Mt 1

Rodowód Jezusa

11Oto rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.

2Abraham był ojcem Izaaka, Izaak ojcem Jakuba, Jakub zaś ojcem Judy i jego braci. 3Juda miał z Tamar synów Faresa i Zarę. Fares był ojcem Hesroma, a Hesrom ojcem Arama. 4Aram był ojcem Aminadaba, a Aminadab ojcem Naassona. Naasson był ojcem Salmona, 5a Salmon miał z Rachab syna Booza. Booz zaś miał z Rut syna Jobeda. Jobed był ojcem Jessego, 6a Jesse ojcem króla Dawida.

Dawid miał z wdową po Uriaszu syna Salomona. 7Salomon zaś był ojcem Roboama, a Roboam ojcem Abiasza. Abiasz był ojcem Asafa, 8a Asaf był ojcem Jozafata. Jozafat był ojcem Jorama, a Joram ojcem Ozjasza. 9Ozjasz zaś był ojcem Joatama, a Joatam ojcem Achaza. Achaz był ojcem Ezechiasza, 10a Ezechiasz ojcem Manassesa. Manasses zaś był ojcem Amosa, a Amos ojcem Jozjasza. 11Jozjasz był ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie zesłania do Babilonu.

12Po zesłaniu do Babilonu Jechoniasz był ojcem Salatiela, a Salatiel ojcem Zorobabela. 13Zorobabel zaś był ojcem Abiuda, a Abiud ojcem Eliakima. Eliakim był ojcem Azora, 14a Azor ojcem Sadoka. Sadok był ojcem Achima, a Achim ojcem Eliuda. 15Eliud był ojcem Eleazara, a Eleazar ojcem Mattana. Mattan był ojcem Jakuba. 16Jakub zaś był ojcem Józefa, męża Maryi, która urodziła Jezusa, zwanego Chrystusem.

17Zatem wszystkich pokoleń od Abrahama do Dawida było czternaście, także od Dawida do zesłania do Babilonu – czternaście pokoleń i od zesłania do Babilonu aż do Chrystusa – czternaście pokoleń.

Józef prawnym ojcem Jezusa-Zbawiciela

18A oto jak było z narodzeniem Jezusa Chrystusa: Matka Jego była zaręczona z Józefem. Zanim jednak zamieszkali razem, poczęła z Ducha Świętego.19Jej mąż Józef był człowiekiem sprawiedliwym. Nie chciał Jej zniesławić i dlatego postanowił rozstać się z Nią po kryjomu. 20A gdy tak zdecydował, anioł Pański ukazał mu się we śnie i powiedział: „Józefie, synu Dawida, nie bój się przyjąć twojej żony Maryi, gdyż to, co się w Niej poczęło, pochodzi z Ducha Świętego.21Urodzi Ona syna, a ty nadasz Mu imię Jezus, gdyż On uwolni swój lud od grzechów. 22A wszystko to się stało, aby się spełniło słowo Pana przekazane przez proroka: 23Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: „Bóg jest z nami. 24Gdy Józef zbudził się, uczynił tak, jak mu nakazał anioł Pański, i przyjął swoją żonę. 25Nie współżył z nią, aż urodziła Syna. I nadał Mu imię Jezus.


Mt 2

Chrystus Zbawicielem pogan

21Kiedy Jezus narodził się w Betlejem Judzkim za panowania Heroda, do Jerozolimy przybyli ze Wschodu mędrcy. 2Pytali oni: „Gdzie jest nowo narodzony król Żydów? Zobaczyliśmy bowiem na wschodzie Jego gwiazdę i przybyliśmy oddać Mu hołd. 3Gdy to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. 4Zebrał wszystkich wyższych kapłanów oraz nauczycieli ludu i pytał ich, gdzie ma się narodzić Chrystus. 5A oni mu powiedzieli: „W Betlejem Judzkim. Tak bowiem zostało napisane przez proroka:

6A ty, Betlejem, ziemio Judy,

wcale nie jesteś najmniejszej spośród wielkich miast Judy,

gdyż z ciebie wyjdzie wódz,

który będzie pasterzem Izraela, mojego ludu.

7Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wypytywał ich, kiedy ukazała się gwiazda. 8Wysyłając ich do Betlejem, powiedział: „Idźcie i wypytajcie się dokładnie o to Dziecko. Gdy Je znajdziecie, dajcie mi znać, żebym i ja mógł pójść i oddać Mu hołd. 9Oni wysłuchali króla i wyruszyli w drogę. A gwiazda, którą widzieli, gdy wschodziła, prowadziła ich aż do miejsca, gdzie znajdowało się Dziecko. Tam się zatrzymała. 10Ogromnie się ucieszyli na jej widok. 11Gdy weszli do domu, zobaczyli Dziecko z Jego Matką, Maryją. Upadli na kolana i oddali Mu hołd. Otworzyli swe szkatuły i ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.12A ponieważ otrzymali we śnie polecenie, żeby nie wstępowali do Heroda, inną drogą wrócili do swojej ojczyzny.

Ucieczka do Egiptu

13Gdy oni odeszli, Józefowi ukazał się we śnie anioł Pański i powiedział: „Wstań, zabierz Dziecko i Jego Matkę i uciekaj do Egiptu. Zostań tam, dopóki nie dam ci znać. Bo Herod będzie szukał Dziecka, żeby Je zabić. 14On wstał jeszcze w nocy, zabrał Dziecko i Jego Matkę i udał się do Egiptu. 15Pozostał tam aż do śmierci Heroda. Tak spełniło się słowo Pana napisane przez proroka: Z Egiptu wezwałem mojego Syna.

Rzeź niemowląt

16Gdy Herod spostrzegł, że mędrcy go zwiedli, bardzo się rozgniewał i kazał zabić w Betlejem i w całej okolicy wszystkich chłopców poniżej dwóch lat, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od mędrców.17Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Jeremiasza:

18W Rama usłyszano krzyk, płacz i wielki lament. Rachel opłakuje swoje dzieci i nie chce, by ją pocieszano, bo ich już nie ma.

Powrót z Egiptu

19Gdy umarł Herod, Józefowi w Egipcie ukazał się we śnie anioł Pański 20i powiedział: „Wstań, zabierz Dziecko i Jego Matkę i wracaj do ziemi izraelskiej, bo umarli już ci, którzy czyhali na życie Dziecka. 21On wstał, zabrał Dziecko i Jego Matkę i powrócił do ziemi izraelskiej. 22Gdy się jednak dowiedział, że w Judei rządzi Archelaos po swoim ojcu Herodzie, bał się tam wracać. Zgodnie z poleceniem, jakie otrzymał we śnie, udał się do Galilei. 23Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam zamieszkał. Tak spełniło się słowo przekazane przez proroków: Będą Go nazywać Nazarejczykiem.


Mt 3

Działalność Jana Chrzciciela

31W owym czasie na Pustyni Judzkiej wystąpił Jan Chrzciciel i nauczał: 2„Nawróćcie się, bo nadchodzi już królestwo niebieskie. 3Właśnie do niego odnosi się słowo przekazane przez proroka Izajasza:

Głos, który woła na pustyni:

Przygotujcie drogę Pana!

Wyprostujcie Jego ścieżki!.

4Jan nosił odzież z wielbłądziej sierści i skórzany pas na biodrach. Żywił się szarańczą i miodem dzikich pszczół. 5Przychodzili do niego mieszkańcy Jerozolimy, całej Judei i całej okolicy nadjordańskiej. 6Chrzcił ich w Jordanie, a oni wyznawali swoje grzechy.7Gdy widział, jak wielu faryzeuszów i saduceuszów przychodzi, aby przyjąć jego chrzest, mówił: „Potomstwo żmijowe! Kto wam pokazał, jak uniknąć nadchodzącego gniewu?8Wydajcie więc owoc godny nawrócenia, 9a nie przechwalajcie się, że waszym ojcem jest Abraham. Wiedzcie, że nawet z tych kamieni Bóg może wzbudzić dzieci Abrahamowi. 10Już przyłożono siekierę do korzeni drzew. Dlatego każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostanie wycięte i wrzucone do ognia. 11Ja was chrzczę wodą, abyście się nawrócili. Ten jednak, który po mnie przychodzi, jest potężniejszy ode mnie, a ja nie jestem godny nosić Mu sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem.12Ma On w ręku szuflę, którą oczyści swe klepisko: zboże zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nie do ugaszenia.

Przygotowanie do działalności Jezusa
Chrzest Jezusa

13Wtedy Jezus przyszedł z Galilei do Jana nad Jordan, aby przyjąć od niego chrzest. 14Lecz Jan wzbraniał się, mówiąc: „To ja powinienem przyjąć chrzest od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?. 15Jezus mu odpowiedział: „Zgódź się na to, gdyż teraz trzeba nam wypełnić całą tę powinność. Wtedy się zgodził.16Zaraz po chrzcie Jezus wyszedł z wody. Wtedy otworzyło się Mu niebo i zobaczył Ducha Bożego, który zstępował na Niego jakby gołębica.17Rozległ się też głos z nieba: „On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem.


Mt 4

Kuszenie Jezusa

41Potem Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby tam kusił Go diabeł.2Po czterdziestu dniach i nocach postu odczuwał głód. 3Wtedy zbliżył się do Niego kusiciel i powiedział: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rozkaż, żeby te kamienie stały się chlebem.4Lecz On mu odpowiedział: „Napisano:

Nie samym chlebem żyje człowiek, ale tym wszystkim, co pochodzi z ust Boga.

5Wtedy zabrał Go diabeł do Świętego Miasta, postawił na szczycie świątyni 6i powiedział: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół. Napisano bowiem:

Swoim aniołom wyda polecenie o Tobie.

Na rękach będą Cię nosić,

abyś nie uraził o kamień swej nogi.

7Jezus mu odpowiedział: „Napisano także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, twego Boga.

8Następnie wyprowadził go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata z całym ich przepychem 9i powiedział: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz na kolana i oddasz mi hołd. 10Lecz Jezus mu odpowiedział: „Idź precz, szatanie! Bo napisano:

Panu, twemu Bogu, będziesz oddawał hołd

i tylko Jego będziesz czcił.

11Wtedy opuścił Go diabeł, a zbliżyli się do Niego aniołowie i służyli Mu.

Początek działalności w Galilei

12Gdy Jezus usłyszał o uwięzieniu Jana, odszedł do Galilei. 13Opuścił jednak Nazareta i zamieszkał w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziemi Zabulona i Neftalego. 14Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Izajasza:

15Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, droga nadmorska, kraj za Jordanem, Galilea pogan,

16lud, który był pogrążony w ciemności, ujrzał wielkie światło, a tym, którzy przebywali w mrocznej krainie śmierci, zajaśniało światło .

17Odtąd Jezus zaczął nauczać: „Nawróćcie się, bo nadchodzi już królestwo niebieskie.

Powołanie pierwszych uczniów

18Gdy szedł brzegiem Jeziora Galilejskiego, zobaczył dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i jego brata, Andrzeja. Zarzucali sieci w jezioro, gdyż byli rybakami. 19Powiedział do nich: „Pójdźcie zad Mną, a sprawię, że będziecie łowić ludzi. 20Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. 21A gdy szedł dalej, zobaczył dwóch innych braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i jego brata, Jana. Byli w łodzi ze swym ojcem Zebedeuszem i naprawiali sieci. Ich także powołał, 22a oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.

Dalsza publiczna działalność w Galilei

23Szedł przez całą Galileę i nauczał w synagogach. Głosił Ewangelię o królestwie i uzdrawiał ludzi ze wszystkich chorób i słabości. 24Wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii i przynoszono do Niego wszystkich, którzy cierpieli na różne choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i sparaliżowanych. A On ich uzdrawiał.25Szły za Nim wielkie rzesze ludzi z Galilei, Dekapolu, Jerozolimy, Judei i z Zajordania.


Mt 5

Mowa o królestwie Bożym
Kazanie na Górze

51Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. Gdy usiadł, zbliżyli się do Niego uczniowie. 2Wtedy odezwał się i zaczął nauczać:

Błogosławieństwa

3„Szczęśliwi ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.

4Szczęśliwi, którzy cierpią udrękę, ponieważ będą pocieszeni.

5Szczęśliwi łagodni, ponieważ oni posiądą ziemię.

6Szczęśliwi, którzy są głodni i spragnieni sprawiedliwości, ponieważ oni będą nasyceni.

7Szczęśliwi miłosierni, ponieważ oni dostąpią miłosierdzia.

8Szczęśliwi, którzy mają czyste serce, ponieważ oni będą oglądać Boga.

9Szczęśliwi, którzy zabiegają o pokój, ponieważ oni zostaną nazwani synami Bożymi.

10Szczęśliwi, którzy są prześladowani za sprawiedliwość, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.

11Jesteście szczęśliwi, gdy was znieważają, prześladują i oczerniają z mojego powodu. 12Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza zapłata w niebie. Tak samo przecież prześladowano proroków, którzy byli przed wami.

Zadania uczniów

13Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól straci swoją właściwość, czym się ją posoli? Nie nadaje się do niczego, chyba tylko na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. 14Wy jesteście światłem dla świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. 15Nie zapala się też lampy po to, by ją schować pod garncem, lecz stawia się ją na świeczniku, żeby świeciła wszystkim, którzy są w domu. 16Tak też niech świeci wasze światło dla ludzi, aby widzieli wasze dobre czyny i chwalili waszego Ojca, który jest w niebie.

Wypełnienie Prawa w Jezusie

17Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Przyszedłem nie po to, aby je znieść, ale wypełnić. 18Zapewniam was: Dopóki ziemia i niebo będą istnieć, nie zmieni się w Prawie ani jedna litera , ani jedna kreska, aż się wszystko spełni. 19Kto zniesie choćby jedno z najmniejszych przykazań i tak będzie nauczał ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. Kto je natomiast wypełni i nauczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. 20Dlatego mówię wam: jeśli nie będziecie sprawiedliwsi niż nauczyciele Pisma i faryzeusze, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

Gniew i pojednanie

21Słyszeliście, że kiedyś powiedziano: Nie popełnisz morderstwa, a kto by dopuścił się morderstwa, stanie przed sądem. 22A Ja wam mówię, że każdy, kto się gniewa na swego brata, będzie osądzony. A kto powie bratu: «Głupcze», stanie przed Wysoką Radą. A jeśli mu powie: «Durniu», skazany zostanie na ogień potępienia.

23Jeżeli więc przyniesiesz swoją ofiarę na ołtarz i przypomnisz sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie,24zostaw przed ołtarzem ofiarę i najpierw idź pojednać się z bratem. Potem wróć i złóż ofiarę. 25Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, póki jeszcze jesteś z nim w drodze. Bo przeciwnik może cię wydać sędziemu, a sędzia strażnikowi, i zostaniesz zamknięty w więzieniu. 26Zapewniam cię: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie oddasz ostatniego grosza.

Cudzołóstwo i rozwód

27Słyszeliście, że powiedziano: Nie dopuścisz się cudzołóstwa. 28A Ja wam mówię: Każdy, kto pożądliwie przygląda się kobiecie, już w swoim sercu popełnił cudzołóstwo. 29Jeśli twoje prawe oko prowadzi cię do upadku, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej jest dla ciebie, gdy stracisz część twego ciała, niż gdyby całe ciało miało być wyrzucone na potępieniec. 30Jeśli twoja prawa ręka prowadzi cię do upadku, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej jest dla ciebie, gdy stracisz część twego ciała, niż gdyby całe ciało miało iść na potępienie.

31Powiedziano też: Kto oddala swoją żonę, niech jej wręczy dokument rozwodu.32A Ja wam mówię: Każdy, kto porzuca swoją żonę – poza przypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo, i każdy, kto ożeniłby się z rozwiedzioną, czyni z niej cudzołożnicę .

O przysiędze

33Słyszeliście, że kiedyś powiedziano: Nie przysięgaj fałszywie, ale bądź wierny przysięgom złożonym Panu. 34A Ja wam mówię: Wcale nie przysięgajcie. Ani na niebo, ponieważ jest tronem Boga; 35ani na ziemię, bo jest podnóżkiem Jego stóp; ani na Jerozolimę, gdyż jest miastem wielkiego Króla. 36Nie przysięgaj też na swoją głowę, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym lub czarnym. 37Niech wasza mowa będzie: tak – tak, nie – nie, a wszystko ponad to – pochodzi od Złego.

Prawo odwetu

38Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. 39A Ja wam mówię: Nie zwalczajcie zła złem, lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi . 40A temu, kto chce się z tobą procesować o tunikę, oddaj także płaszcz. 41Jeśli cię ktoś zmusza, żebyś szedł z nim tysiąc kroków, idź z nim dwa tysiące. 42Daj temu, kto cię prosi, i nie odmawiaj temu, kto chce od ciebie pożyczyć.

Miłość nieprzyjaciół

43Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela będziesz nienawidził. 44A Ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za waszych prześladowców, 45abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On sprawia, że słońce wschodzi dla złych i dobrych i zsyła deszcz dla sprawiedliwych i niesprawiedliwych. 46Jeśli bowiem miłujecie tylko tych, którzy was miłują, jakiej zapłaty możecie się spodziewać? Czy i celnicy tego nie czynią? 47I jeśli pozdrawiacie tylko swoich bliskich, to cóż szczególnego czynicie? Czy i poganie tak nie postępują? 48Bądźcie więc tak doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec Niebieski.


Mt 6

Jałmużna

61Starajcie się dobrych uczynków nie spełniać na pokaz, po to, by was ludzie podziwiali, bo wtedy nie otrzymacie zapłaty od waszego Ojca, który jest w niebie. 2Gdy więc wspierasz potrzebującego, nie trąb o tym przed sobą. Tak bowiem robią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę. 3Gdy ty wspierasz potrzebującego, niech nie wie twoja lewa ręka, co czyni prawa, 4aby twój czyn pozostał w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.

Modlitwa

5Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy. Oni modlą się chętnie w synagogach i miejscach publicznych, aby zwrócić na siebie uwagę. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę.6Gdy ty się modlisz, wejdź do swego mieszkania, zamknij za sobą drzwi i módl się do Ojca, który jest w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.

7Gdy się modlicie, nie mówcie wielu słów jak poganie. Wydaje się im, że dzięki gadulstwu będą wysłuchani. 8Nie naśladujcie ich, gdyż wasz Ojciec wie, czego potrzebujecie, zanim Go poprosicie.

Modlitwa Pańska

9Dlatego wy tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech będzie uświęcone Twoje imię .

10Niech przyjdzie Twoje królestwo, niech się spełnia Twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi.

11Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.

12I daruj nam nasze winy, jak i my darowaliśmy naszym winowajcom.

13I nie dopuszczaj do nas pokusy, ale nas wybaw od złego.

14Jeśli bowiem darujecie ludziom ich przewinienia, to również i wam daruje Ojciec Niebieski. 15Lecz jeśli nie darujecie ludziom, to i wasz Ojciec nie daruje wam przewinień.

Post

16Gdy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy, którzy ponurym wyglądem chcą ludziom pokazać, że poszczą. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę. 17Gdy ty pościsz, namaść głowę olejkiem i umyj twarz, 18aby nie ludzie widzieli, że pościsz, tylko twój Ojciec, który jest w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.

Dobra nieprzemijające

19Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mole i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. 20Gromadźcie sobie natomiast skarby w niebie, gdzie mole ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. 21Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie też twoje serce.

Wewnętrzne światło

22Oko jest lampą ciała. Jeśli więc twoje oko jest dobre, całe twoje ciało jest w światłości. 23A jeśli twoje oko jest złe, całe twoje ciało jest w ciemności. Jeśli więc światłość w tobie jest ciemnością, jakże wielka to ciemność.

Bóg albo bogactwo

24Nikt nie może służyć dwóm panom, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugiego zlekceważy. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.

Zaufać Bogu

25Dlatego mówię wam: Nie martwcie się o swoje życie – o to, co będziecie jeść i pić; ani o swoje ciało – o to, w co będziecie się ubierać. Czyż życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzieży? 26Przyjrzyjcie się ptakom: nie sieją ani nie zbierają plonów i nie gromadzą ich w spichlerzach, a wasz Ojciec Niebieski je karmi. Czyż wy nie jesteście od nich ważniejsi? 27Czy ktoś z was, zamartwiając się, może przedłużyć swoje życie choćby o chwilę? 28Dlaczego martwicie się o odzież? Popatrzcie na polne kwiaty, jak rosną – nie pracują ani nie przędą. 29A mówię wam, że nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jeden z nich. 30Jeśli więc polną trawę, która dzisiaj jest, a jutro zostanie spalona, Bóg tak ubiera, to czy nie tym bardziej was, ludzie słabej wiary? 31Nie martwcie się więc i nie mówcie: «Co będziemy jedli?» albo: «Co będziemy pili?», albo: «W co się ubierzemy?». 32O to wszystko zabiegają poganie. Przecież wasz Ojciec Niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33Szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane. 34Nie martwcie się o jutro, bo dzień jutrzejszy zatroszczy się o siebie. Każdy dzień ma dosyć swoich kłopotów.


Mt 7

Powściągliwość w sądzeniu

71Nie osądzajcie, abyście nie byli osądzeni. 2W jaki bowiem sposób sami osądzacie, tak i was osądzą. Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. 3Dlaczego widzisz drzazgę w oku swego brata, a w swoim oku nie dostrzegasz belki? 4Albo jak możesz powiedzieć swemu bratu: «Pozwól, że wyjmę drzazgę z twojego oka», gdy ty sam masz w swoim oku belkę? 5Obłudniku! Wyjmij najpierw belkę z własnego oka, a wtedy przejrzysz i będziesz mógł wyjąć drzazgę z oka twojego brata.

6Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie pereł przed świnie, bo je podepczą, a potem rzucą się, aby was rozszarpać.

Wytrwałość w modlitwie

7Proście a otrzymacie, szukajcie a znajdziecie, pukajcie a otworzą wam. 8Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a temu, kto puka, otwierają. 9Czy jest wśród was ktoś taki, kto swojemu synowi, proszącemu o chleb, poda kamień? 10Albo gdy poprosi o rybę, czy poda mu węża? 11Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to tym bardziej wasz Ojciec, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.

Złota zasada postępowania

12Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Tego bowiem wymaga Prawo i Prorocy .

Ciasna brama

13Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka jest brama i przestronna droga, która prowadzi do zguby, i liczni są ci, którzy tędy wchodzą. 14Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, i jakże nieliczni są ci, którzy ją znajdują!

Owoce zależą od drzewa

15Strzeżcie się fałszywych proroków. Przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. 16Rozpoznacie ich po owocach. Bo czy zbiera się winogrona z cierniowych krzaków albo figi z ostu? 17Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. 18Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców ani złe drzewo wydawać dobrych owoców. 19Każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, jest wycinane i wrzucane w ogień. 20Tak więc rozpoznacie ich po ich owocach.

Prawdziwi uczniowie

21Nie każdy, kto mówi do Mnie: «Panie! Panie!», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz tylko ten, kto pełni wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22W owym dniu wielu powie Mi: «Panie! Panie! Czyż nie prorokowaliśmy w imię Twoje? W Twoje imię wyrzucaliśmy demony i w Twoje imię dokonaliśmy wielu niezwykłych czynów».23A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem! Odejdźcie ode Mnie wy, którzy postępujecie niegodziwie.

Budowanie na skale

24Każdy, kto słucha tych moich słów i wprowadza je w czyn, jest podobny do człowieka rozsądnego, który zbudował dom na skale . 25Spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się silne wiatry i uderzyły w ten dom. Ale on nie runął, bo zbudowany był na skale. 26Każdy, kto słucha tych moich słów, ale nie wprowadza ich w czyn, podobny jest do człowieka głupiego, który dom zbudował na piasku. 27Spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się silne wiatry i uderzyły w ten dom, a on się zawalił. I upadek jego był wielki.

28Gdy Jezus skończył przemawiać, tłumy zdumiewały się Jego nauką. 29W Jego mowie była bowiem niezwykła moc, jakiej nie posiadali ich nauczyciele Pisma.


Mt 8

Cuda Jezusa objawiające nadejście królestwa Bożego
Uzdrowienie trędowatego

81Gdy zszedł z góry, podążał za Nim wielki tłum. 2Wtedy podszedł do Niego trędowaty, pokłonił się i prosił: „Panie! Jeżeli zechcesz, możesz mnie oczyścić. 3On wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: „Chcę, bądź oczyszczony. I natychmiast został oczyszczony z trądu. 4Jezus mu nakazał: „Pamiętaj, nie mów o tym nikomu, lecz idź, pokaż się kapłanowi, a na świadectwo dla nich złóż ofiarę, zgodnie z nakazem Mojżesza.

Wiara setnika

5Gdy wszedł do Kafarnaum, zbliżył się do Niego setnik i zaczął prosić: 6„Panie, mój sługa leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. 7Powiedział mu: „Przyjdę, aby go uzdrowić. 8Wtedy setnik rzekł: „Panie, nie jestem godny, abyś wszedł do mojego domu, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. 9Bo ja też, choć sam podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. I kiedy mówię jednemu z nich: Idź! – on idzie, a innemu: Przyjdź! – on przychodzi. A gdy do sługi mówię: Zrób to! – on robi. 10Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział do idących za Nim: „Zapewniam was: U nikogo w Izraelu nie spotkałem tak wielkiej wiary. 11I dlatego mówię wam: Wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i w królestwie niebieskim zasiądą przy stole z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem . 12A synowie królestwa zostaną wyrzuceni w ciemności, na zewnątrz. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. 13Do setnika zaś powiedział: „Idź, niech ci się stanie tak, jak uwierzyłeś. W tej samej chwili jego sługa odzyskał zdrowie.

Uzdrowienia w domu Piotra

14Jezus wszedł do domu Piotra i zobaczył, że jego teściowa leży w gorączce. 15Dotknął jej ręki i gorączka ustąpiła. A teściowa wstała i usługiwała Mu.

16Wieczorem przyprowadzano do Niego wielu opętanych. A On słowem wyrzucał złe duchy i uzdrawiał wszystkich chorych.17Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Izajasza:

On wziął na siebie nasze słabości

i dźwigał nasze choroby.

Potrzeba wyrzeczeń

18Gdy Jezus zobaczył gromadzący się wokół Niego tłum, polecił przeprawić się na drugą stronę jeziora. 19Wtedy przyszedł do Niego pewien nauczyciel Pisma i powiedział: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz. 20Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory, a ptaki – gniazda, tylko Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy.21A inny Jego uczeń powiedział: „Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca. 22Ale Jezus odparł: „Pójdź za Mną, a umarli niech grzebią swoich umarłych.

Uciszenie burzy

23Potem wsiadł do łodzi, a za Nim poszli Jego uczniowie. 24Nagle zerwała się na jeziorze tak wielka burza, że fale zalewały łódź. A On spał. 25Zaczęli Go budzić i krzyczeli: „Panie, ratuj! Giniemy!. 26Odpowiedział im: „Ludzie słabej wiary, czemu się boicie?. Potem wstał, zgromił wichry i jezioro i zapanowała głęboka cisza. 27A ludzie dziwili się i pytali: „Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?.

Uzdrowienie dwóch opętanych

28Kiedy przybył na drugi brzeg jeziora, do krainy Gadareńczyków, dwaj opętani wybiegli Mu naprzeciw z grobów. Byli bardzo niebezpieczni i dlatego nikt nie miał odwagi tamtędy przechodzić.29Zaczęli oni krzyczeć: „Co mamy z Tobą wspólnego, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem, aby nas dręczyć?.30A w pobliżu pasła się liczna trzoda świń. 31Złe duchy błagały Go: „Jeśli zamierzasz nas wyrzucić, poślij nas w tę trzodę świń. 32Powiedział im: „Idźcie!. Wtedy opuściły ich i weszły w świnie, a cała trzoda ruszyła po urwistym zboczu w dół do jeziora i utonęła. 33Ci, którzy paśli świnie, uciekli do miasta i tam opowiedzieli o wszystkim, także o tym, co stało się z opętanymi. 34Wówczas wszyscy mieszkańcy miasta wyszli Jezusowi naprzeciw, a gdy Go zobaczyli, prosili, żeby opuścił ich krainę.


Mt 9

Uzdrowienie człowieka sparaliżowanego

91On wsiadł do łodzi, przeprawił się na drugi brzeg i przyszedł do swojego miasta. 2Tam przynieśli Mu człowieka sparaliżowanego, leżącego na łóżku. Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do chorego: „Ufaj, synu! Twoje grzechy są odpuszczone. 3A niektórzy nauczyciele Pisma pomyśleli sobie: „On bluźni. 4Jezus przejrzał ich myśli i zapytał: „Dlaczego złe myśli opanowały wasze serca? 5Co jest łatwiejsze? Powiedzieć: «Twoje grzechy są odpuszczone» czy też rozkazać: «Wstań i chodź»? 6Abyście się jednak przekonali, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – wtedy powiedział do człowieka sparaliżowanego – wstań, weź łóżko i wracaj do swego domu.7A on wstał i poszedł do swojego domu. 8Gdy tłumy to zobaczyły, ogarnął je lęk i chwaliły Boga za to, że dał ludziom taką moc.

Powołanie Mateusza

9Gdy Jezus odchodził stamtąd, zobaczył człowieka, który pobierał cło. Miał na imię Mateusz. Powiedział do niego: „Pójdź za Mną!. A on wstał i poszedł za Nim.

10Gdy Jezu siedział w domu przy stole, wielu celników i grzeszników przyszło i usiadło z Nim oraz z Jego uczniami. 11Zobaczyli to faryzeusze i pytali Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel spożywa posiłek wspólnie z celnikami i grzesznikami?. 12Gdy On to usłyszał, powiedział: „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. 13Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Bo nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników.

Sprawa postów. Stare i nowe

14Wtedy podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze tak często pościmy, a Twoi uczniowie nie poszczą?. 15Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą się smucić, kiedy pan młody jest z nimi? Nadejdą jednak dni, kiedy pan młody zostanie im zabrany, i wtedy będą pościć.

16Nikt nie przyszywa łaty z nowego materiału do starego ubrania, bo łata się oderwie i powstanie jeszcze większe rozdarcie. 17Nie wlewa się też młodego wina do starych worków skórzanych, bo popękają. Wtedy i wino się wyleje, i worki przepadną. Młode wino wlewa się do nowych worków skórzanych, aby zachować jedno i drugie.

Jezus czyni nowe cuda

18Gdy to mówił, przyszedł pewien dostojnik. Pokłonił się Mu i prosił: „Przed chwilą skonała moja córka. Jednak przyjdź i połóż na nią rękę, a ożyje. 19Jezus wstał i razem z uczniami poszedł za nim.

20W drodze podeszła do Niego kobieta, która od dwunastu lat miewała krwotoki, i z tyłu dotknęła frędzli Jego płaszcza. 21Bo pomyślała sobie: „Jeśli tylko dotknę Jego płaszcza, odzyskam zdrowie. 22A Jezus odwrócił się, zobaczył ją i powiedział: „Ufaj, córko! Twoja wiara cię uzdrowiła. I w tej chwili kobieta odzyskała zdrowie.

23Gdy Jezus przyszedł do domu dostojnika, zobaczył fletnistów i lamentujący tłum. 24Nakazał im: „Wyjdźcie stąd, bo dziewczynka nie umarła, tylko zasnęła. Lecz oni wyśmiewali się z Niego. 25Kiedy usunięto tłum z mieszkania, wszedł do środka i wziął ją za rękę. I dziewczynka wstała. 26Wiadomość o tym rozeszła się po całej okolicy.

Uzdrowienie dwóch niewidomych

27Gdy Jezus odchodził stamtąd, poszli za Nim dwaj niewidomi i krzyczeli: „Zmiłuj się nad nami, Synu Dawida!.28Kiedy wszedł do domu, niewidomi podeszli do Jezusa, a On ich zapytał: „Czy wierzycie, że mogę to uczynić?. Odpowiedzieli Mu: „Tak, Panie!.29Wtedy dotknął ich oczu i powiedział: „Niech się wam stanie według waszej wiary. 30I odzyskali wzrok. A Jezus surowo im nakazał: „Pamiętajcie, żeby nikt się o tym nie dowiedział. 31Oni jednak, skoro tylko wyszli, rozpowiadali o Nim po całej okolicy.

Uzdrowienie opętanego

32Zaledwie tamci odeszli, przyprowadzono do Niego niemowę, który był opętany.33Gdy demon został wyrzucony, niemy zaczął mówić. Tłumy zdumiewały się i mówiły: „Jeszcze nigdy nie widziano czegoś podobnego w Izraelu. 34Faryzeusze jednak twierdzili: „Wyrzuca demony mocą ich przywódcy.

Owce bez pasterza

35Jezus obchodził wszystkie miasta i wsie. Nauczał w synagogach i głosił ewangelię o królestwie. Leczył także wszystkie choroby i dolegliwości.

36A widząc wielkie tłumy ludzi, litował się nad nimi, gdyż byli udręczeni i porzuceni jak owce, które nie mają pasterza . 37Wtedy powiedział do uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. 38Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo.


Mt 10

Mowa do głosicieli królestwa Bożego
Wybór Dwunastu

101Przywołał dwunastu uczniów i dał im władzę nad duchami nieczystymi, aby mogli je wyrzucać i uzdrawiać wszystkie choroby oraz dolegliwości. 2Takie są imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i jego brat Andrzej, Jakub, syn Zebedeusza, i jego brat Jan, 3Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, 4Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariota, który Go później zdradził.

Rozesłanie Dwunastu

5Tych Dwunastu Jezus posłał i nakazał im: „Nie chodźcie do pogan i omijajcie miasta samarytańskie. 6Idźcie natomiast do zagubionych owiec z narodu izraelskiego. 7Idźcie i głoście: Nadchodzi już królestwo niebieskie. 8Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych i wyrzucajcie demony. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie.9Nie troszczcie się o to, by mieć przy sobie złoto, srebro czy miedziaki. 10Nie bierzcie też w drogę torby podróżnej ani dwóch ubrań, ani sandałów, ani laski. Bo ten, kto pracuje, ma prawo do utrzymania. 11Kiedy wejdziecie do jakiegoś miasta lub wsi, dowiedzcie się, kto tam jest godny szacunku. U niego się zatrzymajcie dopóki nie odejdziecie. 12Gdy zaś wejdziecie do domu, pozdrówcie go. 13Jeśli dom na to zasługuje, niech przyjdzie do niego wasz pokój; jeśli na to nie zasługuje, niech wasz pokój do was powróci. 14Jeżeli w jakimś domu lub mieście was nie przyjmą i nie zechcą słuchać waszych słów, wtedy wyjdźcie stamtąd i strząśnijcie proch z waszych nóg. 15Zapewniam was: Lżej będzie ziemiom Sodomy i Gomory w dniu sądu niż temu miastu.

Zapowiedź prześladowań

16Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc przezorni jak węże i nieskazitelni jak gołębie. 17Ale strzeżcie się ludzi, bo będą was wydawać sądom i chłostać w synagogach. 18Ze względu na Mnie będą prowadzić was przed namiestników i królów, abyście dali świadectwo wobec nich i pogan. 19A gdy staniecie przed sądem, nie martwcie się o to, co i jak macie mówić. Właśnie wtedy będzie wam dane, co macie mówić, 20bo nie wy będziecie mówili, ale Duch waszego Ojca przemówi przez was.

21Brat wyda na śmierć brata, a ojciec dziecko. Dzieci wystąpią przeciwko rodzicom i wydadzą ich na śmierć. 22Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia. Lecz ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony.23Gdy was będą prześladować w jakimś mieście, uciekajcie do innego. Zapewniam was: Nie zdążycie obejść wszystkich miast izraelskich, zanim nadejdzie Syn Człowieczy.

Potrzeba męstwa

24Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. 25Wystarczy, że uczeń stanie się jak jego nauczyciel, a sługa jak jego pan. Jeżeli Belzebubem nazwali gospodarza, to tym bardziej jego domowników.

26Dlatego nie bójcie się ich, gdyż wszystko, co jest ukryte, będzie ujawnione, a o tym, co tajemne, wszyscy się dowiedzą. 27To, co wam mówię w ciemności, opowiadajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie publicznie. 28Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, gdyż duszy zabić nie mogą. Bójcie się natomiast Tego, który i ciało, i duszę może oddać na potępienie. 29Czyż nie sprzedaje się dwóch wróbli za drobną monetę? A jednak żaden z nich nie spadnie na ziemię wbrew woli waszego Ojca. 30Jeśli zaś chodzi o was, to nawet wasze włosy na głowie są wszystkie policzone. 31Nie bójcie się więc! Wy jesteście warci więcej niż wiele wróbli.

32Kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, do tego i Ja się przyznam przed moim Ojcem, który jest w niebie. 33Ale jeśli ktoś się Mnie wyprze przed ludźmi, tego i Ja się wyprę przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Potrzeba pójścia za Jezusem

34Nie myślcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35Przyszedłem poróżnić syna z ojcem, córkę z matką, a synową z teściową. 36Nieprzyjaciółmi człowieka staną się jego domownicy.

37Jeżeli ktoś kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godny. Podobnie jeśli ktoś kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godny. 38Kto nie bierze swego krzyża i nie naśladuje Mnie, nie jest Mnie godny. 39Ten, kto znajduje swoje życie, straci je; ten zaś, kto traci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je.

Nagroda za pójście za Jezusem

40Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. 41Kto przyjmuje proroka, dlatego że jest on prorokiem, otrzyma zapłatę proroka. A kto przyjmuje sprawiedliwego, dlatego że jest on sprawiedliwy, otrzyma zapłatę sprawiedliwego. 42Zapewniam was: Jeśli ktoś poda choćby kubek zimnej wody jednemu z tych najmniejszych ze względu na to, że jest moim uczniem, nie utraci swojej zapłaty.


Mt 11

111Gdy Jezus skończył udzielać pouczeń dwunastu uczniom, odszedł stamtąd, aby głosić naukę w miastach.

Tajemnice królestwa Bożego
Poselstwo od Jana Chrzciciela

2Kiedy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, wysłał do Niego swoich uczniów 3z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też mamy czekać na kogoś innego?. 4A Jezus im odpowiedział: „Idźcie i opowiedzcie Janowi o tym, co słyszycie i co widzicie. 5Niewidomi odzyskują wzrok, kulawi chodzą, trędowaci stają się czyści, głusi słyszą. Umarli zmartwychwstają, a ubogim jest głoszona dobra nowina . 6Szczęśliwy jest ten, kto we Mnie nie wątpi.

Pochwała Jana Chrzciciela

7Gdy oni odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: „Po co wyszliście na pustynię? Przyglądać się trzcinie, którą wiatr kołysze? 8Po co więc wyszliście? Zobaczyć człowieka wytwornie ubranego? Ci, którzy wytwornie się ubierają, mieszkają w królewskich pałacach. 9Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Właśnie tak! Nawet kogoś większego od proroka. 10On jest tym, o którym napisano:

Oto Ja wysyłam mojego posłańca przed Tobą,

aby przygotował Twoją drogę przed Tobą.

11Zapewniam was: Nie ma większego człowieka od Jana Chrzciciela, a jednak najmniejszy w królestwie niebieskim jest od niego większy. 12Od czasów Jana Chrzciciela aż do tej pory królestwo niebieskie doznaje gwałtu i gwałtownicy je zdobywają. 13Natomiast do czasów Jana prorokowali wszyscy Prorocy i Prawo. 14A jeśli chcecie wiedzieć, to właśnie on jest Eliaszem, którego oczekiwano. 15Kto ma uszy, niechaj słucha.

16Do kogo przyrównam to pokolenie? Zachowuje się jak dzieci, które siedzą na placach i robią wymówki swoim rówieśnikom:

17«Graliśmy wam, a nie tańczyliście, śpiewaliśmy pieśni żałobne, a nie okazaliście żałoby».

18Przyszedł bowiem Jan; nie jadł i nie pił, a mówiono: «Opętał go demon».19Przyszedł Syn Człowieczy; je i pije, a mówią: «To żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak o mądrości świadczą jej dzieła.

Ostrzeżenie dla zatwardziałych

20Potem zaczął czynić wyrzuty miastom, w których dokonał najwięcej cudów, za to, że się nie nawróciły. 21„Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się dokonały, już dawno by pokutowały w worze pokutnym i popiele i nawróciłyby się . 22Dlatego mówię wam: Lżej będzie Tyrowi i Sydonowi w dniu sądu niż wam.

23A ty, Kafarnaum:

Czy aż do nieba masz być wywyższone?

Aż do piekła zstąpisz!

Bo gdyby w Sodomie dokonały się cuda, które u ciebie miały miejsce, ocalałaby aż po dziś dzień. 24Dlatego mówię wam, że ziemi Sodomy lżej będzie w dniu sądu niż tobie.

Objawienie Ojca i Syna

25Wtedy Jezus przemówił: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś to przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś tym, którzy są jak małe dzieci. 26Tak, Ojcze. Bo tak się Tobie spodobało.

27Mój Ojciec przekazał Mi wszystko i nikt nie zna Syna jak tylko Ojciec. Nikt nie zna też Ojca jak tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.

Wezwanie dla utrudzonych

28Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście. Ja dam wam wytchnienie. 29Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem łagodny i pokorny sercem. Znajdziecie ukojenie dla waszych dusz.30Bo moje jarzmo jest łatwe do niesienia, a mój ciężar lekki.


Mt 12

Prawdziwe znaczenie szabatu

121Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród pól obsianych zbożem. Jego uczniowie byli głodni, zaczęli więc zrywać kłosy i jeść. 2Gdy zobaczyli to faryzeusze, powiedzieli: „Twoi uczniowie robią to, czego nie wolno robić w szabat. 3On im odpowiedział: „Czy nie czytaliście, co zrobił Dawid i jego towarzysze, kiedy byli głodni? 4Jak wszedł do domu Bożego on sam i ci, którzy z nim byli, i jedli poświęcone chleby, które wolno było spożywać jedynie kapłanom?5Albo czy nie czytaliście w Prawie, że w szabat kapłani naruszają w świątyni szabat, a są bez winy? 6Oświadczam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. 7Gdybyście zrozumieli, co znaczą słowa: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych. 8Bo Syn Człowieczy jest Panem szabatu.

Uzdrowienie w szabat

9Potem oddalił się stamtąd i wszedł do synagogi. 10Był tam człowiek, który miał bezwładną rękę. Ponieważ chcieli oskarżyć Jezusa, zapytali Go: „Czy wolno w szabat uzdrawiać?. 11On odpowiedział: „Jeżeli komuś z was w szabat wpadnie do dołu owca, czy nie chwyci jej i nie wyciągnie? 12A przecież człowiek jest znacznie ważniejszy niż owca. Tak więc wolno czynić dobrze także w szabat. 13Potem powiedział do tego człowieka: „Wyciągnij rękę!. Ten wyciągnął ją i stała się znów sprawna, jak druga. 14A faryzeusze wyszli i naradzali się, w jaki sposób zabić Jezusa.

Jezus umiłowanym Sługą Pana

15Gdy Jezus dowiedział się o tym, odszedł stamtąd. Wielu ludzi szło za Nim, a On uzdrowił ich wszystkich. 16Zakazał im jednak opowiadać o Nim. 17Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Izajasza:

18Oto mój Sługa, którego wybrałem, mój umiłowany, którego sobie upodobałem. Ześlę na Niego mojego Ducha, a On ogłosi narodom sprawiedliwość.

19Nie będzie wywoływał kłótni ani krzyczał, i nikt Go nie usłyszy na placach.

20Trzciny nadłamanej nie złamie i tlącego się knota nie dogasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości.

21W Nim narody będą pokładać nadzieję.

Królestwo Boże i królestwo Belzebuba

22Wtedy przyprowadzono do Niego opętanego, który był niewidomy i niemy. A On go uzdrowił, tak że przemówił i zaczął widzieć.23Wszyscy w tłumie pytali zdumieni: „Czyż nie jest On Synem Dawida?.24Gdy to usłyszeli faryzeusze, mówili: „On może wyrzucać demony tylko dzięki mocy ich przywódcy, Belzebuba. 25Jezus, znając ich myśli, powiedział: „Każde królestwo wewnętrznie skłócone staje się pustkowiem. Nie przetrwa też żadne miasto ani dom, gdzie panuje niezgoda. 26Jeśli więc szatan wyrzuca szatana, to znaczy, że jest ze sobą skłócony. Jak więc przetrwa jego królestwo? 27A jeżeli Ja mocą Belzebuba wyrzucam demony, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. 28Jeśli jednak Ja wyrzucam demony mocą Ducha Bożego, to przyszło już do was królestwo Boże.29Bo czy może wejść ktoś do domu kogoś silnego i zagrabić jego rzeczy, jeśli najpierw go nie zwiąże? Dopiero wtedy okradnie jego dom. 30Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie. A kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza.

Grzechy przeciwko Duchowi Świętemu

31Oświadczam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą ludziom odpuszczone. Jednak bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. 32Jeżeli ktoś powie coś przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone. Ale temu, kto by mówił przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym.

Odpowiedzialność za słowa

33Zauważcie, że jeśli drzewo jest dobre, to i jego owoce są dobre; ale gdy drzewo jest złe, to także jego owoce są złe. Bo po owocach poznaje się drzewo. 34Potomstwo żmijowe! Jak możecie powiedzieć coś dobrego, skoro jesteście źli? Usta mówią przecież to, czym jest przepełnione serce.35Dobry człowiek wyjmuje z dobrego skarbca to, co dobre. A zły człowiek wyjmuje ze złego skarbca to, co złe. 36Wiedzcie, że w dniu sądu ludzie zdadzą sprawę z każdego niepotrzebnie wypowiedzianego słowa.37Bo właśnie na podstawie twoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie twoich słów będziesz potępiony.

Znak Jonasza

38Niektórzy nauczyciele Pisma i faryzeusze mówili: „Nauczycielu! Chcemy ujrzeć jakiś znak od Ciebie. 39A On odpowiedział: „To ludzie źli i wiarołomni domagają się znaku, ale będzie im dany jedynie znak proroka Jonasza.40Bo tak jak Jonasz był we wnętrzu wielkiej ryby trzy dni i trzy noce, tak też Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce we wnętrzu ziemi.41Mieszkańcy Niniwy powstaną na sądzie z tym pokoleniem i potępią je, bo oni nawrócili się dzięki nauczaniu Jonasza. A przecież tu jest ktoś większy od Jonasza.42Królowa z Południa wystąpi na sądzie z tym pokoleniem i potępi je, bo ona przybyła z krańców ziemi, aby słuchać mądrości Salomona. A przecież tu jest ktoś większy od Salomona.

Powrót do grzechu

43Kiedy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po pustyni i szuka tam odpoczynku, ale go nie znajduje. 44Wtedy mówi: «Powrócę do swego domu, z którego wyszedłem». Po powrocie okazuje się, że jest on wolny, posprzątany i przyozdobiony. 45Wtedy idzie i zabiera ze sobą siedem innych duchów, gorszych od siebie. Wchodzą tam i mieszkają. I to, co się dzieje później z tym człowiekiem, jest gorsze od tego, co było wcześniej. Tak też będzie z tym przewrotnym pokoleniem.

Krewni Jezusa

46Gdy jeszcze przemawiał do tłumu, nadeszła Jego Matka i bracia. Zatrzymali się na zewnątrz i chcieli z Nim rozmawiać. 47Ktoś Mu powiedział: „Twoja Matka i Twoi bracia stoją na zewnątrz i chcą z Tobą rozmawiać. 48On odpowiedział: „Kto jest moją matką i kto to są moi bracia?. 49I wskazując na uczniów, dodał: „Właśnie oni są moją matką i moimi braćmi. 50Bo kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie, ten jest moim bratem, siostrą i matką.


Mt 13

Przypowieści o królestwie Bożym
Nauczanie w przypowieściach

131Pewnego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. 2Zgromadziły się wokół Niego tak wielkie tłumy, że musiał wsiąść do łodzi, podczas gdy cały lud pozostał na brzegu. 3I wiele im mówił w przypowieściach.

Przypowieść o siewcy

Powiedział: „Oto siewca wyszedł siać. 4A gdy siał, niektóre ziarna padły koło drogi. Przyleciały ptaki i wydziobały je. 5Inne padły na grunt kamienisty, gdzie było mało ziemi, i szybko wzeszły, bo gleba nie była głęboka. 6Lecz gdy pokazało się słońce, przypaliło je i uschły, bo nie zapuściły korzeni. 7Inne padły między ciernie. A ciernie wyrosły i przygłuszyły je. 8Jeszcze inne padły na glebę urodzajną i wydały plon: jedno stokrotny, inne sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inne trzydziestokrotny. 9Kto ma uszy, niech słucha.

Dlaczego Jezus naucza w przypowieściach?

10Wtedy uczniowie podeszli do Niego i zapytali: „Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach?.11A On odpowiedział: „To wam dane jest poznać tajemnice królestwa niebieskiego, a nie tamtym. 12Bo temu, kto ma, będzie dodane i będzie miał w nadmiarze. A temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. 13Dlatego mówię do nich w przypowieściach, gdyż patrzą, a nie widzą; słuchają, a nie słyszą i niczego nie rozumieją . 14Tak spełnia się na nich proroctwo Izajasza:

Będziecie przysłuchiwać się, ale nic nie zrozumiecie,

będziecie się wpatrywać, ale nie zobaczycie.

15Serce tego ludu stało się bowiem gnuśne, ich uszy dotknęła głuchota, a oczy ślepota, bo nie chcą widzieć ani słyszeć i nie chcą zrozumieć ani się nawrócić, żebym ich uzdrowił.

16Lecz szczęśliwe wasze oczy, że widzą, i uszy, że słyszą. 17Zapewniam was bowiem: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć to, co wy widzicie, a nie zobaczyli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.

Wyjaśnienie przypowieści

18Posłuchajcie zatem objaśnienia przypowieści o siewcy.19Do tego, który słucha nauki o królestwie, a nie rozumie, przychodzi Zły i wyrywa to, co zostało zasiane w jego sercu. Taki człowiek przypomina ziarno zasiane koło drogi.20A do ziarna zasianego na gruncie kamienistym podobny jest ten, kto słucha słowa i przyjmuje je natychmiast z radością, 21ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Dlatego gdy przychodzą trudności lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. 22Do ziarna zasianego między cierniami podobny jest ten, kto słucha słowa, ale codzienne troski i powaby bogactwa zagłuszają w nim słowo i nie wydaje ono owocu. 23Wreszcie do ziarna zasianego na glebie urodzajnej podobny jest ten, kto słucha nauki i ją rozumie. Dlatego przynosi plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, a trzeci trzydziestokrotny.

Przypowieść o chwaście

24Opowiedział im też inną przypowieść. „Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który zasiał na swoim polu dobre ziarno.25Gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel, nasiał chwastu pomiędzy pszenicę i odszedł. 26Kiedy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wówczas ukazał się także chwast. 27Wtedy słudzy poszli do właściciela i zapytali: «Panie! Przecież dobre ziarno zasiałeś na polu. Skąd więc wziął się chwast?». 28A on odpowiedział: «To dzieło nieprzyjaciela». Wtedy słudzy rzekli: «Czy chcesz, żebyśmy poszli i powyrywali go?». 29On odparł: «Nie. Gdyż w czasie zbierania chwastu moglibyście wyrwać z nim także pszenicę. 30Pozwólcie im rosnąć razem aż do żniw. A w czasie żniw powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw chwast, zwiążcie go w snopy i spalcie. Pszenicę natomiast zanieście do mego spichlerza».

Przypowieść o ziarnie gorczycy i o zaczynie

31Opowiedział też inną przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do ziarna gorczycy, które pewien człowiek zasiał na polu.32Jest ono wprawdzie najmniejsze ze wszystkich nasion, ale gdy wyrośnie, przewyższa inne krzewy. Staje się drzewem, a ptaki przylatują i zakładają gniazda wśród jego gałęzi.

33Opowiedział im jeszcze inną przypowieść: „Królestwo Boże podobne jest do zakwasu, który pewna kobieta wzięła i wymieszała z trzema miarami mąki, a wszystko się zakwasiło.

34Wszystko to mówił Jezus do tłumów w przypowieściach. A bez przypowieści nic im nie mówił. 35Tak wypełniło się słowo przekazane przez proroka:

Będę mówił w przypowieściach,

będę ogłaszał rzeczy zakryte od początku świata.

Wyjaśnienie przypowieści o chwaście

36Potem opuścił tłumy i wszedł do domu. Uczniowie podeszli do Niego i prosili: „Objaśnij nam przypowieść o chwaście na roli.37On więc powiedział: „Siewcą dobrego nasienia jest Syn Człowieczy,38a rolą jest świat. Dobrym ziarnem są synowie królestwa, a chwastem – synowie Złego. 39Nieprzyjacielem jest diabeł, a żniwem – koniec świata. Żniwiarzami zaś są aniołowie. 40Podobnie jak zbiera się chwast, żeby spalić go w ogniu, tak też będzie przy końcu świata. 41Syn Człowieczy wyśle aniołów, a oni usuną z Jego królestwa wszystkie przyczyny upadku oraz tych, którzy postępują niegodziwie. 42I wrzucą ich do rozpalonego pieca. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. 43Sprawiedliwi natomiast zajaśnieją jak słońce w królestwie swego Ojca. Kto ma uszy, niech słucha.

Przypowieść o skarbie i perle

44Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w polu. Znalazł go pewien człowiek. Ukrył go z powrotem i bardzo uradowany odszedł. Sprzedał wszystko, co posiadał, i kupił to pole.

45Królestwo niebieskie podobne jest także do kupca, który poszukiwał pięknych pereł. 46Gdy znalazł jedną, niezwykle cenną, sprzedał wszystko, co posiadał, i kupił ją.

Przypowieść o sieci

47Królestwo niebieskie podobne jest również do sieci zarzuconej w morze, która zagarnia różnego rodzaju ryby. 48Kiedy jest pełna, wyciąga się ją na brzeg. Dobre ryby wybiera się do naczyń, a złe wyrzuca. 49Podobnie będzie przy końcu świata. Zjawią się aniołowie, oddzielą złych od sprawiedliwych 50i wrzucą ich do rozpalonego pieca. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

51Zrozumieliście to wszystko?. Odpowiedzieli Mu: „Tak!. 52Wtedy im powiedział: „Właśnie dlatego każdy nauczyciel Pisma, gdy staje się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do gospodarza domu, który ze swego skarbca wyjmuje to, co nowe i stare.

53Gdy Jezus skończył nauczać w przypowieściach, odszedł stamtąd.

Działalność Jezusa w Galilei
Jezus w Nazarecie

54Przyszedł do swego miasta rodzinnego i nauczał w synagodze. Zdziwieni mieszkańcy pytali: „Skąd u Niego tak niezwykła mądrość i cuda? 55Jest przecież synem cieśli. Czyż Jego Matka nie ma na imię Maryja, a Jego bracia Jakub, Józef, Szymon i Juda? 56Także Jego siostry mieszkają wśród nas. Skąd więc ma to wszystko?. 57I powątpiewali w Niego. A Jezus powiedział do nich: „Tylko w ojczyźnie i w swoim domu prorok może być tak lekceważony.58Nie uczynił tam wielu cudów, gdyż Mu nie wierzyli.


Mt 14

Śmierć Jana Chrzciciela

141Gdy tetrarcha Herod usłyszał o Jezusie, 2powiedział sługom: „To jest Jan Chrzciciel. Powstał on z martwych i dlatego cudadzieją się przez niego.3Herod kazał bowiem pochwycić Jana i związanego wtrącił do więzienia. Zrobił to z powodu Herodiady , żony swego brata Filipa, 4gdyż Jan wyrzucał mu: „Nie wolno ci jej mieć. 5Herod chciał go więc zabić, ale bał się ludu, który uważał go za proroka.

6Lecz oto w dniu urodzin Heroda córka Herodiady tańczyła przed gośćmi. Spodobała się Herodowi 7i dlatego przysiągł jej dać wszystko, czego zażąda. 8Ona za namową matki powiedziała: „Daj mi tu na półmisku głowę Jana Chrzciciela!. 9Zasmucił się król, ale ze względu na przysięgę oraz uczestników uczty kazał jej dać. 10Rozkazał więc ściąć Jana w więzieniu. 11A gdy przyniesiono jego głowę na półmisku i podano dziewczynie, ona zaniosła ją matce. 12Potem przyszli uczniowie Jana, zabrali zwłoki i złożyli je w grobie. Przybyli też do Jezusa i powiadomili Go o wszystkim.

Pierwszy znak chleba

13Gdy Jezus to usłyszał, odpłynął stamtąd łodzią na miejsce niezamieszkałe. Tłumy dowiedziały się o tym i poszły za Nim. 14Kiedy wysiadł z łodzi, zobaczył wielką rzeszę ludzi. Ulitował się nad nimi i uzdrowił chorych.

15Wieczorem podeszli do Niego uczniowie i rzekli: „Miejsce to jest odludne i jest już późno. Odeślij ludzi do wsi, aby kupili sobie żywności. 16Lecz Jezus odpowiedział: „Nie muszą odchodzić. Wy dajcie im jeść!. 17A oni na to: „Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby. 18Wtedy On polecił: „Przynieście Mi je tutaj!. 19I rozkazał ludziom usiąść na trawie. Wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówił modlitwę uwielbienia. Potem łamał chleby i dawał uczniom, a oni ludziom. 20Wszyscy jedli do syta, a zebranymi resztkami napełniono dwanaście koszy. 21Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Jezus chodzi po wodzie

22Zaraz potem polecił swoim uczniom, aby wsiedli do łodzi i przeprawili się przed Nim na drugi brzeg. On tymczasem miał odprawić tłum. 23Kiedy ludzie się rozeszli, wyszedł na górę, aby się modlić w samotności. Zapadł wieczór, a On sam tam przebywał. 24Tymczasem łódź oddaliła się już wiele stadiów od brzegu. Fale nią miotały, gdyż wiatr wiał z przeciwnej strony. 25O czwartej straży nocnej przyszedł więc do nich po jeziorze, 26a gdy uczniowie zobaczyli Go idącego po jeziorze, przestraszyli się i mówili: „To jakaś zjawa!. I ze strachu zaczęli krzyczeć. 27Wtedy Jezus natychmiast przemówił: „Uspokójcie się! Ja jestem. Nie bójcie się!.

28Piotr więc rzekł: „Panie! Jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do Ciebie po wodzie. 29A On odpowiedział: „Chodź!. Piotr wyszedł z łodzi i po jeziorze przyszedł do Jezusa. 30Gdy zauważył, że wieje silny wiatr, przeraził się i zaczął tonąć. Wtedy krzyknął: „Panie! Ratuj mnie!. 31Jezus zaraz wyciągnął rękę i chwycił go. Powiedział mu: „Człowieku małej wiary! Dlaczego zwątpiłeś?. 32Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. 33Ci zaś, którzy byli w łodzi, oddali Mu hołd i wyznali: „Ty naprawdę jesteś Synem Bożym.

Uzdrowienia w Genezaret

34Gdy przeprawili się na drugi brzeg, przybyli do Genezaret. 35Tamtejsi mieszkańcy rozpoznali Go i rozgłosili tę wiadomość po całej okolicy. Przyniesiono do Niego wszystkich chorych. 36Prosili Go, aby pozwolił im tylko dotknąć frędzli Jego płaszcza. A kto dotknął, był uzdrowiony.


Mt 15

Spór o tradycje i zwyczaje

151Z Jerozolimy przyszli do Jezusa faryzeusze oraz nauczyciele Pisma i zapytali: 2„Dlaczego Twoi uczniowie nie przestrzegają tradycji starszych i nie myją rąk przed posiłkiem?. 3On im odpowiedział: „A dlaczego wy, powołując się na wasze tradycje, łamiecie przykazanie Boże?4Przecież Bóg powiedział: Otaczaj szacunkiem ojca i matkę. A także: Kto złorzeczy ojcu lub matce, podlega karze śmierci. 5Wy natomiast twierdzicie, że jeśli ktoś powie ojcu lub matce: «To, co miałem ci dać na utrzymanie, ofiarowałem Bogu», 6już nie musi okazywać szacunku swemu ojcu. Tak to przez waszą tradycję unieważniacie przykazanie Boże. 7Obłudnicy! Słusznie prorokował o was Izajasz:

8Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie.

9Daremnie jednak cześć Mi oddają, głosząc pouczenia, które są ludzkimi nakazami.

Źródło nieczystości

10Następnie przywołał do siebie tłum i powiedział: „Słuchajcie i starajcie się pojąć! 11Nie to, co wchodzi do ust, plami człowieka, lecz to, co z ust wychodzi, to go plami. 12Wtedy podeszli do Niego uczniowie i powiedzieli: „Czy wiesz, że faryzeusze oburzyli się, gdy usłyszeli to, co powiedziałeś?. 13A On rzekł: „Każda roślina, której nie zasadził mój Ojciec Niebieski, zostanie wyrwana z korzeniami. 14Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. A jeśli niewidomy prowadzi niewidomego, obaj wpadną do dołu.

15Wtedy Piotr Go poprosił: „Objaśnij nam tę przypowieść.16A On powiedział: „To i wy wciąż jeszcze nie rozumiecie? 17Nie dostrzegacie, że wszystko, co wchodzi do ust, idzie do żołądka i wydalane jest na zewnątrz? 18To zaś, co z ust wychodzi, wypływa z serca. To właśnie plami człowieka. 19Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny rozpustne, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa. 20To właśnie czyni człowieka nieczystym. Jedzenie nieumytymi rękami nie plami człowieka.

Wiara kobiety kananejskiej

21Jezus odszedł stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. 22Pewna kobieta kananejska, która pochodziła z tych stron, wyszła Mu naprzeciw i głośno wołała: „Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Zły duch bardzo dręczy moją córkę.23Ale On nie odezwał się do niej ani słowem. Uczniowie podeszli do Niego i prosili: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami. 24On odpowiedział: „Przecież zostałem posłany tylko do owiec, które zginęły z domu Izraela.25Ona jednak podeszła, pokłoniła się i prosiła: „Panie! Pomóż mi!. 26Lecz On odpowiedział: „Nie wypada zabierać chleba dzieciom i rzucać go szczeniętom. 27Ona zaś rzekła: „Tak, Panie! Ale i szczenięta zjadają resztki, które spadają ze stołu ich panów. 28Wtedy Jezus powiedział: „Kobieto! Wielka jest twoja wiara! Niech więc ci się stanie tak, jak chcesz. I w tej samej chwili jej córka została uzdrowiona.

Nowe uzdrowienia nad Jeziorem Galilejskim

29Jezus odszedł stamtąd i przybył nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam usiadł. 30I podeszło do Niego mnóstwo ludzi. Mieli oni ze sobą sparaliżowanych, niewidomych, kalekich, głuchoniemych oraz wielu innych. Położyli ich u Jego stóp, a On ich uzdrowił. 31Tłumy zdumiewały się, widząc, że niemi mówią, ułomni wracają do zdrowia, sparaliżowani chodzą, a niewidomi widzą. I chwalili Boga Izraela.

Drugi znak chleba

32Tymczasem Jezus przywołał do siebie uczniów i powiedział: „Żal Mi tego ludu. Przecież już trzy dni nie odstępują Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę, aby odeszli głodni, gdyż mogliby zasłabnąć w drodze. 33Wtedy uczniowie zapytali: „Skąd tu, na tym pustkowiu, weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić całą tę rzeszę?. 34Jezus ich zapytał: „Ile macie chlebów?. Odpowiedzieli: „Siedem i kilka rybek. 35I kazał ludowi usiąść na ziemi. 36Wziął siedem chlebów i ryby, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał je i dawał uczniom, a oni tłumom. 37Najedli się wszyscy do syta, a zebranymi resztkami napełniono siedem koszy. 38Tych zaś, którzy jedli, było około czterech tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. 39Potem odesłał tłum, wsiadł do łodzi i odpłynął w okolice Magadanu.


Mt 16

Ponowne żądanie znaku

161Podeszli do Niego faryzeusze i saduceusze. Chcieli Go wystawić na próbę, dlatego prosili, żeby im pokazał jakiś znak z nieba. 2On odpowiedział: „Gdy niebo czerwieni się wieczorem, mówicie: Będzie piękna pogoda. 3A gdy czerwieni się rano i jest zachmurzone, mówicie: Będzie wichura. Umiecie więc przewidywać pogodę po wyglądzie nieba, a nie potraficie rozpoznać znaków czasu . 4To ludzie źli i wiarołomni domagają się znaku, ale będzie im dany jedynie znak Jonasza. Z tym ich pozostawił i odszedł.

Zakwas faryzeuszów i saduceuszów

5Uczniowie przeprawili się na drugi brzeg jeziora, lecz zapomnieli zabrać ze sobą chleba. 6Wtedy Jezus powiedział im: „Bądźcie czujni. Strzeżcie się zakwasu faryzeuszów i saduceuszów.7Oni zaś rozmawiali między sobą i mówili: „Nie zabraliśmy chleba. 8Jezus zauważył to i powiedział: „Ludzie małej wiary! Dlaczego rozmawiacie między sobą o tym, że nie macie chleba? 9Czemu wciąż nie rozumiecie? Nie pamiętacie tych pięciu chlebów dla pięciu tysięcy? A ile koszy zebraliście? 10Nie pamiętacie tych siedmiu chlebów dla czterech tysięcy? A ile koszy wtedy zebraliście? 11Dlaczego nie pojmujecie, że nie mówiłem o chlebach? Strzeżcie się zakwasu faryzeuszów i saduceuszów!. 12Wtedy zrozumieli, że powiedział, aby wystrzegali się nauki faryzeuszów i saduceuszów, a nie zakwasu chlebowego.

Wyznanie Piotra

13Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, zapytał swoich uczniów: „Co mówią ludzie? Kim według nich jest Syn Człowieczy?.14A oni odpowiedzieli: „Mówią, że jest Janem Chrzcicielem, inni – że Eliaszem, a jeszcze inni – że Jeremiaszem lub którymś z proroków.15Zapytał ich: „A według was, kim jestem?. 16Wtedy Szymon Piotr odpowiedział: „Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego. 17Jezus mu odpowiedział: „Szczęśliwy jesteś, Szymonie, synu Jony, gdyż nie poznałeś tego ludzką mocą, ale objawił ci to mój Ojciec, który jest w niebie. 18Ja zaś mówię tobie, że ty jesteś Skałą. Na tej Skale zbuduję mój Kościół, a potęga piekła go nie zwycięży. 19Tobie dam klucze królestwa niebieskiego. Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. 20Potem przykazał uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Chrystusem.

Pierwsza zapowiedź Męki i Zmartwychwstania

21Od tego czasu Jezus zaczął tłumaczyć uczniom, że musi iść do Jerozolimy. Tam starsi ludu, wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma zadadzą Mu wiele cierpień i zabiją Go, jednak trzeciego dnia zmartwychwstanie. 22Wtedy Piotr wziął Go na bok i stanowczo Go upominał: „Niech Cię Bóg broni! Panie, na pewno się to Tobie nie przydarzy!. 23On zaś odwrócił się i rzekł do Piotra: „Idź za Mną, szatanie!. Przeszkadzasz Mi, bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku.

Warunki pójścia za Jezusem

24Potem Jezus powiedział do uczniów: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie; niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. 25Bo kto chce ocalić swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je. 26Jaką korzyść będzie miał człowiek, jeśli zdobędzie cały świat, ale straci swoje życie? Albo co może dać człowiek w zamian za swoje życie? 27Gdy więc Syn Człowieczy przybędzie wraz ze swymi aniołami w blasku chwały swojego Ojca, wtedy odpłaci każdemu zgodnie z jego postępowaniem.28Zapewniam was: Niektórzy z was nie umrą, dopóki nie zobaczą Syna Człowieczego, przychodzącego po królewsku.


Mt 17

Przemienienie Jezusa

171Po sześciu dniach Jezus zabrał ze sobą Piotra, Jakuba i jego brata Jana i wyprowadził ich z dala od ludzi na wysoką górę. 2Tam przemienił się w ich obecności, a Jego twarz zajaśniała jak słońce. Jego ubranie stało się białe jak światło. 3Wtedy ukazali się im Mojżesz i Eliasz, którzy z Nim rozmawiali. 4Piotr powiedział do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy. Jeśli chcesz, postawię tutaj trzy namioty; jeden dla Ciebie, drugi dla Mojżesza, a trzeci dla Eliasza. 5A gdy jeszcze to mówił, zasłonił ich świetlisty obłok. Z obłoku rozległ się głos: „On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem. Jego słuchajcie!. 6Gdy uczniowie to usłyszeli, upadli na twarz bardzo przerażeni. 7A Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: „Wstańcie! Nie bójcie się!. 8Gdy podnieśli oczy, nikogo już nie widzieli, tylko samego Jezusa.

9Kiedy schodzili z góry, Jezus przykazał im: „Nie mówcie nikomu o tym widzeniu, dopóki Syn Człowieczy nie zostanie wskrzeszony z martwych.

Przyjście Eliasza

10Zapytali Go uczniowie: „Czemu więc nauczyciele Pisma twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?. 11Odpowiedział: „Eliasz rzeczywiście przyjdzie i wszystko naprawi. 12Wiedzcie jednak, że Eliasz już przyszedł, ale go nie rozpoznali i postąpili z nim tak, jak im się podobało. Podobnie Syn Człowieczy dozna od nich cierpień.13Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił o Janie Chrzcicielu.

Uzdrowienie opętanego chłopca

14Kiedy przyszli do tłumu, pewien człowiek podszedł do Niego, ukląkł przed Nim 15i błagał: „Panie, zmiłuj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi. Często wpada w ogień lub w wodę. 16Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, ale nie mogli go uzdrowić. 17Jezus odpowiedział: „O niewierzący i przewrotni ludzie! Jak długo jeszcze będę z wami? Jak długo będę musiał was znosić? Przyprowadźcie Mi go tutaj!. 18Jezus rozkazał demonowi, żeby wyszedł z niego, i w tej samej chwili chłopiec odzyskał zdrowie.

19Uczniowie podeszli do Jezusa na osobności i pytali: „Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?. 20On odpowiedział: „Bo macie zbyt małą wiarę. Zapewniam was: Gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzielibyście tej górze: przesuń się z tego miejsca na tamto, przesunęłaby się. Wszystko byłoby dla was możliwe.

Druga zapowiedź Męki i Zmartwychwstania

22Gdy przebywali w Galilei, Jezus im powiedział: „Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce ludzi.23Zabiją Go, ale On trzeciego dnia zmartwychwstanie. Bardzo się tym zasmucili.

Podatek na świątynię

24Przybyli do Kafarnaum. Wtedy przyszli do Piotra poborcy podatku świątynnego i zapytali: „Czy wasz Nauczyciel nie płaci podatku?. 25Powiedział im: „Tak. A zaledwie wszedł do domu, Jezus go zapytał: „Szymonie! Jak sądzisz? Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny i podatki? Od synów, czy od obcych?. 26A on odpowiedział: „Od obcych. Na to Jezus: „A zatem synowie są wolni. 27Nie możemy im jednak dawać powodu do zwątpienia. Idź więc nad jezioro i zarzuć wędkę. Otwórz pyszczek pierwszej złowionej rybie, a znajdziesz statera . Weź go i zapłać za Mnie i za siebie.


Mt 18

Mowa o relacjach we wspólnocie uczniów
Spór o pierwszeństwo

181Właśnie wtedy podeszli do Jezusa uczniowie i zapytali: „Kto jest największy w królestwie niebieskim?. 2A On przywołał dziecko, postawił je między nimi 3i powiedział: „Zapewniam was: Jeśli się nie zmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. 4Kto więc się stanie tak mały, jak to dziecko, ten będzie największy w królestwie niebieskim. 5I kto jedno takie dziecko przyjmuje w moje imię, Mnie przyjmuje.

Unikać okazji do grzechu

6Ale jeśli ktoś byłby przyczyną upadku jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, lepiej byłoby dla niego, aby mu zawieszono kamień młyński na szyi i utopiono w głębinie morskiej. 7Biada światu, który stwarza okazje do upadku. Wprawdzie muszą pojawiać się przyczyny zwątpienia, ale biada człowiekowi, który innych doprowadza do upadku.

8Jeśli więc twoja ręka albo noga prowadzi cię do upadku, odetnij ją i wyrzuć. Lepiej jest dla ciebie osiągnąć życie bez ręki lub nogi, niż z dwiema rękami i nogami być wrzuconym do ognia wiecznego. 9A jeśli twoje oko prowadzi cię do upadku, wyłup je i wyrzuć. Lepiej jest dla ciebie osiągnąć życie bez jednego oka, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym w ogień potępienia .

Zabłąkana owca

10Pamiętajcie, żeby nie gardzić żadnym z tych małych, bo mówię wam, że ich aniołowie widzą ciągle oblicze mojego Ojca, który jest w niebie.

12Jak się wam wydaje? Jeśli ktoś ma sto owiec, a jedna z nich się zgubi, czy nie pozostawi w górach dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie wyruszy na poszukiwanie zaginionej? 13Zapewniam was: Gdy ją znajdzie, ucieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu, które się nie zgubiły. 14Podobnie wasz Ojciec, który jest w niebie, nie chce, aby zaginął nawet jeden z tych najmniejszych.

Upomnienie braterskie

15Jeżeli twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata.16Jeśli cię nie posłucha, weź ze sobą jeszcze jedną lub dwie osoby, niech cała sprawa rozstrzygnie się w oparciu o zeznanie dwóch lub trzech świadków. 17Jeżeli ich także nie posłucha, powiedz o tym Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie posłucha, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.

18Zapewniam was: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.

19Zapewniam was jeszcze: Jeżeli dwaj spośród was zgodnie o coś poproszą, otrzymają wszystko od mojego Ojca, który jest w niebie. 20Gdyż tam, gdzie dwaj lub trzej zbierają się w moje imię, jestem pośród nich.

Obowiązek przebaczania

21Wtedy podszedł Piotr i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć bratu, jeśli wobec mnie zawini? Czy aż siedem razy?. 22Jezus mu odpowiedział: „Nie twierdzę, że siedem, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.

23Dlatego królestwo niebieskie podobne jest do króla, który postanowił rozliczyć się ze swoimi sługami. 24Kiedy zaczął to robić, przyprowadzono mu dłużnika, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów.25Ponieważ nie miał z czego oddać, pan kazał go sprzedać wraz z żoną i dziećmi, i wszystkim, co posiadał. W ten sposób chciał odzyskać dług. 26Wtedy sługa upadł przed nim na ziemię i błagał: «Okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam». 27Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował.

28Gdy ów sługa wyszedł, spotkał innego sługę swego pana, który był mu winien sto denarów. Chwycił go, zaczął dusić i mówił: «Oddaj wszystko, coś winien».29A on upadł na ziemię i prosił: «Okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam». 30On jednak nie chciał, lecz odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. 31Gdy inni słudzy dowiedzieli się o tym, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli o wszystkim swojemu panu.

32Wtedy pan wezwał go i powiedział: «Jesteś złym człowiekiem! Darowałem ci cały dług, bo mnie prosiłeś. 33Czy i ty nie powinieneś był zmiłować się nad swoim dłużnikiem, tak jak ja zmiłowałem się nad tobą?». 34I pan rozgniewany wydał go katom, dopóki nie odda mu całego długu.

35Podobnie postąpi z wami mój Ojciec, który jest w niebie, jeśli każdy z was szczerze nie przebaczy swojemu bratu” .


Mt 19

Działalność Jezusa w Judei
Nierozerwalność małżeństwa

191Gdy Jezus skończył przemawiać, opuścił Galileę i drugim brzegiem Jordanu przybył do Judei. 2Podążała za Nim wielka rzesza ludzi, a On tam ich uzdrowił.

3Wówczas podeszli do Niego faryzeusze i pytali Go podstępnie: „Czy wolno mężczyźnie rozwieść się z żoną z jakiegokolwiek powodu?. 4A On odpowiedział: „Czy nie czytaliście, że na początku Stwórca stworzył ich mężczyzną i kobietą?. 5I dodał: „Z tego powodu mężczyzna opuści ojca i matkę, a połączy się ze swoją żoną. I staną się dwoje jednym ciałem . 6I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!. 7Lecz oni odpowiedzieli: „To dlaczego Mojżesz nakazał wręczyć dokument rozwodu, aby oddalić żonę?.8Powiedział im: „Mojżesz pozwolił wam rozwodzić się, dlatego że macie zatwardziałe serca. Lecz na początku tak nie było.9Dlatego mówię wam: Oprócz przypadku nierządu, jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, cudzołoży.

Dobrowolna bezżenność

10Powiedzieli Mu uczniowie: „Jeżeli tak ma się sprawa między mężem a żoną, to lepiej wcale nie zawierać małżeństwa. 11On zaś odrzekł: „Nie wszyscy to pojmują, lecz jedynie ci, którym to jest dane. 12Niektórzy bowiem już od urodzenia są niezdolni do małżeństwa. Innych niezdolnymi uczynili ludzie. A jeszcze inni postanowili nie zawierać małżeństwa ze względu na królestwo niebieskie. Kto może to pojąć, niech pojmuje.

Jezus błogosławi dzieci

13Wtedy przyniesiono do Niego dzieci, żeby nałożył na nie ręce i modlił się, ale uczniowie stanowczo im zabraniali. 14Lecz Jezus powiedział: „Dopuście dzieci! Nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie, bo do takich jak one należy królestwo niebieskie. 15I kładł na nie ręce. Potem odszedł stamtąd.

Bogaty młodzieniec

16Ktoś zbliżył się do Niego i zapytał: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?. 17On odpowiedział: „Czemu Mnie pytasz o to, co dobre? Jest tylko jeden Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania. 18Wtedy on zapytał: „Które?. Jezus odpowiedział: „Nie popełnisz morderstwa, nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie będziesz kradł, nie złożysz kłamliwego zeznania, 19czcij swojego ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego. 20Młodzieniec powiedział: „Wszystkiego tego przestrzegałem. Czego mi jeszcze brakuje?. 21Jezus odrzekł: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj swój majątek i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem wróć i chodź za Mną. 22Gdy młodzieniec to usłyszał, odszedł zasmucony. Miał bowiem wiele posiadłości.

Niebezpieczeństwo bogactw

23Jezus powiedział do uczniów: „Zapewniam was: Człowiek bogaty z trudem wejdzie do królestwa niebieskiego. 24Powtarzam wam: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. 25Gdy uczniowie to usłyszeli, bardzo się zdumieli i pytali: „Któż więc może się zbawić?. 26Jezus przyjrzał się im uważnie i odpowiedział: „Dla ludzi to niemożliwe, ale dla Boga wszystko jest możliwe.

Nagroda za wyrzeczenie

27Wówczas Piotr powiedział: „Oto my zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. Co za to otrzymamy?. 28Jezus im odpowiedział: „Zapewniam was: Ponieważ poszliście za Mną, to przy odnowieniu świata, kiedy Syn Człowieczy zasiądzie na chwalebnym tronie, również i wy zasiądziecie na dwunastu tronach i będziecie rządzili dwunastoma plemionami Izraela.29I każdy, kto ze względu na Mnie opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć więcej otrzyma i będzie miał udział w życiu wiecznym. 30Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.


Mt 20

Przypowieść o robotnikach w winnicy

201Królestwo niebieskie podobne jest do właściciela, który wyszedł wczesnym rankiem, aby wynająć robotników do winnicy. 2Umówił się z nimi, że zapłaci im jednego denara za dniówkę, i wysłał ich do winnicy. 3Wyszedł znowu około godziny trzeciej. Zobaczył innych stojących bezczynnie na placu. 4Powiedział do nich: «Idźcie także i wy do winnicy. Zapłacę wam sprawiedliwie». 5I oni poszli. Wyszedł jeszcze koło godziny szóstej i dziewiątej i zrobił podobnie. 6Wyszedł wreszcie około jedenastej i spotkał jeszcze innych stojących. Zapytał: «Dlaczego stoicie tu przez cały dzień bezczynnie?». 7Odpowiedzieli: «Bo nas nikt nie zatrudnił». Rzekł do nich: «Idźcie i wy do winnicy!».

8Nastał wieczór i właściciel winnicy powiedział do zarządcy: «Zwołaj robotników i wypłać im należność. Zacznij od ostatnich, a skończ na pierwszych». 9Przyszli ci, którzy rozpoczęli pracę o godzinie jedenastej, i otrzymali po denarze. 10Gdy przyszli ci, którzy jako pierwsi rozpoczęli pracę, sądzili, że otrzymają więcej. Ale i oni otrzymali po denarze. 11Wzięli więc zapłatę i narzekali na właściciela. 12Mówili: «Ci ostatni pracowali tylko jedną godzinę, a zrównałeś ich z nami. My znosiliśmy trud całego dnia i upał». 13On odpowiedział jednemu z nich: «Przyjacielu! Nie krzywdzę cię. Czy nie umówiłeś się ze mną o jednego denara? 14Weź więc swoją zapłatę i odejdź. Chcę też zapłacić temu ostatniemu tyle samo, co tobie. 15Czy nie mogę uczynić ze swoją własnością tego, co chcę? Dlaczego patrzysz zazdrosnym okiem na to, że jestem dobry?» .

16Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

Trzecia zapowiedź Męki i Zmartwychwstania

17Gdy Jezus zdążał do Jerozolimy, zabrał ze sobą tylko Dwunastu. W drodze powiedział do nich: 18„Zbliżamy się do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany wyższym kapłanom i nauczycielom Pisma i zostanie przez nich skazany na śmierć.19Wydadzą Go poganom, aby Go wydrwić, wychłostać i ukrzyżować. Ale On trzeciego dnia zmartwychwstanie.

Prośba matki Jakuba i Jana

20Wtedy przyszła do Niego matka synów Zebedeusza razem z synami. Pokłoniła Mu się i o coś prosiła. 21A On ją zapytał: „Czego pragniesz?. Odpowiedziała: „Powiedz, aby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie obok Ciebie, jeden po prawej, a drugi po lewej stronie. 22Jezus odparł: „Sami nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielicha, który Ja mam pić?. Odpowiedzieli: „Możemy!.23Wtedy On rzekł: „Kielich mój będziecie pili, ale nie do Mnie należy przydzielić miejsce po mojej prawej i lewej stronie. Zajmą je ci, dla których mój Ojciec je przygotował.

O prawdziwej wielkości

24Usłyszało to pozostałych dziesięciu i oburzyli się na tych dwóch braci. 25Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: „Wiecie o tym, że rządzący uciskają ludzi, a wielcy dają im odczuć swoją władzę.26Nie tak ma być między wami. Jeśli ktoś z was chce być wielki, niech będzie waszym sługą. 27A jeśli ktoś z was chce być pierwszy między wami, niech się stanie waszym niewolnikiem. 28Tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł po to, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu.

Niewidomi pod Jerychem

29Gdy wychodzili z Jerycha, szedł za Nim wielki tłum ludzi, 30a przy drodze siedziało dwóch niewidomych. Dowiedzieli się, że Jezus przechodzi tamtędy i krzyczeli: „Zlituj się nad nami, Panie, Synu Dawida!.31Tłum karcił ich i kazał im zamilknąć. Ale oni tym bardziej krzyczeli: „Zlituj się nad nami, Panie, Synu Dawida!. 32Wtedy Jezus zatrzymał się, przywołał ich i zapytał: „Co chcecie, abym wam uczynił?. 33Odpowiedzieli Mu: „Panie, otwórz nam oczy. 34Jezus ulitował się, dotknął ich oczu, a oni zaraz przejrzeli i poszli za Nim.


Mt 21

Uroczysty wjazd do Jerozolimy

211Gdy zbliżyli się do Jerozolimy, przyszli do Betfage na Górze Oliwnej. Wtedy Jezus wysłał dwóch uczniów, 2mówiąc im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami. Tam znajdziecie uwiązaną oślicę, a wraz z nią osiołka. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. 3A gdyby wam ktoś coś mówił, powiedzcie: «Pan ich potrzebuje, ale zaraz je odeśle». 4Stało się tak, aby spełniło się słowo przekazane przez proroka:

5Mówcie do córki Syjonu: Oto twój król przychodzi do ciebie, pokorny jedzie na ośle, na osiołku, który już nosi ciężary .

6Uczniowie poszli i wykonali polecenie Jezusa. 7Przyprowadzili oślicę oraz osiołka i położyli na nie swoje płaszcze. A On usiadł na nich. 8I bardzo wielu ludzi słało swe płaszcze na drodze, a inni ścinali gałęzie z drzew i rzucali je na drogę. 9Przed Nim i za Nim szły tłumy i wołały:

Hosanna Synowi Dawida!

Chwała Temu, który przychodzi w imię Pana.

Hosanna na wysokościach!.

10Kiedy wszedł do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto. Pytano: „Kto to jest?. 11A tłumy odpowiadały: „To jest Jezus, prorok z Nazaretu w Galilei.

Oczyszczenie świątyni

12Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił stamtąd wszystkich sprzedawców i kupujących. Powywracał stoły wymieniających pieniądze oraz stragany sprzedawców gołębi. 13Powiedział także: „Napisano:

Dom mój będzie nazwany domem modlitwy,

a wy zamieniacie go w kryjówkę bandytów.

14W świątyni podeszli do Niego niewidomi i kulawi. A On ich uzdrowił. 15Wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma widząc cuda, które uczynił, oraz dzieci, które wołały w świątyni: „Hosanna Synowi Dawida”, oburzyli się.16Powiedzieli do Niego: „Słyszysz, co one wołają?. A Jezus im odpowiedział: „Owszem. Ale czy nigdy nie czytaliście: Z ust dzieci i niemowląt odbierasz chwałę?.

17Z tym ich zostawił. Wyszedł z miasta i udał się do Betanii, gdzie spędził noc.

Nieurodzajne drzewo figowe

18Wczesnym rankiem Jezus wracał do miasta, a był głodny. 19Zobaczył przy drodze drzewo figowe i podszedł do niego. Znalazł jednak na nim tylko liście. Powiedział: „Już nigdy nie wydasz owoców. I natychmiast drzewo figowe uschło.

20Zobaczyli to uczniowie i zdziwieni pytali: „Jak mogło drzewo figowe tak szybko uschnąć?. 21A Jezus powiedział: „Zapewniam was: Jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, nie tylko z drzewem figowym będziecie tak czynić, ale nawet gdy powiecie tej górze: «Podnieś się i rzuć się w morze!», tak się stanie. 22Jeżeli wierzycie, otrzymacie wszystko, o co poprosicie w modlitwie.

Pytanie o władzę Jezusa

23Przyszedł do świątyni i nauczał. Wtedy podeszli do Niego wyżsi kapłani i starsi ludu i zapytali: „Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał taką władzę?. 24A Jezus odpowiedział: „Zadam wam najpierw jedno pytanie. Jeśli Mi odpowiecie, i Ja wam powiem, jakim prawem to czynię. 25Skąd pochodził chrzest Jana? Z nieba czy od ludzi?. Oni zastanawiali się i mówili między sobą: „Jeśli powiemy: z nieba, to nas zapyta: Czemu więc nie uwierzyliście mu? 26A jeśli powiemy: od ludzi, to narazimy się tłumowi, gdyż wszyscy uważają Jana za proroka.27Dlatego odpowiedzieli Jezusowi: „Nie wiemy. Wtedy On im odrzekł: „W takim razie i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.

Przypowieść o dwóch synach

28Jak sądzicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Powiedział do pierwszego: «Synu, idź i popracuj dzisiaj w winnicy». 29On jednak odparł: «Nie chcę!». Później jednak odczuł żal i poszedł. 30Następnie zwrócił się do drugiego i powiedział mu to samo. Ten odrzekł: «Dobrze, panie!». Ale nie poszedł. 31Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?. Odpowiedzieli: „Ten pierwszy. Jezus zaś powiedział: „Zapewniam was: Celnicy i nierządnice wejdą przed wami do królestwa Bożego. 32Bo przyszedł do was Jan, postępując sprawiedliwie, a nie uwierzyliście mu. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. A wy, chociaż to widzieliście, nawet później nie odczuliście żalu i nie uwierzyliście mu.

Przypowieść o zbuntowanych dzierżawcach

33Posłuchajcie jeszcze innej przypowieści. Był pewien zamożny człowiek, który zasadził winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię i zbudował wieżę. Następnie wydzierżawił ją i wyjechał.

34Gdy nadeszła pora winobrania, wysłał do dzierżawców swoich służących, aby odebrali należne mu plony. 35Ale rolnicy schwytali ich i jednego pobili, drugiego zabili, a jeszcze innego obrzucili kamieniami. 36Znowu wysłał do nich innych służących, w większej liczbie niż poprzednio, ale zrobili z nimi to samo. 37Wreszcie posłał do nich swojego syna. Myślał bowiem: «Uszanują mojego syna». 38Jednak kiedy rolnicy zobaczyli syna, powiedzieli: «To jest dziedzic! Chodźcie, zabijmy go, a jego posiadłość nam się dostanie». 39Pojmali go więc, wyrzucili z winnicy i zabili.

40Kiedy wróci właściciel winnicy, co zrobi z tymi rolnikami?. 41Odpowiedzieli: „Każe zabić tych złoczyńców, a winnicę wydzierżawi innym rolnikom, którzy w odpowiednim czasie oddadzą mu należne plony.

42Wtedy Jezus powiedział: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie:

Kamień, który odrzucili budujący,

stał się kamieniem węgielnym.

Pan to sprawił

i jest to cudem w naszych oczach.

43Dlatego zapowiadam wam: Królestwo Boże zostanie wam zabrane i dane narodowi, który wyda jego owoce. 44Kto upadnie na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo on spadnie, ten będzie zmiażdżony.

45Wyżsi kapłani i faryzeusze wysłuchali tych przypowieści i zrozumieli, że o nich mówi. 46Dlatego też usiłowali Go pojmać, bali się jednak tłumów, gdyż miały Go za proroka.


Mt 22

Przypowieść o uczcie królewskiej

221A Jezus znowu mówił do nich w przypowieściach:2„Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił synowi ucztę weselną. 3Posłał służących, żeby zwołali zaproszonych na ucztę. Ale oni nie chcieli przyjść. 4Posłał ponownie innych służących i polecił im: «Powiedzcie zaproszonym: Przygotowałem już ucztę. Zabiłem woły i tuczne zwierzęta. Wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!». 5Oni jednak to zlekceważyli. Jeden poszedł na swoje pole, drugi załatwiał sprawy handlowe, 6pozostali zaś pochwycili służących, znieważyli ich i pozabijali. 7Wtedy król rozgniewał się i posłał żołnierzy, aby wytracili tych zabójców, a ich miasto spalili. 8Sługom natomiast powiedział: «Uczta jest wprawdzie gotowa, ale zaproszeni nie okazali się jej godni. 9Wyjdźcie więc na rozstaje dróg i kogokolwiek spotkacie, zaproście na ucztę». 10Słudzy wyszli i sprowadzili wszystkich, których spotkali na drodze, zarówno złych, jak i dobrych. I sala weselna zapełniła się gośćmi.

11Wtedy wszedł król, aby przyjrzeć się gościom. Zobaczył kogoś, kto nie był ubrany odświętnie. 12Zapytał: «Przyjacielu, jak tutaj wszedłeś bez odświętnego stroju?». On zaś milczał. 13Wtedy król rozkazał sługom: «Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».

14Bo wielu jest zaproszonych, a mało wybranych.

Sprawa podatku

15Wówczas faryzeusze odeszli i naradzali się, jak przyłapać Go na słowie. 16Posłali do Niego swoich uczniów razem ze zwolennikami Heroda z zapytaniem: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i zgodnie z prawdą nauczasz drogi Bożej. Nie dbasz o niczyje względy i nie zważasz na ludzką opinię.17Powiedz nam, co o tym sądzisz: Czy należy płacić podatek cesarzowi, czy też nie?. 18Jezus poznał ich przewrotność i odpowiedział: „Obłudnicy! Dlaczego Mnie wystawiacie na próbę?19Pokażcie Mi monetę, którą się płaci podatek!. A oni podali Mu denara. 20Wtedy zapytał: „Czyja jest ta podobizna i napis?. 21Odpowiedzieli: „Cesarza. Wówczas rzekł: „Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie. 22Gdy to usłyszeli, zmieszali się i odeszli od Niego.

Sprawa zmartwychwstania

23Tego też dnia przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania. Zapytali: 24„Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli ktoś umrze bezdzietnie, to niech jego brat poślubi wdowę po nim i niech da mu potomka . 25Było u nas siedmiu braci. Pierwszy z nich ożenił się i umarł bezdzietnie, zostawiając żonę swemu bratu. 26Podobnie stało się z drugim i trzecim – aż do siódmego. 27Po nich w końcu umarła także ta kobieta. 28Gdy nastąpi zmartwychwstanie, którego z tych siedmiu będzie żoną, skoro mieli ją wszyscy.

29Jezus odpowiedział: „Błądzicie, bo nie znacie ani Pisma, ani mocy Bożej30Gdy nastąpi zmartwychwstanie, ludzie nie będą się żenić ani za mąż wychodzić, ale będą żyli jak aniołowie w niebie.31Czy nie czytaliście, co Bóg powiedział o zmartwychwstaniu: 32Ja jestem Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych. 33Gdy tłumy to usłyszały, zdumiewały się Jego nauką.

Największe przykazanie

34Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zgromadzili się wokół Niego.35A jeden z nich, znawca Prawa, zapytał Go podchwytliwie: 36„Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?. 37On odpowiedział: „Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 38To jest największe i pierwsze przykazanie. 39Drugie jest podobne do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. 40Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.

Chrystus Synem Bożym

41Gdy przyszli faryzeusze, Jezus ich zapytał: 42„Co sądzicie o Chrystusie? Czyim jest synem?. Odpowiedzieli Mu: „Dawida. 43Wtedy im rzekł: „Dlaczego więc Dawid, natchniony przez Ducha, nazywa Go Panem, gdy mówi:

44Pan powiedział do mojego Pana: Usiądź po mojej prawej stronie, aż położę twych wrogów pod twoje stopy .

45Skoro Dawid nazywa Go Panem, to jak może On być jego synem?. 46Nikt nie umiał Mu odpowiedzieć. Nikt też odtąd nie odważył się zadawać Mu pytań.


Mt 23

Przeciwko hipokryzji i próżności

231Wówczas Jezus przemówił do tłumów i do swoich uczniów: 2„Miejsce Mojżesza w nauczaniu zajęli nauczyciele Pisma i faryzeusze.3Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, czego was uczą. Nie naśladujcie jednak ich czynów. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. 4Przygotowują wielkie ciężary, których nie można unieść, i nakładają je ludziom na ramiona, a sami nie chcą ruszyć ich nawet palcem. 5Czynią zaś wszystko, aby pokazać się ludziom. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów.6Lubią zajmować pierwsze miejsca na ucztach i w synagogach. 7Pragną, aby ludzie pozdrawiali ich na placach i nazywali rabbi.

8Wy natomiast nie pozwalajcie nazywać się rabbi, gdyż macie tylko jednego nauczyciela, a wszyscy jesteście braćmi.9Nie nazywajcie też nikogo na ziemi ojcem, gdyż macie tylko jednego Ojca, który jest w niebie. 10Nie pozwalajcie również, aby was nazywano mistrzami, bo jedynym waszym mistrzem jest Chrystus.11Największy z was niech się stanie waszym sługą. 12Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.

Biada obłudnikom

13Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami nie wchodzicie, a tym, którzy tam zmierzają, nie pozwalacie.

15Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo przemierzacie morza i lądy, aby zdobyć jednego współwyznawcę , a kiedy go zdobędziecie, czynicie go bardziej winnym potępienia niż wy sami.

16Biada wam, ślepi przewodnicy, bo mówicie: «Jeśli ktoś przysięga na świątynię, to nic nie znaczy, ale jeśli ktoś przysięga na złoto świątyni, jest związany przysięgą». 17Głupi i ślepi! Co jest ważniejsze? Złoto czy świątynia, która uświęca złoto? 18Mówicie także: «Jeśli ktoś przysięga na ołtarz, to nic nie znaczy, ale jeśli ktoś przysięga na ofiarę, która jest na nim, jest związany przysięgą». 19Ślepcy! Co jest ważniejsze? Ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? 20Jeśli ktoś przysięga na ołtarz, przysięga także na wszystko, co jest na nim złożone. 21A jeśli ktoś przysięga na świątynię, przysięga na nią i na Tego, który w niej mieszka. 22Jeśli ktoś przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada.

23Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, a zaniedbujecie to, co najważniejsze w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To trzeba zachować i tamtego nie opuszczać. 24Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.

25Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo oczyszczacie zewnętrzną stronę kielicha i misy, a wewnątrz pełno w nich zdzierstwa i chciwości. 26Faryzeuszu ślepy! Oczyść najpierw wnętrze kielicha, a jego strona zewnętrzna także stanie się czysta.

27Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo jesteście podobni do pobielonych grobów , które z zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i zgnilizny. 28Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, ale wewnątrz jesteście pełni obłudy i nieprawości.

29Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo budujecie groby prorokom i ozdabiacie grobowce sprawiedliwych. 30Mówicie: Gdybyśmy żyli w czasach naszych przodków, nie przyłączylibyśmy się do nich, gdy zabijali proroków. 31W ten sposób sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! 32Tak więc dopełniliście i wy miary waszych przodków. 33Węże i potomstwo żmijowe! Jakże unikniecie potępiającego wyroku?

34Dlatego właśnie posyłam do was proroków, mędrców i nauczycieli Pisma. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie, a innych wychłoszczecie w waszych synagogach i będziecie ich przepędzać z miasta do miasta.35Spadnie więc na was krew niesprawiedliwie przelana, począwszy od krwi sprawiedliwego Abla, aż po krew Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między miejscem świętym a ołtarzem.36Zapewniam was: Wasze pokolenie odpowie za to wszystko!

Upomnienie Jerozolimy

37Jeruzalem, Jeruzalem! Zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie zostali posłani. Ileż razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak zbiera pisklęta pod skrzydła, ale wy nie chcieliście. 38Dlatego wasz dom zostanie opuszczony. 39Mówię bowiem: Odtąd Mnie już nie ujrzycie aż do czasu, gdy powiecie: Chwała temu, który przychodzi w imię Pana.


Mt 24

Mowa o losie Jerozolimy i powtórnym przyjściu Chrystusa
Znaki końca czasów

241Jezus wyszedł ze świątyni. Dołączyli do Niego uczniowie i zwrócili Jego uwagę na zabudowania świątyni. 2A On powiedział: „Widzicie to wszystko? Zapewniam was: Nie pozostanie tu kamień na kamieniu . Wszystko legnie w gruzach!.

3A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: „Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twojego przybycia i końca świata?. 4Jezus im odpowiedział: „Uważajcie, żeby was ktoś nie oszukał. 5Wielu bowiem przyjdzie w moim imieniu, mówiąc: «Ja jestem Chrystusem». I oszukają wielu. 6Gdy usłyszycie o wojnach i dotrą do was wieści z wojen, uważajcie! Nie dajcie się tym zastraszyć. Musi się bowiem to wydarzyć, ale to jeszcze nie koniec. 7Naród wystąpi przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Nastanie głód i w różnych miejscach będą trzęsienia ziemi. 8Ale to będzie dopiero początek udręki. 9Będą was uciskać i zabijać. Z powodu mojego imienia będą was nienawidzić we wszystkich narodach.10Wielu się wtedy załamie. Będą na siebie donosić i zapanuje nienawiść. 11Pojawi się też wielu fałszywych proroków, którzy niejednego zwiodą. 12Ponieważ spotęguje się nieprawość, w wielu osłabnie miłość. 13Lecz ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. 14A Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi na świadectwo dla wszystkich narodów. I wtedy nastąpi koniec.

Wielki ucisk

15Kiedy więc na miejscu świętym ujrzycie bluźnierczą obrzydliwość, o której mówił prorok Daniel – kto czyta, niech rozumie – 16wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry. 17Kto będzie na tarasie, niech nie schodzi do mieszkania, aby coś zabrać. 18A kto będzie na polu, niech nie wraca po płaszcz. 19Najtrudniej będzie w te dni kobietom w ciąży i karmiącym. 20Módlcie się, abyście nie musieli uciekać w zimie lub w szabat. 21Nastanie wtedy ucisk tak wielki, jakiego jeszcze nie było od początku świata i jakiego nigdy nie będzie. 22Gdyby ten czas nie został skrócony, nikt by nie ocalał. Lecz ze względu na wybranych czas ten zostanie skrócony.

23Wtedy, jeśli wam ktoś powie: «Oto Chrystus jest tutaj» albo: «Jest tam» – nie wierzcie. 24Pojawią się bowiem fałszywi chrystusi i fałszywi prorocy. Będą czynić wielkie znaki i cuda. Będą chcieli w ten sposób – o ile jest to możliwe – zwieść nawet wybranych.25Już teraz wam to zapowiadam.

Przybycie Syna Człowieczego

26Gdy wam powiedzą: «Oto jest na pustyni» – nie idźcie tam; «Oto jest w domu» – nie wierzcie!27Przybycie Syna Człowieczego będzie podobne do błyskawicy, która rozbłyska na wschodzie, a jaśnieje aż po zachód.28Gdzie są zwłoki, tam gromadzą się orły.

29Zaraz po udręce tych dni słońce się zaćmi, księżyc straci blask i gwiazdy spadną z nieba, a moce niebieskie zostaną wstrząśnięte .

30Wtedy na niebie pojawi się znak Syna Człowieczego. I będą lamentować wszystkie narody ziemi. Zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba, z wielką mocą i chwałą. 31I pośle swoich aniołów z wielką trąbą i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego.

32Uczcie się na przykładzie drzewa figowego: gdy jego gałązka staje się miękka i wypuszcza liście, rozpoznajecie, że zbliża się lato. 33Tak też i wy, gdy zobaczycie to wszystko, wiedzcie, że jest już blisko, we drzwiach. 34Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, aż spełni się to wszystko. 35Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

Nieznany dzień przybycia Syna Człowieczego

36O tym, kiedy nadejdzie ten dzień i godzina, nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. 37Z przybyciem Syna Człowieczego będzie podobnie, jak było za dni Noego.38W tamtych dniach przed potopem jedli i pili oraz żenili się i były wydawane za mąż aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki. 39I nie spostrzegli się, kiedy przyszedł potop i wszystkich pochłonął. Tak również będzie, gdy przyjdzie Syn Człowieczy. 40Wówczas dwóch będzie na roli: jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. 41Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie zabrana, a druga pozostawiona.

42Dlatego czuwajcie, bo nie wiecie, którego dnia przyjdzie wasz Pan! 43Zważcie na to, że gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy przyjdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby mu włamać się do swego domu. 44Dlatego też i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, kiedy się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

Wierny sługa

45Kto jest tym wiernym i rozsądnym sługą, którego pan ustanowił nad swoimi domownikami, aby we właściwym czasie rozdawał im pożywienie? 46Szczęśliwy sługa, którego pan zastanie przy tej czynności, gdy powróci. 47Zapewniam was: Powierzy mu zarząd nad całym swoim majątkiem. 48Lecz jeśli zły sługa pomyśli sobie: «Mój pan opóźnia się» 49i zacznie bić sługi swego pana oraz jeść i pić z pijakami, 50to jego pan nadejdzie w nieoczekiwanym dniu i o nieznanej godzinie. 51Wtedy usunie go i umieści wśród obłudników. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.


Mt 25

Przypowieść o dziesięciu pannach

251Wówczas królestwo niebieskie będzie podobne do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. 2Pięć z nich było głupich a pięć rozsądnych. 3Głupie wzięły lampy, ale nie zabrały ze sobą oliwy. 4Rozsądne wzięły lampy i oliwę w naczyniach. 5A gdy pan młody się opóźniał, ogarnęło je znużenie i wszystkie zasnęły.

6O północy zaś rozległo się wołanie: «Pan młody nadchodzi! Wyjdźcie mu na spotkanie!». 7Wtedy obudziły się wszystkie panny i przygotowały lampy. 8Głupie powiedziały do rozsądnych: «Podzielcie się z nami oliwą, bo nasze lampy gasną». 9Ale rozsądne odpowiedziały: «O nie, gdyż mogłoby nie starczyć i nam, i wam. Idźcie do sprzedawców i kupcie sobie». 10Gdy one odeszły, przybył pan młody. Te, które były przygotowane, weszły z nim na wesele i drzwi zamknięto. 11Później przyszły pozostałe panny i wołały: «Panie, panie, otwórz nam!». 12Lecz on im odpowiedział: «Zapewniam was, że was nie znam».

13Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.

Przypowieść o talentach

14Będzie też podobnie jak z człowiekiem, który wybierał się w podróż. Zawołał swoje sługi i powierzył im swój majątek. 15Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden; każdemu według jego zdolności. I wyjechał. 16Ten, który otrzymał pięć talentów, natychmiast puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. 17Podobnie i ten, który otrzymał dwa, zyskał drugie dwa. 18Ten zaś, który otrzymał jeden, wykopał dół w ziemi i ukrył pieniądze swego pana.

19Po dłuższym czasie pan powrócił i zaczął rozliczać się ze sługami. 20Najpierw przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i powiedział: «Panie! Dałeś mi pięć talentów. Oto zyskałem pięć następnych». 21Pan powiedział do niego: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w drobnych sprawach, nad wieloma cię postawię. Wejdź, aby radować się ze swoim panem».

22Przyszedł następnie ten, który otrzymał dwa talenty, i powiedział: «Panie! Dałeś mi dwa talenty. Oto zyskałem dwa następne». 23Pan powiedział do niego: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w drobnych sprawach, nad wieloma cię postawię. Wejdź, aby radować się ze swoim panem».

24Przyszedł wreszcie ten, który otrzymał jeden talent i powiedział: «Panie! Wiedziałem, że jesteś człowiekiem wymagającym. Chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzie nie rozsypałeś. 25Bałem się ciebie i dlatego ukryłem talent w ziemi. Oto masz, co twoje». 26Wtedy pan mu odpowiedział: «Sługo zły i leniwy. Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdzie nie rozsypałem. 27Powinieneś był więc przekazać pieniądze bankierom, a ja po powrocie odebrałbym je z zyskiem. 28Dlatego zabierzcie mu talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. 29Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane i będzie miał w nadmiarze. Temu zaś, kto nie ma, zostanie zabrane nawet to, co ma. 30A nieużytecznego sługę wyrzućcie na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».

Sąd Ostateczny

31Kiedy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale wraz ze wszystkimi aniołami, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały.32Wówczas zgromadzą się przed Nim wszystkie narody. A On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33Owce postawi po swojej prawej stronie, a kozły po lewej. 34I powie Król do tych po prawej stronie: «Zbliżcie się, błogosławieni mojego Ojca. Weźcie w posiadanie królestwo przygotowane dla was od początku świata.

35Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;

36byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a zatroszczyliście się o Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie».

37Wtedy zapytają Go sprawiedliwi: «Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Cię, albo spragnionym i daliśmy Ci pić? 38Kiedy widzieliśmy Ciebie jako przybysza i przyjęliśmy Cię, albo że byłeś nagi i przyodzialiśmy Cię? 39Kiedy widzieliśmy Ciebie chorego lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?». 40A Król im odpowie: «Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie».

41Następnie powie do tych po lewej stronie: «Odejdźcie ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który przygotowano diabłu i jego aniołom.

42Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;

43byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie zatroszczyliście się o Mnie».

44Wtedy oni zapytają: «Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym lub spragnionym, przybyszem lub nagim, chorym lub w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?».45Wtedy im odpowie: «Zapewniam was: Czego nie zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych, tego nie zrobiliście dla Mnie».46I pójdą oni na wieczną mękę, a sprawiedliwi do życia wiecznego.


Mt 26

Męka i Zmartwychwstanie Jezusa
Ostatnia zapowiedź Męki

261Gdy Jezus skończył całe swoje nauczanie, powiedział do uczniów: 2„Wiecie, że za dwa dni będzie Pascha, a wtedy Syn Człowieczy zostanie wydany na ukrzyżowanie.

Postanowienie Wysokiej Rady

3W tym czasie wyżsi kapłani i starsi ludu zgromadzili się w pałacu najwyższego kapłana, o imieniu Kajfasz,4i postanowili podstępnie schwytać Jezusa i zabić. 5Mówili jednak: „Tylko nie podczas święta, żeby nie doszło do rozruchów wśród ludu.

Namaszczenie w Betanii

6A gdy Jezus był w Betanii w domu Szymona Trędowatego, 7przyszła do Niego kobieta z alabastrowym flakonikiem wypełnionym bardzo kosztownym olejkiem. I wylała go na Jego głowę, gdy spoczywał przy stole. 8Widząc to, uczniowie bardzo się oburzyli. Mówili: „Po co takie marnotrawstwo? 9Można to było drogo sprzedać, a pieniądze rozdać ubogim.

10Lecz Jezus spostrzegł to i rzekł: „Dlaczego sprawiacie przykrość tej kobiecie? Przecież spełniła wobec Mnie dobry uczynek.11Ubogich stale będziecie mieć u siebie, Mnie natomiast nie będziecie mieć zawsze. 12Ona wylała ten olejek na moje ciało, aby je przygotować na pogrzeb. 13Zapewniam was: Wszędzie, gdziekolwiek na świecie będzie głoszona ta Ewangelia, będą również ją wspominać, opowiadając o tym, co uczyniła.

Zdrada Judasza

14Wtedy jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, poszedł do wyższych kapłanów 15i zapytał: „Ile mi dacie, jeśli wam Go wydam?. Oni postanowili dać mu trzydzieści srebrników. 16I od tej chwili szukał dogodnej okazji, aby Go wydać.

Przygotowanie wieczerzy paschalnej

17W pierwszy dzień Przaśników uczniowie podeszli do Jezusa i zapytali: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali wieczerzę paschalną?. 18On odpowiedział: „Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: «Nauczyciel mówi: Mój czas jest bliski. U ciebie będę obchodził Paschę z moimi uczniami».19Uczniowie wykonali to polecenie Jezusa i przygotowali Paschę.

Ujawnienie zdrajcy

20Gdy nastał wieczór, On i Dwunastu zajęli miejsce przy stole. 21Kiedy jedli, powiedział: „Zapewniam was: Jeden z was Mnie wyda. 22A oni bardzo tym przygnębieni pytali jeden po drugim: „Chyba nie ja, Panie?. 23On odpowiedział: „Wyda Mnie ten, który zanurzył ze Mną rękę w misie. 24Syn Człowieczy wprawdzie odchodzi, jak o Nim napisano, ale biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, żeby się nie narodził!.25Wtedy Judasz, który miał Go wydać, zapytał: „Chyba nie ja, Rabbi?. On mu odparł: „Sam to powiedziałeś.

Ustanowienie Eucharystii

26A gdy jedli, Jezus wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dał uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie. To jest ciało moje. 27Następnie wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i powiedział: „Pijcie z niego wszyscy. 28To jest bowiem moja krew przymierza, która za wielu jest wylewana na odpuszczenie grzechów 29A mówię wam, że odtąd nie będę już więcej pił napoju z owocu winnego krzewu aż do dnia, kiedy będę go pił z wami nowy, w królestwie mojego Ojca.30I gdy odśpiewali hymn, wyszli ku Górze Oliwnej.

Zapowiedź zaparcia się Piotra

31Wtedy Jezus powiedział: „Tej nocy wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a stado owiec się rozproszy. 32Lecz po zmartwychwstaniu pójdę przed wami do Galilei. 33Wtedy Piotr Mu oświadczył: „Nawet gdyby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię. 34Rzekł do niego Jezus: „Zapewniam cię: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. 35Lecz Piotr Mu odparł: „Choćbym miał zginąć z Tobą, nigdy nie wyprę się Ciebie. Podobnie twierdzili wszyscy uczniowie.

Modlitwa Jezusa w Getsemani

36Jezus przyszedł z nimi do posiadłości zwanej Getsemani. Wtedy powiedział uczniom: „Usiądźcie tutaj, a Ja odejdę tam, aby się modlić. 37Zabrał ze sobą tylko Piotra i dwóch synów Zebedeusza. Wtedy zaczął się smucić i trwożyć. 38Powiedział: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci. Zostańcie tutaj i czuwajcie ze Mną. 39Odszedł nieco dalej, upadł na twarz i tak się modlił: „Mój Ojcze! Jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Lecz niech się stanie tak, jak Ty chcesz, nie Ja.

40Potem wrócił do uczniów i zastał ich śpiących. Powiedział do Piotra: „Nie mieliście tyle siły, aby jedną godzinę czuwać ze Mną? 41Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie gorliwy, ale ciało słabe.

42Odszedł po raz drugi i tak się modlił: „Mój Ojcze! Jeśli nie może Mnie ominąć ten kielich i muszę go wypić, niech się spełni Twoja wola!. 43Potem wrócił i znów zastał ich śpiących, bo sen zamknął im oczy. 44Jeszcze raz ich zostawił, odszedł i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.

45Potem powrócił do uczniów i powiedział: „Wciąż jeszcze śpicie i odpoczywacie? Oto nadchodzi godzina i Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce grzeszników.46Wstańcie! Chodźmy! Oto nadchodzi ten, który Mnie wydał.

Pojmanie Jezusa

47Gdy On jeszcze mówił, przyszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami, wysłana przez wyższych kapłanów i starszych ludu.48Zdrajca umówił się z nimi na taki znak: „Ten, którego pocałuję, to On. Jego schwytajcie!. 49Zaraz też podszedł do Jezusa i powiedział: „Witaj, Rabbi!. I pocałował Go. 50A Jezus powiedział do niego: „Przyjacielu, po co przychodzisz?”. Wtedy podeszli do Jezusa i pojmali Go.

51A jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho.52Wtedy Jezus powiedział do niego: „Schowaj miecz tam, gdzie jego miejsce, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. 53Czyż myślisz, że nie mógłbym poprosić mojego Ojca, aby natychmiast postawił przy Mnie więcej niż dwanaście oddziałów anielskich? 54Ale jak wówczas wypełni się to, co według Pisma musi się wydarzyć?.

55Wtedy też Jezus powiedział do tłumu: „Wyszliście, jak po przestępcę, z mieczami i kijami, żeby Mnie pojmać. Codziennie nauczałem w świątyni, a nie schwytaliście Mnie.56Lecz stało się to wszystko, aby się wypełniły Pisma proroków. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

Przesłuchanie przed Wysoką Radą

57Ci, którzy pojmali Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana Kajfasza. Tam zebrali się nauczyciele Pisma i starsi ludu.58Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł na dziedziniec i usiadł między służbą, aby zobaczyć, jak się to skończy.

59Tymczasem wyżsi kapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywych dowodów przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć.60Jednak nie znaleźli, chociaż występowało wielu fałszywych świadków. W końcu przyszli dwaj, 61którzy zeznali: „On powiedział: Mogę zburzyć świątynię Bożą i w ciągu trzech dni ją odbudować!. 62Wtedy wstał najwyższy kapłan i zapytał: „Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?. 63Ale Jezus milczał. Wtedy najwyższy kapłan powiedział do Niego: „Zaklinam Cię na Boga żywego! Powiedz nam, czy Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym?.64Jezus odrzekł: „Sam to powiedziałeś. Ale oświadczam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, który siedzi po prawej stronie Wszechmogącego i przychodzi na obłokach nieba.65Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i zawołał: „Zbluźnił! Czy potrzeba jeszcze świadków? Oto teraz usłyszeliście bluźnierstwo! 66Co o tym sądzicie?. Odpowiedzieli: „Winien jest śmierci!. 67Wówczas pluli Mu w twarz i policzkowali Go. A bijąc Go, 68mówili: „Prorokuj nam, Chrystusie, kto Cię uderzył?.

Zaparcie się Piotra

69Piotr zaś siedział na zewnątrz, na dziedzińcu. Podeszła do niego jakaś służąca i powiedziała: „Ty też byłeś z Jezusem Galilejczykiem.70On jednak zaprzeczył temu wobec wszystkich: „Nie wiem, o czym mówisz. 71A gdy poszedł ku bramie, zobaczyła go inna służąca i powiedziała do obecnych: „On był z Jezusem Nazarejczykiem. 72I znowu zaprzeczył pod przysięgą: „Nie znam tego człowieka. 73Po chwili także ci, którzy tam stali, podeszli i powiedzieli Piotrowi: „Na pewno jesteś jednym z nich, bo twoja wymowa cię zdradza!. 74Wtedy zaczął się zaklinać i przysięgać: „Nie znam tego człowieka. I zaraz kogut zapiał. 75Piotr przypomniał sobie słowa Jezusa, który powiedział: „Zanim kogut zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł stamtąd i gorzko zapłakał.


Mt 27

Jezus przed Piłatem

271Gdy nastał ranek, wszyscy wyżsi kapłani i starsi ludu wydali na Jezusa wyrok śmierci. 2Związali Go więc, wyprowadzili i przekazali namiestnikowi Piłatowi.

Śmierć Judasza

3A Judasz, który Go zdradził, dowiedział się, że skazano Go na śmierć, poczuł wyrzuty sumienia i odniósł trzydzieści srebrników wyższym kapłanom oraz starszym.4Powiedział: „Zgrzeszyłem, gdyż wydałem niewinnego. A oni mu odparli: „Co nas to obchodzi? To twoja sprawa. 5Wtedy rzucił pieniądze w stronę świątyni, odszedł stamtąd i powiesił się.

6A wyżsi kapłani wzięli srebrniki i powiedzieli: „Nie wolno ich wrzucać do skarbony, bo są zapłatą za krew.7Po naradzie kupili za nie Pole Garncarza na cmentarz dla cudzoziemców. 8Dlatego miejsce to aż do dnia dzisiejszego nazywa się Polem Krwi. 9Tak wypełniło się słowo przekazane przez proroka Jeremiasza: Wzięli trzydzieści srebrników jako zapłatę za Tego, kogo oszacowali synowie Izraela.

10I tak jak nakazał Pan, dali je za Pole Garncarza.

Odrzucenie Jezusa i wyrok Piłata

11Jezusa postawiono przed namiestnikiem. A namiestnik zapytał: „Czy Ty jesteś królem Żydów?. Jezus odpowiedział: „Ty tak mówisz. 12Ale gdy Go oskarżali wyżsi kapłani i starsi, nic nie odpowiadał. 13Wtedy zapytał Go Piłat: „Czy słyszysz, o co Cię oskarżają?. 14Lecz On nie odpowiedział mu ani słowem, co bardzo zdziwiło namiestnika.

15Z okazji święta namiestnik miał zwyczaj uwalniać jednego więźnia, którego lud wskazał. 16Mieli wtedy znanego więźnia, zwanego Jezusem Barabaszem. 17Kiedy się więc zgromadzili, Piłat ich zapytał: „Kogo mam wam uwolnić? Jezusa Barabasza czy Jezusa, zwanego Chrystusem?.18Wiedział bowiem, że wydali Go z zawiści.

19A gdy on zasiadał na ławie sędziowskiej, jego żona przekazała mu prośbę: „Nie miej nic do czynienia z tym sprawiedliwym. Dziś we śnie wiele wycierpiałam z Jego powodu.

20A wyżsi kapłani i starsi podburzyli tłum, żeby prosił o Barabasza, a domagał się śmierci dla Jezusa. 21Namiestnik zapytał: „Którego z tych dwóch mam wam uwolnić?. Odpowiedzieli: „Barabasza!. 22Piłat ich zapytał: „A co mam uczynić z Jezusem, zwanym Chrystusem?. Wówczas wszyscy odpowiedzieli: „Na krzyż z Nim!. 23Wtedy ich zapytał: „Co On złego zrobił?. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: „Na krzyż z Nim!. 24Piłat widział, że to nic nie pomaga, a zamieszanie staje się coraz większe. Wziął więc wodę i na oczach tłumu umył ręce . I powiedział: „Nie ponoszę winy za tę krew. To wasza sprawa. 25A cały lud odparł: „Niech Jego krew spadnie na nas i na nasze dzieci!. 26Wtedy wypuścił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Wyszydzony Król Żydowski

27Żołnierze namiestnika zabrali Jezusa do pretorium. Zgromadzili tam cały oddział. 28Następnie rozebrali Go i narzucili na Niego szkarłatny płaszcz. 29Uplecioną z cierni koronę włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, wołając: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów!. 30I plując na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. 31Kiedy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz i założyli Mu Jego własne ubranie. Następnie poprowadzili Go na ukrzyżowanie.

Ukrzyżowanie Jezusa

32Kiedy wychodzili, spotkali Cyrenejczyka imieniem Szymon. Przymusili go, żeby niósł Jego krzyż. 33Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejsce Czaszki, 34dali Mu do picia wino zmieszane z żółcią. On skosztował, ale nie chciał pić.

35Potem ukrzyżowali Go, a Jego ubranie rozdzielili między siebie, rzucając o nie losy. 36Po czym usiedli i pilnowali Go. 37A nad Jego głową umieścili napis z podaniem Jego winy: „To jest Jezus, król Żydów!. 38Razem z Nim ukrzyżowano dwóch przestępców: jednego z prawej, a drugiego z lewej strony.

39A przechodzący szydzili z Niego. Potrząsali głowami 40i mówili: „Ty, co burzysz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, wybaw sam siebie! Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!.41Podobnie szydzili wyżsi kapłani, nauczyciele Pisma i starsi. Mówili: 42„Innych wybawiał, a sam siebie nie może wybawić! Jest królem Izraela. Niech zejdzie teraz z krzyża, to Mu uwierzymy! 43Zaufał Bogu, niech Go teraz wybawi, jeśli Go kocha! Powiedział przecież: «Jestem Synem Bożym!». 44Podobnie ubliżali Mu ukrzyżowani z Nim przestępcy.

Śmierć Jezusa

45Od godziny szóstej do godziny dziewiątej ciemność okryła całą ziemię. 46Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eli, eli lema sabachthani?. To znaczy: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?. 47Niektórzy z tych, co tam stali, słysząc to, mówili: „Eliasza wzywa”. 48I zaraz jeden z nich podbiegł, wziął gąbkę, nasycił ją octem, włożył na trzcinę i dał Mu pić. 49Inni jednak mówili: „Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić. 50A Jezus znowu zawołał donośnym głosem i oddał ducha.

51Wtedy zasłona świątyni rozdarła się od góry do dołu na dwie części. Ziemia się zatrzęsła, a skały popękały. 52Grobowce się otwarły i wielu z pogrzebanych świętych wstało w swoich ciałach. 53Wyszli z grobowców, po Jego zmartwychwstaniu weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu.

54A setnik i ci, którzy razem z nim pilnowali Jezusa, widząc trzęsienie ziemi i to wszystko, co się wydarzyło, bardzo się przerazili i stwierdzili: „Rzeczywiście On był Synem Bożym.

Pogrzeb Jezusa

55Było tam również wiele kobiet, które przyglądały się temu z daleka. Przybyły one za Jezusem z Galilei, aby Mu usługiwać.56Wśród nich była Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.

57Wieczorem przyszedł bogaty człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. 58Poszedł on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wtedy Piłat rozkazał mu je wydać. 59Józef wziął ciało, owinął je w czyste lniane płótno 60i złożył w swoim nowym grobowcu, wykutym w skale. Zatoczył przed wejściem do grobowca wielki kamień i odszedł. 61A Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam i siedziały naprzeciw grobu.

Straż przy grobie

62Następnego dnia, czyli po dniu przygotowania, zebrali się u Piłata wyżsi kapłani i faryzeusze. 63Powiedzieli: „Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten zwodziciel jeszcze za życia mówił: «Po trzech dniach zmartwychwstanę». 64Rozkaż więc, aby pilnowano grobu aż do trzeciego dnia, żeby czasem Jego uczniowie nie przyszli, nie wykradli Go i nie rozpowiadali wśród ludzi, że powstał z martwych. I ostatnie oszustwo byłoby gorsze od pierwszego. 65Piłat im odpowiedział: „Weźcie straże i idźcie zabezpieczyć grób, jak umiecie. 66Oni więc poszli i zabezpieczyli grób: opieczętowali kamień i postawili straże.


Mt 28

Pusty grób

281Po szabacie, o świcie w pierwszy dzień tygodnia, Maria Magdalena oraz druga Maria przyszły obejrzeć grób. 2A oto nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi, bo anioł Pański zstąpił z nieba i odsunął kamień. Potem usiadł na nim. 3Miał jaśniejący wygląd, a jego odzież była biała jak śnieg. 4Na jego widok strażnicy zadrżeli z przerażenia i zamarli.

5Anioł powiedział do kobiet: „Wy się nie bójcie! Wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego. 6Nie ma Go tutaj! Zmartwychwstał, jak zapowiedział. Podejdźcie i zobaczcie miejsce, gdzie Go położono. 7Potem idźcie szybko powiedzieć Jego uczniom: Powstał z martwych i podąża przed wami do Galilei. Tam Go zobaczycie. Oto, co miałem wam powiedzieć.8One zaś z lękiem, ale i wielką radością odeszły szybko od grobu i pobiegły oznajmić to Jego uczniom.

Jezus ukazuje się kobietom

9A Jezus wyszedł im naprzeciw i pozdrowił je: „Witajcie!. Wtedy one podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu hołd. 10Jezus zaś rzekł do nich: „Nie bójcie się! Idźcie i powiedzcie moim braciom, aby poszli do Galilei; tam Mnie zobaczą.

Przekupienie straży

11Gdy były jeszcze w drodze, niektórzy strażnicy przyszli do miasta i powiadomili wyższych kapłanów o wszystkim, co się wydarzyło. 12Oni zebrali się ze starszymi i po naradzie dali żołnierzom dużo pieniędzy, 13nakazując: „Mówcie tak: Nocą, kiedy zasnęliśmy, przyszli Jego uczniowie i wykradli Go.14A jeżeli dowie się o tym namiestnik, wyjaśnimy mu to, żebyście nie mieli kłopotów. 15Oni wzięli pieniądze i zrobili tak, jak ich pouczono. I rozeszła się ta wieść wśród Żydów, i jest powtarzana aż do dnia dzisiejszego.

Rozesłanie uczniów

16Jedenastu uczniów poszło do Galilei, na górę, tak jak im Jezus nakazał. 17Gdy Go zobaczyli, oddali Mu hołd. Niektórzy jednak nie dowierzali. 18A Jezus podszedł do nich i powiedział: „Otrzymałem pełną władzę w niebie i na ziemi. 19Idźcie więc i pozyskujcie uczniów we wszystkich narodach! Udzielajcie im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!20Nauczajcie ich, aby zachowywali wszystko, co wam nakazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do końca świata.


Mk 1

Przepowiadanie Jana Chrzciciela

11Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. 2Tak napisał prorok Izajasz:

Oto wysyłam mojego posłańca przed Tobą,

aby przygotował Twoją drogę.

3Głos, który woła na pustyni:

Przygotujcie drogę Pana!

Wyprostujcie Jego ścieżki!

4Jan chrzcił na pustyni i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów. 5Przychodzili do niego ludzie z całej judejskiej krainy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy; wyznawali swoje grzechy, a on chrzcił ich w rzece Jordan.6Jan nosił ubranie z wielbłądziej sierści i skórzany pas na biodrach. Żywił się szarańczą i miodem dzikich pszczół. 7Głosił: „Idzie za mną potężniejszy ode mnie, a ja nie jestem godny, aby schylić się i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. 8Ja ochrzciłem was wodą, a On będzie was chrzcił Duchem Świętym.

