Wobec sądu Boga
Wyznanie grzeszników

51Za to człowiek uczciwy stanie bez lęku wobec tych, którzy go dręczyli

i chcieli podważyć sens jego trudu.

2Gdy go ujrzą, zatrzęsą się z trwogi,

oniemieją wobec nieoczekiwanego zbawienia.

3Wtedy zmienią zdanie i pomyślą z żalem,

ze ściśniętym sercem i pośród westchnień:

4„Przecież to ten, z którego się naśmiewaliśmy.

Jakże byliśmy głupi, gdy drwiliśmy z niego.

Wydawało się nam, że żył w obłędzie

i umarł w pogardzie.

5Jak to się stało, że znalazł się wśród synów Bożych

i ma udział w dziedzictwie świętych?

6Niestety, to my zeszliśmy ze słusznej drogi na manowce,

gdzie blask sprawiedliwości nie świecił nad nami,

a słońce nie wschodziło o poranku.

7Przeszliśmy wszystkie zwodnicze ścieżki bezprawia,

przewędrowaliśmy pustynne bezdroża,

nie chcieliśmy uznać drogi Pana.

8I co nam przyniosła nasza pycha?

Co nam dały bogactwo i chełpliwość?

9Wszystko jak cień przeminęło,

jak błaha wiadomość puszczona mimo uszu.

10Jak statek, co płynął po wzburzonym morzu,

a nie ma po nim żadnego śladu,

żadnej bruzdy na falach nie wyorał swym kilem;

11jak ptak, który fruwa po niebie,

a żaden trop nie znaczy jego lotu.

Choć smaga piórami zwiewne powietrze,

rozcina je gwałtownym trzepotem,

rozdziera uderzeniami skrzydeł,

to jednak nie ma po nim ani śladu.

12Jak strzała, która mknąc do celu,

tylko na chwilę przecina powietrze

i nie wiadomo, którędy leciała –

13tak i my: ledwie narodziliśmy się, a już nadszedł nasz koniec,

nie widać po nas nawet śladu cnoty,

zmarnowaliśmy życie, żyjąc przewrotnie”.

14Nadzieja bezbożnych jest jak plewa niesiona wiatrem,

jak szron znikający przy łagodnym powiewie,

jak dym rozproszony podmuchem,

jak wspomnienie o wędrowcu, który zatrzymał się na jeden nocleg.

Święta wojna czasów ostatecznych

15Uczciwi żyją wiecznie,

ich nagroda jest w Panu,

Najwyższy troszczy się o nich.

16Na ich skroniach wspaniała korona,

przepiękny diadem przyjmą z rąk Pana.

On odeprze ciosy swoją prawą ręką,

swym ramieniem osłoni ich jak tarczą.

17Zazdrosną miłość przywdzieje jak zbroję,

całe stworzenie przysposobi do boju, by ukarać wrogów.

18Prawością okryje się jak pancerzem,

hełmem będzie mu sprawiedliwość.

19Niezwyciężoną świętość uczyni swoją tarczą,

20nieubłagany gniew jak miecz wyostrzy.

U Jego boku cały kosmos wyruszy w bój przeciw głupocie.

21Polecą celne strzały błyskawic,

z chmur jak z łuku pomkną prosto do celu.

22Jak grad posypią się pociski Jego gniewu,

wody morskie wzburzą się przeciwko nieprawym,

rzeki zaleją ich nieubłaganie.

23Rozpęta się przeciwko nim nawałnica

i zmiecie ich jak huragan.

Nieprawość spustoszy całą powierzchnię ziemi,

a zawistne czyny wywrócą trony władców.


znalazł się wśród synów Bożych – czyli, zgodnie ze starożytnymi wyobrażeniami, wśród niebieskiego dworu, mając udział w chwale samego Boga.


łuk – poetycka przenośnia nawiązująca do tęczy.


SERCE - w Piśmie σwiętym oznacza najczęściej siedlisko myśli (Iz 6,10; Mk 7,21-23). Uważano je również za ośrodek uczuć, namiętności, nastrojów, emocji. Z nim wiązano różne stany psychiczne człowieka, np. radość (Pwt 28,47), smutek (Ps 13,3), miłość (Flp 1,7). Serce wypełnione pychą prowadzi do przyjmowania postaw sprzeciwiających się Bogu (Iz 6,10) i stoi w opozycji do serca Jezusa, które charakteryzuje się pokorą i łagodnością (Mt 11,29). Dzięki mądremu sercu można odróżniać dobro od zła oraz roztropnie i sprawiedliwie rządzić (1Krl 3,12). Serce utożsamiane jest również z podstawowymi władzami człowieka: wolą i sumieniem (2Sm 24,10). To ono podejmuje decyzje (2Sm 7,21), stanowi centrum posłuszeństwa, świadomego działania i jako takie reprezentuje całą osobę. Jest miejscem spotkania człowieka ze słowem Bożym i dlatego w nim musi dokonać się nawrócenie (Ps 51,12). Zob.

