121Jeśli już muszę się chlubić, chociaż nie przynosi to żadnej korzyści, przejdę do widzeń i objawień Pana. 2Znam człowieka zjednoczonego z Chrystusem, który przed czternastu laty – nie wiem, czy w ciele, nie wiem też, czy poza ciałem, Bóg to wie – został porwany aż do trzeciego nieba. 3I wiem, że człowiek ten – nie wiem, czy w ciele, czy też bez ciała, Bóg to wie – 4został porwany do raju i usłyszał niewyrażalne słowa, których człowiekowi nie wolno wymawiać.
5Będę się chlubił tym człowiekiem, ale nie samym sobą – chyba że moimi słabościami. 6Jeśli więc chciałbym się chlubić, nie byłbym szaleńcem, bo mówiłbym prawdę. Powstrzymuję się jednak, bo ktoś mógłby oceniać mnie ponad to, co może u mnie dostrzec lub ode mnie usłyszeć 7na podstawie ogromu objawień. Dlatego, abym nie unosił się pychą, w moim ciele doświadczam słabości. Została mi ona dana jako wysłannik szatana, który mnie policzkuje, abym nie unosił się pychą. 8Dlatego trzykrotnie zwróciłem się do Pana z prośbą, aby oddalił ją ode mnie. 9Pan jednak mi odpowiedział: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem doskonali się w słabości”. Wolę więc chlubić się raczej moimi słabościami, aby zstąpiła na mnie moc Chrystusa.10Dlatego ze względu na Chrystusa raduję się z moich słabości, zniewag, niedostatków, prześladowań i ucisków. Kiedy bowiem jestem słaby, wtedy jestem mocny.
Troska o Kościół w Koryncie
11Stałem się szaleńcem! Zmusiliście mnie do tego! To wy raczej powinniście byli mnie polecać tym nadzwyczajnym apostołom, bo nie byłem w niczym od nich mniejszy – chociaż jestem niczym. 12Przecież znaki wyróżniające apostoła ujawniły się wśród was przez wielką wytrwałość, a także przez znaki, cuda i przejawy mocy.
13W czym bowiem byliście traktowani gorzej od innych Kościołów? Chyba jedynie w tym, że nie byłem na waszym utrzymaniu. Wybaczcie mi tę krzywdę! 14Teraz jestem gotów po raz trzeci przybyć do was i również tym razem nie będę na waszym utrzymaniu, bo nie szukam tego, co wasze, ale was samych. To nie dzieci mają obowiązek gromadzenia dóbr dla rodziców, ale rodzice dla dzieci. 15Bardzo chętnie poniosę więc wszelkie koszty, a nawet samego siebie ofiaruję za was. Czy dlatego, że was bardziej miłuję, sam mam być mniej miłowany?
16Mówi się też, że jeśli nie byłem dla was ciężarem, to dlatego że jestem przewrotny i chciałem zdobyć was podstępem. 17Czy jednak przez kogokolwiek z tych, których do was posłałem, próbowałem was wykorzystać? 18Prosiłem Tytusa i z nim wysłałem brata. Czy Tytus was wykorzystał? Czy nie działaliśmy w tym samym duchu? Czy nie szliśmy po tych samych śladach?
Zapowiedź wizyty w Koryncie
19Już od dłuższego czasu wydaje się wam, że się przed wami usprawiedliwiamy. Tymczasem, umiłowani, mówimy to wszystko przed Bogiem w Chrystusie dla waszego zbudowania! 20Boję się, że gdy do was przybędę, nie zastanę was takimi, jak bym chciał, a ja dla was okażę się takim, jakiego byście nie chcieli. Lękam się tego, że będą u was jakieś spory, zazdrość, gniew, chorobliwe ambicje, oszczerstwa, obmowy, zarozumiałość, niepokoje. 21Obawiam się, że gdy znowu przybędę, mój Bóg upokorzy mnie wobec was, i że będę musiał smucić się ze względu na tych, którzy niegdyś grzeszyli i nie nawrócili się ze swojej nieczystości, nierządu i rozwiązłości.
Według niektórych poglądów z czasów Jezusa, niebo było podzielone na siedem pięter. Uważano, że siódme niebo jest tronem Bożym, trzecie niebo jest natomiast miejscem, w którym w czasach mesjańskich znajdą się sprawiedliwi.