Chrzest Jezusa w Jordanie

9Wtedy przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i został ochrzczony przez Jana w Jordanie. 10Zaraz po tym, kiedy wychodził z wody, ujrzał niebo otwarte i Ducha, który zstępował na Niego jakby gołębica.11I rozległ się głos z nieba: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, Ciebie upodobałem sobie.

Kuszenie Jezusa 

12Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię,13gdzie przez czterdzieści dni był kuszony przez szatana. Przebywał tam wśród dzikich zwierząt, a aniołowie Mu służyli.

Działalność Jezusa w Galilei
Początek apostolskiej działalności w Galilei

14Kiedy Jan został uwięziony, Jezus przybył do Galilei, głosząc Ewangelię Bożą. 15Mówił: „Czas się wypełnił” i „Nadchodzi już królestwo Boże! Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

Powołanie pierwszych uczniów

16Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, zobaczył Szymona i Andrzeja, brata Szymona, jak zarzucali sieci w jezioro; byli bowiem rybakami. 17Jezus powiedział do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi. 18Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. 19A gdy uszedł nieco dalej, zobaczył Jakuba, syna Zebedeusza, i jego brata Jana. Oni też byli w łodzi i naprawiali sieci. 20Zaraz ich powołał, a oni zostawili w łodzi swego ojca, Zebedeusza, razem z najemnikami i poszli za Nim.

Uzdrowienie opętanego

21Przyszli do Kafarnaum. W szabat wszedł zaraz do synagogi i nauczał.

22Jego nauka budziła zdziwienie: uczył ich bowiem jak ten, który ma moc, a nie jak nauczyciele Pisma.23Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zawołał on: 24„Co mamy z Tobą wspólnego, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić! Wiem, kim jesteś: Świętym Boga. 25A Jezus stanowczo mu nakazał: „Milcz i wyjdź z niego!. 26Wtedy duch nieczysty, wstrząsając gwałtownie tym człowiekiem i krzycząc donośnym głosem, wyszedł z niego. 27Wszystkich ogarnęło zdumienie, tak iż jeden drugiego pytał: „Co to jest? Jakaś nowa nauka z mocą! Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne. 28I szybko rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej krainie galilejskiej.

Liczne uzdrowienia

29Wprost z synagogi udał się z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. 30A teściowa Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. 31On podszedł, wziął teściową za rękę i podniósł. Wtedy gorączka ustąpiła, a ona usługiwała im. 32Z nastaniem wieczora, gdy słońce już zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych.33Całe miasto zgromadziło się u drzwi. 34Uzdrowił wielu, których nękały rozmaite choroby, i wyrzucił wiele demonów; lecz nie pozwalał demonom mówić, ponieważ Go znały.

Działalność apostolska

35Nad ranem, jeszcze przed świtem, wstał i wyszedł na miejsce odludne, i tam się modlił. 36A Szymon i ci, którzy z nim byli, poszli Go szukać. 37Kiedy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają. 38A On im odpowiedział: „Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam nauczał, po to bowiem wyszedłem. 39I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając demony.

Oczyszczenie trędowatego

40Wtedy podszedł do Niego trędowaty, upadł na kolana i prosił: „Jeżeli chcesz, możesz mnie oczyścić. 41Ulitował się, wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: „Chcę, bądź oczyszczony. 42I natychmiast trąd ustąpił. Został oczyszczony. 43Jezus stanowczo mu przykazał i zaraz go odprawił, 44mówiąc: „Pamiętaj, nie mów nic o tym nikomu, lecz idź, pokaż się kapłanowi, a na świadectwo dla nich złóż za swoje oczyszczenie ofiarę, zgodnie z nakazem Mojżesza.45Lecz on wyszedł i zaczął opowiadać wokoło o tym wydarzeniu. Dlatego Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach ustronnych. Ludzie natomiast schodzili się do Niego ze wszystkich stron.


Mk 2

Uzdrowienie człowieka sparaliżowanego

21Kiedy po kilku dniach ponownie wszedł do Kafarnaum, rozeszła się wiadomość, że jest w domu. 2Zbiegło się tak wielu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On przemawiał. 3Wtedy przynieśli do Niego człowieka sparaliżowanego. Ponieważ czterej mężczyźni, którzy go nieśli, 4nie mogli z powodu tłumu podejść do Jezusa, rozebrali dach nad miejscem, gdzie się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. 5Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do chorego: „Synu! Twoje grzechy są odpuszczone. 6Wśród zebranych tam byli też nauczyciele Pisma, którzy myśleli sobie: 7„Dlaczego On tak mówi? Bluźni! Któż może odpuszczać grzechy? Jedynie sam Bóg!. 8Jezus poznał zaraz w swoim duchu, że tak myślą, i powiedział do nich: „Dlaczego nurtują was takie myśli? 9Co jest łatwiejsze? Powiedzieć sparaliżowanemu: «Twoje grzechy są odpuszczone», czy też rozkazać: «Wstań, weź swoje nosze i chodź»? 10Abyście jednak wiedzieli, że Syn Człowieczy ma władzę odpuszczania grzechów na ziemi – powiedział do człowieka sparaliżowanego –11mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i wracaj do domu!. 12On wstał, wziął swoje nosze i wobec wszystkich wyszedł, tak iż wszyscy się zdumiewali i wielbili Boga, mówiąc: „Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego!.

Powołanie Lewiego

13I znów wyszedł nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On nauczał. 14Kiedy szedł, zobaczył Lewiegoa, syna Alfeusza, który pobierał cło. Powiedział do niego: „Pójdź za Mną!. A on wstał i poszedł za Nim. 15Gdy Jezus siedział przy stole w jego domu, razem z Jezusem i Jego uczniami siedziało wielu celników i grzeszników. Było bowiem wielu takich, którzy szli za Nim. 16Niektórzy nauczyciele Pisma, spośród faryzeuszów, widząc, że spożywa posiłek razem z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego On je z celnikami i grzesznikami? . 17Gdy Jezus to usłyszał, powiedział do nich: „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. Nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników.

Sprawa postu

18Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc i zadali Mu pytanie: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?. 19Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą pościć, gdy pan młody jest z nimi? Dopóki mają pana młodego u siebie, nie mogą pościć. 20Nadejdą jednak dni, kiedy pan młody zostanie im zabrany, i wtedy, tego dnia, będą pościć. 21Nikt nie przyszywa łaty z nowego materiału do starego ubrania, bo nowa łata oderwie się od starego i zrobi się jeszcze większe rozdarcie. 22Nikt też nie wlewa młodego wina do starych worków skórzanych. Jeśli tak zrobi, wino je rozerwie. Wtedy zmarnuje się i wino, i worki. Młode wino wlewa się do nowych worków skórzanych!.

Łuskanie kłosów zboża w szabat

23Zdarzyło się, że Jezus w szabat przechodził wśród zbóż, a Jego uczniowie zaczęli po drodze zrywać kłosy. 24Faryzeusze mówili do Niego: „Zobacz! Robią w szabat to, czego nie wolno!.25On im odpowiedział: „Czy nigdy nie czytaliście, co zrobił Dawid wraz z towarzyszami, kiedy znalazł się w potrzebie i był głodny? 26Jak za najwyższego kapłana Abiatara wszedł do domu Bożego i jadł poświęcone chleby, które wolno spożywać tylko kapłanom, i dał je również tym, co z nim byli.27Mówił im też: „Szabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. 28Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również szabatu.


Mk 3

Uzdrowienie człowieka z bezwładną ręką

31Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał bezwładną rękę, 2a oni obserwowali Jezusa, czy uzdrowi w szabat, ponieważ chcieli Go oskarżyć. 3Wtedy powiedział do człowieka z bezwładną ręką: „Wyjdź na środek. 4Ich zaś zapytał: „Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle czynić? Ratować życie czy zabić?. Lecz oni milczeli. 5I spojrzał na nich z gniewem, zasmucony z powodu niewrażliwości ich serca, a do tego człowieka powiedział: „Wyciągnij rękę!. Wyciągnął, a jego ręka stała się znowu sprawna. 6Faryzeusze zaś wyszli zaraz i naradzali się ze zwolennikami Heroda, w jaki sposób Go zabić.

Wydarzenia nad brzegiem jeziora

7Jezus odszedł ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szedł za Nim tłum ludzi z Galilei i Judei, 8z Jerozolimy, Idumei, z Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu. Przychodzili do Niego, gdyż słyszeli o tym, co czynił. 9Ze względu na tłum, który na Niego napierał, polecił swoim uczniom, aby łódka była dla Niego zawsze przygotowana. 10Wielu bowiem uzdrowił i dlatego wszyscy, którzy byli chorzy, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. 11Na Jego widok duchy nieczyste padały przed Nim i wołały: „Ty jesteś Synem Bożym. 12Lecz On stanowczo im nakazywał, aby Go nie ujawniały.

Wybór Dwunastu

13Potem wyszedł na górę i przywołał tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. 14I ustanowił Dwunastu, których nazwał apostołami, aby z Nim byli i aby mógł ich wysyłać na głoszenie nauki, 15i aby mieli władzę wyrzucać demony. 16Tak więc ustanowił Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; 17Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy Synowie Gromu;18Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Kananejczyka 19i Judasza Iskariotę, który Go zdradził.

Jezus i Belzebub

20Pewnego razu wszedł do domu, a zbiegł się taki tłum, że nie mieli chwili na zjedzenie chleba. 21Gdy Jego krewni usłyszeli o wszystkim, przyszli, aby Go powstrzymać. Mówiono bowiem, że odszedł od zmysłów.

22Nauczyciele Pisma natomiast, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili, że opętał Go Belzebub i że wyrzuca demony mocą ich przywódcy.23Wtedy przywołał ich do siebie i mówił do nich w przypowieściach: „Jak może szatan szatana wyrzucać? 24Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, to takie królestwo nie może przetrwać. 25I jeżeli dom jest wewnętrznie skłócony, to taki dom nie będzie mógł przetrwać. 26Jeśli więc szatan powstał przeciwko sobie i jest wewnętrznie skłócony, to nie może przetrwać, lecz koniec z nim. 27Nikt przecież nie może wejść do domu kogoś silnego i zagrabić jego rzeczy, jeśli najpierw go nie zwiąże. Dopiero wtedy okradnie jego dom. 28Zapewniam was: Wszystkie grzechy będą ludziom odpuszczone, a nawet bluźnierstwa, których by się dopuścili. 29Kto by jednak zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia: będzie winien grzechu wiecznego. 30Mówili bowiem: „Opętał Go duch nieczysty.

Matka i krewni Jezusa

31Wtedy przyszła Jego Matka i bracia. Stojąc na zewnątrz, prosili, aby Go przywołać. 32Tymczasem mnóstwo ludzi siedziało wokół Niego. Powiedzieli Mu: „Twoja Matka i Twoi bracia, i Twoje siostry są na zewnątrz i dopytują się o Ciebie. 33Odpowiedział im: „Kto jest moją matką i braćmi?. 34I patrząc na siedzących dokoła, powiedział: „Właśnie oni są moją matką i moimi braćmi.


Mk 4

Przypowieść o siewcy

41Znowu zaczął nauczać nad jeziorem. Zgromadził się wokół Niego tak wielki tłum, że musiał wsiąść do łodzi na jeziorze, podczas gdy cały lud pozostał na lądzie, przy brzegu. 2Nauczał ich wiele w przypowieściach. Mówił im:3„Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać. 4A gdy siał, jedno ziarno padło koło drogi. Przyleciały ptaki i wydziobały je. 5Inne padło na grunt kamienisty, gdzie było mało ziemi, i szybko wzeszło, bo gleba nie była głęboka. 6Lecz gdy pokazało się słońce, przypaliło je i ziarno uschło, bo nie zapuściło korzeni. 7Inne padło między ciernie. A ciernie wyrosły i zagłuszyły je, i nie wydało plonu. 8Jeszcze inne ziarna padły na glebę urodzajną i wydały plon dorodny i obfity: jedno trzydziestokrotny, inne sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inne stokrotny”.9I mówił: „Kto ma uszy do słuchania, niech słucha!.

Cel mówienia w przypowieściach

10Kiedy był na osobności, ci, którzy z Nim byli, razem z Dwunastoma, pytali Go o sens tych przypowieści.11Odpowiedział im: „Wam powierzono tajemnicę królestwa Bożego, tamtym zaś, z zewnątrz, wszystko podaje się w przypowieściach, 12dlatego że patrząc, widzą, ale nie dostrzegają, słuchając, słyszą, ale nie rozumieją, żeby się nie nawrócić i nie otrzymać przebaczenia .

Wyjaśnienie przypowieści o siewcy

13Powiedział do nich: „Nie rozumiecie tej przypowieści? Jak więc zrozumiecie inne przypowieści?14Siewca sieje słowo. 15Tymi «koło drogi», gdzie pada zasiane słowo, są ci, do których – skoro usłyszą słowo – zaraz przychodzi szatan i zabiera słowo w nich zasiane.16Zasiani na gruncie kamienistym – to ci, którzy, gdy usłyszą słowo, zaraz je przyjmują z radością, 17ale nie mają w sobie korzenia i są niestali; kiedy więc przychodzą trudności lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamują. 18Jeszcze inni, zasiani między cierniami – to ci, którzy słuchają słowa, 19ale codzienne troski, ułuda bogactwa i inne pożądania zagłuszają w nich słowo i nie wydaje ono owocu. 20I wreszcie zasiani na glebie urodzajnej – to ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają plon: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny, stokrotny.

Przypowieść o świetle

21Mówił im też: „Czy wnosi się zapaloną lampę po to, aby ją postawić pod garncem lub pod łóżkiem? Czy może raczej, by postawić ją na świeczniku? 22Nie ma bowiem nic tajemnego, co by nie miało być ujawnione. Nic też nie może być tak ukryte, aby nie wyszło na jaw. 23Kto ma uszy do słuchania, niech słucha!. 24I dalej mówił im: „Uważajcie na to, czego słuchacie. Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą, a nawet wam dodadzą. 25Bo temu, który ma, będzie dodane, a temu, który nie ma, zabiorą nawet to, co ma.

Przypowieść o ziarnie

26Mówił dalej: „Tak się ma sprawa z królestwem Bożym jak z człowiekiem rzucającym ziarno w ziemię. 27Czy śpi, czy czuwa, nocą i dniem, ziarno kiełkuje i wzrasta, a on nie wie jak. 28Ziemia sama z siebie wydaje plon: najpierw źdźbło, potem kłos, wreszcie pełne ziarno w kłosie. 29A gdy zboże dojrzeje, bierze on zaraz sierp, bo nadeszła pora żniwa.

Przypowieść o ziarnie gorczycy

30Mówił też: „Do czego przyrównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy?31Jest ono jak ziarno gorczycy. Kiedy się je wrzuca w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. 32Gdy jednak zostanie zasiane, wyrasta i staje się większe od innych krzewów, wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki mogą zakładać gniazda w jego cieniu.

Zakończenie nauczania w przypowieściach

33W wielu takich przypowieściach mówił do nich, stosownie do tego, co mogli pojąć.34A bez przypowieści nie mówił do nich. Swoim uczniom natomiast wyjaśniał wszystko na osobności.

Uciszenie burzy na jeziorze

35Tego samego dnia, gdy nastał wieczór, powiedział do nich: „Przeprawmy się na drugi brzeg. 36Zostawili więc tłum i zabrali Go, tak jak był, w łodzi, a inne łodzie płynęły za Nim. 37Wtem zerwał się gwałtowny wiatr. Fale zalewały łódź, tak że już się napełniała. 38On zaś spał w tyle łodzi oparty na podgłówku. Budzili Go, mówiąc: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?. 39On obudzony, zgromił wiatr, a do jeziora powiedział: „Milcz! Ucisz się!. Wtedy wiatr ustał i zapanowała głęboka cisza. 40Do nich zaś powiedział: „Czemu się boicie? Wciąż jeszcze nie wierzycie?. 41Wtedy ogarnął ich wielki lęk i mówili jeden do drugiego: „Kim On właściwie jest, że nawet wiatr i jezioro są Mu posłuszne?.


Mk 5

Uzdrowienie opętanego z Gerazy

51Potem przybili do brzegu, do krainy Gerazeńczyków. 2Kiedy wychodził z łodzi, nagle wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego.3Mieszkał on w grobach i nikt nie mógł go już związać, nawet za pomocą łańcucha. 4Wiele razy wiązano go bowiem powrozami i łańcuchami, ale rozrywał łańcuchy i zrzucał z siebie powrozy, i nikt nie był w stanie go poskromić. 5Całymi nocami i dniami przebywał w grobach i na górach, krzyczał i uderzał w siebie kamieniami. 6Widząc Jezusa z daleka, przybiegł i oddał Mu pokłon. 7Krzyczał donośnym głosem: „Co mam z Tobą wspólnego, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie!. 8Mówił mu bowiem: „Duchu nieczysty, wyjdź z tego człowieka. 9Zapytał go: „Jak ci na imię?. Odpowiedział: „Na imię mi Legion, bo jest nas wielu.10I prosił Go usilnie, aby ich nie wypędzał z tej krainy. 11A pasła się tam na zboczu góry wielka trzoda świń. 12Błagały Go duchy nieczyste: „Poślij nas w te świnie, abyśmy mogli w nie wejść. 13I zgodził się. Wtedy duchy nieczyste opuściły człowieka i weszły w świnie. A trzoda licząca około dwóch tysięcy sztuk ruszyła po urwistym zboczu w dół do jeziora i utonęła w jeziorze. 14Ci, którzy paśli świnie, uciekli i opowiedzieli o tym w mieście i po wioskach. Ludzie przyszli więc zobaczyć, co się stało. 15Kiedy przybyli do Jezusa, zobaczyli, że opętany, który miał w sobie Legion, siedzi w ubraniu i jest przy zdrowych zmysłach. I ogarnął ich lęk. 16Wtedy naoczni świadkowie opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. 17Zaczęli Go więc błagać, aby odszedł z ich krainy. 18Gdy wsiadał do łodzi, ten, który był opętany, prosił Go, aby mógł przy Nim zostać. 19Lecz On się nie zgodził. Powiedział do niego: „Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im, co Pan ci uczynił i jak się nad tobą zmiłował.20Odszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu o tym, co Jezus dla niego uczynił, a wszyscy się dziwili.

Kobieta cierpiąca na krwotok i wskrzeszenie córki Jaira

21Gdy Jezus przeprawił się łodzią z powrotem na drugi brzeg, zebrał się wokół Niego wielki tłum nad jeziorem. 22Przyszedł też jeden z przełożonych synagogi, który nazywał się Jair. Gdy zobaczył Jezusa, upadł Mu do stóp 23i błagał: „Moja córeczka jest umierająca. Przyjdź i połóż na nią ręce, aby wyzdrowiała i żyła. 24Jezus poszedł z nim, a wielki tłum podążał za Nim, napierając na Niego ze wszystkich stron. 25Była tam pewna kobieta, która dwanaście lat chorowała na krwotok. 26Dużo wycierpiała od wielu lekarzy. Wydała wszystkie swoje oszczędności, ale nic jej nie pomagało, a nawet czuła się coraz gorzej. 27Gdy usłyszała o Jezusie, podeszła w tłumie od tyłu i dotknęła Jego płaszcza. 28Mówiła bowiem: „Jeśli tylko dotknę Jego płaszcza, odzyskam zdrowie. 29Od razu miejsce krwotoku zagoiło się i poczuła, że jest uzdrowiona ze swej dolegliwości. 30Również Jezus natychmiast odczuł, że moc wyszła od Niego. Zwrócił się do tłumu, pytając: „Kto dotknął mojego płaszcza?. 31Lecz uczniowie mówili do Niego: „Widzisz, jak tłum ze wszystkich stron napiera na Ciebie, a Ty pytasz: «Kto Mnie dotknął?». 32On jednak spojrzał wkoło, by zobaczyć tę, która to zrobiła. 33Kobieta, przelękniona i drżąca, wiedząc, co się jej stało, przyszła, upadła przed Nim i wyznała całą prawdę. 34A On powiedział do niej: „Córko, twoja wiara cię uzdrowiła, idź w pokoju i bądź wolna od twojej dolegliwości. 35Kiedy jeszcze to mówił, przyszli z domu przełożonego synagogi i oznajmili: „Twoja córka umarła. Czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?. 36Lecz Jezus, słysząc, co mówią, zwrócił się do przełożonego synagogi: „Nie bój się, tylko wierz!. 37I nie pozwolił nikomu iść ze sobą, z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakuba. 38Gdy przyszli do domu przełożonego synagogi, zobaczył zamieszanie i płaczki głośno lamentujące. 39Wszedł, mówiąc do nich: „Dlaczego robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi”.40Lecz oni wyśmiewali się z Niego. On zaś wyrzucił wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy Mu towarzyszyli, i wszedł tam, gdzie leżało dziecko. 41Wziął dziecko za rękę i rzekł: „Talitha kum”, to znaczy: Dziewczynko, mówię tobie, wstań! 42Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I zdziwili się ogromnie. 43Lecz przykazał im stanowczo, aby nikt się o tym nie dowiedział, i powiedział, aby dali jej jeść.


Mk 6

Odrzucenie Jezusa w Nazarecie

61Następnie odszedł stamtąd i udał się do swego rodzinnego miasta, a Jego uczniowie szli za Nim. 2W szabat zaczął nauczać w synagodze. Wielu słuchających Go dziwiło się i mówiło: „Skądże to ma? Co to za mądrość została Mu dana? I takich nadzwyczajnych cudów dokonuje!3Czy nie jest On cieślą, synem Maryi, a bratem Jakuba, Jozesa, Judy i Szymona? A Jego siostry, czy nie mieszkają tutaj wśród nas?. I powątpiewali w Niego. 4A Jezus powiedział do nich: „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i we własnej rodzinie prorok może być tak lekceważony. 5I nie mógł tam dokonać żadnego cudu, tylko kilku chorych uzdrowił, kładąc na nich ręce. 6Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.

Misja Dwunastu

7Potem przywołał do siebie Dwunastu i zaczął ich rozsyłać po dwóch. Dał im władzę nad duchami nieczystymi. 8Nakazał też, aby niczego nie zabierali w drogę prócz laski: ani chleba, ani torby podróżnej, ani pieniędzy. 9„Włóżcie na nogi sandały, ale dwóch ubrań nie zakładajcie!. 10Mówił do nich: „Gdziekolwiek wejdziecie do domu, zatrzymajcie się tam, aż do czasu, gdy będziecie opuszczać to miejsce. 11Jeśli w jakiejś miejscowości was nie przyjmą i nie zechcą was słuchać, wyjdźcie stamtąd i strząśnijcie pył z waszych nóg, na świadectwo dla nich. 12Oni poszli więc i wzywali do nawrócenia. 13Wyrzucili wiele demonów i namaścili olejem wielu chorych, przywracając im zdrowie.

Śmierć Jana Chrzciciela

14Również król Heroda o Nim usłyszał, bo Jego imię stało się sławne. Mówiono: „Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego cuda dzieją się przez niego. 15Inni mówili, że jest Eliaszem; jeszcze inni, że to prorok, podobnie jak jeden z dawnych proroków. 16Gdy to usłyszał Herod, mówił: „To Jan, którego kazałem ściąć, zmartwychwstał. 17Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i wtrącił go do więzienia. Zrobił to z powodu Herodiady, z którą się ożenił, choć była ona żoną jego brata Filipa.18Jan bowiem wyrzucał Herodowi: „Nie wolno ci mieć żony twojego brata. 19Z tego powodu Herodiada nienawidziła Jana i chciała go zabić, ale nie mogła. 20Herod bowiem liczył się z Janem, wiedząc, że był on człowiekiem sprawiedliwym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go słuchał, odczuwał niepokój, a jednak słuchał go chętnie. 21Stosowna chwila nadeszła wtedy, gdy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę dla dostojników, dowódców wojskowych i ważnych osób z Galilei.22Kiedy córka Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i gościom. Król powiedział do niej: „Proś mnie, o co chcesz, a dam ci. 23I przysiągł jej: „Dam ci, czego tylko zażądasz, nawet połowę mojego królestwa. 24Ona wyszła i zapytała matkę: „Czego mam żądać?. A ta powiedziała: „Głowy Jana Chrzciciela. 25Zaraz też wróciła do króla i powiedziała: „Chcę, żebyś mi natychmiast dał na półmisku głowę Jana Chrzciciela!. 26Zasmucił się król bardzo, ale ze względu na przysięgę i gości nie chciał jej odmówić. 27Zaraz też posłał kata, aby przyniósł głowę Jana. Ten poszedł i w więzieniu ściął mu głowę. 28Potem przyniósł ją na półmisku i podał dziewczynie, a ona oddała ją swojej matce. 29Kiedy uczniowie Jana dowiedzieli się o tym, przyszli, zabrali jego zwłoki i złożyli w grobie.

Powrót uczniów. Pierwsze rozmnożenie chleba

30W tym czasie apostołowie powrócili do Jezusa i opowiedzieli Mu o wszystkim, czego dokonali i czego nauczali. 31A On rzekł do nich: „Idźcie sami na miejsce odludne i trochę odpocznijcie. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. 32Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne. 33Ale widziano ich odpływających. Wielu to zauważyło. Przybyli więc tam pieszo ze wszystkich miast, nawet ich wyprzedzając. 34Kiedy Jezus wyszedł na brzeg, ujrzał wielki tłum. Ulitował się nad nimi, ponieważ byli jak owce, które nie mają pasterza. I długo ich nauczał.35Gdy zrobiło się późno, podeszli do Niego Jego uczniowie i powiedzieli: „Miejsce to jest odludne i jest już późno. 36Odeślij ich do okolicznych osad i wsi. Niech kupią sobie coś do jedzenia. 37Lecz On odpowiedział: „Wy dajcie im jeść!. A oni na to: „Czy mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, aby dać im jeść?.38Zapytał ich: „Ile macie chlebów? Idźcie i zobaczcie!. Oni sprawdzili i powiedzieli Mu: „Pięć i dwie ryby. 39Wtedy kazał ludziom usiąść gromadami na zielonej trawie. 40Usiedli więc w grupach po stu i po pięćdziesięciu. 41I wziął tych pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówił modlitwę uwielbienia. Potem połamał chleby i dawał je uczniom, aby rozdzielali wśród nich. Dwie ryby również podzielił pomiędzy wszystkich. 42Wszyscy jedli do syta. 43I zebrali dwanaście pełnych koszy ułomków chleba i resztek ryb. 44A tych, którzy jedli, było pięć tysięcy mężczyzn.

Jezus chodzi po wodzie

45Zaraz potem polecił swoim uczniom, aby wsiedli do łodzi i przeprawili się przed Nim na drugi brzeg, do Betsaidy. On natomiast miał odprawić tłum.46Kiedy rozstał się z nimi, poszedł na górę, aby się modlić. 47Gdy zapadł wieczór, łódź była na środku jeziora, a On sam pozostał na lądzie. 48Widząc, jak trudzili się przy wiosłowaniu, gdyż wiatr wiał z przeciwnej strony, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich po jeziorze i chciał ich minąć.49A oni, gdy Go zobaczyli idącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. 50Wszyscy Go bowiem widzieli i przestraszyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: „Uspokójcie się! Ja jestem. Nie bójcie się!. 51I wszedł do nich do łodzi. Wtedy wiatr się uciszył. A oni byli głęboko przejęci, 52bo nie rozumieli wydarzenia z chlebami, gdyż ich serca były zatwardziałe.

Uzdrowienia w ziemi Genezaret

53Gdy przeprawili się na drugi brzeg, przybyli do Genezaret i tam przybili do brzegu. 54Jak tylko wyszli z łodzi, tamtejsi mieszkańcy zaraz Go rozpoznali, 55rozbiegli się po całej okolicy i przynosili do Niego na noszach chorych – wszędzie tam, gdzie, jak słyszeli, przebywał. 56Dokądkolwiek się udawał, czy to do wsi, czy do miast, czy też do osad, kładli chorych na placach i prosili Go, by im pozwolił dotknąć choćby frędzli Jego płaszcza. A kto Go dotknął, odzyskiwał zdrowie.


Mk 7

Spór o tradycję

71Zebrali się wokół Niego faryzeusze i kilku z nauczycieli Pisma, którzy przybyli z Jerozolimy. 2Zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów jedli chleb nieczystymi, to znaczy nieumytymi rękami. 3Faryzeusze bowiem i wszyscy Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, zanim nie umyją rąk. 4Również kiedy wracają z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych przepisów, które przejęli i zachowują, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. 5Pytali Go więc faryzeusze i nauczyciele Pisma: „Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują zgodnie z tradycją starszych, lecz jedzą chleb nieczystymi rękami?. 6On odparł im: „Słusznie prorokował Izajasz o was, obłudnikach, jak jest napisane:

Ten lud czci Mnie wargami,

ale ich serce jest daleko ode Mnie.

7Daremnie jednak cześć Mi oddają,

głosząc pouczenia, które są ludzkimi nakazami.

8Odrzucając przykazanie Boże, trzymacie się ludzkiej tradycji. 9Dalej mówił im: „Zręcznie uchylacie przykazanie Boże, aby tworzyć własną tradycję. 10Mojżesz powiedział: Otaczaj szacunkiem swego ojca i matkę. A także: Kto złorzeczy ojcu lub matce, podlega karze śmierci.

11Wy natomiast twierdzicie: «Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, co oznacza: to, co miałem dać tobie na utrzymanie, ofiarowałem Bogu», 12to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca czy dla matki. 13Przeinaczacie w ten sposób słowo Boże na rzecz waszej tradycji, której się poddaliście. I wiele podobnych rzeczy czynicie.

14Potem znowu przywołał do siebie tłum i powiedział: „Słuchajcie Mnie wszyscy i zrozumiejcie! 15Nic, co wchodzi do człowieka z zewnątrz, nie może go splamić, lecz co wychodzi z człowieka, to go plami.17Kiedy opuścił tłum i wszedł do domu, Jego uczniowie pytali Go o znaczenie tych słów.18Odpowiedział im: „To i wy nie rozumiecie? Nie dostrzegacie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go splamić, 19gdyż nie wchodzi do jego serca, ale do żołądka i wydalane jest na zewnątrz. W ten sposób uznał wszystkie pokarmy za czyste. 20I mówił dalej: „Co wychodzi z człowieka, to właśnie go plami. 21Z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, rozpusta, kradzieże, zabójstwa, 22cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota. 23Całe to zło wychodzi na zewnątrz i plami człowieka.

Działalność Jezusa poza Galileą
Wiara Syrofenicjanki

24Stamtąd udał się w okolice Tyru. Wszedł do domu, ale nie chciał, aby ktokolwiek o tym wiedział. Nie mógł jednak pozostać w ukryciu, 25bo usłyszała o Nim pewna kobieta, której córkę opętał duch nieczysty. Przyszła więc i upadła Mu do stóp.26Kobieta ta była poganką, Syrofenicjanką z pochodzenia. Prosiła Go, aby wyrzucił demona z jej córki. 27Powiedział do niej: „Pozwól najpierw najeść się dzieciom, bo nie wypada zabierać chleb dzieciom i rzucać go szczeniętom. 28Ona odpowiedziała: „Panie, przecież i szczenięta zjadają pod stołem to, co nakruszą dzieci. 29Rzekł jej: „Dlatego że to powiedziałaś, idź, demon wyszedł z twojej córki. 30Kiedy wróciła do swego domu, znalazła dziecko leżące na łóżku, a demon odszedł.

Uzdrowienie głuchoniemego

31Znowu opuścił okolice Tyru i przemierzał ziemie Dekapolu. Przez Sydon szedł w kierunku Jeziora Galilejskiego. 32Wtedy przyprowadzili do Niego głuchoniemego i prosili Go, aby położył na niego rękę. 33Odprowadził go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął jego języka; 34spojrzał w niebo, westchnął i rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: Otwórz się! 35Natychmiast otworzyły się jego uszy i zostały rozwiązane więzy jego języka, tak że mógł poprawnie mówić. 36I przykazał im, aby nic nikomu nie mówili, ale im bardziej zakazywał, tym więcej oni rozpowiadali. 37Pełni podziwu mówili: „Wszystko dobrze uczynił. Sprawił, że głusi słyszą, a niemi mówią.


Mk 8

Drugie rozmnożenie chleba

81W tym czasie, gdy znowu zebrał się wielki tłum i nie mieli co jeść, przywołał uczniów i rzekł im: 2„Żal Mi tego ludu. Przecież już trzy dni nie odstępują Mnie, a nie mają co jeść. 3Lecz jeśli ich puszczę do domu głodnych, w drodze opadną z sił; bo niektórzy z nich przybyli z daleka. 4Uczniowie odpowiedzieli: „Jak tu na pustkowiu nakarmić ich chlebem?. 5Zapytał ich: „Ile macie chlebów?. Odpowiedzieli: „Siedem. 6I kazał ludowi usiąść na ziemi. Wziął siedem chlebów, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i dawał swoim uczniom, aby je rozdawali. I rozdali ludowi. 7Mieli też kilka rybek. Odmówił nad nimi modlitwę uwielbienia i polecił je również rozdać. 8Najedli się do syta, a resztek, które pozostały, zebrano siedem koszy. 9Było tam prawie cztery tysiące ludzi. Potem ich odesłał, 10a sam wsiadł z uczniami do łodzi i popłynął w okolice Dalmanuty.

Żądanie znaku z nieba

11Wtedy wystąpili faryzeusze i zaczęli z Nim dyskutować. Chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. 12A On westchnął głęboko i powiedział: „Dlaczego to pokolenie domaga się znaku? Zapewniam was: Temu pokoleniu nie będzie dany żaden znak. 13Zostawiając ich, znowu wsiadł do łodzi i odpłynął na drugi brzeg.

Zakwas faryzeuszów i Heroda

14Uczniowie zapomnieli zabrać ze sobą chleba i mieli w łodzi tylko jeden bochenek. 15Wtedy im nakazał: „Bądźcie czujni. Unikajcie zakwasu faryzeuszów i zakwasu Heroda. 16Oni tymczasem rozmawiali między sobą o tym, że nie mają chleba. 17Jezus zauważył to i rzekł do nich: „Dlaczego rozmawiacie o tym, że nie macie chleba? Czemu wciąż nie rozumiecie i nie pojmujecie? Wasze serca są aż tak zatwardziałe?18Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie! Czy nie pamiętacie już, 19ile zebraliście koszy pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?. Odpowiedzieli Mu: „Dwanaście. 20„A gdy rozdałem siedem chlebów pomiędzy cztery tysiące, ile zebraliście koszy pełnych ułomków?. Odpowiedzieli: „Siedem. 21I mówił im: „Jeszcze nie rozumiecie?.

Uzdrowienie niewidomego w Betsaidzie

22Potem przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili do Niego niewidomego i prosili, aby go dotknął. 23On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: „Czy coś widzisz?. 24Niewidomy, rozglądając się, powiedział: „Widzę ludzi, jakbym patrzył na chodzące drzewa. 25Ponownie położył ręce na jego oczy. Wtedy niewidomy całkowicie odzyskał wzrok. Został uzdrowiony i wszystko widział wyraźnie. 26Jezus odesłał go do domu, mówiąc: „Tylko do wsi nie wchodź.

Wyznanie Piotra

27Jezus udał się wraz ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W czasie drogi pytał uczniów: „Co mówią ludzie? Kim według nich jestem?. 28Oni Mu odpowiedzieli: „Mówią, że jesteś Janem Chrzcicielem, inni – że Eliaszem, jeszcze inni – że jednym z proroków.29On ich zapytał: „A według was, kim jestem?. Odpowiedział Mu Piotr: „Ty jesteś Chrystusem.30Wówczas nakazał im, aby nikomu o Nim nie mówili.

Zapowiedź Męki i Zmartwychwstania

31Jezus zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, wyższych kapłanów i nauczycieli Pisma, że zostanie zabity, lecz po trzech dniach zmartwychwstanie.32Mówił to zupełnie otwarcie. Wtedy Piotr wziął Go na bok i stanowczo Go upominał. 33Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, skarcił Piotra: „Szatanie, odejdź ode Mnie! Bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku. 34Potem przywołał tłum i uczniów i powiedział do nich: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. 35Bo kto chce ocalić swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mojego powodu i z powodu Ewangelii, ocali je.36Jaką korzyść ma człowiek, jeśli zdobędzie cały świat, ale straci swoje życie? 37Bo czegóż by człowiek nie dał w zamian za swoje życie! 38Kto bowiem wstydzi się Mnie i mojej nauki przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydzić, kiedy wraz ze świętymi aniołami przybędzie w blasku chwały swojego Ojca.


Mk 9

91Dalej mówił im: „Zapewniam was: Niektórzy z was nie umrą, dopóki nie zobaczą królestwa Bożego przychodzącego z mocą.

Przemienienie Jezusa

2Po sześciu dniach Jezus zabrał z sobą Piotra, Jakuba i Jana i wyprowadził ich z dala od ludzi na wysoką górę. Tam przemienił się w ich obecności. 3Jego ubranie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi nie potrafi wybielić. 4I ukazał im się Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. 5Wtedy Piotr powiedział do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, drugi dla Mojżesza, a trzeci dla Eliasza. 6Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni. 7I pojawił się obłok, który ich zasłonił, a z obłoku rozległ się głos: „On jest moim Synem umiłowanym. Jego słuchajcie!. 8Zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo nie widzieli. Był z nimi tylko Jezus. 9Kiedy schodzili z góry, nakazał im, aby nikomu nie opowiadali o tym, co widzieli, dopóki Syn Człowieczy nie powstanie z martwych.10Zachowali to więc w tajemnicy, tylko zastanawiali się między sobą, co znaczy powstać z martwych. 11Potem pytali Go: „Czemu nauczyciele Pisma twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?. 12Odpowiedział im: „Rzeczywiście, najpierw przyjdzie Eliasz i wszystko naprawi. A o Synu Człowieczym jest napisane, że będzie On wiele cierpiał i zostanie wzgardzony. 13Lecz mówię wam, że Eliasz też już przyszedł, lecz, jak o nim napisano, postąpili z nim tak, jak im się podobało.

Uzdrowienie epileptyka

14Kiedy wrócili do pozostałych uczniów, ujrzeli wokół nich wielki tłum i nauczycieli Pisma, którzy dyskutowali z nimi. 15Zaraz też, gdy ludzie Go zobaczyli, pełni podziwu biegli do Niego i pozdrawiali Go. 16A On ich zapytał: „O czym dyskutujecie z nimi?. 17Wtedy powiedział do Niego jakiś człowiek z tłumu: „Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, którego opętał duch niemy.18Ten, gdziekolwiek go pochwyci, rzuca nim to tu, to tam; a on ma wtedy pełno śliny w ustach, zgrzyta zębami i sztywnieje. Prosiłem Twoich uczniów, ale nie byli w stanie go wyrzucić.19Jezus im odpowiedział: „O niewierzący ludzie! Jak długo mam być jeszcze z wami? Jak długo będę musiał was znosić? Przyprowadźcie go do Mnie!. 20I przyprowadzili go do Niego. Gdy tylko duch zobaczył Jezusa, szarpnął gwałtownie chłopcem, a on upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. 21Jezus zapytał jego ojca: „Od jak dawna mu się to zdarza?. Ten odpowiedział: „Od dzieciństwa. 22Często wrzucał go w ogień lub w wodę, aby go zabić. Lecz jeśli możesz coś uczynić, zlituj się nad nami i pomóż nam!. 23Jezus powiedział do niego: „«Jeśli możesz?». Dla wierzącego wszystko jest możliwe. 24Natychmiast ojciec chłopca krzyknął: „Wierzę, uzdrów mnie z mojej niewiary!. 25Jezus, widząc, że tłum się gromadzi, rozkazał stanowczo duchowi nieczystemu: „Duchu niemy i głuchy, nakazuję ci, wyjdź z niego i już nigdy więcej do niego nie wracaj. 26I wyszedł z niego wśród wrzasków i gwałtownych konwulsji. Chłopiec wyglądał jak nieżywy, dlatego wielu mówiło, że umarł. 27Jezus zaś ujął go za rękę i podniósł, a on wstał. 28Kiedy wchodził do domu, Jego uczniowie pytali Go na osobności: „Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?. 29Powiedział im: „Ducha tego rodzaju nie można wyrzucić inaczej jak tylko modlitwą.

Druga zapowiedź Męki i Zmartwychwstania

30Wyszli stamtąd i przechodzili przez Galileę, lecz On nie chciał, aby ktokolwiek o tym wiedział. 31Uczył bowiem swoich uczniów i mówił im, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach powstanie z martwych.32Uczniowie jednak nie rozumieli tych słów, lecz bali się Go pytać.

Prawdziwa wielkość człowieka

33Potem przyszli do Kafarnaum. W domu zapytał ich: „O czym to rozprawialiście po drodze?. 34Lecz oni milczeli, bo w czasie drogi sprzeczali się ze sobą o to, kto z nich jest największy. 35Jezus usiadł, przywołał Dwunastu i powiedział im: „Jeśli ktoś chce być pierwszy, niech będzie ostatni ze wszystkich i sługą wszystkich!. 36Następnie wziął dziecko, postawił je między nimi, przytulił do siebie i powiedział im: 37„Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w moje imię, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał.

Kto nie jest przeciwko wam, jest z wami

38Jan powiedział do Niego: „Nauczycielu, spotkaliśmy kogoś, kto w Twoje imię wyrzucał demony i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami.39Lecz Jezus odrzekł: „Nie zabraniajcie mu! Nikt bowiem, kto czyni cuda w moje imię, nie będzie zaraz mógł źle mówić o Mnie. 40Kto nie jest przeciwko nam, jest z nami. 41Zapewniam was: Jeśli ktoś poda wam kubek wody, bo należycie do Chrystusa, nie utraci swojej zapłaty.

Walka z pokusą

42Ale jeśli ktoś stałby się przyczyną upadku jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, byłoby lepiej dla niego, aby mu przywiązano kamień młyński do szyi i wrzucono w morze. 43I jeśli twoja ręka prowadzi cię do upadku, odetnij ją. Lepiej jest dla ciebie bez ręki osiągnąć życie, niż z dwiema rękami iść na potępienie, w ogień nieugaszony. 45Jeśli twoja noga prowadzi cię do upadku, odetnij ją. Lepiej jest dla ciebie bez nogi osiągnąć życie, niż z dwiema nogami być wyrzuconym na potępienie. 47Jeśli twoje oko prowadzi cię do upadku, wyłup je. Lepiej jest dla ciebie bez jednego oka wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wyrzuconym na potępienie, 48gdzie ich robak nie umiera, a ogień nie gaśnie. 49Bo każdy ogniem będzie posolony! 50Pożyteczna jest sól. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czym go przywrócicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą.


Mk 10

Podróż do Jerozolimy
Nierozerwalność małżeństwa

101Potem odszedł stamtąd i drugim brzegiem Jordanu udał się do Judei. Tłumy znowu schodziły się do Niego, a On je nauczał, jak to miał w zwyczaju. 2Wtedy przyszli do Niego faryzeusze i wystawiając Go na próbę, pytali, czy wolno mężowi rozwieść się z żoną. 3On ich zapytał: „Co wam nakazał Mojżesz?. 4Oni odpowiedzieli: „Mojżesz pozwolił sporządzić dokument rozwodu i oddalić.5Wtedy Jezus powiedział im: „Napisał wam to przykazanie, dlatego że macie zatwardziałe serca. 6Lecz od początku stworzenia Bóg stworzył ich mężczyzną i kobietą: 7Z tego powodu mężczyzna opuści ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną. 8I staną się dwoje jednym ciałem. I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. 9Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!. 10W domu ponownie uczniowie pytali Go o to. 11Powiedział im: „Jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. 12I jeśliby ona porzuciła swego męża i wyszła za innego, też cudzołoży.

Błogosławieństwo dzieci

13Przynoszono do Niego dzieci, aby je dotknął, ale uczniowie stanowczo tego zabraniali. 14Kiedy Jezus to zobaczył, oburzył się i powiedział: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, bo do takich jak one należy królestwo Boże. 15Zapewniam was: Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego. 16Potem brał je w objęcia i błogosławił, kładąc na nie ręce.

Bogaty człowiek

17Gdy wyruszał w drogę, przybiegł pewien człowiek i padając przed Nim na kolana, zapytał: „Nauczycielu dobry, co mam robić, aby osiągnąć życie wieczne?. 18Jezus mu odrzekł: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg. 19Znasz przykazania: Nie popełnisz morderstwa, nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie będziesz kradł, nie złożysz kłamliwego zeznania, nie dokonasz grabieży, czcij swojego ojca i matkę. 20On Mu odpowiedział: „Nauczycielu, przestrzegałem tego wszystkiego od młodości. 21Wtedy Jezus przyjrzał mu się, umiłował go i powiedział: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem wróć i chodź za Mną. 22Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony. Miał bowiem wiele posiadłości. 23Wtedy Jezus, rozglądając się wokoło, powiedział do swoich uczniów: „Jak trudno jest wejść do królestwa Bożego tym, którzy mają majątek. 24Uczniowie zdumieli się na te słowa, lecz On powtórzył: „Dzieci, jakże trudno jest wejść do królestwa Bożego! 25Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. 26Oni tym bardziej się zdumiewali i mówili między sobą: „Któż więc może się zbawić?. 27Jezus przyjrzał im się uważnie i powiedział: „Dla ludzi to niemożliwe, ale nie dla Boga, bo dla Boga wszystko jest możliwe. 28Wówczas Piotr powiedział do Niego: „Oto my zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. 29Jezus odpowiedział: „Zapewniam was: Każdy, kto opuścił dom, braci, siostry, matkę, ojca, dzieci albo pole ze względu na Mnie i ze względu na Ewangelię,30otrzyma stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życie wieczne w przyszłości. 31Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.

Trzecia zapowiedź Męki i Zmartwychwstania

32Byli właśnie w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus ciągle ich wyprzedzał, tak że się dziwili. A ci, którzy szli za Nim, byli przestraszeni. Jezus ponownie przywołał Dwunastu i zaczął im mówić o tym, co miało Go spotkać:33„Oto teraz zdążamy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany wyższym kapłanom i nauczycielom Pisma. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom.34Będą z Niego drwić, pluć na Niego, wychłoszczą Go i zabiją, ale po trzech dniach zmartwychwstanie.

Prośba Jakuba i Jana

35Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i powiedzieli: „Nauczycielu, chcemy, żebyś uczynił dla nas to, o co Cię poprosimy. 36On ich zapytał: „Co takiego chcecie, abym wam uczynił?. 37Rzekli Mu: „Spraw, abyśmy zasiedli w Twojej chwale: jeden po Twojej prawej stronie, a drugi po lewej. 38Jezus im powiedział: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być chrzczony?. 39Odpowiedzieli Mu: „Możemy. Lecz Jezus im powiedział: „Kielich, który Ja mam pić, będziecie pić; i chrzest, którym Ja jestem chrzczony, wy też przyjmiecie . 40Jednak nie do Mnie należy rozdawać miejsca po mojej prawej lub po lewej stronie, lecz dostaną je ci, dla których je przygotowano. 41Gdy to usłyszało dziesięciu, zaczęli oburzać się na Jakuba i Jana. 42A Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: „Wiecie, że ci, którzy są uznawani za władców narodów, ciemiężą je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. 43Nie tak powinno być wśród was. Ale kto by chciał stać się wielki między wami, niech będzie waszym sługą. 44A kto by chciał być między wami pierwszy, niech będzie niewolnikiem wszystkich. 45Bo Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu.46Tak przyszli do Jerycha.

Uzdrowienie Bartymeusza

Kiedy razem z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, siedział przy drodze niewidomy żebrak Bartymeusz, syn Tymeusza. 47Słysząc, że Jezus z Nazaretu przechodzi, zaczął głośno krzyczeć: „Synu Dawida, Jezusie, zmiłuj się nade mną!.48Wielu nakazywało mu, aby umilkł, lecz on jeszcze głośniej krzyczał: „Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!. 49Wtedy Jezus zatrzymał się i rzekł: „Zawołajcie go!. I przywołali niewidomego, mówiąc mu: „Odwagi, wstań, woła cię!. 50On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i szedł do Jezusa. 51A Jezus zwrócił się do niego: „Co chcesz, abym ci uczynił?. Niewidomy odpowiedział Mu: „Rabbuni , żebym przejrzał. 52Odrzekł Jezus: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła. Zaraz przejrzał i szedł drogą za Nim.


Mk 11

Działalność Jezusa w Jerozolimie
Tryumfalny wjazd do Jerozolimy

111Kiedy zbliżali się do Jerozolimy, od strony Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, wysłał dwóch swoich uczniów, 2mówiąc im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami. Jak tylko wejdziecie do niej, znajdziecie tam uwiązanego osiołka, którego nikt z ludzi jeszcze nie dosiadał. Odwiążcie go i przyprowadźcie. 3Jeśli ktoś was zapyta, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje, lecz zaraz go odeśle z powrotem. 4Poszli i znaleźli osiołka przywiązanego u drzwi na zewnątrz przy drodze, i odwiązali go.5Niektórzy ze stojących tam pytali: „Co to ma znaczyć? Dlaczego odwiązujecie osiołka?. 6Oni odpowiedzieli, jak im Jezus polecił. I pozwolili im. 7Przyprowadzili osiołka do Jezusa i zarzucili na niego swoje płaszcze, a On go dosiadł. 8Wielu słało swoje płaszcze na drodze, a inni zielone gałązki ścięte na polach. 9Ci zaś, którzy szli przed Nim i za Nim, wołali: „Hosanna! Chwała Temu, który przychodzi w imię Pana.10Błogosławione nadchodzące królestwo naszego ojca Dawida. Hosanna na wysokościach!. 11Tak przybył do Jerozolimy, do świątyni. Dokładnie wszystko obejrzał, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii.

Drzewo figowe bez owoców

12Następnego dnia, gdy wychodzili z Betanii, poczuł głód. 13Widząc z daleka drzewo figowe pokryte liśćmi, podszedł, aby zobaczyć, czy przypadkiem czegoś na nim nie znajdzie. Lecz kiedy do niego podszedł, nie znalazł nic oprócz liści, gdyż nie był to czas na figi. 14Wtedy powiedział do drzewa: „Niech już nikt nigdy nie je z ciebie owocu!. A słuchali tego Jego uczniowie.

Oczyszczenie świątyni

15Potem przyszli do Jerozolimy. Kiedy wszedł do świątyni, zaczął z niej wyrzucać sprzedających i kupujących; powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki sprzedających gołębie 16i nie pozwalał przenosić przez świątynię żadnych przedmiotów. 17Następnie nauczał ich, mówiąc: „Czy nie jest napisane: Mój dom będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów? A wy uczyniliście z niego kryjówkę bandytów. 18Usłyszeli o tym wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma i szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Bali się Go jednak, gdyż cały lud był zachwycony Jego nauką. 19Gdy zapadał wieczór, Jezus i uczniowie wychodzili poza miasto.

Modlitwa pełna wiary

20Przechodząc rano, zobaczyli drzewo figowe uschnięte od korzeni. 21Piotr przypomniał sobie wypowiedziane o nim słowa i rzekł: „Rabbi, patrz, drzewo figowe, które przekląłeś, uschło. 22Jezus im powiedział: „Miejcie wiarę w Boga! 23Zapewniam was: Jeśli ktoś powie tej górze: «Podnieś się i rzuć się w morze», a nie będzie powątpiewał w sercu, lecz wierzył, że to, co mówi, spełni się, to tak się mu stanie.24Dlatego mówię wam: Wierzcie, że otrzymaliście wszystko, o co prosicie w modlitwie, a to wam się stanie. 25A kiedy przystępujecie do modlitwy, przebaczajcie, jeśli macie coś przeciw komu, aby również wasz Ojciec, który jest w niebie, przebaczył wasze przewinienia.

Próba podważenia autorytetu Jezusa

27Przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy Jezus przechadzał się po świątyni, podeszli do Niego wyżsi kapłani, nauczyciele Pisma i starsi 28i zapytali Go: „Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał władzę, aby tak czynić?. 29Jezus im odpowiedział: „I ja wam postawię jedno pytanie. Jeśli Mi odpowiecie, to i Ja wam odpowiem, jakim prawem to czynię. 30Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy od ludzi? Odpowiedzcie Mi!. 31Oni rozważali między sobą: „Jeśli powiemy: «Z nieba», to zapyta: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?». 32Mamy więc powiedzieć, że od ludzi?. Obawiali się jednak tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana rzeczywiście za proroka.33Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie wiemy. Jezus im rzekł: „To i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.


Mk 12

Przypowieść o winnicy i niegodziwych dzierżawcach

121Potem zaczął mówić do nich w przypowieściach: „Pewien człowiek zasadził winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię, zbudował wieżę. Następnie wydzierżawił ją i wyjechał.2W odpowiednim czasie posłał do dzierżawców sługę, aby odebrał od nich część zbiorów winnicy. 3Lecz oni schwytali go, zbili i odesłali z niczym. 4Znowu posłał do nich innego sługę. Temu rozbili głowę i znieważyli go. 5Posłał jeszcze jednego, lecz jego zabili. I wielu innych posłał, z których jednych pobili, a innych zabili. 6Miał jeszcze jednego syna, ukochanego. Posłał go do nich na końcu, mówiąc: «Uszanują mojego syna». 7Lecz dzierżawcy mówili między sobą: «To jest spadkobierca. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze». 8Schwytali go, zabili i wyrzucili z winnicy. 9Co więc zrobi pan winnicy? Gdy przybędzie, wytraci dzierżawców, a winnicę odda innym. 10Czy nie czytaliście Pisma:

Kamień, który odrzucili budujący,

stał się kamieniem węgielnym.

11Pan to sprawił

i jest to cudem w naszych oczach.

12Zamierzali więc Go schwytać, bo zrozumieli, że to o nich powiedział tę przypowieść. Bali się jednak tłumu i dlatego zostawili Go i odeszli.

Podatek dla cesarza

13Następnie wysłano do Niego kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, aby złapać Go za słowo. 14Przyszli i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i nie dbasz o niczyje względy. Nie zważasz na ludzką opinię, lecz nauczasz drogi Bożej zgodnie z prawdą. Czy wolno płacić podatek cesarzowi, czy też nie? Mamy płacić czy nie płacić?.15On przejrzał ich obłudę i powiedział: „Czemu wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście Mi denara, abym go obejrzał.16Kiedy przynieśli, zapytał ich: „Czyja to podobizna i napis?. Oni Mu odpowiedzieli: „Cesarza. 17Jezus rzekł więc do nich: „Oddajcie cesarzowi, co cesarskie, a Bogu to, co Boskie. I byli pełni podziwu dla Niego.

O zmartwychwstaniu

18Wtedy podeszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zadali Mu pytanie: 19„Nauczycielu, Mojżesz zarządził, że jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi potomka, to jego brat ma wziąć ją i wzbudzić potomstwo swemu bratu . 20Było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie pozostawił potomka. 21Drugi ją wziął i też umarł bezdzietny, podobnie trzeci. 22I żaden z siedmiu nie zostawił potomka. W końcu po nich wszystkich umarła i ta kobieta. 23Skoro siedmiu miało ją za żonę, przy zmartwychwstaniu – jeśli powstaną – którego z nich będzie żoną?. 24Jezus powiedział: „Czyż nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pisma ani mocy Boga? 25Przecież kiedy powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie.26Co zaś tyczy się umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście o krzewie w księdze Mojżesza? Bóg powiedział do niego: «Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». 27Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Bardzo się mylicie.

Największe przykazanie

28Wówczas podszedł jeden z nauczycieli Pisma, który słyszał ich rozmowę. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: „Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich?.29Jezus rzekł: „Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. 30Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. 31Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych. 32Powiedział do niego nauczyciel Pisma: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo jeden jest i poza Nim nie ma innego. 33Miłować Go całym sercem, całym rozumem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego o wiele więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary.34Jezus, widząc, że rozsądnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego. I odtąd nikt już nie odważył się Go pytać.

Nierozpoznanie godności Jezusa

35Nauczając w świątyni, Jezus zapytał: „Na jakiej podstawie nauczyciele Pisma mówią, że Chrystus jest synem Dawida?36Przecież sam Dawid z natchnienia Ducha Świętego mówi:

Pan powiedział do mojego Pana:

„Usiądź po mojej prawej stronie,

aż położę twych wrogów

pod twoje stopy.

37Skoro Dawid nazywa Go Panem, to jak może On być jego synem?. A wielki tłum chętnie Go słuchał.

Zarzuty wobec nauczycieli Pisma

38Nauczał dalej: „Miejcie się na baczności przed nauczycielami Pisma. Chętnie chodzą w wytwornych szatach, lubią pozdrowienia na placach, 39pierwsze krzesła w synagogach i honorowe miejsca na ucztach. 40Objadają domy wdów i dla pozoru długo się modlą. Ich spotka surowszy wyrok.

Wdowi grosz

41Potem, siedząc naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał do niej drobne pieniądze. Wielu bogatych wrzucało wiele. 42Gdy przyszła pewna uboga wdowa, wrzuciła dwie drobne monety, czyli jeden kwadrans. 43Wtedy przywołał swoich uczniów i powiedział do nich: „Zapewniam was: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej od wszystkich, którzy wrzucali do skarbony. 44Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie” .


Mk 13

Zapowiedź zburzenia świątyni

131Gdy wychodził ze świątyni, odezwał się do Niego jeden z Jego uczniów: „Nauczycielu, patrz, co za kamienie i co za budowle!. 2Lecz Jezus mu odpowiedział: „Widzisz te wielkie budowle? Nie pozostanie tu kamień na kamieniu. Wszystko legnie w gruzach!” .

Początek nieszczęść

3Kiedy siedział na Górze Oliwnej, naprzeciw świątyni, Piotr, Jakub, Jan i Andrzej pytali Go na osobności: 4„Powiedz nam, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, że to wszystko zacznie się spełniać?. 5Wtedy Jezus zaczął do nich mówić: „Uważajcie, aby was ktoś nie zwiódł. 6Wielu przyjdzie w moim imieniu i będzie mówić: «Ja jestem». I wielu wprowadzą w błąd.7Kiedy usłyszycie o wojnach i dotrą do was wieści z wojen, nie trwóżcie się! Musi się to wydarzyć, ale to jeszcze nie koniec. 8Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. W różnych miejscach będą trzęsienia ziemi i nastanie głód. To początek boleści! 9Wy zaś miejcie się na baczności. Będą was wydawać sądom i bić was będą w synagogach. Ze względu na Mnie postawią was przed namiestników i królów, abyście dali świadectwo wobec nich. 10Lecz najpierw Ewangelia musi być głoszona wszystkim narodom. 11Gdy was poprowadzą, aby was wydać, nie martwcie się wcześniej o to, co macie mówić. Mówcie to, co wtedy będzie wam dane, bo nie wy będziecie mówili, ale Duch Święty. 12Brat wyda na śmierć brata, a ojciec dziecko. Dzieci wystąpią przeciwko rodzicom i wydadzą ich na śmierć. 13Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia. Lecz ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony.

Wielkie prześladowanie

14Kiedy ujrzycie bluźnierczą obrzydliwość, wzniesioną tam, gdzie stać nie powinna – kto czyta, niech rozumie – wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry.15Kto będzie na tarasie, niech nie schodzi i nie wchodzi do mieszkania, aby coś zabrać. 16A kto będzie na polu, niech nie wraca po płaszcz. 17Biada w te dni kobietom w ciąży i karmiącym. 18Módlcie się także, aby to nie wypadło w zimie. 19W tym czasie nastanie taki ucisk, jakiego dotąd jeszcze nie było od początku stworzenia, dokonanego przez Boga, i jakiego nigdy nie będzie. 20Gdyby Pan nie skrócił tego czasu, nikt by nie ocalał. Lecz ze względu na tych, których sobie wybrał, skrócił ten czas. 21Wtedy, jeśli ktoś wam powie: «Oto Chrystus jest tutaj», «oto jest tam» – nie wierzcie. 22Pojawią się bowiem fałszywi chrystusi i fałszywi prorocy. Będą czynić znaki i cuda, aby – jeśli to możliwe – wprowadzić w błąd wybranych. 23Miejcie więc oczy szeroko otwarte! Wszystko wam zapowiedziałem.

Przyjście Syna Człowieczego

24W tych dniach, po tej udręce,

słońce się zaćmi,

księżyc straci blask

25i gwiazdy będą spadały z nieba,

a moce, które są w niebie, zostaną wstrząśnięte.

26Wtedy ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach z wielką mocą i chwałą.27Wówczas pośle aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańców ziemi aż po krańce nieba.

Przypowieść o drzewie figowym

28Uczcie się na przykładzie drzewa figowego: Gdy jego gałązka staje się miękka i wypuszcza liście, rozpoznajecie, że zbliża się lato. 29Tak też i wy, gdy zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że jest blisko, we drzwiach. 30Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, dopóki nie spełni się to wszystko. 31Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

Konieczność czuwania

32O tym jednak, kiedy nadejdzie ten dzień i godzina, nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. 33Miejcie oczy szeroko otwarte, czuwajcie, gdyż nie wiecie, kiedy nadejdzie odpowiedni czas. 34Będzie podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzając sługom staranie o wszystko. Każdemu wyznaczył zajęcie, a stróżowi kazał czuwać. 35Dlatego czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: wieczorem czy o północy, w czas piania kogutów czy o wschodzie słońca, 36aby przychodząc nagle, nie zastał was śpiących! 37To, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!.


Mk 14

Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa
Spisek na życie Jezusa

141Za dwa dni przypadała Pascha i Święto Przaśników. Wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma zastanawiali się, w jaki sposób podstępnie pojmać i zabić Jezusa. 2Lecz mówili: „Tylko nie podczas święta, żeby nie doszło do rozruchów wśród ludu.

Namaszczenie w Betanii

3Kiedy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta, niosąc alabastrowy flakonik prawdziwego nardowego olejku, który był bardzo drogi. Otworzyła flakonik i wylała olejek na Jego głowę. 4A niektórzy z obecnych mówili między sobą z oburzeniem: „Po co tak marnować olejek? 5Przecież można go było sprzedać za więcej niż trzysta denarów, a pieniądze rozdać ubogim. I robili jej wyrzuty. 6Lecz Jezus powiedział: „Zostawcie ją w spokoju. Dlaczego sprawiacie jej przykrość? Spełniła dobry uczynek względem Mnie. 7Ubogich stale będziecie mieć u siebie i kiedy chcecie, możecie im dobrze czynić. Mnie natomiast nie będziecie mieć zawsze. 8Ona uczyniła to, co mogła. Namaściła już moje ciało na pogrzeb.9Dlatego zapewniam was: Wszędzie, gdziekolwiek na świecie będzie głoszona Ewangelia, będą również ją wspominać, opowiadając o tym, co uczyniła.

Zdrada Judasza

10Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do wyższych kapłanów, aby im Go wydać. 11Kiedy to usłyszeli, ucieszyli się i obiecali mu zapłacić. Odtąd szukał okazji, aby Go wydać.

Pascha razem z uczniami

12Pierwszego dnia Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, uczniowie zapytali Jezusa: „Gdzie chcesz, abyśmy poszli i przygotowali Ci do spożycia Paschę?. 13Posłał więc dwóch uczniów z poleceniem: „Idźcie do miasta. Wyjdzie wam naprzeciw człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim 14i tam, dokąd wejdzie, powiecie gospodarzowi: «Nauczyciel pyta: Gdzie jest dla Mnie pokój, w którym spożyję Paschę z moimi uczniami?». 15On wskaże wam na górze dużą salę, usłaną i gotową. Tam przygotujcie dla nas. 16Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli wszystko, jak im powiedział. I przygotowali Paschę. 17Z nastaniem wieczoru przyszedł tam z Dwunastoma. 18A kiedy usiedli za stołem i zaczęli jeść, Jezus rzekł: „Zapewniam was: Jeden z was, jedzących ze Mną, zdradzi Mnie!. 19Zaczęli się smucić i pytać jeden przez drugiego: „Chyba nie ja?. 20On odpowiedział: „Jeden z Dwunastu, ten, który zanurza ze Mną rękę w misie. 21Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, bo tak jest o Nim napisane, lecz biada temu człowiekowi, który zdradza Syna Człowieczego. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”.

Ustanowienie Eucharystii

22Podczas posiłku wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dał im, mówiąc: „Bierzcie, to jest ciało moje. 23Następnie wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i podał im. I pili z niego wszyscy. 24Potem powiedział do nich: „To jest moja krew przymierza, która wylewa się za wielu. 25Zapewniam was: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do dnia, kiedy będę go pił nowy w królestwie Bożym. 26Potem, śpiewając hymny, wyszli w stronę Góry Oliwnej.

Zapowiedź zaparcia się Piotra

27Wtedy Jezus powiedział im: „Wszyscy zwątpicie, gdyż jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce. 28Lecz po moim Zmartwychwstaniu wyprzedzę was do Galilei. 29Na to rzekł Mu Piotr: „Choćby wszyscy zwątpili, ja nie zwątpię!. 30Odpowiedział mu Jezus: „Zapewniam cię: Jeszcze dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz. 31Ale on tym bardziej zapewniał: „Choćby mi przyszło razem z Tobą umrzeć, nie wyprę się Ciebie. Podobnie mówili wszyscy.

Modlitwa w Getsemani

32Gdy przyszli do posiadłości zwanej Getsemani, Jezus powiedział do swoich uczniów: „Usiądźcie tutaj, a Ja będę się modlił. 33Następnie zabrał ze sobą Piotra, Jakuba i Jana. Zaczął też drżeć i odczuwać lęk. 34Wtedy powiedział im: „Moja dusza jest śmiertelnie smutna. Zostańcie tu i czuwajcie!. 35Po czym odszedł nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, aby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina . 36Mówił: „Abba, Ojcze. Dla Ciebie wszystko jest możliwe, oddal ten kielich ode Mnie! Jednak nie to, co Ja chcę, ale co Ty. 37Kiedy wrócił, zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: „Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? 38Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie gorliwy, ale ciało słabe.39Odszedł ponownie i modlił się tymi samymi słowami. 40Gdy wrócił, znowu zastał ich śpiących, gdyż oczy im się zamykały. I nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć. 41Kiedy po raz trzeci przyszedł, powiedział do nich: „Znowu śpicie i odpoczywacie? Dosyć! Nadeszła godzina. Oto Syn Człowieczy zostaje wydany w ręce grzeszników.42Wstańcie, chodźmy! Oto nadchodzi ten, który Mnie wydaje.

Zdrada i pojmanie Jezusa

43Kiedy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim tłum z mieczami i kijami wysłany przez wyższych kapłanów, nauczycieli Pisma i starszych.44Zdrajca umówił się z nimi na taki znak: „Ten, którego pocałuję, to On. Schwytajcie Go i prowadźcie ostrożnie!. 45Skoro tylko przyszedł, natychmiast podszedł do Jezusa i rzekł: „Nauczycielu”, i pocałował Go. 46A oni rzucili się na Niego i pochwycili Go. 47Jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho.48Rzekł do nich Jezus: „Wyszliście z mieczami i kijami jak po przestępcę, żeby Mnie pojmać. 49Codziennie byłem wśród was, nauczając w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Jednak, niech się wypełnią Pisma!. 50Wtedy wszyscy opuścili Go i uciekli. 51A pewien młodzieniec szedł za Nim, owinięty tylko w płótno. Próbowano go pochwycić, 52lecz on porzucił płótno i uciekł nagi.

Jezus przed Wysoką Radą

53Przyprowadzono Jezusa do najwyższego kapłana. Zebrali się tam wszyscy wyżsi kapłani, starsi i nauczyciele Pisma.54Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec najwyższego kapłana. Siedział tam wśród służby i grzał się przy ognisku. 55Tymczasem wyżsi kapłani i cała Wysoka Rada szukali dowodów przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć, lecz nie znajdowali.56Wielu wprawdzie fałszywie zeznawało przeciwko Niemu, ale ich zeznania nie były zgodne. 57Niektórzy wystąpili i tak fałszywie zeznawali przeciwko Niemu: 58„Słyszeliśmy, jak On mówił: «Zburzę tę świątynię wzniesioną przez ludzi, a w ciągu trzech dni zbuduję inną, która nie będzie wzniesiona ludzką ręką». 59Lecz i te zeznania nie były zgodne. 60Wtedy wyszedł na środek najwyższy kapłan i zapytał Jezusa: „Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?. 61On jednak milczał i nic nie odpowiedział. Wówczas najwyższy kapłan zapytał Go jeszcze: „Czy Ty jesteś Chrystusem, Synem Błogosławionego?.62Jezus odpowiedział: „Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawej stronie Mocy i przychodzącego wśród obłoków niebieskich.63Wtedy najwyższy kapłan, rozdzierając swoje szaty, powiedział: „Na co potrzeba nam jeszcze świadków? 64Słyszeliście bluźnierstwo. Co o tym sądzicie?. A oni wszyscy orzekli, że winien jest śmierci. 65Niektórzy też zaczęli pluć na Niego, zasłaniali Mu twarz i bili Go, mówiąc: „Zgaduj!. Również słudzy Go policzkowali.

Zaparcie się Piotra

66Kiedy Piotr znajdował się na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana.67Zobaczyła grzejącego się Piotra, przyjrzała mu się i rzekła: „I ty byłeś z Nazarejczykiem Jezusem.68Lecz on zaprzeczył: „Ani nie wiem, ani nie rozumiem, o czym mówisz. I wyszedł do przedsionka. A kogut zapiał. 69Służąca, widząc go, zaczęła znowu mówić do tych, którzy tam stali: „On jest jednym z nich. 70A on ponownie zaprzeczył. Po chwili i ci, którzy tam się znajdowali, mówili do Piotra: „Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś przecież Galilejczykiem. 71Ale on zaczął się zaklinać i przysięgać: „Nie znam tego człowieka, o którym mówicie. 72W tej chwili kogut zapiał po raz drugi. Przypomniał sobie Piotr słowa, które mu Jezus powiedział: „Zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz. I wybuchnął głośnym płaczem.


Mk 15

Jezus przed Piłatem

151Wczesnym rankiem wyżsi kapłani wraz ze starszymi i nauczycielami Pisma i cała Wysoka Rada podjęli uchwałę, aby uwięzionego Jezusa odprowadzić i wydać Piłatowi.2Piłat zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?. On mu odpowiedział: „Ty tak mówisz. 3A wyżsi kapłani wysuwali przeciwko Niemu liczne zarzuty. 4Piłat ponownie Go zapytał: „Nic nie odpowiadasz? Zobacz, o co Cię oskarżają. 5Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił.

Skazanie Jezusa na śmierć

6Z okazji święta zazwyczaj uwalniał im więźnia, którego żądali. 7A był jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy popełnili zabójstwo podczas rozruchów. 8Przyszedł więc tłum i zaczął domagać się tego, co zwykle im czynił. 9Piłat im odpowiedział: „Jeśli chcecie, uwolnię wam króla Żydów?. 10Wiedział bowiem, że wyżsi kapłani wydali Go z zawiści. 11Wyżsi kapłani podburzyli jednak tłum, aby domagał się raczej Barabasza. 12Piłat ponownie powiedział do nich: „Co chcecie, abym uczynił z tym, którego nazywacie królem Żydów?. 13A oni znowu krzyczeli: „Ukrzyżuj Go!. 14Piłat odparł: „Cóż więc złego uczynił?. Lecz oni tym głośniej krzyczeli: „Ukrzyżuj Go!. 15Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Wyszydzenie Jezusa przez żołnierzy

16Żołnierze wyprowadzili Go więc na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali cały oddział. 17Okryli Go purpurowym płaszczem, upletli cierniową koronę i włożyli Mu ją na głowę. 18Zaczęli Go też pozdrawiać: „Witaj, królu Żydów!. 19Bili Go przy tym trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając, oddawali Mu pokłon. 20Gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego czerwony płaszcz i założyli Mu Jego własne ubranie. Potem wyprowadzili Jezusa, aby Go ukrzyżować.

Ukrzyżowanie Jezusa

21Przymusili również przechodzącego tamtędy Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa , który wracał z pola, aby niósł Jego krzyż. 22Gdy przyprowadzili Go na Golgotę, to znaczy Miejsce Czaszki,23dawali Mu tam wino zaprawione mirrą, ale On nie przyjął. 24Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego ubranie, rzucając losy, co który miał zabrać. 25Kiedy Go ukrzyżowano, była godzina trzecia.26A napis z podaniem Jego winy brzmiał: król Żydów. 27Razem z Nim ukrzyżowano dwóch przestępców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. 28Tak wypełniło się słowo Pisma, które mówi: Został zaliczony do przestępców. 29Przechodzący obok bluźnili przeciwko Niemu, potrząsali głowami i mówili: „Ej, Ty, który burzysz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz,30uratuj samego siebie i zejdź z krzyża!. 31Podobnie wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma jedni przez drugich drwili z Niego, mówiąc: „Innych wybawiał, a siebie wybawić nie może. 32Chrystus, król Izraela! Niech teraz zejdzie z krzyża, abyśmy zobaczyli i uwierzyli. Wyśmiewali Go także ci, którzy byli z Nim ukrzyżowani.

Śmierć Jezusa

33Kiedy nadeszła godzina szósta, ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej.34O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eloi, Eloi, lema sabachthani”, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? 35Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: „Patrzcie, woła Eliasza. 36Ktoś pobiegł, nasączył gąbkę octem, zatknął ją na trzcinę i usiłował Go napoić. Mówił: „Poczekajcie, zobaczmy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go zdjąć. 37Lecz Jezus zawołał donośnie i oddał ducha. 38Wtedy zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu. 39A setnik, który stał naprzeciw Niego, widząc, że w ten sposób oddał ducha, powiedział: „Naprawdę ten Człowiek był Synem Bożym.40Stały tam też kobiety, które z daleka przypatrywały się temu. Wśród nich była Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Jozesa, i Salome. 41Właśnie one towarzyszyły Mu i usługiwały, kiedy był w Galilei. Były jeszcze inne, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy.

Pogrzeb Jezusa

42Kiedy już nastał wieczór, ze względu na przygotowanie, to znaczy w przeddzień szabatu,43przyszedł Józef z Arymatei, szanowany członek Wysokiej Rady, który też oczekiwał królestwa Bożego, odważnie udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa.44Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy dawno umarł. 45Upewniony przez setnika, podarował zwłoki Józefowi. 46On kupił płótno, zdjął Jezusa, owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Na wejście do grobu zatoczył kamień.47A Maria Magdalena i Maria, matka Jozesa, przyglądały się, gdzie Go złożono.


Mk 16

Zmartwychwstanie Jezusa

161Gdy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome kupiły wonności, aby pójść Go namaścić.2Wczesnym rankiem w pierwszy dzień po szabacie przyszły do grobu, kiedy wschodziło słońce. 3Mówiły między sobą: „Kto odsunie nam kamień od wejścia do grobu?. 4Lecz kiedy spojrzały, zobaczyły, że kamień był odsunięty, choć był bardzo wielki. 5Weszły do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę. Bardzo się przestraszyły. 6Lecz on powiedział do nich: „Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego. Zmartwychwstał. Nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go położyli. 7Teraz idźcie i powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi, że wyprzedza was do Galilei. Tam Go zobaczycie, jak wam powiedział. 8One wyszły i uciekły od grobu. Ogarnął je bowiem lęk i zdumienie. Nikomu też nic nie powiedziały, bo były przestraszone .

Zakończenie Ewangelii
Ukazanie się Jezusa Marii Magdalenie

9Po swoim Zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień po szabacie, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której kiedyś wyrzucił siedem demonów. 10Ona poszła i oznajmiła to Jego uczniom, pogrążonym w smutku i płaczu. 11Lecz oni, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli uwierzyć.

Ukazanie się Jezusa dwóm uczniom

12Potem ukazał się w innej postaci dwóm z nich, kiedy szli na wieś. 13Oni również powrócili i oznajmili to pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.

Ukazanie się zmartwychwstałego Jezusa Jedenastu

14Wreszcie ukazał się Jedenastu, gdy byli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i zatwardziałość serca, bo nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.15I powiedział do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! 16Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, ten się potępi. 17Tym, którzy uwierzą, takie znaki będą towarzyszyć: W moje imię będą wyrzucać demony, będą mówić nowymi językami,18węże będą brać do rąk, i choćby wypili coś zatrutego, nie zaszkodzi im. Będą na chorych kłaść ręce, a ci zostaną uzdrowieni.

Wstąpienie Jezusa do nieba

19A gdy Pan Jezus to do nich powiedział, został wzięty do nieba i zasiadł po prawej stronie Boga. 20Oni zaś rozeszli się i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.


Łk 1

Prolog

11Wielu usiłowało już opowiedzieć o wydarzeniach, które wśród nas się dokonały, 2zgodnie z tym, jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. 3Postanowiłem też i ja zbadać dokładnie wszystko od początku i po kolei opisać ci, dostojny Teofilu, 4abyś przekonał się o prawdziwości otrzymanego pouczenia.

Dzieciństwo i życie ukryte Jezusa
Zwiastowanie narodzenia Jana Chrzciciela

5Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. 6Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. 7Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku.

8Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. 9Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. 10A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. 11Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. 12Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. 13Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. 14Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. 15Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. 16Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. 17Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony. 18Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku. 19Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. 20Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie.

21Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. 22Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. 23Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. 24Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: 25„Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi.

Zwiastowanie narodzenia Jezusa

26W szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret, 27do dziewicy zaręczonej z mężczyzną o imieniu Józef, z rodu Dawida. Dziewicy było na imię Maryja. 28Anioł przyszedł do Niej i powiedział: „Raduj się, łaski pełna, Pan z Tobą. 29Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co znaczy to pozdrowienie. 30Wtedy anioł powiedział do Niej: „Nie bój się, Maryjo, bo Bóg Cię obdarzył łaską. 31Oto poczniesz i urodzisz syna, i nadasz Mu imię Jezusa. 32Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida. 33Będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwo nie będzie miało końca. 34Wtedy Maryja zapytała anioła: „Jak się to stanie, skoro nie znam pożycia małżeńskiego?”. 35Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i osłoni Cię moc Najwyższego; dlatego Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.36Oto Twoja krewna Elżbieta pomimo starości poczęła syna i jest już w szóstym miesiącu, chociaż uważa się ją za niepłodną.37Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. 38A Maryja tak odpowiedziała: „Jestem służebnicą Pana; niech mi się stanie według twego słowa. Wtedy odszedł od Niej anioł.

Maryja u Elżbiety

39W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. 40Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.41Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę.42I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! 43Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? 44Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. 45Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana.

Dziękczynna pieśń Maryi

46Wtedy Maryja powiedziała:

„Wielbi Pana moja dusza

47i mój duch rozradował się w Bogu, moim Zbawicielu,

48bo spojrzał na uniżenie swojej służebnicy.

Odtąd wszystkie pokolenia będą mnie nazywać szczęśliwą,

49gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmogący.

Święte jest Jego imię!

50Jego miłosierdzie przez wszystkie pokolenia

dla tych, którzy się Go boją.

51Okazał moc swego ramienia:

rozproszył zarozumiałych pyszałków;

52panujących usunął z tronów,

a wywyższył poniżonych;

53głodnych nasycił dobrami,

a bogatych z niczym odprawił;

54ujął się za swoim sługą Izraelem,

kierując się swoim miłosierdziem,

55jak to obiecał naszym przodkom,

Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.

56Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy, a potem wróciła do domu.

Narodzenie Jana Chrzciciela

57Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. 58Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią.59Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza.60Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. 61Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię. 62Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. 63A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan. Wtedy zdumieli się wszyscy. 64I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. 65Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. 66A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

Dziękczynna pieśń Zachariasza

67Jego ojciec Zachariasz został napełniony Duchem Świętym i prorokował:

68„Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg Izraela,

bo swój lud nawiedził i wyzwolił.

69I wzbudził nam potężnego Zbawcę

w domu swojego sługi, Dawida,

70zgodnie z tym, co zapowiadał od dawna

ustami swych świętych proroków:

71że nas wybawi od naszych wrogów

i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą,

72aby okazać miłosierdzie naszym ojcom

i wspomnieć swe święte przymierze

73przysięgę, jaką złożył naszemu ojcu Abrahamowi.

I da nam,

74że wybawieni z rąk wrogów

będziemy Mu służyć bez lęku,

75w świętości i sprawiedliwości wobec Niego

przez wszystkie dni nasze.

76A ty, chłopcze, będziesz nazwany prorokiem Najwyższego;

bo pójdziesz przed Panem przygotować Jego drogi.

77Jego ludowi dasz poznać zbawienie

przez odpuszczenie mu grzechów.

78Dzięki miłosiernej litości naszego Boga

nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce,

79które objawi się pogrążonym w ciemności

i cieniu śmierci

i poprowadzi nas na drogę pokoju.

80Chłopiec rósł i wzmacniał się duchowo. Przebywał na pustkowiu aż do czasu wystąpienia przed Izraelem.


Łk 2

Narodzenie Jezusa

21W owym czasie wyszedł dekret cesarza Augusta, aby spisać ludność całego świata. 2Ten pierwszy spis odbył się, gdy Kwiryniusz był namiestnikiem Syrii. 3Szli więc wszyscy, aby zapisać się, każdy do swego miasta. 4Wyruszył też i Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, gdyż pochodził z domu i rodu Dawida, 5aby zapisać się wraz z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. 6A gdy tam przebywali, nadszedł dla Niej czas rozwiązania. 7Urodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w mieszkaniu.

Pokłon pasterzy

8Przebywali w tej okolicy pasterze. Kiedy nocą pilnowali swego stada, 9nagle ukazał im się anioł Pana i chwała Pana zewsząd ich oświeciła. Wtedy ogarnął ich wielki lęk, 10lecz anioł powiedział im: „Nie bójcie się! Oto bowiem ogłaszam wam wielką radość, która stanie się udziałem całego ludu. 11Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, który jest Chrystusem Panem. 12A to będzie dla was znakiem: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie. 13I zaraz przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wysławiały Boga słowami:

14„Chwała Bogu na wysokościach,

a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał.

15Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili do siebie: „Chodźmy do Betlejem i zobaczmy to, co się stało, a co nam Pan oznajmił. 16Poszli więc szybko i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. 17A gdy Je zobaczyli, opowiadali, co im zostało objawione o tym Chłopcu. 18Wszyscy, którzy to usłyszeli, dziwili się temu, co pasterze im mówili. 19A Maryja zachowywała wszystkie te słowa i rozważała je w swoim sercu. 20Pasterze wrócili, chwaląc i wysławiając Boga za wszystko, co usłyszeli i zobaczyli, zgodnie z tym, co im zostało oznajmione. 21Gdy minęło osiem dni, obrzezano Chłopca i nadano Mu imię Jezus, którym nazwał Go anioł jeszcze przed Jego poczęciem.

Ofiarowanie Jezusa w świątyni

22Gdy zaś minęły dni ich oczyszczenia zgodnie z Prawem Mojżeszowym, zanieśli Go do Jerozolimy, aby ofiarować Panu. 23Tak bowiem napisano w Prawie Pańskim: Każdy pierworodny syn będzie poświęcony Panu. 24Mieli również złożyć ofiarę, zgodnie z nakazem Prawa Pańskiego: parę synogarlic lub dwa młode gołębie.

25Żył wtedy w Jeruzalem człowiek sprawiedliwy i pobożny, który miał na imię Symeon. Oczekiwał on pocieszenia Izraela, a Duch Święty był z nim. 26Duch Święty objawił mu, że nie umrze, dopóki nie zobaczy Chrystusa Pańskiego. 27Kierowany przez Ducha przyszedł do świątyni, gdy rodzice wnosili małego Jezusa, by wypełnić odnoszące się do Niego przepisy Prawa. 28On wziął Go na ręce i wielbił Boga:

29„Teraz, o Władco, zgodnie z Twoim słowem

pozwalasz swemu słudze odejść w pokoju.

30Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,

31które przygotowałeś wszystkim narodom:

32światło na oświecenie pogan

i chwałę ludu Twego, Izraela.

33A Jego ojciec i matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. 34I błogosławił ich Symeon, a do Jego matki Maryi powiedział: „On został dany, aby w Izraelu wielu upadło i wielu powstało, i aby był znakiem, któremu będą się sprzeciwiać. 35A Twoją duszę miecz przeszyje, aby zostały ujawnione przewrotne myśli wielu.

36Przebywała tam również prorokini Anna, córka Fanuela, z plemienia Asera, bardzo podeszła w latach. W małżeństwie przeżyła siedem lat37i owdowiała. Miała już osiemdziesiąt cztery lata. Nie opuszczała świątyni i służyła Bogu, poszcząc i modląc się dniem i nocą. 38W tej właśnie chwili nadeszła, wielbiła Boga i opowiadała o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.

39Kiedy wypełnili wszystko zgodnie z Prawem Pańskim, wrócili do Galilei, do swojego miasta – Nazaret. 40Chłopiec zaś rósł i nabierał sił, napełniając się mądrością, a łaska Boża była z Nim.

Dwunastoletni Jezus w świątyni

41Jego rodzice każdego roku chodzili do Jeruzalem na święto Paschy. 42Gdy miał dwanaście lat, udali się tam zgodnie ze zwyczajem świątecznym. 43Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, młody Jezus pozostał w Jeruzalem, o czym nie wiedzieli Jego rodzice. 44Myśląc, że jest wśród pielgrzymów, przeszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. 45A gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. 46Dopiero po trzech dniach znaleźli Go w świątyni. Siedział pośród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. 47Wszyscy, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. 48Gdy Go zobaczyli, zdziwili się. Matka powiedziała do Niego: „Dziecko, dlaczego nam to zrobiłeś? Twój ojciec i ja, pełni bólu, szukaliśmy Ciebie. 49On im odpowiedział: „Dlaczego Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że muszę być w tym, co jest mego Ojca?. 50Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. 51Potem poszedł z nimi, wrócił do Nazaretu i był im posłuszny. A Jego matka zachowywała wszystkie te słowa w swym sercu. 52Jezus wzrastał w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.


Łk 3

Działalność Jana Chrzciciela
Wystąpienie Jana Chrzciciela

31W piętnastym roku panowania cesarza Tyberiusza, kiedy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, jego brat Filip tetrarchą Iturei i ziemi Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; 2za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza, przemówił Bóg na pustyni do Jana, syna Zachariasza.3Przeszedł on wszystkie krainy nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. 4Tak bowiem jest napisane w księdze mów proroka Izajasza:

Głos, który woła na pustyni:

Przygotujcie drogę Pana!

Wyprostujcie Jego ścieżki!

5Każda dolina niech będzie wypełniona,

a wszystkie góry i pagórki niech zostaną zrównane!

Drogi kręte niech będą wyprostowane,

a wyboiste niech staną się gładkimi!

6Wtedy każde stworzenie ujrzy zbawienie Boga.

7Mówił więc do tłumów, które przychodziły, by przyjąć od niego chrzest: „Potomstwo żmijowe! Kto wam pokazał, jak uniknąć nadchodzącego gniewu?8Wydajcie więc owoce godne nawrócenia, a nie zaczynajcie się tłumaczyć: «Abraham jest naszym ojcem». Wiedzcie, że nawet z tych kamieni Bóg może wzbudzić dzieci Abrahamowi. 9Już przyłożono siekierę do korzenia drzew. Tak więc każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostanie wycięte i wrzucone do ognia. 10Pytały go tłumy: „Co więc mamy robić?. 11A On im mówił: „Kto ma dwa ubrania, niech podzieli się z tym, który nie ma. Kto ma żywność, niech czyni podobnie. 12Przyszli też celnicy, aby przyjąć chrzest, i pytali go: „Nauczycielu, co mamy robić?. 13A On im odpowiedział: „Nie pobierajcie więcej niż to, co wam wyznaczono. 14Pytali go również żołnierze: „A my, co mamy robić?. Powiedział do nich: „Na nikim nic nie wymuszajcie, nikomu też nic siłą nie zabierajcie, ale poprzestawajcie na swoim żołdzie.

15Ponieważ lud trwał w oczekiwaniu, a wszyscy zastanawiali się, czy czasem Jan nie jest Chrystusem, 16on tak im odpowiedział: „Ja chrzczę was wodą, lecz idzie potężniejszy ode mnie, któremu nie jestem godny rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. 17Ma On w ręku szuflę, aby oczyścić swe klepisko i zebrać ziarno do swego spichlerza. Plewy zaś spali w ogniu nie do ugaszenia. 18Dawał też wiele innych napomnień i głosił dobrą nowinę ludowi. 19Lecz tetrarcha Herod, którego upominał z powodu Herodiady, żony jego brata, i z powodu wszystkich innych jego występków, 20dodał do nich i to, że wtrącił Jana do więzienia.

Chrzest Jezusa

21Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. Gdy potem się modlił, otworzyło się niebo 22i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej jakby gołębica, a z nieba rozległ się głos: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, Ciebie sobie upodobałem”.

Rodowód Jezusa

23Jezus, rozpoczynając działalność, miał około trzydziestu lat. Był, jak sądzono, synem Józefa, syna Helego, 24syna Mattata, syna Lewiego, syna Melchiego, syna Jannaja, syna Józefa, 25syna Matatiasza, syna Amosa, syna Nahuma, syna Hesliego, syna Naggaja, 26syna Maata, syna Mattatiasza, syna Semeina, syna Josecha, syna Jody, 27syna Joanana, syna Resy, syna Zorobabela, syna Salatiela, syna Neriego, 28syna Melchiego, syna Addiego, syna Kosama, syna Elmadama, syna Era, 29syna Jezusa, syna Eliezera, syna Jorima, syna Mattata, syna Lewiego, 30syna Symeona, syna Judy, syna Józefa, syna Jonama, syna Eliakima, 31syna Melei, syna Menny, syna Mattaty, syna Natama, syna Dawida, 32syna Jessego, syna Jobeda, syna Booza, syna Sali, syna Naassona, 33syna Aminadaba, syna Admina, syna Arniego, syna Hesroma, syna Faresa, syna Judy, 34syna Jakuba, syna Izaaka, syna Abrahama, syna Tarego, syna Nachora, 35syna Serucha, syna Ragaua, syna Faleka, syna Ebera, syna Sali, 36syna Kainama, syna Arfaksada, syna Sema, syna Noego, syna Lamecha, 37syna Matusali, syna Henocha, syna Jareta, syna Maleleela, syna Kainama, 38syna Enosa, syna Seta, syna Adama, syna Bożego.


Łk 4

Kuszenie Jezusa

41Jezus, pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i Duch prowadził Go po pustyni2przez czterdzieści dni. Był tam kuszony przez diabła. W tych dniach nic nie jadł i po ich upływie był głodny. 3Wtedy powiedział do Niego diabeł: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rozkaż temu kamieniowi, aby stał się chlebem.4Jezus mu odpowiedział: „Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek. 5Następnie wyprowadził Go wysoko i w jednej chwili pokazał Mu wszystkie królestwa świata. 6Powiedział do Niego diabeł: „Dam Ci tę całą władzę i jej przepych, ponieważ mnie ona została powierzona i mogę ją dać komu chcę. 7Jeśli więc oddasz mi hołd, wszystko będzie Twoje. 8Na to Jezus mu odpowiedział: „Napisano: Panu Bogu twemu będziesz oddawał hołd i tylko Jego będziesz czcił. 9Wtedy zaprowadził Go do Jeruzalem i postawił na szczycie świątyni. Powiedział do Niego: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół. 10Przecież napisano: Swoim aniołom wyda polecenie o Tobie, żeby Cię strzegli, 11oraz: na rękach będą Cię nosić, abyś nie uraził o kamień swej nogi. 12Jezus mu odparł: „Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, twego Boga. 13Gdy diabeł skończył Go kusić, odstąpił od Niego aż do czasu.

Działalność Jezusa w Galilei
Początek działalności w Galilei

14Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej krainie.

15On zaś nauczał w ich synagogach i był wychwalany przez wszystkich.

Jezus w Nazarecie

16Przyszedł też do Nazaretu, gdzie się wychował. Zgodnie ze swym zwyczajem wszedł w dzień szabatu do synagogi i wstał, aby czytać. 17Podano Mu zwój proroka Izajasza. Gdy go rozwinął, znalazł miejsce, gdzie było napisane:

18Duch Pana nade mną,

bo mnie namaścił,

abym ubogim głosił dobrą nowinę.

Posłał mnie, abym ogłosił więźniom wyzwolenie,

a niewidomym przejrzenie,

abym zniewolonych uczynił wolnymi,

19abym ogłosił rok łaski od Pana.

20Zwinął zwój, oddał go słudze i usiadła. A oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. 21Zaczął więc mówić do nich: „Dziś wypełniło się Pismo, które słyszeliście. 22Wszyscy przytakiwali Mu i dziwili się słowom łaski, które wypowiadał. I mówili: „Czy to nie jest syn Józefa?. 23Wtedy powiedział do nich: „Z pewnością przypomnicie mi to przysłowie: «Lekarzu, ulecz samego siebie. Dokonaj także tutaj, w swojej ojczyźnie, tych rzeczy, które, jak słyszeliśmy, wydarzyły się w Kafarnaum». 24I dodał: „Zapewniam was: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. 25Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu w czasach Eliasza, kiedy niebo zostało zamknięte na trzy lata i sześć miesięcy, tak iż w całym kraju nastał wielki głód. 26A do żadnej z nich Eliasz nie został posłany, tylko do wdowy w Sarepcie Sydońskiej. 27I wielu było trędowatych w Izraelu za proroka Elizeusza. A żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. 28Wszyscy w synagodze, słysząc to, zawrzeli gniewem. 29Zerwali się, wyrzucili Go z miasta i chcąc Go strącić w przepaść, wyprowadzili na szczyt góry, na której ich miasto było zbudowane. 30Lecz On przeszedł pomiędzy nimi i oddalił się.

Uzdrowienie opętanego w Kafarnaum

31Potem zszedł do galilejskiego miasta Kafarnaum i nauczał w szabat. 32Jego nauka budziła zdziwienie, gdyż Jego słowo było pełne mocy. 33W synagodze był człowiek opętany przez ducha nieczystego. Krzyczał on donośnym głosem:34„Och, co mamy z Tobą wspólnego, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić! Wiem, kim jesteś: Świętym Boga. 35A Jezus stanowczo mu nakazał: „Milcz i wyjdź z niego. Wtedy demon rzucił człowieka na środek i wyszedł z niego, nie wyrządzając mu żadnej szkody. 36Zdumienie ogarnęło wszystkich i mówili między sobą: „Cóż to za słowo, którym z władzą i mocą rozkazuje duchom nieczystym, a one wychodzą. 37I wieść o Nim rozchodziła się po wszystkich miejscowościach tej okolicy.

Uzdrowienie teściowej Szymona i innych chorych

38Po wyjściu z synagogi przyszedł do domu Szymona. Teściowa Szymona miała wysoką gorączkę. I wstawiali się za nią. 39On stanął nad nią i rozkazał gorączce, by ją opuściła. Uzdrowiona natychmiast wstała i usługiwała im. 40A kiedy zachodziło słońce, wszyscy, którzy mieli u siebie cierpiących na rozmaite choroby, prowadzili ich do Niego. On zaś na każdego kładł ręce i uzdrawiał. 41Z wielu też wychodziły demony, krzycząc: „Ty jesteś Synem Bożym. A On gromił je i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że jest Chrystusem.

Jezus opuszcza Kafarnaum

42Gdy nastał dzień, wyszedł stamtąd i udał się na miejsce odludne. A tłumy szukały Go i przyszły do Niego. I zatrzymywali Go, by nie odchodził od nich. 43Lecz On powiedział do nich: „Trzeba, abym i innym miastom głosił Ewangelię o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany. 44I nauczał w synagogach Judei.


Łk 5

Powołanie pierwszych uczniów

51Pewnego razu stał nad jeziorem Genezaret, a tłum cisnął się wokół Niego, aby słuchać słowa Bożego. 2Zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu. Rybacy wyszli z nich i płukali sieci. 3Wtedy wszedł do jednej z łodzi, która należała do Szymona. Poprosił go, aby nieco odpłynął od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. 4Gdy skończył, zwrócił się do Szymona: „Wypłyń na głębię. Zarzućcie wasze sieci na połów. 5A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, trudziliśmy się przez całą noc i nic nie złowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci. 6Gdy to zrobili, złowili tak wiele ryb, że rwały się im sieci. 7Wtedy dali znak wspólnikom w drugiej łodzi, aby przybyli im na pomoc. Podpłynęli więc i napełnili obie łodzie tak, że się prawie zanurzały. 8Widząc to, Szymon Piotr rzucił się Jezusowi do kolan i powiedział: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzesznym człowiekiem. 9Zdumienie bowiem ogarnęło jego i wszystkich, którzy z nim byli, z powodu dokonanego połowu ryb; 10podobnie też Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus powiedział do Szymona: „Nie bój się, odtąd będziesz łowił ludzi. 11Potem wyciągnęli łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

Uzdrowienie trędowatego

12A gdy był w pewnym mieście, zjawił się mężczyzna, cały pokryty trądem. Kiedy zobaczył Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: „Panie! Jeżeli zechcesz, możesz mnie oczyścić. 13On wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: „Chcę! Bądź oczyszczony!. I natychmiast trąd ustąpił. 14Wtedy nakazał mu: „Nikomu o tym nie mów, lecz idź, pokaż się kapłanowi, a na świadectwo dla nich złóż za swoje oczyszczenie ofiarę, zgodnie z nakazem Mojżesza. 15Tym bardziej jednak rozchodziła się wieść o Nim i wielkie tłumy gromadziły się, aby Go słuchać i doznać uzdrowienia ze swoich chorób. 16On jednak oddalał się na pustkowie i modlił się.

Uzdrowienie paralityka

17Pewnego dnia, gdy nauczał, siedzieli tam faryzeusze i znawcy Prawa, którzy przybyli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i z Jeruzalem. I była w Nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać.18A jacyś mężczyźni przynieśli na noszach człowieka, który był sparaliżowany. Chcieli go wnieść i położyć przed Nim. 19Ponieważ z powodu tłumu nie mogli go wnieść, weszli na taras domu i przez dach spuścili go na noszach do środka przed Jezusa. 20On, widząc ich wiarę, powiedział: „Człowieku, twoje grzechy zostały ci odpuszczone. 21A nauczyciele Pisma i faryzeusze zaczęli się zastanawiać: „Kim On jest, skoro mówi bluźnierstwa? Kto może odpuszczać grzechy, jeśli nie sam Bóg?. 22Jezus poznał ich myśli i powiedział do nich: „Nad czym się tak zastanawiacie w waszych sercach? 23Co jest łatwiej: powiedzieć «Twoje grzechy zostały ci odpuszczone», czy też powiedzieć: «Wstań i chodź»? 24Abyście się jednak przekonali, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – powiedział do człowieka sparaliżowanego – mówię ci, wstań! Weź swoje nosze i idź do domu!.25A on na ich oczach natychmiast wstał, wziął to, na czym leżał, i odszedł do domu, chwaląc Boga. 26Wszystkich ogarnęło zdumienie. Chwalili Boga i pełni bojaźni mówili: „Dzisiaj widzieliśmy niezwykłe rzeczy.

Powołanie Lewiego

27Potem wyszedł i zobaczył celnika imieniem Lewi, pobierającego cło. I powiedział do niego: „Pójdź za Mną!. 28On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim.

29Lewi też w swoim domu urządził dla Niego wielkie przyjęcie. Było tam wielu celników i innych, którzy razem z nimi zasiedli do stołu. 30A faryzeusze oraz ich nauczyciele Pisma szemrali, mówiąc do Jego uczniów: „Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?. 31Jezus im odpowiedział: „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. 32Nie przyszedłem wzywać do nawrócenia sprawiedliwych, ale grzeszników.

Pytanie o posty

33Oni zaś powiedzieli do Niego: „Uczniowie Jana często poszczą i modlą się, podobnie i uczniowie faryzeuszów. Twoi zaś jedzą i piją. 34Jezus im odpowiedział: „Czy możecie sprawić, aby goście weselni pościli, gdy pan młody jest z nimi? 35Nadejdą jednak takie dni, gdy pan młody zostanie im zabrany, a wtedy będą pościć. 36Opowiedział im też przypowieść: „Nikt nie rozrywa nowego ubrania, aby przyszyć łatę do starego ubrania. Jeśli tak postąpi, zniszczy nowe, a łata z niego i tak nie pasuje do starego.37Nikt też nie wlewa młodego wina do starych worków skórzanych. Jeśli tak zrobi, młode wino je rozerwie. Wtedy wino się rozleje, a worki się zmarnują. 38Młode wino należy wlewać do nowych worków skórzanych. 39Nikt też, kto się napił starego wina, nie chce młodego, bo mówi: «Stare jest lepsze».


Łk 6

Jezus Panem szabatu

61Zdarzyło się, że w pewien szabat Jezus przechodził wśród pól obsianych zbożem, a Jego uczniowie zrywali kłosy i krusząc je rękami, jedli. 2Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu robicie to, czego nie wolno w szabat?. 3Jezus im odpowiedział: „Czyż nie czytaliście o tym, co zrobił Dawid, kiedy był głodny on sam i ci, którzy z nim byli? 4Jak wszedł do domu Bożego, wziął poświęcone chleby, sam zjadł i dał swoim ludziom, chociaż wolno je spożywać tylko kapłanom?.5I dodał: „Syn Człowieczy jest Panem szabatu.

Uzdrowienie człowieka z bezwładną ręką

6W inny szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. Był tam człowiek, który miał bezwładną prawą rękę. 7A nauczyciele Pisma i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, by znaleźć powód do oskarżenia. 8On jednak, znając ich myśli, powiedział do człowieka z bezwładną ręką: „Wstań i wyjdź na środek. A on podniósł się i stanął. 9Wtedy Jezus powiedział do nich: „Pytam was, czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle czynić, życie ratować, czy zatracić?. 10Potem spojrzał wokoło na wszystkich i powiedział do niego: „Wyciągnij rękę. On to uczynił i jego ręka stała się znowu sprawna. 11A oni, tracąc rozum ze złości, naradzali się między sobą, co by mogli zrobić z Jezusem.

Wybór Dwunastu

12W tych dniach Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. 13Kiedy nastał dzień, przywołał swoich uczniów i wybrał z nich dwunastu, których nazwał apostołami: 14Szymona, którego nazwał Piotrem, jego brata Andrzeja, Jakuba, Jana, Filipa, Bartłomieja, 15Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Szymona, zwanego Gorliwym, 16Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który został zdrajcą.

Jezus i tłumy

17Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam wielki tłum Jego uczniów oraz mnóstwo ludzi z całej Judei i z Jeruzalem, z wybrzeża Tyru i Sydonu, 18którzy przybyli, aby Go słuchać i zyskać uzdrowienie ze swoich chorób. Także dręczeni przez duchy nieczyste byli uzdrawiani. 19A każdy z tłumu starał się Go dotknąć, bo moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.

Prawdziwi uczniowie Jezusa

20A On spojrzał na swoich uczniów i mówiła:

„Szczęśliwi ubodzy,

ponieważ wasze jest królestwo Boże.

21Szczęśliwi, którzy teraz jesteście głodni,

ponieważ będziecie nasyceni.

Szczęśliwi, którzy teraz płaczecie,

ponieważ śmiać się będziecie.

22Jesteście szczęśliwi, gdy ludzie was nienawidzą, gdy was wykluczają spośród siebie, gdy was znieważają i pozbawiają dobrego imienia z powodu Syna Człowieczego.23Cieszcie się i skaczcie z radości w tym dniu, ponieważ wielka jest wasza zapłata w niebie. Tak samo przecież ich przodkowie czynili prorokom.

24Biada natomiast wam, bogacze,

ponieważ już odbieracie swoją pociechę.

25Biada wam, którzy teraz jesteście syci,

ponieważ będziecie głodni.

Biada wam, którzy teraz się śmiejecie,

ponieważ będziecie się smucić i płakać.

26Biada wam, gdy wszyscy ludzie będą was chwalić. Tak samo przecież ich przodkowie czynili fałszywym prorokom.

Miłość nieprzyjaciół

27Lecz wam, którzy słuchacie, mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół. Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą. 28Błogosławcie tych, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.29Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, nie odmawiaj i tuniki. 30Dawaj każdemu, kto cię prosi, i nie dopominaj się zwrotu od tego, kto bierze twoją własność. 31Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, tak wy im czyńcie. 32Jeżeli miłujecie tylko tych, którzy was miłują, jakiej wdzięczności możecie się spodziewać? Przecież i grzesznicy miłują tych, którzy ich miłują. 33A jeżeli tylko tym dobrze czynicie, którzy wam dobrze czynią, jakiej wdzięczności możecie się spodziewać? Przecież grzesznicy postępują tak samo. 34A jeżeli tylko tym pożyczacie, od których spodziewacie się zwrotu, jakiej wdzięczności możecie się spodziewać? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, aby tyle samo odzyskać. 35Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego w zamian się nie spodziewając. A otrzymacie wielką zapłatę i będziecie synami Najwyższego. On bowiem jest łaskawy dla niewdzięcznych i złych. 36Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec.

Osądzanie innych

37Nie osądzajcie, a nie będziecie osądzeni. Nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Przebaczajcie, a będzie wam przebaczone. 38Dawajcie, a będzie wam dane. Miarą dobrą, ubitą, utrzęsioną, przepełnioną, wsypią wam do kieszeni. Jaką bowiem miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. 39Powiedział im też przypowieść: „Czy niewidomy może prowadzić niewidomego? Czy obaj nie wpadną do dołu?40Uczeń nie jest większy od nauczyciela. Ale każdy należycie wykształcony będzie jak jego nauczyciel. 41Dlaczego widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 42Jak możesz mówić swemu bratu: «Bracie, pozwól, że wyjmę drzazgę, która jest w twoim oku», jeśli nie widzisz belki we własnym oku? Obłudniku! Wyjmij najpierw belkę z własnego oka, a wtedy przejrzysz i będziesz mógł wyjąć drzazgę z oka twojego brata.

O drzewie i jego owocach

43Nie jest dobre to drzewo, które rodzi złe owoce. Ani też nie jest złe to drzewo, które rodzi dobre owoce. 44Każde drzewo poznaje się po jego owocach. Nie zbiera się fig z cierni ani winogron z głogu. 45Dobry człowiek z dobrego skarbca swojego serca wydobywa dobro, a zły ze złego skarbca wydobywa zło. Jego usta mówią przecież to, czym jest przepełnione serce.

Dobra lub zła budowa

46Dlaczego zwracacie się do Mnie: «Panie, Panie», a nie postępujecie tak, jak mówię? 47Pokażę wam, do kogo podobny jest ten, kto przychodzi do Mnie, słucha moich słów i je wypełnia: 48podobny jest do człowieka, który, budując dom, zrobił wykop, wkopał się głęboko i założył fundament na skale. Gdy przyszła ulewa, wezbrana rzeka wdarła się do tego domu, ale nie zdołała go naruszyć, bo był dobrze zbudowany. 49Kto zaś posłuchał, ale nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi, bez fundamentu. Gdy rzeka wdarła się do niego, natychmiast runął. A upadek tego domu był wielki.


Łk 7

Uzdrowienie sługi setnika

71Gdy Jezus skończył przemawiać do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum. 2A sługa pewnego setnika, bardzo przez niego ceniony, chorował i był już umierający. 3Skoro setnik usłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszych żydowskich, prosząc Go, aby przyszedł i uzdrowił jego sługę. 4Gdy przyszli do Jezusa, bardzo Go prosili: „Zasługuje, abyś mu to uczynił. 5Miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę. 6Poszedł więc Jezus razem z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał przyjaciół, aby Mu powiedzieli: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godny, abyś wszedł do mojego domu. 7Dlatego też samego siebie nie uznałem za godnego, aby przyjść do Ciebie. Ale powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. 8Bo i ja, chociaż sam podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. I kiedy mówię jednemu z nich: Idź! – on idzie, a innemu: Przyjdź! – on przychodzi. A gdy do sługi mówię: Zrób to! – on robi. 9Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, powiedział: „Mówię wam, nawet w Izraelu nie spotkałem tak silnej wiary. 10A gdy posłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

Wskrzeszenie młodzieńca z Nain

11Wkrótce potem udał się do pewnego miasta zwanego Nain. Wraz z Nim szli Jego uczniowie i wielki tłum. 12Gdy zbliżył się do bramy miasta, właśnie wynoszono zmarłego – jedynego syna matki, która była wdową. Towarzyszył jej wielki tłum z miasta. 13Gdy Pan ją zobaczył, ulitował się nad nią i powiedział: „Nie płacz.14Podszedł, dotknął pogrzebowych noszy, a niosący je zatrzymali się. I powiedział: „Młodzieńcze, mówię ci, wstań!. 15Wtedy zmarły usiadł i zaczął mówić. I oddał go jego matce. 16Wszystkich ogarnął lęk i wychwalali Boga, mówiąc: „Wielki prorok pojawił się wśród nas. Bóg nawiedził swój lud. 17I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicy.

Poselstwo Jana Chrzciciela

18O tym wszystkim opowiedzieli Janowi jego uczniowie. Wtedy Jan przywołał do siebie dwóch swoich uczniów 19i posłał ich do Pana z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też mamy czekać na kogoś innego?. 20A gdy posłańcy przybyli do Niego, oznajmili: „Jan Chrzciciel przysłał nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy czekać na kogoś innego?. 21A właśnie wtedy uzdrowił wielu z chorób i dolegliwości, oraz od złych duchów, i wielu niewidomym przywrócił wzrok. 22Odpowiedział im więc: „Idźcie i opowiedzcie Janowi o tym, co widzieliście i słyszeliście: niewidomi odzyskują wzrok, kulawi chodzą, trędowaci stają się czyści, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim jest głoszona dobra nowina. 23Szczęśliwy jest ten, kto we Mnie nie wątpi. 24Gdy posłańcy Jana odeszli, zaczął mówić do tłumów o Janie: „Po co wyszliście na pustynię? Przyglądać się trzcinie, którą wiatr kołysze? 25Po co więc wyszliście? Zobaczyć człowieka wytwornie ubranego? Ci, którzy wspaniale się ubierają i żyją w przepychu, mieszkają w królewskich pałacach. 26Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Właśnie tak! Nawet kogoś większego od proroka. 27On jest tym, o którym napisano: Oto wysyłam mojego posłańca przed Tobą, aby przygotował Twoją drogę przed Tobą. 28Mówię wam: Nie ma większego człowieka od Jana. A jednak najmniejszy w królestwie Bożym jest od niego większy. 29Cały lud, który go słuchał, i celnicy dali posłuch Bogu, bo przyjęli chrzest Janowy. 30A faryzeusze i znawcy Prawa udaremnili zamiary Boże względem siebie, bo nie przyjęli chrztu od niego.

31Do kogo więc przyrównam ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? 32Zachowują się jak dzieci, które siedzą na placu i robią wymówki innym: «Graliśmy wam, a nie tańczyliście; śpiewaliśmy pieśni żałobne, a nie płakaliście». 33Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel, nie je chleba, nie pije wina, a wy mówicie: «Opętał go demon».34Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a mówicie: «To żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników».35A jednak o mądrości świadczą wszystkie jej dzieci.

Przebaczenie grzesznej kobiecie

36Któryś z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do jego domu i zajął miejsce przy stole. 37Pewna kobieta, znana w mieście jako grzesznica, dowiedziała się, że Jezus przebywa w domu faryzeusza. Przyniosła olejek w alabastrowym flakoniku, 38stanęła za Nim i płacząc u Jego stóp, zaczęła je obmywać łzami i wycierać włosami. Całowała Jego stopy i namaszczała olejkiem.39A faryzeusz, który Go zaprosił, widząc to, pomyślał sobie: „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby kto Go dotyka i jaka jest ta kobieta – że jest grzesznicą. 40Wtedy Jezus rzekł do niego: „Szymonie, chcę ci coś opowiedzieć. A on odparł: „Mów, Nauczycielu!. 41„Było dwóch dłużników pewnego wierzyciela. Jeden był mu winien pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. 42Gdy nie mieli z czego oddać, darował obu. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?. 43Szymon odpowiedział: „Sądzę, że ten, któremu więcej darował. A On mu odrzekł: „Słusznie osądziłeś. 44Wtedy obrócił się w stronę kobiety, a do Szymona powiedział: „Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twojego domu, a nie podałeś Mi wody do obmycia nóg. A ona obmyła Mi stopy łzami i wytarła włosami. 45Nie pocałowałeś Mnie na powitanie, a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować moich stóp. 46Nie namaściłeś Mi głowy oliwą, a ona olejkiem namaściła moje stopy. 47Dlatego mówię ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. Komu mało się odpuszcza, ten mało miłuje. 48Do niej zaś powiedział: „Odpuszczone są twoje grzechy. 49Wtedy ci, którzy siedzieli przy stole, zaczęli mówić między sobą: „Kim On jest, że nawet grzechy odpuszcza?”. 50A do kobiety powiedział: „Twoja wiara cię ocaliła. Idź w pokoju!.


Łk 8

Kobiety idące za Jezusem

81Potem wędrował przez miasta i wsie, nauczał i głosił Ewangelię o królestwie Bożym. Towarzyszyło Mu Dwunastu 2oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od chorób: Maria, zwana Magdaleną, z której wyszło siedem demonów, 3Joanna, żona Chuzy, zarządcy Heroda, Zuzanna oraz wiele innych, które im usługiwały, dzieląc się swoim majątkiem.

Przypowieść o słowie Bożym

4Gdy zebrał się wielki tłum, bo ze wszystkich miast przychodzili do Niego, opowiedział taką przypowieść:5„Wyszedł siewca, żeby zasiać swoje ziarno. A gdy siał, jedno padło koło drogi i zostało zdeptane. Przyleciały ptaki i wydziobały je. 6Inne padło na skałę, a gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci. 7Jeszcze inne padło między ciernie, a ciernie, rosnąc razem z nim, zagłuszyły je. 8Inne padło na żyzną glebę, a gdy wzrosło, wydało plon stokrotny. Mówiąc to, wołał: „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.

9Uczniowie wypytywali Go, co znaczy ta przypowieść. 10On odpowiedział: „Wam dane jest poznać tajemnice królestwa Bożego, pozostałym zaś podaje się je w przypowieściach, gdyż patrząc, nie widzą, a słuchając, nie rozumieją.

11Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. 12Tymi koło drogi są ci, którzy je usłyszeli. Potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, aby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. 13Tymi na skale są ci, którzy z radością przyjmują usłyszane słowo, lecz nie mają korzenia. Oni wierzą do czasu, a w chwili pokusy odstępują. 14Ziarno, które padło między ciernie, oznacza tych, którzy słuchają, ale z czasem troski, bogactwa i oddawanie się rozkoszom życia powodują, że nie osiągają dojrzałości. 15Ziarno, które padło na dobrą glebę, oznacza tych, którzy gdy usłyszą słowo sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i przynoszą plon dzięki wytrwałości.

Przypowieść o lampie

16Kto zapalił lampę, nie przykrywa jej żadnym przedmiotem ani nie stawia pod łóżkiem, ale na świeczniku, aby ci, którzy wchodzą, widzieli światło. 17Nie ma bowiem nic tajemnego, co nie stanie się jawne, ani nic ukrytego, co nie będzie poznane i nie wyjdzie na jaw. 18Uważajcie więc, jak słuchacie. Temu bowiem, który ma, będzie dodane; a temu, który nie ma, zostanie odebrane nawet to, co wydaje mu się, że ma.

Matka i bracia Jezusa

19Jego Matka i bracia przybyli do Niego, ale z powodu tłumu nie mogli się z Nim spotkać. 20Powiedziano Mu: „Twoja Matka i Twoi bracia stoją na zewnątrz i chcą Cię zobaczyć. 21Lecz On im odpowiedział: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wprowadzają je w czyn.

Uciszenie burzy

22Zdarzyło się pewnego dnia, że Jezus wsiadł do łodzi ze swymi uczniami. Powiedział do nich: „Przeprawmy się na drugi brzeg jeziora. I odpłynęli. 23A gdy płynęli, zasnął. Wtem na jeziorze zerwała się wichura, zaczęły zalewać ich fale i znaleźli się w niebezpieczeństwie. 24Przypadli więc do Niego i zbudzili Go, wołając: „Mistrzu! Mistrzu! Giniemy!. On wstał, zgromił wichurę i wzburzone wody. A one uspokoiły się i nastała cisza. 25Wtedy zapytał ich: „Gdzie jest wasza wiara?. Oni zaś, przestraszeni, dziwili się i mówili jeden do drugiego: „Kim On właściwie jest, że rozkazuje wiatrom i wodzie, a one są Mu posłuszne?.

Uzdrowienie opętanego z Gerazy

26Dopłynęli do krainy Gerazeńczyków, położonej naprzeciwko Galilei. 27A gdy zszedł na ląd, z miasta wyszedł Mu naprzeciw pewien człowiek, opętany przez demony. Od dłuższego czasu nie nosił ubrania i nie mieszkał w domu, lecz w grobowcach.28Gdy zobaczył Jezusa, z krzykiem upadł przed Nim i zawołał donośnym głosem: „Co mam z Tobą wspólnego, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Proszę Cię, nie dręcz mnie!. 29Nakazywał bowiem duchowi nieczystemu, by wyszedł z tego człowieka, gdyż od dłuższego czasu szarpał nim, a choć wiązano go łańcuchami i trzymano w pętach, on rwał więzy, a demon gnał go na pustkowie. 30Zapytał go więc Jezus: „Jakie jest twoje imię?. On odpowiedział: „Legion”. Weszło bowiem w niego wiele demonów. 31I prosiły Go, aby im nie nakazywał odejść do otchłani.

32A pasła się tam na górze duża trzoda świń. Demony prosiły Go, żeby im pozwolił w nie wejść. I zgodził się. 33Wyszły więc z człowieka i weszły w świnie. Wtedy trzoda ruszyła pędem po stromym brzegu do jeziora i zatonęła. 34Ci, którzy paśli świnie, widząc, co się stało, uciekli i opowiedzieli o tym w mieście i po wioskach. 35Ludzie wyszli więc zobaczyć, co się stało. Kiedy przybyli do Jezusa, zastali człowieka, z którego wyszły demony, siedzącego u Jego stóp. Był on ubrany i przy zdrowych zmysłach. I ogarnął ich lęk. 36Gdy naoczni świadkowie opowiedzieli im, jak opętany został uzdrowiony, 37cała ludność z okolic Gerazy prosiła Go, aby odszedł od nich, gdyż ogarnął ich wielki lęk. On wsiadł więc do łodzi i odpłynął z powrotem. 38A człowiek, z którego wyszły demony, prosił, aby mógł zostać przy Nim. Lecz Jezus odprawił go, mówiąc: 39„Wracaj do domu i opowiadaj o tym, co Bóg ci uczynił. On odszedł i rozgłaszał po całym mieście, co mu Jezus uczynił.

Wskrzeszenie córki Jaira i uzdrowienie kobiety

40Gdy Jezus wrócił, powitał Go tłum, gdyż wszyscy Go oczekiwali.41Wtedy przyszedł człowiek imieniem Jair, który był przełożonym synagogi. Upadł Jezusowi do stóp i prosił Go, aby wszedł do jego domu. 42Miał bowiem dwunastoletnią córkę, jedynaczkę, która była umierająca.

Gdy On szedł, tłumy napierały na Niego. 43Była tam pewna kobieta, która od dwunastu lat chorowała na krwotok i cały majątek wydała na lekarzy, lecz nikt nie mógł jej uleczyć. 44Podeszła z tyłu, dotknęła frędzli Jego płaszcza i natychmiast ustał jej krwotok. 45Wówczas Jezus zapytał: „Kto Mnie dotknął?. A gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: „Mistrzu, tłumy Cię otaczają i cisną się do Ciebie. 46Lecz Jezus rzekł: „Ktoś Mnie dotknął i poczułem, że moc wyszła ze Mnie. 47Wtedy kobieta, widząc, że nie zdoła się ukryć, drżąc, podeszła, upadła przed Nim i wobec całego ludu opowiedziała, z jakiego powodu Go dotknęła i że natychmiast została uzdrowiona. 48On zaś jej powiedział: „Córko, twoja wiara cię uzdrowiła. Idź w pokoju.

49Kiedy jeszcze to mówił, przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i oznajmił: „Twoja córka umarła, więc nie trudź już Nauczyciela. 50Lecz Jezus, słysząc to, odezwał się do niego: „Nie bój się, tylko wierz, a będzie ocalona. 51Gdy przyszedł do domu, nie pozwolił nikomu wejść z sobą, z wyjątkiem Piotra, Jana i Jakuba oraz ojca i matki dziewczynki. 52A wszyscy płakali i lamentowali nad nią. On rzekł: „Nie płaczcie, bo nie umarła, tylko zasnęła. 53Lecz oni wyśmiewali się z Niego, bo wiedzieli, że umarła. 54On wziął ją za rękę i zawołał: „Dziewczynko, wstań!. 55Duch jej powrócił i natychmiast wstała. Polecił, aby jej dano jeść. 56Zdumieli się jej rodzice, a On im przykazał, aby nikomu nie mówili o tym, co się stało.


Łk 9

Misja Dwunastu

91Kiedy przywołał do siebie Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i chorobami, aby uzdrawiali. 2I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali. 3Powiedział też do nich: „Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy, ani dwóch ubrań. 4Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, zatrzymajcie się tam, dopóki nie będziecie opuszczać tego miejsca. 5Jeśli w jakimś mieście was nie przyjmą, wtedy odejdźcie stamtąd i strząśnijcie proch z waszych nóg na świadectwo przeciwko nim. 6Wyruszyli więc i szli przez wioski, głosząc wszędzie Ewangelię i uzdrawiając.

Niepokój Heroda

7Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkim, co się działo, i niepokoił się, bo niektórzy mówili, że Jan powstał z martwych; 8inni, że Eliasz się ukazał; a jeszcze inni, że zmartwychwstał któryś z dawnych proroków. 9Herod zaś mówił: „Ja ściąłem Jana. Kim jest więc ten, o którym słyszę takie rzeczy?. I chciał Go zobaczyć.

Nakarmienie pięciu tysięcy ludzi

10Gdy apostołowie wrócili, opowiedzieli Mu o wszystkim, czego dokonali. A On wziął uczniów i tylko z nimi oddalił się do miasta zwanego Betsaidą. 11Lecz tłumy spostrzegły to i poszły za Nim. On je przyjął, mówił im o królestwie Bożym i leczył tych, którzy potrzebowali uzdrowienia. 12Zbliżał się już wieczór, więc Dwunastu podeszło do Niego, mówiąc: „Odeślij tłum do okolicznych wsi i osad. Niech odpoczną i poszukają żywności, bo tutaj jesteśmy na pustkowiu. 13Odpowiedział im: „Wy dajcie im jeść. Lecz oni odrzekli: „Nie mamy nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb. Chyba że pójdziemy i kupimy żywności dla całego tego ludu. 14Było bowiem około pięciu tysięcy mężczyzn. Jezus powiedział do swoich uczniów: „Każcie im usiąść w grupach po około pięćdziesięciu. 15Tak też zrobili i rozmieścili wszystkich. 16A On wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówił nad nimi modlitwę uwielbienia. Potem połamał i dawał je uczniom, aby rozdzielali wśród tłumu. 17Jedli i nasycili się wszyscy. A z tego, co zostało, zebrano dwanaście koszy ułomków.

Wyznanie Piotra

18Kiedy pewnego razu Jezus modliła się na osobności, a uczniowie byli razem z Nim, zapytał ich: „Co mówią tłumy? Kim według nich jestem?.19Oni odpowiedzieli: „Mówią, że jesteś Janem Chrzcicielem, inni – że Eliaszem, jeszcze inni – że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał.20Zapytał ich: „A według was, kim jestem?. Wtedy Piotr odpowiedział: „Chrystusem Bożym. 21Wówczas stanowczo im nakazał, aby nikomu tego nie mówili.

Pierwsza zapowiedź Męki i Zmartwychwstania Jezusa

22Potem powiedział: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, będzie odrzucony przez starszych, wyższych kapłanów i nauczycieli Pisma, zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie.

Naśladowanie Jezusa

23Do wszystkich zaś mówił: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyprze samego siebie, niech codziennie bierze swój krzyż i niech Mnie naśladuje. 24Bo kto chce ocalić swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mojego powodu, ten je ocali. 25Jaka z tego korzyść dla człowieka, jeśli zdobędzie cały świat, a siebie samego zatraci albo skrzywdzi? 26Kto bowiem wstydzi się Mnie i moich słów, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydził, kiedy przybędzie w chwale swojej i Ojca, i świętych aniołów.27Naprawdę mówię wam: Niektórzy z was nie umrą, dopóki nie zobaczą królestwa Bożego”.

Przemienienie Jezusa

28Gdy upłynęło około ośmiu dni od tych nauk, wziął ze sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. 29Podczas modlitwy zmienił się wygląd Jego twarzy, a Jego ubranie stało się lśniąco białe. 30Rozmawiało z Nim dwóch mężczyzn. Byli to Mojżesz i Eliasz. 31Ukazali się w chwale i mówili o Jego odejściu, które miało się wypełnić w Jeruzalem. 32Tymczasem Piotra i jego towarzyszy zmógł sen. Gdy się obudzili, zobaczyli Jego chwałę i obydwu mężczyzn stojących przy Nim. 33Gdy tamci odchodzili od Niego, Piotr, nie wiedząc, co mówi, odezwał się do Jezusa: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, drugi dla Mojżesza, a trzeci dla Eliasza. 34Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich. Kiedy wchodzili w obłok, ogarnął ich lęk. 35A z obłoku rozległ się głos: „On jest moim Synem wybranym, Jego słuchajcie. 36Po tym, jak odezwał się ten głos, Jezus został sam. Oni zaś zachowali milczenie i w tamtych dniach nikomu nic nie mówili o tym, co widzieli.

Uzdrowienie epileptyka

37Następnego dnia, gdy zeszli z góry, wielki tłum wyszedł Mu na spotkanie. 38Wtem jakiś mężczyzna z tłumu zawołał: „Nauczycielu, błagam Cię, spójrz na mojego syna, bo to mój jedyny syn. 39Duch go chwyta, a on zaraz zaczyna krzyczeć. Targa nim tak, że się ślini. Męczy go i nie chce od niego odstąpić. 40Prosiłem Twoich uczniów, żeby go wyrzucili, lecz nie mogli. 41Jezus powiedział na to: „O niewierzący i przewrotni ludzie! Jak długo jeszcze będę między wami i będę musiał was znosić? Przyprowadź tu swojego syna. 42Gdy on się zbliżał, demon go przewrócił i szarpał nim. Lecz Jezus zgromił ducha nieczystego, uzdrowił chłopca i oddał go jego ojcu. 43A wszyscy byli zdumieni wielkością Boga.

Ponowna zapowiedź Męki

Gdy wszyscy dziwili się temu, co czynił, On powiedział do swoich uczniów: 44„Posłuchajcie uważnie tych słów: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi.45Lecz oni nie rozumieli tego, co mówił. Było to przed nimi zakryte i nic z tego nie pojęli, a bali się Go pytać.

Prawdziwa wielkość

46Zaczęli zastanawiać się nad tym, kto z nich jest największy. 47Jezus, znając ich myśli, wziął dziecko, postawił je przy sobie 48i powiedział im: „Kto przyjmuje to dziecko w moje imię, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem wśród was wszystkich jest najmniejszy, ten jest wielki.

