ST STARY TESTAMENT
Ab |
Księga Abdiasza |
Ag |
Księga Aggeusza |
Am |
Księga Amosa |
Ba |
Księga Barucha |
Dn |
Księga Daniela |
Est |
Księga Estery |
Ez |
Księga Ezechiela |
Ezd |
Księga Ezdrasza |
Ha |
Księga Habakuka |
Hi |
Księga Hioba |
Iz |
Księga Izajasza |
Jdt |
Księga Judyty |
Jl |
Księga Joela |
Jon |
Księga Jonasza |
Joz |
Księga Jozuego |
Jr |
Księga Jeremiasza |
Koh |
Księga Koheleta |
Kpł |
Księga Kapłańska |
1Krl |
Pierwsza Księga Królewska |
2Krl |
Druga Księga Królewska |
1Krn |
Pierwsza Księga Kronik |
2Krn |
Druga Księga Kronik |
Lb |
Księga Liczb |
Lm |
Księga Lamentacji |
1Mch |
Pierwsza Księga Machabejska |
2Mch |
Druga Księga Machabejska |
Mdr |
Księga Mądrości |
Mi |
Księga Micheasza |
Ml |
Księga Malachiasza |
Na |
Księga Nahuma |
Ne |
Księga Nehemiasza |
Oz |
Księga Ozeasza |
Pnp |
Pieśń nad pieśniami |
Prz |
Księga Przysłów |
Ps |
Księga Psalmów |
Pwt |
Księga Powtórzonego Prawa |
Rdz |
Księga Rodzaju |
Rt |
Księga Rut |
Sdz |
Księga Sędziów |
1Sm |
Pierwsza Księga Samuela |
2Sm |
Druga Księga Samuela |
So |
Księga Sofoniasza |
Syr |
Mądrość Syracydesa |
Tb |
Księga Tobiasza |
Wj |
Księga Wyjścia |
Za |
Księga Zachariasza |
NT NOWY TESTAMENT
Ap |
Apokalipsa św. Jana |
Dz |
Dzieje Apostolskie |
Ef |
List do Efezjan |
Flm |
List do Filemona |
Flp |
List do Filipian |
Ga |
List do Galatów |
Hbr |
List do Hebrajczyków |
J |
Ewangelia według św. Jana |
1J |
Pierwszy List św. Jana |
2J |
Drugi List św. Jana |
3J |
Trzeci List św. Jana |
Jk |
List św. Jakuba |
Jud |
List św. Judy |
Kol |
List do Kolosan |
1Kor |
Pierwszy List do Koryntian |
2Kor |
Drugi List do Koryntian |
Łk |
Ewangelia według św. Łukasza |
Mk |
Ewangelia według św. Marka |
Mt |
Ewangelia według św. Mateusza |
1P |
Pierwszy List św. Piotra |
2P |
Drugi List św. Piotra |
Rz |
List do Rzymian |
1Tes |
Pierwszy List do Tesaloniczan |
2Tes |
Drugi List do Tesaloniczan |
1Tm |
Pierwszy List do Tymoteusza |
2Tm |
Drugi List do Tymoteusza |
Tt |
List do Tytusa |
POZOSTAŁE SKRÓTY I OZNACZENIA
aram. |
aramejski |
dosł. |
dosłownie |
gr. |
grecki |
hebr. |
hebrajski |
KKK |
Katechizm Kościoła Katolickiego |
LXX |
Septuaginta, grecki przekład ST |
łac. |
łaciński |
n |
werset następujący po podanym (np. Mt 1,1n – oznacza odesłanie do Ewangelii według św. Mateusza, rozdziału 1, wersetów 1 i 2) |
nn |
następne wersety (np. Mt 1,1nn – oznacza odesłanie do Ewangelii według św. Mateusza, rozdziału 1, wersetów 1 i następnych, bez podania zakresu) |
por. |
porównaj |
w./ww. |
werset/wersety (przed cyfrą lub liczbą arabską, np. w. 18; ww. 18-20) |
zob. |
zobacz |
[17] |
w nawias kwadratowy ujęto numery wersetów, które nie zachowały się w najważniejszych starożytnych rękopisach. |
+ |
znak odsyła do miejsca w Piśmie Świętym, gdzie dane zagadnienie zostało już wyjaśnione lub szerzej omówione. Może to być odsyłacz do przypisu na końcu księgi (np. Mt 1,1-17+). |
Kursywa w tekście biblijnym wskazuje na cytaty z innych ksiąg Pisma Świętego.
Imię własne Boga Izraela – JHWH tłumaczymy jako ‘Pan’ lub ‘Bóg’, zgodnie z tradycją ukształtowaną już na kilka wieków przed Chrystusem, według której podczas lektury tekstu hebrajskiego nie wymawiano imienia Bożego. Świadectwem tej starożytnej tradycji jest greckie tłumaczenie Starego Testamentu (Septuaginta) i Nowy Testament, gdzie imię to zostało zastąpione terminem „Kyrios” (Pan). Dla informacji czytelnika stosujemy pisownię wielkimi literami PAN (np. Wj 3,2.4; Ps 1,2.6; Iz 1,4) i BÓG (np. Ps 69,7; Iz 1,24; Jr 2,19) w miejscach, gdzie wyrazy te zastępują imię JHWH.
STARY TESTAMENT
NAZWA „STARY TESTAMENT” I JEGO PODZIAŁ
Nazwą „Stary Testament” określa się Biblię żydowską, czyli zbiór ksiąg, które powstały w wierze i tradycji Izraela. Chrześcijanie przejęli go w wersji, jakiej używano w czasach Jezusa i apostołów w greckojęzycznej diasporze, czyli żydowskich wspólnotach poza Palestyną. Zbiór ten zwany jest Septuagintą (LXX) i to właśnie z niego pochodzi znakomita większość biblijnych cytatów w NT. Zawiera on 46 ksiąg, a więc więcej niż Biblia hebrajska, z której korzystali Żydzi w Palestynie. Proces tworzenia się ST zakończył się ostatecznie w czasach Jezusa i apostołów. Dopiero po zniszczeniu świątyni jerozolimskiej w 70 r. po Chr. i ostatecznym upadku żydowskiej autonomii w Judei, Żydzi zdefiniowali zakres swojego zbioru ksiąg świętych, ograniczając go do ksiąg używanych w Palestynie, które spisane były w języku hebrajskim i częściowo aramejskim. Dlatego współczesna Biblia Żydów ma tylko 39 ksiąg i nie obejmuje ksiąg: Tobiasza, Judyty, Barucha, Mądrości i Mądrości Syracydesa oraz Pierwszej i Drugiej Księgi Machabejskiej. Księgi te zwykło się nazywać deuterokanonicznymi lub wtórnokanonicznymi. W czasach Reformacji protestanci przyjęli tę tradycję żydowską, natomiast katolicy i prawosławni (z małymi różnicami) pozostali przy kanonie przyjętym już w IV w., a więc przy zbiorze ksiąg używanym przez greckojęzycznych Żydów w czasach tworzenia się NT.
Żydzi wyróżniają w Biblii trzy części: Pięcioksiąg (Tora), Prorocy (Newiim), Pisma (Ketuwim). Pierwsza część, którą często określa się jako „Prawo” albo „Pouczenie”, jest dla Żydów podstawowa. Zawarto w niej świadectwo o wydarzeniach, które utworzyły naród izraelski. Dwie następne części, z których większą rangę przyznaje się Prorokom, traktowane są jako komentarz do Pięcioksięgu. Za księgi prorockie Żydzi uznają przy tym nie tylko księgi zawierające wypowiedzi proroków, ale także księgi: Jozuego, Sędziów, Pierwszą i Drugą Księgę Samuela oraz Pierwszą i Drugą Księgę Królewską, które opowiadają o historii Izraelitów w czasach, gdy Bóg przemawiał do nich przez proroków. Każda z trzech części ST zawiera opisy wydarzeń, a także pouczenia, które je wyjaśniają i uzupełniają. W Pięcioksięgu dominującą formą pouczenia jest prawo. Wskazuje ono na to, że dla zachowania otrzymanego od Boga daru wolności, człowiek musi przyjąć postawę posłuszeństwa wobec Jego woli. Księgi proroków zawierają pouczenia w postaci proroctw, które tłumaczą znaczenie postaw przyjmowanych przez wierzących wobec Bożego prawa. W Pismach pouczenia wyrażono w formie słów mądrości, które wyjaśniają naturę i sens świata oraz znaczenie ludzkich czynów.
Tradycyjny chrześcijański podział ST różni się od żydowskiego i wyróżnia cztery części: Pięcioksiąg, księgi historyczne, księgi mądrościowe i księgi prorockie. Biblia została podzielona ze względu na czas, którego dotyczy: do przeszłości odnosi się Pięcioksiąg i księgi historyczne, do teraźniejszości – księgi mądrościowe, do przyszłości – księgi prorockie. Treść ST jest więc odczytywana przede wszystkim jako przygotowanie do czasów mesjańskich opisanych w NT. Ten układ ksiąg Pisma Świętego zastosowany został także w tym wydaniu.
PROCES POWSTAWANIA
Księgi ST powstawały w ciągu wielu stuleci, formując się stopniowo w zbiór ksiąg przekazujących doświadczenie wiary Izraelitów. Wydarzeniem, które stanowiło jej fundament, było wyzwolenie z niewoli Egiptu. Ten fakt został też utrwalony w najstarszych tekstach biblijnych. Pierwszym z nich jest zachowana w bardzo archaicznym języku hebrajskim pieśń Miriam i Mojżesza (Wj 15,1-21). Wychwala ona zwycięstwo Boga nad wrogami Jego ludu. Do najstarszych tekstów należy również pieśń Debory (Sdz 5), upamiętniająca zwycięstwo odniesione nad kananejskim wodzem Siserą. Charakterystyczne, że są to teksty poetyckie. Wydaje się, że dawna tradycja chętnie posługiwała się poezją, gdyż łatwiej można było ją zapamiętać niż przekaz prozatorski.
Szczególną rolę w przekazywaniu i utrwalaniu wiary Izraela odgrywały uroczystości odprawiane w izraelskich sanktuariach. Izraelici, podobnie jak inne okoliczne narody, celebrowali święta związane z rytmem rolniczym i pasterskim, ale połączyli je z wydarzeniami historycznymi. Obchód Paschy (pierwotnie święto pasterskie) został połączony z wydarzeniem cudownego uwolnienia z niewoli Egiptu. Święto Tygodni (Pięćdziesiątnica), będące najpierw świętem żniw, zostało powiązane z faktem otrzymania Prawa na Synaju. W sanktuariach kultywowano najpierw ustne tradycje, a potem przechowywano tam najstarsze zapisy tekstów związanych z celebrowanymi uroczystościami. Zasadnicze znaczenie dla gromadzenia i zapisywania narodowych i religijnych tradycji posiadała władza królewska i związana z instytucjami państwowymi grupa pisarzy, którzy byli odpowiedzialni nie tylko za prowadzenie urzędowej dokumentacji, ale także za poznawanie i przechowywanie tradycji.
W ST łatwo zauważyć wielką różnorodność nurtów myśli związanych z podstawowymi wydarzeniami historii Izraela. Różnorodność ta była związana z wielością grup plemiennych, sanktuariów oraz ośrodków władzy państwowej. Różne tradycje zaczęto łączyć w jedną całość dopiero po upadku Królestwa Północnego (722 r. przed Chr.), kiedy wielu jego wykształconych mieszkańców przybyło do Jerozolimy, oraz w następnych latach, kiedy Jerozolima stała się jedynym ośrodkiem kultu Izraela (626 r. przed Chr.). Pracę tę kontynuowano potem w Babilonii, gdzie po upadku Jerozolimy w 586 r. przed Chr. zostały przesiedlone elity narodu izraelskiego. Dopiero jednak po powrocie z wygnania Pięcioksiąg otrzymał kształt zbliżony do obecnego. Księga Prawa stała się wówczas punktem odniesienia dla nowej wspólnoty Izraelitów. W tym też okresie zredagowana została większość innych ksiąg. Przechowywano je w odbudowanej świątyni jerozolimskiej, ale także kopiowano i czytano w lokalnych synagogach. Odkrycia archeologiczne z drugiej połowy XX w. ukazują, że w III-I w. przed Chr. w Palestynie znane były i czytane wszystkie księgi ST, chociaż istniały one jeszcze w kilku wersjach. Począwszy od I w. po Chr., Żydzi wszędzie używali już tego samego tekstu, który jest także podstawą współczesnych tłumaczeń katolickich i protestanckich. Starożytne greckie tłumaczenie (Septuaginta), które powstało wcześniej (III-II w. przed Chr.), zostało oparte na wersji hebrajskiej, która nieco różni się od tekstu używanego dziś przez Żydów. Kościoły prawosławne w swojej liturgii używają tłumaczeń opartych na tekście Septuaginty.
KWESTIE LITERACKIE, JĘZYKOWE I TEOLOGICZNE
Piśmiennictwo biblijne jest niezwykle bogate i zróżnicowane. Występują w nim gatunki literackie, które nie zawsze przystają do kategorii znanych z naszej literatury, opartych na antycznych wzorach greckich i łacińskich. W odniesieniu do Pisma Świętego nie da się bez problemów zastosować tradycyjnego podziału na rodzaje: epikę, lirykę i dramat. Najwięcej tekstów w Biblii ma charakter narracji. Wśród nich niektóre opowiadają o faktach (np. 1-2 Sm i 1-2 Krl), a inne mają charakter fabularny (np. Tb i Est). W odróżnieniu od literatury pięknej naszego kręgu kulturowego, w ST można znaleźć wiele przepisów prawnych oraz ich zbiorów (Wj 20,22 – 23,19; Kpł 17 – 26). Gatunek prorocki stosowany jest szczególnie w księgach prorockich (np. Iz, Jr). Przykładem tekstu mądrościowego może być Księga Hioba, a różne odmiany gatunków poetyckich najszerzej stosowane są w psalmach.
Zdecydowana większość ksiąg ST została napisana w języku hebrajskim. W przeciwieństwie do języka greckiego, w którym napisano NT, język hebrajski nie należy do grupy języków indoeuropejskich. Posiada on specyficzne formy wyrazu, czasem możliwe do przełożenia na język polski tylko w niewielkim stopniu. Ponadto starożytna kultura Bliskiego Wschodu, w której powstawał ST, chętniej niż abstrakcją posługiwała się obrazami. Zamiast dyskursu, swoją myśl starała się wyrazić w opowieści i często używała języka symboli. Charakterystyczną cechą jej kompozycji literackich był paralelizm, polegający na dwukrotnym wypowiedzeniu myśli. Mógł on przybierać postać synonimiczną lub przeciwstawną. Choć współczesny czytelnik, napotykając w tekście paralelizmy, może odnieść wrażenie monotonności, autorom biblijnym nie chodziło o zwykłe powtórzenie treści. Chcieli natomiast ukazać różnorodność i wielowymiarowość ludzkiego doświadczenia. Między dwoma członami wypowiedzi pozostaje przestrzeń otwarta dla czytelnika, który jest zaproszony do osobistego „uzupełnienia” tekstu i odkrycia jego znaczenia dla własnego życia. Dlatego podczas lektury ST ważne jest zauważanie podobieństw i różnic w następujących po sobie stwierdzeniach, jak i w dłuższych fragmentach. W ST można znaleźć zestawione obok siebie opowiadania, które poruszają podobny problem, ale omawiają go z innej perspektywy. Zwracając uwagę na różne aspekty wydarzenia, w jakimś sensie korygują i uzupełniają się nawzajem. Dla pełnego zrozumienia przesłania danego fragmentu, czytelnik nie może więc ograniczyć się tylko do lektury jednego z opowiadań, z pominięciem tekstu, który go poprzedza lub po nim następuje.
Wielość i rozmaitość ksiąg ST wiąże się z bogactwem zawartych w nich treści. Po osiedleniu się Izraelitów w Kanaanie życie toczyło się w oddalonych od siebie, nie tylko przestrzennie, plemionach. O tych samych doświadczeniach i wydarzeniach mówiono w sposób zróżnicowany. Te same tradycje były pielęgnowane przez różne instytucje lub środowiska, które z racji swej odmienności wyrażały je inaczej. Trudno oczekiwać, aby kapłani interpretowali tradycje tak samo jak prorocy albo by pisarze z otoczenia króla czynili to w identyczny sposób jak kapłani. Odmienność funkcji, a także różnica interesów powodowała, że w zróżnicowany sposób interpretowano poszczególne wydarzenia, wskutek czego rodziły się i rozwijały różne teologie. Posiadały one jednak wspólne tematy, jak np. wybranie, przymierze, sprawiedliwość, wierność i miłosierdzie Boga, bojaźń Boża.
Autorzy, którzy dokonali końcowej redakcji poszczególnych ksiąg ST, nie starali się ujednolicić różnych przekazów. Nawet przepisy wyraźnie ze sobą sprzeczne lub dawno zarzucone były bowiem dla nich ważnym słowem Boga, ponieważ stanowiły świadectwo Jego obecności w historii narodu wybranego.
KILKA RAD
Czytanie ST może przysparzać trudności zarówno natury językowej, jak i moralnej. Rażą opowiadania o podejmowanych wojnach i rzeziach dokonywanych w imię i z polecenia Boga (np. Joz 2,8-21+), razi prawo odwetu (Wj 21,23n). Trudno czasami zrozumieć zasady, według których poszczególne epizody połączono w większe fragmenty, albo odkryć sens pojawiających się powtórzeń. Ponadto ST zawiera sporo ideologii politycznej. Na przykład w działaniach króla Ezechiasza widoczna jest ideologia, służąca utworzeniu jednego potężnego państwa łączącego podzielone plemiona, a nauczanie niektórych proroków przesycone jest nacjonalizmem. Warto jednak pamiętać, że ST nie stanowi pełni objawienia. Znajdują się w nim rozstrzygnięcia i zasady jeszcze niedoskonałe i przemijające; liczne przepisy i zwyczaje utraciły już obowiązującą moc. ST ukazuje, w jaki sposób Bóg dostosowuje się do człowieka, także do jego słabości, aby stopniowo prowadzić go do pełni objawienia. Jezus Chrystus nauczał, że niektóre przepisy obowiązujące w ST zostały dane Izraelitom ze względu na zatwardziałość ich serca (Mt 19,8). Księgi te należy więc czytać w perspektywie ich dopełnienia, którym jest osoba i dzieło Jezusa Chrystusa. To dopiero po Jego Śmierci i Zmartwychwstaniu, podczas modlitwy uwielbienia przy łamaniu chleba, uczniom otwierają się oczy, aby mogli poznać Chrystusa i zrozumieć słowa przekazane przez proroków (Łk 24,25-32).
Nie należy jednak sądzić, że ST jest księgą przeszłości. Zawiera on słowo Boga do ludzi, dlatego chrześcijanie nieustannie odnoszą się do jego treści. Warto w historii narodu izraelskiego dostrzec swoje własne zwycięstwa i upadki, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym. Podobnie jak w czasach ST, tak i obecnie w zawiłych ludzkich dziejach można dostrzec Boże wezwanie do przemiany i nawrócenia, a także do wiary w Jego obecność, wierność, miłosierdzie i sprawiedliwość. Dzięki ST można lepiej zrozumieć własny trud wiary, łatwiej przyjąć obecność Boga w swoim życiu i zrozumieć, że wychodzi On naprzeciw ludzkiej słabości i pozostaje wierny pomimo niewierności człowieka.
W ST znajduje się wiele cennych przemyśleń dotyczących świata i człowieka, których nie zawiera NT. Wiele idei, które w NT są przyjmowane za oczywiste, zostało rozwiniętych w objawieniu i refleksjach starotestamentowych proroków i mędrców. Warto więc pamiętać, że NT musi być czytany w świetle ksiąg Starego Przymierza, gdyż bez niego nie można go należycie przyjąć i zrozumieć.
PIĘCIOKSIĄG MOJŻESZA
Pierwszych pięć ksiąg Pisma Świętego: Księga Rodzaju, Księga Wyjścia, Księga Kapłańska, Księga Liczb i Księga Powtórzonego Prawa to tzw. Pięcioksiąg (z greckiego: Pentateuch). Księgi te różnią się tematyką i stylem, ale uważane są za całość, ponieważ są zbiorem tekstów, które definiują lud Izraela jako naród wybrany przez Boga i określają podstawowe normy jego życia. Stąd pochodzi inna nazwa tego zbioru, a mianowicie Prawo (hebr. Tora). Pięcioksiąg związany jest ściśle z postacią Mojżesza, ukazanego w nim jako największego z proroków, będącego w szczególnej relacji z Bogiem (Pwt 34,10-12). Wszystkie podstawowe zwyczaje, normy religijne i społeczne określające życie Izraela zostają w Pięcioksięgu związane z objawieniem, które miało miejsce w czasach Mojżesza, kiedy Izrael ukonstytuował się jako naród wyzwolony przez Boga z niewoli egipskiej i ustanowiony Jego szczególną własnością (Wj 19,5n). Znaczenie tego objawienia było tak wielkie, że Pięcioksiąg nazywany jest też Prawem Mojżeszowym. Przez wiele wieków autorstwo całego Pięcioksięgu przypisywano Mojżeszowi, ewentualnie dopuszczając, że ktoś inny mógł napisać fragmenty mówiące o jego śmierci. W samym Pięcioksięgu nigdzie nie pojawia się jednak taka sugestia, a czasami jego autorzy nawet wyraźnie zaznaczają, że w ich czasach niektóre rzeczy wyglądają inaczej, niż było to za życia Mojżesza (np. Rdz 12,6; 22,14; Pwt 3,11).
ETAPY FORMOWANIA SIĘ PIĘCIOKSIĘGU
Opowiadania składające się na treść Pięcioksięgu pochodzą z bardzo bogatego skarbca tradycji ustnych poszczególnych plemion Izraela, które potem, w różnych momentach historycznych, były spisywane w formie mniej lub bardziej obszernych dokumentów. Następnie podlegały wieloetapowej redakcji, która aktualizowała je w odpowiedzi na zmieniającą się sytuację społeczną, religijną i polityczną. Szacunek dla tradycji już spisanych sprawiał jednak, że nowe teksty raczej nie zastępowały starych, lecz dołączane były do nich jako ich uaktualnienie i uzupełnienie. Pięcioksiąg zawiera więc w sobie teksty archaiczne i teksty o wiele od nich młodsze. Znajduje się w nim wiele powtórzeń (np. Rdz 12,10-20; 20,1-18 i 26,1-11). Niektóre prawa powtarzają się, a zarazem różnią się od siebie, ponieważ poruszają ten sam problem w perspektywie odmiennych realiów życia społecznego (np. Wj 22,24; Kpł 25,35n i Pwt 23,20n). Poszczególne teksty posiadają odmienną formę użytego w nich języka hebrajskiego. Jedne są pod względem językowym proste i ubogie, drugie bardziej rozwinięte i różnorodne.
Wiara ludu Izraela, odwołująca się do szczególnej relacji, jaka zawiązała się między Bogiem a Izraelem w czasach patriarchów i Mojżesza, była ciągle żywa, rozwijała się i twórczo odpowiadała na wciąż nowe pytania i potrzeby. Szczególną rolę w jej rozwoju odgrywali prorocy, ale także liturgia, instytucje monarchii, a potem doświadczenia niewoli i powrotu z wygnania do ziemi ofiarowanej przez Boga. Swoją dzisiejszą formę Pięcioksiąg osiągnął prawdopodobnie w drugiej połowie V w. przed Chr., w czasach kapłana Ezdrasza.
TREŚĆ PIĘCIOKSIĘGU
Chociaż Pięcioksiąg nazywany jest Prawem, posiada on przede wszystkim formę narracji. Księga Rodzaju opowiada m.in. o prehistorii narodu wybranego. Rozpoczyna się opowiadaniem o stworzeniu świata, a kończy wydarzeniami związanymi z osiedleniem się w Egipcie ojca narodu, Jakuba (Izraela), oraz jego synów. W ten sposób zostają wyjaśnione relacje Izraela z innymi narodami oraz jedność i różnorodność jego plemion, które pochodzą od dwunastu synów Jakuba. Tłumaczy się również, w jaki sposób dzieje ludów, które w późniejszych wiekach będą zamieszkiwać ziemie Izraela, łączą się z Mojżeszem i jego ucieczką z Egiptu.
Księga Wyjścia poświęcona jest wyzwoleniu Izraelitów z niewoli egipskiej oraz Bożemu objawieniu na górze Synaj. Bóg ukazany jest w niej jako prawdziwy król Izraela, który odnosi zwycięstwo nad królem Egiptu i powołuje naród Izraela na lud święty i królestwo kapłanów. Ostatnie rozdziały Księgi Wyjścia ukazują liturgię świątyni jako dopełnienie dzieła stworzenia, opisanego na początku Księgi Rodzaju. Bóg mieszka pośród ludu, który został przez Niego wyzwolony z niewolniczej służby na rzecz faraona, aby teraz mógł z radością poświęcić się Jego służbie.
Księga Kapłańska przerywa na chwilę tok narracji, aby rozwinąć temat powołania Izraela do godności ludu świętego. Instytucje świątyni jerozolimskiej i normy dotyczące rytualnej czystości wpisane zostają w historię Izraela prowadzonego przez Mojżesza. Bóg przemawia teraz z Namiotu Spotkania (Kpł 1,1), a po wyświęceniu Aarona na urząd najwyższego kapłana staje się on wraz z Mojżeszem pośrednikiem słów Pana skierowanych do narodu (Kpł 11,1).
Księga Liczb podejmuje opis wędrówki Izraelitów przez pustynię. Izrael ukazany zostaje jako Boże wojsko, którego sukces zależy tylko i wyłącznie od wiary i zaufania Bogu. Pełniąc Jego wolę, Izrael jest zdolny do pokonania wszelkich wrogów, lecz brak wiary staje się zawsze źródłem upadku i niepowodzenia. W księdze ukazane zostają zasady podziału ziemi oraz podane genealogie i zestawienia rodów. Epizod poświęcony błogosławieństwom Balaama (Lb 22 – 24) przypomina, że nikt nie może oprzeć się woli Boga. Zawiera on także obietnicę mesjańską, do której m.in. odwołuje się ewangelista Mateusz (Lb 24,17-19; Mt 2,2).
Księga Powtórzonego Prawa w formie ostatniej mowy Mojżesza, wygłoszonej w dniu jego śmierci, podaje nowe wyjaśnienie Bożych praw i zachęca do wiernego ich przestrzegania.
Ogólne spojrzenie na Pięcioksiąg pozwala zauważyć, że zawiera on różne tradycje, nurty myślowe i teologiczne interpretacje dziejów. Jego złożoność i bogactwo można porównać do różnorodności chrześcijańskich duchowości, które na różny sposób ujmują jedną Ewangelię i postać Jezusa Chrystusa.
Dla Żydów Pięcioksiąg jest najważniejszą częścią Biblii i zarazem miarą autentyczności innych ksiąg świętych. Jezus Chrystus podkreślił wagę Pięcioksięgu przez odwoływanie się do zawartych w nim treści. Nie traktował go jednak jako zbioru sztywnych definicji i przepisów, ale dokonywał jego interpretacji, ukazując, w jaki sposób w Jego Życiu, Śmierci i Zmartwychwstaniu zbawcze zapowiedzi aktualizują się i osiągają swoją pełnię (J 5,46). Jezus podkreśla, że słowa Pięcioksięgu należy przyjmować jako skierowane do konkretnej ludzkiej wspólnoty, która naznaczona jest również słabością. Odwołując się do Bożej woli, Jezus koryguje nauczanie Mojżesza dotyczące rozwodu (Pwt 24,1) i poucza o nierozerwalności małżeństwa (Mt 19,1-12). Wyjaśnia, jak należy rozumieć wezwanie do święcenia dnia szabatu i na czym polega jego istota (np. Mt 12,10-12; Mk 2,27; J 5,18). Ukazuje niedoskonałość przepisów dotyczących rytualnej czystości i wskazuje na właściwy sens czystości wobec Boga (np. Mk 7,18-23). Jako nowy Mojżesz ustanawia nowe prawo dla wszystkich, którzy przez wiarę w Ewangelię stają się nowym ludem Bożym (np. Kazanie na Górze; Mt 5 – 7). Przez swoją Śmierć i Zmartwychwstanie zawiera z ludźmi nowe i ostateczne przymierze (np. Łk 22,20; J 6,53-58; 1Kor 11,25), stając się prawdziwym barankiem paschalnym, który został złożony w ofierze, aby zgładzić grzechy świata (J 1,29; 1Kor 5,7).
ZNACZENIE PIĘCIOKSIĘGU
Pięcioksiąg zawiera tradycje Izraela kształtujące jego tożsamość społeczną i religijną. Opowiadania pełne szczegółów dotyczących miejsc, osób i wydarzeń są często okazją do wyrażenia pouczeń czy zachęt, a przede wszystkim przykazań. Opowiadanie o stworzeniu staje się np. pouczeniem o miejscu człowieka w świecie i wprowadzeniem do przykazania o uświęceniu dnia świętego, a opowiadanie o potopie wprowadza między innymi do przepisów na temat pokarmów.
Apostoł Paweł, wyjaśniając rolę Pięcioksięgu, pisał do chrześcijan: ...Prawo stało się naszym opiekunem aż do czasu przyjścia Chrystusa, abyśmy mogli otrzymać usprawiedliwienie dzięki wierze. Kiedy zaś nadszedł czas wiary, nie jesteśmy już poddani opiekunowi (Ga 3,24n).
Dla chrześcijan pod pewnymi względami ważniejsze od Pięcioksięgu są nieraz teksty prorockie, zwłaszcza mesjańskie. Mimo to Pięcioksiąg zawsze pozostaje niezastąpionym świadkiem ważnych dzieł zbawczych, dokonanych przez Boga. Ponadczasową wartość zachowuje Dekalog, uznawany za podstawową normę nie tylko przez wyznawców religii monoteistycznych. Aktualne pozostają przykazania miłości Boga i bliźniego, które znalazły swoje miejsce na kartach Pięcioksięgu (Kpł 19,18; Pwt 6,5). Istotne są treści dotyczące człowieka stworzonego na obraz Boży, przekazane w początkach Księgi Rodzaju. Niezmienną wartość zachowało także wezwanie do świętości i powszechnego kapłaństwa, skierowane do wszystkich ludzi dobrej woli.
Bogactwo Pięcioksięgu przyczynia się do lepszego zrozumienia zbawczej misji Jezusa Chrystusa, przez którego Bóg udzielił ludziom pełni darów zbawczych.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Pierwsza księga Pisma Świętego nazywana jest tradycyjnie Księgą Rodzaju, co w języku staropolskim oznaczało Księga Narodzin albo Księga Początków. Jej hebrajska nazwa: Bereszit pochodzi od pierwszych jej wyrazów: Na początku. W innych językach używana jest grecka nazwa: Genesis, co oznacza ‘źródło życia’, ‘początek życia’, ‘pochodzenie’, ‘narodziny’ (Rdz 5,1). Wszystkie te nazwy wskazują na tematykę księgi, która poświęcona jest prehistorii narodu wybranego, począwszy od stworzenia świata aż po dzieje Jakuba, zwanego Izraelem, oraz jego synów, którzy dali początek dwunastu plemionom Izraela.
Powstanie Księgi Rodzaju wiąże się z koniecznością nowego zdefiniowania tożsamości ludu Izraela po utracie niezależności politycznej (586 r. przed Chr.) i w sytuacji przymusowych przesiedleń, które doprowadziły do rozproszenia Izraelitów pośród obcych narodów. W świetle dawnych przekazów i tradycji jej autorzy starali się ukazać wspólne pochodzenie wszystkich plemion Izraela, ich szczególną relację z Bogiem i niezwykłe powołanie do bycia znakiem Bożej woli i błogosławieństwem dla wszystkich narodów (Rdz 12,1-3). Izraelici nie muszą wstydzić się swojej słabości i klęski. Wobec pychy Babilonii (Rdz 11,1-9) powinni odwołać się do wiary swojego wspólnego przodka Abrahama, aby tak jak on stawać się książętami Boga (Rdz 23,6) i źródłem błogosławieństwa (Rdz 22,17-18).
Izraelici żyjący w obcej ziemi mogli znaleźć w tej księdze źródło nadziei i zachętę do uczciwego życia. Dla Izraelitów powracających z przesiedlenia do swojego kraju Księga Rodzaju była także manifestem, potwierdzającym ich prawa do tej ziemi. Genealogie tłumaczące pochodzenie ludów dawały jednocześnie wskazania na temat wzajemnych relacji z ludźmi zamieszkującymi te regiony.
Autorzy Księgi Rodzaju obficie korzystali ze znanych im starożytnych przekazów swojego narodu. W Księdze Rodzaju możemy wyróżnić opowiadania, charakteryzujące się specyficznym językiem oraz koncepcjami społecznymi i teologicznymi, które pozwalają przypisać je do odrębnych nurtów tradycji, jakie znajdujemy także w innych księgach Pisma Świętego. Z całą pewnością autorzy Księgi Rodzaju korzystali z dokumentów, które powstały jeszcze w czasach istnienia niezależnych państw Izraela i Judy. Ale nie ograniczali się tylko do tych źródeł. Sięgali też do literatury i wiedzy Babilonii, a także Egiptu, Fenicji i innych krajów starożytnego Bliskiego Wschodu. Pogańskie tradycje zostały jednak dostosowane w taki sposób, żeby wyrażały przekonania wypływające z wiary Izraelitów. Widać to np. w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, w których autorzy nawiązali do babilońskich opisów stworzenia świata i najstarszych dziejów człowieka, ale przede wszystkim wyrazili wiarę w to, że stwórcą świata i obrońcą jego porządku jest Bóg. Ukazali też człowieka jako najdoskonalsze ze stworzeń. Ludzie są więc prawdziwymi podmiotami swoich działań, odpowiedzialnymi za dobro lub zło swoich uczynków, a nie tylko marionetkami zdanymi na kaprysy przerastających ich sił demonicznych.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Rodzaju łączy w sobie różne teksty, ale charakteryzuje się doskonale przemyślaną kompozycją. Dzieli się wyraźnie na dwie części: opowiadanie o stwórczym dziele Boga (Rdz 1 – 11) i dzieje patriarchów (Rdz 12 – 50). Możliwe jest, że wcześniej została zredagowana część opowiadająca o przodkach Izraela, gdyż ideowo była bliższa pokoleniu wygnańców, do których pierwotnie ją adresowano. Patriarchowie mają być wzorami wiary dla swoich potomków, a ich losy mają im pomóc podtrzymać nadzieję odrodzenia. W tym sensie ta druga część jest mniej uniwersalna od części pierwszej (Rdz 1 – 11), która dotyczy świata i ludzkości w ogóle.
Opisy zawarte w pierwszych jedenastu rozdziałach Księgi Rodzaju nie mogą być traktowane jako informacja o tym, jakie były początki wszechświata i jakie wydarzenia miały miejsce przy jego powstawaniu. Autor sięgnął do powszechnie znanych w jego czasach opowiadań o początkach świata i posłużył się nimi, aby wyjaśnić czytelnikowi sens i cel stwórczego aktu, dokonanego przez Boga. Istotą tych tekstów jest przesłanie zawarte w poszczególnych obrazach. W przesłaniu tym znajdujemy pełną wiary odpowiedź na podstawowe pytania związane z pochodzeniem świata i człowieka, a także z celem, dla którego istnieją wszelkie stworzenia. Drugi ważny wątek tej części dotyczy natury i skutków ludzkiego grzechu (Rdz 3). Chociaż zło wprowadza chaos w harmonię stworzenia, nie niweczy Bożego planu. Człowiek dopuszczający się zła jest wprawdzie osłabiony i zaślepiony, Bóg jednak, zamiast tylko karać, wychodzi mu naprzeciw. Historia o Noem pokazuje, że Bóg w swoich wymaganiach i sądzie bierze pod uwagę ludzką słabość i napełnia ludzi nadzieją na ostateczne przezwyciężenie grzechu i śmierci (Rdz 9,1-17). Opowiadanie o wieży Babel, które podsumowuje tę cześć Księgi Rodzaju (Rdz 11,1-9), ukazuje, że ludzie, którzy pragną budować swoją wielkość bez Boga, skazani są na ostateczną klęskę i rozproszenie.
Powołanie Abrahama (Rdz 12,1-3) rozpoczyna drugi etap dziejów ludzkości. W przeciwieństwie do budowniczych wieży Babel nie dąży on do tego, aby budować swoją wielkość, ale przyjmuje Bożą obietnicę i wyrusza w podróż do kraju, który jest mu nieznany. Choć dzieje patriarchów dotyczą początków Izraela, redaktorzy Księgi Rodzaju nie pomijają reszty ludzkości. Widać to już w obietnicach danych Abrahamowi, a szczególnie w tej, która dotyczy błogosławieństwa wszystkich ludów ziemi (Rdz 12,3). Powiązanie przodków Izraela z innymi ludami widoczne jest m.in. w Rdz 25,1-18, gdzie zostało ukazane pochodzenie różnych ludów od Abrahama. Widać je także w jego modlitwie wstawienniczej za Sodomę i Gomorę (Rdz 18), w ocaleniu za jego przyczyną miasta Soar (Rdz 19), jak również w dziejach Józefa, który stał się dobroczyńcą Egiptu. Obok dziejów Abrahama Księga Rodzaju ukazuje losy innych patriarchów: Izaaka, Jakuba, Józefa. W ich życiu zaczynają się spełniać obietnice dane Abrahamowi. Oni też, mimo swoich wad i błędów, okazują się ludźmi wielkiej wiary. Najwięcej uwagi zostało poświęcone Jakubowi, najmniej Izaakowi. Opowiadanie o Józefie ukazuje głównie rolę Bożej opatrzności w ludzkim życiu. Doświadczenia patriarchów są zapowiedzią i gwarancją całkowitego zbawienia, które urzeczywistni się w Jezusie Chrystusie. On, przychodząc na świat, spełnił ostatecznie wszystko, co Bóg obiecał ludzkości przez patriarchów. Księga Rodzaju na przykładach Sary, Rebeki i Racheli ukazuje również ważną rolę kobiet. Bóg objawił w ich życiu swoją łaskę i miały one udział w realizowaniu Jego obietnic.
KSIĘGA RODZAJU
OPOWIADANIE O STWÓRCZYM DZIELE BOGA
PIEŚŃ O BOGU STWÓRCY
1 1 Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. 2 A ziemia była bezładną pustką. Ciemność zalegała nad bezmiarem wód, a duch Boży unosił się nad wodami.
3 Bóg rzekł: „Niech się stanie światłość”. I stała się światłość. 4 I widział Bóg, że światłość jest dobra. Oddzielił więc światłość od ciemności. 5 I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność – nocą. Zapadł wieczór i zaświtał poranek dnia pierwszego.
6 I rzekł Bóg: „Niech się stanie sklepienie wśród wód i niech oddzieli jedne wody od drugich”. 7 Uczynił więc Bóg to sklepienie i oddzielił wody pod sklepieniem od wód, które były nad nim. I tak się stało. 8 I nazwał Bóg sklepienie niebem. Zapadł wieczór i zaświtał poranek dnia drugiego.
9 I rzekł Bóg: „Niech się zbierze woda pod sklepieniem na jedno miejsce i niech się odsłoni sucha powierzchnia”. I tak się stało. 10 I nazwał Bóg suchą powierzchnię lądem, a zbiorowisko wody – morzem. I widział Bóg, że było to dobre.
11 I rzekł Bóg: „Niech ziemia napełni się zielonymi roślinami rozsiewającymi nasiona oraz różnymi gatunkami drzew, które rodzą owoce pełne nasion”. I tak się stało. 12 Ziemia wydała różne rodzaje zielonych roślin rozsiewających nasiona oraz różne gatunki drzew, które rodzą owoce pełne nasion. I widział Bóg, że było to dobre. 13 Zapadł wieczór i zaświtał poranek dnia trzeciego.
14I rzekł Bóg: „Niech się staną światła na sklepieniu niebieskim, by oddzielały dzień od nocy i wyznaczały święta, dni i lata. 15Niech jaśnieją na sklepieniu niebieskim i świecą nad ziemią”. I tak się stało. 16I uczynił Bóg dwa wielkie światła: światło większe, aby rządziło dniem, i światło mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. 17Umieścił je Bóg na sklepieniu niebieskim, by świeciły nad ziemią, 18by rządziły dniem i nocą i oddzielały światło od ciemności. I widział Bóg, że było to dobre. 19Zapadł wieczór i zaświtał poranek dnia czwartego.
20 I rzekł Bóg: „Niech się zaroją wody od istot żyjących, a ptactwo niech lata nad ziemią, pod sklepieniem niebieskim”. 21 I stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkie pływające istoty żywe, których pełno było w wodach, i wszelkie latające ptactwo różnego rodzaju. 22 Pobłogosławił je Bóg tymi słowami: „Bądźcie płodne, mnóżcie się i zapełniajcie wody morskie. Ptactwo zaś niech się mnoży na ziemi”. 23 Zapadł wieczór i zaświtał poranek dnia piątego.
24 I rzekł Bóg: „Niech ziemia zrodzi różne żywe istoty: bydło, zwierzęta pełzające i polne”. I tak się stało. 25 I Bóg uczynił różne polne zwierzęta, wszelkie bydło i zwierzęta pełzające. I widział Bóg, że było to dobre.
26 I rzekł Bóg: „Uczyńmy ludzi na Nasz obraz, podobnych do Nas. Niech panują nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi”. 27 I stworzył Bóg ludzi na swój obraz: na obraz Boży ich stworzył. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. 28I błogosławił im, mówiąc: „Bądźcie płodni, mnóżcie się i zaludniajcie ziemię oraz czyńcie ją sobie poddaną. Panujcie nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszelką istotą poruszającą się po ziemi”. 29I rzekł Bóg: „Oto dałem wam wszelkie rośliny na całej ziemi, wydające nasienie, i wszelkie drzewa owocowe, zawierające nasienie. Będą one dla was pokarmem. 30A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i wszelkiego ptactwa powietrznego, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie życie, daję na pokarm wszelkie rośliny zielone”. I tak się stało. 31I widział Bóg, że wszystko, co stworzył, było bardzo dobre. Zapadł wieczór i zaświtał poranek dnia szóstego.
2 1Tak Bóg dopełnił stworzenia nieba i ziemi wraz z tym, co na nich było. 2W siódmym dniu dopełnił Bóg dzieła, nad którym pracował. Siódmego dnia przestał pracować po całym dziele, które uczynił. 3I pobłogosławił Bóg ten siódmy dzień, i ustanowił go świętym, bo tego dnia przestał pracować po tym, jak dokonał dzieła stworzenia. 4Takie są dzieje stworzenia nieba i ziemi.
POEMAT O STWORZENIU
Gdy PAN Bóg uczynił ziemię i niebo, 5 nie było jeszcze na ziemi żadnego krzewu polnego i żadna trawa jeszcze nie wzeszła. PAN Bóg nie spuszczał bowiem deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by pracował na roli 6 i kopał w ziemi studnię, aby nawodnić glebę. 7 PAN Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. Odtąd człowiek stał się istotą żyjącą.
8 PAN Bóg zasadził ogród w Edenie, na Wschodzie, i umieścił tam człowieka, którego ulepił.
9 PAN Bóg sprawił, że wyrosły z gleby wszelkie drzewa o pięknym wyglądzie, których owoce nadawały się do jedzenia. W środku ogrodu natomiast rosło drzewo życia oraz drzewo poznania dobra i zła.
10 A z Edenu wypływała rzeka, która miała nawadniać ogród. Tam rozdzielała się na cztery rzeki. 11 Pierwsza to Piszon, która opływa całą krainę Chawila, gdzie znajduje się złoto. 12 A złoto tej krainy jest cenne. Jest tam również pachnąca żywica i czerwony kamień. 13 Druga rzeka to Gichon. Opływa ona całą krainę Kusz. 14 Trzecia rzeka zwie się Tygrys i płynie na Wschód od Asyrii. Czwarta rzeka to Eufrat.
15 Wziął więc PAN Bóg człowieka i dał mu odpocząć w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i strzegł. 16 Przykazał też PAN Bóg człowiekowi: „Możesz jeść owoce ze wszystkich drzew tego ogrodu. 17 Nie wolno ci jednak jeść z drzewa poznania dobra i zła, bo gdy zjesz z niego, na pewno umrzesz”.
18 Potem rzekł PAN Bóg: „Nie jest dobrze, by człowiek był sam. Uczynię mu pomoc podobną do niego”. 19 Ulepił więc PAN Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo powietrzne. Przyprowadził je do człowieka, aby dowiedzieć się, jak on je nazwie. I wszystkie żyjące istoty miały się tak nazywać, jak on je nazwał. 20 Człowiek nadał nazwę wszelkiemu bydłu, wszelkim ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom. Nie znalazł jednak pomocy odpowiedniej dla siebie.
21 Zesłał więc PAN Bóg głęboki sen na człowieka. A gdy ten zasnął, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. 22 Z żebra, które PAN Bóg wyjął z mężczyzny, utworzył kobietę i przyprowadził ją do niego. 23 Wtedy mężczyzna rzekł: „Ta wreszcie jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała. Będzie się zwała kobietą, bo z mężczyzny została wzięta”.
24 Dlatego opuści mężczyzna swego ojca i swoją matkę, a złączy się ze swoją żoną, tak że staną się jednym ciałem. 25 Mężczyzna i jego żona byli nadzy, ale nie odczuwali wstydu.
GRZECH I JEGO SKUTKI
3 1 A wąż był bardziej przebiegły od wszystkich zwierząt polnych, które PAN Bóg uczynił. Rzekł on do kobiety: „Czy Bóg rzeczywiście powiedział: «Nie wolno wam jeść ze wszystkich drzew tego ogrodu»?”. 2Kobieta odrzekła: „Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, 3lecz o owocach drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: «Nie będziecie z niego jeść, a nawet go dotykać, abyście nie umarli»”. 4Odparł wąż kobiecie: „Na pewno nie umrzecie. 5Ale Bóg wie, że gdy zjecie ten owoc, otworzą się wam oczy i staniecie się jak Bóg: poznacie dobro i zło”.