NERKI.

ŚWIĘCI - osoby wyróżniające się szczególną więzią z Bogiem. W ST termin ten ma podwójne znaczenie. Świętymi są ci, którzy dochowują wierności przymierzu i są związani z Bogiem relacją miłości (Ps 31,24), a także ci, którzy są przeznaczeni na wyłączną służbę Bogu i przez to oddzieleni od reszty społeczności (Dn 7,27). W NT terminem tym określa się chrześcijan, którzy dzięki wierze w Chrystusa są oddzieleni od pogan (1Kor 6,2). Apostoł Paweł mówi tak o wszystkich członkach wspólnot chrześcijańskich, które odwiedza i do których wysyła listy (np. Flp 4,22).


DROGA - w Piśmie Świętym termin ten ma często znaczenie symboliczne. Zwykle oznacza wzorzec postępowania Boga (Iz 55,8n) i ludzi (Ps 1,6). Słowem tym posługuje się również biblijna literatura mądrościowa, której autorzy zachęcają do wyboru drogi, która prowadzi do życia i przestrzegają przed błędną drogą prowadzącą do śmierci (np. Pwt 30,15-20; Ps 119,1; Prz 4,19; Mt 7,13n). Lud Izraela, mający swoje korzenie w koczowniczych plemionach, rozumiał swoją historię jako wędrówkę, jako nieustanne bycie w ”drodze” zapoczątkowane przez Abrahama. W NT słowo to nabiera jeszcze bardziej specyficznego znaczenia. Jezus siebie samego nazywa drogą prowadzącą do Ojca (J 14,6). Każdy, kto łączy się z Chrystusem, otrzymuje nowe życie (Hbr 10,20). Jednym z pierwszych określeń tworzącej się wspólnoty chrześcijan był zwrot zwolennicy tej drogi (np. Dz 9,2).


PAN (hebr. Adonai - ‘pan’; gr. Kyrios - ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) - tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo ”Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje ( Wj 3,14n). W Septuagincie - greckim przekładzie ST - tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).


PAN (hebr. Adonai - ‘pan’; gr. Kyrios - ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) - tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo ”Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje ( Wj 3,14n). W Septuagincie - greckim przekładzie ST - tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).


GNIEW BOŻY - zwrot wskazujący na to, że Bóg, będąc doskonale sprawiedliwy i święty, odrzuca wszystko, co sprzeciwia się świętości. Autorzy biblijni, opowiadając różne wydarzenia, używają zwrotu gniew Boga, aby uzmysłowić ludziom, jak wielkim złem jest grzech i nieposłuszeństwo wobec Bożego prawa. Zwrot ten ukazuje więc nie tyle dosłowną reakcję Boga na ludzkie działanie, ile ma być bodźcem do opamiętania się człowieka. W tym kontekście gniewu Boga nie można porównywać do ludzkiej reakcji gniewu, w której człowiek pod wpływem doznanego zła lub krzywdy przeżywa wzburzenie, a nawet pojawia się w nim chęć odwetu lub zemsty. Już w ST, w równym stopniu co gniew Boga, podkreślone jest Jego miłosierdzie (np. Ps 103,8nn). Idea ta jest także wyraźnie obecna w NT. Jezus, spotykając się z zatwardziałością ludzi, okazywał wzburzenie i gniew, które miały prowadzić do opamiętania się grzeszników (np. Mk 3,5; J 2,13-17). Istotą misji Jezusa było jednak bezgraniczne miłosierdzie, w którym wyraziła się miłość Boga do całego stworzenia (np. J 3,16; 12,47). Gniew Boży, szczególnie w nauczaniu Pawła Apostoła, odnosi się do końca czasów, kiedy Bóg sprawiedliwie osądzi każdego człowieka. Apostoł przestrzega, że nieposłuszeństwo Bogu ściąga na człowieka Jego gniew (np. Rz 1,18). Nadzieja ludzka polega na tym, że mocniejsza od Bożego gniewu jest Jego miłość, gdyż On sam jest miłością (1J 4,8). Rola Jezusa polega na wzięciu gniewu Bożego na siebie (np. Kol 1,20; 2,14), dlatego obawiać się gniewu Boga mogą jedynie ci, którzy nie chcą uwierzyć w Chrystusa i odrzucają Jego miłość. Zob.

