71Otóż ten Melchizedek, król Szalemu, kapłan Boga Najwyższego, wyszedł na spotkanie z Abrahamem, wracającym po pobiciu królów, i pobłogosławił go.2Jemu to Abraham wydzielił dziesięcinę ze wszystkiego. Jego imię oznacza najpierw „króla sprawiedliwości”, ale również króla Szalemu, czyli „króla pokoju”.3Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie ma początku dni ani też końca życia, podobnie do Syna Bożego pozostaje kapłanem na zawsze.4Rozważcie, jak wielki musiał być ten, któremu sam patriarcha Abraham dał dziesięcinę z najlepszego łupu. 5Wprawdzie i potomkowie Lewiego, otrzymując kapłaństwo, mają zgodnie z Prawem przywilej pobierania dziesięcin od ludu, czyli od własnych braci, chociaż i oni wywodzą się od Abrahama. 6Ten zaś, nie pochodząc z ich rodu, otrzymał dziesięcinę od Abrahama i pobłogosławił dziedzica obietnic. 7A nie da się zaprzeczyć, że to, co niższe, otrzymuje błogosławieństwo od wyższego. 8Tu ponadto przyjmują dziesięciny ludzie śmiertelni, tam zaś ktoś, o kim zaświadczono, że żyje! 9Dodajmy wreszcie, że w osobie Abrahama oddaje dziesięcinę nawet Lewi, któremu należą się dziesięciny. 10Był on bowiem jeszcze w lędźwiach swego ojca, gdy ten spotkał się z Melchizedekiem.11Gdyby doskonałość dało się osiągnąć dzięki kapłaństwu lewickiemu – jako że było ono podstawą prawa ustanowionego dla ludu – to po cóż byłoby ustanawiać jeszcze innego kapłana na wzór Melchizedeka, a nie na wzór Aarona? 12Otóż zmiana kapłaństwa z konieczności powoduje też zmianę prawa. 13A Ten, którego dotyczy ta wypowiedź, należał do innego plemienia, z którego nikt nie pełnił służby ołtarza. 14Wiadomo przecież, że nasz Pan pochodził z Judy, a Mojżesz nie wspomina o kapłanach z tego plemienia. 15Jest to tym bardziej oczywiste, że na podobieństwo Melchizedeka pojawia się inny kapłan, 16stając się nim nie z zewnętrznego przepisu, lecz z mocy niezniszczalnego życia. 17Bóg zaświadczył bowiem: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.
18Zniósł więc dawny przepis, który okazał się za słaby i bezużyteczny. 19Prawo bowiem nie uczyniło niczego doskonalszym, toteż jego miejsce zajęła lepsza nadzieja, przez którą możemy zbliżyć się do Boga. 20A dokonało się to nie bez przysięgi. Tamci bowiem zostawali kapłanami bez składania przysięgi, 21Ten zaś dzięki przysiędze Boga, który powiedział do Niego: Pan przysiągł i nie będzie żałował: Ty jesteś kapłanem na wieki!22Tak więc Jezus jest gwarantem znacznie lepszego przymierza. 23Ponadto tamci kapłani musieli być liczni, bo śmierć nie pozwalała im trwać. 24Ten zaś, przez to, że trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. 25Toteż na zawsze może zbawić tych, którzy zbliżają się do Boga. Żyje przecież wiecznie, aby się wstawiać za nimi. 26Takiego właśnie potrzeba nam było najwyższego kapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników, a sięgającego ponad niebo.27Nie musi On codziennie, jak dawni najwyżsi kapłani, składać ofiary najpierw za własne grzechy, a potem za grzechy ludu. Uczynił to bowiem raz na zawsze, samego siebie składając w ofierze.28Prawo ustanawia najwyższymi kapłanami słabych ludzi, słowo zaś przysięgi, zastępującej Prawo, ustanawia Syna doskonałego na wieki.
Sprawiedliwość i pokój to największe obietnice mesjańskie ST (Ps 72,1n.7; Iz 9,5n; 32,1.17; Jr 23,5n). Wyjaśnienie znaczenia imienia Melchizedeka wiąże go jeszcze bardziej z osobą Jezusa.
współżył – dosł. poznał. Zwrot „poznać kobietę” stanowił w literaturze starożytnej (np. akadyjskiej, ugaryckiej, aramejskiej) ogólnie znane powiedzenie, stosowane na określenie relacji seksualnej między mężczyzną i kobietą. Zastosowanie tego zwrotu obok innych określeń, które również odnosiły się do aktu płciowego, miało być może na celu podkreślenie, że dwoje ludzi połączyło się nie tylko w sensie cielesnym, ale zawiązała się między nimi także więź duchowa.
