Żale człowieka pokrzywdzonego
Bóg jest wszechmocny

91Hiob tak odpowiedział: 2„Oczywiście, wiem, że tak jest.

W sporze z Bogiem człowiek nie zdoła wykazać swej sprawiedliwości.

3Jeśli ktoś chciałby się z Nim spierać,

On nie odpowie nawet raz na tysiąc.

4Jest mądry i potężny w mocy,

któż Mu się sprzeciwi i pozostanie cały?

5On góry przenosi, a one nawet nie wiedzą,

że przewraca je w swoim gniewie.

6Porusza ziemię z jej miejsca

i trzęsą się jej fundamenty.

7Wydaje rozkaz słońcu i ono nie wschodzi,

gwiazdy zamyka pieczęcią.

8On sam rozwiesza niebiosa,

kroczy po powierzchni morza.

9On stworzył Niedźwiedzicę, Oriona, Plejady

i Komnaty Wiatrów Południa.

10On stworzył wszystko,

co wielkie, niezgłębione i przedziwne,

czego zliczyć nie można.

11Oto przechodzi, a ja Go nie widzę!

Mija mnie, a ja Go nie dostrzegam!

12Oto porywa, kto nakaże, by oddał?

Kto mógłby spytać: «Co czynisz?».

13Bóg nie powstrzymuje swego gniewu,

korzą się przed Nim nawet pomocnicy Rahaba.

14Tym bardziej ja nie mogę Mu odpowiedzieć.

Czy zdołam dobrać słowa, aby się z Nim spierać?

15Choćbym miał słuszność, cóż mógłbym odpowiedzieć?

Swego Sędziego musiałbym błagać o łaskę!

16Jeśli nawet mógłbym Go pozwać, On nie odpowie.

Nie wierzę, że będzie słuchał mojego głosu!

17Raczej by zmiażdżył mnie burzą

i pomnożył moje rany bez powodu.

18Nie dałby mi odetchnąć,

raczej by mnie nasycił goryczą.

19Jeśli chodzi o moc, to On jest potężny,

ale gdy chodzi o prawo, nie zdoła wykazać mi winy!

20Chociaż jestem niewinny, potępią mnie moje usta.

Jestem doskonały, a On uzna mnie za przewrotnego.

Wyrok zależy tylko od Boga

21Jestem doskonały? Sam nie wiem...

Gardzę swoim życiem.

22Wiem jedno i oświadczam:

On niszczy zarówno doskonałego, jak i grzesznika!

23Gdy nagle bicz porazi śmiertelnie,

On naśmiewa się z rozpaczy uczciwych.

24Kiedy kraj dostaje się w ręce przewrotnych,

On zasłania sędziom oczy.

Bo jeśli nie On, to kto właściwie?

25Moje dni biegną szybciej niż zawodnik,

przemijają, ale szczęścia nie widzą.

26Mkną jak łodzie z papirusowej trzciny,

jak orzeł spadający na zdobycz.

27Gdybym nawet chciał zapomnieć o swojej udręce,

już się nie przejmował i chciał się weselić,

28przeraża mnie nadmiar moich cierpień,

gdyż wiem, że Ty nie uznasz mej niewinności.

29A więc jestem winny!

Po cóż mam się trudzić na próżno?

30Nawet gdybym umył się mydłem

i sodą oczyścił swe dłonie,

31wtedy zanurzyłbyś mnie w rynsztoku

i moje ubranie by się mną brzydziło.

32Bóg bowiem nie jest człowiekiem jak ja, bym mógł powiedzieć:

«Chodźmy razem do sądu!».

33Nie ma między nami rozjemcy,

który by swoją rękę położył na nas obu.

34Gdyby choć odsunął ode mnie swoją rózgę

i nie napełniał mnie strachem i przerażeniem,

35wtedy mógłbym mówić do Niego bez lęku,

bo nie mam sobie nic do zarzucenia.


fundamenty – zgodnie ze starożytnymi poglądami o budowie świata, ziemia była osadzona na podwalinach lub larach (np. 1Sm 2,8; Hi 38,6; Ps 104,5).