Według niektórych ówczesnych apokryfów dusze sprawiedliwych przebywają w raju, aż do zmartwychwstania na końcu czasów. Wydaje się, że Paweł utożsamia raj ze wspomnianym wcześniej trzecim niebem (w. 2).
znaki... apostoła – zwrot, którym prawdopodobnie posługiwali się przeciwnicy Pawła, mówiąc o swojej funkcji w Kościele. Podkreślali oni swoje nadzwyczajne umiejętności, dary, to, co niezwykłe i cudowne. Paweł, walcząc o poprawne rozumienie nauki chrześcijańskiej, posługuje się pojęciami swoich przeciwników, ale na pierwszym miejscu stawia wielką wytrwałość, a dopiero potem znaki, cuda i przejawy mocy (2Kor 6,4; zob. 1Kor 12,31).
PAN (hebr. Adonai - ‘pan’; gr. Kyrios - ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) - tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo ”Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje ( Wj 3,14n). W Septuagincie - greckim przekładzie ST - tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).
CHRYSTUS (gr. christos - ‘namaszczony’, odpowiednik hebr. masziach - ‘mesjasz’, ‘pomazaniec’) - w ST w ten sposób określano królów Izraela, którym przekazywano władzę w obrzędzie namaszczenia oliwą (Sdz 9,8-15; 2Sm 5,3; 1Krl 1,39; Ps 89,21; Syr 43,13), a także kapłanów, których takim obrzędem wprowadzano w urząd (Wj 29,7; Kpł 4,3.5.16; Syr 45,15). Pismo Święte używa tego terminu w odniesieniu do Dawida i jego sukcesorów, kontynuujących zapoczątkowaną przez niego dynastię (2Sm 7,12nn). Z czasem utrwaliła się w Izraelu wizja króla-kapłana, który miał być idealnym władcą czasów ostatecznych. Miał on zamknąć dynastię królów i utrwalić królestwo Boże na ziemi. Jego panowanie miało mieć charakter duchowy i powszechny. W NT tytuł pomazaniec prawie wyłącznie występuje w greckiej formie christos i odnosi się jedynie do osoby Jezusa z Nazaretu jako Zbawiciela namaszczonego i objawianego światu przez Ojca, który Go posyła na ziemię, aby wypełnił dzieło odkupienia (Mt 16,16n). W Kościele pierwotnym powszechnie posługiwano się tym określeniem w odniesieniu do Jezusa i dlatego zaczęło ono funkcjonować jako Jego imię własne. Zob.
NAMASZCZENIE.
CIAŁO - termin wieloznaczny; zarówno jęz. hebr., jak i jęz. gr. posiadały dwa terminy na określenie ciała: hebr. sze’er, gr. sarks - dosł. ‘mięso’, ‘cielesność’ i hebr. basar, gr. soma - ‘ciało’. W mentalności semickiej człowiek był jednością, bez podziału na ciało i duszę, stosowanego w świecie greckim. Basar oznacza całego człowieka, ale także odnosi się do ciała zwierząt. Inne znaczenie słowa ciało pojawia się dopiero w NT, gdzie apostoł Paweł używał tego terminu, przeciwstawiając życie według łaski i ducha życiu według ciała, to znaczy opartemu na podążaniu za cielesnymi popędami (np. Rz 8,1nn). Nie oznacza to, że apostoł uważał ciało za złe z natury (np. 1Kor 6,19n). Życie według ciała charakteryzuje się dążeniem do zaspokajania ludzkiej pożądliwości (np. 1J 2,16n). Jest konsekwencją skażenia ludzkiej natury przez grzech ( Rz 5,12), ale dzięki wierze, łasce i pomocy Ducha Świętego, człowiek jest wezwany, aby panować nad własnym ciałem, czyli skłonnościami do ulegania pożądliwości. Życiu według ciała przeciwstawione jest życie duchowe, w którym nie ma miejsca na grzech (np. J 5,14; 8,11; 1J 3,6.9). W Piśmie Świętym ciało jest postrzegane jako godne szacunku, gdyż tylko jako ludzie, czyli istoty posiadające ciało, możemy dostąpić objawienia Boga (np. Ps 40,8nn; Hbr 10,5-10), żyć z Nim w przymierzu tu na ziemi, a po śmierci, w wieczności zjednoczyć się z Nim w pełni, posiadając ciała zmartwychwstałe, przemienione na podobieństwo ciała Jezusa po Jego Zmartwychwstaniu (np. 1Kor 15,51nn).
SZATAN - zob.
DIABEŁ.
MOC BOŻA - zob.
RÓG.