W Izraelu kapłaństwo zostało ustanowione wraz z nadaniem Prawa przez Mojżesza. Składając ofiary, kapłani dokonywali przebłagania za niewierności Prawu, popełnione przez Izraelitów. Bez przebłagania nie wolno było zbliżyć się do Boga. Nowy kapłan, Jezus Chrystus, służy nowemu prawu łaski, składając nową ofiarę.
bezużyteczny – prawo Mojżeszowe i związane z nim kapłaństwo nie gładziło ludzkich grzechów, nie prowadziło więc także do wspólnoty z Bogiem.
codziennie – prawo Mojżeszowe nie nakazywało codziennej ofiary za grzechy. Składał ją najwyższy kapłan tylko raz w roku, w Dniu Przebłagania (Kpł 16,6.15). Autor chce uwypuklić różnicę pomiędzy kapłaństwem lewickim a kapłaństwem Jezusa, który złożył ofiarę ze swego życia tylko raz i jest ona wystarczająca.
BŁOGOSŁAWIĆ, BŁOGOSŁAWIEŃSTWO, BŁOGOSŁAWIONY - w ST rzeczywistość błogosławieństwa wyraża więź między Bogiem i Jego ludem albo między poszczególnymi ludźmi. Podmiotem udzielającym błogosławieństwa może być zarówno Bóg, jak i człowiek. Gdy Bóg udziela błogosławieństwa, oznacza to, że okazuje On człowiekowi swoją łaskę, przychylność i pozwala mu nawiązać ze sobą więź. Człowiek natomiast, błogosławiąc Boga, uznaje Go za swojego Pana i wyraża pragnienie podporządkowania Jemu całego swojego życia. W ten sposób oddaje Mu również cześć i składa dziękczynienie za Jego opiekę. W relacjach międzyludzkich błogosławieństwo wyrasta z tradycji plemiennych. Wyraża ono nie tylko akceptację człowieka, lecz pociąga za sobą konieczność przyjęcia przez niego praw i obowiązków rodowych (np. Rdz 49,1-28). Niektórzy autorzy biblijni stwierdzali, że błogosławieństwo Boga odnosi się tylko do relacji między Nim a Jego ludem. Warunkiem otrzymania przez naród wybrany błogosławieństwa jest posłuszeństwo Bogu. Brak posłuszeństwa skutkuje przekleństwem, którego wyrazem są różnego rodzaju klęski i nieszczęścia w życiu narodu (Kpł 26,14-39; Pwt 28,15-68). Inni autorzy biblijni uważali, że błogosławieństwo wiąże się ściśle z kultem. W NT są liczne świadectwa potwierdzające udzielanie ludziom błogosławieństwa przez Jezusa (np. Mk 10,16; Łk 24,50; Dz 3,26). Skutkiem błogosławieństwa udzielonego przez Jezusa jest doświadczenie szczęścia, które wypełnia wszystkie sfery ludzkiego życia. W pełni szczęśliwy jest człowiek, który z wiarą przyjmuje błogosławieństwo i uznaje, że Jezus jest Synem Bożym i Zbawcą świata (np. Mt 16,17; por. Mt 5,3-12).
DZIESIĘCINA - ofiara składana z dziesiątej części plonów (Pwt 14,22-29), przeznaczona na cele sakralne (potrzeby świątynne, utrzymanie lewitów, pomoc ubogim), a także stały podatek płacony władcy przez ludność (1Mch 11,35). Zwyczaj płacenia dziesięciny praktykowany był nie tylko w Izraelu, ale na całym Bliskim Wschodzie. Pierwotnie dziesięcina była ofiarą, a następnie stała się podatkiem świątynnym. Wynikała ona z przekonania, że płody ziemi i pierworodne zwierzęta należą do Boga (np. Wj 13,2). Dlatego nadano jej charakter powszechnego obowiązku. Składający dziesięcinę spożywali ją w świątyni, natomiast co trzy lata w całości była przekazywana na potrzeby lewitów, cudzoziemców, wdów i sierot. Pierwowzorem dziesięciny jest dar złożony przez Abrama kapłanowi Melchizedekowi (Rdz 14,20). Zob.
LEWICI.