Nazwy te odnoszą się do znanych ówcześnie gwiazdozbiorów, których dzisiaj nie jesteśmy w stanie zidentykować (Am 5,8-9). W starożytności często przypisywano tym konstelacjom odpowiedzialność za kataklizmy, jakie dotykały ludzi.


pomocnicy Rahaba – w mitologii babilońskiej i kananejskiej występowało wiele rozmaitych potworów, między innymi Rahab, który wyobrażał niszczycielskie siły wód pierwotnego chaosu, pokonane przez boską siłę stwórczą. Ludowa i poetycka wyobraźnia Izraela wykorzystała ten mityczny obraz walki, przedstawiając Boga jako zwycięzcę nad dzikimi żywiołami, które na zawsze pozostają Mu posłuszne (Hi 7,12; 26,12; Ps 89,11; Iz 51,9).


GNIEW BOŻY - zwrot wskazujący na to, że Bóg, będąc doskonale sprawiedliwy i święty, odrzuca wszystko, co sprzeciwia się świętości. Autorzy biblijni, opowiadając różne wydarzenia, używają zwrotu gniew Boga, aby uzmysłowić ludziom, jak wielkim złem jest grzech i nieposłuszeństwo wobec Bożego prawa. Zwrot ten ukazuje więc nie tyle dosłowną reakcję Boga na ludzkie działanie, ile ma być bodźcem do opamiętania się człowieka. W tym kontekście gniewu Boga nie można porównywać do ludzkiej reakcji gniewu, w której człowiek pod wpływem doznanego zła lub krzywdy przeżywa wzburzenie, a nawet pojawia się w nim chęć odwetu lub zemsty. Już w ST, w równym stopniu co gniew Boga, podkreślone jest Jego miłosierdzie (np. Ps 103,8nn). Idea ta jest także wyraźnie obecna w NT. Jezus, spotykając się z zatwardziałością ludzi, okazywał wzburzenie i gniew, które miały prowadzić do opamiętania się grzeszników (np. Mk 3,5; J 2,13-17). Istotą misji Jezusa było jednak bezgraniczne miłosierdzie, w którym wyraziła się miłość Boga do całego stworzenia (np. J 3,16; 12,47). Gniew Boży, szczególnie w nauczaniu Pawła Apostoła, odnosi się do końca czasów, kiedy Bóg sprawiedliwie osądzi każdego człowieka. Apostoł przestrzega, że nieposłuszeństwo Bogu ściąga na człowieka Jego gniew (np. Rz 1,18). Nadzieja ludzka polega na tym, że mocniejsza od Bożego gniewu jest Jego miłość, gdyż On sam jest miłością (1J 4,8). Rola Jezusa polega na wzięciu gniewu Bożego na siebie (np. Kol 1,20; 2,14), dlatego obawiać się gniewu Boga mogą jedynie ci, którzy nie chcą uwierzyć w Chrystusa i odrzucają Jego miłość. Zob.

KARA BOŻA.

Bóg jest wszechmocny
Hiob wydaje się początkowo zgadzać z przedmówcą, ale czyni to z odrobiną ironii. Przyznaje, że Bóg jest wszechmocnym, absolutnym Panem, któremu nikt i nic nie może się sprzeciwić, nawet stworzenia przerastające człowieka swym rozmiarem i siłą, jak ciała niebieskie czy mitologiczne potwory morskie (ww. 7-9.13). Bóg jednak ma zawsze rację tylko dlatego, że nie zostawił człowiekowi możliwości udowodnienia Mu swej niewinności ani wniesienia oskarżenia przeciw Niemu. Jego postanowienia są definitywne, nie można ich zmienić żadnymi argumentami. Dlatego Hiob postrzega swoją sytuację jako beznadziejną (w. 20).


Wyrok zależy tylko od Boga
Kolejne zarzuty Hioba brzmią w naszych uszach niemal jak bluźnierstwo. Bóg wydaje mu się gorszy nawet od niegodziwych sędziów. Zgodnie ze starotestamentowym sposobem myślenia, Bóg kryje się za wszystkimi wydarzeniami, tak dobrymi, jak i złymi (np. Iz 45,7). Mając poczucie własnej niewinności, Hiob uznaje za bezsensowne wszelkie obrzędy przebłagalne i oczyszczające. Jedyną nadzieję widziałby w rozprawie z Bogiem, ale tu z kolei pojawia się problem braku rozjemcy, który stanąłby ponad obiema stronami i rozstrzygnął o winie lub jej braku. Temat ten kilkakrotnie powraca w Księdze Hioba (np. 13,3; 16,21; 19,25; 33,23n). Jednak nadzieja Hioba pozostaje niespełniona i dopiero objawienie chrześcijańskie ukaże jedynego Pośrednika między Bogiem i człowiekiem, Jezusa Chrystusa (np. 1Tm 2,5; Hbr 9,15), poprzez którego Stwórca będzie postrzegany przede wszystkim jako Bóg pragnący miłosierdzia i ludzkiego zawierzenia.

