71Umiłowani, skoro posiadamy takie obietnice, oczyśćmy się ze wszystkiego, co zanieczyszcza nasze ciało i ducha, i przez bojaźń Bożą doprowadźmy do końca dzieło uświęcenia.
Radość z posłuszeństwa okazanego Pawłowi
2Zróbcie nam miejsce w swoich sercach! Przecież nikogo nie traktowaliśmy niesprawiedliwie, nikomu nie zaszkodziliśmy, nikogo nie wykorzystaliśmy. 3Mówię tak nie po to, by was potępiać. Powiedziałem już przedtem, że jesteście w naszych sercach na śmierć i życie. 4Mam do was wielkie zaufanie, jestem z was bardzo dumny. Pomimo wszelkiego utrapienia napełniony jestem pocieszeniem i obfituję w radość.
5Gdy przybyliśmy do Macedonii, nie zaznaliśmy odpoczynku, lecz utrapień z każdej strony: na zewnątrz walki, wewnątrz lęki. 6Ale Bóg, który przychodzi z pociechą pokornym, dodał nam otuchy przez przybycie Tytusa. 7I to nie tylko przez jego przybycie, ale także przez pocieszenie, jakiego doznał od was. Opowiedział nam o waszej tęsknocie, o waszym płaczu, o waszej trosce o mnie, sprawiając mi jeszcze większą radość.
8Nawet jeśli zasmuciłem was moim listem, nie żałuję tego. A jeśli nawet żałowałem – gdyż widzę, że ten list zasmucił was na jakiś czas – 9to teraz się cieszę; nie dlatego jednak, że byliście smutni, ale że ten smutek skłonił was do nawrócenia. Smuciliście się bowiem zgodnie z Bożą wolą, tak że w niczym nie ponieśliście szkody z naszej strony. 10Smutku zgodnego z Bożą wolą nie trzeba żałować, bo prowadzi on przez nawrócenie do zbawienia. Smutek świata sprowadza śmierć, 11natomiast ten smutek, który był zgodny z wolą Bożą, pobudził was do niezwykłej gorliwości, obrony, oburzenia, bojaźni, tęsknoty, troski, wymierzenia kary. Pod każdym względem okazaliście się nienaganni w tej sprawie. 12Jeśli więc napisałem do was, to nie ze względu na tego, który wyrządził krzywdę, ani ze względu na tego, który jej doznał, ale aby wobec Boga ukazała się wasza gorliwość o nas. 13Dlatego doznaliśmy teraz pocieszenia.
Jeszcze bardziej ucieszyliśmy się z radości Tytusa, którego ducha wy wszyscy pokrzepiliście. 14Nie musiałem się bowiem wstydzić, że nieco wcześniej chlubiłem się wami przed nim. Ale tak jak wszystko, o czym wam mówiliśmy, było zgodne z prawdą, tak i nasza chluba przed Tytusem okazała się prawdziwa. 15Jego serce jeszcze bardziej lgnie do was, gdy wspomina wasze posłuszeństwo oraz jak przyjęliście go z bojaźnią i szacunkiem. 16Cieszę się, że mogę na was całkowicie polegać.
Paweł wraca tu do relacji przerwanej w 2Kor 2,13.
OCZYSZCZENIE - usunięcie różnego rodzaju nieczystości, przez oddzielenie ich od tego, co czyste. Prawo nakładało na Izraelitów stosowanie praktyk oczyszczenia, mających przywrócić im rytualną czystość, która dawała człowiekowi prawo do uczestnictwa w kulcie i życiu społecznym. Najczęstszym sposobem oczyszczenia były ablucje, czyli obmycia. Szczegółową wiedzę na temat sposobów oczyszczenia, a także przepisów regulujących ich stosowanie podają Kpł i Pwt. Znak oczyszczenia symbolizuje pokutę za grzechy (np. Ml 3,3) lub oczyszczenie wiary, która umacnia się wśród prześladowań (1P 1,7; por. Rz 12,2). Zob.
CZYSTOŚĆ,
OBMYCIE.
