391Izmaelici przyprowadzili Józefa do Egiptu. Kupił go od nich Egipcjanin Potifar, urzędnik faraona, przełożony straży przybocznej. 2Ponieważ Pan był z Józefem, dlatego wszystko mu się udawało, gdy był w domu Egipcjanina, swojego pana.3Egipcjanin, jego pan, widział więc, że Pan jest z Józefem i że Pan szczęści mu we wszystkim, co czyni.4Darzył go więc życzliwością i ustanowił go swoim sługą. Uczynił go również zarządcą swojego domu i oddał mu w opiekę cały swój majątek. 5Od kiedy uczynił go zarządcą swojego domu i całego majątku, Pan, ze względu na Józefa, błogosławił domowi tego Egipcjanina. Błogosławieństwo Pana spoczęło na wszystkim, co miał w domu i w polu.6Dlatego powierzył on cały majątek Józefowi i nie miał żadnej troski oprócz tego, by mieć takie pożywienie, jakie lubił.
Józef był bardzo przystojny. 7Żona jego pana zwróciła więc na niego uwagę i powiedziała: „Połóż się ze mną”. 8On jednak odmówił, mówiąc do żony swojego pana: „Mój pan o nic się już przy mnie nie troszczy i powierzył mi cały swój majątek. 9On sam nie ma w tym domu większej władzy ode mnie i nie zabrania mi niczego, oprócz ciebie, bo jesteś jego żoną. Jak więc mógłbym popełnić tak wielkie zło i zgrzeszyć przeciwko Bogu?”. 10Ale ona namawiała go codziennie, aby położył się z nią i współżył. Lecz on jej nie uległ.
11Pewnego dnia, gdy wszedł do domu, by wykonywać swoje obowiązki – a w domu nie było żadnego z domowników – 12chwyciła go za płaszcz, mówiąc: „Połóż się ze mną!”. On jednak zostawił płaszcz w jej ręce i wybiegł na zewnątrz. 13Ona widząc, że zostawił płaszcz w jej ręce i wybiegł na zewnątrz, 14zawołała swoich dworzan i mówiła do nich: „Patrzcie, sprowadzono do nas tego Hebrajczyka, aby sobie igrał z nami. Przyszedł do mnie, by się ze mną położyć, i dlatego krzyknęłam na cały głos. 15Gdy usłyszał, że głośno krzyknęłam, zostawił płaszcz przy mnie i szybko uciekł na zewnątrz”. 16Zatrzymała więc jego płaszcz, aż przyszedł do domu jego pan. 17Wtedy zaczęła mu opowiadać: „Ten hebrajski niewolnik, którego sprowadziłeś, przyszedł do mnie, aby się ze mną zabawić. 18Ponieważ głośno krzyknęłam, zostawił przy mnie swój płaszcz i uciekł na zewnątrz”. 19Gdy jego pan usłyszał opowieść żony, która stwierdziła: „Tak postąpił ze mną twój sługa”, uniósł się gniewem. 20Kazał schwytać Józefa i osadzić w więzieniu, w miejscu, gdzie przebywali więźniowie króla.
Józef w więzieniu
Józef siedział w więzieniu. 21Pan jednak był z Józefem i okazał mu miłosierdzie. Sprawił również, że nadzorca więzienia był dla niego życzliwy22i powierzył Józefowi wszystkich więźniów, którzy byli w więzieniu. Zarządzał więc wszystkim, co się tam działo. 23Nadzorca więzienia nie troszczył się o nic, co było pod władzą Józefa. Pan bowiem współdziałał z nim i zapewniał mu pomyślność we wszystkim, co czynił.
Izmaelici – zob. Rdz 37,25+.
Podobna sytuacja miała miejsce, gdy Jakub zamieszkał w domu Labana (Rdz 30,29-30).
Połóż się ze mną – zachęta do współżycia.
Żona Potifara jest symbolem rozpustnej kobiety, która prowadzi do zagłady tego, kto jej ulegnie. Józef symbolizuje mężczyznę, który słucha rad mędrców, unika rozpusty i tym samym ratuje swoje życie (np. Prz 5; 6,20-35; 7).
PAN (hebr. Adonai - ‘pan’; gr. Kyrios - ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) - tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo ”Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje ( Wj 3,14n). W Septuagincie - greckim przekładzie ST - tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).