Zjednoczenie w czynieniu dobra

49Wtedy odezwał się Jan: „Mistrzu, spotkaliśmy kogoś, kto w Twoje imię wyrzucał demony, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami.50A Jezus powiedział do niego: „Nie zabraniajcie! Kto bowiem nie jest przeciwko wam, jest z wami.

Podróż Jezusa do Jerozolimy
Niegościnni Samarytanie

51Nadchodził czas, kiedy miał być zabrany z tego świata. Wtedy nieodwołalnie postanowił pójść do Jeruzalem. 52Wysłał przed sobą posłańców, a oni wybrali się w drogę i przyszli do pewnej samarytańskiej wioski, aby Mu przygotować miejsce. 53Nie przyjęto Go jednak, ponieważ szedł do Jeruzalem. 54Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: „Panie, jeśli chcesz, powiemy, aby ogień zstąpił z nieba i zniszczył ich. 55Lecz On odwrócił się i skarcił ich. 56Poszli więc do innej wioski.

O naśladowaniu Jezusa

57Gdy szli drogą, powiedział ktoś do Niego: „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz. 58Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory, a ptaki – gniazda, tylko Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy.59Do innego rzekł: „Pójdź za Mną. Lecz ten odpowiedział: „Panie, pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mojego ojca. 60Odrzekł mu: „Niech umarli grzebią swoich umarłych. Ty zaś idź i głoś królestwo Boże. 61Jeszcze inny powiedział: „Panie, pójdę za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z tymi, którzy są w moim domu. 62Jezus mu odpowiedział: „Ten, kto przyłożył rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie jest przydatny w królestwie Bożym.


Łk 10

Misja siedemdziesięciu dwóch

101Potem Pan wyznaczył innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam zamierzał się udać. 2Mówił do nich: „Żniwo jest wprawdzie wielkie, ale mało robotników. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo. 3Idźcie! Posyłam was jak jagnięta między wilki. 4Nie noście sakiewki ani torby podróżnej, ani sandałów i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. 5Kiedy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». 6Jeśli jest tam człowiek godny pokoju, spocznie na nim wasz pokój; a jeśli nie, wróci do was. 7W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają. Bo kto pracuje, ma prawo do zapłaty. Nie przenoście się z domu do domu. 8A gdy wejdziecie do jakiegoś miasta i przyjmą was, jedzcie to, co wam podadzą. 9Uzdrawiajcie tam chorych i mówcie im: «Nadchodzi już do was królestwo Boże». 10Gdy wejdziecie do jakiegoś miasta i nie przyjmą was, wychodząc na jego ulice, powiedzcie: 11«Strząsamy wam nawet proch z waszego miasta, który nam przylgnął do nóg. Wiedzcie jednak, że nadchodzi już królestwo Boże». 12Mówię wam, że w owym dniu lżej będzie Sodomie niż temu miastu.

Ostrzeżenie dla niepokutujących miast

13Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się dokonały, już dawno by pokutowały, siedząc w worze pokutnym i popiele, i nawróciłyby się. 14Dlatego Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niż wam. 15A ty, Kafarnaum: Czy aż do nieba masz być wywyższone? Aż do otchłani zstąpisz! 16Kto was słucha, Mnie słucha. Kto was odrzuca, Mnie odrzuca; a kto Mnie odrzuca, odrzuca Tego, który Mnie posłał.

Powrót siedemdziesięciu dwóch

17Siedemdziesięciu dwóch powróciło, mówiąc z radością: „Panie, na Twoje imię nawet demony nam się poddają.18Wtedy powiedział do nich: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. 19Dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze nieprzyjaciela. Nic wam nie zaszkodzi. 20Lecz nie cieszcie się z tego, że duchy się wam poddają, ale cieszcie się raczej z tego, że wasze imiona są zapisane w niebie.

Objawienie się Boga

21W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i powiedział: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że ukryłeś to przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś tym, którzy są jak małe dzieci. Tak, Ojcze, bo tak się Tobie spodobało. 22Mój Ojciec przekazał Mi wszystko i nikt nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec, ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. 23Zwracając się na osobności do uczniów, powiedział: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. 24Bo mówię wam, że wielu proroków i królów chciało zobaczyć to, co wy widzicie, a nie zobaczyli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.

Miłosierny Samarytanin

25Pewien znawca Prawa wystąpił i zapytał Go podchwytliwie: „Nauczycielu, co powinienem czynić, aby otrzymać życie wieczne?. 26On mu odrzekł: „Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?. 27On odpowiedział: „Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak samego siebie. 28Powiedział mu: „Odpowiedziałeś poprawnie. Czyń tak, a będziesz żył!. 29On zaś, chcąc siebie usprawiedliwić, zapytał Jezusa: „A kto jest moim bliźnim?. 30Jezus, nawiązując do tego, powiedział: „Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce bandytów. Oni go obrabowali, pobili, i zostawiając ledwie żywego, odeszli. 31Przypadkiem schodził tą drogą pewien kapłan. Gdy go zobaczył, ominął go z daleka. 32Podobnie i lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, ominął go z daleka.33Pewien zaś Samarytanin, będąc w drodze, przechodził obok niego. A gdy go ujrzał, ulitował się.34Podszedł i opatrzył jego rany, zalewając je oliwą i winem. Potem wsadził go na swoje juczne zwierzę, zawiózł do gospody i opiekował się nim. 35Nazajutrz wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i powiedział: «Opiekuj się nim, a jeśli wydasz więcej, oddam ci, gdy będę wracał». 36Jak sądzisz, który z tych trzech okazał się bliźnim napadniętego przez bandytów?. 37On odpowiedział: „Ten, który okazał mu miłosierdzie. Jezus powiedział do niego: „Idź i ty czyń podobnie.

W domu Marty i Marii

38Po drodze przyszedł do jakiejś wioski. Tam przyjęła Go do swego domu pewna kobieta, imieniem Marta. 39Miała ona siostrę o imieniu Maria. Ta usiadła u stóp Pana i wsłuchiwała się w Jego słowo.40Marta natomiast była pochłonięta licznymi posługami. Zatrzymała się więc i powiedziała: „Panie, nic Cię to nie obchodzi, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. 41Pan jej odpowiedział: „Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, 42a jedno jest potrzebne. Maria wybrała dobrą część, która nie będzie jej odebrana.


Łk 11

Nauczanie o modlitwie

111Jezus modliła się w pewnym miejscu. Kiedy skończył, jeden z Jego uczniów poprosił Go: „Panie, naucz nas modlić się, jak Jan nauczył swoich uczniów.2Wtedy powiedział im: „Gdy się modlicie, mówcie:

Ojcze, niech będzie uświęcone Twoje imię.

Niech przyjdzie Twoje królestwo.

3Chleba naszego powszedniego dawaj nam każdego dnia.

4I odpuść nam nasze grzechy, gdyż i my darujemy każdemu,

kto wobec nas zawinił.

I nie dopuszczaj do nas pokusy.

5Potem powiedział do nich: „Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy z prośbą: «Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, 6bo właśnie mój przyjaciel, będąc w drodze, przybył do mnie, a nie mam mu co podać». 7A on ze środka odpowie: «Nie sprawiaj mi kłopotu. Drzwi są już zamknięte, a moje dzieci i ja jesteśmy już w łóżku. Nie mogę wstać, żeby ci podać». 8Mówię wam: Jeśli nawet nie wstanie i nie da mu, dlatego że jest jego przyjacielem, to wstanie z powodu jego natręctwa i da mu, ile potrzebuje. 9I Ja wam mówię: Proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; pukajcie, a otworzą wam. 10Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a temu, kto puka, będzie otwarte. 11Czy jest wśród was taki ojciec, który, gdy go syn poprosi o rybę, zamiast ryby poda mu węża? 12Albo gdy poprosi go o jajko, czy poda mu skorpiona? 13Jeśli więc wy, chociaż źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to tym bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

Władza nad szatanem

14Jezus wyrzucał demona z człowieka niemego. A gdy demon wyszedł, niemy zaczął mówić. Tłumy zdumiewały się, 15ale niektórzy mówili: „Wyrzuca demony mocą ich przywódcy, Belzebuba. 16Inni zaś, chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. 17On jednak, znając ich myśli, powiedział: „Każde królestwo wewnętrznie podzielone staje się pustkowiem i dom na dom się wali. 18Jeśli więc szatan walczy sam ze sobą, jak przetrwa jego królestwo? Wy mówicie, że Ja wyrzucam demony mocą Belzebuba. 19Jeżeli więc Ja mocą Belzebuba wyrzucam demony, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. 20Jeśli jednak Ja wyrzucam demony mocą palca Bożego, to nadeszło już do was królestwo Boże. 21Gdy ktoś silny i uzbrojony strzeże swego pałacu, jego mienie jest bezpieczne. 22Lecz gdy nadejdzie mocniejszy od niego, pokona go, zabierze uzbrojenie, któremu zaufał, i rozdzieli zdobyte na nim łupy. 23Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza.

Powrót ducha nieczystego

24Kiedy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po pustyni i szuka tam odpoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: «Wrócę do swego domu, z którego wyszedłem». 25Po powrocie okazuje się, że jest on posprzątany i przyozdobiony. 26Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów, gorszych od siebie. Wchodzą tam i mieszkają. I to, co się dzieje później z tym człowiekiem, jest gorsze od tego, co było wcześniej.

Prawdziwie szczęśliwi

27Gdy On jeszcze mówił, jakaś kobieta z tłumu zawołała do Niego: „Szczęśliwe łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. 28Lecz On powiedział: „Szczęśliwi są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je.

Znak Jonasza

29Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: „To pokolenie to ludzie źli. Domagają się znaku, lecz będzie im dany jedynie znak Jonasza. 30Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak samo i Syn Człowieczy dla tego pokolenia.31Królowa z Południa wystąpi na sądzie z ludźmi tego pokolenia i potępi ich, bo ona przybyła z krańców ziemi, aby słuchać mądrości Salomona. A przecież tu jest ktoś większy od Salomona.32Mieszkańcy Niniwy powstaną na sądzie z tym pokoleniem i potępią je, bo oni nawrócili się dzięki nauczaniu Jonasza. A przecież tu jest ktoś większy od Jonasza.

Światło człowieka

33Ten, kto zapalił lampę, nie stawia jej w ukryciu ani pod garncem, ale na świeczniku, aby ci, co wchodzą, widzieli światło. 34Twoje oko jest lampą ciała. Jeśli twoje oko jest dobre, całe twoje ciało jest w światłości. A jeśli jest złe, twoje ciało jest w ciemności. 35Uważaj więc, aby światło, które jest w tobie, nie stało się ciemnością. 36Jeśli całe twoje ciało jest w światłości i żadna jego część nie jest w ciemności, to całe będzie w światłości, jak gdyby lampa oświetliła cię swym blaskiem.

Skarcenie faryzeuszów i nauczycieli Pisma

37Gdy to mówił, pewien faryzeusz zaprosił Go do siebie na posiłek. Poszedł więc i zajął miejsce przy stole. 38Faryzeusz widząc to, zdziwił się, że nie obmył się przed posiłkiem.39Wtedy Pan powiedział do niego: „Teraz wy, faryzeusze, oczyszczacie zewnętrzną stronę kielicha i talerza. Tymczasem wasze wnętrze pełne jest zachłanności i przewrotności. 40Głupcy! Czy twórca tego, co zewnętrzne, nie uczynił także wnętrza? 41Raczej wspomóżcie potrzebujących tym, co jest wewnątrz, a wszystko będzie dla was czyste. 42Lecz biada wam, faryzeusze, gdyż dajecie dziesięcinę z mięty, ruty i każdego ziela, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. To trzeba zachować i tamtego nie zaniedbywać. 43Biada wam, faryzeusze, bo umiłowaliście pierwsze miejsca w synagogach i pozdrowienia na placach. 44Biada wam, bo jesteście jak niewidoczne groby. Ludzie chodzą po nich i nic o tym nie wiedzą”.

45Wtedy odezwał się do Niego jakiś znawca Prawa: „Nauczycielu, mówiąc takie rzeczy i nas znieważasz. 46On odparł: „Biada i wam, znawcom Prawa, bo nakładacie na ludzi ciężary, których nie można unieść, a sami ani jednym palcem ich nie dotykacie. 47Biada wam, bo budujecie grobowce prorokom, a przecież wasi przodkowie ich pozabijali. 48Świadczy to o tym, że pochwalacie czyny waszych przodków. Oni bowiem ich zabili, a wy budujecie im grobowce. 49Dlatego mądrość Boża powiedziała: «Poślę do nich proroków i apostołów. Jednych z nich zabiją, a innych będą prześladować». 50Tak więc od tego pokolenia zażąda się rozliczenia z krwi wszystkich proroków przelanej od początku świata, 51od krwi Abla aż po krew Zachariasza, który zginął między ołtarzem a świątynią. Tak, mówię wam, od tego pokolenia zażąda się rozliczenia! 52Biada wam, znawcom Prawa, bo wzięliście klucz poznania; sami nie weszliście, a tym, którzy chcieli wejść, przeszkodziliście.

53Gdy stamtąd wychodził, nauczyciele Pisma i faryzeusze zaczęli gwałtownie na Niego nastawać i ostro wypytywać o wiele rzeczy.


Łk 12

Przestroga przed obłudą

121Gdy zgromadziły się wielotysięczne tłumy i było tak ciasno, że jedni drugich deptali, On zwrócił się najpierw do uczniów: „Strzeżcie się zakwasu faryzeuszów, którym jest obłuda. 2Bo wszystko, co jest zakryte, będzie ujawnione, a o tym, co tajemne, wszyscy się dowiedzą. 3Dlatego wszystko, co mówiliście w ciemności, będzie słyszane w świetle; a co w domu szeptaliście na ucho, będzie rozgłaszane publicznie.

Kogo się bać

4Mówię wam, moi przyjaciele, nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej nie mogą uczynić. 5Wskażę wam, kogo macie się bać. Bójcie się Tego, kto po zabiciu ma moc posłać na potępienie. Tak, mówię wam, Tego się bójcie. 6Czyż nie sprzedaje się pięciu wróbli za dwie drobne monety? A żaden z nich nie jest zapomniany przez Boga. 7A u was nawet wszystkie włosy na głowie są policzone. Nie bójcie się! Jesteście warci więcej niż wiele wróbli.

Wyznawanie Chrystusa przed ludźmi

8Mówię wam też: Do każdego, kto przyzna się do Mnie przed ludźmi, przyzna się i Syn Człowieczy przed aniołami Bożymi.9A tego, kto się Mnie wyprze przed ludźmi, i Ja wyrzeknę się przed aniołami Bożymi. 10Każdemu, kto powie jakieś słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone. Lecz temu, kto zbluźni przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone. 11Kiedy was zaprowadzą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, jak będziecie się bronić albo co powiecie. 12Bo w tej właśnie chwili Duch Święty pouczy was, co macie mówić.

Niebezpieczeństwo bogactw

13Ktoś z tłumu odezwał się do Niego: „Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, aby podzielił się ze mną spadkiem. 14Lecz On mu odpowiedział: „Człowieku, któż Mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?. 15Powiedział też do nich: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo życie nie polega na gromadzeniu bogactwa ani nie zależy od tego, co się posiada. 16I opowiedział im przypowieść: „Pewnemu bogatemu człowiekowi obficie obrodziła ziemia.17Zastanawiał się: «Co mam zrobić, skoro nie mam już gdzie gromadzić plonów?». 18W końcu postanowił: «Zrobię tak: zburzę moje spichlerze i zbuduję większe. Tam wszystko zgromadzę: zboże i moje dobra. 19I powiem sobie: Masz wielkie dobra, starczą ci na długie lata; odpoczywaj, jedz, pij i baw się!». 20Tymczasem Bóg powiedział do niego: «Głupcze, tej nocy życie ci będzie odebrane. Komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?». 21Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.

22Do uczniów zaś powiedział: „Dlatego mówię wam: Nie martwcie się o życie – o to, co będziecie jeść; ani o ciało – o to, w co będziecie się ubierać. 23Życie bowiem jest czymś ważniejszym niż jedzenie, a ciało czymś ważniejszym niż odzież. 24Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani nie zbierają plonów, nie mają spiżarni ani spichlerza, a Bóg je karmi. Przecież wy jesteście ważniejsi niż ptaki! 25Kto z was, zamartwiając się, może przedłużyć swoje życie choćby o chwilę? 26Jeśli więc nie możecie zrobić najmniejszej rzeczy, dlaczego martwicie się o pozostałe? 27Przypatrzcie się polnym kwiatom, jak rosną – nie pracują ani też nie przędą. A mówię wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jeden z nich. 28Jeśli więc polną trawę, która dzisiaj jest, a jutro zostanie spalona, Bóg tak ubiera, to czyż nie tym bardziej was, ludzie słabej wiary. 29Dlatego i wy nie pytajcie o to, co będziecie jeść i pić, i nie zadręczajcie się tym. 30O to wszystko zabiegają ludzie tego świata. Przecież wasz Ojciec wie, że tego potrzebujecie. 31Szukajcie Jego królestwa, a tamto zostanie wam dodane.

32Nie bój się, mała trzódko, bo spodobało się waszemu Ojcu dać wam królestwo. 33Sprzedajcie swoje dobra i wspomóżcie potrzebujących! Sprawcie sobie sakiewki, które się nie zużyją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma dostępu ani mól nie niszczy. 34Bo gdzie jest wasz skarb, tam będzie też wasze serce.

Czuwający słudzy

35Niech wasze biodra będą przepasane, a lampy zapalone. 36Wy zaś bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, który ma wrócić z wesela, aby zaraz mu otworzyć, gdy przyjdzie i zapuka. 37Szczęśliwi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy przyjdzie. Zapewniam was, że przepasze się, posadzi ich przy stole i, obchodząc, będzie im usługiwał. 38Szczęśliwi, jeśli przyjdzie o drugiej czy o trzeciej straży i tak ich zastanie! 39Zważcie na to, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjdzie złodziej, nie pozwoliłby mu włamać się do swego domu. 40I wy też bądźcie gotowi, bo w chwili, kiedy się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

41Wtedy Piotr zapytał: „Panie, czy mówisz tę przypowieść do nas, czy do wszystkich?.42Pan odpowiedział: „Kto jest tym wiernym i rozsądnym zarządcą, którego pan ustanowi nad swoją służbą, aby we właściwym czasie rozdawał należne porcje pożywienia? 43Szczęśliwy sługa, którego pan zastanie przy tej czynności, gdy powróci. 44Naprawdę mówię wam, że powierzy mu zarząd nad całym swoim majątkiem. 45Lecz jeśli ten sługa pomyśli sobie: «Mój pan opóźnia swoje przybycie» i zacznie bić sługi i służące, jeść, pić i upijać się, 46to jego pan nadejdzie w nieoczekiwanym dniu i o nieznanej godzinie. Wtedy odsunie go i umieści wśród niewiernych.

47Sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował ani nie postąpił zgodnie z jego wolą, będzie surowo ukarany. 48Ten zaś, który jej nie poznał, a uczynił coś godnego kary, zostanie ukarany łagodniej. Od każdego, któremu wiele dano, wiele też będzie się wymagać, a komu więcej powierzono, od tego też więcej będą żądać.

Podziały z powodu Jezusa

49Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i bardzo pragnę, aby już zapłonął. 50Chrzest mam przyjąć i jakże jestem udręczony, aż się to wypełni. 51Czy sądzicie, że przyszedłem, aby dać ziemi pokój? Ależ nie! – mówię wam – raczej rozłam. 52Odtąd bowiem w jednym domu pięciu poróżni się między sobą: trzech stanie przeciwko dwóm, a dwóch przeciwko trzem. 53Poróżnią się:

ojciec z synem,

a syn z ojcem;

matka z córką,

a córka z matką;

teściowa ze swoją synową,

a synowa z teściową.

Znaki czasu

54A do tłumów mówił: „Kiedy zobaczycie chmurę przychodzącą z zachodu, zaraz mówicie: «Będzie deszcz». I tak bywa. 55A kiedy wieje wiatr z południa, mówicie: «Będzie upał». I tak się dzieje. 56Obłudnicy! Umiecie rozeznawać to, co dzieje się na ziemi i niebie, a czemu nie potraficie rozeznać obecnego czasu?

57Dlaczego więc sami z siebie nie rozsądzacie, co jest słuszne? 58Kiedy idziesz ze swoim przeciwnikiem do urzędnika, postaraj się już w drodze zawrzeć z nim ugodę, aby cię nie zaprowadził do sędziego. Bo sędzia wyda cię strażnikowi, a strażnik zamknie cię w więzieniu. 59Mówię ci, nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie oddasz ostatniego grosza.


Łk 13

Pokuta czy zniszczenie

131W tym czasie przyszli jacyś ludzie, którzy opowiedzieli Mu o Galilejczykach, których Piłat zabił, gdy składali ofiary. 2On im tak powiedział: „Uważacie, że ci Galilejczycy, którzy to ucierpieli, byli większymi grzesznikami od wszystkich innych Galilejczyków? 3Otóż nie! Ale mówię wam, że jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. 4Czy uważacie, że tamtych osiemnastu, na których zawaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż wszyscy mieszkańcy Jeruzalem? 5Otóż nie! Ale mówię wam, że jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie.

Przypowieść o drzewie figowym

6Opowiedział im taką przypowieść: „Ktoś miał w swojej winnicy drzewo figowe. Gdy przyszedł szukać na nim owocu, nic nie znalazł.7Powiedział więc do ogrodnika: «Już od trzech lat przychodzę szukać owocu na tym drzewie, a nie znajduję. Wytnij je! Po co jeszcze wyjaławia ziemię?». 8Lecz on mu odpowiedział: «Panie, pozostaw je jeszcze na rok. Ja okopię je i obłożę nawozem. 9Może zaowocuje. A jeśli nie, wtedy je usuniesz».

Uzdrowienie kobiety w szabat

10W szabat Jezus nauczał w jednej z synagog. 11Była tam kobieta, która od osiemnastu lat chorowała. Była pochylona i nie mogła się wyprostować. 12Jezus zobaczył ją, przywołał i powiedział: „Kobieto, jesteś uwolniona od swojej dolegliwości. 13I położył na nią ręce. Natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. 14Ale przełożony synagogi, oburzony, że Jezus uzdrowił w szabat, mówił do ludu: „Jest sześć dni, kiedy należy pracować. Przychodźcie więc w te dni, aby się leczyć, a nie w szabat. 15Pan mu odpowiedział: „Obłudnicy! Czy nie w szabat każdy z was odwiązuje swego wołu lub osła od żłobu, wyprowadza go i poi? 16A tej córki Abrahama, którą szatan więził od osiemnastu lat, czy nie należało uwolnić od tych więzów w szabat?. 17Kiedy to mówił, wszyscy Jego przeciwnicy zawstydzili się, a cały lud radował się ze wszystkich wspaniałych czynów, jakich dokonywał.

Przypowieść o ziarnie gorczycy i zaczynie

18Mówił więc: „Do czego podobne jest królestwo Boże? Z czym je porównam? 19Podobne jest do ziarna gorczycy, które wziął pewien człowiek i zasiał w swoim ogrodzie. Ono wyrosło, stało się drzewem i ptaki założyły gniazda w jego gałęziach.

20Mówił dalej: „Z czym porównam królestwo Boże? 21Podobne jest do zakwasu, który pewna kobieta wzięła i wymieszała z trzema miarami mąki, a wszystko się zakwasiło.

Ciasna brama

22W drodze do Jerozolimy Jezus przechodził przez miasta i wsie i nauczał. 23Ktoś zapytał Go: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?. On im odpowiedział: 24„Starajcie się wejść przez ciasną bramę, bo mówię wam, że wielu będzie chciało wejść, ale nie zdołają. 25Kiedy gospodarz wstanie i zamknie bramę, wy zostaniecie na zewnątrz i będziecie kołatać do bramy, wołając: «Panie, otwórz nam». On wam odpowie: «Nie znam was! Skąd jesteście?». 26Wtedy zaczniecie mówić: «Jedliśmy i piliśmy z Tobą, a Ty nauczałeś na naszych ulicach». 27Odpowie wam: «Nie znam was! Skąd jesteście? Odejdźcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości». 28Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy zobaczycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie wyrzuconych na zewnątrz. 29Przyjdą ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa i zasiądą przy stole w królestwie Bożym. 30Tak oto ostatni będą pierwszymi, a pierwsi będą ostatnimi.

Lament nad Jeruzalem

31Właśnie wtedy przyszli jacyś faryzeusze i powiedzieli Mu: „Wyjdź stąd i oddal się, gdyż Herod chce Cię zabić. 32Odpowiedział im: „Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto dziś i jutro wyrzucam demony i uzdrawiam, a trzeciego dnia stanę u celu. 33Jednak potrzeba, abym dziś, jutro i pojutrze był w drodze, bo prorok nie może zginąć poza Jeruzalem. 34Jeruzalem, Jeruzalem! Zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie zostali posłani. Ileż razy chciałem zgromadzić twoje dzieci jak ptak pisklęta pod skrzydłami, ale wy nie chcieliście. 35Oto wasz dom zostanie opuszczony. Mówię wam: Nie ujrzycie Mnie już, aż nadejdzie czas, że powiecie: Chwała temu, który przychodzi w imię Pana.


Łk 14

Pierwszeństwo człowieka przed szabatem

141Gdy w szabat wszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby spożyć posiłek, oni uważnie Go obserwowali. 2A oto stanął przed Nim jakiś człowiek cierpiący na puchlinę wodną. 3Wtedy Jezus zapytał znawców Prawa i faryzeuszów: „Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?. 4Lecz oni milczeli. Wtedy dotknął go, uzdrowił i odprawił. 5A do nich powiedział: „Jeżeli któremuś z was wpadnie do studni w szabat syn albo wół, czy zaraz go nie wyciągnie?. 6I nie mogli temu zaprzeczyć.

Skromność i hojność

7Widząc, jak zaproszeni wybierali sobie pierwsze miejsca, opowiedział tę przypowieść:8„Kiedy ktoś cię zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, bo może został zaproszony ktoś godniejszy od ciebie. 9Wtedy przyjdzie ten, który zaprosił ciebie i jego, i powie ci: «Ustąp mu miejsca». Wtedy ze wstydem będziesz musiał zająć ostatnie miejsce. 10Gdy więc będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie ten, który cię zaprosił, i powie: «Przyjacielu, zajmij lepsze miejsce». I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich siedzących przy stole. 11Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. 12A do tego, który Go zaprosił, powiedział: „Kiedy urządzasz obiad albo kolację, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani bogatych sąsiadów, bo wtedy i oni zaproszą ciebie, żeby się odwdzięczyć. 13Ale gdy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, kulawych i niewidomych, 14a będziesz szczęśliwy, bo oni nie mają się czym tobie odwdzięczyć. Będzie ci więc to odwzajemnione przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.

Przypowieść o wielkiej uczcie

15Jeden z siedzących przy stole, słysząc to, powiedział Mu: „Szczęśliwy, kto będzie spożywał chleb w królestwie Bożym. 16A On mu odpowiedział: „Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. 17Gdy nadszedł jej czas, wysłał swojego sługę, aby powiedział zaproszonym: «Przyjdźcie, bo już wszystko jest przygotowane». 18Wtedy wszyscy, jeden po drugim, zaczęli się wymawiać. Pierwszy powiedział: «Kupiłem pole i muszę je obejrzeć. Proszę cię, uznaj mnie za usprawiedliwionego». 19Drugi powiedział: «Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować. Proszę cię, uznaj mnie za usprawiedliwionego». 20Jeszcze inny powiedział: «Ożeniłem się i dlatego nie mogę przyjść». 21Sługa powrócił i oznajmił to swojemu panu. Wtedy gospodarz rozgniewał się i polecił swojemu słudze: «Wyjdź zaraz na place i ulice miasta i sprowadź tutaj ubogich, ułomnych, niewidomych i kulawych»a. 22Sługa powiedział: «Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce». 23Wtedy pan powiedział do sługi: «Idź na drogi i w zaułki. Zmuszaj do wejścia, aby mój dom się zapełnił. 24Bo mówię wam, że nikt z tych ludzi, którzy zostali zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty».

Wymagania stawiane uczniom

25Szły z Nim wielkie tłumy. Jezus zwrócił się do nich i powiedział: 26„Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, lecz bardziej miłuje swego ojca i matkę, żonę i dzieci, braci i siostry, a także swoje życie, nie może być moim uczniem. 27Kto nie dźwiga swojego krzyża i nie idzie za Mną, nie może być moim uczniem. 28Któż bowiem z was, chcąc zbudować wieżę, najpierw nie usiądzie, aby obliczyć koszty, czy ma na wykończenie? 29Bo gdyby położył fundament, a nie zdołał dokończyć budowy, wszyscy, którzy by to widzieli, drwiliby z niego: 30«Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał dokończyć». 31Albo który król, gdy wyrusza na wojnę przeciwko innemu królowi, nie siądzie najpierw i nie rozważy, czy może z dziesięcioma tysiącami zmierzyć się z tym, który idzie przeciwko niemu z dwudziestoma tysiącami? 32Jeśli nie może, to wysyła poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. 33Tak więc żaden z was nie może być moim uczniem, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada.

34Sól jest pożyteczna. Lecz jeśli sól straci swą właściwość, czym ją przywrócicie? 35Nie nadaje się ani do ziemi, ani na nawóz, więc się ją wyrzuca. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!.


Łk 15

Przypowieść o zaginionej owcy

151Schodzili się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. 2Faryzeusze jednak i nauczyciele Pisma szemrali: „On przyjmuje grzeszników i jada z nimi.3Opowiedział im wtedy tę przypowieść:4„Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie szuka tej zaginionej, aż ją znajdzie? 5A kiedy ją znajdzie, bierze ją z radością na ramiona. 6Po powrocie do domu, zwołuje przyjaciół i sąsiadów i mówi im: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłem moją zaginioną owcę». 7Mówię wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

Przypowieść o zagubionej drachmie

8Albo gdy jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czy nie zapala lampy, nie zamiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? 9A kiedy ją znajdzie, zwołuje przyjaciółki i sąsiadki i mówi: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam». 10Mówię wam: Taka sama jest radość wśród aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca.

Przypowieść o miłosiernym ojcu

11Powiedział też: „Pewien człowiek miał dwóch synów. 12Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która mi przypada». Wtedy on rozdzielił między nich majątek. 13Niedługo potem młodszy syn zabrał wszystko i wyjechał do dalekiego kraju. Tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14Kiedy wszystko wydał, nastał w tym kraju wielki głód i również on zaczął cierpieć niedostatek. 15Poszedł więc i zatrudnił się u jednego z mieszkańców tego kraju, a on posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. 16Pragnął najeść się strąkami, którymi karmiły się świnie, ale i tego nikt mu nie dawał. 17Zastanowił się nad sobą i stwierdził: «Tylu najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja ginę tu z głodu. 18Wstanę i pójdę do mojego ojca i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. 19Już nie jestem godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników». 20Wstał więc i poszedł do swojego ojca. A kiedy jeszcze był daleko, zobaczył go ojciec i ulitował się. Pobiegł, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21Syn mu powiedział: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. Już nie jestem godny nazywać się twoim synem». 22Wtedy ojciec powiedział do swoich sług: «Szybko przynieście najlepszą szatę i ubierzcie go. Włóżcie mu pierścień na rękę i sandały na nogi. 23Przyprowadźcie tłuste cielę i zabijcie je. Będziemy jeść i bawić się, 24bo ten mój syn był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić.

25Tymczasem jego starszy syn był na polu. Gdy wracał i był już blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 26Przywołał jednego ze sług i pytał go, co się wydarzyło. 27On mu odpowiedział: «Twój brat wrócił i ojciec zabił tłuste cielę, bo odzyskał go zdrowego». 28Wtedy rozgniewał się i nie chciał wejść. Wyszedł więc ojciec i zachęcał go do wejścia. 29Lecz on powiedział do ojca: «Tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twego polecenia, ale ty nigdy nie dałeś mi nawet koźlęcia, abym się mógł zabawić z przyjaciółmi. 30A gdy wrócił ten twój syn, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, zabiłeś dla niego tłuste cielę». 31On mu odpowiedział: «Dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, należy do ciebie. 32Przecież trzeba się bawić i radować, bo ten twój brat był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się».


Łk 16

Przypowieść o nieuczciwym zarządcy

161Mówił też do uczniów: „Był pewien bogaty człowiek. Miał on zarządcę, którego oskarżono, że trwoni jego majątek. 2Wezwał go więc i oświadczył mu: «Cóż to słyszę o tobie? Rozlicz się ze swego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać». 3Wtedy pomyślał sobie zarządca: «Co zrobię, skoro mój pan pozbawia mnie zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. 4Wiem, co zrobię, żeby ludzie przyjęli mnie do swoich domów, gdy zostanę usunięty z zarządu».

5Przywołał dłużników swego pana, każdego z osobna, i zapytał pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?». 6Ten odpowiedział: «Sto beczek oliwy». Wtedy powiedział mu: «Weź swoje zobowiązanie, usiądź i napisz szybko: pięćdziesiąt». 7Potem zapytał drugiego: «A ty ile jesteś winien?». Ten odpowiedział: «Sto miar zboża». Polecił mu: «Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt». 8Pan pochwalił nieuczciwego zarządcę za jego rozsądek. Bo synowie tego świata są wśród podobnych sobie bardziej rozsądni niż synowie światłości.

Mądre korzystanie z dóbr ziemskich

9Mówię wam: Używajcie nieuczciwej mamony do zjednywania sobie przyjaciół, aby przyjęto was do wiecznych mieszkań, gdy się już ona skończy. 10Kto jest wierny w małej rzeczy, jest wierny i w wielkiej; a kto w małej rzeczy jest nieuczciwy, jest nieuczciwy i w wielkiej. 11Jeśli więc nie jesteście wierni w zarządzaniu nieuczciwą mamoną, kto wam powierzy prawdziwe dobro? 12I jeśli w cudzych sprawach nie jesteście wierni, kto wam powierzy wasze? 13Żaden sługa nie może służyć dwom panom, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugiego zlekceważy. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.

Prawo i królestwo Boże

14Słuchali tego wszystkiego chciwi faryzeusze i drwili z Niego. 15Dlatego im powiedział: „Wy udajecie przed ludźmi, że jesteście sprawiedliwi, ale Bóg zna wasze serca. To zaś, co w mniemaniu ludzkim jest wielkie, w Bogu budzi obrzydzenie. 16Do czasów Jana było Prawo i Prorocy. Odtąd jest głoszona Ewangelia o królestwie Bożym i każdy usilnie o nie się stara. 17Lecz łatwiej przeminie niebo i ziemia, niż zniknie jedna kreska w Prawie. 18Każdy, kto porzuca żonę i żeni się z inną, cudzołoży; i kto poślubia oddaloną przez męża, też cudzołoży.

Bogacz i Łazarz

19Był pewien bogaty człowiek. Ubierał się w purpurę i bisior i każdego dnia wystawnie ucztował. 20Przed bramą jego domu leżał pokryty wrzodami pewien żebrak, imieniem Łazarz, 21który pragnął nasycić się resztkami ze stołu bogacza. Lecz tylko psy przychodziły i lizały mu wrzody. 22Gdy żebrak umarł, został zaniesiony przez aniołów na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pochowany. 23Cierpiąc męki w piekle, podniósł oczy i ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. 24Zawołał: «Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną! Poślij Łazarza, aby umoczył w wodzie koniec swego palca i zwilżył mój język, gdyż bardzo cierpię w tym płomieniu». 25Lecz Abraham odparł: «Dziecko, przypomnij sobie, że ty za życia otrzymałeś swoje dobra, podczas gdy Łazarz doświadczył zła. Teraz on tutaj doznaje pociechy, a ty cierpisz męki. 26Poza tym między nami a wami istnieje ogromna przepaść, aby ci, którzy chcieliby przejść stąd do was, albo stamtąd do nas, nie mogli tego dokonać». 27Tamten powiedział: «Ojcze, proszę cię, poślij go więc do mojego rodzinnego domu. 28Mam bowiem pięciu braci. Niech ich przestrzeże, aby i oni nie dostali się do tego miejsca męki». 29Lecz Abraham odparł: «Mają Mojżesza i Proroków! Niech im będą posłuszni!». 30Lecz on odpowiedział: «Nie, ojcze Abrahamie! Ale gdyby ktoś z umarłych udał się do nich, nawrócą się». 31Wtedy powiedział mu: «Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to nawet gdyby ktoś powstał z martwych, także nie dadzą się przekonać»a.


Łk 17

Odpowiedzialność za siebie i innych

171Powiedział też do swoich uczniów: „To niemożliwe, aby nie pojawiały się okazje do upadku. Jednak biada temu, przez którego one przychodzą. 2Lepiej byłoby dla niego, gdyby mu przywiązano do szyi kamień młyński i wrzucono do morza, niż żeby był przyczyną upadku jednego z tych małych. 3Uważajcie na siebie! Jeśli twój brat zgrzeszy, upomnij go. A jeśli się nawróci, przebacz mu. 4Jeśli nawet siedem razy na dzień zawini przeciwko tobie i siedem razy powie ci: «Żałuję», przebacz mu.

5Apostołowie prosili Pana: „Wzmocnij naszą wiarę!.6A Pan powiedział: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzielibyście temu krzewowi morwy: «Wyrwij się i przenieś do morza», to by was posłuchał.

Konieczność pokory

7Któż z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie do niego, gdy ten przyjdzie z pola: «Chodź zaraz i zasiądź do stołu»? 8Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi posiłek, przepasz się i usługuj mi, aż się najem i napiję. Ty będziesz jadł i pił potem»? 9Czy dziękuje słudze za to, że wykonał polecenie? 10Tak i wy, kiedy wykonacie wszystko, co wam polecono, mówcie: «Jesteśmy nieużytecznymi sługami. Wykonaliśmy to, co było naszą powinnością».

Uzdrowienie dziesięciu trędowatych

11W drodze do Jeruzalem przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. 12Gdy wchodził do pewnej wsi, spotkało Go dziesięciu trędowatych mężczyzn. Stanęli w oddali 13i wołali: „Jezusie, Mistrzu! Zmiłuj się nad nami!. 14A gdy ich zobaczył, powiedział: „Idźcie, pokażcie się kapłanom!. Gdy oni szli, zostali oczyszczeni. 15Wtedy jeden z nich, widząc, że został uzdrowiony, wrócił, głośno chwaląc Boga. 16Upadł na twarz do Jego stóp i dziękował Mu. Był to Samarytanin.17Jezus zapytał: „Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? 18I nie znalazł się nikt, kto by wrócił oddać chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?. 19A jemu powiedział: „Wstań, idź! Twoja wiara cię uzdrowiła.

Objawienie się królestwa Bożego

20Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział: „Królestwo Boże nie przychodzi w sposób dostrzegalny. 21Nie będą mówili: «Jest tutaj», albo: «Jest tam». Królestwo Boże jest bowiem pośród was. 22Do uczniów zaś powiedział: „Przyjdą czasy, kiedy będziecie pragnęli zobaczyć choć jeden dzień Syna Człowieczego, ale nie zobaczycie.23I będą wam mówili: «Jest tam», albo: «Jest tutaj». Nie idźcie tam ani nie biegnijcie za nimi. 24Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie z Synem Człowieczym w Jego dniu. 25Jednak przedtem musi On wiele wycierpieć i być odrzucony przez to pokolenie. 26I jak było za dni Noego, tak będzie w dniach Syna Człowieczego. 27Jedli, pili, żenili się, wychodziły za mąż, aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki. Potem przyszedł potop i wytracił wszystkich. 28Podobnie też było za dni Lota: jedli, pili, kupowali, sprzedawali, sadzili i budowali. 29A w dniu, w którym Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wytracił wszystkich. 30Tak samo będzie w dniu, kiedy objawi się Syn Człowieczy. 31Kto w tym dniu będzie na tarasie, niech nie schodzi do mieszkania, aby zabrać stamtąd swoje rzeczy. Kto będzie na polu, niech również nie wraca. 32Przypomnijcie sobie żonę Lota. 33Jeśli ktoś chce zachować swoje życie, straci je; a jeśli ktoś je traci, ocali je. 34Mówię wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. 35Dwie kobiety będą mleć razem: jedna będzie zabrana, a druga pozostawiona.


Łk 18

Przypowieść o sędzi i wdowie

181Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie zniechęcać się:2„W pewnym mieście był sędzia, który nie bał się Boga i nie szanował ludzi. 3W tym mieście mieszkała też wdowa, która stale przychodziła do niego z prośbą: «Obroń mnie przed moim przeciwnikiem». 4Przez pewien czas nie chciał, ale potem pomyślał sobie: «Chociaż Boga się nie boję ani nie szanuję ludzi, 5to uczynię zadość sprawiedliwości, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa. Niech w końcu przestanie przychodzić i mnie zadręczać». 6Pan powiedział: „Posłuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia! 7Bóg natomiast, czy nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy wołają do Niego dniem i nocą? Czyż będzie zwlekał w ich sprawie? 8Mówię wam, że szybko uczyni zadość sprawiedliwości. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?.

Przypowieść o faryzeuszu i celniku

9Tym natomiast, którzy byli przekonani o swej sprawiedliwości, a innymi gardzili, powiedział taką przypowieść:10„Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić: jeden był faryzeuszem, a drugi celnikiem. 11Faryzeusz skupiony na sobie tak się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak ten celnika. 12Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam». 13Celnik natomiast stał z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, ale bił się w piersi, mówiąc: «Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego».14Mówię wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Bo każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się uniża, będzie wywyższony.

Jezus i dzieci

15Przynosili do Niego także małe dzieci, aby je dotknął, ale uczniowie, widząc to, zabraniali im. 16Jezus zaś przywołał je, mówiąc: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie zabraniajcie im, gdyż do takich należy królestwo Boże. 17Zapewniam was: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego.

Bogaty dostojnik

18Pewien dostojnik zapytał Go: „Nauczycielu dobry, co powinienem czynić, aby otrzymać życie wieczne?. 19Jezus powiedział do niego: „Dlaczego nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry tylko jeden Bóg. 20Znasz przykazania: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie popełnisz morderstwa, nie będziesz kradł, nie złożysz kłamliwego zeznania, czcij swojego ojca i matkę. 21On odpowiedział: „Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości. 22Gdy Jezus to usłyszał, powiedział mu: „Jednego ci jeszcze brakuje: sprzedaj wszystko, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną. 23Gdy to usłyszał, zasmucił się, bo był bardzo bogaty.

24Jezus, widząc, że się zasmucił, powiedział: „Jak trudno jest wejść do królestwa Bożego tym, którzy mają majątek. 25Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. 26Ci, którzy to usłyszeli, pytali: „Któż więc może się zbawić?. 27On odpowiedział: „Dla ludzi to niemożliwe, ale dla Boga wszystko jest możliwe. 28Wtedy odezwał się Piotr: „My opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. 29On im odpowiedział: „Zapewniam was: Każdy, kto opuścił dom, żonę, braci, rodziców albo dzieci ze względu na królestwo Boże, 30otrzyma znacznie więcej w tym czasie, a w przyszłości życie wieczne.

Trzecia zapowiedź Męki i Zmartwychwstania Jezusa

31Następnie zgromadził przy sobie Dwunastu i powiedział do nich: „Oto idziemy do Jeruzalem. Tam wypełni się wszystko, co prorocy napisali o Synu Człowieczym.32Wydadzą Go bowiem poganom, wyszydzą, znieważą i oplują. 33Po wychłostaniu zabiją Go, lecz trzeciego dnia powstanie z martwych. 34Oni jednak nic z tego nie zrozumieli. Słowa te były przed nimi zakryte i nie pojmowali tego, co mówił.

Uzdrowienie niewidomego pod Jerychem

35Kiedy zbliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze, żebrząc. 36Gdy usłyszał przechodzący tłum, pytał, co się dzieje. 37Powiedzieli mu, że Jezus Nazarejczyk przechodzi. 38Wtedy zawołał: „Jezusie, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!.39Ci, którzy szli z przodu, nalegali, by zamilkł, ale on jeszcze głośniej krzyczał: „Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!. 40Jezus zatrzymał się i kazał go do siebie przyprowadzić. Gdy on się zbliżył, zapytał go: 41„Co chcesz, abym ci uczynił?. Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał. 42Jezus odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła. 43Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, chwaląc Boga. A cały lud, który to widział, oddał cześć Bogu.


Łk 19

Jezus i Zacheusz

191Potem przybył do Jerycha i przechodził przez miasto. 2A pewien bogaty człowiek, imieniem Zacheusz, który był przełożonym celników, 3chciał zobaczyć Jezusa, kto to jest. Nie mógł jednak z powodu tłumu, gdyż był małego wzrostu. 4Pobiegł więc naprzód i wszedł na sykomorę, żeby Go zobaczyć, gdyż tamtędy miał przechodzić.5A gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i powiedział do niego: „Zacheuszu, zejdź! Pospiesz się, bo dziś muszę zatrzymać się w twoim domu.6Zszedł więc szybko i przyjął Go z radością. 7A wszyscy, widząc to, szemrali: „Poszedł w gościnę do grzesznika. 8Zacheusz zaś stanął i powiedział do Pana: „Panie, połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli na kimś coś wymusiłem, oddaję poczwórnie. 9Wtedy Jezus powiedział do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i ten człowiek jest synem Abrahama. 10Syn Człowieczy przyszedł przecież szukać i zbawić to, co zginęło.

Przypowieść o powierzonym majątku

11Gdy oni tego słuchali, opowiedział im jeszcze przypowieść. Był bowiem blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że wkrótce objawi się królestwo Boże. 12Mówił tak: „Pewien człowiek ze znakomitego rodu wyruszył do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie władzę królewską i wrócić. 13Wezwał więc dziesięciu swoich sług, dał im dziesięć min i powiedział: «Zarządzajcie tymi pieniędzmi aż do mojego powrotu». 14Lecz jego rodacy nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: «Nie chcemy, aby ten człowiek został naszym królem». 15Gdy on otrzymał władzę królewską i wrócił, rozkazał przywołać do siebie sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co zyskali. 16Przyszedł więc pierwszy i powiedział: «Panie, twoja mina przyniosła dziesięć min zysku». 17Powiedział mu: «Dobrze, sługo dobry! Ponieważ w małej rzeczy byłeś wierny, obejmij władzę nad dziesięcioma miastami». 18Przyszedł drugi i powiedział: «Panie, twoja mina przyniosła pięć min zysku». 19Temu też powiedział: «I ty zarządzaj pięcioma miastami».

20A inny przyszedł i powiedział: «Panie, oto twoja mina. Schowałem ją w chustce. 21Bałem się ciebie, bo jesteś człowiekiem wymagającym: bierzesz, czego nie położyłeś, i zbierasz, czego nie zasiałeś». 22Powiedział do niego: «Według tego, co mówisz, osądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem wymagającym: biorę, czego nie położyłem, i zbieram, czego nie zasiałem. 23Dlaczego więc nie przekazałeś moich pieniędzy bankierom? Ja po powrocie odebrałbym je z zyskiem». 24A do stojących obok powiedział: «Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min». 25Odpowiedzieli: «Panie, ma już dziesięć min». 26«Mówię wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane. Temu zaś, kto nie ma, zostanie zabrane nawet to, co ma. 27A tych moich nieprzyjaciół, którzy nie chcieli, abym był ich królem, przyprowadźcie tutaj i zabijcie w mojej obecności». 28Kiedy to opowiedział, wyruszył w dalszą drogę do Jerozolimy.

Działalność Jezusa w Jerozolimie
Uroczysty wjazd do Jerozolimy

29Gdy był już blisko Betfage i Betanii, w pobliżu góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch uczniów 30z poleceniem: „Idźcie do wsi, która jest przed wami. Wchodząc do niej, znajdziecie przywiązanego osiołka, na którym nikt jeszcze nie siedział. Odwiążcie go i przyprowadźcie. 31A jeśli was ktoś zapyta: «Dlaczego go odwiązujecie?», odpowiedzcie: «Pan go potrzebuje». 32Wysłańcy poszli i zastali wszystko, jak im powiedział. 33Gdy odwiązywali osiołka, jego właściciele pytali: „Czemu go odwiązujecie?. 34Odpowiedzieli: „Pan go potrzebuje. 35I przyprowadzili go do Jezusa. Następnie narzucili na osiołka swoje płaszcze i posadzili na nim Jezusa. 36Gdy jechał, rozkładali swoje płaszcze na drodze.

37Kiedy zbliżał się już do podnóża Góry Oliwnej, cały tłum uczniów, radując się, zaczął głośno sławić Boga za wszystkie cuda, które widzieli. 38Wołali:

Chwała Temu, który przychodzi

jako król w imię Pana.

Pokój w niebie

i chwała na wysokościach.

39Niektórzy faryzeusze z tłumu mówili do Niego: „Nauczycielu, upomnij Twoich uczniów!. 40On odpowiedział: „Mówię wam, jeśli oni umilkną, kamienie będą krzyczeć.

41Gdy zbliżył się do miasta, na jego widok zapłakał 42i mówił: „Gdybyś i ty tego dnia pojęło, co służy pokojowi. Lecz teraz jest to zakryte przed twoimi oczami. 43Nadejdą bowiem dla ciebie dni, gdy twoi wrogowie otoczą cię wałem, oblegną i ścisną ze wszystkich stron. 44Zrównają cię z ziemią i zgładzą twoje dzieci. Nie pozostawią w tobie kamienia na kamieniu, dlatego żeś nie poznało czasu twego nawiedzenia.

Oczyszczenie świątyni

45Kiedy wszedł do świątyni, zaczął wyrzucać sprzedających, 46mówiąc im: „Napisano:

Dom mój będzie domem modlitwy,

a wy zamieniliście go w kryjówkę bandytów.

47I nauczał codziennie w świątyni. A wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma, a także przywódcy ludu, szukali okazji, aby Go zgładzić. 48Lecz nie wiedzieli, co mogliby zrobić, bo cały lud słuchał Go z zapartym tchem.


Łk 20

Pytanie o władzę Jezusa

201Pewnego dnia, gdy nauczał lud w świątyni i głosił Ewangelię, podeszli wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma wraz ze starszymi 2i pytali Go: „Powiedz nam: Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał taką władzę?. 3On im odpowiedział: „I Ja was o coś zapytam. Powiedzcie Mi: 4Czy chrzest Jana pochodził z nieba, czy od ludzi?. 5Oni zastanawiali się i mówili między sobą: „Jeśli powiemy: «z nieba», to nas zapyta: «Czemu więc nie uwierzyliście mu?». 6A jeśli powiemy: «od ludzi», to cały lud nas ukamienuje, gdyż wszyscy są przekonani, że Jan był prorokiem. 7Dlatego odpowiedzieli: „Nie wiadomo skąd. 8Wtedy Jezus im odrzekł: „To i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.

Przypowieść o przewrotnych dzierżawcach

9Wtedy zaczął opowiadać ludowi tę przypowieść: „Pewien człowiek zasadził winnicę, wydzierżawił ją rolnikom i wyjechał na dłuższy czas.10Gdy nadeszła odpowiednia pora, posłał do dzierżawców sługę, aby dali mu należną część plonu winnicy. Jednak dzierżawcy pobili go i odprawili z niczym. 11Ponownie wysłał innego sługę. Oni i tego pobili, znieważyli i odprawili z niczym. 12Wtedy posłał jeszcze trzeciego. Także i tego poranili i wyrzucili. 13Wówczas pan winnicy powiedział: «Co mam zrobić? Wyślę mojego umiłowanego syna. Tego chyba uszanują». 14Lecz gdy dzierżawcy go ujrzeli, mówili między sobą: «To jest dziedzic! Zabijmy go, aby dziedzictwo stało się nasze». 15Wyrzucili go więc poza winnicę i zabili. Co teraz uczyni im pan winnicy? 16Przybędzie i wytraci tych dzierżawców, a winnicę odda innym. Gdy to usłyszeli, zawołali: „Przenigdy!. 17On zaś spojrzał na nich i powiedział: „Cóż więc znaczy to, co napisano:

Kamień, który odrzucili budujący,

stał się kamieniem węgielnym?

18Kto upadnie na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo on spadnie, ten będzie zmiażdżony”. 19W tej godzinie nauczyciele Pisma i wyżsi kapłani próbowali Go pojmać, lecz bali się ludu. Zrozumieli bowiem, że powiedział tę przypowieść przeciwko nim.

Podatek dla cesarza

20Śledzili Go więc i nasłali szpiegów. Ci, udając sprawiedliwych, mieli Go złapać za słowo, a potem wydać władzy urzędującego namiestnika. 21Zapytali Go: „Nauczycielu, wiemy, że to, co mówisz i czego nauczasz, jest słuszne. Nie zważasz na opinię, lecz nauczasz drogi Bożej zgodnie z prawdą. 22Czy wolno nam płacić podatek cesarzowi, czy nie?. 23Lecz On rozpoznał ich podstęp i odparł: 24„Pokażcie Mi denara! Czyją ma podobiznę i napis?. Odpowiedzieli: „Cesarza. 25Wtedy powiedział do nich: „W takim razie oddajcie cesarzowi, co cesarskie, a Bogu to, co boskie. 26I nie zdołali Go złapać za słowo w obecności ludu. Zamilkli więc zdumieni Jego odpowiedzią.

O zmartwychwstaniu

27Wtedy przyszli niektórzy z saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zapytali Go:28„Nauczycielu, Mojżesz tak nam napisał: Jeśli ktoś żonaty umrze bezdzietnie, to jego brat niech poślubi wdowę i da potomstwo swemu bratu. 29Otóż było siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł bezdzietnie. 30Potem drugi 31i trzeci ożenił się z wdową. I podobnie następni, aż do siódmego. Lecz nie pozostawili po sobie potomstwa i pomarli. 32Po nich umarła i ta kobieta. 33Gdy nastąpi zmartwychwstanie, którego z nich będzie żoną? Siedmiu bowiem miało ją za żonę. 34Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. 35Lecz ci, którzy zostają uznani za godnych osiągnięcia wieczności i powstania z martwych, ani się nie żenią, ani za mąż nie wychodzą. 36Gdyż już nie mogą umrzeć, są bowiem równi aniołom i jako uczestnicy zmartwychwstania są synami Bożymi. 37O tym zaś, że umarli zmartwychwstają, zaznaczył także Mojżesz w opowiadaniu o krzewie. Nazywa tam Pana Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. 38Przecież Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych. Wszyscy bowiem dla Niego żyją. 39W odpowiedzi na to niektórzy z nauczycieli Pisma przyznali: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”. 40I już nie mieli odwagi o nic Go pytać.

Nierozpoznanie godności Jezusa

41Powiedział do nich: „Jak można mówić, że Chrystus jest synem Dawida?42Przecież sam Dawid mówi w Księdze Psalmów:

Pan powiedział do mojego Pana:

Usiądź po mojej prawej stronie,

43aż położę twych wrogów

jako podnóżek pod twoje stopy.

44Skoro Dawid nazywa Go Panem, to jak może On być jego synem?.

Ostrzeżenie przed nauczycielami Pisma

45Podczas gdy cały lud słuchał, powiedział do swoich uczniów: 46„Wystrzegajcie się nauczycieli Pisma! Chętnie chodzą w wytwornych szatach, lubią pozdrowienia na placach, pierwsze krzesła w synagogach i honorowe miejsca na ucztach. 47Objadają domy wdów i dla pozoru długo się modlą. Spotka ich bardzo surowy wyrok.


Łk 21

Wdowi grosz

211Jezus spojrzał i zobaczył bogatych ludzi, którzy wrzucali swe ofiary do skarbony. 2Zauważył też pewną ubogą wdowę, która wrzuciła tam dwie drobne monety. 3Wtedy powiedział: „Naprawdę mówię wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. 4Oni bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie.

Zapowiedź dotycząca przyszłości

5Kiedy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, On powiedział: 6„Nastaną dni, kiedy z tego wszystkiego, czemu się przyglądacie, nie pozostanie kamień na kamieniu. Wszystko legnie w gruzach”. 7Zapytali Go: „Nauczycielu, kiedy to się stanie i jaki będzie znak, że to wszystko już nadchodzi?. 8On zaś odpowiedział: „Uważajcie, abyście nie zostali wprowadzeni w błąd! Pojawi się bowiem wielu takich, którzy w moje imię będą mówić: «Ja jestem» oraz: «Nadchodzi czas». Nie idźcie za nimi!9A kiedy usłyszycie o wojnach i rozruchach, nie trwóżcie się. To bowiem musi się najpierw wydarzyć, ale jeszcze nie zaraz będzie koniec. 10I mówił do nich: „Powstanie naród przeciwko narodowi i królestwo przeciw królestwu. 11Będą też wielkie trzęsienia ziemi, a w różnych miejscach klęski głodu i zarazy. Pojawią się straszne zjawiska i znaki wielkie na niebie. 12Ale zanim to wszystko się stanie, wystąpią przeciwko wam i będą was prześladować, wydając synagogom i wtrącając do więzień. Ze względu na moje imię poprowadzą was przed królów i namiestników. 13Będzie to dla was okazja do dawania świadectwa. 14Weźcie to sobie do serca, by nie przygotowywać wcześniej swojej obrony. 15Ja wam dam wymowę i mądrość, której nie będzie mógł się oprzeć ani przeciwstawić żaden wasz przeciwnik. 16Będą was wydawać nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele. A niektórych z was zabiją. 17Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia. 18Ale nie zginie nawet włos z waszej głowy. 19Dzięki swej wytrwałości zyskacie wasze życie. 20Kiedy ujrzycie Jeruzalem otoczone przez wojska, wtedy wiedzcie, że nadchodzi już jego spustoszenie. 21Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, przebywający w mieście niech z niego wyjdą, ci zaś, którzy będą w okolicy, niech do niego nie wchodzą. 22Będą to bowiem dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co zostało napisane. 23Biada w te dni kobietom w ciąży i karmiącym. Nastanie bowiem wielka udręka na ziemi i gniew na ten lud. 24Jedni zginą od miecza, a inni zostaną uprowadzeni do niewoli do wszystkich narodów. A Jeruzalem będzie deptane przez pogan, aż czasy pogan przeminą. 25Będą też znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga ogarnie narody bezradne wobec szumu wzburzonego morza. 26Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu tego, co ma nadejść na ziemię, gdyż moce niebieskie zostaną wstrząśnięte. 27Wtedy zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłoku z wielką mocą i chwałą.28A gdy to zacznie się dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy, bo zbliża się wasze odkupienie”.

Przykład z drzewa figowego

29Opowiedział im też przypowieść: „Spójrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa.30Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, poznajecie, że już zbliża się lato. 31Tak też i wy, gdy zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że królestwo Boże jest już blisko. 32Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, aż spełni się wszystko. 33Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

Zachęta do czuwania

34Uważajcie więc na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa oraz trosk codziennego życia, aby ten dzień nagle was nie zaskoczył. 35Przyjdzie on bowiem nieoczekiwanie na mieszkańców całej ziemi. 36Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście zdołali uniknąć tego wszystkiego, co ma się zdarzyć, i mogli stanąć przed Synem Człowieczym.

37Jezus spędzał dni na nauczaniu w świątyni. Na noc wychodził na górę zwaną Oliwną i tam przebywał. 38Wcześnie rano cały lud przychodził do Niego, aby Go słuchać w świątyni.


Łk 22

Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa
Spisek przeciwko Jezusowi

221Zbliżało się Święto Przaśników zwane Paschą. 2Wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma naradzali się, jak Go zgładzić. Bali się bowiem ludu. 3A szatan wszedł w Judasza, zwanego Iskariotą, jednego z grona Dwunastu. 4Wtedy on poszedł i umówił się z wyższymi kapłanami i dowódcami straży, że im Go wyda. 5Oni ucieszyli się z tego i ustalili, że dadzą mu pieniądze. 6On zgodził się i szukał stosownej pory, aby Go im wydać, gdy nie będzie przy Nim tłumu.

Przygotowanie Paschy

7Nadszedł dzień Przaśników, w którym należało ofiarować Paschę. 8Jezus wysłał więc Piotra i Jana z poleceniem: „Idźcie i przygotujcie nam Paschę do spożycia”. 9Oni zapytali: „Gdzie chcesz, abyśmy ją przygotowali?. 10Odpowiedział: „Kiedy będziecie wchodzić do miasta, spotka was człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim aż do domu, do którego wejdzie. 11Powiedzcie gospodarzowi tego domu: «Nauczyciel pyta: Gdzie jest pokój, w którym spożyję Paschę z moimi uczniami?». 12On wskaże wam na górze dużą salę usłaną dywanami. Tam przygotujcie. 13Poszli więc, zastali wszystko, jak im powiedział, i przygotowali Paschę.

Ustanowienie Eucharystii

14Gdy nadeszła godzina, zajął miejsce przy stole, a wraz z Nim apostołowie. 15Wtedy powiedział do nich: „Tak bardzo pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. 16Bo mówię wam: Już więcej nie będę jej spożywał, aż wypełni się w królestwie Bożym”. 17I wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i powiedział: „Weźcie go i rozdzielcie między siebie. 18Bo oświadczam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże. 19Następnie wziął chleb, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i dał im, mówiąc: „To jest moje ciało, za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę. 20Podobnie po wieczerzy wziął kielich, mówiąc: „Ten kielich jest nowym przymierzem w mojej krwi, która jest wylewana za was. 21Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest z moją na stole. 22Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi zgodnie z tym, co jest postanowione, lecz biada temu człowiekowi, który Go wydaje”.23Wtedy zaczęli dociekać między sobą, kto spośród nich miałby to uczynić.

Spór o pierwszeństwo

24Powstał też między nimi spór o to, który z nich jest ważniejszy. 25Wtedy Jezus im powiedział: „Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy są nazywani dobroczyńcami. 26U was tak być nie może. Ale najważniejszy z was niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak ten, który usługuje. 27Któż bowiem jest ważniejszy? Ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Ja jednak jestem wśród was jako ten, który służy. 28Wy wytrwaliście przy Mnie w moich przeciwnościach. 29Dlatego przekazuję wam królestwo, jak i Mnie przekazał je mój Ojciec, 30abyście w moim królestwie jedli i pili przy moim stole i zasiedli na tronach, by sądzić dwanaście plemion Izraela.

Zapowiedź zaparcia się Piotra

31Szymonie, Szymonie, oto szatan zażądał, żeby przesiać was jak pszenicę. 32Ja jednak modliłem się za ciebie, abyś nie utracił swojej wiary. A ty, kiedy się nawrócisz, umacniaj twoich braci. 33On odpowiedział: „Panie, jestem gotów iść z Tobą do więzienia, a nawet na śmierć. 34Lecz Jezus odrzekł: „Mówię ci, Piotrze, dziś, nim kogut zapieje, trzy razy wyprzesz się tego, że Mnie znasz.

Czas próby i walki

35Zapytał ich: „Gdy wysłałem was bez sakiewki, bez torby podróżnej i bez sandałów, czy czegoś wam brakowało?. Oni odpowiedzieli: „Niczego. 36Wtedy im powiedział: „Teraz jednak, kto ma sakiewkę, niech ją weźmie; tak samo i torbę podróżną. A kto tego nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz! 37Bo mówię wam, że musi się spełnić na Mnie to, co napisano: I został zaliczony do przestępców. To wszystko spełnia się na Mnie. 38Oni zaś rzekli: „Panie, oto tutaj są dwa miecze. Odpowiedział im: „Wystarczy!.

Modlitwa na Górze Oliwnej

39Potem, zgodnie ze swoim zwyczajem, udał się na Górę Oliwną. Szli z Nim także uczniowie. 40Gdy był już na miejscu, powiedział do nich: „Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. 41Wtedy sam oddalił się od nich mniej więcej na odległość rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się: 42„Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ten kielich ode Mnie. Ale nie moja wola, lecz Twoja niech się dzieje. 43Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. 44On zaś, tocząc wewnętrzną walkę, jeszcze żarliwiej się modlił. A Jego pot był jak krople krwi spadające na ziemię. 45Potem wstał od modlitwy, przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących ze smutku. 46Wtedy powiedział do nich: „Dlaczego śpicie? Wstańcie, módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.

Zdrada i pojmanie Jezusa

47Gdy On jeszcze mówił, zjawił się tłum, a na jego czele szedł Judasz, jeden z Dwunastu. Zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować. 48Jezus odezwał się do niego: „Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?.49Ci, którzy przy Nim byli, widząc, na co się zanosi, zapytali: „Panie, czy mamy uderzyć mieczem?. 50I któryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho.51Lecz Jezus odezwał się: „Przestańcie! Dosyć tego!. Potem dotknął jego ucha i uzdrowił go. 52A do przybyłych do Niego wyższych kapłanów, dowódców straży i starszych Jezus powiedział: „Wyszliście z mieczami i kijami jak po bandytę? 53Codziennie byłem z wami w świątyni, a nie wystąpiliście przeciwko Mnie. Ale to jest wasza godzina i panowanie ciemności.

Zaparcie się Piotra

54Wtedy pochwycili Go, zabrali i zaprowadzili do domu najwyższego kapłana. A Piotr szedł za Nim z daleka.55Kiedy rozpalili ogień na środku dziedzińca i usiedli razem, także Piotr usiadł między nimi. 56Jakaś służąca zobaczyła go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się i powiedziała: „Ten też był z Nim. 57On zaś zaprzeczył, mówiąc: „Kobieto, nie znam Go. 58Trochę później ktoś inny zobaczył go i powiedział: „Ty też jesteś jednym z nich. Piotr odrzekł: „Człowieku, nie jestem. 59Po upływie mniej więcej godziny ktoś inny stanowczo twierdził: „Z pewnością on też był z Nim. Przecież jest Galilejczykiem.60Piotr odpowiedział: „Człowieku, nie wiem, o czym mówisz. I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. 61A Pan odwrócił się i spojrzał na Piotra. Przypomniał sobie Piotr słowo Pana, gdy mu powiedział: „Dzisiaj, nim kogut zapieje, trzy razy się mnie wyprzesz. 62Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.

Wyszydzenie Jezusa

63Mężczyźni, którzy pilnowali Jezusa, szydzili z Niego i bili Go. 64Zasłaniając Mu twarz, pytali: „Prorokuj, kto Cię uderzył?. 65I wiele innych bluźnierstw mówili przeciwko Niemu.

Jezus przed Wysoką Radą

66Gdy nastał dzień, zebrała się starszyzna ludu, wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma. Zaprowadzili Go przed swoją Wysoką Radę67i rzekli: „Czy Ty jesteś Chrystusem? Powiedz nam!. Odparł im: „Jeśli wam powiem, nie uwierzycie, 68a jeśli zapytam, nie odpowiecie. 69Lecz odtąd Syn Człowieczy będzie siedział po prawej stronie wszechmogącego Boga.70Wtedy zawołali wszyscy: „A więc jesteś Synem Bożym?. On im odpowiedział: „Wy sami mówicie, że Ja jestem.71Oni odparli: „Na co nam potrzeba jeszcze świadectwa? Sami je usłyszeliśmy z Jego ust.


Łk 23

Jezus przed Piłatem i Herodem

231Następnie wszyscy zgromadzeni wstali i zaprowadzili Go do Piłata. 2Zaczęli Go oskarżać: „Stwierdziliśmy, że On podburza nasz naród, zakazuje płacić podatki cesarzowi i podaje się za Chrystusa, Króla. 3Piłat zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?. On odpowiedział: „Ty tak mówisz. 4Piłat oznajmił wyższym kapłanom i tłumom: „Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku. 5Lecz oni coraz gwałtowniej wołali: „Podburza lud, nauczając w całej Judei. Zaczął od Galilei i doszedł aż tutaj. 6Gdy to Piłat usłyszał, zapytał, czy ten człowiek jest Galilejczykiem. 7A gdy się dowiedział, że podlega władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniach również przebywał w Jerozolimie. 8Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył, bo od dłuższego czasu chciał Go zobaczyć. Słyszał bowiem o Nim i spodziewał się ujrzeć jakiś znak dokonany przez Niego. 9Zadawał Mu więc wiele pytań. Lecz Jezus na żadne z nich nie odpowiedział. 10Byli przy tym obecni wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma, którzy gwałtownie Go oskarżali. 11Wtedy Herod wraz ze swoimi żołnierzami okazał Mu pogardę. Wyszydził Go, ubrał w lśniącą szatę i odesłał z powrotem do Piłata. 12Tego dnia Herod i Piłat stali się przyjaciółmi, wcześniej bowiem byli dla siebie wrogami.

13Piłat zwołał wyższych kapłanów, przełożonych oraz lud 14i przemówił do nich: „Przyprowadziliście do mnie tego człowieka, zarzucając mu, że podburza lud. Tymczasem ja, po przesłuchaniu Go w waszej obecności, nie znalazłem w tym człowieku żadnej winy, o którą Go oskarżacie. 15Podobnie Herod, gdyż odesłał Go do nas. Nie uczynił On więc niczego, za co należałoby Go skazać na śmierć. 16Wychłoszczę Go i uwolnię. 18Wtedy wszyscy zaczęli krzyczeć: „Tego zabij, a uwolnij nam Barabasza!. 19A został on wtrącony do więzienia z powodu wywołanych w mieście zamieszek i za zabójstwo. 20Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich. 21Lecz oni krzyczeli: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj Go!. 22Zapytał ich po raz trzeci: „Co On złego zrobił? Nie znalazłem w Nim niczego, czym zasłużyłby na śmierć. Wychłoszczę Go więc i uwolnię. 23Ale oni nalegali, krzycząc głośno, i żądali, by został ukrzyżowany. A ich krzyki wzmagały się. 24Wtedy Piłat zdecydował, że ich żądanie ma być spełnione. 25Uwolnił tego, którego się domagali, a który za zamieszki i zabójstwo został wtrącony do więzienia, Jezusa zaś wydał zgodnie z ich wolą.

Ukrzyżowanie Jezusa

26Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona Cyrenejczyka, wracającego z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. 27A szedł za Nim wielki tłum, w tym także kobiety, które lamentowały i płakały nad Nim. 28Jezus zwrócił się do nich i powiedział: „Córki Jeruzalem, nie płaczcie nade Mną! Płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! 29Nadchodzą bowiem dni, kiedy będą mówić: «Szczęśliwe niepłodne i łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły». 30Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas! A do pagórków: Przykryjcie nas! 31Bo jeśli tak czynią z drzewem zielonym, to co stanie się z uschniętym?.

32Prowadzono też innych, dwóch złoczyńców, którzy razem z Nim mieli być straceni. 33Kiedy przyszli na miejsce zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. 34Jezus mówił: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”. Oni zaś rzucili losy o Jego ubranie i podzielili się nim. 35A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś drwili sobie z Niego: „Innych wybawiał, niech uratuje samego siebie, jeśli On jest tym wybranym, Chrystusem Boga. 36Także żołnierze szydzili z Niego. Podchodzili, podawali Mu ocet 37i mówili: „Jeśli jesteś królem Żydów, wybaw samego siebie. 38Był też nad Nim napis: „To jest król Żydów.

39Jeden z powieszonych na krzyżu złoczyńców bluźnił Mu, mówiąc: „Czy Ty nie jesteś Chrystusem? Wybaw siebie i nas!. 40Drugi natomiast, upominając go, powiedział: „Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż ponosisz tę samą karę? 41My przecież sprawiedliwie zostaliśmy ukarani. Zasłużyliśmy na to. Ale On nic złego nie zrobił. 42I dodał: „Jezu, wspomnij o mnie, gdy wejdziesz do swego królestwa. 43Odpowiedział mu: „Zapewniam cię: Dzisiaj ze Mną będziesz w raju.

Śmierć Jezusa

44Była już prawie godzina szósta, a ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej. 45Gdy słońce się zaćmiło, zasłona w świątyni rozdarła się przez środek. 46A Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha. Gdy to powiedział, skonał. 47Wtedy setnik, widząc, co się stało, chwalił Boga, mówiąc: „Naprawdę ten człowiek był sprawiedliwy. 48A wszyscy, którzy się zbiegli na to widowisko, gdy zobaczyli, co się stało, wracali, bijąc się w piersi. 49Wszyscy zaś Jego znajomi i kobiety, które towarzyszyły Mu od Galilei, stanęli w oddali i przyglądali się temu.

Pogrzeb Jezusa

50Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady.51Nie zgadzał się on ani z ich uchwałą, ani z ich postępowaniem. Pochodził z judejskiego miasta Arymatei i oczekiwał królestwa Bożego. 52On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa.

53Gdy je zdjął, owinął je w lniane płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. 54A był to dzień przygotowania i zaczynał się szabat. 55Towarzyszyły mu kobiety, które razem z Jezusem przybyły z Galilei. Zobaczyły grób i to, w jaki sposób zostało położone Jego ciało. 56Po powrocie przygotowały wonności i olejki. Jednak w szabat zachowały odpoczynek, bo takie było przykazanie.


Łk 24

Zmartwychwstanie Jezusa

241W pierwszym dniu tygodnia, wczesnym rankiem, przyszły do grobu, niosąc wonności, które przygotowały. 2I zastały kamień odsunięty od grobu. 3Gdy tam weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa 4i poczuły się bezradne. Wtedy obok nich stanęli dwaj mężczyźni w błyszczących szatach. 5Ogarnął je strach i schyliły głowy ku ziemi, a oni powiedzieli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? 6Nie ma Go tu! Zmartwychwstał! Przypomnijcie sobie, co wam powiedział, gdy był jeszcze w Galilei: 7«Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników, ukrzyżowany, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».8Wtedy przypomniały sobie Jego słowa. 9Wróciły od grobu i oznajmiły to wszystko Jedenastu oraz pozostałym. 10Były to: Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba. Również inne razem z nimi opowiadały to apostołom. 11Lecz te słowa wydały się im tak niedorzeczne, że nie uwierzyli. 12 Piotr jednak wstał i pobiegł do grobu. Nachylając się, zobaczył jedynie płótna. Zdumiony tym, co się stało, wrócił do siebie.

Jezus objawia się swoim uczniom

13Tego samego dnia dwóch z nich szło do wsi zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem.14Rozmawiali ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. 15Gdy tak rozmawiali i zastanawiali się, sam Jezus przybliżył się do nich i szedł z nimi. 16Lecz ich oczy były jakby przyćmione i nie mogli Go rozpoznać. 17Odezwał się do nich: „Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?. Przystanęli smutni. 18Jeden z nich, któremu na imię było Kleofas, podjął rozmowę: „Jesteś chyba jedynym z przebywających w Jeruzalem, który nie dowiedział się o tym, co się tam w tych dniach stało?. 19Zapytał ich: „O czym?. Wtedy Mu powiedzieli: „O Jezusie z Nazaretu, proroku potężnym w czynie i słowie przed Bogiem i wobec całego ludu. 20Wyżsi kapłani i nasi przywódcy wydali na Niego wyrok śmierci i ukrzyżowali Go. 21A my mieliśmy nadzieję, że to On wyzwoli Izraela. Tymczasem upływa już trzeci dzień od tego wydarzenia. 22Co więcej, niektóre z naszych kobiet wprawiły nas w zdumienie. Gdy wczesnym rankiem poszły do grobu, 23nie znalazły Jego ciała. Wróciły, mówiąc, że widziały aniołów, którzy zapewnili, że On żyje. 24Niektórzy spośród nas poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak powiedziały kobiety, ale Jego nie widzieli. 25Wtedy On im powiedział: „O nierozumni i leniwi w sercu! Nie wierzycie w to wszystko, co powiedzieli prorocy! 26Czyż Chrystus nie musiał tego cierpieć i wejść do swej chwały?. 27I zaczynając od Mojżesza, przez wszystkich proroków, wyjaśniał im, co odnosiło się do Niego we wszystkich Pismach.

28I zbliżyli się do wsi, do której zdążali, a On sprawiał wrażenie, że idzie dalej. 29Lecz oni nalegali: „Zostań z nami, gdyż zbliża się wieczór i dzień dobiega końca. Wszedł więc, aby pozostać z nimi. 30Gdy zasiedli do stołu, On wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dawał im. 31Wtedy otworzyły się im oczy i rozpoznali Go. Lecz On stał się dla nich niewidzialny. 32I mówili do siebie: „Czy serce nie rozpalało się w nas, gdy rozmawiał z nami w drodze i wyjaśniał nam Pisma?. 33W tej samej chwili wybrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam znaleźli zgromadzonych Jedenastu i innych z nimi, 34którzy mówili: „Pan prawdziwie zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. 35Także oni opowiadali o tym, co im się przydarzyło w drodze i jak dał się im poznać przy łamaniu chleba.

Ostatnie spotkanie Jezusa z uczniami. Wniebowstąpienie

36Gdy o tym rozmawiali, On sam stanął pośród nich i powiedział: „Pokój wam!. 37Zatrwożeni i przestraszeni sądzili, że widzą ducha. 38Lecz On im powiedział: „Czemu jesteście zmieszani i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach? 39Spójrzcie na moje ręce i nogi! To Ja jestem! Dotknijcie Mnie i przekonajcie się. Duch bowiem nie ma ciała ani kości, a widzicie, że Ja mam. 40Gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi. 41Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i byli pełni zdumienia, zapytał ich: „Macie tu coś do jedzenia?. 42Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. 43A On wziął i przy nich zjadł.

44Potem rzekł: „Oto moje słowa, które powiedziałem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi wypełnić się wszystko, co jest napisane o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach. 45Wtedy rozjaśnił im umysł, aby rozumieli Pisma. 46I powiedział: „Tak jest napisane: Chrystus będzie cierpiał, a trzeciego dnia zmartwychwstanie 47i w Jego imię zostanie ogłoszone nawrócenie na odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, rozpoczynając od Jeruzalem.48Wy jesteście świadkami tych rzeczy. 49Oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Pozostańcie w mieście, dopóki nie zostaniecie napełnieni mocą z wysoka.

50Potem poprowadził ich za miasto w kierunku Betanii. Podniósł ręce i błogosławił ich. 51A podczas błogosławieństwa oddalił się od nich i został uniesiony do nieba. 52Oni zaś oddali Mu hołd i z wielką radością wrócili do Jeruzalem. 53Przebywali ciągle w świątyni i wielbili Boga.


J 1

Odwieczne Słowo

11Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga –

i Bogiem było Słowo.

2Ono było na początku u Boga.

3Wszystko zaistniało dzięki Niemu.

Bez Niego zaś nic nie zaistniało.

To, co zaistniało,

4w Nim było życiem.

A życie to było światłością dla ludzi.

5Światłość świeci w ciemności,

lecz ciemność jej nie ogarnęła.

6Pojawił się człowiek posłany przez Boga –

miał na imię Jan.

7Przybył on, aby dać świadectwo:

miał świadczyć o światłości,

aby dzięki niemu wszyscy uwierzyli.

8On sam nie był światłością,

lecz miał świadczyć o światłości.

9Była światłość prawdziwa,

która oświeca każdego człowieka,

gdy przychodzi na świat.

10Na świecie było Słowo,

świat dzięki Niemu zaistniał,

lecz świat Go nie rozpoznał.

11Przyszło do swojej własności,

lecz swoi Go nie przyjęli.

12Tych zaś, którzy Je przyjęli

obdarzyło mocą, aby się stali dziećmi Bożymi.

To są ci, którzy wierzą w Jego imię,

13którzy narodzili się nie z krwi

ani z pragnienia ciała, ani z woli mężczyzny,

lecz z Boga.

14Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas.

Oglądaliśmy Jego chwałę,

chwałę, którą jako Jednorodzony,

pełen łaski i prawdy, ma od Ojca.

15Jan daje o Nim świadectwo i głosi:

„To Ten, o którym powiedziałem:

Ten, który przychodzi po mnie,

istniał już przede mną, ponieważ był wcześniej ode mnie.

16Z Jego pełni otrzymaliśmy wszyscy

łaskę zamiast łaski.

17Mojżesz bowiem przekazał Prawo,

a łaska i prawda zaistniały przez Jezusa Chrystusa.

18Boga nikt nigdy nie widział;

Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca,

On nam Go objawił.

Objawienie się Jezusa w Galilei i Judei
Świadectwo Jana Chrzciciela

19Takie jest świadectwo Jana, gdy z Jerozolimy wysłano do niego kapłanów i lewitów, aby go zapytali: Kim jesteś? 20Wyznał wówczas, niczego nie ukrywając: „Nie jestem Chrystusem. 21Wtedy go zapytali: „Cóż więc? Jesteś Eliaszem?. Odparł im: „Nie jestem. „Jesteś prorokiem?. Odpowiedział: „Nie. 22Zapytali go więc: „Kim jesteś? Chcemy bowiem dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali. Za kogo się uważasz?. 23Jan rzekł:

„Jestem głosem, który woła na pustyni:

Wyrównajcie drogę Pana,

zgodnie z tym, co powiedział prorok Izajasz.

24A wysłannicy byli faryzeuszami. 25I zapytali go: „Dlaczego więc chrzcisz, skoro nie jesteś ani Chrystusem, ani Eliaszem, ani prorokiem?. 26Jan im odpowiedział: „Ja chrzczę wodą, wśród was jednak pojawił się Ten, którego wy nie znacie. 27Wprawdzie przychodzi On po mnie, lecz ja nie jestem godny rozwiązać Mu rzemyka u sandałów.

28Miało to miejsce w Betanii, na drugim brzegu Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

29Następnego dnia, gdy Jan zobaczył zbliżającego się Jezusa, oświadczył: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. 30On jest Tym, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie mężczyzna, który istniał przede mną, ponieważ był wcześniej ode mnie. 31Ja Go nie znałem, lecz dlatego przyszedłem chrzcić wodą, aby tak został objawiony Izraelowi. 32Jan zaświadczył również: „Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jakby gołębica i pozostał na Nim. 33Ja wprawdzie Go nie znałem, lecz Ten, który posłał mnie chrzcić wodą, zapowiedział mi: «Gdy zobaczysz, że na kogoś zstępuje Duch i na nim pozostaje, wiedz, że on będzie chrzcił Duchem Świętym». 34I zobaczyłem to, więc poświadczam: On jest Synem Bożym.

Świadectwo pierwszych uczniów Jezusa

35Następnego dnia Jan stał tam ponownie, a wraz z nim dwóch jego uczniów. 36A gdy przyjrzał się przechodzącemu Jezusowi, rzekł: „Oto Baranek Boży!. 37Obaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Nim. 38Gdy Jezus odwrócił się i spostrzegł, że idą za Nim, zapytał ich: „Czego szukacie?. Oni rzekli: „Rabbi – to znaczy nauczycielu – gdzie mieszkasz?. 39Odpowiedział im: „Chodźcie, zobaczcie. Poszli więc i zobaczyli gdzie mieszkał. I w tym dniu pozostali u Niego. Działo się to około godziny dziesiątej. 40Jednym z dwóch, którzy usłyszeli słowa Jana i poszli za Jezusem, był Andrzej, brat Szymona Piotra. 41Odszukał on najpierw swego brata, Szymona i oznajmił mu: „Znaleźliśmy Mesjasza”, to znaczy Chrystusa. 42Następnie przyprowadził go do Jezusa. Gdy Jezus mu się przyjrzał, rzekł: „Ty jesteś Szymon, syn Jana. Odtąd będziesz nosił imię Kefas”, to znaczy Piotr.43Następnego dnia Jezus zamierzał udać się do Galilei. Wtedy to spotkał Filipa i powiedział Mu: „Pójdź za Mną!. 44A Filip pochodził z Betsaidy, czyli z tej samej miejscowości, co Andrzej i Piotr. 45Filip spotkał Natanaela i oznajmił mu: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i prorocy – Jezusa z Nazaretu, syna Józefa. 46Na to odrzekł Natanael: „Czy może być coś dobrego z Nazaretu?. Filip jednak odparł: „Chodź i sam zobacz. 47Gdy Jezus ujrzał Natanaela, który się do Niego zbliżał, powiedział o nim: „Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma fałszu. 48Natanael zaś zapytał: „Skąd mnie znasz?. Jezus mu odpowiedział: „Ujrzałem cię stojącego pod drzewem figowym, zanim cię zawołał Filip. 49Wówczas Natanael wyznał: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym! Ty jesteś królem Izraela!.50Jezus odrzekł: „Wierzysz, ponieważ powiedziałem ci: Ujrzałem cię pod drzewem figowym; zobaczysz jeszcze więcej. 51I powiedział mu: „Uroczyście zapewniam was: Ujrzycie otwarte niebo, a także aniołów Bożych, którzy będą wstępowali i zstępowali na Syna Człowieczego.


J 2

Uroczystość weselna w Kanie Galilejskiej

21W trzecim dniu odbywało się w Kanie Galilejskiej wesele i była na nim Matka Jezusa. 2Na wesele zaproszono również Jezusa wraz z uczniami. 3Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina. 4Jezus odpowiedział: „Kobieto, czy to należy do Mnie lub do ciebie? Jeszcze nie nadeszła moja godzina. 5Wtedy Jego Matka zwróciła się do służących: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie. 6A znajdowało się tam sześć kamiennych naczyń na wodę, które służyły do żydowskich obmyć rytualnych. Każde z nich mieściło po dwie lub trzy miary.7Jezus polecił usługującym: „Napełnijcie naczynia wodą. I napełnili je aż po brzegi. 8Następnie powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście przewodniczącemu uczty. I zanieśli. 9Skoro przewodniczący uczty skosztował wody przemienionej w wino, a nie wiedział, skąd było – służący natomiast, którzy zaczerpnęli wodę, wiedzieli – poprosił pana młodego 10i rzekł mu: „Każdy podaje najpierw dobre wino, a gdy goście sobie podpiją, gorsze. Ty przechowałeś dobre wino aż dotąd. 11Taki początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej i tak objawił swoją chwałę, a Jego uczniowie uwierzyli w Niego. 12Po tym wszystkim Jezus wraz z Matką, braćmi i uczniami przybył do Kafarnaum, gdzie pozostał kilka dni.

Oczyszczenie świątyni ze sprzedawców

13Zbliżało się żydowskie święto Paschy i Jezus udał się do Jerozolimy. 14Na dziedzińcu świątyni napotkał sprzedawców wołów, owiec i gołębie oraz tych, którzy prowadzili wymianę pieniędzy. 15Wówczas splótł bicz ze sznurów i przepędził wszystkich z terenu świątyni, również owce i woły. Rozrzucił pieniądze tych, którzy je wymieniali, a ich stoły powywracał. 16Sprzedawcom gołębi zaś nakazał: „Zabierzcie stąd to wszystko i nie róbcie targowiska z domu mego Ojca!. 17Uczniowie przypomnieli sobie tekst Pisma: Gorliwość o Twój dom pochłania Mnie. 18Żydzi natomiast zwrócili się do Niego z pytaniem: „Jakim znakiem wskażesz nam, że masz prawo to czynić?. 19Na to Jezus odpowiedział: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w ciągu trzech dni ją wzniosę. 20Żydzi odrzekli: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty chcesz ją wznieść w ciągu trzech dni?. 21On jednak mówił o świątyni swego ciała. 22Kiedy więc powstał z martwych, uczniowie przypomnieli sobie, że właśnie to powiedział i uwierzyli Pismu oraz słowom Jezusa.

Znajomość ludzkiego wnętrza

23Podczas pobytu Jezusa w Jerozolimie na święcie Paschy wielu ludzi uwierzyło w imię Jego, ponieważ widzieli znaki, które czynił.24Jezus jednak nie odsłaniał się przed nimi, bo znał wszystkich. 25Nie potrzebował także, aby ktoś dawał Mu świadectwo o człowieku, ponieważ sam wiedział, co się w nim kryje.


J 3

Rozmowa Jezusa z Nikodemem

31Pewien faryzeusz, który miał na imię Nikodem, dostojnik żydowski, 2przyszedł do Jezusa nocą i oświadczył: „Rabbi, wiemy, że przybyłeś jako nauczyciel od Boga; nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakich Ty dokonujesz, jeśli Bóg nie byłby z nim. 3Wówczas Jezus oznajmił: „Uroczyście zapewniam cię: Żaden człowiek nie może zobaczyć królestwa Bożego, jeśli się nie narodzi na nowo. 4Wtedy Nikodem powiedział: „Czy jest możliwe, aby człowiek, który jest starcem, narodził się powtórnie? To przecież niemożliwe, aby znalazł się jeszcze raz w łonie swej matki, a następnie się narodził. 5Jezus mu odrzekł: „Uroczyście zapewniam cię: Jeśli ktoś nie narodzi się z wody i Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.6Co urodziło się z ciała, pozostanie cielesne, natomiast co zrodziło się z Ducha, jest duchowe. 7Nie dziw się, że ci oznajmiłem: Trzeba, abyście narodzili się na nowo. 8Wiatr wieje, gdzie chce, i nie wiesz, skąd przychodzi oraz dokąd zmierza, słyszysz tylko jego szum. Tak też jest z każdym, który zrodził się z Ducha. 9Wówczas Nikodem zapytał: „Jak to jest możliwe?. 10Jezus mu odpowiedział: „Nie wiesz tego, mimo że jesteś nauczycielem Izraela? 11Uroczyście zapewniam cię: Głosimy to, co wiemy, i dajemy świadectwo o tym, co zobaczyliśmy, jednak nie przyjmujecie naszego świadectwa. 12Jeśli uczyłem was o tym, co ziemskie, a nie uwierzyliście, to jak uwierzycie, gdy będę was uczył o tym, co pochodzi z nieba? 13A nikt nie wstąpił do nieba poza Tym, który z niego przybył – Synem Człowieczym.14Podobnie jak Mojżesz na pustyni wywyższyła węża, tak też jest konieczne wywyższenie Syna Człowieczego, 15aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. 16Tak bardzo bowiem Bóg umiłował świat, że dał swojego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne. 17Bóg przecież nie posłał swego Syna na świat, aby go sądził, lecz aby go zbawił. 18Ten, kto w Niego wierzy, nie podlega sądowi; ten jednak, kto nie wierzy, już został osądzony, ponieważ nie uwierzył w to, kim jest jednorodzony Syn Boży.19Sąd zaś polega na tym: na świecie pojawiła się światłość, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światłość, ponieważ ich czyny były złe. 20Każdy bowiem, kto popełnia zło, nienawidzi światłości i nie lgnie do niej, aby jego czyny nie stały się jawne. 21Ten natomiast, kto żyje w prawdzie, zbliża się do światłości, aby jego czyny były widoczne – jako dokonane w Bogu.

Ostatnie świadectwo Jana Chrzciciela o Jezusie

22Następnie Jezus wraz z uczniami przybył do ziemi judzkiej, gdzie się z nimi zatrzymał i chrzcił. 23Jan także udzielał chrztu w Ainon, niedaleko Salim, bo było tam dużo wody i ludzie przychodzili do niego i przyjmowali chrzest. 24W tym czasie Jan nie był jeszcze osadzony w więzieniu. 25Między uczniami Jana a jakimś Żydem doszło do sporu co do rytualnego oczyszczenia.26Poszli więc do Jana i powiedzieli mu: „Rabbi, ten, który był u ciebie na drugim brzegu Jordanu, i o którym dałeś świadectwo – właśnie on udziela chrztu i wszyscy garną się do niego. 27Jan odparł: „Człowiek nie może posiadać niczego, czego wpierw nie otrzymał z nieba. 28Wy przecież sami jesteście świadkami, że wyznałem: Nie jestem Chrystusem, lecz zostałem posłany przed Nim. 29Ten, kto poślubił pannę młodą, jest panem młodym. Przyjaciel zaś pana młodego, który mu towarzyszy i słyszy go, cieszy się ogromnie na jego głos. Taka właśnie radość mnie przepełnia. 30I trzeba, aby On wzrastał, ja natomiast abym się umniejszał.

Pochodzenie Jezusa i Jego nauki

31Ten, kto przybywa z wysoka, jest ponad wszystkim; kto zaś pochodzi z ziemi, do niej przynależy i mówi po ziemsku. Ten, kto przybywa z nieba, jest ponad wszystkim32i daje świadectwo o tym, co widział i słyszał; tymczasem nikt nie przyjmuje Jego świadectwa. 33Ten jednak, kto przyjął Jego świadectwo, tym samym potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. 34Ten, kogo Bóg posłał, głosi Jego naukę, gdyż Bóg daje Mu swojego Ducha bez ograniczeń.35Ojciec miłuje Syna i wszystko przekazał w Jego ręce. 36Stąd każdy, kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. Kto natomiast nie jest posłuszny Synowi, nie będzie miał udziału w tym życiu, lecz ciąży na nim gniew Boży.


J 4

Rozmowa Jezusa z Samarytanką

41Gdy Jezus dowiedział się, że do faryzeuszów dotarła wiadomość, iż gromadzi więcej uczniów i częściej chrzci aniżeli Jan – 2chociaż nie On sam chrzcił, tylko Jego uczniowie – 3opuścił Judeę i udał się znowu do Galilei. 4Musiał przejść przez Samarię. 5I przybył do miejscowości samarytańskiej, zwanej Sychar, położonej niedaleko posiadłości, którą przekazał Jakub swemu synowi Józefowi. 6Tam znajdowała się studnia Jakuba. Jezus, zmęczony przebytą drogą, usiadł obok studni, a było to około godziny szóstej.

7Nadeszła wtedy kobieta – Samarytanka, aby zaczerpnąć wody. Jezus poprosił ją: „Daj Mi się napić.8Jego uczniowie natomiast poszli do miejscowości, aby kupić coś do jedzenia. 9Kobieta odparła jednak: „Jakże Ty, Żyd, możesz prosić mnie, kobietę samarytańską, o wodę?. Żydzi bowiem nie utrzymują kontaktu z Samarytanami. 10Na jej słowa Jezus odpowiedział: „Gdybyś znała dar Boży, a także wiedziała, kim jest Ten, kto ci rzekł: «Daj Mi się napić», to byś Go poprosiła, a On dałby ci wody żywej. 11Kobieta zawołała wtedy: „Panie, przecież Ty nie masz nawet czerpaka, a studnia jest głęboka. Skąd więc weźmiesz wodę żywą? 12Czyżbyś był większy od naszego ojca Jakuba, który dał nam tę studnię? Zresztą on sam z niej korzystał, jego synowie i trzody. 13Wówczas Jezus oznajmił jej: „Każdy, kto pije tę wodę, nadal będzie odczuwał pragnienie. 14Kto natomiast napije się wody, którą Ja mu dam, już nigdy więcej nie będzie odczuwał pragnienia, gdyż woda, którą mu dam, stanie się w nim obfitym źródłem na życie wieczne. 15Kobieta poprosiła więc: „Panie, daj mi takiej wody, abym już więcej nie odczuwała pragnienia i nie musiała przychodzić tutaj i czerpać. 16Jezus więc polecił jej: „Idź, zawołaj swojego męża i przyjdźcie tutaj. 17Ona zaś odparła: „Nie mam męża. Na co Jezus rzekł: „Słusznie powiedziałaś: «Nie mam męża». 18Miałaś ich bowiem pięciu, a i ten, którego masz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś prawdziwie. 19Wtedy kobieta zawołała: „Panie, widzę, że Ty jesteś prorokiem! 20Nasi przodkowie oddawali cześć Bogu na tej górze; wy zaś twierdzicie, że jedyne miejsce, gdzie należy Go czcić, znajduje się w Jerozolimie. 21Jezus jej odrzekł: „Wierz mi, kobieto. Oto nadchodzi czas, że ani na tej górze, ani też w Jerozolimie nie będzie się już wielbiło Ojca. 22Wy czcicie to, czego nie znacie; my zaś oddajemy cześć Temu, kogo znamy. Zbawienie bowiem pochodzi od Żydów. 23Nadchodzi jednak godzina, a właściwie już jest, kiedy prawdziwi czciciele będą wielbili Ojca w Duchu i w prawdzie. Zresztą takich czcicieli pragnie sam Ojciec.24Bóg jest duchem, stąd też ci, którzy Go wielbią, winni to czynić w Duchu i w prawdzie. 25Wtedy kobieta odparła: „Wiem, że ma nadejść Mesjasz, czyli Chrystus. I gdy tylko On przybędzie, wszystko nam wyjaśni”. 26Jezus oznajmił jej wówczas: „To Ja nim jestem, Ja, który mówię do ciebie.

27W tym czasie wrócili uczniowie i zdziwili się, że rozmawiał z kobietą. Nikt z nich jednak nie zapytał: „Czego od niej chcesz?” lub „O czym z nią rozmawiasz?. 28Kobieta zaś zostawiła naczynie do czerpania, wróciła do swojej miejscowości i zaczęła namawiać mieszkańców: 29„Chodźcie zobaczyć kogoś, kto wyjawił mi wszystko, co uczyniłam. Czyż nie jest On Chrystusem?. 30Ci więc wyszli z miasta i przybyli do Jezusa.

31Uczniowie tymczasem zachęcali Go: „Rabbi, jedz!. 32Wtedy Jezus oświadczył im: „Ja mam pokarm do spożycia, którego wy nie znacie. 33Pytali się więc nawzajem: „Czyżby ktoś przyniósł Mu coś do jedzenia?. 34Jezus odpowiedział im: „Moim pokarmem jest wypełnienie woli Tego, który Mnie posłał, oraz wykonanie wyznaczonego Mi dzieła. 35Czyż nie twierdzicie: «Jeszcze cztery miesiące i nadejdzie czas żniw?». Ja natomiast wam mówię: Podnieście tylko wzrok i popatrzcie na pola – już dojrzały do żniwa. 36Żniwiarz otrzymuje zapłatę i gromadzi owoce swojej pracy na życie wieczne. W ten sposób siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. 37Tak oto okazuje się prawdziwe powiedzenie: «Jeden sieje, a drugi zbiera». 38Ja posłałem was, abyście zbierali plony, chociaż nie trudziliście się nad nimi wcześniej. Inni pracowali w znoju, a wy skorzystaliście z ich wysiłku.

39Wielu Samarytan z tej miejscowości uwierzyło w Niego na podstawie świadectwa danego przez ową kobietę: „Wyjawił mi wszystko, co uczyniłam. 40Przyszli więc do Niego z prośbą, aby pozostał u nich. I przebywał tam dwa dni. 41Wtedy jeszcze więcej uwierzyło dzięki głoszonej przez Niego nauce. 42Do tej kobiety zaś mówiono: „Teraz wierzymy już nie na podstawie tego, co nam powiedziałaś, lecz dlatego, że sami Go usłyszeliśmy. Wiemy, że On naprawdę jest Zbawicielem świata.

Uzdrowienie syna urzędnika z Kafarnaum

43Po upływie dwóch dni Jezus wyruszył stamtąd do Galilei. 44Sam bowiem kiedyś oświadczył: „Prorok nie cieszy się poważaniem w swojej ojczyźnie. 45Gdy się więc pojawił w Galilei, przyjęli Go ci Galilejczycy, którzy widzieli wszystko, czego dokonał podczas świąt w Jerozolimie, gdyż i oni byli tam na uroczystościach. 46Jezus natomiast przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. W Kafarnaum chorował syn pewnego urzędnika królewskiego.

47Skoro dotarła do niego wiadomość, że Jezus wrócił z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uleczył umierającego już chłopca. 48Jezus rzekł do niego: „Doprawdy, nie uwierzycie, jeśli nie zobaczycie znaków i cudów. 49Urzędnik odparł: „Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko. 50Wtedy Jezus oznajmił mu: „Idź, syn twój żyje. Człowiek ten uwierzył słowom Jezusa i odszedł do swego domu. 51A gdy jeszcze był w drodze, wybiegli mu naprzeciw słudzy z wiadomością, że chłopiec żyje. 52Zaczął ich wtedy wypytywać o czas, kiedy mu się poprawiło. Odrzekli: „Wczoraj o siódmej spadła gorączka. 53Ojciec uświadomił sobie, że właśnie o tej godzinie Jezus mu powiedział: „Syn twój żyje. I uwierzył on sam, jak i wszyscy jego domownicy.

54Ten drugi cudowny znak uczynił Jezus po powrocie z Judei do Galilei.


J 5

Uzdrowienie chorego przy sadzawce Betesda

51Wkrótce po tym przypadało święto żydowskie i Jezus przybył do Jerozolimy. 2W Jerozolimie przy Owczej Bramie znajdowała się sadzawka, nazywana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. 3W ich obrębie leżało wielu chorych, niewidomych, kulawych, sparaliżowanych. 5Był tam także pewien człowiek, który chorował trzydzieści osiem lat. 6Jezus zauważył go, leżącego tam, a wiedział, że mężczyzna ten już od dłuższego czasu był chory. Zapytał go więc: „Chcesz być zdrowy?. 7Chory odpowiedział: „Panie, nie mam nikogo, kto by mnie zanurzył w sadzawce po poruszeniu się wody. A kiedy ja już do niej wchodzę, ktoś inny mnie wyprzedza. 8Wtedy Jezus polecił mu: „Wstań, weź swoje posłanie i chodź!. 9I natychmiast człowiek ten wyzdrowiał. Zabrał swoje posłanie i chodził. W tym zaś dniu przypadał szabat. 10Żydzi więc upomnieli uzdrowionego: „Dziś jest szabat i nie wolno ci nosić twego posłania. 11Lecz on im odparł: „Przecież ten, który mnie uzdrowił, powiedział mi: «Wstań, weź swoje posłanie i chodź!». 12Zapytali go więc: „Kim był ten człowiek, który ci powiedział «Wstań i chodź»?. 13Uzdrowiony jednak nie wiedział, kto to był, ponieważ Jezus oddalił się od zgromadzonego tam tłumu. 14Gdy Jezus spotkał go później na terenie świątyni, powiedział do niego: „Spójrz, jesteś całkiem zdrowy. Nie grzesz już więcej, aby cię nie spotkało coś gorszego. 15Po odejściu człowiek ten oznajmił Żydom, że to właśnie Jezus go uzdrowił. 16Z tego powodu, że Jezus uzdrawiał w szabat, Żydzi zaczęli Go prześladować. 17On jednak im odpowiedział: „Mój Ojciec działa stale, dlatego i Ja działam. 18Żydzi więc tym bardziej usiłowali zabić Jezusa. Nie tylko bowiem łamał szabat, lecz samego Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się w ten sposób równym Bogu.

Władza udzielona Synowi przez Ojca

19Jezus oświadczył im: „Uroczyście zapewniam was: Syn nie może nic uczynić od siebie, jeśli nie widzi działającego Ojca. Wszystko bowiem, co On czyni, czyni również Syn. 20Ojciec kocha Syna i ukazuje Mu wszystko, co sam czyni; ukaże Mu nawet większe dzieła od tych, aby wzbudzić wasz podziw. 21Ponieważ tak jak Ojciec wskrzesza umarłych i daje życie, tak też i Syn obdarza życiem tych, których chce. 22Ojciec bowiem nie osądza nikogo, lecz całą władzę sądzenia przekazał Synowi, 23aby wszyscy oddawali taką cześć Synowi, jaką oddają Ojcu. Kto nie czci Syna, ten nie czci także Ojca, który Go posłał. 24Uroczyście zapewniam was: Kto jest posłuszny mojej nauce i kto wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie będzie sądzony, lecz przeszedł ze śmierci do życia. 25Uroczyście zapewniam was: Nadchodzi godzina – a właściwie już jest – kiedy zmarli usłyszą wołanie Syna Bożego. Ci, którzy Go usłyszą, będą żyli.26Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie samym, tak też sprawił, że Syn ma je w sobie. 27Przekazał Mu również władzę sądzenia, gdyż jest On Synem Człowieczym.28Przestańcie się dziwić. Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą Jego wołanie 29i wyjdą z nich. Ci, którzy czynili dobro, zmartwychwstaną do życia, ci natomiast, którzy czynili zło, zmartwychwstaną na sąd. 30Ja nie mogę sam nic uczynić od siebie. Tak osądzam, jak słyszę od Ojca, i mój sąd jest sprawiedliwy, gdyż kieruję się wolą Tego, który Mnie posłał, a nie własną wolą.

Świadectwo Ojca o Jezusie

31Gdybym sam o sobie dawał świadectwo, to świadectwo moje nie byłoby prawdziwe. 32Jest jednak ktoś inny, kto o Mnie świadczy, i wiem, że Jego świadectwo o Mnie jest prawdziwe. 33Wy posłaliście swoich przedstawicieli do Jana, a on zaświadczył zgodnie z prawdą. 34Ja zaś nie przyjmuję świadectwa ludzi i jeśli o tym mówię, to jedynie dla waszego zbawienia. 35Jan był jak płonąca i dająca światło lampa, wy zaś krótki czas chcieliście cieszyć się tym promieniejącym światłem. 36Lecz posiadane przeze Mnie świadectwo jest mocniejsze niż Janowe. Czyny bowiem, które Ojciec przekazał Mi do spełnienia – one właśnie świadczą o tym, że Ojciec Mnie posłał. 37Także sam Ojciec, który Mnie posłał, dał o Mnie świadectwo. Wy jednak ani nie usłyszeliście Jego głosu, ani też nie zobaczyliście Jego postaci. 38Jesteście również pozbawieni Jego nauki, ponieważ nie wierzycie Temu, którego On posłał. 39Zgłębiacie Pisma, gdyż uważacie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne. One właśnie świadczą o Mnie. 40Mimo to nie chcecie zbliżyć się do Mnie, aby mieć życie.

Źródło i skutki niewiary ludzi

41Ja nie przyjmuję chwały od ludzi. 42Znam was i wiem, że nie ma w was miłości Boga.43Przyszedłem w imieniu mego Ojca, a nie przyjmujecie Mnie. Przyjmiecie natomiast każdego innego, jeśli wystąpi we własnym imieniu. 44Jakże wy możecie stać się wierzącymi, skoro zabiegacie o wzajemne uznanie, a nie szukacie go u jedynego Boga? 45Nie sądźcie, że Ja będę was oskarżał przed Ojcem. Waszym oskarżycielem będzie Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. 46Gdybyście wierzyli Mojżeszowi, uwierzylibyście także i Mnie. On przecież pisał o Mnie. 47Jeśli zaś nie wierzycie jego pismom, jak uwierzycie mojemu nauczaniu?.


J 6

Cudowne nakarmienie wielkiej rzeszy ludzi

61Po tym wszystkim Jezus udał się na drugą stronę Jeziora Galilejskiego, zwanego także Tyberiadzkim. 2A szedł za Nim wielki tłum ludzi, gdyż widziano znaki, których dokonywał, uzdrawiając chorych. 3Jezus wszedł na górę i usiadł tam ze swoimi uczniami. 4Zbliżało się właśnie żydowskie święto Paschy. 5Gdy Jezus popatrzył dookoła i zobaczył, że przybywa do Niego wielka rzesza ludzi, zapytał Filipa: „Gdzie możemy kupić tyle chleba, aby ich nakarmić?.6Powiedział to, aby wystawić go na próbę, ponieważ wiedział, co ma zrobić. 7Filip Mu odrzekł: „Chleba za dwieście denarów nie wystarczy, aby każdemu dać tylko kawałek.8Wtedy odezwał się jeden z jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra: 9„Jest tutaj chłopiec, który ma pięć jęczmiennych chlebów i dwie ryby; ale cóż to jest dla tak wielu?. 10Jezus polecił im: „Każcie ludziom usiąść. W miejscu tym rosło dużo trawy. Usiedli więc, a liczba samych mężczyzn wynosiła około pięciu tysięcy. 11Jezus natomiast wziął chleby, odmówił modlitwę dziękczynną, a następnie przekazał je siedzącym. Podobnie postąpił z rybami; dał im tyle, ile tylko chcieli. 12Kiedy zaś nasycili się, powiedział uczniom: „Zbierzcie pozostałe resztki, aby nic się nie zmarnowało. 13Zebrali więc okruchy z pięciu chlebów jęczmiennych i napełnili dwanaście koszy tym, co pozostało po spożywających. 14Ludzie, którzy widzieli dokonany przez Jezusa znak, zaczęli mówić: „On rzeczywiście jest tym prorokiem, który miał przyjść na świat. 15Jezus, wiedząc, że ludzie mają zamiar Go pochwycić i ustanowić królem, oddalił się i sam udał się znowu na górę.

Jezus na jeziorze

16Z nadejściem wieczoru uczniowie Jezusa zeszli nad brzeg jeziora, 17wsiedli do łodzi i popłynęli do Kafarnaum, na drugą stronę jeziora. Zapadł zmrok, a Jezus jeszcze do nich nie dotarł. 18Tymczasem jezioro burzyło się z powodu gwałtownie wiejącego wiatru. 19Gdy, wiosłując, przepłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, dostrzegli idącego po jeziorze Jezusa, który zbliżył się do łodzi. I ogarnął ich lęk. 20Lecz On odezwał się do nich: „To Ja jestem. Nie bójcie się!. 21Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź natychmiast znalazła się przy brzegu, do którego zmierzali.

Jezus chlebem dającym życie

22Nazajutrz ludzie, którzy pozostali po drugiej stronie jeziora, spostrzegli, że była tam tylko jedna łódź. Widzieli też, że Jezus nie wszedł do łodzi z uczniami, lecz że odpłynęli sami. 23Tymczasem z Tyberiady przybyły inne łodzie w pobliże miejsca, gdzie spożyto chleb, nad którym Pan odmówił modlitwę dziękczynną. 24Gdy więc ludzie zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi i popłynęli do Kafarnaum w poszukiwaniu Jezusa. 25A gdy Go odnaleźli na przeciwległym brzegu, zapytali: „Rabbi, kiedy tu przybyłeś?. 26Jezus im odpowiedział: „Uroczyście zapewniam was: Szukacie Mnie nie dlatego, że zobaczyliście znaki, lecz dlatego, że najedliście się chleba do syta. 27Zabiegajcie nie o taki pokarm, który ulega zniszczeniu, lecz o ten, który przetrwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy. Na Nim bowiem Bóg Ojciec wycisnął swoją pieczęć. 28Zapytali Go więc: „Co mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?. 29Wtedy Jezus oświadczył im: „Na tym właśnie polega dzieło Boże, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał. 30Oni jednak zapytali: „Jaki znak uczynisz, abyśmy go zobaczyli i mogli Ci uwierzyć? Czego dokonasz? 31Nasi przodkowie karmili się na pustyni manną, jak napisano: Dał im do spożycia chleb z nieba. 32Jezus im odrzekł: „Uroczyście zapewniam was: To nie Mojżesz dał wam chleb z nieba. Prawdziwy chleb z nieba daje wam mój Ojciec. 33Bożym chlebem jest Ten, kto zstępuje z nieba i daje światu życie. 34Poprosili Go więc: „Panie, dawaj nam stale tego chleba. 35Jezus oznajmił im wówczas: „To Ja jestem chlebem życia. Dlatego ten, kto przychodzi do Mnie, nie będzie już głodny. I ten, kto we Mnie wierzy, nie będzie już nigdy odczuwał pragnienia. 36Powiedziałem wam jednak: Zobaczyliście Mnie, a mimo to nie wierzycie. 37Wszyscy, których powierza Mi Ojciec, przyjdą do Mnie i nikogo z nich nie odrzucę, 38gdyż nie zstąpiłem z nieba, aby spełniać swoją wolę, lecz wolę Tego, który Mnie posłał. 39Wolą zaś Tego, który Mnie posłał, jest to, abym z powierzonych Mi ludzi nie tylko nikogo nie stracił, lecz wzbudził ich do życia w dniu ostatecznym. 40Taka jest bowiem wola mego Ojca, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne oraz abym go wskrzesił w dniu ostatecznym. 41Żydzi jednak oburzali się na Niego, że powiedział: „Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba. 42I pytali: „Czy to nie jest Jezus, syn Józefa? Czyż nie znamy Jego ojca i matki? Jakim więc prawem mówi teraz: «Zstąpiłem z nieba»?. 43Wtedy Jezus im odparł: „Przestańcie się oburzać między sobą! 44Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie przyciągnie mój Ojciec, który Mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 45Przecież Prorocy zapisali: Wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto posłuchał Ojca i przyjął Jego naukę, przychodzi do Mnie. 46I nie dlatego, że zobaczył Ojca. Ojca bowiem zobaczył tylko Ten, kto pochodzi od Boga. 47Uroczyście zapewniam was: Ten, kto wierzy, ma życie wieczne. 48Ja jestem chlebem życia. 49Wasi przodkowie jedli na pustyni mannę, ale pomarli. 50To jest natomiast chleb, który zstępuje z nieba, aby każdy, kto go spożyje, nie zaznał śmierci. 51Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Ktokolwiek będzie spożywał ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. 52Wtedy Żydzi zaczęli się sprzeczać między sobą, pytając: „Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?. 53Jezus więc oświadczył: „Uroczyście zapewniam was: Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie.54Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym. 55Bo moje ciało naprawdę jest pokarmem, a moja krew naprawdę jest napojem. 56Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we Mnie, a Ja w nim. 57Podobnie jak Mnie posłał Ojciec, który żyje, i jak Ja żyję dzięki Ojcu, tak również ten, kto Mnie spożywa, będzie żył dzięki Mnie. 58To jest właśnie chleb, który zstąpił z nieba; inny od tego, jaki jedli przodkowie i pomarli. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. 59O tym mówił Jezus w synagodze, gdy nauczał w Kafarnaum.

Doniosłość nauczania Jezusa

60Wielu z grona Jego uczniów, którzy to usłyszeli, twierdziło: „Ta nauka jest trudna do przyjęcia. Któż może tego słuchać?. 61Jezus świadom, że Jego uczniowie oburzają się na to, co mówił, zwrócił się do nich: „Tak was to gorszy? 62A co będzie, gdy zobaczycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był poprzednio?63To Duch daje życie – ciało nie przydaje się na nic. Słowa, które wam powiedziałem, są właśnie Duchem i życiem.64Wśród was są jednak tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem od początku wiedział o tych, którzy nie wierzyli, oraz o tym, który miał Go zdradzić. 65I dodał: „Dlatego właśnie powiedziałem wam: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli Ojciec mu tego nie da. 66Odtąd wielu Jego uczniów wycofało się i już więcej z Nim nie chodziło. 67Jezus zapytał Dwunastu: „Czy i wy chcecie odejść?. 68Na to odparł Szymon Piotr: „Panie, do kogo mielibyśmy pójść? Przecież Ty masz słowa życia wiecznego. 69A my uwierzyliśmy i przekonaliśmy się, że Ty jesteś Świętym Boga. 70Wtedy Jezus im oznajmił: „Czyż nie wybrałem was Dwunastu? Jednak jeden z was jest diabłem. 71Powiedział to zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty, który miał Go zdradzić, mimo iż był jednym z Dwunastu.


J 7

Niewiara krewnych Jezusa

71Po tych wydarzeniach Jezus chodził po Galilei. Nie chciał bowiem iść do Judei, gdyż Żydzi usiłowali Go zabić. 2A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. 3Powiedzieli więc do Jezusa Jego bracia: „Odejdź stąd i idź do Judei, aby również Twoi uczniowie mogli zobaczyć czyny, których dokonujesz. 4Nikt bowiem nie działa niczego w ukryciu, jeśli stara się być jawnym. Jeśli więc czynisz takie rzeczy, to ujawnij się światu. 5Jego bracia bowiem nie wierzyli w Niego. 6Jezus im odpowiedział: „Mój czas jeszcze nie nadszedł, podczas gdy dla was każdy czas jest odpowiedni. 7Was świat nie może nienawidzić – Mnie zaś nienawidzi, gdyż Ja poświadczam, że jego dzieła są złe. 8To wy udajcie się na święto. Ja nie pójdę na to święto, ponieważ mój czas jeszcze się nie wypełnił. 9Po tej wypowiedzi pozostał w Galilei.

Jezus na Święcie Namiotów

10Gdy Jego bracia poszli na święto, poszedł na nie także i On; jednak nie jawnie, lecz potajemnie. 11Podczas święta Żydzi poszukiwali Go, rozpytując się: „Gdzież On jest?. 12Także wśród tłumów powstało z Jego powodu wielkie zamieszanie: jedni twierdzili, że jest dobry, inni natomiast, że nie, lecz zwodzi lud. 13Jednak z obawy przed Żydami nikt nie odważył się mówić o Nim jawnie. 14W połowie święta Jezus poszedł do świątyni i nauczał. 15Zdumieni Żydzi pytali: „Skąd On tak dobrze zna Pisma, skoro się nie uczył?. 16Jezus im odpowiedział: „Moja nauka nie jest moja, lecz pochodzi od Tego, który Mnie posłał. 17Jeśli ktoś chce spełniać Jego wolę, przekona się, czy ta nauka pochodzi od Boga, czy też nauczam sam od siebie. 18Kto przemawia od siebie, szuka własnej chwały, ten zaś, kto szuka chwały Tego, który go posłał, okazuje się wiarygodny i nie ma w nim nieuczciwości. 19Czy to nie Mojżesz dał wam Prawo? A mimo to nikt z was nie przestrzega tego Prawa. Dlaczego usiłujecie Mnie zabić?. 20Wtedy tłum zaczął krzyczeć: „Jesteś opętany przez demona! Kto usiłuje Cię zabić?.21Na co Jezus odparł: „Dokonałem jednego czynu, a was wszystkich to dziwi. 22Przecież to Mojżesz dał wam obrzezanie – a nie pochodzi ono od niego, lecz od praojców – i w szabat dokonujecie obrzezania człowieka. 23Jeśli więc dokonuje się obrzezania kogoś w szabat, aby nie naruszyć Prawa Mojżeszowego, to dlaczego oburzacie się na Mnie, że w szabat uzdrowiłem całego człowieka? 24Nie osądzajcie według pozorów, lecz wydawajcie sprawiedliwy wyrok.

Dyskusje na temat godności Jezusa

25Niektórzy mieszkańcy Jerozolimy zastanawiali się: „Czy nie jest On tym, którego usiłują zabić? 26Tymczasem naucza całkiem jawnie i nikt Mu się nie sprzeciwia. Może przywódcy rzeczywiście uznali, że jest Chrystusem? 27Wiemy jednak, skąd On pochodzi. Gdy natomiast przyjdzie Chrystus, nikt nie będzie wiedział, skąd pochodzi. 28Jezus zaś, nauczając, wołał z mocą w świątyni: „Wprawdzie znacie Mnie i wiecie, skąd pochodzę. Nie przyszedłem jednak od samego siebie, ale wiarygodny jest Ten, który Mnie posłał, a którego wy nie znacie. 29Ja Go znam, gdyż od Niego pochodzę – to On Mnie posłał.

30Próbowano Go więc uwięzić. Nikt Go jednak nie pojmał, ponieważ nie nadeszła jeszcze Jego godzina. 31Wielu z tłumu uwierzyło w Niego i mówiło: „Czy Chrystus, gdy przyjdzie, dokona więcej znaków, niż On uczynił?.

Zapowiedź odejścia

32Do faryzeuszów dotarło to, że ludzie oburzali się na Jezusa. Stąd wyżsi kapłani i faryzeusze posłali sługi, aby Go pojmali.33Wtedy Jezus oświadczył: „Jeszcze krótko będę wśród was, gdyż odchodzę do Tego, który Mnie posłał. 34Będziecie Mnie szukać, lecz nie znajdziecie, gdyż nie będziecie mogli pójść tam, gdzie Ja jestem. 35Żydzi zastanawiali się więc między sobą: „Dokąd On zamierza pójść, że nie będziemy mogli Go odnaleźć? Może chce wyruszyć do rozproszonych w świecie helleńskim rodaków i nauczać Greków? 36Co znaczą te słowa: «Będziecie Mnie szukać, lecz nie znajdziecie, gdyż nie będziecie mogli pójść tam, gdzie Ja jestem»?.

Jezus wodą dającą życie

37W ostatnim, najbardziej uroczystym dniu świąt, Jezus wstał i zawołał z mocą: „Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do Mnie i pije, wierząc we Mnie. 38Jak mówi Pismo: Z jego wnętrza popłyną strumienie wody dającej życie. 39Powiedział to zaś o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego. Duch bowiem jeszcze nie zstąpił, ponieważ nie dokonało się uwielbienie Jezusa.

Kolejny spór o godność Jezusa

40Niektórzy z tłumu po usłyszeniu tych słów mówili: „On rzeczywiście jest prorokiem. 41Inni stwierdzali: „On jest Chrystusem. Inni jednak pytali: „Czy Chrystus może pochodzić z Galilei? 42Czyż Pismo nie wskazało, że Chrystus będzie potomkiem Dawida i że przyjdzie z Betlejem, miejscowości, z której pochodził Dawid?. 43I tak doszło z Jego powodu do podziału wśród zebranego tłumu. 44Niektórzy chcieli Go uwięzić, lecz nikt nie odważył się Go pojmać.

Niewiara przywódców żydowskich

45Tymczasem słudzy powrócili do wyższych kapłanów i faryzeuszów. Ci zapytali ich: „Dlaczego nie przywiedliście Go tutaj?. 46Słudzy odpowiedzieli: „Nigdy żaden człowiek tak nie przemawiał. 47Faryzeusze zwrócili się do nich: „Czy może i wy daliście się Mu zwieść? 48Czy uwierzył w Niego któryś z przywódców albo faryzeuszów? 49A ten tłum nie znający Prawa jest przeklęty!. 50Wówczas zabrał głos jeden z nich – Nikodem, który wcześniej przyszedł do Jezusa: 51„Czy zgodnie z naszym Prawem nie osądza się człowieka, dopiero gdy się go wysłucha i rozpozna, co uczynił?. 52Odpowiedziano mu: „Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, a przekonasz się, że żaden prorok nie wywodzi się z Galilei. 53I rozeszli się do swoich domów.


J 8

Jezus i kobieta złapana na cudzołóstwie

81Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną. 2Rankiem jednak przybył ponownie do świątyni. A gdy cały lud przyszedł do Niego, usiadł i nauczał ich. 3Wtedy nauczyciele Pisma i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę przyłapaną na cudzołóstwie. Postawili ją w środku i 4powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, tę kobietę dopiero co przyłapano na cudzołóstwie. 5Mojżesz polecił nam w Prawie, aby takie kobiety kamienować. A jakie jest Twoje zdanie?. 6Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby móc Go oskarżyć. Jezus tymczasem pochylił się i pisał palcem na ziemi. 7A gdy oni nie przestawali się dopytywać, wstał i rzekł: „Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem. 8I znowu się pochylił i pisał na ziemi. 9Gdy to usłyszeli, zaczęli po kolei rozchodzić się, poczynając od starszych ludu, tak że w końcu został tylko On i stojąca pośrodku kobieta. 10Gdy Jezus wstał, zapytał ją: „Kobieto, gdzie oni są? Nikt cię nie potępił?. 11Ona zaś odparła: „Nikt, Panie. Wtedy jej oświadczył: „Ja też cię nie potępiam. Idź, lecz odtąd już nie grzesz.

Jezus światłością świata

12Jezus po raz kolejny przemówił do nich: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia. 13Faryzeusze zarzucili Mu: „Ty sam o sobie świadczysz, dlatego Twoje świadectwo nie jest wiarygodne.14Jezus odparł im: „Nawet gdy Ja sam sobie daję świadectwo, to świadectwo moje jest wiarygodne, ponieważ wiem, skąd przyszedłem i dokąd zmierzam – wy natomiast nie wiecie, skąd przychodzę i dokąd zmierzam. 15Wy osądzacie według ludzkich reguł – Ja nikogo nie osądzam. 16A jeśli nawet osądzam, to osąd ten jest prawdziwy, gdyż nie jestem sam, lecz Ja i Ojciec, który Mnie posłał. 17Przecież już w waszym Prawie znajduje się zapis, że świadectwo dwóch osób jest wiarygodne. 18Ja sam sobie daję świadectwo, lecz również Ojciec, który Mnie posłał, świadczy o Mnie. 19Zapytano Go więc: „Gdzie jest Twój Ojciec?. Jezus odpowiedział: „Nie znacie ani Mnie, ani mego Ojca. Gdybyście Mnie znali, znalibyście również mego Ojca. 20Te słowa powiedział podczas nauczania w świątyni, w pobliżu skarbony. Nikt Go jednak nie pojmał, gdyż nie nadeszła jeszcze Jego godzina.

Kolejna zapowiedź odejścia

21I znowu Jezus zwrócił się do nich: „Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i umrzecie w swoich grzechach. Tam, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. 22Żydzi więc zastanawiali się: „Czyżby chciał targnąć się na własne życie, skoro twierdzi: «Tam, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie»?. 23On zaś mówił do nich: „Wy jesteście z niskości, Ja zaś z wysokości. Wy jesteście z tego świata, a Ja nie jestem z tego świata. 24Już wam powiedziałem, że umrzecie w swoich grzechach. Jeśli nie uwierzycie, że to właśnie Ja jestem, umrzecie w swoich grzechach. 25Zapytano Go więc: „Kim Ty jesteś?. Jezus odrzekł: „Dlaczego w ogóle z wami rozmawiam?. 26Miałbym wiele do mówienia o was, jak i do osądzania was. Lecz Ten, który Mnie posłał, jest wiarygodny, a Ja to przekazuję światu, co usłyszałem od Niego. 27Nie zrozumiano jednak, że mówił im o Ojcu. 28Jezus powiedział więc: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wówczas poznacie, że Ja jestem i że niczego nie czynię sam z siebie, lecz to głoszę, czego nauczył Mnie Ojciec.29Ten zaś, który Mnie posłał, jest ze Mną. Nie pozostawił Mnie samego, ponieważ zawsze czynię to, co się Jemu podoba. 30Gdy to powiedział, wielu uwierzyło w Niego.

Syn Boży wyzwala

31Tym Żydom, którzy Mu uwierzyli, Jezus oświadczył: „Jeśli pozostaniecie wierni mojej nauce, będziecie rzeczywiście moimi uczniami 32i poznacie prawdę, a prawda uczyni was wolnymi. 33Oni odparli: „Jesteśmy potomkami Abrahama i nigdy dotąd nie podlegaliśmy nikomu jako niewolnicy. Jak więc możesz twierdzić: «Staniecie się wolni»?. 34Wtedy Jezus im odrzekł: „Uroczyście zapewniam was: Każdy, kto popełnia grzech, staje się niewolnikiem grzechu. 35Niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, stale natomiast pozostaje w nim Syn. 36Jeżeli więc Syn obdarzy was wolnością, będziecie naprawdę wolni. 37Wiem, że jesteście potomkami Abrahama, a mimo to usiłujecie Mnie zabić, ponieważ nie ma w was mojej nauki. 38Ja mówię o tym, co zobaczyłem u Ojca. Spełniajcie więc wszystko, co usłyszeliście od Ojca.

Syn Boży i dzieci diabła

39Odpowiedziano Mu: „Naszym ojcem jest Abraham. Wówczas Jezu rzekł: „Gdybyście byli dziećmi Abrahama, pełnilibyście dzieła Abrahama. 40Lecz wy usiłujecie Mnie zabić – człowieka, który objawił wam prawdę, którą usłyszał od Boga. Tego Abraham nie uczynił. 41Wy spełniacie dzieła waszego ojca. Wtedy Mu odparli: „Nie urodziliśmy się z nierządu; mamy jednego ojca – Boga. 42Jezus im odpowiedział: „Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i do Mnie odnosilibyście się z miłością, ponieważ wyszedłem i przybywam od Boga. Nie przyszedłem sam od siebie, lecz On Mnie posłał. 43Dlaczego nie rozumiecie tego, co mówię? Ponieważ nie jesteście w stanie słuchać moich słów. 44Waszym ojcem jest diabeł i chcecie pełnić jego zamiary. A on od początku był mordercą i nie kierował się prawdą, gdyż nie ma w nim prawdy. Gdy kłamie, mówi to ze swego wnętrza, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. 45Mnie natomiast nie chcecie wierzyć, ponieważ mówię wam prawdę. 46Któż z was może Mi dowieść, że popełniam grzech? Dlaczego więc Mi nie wierzycie, jeśli mówię prawdę? 47Kto jest z Boga, ten jest posłuszny słowom Bożym. Wy nie jesteście im posłuszni, ponieważ nie jesteście z Boga.