6 Wtedy kobieta spostrzegła, że owoce tego drzewa ładnie wyglądają, są dobre do jedzenia i do zdobycia wiedzy. Sięgnęła więc po owoc, zjadła i dała też mężczyźnie, który był przy niej, a on zjadł. 7 Wtedy obojgu otworzyły się oczy i poznali, że są nadzy. Zerwali więc liście z drzewa figowego i zrobili sobie przepaski.
8 A gdy mężczyzna i jego żona usłyszeli głos PANA Boga, przechadzającego się po ogrodzie podczas powiewu wiatru, ukryli się przed PANEM Bogiem wśród drzew ogrodu. 9 Zawołał więc PAN Bóg mężczyznę i spytał: „Gdzie jesteś?”. 10 On odrzekł: „Słyszałem Twój głos w ogrodzie, zląkłem się, gdyż jestem nagi, i ukryłem się”. 11 Bóg zapytał: „Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy zjadłeś z drzewa, z którego zakazałem ci jeść?”. 12 Odpowiedział mężczyzna: „Kobieta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z drzewa i zjadłem”. 13 PAN Bóg zapytał kobietę: „Dlaczego to uczyniłaś?”. Kobieta odpowiedziała: „Wąż mnie skusił i zjadłam”.
14 Wówczas PAN Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród bydła i polnych zwierząt. Na brzuchu będziesz pełzać i proch będziesz jeść przez wszystkie dni swego życia. 15 Wprowadzam nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem. Ono zdepcze ci głowę, a ty zranisz mu piętę”.
16 Do kobiety powiedział: „Pomnożę twoje bóle związane z porodem. W bólu będziesz rodziła dzieci. Do twojego męża będziesz lgnęła, ale on będzie panował nad tobą”.
17 Po czym rzekł do mężczyzny: „Ponieważ posłuchałeś kobiety i zjadłeś owoc z drzewa, z którego zakazałem ci jeść, przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu. W trudzie będziesz zdobywał na niej pożywienie przez wszystkie dni życia. 18 Będzie ci ona rodziła ciernie i osty, a przecież twoim pokarmem mają być płody roli. 19 W pocie czoła będziesz zdobywał pożywienie, aż wrócisz do ziemi, bo z niej zostałeś wzięty. Bo z prochu jesteś i do prochu wrócisz”.
20 I dał mężczyzna swej żonie imię Ewa, bo stała się matką wszystkich żyjących.
21 PAN Bóg sporządził dla mężczyzny i kobiety ubrania ze skóry i ich okrył. 22 Mówił też PAN Bóg: „Oto człowiek stał się taki jak My – zna dobro i zło. Oby nie wyciągnął ręki i nie zerwał owocu z drzewa życia, by go zjeść i żyć na wieki”. 23 Usunął więc PAN Bóg człowieka z Edenu, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty. 24 Wypędził go i postawił na wschód od Edenu cherubów z wirującym ognistym mieczem, by strzegli drogi do drzewa życia.
GRZECH PRZECIWKO BRATERSTWU
4 1Adam współżył ze swoją żoną Ewą. Ona poczęła i urodziła Kaina. Rzekła więc: „Otrzymałam mężczyznę od PANA”. 2Następnie urodziła jego brata Abla. Abel został pasterzem owiec, a Kain uprawiał rolę.
3 Po jakimś czasie Kain składał PANU ofiarę z plonów ziemi. 4 Także Abel złożył ofiarę z pierworodnych zwierząt swojego stada oraz z ich tłuszczu. PAN spojrzał na Abla i jego ofiarę, 5 na Kaina natomiast i jego ofiarę nie spojrzał. Kain bardzo się rozzłościł i chodził ze spuszczoną głową. 6 Wtedy PAN rzekł do Kaina: „Dlaczego się złościsz i chodzisz ze spuszczoną głową? 7 Czyż nie jest tak, że jeśli dobrze postępujesz, podnosisz głowę, a jeśli nie postępujesz dobrze, grzech czyha u twych drzwi? On chce tobą zawładnąć, a przecież ty możesz nad nim panować”.
8Kain powiedział coś do swojego brata Abla. A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go. 9Wtedy PAN zapytał Kaina: „Gdzie jest twój brat Abel?”. On na to: „Nie wiem. Czyż jestem stróżem mojego brata?”. 10A Bóg zapytał: „Co uczyniłeś? Krew twojego brata woła do Mnie z ziemi. 11Dlatego odtąd bądź przeklęty na tej ziemi, która się otworzyła, aby przyjąć krew twojego brata przelaną przez ciebie. 12Gdy będziesz uprawiał tę ziemię, nie da ci już plonów. Będziesz na ziemi tułaczem i zbiegiem”. 13Wtedy Kain rzekł do PANA: „Zbyt ciężka jest moja kara, bym mógł ją dźwigać. 14Bo wypędzasz mnie dzisiaj z tej ziemi i muszę się ukrywać przed Tobą. Tułaczem i zbiegiem będę na ziemi, więc każdy, kto mnie spotka, może mnie zamordować”. 15PAN mu odrzekł: „Nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, poniesie siedmiokrotną karę”. Dał więc PAN Kainowi znamię, by ludzie, których spotka, nie zabili go.
16Wtedy odszedł Kain sprzed oblicza PANA. Zamieszkał w krainie Nod, na wschód od Edenu.
POTOMKOWIE KAINA
17Kain współżył ze swoją żoną, a ona poczęła i urodziła Henocha. Zbudował też Kain miasto i nazwał je imieniem swojego syna – Henoch. 18Henochowi urodził się Irad, który był ojcem Mechujaela. Mechujael był ojcem Metuszaela, a Metuszael Lameka.
19 Lamek wziął sobie dwie żony. Jedna nazywała się Ada, a druga Silla. 20Ada urodziła Jabala, a był on przodkiem ludzi mieszkających w namiotach i przy zwierzętach. 21Jego bratem był Jubal, a był on przodkiem grających na cytrze i flecie. 22Silla zaś urodziła Tubal-Kaina, który był przodkiem wszystkich obrabiających brąz i żelazo. Jego siostrą była Naama.
23Rzekł kiedyś Lamek swym żonom: „Ado i Sillo, słuchajcie! Żony Lameka, przyjmijcie me słowa. Zabiję mężczyznę za ranę, a dziecko za siniec. 24Jeśli Kain ma być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy”.
SET I JEGO SYN ENOSZ
25Adam znów współżył ze swoją żoną i urodziła mu syna. Dała mu imię Set, mówiąc: „Bóg dał mi innego potomka zamiast Abla, którego zabił Kain”. 26Setowi również urodził się syn, którego nazwał imieniem Enosz. Wtedy zaczęto wzywać imienia PANA.
WYBRANI POTOMKOWIE SETA
5 1Oto dzieje potomków Adama. W dniu, w którym Bóg stworzył ludzi, uczynił ich podobnymi do siebie. 2Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. A gdy ich stworzył, pobłogosławił ich i nazwał ludźmi.
3 Adam miał sto trzydzieści lat, gdy spłodził syna podobnego do niego jak jego obraz. Nazwał go Set. 4 Po urodzeniu się Seta Adam żył jeszcze osiemset lat i miał synów i córki. 5 Przeżył więc Adam dziewięćset trzydzieści lat i wtedy umarł.
6 Set miał sto pięć lat, gdy spłodził Enosza. 7 Po urodzeniu się Enosza Set żył jeszcze osiemset siedem lat i miał synów i córki. 8 Przeżył więc Set dziewięćset dwanaście lat i wtedy umarł.
9 Gdy Enosz miał dziewięćdziesiąt lat, spłodził Kenana. 10 Po urodzeniu się Kenana Enosz żył jeszcze osiemset piętnaście lat i miał synów i córki. 11 Przeżył więc Enosz dziewięćset pięć lat i wtedy umarł.
12 Kenan miał siedemdziesiąt lat, gdy spłodził Mahalaleela. 13 Po urodzeniu się Mahalaleela Kenan żył jeszcze osiemset czterdzieści lat i miał synów i córki. 14 Przeżył więc Kenan dziewięćset dziesięć lat i wtedy umarł.
15 Gdy Mahalaleel miał sześćdziesiąt pięć lat, spłodził Jereda. 16Po urodzeniu się Jereda Mahalaleel żył jeszcze osiemset trzydzieści lat i miał synów i córki. 17 Przeżył więc Mahalaleel osiemset dziewięćdziesiąt pięć lat i wtedy umarł.
18 Gdy Jered miał sto sześćdziesiąt dwa lata, spłodził Henocha. 19 Po urodzeniu się Henocha Jered żył jeszcze osiemset lat, mając synów i córki. 20 Przeżył więc Jered dziewięćset sześćdziesiąt dwa lata i wtedy umarł.
21 Gdy Henoch miał sześćdziesiąt pięć lat, spłodził Metuszelacha. 22 Henoch żył w zażyłości z Bogiem. Po urodzeniu się Metuszelacha Henoch żył jeszcze trzysta lat. 23 Przeżył więc trzysta sześćdziesiąt pięć lat. 24 I żył Henoch w zażyłości z Bogiem. Potem zniknął, bo Bóg go zabrał.
25 Gdy Metuszelach miał sto osiemdziesiąt siedem lat, spłodził Lameka. 26 Po urodzeniu się Lameka Metuszelach żył jeszcze siedemset osiemdziesiąt dwa lata, płodząc synów i córki. 27 Przeżył więc Metuszelach dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć lat i wtedy umarł.
28 Gdy Lamek miał sto osiemdziesiąt dwa lata, spłodził syna. 29 I dał mu imię Noe, bo mówił: „Ten pozwoli nam odetchnąć od naszej pracy i od trudów rąk naszych na ziemi przeklętej przez PANA”. 30 Po urodzeniu się Noego Lamek żył jeszcze pięćset dziewięćdziesiąt pięć lat, mając synów i córki. 31 Przeżył więc Lamek siedemset dwadzieścia dwa lata i wtedy umarł.
32 Gdy Noe miał pięćset lat, spłodził Sema, Chama i Jafeta.
UPADEK MORALNY LUDZI. ZAPOWIEDŹ ZNISZCZENIA STWORZEŃ
6 1 Gdy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły się im córki. 2 A synowie Boży widząc, że są one piękne, brali za żony wszystkie, które im się podobały. 3 Wówczas PAN rzekł: „Nie pozostanie mój duch na zawsze w człowieku, bo jest on istotą cielesną. Będzie więc żył najwyżej sto dwadzieścia lat”.
4 A w tych i późniejszych czasach, gdy synowie Boży współżyli z córkami ludzkimi, a one im rodziły, na ziemi żyli olbrzymi. Byli to siłacze, którzy w tych dawnych czasach cieszyli się sławą.
5 Widział wtedy PAN, jak wielka jest nieprawość ludzi na ziemi i że wszystkie ich pragnienia wciąż były tylko złe. 6 Żałował więc PAN, że uczynił człowieka na ziemi i głęboko się zasmucił. 7 Wówczas PAN powiedział: „Usunę z powierzchni ziemi człowieka, którego stworzyłem: zarówno człowieka, jak i bydło, istoty pełzające i latające pod niebem. Żałuję bowiem, że to wszystko stworzyłem”. 8 Jedynie Noemu PAN okazał łaskę.
OPOWIADANIE O POTOPIE
9 Oto dzieje Noego. Noe był człowiekiem sprawiedliwym. Był nieskazitelny w swoim pokoleniu. Noe żył w zażyłości z Bogiem. 10 Był on ojcem trzech synów: Sema, Chama i Jafeta.
11 Ziemia wobec Boga była pogrążona w złu i pełno było na niej bezprawia. 12 Bóg widział panujące na ziemi zepsucie, bo ludzie wybrali złe drogi.
13 Wtedy Bóg rzekł do Noego: „Położę kres wszelkim istotom cielesnym! Chcę je zniszczyć, ponieważ na ziemi pełno jest bezprawia. 14 Zbuduj więc sobie arkę z cyprysowego drzewa i zrób w niej przegrody. Pokryj ją smołą od środka i na zewnątrz. 15 A oto, jak masz ją zbudować: ma mieć trzysta łokci długości, pięćdziesiąt łokci szerokości i trzydzieści łokci wysokości. 16 Zrób w arce przykrycie przepuszczające światło, o wysokości jednego łokcia. Zrób wejście z boku oraz dolne, środkowe i górne piętro. 17 Ja bowiem sprowadzę na ziemię wielką powódź, by zniszczyć pod niebem wszelką istotę mającą w sobie życie. Wszystko, co jest na ziemi, musi zginąć. 18 Z tobą jednak zawrę przymierze. Wejdź więc do arki z twymi synami, żoną i synowymi. 19 Wraz z tobą niech wejdzie do arki po parze wszystkiego, co żyje, z wszelkiej istoty cielesnej, samiec i samica, aby ocalały. 20 Niech więc wejdą po parze wszelkie gatunki ptaków, bydła, płazów, aby ocalały. 21 Weź sobie także wszelkiego pożywienia, którym się karmisz, i zrób sobie zapasy, abyś miał pokarm dla siebie i dla nich”. 22 I Noe tak uczynił. Wypełnił wszystko tak, jak mu Bóg polecił.
7 1 Potem rzekł PAN do Noego: „Wejdź do arki z całą swoją rodziną, bo widzę, że tylko ty jesteś sprawiedliwy w tym pokoleniu. 2 Ze wszystkich zwierząt czystych weź sobie po siedem samców i samic, a spośród zwierząt nieczystych – po parze, samca i samicę. 3 Także spośród istot latających pod niebem po siedem, samca i samicę, aby mogły się rozmnażać po całej ziemi. 4 Pozostaje bowiem jeszcze siedem dni, a potem spuszczę deszcz na ziemię. Będzie on padał czterdzieści dni i czterdzieści nocy. I zgładzę z powierzchni ziemi wszystkie żywe istoty, które stworzyłem”. 5 Noe uczynił więc wszystko, co mu polecił PAN.
6 Miał on sześćset lat, gdy przyszedł potop na ziemię. 7 Wszedł więc Noe z synami, żoną i synowymi do arki, zanim przyszedł potop. 8 Spośród zwierząt czystych i nieczystych, spośród ptaków i płazów naziemnych 9 weszły z Noem do arki, po parze, samce i samice, tak jak Bóg polecił Noemu.
10 Po upływie siedmiu dni wody potopu zalały ziemię. 11 Gdy Noe miał sześćset lat, drugiego miesiąca, dnia siedemnastego otwarły się wszystkie źródła wielkiej otchłani i otworzyły się zawory nieba. 12 Deszcz lał na ziemi przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy. 13 W tym właśnie dniu weszli do arki: Noe ze swoimi synami – Semem, Chamem i Jafetem, z żoną i z trzema synowymi, 14 a wraz z nimi wszelkie gatunki zwierząt, bydła i istot pełzających po ziemi oraz ptaków. 15 Weszły wraz z Noem do arki po parze wszelkie istoty cielesne mające w sobie życie. 16 Z wszystkich istot żywych weszły samiec i samica, jak Bóg polecił. Wtedy PAN zamknął za nim drzwi.
17 Potop na ziemi trwał czterdzieści dni. Woda wzbierała i unosiła arkę nad ziemią. 18 Woda wzbierała coraz wyżej nad ziemią, ale arka pływała na wodzie. 19 Woda podniosła się tak wysoko nad ziemią, że zakryła wszystkie wysokie góry istniejące pod niebem. 20 Była ona piętnaście łokci nad górami i przykrywała je. 21 Zginęły wszelkie istoty żywe, poruszające się na ziemi, ptactwo, bydło i inne zwierzęta, których było pełno na ziemi. Zginęli też wszyscy ludzie. 22 Wszystko, co miało tchnienie życia w nozdrzach, co żyło na stałym gruncie, zginęło. 23 Bóg wytracił wszystkie istoty na ziemi: ludzi, bydło, istoty pełzające, ptaki powietrzne. Wszystkie wyginęły z powierzchni ziemi. Pozostał tylko Noe i to, co było z nim w arce. 24 A wody wzbierały nad ziemią przez sto pięćdziesiąt dni.
8 1Pamiętał jednak Bóg o Noem i o wszystkich żywych istotach, o wszelkim bydle, które było z nim w arce. Posłał więc Bóg wiatr na ziemię i wody zaczęły opadać. 2Źródła otchłani i zawory nieba zamknęły się, a deszcz z nieba przestał padać. 3Woda stopniowo ustępowała z ziemi, a po stu pięćdziesięciu dniach ustąpiła zupełnie. 4W siedemnastym dniu siódmego miesiąca arka spoczęła na górze Ararat. 5Woda obniżała się coraz bardziej aż do dziesiątego miesiąca. W pierwszym dniu dziesiątego miesiąca ukazały się szczyty gór. 6Po czterdziestu dniach Noe otworzył w arce okno, które zrobił, 7i wypuścił kruka. Wylatywał on i wracał, aż wyschła woda na ziemi. 8Potem wypuścił gołębicę, aby zobaczyć, czy woda ustąpiła z powierzchni ziemi. 9Gołębica nie znalazła miejsca, gdzie mogłaby spocząć, gdyż woda była jeszcze na całej ziemi. Wyciągnął więc Noe rękę, chwycił gołębicę i wziął do siebie do arki. 10Odczekał jeszcze siedem dni i ponownie ją wypuścił. 11Gołębica powróciła do niego pod wieczór, mając w dziobie świeżą gałązkę oliwną. Poznał więc Noe, że woda odpłynęła z ziemi. 12Odczekał znów siedem dni i posłał gołębicę, ale już do niego nie powróciła. 13W sześćset pierwszym roku, w pierwszym dniu pierwszego miesiąca wyschła woda na ziemi. Wtedy podniósł Noe dach arki i zobaczył, że ziemia już obeschła. 14 W siedemnastym dniu drugiego miesiąca ziemia była zupełnie sucha.
15 Przemówił wtedy Bóg do Noego: 16 „Wyjdź z arki wraz z żoną, z twoimi synami i synowymi. 17 Wyprowadź z sobą wszelkie zwierzęta, wszystkie istoty żyjące: ptaki, bydło i wszystko, co pełza po ziemi. Niech się zaroją na ziemi, niech będą płodne i niech się rozmnażają”. 18 Wyszedł więc Noe z synami, z żoną i swoimi synowymi. 19 Wyszły także z arki wszystkie zwierzęta – według gatunków: bydło, ptaki i to, co pełza po ziemi.
PRZYMIERZE BOGA Z LUDŹMI
20 Potem Noe zbudował ołtarz dla PANA i złożył na nim całopalną ofiarę z czystych zwierząt i z istot latających. 21 Gdy PAN poczuł miłą woń, postanowił: „Nie będę już więcej złorzeczył ziemi z powodu człowieka, gdyż skłonności człowieka są złe od młodości. Dlatego nie zniszczę więcej wszystkich żywych istot, jak to uczyniłem.
22 Jak długo istnieje ziemia,
nie ustanie siew i żniwo, zimno i upał,
lato i zima, dzień i noc”.
9 1Bóg pobłogosławił więc Noego i jego synów, mówiąc im: „Bądźcie płodni, mnóżcie się i napełniajcie ziemię. 2Niech się was boją i lękają wszelkie zwierzęta na ziemi: ptaki powietrzne, wszystko, co pełza na ziemi, oraz wszystkie ryby w morzu. Daję wam władzę nad nimi. 3Wszystko, co się porusza i żyje, będzie dla was pokarmem, podobnie jak rośliny zielone. Wszystko to wam daję. 4Nie będziecie jedynie jeść mięsa, w którym jest krew. 5Zażądam krwi za wasze życie. Zażądam jej zarówno od każdego zwierzęcia, jak i od człowieka. Za życie brata zażądam krwi od człowieka.
6 Kto przeleje krew ludzką,
przez ludzi ma być przelana jego krew,
bo na swój obraz Bóg stworzył człowieka.
7 Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się, zaludniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną”. 8 Potem Bóg rzekł do Noego i jego synów: 9 „Oto Ja zawieram moje przymierze z wami, a po was z waszym potomstwem 10 i z wszelką żywą istotą, która jest z wami, z ptactwem i bydłem oraz z wszelkim zwierzęciem spośród tych, które wyszły z arki. 11 Ustanawiam więc moje przymierze z wami. Żadna istota cielesna nie będzie już wyniszczona wodami potopu. Nie będzie już więcej potopu, który miałby spustoszyć ziemię”. 12 I Bóg rzekł: „Oto znak przymierza, który kładę między Mną i wami, i między wszelką istotą żywą, która jest z wami, dla wszystkich przyszłych pokoleń. 13 Łuk mój kładę na obłoku, aby był znakiem między Mną a ziemią. 14 Gdy więc ujrzę obłok nad ziemią i ukaże się łuk na chmurach, 15 przypomnę sobie moje przymierze między Mną a wami oraz wszelką żywą istotą cielesną. Nie będzie już więcej wód potopu, niszczących wszelką istotę cielesną. 16 Gdy więc pojawi się łuk na obłoku i zobaczę go, przypomnę sobie wieczne przymierze między Bogiem i wszelką żywą istotą cielesną, która jest na ziemi”. 17 I Bóg powiedział do Noego: „To jest znak przymierza, które zawarłem między Mną a wszelką istotą cielesną, jaka jest na ziemi”.
NOE I SYNOWIE
18 Z Noem wyszli z arki jego synowie: Sem, Cham i Jafet. Cham był ojcem Kanaana. 19 To są trzej synowie Noego, od których pochodzi ludność całej ziemi.
20 Noe był pierwszym rolnikiem i uprawiał winną latorośl. 21 Pewnego razu napił się wina, upił się i położył nagi w swoim namiocie. 22 Cham, ojciec Kanaana, zobaczył nagiego ojca i powiedział o tym dwóm swoim braciom, którzy byli na zewnątrz. 23 Wtedy Sem i Jafet wzięli płaszcz, położyli go sobie na ramionach, weszli tyłem i przykryli nagiego ojca. Twarze mieli odwrócone, tak że nie widzieli nagiego ojca. 24 Gdy Noe wytrzeźwiał i dowiedział się, co mu zrobił jego młodszy syn, 25 rzekł: „Niech będzie przeklęty Kanaan i niech będzie sługą swoich braci”.
26 Potem powiedział:
„Błogosławiony PAN, Bóg Sema,
niech Kanaan będzie jego sługą.
27 Niech Bóg da Jafetowi duży obszar
i niech zamieszka w namiotach Sema,
a Kanaan niech będzie jego sługą”.
28 Noe żył jeszcze po potopie trzysta pięćdziesiąt lat. 29 W sumie Noe przeżył dziewięćset pięćdziesiąt lat i umarł.
DZIEJE POTOMKÓW NOEGO
10 1Oto dzieje synów Noego: Sema, Chama i Jafeta. Po potopie urodzili się im synowie.
2 Synowie Jafeta: Gomer, Magog, Madaj, Jawan, Tubal, Meszek i Tiras. 3 Synowie Gomera: Aszkenaz, Rifat i Togarma. 4 Synowie Jawana: Elisza, Tarszisz, Kittim i Dodanim. 5 Od nich wywodzą się ludy wyspiarskie. Są to synowie Jafeta, będący w różnych krajach, odpowiednio do ich języków i rodów, pośród swoich ludów.
6 Synowie Chama: Kusz, Misraim, Put i Kanaan. 7 Synowie Kusza: Seba, Chawila, Sabta, Rama i Sabteka. Synowie Ramy: Saba i Dedan.
8 Kusz spłodził także Nimroda. Był on pierwszym mocarzem na ziemi 9 i zdolnym myśliwym. Dlatego mówi się: „Myśliwy, uzdolniony przez PANA jak Nimrod”. 10 Jego władza rozciągała się początkowo na Babel, Erek, Akkad i Kalne, w kraju Szinear. 11 Z tego kraju poszedł on do Assuru. Zbudował tam Niniwę, Rechobot-Ir, Kalach i 12 Resan, które jest wielkim miastem między Niniwą i Kalach.
13 Misraim był przodkiem Ludytów, Anamitów, Lehabitów, Naftuchitów, 14 Patrusytów, Kasluchitów, od których pochodzą Filistyni i Kaftoryci.
15 Kanaan natomiast był ojcem pierworodnego Sydona, Cheta, 16 Jebusytów, Amorytów, Girgaszytów, 17 Chiwwitów, Arkitów, Sinitów, 18 Arwadytów, Semarytów, Chamatytów. Potem rozproszyły się rody Kananejczyków. 19 Granica Kananejczyków biegła od Sydonu w kierunku Geraru, do Gazy. W kierunku Sodomy, Gomory, Admy i Seboim aż do Leszy. 20 To są potomkowie Chama – według ich rodów i języków, w ich ziemiach i ludach.
21 Również Semowi, praojcu wszystkich synów Hebera, starszemu bratu Jafeta, urodzili się synowie. 22 Synowie Sema: Elam, Assur, Arpachszad, Lud i Aram.
23 Synowie Arama: Us, Chul, Geter i Masz. 24 Arpachszad był ojcem Szelacha, a Szelach spłodził Ebera. 25 Eberowi urodzili się dwaj synowie: pierwszy miał na imię Peleg, ponieważ za jego dni kraj był podzielony. Jego bratem był Joktan. 26 Joktan zaś był ojcem Almodada, Szelefa, Chasarmaweta i Jeracha, 27 Hadorama, Uzala i Dikli, 28 Obala, Abimaela, Saby, 29 Ofira, Chawili i Jobaba. Wszyscy oni byli synami Joktana. 30 Ich siedziby rozciągały się od Meszy aż do Sefar ku górom wschodnim. 31 To są synowie Sema – według ich rodów i języków, w swoich ziemiach i ludach.
32 Takie są rody synów Noego – według ich rodowodów, według ich ludów. Od nich wywodzą się ludy na ziemi po potopie.
MIASTO I WIEŻA BABEL
11 1Na całej ziemi mówiono jednym językiem i posługiwano się jednakowymi wyrazami. 2Gdy jej mieszkańcy przywędrowali ze Wschodu, znaleźli równinę w kraju Szinear i tam się osiedlili.
3 Mówili więc jeden do drugiego: „Do dzieła! Wyrabiajmy cegły i wypalajmy je”. Używali więc cegieł jako budulca, a smoły jako zaprawy. 4 Potem rzekli: „Do dzieła! Zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby nieba, abyśmy zapewnili sobie imię i nie rozproszyli się po całym kraju”.
5 PAN zstąpił, aby zobaczyć miasto i wieżę, które ludzie budowali. 6 Wtedy PAN rzekł: „Są oni jednym ludem i wszyscy mówią tym samym językiem. A jest to dopiero początek ich działania. Odtąd będą mogli wykonać wszystko, cokolwiek zamierzą. 7 Zejdźmy tam i pomieszajmy ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego”.
8 W taki sposób PAN rozproszył ich stamtąd po całej ziemi i zaprzestali budować miasto. 9 Dlatego dano mu nazwę Babel, ponieważ tam PAN pomieszał język mieszkańców ziemi i stamtąd PAN rozproszył ich po całej ziemi.
POTOMKOWIE SEMA
10 Oto potomkowie Sema.
Gdy Sem miał sto lat, spłodził Arpachszada, dwa lata po potopie. 11 Po urodzeniu się Arpachszada Sem żył jeszcze pięćset lat i miał synów i córki.
12 Gdy Arpachszad miał trzydzieści pięć lat, spłodził Szelacha. 13 Po urodzeniu się Szelacha Arpachszad żył jeszcze czterysta trzy lata i miał synów i córki.
14 Szelach miał trzydzieści lat, gdy spłodził Ebera. 15 Po urodzeniu się Ebera Szelach żył jeszcze czterysta trzydzieści lat i miał synów i córki.
16 Gdy Eber miał trzydzieści cztery lata, spłodził Pelega. 17 Po urodzeniu się Pelega Eber żył jeszcze czterysta trzydzieści lat i miał synów i córki.
18 Gdy Peleg miał trzydzieści lat, spłodził Reu. 19 Po urodzeniu się Reu Peleg żył jeszcze dwieście dziewięć lat i miał synów i córki.
20 Gdy Reu miał trzydzieści dwa lata, spłodził Seruga. 21 Po urodzeniu się Seruga Reu żył jeszcze dwieście siedem lat i miał synów i córki.
22 Gdy Serug miał trzydzieści lat, spłodził Nachora. 23 Po urodzeniu się Nachora Serug żył jeszcze dwieście lat i miał synów i córki.
24 Gdy Nachor miał dwadzieścia dziewięć lat, spłodził Teracha. 25 Po urodzeniu się Teracha Nachor żył jeszcze sto dziewiętnaście lat i miał synów i córki.
26 Gdy Terach miał siedemdziesiąt lat, urodzili mu się Abram, Nachor i Haran.
DZIEJE PATRIARCHÓW
POTOMKOWIE TERACHA
27 Oto potomkowie Teracha.
Terach był ojcem Abrama, Nachora i Harana. Haran natomiast był ojcem Lota. 28 Haran zmarł jeszcze za życia swego ojca Teracha w swojej ojczystej ziemi, w Ur chaldejskim. 29 Zarówno Abram, jak i Nachor ożenili się. Żoną Abrama była Saraj, a żoną Nachora – Milka. Była ona córką Harana, ojca Milki i Jeski. 30 Saraj jednak była niepłodna i nie miała dzieci.
31 Pewnego razu Terach wziął swojego syna Abrama, wnuka Lota, synową Saraj, żonę swego syna Abrama, i wyruszył z nimi z Ur chaldejskiego, aby udać się do kraju Kanaan. Gdy doszli do Charanu, tam zamieszkali. 32 A Terach zmarł w Charanie, mając dwieście pięć lat.
POWOŁANIE ABRAMA
12 1PAN powiedział do Abrama: „Zostaw twoją ziemię, twój ród i dom twojego ojca, i idź do kraju, który ci wskażę. 2Uczynię cię bowiem wielkim narodem. Będę ci błogosławił i uczynię cię sławnym. Będziesz błogosławieństwem. 3Będę błogosławił tym, którzy ciebie będą błogosławić, a tym, którzy tobie źle życzą, będę złorzeczył. Przez ciebie otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi”.
4 Abram poszedł zgodnie z poleceniem PANA, a z nim poszedł też Lot. Abram miał siedemdziesiąt pięć lat, gdy opuścił Charan. 5 Wziął on swoją żonę Saraj, swego bratanka Lota i cały dobytek, którego się dorobili, oraz służbę, którą nabyli w Charanie, i wszyscy udali się w drogę do Kanaanu.
ABRAM W KANAANIE I EGIPCIE
6 Abram wędrował przez kraj Kanaan do miejsca koło Sychem, aż do dębu Mamre. Mieszkali tam wtedy Kananejczycy.
7 Pewnego dnia PAN ukazał się Abramowi i powiedział: „Twojemu potomstwu daję ten kraj”. Abram zbudował w tym miejscu ołtarz dla PANA, który mu się ukazał. 8 Stamtąd udał się ku górom, na wschód od Betel i rozbił namiot między Betel na zachodzie i Aj na wschodzie. W tym miejscu również zbudował ołtarz dla PANA i odtąd wzywał Jego imienia. 9 Abram zmierzał coraz bardziej w stronę Negebu.
10 Po pewnym czasie nastał głód w tym kraju. Wtedy Abram udał się do Egiptu i tam się osiedlił jako cudzoziemiec. W kraju Kanaan panował bowiem dotkliwy głód. 11 Gdy zbliżał się do Egiptu, rzekł do swojej żony Saraj: „Słuchaj, wiem dobrze, że jesteś piękną kobietą. 12 Gdy ujrzą cię Egipcjanie, pomyślą: «To jego żona». Wtedy zabiją mnie, a ciebie zostawią przy życiu. 13 Mów więc, proszę, że jesteś moją siostrą, aby mi się dobrze wiodło dzięki tobie i bym pozostał przy życiu”.
14 Gdy Abram przyszedł do Egiptu, Egipcjanie zobaczyli, że jego żona jest bardzo piękna. 15 Ujrzeli ją też urzędnicy faraona i chwalili ją przed nim. Zabrano ją więc do pałacu faraona. 16 Abramowi zaś hojnie za nią wynagrodzono. Dostał bowiem owce i kozy, woły i osły, sługi i służące, oślice i wielbłądy. 17 PAN jednak zesłał na faraona i jego dom ciężkie plagi z powodu Saraj, żony Abrama. 18 Faraon wezwał więc Abrama i rzekł: „Dlaczego tak ze mną postąpiłeś? Czemu mi nie powiedziałeś, że ona jest twoją żoną, 19 lecz mówiłeś, że jest twoją siostrą? Wziąłem więc ją sobie za żonę. Teraz jednak oddaję ci twoją żonę. Weź ją i odejdź”. 20 Faraon rozkazał swoim ludziom, aby odprawili Abrama wraz z żoną i wszystkim, co posiadał.
ROZSTANIE ABRAMA Z LOTEM
13 1 Abram opuścił Egipt i razem ze swoją żoną i z całym dobytkiem udał się w stronę Negebu. Szedł z nim również Lot. 2 Abram był bardzo bogaty: miał wiele bydła, srebra i złota. 3 Zatrzymując się na postojach, wędrował z Negebu w stronę Betel, aż do miejsca, gdzie przedtem stał jego namiot – między Betel i Aj, 4 do miejsca, gdzie poprzednio postawił ołtarz. Abram wezwał tam imienia PANA. 5 Lot, który szedł z Abramem, również miał wiele owiec, wołów i namiotów. 6 Kraj ten nie mógł ich wszystkich utrzymać. Ich stada były zbyt liczne, by mogli pozostać razem. 7 Wybuchnął też spór między pasterzami Abrama i Lota. W kraju tym mieszkali wówczas Kananejczycy i Peryzzyci. 8 Abram powiedział do Lota: „Nie spierajmy się między sobą i nasi pasterze niech się nie spierają. Przecież jesteśmy braćmi. 9 Czy cały ten kraj nie stoi przed tobą otworem? Odłącz się ode mnie. Jeśli pójdziesz na lewo, ja pójdę na prawo, jeśli ty pójdziesz na prawo, ja pójdę na lewo”. 10 Lot podniósł wzrok i ujrzał, że cała okolica Jordanu była dobrze nawodniona. Zanim PAN zniszczył Sodomę i Gomorę, była ona jak ogród PANA, jak ziemia Egiptu – aż do Soaru. 11 Lot wybrał więc dla siebie okolicę Jordanu i udał się na Wschód. W ten sposób się rozdzielili. 12 Abram osiadł w kraju Kanaan, Lot natomiast w okolicznych miastach i rozbił swoje namioty aż do Sodomy. 13 Mieszkańcy Sodomy byli źli i bardzo grzeszyli przeciwko PANU. 14 Po oddzieleniu się Lota PAN powiedział do Abrama: „Podnieś oczy i popatrz z miejsca, na którym stoisz: na północ i południe, na wschód i na zachód. 15 Cały ten kraj, który widzisz, daję tobie i twemu potomstwu na wieki. 16 Uczynię twoje potomstwo jak proch ziemi. Gdyby ktoś mógł zliczyć proch ziemi, będzie mógł zliczyć twoje potomstwo. 17 Wstań i przejdź ten kraj wzdłuż i wszerz, gdyż daję go tobie”. 18 Abram zwinął namioty, przyszedł pod Hebron i zamieszkał pod dębem Mamre. W tym miejscu zbudował ołtarz dla PANA.
ABRAM RATUJE LOTA Z NIEWOLI
14 1Za czasów Amrafela, króla Szinearu, Arioka, króla Ellasaru, Kedorlaomera, króla Elamu, i Tidala, króla Goim, 2wybuchła wojna z Berą, królem Sodomy, i z Birszą, królem Gomory, z Szinabem, królem Admy, z Szemeeberem, królem Seboim, i z królem miasta Beli, czyli Soaru. 3Wszyscy oni zgromadzili się w dolinie Siddim, gdzie dziś jest Morze Słone.
4 Dwanaście lat byli oni poddanymi Kedorlaomera, w trzynastym roku jednak się zbuntowali. 5 W czternastym roku przyszedł Kedorlaomer ze sprzymierzonymi z nim królami. Pobili Refaitów w Asztarot-Karnaim, Zuzytów pod Ham, Emitów na równinie Kiriataim, 6 Chorytów pod górami Seiru, aż do El-Paran, które leży na skraju pustyni. 7 Potem zawrócili i przyszli do En-Miszpat, co dziś nazywa się Kadesz. Spustoszyli cały obszar Amalekitów, a także Amorytów mieszkających w Chasason-Tamar.
8 Wtedy wyszli królowie Sodomy, Gomory, Admy, Seboim i Beli, czyli Soaru, i stanęli w dolinie Siddim do walki 9 z Kedorlaomerem, królem Elamu, Tidalem, królem Goim, z Amrafelem, królem Szinearu, Ariokiem, królem Ellasaru: czterech królów przeciwko pięciu. 10 A Dolina Siddim była pełna dołów ze smołą. Gdy królowie Sodomy i Gomory musieli uciekać, wpadli do nich, a pozostali uciekli w góry.
11 Wtedy tamci zabrali cały majątek Sodomy i Gomory oraz wszelką żywność i odeszli. 12 Uprowadzili też Lota wraz z jego majątkiem i odeszli. Mieszkał on bowiem w Sodomie.
13 Jeden ze zbiegów przyszedł i oznajmił o tym Abramowi Hebrajczykowi, który mieszkał wtedy pod dębem Amoryty Mamrego, brata Eszkola i Anera. Byli oni sprzymierzeni z Abramem. 14 Gdy Abram dowiedział się, że uprowadzono jego bratanka, zgromadził swoich trzystu osiemnastu służących, którzy byli wyszkoleni do walki. Potem wyruszył za napastnikami, ścigając ich aż do Dan. 15 W nocy zaatakował ich wraz ze swoimi sługami i pobił. Potem ścigał ich aż do Choby, na północ od Damaszku. 16 Odzyskał cały majątek, który zagrabili, i odbił swojego bratanka Lota wraz z jego majątkiem, a także jego żony i krewnych.
SPOTKANIE ABRAMA Z MELCHIZEDEKIEM
17 Gdy Abram wracał po pobiciu Kedorlaomera i sprzymierzonych z nim królów, wyszedł mu na spotkanie król Sodomy. Było to w dolinie Szawe, czyli w dolinie Królewskiej. 18 Melchizedek natomiast, król Szalemu, przyniósł chleb i wino. Był on kapłanem Boga Najwyższego. 19 Pobłogosławił on Abrama i powiedział: „Błogosławiony niech będzie Abram przez Boga Najwyższego, który stworzył niebo i ziemię. 20 Błogosławiony niech będzie Bóg Najwyższy, który wydał twoich wrogów w twoje ręce”. Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.
21 A król Sodomy powiedział do Abrama: „Oddaj mi ludzi, a łup weź dla siebie”. 22 Lecz Abram odparł: „Przysięgam na PANA, Boga Najwyższego, który stworzył niebo i ziemię. 23 Nie wezmę ani nitki, ani rzemyka od sandała, ani czegokolwiek, co należy do ciebie, byś nie powiedział: «To ja wzbogaciłem Abrama». 24 Tylko to, co moi słudzy zjedli, i co Aner, Eszkol i Mamre, którzy poszli ze mną, wzięli jako łup, to mogą zatrzymać jako część im należną”.
ZAPOWIEDŹ POTOMSTWA I PRZYMIERZE
15 1Po tych wydarzeniach PAN przemówił do Abrama w widzeniu: „Nie bój się, Abramie. Ja jestem twoim obrońcą. Twoja nagroda bardzo się pomnoży”. 2Abram odrzekł: „Panie Boże, co mi dasz? Przecież ja jestem bezdzietny, a cały mój majątek weźmie w spadku po mnie Damasceńczyk Eliezer”. 3I dodał: „Ponieważ nie dałeś mi potomka, mój sługa będzie dziedziczył po mnie”. 4Wtedy PAN powiedział do niego: „On nie będzie twoim spadkobiercą, lecz będzie nim ten, który od ciebie będzie pochodził”. 5Potem Bóg wyprowadził Abrama na zewnątrz i powiedział: „Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli będziesz mógł je policzyć”. I rzekł mu: „Tak liczne będzie twoje potomstwo”. 6Abram uwierzył PANU, który za to uznał go za sprawiedliwego. 7Bóg powiedział: „Ja jestem PANEM, który cię wyprowadził z Ur chaldejskiego, aby ci dać ten oto kraj w posiadanie”. 8Abram zapytał: „Panie Boże, po czym poznam, że go otrzymam?”. 9Odpowiedział mu: „Postaraj się dla Mnie o trzyletnią krowę, trzyletnią kozę i trzyletniego barana, a także synogarlicę i gołębicę”. 10Abram wziął zwierzęta, przerąbał na pół i położył jedną część naprzeciwko drugiej. Ptaków nie rozcinał. 11Do mięsa przyleciały drapieżne ptaki, lecz Abram je odpędzał. 12Gdy słońce zaszło, Abram głęboko zasnął. A oto opanował go lęk i wielka ciemność. 13Wtedy Bóg rzekł do Abrama: „Zapamiętaj, że twoi potomkowie będą przybyszami w ziemi, która nie będzie do nich należała. Będą tam służyć jako niewolnicy i będą uciskani przez czterysta lat. 14Lecz ja osądzę naród, któremu będą służyć, i wyjdą stamtąd z wielkim dobytkiem. 15Ty natomiast odejdziesz w pokoju do swych przodków i będziesz pochowany w późnej starości. 16Twoi potomkowie wrócą tutaj w czwartym pokoleniu, gdy niegodziwość Amorytów dojdzie do szczytu”.
17 Gdy słońce zaszło i zaległy ciemności, ukazał się dym jakby z pieca i ogień jakby pochodnia. Przeszły one między połowami zwierząt. 18 W tym właśnie dniu PAN zawarł przymierze z Abramem w słowach: „Twojemu potomstwu daję ten kraj: od Rzeki Egipskiej do wielkiej rzeki Eufrat, 19 ziemię Kenitów, Kenizytów, Kadmonitów, 20 Chetytów, Peryzzytów, Refaitów, 21 Amorytów, Kananejczyków, Girgaszytów i Jebusytów”.
NIECIERPLIWOŚĆ SARAJ
16 1Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu dzieci. Miała ona służącą, Egipcjankę o imieniu Hagar. 2Saraj powiedziała więc Abramowi: „Oto PAN nie pozwolił mi urodzić. Idź więc do mojej służącej – może z niej będę miała dzieci?”. Abram posłuchał rady Saraj. 3W dziesięć lat po osiedleniu się Abrama w kraju Kanaan, Saraj, żona Abrama, wzięła Egipcjankę Hagar, swoją służącą, i dała ją za żonę swemu mężowi Abramowi. 4Poszedł więc on do Hagar, a ona poczęła. A gdy przekonała się, że jest w ciąży, lekceważyła swoją panią. 5Saraj rzekła więc do Abrama: „Z twojego powodu doznaję zniewagi. To ja dałam ci moją służącą za żonę. Ona jednak, widząc, że jest w ciąży, lekceważy mnie. Niech PAN rozsądzi między mną a tobą”. 6Abram jej odpowiedział: „Przecież twoja służąca jest w twoim ręku. Uczyń więc z nią to, co uważasz za słuszne”. Saraj upokorzyła więc Hagar, tak że ona uciekła od niej.
7 Anioł PANA znalazł ją w pobliżu źródła na pustyni, przy drodze wiodącej do Szur. 8 Zapytał ją: „Hagar, służebnico Saraj, skąd przyszłaś i dokąd idziesz?”. Ona odpowiedziała: „Uciekłam od mojej pani, Saraj”. 9 Anioł PANA rzekł jej: „Wróć do swojej pani i poddaj się pod jej władzę”. 10 Następnie anioł PANA oznajmił jej: „Rozmnożę twoje potomstwo tak bardzo, że nie będzie go można policzyć”.
11 I mówił dalej:
„Oto jesteś w ciąży i urodzisz syna,
i nadasz mu imię Izmael,
gdyż PAN dostrzegł twoje upokorzenie.
12 Będzie on jak dziki osioł.
Będzie walczył ze wszystkimi, a wszyscy z nim.
Będzie utrapieniem wszystkich swoich braci”.
13 Hagar nazwała PANA mówiącego do niej: „Ty jesteś Bogiem, który mnie widzi”. Mówiła bowiem: „Mimo że ujrzałam Widzącego mnie, to jednak żyję”. 14 Dlatego nazwano tę studnię studnią Lachaj-Roj. Znajduje się ona między Kadesz i Bered.
15 Potem Hagar urodziła Abramowi syna. Abram dał synowi, którego mu urodziła Hagar, imię Izmael. 16 Abram miał osiemdziesiąt sześć lat, gdy Hagar urodziła mu Izmaela.
PRZYMIERZE – OBRZEZANIE
17 1Gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się PAN i powiedział: „Ja jestem Bogiem Wszechmocnym. Żyj ze Mną w zażyłości i bądź bez skazy. 2Chcę bowiem zawrzeć z tobą przymierze oraz dać ci niezmiernie liczne potomstwo”. 3Wtedy Abram upadł na twarz, a Bóg mówił do niego: 4„Oto moje przymierze z tobą: będziesz ojcem wielu narodów. 5Odtąd nie będziesz się już nazywał Abram, lecz będziesz nosił imię Abraham, ponieważ ustanowię cię ojcem wielu narodów. 6Uczynię cię niezwykle płodnym, tak że dasz początek narodom i od ciebie będą pochodzić królowie. 7Zawrę też z tobą moje przymierze, a po tobie z twoim potomstwem. Będzie ono trwało z pokolenia na pokolenie, abym był twoim Bogiem, a po tobie – twojego potomstwa. 8Tobie i twojemu potomstwu dam kraj, w którym przebywasz – cały kraj Kanaan jako własność na wieki – i będę ich Bogiem”.