CIAŁO - termin wieloznaczny; zarówno jęz. hebr., jak i jęz. gr. posiadały dwa terminy na określenie ciała: hebr. sze’er, gr. sarks - dosł. ‘mięso’, ‘cielesność’ i hebr. basar, gr. soma - ‘ciało’. W mentalności semickiej człowiek był jednością, bez podziału na ciało i duszę, stosowanego w świecie greckim. Basar oznacza całego człowieka, ale także odnosi się do ciała zwierząt. Inne znaczenie słowa ciało pojawia się dopiero w NT, gdzie apostoł Paweł używał tego terminu, przeciwstawiając życie według łaski i ducha życiu według ciała, to znaczy opartemu na podążaniu za cielesnymi popędami (np. Rz 8,1nn). Nie oznacza to, że apostoł uważał ciało za złe z natury (np. 1Kor 6,19n). Życie według ciała charakteryzuje się dążeniem do zaspokajania ludzkiej pożądliwości (np. 1J 2,16n). Jest konsekwencją skażenia ludzkiej natury przez grzech ( Rz 5,12), ale dzięki wierze, łasce i pomocy Ducha Świętego, człowiek jest wezwany, aby panować nad własnym ciałem, czyli skłonnościami do ulegania pożądliwości. Życiu według ciała przeciwstawione jest życie duchowe, w którym nie ma miejsca na grzech (np. J 5,14; 8,11; 1J 3,6.9). W Piśmie Świętym ciało jest postrzegane jako godne szacunku, gdyż tylko jako ludzie, czyli istoty posiadające ciało, możemy dostąpić objawienia Boga (np. Ps 40,8nn; Hbr 10,5-10), żyć z Nim w przymierzu tu na ziemi, a po śmierci, w wieczności zjednoczyć się z Nim w pełni, posiadając ciała zmartwychwstałe, przemienione na podobieństwo ciała Jezusa po Jego Zmartwychwstaniu (np. 1Kor 15,51nn).
BOJAŻŃ BOŻA, BOJAŻŃ PANA - wyraża się ona w głębokim szacunku, jaki człowiek nieustannie powinien okazywać Bogu (Koh 12,13). W istocie oznacza ona głęboką więź łączącą stworzenie ze swoim Stwórcą. W księgach ST bojaźń Boża często przejawia się w postawie lęku, jaki człowiek odczuwa, doświadczając własnej małości i grzeszności wobec majestatu i potęgi Boga. Wyrazem bojaźni może być też obawa przed karą za popełnione grzechy, które obrażają świętość Boga. Zasadniczo jednak tradycja żydowska wyra źnie odróżnia bojaźń od poczucia strachu i obawy, zaznaczając, że wypływa ona przede wszystkim z miłości oraz troski człowieka o jego relację z Bogiem. Stąd w tradycji mądrościowej ST bojaźń Boża jest początkiem wiary i charakteryzuje postawę człowieka pobożnego (Syr 1,11-20), a zarazem mądrego (Prz 1,7). Człowiek bojący się Boga jest synonimem człowieka sprawiedliwego (Ps 1), który całe swoje życie zwraca ku Stwórcy i zawsze pragnie postępować zgodnie z Jego wskazaniami. Bojący się Boga to ten, kto ma świadomość Jego nieustannej obecności i opieki. Ta świadomość daje poczucie bezpieczeństwa we wszystkich okolicznościach życia. Taka boja źń nie jest więc nieuzasadnionym strachem przed karzącym bóstwem, ale jednym z darów Ducha Świętego, który prowadzi do pełnej zaufania adoracji Boga przez człowieka (Iz 11,2; Rz 8,15; 1J 3,20n). Postawie tej towarzyszy poczucie szczęścia i posiadania Bożego błogosławieństwa, co skłania do dawania świadectwa o wielkości i dobroci Stwórcy.
SERCE - w Piśmie σwiętym oznacza najczęściej siedlisko myśli (Iz 6,10; Mk 7,21-23). Uważano je również za ośrodek uczuć, namiętności, nastrojów, emocji. Z nim wiązano różne stany psychiczne człowieka, np. radość (Pwt 28,47), smutek (Ps 13,3), miłość (Flp 1,7). Serce wypełnione pychą prowadzi do przyjmowania postaw sprzeciwiających się Bogu (Iz 6,10) i stoi w opozycji do serca Jezusa, które charakteryzuje się pokorą i łagodnością (Mt 11,29). Dzięki mądremu sercu można odróżniać dobro od zła oraz roztropnie i sprawiedliwie rządzić (1Krl 3,12). Serce utożsamiane jest również z podstawowymi władzami człowieka: wolą i sumieniem (2Sm 24,10). To ono podejmuje decyzje (2Sm 7,21), stanowi centrum posłuszeństwa, świadomego działania i jako takie reprezentuje całą osobę. Jest miejscem spotkania człowieka ze słowem Bożym i dlatego w nim musi dokonać się nawrócenie (Ps 51,12). Zob.
NERKI.
Radość z posłuszeństwa okazanego Pawłowi
Poprzedni list Pawła do Koryntian, który niestety nie zachował się w Kościele (zob. Wprowadzenie), przyniósł dobry skutek. Sprawił Koryntianom, co prawda, przykrość, potem jednak dostosowali się oni do jego zaleceń i uznali autorytet apostoła, o czym też powiadomił go Tytus. Było to dla Pawła źródłem pociechy. W związku z tym apostoł snuje refleksję, że chrześcijanie w ogóle powołani są do radości, która jest darem Ducha Świętego (Ga 5,22; por. Rz 14,17), a nie do smutku. Dlatego również w sytuacjach bólu i cierpienia powinni pielęgnować wewnętrzną radość (Flp 4,4; 1Tes 5,16). Smutek jest zgodny z Bożą wolą tylko wtedy, gdy wynika z odrazy do popełnionych złych czynów i prowadzi człowieka do zmiany zachowania.