Odwieczne istnienie Jezusa

48Na to odpowiedzieli Żydzi: „Czyż nie mówimy słusznie, że jesteś Samarytaninem i opętał Cię demon?.49Jezus im odparł: „Nie jestem opętany przez demona, lecz oddaję cześć memu Ojcu, wy zaś Mi ubliżacie.50Ja nie zabiegam o chwałę dla siebie. Jest jednak ktoś, kto się o nią stara, i to On dokonuje osądu. 51Uroczyście zapewniam was: Kto będzie przestrzegał mojej nauki, nie zazna śmierci na wieki. 52Wówczas Żydzi zawołali: „Teraz poznaliśmy, że jesteś opętany przez demona. Nawet Abraham umarł, a także prorocy, Ty natomiast twierdzisz: «Kto będzie przestrzegał mojej nauki, nie doświadczy śmierci na wieki». 53Czy Ty jesteś większy niż nasz praojciec Abraham, który umarł? Poumierali również prorocy. Za kogo Ty się uważasz?. 54Jezus odrzekł: „Gdybym Ja sam siebie wychwalał, chwała ta byłaby niczym. Mnie obdarza chwałą mój Ojciec, którego wy nazywacie swoim Bogiem. 55Ale wy Go nie poznaliście. Ja zaś Go znam. Gdybym więc stwierdził, że Go nie znam, byłbym kłamcą, podobnym do was. Lecz Ja Go znam i zachowuję Jego naukę. 56Wasz praojciec Abraham uradował się, że będzie mógł zobaczyć mój dzień. Ujrzał go i ucieszył się. 57Wtedy Żydzi powiedzieli: „Jeszcze pięćdziesięciu lat nie masz, a widziałeś Abrahama?. 58Jezus zaś im odparł: „Uroczyście zapewniam was: Zanim Abraham się urodził, Ja jestem. 59Na co z miejsca pochwycili kamienie, aby cisnąć w Niego. Jezus jednak ukrył się, a następnie opuścił świątynię.


J 9

Uleczenie niewidomego od urodzenia

91Gdy Jezus szedł, spostrzegł człowieka niewidomego od urodzenia. 2Uczniowie zapytali Go: „Rabbi, kto popełnił grzech, że człowiek ten urodził się niewidomy: on sam czy jego rodzice?. 3Jezus im odpowiedział: „Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice, lecz stało się tak, aby w nim ukazały się dzieła Boże. 4Dopóki trwa dzień, konieczne jest, abyśmy spełniali dzieła Tego, który Mnie posłał. Nadchodzi bowiem noc i wtedy nikt nie będzie mógł działać. 5Jak długo pozostaję na świecie, jestem światłością świata. 6Po tych słowach Jezus splunął na ziemię, z tego zrobił trochę błota, nałożył je na oczy niewidomego 7i polecił mu: „Idź i obmyj się w sadzawce Siloe” – co znaczy: Posłany. On więc poszedł, obmył się i wrócił, widząc. 8Jego sąsiedzi i ci, którzy widywali go wcześniej jako żebraka, dopytywali się: „Czy to nie on siedział i błagał o wsparcie?. 9Gdy jedni twierdzili: „Tak, to jest on”, inni przeczyli: „Ależ nie! Jest tylko do niego podobny. On sam zaś przekonywał: „To ja jestem. 10Zapytali go więc: „Jak to się stało, że widzisz?. 11On odparł: „Człowiek, którego nazywają Jezusem, zrobił błoto, nałożył na moje oczy i powiedział mi: «Idź do sadzawki Siloe i obmyj się». Poszedłem więc, a gdy się obmyłem, zacząłem widzieć. 12Wtedy go zapytano: „Gdzie On jest?”, odpowiedział: „Nie wiem.

Dochodzenie prowadzone przez faryzeuszów

13Tego, który do niedawna był niewidomy, zaprowadzono do faryzeuszów. 14A w dniu, w którym Jezus uczynił błoto i przywrócił mu wzrok, przypadał szabat. 15Faryzeusze pytali go ponownie, w jaki sposób został uzdrowiony. On zaś odpowiedział: „Nałożył błoto na moje oczy, obmyłem się i widzę. 16Niektórzy z faryzeuszów orzekli: „Ten człowiek nie pochodzi od Boga, ponieważ nie przestrzega szabatu. Inni jednak pytali: „Jak człowiek, który jest grzesznikiem, może dokonywać takich znaków?. I doszło wśród nich do podziału. 17Zwrócili się więc powtórnie do niewidomego: „Co ty o Nim sądzisz? Przecież uzdrowił twoje oczy. A ten odparł: „On jest prorokiem. 18Żydzi jednak nie wierzyli, że był niewidomy i odzyskał wzrok, dopóki nie wezwano rodziców uzdrowionego. 19Zapytano ich: „Czy to jest wasz syn? Czy urodził się, jak mówicie, niewidomy? Jak więc może teraz widzieć?. 20Jego rodzice odpowiedzieli: „Wiemy, że to jest nasz syn oraz że urodził się niewidomy. 21Nie wiemy jednak, w jaki sposób może teraz widzieć ani też kto uzdrowił jego oczy. Zapytajcie jego samego. Jest pełnoletni, niech mówi sam za siebie. 22Rodzice jego dali taką odpowiedź z obawy przed Żydami. Żydzi bowiem uzgodnili już wcześniej między sobą, że wykluczą ze wspólnoty synagogalnej każdego, kto wyzna, że Jezus jest Chrystusem. 23Z tego to właśnie powodu rzekli rodzice uzdrowionego: „Jest pełnoletni, jego samego zapytajcie. 24Po raz drugi wezwano więc tego, który przedtem był niewidomy, i zażądano: „Oddaj chwałę Bogu! My wiemy, że ten człowiek jest grzesznikiem. 25On zaś oświadczył: „Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Wiem natomiast jedno, że byłem niewidomy, a teraz widzę. 26Zapytali go więc: „Co ci uczynił? Jak ci przywrócił wzrok?. 27On im odparł: „Przecież już wam powiedziałem, ale wy nie słuchaliście. Dlaczego chcecie o tym powtórnie słyszeć? Może i wy chcecie zostać Jego uczniami?. 28Wtedy zaczęli mu wymyślać: „Ty możesz być Jego zwolennikiem, my zaś jesteśmy uczniami Mojżesza. 29My wiemy, że sam Bóg przemówił do Mojżesza. O Nim zaś nawet nie wiadomo, skąd pochodzi. 30Na co odpowiedział im ów człowiek: „Dziwne to, iż nie wiecie, skąd pochodzi, a przecież przywrócił mi wzrok. 31Wiemy zaś, że Bóg nie wysłuchuje ludzi grzesznych, natomiast wysłuchuje każdego, kto jest pobożny i pełni Jego wolę. 32Dotychczas nie słyszano, aby ktoś przywrócił wzrok niewidomemu od urodzenia. 33Gdyby więc On nie pochodził od Boga, nie mógłby niczego dokonać. 34Wtedy dali mu taką odpowiedź: „Urodziłeś się pogrążony w grzechach i ty chcesz nas pouczać?. Po czym wyrzucono go precz.

Duchowa ślepota

35Jezus dowiedział się, że go wyrzucono. Gdy więc go spotkał, zapytał: „Czy wierzysz w Syna Człowieczego?.36On zaś powiedział: „A kto to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?. 37Wówczas Jezus oświadczył: „To jest Ten, którego zobaczyłeś i który z tobą rozmawia. 38Na co on rzekł: „Wierzę, Panie”, po czym oddał Mu głęboki pokłon. 39A Jezus powiedział: „Przyszedłem na ten świat, aby sądzić: Ci, którzy nie widzą, odzyskają wzrok, ci zaś, którzy widzą, staną się ślepcami. 40Kiedy usłyszeli to niektórzy faryzeusze obecni przy Nim, zapytali: „Czy my też jesteśmy ślepi?. 41Jezus im odpowiedział: „Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu; ponieważ jednak teraz stwierdzacie: «Widzimy», pozostajecie w grzechu.


J 10

Przypowieść o dobrym pasterzu i owczarni

101Uroczyście zapewniam was: Kto nie wchodzi do zagrody owiec przez bramę, lecz innym sposobem, jest złodziejem i przestępcą. 2Ten natomiast, kto wchodzi do niej przez bramę, jest pasterzem owiec. 3Jemu też otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu. Te, które należą do niego, woła po imieniu i wyprowadza. 4Gdy wyprowadzi wszystkie swoje owce, idzie przed nimi, a one idą za nim, gdyż rozpoznają jego głos. 5Za kimś obcym nie pójdą wcale, lecz uciekną od niego, bo nie znają głosu obcych. 6Jezus opowiedział im tę przypowieść, lecz oni nie zrozumieli, o czym mówił.

Jezus dobrym pasterzem

7Jezus zaczął więc ponownie mówić: „Uroczyście zapewniam was: To Ja jestem bramą owiec. 8Wszyscy, którzy Mnie poprzedzili, są złodziejami i przestępcami, a owce nie były im posłuszne. 9Ja jestem bramą. Jeśli ktoś ją przekroczy, uzyska zbawienie. Będzie wchodził i wychodził i znajdzie pokarm. 10Złodziej przychodzi tylko po to, aby coś ukraść, zabić lub zniszczyć. Ja natomiast przyszedłem, aby moje owce miały życie i to życie w pełni. 11Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz poświęca swoje życie za owce. 12Najemnik zaś, i ten który nie jest pasterzem ani właścicielem owiec, gdy zobaczy zbliżającego się wilka, opuszcza je i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. 13Jest bowiem najemnikiem i nie troszczy się o owce. 14Ja jestem dobrym pasterzem. Znam moje owce i one Mnie znają, 15podobnie jak Mnie zna Ojciec i jak Ja znam Ojca. Poświęcam też swoje życie za owce. 16Posiadam jeszcze inne owce, które wprawdzie nie są z tej zagrody, lecz trzeba, abym je przyprowadził. Pójdą one za moim głosem i tak powstanie jedna trzoda z jednym pasterzem. 17Ojciec miłuje Mnie, dlatego że oddaję swoje życie, aby je znowu odzyskać. 18Nikt Mi go nie zabiera, lecz oddaję je z własnej woli. Posiadam bowiem władzę, aby je oddać, jak i ponownie odzyskać. Takie polecenie otrzymałem od mojego Ojca.

19Z powodu tej wypowiedzi kolejny raz doszło do podziału między Żydami. 20Wielu z nich mówiło: „Opętał Go demon i szaleje. Dlaczego Go słuchacie?.21Inni jednak stwierdzali: „Takie nauczanie nie pochodzi od opętanego. Zresztą, czy demon może przywrócić wzrok niewidomemu?.

Postawa ludzi wobec Syna Bożego

22W Jerozolimie obchodzono pamiątkę Poświęcenia świątynia, a była zima. 23Jezus przechadzał się po terenie świątynnym, w krużganku Salomona. 24Tam otoczyli Go Żydzi i zaczęli pytać: „Jak długo jeszcze będziesz nas trzymał w niepewności? Powiedz nam otwarcie, czy jesteś Chrystusem?. 25Wówczas im odparł: „Już wam powiedziałem, a mimo to nie wierzycie. Dzieła, których dokonuję w imię mego Ojca, właśnie one świadczą o Mnie. 26Wy jednak nie wierzycie, gdyż nie należycie do moich owiec. 27Moje owce są Mi posłuszne. Ja je znam, a one podążają za Mną. 28Ja też daję im życie wieczne i nigdy nie zginą, ani nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. 29Mój Ojciec, który jest większy od wszystkich, dał Mi je i nikt nie może ich wyrwać z ręki Ojca. 30Ja i Ojciec jesteśmy jedno. 31Wtedy Żydzi znowu porwali kamienie, aby zabić Jezusa. 32Jezus zapytał ich: „Ukazałem wam wiele dobrych dzieł od Ojca. Za które z nich zamierzacie Mnie ukamienować?. 33Żydzi odpowiedzieli: „Nie chcemy Cię kamienować za dobre czyny, lecz za bluźnierstwo; za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem. 34Jezus im odrzekł: „Czy w waszym Prawie nie ma zapisu: Ja mówię: Jesteście bogami? 35Jeśli ono nazywa bogami tych, do których zostało skierowane słowo Boże – a przecież Pisma nie można unieważnić – 36to dlaczego do Tego, którego Ojciec uświęcił i posłał na świat, mówicie: «Bluźnisz», bo stwierdziłem: Jestem Synem Bożym?37Jeśli nie wypełniam dzieł Ojca, to Mi nie wierzcie. 38Skoro jednak je wypełniam, to nawet jeśli Mi nie wierzycie, uwierzcie moim czynom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu. 39I po raz kolejny usiłowano Go uwięzić, lecz On uszedł z ich rąk. 40Wtedy też udał się ponownie na drugi brzeg Jordanu, do miejsca, gdzie wcześniej chrzcił Jan, i tam pozostała. 41Wiele osób przychodziło do Niego i stwierdzało, że wprawdzie Jan nie uczynił żadnego znaku, jednak wszystko, co powiedział o Nim, było prawdą. 42Tam też wielu uwierzyło w Niego.


J 11

Śmierć Łazarza

111Pewien człowiek z Betanii, miejscowości Marii i jej siostry Marty, był chory. Miał on na imię Łazarz. 2Maria zaś była tą kobietą, która namaściła Pana wonnym olejkiem i swymi włosami wytarła Jego stopy. Właśnie jej brat Łazarz chorował. 3Siostry przekazały więc Jezusowi wiadomość: „Panie, ten, którego kochasz, jest chory. 4Gdy Jezus to usłyszał, rzekł: „Ta choroba nie zmierza ku śmierci, lecz ku chwale Bożej. Dzięki niej Syn Boży dozna chwały.5A Jezus miłował Martę, jej siostrę oraz Łazarza. 6Gdy jednak usłyszał, że choruje, pozostał w tamtym miejscu jeszcze dwa dni. 7Dopiero po ich upływie zwrócił się do uczniów: „Wróćmy znowu do Judei. 8Uczniowie Mu powiedzieli: „Rabbi, Żydzi dopiero co usiłowali Cię ukamienować, a Ty chcesz tam ponownie wrócić?. 9Jezus im odparł: „Czy dzień nie ma dwunastu godzin? Kto chodzi za dnia, nie potyka się, gdyż widzi światło tego świata. 10Kto natomiast chodzi nocą, potyka się, ponieważ nie ma w nim światła. 11A gdy to powiedział, dodał: „Nasz przyjaciel Łazarz zasnął, lecz pójdę, aby go wyrwać ze snu. 12Uczniowie odrzekli: „Panie, jeśli usnął, to będzie zdrowy. 13Jezus jednak powiedział tak o jego śmierci, uczniowie natomiast uważali, że mówił o zapadnięciu w sen. 14Oświadczył im więc otwarcie: „Łazarz umarł. 15Ale raduję się ze względu na was, abyście uwierzyli. Z tego właśnie powodu nie było Mnie tam, lecz teraz chodźmy do niego. 16Tomasz, zwany Bliźniakiem, zawołał wtedy do współuczniów: „Chodźmy i my, aby razem z Nim umrzeć!.

Jezus zmartwychwstaniem i życiem

17Gdy Jezus tam dotarł, zastał go już od czterech dni leżącego w grobie. 18Betania zaś leżała w pobliżu Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów.19Wielu Żydów przybyło więc do Marty i Marii, aby je pocieszyć po śmierci brata. 20Kiedy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła Mu naprzeciw, Maria natomiast pozostała w domu. 21Marta zwróciła się do Jezusa: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł. 22Lecz nawet teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o co tylko Go poprosisz. 23Jezus jej rzekł: „Twój brat powstanie z martwych. 24Marta odpowiedziała: „Wiem, że zmartwychwstanie podczas zmartwychwstania w dniu ostatecznym. 25Jezus oświadczył jej: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, nawet jeśliby umarł, będzie żył. 26Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?. 27Marta odrzekła: „Tak, Panie! Wierzę, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który przyszedł na świat.28A gdy to powiedziała, odeszła i zawołała swoją siostrę Marię, mówiąc jej po kryjomu: „Nauczyciel jest tutaj i prosi cię. 29Ona zaś, gdy to usłyszała, szybko wstała i pobiegła do Niego. 30A Jezus nie wszedł jeszcze do miejscowości, lecz pozostał tam, gdzie spotkała Go Marta. 31Również Żydzi, którzy przebywali w jej domu i pocieszali ją, poszli jej śladem, widząc, że zerwała się i wybiegła. Sądzili bowiem, że udała się do grobu, aby tam płakać. 32Tymczasem Maria dotarła do miejsca, gdzie zatrzymał się Jezus. Kiedy Go zobaczyła, upadła Mu do nóg i rzekła: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł. 33Gdy więc Jezus zobaczył, że ona płacze, a także płaczą Żydzi, którzy z nią idą, wzburzył się wewnętrznie i był wstrząśnięty. 34Następnie zapytał: „Gdzie złożyliście go do grobu?. Odparli: „Panie, chodź zobaczyć. 35Jezus zapłakał. 36Wtedy Żydzi powiedzieli: „Zobaczcie, jak go kochał. 37Niektórzy zaś mówili: „Czy Ten, który przywrócił wzrok niewidomemu, nie mógł sprawić, aby on nie umarł?.

Wskrzeszenie Łazarza

38Jezus, ponownie wzburzony, podszedł do grobu. A była to grota zastawiona kamieniem. 39Polecił więc: „Odsuńcie kamień!. Wtedy odezwała się Marta, siostra zmarłego: „Panie, już cuchnie. Nie żyje bowiem od czterech dni. 40Jezus powiedział jej: „Czy nie zapewniłem cię, że zobaczysz chwałę Bożą, jeśli tylko uwierzysz?. 41I odsunięto kamień. Wówczas Jezus wzniósł oczy w górę i zaczął się modlić: „Dziękuję Ci, Ojcze, że Mnie wysłuchałeś. 42Ja wiedziałem, że zawsze Mnie wysłuchujesz. Powiedziałem to jednak ze względu na otaczających Mnie ludzi, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś. 43Po tych słowach zawołał z mocą: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!. 44Wtedy zmarły wyszedł, mając nogi i ręce owinięte opaskami, twarz zaś przysłoniętą chustą. Jezus polecił im: „Uwolnijcie go z tego i pozwólcie mu chodzić!.

Decyzja Wysokiej Rady o zgładzeniu Jezusa

45Wielu spośród Żydów, którzy przybyli do Marii i zobaczyli, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. 46Niektórzy z nich poszli natomiast do faryzeuszów i poinformowali ich o tym, co uczynił Jezus. 47Wyżsi kapłani oraz faryzeusze zwołali więc Wysoką Radę i zastanawiali się: „Co mamy robić? Człowiek ten dokonuje wielu znaków. 48Jeśli Go tak pozostawimy, wszyscy Mu uwierzą. Wtedy też wkroczą Rzymianie i zniszczą zarówno naszą świątynię, jak i naród. 49Jeden z ich grona, Kajfasz, który w tym roku pełnił funkcję najwyższego kapłana, rzekł do nich: „Wy nic nie rozumiecie.50Nie bierzecie także pod uwagę tego, że będzie korzystniej, jeśli jeden człowiek umrze za lud, niż gdyby miał zginąć cały naród. 51Nie powiedział zaś tego od siebie, lecz jako najwyższy kapłan sprawujący wówczas urząd wygłosił proroctwo, że Jezus umrze za naród. 52A nie tylko za naród, ale również, aby zgromadzić w jedno rozproszone dzieci Boże. 53Tego więc dnia podjęto decyzję, aby Go zabić. 54Jezus więc nie pojawiał się już jawnie wśród Żydów, lecz usunął się w okolice w pobliżu pustyni, do miejscowości zwanej Efraim, gdzie przebywał ze swymi uczniami.

55Zbliżało się zaś żydowskie święto Paschy. Wielu mieszkańców z tamtej okolicy podążało do Jerozolimy jeszcze przed uroczystościami, aby się oczyścić. 56Poszukiwali oni Jezusa i zastanawiali się między sobą, będąc na terenie świątyni: „Cóż wam się wydaje? Czyżby nie zamierzał przyjść na święto?. 57Wyżsi kapłani i faryzeusze wydali też rozporządzenie, aby każdy, kto tylko zna miejsce pobytu Jezusa, powiadomił ich, aby mogli Go uwięzić.


J 12

Namaszczenie w Betanii

121Sześć dni przed świętem Paschy Jezus przyszedł do Betanii, gdzie przebywał Łazarz, którego wskrzesił z martwych. 2Tam urządzono dla Niego przyjęcie, podczas którego Marta usługiwała, natomiast Łazarz był jednym z tych, którzy siedzieli z Nim przy stole. 3Maria zaś wzięła funt pachnącego i drogiego olejku nardowego, namaściła nim stopy Jezusa, po czym wytarła je własnymi włosami, a woń olejku napełniła cały dom.4Wtedy odezwał się Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten który miał Go wydać: 5„Dlaczego nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów, a pieniędzy nie rozdano ubogim?. 6Powiedział to jednak nie dlatego, że zależało mu na ubogich, lecz dlatego, że był złodziejem. Mając bowiem sakiewkę, zabierał wkładane do niej datki. 7Jezus więc rzekł do niego: „Zostaw ją w spokoju. Ona przechowała go na dzień mojego pogrzebu. 8Ubogich bowiem stale będziecie mieć u siebie, Mnie natomiast nie będziecie mieć zawsze.

Spisek przeciwko Łazarzowi

9Wielki tłum Żydów dowiedział się, że Jezus tam przebywa. Żydzi przyszli jednak nie tylko ze względu na Jezusa, lecz także, aby zobaczyć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. 10Stąd wyżsi kapłani postanowili zabić również Łazarza, 11ponieważ wielu Żydów nawracało się z jego powodu i wierzyło w Jezusa.

Uroczysty wjazd do Jerozolimy

12Następnego dnia wielki tłum, który przybył na święto, dowiedział się, że Jezus zbliża się do Jerozolimy. 13Ludzie ci zerwali więc gałązki palmowe i wybiegli Mu na spotkanie, wołając:

„Hosanna!

Chwała Temu,

który przychodzi w imię Pana

oraz: „Król Izraela!.

14Jezus zaś znalazł osiołka i wsiadł na niego – zgodnie z tym, co zapisano:

15Nie bój się, Syjonie!

Oto przybywa twój król,

siedząc na źrebięciu oślicy!

16Uczniowie nie zrozumieli tego od razu, ale gdy Jezus został uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że to zostało o Nim napisane i że tak Mu uczyniono. 17Również ludzie, którzy byli wraz z Nim, gdy wywołał Łazarza z grobu i wskrzesił go z martwych, dawali o Nim świadectwo. 18Dlatego wielki tłum wybiegł Mu naprzeciw, ponieważ usłyszano o dokonanym przez Niego znaku. 19Faryzeusze zaś mówili między sobą: „Zobaczcie: nic nie zyskujecie. Oto świat poszedł za Nim.

Zapowiedź uwielbienia Jezusa

20Wśród tych, którzy przybyli na święto, aby oddać cześć Bogu, byli także Grecy. 21Przyszli oni do Filipa, pochodzącego z Betsaidy w Galilei, i poprosili: „Panie, pragniemy zobaczyć Jezusa. 22Filip powiedział o tym Andrzejowi, a następnie obaj przekazali to Jezusowi. 23Jezus zaś im odrzekł: „Nadeszła już godzina, aby Syn Człowieczy doznał chwały.24Uroczyście zapewniam was: Jeśli ziarno pszenicy wrzucone w ziemię nie obumrze, pozostanie tam samo; jeśli zaś obumrze, przynosi obfity plon. 25Ten, kto kocha swoje życie, traci je; ten zaś, kto nie przecenia swojego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. 26Jeśli ktoś Mi służy, niech idzie za Mną. A gdzie Ja jestem, tam będzie też mój sługa. Jeśli ktoś Mi służy, Ojciec okaże mu cześć.

27Teraz jestem głęboko wstrząśnięty. I cóż mam powiedzieć? Ojcze, ocal Mnie od tej godziny? Przecież przyszedłem z tego powodu – dla tej godziny. 28Ojcze, uwielbij swoje imię!. Wtedy zabrzmiał głos z nieba: „Już uwielbiłem i jeszcze uwielbię.29Ludzie, którzy tam stali i usłyszeli ów dźwięk, mówili: „Zagrzmiało”, inni jednak twierdzili: „Anioł przemówił do Niego. 30Jezus więc wyjaśnił: „Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, lecz ze względu na was. 31Teraz dokonuje się sąd nad tym światem. Teraz zostanie usunięty władca tego świata. 32Ja natomiast, gdy zostanę wywyższony nad ziemię, pociągnę wszystkich ku sobie. 33Powiedział to, aby zaznaczyć, w jaki sposób miał umrzeć. 34Zgromadzony tłum zaczął Go jednak pytać: „Z Prawa dowiedzieliśmy się, że Chrystus trwa przez wieki. Jak więc możesz twierdzić, że jest konieczne wywyższenie Syna Człowieczego? Kto jest tym Synem Człowieczym?. 35Jezus odparł im: „Jeszcze krótki czas światłość będzie wśród was. Chodźcie więc, dopóki macie światłość, aby nie ogarnęła was ciemność. Ten bowiem, kto porusza się w ciemności, nie wie, dokąd zmierza. 36Dopóki jest jeszcze światłość, ufajcie jej, abyście się stali synami światłości. Po tych słowach Jezus oddalił się i ukrył przed słuchaczami.

Brak wiary ze strony ludzi

37Mimo że Jezus dokonał tak wielkich znaków wobec nich, nie wierzono Mu, 38aby spełniły się słowa, które wypowiedział prorok Izajasz:

Panie, kto uwierzył w to, co usłyszeliśmy,

i komu objawiło się ramię Pana?

39Nie mogli uwierzyć, dlatego że Izajasz powiedział jeszcze:

40Sprawił, że ich oczy stały się ociemniałe,

a ich serce uczynił kamiennym,

aby nie widzieli oczyma

i niczego nie rozumieli w swoim wnętrzu,

oraz się nie nawrócili,

abym ich nie uzdrowił.

41Izajasz wypowiedział te słowa, ponieważ miał widzenie Jego chwały i o Nim prorokował. 42Mimo to wielu przywódców uwierzyło w Jezusa, lecz nie przyznawali się do tego ze względu na faryzeuszów, aby uniknąć wykluczenia ze wspólnoty synagogalnej. 43Bardziej bowiem cenili sobie uznanie w oczach ludzi niż Boga.

Sąd nad niewiarą ludzi

44Jezus natomiast wołał z mocą: „Kto wierzy we Mnie, wierzy nie tylko we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. 45I kto Mnie widzi, widzi również Tego, który Mnie posłał.46Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby ten, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.47Tego zaś, kto usłyszy moje słowa, lecz ich nie przestrzega, nie Ja osądzam. Nie przybyłem bowiem, aby dokonać sądu nad światem, lecz żeby świat zbawić.48Kto Mnie odrzuca i nie przyjmuje moich słów, ten już ma swego sędziego. Słowo, które powiedziałem, będzie jego sędzią w dniu ostatecznym. 49Nie przemawiałem bowiem sam od siebie, ponieważ Ojciec, który Mnie posłał, polecił Mi, co mam mówić i czego mam uczyć. 50A wiem, że Jego polecenie jest życiem wiecznym. Stąd też Ja głoszę tak, jak Mi nakazał Ojciec. Właśnie tak uczę.


J 13

Ostatnia Wieczerza. Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa
Obmycie nóg uczniom

131Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca. 2Podczas wieczerzy, gdy diabeł zajął się już tym, by Judasz, syn Szymona Iskarioty Go wydał, 3Jezus świadomy, że Ojciec przekazał Mu wszystko w ręce, a także, że od Boga wyszedł i do Boga wraca, 4wstał od wieczerzy, zdjął szatę, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim. 5Następnie wlał wodę do miednicy i zaczął obmywać uczniom nogi oraz wycierać je płóciennym ręcznikiem, którym był przepasany. 6Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zapytał: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?. 7Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja teraz czynię, ty jeszcze nie rozumiesz, ale później to pojmiesz. 8Mimo to Piotr sprzeciwił się: „Nigdy nie będziesz mi umywał nóg!. Jezus więc powiedział: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną. 9Wtedy Szymon Piotr powiedział: „Panie, umyj mi nie tylko nogi, ale też ręce i głowę!. 10Jezus mu odrzekł: „Ten, kto się wykąpała, nie potrzebuje jeszcze raz się myć, chyba z wyjątkiem nóg, gdyż cały jest czysty. I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy. 11Powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”, gdyż znał swojego zdrajcę.

Wyjaśnienie obmycia nóg

12Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? 13Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. 14Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. 15Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was. 16Uroczyście zapewniam was: Sługa nie jest ważniejszy od swego pana ani posłaniec od tego, kto go posłał. 17Jeśli nawet wiecie to wszystko, szczęśliwi będziecie dopiero wtedy, gdy będziecie to spełniać. 18Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, kogo wybrałem, lecz muszą się wypełnić słowa Pisma: Kto jadał ze mną chleb, uknuł przeciwko mnie podstęp. 19Teraz wam to oznajmiam, zanim się to stanie, abyście wtedy, gdy to nastąpi, uwierzyli, że Ja jestem. 20Uroczyście zapewniam was: Kto przyjmuje tego, kogo Ja wysyłam, Mnie przyjmuje. Ten zaś, kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.

Ujawnienie zdrajcy

21Po tych słowach Jezus, wstrząśnięty do głębi, oświadczył: „Uroczyście zapewniam was: Jeden z was Mnie zdradzi. 22Zakłopotani uczniowie spoglądali na siebie, nie wiedząc, o kim mówił. 23Jednym z tych, którzy zajmowali miejsce najbliżej Jezusa, był uczeń, którego Jezus miłował. 24Jemu to Szymon Piotr dał znak, aby dowiedział się, o kim mówił. 25On więc oparł się na piersi Jezusa i zapytał: „Panie, kto to jest?. 26Jezus odrzekł: „To ten, dla którego zamoczę kawałek chleba i dam mu. I po zamoczeniu kawałka chleba dał go Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. 27A gdy spożył kawałek chleba, wszedł w niego szatan. Jezus zwrócił się więc do niego: „Zrób szybciej, co masz uczynić. 28Nikt z obecnych przy stole nie rozumiał jednak, w jakim celu mu to powiedział. 29A ponieważ Judasz miał sakiewkę z pieniędzmi, niektórzy sądzili, że Jezus polecił mu: „Zakup to, czego potrzebujemy na święto”, lub aby coś dał ubogim. 30On więc przyjął ów kawałek chleba i zaraz wyszedł. A była noc.

Nowe przykazanie miłości. Zapowiedź zaparcia się Piotra

31Po jego wyjściu Jezus powiedział: „Teraz Syn Człowieczy dostąpił chwały, ale i w Nim Bóg doznał chwały.32Jeśli w Nim Bóg doznał chwały, to i Jego Bóg obdarzy w sobie chwałą – i to zaraz obdarzy. 33Dzieci, krótko już będę przebywał z wami. Będziecie Mnie szukać, lecz teraz powtarzam wam to, co powiedziałem Żydom: Dokąd Ja odchodzę, wy nie możecie się udać. 34Daję wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali. Podobnie jak Ja was umiłowałem, tak i wy macie miłować jeden drugiego. 35Po tym wszyscy rozpoznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłować. 36Wtedy odezwał się do Niego Szymon Piotr: „Panie, dokąd chcesz odejść?. Jezus mu odrzekł: „Dokąd Ja idę, ty teraz nie możesz pójść ze Mną, później jednak pójdziesz. 37Na to Piotr: „Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść z Tobą? Życie moje oddam za Ciebie!. 38Jezus mu odpowiedział: „Chcesz za Mnie oddać swoje życie? Uroczyście zapewniam cię: Zanim kogut zapieje, trzykrotnie się Mnie zaprzesz.


J 14

Jezus drogą do Ojca

141Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. 2W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. 3A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. 4A znacie drogę tam, dokąd idę. 5Na co rzekł Tomasz: „Panie, nie wiemy dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?. 6Jezus mu odpowiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze Mnie. 7Jeśli Mnie poznaliście, będziecie również znać mego Ojca. Wy zresztą już Go znacie, a nawet ujrzeliście. 8Wtedy Filip poprosił: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. 9Jezus mu odparł: „Filipie! Jeszcze Mnie nie znasz, mimo że tak długo jestem z wami? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca. Dlaczego więc prosisz: «Pokaż nam Ojca»? 10Czyżbyś nie wierzył, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec jest we Mnie? Słów, które mówię do was, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który jest we Mnie, dokonuje swoich dzieł. 11Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeśli zaś nie, to przynajmniej wierzcie ze względu na dzieła. 12Uroczyście zapewniam was: Kto wierzy we Mnie, będzie dokonywał takich samych dzieł, jakie Ja czynię, a nawet dokona większych od nich, ponieważ Ja odchodzę do Ojca. 13O co tylko poprosicie w moje imię, spełnię to, aby Ojciec został uwielbiony w Synu.14Jeśli o coś poprosicie w moje imię, Ja to spełnię.

Obietnica Ducha Wspomożyciela

15Jeśli Mnie miłujecie, będziecie zachowywali moje przykazania. 16A Ja będę prosił Ojca i da wam innego Wspomożyciela, aby pozostał z wami na zawsze, 17Ducha Prawdy, którego świat nie jest w stanie przyjąć, ponieważ ani Go nie widzi, ani nie zna. Wy Go znacie, bo przebywa wśród was i będzie w was. 18Nie pozostawię was sierotami, lecz powrócę do was. 19Jeszcze trochę, a świat już Mnie nie zobaczy. Wy jednak będziecie Mnie widzieć, ponieważ Ja żyję i wy będziecie żyć. 20W owym dniu poznacie, że Ja jestem w moim Ojcu, wy we Mnie, a Ja w was. 21Kto zna moje przykazania i postępuje według nich, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, doświadczy miłości mego Ojca i Ja także go umiłuję i mu się objawię. 22Juda, lecz nie Iskariota, zapytał Go: „Panie, co sprawiło, że masz objawić się nam, a nie światu?. 23Jezus mu odpowiedział: „Każdy, kto Mnie miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go. Przyjdziemy do niego i będziemy u niego mieszkać. 24Ten, kto Mnie nie miłuje, nie przestrzega mojej nauki. Nauka, jednak, której słuchacie, nie jest moja, lecz Ojca, który Mnie posłał.

25Powiedziałem to, przebywając jeszcze wśród was. 26A Wspomożyciel – Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, pouczy was o wszystkim oraz przypomni wszystko, co wam powiedziałem.27Pozostawiam wam pokój, obdarzam was moim pokojem. Ale Ja nie obdarzam was w taki sposób, jak czyni to świat. Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte i nie lękajcie się. 28Słyszeliście przecież, co wam powiedziałem: Odchodzę, lecz powrócę do was. Gdybyście Mnie miłowali, to rozradowalibyście się, że idę do Ojca. Ojciec bowiem jest większy ode Mnie. 29A mówię wam to teraz, zanim się stanie, abyście uwierzyli, gdy to nastąpi. 30Już nie będę długo z wami rozmawiał, gdyż nadchodzi władca tego świata, który nie ma nic wspólnego ze Mną. 31Trzeba jednak, aby świat zrozumiał, że miłuję Ojca i tak postępuję, jak On mi polecił. Wstańcie, chodźmy stąd!


J 15

Alegoria o winorośli

151Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. 2Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce, oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. 3Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. 4Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. 5Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. 6Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. 7Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie w was trwać, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. 8Przez to bowiem doznał chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami. 9Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w mojej miłości. 10Będziecie zaś trwać w mojej miłości, jeśli zachowacie moje przykazania, podobnie jak Ja spełniłem przykazania mojego Ojca i trwam w Jego miłości.

11Powiedziałem wam to, aby wypełniała was moja radość i aby ta radość była doskonała. 12To jest bowiem moje przykazanie, abyście się wzajemnie tak miłowali, jak Ja was umiłowałem. 13Nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś poświęca swoje życie za przyjaciół. 14Wy jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli spełniacie wszystko, co wam polecam. 15Już nie nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan. Nazwałem was przyjaciółmi, gdyż dałem wam poznać wszystko, czego dowiedziałem się od Ojca. 16To nie wy wybraliście Mnie, lecz Ja wybrałem was i Ja wyznaczyłem was, abyście szli, przynosili owoc i aby wasz owoc był trwały; aby mój Ojciec dał wam wszystko, o co Go poprosicie w moje imię.17To wam nakazuję, abyście się wzajemnie miłowali.

Nienawiść świata do uczniów Jezusa

18Jeśli świat was nienawidzi, to wiedzcie, że Mnie wcześniej znienawidził niż was. 19Gdybyście byli ze świata, świat kochałby to, co do niego należy. Wy jednak nie jesteście ze świata, gdyż wybrałem was z tego świata dla siebie. Dlatego świat was nienawidzi. 20Czy przypominacie sobie słowa wypowiedziane przeze Mnie: Sługa nie jest ważniejszy od swego pana? Jeśli Mnie prześladowali, także i was będą prześladować. Jeśli zachowywali moją naukę, będą przestrzegać również waszej. 21Dopuszczą się zaś tego wszystkiego w stosunku do was ze względu na moje imię, ponieważ nie znają Tego, który Mnie posłał.22A nie mieliby grzechu, gdybym nie wystąpił i nie nauczał ich. Teraz jednak nie mają żadnej wymówki dla swego grzechu. 23Kto Mnie nienawidzi, nienawidzi także mojego Ojca. 24I gdybym nie dokonał wśród nich takich dzieł, jakich nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu. Lecz je widzieli, a jednak trwają w nienawiści do Mnie i do mojego Ojca, 25aby wypełniło się słowo zapisane w ich Prawie: Znienawidzono mnie bez powodu. 26Kiedy jednak przyjdzie Wspomożyciel, którego Ja poślę wam od Ojca – Duch Prawdy, który pochodzi od Ojca, On będzie świadczył o Mnie. 27Wy także powinniście dawać świadectwo o Mnie, gdyż jesteście ze Mną od początku.


J 16

Zapowiedź prześladowań

161Powiedziałem wam to wszystko, abyście się nie załamali. 2Usuną was ze wspólnoty synagogalnej, a nawet nadchodzi godzina, kiedy każdy, kto pozbawi was życia, będzie uważał, że tak oddaje cześć Bogu. 3Uczynią to, ponieważ nie poznali ani Ojca, ani Mnie. 4Powiedziałem wam to wszystko, abyście przypomnieli sobie, gdy nadejdzie ich godzina, że to wam oznajmiłem. A nie powiedziałem o tym od początku, ponieważ przebywałem z wami.

Dzieło Ducha Wspomożyciela

5Teraz natomiast powracam do Tego, który Mnie posłał. A nikt z was nie pyta: «Dokąd idziesz?». 6Lecz ponieważ to wam oznajmiłem, smutek wypełnił wasze serca. 7Ja jednak mówię wam prawdę: Będzie lepiej dla was, abym odszedł. Jeśli nie odejdę, nie przyjdzie do was Wspomożyciel; jeśli zaś odejdę, poślę Go wam. 8A gdy On się pojawi, udowodni światu grzech, sprawiedliwość i sąd.9Grzech – bo nie wierzą we Mnie; 10sprawiedliwość – bo idę do Ojca i nie będziecie Mnie już widzieć; 11sąd – bo władca tego świata został osądzony. 12Miałbym wam jeszcze dużo do powiedzenia, lecz teraz nie jesteście w stanie tego udźwignąć. 13Po swoim przyjściu On – Duch Prawdy – poprowadzi was ku pełnej prawdzie. Nie będzie bowiem mówił od siebie, lecz powie to wszystko, co usłyszy. Będzie także nauczał o sprawach przyszłych. 14On Mnie uwielbi, gdyż będzie czerpał z tego, co moje, i będzie wam to głosił. 15Wszystko, co należy do Ojca, jest moje; dlatego powiedziałem: Będzie czerpał z tego, co moje, i będzie wam to głosił.

Przemiana smutku w radość

16Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie już widzieć, ale wkrótce znowu Mnie zobaczycie. 17Niektórzy uczniowie zaczęli pytać między sobą: „Co znaczą słowa, które do nas mówi: «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie już widzieć, ale wkrótce znowu Mnie zobaczycie» oraz: «Odchodzę do Ojca»?. 18Mówili również: „Co oznacza owo «jeszcze chwila»? Nie wiemy, o czym mówi. 19Jezus, wiedząc, że chcieli Go zapytać, powiedział im: „Zastanawiacie się między sobą nad tym, że powiedziałem: Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie już widzieć, ale wkrótce znowu Mnie zobaczycie. 20Uroczyście zapewniam was: Wy będziecie płakać i narzekać, świat zaś będzie się cieszył. Wy będziecie się smucić, lecz wasz smutek przemieni się w radość. 21Kobieta, gdy ma rodzić, przejmuje się, bo nadszedł jej czas. Kiedy jednak wyda na świat dziecko, zapomina o udręce z powodu szczęścia, że oto pojawił się na świecie człowiek. 22Podobnie i wy – teraz się smucicie, lecz Ja znów was zobaczę i wtedy wasze serce będzie się radowało, a nikt nie pozbawi was tej radości. 23W owym dniu o nic nie będziecie Mnie już pytać. Uroczyście zapewniam was: O cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, da wam.24Dotychczas nie prosiliście o nic w imię moje. Proście więc, a otrzymacie, aby wasza radość była pełna.

Zwycięstwo Jezusa nad światem

25Dotąd mówiłem wam o tym, posługując się przypowieściami. Nadchodzi jednak godzina, kiedy już nie będę używał przypowieści, lecz otwarcie będę was nauczał o Ojcu.26W owym dniu sami będziecie prosić Ojca w moje imię. A nie mówię, że to Ja będę prosił Ojca za wami,27sam Ojciec bowiem was kocha, gdyż wy darzycie Mnie miłością i wierzycie, że przyszedłem od Boga. 28Ja wyszedłem od Ojca i przybyłem na świat. Teraz znów opuszczam świat i wracam do Ojca. 29Wówczas odezwali się Jego uczniowie: „Oto teraz nauczasz otwarcie i nie używasz przypowieści. 30Teraz wiemy, że wszystko jest Ci znane i nie potrzebujesz, aby ktoś Cię pytał. Dlatego wierzymy, że przyszedłeś od Boga. 31Jezus im odpowiedział: „Dopiero teraz wierzycie?32Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że rozpierzchniecie się, każdy w swoją stronę i pozostawicie Mnie samego. Lecz Ja nie jestem sam, ponieważ ze Mną jest Ojciec. 33To wam powiedziałem, abyście radowali się pokojem dzięki Mnie. W świecie będziecie doświadczać ucisków, lecz ufajcie! – Ja zwyciężyłem świat.


J 17

Modlitwa Jezusa

171Po tych słowach Jezus podniósł swoje oczy ku niebu i powiedział: „Ojcze, nadeszła godzina. Obdarz chwałą swego Syna, aby i Syn Ciebie obdarzył chwałą. 2Przekazałeś Mu władzę nad wszystkim, co żyje, aby On dał życie wieczne wszystkiemu, co Mu dałeś. 3A życie wieczne polega na tym, aby wszyscy poznali Ciebie, jedynego, prawdziwego Boga i Tego, którego posłałeś – Jezusa Chrystusa. 4Ja obdarzyłem Cię chwałą na ziemi przez wypełnienie dzieła, które Mi zleciłeś do wykonania. 5Teraz zaś Ty, Ojcze, obdarz Mnie u siebie tą chwałą, jaką miałem u Ciebie przed zaistnieniem świata. 6Objawiłem Twoje imię ludziom, których Mi dałeś ze świata. Należeli do Ciebie, lecz dałeś Mi ich, a oni zachowali Twoją naukę.7Teraz wiedzą, że wszystko, co Mi dałeś, pochodzi od Ciebie 8oraz że przekazałem im naukę, jaką Ty Mi przekazałeś. Oni ją przyjęli i naprawdę poznali, że przyszedłem od Ciebie. Uwierzyli też, że to Ty Mnie posłałeś. 9Ja za nimi proszę – nie proszę za światem. Proszę za tymi, których Mi powierzyłeś, gdyż należą do Ciebie. 10Wszystko, co jest moje, jest Twoje, a to, co Twoje, jest moje. Ja w nich doznałem chwały. 11I już nie jestem na świecie, lecz oni są na świecie. Ja wracam do Ciebie. Ojcze Święty, strzeż ich w imię Twoje, które Mi dałeś, aby byli jedno jak My. 12Kiedy byłem z nimi, chroniłem ich w imię Twoje, które Mi dałeś, i ich ustrzegłem. Żaden z nich się nie zagubił, poza synem zatracenia, aby wypełniło się Pismo. 13Teraz wracam do Ciebie, a mówię to na świecie, aby wypełniała ich moja radość. 14Ja przekazałem im Twoją naukę, a świat ich znienawidził, gdyż nie należą do świata, podobnie jak i Ja nie należę do tego świata. 15Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, lecz abyś ich ustrzegł przed złem. 16Oni nie należą do świata, tak jak i Ja nie należę do tego świata. 17Uświęć ich przez prawdę! Twoja nauka jest prawdą.18Podobnie jak Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich posłałem na świat. 19Ja uświęcam się za nich, aby i oni zostali uświęceni w prawdzie.

20Proszę Cię nie tylko za nimi, lecz także za tymi, którzy uwierzą we Mnie dzięki ich nauczaniu, 21aby wszyscy byli jedno. Podobnie jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, tak i oni niech będą w Nas, aby świat uwierzył, że to Ty Mnie posłałeś. 22Obdarzyłem ich chwałą, jaką otrzymałem od Ciebie, aby byli jedno, podobnie jak My jedno jesteśmy. 23Ja w nich, a Ty we Mnie – niech staną się doskonałą jednością, aby świat poznał, że to Ty Mnie posłałeś i tak ich umiłowałeś, jak Mnie umiłowałeś. 24Ojcze, pragnę, aby ci, których Mi powierzyłeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby oglądali moją chwałę, którą Mnie obdarzyłeś. Umiłowałeś Mnie bowiem przed stworzeniem świata. 25Sprawiedliwy Ojcze! Świat Cię nie poznał, Ja jednak Cię poznałem. I oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. 26Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby była w nich ta miłość, jaką Mnie umiłowałeś, i abym Ja był w nich.


J 18

Pojmanie Jezusa

181Po tych słowach Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i jego uczniowie. 2Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. 3Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. 4Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?. 5Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu. Wtedy On powiedział: „Ja jestem. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. 6Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. 7Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu. 8Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść. 9Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś. 10Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. 11Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?. 12Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go 13i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana.14To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród.

Jezus przed Annaszem. Zaparcie się Piotra

15Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. 16Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka.17A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?. On odpowiedział: „Nie jestem. 18A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się.

19Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. 20Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. 21Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem. 22Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?. 23Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?. 24Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza.

25Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem. 26Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?. 27Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał.

Jezus przed Piłatem

28Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. 29Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?. 30Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą. 31Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić. 32Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. 33Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?. 34Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?. 35Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?. 36Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd. 37Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest Mi posłuszny. 38Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. 39Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?. 40Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!. A Barabasz był przestępcą.


J 19

Wyrok śmierci na Jezusa

191Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. 2A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcza, 3podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów. Bili Go też po twarzy. 4Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy. 5I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!. 6Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy. 7Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego.8Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. 9Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. 10Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?. 11Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie. 12Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi. 13Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. 14Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!. 15Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza. 16Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa.

Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa

17A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. 18Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. 19Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów. 20Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. 21Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów». 22Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem.

23Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. 24Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć. Tak miało wypełnić się Pismo:

Podzielili między siebie moje ubrania

i o moją szatę rzucili los.

To właśnie uczynili żołnierze.

25Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. 26Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn. 27Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie.

28Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę. 29A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. 30Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha.

Przebicie boku Jezusowi

31Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. 32Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. 33Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, 34natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. 35O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. 36Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Nie będziecie łamać jego kości. 37Pismo mówi też w innym miejscu: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.

Złożenie Jezusa do grobu

38Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. 39Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. 40Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. 41W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. 42Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.


J 20

Zmartwychwstanie Jezusa

201W pierwszym dniu tygodnia, wczesnym rankiem, gdy jeszcze panowały ciemności, przyszła Maria Magdalena do grobu i zauważyła kamień odsunięty od grobowca. 2Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do innego ucznia, którego Jezus kochał, i oznajmiła im: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go złożono. 3Piotr i ten inny uczeń wyruszyli więc i udali się do grobu. 4Obydwaj biegli razem, lecz ten inny uczeń wyprzedził Piotra i jako pierwszy znalazł się przy grobie. 5A gdy się pochylił, zobaczył leżące płótna. Nie wszedł jednak do środka. 6Przybył także idący za nim Szymon Piotr i on wszedł do grobowca. Tam spostrzegł leżące płótna 7oraz chustę, która była na Jego głowie. Nie leżała ona razem z tamtymi płótnami, lecz zwinięta osobno w innym miejscu. 8Wtedy wszedł ten inny uczeń, który dotarł wcześniej do grobu. A gdy zobaczyła, uwierzył. 9Nie pojmowali bowiem jeszcze Pisma, iż trzeba, aby On powstał z martwych. 10Uczniowie wrócili więc z powrotem do siebie.

Spotkanie Zmartwychwstałego z Marią Magdaleną

11Maria zaś stała na zewnątrz grobowca i płakała. Płacząc, pochyliła się w stronę grobu 12i zobaczyła, że tam, gdzie spoczywało ciało Jezusa, siedzi dwóch aniołów w białych szatach. Jeden w miejscu głowy, a drugi w miejscu nóg. 13Zapytali ją: „Kobieto, dlaczego płaczesz?. Odpowiedziała im: „Zabrano mojego Pana i nie wiem, gdzie Go złożono. 14Po tych słowach odwróciła się za siebie i zobaczyła stojącego Jezusa, lecz nie wiedziała, że to Jezus. 15A Jezus także ją zapytał: „Kobieto, dlaczego płaczesz? Kogo szukasz?. Ona, sądząc, że to ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli to ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go złożyłeś, a ja Go zabiorę. 16Wtedy Jezus powiedział do niej: „Mario!. Ona zaś odwróciła się do Niego i powiedziała po hebrajsku: „Rabbuni!”, co znaczy: Nauczycielu. 17Jezus oznajmił jej jednak: „Nie dotykaj Mnie. Ponieważ nie wstąpiłem jeszcze do Ojca. Idź natomiast do moich braci i powiedz im: «Wstępuję do mojego Ojca i waszego Ojca, mojego Boga i waszego Boga».

18Maria Magdalena poszła więc i oświadczyła uczniom: „Zobaczyłam Pana”, oraz że to jej polecił.

Spotkanie Zmartwychwstałego z uczniami

19Gdy tego pierwszego dnia tygodnia zapadł wieczór, a tam, gdzie przebywali uczniowie, zamknięto drzwi z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął w środku i pozdrowił ich: „Pokój wam”. 20A gdy to powiedział, pokazał im ręce oraz bok. Uczniowie uradowali się, że ujrzeli Pana.21Jezus zaś odezwał się do nich ponownie: „Pokój wam! Jak Mnie posłał Ojciec, tak i Ja was posyłam.22Po tych słowach tchnął i oznajmił im: „Przyjmijcie Ducha Świętego. 23Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane.

24Tomasz, zwany Bliźniakiem, jeden z Dwunastu, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus.25Pozostali uczniowie mówili więc do niego: „Zobaczyliśmy Pana. On jednak odparł: „Nie uwierzę, jeśli nie ujrzę na Jego rękach śladów po gwoździach, nie włożę swego palca w miejsce gwoździ i nie umieszczę swojej ręki w Jego boku. 26Po ośmiu dniach uczniowie znów byli wewnątrz i Tomasz razem z nimi. Mimo zamkniętych drzwi, Jezus wszedł, stanął w środku i pozdrowił ich: „Pokój wam. 27Następnie rzekł do Tomasza: „Unieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce, podnieś też swoją rękę i włóż w mój bok. I przestań być niedowiarkiem, a bądź wierzącym. 28Tomasz wyznał Mu w odpowiedzi: „Pan mój i Bóg mój!. 29Jezus zaś rzekł do niego: „Wierzysz, ponieważ Mnie ujrzałeś? Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli.

Cel napisania Ewangelii

30Jezus dokonał jeszcze wielu innych znaków wobec swoich uczniów, których nie zapisano w tej księdze. 31Te natomiast spisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Bożym, oraz abyście wierząc, mieli życie w Jego imię.


J 21

Epilog
Spotkanie Zmartwychwstałego z uczniami w Galilei

211Potem Jezus ponownie ukazał się uczniom nad Jeziorem Tyberiadzkim. Ukazał się zaś w następujący sposób. 2Przebywali tam wspólnie Szymon Piotr, Tomasz, zwany Bliźniakiem, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza i jeszcze dwóch innych Jego uczniów. 3Szymon Piotr powiedział do nich: „Idę coś złowić. Rzekli mu: „I my popłyniemy z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, lecz tej nocy nic nie złowili. 4Gdy nastał poranek, Jezus stanął na brzegu jeziora, lecz uczniowie nie poznali, że to jest Jezus. 5Jezus zapytał ich: „Dzieci! Nie macie nic do jedzenia?. Odpowiedzieli Mu: „Nie. 6On zaś polecił im: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a złowicie. Zarzucili więc, ale nie mogli jej już wyciągnąć z powodu mnóstwa ryb. 7Wtedy uczeń, którego Jezus miłował, powiedział do Piotra: „To jest Pan. Skoro tylko Szymon Piotr usłyszał, że to Pan, nałożył ubranie, bo był rozebrany, i rzucił się do jeziora. 8Pozostali uczniowie przypłynęli łodzią, ciągnąc sieć wypełnioną rybami, ponieważ nie byli daleko od lądu, tylko około dwustu łokci.

9Gdy wysiedli na brzeg, zobaczyli rozniecone ognisko, położoną na nim rybę oraz chleb. 10Jezus powiedział do nich: „Przynieście kilka ryb, które teraz złowiliście. 11Poszedł więc Szymon Piotr i wyciągnął na ląd sieć wypełnioną stu pięćdziesięciu trzema wielkimi rybami. A chociaż ryb było tak dużo, sieć się nie rozerwała. 12Jezus zaś im powiedział: „Chodźcie coś zjeść. Żaden z uczniów nie odważył się zapytać Go: „Kim jesteś?”, ponieważ wiedzieli, że to Pan. 13A Jezus podszedł, wziął chleb i podał im; podobnie uczynił z rybą.

14To już po raz trzeci Pan objawił się uczniom po swoim zmartwychwstaniu.

Powierzenie Piotrowi zadań pasterskich

15Gdy spożyli posiłek, Jezus zapytał Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie bardziej niż oni?. Piotr odparł: „Tak, Panie! Ty wiesz, że Cię kocham. Wtedy powiedział do niego: „Paś moje baranki. 16Zapytał go powtórnie: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?. Odrzekł Mu: „Tak, Panie! Ty wiesz, że Cię kocham. Powiedział mu: „Paś moje owce. 17I zapytał go po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?. Wtedy Piotr się zasmucił, że już trzeci raz go zapytał: „Czy kochasz Mnie?. I odpowiedział Mu: „Panie, Ty wiesz o wszystkim. Ty wiesz, że Cię kocham. Jezus rzekł do niego: „Paś moje owce. 18Uroczyście zapewniam cię: Kiedy byłeś młodszy, przepasywałeś się i szedłeś, dokąd chciałeś. Kiedy jednak się zestarzejesz, wyciągniesz swoje ręce, a ktoś inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. 19Powiedział to, aby wskazać, jaką śmiercią uwielbi Boga. Następnie rzekł do niego: „Pójdź za Mną!.

Przyszłość umiłowanego ucznia

20Piotr odwrócił się i zobaczył ucznia, którego Jezus miłował, idącego z tyłu. To on podczas wieczerzy oparł się na Jego piersi i zapytał: „Panie, kto Cię zdradzi?. 21Gdy Piotr go spostrzegł, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z nim?. 22Jezus mu odpowiedział: „Jeśli zechcę, żeby on pozostał aż do mego powrotu, czy to twoja sprawa? Ty pójdź za Mną. 23Rozeszła się więc między braćmi wiadomość, że ten uczeń nie umrze. Tymczasem Jezus wcale mu nie powiedział, że nie umrze, lecz: „Jeśli zechcę, aby on pozostał aż do mego powrotu, czy to twoja sprawa?.

Zakończenie Ewangelii

24To właśnie ten uczeń świadczy o tych sprawach i on je spisał. A wiemy, że jego świadectwo jest prawdziwe. 25Jezus uczynił jeszcze wiele innych rzeczy, lecz sądzę, że gdyby to wszystko spisano, cały świat nie pomieściłby napisanych ksiąg.


Dz 1

Prolog

11Teofilu, w pierwszej księdze napisałem o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku 2aż do dnia, w którym pod wpływem Ducha Świętego udzielił pouczeń wybranym przez siebie apostołom i został wzięty do nieba.

Wniebowstąpienie Jezusa

3Po swojej męce wiele razy okazywał im, że żyje. Przez czterdzieści dni zjawiał się im bowiem i mówił o królestwie Bożym. 4Gdy zasiedli do wspólnego posiłku, nakazał im: „Nie opuszczajcie Jerozolimy, ale oczekujcie spełnienia się obietnicy Ojca, o której wam mówiłem: 5Jan chrzcił wodą, wy zaś wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym.

6A zebrani pytali Go: „Panie, czy teraz na nowo przywrócisz królestwo Izraela?. 7Odpowiedział im: „Nie możecie znać czasu ani chwili, które zastrzegł sobie Ojciec. 8Otrzymacie jednak moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i staniecie się moimi świadkami w Jeruzalem, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi.

9A kiedy to powiedział, zobaczyli, jak uniósł się w górę, a obłok zabrał Go im sprzed oczu. 10Uporczywie wpatrywali się w niebo, gdy On odchodził. Wtedy stanęli przy nich dwaj mężczyźni ubrani na biało 11i powiedzieli: „Galilejczycy, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Jezus został wzięty spomiędzy was do nieba, ale przyjdzie tak samo, jak Go widzieliście idącego do nieba.

Kościół w Jerozolimie
Oczekiwanie na spełnienie obietnicy

12Potem wrócili do Jeruzalem z góry zwanej Oliwną, która znajduje się blisko Jeruzalem, w odległości drogi szabatowej. 13A gdy tam przybyli, weszli do sali na piętrze, gdzie się zwykle zbierali. Byli tam: Piotr, Jan, Jakub, Andrzej, Filip, Tomasz, Bartłomiej, Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, Szymon Gorliwy i Juda, syn Jakuba. 14Wszyscy oni modlili się wytrwale i jednomyślnie. Razem z nimi były także kobiety, Maryja, Matka Jezusa, i Jego bracia.

Wybór Macieja

15Wtedy Piotr stanął wśród bracie, a zebrało się tam około stu dwudziestu osób, i powiedział: 16„Bracia! Musiało się wypełnić to, co Duch Święty zapowiedział w Piśmie przez Dawida o Judaszu. Przewodził on tym, którzy uwięzili Jezusa, 17chociaż należał do nas i miał udział w tym samym posługiwaniu. 18On to kupił kawałek ziemi za pieniądze nieuczciwie zdobyte. Spadł jednak głową na dół, rozpękł się i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności. 19Dowiedzieli się o tym wszyscy mieszkańcy Jeruzalem i dlatego tę ziemię nazwano w ich języku Hakeldamach, to znaczy: Ziemia Krwi. 20W Księdze Psalmów czytamy bowiem:

Niech opustoszeje dom jego

i niech nikt w nim nie zamieszkuje,

a urząd jego niech przejmie kto inny.

21Są wśród nas tacy, którzy nam towarzyszyli przez cały czas, gdy Pan Jezus przebywał z nami, 22począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, gdy został zabrany spośród nas do nieba. Trzeba więc, aby jeden z nich stał się razem z nami świadkiem Jego Zmartwychwstania.23Przedstawili dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, z przydomkiem Justus, i Macieja.24I tak się modlili: „Panie, Ty znasz serca wszystkich. Wskaż, którego z tych dwóch wybrałeś. 25Niech zajmie miejsce Judasza, który porzucił apostolską służbę i odszedł na właściwe sobie miejsce. 26Rozdali im więc losy. A los padł na Macieja. I dołączono go do grona jedenastu apostołów.


Dz 2

Zesłanie Ducha Świętego

21Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, byli wszyscy w tym samym miejscu.2Nagle rozległ się szum z nieba, jakby gwałtownie wiejącego wiatru. I napełnił cały dom, w którym przebywali. 3Zobaczyli też języki podobne do ognia. Rozdzielały się one i na każdym z nich spoczął jeden. 4Wszystkich napełnił Duch Święty. Zaczęli mówić różnymi językami, tak jak im Duch pozwalał się wypowiadać.

5Przebywali wtedy w Jeruzalem mieszkańcy Judei i pobożni Żydzi ze wszystkich krajów świata. 6Kiedy usłyszeli ten szum, zebrali się tłumnie. Zdumieli się, gdyż każdy z nich słyszał, że przemawiają jego własną mową. 7Dziwiąc się temu bardzo, mówili: „Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? 8Jak to więc możliwe, że każdy z nas słyszy swą ojczystą mowę? 9Są tu Partowie, Medowie, Elamici, mieszkańcy Mezopotamii, Judei, Kapadocji, Pontu, Azji, 10Frygiie, Pamfilii, Egiptu, części Libii położonej w pobliżu Cyreny i przybysze z Rzymu. 11Są Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy oraz Arabowie, a słyszymy, jak w naszych językach mówią o wielkich dziełach Boga.

12Wszyscy byli tym zaskoczeni i nie wiedzieli, co myśleć. Dlatego pytali jeden drugiego: „Co to znaczy?. 13Inni jednak drwili, mówiąc: „Upili się młodym winem.

Pierwsze wystąpienie Piotra

14Wtedy wystąpił Piotr w otoczeniu Jedenastu. Donośnym głosem powiedział: „Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jeruzalem! Posłuchajcie uważnie, co wam powiem. 15Ci ludzie nie są wcale pijani, jak sądzicie. Jest dopiero trzecia godzina dnia. 16Ale spełnia się właśnie zapowiedź proroka Joela.

17Tak mówi Bóg: W dniach ostatecznych wyleję mojego Ducha na każde stworzenie. I będą prorokować wasi synowie i wasze córki. młodzieńcy wasi będą mieć widzenia, a starcy – sny.

18Także na moje sługi i na moje służebnice w tych dniach wyleję mojego Ducha i będą prorokować.

19Uczynię cuda wysoko – na niebie i znaki nisko – na ziemi: krew, ogień i słupy dymu.

20Słońce zmieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim nadejdzie Dzień Pana, dzień wielki i wspaniały.

21A każdy, kto wezwie imienia Pana, zostanie zbawiony.

22Izraelici! Posłuchajcie mnie uważnie. Jezus z Nazaretu był człowiekiem, którego Bóg uwierzytelnił wśród was poprzez cuda i niezwykłe znaki, jakich przez Niego dokonywał, o czym sami wiecie. 23Z woli i postanowienia Bożego został On wydany. A wy rękami tych, którzy nie uznają Bożego prawa, ukrzyżowaliście Go i zabiliście. 24Ale Bóg wskrzesił Go i uwolnił od więzów śmierci. Nie było bowiem możliwe, aby ona nad Nim panowała. 25Przecież Dawid powiedział o Nim:

Zawsze mam Pana przed oczami,

On jest po mojej prawej stronie, abym się nie zachwiał.

26Dlatego cieszę się w sercu i bardzo raduję, gdyż moje ciało będzie spoczywać w nadziei.

27Nie pozostawisz mnie bowiem w krainie umarłych, i nie dopuścisz, aby Twój święty uległ rozkładowi.

28Wskazałeś mi drogi, które prowadzą do życia, a Twoja obecność napełnia mnie radością.

29Bracia! Przypominam wam patriarchę Dawida. Umarł on i został pogrzebany. I aż do dnia dzisiejszego jego grób znajduje się u nas. 30Ponieważ jako prorok wiedział, że Bóg przysiągł mu, iż jeden z jego potomków zasiądzie na jego tronie 31i przewidywał zmartwychwstanie Chrystusa, przepowiedział, że On nie zostanie pozostawiony w krainie umarłych ani Jego ciało nie ulegnie rozkładowi w grobie.

32Tego właśnie Jezusa Bóg wskrzesił, a my wszyscy o tym świadczymy. 33Kiedy został wywyższony mocą prawej ręki Boga i otrzymał od Ojca obiecanego Ducha Świętego, wylał Go, jak to sami widzicie i słyszycie. 34Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak mówi:

Pan powiedział do mojego Pana:

Usiądź po mojej prawej stronie,

35aż położę twych wrogów jako podnóżek pod twoje stopy.

36Cały Izrael powinien wiedzieć, że Jezusa, którego ukrzyżowaliście, Bóg uczynił Panem i Chrystusem!.

Pierwsze nawrócenia

37Słowa te dogłębnie nimi wstrząsnęły. Dlatego pytali Piotra i pozostałych apostołów: „Bracia! Co mamy czynić?. 38Piotr odpowiedział: „Nawróćcie się i każdy z was niech przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów. Wtedy otrzymacie dar Ducha Świętego.39Bo obietnica Boża dotyczy was i waszych dzieci oraz tych wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła do siebie.

40W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Oderwijcie się od tych przewrotnych ludzi!. 41A ci, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. W tym dniu przyłączyło się do nich około trzech tysięcy ludzi.

Życie pierwszej wspólnoty

42Wszyscy postępowali zgodnie z nauką apostołów, żyli we wspólnocie braterskiej, łamali chleb i modlili się. 43A wszystkich ogarniał lęk, gdyż apostołowie czynili wiele cudów i znaków. 44Wszyscy wierzący stanowili jedno i wszystko mieli wspólne. 45Sprzedawali swoje posiadłości i majątki i rozdzielali je wszystkim stosownie do potrzeb. 46Codziennie jednomyślnie gromadzili się w świątyni. Łamali chleb po domach, a pokarm przyjmowali z radością i prostotą serca. 47Wielbili Boga, a wszyscy ludzie odnosili się do nich życzliwie. Pan zaś codziennie pomnażał liczbę tych, którzy mieli być zbawieni.


Dz 3

Chromy otrzymuje zbawienie

31O godzinie dziewiątej Piotr i Jan wchodzili do świątyni, aby się modlić. 2Wnoszono właśnie mężczyznę, który nie chodził od urodzenia. Kładziono go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, żeby wchodzących do świątyni prosił o jałmużnę. 3Zobaczył on, że Piotr i Jan wchodzą do świątyni i prosił ich o jałmużnę. 4A Piotr i Jan spojrzeli na niego. Piotr powiedział: „Spójrz na nas. 5On patrzył na nich, oczekując, że coś otrzyma. 6Wtedy Piotr powiedział: „Nie mam srebra ani złota. Daję ci jednak to, co posiadam. W imię Jezusa Chrystusa, Nazarejczyka, wstań i chodź.7Wziął go za prawą rękę i podniósł. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. 8Zerwał się, stanął na nogach i zaczął chodzić. Wszedł razem z nimi do świątyni, skacząc i wielbiąc Boga. 9A wszyscy ludzie widzieli, że chodzi i wielbi Boga. 10Poznali, że jest to ten, który siedział przy świątynnej Bramie Pięknej i prosił o jałmużnę. Dlatego zdumieli się i zachwycali tym, co się wydarzyło.

Piotr wzywa Żydów do nawrócenia

11On zaś nie opuszczał Piotra i Jana. A wszyscy ludzie, pełni zdumienia, zbiegli się do nich na krużganek zwany Salomonowym. 12Gdy Piotr to zobaczył, powiedział do ludzi: „Izraelici! Dlaczego się temu dziwicie? I dlaczego patrzycie na nas, jakbyśmy własnymi siłami albo dzięki własnej pobożności sprawili, że on chodzi? 13To Bóg naszych przodków, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba wywyższył swego Sługę, Jezusa. Wy natomiast wydaliście Go i wyparliście się przed Piłatem, gdy usiłował Go uwolnić. 14Odrzuciliście świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście uwolnienie dla zabójcy. 15Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg Go wskrzesił. My właśnie o tym świadczymy. 16Dzięki mocy Jego imienia i przez wiarę w to imię człowiek, na którego patrzycie i którego znacie, odzyskał siły. Wiara, która od Niego pochodzi, uzdrowiła go, co też widzicie.

17Bracia! Wiem teraz, że tak jak wasi zwierzchnicy, zrobiliście to z niewiedzy. 18Właśnie w ten sposób wypełniło się to, co wcześniej Bóg przez wszystkich proroków zapowiedział o cierpieniu Chrystusa. 19Nawróćcie się więc i powróćcie do Niego, aby zgładził wasze grzechy. 20A może Bóg sprawi, że przyjdzie czas pocieszenia i pośle wam obiecanego Chrystusa, którym jest Jezus. 21Teraz jest On w niebie aż do czasu, gdy wszystko zostanie odnowione, jak od dawna zapowiadał to Bóg przez świętych proroków. 22Mojżesz przecież powiedział: Pan, Bóg wasz, wzbudzi wam Proroka spośród was. Będzie On podobny do mnie. Jego we wszystkim słuchajcie. 23Ktokolwiek nie posłucha tego Proroka, zostanie wykluczony z ludu. 24Zapowiadali zaś te dni wszyscy prorocy, począwszy od Samuela. 25Wy jesteście następcami proroków i dziedzicami obietnicy, którą Bóg dał waszym ojcom. Powiedział bowiem do Abrahama: «Potomstwo twoje przyniesie błogosławieństwo wszystkim narodom ziemi». 26Dla was Bóg najpierw wskrzesił swego Sługę. Wysłał Go, aby każdy z was dzięki Jego błogosławieństwu odwrócił się od grzechów.


Dz 4

Świadectwo Piotra i Jana

41Kiedy jeszcze przemawiali do ludu, podeszli do nich kapłani z dowódcą straży świątynnej oraz saduceusze. Byli oburzeni, że nauczają ludzi i głoszą zmartwychwstanie umarłych w Jezusie. 3Zatrzymali ich i zamknęli na noc w więzieniu. Był już bowiem wieczór. 4Tymczasem wielu, którzy słuchali nauki, uwierzyło. A było ich około pięciu tysięcy mężczyzn.

5Nazajutrz zebrali się w Jeruzalem ich zwierzchnicy i starsi oraz nauczyciele Pisma. 6Przyszli tam wyżsi kapłani: Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i inni z rodu najwyższych kapłanów. 7Postawili ich w środku i zapytali: „Jaką mocą i w czyim imieniu to uczyniliście?. 8A Piotr, napełniony Duchem Świętym, odpowiedział: „Zwierzchnicy ludu oraz starsi! 9Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj z powodu dobrodziejstwa, jakiego doznał chory człowiek, gdy został uzdrowiony, 10to wiedzcie, wy i wszyscy Izraelici, że stało się to w imię Jezusa Chrystusa, Nazarejczyka, którego ukrzyżowaliście. Bóg wskrzesił Go z martwych. To dzięki Niemu ten człowiek stoi przed wami zdrowy.11On jest kamieniem odrzuconym przez was, budowniczych. Ale właśnie On stał się kamieniem węgielnym. 12Tylko dzięki Niemu można być zbawionym. Bo nie dano ludziom żadnego innego imienia pod niebem, w którym możemy być zbawieni.

13Stanowczość Piotra i Jana zdumiała pytających. Wiedzieli przecież, że są ludźmi prostymi i niewykształconymi. Rozpoznali w nich też uczniów Jezusa. 14Patrzyli również na stojącego z nimi człowieka, który został uzdrowiony, i nie wiedzieli, co odpowiedzieć. 15Kazali im wyjść z sali posiedzeń i naradzali się. 16Mówili: „Co zrobić z tymi ludźmi? Wszyscy mieszkańcy Jeruzalem wiedzą o cudzie, jakiego dokonali. Nie możemy temu zaprzeczyć. 17Żeby jednak ta sprawa nie nabierała większego rozgłosu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię.

18Wezwali ich więc i stanowczo im zabronili przemawiać i nauczać w imię Jezusa. 19A Piotr i Jan odpowiedzieli: „Rozsądźcie sami, co jest słuszne przed Bogiem: was słuchać czy Boga? 20Bo nie możemy milczeć o tym, cośmy widzieli i słyszeli. 21A oni, nie znajdując nic, co zasługiwałoby na karę, ponownie im zagrozili i wypuścili ich ze względu na lud. Wszyscy zaś wielbili Boga z powodu tego, co się stało. 22A człowiek, który został cudownie uzdrowiony, miał ponad czterdzieści lat.

Modlitwa wspólnoty

23Uwolnieni poszli do swoich i opowiedzieli o tym, co usłyszeli od wyższych kapłanów i starszych. 24Po wysłuchaniu ich, jednogłośnie modlili się do Boga: „Panie! Stwórco nieba, ziemi, morza i wszystkiego, co w nich istnieje. 25Ty przez Ducha Świętego powiedziałeś ustami Twego sługi a naszego ojca Dawida:

Dlaczego wzburzyli się poganie,

a ludy sprzysięgły się bez przyczyny?

26Sprzymierzyli się królowie ziemscy, a władcy zmówili się razem przeciwko Panu i przeciwko Jego Pomazańcowi.

27Rzeczywiście bowiem Herod, Poncjusz Piłat, poganie i lud izraelski wystąpili razem w tym mieście przeciwko Twemu świętemu Słudze, Jezusowi, którego namaściłeś.28Tak dokonało się to, co od dawna postanowiła Twoja moc i wola. 29A teraz popatrz, Panie, jak nam grożą! Pozwól nam, Twym sługom, odważnie głosić Twoje słowo. 30Wyciągnij swoją rękę, aby w imię Twojego świętego Sługi, Jezusa, dokonywały się uzdrowienia, znaki i cuda.

31Po tej modlitwie zadrżało miejsce, na którym przebywali. Napełnił ich Duch Święty, a oni odważnie głosili słowo Boże.

Wspólnota dóbr

32Wszyscy wierzący mieli jedno serce i jedną duszę. Nikt z nich nie uważał za swoje tego, co posiadał, ale wszystko było wspólne. 33Apostołowie z wielką mocą świadczyli o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa i wszyscy byli obdarzeni bogactwem łaski.34Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, gdyż właściciele ziemi i domów sprzedawali je, a uzyskane pieniądze przynosili 35i składali przed apostołami. I rozdzielano je każdemu według potrzeb. 36Także Józef, lewita pochodzący z Cypru, zwany przez apostołów Barnabą, to jest człowiekiem pocieszenia,37sprzedał swoją posiadłość. Otrzymane pieniądze przyniósł i położył przed apostołami.


Dz 5

Grzech Ananiasza i Safiry

51Ale pewien człowiek, imieniem Ananiasz, którego żoną była Safira, sprzedał posiadłość, 2lecz w porozumieniu z żoną zatrzymał dla siebie część zapłaty. Resztę przyniósł i złożył przed apostołami. 3Wtedy Piotr mu powiedział: „Ananiaszu! Dlaczego uległeś podszeptom szatana, aby zachować część pieniędzy za sprzedany majątek? Okłamałeś Ducha Świętego. 4Czyż posiadłość nie była twoją własnością, podobnie jak pieniądze za nią uzyskane? Dlaczego dopuściłeś się tego czynu? Nie ludzi okłamałeś, ale Boga!.

5Gdy Ananiasz to usłyszał, padł martwy. Wszyscy zaś, którzy o tym się dowiedzieli, przerazili się. 6Młodzieńcy wstali, owinęli go w prześcieradło, wynieśli i pochowali.

7Po upływie trzech godzin, nie wiedząc, co się stało, przyszła jego żona. 8Zapytał ją Piotr: „Powiedz, czy właśnie za tyle sprzedaliście posiadłość?. Ona odpowiedziała: „Tak jest, za tyle!. 9Wtedy Piotr powiedział do niej: „Dlaczego zmówiliście się, aby wystawić na próbę Ducha Pańskiego? Oto są już przy wejściu ci, którzy pochowali twojego męża. Wyniosą także ciebie. 10I natychmiast upadła przed nimi i skonała. Gdy weszli młodzieńcy, znaleźli ją martwą. Wynieśli ją więc i pochowali obok męża. 11A wielkie przerażenie ogarnęło cały Kościół oraz wszystkich, którzy o tym słyszeli.

Cuda dokonane przez apostołów

12Apostołowie dokonywali wśród ludu wiele znaków i cudów. Zbierali się wszyscy razem w krużganku Salomona, 13a nikt z obcych nie miał odwagi przyłączyć się do nich. Lud natomiast ich wychwalał. 14Coraz większa liczba mężczyzn i kobiet przyłączała się do tych, którzy wierzyli w Pana. 15Na ulice wynoszono chorych, kładziono na łóżkach i noszach, aby na któregoś z nich padł choć cień przechodzącego Piotra. 16Do Jeruzalem schodziło się także wielu ludzi z sąsiednich miejscowości. Przynosili oni chorych i tych, których dręczyły duchy nieczyste. I wszyscy odzyskiwali zdrowie.

Prześladowanie apostołów

17Wówczas najwyższy kapłan i wszyscy jego zwolennicy ze stronnictwa saduceuszów, pełni zawiści,18zatrzymali apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. 19Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadził ich stamtąd. Powiedział do nich: 20„Idźcie do świątyni i głoście ludowi wszystkie słowa życia. 21Usłuchali go i o świcie weszli do świątyni i tam nauczali.

A najwyższy kapłan oraz jego zwolennicy zwołali Wysoką Radę i wszystkich starszych Izraela. Posłali też do więzienia, aby przyprowadzono zatrzymanych.22Lecz strażnicy nie znaleźli ich w więzieniu. Wrócili więc i oznajmili: 23„Zastaliśmy więzienie starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami, ale w środku nie znaleźliśmy nikogo. 24Kiedy dowódca straży świątynnej i wyżsi kapłani usłyszeli to, nie mogli zrozumieć, co się stało. 25Wtedy ktoś przyszedł i powiedział im: „Mężczyźni, których uwięziliście, znajdują się w świątyni i nauczają lud. 26Wówczas poszedł dowódca wraz ze strażnikami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, gdyż bali się ludu, aby ich nie obrzucili kamieniami. 27Przyprowadzili ich przed Wysoką Radę i wtedy najwyższy kapłan powiedział do nich: 28„Surowo zabroniliśmy wam nauczać w to imię. Tymczasem wasze nauczanie rozlega się w całym Jeruzalem. Czy w ten sposób chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?.29Piotr i apostołowie odpowiedzieli: „Bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi. 30Bóg naszych przodków wskrzesił Jezusa, którego pojmaliście i zawiesiliście na drzewie. 31Bóg wywyższył Go swoją prawą ręką jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. 32Dajemy temu świadectwo my właśnie i Duch Święty, którego Bóg udzielił wszystkim, którzy są Mu posłuszni.

Wystąpienie Gamaliela

33Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i postanowili ich zabić. 34Lecz w czasie posiedzenia Wysokiej Rady wystąpił pewien faryzeusz imieniem Gamaliel. Był znawcą Prawa, a wszyscy ludzie go szanowali. Kazał, aby na chwilę wyprowadzić apostołów.35Potem powiedział: „Izraelici, zastanówcie się dobrze nad tym, co zamierzacie uczynić z tymi ludźmi. 36Nie tak dawno wystąpił Teodas. Twierdził, że jest kimś niezwykłym. Przyłączyło się do niego około czterystu mężczyzn. Zabito go jednak, a wszyscy, którzy dali mu się przekonać, rozproszyli się i słuch o nich zaginął. 37Potem w czasie spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk. On również pociągnął za sobą ludzi. Ale i on zginął, a wszyscy, którzy dali mu się przekonać, rozproszyli się. 38Dlatego radzę wam: Zostawcie tych ludzi w spokoju i uwolnijcie ich. Bo jeśli jest to sprawa i wymysł ludzki, pójdzie w zapomnienie. 39Jeśli jednak rzeczywiście pochodzi od Boga, nie zdołacie ich zniszczyć, a z czasem może się okazać, że walczyliście z Bogiem. I usłuchali go. 40Przywołali apostołów i kazali ich wychłostać. Potem zabronili im przemawiać w imię Jezusa i uwolnili.41Oni opuścili więc miejsce posiedzeń Wysokiej Rady i cieszyli się, że mogli cierpieć z powodu tego imienia. 42Codziennie nauczali w świątyni i po domach, głosząc Ewangelię o Chrystusie Jezusie.


Dz 6

Wybór Siedmiu

61Był to czas, gdy powiększała się liczba uczniów. Helleniści zaczęli narzekać na Hebrajczyków. Twierdzili, że ich wdowy są niesprawiedliwie traktowane podczas codziennej posługi. 2Wtedy Dwunastu zwołało zgromadzenie wszystkich uczniów i powiedziało: „Nie jest słuszne, abyśmy zaniedbywali głoszenie słowa Bożego, a zajmowali się obsługiwaniem stołów. 3Wybierzcie więc, bracia, siedmiu mężczyzn, cieszących się dobrą opinią, pełnych Ducha Świętego i mądrości! Im zlecimy to zadanie. 4My zaś poświęcimy się wyłącznie modlitwie i służbie słowa.

5Wszyscy się z tym zgodzili. Wybrano Szczepana, człowieka pełnego wiary i Ducha Świętego, oraz Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa, a także Mikołaja, prozelitę z Antiochii.6Zaprowadzono ich do apostołów, którzy modląc się, nałożyli na nich ręce.

7A słowo Boże rozszerzało się coraz bardziej. Zwiększała się też bardzo liczba uczniów w Jeruzalem. Uwierzyło nawet wielu kapłanów.

Działalność i uwięzienie Szczepana

8Szczepan, napełniony łaską i mocą, czynił cuda i wielkie znaki wśród ludzi. 9Niektórzy wystąpili przeciwko niemu. Pochodzili oni z synagogi wyzwoleńców, Cyrenejczyków, Aleksandryjczyków oraz z Cylicji i Azji. Dyskutowali oni ze Szczepanem. 10Nie byli jednak w stanie sprostać mądrości i Duchowi, pod wpływem którego przemawiał.11Wtedy podstawili ludzi, którzy zeznali: „Słyszeliśmy, jak on wypowiadał bluźniercze słowa przeciwko Mojżeszowi i Bogu. 12W ten sposób podburzyli lud, starszych oraz nauczycieli Pisma. Zebrali się, pojmali go i zaprowadzili przed Wysoką Radę.13Tam również podstawili fałszywych świadków, którzy zeznali: „Człowiek ten ciągle występuje przeciwko świątyni i Prawu. 14Słyszeliśmy, jak mówił: «Jezus Nazarejczyk zniszczy to miejsce i zmieni zwyczaje, które przekazał nam Mojżesz». 15A wszyscy, którzy znajdowali się w sali posiedzeń, widzieli, że ma twarz jakby oblicze anioła.


Dz 7

Szczepan przed Wysoką Radą

71Wówczas najwyższy kapłan zapytał go: „Czy to prawda?.2A on odpowiedział: „Wysłuchajcie mnie, bracia i ojcowie! Bóg pełen majestatu ukazał się w Mezopotamii naszemu ojcu Abrahamowi, zanim ten zamieszkał w Charanie. 3Powiedział wtedy do niego: Opuść swoją ziemię i rodzinę, idź do kraju, który ci wskażę. 4On wyszedł z ziemi Chaldejczyków i zamieszkał w Charanie. Stamtąd po śmierci ojca Bóg kazał mu przenieść się do kraju, który obecnie zamieszkujecie. 5Nie dał mu jednak w posiadanie nawet kawałka tej ziemi. Przyrzekł tylko, że da ją jemu i jego potomstwu, chociaż nie miał on jeszcze wtedy dziecka. 6Powiedział mu Bóg, że jego potomkowie przebywać będą na obcej ziemi. Jej mieszkańcy uczynią ich niewolnikami i będą ich uciskać przez czterysta lat. 7I Bóg powiedział: Ja sam wymierzę karę ludowi, który ich uczyni niewolnikami. Wyjdą stamtąd i będą Mnie czcili na tym miejscu.8Potem zawarł z Abrahamem przymierze obrzezania. I urodził mu się Izaak, a on ósmego dnia go obrzezał. Izaakowi urodził się Jakub, a Jakubowi dwunastu patriarchów.

9Patriarchowie zazdrościli Józefowi i sprzedali go do Egiptu. Lecz Bóg go nie opuścił. 10Wybawił go ze wszystkich nieszczęść. Dał mu mądrość i sprawił, że faraon, władca Egiptu, był dla niego życzliwy i ustanowił go namiestnikiem nad całym Egiptem i całym swoim dworem. 11Wtedy zapanowała wielka klęska głodu w Egipcie i Kanaanie. Ojcowie nasi nie mieli co jeść. 12Jakub dowiedział się jednak, że w Egipcie jest zboże i po raz pierwszy wysłał tam naszych przodków. 13Za drugim razem Józef dał się poznać swoim braciom. Wtedy faraon dowiedział się o jego pochodzeniu. 14Potem Józef posłał po swojego ojca Jakuba i całą rodzinę złożoną z siedemdziesięciu pięciu osób. 15Jakub przybył więc do Egiptu. Umarł tam on sam i nasi przodkowie. 16Przeniesiono ich do Sychem i pochowano w grobowcu, który Abraham kupił za srebro od synów Chamora.

17A gdy zbliżał się czas wypełnienia obietnicy, którą Bóg dał Abrahamowi, naród bardzo się rozrósł i rozmnożył w Egipcie. 18Wtedy zaczął panować w Egipcie inny władca, który nie znał Józefa. 19Był wrogo nastawiony do naszego narodu i krzywdził naszych przodków. Zmuszał ich do porzucania swoich niemowląt, aby w ten sposób ginęły. 20Wówczas urodził się Mojżesz, który był miły Bogu. Przez trzy miesiące karmiono go w domu ojca. 21A gdy go porzucono, wzięła go córka faraona i przybrała go sobie za syna. 22Mojżesza wykształcono we wszystkich naukach egipskich. Był mocny w słowach i czynach. 23A gdy skończył czterdzieści lat, postanowił odwiedzić swoich rodaków. 24Wtedy zobaczył, jak jednego z nich krzywdzono. Broniąc go, zabił Egipcjanina. 25Sądził, że jego rodacy zrozumieją, iż Bóg za jego pośrednictwem przynosi im wybawienie. Ale oni nie zrozumieli. 26Następnego dnia zobaczył, jak biją się między sobą i usiłował ich pogodzić. «Ludzie, przecież jesteście braćmi! – zawołał – Dlaczego krzywdzicie się wzajemnie?». 27Lecz ten, który krzywdził drugiego, odepchnął go od siebie i powiedział: «Kto ci dał władzę i uczynił cię sędzią nad nami? 28Czy mnie też chcesz zabić, jak wczoraj zabiłeś Egipcjanina?». 29Gdy Mojżesz to usłyszał, uciekł i przebywał jako cudzoziemiec w kraju Madianitów, gdzie urodziło mu się dwóch synów.

30Po czterdziestu latach na pustyni pod górą Synaj ukazał mu się anioł w ogniu płonącego krzewu. 31Gdy Mojżesz to zobaczył, zdziwił się. Podszedł bliżej, aby się dokładnie przyjrzeć i wtedy usłyszał słowa Pana:32Ja jestem Bogiem twoich ojców; Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Wtedy Mojżesz przeraził się i nie miał odwagi dłużej się temu przyglądać. 33A Pan mu powiedział: Zdejmij sandały z twoich nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą. 34Już się dosyć napatrzyłem na krzywdy mojego ludu w Egipcie i wysłuchałem jego skarg. Dlatego zstąpiłem, aby go uwolnić. Teraz więc podejdź, poślę cię do Egiptu.

35Tego Mojżesza, którego odrzucili, mówiąc: Kto ci dał władzę i uczynił cię sędzią?, Bóg uczynił przywódcą. Wysłał go jako wybawcę i dał mu do pomocy anioła, który objawił mu się w krzewie. 36On wyprowadził ich, czyniąc cuda i znaki w Egipcie, nad Morzem Czerwonym i przez czterdzieści lat na pustyni. 37Tenże Mojżesz powiedział do Izraelitów: Bóg wzbudzi wam spośród was proroka podobnego do mnie. 38On na pustyni pośredniczył między aniołem, który mówił do niego na górze Synaj, a zgromadzeniem naszych przodków. On również otrzymał słowa życia, aby je nam przekazać. 39Ale nasi przodkowie nie chcieli go słuchać i odrzucili go, pragnąc wrócić do Egiptu. 40Powiedzieli do Aarona: Zrób nam bogów, którzy by szli przed nami. Bo nie wiemy, co stało się z Mojżeszem, który nas wyprowadził z Egiptu. 41Zrobili sobie wtedy cielca i złożyli ofiarę temu bożkowi. Cieszyli się dziełem swoich rąk. 42Wtedy Bóg odwrócił się od nich i pozwolił im czcić gwiazdy niebieskie, jak napisano w księdze proroków:

Izraelici, czy to Mnie składaliście zwierzęta i ofiary

podczas czterdziestoletniego pobytu na pustyni?

43Nie, lecz obnosiliście namiot Molocha, gwiazdę bożka Refana – te wyobrażenia, które uczyniliście, aby im oddawać cześć. Dlatego przesiedlę was poza Babilon.

44Nasi przodkowie mieli na pustyni Namiot Przymierza. Ten bowiem, który rozmawiał z Mojżeszem, kazał mu go uczynić według ukazanego mu wzoru. 45Nasi przodkowie przejęli go i pod wodzą Jozuego wnieśli do ziemi, z której Bóg przed nimi wypędził pogan. Tam namiot pozostał aż do czasów Dawida. 46Jego Bóg obdarzył łaską, a on prosił, aby mógł zbudować świątynię dla domu Jakuba.47Jednak dopiero Salomon wybudował Mu dom. 48Ale Bóg Najwyższy nie mieszka w budowlach wzniesionych przez człowieka, jak mówi prorok:

49Niebo jest moim tronem, a ziemia podnóżkiem stóp moich. Jakiż dom możecie Mi zbudować – mówi Pan, i gdzie jest miejsce, w którym miałbym odpocząć?

50Przecież to wszystko uczyniła moja ręka.

51Ludzie twardego karku, opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu! Postępujecie jak wasi przodkowie! 52Którego z proroków nie prześladowali wasi przodkowie? Zabili tych, którzy zapowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wy zdradziliście Go i zabiliście. 53Otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, ale nie przestrzegaliście go.

Męczeństwo Szczepana

54Gdy oni usłyszeli te słowa, wpadli w gniew i zgrzytali na niego zębami. 55Lecz on pełen Ducha Świętego spojrzał w niebo. Ujrzał majestat Boga i Jezusa po prawej stronie Boga. 56Powiedział wówczas: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawej stronie Boga.57A oni głośno krzyczeli i zatykali sobie uszy. Rzucili się na niego wszyscy razem i 58wyprowadzili go za miasto. Tam go kamienowali. A świadkowie złożyli swoje płaszcze przed młodzieńcem o imieniu Szaweł. 59Kamienowali Szczepana, który modlił się: „Panie Jezu! Przyjmij mego ducha. 60Padając na kolana, zawołał głośno: „Panie, nie obciążaj ich tym grzechem!. Po tych słowach skonał.


Dz 8

81A Szaweł uważał to zabójstwo za słuszne.

Szaweł prześladowcą Kościoła

Zaczęło się wtedy gwałtowne prześladowanie Kościoła w Jerozolimie. Dlatego wszyscy wierzący, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po terenach Judei i Samarii. 2Pobożni ludzie, opłakując śmierć Szczepana, pochowali go. 3A Szaweł niszczył Kościół. Wpadał do domów, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał ich do więzienia.

Misja w Judei i Samarii
Głoszenie Ewangelii w Samarii

4Ci, którzy się rozproszyli, w różnych miejscach głosili Ewangelię. 5Filipa udał się do Samarii i jej mieszkańcom mówił o Chrystusie. 6Tłumy gromadziły się wokół niego i słuchały go z uwagą, ponieważ widziały znaki, które czynił. 7Bo z wielu opętanych wychodziły z krzykiem duchy nieczyste. Wielu też ludzi sparaliżowanych i kalekich zostało uzdrowionych.8Wielka radość zapanowała w tym mieście.

9Od dawna mieszkał tam człowiek o imieniu Szymon. Zajmował się magią i wprawiał w zdumienie mieszkańców Samarii. Podawał się za kogoś niezwykłego. 10Poważali go wszyscy, zarówno młodzi, jak i starzy. Mówili, że w tym człowieku objawia się wielka moc Boża.11Garnęli się do niego, bo już od dłuższego czasu zadziwiał ich magicznymi sztuczkami. 12Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który głosił Ewangelię o królestwie Bożym i imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest.13Uwierzył nawet sam Szymon i przyjął chrzest. Nie odstępował od Filipa i dziwił się cudom i znakom, jakich on dokonywał.

14Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się o tym, że mieszkańcy Samarii przyjęli słowo Boże. Wysłali więc do nich Piotra i Jana. 15A oni przyszli i modlili się za nich, aby otrzymali Ducha Świętego. 16Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. 17Nakładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego.

18A kiedy Szymona zobaczył, że przez nałożenie rąk apostołowie udzielają Ducha Świętego, przyniósł pieniądze 19i poprosił: „Dajcie i mnie taką moc, abym, nakładając ręce, rozdzielał wszystkim Ducha Świętego. 20Piotr odpowiedział: „Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą. Sądziłeś, że można kupić dar Boży. 21Nie będziesz miał nic wspólnego z tym dziełem, gdyż nie jesteś uczciwy wobec Boga. 22Odwróć się od grzechu i proś Pana, a może ci przebaczy twoje pragnienie. 23Widzę bowiem, że jesteś bardzo zły i trwasz w więzach nieuczciwości. 24Wtedy Szymon zaczął prosić: „Błagajcie za mną Pana, aby nie spotkało mnie to, o czym mówiliście.

25Kiedy dali świadectwo i opowiedzieli słowo Pana, wyruszyli w drogę powrotną do Jerozolimy. I w wielu miejscowościach samarytańskich głosili Ewangelię.

Nawrócenie dworzanina etiopskiego

26Anioł Pański powiedział Filipowi: „Idź około południa na drogę prowadzącą z Jeruzalem do Gazy. Jest ona pusta. 27A on poszedł. Właśnie wtedy przejeżdżał tamtędy Etiopczyk, wysoki urzędnik zarządzający skarbem królowej Etiopii, Kandaki. Przybył on do Jeruzalem, aby oddać cześć Bogu. 28Jechał na wozie i czytał proroka Izajasza. 29Duch zaś powiedział do Filipa: „Podejdź i uchwyć się jego wozu!.30Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza. Zapytał więc: „Czy rozumiesz, co czytasz?. 31A on odpowiedział: „Jakże mogę zrozumieć, skoro nikt mi tego nie wyjaśnił?. Zaprosił więc Filipa, aby usiadł obok niego. 32A czytał następujący fragment Pisma:

Prowadzą go jak owcę na zabicie,

a On jak baranek, gdy go strzygą,

milczy i nie otwiera ust swoich.

33Został poniżony i wyjęty spod prawa. Któż może opowiedzieć o Jego pokoleniu, skoro Jego życie zabrane zostało z ziemi?

34A urzędnik zapytał Filipa: „Powiedz mi, proszę, o kim pisze prorok? O sobie samym czy też o kimś innym?. 35Wtedy Filip, wychodząc od przeczytanego tekstu Pisma, opowiedział mu Ewangelię o Jezusie. 36W czasie dalszej podróży przybyli nad jakąś wodę. Wtedy urzędnik powiedział: „Patrz! Woda. Co przeszkadza, bym został ochrzczony?. 38Kazał zatrzymać wóz i obaj – Filip i urzędnik – zeszli do wody. Tam Filip go ochrzcił. 39A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa. Urzędnik już go więcej nie zobaczył. Z radością wyruszył w dalszą drogę.40Filip zaś znalazł się w Azocie. Głosił Ewangelię w wielu miastach i dotarł aż do Cezarei.


Dz 9

Nawrócenie i powołanie Szawła

91Szaweł natomiast wciąż pałał nienawiścią i chęcią mordowania uczniów Pana. Poszedł więc do najwyższego kapłana2i poprosił o listy polecające do synagog w Damaszku. Chciał bowiem odszukać zwolenników tej drogi, zarówno mężczyzn, jak i kobiety, aby ich pojmać i przyprowadzić do Jeruzalem. 3Był właśnie w podróży i zbliżał się już do Damaszku, gdy nagle poraziło go światło z nieba. 4Upadł na ziemię i usłyszał słowa: „Szawle, Szawle! Dlaczego Mnie prześladujesz?. 5A on zapytał: „Kim jesteś, Panie?. I usłyszał: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. 6Wstań i idź do miasta. Tam dowiesz się, co masz czynić.

7A ludzie, którzy z nim podróżowali, oniemieli ze zdumienia, gdyż słyszeli głos, lecz nikogo nie widzieli.8Szaweł podniósł się z ziemi. Otworzył oczy, ale nic nie widział. Trzymając go za ręce, doprowadzili go do Damaszku. 9Tam przez trzy dni nic nie widział. Nie jadł też ani nie pił.

10Przebywał zaś w Damaszku pewien uczeń o imieniu Ananiasz. Pan powiedział do niego w widzeniu: „Ananiaszu!. A on odpowiedział: „Słucham, Panie!. 11Pan mu rozkazał: „Idź natychmiast na ulicę Prostą i odszukaj w domu Judy Szawła z Tarsu. On modli się w tej chwili. 12A Szaweł miał widzenie. Ujrzał Ananiasza, który wchodzi do domu i kładzie na nim ręce, aby odzyskał wzrok. 13Wówczas Ananiasz odrzekł: „Słyszałem od wielu ludzi, ile zła wyrządził ten człowiek Twoim świętym w Jeruzalem. 14Otrzymał on od wyższych kapłanów pełnomocnictwo, aby także tutaj więzić tych, którzy wyznają Twoje imię.15Lecz Pan mu odpowiedział: „Idź! Wybrałem go sobie za narzędzie. On zaniesie moje imię do pogan i królów, i narodu izraelskiego. 16Objawię mu także, jak wiele będzie musiał wycierpieć z powodu mego imienia.

17Wówczas Ananiasz poszedł. Wszedł do owego domu, położył na niego ręce i powiedział: „Szawle, bracie! Pan Jezus, który ukazał ci się w czasie podróży, przysyła mnie do ciebie, abyś odzyskał wzrok i aby napełnił cię Duch Święty. 18A natychmiast jakby łuski spadły mu z oczu i znów zaczął widzieć. Potem wstał i przyjął chrzest. 19A następnie wzmocnił się, spożywając posiłek.

Szaweł w Damaszku

Przez kilka dni pozostał u uczniów w Damaszku. 20Zaraz potem zaczął nauczać w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.21Wszyscy, którzy go słuchali, byli tym zaskoczeni i pytali: „Czyż nie jest to ten sam człowiek, który w Jeruzalem prześladował wyznawców Jezusa? Czyż nie przybył także tutaj po to, aby ich uwięzić i zaprowadzić przed wyższych kapłanów?. 22A Szaweł coraz bardziej się umacniał i wywoływał zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku, dowodząc, że Jezus jest Chrystusem. 23Po upływie dłuższego czasu Żydzi postanowili go zabić. 24Szaweł dowiedział się jednak o ich zamiarze. A ponieważ oni dniem i nocą strzegli bram miasta, aby go zabić, 25w nocy uczniowie spuścili go w koszu z murów miasta.

Szaweł w Jerozolimie

26Kiedy przybył do Jeruzalem, chciał przyłączyć się do uczniów. Ale wszyscy się go bali, gdyż nie wierzyli, że naprawdę został uczniem. 27Dopiero Barnaba przyjął go i zaprowadził do apostołów. Opowiedział im, jak w czasie podróży ujrzał Pana i co mu powiedział. A także o tym, jak w Damaszku z wielką odwagą nauczał w imię Jezusa.28Od tej chwili przebywał z nimi w Jeruzalem i śmiało przemawiał w imię Pana. 29Nauczał i rozprawiał też z hellenistami, którzy jednak usiłowali go zgładzić. 30Lecz gdy bracia dowiedzieli się o tym, odprowadzili go do Cezarei i wysłali do Tarsu.

31A Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i wzrastał w bojaźni Pańskiej. I wzmacniał się pociechą Ducha Świętego.

Uzdrowienie Eneasza

32Piotr odwiedzał wszystkich. Przyszedł też do świętych mieszkających w Liddzie.33Spotkał tam człowieka o imieniu Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat nie wstawał z łóżka. 34Piotr mu powiedział: „Eneaszu, Jezus Chrystus uzdrawia cię. Wstań i pościel łóżko!. A on natychmiast wstał.35Wszyscy zaś mieszkańcy Liddy i Saronu, którzy to widzieli, nawrócili się do Pana.

Wskrzeszenie Tabity

36W Jafie mieszkała uczennica imieniem Tabita, to znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i pomagała ubogim. 37Właśnie w tym czasie zachorowała i umarła. Obmyto jej ciało i położono w pokoju na piętrze. 38Lidda znajdowała się blisko Jafy. Uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr. Wysłali więc dwóch ludzi i prosili: „Przyjdź szybko do nas!. 39Piotr zaraz poszedł z nimi. Gdy zaprowadzono go na piętro, podeszły do niego wdowy i płacząc, pokazały mu płaszcze i tuniki, które zrobiła im Gazela. 40Piotr wyprosił stamtąd wszystkich, upadł na kolana i modlił się. Potem powiedział: „Tabito, wstań!. Ona otworzyła oczy, spojrzała na Piotra i usiadła. 41A On podał jej rękę i podniósł ją. Potem zawołał świętych oraz wdowy i pokazał im, że ona żyje.42Wiadomość o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana.43Piotr zaś jeszcze przez dłuższy czas pozostał w Jafie w domu garbarza Szymona.


Dz 10

Początek misji wśród pogan
Widzenie Korneliusza

101W Cezarei mieszkał pewien człowiek imieniem Korneliusz, dowódca oddziału zwanego italskim. 2Był pobożny i bogobojny, on i cała jego rodzina. Wspomagał wielu biednych i nieustannie modlił się do Boga. 3Pewnego dnia około godziny dziewiątej miał widzenie. Zobaczył anioła Pańskiego, który przyszedł do niego i powiedział: „Korneliuszu!. 4A on przyjrzał mu się i ze strachem zapytał: „Panie, o co chodzi?. On odpowiedział: „Bóg usłyszał twoje modlitwy i widzi pomoc, jakiej udzielasz biednym. 5Poślij teraz ludzi do Jafy i sprowadź Szymona zwanego Piotrem! 6Jest on gościem garbarza Szymona. Jego dom znajduje się nad morzem. 7Kiedy anioł odszedł, Korneliusz zawołał dwóch domowników i pobożnego żołnierza, który mu podlegał. 8Wyjaśnił im wszystko i wysłał do Jafy.

Widzenie Piotra

9Następnego dnia, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, Piotr wyszedł na taras domu, aby się modlić. Było to około południa. 10Odczuwał jednak głód i chciał coś zjeść. W czasie gdy przygotowywano mu posiłek, miał widzenie. 11Zobaczył otwarte niebo i coś jakby wielkie płótno czterema końcami opadające ku ziemi. 12Znajdowały się na nim wszystkie czworonożne zwierzęta, płazy oraz ptaki. 13Usłyszał także słowa: „Podejdź, Piotrze, zabijaj i jedz!. 14Piotr odpowiedział: „Nie zrobię tego, Panie, gdyż nigdy nie jadłem nic skażonego ani nieczystego. 15Wtedy po raz drugi usłyszał: „Nie uważaj za skażone tego, co Bóg oczyścił. 16Powtórzyło się to trzy razy, a potem ten przedmiot uniósł się do nieba.

17Kiedy Piotr zastanawiał się nad znaczeniem tego, co widział, zobaczył wysłanników Korneliusza. Stali oni przy bramie, bo dowiedzieli się już, gdzie jest dom Szymona. 18Pytali głośno, czy jest tu w gościnie Szymon zwany Piotrem. 19A gdy Piotr wciąż zastanawiał się nad widzeniem, Duch powiedział do niego: „Spójrz! Ci trzej ludzie cię szukają!20Zejdź zaraz na dół i idź z nimi. Nie wahaj się, bo to Ja ich przysłałem. 21Piotr zszedł do tych ludzi i powiedział: „To ja jestem tym, którego szukacie. Co was tu sprowadza?. 22Oni odpowiedzieli: „Święty anioł kazał w widzeniu dowódcy Korneliuszowi, człowiekowi sprawiedliwemu, bogobojnemu i szanowanemu przez Żydów, wezwać cię do swego domu i wysłuchać wszystkiego, co mu powiesz. 23Wtedy zaprosił ich do środka i ugościł. Następnego dnia wyruszył z nimi. Poszli z nim także niektórzy bracia z Jafy.

24Nazajutrz przybył do Cezarei. Tymczasem Korneliusz czekał na nich, razem z krewnymi oraz najbliższymi przyjaciółmi, których zwołał do siebie. 25Kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie. Upadł mu do nóg i oddał pokłon. 26Lecz Piotr podniósł go, mówiąc: „Wstań! Ja też jestem człowiekiem. 27Potem rozmawiał z nim i wszedł do środka, gdzie zastał wielu zgromadzonych ludzi. 28Powiedział do nich: „Wiecie dobrze, że Żydowi nie wolno spotykać się z poganinem ani wchodzić do jego domu. Ale Bóg pouczył mnie, że nikogo nie wolno uważać za skażonego i nieczystego. 29Dlatego wezwany przybyłem bez wahania. Chciałbym jednak wiedzieć, po co mnie wezwaliście?. 30Wtedy Korneliusz powiedział: „Cztery dni temu mniej więcej o tej samej porze, czyli o godzinie dziewiątej, modliłem się w domu. Nagle stanął przede mną mężczyzna w lśniącej szacie 31i powiedział: «Korneliuszu, Bóg wysłuchał twojej modlitwy i widział pomoc, jakiej udzielasz biednym. 32Poślij więc do Jafy po Szymona zwanego Piotrem. Jest gościem garbarza Szymona w jego domu nad morzem». 33Natychmiast posłałem po ciebie, a ty zgodziłeś się przyjść. Teraz jesteśmy gotowi wobec Boga wysłuchać wszystkiego, co Pan polecił ci powiedzieć.

Mowa Piotra w domu Korneliusza

34Wtedy Piotr przemówił: „Teraz naprawdę rozumiem, że Bóg jednakowo traktuje wszystkich ludzi. 35W każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje uczciwie.36On posłał do Izraelitów słowo jako Ewangelię o pokoju przez Jezusa Chrystusa, który jest Panem wszystkich. 37Wy wiecie, co działo się w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie głoszonym przez Jana: 38Bóg namaścił Jezusa z Nazaretu Duchem Świętym i mocą. Szedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli w mocy diabła, bo Bóg był z Nim.39My jesteśmy świadkami wszystkiego, czego dokonał na ziemi żydowskiej i w Jeruzalem. Jego to zabili, wieszając na drzewie. 40Ale trzeciego dnia Bóg Go wskrzesił i sprawił, że ukazał się w widzialnej postaci. 41Nie wszystkim jednak ludziom, ale tylko nam, których wcześniej Bóg wybrał na świadków. My po Jego Zmartwychwstaniu jedliśmy i piliśmy razem z Nim. 42On rozkazał nam głosić ludowi i dawać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. 43Wszyscy prorocy zapowiadają, że każdy, kto w Niego wierzy, mocą Jego imienia otrzyma odpuszczenie grzechów.

Zstąpienie Ducha Świętego na pogan

44Już w czasie mowy Piotra Duch Święty zstąpił na wszystkich słuchających tej nauki. 45A wierzący żydowskiego pochodzenia, którzy przyszli z Piotrem, dziwili się, że także poganie otrzymali dar Ducha Świętego. 46Słyszeli bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga. Wtedy Piotr powiedział: 47„Czy można odmówić chrztu tym, którzy tak samo jak my otrzymali Ducha Świętego?. 48Wówczas kazał ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. A oni prosili go, aby pozostał u nich jeszcze kilka dni.


Dz 11

Wyjaśnienie sprawy Korneliusza w Jerozolimie

111Tymczasem apostołowie i bracia w Judei dowiedzieli się, że poganie przyjęli słowo Boże. 2Kiedy Piotr przybył do Jeruzalem, wierzący żydowskiego pochodzenia krytykowali go. 3„Poszedłeś do pogan – mówili – i jadłeś z nimi. 4Wtedy Piotr wyjaśnił im wszystko po kolei: 5„Modliłem się w Jafie i miałem widzenie. Zobaczyłem coś jakby wielkie płótno czterema końcami opadające ku ziemi. Dotarło ono aż do mnie. 6Wpatrywałem się w nie i ujrzałem czworonożne zwierzęta domowe i dzikie, płazy oraz ptaki. 7Usłyszałem też słowa: «Podejdź, Piotrze, zabijaj i jedz!». 8Odpowiedziałem: «Nie zrobię tego, Panie, gdyż nigdy nie jadłem nic skażonego ani nieczystego». 9Wtedy po raz drugi usłyszałem z nieba: «Nie uważaj za skażone tego, co Bóg oczyścił». 10Powtórzyło się to trzy razy, a potem ten przedmiot uniósł się do nieba. 11Tymczasem trzej wysłannicy z Cezarei stanęli przed domem, w którym mieszkaliśmy. 12Duch kazał mi bez wahania iść z nimi. Razem ze mną wyruszyło sześciu braci. Weszliśmy do domu owego człowieka. 13On zaś opowiedział nam, jak zobaczył anioła, który się zjawił w jego domu. «Poślij do Jafy – rozkazał – po Szymona zwanego Piotrem. 14Jego słowa przyniosą zbawienie tobie i całemu twojemu domowi». 15Kiedy zacząłem przemawiać, Duch Święty zstąpił na nich, jak kiedyś na nas, na samym początku. 16Wtedy przypomniałem sobie słowa Pana: «Jan chrzcił wodą, wy zaś zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». 17Tak więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, wierzącym w Pana Jezusa Chrystusa. Czyż mogłem się sprzeciwić Bogu?. 18Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga, mówiąc: „Zatem i poganom Bóg dał łaskę nawrócenia, które prowadzi do życia.

Początki Kościoła w Antiochii

19Ci, którzy byli prześladowani w związku ze sprawą Szczepana, rozproszyli się i dotarli do Fenicji, na Cypr i do Antiochii. Głosili naukę tylko Żydom.20Byli jednak wśród nich przybysze z Cypru i z Cyreny. Udali się oni do Antiochii i głosili Ewangelię o Panu Jezusie także poganom,21a Pan im pomagał. Dlatego wielu uwierzyło i nawróciło się do Pana.

22Wiadomość o tym dotarła do Kościoła w Jeruzalem. Wysłano więc do Antiochii Barnabę.23Kiedy tam przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby pozostali wierni Panu. 24Był bowiem człowiekiem szlachetnym, pełnym Ducha Świętego i głębokiej wiary. Pozyskał wtedy dla Pana wielką liczbę ludzi.

25Potem wybrał się do Tarsu, aby odszukać Szawła. 26Gdy go znalazł, przyprowadził do Antiochii. Przez cały rok nauczali wielkie tłumy w tamtejszym Kościele. Właśnie w Antiochii po raz pierwszy uczniów nazwano chrześcijanami.

27W tym czasie przybyli z Jerozolimy do Antiochii prorocy. 28Jeden z nich, Agabos, natchniony przez Ducha, zapowiedział, że niedługo nastanie wielki głód na całej ziemi. I rzeczywiście stało się tak za Klaudiusza.29Uczniowie postanowili wtedy, że każdy na miarę swoich możliwości pospieszy z pomocą braciom w Judei. 30I uczynili tak, przesyłając starszym pomoc przez Barnabę i Szawła.


Dz 12

Śmierć Jakuba i uwięzienie Piotra

121W tym czasie król Herod zaczął prześladować niektórych wiernych Kościoła. 2Mieczem zabił Jakuba, brata Jana, 3a widząc, że spodobało się to Żydom, kazał też uwięzić Piotra. Stało się to w święto Przaśników.4Aresztował go i wtrącił do więzienia. Kazał go strzec czterem czwórkom żołnierzy. Po święcie Paschy zamierzał go wydać ludowi. 5Pilnowano więc Piotra w więzieniu, a Kościół nieustannie modlił się za niego do Boga.

Uwolnienie Piotra

6Następnego dnia Herod chciał go wydać. W nocy Piotr, skuty podwójnymi kajdanami, spał między dwoma żołnierzami. Strażnicy pilnowali także bramy. 7Wtedy zjawił się anioł Pański i w celi rozbłysło światło. Anioł trącił w bok Piotra, obudził go i powiedział: „Wstawaj szybko!. I opadły mu z rąk kajdany. 8Anioł powiedział: „Ubierz się i nałóż sandały. I zrobił tak. Wtedy anioł rozkazał: „Narzuć na siebie płaszcz i chodź za mną!. 9A on poszedł za nim. Wciąż nie wiedział, że to, co czyni anioł, dzieje się naprawdę, bo wydawało mu się jednak, że śni. 10Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy prowadzącej do miasta, a ona sama otworzyła się przed nimi. Wyszli na zewnątrz i przeszli jedną ulicę. Wtedy anioł zniknął. 11Piotr oprzytomniał i powiedział: „Teraz wiem, że Pan rzeczywiście posłał anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, co zamierzali Żydzi.

12Po chwili zastanowienia poszedł do domu Marii, matki Jana, zwanego Markiem. A zebrało się tam wielu ludzi na modlitwę. 13Gdy zapukał do drzwi w bramie, usłyszała to służąca Rode. 14Poznała Piotra po głosie i tak się ucieszyła, że zapomniała otworzyć bramę, tylko pobiegła powiedzieć, że Piotr stoi przed bramą. 15„Oszalałaś!” – powiedzieli. Ale ona upierała się przy swoim: „To tylko jego anioł” – mówili. 16A Piotr tymczasem nie przestawał pukać. Kiedy wreszcie otworzyli, zdumieli się na jego widok. 17On dał znak ręką, aby zamilkli, i opowiedział, jak to Pan wyprowadził go z więzienia. „Powiedzcie o tym – dodał – Jakubowi i innym braciom. A sam udał się gdzie indziej.

18Gdy nastał dzień, powstało wielkie zamieszanie wśród żołnierzy z powodu tego, co się stało z Piotrem. 19Herod kazał go szukać, ale go nie znaleziono. Przesłuchał więc strażników i kazał ich zabić. Potem udał się z Judei do Cezarei i tam się zatrzymał.

Śmierć Heroda Agryppy I

20Gniewał się też bardzo na mieszkańców Tyru i Sydonu, lecz oni wysłali do niego wspólne poselstwo. Zjednali sobie przychylność królewskiego urzędnika Blasta i prosili o pokój, ponieważ sprowadzali żywność z ziem królewskich. 21W wyznaczonym dniu Herod włożył szaty królewskie, usiadł na tronie i przemówił do nich. 22A lud wykrzykiwał: „To bóg do nas mówi, a nie człowiek!. 23W tym samym momencie anioł Pański poraził go za to, że nie oddał czci Bogu. Zjedzony przez robaki, umarła.

24A słowo Boże rozszerzało się coraz bardziej. 25Gdy Barnaba i Szaweł wypełnili swoje zadanie, powrócili z Jeruzalem, zabierając ze sobą Jana zwanego Markiem.


Dz 13

Pierwsza wyprawa misyjna Barnaby i Szawła
Wybór Barnaby i Szawła

131W Kościele antiocheńskim działali następujący prorocy i nauczyciele: Barnaba, Szymon, zwany Czarnym, Lucjusz Cyrenejczyk, Manaen, który wychowywał się razem z tetrarchą Herodem, i Szaweł. 2Gdy odprawiali nabożeństwo ku czci Pana i pościli, Duch Święty rozkazał: „Wyznaczcie Mi Barnabę i Szawła do pracy, do której ich powołałem. 3Wtedy po poście i modlitwie nałożyli na nich ręce i wyprawili ich.

Barnaba i Szaweł na Cyprze

4A oni wysłani przez Ducha Świętego udali się do Seleucji. Stąd odpłynęli statkiem na Cypr. 5Przybyli do Salaminy i głosili słowo Boże w synagogach żydowskich. Pomagał im Jan. 6Potem przeszli całą wyspę aż do Pafos. Tam spotkali maga Bar-Jezusa, który był fałszywym prorokiem żydowskim. 7Należał on do najbliższego otoczenia prokonsula rzymskiego Sergiusza Pawła, człowieka roztropnego. Zarządca wezwał do siebie Barnabę i Szawła, gdyż chciał posłuchać słowa Bożego. 8Wystąpił wtedy przeciw nim Elimas, czyli Mag – bo tak tłumaczy się jego imię. Usiłował odwieść zarządcę od wiary.9Ale Szaweł, zwany też Pawłem, napełniony Duchem Świętym zmierzył go wzrokiem 10i zawołał: „Podstępny oszuście! Potomku diabła! Nieprzyjacielu wszelkiej sprawiedliwości! Kiedy przestaniesz wreszcie wykrzywiać proste drogi Pana? 11Właśnie teraz dotknie cię ręka Pańska i stracisz wzrok. Przez pewien czas nie będziesz widział słońca. I natychmiast stał się niewidomy, ogarnęły go ciemności. Po omacku szukał kogoś, kto by go poprowadził za rękę. 12Widział to wszystko prokonsul i uwierzył. Był pełen podziwu dla nauki Pańskiej.

Paweł naucza w Azji Mniejszej

13Paweł i jego towarzysze odpłynęli z Pafos i przybyli do Perge w Pamfilii. Jan jednak odłączył się od nich i powrócił do Jerozolimy. 14Oni zaś wyruszyli z Perge i udali się do Antiochii Pizydyjskiej. W szabat weszli do synagogi i usiedli.15Po odczytaniu tekstu Prawa i Proroków, przełożeni synagogi poprosili ich: „Bracia! Jeśli chcecie skierować jakieś krzepiące słowa do ludzi, przemówcie!. 16Wtedy wstał Paweł i dając znak ręką, powiedział: „Izraelici i wy wszyscy, którzy boicie się Boga, posłuchajcie! 17Bóg narodu izraelskiego wybrał naszych przodków. On wywyższył lud w czasie jego pobytu w Egipcie i objawił swoją moc, wyprowadzając go stamtąd. 18Przez około czterdzieści lat okazywał im cierpliwość na pustyni. 19Potem wyniszczył siedem narodów kananejskich, oddając im w dziedzictwo ich ziemię. 20Wszystko to trwało około czterystu pięćdziesięciu lat. A potem dawał im sędziów, aż do proroka Samuela.21Gdy zażądali króla, Bóg dał im Saula, syna Kisz, z plemienia Beniamina. Rządził on czterdzieści lat. 22Kiedy go jednak odrzucił, uczynił królem Dawida. O nim to powiedział: Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka według mojego upodobania, który doskonale wypełni moją wolę.

23Zgodnie z obietnicą, jednego z jego potomków Bóg uczynił Zbawicielem Izraela. Jest nim Jezus. 24Przed Jego przyjściem Jan głosił całemu Izraelowi chrzest nawrócenia. 25Gdy Jan wypełnił swoją misję, powiedział: «Nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Lecz oto za mną idzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach».

26Bracia! Potomkowie Abrahama oraz wy wszyscy, którzy boicie się Boga! To właśnie nam została przekazana nauka o tym zbawieniu. 27Bo ani mieszkańcy Jeruzalem, ani ich zwierzchnicy Go nie rozpoznali. Wydali na Niego wyrok i tym samym wypełnili słowa Proroków, odczytywane w każdy szabat. 28Chociaż nie znaleźli żadnego powodu, aby Go skazać na śmierć, to jednak domagali się od Piłata, aby Go stracił. 29Gdy wykonali wszystko, co o Nim napisano, zdjęli Go z drzewa i złożyli w grobie. 30Ale Bóg wskrzesił Go z martwych. 31On ukazywał się przez wiele dni tym, którzy przyszli z Nim z Galilei do Jeruzalem, a teraz są Jego świadkami wobec ludzi. 32My właśnie głosimy wam Ewangelię, obiecaną naszym przodkom. 33Bóg ją wypełnił wobec nas – ich potomków. Wskrzesił Jezusa, jak jest napisane w psalmie drugim:

Ty jesteś moim Synem,

Ja Ciebie dziś zrodziłem.

34Zapowiedział także, że Go wskrzesi z martwych, aby na zawsze uchronić Go od rozkładu w grobie:

Wypełnię wobec was wiarygodne obietnice łaskawości dane Dawidowi.

35Ten zaś w innym miejscu mówi:

Nie dopuścisz, aby Twój święty uległ rozkładowi w grobie.

36Dawid wypełnił w swoich czasach Boży plan, ale jednak umarł. Uległ rozkładowi, tak jak jego przodkowie. 37Ale ten, kogo Bóg wskrzesił, nie uległ rozpadowi. 38Bracia! Uświadomcie więc sobie, że głosimy wam dokonane przez Niego odpuszczenie grzechów, których nie mogło usprawiedliwić Prawo Mojżeszowe. 39Każdy, kto wierzy, otrzymuje usprawiedliwienie.40Strzeżcie się więc, aby nie spełniły się na was słowa Proroków:

41Patrzcie, szydercy, zdumiejcie się i przepadnijcie, bo w waszych czasach dokonuję dzieła, w które nie uwierzycie, choćby wam o nim opowiadano.

42Kiedy wychodzili, proszono ich, aby w następny szabat znów mówili o tym samym. 43Kiedy zgromadzeni rozeszli się, wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie. A oni zachęcali ich do wytrwania w łasce Bożej.

44W następny szabat zebrali się prawie wszyscy mieszkańcy miasta, aby słuchać słowa Pańskiego. 45Kiedy Żydzi zobaczyli te tłumy, ogarnęła ich zazdrość. Dlatego, złorzecząc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. 46Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli stanowczo: „Słowo Boże powinno być głoszone najpierw wam. Ale skoro je odrzucacie, sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego. Dlatego zwracamy się do pogan. 47Tak bowiem polecił nam Pan:

Ustanowiłem cię światłością narodów,

aby przez ciebie zbawienie dotarło aż po krańce ziemi.

48Kiedy poganie to usłyszeli, ucieszyli się i dziękowali Panu za Jego słowo. Uwierzyli zaś wszyscy, których Bóg powołał do życia wiecznego.

49Odtąd słowo Pańskie rozszerzało się po całej tej krainie. 50A Żydzi podburzyli pobożne i wpływowe kobiety oraz znaczniejszych obywateli w mieście. Wzniecili nienawiść przeciw Pawłowi i Barnabie i wyrzucili ich poza swoje granice. 51Oni strząsnęli proch z nóg i udali się do Ikonium. 52A uczniów przepełniała radość i Duch Święty.


Dz 14

Paweł i Barnaba w Ikonium

141W Ikonium zdarzyło się coś podobnego. Weszli do synagogi i przemawiali tak, że uwierzyło bardzo wielu Żydów i pogan. 2Ale ci Żydzi, którzy nie dali się im przekonać, podburzyli i wrogo nastawili pogan do braci. 3Mimo to pozostali tam dosyć długo. Odważnie nauczali o Panu, który potwierdzał słowo swojej łaski, sprawiając, że przez ich ręce działy się znaki i cuda. 4Doszło jednak do rozłamu wśród mieszkańców miasta: Jedni stanęli po stronie Żydów, inni po stronie apostołów.

5Gdy dowiedzieli się, że poganie i Żydzi wraz ze swymi zwierzchnikami chcą ich znieważyć i ukamienować, 6uciekli do miast Likaonii: Listry i Derbe, oraz w tamte okolice.7Tam też głosili Ewangelię.

Działalność apostołów w Listrze

8Mieszkał w Listrze pewien człowiek o bezwładnych nogach. Był kaleką od urodzenia i nigdy dotąd nie chodził. 9Słuchał on przemawiającego Pawła. Apostoł popatrzył na niego uważnie i uznał, że ma on wiarę, dzięki której może być uzdrowiony. 10Dlatego zawołał: „Stań prosto na nogach!. A on zerwał się natychmiast i zaczął chodzić. 11Kiedy ludzie zobaczyli, czego Paweł dokonał, wołali po likaońsku: „Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas!. 12I nazwali Barnabę Zeusem, a Pawła Hermesem, ponieważ on był głównym mówcą. 13A kapłan Zeusa z podmiejskiej świątyni przyprowadził woły i przyniósł wieńce przed bramę. Chciał wraz z tłumem złożyć na ich cześć ofiarę. 14Gdy usłyszeli to apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli swe szaty. Wpadli w tłum głośno krzycząc: 15„Ludzie! Co wy robicie? Jesteśmy tylko ludźmi i podobnie jak wy podlegamy cierpieniom. Głosimy wam Ewangelię, abyście odwrócili się od bezużytecznych bożków, a zwrócili się do Boga żywego. To On stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich istnieje. 16Kiedyś zezwalał, aby wszyscy ludzie chodzili własnymi drogami. 17Jednakże nieustannie objawiał się przez dobro, które czynił: z nieba zsyłał deszcz i dawał zbiory we właściwym czasie; udzielał wam pokarmu i napełniał radością wasze serca. 18Tymi słowami z trudem przekonali tłum, aby nie składał im ofiary.

19Tymczasem nadeszli Żydzi z Antiochii i Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła, i przekonani, że nie żyje, wywlekli go za miasto.20Gdy go otoczyli uczniowie, on wstał. Wrócił do miasta, a następnego dnia wraz z Barnabą udał się do Derbe.

Powrót do Antiochii Syryjskiej

21Głosili Ewangelię w tym mieście i pozyskali wielu uczniów. Potem wrócili do Listry, Ikonium i Antiochii.22Wszędzie utwierdzali uczniów i zachęcali do wytrwania w wierze. Tłumaczyli, że trzeba znieść wiele utrapień, by wejść do królestwa Bożego. 23W każdym Kościele przez nałożenie rąk ustanawiali starszych. Najpierw modlili się i pościli, a potem polecali ich Panu, w którego uwierzyli.

24Następnie przeszli przez Pizydię i dotarli do Pamfilii. 25Nauczali w Perge i zeszli do Attalii. 26Stamtąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską Bożą zostali wyznaczeni do dzieła, które wypełnili. 27Kiedy tam powrócili, zebrali się wszyscy członkowie Kościoła. A oni opowiedzieli im, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak poganom otworzył drzwi wiary. 28Dosyć długo pozostali tam wśród uczniów.