- jęz. hebr. dysponuje kilkoma terminami, które w jęz. pol. oddaje się jako róg: szofar - instrument muzyczny wykonany z rogu barana; keren - róg zwierzęcy; jobel - róg barani. Szofar to instrument muzyczny, wykonywany z rogu baraniego, a później z metalu. Najpierw służył tylko do celów religijnych, używano go przy składaniu ofiar w świątyni, inaugurowano nim uroczystości religijne, nawoływano do pokuty i nawrócenia (Kpł 25,9). Według zapowiedzi proroka Joela dźwięk rogu miał ogłosić nadejście Dnia Pana (Jl 2,1). Rzeczownik keren określa nie tylko róg zwierzęcia, lecz także każdy z czterech rogów umieszczonych na ołtarzu w świątyni jerozolimskiej (np. Wj 27,2). Taka konstrukcja ołtarza była powszechna na starożytnym Bliskim Wschodzie. Rogi prawdopodobnie były symbolem obecności i mocy Boga. Podczas składania krwawych ofiar kapłan skrapiał je krwią, co mogło oznaczać oddawanie czci Bogu - dawcy życia (np. Kpł 4,7). Uchwycenie się rogów ołtarza dawało azyl ściganym przestępcom (np. 1Krl 1,50). Słowo keren może oznaczać również naczynie wykonane z rogu baraniego, w którym przechowywano olej używany do namaszczania królów (1Sm 16,1.13; 1Krl 1,39). W Biblii słowo róg występuje także w znaczeniu symbolicznym jako znak siły (np. Pwt 33,17) lub zwycięskiego króla (1Krl 22,11). W NT słowo róg pojawia się w Apokalipsie św. Jana, gdzie jest symbolem nadprzyrodzonej mocy (np. Ap 5,6; 12,3).
APOSTOŁ (gr. apostolos - ‘wysłannik’, ‘posłaniec’) - tytuł zarezerwowany w NT dla osób powołanych przez Jezusa i obdarzonych specjalną misją. W Ewangeliach termin ten odnoszony jest przede wszystkim do ustanowionego przez Jezusa kolegium Dwunastu, czyli Jego najbliższych współpracowników (np. Mt 10,2-4). Apostołowie towarzyszyli Mu podczas całej działalności publicznej i jako wiarygodni świadkowie Jego nauczania, Męki i Zmartwychwstania stali się później głosicielami Ewangelii, kontynuatorami Jego misji oraz fundamentem tworzącej się wspólnoty Kościoła. Do grona apostołów został zaliczony również Paweł z Tarsu (Dz 9,11; 22,3), któremu tradycja przypisała tytuł Apostoła Narodów (Rz 11,13). W I w. po Chr. mianem apostołów określano misjonarzy głoszących Ewangelię poganom, ale tytuł ten odnosz ono wyłącznie do osób z pierwszego pokolenia chrześcijan, pamiętających Jezusa.
CUD - specjalne działanie Boga, podejmowane ze względu na dobro człowieka. Cud ma charakter niezwykłego zjawiska, przez które Bóg objawia siebie, swoją moc i miłość oraz daje ludziom konkretny znak. Cuda dokonywane przez Jezusa były potwierdzeniem Jego jedności z Ojcem (J 11,41), uwierzytelniały Jego posłannictwo jako Chrystusa, symbolizowały tryumf nad szatanem oraz budziły i umacniały wiarę. Właściwy sens cudów i zawarte w nich objawienie Boże można zrozumieć i odczytać tylko w świetle wiary (Mk 6,54). Cuda czynione przez Jezusa i Jego uczniów są wyraźnymi znakami potwierdzającymi nadejście królestwa Bożego. Zob. KRÓLESTWO BOŻE.
BRAT - słowo ‘brat’ (siostra) w Piśmie Świętym może oznaczać brata rodzonego, współmałżonka lub narzeczonego (Tb 7,12; por. Pnp 4,9), dalszego krewnego, przyjaciela, rodaka, a nawet sojusznika. ST, obok braterstwa opartego na więzach krwi, wyraźnie podkreśla sens tego pojęcia w odniesieniu do wspólnoty i więzi duchowej ufundowanej na współodczuwaniu (1Sm 1,26) lub na mocy tego samego przymierza (Am 1,9; 1Mch 12,10). W NT pojęcie to odnosi się przede wszystkim do braci w wierze (Mt 18,15). Członkowie pierwszych wspólnot chrześcijan samych siebie określali mianem braci (np. 1Kor 6,6; Ef 6,21; Kol 1,1; Ap 1,9) i sióstr (np. Rz 16,1; 1Kor 9,5); takie braterstwo ma swoje Źródło we wspólnym dziecięctwie Bożym (Rz 8,14-17). Jako dzieci jednego Ojca wszyscy wierzący stają się dziedzicami Jego obietnic.