IMIĘ - oznaczało istotę, tożsamość i tajemnicę osoby, do której się odnosiło. Nadanie dziecku konkretnego imienia wyrażało oczekiwania rodziców, jakie z nim wiązali, jak również zadania, jakie dana osoba ma do spełnienia w życiu (Mt 16,18). Dlatego w kulturze semickiej imię zawsze wyrażało możliwości społeczne człowieka (Lb 16,2). Izraelici przywiązywali wielką wagę do nadawania imion. Zmienić komuś imię oznaczało obdarzyć go nową osobowością (Rdz 17,5; 17,15). Bóg, objawiając swoje imię człowiekowi ( Wj 3,14), pozwolił mu zbliżyć się do swojej tajemnicy, dopuścił go do głębokiej zażyłości ze sobą (J 17,6.26). Jego imię jest uświęcane (Iz 29,23), uwielbiane (Ps 7,18), kochane (Ps 5,12), wieczne (Ps 135,13) i groźne (Pwt 28,58). Świątynia była miejscem, w którym z woli Boga przebywało Jego imię (Pwt 12,5), czyli stale była napełniona Jego obecnością. Żydzi z szacunku dla Boga nigdy nie wypowiadali Jego imienia, zastępując je pomocniczymi określeniami typu: mój Pan, Bóg, Ten, co przebywa w górach. Bóg wybrał również imię dla swojego Syna. Imię Jezus jest święte i tożsame z imieniem Bożym (Ap 14,1). Apostołowie w imię Jezusa uzdrawiali chorych (Dz 3,6), wyrzucali demony (Mk 9,38), czynili cuda (Mt 7,22). Ich działania były w istocie działaniami samego Jezusa, który przekazując uczniom władzę i moc, uczynił ich kontynuatorami swojej misji. Zob.
JEZUS.
RODOWÓD - katalog nazywany często genealogią, zawierający informacje o kolejnych członkach danej rodziny lub rodu. W rodowodach podaje się imię osoby, czas i miejsce narodzin, ewentualne małżeństwo, potomstwo, długość życia. W Piśmie Świętym występują dwa zasadnicze typy rodowodów: 1) linearne - podające dane o głowach rodzin, zaczynając od założyciela do ostatniego lub aktualnie żyjącego członka; 2) rozgałęzione - ukazujące rozwój klanu wywodzącego się od synów jednego przodka. W ST zamieszczono ok. 24 rodowodów (np. od Adama do Noego - Rdz 5,1-32; potomków Jakuba - Rdz 46,8-27; potomków Lewiego - Wj 6,16-25; czy najbardziej szczegółowy rodowód, od Adama do Saula - 1Krn 1,1 - 9,44). Celem rodowodów jest określenie pochodzenia, a zarazem tożsamości danej osoby. Najstarsze teksty ST przejawiają małe zainteresowanie tego typu informacjami. Jeżeli już są one podawane, to przede wszystkim dla ukazania różnic etnicznych i kulturowych. Impuls do zainteresowania w Izraelu rodowodami dała reforma religijna zapoczątkowana przez króla Jozjasza (VII w. przed Chr.). Kolejne nasilenie tego trendu nastąpiło po powrocie z wygnania babilońskiego w 538 r. przed Chr. (np. Ezd 2,59-63). Obie te fazy inspirowane były ideą zachowania czystości etnicznej i oddzielenia się od tego, co obce (np. Pwt 7,1-4; Ne 13,23-28). Szczególną wagę przykładano do rodowodów kapłańskich, dokumentujących pochodzenie danego kapłana od Lewiego (np. Rdz 46,11; Wj 6,16-25; Lb 3,17-39), gdyż od tego zależała ważność sprawowanego kultu. Podobne znaczenie miały rodowody królewskie, z których najważniejszy był rodowód potomków Dawida, ponieważ wierzono, że z jego rodu będzie pochodził Mesjasz (Ps 89,3-5; Iz 11,1-5). W NT znajdują się tylko dwa rodowody, które dotyczą Jezusa (Mt 1,1-17; Łk 3,23-38). Celem ich jest ukazanie, że w Jezusie wypełniają się zapowiedzi mesjańskie ST.
SYN BOŻY - tytuł biblijny, przysługujący wybrańcom Boga, których obdarza On szczególnym upodobaniem. W ST tytuł ten odnosił się do aniołów (Hi 1,6), narodu wybranego (Wj 4,22; Pwt 14,1; Oz 2,1), przywódców Izraela (Ps 82,6). Mianem Syna Bożego określano również oczekiwanego Chrystusa, czyli Mesjasza (1Krn 17,13; Ps 2,7; 89,27). W NT Jezus został nazwany Synem Bożym i tylko On jest nim w sensie właściwym (Mt 4,3.6; 17,5; 26,63; Mk 3,11.17; 5,7; 15,39; Łk 4,41). Prawdę tę Jezus wielokrotnie objawiał w swoim nauczaniu (Mt 7,21; 11,27; 21,37; 22,42-46; 24,36; J 10,36; 20,17). Apostołowie Paweł i Jan, mówiąc o Jezusie jako Synu Bożym, wskazują na Jego odwieczne istnienie wraz z Bogiem. Jezus - Syn Boży - istniał jako Słowo, ma swój udział w dziele stworzenia i jest pośrednikiem objawienia i odkupienia.