Dz 15

Tak zwany Sobór Jerozolimski
Spór o zachowanie Prawa Mojżeszowego

151Przybyli pewni ludzie z Judei i przekonywali braci: „Nie będziecie zbawieni, jeżeli nie poddacie się obrzezaniu, zgodnie z nakazami Mojżesza. 2I tak doszło do kłótni i ostrych dyskusji między nimi a Pawłem i Barnabą. Postanowiono więc, że Paweł i Barnaba oraz kilku innych uda się w tej sprawie do apostołów i starszych w Jeruzalem. 3Wysłani przez Kościół szli przez Fenicję i Samarię. Opowiadali o nawracaniu się pogan, sprawiając tym wielką radość wszystkim braciom.

4Kiedy przybyli do Jeruzalem, zostali przyjęci przez Kościół, apostołów i starszych. Opowiedzieli o wszystkim, czego Bóg przez nich dokonał. 5Lecz pewni członkowie stronnictwa faryzeuszów, którzy przyjęli wiarę, uznali, że należy obrzezać nawróconych pogan i zobowiązać ich do zachowania Prawa Mojżesza.6Dlatego zebrali się apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę.

Mowa Piotra

7Po długiej dyskusji wystąpił Piotr i powiedział: „Bracia! Wiecie, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli.8Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, udzielając im Ducha Świętego, tak samo jak nam.9Nie wprowadził więc żadnej różnicy między nami i nimi. Wiarą oczyścił ich serca. 10Dlaczego więc teraz wy występujecie przeciw Bogu i chcecie nałożyć na uczniów ciężar, którego ani nasi przodkowie, ani my sami nie mogliśmy udźwignąć? 11Wierzymy, że dzięki łasce Pana Jezusa będziemy zbawieni, tak samo jak oni.12Zamilkli wszyscy, a potem słuchali Barnaby i Pawła, którzy opowiadali o znakach i cudach, jakich Bóg dokonał przez nich wśród pogan.

Mowa Jakuba

13Gdy oni przestali mówić, zabrał głos Jakub. „Bracia! Posłuchajcie mnie! 14Szymon opowiedział, jak najpierw sam Bóg wybrał sobie ludzi spośród pogan. 15Zgadzają się z tym słowa Proroków, którzy powiedzieli:

16A potem powrócę i podniosę upadły namiot Dawida, podźwignę jego ruiny i go odbuduję.

17Wtedy i inni ludzie będą szukać Pana, wszystkie narody, gdyż są one moją własnością. Tak mówi Pan, który spełnia wszystko,

18 – znane jest to od wieków.

19Dlatego uważam, że nie należy czynić trudności poganom zwracającym się do Boga, 20ale trzeba im napisać, aby się powstrzymali od spożywania pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od nierządu, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt i od krwi. 21A co do Prawa Mojżesza, to od najdawniejszych czasów w każdym mieście jest ono czytane w synagogach i wyjaśniane co szabat.

Postanowienie apostołów

22Apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać spośród siebie ludzi i posłać ich z Pawłem i Barnabą do Antiochii. Wybrali mężczyzn cieszących się szacunkiem wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa.23Posłali przez nich następujący list: „Apostołowie i starsi bracia pozdrawiają braci pogańskiego pochodzenia w Antiochii, Syrii i Cylicji. 24Dowiedzieliśmy się, że niektórzy spośród nas przybyli do was i wywołali zamęt oraz niepokój między wami. Nie działali oni z naszego polecenia. 25Jednomyślnie postanowiliśmy wybrać ludzi i wysłać ich do was razem z drogimi nam Barnabą i Pawłem. 26Są to ludzie, którzy poświęcili całe życie dla imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa. 27Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy potwierdzą wam ustnie to samo. 28Duch Święty i my postanowiliśmy nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz rzeczy koniecznych: 29Powstrzymajcie się od pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od krwi, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt oraz od nierządu. Jeżeli będziecie unikać tego wszystkiego, dobrze uczynicie. Bądźcie zdrowi!.

30Wysłańcy przybyli do Antiochii i zwołali zgromadzenie, na którym przekazali list.31Gdy go przeczytano, jego pokrzepiająca treść ucieszyła wszystkich. 32Juda i Sylas byli także prorokami. Dlatego często pocieszali i umacniali braci.33Pozostali tam jakiś czas. Potem bracia ich pożegnali i przekazali przez nich życzenie pokoju dla tych, którzy ich wysłali.

35A Paweł i Barnaba zostali w Antiochii. Razem z wielu innymi nauczali tam i głosili słowo Pańskie.

Druga wyprawa misyjna Pawła
Rozstanie Pawła i Barnaby

36Po pewnym czasie Paweł powiedział do Barnaby: „Wybierzmy się znów w drogę i odwiedźmy braci w tych miastach, gdzie głosiliśmy słowo Pańskie. Zobaczmy, jak się mają. 37Barnaba chciał również zabrać Jana zwanego Markiem. 38Jednak Paweł się nie zgodził. Nie chciał zabierać kogoś, kto ich zostawił w Pamfilii i przestał z nimi pracować. 39Z tego powodu doszło między nimi do ostrej kłótni, tak że się rozstali. Wtedy Barnaba wziął ze sobą Marka i popłynął na Cypr. 40Paweł natomiast dobrał sobie do pomocy Sylasa i wyruszył w drogę. A bracia powierzyli go łaskawości Pana. 41Przechodził przez Syrię i Cylicję, umacniając Kościoły.


Dz 16

Powołanie Tymoteusza

161Przybył też do Derbe, a następnie do Listry. Mieszkał tam pewien uczeń imieniem Tymoteusz. Jego matką była Żydówka, która przyjęła wiarę, a ojcem Grek. 2Bracia w Listrze i Ikonium dawali o nim dobre świadectwo. 3Paweł chciał go zabrać ze sobą, dlatego obrzezał go ze względu na Żydów, którzy mieszkali na tym terenie. Wszyscy bowiem wiedzieli, że jego ojciec jest Grekiem.4W miastach, przez które przechodzili, nakazywali przestrzegać postanowień apostołów i starszych w Jerozolimie. 5A Kościoły umacniały się w wierze i z każdym dniem rosła ich liczba.

Głoszenie Ewangelii w Azji Mniejszej

6Poszli potem do Frygii i Galacji, bo Duch Święty zakazał im nauczać w Azji. 7Przyszli w okolice Myzji i zamierzali udać się do Bitynii. Ale znowu nie pozwolił im na to Duch Jezusa.8Przeszli więc Myzję i dotarli do Troady. 9Wtedy Paweł miał w nocy widzenie. Jakiś Macedończyk stał przed nim i prosił go: „Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!. 10Po tym widzeniu staraliśmy się natychmiast wyruszyć do Macedonii. Byliśmy bowiem przekonani, że Bóg nas wzywa, by tam głosić Ewangelię.

Przeprawa do Macedonii

11Wypłynęliśmy z Troady i udaliśmy się od razu do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu. 12Stamtąd poszliśmy do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii i kolonii rzymskiej. Spędziliśmy tam kilka dni. 13W szabat wyszliśmy za miasto nad rzekę. Sądziliśmy, że jest to miejsce modlitwy. Usiedliśmy i rozmawialiśmy z kobietami, które się tam zebrały. 14Przysłuchiwała się nam też Lidia, pobożna kobieta z Tiatyry. Handlowała ona purpurą. Pan sprawił, że uważnie słuchała słów Pawła. 15Wraz z całym swoim domem przyjęła chrzest. Wtedy też poprosiła: „Jeżeli uznajecie mnie za wierzącą Panu, przyjdźcie i zamieszkajcie w moim domu. I wymogła to na nas.

Paweł w więzieniu w Filippi

16Gdy szliśmy potem na modlitwę, zabiegła nam drogę pewna służąca. Był w niej duch wróżenia. Dzięki temu przynosiła duży dochód swoim panom. 17Biegła ona za Pawłem i krzyczała: „Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i mówią wam o drodze zbawienia. 18Powtarzała to samo przez kilka dni. W końcu Paweł nie mógł już tego znieść i powiedział do ducha: „W imię Jezusa Chrystusa rozkazuję ci, żebyś z niej wyszedł!. A on natychmiast ją opuścił.19Gdy jej panowie zorientowali się, że utracili źródło dochodów, pojmali Pawła i Sylasa i zawlekli ich na rynek przed władzę. 20Zaprowadzili ich do dowódców straży i oskarżyli: „Ci ludzie wywołują niepokój w naszym mieście. Są Żydami 21i głoszą obyczaje, których nam jako Rzymianom nie wolno przyjąć ani według nich postępować. 22I cały tłum wystąpił przeciw nim. A dowódcy kazali zedrzeć z nich szaty i wychłostać. 23Po wymierzeniu wielu razów, wtrącono ich do więzienia. Strażnikowi zaś wydano rozkaz, aby ich dobrze pilnował. 24A on zgodnie z rozkazem zamknął ich w wewnętrznym lochu i zakuł im nogi w dyby.

Cudowne uwolnienie z więzienia

25Około północy Paweł i Sylas jeszcze się modlili i śpiewali Bogu. A inni więźniowie przysłuchiwali się. 26Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, zadrżały fundamenty więzienia, wszystkie bramy się otwarły i ze wszystkich opadły kajdany. 27Zbudził się również strażnik i zobaczył otwarte bramy więzienia. Dlatego wyciągnął miecz i chciał się zabić. Myślał bowiem, że więźniowie pouciekali. 28Lecz Paweł zawołał głośno: „Nie rób sobie nic złego! Jesteśmy tutaj wszyscy!. 29Wtedy strażnik zażądał światła, wbiegł do środka, i drżąc, upadł do nóg Pawła i Sylasa. 30Potem wyprowadził ich na zewnątrz i zapytał: „Panowie, co mam uczynić, aby się zbawić!. 31„Uwierz w Pana Jezusa – odpowiedzieli – a zbawisz się ty i twoja rodzina. 32Potem jemu oraz wszystkim jego domownikom opowiedzieli naukę Pana. 33W nocy, jeszcze o tej samej godzinie zabrał ich z sobą i obmył im rany. Zaraz też przyjął chrzest razem z rodziną. 34Wprowadził ich do swego domu i nakarmił ich. Cieszył się razem z domownikami, że uwierzył Bogu.

35Następnego dnia dowódcy przysłali urzędników z rozkazem, żeby zwolnił tych ludzi. 36Strażnik powiadomił o tym Pawła. „Dowódcy – powiedział – nakazali mi, żebym was wypuścił z więzienia. Wyjdźcie więc teraz i spokojnie odejdźcie. 37Lecz Paweł odpowiedział: „Publicznie i bez procesu sądowego wychłostali nas, obywateli rzymskich. Wtrącili nas także do więzienia. A teraz potajemnie chcą się nas pozbyć? O, nie! Niech przyjdą tu i sami nas wyprowadzą!. 38Urzędnicy powtórzyli te słowa dowódcom. Wtedy ci przerazili się, słysząc, że to są Rzymianie. 39Przyszli więc i przeprosili ich. Potem wyprowadzili ich z więzienia i błagali, żeby jak najszybciej opuścili miasto. 40Oni zaś wyszli z więzienia i wstąpili do domu Lidii. Zobaczyli się z braćmi i dodali im otuchy. Potem wyruszyli w dalszą drogę.


Dz 17

Paweł i Sylas w Tesalonice

171Przeszli przez Amfipolis i Apolonię i dotarli do Tesaloniki, gdzie znajdowała się synagoga żydowska. 2Zgodnie ze swoim zwyczajem Paweł poszedł tam i przez trzy szabaty wyjaśniał im Pisma. 3Tłumaczył i przekonywał, że Chrystus musiał wiele wycierpieć i zmartwychwstać. „Tym Chrystusem jest Jezus, o którym wam mówię. 4Niektórzy z nich dali się przekonać i przyłączyli się do Pawła i Sylasa. Podobnie uczyniło także wielu Greków i niemało wpływowych kobieta. 5Wtedy zawistni Żydzi, dobierając sobie ulicznych awanturników, wywołali w mieście niepokoje i zbiegowisko. Przyszli pod dom Jazona, szukając ich, żeby ich wydać tłumowi. 6Nie znaleźli ich jednak, więc pochwycili Jazona i kilku braci i przyprowadzili do władz miejskich. „Ci ludzie – krzyczeli – podburzyli cały świat, a teraz przyszli do nas! 7Jazon udzielił im schronienia. Tymczasem oni występują przeciw zarządzeniom cesarza, mówiąc, że jest inny król – Jezus. 8W ten sposób zdołali podburzyć tłum i władze miejskie. 9Ale Jazon oraz inni poręczyli za nich. Dlatego ich uwolniono.

Paweł i Sylas w Berei

10Jeszcze tej nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei. Kiedy tam przybyli, znów weszli do synagogi. 11Tamtejsi Żydzi byli bardziej otwarci niż Tesaloniczanie. Bardzo życzliwie przyjęli słowo Boże i szukali dla niego potwierdzenia w Pismach, które codziennie rozważali.12Dzięki temu wielu z nich uwierzyło: zarówno spośród wpływowych kobiet greckich, jak i mężczyzn. 13Jednak Żydzi z Tesaloniki dowiedzieli się, że również w Berei Paweł głosi słowo Boże. Przybyli tam i podburzając tłum, wywołali zamieszki. 14Wtedy bracia natychmiast wysłali Pawła, aby uciekał w kierunku morza. A Sylas i Tymoteusz pozostali na miejscu. 15Ci zaś, którzy towarzyszyli Pawłowi, odprowadzili go aż do Aten. Wrócili potem z poleceniem dla Sylasa i Tymoteusza, aby jak najprędzej do niego dołączyli.

Paweł w Atenach

16Paweł czekał na nich w Atenach. Oburzał go widok miasta pełnego pogańskich bożków. 17Dyskutował wiele w synagodze z Żydami i z tymi, którzy bali się Boga, jak również z tymi, których codziennie spotykał na rynku. 18Niektórzy z filozofów epikurejskich i stoickich spierali się z nim. A inni pytali: „Co ma nam do powiedzenia ten nowinkarz?. A jeszcze inni mówili: „Zdaje się, że chce nam przedstawić jakichś nowych bogów. Głosił im bowiem Ewangelię o Jezusie i zmartwychwstaniu. 19Zabrali go więc i zaprowadzili na Areopag, a tam go zapytali: „Czy możemy się dowiedzieć, co to za nowa nauka, którą głosisz? 20Słyszymy bowiem jakieś dziwne rzeczy i dlatego chcemy się dowiedzieć, o co właściwie chodzi. 21Wszyscy bowiem Ateńczycy i mieszkający tam cudzoziemcy spędzają czas jedynie na słuchaniu i omawianiu najnowszych wiadomości.

22Paweł stanął pośrodku Areopagu i powiedział: „Ateńczycy! Widzę, że jesteście nadzwyczaj religijnie. 23Kiedy się bowiem przechadzałem, oglądając wasze świątynie, natrafiłem też na ołtarz z napisem: «Nieznanemu Bogu». Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. 24Bóg, który stworzył świat i wszystko, co jest na nim, jest władcą nieba i ziemi. Dlatego nie mieszka w świątyniach zbudowanych przez ludzi. 25Nie oczekuje żadnej posługi od człowieka, jak gdyby czegoś potrzebował, gdyż On sam każdemu daje życie, tchnienie i wszystko. 26Z jednego człowieka wyprowadził wszystkich ludzi i dał im na zamieszkanie całą ziemię. Wyznaczył im czasy i granice przebywania na ziemi. 27Uczynił tak dlatego, aby Go szukali i mogli Go znaleźć choćby po omacku, bo rzeczywiście jest On niedaleko od każdego z nas. 28W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. «Jesteśmy z Jego rodu» – jak to powiedzieli niektórzy wasi poeci.29Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że jest On podobny do rzeźby ze złota, srebra czy kamienia, wykonanej na miarę artystycznych zdolności i wyobraźni człowieka. 30Nie zważając na dotychczasową niewiedzę, Bóg wzywa teraz ludzi, aby wszyscy i wszędzie się nawrócili. 31Wyznaczył dzień sprawiedliwego sądu dla całego świata. Dokona go przez Człowieka, którego powołał i uwierzytelnił wobec wszystkich, gdy Go wskrzesił z martwych.

32Kiedy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni zaczęli drwić, a inni mówili: „Posłuchamy cię kiedy indziej. 33Wtedy Paweł ich opuścił. 34Jednak niektórzy ludzie przyłączyli się do niego i uwierzyli. Byli wśród nich Dionizy Areopagita, kobieta imieniem Damaris i inni.


Dz 18

Paweł w Koryncie

181Potem opuścił Ateny i przyszedł do Koryntu. 2Spotkał tam Żyda pochodzącego z Pontu, imieniem Akwila, który razem z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii. Klaudiusz nakazał bowiem opuścić Rzym wszystkim Żydom. Przyszedł do nich, 3a ponieważ miał ten sam zawód, dlatego zamieszkał i pracował u nich. Zajmowali się wyrobem namiotów. 4A w każdy szabat przemawiał w synagodze i starał się przekonać zarówno Żydów, jak i Greków.

5Potem przybyli z Macedonii Sylas i Tymoteusz. Od tego czasu Paweł zajął się wyłącznie nauczaniem i udowadniał Żydom, że Jezus jest Chrystusem. 6Oni jednak wciąż odrzucali jego naukę i znieważali go. Otrząsając więc swoje szaty, powiedział: „Sami ściągniecie na siebie zgubę. Ja nie ponoszę za to winy. A od tej chwili pójdę do pogan. 7Odszedł stamtąd i udał się do domu Tycjusza Justusa, który czcił Boga. Jego dom sąsiadował z synagogą. 8Przełożony synagogi Kryspus uwierzył Panu, wraz ze wszystkimi swoimi domownikami. Wielu też Koryntian, którzy słuchali Pawła, uwierzyło i przyjęło chrzest.

9Pewnej nocy Pan objawił się Pawłowi i powiedział: „Nie bój się! Przemawiaj, a nie milcz! 10Bo Ja jestem z tobą i nikt cię nie skrzywdzi! W tym mieście jest bowiem wielu ludzi, którzy należą do Mnie. 11Pozostał tam rok i sześć miesięcy i głosił im słowo Boże.

Przed sądem Galliona

12W tym czasie rzymskim prokonsulem w Achai był Gallio. Żydzi zmówili się przeciw Pawłowi i przywiedli go przed sąd. 13„Ten człowiek – mówili – namawia ludzi, by oddawali cześć Bogu niezgodnie z Prawem. 14A gdy Paweł chciał już przemówić, Gallio powiedział: „Żydzi! Gdyby ta sprawa dotyczyła przestępstwa albo haniebnego oszustwa, na pewno bym was wysłuchał. 15Skoro jednak spór dotyczy słów, nazw i waszego Prawa, rozstrzygnijcie to między sobą! Nie chcę być sędzią w tej sprawie. 16I wypędził ich z sądu. 17A wszyscy rzucili się na przewodniczącego synagogi, Sostenesa, i bili go przed sądem. Lecz Gallio nie zwracał na to uwagi.

Powrót do Antiochii

18Paweł pozostał tam jeszcze przez dłuższy czas. Potem pożegnał się z braćmi i odpłynął do Syrii. Razem z nim wyruszyli także Pryscylla i Akwila. Przed wyjazdem w Kenchrach ostrzygł sobie głowę, ponieważ złożył taki ślub.19Kiedy przybyli do Efezu, odłączył się od nich. Poszedł do synagogi i przemawiał do Żydów. 20Oni prosili go, aby pozostał z nimi dłużej, ale się nie zgodził. 21Na pożegnanie powiedział: „Jeżeli Bóg zechce, wrócę jeszcze do was!. I odpłynął z Efezu. 22Gdy przybył do Cezarei, wyruszył zaraz w drogę do Jerozolimy. Odwiedził tamtejszy Kościół, a potem udał się do Antiochii.

Trzecia wyprawa misyjna Pawła
Działalność Apollosa w Efezie i Koryncie

23Pozostał tam przez pewien czas, a potem wyruszył w podróż. Przemierzając Galację i Frygię, umacniał tam wszystkich uczniów.

24A do Efezu przybył Apollos, pewien Żyd pochodzący z Aleksandrii. Był on człowiekiem wykształconym i biegłym w Pismach. 25Znał również drogę Pana. Przemawiał z wielkim zapałem i wiernie przekazywał naukę o Jezusie, chociaż znał tylko chrzest Jana. 26Odważnie przemawiał też w synagodze. Gdy usłyszeli go Pryscylla i Akwila, zaprosili do siebie i dokładniej objaśnili mu drogę Bożą.

27Kiedy zamierzał wyruszyć do Achai, bracia napisali list polecający do tamtejszych uczniów. Prosili w nim, aby go życzliwie przyjęto. Gdy tam przybył, pomagał tym, którzy uwierzyli dzięki łasce. 28Śmiało zbijał twierdzenia Żydów i w oparciu o Pisma publicznie dowodził, że Jezus rzeczywiście jest Chrystusem.


Dz 19

Efezjanie otrzymują Ducha

191Kiedy Apollos przebywał w Koryncie, Paweł przeszedł przez górzyste tereny i dotarł do Efezu, gdzie spotkał pewnych uczniów. 2Zapytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, kiedy uwierzyliście?. Oni odpowiedzieli: „Nawet nie słyszeliśmy o Duchu Świętym. 3Zapytał: „Jaki więc chrzest przyjęliście?. A oni odpowiedzieli: „Chrzest Janowy. 4Wtedy Paweł wyjaśnił: „Jan udzielał chrztu nawrócenia. Mówił do ludzi, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to znaczy w Jezusa. 5Gdy oni to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa.6Wtedy Paweł nałożył na nich ręce, a oni otrzymali Ducha Świętego. Zaczęli mówić językami i prorokować. 7A było tych mężczyzn około dwunastu.

8Potem przez trzy miesiące przychodził do synagogi, gdzie przemawiał i przekonywał o królestwie Bożym. 9Niektórzy jednak trwali w uporze i przeciwstawiali się mu, publicznie szydząc z tej drogi. Odłączył się więc od nich, odsunął od nich uczniów i dalej nauczał, przemawiając codziennie w szkole Tyrannosa. 10Trwało to aż dwa lata. Dzięki temu wszyscy mieszkańcy Azji, zarówno Żydzi, jak i Grecy, mogli usłyszeć słowo Pana.

Cudowne wydarzenia

11Za pośrednictwem Pawła Bóg czynił też niezwykłe cuda. 12Nawet jego chusty i przepaski kładziono na chorych, a oni odzyskiwali zdrowie i opuszczały ich złe duchy. 13Także wędrowni Żydzi, zajmujący się wypędzaniem złych duchów, usiłowali wzywać imienia Pana Jezusa. Mówili: „Zaklinam was w imię Jezusa, którego głosi Paweł.14Podobnie postępowało siedmiu synów żydowskiego najwyższego kapłana Skewasa.15A zły duch odpowiedział im: „Znam Jezusa i wiem, kim jest Paweł! A wy coście za jedni?. 16Wtedy rzucił się na nich ten opętany człowiek i pobił ich tak dotkliwie, że obdarci i pokaleczeni uciekli z tego domu.17Dowiedzieli się o tym wszyscy Żydzi i Grecy mieszkający w Efezie. Padł strach na nich wszystkich i wysławiano imię Pana Jezusa. 18Wielu z tych, którzy uwierzyli, przychodziło, aby publicznie wyznać i ujawnić swoje czyny. 19Wielu też, uprawiających magię, przynosiło księgi i paliło je w obecności wszystkich. Ich wartość oszacowano na około pięćdziesiąt tysięcy srebrnych drachm. 20Tak to mocą Pana słowo rozszerzało się i utwierdzało.

Rozruchy w Efezie

21Po tych wydarzeniach Paweł postanowił iść do Jerozolimy przez Macedonię i Achaję. „A skoro już tam przybędę – powiedział – muszę jeszcze zobaczyć Rzym. 22Wysłał do Macedonii dwóch swoich współpracowników, Tymoteusza i Erasta, a sam pozostał jeszcze przez jakiś czas w Azji.

23W tym czasie doszło do poważnych zamieszek z powodu drogi Pańskiej. 24Pewien złotnik, Demetriusz, który wykonywał srebrne kopie świątyni Artemidy, zapewniał rzemieślnikom niemały zarobek. 25Zebrał ich razem z innymi rzemieślnikami i powiedział: „Ludzie! Wiecie dobrze, jakie zyski mamy z tego rzemiosła. 26Zdajecie sobie sprawę, że Paweł nie tylko w Efezie, lecz w całej prawie Azji przekonał i zjednał sobie wielu ludzi. Wmówił im, że nie są bogami ci, których uczyniły ludzkie ręce. 27Zagraża to nie tylko naszemu rzemiosłu, ale przede wszystkim świątyni wielkiej bogini Artemidy. Ta, która jest tak bardzo czczona w całej Azji i na całym świecie, straci swoją powagę i swoje znaczenie. 28Gdy to usłyszeli, wpadli w wielki gniew i krzyczeli: „Wielka Artemida Efeska!. 29Zawrzało w całym mieście. Tłum pojmał Gajusa i Arystarcha z Macedonii, towarzyszy Pawła, i ruszył do teatru.

30Paweł chciał wyjść do tłumu, ale uczniowie mu nie pozwolili. 31Nawet niektórzy życzliwi mu urzędnicy ostrzegli go, aby nie szedł do teatru. 32A zgromadzenie było bardzo burzliwe, gdyż przekrzykiwano się nawzajem. Większość ludzi nie wiedziała nawet, po co przyszła. 33Wtedy z tłumu wywołano Aleksandra, którego Żydzi wyznaczyli spośród siebie. On dał znak ręką, że chce przemówić. 34Gdy się jednak zorientowali, że jest Żydem, prawie przez dwie godziny wszyscy razem krzyczeli: „Wielka Artemida Efeska!. 35Dopiero sekretarzowi udało się uspokoić tłum. „Efezjanie – powiedział – czy istnieje taki człowiek, który by nie wiedział, że Efez jest strażnikiem świątyni wielkiej Artemidy i jej posągu, który spadł z nieba? 36Nikt nie może temu zaprzeczyć. Uspokójcie się więc i nie działajcie nierozważnie. 37Przyprowadziliście tutaj ludzi, którzy ani nie obrabowali, ani nie znieważyli naszej bogini. 38Jeżeli Demetriusz i współpracujący z nim rzemieślnicy mają sprawę przeciw komuś, niech wniosą skargę. Na placu są przecież urzędnicy. Niech tam oskarżają jedni drugich. 39A jeśli żądacie czegoś więcej, należy rozstrzygnąć to na prawomocnym zgromadzeniu. 40W przeciwnym razie możemy być oskarżeni o to, że dzisiaj spowodowaliśmy rozruchy. Nie ma bowiem żadnego powodu, który by usprawiedliwiał to zbiegowisko. Gdy to powiedział, rozwiązał zgromadzenie.


Dz 20

Wyprawa Pawła do Macedonii i Grecji

201Gdy zapanował spokój, Paweł wezwał do siebie uczniów. Dodał im odwagi, pożegnał się z nimi, a potem wyruszył w podróż do Macedonii. 2Przechodząc przez tamte tereny, do wszystkich kierował słowa otuchy. Dotarł wreszcie do Grecji. 3Po trzymiesięcznym pobycie zamierzał odpłynąć statkiem do Syrii. Dowiedział się jednak, że Żydzi znów przygotowali spisek na jego życie. Dlatego postanowił wrócić przez Macedonię. 4Razem z nim wyruszyli: z Berei Sopater, syn Pyrrusa, z Tesaloniki Arystarch i Sekundus, z Derbe Gajus i Tymoteusz, a z Azji Tychik i Trofim.5Oni poszli pierwsi i czekali na nas w Troadzie. 6My natomiast zaraz po święcie Przaśników odpłynęliśmy z Filippi. Po pięciu dniach przybyliśmy do Troady i tam zatrzymaliśmy się na tydzień.

Ostatnia wizyta Pawła w Troadzie

7Pierwszego dnia po szabacie zebraliśmy się na wspólne łamanie chleba. Paweł zamierzał odjechać następnego dnia i dlatego przedłużył swoje nauczanie aż do północy. 8W sali na piętrze, gdzie byliśmy zebrani, paliło się wiele lamp. 9Na oknie siedział chłopiec o imieniu Eutych, który zmęczony głęboko zasnął. W czasie długiej mowy Pawła zmorzony snem spadł z trzeciego piętra. Kiedy go podniesiono, był martwy. 10Paweł zszedł więc na dół, pochylił się nad nim i biorąc go w ramiona, powiedział: „Nie martwcie się, on żyje!. 11Kiedy wrócił na górę, łamał i spożywał chleb, a potem rozmawiał z nimi jeszcze długo, aż do świtu. Dopiero wtedy się z nimi rozstał. 12Chłopca zaś odprowadzono całkiem zdrowego, co wszystkich bardzo ucieszyło.

Podróż z Troady do Miletu

13My natomiast wsiedliśmy wcześniej na statek i odpłynęliśmy do Assos. Stamtąd mieliśmy zabrać Pawła, bo postanowił iść tam pieszo. 14Kiedy więc spotkał się z nami w Assos, zabraliśmy go na statek i razem dotarliśmy do Mityleny. 15Odpłynęliśmy stamtąd i już następnego dnia znaleźliśmy się w pobliżu wyspy Chios. Nazajutrz dopłynęliśmy do Samos, a dzień później do Miletu. 16Paweł postanowił ominąć Efez, aby zbyt długo nie zatrzymywać się w Azji. Spieszył się bowiem, aby jeśli to tylko możliwe, przybyć do Jerozolimy na święto Pięćdziesiątnicy.

Pożegnanie z Efezjanami

17Z Miletu skierował posłańców do Efezu, aby wezwać do siebie starszych Kościoła. 18Kiedy przybyli do niego, powiedział: „Dobrze wiecie o tym, jak żyłem wśród was od pierwszego dnia pobytu w Azji. 19Służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń zgotowanych mi podstępnie przez Żydów. 20Nie zaniedbywałem niczego, co mogło się okazać dla was użyteczne. Przemawiałem i nauczałem was zarówno publicznie, jak i po domach. 21Wzywałem zarówno Żydów, jak i pogan, aby się nawrócili do Boga i uwierzyli w naszego Pana Jezusa.22A teraz przynaglany przez Ducha udaję się do Jeruzalem. Nie wiem, co mnie tam spotka. 23Duch Święty zapewnia mnie jedynie w każdym mieście, że czeka mnie nowe uwięzienie i cierpienia. 24Lecz ja nie przywiązuję się zbytnio do życia, chcę jedynie do końca wypełnić powierzoną mi przez Pana Jezusa misję i zadanie głoszenia Ewangelii o łasce Bożej.

25Teraz już wiem, że wy wszyscy, wśród których przebywałem, mówiąc o królestwie, więcej mnie nie zobaczycie. 26Dlatego teraz oświadczam wam, że odtąd nie biorę odpowiedzialności za nikogo. 27Oznajmiłem wam bowiem zbawczy plan Boży, nie ukrywając niczego. 28Troszczcie się o siebie i o całą owczarnię, w której Duch Święty ustanowił was biskupami. Bądźcie pasterzami Kościoła Bożego, odkupionego Jego własną krwią. 29Wiem, że po moim odejściu zjawią się wśród was drapieżne wilki i nie oszczędzą owczarni. 30Nawet pośród was pojawią się ludzie, którzy zaczną głosić kłamstwa, aby pociągnąć za sobą uczniów. 31Dlatego miejcie się na baczności i pamiętajcie, że przez trzy lata, dniem i nocą, nie przestawałem ze łzami napominać was wszystkich. 32Teraz polecam was Bogu i Jego słowu łaski. Ono może was umocnić i udzielić wam dóbr przeznaczonych dla wszystkich świętych.33Nigdy nie pragnąłem niczyjego srebra, złota ani ubrania. 34Sami wiecie, że własnymi rękami zarabiałem na utrzymanie moje i moich towarzyszy. 35Ciągle dawałem wam przykład, że trzeba stale się trudzić, by wspierać słabych, pamiętając o nauce Pana Jezusa, który powiedział: «Szczęście polega bardziej na dawaniu niż na braniu».

36Kiedy to powiedział, ukląkł i modlił się razem ze wszystkimi. 37A wszyscy zaczęli głośno płakać. Rzucali się Pawłowi na szyję i całowali go. 38Najbardziej zasmuciły ich słowa, że go już więcej nie zobaczą.

Potem odprowadzili go na statek.


Dz 21

Koniec działalności Pawła i uwięzienie
Paweł udaje się do Jerozolimy

211Kiedy się rozstaliśmy, odpłynęliśmy stamtąd i najpierw dotarliśmy do Kos, następnego dnia do Rodos, a potem do Patary. 2Tam znaleźliśmy statek, który płynął do Fenicji. Wsiedliśmy na niego i odpłynęliśmy. 3Ujrzeliśmy z bliska Cypr. Opłynęliśmy go od strony południowej i skierowaliśmy się ku Syrii. Zatrzymaliśmy się w Tyrze, gdzie wyładowywano towar. 4Odszukaliśmy tam uczniów i pozostaliśmy u nich przez siedem dni. A oni pod wpływem Ducha Świętego odradzali Pawłowi podróż do Jerozolimy. 5Jednak po upływie tych kilku dni opuściliśmy ich. Wszyscy razem z żonami i dziećmi odprowadzili nas aż za miasto. Uklękliśmy tam na brzegu morza i modliliśmy się. 6Pożegnaliśmy się i wsiedliśmy na statek. A oni wrócili do siebie. 7My tymczasem odpłynęliśmy z Tyru i przybyliśmy do Ptolemaidy. Przywitaliśmy się tam z braćmi i zatrzymaliśmy się u nich jeden dzień. 8Następnego dnia poszliśmy pieszo do Cezarei. Weszliśmy do domu ewangelisty Filipa, jednego z Siedmiu, i zamieszkaliśmy u niego. 9Miał cztery córki, dziewice, które posiadały dar prorokowania. 10Już dłuższy czas tam mieszkaliśmy, gdy przybył z Judei pewien prorok Agabos.11Podczas wizyty wziął pas Pawła, którym związał sobie nogi i ręce. „To mówi Duch Święty – powiedział. – Tak Żydzi zwiążą w Jeruzalem właściciela tego pasa i oddadzą go w ręce pogan. 12Gdy to usłyszeliśmy, wraz z miejscowymi braćmi prosiliśmy Pawła, aby nie szedł do Jeruzalem. 13Ale on zapytał: „Czemu płaczecie i rozdzieracie mi serce? Jestem gotów, aby dla imienia Pana Jezusa pójść do więzienia w Jeruzalem, a nawet umrzeć.14Nie mogliśmy go jednak przekonać i ustąpiliśmy. Powiedzieliśmy tylko: „Niech się dzieje wola Pana!. 15Potem przygotowaliśmy się do podróży i wyruszyliśmy do Jerozolimy. 16Poszli z nami niektórzy uczniowie z Cezarei. Zaprowadzili nas do Mnazona z Cypru, który już od dawna był uczniem, a on gościnnie nas przyjął.

Odwiedziny u Jakuba

17Kiedy przybyliśmy do Jerozolimy, bracia przyjęli nas z radością. 18Następnego dnia Paweł razem z nami poszedł do Jakuba, u którego zebrali się też wszyscy starsi. 19Przywitał ich i szczegółowo opowiedział, czego Bóg dokonał dzięki jego pracy wśród pogan. 20Kiedy o tym usłyszeli, wielbili Boga, a jemu powiedzieli: „Posłuchaj, bracie! Wiele tysięcy Żydów uwierzyło, a jednak gorliwie przestrzegają Prawa. 21Tymczasem słyszeli, że Żydów żyjących wśród pogan wzywasz do odstąpienia od Mojżesza. Twierdzisz, że nie muszą obrzezywać synów ani zachowywać zwyczajów.22Co robić? Z pewnością dowiedzą się, że tu jesteś! 23Posłuchaj więc naszej rady! Jest wśród nas czterech mężczyzn, którzy złożyli ślub. 24Razem z nimi poddaj się oczyszczeniu i pokryj za nich koszty, aby mogli ostrzyc sobie głowy. Wtedy wszyscy zrozumieją, że ty także przestrzegasz Prawa, a oskarżenia przeciw tobie są niesłuszne.25Poganom zaś, którzy uwierzyli, rozesłaliśmy na piśmie zalecenie, aby się powstrzymywali od spożywania pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od krwi, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt i od nierządu.

26Wtedy Paweł wziął ze sobą tych mężczyzn. Następnego dnia razem z nimi poddał się oczyszczeniu. Wszedł do świątyni, aby ogłosić, że dni oczyszczenia się wypełniły i że za każdego z nich zostanie złożona ofiara.

Uwięzienie Pawła

27Po siedmiu dniach Żydzi z Azji zauważyli go w świątyni. Natychmiast podburzyli tłum i rzucili się na niego. 28„Izraelici! – krzyczeli – Chodźcie na pomoc! Ten człowiek naucza wszędzie i wszystkich przeciwko narodowi, Prawu i temu miejscu. Nawet pogan wprowadził do świątyni i zbezcześcił to święte miejsce. 29Widzieli go bowiem przedtem w mieście razem z Trofimem z Efezu i byli przekonani, że Paweł także jego wprowadził do świątyni. 30Wzburzenie ogarnęło całe miasto. Zbiegło się wielu ludzi. Pochwycili Pawła i wywlekli za świątynię. Natychmiast zamknęli bramy 31i zamierzali go zabić. Tymczasem do dowódcy garnizonu doszła wiadomość, że w całym Jeruzalem wybuchły rozruchy. 32Natychmiast wziął z sobą żołnierzy i setników, a następnie zbiegł do nich na dół. Gdy oni zobaczyli dowódcę i żołnierzy, przestali bić Pawła. 33Wtedy dowódca podszedł do niego, rozkazał go zatrzymać i zakuć w podwójne kajdany. Dopytywał się też, kim jest i co uczynił. 34Z tłumu dochodziły najróżniejsze okrzyki. Z powodu tej wrzawy nie mógł się więc dowiedzieć niczego pewnego i dlatego kazał zaprowadzić go do koszara. 35Kiedy doszli do schodów, żołnierze musieli go nieść, ponieważ tłum gwałtownie napierał. 36Mnóstwo ludzi tłoczyło się za nimi, krzycząc: „Zabij go!.

37Tuż przed wejściem do koszar Paweł poprosił dowódcę: „Czy mogę przemówić?. On zapytał: „To ty mówisz po grecku? 38Jesteś może tym Egipcjaninem, który przed kilku dniami wywołał rozruchy i wyprowadził na pustynię cztery tysiące buntowników?. 39Paweł odpowiedział: „Jestem Żydem i obywatelem Tarsu, znacznego miasta w Cylicji. Proszę cię! Pozwól mi przemówić do ludzi!. 40Kiedy dowódca się zgodził, Paweł stanął na schodach i dał ludziom znak ręką. Gdy zapanowała prawie zupełna cisza, przemówił po hebrajsku:


Dz 22

Świadectwo Pawła o nawróceniu

221„Bracia i ojcowie! Posłuchajcie mojej obrony!. 2Kiedy usłyszeli, że mówi w języku hebrajskim, zupełnie się uciszyli. A on mówił: 3„Jestem Żydem i urodziłem się w Tarsie w Cylicji. Jednak wychowałem się w tym mieście i tutaj u Gamaliela zdobyłem staranne wykształcenie w ojczystym Prawie. Byłem tak gorliwy w służbie Bożej, jak wy dzisiaj. 4Bezlitośnie prześladowałem tę drogę, ścigając i wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety. 5Najwyższy kapłan i cała starszyzna mogą to poświadczyć. Od nich też otrzymałem listy polecające do naszych rodaków i udałem się do Damaszku. Zamierzałem także tam uwięzionych przyprowadzić do Jeruzalem, aby ich ukarać.

6W czasie drogi w pobliżu Damaszku, około południa, nagle poraziło mnie z nieba światło. 7Upadłem na ziemię i usłyszałem słowa: «Szawle, Szawle! Dlaczego Mnie prześladujesz?». 8«Kim jesteś, Panie?» – zapytałem. Usłyszałem wtedy: «Ja jestem Jezus z Nazaretu, którego ty prześladujesz!». 9Moi towarzysze widzieli światło, ale nie słyszeli głosu, mówiącego do mnie. 10«Co mam czynić, Panie?» – zapytałem. A Pan powiedział: «Wstań! Idź do Damaszku, a tam ci powiedzą wszystko, co Bóg zamierzył wobec ciebie». 11Od blasku tego światła straciłem wzrok i moi towarzysze musieli mnie prowadzić do Damaszku za ręce.

12Tam Ananiasz, człowiek pobożny i żyjący zgodnie z Prawem, o którym tamtejsi Żydzi dawali dobre świadectwo, 13przyszedł do mnie i powiedział: «Szawle, bracie! Przejrzyj!». Natychmiast odzyskałem wzrok i zobaczyłem go. 14A on rzekł: «Bóg naszych przodków już dawno cię wybrał, abyś poznał Jego wolę, abyś zobaczył Sprawiedliwego i usłyszał Jego głos. 15Odtąd będziesz Jego świadkiem wobec wszystkich ludzi, mówiąc o tym, co zobaczyłeś i usłyszałeś. 16Dlaczego jeszcze się wahasz? Wstań i przyjmij chrzest! Wezwij Jego imię, aby oczyścić się z grzechów».

17Potem wróciłem do Jeruzalem. Kiedy modliłem się w świątyni, wpadłem w uniesienie 18i zobaczyłem Go. Powiedział: «Pospiesz się i prędko opuść Jeruzalem, bo tu nie przyjmą twojego świadectwa o Mnie». 19«Panie! – odpowiedziałem. – Ale oni dobrze wiedzą, że to właśnie ja więziłem i biłem w synagogach tych, którzy w Ciebie uwierzyli. 20A kiedy zabijano Twojego świadka Szczepana, byłem tam. Uważałem to za słuszne i pilnowałem płaszczy zabójców». 21Lecz Pan mi powiedział: «Idź, bo poślę cię daleko, do pogan».

Paweł obywatelem rzymskim

22Aż dotąd słuchali go uważnie, lecz teraz zaczęli krzyczeć: „Precz z nim! Nie godzi się, aby taki żył na ziemi!. 23Krzycząc, zrzucali z siebie płaszcze i ciskali piaskiem w górę. 24Wtedy dowódca kazał go odprowadzić do koszar, a następnie polecił go wychłostać, aby wymusić zeznanie. Chciał się bowiem dowiedzieć, dlaczego z taką wrogością krzyczeli przeciwko niemu. 25Gdy go wiązano rzemieniami, Paweł odezwał się do setnika: „Czy obywatela rzymskiego, który nie został osądzony, wolno wam biczować?. 26Kiedy setnik to usłyszał, podszedł do dowódcy i zapytał: „Co zamierzasz zrobić? Ten człowiek jest przecież Rzymianinem. 27Wtedy dowódca zbliżył się i zapytał: „Powiedz mi, jesteś Rzymianinem?. „Tak!” – odpowiedział. 28Wówczas rzekł dowódca: „Ja wiele zapłaciłem, by uzyskać to obywatelstwo. „A ja posiadam je od urodzenia” – odpowiedział Paweł. 29Wtedy natychmiast odeszli od niego ci, którzy mieli go przesłuchiwać. A dowódca przestraszył się, gdy zrozumiał, że kazał związać Rzymianina.

Przed Wysoką Radą

30Następnego dnia rozkazał zebrać się wyższym kapłanom i całej Wysokiej Radzie. Wówczas polecił rozwiązać i zaprowadzić przed nich Pawła. Chciał bowiem wiedzieć dokładnie, o co go Żydzi oskarżają.


Dz 23

231Paweł zaś uważnie spojrzał na Wysoką Radę i powiedział: „Bracia! Aż do dnia dzisiejszego służyłem Bogu z czystym sumieniem. 2Wtedy najwyższy kapłan Ananiasza kazał tym, którzy stali blisko, uderzyć go w twarz.3„Uderzy cię Bóg, ściano pobielana! – powiedział do niego Paweł. – Sądzisz mnie według Prawa, ale każesz mnie bić niezgodnie z Prawem. 4Ci, którzy tam stali, powiedzieli do niego: „Obrażasz najwyższego kapłana Bożego!. 5A on odpowiedział: „Nie wiedziałem, bracia, że jest najwyższym kapłanem. Pismo mówi bowiem: O przywódcy swego ludu nie będziesz źle mówił.

6Paweł wiedząc, że część Wysokiej Rady stanowili saduceusze, a resztę faryzeusze zawołał przed Wysoką Radą: „Bracia! Sam jestem faryzeuszem i potomkiem faryzeuszów. Sądzą mnie zaś z powodu nadziei i zmartwychwstania umarłych. 7Słowa te wywołały spór między faryzeuszami i saduceuszami. I doszło między nimi do rozłamu. 8Saduceusze bowiem twierdzą, że nie ma ani zmartwychwstania, ani anioła i ducha. Natomiast faryzeusze uznają jedno i drugie. 9Zrobiła się wielka wrzawa. Niektórzy nauczyciele Pisma ze stronnictwa faryzeuszów zaciekle protestowali, wołając: „Ten człowiek jest niewinny. Może rzeczywiście przemówił do niego anioł lub jakiś duch?. 10Kiedy spór się zaostrzył, dowódca, obawiając się, by nie rozszarpano Pawła, rozkazał żołnierzom wkroczyć między nich i wyprowadzić go do koszar. 11Następnej nocy ukazał mu się Pan i powiedział: „Odwagi! Trzeba, abyś i w Rzymie zaświadczył o Mnie, tak jak uczyniłeś to w Jeruzalem.

Spisek przeciw Pawłowi

12Następnego dnia Żydzi uknuli spisek i złożyli przysięgę, że nic nie wezmą do ust, dopóki nie zabiją Pawła. 13Spiskowców było ponad czterdziestu. 14Poszli do wyższych kapłanów oraz starszyzny i oświadczyli: „Złożyliśmy przysięgę, że niczego do ust nie weźmiemy, dopóki nie zabijemy Pawła. 15Razem z Wysoką Radą nakłońcie dowódcę, żeby kazał go wam przyprowadzić. Powiedzcie, że chcecie dokładnie zbadać jego sprawę. A my postaramy się go zabić, zanim jeszcze tutaj dojdzie.

16Jednak siostrzeniec Pawła dowiedział się o spisku. Przyszedł więc do koszar i powiadomił o tym Pawła. 17Wtedy Paweł przywołał jednego z setników i powiedział: „Zaprowadź tego młodzieńca do dowódcy, bo chce go o czymś powiadomić. 18On zabrał go ze sobą i zaprowadził do dowódcy, mówiąc: „Więzień Paweł przywołał mnie i poprosił, abym przyprowadził do ciebie tego młodzieńca, bo chce ci coś powiedzieć. 19Dowódca odprowadził go na bok i zapytał: „Co masz mi do powiedzenia?. 20A on powiedział: „Żydzi postanowili nakłonić cię, żebyś jutro kazał doprowadzić Pawła przed Wysoką Radę rzekomo w celu dokładniejszego zbadania jego sprawy. 21Nie wierz im, bo ponad czterdziestu mężczyzn złożyło przysięgę, że niczego nie wezmą do ust, dopóki go nie zabiją. Są już gotowi i czekają jedynie na twoją decyzję. 22Wówczas dowódca odprawił młodzieńca: „Nie mów tylko nikomu – upomniał go – że mnie o tym powiadomiłeś.

Paweł przed namiestnikiem Feliksem

23Następnie wezwał dwóch setników i rozkazał im: „Przygotujcie dwustu żołnierzy i siedemdziesięciu jeźdźców oraz dwustu oszczepników. O trzeciej godzinie nocy bądźcie gotowi do wymarszu do Cezarei. 24Przygotujcie także zwierzęta, aby wsadzić na nie Pawła i bezpiecznie go dowieźć do namiestnika Feliksa. 25Napisał też list o następującej treści: 26„Klaudiusz Lizjasz pozdrawia dostojnego namiestnika Feliksa! 27Żydzi napadli na tego człowieka i zamierzali go zabić. Nadbiegłem jednak z żołnierzami i wyrwałem go z ich rąk. Dowiedziałem się, że jest Rzymianinem. 28Chcąc się dowiedzieć, co mu zarzucają, kazałem go zaprowadzić przed ich Wysoką Radę.29Stwierdziłem, że oskarżają go w związku z przepisami ich Prawa, on zaś nie popełnił żadnego przestępstwa zasługującego na śmierć lub uwięzienie. 30A kiedy mi doniesiono o przygotowywanym spisku przeciw temu człowiekowi, natychmiast wysłałem go do ciebie. Nakazałem także oskarżycielom, aby tobie osobiście przedstawili skargę.

31Zgodnie z otrzymanym rozkazem żołnierze zabrali Pawła i jeszcze tej nocy doprowadzili do Antipatris. 32Następnego dnia jeźdźcy wyruszyli z nim w dalszą drogę, a reszta powróciła do koszar. 33Kiedy przybyli do Cezarei, oddali list namiestnikowi i przekazali mu Pawła. 34Po przeczytaniu listu zapytał go, z jakiej pochodzi prowincji. Kiedy usłyszał, że z Cylicji, 35oświadczył: „Przesłucham cię, gdy przybędą tu twoi oskarżyciele. I rozkazał go pilnować w pałacu Heroda.


Dz 24

Skarga Żydów na Pawła

241Po upływie pięciu dni przybył najwyższy kapłan Ananiasz wraz z kilkoma starszymi oraz retorem Tertullosem. Wnieśli oni przed namiestnika skargę na Pawła.2Kiedy go przyprowadzono, Tertullos wystąpił z oskarżeniem: „Dzięki tobie cieszymy się pełnym pokojem. Twoje rządy są wyrazem troski o dobro tego narodu. 3Zawsze i wszędzie jesteśmy ci za to wdzięczni, Najdostojniejszy Feliksie! 4Nie chcę zabierać ci zbyt wiele czasu. Proszę jedynie, abyś zechciał życzliwie przez chwilę nas posłuchać. 5Stwierdziliśmy, że ten człowiek jest zarazą i wywołuje niepokój wśród wszystkich Żydów na całym świecie, bo jest przywódcą sekty nazarejczyków. 6Usiłował nawet zbezcześcić świątynię. Dlatego go pojmaliśmy. 8Jeśli zechcesz go przesłuchać, przekonasz się, że nasze oskarżenia są słuszne.9Żydzi jednomyślnie potwierdzili, że tak się rzeczy mają.

10A gdy namiestnik skinął na Pawła, on powiedział: „Wiem, że od wielu już lat rozstrzygasz sprawy sądowe tego narodu. Dlatego z zaufaniem przystępuję do swojej obrony. 11Możesz sprawdzić, że nie więcej jak dwanaście dni temu przybyłem do Jeruzalem, aby się pokłonić Bogu. 12Nikt nie może mi zarzucić, że występowałem przeciw komuś w świątyni, albo że wywoływałem rozruchy w synagogach lub w mieście. 13Nie mogą więc dowieść tego, o co mnie oskarżają. 14Przyznaję jednak, że służę Bogu naszych przodków zgodnie z drogą, którą oni nazywają sektą. Wierzę w to wszystko, co jest napisane w Prawie i u Proroków. 15Mam też w Bogu nadzieję, tak jak i oni, że kiedyś zmartwychwstaną wszyscy ludzie, zarówno dobrzy, jak i źli. 16Dlatego staram się mieć zawsze czyste sumienie wobec Boga i ludzi. 17Po wielu latach przybyłem, aby mojemu narodowi przynieść jałmużny i aby złożyć ofiary. 18Wtedy właśnie, gdy uczestniczyłem w ceremonii oczyszczenia, spotkali mnie oni w świątyni. Nie było zaś wtedy przy mnie żadnego zbiegowiska ani zamieszania.19Było tam natomiast kilku Żydów z Azji i to oni powinni stanąć przed tobą, aby mnie oskarżyć, jeśli mają coś przeciwko mnie. 20Albo niech ci ludzie powiedzą, jakiego przestępstwa dopatrzyli się we mnie, gdy postawiono mnie przed Wysoką Radą.21Chyba tylko tego, że krzyknąłem wtedy: «To z powodu zmartwychwstania umarłych jestem dzisiaj tutaj sądzony!».

22Feliks odroczył sprawę, ponieważ był dokładnie obeznany z tym, co dotyczy tej drogi. „Kiedy przybędzie dowódca Lizjasz – powiedział – wtedy rozstrzygnę waszą sprawę. 23Potem rozkazał setnikowi, aby pilnował Pawła. Kazał go jednak traktować łagodnie i nie przeszkadzać żadnemu z jego bliskich przychodzić mu z pomocą.

Paweł przed Feliksem i Druzyllą

24Po kilku dniach przyszedł tam Feliks wraz z żoną Druzyllą, która była Żydówką. Kazał wezwać Pawła, aby posłuchać jego nauki o wierze w Chrystusa Jezusa. 25A on mówił o uczciwym życiu, opanowaniu siebie i o przyszłym sądzie. Wówczas Feliks zaniepokoił się i powiedział: „Na razie wystarczy! Posłucham cię innym razem, gdy będę miał czas!.26Liczył, że Paweł da mu jakieś pieniądze, dlatego dosyć często wzywał go na rozmowę. 27Po dwóch latach urząd Feliksa przejął Porcjusz Festus. Feliks, chcąc jednak okazać Żydom życzliwość, pozostawił Pawła w więzieniu.


Dz 25

Apelacja Pawła do cesarza

251Trzy dni po objęciu urzędu namiestnika Festus udał się z Cezarei do Jerozolimy.2Tam wyżsi kapłani i najbardziej wpływowi Żydzi wnieśli przed niego skargę na Pawła. Usilnie 3nalegali, aby im okazał przychylność i nakazał sprowadzić go do Jeruzalem. Przygotowali bowiem zasadzkę i zamierzali zabić go w drodze. 4Lecz Festus odparł, że Paweł jest dobrze strzeżony w Cezarei i że on zamierza tam wkrótce powrócić. 5„Niech więc wasi pełnomocnicy jadą ze mną – powiedział – i przedstawią oskarżenie, jeśli popełnił jakieś przestępstwo.

6Spędził wśród nich nie więcej niż osiem czy dziesięć dni, a potem powrócił do Cezarei. Zaraz następnego dnia zasiadł na ławie sędziowskiej i polecił, aby przyprowadzono Pawła. 7Kiedy ten przyszedł, natychmiast otoczyli go Żydzi z Jerozolimy i zaczęli mu stawiać poważne zarzuty. Nie byli jednak w stanie ich udowodnić. 8Paweł bronił się: „Nie popełniłem żadnego przestępstwa ani względem Prawa żydowskiego, ani przeciwko świątyni, ani też przeciwko cesarzowi. 9Jednak Festus, chcąc przypodobać się Żydom, zapytał Pawła: „Czy może chcesz jechać do Jerozolimy, abym cię tam osądził w związku z tą sprawą?.10Wtedy Paweł powiedział: „Podlegam sądowi cesarza i to przed nim należy mnie sądzić. Natomiast w niczym nie zawiniłem wobec Żydów, o czym sam wiesz doskonale. 11Jeśli popełniłem przestępstwo zasługujące na śmierć, gotów jestem ponieść karę śmierci. Ale jeżeli oskarżenie jest bezpodstawne, to nikt nie może mnie wydać w ich ręce. Odwołuję się do cesarza!. 12Wtedy Festus porozumiał się z doradcami i powiedział: „Skoro odwołałeś się do cesarza, przed cesarzem staniesz!.

Przed Herodem Agryppą II i Berenike

13Kilka dni później do Cezarei przybył król Agryppa i Berenike, aby powitać Festusa.14Zatrzymali się tam na pewien czas. Wtedy Festus przedstawił królowi sprawę Pawła. „Feliks pozostawił w więzieniu tego człowieka – powiedział. – 15Kiedy byłem w Jerozolimie, wyżsi kapłani i starszyzna żydowska wnieśli na niego skargę i domagali się, abym wydał wyrok skazujący.16Lecz odpowiedziałem im, że Rzymianie nie mają zwyczaju skazywać człowieka, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli. Musi mieć bowiem możliwość obrony przed zarzutami. 17Gdy przybyli do mnie, zaraz następnego dnia rozpocząłem proces. Rozkazałem dowódcy przyprowadzić tego człowieka. 18Oskarżyciele nie przedstawili jednak żadnego zarzutu, który mógłbym uznać. 19Wiedli z nim tylko jakiś spór na tematy związane z ich religią i z jakimś Jezusem. On już wprawdzie umarł, ale Paweł zapewniał, że żyje. 20Nie wiedząc, jak rozstrzygnąć ten spór, zapytałem go, czy chciałby udać się do Jerozolimy i być tam w tej sprawie sądzony. 21Wtedy Paweł złożył odwołanie, żądając, abym go pozostawił w więzieniu, dopóki cesarz nie rozpatrzy jego sprawy. Rozkazałem go więc pilnować, dopóki go nie odeślę do cesarza. 22Wtedy Agryppa powiedział do Festusa: „Ja też chciałbym posłuchać tego człowieka!. A on odrzekł: „Usłyszysz go jutro.

23Następnego dnia Agryppa i Berenike uroczyście wkroczyli do sali przesłuchań. Wraz z nimi przybyli dowódcy wojskowi i najznamienitsi obywatele miasta. Festus rozkazał przyprowadzić Pawła 24i przemówił: „Królu Agryppo i wszyscy tu obecni! Zarówno w Jerozolimie, jak i tutaj wielu Żydów wniosło do mnie oskarżenie przeciw temu oto człowiekowi. Domagali się, abym skazał go na śmierć. 25Stwierdziłem jednak, że nie popełnił on żadnego przestępstwa zasługującego na śmierć. Ale on odwołał się do Najdostojniejszego. Postanowiłem więc go odesłać. 26Nie mogę jednak napisać o nim cesarzowi nic pewnego i dlatego postawiłem go przed wami, a zwłaszcza przed tobą, królu Agryppo! Może po twoim przesłuchaniu będę miał co napisać. 27Jest bowiem rzeczą nierozsądną posyłać więźnia bez wyraźnego określenia stawianych mu zarzutów.


Dz 26

Przemówienie Pawła przed Agryppą i Berenike

261Agryppa powiedział do Pawła: „Możesz teraz przemówić we własnej obronie!. Wtedy Paweł dał znak ręką i rozpoczął obronę. 2„Królu Agryppo! Żydzi wysunęli przeciwko mnie oskarżenia. Jestem jednak szczęśliwy, że mogę dziś bronić się przed tobą. 3Ty bowiem doskonale znasz wszystkie zwyczaje oraz sporne sprawy żydowskie. Proszę cię więc, abyś mnie łaskawie wysłuchał.

4Wszyscy Żydzi znają dobrze historię mojego życia. Od młodości przebywałem wśród rodaków w Jerozolimie. 5Znają mnie oni od dawna. Gdyby zechcieli, mogliby zaświadczyć, że jako faryzeusz żyłem według zasad najsurowszego stronnictwa naszej religii. 6A teraz stoję przed sądem, z powodu nadziei płynącej z obietnicy, którą Bóg dał naszym przodkom. 7Jej wypełnienia spodziewa się dwanaście naszych plemion, gorliwie służąc Bogu dniem i nocą. Królu! Z powodu tej nadziei oskarżają mnie Żydzi! 8Dlaczego uważacie za nieprawdopodobne to, że Bóg wskrzesza umarłych? 9Ja również byłem kiedyś przekonany, że należy wszelkimi sposobami walczyć z imieniem Jezusa Nazarejczyka.10To właśnie czyniłem w Jerozolimie. Otrzymałem specjalne uprawnienia od wyższych kapłanów i wielu świętych wtrąciłem do więzienia. Opowiadałem się za tym, aby ich skazywać na śmierć.11Karałem ich często po wszystkich synagogach, aby ich zmusić do wyrzeczenia się wiary. Tak bardzo ich nienawidziłem, że prześladowałem ich nawet w obcych miastach.

Drugie świadectwo Pawła o nawróceniu

12Po to też wyruszyłem do Damaszku, mając specjalne upoważnienie od wyższych kapłanów. 13Podczas tej podróży, w samo południe zobaczyłem, królu, światło z nieba jaśniejsze od słońca. Olśniło ono mnie i moich towarzyszy. 14Gdy wszyscy upadliśmy na ziemię, usłyszałem głos, mówiący do mnie po hebrajsku: «Szawle, Szawle! Dlaczego Mnie prześladujesz? Trudno ci wierzgać przeciwko ościeniowi». 15Wówczas zapytałem: «Kim jesteś, Panie?». A Pan odpowiedział: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. 16Podnieś się jednak i stań na nogi! Ukazałem ci się po to, aby cię uczynić sługą i świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co jeszcze ci objawię. 17Wyrwę cię spośród tego narodu i pogan. Do nich cię posyłam, 18abyś otworzył im oczy, odwrócił ich od ciemności ku światłu, od władzy szatana do Boga. Aby przez wiarę we Mnie otrzymali odpuszczenie grzechów i dziedzictwo ze świętymi».

Praca misyjna Pawła

19Królu Agryppo! Temu objawieniu z nieba nie mogłem się sprzeciwić! 20Dlatego przemawiałem najpierw do mieszkańców Damaszku, potem – Jerozolimy i całej ziemi żydowskiej, i wreszcie do pogan. Wzywałem ich, aby się nawrócili, skierowali do Boga i spełniali uczynki wynikające z nawrócenia. 21Z tego to powodu Żydzi pochwycili mnie w świątyni i usiłowali zabić. 22Jednak dzięki opiece Bożej żyję do dnia dzisiejszego i stoję tutaj, aby wobec wszystkich dać świadectwo. Nic więcej nie głoszę jak tylko to, co zapowiadali Prorocy i Mojżesz: 23że Chrystus będzie cierpiał i jako pierwszy zmartwychwstanie oraz stanie się światłem zarówno dla naszego narodu, jak i dla pogan.

Wezwanie Agryppy do wiary

24Gdy Paweł wygłaszał jeszcze swą mowę obrończą, Festus głośno zawołał: „Jesteś szalony, Pawle! Nadmiar wiedzy doprowadził cię do szaleństwa. 25A Paweł odpowiedział: „Nie jestem szalony, dostojny Festusie, głoszę słowa prawdziwe i przemyślane. 26Król Agryppa wie o tym wszystkim i dlatego śmiało mówię do niego. Jestem przekonany, że nic z tych spraw nie uszło jego uwagi. Nie działo się to przecież w ukryciu. 27Królu Agryppo, czy wierzysz Prorokom? Wiem, że wierzysz!. 28Na to Agryppa do Pawła: „Niewiele brakuje, a namówisz mnie, bym stał się chrześcijaninem.29Wtedy Paweł powiedział: „Oby kiedyś Bóg sprawił, żebyś nie tylko ty, ale wszyscy, którzy mnie dzisiaj słuchają, stali się do mnie podobni, z wyjątkiem tych kajdan.

30Wtedy król, namiestnik, Berenike oraz wszyscy, którzy brali udział w posiedzeniu, powstali ze swych miejsc. 31Wychodząc, mówili jeden do drugiego: „Ten człowiek nie zasługuje ani na śmierć, ani nawet na więzienie. 32Agryppa powiedział zaś do Festusa: „Można by go zwolnić, gdyby nie odwołał się do cesarza!.


Dz 27

Paweł wysłany do Rzymu

271W końcu zadecydowano, że mamy odpłynąć do Italii. Pawła oraz innych więźniów oddano pod straż setnika Juliusza z cesarskiego oddziału. 2Wsiedliśmy na statek adramyteński, który płynął do portów Azji Mniejszej. Razem z nami był Macedończyk z Tesaloniki, Arystarch.3Nazajutrz przybyliśmy do Sydonu. Dzięki uprzejmości Juliusza Paweł mógł odwiedzić przyjaciół, aby uzyskać konieczne zaopatrzenie. 4Stamtąd płynęliśmy wzdłuż brzegu Cypru, gdyż wiał przeciwny wiatr. 5Następnie przepłynęliśmy morze w pobliżu Cylicj oraz Pamfilii i zawinęliśmy do Myry w Licji. 6Tam setnik znalazł statek aleksandryjski, zmierzający do Italii, i umieścił nas na nim.

7Przez wiele dni płynęliśmy bardzo wolno. Z ogromnym trudem dotarliśmy w okolice Knidos. Wiatr nie pozwalał nam jednak przybić do brzegu, dlatego popłynęliśmy wzdłuż Krety w kierunku Salmone. 8Płynęliśmy z trudem wzdłuż wyspy i przybyliśmy do miejsca zwanego Dobre Porty, niedaleko miasta Lasaia. 9Straciliśmy mnóstwo czasu i dalsza żegluga stawała się bardzo niebezpieczna. A ponieważ minął już dzień postu, Paweł ostrzegał: 10„Ludzie! Obawiam się, że dalsza żegluga może być niebezpieczna. Może zagrozić nie tylko ładunkowi i statkowi, ale także naszemu życiu. 11Setnik jednak bardziej wierzył sternikowi i właścicielowi statku niż Pawłowi. 12Ponieważ port nie nadawał się do przezimowania, większość ludzi postanowiła wyruszyć w dalszą drogę. Sądzili, że będzie można jakoś dotrzeć do Feniksu i tam przezimować. Ten port na Krecie był bowiem otwarty na południowy i północny zachód.

Burza na morzu

13Kiedy powiał lekki wiatr z południa, podnieśli kotwicę, sądząc, że zdołają wykonać, co zamierzyli. Chcieli płynąć wzdłuż brzegów Krety. 14Wkrótce jednak od strony lądu nadciągnął gwałtowny wiatr, zwany eurakwilo. 15Porwany statek nie mógł mu się przeciwstawić, więc puściliśmy go z wiatrem, 16który pędził nas w kierunku wysepki Kauda. Z trudem ocaliliśmy łódź ratunkową. 17Po wyciągnięciu jej na pokład, statek opasano linami. Bojąc się, że wpadnie na mielizny Syrty, zrzucono pływającą kotwicę i zdano się na fale. 18Ponieważ wichura wciąż nas gnała, następnego dnia zaczęto wyrzucać ładunek. 19Na trzeci dzień pozbyto się nawet wyposażenia statku. 20Przez wiele dni nie było widać ani słońca, ani gwiazd. A sztorm wciąż szalał. W końcu straciliśmy nadzieję na ocalenie.

21Od dłuższego czasu nic już nie jedliśmy. Wtedy Paweł wystąpił i powiedział: „Ludzie! Trzeba było mnie posłuchać i nie odbijać od brzegów Krety. W ten sposób można było uniknąć nieszczęścia i szkód. 22Ale teraz wzywam was, abyście się nie załamywali, bo nikt z was nie zginie. Zatonie jedynie statek. 23Zeszłej nocy ukazał mi się anioł Boga, do którego należę i któremu służę. 24Powiedział mi: «Nie bój się, Pawle! Staniesz przed cesarzem. Ze względu na ciebie Bóg ocali życie wszystkim, którzy z tobą płyną». 25Ludzie! Bądźcie więc dobrej myśli. Ufam Bogu, że stanie się tak, jak mi powiedziano. 26Na pewno dopłyniemy do jakiejś wyspy.

27Gdy już czternastą noc burza rzucała nas po Adriatyku, około północy wydało się żeglarzom, że zbliżamy się do jakiegoś lądu. 28Spuścili więc sondę i stwierdzili, że głębokość morza wynosi dwadzieścia sążnie. Kiedy, płynąc dalej, znowu ją spuścili, głębokość wynosiła piętnaście sążni. 29Bali się, abyśmy nie wpadli na skały, dlatego zrzucili z rufy cztery kotwice. Z upragnieniem oczekiwano poranka. 30Tymczasem żeglarze usiłowali uciec ze statku. Spuścili łódź ratunkową na wodę pod pozorem zrzucenia kotwicy od strony dziobu. 31Wtedy Paweł powiedział do setnika i żołnierzy: „Jeżeli ci ludzie nie pozostaną na statku, to i wy się nie uratujecie. 32Żołnierze odcięli więc liny od łodzi, pozwalając jej spaść do morza.

33O świcie Paweł zachęcał wszystkich, aby się posilili. „Już czternasty dzień trwacie w niepewności i nic nie jecie. 34Proszę was teraz, abyście coś zjedli. To wam pomoże się ocalić. Bądźcie pewni, że nikomu z was włos z głowy nie spadnie. 35Następnie wziął chleb, wobec wszystkich podziękował Bogu, i łamiąc, zaczął jeść. 36Wtedy wszyscy ośmielili się i też zaczęli jeść. 37A było nas wszystkich na statku dwieście siedemdziesiąt sześć osób. 38A gdy się najedli, wyrzucili zboże do morza. W ten sposób odciążyli statek.

Rozbicie statku

39Kiedy nastał dzień, żeglarze nie rozpoznali lądu. Spostrzegli jedynie jakąś zatokę i plażę, do której postanowili skierować statek, jeśli to będzie możliwe. 40Odcięli więc kotwice i zostawili je w morzu. Rozluźnili też wiązania wioseł sterowych, a przedni żagiel podnieśli na wiatr. W ten sposób starali się dobić do brzegu. 41Jednak statek osiadł na mieliźnie, miejscu, gdzie ścierały się fale. Dziób statku zarył się głęboko i został unieruchomiony, a rufa rozpadała się pod naporem fal. 42Wówczas żołnierze postanowili pozabijać więźniów, aby nikt nie popłynął wpław i nie uciekł. 43Ale setnik chciał uratować Pawła, więc ich powstrzymał. Potem rozkazał, aby ci, którzy umieją pływać, pierwsi skoczyli do wody i płynęli do brzegu. 44Pozostali zaś płynęli na deskach i na szczątkach statku. W ten sposób wszyscy dotarli cało do lądu.


Dz 28

Paweł na Malcie

281Po ocaleniu dowiedzieliśmy się, że wyspa nazywa się Malta. 2Jej mieszkańcy okazywali nam niezwykłą życzliwość. Rozpalili ognisko i zajęli się nami, gdyż zaczął padać deszcz i zrobiło się zimno. 3Gdy Paweł uzbierał naręcze chrustu i wrzucił je do ognia, z powodu gorąca wypełzła żmija i uczepiła się jego ręki. 4Mieszkańcy wyspy, widząc gada przyczepionego do jego ręki, mówili między sobą: „Ten człowiek jest z pewnością mordercą. Wyszedł wprawdzie cało z burzy morskiej, ale bogini sprawiedliwości nie pozwala mu żyć. 5Tymczasem on strząsnął żmiję w ogień i nic złego mu się nie stało. 6Oni oczekiwali, że ręka zacznie mu puchnąć albo że nagle padnie martwy. Czekali dosyć długo i widzieli, że nic złego mu się nie stało. Dlatego zmienili zdanie i mówili, że jest bogiem.

7W pobliżu tego miejsca znajdowała się posiadłość zarządcy wyspy, Publiusza. Przyjął on nas bardzo życzliwie i trzy dni przebywaliśmy u niego. 8Wtedy właśnie zachorował ojciec Publiusza i miał gorączkę z powodu biegunki. Paweł poszedł do niego, pomodlił się, nałożył na niego ręce, a on wyzdrowiał. 9Po tym wydarzeniu przychodzili do niego także inni chorzy mieszkańcy wyspy. I byli uzdrawiani. 10Z tego powodu darzyli nas wszystkich wielkim szacunkiem. Gdy mieliśmy odpłynąć, dali nam wszystko, czego potrzebowaliśmy do drogi.

Podróż Pawła do Rzymu

11Zimę spędziliśmy na wyspie i po trzech miesiącach pobytu odpłynęliśmy statkiem aleksandryjskim, oznaczonym godłem Dioskurów. 12Przybyliśmy do Syrakuz i zatrzymaliśmy się tam trzy dni. 13Stąd wzdłuż wybrzeża dotarliśmy do Regium, gdzie pozostaliśmy jeden dzień. Nazajutrz dzięki południowemu wiatrowi dopłynęliśmy do Puteoli. 14Tam spotkaliśmy braci. Na ich prośbę spędziliśmy u nich cały tydzień. Wreszcie udaliśmy się do Rzymu. 15Dowiedzieli się o nas tamtejsi bracia i wyszli nam na spotkanie aż do Forum Appiusza i Trzech Gospód. Kiedy Paweł ich zobaczył, podziękował Bogu i nabrał otuchy. 16W Rzymie pozwolono mu zamieszkać w domu prywatnym, ale pod strażą żołnierza.

Paweł w Rzymie

17Po trzech dniach poprosił on do siebie ważniejszych przedstawicieli społeczności żydowskiej. A gdy przybyli, powiedział: „Bracia! Nie uczyniłem nic przeciwko mojemu narodowi ani ojczystym zwyczajom. A jednak uwięziono mnie w Jerozolimie i wydano Rzymianom. 18Oni po rozpatrzeniu mojej sprawy postanowili mnie zwolnić. Stwierdzili bowiem, że nie zasługuję na śmierć. 19Jednak Żydzi wystąpili przeciwko mnie bardzo stanowczo i dlatego musiałem odwołać się do cesarza. Nie zrobiłem tego, by oskarżać mój naród. 20Dlatego poprosiłem was do siebie, aby zobaczyć się z wami i powiedzieć, że to właśnie z powodu tej samej nadziei, jaką żyje Izrael, noszę kajdany. 21A oni odpowiedzieli: „Nie otrzymaliśmy z Judei żadnego pisma w twojej sprawie. Nie przybył też stamtąd żaden z naszych rodaków, który by doniósł na ciebie lub coś złego o tobie powiedział. 22Chcemy się od ciebie dowiedzieć, co sądzisz o tym, że twoje stronnictwo – jak nam wiadomo – wszędzie spotyka się ze sprzeciwem.

23W ustalonym dniu jeszcze więcej osób przyszło do jego mieszkania, a on mówił im o królestwie Bożym. Od rana do wieczora przekonywał ich też do wiary w Jezusa. Powoływał się przy tym na Prawo Mojżesza i na Proroków. 24Jedni dali się przekonać jego słowom, a inni nie uwierzyli. 25Poróżnili się między sobą i zaczęli się rozchodzić. Wtedy Paweł stwierdził: „Słusznie Duch Święty powiedział waszym przodkom przez proroka Izajasza:

26Idź do tego ludu i powiedz mu: Będziecie przysłuchiwać się, ale nic nie zrozumiecie, będziecie się wpatrywać, ale nie zobaczycie.

27Serce tego ludu stało się bowiem gnuśne, ich uszy dotknęła głuchota, a oczy ślepota, bo nie chcą widzieć ani słyszeć i nie chcą zrozumieć ani się nawrócić, żebym ich uzdrowił.

28Wiedzcie więc, że zbawienie Boże zostało skierowane do pogan, a oni je usłyszą. 30Paweł pozostał jeszcze całe dwa lata w wynajętym przez siebie mieszkaniu. Przyjmował wszystkich, którzy przychodzili do niego.31Odważnie i swobodnie nauczał o królestwie Bożym i o Panu Jezusie Chrystusie.


Rz 1

Adres i pozdrowienie

11Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, powołany na apostoła, wybrany do głoszenia Ewangelii Boga, 2zapowiedzianej od dawna przez proroków w Pismach Świętych. 3Jest to Ewangelia o Bożym Synu, Jezusie Chrystusie, Panu naszym. Według ciała – pochodził z rodu Dawida.4Według Ducha Świętości – przez powstanie z martwych został ukazany pełnym mocy Synem Bożym. 5Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i posłannictwo, aby dla Jego imienia wzywać wszystkie narody do przyjęcia wiary.6Wśród nich jesteście i wy – powołani Jezusa Chrystusa. 7Wszystkim przebywającym w Rzymie, przez Boga umiłowanym, powołanym i świętym, niech będzie łaska i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.

O zamiarze przybycia do Rzymu

8Najpierw dziękuję mojemu Bogu przez Jezusa Chrystusa za was wszystkich, ponieważ o waszej wierze mówi się szeroko po świecie. 9Bóg, któremu służę w duchu przez głoszenie Ewangelii Jego Syna, jest mi świadkiem, że nieustannie o was pamiętam. 10Proszę zawsze w moich modlitwach, abym – jeśli taka będzie wola Boża – mógł kiedyś szczęśliwie do was przybyć. 11Pragnę was przecież zobaczyć, by podzielić się z wami duchowym darem dla waszego umocnienia, 12a raczej dla wzajemnego pokrzepienia wspólnie posiadaną wiarą, waszą i moją. 13Wiedzcie też, bracia, że wiele razy zamierzałem przybyć do was, aby również u was zebrać jakieś owoce, podobnie jak u innych, ale aż dotąd ciągle pojawiały się przeszkody. 14Jestem przecież dłużnikiem Greków i barbarzyńców, uczonych i nieuczonych. 15Dlatego bardzo pragnę także wam, mieszkańcom Rzymu, głosić Ewangelię.

Moc Ewangelii

16Bo ja nie wstydzę się Ewangelii. Ona jest mocą Boga dla zbawienia każdego, kto wierzy: najpierw Żyda, potem Greka. 17W niej bowiem sprawiedliwość Boga objawia się dzięki wierze dla wiary, jak jest napisane: sprawiedliwy dzięki wierze żyć będzie.

Ludzkość bez Ewangelii
Poganie

18Natomiast gniew Boga z nieba objawia się przeciw wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości tych ludzi, którzy niesprawiedliwością krępują prawdę.19Przecież to, co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. 20To bowiem, co w Bogu niewidzialne – Jego wiekuista moc oraz boskość – od stworzenia świata staje się widzialne dzięki rozumnemu oglądaniu dzieł Bożych. Dlatego ludzie ci nie mają wymówki. 21Bo gdy poznali Boga, nie oddali Mu czci jako Bogu, ani też nie byli Mu wdzięczni, ale pogubili się w swych dociekaniach i w mroku pogrążyło się ich nierozumne serce. 22Uznając siebie za mądrych, stali się głupimi. 23Odrzucili majestat nieśmiertelnego Boga, przyjmując to, co jest podobizną śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonogów i płazów. 24Dlatego wydał ich Bóg nieczystym pożądliwościom ich własnych serc, tak że bezcześcili swoje ciała. 25Prawdę Bożą zamienili na kłamstwo, wielbili i oddawali cześć stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26Właśnie dlatego Bóg wydał ich haniebnym namiętnościom. Ich kobiety zamieniły naturalne współżycie na przeciwne naturze. 27Podobnie i mężczyźni, porzucając naturalne współżycie z kobietą, zapłonęli żądzą do siebie nawzajem. Dopuszczali się nieprzyzwoitości i na sobie samych ponieśli karę należną za zboczenie. 28A ponieważ nie dołożyli starania, aby zachować wiedzę o Bogu, wydał ich Bóg ułomnemu rozumowi, tak że czynili to, czego się nie godzi. 29Pełni wszelkiej niesprawiedliwości, przewrotności, chciwości, podłości i zawiści, zbrodniczy, kłótliwi, podstępni, złośliwi, obmawiający 30i rzucający oszczerstwa, nienawidzący Boga, pyszni, wyniośli, chełpliwi, poszukujący zła, nieposłuszni rodzicom, 31nierozumni, zdradliwi, nieczuli, niemiłosierni. 32Oni – znając wyrok Boży, że ci, którzy tego się dopuszczają, zasługują na śmierć – nie tylko to zło czynią, ale nawet chwalą postępujących w ten sposób.


Rz 2

Żydzi

21Dlatego nie możesz się wytłumaczyć, kimkolwiek jesteś, człowieku, który podejmujesz się sądzenia. Osądzając kogoś innego, sam siebie skazujesz, bo czynisz to samo, co potępiasz. 2A przecież wiemy, że sąd Boga nad tymi, którzy tak postępują, jest sprawiedliwy.3Czy uważasz, człowieku, który sądzisz postępujących w ten sposób, a sam dopuszczasz się tego samego, że unikniesz sądu Bożego? 4A może nie doceniasz ogromu Jego dobroci, cierpliwości oraz łagodności i nie rozumiesz, że Boża łagodność prowadzi cię do nawrócenia? 5Na miarę twojej zatwardziałości i braku gotowości do przemiany swojego serca gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga,6który każdemu odda według jego uczynków. 7Tym, którzy wytrwale czyniąc dobro, starają się o życie wieczne, da chwałę, uznanie i nieśmiertelność. 8Pysznym i nieposłusznym prawdzie, a posłusznym niesprawiedliwości – gniew i wzburzenie. 9Bo utrapienie i ucisk dotknie każdego człowieka czyniącego zło: najpierw Żyda, potem Greka. 10Chwała, cześć i pokój spotka natomiast każdego czyniącego dobro: najpierw Żyda, potem Greka. 11Bóg bowiem nie ma względu na osobę. 12Ci więc, którzy zgrzeszyli, nie znając prawa Mojżeszowego, bez prawa także poginą. Ci natomiast, którzy zgrzeszyli, znając Prawo, zostaną osądzeni przez Prawo. 13Ponieważ nie ci, którzy przysłuchują się Prawu, są sprawiedliwi przed Bogiem, ale ci, którzy wypełniają Prawo, zostaną uznani za sprawiedliwych 14(dlatego gdy poganie, idąc za naturą, spełniają wymagania Prawa, choć Prawa nie znają, sami dla siebie są prawem, 15okazując w ten sposób, że wymogi Prawa zostały wypisane w ich sercach; świadczy o tym także ich sumienie, czyli myśli na przemian oskarżające i uniewinniające...) 16w dniu, w którym Bóg osądzi ukryte czyny ludzi przez Chrystusa Jezusa, według mojej Ewangelii.

Żydzi i Prawo

17A jeśli ty nazywasz siebie Żydem i swą ufność pokładasz w Prawie; jeżeli się chełpisz Bogiem, 18poznajesz Jego wolę, a pouczony Prawem umiesz rozeznać to, co słuszne; 19gdy trwasz w przekonaniu, że jesteś przewodnikiem ślepych, światłem dla tych, którzy żyją w ciemności, 20wychowawcą nierozumnych, nauczycielem dzieci, znajdującym w Prawie urzeczywistnienie wiedzy i prawdy.... 21Otóż: Ty, który nauczasz innych, nie pouczasz siebie samego. Ty, który głosisz: „Nie kradnij”, kradniesz. 22Ty, który mówisz: „Nie cudzołóż”, cudzołożysz. Ty, który brzydzisz się bożkami, okradasz świątynie. 23Ty, który chełpisz się Prawem, znieważasz Boga przez przekraczanie Prawa, 24jak jest napisane: Z waszego powodu imię Boga doznaje zniewag pośród pogan.25Obrzezaniec bez wątpienia jest pożyteczne, ale wtedy, gdy zachowujesz Prawo. Jeśli natomiast przekraczasz Prawo, twoje obrzezanie w rzeczywistości jest nieobrzezaniem. 26Gdyby więc nieobrzezany człowiek wypełniał nakazy Prawa, to czy jego nieobrzezani nie zostanie uznane za obrzezanie?27Dlatego człowiek nieobrzezany wypełniający Prawo będzie sądził ciebie, który, pomimo posiadania zapisanego Prawa i obrzezania, przekraczasz Prawo. 28Bo w rzeczywistości nie jest Żydem ten, kto się takim okazuje na zewnątrz. Obrzezanie też nie jest tym, co się uwidacznia na ciele. 29Żydem jest się wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca według Ducha, a nie według litery. Taki człowiek otrzymuje pochwałę od Boga, a nie od ludzi.


Rz 3

31Na czym więc polega wyższość Żydów i jaka jest korzyść z obrzezania? 2Wielka pod każdym względem. Przede wszystkim, właśnie im zostały powierzone słowa Boga. 3Bo przecież, jeśli niektórzy okazali się niewierni, to czy wierność Boga zostanie pokonana przez ich niewierność? 4Ależ nie! Niech się okaże, że Bóg jest prawdomówny, a każdy człowiek – kłamcą, jak jest napisane: Abyś się okazał sprawiedliwy w Twych słowach i abyś zwyciężył, kiedy Cię sądzą. 5Ale jeśli nasza niesprawiedliwość uwydatnia Bożą sprawiedliwość, to co powiemy? A może Bóg – mówiąc po ludzku – gniewa się niesłusznie?6Ależ nie! Bo w takim razie, jak Bóg mógłby w ogóle sądzić świat? 7Jeśli jednak przez moje kłamstwo prawda Boga ujawniła swoją wspaniałość ku Jego chwale, to dlaczego mam być sądzony jako grzesznik? 8Czy więc mamy czynić zło, aby wynikło dobro? Właśnie te słowa przypisują nam kłamliwie nasi oszczercy. Takich słusznie spotka wyrok potępiający.

Nikt nie jest sprawiedliwy

9Czy zatem mamy przewagę? Ależ nie! Stwierdziliśmy przecież wcześniej, że wszyscy, zarówno Żydzi, jak i Grecy, pozostają w grzechu, 10jak jest napisane:

Nie ma sprawiedliwego,

ani jednego,

11nie ma rozumnego,

nie ma takiego, który by szukał Boga.

12Wszyscy zbłądzili, wszyscy okazali się przewrotni,

nie ma takiego, kto postępowałby godziwie,

nie ma ani jednego.

13Gardło ich jest grobem otwartym.

Swoim językiem dopuszczają się oszustw.

Na ich wargach jad żmijowy.

14Usta ich pełne są przekleństw i zgorzknienia.

15Do rozlewu krwi biegną ochoczo,

16zagłada i udręczenie na ich drogach,

17a drogi pokoju nie dostrzegli.

18Bojaźni Bożej nie mają przed oczami.

19Wiadomo nam, że wszystko, co mówi Prawo, odnosi się do tych, którzy mają Prawo. Dlatego usta każdego powinny zamilknąć, a cały świat niech uzna swoją winę wobec Boga, 20ponieważ z pomocą uczynków nakazywanych przez Prawo nikt nie może dostąpić usprawiedliwienia przed Bogiem. Prawo bowiem daje poznanie grzechu.

Zbawienie ludzi w Chrystusie
Sprawiedliwość przez wiarę

21Ale właśnie teraz, poza Prawem, ujawniła się Boża sprawiedliwość, o której świadczą Prawo i Prorocy. 22Jest to sprawiedliwość Boga osiągana przez wiarę w Jezusa Chrystusa, ofiarowana bez różnicy wszystkim wierzącym. 23Wszyscy przecież zgrzeszyli i zostali pozbawieni chwały Boga, 24a usprawiedliwienia dostępują darmo, dzięki Jego łasce, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie. 25Bóg uczynił Go ołtarzem przebłagania. Przez wiarę, w Jego krwi objawił swoją sprawiedliwość, aby odpuścić grzechy popełnione uprzednio 26w czasie cierpliwości Bożej. Również w obecnym czasie objawia swoją sprawiedliwość, ponieważ jest sprawiedliwy i usprawiedliwia wszystkich wierzących w Jezusa.

27Gdzie więc powód do chlubienia się? Został usunięty. Przez jakie Prawo? Czy przez Prawo uczynków? Nie! Przez Prawo wiary. 28Bo uważamy, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia przez wiarę, a nie przez wypełnianie nakazów Prawa. 29Czy Bóg jest tylko Bogiem Żydów? Czy nie jest również Bogiem pogan? Oczywiście, że również pogan. 30Przecież jest jeden Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego ze względu na wiarę.31Czy więc przez wiarę usuwamy Prawo? Ależ nie! Raczej Prawo utwierdzamy.


Rz 4

Przykład Abrahama

41Należałoby więc zapytać, co po ludzku osiągnął nasz praojciec, Abraham? 2Bo gdyby Abraham został usprawiedliwiony dzięki uczynkom, mógłby się chlubić, ale nie wobec Boga. 3Bo cóż mówi Pismo? Abraham uwierzył Bogu, który za to uznał go za sprawiedliwego. 4Dla człowieka, który wykonał pracę, zapłata nie jest sprawą łaski, ale należności. 5Lecz gdy ktoś jej nie wykonał, ale wierzy w Tego, który usprawiedliwia grzesznika, to otrzymuje usprawiedliwienie dzięki swojej wierze. 6Również Dawid nazywa szczęśliwym człowieka, którego Bóg usprawiedliwia bez jego uczynków: 7Szczęśliwi, którym odpuszczono nieprawości i którym grzechy zostały przebaczone. 8Szczęśliwy człowiek, któremu Pan nie wylicza grzechów. 9Czy te słowa o szczęściu odnoszą się do obrzezanych, czy też do nieobrzezanych? Mówimy przecież: Dzięki wierze Abraham został usprawiedliwiony.10W jakich okolicznościach został usprawiedliwiony? Kiedy już był obrzezany, czy też przed obrzezaniem? Otóż nie wtedy, gdy był obrzezany, ale jeszcze przed obrzezaniem. 11Znak obrzezania natomiast otrzymał jako pieczęć usprawiedliwienia z wiary, kiedy nie był jeszcze obrzezany. W ten sposób stał się ojcem wszystkich, którzy chociaż nie są obrzezani – wierzą, ażeby otrzymać usprawiedliwienie. 12Zarazem stał się ojcem obrzezanych, którzy nie tylko są obrzezani, ale idą śladami wiary naszego ojca Abrahama jeszcze przed jego obrzezaniem.

Obietnica urzeczywistniona przez wiarę

13Obietnica więc, dana Abrahamowi i jego potomstwu, że stanie się dziedzicem świata, nie urzeczywistnia się przez Prawo, ale przez usprawiedliwienie z wiary. 14Gdyby natomiast dziedzicami stali się przestrzegający Prawa, wiara nie miałaby żadnego znaczenia, a obietnica byłaby daremna. 15Bo Prawo sprowadza gniewa, a gdzie nie ma Prawa, nie jest ono też przekraczane. 16Obietnica natomiast pochodzi z wiary, by była dziełem łaski i aby w ten sposób zachowała swą moc dla całego potomstwa: nie tylko dla potomstwa z Prawa, ale dla potomstwa żyjącego dzięki wierze Abrahama. On jest ojcem nas wszystkich – 17jak napisano: Uczyniłem cię ojcem wielu narodów – w obliczu Boga, któremu uwierzył, Boga ożywiającego umarłych, powołującego do istnienia tych, co nie istnieją. 18Przeciwko nadziei uwierzył Abraham, mając nadzieję, że stanie się ojcem wielu narodów, zgodnie z tym, co zostało powiedziane: Tak wielkie będzie twoje potomstwo. 19I nie zachwiał się w wierze, choć wiedział, że jego ciało jest już obumarłe – miał prawie sto lat – i że obumarłe jest łono Sary. 20Nie zwątpił jednak w Bożą obietnicę, ale umocnił się w wierze, oddając cześć Bogu. 21A był przekonany, że Bóg może wykonać to, co obiecał. 22Dzięki temu został usprawiedliwiony. 23O tym zaś, że został usprawiedliwiony, mówi Pismo nie tylko ze względu na niego samego, 24ale również ze względu na nas. Bo również my, wierzący w Tego, który wskrzesił z martwych Jezusa, naszego Pana, zostaniemy usprawiedliwieni. 25On został wydany z powodu naszych grzechów i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia.


Rz 5

Skutki usprawiedliwienia

51Jako usprawiedliwieni dzięki wierze, zachowujemy pokój z Bogiem przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 2Przez Niego dostąpiliśmy łaski, w której trwamy, chlubiąc się nadzieją chwały Bożej. 3I nie tylko nią. Chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk prowadzi do cierpliwości, 4cierpliwość do wytrwałości, wytrwałość zaś do nadziei. 5A nadzieja nie może zawieść, ponieważ miłość Boga wypełniła nasze serca przez Ducha Świętego, który jest nam dany. 6Chrystus bowiem umarł we właściwym czasie za nas bezbożnych, kiedy jeszcze byliśmy słabi. 7Rzadko umiera ktoś za człowieka sprawiedliwego. Może jeszcze odważyłby się ktoś umrzeć za człowieka szlachetnego. 8Tymczasem Bóg okazuje swoją miłość do nas przez to, że Chrystus umarł za nas, kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami. 9O ileż więc bardziej teraz, jako usprawiedliwieni przez Jego krew, dzięki Niemu zostaniemy wybawieni od gniewu!10Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, o ileż bardziej jako już pojednani zostaniemy ocaleni przez Jego życie! 11I nie tylko to, ale chlubimy się w Bogu przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu dostąpiliśmy pojednania.

Adam i Chrystus

12Dlatego, jak przez jednego człowieka przyszedł na świat grzech, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, gdyż wszyscy zgrzeszyli.... 13Grzech bowiem był na świecie już przed Prawem, ale grzech nie może obciążać, gdy nie ma Prawa. 14A śmierć zapanowała przecież od Adama do Mojżesza również nad tymi, którzy nie popełnili grzechu podobnego do grzechu Adama. On jest obrazem Tego, który miał przyjść.

15Inaczej jednak ma się rzecz z łaską niż z upadkiem. Bo jeśli w następstwie upadku jednego człowieka umarło wielu, to w o wiele większym stopniu łaska Boga i dar jednego człowieka, Jezusa Chrystusa, spłynęły na wielu. 16Inaczej też przedstawia się działanie łaski niż grzechu popełnionego przez jednego człowieka. Bo jeśli wyrok zapadł z powodu jednego upadku, to łaska przyniosła usprawiedliwienie z wielu upadków. 17I jeśli przez upadek jednego człowieka, z jego powodu zapanowała śmierć, to tym bardziej ci, którzy dostąpili ogromu łaski i daru usprawiedliwienia, zapanują jako żyjący, dzięki jednemu, Jezusowi Chrystusowi. 18A zatem, jak z powodu występku jednego człowieka wyrok potępiający dotknął wszystkich ludzi, tak też z powodu jednego czynu usprawiedliwiającego do wszystkich ludzi przyszło usprawiedliwienie dające życie. 19Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego wielu stanie się sprawiedliwymi. 20Prawo natomiast weszło po to, aby grzech się upowszechnił. Gdzie natomiast rozpowszechnił się grzech, tam pojawiła się jeszcze obfitsza łaska, 21aby jak grzech panował przez śmierć, tak łaska panowała przez usprawiedliwienie prowadzące do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana.


Rz 6

Umarli dla grzechu – żyjący dla Chrystusa

61Czy chcemy przez to powiedzieć, że powinniśmy trwać w grzechu, aby łaska się upowszechniła? 2Ależ nie! Skoro umarliśmy dla grzechu, jakże moglibyśmy nadal w nim żyć? 3Czy nie wiecie, że my, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierci? 4Przez chrzest zostaliśmy pogrzebani razem z Nim w śmierci po to, aby wejść w nowe życie, tak jak Chrystus został wskrzeszony z martwych dla chwały Ojca. 5Bo jeśli zostaliśmy złączeni z Nim przez śmierć podobną do Jego śmierci, będziemy także złączeni przez podobne zmartwychwstanie. 6To wiedzmy, że już nigdy nie wolno nam służyć grzechowi, ponieważ nasz stary człowiek został razem z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało uległo zniszczeniu. 7Ten bowiem, kto umarł, został uwolniony od grzechu. 8Jeśli natomiast umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że z Nim też będziemy żyć, 9bo wiemy, że Chrystus, wskrzeszony z martwych, już nie umiera, śmierć nad Nim już nie zapanuje. 10Jego śmierć była śmiercią dla grzechu raz na zawsze, Jego życie natomiast jest życiem dla Boga. 11Tak i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, żyjących zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.

12Niech więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. 13Nie oddawajcie swego ciała grzechowi jako oręż niesprawiedliwości, ale oddawajcie samych siebie Bogu jako ci, którzy powstali z martwych; a swoje ciało oddajcie Bogu jako oręż sprawiedliwości. 14Niech nie panuje nad wami grzech. Przecież nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.

W służbie sprawiedliwości

15Czy wobec tego mamy grzeszyć, bo nie podlegamy już Prawu, lecz łasce? Ależ nie! 16Czyż nie wiecie, że poddając się komukolwiek jako posłuszni niewolnicy, jesteście niewolnikami tego, komu okazujecie posłuszeństwo? Albo jesteście poddani grzechowi prowadzącemu do śmierci, albo posłuszeństwu, które prowadzi do usprawiedliwienia. 17Bogu niech będą dzięki, że choć byliście niewolnikami grzechu, okazaliście szczere posłuszeństwo tej nauce, która została wam przekazana. 18Uwolnieni od grzechu staliście się sługami prawości. 19Mówię po ludzku – z powodu waszej słabości. Podobnie jak oddawaliście się w niewolę nieczystości i rosnącej wciąż nieprawości, tak teraz oddajcie się służbie sprawiedliwości, która prowadzi do świętości. 20Bo kiedy byliście niewolnikami grzechu, nie byliście poddani sprawiedliwości. 21Jakie owoce przynosiliście wówczas? Takie, których teraz się wstydzicie; ich końcem jest śmierć. 22Obecnie zaś, jako uwolnieni od grzechu i posłuszni Bogu, przynosicie owoce, które prowadzą do świętości, a końcem ich jest życie wieczne. 23Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć, a darem Boga – życie wieczne w Chrystusie Jezusie, naszym Panu.


Rz 7

Uwolnienie od Prawa – analogia do sytuacji małżeństwa

71Czy nie wiecie, bracia – mówię przecież do tych, co znają Prawo – że Prawo ma władzę nad człowiekiem, jak długo on żyje? 2Wobec tego, zamężna kobieta na mocy Prawa jest związana z mężem, dopóki on żyje. Natomiast kiedy mąż umrze, jest wolna od Prawa, które wiąże ją z mężem. 3Dlatego właśnie, jeśli zostanie żoną kogoś innego, gdy jej mąż żyje, dopuszcza się cudzołóstwa. Kiedy jednak mąż umrze, jest wolna i nie popełnia cudzołóstwa, wychodząc za drugiego. 4W ten sposób również wy, moi bracia, przez Chrystusa umarliście dla Prawa, aby należeć do kogoś innego, do Tego, który powstał z martwych, abyśmy przynosili owoc dla Boga. 5Bo kiedy byliśmy w ciele, panoszyły się w nas grzeszne pragnienia posługujące się Prawem, abyśmy owocowali śmiercią. 6Teraz jednak, uwolnieni od Prawa, umarliśmy dla tego, co nas zniewalało, aby służyć w nowym duchu, a nie według przedawnionej litery.

Grzech mieszkający w człowieku

7Czy chcemy przez to powiedzieć, że Prawo jest grzechem? Ależ nie! Nie poznałbym jednak grzechu, gdyby nie Prawo, bo nie wiedziałbym, czym jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie będziesz pożądał. 8Grzech jednak, pobudzony przez przykazanie, wywołał we mnie wszelkiego rodzaju pożądliwość. Bez Prawa grzech jest martwy. 9Ja kiedyś żyłem bez Prawa. A kiedy pojawiło się przykazanie, grzech ożył, 10ja natomiast umarłem. Tak więc przykazanie, mające prowadzić do życia, sprowadziło na mnie śmierć. 11Grzech, wykorzystując sposobność, zwiódł mnie i pozbawił życia przez przykazanie. 12A przecież Prawo jest święte, także przykazanie jest święte, sprawiedliwe i dobre.

13Czy więc to, co dobre, dla mnie stało się śmiercią? W żaden sposób! To bowiem grzech, aby okazać się grzechem, przyniósł mi śmierć, posługując się tym, co dobre. W ten sposób przez przykazanie grzech ujawnił swoją zgubną moc. 14Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe, a ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. 15Nie rozumiem tego, co czynię. Nie czynię bowiem tego, co chcę, ale czynię to, czego nienawidzę. 16Jeśli więc czynię to, czego nie chcę, jednocześnie uznaję, że Prawo jest dobre. 17A zatem nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. 18Wiem przecież, że we mnie – to jest w moim ciele – nie mieszka dobro, ponieważ w mojej mocy jest pragnienie dobra, ale nie jego wykonanie. 19Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię zło, którego nie chcę. 20A jeśli robię to, czego nie chcę, już nie ja to robię, ale mieszkający we mnie grzech. 21Dostrzegam więc tę prawidłowość, że kiedy chcę czynić dobro, pojawia się we mnie zło. 22W głębi serca Prawo Boga napełnia mnie radością.23Widzę jednak w sobie inne prawo, sprzeciwiające się prawu mojego umysłu i zagarniające mnie w niewolę grzechu, który mieszka we mnie.24Jestem nieszczęsnym człowiekiem! Kto mnie wyzwoli z ciała śmierci? 25Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, natomiast ciałem – prawu grzechu.


Rz 8

Życie w Duchu

81Oto teraz nie ma wyroku potępiającego dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, 2gdyż prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolniło cię od prawa grzechu i śmierci.3Co było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, tego dokonał Bóg, posyłając swego Syna w ciele podobnym do ciała grzesznego. W tym ciele potępił On grzech, 4aby nakaz Prawa wypełnił się w nas, którzy nie postępujemy według ciała, ale według Ducha. 5Ci bowiem, którzy są cieleśni, myślą o sprawach ciała, ci zaś, którzy są duchowi – o sprawach Ducha. 6Otóż myślenie Ducha prowadzi do życia i pokoju, a myślenie ciała – do śmierci, 7gdyż myślenie ciała jest nieprzyjazne Bogu. Nie uznaje ono bowiem, ani nie może uznawać prawa Bożego. 8Ci więc, którzy postępują według ciała, nie mogą się podobać Bogu. 9Wy jednak nie jesteście w ciele, ale w Duchu, skoro Duch Boga w was mieszka. Jeśli ktoś nie ma Ducha Chrystusa, to nie należy do Niego. 10Lecz jeśli Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest śmiertelne z powodu grzechu, Duch daje życie dzięki usprawiedliwieniu. 11Jeśli więc mieszka w was Duch Tego, który wskrzesił Jezusa z martwych, to Ten, który wskrzesił Chrystusa z martwych, ożywi wasze śmiertelne ciała dzięki mieszkającemu w was Jego Duchowi.

Nowe istnienie i działanie

12Nie jesteśmy więc, bracia, dłużnikami ciała, abyśmy mieli żyć według ciała. 13Jeśli bowiem żyjecie według ciała, umrzecie. Jeżeli jednak z pomocą Ducha usuniecie uczynki ciała, będziecie żyli.14Ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.15Nie przyjęliście przecież ducha niewoli, aby trwać w lęku, ale przyjęliście Ducha, który czyni was dziećmi. W Nim wołamy: Abba, Ojcze!16Właśnie ten Duch zaświadcza naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga.17A jeśli jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga i współdziedzicami Chrystusa, o ile razem z Nim cierpimy, abyśmy też wraz z Nim doznawali chwały.

Chwała, która nadejdzie

18Sądzę bowiem, że obecnych cierpień nie da się porównać z przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić. 19Stworzenie więc ufnie oczekuje objawienia się synów Bożych, 20gdyż zostało poddane marności – nie z własnej woli, ale przez Tego, kto je poddał – w nadziei, 21że zostanie wyrwane z zepsucia, które je zniewala, do wolności, którą jest chwała dzieci Bożych. 22Wiemy przecież, że całe stworzenie aż do tej chwili woła i cierpi jak rodząca kobieta. 23Zresztą nie tylko ono, ale również my, którzy mamy pierwsze owoce Ducha. My więc także wołamy w naszych sercach, ufnie oczekując uznania za dzieci, czyli odkupienia naszego ciała. 24Bo w nadziei już zostaliśmy zbawieni. A nadzieja na to, co się już ogląda, nie jest nadzieją. Bo jakże może ktoś mieć nadzieję tego, co już ogląda? 25Jeśli jednak mamy nadzieję na to, czego nie widzimy, to wytrwale tego oczekujmy.

26Właśnie w ten sposób Duch przychodzi nam z pomocą w naszej słabości. Gdy nie wiemy, jak mamy się modlić, Duch wstawia się za nami wołaniem bez słów.27A Bóg, który przenika serca, zna pragnienie Ducha, ponieważ to właśnie zgodnie z Jego wolą Duch wstawia się za świętymi.28Wiemy przecież, że tym, którzy kochają Boga i którzy zostali powołani zgodnie z Jego wcześniejszym zamysłem, wszystko służy dla ich dobra. Zostali oni wezwani według wcześniejszego zamysłu. 29Tych, których Bóg wcześniej poznał, tych też przeznaczył, aby byli obrazem Jego Syna, pierworodnego pośród wielu braci. 30Tych zatem, których przeznaczył, tych powołał, a których powołał, tych usprawiedliwił, usprawiedliwionych zaś otoczył chwałą.

Miłość Boga

31Co na to powiedzieć? Jeśli Bóg jest przy nas, to któż przeciwko nam? 32On własnego Syna nie oszczędził, ale wydał Go za nas wszystkich, dlaczego więc nie miałby nam ofiarować wszystkiego wraz z Nim? 33Kto wystąpi przeciw wybranym przez Boga? Przecież sam Bóg usprawiedliwia! 34Kto wystąpi z wyrokiem potępiającym? Przecież wstawia się za nami Chrystus Jezus, który umarł, co więcej, który zmartwychwstał i zasiada po prawej stronie Boga! 35Kto nas oddzieli od miłości Chrystusa? Nieszczęście czy ucisk, prześladowanie czy głód, nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? 36Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. 37A w tym wszystkim odnosimy wielkie zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. 38Jestem pewny, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani władze, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, 39ani wysokości, ani głębie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas oddzielić od miłości Boga, objawionej w Chrystusie Jezusie, naszym Panu.


Rz 9

Przywileje Izraela

91Mówię prawdę w Chrystusie, nie kłamię. Moje sumienie to poświadcza w Duchu Świętym, 2że odczuwam w sobie wielki smutek i nieustanny ból. 3Wolałbym sam być odłączony od Chrystusa dla moich braci, którzy z pochodzenia są moimi rodakami. 4Są przecież Izraelitami. Do nich należy synostwo, chwała, przymierza, nadanie Prawa, sprawowanie kultu i obietnice. 5Do nich należą patriarchowie, z nich także, według ludzkiego pochodzenia ciała, wywodzi się Chrystus, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.

Wiarygodność obietnicy

6Nie oznacza to, że słowo Boże zawiodło. Bo nie wszyscy, którzy pochodzą od Izraela, są Izraelem. 7I nie wszyscy, którzy pochodzą od Abrahama, są jego dziećmi, ale za twoje potomstwo zostanie uznane potomstwo Izaaka. 8Oznacza to, że dziećmi Boga nie są ci, którzy narodzili się jako potomstwo ludzkie, ale ci, którzy narodzili się zgodnie z obietnicą, i oni właśnie będą uważani za potomstwo Abrahama. 9A obietnica zawarta jest w słowie: O tej porze przybędę, a Sara będzie miała syna. 10Lecz nie tylko ona, ale i Rebeka, która poczęła synów – bliźnięta z ojca naszego Izaaka. 11Zanim one się narodziły i zanim uczyniły coś dobrego albo złego – aby zaznaczyć wolność Bożego wyboru, 12który nie zależy od czynów, ale od powołującego – powiedziano jej: Starszy będzie służył młodszemu, 13zgodnie z tym, jak jest napisane: Umiłowałem Jakuba, a nie Ezawa. 14Czy przez to powiemy, że Bóg jest niesprawiedliwy? Ależ nie! 15Mówi przecież do Mojżesza: Miłosierdzie okażę temu, komu je okazuję, i zlituję się nad tym, nad kim się lituję.16Bo nie zależy to od człowieka, który czegoś pragnie, albo o coś się ubiega, ale od Boga, który okazuje zmiłowanie. 17Mówi bowiem Pismo do faraona: Po to przecież ustanowiłem ciebie, aby okazać w tobie moją moc, i aby moje imię było głoszone po całej ziemi.18Okazuje więc miłosierdzie komu chce, a kogo chce, tego czyni zatwardziałym.

Boży gniew i zmiłowanie

19Powiesz mi: Czemu więc obwinia? Kto sprzeciwi się Jego woli? 20Człowieku, a kim ty właściwie jesteś, że tak przemawiasz do Boga? Czy może jakaś rzecz powiedzieć temu, kto ją wykonał: „Dlaczego w ten sposób mnie wykonałeś?. 21Czy garncarz nie może z tej samej gliny wykonać jednego naczynia z przeznaczeniem do szlachetnych celów, a drugiego do nieszlachetnych? 22Jeśli więc Bóg, chcąc ukazać swój gniew i ujawnić swoją moc, z wielką cierpliwością znosił naczynia gniewu, nadające się na zatracenie,23aby okazać bogactwo swej chwały wobec naczyń zmiłowania, które wcześniej przygotował dla chwały, 24wobec nas, których powołał nie tylko spośród Żydów, ale i spośród pogan... 25Tak właśnie mówi u Ozeasza: Nazwę „nie mój lud” – ludem moim i „niemiłowaną” – umiłowaną. 26I stanie się, że w miejscu, gdzie powiedziano im: „Nie jesteście moim ludem”, tam właśnie zostaną nazwani synami Boga żyjącego. 27Izajasz zaś woła o Izraelu: Choćby Izraelici byli liczni jak piasek morski, jedynie reszta będzie zbawiona. 28Pan wypełni swoje słowo na ziemi, całkowicie i szybko. 29Jak zapowiedział Izajasz: Gdyby Pan Zastępów nie pozostawił nam potomstwa, stalibyśmy się jak Sodoma, bylibyśmy podobni do Gomory.

Izrael i Ewangelia

30Co na to powiemy? Poganie, którzy nie zabiegali o sprawiedliwość, osiągnęli ją – sprawiedliwość pochodzącą z wiary. 31Izrael natomiast, zabiegając o Prawo usprawiedliwiające, nie doszedł do wypełnienia Prawa. 32Dlaczego? Ponieważ zabiegał o sprawiedliwość niepochodzącą z wiary, ale z uczynków. I potknęli się o kamień upadku, 33jak jest napisane: Oto kładę na Syjonie kamień, o który się potkną, i skałę, przez którą upadną, ale kto wierzy w Niego, ten się nie zawiedzie.


Rz 10

101Bracia, gorąco pragnę ratunku dla nich i modlę się o to do Boga. 2Zaświadczam, że pałają ku Bogu żarliwością, której brak jednak rozeznania. 3Nie uznając bowiem Bożej sprawiedliwości i usiłując ustanowić własną sprawiedliwość, nie przyjęli Bożej sprawiedliwości. 4A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dany dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy.

Zbawienie dla wszystkich

5Mojżesz przecież pisze o usprawiedliwieniu przez Prawo, że człowiek, pełniąc jego nakazy, dzięki nim będzie żyć. 6Natomiast usprawiedliwienie pochodzące z wiary tak mówi: Nie mów w swoim sercu: Kto wstąpi do nieba? – aby Chrystusa sprowadzić, 7albo: Kto zstąpi do krainy umarłych? – aby Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych.8Co więc mówi? Słowo jest blisko ciebie, na twoich ustach i w twoim sercu. Właśnie takie jest słowo wiary, które głosimy. 9Bo jeśli wyznasz ustami, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wskrzesił Go z martwych, będziesz zbawiony. 10Bo trzeba uwierzyć sercem, by zostać usprawiedliwionym, wyznać natomiast ustami, aby być zbawionym. 11Mówi bowiem Pismo: Nikt, kto wierzy w Niego, się nie zawiedzie. 12Nie ma więc różnicy pomiędzy Żydem a Grekiem. Dla wszystkich jest jeden i ten sam Pan, hojny dla tych, którzy Go wzywają. 13Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, zostanie zbawiony.

14Ale jak mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? W jaki sposób mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jak mieli słyszeć, jeśli nikt im nie głosił? 15Jak mieli głosić, skoro nie zostali posłani? Tak oto jest napisane: Jak bardzo oczekiwane są stopy tych, którzy zwiastują dobro! 16Ale nie wszyscy posłuchali Ewangelii. Bo mówi Izajasz: Panie, kto uwierzył w to, co usłyszeliśmy? 17Wiara więc rodzi się ze słuchania, słuchanie natomiast ma miejsce dzięki słowu Chrystusa. 18Pytam jednak: Czy nie usłyszeli? Przeciwnie! Na całą ziemię rozszedł się ich głos, i aż na krańce ziemi ich słowa. 19Pytam dalej: Czy Izrael nie poznał? Już Mojżesz mówi: Obudzę u was zazdrość względem tych, co nie są ludem, pobudzę was do gniewu na lud nierozumny. 20Izajasz dodaje nawet: Znaleźli Mnie ci, którzy Mnie nie szukali, ukazałem się tym, którzy o Mnie nie pytali. 21Do Izraela zaś mówi: Przez cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i buntowniczego.


Rz 11

Reszta Izraela

111Pytam więc: Czy Bóg odrzucił swój lud? Ależ nie! Przecież i ja jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama z plemienia Beniamina.2Bóg nie odrzucił swego ludu, który wybrał od dawna. Czy nie wiecie, co Pismo mówi o Eliaszu? Uskarżał się przed Bogiem na Izraela: 3Panie, pozabijali Twoich proroków, rozwalili Twe ołtarze. Ja sam zostałem, a oni nastają na moje życie. 4A jaka jest Boża odpowiedź? Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężczyzn, którzy nie zgięli swych kolan przed Baalem. 5W taki sam sposób również w obecnym czasie pozostała Reszta wybrana z łaski. 6Jeśli zaś z łaski, to nie ze względu na uczynki, bo wtedy łaska nie byłaby łaską. 7I cóż? Izrael nie osiągnął tego, o co zabiegał. Osiągnęli to natomiast wybrani. Inni zaś okazali zatwardziałość, 8jak jest napisane: Dał im odurzającego ducha: oczy, aby nie widzieli, i uszy, aby nie słyszeli aż do dnia dzisiejszego. 9Dawid zaś mówi: Niech stół ich stanie się dla nich zasadzką i sidłem, powodem upadku i odpłatą. 10Niechaj zaćmią się ich oczy, aby nie widzieli, a kark ich zegnij na zawsze.

Zbawienie pogan

11Pytam znowu: Czy potknęli się tak, że zupełnie upadli? Nie! Ale na skutek ich potknięcia zbawienie dotarło do pogan, aby ich samych pobudzić do większej gorliwości. 12Jeśli więc ich upadek przyniósł korzyść światu, a ich pomniejszenie stało się szczęśliwe dla pogan, o ileż bardziej błogosławione okaże się ich pełne nawrócenie.

13Zwracam się do was, do pogan! Jako apostoł pogan staram się dobrze wypełniać moją posługę w nadziei, 14że pobudzę do gorliwości moich rodaków i niektórych z nich ocalę. 15Skoro bowiem ich odrzucenie przyniosło pojednanie światu, czymże będzie ich przyjęcie, jeśli nie przywróceniem do życia z martwych. 16Bo jeżeli zaczyn jest święty, to i ciasto, a jeśli korzeń jest święty, to gałęzie również.

17Jeśli zaś niektóre gałęzie zostały odcięte, a ty, będąc dziczką oliwną, zostałeś wszczepiony w ich miejsce i korzystasz z obfitości oliwnego korzenia, 18nie wynoś się ponad gałęzie. A gdy się chełpisz, pamiętaj, że nie ty dźwigasz korzeń, ale korzeń ciebie. 19Powiesz może: Gałęzie zostały odcięte, abym ja był wszczepiony. 20Słusznie. Z powodu niewiary zostały odcięte. Ty zaś stoisz dzięki wierze. Nie wynoś się więc, ale trwaj w bojaźni.21Bo jeśli Bóg nie oszczędził naturalnych gałęzi, to także i ciebie nie oszczędzi. 22Wspomnij na dobroć i surowość Boga; surowość – dla tych, którzy upadli, dobroć – dla ciebie, o ile pozostaniesz w jej zasięgu, w przeciwnym razie i ty zostaniesz odcięty. 23Jeśli zaś tamci odstąpią od niewiary, także zostaną wszczepieni, gdyż Bóg ma moc wszczepić ich na nowo. 24Bo jeżeli ty zostałeś odcięty od naturalnej dla ciebie dziczki oliwnej i wbrew naturze wszczepiony w szlachetną oliwkę, to o ileż bardziej tamci, którzy z natury do niej należą, zostaną wszczepieni w swoje własne drzewo oliwne.

Odnowienie Izraela

25Nie chcę, bracia, pozostawiać was nieświadomymi tajemnicy, abyście nie uważali siebie za lepszych. Zatwardziałość ogarnęła tylko część Izraela, dopóki nie wejdzie ogół pogan. 26A wtedy cały Izrael zostanie zbawiony, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu Wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. 27Takie będzie moje przymierze z nimi, kiedy odpuszczę ich grzechy. 28Według Ewangelii – są oni wrogami z waszego powodu, według wybraństwa – są umiłowani ze względu na przodków. 29Boże dobrodziejstwa i wezwanie są bowiem nieodwołalne. 30Podobnie jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś dostąpiliście miłosierdzia z powodu ich nieposłuszeństwa,31tak też i oni teraz są nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby sami doznali miłosierdzia. 32Bóg bowiem pogrążył wszystkich w nieposłuszeństwie, aby wszystkim okazać miłosierdzie.

33O głębokości bogactwa, mądrości i poznania Boga! Jak niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi. 34Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto stał się Jego doradcą, 35albo kto dał Mu coś najpierw, aby otrzymać coś w zamian. 36Ponieważ z Niego i przez Niego, i dla Niego jest wszystko. Jemu chwała na wieki! Amen.


Rz 12

Ogólne zasady postępowania
Nowe życie w Chrystusie

121Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali wasze ciała na ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu jako doskonały wyraz waszego kultu.2Nie upodabniajcie się do tego świata, ale przemieniajcie się poprzez odnowę myślenia, aby rozeznać, jaka jest wola Boża, co szlachetne, co miłe, co doskonałe.

3Mocą danej mi łaski nakazuję każdemu z was, aby nikt nie miał zbyt wysokiego mniemania o sobie, ale niech każdy ocenia siebie trzeźwo według miary, jaką Bóg dał każdemu w wierze. 4Bo podobnie jak liczne są części jednego ciała, a każda z nich spełnia inne zadanie, 5tak też my liczni stanowimy jedno ciało w Chrystusie, będąc dla siebie nawzajem częściami. 6Mamy zaś różne dary według danej nam łaski. Ma ktoś dar proroctwa? Niech prorokuje zgodnie z wiarą. 7Otrzymał ktoś dar posługi? Niech posługuje. Ktoś inny – dar nauczania? Niech naucza. 8Jeszcze inny – dar zachęcania? Niech zachęca. Kto rozdaje, niech rozdziela z prostotą. Ten, kto przewodzi, niech to wykonuje z gorliwością. Kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością.

Zasady życia chrześcijańskiego

9Miłość niech będzie nieobłudna. Unikajcie zła, przylgnijcie do dobra. 10Serdeczni w braterskiej miłości wzajemnie się wyprzedzajcie w okazywaniu szacunku. 11Nie traćcie gorliwości, bądźcie płomiennego ducha, służcie Panu. 12Radujcie się nadzieją, w ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie wytrwali. 13Wspomagajcie świętych, przestrzegajcie gościnności.14Błogosławcie tych, którzy was prześladują; błogosławcie, a nie złorzeczcie.15Radujcie się z radosnymi, płaczcie z płaczącymi. 16Bądźcie jednomyślni. Nie zabiegajcie o to, co wyniosłe, ale miejcie upodobanie w tym, co skromne. Nie bądźcie zarozumiali. 17Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Bądźcie życzliwi dla wszystkich ludzi. 18Jeśli to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi zachowujcie pokój. 19Umiłowani, sami nie wymierzajcie sprawiedliwości, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta, Ja odpłacę, mówi Pan.20Raczej kiedy twój wróg jest głodny, nakarm go, a gdy jest spragniony, daj mu pić. Czyniąc tak, zgromadzisz nad jego głową rozżarzone węgle. 21Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło zwyciężaj dobrem.


Rz 13

Posłuszeństwo wobec władzy

131Każdy człowiek niech się podporządkuje władzom, którym podlega. Nie ma bowiem władzy, która nie byłaby od Boga; lecz każda, która istnieje, została ustanowiona przez Boga. 2Dlatego ten, kto sprzeciwia się władzy, występuje przeciw porządkowi Boga, a ci, którzy występują przeciw porządkowi, sami na siebie ściągają karę. 3Sprawujący władzę nie wywołują lęku u tych, co dobrze czynią, ale u tych, którzy czynią źle. Chcesz więc nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. 4Jest przecież na służbie u Boga, aby cię zachęcić do dobrego. Jeśli natomiast źle postępujesz, lękaj się, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież na służbie u Boga, sprowadzając gniew na tego, kto dopuszcza się zła.5Dlatego trzeba się jej podporządkować nie tylko ze względu na karę, ale i ze względu na sumienie. 6Także dlatego płacicie podatki. Ci, którzy się tym zajmują, pełnią służbę Bożą. 7Każdemu oddajcie, co się mu należy: komu podatek – temu podatek, komu cło – cło; przed kim należy odczuwać lęk – lęk, wobec kogo szacunek – temu szacunek.

Miłość braterska

8Nikomu nie bądźcie nic dłużni oprócz wzajemnej miłości. Ten bowiem, kto miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. 9Ponieważ przykazania: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie popełnisz morderstwa, nie będziesz kradł, nie będziesz pożądał, i każde inne, zawiera się w tym: Będziesz miłował bliźniego swojego jak siebie samego. 10Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Miłość jest więc pełnią Prawa.

Nadejście dnia Chrystusa

11Poznajcie, że nadszedł już czas sposobny i pora, abyście wstali ze snu. Teraz bowiem wasze zbawienie jest bliżej niż wówczas, gdy uwierzyliście. 12Noc przeminęła i dzień się przybliżył. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a nałóżmy zbroję światła. 13Postępujmy godnie, jak za dnia, bez hulanek i pijaństwa, bez rozwiązłości i wyuzdania, bez kłótni i zawiści. 14Ubierzcie się natomiast w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się o ciało – o spełnianie jego pożądliwości.


Rz 14

Zalecenia szczegółowe
Nie bądź sędzią swego brata

141Tego, kto jest słaby w wierze, przyjmujcie bez roztrząsania poglądów. 2Jeden jest przekonany, że może jeść wszystko, słaby natomiast spożywa jarzyny. 3Ten, kto je wszystko, niech nie lekceważy tego, który czegoś nie je. Ten zaś, kto nie je wszystkiego, niech nie osądza tego, który je. Bóg przecież go przyjął. 4Ty natomiast kim jesteś, że osądzasz czyjegoś sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest sprawą jego Pana. Ostoi się jednak, ponieważ Pan ma moc go podtrzymać. 5Ktoś znowu wyróżnia jeden dzień spośród innych, dla innego wszystkie są równie ważne. Niech każdy zostanie przy swoim przekonaniu. 6Ten, kto dokonuje rozróżnienia, czyni tak ze względu na Pana. Także ten, kto je, czyni to ze względu na Pana, ponieważ składa dzięki Bogu. Kto zaś nie je, ten nie je przez wzgląd na Pana i także dziękuje Bogu. 7Nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie. 8Bo jeśli żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli umieramy, umieramy dla Pana. Czy więc żyjemy, czy umieramy, należymy do Pana. 9Po to przecież Chrystus umarł i zmartwychwstał, aby się stać Panem tak żywych, jak i umarłych. 10A ty dlaczego osądzasz brata albo dlaczego pogardzasz bratem? Przecież wszyscy staniemy przed sądem Boga.11Napisano bowiem: Na moje życie, mówi Pan, przede Mną zegnie się wszelkie kolano i wszelki język będzie wychwalać Boga. 12Tak oto każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Nie bądź zgorszeniem dla brata

13Nie osądzajmy się nawzajem, ale raczej zwróćcie uwagę na to, by nie dawać bratu powodu do potknięcia się lub upadku. 14Wiem bowiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nic samo z siebie nie jest nieczyste, ale staje się nieczyste tylko dla kogoś, kto je za takie uważa. 15Jeśli więc twój brat z powodu pokarmu doznaje rozterki, nie postępujesz zgodnie z miłością. Spożywaniem pokarmu nie przyczyniaj się do zguby tego, za którego umarł Chrystus. 16Wasz skarb niech nie będzie lekceważony. 17Bo królestwo Boże to nie jedzenie i picie, ale sprawiedliwość, pokój i łaska w Duchu Świętym. 18Kto tak służy Chrystusowi, jest miły Bogu i ma uznanie u ludzi. 19Starajmy się więc o to, co przynosi pokój i co służy wzajemnemu zbudowaniu. 20Nie niszcz dzieła Bożego z powodu pokarmu. Chociaż każdy pokarm jest czysty, staje się czymś złym, gdy człowiek, spożywając go, powoduje czyjś upadek. 21Lepiej nie jedz mięsa i nie pij wina, ani czegokolwiek innego, jeśli przez to stałbyś się przyczyną upadku swego brata. 22Wiarę, którą masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy człowiek, który osądzając, nie wydaje na siebie wyroku. 23Ten jednak, kto jedząc, ma wątpliwości, sam siebie potępia, ponieważ nie postępuje zgodnie z przekonaniem wiary. Wszystko, co nie pochodzi z przekonania wiary, jest grzechem.


Rz 15

Staraj się podobać innym, nie samemu sobie

151My zaś, którzy jesteśmy mocni, powinniśmy dźwigać ułomności słabych, a nie szukać upodobania w sobie samych. 2Każdy z nas niech się stara podobać bliźniemu dla jego dobra i zbudowania. 3Bo i Chrystus nie szukał upodobania w sobie samym, ale jak jest napisane: Urągania tych, którzy Tobie urągali, spadły na Mnie. 4Co bowiem przedtem napisano, napisano dla naszego pouczenia, abyśmy mieli nadzieję dzięki cierpliwości i pociechom pochodzącym z Pism. 5Bóg cierpliwości i pociechy niech sprawi, abyście byli jednomyślni, zgodnie z pragnieniem Chrystusa Jezusa; 6abyście jednym sercem i jednym głosem chwalili Boga i Ojca naszego Pana, Jezusa Chrystusa.

Ewangelia zarówno dla Żydów, jak i dla pogan

7Dlatego przyjmujcie siebie nawzajem, jak i Chrystus przyjął was na chwałę Boga. 8Bo oświadczam, że Chrystus stał się sługą obrzezania, aby ukazać prawdomówność Boga i umocnić obietnice dane przodkom; 9poganie natomiast mają chwalić Boga za miłosierdzie, jak napisano: Dlatego wielbić Cię będę pośród narodów i śpiewać Twojemu imieniu.10I znowu: Radujcie się narody z Jego ludem. 11I ponownie: Sławcie Pana, wszystkie narody, chwalcie Go, wszystkie ludy. 12Ponadto mówi Izajasz: Pojawi się korzeń Jessego i wstanie, aby rządzić narodami; w Nim ludy będą pokładać nadzieję. 13A Bóg nadziei niechaj napełni was wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję dzięki mocy Ducha Świętego.

Uprawnienia misyjne Pawła

14Przekonuję się, bracia moi, że jesteście pełni szlachetności, że obfitujecie we wszelką wiedzę i potraficie też napominać siebie nawzajem. 15Napisałem do was nieco odważniej, jakby napominając. Mocą łaski danej mi od Boga 16oddaję cześć Chrystusowi Jezusowi wśród pogan, przez pełnienie służby kapłańskiej dla Bożej Ewangelii, aby dar ofiarny pogan był dobrze przyjęty i uświęcony przez Ducha Świętego. 17Dlatego mam powód do chlubienia się w Chrystusie Jezusie przed Bogiem. 18Ośmielam się mówić jedynie o tym, czego Chrystus dokonał przeze mnie w doprowadzaniu pogan do wiary słowem i czynem, 19mocą znaków i cudów, mocą Ducha Bożego. Począwszy od Jeruzalem, we wszystkich kierunkach aż do Ilirii, dopełniłem głoszenia Ewangelii Chrystusa.20Ze wszystkich sił dążyłem do tego, aby Ewangelię głosić tylko tam, gdzie imię Chrystusa nie było jeszcze znane, by nie budować na fundamencie położonym przez kogoś innego,21zgodnie z tym, jak napisano: Ujrzą Go ci, którym nie było o Nim mówione, zrozumieją ci, którzy nie słyszeli.