Księga Hioba
Wprowadzenie
Okoliczności powstania
W zbiorze pism mądrościowych Izraela znajduje się Księga Hioba, która stanowi rodzaj utworu dydaktycznego. Można ją również traktować jako swoisty poemat religijno-filozoficzny, „dokument mocowania się z Bogiem”. Jej tytułowy bohater, człowiek sprawiedliwy i pobożny, doświadcza niezasłużonego cierpienia. Wyjaśnienie tego problemu w świetle tradycyjnie przyjmowanej tezy o odpłacie stanowi zasadniczy temat księgi. Zagadnienie to, ubrane w piękną szatę poetycką, zostaje poddane przez mędrców refleksji teologicznej i wszechstronnej dyskusji.
Szczegółowa analiza treści księgi i jej układu literackiego wskazuje, że dzieło to powstawało stopniowo, przynajmniej w dwóch fazach, i przy udziale wielu autorów wywodzących się z różnych środowisk. Na ogół przyjmuje się, że ostateczny kształt księga przybrała pod koniec przesiedlenia babilońskiego, jednak nie później niż w epoce hellenistycznej, najprawdopodobniej ok. 400 r. przed Chr. Pierwotne opowiadanie o cierpiącym Hiobie (prolog i epilog aktualnej księgi) mogło się wywodzić z kultury mezopotamskiej, skąd przywędrowało do Izraela, gdzie zostało gruntownie przebudowane w duchu religii monoteistycznej i włączone do mądrościowych dyskusji nad ludzkim losem. Zawarta w nim teza o niezawinionym cierpieniu spotkała się ze sprzeciwem mędrców ze środowisk tradycyjnych, których opinie reprezentują trzej przyjaciele Hioba. Krytyczną ocenę wystawiła jej również młodsza generacja mędrców (Elihu), która jednak przyznała, że cierpienie nie zawsze musi być następstwem grzechu. W ostatecznej wersji Księga Hioba stanowi wezwanie do przemyślenia na nowo tradycyjnej tezy o odpłacie, a zarazem uznanie, że cierpienie bez winy mieści się w Bożym planie, choć jego sensu człowiek nie potrafi dociec własnym rozumem i dlatego powinien je przyjąć jako próbę pobożności, która wyjednuje zbawienie. Trudno ocenić, czy te różne poglądy ścierały się w jednym czasie i jakiś autor zebrał je w udramatyzowanej formie jednego dzieła, czy też były stopniowo dołączane do utworu w ciągu dłuższego czasu.
Treść i teologia
Księgę zaczyna i kończy dwuczęściowe opowiadanie pisane prozą o dziejach głównego bohatera (Hi 1 – 2; 42,7-17). Hiob żył na starożytnym Wschodzie, był człowiekiem pobożnym, miał rodzinę i duży majątek. Szatan, za zezwoleniem Boga, odebrał mu wszystko, zniszczył jego majętność i pozbawił dzieci, a na samego Hioba zesłał bolesną i odrażającą chorobę. Nie zdołał jednak odwieść go od pobożności. Cierpienie, w którym najbardziej uciążliwy stał się nie ból fizyczny, lecz odczucie milczenia Boga, ostatecznie pozwoliło Hiobowi ukształtować w sobie najbardziej dojrzałe pojęcie wiary, oparte na bezwarunkowym zaufaniu i przekonaniu, że nieprzeniknione działanie Stwórcy zawsze pozostaje tajemnicą, choć tajemnica nie jest Bogiem. Zamiary Boga należy raczej czcić, niż badać (Hi 11,7). Tylko On może do głębi pocieszyć serce człowieka. Prawda ta stanowi główne przesłanie księgi. Zdruzgotany Hiob, broniąc godności i wolności człowieka (Hi 27,5-6), staje przed Bogiem z wyrzutem, do końca mając nadzieję, że odczuje Bożą bliskość i obecność. Kiedy wydaje się, że bohaterowi pozostaje jedynie śmierć, Bóg pojawia się nieoczekiwanie, tak jak nieoczekiwanie dał Hiobowi odczuć gwałtowność łaski, która przemieniła jego życie. Bóg zawsze zaprasza do przebywania w swojej obecności, co nie oznacza, że nie poddaje człowieka trudnym próbom. Największą siłą Hioba, nawet w chwilach bliskich rozpaczy, jest wciąż tląca się nadzieja, że Bóg zawsze pozostaje wierny, nawet jeśli człowiek w ogóle nie pojmuje Jego działania. Bóg, który się ukrywa, istnieje, a nadzieja w sercu człowieka pielęgnuje wiarę, że On jest (Hi 31,35.37).