KARA BOŻA.

Wyznanie grzeszników
Ukazując scenę sądu Bożego, do którego uczciwi przystępują bez lęku, autor wprowadza swoistą spowiedź skruszonych grzeszników. Uznają oni swoje winy, zwłaszcza wyśmiewanie się z trudów człowieka sprawiedliwego oraz próżne szukanie przyjemności. Dochodzą do smutnego wniosku, że w swoim życiu, które tak szybko przeminęło, nie uczynili nic dobrego. Zbyt późno uświadamiają sobie, że popełnili ogromny błąd, odrzucając drogę wskazaną przez Boga, i teraz sami siebie skazują na zagładę. Sugestywne obrazy poetyckie wspaniale unaoczniają marność ich życia, które bezmyślnie spędzili na pozbawionych wartości przyjemnościach. Bezbożni przekonują się, że wartość życia mierzy się nie sumą przeżytych lat, lecz dobrymi czynami. Ich ostateczny los jest nie tyle konsekwencją odrzucenia ich przez Boga, co raczej uszanowaniem przez Niego ich świadomego i wolnego wyboru.


Święta wojna czasów ostatecznych
Ten krótki opis kończący scenę sądu wydaje się inspirowany literaturą apokaliptyczną, gdzie Bóg występuje w roli sprawiedliwego sędziego, który symbolicznie wyposażony w bojowy ekwipunek toczy ostateczną walkę ze złem (Ef 6,11-17). W tym boju narzędziem w ręku Boga stają się nieokiełznane przez człowieka siły natury. Choć panuje tu atmosfera militarna, to jednak z fragmentu płynie przesłanie nadziei dla uczciwych, gdyż Bóg odnosi całkowite zwycięstwo nad wszelką nieprawością, dzieląc radość tryumfu ze swoimi wybranymi.