Zamiar odwiedzenia Rzymu

22I dlatego wielokrotnie napotykałem przeszkody, aby przyjść do was. 23Teraz zaś nic więcej nie zatrzymuje mnie w tych stronach, a od wielu lat gorąco pragnę przybyć do was, 24gdy będę w drodze do Hiszpanii. Ufam więc, że po drodze was zobaczę i że zostanę przez was tam wysłany, kiedy się już wami trochę nacieszę. 25Teraz natomiast wyruszam do Jeruzalem z posługą dla świętych,26gdyż Macedonia i Achaja postanowiły dać wyraz łączności ze świętymi w Jeruzalem, którzy cierpią niedostatek. 27Tak postanowili, bo zresztą są ich dłużnikami. Skoro bowiem poganie otrzymali udział w ich dobrach duchowych, to są zobowiązani usłużyć im w dobrach materialnych. 28Kiedy więc doprowadzę do końca to dzieło i bezpiecznie przekażę cały owoc, wyruszę przez wasze strony do Hiszpanii. 29Wiem zaś, że przychodząc do was, przyjdę z pełnią błogosławieństwa Chrystusa.

30Proszę was, bracia, przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i przez miłość Ducha, pomagajcie mi, modląc się za mnie do Boga,31żebym w Judei został uratowany od tych, co nie wierzą, i aby moje posługiwanie w Jeruzalem zostało dobrze przyjęte przez świętych, 32bym także, przychodząc do was z radością – jeśli taka będzie wola Boża – znalazł u was wytchnienie. 33A Bóg pokoju niech będzie z wami wszystkimi! Amen.


Rz 16

Pozdrowienia osobiste

161Polecam wam naszą siostrę Febę, która pełni posługę Kościołowi w Kenchrach. 2Przyjmijcie ją w Panu, jak przystoi świętym. Zaopatrzcie ją też we wszystko, czego mogłaby od was potrzebować, bo i ona była pomocą dla wielu, także dla mnie samego.

3Pozdrówcie Pryskę i Akwilę, moich współpracowników w Chrystusie Jezusie, 4którzy dla mnie narażali siebie. Nie tylko ja sam im dziękuję, ale wszystkie Kościoły pogan. 5Pozdrówcie także Kościół gromadzący się w ich domu. Pozdrówcie mego umiłowanego Epeneta, który jest pierwszym darem Azji dla Chrystusa. 6Pozdrówcie Marię, która wiele dla was pracowała. 7Pozdrówcie Andronika i Junię, moich rodaków, którzy przebywali razem ze mną w więzieniu. Cieszą się oni szacunkiem wśród apostołów, a do Chrystusa należeli wcześniej niż ja. 8Pozdrówcie mego umiłowanego w Panu Ampliata. 9Pozdrówcie Urbana, mojego współpracownika w Chrystusie i mego umiłowanego Stachysa. 10Pozdrówcie wypróbowanego w Chrystusie Apellesa. Pozdrówcie tych z domu Arystobula. 11Pozdrówcie Herodiona, mego rodaka. Pozdrówcie tych z domu Narkissosa, którzy należą do Pana. 12Pozdrówcie Tryfenę i Tryfozę, które pracowały w Panu. Pozdrówcie umiłowaną Persidę, która bardzo się natrudziła w Panu. 13Pozdrówcie wybranego w Panu Rufusa oraz jego i moją matkę. 14Pozdrówcie Asynkryta, Flegona, Hermesa, Patrobę, Hermasa i braci, którzy są z nimi. 15Pozdrówcie Filologa i Julię, Nereusza i jego siostrę, Olimpasa i wraz z nimi wszystkich świętych. 16Pozdrówcie się wzajemnie świętym pocałunkiem. Pozdrawiają was wszystkie Kościoły w Chrystusie.

17Proszę was, bracia, uważajcie na tych, którzy powodują rozłamy i przeciwstawiając się przyjętej przez was nauce, stają się przyczyną upadku. Unikajcie ich! 18Tacy bowiem służą nie naszemu Panu, Chrystusowi, ale swojemu brzuchowi, a miłymi słowami oraz pochlebstwem zwodzą serca prostych ludzi. 19Wasze posłuszeństwo wierze znane jest wszystkim, dlatego cieszę się wami. Pragnę, abyście byli roztropni w tym, co dobre, i nieskażeni złem. 20Bóg pokoju zaś wkrótce zetrze szatana pod waszymi stopami. Łaska naszego Pana, Jezusa, niech będzie z wami.

21Pozdrawia was Tymoteusz, mój współpracownik i moi rodacy: Lucjusz, Jazon i Sozypater. 22Pozdrawiam was w Panu i ja, Tercjusz, który napisałem ten list. 23Pozdrawia was Gajus, udzielający gościny mnie i całemu Kościołowi. Pozdrawia was Erast, skarbnik miasta i brat Kwartus.

Hymn pochwalny

25Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z moją Ewangelią i głoszeniem Jezusa Chrystusa zgodnie z objawieniem tajemnicy, ukrytej od dawnych wieków,26teraz zaś objawionej przez pisma prorockie i – według rozporządzenia wiekuistego Boga – ogłoszonej wszystkim narodom, w celu doprowadzenia ich do posłuszeństwa wierze – 27Bogu, jedynie mądremu, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen.


1Kor 1

Adres i dziękczynienie

11Paweł, z woli Boga powołany na apostoła Chrystusa Jezusa, i brat Sostenesa 2do Kościoła Bożego w Koryncie, do świętych w Chrystusie Jezusie, powołanych do świętości wraz z tymi wszystkimi, którzy na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ich i naszego Pana:3łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.

4Nieustannie dziękuję za was mojemu Bogu, za łaskę Bożą, którą otrzymaliście dzięki Chrystusowi Jezusowi. 5W Nim zostaliście wzbogaceni we wszystko, w każde słowo i wszelką wiedzę, 6ponieważ świadectwo Chrystusa utrwaliło się w was. 7W ten sposób nie brakuje wam żadnego daru, lecz jedynie oczekujecie objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. 8On będzie was umacniał aż do końca, abyście byli bez zarzutu na Dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. 9Godny wiary jest Bóg, który powołał was do wspólnoty ze swoim Synem, Jezusem Chrystusem, naszym Panem!

Podziały w Kościele

10W imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wzywam was, bracia, byście byli zgodni we wszystkim, by nie było wśród was podziałów, lecz jedność w myśleniu i poznaniu.11Otrzymałem bowiem, bracia moi, wieści od ludzi Chloe, że spieracie się między sobą. 12Mam na myśli to, że jeden mówi: „Ja jestem Pawła”, drugi: „Ja jestem Apollosa”, inny: „Ja jestem Kefasa” lub jeszcze inny: „Ja jestem Chrystusa”! 13Czy można dzielić Chrystusa? Czy Paweł za was został ukrzyżowany? Czy w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? 14Dziękuję Bogu, że nie ochrzciłem nikogo z was prócz Kryspusa i Gajusza. 15Nikt nie może więc powiedzieć, że w moje imię został ochrzczony. 16Owszem, ochrzciłem rodzinę Stefanasa, ale poza tym nie przypominam sobie, bym jeszcze kogoś ochrzcił. 17Chrystus przecież nie posłał mnie, abym chrzciła, lecz abym głosił Ewangelię i to nie przez mądre wywody, by nie został umniejszony krzyż Chrystusa.

Ukrzyżowany Chrystus mocą i mądrością Boga

18Nauka o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy są na drodze do zagłady, ale dla nas, będących na drodze do zbawienia, jest mocą Bożą.19Jest napisane: Wyniszczę mądrość mędrców i udaremnię roztropność roztropnych. 20Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie ten, co wnika w sprawy świata? Czyż Bóg nie uczynił głupstwem mądrości świata? 21Skoro bowiem świat przeniknięty mądrością Bożą nie poznał Boga za pomocą tej mądrości, spodobało się Bogu zbawić tych, którzy wierzą, przez głupstwo głoszenia nauki. 22I tak, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, 23my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego. On jest dla Żydów powodem upadku, a dla pogan głupstwem, 24jednakże dla powołanych, tak Żydów, jak i Greków, jest Chrystusem – mocą i mądrością Bożą. 25Bo to, co głupie u Boga, mądrzejsze jest od ludzi, a co uchodzi za słabe u Boga, mocniejsze jest od ludzi.

26Bracia! Przypatrzcie się waszemu powołaniu! Według osądu ludzkiego niewielu wśród was jest mądrych, niewielu wpływowych i niewielu szlachetnie urodzonych. 27Tymczasem Bóg wybrał właśnie to, co dla świata jest głupie, aby zawstydzić mądrych, i to, co słabe w oczach świata, aby zawstydzić mocnych. 28Bóg wybrał właśnie to, co w ocenie świata nie jest szlachetnie urodzone, co jest wzgardzone, i to, co nie jest, aby unicestwić to, co jest. 29W ten sposób nikt nie może wynosić się wobec Boga. 30On zjednoczył nas z Chrystusem Jezusem, który stał się dla nas Bożą mądrością, sprawiedliwością, uświęceniem i odkupieniem, 31aby jak to jest napisane: Kto chce się chlubić, niech się chlubi Panem.


1Kor 2

21Bracia! Przyszedłem do was nie po to, by głosić tajemnicę Boga błyskotliwymi i uczonymi słowami. 2Postanowiłem wśród was nie znać niczego innego, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. 3Przybyłem do was w słabości, w bojaźni i z wielkim drżeniem. 4A moja mowa i nauczanie nie opierały się na mądrych wywodach, ale na ukazywaniu Ducha i mocy,

5aby wasza wiara opierała się nie na mądrości ludzkiej, ale na mocy Bożej.

Mądrość chrześcijan dziełem Ducha Bożego

6Głosimy mądrość ludziom doskonałym. Nie jest to mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy przeminą. 7Głosimy mądrość Bożą ukrytą w tajemnicy, którą przed wiekami Bóg przeznaczył dla naszej chwały. 8Nie poznał jej żaden z władców tego świata, gdyby ją bowiem poznali, nie ukrzyżowaliby Pana chwały. 9Napisano bowiem: czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, w serce człowieka nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. 10Bóg objawił nam to przez Ducha, a Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga.11Któż bowiem wie, co kryje się w człowieku, jeśli nie duch człowieka, który w nim jest? Tak i Boga nikt by nie poznał, gdyby nie Duch Boży. 12My nie otrzymaliśmy ducha od świata, ale Ducha od Boga, aby poznać dary otrzymane od Boga. 13Nie głosimy tego uczonymi słowami ludzkiej mądrości, ale dzięki pouczeniom Ducha, przedstawiamy sprawy duchowe tym, którzy są z Ducha. 14Bo człowiek zmysłowy nie przyjmuje tego, co pochodzi od Bożego Ducha. Jest to dla niego głupstwem i nie może zrozumieć, że ocenia się to na sposób duchowy. 15Człowiek duchowy natomiast ocenia wszystko, lecz sam nie jest przez nikogo oceniany.


1Kor 3

Apostołowie współpracownikami Boga

31Bracia! Co do mnie, nie mogłem przemawiać do was jak do ludzi duchowych, ale jak do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. 2Karmiłem was mlekiem, nie zwyczajnym pokarmem, ponieważ do tego nie dorośliście. Zresztą, teraz też do tego nie dorastacie. 3Jeszcze jesteście zbyt cieleśni. Jeśli bowiem wśród was jest zazdrość i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku? 4Gdy ktoś mówi: „Ja jestem Pawła”, a inny: „Ja Apollosa”, to czy nie jesteście tylko ludźmi cielesnymi? 5Kim jest Apollos? Kim jest Paweł? Są oni tylko sługami, dzięki którym uwierzyliście. A każdy z nich pracował na tyle, na ile dał mu Pan. 6Ja sadziłem, Apollos podlewał, ale Bóg dawał wzrost! 7Nieważny jest ten, który sadzi, ani ten, który podlewa, ale Ten, który daje wzrost – Bóg! 8Ten, który sadzi, i ten, który podlewa, tworzą jedno. Każdy też otrzyma zapłatę stosownie do własnego wysiłku. 9Jesteśmy bowiem współpracownikami Boga, a wy jesteście Bożą rolą i budowlą Boga. 10Według danej mi łaski Boga, jako wprawny architekt położyłem fundament, a ktoś inny na nim buduje. Każdy niech więc zważa, jak buduje: 11Nikt bowiem nie może położyć innego fundamentu oprócz tego, który już jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. 12A czy ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, szlachetnych kamieni, drewna, siana lub słomy, 13to okaże się w dniu, w którym wyjdzie na jaw dzieło każdego. Objawi się to w ogniu, gdy każdy czyn przejdzie próbę ognia. 14Jeśli jakaś budowla wytrzyma, budowniczy dostanie zapłatę. 15Ten, którego budowla spłonie, poniesie stratę, sam jednak ocaleje, ale tak, jakby przeszedł przez ogień. 16Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży w was mieszka?17Jeśli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta i wy nią jesteście!

18Nie oszukujcie samych siebie! Jeśli ktoś z was uważa się za mądrego na tym świecie, niech się stanie głupim, aby stać się mądrym. 19Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga, gdyż napisano: Usidla Bóg mędrców mimo ich przebiegłości. 20I znowu: Bóg wie, że zamysły mędrców są czcze. 21Niech więc nikt nie szuka uznania u ludzi, bo i tak wszystko jest wasze: 22i Paweł, i Apollos, i Kefas, i świat, i życie, i śmierć, i teraźniejszość, i przyszłość. Wszystko jest wasze, 23wy Chrystusa, a Chrystus Boga.


1Kor 4

Posługa Pawła Apostoła

41Każdy niech uważa nas za sługi Chrystusa i zarządców tajemnic Boga. 2Od zarządców zaś oczekuje się, by każdy z nich był wierny. 3Dla mnie jednak jest najmniej ważne, czy będę osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Sam siebie też nie osądzam: 4niczego wprawdzie w sobie nie dostrzegam, ale to mnie nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. 5Nie rozstrzygajcie niczego aż do przyjścia Pana, który rozjaśni to, co ukryte w ciemności, i ujawni zamysły serc, a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga. 6Bracia! Ze względu na was odniosłem to do siebie samego i Apollosa, abyście na naszym przykładzie nauczyli się, że nie wolno wykraczać poza to, co napisano, i wynosić się jeden nad drugiego. 7Kto cię wyróżnia? Co masz, czegoś nie otrzymał? Jeśli więc otrzymałeś, to dlaczego przechwalasz się, jakbyś nie otrzymał? 8Jesteście już syci, już wzbogaciliście się, bez nas zaczęliście królować! Obyście naprawdę królowali, abyśmy i my królowali z wami. 9Wydaje mi się bowiem, że Bóg wyznaczył nas, apostołów, jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych, gdyż staliśmy się widowiskiem dla świata, aniołów i ludzi. 10My, głupi z powodu Chrystusa, wy zaś rozsądni dzięki Chrystusowi; my – słabi, wy – mocni, my – pozbawieni czci, wy – szanowani. 11Aż do tej pory cierpimy głód i pragnienie, brak nam ubrania, policzkują nas i tułamy się, 12jesteśmy utrudzeni pracą własnych rąk. Gdy nas znieważają – błogosławimy, gdy prześladują – znosimy to, 13gdy nas obrzucają obelgami – modlimy się. Aż dotąd jesteśmy jakby śmieciami świata, odrazą dla wszystkich.

14Nie piszę o tym, aby was zawstydzić, lecz abyście to, jako moje ukochane dzieci, zrozumieli. 15Choćbyście mieli dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, ojców macie niewielu, a właśnie ja w Chrystusie Jezusie zrodziłem was przez Ewangelię. 16Dlatego zachęcam was: bądźcie moimi naśladowcami! 17W tym celu posłałem do was Tymoteusza, który jest moim ukochanym i wiernym Panu dzieckiem, aby wam przypomniał moje drogi w Chrystusie Jezusie, jak nauczam w każdym Kościele. 18Dlatego że do was nie przychodzę, niektórzy wpadli w pychę. 19Przyjdę jednak niebawem, jeśli Pan zechce, i poznam nie słowa owych pyszałków, ale ich moc, 20bo królestwo Boże nie polega na słowie, ale na mocy. 21Co wolicie? Czy mam do was przybyć z rózgą, czy w duchu miłości i delikatności?


1Kor 5

Trwanie w czystości i prawdzie

51Słyszy się powszechnie o nierządzie wśród was, i to takim nierządzie, jakiego nie spotyka się nawet wśród pogan: że ktoś współżyje z żoną swego ojca. 2A wy zadufani w sobie, nawet nie poczuwacie się do tego, by usunąć spośród was tego, który dopuścił się takiego czynu. 3Ja tymczasem, wprawdzie nieobecny fizycznie, ale obecny duchem, osądziłem tego, który to uczynił, tak jakbym był obecny – 4w imię Pana naszego Jezusa. Wy również zgromadzeni razem i w duchowej łączności ze mną, z mocą Pana naszego Jezusa5wydajcie takiego szatanowi – na zatracenie ciała, ale dla ocalenia jego ducha w dniu Pana. 6Nie macie powodu do chluby! Czy nie wiecie, że odrobina zakwasu zakwasza całe ciasto? 7Usuńcie stary zakwas, by stać się nowym ciastem, gdyż jesteście ciastem niezakwaszonym. Chrystus przecież został złożony w ofierze jako nasza Pascha. 8Nie świętujmy więc, używając starego zakwasu, a także zakwasu złości i przewrotności, ale w niezakwaszonej czystości i prawdzie.

9Napisałem wam w liście, abyście nie zadawali się z rozpustnikami. 10Nie miałem na myśli w ogóle rozpustników tego świata, chciwych, zdzierców czy też bałwochwalców, bo wtedy musielibyście porzucić ten świat. 11Teraz jednak napisałem wam, abyście nie zadawali się z takim, który nazywa siebie bratem, a jest rozpustnikiem lub chciwcem albo bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem czy zdziercą. Z takim nawet nie zasiadajcie do wspólnego stołu. 12Ja nie zamierzam sądzić tych spoza wspólnoty. Wy sądźcie tylko tych, którzy do was należą. 13Tych spoza wspólnoty osądzi Bóg. Usuńcie złego spośród was samych.


1Kor 6

Przestępstwa wśród chrześcijan i ich osądzanie

61Czy ktoś z was, kiedy ma sprawę sądową z drugim, odważy się procesować przed niesprawiedliwymi zamiast przed świętymi?2Czy nie wiecie, że święci będą sądzić świata? Jeśli więc wy osądzacie świat, to czyż nie możecie wyrokować w bardziej błahych sprawach? 3Nie wiecie, że będziemy sądzić aniołów? A cóż dopiero zwykłe sprawy codziennego życia! 4Sprawy z codziennego życia, o ile takie macie, oddawajcie pod sąd pokornych w Kościele. 5Mówię to, abyście się zawstydzili. Czyż nie ma wśród was nikogo roztropnego, kto mógłby rozsądzić sprawę między braćmi? 6Tymczasem brat procesuje się z bratem, i to przed niewierzącymi! 7Już samo to, że procesujecie się między sobą, jest poniżające! Dlaczego raczej nie znosicie niesprawiedliwości? Dlaczego raczej nie jesteście gotowi doznawać krzywdy? 8To wy właśnie dopuszczacie się niesprawiedliwości i wyrządzacie krzywdę, i to braciom! 9Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie otrzymają królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, 10ani złodzieje, ani zachłanni, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie otrzymają królestwa Bożego. 11Takimi byli niektórzy spośród was, ale zostaliście obmyci, uświęceni, uznani za sprawiedliwych w imię Pana Jezusa Chrystusa i przez Ducha naszego Boga.

Odpowiedzialna wolność

12Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie poddam się w niewolę. 13Pokarm jest dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg natomiast unicestwi i jedno, i drugie. Ciało nie jest dla rozpusty, ale dla Pana, a Pan dla ciała. 14Bóg, który wskrzesił Pana, i nas wskrzesi swoją mocą.15Czyż nie wiecie, że wasze ciała są częścią Ciała Chrystusa? Czy wezmę część Ciała Chrystusa i zrobię ją częścią ciała nierządnicy? Przenigdy! 16Czy nie wiecie, że ten, który łączy się z nierządnicą, jest z nią jednym ciałem? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. 17Ten, kto łączy się z Panem, jest z Nim jednym duchem. 18Uciekajcie przed rozpustą! Każdy inny grzech, który popełnia człowiek, jest poza ciałem, ale kto oddaje się rozpuście, grzeszy przeciw własnemu ciału. 19Czy nie wiecie, że wasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was? Macie Go od Boga i nie należycie już do siebie. 20Bóg przecież wykupił was za wielką cenę. Oddajcie więc Bogu chwałę w waszym ciele!


1Kor 7

Małżeństwo chrześcijańskie

71Co do spraw, o których pisaliście: to dobrze jest, gdy mężczyzna nie wiąże się z kobietą. 2Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda kobieta swojego męża. 3Mąż niech pełni swą powinność wobec żony, podobnie i żona wobec męża. 4Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale jego żona. 5Nie unikajcie się nawzajem, chyba że za obopólną zgodą, na jakiś czas, aby oddać się modlitwie. Potem znów bądźcie razem, aby szatan nie kusił was rozpustą. 6Mówię o tym nie w formie nakazu, ale w duchu wyrozumiałości. 7Chciałbym, aby wszyscy ludzie żyli jak ja, ale każdy ma swój własny charyzmat od Boga, jeden taki, drugi inny.

8Do tych, którzy nie żyją w małżeństwie, i do wdów mówię: Dobrze będzie dla nich, jeśli jak ja pozostaną w tym stanie. 9Jeśli jednak temu nie sprostają, niech wstępują w związek małżeński. Lepiej jest bowiem zawrzeć małżeństwo, niż płonąć pożądliwością! 10Tym natomiast, którzy już wstąpili w związek małżeński, nakazuję nie ja, ale Pan: Żonie nie wolno odchodzić od męża, 11a jeśli już odejdzie, niech pozostanie niezamężna albo niech pojedna się z mężem. Tak samo mąż niech nie odchodzi od żony. 12Pozostałym mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce z nim mieszkać, niech jej nie odrzuca. 13Tak samo żona, jeśli ma niewierzącego męża i ten chce z nią mieszkać, niech go nie odrzuca. 14Niewierzący mąż uświęca się bowiem dzięki żonie i uświęca się niewierząca żona dzięki temu bratu. Gdyby było inaczej, wasze dzieci byłyby nieczyste, a tak są święte. 15Gdyby jednak niewierzący chciał odejść, niech odejdzie. W tym przypadku brat lub siostra nie są skrępowani. Bóg przecież powołał was do życia w pokoju! 16Skąd wiesz, żono, że zbawisz męża? Albo, mężu, czy wiesz, że zbawisz żonę?

Wierność otrzymanemu powołaniu

17Poza tym, niech każdy tak postępuje, jak mu wyznaczył Pan. Niech działa zgodnie z Bożym powołaniem. Takie polecenie daję we wszystkich Kościołach. 18Gdy Bóg powołał kogoś jako obrzezanego, niech się tego nie zapiera. Gdy ktoś jest nieobrzezany, niech nie poddaje się obrzezaniu.19Ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczą. Ważne jest przestrzeganie przykazań Bożych. 20Niech każdy trwa w tym stanie, w jakim go Bóg powołał. 21Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie przejmuj się. Jeśli możesz stać się wolnym, skorzystaj z tego. 22Kogo bowiem Pan powołał jako niewolnika, jest wyzwoleńcem Pana; tak samo też wolny jest niewolnikiem Chrystusa. 23Za wielką cenę wykupił was Bóg! Nie bądźcie niewolnikami ludzi! 24Bracia! Niech każdy trwa przed Bogiem w tym stanie, w jakim został powołany.

25Nie mam nakazu od Pana co do dziewic. Obdarzony miłosierdziem przez Pana, który jest wiarygodny, daję im taką radę.26Myślę, że w obecnej trudnej sytuacji pożyteczne jest pozostać w takim stanie. Dobrze jest dla człowieka trwać w takim stanie. 27Jesteś żonaty? Nie opuszczaj żony. Jesteś wolny? Nie szukaj żony. 28Jeśli jednak się ożenisz, nie popełnisz grzechu. I jeśli dziewica wyjdzie za mąż, nie popełni grzechu. Tacy jednak będą podlegać udrękom ciała, a ja chciałbym was od nich uchronić. 29Bracia! Mówię wam: czas jest krótki. Niech więc ci, którzy mają żony, tak żyją, jakby ich nie mieli.30Ci, którzy płaczą, jakby nie płakali. Ci, którzy się cieszą, jakby się nie cieszyli. Ci, którzy kupują, jakby nie nabywali. 31Ci, którzy korzystają z tego świata, jakby z niego nie korzystali: bo przemija postać tego świata! 32A ja chcę, żebyście byli wolni od trosk. Człowiek bezżenny zabiega o sprawy Pana, aby podobać się Panu. 33Człowiek żonaty zabiega natomiast o sprawy świata, aby podobać się żonie. 34I jest w rozterce. Podobnie kobieta: niezamężna i dziewica zabiega o sprawy Pana, by było święte jej ciało i duch. Mężatka zabiega o sprawy świata, aby podobać się mężowi. 35Wszystko to mówię dla waszego dobra, a nie by zastawiać na was pułapkę. Mówię po to, abyście bez przerwy służyli Panu godnie i wytrwale. 36Jeśli ktoś ma obawy, czy jest uczciwy wobec powierzonej sobie dziewicy, ponieważ mija jej młodość, niech podejmie decyzję: nie grzeszy, jeśli się pobiorą. 37Ten jednak, kto utwierdził się w przekonaniu bez żadnego przymusu, panuje nad swoją wolą i podjął przemyślaną decyzję, by zachować swoją dziewicę – pięknie postąpi. 38Ten, kto poślubia swoją dziewicę, czyni pięknie, ale ten, co się nie ożeni, czyni lepiej. 39Żona jest związana z mężem tak długo, dopóki on żyje. Gdy mąż umrze, jest wolna, może poślubić kogo zechce, byleby w Panu. 40Według mojego przekonania będzie jednak szczęśliwsza, gdy wytrwa w swoim stanie. A uważam, że i ja mam Ducha Bożego.


1Kor 8

Spożywanie mięsa ofiarowanego bożkom

81Wszystkim wiadomo, że w sprawie ofiar pokarmowych, składanych bożkom, mamy swoje zdanie. Wiedza nadyma, miłość zaś buduje.2Jeśli komuś się wydaje, że coś wie, to jeszcze nie wie, jak trzeba wiedzieć. 3Kto natomiast miłuje Boga, jest przez Niego uznany. 4Jeśli chodzi o pokarmy składane bożkom, wiemy dobrze, że bożków w świecie nie ma, gdyż nie istnieją żadne bóstwa. Jest tylko jeden Bóg. 5Chociaż mówi się o bogach w niebie i na ziemi, a nawet że jest wielu bogów i panów, 6to dla nas jest tylko jeden Bóg Ojciec, od którego wszystko pochodzi, a my jesteśmy dla Niego. I jeden jest Pan, Jezus Chrystus, przez którego jest wszystko i my jesteśmy przez Niego.

7Niestety nie wszyscy mają tę wiedzę. Niektórzy pod wpływem dotychczasowego przekonania związanego z bożkami spożywają te pokarmy, jakby one rzeczywiście były ofiarowane bożkom, a ich błędne sumienie się plami. 8Pokarm jednak nie zbliża nas do Boga. Nie jedząc go, nie staniemy się słabsi, a spożywanie go nie wzmacnia nas. 9Uważajcie jednak, by wasza wolność nie stała się powodem potknięcia dla słabszych. 10Jeśli bowiem ktoś zobaczy ciebie mającego wiedzę, że zjadasz pokarmy ofiarowane bożkom, to czy sumienie tego, który jest słabszy, nie zezwoli mu na spożywanie pokarmów składanych bożkom? 11W ten sposób twoja wiedza zgubi słabego brata, za którego umarł Chrystus. 12Tak to, grzesząc przeciwko braciom i wykrzywiając ich wątpliwe sumienie, grzeszycie przeciw Chrystusowi. 13Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa, by nie stać się dla mojego brata powodem upadku.


1Kor 9

Przykład apostolskiej ofiarności

91Czy nie jestem wolny? Czy nie jestem apostołem? Czy nie widziałem Jezusa, naszego Pana? A wy, czyż nie jesteście moim dziełem dla Pana?2Nawet jeśli dla innych nie jestem apostołem, to dla was nim jestem, bo wy jesteście pieczęcią mojego apostołowania w Panu. 3Taka jest moja obrona przed tymi, którzy mnie oceniają: 4Czy naprawdę nie mamy prawa do jedzenia i picia? 5Czy naprawdę nie mamy prawa podróżować z siostrą, jak to czynią inni apostołowie, bracia Pana i Kefas? 6Czy tylko ja i Barnaba mamy obowiązek pracować na swoje utrzymanie? 7Czy ktoś kiedykolwiek służył w wojsku na własny koszt? Kto sadzi winnicę i nie zjada z niej owoców? Albo kto pasie owce, a nie żywi się ich mlekiem? 8Ja mówię o tym tylko po ludzku, ale czy i Prawo o tym nie mówi? 9W Prawie Mojżesza napisano: Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czy o woły troszczy się Bóg? 10Czy nie mówi tego ze względu na nas? To właśnie ze względu na nas napisano, że ten, co orze i młóci, pracuje w nadziei, że będzie miał w tym swój udział. 11Jeżeli posialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że zbieramy z waszych dóbr materialnych? 12Skoro inni mają do was takie prawo, czy my nie mamy do tego większego prawa? Nie skorzystaliśmy jednak z tego prawa, lecz wszystko znosimy, aby nie stawiać przeszkód Ewangelii Chrystusa. 13Czy nie wiecie, że ci, którzy sprawują kult, jedzą ze złożonych ofiar, i ci, co są przy ołtarzu, mają z nich swoją część? 14Tak również Pan postanowił, że ci, którzy głoszą Ewangelię, z Ewangelii żyją. 15Ja jednak nie korzystałem z tych przywilejów. I nie piszę o tym, aby coś na tym zyskać! Wolałbym raczej umrzeć niż…. Nikt mnie nie pozbawi mojej chluby. 16Głoszę bowiem Ewangelię nie dla własnej chluby, ale z nałożonego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! 17Gdybym głosił ją z własnej woli, miałbym prawo do zapłaty. Jeżeli jednak nie głoszę jej z własnej woli, to wypełniam tylko obowiązek. 18Jaka jest więc moja zapłata? Taka, że głosząc Ewangelię bez zapłaty, nie korzystam z prawa, jakie mi daje jej głoszenie. 19Będąc wolny od wszystkich, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby pozyskać jak najliczniejszych. 20Dla Żydów stałem się Żydem, aby ich pozyskać. Chociaż nie podlegam Prawu, to dla tych, którzy podlegają Prawu, stałem się jak ten, który podlega Prawu, aby i tych pozyskać, którzy podlegają Prawu. 21Dla tych, którzy nie podlegają Prawu, jestem jak ten, który nie podlega Prawu. Ja przestrzegam Prawo Boże, lecz już jako ten, który żyje Prawem Chrystusa, aby pozyskać tych, którzy nie podlegają Prawu. 22Dla słabych stałem się słaby, aby słabych pozyskać. Dla wszystkich stałem się wszystkim, aby wszelkim sposobem przynajmniej niektórym zapewnić zbawienie. 23Wszystko przecież czynię dla Ewangelii, abym miał w niej swój udział.

Potrzeba czujności i wyrzeczenia

24Czy nie wiecie, że na stadionie biegną wszyscy zawodnicy, ale tylko jeden z nich otrzymuje nagrodę? Tak biegnijcie, abyście ją zdobyli. 25Każdy zawodnik podejmuje wiele wyrzeczeń. Tamci, by zdobyć wieniec zniszczalny, my – niezniszczalny. 26I ja biegnę, ale nie tak, jakbym nie znał mety, i nie wymachuję bezładnie pięściami, 27ale biorę w karby i opanowuję swoje ciało, abym głosząc innym naukę, sam nie został odrzucony.


1Kor 10

101Bracia! Bardzo chcę, abyście wiedzieli, że wszyscy nasi przodkowie byli pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze 2i wszyscy przez Mojżesza zanurzyli się w obłoku i morzu. 3Wszyscy jedli ten sam pokarm duchowy 4i wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem z towarzyszącej im duchowej skały. A tą skałą był Chrystus! 5Bóg jednak w większości z nich nie miał upodobania; polegli oni na pustyni. 6To stało się dla nas ostrzeżeniem, abyśmy nie pragnęli rzeczy złych, jakich oni zapragnęli. 7Nie bądźcie czcicielami bożków, jak niektórzy z nich, bo napisano: Zasiadł lud, by jeść i pić, i powstali, by się oddawać rozkoszom. 8Nie oddawajmy się rozpuście, jak to oni czynili – i jednego dnia padło ich dwadzieścia trzy tysiące. 9Nie wystawiajmy Chrystusa na próbę, jak to czynili niektórzy z nich i poginęli od jadu węży. 10Nie narzekajcie, jak niektórzy z nich narzekali i zostali wytraceni przez niszczyciela. 11To wszystko, co ich spotkało, było zapowiedzią i zostało spisane ku naszej przestrodze, dla nas, którzy żyjemy u kresu czasów. 12Tak więc ten, któremu się wydaje, że stoi, niech uważa, aby nie upadł. 13Nie byliście kuszeni ponad ludzkie siły. Bóg, który jest wierny, nie pozwoli, byście byli kuszeni ponad siły, lecz dopuszczając pokusę, wskaże sposób jej przezwyciężenia.

Chrystus jedynym Panem

14Umiłowani moi, strzeżcie się bałwochwalstwa! 15Zwracam się przecież do ludzi rozsądnych. Zresztą sami osądźcie to, co ja mówię. 16Czy kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, nie jest jednoczeniem się z krwią Chrystusa? Czy chleb, który łamiemy, nie jest jednoczeniem się z ciałem Chrystusa? 17Jeden bowiem jest chleb i nas wielu tworzy jedno ciało, bo wszyscy bierzemy z tego samego chleba. 18Popatrzcie na naród izraelski. Czy ci, którzy spożywają dary z ołtarza, nie jednoczą się z ołtarzem? 19Cóż więc mówię? Że ofiara złożona przez pogan bożkom ma jakieś znaczenie? Albo że bożek ma jakieś znaczenie? 20Nie! Mówię, że to, co składają na ofiarę, jest dla demonów, a nie dla Boga. Nie chcę, byście się zjednoczyli z demonami. 21Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów. Nie możecie zasiadać do stołu Pana i do stołu demonów. 22Czy będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czy jesteśmy od Niego silniejsi?

Wszystko ma służyć Bożej chwale

23Wszystko wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko wolno, ale nie wszystko jest budujące. 24Niech nikt nie szuka własnej korzyści, ale dobra innych. 25Możecie jeść wszystko, co sprzedają w sklepie, nie miejcie wyrzutów sumienia. 26Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. 27Gdy zaprasza was ktoś z niewierzących i chcecie pójść, to możecie jeść wszystko, co wam podadzą, i nie miejcie wyrzutów sumienia. 28Gdyby jednak ktoś wam powiedział, że mięso pochodzi z ofiar składanych bożkom, to nie jedzcie go ze względu na tego, który to powiedział i ze względu na sumienie. 29Mówię nie o waszym sumieniu, ale tego człowieka. Dlaczego czyjeś sumienie miałoby osądzać moją wolność? 30Jeśli ja ucztuję z czyjejś życzliwości, to dlaczego miałbym być potępiany z tego powodu, że okazuję wdzięczność? 31Czy więc jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Boga. 32Nie bądźcie powodem upadku ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego. 33I ja staram się podobać wszystkim we wszystkim, bo nie szukam pożytku dla siebie, ale dla wielu, aby byli zbawieni.


1Kor 11

111Bądźcie moimi naśladowcami, jak ja jestem naśladowcą Chrystusa.

Nakrywanie głowy podczas modlitwy

2Pochwalam was, bo o mnie pamiętacie i zachowujecie wszystko, co wam przekazałem. 3Pragnę, byście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, głową kobiety – mężczyzna, a Bóg głową Chrystusa. 4Każdy mężczyzna pomniejsza swoją godność, kiedy modli się lub prorokuje z nakrytą głową. 5I każda kobieta pozbawia się szacunku, kiedy modli się i prorokuje z odkrytą głową, bo wygląda jakby była ostrzyżona. 6Jeśli więc nie nakrywa głowy, to niech zetnie sobie i włosy. Skoro jednak hańbi ją ostrzyżenie czy ogolenie, to niech je nakrywa. 7Mężczyzna nie powinien nakrywać głowy, ponieważ jest obrazem i odblaskiem chwały Boga. Kobieta zaś jest odblaskiem chwały mężczyzny. 8Mężczyzna nie pochodzi od kobiety, ale kobieta od mężczyzny. 9Mężczyzna bowiem nie został stworzony z kobiety, ale kobieta z mężczyzny. 10Dlatego właśnie powinna nosić znak poddania na głowie, ze względu na aniołów. 11Zresztą w Panu ani kobieta nie jest bez mężczyzny, ani mężczyzna bez kobiety. 12Jak bowiem kobieta pochodzi od mężczyzny, tak też mężczyzna rodzi się z kobiety, a wszystko jest z Boga. 13Osądźcie sami: czy wypada kobiecie modlić się do Boga z odkrytą głową? 14Czy sama natura was nie poucza, że gdy mężczyzna ma długie włosy, to traci szacunek? 15Kobieta natomiast, gdy ma długie włosy, jest to jej chlubą. Włosy bowiem zostały jej dane dla okrycia. 16A jeśliby ktoś jeszcze chciał się o to spierać, niech wie, że nie jest to postawa nasza ani Kościołów Bożych.

Eucharystia, uczta jedności i pokoju

17Dając wam te zalecenia, nie mogę was pochwalić, bo gdy się gromadzicie, nie stajecie się lepsi, lecz gorsi. 18Przede wszystkim słyszę, że gdy gromadzicie się jako Kościół, pojawiają się wśród was podziały, i po części w to wierzę. 19Zresztą muszą być wśród was nawet podziały, aby okazało się, kto z was jest wypróbowany. 20Gdy bowiem się gromadzicie, to nie jest to spożywanie Wieczerzy Pańskiej. 21Każdy je i pije to, co sam wcześniej przyniósł. I tak, gdy jeden jest jeszcze głodny, inny jest już pijany. 22Czyż nie macie swoich domów, by tam się najeść i napić? Czy też wolicie lekceważyć Kościół Boży i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż mam wam powiedzieć? Czy was chwalę? Za to was nie pochwalam!

23Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem: Pan Jezus, tej nocy, której został wydany, wziął chleb, 24odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i powiedział: To jest moje ciało za was. Czyńcie to na moją pamiątkę. 25Podobnie po wieczerzy wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest nowym przymierzem w mojej krwi. Ilekroć z niego pić będziecie, czyńcie to na moją pamiątkę. 26Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie.

27Ktokolwiek jednak by jadł ten chleb lub pił z kielicha Pana w sposób niegodny, ten będzie winny ciała i krwi Pana. 28Niech każdy wpierw wnikliwie oceni samego siebie, a potem niech je ten chleb i pije z tego kielicha. 29Kto bowiem je i pije, a nie zważa na ciało Pańskie, je i pije na własną zgubę. 30Właśnie dlatego tak wielu wśród was jest słabych i chorych, wielu też zmarło. 31Gdybyśmy siebie samych sądzili, nie bylibyśmy osądzeni. 32A gdy Pan nas sądzi, wówczas karci nas w tym celu, abyśmy nie byli potępieni wraz ze światem. 33Bracia moi, kiedy zbieracie się na posiłki, zaczekajcie jedni na drugich.34Jeśli zaś ktoś jest głodny, niech naje się w domu, abyście się nie gromadzili ku potępieniu. O pozostałych sprawach zadecyduję, gdy przybędę.


1Kor 12

Różne dary Ducha w Kościele

121Bracia! Chciałbym bardzo, abyście mieli właściwą wiedzę o sprawach duchowych. 2Wiecie, że kiedy byliście poganami, prowadzono was jak zniewolonych ku niemym bożkom. 3Dlatego też oznajmiam: Nikt pod wpływem Ducha Bożego nie może mówić: „Niech Jezus będzie przeklęty” i nikt bez Ducha Świętego nie może mówić: „Jezus jest Panem.4Różne są dary, ale Duch jest jeden. 5Różne są posługi, ale Pan jest jeden. 6Różne są działania, ale jeden jest Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich. 7W każdym uwidacznia się działanie Ducha dla wspólnego dobra. 8Jednemu Duch daje słowo mądrości, innemu ten sam Duch daje rozumienie słowa. 9Jednego Duch obdarza wiarą, innemu ten sam Duch udziela daru uzdrawiania. 10Jeszcze innym daje natomiast moc czynienia cudów, dar prorokowania, dar rozróżniania duchów, dar języków, dar tłumaczenia języków. 11A wszystko to daje jeden i ten sam Duch, rozdzielając każdemu, jak chce.

Kościół jednym ciałem

12Ciało jest jednością, choć ma liczne części. Wszystkie części ciała, mimo że jest ich wiele, tworzą jedno ciało. Tak też jest z Chrystusem. 13W jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni, by stanowić jedno ciało: Żydzi i Grecy, niewolnicy i wolni. Wszyscy zostaliśmy też napełnieni jednym Duchem.14Ciało nie składa się z jednej części, lecz z wielu. 15Gdyby noga powiedziała: „Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała”, czy mimo to nie należałaby do ciała? 16Albo gdyby powiedziało ucho: „Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała”, to czy mimo to nie należałoby do ciała? 17Gdyby całe ciało było okiem, to gdzie byłoby ucho? Albo gdyby całe ciało było słuchem, to gdzie byłoby powonienie? 18Otóż Bóg, tak jak zechciał, ustalił miejsce każdej części w ciele. 19Gdyby jedna część była całością, to gdzież byłoby całe ciało? 20Tymczasem ciało jest jedno, mimo że składa się z licznych części. 21Nie może więc oko powiedzieć ręce: „Nie potrzebuję ciebie”, ani głowa nogom: „Nie potrzebuję was. 22Owszem, te części ciała, które wydają się najsłabsze, są konieczne. 23Te części ciała, które uważamy za mniej szacowne, otaczamy większym szacunkiem, a wstydliwe większą troską. 24Szlachetne nie wymagają takiej troski. Bóg udzielił większej czci tym częściom, którym jej brakowało i w ten sposób utworzył ciało, 25aby nie było w nim rozdarcia, lecz aby poszczególne części wzajemnie ze sobą współdziałały. 26Gdy cierpi jedna część ciała, cierpią pozostałe części, a gdy jedna część odbiera chwałę, cieszą się wszystkie części.

27Wy jesteście Ciałem Chrystusa, a każdy z was jest Jego częścią. 28I tak ustanowił Bóg w Kościele wpierw apostołów, na drugim miejscu proroków, na trzecim nauczycieli, ponadto tych, którzy mają dary: uzdrawiania, niesienia pomocy, kierowania, mówienia językami. 29Czy jednak wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokami? Czy wszyscy nauczycielami? Czy wszyscy cudotwórcami? 30Czy wszyscy mają dar uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy je tłumaczą? 31Starajcie się jednak o większe dary!

Najdoskonalsza droga

Pokażę wam teraz drogę, która przewyższa wszystkie inne:


1Kor 13

131Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał,

stałbym się miedzią brzęczącą lub dźwięczącymi cymbałami.

2Gdybym posiadał dar prorokowania i poznał wszystkie tajemnice i wszelką wiedzę, i wiarę miałbym taką, że góry bym przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.

3Gdybym też innych nakarmił wszystkim, co posiadam, i szczycił się, że wydałem własne ciało, a miłości bym nie miał, niczego bym nie zyskał.

4Miłość jest cierpliwa, szlachetna, miłość nie zazdrości, nie przechwala się, nie jest zarozumiała,

5nie postępuje nieprzyzwoicie, nie szuka siebie, nie wybucha gniewem, nie liczy doznanych krzywd,

6nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz raduje się prawdą.

7Wszystko wytrzymuje, wszystkiemu wierzy, wszystkiemu ufa, wszystko przetrwa.

8Miłość nigdy się nie kończy. Inaczej niż dar prorokowania, który ustanie, języki, które zanikną, czy wiedza, której zabraknie.

9Tylko po części poznajemy i po części prorokujemy.

10A kiedy nadejdzie to, co doskonałe, zaniknie to, co częściowe.

11Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, myślałem jak dziecko, rozumowałem jak dziecko. Gdy stałem się człowiekiem dojrzałym, wyzbyłem się tego, co dziecięce.

12Teraz widzimy niewyraźnie jak w zwierciadle, potem będziemy oglądać twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, potem poznam tak, jak sam zostałem poznany.

13Teraz więc trwają wiara, nadzieja i miłość – te trzy. Z nich zaś największa jest miłość.


1Kor 14

Dary Ducha służą budowaniu Kościoła

141Starajcie się o miłość, ale ubiegajcie się też o dary duchowe, zwłaszcza o dar prorokowania. 2Kto mówi językami, nie mówi do ludzi, ale do Boga. Nikt bowiem tego nie rozumie, bo mówi rzeczy tajemnicze. 3Ten zaś, kto prorokuje, mówi po to, aby ludzi zbudować, zachęcić i pocieszyć. 4Kto mówi językami, buduje siebie samego, a kto wygłasza proroctwa, buduje Kościół. 5Chciałbym, abyście wszyscy mówili językami, ale jeszcze bardziej pragnę, abyście prorokowali. Większy bowiem jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami, chyba że tłumaczy je ku zbudowaniu Kościoła.

6Bracia! Gdybym przyszedł do was i mówił językami, czy mielibyście z tego pożytek, jeżeli w tym, co mówiłem, nie byłoby objawienia, wiedzy, proroctwa lub nauki? 7Podobnie jak z instrumentami muzycznymi. Jeśli nie można rozróżnić tonów, które wydają flet lub cytra, kto zrozumie, co na nich jest grane? 8Albo gdy trąba wydaje nieznany sygnał, kto przygotowuje się do wojny? 9Tak samo jest i z wami. Czy ktoś was zrozumie, gdy będziecie mówić niezrozumiałym językiem? Na wiatr będziecie mówić! 10Weźcie przykład z różnych rodzajów dźwięków istniejących na świecie: każdy coś oznacza. 11Jeśli jednak nie rozpoznaję znaczenia dźwięku, to jestem obcy dla mówiącego, a on jest obcy dla mnie. 12Skoro więc gorliwie ubiegacie się o dary duchowe, starajcie się o bogactwo takich darów, które służą budowaniu Kościoła. 13Dlatego ten, kto mówi językami, niech się modli, aby umiał je tłumaczyć. 14Gdy modlę się językami, duch mój wprawdzie się modli, ale mój umysł nie odnosi korzyści. 15Co więc mam robić? Będę modlił się duchem i będę modlił się umysłem! Będę śpiewał duchem i będę śpiewał także umysłem! 16Jeśli wielbisz Boga jedynie w duchu, to jakże człowiek niewtajemniczony odpowie „Amen” na twoje dziękczynienie, skoro tego nie rozumie? 17Ty wprawdzie wspaniale składasz dziękczynienie, ale drugiego to nie buduje. 18Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich. 19W Kościele jednak wolę powiedzieć pięć słów zrozumiałych, by innych pouczyć, niż dziesięć tysięcy słów w jakimś niezrozumiałym języku.

20Bracia! Nie bądźcie dziecinni! Owszem, wobec zła bądźcie jak niemowlęta, ale w myśleniu bądźcie jak ludzie dojrzali. 21W Prawie jest napisane: Obcymi językami i wargami obcych będę przemawiał do tego ludu, ale i tak Mnie nie posłuchają – mówi Pan. 22Tak więc mówienie językami nie jest znakiem dla wierzących, lecz dla niewierzących; prorokowanie natomiast nie jest dla niewierzących, lecz dla wierzących. 23Jeśli więc zgromadzi się cały Kościół i wszyscy będą mówili językami, a przyjdą także jacyś ludzie niewtajemniczeni albo niewierzący, to czyż nie powiedzą, że jesteście szaleni? 24Jeśli natomiast wszyscy będą prorokowali, a przyjdzie jakiś niewierzący albo niewtajemniczony, to zostanie przez wszystkich pouczony i oceniony 25i zostanie ujawnione to, co skrywa jego serce. Wtedy upadnie na twarz, odda cześć Bogu i wyzna: „Naprawdę pośród was jest Bóg.

26Chodzi więc o to, bracia, że każdy ma jakiś dar – śpiewu, nauczania, objawiania Bożych tajemnic, języków, tłumaczenia języków. Kiedy się gromadzicie, niech one wszystkie służą wzajemnemu budowaniu. 27Gdy mówicie językami, niech mówi dwóch albo najwyżej trzech, na przemian, a jeden niech tłumaczy. 28Gdy jednak w Kościele nie ma tłumacza, to niech milczą. Niech sami mówią do Boga. 29Podobnie niech przemawia dwóch albo trzech prorokujących, a pozostali niech to rozważają. 30Ale jeśli ktoś inny z zasiadających otrzyma jakieś objawienie, wtedy ten pierwszy niech zamilknie. 31Potem kolejno wszyscy możecie prorokować, aby wszyscy zostali pouczeni i doznali pociechy. 32Niech prorokujący nie nadużywają darów duchowych, 33ponieważ Bóg nie jest Bogiem zamętu, lecz pokoju. Tak jak to jest między świętymi we wszystkich Kościołach,34kobiety w Kościołach niech milczą, bo nie pozwala im się mówić. Tak zresztą stanowi Prawo. 35Jeśli chcą się czegoś nauczyć, to niech w domu pytają swoich mężów. Nie wypada przecież, żeby kobieta mówiła w Kościele. 36W końcu czy to od was wyszło słowo Boga? Czy tylko do was przybyło?

37Jeśli ktoś uważa, że jest prorokiem lub ma inny dar duchowy, niech uzna, że to, co piszę, jest przykazaniem Pana. 38Jeśli ktoś to zlekceważy, sam będzie zlekceważony. 39Bracia! Ubiegajcie się więc o dar proroctwa i nie zabraniajcie mówić różnymi językami. 40Wszystko jednak niech odbywa się godnie i w ustalonym porządku.


1Kor 15

Zmartwychwstanie Chrystusa

151Bracia! Przypominam wam Ewangelię, którą wam głosiłem. Przyjęliście ją i w niej trwacie. 2Przez nią też jesteście zbawieni, jeśli zachowujecie ją w takiej postaci, w jakiej ją głosiłem. Chyba że uwierzyliście na próżno. 3Przede wszystkim przekazałem wam to, co sam przyjąłem, że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem, 4że został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał zgodnie z Pismem. 5Ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu. 6Następnie ukazał się ponad pięciuset braciom równocześnie. Większość z nich żyje do dziś, niektórzy już umarli. 7Następnie ukazał się Jakubowi, potem wszystkim apostołom, 8a w końcu ukazał się mnie, ostatniemu ze wszystkich, jakby poronionemu płodowi. 9Jestem bowiem najmniejszy spośród apostołów, niegodny nawet, by nazywać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. 10Dzięki łasce Bożej jednak jestem tym, kim jestem. A łaska ta nie została zmarnowana, lecz zaowocowała, bo natrudziłem się więcej od nich wszystkich, wprawdzie nie ja, tylko łaska Boża ze mną. 11Tak głosimy: i ja, i oni, a wy w to uwierzyliście.

Zmartwychwstanie wierzących w Chrystusa

12Jeśli się więc naucza, że Chrystus zmartwychwstał, jakże mogą mówić niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? 13Jeśli bowiem nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 14Jeśli zaś Chrystus nie zmartwychwstał, to próżne jest nasze głoszenie i próżna jest wasza wiara. 15Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to świadczymy przeciw Bogu, że wskrzesił Chrystusa, którego nie wskrzesił. I wtedy jesteśmy fałszywymi świadkami. 16Jeśli więc umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał, 17a jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, to na nic wasza wiara i nadal jesteście w grzechach. 18Wówczas także ci, którzy pomarli w Chrystusie, są zgubieni. 19Jeśli Chrystus jest naszą nadzieją tylko w ziemskim życiu, to jesteśmy bardziej godni pożałowania niż wszyscy ludzie. 20Chrystus jednak zmartwychwstał, i to jako pierwszy!

21Skoro śmierć przyszła przez człowieka, to przez Człowieka przyjdzie także zmartwychwstanie. 22Jak bowiem przez jedność z Adamem wszyscy umierają, tak też przez jedność z Chrystusem wszyscy będą przywróceni do życia. 23Każdy we właściwej kolejności: najpierw Chrystus, potem ci, którzy będą należeć do Chrystusa, gdy On przyjdzie. 24Na końcu, gdy zniszczy wszelkie zwierzchności i wszelką władzę, i moc, przekaże Królestwo Bogu i Ojcu. 25Potrzeba, aby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. 26Ostatnim wrogiem, jaki zostanie pokonany, będzie śmierć, 27wszystko bowiem rzucił pod Jego stopy. Kiedy mówi, że zostało poddane wszystko, to oczywiście, oprócz Tego, który Mu wszystko podporządkował. 28Kiedy już wszystko zostanie Mu poddane, wówczas i Syn zostanie poddany Temu, który poddał Mu wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.

29Gdyby tak nie było, cóż uczynią ci, którzy przyjmują chrzest za zmarłych? Jeśli zmarli w ogóle nie zmartwychwstają, po co przyjmuje się za nich chrzest? 30A my po co się ciągle narażamy? 31Przysięgam, że codziennie umieram za was, ponieważ jesteście moją chlubą w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. 32Gdybym tylko z ludzkich względów walczył w Efezie z dzikimi zwierzętami, jaką miałbym z tego korzyść? Jeśli umarli nie zmartwychwstają, jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. 33Nie łudźcie się! Złe rozmowy psują dobre obyczaje. 34Obudźcie się naprawdę i nie grzeszcie! Niestety są tacy, którzy nie wiedzą, kim jest Bóg. A mówię to, żebyście się zawstydzili!

Uczestnictwo wierzących w chwale Chrystusa

35Lecz ktoś powie: „Jak umarli zmartwychwstają? Jakie będą mieli ciało, gdy przyjdą?. 36Głupcze! Czy to, co zasiane, powraca do życia, jeśli wpierw nie obumrze? 37To, co zasiewasz, nie jest przecież od razu rośliną, którą będzie potem, ale zwykłym ziarnem, na przykład pszenicy lub czegoś innego. 38Dopiero Bóg daje mu wygląd według swej woli, każdemu ziarnu daje własny wygląd. 39Nie każde ciało jest takie samo: inne ciało mają ludzie, a inne – bydło, jeszcze inne – ptaki i ryby. 40Są też ciała niebieskie i ciała ziemskie. Inne jest piękno tych niebieskich, a inne ziemskich. 41Inny jest blask słońca, inny księżyca, jeszcze inny gwiazd. Gwiazda też od gwiazdy różni się blaskiem. 42Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Sieje się zniszczalne, powstaje niezniszczalne; 43sieje się mało wartościowe, a zmartwychwstaje chwalebne; sieje się słabe, a zmartwychwstaje mocne; 44sieje się ciało zmysłowe, a powstaje ciało duchowe. Jeśli jest ciało zmysłowe, powstaje ciało duchowe. 45Jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam, istotą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym. 46Nie to, co duchowe, było najpierw, ale to, co zmysłowe. Dopiero potem było duchowe. 47Pierwszy człowiek utworzony z ziemi jest prochem, drugi Człowiek jest z nieba. 48Ci z prochu ziemi są tacy jak ten z prochu, a ci z nieba – tacy jak Ten z nieba. 49I jak zaczęliśmy nosić w sobie obraz człowieka z prochu ziemi, tak zaczniemy nosić w sobie obraz Tego z nieba.

50Bracia! Mówię wam, że to, co śmiertelne, nie może osiągnąć królestwa Bożego, ani to, co zniszczalne, nie ma udziału w niezniszczalnym. 51Oto ogłaszam wam tajemnicę: Nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy będziemy przemienieni 52nagle, w jednej chwili, w mgnieniu oka, na sygnał ostatniej trąby. Kiedy ona zabrzmi, umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni i my zostaniemy przemienieni. 53Musi bowiem to, co zniszczalne, przyoblec niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblec nieśmiertelne. 54Gdy już to, co zniszczalne, przyoblecze się w niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelne, wtedy spełni się słowo, które zapisano: Zwycięstwo pochłonęło śmierć. 55Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzie jest, o śmierci, twój oścień? 56Żądłem śmierci jest grzech, a siłą grzechu jest Prawo. 57Niech będą dzięki Bogu, który daje nam zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.58Bracia moi umiłowani, bądźcie więc wytrwali, niezachwiani, bez reszty oddani dziełu Pana. Zawsze pamiętajcie, że dzięki Panu wasz trud nie jest daremny.


1Kor 16

Pomoc ubogim znakiem jedności chrześcijan

161Co do zbiórki na rzecz świętych i wy uczyńcie tak, jak zarządziłem w Kościołach Galacji.2Niech każdy, komu dobrze się powodzi, odkłada coś w każdy pierwszy dzień tygodnia, aby nie robić zbiórki dopiero wtedy, gdy przyjdę. 3Kiedy przybędę, to poślę z moim listem do Jeruzalem tych, którym ufacie, aby dostarczyli wasze ofiary. 4A jeśli będzie potrzeba, bym i ja poszedł, to oni pójdą ze mną.

Planowana podróż do Koryntu

5Zamierzam przejść przez Macedonię. Kiedy przez nią przejdę, przybędę do was. 6Być może zatrzymam się wśród was i może pozostanę na zimę. Potem wyprawicie mnie w dalszą drogę. 7Nie chcę przecież widzieć was tylko przelotnie. Mam nadzieję, że na jakiś czas pozostanę z wami, jeśli Pan pozwoli. 8Tymczasem aż do Pięćdziesiątnicy zatrzymam się w Efezie,9ponieważ szeroko otworzyła się przede mną brama pracy, a przeciwnicy są liczni. 10Gdy przybędzie Tymoteusz, to uważajcie, by mógł przebywać wśród was bez obaw. Przecież on tak samo jak ja pracuje dla sprawy Pana. 11Niech go nikt nie lekceważy. Odeślijcie go w pokoju, aby dotarł do mnie. Czekam na niego wraz z braćmi. 12Co do Apollosa, brata, to bardzo go prosiłem, aby wraz z braćmi poszedł do was. Niestety nie miał chęci iść teraz, ale przyjdzie, gdy nadarzy się okazja.

Zachęty i pozdrowienia

13Czuwajcie! Trwajcie w wierze! Bądźcie mężni i silni! 14Wszystko u was niech się dzieje w miłości! 15Bracia! Wiecie, że rodzina Stefanasa jest pierwociną Achai i że on sam oddał się posłudze świętym. Dlatego zachęcam was, abyście16byli posłuszni jemu oraz tym, którzy pracują i trudzą się z wami. 17Cieszę się z przybycia Stefanasa, Fortunata i Achaika, bo oni wypełnili mi pustkę po was. 18Oni podnieśli mnie i was na duchu. Takich ludzi szanujcie! 19Pozdrawiają was Kościoły Azji. Serdecznie pozdrawia was Akwila i Pryscylla wraz z Kościołem, który gromadzi się w ich domu. 20Pozdrawiają was wszyscy bracia. Pozdrówcie się wzajemnie świętym pocałunkiem. 21Własnoręcznie dopisuję pozdrowienie – Paweł. 22Jeśli ktoś nie kocha Pana, niech będzie wyłączony ze wspólnoty. Marana tha! 23Łaska Pana Jezusa niech będzie z wami! 24Miłość moja z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie.


2Kor 1

Adres

11Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, i brat Tymoteusz do Kościoła Bożego w Koryncie, z wszystkimi świętymi, którzy są w całej Achai:2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.

Uwielbienie Boga

3Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiego pocieszenia.4On pociesza nas we wszystkich naszych utrapieniach, abyśmy potrafili pocieszać tych, którzy znajdują się w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszeniem, którym sami jesteśmy pocieszani przez Boga. 5Bo jak obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak dzięki Chrystusowi również nasze pocieszenie jest obfite. 6Gdy jesteśmy dręczeni – to dla waszego pocieszenia i zbawienia. Gdy jesteśmy pocieszani – to także dla waszego pocieszenia, abyście mogli wytrwale znosić te same cierpienia, których i my doświadczamy. 7Nasza nadzieja co do was jest mocna, bo wiemy, że jesteście uczestnikami cierpień, ale też i pocieszenia.

8Bracia! Chcemy, abyście wiedzieli o utrapieniu, które dotknęło nas w Azji. Zostaliśmy doświadczeni ponad miarę i ponad siły, tak że wątpiliśmy, czy uda nam się ujść z życiem. 9Po to jednak odczuliśmy grozę śmierci, aby nie polegać na sobie, lecz na Bogu, który wskrzesza umarłych. 10On nas wybawił od grozy śmierci i będzie wybawiał. Pokładamy nadzieję w Nim, że nadal będzie wybawiał, 11aby wielu ludzi mogło dziękować za nas, za charyzmat, który został nam dany. Przyczyniacie się do tego także wy, kiedy modlicie się za nas.

Autorytet Pawła Apostoła
Odłożenie wizyty w Koryncie

12Nasze sumienie daje nam chlubne świadectwo, że na tym świecie, a szczególnie względem was, postępowaliśmy w prostocie i szczerości, które są od Boga, i nie kierowaliśmy się mądrością świata, lecz łaską Bożą. 13Nie piszemy wam bowiem niczego innego poza tym, co czytacie i co przyjmujecie. Mam też nadzieję, że w pełni zrozumiecie to, 14co już częściowo zrozumieliście, a mianowicie, że w Dniu Pana naszego Jezusa będziemy waszą chlubą, podobnie jak wy naszą. 15Z takim nastawieniem już wcześniej zamierzałem przybyć do was, aby dwa razy wyświadczyć wam zaszczyt: 16raz odwiedzając was w drodze do Macedonii i drugi raz wracając z Macedonii do was, aby następnie wyruszyć do Judei. 17Czy postępowałem lekkomyślnie, kiedy powziąłem takie postanowienie? Czy to, co postanowiłem, było pragnieniem tylko ludzkim, a we mnie było jednocześnie „tak” i „nie”? 18Bóg mi świadkiem, że nasze słowa do was nie znaczą „tak” i „nie. 19Syn Boży, Jezus Chrystus, którego głosiliśmy wam ja, Sylwan i Tymoteusz, nie był „tak” i „nie. W Nim było tylko „tak.20Wszystkie obietnice Boga w Nim stały się „tak. Dlatego przez Niego wypowiadamy na chwałę Boga nasze „Amen. 21Bóg umacnia nas razem z wami dla Chrystusa, który nas namaścił. 22On nas opieczętował i dał naszym sercom Ducha jako poręczyciela.

23Wzywam Boga na świadka mojego życia, że tylko dlatego nie przybyłem do Koryntu, aby wam oszczędzić przykrości. 24Nie jesteśmy panami waszej wiary, lecz współtwórcami waszej radości. Wy zaś zachowujecie stałość dzięki wierze!


2Kor 2

21Przyrzekłem sobie, by więcej ze smutkiem do was nie przychodzić. 2Przecież kiedy was zasmucam, czy może pocieszyć mnie ten, kto smuci się przeze mnie? 3Właśnie dlatego napisałem w ten sposób, abym nie został zasmucony przez tych, którzy powinni sprawić mi radość, gdy przybędę. Co do was wszystkich jestem bowiem przekonany, że moja radość jest radością każdego z was. 4Pisałem do was, będąc w wielkim utrapieniu, z bólem w sercu i ze łzami nie po to, abyście się smucili, ale byście poznali, jak wielka jest moja miłość do was.

Przebaczenie winnemu

5Jeśli jednak ktoś był powodem smutku, nie mnie zasmucił, ale – nie przesadzając – w jakiś sposób was wszystkich. 6Ta kara, którą wymierzyła mu większość spośród was, niech już wystarczy. 7Teraz raczej wybaczcie mu i pocieszcie go, aby nie popadł w większy smutek. 8Zachęcam też, aby mu okazać miłość. 9Po to przecież napisałem, by przekonać się, czy we wszystkim jesteście posłuszni. 10Komu wy przebaczycie, temu i ja przebaczę. Zresztą, jeśli miałem coś do przebaczenia, to już przed Chrystusem przebaczyłem ze względu na was, 11by nie wykorzystał nas szatan, którego zamysły są nam dobrze znane.

12Gdy przyszedłem do Troady, by głosić Ewangelię Chrystusa, chociaż Pan otworzył przede mną wielkie możliwości, 13nie zyskałem pokoju ducha, gdyż nie zastałem mojego brata Tytusa. Rozstałem się więc z nimi i wyruszyłem do Macedonii.

Godność sług Nowego Przymierza

14Niech będą dzięki Bogu, który pozwala nam zawsze uczestniczyć w tryumfie Chrystusa i wszędzie roztacza przez nas woń Jego poznania. 15Dla Boga jesteśmy bowiem miłą wonią Chrystusa, zarówno wśród tych, którzy są na drodze do zbawienia, jak też wśród tych, którzy są na drodze do zagłady. 16Dla jednych jesteśmy wonią śmierci – ku śmierci, dla drugich zaś wonią życia – ku życiu.

A któż jest godny tego zadania? 17Nie handlujemy słowem Bożym jak wielu innych, ale jako wysłani przez Boga głosimy szczerze wobec Boga w Chrystusie.


2Kor 3

31Czyż znowu zaczynamy samych siebie polecać? A może potrzebujemy – jak niektórzy – listów polecających do was lub od was? 2Wy jesteście naszym listem, napisanym w naszych sercach, który znają i czytają wszyscy ludzie. 3Wiadomo, że jesteście listem Chrystusa dzięki naszemu posługiwaniu. Listem napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga żywego, nie na kamiennych tablicach, lecz na tablicach, którymi są serca z ciała.4Taką ufność mamy do Boga dzięki Chrystusowi 5nie dlatego, że sami uważamy się za godnych, jakby pochodziło to od nas, ale ponieważ nasza zdolność pochodzi od Boga. 6On nas uzdolnił, byśmy byli sługami Nowego Przymierza, które nie opiera się już na literze, lecz na Duchu. Litera bowiem zabija, a Duch ożywia.

7Jeśli zaś posługa śmierci, wyryta literami na kamieniach, cieszyła się taką chwałą, że Izraelici nie mogli wpatrywać się w oblicze Mojżesza z powodu chwały jego oblicza, zresztą przemijającej, 8to o ileż bardziej godna chwały będzie posługa Ducha! 9Jeśli godna chwały była posługa prowadząca do potępienia, to o wiele bardziej chwalebna jest posługa zmierzająca do usprawiedliwienia! 10To bowiem, co było obdarzone częściową chwałą, traci swój blask w zestawieniu z niezwykłą obfitością chwały. 11Jeśli to, co przemija, uznawane było za chwalebne, to o ile bardziej cieszy się chwałą to, co trwa! 12Mając taką nadzieję, postępujemy z ufną odwagą. 13Nie tak, jak Mojżesz, który zasłaniał sobie twarz, aby Izraelici nie patrzyli na kres tego, co przemijało. 14Ich umysły jednak stępiały i po dziś dzień, kiedy czytają Stare Przymierze, okrywa ich ta sama zasłona. Nie zostaje ona zdjęta, gdyż przemija ona w Chrystusie. 15Do dzisiaj, gdy czytają Mojżesza, zasłona zakrywa ich serca, 16chociaż on, kiedy zwracał się do Pana, zdejmował zasłonę.17Pan jest Duchem, a gdzie jest Duch Pana, tam jest wolność. 18My wszyscy odzwierciedlamy w naszej odkrytej twarzy chwałę Pana i jesteśmy przemieniani na ten sam obraz, zyskując coraz większą chwałę, za sprawą Pana, który jest Duchem.


2Kor 4

Skarb w glinianych naczyniach

41Dlatego pełnimy tę posługę, którą dzięki miłosierdziu otrzymaliśmy, i nie zniechęcamy się.2Odrzucamy fałszywy wstyd, nie postępujemy przewrotnie i nie wypaczamy słowa Bożego, lecz jawnie głosimy prawdę i poddajemy samych siebie pod osąd każdego ludzkiego sumienia, działając w obliczu Boga. 3Jeśli nawet nasza Ewangelia jest przed kimś zakryta, to tylko przed tymi, którzy są na drodze do zagłady, 4gdyż bóg tego świata zaślepił ich pozbawione wiary umysły, aby nie zobaczyli blasku Ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga. 5Nie głosimy bowiem samych siebie, ale Jezusa Chrystusa Pana. Jeśli zaś chodzi o nas, to jesteśmy waszymi sługami ze względu na Jezusa.

6Bóg, który powiedział: „Z ciemności zajaśnieje światłość”, zajaśniał w naszych sercach, aby zabłysło poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Jezusa Chrystusa. 7Mamy zaś ten skarb w glinianych naczyniach, aby nie z nas, lecz z Boga była ta przeogromna moc. 8W różny sposób jesteśmy uciskani, ale nie załamujemy się tym; jesteśmy bezradni, ale nie pogrążamy się w rozpaczy; 9prześladują nas, ale nie zostaliśmy opuszczeni; przewracają nas, ale nie giniemy. 10Nieustannie nosimy w ciele konanie Jezusa, aby także życie Jezusa ujawniło się w naszym ciele. 11My, którzy żyjemy, jesteśmy nieustannie wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa ujawniło się w naszym śmiertelnym ciele. 12W taki sposób działa w nas śmierć, a w was życie. 13Mamy zaś tego samego ducha wiary, o którym jest napisane: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem. My także wierzymy i dlatego mówimy. 14Jesteśmy przekonani, że Ten, który wskrzesił Pana Jezusa, i nas wskrzesi razem z Jezusem i postawi przed sobą razem z wami. 15Wszystko to znosimy dla was, aby coraz większa łaska pomnażała dziękczynienie wielu na chwałę Boga.

Wiara w życie wieczne

16Dlatego nie zniechęcamy się i chociaż nasz człowiek zewnętrzny niszczeje, to nasz człowiek wewnętrzny odnawia się każdego dnia. 17Nasze obecne niewielkie i przemijające utrapienie prowadzi nas do niewysłowionej chwały wiecznej. 18Nie wpatrujemy się więc w to, co widzialne, ale w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to natomiast, co niewidzialne, trwa wiecznie.


2Kor 5

51Wiemy, że kiedy namiot, w którym mieszkamy tu na ziemi, zostanie zwinięty, otrzymamy od Boga jako mieszkanie budowlę niewzniesioną rękami, lecz wieczną, w niebie. 2Dlatego teraz wzdychamy, pragnąc ubrać się w nasze mieszkanie z nieba, 3o ile tylko po zdjęciu ziemskiego ubrania nie okażemy się nadzy. 4Będąc bowiem w obecnym namiocie, wzdychamy i uginamy się jak pod ciężarem, ponieważ nie chcemy zdjąć go z siebie, ale na niego staramy się nałożyć następne ubranie, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie. 5Bóg nas do tego uzdolnił, dając nam Ducha jako poręczyciela.6Ufamy więc zawsze, wiedząc, że jak długo przebywamy w ciele, tułamy się z dala od Pana, 7gdyż wciąż jeszcze chodzimy w wierze, a nie w widzeniu. 8Jesteśmy jednak pełni ufności i wolelibyśmy raczej opuścić ciało, a przebywać blisko Pana. 9Dlatego ze wszystkich sił staramy się Jemu podobać zarówno wtedy, gdy przebywamy blisko, jak i wtedy, gdy tułamy się z dala. 10Wszyscy bowiem musimy stawić się przed sądem Chrystusa, aby każdy otrzymał odpłatę za dokonane w ciele czyny, zarówno dobre, jak i złe.

Pojednanie ludzi z Bogiem

11Świadomi, czym jest bojaźń Pańska, staramy się przekonywać ludzi. Przed Bogiem zaś wszystko w nas jest jawne. Mam nadzieję, że również w ocenie waszego sumienia wszystko w nas jest jawne.12Nie staramy się znowu o wasze względy, lecz chcemy być dla was powodem do chluby, abyście wskazując na nas, mogli przeciwstawić się tym, których chlubą są rzeczy zewnętrzne, a nie to, co w sercu. 13Jeśli traciliśmy rozum – to ze względu na Boga; jeśli zachowujemy rozsądek – to ze względu na was. 14Miłość Chrystusa przynagla nas, ponieważ przekonaliśmy się, że Jeden umarł za wszystkich, a więc wszyscy umarli. 15On umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, żyli już nie dla siebie, ale dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. 16Odtąd więc już nie znamy nikogo według ludzkiej oceny. I chociaż w ten sposób poznaliśmy Chrystusa, teraz już nie tak Go poznajemy. 17Jeśli ktoś jest w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, przeminęło, a nastało nowe.

18Wszystko to jest z Boga, który przez Chrystusa pojednał nas ze sobą i zlecił nam posługę pojednania. 19To właśnie Bóg w Chrystusie pojednał świat ze sobą. On nie poczytał ludziom ich grzechów i w nas złożył słowo pojednania. 20Jesteśmy więc posłani w zastępstwie Chrystusa jako przedstawiciele Boga, który przez nas zachęca. W zastępstwie Chrystusa prosimy więc: Pojednajcie się z Bogiem! 21On Tego, który nie znał grzechu, za nas uczynił grzechem, abyśmy stali się w Nim sprawiedliwością Bożą.


2Kor 6

61Jako Jego współpracownicy, zachęcamy was, abyście na próżno nie przyjmowali łaski Bożej. 2Mówi bowiem: W czasie zmiłowania wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą. Teraz właśnie jest czas łaskawości, teraz właśnie jest dzień zbawienia!

3W niczym nikogo nie chcemy obrazić, aby to posługiwanie nie zostało wyśmiane, 4ale we wszystkim okazujemy się sługami Boga: w wielkiej wytrwałości, w utrapieniach, w niedostatkach, w uciskach, 5w chłostach, w więzieniach, w zamieszkach, w trudach, w czuwaniach, w postach, 6w czystości, w poznawaniu, w cierpliwości, w dobroci, w Duchu Świętym, w nieobłudnej miłości, 7w prawdziwej nauce, w mocy Boga; przez oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny, 8przez chwałę i zawstydzenie, przez oczernianie i sławienie; uznani za zwodzicieli, a jednak prawdomówni; 9za nieznanych, a jednak znani; za umierających, a jednak żyjący; jako karani, a jednak nie uśmiercani; 10jako zasmucani, ale zawsze radośni; jako ubodzy, a wzbogacający wielu; jako nieposiadający niczego, a posiadający wszystko. 11Koryntianie! Nasze usta otwierają się przed wami, bo nasze serce jest dla was szeroko otwarte. 12W nas nie jest wam za ciasno, ale ciasne jest wasze wnętrze. 13Odpłaćcie tym samym! Mówię do was jak do dzieci: Otwórzcie i wy wasze serca!

Świątynia Boga żywego

14Nie chodźcie z niewierzącymi w cudzym zaprzęgu. Co bowiem łączy sprawiedliwość z bezprawiem? Cóż ma wspólnego światło z ciemnością? 15Jaka jest zgodność między Chrystusem a Beliarem? Co łączy wierzącego z niewierzącym? 16Co ma wspólnego świątynia Boga z posągami bożków? To my jesteśmy świątynią Boga żywego, jak rzekł Bóg:

Zamieszkam z nimi i wśród nich będę się przechadzał,

i będę ich Bogiem,

a oni będą moim ludem.

17Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się – mówi Pan – i nie dotykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę

18i będę wam Ojcem,

a wy będziecie moimi synami i córkami – mówi Pan Wszechmocny.


2Kor 7

71Umiłowani, skoro posiadamy takie obietnice, oczyśćmy się ze wszystkiego, co zanieczyszcza nasze ciało i ducha, i przez bojaźń Bożą doprowadźmy do końca dzieło uświęcenia.

Radość z posłuszeństwa okazanego Pawłowi

2Zróbcie nam miejsce w swoich sercach! Przecież nikogo nie traktowaliśmy niesprawiedliwie, nikomu nie zaszkodziliśmy, nikogo nie wykorzystaliśmy. 3Mówię tak nie po to, by was potępiać. Powiedziałem już przedtem, że jesteście w naszych sercach na śmierć i życie. 4Mam do was wielkie zaufanie, jestem z was bardzo dumny. Pomimo wszelkiego utrapienia napełniony jestem pocieszeniem i obfituję w radość.

5Gdy przybyliśmy do Macedonii, nie zaznaliśmy odpoczynku, lecz utrapień z każdej strony: na zewnątrz walki, wewnątrz lęki. 6Ale Bóg, który przychodzi z pociechą pokornym, dodał nam otuchy przez przybycie Tytusa. 7I to nie tylko przez jego przybycie, ale także przez pocieszenie, jakiego doznał od was. Opowiedział nam o waszej tęsknocie, o waszym płaczu, o waszej trosce o mnie, sprawiając mi jeszcze większą radość.

8Nawet jeśli zasmuciłem was moim listem, nie żałuję tego. A jeśli nawet żałowałem – gdyż widzę, że ten list zasmucił was na jakiś czas – 9to teraz się cieszę; nie dlatego jednak, że byliście smutni, ale że ten smutek skłonił was do nawrócenia. Smuciliście się bowiem zgodnie z Bożą wolą, tak że w niczym nie ponieśliście szkody z naszej strony. 10Smutku zgodnego z Bożą wolą nie trzeba żałować, bo prowadzi on przez nawrócenie do zbawienia. Smutek świata sprowadza śmierć, 11natomiast ten smutek, który był zgodny z wolą Bożą, pobudził was do niezwykłej gorliwości, obrony, oburzenia, bojaźni, tęsknoty, troski, wymierzenia kary. Pod każdym względem okazaliście się nienaganni w tej sprawie. 12Jeśli więc napisałem do was, to nie ze względu na tego, który wyrządził krzywdę, ani ze względu na tego, który jej doznał, ale aby wobec Boga ukazała się wasza gorliwość o nas. 13Dlatego doznaliśmy teraz pocieszenia.

Jeszcze bardziej ucieszyliśmy się z radości Tytusa, którego ducha wy wszyscy pokrzepiliście. 14Nie musiałem się bowiem wstydzić, że nieco wcześniej chlubiłem się wami przed nim. Ale tak jak wszystko, o czym wam mówiliśmy, było zgodne z prawdą, tak i nasza chluba przed Tytusem okazała się prawdziwa. 15Jego serce jeszcze bardziej lgnie do was, gdy wspomina wasze posłuszeństwo oraz jak przyjęliście go z bojaźnią i szacunkiem. 16Cieszę się, że mogę na was całkowicie polegać.


2Kor 8

Jałmużna dla Kościoła w Jerozolimie
Dzielenie się dobrami

81Bracia! Pragniemy, byście wiedzieli o łasce Boga udzielonej Kościołom Macedonii. 2Chociaż zostali doświadczeni przez wielkie utrapienie, ich ogromna radość i skrajne ubóstwo zaobfitowały bogactwem szczodrości. 3Na miarę swoich możliwości, a nawet – o czym mogę zaświadczyć – ponad swoje możliwości, sami 4prosili nas usilnie o łaskę współuczestnictwa w posłudze na rzecz świętych.5Uczynili nie tylko to, czego się spodziewaliśmy, ale zgodnie z wolą Bożą samych siebie ofiarowali najpierw Panu, a potem i nam.

6Poprosiliśmy więc Tytusa, aby on, który rozpoczął wśród was to dzieło łaski, doprowadził je do końca. 7Jak obfitujecie we wszystko: w wiarę, słowo, poznanie, gorliwość i miłość, której nauczyliście się od nas, obyście także w tę łaskę obfitowali! 8Mówiąc o tym, nie nakazuję wam niczego, ale wskazuję na gorliwość innych, aby poddać próbie szczerość waszej miłości. 9Znacie przecież łaskę naszego Pana Jezusa Chrystusa: On, będąc bogaty, dla was stał się ubogi, abyście wy wzbogacili się Jego ubóstwem.10W tej sprawie taką mam opinię: Skoro nie tylko zaczęliście działać, ale jako pierwsi podjęliście już przed rokiem postanowienie, to pożyteczne będzie dla was, 11jeśli doprowadzicie to dzieło do końca. Ochoczo postanowiliście, więc teraz zrealizujcie to według waszych możliwości. 12Postanowienie jest oceniane nie według tego, czego się nie ma, ale według możliwości realizacji. 13Nie chodzi przecież o to, aby innym ulżyć, a was obciążyć, ale by było równo. 14W obecnym czasie wasz nadmiar zaspokoi ich ubóstwo, aby również ich nadmiar zaspokoił wasze ubóstwo i aby nastała równość, 15jak jest napisane: Kto miał wiele, nie miał za dużo, a temu, kto miał mało, nie zabrakło.

16Bogu niech będą dzięki, że rozpalił troskę o was w sercu Tytusa, 17który nie tylko odpowiedział na zachętę, ale w swej wielkiej gorliwości sam pragnął wybrać się do was. 18Razem z nim posłaliśmy brata, którego za głoszenie Ewangelii chwalą wszystkie Kościoły. 19Co więcej, przez nałożenie rąk przez Kościoły został on ustanowiony naszym towarzyszem podróży w dziele łaski, któremu ochoczo posługujemy ku chwale samego Pana. 20Chcemy w ten sposób uchronić się, by ktoś nas nie obmawiał z powodu obfitych darów zebranych dzięki naszemu posługiwaniu.21Staramy się bowiem postępować dobrze nie tylko przed Panem, ale także przed ludźmi.22Z nimi też posłaliśmy naszego brata, którego gorliwość wielokrotnie mieliśmy możność wypróbować. Teraz jego gorliwość jest jeszcze większa, gdyż ma do was wielkie zaufanie. 23Jeśli więc chodzi o Tytusa, to jest on moim towarzyszem i współpracuje ze mną ze względu na was. Nasi bracia natomiast to wysłannicy Kościołów i chwała Chrystusa. 24Dlatego dajcie im poznać waszą miłość i okażcie, że słusznie chlubię się wami wobec Kościołów!


2Kor 9

Wezwanie do hojności

91Zbyteczne jest pisanie do was o posłudze pełnionej względem świętych.2Wiem bowiem o waszym zaangażowaniu i chlubię się nim przed Macedończykami, którym mówię, że Achaja przygotowana jest już od roku. Wasza gorliwość zachęciła wielu. 3Posyłam więc braci, aby nasze chlubienie się wami w tej sprawie nie okazało się złudne, ale – jak mówiłem – byście byli przygotowani. 4Gdyby bowiem przyszli z nami Macedończycy i zastali was nieprzygotowanych, to z powodu naszej ufności do was musielibyśmy się wstydzić, nie mówiąc już o was. 5Uznałem więc za konieczne zachęcić braci, aby do was przybyli i z wyprzedzeniem przygotowali obiecany przez was dar błogosławieństwa, aby był on rzeczywiście darem błogosławieństwa, a nie wyrazem sknerstwa. 6Pamiętajcie o tym, że kto skąpo sieje, ten i skąpe zbierze plony, a kto hojnie sieje, ten zbierze plony obfite. 7Niech każdy postąpi zgodnie z tym, co postanowił w sercu. Niech nie postępuje ze smutkiem ani pod przymusem, bo Bóg miłuje radosnego dawcę. 8Bóg ma moc obdarzyć was obficie wszelką łaską, abyście zawsze mieli wszystkiego pod dostatkiem i byli bogaci we wszelkie dobre uczynki. 9Tak jak jest napisane: Rozdzielił dary, obdarzył ubogich, Jego sprawiedliwość trwa na wieki. 10Ten, który daje nasienie siewcy i chleb spożywającemu, dostarczy wam ziarna, rozmnoży je i zwiększy plon waszej sprawiedliwości. 11Wzbogaceni we wszystko, będziecie mogli wykazać się wszelkiego rodzaju szczodrością, która przyczyni się przez nas do dziękowania Bogu, 12gdyż ta święta posługa nie tylko zaradza ubóstwu świętych, ale pozwala składać Bogu obfite dziękczynienie. 13Dzięki świadectwu tej posługi oddadzą oni chwałę Bogu za posłuszeństwo, które okazujecie Ewangelii Chrystusa, i za szczodrość waszego dzielenia się z nimi i ze wszystkimi. 14Modląc się za was, będą czuli głęboką więź z wami ze względu na niezwykłą obfitość łaski, której Bóg wam udzielił. 15Bogu niech będą dzięki za Jego niewysłowiony dar.


2Kor 10

Obrona posługi Pawła Apostoła
Pierwszeństwo Chrystusa

101Ja, Paweł, który mam opinię, że jestem nieśmiały, kiedy przebywam wśród was, a surowy, kiedy jestem daleko, osobiście proszę was ze względu na delikatność i łagodność Chrystusa. 2Błagam was, abym nie musiał okazać się zbyt surowy, kiedy będę u was, a mam zamiar wystąpić przeciwko tym, którzy uważają, że postępuję tylko po ludzku. 3Choć bowiem jesteśmy słabymi ludźmi, to jednak nie toczymy walki po ludzku. 4Broń, którą posługujemy się w naszej walce, nie jest bowiem ludzka, ale od Boga czerpie moc zdolną zniszczyć twierdze. Burzymy rozumowania 5i wszelkie przeszkody wznoszone przeciwko poznaniu Boga, a wszelką myśl bierzemy do niewoli, aby doprowadzić ją do posłuszeństwa Chrystusowi. 6Gotowi też jesteśmy karać wszelkie nieposłuszeństwo, aż wasze posłuszeństwo będzie całkowite.

7Spójrzcie na to, co jest przed waszymi oczami! Jeśli ktoś jest przekonany, że należy do Chrystusa, to niech uzna, że my podobnie jak on należymy do Chrystusa. 8Gdybym więc chciał się chełpić władzą, którą dał mi Pan, aby was budować, a nie niszczyć, nie miałbym powodu do wstydu. 9Nie myślcie, że chcę was straszyć listami. 10Mówią bowiem: „Jego listy są wprawdzie poważne i mocne, ale gdy sam przybywa, okazuje się słaby, a jego słowa są nieporadne. 11Ten, kto tak uważa, niech wie, że jacy jesteśmy w słowach, kiedy z daleka nauczamy przez nasze listy, tacy będziemy w czynach, kiedy do was przybędziemy.

12Nie odważymy się konkurować z tymi, którzy polecają samych siebie, ani porównywać się z nimi. Kiedy mierzą siebie własną miarą i porównują się ze sobą, pokazują, że pozbawieni są rozsądku. 13My nie będziemy chlubić się ponad miarę, lecz tylko tą miarą, którą wyznaczył nam Bóg, gdy sprawił, że dotarliśmy do was. 14Nie wykraczamy ponad to, kim jesteśmy, tak jakbyśmy do was nie dotarli, bo przecież to my przybyliśmy do was z Ewangelią Chrystusa. 15Nie chlubimy się ponad miarę cudzym trudem. Mamy natomiast nadzieję, że wraz ze wzrostem waszej wiary i my, według miary, która została nam wyznaczona, będziemy coraz bardziej wzrastać, 16głosząc Ewangelię także poza waszymi granicami. Nie chcemy chlubić się tym, co już zostało dokonane przez innych na ich polu działania.17Kto bowiem chce się chlubić, niech się chlubi Panem,18gdyż nie ten, kto poleca samego siebie, jest wiarygodny, ale ten, kogo poleca Pan.


2Kor 11

Fałszywi apostołowie

111Obyście znieśli nieco szaleństwa z mojej strony! Zresztą znosicie mnie, 2bo zabiegam o was z Bożą zazdrością. Zaślubiłem was jednemu mężowi, aby was przedstawić Chrystusowi jako nieskazitelną dziewicę.3Lękam się jednak, aby jak wąż przewrotnie zwiódł Ewę, tak i wasze myśli nie zostały zmącone i oddalone od prostoty i nieskazitelności względem Chrystusa. 4Chętnie bowiem przyjmujecie kogoś, kto przychodzi i głosi wam innego Jezusa niż tego, którego wam głosiliśmy; bierzecie też innego ducha niż tego, którego już wzięliście, i ewangelię inną niż ta, którą już przyjęliście.

5Uważam, że nie jestem gorszy od tych nadzwyczajnych apostołów. 6Może i jestem nieporadny w sztuce mówienia, ale nie brakuje mi wiedzy. Czyż nie ukazałem wam tego pod każdym względem i we wszystkim? 7Czy popełniłem grzech przez to, że aby was wywyższyć, uniżyłem samego siebie i za darmo głosiłem wam Ewangelię Bożą? 8Ograbiłem inne Kościoły, pobierając od nich zapłatę za posługę dla was, 9i kiedy będąc wśród was, znalazłem się w potrzebie, nie byłem utrzymywany przez nikogo z was, gdyż bracia, którzy przybyli z Macedonii, zaradzili mojemu niedostatkowi. Zależało mi bowiem na tym, aby w niczym nie być dla was ciężarem, i nadal mi zależy. 10Odwołuję się do prawdy Chrystusa, która jest we mnie, że w granicach Achai nikt nie pozbawi mnie tej chluby. 11Dlaczego? Czy dlatego, że was nie miłuję? Bóg to wie. 12Będę jednak nadal czynił to, co czynię, aby tych, którzy szukają okazji do chlubienia się tym, czym my się chlubimy, pozbawić do tego podstaw. 13Są to fałszywi apostołowie, nieuczciwi robotnicy, którzy podszywają się pod apostołów Chrystusa. 14Nie ma zresztą w tym nic dziwnego, bo skoro sam szatan podszywa się pod anioła światłości, 15jego słudzy czynią tak samo i podszywają się pod sługi sprawiedliwości. Ich koniec będzie taki, jakie są ich czyny.

Cierpienia poniesione dla Ewangelii

16Mówię jeszcze raz: Niech nikt nie sądzi, że jestem szaleńcem! Ale jeśli już tak uważacie, to przyjmijcie mnie jako szaleńca, abym i ja mógł się nieco chlubić. 17To, co będę mówił, nie będzie powiedziane według ducha Pana, ale będzie to chlubienie się zadufanego szaleńca. 18Skoro wielu chlubi się czysto po ludzku, ja również będę się tak chlubił. 19Wy przecież chętnie znosicie szaleńców, choć jesteście tak rozsądni! 20Znosicie przecież, gdy ktoś was zniewala, gdy ktoś was objada, gdy ktoś was wyzyskuje, gdy ktoś się pyszni, gdy ktoś bije was po twarzy. 21Mówię to ze wstydem, bo my byliśmy tacy słabi!

Jeśli ktoś zdobywa się na odwagę – mówię to w szaleństwie – to ja także się odważam. 22Są Hebrajczykami? Ja także. Są Izraelitami? Ja także. Są potomstwem Abrahama? Ja także. 23Są sługami Chrystusa? Mówię to, tracąc rozsądek – ja tym bardziej! Więcej doświadczyłem trudu, częściej byłem więziony, bez porównania częściej karany chłostą. Wiele razy groziła mi śmierć. 24Żydzi pięciokrotnie wymierzyli mi czterdzieści razów bez jednego. 25Trzy razy byłem bity rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie przeżyłem rozbicie statku, całą dobę zmagałem się z falami morza. 26W licznych podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od rozbójników, w niebezpieczeństwach od rodaków, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach ze strony fałszywych braci. 27W trudzie i znoju. Często pozbawiony byłem snu, doświadczałem głodu i pragnienia, często brakowało mi pożywienia, cierpiałem chłód i nie miałem w co się ubrać.

28Pomijając wszystkie inne sprawy, moim codziennym trudem jest troska o wszystkie Kościoły. 29Bo jeśli ktoś jest słaby, czy ja nie staję się słaby? I jeśli ktoś upada, czy ja nie przeżywam męki? 30Jeśli już muszę się chlubić, to będę się chlubił tym, co ukazuje moją słabość. 31Bóg i Ojciec Pana Jezusa, który jest błogosławiony na wieki, wie, że nie kłamię.

32W Damaszku namiestnik króla Aretasa wystawił w mieście Damasceńczyków straże, aby mnie uwięzić, 33ale zostałem spuszczony w koszu przez otwór w murze, i tak wymknąłem się z jego rąk.


2Kor 12

Wizje i objawienia

121Jeśli już muszę się chlubić, chociaż nie przynosi to żadnej korzyści, przejdę do widzeń i objawień Pana. 2Znam człowieka zjednoczonego z Chrystusem, który przed czternastu laty – nie wiem, czy w ciele, nie wiem też, czy poza ciałem, Bóg to wie – został porwany aż do trzeciego nieba. 3I wiem, że człowiek ten – nie wiem, czy w ciele, czy też bez ciała, Bóg to wie – 4został porwany do raju i usłyszał niewyrażalne słowa, których człowiekowi nie wolno wymawiać.

5Będę się chlubił tym człowiekiem, ale nie samym sobą – chyba że moimi słabościami. 6Jeśli więc chciałbym się chlubić, nie byłbym szaleńcem, bo mówiłbym prawdę. Powstrzymuję się jednak, bo ktoś mógłby oceniać mnie ponad to, co może u mnie dostrzec lub ode mnie usłyszeć 7na podstawie ogromu objawień. Dlatego, abym nie unosił się pychą, w moim ciele doświadczam słabości. Została mi ona dana jako wysłannik szatana, który mnie policzkuje, abym nie unosił się pychą. 8Dlatego trzykrotnie zwróciłem się do Pana z prośbą, aby oddalił ją ode mnie. 9Pan jednak mi odpowiedział: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem doskonali się w słabości. Wolę więc chlubić się raczej moimi słabościami, aby zstąpiła na mnie moc Chrystusa.10Dlatego ze względu na Chrystusa raduję się z moich słabości, zniewag, niedostatków, prześladowań i ucisków. Kiedy bowiem jestem słaby, wtedy jestem mocny.

Troska o Kościół w Koryncie

11Stałem się szaleńcem! Zmusiliście mnie do tego! To wy raczej powinniście byli mnie polecać tym nadzwyczajnym apostołom, bo nie byłem w niczym od nich mniejszy – chociaż jestem niczym. 12Przecież znaki wyróżniające apostoła ujawniły się wśród was przez wielką wytrwałość, a także przez znaki, cuda i przejawy mocy.

13W czym bowiem byliście traktowani gorzej od innych Kościołów? Chyba jedynie w tym, że nie byłem na waszym utrzymaniu. Wybaczcie mi tę krzywdę! 14Teraz jestem gotów po raz trzeci przybyć do was i również tym razem nie będę na waszym utrzymaniu, bo nie szukam tego, co wasze, ale was samych. To nie dzieci mają obowiązek gromadzenia dóbr dla rodziców, ale rodzice dla dzieci. 15Bardzo chętnie poniosę więc wszelkie koszty, a nawet samego siebie ofiaruję za was. Czy dlatego, że was bardziej miłuję, sam mam być mniej miłowany?

16Mówi się też, że jeśli nie byłem dla was ciężarem, to dlatego że jestem przewrotny i chciałem zdobyć was podstępem. 17Czy jednak przez kogokolwiek z tych, których do was posłałem, próbowałem was wykorzystać? 18Prosiłem Tytusa i z nim wysłałem brata. Czy Tytus was wykorzystał? Czy nie działaliśmy w tym samym duchu? Czy nie szliśmy po tych samych śladach?

Zapowiedź wizyty w Koryncie

19Już od dłuższego czasu wydaje się wam, że się przed wami usprawiedliwiamy. Tymczasem, umiłowani, mówimy to wszystko przed Bogiem w Chrystusie dla waszego zbudowania! 20Boję się, że gdy do was przybędę, nie zastanę was takimi, jak bym chciał, a ja dla was okażę się takim, jakiego byście nie chcieli. Lękam się tego, że będą u was jakieś spory, zazdrość, gniew, chorobliwe ambicje, oszczerstwa, obmowy, zarozumiałość, niepokoje. 21Obawiam się, że gdy znowu przybędę, mój Bóg upokorzy mnie wobec was, i że będę musiał smucić się ze względu na tych, którzy niegdyś grzeszyli i nie nawrócili się ze swojej nieczystości, nierządu i rozwiązłości.


2Kor 13

131Już trzeci raz udaję się do was. Każda sprawa zostanie rozstrzygnięta w oparciu o zeznanie dwóch lub trzech świadków. 2Zapowiedziałem to już wcześniej, gdy byłem u was po raz drugi, a teraz, gdy jestem daleko od was, powtarzam to zarówno tym, którzy niegdyś grzeszyli, jak i wszystkim innym, że gdy znowu pojawię się wśród was, nie będę pobłażliwy. 3Szukacie przecież dowodu na to, że przemawia przeze mnie Chrystus, a On nie jest wobec was bezsilny, ale jest mocny pośród was. 4On został ukrzyżowany z powodu słabości, ale żyje dzięki mocy Boga. Także my jesteśmy słabi w Nim, ale będziemy żyć razem z Nim dzięki mocy Boga, która ujawnia się wobec was. 5Wypróbujcie samych siebie, czy trwacie w wierze. Rozeznajcie samych siebie. Czy nie wiecie o sobie, że Chrystus jest w was? Chyba że rzeczywiście odpadliście podczas próby. 6Mam nadzieję, że poznacie, iż my przeszliśmy pozytywnie próbę. 7Modlimy się do Boga, abyście nie czynili nic złego. Nie zależy nam jednak na tym, aby okazało się, iż my przeszliśmy próbę, ale pragniemy, abyście wy czynili dobro. Wtedy my możemy uchodzić za tych, którzy odpadli podczas próby. 8Nie mamy bowiem władzy, by występować przeciwko prawdzie, ale stoimy po stronie prawdy. 9Cieszymy się więc, gdy my jesteśmy słabi, a wy mocni. Modlimy się o waszą doskonałość. 10Dlatego o tych sprawach piszę do was, będąc daleko, abym nie musiał postępować surowo, gdy będę wśród was obecny. Pan dał mi władzę, aby budować, a nie niszczyć.

Końcowe pozdrowienia

11W końcu, bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pocieszajcie się, bądźcie jednomyślni, zachowujcie pokój, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami. 12Pozdrówcie się wzajemnie świętym pocałunkiem. Pozdrawiają was wszyscy święci. 13Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i jedność Ducha Świętego niech będą z wami wszystkimi.


Ga 1

Adres i pozdrowienie

11Paweł, powołany na apostoła nie przez ludzi, ani za pośrednictwem człowieka, ale przez Jezusa Chrystusa i Boga Ojca, który wskrzesił Go z martwych,2oraz wszyscy bracia, którzy są ze mną – do Kościołów Galacji.3Niech będzie z wami łaska i pokój Boga naszego Ojca i Pana Jezusa Chrystusa.4On wydał samego siebie za nasze grzechy, aby nas wyrwać z obecnego złego świata zgodnie z wolą Boga, naszego Ojca.5Jemu chwała na wieki wieków. Amen.

Strzec prawdziwej Ewangelii

6Dziwię się, że od Tego, który was powołał łaską Chrystusa, tak szybko odchodzicie do innej ewangelii. 7Nie ma innej ewangelii! Są tylko jacyś ludzie, którzy wśród was sieją zamęt i chcą zmienić Ewangelię Chrystusa.8Lecz gdybyśmy nawet my sami, albo gdyby anioł z nieba głosił wam ewangelię inną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie wyłączony ze wspólnoty.9Powtarzam jeszcze raz, to co powiedziałem: Jeśli ktoś głosi wam inną ewangelię od tej, którą przyjęliście, niech będzie wyłączony ze wspólnoty.

10A zatem, czy zabiegam o względy ludzi, czy Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym chciał się przypodobać ludziom, nie byłbym sługą Chrystusa.

Usprawiedliwienie przez wiarę w Jezusa Chrystusa
Paweł apostołem Chrystusa

11Oświadczam wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie pochodzi od ludzi. 12Nie przyjąłem jej, ani nie nauczyłem się od człowieka, ale objawił mi ją Jezus Chrystus.

13Słyszeliście przecież o moim dawniejszym postępowaniu w judaizmie; o tym, jak bardzo prześladowałem Kościół Boży i chciałem go zniszczyć. 14Wiernością judaizmowi przewyższałem wielu rówieśników w moim narodzie, gorliwie przestrzegając tradycji przodków. 15Kiedy jednak Bogu – który wybrał mnie w łonie mojej matki i wezwał swą łaską – spodobało się 16objawić swego Syna we mnie dla głoszenia Ewangelii o Nim pośród narodów, wtedy nie szukałem już rady u ludzi. 17Nie pospieszyłem też do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się przede mną, ale natychmiast skierowałem się do Arabii, a potem znowu powróciłem do Damaszku.

18Następnie, trzy lata później poszedłem do Jerozolimy, aby poznać Kefasa i zostałem u niego piętnaście dni. 19Spośród apostołów nie widziałem natomiast nikogo, z wyjątkiem Jakuba, brata Pańskiego.20Zaświadczam przed Bogiem, że w tym, co do was piszę, nie kłamię. 21Następnie udałem się w okolice Syrii i Cylicji. 22Kościołom Chrystusa w Judei pozostawałem osobiście nieznany.23Słyszeli tylko: nasz dawny prześladowca głosi teraz wiarę, którą przedtem starał się zniszczyć. 24I chwalili Boga z mego powodu.


Ga 2

Potwierdzenie przez apostołów misji Pawła

21Następnie, po czternastu latach, znowu poszedłem do Jerozolimy razem z Barnabą, zabierając ze sobą także Tytusa. 2A przybyłem pod wpływem objawienia. I przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę poganom; osobno uczyniłem to wobec tych, którzy cieszą się uznaniem, aby upewnić się, że nie biegnę albo że nie biegłem na próżno.3Ale nawet towarzyszący mi Tytus, który jest Grekiem, nie został zobowiązany do obrzezania.4Co się zaś tyczy fałszywych braci, którzy wkradli się, aby naruszyć naszą wolność w Chrystusie Jezusie i pogrążyć nas w niewoli,5to ani na chwilę nie ustąpiliśmy im, aby prawda Ewangelii pozostała wśród was. 6Również ze strony cieszących się uznaniem – a kim byli niegdyś, nic mnie to nie obchodzi, bo Bóg nie jest stronniczy – oni właśnie, cieszący się uznaniem, niczego mi nie narzucili. 7Wręcz przeciwnie. Gdy zobaczyli, że mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych – 8ponieważ Ten, który działał w Piotrze dla apostołowania wśród obrzezanych, działał i we mnie dla dobra pogan –9i gdy uznali daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali prawą rękę mnie i Barnabie na znak łączności, abyśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych. 10Mieliśmy tylko pamiętać o ubogich, co też pilnie starałem się czynić.

Sprzeciw Pawła wobec Piotra

11Kiedy jednak Kefas przybył do Antiochii, sprzeciwiłem się mu otwarcie, bo postąpił niewłaściwie.12Zanim przybyli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział we wspólnych posiłkach z poganami. A gdy tamci przybyli, usunął się i odłączył, obawiając się obrzezanych.13Razem z nim także inni Żydzi zaczęli się zachowywać nieszczerze i nawet Barnaba został wciągnięty w ich udawanie. 14Kiedy więc zobaczyłem, że nie postępują zgodnie z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: Jeśli ty, będąc Żydem, żyjesz według obyczajów pogan a nie Żydów, jak możesz zobowiązywać pogan do postępowania według obyczajów żydowskich?

Zbawienie Żydów i pogan dzięki wierze

15My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie grzesznikami spośród pogan. 16Wiemy jednak, że człowiek nie zostaje usprawiedliwiony dzięki przestrzeganiu Prawa, ale jedynie dzięki wierze w Jezusa Chrystusa. Dlatego my uwierzyliśmy w Jezusa, abyśmy zostali usprawiedliwieni dzięki wierze w Chrystusa, a nie dzięki przestrzeganiu Prawa, ponieważ przez przestrzeganie Prawa nikt nie osiągnie usprawiedliwienia.17A jeśli szukając usprawiedliwienia w Chrystusie, jesteśmy uważani za grzeszników, to czy Chrystus prowadzi do grzechu? Z pewnością nie!18Jeśli zaś buduję na nowo to, co zburzyłem, sam przyznaję, że źle postąpiłem. 19Ja przez Prawo umarłem dla Prawa, aby żyć dla Boga. Z Chrystusem zostałem ukrzyżowany. 20Żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus. A jeśli żyję teraz na świecie, to żyję dzięki wierze w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.21Ja nie lekceważę łaski Boga. Jeśli zaś usprawiedliwienie osiąga się dzięki Prawu, to Chrystus umarł na darmo.


Ga 3

Prawo i wiara
Różnice między Prawem a wiarą

31O nierozumni Galaci! Kto was zaślepił? Czy wasze oczy nie patrzyły na Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? 2Wytłumaczcie mi jedno: Czy otrzymaliście Ducha dzięki przestrzeganiu Prawa, czy też dlatego, że posłuchaliście orędzia wiary?3Czy tak nierozumni jesteście, że zaczęliście od Ducha, a kończycie teraz ciałem?4Czy tak wielkich rzeczy doświadczyliście na próżno? Bo jeśli tak, to rzeczywiście na próżno! 5Czy Ten, który udziela wam Ducha i dokonuje w was wielkich znaków, czyni tak dlatego, że wypełniacie Prawo, czy też dlatego, że przyjęliście głoszoną wiarę? 6Abraham uwierzył Bogu, który właśnie za to uznał go za sprawiedliwego.

Wiara źródłem błogosławieństwa Bożego

7Wiedzcie więc, że tylko ci, którzy wierzą, są synami Abrahama. 8Właśnie Pismo, które przewidziało, że Bóg usprawiedliwi pogan dzięki wierze, ogłosiło Abrahamowi radosną nowinę: Przez ciebie otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi.9Tak więc ci, którzy wierzą, są błogosławieni na równi z Abrahamem, który uwierzył. 10Ci natomiast, którzy powołują się na przestrzeganie Prawa, podlegają przekleństwu. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wszystkich przepisów księgi Prawa.11Jest oczywiste, że nikt nie zostanie usprawiedliwiony przed Bogiem dzięki Prawu, ponieważ: Sprawiedliwy będzie żyć z wiary. 12Prawo zaś nie opiera się na wierze, ale mówi: Kto wypełnia przepisy Prawa, dzięki nim żyć będzie. 13Chrystus wyzwolił nas od przekleństwa Prawa – gdy stał się dla nas przekleństwem, bo jest napisane: Przeklęty każdy, kto zawisł na drzewie14aby błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem narodów i abyśmy dzięki wierze otrzymali obiecanego Ducha.

Prawo i Boża obietnica zbawienia

15Bracia, odwołam się do zwyczajów ludzi. Nawet ludzkiego testamentu ważnie sporządzonego nikt nie może unieważnić ani zmienić. 16Otóż obietnice zostały przekazane Abrahamowi i jego potomstwu. Nie powiedziano: „i potomkom”, jak gdyby miały dotyczyć wielu, ale jednego: i potomkowi twemu. Jest nim Chrystus.17Powiadam więc: Testamentu uwiarygodnionego przez Boga nie może unieważnić Prawo ustanowione czterysta trzydzieści lat później i w ten sposób zniweczyć obietnicę.18Bo gdyby dziedzictwo otrzymywało się dzięki Prawu, to wtedy nie na podstawie obietnicy. A właśnie przez obietnicę Bóg okazał łaskę Abrahamowi. 19Po co więc Prawo? Zostało dodane ze względu na wykroczenia, do czasu przyjścia potomka, dla którego przeznaczona była obietnica. Zostało podane przez aniołów na ręce pośrednika. 20Nie ma jednak pośrednika, gdy jest tylko jedna osoba. A Bóg jest jeden.

Boża obietnica ponad Prawem

21Czy więc Prawo przeciwstawia się Bożym obietnicom? Ależ nie! Gdyby bowiem zostało dane Prawo, które miałoby moc udzielania życia, wtedy usprawiedliwienie pochodziłoby z Prawa. 22Ale Pismo zamknęło wszystko pod władzą grzechu, aby dzięki wierze w Jezusa Chrystusa obietnica urzeczywistniła się w tych, którzy wierzą.

Ograniczona rola Prawa

23Zanim nadszedł czas wiary, żyliśmy pod władzą Prawa zamknięci w oczekiwaniu objawienia się wiary. 24W ten sposób Prawo stało się naszym opiekunem aż do czasu przyjścia Chrystusa, abyśmy mogli otrzymać usprawiedliwienie dzięki wierze.25Kiedy zaś nadszedł czas wiary, nie jesteśmy już poddani opiekunowi.

Chrystus źródłem jedności

26Wszyscy przecież dzięki wierze w Jezusa Chrystusa jesteście synami Bożymi. 27Wy zatem, którzy w Chrystusie zostaliście ochrzczeni, przyodzialiście się w Chrystusa. 28Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, ponieważ wszyscy jesteście jedno w Chrystusie Jezusie. 29A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama oraz, zgodnie z obietnicą, dziedzicami.


Ga 4

Różnica między niewolnikami a synami

41Otóż i to wam powiem: Jak długo dziedzic jest dzieckiem, nie różni się od niewolnika, choć jest panem wszystkiego; 2do czasu wyznaczonego przez ojca poddany jest opiekunom i zarządcom. 3Podobnie i my. Kiedy byliśmy dziećmi, byliśmy poddani żywiołom świata. 4Gdy jednak wypełnił się czas, Bóg wysłał swego Syna zrodzonego z kobiety, narodzonego w czasach Prawa,5aby uwolnić tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy się stali przybranymi dziećmi. 6A ponieważ jesteście synami, Bóg wysłał do naszych serc Ducha swego Syna, który woła: „Abba, Ojcze!.7Tak więc nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem z woli Boga.

Ostrzeżenie przed odstępstwem

8Wtedy jednak, kiedy nie znaliście Boga, służyliście bóstwom, które w rzeczywistości nie istnieją. 9Ale teraz, kiedy poznaliście Boga, albo raczej, kiedy przez Boga zostaliście rozpoznania, jak możecie zwracać się znów ku bezsilnym i marnym żywiołom, pragnąc na nowo im służyć? 10Zwracacie uwagę na dni, miesiące, pory roku i lata. 11Obawiam się, czy nie na próżno trudziłem się dla was.

Stosunek Pawła do Galatów

12Proszę was, bracia, stańcie się tacy, jak ja, ponieważ ja stałem się taki, jak wy. W niczym mnie nie skrzywdziliście. 13Pamiętacie przecież, że za pierwszym razem głosiłem wam Ewangelię, gdy byłem chory.14W próbie, na jaką wystawiła was moja choroba, nie okazaliście mi wzgardy ani odrazy, ale przyjęliście mnie jak anioła Bożego, jak Chrystusa Jezusa.15Gdzie się podziała wasza radość? Zaświadczam, że gdyby to tylko było możliwe, wyłupilibyście sobie oczy, aby dać je mnie. 16Czy mówiąc wam prawdę, stałem się waszym wrogiem? 17Tamci troszczą się o was nieszczerze, bo chcą was oderwać ode mnie, abyście związali się z nimi. 18Otóż byłoby dobrze, gdybyście doznawali prawdziwej troski zawsze, a nie tylko wtedy, kiedy jestem z wami. 19Moje dzieci, ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus ukształtuje się w was. 20Chciałbym być teraz wśród was i odpowiednio przemówić, bo już nie wiem, jak z wami postąpić.

Prawo i wolność
Dwa Przymierza

21Powiedzcie mi, wy, którzy chcecie pozostawać pod władzą Prawa: Czy nie czytacie Prawa? 22Napisane jest przecież, że Abraham miał dwóch synów: jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej. 23Ten z niewolnicy urodził się według ciała, a ten z wolnej – według obietnicy.24Jest w tym głębszy sens. Kobiety wyobrażają dwa przymierza. Hagar oznacza przymierze z góry Synaj, które rodzi do niewoli.25Ta właśnie Hagar to góra Synaj w Arabii. Symbolizuje ona obecną Jerozolimę, która wraz ze swymi dziećmi znajduje się w niewoli.26Jerozolima, która jest na wysokości, jest natomiast wolna i ona jest naszą matką. 27Napisano bowiem: Ciesz się, niepłodna, która nie rodziłaś, wykrzykuj i wołaj, która nie zaznałaś bólów rodzenia! Bo liczniejsze są dzieci opuszczonej niż tej, która ma męża.28A wy, bracia, jesteście dziećmi obietnicy, tak jak Izaak.29Ale tak jak wtedy, ten, który urodził się według ciała, prześladował urodzonego według ducha, tak jest i teraz.30I co mówi Pismo? Wypędź niewolnicę i jej syna, bo nie będzie dziedziczyć syn niewolnicy razem z synem wolnej. 31Otóż, bracia, nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, ale wolnej.


Ga 5

Istota chrześcijańskiej wolności

51Chrystus nas wyzwolił, abyśmy byli wolni. Bądźcie mocni i nie dajcie sobie na nowo nałożyć jarzma niewoli.

2Mówię wam ja – Paweł: Jeśli poddacie się obrzezaniu, Chrystus na nic się wam nie przyda.3Jeszcze raz powiadam każdemu, kto poddaje się obrzezaniu: jest zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa.4Wy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, odstąpiliście od Chrystusa i utraciliście łaskę. 5Natomiast my w Duchu spodziewamy się usprawiedliwienia dzięki wierze.6Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, ale wiara wyrażająca się w miłości.

Strzec prawdy

7Biegliście tak wspaniale! Kto wam przeszkodził w podążaniu za prawdą? 8Taki wpływ nie pochodzi od Tego, który was powołał. 9Odrobina zaczynu zakwasza całe ciasto. 10Mam ufność w Panu, że nie będziecie innego zdania niż ja. Ten zaś, kto sieje wśród was zamęt, kimkolwiek jest, zostanie osądzony.11Bracia, jeśli ja nadal głoszę obrzezanie, to dlaczego jestem prześladowany? Przecież krzyż nie byłby wtedy powodem sprzeciwu!12Niechby do końca okaleczyli się ci, co sieją wśród was zamęt.

Właściwe korzystanie z wolności

13Wy zatem, bracia, zostaliście powołani do wolności. Tylko nie pojmujcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, lecz służcie sobie nawzajem z miłością. 14Przecież całe Prawo zawiera się w tym jednym nakazie: Miłuj bliźniego jak siebie samego.15Jeśli natomiast jeden drugiego kąsa i pożera, uważajcie, abyście się wzajemnie nie zjedli.

Uczynki ciała i owoce Ducha

16Otóż powiadam: Postępujcie według Ducha, a nie będziecie spełniali pożądań ciała.17Gdyż ciało pożąda wbrew Duchowi, natomiast Duch przeciwko ciału. Jedno przeciwstawia się drugiemu, tak że czynicie nie to, co chcecie. 18Jeśli jednak Duch was prowadzi, nie jesteście pod Prawem.19Uczynki ciała są wiadome: cudzołóstwo, nieczystość, rozwiązłość, 20bałwochwalstwo, czary, nienawiść, kłótnie, zazdrość, gniew, chorobliwa ambicja, waśnie, rozłamy,21zawiść, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Dlatego powtarzam to, o czym mówiłem już wcześniej: Ci, co tak postępują, nie posiądą królestwa Bożego.

22Natomiast owocem Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć, życzliwość, wierność, 23łagodność, opanowanie. Prawo tu nie jest potrzebne. 24A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali swoje ciało razem z namiętnościami i pożądliwościami.25Skoro więc żyjemy mocą Ducha, postępujmy według Ducha. 26Nie szukajmy próżnej chwały, kłócąc się i zazdroszcząc sobie nawzajem.


Ga 6

Właściwe traktowanie siebie i innych

61Bracia, nawet jeśli ktoś popadnie w grzech, wy, którzy trwacie w Duchu, podźwignijcie go z całą łagodnością. Uważaj jednak, abyś i ty nie uległ pokusie.2Jedni drugim noście brzemiona, a tak wypełnicie prawo Chrystusa.3Jeśli ktoś sądzi, że jest kimś ważnym, podczas gdy nim nie jest, sam siebie oszukuje. 4Każdy niech osądza swoje czyny i w sobie niech znajduje powód do chluby, a nie w porównywaniu się z innymi. 5Każdy bowiem poniesie swój własny ciężar. 6Uczący się Ewangelii niech się dzieli wszelkim dobrem z nauczycielem.7Nie łudźcie się! Bóg nie pozwoli z siebie szydzić! Co człowiek posieje, to będzie zbierać. 8Kto sieje w ciele, zbierze to, co przynosi ciało – zagładę. Kto natomiast sieje w Duchu, zbierze to, co daje Duch – życie wieczne.9Nie ustawajmy w czynieniu dobra. W odpowiednim czasie zbierzemy plon, jeśli teraz niczego nie zaniedbamy. 10Dopóki mamy okazję, czyńmy dobrze wszystkim, zwłaszcza tym, którzy są nam bliscy w wierze.

Końcowe wskazania i błogosławieństwo

11Popatrzcie, jak wielkimi literami własnoręcznie napisałem do was. 12Ci, którzy pragną podobać się przez zewnętrzne znaki przestrzegania Prawa, zobowiązują was do obrzezania, aby tylko uniknąć prześladowań z powodu krzyża Chrystusa.13Jako obrzezani sami nie zachowują Prawa, ale domagają się waszego obrzezania, aby się mogli chlubić waszym ciałem.14Co do mnie, obym nie chlubił się niczym innym, jak tylko krzyżem Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego świat jest ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.15Obrzezanie bowiem nic nie znaczy ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. 16Na tych, którzy tej zasady będą się trzymać, i na Izraela Bożego niech zstąpi pokój i miłosierdzie.

17Na przyszłość niech nikt nie dodaje mi udręk, ponieważ na swoim ciele noszę znaki przynależności do Jezusa.

18Bracia! Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa niech będzie z waszym duchem. Amen.


Ef 1

Adres

11Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, do świętych w Efezie i do wierzących w Chrystusa Jezusa: 2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.

Boży plan zbawienia

3Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa!

On udzielił nam z wyżyn niebieskich

wszelkiego błogosławieństwa duchowego w Chrystusie.

4On wybrał nas w Nim przed stworzeniem świata,

abyśmy byli przed Nim święci i nieskalani w miłości.

5On przeznaczył nas, abyśmy się stali Jego przybranymi dziećmi

przez Jezusa Chrystusa.

Takie było upodobanie Jego woli,

6aby był uwielbiony majestat Jego łaski,

którą obdarzył nas w Umiłowanym.

7W Nim mamy odkupienie przez krew Jego:

odpuszczenie występków dzięki bogactwu Jego łaski.

8Obdarzył nas nią obficie

wraz z wszelką mądrością i zrozumieniem,

9gdy dał nam poznać tajemnicę swej woli.

Tak sobie upodobał i w Nim postanowił,

10że dla dokonania pełni czasów

wszystko podda Chrystusowi jako Głowie:

to, co w niebie, i to, co na ziemi.

11W Nim także my zostaliśmy wybrani

i już wcześniej przeznaczeni przez Tego,

który wszystko czyni według postanowienia swej woli,

12abyśmy wielbili majestat Jego łaski –

my, którzy już wcześniej złożyliśmy nadzieję w Chrystusie.

13W Nim także wy usłyszeliście słowo prawdy,

Ewangelię o waszym zbawieniu.

W Nim uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią,

Świętym Duchem obietnicy,

14Duchem, który jest poręczycielem naszego dziedzictwa,

odkupienia tych, których On nabył,

aby był uwielbiony Jego majestat.

Modlitwa o ducha mądrości i objawienia

15Dlatego i ja, słysząc o waszej wierze w Pana Jezusa i o waszej miłości do wszystkich świętych,16nie przestaję za was dziękować. Pamiętam o was w moich modlitwach, 17aby Bóg naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia, byście Go lepiej poznali. 18Niech da wam światłe oczy serca, abyście wiedzieli, czym jest nadzieja Jego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa w świętych 19i czym nadzwyczajny ogrom Jego mocy dla nas wierzących, o czym świadczy siła Jego potęgi.

20Ukazał ją w Chrystusie, gdy wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawej stronie na wyżynach niebieskich 21ponad wszelką zwierzchnością i władzą, mocą i panowaniem, i ponad wszelkim imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym. 22Wszystko poddał pod Jego stopy i ustanowił Go Głową całego Kościoła, 23który jest Jego Ciałem i Pełnią Tego, który wypełnia wszystko we wszystkim.


Ef 2

Przywrócenie do życia

21Także wy byliście umarli z powodu waszych występków i grzechów, 2które popełnialiście wtedy, gdy postępowaliście zgodnie z zasadami tego świata, w posłuszeństwie temu, który panuje nad mocą, powietrzem, duchem działającym obecnie w synach buntu. 3Wśród nich także myc wszyscy ulegaliśmy niegdyś żądzom naszego ciała, poddając się zachciankom ciała i myśli. Dlatego, jak inni, byliśmy z natury dziećmi gniewu. 4Bóg jednak, bogaty w miłosierdzie, dzięki swej wielkiej miłości, którą obdarzył nas,5umarłych z powodu występków, przywrócił nas do życia z Chrystusem. Łaską jesteście zbawieni! 6On w Chrystusie Jezusie ożywił nas i posadził na wyżynach niebieskich, 7aby w nadchodzących czasach ukazać niezwykłe bogactwo swojej łaski poprzez dobroć, jaką darzy nas w Chrystusie Jezusie. 8Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę! Nie jest to więc waszą zasługą, lecz darem Boga. 9Nie za dokonane czyny, aby nikt się nie chełpił. 10Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.

Jedno w Chrystusie

11Dlatego pamiętajcie, że niegdyś wy, poganie – nazywani nieobrzezanymi przez tych, którzy siebie nazywają obrzezanymi, z racji znaku dokonanego ludzką ręką –12w tamtym czasie żyliście bez Chrystusa. Byliście wyłączeni ze społeczności Izraela i nie mieliście udziału w przymierzach z obietnicą. Brakowało wam nadziei i bez Boga żyliście na świecie. 13Lecz teraz wy, którzy niegdyś byliście daleko, w Chrystusie Jezusie staliście się bliscy dzięki Jego krwi. 14On bowiem jest naszym pokojem. On w swoim ciele z dwóch części uczynił jedno i obalił dzielący je mur wrogości. 15Uchylił Prawo przykazań zawartych w przepisach, aby z dwóch części stworzyć w sobie jednego nowego człowieka i wprowadzić pokój. 16On pojednał z Bogiem obie części w jednym ciele przez krzyż, zabijając tę wrogość w sobie. 17Przyszedł ogłosić dobrą nowinę: pokój wam, którzy byliście daleko i pokój tym, którzy byli blisko.

18Dzięki Niemu jedni i drudzy mamy dostęp do Ojca w jednym Duchu.19Tak więc nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale współobywatelami na równi ze świętymi i domownikami Boga.

20Jesteście zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, a kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. 21W Nim złączona cała budowla wzrasta, aby stać się świętą w Panu świątynią. 22W Nim także wy wspólnie budujecie, aby być mieszkaniem Boga w Duchu.


Ef 3

Paweł apostołem pogan

31Dlatego ja, Paweł, więzień Chrystusa Jezusa dla was, pogan…. 2Na pewno słyszeliście o udzielonej mi łasce Bożej dotyczącej was. 3Została mi objawiona tajemnica, o której wcześniej pokrótce wam pisałem. 4Czytając to, możecie przekonać się o moim zrozumieniu tajemnicy Chrystusa. 5Poprzednim pokoleniom nie było dane poznać ją tak, jak teraz została objawiona Jego świętym apostołom i prorokom przez Ducha:6poganie współdziedziczą i są włączeni w Ciało oraz współuczestniczą w obietnicy Chrystusa Jezusa przez Ewangelię! 7Ja stałem się jej sługą zgodnie z darem łaski Boga, udzielonej mi przez działanie Jego mocy. 8To mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska, aby poganom ogłosić Ewangelię o niepojętym bogactwie Chrystusa 9i ujawnić wszystkim, na czym polega spełnianie się tajemnicy ukrytej od wieków w Bogu, który wszystko stworzył. 10I oto teraz zwierzchności i władze na wyżynach niebieskich poznają przez Kościół wieloraką mądrość Bożą, 11zgodnie z odwiecznym planem, który wypełnił się w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. 12W Nim mamy otwartą drogę i dostęp do Ojca, pełni ufności dzięki wierze w Niego. 13Błagam was, abyście nie zniechęcali się z powodu moich utrapień, które znoszę za was. One są waszą chwałą!

Modlitwa o poznanie miłości Chrystusowej

14Dlatego upadam na kolana przed Ojcem, 15od którego bierze nazwę wszelki ród w niebie i na ziemi. 16Niech On, według bogactwa swojego majestatu, obdarzy was przez swojego Ducha siłą umacniającą wewnętrznego człowieka.17Niech Chrystus przez wiarę zamieszka w waszych sercach, abyście zakorzenieni i ugruntowani w miłości 18mogli wraz ze wszystkimi świętymi pojąć, czym jest szerokość i długość, wysokość i głębokość.19Obyście poznali miłość Chrystusa, która przewyższa wiedzę, i zostali napełnieni całą pełnią Boga. 20Temu zaś, który działającą w nas mocą może uczynić znacznie więcej niż to, o co prosimy czy pojmujemy, 21Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie przez wszystkie pokolenia na wieki wieków. Amen.


Ef 4

Nowe życie ochrzczonych w Kościele i świecie

41Błagam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani. 2Z całą pokorą, delikatnością i cierpliwością znoście jedni drugich w miłości. 3Starajcie się zachować jedność Ducha, złączeni więzią pokoju.4Jedno jest Ciało i jeden Duch, jak jedna jest nadzieja waszego powołania, do której zostaliście wezwani. 5Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest, 6jeden Bóg i Ojciec wszystkich. On jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

7Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusa. 8Dlatego powiedziano: Gdy wstąpił na wysokości, wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary. 9Czy jednak wstąpił, nie znaczy również, że zstąpił do niższych części ziemi? 10Ten, który zstąpił, jest Tym samym, który wstąpił ponad wszystkie nieba, aby wszystko napełnić. 11On także ustanowił apostołów, proroków, ewangelistów, pasterzy i nauczycieli, 12aby przygotowali świętych do pełnienia posługi budowania Ciała Chrystusa, 13aż wszyscy osiągniemy jedność wiary i poznanie Syna Bożego, doskonałe człowieczeństwo, miarę wielkości według pełni Chrystusa.14Obyśmy nie byli już dziećmi niesionymi przez fale i poddanymi prądom błędnej nauki głoszonej przez ludzi przewrotnych i przebiegłych, którzy łudzą fałszem. 15Bądźmy natomiast szczerzy w miłości i wzrastajmy pod każdym względem ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi.16Z Niego całe Ciało – złączone i powiązane dzięki mocy właściwej każdej części – wzrasta, budując siebie w miłości.

