411Naprawdę, zawiedzie cię nadzieja, porazi cię sam jego widok.
2Nikt nie ośmieli się go drażnić.
Kto mógłby stanąć przed nim?
3A do Mnie, któż mógłby się zbliżyć, aby osiągnąć coś w zamian?
Bo do Mnie należy wszystko, co jest pod niebem.
4Nie chcę pominąć opisu jego członków,
wspomnę słowem o jego sile i wspaniałej budowie.
5Kto się odważy odsłonić jego wierzchnią szatę,
któż zdoła przebić jego podwójny pancerz?
6Kto się ośmieli otworzyć wrota jego paszczy?
Rozstawione wokół zęby budzą przerażenie!
7Jego grzbiet, jak tarcza, jest pokryty łuskami,
mocno spiętymi jakby pieczęcią.
8Jedna przylega do drugiej tak ściśle,
że nie wejdzie między nie nawet powietrze.
9Każda łączy się z następną,
są tak zlepione, że nie można ich rozdzielić.
10Kichając, zionie ogniem,
jego ślepia są jak błyskająca zorza.
11Z jego paszczy buchają płomienie,
tryskają ogniste iskry.
12Para wychodzi z jego nozdrzy
jak z kotła pełnego wrzątku.
13Jego oddech rozpala węgle,
płomienie wychodzą z jego paszczy.
strach przed nim ucieka.
15Mięśnie jego ciała przylegają do siebie,
są napięte i nie wiotczeją.
16Jego serce twarde jak skała,
twarde jak dolny kamień młyński.
17Kiedy się podnosi, drżą siłacze,
z przerażenia nie panują nad sobą.
18Kto go napotka, temu miecz nie pomoże
ani dzida, oszczep czy strzała.
19Żelazo jest dla niego jak słoma,
a brąz – jak spróchniałe drewno.
20Łuk go nie spłoszy,
kamienie w procy to dla niego plewy,
21maczuga – kij zwykły;
bawi go świst lecącej włóczni.
22Pod nim umieszczone są jakby ostre skorupy,
wyciskają w błocie ślady jak młockarnia.
23Wstrząsa głębiną jak wodą w garnku,
a morze miesza jak płyn w naczyniu.
24Zostawia za sobą błyszczącą smugę,
a głębina pod nim sinieje.
25Nic na ziemi mu nie dorówna,
jest nieustraszony i takim go stworzono.
26Na wszystkie wyniosłe stworzenia spogląda z góry,
jest królem wszystkich pyszniących się zwierząt”.
Siła bestii została opisana w bardzo plastyczny sposób, z podkreśleniem nieokiełznanej energii, która budzi przerażenie człowieka. Zło i nicość, symbolizowane w tym królu wszystkich pyszniących się zwierząt (w. 26), nie dają się niczym skrępować. Może to uczynić tylko ich Stwórca. Pod wpływem tego opisu Hiob będzie musiał sobie uświadomić, że jedynie Bóg jest w stanie nadać sens również sile zła i cierpienia, jaka nim zawładnęła. Taka zresztą lekcja płynie z ostatnich rozdziałów Księgi Hioba. Niezgłębione tajemnice świata, w tym także tajemnica cierpienia, nie są poza wszelką kontrolą, lecz należą do tajemniczego Bożego planu, który jest nieprzenikniony dla ludzkiego rozumu. Kto to uznaje, nie musi uciekać się ani do usprawiedliwiania Bożego postępowania, jak to czynili przyjaciele‑mędrcy, ani do oskarżania Go o brak sprawiedliwości, jak to czynił sam Hiob.