9 Potem Bóg rzekł do Abrahama: „Ty natomiast i wszystkie pokolenia po tobie zachowujcie moje przymierze. 10 Takie będzie moje przymierze, którego ty i twoje potomstwo będziecie przestrzegać między Mną a wami: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani. 11 Będziecie obcinać napletek na znak przymierza między Mną a wami. 12 Po wszystkie pokolenia każdy chłopiec w ósmym dniu życia będzie obrzezany. Dotyczy to urodzonego w twoim domu, nabytego za pieniądze, jak również każdego obcego, który nie jest twoim potomkiem. 13 Sługa urodzony w twoim domu lub nabyty za pieniądze ma być obrzezany. Przymierze na waszym ciele ma być wiecznym przymierzem. 14 Nieobrzezanego, czyli mężczyznę, któremu nie obcięto napletka, usuniecie spośród mojego ludu. Złamał on bowiem przymierze ze Mną”.
15 Następnie Bóg rzekł do Abrahama: „Twoja żona Saraj nie będzie się już nazywała Saraj, lecz będzie miała na imię Sara. 16 Pobłogosławię jej i sprawię, że urodzi ci syna. Będę jej błogosławił, tak że będzie matką narodów i od niej będą pochodzić królowie”.
17 Abraham upadł na twarz i roześmiał się. Pomyślał bowiem: „Czy stuletniemu człowiekowi może urodzić się syn? I czy dziewięćdziesięcioletnia Sara może urodzić?”. 18 Abraham rzekł więc do Boga: „Oby tylko Izmael cieszył się Twoją obecnością!”. 19 Lecz Bóg mu odpowiedział: „Ależ nie! Twoja żona Sara urodzi ci syna i dasz mu imię Izaak. Także z nim zawrę przymierze, które będzie wiecznym przymierzem obejmującym jego potomstwo. 20 A co do Izmaela – wysłucham cię. Pobłogosławię go i uczynię płodnym oraz dam mu bardzo liczne potomstwo. Będzie on ojcem dwunastu książąt i wyprowadzę z niego wielki naród. 21 Moje przymierze zawrę jednak z Izaakiem, którego za rok o tej porze urodzi ci Sara”.
22 Gdy Bóg skończył rozmowę z Abrahamem, wzniósł się ponad niego. 23 A Abraham tego samego dnia, gdy Bóg z nim rozmawiał, wziął swojego syna Izmaela, wszystkich zrodzonych w swoim domu oraz nabytych za pieniądze, czyli wszystkich mężczyzn ze swojego domu, i obrzezał ich napletki.
24 Abraham miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, gdy obrzezano mu napletek. 25 Izmael, jego syn, miał trzynaście lat, gdy obrzezano mu napletek. 26 W tym samym dniu obrzezano Abrahama i jego syna Izmaela. 27 Razem z Abrahamem obrzezano także wszystkich mężczyzn w domu: niewolników, którzy się u niego urodzili i których kupiono za pieniądze od innych narodów.
TRZEJ GOŚCIE U ABRAHAMA – ZAPOWIEDŹ NARODZIN SYNA
18 1PAN ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy siedział on u wejścia do namiotu, w najcieplejszej porze dnia. 2Abraham podniósł oczy i zobaczył naprzeciwko siebie trzech mężczyzn. Gdy ich ujrzał, pobiegł od wejścia do namiotu na ich spotkanie i skłonił się do ziemi. 3Po czym rzekł: „Panie, jeśli znalazłem u ciebie łaskę, nie omijaj, proszę, twojego sługi. 4Pozwól, by przyniesiono trochę wody, abyście mogli obmyć sobie nogi, a potem odpoczęli pod drzewami. 5 Skoro przechodzicie obok waszego sługi, przyniosę też trochę chleba, abyście się posilili, nim wyruszycie dalej”. Odrzekli mu: „Uczyń, jak powiedziałeś”.
6 Abraham pobiegł więc prędko do namiotu i powiedział Sarze: „Przygotuj szybko ciasto z trzech miar najlepszej mąki i upiecz podpłomyki”. 7 Następnie sam pobiegł do bydła, wybrał tłuste i piękne cielę i kazał słudze, aby je szybko przyrządził. 8 Potem wziął twaróg, mleko i przyrządzone cielę i położył je przed nimi. A gdy oni jedli, on stał pod drzewem.
9 Wtedy zapytali go: „Gdzie jest twoja żona Sara?”. Odpowiedział: „Jest w namiocie”. 10 Rzekł mu jeden z nich: „O tej porze za rok znowu przyjdę do ciebie, a wówczas twoja żona Sara będzie miała syna”. Sara zaś stała przy wejściu do namiotu, tuż za Abrahamem, i przysłuchiwała się rozmowie. 11 Abraham i Sara byli bardzo starzy. Sara nie miewała już miesiączki. 12 Dlatego zaśmiała się do siebie i rzekła: „Teraz, gdy przekwitłam i mój pan jest starcem, miałabym doznawać rozkoszy?”. 13 PAN rzekł więc do Abrahama: „Dlaczego Sara śmieje się, mówiąc: «Czy rzeczywiście będę mogła urodzić, gdy się zestarzałam?». 14 Czy dla PANA jest coś niemożliwego? Za rok o tej porze powrócę do ciebie, a Sara będzie miała syna”. 15 Sara przestraszyła się i wyparła się: „Nie śmiałam się”. On jednak powiedział: „Przeciwnie, śmiałaś się”.
DIALOG BOGA Z ABRAHAMEM
16 Mężczyźni wstali i skierowali się ku Sodomie. Abraham szedł z nimi, aby ich odprowadzić. 17 Wtedy PAN rzekł: „Czy miałbym ukryć przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić? 18 On przecież ma się stać licznym i potężnym narodem, a przez niego otrzymają błogosławieństwo wszystkie narody ziemi. 19 Wybrałem go bowiem, aby nakazywał swoim potomkom i całemu swojemu domowi trzymać się drogi wytyczonej przez PANA oraz przestrzegać sprawiedliwości i prawa, tak by PAN mógł wypełnić względem Abrahama wszystko, co mu zapowiedział”.
20 Potem PAN rzekł: „Zarzut przeciw Sodomie i Gomorze jest niezwykle poważny, bo ich przestępstwa są bardzo ciężkie. 21 Zejdę więc i zobaczę, czy rzeczywiście postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło. Chcę się tego dowiedzieć”.
22 Wtedy owi ludzie odeszli stamtąd i udali się ku Sodomie, Abraham zaś stał wciąż przed PANEM. 23 Następnie zbliżył się do Niego i prosił: „Czyżbyś chciał wytracić sprawiedliwych razem z przestępcami? 24 Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych? Czy także je zniszczysz i nie przebaczysz mu ze względu na tych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy się w nim znajdują? 25 O, nie czyń tego, by zginęli sprawiedliwi razem z przestępcami! Nie czyń tego! Czy Sędzia całego świata mógłby rozsądzić niesprawiedliwie?”. 26 PAN odrzekł: „Jeśli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, ze względu na nich przebaczę całemu miastu”. 27 Abraham mówił dalej: „Odważę się jeszcze mówić do mego Pana, choć jestem prochem i pyłem. 28 Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych brakło pięciu, czy z powodu braku pięciu zniszczysz całe miasto?”. Odrzekł Bóg: „Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu”. 29 A Abraham prosił Go nadal: „A gdyby znalazło się tam czterdziestu?”. Odrzekł Bóg: „Nie zniszczę przez wzgląd na tych czterdziestu”. 30 Mówił znów Abraham: „Niech się nie gniewa mój Pan, że powiem: Może znalazłoby się tam trzydziestu?”. Odrzekł Bóg: „Nie zniszczę, jeśli znajdę tam trzydziestu”. 31 A na to Abraham: „Jeszcze odważę się zapytać Pana: Może znalazłoby się tam dwudziestu?”. Odrzekł Bóg: „Nie zniszczę ze względu na tych dwudziestu”. 32 Mówił znów Abraham: „Niech się nie gniewa mój Pan, że jeszcze tylko raz zapytam: Może znalazłoby się tam dziesięciu?”. Odrzekł Bóg: „Nie zniszczę ze względu na tych dziesięciu”. 33 Gdy PAN skończył rozmawiać z Abrahamem, odszedł. Abraham zaś wrócił do siebie.
ZNISZCZENIE SODOMY I GOMORY. OCALENIE LOTA
19 1 Pod wieczór przyszli do Sodomy dwaj aniołowie. Lot siedział wtedy w bramie miasta. Gdy ich zobaczył, wyszedł im naprzeciw i oddał im głęboki pokłon. 2 Potem rzekł: „Zechciejcie, panowie, zajść do domu waszego sługi. Przenocujcie i obmyjcie sobie nogi, rano natomiast udacie się w drogę”. Oni jednak odpowiedzieli: „Nie. Przenocujemy na zewnątrz”. 3 Gdy bardzo ich nakłaniał, zgodzili się i weszli do jego domu. Wtedy przygotował im wieczerzę i polecił upiec przaśne chleby, którymi się posilili.
4 Zanim się położyli, mieszkańcy miasta Sodomy, młodzi i starzy, wszyscy bez wyjątku, otoczyli dom. 5 Zawołali oni Lota i zapytali: „Gdzie są ci mężczyźni, którzy przyszli do ciebie w nocy? Wyprowadź ich do nas, abyśmy się nimi zabawili”. 6 Lot wyszedł do nich, stanął przed wejściem i zamknął za sobą drzwi. 7 Rzekł do nich: „Bracia moi, proszę was, nie popełniajcie tego występku! 8 Mam dwie córki, które jeszcze nie współżyły z mężczyzną. Pozwólcie, że wyprowadzę je do was. Możecie zrobić z nimi, co się wam podoba. Lecz tym mężczyznom nie czyńcie nic złego, dlatego że schronili się pod moim dachem”. 9 Oni jednak odpowiedzieli: „Odsuń się!”. I mówili: „Przyszedł tu jako cudzoziemiec i chce nami rządzić. Z tobą możemy postąpić jeszcze gorzej niż z nimi”. Gwałtownie odepchnęli Lota i rzucili się do drzwi, aby je wyważyć. 10 Wtedy ci dwaj mężczyźni wysunęli ręce, wciągnęli Lota do wnętrza domu i zamknęli drzwi. 11 Mężczyzn zaś, którzy byli przed wejściem do domu, młodych i starych, porazili ślepotą, tak że na próżno szukali drzwi.
12 Potem ci dwaj mężczyźni rzekli do Lota: „Jeśli masz w mieście zięcia, synów i córki lub kogokolwiek innego, wyprowadź ich z tego miejsca. 13 Mamy bowiem zniszczyć to miejsce, ponieważ poważne oskarżenie przeciwko niemu doszło do PANA. I PAN wysłał nas, abyśmy je zniszczyli”.
14 Lot wyszedł więc, aby oznajmić to swoim zięciom, którzy mieli poślubić jego córki. Mówił: „Zbierzcie się i wyjdźcie z tego miejsca, gdyż PAN ma zniszczyć miasto”. Ale jego zięciowie wzięli to za żart.
15 Gdy już zaczynało świtać, aniołowie ponaglali Lota, mówiąc: „Wstań i zabierz stąd swoją żonę oraz twoje dwie córki, które tu są, abyście nie zginęli z powodu winy tego miasta”. 16 A gdy on zwlekał, chwycili go za rękę, a także jego żonę i dwie córki – PAN bowiem ulitował się nad nim – zabrali go i wyprowadzili poza miasto. 17 A gdy już wyprowadzili ich z miasta, rzekli: „Uciekaj, abyś ocalił swoje życie! Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy. Uciekaj w góry, abyś nie zginął”.
18 Lot im odrzekł: „O nie, Panie! 19 Okazałeś twojemu słudze łaskę i obdarzyłeś mnie wielką twą dobrocią, ratując mi życie. Ale zanim zdołam uciec w góry, dosięgnie mnie nieszczęście i zginę. 20 Tu w pobliżu jest miasto, do którego dałbym radę uciec. Choć jest ono niewielkie, pozwól, że się w nim schronię. Jest ono małe – prawda? W ten sposób ocalę moje życie”. 21 Odrzekł mu: „Przychylam się i do twojej prośby. Nie zniszczę więc miasta, o którym mówisz. 22 Szybko się w nim schroń, gdyż nic nie mogę uczynić, zanim do niego nie wejdziesz”. Dlatego dano temu miastu nazwę Soar.
23 Gdy nad ziemią wzeszło słońce, Lot przyszedł do Soaru. 24 Wtedy PAN spuścił z nieba na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia. 25 W ten sposób zniszczył te miasta i całą okolicę, jak również wszystkich mieszkańców tych miast i roślinność. 26 Żona Lota obejrzała się do tyłu i stała się słupem soli.
27 Abraham wstał rano i udał się na miejsce, gdzie przedtem stał przed PANEM. 28 Gdy spojrzał na Sodomę, Gomorę i na całą okoliczną krainę, zobaczył, że nad ziemią unosi się dym jak z pieca, w którym wytapia się metal. 29 Chociaż Bóg zniszczył okoliczne miasta, pamiętał jednak o Abrahamie i ocalił Lota od zagłady, jaką zesłał na miasta, w których on przedtem mieszkał.
CÓRKI LOTA. POCZĄTEK MOABITÓW I AMMONITÓW
30 Lot opuścił Soar i osiadł w górach ze swoimi dwiema córkami, bał się bowiem mieszkać w Soarze. Zamieszkał wraz z nimi w jaskini. 31 Pewnego razu starsza córka powiedziała do młodszej: „Nasz ojciec jest stary, a nie ma w tym kraju mężczyzny, który mógłby przyjść do nas według ogólnego zwyczaju. 32 Chodź, upoimy winem naszego ojca, a potem się z nim położymy. W ten sposób zapewnimy sobie potomstwo dzięki naszemu ojcu”. 33 W nocy więc upoiły winem swojego ojca i starsza przyszła i położyła się przy swoim ojcu, a on nie wiedział, kiedy się położyła i kiedy wstała.
34 Następnego dnia starsza rzekła do młodszej: „Wczoraj ja spałam z ojcem. Upójmy go winem również tej nocy, a wtedy ty pójdziesz i będziesz z nim spała. W ten sposób zapewnimy sobie potomstwo dzięki naszemu ojcu”.
35 Także tej nocy upoiły więc swojego ojca winem. Wtedy przyszła młodsza i spała z nim, a on nie wiedział, kiedy się położyła i kiedy wstała. 36 W ten sposób obie córki Lota zaszły w ciążę ze swoim ojcem.
37 Gdy starsza urodziła syna, dała mu imię Moab. Jest on praojcem dzisiejszych Moabitów. 38 Młodsza również urodziła syna i dała mu imię Ben-Ammi. Jest on praojcem dzisiejszych Ammonitów.
ABRAHAM I ABIMELEK
20 1 Abraham wyruszył stamtąd do Negebu i osiedlił się między Kadesz a Szur. Potem jako przybysz przebywał w Gerarze. 2 Pewnego razu powiedział o swojej żonie Sarze: „Ona jest moją siostrą”. Abimelek, król Geraru, wysłał więc ludzi i zabrał Sarę. 3 W nocy przyszedł Bóg do Abimeleka i we śnie rzekł mu: „Umrzesz z powodu kobiety, którą wziąłeś, gdyż ona jest mężatką”. 4 Abimelek jednak jej nie tknął. Rzekł więc: „Panie, czy także sprawiedliwego zabijesz? 5 Czy on mi nie mówił: «Ona jest moją siostrą» i czy ona również nie mówiła: «On jest moim bratem?». Uczyniłem to szczerym sercem i czystymi rękami”.
6 A Bóg odrzekł mu we śnie: „Ja wiem, że uczyniłeś to w szczerości serca. Dlatego sam cię powstrzymałem od występku przeciwko Mnie i nie dopuściłem, abyś ją dotknął. 7 Lecz teraz zwróć żonę temu człowiekowi, ponieważ on jest prorokiem. Będzie się modlił za ciebie, abyś pozostał przy życiu. Jeśli jednak jej nie zwrócisz, wiedz, że ty i wszyscy twoi bliscy na pewno umrzecie”.
8 Abimelek wstał o świcie, zwołał wszystkie swoje sługi i opowiedział im o tym wszystkim. A oni bardzo się przestraszyli. 9 Zawołał też Abrahama i rzekł mu: „Dlaczego tak z nami postąpiłeś? Czym wykroczyłem przeciwko tobie, że sprowadziłeś na mnie i na moje królestwo tak wielki grzech? Postąpiłeś ze mną tak, jak nie godzi się postępować”. 10 Abimelek zapytał jeszcze Abrahama: „Co chciałeś osiągnąć, postępując w ten sposób?”. 11 Abraham odrzekł: „Myślałem: nie ma tu bojaźni Bożej, dlatego zabiją mnie z powodu mojej żony. 12 Zresztą ona naprawdę jest moją siostrą. Jest bowiem córką mojego ojca, lecz z innej matki. Mimo to została moją żoną. 13 Gdy więc Bóg kazał mi wyruszyć w drogę z domu mojego ojca, prosiłem ją: Wyświadcz mi tę przysługę w każdym miejscu, do którego przyjdziemy, i mów, że jestem twoim bratem”.
14 Abimelek dał więc Abrahamowi owce i bydło oraz sługi i służące i odesłał mu jego żonę Sarę. 15 I rzekł Abimelek: „Oto mój kraj stoi przed tobą. Zamieszkaj, gdzie ci się podoba”. 16 A do Sary rzekł: „Twemu bratu daję tysiąc sztuk srebra. Ma to być dla ciebie dowód, wobec wszystkich twoich bliskich, że jesteś niewinna”.
17 Abraham modlił się do Boga i Bóg uzdrowił Abimeleka, a także jego żonę i niewolnice, aby mogły rodzić. 18 PAN bowiem sprawił, że z powodu Sary, żony Abrahama, wszystkie kobiety na dworze Abimeleka stały się niepłodne.
NARODZINY IZAAKA. ODDALENIE IZMAELA
21 1Zgodnie z zapowiedzią PAN zatroszczył się o Sarę i wypełnił swoją obietnicę. 2Sara więc poczęła i w tym czasie, który Bóg wyznaczył, urodziła staremu Abrahamowi syna. 3Abraham dał swojemu synowi, którego mu urodziła Sara, imię Izaak 4i gdy miał on osiem dni, obrzezał Izaaka, zgodnie z tym, jak mu polecił Bóg.
5 Abraham miał sto lat, gdy urodził mu się Izaak. 6 A Sara mówiła: „Bóg dał mi powód do śmiechu! Ktokolwiek o tym usłyszy, będzie się śmiał ze mną”. 7 Mówiła jeszcze: „Kto by się ośmielił rzec Abrahamowi, że Sara będzie karmiła piersią dzieci? A jednak urodziłam syna mimo starości męża”.
8 Dziecko rosło i zostało odstawione od piersi. W dniu, w którym Izaak został odstawiony od piersi, Abraham urządził wielką ucztę. 9 Sara spostrzegła kiedyś, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, wyśmiewa się z jej syna. 10 Rzekła więc do Abrahama: „Wypędź tę niewolnicę i jej syna, bo nie będzie dziedziczyć syn tej niewolnicy z moim synem Izaakiem”. 11 Słowa te wydały się Abrahamowi bardzo złe. Odnosiły się bowiem do jego syna. 12 Wtedy Bóg powiedział do Abrahama: „Nie uważaj za złe tego, co o tym chłopcu i jego matce powiedziała do ciebie Sara. Posłuchaj jej głosu, gdyż za twoje potomstwo będzie uznane potomstwo Izaaka. 13 Syna tej niewolnicy również uczynię wielkim narodem, bo jest on twoim potomkiem”.
14 Abraham wstał więc wcześnie, wziął chleb i skórzany worek z wodą i dał Hagar. Włożył jej na plecy dziecko, a następnie ją odesłał. Ona poszła i błąkała się po pustyni Beer-Szeby. 15 Gdy skończyła się woda w skórzanym worku, położyła swoje dziecko pod jednym z krzewów. 16 Potem odeszła i usiadła w pobliżu, w odległości strzału z łuku. Myślała bowiem: „Nie chcę patrzeć na śmierć mojego dziecka”. Usiadła więc niedaleko i zaczęła głośno płakać.
17 Wtedy Bóg usłyszał płacz chłopca. Anioł Boży zawołał więc z nieba do Hagar: „Co ci jest, Hagar? Nie bój się, bo Bóg usłyszał płacz chłopca, który tam leży. 18 Wstań, podnieś chłopca i weź go za rękę, bo uczynię go wielkim narodem”. 19 Gdy Bóg otworzył jej oczy, ujrzała studnię. Podeszła, napełniła skórzany worek wodą i dała chłopcu pić.
20 Bóg był z tym chłopcem. Gdy dorósł, mieszkał na pustyni i stał się łucznikiem. 21 Mieszkał on na pustyni Paran. A jego matka sprowadziła mu z Egiptu żonę.
PRZYMIERZE Z ABIMELEKIEM
22 W tym czasie Abimelek wraz z dowódcą swego wojska, Pikolem, powiedział do Abrahama: „Bóg jest z tobą we wszystkim, co czynisz! 23 Teraz więc przysięgnij mi tu na Boga, że ani wobec mnie, ani wobec całego mojego potomstwa nie postąpisz zdradliwie. Tak jak ja darzyłem cię życzliwością, tak i ty będziesz darzył życzliwością mnie i kraj, w którym jesteś gościem”.
24 Abraham odpowiedział: „Przysięgam!”. 25 Zrobił jednak Abimelekowi wymówkę z powodu studni z wodą, którą przywłaszczyli sobie słudzy Abimeleka. 26 Abimelek wyjaśnił: „Nie wiem, kto to zrobił. Nie powiadomiłeś mnie o tym, a ja do dzisiaj nic na ten temat nie słyszałem”.
27 Abraham wziął więc owce i bydło i dał je Abimelekowi. Tak obaj zawarli przymierze. 28 Gdy Abraham wydzielił z trzody siedem jagniąt, 29 Abimelek go zapytał: „Co znaczy te siedem jagniąt, które wydzieliłeś?”. 30 Abraham tak to wyjaśnił: „Te siedem jagniąt weźmiesz ode mnie, aby służyły mi jako dowód, że to ja wykopałem tę studnię”. 31 Dlatego nazwano to miejsce Beer-Szeba, bo tam obaj sobie przysięgli.
32 Po zawarciu przymierza w Beer-Szebie Abimelek wraz z dowódcą wojska Pikolem wyruszył i wrócił do kraju Filistynów. 33 Abraham zasadził w Beer-Szebie tamaryszek. Tam też wzywał imienia PANA, Boga Wiecznego. 34 I długi czas gościł Abraham w kraju Filistynów.
ABRAHAM PODDANY PRÓBIE
22 1Po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Zawołał: „Abrahamie!”. On odpowiedział: „Oto jestem”. 2Wtedy Bóg rzekł: „Idź do kraju Moria razem z twoim jedynym synem Izaakiem. Tam złożysz go na ofiarę na jednym z pagórków, który ci wskażę”.
3 Nazajutrz Abraham wstał wcześnie, osiodłał swojego osła, wziął ze sobą dwóch służących i swojego syna Izaaka. Narąbał drewna do spalenia ofiary, a następnie poszedł w kierunku miejsca, o którym mówił Bóg. 4 W trzecim dniu Abraham podniósł oczy i z daleka dostrzegł to miejsce. 5Wtedy powiedział do swoich sług: „Zostańcie tu z osłem, a ja i chłopiec pójdziemy tam, oddamy pokłon i wrócimy do was”. 6 Wziął więc Abraham drewno do spalenia ofiary i włożył je na swojego syna Izaaka. Wziął też do ręki ogień i nóż, po czym obaj ruszyli.
7 W pewnej chwili Izaak rzekł do swojego ojca Abrahama: „Mój Ojcze”. „Jestem, mój synu” – odpowiedział Abraham. Syn zapytał: „Oto ogień i drewno, ale gdzie jest jagnię na całopalną ofiarę?”. 8 Abraham odrzekł: „Mój synu, Bóg znajdzie sobie jagnię na całopalną ofiarę”. I szli dalej razem.
9 Wreszcie przyszli na miejsce wskazane przez Boga. Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drewno, związał swojego syna Izaaka i położył go na tym drewnie na ołtarzu. 10 Potem wyciągnął rękę i wziął nóż, aby zabić swojego syna. 11 Wtedy anioł PANA zawołał na niego z nieba: „Abrahamie, Abrahamie!”. A on na to: „Oto jestem”. 12 Anioł mówił dalej: „Nie podnoś ręki na tego chłopca i nie czyń mu nic złego. Teraz wiem, że boisz się Boga, gdyż nie odmówiłeś mi swojego jedynego syna”.
13 Potem Abraham rozejrzał się i dostrzegł barana zaplątanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął tego barana i złożył go na całopalną ofiarę zamiast swojego syna. 14 I dał temu miejscu nazwę „PAN widzi”. Dlatego do dziś się mówi: „PAN ukazuje się na wzgórzu”.
15 Potem anioł PANA ponownie zawołał z nieba do Abrahama: 16 „Przysięgam na samego siebie, wyrocznia PANA. Ponieważ to uczyniłeś i nie oszczędziłeś swojego jedynego syna, 17 będę cię obficie błogosławił i rozmnożę niezmiernie twoje potomstwo, jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza. Twoje potomstwo zdobędzie twierdze swoich wrogów. 18 Dlatego że posłuchałeś mojego głosu, wszystkie narody ziemi będą życzyły sobie takiego błogosławieństwa, jakie stanie się udziałem twojego potomstwa”.
19 Potem Abraham wrócił do swoich sług i wspólnie udali się do Beer-Szeby. Tam właśnie Abraham zamieszkał.
NARODZINY REBEKI
20 Po tych wydarzeniach doniesiono Abrahamowi: „Milka również urodziła dzieci twojemu bratu Nachorowi: 21 pierworodnego Usa, Buza i jego brata Kemuela, przodka Aramejczyków, 22 Keseda, Chazo, Pildasza, Jedlafa i Betuela. 23 Betuelowi zaś urodziła się Rebeka”. Milka urodziła Nachorowi, bratu Abrahama, tych ośmiu synów. 24 Inna żona Nachora, Reuma, urodziła Tebacha, Gachama, Tachasza i Maakę.
ŚMIERĆ SARY. ZAKUP ZIEMI I GROBOWCA
23 1Sara przeżyła sto dwadzieścia siedem lat. 2Zmarła w Kiriat-Arba, czyli w Hebronie, w kraju Kanaan. Wtedy Abraham zaczął obchodzić żałobę po Sarze i ją opłakiwać.
3 Następnie odszedł od swojej zmarłej, aby rozmawiać z Chetytami. Mówił do nich: 4 „Jestem wśród was przybyszem i wędrowcem. Dajcie mi na własność jeden z waszych grobów, abym mógł pogrzebać moją zmarłą”. 5 Chetyci odpowiedzieli Abrahamowi: 6 „Posłuchaj nas, panie! Jesteś wśród nas jak książę Boga. Pochowaj swoją zmarłą w najpiękniejszym z naszych grobów. Nikt spośród nas nie odmówi ci swojego grobu do pochowania twojej zmarłej”. 7 Abraham podniósł się, pokłonił się do ziemi przed ludem tego kraju, czyli Chetytami, 8 i mówił do nich: „Jeśli zgadzacie się, bym pochował wśród was moją zmarłą, to wysłuchajcie mojej prośby: Wstawcie się za mną u Efrona, syna Sochara. 9 Niech odda mi grotę Makpela, która jest jego własnością i znajduje się na krańcu jego pola. Niech mi ją odda za odpowiednią sumę, abym miał wśród was grób na własność”.
10 Wśród zebranych był Efron Chetyta. Odpowiedział więc Abrahamowi w obecności swoich rodaków i tych, którzy przychodzili do bramy miasta: 11 „Nie, panie mój, posłuchaj mnie. Ja daję ci to pole, a także grotę, która jest na nim. Daję ci ją w obecności mego ludu na grób dla twojej zmarłej”. 12 Abraham skłonił się do ziemi przed ludem tego kraju 13 i powiedział do Efrona wobec zebranych: „Raczej ty mnie wysłuchaj! Daję pieniądze za to pole, weź je ode mnie. Wtedy będę mógł tam pochować moją zmarłą”. 14 Efron odpowiedział Abrahamowi: 15 „Posłuchaj, mój panie! Ta ziemia warta jest czterysta syklów srebra – cóż to znaczy dla nas? Pochowaj swoją zmarłą”. 16 Abraham wysłuchał Efrona i wypłacił mu sumę, której zażądał w obecności Chetytów: czterysta syklów srebra, według ówczesnej wartości.
17 W ten sposób pole Efrona w pobliżu Mamre, czyli pole wraz ze znajdującą się na nim grotą Makpela, a także wszystkie drzewa wokół jego granicy 18 przeszły na własność Abrahama. Świadkami tego byli Chetyci i wszyscy przychodzący do bramy miasta.
19 Potem Abraham pochował swoją żonę Sarę w grocie na polu Makpela pod Mamre, czyli Hebronem, w kraju Kanaan. 20 Pole więc i znajdująca się na nim grota, należące do Chetytów, stały się własnością Abrahama jako miejsce rodzinnego grobowca.
MAŁŻEŃSTWO IZAAKA I REBEKI
24 1 Abraham zestarzał się i osiągnął sędziwy wiek, a PAN błogosławił mu we wszystkim. 2 Pewnego razu Abraham rzekł do swojego najstarszego sługi, zarządzającego całym jego majątkiem: „Włóż mi swoją rękę między nogi 3 i przysięgnij mi na PANA, Boga nieba i ziemi, że nie wybierzesz mojemu synowi żony spośród kobiet Kanaanu, w którym mieszkam. 4 Udasz się natomiast do mojego rodzinnego kraju i tam wybierzesz żonę dla Izaaka”. 5 Sługa mu odrzekł: „A jeśli ta kobieta nie zechce pójść ze mną do tego kraju, czy wtedy mam zaprowadzić twojego syna do kraju, z którego wyszedłeś?”. 6 Abraham mu odpowiedział: „Strzeż się tego, byś miał tam zaprowadzić mojego syna! 7 PAN, Bóg nieba, który wyprowadził mnie z domu mego ojca i z mojej rodzinnej ziemi, który mówił do mnie i przysiągł mi: «Twojemu potomstwu oddaję ten kraj», pośle przed tobą swojego anioła, abyś znalazł tam żonę dla mojego syna. 8 A gdyby ta kobieta nie chciała z tobą pójść, będziesz zwolniony z tej przysięgi. Tylko nie prowadź tam mojego syna”. 9 Sługa ów włożył więc rękę między nogi swego pana Abrahama i przysiągł mu zgodnie z jego wolą.
10 Potem wziął dziesięć wielbłądów, a także kosztowności swojego pana i udał się w drogę do Aram Nacharaim, czyli do miasta Nachora.
11 Tam rozsiodłał wielbłądy przy studni poza miastem. Było to wieczorem, gdy wychodzono czerpać wodę. 12 I zaczął się modlić: „PANie, Boże mojego pana Abrahama, daj mi pomyślne spotkanie i okaż łaskę mojemu panu Abrahamowi. 13 Oto stoję teraz przy źródle, a córki mieszkańców tego miasta wychodzą czerpać wodę. 14 Niech dziewczyna, której powiem: Przechyl dzban, abym mógł się napić, odpowie: «Napij się i napoję także twoje wielbłądy». Niech ona będzie tą, którą przeznaczyłeś dla twojego sługi Izaaka. Niech po tym poznam, że okazałeś łaskę mojemu panu”.
15 Jeszcze nie skończył się modlić, gdy z dzbanem na ramieniu przyszła Rebeka, córka Betuela, który był synem Milki, ona natomiast była żoną Nachora, brata Abrahama. 16 Była to bardzo piękna dziewczyna, dziewica, z którą nie współżył jeszcze żaden mężczyzna. Zeszła do źródła, napełniła dzban wodą i zamierzała odejść. 17 Wtedy ów sługa wybiegł jej na spotkanie, mówiąc: „Pozwól mi się napić trochę wody z twojego dzbana”. 18 Ona odrzekła: „Pij, panie mój”. Szybko pochyliła swój dzban i dała mu pić. 19 Gdy się napił, powiedziała: „Naczerpię wody także dla twoich wielbłądów, aby piły według potrzeby”. 20 Wylała więc szybko wodę z dzbana do koryta, pobiegła znów do studni, aby naczerpać wody. Czerpała tak dla wszystkich jego wielbłądów. 21 Mężczyzna przypatrywał się jej w milczeniu, aby się upewnić, czy PAN poszczęści jego podróży, czy nie.
22 Gdy tylko wielbłądy przestały pić, wyjął złoty kolczyk ważący pół sykla, a na jej ręce włożył dwie złote bransolety ważące dziesięć syklów. 23 Następnie zapytał: „Czyją jesteś córką?”. I dodał: „Powiedz mi, czy w domu twojego ojca byłoby dla nas miejsce na nocleg?”. 24 Ona mu odpowiedziała: „Jestem córką Betuela, syna Milki, którego ona urodziła Nachorowi. 25 Jest u nas dużo słomy i paszy, jak również miejsca na nocleg”.
26 Wtedy ów człowiek uklęknął, oddał PANU głęboki pokłon 27 i mówił: „Niech będzie błogosławiony PAN, Bóg mojego pana Abrahama, bo nie odmówił mojemu panu swojej łaski i wierności. Prowadził mnie bowiem w drodze do domu krewnych mojego pana”.
28 Tymczasem dziewczyna pobiegła i w domu swojej matki opowiedziała o tym, co się stało. 29 Rebeka miała brata imieniem Laban. Pobiegł on do tego człowieka za miasto, do źródła. 30 Gdy zobaczył kolczyk i bransolety na rękach swojej siostry i usłyszał słowa Rebeki: „Tak mi mówił ten człowiek”, podszedł do mężczyzny, który stał z wielbłądami u źródła, 31 i rzekł: „Chodź, błogosławiony przez PANA. Dlaczego tu stoisz? Przygotowałem już dla ciebie dom i miejsce dla wielbłądów”.
32 Wszedł więc ów człowiek do domu i rozsiodłano wielbłądy. Następnie dano słomę i paszę wielbłądom, a przybyszowi i jego towarzyszom wodę do umycia nóg. 33 A gdy postawiono przed nim jedzenie, rzekł: „Nie będę jadł, dopóki nie przedstawię swojej sprawy”. Odpowiedzieli: „Mów”. 34 A on oświadczył: „Jestem sługą Abrahama. 35 PAN stale błogosławił mojemu panu, dlatego ma wszystkiego pod dostatkiem: dał mu owce i woły, srebro i złoto, sługi i służące, wielbłądy i osły. 36 Żona mojego pana, Sara, urodziła mu w starości syna. Jemu właśnie oddał on cały swój majątek. 37 Pan mój kazał mi przysiąc i powiedział: «Nie wybierzesz dla mojego syna żony spośród kobiet kananejskich, w których kraju mieszkam. 38 Pójdziesz natomiast do mojego rodzinnego domu, do moich krewnych, aby tam wybrać żonę dla mojego syna». 39 Odpowiedziałem mojemu panu: A jeśli ta kobieta nie zechce pójść ze mną? 40 Powiedział mi: «PAN, z którym żyję w zażyłości, wyśle z tobą swojego anioła, sprawi, że ci się poszczęści i wybierzesz mojemu synowi żonę w moim rodzinnym domu, spośród moich krewnych. 41 Będziesz jednak zwolniony z przysięgi, jeśli przyjdziesz do moich krewnych, a oni ci jej nie dadzą. Wówczas będziesz wolny od przysięgi». 42 Dziś właśnie przyszedłem do tego źródła. I modliłem się: PANie, Boże mojego pana Abrahama, obyś zechciał poszczęścić podróży, którą odbywam. 43 Oto stoję tu, przy źródle. Spraw, aby dziewczyna, która przyjdzie czerpać wodę i do której powiem, aby dała mi się trochę napić ze swojego dzbana, 44 i która odpowie mi, że da pić zarówno mnie, jak i naczerpie dla moich wielbłądów, była tą, którą PAN wybrał dla syna mojego pana. 45 Zanim skończyłem tę żarliwą modlitwę, przyszła Rebeka z dzbanem na ramieniu. Zeszła do źródła i naczerpała wody. Powiedziałem więc do niej: Proszę, daj mi się napić. 46 A ona szybko nachyliła swój dzban i powiedziała: «Pij, a potem napoję twoje wielbłądy». Napiłem się więc, a potem napoiła wielbłądy. 47 Następnie zapytałem ją: Czyją jesteś córką? A ona odrzekła: «Jestem córką Betuela, syna Nachora, którego mu urodziła Milka». Wtedy włożyłem kolczyk w jej nozdrza i bransolety na jej ręce. 48 Potem uklęknąłem, oddałem pokłon PANU i błogosławiłem PANA, Boga mojego pana Abrahama za to, że prowadził mnie właściwą drogą, abym mógł dla jego syna wziąć za żonę córkę jego brata. 49 Teraz więc, jeśli zamierzacie okazać mojemu panu prawdziwą życzliwość, to mi powiedzcie. A jeśli nie, to też mi powiedzcie, a wtedy udam się gdzie indziej”.
50 Laban i Betuel odpowiedzieli: „Skoro od PANA wyszło to wszystko, to nie my mamy tu głos decydujący. 51 Oto przed tobą jest Rebeka: niech idzie z tobą i będzie żoną syna twojego pana, jak to PAN zdecydował”. 52 Gdy sługa Abrahama usłyszał te słowa, oddał głęboki pokłon PANU. 53 Następnie wyjął srebrne i złote naczynia, a także szaty i dał je Rebece. Bratu zaś i jej matce wręczył kosztowności. 54 A gdy się posilili i napili wraz z towarzyszami, udali się na spoczynek. O świcie wstali, a sługa Abrahama powiedział: „Odprawcie mnie do mego pana”. 55 Brat i matka Rebeki rzekli: „Niech dziewczyna zostanie z nami chociaż dziesięć dni, a potem może odjechać”. 56 Na to sługa: „Nie zatrzymujcie mnie, skoro PAN poszczęścił mojej podróży. Odprawcie mnie, abym mógł udać się do mojego pana”. 57 Odpowiedzieli: „Zawołajmy dziewczynę i ją spytajmy”.
58 Zawołali więc Rebekę i zapytali: „Czy chcesz iść z tym człowiekiem?”. Odpowiedziała: „Tak!”. 59 Wtedy odprawili swoją siostrę, Rebekę, jej niańkę, a także sługę Abrahama i jego towarzyszy. 60 Błogosławili też Rebece, mówiąc:
„Siostro nasza, wzrastaj w tysiące!
Niech twoje potomstwo zdobędzie bramy swoich wrogów!”.
61 Potem Rebeka wsiadła razem ze swoimi służącymi na wielbłądy i wyruszyła za owym człowiekiem. Sługa ów odjechał więc razem z Rebeką.
62 Tymczasem Izaak, który mieszkał w Negebie, właśnie wrócił od studni Lachaj-Roj. 63 Pod wieczór wyszedł na pole, aby rozmyślać. Gdy podniósł wzrok, zobaczył zbliżające się wielbłądy. 64 Również Rebeka podniosła wzrok, a gdy dostrzegła Izaaka, zsiadła z wielbłąda. 65 Zapytała sługę: „Kim jest ten mężczyzna idący do nas przez pole?”. Sługa odpowiedział: „To mój pan”. Wtedy ona wzięła zasłonę i zakryła się.
66 Kiedy sługa opowiedział o wszystkim, co zrobił, 67 Izaak wprowadził ją do namiotu swojej matki Sary. Przyjął więc Rebekę i została jego żoną. Izaak pokochał ją i doznał pociechy po śmierci matki.
DALSI POTOMKOWIE ABRAHAMA. JEGO ŚMIERĆ
25 1Abraham pojął jeszcze za żonę kobietę imieniem Ketura. 2Ona urodziła mu Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jeszbaka i Szuacha.
3 Jokszan był ojcem Saby i Dedana. Synami zaś Dedana byli: Assurim, Letuszim i Leummim.
4 Synami Midiana byli: Efa, Efer, Henoch, Abida i Eldaa. Wszyscy ci byli potomkami Ketury.
5 Abraham całe swoje mienie przekazał Izaakowi. 6 Pozostałych synów, których urodziły mu jego inne żony, obdarował i jeszcze za swojego życia kazał im odejść od Izaaka na obszar wschodni.
7 A gdy Abraham dożył stu siedemdziesięciu pięciu lat, 8 zbliżył się do kresu życia i umarł, osiągnąwszy sędziwy wiek. Syty życia został przyłączony do swoich przodków. 9 Jego synowie, Izaak i Izmael, pochowali go w grocie Makpela, na polu Efrona, syna Sochara Chetyty, w pobliżu Mamre. 10 Abraham nabył to pole od Chetytów. Tam spoczął Abraham obok swojej żony Sary. 11 Po śmierci Abrahama Bóg błogosławił jego synowi Izaakowi, który zamieszkał w pobliżu studni Lachaj-Roj.
POTOMKOWIE IZMAELA
12 A oto potomkowie Izmaela, syna Abrahama, którego mu zrodziła Egipcjanka Hagar, służąca Sary, żony Abrahama.
13 Synowie Izmaela i ich potomkowie nosili następujące imiona: Nebajot – pierworodny syn Izmaela, Kedar, Adbeel, Mibsam, 14 Miszma, Duma, Massa, 15 Chadad, Tema, Jetur, Nafisz i Kedma.
16 To są synowie Izmaela, którzy dali początek dwunastu ludom i od nich pochodzą nazwy ich miejscowości i osiedli.
17 Gdy Izmael miał sto trzydzieści siedem lat, doszedł do kresu swojego życia, umarł i został przyłączony do swoich przodków. 18 Jego potomkowie mieszkali od Chawila do Szur, naprzeciw Egiptu, na drodze do Assuru. Osiedlili się tam blisko siebie.
POTOMKOWIE IZAAKA: EZAW I JAKUB
19 A oto potomkowie Izaaka, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka. 20 Izaak miał czterdzieści lat, gdy poślubił Rebekę, córkę Betuela Aramejczyka z Paddan-Aram, siostrę Labana Aramejczyka.
21 Izaak modlił się do PANA za swoją żonę, ponieważ była niepłodna. PAN go wysłuchał i jego żona Rebeka zaszła w ciążę. 22 A gdy dzieci walczyły w jej łonie, myślała: „Jeśli tak się zdarza, to dlaczego akurat mnie to spotyka?”. Poszła więc zapytać PANA. 23 PAN jej odpowiedział:
„W twoim łonie są dwa narody
i dwa ludy wyjdą z twojego wnętrza.
Jeden będzie górował nad drugim,
starszy będzie służył młodszemu”.
24 Gdy nadszedł czas porodu, okazało się, że będzie miała bliźnięta. 25 Pierwszy chłopiec, który się urodził, był czerwony i cały pokryty owłosieniem jak płaszczem. Dlatego dano mu imię Ezaw. 26 Potem urodził się jego brat, który trzymał Ezawa za piętę, dlatego dano mu imię Jakub. Izaak miał sześćdziesiąt lat, gdy mu się oni urodzili.
27 Gdy chłopcy urośli, Ezaw stał się zdolnym myśliwym i wędrował po polach. Jakub natomiast był człowiekiem spokojnym i mieszkał w namiocie. 28 Izaak kochał Ezawa, ponieważ polował dla niego, Rebeka natomiast kochała Jakuba.
29 Pewnego razu, gdy Jakub przyrządzał jakąś potrawę, Ezaw wrócił z pola zmęczony i głodny. 30 Rzekł więc do Jakuba: „Daj mi tej czerwonej potrawy, bo jestem bardzo głodny”. Dlatego to nazwano go Edomem. 31 Jakub mu powiedział: „Odstąp mi za to twoje pierworództwo”. 32 Ezaw odparł: „Skoro jestem śmiertelnie wyczerpany, na cóż mi pierworództwo?”. 33 Wtedy Jakub rzekł: „Przysięgnij mi teraz”. Ezaw przysiągł i oddał mu swoje pierworództwo. 34 Jakub dał Ezawowi chleb i potrawę z soczewicy. Ezaw zjadł to i wypił, a potem wstał i się oddalił. W ten sposób Ezaw zlekceważył swoje pierworództwo.
IZAAK U ABIMELEKA
26 1Po głodzie, który panował za czasów Abrahama, znów nastał w tym kraju głód. Izaak udał się więc do króla filistyńskiego Abimeleka, do Geraru. 2Wtedy PAN ukazał mu się i powiedział: „Nie idź do Egiptu, lecz zamieszkaj w kraju, który ci wskażę. 3Zatrzymaj się jako przybysz w tym kraju, a Ja będę z tobą i będę ci błogosławił. Tobie bowiem i twojemu potomstwu oddaję wszystkie te ziemie, dotrzymując przysięgi, którą złożyłem twojemu ojcu Abrahamowi. 4Twoje potomstwo rozmnożę jak gwiazdy na niebie i dam mu wszystkie te ziemie. Wszystkie narody ziemi będą sobie życzyć błogosławieństwa, na wzór błogosławieństwa twojego potomstwa. 5Będzie tak dlatego, że Abraham słuchał mojego głosu i przestrzegał moich nakazów, praw i pouczeń”.
6 Izaak zamieszkał więc w Gerarze. 7 A gdy mieszkańcy tego miasta pytali go o żonę, odpowiadał: „Ona jest moją siostrą”. Bał się bowiem przyznać: „To jest moja żona”, aby ci ludzie nie zamordowali go z powodu Rebeki, która była piękną kobietą.