Drugą warstwę tworzy obszerny dialog cierpiącego bohatera z jego trzema przyjaciółmi, mędrcami ze Wschodu (Hi 3 – 31). Składa się on z trzech serii wystąpień, poprzedzonych i dopełnionych monologiem Hioba. Tematem jest cierpienie, które w ocenie głównego bohatera jawi się jako zupełnie niezawinione, według mędrców zaś stanowi skutek jego niewątpliwej winy. Stanowisko mędrców wynika z wielowiekowej tradycji, zgodnie z którą powszechnie obowiązuje zasada odpłaty dobrem za dobro i złem za zło (Wj 21,23-25). W swojej argumentacji odwołują się oni zatem do dwóch tez: po pierwsze, wobec Boga nikt i nic nie jest czyste; po drugie, tragiczne następstwa grzechu ludzi niegodziwych są ogólnie znane. Równocześnie wzywają cierpiącego do nawrócenia, które jest koniecznym warunkiem odzyskania zdrowia i dobrobytu. Hiob z kolei mówi o swoim bólu i zwątpieniu w sens życia, niestrudzenie obstając przy swojej niewinności. Buntuje się przeciwko jawnej niesprawiedliwości, która go spotkała, i odwołuje się do trybunału samego Boga, chcąc u Niego szukać wyjaśnienia swoich cierpień. Do dyskusji Hioba z przyjaciółmi dołączono – zapewne w późniejszym czasie – hymn o mądrości (Hi 28) oraz ostatnią mowę tytułowego bohatera (Hi 29 – 31).
Wystąpienie młodego Elihu (Hi 32 – 37) stanowi kolejną warstwę dzieła. Mędrzec karci swoich przedmówców, że nie potrafili obronić tezy o odpłacie. Następnie sam wygłasza cztery mowy, zbijając argumenty Hioba i żarliwie broniąc sprawiedliwości Boga.
Mądrościową debatę nad przypadkiem cierpiącego Hioba kończą dwie mowy Boga. Pierwsza (Hi 38 – 39) wykazuje, że cierpienie niezawinione mieści się w zbawczym planie Boga, ale jest tajemnicą, której człowiek rozumem zgłębić nie potrafi, druga zaś (Hi 40,6 – 41,26) wzywa do uznania porządku ustanowionego przez Boga. Po tych autorytatywnych wyjaśnieniach Hiob uznaje swój błąd i rozpoczyna pokutę (Hi 40,1-5; 42,1-6).
Zakończenie pisane prozą (Hi 42,7-17) opisuje dalsze życie Hioba, pełne szczęścia i dostatku w otoczeniu wielu synów i córek.
Należy jednak wyraźnie podkreślić, że owo szczęśliwe zakończenie dzieła nie jest jego konieczną istotą: Hiob pragnął zobaczyć Boga oczyma duszy i odczuć Jego bliskość, Bóg zaś pragnął, aby Hiob zrozumiał, co to znaczy wierzyć; by pojął, że wiara jest darem i żywym zdarzeniem, nie skamieliną przyjętych założeń. Obydwa pragnienia, Boga i człowieka, spełniają się z chwilą, gdy Hiob uznaje swój błąd i kładzie rękę na ustach, na znak pokornego podporządkowania się Bogu (Hi 40,1-5; 42,1-6). To prawdziwe apogeum przesłania tej księgi. Dlatego tylko Hiob ze wszystkich przemawiających w utworze mówi o Bogu prawdę – mówi bowiem sercem i poprzez nie ma odwagę pragnąć bliskości Stwórcy.
Księga Hioba niosła pokrzepienie przede wszystkim Żydom, których dzieje obfitowały w bolesne próby i krwawe prześladowania. Przygotowywała ich na przyjęcie tajemnicy cierpienia niezawinionego, które pełny wymiar osiągnęło w zbawczym dziele Jezusa Chrystusa (1Kor 1,22-24).