BŁOGOSŁAWIĆ, BŁOGOSŁAWIEŃSTWO, BŁOGOSŁAWIONY - w ST rzeczywistość błogosławieństwa wyraża więź między Bogiem i Jego ludem albo między poszczególnymi ludźmi. Podmiotem udzielającym błogosławieństwa może być zarówno Bóg, jak i człowiek. Gdy Bóg udziela błogosławieństwa, oznacza to, że okazuje On człowiekowi swoją łaskę, przychylność i pozwala mu nawiązać ze sobą więź. Człowiek natomiast, błogosławiąc Boga, uznaje Go za swojego Pana i wyraża pragnienie podporządkowania Jemu całego swojego życia. W ten sposób oddaje Mu również cześć i składa dziękczynienie za Jego opiekę. W relacjach międzyludzkich błogosławieństwo wyrasta z tradycji plemiennych. Wyraża ono nie tylko akceptację człowieka, lecz pociąga za sobą konieczność przyjęcia przez niego praw i obowiązków rodowych (np. Rdz 49,1-28). Niektórzy autorzy biblijni stwierdzali, że błogosławieństwo Boga odnosi się tylko do relacji między Nim a Jego ludem. Warunkiem otrzymania przez naród wybrany błogosławieństwa jest posłuszeństwo Bogu. Brak posłuszeństwa skutkuje przekleństwem, którego wyrazem są różnego rodzaju klęski i nieszczęścia w życiu narodu (Kpł 26,14-39; Pwt 28,15-68). Inni autorzy biblijni uważali, że błogosławieństwo wiąże się ściśle z kultem. W NT są liczne świadectwa potwierdzające udzielanie ludziom błogosławieństwa przez Jezusa (np. Mk 10,16; Łk 24,50; Dz 3,26). Skutkiem błogosławieństwa udzielonego przez Jezusa jest doświadczenie szczęścia, które wypełnia wszystkie sfery ludzkiego życia. W pełni szczęśliwy jest człowiek, który z wiarą przyjmuje błogosławieństwo i uznaje, że Jezus jest Synem Bożym i Zbawcą świata (np. Mt 16,17; por. Mt 5,3-12).
HEBRAJCZYCY, HEBRAJCZYK - określenie narodu izraelskiego. Hebr. iwri jest przymiotnikiem pochodzącym prawdopodobnie od czasownika awar - ‘przechodzić’. Hebrajczycy więc to ci, którzy przeszli z drugiej strony Eufratu (Joz 24,3) albo przez Jordan (Rdz 50,10) lub przez Morze Czerwone (Wj 14 - 15). Niektórzy pochodzenie tej nazwy wywodzą od sumeryjskiego słowa apiru - dosł. ‘wyrzutek’, którym określano odmienne grupy etniczne, żyjące na obrzeżach cywilizacji. Mówi o nich wiele Źródeł egipskich i mezopotamskich z II tysiąclecia przed Chr., określając ich jako wyrzutków i rabusiów. Autorzy ST używają terminu iwri tylko 33 razy, odnosząc go zawsze do etnicznej grupy Izraelitów, dla odróżnienia ich od innych ludów Bliskiego Wschodu. W NT słowo Hebrajczycy określa Żydów palestyńskich, którzy zachowali łączność z językiem ojczystym, religią i kulturą, w odróżnieniu od tzw. hellenistów, czyli Żydów z diaspory, mówiących po grecku i przyjmujących hellenistyczne obyczaje. Paweł, pochodzący z diaspory żydowskiej - z Tarsu w Cylicji - chlubił się tym, że jest Hebrajczykiem (np. Dz 22,2n; 2Kor 11,22). NT zawiera pismo zatytułowane List do Hebrajczyków, którego adresatami było drugie pokolenie chrześcijan.
PAN (hebr. Adonai - ‘pan’; gr. Kyrios - ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) - tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo ”Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje ( Wj 3,14n). W Septuagincie - greckim przekładzie ST - tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).
MIŁOSIERDZIE BOŻE - przymiot Boga wyrażający się w Jego pełnej miłości postawie wobec człowieka, bez względu na jego zasługi. ST nie wypracował jednego pojęcia na określenie Bożego miłosierdzia, lecz używa kilku uzupełniających się terminów. W jęz. hebr. miłosierdzie Boże określane jest jako rachamim, które pochodzi od wyrazu oznaczającego ‘macicę’, ‘łono’. Bóg przyjmuje więc wobec człowieka postawę macierzyńską, jest kochającym rodzicem (np. Iz 49,14n). Ponadto używa się rzeczownika chesed, który wskazuje na takie cechy Boga, jak ‘życzliwość’, ‘miłość’, ‘lojalność’, ‘wierność’. Innym określeniem jest channun - ‘łagodność’, ‘litość’, ‘przebaczenie’. Według autorów NT najpełniejszym wyrazem miłosierdzia Bożego było Wcielenie Jezusa, który przyszedł na ziemię, aby zbawić wszystkich ludzi (np. J 12,47; Rz 11,30-32; Ef 2,4nn; 1Tm 1,15). Miłosierna miłość Chrystusa do ludzi cechowała całą Jego publiczną działalność i wyrażała się w niezliczonych gestach pomocy okazywanej ludziom (np. głoszenie Dobrej Nowiny o zbawieniu, przebaczanie grzechów, uzdrawianie z chorób, uwalnianie od złych duchów, wskrzeszanie z martwych). Przekazane przez Jezusa świadectwo o Bożym miłosierdziu pozwala ludziom wierzyć i mieć nadzieję, że na Sądzie Ostatecznym każdy człowiek doświadczy go od Boga w sposób pełny. Wszyscy ludzie powinni w całym swoim życiu naśladować ten przymiot Boga (np. Jk 2,13).
Józef niewolnikiem u Potifara.
Ten fragment opowiadania o Józefie wydaje się nawiązywać do starożytnej ludowej opowieści egipskiej o dwóch braciach. Jeden z nich poślubił kobietę, która jednak próbowała uwieść jego młodszego brata, a gdy się to nie powiodło, oskarżyła go o gwałt. Mimo pewnych podobieństw fabuły, przesłanie obydwu opowieści jest zupełnie inne. Józef nie dopuszcza się cudzołóstwa, dlatego że w ten sposób złamałby prawo Boże (np. Wj 20,14; Kpł 18,20; Pwt 22,22). Wierność Józefa Bogu jest odpowiedzią na błogosławieństwo, którego doświadczał w każdej chwili. Jego życie w Egipcie wygląda tak, jakby przyjął pewien niezmienny porządek: on dba o to, aby we wszystkim zachować Boże prawo, Bogu natomiast zostawia troskę o wszystkie inne sprawy. Dlatego nie buntuje się, nawet jeśli nie rozumie wydarzeń, które go spotykają. Poddaje się biegowi wypadków, wierząc w ostateczne ocalenie. Bóg nie objawia się Józefowi wprost, ale przez konkretne wydarzenia. Dlatego przyjmuje nawet niesprawiedliwe oskarżenia i kary, wierząc, że Bóg widzi jego niewinność i w odpowiednim momencie zareaguje. Pierwszym znakiem reakcji Boga po niesprawiedliwym oskarżeniu jest to, że Józef nie został zabity – do czego obligowało prawo – ale osadzony w więzieniu. Wydarzenia w więzieniu staną się kolejnym etapem na drodze do spełnienia się planu Boga.
Józef w więzieniu
Nawet tu Bóg nie opuszcza Józefa. Jednym ze znaków Jego opieki nad Józefem jest życzliwość ludzi wobec niego. W przeszłości Józef miewał prorocze sny. Teraz ujawnia się kolejny dar Boga – umie je wyjaśnić. Wstępem do wytłumaczenia obydwu snów jest sugestia Józefa, że jeśli sen pochodzi od Boga, to również On sprawi, że sen stanie się czytelny. Józef nie odwołuje się więc do wiedzy starożytnych na temat tłumaczenia snów, ale wyjaśniając je, kieruje się natchnieniem od Boga. Dzięki darowi odczytywania snów Józef w przyszłości odzyska wolność. Będzie jednak musiał okazać trochę cierpliwości (Rdz 41,1), gdyż Bóg sam zdecyduje o okolicznościach uwolnienia.
Księga Rodzaju
Wprowadzenie
Okoliczności powstania
Pierwsza księga Pisma Świętego nazywana jest tradycyjnie Księgą Rodzaju, co w języku staropolskim oznaczało Księga Narodzin albo Księga Początków. Jej hebrajska nazwa: Bereszit pochodzi od pierwszych jej wyrazów: Na początku. W innych językach używana jest grecka nazwa: Genesis, co oznacza ‘źródło życia’, ‘początek życia’, ‘pochodzenie’, ‘narodziny’ (Rdz 5,1). Wszystkie te nazwy wskazują na tematykę księgi, która poświęcona jest prehistorii narodu wybranego, począwszy od stworzenia świata aż po dzieje Jakuba, zwanego Izraelem, oraz jego synów, którzy dali początek dwunastu plemionom Izraela.
Powstanie Księgi Rodzaju wiąże się z koniecznością nowego zdefiniowania tożsamości ludu Izraela po utracie niezależności politycznej (586 r. przed Chr.) i w sytuacji przymusowych przesiedleń, które doprowadziły do rozproszenia Izraelitów pośród obcych narodów. W świetle dawnych przekazów i tradycji jej autorzy starali się ukazać wspólne pochodzenie wszystkich plemion Izraela, ich szczególną relację z Bogiem i niezwykłe powołanie do bycia znakiem Bożej woli i błogosławieństwem dla wszystkich narodów (Rdz 12,1-3). Izraelici nie muszą wstydzić się swojej słabości i klęski. Wobec pychy Babilonii (Rdz 11,1-9) powinni odwołać się do wiary swojego wspólnego przodka Abrahama, aby tak jak on stawać się książętami Boga (Rdz 23,6) i źródłem błogosławieństwa (Rdz 22,17-18).
Izraelici żyjący w obcej ziemi mogli znaleźć w tej księdze źródło nadziei i zachętę do uczciwego życia. Dla Izraelitów powracających z przesiedlenia do swojego kraju Księga Rodzaju była także manifestem, potwierdzającym ich prawa do tej ziemi. Genealogie tłumaczące pochodzenie ludów dawały jednocześnie wskazania na temat wzajemnych relacji z ludźmi zamieszkującymi te regiony.
Autorzy Księgi Rodzaju obficie korzystali ze znanych im starożytnych przekazów swojego narodu. W Księdze Rodzaju możemy wyróżnić opowiadania, charakteryzujące się specyficznym językiem oraz koncepcjami społecznymi i teologicznymi, które pozwalają przypisać je do odrębnych nurtów tradycji, jakie znajdujemy także w innych księgach Pisma Świętego. Z całą pewnością autorzy Księgi Rodzaju korzystali z dokumentów, które powstały jeszcze w czasach istnienia niezależnych państw Izraela i Judy. Ale nie ograniczali się tylko do tych źródeł. Sięgali też do literatury i wiedzy Babilonii, a także Egiptu, Fenicji i innych krajów starożytnego Bliskiego Wschodu. Pogańskie tradycje zostały jednak dostosowane w taki sposób, żeby wyrażały przekonania wypływające z wiary Izraelitów. Widać to np. w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, w których autorzy nawiązali do babilońskich opisów stworzenia świata i najstarszych dziejów człowieka, ale przede wszystkim wyrazili wiarę w to, że stwórcą świata i obrońcą jego porządku jest Bóg. Ukazali też człowieka jako najdoskonalsze ze stworzeń. Ludzie są więc prawdziwymi podmiotami swoich działań, odpowiedzialnymi za dobro lub zło swoich uczynków, a nie tylko marionetkami zdanymi na kaprysy przerastających ich sił demonicznych.
Treść i teologia
Księga Rodzaju łączy w sobie różne teksty, ale charakteryzuje się doskonale przemyślaną kompozycją. Dzieli się wyraźnie na dwie części: opowiadanie o stwórczym dziele Boga (Rdz 1 – 11) i dzieje patriarchów (Rdz 12 – 50). Możliwe jest, że wcześniej została zredagowana część opowiadająca o przodkach Izraela, gdyż ideowo była bliższa pokoleniu wygnańców, do których pierwotnie ją adresowano. Patriarchowie mają być wzorami wiary dla swoich potomków, a ich losy mają im pomóc podtrzymać nadzieję odrodzenia. W tym sensie ta druga część jest mniej uniwersalna od części pierwszej (Rdz 1 – 11), która dotyczy świata i ludzkości w ogóle.
Opisy zawarte w pierwszych jedenastu rozdziałach Księgi Rodzaju nie mogą być traktowane jako informacja o tym, jakie były początki wszechświata i jakie wydarzenia miały miejsce przy jego powstawaniu. Autor sięgnął do powszechnie znanych w jego czasach opowiadań o początkach świata i posłużył się nimi, aby wyjaśnić czytelnikowi sens i cel stwórczego aktu, dokonanego przez Boga. Istotą tych tekstów jest przesłanie zawarte w poszczególnych obrazach. W przesłaniu tym znajdujemy pełną wiary odpowiedź na podstawowe pytania związane z pochodzeniem świata i człowieka, a także z celem, dla którego istnieją wszelkie stworzenia. Drugi ważny wątek tej części dotyczy natury i skutków ludzkiego grzechu (Rdz 3). Chociaż zło wprowadza chaos w harmonię stworzenia, nie niweczy Bożego planu. Człowiek dopuszczający się zła jest wprawdzie osłabiony i zaślepiony, Bóg jednak, zamiast tylko karać, wychodzi mu naprzeciw. Historia o Noem pokazuje, że Bóg w swoich wymaganiach i sądzie bierze pod uwagę ludzką słabość i napełnia ludzi nadzieją na ostateczne przezwyciężenie grzechu i śmierci (Rdz 9,1-17). Opowiadanie o wieży Babel, które podsumowuje tę cześć Księgi Rodzaju (Rdz 11,1-9), ukazuje, że ludzie, którzy pragną budować swoją wielkość bez Boga, skazani są na ostateczną klęskę i rozproszenie.
Powołanie Abrahama (Rdz 12,1-3) rozpoczyna drugi etap dziejów ludzkości. W przeciwieństwie do budowniczych wieży Babel nie dąży on do tego, aby budować swoją wielkość, ale przyjmuje Bożą obietnicę i wyrusza w podróż do kraju, który jest mu nieznany. Choć dzieje patriarchów dotyczą początków Izraela, redaktorzy Księgi Rodzaju nie pomijają reszty ludzkości. Widać to już w obietnicach danych Abrahamowi, a szczególnie w tej, która dotyczy błogosławieństwa wszystkich ludów ziemi (Rdz 12,3). Powiązanie przodków Izraela z innymi ludami widoczne jest m.in. w Rdz 25,1-18, gdzie zostało ukazane pochodzenie różnych ludów od Abrahama. Widać je także w jego modlitwie wstawienniczej za Sodomę i Gomorę (Rdz 18), w ocaleniu za jego przyczyną miasta Soar (Rdz 19), jak również w dziejach Józefa, który stał się dobroczyńcą Egiptu. Obok dziejów Abrahama Księga Rodzaju ukazuje losy innych patriarchów: Izaaka, Jakuba, Józefa. W ich życiu zaczynają się spełniać obietnice dane Abrahamowi. Oni też, mimo swoich wad i błędów, okazują się ludźmi wielkiej wiary. Najwięcej uwagi zostało poświęcone Jakubowi, najmniej Izaakowi. Opowiadanie o Józefie ukazuje głównie rolę Bożej opatrzności w ludzkim życiu. Doświadczenia patriarchów są zapowiedzią i gwarancją całkowitego zbawienia, które urzeczywistni się w Jezusie Chrystusie. On, przychodząc na świat, spełnił ostatecznie wszystko, co Bóg obiecał ludzkości przez patriarchów. Księga Rodzaju na przykładach Sary, Rebeki i Racheli ukazuje również ważną rolę kobiet. Bóg objawił w ich życiu swoją łaskę i miały one udział w realizowaniu Jego obietnic.
Ten fragment opowiadania o Józefie wydaje się nawiązywać do starożytnej ludowej opowieści egipskiej o dwóch braciach. Jeden z nich poślubił kobietę, która jednak próbowała uwieść jego młodszego brata, a gdy się to nie powiodło, oskarżyła go o gwałt. Mimo pewnych podobieństw fabuły, przesłanie obydwu opowieści jest zupełnie inne. Józef nie dopuszcza się cudzołóstwa, dlatego że w ten sposób złamałby prawo Boże (np. Wj 20,14; Kpł 18,20; Pwt 22,22). Wierność Józefa Bogu jest odpowiedzią na błogosławieństwo, którego doświadczał w każdej chwili. Jego życie w Egipcie wygląda tak, jakby przyjął pewien niezmienny porządek: on dba o to, aby we wszystkim zachować Boże prawo, Bogu natomiast zostawia troskę o wszystkie inne sprawy. Dlatego nie buntuje się, nawet jeśli nie rozumie wydarzeń, które go spotykają. Poddaje się biegowi wypadków, wierząc w ostateczne ocalenie. Bóg nie objawia się Józefowi wprost, ale przez konkretne wydarzenia. Dlatego przyjmuje nawet niesprawiedliwe oskarżenia i kary, wierząc, że Bóg widzi jego niewinność i w odpowiednim momencie zareaguje. Pierwszym znakiem reakcji Boga po niesprawiedliwym oskarżeniu jest to, że Józef nie został zabity – do czego obligowało prawo – ale osadzony w więzieniu. Wydarzenia w więzieniu staną się kolejnym etapem na drodze do spełnienia się planu Boga.