8 Mieszkał tam dłuższy czas, aż pewnego razu król filistyński Abimelek patrzył przez okno i ujrzał Izaaka pieszczącego swoją żonę. 9 Abimelek zawołał więc Izaaka i powiedział: „To przecież twoja żona! Dlaczego więc mówiłeś: «Jest moją siostrą»?”. Izaak mu odrzekł: „Mówiłem tak, aby nie umrzeć z jej powodu”. 10 Abimelek odpowiedział: „Jak mogłeś z nami tak postąpić! Mało brakowało, a ktoś z mojego ludu spałby z twoją żoną i tak doprowadziłbyś nas do występku”. 11 Wtedy Abimelek zagroził całemu swojemu ludowi: „Kto dotknie tego człowieka lub jego żony, na pewno umrze”.
12 Izaak zasiał w tym kraju ziarno i zebrał stokrotny plon, ponieważ PAN mu błogosławił. 13 Jego posiadłości rozrastały się coraz bardziej, aż wreszcie stał się bardzo bogaty. 14 Posiadał stada owiec i wołów oraz wiele sług, tak że Filistyni mu zazdrościli. 15 Z tego powodu zasypywali ziemią wszystkie studnie, które za czasów Abrahama wykopali jego słudzy. 16 Abimelek natomiast powiedział Izaakowi: „Odejdź od nas, bo jesteś od nas zamożniejszy”.
17 Wtedy Izaak odszedł, rozbił obóz nad potokiem Gerar i tam zamieszkał. 18 Potem oczyścił studnie, które za czasów jego ojca Abrahama wykopali słudzy, a które po jego śmierci zasypali Filistyni. Przywrócił im nazwy, które kiedyś nadał jego ojciec.
19 Pewnego razu słudzy Izaaka kopali w dolinie Gerar i znaleźli tam tryskające źródło. 20 Wtedy pasterze z Geraru kłócili się z pasterzami Izaaka, mówiąc: „To nasza woda!”. Nazwał więc tę studnię Esek, bo spierali się z nim. 21 Gdy wykopali inną studnię, znów kłócili się o nią. Dlatego dał jej nazwę Sitna.
22 Izaak zmienił więc miejsce zamieszkania i wykopał kolejną studnię. O nią nie było już sporu, dlatego nazwał ją Rechobot. Mówił bowiem: „Teraz PAN dał nam dużo miejsca, byśmy się rozmnażali w tym kraju”.
23 Potem Izaak udał się stamtąd do Beer-Szeby. 24 Pierwszej nocy PAN mu się ukazał i powiedział: „Ja jestem Bogiem twojego ojca Abrahama. Nie bój się, bo jestem z tobą. Będę ci błogosławił i pomnożę twoje potomstwo ze względu na mojego sługę Abrahama”.
25 Izaak zbudował tam ołtarz i wzywał imienia PANA. Tam też rozbił swój namiot, a jego słudzy wykopali studnię. 26 Wtedy przyszedł do niego z Geraru Abimelek razem ze swoim doradcą Achuzatem i dowódcą wojska Pikolem. 27 Izaak zapytał ich: „Po co przyszliście do mnie, skoro mnie nienawidzicie i wypędziliście mnie od siebie?”. 28 Oni odpowiedzieli: „Zobaczyliśmy naprawdę, że PAN jest z tobą. Pomyśleliśmy więc: Niech między nami a tobą będzie umowa. Chcemy zawrzeć z tobą przymierze, 29 na mocy którego nie wyrządzisz nam krzywdy, tak jak my nie skrzywdziliśmy ciebie i wyświadczyliśmy ci jedynie dobro. Pozwoliliśmy ci również odejść w spokoju. Jesteś więc teraz błogosławiony przez PANA”. 30 Izaak wyprawił im ucztę. Oni zaś jedli i pili. 31 Następnego dnia wstali wcześnie i złożyli sobie wzajemnie przysięgę. Potem Izaak pożegnał się z nimi, a oni spokojnie odeszli. 32 Tego samego dnia przyszli słudzy Izaaka i oznajmili mu o studni, którą wykopali. Mówili: „Znaleźliśmy studnię”. 33 On nazwał ją Szibea. Dlatego do dziś to miasto nazywa się Beer-Szeba.
MAŁŻEŃSTWA EZAWA
34 Gdy Ezaw miał czterdzieści lat, poślubił Jehudit, córkę Chetyty Beerie-go, i Bosmat, córkę Chetyty Elona. 35 Były one przyczyną utrapień Izaaka i Rebeki.
IZAAK BŁOGOSŁAWI JAKUBA
27 1Gdy Izaak się zestarzał, a jego oczy osłabły, tak że nie widział, wezwał swojego starszego syna Ezawa i powiedział do niego: „Mój synu”. On odrzekł: „Jestem”. 2Izaak mówił dalej: „Zestarzałem się i moja śmierć jest już blisko. 3Teraz więc weź swoją broń, kołczan i łuk, wyjdź na pole i upoluj coś dla mnie. 4 Potem przygotuj mi potrawę, którą lubię, przynieś mi ją do zjedzenia, abym ci mógł pobłogosławić zanim umrę”.
5 Rebeka podsłuchiwała, gdy Izaak rozmawiał ze swoim synem Ezawem. Ezaw poszedł więc na pole, aby upolować coś dla swojego ojca. 6 Tymczasem Rebeka powiedziała do swojego syna Jakuba: „Słyszałam, jak twój ojciec rozmawiał z twoim bratem Ezawem: 7 «Przynieś mi coś z polowania i przygotuj mi ulubioną potrawę, abym ją zjadł i pobłogosławił cię wobec PANA, zanim umrę». 8 Słuchaj więc, mój synu, co teraz zrobisz. 9 Idź do trzody i przynieś mi dwa dorodne koźlątka. Ja przygotuję z nich ulubioną potrawę dla twojego ojca. 10 Potem zaniesiesz ją ojcu do zjedzenia, aby ci pobłogosławił, zanim umrze”. 11 Jakub odrzekł swojej matce Rebece: „Przecież mój brat Ezaw jest owłosiony, a ja mam gładką skórę! 12 Jeśli ojciec mnie dotknie, okażę się wobec niego kłamcą i ściągnę na siebie przekleństwo zamiast błogosławieństwa”. 13 Matka mu odpowiedziała: „Mój synu, niech na mnie spadnie przekleństwo, które miałoby dosięgnąć ciebie. Posłuchaj mnie, idź i zrób to, o co cię proszę”. 14 Poszedł więc, wybrał koźlęta i przyniósł je matce, a ona przygotowała z nich ulubioną potrawę dla jego ojca. 15 Potem Rebeka wzięła ubrania starszego syna Ezawa, najcenniejsze, jakie miała w domu, i ubrała w nie swojego młodszego syna. 16 Skórami koźląt owinęła mu ręce i nieowłosione części szyi. 17 Następnie dała Jakubowi smaczną potrawę, którą przygotowała, i chleb.
18 Jakub poszedł więc do swojego ojca i powiedział: „Mój ojcze!”. Izaak odrzekł: „Jestem”. I zapytał: „Którym jesteś synem?”. 19 Jakub odpowiedział swojemu ojcu: „To ja, Ezaw, twój pierworodny. Zrobiłem, jak mi kazałeś. Podnieś się więc, usiądź i jedz przygotowaną potrawę, abyś mi z serca pobłogosławił”. 20 Wtedy Izaak zapytał swojego syna: „Mój synu, jak to możliwe, że tak szybko coś upolowałeś?”. Jakub odrzekł: „To PAN, twój Bóg mi poszczęścił”. 21 Izaak powiedział do Jakuba: „Zbliż się, mój synu, abym cię dotknął i sprawdził, czy ty jesteś moim synem Ezawem, czy nie”.
22 Jakub podszedł do swojego ojca Izaaka. On dotknął go i rzekł: „Masz głos Jakuba, ale ręce Ezawa”. 23 Nie rozpoznał go jednak, gdyż jego ręce były owłosione jak ręce Ezawa. Chcąc go więc pobłogosławić, 24 zapytał: „Czy ty jesteś moim synem Ezawem?”. Ten odpowiedział: „Tak”. 25 Na to Izaak: „Mój synu, podaj mi to, co upolowałeś, abym zjadł i mógł ci z serca pobłogosławić”. Wtedy Jakub podał mu potrawę i on jadł. Przyniósł mu też wina, które wypił.
26 Potem jego ojciec Izaak rzekł do niego: „Mój synu, podejdź i pocałuj mnie”. 27 Jakub podszedł i pocałował go. Gdy Izaak poczuł zapach jego ubrania, błogosławił go, mówiąc:
„Zapach mojego syna, jak zapach pola,
które PAN pobłogosławił.
28 Niech Bóg da ci rosę z nieba i żyzną ziemię, obfitość zboża i moszczu.
29 Niech narody ci służą i ludy nisko się kłaniają.
Bądź panem swoich braci i niech synowie twojej matki oddają ci pokłon.
Przeklęty, kto cię przeklina, a błogosławiony, kto cię błogosławi”.
30 Zaledwie Izaak skończył błogosławić Jakuba i gdy tylko Jakub wyszedł od niego, zaraz wszedł Ezaw, który wrócił z łowów. 31 On także przygotował ulubioną potrawę, przyniósł ją ojcu i powiedział: „Wstań, mój ojcze, i jedz to, co upolowałem, abyś mógł mi pobłogosławić”. 32 Izaak, jego ojciec, zapytał go: „Kim jesteś?”. A on odrzekł: „To ja, twój starszy syn Ezaw”. 33 Wtedy Izaak bardzo się przeraził i zapytał: „Któż zatem upolował zwierzę i przyniósł mi, abym jadł, zanim ty przyszedłeś, a ja mu pobłogosławiłem? To on otrzymał błogosławieństwo”. 34 Gdy Ezaw usłyszał te słowa, wybuchnął płaczem pełnym goryczy i błagał swojego ojca: „Pobłogosław i mnie, mój ojcze!”. 35 Izaak powiedział: „Twój brat podstępnie przyszedł i zabrał twoje błogosławieństwo”. 36 Ezaw mówił: „Czy nie dlatego dano mu na imię Jakub? Przecież już dwa razy użył względem mnie podstępu: odebrał mi pierworództwo, a teraz przechwycił należne mi błogosławieństwo”. I pytał ojca: „Nie zachowałeś dla mnie błogosławieństwa?”. 37 Izaak odpowiedział Ezawowi: „Właśnie ustanowiłem go panem nad tobą i wszyscy jego krewni będą mu poddani. Zapewniłem mu obfitość pszenicy i moszczu. Cóż więc mogę dla ciebie zrobić, mój synu?”.
38 Ezaw zapytał swojego ojca: „Mój ojcze, czy masz tylko jedno błogosławieństwo?”. I prosił: „Mój ojcze, pobłogosław i mnie”. Gdy to powiedział, głośno się rozpłakał. 39 A Izaak tak mu odpowiedział:
„Twój kraj będzie z dala od żyznej ziemi
i nie będziesz miał rosy z góry.
40 Będziesz żył z miecza i będziesz służył swojemu bratu.
Ale gdy zapragniesz wolności, to zrzucisz jarzmo ze swojej szyi”.
41 Odtąd Ezaw traktował Jakuba jak wroga z powodu błogosławieństwa, którego udzielił mu ojciec. Pomyślał więc: „Zbliżają się dni żałoby po moim ojcu – wtedy zabiję mojego brata Jakuba”.
42 Rebece doniesiono o zamiarach jej starszego syna. Kazała więc przywołać młodszego syna i rzekła mu: „Uważaj, bo twój brat Ezaw chce się zemścić i zabić cię. 43 Posłuchaj więc, synu, mojej rady. Zbierz się i uciekaj do mojego brata Labana, do Charanu. 44 Pozostań u niego przez pewien czas, aż minie gniew twojego brata. 45 A gdy ustąpi jego gniew na ciebie i gdy zapomni, co mu uczyniłeś, każę cię stamtąd sprowadzić. Dlaczego jednego dnia miałabym stracić was obu?”.
WYSŁANIE JAKUBA DO PADDAN-ARAM
46 Potem Rebeka powiedziała do Izaaka: „Sprzykrzyło mi się życie z Chetytami. Gdyby jeszcze Jakub wziął żonę z tego kraju, nie miałabym po co żyć”.
28 1Izaak przywołał więc Jakuba i pobłogosławił mu. Dał mu też nakaz: „Nie wybierzesz sobie żony spośród kobiet Kanaanu. 2Wyrusz do Paddan-Aram, do domu Betuela, ojca twojej matki. Tam wybierz sobie żonę spośród córek Labana, brata twojej matki. 3A Bóg Wszechmocny niech ci błogosławi. Niech cię uczyni płodnym i niech cię rozmnoży, abyś się stał ojcem wielu ludów. 4I niech ci udzieli błogosławieństwa Abrahama, a potem twojemu potomstwu, abyś posiadł ziemię, w której żyjesz jako obcy, a którą niegdyś Bóg dał Abrahamowi”.
5 Izaak odprawił więc Jakuba, a ten udał się do Paddan-Aram, do Labana, syna Betuela Aramejczyka, brata Rebeki, matki Jakuba i Ezawa. 6 Ezaw zauważył, że Izaak udzielił błogosławieństwa Jakubowi i wysłał go do Paddan-Aram, aby tam się ożenił, a błogosławiąc go, nakazał mu: „Nie ożenisz się z kobietą z Kanaanu”. 7 Ezaw widział, że Jakub posłuchał rodziców i udał się do Paddan-Aram. 8 Zorientował się, że kobiety kananejskie nie podobały się jego ojcu Izaakowi. 9 Dlatego poszedł do Izmaela i oprócz żon, które już miał, wziął za żonę Machalat, córkę Izmaela, syna Abrahama, siostrę Nebajota.
OBJAWIENIE SIĘ BOGA JAKUBOWI
10 Jakub opuścił Beer-Szebę i udał się do Charanu. 11 Gdy zaszło słońce, zatrzymał się w jakimś miejscu, aby przenocować. Wziął kamień, który tam znalazł, wsunął go sobie pod głowę i się położył. 12 W czasie snu zobaczył schody, które opierały się o ziemię, a wierzchołkiem sięgały nieba. Ujrzał też aniołów Bożych, którzy po nich wchodzili i schodzili. 13 PAN natomiast stał obok niego i mówił: „Ja jestem PAN, Bóg twojego ojca Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, dam tobie i twojemu potomstwu. 14 Potomstwo twoje będzie liczne jak proch ziemi. Rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i południe. Przez ciebie i twoje potomstwo wszystkie ludy ziemi otrzymają błogosławieństwo. 15 Ja będę z tobą i będę cię chronił wszędzie, dokąd pójdziesz, a potem przyprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, aż spełnię to, co ci obiecałem”.
16 Gdy Jakub zbudził się ze snu, powiedział: „Naprawdę PAN jest w tym miejscu, a ja o tym nie wiedziałem”. 17 Ogarnęła go bojaźń i rzekł: „Ależ to miejsce napawa lękiem! Nie może to być nic innego, jak dom Boga i brama nieba”.
18 Gdy Jakub wstał rano, wziął kamień, który miał pod głową, ustawił go jako stelę i wylał na niego oliwę. 19 Dał temu miejscu nazwę Betel. Dotąd bowiem nazywało się ono Luz. 20 Potem Jakub złożył następujący ślub: „Jeśli Bóg będzie ze mną i będzie mnie strzegł na drodze, którą idę, jeśli będzie mnie karmił i ubierał, 21 i jeśli szczęśliwie wrócę do domu mojego ojca, to PAN będzie moim Bogiem. 22 Kamień, który ustawiłem jako stelę, będzie domem Boga. Ze wszystkiego, co mi dasz, złożę Ci dziesięcinę”.
SPOTKANIE JAKUBA Z RACHELĄ
29 1Potem Jakub wyruszył w dro-gę i udał się do ziemi, w której mieszkały ludy Wschodu. 2W pewnej chwili dostrzegł w polu studnię i trzy stada owiec, które wylegiwały się wokół niej. Studnia, w której pojono stada, była zakryta wielkim kamieniem. 3Pasterze dopiero wtedy odsuwali kamień przykrywający otwór studni i poili owce, gdy zebrały się wszystkie stada. Potem znów zasuwali kamień na to samo miejsce. 4Jakub zapytał pasterzy: „Bracia, skąd jesteście?”. Oni odpowiedzieli: „Z Charanu”. 5Zapytał ich: „Znacie Labana, syna Nachora?”. Odpowiedzieli: „Znamy”. 6Zapytał znowu: „Dobrze mu się powodzi?”. Odrzekli: „Dobrze”. I dodali: „Właśnie nadchodzi jego córka Rachela ze swoim stadem”. 7Wtedy Jakub powiedział: „Skoro jest jeszcze jasno i za wcześnie, żeby zapędzać stada, napójcie owce i idźcie je paść”. 8Odrzekli: „Nie możemy poić, dopóki nie zbiorą się wszystkie stada. Wtedy dopiero odsuwamy kamień znad otworu studni i poimy owce”. 9Gdy on jeszcze z nimi rozmawiał, przyszła Rachela z owcami swojego ojca. Była bowiem pasterką. 10Gdy Jakub zobaczył Rachelę, córkę Labana, brata jego matki, i jego stado, podszedł, odsunął kamień znad otworu studni i napoił owce Labana. 11Potem ucałował Rachelę i głośno zapłakał. 12Wyjaśnił też Racheli, że należy do rodziny jej ojca, ponieważ jest synem Rebeki. Ona pobiegła więc oznajmić to swojemu ojcu. 13Gdy Laban usłyszał o Jakubie, synu swojej siostry, wybiegł mu naprzeciw, objął go i ucałował, a następnie wprowadził do domu. Jakub opowiedział Labanowi o tym, co się wydarzyło. 14Wtedy Laban mu odrzekł: „Naprawdę jesteś krwią z mojej krwi i kością z mojej kości!”. Jakub przebywał u niego przez miesiąc.
MAŁŻEŃSTWO JAKUBA
15 Laban rzekł do Jakuba: „To, że jesteś moim siostrzeńcem nie oznacza, że masz mi służyć bez żadnej zapłaty. Powiedz mi, co chcesz otrzymać jako zapłatę?”. 16 Laban miał dwie córki: starszą, która nazywała się Lea i młodszą o imieniu Rachela. 17 Lea miała smutne oczy, Rachela natomiast była zgrabna i piękna. 18 Jakub pokochał Rachelę i powiedział do Labana: „Będę ci służył przez siedem lat za twoją młodszą córkę Rachelę”. 19 Laban odrzekł: „Wolę dać ją tobie niż komuś innemu. Pozostań u mnie”.
20 Jakub służył więc za Rachelę siedem lat, które były dla niego jak kilka dni, bo kochał Rachelę. 21 Rzekł więc do Labana: „Skoro minął już czas, daj mi ją za żonę, bym się z nią związał”. 22 Laban zaprosił wszystkich mężczyzn z okolicy i wyprawił ucztę. 23 Gdy nadszedł wieczór, wziął swoją córkę Leę i wprowadził ją do Jakuba, a on z nią współżył. 24 Laban dał też swojej córce Lei służącą Zilpę. 25 Rano Jakub spostrzegł, że jest z nim Lea, rzekł więc do Labana: „Coś ty mi zrobił? Czy nie służyłem ci za Rachelę? Dlaczego mnie oszukałeś?”. 26 Laban odparł Jakubowi: „W naszej miejscowości nie wydaje się za mąż młodszej córki przed starszą. 27 Dopełnij weselnego tygodnia z tą, a potem dam ci także drugą, za którą będziesz mi jednak służył następne siedem lat”. 28 Jakub zgodził się na to i był przez tydzień z Leą. Potem Laban dał mu za żonę swoją córkę Rachelę. 29 Dał też swojej córce Racheli swoją służącą Bilhę, aby jej usługiwała. 30 Jakub współżył z Rachelą, którą kochał bardziej niż Leę. Służył za nią Labanowi przez następne siedem lat.
DZIECI JAKUBA
31 PAN, widząc, że Lea jest pogardzana, otworzył jej łono. Rachela natomiast była niepłodna. 32 Lea poczęła i urodziła syna i dała mu imię Ruben. Mówiła bowiem: „PAN widział moje upokorzenie. Teraz jednak mój mąż będzie mnie kochał”. 33 Gdy znów poczęła i urodziła syna, mówiła: „PAN dał mi także tego syna, bo usłyszał, jak byłam pogardzana”. Dała mu więc imię Symeon. 34 Gdy znów poczęła i urodziła syna, mówiła: „Tym razem mój mąż przylgnie do mnie, bo urodziłam mu trzech synów”. Dlatego dała synowi imię Lewi. 35 Gdy jeszcze raz poczęła i urodziła syna, mówiła: „Tym razem będę uwielbiać PANA”. Dlatego dała synowi imię Juda. Potem przestała rodzić.
30 1Rachela widziała, że nie może dać dzieci Jakubowi, dlatego zazdrościła swojej siostrze. Mówiła do Jakuba: „Daj mi dzieci, bo inaczej umrę”. 2Jakub rozgniewał się na Rachelę i powiedział: „Czy to ja odmawiam ci potomstwa, czy raczej Bóg?”. 3A ona odpowiedziała: „Oto moja służąca, Bilha. Współżyj z nią, aby urodziła na moich kolanach. Przynajmniej z niej ja także będę miała dzieci”.
4 Dała mu więc swoją służącą Bilhę za żonę, a wtedy Jakub współżył z nią. 5 Bilha poczęła i urodziła Jakubowi syna. 6 Wtedy Rachela mówiła: „Bóg sprawiedliwie mnie osądził! Wysłuchał także mojego głosu i dał mi syna”. Dlatego dała synowi imię Dan. 7 Potem służąca Racheli, Bilha, znów poczęła i urodziła Jakubowi drugiego syna. 8 Wtedy Rachela mówiła: „Niezwykłą walkę prowadziłam z moją siostrą i zwyciężyłam”. Dała mu więc imię Neftali.
9 Lea widząc, że przestała rodzić, wzięła swoją służącą Zilpę i dała ją Jakubowi za żonę. 10 Tak to służąca Lei, Zilpa, urodziła Jakubowi syna. 11 Wtedy Lea mówiła: „Co za szczęście!”. Dała mu więc imię Gad. 12 A potem służąca Lei, Zilpa, urodziła Jakubowi drugiego syna. 13 Wtedy Lea rzekła: „Co za szczęście! Kobiety nazwą mnie szczęśliwą”. Dlatego dała mu imię Aser.
14 Pewnego razu Ruben poszedł na pole podczas żniwa pszenicy i znalazł mandragory. Przyniósł je więc swojej matce Lei. Wtedy Rachela rzekła do Lei: „Daj mi, proszę, mandragory swojego syna”. 15 Lea odpowiedziała: „Nie dość, że mi zabrałaś męża, to teraz jeszcze chciałabyś wziąć mandragory mojego syna?”. Na to Rachela: „W takim razie niech śpi z tobą tej nocy w zamian za mandragory twojego syna”. 16 Gdy Jakub wracał z pola, Lea wyszła mu naprzeciw i powiedziała: „Przyjdź do mnie, bo zapłaciłam za ciebie mandragorami mego syna”. Jakub więc spał z nią tej nocy. 17 A Bóg wysłuchał Leę. Poczęła i urodziła Jakubowi piątego syna. 18 Wtedy Lea mówiła: „Bóg odpłacił mi za to, że dałam moją służącą mężowi”. Dlatego dała mu imię Issachar.
19 Potem Lea znów poczęła i urodziła Jakubowi szóstego syna. 20 Wtedy Lea mówiła: „Obdarzył mnie Bóg wspaniałym darem. Tym razem mój mąż doceni moją wartość, bo urodziłam mu sześciu synów”. Dlatego dała mu imię Zabulon.
21 Urodziła także córkę i dała jej imię Dina. 22 Bóg pamiętał jednak o Racheli, wysłuchał ją i otworzył jej łono. 23 Poczęła więc i urodziła syna. I mówiła: „Bóg zdjął ze mnie hańbę”. 24 Dlatego dała mu imię Józef i powiedziała: „Oby PAN dał mi jeszcze jednego syna!”.
ZAPŁATA DLA JAKUBA ZA SŁUŻBĘ U LABANA
25 Gdy Rachela urodziła Józefa, Jakub rzekł do Labana: „Pozwól mi odejść, bo chcę udać się w rodzinne strony, do mojego kraju. 26 Daj mi moje żony i moje dzieci, za które ci służyłem, abym mógł iść. Wiesz przecież, jak uczciwie ci służyłem”. 27 Laban mu powiedział: „Bądź dla mnie życzliwy. Odgadłem bowiem, że PAN błogosławi mi z twojego powodu”. 28 I mówił dalej: „Sam ustal zapłatę, a ja ci ją dam”. 29 Jakub odrzekł: „Wiesz dobrze, jak ci służyłem i ile zyskałeś dzięki mnie. 30 Niewiele miałeś, zanim przyszedłem. Lecz twój majątek bardzo się pomnożył, bo po moim przyjściu PAN ci błogosławił. Teraz jednak muszę zadbać o moją rodzinę”. 31 Laban więc zapytał: „Co mam ci dać?”. Jakub mu odrzekł: „Nie musisz mi nic dawać. Pozwól jedynie, abym nadal pasł twoje owce i zajmował się nimi. 32 Przejrzę dziś wszystkie twoje stada i odłączę spośród owiec sztuki nakrapiane i pstre oraz wszystkie sztuki czarne, a spośród kóz pstre i nakrapiane. To będzie moja zapłata. 33 Gdy więc potem przyjdziesz, aby mi zapłacić, przekonasz się o mojej uczciwości wobec ciebie. Wszystko, co nie będzie nakrapiane i pstre wśród kóz i czarne wśród owiec, będziesz mógł uważać za kradzione”. 34 Laban odparł: „Zgoda! Niech będzie, jak powiedziałeś”.
35 W tym dniu Laban wydzielił więc prążkowane i pstre kozły oraz nakrapiane i pstre kozy, czyli wszystkie, które miały białe plamki, a także czarne owce. Następnie dał je swoim synom. 36 Pomiędzy tymi stadami a Jakubem, który pasł pozostałe jego trzody, wyznaczył odległość, którą można było przejść w ciągu trzech dni.
37 Jakub wziął świeże gałązki topoli, drzewa migdałowego i platanu i zdarł z nich korę, tak że widać było na nich białe prążki. 38 Gałązki, które ponacinał, umieścił przy rynnach i przy korytach z wodą, do których stada przychodziły pić. Chodziło o to, by stada parzyły się, przychodząc pić. 39 Parzyły się więc stada przy owych gałązkach i rodziły się sztuki prążkowane, nakrapiane i pstre. 40 W stadzie Labana Jakub oddzielił białe owce i skierował ich wzrok ku sztukom prążkowanym i czarnym. Swoje stada trzymał osobno i nie łączył ich ze zwierzętami Labana. 41 Działo się więc tak, że gdy parzyły się zwierzęta silne, wtedy Jakub stawiał przed nimi gałązki w korytach, by parzyły się właśnie przy owych gałązkach. 42 Przed słabszymi ich nie kładł. Słabsze sztuki przypadały więc Labanowi, a mocne Jakubowi. 43 W ten sposób Jakub stał się bardzo zamożny. Miał wiele stad, służące i sługi, wielbłądy i osły.
UCIECZKA JAKUBA DO KANAANU
31 1Pewnego razu Jakub usłyszał, jak synowie Labana mówili: „Jakub zabrał wszystko, co należało do naszego ojca, i dzięki temu zdobył całe swoje bogactwo”. 2Jakub zauważył więc, że nastawienie Labana do niego nie jest takie jak wcześniej. 3Wtedy PAN rzekł do Jakuba: „Wracaj do kraju twojego ojca i do twojego rodu, a Ja będę z tobą”.
4 Jakub kazał przywołać Rachelę i Leę na pastwisko 5 i rzekł im: „Widzę, że nastawienie waszego ojca do mnie nie jest takie jak dawniej. Bóg mojego ojca był jednak ze mną. 6 Wy przecież wiecie, że z całych sił służyłem waszemu ojcu. 7 Ale wasz ojciec oszukiwał mnie i dziesięć razy zmieniał mi zapłatę. Bóg jednak nie pozwolił mnie skrzywdzić. 8 Gdy bowiem Laban mówił: «Nakrapiane będą twoją zapłatą», rodziły się nakrapiane, a gdy mówił: «Twoją zapłatą będą prążkowane», wówczas rodziły się prążkowane. 9 W ten sposób Bóg odebrał dobytek waszemu ojcu i dał go mnie. 10 Gdy bowiem był czas parzenia się stad, podnosiłem oczy i widziałem we śnie, że samce zapładniające owce były prążkowane, nakrapiane i łaciate. 11 Wtedy, we śnie, mówił do mnie anioł Boży: «Jakubie!». Odpowiadałem: Jestem. 12 A on dalej: «Podnieś wzrok i zobacz: wszystkie samce zapładniające owce są nakrapiane, prążkowane i łaciate. Widziałem bowiem wszystko, co uczynił ci Laban. 13 Ja jestem Bogiem, któremu w Betel namaściłeś stelę i któremu tam złożyłeś ślub. Teraz więc wstań, wyjdź z tego kraju i wracaj do rodzinnej ziemi»”.
14 Rachela i Lea odpowiedziały Jakubowi: „Czy mamy jeszcze udział w majątku i dziedzictwie naszego ojca? 15 Czyż nie traktował nas jak obce? Nie tylko wziął za nas zapłatę, lecz także przejadł należny nam posag. 16 Całe mienie, które Bóg odjął naszemu ojcu, należy się nam i naszym dzieciom. Czyń więc wszystko, co ci Bóg polecił”.
17 Jakub zebrał się i posadził na wielbłądy swoje dzieci i żony. 18 Zabrał wszystkie swoje stada i cały majątek, który zdobył w Paddan-Aram, i udał się do swojego ojca Izaaka, do kraju Kanaan. 19 Gdy Laban poszedł strzyc swoje stada, Rachela ukradła posążki należące do niego. 20 Jakub oszukał Aramejczyka Labana, nie oznajmiając mu, że chce uciec. 21 Uciekł więc wraz z całym swoim dobytkiem. Przeprawił się najpierw przez Eufrat, a następnie skierował się ku wyżynie Gilead.
22 W trzecim dniu doniesiono Labanowi, że Jakub uciekł. 23Wziął więc ze sobą krewnych i ścigał go przez siedem dni, aż dogonił go na wyżynie Gilead.
UGODA MIĘDZY LABANEM I JAKUBEM
24 W nocy Bóg przyszedł we śnie do Labana i powiedział mu: „Strzeż się, abyś nic przykrego nie powiedział Jakubowi”. 25 Laban dogonił Jakuba, gdy on rozbił namiot na wyżynie. Laban i jego krewni również rozbili namioty na wyżynie Gileada. 26 Laban powiedział do Jakuba: „Jak mogłeś mnie oszukać i uprowadzić moje córki jak branki wojenne! 27 Dlaczego potajemnie uciekłeś i okradłeś mnie? Nic mi nie powiedziałeś, abym cię mógł pożegnać w radości, przy pieśniach, bębnach i cytrach. 28 Nie pozwoliłeś mi też pocałować moich wnuków i córek. Postąpiłeś głupio. 29 Mógłbym uczynić wam coś złego! Ale Bóg twojego ojca rzekł mi poprzedniej nocy: «Strzeż się, abyś nie mówił Jakubowi nic przykrego». 30 Skoro już zdecydowałeś się iść, bo bardzo tęskniłeś za domem twojego ojca, to dlaczego ukradłeś mi posążki moich bogów?”. 31 Jakub mu odpowiedział: „Bałem się, bo myślałem, że siłą odbierzesz mi swoje córki. 32 U kogo natomiast znajdziesz swoje bóstwa, ten nie przeżyje. Sprawdź w obecności naszych krewnych, czy coś twojego jest u mnie i zabierz sobie”. Jakub nie wiedział jednak, że to Rachela skradła figurki.
33 Laban wszedł do namiotu Jakuba i do namiotu Lei, a także do namiotu dwóch niewolnic, lecz niczego nie znalazł. Gdy wyszedł z namiotu Lei, wszedł do namiotu Racheli. 34 Rachela natomiast wzięła posążki, schowała je pod siodło wielbłąda i na nich usiadła. Laban dokładnie przeszukał cały namiot, lecz niczego nie znalazł. 35 Rachela mówiła do swojego ojca: „Niech się mój pan nie gniewa, że nie mogę wstać, gdyż mam kobiecą słabość”. On nadal szukał, lecz nie znalazł posążków.
36 Wtedy Jakub rozgniewał się i zganił Labana w słowach: „Jaki popełniłem występek i co ci zawiniłem, że mnie ścigasz? 37 Przecież przeszukałeś wszystkie moje rzeczy – czy znalazłeś coś z twojego domu? Połóż to przed moimi i twoimi braćmi, niech rozsądzą między nami dwoma. 38 Oto dwadzieścia lat byłem u ciebie. Twoje owce i kozy nie były bezpłodne, a baranów z twoich stad nie jadłem. 39 Rozszarpanej sztuki nie przynosiłem do ciebie, lecz dawałem z mojego stada; a gdy ci coś ukradziono w dzień lub w nocy, szukałeś u mnie. 40 Za dnia męczył mnie upał, a nocą chłód i nie mogłem zasnąć. 41 Takie było te dwadzieścia lat w twoim domu. Służyłem ci czternaście lat za dwie twoje córki, a sześć lat za twoje stada, ty natomiast dziesięć razy zmieniałeś moją zapłatę. 42 Gdyby Bóg mojego ojca, Bóg Abrahama, Ten, którego z bojaźnią czci Izaak, nie był ze mną, to teraz odesłałbyś mnie z niczym. Ale Bóg wejrzał na mój ucisk i trud, o czym zaświadczył poprzedniej nocy”. 43 Laban odpowiedział na to Jakubowi: „To są moje córki, a ich dzieci są moimi, stada stanowią moją własność i wszystko, co widzisz, należy do mnie. Cóż jednak mógłbym dziś uczynić dla moich córek i ich dzieci, które one urodziły? 44 Zawrzyjmy teraz przymierze, ja i ty. Niech Pan będzie świadkiem zgody między mną i tobą”.
45 Jakub wziął kamień i ustawił go jako stelę. 46 Potem rzekł do swoich braci: „Nazbierajcie kamieni”. Oni wzięli kamienie i usypali stos, a następnie jedli na nim. 47 Laban nazwał go Jegar Sahaduta, a Jakub dał mu nazwę Galed. 48 Laban mówił też: „Ten stos niech będzie dziś świadkiem zgody między mną i tobą”. Dlatego nazwał go Galed 49 i Mispa, bo mówił: „Niech Pan czuwa nade mną i nad tobą, gdy się oddalimy od siebie. 50 Gdybyś traktował źle moje córki i gdybyś wziął sobie żony oprócz moich córek, to patrz – nie ma między nami nikogo. Bóg niech będzie świadkiem między mną i tobą”. 51 Laban mówił dalej do Jakuba: „Ten stos i stela, którą postawiłem między mną i tobą, 52 będą świadectwem, że ani ja nie przejdę obok tego stosu do ciebie, ani ty nie przejdziesz obok tego stosu i tej steli do mnie w złym zamiarze. 53 Niech Bóg Abrahama, Bóg Nachora i Bóg ich ojców będzie naszym sędzią”.
Jakub przysiągł na Tego, którego z bojaźnią czcił jego ojciec Izaak. 54 Złożył też na wzgórzu ofiarę i zaprosił swoich braci na posiłek. Ucztowali i przenocowali na tej górze.
32 1Nazajutrz rano Laban ucałował swoich wnuków i swoje córki, pobłogosławił ich, a potem udał się w drogę powrotną do siebie.
PRZYGOTOWANIE DO SPOTKANIA Z EZAWEM
2 Jakub udał się w dalszą drogę. Gdy spotkali go aniołowie Boga, 3 powiedział: „To tak, jakbym widział obóz Boga”. Dlatego nazwał to miejsce Machanaim.
4 Potem wysłał przed sobą poselstwo do swojego brata Ezawa, do kraju Seir, czyli do Edomu. 5 Dał im następujące polecenie: „Tak powiecie mojemu panu Ezawowi: «To mówi twój sługa Jakub. Przebywałem u Labana i aż dotąd byłem nieobecny. 6 Dorobiłem się wołów, osłów i owiec, mam sługi i służące. Mój panie, posyłam tę wiadomość, aby zyskać twoją życzliwość»”.
7 Gdy posłańcy wrócili do Jakuba, mówili: „Przyszliśmy do twojego brata Ezawa, ale on też wyszedł naprzeciwko ciebie razem z czterystoma ludźmi”. 8 Wtedy Jakub bardzo się przestraszył i poczuł się osaczony. Podzielił więc swoich ludzi, stada, bydło i wielbłądy na dwa obozy. 9 Potem rzekł: „Jeśli Ezaw skieruje się w stronę jednego obozu i uderzy na niego, to drugi obóz będzie mógł ocaleć”. 10 Jakub modlił się: „Boże mojego ojca Abrahama i Boże mojego ojca Izaaka! PANie, który mi powiedziałeś: «Wracaj do swojego kraju i do swojego rodu, a Ja będę ci wyświadczał dobro». 11 Nie zasługuję na wierność i wszystkie łaski, które wyświadczyłeś swojemu słudze. Przecież tylko z laską przekroczyłem Jordan, a teraz mam dwa obozy. 12 Ocal mnie, proszę, z ręki mojego brata Ezawa, gdyż obawiam się, że przybędzie i zabije mnie i matki z dziećmi. 13 Ty przecież powiedziałeś: «Będę cię obdarzał dobrem i uczynię twoje potomstwo jak piasek morski, którego nie można zliczyć z powodu jego mnóstwa»”.
14 W tym miejscu Jakub spędził noc, a potem z tego, co posiadał, wydzielił jako dar dla swojego brata 15 dwieście kóz i dwadzieścia kozłów, dwieście owiec i dwadzieścia baranów, 16 trzydzieści karmiących wielbłądzic z ich małymi, czterdzieści krów i dziesięć wołów, dwadzieścia oślic i dziesięć ośląt. 17 Następnie każde stado przekazał pod opiekę swoich sług i rozkazał im: „Idźcie przede mną i zachowajcie odstęp między stadami”. 18 Pierwszemu słudze powiedział: „Jeśli cię spotka mój brat Ezaw i zapyta: «Czyim jesteś sługą i dokąd idziesz oraz do kogo należą te stada przed tobą?», 19 odpowiesz: «Do twojego sługi Jakuba, który idzie za nami. A jest to dar posłany dla Ezawa, jego pana»”. 20 Tak samo rozkazał drugiemu, trzeciemu i wszystkim sługom prowadzącym stada: „Gdy spotkacie Ezawa, będziecie mówić to, co wam powiedziałem 21 i dodacie: «Twój sługa Jakub idzie za nami»”. Myślał bowiem: „Przebłagam go darem, który mnie poprzedza, a dopiero potem sam się z nim spotkam. Może będzie dla mnie życzliwy?”. 22 Wysłał więc dary przed sobą, a sam spędził noc w obozie.
23 W nocy wstał jednak, wziął dwie swoje żony i dwie swoje służące oraz jedenaścioro dzieci i przeprawił się przez bród na Jabboku. 24 Gdy ich przeprawił przez ten potok, przeniósł także cały dobytek.
WYDARZENIE NAD POTOKIEM JABBOK
25 Gdy Jakub pozostał sam, ktoś walczył z nim aż do wschodu jutrzenki. 26 Widząc, że nie może pokonać Jakuba, uderzył go w czasie walki w staw biodrowy i zwichnął mu go. 27 Potem rzekł: „Puść mnie, bo już wzeszła jutrzenka”. Jakub odparł: „Nie puszczę cię, aż mi pobłogosławisz”. 28 Wtedy go zapytał: „Jak się nazywasz?”. On odrzekł: „Jakub”. 29 Wtedy powiedział: „Nie będziesz się już nazywał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś zwycięsko z Bogiem i z ludźmi”. 30 Jakub prosił: „Podaj mi, proszę, swoje imię”. On odparł: „Czemu mnie pytasz o imię?”. I pobłogosławił go w tym miejscu.
31 Jakub dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: „Choć widziałem Boga twarzą w twarz, to jednak ocaliłem moje życie”.
32 Wschodziło właśnie słońce, gdy Jakub mijał Penuel, utykając na nogę. 33 Dlatego do dziś Izraelici nie jadają ścięgna, które jest w stawie biodrowym, gdyż Jakub został ugodzony w ścięgno biodrowe.
SPOTKANIE JAKUBA Z EZAWEM
33 1Jakub podniósł oczy i zobaczył Ezawa nadchodzącego z czterystoma ludźmi. Podzielił więc dzieci między Leę, Rachelę i dwie służące. 2Następnie ustawił na przodzie służące z ich dziećmi, za nimi Leę z jej dziećmi, a na końcu Rachelę z Józefem. 3Sam wyszedł przed nich i zbliżając się do swojego brata, skłonił się siedem razy aż do ziemi.
4 Ezaw wybiegł mu naprzeciw, wziął go w objęcia, rzucił mu się na szyję i ucałował go. Obaj się rozpłakali. 5 Gdy Ezaw zobaczył kobiety i dzieci, zapytał: „Kim one są dla ciebie?”. Jakub odrzekł: „To są moje dzieci, które w swojej łaskawości Bóg dał twojemu słudze”. 6 Wtedy zbliżyły się służące ze swoimi dziećmi i oddali pokłon. 7 Potem podeszła Lea ze swoimi dziećmi i oddali pokłon. Na końcu zbliżyła się Rachela z Józefem i oddali pokłon. 8 Ezaw zapytał: „Co znaczy cała ta twoja karawana, którą napotkałem?”. Jakub odpowiedział: „Chciałem, panie, pozyskać twoją życzliwość”. 9 Ezaw odrzekł: „Mój bracie, mam wszystkiego pod dostatkiem. Zatrzymaj więc swoją własność”. 10 Ale Jakub nalegał: „Jeśli jesteś dla mnie życzliwy, to przyjmij ode mnie ten dar. Bo gdy ujrzałem twoje oblicze, to tak jakbym widział oblicze Boga, a ty łaskawie się ze mną obszedłeś. 11 Przyjmij więc mój dar, który ci przekazano. Bóg bowiem udzielił mi wszystkiego”. I nalegał na niego, aż w końcu dar przyjął.
12 Ezaw powiedział: „Ruszajmy w dalszą drogę i chodźmy, a ja pójdę obok ciebie”. 13 Jakub mu odrzekł: „Mój pan wie, że mam dzieci wątłe, a owce i krowy karmią młode. Jeśli będę je pędził przez cały dzień, to wszystkie stada padną. 14 Niech mój pan raczy iść przed swoim sługą, a ja będę szedł powoli, stosownie do tempa moich stad, które pędzę, i do możliwości dzieci, aż przyjdę do mojego pana do Seiru”. 15 Ezaw powiedział: „To chociaż zostawię z tobą trochę ludzi, którzy są ze mną”. Lecz Jakub odrzekł: „Po co mi oni, skoro mój pan darzy mnie życzliwością”.
16 W tym dniu Ezaw udał się więc w drogę powrotną do Seiru. 17 Jakub natomiast wyruszył do Sukkot. Tam zbudował sobie dom, a dla swoich stad zrobił szałasy. Dlatego nazwał to miejsce Sukkot.
JAKUB W KANAANIE
18 Po powrocie z Paddan-Aram Jakub przyszedł szczęśliwie do miasta Sychem, które leży w kraju Kanaan. Tuż przed miastem rozbił obóz. 19 Potem nabył za sto kesitów kawałek pola od Chamora, ojca Sychema. Tam właśnie rozbił swój namiot. 20 Wzniósł tam również ołtarz i nazwał go imieniem El – Bóg Izraela.
GWAŁT I ZEMSTA W SYCHEM
34 1Pewnego razu Dina, córka Lei i Jakuba, wyszła, aby zobaczyć kobiety tego kraju. 2Gdy ujrzał ją Sychem, syn Chamora Chiwwity, władcy tego kraju, porwał ją, położył się z nią i zgwałcił. 3Przywiązał się jednak głęboko do Diny, córki Jakuba, i rozmawiał z nią serdecznie. 4Sychem prosił także swojego ojca Chamora: „Weź mi tę dziewczynę za żonę”. 5Gdy Jakub dowiedział się, że Sychem zhańbił jego córkę Dinę, podczas gdy jego synowie byli przy stadach w polu – milczał o tym aż do ich przyjścia. 6Chamor, ojciec Sychema, wybrał się do Jakuba, aby z nim porozmawiać. 7Wtedy właśnie wrócili synowie Jakuba z pola. Gdy dowiedzieli się o wszystkim, zasmucili się i wpadli w gniew. Sychem bowiem popełnił zbrodnię, gwałcąc córkę Jakuba. W Izraelu nie wolno tak postępować. 8A Chamor tak do nich przemówił: „Mój syn Sychem z miłości przylgnął do waszej córki, więc dajcie mu ją za żonę. 9Zwiążcie się z nami: dajcie nam wasze córki za żony i żeńcie się z naszymi córkami. 10Możecie osiedlić się wśród nas i ten kraj będzie dla was otwarty. Mieszkajcie w nim, wędrujcie po nim i nabywajcie w nim posiadłości”. 11Sychem zwrócił się do ojca i braci Diny: „Jeśli okażecie mi życzliwość, dam wam wszystko, czego zażądacie. 12Zażądajcie ode mnie wielkiego okupu i daru, a dam wam zgodnie z waszym życzeniem. Dajcie mi tylko tę dziewczynę za żonę”.