CHRYSTUS (gr. christos - ‘namaszczony’, odpowiednik hebr. masziach - ‘mesjasz’, ‘pomazaniec’) - w ST w ten sposób określano królów Izraela, którym przekazywano władzę w obrzędzie namaszczenia oliwą (Sdz 9,8-15; 2Sm 5,3; 1Krl 1,39; Ps 89,21; Syr 43,13), a także kapłanów, których takim obrzędem wprowadzano w urząd (Wj 29,7; Kpł 4,3.5.16; Syr 45,15). Pismo Święte używa tego terminu w odniesieniu do Dawida i jego sukcesorów, kontynuujących zapoczątkowaną przez niego dynastię (2Sm 7,12nn). Z czasem utrwaliła się w Izraelu wizja króla-kapłana, który miał być idealnym władcą czasów ostatecznych. Miał on zamknąć dynastię królów i utrwalić królestwo Boże na ziemi. Jego panowanie miało mieć charakter duchowy i powszechny. W NT tytuł pomazaniec prawie wyłącznie występuje w greckiej formie christos i odnosi się jedynie do osoby Jezusa z Nazaretu jako Zbawiciela namaszczonego i objawianego światu przez Ojca, który Go posyła na ziemię, aby wypełnił dzieło odkupienia (Mt 16,16n). W Kościele pierwotnym powszechnie posługiwano się tym określeniem w odniesieniu do Jezusa i dlatego zaczęło ono funkcjonować jako Jego imię własne. Zob.
NAMASZCZENIE.
Wizje i objawienia
Przeciwnicy Pawła przyciągali do siebie ludzi, wskazując na swoje szczególne dary, włącznie z ekstatycznymi uniesieniami. Apostoł sprowokowany ich postępowaniem opowiada o swoim przeżyciu mistycznym, które miało miejsce mniej więcej dwa lata przed wyruszeniem w pierwszą podróż misyjną. Było ono czymś tak wyjątkowym w jego życiu duchowym, że nawet nie jest w stanie go opisać. Wiadomo również z Dziejów Apostolskich, że Jezus objawiał się Pawłowi wiele razy w ciągu jego życia (Dz 18,9n; 22,17n; 23,11). Wręcz namacalnie towarzyszył mu w czasie jego działalności, umacniał go, pocieszał, pokrzepiał na duchu, a nawet zapowiadał przyszłe wydarzenia. Paweł jednak nawet o widzeniach i objawieniach, których doświadczył, pisze w trzeciej osobie. W ten sposób podkreśla, że to, co się stało, nie było jego zasługą, ale wynikało z łaski udzielonej mu przez Chrystusa.
Troska o Kościół w Koryncie
Paweł w przeciwieństwie do wędrownych misjonarzy judeochrześcijańskich, nie brał żadnych pieniędzy od wspólnot, w których nauczał. Na swoje utrzymanie zarabiał sam, wyrabiając namioty (Dz 18,3). W ten sposób nikt nie mógł go posądzić o interesowność w głoszeniu Ewangelii. Jedynym wyjątkiem byli wierni z Filippi, z którymi szczególnie się zaprzyjaźnił i którym pozwolił na przysyłanie mu pieniędzy na bieżące potrzeby (2Kor 11,8n; Flp 4,10-19). Choć przewrotni Koryntianie nawet w bezinteresowności Pawła zaczęli doszukiwać się jakiegoś podstępu, on nigdy nie zmienił swojego postępowania. Jego postawa stała się wręcz wzorem dla głosicieli Ewangelii, którym apostoł wskazał, że słowo Boże nie jest towarem, którym się handluje. Wszyscy, którzy głoszą słowo Boże, powinni troszczyć się przede wszystkim o zbawienie ludzi, a nie zabiegać o własne korzyści.
Zapowiedź wizyty w Koryncie
Trzeciej misji Pawła w Koryncie przyświeca wiele celów: zaprowadzenie we wspólnocie pokoju i zgody, przywrócenie porządku i więzi wzajemnej miłości, uporanie się z problemem rozwiązłości, umocnienie wiary w Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego. Te wymiary chrześcijańskiego i wspólnotowego życia były dla Pawła bardzo ważne, od nich bowiem zależało dobre funkcjonowanie Kościoła Chrystusowego, a także wzrost w doskonałości poszczególnych wiernych.