Księga Mądrości
Wprowadzenie
Okoliczności powstania
Żydzi, a za nimi protestanci, nie zaliczyli Księgi Mądrości do kanonu ksiąg natchnionych przez Boga. Księga Mądrości została napisana po grecku i występuje jedynie w Septuagincie (LXX). Powstała w środowisku diaspory, w którym żydowski monoteizm spotykał się z greckim politeizmem, a myśl hebrajska z hellenistyczną. Występujące w księdze ślady tych kontaktów wskazują, że jej ojczyzną był Egipt, gdyż tam właśnie działała największa diaspora żydowska. Grecki tytuł Mądrość Salomona mógłby wskazywać, że dzieło zostało napisane przez słynącego z wielkiej mądrości króla Salomona, jednakże już w epoce ojców Kościoła zakwestionowano jego autorstwo. Dziś powszechnie przyjmuje się, że powstała ona w epoce hellenistycznej, mniej więcej w połowie I w. przed Chr., na co wskazuje jej tematyka oraz styl. Analiza treści potwierdza, że autor zna teksty Septuaginty, tłumaczone ok. 150 r. przed Chr. Tę datę uważa się zatem za górną granicę czasu powstania dzieła; za dolną granicę przyjmuje się zajęcie Egiptu przez Rzymian, czyli 30 r. przed Chr.
Autor, zhellenizowany Żyd, zgodnie ze starożytną metodą literacką, zwaną pseudoepigrafią, podszywa się pod Salomona (Mdr 7 – 9), króla słynącego z mądrości. Z szacunkiem odnosi się do religii żydowskiej i troszczy się o jej losy, miłuje naród izraelski, żywi cześć dla patriarchów, gardzi kultem bożków i jest przekonany o wyjątkowym posłannictwie Izraela, polegającym na wezwaniu do głoszenia prawa Bożego w całym świecie (Mdr 18,4). Anonimowy autor dobrze orientuje się również we współczesnej mu greckiej problematyce filozoficznej (Mdr 13,1-9), zna i wykorzystuje formy piśmiennictwa pogańskiego oraz dorobek filozofów przyrody.
Treść i teologia
Księga Mądrości jest dziełem poetyckim, w którym autor wprawnie przenosi pewne hebrajskie schematy literackie do świata poezji greckiej. Używa przy tym charakterystycznych dla hellenizmu gatunków wypowiedzi moralizującej, takich jak zachęta lub synkrisis, czyli kontrastowe zestawienie dwóch typów ludzkich postaw. W przeciwieństwie do współczesnych mu pisarzy (Filon Aleksandryjski, Józef Flawiusz) nie używa języka dyskursywnego, lecz sięga po język poetycki, odbierany wówczas jako bardziej archaiczny i sakralny, aby w ten sposób wyrazić nieprzemijalny i uniwersalny charakter wiary w jedynego Boga. Podobnie jak psalmiści i prorocy, odczytuje na nowo dawną historię Izraela, zwłaszcza Wyjście z niewoli egipskiej i dzieje patriarchów. Z przeszłości czerpie wskazówki dla życia każdego prawego człowieka i wychwala postępowanie zgodne z mądrością, które sprowadza się do zachowywania przykazań Boga.
Autor akcentuje postawy wynikające z wiary i przeciwstawia je szerzącemu się wówczas pogańskiemu modelowi życia, nastawionemu na konsumpcję i wygodnictwo. Odwołuje się przy tym do własnej wizji dziejów, zawartej w dwóch syntezach historii. W pierwszej (Mdr 10,1-14) pokazuje zbawienne skutki przyjęcia mądrości Bożej, czyli kierowania się w życiu wiarą, przywołując losy protoplastów ludzkości oraz Izraela. Ta zbawcza moc wiary silnie kontrastuje z karą, jaka spotkała ludzi, którzy pogardzili Bożym darem. Druga synteza (Mdr 10,15 – 11,14 i 16,1 – 19,22) koncentruje się na Bożej pedagogii, nazwanej tu wyraźnie na sposób grecki opatrznością. Tłem dla tych rozważań jest siedem par przeciwstawnych wydarzeń z historii: plag i dobrodziejstw.
Całą Księgę Mądrości możemy podzielić na trzy tematycznie różne, ale literacko powiązane ze sobą części. W pierwszej (Mdr 1,1 – 6,21) autor ukazuje rozmaite paradoksy życia, podkreślając przy tym wielką wartość uczciwości i sprawiedliwości. Druga (Mdr 6,22 – 9,18) jest wspaniałą pochwałą mądrości, trzecia natomiast (Mdr 10,1 – 19,22) opowiada o opatrzności Bożej, która czuwa nad życiem wszystkich ludzi, aby ostatecznie doprowadzić ich do wiary.
Do interesujących wniosków prowadzi analiza słownictwa Księgi Mądrości. Autor konsekwentnie nie stosuje żadnych nazw geograficznych (poza Morzem Czerwonym w Mdr 10,18; 19,7 oraz Pentapolem w 10,6) ani imion własnych postaci, które jednak można bez trudu zidentyfikować, znając ST. Aż 335 słów (czyli jedna piąta całego utworu) występuje w Biblii tylko jeden raz. Większość z nich stanowi przejęte z obcych tradycji słownictwo religijne, filozoficzne, psychologiczne, między innymi cztery cnoty kardynalne (Mdr 8,7). Z kolei Boga autor określa aż dwunastoma imionami własnymi bądź wyrażeniami opisowymi, w większości istniejącymi również w języku kultury hellenistycznej. Wyraźna jest więc tendencja do szukania punktów stycznych ze światem pogańskim. Autor natchniony pragnie przede wszystkim uczynić zrozumiałą dla każdego prawdę o Bogu Stwórcy wszechświata, gdyż takie pojęcie było dotąd obce kulturze pogańskiej. W tym celu nawet wynajduje zupełnie nowe terminy (Stwórca początku, Stwórca piękna), które pozwalały mu przemówić do wyobraźni adresatów. Konsekwentnie natomiast unika charakterystycznych dla Biblii hebrajskiej określeń Boga o charakterze antropomorficznym, rażących dla dość wysublimowanego sposobu myślenia filozoficznego, jaki obowiązywał w tamtym czasie. Wprowadza obce mentalności semickiej rozumowanie przyczynowo-skutkowe, kiedy na przykład wskazując na piękno i harmonię istniejące w kosmosie, wnioskuje o ich przyczynie (Mdr 13,1nn). Korzystając z argumentacji zapożyczonej od myślicieli pogańskich, stara się wykazać, że obserwacja świata widzialnego powinna prowadzić do poznania jego Stwórcy. Nie przemilcza jednak faktu, że głoszenie i wyznawanie wiary w jedynego Boga jest życiowym powołaniem Izraelitów, którym dał On niegasnące światło Prawa (Mdr 18,4).