Stare i nowe życie

17To mówię i zaświadczam w Panu, abyście już nie postępowali jak poganie w swej bezmyślności. 18Oni są zamroczeni w swych myślach i pozbawieni udziału w życiu Bożym z powodu swej niewiedzy i zatwardziałości serca. 19Stracili też wrażliwość i samych siebie wydali rozpuście i wszelkiej nieokiełznanej nieczystości.

20Wy jednak nie tak nauczyliście się Chrystusa. 21Słyszeliście bowiem o Nim i w Nim zostaliście pouczeni zgodnie z prawdą w Jezusie, 22że należy odrzucić starego człowieka z jego wcześniejszym sposobem życia, człowieka niszczonego przez zwodnicze żądze. 23Pozwólcie się odnawiać Duchowi w waszym myśleniu 24i przyobleczcie się w nowego człowieka, stworzonego zamysłem Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

Zasady nowego życia

25Dlatego odrzućcie kłamstwo i niech każdy mówi prawdę swemu bliźniemu, bo wszyscy tworzymy jedno.

26Gniewajcie się, ale nie grzeszcie: niech słońce nie zachodzi nad waszym gniewem. 27I nie dawajcie miejsca diabłu! 28Kto kradnie, niech przestanie kraść i niech raczej pracą własnych rąk zdobywa dobra, którymi będzie mógł wspomagać potrzebujących. 29Niech z waszych ust nie wychodzi żadne nieprzyzwoite słowo, lecz tylko dobre, budujące, aby stosownie do potrzeb dawało łaskę słuchającym. 30Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, w którym zostaliście opieczętowani na dzień zbawienia. 31Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, rozdrażnienie, gniew, krzyk, bluźnierstwo i wszelkie zło.

32Bądźcie dla siebie nawzajem łagodni i miłosierni. Jedni drugim wybaczajcie, tak jak Bóg wybaczył wam w Chrystusie.


Ef 5

51Bądźcie więc naśladowcami Boga jak umiłowane dzieci 2i żyjcie w miłości na wzór Chrystusa, który nas umiłował i samego siebie wydał za nas jako dar i ofiarę dla Boga, jako miłą woń.

3Jak przystoi świętym, niech nie będzie u was mowy o nierządzie i nieczystości albo o chciwości.4Nie pozwalajcie sobie na bezwstydne postępowanie, niedorzeczne gadanie czy niestosowne żarty, lecz postępujcie w życzliwości. 5To bowiem powinniście wiedzieć, że nikt rozpustny, bezwstydny lub skąpy, czyli bałwochwalca, nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga.

Postępowanie dzieci światłości

6Niech was nikt nie zwodzi pustym gadaniem, bo przez nie nadchodzi gniew Boży na synów buntu.7Nie miejcie z nimi nic wspólnego. 8Niegdyś byliście ciemnością, teraz zaś jesteście światłością w Panu. Postępujecie więc jak dzieci światłości! 9A owocem światłości jest wszelka dobroć, sprawiedliwość i prawda. 10Starajcie się rozeznać, co podoba się Panu 11i nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności. Co więcej, ukazujcie je, 12bo aż wstyd mówić o tym, co u nich dzieje się po kryjomu. 13Wszystko natomiast, co jest ukazane, wychodzi na jaw dzięki światłu. 14Wszystko bowiem, co zostaje ujawnione, jest światłem. Dlatego powiedziano:

Zbudź się, o śpiący,

i powstań z martwych,

a oświeci cię Chrystus.

15Uważajcie więc, jak postępujecie: nie jak niemądrzy, ale jako mądrzy. 16Wykorzystujcie okazję, bo dni są złe. 17Dlatego nie bądźcie nierozumni, ale starajcie się pojąć, jaka jest wola Pana. 18Nie upijajcie się winem, przez co dochodzi do rozwiązłości, lecz napełniajcie się Duchem.19Odmawiajcie wspólnie psalmy, hymny i natchnione pieśni, śpiewając Panu i uwielbiając Go całym sercem. 20Zawsze bądźcie za wszystko wdzięczni Bogu i Ojcu w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa.

Zasady życia rodzinnego
Żony i mężowie

21Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej.22Żony niech będą poddane mężom jak Panu, 23ponieważ mąż jest głową żony, jak Chrystus jest Głową Kościoła – On, Zbawca Ciała. 24I jak Kościół jest poddany Chrystusowi we wszystkim, tak żony niech będą poddane mężom. 25Mężowie miłujcie swoje żony, tak jak Chrystus umiłował swój Kościół i wydał za niego samego siebie, 26aby go uświęcić przez oczyszczenie kąpielą wody i słowem, 27aby postawić go przy sobie jako Kościół chwalebny, bez skazy i zmarszczki, czy czegoś podobnego, aby był święty i nieskalany. 28Mężowie tak powinni miłować swoje żony jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. 29Nikt nigdy nie znienawidził własnego ciała, lecz każdy je karmi i pielęgnuje, tak jak Chrystus Kościół. 30Otóż my tworzymy z Nim jedno Ciało. 31I tak mężczyzna opuści ojca i matkę, a złączy się ze swoją żoną i dwoje będą jednym ciałem. 32Jest to wielka tajemnica, a ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. 33Niech więc każdy z was tak miłuje swoją żonę jak siebie samego. Żona natomiast niech odnosi się do swego męża z szacunkiem.


Ef 6

Rodzice i dzieci

61Dzieci, bądźcie posłuszne waszym rodzicom w Panu, gdyż jest to sprawiedliwe. 2Czcij swojego ojca i matkę – to jest pierwsze przykazanie z obietnicą – 3aby ci się dobrze powodziło i abyś cieszył się długim życiem na ziemi. 4A wy, ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, lecz wychowujcie je w karności i posłuszeństwie Panu.

Panowie i niewolnicy

5Niewolnicy, bądźcie posłuszni ziemskim panom ze czcią i drżeniem, w prostocie swego serca – jak Chrystusowi. 6Nie służcie na pokaz jak ci, którzy ludziom pragną się przypodobać, ale jak niewolnicy Chrystusa, wypełniający ochoczo wolę Bożą. 7Służcie z życzliwością jak Panu, a nie jak ludziom. 8Wiedzcie, że jeśli ktoś uczyni coś dobrego, Pan to zwróci i niewolnikom, i wolnym. 9A wy, panowie, postępujcie tak samo wobec nich, unikając gróźb. Wiedzcie, że zarówno oni, jak i wy macie w niebie Pana, który nie ma względu na osoby.

Walka ze złem

10W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. 11Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła. 12Nie walczymy bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnościom i władzom, przeciwko władcom tego świata ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich. 13Dlatego nałóżcie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły mogli stawić opór i ostali się dzięki pokonaniu wszelkich przeszkód. 14Stańcie więc i przepaszcie wasze biodra prawdą, załóżcie pancerz sprawiedliwości, 15a na nogi włóżcie gotowość głoszenia dobrej nowiny pokoju. 16Zawsze miejcie tarczę wiary, dzięki której będziecie mogli gasić wszelkie ogniste pociski Złego. 17Przyjmijcie też hełm zbawienia oraz miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. 18Przy każdej okazji módlcie się w Duchu, zanosząc prośby i błagania. W tym celu wytrwale czuwajcie na modlitwie za wszystkich świętych19i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy otworzę me usta do odważnego głoszenia tajemnicy Ewangelii, 20abym śmiało ją głosił, tak jak powinienem. Jestem jej posłem jako więzień.

Końcowe pozdrowienia

21Tychik, umiłowany brat i wierny sługa w Panu, oznajmi wam wszystko, abyście i wy wiedzieli, co się ze mną dzieje i co robię.22Jego posłałem wam, abyście dowiedzieli się o naszych sprawach i aby on pocieszył wasze serca. 23Pokój braciom i miłość wraz z wiarą od Boga, Ojca i Pana, Jezusa Chrystusa.24Łaska z wszystkimi, którzy miłują Pana naszego, Jezusa Chrystusa, miłością nieprzemijającą.


Flp 1

Pozdrowienie

11Paweł i Tymoteusz, słudzy Chrystusa Jezusa, do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi, wraz z biskupami i diakonami:2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.

Modlitwa Pawła za Filipian

3Dziękuję mojemu Bogu zawsze, gdy was wspominam. 4W każdej mojej modlitwie dziękuję Mu zawsze z radością 5za to, że pomagacie szerzyć Ewangelię od pierwszego dnia aż do obecnej chwili. 6Jestem bowiem przekonany, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, ukończy je do dnia Chrystusa Jezusa. 7Mam prawo tak myśleć o was wszystkich, gdyż noszę was w swoim sercu i wy wszyscy macie udział w tej samej łasce, której ja dostępuję zarówno wtedy, gdy jestem w kajdanach, jak też gdy bronię Ewangelii i ją umacniam. 8Bóg mi świadkiem, jak bardzo zależy mi na was wszystkich w Chrystusie Jezusie. 9Dlatego modlę się, aby wasza miłość coraz bardziej wzrastała w poznaniu i wszelkim zrozumieniu, 10abyście umieli rozeznać to, co słuszne, i abyście dzięki temu pozostali czyści i nienaganni do dnia Chrystusa,11przynosząc owoc sprawiedliwości przez Jezusa Chrystusa, na cześć i chwałę Bożą.

Rozszerzanie się Ewangelii

12Chcę bracia, abyście wiedzieli, że przeciwności, które mnie spotkały, spowodowały jeszcze większe rozszerzenie się Ewangelii. 13Otóż jest już jawne w całym pretorium i u wszystkich innych, że dla Chrystusa noszę kajdany. 14Dzięki temu coraz więcej braci w Panu, ośmielonych moimi kajdanami, z niezwykłą odwagą i bez lęku głosi słowo. 15Niektórzy, co prawda, robią to z zazdrości i przekory, inni jednak głoszą Chrystusa szczerym sercem. 16Ci ostatni czynią to z miłości, wiedząc, że moim zadaniem jest obrona Ewangelii, 17tamci zaś głoszą Chrystusa dla własnej chwały i nieszczerze, chcąc powiększyć jeszcze ucisk moich kajdan. 18I co z tego wynika? To tylko, że na wszelki sposób, na pokaz, czy też naprawdę głosi się Chrystusa. To mnie raduje i będzie radowało.

Dla mnie życie to Chrystus

19Wiem bowiem, że wszystko to przyczyni się do mojego zbawienia dzięki waszej modlitwie oraz pomocy Ducha Jezusa Chrystusa.20Tego oczekuję i mam nadzieję, że w niczym nie doznam wstydu, ale że w sposób zupełnie jawny, jak zawsze tak i teraz, Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. 21Dla mnie bowiem życie to Chrystus, a śmierć to zysk. 22Lecz jeśli życie w ciele oznacza dla mnie owocną pracę, nie wiem, co mam wybrać. 23Dręczy mnie podwójne pragnienie: chcę odejść, aby być z Chrystusem, co byłoby o wiele lepsze, 24lecz dla was jest bardziej konieczne, abym pozostał w ciele. 25Będąc o tym przekonany, wiem, że pozostanę z wami wszystkimi, abyście czynili postępy i radowali się w wierze, 26abyście przeze mnie chlubili się w Chrystusie Jezusie, gdy znowu do was przybędę.

Zachęta do budowania wiary, miłości i jedności

27Tylko postępujcie w sposób godny Ewangelii Chrystusa, abym ja – gdy przybędę i ujrzę was czy też będąc daleko – usłyszał o was, że trwacie mocno w jednym duchu. Walczcie jednomyślnie o wiarę w Ewangelię 28i w niczym nie dajcie się zastraszyć przeciwnikom. Takie właśnie postępowanie jest dla nich zapowiedzią zguby, dla was zaś – zbawienia, a znak ten pochodzi od Boga. 29Dostąpiliście bowiem łaski ze względu na Chrystusa, aby nie tylko w Niego wierzyć, lecz także dla Niego cierpieć. 30Tak oto toczycie tę samą walkę, w której widzieliście mnie i którą ja sam także toczę.


Flp 2

21Jeśli więc coś znaczy upomnienie w Chrystusie, jeśli umacnia was miłość, jeśli łączy was ten sam Duch lub jeśli macie w sercu miłosierdzie i współczucie,2dopełnijcie mojej radości tym, że będziecie mieli te same dążenia i będziecie żywili tę samą miłość, że będziecie trwali w jedności i myśleli podobnie; 3nie działajcie z myślą o uznaniu czy pochwałach, lecz z pokorą uważajcie jedni drugich za lepszych od siebie. 4Niech każdy troszczy się nie tylko o swoje własne sprawy, ale także o innych. 5Miejcie w sobie takie usposobienie, jakie też było w Chrystusie Jezusie.

Hymn o uniżeniu i wywyższeniu Jezusa Chrystusa

6On, mając naturę Boga,

nie uznał za stosowne korzystać

ze swojej równości z Bogiem,

7lecz ogołocił siebie samego,

przyjmując naturę sługi

i stając się podobnym do ludzi.

A z zewnętrznego wyglądu uznany za człowieka,

8uniżył siebie samego,

stając się posłusznym aż do śmierci,

i to śmierci na krzyżu.

9Dlatego Bóg Go wywyższył

i obdarzył Go imieniem,

które jest ponad wszelkie imię,

10aby na imię Jezusa

zgięło się wszelkie kolano

istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych,

11i aby wszelki język wyznał,

że Jezus Chrystus jest Panem

na chwałę Boga Ojca.

Zachęta do troski o własne zbawienie

12Umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, to nie tylko wtedy, gdy jestem z wami, lecz tym bardziej teraz, gdy jestem nieobecny, z lękiem i drżeniem starajcie się o własne zbawienie. 13Bóg bowiem sprawia, że pragniecie i działacie zgodnie z Jego upodobaniem. 14Wszystko czyńcie bez narzekania i sprzeciwu, 15by nic wam nie można było zarzucić i abyście byli bez skazy, jako nienaganne dzieci Boże wśród narodu zepsutego i przewrotnego. Bądźcie dla nich światłem jak gwiazdy na niebie. 16Kierujcie się słowem życia, abym w dniu Chrystusa mógł być dumny, że nie biegłem na próżno i na próżno się nie trudziłem.17A jeśli nawet składam z siebie ofiarę i służę na rzecz waszej wiary, cieszę się i swoją radością dzielę się z wami wszystkimi. 18I wy również cieszcie się i radujcie ze mną.

Posłannictwo Tymoteusza i Epafrodyta

19Mam nadzieję w Panu Jezusie, że wkrótce będę mógł posłać do was Tymoteusza, abym i ja był spokojny, wiedząc, co się u was dzieje. 20Nie ma nikogo innego, kto by mnie rozumiał i naprawdę troszczył się o was. 21Wszyscy bowiem szukają własnych korzyści, a nie pilnują spraw Jezusa Chrystusa. 22Wiecie zresztą, że można na nim polegać, gdyż służył mi jak dziecko ojcu w szerzeniu Ewangelii. 23Mam więc nadzieję, że go poślę, gdy tylko wyjaśnią się moje sprawy. 24Pokładam ufność w Panu, że również ja sam będę mógł wkrótce przybyć.

25Uznałem także za konieczne posłać do was Epafrodyta, mego brata, współpracownika i towarzysza w boju, którego przysłaliście, aby zaradził moim potrzebom. 26Tęsknił on za wami wszystkimi i martwił się, że dowiedzieliście się o jego chorobie. 27Rzeczywiście bowiem zachorował tak, że był bliski śmierci. Bóg jednak zmiłował się nad nim; i nie tylko nad nim, lecz także nade mną, aby nie przygniatał mnie smutek jeden po drugim. 28Tym prędzej więc go posyłam, abyście znowu ucieszyli się na jego widok i abym ja też mniej się martwił. 29Przyjmijcie go w Panu z wielką radością i takim jak on okazujcie szacunek, 30gdyż był bliski śmierci, pracując dla Chrystusa, i narażał swoje życie, aby dopełnić to, czym wy nie mogliście mi usłużyć.


Flp 3

Jezus Chrystus – najwyższą wartością

31W końcu, bracia moi, radujcie się w Panu! Nie jest mi ciężko pisać wam o tym, dla was zaś jest to pożyteczne. 2Strzeżcie się psów, strzeżcie się złych pracowników, strzeżcie się okaleczenia. 3To my jesteśmy obrzezaniem, my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym, chlubimy się Chrystusem Jezusem i w ciele nie pokładamy ufności.4Chociaż ja mogę pokładać ufność także w ciele. Jeśli ktoś uważa, że może pokładać ufność w ciele, to ja tym bardziej: 5obrzezany ósmego dnia, z narodu izraelskiego, z plemienia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków. W stosunku do Prawa – faryzeusz, 6co do gorliwości – prześladowca Kościoła, a jeśli chodzi o sprawiedliwość opartą na Prawie – nic mi nie można zarzucić. 7Jednak ze względu na Chrystusa uznaję za bezwartościowe wszystko, co przynosiło mi zysk. 8I naprawdę uważam, że to wszystko jest bezwartościowe w porównaniu z bezcennym darem poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Dla Niego odrzucam wszystko i uważam za śmieci. Pragnę tylko pozyskać Chrystusa 9i znaleźć się w Nim, nie w oparciu o własną sprawiedliwość, pochodzącą z Prawa, ale dzięki sprawiedliwości, która rodzi się przez wiarę w Chrystusa i której Bóg udziela na podstawie wiary. 10Moim celem jest poznanie Chrystusa, zarówno przez doświadczenie mocy Jego zmartwychwstania, jak i przez udział w Jego cierpieniach. A stając się podobnym do Niego w Jego śmierci, 11dojdę w jakiś sposób do powstania z martwych.

Nieustanne dążenie do doskonałości

12Nie twierdzę, że to już osiągnąłem lub stałem się doskonały. Usiłuję to dopiero zdobyć, gdyż i ja zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa. 13Bracia, ja nie wmawiam sobie, że osiągnąłem cel. Ale jedno czynię: zapominając o tym, co jest za mną, a zwracając się ku temu, co przede mną, 14biegnę ku mecie po nagrodę, do której Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie. 15Będąc doskonałymi, tak właśnie rozumujmy; a gdybyście nawet inaczej rozumowali, Bóg was oświeci. 16Jeśli zaś jesteśmy na właściwej drodze, podążajmy nią dalej.

Nasza ojczyzna jest w niebie

17Bracia, naśladujcie mnie i patrzcie na tych, którzy postępują według naszego przykładu. 18Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusa. O nich często wam mówiłem, a teraz mówię ze łzami. 19Ich losem jest zagłada, ich bogiem – brzuch, a ich chwałą – pohańbienie. Myślą oni w sposób przyziemny. 20Nasza zaś ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też oczekujemy Zbawiciela, Pana, Jezusa Chrystusa,21który przemieni nasze marne ciało i upodobni je do swego chwalebnego ciała. Dokona tego mocą zdolną wszystko sobie podporządkować.


Flp 4

41Tak więc, bracia moi umiłowani i utęsknieni, moja radości i mój wieńcu zwycięstwa, trwajcie w Panu, umiłowani!

Różne napomnienia

2Zachęcam Ewodię i Syntychę, aby były jednomyślne w Panu. 3Proszę także ciebie, szlachetny Syzygu, pomagaj im, gdyż razem ze mną, z Klemensem i pozostałymi moimi współpracownikami, których imiona znajdują się w księdze życia, walczyły w obronie Ewangelii.

4Radujcie się zawsze w Panu! Jeszcze raz mówię: radujcie się! 5Niech wasza łagodność będzie znana wszystkim ludziom. Pan jest blisko. 6O nic się nie martwcie, lecz we wszystkim przedstawiajcie wasze prośby Bogu, modląc się i błagając z dziękczynieniem. 7A pokój Boży, który przewyższa wszelkie poznanie, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.

8W końcu, bracia, miejcie na uwadze wszystko, co jest prawdziwe, co godne czci i sprawiedliwe, co czyste, miłe i szlachetne, wszystko, co jest cnotą i zasługuje na pochwałę. 9Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przyjęliście, co usłyszeliście i zobaczyliście we mnie. A Bóg pokoju niech będzie z wami.

Podziękowanie Pawła za troskę

10Ucieszyłem się bardzo w Panu, że wreszcie możecie zatroszczyć się o mnie, ponieważ już wcześniej o tym myśleliście, lecz nie mieliście do tego okazji. 11Nie chcę przez to powiedzieć, że cierpię niedostatek, gdyż nauczyłem się zadowalać tym, co mam. 12Umiem żyć biednie i bogato. Potrafię dostosować się do każdej sytuacji: i jeść do syta, i głodować, i żyć bogato, i żyć ubogo. 13Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. 14Słusznie jednak uczyniliście, że wzięliście udział w moich trudnościach.

15Przecież wy, Filipianie, wiecie, że gdy po opuszczeniu Macedonii zaczynałem głosić Ewangelię, nikt inny tylko wy spośród wszystkich Kościołów uczestniczyliście w moich przychodach i wydatkach. 16Nawet do Tesaloniki kilka razy przysłaliście mi pomoc, gdy byłem w potrzebie. 17Nie znaczy to, że znów szukam wsparcia, lecz chciałbym, aby wasze czyny przyniosły jak największe owoce. 18Teraz bowiem mam wszystko, a nawet więcej, niż potrzebuję. Niczego mi nie brakuje, gdyż otrzymałem od Epafrodyta przesłane przez was dary, które są jak miła woń, jak ofiara życzliwie przyjęta przez Boga. 19A mój Bóg, według swego bogactwa, zaspokoi wszystkie wasze potrzeby, gdy będzie w chwale w Chrystusie Jezusie. 20Naszemu Bogu i Ojcu chwała na wieki wieków. Amen.

Pozdrowienia końcowe

21Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie. Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną.22Pozdrawiają was wszyscy święci, a zwłaszcza ci, którzy pochodzą z dworu cesarskiego. 23Łaska Pana Jezusa Chrystusa z duchem waszym. Amen.


Kol 1

Adres

11Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, i brat Tymoteusza 2do świętych i wiernych w Chrystusie braci, którzy są w Kolosach: łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca.

Modlitwa dziękczynna Pawła

3Dziękujemy Bogu, Ojcu naszego Pana Jezusa Chrystusa, modląc się za was nieustannie. 4Usłyszeliśmy bowiem o waszej wierze w Chrystusie Jezusie i o miłości, którą darzycie wszystkich świętych5ze względu na przygotowane dla was w niebie spełnienie nadziei. Wcześniej słyszeliście już o niej w słowie prawdy – Ewangelii, 6która do was dotarła. Tak jak na całym świecie, również wśród was przynosi ona owoc i rośnie, od chwili, gdy usłyszeliście i poznaliście łaskę Bożą w prawdzie. 7Pouczył was o niej mój umiłowany współpracownik Epafras. On jest dla was wiernym sługą Chrystusa, 8a nam ukazał waszą miłość w Duchu.

Modlitwa błagalna Pawła

9Dlatego także i my od chwili, gdy to usłyszeliśmy, nie przestajemy modlić się za was i prosić, abyście zostali napełnieni poznaniem Jego woli we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu. 10Prowadźcie życie godne Pana, podobając Mu się we wszystkim, przynosząc owoce we wszelkim dobrym dziele i wzrastając w poznawaniu Boga.11Bądźcie w pełni umocnieni, zgodnie z potęgą Jego chwały, do wszelkiej wytrwałości i cierpliwości. Z radością 12dziękujcie Ojcu, który dał wam zdolność do udziału w dziedzictwie świętych w światłości.13On wyrwał nas władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, 14w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.

Niepodważalne pierwszeństwo Chrystusa
Hymn o Chrystusie – pośredniku w dziele stworzenia i zbawienia

15On jest obrazem Boga niewidzialnego,

pierworodnym wobec całego stworzenia,

16gdyż w Nim wszystko zostało stworzone

w niebie i na ziemi:

to, co widzialne i niewidzialne,

trony czy panowania, zwierzchności czy władze

wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.

17On jest przed wszystkim

i wszystko w Nim istnieje.

18On także jest Głową Ciała – Kościoła.

On jest początkiem,

pierworodnym spośród umarłych,

aby być pierwszym we wszystkim.

19Spodobało się bowiem Bogu,

by w Nim zamieszkała cała pełnia

20i aby przez Niego wszystko pojednać ze sobą –

wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża,

zarówno na ziemi, jak i w niebie.

Owoce odkupienia w życiu Kolosan

21I was, którzy niegdyś byliście obcymi i wrogami przez wasze myśli i złe czyny, 22teraz przez śmierć pojednał w swoim doczesnym ciele, aby stawić przed sobą jako świętych i nieskalanych, i nienagannych.23Obyście tylko trwali w wierze, pewni, mocni i niezachwiani w nadziei Ewangelii, którą usłyszeliście. Ona została ogłoszona całemu stworzeniu pod niebem, a ja, Paweł, stałem się jej sługą.

Posługa Pawła w Kościele

24Teraz raduję się, cierpiąc za was, i w moim ciele dopełniam braki cierpień Chrystusa za Jego Ciało, którym jest Kościół.

25Stałem się Jego sługą zgodnie z zadaniem, które Bóg mi wyznaczył względem was, aby wypełnić słowo Boże, 26tajemnicę ukrytą od wieków i pokoleń. Właśnie teraz została ona objawiona Jego świętym.27Bóg zechciał im oznajmić, jakie jest bogactwo chwały tej tajemnicy wśród narodów: jest nią Chrystus pośród was, nadzieja chwały. 28Jego głosimy, zachęcając i pouczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, by każdego przedstawić jako doskonałego w Chrystusie. 29Właśnie dlatego się trudzę, by walczyć Jego mocą, która działa we mnie.


Kol 2

Walka Pawła o wiernych

21Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielką walkę toczę za was, za tych, którzy są w Laodycei, i za tych, którzy nie widzieli mnie osobiście. 2Niech ich serca doznają pociechy, aby zjednoczeni w miłości doszli do całej bogatej pełni zrozumienia, do poznania tajemnicy Boga, Chrystusa. 3W Nim ukryte są wszystkie skarby mądrości i wiedzy. 4Mówię o tym, aby nikt nie wprowadzał was w błąd pozornym dowodem. 5Wprawdzie ciałem jestem nieobecny, ale duchem jestem z wami. Cieszę się, widząc ład i stałość waszej wiary w Chrystusa. 6Skoro więc przyjęliście Chrystusa Jezusa jako Pana, dalej w Nim postępujcie: 7w Nim zakorzenieni i zbudowani, mocni wiarą, której was nauczono. I bądźcie pełni wdzięczności. 8Uważajcie, by ktoś was nie zniewolił filozofią i bezsensownym oszustwem, opartym na ludzkim podaniu o żywiołach świata. Nie pochodzi to od Chrystusa. 9W Nim bowiem pełnia bóstwa zamieszkuje na sposób cielesny 10i wy dostępujecie pełni w Nim, który jest głową wszelkiej zwierzchności i władzy. 11W Nim też zostaliście obrzezani Chrystusowym obrzezaniem, a nie ludzkim obrzezaniem waszego doczesnego ciała.12Pogrzebani z Nim przez chrzest, w Nim zostaliście też wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który wskrzesił Go z martwych. 13Was, którzy byliście umarli z powodu występków i nieobrzezani waszego ciała, wraz z Nim ożywił, gdy darował nam wszystkie występki.14On zniszczył obciążające nas zestawienie długów, które przez swoje zapisy przemawiało przeciwko nam. Usunął je, przybijając do krzyża. 15Rozbroił zwierzchności i władze i w Nim tryumfalnie je poprowadził, wystawiając na pokaz wobec wszystkich.

Przeciwko fałszywym praktykom

16Niech więc nikt nie osądza was z powodu jedzenia i picia, czy też w sprawie święta lub nowiu albo szabatów.17One są tylko cieniem rzeczy mających nadejść, tu zaś jest Ciało Chrystusa. 18Niech nie pozbawia was słusznej nagrody ten, kto lubuje się w upokarzaniu siebie czy w kulcie aniołów, skupiając całą swoją uwagę na tym, co zobaczyła. Bez powodu wynosi się on nad innych, bo przez swoje ludzkie myślenie 19sam nie trzyma się Głowy, dzięki której całe Ciało stanowi powiązaną ścięgnami i stawami jedność i otrzymuje to, co jest mu potrzebne, aby wzrastać Bożym wzrostem. 20Jeśli umarliście z Chrystusem, odrzucając żywioły świata, dlaczego teraz, jak ci, którzy żyją na świecie, podporządkowujecie się im? 21„Nie bierz, nie próbuj, nie dotykaj. 22A przecież wszystkie rzeczy istnieją, aby je używać i zużyć! Te ludzkie nakazy i pouczenia 23wydawać się mogą mądre, bo mówią o religijnym zaangażowaniu, o pokorze, o umartwieniu ciała, ale w rzeczywistości nie mają żadnego znaczenia i służą tylko samozadowoleniu.


Kol 3

Nowe życie w Chrystusie
Przeznaczenie do niebieskiej chwały

31Jeśli więc zostaliście wskrzeszeni z Chrystusem, szukajcie tego, co w górze, gdzie Chrystus zasiada po prawej stronie Boga. 2Rozmyślajcie o tym, co przewyższa rzeczy ziemskie, 3gdyż umarliście i wasze życie zostało ukryte z Chrystusem w Bogu. 4Gdy zaś Chrystus – wasze życie – ukaże się w chwale, wówczas i wy ukażecie się w chwale razem z Nim.

Zasady postępowania w życiu chrześcijanina

5Zadajcie więc śmierć temu, co ziemskie w ciele: nierządowi, nieczystości, namiętności, złym pragnieniom i chciwości, która jest bałwochwalstwem. 6Przez nie nadchodzi Boży gniew na synów buntu.7Gdy żyliście wśród nich, wy także postępowaliście podobnie. 8Teraz zaś odrzućcie od siebie to wszystko: gniew, rozdrażnienie, złość, bluźnierstwa, obmowy. 9Nie okłamujcie się wzajemnie. Zrzućcie z siebie starego człowieka wraz z jego czynami, 10a okryjcie się nowym, wciąż odnawiającym się, aż do poznania Tego, który go stworzył na swój obraz. 11Nie ma już Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, ale wszystkim we wszystkich jest Chrystus.12Jako wybrańcy Boga – święci i umiłowani – okryjcie się głębokim miłosierdziem, łagodnością, pokorą, delikatnością, cierpliwością. 13Żyjcie ze sobą w zgodzie i przebaczajcie sobie wzajemnie, gdy macie coś przeciw drugiemu. Jak Pan wam przebaczył, również wy tak czyńcie. 14A wszystko to z miłością, która jest więzią doskonałości. 15Pokój Chrystusa, do którego zostaliście powołani w jednym Ciele, niech kieruje waszymi sercami. I bądźcie wdzięczni. 16Niech zamieszka w was bogactwo nauki Chrystusa: pouczajcie z całą mądrością i napominajcie się wzajemnie przez psalmy, hymny, natchnione pieśni, śpiewając Bogu z wdzięcznością w waszych sercach. 17I cokolwiek czynicie słowem lub czynem – wszystko w imię Pana Jezusa, przez Niego dziękując Bogu Ojcu.

Życie rodzinne

18Żony, bądźcie posłuszne mężom, jak przystoi w Panu. 19Mężowie, miłujcie żony i nie sprawiajcie im przykrości. 20Dzieci, we wszystkim słuchajcie rodziców. To bowiem jest miłe Panu. 21Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie upadały na duchu. 22Niewolnicy, bądźcie posłuszni we wszystkim ziemskim panom, służąc nie na pokaz, aby się przypodobać ludziom, lecz w prostocie serca i bojaźni Pana.

23Cokolwiek robicie, czyńcie to ochoczo, jak dla Pana, a nie dla ludzi, 24wiedząc, że otrzymacie za to nagrodę – dziedzictwo od Pana. Bądźcie niewolnikami Pana – Chrystusa, 25bo kto postępuje niesprawiedliwie, otrzyma odpłatę za krzywdę, bez względu na to, kim jest.


Kol 4

41I wy, panowie niewolników, bądźcie sprawiedliwi i bezstronni, wiedząc, że też macie Pana w niebie.

Zachęty do postawy apostolskiej

2Bądźcie wytrwali w modlitwie, czuwając na niej w dziękczynieniu. 3Módlcie się także za nas, aby Bóg utorował drogę naszym słowom dla głoszenia tajemnicy Chrystusa, z powodu której jestem więźniem. 4Obym ją ukazał tak, jak powinienem ją głosić. 5Postępujcie mądrze względem tych, którzy są z zewnątrz, wykorzystując każdą okazję. 6Słowo wasze niech zawsze będzie życzliwe, przyprawione soląc, abyście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać.

Końcowe pozdrowienia

7Z moimi sprawami zapozna was Tychik, umiłowany brat, wierny sługa i współpracownik w Panu. 8Posłałem go do was właśnie po to, abyście poznali nasze sprawy i aby podniósł was na duchu. 9Towarzyszy mu Onezym, wierny i umiłowany brat, który jest jednym z was. Oni powiadomią was o wszystkim, co tutaj się dzieje. 10Pozdrawia was Arystarch, który jest więziony razem ze mną, i Marek, kuzyn Barnaby, co do którego otrzymaliście polecenia. Przyjmijcie go, gdy do was przybędzie. 11Pozdrawia was także Jezus, nazywany Justusem. Ci Żydzi to jedyni moi współpracownicy dla królestwa Bożego, którzy służyli mi radą. 12Pozdrawia was Epafras, wywodzący się spośród was, sługa Chrystusa Jezusa, który nieustannie wstawia się za wami w modlitwach, abyście okazali się dojrzali i doskonali w pełnieniu woli Bożej. 13Zaświadczam, że podejmuje on wielki trud dla was i dla tych, którzy są w Laodycei i w Hierapolis. 14Pozdrawia was Łukasz, umiłowany lekarz, i Demas. 15Pozdrówcie braci w Laodycei oraz Nimfę i gromadzących się w jej domu.16Kiedy zapoznacie się z tym listem, postarajcie się, aby poznał go także Kościół w Laodycei, a wy zapoznajcie się z listem z Laodycei. 17I powiedzcie Archipowi: Uważaj, abyś wypełnił posługę, którą Pan ci powierzył. 18Pozdrowienie dopisuję własnoręcznie. Paweł. Pamiętajcie o moich kajdanach. Łaska z wami!


1Tes 1

Adres i pozdrowienie

11Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu Jezusie Chrystusie. Łaska wam i pokój!

Dziękczynienie za postawę adresatów

2Dziękujemy Bogu zawsze za was wszystkich i pamiętamy o was nieustannie w naszych modlitwach. 3Wspominamy przed Bogiem, naszym Ojcem, wasze dzieło wiary, trud miłości i stałość nadziei w naszym Panu, Jezusie Chrystusie.4Wiecie, bracia umiłowani przez Boga, że On was wybrał.5Głosiliśmy wam bowiem Ewangelię nie tylko słowem, ale w mocy Ducha Świętego i z pełnym przekonaniem. Wiecie przecież, jacy byliśmy wobec was, gdy przebywaliśmy z wami.6Wy staliście się naśladowcami naszymi i Pana, kiedy przyjęliście słowo pośród licznych utrapień, radując się w Duchu Świętym. 7Tak oto staliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i Achai. 8Od was bowiem słowo Pańskie rozszerzyło się nie tylko w Macedonii i Achai, lecz wasza wiara w Boga stała się znana wszędzie, tak że my nie potrzebujemy o tym mówić. 9Ludzie sami opowiadają, jak zostaliśmy przez was przyjęci i jak zwróciliście się ku Bogu, odwracając się od bożków, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu 10i oczekiwać z nieba Jego Syna, Jezusa, wskrzeszonego z martwych. On nas wybawi od nadchodzącego gniewu.


1Tes 2

Działalność apostołów w Tesalonice

21Sami wiecie, bracia, że nie przyszliśmy do was na próżno. 2Wiecie też, że przedtem, w Filippi spotkały nas cierpienia i zniewagi, ale w Bogu naszym zdobyliśmy się na odwagę głoszenia wam Ewangelii Bożej pośród wielkich zmagań.3Nasze głoszenie nie pochodzi przecież z błędu ani z nieczystych pobudek, ani z podstępu. 4Skoro Bóg uznał nas za godnych powierzenia nam Ewangelii, to głosimy ją tak, aby podobać się nie ludziom, lecz Bogu, który przenika nasze serca.5Nigdy bowiem nie posługiwaliśmy się pochlebstwem, o czym wiecie, ani ukrytą chęcią zysku, czego Bóg jest świadkiem. 6Nie szukaliśmy ludzkiego uznania ani u was, ani u innych. 7Jako apostołowie Chrystusa mogliśmy być dla was ciężarem, ale my staliśmy się pośród was jak małe dzieci. I jak matka, która tuli swoje niemowlęta,8byliśmy tak pełni życzliwości dla was, że chcieliśmy dać wam nie tylko Ewangelię Bożą, ale nawet nasze życie – tak bardzo staliście się nam drodzy. 9Przypomnijcie sobie, bracia, nasz trud i udręczenie. Dniem i nocą pracowaliśmy, gdy głosiliśmy wam Ewangelię Bożą, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. 10Wy sami jesteście świadkami, a także Bóg, jak w świętości, w prawości i bez zarzutu postępowaliśmy wśród was, wierzących. 11Wiecie przecież, że jak ojciec swe dzieci, tak my każdego z was 12upominaliśmy, zachęcaliśmy i zaklinaliśmy, abyście postępowali w sposób godny wobec Boga, który was powołał do chwały swego królestwa.

Pochwała wiary Tesaloniczan

13Dlatego nieustannie dziękujemy Bogu, ponieważ przyjęliście słowo Boże usłyszane od nas nie jako słowo ludzkie, ale – jak to jest naprawdę – jako słowo Boga. Ono działa w was, wierzących. 14Bracia, staliście się naśladowcami Kościołów Bożych Judei w ChrystusieJezusie. Cierpieliście bowiem to samo od rodaków, co one od Żydów,15którzy zabili Pana Jezusa i proroków, a nas prześladowali. Nie podobają się oni Bogu i występują przeciw wszystkim ludziom.16Przeszkadzają nam w nauczaniu pogan, ażeby ci nie byli zbawieni, i tak wciąż dopełniają miary swych grzechów. Na koniec jednak spadł na nich gniew Boży.

17Bracia, będąc na pewien czas oddaleni od was ciałem, lecz nie sercem, pragnęliśmy bardzo gorąco spotkać was osobiście. 18Dlatego chcieliśmy już kilka razy przybyć do was, zwłaszcza ja, Paweł, ale przeszkodził nam szatan.19Któż jest więc naszą nadzieją, radością i chlubą? Czy nie wy wobec naszego Pana Jezusa, gdy przyjdzie? 20Wy właśnie jesteście naszą chlubą i radością!


1Tes 3

Misja Tymoteusza

31Nie mogąc dłużej czekać, postanowiliśmy sami co prawda pozostać w Atenach, 2ale posłaliśmy do was Tymoteusza, naszego bratai współpracownika w głoszeniu Ewangelii Chrystusa. On miał was umocnić i zachęcić do wytrwania w wierze,3aby nikt się nie załamał z powodu utrapień. Sami przecież wiecie, że takie jest nasze zadanie. 4Gdy byliśmy u was, zapowiadaliśmy wam, że będziemy musieli znosić utrapienia. Wiecie, że tak właśnie się stało. 5Nie mogąc więc dłużej czekać, posłałem Tymoteusza, aby przyjrzał się waszej wierze, czy nie zwiódł was kusiciel i nasz trud nie poszedł na marne. 6Teraz właśnie Tymoteusz wrócił od was i przyniósł dobre wieści o waszej wierze i miłości, o tym, że zawsze dobrze o nas myślicie, i podobnie jak my pragniecie nas zobaczyć. 7Bracia, wasza wiara podniosła nas na duchu w całej naszej niedoli i utrapieniu. 8Teraz dopiero żyjemy, gdy wy trwacie przy Panu.9Jakież bowiem dziękczynienie możemy złożyć Bogu za wszelką radość, którą dzięki wam przeżywamy przed naszym Bogiem? 10Dniem i nocą modlimy się gorąco, abyśmy mogli spotkać się z wami osobiście i uzupełnić braki waszej wiary.

11Sam Bóg, nasz Ojciec, i nasz Pan, Jezus, niech nam przygotuje drogę do was! 12Niech Pan wzbogaci was we wzajemną miłość, abyście obfitowali w miłość do wszystkich, podobną do tej, jaką my was darzymy!13Niech Pan umocni wasze serca, abyście byli nienaganni w świętości wobec Boga, naszego Ojca, gdy przyjdzie nasz Pan, Jezus, w otoczeniu swoich świętych.


1Tes 4

Świętość życia: miłość i odpowiedzialność

41Ponadto, bracia, prosimy i upominamy was w imię Pana Jezusa: postępujcie tak, jak wam przekazaliśmy, abyście podobali się Bogu. Owszem, już tak postępujecie, ale czyńcie to coraz lepiej!2Znacie przecież polecenia, jakie daliśmy wam w imię Pana Jezusa. 3Jest wolą Boga, abyście byli święci. Powstrzymajcie się od nierządu. 4Niech każdy z was wie, że własne ciało należy traktować z szacunkiem jako święte, 5a nie z namiętnym pożądaniem, jak to czynią poganie, którzy nie znają Boga. 6Niech nikt w tej sprawie nie popełnia wykroczeń i nie oszukuje swego brata, ponieważ Pan będzie karał za wszystkie takie czyny, jak to już powiedzieliśmy i zaświadczyliśmy.7Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, lecz do świętości. 8Kto więc to lekceważy, lekceważy nie człowieka, lecz Boga, który daje wam swego Ducha Świętego.

9Nie musimy natomiast pisać wam o braterskiej miłości, gdyż sam Bóg was pouczył, abyście się wzajemnie miłowali. 10Czynicie to przecież względem wszystkich braci w całej Macedonii. Zachęcamy was jedynie, bracia: czyńcie to coraz doskonalej! 11Usiłujcie zachować spokój, jak wam nakazaliśmy, spełniajcie to, co do was należy, i sami pracujcie na swe utrzymanie, 12abyście postępując szlachetnie wobec ludzi z zewnątrz, nie byli od nikogo zależni.

Powtórne przyjście Pana

13Nie chcemy, bracia, byście nie wiedzieli o losie tych, którzy umierają. Nie smućcie się zatem, jak inni, którzy nie mają nadziei.14Jeżeli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to wraz z Nim Bóg przywróci do życia także tych, którzy zasnęli zjednoczeni z Jezusem.15To wam głosimy jako słowo Pańskie: my, którzy nadal żyjemy pozostawieni do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli.16Bowiem sam Pan zstąpi z nieba na wezwanie, na głos archanioła i dźwięk trąby Bożej. Wówczas ci, którzy umarli w Chrystusie, powstaną pierwsi. 17Potem my, pozostawieni przy życiu, wraz z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana. I tak zostaniemy z Panem na zawsze. 18Tymi słowami pocieszajcie jedni drugich.


1Tes 5

51Bracia, nie potrzeba wam pisać o dniach i godzinach, 2gdyż sami doskonale wiecie, że Dzień Pana przyjdzie jak złodziej w nocy.3Kiedy powiedzą: „Pokój i bezpieczeństwo”, wtedy dosięgnie ich zagłada, tak nagle jak bóle kobietę przed porodem, i na pewno się nie uratują. 4Wy natomiast, bracia, nie żyjecie w ciemności, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. 5Wy wszyscy przecież jesteście dziećmi światła i dziećmi dnia, a nie nocy i ciemności. 6Nie śpijmy więc jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi. 7Ci, którzy śpią, śpią w nocy, a którzy się upijają, pijani są w nocy. 8My natomiast, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi. Załóżmy pancerz – wiarę i miłość oraz hełm – nadzieję zbawienia. 9Bóg przecież nie wydał nas na gniew, lecz zechciał, abyśmy osiągnęli zbawienie przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa.10On umarł za nas, abyśmy – czy czuwamy, czy śpimy – razem z Nim żyli. 11Dlatego pokrzepiajcie się wzajemnie i umacniajcie jeden drugiego, jak to zresztą czynicie.

Końcowe zachęty

12Prosimy was, bracia: Szanujcie tych, którzy wśród was się trudzą, kierują wami w imię Pana i napominają was.13Ze względu na ich pracę darzcie ich szczególną miłością. Zachowujcie pokój między sobą.14Zachęcamy was, bracia: Pouczajcie nieposłusznych, podnoście na duchu bojaźliwych, troszczcie się o słabych, bądźcie wyrozumiali dla każdego. 15Uważajcie, aby nikt nikomu nie odpłacał złem za zło, ale zawsze starajcie się czynić dobro sobie nawzajem i wszystkim ludziom. 16Zawsze się radujcie! 17Módlcie się nieustannie! 18W każdej sytuacji dziękujcie! To jest bowiem wolą Boga względem was w Chrystusie Jezusie.19Nie gaście Ducha!20Nie lekceważcie proroctw! 21Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, 22a unikajcie wszystkiego, co złe!

Zakończenie

23Sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci. Niech was całych – to jest ducha, duszę i ciało – zachowa bez skazy na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa.24Wierny jest ten, który was powołuje i On tego dokona. 25Bracia, módlcie się za nas.26Pozdrówcie wszystkich braci świętym pocałunkiem. 27Błagam was na Pana, aby ten list został odczytany wszystkim braciom!28Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa z wami!


2Tes 1

Adres i pozdrowienie

11Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu, naszym Ojcu, i Panu Jezusie Chrystusie: 2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.

Zapowiedź sądu Bożego

3Bracia, powinniśmy zawsze dziękować za was Bogu. Jest to słuszne, gdyż wasza wiara ogromnie wzrasta, a wzajemna miłość pomnaża się u każdego z was. 4My sami pośród innych Kościołów Bożych jesteśmy dumni z powodu waszej wytrwałości i wiary, jaką okazujecie, znosząc wszelkie prześladowania i utrapienia.

5Jest to dowód, że zbliża się sprawiedliwy sąd Boga. Sąd ten wykaże, czy jesteście godni królestwa Bożego, za które cierpicie.6Bóg sprawiedliwie odpłaci utrapieniem tym, którzy wam zadali utrapienie. 7Natomiast wam, cierpiącym, a także nam, przyniesie ulgę, gdy Pan Jezus z nieba objawi się w otoczeniu aniołów Jego mocy.8On płomieniem ognia będzie karać tych, którzy nie poznali Boga i nie są posłuszni Ewangelii naszego Pana, Jezusa.9Zostaną oni ukarani wieczną zagładą – pozbawieni oglądania Boga i blasku Jego potęgi. 10W tym dniu Pan przyjdzie, aby zostać uwielbionym przez swoich świętych i być podziwianym przez wszystkich, którzy uwierzyli. Wy właśnie przyjęliście z wiarą nasze świadectwo.11Dlatego zawsze modlimy się za was, aby nasz Bóg uczynił was godnymi powołania, aby z mocą spełnił każde dobre pragnienie i doprowadził do końca dzieło wiary. 12W ten sposób będzie uwielbione imię naszego Pana, Jezusa, w was, a wy w Nim dzięki łasce naszego Boga i Pana, Jezusa Chrystusa.


2Tes 2

Okoliczności przyjścia Pana

21Co do przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się przy Nim, prosimy was, bracia: 2Nie dajcie się zbyt łatwo zmylić w przekonaniach ani zastraszyć przez fałszywe proroctwo, pogłoski czy list rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nadchodził Dzień Pana.3Niech nikt was w taki sposób nie zwodzi. Najpierw bowiem przyjdzie odstępstwo i objawi się człowiek niegodziwy, zatraceniec, 4który będzie występował przeciw wszystkiemu i wynosił się ponad wszystko, co boskie i godne czci. Wreszcie zasiądzie w świątyni Bożej, uważając się za samego Boga. 5Czy nie pamiętacie, że wam o tym mówiłem, będąc wśród was? 6Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aż do czasu, w którym się objawi. 7Tajemnica nieprawości już bowiem działa. Wystarczy, że ustąpi ten, co powstrzymuje jej działanie, 8a objawi się niegodziwiec, którego Pan Jezus zniszczy tchnieniem swoich ust i zgładzi majestatem swego przyjścia. 9A przyjście niegodziwca będzie jak działanie szatana w całej mocy wśród znaków i fałszywych cudów.10Zwiedzie on wszelką nieuczciwością tych, którzy są na drodze do zagłady, ponieważ nie umiłowali prawdy prowadzącej do zbawienia.11Dlatego Bóg pozwoli, aby zostali oni oszukani i uwierzyli kłamstwu. 12I tak będą osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz woleli postępować nieuczciwie.

Wezwanie do wytrwałości w wierze i miłości

13Bracia, umiłowani przez Pana! Powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was wszystkich, za to, że wybrał was jako pierwszych, aby was zbawić przez uświęcenie w Duchu i wiarę w prawdę.14Bóg wezwał was przez naszą Ewangelię do udziału w chwale naszego Pana, Jezusa Chrystusa.15Bracia, bądźcie wytrwali i zachowujcie tradycje, o których zostaliście pouczeni zarówno słowem, jak i naszym listem. 16Sam nasz Pan, Jezus Chrystus, i Bóg, nasz Ojciec, który nas umiłował i obdarzył nieustanną pociechą i niezawodną nadzieją przez łaskę, 17niech was pociesza i utwierdza we wszelkim dobrym czynie i słowie.


2Tes 3

31Ponadto, bracia, módlcie się za nas, aby słowo Pańskie rozszerzało się i było chwalone, tak jak u was, 2oraz abyśmy zostali ocaleni od złych i przewrotnych ludzi, bo nie wszyscy wierzą. 3Pan jest wierny! On was umocni i uchroni od złego. 4Co do was, jesteśmy przekonani w Panu, że to, co wam nakazaliśmy, czynicie i nadal będziecie czynić. 5Niech Pan kieruje wasze serca ku miłości Bożej i wytrwałości na wzór Chrystusa.

Obowiązek pracy

6Nakazujemy wam, bracia, w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa: Unikajcie każdego brata, który jest nieposłuszny i nie postępuje zgodnie z tradycją, którą przejęliście od nas.7Sami wiecie, jak trzeba nas naśladować, bo nie próżnowaliśmy u was. 8Chleba nie jedliśmy u nikogo za darmo, ale pracowaliśmy dniem i nocą w trudzie i znoju, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. 9Nie żebyśmy nie mieli do tego prawa, ale chcieliśmy dać wam samych siebie jako przykład do naśladowania. 10Gdy bowiem byliśmy u was, nakazywaliśmy: „Kto nie chce pracować, niech też nie je!.

11Słyszymy bowiem, że niektórzy u was próżnują. Nie pracują, lecz udają, że pracują. 12Nakazujemy im i upominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując spokojnie, jedli własny chleb. 13Wy zaś, bracia, nie zniechęcajcie się w czynieniu dobra.

14Jeśli ktoś nie posłucha słów naszego listu, zapamiętajcie go sobie i nie przestawajcie z nim, aby się zawstydził. 15Nie uważajcie go jednak za wroga, lecz upominajcie jak brata.

Końcowe pozdrowienie

16Sam Pan pokoju niech was darzy pokojem zawsze i na wszelki sposób! Pan z wami wszystkimi! 17Pozdrowienie piszę własnoręcznie – ja, Paweł. Ten znak stawiam w każdym liście. Tak piszę. 18Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa z wami wszystkimi!


1Tm 1

Adres i pozdrowienie

11Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa z nakazu Boga, naszego Zbawiciela, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei, 2do Tymoteusza, mojego dziecka zrodzonego w wierze: łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana.

Przestroga przed fałszywymi nauczycielami

3Kiedy wybierałem się do Macedonii, prosiłem cię, abyś pozostał w Efezie i zakazał niektórym głosić błędną naukę, 4a także zajmować się baśniami i niekończącymi się rodowodami. Prowadzą one raczej do sporów, niż służą zbawczemu dziełu Boga, które realizuje się w wierze.

5Celem tego zakazu jest miłość płynąca z czystego serca, z prawego sumienia i ze szczerej wiary. 6Niektórzy tymczasem odstąpili od tej drogi i zagubili się w próżnym gadulstwie. 7Pragną uchodzić za znawców Prawa, a nie rozumieją ani tego, co mówią, ani tego, przy czym obstają.

Przeznaczenie Prawa

8Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli się je właściwie stosuje. 9Otóż prawa nie stanowi się dla sprawiedliwego, ale dla postępujących bezprawnie: nieposłusznych, bezbożnych i grzeszników, świętokradców i bluźnierców, ojcobójców i matkobójców, morderców, 10rozpustników, mężczyzn współżyjących ze sobą, handlarzy ludźmi, kłamców, krzywoprzysięzców oraz tych, którzy czynią to, co sprzeciwia się zdrowej nauce. 11Zawiera ją Ewangelia, która jest chwałą błogosławionego Boga i która została mi powierzona.

Dziękczynienie za powołanie

12Dzięki składam Temu, który mnie umocnił, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu. On uznał mnie za godnego zaufania i powierzył posługę, 13choć niegdyś byłem bluźniercą, prześladowcą i gnębicielem. Doznałem jednak miłosierdzia, ponieważ gdy nie wierzyłem, nie wiedziałem, co czynię.14A łaska naszego Pana obficie zaowocowała we mnie wiarą i miłością w Chrystusie Jezusie. 15Oto słowo godne wiary i przyjęcia: Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników. Spośród nich ja jestem pierwszy. 16Doznałem miłosierdzia właśnie po to, aby we mnie pierwszym Chrystus Jezus okazał całą swoją cierpliwość jako przykład dla tych, którzy Jemu uwierzą, zmierzając ku życiu wiecznemu.

17Królowi wieków, niezniszczalnemu, niewidzialnemu, jedynemu Bogu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.

Zadanie Tymoteusza

18Tymoteuszu, dziecko, takie ci oto daję polecenie, zgodne z wcześniejszymi proroctwami w odniesieniu do ciebie: prowadź dobry bój, 19zachowując wiarę i prawe sumienie. Niektórzy je odrzucili i utracili wiarę. 20Do takich należą Hymenajos i Aleksander, których wydałem szatanowi, aby oduczyli się bluźnić.


1Tm 2

O modlitwie chrześcijan

21Zachęcam przede wszystkim, aby zanoszono modlitwy, błagania, prośby i dziękczynienia za wszystkich ludzi: 2za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne, w wielkiej pobożności i z godnością. 3Jest to dobre i miłe w oczach Boga, naszego Zbawiciela, 4który pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i poznali prawdę. 5Ponieważ tylko jeden jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus. 6On wydał siebie samego na okup za wszystkich – oto świadectwo, jakie dał w swoim czasie. 7Ja zostałem ustanowiony głosicielem tego i apostołem. Mówię prawdę, nie kłamię. Jestem nauczycielem pogan w wierze i prawdzie. 8Pragnę, aby mężczyźni modlili się na każdym miejscu, wyzbywszy się gniewu i kłótni; niech modlą się, wznosząc czyste ręce. 9Podobnie kobiety – niech zachowują godną i skromną postawę; niech unikają przesadnych strojów, bogatych sukien, wyszukanych fryzur, złotej biżuterii i pereł. 10Raczej niech przyozdabiają się dobrymi czynami, jak przystoi kobietom bogobojnym. 11Kobieta niech korzysta z nauki w cichości i w pełnej uległości. 12Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam. Niech nie wynosi się ponad mężczyzn i trwa w cichości. 13Bowiem Adam został stworzony pierwszy, potem dopiero Ewa. 14I nie Adam został zwiedziony, lecz kobieta, która zgrzeszyła, ulegając pokusie. 15Ona będzie zbawiona, jeśli rodząc dzieci, wychowa je roztropnie w wierze, miłości i świętości.


1Tm 3

O posługach w Kościele

31Oto słowo godne wiary: Jeśli ktoś pragnie biskupstwa, dąży do szlachetnej pracy. 2Biskupem powinien być człowiek nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, zdolny do nauczania.3Nie powinien być skłonny do pijaństwa ani do awantur, ale opanowany, niekłótliwy i niechciwy pieniędzy. 4Powinien umiejętnie zarządzać własnym domem oraz wychowywać swe dzieci w karności i uczciwości, 5bo kto nie umie zarządzać własnym domem, jak będzie zdolny troszczyć się o Kościół Boży? 6Biskupem nie może być nowo ochrzczony, aby nie uniósł się pychą i nie został potępiony jak diabeł. 7Powinien też cieszyć się dobrą opinią u ludzi z zewnątrz, żeby nie narazić się na pogardę i nie wpaść w sidła diabelskie.

8Diakonami również powinni być ludzie godni szacunku, nieobłudni, którzy nie nadużywają wina i nie są chciwi brudnego zysku.9Powinni strzec tajemnicy wiary w czystym sumieniu. 10Najpierw niech będą poddani próbie, a gdy się okaże, że są bez zarzutu, niech będą dopuszczeni do pełnienia posługi diakonatu. 11Podobnie w przypadku kobiet: niech będą godne szacunku, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, godne zaufania we wszystkim. 12Diakonami niech będą mężowie jednej żony, którzy dobrze wychowują swoje dzieci i zarządzają własnym domem. 13Ci, którzy dobrze sprawują posługę diakona, zdobywają sobie zaszczytną pozycję i wielką pewność w wierze, którą mamy w Chrystusie Jezusie.

Wielka tajemnica

14Piszę ci o tych sprawach, chociaż spodziewam się, że wkrótce przybędę do ciebie. 15Piszę to, gdyby przypadkiem opóźniało się moje przybycie, abyś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy. 16Z całą mocą wyznajemy, że wielka jest tajemnica pobożności:

Ten, który objawił się w ciele,

został usprawiedliwiony w Duchu.

On ukazał się aniołom,

został ogłoszony narodom,

znalazł wiarę w świecie,

został wywyższony w chwale.


1Tm 4

Przeciw fałszywym nauczycielom

41Duch wyraźnie mówi, że niektórzy w czasach ostatecznych odstąpią od wiary, a zwrócą się ku duchom zwodniczym i ku nauce demonów.2Zwiodą ich obłudni oszuści, którzy własne sumienie skalali piętnem zbrodni. 3Zabraniają oni zawierać małżeństwa, nakazują powstrzymywać się od niektórych pokarmów, a Bóg stworzył je, by wierzący i ci, którzy poznali prawdę, spożywali je z dziękczynieniem. 4Wszystko bowiem, co Bóg stworzył, jest dobre i nie trzeba odrzucać niczego, co przyjmuje się z wdzięcznością. 5Uświęca to przecież słowo Boże i modlitwa. 6Gdy wyjaśnisz te sprawy braciom, staniesz się dobrym sługą Chrystusa Jezusa, karmiącym się słowami wiary i prawdziwej nauki, za którą poszedłeś.

7Odrzucaj więc bezbożne i głupie baśnie. Ćwicz się natomiast w pobożności. 8Ćwiczenia cielesne przynoszą niewielką korzyść. Pobożność zaś jest przydatna do wszystkiego, niesie z sobą obietnicę życia obecnego i przyszłego. 9Słowo to jest godne wiary i zasługuje na przyjęcie. 10Właśnie nad tym trudzimy się i o to walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi, a zwłaszcza tych, którzy wierzą.

Osobisty przykład

11To nakazuj i tego nauczaj. 12Niech nikt nie lekceważy twego młodego wieku! Przeciwnie, niech biorą z ciebie przykład w mowie, w postępowaniu, w miłości, w wierze i w czystości. 13Do czasu mego przybycia pilnuj czytania Pisma, napominania i nauczania. 14Nie zaniedbuj w sobie daru łaski, który został ci dany, kiedy starsi na podstawie proroctwa nałożyli na ciebie ręce. 15Troszcz się o to z całkowitym oddaniem. Niech twój postęp będzie widoczny dla wszystkich. 16Czuwaj nad sobą i nad nauczaniem. Trwaj w tym! Tak bowiem postępując, nie tylko siebie samego zbawisz, ale i tych, którzy cię słuchają.


1Tm 5

Postępowanie wobec chrześcijan

51Człowieka starszego nie upominaj surowo, lecz zachęcaj jak ojca, młodszych – jak braci, 2starsze kobiety – jak matki, a młodsze – jak siostry, z wielką skromnością. 3Okazuj szacunek wdowom – tym, które są prawdziwymi wdowami. 4Jeśli jednak wdowa ma dzieci albo wnuki, niech najpierw one uczą się miłości rodzinnej i wdzięczności wobec rodziców. Taka postawa jest miła Bogu. 5Kobieta, która jest prawdziwą wdową i żyje samotnie, w Bogu pokłada nadzieję i do Niego zanosi dniem i nocą modlitwy i błagania. 6Ta natomiast, która oddaje się rozkoszom, umarła za życia. 7Nakazuj więc, aby wdowy żyły nienagannie. 8Jeśli ktoś nie troszczy się o swoich, zwłaszcza o domowników, ten odszedł od wiary i gorszy jest od niewierzącego.

9Do wdów zalicza się jedynie taką, która ukończyła sześćdziesiąt lat życia i tylko raz była zamężna. 10Trzeba, aby była znana z pięknych czynów, to znaczy, że należycie wychowała swoje dzieci, odznaczała się gościnnością, obmywała nogi świętym, uciśnionym spieszyła z pomocą, chętnie podejmowała się każdego dobrego dzieła. 11Natomiast młodszych wdów nie przyjmuj. Gdy bowiem ogarnie je namiętność, nie pamiętając o zobowiązaniu wobec Chrystusa, chcą ponownie wychodzić za mąż. 12Takie ściągają na siebie potępienie, gdyż odrzucają uprzednio podjęte zadanie. 13Równocześnie uczą się bezczynności, krążąc po domach i nie tylko są bezczynne, ale także gadatliwe i wścibskie, rozprawiają o rzeczach niepotrzebnych. 14Dlatego chcę, żeby młodsze wychodziły za mąż, rodziły dzieci i prowadziły dom. Niech nie dają przeciwnikowi okazji do oszczerstw. 15Niestety, niektóre już zbłądziły i poszły za szatanem.

16Jeżeli jakaś wierząca ma u siebie wdowy, niech im pomaga. Niech nie obciąża Kościoła, aby mógł przychodzić z pomocą prawdziwym wdowom.

Postępowanie wobec starszych

17Starsi, którzy dobrze przewodniczą wspólnocie, a zwłaszcza ci, którzy trudzą się przy głoszeniu słowa i nauczaniu, niech będą otaczani szczególnym szacunkiem. 18Mówi bowiem Pismo: Nie zawiążesz pyska młócącemu wołowi oraz Kto pracuje, ma prawo do zapłaty. 19Nie przyjmuj oskarżenia przeciwko starszemu, chyba że w oparciu o zeznanie dwóch lub trzech świadków. 20Grzeszących upominaj wobec wszystkich, aby i pozostałych ogarnął lęk przed grzechem. 21Błagam cię, wzywając na świadka Boga i Chrystusa Jezusa oraz wybranych aniołów, abyś tego przestrzegał. Nie kieruj się w niczym ani uprzedzeniami, ani stronniczością.

Różne zalecenia

22Na nikogo nie nakładaj rąk bez zastanowienia, abyś nie stał się wspólnikiem cudzych grzechów. I bądź czysty. 23Nie pij już samej wody, lecz używaj także trochę wina ze względu na żołądek i twe częste osłabienia. 24Grzechy niektórych ludzi są jawne, zanim zostanie wydany o nich sąd. U innych ujawniają się dopiero później. 25Tak samo dobre czyny są jawne, lecz i te niejawne nie mogą pozostać w ukryciu.


1Tm 6

Panowie i niewolnicy

61Ci, którzy dźwigają jarzmo niewolnictwa, niech uznają swoich panów za godnych wszelkiej czci, aby nie bluźniono imieniu Boga i nauczaniu.2Ci natomiast, którzy mają panów wierzących, niech nie nadużywają tego, że są ich braćmi. Przeciwnie, niech im służą tym gorliwiej, ponieważ ci, którym usługują, są wierzący i umiłowani. Tego nauczaj i do tego zachęcaj.

Ostrzeżenie przed fałszywymi nauczycielami

3Kto inaczej naucza, jest daleki od zdrowej nauki naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i prawdziwej pobożności, 4jest zaślepiony pychą i nic nie rozumie. Taki ma chorobliwe skłonności do dociekań i słownych utarczek. Z nich z kolei rodzą się zawiści, sprzeczki, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia, 5ciągłe spory ludzi o chorym myśleniu i wyzutych z prawdy oraz tych, którzy w pobożności widzą źródło zysku. 6Owszem, pobożność jest wielkim zyskiem dla tego, kto zadowala się tym, co posiada. 7Niczego na ten świat nie przynieśliśmy. Niczego także nie możemy z niego zabrać. 8Mając natomiast jedzenie i ubranie, bądźmy z tego zadowoleni! 9Ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pułapkę pokusy oraz ulegają licznym bezsensownym i szkodliwym żądzom. One to prowadzą ludzi do ruiny i na zatracenie. 10Bowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość. Niektórzy ogarnięci nią odstąpili nawet od wiary i nabawili się licznych udręk.

Walka o wiarę

11Ty natomiast, człowieku Boży, uciekaj od tego, a ubiegaj się o sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, wytrwałość i łagodność. 12Podejmij piękną walkę o wiarę! Zdobywaj życie wieczne, do którego zostałeś powołany! Złożyłeś przecież uroczyste wyznanie wobec wielu świadków. 13Zobowiązuję cię wobec Boga, który ożywia wszystko, i wobec Chrystusa Jezusa, który złożył swe piękne wyznanie przed Poncjuszem Piłatem, 14abyś zachował przykazanie bez skazy i bez zarzutu, aż do objawienia się naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 15Dokona tego w stosownym czasie błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, 16jedyny, który jest nieśmiertelny i zamieszkuje niedostępną światłość, którego żaden człowiek nie widział ani widzieć nie może. Jemu cześć i panowanie na wieki. Amen.

O właściwym używaniu bogactw

17Bogaczom nakazuj, aby się nie pysznili i nie pokładali nadziei w niepewnym bogactwie, lecz w Bogu, który udziela nam wszystkiego obficie, byśmy z tego korzystali. 18Niech będą dobroczynni, niech się bogacą w dobre dzieła, hojnie rozdając i dzieląc się z innymi. 19Tak oto gromadząc skarby na przyszłość, zapewnią sobie prawdziwe życie.

Zakończenie

20Tymoteuszu, strzeż tego depozytu. Unikaj bezbożnych i próżnych rozmów oraz sporów co do rzekomej wiedzy. 21Niektórzy poszli za nią, odchodząc od wiary. Łaska niech będzie z wami!


2Tm 1

Adres i pozdrowienie

11Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa, z woli Boga posłany do głoszenia obietnicy życia w Chrystusie Jezusie, 2do Tymoteusza, umiłowanego dziecka: łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana.

Dziękczynienie za wiarę Tymoteusza

3Dzięki składam Bogu, któremu służę – jak moi przodkowie – z czystym sumieniem, gdy nieustannie wspominam ciebie dniem i nocą w moich modlitwach. 4Pamiętając twoje łzy, pragnę cię zobaczyć, aby napełnić się radością. 5Mam w pamięci twoją szczerą wiarę, którą miała już twoja babka Lois, a następnie twoja matka Eunikaa. Jestem pewien, że ty też ją posiadasz.

Zadanie Tymoteusza

6Właśnie dlatego przypominam ci, abyś rozpalił na nowo Boży dar łaski, który otrzymałeś przez nałożenie moich rąk. 7Bóg bowiem nie dał nam ducha bojaźni, ale mocy, miłości i opanowania. 8Dlatego nie wstydź się świadczyć o naszym Panu ani nie wstydź się mnie, Jego więźnia, lecz razem ze mną znoś cierpienia dla Ewangelii, ufając mocy Boga.9On nas zbawił i dał nam święte powołanie nie dzięki naszym czynom, lecz zgodnie ze swoim postanowieniem i łaską. Łaska ta była nam dana przed wiekami w Chrystusie Jezusie, 10a obecnie została objawiona przez ukazanie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa. On zniszczył śmierć, a ukazał blask życia i nieśmiertelności – przez Ewangelię.

Przykład Pawła

11Dla niej zostałem ustanowiony głosicielem, apostołem i nauczycielem. 12Z tego powodu cierpię obecnie, lecz nie wstydzę się, gdyż wiem, komu zawierzyłem. Jestem przekonany, że On ma moc zachować mój depozyt aż do owego dnia.

13Trzymaj się zdrowej nauki, jaką usłyszałeś ode mnie, w wierze i miłości, które są w Chrystusie Jezusie. 14Strzeż tego wspaniałego depozytu z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka.

15Opuścili mnie – jak wiesz – wszyscy, którzy pochodzą z Azji, nawet Figelos i Hermogenes. 16Niech Pan okaże miłosierdzie rodzinie Onezyfora. On bowiem często dodawał mi otuchy i nie wstydził się moich kajdan.17Kiedy przybył do Rzymu, wytrwale mnie szukał, aż znalazł. 18Niech Pan okaże mu swoje miłosierdzie w owym dniu. A jak cenne usługi oddał mi w Efezie, sam wiesz najlepiej.


2Tm 2

za trudy apostolskie

21Ty więc, dziecko moje, nabieraj mocy w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie. 2To, co usłyszałeś ode mnie wobec licznych świadków, powierz ludziom godnym zaufania, którzy z kolei byliby zdolni nauczać innych. 3Znoś razem ze mną cierpienia jak dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. 4Ten, kto służy w wojsku, aby podobać się dowódcy, nie zajmuje się sprawami życia cywilnego. 5Podobnie tylko ten zawodnik otrzyma wieniec zwycięstwa, który walczył przepisowo. 6Także ten rolnik, który trudzi się uprawą, powinien pierwszy korzystać z plonów. 7Rozważ to, co mówię, a Pan da ci właściwe zrozumienie wszystkiego.

Zwycięstwo w zmartwychwstałym Chrystusie

8Pamiętaj o Jezusie Chrystusie z rodu Dawida, który powstał z martwych. To jest moja Ewangelia, 9dla której znoszę udręki aż do uwięzienia jak złoczyńca. Lecz słowo Boże nie zostało uwięzione! 10Znoszę to wszystko ze względu na wybranych, aby i oni osiągnęli zbawienie w Chrystusie Jezusie oraz wieczną chwałę. 11Oto słowo godne wiary.

Jeśli razem z Nim umarliśmy,

z Nim także żyć będziemy.

12Jeśli z Nim cierpimy, razem z Nim też królować będziemy. Jeśli się Go wyprzemy, to i On się nas wyprze.

13Jeśli jesteśmy niewierni, On pozostaje wierny, gdyż nie może wyprzeć się samego siebie.

Wytrwałość w głoszeniu słowa prawdy

14To przypominaj i błagaj wszystkich, wzywając Boga na świadka, aby nie wdawali się w spory o słowa. Jest to bowiem bezużyteczne i prowadzi do zguby tych, którzy tego słuchają. 15Staraj się być przed Bogiem pracownikiem wypróbowanym, który nie przynosi wstydu i wiernie przekazuje słowo prawdy.

16Unikaj zaś próżnych dyskusji, które prowadzą do coraz większej bezbożności. 17Padają w nich słowa szerzące się później jak gangrena. Celują w tym Hymenajos i Filetos,18którzy odeszli od prawdy, twierdząc, że zmartwychwstanie już nastąpiło. Burzą oni u niektórych wiarę.

19Jednak niewzruszenie trwa mocny fundament Boży, na którym widnieje napis: Pan zna tych, którzy do Niego należą oraz Niech unika złego każdy, kto wzywa imienia Pańskiego.20W bogatym domu znajdują się nie tylko złote i srebrne naczynia, ale też z drewna i z gliny. Jedne są szlachetne, a inne pospolite. 21Jeśli ktoś zachowa czystość w tych sprawach, będzie naczyniem szlachetnym, poświęconym, pożytecznym dla właściciela domu, przydatnym do każdej dobrej czynności.

Wymagania stawiane Tymoteuszowi

22Unikaj młodzieńczych pożądań, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość i pokój z tymi, którzy czystym sercem wzywają Pana. 23Błagam cię, nie wdawaj się w głupie i prostackie dociekania, wiedząc, że prowadzą one do kłótni. 24A słudze Pana nie przystoi się kłócić, lecz powinien być życzliwy dla wszystkich, umiejętnie pouczać i cierpliwie znosić przeciwności. 25Z delikatnością powinien napominać wrogo do niego usposobionych. Może kiedyś Bóg zmieni ich myślenie i dojdą do poznania prawdy. 26Wówczas wyrwą się z sideł diabła, w jakie zostali uwikłani, żeby pełnić jego wolę.


2Tm 3

Znaki czasów ostatecznych

31Pamiętaj, że w dniach ostatecznych nadejdą ciężkie chwile. 2Ludzie będą bowiem samolubni, chciwi, pyszałkowaci, wyniośli, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, bezbożni, 3nieczuli, nieustępliwi, rzucający oszczerstwa, nieopanowani, okrutni, nienawidzący dobra, 4zdradliwi, porywczy, zarozumiali i kochający przyjemności bardziej niż Boga. 5Będą zachowywać pozory pobożności, a wyprą się tego, co jest jej siłą. Unikaj takich ludzi. 6Z nich bowiem wywodzą się ci, którzy krążą po domach i bałamucą naiwne kobiety obciążone grzechami, ulegające różnym pożądaniom. 7Takie ciągle się uczą, ale nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy. 8Jak niegdyś Jannes i Jambres zbuntowali się przeciw Mojżeszowi, tak też i ci buntują się przeciwko prawdzie. Są to ludzie o wypaczonym myśleniu i chwiejni w wierze.9Tacy nie zajdą daleko, gdyż ich głupota – podobnie jak i tamtych – stanie się jawna dla wszystkich.

Wierność powołaniu i wartość Pisma Świętego

10Ty natomiast poszedłeś za moją nauką. Naśladujesz mój sposób życia, moje postanowienia, wiarę, wielkoduszność, miłość, wytrwałość 11w prześladowaniach i cierpieniach, jakie spotkały mnie w Antiochii, w Ikonium i w Listrze. Ileż to zniosłem prześladowań, a ze wszystkich Pan mnie wybawił! 12Zresztą wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, będą prześladowani. 13Tymczasem niegodziwi i oszuści będą coraz bardziej pogrążać się w złu, sami błądząc i innych wprowadzając w błąd. 14Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, wiedząc, kim byli twoi nauczyciele! 15Już od dzieciństwa znasz Pisma święte, które mogą napełnić cię mądrością prowadzącą do zbawienia przez wiarę w Chrystusie Jezusie. 16Każde Pismo jest przez Boga natchnione i pożyteczne do nauczania, upominania, poprawiania, wychowywania w sprawiedliwości, 17tak aby człowiek Boży był doskonały, zdolny do każdego dobrego czynu.


2Tm 4

Obowiązki Tymoteusza

41Błagam cię, wzywając na świadka Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, na Jego objawienie się i na Jego królestwo: 2Głoś słowo, nalegaj w porę i nie w porę, upominaj, karć i zachęcaj, nauczając z wielką cierpliwością. 3Przyjdzie bowiem czas, że odrzucą zdrową naukę. Wybiorą sobie nauczycieli, aby słuchać tego, co miłe dla ucha. 4Odwrócą się od słuchania prawdy, a skłonią się ku baśniom. 5A ty czuwaj nad wszystkim! Znoś cierpliwie przeciwności! Wykonaj dzieło ewangelisty! Wypełnij swoją posługę!

Zapowiedź bliskiej śmierci apostoła

6Ja natomiast już składam siebie w ofierze. Nadszedł czas mego odejścia. 7Stoczyłem piękną walkę. Bieg ukończyłem. Wiarę ustrzegłem. 8Teraz czeka na mnie wieniec sprawiedliwości, który w owym dniu wręczy mi Pan, sprawiedliwy sędzia. A nie tylko mnie, ale również wszystkim, którzy umiłowali Jego przyjście.

Ostatnie polecenia

9Postaraj się przybyć do mnie jak najprędzej. 10Demas bowiem umiłował ten świat, opuścił mnie i odszedł do Tesaloniki. Krescens udał się do Galacji, a Tytus do Dalmacji.11Tylko Łukasz jest przy mnie. Zabierz ze sobą Marka, gdyż będzie mi potrzebny do posługiwania. 12A Tychika wysłałem do Efezu.

13Po drodze zabierz mój płaszcz, który zostawiłem w Troadziea u Karposa. Weź również moje księgi, zwłaszcza pergaminy. 14Aleksander, brązownik, wyrządził mi wiele złego. Pan mu zapłaci zgodnie z jego uczynkami. 15Miej się na baczności przed nim, gdyż sprzeciwiał się bardzo naszym słowom.

16Podczas mojej pierwszej rozprawy w sądzie nikt mi nie pomógł, lecz wszyscy mnie opuścili – niech to nie będzie im policzone. 17Pan natomiast stanął przy mnie i umocnił mnie, żebym dokończył swoje nauczanie, aby usłyszały je wszystkie narody. I zostałem wyrwany z paszczy lwa. 18Pan wyrwie mnie z każdej zasadzki i doprowadzi bezpiecznie do swojego królestwa niebieskiego. Jemu chwała na wieki wieków. Amen.

Pozdrowienia

19Pozdrów Pryskę i Akwilę oraz dom Onezyfora. 20Erast pozostał w Koryncie. Chorego Trofima zostawiłem w Milecie. 21Postaraj się przybyć tu jeszcze przed zimą. Pozdrawia cię Eubulos, Pudens, Linus, Klaudia i wszyscy bracia. 22Pan z duchem twoim! Łaska z wami!


Tt 1

Adres i pozdrowienie

11Paweł, sługa Boga i apostoł Jezusa Chrystusa w służbie wiary tych, których Bóg wybrał. Mam dać im poznać prawdę o pobożności, 2opartą na nadziei życia wiecznego. Bóg, który nikogo nie zwodzi, obiecał je przed wiekami. 3On w stosownych czasach objawił swoje słowo przez nauczanie, które zostało mi powierzone z nakazu Boga, naszego Zbawiciela.

4Do Tytusa, prawdziwego dziecka we wspólnej wierze: łaska i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Zbawiciela.

Starsi i biskupi – odpowiedzialni za wspólnotę

5Zostawiłem cię na Krecie, abyś uporządkował resztę spraw i ustanowił w każdym mieście starszych, jak ci poleciłem. 6Każdy z nich powinien być bez zarzutu, mąż jednej żony, mający dzieci wierzące, a nie oskarżane o rozwiązłość i nieposłuszeństwo. 7Trzeba bowiem, aby biskup, który zarządza w imieniu Boga, był bez zarzutu. Nie może on być pyszny, gwałtowny, skłonny do pijaństwa i awantur, chciwy brudnego zysku. 8Lecz niech będzie gościnny, kochający dobro, roztropny, sprawiedliwy, święty, opanowany. 9Niech trzyma się przekazanego mu słowa wiary, tak aby potrafił zarówno umacniać tych, którzy trwają w zdrowej nauce, jak i wykazywać błąd tym, którzy się jej sprzeciwiają.

Fałszywi nauczyciele

10Jest bowiem wielu nieposłusznych, opowiadających głupstwa i zwodzicieli. Wywodzą się oni zwłaszcza spośród obrzezanych.11Takim trzeba zamknąć usta, gdyż dla niegodziwego zysku niszczą całe rodziny, nauczając niewłaściwych rzeczy.12Jeden z nich, ich własny wieszczb, powiedział: „Kreteńczycy to zawodowi kłamcy, złe bestie, brzuchy leniwe”.13To świadectwo jest prawdziwe. Właśnie dlatego upominaj ich surowo, aby zostali uzdrowieni w wierze, 14a nie zwracali się ku żydowskim opowieściom i nakazom ludzi odrzucających prawdę. 15Wszystko jest czyste dla tych, którzy są czyści. Przeciwnie, nic nie jest czyste dla zepsutych i niewierzących, ponieważ ich umysł i ich sumienie są zepsute. 16Twierdzą oni, że znają Boga, a przeczą temu czynami. Tacy budzą odrazę, buntują się i są niezdolni do jakiegokolwiek dobrego czynu.


Tt 2

Pouczenia dotyczące różnych stanów

21Ty natomiast przemawiaj zgodnie ze zdrową nauką. 2Starsi mężczyźni niech będą trzeźwi, stateczni, roztropni, dojrzali w wierze, miłości i wytrwałości. 3Tak samo starsze kobiety niech postępują w sposób godny świętych: niech nie oczerniają, nie uzależniają się od wina. Niech uczą tego, co piękne.4Niech nauczają młode kobiety, jak roztropnie kochać męża i dzieci; 5jak być roztropnymi, czystymi, dobrze kierować domem i podporządkowywać się mężowi. Dzięki temu nikt nie będzie bluźnił słowu Bożemu.

6Tak samo zachęcaj młodzież, aby postępowała roztropnie. 7Przede wszystkim ty sam bądź wzorem dobrych czynów. Twoje nauczanie niech okaże się nieskażone i godne szacunku. 8Posługuj się słowem zdrowym, któremu nic nie można zarzucić, aby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mając o nas nic złego do powiedzenia.

9Niewolnicy niech będą we wszystkim podporządkowani swoim panom. Niech starają się przypodobać im, a nie sprzeciwiać. 10Niech niczego sobie nie przywłaszczają, lecz niech stale okazują swoją wierność, aby we wszystkim ukazywać piękno nauki Boga, naszego Zbawiciela.

Nauka o Wcieleniu

11Łaska Boża okazała się zbawienna dla wszystkich ludzi. 12Ona poucza nas, abyśmy odrzucili bezbożność i światowe pożądania, a żyli już teraz, na tym świecie, roztropnie, sprawiedliwie i pobożnie, 13oczekując szczęśliwego spełnienia nadziei i ukazania się chwały wielkiego Boga i naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. 14On wydał za nas samego siebie, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić dla siebie wybrany lud, gorliwy w pełnieniu dobrych czynów. 15O tym mów, do tego zachęcaj i upominaj z całą powagą. Niech cię nikt nie lekceważy!


Tt 3

Postępowanie wierzących

31Przypominaj im, że powinni podporządkować się władzom i urzędom, okazywać im posłuszeństwo i być gotowi do każdego dobrego czynu. 2Niech nikomu nie ubliżają i unikają kłótni. Niech będą życzliwi i pełni delikatności względem wszystkich ludzi. 3My bowiem także byliśmy kiedyś bezmyślni, zbuntowani, błądzący, zniewoleni przez różnorodne żądze i przyjemności. Żyliśmy w podłości i zawiści, budząc obrzydzenie i nienawidząc jedni drugich. 4A oto objawiła się dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela. 5On zbawił nas nie dzięki sprawiedliwym czynom, które spełniliśmy, lecz ze względu na swe miłosierdzie. Stało się to przez odradzającą i odnawiającą kąpiel w Duchu Świętym.6Wylał Go na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela,7abyśmy usprawiedliwieni przez Jego łaskę stali się – zgodnie z nadzieją – dziedzicami życia wiecznego. 8Oto słowo godne wiary.

Wskazania dla Tytusa

Dlatego też chcę, abyś w tych sprawach był stanowczy. Niech ci, którzy uwierzyli w Boga, myślą o tym, jak prześcigać się w dobrych czynach. Jest to piękne i użyteczne dla ludzi. 9Unikaj natomiast niedorzecznych dociekań i rodowodów, sporów i kłótni wokół Prawa. Nic one nie dają i są jałowe. 10Burzyciela jedności odsuń po pierwszym lub drugim upomnieniu. 11Wiesz, że taki jest przewrotny, grzeszny i sam siebie potępia.

12Gdy poślę do ciebie Artemasa lub Tychika, postaraj się przybyć do mnie do Nikopolis. Tam bowiem postanowiłem spędzić zimę. 13Zenasa, znawcę prawa, i Apollosa zaopatrz starannie na drogę, tak aby im niczego nie brakowało.14Niech i nasi uczą się prześcigać w dobrych czynach przy zaspokajaniu koniecznych potrzeb, aby nie okazali się bezowocni.

Końcowe pozdrowienia

15Pozdrawiają cię wszyscy, którzy są ze mną. Pozdrów wszystkich kochających nas w wierze. Łaska z wami wszystkimi!


Flm 1

Adresaci

1Paweł, więzień Chrystusa Jezusa, i brat Tymoteusz do umiłowanego Filemona, naszego współpracownika, 2do naszej siostry Apfii, do Archipa, naszego towarzysza, i do Kościoła w twoim domu:3łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.

Dziękczynienie za wiarę i miłość Filemona

4Dziękuję Bogu zawsze, gdy wspominam cię w moich modlitwach, 5bo słyszę o twojej wierze i miłości, jaką żywisz ku Panu Jezusowi i wszystkim świętym.6Niech wspólna wiara doprowadzi cię do poznania wszelkiego dobra, które jest w nas dzięki Chrystusowi.7Uradowała mnie bardzo i umocniła twoja miłość. Przez ciebie, bracie, serca świętych doznały pokrzepienia.

Prośba o przebaczenie Onezymowi

8Chociaż mam pełną swobodę nakazywać ci to, co stosowne, 9wolę jednak prosić cię w imię miłości, bo taki już jestem ja, Paweł, starzec, a teraz i więzień Chrystusa Jezusa.10Wstawiam się za moim dzieckiem, które zrodziłem w więzieniu, za Onezymem. 11Przedtem był on dla ciebie nieużyteczny, teraz jest pomocą zarówno dla ciebie, jak i dla mnie. 12Jego, to jest moje serce, odsyłam do ciebie.13Miałem zamiar zatrzymać go przy sobie, aby usługiwał mi zamiast ciebie, gdy noszę więzy dla Ewangelii.14Nie chciałem jednak postanawiać czegokolwiek bez twojej zgody, aby twój dobry czyn nie brał się z przymusu, lecz z własnej woli. 15Może po to oddalił się od ciebie na pewien czas, żebyś go z powrotem odzyskał na zawsze. 16Ale już nie jako niewolnika, lecz więcej niż niewolnika – jako umiłowanego brata: mojego w sposób szczególny, lecz tym bardziej twojego zarówno w tym życiu, jak i w Panu.17Jeśli więc poczuwasz się do łączności ze mną, przyjmij go, jak mnie. 18A jeśli w czymkolwiek cię obraził lub jest ci coś winien, policz to na mój rachunek. 19Ja, Paweł – piszę to własnoręcznie – ja zapłacę. Nie wspominam ci już, że to ty jesteś mi winien i to samego siebie.

Końcowe pozdrowienia

20Tak, bracie! Oddaj mi tę przysługę w Panu. Pokrzep moje serce w Chrystusie. 21Pewny twojego posłuszeństwa piszę do ciebie, wiedząc, że zrobisz jeszcze więcej, niż mówię. 22Proszę cię też, abyś przygotował mi mieszkanie, gdyż mam nadzieję, że dzięki waszym modlitwom Bóg odda mnie wam. 23Pozdrawia cię Epafras, który w Chrystusie Jezusie razem ze mną przebywa w więzieniu,24oraz moi współpracownicy: Marek, Arystarch, Demas, Łukasz. 25Łaska Pana Jezusa Chrystusa niech będzie z waszym duchem.


Hbr 1

Jezus, Syn Boży, przewyższa aniołów

11Bóg wielokrotnie i na wiele sposobów przemawiał dawniej do przodków przez proroków.2W tych dniach ostatnich przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy i przez Niego stworzył czasy. 3On, będąc odblaskiem chwały Boga i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko mocą swego słowa. On, gdy dokonał oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawej stronie Majestatu na wysokościach. 4O tyle wyższym stał się od aniołów, o ile wspanialsze od nich odziedziczył imię.

5Któremu bowiem z aniołów Bóg powiedział kiedykolwiek:

Ty jesteś moim Synem, Ja Ciebie dziś zrodziłem?

Albo:

Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem?

6Natomiast wprowadzając Pierworodnego na świat, mówi:

Niech Mu się kłaniają wszyscy aniołowie Boży!

7O aniołach wprawdzie mówi:

Aniołów swych czyni wichrami, a sługi swoje – płomieniami ognia.

8O Synu jednak:

Tron Twój, Boże, na wieczne czasy,

berłem sprawiedliwości berło Twego królowania.

9Miłujesz sprawiedliwość, nienawidzisz nieprawości, dlatego Twój Bóg, o Boże, namaścił Cię olejkiem wesela bardziej niż Twych towarzyszy!

10Oraz:

Panie, Ty na początku umocniłeś ziemię,

a niebo jest dziełem rąk Twoich.

11Ono przeminie, ale Ty zostaniesz. Wszystkie rzeczy zestarzeją się jak szata,

12jak okrycie, jakby szatę je zwiniesz

– i odmienią się.

Lecz Ty jesteś taki sam zawsze, a Twoje lata się nie kończą.

13O którym wreszcie z aniołów powiedział kiedykolwiek:

Usiądź po mojej prawej stronie,

aż położę twych wrogów

jako podnóżek pod twoje stopy?

14Czyż nie są oni wszyscy duchami posługującymi, posłanymi do pomocy tym, którzy mają odziedziczyć zbawienie?


Hbr 2

Jezus, brat człowieka

21Musimy więc pilnie rozważać to, co usłyszeliśmy, jeśli nie chcemy minąć się z celem. 2Skoro bowiem słowo ogłoszone przez aniołów okazało się tak wiążące, a wszelkie przekroczenie i nieposłuszeństwo otrzymało słuszną odpłatę, 3to jakże my jej unikniemy, jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie! Zaczął je głosić Pan, a Jego słuchacze je nam potwierdzili.4Sam Bóg zaś poświadczył je cudownymi znakami i różnymi przejawami mocy Ducha Świętego, udzielanego zgodnie z Bożą wolą.

5Przecież nie aniołom poddał On przyszły świat, o którym mówimy. 6Ktoś przekazał o tym następujące świadectwo:

Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,

albo syn człowieczy, że troszczysz się o niego?

7Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, chwałą i czcią go ukoronowałeś...

8Wszystko poddałeś pod jego stopy!

Otóż skoro poddał mu wszystko, to nie zostawił niczego, co nie byłoby mu poddane. Na razie jednak jeszcze nie widzimy, by wszystko było mu poddane. 9Natomiast w Tym, który został uczyniony niewiele mniejszym od aniołów, dostrzegamy Jezusa, ukoronowanego chwałą i czcią dzięki śmiertelnym cierpieniom! A zatem z łaski Bożej zaznał On śmierci za wszystkich! 10Otóż wypadało, aby Ten, który jest przyczyną i celem wszystkiego, który wielu synów chce doprowadzić do chwały, udoskonalił przez cierpienie dawcę ich zbawienia. 11Zarówno bowiem Uświęcający, jak i uświęcani, wszyscy wywodzą się z Jednego. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich swymi braćmi :

12Będę głosił Twoje imię moim braciom, będę Cię chwalił pośród zgromadzenia!

13A także:

Będę pokładał w Nim ufność!

Oraz:

Oto Ja i dzieci, które dał Mi Bóg!

14Skoro więc dzieci otrzymały udział we krwi i ciele, to również On sam chciał mieć w nich udział, aby przez śmierć mógł pokonać diabła, dzierżącego władzę nad śmiercią, 15i aby uwolnić tych, którzy bojąc się śmierci, całe życie podlegali niewoli. 16Przychodzi On bowiem z pomocą nie aniołom, lecz potomstwu Abrahama!

17Toteż musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby stać się miłosiernym, a zarazem wiarygodnym wobec Boga najwyższym kapłanem, który zgładzi grzechy ludu.18Skoro bowiem sam doświadczył pokusy, potrafi przyjść z pomocą kuszonym!


Hbr 3

Kapłan wiarygodny

31A zatem, bracia święci, których łączy to samo niebiańskie powołanie, wpatrujcie się w Jezusa, apostoła Bożego i najwyższego kapłana naszego wyznania.2U Tego, który Go ustanowił, jest On wiarygodny, tak jak Mojżesz, w całym Jego domu. 3A należy Mu się nawet większa chwała niż Mojżeszowi, skoro budowniczy domu odbiera większą cześć niż zbudowany przez niego dom. 4Każdy bowiem dom jest przez kogoś zbudowany, a budowniczym wszystkiego jest Bóg. 5Wprawdzie i Mojżesz był wiarygodny w całym Jego domu, jako sługa, na świadectwo tego, co miało być powiedziane. 6Ale Chrystus jako Syn jest nad całym Jego domem! Tym domem my jesteśmy, jeśli tylko zachowamy pełną ufność i chlubną nadzieję.

Obietnica udziału w odpoczynku Boga

7Toteż, jak mówi Duch Święty:

Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie,

8nie zatwardzajcie serc waszych jak w rozgoryczeniu, jak w dniu próby na pustyni,

9gdy Mnie kusili wasi ojcowie,

doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła

10przez czterdzieści lat.

Dlatego budziło we Mnie odrazę to pokolenie

i powiedziałem: Zawsze błądzą w sercu!

Oto oni nie poznali dróg moich.

11Toteż przysiągłem zagniewany,

że nie wejdą do mego odpoczynku!

12Uważajcie, bracia, aby żaden z was przez niewierność złego serca nie odstąpił od Boga żywego! 13Natomiast zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki mówi się o tym dzisiaj, aby nikt z was nie był zatwardziały przez oszustwo grzechu. 14Mamy bowiem udział w losie Chrystusa, jeśli zdecydowanie aż do końca zachowamy naszą pierwotną postawę, 15zgodnie ze słowami: Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w rozgoryczeniu . 16Którzy to bowiem ze słuchających ulegli rozgoryczeniu? Czy nie ci, którzy dzięki Mojżeszowi wyszli z Egiptu? 17A kto budził odrazę przez czterdzieści lat? Czy nie ci, którzy zgrzeszyli i których zwłoki legły na pustyni? 18Komu wreszcie przysiągł, że nie wejdzie do Jego odpoczynku, jeśli nie tym, którzy okazali się nieposłuszni? 19Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary.


Hbr 4

41Skoro zatem trwa nadal obietnica wejścia do Jego odpoczynku, strzeżmy się, aby ktoś z was nie został jej pozbawiony! 2I my bowiem otrzymaliśmy radosną nowinę, podobnie jak tamci. Tamtym jednak usłyszane słowo nie przyniosło żadnej korzyści, ponieważ nie pozostali w jedności z tymi, co słuchali. 3My zaś, którzy uwierzyliśmy, wchodzimy do odpoczynku! Powiedział bowiem: Toteż przysiągłem zagniewany, że nie wejdą do mego odpoczynku, chociaż dzieła Jego były już dokonane od początku świata. 4Powiedziano gdzieś na temat siódmego dnia w ten sposób: W siódmym dniu Bóg odpoczął po całym swoim dziele. 5Tutaj natomiast: Nie wejdą do mego odpoczynku.

6Tak więc, ponieważ niektórzy mają do niego wejść, a ci, którzy wcześniej otrzymali dobrą nowinę, nie weszli z powodu swej niewierności, 7Bóg ustala ponownie pewien dzień – dzisiaj – mówiąc znacznie później przez Dawida w przytoczonym już proroctwie: Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych!8Gdyby bowiem Jozue zapewnił im odpoczynek, Bóg nie mówiłby po tylu dniach o jakimś innym. 9Pozostaje więc odpoczynek sobotni dla ludu Bożego. 10Ten bowiem, kto wszedł do Jego odpoczynku, podobnie jak Bóg odpoczął od swoich dzieł. 11Starajmy się więc wejść do tego odpoczynku, aby już nikogo nie skłonił do upadku ów przykład niewierności! 12Słowo Boże jest bowiem żywe i skuteczne, ostrzejsze od każdego obosiecznego miecza. Przenika ono aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, rozsądza myśli i zamiary serca.13Żadne stworzenie nie ukryje się przed nim, gdyż wszystko jest odkryte i jawne oczom Tego, któremu musimy zdać sprawę.

Kapłan miłosierny

14Skoro więc nasz najwyższy kapłan, Jezus, Syn Boży, jest tak wielki i dotarł do nieba, trzymajmy się mocno wyznania wiary. 15Nie takiego bowiem mamy najwyższego kapłana, który nie mógłby współczuć nam w słabościach. Przeciwnie, podobnie jak my doświadczył On wszystkiego – oprócz grzechu . 16Śmiało więc zbliżmy się do tronu łaski, aby otrzymać miłosierdzie i znaleźć łaskę w stosownej chwili!


Hbr 5

51Każdy bowiem najwyższy kapłan, brany spośród ludzi, dla ludzi też jest ustanawiany w sprawach Bożych, aby składał dary i ofiary za grzechy.2Potrafi on współczuć tym, którzy błądzą nieświadomie, gdyż i sam podlega słabości. 3Z tego też powodu musi składać ofiary za grzechy zarówno w imieniu ludu, jak i własnym. 4A nikt nie może przyjąć tej godności, jeśli nie jest powołany przez Boga jak Aaron. 5Toteż i Chrystus nie sam siebie okrył chwałą najwyższego kapłana. Uczynił to Ten, który powiedział do Niego: Ty jesteś moim Synem, Ja Ciebie dziś zrodziłem. 6Podobnie mówi w innym miejscu: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka. 7On to podczas swego ziemskiego życia, z wielkim wołaniem i łzami zanosił błagania i prośby do Tego, który mógł Go ocalić od śmierci. I został wysłuchany dzięki swej uległości! 8Chociaż był Synem, przez cierpienia nauczył się posłuszeństwa. 9Tak udoskonalony, stał się przyczyną wiecznego zbawienia dla wszystkich, którzy są Mu posłuszni. 10A Bóg ogłosił Go najwyższym kapłanem na wzór Melchizedeka.

Przestroga przed odstępstwem

11Mamy o tym wiele do powiedzenia, lecz trudno wam to przekazać, skoro w słuchaniu staliście się ociężali. 12Chociaż bowiem ze względu na czas winniście już być nauczycielami, sami ponownie potrzebujecie pouczenia o podstawowych zasadach nauki Bożej. Zamiast stałego pokarmu, znowu potrzebujecie mleka! 13Każdy bowiem niewprawny w nauce sprawiedliwości jest jak niemowlę ssące mleko. 14Dojrzali zaś przyjmują pokarm stały, gdyż przez praktykę mają zmysły wyćwiczone do rozróżniania między tym co dobre i złe.


Hbr 6

61Zostawmy jednak podstawy nauki o Chrystusie i przejdźmy do spraw dojrzałości. Nie kładźmy ponownie fundamentu, którym jest: odwrócenie się od martwych uczynków, wiara w Boga, 2nauka o obmyciach, nakładaniu rąk, powstaniu z martwych i sądzie wiecznym.3Tak właśnie uczynimy, jeśli Bóg pozwoli! 4Ci bowiem, którzy raz otrzymali światło, zakosztowali daru nieba, stali się uczestnikami Ducha Świętego 5i zakosztowali dobrego słowa Boga oraz przejawów mocy przyszłego wieku, 6a mimo to odpadli, nie są w stanie sami się nawrócić! Krzyżują oni w sobie na nowo Syna Bożego i wystawiają na szyderstwo.7Gdy ziemia pije obficie spadający na nią deszcz i rodzi rośliny pożyteczne dla tych, którzy je uprawiają, otrzymuje błogosławieństwo od Boga.8Jeśli zaś wydaje ciernie i osty, jest bez wartości i bliska przekleństwa, a w końcu będzie spalona.

9Jednak co do was, umiłowani, choć tak mówimy, jesteśmy przekonani, że czeka was lepszy los – zbawienie. 10Bóg przecież nie może być niesprawiedliwy, by miał zapomnieć o waszym trudzie i miłości, jaką okazaliście Jego imieniu, gdy usługiwaliście świętym i nadal służycie.11Pragniemy jednak, aby każdy z was nadal wykazywał taką gorliwość, aż do całkowitego spełnienia się nadziei! 12Nie bądźcie ociężali, lecz naśladujcie tych, którzy przez wiarę i cierpliwość stają się dziedzicami obietnic.

Niewzruszona obietnica Boża

13Kiedy Bóg dawał obietnicę Abrahamowi, to ponieważ nie mógł złożyć przysięgi na kogoś większego, przysiągł na samego siebie: 14Będę cię obficie błogosławił i niezmiernie cię rozmnożę. 15I tak dzięki cierpliwości Abraham uzyskał obietnicę. 16Otóż ludzie przysięgają na kogoś większego, a zakończenie każdego sporu wzmacniają przysięgą. 17W tym sensie Bóg, chcąc dobitnie ukazać dziedzicom obietnicy niezmienność swej decyzji, zagwarantował ją przysięgą. 18Przez te dwa niezmienne akty – a niemożliwe, żeby Bóg skłamał – otrzymaliśmy silną zachętę, aby uciec się do Niego, chwytając się rzuconej nam nadziei. 19Jest ona jakby niezawodną i mocną kotwicą dla duszy, przenikającą poza wewnętrzną zasłonę. 20Tam właśnie dotarł przed nami Jezus, stając się najwyższym kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.


Hbr 7

Na wzór Melchizedeka

71Otóż ten Melchizedek, król Szalemu, kapłan Boga Najwyższego, wyszedł na spotkanie z Abrahamem, wracającym po pobiciu królów, i pobłogosławił go.2Jemu to Abraham wydzielił dziesięcinę ze wszystkiego. Jego imię oznacza najpierw „króla sprawiedliwości”, ale również króla Szalemu, czyli „króla pokoju”.3Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie ma początku dni ani też końca życia, podobnie do Syna Bożego pozostaje kapłanem na zawsze.4Rozważcie, jak wielki musiał być ten, któremu sam patriarcha Abraham dał dziesięcinę z najlepszego łupu. 5Wprawdzie i potomkowie Lewiego, otrzymując kapłaństwo, mają zgodnie z Prawem przywilej pobierania dziesięcin od ludu, czyli od własnych braci, chociaż i oni wywodzą się od Abrahama. 6Ten zaś, nie pochodząc z ich rodu, otrzymał dziesięcinę od Abrahama i pobłogosławił dziedzica obietnic. 7A nie da się zaprzeczyć, że to, co niższe, otrzymuje błogosławieństwo od wyższego. 8Tu ponadto przyjmują dziesięciny ludzie śmiertelni, tam zaś ktoś, o kim zaświadczono, że żyje! 9Dodajmy wreszcie, że w osobie Abrahama oddaje dziesięcinę nawet Lewi, któremu należą się dziesięciny. 10Był on bowiem jeszcze w lędźwiach swego ojca, gdy ten spotkał się z Melchizedekiem.11Gdyby doskonałość dało się osiągnąć dzięki kapłaństwu lewickiemu – jako że było ono podstawą prawa ustanowionego dla ludu – to po cóż byłoby ustanawiać jeszcze innego kapłana na wzór Melchizedeka, a nie na wzór Aarona? 12Otóż zmiana kapłaństwa z konieczności powoduje też zmianę prawa. 13A Ten, którego dotyczy ta wypowiedź, należał do innego plemienia, z którego nikt nie pełnił służby ołtarza. 14Wiadomo przecież, że nasz Pan pochodził z Judy, a Mojżesz nie wspomina o kapłanach z tego plemienia. 15Jest to tym bardziej oczywiste, że na podobieństwo Melchizedeka pojawia się inny kapłan, 16stając się nim nie z zewnętrznego przepisu, lecz z mocy niezniszczalnego życia. 17Bóg zaświadczył bowiem: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.

18Zniósł więc dawny przepis, który okazał się za słaby i bezużyteczny. 19Prawo bowiem nie uczyniło niczego doskonalszym, toteż jego miejsce zajęła lepsza nadzieja, przez którą możemy zbliżyć się do Boga. 20A dokonało się to nie bez przysięgi. Tamci bowiem zostawali kapłanami bez składania przysięgi, 21Ten zaś dzięki przysiędze Boga, który powiedział do Niego: Pan przysiągł i nie będzie żałował: Ty jesteś kapłanem na wieki! 22Tak więc Jezus jest gwarantem znacznie lepszego przymierza. 23Ponadto tamci kapłani musieli być liczni, bo śmierć nie pozwalała im trwać. 24Ten zaś, przez to, że trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. 25Toteż na zawsze może zbawić tych, którzy zbliżają się do Boga. Żyje przecież wiecznie, aby się wstawiać za nimi. 26Takiego właśnie potrzeba nam było najwyższego kapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników, a sięgającego ponad niebo.27Nie musi On codziennie, jak dawni najwyżsi kapłani, składać ofiary najpierw za własne grzechy, a potem za grzechy ludu. Uczynił to bowiem raz na zawsze, samego siebie składając w ofierze.28Prawo ustanawia najwyższymi kapłanami słabych ludzi, słowo zaś przysięgi, zastępującej Prawo, ustanawia Syna doskonałego na wieki.


Hbr 8

Niedoskonałość dawnego kultu

81Tak dochodzimy do sedna sprawy: mamy takiego najwyższego kapłana, który zasiadł po prawej stronie tronu Majestatu w niebie.2Jest On sługą świątyni, prawdziwego namiotu zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka. 3Każdy najwyższy kapłan jest ustanawiany dla składania darów i ofiar. Trzeba więc, aby i Ten miał co ofiarować. 4Gdyby miał pozostać na ziemi, to nie byłby nawet kapłanem. Są tam bowiem inni, którzy składają dary zgodnie z Prawem.5Służą oni jednak wizerunkowi i cieniowi rzeczywistości niebiańskiej. Gdy Mojżesz zamierzał wykonać namiot, otrzymał od Boga taką wskazówkę: Bądź uważny i postaraj się wykonać wszystko zgodnie ze wzorem, który widziałeś na górze! 6Zatem Jezus pełni służbę tym wznioślejszą, im jest pośrednikiem lepszego przymierza, opartego na wspanialszych obietnicach.

7Gdyby bowiem to pierwsze było nienaganne, to Bóg nie szukałby drugiego w jego miejsce. 8Tymczasem, ganiąc ich, mówi:

Oto nadchodzą dni – mówi Pan –

gdy dopełnię z domem Izraela i z domem Judy nowe przymierze.

9Będzie się ono różnić od przymierza,

które zawarłem z ich przodkami

w dniu, gdy ich ująłem za rękę,

aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej.

Ponieważ oni nie wytrwali w przymierzu ze Mną,

Ja także ich opuściłem – mówi Pan.

10Lecz takie będzie przymierze,

które zawrę z domem Izraela po tych dniach

– mówi Pan:

Moje prawa umieszczę w ich umysłach

i wypiszę je na ich sercach.

Będę dla nich Bogiem,

a oni będą dla Mnie ludem.

11I nikt już nie będzie pouczał swego rodaka

ani swego brata: „Poznaj Pana!”,

bo wszyscy będą Mnie znali,

od najmniejszego do największego.

12Wtedy odpuszczę ich winy,

a ich grzechów nie będę już pamiętał.

13Mówiąc o nowym Przymierzu, uznał to pierwsze za przedawnione. To zaś, co się przedawnia i starzeje, zanika.


Hbr 9

91Otóż pierwsze przymierze miało przepisy dotyczące kultu oraz ziemską świątynię. 2Stał tam pierwszy namiot, zwany miejscem świętym. W nim był świecznik i stół chlebów poświęconych.3Za drugą zaś zasłoną stał namiot o nazwie miejsce najświętsze.4Była w nim złota kadzielnica i Arka Przymierza całkowicie pokryta złotem. Przechowywano w niej złote naczynie z manną, laskę Aarona, która rozkwitła, a także tablice przymierza. 5Nad arką cheruby chwały kryły w swym cieniu płytę przebłagalną. Nie ma teraz potrzeby mówić o tym w szczegółach. 6Całość została tak urządzona, żeby kapłani pełniący służbę w każdej chwili mogli wejść do pierwszego namiotu.7Do drugiego natomiast – tylko sam najwyższy kapłan raz w roku, i to nie bez krwi składanej w ofierze za winy własne i ludu.8Duch Święty chciał w ten sposób pokazać, że dopóki istniał pierwszy namiot, jeszcze nie objawiła się droga do świątyni. 9Jest to ilustracja stanu dotychczasowego: ani składanie ofiar bezkrwawych, ani nawet krwawych, nie może w sumieniu udoskonalić pełniącego służbę. 10Są to tylko zewnętrzne przepisy, przyjęte do czasu ich poprawienia, a opierają się one na pokarmach, napojach i na różnych obmyciach.

Skuteczność ofiary Chrystusa

11Chrystus zaś, który pojawił się jako najwyższy kapłan dóbr przyszłych, wszedł do namiotu większego i doskonalszego, nie ręką uczynionego, czyli nienależącego do tego stworzenia.12Nie z krwią kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do świątyni, znajdując wieczne odkupienie.

13Jeśli bowiem krew kozłów i wołów oraz popiół z krowy sypany na zanieczyszczonych uświęcają ich przez oczyszczenie ciała, 14to o ile bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego sam siebie złożył jako nieskalaną ofiarę Bogu, oczyści nasze sumienie z martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu!

15Dlatego jest On pośrednikiem nowego Testamentu. Dzięki Jego śmierci, poniesionej dla odkupienia wykroczeń popełnianych za czasu pierwszego Testamentu, powołani otrzymali obietnicę wiecznego dziedzictwa . 16Otóż dla ważności testamentu wymagana jest śmierć tego, który go sporządził. 17Testament bowiem nabiera mocy po śmierci, natomiast nie jest prawomocny za życia tego, kto go sporządził. 18Toteż i pierwszy Testament nie mógł być zapoczątkowany bez przelania krwi. 19Gdy mianowicie Mojżesz ogłosił całemu ludowi wszystkie przykazania zgodnie z Prawem, wziął krew cielców i kozłów oraz wodę, wełnę szkarłatną i hizop, aby skropić zarówno księgę, jak i cały lud, 20mówiąc: To jest krew przymierza, które Bóg wam ustanowił! 21Podobnie skropił krwią namiot i wszystkie sprzęty liturgiczne. 22Niemal wszystko oczyszcza się we krwi, zgodnie z Prawem, bo bez przelania krwi nie ma odpuszczenia. 23Skoro więc tak były oczyszczane wyobrażenia tego, co w niebie, to same rzeczywistości niebiańskie wymagały lepszych ofiar niż tamte . 24Chrystus więc nie wszedł do świątyni uczynionej ludzką ręką, będącej tylko odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba. Teraz osobiście oręduje za nami u Boga. 25Nie musi przy tym wielokrotnie składać siebie w ofierze, w przeciwieństwie do najwyższego kapłana, który co roku wchodził do świątyni z cudzą krwią. 26Musiałby wówczas wielokrotnie cierpieć od początku świata. On natomiast teraz, u kresu czasów, pojawił się jeden raz, aby zgładzić grzech przez własną ofiarę.27Postanowiono, że człowiek umrze jeden raz, a potem będzie sądzony. 28Tak samo i Chrystus raz złożył siebie w ofierze, żeby ponieść grzechy wielu, a potem objawi się już nie ze względu na grzech, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.


Hbr 10

Przyczyna wiecznego zbawienia

101Skoro więc Prawo obejmowało tylko cień przyszłych dóbr, a nie samą rzeczywistość, to znaczy, że nie mogło udoskonalić tych, którzy co roku składali ustawicznie te same ofiary. 2Czy nie zaprzestano by ich składać, gdyby uczestnicy kultu, raz oczyszczeni, nie mieli już świadomości grzechów?3A jednak przez te ofiary co roku przywołuje się na pamięć grzechy. 4Niemożliwe bowiem, aby krew wołów i kozłów gładziła grzechy. 5Toteż, przychodząc na świat, Chrystus mówi:

Ofiary i daru nie chciałeś,

ale przygotowałeś Mi ciało.

6Nie podobały się Tobie całopalenia ani ofiary za grzechy.

7Wtedy powiedziałem: Oto przychodzę!

W zwoju księgi napisano o Mnie:

Chcę wypełniać Twoją wolę, Boże.

8Najpierw mówi: Ofiar, darów, całopaleń ani ofiar za grzechy nie chciałeś, nie podobały się Tobie – choć składa się je zgodnie z Prawem. 9Następnie powiedział: Oto przychodzę! Chcę wypełniać Twoją wolę. Znosi to, co pierwsze, aby ustanowić drugie! 10Mocą tej woli zostaliśmy uświęceni przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. 11Każdy kapłan staje codziennie do służby, składając wielokrotnie te same ofiary, które nigdy nie mogą zgładzić grzechów. 12Ten zaś, po złożeniu jednej ofiary za grzechy, na zawsze zasiadł po prawej stronie Boga, 13czekając odtąd, aż On położy Jego wrogów jako podnóżek pod Jego stopy. 14Przez tę jedną ofiarę uczynił bowiem na zawsze doskonałymi tych, którzy dostępują uświęcenia . 15A poświadcza nam to i Duch Święty. Po słowach bowiem:

16Takie będzie przymierze,

które zawrę z nimi po tych dniach

– mówi Pan:

Moje prawa umieszczę w ich sercach

i wypiszę je w ich umysłach...

17a ich grzechów ani nieprawości nie będę już pamiętał.

18Otóż gdzie jest odpuszczenie grzechów, tam nie potrzeba już składać za nie ofiary.

Wezwanie do wierności

19Mamy więc pewność, bracia, że wejdziemy do miejsca świętego dzięki krwi Jezusa.20On otworzył dla nas nową, życiodajną drogę przez zasłonę, którą jest Jego ciało. 21On jest wielkim kapłanem nad domem Bożym.

22Zbliżmy się więc do Niego ze szczerym sercem i pełnym zaufaniem, skoro jesteśmy oczyszczeni ze złych skłonności serc i obmyci na ciele czystą wodą. 23Trzymajmy się niewzruszenie wyznawanej nadziei, gdyż wierny jest dawca obietnicy! 24Bądźmy wzajemnie za siebie odpowiedzialni, dążąc do gorliwej miłości i dobrych uczynków. 25Nie zaniedbujmy wspólnych zgromadzeń, jak się to stało zwyczajem niektórych. Natomiast zachęcajmy się wzajemnie, im bardziej widzimy, że zbliża się Dzień Pana.

26Gdybyśmy bowiem świadomie grzeszyli po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie byłoby dla nas ofiary za grzechy, 27zostałoby nam tylko okropne oczekiwanie na sąd i na żar ognia, który pochłonie buntowników.

28Kto łamie prawo Mojżeszowe, ten bez litości ma być zabity na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków. 29Rozważcie, na ile większą karę zasługuje ktoś, kto by zdeptał Syna Bożego, lekceważąc krew przymierza, która go uświęciła, i gardząc Duchem łaski!30Znamy przecież Tego, który powiedział: Do Mnie należy pomsta i Ja dokonam odpłaty! Oraz: Pan sam swój lud osądzi.

31Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego! 32Przypomnijcie sobie dawne dni. Tuż po otrzymaniu światła przetrwaliście liczne zmagania z cierpieniem, 33czy to publicznie wystawieni na pośmiewisko i prześladowania, czy też uczestnicząc w nich z tymi, którzy ich doznawali. 34Współcierpieliście przecież z uwięzionymi, przyjęliście z radością grabież waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie lepsze, trwałe dobra. 35Nie pozbywajcie się więc tej pewności, bo wielka czeka was za nią nagroda! 36Musicie tylko być wytrwali, abyście, pełniąc wolę Bożą, zasłużyli na spełnienie obietnicy:

37Jeszcze bowiem bardzo krótka chwila,

a przyjdzie Ten, który ma nadejść, i nie będzie zwlekać.

38A mój sprawiedliwy będzie żył dzięki wierze,

lecz gdyby się wycofał, moja dusza nie upodoba go sobie.

39A przecież my nie należymy do odstępców, którzy mają zginąć, lecz do wiernych, którzy mają ocalić życie.


Hbr 11

Przykłady życia wiarą

111Wiara jest gwarancją tego, czego się spodziewamy, i dowodem rzeczywistości niewidzialnej. 2Dzięki niej nasi przodkowie otrzymali świadectwo. 3Przez wiarę poznajemy, że światy zostały stworzone słowem Bożym, czyli to, co widzimy, nie powstało z rzeczy widzialnych.

4Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę lepszą niż Kain, dzięki czemu został uznany za sprawiedliwego przez samego Boga, który zaświadczył o jego darach. Choć więc umarł, przez nią nadal przemawia.

5Przez wiarę Henoch został zabrany, aby uniknąć śmierci, i nie znaleziono go, bo Bóg go zabrał. Już bowiem przed swym zabraniem otrzymał świadectwo, że spodobał się Bogu. 6Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Ten, kto zbliża się do Boga, musi wierzyć, że On jest i że nagradza tych, którzy Go szukają.

7Przez wiarę Noe otrzymał pouczenie o sprawach jeszcze niewidocznych, przyjął je poważnie i zbudował arkę, aby ocalić swoją rodzinę. Przez wiarę potępił ten świat i stał się dziedzicem sprawiedliwości, którą otrzymuje się przez wiarę.

8Przez wiarę Abraham okazał posłuszeństwo wezwaniu, aby wyruszyć na miejsce, które miał otrzymać w dziedzictwie. Wyruszył, nie wiedząc, dokąd zmierza. 9Przez wiarę przebywał w Ziemi Obiecanej jak w obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, dziedzicami tej samej obietnicy. 10Oczekiwał bowiem miasta opartego na trwałych fundamentach, którego architektem i budowniczym będzie sam Bóg.

11Przez wiarę również Sara, choć bezpłodna, w podeszłym wieku otrzymała moc wydania potomstwa, gdyż za wiarygodnego uznała dawcę obietnicy. 12Toteż z jednego człowieka, naznaczonego już śmiercią, zrodziło się niezliczone mnóstwo, jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza.

13Wszyscy oni pomarli w wierze i nie doczekali spełnienia obietnic. Ale z daleka je oglądali i witali, wyznając, że są na ziemi obcymi i wędrowcami. 14Ci bowiem, którzy tak mówią, dowodzą, że dopiero szukają ojczyzny. 15Gdyby bowiem mieli na myśli tę, z której wyszli, to znaleźliby sposobność powrotu do niej. 16Teraz jednak dążą do lepszej ojczyzny, która jest w niebie. Dlatego Bóg nie wstydzi się, gdy nazywają Go swoim Bogiem, bo przygotował im miasto.

17Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, zdecydował się złożyć w ofierze Izaaka. On, który otrzymał obietnice, poświęcił na ofiarę jedynego syna. 18A przecież Bóg mu powiedział: za twoje potomstwo zostanie uznane potomstwo Izaaka. 19Był jednak przekonany, że Bóg może nawet wskrzesić umarłego, i dlatego odzyskał go jakby na pouczenie.

20Przez wiarę w rzeczy przyszłe Izaak pobłogosławił Jakuba i Ezawa.

21Przez wiarę Jakub, umierając, pobłogosławił obu synów Józefa, a sam pokłonił się przed wierzchołkiem jego laski.

22Przez wiarę Józef, zanim umarł, wspomniał o wyjściu Izraelitów i wydał polecenie co do swego pogrzebu.

23Przez wiarę rodzice Mojżesza ukrywali go po urodzeniu przez trzy miesiące, ponieważ widzieli w dziecku piękno i nie ulękli się dekretu władcy.

24Przez wiarę Mojżesz, gdy stał się dojrzały, nie chciał uchodzić za syna córki faraona. 25Wolał raczej cierpieć razem z ludem Bożym, niż korzystać z przemijającej rozkoszy grzechu.26Uznał zniewagi znoszone dla Chrystusa za bogactwo większe niż skarby Egiptu, ponieważ spodziewał się odpłaty.

27Przez wiarę opuścił Egipt, nie lękając się gniewu władcy. Stał się wytrwały, jak gdyby widział Niewidzialnego.

28Przez wiarę obchodził Paschę i dokonał pokropienia krwią, aby Niszczyciel nie poraził pierworodnych Izraela.

29Przez wiarę przeszli oni Morze Czerwone jak suchą ziemię, a Egipcjanie utonęli, próbując uczynić to samo.

30Przez wiarę upadły mury Jerycha, gdy wokół nich chodzili przez siedem dni.

31Przez wiarę nierządnica Rachab nie zginęła razem z tymi, którzy okazali się nieposłuszni, gdyż gościnnie przyjęła zwiadowców.

Wytrwałość podczas próby

32Cóż jeszcze mogę dodać? Zabrakłoby mi czasu, gdybym chciał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie, Samuelu i prorokach .

33Przez wiarę pokonali oni królestwa, dokonali dzieł sprawiedliwości, doczekali się spełnienia obietnic, zamknęli lwom paszcze, 34stłumili żar ognia, uniknęli ostrza miecza, okazali moc nad słabością i waleczność na wojnie, odparli wojska cudzoziemskie. 35Kobiety odzyskały swych zmarłych przez zmartwychwstanie. Inni woleli tortury zamiast możliwości wykupienia, aby otrzymać lepsze zmartwychwstanie. 36Jeszcze inni doświadczyli szyderstw, chłosty, kajdan i więzienia. 37Kamienowano ich, przerzynano piłą, ścinano mieczem. Tułali się w skórach owczych i kozich, cierpieli niedostatek, ucisk i poniewierkę. 38Świat nie był ich godny. Błądzili po miejscach pustynnych, po górach, jaskiniach i rozpadlinach ziemi. 39A jednak ci wszyscy, choć przez wiarę otrzymali świadectwo, nie doczekali spełnienia obietnicy. 40Bóg bowiem ze względu na nas przygotował coś wspanialszego, ażeby bez nas nie osiągnęli oni celu!


Hbr 12

121Skoro więc mamy wokół siebie tak wspaniały zastęp świadków, zrzućmy z siebie wszystko, co nam przeszkadza, i grzech, który tak łatwo przylega! Wytrwale biegnijmy w wyznaczonych nam zawodach!

2Wpatrujmy się w Jezusa, który jest dawcą naszej wiary i jej celem. On zamiast należnej Mu radości wolał przyjąć krzyż, nie bojąc się jego hańby. Teraz zasiada po prawej stronie tronu Boga.3Rozważcie więc dobrze, jak wielkiej wrogości doznał On ze strony grzeszników, abyście nie upadli na duchu, ulegając zniechęceniu. 4Jeszcze bowiem nie stawiliście oporu grzechowi, walcząc aż do krwi! 5Nie zapominajcie o zachęcie, jaką Bóg kieruje do was jako synów:

Nie gardź, mój synu, karceniem Pana

i nie zniechęcaj się Jego upomnieniem,

6bo kogo Pan miłuje, tego karci,

wymierza karę każdemu, kogo uznaje za syna!

7Jeśli cierpicie, to dla waszego wychowania! Bóg traktuje was jak synów. Cóż to byłby za syn, którego ojciec by nie wychowywał? 8Jeśliby was omijało karcenie, będące udziałem wszystkich, znaczyłoby to, że nie jesteście Jego prawdziwymi dziećmi, nie jesteście synami!9Jeśli bowiem szanowaliśmy naszych ziemskich rodziców za to, że nas karcili, to tym bardziej bądźmy ulegli Ojcu duchów, aby osiągnąć życie!10Tamci tylko przez krótki czas wychowywali nas, jak umieli. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, dając nam udział we własnej świętości.

11Żadne karcenie początkowo nie wydaje się przyjemne, lecz jest bolesne. Później jednak pięknie owocuje w wychowankach pokojem i sprawiedliwością.12Dlatego:

Wyprostujcie omdlałe ręce i osłabione kolana!

13Wyrównajcie ścieżki, po których kroczycie!

Oby potykający się nie zbłądził, lecz odzyskał zdrowie!

Przestroga przed odrzuceniem łaski

14Dążcie do pokoju ze wszystkimi oraz do uświęcenia, bo bez niego nikt nie będzie oglądał Pana. 15Czuwajcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś gorzki korzeń, wyrastając, nie rozplenił się i nie zatruł wielu; 16aby nie zjawił się jakiś rozpustnik czy bezbożnik, jak Ezaw, który za miskę jedzenia sprzedał swoje pierworództwo.17Wiecie przecież, że gdy potem chciał odzyskać błogosławieństwo, został odrzucony. Nie miał już możliwości odmiany, chociaż ze łzami jej szukał.

18Rzeczywistość, do której otrzymaliście dostęp, nie jest dotykalna. To nie tamten ogień płonący, gęsty obłok i wicher, 19dźwięk trąby i grzmiące słowa. Ci, którzy to słyszeli, prosili Boga, aby do nich nie mówił, 20bo nie mogli znieść tego rozkazu: Choćby nawet zwierzę zbliżyło się do tej góry, będzie ukamienowane! 21A było to tak straszne zjawisko, że Mojżesz powiedział: Drżę cały z przerażenia! 22Wy natomiast otrzymaliście dostęp do góry Syjonu, do miasta Boga żywego, niebiańskiego Jeruzalem; do niezliczonej rzeszy świętujących aniołów; 23na zgromadzenie pierworodnych, zapisanych w niebie; do Boga, sędziego wszystkich; do duchów sprawiedliwych, które już osiągnęły doskonałość;24do Jezusa, pośrednika Nowego Przymierza; do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla.

25Uważajcie, abyście nie sprzeciwili się Mówiącemu! Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary za to, że sprzeciwili się przemawiającemu na ziemi, to o ileż bardziej my jej nie unikniemy, jeśli odwrócimy się od Tego, który przemawia z nieba!26Jego głos wówczas wstrząsnął ziemią, a teraz zapowiada: Jeszcze raz poruszę nie tylko ziemię, ale i niebo!27Słowa jeszcze raz zapowiadają przemianę stworzeń podległych zmienności, aby trwało to, co jest niezmienne. 28A ponieważ otrzymujemy trwałe królestwo, trwajmy w tej łasce! Tak najlepiej oddamy cześć Bogu, służąc Mu z pobożnością i bojaźnią.29Nasz Bóg jest przecież ogniem pożerającym!


Hbr 13

Postawy chrześcijan

131Niech trwa braterska miłość. 2Nie zapominajcie też o gościnności. Przecież dzięki niej niektórzy, nawet się nie domyślając, ugościli aniołów.3Pamiętajcie o więźniach, jakbyście sami byli więzieni, i o cierpiących, bo wy też żyjecie w ciele. 4Małżeństwo niech będzie przez wszystkich szanowane, a łoże – nieskalane. Bóg bowiem osądzi rozpustników i cudzołożników.

5Nie bądźcie chciwi na pieniądze, zadowalajcie się tym, co posiadacie, gdyż sam Bóg powiedział:

Nie opuszczę cię ani nie porzucę!

6Tak więc śmiało możemy mówić:

Pan jest moim wspomożycielem, więc się nie boję.

Cóż może uczynić mi człowiek?

7Pamiętajcie o tych, co wam przewodzili, którzy głosili wam słowo Boże. Rozważając kres ich pielgrzymki, naśladujcie ich wiarę. 8Jezus Chrystus wczoraj i dziś ten sam – i aż na wieki! 9Nie dajcie się zwieść różnym obcym naukom. Lepiej bowiem umacniać serce łaską niż pokarmami, niemogącymi pomóc tym, którzy czynią z nich zasadę postępowania! 10My mamy ołtarz ofiarny, z którego nie mogą spożywać pełniący służbę w dawnym namiocie. 11Otóż najwyższy kapłan, aby złożyć ofiarę za grzechy, wnosi do świątyni krew zwierząt, których ciała pali się poza obozem.12Dlatego też Jezus, aby uświęcić lud swoją krwią, podjął mękę za bramą miasta. 13Wyjdźmy do Niego poza obóz, uczestnicząc w Jego pohańbieniu!14Nie mamy tu bowiem trwałego miasta, lecz dążymy do przyszłego!15Zatem przez Niego ustawicznie składajmy ofiarę uwielbienia. Jest nią owoc warg wyznających Jego imię.16Nie zapominajcie o czynieniu dobra i o budowaniu wspólnoty, gdyż Bóg cieszy się takimi ofiarami! 17Zaufajcie tym, co wam przewodzą i bądźcie im ulegli. Oni, jako odpowiedzialni za was osobiście, czuwają nad wami. Niech czynią to z radością, a nie z bólem, gdyż to byłoby dla was szkodliwe.