PAN (hebr. Adonai - ‘pan’; gr. Kyrios - ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) - tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo ”Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje ( Wj 3,14n). W Septuagincie - greckim przekładzie ST - tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).
PAN (hebr. Adonai - ‘pan’; gr. Kyrios - ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) - tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo ”Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje ( Wj 3,14n). W Septuagincie - greckim przekładzie ST - tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).
JEZUS (hebr. Jehoszua, Jeszua - ‘Bóg zbawia’ lub ‘Bóg jest moim zbawieniem’) - imię wybrane przez Boga dla swojego Syna. Archanioł Gabriel, oznajmiając Maryi, że Bóg wybrał Ją na matkę Zbawiciela, polecił Jej, aby mającemu urodzić się dziecku nadano imię Jezus ( Łk 1,31). W ST imię to nosili: następca Mojżesza (Wj 17,8nn) oraz autor Mądrości Syracydesa, jednak przez szacunek do Zbawiciela, sukcesora Mojżesza nazywa się Jozuem, a księga Mądrość Syracydesa wzięła swoją nazwę od imienia ojca jej autora. Często w NT Jezus jest nazywany Chrystusem, co wynika z Jego mesjańskiego posłannictwa. Zob.
CHRYSTUS.
PRZYMIERZE - rodzaj umowy, gwarantującej porządek i ustalającej prawa i obowiązki stron zawierających układ. Termin ten odnosi się nie tylko do relacji międzyludzkich czy międzynarodowych, ale także używa się go w odniesieniu do relacji między Bogiem a ludźmi. Jest to kluczowe pojęcie dla teologii ST i historii narodu wybranego. ST wymienia kilka przymierzy, które Bóg zawierał z ludźmi: z Noem (Rdz 9), z Abrahamem (Rdz 15 i 17), z ludem izraelskim na Synaju (Wj 19nn), z Dawidem (2Sm 7) oraz przymierze nazwane kapłańskim (Lb 18,19). Na Synaju zostało zawarte najważniejsze z nich, na mocy którego Izrael otrzymał prawa i zobowiązał się do wierności Bogu. Inicjatorem każdego przymierza był Bóg, który w ten sposób wyraził swoją miłość i łaskę wobec ludzi. Zewnętrznym znakiem przymierza Izraela z Bogiem było obrzezanie. Obchodzono także Święto Odnowienia Przymierza. Nagminne łamanie przymierza przez członków ludu Bożego doprowadziło do konieczności zawarcia Nowego Przymierza (Jr 31,31-33). To ostateczne przymierze Bóg zawarł z wszystkimi ludŹmi przez swojego Syna Jezusa Chrystusa. Nowe Przymierze nie opiera się już na przepisach prawa, ale ma swoje Źródło w Duchu (2Kor 3,6; por. J 4,23n). Wierność temu przymierzu jest możliwa dzięki ofierze Chrystusa i Jego żywej obecności pośród tych, którzy w Niego uwierzyli. Zob.
OBRZEZANIE,
PRZYKAZANIE.
NAJWYŻSZY KAPŁAN - urząd zwierzchnika kapłanów świątynnych, zwanego także arcykapłanem. Funkcja ta powierzana była osobom wywodzącym się z arystokratycznych rodów kapłańskich Jerozolimy. W czasach Jezusa najwyższy kapłan miał bardzo szeroki zakres uprawnień. Przede wszystkim strzegł kultu sprawowanego w świątyni, ale także stał na czele Wysokiej Rady, reprezentował Judeę w rozmowach z władzami politycznymi, zbierał podatki i był odpowiedzialny za duchowe prowadzenie całego narodu. Podjęcie tej funkcji poprzedzone było specjalnym obrzędem konsekracji, podczas którego dokonywano rytualnego namas zczenia. Jako przełożony świątyni codziennie składał ofiary i przewodniczył uroczystym obrzędom; tylko on raz w roku miał prawo wejść do miejsca najświętszego. W czasach NT decydujący wpływ na obsadzenie tego urzędu miały władze rzymskie. W Liście do Hebrajczyków jest mowa o Jezusie jako nowym najwyższym kapłanie, który złożył ofiarę doskonałą i jako pierwszy wszedł do nowej, duchowej świątyni, w której wraz z Nim będą przebywać wszyscy zbawieni. Zob.
LEWICI,
MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE,
WYSOKA RADA.