Drugi List do Koryntian
Wprowadzenie
Okoliczności powstania
Niestety Pierwszy List do Koryntian nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. W korynckiej wspólnocie pojawili się ludzie, którzy chcieli osłabić pozycję Pawła, co dodatkowo podsycało konflikty i spory. Jak wynika z 2Kor 12,14 i 13,1, apostoł odwiedził Koryntian, aby rozwiązać problemy powstałe w ich wspólnocie, lecz wizyta ta nie wypadła pomyślnie. Paweł odszedł stamtąd, zapowiadając ponowne przyjście. Przygotował je następnym listem (tzw. Listem we łzach), który jednak się nie zachował (aluzje do niego znajdujemy w 2Kor 2,3.4.9; 7,8.12). List ten zawiózł Tytus, który następnie miał wrócić do Efezu i zdać Pawłowi relację z wykonanej misji. Niestety w tym czasie wybuchły w Efezie rozruchy przeciwko Pawłowi i musiał on opuścić miasto i udać się do Troady, a następnie do Macedonii (Dz 20,1-13). Tam dopiero spotkał Tytusa wracającego z misji pojednawczej i dowiedział się, że rozwój wypadków w Koryncie zapowiada pójście w dobrym kierunku (2Kor 7,5-7), wspólnota bowiem przyjęła napomnienia swojego założyciela. Mimo to wiele problemów pozostało jeszcze nierozwiązanych. Dlatego – korzystając z informacji Tytusa – Paweł pisze w Macedonii list, który jest nam znany jako Drugi List do Koryntian. Ma to miejsce w roku 55 lub 56.
Niektórzy uczeni uważają, że Drugi List do Koryntian składa się z dwóch różnych listów. Rozdziały 1 – 9 miałyby stanowić pierwszy list, rozdziały 10 – 13 – drugi. Ta druga część ma surowy ton, różniący się od stylu poprzedzających ją rozdziałów. Autor powraca w niej do potrzeby wymierzenia kary winnym, choć na podstawie 2Kor 2,5-11 i innych fragmentów można wnioskować, że problem ten został już rozwiązany. Egzegeci dochodzą więc do wniosku, że 2Kor 10 – 13 jest owym zaginionym Listem we łzach i został dołączony do 2Kor 1 – 9 w ostatniej fazie redakcji. Są też uczeni, którzy dopatrują się w znanym nam liście trzech lub nawet czterech różnych tekstów, z których chrześcijanie ułożyli później jedno pismo. Na ten temat nie da się jednak powiedzieć nic pewnego.
Treść i teologia
Drugi List do Koryntian jest bardzo osobisty i w przeważającej części został poświęcony problematyce apostolskiej. Ma on przy tym w wielu miejscach charakter polemiczny, gdyż Paweł po raz kolejny musi bronić swojego autorytetu i odpowiadać na zarzuty stawiane mu przez niektórych Koryntian niechętnie do niego nastawionych. Kwestie apostolatu oraz osobiste zwierzenia Pawła całkowicie wyparły w tym liście zagadnienia teologiczne. Zawiera on jednak szereg cennych pouczeń odnoszących się do życia chrześcijańskiego oraz znanych wyrażeń apostoła, które zachwycają swoim pięknem i głębią (np. 2Kor 1,19.22.24a; 3,2n.6.17; 4,5-7). List ten można podzielić na następujące części: 1) adres i uwielbienie Boga (2Kor 1,1-11); 2) autorytet apostoła Pawła (2Kor 1,12 – 7,16); 3) jałmużna dla Kościoła w Jerozolimie (2Kor 8,1 – 9,15); 4) obrona posługi apostoła Pawła (2Kor 10,1 – 13,10); 5) końcowe pozdrowienia (2Kor 13,11-13).
Poprzedni list Pawła do Koryntian, który niestety nie zachował się w Kościele (zob. Wprowadzenie), przyniósł dobry skutek. Sprawił Koryntianom, co prawda, przykrość, potem jednak dostosowali się oni do jego zaleceń i uznali autorytet apostoła, o czym też powiadomił go Tytus. Było to dla Pawła źródłem pociechy. W związku z tym apostoł snuje refleksję, że chrześcijanie w ogóle powołani są do radości, która jest darem Ducha Świętego (Ga 5,22; por. Rz 14,17), a nie do smutku. Dlatego również w sytuacjach bólu i cierpienia powinni pielęgnować wewnętrzną radość (Flp 4,4; 1Tes 5,16). Smutek jest zgodny z Bożą wolą tylko wtedy, gdy wynika z odrazy do popełnionych złych czynów i prowadzi człowieka do zmiany zachowania.