18Módlcie się za nas. Ufamy bowiem, że nasze sumienie jest czyste, i pragniemy we wszystkim dobrze postępować.19Szczególnie proszę was o staranie, abym wkrótce mógł do was wrócić. 20A Bóg pokoju, który przez krew wiecznego Przymierza wyprowadził spośród zmarłych wielkiego pasterza owiec, naszego Pana Jezusa, 21udzieli wam wszelkiego dobra, abyście spełnili Jego wolę! A z nami niech czyni, co się Jemu podoba, przez Jezusa Chrystusa! Jemu chwała na wieki wieków. Amen.

Epilog

22Proszę was, bracia, przyjmijcie te słowa zachęty, które w skrócie wam przekazałem! 23Wiedzcie, że nasz brat, Tymoteusz, został uwolniony. Jeśli wkrótce przybędzie, to wraz z nim chcę was odwiedzić. 24Pozdrówcie wszystkich waszych przewodników i wszystkich świętych. Pozdrawiają was bracia z Italii.25Łaska z wami wszystkimi! Amen.


Jk 1

Pozdrowienie

11Jakub, sługa Boga i Pana Jezusa Chrystusa, posyła radosne pozdrowienie dwunastu plemionom w diasporze.

O wartości doświadczeń i pokus

2Bracia moi! Przyjmujcie z wielką radością różne doświadczenia, jakie was spotykają. 3Wiedzcie, że próba waszej wiary rodzi wytrwałość. 4A wytrwałość niech was prowadzi ku dojrzałości, abyście byli w pełni doskonali, bez najmniejszej wady czy skazy.

W trudnościach modlić się o mądrość

5Jeśli ktoś z was potrzebuje mądrości, niech prosi o nią Boga, a na pewno ją otrzyma. On bowiem każdego chętnie obdarza, nie czyniąc nikomu wyrzutów. 6Niech prosi z wiarą i bez powątpiewania. Kto bowiem wątpi, jest jak wzburzona morska fala, którą wiatr miota w różne strony. 7Taki niech się nie spodziewa, że otrzyma cokolwiek od Pana,8skoro jest wewnętrznie rozdarty i niestały we wszystkim, co czyni.

Ubóstwo i bogactwo

9Biedny brat niech się szczyci swym wyróżnieniem, 10bogaty zaś – swym upokorzeniem, bo uschnie jak zielona trawa. 11Wzeszło słońce i swym żarem wypaliło trawę; jej kwiat opadł, a piękno zginęło. Tak samo zmarnieje bogaty ze swoimi dziełami.

Wytrwałość w pokusach

12Szczęśliwy człowiek, który mimo pokusy wytrwa w dobrym, bo gdy będzie wypróbowany, otrzyma od Boga wieniec życia, obiecany tym, którzy Go miłują. 13Ten, kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani sam nie jest kuszony, ani też nie kusi nikogo. 14Każdego bowiem kusi jego własna pożądliwość, która odwodzi od dobra i nakłania do zła. 15Gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech. A gdy grzech jest dojrzały, płodzi śmierć.

Niezmienny Bóg sprawcą dobra

16Bracia moi najmilsi, nie dajcie się zwodzić. 17Każde otrzymane dobro i dary doskonałe pochodzą z góry, od Ojca światłości, w którym nie dochodzi do żadnych zmian ani zaćmień.18On zgodnie ze swym postanowieniem zrodził nas przez słowo prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Wielomówstwo i gniew

19Bracia moi umiłowani! Wiedzcie, że każdy człowiek powinien być chętny do słuchania, a powściągliwy w mówieniu i nieskory do gniewu. 20Człowiek zagniewany nie postępuje bowiem według Bożej sprawiedliwości. 21Dlatego porzućcie wszelką nieczystość i bezmiar zła; z pokorą przyjmijcie dane wam słowo, które ma moc was zbawić.

Słuchać i działać

22Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie bądźcie jedynie słuchaczami, którzy oszukują samych siebie. 23Tego bowiem, kto tylko słucha słowa, lecz według niego nie żyje, można porównać do człowieka, który przygląda się swej twarzy w lustrze. 24Oglądał on wprawdzie samego siebie, ale po odejściu od lustra zaraz zapomniał, jaki był. 25Kto jednak wnika w doskonałe prawo wolności i według niego postępuje, nie jest już jedynie skłonnym do zapominania słuchaczem, lecz wykonawcą dzieła. Będzie on szczęśliwy, dzięki wypełnianiu go.

Prawdziwa pobożność

26Jeżeli ktoś się uważa za człowieka religijnego, a nie panuje nad swoim językiem, oszukuje samego siebie, a jego religijność jest jałowa. 27Człowiekiem religijnym i nieskazitelnie czystym przed Bogiem Ojcem jest ten, kto sierotom i wdowom przychodzi z pomocą w ich utrapieniu, a siebie samego zachowuje czystym od skazy świata.


Jk 2

Wiara nie ma względu na osoby

21Bracia moi! Wiara w naszego Pana, Jezusa Chrystusa, uwielbionego nie kieruje się względami na osoby.2Jeżeli więc przyjdzie na wasze zebranie człowiek bogato ubrany, ze złotym pierścieniem na palcu, oraz ktoś ubogi, w nędznym ubraniu, 3a wy zwrócicie się do ubranego bogato: „Usiądź wygodnie tutaj”, zaś do ubogiego powiecie: „Stań tam lub usiądź u moich nóg”, 4to czy nie robicie różnic między sobą i nie stajecie się przewrotnymi sędziami? 5Słuchajcie, moi bracia umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze i na dziedziców królestwa, jakie przygotował tym, którzy Go miłują? 6Wy tymczasem wzgardziliście ubogimi! Czy to nie bogaci was uciskają i siłą prowadzą do sądów? 7Czy to nie oni znieważają wspaniałe imię, które zostało nad wami wezwane?8Jeżeli więc wypełniacie prawo królewskie zgodnie z Pismem: Będziesz miłował bliźniego swojego jak siebie samego, dobrze czynicie.9Jeżeli jednak kierujecie się względami na osoby, grzeszycie i Prawo potępia was jako przestępców.

O przestrzeganiu wszystkich przykazań

10Kto przyjmuje całe Prawo, a nie przestrzega tylko jednego przykazania, wykracza przeciwko wszystkim. 11Ten bowiem, który powiedział: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, powiedział także: Nie popełnisz morderstwa. Chociaż nie cudzołożysz, ale zabiłeś kogoś, przekroczyłeś całe Prawo. 12Tak więc mówcie i czyńcie jak ci, którzy będą sądzeni według prawa wolności. 13Ci jednak, którzy nie okazują miłosierdzia, będą sądzeni bez litości. Miłosierdzie góruje nad sądem.

Zgodność życia z wyznawaną wiarą

14Bracia moi! Jaki z tego pożytek, jeśli ktoś mówi, że wierzy, a nie potwierdza tego czynami? Czy taka wiara może go zbawić? 15Gdyby więc twój brat lub siostra byli nadzy lub głodni,16a ty byś im powiedział: „Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i posilcie”, lecz nie dałbyś im tego, czego potrzebuje ciało, jakąż będą mieli z tego korzyść?17Tak więc wiara, która nie jest potwierdzona czynami, martwa jest sama w sobie.

18Może ktoś powie: „Ty wierzysz, a ja wypełniam uczynki. Pokaż mi twoją wiarę, która nie jest potwierdzona uczynkami, a ja ci pokażę moją wiarę, za którą idą czyny. 19Wierzysz, że jest jeden Bóg? Dobrze czynisz. Lecz demony też wierzą i ze strachu drżą.

Biblijne przykłady wiary

20Chcesz się przekonać, próżny człowieku, że wiara niepotwierdzona czynami nic nie daje? 21Czy nasz ojciec, Abraham, nie dzięki uczynkom został uznany za sprawiedliwego, kiedy położył swojego syna Izaaka na ołtarzu?22Widzisz więc, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez nie stała się doskonała. 23Tak wypełniło się Pismo, które mówi: Abraham uwierzył Bogu i dlatego został przez Niego usprawiedliwiony. Nazwano go też przyjacielem Boga. 24Widać więc, że człowiek zostaje uznany za sprawiedliwego dzięki uczynkom, a nie dzięki samej tylko wierze. 25A nierządnica Rachab, czy nie przez swoje czyny została zbawiona? Przecież udzieliła schronienia zwiadowcom i uratowała ich, odsyłając inną drogą.

26Jak więc ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.


Jk 3

Opanowanie języka

31Bracia moi! Nie chciejcie za dużo pouczać innych, gdyż tym surowiej sami będziemy sądzeni. 2Wszyscy przecież popełniamy wiele błędów. Jeśli ktoś panuje nad swoim językiem, jest człowiekiem doskonałym, umiejącym całe ciało utrzymać na wodzy.3Koniom zakładamy wędzidła, aby były nam posłuszne, i tak panujemy nad całym ich ciałem. 4Podobnie statki, choć wielkie i pędzone gwałtownymi wichrami, przy pomocy małego steru są kierowane tam, dokąd chce sternik. 5Tak i język – choć jest mały, może wiele. Mały płomyk ognia jakże wielki las podpala. 6Język to ogień, to świat nieprawości. Jest on tą częścią naszego ciała, która plugawi je i wypala przez całe życie, bo roznieca go ogień potępienia. 7Wszelkie gatunki dzikich zwierząt, ptaków, gadów i zwierząt morskich można ujarzmić i rzeczywiście ludzie je ujarzmiają. 8Języka natomiast, który jest pełen śmiercionośnego jadu i ciągle zagrażającego zła, nikt nie potrafi poskromić. 9Językiem wielbimy Boga i Ojca, językiem też przeklinamy ludzi stworzonych na Boże podobieństwo. 10Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Bracia moi, tak być nie może!11Czy z tego samego źródła wypływa woda słodka i gorzka? 12Bracia moi! Czy drzewo figowe może rodzić oliwki, a winorośl – figi? Tak również ze słonego źródła nie może wypływać słodka woda.

Prawdziwa mądrość

13Jeśli ktoś z was jest mądry i rozsądny, niech tego dowiedzie swoim nienagannym postępowaniem, czynami pełnymi delikatności i mądrości. 14Jeśli natomiast wasze serce napełnione jest rozgoryczoną zazdrością i chorobliwą ambicją, to nie wywyższajcie się nad innych i nie kłamcie wbrew prawdzie.15Taka mądrość nie pochodzi z nieba, ale jest przyziemna; kieruje się tylko zmysłami i jest diabelska.16Gdzie bowiem panuje zazdrość i chorobliwa ambicja, tam jest niepokój i wszelkie przewrotne działanie. 17Mądrość natomiast, która pochodzi od Boga, jest przede wszystkim nieskazitelnie czysta, przynosi pokój, jest życzliwa i wyrozumiała, uległa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, jest bezstronna i bez obłudy.18A ci, którzy wprowadzają pokój, zasiewają w pokoju owoc sprawiedliwości.


Jk 4

O żądzy posiadania

41Skąd wojny i walki między wami? Czy nie z pożądliwości, które walczą w waszych ciałach? 2Pożądacie, a nie posiadacie; zabijacie i zazdrościcie, a nie możecie osiągnąć; toczycie boje i wojny, a nic nie zyskujecie, bo się nie modlicie! 3Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie. Pragniecie zaspokoić tylko własne namiętności.

O przyjaźni z Bogiem

4Ludzie wiarołomni! Czyż nie wiecie, że przyjaźń z tym światem oznacza nieprzyjaźń z Bogiem? Jeśli więc ktoś chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. 5Czy uważacie, że Pismo mówi na próżno: Zazdrośnie pragnie ducha, którego w nas tchnął? 6Dlatego obdarza tym większą łaską, skoro mówi: Bóg pysznym się sprzeciwia, a dla pokornych jest łaskawy.

Wezwanie do nawrócenia

7Bądźcie więc ulegli Bogu. Przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. 8Zbliżcie się do Boga, a On zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy! Oczyśćcie serca, ludzie wewnętrznie rozdarci!9Uznajcie swoją nędzę, smućcie się i płaczcie. Śmiech wasz niech zamieni się w smutek, a radość w przygnębienie. 10Uniżcie się przed Panem, a On was wywyższy.

Nie osądzać!

11Bracia! Nie obmawiajcie się nawzajem. Jeśli ktoś obmawia swego brata i osądza go, występuje przeciwko Prawu i osądza je. A jeśli osądzasz Prawo, nie jesteś jego wykonawcą, lecz sędzią. 12Jeden jest tylko Prawodawca i Sędzia, który może zbawić lub potępić. Kimże więc ty jesteś, że osądzasz bliźniego?

Zawodność planów ludzkich

13Dlaczego teraz mówicie: „Dziś lub jutro pojedziemy do tego miasta, zatrzymamy się tam przez rok, będziemy handlować i zarabiać”? 14Nie wiecie, co będzie jutro. Czymże jest wasze życie? Jesteście jak dym, który pojawia się na krótko i zaraz znika. 15Powinniście raczej mówić: „Uczynimy to lub tamto, jeżeli Pan zechce i jeśli żyć będziemy.16Wy jednak jesteście zarozumiali i wyniośli! A każda zarozumiałość jest zła. 17Kto bowiem wie, jak czynić dobro, a nie czyni, popełnia grzech.


Jk 5

Przestroga dla bogaczy – krzywdzicieli

51A wy, bogacze, lamentujcie i płaczcie z powodu udręk, które nadchodzą. 2Wasze bogactwo zbutwiało. Mole zjadły wasze ubrania. 3Wasze srebro i złoto zaśniedziało. Ta śniedź będzie świadczyć przeciwko wam i zniszczy ciała wasze jak ogień. Takie gromadziliście sobie skarby na dni ostateczne!4Oto woła zapłata, której odmówiliście robotnikom, choć skosili wasze pola! Oto do uszu Pana Zastępów doszły narzekania żniwiarzy!5Żyliście na ziemi w zbytkach i zmysłowych rozkoszach. I tak utuczyliście wasze serca na dzień zabijania.6Skazaliście na śmierć i zabiliście sprawiedliwego, a on nie stawiał wam oporu.

Oczekiwanie na przyjście Pana

7Bracia! Bądźcie cierpliwi, aż Pan przybędzie. Przecież rolnik cierpliwie czeka jesienią i wiosną na deszcz, aby mógł zebrać cenne plony ziemi. 8Tak i wy bądźcie cierpliwi i nabierzcie odwagi, bo przyjście Pana jest już bliskie. 9Nie narzekajcie jedni na drugich, abyście nie byli sądzeni. Oto Sędzia stoi już u drzwi.

Biblijne przykłady cierpliwości

10Bracia! Prorocy, którzy przemawiali w imieniu Pana, niech będą dla was przykładem wytrwałości w znoszeniu cierpień.11Zobaczcie, że uważamy ich za szczęśliwych, ponieważ wytrwali. Słyszeliście o wytrwałości Hioba i wiecie, jak na koniec Pan go wynagrodził, bo Pan jest pełen litości i miłosierdzia.

Nie przysięgać!

12Przede wszystkim jednak, bracia moi, nie przysięgajcie: ani na niebo, ani na ziemię, ani w żaden inny sposób. Niech wasze „tak” oznacza zawsze „tak”, a „nie” znaczy „nie”, abyście nie byli potępieni.

Modlitwa, namaszczenie chorych i wyznanie grzechów

13Jeśli ktoś z was cierpi z powodu nieszczęścia – niech się modli. Kto zaś jest radosny – niech wyśpiewuje Bogu. 14Jeśli ktoś z was choruje, niech wezwie starszych Kościoła. Niech się modlą nad nim, namaszczając go oliwą w imię Pana.15Modlitwa zanoszona z wiarą będzie dla chorego zbawienna i Pan go podźwignie. A jeśli popełnił grzechy, będą mu odpuszczone.

16Wyznawajcie więc swoje grzechy jedni drugim i módlcie się nawzajem za siebie, abyście zostali uzdrowieni. Wielką bowiem moc posiada gorliwa modlitwa człowieka sprawiedliwego. 17Przecież Eliasz, który jak my był tylko człowiekiem, usilnie modlił się, aby nie padał deszcz, i przez trzy i pół roku nie było deszczu. 18A kiedy znowu się pomodlił, niebo zesłało deszcz i ziemia wydała swoje plony.

O nawracaniu błądzących

19Bracia moi! Jeśliby ktoś z was zszedł z drogi prawdy, a inny by go nawrócił, 20niech wie, że nawracając grzesznika z błędnej drogi, ocali go od potępienia i przyczyni się do przebaczenia wielu grzechów.


1P 1

Do wybranych

11Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa, do wybranych przez Boga, którzy mieszkają na obczyźnie rozproszeni w Poncie, Galacji, Kapadocji, Azji i Bitynii. 2Bóg Ojciec wybrał was zgodnie ze swym odwiecznym postanowieniem, a Duch uświęcił, abyście byli posłuszni i zostali pokropieni krwią Jezusa Chrystusa. Niech Bóg udzieli wam obficie łaski i pokoju!

Narodzeni do życia chrześcijańskiego

3Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa! On w swoim wielkim miłosierdziu zrodził nas na nowo do żywej nadziei przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa,4abyśmy osiągnęli dziedzictwo niezniszczalne, nienaruszone i nieprzemijające. Ono jest wam zapewnione w niebie, 5a moc Boża strzeże was przez wiarę, abyście osiągnęli zbawienie, które się objawi na końcu czasów.6Dlatego cieszcie się już teraz, nawet jeśli musicie jeszcze odczuwać smutek z powodu różnych doświadczeń. 7Są one potrzebne dla wypróbowania waszej wiary, o wiele cenniejszej od przemijającego złota, które przecież oczyszcza się w ogniu. Ukaże się ona w pełnym blasku, a wy doznacie chwały, uznania i czci, gdy objawi się Jezus Chrystus.

8Choć Go nie widzieliście, przecież Go miłujecie; wierzycie w Niego, chociaż Go nie widzicie. Dlatego też doznajecie radości niewysłowionej i pełnej chwały, 9osiągając cel waszej wiary – zbawienie dusz!

10To zbawienie było przedmiotem poszukiwań i dociekań proroków, gdy zapowiadali przeznaczoną dla was łaskę. 11Starali się odgadnąć czas, na który wskazywał obecny w nich Duch Chrystusa, zapowiadający cierpienia Chrystusa i mającą później nadejść chwałę. 12Bóg im objawił, że jeszcze nie dla nich przeznaczona jest Ewangelia, którą teraz ogłosili wam apostołowie przez Ducha Świętego zesłanego z nieba. Nawet aniołowie pragnęliby wniknąć w tę tajemnicę!

Jak posłuszne dzieci

13Dlatego bądźcie gotowi i trzeźwi! Wytrwale pokładajcie nadzieję w łasce, której dostąpicie w dniu objawienia Jezusa Chrystusa! 14Bądźcie jak posłuszne dzieci i nie ulegajcie żądzom, które dawniej wynikały z waszej niewiedzy. 15W całym swym postępowaniu stańcie się świętymi na wzór Świętego, który was powołał. 16Jest bowiem napisane: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty.

17Jeżeli Ojcem nazywacie Tego, który bezstronnie sądzi każdego według jego własnych uczynków, w bojaźni Bożej przeżyjcie czas waszego ziemskiego wygnania.18Wiecie bowiem, że z waszego odziedziczonego po przodkach głupiego postępowania, zostaliście odkupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, 19ale drogocenną krwią Chrystusa jako Baranka bez skazy i zmazy. 20On został do tego wyznaczony przed początkiem świata, ukazał się zaś przy końcu czasów ze względu na was. 21Dzięki Niemu wierzycie w Boga, który Go wskrzesił z martwych i obdarzył chwałą. Dlatego zawsze kierujcie waszą wiarę i nadzieję ku Bogu!

22Posłuszni prawdzie oczyściliście swoje dusze, aby osiągnąć szczerą miłość braterską. Dlatego z całego serca i wytrwale miłujcie się nawzajem! 23Zostaliście bowiem zrodzeni nie z ginącego zasiewu, ale niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które żyje i trwa. 24Ponieważ:

Każde stworzenie jest jak trawa

i cały jego wdzięk – jak kwiat polny.

Trawa uschła, kwiat opadł,

25lecz słowo Pana trwa wiecznie.

To jest właśnie słowo Ewangelii, które wam ogłoszono.


1P 2

Złączeni z Chrystusem – żywym kamieniem

21Odrzućcie więc wszelkie zło, wszelki fałsz i obłudę, zawiść i wszelkie obmowy! 2Jak ledwo narodzone niemowlęta pragnijcie nieskażonego mleka słowa Bożego, abyście dzięki niemu dorośli do zbawienia. 3Skosztowaliście przecież, jak dobry jest Pan!

4Zbliżcie się do Niego, bo jest żywym kamieniem, który ludzie odrzucili, ale dla Boga jest wybrany i drogocenny! 5Również i wy, jako żywe kamienie, służycie do budowy duchowego domu, aby stać się świętym kapłaństwem i składać duchowe ofiary, miłe Bogu dzięki Jezusowi Chrystusowi.

6Napisane jest bowiem w Piśmie:

Oto kładę na Syjonie kamień,

kamień węgielny wybrany i drogocenny.

Kto wierzy w Niego, nie będzie zawiedziony.

7Chwała wam, którzy wierzycie! Dla niewierzących zaś

właśnie ten kamień, który odrzucili budujący,

stał się kamieniem węgielnym,

8kamieniem, o który ludzie się potykają,

i skałą, przez którą upadają!

Upadają ci, którzy nie słuchają Słowa, bo tak już zostało postanowione.

9Wy zaś jesteście ludem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem, który jest szczególną własnością Boga! Głoście więc wielkie dzieła Tego, który was wezwał z ciemności do swego przedziwnego światła!

10Dawniej nie byliście ludem,

teraz zaś staliście się ludem Bożym!

Nie było dla was miłosierdzia,

teraz zaś zaznaliście miłosierdzia!

W społeczności świeckiej

11Umiłowani, proszę was jako wygnańców i pielgrzymów, abyście się powstrzymali od zmysłowych żądz, które przeciwstawiają się duszy. 12Wśród pogan zachowujcie się nienagannie, aby ci, którzy was oczerniają jako złoczyńców, patrząc na wasze dobre czyny, mogli chwalić Boga w dniu nawiedzenia.

13Ze względu na Pana podporządkujcie się każdej władzy ustanowionej przez ludzi. Szanujcie króla jako najwyższego władcę14i zarządców, ponieważ zostali przez niego upoważnieni, aby karać złych i nagradzać dobrych. 15Taka jest bowiem wola Boża: abyście swoim dobrym postępowaniem zmuszali do milczenia niewiedzę głupich ludzi. 16Jesteście ludźmi wolnymi, nie wykorzystujcie więc wolności jako pretekstu do czynienia zła. Jako słudzy Boga 17wszystkim okazujcie szacunek! Miłujcie braci! Bójcie się Boga i szanujcie króla!

Cierpliwi na wzór Chrystusa

18Słudzy, bądźcie posłuszni i pełni szacunku wobec swoich panów, nie tylko dobrych i życzliwych, ale i surowych. 19Ten bowiem ma łaskę u Boga, kto ze względu na Niego znosi przykrości, niesprawiedliwie cierpiąc. 20Cóż to za zaszczyt znosić karę za popełnione wykroczenia? Ale gdy postępujecie dobrze i wytrwale znosicie niezasłużone cierpienia, wtedy macie łaskę u Boga! 21Do tego bowiem zostaliście powołani! Chrystus również za was cierpiał i zostawił wam przykład, abyście szli Jego śladami. 22On nie popełnił grzechu ani na Jego ustach nie było fałszu.

23Gdy Go znieważano, nie odpłacał zniewagami. Gdy cierpiał, nie odgrażał się, ale oddał sprawę w ręce sprawiedliwego Sędziego.24W swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo krzyża, abyśmy zerwali z grzechem i żyli sprawiedliwie. Zostaliście bowiem uzdrowieni przez Jego rany! 25Byliście jak zbłąkane owce, ale nawróciliście się do waszego pasterza i stróża waszych dusz.


1P 3

W chrześcijańskiej rodzinie

31Tak samo i żony niech się podporządkują swoim mężom! Pozyskają wtedy dobrym przykładem, bez słów, nawet tych, którzy nie są posłuszni słowu. 2Niech widzą waszą bogobojność i niewinność! 3Wasze piękno nie powinno sprowadzać się do rzeczy zewnętrznych: wyszukanej fryzury, złotych ozdób i strojnych sukien, 4ale niech wypływa z tego, co jest ukryte w ludzkim sercu: z niezniszczalnego pokoju ducha i delikatności. To właśnie ma wartość u Boga! 5Tak niegdyś przyozdabiały się święte kobiety, które ufały Bogu i szanowały swych mężów. 6Tak właśnie Sara okazała posłuszeństwo Abrahamowi, nazywając go panem. Jesteście jej córkami, gdy postępujecie dobrze i nie dajecie się niczym zastraszyć.

7Podobnie i wy, mężowie, bądźcie wyrozumiali w waszym pożyciu małżeńskim, gdyż kobiety to istoty delikatniejsze. Okazujcie im szacunek, bo i one dziedziczą razem z wami łaskę życia wiecznego. Niech nic nie zakłóca waszych modlitw!

Żyć bez grzechu

8W końcu zaś wszyscy bądźcie jednomyślni i pełni współczucia! Kochajcie się po bratersku, bądźcie miłosierni i pokorni! 9Nie odpłacajcie złem za zło ani obelgą za obelgę! Przeciwnie, odpowiadajcie dobrym słowem, gdyż Bóg was powołał, abyście otrzymali błogosławieństwo.

10Kto bowiem chce cieszyć się życiem

i doczekać dni szczęśliwych,

niech powstrzyma język od zła,

a wargi od obłudnej mowy!

11Niech się odwróci od zła, a czyni dobro,

niech szuka pokoju i dąży do niego!

12Gdyż oczy Pana zwrócone ku sprawiedliwym,

a Jego uszy słyszą ich błaganie.

Od złoczyńców zaś Pan się odwraca.

13Któż was skrzywdzi, jeśli będziecie się starać o dobro? 14Nawet jeśli cierpicie za sprawiedliwość, jesteście szczęśliwi! Nie bójcie się tego, czego oni się boją, ani nie dajcie się zastraszyć! 15Chrystusa Pana czcijcie w waszych sercach jako świętego i bądźcie zawsze gotowi odpowiedzieć każdemu, kto zażąda uzasadnienia waszej nadziei.16Bądźcie jednak delikatni i pełni respektu. Zachowujcie czyste sumienie, aby zawstydzić tych, którzy was oczerniają i urągają waszemu chrześcijańskiemu postępowaniu. 17Lepiej bowiem cierpieć niewinnie – jeśli Bóg tak chce – niż za złe czyny. 18Bo i Chrystus raz za grzechy cierpiał – sprawiedliwy za niesprawiedliwych – aby was przyprowadzić do Boga. Jego ciało wprawdzie zabito, ale mocą Ducha został przywrócony do życia.

19Jego mocą poszedł również, aby ogłosić naukę uwięzionym duchom, 20które niegdyś, za dni Noego, nie okazały posłuszeństwa. Wtedy Bóg czekał cierpliwie, zanim zbudowano arkę, w której tylko nieliczni, to jest osiem osób, zostali zbawieni dzięki wodzie. 21Teraz zaś przez znak wody zbawia was chrzest, który nie jest obmyciem cielesnego brudu, ale zobowiązaniem wobec Boga do czystego sumienia dzięki Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. 22Wzniósł się On do nieba i jest po prawej stronie Boga, a zostali Mu poddani aniołowie, potęgi i moce.


1P 4

Postępować jako słudzy Boga

41Skoro więc Chrystus cierpiał w ciele, również i wy przyjmijcie tę samą postawę ducha. Kto bowiem cierpiał w ciele, unika grzechu, 2aby już dłużej nie kierować się ludzkimi żądzami, ale przeżyć resztę swego życia zgodnie z wolą Bożą. 3Dosyć już dawnego życia według pogańskich upodobań: w rozpuście, namiętnościach, pijaństwie, ucztach, hulankach i niegodziwości bałwochwalstwa! 4Dziwią się temu, że już nie płyniecie z prądem rozwiązłości i znieważają was. 5Odpowiedzą przed Tym, który będzie sądził żywych i umarłych. 6W tym celu ogłoszono Ewangelię również i tym, którzy umarli, aby skazani przez ludzi w ziemskim życiu, mogli żyć mocą Bożego Ducha.

7Nadchodzi już koniec wszystkiego. Bądźcie więc rozsądni i trzeźwi, aby się modlić. 8Przede wszystkim wytrwale miłujcie się nawzajem, bo miłość przebacza wiele grzechów. 9Bądźcie dla siebie gościnni i nie narzekajcie. 10Jako dobrzy zarządcy różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem zgodnie z darem, jaki każdy z was otrzymał. 11Jeśli ktoś przemawia, niech przekazuje słowo Boże. Kto usługuje, niech to czyni z mocą otrzymaną od Boga, aby we wszystkim był wychwalany Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.

Po chrześcijańsku znosić cierpienia

12Umiłowani, nie dziwcie się, gdy znajdziecie się w ogniu próby, bo to nic nadzwyczajnego! 13Ale cieszcie się, uczestnicząc w cierpieniach Chrystusa, abyście mogli mieć tym większą radość, gdy się objawi Jego chwała. 14Bądźcie szczęśliwi, gdy was znieważają z powodu imienia Chrystusa, bo spoczywa na was pełen chwały Duch Boży!15Niech jednak nikt nie cierpi jako morderca, złodziej, przestępca czy mąciciel! 16Jeżeli zaś cierpi jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale chwali Boga za to, że nim jest!17Już pora, aby rozpocząć sąd od domu Bożego! Jeżeli zaś najpierw od nas, to jakiż koniec spotka tych, którzy nie słuchają Bożej Ewangelii! 18Jeżeli sprawiedliwemu trudno będzie się zbawić, jakiż los spotka bezbożnego i grzesznika? 19Niech ci, którzy znoszą cierpienia zgodnie z wolą Bożą, powierzą swe życie godnemu zaufania Stwórcy i czynią dobro.


1P 5

Do pasterzy Kościoła

51Starszych, którzy są wśród was, proszę, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusa, a także uczestnik chwały, która ma się objawić: 2Paście Boże stado, które jest przy was, nie z przymusu, ale dobrowolnie, zgodnie z wolą Bożą; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem! 3Nie nadużywajcie władzy nad powierzonymi wam ludźmi, lecz stańcie się wzorem dla owczarni. 4A gdy się objawi Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały.

5Również i wy, młodsi, bądźcie posłuszni starszym. Wszyscy zaś wobec siebie bądźcie pokorni, bo Bóg pysznym się sprzeciwia, a dla pokornych jest łaskawy.

6Uniżcie się przed potężną ręką Boga, aby was wywyższył w odpowiednim czasie! 7Powierzcie Mu wszystkie swoje zmartwienia, a On zatroszczy się o was.

8Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Wasz przeciwnik, diabeł, krąży jak ryczący lew i szuka, kogo by pożreć. 9Mocni wiarą stawiajcie mu opór. Wiedzcie, że takie same cierpienia muszą znosić wasi bracia w świecie. 10A najłaskawszy Bóg, który was powołał do swojej wiecznej chwały w Chrystusie, po krótkich cierpieniach sam was udoskonali, umocni, utwierdzi i ugruntuje. 11Jemu chwała i moc na wieki. Amen.

Pozdrowienie i zachęta

12Napisałem do was ten krótki list przy pomocy Sylwana, którego uważam za brata godnego zaufania. Chcę wam dodać otuchy i zapewniam, że to jest właśnie prawdziwa łaska Boża. W niej wytrwajcie!

13Pozdrawia was wspólnota w Babilonie, wybrana razem z wami, a także Marek, mój syn. 14Przekażcie sobie wzajemnie pocałunek miłości. Pokój wam wszystkim w Chrystusie!


2P 1

Do tych, którzy otrzymali dar wiary

11Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa do tych, którzy otrzymali od sprawiedliwego Boga i Zbawcy Jezusa Chrystusa wiarę równie cenną jak nasza. 2Łaska i pokój niech wzrastają w was przez poznanie Boga i Jezusa, naszego Pana!

Rozwój życia religijnego

3Jego boska moc obdarowała nas wszystkim, co potrzebne do pobożnego życia. Dała poznać Tego, który nas powołał do udziału w swej chwale i doskonałości.4Przez nie otrzymaliśmy cenne i ważne obietnice, aby stać się uczestnikami Bożej natury i uchronić się przed zepsuciem spowodowanym powszechną w świecie żądzą. 5Dołóżcie wszelkich starań, aby do waszej wiary dołączyć prawość, do prawości poznanie, 6do poznania opanowanie, do opanowania wytrwałość, do wytrwałości pobożność, 7do pobożności braterską życzliwość, a do życzliwości braterskiej miłość. 8Gdy będziecie w nie obfitować, to poznanie naszego Pana Jezusa Chrystusa zaowocuje waszymi czynami.9Komu bowiem brak tych cnót, jest ślepy, niedowidzący; zapomniał, że został oczyszczony ze swych dawnych grzechów.10Dlatego, bracia, dołóżcie starań, aby się umocnić w swoim powołaniu i wybraniu, bo tak postępując, nigdy nie upadniecie.11Wtedy otworzy się przed wami szeroko wejście do wiecznego królestwa naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.

Autorytet apostołów i Pisma Świętego

12Dlatego zawsze wam będę o tym przypominał, chociaż dobrze to wiecie i jesteście utwierdzeni w przyjętej prawdzie. 13Uważam jednak za słuszne wciąż wam o tym przypominać, dopóki jeszcze jestem w tym namiocie. 14Wiem, że bliskie jest zwinięcie mego namiotu, jak mi to oznajmił nasz PanJezus Chrystus.15Będę się jednak starał, abyście nawet po moim odejściu zawsze o tym pamiętali. 16Zapowiadaliśmy wam bowiem pełne potęgi przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa, nie na podstawie jakichś wymyślonych baśni, ale jako naoczni świadkowie Jego wielkości. 17Otrzymał On od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy rozległ się głos od Jego wspaniałego Majestatu: „To jest mój Syn umiłowany, w którym sobie upodobałem.18Usłyszeliśmy ten głos dochodzący z nieba, gdy razem z Nim byliśmy na świętej górze.

19Mamy jednak jeszcze mocniejsze słowo prorockie. Dobrze, jeśli będziecie przy nim trwać jak przy lampie, która świeci w ciemności aż do świtu, a jutrzenka wzejdzie w waszych sercach. 20Wiedzcie jednak, że żadnego proroctwa w Piśmie nie można wyjaśniać według własnego uznania. 21Proroctwo bowiem nigdy nie powstawało z ludzkiej woli, ale w imieniu Boga głosili je ludzie kierowani przez Ducha Świętego.


2P 2

Unikać fałszywych nauczycieli!

21Jak kiedyś znaleźli się wśród ludu fałszywi prorocy, tak i wśród was pojawią się kłamliwi nauczyciele, którzy wprowadzą zgubne rozłamy. Wyprą się swego Władcy, który ich odkupił, i szybko ściągną na siebie zagładę. 2Wielu pójdzie za ich rozpustą i drogę prawdy narazi na zniewagi.3Będą was mamić wymyślnymi słowami i wykorzystają dla zaspokojenia swej zachłanności. Wyrok na nich dawno już zapadł i czeka ich zguba.

4Nawet upadłych aniołów Bóg nie oszczędził, lecz strącił w więzy mrocznej otchłani, aby tam czekali na sąd.5Nie oszczędził też pradawnego świata, ale zesłał potop na bezbożnych, a tylko osiem osób zachował wraz z Noem, który nawoływał do sprawiedliwości. 6Również miasta Sodomę i Gomorę spalił doszczętnie i skazał na zagładę, dając przestrogę bezbożnym.7Uratował natomiast sprawiedliwego Lota, który cierpiał z powodu rozwiązłego życia niegodziwców. 8Mieszkając wśród nich, musiał ten sprawiedliwy słuchać i patrzeć codziennie na nieprawości. Ubolewał nad tym z całej duszy.

9Tak samo Pan potrafi ocalić pobożnych w chwili próby. Niesprawiedliwych jednak zachowuje na dzień sądu i kary, 10przede wszystkim zaś tych, którzy ulegają nieczystym żądzom ciała i gardzą boską władzą. Zuchwalcy i pewni siebie nie boją się nawet znieważać istoty niebieskie!11A przecież aniołowie, którzy ich przewyższają potęgą i mocą, nie domagają się dla nich potępiającego wyroku od Pana!12Oni zaś znieważają to, czego wcale nie znają. Postępują jak nierozumne zwierzęta, z natury skazane na schwytanie i zabicie. Dlatego wyginą jak te zwierzęta 13i poniosą ciężką karę za nieprawość. Rozpustę uprawianą w biały dzień uważają za rozkosz. Podłe zakały! Nawet wspólny posiłek potrafią zamienić w orgię! 14Wypatrują tylko rozwiązłych kobiet i nie mogą powstrzymać się od grzechu. Doświadczeni w chciwości uwodzą istoty słabe, synowie przeklęci!15Zboczyli z prostej drogi, zbłądzili i weszli na drogę Balaama, syna Bosora, który ukochał nieuczciwy zysk. 16Został jednak upokorzony, gdy pozbawione mowy juczne zwierzę przemówiło ludzkim głosem i powstrzymało głupotę „proroka”.

17Ci ludzie są jak wyschnięte źródła i chmury pędzone wichrem: ich przeznaczeniem – największe ciemności! 18Mówiąc w sposób wyniosły i próżny, wciągają w uciechy cielesne i rozpustę tych, którzy nie unikają ludzi błądzących. 19Wolność im obiecują, choć sami pozostają w niewoli zepsucia. Każdy bowiem popada w niewolę tego, czemu ulega. 20Jeśli bowiem przez poznanie naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa raz wyzwolili się od zepsucia w świecie, a później znowu mu ulegają, to ich koniec jest gorszy od początku.21Lepiej by im było w ogóle nie znać drogi uczciwego życia, niż najpierw poznać, a potem odrzucić powierzone im święte przykazanie!22Przytrafiło im się to, co słusznie mówi przysłowie: Pies powraca do tego, co zwymiotował, a świnia umyta – do kałuży błota.


2P 3

W oczekiwaniu na sąd Boży

31Kochani! Piszę do was już ten drugi list. Oba są dla was przypomnieniem i wezwaniem do zachowania czystego sumienia. 2Pamiętajcie słowa wypowiedziane kiedyś przez świętych proroków i przykazania naszego Pana i Zbawiciela, podane wam przez waszych apostołów.3To przede wszystkim wiedzcie, że na końcu pojawią się szydercy, którzy będą drwić i ulegając własnym pożądliwościom, 4pytać: „Co się stało z obietnicą Jego przyjścia? Ojcowie nasi pomarli, a tymczasem od początku świata nie zmienia się nic”. 5Nie chcą bowiem zrozumieć, że od dawna istnieje niebo i ziemia, która wyłoniła się z wody mocą Bożego słowa, 6i przez wodę potopu również została zniszczona. 7Teraz zaś niebo i ziemia są zachowane na pastwę ognia mocą tego samego słowa i strzeżone aż do dnia sądu i zagłady bezbożnych.

8Umiłowani! Niech wam będzie wiadome, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień! 9Pan wcale nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, jak niektórzy sądzą. Jest tylko wobec was cierpliwy i nie chce, aby ktokolwiek zginął. Pragnie, by wszyscy się nawrócili. 10Dzień Pana przyjdzie nagle jak złodziej. Niebo z hukiem przeminie, ciała niebieskie spalą się doszczętnie, a także ziemia i wszystko, co jest na niej zostanie spalone.

11Skoro więc to wszystko ma ulec zagładzie, powinniście tym bardziej odznaczać się świętością i pobożnością. 12Wyczekujecie przecież, a nawet pragniecie przyspieszyć nadejście Dnia Bożego, kiedy to niebo się wypali i ciała niebieskie stopią.13Oczekujemy bowiem, zgodnie z Jego obietnicą, nowego nieba i nowej ziemi, gdzie zapanuje sprawiedliwość. 14Dlatego, umiłowani, oczekując tego wszystkiego, starajcie się, aby Pan zastał was w pokoju, bez skazy i nienagannych.15Ratunkiem dla was jest cierpliwość naszego Pana, jak wam również napisał obdarzony mądrością umiłowany nasz brat Paweł. 16Pisze o tym we wszystkich listach, gdy porusza te sprawy. Są w nich jednak pewne rzeczy trudne do zrozumienia, które – podobnie jak inne Pisma – ludzie niedouczeni i słabej wiary przekręcają na własną zgubę.

Miejcie się na baczności!

17Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym już wcześniej, miejcie się na baczności i nie dajcie się zwieść błędami ludzi bezbożnych. Bądźcie stanowczy! 18Wzrastajcie w łasce i poznaniu naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jemu chwała teraz i na wieki. Amen.


1J 1

Objawienie się Słowa Życia

11Piszemy wam o tym, co było od początku. O tym, co słyszeliśmy i widzieliśmy na własne oczy, co oglądaliśmy i dotykaliśmy własnymi rękami – o Słowie Życia. 2To życie się objawiło, a myśmy je widzieli i o nim świadczymy. Głosimy wam życie wieczne, które jest u Ojca, a nam zostało objawione. 3To, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, głosimy także wam, abyście i wy trwali z nami w łączności. A jest to łączność z Ojcem i z Jego Synem, Jezusem Chrystusem.4Piszemy o tym, aby nasza radość była pełna.

Bóg jest światłością

5Takie jest orędzie, które usłyszeliśmy od Niego i które wam głosimy: Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. 6Jeżeli mówimy, że trwamy z Nim w łączności, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. 7Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On jest w światłości, mamy łączność między sobą, a krew Jezusa, Jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.

Konieczność zerwania z grzechem

8Jeżeli mówimy, że jesteśmy bez grzechu, zwodzimy samych siebie i nie ma w nas prawdy. 9Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to Bóg jest wierny i sprawiedliwy: odpuści nam grzechy oraz oczyści nas z wszelkiej nieuczciwości. 10Jeżeli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego słowa.


1J 2

21Dzieci moje, piszę wam o tym, abyście nie grzeszyli. Gdyby jednak ktoś zgrzeszył, mamy Orędownika u Ojca, sprawiedliwego Jezusa Chrystusa. 2On jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, ale także całego świata.

Dawne i nowe przykazanie miłości bliźniego

3Po tym rozpoznajemy, że Go znamy, jeżeli przestrzegamy Jego przykazań. 4Kto mówi, że Go zna, a nie przestrzega Jego przykazań, jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. 5Kto natomiast zachowuje Jego słowa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała – po tym rozpoznajemy, że jesteśmy w Nim. 6Kto mówi, że trwa w Nim, powinien tak żyć, jak On żył. 7Umiłowani, nie piszę wam o nowym przykazaniu, lecz o dawnym przykazaniu, które mieliście od początku. Tym dawnym przykazaniem jest słowo, które usłyszeliście.

8A jednak piszę wam o nowym przykazaniu, które jest prawdziwe w Nim i w was, ponieważ ciemność przemija, a światłość prawdziwa już świeci. 9Kto mówi, że trwa w światłości, a nienawidzi swego brata, wciąż jest w ciemności. 10Kto miłuje swego brata, trwa w światłości i nie staje się dla nikogo przyczyną upadku. 11Kto zaś nienawidzi swego brata, trwa w ciemności i chodzi w ciemności. Nie wie, dokąd zmierza, ponieważ ciemności oślepiły jego oczy.

Przestroga przed przywiązaniem do świata

12Piszę do was, dzieci:

Odpuszczone są wam grzechy ze względu na Jego imię.

13Piszę do was, ojcowie:

Znacie Tego, który jest od początku.

Piszę do was, młodzieńcy:

Zwyciężyliście Złego.

14Napisałem do was, dzieci,

że poznałyście Ojca.

Napisałem do was, ojcowie,

że poznaliście Tego, który jest od początku.

Napisałem do was, młodzieńcy,

że jesteście mocni,

a nauka Boża trwa w was

i zwyciężyliście Złego.

15Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeżeli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. 16Wszystko bowiem, co jest na świecie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha ze spraw doczesnych nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. 17Świat jednak przemija, a z nim jego pożądliwość. Kto natomiast wypełnia wolę Bożą, trwa na wieki.

Ostatnia godzina – czas antychrystów

18Dzieci, jest już ostatnia godzina i – jak słyszeliście – antychryst przychodzi. Pojawiło się nawet wielu antychrystów i po tym poznajemy, że jest to ostatnia godzina. 19Wyszli oni spośród nas, lecz nie należeli do nas. Gdyby bowiem należeli do nas, pozostaliby z nami. Opuścili nas jednak, aby się ujawniło, że nie wszyscy należą do nas. 20Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego, którego wszyscy znacie. 21Nie napisałem wam, że nie znacie prawdy, ale że ją znacie i wiecie, że żadne kłamstwo nie pochodzi z prawdy.

22Któż jest kłamcą jak nie ten, kto nie uznaje, że Jezus jest Chrystusem? Antychrystem jest ten, kto nie uznaje Ojca i Syna. 23Każdy, kto nie uznaje Syna, nie ma też łączności z Ojcem, a kto wyznaje Syna, ma także łączność z Ojcem. 24Niech trwa w was to, o czym słyszeliście od początku. Jeżeli przetrwa w was to, o czym słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. 25A obietnicą, którą On nam dał, jest życie wieczne.

26Napisałem wam o tym z powodu tych, którzy wprowadzają was w błąd. 27W was trwa namaszczenie, które otrzymaliście od Niego i nie potrzebujecie, żeby ktoś was pouczał. Jego namaszczenie, które jest prawdziwe, a nie fałszywe, poucza was o wszystkim. Trwajcie więc w tym, czego was nauczył.

Zachęta do wytrwałości

28Dzieci, teraz trwajcie w Nim, abyśmy gdy się ukaże, mieli pełną ufność i nie zostali przez Niego zawstydzeni, gdy przyjdzie. 29Skoro wiecie, że On jest sprawiedliwy, to uznajcie również, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, z Niego się narodził.


1J 3

Chrześcijanin dzieckiem Boga

31Zobaczcie, jak wielką miłością obdarzył nas Ojciec, abyśmy zostali nazwani dziećmi Bożymi – i nimi jesteśmy! Świat nie zna nas, ponieważ nie poznał Jego.2Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeszcze się nie okazało, czym będziemy. Wiemy, że gdy się to okaże, będziemy do Niego podobni, gdyż ujrzymy Go takim, jakim jest.3Każdy, kto pokłada w Nim tę nadzieję, staje się czysty, jak On jest czysty.

Konieczność unikania grzechów

4Każdy, kto popełnia grzech, dopuszcza się bezprawia, bo grzech jest bezprawiem. 5Wiecie też, że On ukazał się po to, aby zgładzić grzechy, a w Nim nie ma grzechu. 6Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy. Każdy, kto grzeszy, nie widział Go ani Go nie poznał.

7Dzieci, niech was nikt nie wprowadza w błąd. Ten, kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, jak On jest sprawiedliwy. 8Kto natomiast popełnia grzech, pochodzi od diabła, bo diabeł grzeszy od początku. Syn Boży ukazał się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.9Każdy, kto się z Boga narodził, nie popełnia grzechu, bo ma w sobie zalążek życia Bożego. Nie może więc grzeszyć, gdyż narodził się z Boga. 10Po tym można odróżnić dzieci Boże od dzieci diabła: każdy, kto nie postępuje sprawiedliwie, nie pochodzi od Boga, podobnie jak ten, kto nie miłuje swego brata.

Przykazanie miłości

11Takie bowiem jest orędzie, które słyszeliście od początku, że mamy się wzajemnie miłować. 12Nie tak jak Kain! Pochodził on od Złego i zabił swojego brata. A dlaczego go zabił? Bo jego czyny były złe, czyny zaś jego brata – sprawiedliwe. 13Nie dziwcie się więc, bracia, jeżeli świat was nienawidzi. 14My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, ponieważ miłujemy braci. Ten, kto nie miłuje, trwa w śmierci. 15Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie życia wiecznego.

16Po tym rozpoznaliśmy miłość, że On oddał za nas swoje życie. My także powinniśmy oddać życie za braci. 17Jeśli ktoś obfituje w bogactwa świata i widząc swego brata w potrzebie, zamyka przed nim swoje serce, jak może trwać w nim miłość Boga? 18Dzieci, nie miłujmy słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą. 19Po tym rozpoznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce. 20Bo gdyby nawet serce oskarżało nas, to Bóg jest większy od naszego serca i wie wszystko. 21Umiłowani, jeżeli serce nas nie oskarża, to pełni ufności możemy stanąć przed Bogiem 22i o co poprosimy, otrzymamy od Niego, ponieważ przestrzegamy Jego przykazań i czynimy to, co się Jemu podoba. 23A to jest Jego przykazanie, abyśmy uwierzyli w imię Jego Syna Jezusa Chrystusa i miłowali się wzajemnie zgodnie z przykazaniem, jakie nam dał.24Kto więc przestrzega Jego przykazań, trwa w Bogu, a Bóg w nim. To, że Bóg w nas przebywa, rozpoznajemy dzięki Duchowi, którego nam dał.


1J 4

Duch prawdy i duch fałszu

41Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, lecz rozeznawajcie duchy, czy są od Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. 2Po tym rozpoznacie ducha Bożego: każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest od Boga, 3a każdy duch, który nie wyznaje Jezusa, nie jest od Boga. Ten właśnie jest duchem antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, a właściwie już jest na świecie. 4Wy, dzieci, od Boga jesteście i pokonaliście ich, bo Ten, który działa w was, jest potężniejszy od tego, który działa w świecie. 5Oni są ze świata i dlatego mówią językiem świata, a świat ich słucha. 6My jesteśmy od Boga i każdy, kto zna Boga, słucha nas, a kto nie jest od Boga, nie słucha nas. Po tym rozpoznajemy ducha prawdy i ducha fałszu.

Bóg jest miłością

7Umiłowani, miłujmy się nawzajem, bo miłość pochodzi od Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. 8Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. 9Miłość Boża ukazała się wśród nas przez to, że Bóg posłał na świat swego Jednorodzonego Syna, abyśmy dzięki Niemu mieli życie. 10Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, lecz On nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. 11Umiłowani, jeżeli Bóg nas tak umiłował, to my również powinniśmy miłować się wzajemnie. 12Boga nikt nigdy nie widział. Gdy jednak miłujemy się wzajemnie, Bóg przebywa w nas, a Jego miłość jest w nas doskonała. 13Po tym rozpoznajemy, że przebywamy w Nim, a On w nas, gdyż udzielił nam ze swojego Ducha.14My oglądaliśmy to i dajemy świadectwo, że Ojciec posłał Syna, Zbawiciela świata. 15Kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, w tym przebywa Bóg, a on w Bogu.16My to poznaliśmy i uwierzyliśmy miłości, którą Bóg ma względem nas. Bóg jest miłością i kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg przebywa w nim.

17Tak wydoskonaliła się w nas miłość, że z pełną ufnością oczekujemy dnia sądu, ponieważ na tym świecie jesteśmy podobni do Niego.18Tam, gdzie jest miłość, nie ma lęku, lecz doskonała miłość odrzuca lęk, ponieważ lęk wiąże się z karą. Kto natomiast się lęka, nie osiągnie doskonałej miłości. 19My miłujemy, ponieważ On pierwszy nas umiłował. 20Jeżeli ktoś powie: „Miłuję Boga”, a jednocześnie nienawidzi swego brata, jest kłamcą. Kto nie miłuje swego brata, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 21Takie otrzymaliśmy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też swojego brata.


1J 5

Wiara w Syna Bożego

51Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem, narodził się z Boga. Każdy zaś, kto miłuje Tego, który zrodził, miłuje również Tego, który z Niego jest zrodzony. 2Po tym rozpoznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i postępujemy zgodnie z Jego przykazaniami. 3Miłość Boga polega na przestrzeganiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie. 4Wszystko bowiem, co z Boga zostało zrodzone, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. 5Bo kto zwycięża świat, jak nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?

Świadectwo Boga o Jezusie

6Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew. Nie dzięki wodzie jedynie, lecz dzięki wodzie i krwi. Duch daje o tym świadectwo, bo Duch jest prawdą.7Jest więc trzech świadków: 8Duch, woda i krew, a ci trzej stanowią jedno. 9Jeżeli przyjmujemy świadectwo ludzi, to świadectwo Boga jest ważniejsze, bo Bóg zaświadczył o swoim Synu.10Kto wierzy w Syna Bożego, nosi w sobie świadectwo o Nim. Kto nie wierzy Bogu, czyni Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu.11A świadectwo to jest takie, że Bóg dał nam życie wieczne, które jest życiem w Jego Synu. 12Kto przyjmuje Syna, ma życie. Kto nie przyjmuje Syna Bożego, nie ma życia.

Ostatnie polecenia

13Napisałem to wam, wierzącym w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne.14A taka jest pełna ufność, którą w Nim pokładamy, że gdy Go prosimy o to, co zgadza się z Jego wolą, On nas wysłuchuje. 15Jeśli więc wiemy, że nas wysłuchuje, gdy Go prosimy, wiemy też, że spełni to, czego oczekujemy.

16Jeżeli ktoś zobaczy swego brata popełniającego grzech, który nie prowadzi do śmierci, niech się modli, a wyprosi mu życie. Dotyczy to grzechów nieprowadzących do śmierci. Jest też grzech prowadzący do śmierci, lecz nie o nim mówię, zalecając modlitwę.17Wszelka niesprawiedliwość jest grzechem. Jest jednak grzech, który nie sprowadza śmierci.

18Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, bo strzeże go Narodzony z Boga i Zły nie ma do niego dostępu. 19Wiemy, że jesteśmy od Boga, ale cały świat spoczywa w mocy Złego. 20Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam umysł zdolny do poznawania Prawdziwego. Należymy więc do Prawdziwego, do Jego Syna, Jezusa Chrystusa. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. 21Dzieci, strzeżcie się bożków!


2J 1

Adres i pozdrowienie

1Starszy do wybranej Pani i jej dzieci, które miłuję w prawdzie i to nie tylko ja, lecz także wszyscy, którzy poznali prawdę. 2Prawda trwa w nas i będzie z nami na zawsze. 3Niech będzie z nami łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i od Jezusa Chrystusa, Syna Ojca, w prawdzie i miłości.

Wezwanie do miłości

4Bardzo się ucieszyłem, że znalazłem wśród twoich dzieci takie, które żyją w prawdzie, jak nakazał Ojciec. 5A teraz proszę cię, Pani, abyśmy się wzajemnie miłowali. Nie piszę ci nowego przykazania, lecz to, które mamy od początku.6Miłość polega na tym, że żyjemy według Jego przykazań. A przecież przykazaniem, które słyszeliście od początku, jest to, abyście żyli w miłości.

Ostrzeżenie przed fałszywymi nauczycielami

7Na świecie bowiem pojawiło się wielu oszustów, którzy nie wyznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Każdy z nich jest oszustem i antychrystem. 8Uważajcie, byście nie stracili tego, na co zapracowaliśmy, ale byście odebrali całą zapłatę. 9Każdy, kto idzie za daleko i nie trwa w nauce Chrystusa, nie ma łączności z Bogiem. Kto trwa w tej nauce, ten ma łączność i z Ojcem, i z Synem. 10Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie głosi tej nauki, nie wpuszczajcie go do domu, a nawet nie pozdrawiajcie. 11Kto bowiem takiego pozdrawia, staje się wspólnikiem jego złych czynów.

Końcowe pozdrowienia

12Mając wam wiele do napisania, nie chcę posługiwać się papierem i atramentem. Mam nadzieję, że przybędę do was i porozmawiam z wami osobiście, aby nasza radość była pełna. 13Pozdrawiają cię dzieci twojej wybranej Siostry.


3J 1

Adres i pozdrowienie

1Starszy do umiłowanego Gajusa, którego miłuję w prawdzie. 2Umiłowany, modlę się, aby we wszystkim tak dobrze ci się powodziło jak twojej duszy i abyś był zdrowy.

Pochwała postępowania Gajusa

3Bardzo się ucieszyłem, gdy przybyli bracia, którzy zaświadczyli o twojej prawdzie, o tym, że żyjesz w prawdzie. 4Nic mnie bardziej nie cieszy niż wieści, że moje dzieci żyją w prawdzie. 5Umiłowany, zasługujesz na zaufanie, gdy pomagasz braciom i to obcym. 6Zaświadczyli oni o twojej miłości w obecności Kościoła. Dobrze postąpisz, gdy w sposób godny Boga zaopatrzysz ich na drogę,7bo wyruszyli dla Jego imienia, nie biorąc niczego od pogan.8My więc powinniśmy przyjmować takich w gościnę, abyśmy się stali współpracownikami prawdy.

Wezwanie do jedności i czynienia dobra

9Napisałem już do Kościoła, lecz Diotrefes, który chce być u nich najważniejszy, nie uznaje nas.10Dlatego gdy przyjdę, wypomnę mu wszystko: oczernia nas złośliwymi słowami i jakby tego było jeszcze za mało, nie przyjmuje przybywających braci. Nawet tym, którzy chcą ich przyjmować, zabrania i wyrzuca ich z Kościoła.11Umiłowany, nie naśladuj zła, lecz dobro. Kto czyni dobro, pochodzi od Boga, a kto czyni zło, nie widział Boga.

12O Demetriuszu natomiast wszyscy dali świadectwo, nawet sama prawda. My także je poświadczamy, a wiesz, że nasze świadectwo jest prawdziwe.

Zakończenie

13Miałbym ci wiele do napisania, ale nie chcę pisać atramentem i piórem. 14Mam natomiast nadzieję, że wkrótce cię zobaczę i porozmawiamy osobiście. 15Pokój z tobą! Pozdrawiają cię przyjaciele. Ty też pozdrów przyjaciół – każdego z osobna.


Jud 1

Pozdrowienie dla powołanych

1Juda, sługa Jezusa Chrystusa, a brat Jakuba, do powołanych, których umiłował Bóg Ojciec, a Jezus Chrystus ocalił. 2Miłosierdzie, pokój i miłość niech będą wam udzielane obficie!

Unikać gorszycieli!

3Umiłowani! Bardzo pragnąłem do was napisać o wspólnym naszym zbawieniu. Uważam za konieczne zachęcić was do walki o wiarę, która raz na zawsze została przekazana uświęconym. 4Wkradli się bowiem między was jacyś ludzie od dawna napiętnowani wyrokiem potępienia . Ci bezbożnicy zamieniają łaskę Bożą na wyuzdanie, i tak wypierają się jedynego naszego Władcy i Pana Jezusa Chrystusa.

5Chcę wam zatem przypomnieć, choć dobrze już o tym wiecie, że Pan tylko raz wybawił lud z niewoli egipskiej. Za drugim razem wytracił tych, którzy nie dochowali wierności. 6Aniołów, którzy nie ustrzegli swojej godności i opuścili własną siedzibę, uwięził On w ciemnościach na wieki, aż do wielkiego dnia sądu.7Tak samo Sodoma i Gomora oraz sąsiednie miasta, ponieważ oddały się rozpuście i żądzy wbrew naturze , stały się odstraszającym przykładem kary wiecznego ognia.

8Podobnie i ci ludzie ulegający własnym urojeniom hańbią swoje ciało, gardzą boską władzą i znieważają istoty niebieskie! 9A przecież nawet Archanioł Michał, gdy toczył spór z diabłem o ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić przekleństwa, lecz powiedział tylko: Niech Pan cię skarci!10Oni zaś przeklinają to, czego nawet nie znają; a na własną zgubę obracają to, co poznają, kierując się naturalnym popędem jak nierozumne zwierzęta. 11Biada im, bo zeszli na drogę Kaina! Dla pieniędzy popełnili oszustwo Balaama i skazali się na zagładę jak zbuntowany Kore!12Na wspólnych posiłkach są dla was hańbą, zachowując się bezwstydnie i obżerając się! Są oni jak chmury bez deszczu pędzone przez wiatr, jak drzewa jesienią bez owocu, całkowicie obumarłe i wykorzenione! 13Jak morskie bałwany pienią się oni ohydą, są jak zabłąkane gwiazdy skazane na wieczną ciemność! 14O nich to prorokował siódmy po Adamie Henoch: Oto przyszedł Pan z rzeszą swoich świętych,15aby wszystkich postawić przed sądem i oskarżyć za całe bezbożne postępowanie oraz wszystkie harde słowa, jakimi Go obrazili niegodziwi grzesznicy . 16Oni to zawsze narzekają i uskarżają się na swój los, a ulegają własnym żądzom. Są bezczelni w mowie, a schlebiają niektórym dla własnych korzyści.

Wezwanie do wierzących

17Umiłowani! Wy jednak pamiętajcie o tym, co zapowiadali apostołowie naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 18Mówili wam, że w czasach ostatecznych pojawią się szydercy, którzy będą postępować według własnych grzesznych namiętności. 19To są właśnie ludzie, którzy powodują rozłamy, kierują się swoimi popędami i nie mają Ducha Bożego.20Wy jednak, umiłowani, umacniajcie się na fundamencie waszej najświętszej wiary i módlcie się pod natchnieniem Ducha Świętego! 21Trwajcie w Bożej miłości i oczekujcie na miłosierdzie naszego Pana, Jezusa Chrystusa, które was doprowadzi do życia wiecznego.22Miejcie współczucie dla wątpiących. 23Ratujcie ich od ognia piekielnego! Innym zaś okazujcie współczucie z całą ostrożnością, brzydząc się nawet ubraniem splamionym przez ich grzeszne ciało!

24Jedyny Bóg, Zbawiciel nasz, może was ustrzec od upadku, abyście nieskazitelni stanęli z radością przed Jego majestatem. 25Jemu niech będzie chwała, uwielbienie, moc i władza przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, od wieków, teraz i po wszystkie wieki. Amen.


Ap 1

Prolog

11Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg, aby pokazać swoim sługom, co wkrótce musi się wydarzyć. On posłał swojego anioła, aby ukazał to Jego słudze, Janowi. 2Ten poświadczył słowo Boże i świadectwo Jezusa Chrystusa, zgodnie z tym, co widział. 3Szczęśliwy, kto odczytuje, i ci, którzy słyszą słowa proroctwa oraz przestrzegają tego, co jest w nim napisane, bo czas jest bliski.

4Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od Tego, który jest, który był i który przychodzi oraz od siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem,5i od Jezusa Chrystusa, wiernego świadka, Pierworodnego spośród umarłych i Władcy królów ziemi. Temu, który nas miłuje i który swoją krwią uwolnił nas od naszych grzechów 6oraz uczynił nas królestwem, kapłanami dla Boga, swego Ojca, Jemu chwała i panowanie na wieki wieków. Amen.

7Oto przychodzi wśród obłoków

i każdy Go zobaczy,

również ci, którzy Go przebili.

Wszystkie narody ziemi

będą nad Nim lamentować. Tak! Amen!

8„Ja jestem Alfa i Omega” – mówi Pan Bóg, który jest, który był i który przychodzi, Wszechmocny!

Listy do siedmiu Kościołów

9Ja, Jan, wasz brat, złączony z wami przez ucisk, królestwo i wytrwałość w Jezusie, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa znalazłem się na wyspie zwanej Patmos. 10W dzień Pana ogarnął mnie Duch i usłyszałem za sobą głos potężny jak dźwięk trąby,11który mówił: „To, co widzisz, opisz w księdze i prześlij do siedmiu Kościołów: do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sard, Filadelfii i Laodycei. 12Obejrzałem się, żeby zobaczyć, co za głos do mnie mówił. Gdy się obejrzałem, zobaczyłem siedem złotych świeczników, 13a pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, ubranego w szatę długą do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem.14Jego głowa i włosy były białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy jak płomień ognia. 15Jego stopy były podobne do drogocennego metalu oczyszczonego w tyglu, a Jego głos – jak szum wielkich wód. 16W prawej ręce trzymał siedem gwiazd, a z Jego ust wychodził ostry miecz obosieczny. Jego wygląd podobny był do słońca świecącego pełnią swego blasku. 17Gdy Go ujrzałem, padłem jak martwy do Jego stóp. On jednak położył na mnie swoją prawą rękę i powiedział: „Nie bój się! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, 18i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem Żyjący na wieki wieków. Mam też klucze śmierci i krainy umarłych . 19Opisz więc to, co widziałeś, co jest i co stanie się potem. 20Tajemnica siedmiu gwiazd, które zobaczyłeś w mojej prawej ręce i siedmiu złotych świeczników jest taka: siedem gwiazd to aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników to siedem Kościołów.


Ap 2

Wróć do pierwszej miłości

21Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w swojej prawej ręce, który chodzi pośród siedmiu złotych świeczników. 2Znam twoje czyny, trud i twoją wytrwałość oraz to, że nie możesz znieść złych. Poddałeś próbie tych, którzy uważają się za apostołów, a nimi nie są i uznałeś ich za kłamców.3Jesteś wytrwały. Cierpiałeś z powodu mojego imienia i nie osłabłeś.4Mam jednak przeciw tobie to, że porzuciłeś swoją pierwszą miłość. 5Pamiętaj, skąd spadłeś. Nawróć się i postępuj jak na początku, bo jeśli nie, to przyjdę do ciebie i przesunę twój świecznik z jego miejsca. 6Tym się jednak odznaczasz, że nienawidzisz postępowania nikolaitów, którego i Ja nienawidzę. 7Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów. Zwycięzcy pozwolę jeść z drzewa życia, które znajduje się w raju Boga.

Bądź wierny aż do śmierci

8Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz: To mówi Pierwszy i Ostatni, który był umarły i ożył. 9Znam twój ucisk i ubóstwo – a mimo to jesteś bogaty! Wiem, że cię znieważają ci, którzy siebie nazywają Żydami, podczas gdy nie są nimi, lecz są synagogą szatana.10Nie bój się tego, co masz wycierpieć. Oto diabeł zamierza wtrącić niektórych z was do więzienia, aby was wypróbować. Będziecie cierpieć ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia. 11Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów. Zwycięzca nie zazna śmierci po raz drugi.

Zmień swoje postępowanie

12Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz: To mówi Ten, który trzyma ostry miecz obosieczny. 13Wiem, że mieszkasz tam, gdzie jest tron szatana, lecz trzymasz się mojego imienia. Nie wyparłeś się mojej wiary, nawet za dni mego wiernego świadka Antypasa, którego zabito u was tam, gdzie mieszka szatan.14Mam jednak coś przeciw tobie: są u ciebie zwolennicy nauki Balaama, który uczył Balaka, jak doprowadzić do upadku Izraelitów, zachęcając ich do spożywania pokarmów składanych bożkom i do nierządu. 15Podobnie są u ciebie również zwolennicy nauki nikolaitów. 16Zmień więc swoje postępowanie, w przeciwnym zaś razie nagle przyjdę do ciebie i mieczem moich ust będę walczył z nimi. 17Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów. Zwycięzcy dam mannę ukrytą i biały kamyk. Na kamyku wypisane będzie nowe imię, którego nie zna nikt poza tym, kto je otrzymuje.

Każdemu oddam według jego czynów

18Aniołowi Kościoła w Tiatyrze napisz: To mówi Syn Boży, którego oczy są jak płomień ognia, a nogi podobne do drogocennego metalu.19Znam twoje czyny, miłość, wiarę, służbę i wytrwałość. Twoje ostatnie czyny przewyższają pierwsze. 20Mam jednak to przeciw tobie, że pozwalasz działać kobiecie Jezabel, która, podając się za prorokinię, naucza i zwodzi moje sługi, tak że uprawiają nierząd i jedzą pokarmy ofiarowane bożkom.21Dałem jej czas na zmianę postępowania, ale nie chce porzucić swego nierządu. 22Oto przykuję ją do łoża, a na uprawiających z nią nierząd sprowadzę wielki ucisk, jeśli nie odstąpią od jej czynów. 23Jej dzieci porażę śmiercią i wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem tym, który przenika nerki i serca, bo każdemu z was oddam według jego czynów.24Natomiast wam pozostałym, tym w Tiatyrze, którzy nie podzielają tej nauki, którzy nie poznali tak zwanych głębin szatana, mówię: Nie nakładam na was innego ciężaru.25Zachowujcie tylko to, co posiadacie – aż do mojego przyjścia. 26Zwycięzcy, który do końca będzie przestrzegał moich przykazań, dam władzę nad narodami.

27Będzie je pasł laską żelazną

i skruszy je jak naczynia gliniane.

28Jemu dam gwiazdę poranną, tak jak sam otrzymałem ją od mego Ojca. 29Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów.


Ap 3

Przyjdę jak złodziej

31Aniołowi Kościoła w Sardach napisz: To mówi Ten, który ma siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje czyny. Masz imię, które mówi, że żyjesz, lecz jesteś martwy.2Bądź czujny! Umocnij też innych, którzy są bliscy śmierci. Nie uznałem bowiem twoich czynów za doskonałe przed moim Bogiem. 3Przypomnij więc sobie, co otrzymałeś i usłyszałeś. Przestrzegaj tego i zmień swoje postępowanie! Jeśli nie będziesz czuwał, przyjdę jak złodziej. Nawet nie będziesz wiedział, o której godzinie do ciebie przyjdę. 4Jest jednak w Sardach kilka osób, które nie splamiły swoich szat i będą chodziły ze mną w bieli, bo są tego godne. 5Także zwycięzca będzie nosił białe szaty i nie wymażę jego imienia z księgi życia. Imię jego wyznam przed moim Ojcem i przed Jego aniołami. 6Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów.

Będę cię strzegł w godzinie próby

7Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz:

To mówi Święty, Prawdziwy,

który ma klucz Dawida,

który otwiera, a nikt nie może zamknąć

i który zamyka, a nikt nie może otworzyć.

8Znam twoje czyny. Oto zostawiłem ci otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć, bo mimo słabych sił strzegłeś mojego słowa i nie wyparłeś się mojego imienia.9Oto wydam ci tych z synagogi szatana, którzy nazywają siebie Żydami, lecz kłamią, bo nimi nie są. Oto sprawię, że przyjdą i upadną do twoich stóp, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem. 10Ponieważ wytrwale strzegłeś mojego słowa, Ja też będę cię strzegł w godzinie próby, która dosięgnie całą ludzkość i wypróbuje mieszkańców ziemi.11Przyjdę wkrótce. Trzymaj mocno to, co posiadasz, aby nikt ci nie zabrał twego wieńca. 12Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni mojego Boga i już nie wyjdzie na zewnątrz. Wypiszę też na nim imię mego Boga i imię miasta mego Boga, nowego Jeruzalem zstępującego z nieba od mego Boga, oraz moje nowe imię.13Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów.

Oto stoję przed drzwiami i pukam

14Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, wierny i prawdziwy świadek, początek Bożego stworzenia. 15Znam twoje czyny: nie jesteś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! 16Skoro jednak jesteś letni, a nie zimny ani gorący, wypluję cię z moich ust. 17Mówisz: «Jestem bogaty, wzbogaciłem się, niczego nie potrzebuję!». Nie wiesz jednak, że jesteś nędzny, godny pożałowania, biedny, ślepy i nagi. 18Radzę ci, kup u Mnie złota oczyszczonego w ogniu, aby się wzbogacić, i białe szaty, aby się ubrać i nie musieć się wstydzić swojej nagości, oraz balsam do namaszczenia twych oczu, aby przejrzeć. 19Ja tych, których kocham, upominam i karcę. Bądź więc gorliwy i popraw się! 20Oto stoję przed drzwiami i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy Mi drzwi, wejdę do niego i spożyjemy wieczerzę: Ja z nim, a on ze Mną.21Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze Mną na tronie, gdyż i Ja po zwycięstwie zasiadłem na tronie z moim Ojcem. 22Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów.


Ap 4

Przed tronem w niebie

41Potem miałem widzenie: Oto w niebie otworzyła się brama i głos, który słyszałem na początku – podobny do dźwięku trąby – przemówił do mnie: „Wejdź tutaj, a pokażę ci, co potem musi się wydarzyć.2Natychmiast ogarnął mnie Duch: Oto w niebie stał tron, a na tronie ktoś siedział.3Ten, kto siedział, podobny był z wyglądu do kamienia jaspisu i sardu, a tęcza wokół tronu podobna była do szmaragdu.4Tron otaczały dwadzieścia cztery trony, na których zasiadało dwudziestu czterech starszych. Ubrani byli w białe szaty, a na głowach mieli złote wieńce.5Z tronu wychodziły błyskawice, głosy i grzmoty, a przed tronem płonęło siedem ognistych lamp, którymi jest siedem Duchów Boga. 6Przed tronem było też jakby morze szklane podobne do kryształu. Na środku tronu i wokół tronu stały cztery istoty żywe, które miały mnóstwo oczu z przodu i z tyłu. 7Pierwsza istota żywa podobna była do lwa, druga istota żywa podobna do byka, trzecia istota żywa miała jakby ludzką twarz, czwarta istota żywa podobna była do lecącego orła. 8Każda z czterech istot żywych miała po sześć skrzydeł i mnóstwo oczu na zewnątrz i wewnątrz. Powtarzały one nieustannie w dzień i w nocy:

„Święty, Święty, Święty,

Pan, Bóg Wszechmocny,

który był, który jest i który przychodzi.

9A gdy istoty żywe oddawały chwałę, cześć i dziękczynienie Siedzącemu na tronie, Żyjącemu na wieki wieków, 10dwudziestu czterech starszych padało na twarz przed Siedzącym na tronie. Kłaniali się Żyjącemu na wieki wieków i rzucali swoje wieńce przed tronem, mówiąc:

11„Jesteś godny, Panie, nasz Boże,

odebrać chwałę, cześć i moc,

bo Ty stworzyłeś wszystko,

z Twojej woli zaistniało i zostało stworzone.


Ap 5

Zapieczętowany zwój

51W prawej ręce Siedzącego na tronie zobaczyłem zwój zapisany z obu stron i zapieczętowany siedmioma pieczęciami. 2Zobaczyłem też potężnego anioła wołającego donośnym głosem: „Kto jest godny rozwinąć zwój i złamać jego pieczęcie?. 3A nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł otworzyć zwoju i do niego zajrzeć. 4Długo płakałem, że nie znalazł się nikt godny rozwinąć zwój i do niego zajrzeć. 5Aż jeden ze starszych rzekł do mnie: „Nie płacz! Oto zwyciężył Lew z plemienia Judy, potomek Dawida! On otworzy zwój i siedem pieczęci.

6Na środku tronu, wśród czterech istot żywych i pośród starszych zobaczyłem stojącego Baranka – jakby złożonego w ofierze. Miał On siedem rogów i siedmioro oczu, to jest siedem Duchów Boga posłanych na całą ziemię.7Podszedł, aby wziąć zwój z prawej ręki Siedzącego na tronie. 8Gdy wziął zwój, cztery istoty żywe i dwudziestu czterech starszych upadło przed Barankiem. Każdy z nich miał cytrę i złotą czaszę napełnioną kadzidłem, to jest modlitwami świętych.9Śpiewali oni pieśń nową:

„Jesteś godny wziąć zwój

i złamać jego pieczęcie,

bo zostałeś zabity i swoją krwią nabyłeś Bogu

ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu.

10Uczyniłeś ich królestwem i kapłanami dla naszego Boga,

więc będą królować na ziemi.

11Gdy miałem widzenie, usłyszałem też głos licznych aniołów wokół tronu, istot żywych i starszych. Było ich miriady miriad i tysiące tysięcy. 12Mówili potężnym głosem:

„Baranek zabity jest godny

przyjąć moc, bogactwo, mądrość, potęgę,

cześć, chwałę i uwielbienie.

13Usłyszałem również, jak całe stworzenie w niebie, na ziemi, pod ziemią i na morzu oraz wszystko, co się w nich znajduje, mówiło:

„Siedzącemu na tronie i Barankowi

uwielbienie, cześć, chwała i panowanie

na wieki wieków.

14Wówczas cztery istoty żywe powiedziały: „Amen. Starsi zaś upadli i oddali pokłon.


Ap 6

Pierwsze cztery pieczęcie: zwycięskie Słowo oraz miecz, głód i zaraza

61Zobaczyłem, że Baranek otworzył jedną z siedmiu pieczęci i usłyszałem jedną z czterech istot żywych mówiącą głosem podobnym do huku gromu: „Przyjdź!. 2I oto ujrzałem białego konia, a na nim jeźdźca trzymającego łuk. Gdy dano mu wieniec, wyruszył zwycięski, by dalej zwyciężać.

3Gdy Baranek otworzył drugą pieczęć, usłyszałem drugą istotę żywą, która powiedziała: „Przyjdź!. 4I wyszedł drugi koń – gniady. Jego jeźdźcowi pozwolono odebrać ziemi pokój, żeby ludzie się wzajemnie pozabijali. Dano mu więc wielki miecz.

5Gdy Baranek otworzył trzecią pieczęć, usłyszałem trzecią istotę żywą, która powiedziała: „Przyjdź!. I oto ujrzałem czarnego konia, a na nim jeźdźca trzymającego w ręku wagę. 6Usłyszałem też jakby głos pośród czterech istot żywych, który mówił: „Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara, ale nie niszcz oliwy ani wina.

7Gdy otworzył czwartą pieczęć, usłyszałem głos czwartej istoty żywej, która powiedziała: „Przyjdź!. 8I oto ujrzałem zielonego konia, a na nim jeźdźca. Miał na imię Śmierć i towarzyszyła mu Kraina Umarłych.

Dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem, głodem, zarazą i przez dzikie zwierzęta.

Piąta pieczęć: świadkowie Słowa

9Gdy otworzył piątą pieczęć, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych z powodu słowa Bożego i danego świadectwa. 10Zawołali oni potężnym głosem: „Jak długo, święty i prawdziwy Władco, będziesz zwlekał z sądem i pomstą naszej krwi wśród mieszkańców ziemi?.11A każdemu z nich dano białą szatę i powiedziano im, aby jeszcze przez krótki czas odpoczęli, aż dopełni się liczba ich towarzyszy i braci, którzy tak jak oni mają być zabici.

Szósta pieczęć: dzień gniewu

12Gdy otworzył szóstą pieczęć, zobaczyłem, że nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi. Słońce stało się czarne jak wór pokutny, a cały księżyc stał się jak krew.13Gwiazdy nieba spadały na ziemię, jak spadają niedojrzałe figi z figowca wstrząsanego gwałtownym wichrem. 14Niebo zostało usunięte, zwinięte jak zwój, a każda góra i wyspa zostały przesunięte ze swego miejsca.15Królowie ziemi, możnowładcy, dowódcy wojska, bogacze i zamożni, wszyscy niewolnicy i wolni ukryli się w jaskiniach i grotach górskich 16i prosili góry i skały: „Spadnijcie na nas i zasłońcie nas przed obliczem Siedzącego na tronie i przed gniewem Baranka,17bo nadszedł wielki dzień Ich gniewu, i kto zdoła przetrwać?.


Ap 7

Słudzy żyjącego Boga

71Następnie ujrzałem czterech aniołów stojących na czterech narożnikach ziemi. Trzymali oni cztery wiatry ziemi, aby wiatr nie wiał ani na ziemię, ani na morze, ani na żadne drzewo. 2Ujrzałem też innego anioła, który nadchodził od strony wschodu słońca i miał pieczęć żyjącego Boga. Krzyknął on potężnym głosem do czterech aniołów, którym pozwolono zniszczyć ziemię i morze: 3„Nie niszczcie ziemi ani morza, ani drzew, dopóki nie opieczętujemy na czołach sług naszego Boga. 4I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące z każdego plemienia synów Izraela.

5Z plemienia Judy – dwanaście tysięcy opieczętowanych.

Z plemienia Rubena – dwanaście tysięcy.

Z plemienia Gada – dwanaście tysięcy.

6Z plemienia Asera – dwanaście tysięcy.

Z plemienia Neftalego – dwanaście tysięcy.

Z plemienia Manassesa – dwanaście tysięcy.

7Z plemienia Symeona – dwanaście tysięcy.

Z plemienia Lewiego – dwanaście tysięcy.

Z plemienia Issachara – dwanaście tysięcy.

8Z plemienia Zabulona – dwanaście tysięcy.

Z plemienia Józefa – dwanaście tysięcy.

Z plemienia Beniamina – dwanaście tysięcy opieczętowanych.

9Następnie zobaczyłem ogromny tłum, którego nikt nie mógł policzyć, ze wszystkich narodów, plemion, ludów i języków. Stali przed tronem i przed Barankiem ubrani w białe szaty, a w rękach trzymali palmy.10I wołali potężnym głosem:

„Zbawienie u naszego Boga, siedzącego na tronie, i u Baranka.

11Wszyscy aniołowie, którzy stali wokół tronu, Starszych i czterech Istot żywych, upadli przed tronem i oddali Bogu pokłon, 12mówiąc:

„Amen. Uwielbienie, chwała, mądrość,

dziękczynienie, cześć, moc i potęga

naszemu Bogu na wieki wieków. Amen.

13Wtedy odezwał się jeden ze Starszych i zapytał mnie: „Kim są ci ubrani w białe szaty i skąd przyszli?. 14Odpowiedziałem mu: „Panie mój, ty wiesz!. Odrzekł mi:

„To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku.

Wyprali swoje szaty i wybielili je we krwi Baranka.

15Dlatego są przed tronem Boga

i służą Mu dniem i nocą w Jego świątyni.

Wśród nich zamieszka Siedzący na tronie.

16Już nie zaznają głodu ani pragnienia,

już nie porazi ich słońce ani żaden upał,

17bo będzie ich pasł Baranek stojący na środku tronu.

On poprowadzi ich do źródeł wody życia,

a Bóg otrze z ich oczu każdą łzę.


Ap 8

Siódma pieczęć: cisza w niebie

81Gdy Baranek otworzył siódmą pieczęć, w niebie nastała cisza na około pół godziny. 2I ujrzałem siedmiu aniołów stojących przed Bogiem, którym dano siedem trąb. 3Przybył też inny anioł i stanął przy ołtarzu, trzymając złotą kadzielnicę. Dano mu dużo kadzideł, aby razem z modlitwami wszystkich świętych ofiarował je na złotym ołtarzu, który jest przed tronem.4A dym kadzideł z ręki anioła wzniósł się do Boga wraz z modlitwami świętych. 5Następnie anioł wziął kadzielnicę, napełnił ją ogniem z ołtarza i rzucił na ziemię. Wówczas zagrzmiały gromy, głosy, błyskawice i trzęsienie ziemi.

Pierwsze cztery trąby

6Siedmiu aniołów, którzy mieli siedem trąb, przygotowywało się do trąbienia.

7Zatrąbił pierwszy. Na ziemię spadł grad i ogień zmieszany z krwią. Trzecia część ziemi została spalona, trzecia część drzew została spalona i wszelka trawa zielona została spalona.

8Zatrąbił drugi anioł. Do morza wrzucono jakby wielką górę płonącego ognia i trzecia część morza stała się krwią. 9Jedna trzecia stworzeń morskich zginęła i jedna trzecia statków uległa zniszczeniu.

10Zatrąbił trzeci anioł. Z nieba spadła wielka gwiazda świecąca jak pochodnia, która upadła na trzecią część rzek i na źródła wód. 11Gwiazdę nazwano „Piołun” i jedna trzecia wód zmieniła się w piołun, a wielu ludzi zmarło z powodu wód, które stały się gorzkie.

12Zatrąbił czwarty anioł. Zdruzgotano jedną trzecią słońca, jedną trzecią księżyca i jedną trzecią gwiazd, tak że trzecia ich część się zaćmiła, a dzień – podobnie jak noc – utracił jedną trzecią swego światła.

13Zobaczyłem też i usłyszałem orła lecącego środkiem nieba, który wołał potężnym głosem: „Biada! Biada! Biada mieszkańcom ziemi z powodu głosów trąby pozostałych trzech aniołów, którzy wkrótce zatrąbią!.


Ap 9

Piąta trąba

91Zatrąbił piąty anioł. Ujrzałem gwiazdę, która spadała z nieba na ziemię. Dano jej klucz do studni otchłani. 2I otworzyła studnię otchłani, a ze studni, jak z wielkiego pieca uniósł się dym. Słońce i powietrze pociemniały od dymu ze studni. 3Z dymu zaś wyszła na ziemię szarańcza, której dano taką moc, jaką mają na ziemi skorpiony. 4Powiedziano jej, aby nie niszczyła ani ziemskiej trawy, ani jakiejkolwiek rośliny czy drzewa, lecz tylko ludzi, którzy nie mają na czole pieczęci Boga. 5Nakazano jej, aby ich nie zabijała, lecz by dręczyła ich przez pięć miesięcy takim bólem, jaki wywołuje ukąszenie skorpiona. 6W owych dniach ludzie będą szukać śmierci i nie znajdą jej. Będą chcieli umrzeć, a śmierć ucieknie od nich.

7A szarańcza podobna była do koni gotowych do walki. Na ich głowach – jakby wieńce podobne do złota, a ich pyski – jak ludzkie twarze. 8Ich grzywy były jak włosy kobiet, a ich zęby jak zęby lwa. 9Ich torsy były jak żelazne pancerze, a łopot ich skrzydeł – jak turkot wielokonnych wozów pędzących do boju. 10Miały ogony – takie jak u skorpionów – oraz żądła. Właśnie w ogonach tkwiła ich moc niszczenia ludzi przez pięć miesięcy. 11Miały nad sobą króla – anioła otchłani. Jego hebrajskie imię Abaddon po grecku brzmi Niszczyciel.

12Pierwsze „biada” odeszło. Oto po nim nadchodzą jeszcze dwa „biada.

Szósta trąba

13Zatrąbił szósty anioł. Z czterech rogów złotego ołtarza, który stał przed Bogiem, usłyszałem głos 14mówiący do szóstego anioła trzymającego trąbę: „Uwolnij czterech aniołów spętanych nad wielką rzeką Eufrat. 15I czterej aniołowie, którzy byli przygotowani na godzinę, dzień, miesiąc i rok, zostali uwolnieni, aby zabić jedną trzecią ludzi.

16Liczba wojska konnego wynosiła dwie miriady miriad. Ich liczbę usłyszałem. 17Tak więc zobaczyłem w widzeniu konie, a na nich jeźdźców, którzy mieli pancerze koloru ognia, hiacyntu i siarki. Łby koni podobne były do łbów lwów, a z ich pysków wydobywał się ogień, dym i siarka.18Z powodu tych trzech plag: ognia, dymu i siarki, które wydobywały się z ich pysków, zginęła jedna trzecia ludzi. 19A moc koni była w ich pyskach i w ogonach, gdyż ogony te były jak węże mające głowy, aby nimi kąsać. 20Pozostali ludzie, którzy nie zginęli od tych plag, nie odwrócili się od dzieł swoich rąk. Nie przestali oddawać pokłonu demonom oraz złotym, srebrnym, miedzianym, kamiennym i drewnianym bożkom, co nie potrafią ani widzieć, ani słyszeć, ani chodzić.21Nie odwrócili się także od swych morderstw ani od czarów, ani od nierządu, ani od kradzieży.


Ap 10

Zapowiedź siódmej trąby

101Zobaczyłem innego potężnego anioła, który zstępował z nieba. Był ubrany w obłok, a nad jego głową była tęcza. Miał twarz podobną do słońca, a nogi do słupów ognia. 2W ręku trzymał otwarty maleńki zwój. Prawą nogę postawił na morzu, a lewą na ziemi 3i zawołał potężnym głosem jak ryczący lew. Gdy zawołał, siedem gromów odpowiedziało mu swoim grzmotem. 4A kiedy przebrzmiało siedem gromów, zabrałem się do pisania. Usłyszałem jednak z nieba głos, który mówił: „Zapieczętuj to, co powiedziało siedem gromów, i nie pisz tego.5Wtedy anioł, którego widziałem stojącego na morzu i na ziemi, podniósł prawą rękę do nieba

6i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków,

który stworzył niebo i to, co się w nim znajduje,

ziemię i to, co się na niej znajduje,

oraz morze i to, co się w nim znajduje:

„Już nie będzie zwłoki! 7Lecz w dniach, gdy odezwie się i zacznie trąbić siódmy anioł, spełni się tajemnica Boga, którą ogłosił On swoim sługom, prorokom.

Maleńki zwój

8Głos, który słyszałem z nieba, znów przemówił do mnie i powiedział: „Idź, weź otwarty zwój z dłoni anioła, który stoi na morzu i na ziemi.9Podszedłem więc do anioła i powiedziałem: Daj mi maleńki zwój. Odpowiedział mi: „Weź go i połknij. Będzie on gorzki w twoim żołądku, ale w twych ustach będzie słodki jak miód. 10Wziąłem maleńki zwój z dłoni anioła i połknąłem go. W moich ustach był słodki jak miód, ale gdy go zjadłem, mój żołądek napełnił się goryczą. 11I powiedziano mi: „Trzeba, żebyś prorokował o ludach, narodach, językach i wielu królach.


Ap 11

Dwaj świadkowie

111Dano mi trzcinę podobną do pręta z poleceniem: „Powstań i zmierz świątynię Boga, ołtarz oraz tych, którzy oddają w niej pokłon.2Pomiń natomiast zewnętrzny dziedziniec świątyni. Nie mierz go, gdyż został wydany poganom, którzy będą deptać Miasto Święte przez czterdzieści dwa miesiące. 3Pozwolę moim dwóm świadkom, aby ubrani w wory pokutne prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. 4Oni są jak dwa drzewa oliwne i dwa świeczniki, które stoją przed Panem ziemi. 5A gdy ktoś chce ich skrzywdzić, wówczas z ich ust wychodzi ogień i pożera ich nieprzyjaciół. Jeśli więc ktoś zechce ich skrzywdzić, tak powinien zginąć. 6Mają oni władzę zamknąć niebo, aby w dniach, kiedy będą prorokować, nie padał deszcz. Mają też władzę zamieniać wody w krew i rzucać na ziemię wszelkie plagi, gdy tylko zechcą.7Kiedy zaś dopełnią swego świadectwa, wówczas bestia wychodząca z otchłani będzie z nimi walczyć, zwycięży ich i zabije. 8Ich zwłoki zostaną wystawione na placu wielkiego miasta, które symbolicznie nazywane jest Sodoma i Egipt. Tam także ukrzyżowano ich Pana.9Ludy, plemiona, języki i narody będą patrzyły na ich zwłoki przez trzy i pół dnia i nie pozwolą złożyć ich zwłok do grobu. 10Mieszkańcy ziemi będą się cieszyć i radować z ich powodu. Będą sobie wzajemnie posyłać dary, ponieważ ci dwaj prorocy nękali mieszkańców ziemi. 11Jednak po trzech i połowie dnia tchnienie życia pochodzące od Boga wstąpiło w nich i powstali. A wszystkich, którzy na nich patrzyli, ogarnął wielki strach. 12Oni zaś usłyszeli potężny głos mówiący do nich z nieba: „Wejdźcie tutaj!. I weszli do nieba na obłoku, a ich nieprzyjaciele przyglądali się im. 13W tej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła dziesiąta część miasta. Siedem tysięcy osób zginęło podczas trzęsienia ziemi, a pozostali zlękli się i oddali chwałę Bogu nieba.

14Drugie „biada” odeszło. Oto wkrótce nadejdzie trzecie „biada.

Siódma trąba

15Zatrąbił siódmy anioł. W niebie pojawiły się potężne głosy mówiące:

„Nad światem zaczął królować nasz Pan

i Jego Chrystus.

Będzie królował na wieki wieków.

16A dwudziestu czterech starszych, którzy siedzą przed Bogiem na swoich tronach, upadło na twarz i oddało pokłon Bogu, 17mówiąc:

„Dziękujemy Ci, Panie, Boże Wszechmocny,

który jesteś i który byłeś,

za to, że użyłeś swej wielkiej mocy

i zacząłeś królować.

18Wzburzyły się narody

i nadszedł Twój gniew.

Czas sądzić umarłych,

oddać zapłatę Twoim sługom, prorokom,

świętym oraz tym, którzy boją się Twego imienia,

małym i wielkim!

Czas zniszczyć niszczących ziemię!.

19W niebie otworzyła się świątynia Boga, a w świątyni ukazała się Arka Jego Przymierza. Pojawiły się błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad.


Ap 12

Znaki na niebie

121Na niebie ukazał się wielki znak: Kobieta obleczona w słońce. Pod jej stopami – księżyc, a na jej głowie – wieniec z dwunastu gwiazd. 2Jest brzemienna i krzyczy ogarnięta bólami i cierpieniem rodzenia.

3Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki smok ognisty ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. 4Jego ogon ciągnie trzecią część gwiazd nieba i zrzucił je na ziemię. Smok stanął przed kobietą, która miała rodzić, aby gdy tylko urodzi, pożreć jej dziecko. 5I urodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody laską żelazną. Jej dziecko zostało porwane do Boga, przed Jego tron.6Kobieta zaś uciekła na pustynię, gdzie Bóg przygotował jej miejsce, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.

Walka w niebie

7W niebie rozpętała się walka. Michał i jego aniołowie walczyli ze smokiem. Walczył też smok i jego aniołowie, 8ale nie zwyciężyli i nie było już dla nich miejsca w niebie. 9Zrzucono więc wielkiego smoka, dawnego węża, nazywanego diabłem i szatanem. Ten, który zwodzi cały świat, został zrzucony na ziemię, a razem z nim zrzucono jego aniołów. 10I usłyszałem potężny głos mówiący w niebie:

„Teraz nadeszło zbawienie, moc

i królowanie naszego Boga,

i panowanie Jego Chrystusa,

bo został zrzucony oskarżyciel naszych braci.

On oskarżał ich przed naszym Bogiem w dzień i w nocy,

11lecz oni go pokonali dzięki krwi Baranka

i dzięki słowu swojego świadectwa;

i nie umiłowali swego życia – aż do śmierci.

12Dlatego radujcie się, niebiosa

i ich mieszkańcy!

Biada ziemi i morzu,

bo zstąpił do was diabeł

ogarnięty wielkim gniewem.

On wie, że mało ma czasu.

Walka na ziemi

13Gdy smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię, zaczął ścigać kobietę, która urodziła mężczyznę. 14Kobiecie zaś dano dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na pustynię, na swoje miejsce. Tam żywiono ją przez czas, czasy i połowę czasu z dala od węża.

15Za kobietą wąż wyrzucił ze swej gardzieli wodę jak rzekę, aby kobietę poniosła rzeka. 16Ale ziemia pomogła kobiecie. Otworzyła swą paszczę i wchłonęła rzekę, którą smok wyrzucił ze swej gardzieli. 17Wtedy smok rozgniewał się bardzo na kobietę i poszedł walczyć z resztą jej potomstwa – z tymi, którzy przestrzegają przykazań Boga i posiadają świadectwo Jezusa.18Stanął więc smok na brzegu morza.


Ap 13

Pierwsza bestia poddana smokowi

131Zobaczyłem, że z morza wychodzi bestia, która ma dziesięć rogów i siedem głów. Na jej rogach jest dziesięć diademów, a na głowach bluźniercze imiona. 2Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, jej łapy natomiast podobne były do łap niedźwiedzia, a jej paszcza – do paszczy lwa. Smok przekazał jej swoją moc, swój tron i wielką władzę.3A jedna z jej głów była jakby śmiertelnie zraniona. Gdy wygoiła się ta śmiertelna rana, cała ziemia podziwiała bestię. 4Pokłonili się też smokowi, ponieważ dał bestii władzę, i pokłonili się bestii, mówiąc: „Któż jest podobny do bestii? Kto może z nią walczyć?.

5Bestii dano usta mówiące rzeczy przedziwne i bluźnierstwa. Pozwolono jej też sprawować władzę przez czterdzieści dwa miesiące.6Otworzyła więc swój pysk, aby bluźnić przeciwko Bogu i szydzić z Jego imienia, Jego namiotu i mieszkańców nieba.7Pozwolono jej również prowadzić walkę ze świętymi i pokonać ich oraz dano jej władzę nad każdym plemieniem, ludem, językiem i narodem.8Pokłonią się jej ci wszyscy mieszkańcy ziemi, których imię od początku świata nie zostało zapisane w księdze życia zabitego Baranka.

9Kto ma uszy, niech słucha.

10Jeśli ktoś jest przeznaczony do niewoli,

niech idzie do niewoli.

Jeśli ktoś ma być zabity mieczem,

niech ginie od miecza.

Tu okazuje się wytrwałość i wiara świętych.

Druga bestia na usługach pierwszej

11Zobaczyłem też drugą bestię, która wychodziła z ziemi. Miała dwa rogi jak Baranek, ale mówiła jak smok. 12W obecności pierwszej bestii sprawuje ona całą jej władzę. Zmusza ziemię i jej mieszkańców, aby kłaniali się pierwszej bestii, której wygoiła się śmiertelna rana. 13Dokonuje też wielkich znaków, nawet ogień sprowadza na ziemię – na oczach ludzi. 14Zwodzi więc mieszkańców ziemi przez znaki, które wolno jej czynić w obecności bestii i każe mieszkańcom ziemi sporządzać obrazy bestii, która ma ranę od miecza, ale przeżyła. 15Pozwolono jej nawet tchnąć ducha w obraz bestii, aby obraz bestii przemówił i sprawił, że ci, którzy nie pokłonią się bestii, zostaną zabici. 16Ona też nakłania wszystkich: małych i wielkich, bogatych i biednych, wolnych i niewolników, aby przyjmowali znak na swoją prawą rękę lub na swoje czoło. 17A każdy, kto nie ma znaku, imienia bestii lub liczby jej imienia, nie może niczego kupić ani sprzedać. 18Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę bestii. Otóż jest to liczba człowieka, którego liczbą jest sześćset sześćdziesiąt sześć.


Ap 14

Na górze Syjon: Baranek i odkupieni

141Następnie miałem widzenie: Oto Baranek stał na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące osób. Miały wypisane na czole Jego imię i imię Jego Ojca.2Usłyszałem też z nieba głos podobny do szumu wielu wód i do wielkiego gromu. Głos, który usłyszałem, był jakby głosem harfiarzy grających na swych harfach.3Śpiewali oni jakby pieśń nową przed tronem, przed czterema istotami żywymi i przed starszymi. Pieśni nikt nie potrafił się nauczyć z wyjątkiem stu czterdziestu czterech tysięcy odkupionych z ziemi. 4To są ci, którzy nie splamili się z kobietami, dlatego są dziewiczy. Oni chodzą za Barankiem, dokądkolwiek idzie. Oni spośród ludzi zostali odkupieni jako pierwociny Bogu i Barankowi. 5W ich ustach nie znaleziono kłamstwa. Są nieskazitelni.

Zapowiedź sądu

6Zobaczyłem też innego anioła lecącego środkiem nieba. Miał on ogłosić wieczną Ewangelię przebywającym na ziemi: wszystkim narodom, plemionom, językom i ludom. 7Oznajmił więc potężnym głosem: „Bójcie się Boga i oddajcie Mu chwałę, bo nadeszła godzina Jego sądu! Pokłońcie się Stwórcy nieba, ziemi, morza i źródeł wody!.

8Przyszedł też inny, drugi anioł i powiedział: „Runęła, runęła wielka Babilonia, która odurzającym winem swojej rozpusty upiła wszystkie narody.

9Po nich przyszedł trzeci anioł, oznajmiając potężnym głosem: „Jeśli ktoś uczci bestię i jej obraz oraz otrzyma znak na swoim czole lub na swojej ręce, 10ten również wypije wino Bożej zapalczywości wlane bez żadnej domieszki do kielicha Bożego gniewu. Będzie on dręczony ogniem i siarką na oczach świętych aniołów i Baranka,11a dym tej udręki unosi się na wieki wieków. Nie mają wytchnienia w dzień ani w nocy ci, którzy oddają pokłon bestii i jej obrazowi oraz każdy, kto przyjmuje znak jej imienia. 12Tu okazuje się wytrwałość świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wierzą w Jezusa.

13Usłyszałem też z nieba głos, który mówił: „Napisz: Odtąd szczęśliwi są umarli, którzy umierali w Panu. Tak – mówi Duch – niech odpoczną od swoich trudów, bo ich czyny im towarzyszą.

Żniwo Syna Człowieczego i tłocznia Bożego gniewu

14Następnie miałem widzenie: Oto biały obłok, a na obłoku zasiadał ktoś podobny do Syna Człowieczego. Na głowie miał złoty wieniec, a w ręce ostry sierp.15Ktoś inny – anioł – wyszedł ze świątyni, wołając potężnym głosem do Zasiadającego na obłoku: „Zapuść swój sierp i zacznij żąć, bo nadeszła godzina zbiorów, bo ziemia dojrzała do żniwa. 16Wówczas Zasiadający na obłoku zapuścił swój sierp na ziemię i ziemia została zżęta. 17A ze świątyni znajdującej się w niebie wyszedł drugi anioł, który też miał ostry sierp. 18Wówczas inny anioł, który miał władzę nad ogniem, odszedł od ołtarza i zawołał potężnym głosem do tego, który miał ostry sierp: „Zapuść swój ostry sierp i zbierz grona winorośli ziemi, gdyż jej winne grona dojrzały. 19Anioł ten zapuścił swój sierp na ziemię i zebrał grona winorośli ziemi, wrzucając je do wielkiej tłoczni Bożego gniewu.20A tłocznia znajdowała się poza miastem. I wytrysnęła z tłoczni krew aż do wędzideł koni – na tysiąc sześćset stadiów.


Ap 15

Pieśń zwycięstwa

151Ujrzałem też inny znak na niebie – wielki i zadziwiający. Siedmiu aniołów miało siedem plag – już ostatnich, bo przez nie dokona się gniew Boga.2Zobaczyłem również jakby morze szklane, zmieszane z ogniem. Ci, którzy zwyciężyli bestię, jej obraz i liczbę jej imienia, stali nad szklanym morzem, trzymając harfy Boga. 3Śpiewali oni pieśń Mojżesza, sługi Boga, i pieśń Baranka:

„Wielkie i godne podziwu są Twoje dzieła,

Panie, Boże Wszechmocny.

Twoje drogi są sprawiedliwe i niezawodne,

Królu narodów!

4Któż się nie zlęknie, Panie,

i nie będzie chwalił Twojego imienia?

Tylko Ty Jeden jesteś święty!

Przyjdą wszystkie narody

i oddadzą Ci pokłon,

ponieważ ujawniły się Twoje wyroki.

Siedem złotych czasz

5Potem zobaczyłem, że w niebie została otwarta świątynia Namiotu Świadectwa. 6A ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, którzy trzymali siedem plag. Byli ubrani w czysty, błyszczący len i przepasani na piersiach złotymi pasami. 7Jedna z czterech istot żywych dała siedmiu aniołom siedem złotych czasz, pełnych gniewu Boga, który żyje na wieki wieków.8Od chwały Boga i Jego mocy świątynia napełniła się dymem i nikt nie mógł do niej wejść, aż spełni się siedem plag siedmiu aniołów.


Ap 16

Siedem ostatnich plag

161Usłyszałem, jak potężny głos ze świątyni mówił do siedmiu aniołów: „Idźcie i wylejcie na ziemię siedem czasz gniewu Boga!.

2Poszedł pierwszy i wylał swoją czaszę na ziemię. Złośliwe i bolesne wrzody dotknęły ludzi, którzy mieli znak bestii i oddawali pokłon jej obrazowi.

3Drugi wylał swoją czaszę na morze. Stało się ono jak krew zmarłego i wszystko, co żyło w morzu, wymarło.

4Trzeci wylał swoją czaszę na rzeki i na źródła wody, a te zamieniły się w krew. 5I usłyszałem, co mówił anioł wód:

„Ty, który jesteś i który byłeś,

jesteś sprawiedliwy i święty, ponieważ wydałeś ten wyrok.

6Skoro oni przelali krew świętych i proroków,

Ty dałeś im do picia krew.

Zasługują na to.

7Usłyszałem też, co mówił ołtarz:

„Tak, Panie, Boże Wszechmocny,

słuszne i sprawiedliwe są Twoje wyroki.

8Czwarty wylał swoją czaszę na słońce i mogło ono przypiekać ludzi ogniem. 9A ludzie, udręczeni wielkim żarem, zaczęli bluźnić imieniu Boga, od którego przyszły te plagi, lecz nie nawrócili się, aby oddać Mu chwałę.

10Piąty wylał swoją czaszę na tron bestii. Jej królestwo okryła ciemność i ludzie z bólu gryźli sobie języki. 11Zaczęli bluźnić Bogu nieba z powodu swojego bólu i wrzodów, ale nie zmienili swego postępowania.

12Szósty wylał swoją czaszę na wielką rzekę Eufrat. Woda rzeki wyschła, aby otworzyła się droga królom Wschodu.13I zobaczyłem, jak z gardzieli smoka, z gardzieli bestii i z ust fałszywego proroka wyszły trzy duchy nieczyste podobne do ropuch.14Były to duchy demoniczne, które czynią znaki. Udają się one do królów całej ziemi, aby zgromadzić ich do walki na wielki dzień Wszechmocnego Boga.

15„Oto przychodzę jak złodziej. Szczęśliwy, kto czuwa i strzeże swych szat, by nie chodzić nagim i aby nie oglądano jego poniżenia.

16Zgromadzono ich na miejscu zwanym po hebrajsku Harmagedon.

17Siódmy wylał swoją czaszę w powietrze. Wtedy ze świątyni, od tronu, wyszedł potężny głos, który mówił: „Stało się!. 18Wówczas pojawiły się błyskawice, głosy, gromy i wielkie trzęsienie ziemi. Odkąd człowiek istniał na ziemi, nie było tak gwałtownego trzęsienia. 19Wielkie miasto rozpadło się na trzy części, a miasta narodów runęły. Bóg wspomniał o wielkiej Babilonii i dał jej kielich z winem swego zapalczywego gniewu.20Zatonęły też wszystkie wyspy i nie znaleziono żadnej góry. 21A z nieba spadł na ludzi wielki grad – ciężki prawie jak talent – i ludzie zaczęli bluźnić Bogu z powodu plagi gradu, gdyż była to bardzo dotkliwa plaga.


Ap 17

Wielka nierządnica

171Następnie wyszedł jeden z siedmiu aniołów, którzy trzymali siedem czasz i zwrócił się do mnie, mówiąc: „Chodź, pokażę ci sąd nad wielką nierządnicą, która siedzi nad wielkimi wodami.2Królowie ziemi uprawiali z nią rozpustę, a mieszkańcy ziemi upili się winem jej nierządu.

3Anioł przeniósł mnie w duchu na pustynię i ujrzałem kobietę, która siedziała na szkarłatnej Bestii. Bestia miała siedem łbów i dziesięć rogów, a na ciele pełno bluźnierczych imion.4Kobieta zaś była ubrana w purpurę i szkarłat. Ozdobiona złotem, drogocennymi kamieniami i perłami, trzymała w ręku złotą czaszę wypełnioną ohydą i plugastwem swego nierządu. 5Na czole miała wypisane imię-tajemnicę: wielka Babilonia, matka nierządu i ohydy ziemi. 6Zobaczyłem, że kobieta upiła się krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc to, ogromnie się zdziwiłem.7Wówczas anioł powiedział do mnie: „Czemu się dziwisz? Wyjawię ci tajemnicę kobiety oraz siedmiogłowej i dziesięciorożnej bestii, na której ona siedzi. 8Bestia, którą widziałeś była, lecz jej nie ma. A gdy wyjdzie z otchłani, pójdzie na zatracenie. Mieszkańcy ziemi, których imię nie zostało zapisane od początku świata w księdze życia, zdziwią się, patrząc na bestię, która była, której nie ma i która pojawi się znowu.9Tu potrzebny jest mądry umysł. Siedem łbów to siedem gór, na których rozsiadła się kobieta. 10Jest również siedmiu królów: pięciu zginęło, jeden żyje, inny jeszcze nie nadszedł, ale kiedy nadejdzie, krótko pozostanie. 11Bestia, która była, a której nie ma, ona sama jest ósmym królem. Należy do tych siedmiu i idzie na zatracenie. 12Natomiast dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu królów, którzy nie otrzymali jeszcze królestwa, ale razem z bestią mają na jedną godzinę władzę taką jak królowie. 13Tych dziesięciu zamierza jedno: oddać swoją moc i władzę bestii. 14Będą oni walczyć z Barankiem, ale Baranek ich pokona, gdyż On jest Panem panów i Królem królów. Ci, którzy są z Nim, są powołani, wybrani i wierni.

15Powiedział mi także: „Wody, które widziałeś, nad którymi zasiada nierządnica, to ludy i rzesze, narody i języki. 16Dziesięć rogów, które widziałeś, oraz bestia znienawidzą nierządnicę, ogołocą ją i pozostawią nagą. Będą jedli jej ciało i spalą ją w ogniu. 17Bóg bowiem pobudził ich serca, aby wypełnili Jego zamiary. Mieli wypełnić jeden zamiar: oddać bestii swoje panowanie, aż spełnią się słowa Boga. 18Natomiast kobieta, którą widziałeś, to wielkie miasto królujące nad królestwami ziemi.


Ap 18

Zagłada Babilonii

181Potem ujrzałem innego anioła, który zstępował z nieba. Miał wielką władzę i ziemia napełniła się światłem bijącym od jego chwały.2Zawołał on potężnym głosem:

„Runęła, runęła wielka Babilonia!

Stała się gniazdem demonów,

więzieniem wszystkich duchów nieczystych,

więzieniem wszelkiego nieczystego ptactwa,

więzieniem wszelkich nieczystych i obrzydliwych zwierząt.

3Bo wszystkie narody upiły się odurzającym winem jej rozpusty,

królowie ziemscy uprawiali z nią nierząd,

a handlarze ziemscy wzbogacili się dzięki jej wielkiemu przepychowi.

4Usłyszałem też inny głos mówiący z nieba:

„Wyjdź z niej, mój ludu,

abyś nie uczestniczył w jej grzechach

i nie zaraził się jej plagami,

5bo jej grzechy złączone razem sięgają aż do nieba

i Bóg pamięta jej występki.

6Oddajcie jej tak, jak ona wam dawała,

za jej czyny odpłaćcie dwukrotnie.

Do kielicha, w którym przygotowała wino,

nalejcie jej podwójnie.

7Ile zdobyła sobie sławy i przepychu,

tyle dajcie jej udręki i bólu.

Bo mówi w swoim sercu:

«Siedzę jak królowa,

nie jestem wdową

i bólu nie doznam».

8Dlatego w jednym dniu dosięgną ją plagi:

śmierć, ból i głód.

Zostanie spalona ogniem,

gdyż potężny jest Pan Bóg, który ją osądził.

9Wówczas królowie ziemscy, którzy żyli z nią rozpustnie i w przepychu, będą nad nią płakać i lamentować, patrząc na dym jej pożaru. 10Będą trzymać się od niej z daleka, bojąc się jej udręki, i powiedzą:

«Biada, biada tobie, miasto wielkie,

Babilonio, miasto potężne,

bo w jednej godzinie wykonano na tobie wyrok!».

11Handlarze ziemscy płaczą i ubolewają z jej powodu, gdyż nikt już nie kupuje ich towaru: 12złota, srebra, drogocennych kamieni, pereł, bisioru, purpury, jedwabiu, szkarłatu, różnorodnego pachnącego drewna, różnych wyrobów z kości słoniowej, różnych przedmiotów z drogocennego drewna, brązu, żelaza i marmuru, 13a także cynamonu, amomumu, perfum, mirry, kadzidła, wina, oliwy, znakomitej mąki, zboża, bydła, owiec, koni, powozów, ciał i dusz ludzkich.

14Owoce – pożądanie twej duszy

opuściły ciebie.

Wszelkie smakołyki i delicje

przepadły dla ciebie.

Już nigdy ich nie znajdziesz.

15Handlujący tymi rzeczami, którzy bogacili się w tym mieście, trzymają się z daleka, bojąc się jego udręki. Płaczą i ubolewają, 16mówiąc:

«Biada, biada tobie, wielkie miasto,

okryte bisiorem,

purpurą i szkarłatem,

wystrojone w złoto,

drogocenne kamienie i perły.

17Otóż w ciągu jednej godziny spustoszono to bogactwo».

Każdy sternik i każdy podróżnik, żeglarze i ci, którzy pracują na morzu, zatrzymali się z daleka, 18widząc dym jego pożaru, i wołali: «Które miasto podobne do tego wielkiego miasta?». 19Posypali też sobie głowy popiołem i płacząc, ubolewali i wołali:

«Biada, biada wielkiemu miastu,

w którym wszyscy właściciele statków morskich

wzbogacili się jego drożyzną.

Otóż w ciągu jednej godziny zostało spustoszone».

20Raduj się z jego powodu, niebo

oraz święci, apostołowie i prorocy,

bo za waszą krzywdę Bóg je osądził!.

21Następnie jeden potężny anioł podniósł kamień podobny do wielkiego młyńskiego kamienia i wrzucił go do morza, mówiąc:

„Tak gwałtownie zostanie zrzucona

Babilonia, wielkie miasto,

i już go nie będzie.

22Już nie usłyszy się u ciebie

głosu harfiarzy, śpiewaków,

flecistów i trębaczy.

Już się nie znajdzie u ciebie

żaden rzemieślnik jakiegokolwiek zawodu.

Już nie usłyszy się u ciebie

stukotu młyńskiego kamienia.

23Już nie rozbłyśnie u ciebie

światło lampy.

Już nie usłyszy się u ciebie

głosu oblubieńca i oblubienicy.

Bo twoi handlarze byli panami ziemi,

twymi czarami zostały otumanione wszystkie narody.

24Znaleziono na tobie krew proroków i świętych,

i wszystkich zabitych na ziemi.


Ap 19

Radość mieszkańców nieba

191A w niebie usłyszałem jakby potężny głos niezliczonego tłumu, który mówił:

„Alleluja!

Zbawienie, chwała i moc są u naszego Boga,

2gdyż słuszne i sprawiedliwe są Jego wyroki.

Bo ukarał wielką nierządnicę,

która rozpustą zepsuła ziemię

i pomścił krew swoich sług,

którą przelała.

3Przemówili jeszcze po raz drugi:

„Alleluja!

Jej dym unosi się na wieki wieków.

4A dwudziestu czterech starszych razem z czterema istotami żywymi upadło na twarz. I oddali pokłon Bogu siedzącemu na tronie, mówiąc:

„Amen! Alleluja!.

5Wówczas od tronu rozległ się głos, który powiedział:

„Sławcie naszego Boga,

wszyscy jego słudzy,

wszyscy, którzy się Go boicie,

mali i wielcy.

6Usłyszałem też jakby głos niezliczonego tłumu i jakby szum wielkich wód, i jakby huk potężnych gromów. Mówiły:

„Alleluja!

Zaczął królować Pan,

nasz Bóg Wszechmocny.

7Cieszmy się i radujmy,

i oddajmy Mu chwałę.

Bo nadeszły zaślubiny Baranka

i Jego Oblubienica jest już gotowa.

8Ubrano ją w lśniący, czysty bisior,

a tym bisiorem są sprawiedliwe czyny świętych.

9Anioł powiedział do mnie: „Napisz: Szczęśliwi ci, którzy są zaproszeni na ucztę weselną Baranka. I dodał: „To prawdziwe słowa Boga. 10Upadłem więc do jego stóp, aby się mu pokłonić. On jednak powiedział mi: „Nie rób tego! Jestem sługą razem z tobą i twoimi braćmi, którzy posiadają świadectwo Jezusa. Oddaj pokłon Bogu! A duch proroctwa jest świadectwem Jezusa.

Zwycięstwo Słowa

11Wówczas ujrzałem niebo otwarte: Oto biały koń! Jego Jeździec nazywa się Wierny i Prawdziwy, On sądzi i walczy sprawiedliwie. 12Oczy Jego płoną jak ogień, a na głowie ma liczne diademy oraz wypisane imię, którego nie zna nikt poza Nim. 13Ubrany jest w szatę zabarwioną krwią i na imię ma „Słowo Boga. 14A towarzyszy Mu wojsko niebieskie na białych koniach, ubrane w biały, czysty bisior.15Z Jego ust wychodzi ostry miecz, aby pobił nim narody. On sam będzie je pasł laską żelazną. On też wyciśnie w tłoczni wino zapalczywego gniewu Boga Wszechmocnego.16Na Jego szacie i biodrze jest wypisane imię „Król królów i Pan panów!.

17Zobaczyłem też anioła, który stał w słońcu i wołał potężnym głosem do wszystkich ptaków latających po niebie: „Chodźcie! Zgromadźcie się na wielką ucztę Boga! 18Zjedzcie trupy królów, trupy dowódców, trupy mocarzy, trupy koni i ich jeźdźców, trupy wszystkich: wolnych i niewolników, małych i wielkich. 19Zobaczyłem także bestię oraz królów ziemi i ich wojska zebrane, aby stoczyć walkę z Jeźdźcem i z Jego wojskiem. 20Bestia jednak została schwytana, a razem z nią fałszywy prorok, który czynił znaki w jej obecności. Znaki te zwiodły wszystkich, którzy nosili znak bestii i oddawali cześć jej obrazowi. Oboje – bestia i fałszywy prorok – zostali żywcem wrzuceni do jeziora ognia, płonącego siarką.21A pozostałych zabito mieczem, który wychodził z ust Jeźdźca, i wszystkie ptaki najadły się ich ciałami.


Ap 20

Tysiąc lat panowania Chrystusa

201Następnie zobaczyłem anioła zstępującego z nieba, który trzymał w ręku klucz do otchłani i ogromny łańcuch. 2Chwycił on smoka, dawnego węża, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. 3Gdy wrzucił go do otchłani, zamknął ją i położył na niej pieczęć, aby smok nie zwodził już narodów, aż upłynie tysiąc lat. Potem ma być na krótki czas wypuszczony.

4Zobaczyłem też trony. Tym, którzy na nich zasiadali, dano władzę sądzenia. Ujrzałem również dusze ściętych z powodu świadectwa Jezusa i słowa Bożego, którzy nie oddali pokłonu bestii ani jej obrazowi i nie przyjęli znaku na swoje czoło lub rękę. Ożyli oni i królowali z Chrystusem przez tysiąc lat.5A pozostali zmarli nie ożyli, dopóki nie minęło tysiąc lat.

To jest pierwsze zmartwychwstanie. 6Szczęśliwy i święty ten, kto weźmie udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Nad takimi druga śmierć nie ma władzy. Będą oni kapłanami Boga i Chrystusa. Będą też z Nim królować przez tysiąc lat.

Ostatnia walka i sąd

7Kiedy upłynie tysiąc lat, ze swego więzienia zostanie wypuszczony szatan. 8Wyjdzie, aby na czterech narożnikach ziemi zwodzić narody, Goga i Magoga, aby zgromadzić ich do walki. A są liczni jak piasek morski. 9Weszli oni na wyżynę ziemską i otoczyli obóz świętych oraz umiłowane miasto. Z nieba jednak spadł ogień, który ich pochłonął.10Diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora ognia i siarki, tam, gdzie jest bestia i fałszywy prorok. I będą dręczeni w dzień i w nocy na wieki wieków.

11Następnie zobaczyłem duży, biały tron i Tego, który na nim siedzi. Sprzed Jego oblicza uciekła ziemia i niebo, i nie znaleziono dla nich miejsca. 12Ujrzałem też zmarłych: wielkich i małych, którzy stali przed tronem. Otwarto księgi. Otwarto również inną księgę, która jest księgą życia . Zmarli zostali osądzeni zgodnie z tym, co zostało zapisane w tych księgach na podstawie ich czynów. 13Wówczas morze oddało zmarłych, którzy w nim byli, a także śmierć i kraina umarłych oddały zmarłych, którzy w nich byli. I każdy został osądzony na podstawie swoich czynów.14Natomiast śmierć i kraina umarłych zostały wrzucone do jeziora ognia. Jezioro ognia to druga śmierć.15Jeśli ktoś nie znalazł się w księdze życia, ten został wrzucony do jeziora ognia.


Ap 21

Nowe stworzenie

211Następnie ujrzałem nowe niebo i nową ziemię, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły. Również morza już nie ma. 2I zobaczyłem, że z nieba od Boga zstępuje Miasto Święte, nowe Jeruzalem, gotowe jak oblubienica, która wystroiła się dla swojego męża. 3Usłyszałem też potężny głos rozlegający się od tronu:

„Oto mieszkanie Boga z ludźmi.

On zamieszka z nimi i będą Jego ludem,

a On będzie Bogiem z nimi.

4On otrze z ich oczu każdą łzę

i nie będzie już śmierci ani bólu,

ani krzyku, ani cierpienia,

bo pierwsze rzeczy przeminęły.

5Ten, który zasiadał na tronie, powiedział: „Oto wszystko czynię nowe. I dodał: „Zapisz to, bo są to słowa wiarygodne i prawdziwe. 6Powiedział mi również: „Stało się!

Ja jestem Alfa i Omega.

Początek i Koniec.

Ja spragnionemu dam pić

ze źródła wody życia

za darmo.

7Zwycięzca to otrzyma.

Ja będę jego Bogiem,

a on będzie moim synem.

8A miejsce dla tchórzy, niewiernych, postępujących obrzydliwie, zabójców, rozpustników, czarodziejów, bałwochwalców i wszelkich kłamców jest w jeziorze płonącym ogniem i siarką.

Nowe Jeruzalem

9Następnie jeden z siedmiu aniołów, który miał siedem czasz napełnionych siedmioma ostatnimi plagami, podszedł do mnie i powiedział: „Chodź! Pokażę ci Oblubienicę, małżonkę Baranka.10I przeniósł mnie w duchu na wielką, wysoką górę i pokazał mi Miasto Święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga.11W nim była chwała Boga. Jego blask podobny był do drogocennego kamienia, jakby do krystalicznego kamienia jaspisu. 12Otaczał je wielki, wysoki mur. Miało też dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów oraz wypisane imiona, które są imionami dwunastu plemion Izraelitów.

13Od wschodu były trzy bramy,

od północy – trzy bramy,

od południa – trzy bramy

i od zachodu – trzy bramy.

14Mur miasta miał dwanaście fundamentów, a na nich – dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.15Ten, z którym rozmawiałem, miał złoty pręt mierniczy, aby zmierzyć miasto, jego bramy i mury. 16Miasto zaś miało kształt czworoboku i jego długość była równa szerokości. Prętem wymierzył miasto na dwanaście tysięcy stadiów – jego długość, szerokość i wysokość były identyczne.17Zmierzył też jego mury: sto czterdzieści cztery łokcie według miary ludzkiej, którą posłużył się anioł.18Mur był zbudowany z jaspisu, a miasto ze złota czystego jak przezroczyste szkło. 19Fundamenty muru miasta były ozdobione różnymi drogocennymi kamieniami.

Pierwszy fundament był z jaspisu,

drugi z szafiru,

trzeci z chalcedonu,

czwarty ze szmaragdu,

20piąty z sardonyksu,

szósty z krwawnika,

siódmy z chryzolitu,

ósmy z berylu,

dziewiąty z topazu,

dziesiąty z chryzoprazu,

jedenasty z hiacyntu,

dwunasty z ametystu.

21Dwanaście bram to dwanaście pereł, każda brama z jednej perły. A dziedziniec miasta był ze złota czystego jak przezroczyste szkło.

22Świątyni w mieście nie widziałem, gdyż jego świątynią jest Pan, Bóg Wszechmocny, i Baranek. 23Miastu nie potrzeba też słońca ani księżyca, bo oświetla je chwała Boża, a Baranek jest jego lampą.

24Będą chodzić w jego świetle narody i królowie ziemscy przyniosą do niego swą chwałę.25W dzień jego bramy nie będą zamykane, a nocy tam nie ma. 26Do niego wniosą chwałę i cześć narodów. 27Nie wejdzie zaś do niego nic nieczystego ani ten, kto popełniał ohydę i kłamstwo – jedynie zapisani w księdze życia Baranka.


Ap 22

221Anioł pokazał mi też rzekę wody życia, przejrzystej jak kryształ, która wypływa od tronu Boga i Baranka. 2Na środku placu miasta, pomiędzy brzegami rzeki rośnie drzewo życia rodzące owoce dwanaście razy. Wydaje ono owoc co miesiąc, a jego liście służą narodom jako lekarstwo.

3I nie będzie już żadnego przekleństwa. W mieście będzie stał tron Boga i Baranka, a Jego słudzy będą Mu usługiwać.4Będą oglądać Jego oblicze i na ich czołach będzie Jego imię.5Nie będzie już nocy i nie będą potrzebować światła lampy ani światła słońca, ponieważ Pan Bóg będzie świecił nad nimi. I będą oni królować na wieki wieków.

Czas jest bliski

6Powiedział do mnie anioł: „Te słowa są wiarygodne i prawdziwe. Pan, Bóg duchów proroków, posłał swego anioła, aby pokazać swoim sługom to, co wkrótce musi się wydarzyć. 7Oto wkrótce przyjdę. Szczęśliwy, kto strzeże słów proroctwa tej księgi. 8Ja, Jan, słyszałem to i widziałem. A gdy usłyszałem i zobaczyłem, upadłem do stóp anioła, który mi to pokazał. 9On jednak powiedział do mnie: „Nie rób tego! Jestem sługą razem z tobą i z twoimi braćmi prorokami oraz tymi, którzy strzegą słów tej księgi. Oddaj pokłon Bogu!”.10Powiedział mi także: „Nie pieczętuj słów proroctwa tej księgi, bo czas jest bliski. 11Krzywdziciel niech dalej krzywdzi, nieczysty niech jeszcze bardziej się brudzi, sprawiedliwy niech nadal postępuje sprawiedliwie, a święty niech uświęca się coraz bardziej.

12Oto wkrótce przyjdę i przyniosę ze sobą nagrodę. Odpłacę nią każdemu zgodnie z jego czynami. 13Ja jestem Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.

14Szczęśliwi, którzy piorą swe szaty, aby mieć prawo spożywać z drzewa życia i wejść przez bramy do miasta. 15Na zewnątrz są psy, czarodzieje, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i wszyscy, którzy lubią i mówią kłamstwa.

16Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, aby wam to poświadczył w Kościołach. Ja jestem korzeniem i potomkiem Dawida, świecącą Gwiazdą Poranną.

17A Duch i Oblubienica mówią: „Przyjdź!. I kto słucha, niech powie: „Przyjdź!. Kto jest spragniony, niech przyjdzie i kto chce, niech zaczerpnie wody życia – za darmo.

18Ja każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi, zaświadczam: Jeśli ktokolwiek coś tu doda, Bóg ześle na niego plagi opisane w tej księdze.19A jeśli ktoś usunie coś ze słów księgi tego proroctwa, Bóg odsunie go od drzewa życia i usunie z Miasta Świętego, które są opisane w tej księdze.

20To mówi świadek: „Tak. Wkrótce przyjdę. Amen. Przyjdź, Panie Jezu! 21Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi.