Czy człowiek może wyznać przed Bogiem, że jest sprawiedliwy?
Cierpienie jest karą za grzech

41Odezwał się Elifaz z Temanu i powiedział: 2„Słowo pewnie sprawi ci przykrość,

ale któż mógłby się od niego powstrzymać?

3Otóż ty kiedyś pomagałeś wielu,

dodawałeś otuchy załamanym.

4Gdy ktoś się chwiał, podtrzymywały go twoje słowa,

wzmacniałeś uginające się kolana.

5Teraz sam uległeś słabości

i gdy cię dotknęła, załamałeś się.

6Czy twoja pobożność nie jest dla ciebie ostoją,

a prawość twojego postępowania nadzieją?

7Przypomnij tylko sobie: Czy kiedykolwiek zginął ktoś niewinny?

Czy gdziekolwiek giną ludzie prawi?

8Widziałem takich, którzy czynili nieprawość,

siali ucisk i go zbierali.

9Zostali powaleni oddechem Boga,

zginęli pod naporem Jego gniewu.

10Choć ryczy lew i słychać pomruk lwicy,

wypadną zęby drapieżcy.

11Lew ginie z braku łupu

i rozproszone jest jego potomstwo.

Każdy człowiek jest grzeszny

12Ukradkiem doszło do mnie słowo,

moje ucho uchwyciło szmer.

13W czasie sennych marzeń, gdy tłoczą się myśli,

kiedy twardy sen ogarnia ludzi,

14strach i lęk mnie opanowały,

aż z przerażenia zadrżałem na całym ciele.

15Lekki powiew przeszedł po mojej twarzy,

włosy zjeżyły mi się na głowie.

16Ktoś stał, ale jego twarzy nie rozpoznałem,

jakaś postać tkwiła przed moimi oczami;

wokoło cisza, potem słyszałem głos:

17«Czy człowiek może być uznany przez Boga za doskonale prawego?

Czy Stwórca może uznać człowieka za stworzenie bez skazy?».

18Przecież On nie dowierza nawet swoim sługom

i swoim posłańcom ukazuje ich braki.

19Cóż więc mówić o mieszkańcach lepianek z gliny,

osadzonych na piasku, które można rozgnieść jak mola?

20Między rankiem a wieczorem ulegną zagładzie,

przepadną na zawsze i nikt ich nie wspomni.

21Na końcu przerwie się sznur ich namiotu

i umrą bez osiągnięcia mądrości.


Elifaz z Temanu – zob. Hi 2,11+.


Zaczerpnięty z Psalmów (np. Ps 7,3; 10,9; 17,12) ironiczny obraz człowieka bezbożnego. Wydaje się mu, że jest najpotężniejszy, lecz w rzeczywistości jego moc nic nie znaczy przed Bogiem.


słudzy... posłańcy – chodzi o aniołów, istoty duchowe, które naturą przewyższają ludzi, jednak nie są w pełni doskonałe.


przerwie się sznur ich namiotu – Elifaz mówi o śmierci (Koh 12,6), która kończy doczesne życie, symbolizowane przez namiot (2P 1,13n).


GNIEW BOŻY - zwrot wskazujący na to, że Bóg, będąc doskonale sprawiedliwy i święty, odrzuca wszystko, co sprzeciwia się świętości. Autorzy biblijni, opowiadając różne wydarzenia, używają zwrotu gniew Boga, aby uzmysłowić ludziom, jak wielkim złem jest grzech i nieposłuszeństwo wobec Bożego prawa. Zwrot ten ukazuje więc nie tyle dosłowną reakcję Boga na ludzkie działanie, ile ma być bodźcem do opamiętania się człowieka. W tym kontekście gniewu Boga nie można porównywać do ludzkiej reakcji gniewu, w której człowiek pod wpływem doznanego zła lub krzywdy przeżywa wzburzenie, a nawet pojawia się w nim chęć odwetu lub zemsty. Już w ST, w równym stopniu co gniew Boga, podkreślone jest Jego miłosierdzie (np. Ps 103,8nn). Idea ta jest także wyraźnie obecna w NT. Jezus, spotykając się z zatwardziałością ludzi, okazywał wzburzenie i gniew, które miały prowadzić do opamiętania się grzeszników (np. Mk 3,5; J 2,13-17). Istotą misji Jezusa było jednak bezgraniczne miłosierdzie, w którym wyraziła się miłość Boga do całego stworzenia (np. J 3,16; 12,47). Gniew Boży, szczególnie w nauczaniu Pawła Apostoła, odnosi się do końca czasów, kiedy Bóg sprawiedliwie osądzi każdego człowieka. Apostoł przestrzega, że nieposłuszeństwo Bogu ściąga na człowieka Jego gniew (np. Rz 1,18). Nadzieja ludzka polega na tym, że mocniejsza od Bożego gniewu jest Jego miłość, gdyż On sam jest miłością (1J 4,8). Rola Jezusa polega na wzięciu gniewu Bożego na siebie (np. Kol 1,20; 2,14), dlatego obawiać się gniewu Boga mogą jedynie ci, którzy nie chcą uwierzyć w Chrystusa i odrzucają Jego miłość. Zob.

KARA BOŻA.

Cierpienie jest karą za grzech. W swoim pierwszym wystąpieniu Elifaz z Temanu jasno odwołuje się do zasady odpłaty (w. 7). Zgodnie z nią człowieka prawego i posłusznego woli Bożej nie może spotkać krzywda, nieszczęście, klęska, niesprawiedliwość itd. Jedynie na niegodziwca spadają różne nieszczęścia, cierpienia, kłopoty itd. Są one słuszną karą za jego występki (Ps 37; 91; 92; 112). Przywołanie tej tradycyjnej nauki stawia Hioba na równi z grzesznikami. On sam będzie jednak nieustannie zaprzeczał temu, że ma coś wspólnego ze złem. Elifaz w swojej argumentacji odwołuje się do prawdy płynącej z doświadczenia, że każdy człowiek ulega słabościom (ww. 2-11).


Każdy człowiek jest grzeszny
Przyjaciel Hioba dość zaskakująco przywołuje argument zaczerpnięty z tajemniczego objawienia prywatnego (Hi 4,12-16), które uświadomiło mu, że skoro wobec doskonałego Boga nawet aniołowie mają swoje „słabości”, to tym bardziej ułomni są zwykli ludzie. Retoryczne pytanie usłyszane w czasie widzenia (Hi 4,17) prowadzi Elifaza do stwierdzenia grzeszności wszystkich i w konsekwencji do konieczności uznania tego faktu jako warunku odzyskania zdrowia i pomyślności. Elifaz surowo wytyka Hiobowi brak roztropności oraz odwagi, by przyznać się do własnej słabości. Krytykuje jego bunt przeciwko słusznej karze wymierzonej mu przez Boga. W przekonaniu mędrca, przedstawiciela całej tradycji mądrościowej, każdy ból jest namacalnym dowodem winy. Hiob powinien więc uznać swoją grzeszność, nawet jeśli jej nie rozumie. Elifaz odradza przyjacielowi kierowanie skarg do nieba, gdyż, dopóki trwa w uporze, nie znajdzie wsparcia wśród niebian (Hi 5,1).

Księga Hioba
Wprowadzenie
Okoliczności powstania
W zbiorze pism mądrościowych Izraela znajduje się Księga Hioba, która stanowi rodzaj utworu dydaktycznego. Można ją również traktować jako swoisty poemat religijno-filozoficzny, „dokument mocowania się z Bogiem”. Jej tytułowy bohater, człowiek sprawiedliwy i pobożny, doświadcza niezasłużonego cierpienia. Wyjaśnienie tego problemu w świetle tradycyjnie przyjmowanej tezy o odpłacie stanowi zasadniczy temat księgi. Zagadnienie to, ubrane w piękną szatę poetycką, zostaje poddane przez mędrców refleksji teologicznej i wszechstronnej dyskusji.
Szczegółowa analiza treści księgi i jej układu literackiego wskazuje, że dzieło to powstawało stopniowo, przynajmniej w dwóch fazach, i przy udziale wielu autorów wywodzących się z różnych środowisk. Na ogół przyjmuje się, że ostateczny kształt księga przybrała pod koniec przesiedlenia babilońskiego, jednak nie później niż w epoce hellenistycznej, najprawdopodobniej ok. 400 r. przed Chr. Pierwotne opowiadanie o cierpiącym Hiobie (prolog i epilog aktualnej księgi) mogło się wywodzić z kultury mezopotamskiej, skąd przywędrowało do Izraela, gdzie zostało gruntownie przebudowane w duchu religii monoteistycznej i włączone do mądrościowych dyskusji nad ludzkim losem. Zawarta w nim teza o niezawinionym cierpieniu spotkała się ze sprzeciwem mędrców ze środowisk tradycyjnych, których opinie reprezentują trzej przyjaciele Hioba. Krytyczną ocenę wystawiła jej również młodsza generacja mędrców (Elihu), która jednak przyznała, że cierpienie nie zawsze musi być następstwem grzechu. W ostatecznej wersji Księga Hioba stanowi wezwanie do przemyślenia na nowo tradycyjnej tezy o odpłacie, a zarazem uznanie, że cierpienie bez winy mieści się w Bożym planie, choć jego sensu człowiek nie potrafi dociec własnym rozumem i dlatego powinien je przyjąć jako próbę pobożności, która wyjednuje zbawienie. Trudno ocenić, czy te różne poglądy ścierały się w jednym czasie i jakiś autor zebrał je w udramatyzowanej formie jednego dzieła, czy też były stopniowo dołączane do utworu w ciągu dłuższego czasu.
Treść i teologia
Księgę zaczyna i kończy dwuczęściowe opowiadanie pisane prozą o dziejach głównego bohatera (Hi 1 – 2; 42,7-17). Hiob żył na starożytnym Wschodzie, był człowiekiem pobożnym, miał rodzinę i duży majątek. Szatan, za zezwoleniem Boga, odebrał mu wszystko, zniszczył jego majętność i pozbawił dzieci, a na samego Hioba zesłał bolesną i odrażającą chorobę. Nie zdołał jednak odwieść go od pobożności. Cierpienie, w którym najbardziej uciążliwy stał się nie ból fizyczny, lecz odczucie milczenia Boga, ostatecznie pozwoliło Hiobowi ukształtować w sobie najbardziej dojrzałe pojęcie wiary, oparte na bezwarunkowym zaufaniu i przekonaniu, że nieprzeniknione działanie Stwórcy zawsze pozostaje tajemnicą, choć tajemnica nie jest Bogiem. Zamiary Boga należy raczej czcić, niż badać (Hi 11,7). Tylko On może do głębi pocieszyć serce człowieka. Prawda ta stanowi główne przesłanie księgi. Zdruzgotany Hiob, broniąc godności i wolności człowieka (Hi 27,5-6), staje przed Bogiem z wyrzutem, do końca mając nadzieję, że odczuje Bożą bliskość i obecność. Kiedy wydaje się, że bohaterowi pozostaje jedynie śmierć, Bóg pojawia się nieoczekiwanie, tak jak nieoczekiwanie dał Hiobowi odczuć gwałtowność łaski, która przemieniła jego życie. Bóg zawsze zaprasza do przebywania w swojej obecności, co nie oznacza, że nie poddaje człowieka trudnym próbom. Największą siłą Hioba, nawet w chwilach bliskich rozpaczy, jest wciąż tląca się nadzieja, że Bóg zawsze pozostaje wierny, nawet jeśli człowiek w ogóle nie pojmuje Jego działania. Bóg, który się ukrywa, istnieje, a nadzieja w sercu człowieka pielęgnuje wiarę, że On jest (Hi 31,35.37).
Drugą warstwę tworzy obszerny dialog cierpiącego bohatera z jego trzema przyjaciółmi, mędrcami ze Wschodu (Hi 3 – 31). Składa się on z trzech serii wystąpień, poprzedzonych i dopełnionych monologiem Hioba. Tematem jest cierpienie, które w ocenie głównego bohatera jawi się jako zupełnie niezawinione, według mędrców zaś stanowi skutek jego niewątpliwej winy. Stanowisko mędrców wynika z wielowiekowej tradycji, zgodnie z którą powszechnie obowiązuje zasada odpłaty dobrem za dobro i złem za zło (Wj 21,23-25). W swojej argumentacji odwołują się oni zatem do dwóch tez: po pierwsze, wobec Boga nikt i nic nie jest czyste; po drugie, tragiczne następstwa grzechu ludzi niegodziwych są ogólnie znane. Równocześnie wzywają cierpiącego do nawrócenia, które jest koniecznym warunkiem odzyskania zdrowia i dobrobytu. Hiob z kolei mówi o swoim bólu i zwątpieniu w sens życia, niestrudzenie obstając przy swojej niewinności. Buntuje się przeciwko jawnej niesprawiedliwości, która go spotkała, i odwołuje się do trybunału samego Boga, chcąc u Niego szukać wyjaśnienia swoich cierpień. Do dyskusji Hioba z przyjaciółmi dołączono – zapewne w późniejszym czasie – hymn o mądrości (Hi 28) oraz ostatnią mowę tytułowego bohatera (Hi 29 – 31).
Wystąpienie młodego Elihu (Hi 32 – 37) stanowi kolejną warstwę dzieła. Mędrzec karci swoich przedmówców, że nie potrafili obronić tezy o odpłacie. Następnie sam wygłasza cztery mowy, zbijając argumenty Hioba i żarliwie broniąc sprawiedliwości Boga.
Mądrościową debatę nad przypadkiem cierpiącego Hioba kończą dwie mowy Boga. Pierwsza (Hi 38 – 39) wykazuje, że cierpienie niezawinione mieści się w zbawczym planie Boga, ale jest tajemnicą, której człowiek rozumem zgłębić nie potrafi, druga zaś (Hi 40,6 – 41,26) wzywa do uznania porządku ustanowionego przez Boga. Po tych autorytatywnych wyjaśnieniach Hiob uznaje swój błąd i rozpoczyna pokutę (Hi 40,1-5; 42,1-6).
Zakończenie pisane prozą (Hi 42,7-17) opisuje dalsze życie Hioba, pełne szczęścia i dostatku w otoczeniu wielu synów i córek.
Należy jednak wyraźnie podkreślić, że owo szczęśliwe zakończenie dzieła nie jest jego konieczną istotą: Hiob pragnął zobaczyć Boga oczyma duszy i odczuć Jego bliskość, Bóg zaś pragnął, aby Hiob zrozumiał, co to znaczy wierzyć; by pojął, że wiara jest darem i żywym zdarzeniem, nie skamieliną przyjętych założeń. Obydwa pragnienia, Boga i człowieka, spełniają się z chwilą, gdy Hiob uznaje swój błąd i kładzie rękę na ustach, na znak pokornego podporządkowania się Bogu (Hi 40,1-5; 42,1-6). To prawdziwe apogeum przesłania tej księgi. Dlatego tylko Hiob ze wszystkich przemawiających w utworze mówi o Bogu prawdę – mówi bowiem sercem i poprzez nie ma odwagę pragnąć bliskości Stwórcy.
Księga Hioba niosła pokrzepienie przede wszystkim Żydom, których dzieje obfitowały w bolesne próby i krwawe prześladowania. Przygotowywała ich na przyjęcie tajemnicy cierpienia niezawinionego, które pełny wymiar osiągnęło w zbawczym dziele Jezusa Chrystusa (1Kor 1,22-24).