Drugi List do Koryntian
Wprowadzenie
Okoliczności powstania
Niestety Pierwszy List do Koryntian nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. W korynckiej wspólnocie pojawili się ludzie, którzy chcieli osłabić pozycję Pawła, co dodatkowo podsycało konflikty i spory. Jak wynika z 2Kor 12,14 i 13,1, apostoł odwiedził Koryntian, aby rozwiązać problemy powstałe w ich wspólnocie, lecz wizyta ta nie wypadła pomyślnie. Paweł odszedł stamtąd, zapowiadając ponowne przyjście. Przygotował je następnym listem (tzw. Listem we łzach), który jednak się nie zachował (aluzje do niego znajdujemy w 2Kor 2,3.4.9; 7,8.12). List ten zawiózł Tytus, który następnie miał wrócić do Efezu i zdać Pawłowi relację z wykonanej misji. Niestety w tym czasie wybuchły w Efezie rozruchy przeciwko Pawłowi i musiał on opuścić miasto i udać się do Troady, a następnie do Macedonii (Dz 20,1-13). Tam dopiero spotkał Tytusa wracającego z misji pojednawczej i dowiedział się, że rozwój wypadków w Koryncie zapowiada pójście w dobrym kierunku (2Kor 7,5-7), wspólnota bowiem przyjęła napomnienia swojego założyciela. Mimo to wiele problemów pozostało jeszcze nierozwiązanych. Dlatego – korzystając z informacji Tytusa – Paweł pisze w Macedonii list, który jest nam znany jako Drugi List do Koryntian. Ma to miejsce w roku 55 lub 56.
Niektórzy uczeni uważają, że Drugi List do Koryntian składa się z dwóch różnych listów. Rozdziały 1 – 9 miałyby stanowić pierwszy list, rozdziały 10 – 13 – drugi. Ta druga część ma surowy ton, różniący się od stylu poprzedzających ją rozdziałów. Autor powraca w niej do potrzeby wymierzenia kary winnym, choć na podstawie 2Kor 2,5-11 i innych fragmentów można wnioskować, że problem ten został już rozwiązany. Egzegeci dochodzą więc do wniosku, że 2Kor 10 – 13 jest owym zaginionym Listem we łzach i został dołączony do 2Kor 1 – 9 w ostatniej fazie redakcji. Są też uczeni, którzy dopatrują się w znanym nam liście trzech lub nawet czterech różnych tekstów, z których chrześcijanie ułożyli później jedno pismo. Na ten temat nie da się jednak powiedzieć nic pewnego.
Treść i teologia
Drugi List do Koryntian jest bardzo osobisty i w przeważającej części został poświęcony problematyce apostolskiej. Ma on przy tym w wielu miejscach charakter polemiczny, gdyż Paweł po raz kolejny musi bronić swojego autorytetu i odpowiadać na zarzuty stawiane mu przez niektórych Koryntian niechętnie do niego nastawionych. Kwestie apostolatu oraz osobiste zwierzenia Pawła całkowicie wyparły w tym liście zagadnienia teologiczne. Zawiera on jednak szereg cennych pouczeń odnoszących się do życia chrześcijańskiego oraz znanych wyrażeń apostoła, które zachwycają swoim pięknem i głębią (np. 2Kor 1,19.22.24a; 3,2n.6.17; 4,5-7). List ten można podzielić na następujące części: 1) adres i uwielbienie Boga (2Kor 1,1-11); 2) autorytet apostoła Pawła (2Kor 1,12 – 7,16); 3) jałmużna dla Kościoła w Jerozolimie (2Kor 8,1 – 9,15); 4) obrona posługi apostoła Pawła (2Kor 10,1 – 13,10); 5) końcowe pozdrowienia (2Kor 13,11-13).
Przeciwnicy Pawła przyciągali do siebie ludzi, wskazując na swoje szczególne dary, włącznie z ekstatycznymi uniesieniami. Apostoł sprowokowany ich postępowaniem opowiada o swoim przeżyciu mistycznym, które miało miejsce mniej więcej dwa lata przed wyruszeniem w pierwszą podróż misyjną. Było ono czymś tak wyjątkowym w jego życiu duchowym, że nawet nie jest w stanie go opisać. Wiadomo również z Dziejów Apostolskich, że Jezus objawiał się Pawłowi wiele razy w ciągu jego życia (Dz 18,9n; 22,17n; 23,11). Wręcz namacalnie towarzyszył mu w czasie jego działalności, umacniał go, pocieszał, pokrzepiał na duchu, a nawet zapowiadał przyszłe wydarzenia. Paweł jednak nawet o widzeniach i objawieniach, których doświadczył, pisze w trzeciej osobie. W ten sposób podkreśla, że to, co się stało, nie było jego zasługą, ale wynikało z łaski udzielonej mu przez Chrystusa.