13 Synowie Jakuba podstępnie odpowiedzieli Sychemowi i jego ojcu Chamorowi. Zrobili tak dlatego, że zgwałcił ich siostrę Dinę. 14 Mówili więc do nich: „Nie możemy spełnić tej prośby i oddać naszej siostry człowiekowi nieobrzezanemu, gdyż byłoby to dla nas hańbą. 15 Zgodzimy się na waszą prośbę tylko wtedy, gdy staniecie się jak my, czyli gdy wszyscy wasi mężczyźni będą obrzezani. 16 Wtedy dopiero damy wam nasze córki za żony i będziemy się żenić z waszymi córkami. Zamieszkamy z wami i staniemy się jednym ludem. 17 Jeśli jednak nas nie posłuchacie i nie poddacie się obrzezaniu, zabierzemy naszą córkę i odejdziemy”.
18 Słowa te podobały się Chamorowi i jego synowi Sychemowi. 19 Młodzieniec nie wahał się spełnić tego warunku, gdyż zakochał się w córce Jakuba. A cieszył się on największym szacunkiem w domu swojego ojca.
20 Gdy Chamor i jego syn Sychem wrócili do bramy swojego miasta, powiedzieli do jego mieszkańców: 21 „Tamci mężczyźni byli dla nas życzliwi. Niech więc mieszkają w tym kraju i wędrują po nim. Kraj ten jest bowiem rozległy. Będziemy brać sobie ich córki za żony i damy im nasze córki. 22 Zgodzili się mieszkać z nami, byśmy byli jednym ludem, ale pod tym warunkiem, że każdy mężczyzna u nas będzie obrzezany, tak jak i oni są obrzezani. 23 Czyż ich stada i dobytek oraz wszelkie bydło nie będą nasze? Tylko przyjmijmy ich warunek, a zamieszkają z nami”.
24Wtedy wszyscy przechodzący przez bramę tego miasta usłuchali Chamora i jego syna Sychema. Każdy mężczyzna przechodzący przez bramę tego miasta został obrzezany. 25 Gdy w trzecim dniu bardzo cierpieli, wtedy dwaj synowie Jakuba, Symeon i Lewi – bracia Diny, z łatwością wtargnęli do miasta i mieczami wymordowali wszystkich mężczyzn. 26 Zamordowali też mieczem Chamora i jego syna Sychema, a Dinę zabrali z domu Sychema i odeszli. 27 Wtedy inni synowie Jakuba wpadli do pomordowanych i złupili miasto za to, że zhańbiono ich siostrę. 28 Zabrali ich stada, bydło, osły oraz wszystko, co było w mieście i na polu. 29 Cały ich dobytek, wszystkie ich dzieci i kobiety wzięli do niewoli i zrabowali wszystko, co było w ich domach. 30 Jakub powiedział do Symeona i Lewiego: „Postawiliście mnie w trudnym położeniu. Znienawidzą mnie mieszkańcy tego kraju – Kananejczycy i Peryzzyci, a ja przecież mam mało ludzi. Razem uderzą na mnie, zniszczą mnie i mój dom”. 31 A oni odparli: „Czy naszą siostrę można traktować jak nierządnicę?”.
JAKUB W BETEL
35 1Bóg rzekł do Jakuba: „Ruszaj w drogę, idź do Betel i tam zamieszkaj. Zbuduj tam ołtarz Bogu, który ci się ukazał, gdy uciekałeś przed swoim bratem Ezawem”. 2Jakub rzekł do członków swojej rodziny i do wszystkich, którzy z nim byli: „Usuńcie obcych bogów, którzy są wśród was, oczyśćcie się i zmieńcie ubrania. 3Potem będziemy mogli wyruszyć do Betel. Tam zbuduję ołtarz Bogu, który odpowiadał mi w czasie mojego utrapienia, i będę prosił, aby był ze mną na drodze, którą podejmuję”.
4 Oddali więc Jakubowi wszystkie posągi obcych bogów, które mieli, i kolczyki noszone w uszach, a on zakopał je pod dębem w pobliżu Sychem.
5 Następnie wyruszyli. A ponieważ na okoliczne miasta padł wielki strach, nikt nie ścigał synów Izraela. 6 Jakub doszedł więc z całym swoim ludem do Luz, które leży w kraju Kanaan, czyli do Betel. 7 Tam zbudował ołtarz i nazwał to miejsce El-Betel, gdyż tam objawił mu się Bóg, gdy uciekał przed swoim bratem.
8 Gdy zmarła Debora, niańka Rebeki, pochowano ją pod dębem, w pobliżu Betel. Dlatego nazywa się on dębem płaczu.
9 Bóg znowu ukazał się Jakubowi po jego przyjściu z Paddan-Aram i pobłogosławił mu: 10 „Masz na imię Jakub, ale nie będziesz się już tak nazywał, lecz będziesz miał na imię Izrael”. Dał mu więc imię Izrael. 11 I Bóg mówił dalej: „Ja jestem Bóg Wszechmocny. Bądź płodny i rozmnażaj się. Od ciebie będzie pochodził naród i wiele narodów. Od ciebie będą się wywodzić królowie. 12 Tobie i twojemu potomstwu daję kraj, który dałem Abrahamowi i Izaakowi”.
13 Potem Bóg odstąpił od niego. 14 A Jakub na miejscu, gdzie Bóg z nim rozmawiał, ustawił kamienną stelę. Złożył na niej ofiarę z płynów i wylał oliwę. 15 Miejsce, na którym Bóg z nim rozmawiał, Jakub nazwał Betel.
URODZENIE BENIAMINA. ŚMIERĆ RACHELI I IZAAKA
16 Potem wyruszyli z Betel. Tuż przed przybyciem do Efraty Rachela zaczęła rodzić i poród był trudny. 17 Gdy rodziła w wielkich bólach, położna mówiła do niej: „Nie bój się, bo znów masz syna”. 18 Rachela jednak umierała i wydając ostatnie tchnienie, dała synowi imię Benoni, lecz jego ojciec nazwał go Beniamin. 19 Tak to umarła Rachela i pochowano ją przy drodze do Efraty, czyli do Betlejem. 20 Jakub na jej grobie postawił stelę, która istnieje do dziś.
21 Izrael znów udał się w drogę i rozbił obóz poza Migdal-Eder. 22 Gdy Izrael zamieszkał w tym kraju, Ruben współżył z Bilhą, drugorzędną żoną swojego ojca. A Izrael dowiedział się o tym.
Synów Jakuba było dwunastu. 23 Synowie Lei: pierworodny Jakuba – Ruben, potem Symeon, Lewi, Juda, Issachar i Zabulon. 24 Synowie Racheli: Józef i Beniamin. 25 Synowie Bilhy, służącej Racheli: Dan i Neftali. 26 Synowie Zilpy, służącej Lei: Gad i Aser. To są właśnie synowie Jakuba, którzy mu się urodzili w Paddan-Aram.
27 Wreszcie Jakub dotarł do swojego ojca Izaaka, do Mamre, do Kiriat-Arba, czyli do Hebronu, gdzie kiedyś mieszkał Abraham, a teraz przebywał Izaak. 28 Izaak miał wówczas sto osiemdziesiąt lat. 29 Wtedy opuściły go siły i umarł. Osiągnął piękny wiek i dołączył do swoich przodków. Pochowali go jego synowie, Ezaw i Jakub.
POTOMKOWIE EZAWA
36 1 Oto rodowód Ezawa, czyli Edomu.
2 Ezaw wziął sobie żony spośród kobiet Kanaanu: Adę, córkę Elona Chetyty, Oholibamę, córkę Any a wnuczkę Chetyty Sibeona, 3 i Izmaelitkę Basmat, siostrę Nebajota. 4 Ada urodziła Ezawowi Elifaza, a Basmat – Reuela. 5 Oholibama urodziła Jeusza, Jalama i Koracha. To są synowie Ezawa, którzy mu się urodzili w kraju Kanaan.
6 Ezaw wziął swoje żony, synów, córki i wszystkich domowników, swoje stada, bydło i całe mienie, które zdobył w Kanaanie, i odszedł do innego kraju, z dala od swojego brata Jakuba. 7 Kraj, w którym przebywali, nie mógł ich utrzymać z powodu wielkiej liczby ich stad. 8 Ezaw zamieszkał więc na wyżynie Seir. Ezaw to Edom.
9 Oto potomkowie Ezawa, ojca Edomitów, na wyżynie Seir. 10 Oto imiona synów Ezawa: Elifaz, syn Ady, żony Ezawa, Reuel, syn Basmat, żony Ezawa.
11 Synami Elifaza byli: Teman, Omar, Sefo, Gatam i Kenaz. 12 A Timna, która była drugorzędną żoną Elifaza, syna Ezawa, urodziła Elifazowi Amaleka. To są synowie Ady, żony Ezawa. 13 A oto synowie Reuela: Nachat, Zerach, Szamma i Mizza. Byli oni potomkami Basmat, żony Ezawa. 14 A ci byli synami żony Ezawa, Oholibamy, córki Any, a wnuczki Sibeona. Urodziła ona Ezawowi Jeusza, Jalama i Koracha.
15 A oto potomkowie Ezawa, czyli synowie Elifaza, pierworodnego syna Ezawa, naczelnicy rodów: Teman, Omar, Sefo, Kenaz, 16 Korach, Gatam i Amelek. To są naczelnicy rodów, w kraju Edomu, a są to synowie Ady.
17 A oto synowie Reuela, syna Ezawa, naczelnicy rodów: Nachat, Zerach, Szamma i Mizra. Są to naczelnicy rodów Reuela w ziemi Edom. Są oni synami Basmat, żony Ezawa.
18 A oto synowie Oholibamy, żony Ezawa, naczelnicy rodów: Jeusz, Jalam i Korach. Są to naczelnicy rodów, potomkowie żony Ezawa Oholibamy, córki Any. 19 To są właśnie potomkowie Ezawa, a zarazem naczelnicy Edomitów.
20 A oto synowie Seira, Choryty, mieszkańcy tego kraju: Lotan, Szobal, Sibeon i Ana, 21 Diszon, Eser i Diszan. Są to naczelnicy rodów, Choryci, synowie Seira, w kraju Edom.
22 A synami Lotana byli: Chori i Hemam. Siostrą Lotana była Timna.
23 A oto synowie Szobala: Alwan, Manachat, Ebal, Szefo i Onam. 24 A oto synowie Sibeona: Ajja i Ana. Tenże Ana znalazł gorące źródła na pustyni, gdy pasł osły swojego ojca Sibeona. 25 A oto dzieci Any: Diszon i córka Oholibama, córka Any. 26 A oto synowie Diszona: Chemdan, Eszban, Jetran i Cheran. 27 Synowie Esera: Bilhan, Zaawan i Akan. 28 Synowie Diszana: Us i Aran.
29 Oto naczelnicy rodów, Choryci: Lotan, Szobal, Sibeon, Ana, 30 Diszon, Eser, Diszan. Są to Choryci, naczelnicy rodów w ziemi Seir.
31 A oto królowie, którzy rządzili w kraju Edom, zanim w Izraelu panował król. 32 W Edomie królem był Bela, syn Beora, a jego miasto nazywało się Dinhaba. 33 Gdy Bela umarł, królem po nim był Jobab, syn Zeracha z Bosry. 34 Gdy umarł Jobab, królem po nim był Chuszam z kraju Temanitów. 35 Po nim królem był Hadad, syn Bedada. On to pobił Madianitów na równinie Moabu. Jego miasto nosiło nazwę Awit. 36 A po śmierci Hadada królem był Samla z Masreki. 37 Po śmierci Samli królem był Szaul z Rechobot nad Rzeką. 38 A po śmierci Szaula królem był Baal-Chanan, syn Akbora. 39 Po śmierci Baal-Chanana, syna Akbora, królem był Hadar. Jego miasto zwało się Pau, a jego żoną była Mehetabeel, córka Matreda z Me-Zahab.
40 Oto imiona naczelników rodów Ezawa według ich rodów i miejscowości noszących ich imiona: Timna, Alwa, Jetet, 41Oholibama, Ela, Pinon, 42Kenaz, Teman, Mibsar, 43 Magdiel i Iram. Są to naczelnicy rodów Edomu według ich posiadłości, w których zamieszkali. Praojcem Edomitów był Ezaw.
JÓZEF I JEGO BRACIA
37 1Jakub zamieszkał w kraju, w którym przebywał jego ojciec, czyli w Kanaanie.
2 Oto dzieje potomków Jakuba.
Gdy Józef miał siedemnaście lat, był pasterzem owiec razem ze swoimi braćmi, synami Bilhy i Zilpy, żonami jego ojca. Pewnego razu doniósł on ojcu, że źle mówiono o jego braciach. 3 Izrael kochał Józefa najbardziej ze wszystkich swoich synów, gdyż urodził mu się w starości. Dlatego podarował mu kosztowne ubranie. 4 Gdy jego bracia zauważyli, że ojciec kocha go bardziej od nich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie byli w stanie przyjaźnie z nim rozmawiać.
5 Pewnego razu Józef miał sen. Gdy opowiedział go swoim braciom, znienawidzili go jeszcze bardziej. 6 Mówił im tak: „Posłuchajcie, jaki miałem sen. 7 Wiązaliśmy snopy na polu i w pewnej chwili mój snop podniósł się i stanął. Wasze snopy otoczyły go i oddały głęboki pokłon mojemu snopowi”. 8 Wtedy odrzekli mu jego bracia: „Czyżbyś rzeczywiście chciał być królem nad nami lub nami rządzić?”. I jeszcze bardziej go znienawidzili z powodu jego snów i opowiadań. 9 Potem miał jeszcze inny sen i znów opowiedział go swoim braciom. Mówił: „Tym razem śniło mi się, że słońce i księżyc oraz jedenaście gwiazd oddają mi pokłon”. 10 A gdy opowiedział to ojcu i braciom, ojciec zganił go, mówiąc: „Cóż to masz za sny? Czyż ja, twoja matka i bracia mielibyśmy przyjść i oddać ci pokłon aż do ziemi?”. 11 I zazdrościli mu jego bracia. Ojciec jednak zapamiętał ten sen.
12 Gdy bracia poszli do Sychem paść stada swojego ojca, 13 Izrael rzekł do Józefa: „Czy twoi bracia nie pasą stad w Sychem? Chciałbym, żebyś do nich poszedł”. Odrzekł mu: „Dobrze”. 14 Wtedy ojciec mu polecił: „Idź i zobacz, czy wszystko dobrze z twoimi braćmi i ze stadami, a potem mi opowiesz”. Wysłał go więc z doliny Hebronu, a on udał się do Sychem. 15 W drodze spotkał kogoś, kto widząc błąkającego się Józefa, zapytał go: „Czego szukasz?”. 16 On odpowiedział: „Szukam moich braci. Powiedz mi, proszę, gdzie oni pasą?”. 17 Człowiek ten odrzekł: „Wyruszyli stąd. Słyszałem, jak mówili: «Pójdźmy do Dotain»”. Józef poszedł więc za swoimi braćmi i znalazł ich w Dotain. 18 Bracia ujrzeli go z daleka. Zanim jednak zbliżył się do nich, postanowili podstępnie go zabić. 19 Mówili między sobą: „Oto nadchodzi pan, który miewa sny. 20 Teraz więc chodźcie, zamordujmy go i wrzućmy do jednego ze zbiorników na wodę. Potem powiemy, że pożarło go dzikie zwierzę. Zobaczymy, co wyniknie z jego snów”. 21 Gdy Ruben to usłyszał, chciał go ocalić z ich rąk. Mówił do nich: „Nie zabijajmy go”. 22 Chciał go wybawić z ich rąk, a potem odesłać do jego ojca. Dlatego dodał: „Nie przelewajcie krwi! Wrzućcie go do tego zbiornika, który jest na stepie. Jednak nie podnoście na niego ręki!”.
23 Gdy Józef przyszedł do swoich braci, ściągnęli z niego kosztowne ubranie, które miał na sobie. 24 Związali go i wrzucili do zbiornika na wodę. Zbiornik ten był pusty, bez wody. 25 Potem zasiedli do posiłku. A gdy spojrzeli w dal, dostrzegli grupę kupców izmaelickich, idących z Gileadu. Ich wielbłądy dźwigały wonne korzenie, żywicę i pachnące olejki. Karawana ta zmierzała do Egiptu. 26 Wtedy Juda powiedział do swoich braci: „Co nam to da, jeśli zamordujemy naszego brata i ukryjemy tę zbrodnię? 27 Sprzedajmy go Izmaelitom, a nie róbmy mu krzywdy, bo przecież on jest naszym bratem”. Bracia go posłuchali. 28 Gdy więc kupcy madianiccy przechodzili obok, bracia wyciągnęli Józefa ze zbiornika na wodę i sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a oni zabrali Józefa do Egiptu.
29 Gdy Ruben wrócił, Józefa już nie było w zbiorniku. Wtedy rozdarł swoje ubranie. 30 Potem poszedł do swoich braci i rzekł: „Nie ma już chłopca! A ja, dokąd mam iść?”. 31 Oni natomiast zabili młodego kozła, wzięli ubranie Józefa i umoczyli je we krwi. 32 Potem odesłali to ubranie ojcu. A przekazali je z zapytaniem: „Zobacz, czy to, co znaleźliśmy, nie jest ubiorem twojego syna?”. 33 On rozpoznał je i zawołał: „To ubranie mojego syna! Pożarło go dzikie zwierzę. Józef został rozszarpany!”. 34 Jakub rozdarł więc swoje ubranie, na biodra nałożył wór i opłakiwał syna przez wiele dni.
35 Wszyscy jego synowie i córki usiłowali go pocieszyć. On jednak nie dawał się pocieszyć i mówił: „W smutku zstąpię do mojego syna, do krainy umarłych”. I tak opłakiwał go jego ojciec. 36 Tymczasem Madianici sprzedali Józefa urzędnikowi faraona, Egipcjaninowi Potifarowi, który był przełożonym straży przybocznej.
JUDA I TAMAR
38 1W tym czasie Juda odłączył się od swoich braci i przyłączył się do pewnego mieszkańca miasta Adullam, który nazywał się Chira. 2Gdy ujrzał tam córkę Kananejczyka, który miał na imię Szua, wziął ją za żonę i współżył z nią. 3A ona poczęła i urodziła syna, którego nazwała imieniem Er. 4Gdy ponownie poczęła i urodziła syna, nazwała go imieniem Onan. 5Potem znów urodziła syna i dała mu imię Szela. A urodziła go w miejscowości Kezib.
6 Juda wziął dla swojego pierworodnego syna Era żonę imieniem Tamar. 7 Er, pierworodny syn Judy, nie podobał się jednak PANU, dlatego PAN pozbawił go życia. 8 Wtedy Juda rzekł do Onana: „Idź do swojej bratowej, weź ją jako szwagier i zapewnij potomstwo swojemu bratu”. 9 Ponieważ Onan wiedział, że potomstwo nie będzie należeć do niego, podczas współżycia z żoną brata przerywał stosunek, by nie dać swojemu bratu potomstwa.
10 Postępowanie Onana nie podobało się PANU, dlatego pozbawił go życia. 11 Rzekł więc Juda do swojej synowej Tamar: „Zamieszkaj w domu swojego ojca jako wdowa aż do czasu, gdy dorośnie mój syn Szela”. Myślał jednak: „Oby on również nie umarł, podobnie jak jego bracia”. Tamar poszła więc i zamieszkała w domu swojego ojca.
12 Po długim czasie zmarła żona Judy, córka Szuy. Gdy zakończono żałobę, Juda wraz ze swoim przyjacielem Chirą z Adullam poszedł do Timny, bo tam strzyżono jego owce. 13 Wtedy doniesiono Tamar: „Twój teść idzie do Timny, aby strzyc swoje owce”. 14 Zdjęła więc z siebie wdowie szaty, owinęła się welonem i tak zasłonięta usiadła przy bramie miasta Enaim, leżącego na drodze do Timny. Wiedziała bowiem, że Szela już dorósł, ale ona nie będzie jego żoną.
15 Gdy Juda ją zobaczył, pomyślał, że to nierządnica, bo miała zakrytą twarz. 16 Zszedł więc z drogi i rzekł do niej: „Oddaj mi się!”. Nie wiedział, że to jego synowa. A ona na to: „Co mi dasz, jeśli ci się oddam?”. 17 Odrzekł Juda: „Przyślę ci koźlę ze stada”. Wtedy ona powiedziała: „A czy dasz mi zastaw, zanim przyślesz?”. 18 Odparł: „Co mam ci dać w zastaw?”. Ona powiedziała: „Swój sygnet, naszyjnik i laskę, którą masz w ręce”. Dał jej więc, a potem współżył z nią i ona zaszła z nim w ciążę. 19 Następnie odeszła, zdjęła z siebie welon i ubrała wdowie szaty.
20 Juda posłał koźlę przez swojego przyjaciela z Adullam, by odebrać zastaw od owej kobiety, ale on jej nie znalazł. 21 Pytał więc mieszkańców tej miejscowości: „Gdzie w Enaim jest ta nierządnica, która siedziała przy drodze?”. Oni odpowiedzieli: „Nie było tu nierządnicy”. 22 Wrócił więc do Judy i powiedział: „Nie znalazłem jej, a mieszkańcy tej miejscowości mówili: «Nie było tu nierządnicy»”. 23 Wtedy Juda rzekł: „Niech sobie zatrzyma zastaw, bylebyśmy tylko nie narazili się na pośmiewisko. Przecież posłałem koźlę, a ty jej nie znalazłeś”.
24 Po upływie około trzech miesięcy doniesiono Judzie: „Twoja synowa Tamar stała się nierządnicą, a nawet zaszła w ciążę przez nierząd”. Juda zdecydował: „Wyprowadźcie ją i spalcie!”. 25 Gdy ją wyprowadzano, przekazała swojemu teściowi wiadomość: „Jestem w ciąży z tym człowiekiem, do którego należą te rzeczy”. I dodała: „Rozpoznaj, proszę, kto jest właścicielem tego sygnetu, naszyjnika i laski”. 26 Juda rozpoznał je i stwierdził: „Ona jest sprawiedliwsza ode mnie, bo przecież nie dałem jej za żonę mojemu synowi Szeli”. Więcej jednak już z nią nie współżył.
27 Gdy nadszedł czas porodu, okazało się, że będzie mieć bliźnięta. 28 W czasie porodu jedno z dzieci wyciągnęło rączkę. Położna zawiązała na tej rączce czerwoną tasiemkę mówiąc: „On urodzi się pierwszy”. 29 Dziecko jednak cofnęło rączkę, a urodził się jego brat. Wtedy ona rzekła: „Jak się przedarłeś przez to przejście?”. I nazwano go Peres. 30 Potem urodził się jego brat, który miał na rączce czerwoną tasiemkę. I nazwano go Zerach.
JÓZEF NIEWOLNIKIEM U POTIFARA
39 1Izmaelici przyprowadzili Józefa do Egiptu. Kupił go od nich Egipcjanin Potifar, urzędnik faraona, przełożony straży przybocznej. 2Ponieważ PAN był z Józefem, dlatego wszystko mu się udawało, gdy był w domu Egipcjanina, swojego pana. 3Egipcjanin, jego pan, widział więc, że PAN jest z Józefem i że PAN szczęści mu we wszystkim, co czyni. 4Darzył go więc życzliwością i ustanowił go swoim sługą. Uczynił go również zarządcą swojego domu i oddał mu w opiekę cały swój majątek. 5Od kiedy uczynił go zarządcą swojego domu i całego majątku, PAN, ze względu na Józefa, błogosławił domowi tego Egipcjanina. Błogosławieństwo PANA spoczęło na wszystkim, co miał w domu i w polu. 6Dlatego powierzył on cały majątek Józefowi i nie miał żadnej troski oprócz tego, by mieć takie pożywienie, jakie lubił.
Józef był bardzo przystojny. 7 Żona jego pana zwróciła więc na niego uwagę i powiedziała: „Połóż się ze mną”. 8 On jednak odmówił, mówiąc do żony swojego pana: „Mój pan o nic się już przy mnie nie troszczy i powierzył mi cały swój majątek. 9 On sam nie ma w tym domu większej władzy ode mnie i nie zabrania mi niczego, oprócz ciebie, bo jesteś jego żoną. Jak więc mógłbym popełnić tak wielkie zło i zgrzeszyć przeciwko Bogu?”. 10 Ale ona namawiała go codziennie, aby położył się z nią i współżył. Lecz on jej nie uległ.
11 Pewnego dnia, gdy wszedł do domu, by wykonywać swoje obowiązki – a w domu nie było żadnego z domowników – 12 chwyciła go za płaszcz, mówiąc: „Połóż się ze mną!”. On jednak zostawił płaszcz w jej ręce i wybiegł na zewnątrz. 13 Ona widząc, że zostawił płaszcz w jej ręce i wybiegł na zewnątrz, 14 zawołała swoich dworzan i mówiła do nich: „Patrzcie, sprowadzono do nas tego Hebrajczyka, aby sobie igrał z nami. Przyszedł do mnie, by się ze mną położyć, i dlatego krzyknęłam na cały głos. 15 Gdy usłyszał, że głośno krzyknęłam, zostawił płaszcz przy mnie i szybko uciekł na zewnątrz”. 16 Zatrzymała więc jego płaszcz, aż przyszedł do domu jego pan. 17 Wtedy zaczęła mu opowiadać: „Ten hebrajski niewolnik, którego sprowadziłeś, przyszedł do mnie, aby się ze mną zabawić. 18 Ponieważ głośno krzyknęłam, zostawił przy mnie swój płaszcz i uciekł na zewnątrz”. 19 Gdy jego pan usłyszał opowieść żony, która stwierdziła: „Tak postąpił ze mną twój sługa”, uniósł się gniewem. 20 Kazał schwytać Józefa i osadzić w więzieniu, w miejscu, gdzie przebywali więźniowie króla.
JÓZEF W WIĘZIENIU
Józef siedział w więzieniu. 21 PAN jednak był z Józefem i okazał mu miłosierdzie. Sprawił również, że nadzorca więzienia był dla niego życzliwy 22 i powierzył Józefowi wszystkich więźniów, którzy byli w więzieniu. Zarządzał więc wszystkim, co się tam działo. 23 Nadzorca więzienia nie troszczył się o nic, co było pod władzą Józefa. PAN bowiem współdziałał z nim i zapewniał mu pomyślność we wszystkim, co czynił.
40 1Po tych wydarzeniach podczaszy i piekarz dopuścili się przestępstwa przeciwko swojemu panu, królowi Egiptu. 2Faraon rozgniewał się na obydwu dworzan: na głównego podczaszego i przełożonego piekarzy. 3Kazał ich oddać pod straż do domu przełożonego dworzan, czyli do więzienia, gdzie był zamknięty Józef. 4Przełożony dworzan oddał ich pod nadzór Józefa, który miał im też usługiwać.
Po jakimś czasie pobytu w więzieniu, 5 pewnej nocy obydwaj – podczaszy i piekarz króla egipskiego, przebywający w więzieniu – mieli sen. Ich sny miały jednak różne znaczenia. 6 Gdy rano Józef przyszedł do nich, spostrzegł, że są smutni. 7 Zapytał więc dworzan faraona, którzy byli wraz z nim pod strażą w domu ich pana: „Dlaczego wasze twarze są dziś tak smutne?”. 8 Oni mu odpowiedzieli: „Każdy z nas miał sen, a nie ma nikogo, kto by go wytłumaczył”. Józef rzekł do nich: „Czyż Bóg ich nie wyjaśnia? Opowiedzcie mi”.
9 Podczaszy zaczął więc opowiadać Józefowi: „Śniło mi się, że widzę przed sobą winny krzew. 10 Na tym krzewie rosły trzy gałązki. Gdy krzew wyrósł, pojawiły się kwiaty, a potem grona dojrzałych owoców. 11 Ja miałem w ręce kubek faraona. Zerwałem te owoce, wycisnąłem je do kubka i wręczyłem kubek faraonowi”.
12 Józef mu odpowiedział: „Takie jest znaczenie snu: trzy gałązki to trzy dni. 13 Jeszcze trzy dni, a faraon cię wywyższy i przywróci na twój urząd. Znów będziesz podawał faraonowi kubek, jak wcześniej, gdy byłeś jego podczaszym. 14 A gdy będzie ci się dobrze powodziło, pamiętaj, że byłem z tobą. Wyświadcz mi przysługę i przypomnij o mnie faraonowi, aby mnie stąd uwolnił. 15 Uprowadzono mnie bowiem siłą z ziemi Hebrajczyków. Także tutaj nie uczyniłem nic, za co trzeba by mnie wrzucić do lochu”.
16 Gdy główny piekarz usłyszał, że wyjaśnienie snu było pomyślne dla podczaszego, rzekł do Józefa: „Ja miałem taki sen. Trzymałem na głowie trzy kosze pieczywa. 17 W koszu znajdującym się na wierzchu było różne pieczywo, przygotowane przez piekarza dla faraona. Ptaki jednak wydziobywały je z kosza, który był na mojej głowie”. 18 Józef odpowiedział: „Takie jest znaczenie snu: trzy kosze to trzy dni. 19 Jeszcze trzy dni, a faraon każe ściąć ci głowę i powiesi cię na drzewie, a ptaki będą jadły twoje ciało”.
20 Trzeciego dnia, w dzień swoich urodzin, faraon urządził wielką ucztę dla wszystkich swoich sług. Wtedy, w ich obecności, zdecydował o losie głównego podczaszego i przełożonego piekarzy. 21 Głównego podczaszego przywrócił na jego urząd. Podawał więc znów puchar do rąk faraona. 22 Przełożonego piekarzy natomiast powiesił, jak to przepowiedział Józef.
23 Główny podczaszy zapomniał jednak o Józefie.
SNY FARAONA
41 1Dwa lata po tych wydarzeniach faraon miał sen. Śniło mu się, że stoi nad Nilem. 2A oto z Nilu wyszło siedem pięknych i tłustych krów, które zaczęły paść się w trawie. 3Nagle za nimi wyszło z Nilu siedem innych krów, które były brzydkie i chude. Stanęły one nad brzegiem Nilu obok tamtych krów. 4W pewnej chwili krowy brzydkie i chude pożarły siedem krów pięknych i tłustych. Wtedy faraon się przebudził. 5Gdy znów zasnął, miał drugi sen. Widział siedem pełnych i dorodnych kłosów, wyrastających na jednym źdźble. 6Po nich wyrosło siedem kłosów pustych i zniszczonych wschodnim wiatrem. 7Puste kłosy pochłonęły siedem kłosów dorodnych i pełnych. Faraon obudził się i zdał sobie sprawę, że to był sen. 8Rano odczuwał jednak zaniepokojenie. Kazał więc wezwać wszystkich egipskich wróżbiarzy i wszystkich mędrców. Opowiedział im swój sen, ale nikt nie potrafił go wyjaśnić. 9Wtedy główny podczaszy powiedział do faraona: „Przypomnę dzisiaj mój występek, 10gdy faraon rozgniewał się na swoje sługi i mnie oraz przełożonego piekarzy kazał oddać pod straż w domu przełożonego dworzan. 11Otóż, jednej nocy obaj mieliśmy sen, każdy o innym znaczeniu. 12Był tam z nami hebrajski młodzieniec, sługa przełożonego dworzan. Gdy opowiedzieliśmy mu nasze sny, on nam je wyjaśnił. 13Potem wydarzenia potoczyły się zgodnie z jego wyjaśnieniem: mnie faraon przywrócił na mój urząd, a tamtego powiesił”.
JÓZEF PRZED FARAONEM. WYWYŻSZENIE JÓZEFA
14 Faraon kazał więc wezwać Józefa. Wtedy natychmiast wyprowadzono go z lochu. On ostrzygł się, zmienił ubranie i przyszedł do faraona. 15 Faraon rzekł do Józefa: „Miałem sen, którego nikt nie potrafi mi wyjaśnić. Słyszałem jednak, że skoro usłyszysz sen, zaraz go wytłumaczysz”. 16 Józef odrzekł faraonowi: „Nawet beze mnie Bóg potrafi przyjaźnie odpowiedzieć faraonowi”.
17 Faraon zaczął więc opowiadać Józefowi: „Śniło mi się, że stoję nad brzegiem Nilu. 18 A z Nilu wyszło siedem pięknych i tłustych krów, które zaczęły paść się w trawie. 19 Potem za nimi wyszło siedem innych krów, które były bardzo chude, słabe i wynędzniałe. Podobnych nie widziałem w całym Egipcie. 20 W pewnej chwili te chude i brzydkie krowy pożarły siedem pierwszych, pięknych krów. 21 Gdy one znalazły się w ich wnętrzu, nie można było dostrzec różnicy. Wygląd tych, które je pożarły, nie zmienił się. I przebudziłem się. 22 Potem widziałem we śnie siedem kłosów, pełnych i dorodnych, wyrastających na jednym źdźble. 23 Ale po nich wyrosło siedem kłosów zeschniętych, pustych i zniszczonych wschodnim wiatrem. 24 Te puste kłosy pochłonęły siedem dorodnych kłosów. Opowiedziałem sen wróżbitom, ale nikt mi nic nie wyjaśnił”.
25 Józef rzekł do faraona: „Właściwie jest to jeden sen, przez który Bóg oznajmia faraonowi, co zamierza uczynić. 26 Siedem krów pięknych to siedem lat, i siedem pełnych kłosów to także siedem lat. Jest to jeden sen. 27 Siedem krów chudych i brzydkich, wychodzących za pierwszymi, to również siedem lat, podobnie jak siedem pustych kłosów, zniszczonych wschodnim wiatrem. W tych siedmiu latach będzie panował głód. 28 Mam więc dla faraona następujące wyjaśnienie. Bóg uczyni tak, jak oznajmił faraonowi: 29 Nadchodzi siedem lat wielkiej obfitości w całym Egipcie. 30 Po nich jednak nastanie siedem lat głodu i Egipcjanie zapomną, czym jest dostatek. Głód ten wyniszczy cały kraj. 31 Z powodu tego głodu, który będzie bardzo ciężki, zapomni się w kraju o dostatku. 32 Ponieważ sen ten wystąpił dwa razy, oznacza to, że Bóg tak postanowił i wkrótce to spełni.
33 Teraz więc niech faraon znajdzie roztropnego i mądrego człowieka i postawi go nad Egiptem. 34 Niech faraon ustanowi nadzorców nad Egiptem i zgromadzi piątą część zbiorów podczas siedmiu lat obfitości. 35 Niech oni gromadzą całe pożywienie w tych dobrych latach, które nadchodzą. Niech zbiorą zboże do dyspozycji faraona, jako żywność dla miast, i niech go strzegą. 36 Żywność ta będzie zapasem dla kraju na te siedem lat głodu, które nastaną w Egipcie. W ten sposób Egipt nie wyginie z głodu”.
37 Słowa te spodobały się faraonowi i wszystkim jego sługom. 38 Faraon zapytał więc swoich sług: „Czy znajdziemy człowieka, który, podobnie jak on, miałby ducha Bożego?”. 39 I zwrócił się do Józefa: „Po tym, jak Bóg oznajmił ci to wszystko, widzę, że nie ma człowieka, który byłby bardziej roztropny i mądrzejszy od ciebie. 40 Dlatego ty będziesz nad moim domem i twoim rozkazom będzie posłuszny cały mój lud. Tylko tym tronem będę wyższy od ciebie”. 41 Faraon dodał jeszcze: „Patrz, postawiłem cię nad całym Egiptem!”. 42 Zdjął więc pierścień ze swojego palca i włożył go na palec Józefa. Kazał też ubrać go w szatę z cienkiego lnu, a potem włożył mu na szyję złoty łańcuch. 43 Polecił też obwozić go na swoim drugim rydwanie, a słudzy mieli wołać przed nim: „Na kolana!”. W ten sposób ustanowił go rządcą całego Egiptu. 44 Potem faraon rzekł do Józefa: „Ja jestem faraonem, lecz bez twojej zgody nikt w całym Egipcie nie ośmieli się ruszyć ręką lub nogą”. 45 Faraon nadał Józefowi imię Safnat Paneach. Dał mu też za żonę Asenat, córkę Poti-Fery, kapłana z On. Odtąd Józef był rządcą Egiptu.
46 Józef miał trzydzieści lat, gdy stanął przed faraonem, królem Egiptu. Gdy wyszedł od faraona, zaczął przemierzać cały kraj. 47 Przez siedem lat ziemia wydawała obfite plony. 48 Józef gromadził więc przez te siedem lat wszelką żywność w Egipcie i odkładał ją w miastach. Żywność z pól otaczających jakieś miasto składał w tym mieście. 49 Nagromadził tyle zboża, ile jest morskiego piasku. Przestał je mierzyć, gdyż było go bez liku.
50 Zanim nastał pierwszy rok głodu, Józefowi urodzili się dwaj synowie. Urodziła ich Asenat, córka Poti-Fery, kapłana z On. 51 Pierworodnemu Józef dał imię Manasses, gdyż mówił: „Bóg dał mi zapomnieć o całej mojej udręce i o całym domu mojego ojca”. 52 Drugiemu dał imię Efraim, bo mówił: „Bóg uczynił mnie ojcem licznego potomstwa w kraju mojej niedoli”. 53 Gdy w Egipcie skończyło się siedem lat urodzaju, 54 zgodnie z zapowiedzią Józefa nadeszło siedem lat głodu. Głód nastał we wszystkich krajach. Ale w całym Egipcie była żywność. 55 Gdy jednak i w Egipcie zaczął się głód, lud błagał faraona o żywność. Faraon mówił więc do wszystkich Egipcjan: „Idźcie do Józefa i czyńcie to, co wam powie!”. 56 Gdy na obszarze całego kraju nastał głód, Józef otwierał wszystkie spichlerze, w których było zboże i sprzedawał zboże Egipcjanom w miarę, jak wzmagał się głód w Egipcie. 57 Ze wszystkich krajów ludzie przychodzili do Egiptu, aby od Józefa kupować zboże, bo głód wzmagał się na całej ziemi.
JAKUB WYSYŁA SYNÓW DO EGIPTU
42 1Gdy Jakub dowiedział się, że w Egipcie jest zboże, powiedział do swoich synów: „Czemu patrzycie jeden na drugiego?”. 2I dodał: „Słyszałem, że w Egipcie jest zboże. Idźcie tam i kupcie je dla nas, byśmy nie umarli, lecz mogli przeżyć”. 3Dziesięciu braci Józefa udało się więc do Egiptu, aby kupić zboże. 4Jakub nie wysłał jednak z nimi Beniamina, brata Józefa, gdyż mówił: „Mogłoby go spotkać jakieś nieszczęście”.
5 Synowie Izraela przyszli więc wraz z innymi, aby kupić zboże, gdyż wielki głód panował w Kanaanie. 6 A Józef miał władzę nad tym krajem. On też sprzedawał zboże wszystkim mieszkańcom tego kraju.
Bracia Józefa przybyli do niego i pokłonili mu się twarzą do ziemi. 7 Gdy Józef ujrzał swoich braci, poznał ich, lecz sam nie dał się im rozpoznać i rozmawiał z nimi surowo. Zapytał ich: „Skąd przyszliście?”. Oni odpowiedzieli: „Z kraju Kanaan, aby kupić żywności”. 8 Józef rozpoznał swoich braci, ale oni go nie poznali. 9 Przypomniał sobie sny, które miał, i rzekł do nich: „Jesteście szpiegami! Przyszliście, aby wyśledzić słabe miejsca tego kraju”. 10 Odrzekli mu: „Nie, panie! Twoi słudzy przyszli kupić żywności. 11 Wszyscy jesteśmy synami jednego człowieka. Jesteśmy uczciwi. Twoi słudzy nie są szpiegami”. 12 Lecz on odparł: „Przeciwnie, przyszliście, aby wyśledzić słabe miejsca tego kraju”. 13 Wtedy zaczęli opowiadać: „Było nas dwunastu braci, synów jednego człowieka, w kraju Kanaan. Najmłodszy pozostał z ojcem, a jednego już nie ma”. 14 Józef rzekł: „Prawdą jest to, co powiedziałem – jesteście szpiegami! 15 Zostaniecie co do tego wybadani. Na życie faraona! Nie wyjdziecie stąd, jeśli tu nie przyjdzie wasz najmłodszy brat. 16 Wyślijcie jednego spośród siebie, niech przyprowadzi waszego brata. A wy zostaniecie uwięzieni. Okaże się, czy mówicie prawdę. Jeśli nie – na życie faraona – jesteście szpiegami!”. 17 I oddał ich pod straż na trzy dni.
18 W trzecim dniu Józef im powiedział: „Jestem człowiekiem bogobojnym. Uczyńcie więc tak jak mówię, a pozostaniecie przy życiu. 19 Jeśli jesteście uczciwi, niech jeden brat pozostanie w więzieniu, a wy idźcie i zawieźcie zboże dla waszych rodzin. 20 Waszego najmłodszego brata przywieźcie jednak do mnie, żeby się okazało, że mówicie prawdę. Gdy tak uczynicie, nie umrzecie”.
21 Wtedy mówili do siebie: „Niestety, zawiniliśmy wobec naszego brata, bo widząc strapienie jego serca, gdy błagał nas o litość, nie usłuchaliśmy go. Dlatego spadło na nas to nieszczęście”. 22 Wtedy Ruben im odpowiedział: „Czy wam nie mówiłem: Nie popełniajcie wykroczenia przeciwko chłopcu, a nie usłuchaliście. Teraz dosięgła nas pomsta za jego krew!”. 23 Nie wiedzieli jednak, że Józef rozumie, gdyż dotychczas posługiwał się tłumaczem. 24 W pewnej chwili odszedł od nich i zaczął płakać. Potem wrócił i dalej z nimi rozmawiał. Wziął spośród nich Symeona i w ich obecności go uwięził. 25 Józef polecił też, aby ich worki napełniono zbożem i każdemu do jego worka włożono z powrotem pieniądze. Kazał także dać im żywność na drogę. Polecenia te wykonano.
POWRÓT SYNÓW JAKUBA DO KANAANU
26 Oni włożyli zakupione zboże na osły i odjechali stamtąd. 27 Gdy jeden z nich otworzył w gospodzie swój worek, aby dać karmę osłu, zobaczył pieniądze. Leżały one na wierzchu w jego worku. 28 Rzekł wtedy do swojego brata: „Zwrócono mi pieniądze! Znajdują się w moim worku!”. Wtedy zdumieli się i z przerażeniem pytali jeden drugiego: „Cóż to nam Bóg uczynił?”.
29 Gdy wrócili do Kanaanu, do swojego ojca Jakuba, opowiedzieli mu wszystko, co im się przydarzyło: 30 „Ten człowiek, pan tego kraju, rozmawiał z nami surowo i wziął nas za szpiegów. 31 Wtedy powiedzieliśmy mu, że jesteśmy uczciwi i nie jesteśmy szpiegami. 32 Że było nas dwunastu braci, synów naszego ojca i że jednego już nie ma, a najmłodszy jest z naszym ojcem w Kanaanie. 33 Władca tego kraju odparł nam: «Po tym poznam, że jesteście uczciwi: Zostawcie jednego brata u mnie, weźcie zboże dla waszych rodzin i idźcie. 34 Potem przyprowadźcie waszego najmłodszego brata do mnie, abym się przekonał, że nie jesteście szpiegami, lecz jesteście uczciwi. Wtedy uwolnię waszego brata i będziecie mogli poruszać się po tym kraju»”.
35 Gdy opróżniali swoje worki, każdy znalazł w nim sakiewkę z pieniędzmi. Widząc sakiewki z pieniędzmi, przerazili się razem ze swoim ojcem. 36 Wtedy Jakub, ich ojciec, rzekł do nich: „Pozbawiacie mnie dzieci: nie ma już Józefa i Symeona, a teraz chcecie mi zabrać Beniamina. Wszystko przeciwko mnie!”. 37 Ruben powiedział do ojca: „Możesz zabić moich dwóch synów, jeśli ci go z powrotem nie przyprowadzę. Daj go pod moją opiekę, a ja ci go zwrócę!”. 38 On odrzekł: „Mój syn nie pójdzie z wami! Jego brat umarł i on jeden mi pozostał. Gdyby w drodze, w którą chcecie wyruszyć, spotkało go jakieś nieszczęście, przyczynilibyście się do tego, że jako starzec zstąpiłbym w smutku do krainy umarłych”.
JAKUB ZGADZA SIĘ NA WYJAZD BENIAMINA
43 1Tymczasem głód w kraju się nasilał. 2Gdy więc skończyło się zboże, które przywieźli z Egiptu, Jakub powiedział do swoich synów: „Kupcie znów dla nas trochę żywności”. 3Juda mu odrzekł: „Tamten człowiek zobowiązał nas uroczyście, mówiąc: «Nie pokazujcie mi się bez waszego brata». 4Jeśli jesteś gotów posłać z nami naszego brata, pójdziemy i kupimy ci żywności. 5Lecz jeśli nie chcesz go posłać, nie pójdziemy, bo ów człowiek przykazał nam: «Nie pokazujcie mi się bez waszego brata»”. 6Izrael odparł: „Dlaczego przyczyniliście mi zmartwienia, mówiąc temu człowiekowi, że macie jeszcze jednego brata?”. 7Oni odrzekli: „Człowiek ten dokładnie wypytywał o nas i nasze rodziny: «Czy żyje jeszcze wasz ojciec? Czy macie brata?». Odpowiedzieliśmy mu więc na jego pytania. Skąd mogliśmy wiedzieć, że powie: «Sprowadźcie waszego brata»?”. 8Juda rzekł do swojego ojca Izraela: „Poślij chłopca ze mną. Wybierzemy się w drogę, abyśmy mogli przeżyć, a nie umarli, zarówno my, jak i ty, i nasze dzieci. 9Ja biorę odpowiedzialność za niego. Ode mnie będziesz się go domagał. Jeśli go nie przyprowadzę i nie postawię przed tobą, to będę winny względem ciebie na zawsze. 10Gdybyśmy nie zwlekali, wrócilibyśmy już dwa razy!”. 11Izrael, ich ojciec, odpowiedział: „Jeśli to konieczne, tak zróbcie. Weźcie jednak do waszych worków trochę owoców tej ziemi: pachnącą żywicę, miód, pachnące korzenie, olejki, pistacje, migdały i zawieźcie w darze owemu człowiekowi. 12Weźcie też z sobą podwójną zapłatę, abyście mogli zwrócić pieniądze, które, chyba przez pomyłkę, włożono wam na wierzch waszych worków. 13Weźcie też waszego brata i ruszajcie do owego człowieka. 14Niech Bóg Wszechmocny sprawi, żeby ten człowiek zlitował się nad wami i wypuścił waszego brata i Beniamina. A ja, jeśli mam stracić moje dzieci, to je stracę”.