GRZECH - postawa człowieka przeciwna woli, jaką Bóg ma wobec swojego stworzenia, którą przekazał człowiekowi w prawie naturalnym i objawił w ustanowionych przez siebie przykazaniach. Autorzy ksiąg biblijnych stosują wiele pojęć, za pomocą których opisują rzeczywistość grzechu. Grzech jest rozumiany przede wszystkim jako akt buntu przeciwko Bogu, wyrażający się w świadomym i dobrowolnym zanegowaniu Jego panowania (Rdz 3,1-7). Zawsze towarzyszy mu próba postawienia kogoś lub czegoś na miejscu Boga. Dlatego każdy przejaw grzechu w swojej istocie jest aktem bałwochwalstwa (Rz 1,18 - 3,20). Konsekwencją buntu przeciwko Bogu jest pogwałcenie Jego praw, co księgi Pisma Świętego oddają obrazowym wyrażeniem: chybienie celu. Inny sposób opisywania rzeczywistości grzechu w Piśmie Świętym polega na przedstawianiu go w kategoriach obrazy Boga, przestępstwa, które pociąga za sobą winę i karę. Autorzy NT rozumieją grzech również jako dług, który człowiek zaciąga względem Boga (np. Mt 6,12-15; Łk 7,40-43; Kol 2,14). Apostoł Paweł, omawiając w Liście do Rzymian (Rz 5 - 7) genezę grzechu i śmierci, odwołuje się do obrazów zawartych w Księdze Rodzaju (Rdz 3,1nn). Powszechne nieposłuszeństwo ludzi, ukazane w grzechu Adama, zostało odkupione Męką i Śmiercią Jezusa. Tryumf Chrystusa nad grzechem i śmiercią otworzył ludziom drogę do Boga i życia wiecznego. Zob.
ADAM.
OFIARA - polega na przekazaniu Bogu rzeczy lub zwierząt, najczęściej w akcie oficjalnego kultu. Biblijna idea ofiary ewoluowała wraz z biegiem historii zbawienia. W historii składania ofiar znajduje swoje odbicie historia wiary Izraela w jedynego Boga. Dary składane Bogu w ofierze mogły być krwawe lub bezkrwawe, ze zwierząt lub z roślin, z pokarmów lub z płynów. W czasach patriarchów ofiary były składane przez głowę rodziny, z okazji ważnych wydarzeń, na zbudowanym przez ofiarodawców kamiennym ołtarzu. Od czasów wędrówki przez pustynię ukształtował się kult instytucjonalny, w którym składanie ofiar zostało zarezerwowane dla kapłanów. Przepisy składania ofiar są podane w Kpł 1 - 7 i Lb 15. Najbardziej typową była ofiara całopalna, składana przez kapłanów każdego dnia rano i wieczorem w świątyni w Jerozolimie. Składano ją w imieniu całego ludu jako wyraz hołdu i wdzięczności Bogu, który jest Panem życia. Rodzaj i sposób składania ofiary uzależniony był od celu, który ofiarodawca chciał osiągnąć przez jej złożenie (pojednanie z Bogiem, przebłaganie Boga za popełnione grzechy, wyproszenie u Boga szczególnej łaski itp.). Starotestamentowy kult ofiarniczy nie był jedynie zewnętrznym rytuałem, jak niekiedy próbow ano go interpretować. Obrzędom składania ofiar towarzyszył wymiar duchowy, który wyrażał się w wierze ofiarodawców. Liturgia ofiarnicza jest odpowiedzią człowieka na miłość Boga i przede wszystkim oznacza oddanie się ofiarodawcy w opiekę i moc Stwórcy. Rutynę w składaniu ofiar mocno krytykowali prorocy ST. Niektórzy twierdzili nawet, że Bóg całkowicie je odrzuca, jeśli nie towarzyszy im duchowa przemiana ofiarodawcy (np. Ps 51,16-21; Iz 1,10-20; Am 5,21-27). Jezus zapowiedział kres ofiar ST i wspomniał o godzinie, w której Bóg będzie otrzymywał kult w Duchu i w prawdzie od prawdziwych czcicieli (J 4,23n). Godzina ta wypełniła się wtedy, gdy na krzyżu złożył z siebie najdoskonalszą ofiarę za całe stworzenie. Jedyna ofiara Chrystusa ostatecznie zakończyła kult starotestamentowy i przyniosła zbawienie całej ludzkości (Hbr 9,23-28). Zob.
CAŁOPALENIE,
OŁTARZ.
Na wzór Melchizedeka
Autor wraca do tematu kapłaństwa Chrystusa, dowodząc teraz, iż jest ono zupełnie inne niż w ST. Już poprzednio (Hbr 5,4n), cytując Psalm 110, chciał wykazać, że Chrystus został przez Boga nazwany najwyższym kapłanem, podobnie jak Aaron. Tu podejmuje ten sam temat, aby dowieść wyższości Chrystusa nad Aaronem: Chrystus bowiem jest kapłanem na wzór Melchizedeka (Hbr 6,20). Postać tego tajemniczego kapłana i króla zostaje odczytana przez autora Listu do Hebrajczyków jako zapowiedź doskonałego kapłaństwa Chrystusa. Wspomniany w Rdz 14 Melchizedek nie posiada rodowodu, trwa więc na wieki, jest także wyższy od Abrahama i wszystkich, których on reprezentuje jako założyciel rodu. Dowodem tej wyższości jest fakt, że to Melchizedek błogosławi Abrahama, który z kolei składa mu dziesięcinę. Kapłaństwo Melchizedeka jest więc wyższe od kapłaństwa potomków Abrahama – lewitów. Tak zaskakująca interpretacja zrywa z tradycją żydowską, w której kapłani – potomkowie Lewiego – cieszyli się najwyższą godnością. Trudny tekst Hbr 7,11-28 stwierdza, że proroctwo Ps 110,4 zapowiada inne, wieczne kapłaństwo naszego Pana. Odwołanie się do konsekracji kapłańskiej wST jest dziś niezrozumiałe. W greckim przekładzie Pięcioksięgu święcenia kapłanów nazywa się „udoskonaleniem”, tzn. czynnością zapewniającą im doskonałą skuteczność w spełnianiu obrzędów. Autor Listu do Hebrajczyków korzysta z tego słowa, ale w głębszym znaczeniu: prawdziwa konsekracja powinna w pełni przemienić tego, który ją otrzymuje, aby był doskonałym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Otóż wST konsekracja nie zapewniała kapłanom realnej więzi z Bogiem, dlatego wzbudza On (to samo greckie słowo oznacza też wskrzeszenie) zupełnie innego Kapłana, z rodu Judy, a nie z Lewiego! Chrystus otrzymał kapłaństwo dzięki chwalebnej przemianie w Zmartwychwstaniu. Jego kapłaństwo, zaprzysiężone przez Boga, zdecydowanie góruje nad dawnym, starotestamentowym: jest wieczne (Rz 6,9), podczas gdy tamto było ograniczone śmiercią kapłanów. Rytuał „udoskonalania” grzesznych kapłanów nic w nich nie zmieniał i nie zwalniał od konieczności powtarzania aktów ofiarnych. Stąd jasny wniosek: w miejsce niedoskonałych kapłanów, ustanawianych przez prawo Mojżeszowe, wyrocznia Boża (Ps 110,4) ustanawia najwyższego kapłana na wieki, Syna Człowieczego i Bożego zarazem.
List do Hebrajczyków
Wprowadzenie
Okoliczności powstania
Wschód chrześcijański od początku uznawał List do Hebrajczyków za pismo pochodzenia apostolskiego. Klemens Aleksandryjski widział w nim grecki przekład tekstu (dokonany przez Łukasza), który Paweł zredagował po hebrajsku. Orygenes uważał list za dzieło któregoś z uczniów Pawła. Kwestionowanie autentyczności tego pisma spowodowało jednak wahania co do jego natchnionego charakteru. Za włączeniem tego listu do kanonu NT przeważył głos św. Augustyna i tradycja wschodnia. Dyskusje nad jego autentycznością odżyły podczas reformacji. Sobór Trydencki nie zamknął ich definitywnie, choć wylicza List do Hebrajczyków w kanonie NT, tuż po listach Pawła.
Wiele argumentów (styl, staranna kompozycja, różnice słownictwa, sposób ujęcia tajemnicy Chrystusa jako kapłana) przemawia za tym, że autorem pisma nie jest Paweł Apostoł, lecz któryś z jego towarzyszy: Barnaba, Łukasz czy nawet Klemens Rzymski. Do tych hipotez reformacja dodała jeszcze imię Apollosa.
Zakończenie Listu do Hebrajczyków nawiązuje do konkretnych okoliczności historycznych (zwolnienie Tymoteusza, pozdrowienia od ludzi z Italii), ale te informacje nie pozwalają na precyzyjne określenie miejsca i czasu jego powstania. Zastosowane w piśmie pewne archaiczne sformułowania skłaniają niektórych egzegetów do twierdzenia, że jest on starszy od wielkich listów Pawła Apostoła. Inni przesuwają redakcję Listu do Hebrajczyków na koniec I wieku (przed 95 r., kiedy to cytuje go Klemens Rzymski). Liczne podobieństwa z chrystologią listów więziennych oraz aluzje do ówczesnych wydarzeń każą datować List do Hebrajczyków raczej na czas męczeństwa Apostoła Narodów, przed zburzeniem Jerozolimy (lata 63-70). Autor traktuje bowiem liturgię świątynną jako rzeczywistość wciąż trwającą (Hbr 10,1-3).