DRUGIE SPOTKANIE JÓZEFA Z BRAĆMI
15 Bracia wzięli dary, podwójną ilość pieniędzy i razem z Beniaminem pospiesznie wyruszyli do Egiptu. Gdy stanęli przed Józefem, 16 a Józef ujrzał ich i Beniamina, rzekł do zarządcy swojego domu: „Wprowadź tych ludzi do domu, zabij jakieś zwierzę i przygotuj, ponieważ ci ludzie w południe będą jedli ze mną”. 17 Człowiek ten wypełnił polecenie Józefa i wprowadził owych ludzi do jego domu. 18 Oni, przelęknieni, że wprowadzono ich do domu Józefa, mówili: „Kazał nas sprowadzić do siebie z powodu tych pieniędzy, które włożono do naszych worków. Na pewno rzuci się na nas, napadnie, uczyni nas niewolnikami i zabierze nam nasze osły”. 19 W bramie domu rzekli więc do zarządcy domu Józefa: 20 „Pozwól, panie, że coś powiemy. Byliśmy już tutaj, aby kupić zboża. 21 W powrotnej drodze zatrzymaliśmy się w gospodzie. Gdy otworzyliśmy nasze worki, każdy znalazł na wierzchu worka pieniądze, które należały się za zboże. Przywieźliśmy je ze sobą. 22 Mamy też inne pieniądze, aby kupić żywności. Nie wiemy jednak, kto włożył nasze pieniądze do worków”. 23 Odrzekł im: „Uspokójcie się i przestańcie się bać. Wasz Bóg i Bóg waszego ojca dał wam w workach skarb. Wasze zboże jest zapłacone”. I przyprowadził do nich Symeona.
24 Następnie wprowadził tych ludzi do domu Józefa. Dał im wody, aby obmyli sobie nogi. Dał też obroku ich osłom. 25 Oni natomiast przygotowali dary i czekali, aż w południe przyjdzie Józef. Słyszeli bowiem, że zjedzą tam posiłek. 26 Gdy Józef wszedł do domu, oni złożyli mu dary, które mieli ze sobą i oddali mu pokłon aż do ziemi. 27 On dowiadywał się, jak się im powodzi i zapytał: „Czy zdrowy jest wasz stary ojciec, o którym mówiliście? Czy jeszcze żyje?”. 28 Odrzekli: „Twój sługa, a nasz ojciec jest zdrów i jeszcze żyje”. Potem uklękli i oddali mu głęboki pokłon. 29 On podniósł oczy i ujrzał swojego brata Beniamina, syna swojej matki. Zapytał: „Czy to jest wasz najmłodszy brat, o którym mi opowiadaliście?”. I dodał: „Niech Bóg okaże ci miłosierdzie, mój synu!”. 30 Nagle urwał, bo bardzo się wzruszył, widząc brata. Ponieważ był bliski płaczu, wyszedł do swojego pokoju i tam się rozpłakał. 31 Potem obmył twarz, wyszedł i starając się panować nad sobą polecił: „Wnieście posiłek!”. 32 Podano więc jemu osobno, im osobno, a także osobno Egipcjanom, którzy z nim jedli. Egipcjanie nie mogli jeść z Hebrajczykami, gdyż była to dla Egipcjan rzecz niestosowna. 33 Posadzono ich przed nim według wieku, od najstarszego do najmłodszego, i patrzyli jeden na drugiego ze zdziwieniem. 34 Potem polecił zanieść im porcje ze swojego stołu. A porcja Beniamina była pięciokrotnie większa od pozostałych. Wypili z nim także sporo wina.
OSTATNIA PRÓBA
44 1Józef dał takie polecenie zarządcy swojego domu: „Napełnij worki tych ludzi żywnością, ile tylko będą mogli udźwignąć. Każdemu do jego worka włóż na wierzch pieniądze. 2Do worka najmłodszego włóż na wierzch mój srebrny kielich i pieniądze za żywność”. Zarządca zrobił tak, jak polecił mu Józef.
3 O świcie odprawiono ich razem z osłami. 4 Gdy opuścili miasto i byli niedaleko od niego, Józef rozkazał zarządcy swojego domu: „Ruszaj w pościg za tymi ludźmi. A gdy ich dogonisz, powiesz im: «Dlaczego odpłaciliście złem za dobro? 5 Czy to nie ten kielich, z którego pija mój pan i którego używa do wróżenia? Wasz postępek jest podły!»”.
6 Gdy ich dogonił i tak im powiedział, 7 oni mu odrzekli: „Dlaczego nasz pan rozmawia z nami w taki sposób? Twoi słudzy brzydzą się takim postępowaniem! 8 Przecież pieniądze, które znaleźliśmy na wierzchu naszych worków, przywieźliśmy z Kanaanu. Jak więc moglibyśmy ukraść z domu twojego pana srebro lub złoto? 9 Ten z twoich sług, u którego znajdzie się ten kielich, niech umrze, a my, panie, staniemy się twoimi niewolnikami”. 10 On odparł: „Słusznie! Mógłbym postąpić jak mówicie. Jednak moim niewolnikiem będzie ten, u którego znajdzie się kielich. Reszta będzie uniewinniona”. 11 Wtedy każdy szybko zdjął swój worek na ziemię i otworzył go. 12 On przeszukał worki, zaczynając od worka najstarszego brata, a kończąc na najmłodszym. W worku Beniamina znalazł kielich. 13 Wtedy oni rozdarli swoje ubrania. Każdy załadował swojego osła i wrócili do miasta.
14 Juda i jego bracia przyszli do domu Józefa. Gdy go tam zastali, padli przed nim na ziemię. 15 Józef ich zapytał: „Cóż to uczyniliście? Czy nie wiedzieliście, że taki człowiek jak ja potrafi wróżyć?”. 16 Juda przemówił: „Cóż możemy odpowiedzieć mojemu panu? Cóż możemy powiedzieć i jak się usprawiedliwić? Bóg doszukał się winy w twoich sługach. Jesteśmy więc twoimi niewolnikami. Należymy do ciebie, panie, zarówno my, jak i ten, u którego znalazł się kielich”. 17 On odrzekł: „W żadnym wypadku nie mógłbym tak postąpić! Tylko ten, u którego znaleziono kielich, będzie moim niewolnikiem. Wy natomiast idźcie w pokoju do waszego ojca”.
18 Wtedy podszedł do niego Juda i rzekł: „Pozwól, panie, aby twój sługa mógł przemówić do ciebie. Ty jesteś jak faraon, niech więc nie wybucha twój gniew na twojego sługę. 19 Mój pan pytał swoich sług: «Czy macie ojca lub brata?» 20 A my odpowiedzieliśmy mojemu panu: Mamy starego ojca i najmłodszego brata, który urodził się, jak ojciec był stary. Ten najmłodszy miał brata, który umarł, a obydwu urodziła ta sama matka. Ojciec go kocha, ponieważ tylko on mu został. 21 Powiedziałeś wtedy swoim sługom: «Sprowadźcie go do mnie, bym mógł go zobaczyć». 22 Na co my odpowiedzieliśmy mojemu panu: «Chłopiec ten nie może opuścić swojego ojca. Gdyby go opuścił, ojciec by umarł». 23 Ty jednak odparłeś swoim sługom: «Jeśli wasz najmłodszy brat nie przyjdzie, nie pokazujcie mi się więcej na oczy». 24 Gdy więc wróciliśmy do twojego sługi, naszego ojca, przekazaliśmy mu słowa naszego pana. 25 Ojciec nasz odrzekł: «Idźcie z powrotem i kupcie dla nas trochę żywności». 26 Lecz my powiedzieliśmy: «Nie możemy pójść, jeśli nie będzie z nami naszego najmłodszego brata. Nie możemy się pokazać temu człowiekowi, jeśli nie będzie z nami naszego najmłodszego brata». 27 Wtedy nasz ojciec, twój sługa, powiedział: «Wiecie, że moja żona urodziła mi dwóch synów. 28 Pierwszy wyszedł ode mnie i sądzę, że został rozszarpany, bo więcej go nie widziałem. 29 Jeśli zabierzecie mi także tego, a spotka go jakieś nieszczęście, wyślecie mnie, starego i zbolałego, do krainy umarłych». 30 Teraz więc, gdybym przyszedł do twojego sługi, mojego ojca, bez tego chłopca, z którym jest bardzo związany, 31 umarłby, widząc, że go nie ma. Twoi słudzy przyczyniliby się do tego, że twój sługa, nasz ojciec, zstąpiłby w smutku do krainy umarłych. 32 Ja, twój sługa, zapewniłem mojego ojca: Mój ojcze, jeśli go nie przyprowadzę do ciebie, będę na całe życie winny wobec ciebie. 33 Teraz więc proszę, niech twój sługa zostanie niewolnikiem zamiast tego chłopca, a on niech wraca z braćmi. 34 Nie mogę wrócić do ojca bez tego chłopca. Nie mógłbym patrzeć na nieszczęście, które spotkałoby mojego ojca”.
POJEDNANIE JÓZEFA Z BRAĆMI
45 1Józef nie mógł już dłużej zapanować nad sobą przed tymi, którzy go otaczali, dlatego krzyknął: „Zostawcie mnie samego!”. Gdy oprócz jego braci nie było nikogo, Józef dał się im poznać. 2Wybuchnął tak głośnym płaczem, że usłyszeli to Egipcjanie i dworzanie faraona. 3Wtedy Józef rzekł do swoich braci: „Ja jestem Józef! Czy żyje jeszcze mój ojciec?”. Lecz jego bracia nie byli w stanie mu odpowiedzieć, gdyż bardzo się go bali. 4Józef rzekł więc do nich: „Zbliżcie się do mnie!”. A gdy się zbliżyli, powiedział: „Ja jestem wasz brat, Józef, którego sprzedaliście do Egiptu. 5Teraz jednak nie martwcie się i nie wyrzucajcie sobie, że sprzedaliście mnie tutaj. Bóg bowiem posłał mnie przed wami, by ocalić wam życie. 6Już dwa lata w tym kraju trwa głód, a pozostało jeszcze pięć lat, w których nie będzie orki i żniwa. 7Bóg posłał mnie przed wami, aby zachować wam resztę w kraju i pozwolić wam przeżyć dzięki wielkiemu ocaleniu. 8To nie wy wysłaliście mnie tutaj, lecz Bóg. On też ustanowił mnie jakby ojcem dla faraona i panem całego jego domu oraz zarządcą w całym Egipcie.
9 Idźcie więc szybko do mojego ojca i powiedzcie mu: Tak mówi twój syn Józef: Bóg uczynił mnie panem całego Egiptu. Przybądź do mnie bez zwłoki! 10 Zamieszkaj w ziemi Goszen i bądź blisko mnie: ty, twoi synowie, wnuki, twoje stada i bydło oraz cały dobytek. 11 Będę cię tam żywił, gdyż głód będzie trwał jeszcze pięć lat. W ten sposób nie poniesiesz straty ani ty, ani twój dom, ani dobytek. 12 Widzicie przecież na własne oczy i widzi wasz brat Beniamin, że to ja rozmawiam z wami. 13 Opowiedzcie mojemu ojcu o całej chwale, do której doszedłem w Egipcie, i o wszystkim, co widzieliście. Pospieszcie się i sprowadźcie tutaj mojego ojca”.
14 Po tych słowach rzucił się z płaczem na szyję swojemu bratu Beniaminowi. Beniamin objął go i także płakał. 15 Józef, płacząc, całował wszystkich swoich braci. A potem jego bracia z nim rozmawiali.
16 Gdy w domu faraona rozeszła się wieść, że przybyli bracia Józefa, faraon i jego słudzy cieszyli się z tego. 17 Faraon rzekł do Józefa: „Powiedz swoim braciom, niech zrobią w ten sposób: Objuczcie wasze zwierzęta i udajcie się z powrotem do Kanaanu. 18 Następnie z waszym ojcem i waszymi rodzinami wracajcie do mnie. Dam wam w Egipcie żyzną ziemię. Będziecie się żywić tym, co najlepsze w tym kraju. 19 Rozkaż im: Uczyńcie tak: weźcie z Egiptu wozy dla waszych dzieci i waszych żon. Zabierzcie także waszego ojca i przyjeżdżajcie. 20 Nie żałujcie waszych rzeczy, gdyż otrzymacie to, co najlepsze w Egipcie”.
21 Synowie Izraela zrobili tak, jak im powiedziano. Józef, zgodnie z rozkazem faraona, dał im wozy i zapasy na drogę. 22 Każdemu z nich dał odświętne ubranie, a Beniaminowi dał trzysta sztuk srebra i pięć odświętnych ubrań. 23 Swojemu ojcu posłał dziesięć osłów objuczonych najlepszymi płodami Egiptu i dziesięć oślic niosących zboże, chleb i żywność, aby miał zabezpieczenie na drogę. 24 Potem pożegnał się z braćmi, a gdy odchodzili, dodał: „Nie kłóćcie się w drodze!”. 25 Oni opuścili Egipt i przybyli do ziemi Kanaan, do swojego ojca Jakuba. 26 Gdy mu powiedzieli: „Józef jeszcze żyje! Włada całym Egiptem”, osłupiał ze zdumienia i nie dowierzał im. 27 Wtedy przekazali mu wszystko, co Józef powiedział. A gdy ujrzał wozy, przysłane przez Józefa, aby go zabrać, wstąpiło w niego życie. 28 Wtedy Izrael rzekł: „Niewiarygodne! Mój syn Józef jeszcze żyje! Chcę pójść i zobaczyć go, zanim umrę!”.
JAKUB Z RODZINĄ WYRUSZA DO EGIPTU
46 1Izrael wyruszył w drogę z całym swoim dobytkiem. Gdy przybył do Beer-Szeby, złożył ofiarę Bogu swojego ojca Izaaka. 2Wtedy Bóg przemówił do niego w nocnym widzeniu: „Jakubie, Jakubie!”. On odpowiedział: „Jestem”. 3I Bóg mówił: „Ja jestem Bogiem, Bogiem twojego ojca. Nie bój się iść do Egiptu, gdyż sprawię, że staniesz się tam wielkim narodem. 4Ja pójdę z tobą do Egiptu i Ja cię stamtąd wyprowadzę, a Józef zamknie ci oczy”. 5Jakub wyruszył więc z Beer-Szeby w dalszą drogę. Synowie Izraela pojechali razem ze swoim ojcem Jakubem, swoimi dziećmi i żonami na wozach, które przysłał faraon. 6Zabrali swoje trzody i dobytek, który zdobyli w Kanaanie. Jakub i jego potomstwo przybyli do Egiptu. 7Wziął on ze sobą do Egiptu całą rodzinę: synów i wnuki, córki i wnuczki.
8 A oto imiona synów Izraela, którzy przybyli do Egiptu: pierworodny syn Jakuba Ruben. 9 Synowie Rubena: Henoch, Pallu, Chesron i Karmi. 10 Synowie Symeona: Jemuel, Jamin, Ohad, Jakin, Sochar i Szaul, syn Kananejki. 11 Synowie Lewiego: Gerszon, Kehat i Merari. 12 Synowie Judy: Er, Onan, Szela, Peres i Zerach. Er i Onan zmarli w Kanaanie. Synami Peresa byli: Chesron i Chamul. 13 Synowie Issachara: Tola, Puwwa, Job i Szimron. 14 Synowie Zabulona: Sered, Elon i Jachleel. 15 To są potomkowie tych synów Jakuba, których – jak i córkę Dinę – urodziła mu Lea w Paddan-Aram. Wszystkich razem, synów i córek, było trzydzieści troje. 16 Synowie Gada: Sifion, Chaggi, Szuni, Esbon, Eri, Arodi i Areli. 17 Synowie Asera: Jemna, Jeszwa, Jeszwi, Beria i siostra ich Serach. Synowie Berii: Cheber i Malkiel. 18 To są potomkowie synów Zilpy, których ona urodziła Jakubowi – razem szesnaście osób. Laban dał ją swojej córce Lei. 19 Synami Racheli, żony Jakuba, byli: Józef i Beniamin. 20 W Egipcie Asenat, córka Poti-Fery, kapłana z On, urodziła Józefowi Manassesa i Efraima. 21 Synami Beniamina byli: Bela, Beker, Aszbel, Gera, Naaman, Echi, Rosz, Muppim, Chuppim i Ard. 22 To są potomkowie synów Racheli, którzy urodzili się w domu Jakuba – razem czternaście osób.
23 Synem Dana był Chuszim. 24 Synami Neftalego byli: Jachseel, Guni, Jeser i Szillem. 25 To są potomkowie synów Bilhy, których ona urodziła Jakubowi – razem siedem osób. Laban dał ją swojej córce Racheli.
26 Wszystkich, którzy przyszli z Jakubem do Egiptu, a którzy pochodzili od niego, było – oprócz żon synów Jakuba – sześćdziesiąt sześć osób. 27 Józef natomiast miał dwóch synów, którzy urodzili się w Egipcie. Cała rodzina Jakuba przybyła do Egiptu w liczbie siedemdziesięciu osób.
28 Jakub wysłał przed sobą Judę do Józefa, aby mógł on wyprzedzić go przed przyjściem do Goszen. Gdy przybyli do ziemi Goszen, 29 Józef kazał zaprząc swój rydwan i wyjechał na spotkanie swojego ojca Izraela do Goszen. Gdy go zobaczył, rzucił mu się na szyję i długo płakał w jego objęciach. 30 Izrael powiedział wtedy do Józefa: „Teraz, gdy ujrzałem cię żywym, mogę już umrzeć”.
SPOTKANIE JAKUBA I JEGO SYNÓW Z FARAONEM
31 Józef powiedział do swoich braci i do rodziny swojego ojca: „Pójdę powiadomić faraona o wszystkim i powiem mu: Przybyli do mnie moi bracia i rodzina mojego ojca. 32 Są pasterzami owiec. Jako hodowcy stad, sprowadzili swoje owce, bydło i cały swój dobytek. 33 Gdy faraon wezwie was do siebie i zapyta, jakie jest wasze zajęcie, 34 odpowiecie: Twoi słudzy od dzieciństwa aż do dziś są hodowcami stad, podobnie jak nasi przodkowie. W ten sposób będziecie mogli się osiedlić w ziemi Goszen, gdyż Egipcjanie brzydzą się każdym pasterzem owiec”.
47 1Józef przyszedł więc do faraona i powiedział: „Mój ojciec i bracia wraz ze swymi owcami, bydłem i całym dobytkiem przybyli z Kanaanu i znajdują się w ziemi Goszen”. 2Potem wybrał pięciu spośród swoich braci i przedstawił ich faraonowi. 3Faraon zapytał ich: „Czym się zajmujecie?”. Odpowiedzieli mu: „Twoi słudzy są hodowcami stad, podobnie jak nasi przodkowie”. 4I dodali: „Przybyliśmy, aby zamieszkać w tym kraju, ponieważ w Kanaanie panuje ciężki głód i brakuje pastwisk dla owiec, które mają twoi słudzy. Niech więc będzie wolno twoim sługom osiedlić się w ziemi Goszen”. 5Faraon odpowiedział Józefowi: „Twój ojciec i twoi bracia przyszli do ciebie! 6Ziemia egipska rozpościera się przed tobą. Niech twój ojciec i bracia osiedlą się w najżyźniejszej ziemi, niech zamieszkają w ziemi Goszen. A jeśli wiesz, że są wśród nich dzielni ludzie, ustanów ich zarządcami moich stad”.
7 Józef przyprowadził do faraona swojego ojca Jakuba i go przedstawił. Wtedy Jakub życzył faraonowi pomyślności. 8 Faraon natomiast zwrócił się do Jakuba z pytaniem: „Ile masz lat?”. 9 Jakub odrzekł faraonowi: „Pielgrzymuję już sto trzydzieści lat. Niezbyt długie i mało pomyślne były lata mojego życia. Nie osiągnąłem wieku moich przodków podczas ich pielgrzymowania”. 10 Gdy Jakub złożył faraonowi życzenie pomyślności, wyszedł od niego.
11 Józef osiedlił swojego ojca i braci i zgodnie z poleceniem faraona dał im posiadłość w najżyźniejszej części ziemi egipskiej, w ziemi Ramzes. 12 Zaopatrywał w żywność swojego ojca i braci, i całą rodzinę ojca, odpowiednio do liczby dzieci.
RZĄDY JÓZEFA W CZASIE GŁODU
13 W całym kraju nie było żywności, gdyż panował bardzo ciężki głód. Ziemia egipska i kananejska były wyjałowione z powodu głodu. 14 Józef, w zamian za zboże, które od niego kupowano, zgromadził wszystkie pieniądze znajdujące się w Egipcie i Kanaanie. 15 A gdy w Egipcie i Kanaanie zabrakło pieniędzy, wszyscy Egipcjanie przychodzili do Józefa i mówili: „Daj nam chleba! Czyż mielibyśmy umrzeć na twoich oczach, dlatego że nie mamy pieniędzy?”. 16 Wtedy Józef odpowiadał: „Jeśli nie macie pieniędzy, dajcie wasze stada, a ja w zamian dam wam chleb”. 17 Przyprowadzali więc do Józefa swoje stada, a on dawał im chleb za konie, za stada owiec i bydła i za osły. W tym roku zaopatrywał ich w żywność, w zamian za wszystkie ich stada. 18 Gdy ten rok upłynął, przyszli do niego w drugim roku i rzekli mu: „Panie, nie będziemy ukrywać przed tobą, że już skończyły się nam pieniądze, a stada bydła należą do ciebie. Nie pozostało więc nic, co moglibyśmy ci dać, chyba że nas samych i nasze pola. 19 Dlaczego mielibyśmy umrzeć na twoich oczach, zarówno my, jak i nasza ziemia? Weź jako zapłatę za żywność nas i nasze pola, a będziemy twoimi niewolnikami wraz z naszą ziemią. Daj ziarna na zasiew, abyśmy przeżyli i nie umarli, a pola nie opustoszały”. 20 Józef wykupił więc dla faraona całą ziemię egipską, bo Egipcjanie sprzedawali swoje pola, gdyż głód doskwierał im coraz bardziej. Ziemia stała się własnością faraona. 21 Ludność natomiast – od jednego krańca Egiptu do drugiego – Józef przeniósł do miast. 22 Nie wykupił tylko pól kapłanów, ze względu na prawa nadane im przez faraona. Mieli oni otrzymywać żywność na podstawie udzielonych im przywilejów. Dlatego nie sprzedali swoich pól.
23 Potem Józef rzekł do ludu: „Oto dziś nabyłem dla faraona was i wasze pola. Weźcie więc ziarno i obsiewajcie pola! 24 Gdy nadejdą żniwa, piątą część zbiorów oddacie faraonowi, a cztery części będą dla was, abyście mieli ziarno na zasiew i na wyżywienie was, waszych domowników i waszych dzieci”. 25 Oni odrzekli: „Uratowałeś nam życie! Obyś darzył nas życzliwością, a będziemy niewolnikami faraona”. 26 Rozporządzenie wydane przez Józefa w sprawie roli egipskiej obowiązuje do dziś: piątą część plonów należy oddać faraonowi. Wyjątek stanowią pola kapłanów.
JAKUB BŁOGOSŁAWI SYNÓW JÓZEFA
27 Izrael osiadł w Egipcie, w ziemi Goszen. Wzięli ją sobie na własność, a ponieważ byli płodni, bardzo się rozmnożyli.
28 Jakub żył w Egipcie siedemnaście lat. Osiągnął więc sto czterdzieści siedem lat życia. 29 Gdy zbliżał się kres życia Izraela, przywołał swojego syna Józefa i rzekł mu: „Jeśli jesteś dla mnie życzliwy, włóż mi swoją rękę między nogi jako znak, że wyświadczysz mi tę łaskę: Nie chowaj mnie w Egipcie. 30 Gdy spocznę z moimi przodkami, weź mnie z Egiptu i pochowaj mnie w ich grobie”. Józef odrzekł: „Uczynię, jak sobie życzysz”. 31 A Jakub mówił dalej: „Przysięgnij mi!”. I gdy Józef mu przysiągł, Izrael pokłonił się, leżąc na łóżku.
48 1Po tych wydarzeniach powiedziano Józefowi: „Twój ojciec zachorował”. Wybrał się więc do niego razem ze swoimi synami, Manassesem i Efraimem, 2i kazał mu przekazać: „Przyszedł do ciebie twój syn Józef”. Wtedy Izrael z trudem usiadł na łóżku 3i rzekł do Józefa: „Bóg Wszechmocny ukazał mi się w Luz w Kanaanie i mi pobłogosławił. 4Rzekł do mnie: «Uczynię cię płodnym i rozmnożę cię. Sprawię, że staniesz się wielkim narodem i po tobie dam tę ziemię w wieczne posiadanie twojemu potomstwu». 5Dlatego dwaj twoi synowie, którzy ci się urodzili w Egipcie, przed moim przybyciem do ciebie do Egiptu, należą do mnie. Efraim i Manasses będą dla mnie jak Ruben i Symeon. 6Potomstwo natomiast, które będziesz miał po tych dwóch synach, będzie należeć do ciebie. Ono będzie miało udział w dziedzictwie swoich dwóch braci. 7Gdy wracałem z Paddan-Aram, w czasie drogi umarła mi Rachela. Stało się to w Kanaanie, w niewielkiej odległości od Efrata. Tam ją pochowałem, przy drodze do Efrata, czyli Betlejem”.
8 Gdy Izrael zobaczył synów Józefa, zapytał: „Kto to jest?”. 9 Józef odrzekł swojemu ojcu: „To są moi synowie, których Bóg dał mi tutaj”. Wtedy Jakub powiedział: „Przyprowadź ich do mnie, abym im pobłogosławił”. 10 A oczy Jakuba były tak słabe ze starości, że nie mógł już widzieć. Józef więc przyprowadził ich do niego, a on ich ucałował i uścisnął. 11 Izrael powiedział do Józefa: „Nie przypuszczałem, że będę jeszcze oglądał twoją twarz, a Bóg sprawił, że mogę nawet zobaczyć twoje potomstwo”. 12 Wtedy Józef odsunął ich od jego kolan i ukłonił się aż do ziemi. 13 Potem postawił Efraima po swojej prawej stronie, czyli po lewej stronie Izraela, a Manassesa po swojej lewej stronie, czyli po prawej stronie Izraela, i przybliżył ich do niego. 14 Izrael wyciągnął prawą rękę i położył na głowie Efraima, choć on był młodszy, a lewą rękę położył na głowie Manassesa. Skrzyżował on ręce, choć pierworodnym był Manasses. 15 Następnie błogosławił Józefowi, mówiąc:
„Bóg, z którym żyli w zażyłości moi przodkowie, Abraham i Izaak, Bóg, który był moim pasterzem od początku aż do dziś, 16 anioł, który mnie wybawiał od wszelkiego zła, niech błogosławi tym chłopcom.
Niech nazywają ich moim imieniem i imieniem moich przodków, Abrahama i Izaaka.
Niech się rozmnożą po całej ziemi”.
17 Gdy Józef spostrzegł, że jego ojciec położył prawą rękę na głowie Efraima, wydało mu się to niewłaściwe. Wziął więc rękę ojca, aby przenieść ją z głowy Efraima na głowę Manassesa. 18 Powiedział też do ojca: „Mój ojcze, nie tak. Przecież ten jest starszy. Połóż więc swoją prawą rękę na jego głowie”. 19 Ale jego ojciec nie zgodził się i rzekł: „Wiem, mój synu, wiem. Od niego też będzie wywodził się liczny lud. Jednak jego młodszy brat będzie liczniejszy od niego, a jego potomstwo stanie się mnóstwem narodów”. 20 Tego dnia im błogosławił, mówiąc: „Izraelici, udzielając błogosławieństwa, będą mówili: «Niech Bóg ci szczęści, tak jak Efraimowi i Manassesowi!»”. Tak wyróżnił Efraima przed Manassesem. 21 Potem Izrael rzekł do Józefa: „Ja umieram, ale Bóg będzie z wami i zaprowadzi was do kraju waszych przodków. 22 Daję ci o jedną wyżynę więcej niż twoim braciom. Odebrałem ją Amorytom moim mieczem i łukiem”.
OSTATNIE SŁOWA JAKUBA DO SYNÓW
49 1 Potem Jakub przywołał swoich synów i rzekł: „Zbierzcie się, abym mógł wam oznajmić, co was spotka w przyszłości. 2 Zgromadźcie się i słuchajcie, synowie Jakuba, słuchajcie waszego ojca Izraela!
3 Rubenie, ty jesteś moim pierworodnym,
ty jesteś moją siłą
i pierwocinami mojej męskiej mocy.
4 Nie wynoś się jak kipiące wody!
Ponieważ wszedłeś do łoża swojego ojca,
przez to zbezcześciłeś moje posłanie.
5 Symeon i Lewi to bracia,
których miecze są narzędziem gwałtu.
6 Nie dołączę się do ich zmowy,
z ich knowaniem nie zwiążę mojej sławy,
bo w swoim gniewie mordowali ludzi
i w swojej samowoli kaleczyli bydło.
7 Przeklęty ich gniew, gdyż był srogi,
i ich występek, gdyż był okrutny.
Dlatego rozdzielę ich w Jakubie
i rozproszę w Izraelu.
8 Judo, sławić cię będą twoi bracia,
twoja ręka na karku twych wrogów,
będą ci się kłaniać synowie twego ojca.
9 Judo, młody lwie,
na zdobyczy wzrośniesz, mój synu.
Położył się i jak lew się czai,
jak lwica – któż każe mu powstać?
10 Nie będzie od Judy odjęte berło,
ani znaki wodza od nóg jego,
aż przyjdzie ten, do kogo one należą,
komu posłuch okażą narody.
11 Swojego osła przywiąże do winnego krzewu,
do winnej latorośli źrebię oślicy.
Wypierze w winie swoje ubranie
i w winnym soku swą suknię.
12 Oczy mu ściemnieją od wina,
a zęby wybieleją od mleka.
13 Zabulon zamieszka nad brzegiem morza,
w miejscu, w którym jest przystań statków,
a jego granica w Sydonie.
14 Issachar jak kościsty osioł
będzie leżał w miejscu bezpiecznym.
15 Zobaczył spokój, że jest dobry,
oraz krainę, że była urocza.
Zgiął więc swoje plecy, by dźwigać,
i stał się ludem zmuszanym do pracy.
16 Dan swój lud będzie sądził
jako jedno z plemion Izraela.
17 I będzie Dan jak wąż przy drodze,
jak żmija przy ścieżce,
kąsająca pęciny konia,
tak że jeździec spadnie do tyłu.
18 Oczekuję, PANie, twojego wybawienia!
19 Gad – napadnie go banda zbójców,
a on się rzuci na ich pięty.
20 Pokarmy od Asera są tłuste,
on dostarczy przysmaków królowi.
21 Neftali jest jak łania na wolności,
mówi on miłe słowa.
22 Józef jak drzewo owocowe,
jak drzewo owocowe przy źródle,
jego gałązki pną się po murze.
23 Pomnożą się jego prześladowcy,
nękać go będą łucznicy.
24 Jednak łuk jego pozostanie mocny
i silne jego ramiona,
dzięki potężnemu Bogu Jakuba,
Pasterzowi, Skale Izraela.
25 Bóg twego ojca będzie ci pomagał,
Bóg Wszechmocny ci pobłogosławi:
błogosławieństwami nieba z góry,
błogosławieństwami głębin leżących na dole,
błogosławieństwami piersi i łona.
26 Błogosławieństwa twego ojca będą mocniejsze
od błogosławieństw gór odwiecznych,
od wspaniałości dawnych pagórków.
Niech spłyną one na głowę Józefa,
na głowę księcia wśród swoich braci.
27 Beniamin to wilk drapieżny,
już rano zjada zdobycz,
a wieczorem rozdziela łupy”.
28 Oto plemiona Izraela – jest ich dwanaście. Gdy ich ojciec im błogosławił, to im powiedział. Każdemu udzielił stosownego błogosławieństwa.
ŚMIERĆ I POGRZEB JAKUBA
29 Potem dał im takie polecenie: „Gdy zostanę przyłączony do moich ojców, pochowajcie mnie przy moich przodkach w grocie, która jest na polu Efrona Chetyty, 30 w grocie, która jest na polu Makpela, w pobliżu Mamre, w kraju Kanaan. Abraham nabył ją wraz z polem na własność od Efrona Chetyty, aby grzebać w niej zmarłych. 31 Tam pochowano Abrahama i jego żonę Sarę, tam pochowano Izaaka i jego żonę Rebekę. Tam również pochowałem Leę. 32 Pole to wraz z grotą było kupione od Chetytów”.
33 Gdy Jakub wydał swoim synom te polecenia, opadł na posłanie, umarł i dołączył do swoich przodków.
50 1Józef przypadł do swojego ojca, płakał nad nim i całował go. 2Potem polecił lekarzom służącym u niego, aby zabalsamowali jego ojca. Lekarze zabalsamowali Izraela. 3 Zajęło im to czterdzieści dni, bo tyle trwa balsamowanie. Egipcjanie opłakiwali go przez siedemdziesiąt dni.
4 Gdy upłynęły dni żałoby, Józef przemówił do dworzan faraona: „Jeśli jesteście dla mnie życzliwi, powiedzcie faraonowi, 5 że mój ojciec zobowiązał mnie przysięgą i powiedział: «Gdy umrę, pochowaj mnie w moim grobie, który sobie wykopałem w kraju Kanaan». Teraz więc pozwól mi tam iść, abym pochował mojego ojca, a potem wrócę”. 6 Faraon odpowiedział: „Idź i pochowaj swojego ojca, skoro cię zobowiązał przysięgą”.
7 Józef poszedł, aby pogrzebać swojego ojca. Razem z nim poszli wszyscy słudzy faraona, członkowie starszyzny i wszyscy dostojnicy egipscy, 8 a także cała rodzina Józefa, jego bracia i rodzina jego ojca. W ziemi Goszen pozostały tylko ich dzieci, owce i bydło. 9 Wyruszyli z nim ludzie na wozach i jeźdźcy, tworząc bardzo liczny orszak.
10 Gdy przybyli do Goren-Haatad, które znajduje się nad brzegiem Jordanu, odprawili wielki i uroczysty obrzęd żałobny. Józef obchodził żałobę po ojcu przez siedem dni. 11 Gdy Kananejczycy, mieszkańcy tego kraju, zobaczyli żałobny obrzęd w Goren-Haatad, mówili: „Egipcjanie przeżywają wielką żałobę”. Dlatego nazwano to miejsce Ebel-Misraim. Leży ono nad brzegiem Jordanu.
12 Synowie Jakuba uczynili z nim tak, jak im polecił. 13 Przenieśli go do kraju Kanaan i pochowali w grocie na polu Makpela. Abraham nabył je na własność od Efrona Chetyty, w pobliżu Mamre, aby grzebać tam zmarłych.
OSTATNIE LATA JÓZEFA I JEGO ŚMIERĆ
14 Józef powrócił do Egiptu razem ze swoimi braćmi i z wszystkimi, którzy mu towarzyszyli w pogrzebie ojca. 15 Bracia Józefa po śmierci ojca mówili do siebie: „Z pewnością Józef będzie na nas czyhał i odpłaci nam za całe zło, które mu wyrządziliśmy”. 16 Kazali więc donieść Józefowi: „Twój ojciec wydał przed śmiercią takie polecenie: 17 «Powiedzcie Józefowi: Proszę cię, wybacz występek i uchybienie twoich braci, gdyż wyrządzili ci zło. Wybacz teraz ten występek sługom Boga twojego ojca»”. Józef rozpłakał się z powodu tego, co usłyszał. 18 Rozpłakali się także jego bracia i upadli przed nim, mówiąc: „Jesteśmy twoimi sługami!”. 19 Lecz Józef odrzekł im: „Nie bójcie się! Czyż ja jestem na miejscu Boga? 20 Choć wy chcieliście wyrządzić mi krzywdę, Bóg jednak wykorzystał to dla dobra: chciał sprawić, aby ocalał ten liczny lud, jak to jest dzisiaj. 21 Teraz więc nie bójcie się. Ja będę utrzymywał was i wasze dzieci”. W ten sposób ich pocieszał i serdecznie z nimi rozmawiał.
22 Józef nadal mieszkał w Egipcie wraz z rodziną swojego ojca. Przeżył sto dziesięć lat 23 i zobaczył jeszcze prawnuków Efraima. A gdy Makirowi, synowi Manassesa, urodzili się synowie, kładziono ich na kolana Józefa. 24 Potem Józef rzekł do swoich braci: „Ja wkrótce umrę. Ale Bóg na pewno was nawiedzi i wyprowadzi z tego kraju do ziemi, którą przysiągł Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”. 25 Józef zobowiązał przysięgą synów Izraela i powiedział: „Bóg na pewno was nawiedzi, a wtedy zabierzcie stąd moje kości”.
26 Józef umarł, mając sto dziesięć lat. Zabalsamowano go i złożono do sarkofagu w Egipcie.
1,1 stworzył – działanie Boga opisane jest dwoma czasownikami: „stwarzać” i „uczynić” (np. Rdz 1,7). Słowo „stwarzać” w Biblii hebrajskiej odnoszone jest tylko do Boga, czyli opisuje działanie, które może wykonać jedynie Bóg. Słowo „stwarzać” wyraża również zbawcze działanie Boga w historii. Oznacza to, że akty stwórcze mają w sobie charakter zbawczy.
1,2 bezmiar wód – określenie to może sugerować, że na początku cała ziemia pokryta była wodą. Podobne wyobrażenia na temat początków świata zawierają np. babilońskie mity; duch Boży – użyte w oryginale słowo ruah można tłumaczyć jako ‘wiatr’, ‘tchnienie’, ‘duch’. Babilońskie mity często wspominają o wietrze, który jest na usługach bogów. Zazwyczaj stanowi on siłę niszczycielską. Tutaj duch (wiatr) Boży unoszący się nad wodami jest symbolem panowania Boga nad bezładem.
1,26 Liczba mnoga czasownika uczynić może być użyta w jęz. hebr. dla podkreślenia świadomego podejmowania decyzji. Podobieństwo człowieka do Boga wyraża się w tym, że jest wolny i zdolny do wyboru dobra. Czlowiek niszczy w sobie podobieństwo do Boga, gdy świadomie wybiera zło. Obraz Boży zostanie ukazany w całej doskonałości dopiero w Jezusie Chrystusie (Kol 1,15). On objawi prawdziwą naturę Boga (Hbr 1,3) i wszystkim ludziom przyniesie wyzwolenie z niewoli grzechu (Ga 5,1), prowadząc ich do uczestnictwa w naturze Boga (2P 1,4).
1,27 Treść tego zdania nie sugeruje, że rodzaj ludzki wziął początek od jednej pary ludzi. Autor biblijny wskazuje na naturę człowieka, cel i sens jego życia, a szczególnie zależność człowieka od Boga.
2,9 drzewo życia – symbol znany również z tekstów pozabiblijnych. Według wschodnich mitologii drzewo życia rodziło owoce nieśmiertelności, którymi żywili się bogowie. W tym miejscu tekst biblijny zdaje się przełamywać te ograniczenia i zawiera sugestię, że owoce te były dostępne dla wszystkich (ww. 16n; por. Rdz 3,22). Spożywanie przez człowieka owoców z drzewa życia oznacza, że z natury jest śmiertelny. Może jednak pokonać własną śmiertelność dzięki pokarmowi danemu przez Boga. Gdy objawi się Chrystus, da ludziom swoje ciało jako pokarm na życie wieczne (np. J 6,54); drzewo poznania dobra i zła – symbol ten nie ma odpowiednika w mitologii. Według Biblii drzewo poznania dobra i zła było w ogrodzie Eden, zanim pojawili się w nim ludzie. Oznacza to, że określanie, co jest dobre, a co złe, Bóg zastrzegł dla siebie. Dotyczy to szczególnie norm prawa naturalnego i moralnego.
2,22 Zdanie to zawiera obrazowe wyjaśnienie, skąd bierze się wzajemne przyciąganie przeciwnych płci (w. 24). Mężczyzna i kobieta tworzą razem naturalną jedność.
2,24 Małżeństwo mężczyzny i kobiety jest częścią stwórczego zamysłu Boga i tym samym przynależy do prawa naturalnego. Bóg wyraźnie objawia, że mężczyzna i kobieta mają żyć w monogamicznym związku. W wierności i miłości mają tworzyć nierozerwalną jedność. Pogląd ten wyróżniał się na tle powszechnie praktykowanej poligamii.
3,1.4 wąż – zwierzę to posiada bogatą symbolikę. Tutaj jest symbolem rzeczywistości wrogiej człowiekowi. Symbol węża może się m.in. odnosić do kananejskiego boga Baala, którego uważano za sprawcę płodności i żyzności. Izraelici często ulegali jego urokowi, czemu sprzeciwiali się prorocy – to mogło posłużyć autorowi za inspirację w jego refleksji nad istotą zła.
4,19 wziął... dwie żony – poligamia była w starożytności częstym zjawiskiem. Przykładano bowiem wielką wagę do potomstwa, które stanowiło o sile i prestiżu danej rodziny. Innym czynnikiem warunkującym poligamię była duża umieralność ludzi, wynikająca z trudnych warunków życia.
6,4 olbrzymi – według wyobrażeń mitycznych zostali oni zrodzeni ze związków kobiet z bogami lub półbogami. W Biblii jest mowa o rosłych mieszkańcach Kanaanu, który mieli tam zamieszkiwać przed Izraelitami (np. Pwt 2,10-11.20-21; 3,11).
12,4 siedemdziesiąt pięć lat – podany wiek Abrama prawdopodobnie odpowiada rzeczywistości. Sędziwy wiek Abrama podkreśla jego autorytet, ale także ukazuje jego odwagę, gdy podejmuje trudną wędrówkę. Abram, nie zważając na swój wiek, ufa, że Bóg spełni dane obietnice. Chodzi szczególnie o obietnicę potomstwa (Rdz 15,2-6; 18,9-10; 21,1-2.5).
12,8 Aj – duże starożytne miasto leżące niedaleko na wschód od Betel. Obecnie identyfikowane z Et-Tell. Około 2400 r. przed Chr. zostało zniszczone. Po odbudowie w ok. 1200 r. przed Chr. powstała tam wioska, opuszczona ostatecznie w ok. 1050 r. przed Chr. Za czasów Jozuego (ok. 1250 r. przed Chr.), gdy dokonywano podboju Kanaanu (Joz 8), Aj prawdopodobnie leżało w gruzach.
14,18 Bóg Najwyższy – hebr. El-Eljon. Prawdopodobnie określenie naczelnego bóstwa w Jerozolimie, gdy miasto nie należało jeszcze do Izraelitów.
17,10 obrzezanie – było praktykowane przez liczne ludy Wschodu z wyjątkiem Babilończyków, Asyryjczyków i Filistynów. W Izraelu nabrało znaczenia religijnego – jako znak przymierza z Bogiem (np. Wj 12,44-49).
19,3 przaśne chleby – był to chleb tylko z mąki i wody, bez zakwasu, czyli sfermentowanego ciasta pozostawionego z poprzedniego wypieku (np. Wj 12,15.18-20.39). Zakwas służył do spulchniania ciasta.
33,20 El – słowo to w starożytnych językach semickich znaczy ‘bóg’. Było to również imię własne naczelnego bóstwa kananejskiego. Izraelici, po przybyciu do Kanaanu, zaadaptowali w jakiejś mierze kult Ela, utożsamiając z nim Boga Izraela – Jahwe.
35,22 drugorzędna żona – kobieta ta nie była ani konkubiną, ani nałożnicą, ale pełnoprawną żoną. Zajmowała jednak dalszą pozycję po kobiecie, którą mężczyzna poślubił jako pierwszą. Zwyczaj pojmowania wielu żon był na starożytnym Bliskim Wschodzie powszechny. W wielożeństwie chodziło m.in. o zapewnienie kobiecie przez mężczyznę godziwych warunków życia. Wielożeństwo wiązało się też z licznym potomstwem, które uważano za błogosławieństwo Boże. Ocena czynu Rubena jest negatywna (Rdz 49,4). Świadczy to o moralnej wrażliwości Izraelitów.
37,5 sen – w starożytności uważano, że sny pochodzą od bóstw, które w ten sposób mogą przekazywać ludziom różne informacje. Także w Izraelu sny traktowano jako Boże znaki (np. Rdz 40,5; Sdz 7,13-15; Mt 1,20). Zdarzało się, że przesadnie interpretowano sny, dlatego pojawiały się krytyczne głosy na temat ich znaczenia i tych, którzy je wyjaśniali (np. Pwt 13,2-6; Syr 34,5; Jr 23,32; 27,9; 29,8; Za 10,2).
37,29 rozdarł... ubranie – gest rozpaczy, stosowany w czasie żałoby lub klęski (np. Rdz 44,10; 2Sm 13,31; 1Mch 2,14). Mógł też wyrażać sprzeciw (np. 2Krl 5,7; Mt 26,65; Dz 14,12).
44,5 wróżenie – trudno jednoznacznie stwierdzić, na czym w Egipcie polegało wróżenie. Prawdopodobnie wróżono z wyglądu płynów wlewanych do kielicha. W Izraelu praktyka wróżenia była potępiona (np. Kpł 19,31; 20,6; Pwt 18,10n).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tytuł Księga Wyjścia (w jęz. gr. Exodos i jęz. łac. Exodus) nawiązuje do centralnego tematu księgi, którym jest wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej. Istota tego wydarzenia nie ogranicza się do uwolnienia od ucisku lub poniżenia, ale ujawnia się w wezwaniu do nawiązania właściwej relacji z Bogiem i ludźmi. Wyzwolenie z niewoli jest więc początkiem świadomego i odpowiedzialnego życia w wolności. W jęz. hebrajskim księga ta nazywana jest Szemot od pierwszych jej słów: Oto imiona.
Według tradycji powstanie Pięcioksięgu, do którego należy również Księga Wyjścia, łączono z Mojżeszem. Na podstawie współczesnych badań krytyczno-literackich uważa się, że dzieło to jest owocem pracy wielu autorów biblijnych żyjących w różnym czasie. Przypuszcza się, że ostateczna redakcja Księgi Wyjścia mogła nastąpić już w VI w. przed Chr. W Księdze Wyjścia można odnaleźć różne, często coraz bardziej pogłębione interpretacje jedynego w swoim rodzaju wydarzenia zbawczego, jakim było wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej. Dokonało się ono za sprawą Boga i dało początek kształtowaniu się nowego narodu. U podstaw kolejnych refleksji zawartych w księdze leży wspomnienie rzeczywistego wyjścia z Egiptu, które przetrwało w pamięci jednej lub kilku grup wchodzących w skład późniejszego Izraela. Wśród różnych opinii na ten temat dominuje pogląd łączący tę pamięć z epoką panowania w Egipcie XIX dynastii, czyli tzw. Ramessydów (1292-1186 przed Chr.). Opowiadanie o pobycie i wyjściu Hebrajczyków z Egiptu ma wyraźnie egipski koloryt, a wiele elementów zawartych w tekście biblijnym odpowiada historycznym realiom tego okresu, znanym z licznych dokumentów pochodzących z państwa faraonów. Jednym ze stałych punktów odniesienia w dyskusji nad historycznością wyjścia Hebrajczyków z Egiptu jest stela Merneptaha, wykonana z czarnego bazaltu i odkryta w 1895 roku w Tebach. Zawiera ona opis militarnych dokonań tego faraona. We fragmencie poświęconym jego wyprawie przeciwko Libijczykom (1208 r. przed Chr.) wspomina się również o pokonaniu Izraela, który zajmował północny rejon współczesnej Palestyny. Jest to pierwsze pozabiblijne wspomnienie tej nazwy i stanowi argument, na podstawie którego historyczne wyjście z Egiptu sytuuje się co najmniej kilkadziesiąt lat wcześniej. Najczęściej wskazuje się na czas panowania Ramzesa II (1279-1213 przed Chr.).
TREŚĆ I TEOLOGIA
W różny sposób przedstawia się literacką strukturę Księgi Wyjścia. Mając jednak na uwadze miejsca, w których rozgrywają się kolejne wydarzenia (Egipt, pustynia, Synaj), logiczny wydaje się podział księgi na trzy części. Pierwsza z nich (Wj 1,1 – 15,21) opowiada o tym, jak Bóg wyzwolił Izraelitów z niewoli w Egipcie. Zaczyna się ona od podsumowania historii Jakuba i jego synów przebywających w Egipcie, akcent natomiast położony jest na wypełnienie się pierwszej z obietnic złożonych Abrahamowi (Rdz 12,2). Fakt, że Izraelici stali się licznym narodem, zapowiada realizację kolejnej obietnicy, która dotyczy objęcia przez nich w posiadanie Ziemi Obiecanej. Na przeszkodzie staje jednak faraon, który ucieleśnia siły przeciwne realizacji Bożego planu. Cudowne ocalenie Mojżesza i jego ucieczka do kraju Madian jest przygotowaniem interwencji Boga (Wj 1 – 2). W dalszej kolejności opisano powołanie Mojżesza (Wj 3,1 – 7,7) i plagi, które mają przekonać faraona do zmiany postawy (Wj 7,8 – 11,10). Ostatnia, dziesiąta plaga umieszczona została w kontekście przepisów kultowych dotyczących przaśnych chlebów, wykupienia pierworodnych i świętowania Paschy (Wj 12,1 – 13,16). Następnie opisano cudowne wyzwolenie (Wj 13,17 – 14,31), którego zwieńczeniem jest hymn uwielbienia na cześć Boga (Wj 15). W drugiej części (Wj 15,22 – 18,27) opowiada się o wędrówce przez pustynię, której celem jest najpierw góra Synaj. Izraelici doświadczają podczas tej drogi zarówno własnych słabości i ograniczeń, jak i opiekuńczej obecności swojego Boga (Wj 15,22 – 17,16). Spotkanie z Jetrem, teściem Mojżesza (Wj 18), jest przygotowaniem do wydarzeń, które będą miały miejsce na Synaju. Ostatnia, trzecia część księgi (Wj 19 – 40) opowiada o wydarzeniach na Synaju. Składają się na nie: objawienie się Boga, zawarcie przymierza i nadanie prawa (Wj 19 – 24), przekazanie instrukcji dotyczących budowy prowizorycznej świątyni – Namiotu Spotkania (Wj 25 – 31) oraz ich wypełnienie i zstąpienie chwały Bożej do przygotowanego sanktuarium (Wj 35 – 40). Pomiędzy otrzymaniem instrukcji a ich wykonaniem wydarzył się epizod ze złotym cielcem (Wj 32 – 34). Było to pierwsze odstępstwo wolnych Izraelitów od swojego Boga i pierwszy akt Bożego miłosierdzia okazany tym, którzy Mu się sprzeniewierzyli. Opis przymierza przypomina schemat traktatów zawieranych w starożytności między królem i wasalem (Wj 19 – 24; por. Wj 6,7). Jego zwieńczeniem ma być budowa świątyni. Kult, który będzie w niej sprawowany, zapewni obustronną wierność i lojalność w relacjach między Bogiem i Izraelem. Wolność narodu wybranego musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w przestrzeganiu Dekalogu (Wj 20), praw regulujących stosunki społeczne (Wj 21 – 23) oraz w wiernym wykonywaniu wszystkich instrukcji danych przez Boga (Wj 25 – 31; 35 – 40).
Wątkiem przewodnim całej księgi jest temat wyzwolenia Izraelitów z niewolniczej służby na rzecz faraona (Wj 1 – 15) i przygotowanie ich do dobrowolnej służby Bogu (Wj 19 – 40). Pobyt na pustyni (Wj 15,22 – 18,27) przygotowuje do tej zmiany. W tym czasie ujawnia się buntowniczy charakter Izraelitów, którym Bóg wielokrotnie okazuje miłosierdzie i troskę. Drugi temat, szczególnie mocno akcentowany w pierwszej części księgi (Wj 1 – 15), to „poznanie Pana”. Wyzwolenie Izraelitów z Egiptu i sposób, w jaki się to dokonało, ukazują najpierw faraonowi i Egipcjanom, a potem całemu światu, kim jest Pan, Bóg Izraela. Wydarzenie to sprawiło, że Jego imię jest wysławiane na całej ziemi (por. Wj 5,2; 7,5.17; 8,6.18; 9,14.29; 10,2; 11,7; 14,4.18.25). Również Izraelici mają poznać, kim jest ich Bóg (Wj 16,6.12; 33,16) i przekazać to następnym pokoleniom (Wj 29,46; 31,13).
Do wyjścia Izraelitów z Egiptu nawiązują również inne księgi Biblii (np. Ps 77; Mdr 11 – 19; Oz 11,1). Już w ST wyjście z Egiptu było odnoszone do różnych etapów historii zbawienia. Prorok Izajasz według tego samego klucza odczytywał powrót Izraelitów z wygnania babilońskiego, uważając je za drugie wyjście (Iz 40 – 55). W tradycji chrześcijańskiej Jezus Chrystus jest tym, który przez swoją Mękę i Zmartwychwstanie przyniósł ludzkości ostateczne wyzwolenie. Wierzący w Chrystusa wyzwoleni z grzechu podążają do nowej ziemi obiecanej – królestwa Bożego. Nauka płynąca z Księgi Wyjścia nie traci więc swojej aktualności. Jest nieustannym świadectwem działania Boga, który obdarza ludzi wolnością i wychowuje ich do życia w wolności.
KSIĘGA WYJŚCIA
LOSY IZRAELITÓW W EGIPCIE
POTOMKOWIE JAKUBA W EGIPCIE
1 1 Oto imiona Izraelitów, którzy przybyli z Jakubem do Egiptu. Ze swoimi rodzinami przywędrowali tam: 2 Ruben, Symeon, Lewi i Juda; 3 Issachar, Zabulon i Beniamin; 4 Dan, Neftali, Gad i Aser. 5 Wszyscy oni byli potomkami Jakuba, w sumie siedemdziesięciu. Józef natomiast przebywał już w Egipcie.
6 Zmarł Józef, podobnie jego bracia; przeminęło całe tamto pokolenie. 7 Izraelici zaś rozmnażali się, stawali się liczniejsi, przybywało ich coraz więcej, z dnia na dzień wzrastała ich potęga, aż zaludnili całą ową krainę.
ODMIANA LOSU IZRAELITÓW
8 W Egipcie nastał nowy król, który nie wiedział, kim był Józef. 9 Rzekł on do swojego ludu: „Uważajcie! Lud Izraelitów stał się liczniejszy i potężniejszy od nas. 10 Rozważmy, w jaki sposób ograniczyć jego przyrost. W przypadku wojny bowiem mogliby przyłączyć się do naszych wrogów, walczyć przeciwko nam, a nawet opuścić kraj”. 11 Ustanowiono więc nad nimi nadzorców robót, aby ich gnębili przymusową pracą. W ten sposób wzniesiono dla faraona spichlerze, miasta Pitom i Ramzes. 12 Im bardziej ich uciskano, tym stawali się liczniejsi, co wzbudzało jeszcze większą zawiść. 13 Jarzmo Egiptu bardzo ciążyło Izraelitom. 14 Ich życie stało się nie do zniesienia. Przemocą zmuszano ich do wyrobu cegieł i do uprawy pól, a przy okazji jakiejkolwiek pracy znęcano się nad nimi.
POŁOŻNE IZRAELSKIE
15 Król Egiptu wezwał do siebie hebrajskie położne, Szifrę i Puę, i rzekł: 16 „Gdy kobiety hebrajskie będą rodziły, wy macie obserwować uważnie: jeśli będzie się rodził chłopiec, sprawicie, żeby umarł, jeżeli zaś dziewczynka, może żyć”. 17 Położne jednak były bogobojne i nie wypełniały rozkazu króla Egiptu, lecz zostawiały chłopców przy życiu. 18 Ponownie więc przywołał je król Egiptu do siebie i zapytał: „Dlaczego tak postępujecie i pozwalacie przeżyć chłopcom?”. 19 Położne wyjaśniły faraonowi: „Hebrajskie kobiety różnią się od Egipcjanek, są bardziej żywotne. Zanim więc położna zdąży przybyć, jest już zwykle po porodzie”. 20 Bóg błogosławił położnym, a lud mnożył się i rosła jego potęga. 21 To właśnie dzięki bojaźni Bożej obie stały się matkami rodów. 22 W końcu faraon rozkazał wszystkim swoim poddanym: „Każdy nowo narodzony chłopiec ma być wrzucony do Nilu, a każda dziewczynka ma pozostać przy życiu”.
DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ MOJŻESZA
NARODZINY MOJŻESZA
2 1Pewien człowiek z rodu Lewiego pojął za żonę kobietę, również z rodu Lewiego. 2Kobieta ta poczęła i urodziła syna, a że wydał się jej prześliczny, trzymała go w ukryciu przez trzy miesiące. 3Nie mogła jednak dłużej go ukrywać, wzięła więc koszyk z papirusowej trzciny, nasączyła go żywicą i smołą, włożyła do niego dziecko i umieściła w sitowiu nad brzegiem Nilu. 4Siostra chłopca, ciekawa dalszych jego losów, obserwowała wszystko z daleka.
5 W tym czasie córka faraona przybyła nad Nil, aby się wykąpać, a jej służące przechadzały się nad brzegiem rzeki. Nagle zobaczyła koszyk wśród sitowia, kazała więc służącej, aby go przyniosła. 6 Uchyliła wieko i zobaczyła chłopczyka. Wzruszyła się, bo był zapłakany, i rzekła: „Pewnie jest to hebrajskie dziecko”. 7 Wówczas jego siostra powiedziała do córki faraona: „Jeśli zechcesz, przyprowadzę niańkę spośród kobiet hebrajskich, aby wykarmiła je dla ciebie”. 8 „Zrób tak!” – odparła córka faraona. Dziewczyna pobiegła i zawołała matkę chłopczyka. 9 Córka faraona rzekła do niej: „Zaopiekuj się tym dzieckiem i wykarm je dla mnie. Zapłacę ci za to”. Kobieta wzięła niemowlę i karmiła je. 10 Gdy chłopiec podrósł, przyprowadziła go do córki faraona, a ona uznała go za swojego syna. Dała mu na imię Mojżesz, rzekła bowiem: „Wyciągnęłam go z wody”.
MOJŻESZ ZABIJA EGIPCJANINA
11 Minęło wiele lat. Mojżesz dorósł, wybrał się do swoich braci i ujrzał ich udrękę. Zobaczył też, jak Egipcjanin znęcał się nad Hebrajczykiem, jego rodakiem. 12 Rozejrzał się wokół, a gdy się upewnił, że nikt ich nie widzi, zabił Egipcjanina i zagrzebał w piasku. 13 Następnego dnia szedł i natknął się na dwóch Hebrajczyków, którzy się kłócili. Zapytał tego, który atakował: „Dlaczego bijesz swojego brata?”. 14 On odrzekł: „Kto cię ustanowił naszym przywódcą albo rozjemcą? A może chcesz mnie zabić, jak tamtego Egipcjanina?”. Mojżesz przeraził się i pomyślał: „Sprawa się wydała”. 15 Istotnie, wieść dotarła do faraona i usiłował on zgładzić Mojżesza.
MOJŻESZ U MADIANITÓW
Mojżesz musiał uciekać przed faraonem, zamieszkał więc w krainie Madian. Siedział właśnie w pobliżu studni, 16 gdy przyszło siedem córek madianickiego kapłana, aby zaczerpnąć wody, napełnić nią koryta i napoić trzodę swojego ojca. 17 Nadeszli jednak inni pasterze i przepędzili je. Wówczas Mojżesz stanął w ich obronie i napoił ich trzody. 18 Gdy one wróciły do swojego ojca, Reuela, zapytał je: „Dlaczego dzisiaj przyszłyście tak szybko?”. 19 One odrzekły: „Jakiś Egipcjanin obronił nas przed pasterzami, a nawet wyręczył nas w czerpaniu wody i napoił trzody”. 20 Wtedy je zapytał: „A gdzie on jest? Zostawiłyście go samego? Zaproście go na posiłek!”. 21 Mojżesz zgodził się zamieszkać u tego człowieka, a on dał mu za żonę swoją córkę, Seforę. 22 Urodziła ona syna, któremu nadał imię Gerszom, gdyż rzekł: „Byłem wygnańcem w obcej krainie”.
POWOŁANIE MOJŻESZA
LAMENT IZRAELITÓW
23 Mijały lata. Umarł król Egiptu, a Izraelici wciąż cierpieli ucisk i krzyczeli z bólu. Ich lament spowodowany uciskiem wzniósł się do Boga. 24 Usłyszał Bóg ich skargę i wspomniał na przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. 25 Spojrzał Bóg na Izraelitów i zrozumiał....
OBJAWIENIE SIĘ BOGA W PŁONĄCYM KRZEWIE
3 1 Mojżesz wypasał właśnie trzodę swojego teścia Jetra, który był kapłanem Madianitów. Przeprowadził stado przez pustynię i zmierzał ku górze Boga, zwanej Horeb. 2Nagle anioł Pana pojawił się przed nim w płomieniu buchającym z krzewu. Mojżesz widział, jak ogień płonął wśród cierni, lecz ich nie spalał. 3Pomyślał więc: „Podejdę bliżej i zobaczę to niezwykłe zjawisko. Dlaczego krzew nie obraca się w popiół?”. 4Gdy Pan zobaczył, że zaciekawiony Mojżesz podchodzi, zawołał do niego z krzewu: „Mojżeszu, Mojżeszu!”. On odrzekł: „Jestem!”. 5„Nie podchodź tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą”. 6I dodał: „Ja jestem Bogiem twojego ojca, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Mojżesz zakrył twarz, gdyż lękał się patrzeć na Boga.
BÓG POWIERZA MOJŻESZOWI MISJĘ
7 Pan rzekł: „Przyjrzałem się niedoli mojego ludu w Egipcie, usłyszałem jego krzyk pod biczem nadzorców, znam więc ogrom jego cierpień. 8 Zstąpiłem, by wyzwolić go spod władzy Egiptu i wyprowadzić z tego kraju do ziemi wspaniałej i przestronnej, do krainy płynącej mlekiem i miodem, którą zamieszkują Kananejczycy, Chetyci, Amoryci, Peryzzyci, Chiwwici i Jebusyci. 9 Lament Izraelitów dotarł do Mnie. Ujrzałem ucisk, jakim dręczą ich Egipcjanie. 10 Posyłam cię więc teraz do faraona. Idź i wyprowadź z Egiptu Izraelitów – mój lud”. 11 „Kimże ja jestem – odrzekł Mojżesz Bogu – żebym miał stawać przed faraonem albo wyprowadzać Izraelitów z Egiptu?”. 12 Bóg odparł: „Jestem z tobą! A oto znak, że to właśnie Ja ciebie posłałem: skoro tylko wyprowadzisz lud z Egiptu, będziecie służyć Bogu na tej górze”.
BÓG OBJAWIA SWOJE IMIĘ
13 Mojżesz powiedział: „Przypuśćmy, że pójdę do Izraelitów i oznajmię im: Bóg waszych ojców posyła mnie do was. Jeśli jednak spytają mnie: «Jak On się nazywa?», co im odpowiem?”. 14 Bóg odrzekł: „Jestem tym, kim jestem. Tak masz powiedzieć Izraelitom: «Jestem» posyła mnie do was”. 15 Następnie Bóg powiedział: „To właśnie oświadczysz Izraelitom: Pan, Bóg waszych ojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba posyła mnie do was. To jest moje imię i takim ma pozostać w pamięci wszystkich pokoleń. 16 Idź, zwołaj starszyznę Izraela i ogłoś jej: «Ukazał mi się Pan, Bóg waszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, i przemówił: Na własne oczy widziałem krzywdę, jaka dzieje się wam w Egipcie. 17 Postanowiłem wyprowadzić was z niewoli egipskiej do ziemi Kananejczyków, Chetytów, Amorytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów, do krainy płynącej mlekiem i miodem». 18 Oni cię usłuchają. Wówczas razem ze starszyzną Izraela udasz się do króla Egiptu, aby mu oznajmić: «Wzywa nas Pan, Bóg Hebrajczyków. Musimy więc odbyć trzydniową wędrówkę w głąb pustyni, aby złożyć ofiarę Panu, naszemu Bogu». 19 Wiem, że król Egiptu nie pozwoli wam odejść, jeżeli nie będzie zmuszony siłą. 20 Dlatego wyciągnę rękę i zniszczę Egipt moimi cudami, które tam uczynię, aż w końcu was wypuści. 21 Wzbudzę także u Egipcjan taką przychylność do tego ludu, że nie odejdzie z pustymi rękami. 22 Każda kobieta poprosi swoją sąsiadkę i kobietę, z którą dzieli mieszkanie, o srebrne i złote naczynia oraz o szaty, by ubrać w nie swoich synów i swoje córki. W ten sposób ograbicie Egipt”.
WĄTPLIWOŚCI MOJŻESZA I ZNAKI POTWIERDZAJĄCE JEGO MISJĘ
4 1 Mojżesz odparł: „Przecież mi nie uwierzą i nie usłuchają mnie. Powiedzą raczej: «Pan wcale ci się nie ukazał»”. 2 Pan go zapytał: „Co trzymasz w dłoni?”. Odpowiedział: „Laskę”. 3 Polecił więc: „Rzuć ją na ziemię”. Gdy tylko laska upadła na ziemię, zamieniła się w węża. Wtedy Mojżesz uciekł przerażony. 4 Pan rzekł do Mojżesza: „Wyciągnij rękę i chwyć go za ogon”. Gdy Mojżesz wyciągnął rękę i chwycił węża, ten w jego dłoni zamienił się w laskę. 5 „To po to, aby uwierzyli, że ukazał ci się Pan, Bóg ich ojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”. 6 Następnie Pan dodał: „Połóż dłoń na piersi pod ubraniem”. Mojżesz włożył dłoń pod ubranie, a gdy ją wyciągnął, była pokryta trądem białym jak śnieg. 7 Bóg rzekł: „Włóż ponownie rękę pod ubranie”. Włożył znowu rękę pod ubranie. A gdy ją wyjął, nie różniła się od reszty ciała. 8 „Jeśli ci nie uwierzą i nie przekona ich pierwszy znak, to uwierzą pod wpływem drugiego znaku. 9 A jeżeli nie uwierzą obu tym znakom i nie usłuchają cię, wówczas zaczerpnij wody z Nilu i wylej na ziemię, a woda wzięta z Nilu stanie się na ziemi krwią”.
MISJA AARONA
10 Mojżesz rzekł do Pana: „Zważ, Panie, że nie jestem dobrym mówcą. Nie byłem nim zresztą nigdy, nawet od czasu, gdy Ty przemówiłeś do swojego sługi. Mam ociężałe wargi i niewprawny język”. 11 Pan mu odpowiedział: „Kto daje człowiekowi usta? Kto czyni go niemym, głuchym, widzącym lub niewidomym? Czyż nie ja, Pan? 12 Teraz więc idź, Ja będę przy twoich ustach i pouczę cię, co masz mówić”. 13 Mojżesz nalegał: „Proszę Cię, Panie, poślij kogoś bardziej odpowiedniego”. 14 Pan rozgniewał się na Mojżesza: „Czyżbyś miał na myśli twojego brata Aarona, lewitę? Wiem, że on potrafi płynnie przemawiać. Wyruszył właśnie na spotkanie z tobą i ucieszy się na twój widok. 15 Przemów do niego i przekaż mu te słowa. A Ja będę przy ustach twoich i jego i pouczę was, co macie czynić. 16 On będzie mówił za ciebie do ludu. Stanie się dla ciebie jakby ustami, a ty staniesz się dla niego jakby Bogiem. 17 Zabierz ze sobą tę laskę, gdyż przy jej pomocy masz uczynić znaki”.
POWRÓT MOJŻESZA DO EGIPTU
MOJŻESZ WYRUSZA W DROGĘ
18 Mojżesz wrócił do swojego teścia Jetra i rzekł do niego: „Chciałbym udać się z powrotem do moich braci do Egiptu, aby zobaczyć, czy jeszcze żyją”. Jetro mu odpowiedział: „Idź w pokoju”. 19 Wówczas Pan oznajmił Mojżeszowi w Madian: „Wracaj do Egiptu, bo umarli wszyscy, którzy czyhali na twoje życie”. 20 Mojżesz posadził na ośle swoją żonę i synów i razem z nimi wyruszył do ziemi egipskiej. W dłoni trzymał laskę Boga. 21 Pan rzekł do Mojżesza: „Gdy wrócisz do Egiptu, pamiętaj o wszystkich cudownych znakach, które tobie powierzyłem. Masz je wykonać przed faraonem. Ja jednak sprawię, że on zatnie się w uporze i nie wypuści ludu. 22 Oto, co powiesz faraonowi: «To mówi Pan: Izrael jest moim synem pierworodnym, 23 dlatego nakazuję ci – wypuść mojego syna, aby mi służył! Jeśli będziesz się opierał, Ja zabiję twojego pierworodnego syna»”.
OBRZEZANIE SYNA MOJŻESZA
24 Gdy w czasie drogi zatrzymali się na nocleg, Pan zastąpił drogę Mojżeszowi i chciał go pozbawić życia. 25 Wtedy Sefora kamiennym nożem odcięła napletek swojego syna, dotknęła nim nóg Mojżesza i rzekła: „Jesteś dla mnie oblubieńcem krwi!”. 26 Wówczas Bóg pozostawił go przy życiu. Sefora powiedziała wtedy: „oblubieniec krwi”, ze względu na obrzezanie.
SPOTKANIE Z AARONEM, STARSZYZNĄ I LUDEM
27 Pan rzekł do Aarona: „Wyjdź naprzeciwko Mojżesza na pustynię”. Wyruszył więc, a gdy go spotkał u stóp góry Boga, przywitał go pocałunkiem. 28 Mojżesz powtórzył Aaronowi wszystkie słowa Pana, który go posłał, i opowiedział o wszystkich znakach, które polecił mu uczynić. 29 Następnie Mojżesz i Aaron zwołali całą starszyznę Izraela. 30 Wówczas Aaron ogłosił to wszystko, co Pan powiedział do Mojżesza, a on przed ludem uczynił znaki. 31 Lud, widząc je, uwierzył. I gdy Izraelici usłyszeli, że Pan przybywa im na pomoc i widzi ich niedolę, padli na twarz w uwielbieniu.
MOJŻESZ I AARON PRZED FARAONEM
5 1Następnie Mojżesz i Aaron przybyli do faraona i oznajmili mu: „To mówi Pan, Bóg Izraela: «Wypuść mój lud, aby obchodził moje święto na pustyni»”. 2Faraon odparł: „Któż to taki ów Pan, abym miał Go posłuchać i wypuścić Izraela? Nie znam żadnego Pana i nie wypuszczę Izraela!”. 3Oni odpowiedzieli: „Ukazał się nam Bóg Hebrajczyków. Musimy więc odbyć trzydniową wędrówkę w głąb pustyni, aby złożyć ofiarę Panu, naszemu Bogu. W przeciwnym razie ześle na nas zarazę lub wojnę”. 4Król Egiptu zapytał: „Mojżeszu i Aaronie, jakim prawem odwodzicie lud od robót? Wracajcie do waszej pracy!”. 5I dodał: „Nie dość, że stali się najliczniejszym ludem tej krainy, to jeszcze chcecie, żeby przestali pracować”.
NOWE ZARZĄDZENIA FARAONA
6 Tego dnia faraon wydał polecenie nadzorcom ludu i przełożonym robót: 7 „Nie zaopatrujcie ich więcej w słomę do wyrobu cegieł, jak robiliście to wcześniej. Niech sami zatroszczą się o jej zebranie. 8 Co zaś tyczy się ilości wyrabianych cegieł, wymagajcie od nich tyle samo co przedtem. Nic nie zmniejszajcie. Ten lud to nieroby, dlatego wołają: «Chcemy pójść, aby złożyć ofiarę naszemu Bogu». 9 Obciążcie ich pracą, która utrudzi ich do tego stopnia, że nie będą się zajmowali mrzonkami”. 10 Nadzorcy ludu i przełożeni robót ogłosili ludowi: „Faraon zarządził, co następuje: «Nie będę wam dostarczał słomy. 11 Zbierajcie ją sami tam, gdzie uda się wam ją znaleźć. Dotychczasowe zobowiązania nie ulegają jednak zmniejszeniu»”. 12 Lud rozproszył się więc po całej krainie Egiptu w poszukiwaniu łodyg, które posłużyłyby zamiast słomy, 13 a nadzorcy przynaglali: „Prędzej! Macie zmieścić się w czasie z pracą wyznaczoną na każdy dzień, jak wówczas, gdy dostarczano wam słomy”. 14 Bito także przełożonych robót wyznaczonych spośród Izraelitów przez nadzorców faraona i pytano ich: „Dlaczego ani wczoraj, ani dzisiaj nie wykonaliście tej ilości cegieł, jakiej wymagano od was dotychczas?”.
SKARGA PRZEŁOŻONYCH ROBÓT
15 Izraelscy przełożeni robót udali się więc ze skargą do faraona: „Czemu w ten sposób traktujesz swoje sługi? 16 Wstrzymano dostarczanie słomy, a wciąż żąda się od twoich sług: «Wyrabiajcie cegły». Z tego powodu twoi słudzy są bici. Nie postępujesz właściwie ze swoim ludem”. 17 Lecz on im odpowiedział: „Jesteście nierobami! Nierobami! Dlatego mówicie: «Chcemy pójść, aby złożyć ofiarę Panu». 18 Teraz idźcie do pracy! Słomy nie otrzymacie, a cegieł macie dostarczać tyle samo!”. 19 Izraelscy przełożeni robót znaleźli się w trudnej sytuacji, gdy mieli ogłosić: „Codzienny wyrób cegieł nie ulegnie zmniejszeniu”. 20 Wychodząc od faraona, spotkali Mojżesza i Aarona, którzy oczekiwali na nich, 21 i rzekli: „Niech sam Pan was zbada i osądzi, gdyż zrujnowaliście nam opinię w oczach faraona i jego dworu, przez co daliście im do ręki miecz, którym mogą nas zabić”.
22 Mojżesz zwrócił się do Pana: „Panie, dlaczego krzywdzisz ten lud? Po co właściwie mnie posłałeś? 23 Przecież od chwili, gdy udałem się do faraona, aby przemawiać w Twoim imieniu, on ich krzywdzi, a Ty nie starasz się wybawić swojego ludu!”.
6 1Pan odpowiedział Mojżeszowi: „Zaraz zobaczysz, co uczynię z faraonem. Moja moc sprawi, że was wypuści, a nawet wypędzi ze swojego kraju”.
DRUGI OPIS POWOŁANIA MOJŻESZA
2 Bóg przemówił do Mojżesza: „Ja jestem Panem. 3 Ja ukazałem się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny, ale mojego imienia – Pan – nie dałem im poznać. 4 Zawarłem też z nimi przymierze, obiecując im ziemię Kanaan – kraj, w którym zamieszkiwali podczas swoich wędrówek. 5 Usłyszałem również lament Izraelitów zmuszanych do pracy przez Egipcjan i wspomniałem na moje przymierze. 6 Dlatego ogłoś Izraelitom: Ja jestem Panem. Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli. Wyzwolę was wzniesionym ramieniem, nie szczędząc surowych wyroków. 7 Uczynię was moim ludem i stanę się dla was Bogiem. Wówczas utwierdzicie się w przekonaniu, że to właśnie Ja, Pan, jestem waszym Bogiem, tym, który wyprowadza was z niewoli egipskiej. 8 Następnie wprowadzę was do ziemi, którą przysiągłem dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Ja, Pan, dam wam ją na własność”.
9 Mojżesz przekazał te słowa Izraelitom, lecz nie usłuchali go z powodu zniecierpliwienia i utrudzenia. 10 Pan powiedział do Mojżesza: 11 „Idź, przemów do faraona, króla Egiptu, żeby wypuścił Izraelitów ze swojego kraju”. 12 Mojżesz odparł Panu: „Skoro Izraelici mnie nie usłuchali, to faraon mnie posłucha? Nie mam przecież wprawy w mówieniu”. 13 Wtedy Pan przemówił do Mojżesza i Aarona i wydał im polecenia dotyczące Izraelitów i faraona, króla Egiptu, aby ten pozwolił wyjść Izraelitom z ziemi egipskiej.
RODOWÓD AARONA
14 Oto naczelnicy poszczególnych rodów:
Synowie Rubena, pierworodnego Izraela: Henoch, Pallu, Chesron i Karmi. To są rodziny Rubena.
15 Synowie Symeona: Jemuel, Jamin, Ohad, Jakin, Sochar i Szaul, syn Kananejki. To są rodziny Symeona.
16 Oto imiona synów Lewiego według ich pokoleń: Gerszon, Kehat i Merari. Lewi żył sto trzydzieści siedem lat. 17 Synowie Gerszona: Libni i Szimi. 18 Synowie Kehata: Amram, Ishar, Chebron i Uzzjel. Kehat żył sto trzydzieści trzy lata. 19 Synowie Merariego: Machli i Muszi. To są rodziny Lewiego, według ich pokoleń.
20 Amram ożenił się ze swoją ciotką Jokebed, a ona urodziła mu Aarona i Mojżesza. Amram żył sto trzydzieści siedem lat.
21 Synowie Ishara: Korach, Nefeg i Zikri. 22 Synowie Uzzjela: Miszael, Elsafan i Sitri.
23 Aaron ożenił się z Elżbietą, córką Aminadaba a siostrą Nachszona. Ona urodziła mu Nadaba, Abihu, Eleazara i Itamara.
24 Synowie Koracha: Assir, Elkana i Abiasaf. To są rodziny Korachitów.
25 Eleazar, syn Aarona, ożenił się z jedną z córek Putiela. Ona urodziła mu Pinchasa. To są naczelnicy domów Lewiego, według ich rodzin.
26 Stąd wywodzą się Aaron i Mojżesz, do których Pan powiedział: „Wyprowadźcie Izraelitów z Egiptu w szyku bojowym”. 27 Właśnie Mojżesz i Aaron przekonywali faraona, króla Egiptu, by pozwolił Izraelitom opuścić Egipt.
DALSZY CIĄG OPISU POWOŁANIA MOJŻESZA
28 Pan rozmawiał z Mojżeszem w ziemi egipskiej 29 i powiedział do niego: „Ja jestem Panem. Przekaż faraonowi, królowi Egiptu, to wszystko, co ci powiem”. 30 Mojżesz odparł Panu: „Jestem przecież niewprawny w mowie, jakże więc faraon miałby mnie słuchać?”.
7 1Pan rzekł do Mojżesza: „Patrz, ustanawiam cię bogiem dla faraona, a twój brat Aaron będzie twoim prorokiem. 2Powiesz mu wszystko, co ci przykazuję, a twój brat Aaron przemówi do faraona, aby wypuścił Izraelitów z Egiptu. 3Sprawię jednak, że faraon zatnie się w uporze, abym zdziałał tym liczniejsze znaki i cuda w ziemi egipskiej. 4Faraon was nie posłucha, uderzę więc Egipt swoją mocą, a mój lud wyprowadzę w szyku bojowym, nie szczędząc surowych wyroków. 5Egipcjanie przekonają się, że Ja jestem Panem, gdy wzniosę moją rękę nad Egiptem i wyprowadzę z niego Izraelitów”. 6Mojżesz i Aaron uczynili to, co im Pan polecił, niczego nie zaniedbując. 7Gdy przemawiali do faraona, Mojżesz miał osiemdziesiąt lat, Aaron zaś osiemdziesiąt trzy.
PLAGI EGIPSKIE
LASKA AARONA
8 Pan rzekł do Mojżesza i Aarona: 9 „Gdy faraon zażąda od was: «Wykażcie się jakimś znakiem», wówczas powiedz Aaronowi: «Weź swoją laskę i rzuć przed faraonem», a ona przemieni się w węża”. 10 Mojżesz i Aaron udali się do faraona i postąpili tak, jak im Pan polecił. Aaron rzucił swoją laskę przed faraonem i jego dworzanami, a ona przemieniła się w węża. 11 Wtedy faraon wezwał swoich mędrców i czarowników. Egipscy czarodzieje przy pomocy swoich zaklęć zrobili to samo. 12 Każdy z nich rzucił swoją laskę, a te przemieniły się w węże, lecz laska Aarona pożarła pozostałe. 13 Faraon jednak zaciął się w uporze i nie chciał ich słuchać, jak przepowiedział Pan.
PIERWSZA PLAGA: WODY STAJĄ SIĘ KRWIĄ
14 Pan powiedział do Mojżesza: „Faraon jest uparty i nie zgadza się na wyjście ludu. 15 Idź do faraona rankiem, gdy udaje się nad wodę, i poczekaj na niego nad brzegiem Nilu. W ręku trzymaj laskę, która przemieniła się w węża. 16 Powiesz mu: «Pan, Bóg Hebrajczyków, posłał mnie do ciebie z poleceniem: Wypuść mój lud, aby Mi służył na pustyni! Czyżbyś wciąż jeszcze nie chciał Mnie słuchać? 17 To mówi Pan: Oto znak, który przekona cię, że Ja jestem Panem: Uderzę wody Nilu laską, którą trzymam w ręce, a one staną się krwią. 18 Ryby w Nilu pozdychają. Nil zacznie cuchnąć i Egipcjanie nie będą mogli pić z niego wody»”.
19 Pan mówił dalej do Mojżesza: „Aaronowi powiesz: «Weź swoją laskę i wznieś rękę nad wodami Egiptu, nad rzekami i kanałami, nad jeziorami i sadzawkami, a przemienią się w krew. Cała kraina Egiptu, nawet drewniane i kamienne naczynia napełnią się krwią»”. 20 Mojżesz i Aaron postąpili dokładnie według poleceń Pana. Aaron, w obecności faraona i jego dworzan, uniósł laskę i uderzył wody Nilu, a wszystkie wody Nilu stały się krwią. 21 Ryby w Nilu pozdychały. Nil zaczął cuchnąć i Egipcjanie nie mogli pić jego wody. Cała kraina Egiptu napełniła się krwią. 22 Gdy jednak egipscy czarodzieje swoimi sztuczkami zdołali zrobić to samo, faraon trwał w uporze i nie posłuchał Mojżesza i Aarona, co zresztą Pan zapowiedział.
23 Faraon odwrócił się i udał do swojego pałacu, nie zwracając uwagi na to, co się wydarzyło. 24 A wszyscy Egipcjanie kopali studnie wokół Nilu w poszukiwaniu wody, gdyż woda z Nilu nie nadawała się do picia.
DRUGA PLAGA: ŻABY
25 Minęło siedem dni od chwili, gdy Pan uderzył Nil. 26 Wtedy Pan powiedział do Mojżesza: „Idź do faraona i powiedz mu: «To mówi Pan: Wypuść mój lud, aby Mi służył! 27 Jeśli nie pozwolisz mu wyjść, Ja ześlę żaby na cały twój kraj. 28 Nil zaroi się od żab. Wypełzną one i wedrą się do twojego pałacu, do twojej sypialni, na twoje łóżko, jak również do domów twoich dworzan i twojego ludu, nawet do twoich pieców i mis na ciasto. 29 Żaby oblezą ciebie, twój lud i cały twój dwór»”.
8 1Pan dalej mówił do Mojżesza: „Aaronowi powiesz: «Wznieś rękę z laską nad rzekami, nad kanałami i nad jeziorami. Spraw, aby żaby oblazły krainę Egiptu»”. 2Aaron wzniósł rękę nad wodami Egiptu, a żaby wyszły i pokryły ziemię egipską. 3 To samo jednak zrobili egipscy czarodzieje: sprowadzili żaby na obszar Egiptu.
4 Faraon wezwał Mojżesza i Aarona i rzekł do nich: „Módlcie się do Pana, aby oddalił żaby ode mnie i mojego ludu. Tylko pod tym warunkiem wypuszczę lud, aby złożył Panu ofiarę”. 5 Mojżesz odrzekł faraonowi: „Zechciej wyznaczyć mi czas, kiedy mam się modlić za ciebie, twoich dworzan i lud, aby wyginęły żaby u ciebie i w twoim pałacu. Przeżyją tylko te, które są w Nilu”. 6 Odpowiedział: „Jutro”. Mojżesz dodał: „Stanie się, jak powiedziałeś, abyś przekonał się, że nie ma równego Panu, naszemu Bogu. 7 Żaby oddalą się od ciebie, od twojego pałacu, od twoich dworzan i od twojego ludu, pozostaną tylko w Nilu”. 8 Gdy Mojżesz i Aaron wrócili od faraona, Mojżesz błagał Pana w sprawie żab, które zesłał na faraona. 9 Pan spełnił prośbę Mojżesza. Żaby pozdychały w domach, na dziedzińcach i na polach. 10 Zbierano je i składano na stosy, a wszędzie cuchnęło. 11 Faraon odetchnął z ulgą, lecz trwał w uporze i nie usłuchał ich, co zresztą Pan zapowiedział.
TRZECIA PLAGA: KOMARY
12 Pan rzekł do Mojżesza: „Powiedz Aaronowi: «Wyciągnij swoją laskę i uderz pył ziemi, aby przemienił się w komary na całym obszarze Egiptu»”. 13 Tak też postąpili. Aaron wzniósł rękę, w której trzymał laskę, i uderzył pył ziemi, który zamienił się w komary dokuczliwe dla ludzi i bydła. Wszelki pył ziemi przemienił się w komary na całym obszarze Egiptu. 14 To samo chcieli zrobić czarownicy, uciekając się do swoich sztuczek, lecz nie zdołali wyczarować komarów. Komary natomiast dokuczały ludziom i bydłu. 15 Wtedy czarownicy rzekli do faraona: „W tym jest palec Boży”. Mimo to faraon trwał w uporze i nie usłuchał ich, co zresztą Pan zapowiedział.
CZWARTA PLAGA: ROBACTWO
16 Pan powiedział do Mojżesza: „Wstań o świcie i idź do faraona, gdy będzie wybierał się nad wodę. Oznajmisz mu: «To mówi Pan: Wypuść mój lud, aby Mi służył. 17 Jeśli ty nie puścisz mojego ludu, to Ja ześlę robactwo na ciebie, na twoich dworzan, na twój lud i na twój pałac. Robactwem napełnią się domy Egipcjan, a nawet ziemia, po której chodzą. 18 W owym dniu oddzielę jednak krainę Goszen, którą zamieszkuje mój lud. Nie pojawi się na niej robactwo, abyś się przekonał, że Ja jestem Panem tu, na tej ziemi. 19 Oddzielę znakiem odkupienia mój lud od twojego ludu. Jutro ten znak się dokona»”. 20 Tak też Pan uczynił. Mnóstwo robactwa wtargnęło do pałacu faraona, do mieszkań jego dworzan i na całą ziemię egipską. Cały kraj został zniszczony przez robactwo. 21 Faraon przywołał wówczas Mojżesza i Aarona i rzekł do nich: „Idźcie, złóżcie ofiarę waszemu Bogu na tej ziemi”. 22 Mojżesz odpowiedział: „Nie wypada nam tak postąpić, bo zamierzamy złożyć Panu, naszemu Bogu, w ofierze zwierzęta, którym w Egipcie oddaje się cześć bałwochwalczą. Czyż Egipcjanie nie ukamienują nas, gdy w ich obecności złożymy w ofierze zwierzęta, którym oni taką cześć oddają? 23 Musimy udać się na trzydniową wędrówkę w głąb pustyni, aby złożyć ofiarę Panu, Bogu naszemu, zgodnie z Jego wolą”. 24 Faraon odparł: „Pozwalam wam iść. Możecie złożyć ofiarę Panu, waszemu Bogu, na pustyni pod warunkiem, że zbytnio się nie oddalicie. I pomódlcie się też za mnie”. 25 Mojżesz rzekł: „Obiecuję, że skoro tylko wyjdę od ciebie, będę się modlił do Pana, aby już jutro robactwo odeszło od ciebie, twojego dworu i twojego ludu, pod warunkiem, że nie będziesz nas więcej zwodził, cofając pozwolenie na wyjście i złożenie ofiary Panu”. 26 Gdy Mojżesz odszedł od faraona, modlił się do Pana. 27 Pan spełnił prośbę Mojżesza i całkowicie oddalił robactwo od faraona, jego dworu i jego ludu. 28 Mimo wszystko i tym razem upór zawładnął faraonem i nie wypuścił on ludu.
PIĄTA PLAGA: ZARAZA
9 1Pan powiedział do Mojżesza: „Idź do faraona i przemów do niego: «To mówi Pan, Bóg Hebrajczyków: Wypuść mój lud, aby Mi służył. 2Jeśli nie pozwolisz im wyjść i nadal będziesz ich siłą zatrzymywał, 3wówczas ręka Pana porazi twoje trzody na pastwiskach, konie, osły, wielbłądy, bydło i owce. Nastanie straszliwa zaraza. 4Pan jednak oddzieli trzody Izraela od trzód Egipcjan i nie padnie żadne zwierzę należące do Izraelitów. 5Pan już wyznaczył czas: jutro Pan dokona tego na tej ziemi»”. 6Nazajutrz Pan zrobił tak, jak zapowiedział. Padły wszystkie trzody Egipcjan, a z trzód Izraelitów nie zdechło ani jedno zwierzę. 7Faraon kazał to sprawdzić i rzeczywiście spośród trzód Izraelitów nie padła nawet jedna sztuka. Mimo to faraon trwał w uporze i nie wypuścił ludu.
SZÓSTA PLAGA: WRZODY
8 Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: „Weźcie pełne garści sadzy z pieca, a Mojżesz niech w obecności faraona sypnie nią w niebo. 9 Uniesie się ona jak pył po całej ziemi egipskiej, a gdy opadnie na ludzi i na bydło, spowoduje wrzody pęczniejące ropą, we wszystkich zakątkach Egiptu”.
10 Nabrali więc sadzy z pieca i stanęli przed faraonem. Mojżesz sypnął nią w niebo i stała się ropiejącymi wrzodami na ludziach i na bydle. 11 Wróżbici nie mogli stanąć przed Mojżeszem z powodu wrzodów, gdyż nawet ich dotknęły, jak zresztą wszystkich Egipcjan. 12 A jednak Pan sprawił, że faraon zaciął się w uporze i nie usłuchał ich, jak przepowiedział Pan Mojżeszowi.