Sam tekst listu nie precyzuje, do kogo jest kierowany. Tytuł do Hebrajczyków dodano zapewne w chwili włączenia pisma do zbioru listów autorstwa Pawła. Niejasne jest tu określenie Hebrajczycy. Dawni komentatorzy sądzili, że chodzi o mówiących po hebrajsku mieszkańców Palestyny. Dziś wiemy jednak, że oryginalnym językiem listu był grecki. Z treści dzieła wynika, że autor zwraca się do drugiego pokolenia chrześcijan (Hbr 5,12; 13,7), którym po pierwotnej gorliwości (Hbr 6,10; 10,32-34) grozi duchowa ospałość (Hbr 5,11; 10,25; 12,3), a nawet odstępstwo w obliczu prześladowań (Hbr 10,35n; 12,4.7). Zagrażają im także błędy doktrynalne spowodowane silnym wpływem osób namawiających do przyjęcia judaizmu (Hbr 13,9).
Treść i teologia
Niepewność co do okoliczności powstania Listu do Hebrajczyków nie umniejsza wartości listu. Jego rodzaj literacki pozwala czytać go niezależnie od znajomości ówczesnych wydarzeń. Ważniejsze jest odkrycie reguł kompozycji utworu. Nie wystarczy tu, stosowany w listach Pawła, podział na część doktrynalną i moralną. Dokładniejszy jest podział na trzy części: słowo Boże (Hbr 1,1 – 4,13), kapłaństwo Chrystusa (Hbr 4,14 – 10,18), życie chrześcijanina (Hbr 10,19 – 13,21). Ostatnie badania ujawniły strukturę koncentryczną, składającą się z pięciu części kolejno zapowiadanych przez autora (Hbr 1,4; 2,17; 5,10; 10,36.39; 12,12n). Część pierwsza (Hbr 1,5 – 2,18) dotyczy imienia Chrystusa, tj. określenia Jego pozycji wobec Boga i ludzi przez porównanie jej z rolą aniołów. Część druga (Hbr 3,1 – 5,10) wykazuje urzeczywistnienie w Chrystusie dwu istotnych cech kapłaństwa: jest On wiarygodny wobec Boga i solidarny z ludźmi. Część trzecia (Hbr 5,11 – 10,39) to centralne pouczenie Listu do Hebrajczyków o kapłaństwie Chrystusa: jest On najwyższym kapłanem nowego rodzaju (Hbr 7), gdyż Jego osobista ofiara różni się zasadniczo od dawnych ofiar rytualnych i daje wiernym dostęp do prawdziwej świątyni w niebie (Hbr 8 – 9). Chrystus wysłużył nam rzeczywiste odpuszczenie grzechów (Hbr 10,1-18), Jego ofiara zatem znosi definitywnie dawne kapłaństwo, Prawo i Przymierze i jest źródłem nowej rzeczywistości zbawczej. Uroczysta zachęta, skierowana do słuchaczy (Hbr 5,11 – 6,20; 10,19-39), stanowi ramę wykładu zawartego w tej części. Część czwarta (Hbr 11,1 – 12,13) wskazuje na dwa istotne wymiary życia duchowego chrześcijan: na wzór wiary dawnych pokoleń oraz na wytrwałość konieczną podczas różnych prób. Część piąta (Hbr 12,14 – 13,21) ukazuje wreszcie wzór życia chrześcijańskiego i zawiera wezwanie wiernych do odważnego pójścia drogą świętości i pokoju.
Doniosłość doktrynalna Listu do Hebrajczyków polega głównie na ukazaniu kapłańskiego wymiaru tajemnicy Chrystusa. Jest to jedyne pismo NT, które wprost odnosi do Niego tytuł najwyższego kapłana. Wyraża w ten sposób istotne powiązania między wiarą chrześcijańską a dawnym kultem rytualnym. List, akcentując doskonałą skuteczność jedynej ofiary Chrystusa, przedstawia zarazem życie chrześcijan jako składanie codziennych ofiar (Hbr 13,16). Zachęca wiernych, aby zanosili do Boga przez Jezusa Chrystusa ustawiczną ofiarę chwały przez życie w braterskiej służbie i miłości (Hbr 13,15n). Ważne jest także pielęgnowanie wspólnoty wiary, ścisłej łączności między chrześcijanami. Służy temu wzajemna troska (Hbr 3,12; 4,1.11), regularny udział w zgromadzeniach liturgicznych (Hbr 10,25), posłuszeństwo przełożonym (Hbr 13,17). Autor przypomina o znaczeniu liturgii w jej podwójnym wymiarze: słowa i ofiary. Byłoby złudzeniem dążyć do Boga bez zjednoczenia z Chrystusem i braćmi.
List do Hebrajczyków bardziej niż inne pisma NT ukazuje wypełnienie obietnic Bożych w Chrystusie. Akcentuje też łączność obu Testamentów. Nieraz są to więzi paradoksalne, gdyż łączą twierdzenie z negacją, aby nieoczekiwanie objawić wypełnienie. Zwłaszcza śmierć Chrystusa jest negacją dawnego kultu, jego antytezą. A jednak uważne spojrzenie na misterium Męki odkrywa jej świętość i związek z kultem: jest to ofiara złożona Bogu aż do przelania krwi, a jej celem jest przebaczenie grzechów. Takie zestawienie wskazuje jednak na ogromną przewagę ofiary Chrystusa nad dawnymi ofiarami. Zamiast rytualnego uboju zwierząt mamy osobisty dar życia Chrystusa, w pełnym posłuszeństwie Bogu i w solidarności z ludźmi. Cel dawnego kultu osiągnął Chrystus raz na zawsze (Hbr 10,10), czyniąc przez to zbędnymi dawne obrzędy.
W ten sposób List do Hebrajczyków porównuje obietnice ST z ich realizacją w Chrystusie, dawne „figury” z ich spełnieniem. I zawsze znajduje różne więzi łączące oba Testamenty w jednym planie zbawczym. Z mocą podkreśla przy tym nowość i ostateczny charakter objawienia przyniesionego przez Chrystusa. List do Hebrajczyków zwraca się do chrześcijan zagubionych w świecie, kuszonych i zniechęconych. Jako prawdziwe lekarstwo na choroby ducha nie proponuje ogólnikowych morałów, ale poważny wysiłek pogłębienia wiary w Chrystusa.
Autor wraca do tematu kapłaństwa Chrystusa, dowodząc teraz, iż jest ono zupełnie inne niż w ST. Już poprzednio (Hbr 5,4n), cytując Psalm 110, chciał wykazać, że Chrystus został przez Boga nazwany najwyższym kapłanem, podobnie jak Aaron. Tu podejmuje ten sam temat, aby dowieść wyższości Chrystusa nad Aaronem: Chrystus bowiem jest kapłanem na wzór Melchizedeka (Hbr 6,20). Postać tego tajemniczego kapłana i króla zostaje odczytana przez autora Listu do Hebrajczyków jako zapowiedź doskonałego kapłaństwa Chrystusa. Wspomniany w Rdz 14 Melchizedek nie posiada rodowodu, trwa więc na wieki, jest także wyższy od Abrahama i wszystkich, których on reprezentuje jako założyciel rodu. Dowodem tej wyższości jest fakt, że to Melchizedek błogosławi Abrahama, który z kolei składa mu dziesięcinę. Kapłaństwo Melchizedeka jest więc wyższe od kapłaństwa potomków Abrahama – lewitów. Tak zaskakująca interpretacja zrywa z tradycją żydowską, w której kapłani – potomkowie Lewiego – cieszyli się najwyższą godnością. Trudny tekst Hbr 7,11-28 stwierdza, że proroctwo Ps 110,4 zapowiada inne, wieczne kapłaństwo naszego Pana. Odwołanie się do konsekracji kapłańskiej w ST jest dziś niezrozumiałe. W greckim przekładzie Pięcioksięgu święcenia kapłanów nazywa się „udoskonaleniem”, tzn. czynnością zapewniającą im doskonałą skuteczność w spełnianiu obrzędów. Autor Listu do Hebrajczyków korzysta z tego słowa, ale w głębszym znaczeniu: prawdziwa konsekracja powinna w pełni przemienić tego, który ją otrzymuje, aby był doskonałym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Otóż w ST konsekracja nie zapewniała kapłanom realnej więzi z Bogiem, dlatego wzbudza On (to samo greckie słowo oznacza też wskrzeszenie) zupełnie innego Kapłana, z rodu Judy, a nie z Lewiego! Chrystus otrzymał kapłaństwo dzięki chwalebnej przemianie w Zmartwychwstaniu. Jego kapłaństwo, zaprzysiężone przez Boga, zdecydowanie góruje nad dawnym, starotestamentowym: jest wieczne (Rz 6,9), podczas gdy tamto było ograniczone śmiercią kapłanów. Rytuał „udoskonalania” grzesznych kapłanów nic w nich nie zmieniał i nie zwalniał od konieczności powtarzania aktów ofiarnych. Stąd jasny wniosek: w miejsce niedoskonałych kapłanów, ustanawianych przez prawo Mojżeszowe, wyrocznia Boża (Ps 110,4) ustanawia najwyższego kapłana na wieki, Syna Człowieczego i Bożego zarazem.