SIÓDMA PLAGA: GRAD
13 Pan rzekł do Mojżesza: „Wstań o świcie, idź do faraona i oznajmij mu: «To mówi Pan, Bóg Hebrajczyków: Wypuść mój lud, aby Mi służył. 14 Tym razem bowiem zamierzam spuścić wszystkie moje plagi na ciebie samego, na twoich dworzan i na twój lud, abyś przekonał się, że nie ma Mi równego na całej ziemi. 15 Nadszedł czas, bym wyciągnął dłoń i ugodził ciebie i twój lud taką zarazą, która zgładzi cię z ziemi. 16 Tylko dlatego zachowałem cię jeszcze przy życiu, aby ukazać ci moją moc i żeby moje imię rozgłaszano po całej ziemi. 17 Ty jednak wciąż zagradzasz drogę mojemu ludowi i nie chcesz go wypuścić. 18 Jutro, o tej samej porze, spuszczę niezwykle ciężki grad, jakiego nie było od założenia Egiptu aż do dziś. 19 Teraz więc każ spędzić z pola trzody i wszystko, co masz. Wszyscy bowiem ludzie oraz bydło, które pozostanie na polu, a nie schroni się pod dach, zginie wskutek gradobicia»”. 20 Ci spośród dworzan faraona, którzy lękali się słowa Pana, zagnali służbę i trzody do domostw. 21 Ci zaś, którzy zlekceważyli słowo Pana, pozostawili służbę i trzody na polach.
22 Pan rzekł do Mojżesza: „Wznieś rękę ku niebu, a gradobicie porazi całą krainę Egiptu, ludzi i bydło, a nawet wszelkie rośliny polne na całej ziemi egipskiej”. 23 Mojżesz wyciągnął swoją laskę ku niebu, a Pan zesłał grzmoty i grad. Pioruny błysnęły ku ziemi, Pan spuścił gradobicie na Egipt. 24 Sypał grad, a pośród niego migotały błyskawice. Od czasów, jak na ziemi egipskiej zamieszkali ludzie, nie pamiętano dotkliwszego gradobicia. 25 Na całym obszarze Egiptu grad poraził wszystko, co przebywało na polu, od człowieka aż do bydła. Gradobicie zniszczyło wszystkie rośliny polne i połamało wszystkie drzewa. 26 Tylko krainę Goszen, którą zamieszkiwali Izraelici, grad ominął. 27 Faraon kazał więc wezwać Mojżesza i Aarona i rzekł do nich: „Zgrzeszyłem, przyznaję. Pan postąpił sprawiedliwie, a ja i mój lud jesteśmy winni. 28 Módlcie się do Pana, gdyż pioruny i grad stają się nie do zniesienia. Pozwalam wam iść, nie będę was dłużej zatrzymywał”. 29 Mojżesz odpowiedział: „Gdy tylko wyjdę za miasto, wzniosę ręce do Pana. Ustaną grzmoty, grad przestanie padać, żebyś przekonał się, że do Pana należy ziemia. 30 Sądzę jednak, że ani ty, ani twoi słudzy, nie boicie się jeszcze Pana Boga”.
31 Plony lnu i jęczmienia uległy zniszczeniu, gdyż jęczmień właśnie wypuścił kłosy, a len zakwitł. 32 Pszenica i orkisz ocalały, gdyż kiełkują później.
33 Mojżesz odszedł od faraona i udał się za miasto. Gdy wzniósł ręce do Pana, ustały grzmoty i gradobicie, a deszcz przestał smagać ziemię. 34 Faraon widząc, że ustał deszcz, grad i grzmoty, znowu zaczął grzeszyć i trwał w uporze razem ze swoimi dworzanami. 35 Faraon zaciął się w uporze i nie wypuścił Izraelitów, tak jak Pan przepowiedział przez Mojżesza.
ÓSMA PLAGA: SZARAŃCZA
10 1Pan rzekł do Mojżesza: „Idź do faraona. Ja sprawiłem, że on i jego słudzy zacięli się w uporze, abym dokonał wśród nich moich znaków, 2a ty żebyś mógł opowiadać swoim synom i wnukom o tym, jak postąpiłem wobec Egipcjan i jakich znaków dokonałem wśród nich. Dzięki temu poznacie, że Ja jestem Panem”.
3 Aaron i Mojżesz poszli do faraona i powiedzieli mu: „To mówi Pan, Bóg Hebrajczyków: «Jak długo jeszcze będziesz się pysznił przede Mną? Wypuść mój lud, aby Mi służył! 4 Jeżeli będziesz sprzeciwiał się wyjściu mojego ludu, jutro sprawię, że szarańcza wtargnie w twoje granice. 5 Pokryje całą ziemię, tak że nie będziesz mógł dostrzec jej powierzchni. Strawi resztki, które ocalały wam z gradobicia, zniszczy wszystkie drzewa, które zaczynają wyrastać na polach. 6 Zaroi się od niej w twoich pałacach, w mieszkaniach twoich dworzan i w domach wszystkich Egipcjan. Czegoś podobnego nie widzieli najdalsi twoi przodkowie od dnia, w którym zamieszkali na tej ziemi, aż do dziś»”. Następnie Mojżesz odwrócił się i odszedł od faraona.
7 Wtedy dworzanie faraona powiedzieli do niego: „Jak długo jeszcze ten człowiek będzie działał na naszą zgubę? Wypuść tych ludzi, niech sobie służą Panu, ich Bogu. Czy nie zdajesz sobie sprawy, że Egipt ginie?”. 8 Wezwano więc ponownie Mojżesza i Aarona do faraona, a on rzekł do nich: „Idźcie, służcie Panu, waszemu Bogu. Którzy to mają wyruszyć?”. 9 Mojżesz odpowiedział: „Pójdziemy razem z dziećmi i starcami, zabierzemy naszych synów i córki, trzody owiec i bydła, gdyż będziemy obchodzić święto Pana”. 10 Faraon odrzekł: „Tak życzę wam opieki ze strony Pana, jak pozwalam wam zabrać ze sobą dzieci! Widać jak na dłoni, że knujecie zdradę. 11 Dlatego się nie zgadzam! Niech pójdą sami mężczyźni i niech służą Panu, o to przecież prosiliście”. Po czym faraon ich przepędził.
12 Pan rzekł więc do Mojżesza: „Wznieś rękę nad krainą Egiptu, aby szarańcza spadła na ziemię egipską. Niech pożre wszelką roślinność i wszystko to, co ocalało z gradobicia”. 13 Mojżesz wyciągnął swoją laskę nad Egiptem, a Pan skierował wschodni wiatr na tę krainę. Wiało cały dzień i całą noc, a nad ranem wschodni wiatr przyniósł szarańczę. 14 Szarańcza obsiadła całą egipską ziemię, zagnieździła się we wszystkich zakątkach kraju. Nigdy przedtem nie było tak dotkliwej plagi szarańczy i w przyszłości nie będzie podobnej. 15 Szarańcza pokryła całą powierzchnię ziemi ciemną powłoką, strawiła wszelką roślinność i wszystkie owoce drzew, których nie dosięgło gradobicie. Nie pozostało nic zielonego na drzewach i na polach na całym obszarze Egiptu. 16 Faraon czym prędzej wezwał Mojżesza i Aarona i rzekł: „Zgrzeszyłem przeciwko Panu, Bogu waszemu, i przeciwko wam. 17 Wybaczcie mi jednak i teraz mój grzech. Pomódlcie się do Pana, waszego Boga, aby tylko oddalił to śmiertelne zagrożenie”. 18 Mojżesz wyszedł od faraona i modlił się do Pana. 19Pan odwrócił więc kierunek wiatru. Potężny wicher zachodni porwał szarańczę i rzucił ją do Morza Czerwonego. Na całym obszarze Egiptu nie pozostało ani śladu po szarańczy. 20 Pan jednak sprawił, że faraon trwał w uporze i nie wypuścił Izraelitów.
DZIEWIĄTA PLAGA: CIEMNOŚCI
21 Pan rzekł do Mojżesza: „Wznieś rękę ku niebu, a taka ciemność ogarnie ziemię egipską, że można będzie jej dotknąć”. 22 Mojżesz wzniósł rękę ku niebu, a gęsta ciemność opanowała całą krainę Egiptu na trzy dni. 23 Ludzie nie widzieli siebie nawzajem, co więcej, nikt nie był w stanie przez trzy dni podnieść się ze swojego miejsca. Tymczasem w domach Izraelitów było widno. 24Faraon wezwał Mojżesza i powiedział: „Idźcie, służcie Panu. Jedynie trzody owiec i bydła niech zostaną, dzieci zaś możecie zabrać ze sobą”. 25 Mojżesz odparł: „Ty dasz nam bydło na ofiary i całopalenia, które mamy złożyć Panu, naszemu Bogu, 26 a także nasze trzody, co do jednej sztuki, wyruszą z nami. Z nich bowiem mamy składać ofiary, aby służyć Panu, naszemu Bogu. Nie wiemy zaś, jak mamy służyć Panu, dopóki nie przybędziemy na miejsce”. 27Pan sprawił, że faraon trwał w uporze i nie zgodził się na ich wyjście. 28Faraon rzekł do Mojżesza: „Precz z moich oczu! Żebyś nie odważył się więcej stanąć przede mną! W dniu, w którym to zrobisz – zginiesz!”.
29 Mojżesz odparł: „Niech będzie, jak powiedziałeś. Nie stawię się więcej przed tobą”.
ZAPOWIEDŹ DZIESIĄTEJ PLAGI
11 1Pan rzekł do Mojżesza: „Ześlę jeszcze jedną plagę na faraona i na Egipt, po czym was stąd wypuści, odeśle, co więcej, wypędzi was. 2Powiedz też ludowi, żeby każdy mężczyzna i każda kobieta pożyczyli od swoich znajomych srebrne i złote naczynia”. 3Pan wzbudził u Egipcjan życzliwość względem ludu. Również Mojżesz zyskał w Egipcie wielkie uznanie w oczach dworzan faraona i w oczach ludu.
4 Mojżesz powiedział: „To mówi Pan: «O północy przejdę przez Egipt. 5 Zabiję wszystkich pierworodnych w ziemi egipskiej, od pierworodnego syna faraona, który zasiada na swoim tronie, aż do pierworodnego niewolnicy przy żarnach, oraz wszystko pierworodne wśród bydła. 6 Lament niewysłowiony rozlegnie się w całej krainie Egiptu. Nie było takiego przedtem i podobny nigdy się nie powtórzy. 7 A na Izraelitów nawet pies nie szczeknie – dotyczy to zarówno ludzi, jak i bydła. Po tym poznacie, że Pan wprowadza rozdział między Egiptem a Izraelem. 8 Wówczas ci wszyscy twoi dworzanie przyjdą do mnie i kornie błagać będą w pokłonach: Idź wraz z całym ludem, któremu przewodzisz. Wtedy pójdę»”. Mojżesz wyszedł od faraona wielce zagniewany. 9 Pan rzekł do Mojżesza: „Faraon nie posłucha was, aby tym liczniejsze stały się moje cuda w krainie Egiptu”. 10 Tych właśnie cudów dokonali Mojżesz i Aaron wobec faraona, lecz Pan sprawił, że faraon zaciął się w uporze i nie wypuścił Izraelitów ze swojego kraju.
NOC PASCHALNA I WYJŚCIE Z EGIPTU
POLECENIA DOTYCZĄCE NOCY PASCHALNEJ
12 1Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: 2„Ten miesiąc będzie dla was najważniejszym z miesięcy, od niego zaczniecie liczyć miesiące roku. 3Ogłoście całej społeczności Izraela: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech każdy z was weźmie baranka dla swojej rodziny, po jednym baranku dla domu. 4Jeśli rodzina jest zbyt mała, aby zjeść baranka, niech zaprosi do swojego domu najbliższego sąsiada, aż zbierze się odpowiednia liczba biesiadników. Tak jedzcie baranka, aby każdy spożył właściwą dla siebie porcję. 5Wasz baranek ma być jednorocznym samcem, bez skazy, wybranym spośród owiec. Możecie też wziąć koźlę. 6Będziecie go strzegli do czternastego dnia tego miesiąca, a pod wieczór zabije go cała społeczność Izraela. 7Jego krwią naznaczą futrynę drzwi każdego domu, gdzie będą go jeść. 8Upieczone mięso zjedzą tej nocy. Spożyją je z przaśnym chlebem i gorzkimi ziołami. 9Nie jedzcie z niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie. Macie go upiec w całości razem z głową, kończynami i wnętrznościami. 10Nie zostawicie z niego niczego na następny dzień, a jeśliby coś pozostało do rana, spalicie to w ogniu. 11Tak oto będziecie go jeść: wasze biodra będą przepasane, wasze stopy obute w sandały, w rękach będziecie trzymać podróżne laski. Będziecie go jeść pospiesznie. Taka będzie Pascha Pana. 12Tej nocy przejdę przez ziemię Egiptu i zabiję wszystko pierworodne w ziemi Egiptu, od człowieka aż do bydła, a nad wszystkimi bogami Egiptu odbędę sąd, Ja, Pan. 13Waszym znakiem będzie krew na domach, w których się schronicie. Skoro zobaczę krew, ominę was i nie porazi was nieszczęście, gdy będę pustoszył ziemię Egiptu. 14Macie upamiętnić ten dzień. Będziecie go obchodzić jako święto Pana. Po wszystkie pokolenia świętowanie go będzie wiecznym przykazaniem.
PRZAŚNIKI
15 Przez siedem dni będziecie jedli przaśniki, ponieważ pierwszego dnia pozbędziecie się zakwasu z waszych domów. Ktokolwiek jadłby chleb na zakwasie, od pierwszego aż do siódmego dnia, zostanie usunięty spośród Izraelitów. 16 Pierwszego dnia zwołacie święte zgromadzenie i siódmego dnia również zwołacie święte zgromadzenie. W tych dniach przerwiecie wszelkie wasze zajęcia, będziecie mogli przyrządzać tylko to, co każdy potrzebuje do jedzenia. 17 Będziecie przestrzegać zasad dotyczących przaśników, gdyż w tym dniu wyprowadziłem was w szyku bojowym z ziemi Egiptu. Będziecie obchodzić ten dzień przez wszystkie pokolenia – jest to wieczne przykazanie. 18 W pierwszym miesiącu, od wieczora czternastego dnia do wieczora dnia dwudziestego pierwszego, będziecie jeść przaśny chleb. 19 Przez siedem dni nie znajdzie się zakwas w waszych domach. Ktokolwiek bowiem zjadłby chleb na zakwasie, zostanie usunięty ze społeczności Izraela, zarówno cudzoziemiec, jak i członek narodu. 20 Nie będziecie jedli żadnego chleba na zakwasie. We wszystkich waszych domach będziecie spożywać chleb przaśny”.
POLECENIA MOJŻESZA
21 Mojżesz wezwał wszystkich starszych Izraela i powiedział do nich: „Wybierzcie baranki dla waszych rodzin i zabijcie je jako Paschę. 22 Weźcie też wiązkę hizopu i zanurzcie ją we krwi zebranej w misie. Naznaczcie futrynę drzwi krwią wziętą z misy. Niech nikt z was nie wychodzi poza drzwi swojego domu, zanim zaświta! 23 Pan przejdzie przez Egipt, siejąc spustoszenie. Lecz gdy Pan ujrzy krew na futrynie drzwi, ominie wejście i nie pozwoli Niszczycielowi wstąpić do waszych domów, aby was porazić. 24 Przestrzegajcie tych poleceń. Będą one na zawsze prawem dla was i waszych potomków. 25 Gdy wejdziecie do kraju, który da wam Pan zgodnie ze swoją obietnicą, macie przestrzegać spełniania tego obrzędu. 26 Wówczas wasi synowie będą was pytać: «Czym dla was jest ten obrzęd?». 27 Odpowiecie: «To jest ofiara Paschy dla Pana, który ominął domy Izraelitów w Egipcie. Oszczędził nasze domy, gdy pustoszył Egipt»”. Wtedy lud oddał pokłon i upadł na twarz. 28 Izraelici przystąpili do wypełnienia poleceń, które Pan dał Mojżeszowi i Aaronowi, niczego nie zaniedbując.
ŚMIERĆ PIERWORODNYCH
29 O północy Pan zgładził wszystkich pierworodnych w ziemi egipskiej: od pierworodnego syna faraona, który zasiada na swoim tronie, do pierworodnego syna skazańca, który jest w więzieniu, jak również wszystko pierworodne pośród bydła. 30 Faraon zbudził się tej nocy, a z nim cały jego dwór i wszyscy Egipcjanie. Rozległ się przeraźliwy lament, gdyż nie było w Egipcie domu, którego nie nawiedziłaby śmierć. 31 Nocą faraon wezwał Mojżesza i Aarona i powiedział: „Natychmiast wyjdźcie z mojego kraju! Zabierzcie ze sobą wszystkich Izraelitów! Idźcie służyć Panu, jak chcieliście. 32 Weźcie ze sobą trzody i bydło, bo domagaliście się tego. I błogosławcie również mnie”.
33 Egipcjanie przynaglali lud, aby jak najszybciej opuścił kraj. Mówili bowiem: „Wszyscy pomrzemy!”.
Z RAMZES DO SUKKOT
34 Lud zabrał ciasto, zanim zdążyło się zakwasić. Misy na ciasto zawinięte w płaszcze zarzucili na plecy. 35 Izraelici postąpili według rady Mojżesza i poprosili Egipcjan o naczynia srebrne i złote oraz szaty. 36 Pan wzbudził u Egipcjan życzliwość względem ludu i spełnili ich prośbę. W taki sposób Izraelici złupili Egipt. 37 Izraelici wyruszyli z Ramzes do Sukkot: około sześciuset tysięcy pieszych mężczyzn, nie licząc dzieci. 38 Towarzyszyły im rzesze innych ludów, oprócz tego niezliczone stada owiec i bydła. 39 Z ciasta zabranego z Egiptu, które nie zdążyło się zakwasić, Izraelici upiekli przaśny chleb. Ponieważ zostali wypędzeni z Egiptu, nie mogli zwlekać, nie przygotowali więc żywności na drogę. 40 Czas pobytu Izraelitów w Egipcie wynosił czterysta trzydzieści lat. 41 Dopiero gdy upłynęło czterysta trzydzieści lat, nadszedł ten dzień, w którym wszystkie zastępy Pana opuściły krainę Egiptu. 42 Pan czuwał tej nocy, by wyprowadzić ich z ziemi egipskiej, dlatego ta noc należy do Pana. Cały Izrael ma czuwać tej nocy, po wszystkie pokolenia.
PRZEPISY DOTYCZĄCE PASCHY
43 Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: „Oto przepisy dotyczące Paschy. Obcym nie wolno jej spożywać. 44 Niewolnik zakupiony za pieniądze może w niej uczestniczyć pod warunkiem, że zostanie obrzezany. 45 Przybysz lub najemnik nie może do niej zasiąść. 46 Baranka należy jeść w jednym domu. Nie wyniesiesz nic z mięsa ani nie będziesz łamał jego kości. 47 Tak ma postąpić cała społeczność Izraela. 48 Jeśli cudzoziemiec zamieszka u ciebie i chciałby obchodzić Paschę Pana, to wpierw masz obrzezać wszystkich mężczyzn w jego domu, a dopiero potem może do niej przystąpić. Będzie traktowany jak członek narodu. Wszyscy nieobrzezani natomiast nie będą jej spożywać. 49 To samo prawo dotyczy członków narodu, jak i cudzoziemców, którzy zamieszkają pośród was”. 50 Wszyscy Izraelici postąpili tak, jak polecił Pan Mojżeszowi i Aaronowi, niczego nie zaniedbując. 51 W tym właśnie dniu Pan wyprowadził Izraelitów w bojowym szyku z ziemi egipskiej.
PRAWO DOTYCZĄCE PIERWORODNYCH. PRZEPISY O PRZAŚNIKACH
13 1Pan powiedział do Mojżesza: 2„Poświęć Mi wszystko, co pierworodne wśród Izraelitów. Każde pierworodne wśród ludzi i zwierząt należy do Mnie. Dotyczy to zarówno ludzi, jak i bydła”.
3 Mojżesz przemówił do ludu: „Pamiętajcie o tym dniu, w którym wyszliście z Egiptu, gdzie byliście niewolnikami. Pan bowiem okazał swoją moc i wyprowadził was stamtąd, dlatego macie powstrzymać się od chleba na zakwasie. 4Przecież dzisiaj wychodzicie! W miesiącu kłosów! 5 A gdy Pan wprowadzi was do ziemi Kananejczyków, Chetytów, Amorytów, Chiwwitów i Jebusytów, którą obiecał dać waszym przodkom, do ziemi płynącej mlekiem i miodem, wówczas będziecie sprawować ten obrzęd w tym właśnie miesiącu. 6 Przez siedem dni będziesz jadł przaśny chleb, a w siódmym dniu urządzisz święto dla Pana. 7 Przaśny chleb będziesz jadł przez siedem dni. Na całym twoim obszarze nie może pojawić się ani chleb na zakwasie, ani zakwas. 8 W tym dniu będziesz opowiadał swojemu synowi: «Sprawuję ten obrzęd ze względu na to, co Pan uczynił dla mnie, gdy wychodziłem z Egiptu». 9 Stanie się to dla ciebie znakiem na twojej ręce i świadectwem pamięci pomiędzy twoimi oczami, aby prawo Pana było na twoich ustach. Pan bowiem okazał swoją moc i wyprowadził cię z Egiptu. 10 Każdego roku w wyznaczonym czasie masz przestrzegać tego przykazania.
11 A gdy Pan wprowadzi cię do ziemi Kanaan i da ci ją w posiadanie, zgodnie z obietnicą daną tobie i twoim przodkom, 12 wówczas oddasz Panu wszystkich pierworodnych, a także każdego pierworodnego samca spośród zwierząt. Należą bowiem do Pana. 13 Każde pierworodne oślę wykupisz barankiem, a jeśli nie wykupisz, masz mu złamać kark. Wykupisz każdego pierworodnego spośród twoich potomków. 14 Jeśli w przyszłości twój syn cię zapyta: «Co to znaczy?», odpowiesz: «Pan okazał swoją moc i wyprowadził nas z Egiptu, gdzie byliśmy niewolnikami. 15 Gdy bowiem faraon uparcie sprzeciwiał się naszemu wyjściu, Pan zabił wszystkich pierworodnych w ziemi egipskiej, od człowieka aż do pierworodnych pośród zwierząt. Dlatego ja ofiaruję Panu wszystkie pierworodne samce, a każdego pierworodnego spośród moich potomków wykupuję». 16 Stanie się to znakiem na twojej ręce i będzie umieszczone pomiędzy twoimi oczami, gdyż Pan okazał swoją moc i wyprowadził nas z Egiptu”.
Z SUKKOT DO ETAM
17 Gdy faraon uwolnił lud, Bóg nie poprowadził go szlakiem wiodącym przez kraj Filistynów, mimo że tamtędy byłoby bliżej. Powiedział bowiem: „Żeby lud w obliczu wojny nie rozmyślił się i nie zawrócił do Egiptu”. 18 Dlatego Bóg powiódł lud okrężną drogą przez pustynię w kierunku Morza Czerwonego. Izraelici wyruszyli z ziemi egipskiej w bojowym szyku. 19 Mojżesz zabrał ze sobą kości Józefa, gdyż ten zobowiązał Izraelitów uroczystą przysięgą: „Gdy Bóg pospieszy wam z pomocą, wówczas weźmiecie stąd ze sobą moje kości”. 20 Wyruszyli z Sukkot i rozbili obóz w Etam, na obrzeżach pustyni. 21 A Pan za dnia szedł przed nimi w słupie obłoku i wskazywał im drogę, nocą natomiast świecił im w słupie ognia, by mogli wędrować dniem i nocą. 22 W dzień słup obłoku nie oddalał się sprzed ludu, podobnie w nocy słup ognia.
Z ETAM NAD BRZEG MORZA
14 1Pan przemówił do Mojżesza: 2„Każ zawrócić Izraelitom i rozbić obóz pod Pi-Hachirot, pomiędzy Migdol a morzem, naprzeciw Baal-Sefon, nad brzegiem morza. 3Faraon zapewne pomyśli o Izraelitach: «Pobłądzili w kraju, pustynia zewsząd ich otacza». 4A Ja sprawię, że faraon zatnie się w uporze i wyruszy w pościg za wami. Wtedy okażę swoją potęgę wobec faraona i całej jego armii. Przekonają się Egipcjanie, że Ja jestem Panem”. Tak właśnie uczynili Izraelici.
POŚCIG EGIPCJAN. LĘK IZRAELITÓW
5 Gdy doniesiono królowi Egiptu, że lud zbiegł, odmieniło się nastawienie faraona i jego dworzan do Izraelitów. Rzekli więc: „Co najlepszego zrobiliśmy? Pozwoliliśmy Izraelitom uwolnić się ze służby dla nas!”. 6 Faraon rozkazał więc zaprząc swój rydwan i stanął na czele swojego ludu. 7 Wziął ze sobą sześćset wyborowych rydwanów, wszystkie rydwany egipskie, a na każdym z nich mężnych wojowników. 8 Pan sprawił, że faraon, król Egiptu, zaciął się w uporze i rzucił się w pościg za Izraelitami. A Izraelici szli ufnie naprzód, z podniesionym czołem. 9 Egipcjanie ścigali Izraelitów, aż dopadli ich obozujących nad brzegiem morza. Wszystkie konie i rydwany faraona, jego konnica i wojsko przybyły do Pi-Hachirot, naprzeciw Baal-Sefon. 10 Gdy faraon był już blisko, Izraelici zdali sobie sprawę ze swojego położenia: oto Egipt ruszył przeciwko nim! Przerazili się ogromnie i zaczęli wołać do Pana. 11 Powiedzieli do Mojżesza: „Czyżby brakowało grobów w Egipcie, że wywiodłeś nas na pustynię, byśmy poginęli? Jaki z tego pożytek, że wyprowadziłeś nas z Egiptu? 12 Czy nie sprawdza się to, o czym mówiliśmy ci w Egipcie: Zostaw nas w spokoju, wolimy służyć Egipcjanom? Lepiej by nam było służyć Egipcjanom, niż ginąć na pustyni!”. 13 Mojżesz odrzekł ludowi: „Nie bójcie się! Wytrwajcie, a zobaczycie wasze ocalenie, którego Pan dzisiaj dokona! Tych Egipcjan, których teraz macie przed sobą, nie zobaczycie już nigdy więcej. 14 Pan będzie walczył za was, bądźcie spokojni”.
PRZEJŚCIE PRZEZ MORZE CZERWONE
15 Pan powiedział do Mojżesza: „Czemu krzyczysz do mnie? Powiedz Izraelitom, żeby ruszali, 16 a ty podnieś swoją laskę, wznieś rękę nad morzem i rozdziel je. Izraelici przejdą przez środek morza po suchej ziemi. 17 Ja natomiast sprawię, że Egipcjanie w ślepym uporze wejdą za nimi. Okażę moją chwałę przez to, co uczynię faraonowi, całej jego armii, jego rydwanom i jego jeźdźcom. 18 Egipcjanie przekonają się, że Ja jestem Panem, gdy okażę moją chwałę przed faraonem, jego rydwanami i jego jeźdźcami”. 19 Anioł Pański, który prowadził tabor Izraelitów, przeszedł na ich tyły. Również słup obłoku, który ich poprzedzał, stanął za nimi. 20 Zajął miejsce między taborem Egipcjan a taborem Izraelitów. Dla jednych obłok był ciemnością, drugim rozjaśniał noc. Ani jedni, ani drudzy nie zbliżyli się do siebie przez całą noc.
21 Mojżesz wzniósł rękę nad morzem, a Pan przegnał morze wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc. Wiatr osuszył morze, a woda się rozdzieliła. 22 Izraelici weszli w środek morza po suchej ziemi, a woda była im murem po prawej i po lewej stronie. 23 Egipcjanie ich ścigali. Wszystkie konie faraona, rydwany i jeźdźcy podążyli za nimi w środek morza. 24 Zanim zaświtało, Pan spojrzał ze słupa obłoku i ognia na tabor Egipcjan i pomieszał ich szyki. 25 Zatrzymał koła ich rydwanów i z trudem poruszali się naprzód. Egipcjanie zawołali: „Uciekajmy przed Izraelem, gdyż Pan walczy za niego z Egiptem”. 26 Wtedy Pan rzekł do Mojżesza: „Wznieś rękę nad morzem, aby woda zalała Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców”. 27 Mojżesz wzniósł rękę nad wodą, a ona o poranku powróciła na swoje miejsce, Egipcjanie natomiast uciekali w stronę powracającej wody. Pan pogrążył Egipcjan w samym środku morza. 28 Powracająca woda zalała wozy, jeźdźców i całe wojsko faraona, które weszło w morze, ścigając Izraelitów. Nikt spośród nich nie ocalał. 29 Izraelici szli natomiast środkiem morza po suchej ziemi, a woda była im murem po prawej i po lewej stronie. 30 Pan wybawił w tym dniu Izraela spod władzy Egiptu. Izraelici widzieli martwych Egipcjan na brzegu morza. 31 Zobaczyli ogromną moc, której Pan użył wobec Egipcjan, i ogarnęła ich bojaźń wobec Pana. Uwierzyli Panu oraz jego słudze, Mojżeszowi.
DZIĘKCZYNNA PIEŚŃ ZWYCIĘSTWA
15 1Wówczas Mojżesz zaśpiewał wraz z Izraelitami tę pieśń dla Pana:
„Zaśpiewam Panu,
wielka jest Jego chwała.
On konia i jeźdźca
pogrążył w odmętach.
2 Pan moją mocą i pieśnią,
On stał się moim wybawcą.
To mój Bóg! Będę Go uwielbiał,
Bóg mego ojca! Będę Go wywyższał.
3 Pan, potężny wojownik!
Nosi On imię Pan.
4 Rydwany faraona i jego wojsko
rzucił w morze.
Wyborni jego wodzowie
potonęli w Morzu Czerwonym.
5 Pochłonęła ich otchłań,
pogrążyli się w głębinach jak kamień.
6 Twoja prawa ręka, Panie,
osławiona potęgą!
Twoja prawa ręka, Panie,
starła nieprzyjaciela!
7 Ogromem Twej chwały
powaliłeś wroga.
Poraziłeś ich swoim gniewem,
spłonęli jak plewy.
8 Pod tchnieniem Twych nozdrzy
spiętrzyły się wody,
wałem stanęły odmęty,
w głębinach zastygły kipiele.
9 Rzekł nieprzyjaciel:
«Dopadnę! Pochwycę!
Rozdzielę łupy!
Nasycę swą żądzę!
Wyciągnę miecz!
Wytracę ich swoim ramieniem!».
10 Powiałeś swym tchnieniem
i pochłonęło ich morze,
poszli na dno jak ołów
w niezgłębione odmęty.
11 Któż jest równy Tobie
pośród bóstw, o Panie?
Któż jest równy Tobie?
Tyś wspaniały w świętości,
groźny w swojej chwale,
Tyś sprawcą cudów.
12 Wyciągnąłeś prawą rękę,
pochłonęła ich ziemia.
13 Prowadzisz w łaskawości swojej
lud, który wybawiłeś.
Powiedziesz go w swojej potędze
do Twej świętej krainy.
14 Usłyszą to narody i zadrżą.
Groza owładnie ludami Filistei,
15 przerażą się książęta Edomu,
strach opanuje władców Moabu,
struchleją mieszkańcy Kanaanu,
16 ogarnie ich lęk i przerażenie.
Na widok potęgi Twego ramienia
zamilkną jak kamień.
A lud Twój przejdzie, Panie,
lud, który Ty nabyłeś na własność.
17 Poprowadzisz go i zasadzisz
na górze Twego dziedzictwa,
w miejscu, które na swoją siedzibę
przygotowałeś, o Panie,
na świątynię Pańską
przysposobiły je Twe ręce.
18 Pan króluje na wieki, na zawsze”.
19 Istotnie bowiem, koń faraona, jego rydwan i jeźdźcy ruszyli w morze, a Pan sprawił, że spadły na nich z powrotem wody morskie, Izraelici natomiast kroczyli po suchej ziemi środkiem morza. 20 Wówczas prorokini Miriam, siostra Aarona, wzięła do ręki bębenek, a za nią podążyły w pląsach z bębenkami wszystkie izraelskie kobiety. 21 Miriam zaintonowała dla nich refren:
„Śpiewajcie Panu,
wielka jest Jego chwała.
On konia i jeźdźca
pogrążył w odmętach”.
DROGA PRZEZ PUSTYNIĘ
GORZKIE WODY W MARA
22 Mojżesz kazał Izraelitom ruszać znad Morza Czerwonego, wyszli więc na pustynię Szur. Uszli trzy dni drogi przez pustynię, lecz nie mogli znaleźć wody. 23 Przybyli do Mara, lecz tamtejsza woda nie nadawała się do picia, bo była gorzka. Dlatego nazwano to miejsce Mara.
24 Lud zaczął szemrać przeciwko Mojżeszowi: „Co będziemy pili?”. 25 Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drzewo, które wrzucone do wody, uzdatniało ją do picia. Tam Pan ustanowił dla niego przepisy i prawa, tam też wystawił go na próbę. 26 Pan rzekł: „Jeśli we wszystkim będziesz posłuszny poleceniom Pana, twojego Boga, i będziesz robił to, co jest zgodne z Jego wolą, jeśli będziesz posłuszny Jego przykazaniom i będziesz przestrzegał Jego ustaw, wówczas nie ześlę na ciebie żadnej z chorób, którymi dotknąłem Egipcjan, gdyż Ja jestem Panem, który cię uzdrawia”. 27 Następnie przybyli do Elim. Było tam dwanaście źródeł i siedemdziesiąt palm. Tam, nad wodą, rozbili obóz.
PRZEPIÓRKI I MANNA
16 1Piętnastego dnia drugiego miesiąca od wyjścia z ziemi egipskiej cała społeczność Izraela opuściła Elim i ruszyła przez pustynię Sin, która znajduje się między Elim a Synajem. 2Cała społeczność Izraela szemrała na pustyni przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi. 3Izraelici narzekali: „Oby dane nam było umrzeć, zgodnie ze zrządzeniem Pana, w Egipcie, siedząc nad garnkiem mięsa, jedząc chleb do sytości! Wy zaś wywiedliście nas na pustkowie, by całe to zgromadzenie zamorzyć głodem”. 4Wówczas Pan rzekł do Mojżesza: „Oto Ja spuszczę na was chleb z nieba, jak deszcz. Każdego dnia lud wyjdzie, aby zebrać, ile mu potrzeba na dany dzień. Wystawię go na próbę, by przekonać się, czy będzie postępował według mojego prawa, czy też nie. 5Szóstego dnia bowiem będą musieli zrobić zapasy, zbiorą więc dwa razy tyle, co w pozostałe dni”. 6Mojżesz i Aaron ogłosili wszystkim Izraelitom: „Wieczorem przekonacie się, że Pan wyprowadził was z ziemi egipskiej, 7a rano zobaczycie chwałę Pana, gdyż Pan słyszy, że szemrzecie przeciwko Niemu. A my, kimże jesteśmy, że narzekacie na nas?”. 8Mojżesz ciągnął dalej: „Otóż Pan da wam wieczorem mięso, byście się najedli, a rankiem chleb, byście się nasycili, gdyż słyszy Pan, że uskarżacie się, szemrząc przeciwko Niemu. A my, kimże jesteśmy? Przecież to nie na nas narzekacie, ale na Pana”.
9 Do Aarona zaś Mojżesz powiedział: „Ogłoś całej społeczności Izraela: «Zbliżcie się do Pana, gdyż usłyszał wasze skargi»”. 10 Gdy Aaron oznajmił te słowa całej społeczności Izraela, zwrócili się ku pustyni, a ich oczom objawiła się chwała Pana w obłoku. 11 Pan rzekł do Mojżesza: 12 „Usłyszałem narzekanie Izraelitów. Ogłoś im: «O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rankiem nasycicie się chlebem. Przekonacie się, że Ja jestem Panem»”. 13 I rzeczywiście, pod wieczór nadleciały stada przepiórek i pokryły obozowisko, a o świcie gęsta mgła osiadającej rosy okryła obóz. 14 Gdy mgły się uniosły, na powierzchni pustyni leżały drobne, okrągłe ziarenka, podobne do szronu. 15 Gdy Izraelici to zobaczyli, mówili jeden do drugiego: „Man hu”, gdyż nie wiedzieli, cóż to takiego. Mojżesz powiedział do nich: „To jest właśnie chleb, który Pan daje wam jako pożywienie. 16 A oto, co Pan nakazuje: «Niech każdy nazbiera tyle, ile potrzebuje na posiłek. Zbierzcie również dla tych, którzy pozostali w namiotach, licząc jeden omer na osobę»”. 17 Tak też postąpili Izraelici, jedni zebrali więcej, a inni mniej. 18 Gdy odmierzyli po omerze, okazało się, że ci, którzy zebrali więcej, nie mieli za dużo, a tym, którzy zebrali mniej, nie zabrakło. Każdy nazbierał tyle, ile potrzebował na posiłek.
19 Mojżesz rzekł do nich: „Niech nikt nie odkłada zapasów na następny dzień!”. 20 A jednak nie posłuchano Mojżesza, wielu zostawiło część porcji do następnego poranka. Wówczas zalęgły się robaki i wszystko się popsuło. Mojżesz rozgniewał się na nich. 21 Każdego ranka wszyscy zbierali tyle, ile potrzebowali na posiłek, a gdy zaczynało grzać słońce, reszta się rozpływała. 22 Szóstego dnia zebrali natomiast podwójną porcję pożywienia, po dwa omery na osobę. Naczelnicy społeczności przyszli do Mojżesza i donieśli mu o tym, 23 na co on rzekł: „Tak właśnie polecił Pan: «Jutro będzie czas odpoczynku, święty szabat dla Pana. Upieczcie, co macie upiec, ugotujcie, co macie ugotować, a całą resztę zachowajcie sobie jako zapasy na jutro»”. 24 Zostawili więc pożywienie do rana, zgodnie z poleceniem Mojżesza, a ono się nie popsuło ani robactwo się w nim nie zalęgło. 25 Mojżesz zachęcał ich: „Posilcie się dzisiaj tym, co zebraliście wczoraj, gdyż mamy szabat dla Pana! Dzisiaj nie znajdziecie pożywienia na polach. 26 Przez sześć dni je zbieracie, lecz siódmego dnia przypada szabat, nie będzie go więc w tym dniu”. 27 Niektórzy jednak spośród ludu wyszli, by zbierać również siódmego dnia, ale nic nie znaleźli. 28 Na to rzekł Pan do Mojżesza: „Jak długo jeszcze będziecie się sprzeciwiać zachowywaniu moich przykazań i mojego prawa? 29 Patrzcie! Pan sam obdarzył was szabatem! Dlatego On daje wam w szóstym dniu podwójną porcję pożywienia. W siódmym dniu niech każdy pozostanie w domu i nie opuszcza swojego miejsca”. 30 Odpoczął więc lud siódmego dnia.
31 Izraelici nazwali ów pokarm manną. Był on podobny do nasion kolendry, biały, o smaku placka z miodem. 32 Mojżesz powiedział: „Tak polecił Pan: «Odmierz jeden omer manny, na pamiątkę dla przyszłych pokoleń, aby mogli oglądać pożywienie, jakim karmiłem ich na pustyni, gdy wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej»”. 33 Następnie Mojżesz rzekł do Aarona: „Weź dzban, wsyp do niego miarę jednego omera manny i postaw przed Panem jako pamiątkę dla przyszłych pokoleń”. 34 Aaron umieścił naczynie na pamiątkę przed Świadectwem Przymierza, zgodnie z poleceniem, które Pan dał Mojżeszowi. 35 Izraelici żywili się manną przez czterdzieści lat, aż doszli do ziemi, na której mieli się osiedlić. Jedli mannę do czasu, aż dotarli do granic krainy Kanaan. 36 Omer to jedna dziesiąta efy.
WODA ZE SKAŁY
17 1Cała społeczność Izraela wyruszyła z pustyni Sin, by odbyć kolejne etapy wędrówki, według woli Pana. Rozbili obóz w Refidim, lecz nie było tam wody, aby lud mógł się napić. 2Wszczęli więc spór z Mojżeszem, mówiąc: „Dajcie nam wody! Chce nam się pić!”. Mojżesz bronił się: „Dlaczego kłócicie się ze mną? Czemu wystawiacie Pana na próbę?”. 3Lud omdlewał z pragnienia, zaczął więc czynić wyrzuty Mojżeszowi: „Do czego to podobne! Czy po to wywiodłeś nas z Egiptu, żebyśmy poginęli? Żeby nasze dzieci i nasze trzody poumierały z pragnienia?”. 4Mojżesz wołał więc do Pana: „Co mam uczynić z tym ludem? Jeszcze trochę, a mnie ukamienują!”. 5Pan rzekł do Mojżesza: „Wystąp przed lud, przywołaj do siebie starszyznę Izraela, weź do ręki laskę, którą uderzyłeś wody Nilu, i ruszaj. 6Oto Ja stanę przed tobą tam, na skale, na górze Horeb. Gdy uderzysz w skałę, wypłynie z niej woda i lud zaspokoi pragnienie”. Mojżesz zrobił tak na oczach starszyzny Izraela. 7Miejsce to nazwano Massa i Meriba z powodu kłótni, jaką wszczęli Izraelici, oraz dlatego, że wystawili Pana na próbę, mówiąc: „Czy aby na pewno Pan jest wśród nas?”.
BITWA Z AMALEKITAMI POD REFIDIM
8 Tymczasem do Refidim nadciągnęli Amalekici, aby walczyć z Izraelitami. 9 Mojżesz wydał rozkaz Jozuemu: „Zwerbuj odpowiednich mężczyzn i przygotuj się, aby stawić czoła Amalekitom. Ja natomiast stanę jutro na szczycie wzgórza i w ręce będę trzymać laskę Bożą”. 10 Jozue spełnił rozkaz Mojżesza i uderzył na Amalekitów, a Mojżesz razem z Aaronem i Churem wspięli się na szczyt wzgórza. 11 Gdy Mojżesz wznosił ręce, szala zwycięstwa przechylała się na stronę Izraelitów, gdy je opuszczał, górą byli Amalekici. 12 Z czasem ramiona Mojżesza zdrętwiały, podsunięto mu więc kamień, aby mógł usiąść, a Aaron i Chur podtrzymywali jego ręce, jeden z jednej, drugi z drugiej strony. W ten sposób ramiona Mojżesza nie opadły aż do zachodu słońca. 13 Jozue zaś rozgromił doszczętnie wszystkie oddziały Amalekitów. 14 Pan powiedział do Mojżesza: „Zapisz to w księgach na wieczną pamiątkę i wyryj w pamięci Jozuego: Oto Ja wymazuję pod niebem wszelkie wspomnienie po Amalekitach!”. 15 Mojżesz zbudował ołtarz i nadał mu nazwę „Pan moją chorągwią”, 16 następnie powiedział: „Pan przysiągł na swój tron! Po wieczne czasy, w imię Pana, wojna Amalekitom!”.
JETRO ODWIEDZA MOJŻESZA
18 1Do teścia Mojżesza, Jetra, kapłana Madianitów, dotarły wieści o wszystkim, czego Bóg dokonał dla Mojżesza i dla swojego ludu Izraela, a zwłaszcza o tym, że Pan wyprowadził Izraelitów z Egiptu. 2Zabrał więc ze sobą żonę Mojżesza, Seforę, którą ten uprzednio odesłał, 3oraz obu jej synów. Pierwszy miał na imię Gerszom, gdyż Mojżesz powiedział: „Byłem przybyszem w obcej krainie”, 4drugi natomiast nazywał się Eliezer, od słów: „Bóg mojego ojca pospieszył mi z pomocą i wybawił mnie od miecza faraona”. 5Jetro, teść Mojżesza, przybył wraz z jego żoną oraz synami do niego na pustynię, do obozowiska u stóp góry Boga. 6Kazał on zapowiedzieć Mojżeszowi: „Przybędę do ciebie razem z twoją żoną i obydwoma synami”.
7 Mojżesz wyszedł na spotkanie teścia, oddał mu pokłon i ucałował go, następnie przywitali się i poszli do namiotu. 8 Mojżesz opowiedział teściowi o wszystkim, czego Pan dokonał wobec faraona i Egiptu ze względu na Izraela, oraz o tym, jak Pan wybawił ich w drodze ze wszelkich niebezpieczeństw, które na nich czyhały. 9 Jetro radował się dobrem, jakie Pan wyświadczył Izraelitom, gdy wybawił ich z mocy Egiptu, 10 i rzekł: „Niech będzie błogosławiony Pan, który uwolnił was spod władzy Egiptu i z mocy faraona, oraz wybawił lud z niewoli egipskiej! 11 Teraz przekonałem się, że Pan jest potężniejszy od wszystkich bogów, gdyż z nawiązką odpłacił Egipcjanom za ich pychę”. 12 Jetro, teść Mojżesza, przyprowadził bydło na całopalenie i na ofiary dla Boga, następnie przybył Aaron wraz z całą starszyzną Izraela i biesiadowali z teściem Mojżesza przed Bogiem.
MOJŻESZ USTANAWIA SĘDZIÓW
13 Nazajutrz Mojżesz zasiadł, aby rozstrzygać spory wśród ludu, a lud przybywał do niego ze sprawami od rana aż do wieczora. 14 Gdy teść Mojżesza zauważył, jak on się trudzi dla ludu, zapytał: „Cóż to za sposób sprawowania sądów? Dlaczego ty zasiadasz sam, a cały lud przedkłada ci sprawy od rana do wieczora?”. 15 Mojżesz odparł swojemu teściowi: „Lud przychodzi do mnie, by rozeznać wolę Boga. 16 Gdy pojawi się jakaś sporna sprawa, stają przede mną, a ja rozstrzygam między zwaśnionymi stronami, ucząc ich przykazań Boga i Jego prawa”. 17 Teść Mojżesza odrzekł: „Nie postępujesz roztropnie. 18 Zamęczycie się na śmierć, zarówno ty, jak i twój lud, gdyż praca, którą wykonujesz, jest zbyt ciężka dla ciebie. Sam jej nie podołasz. 19 Posłuchaj więc, co ci powiem. Chciałbym służyć ci radą, a Bóg niech będzie z tobą. Oczywiście, ty wstawiaj się za ludem przed Bogiem, ty przedkładaj Bogu ich sprawy, 20 objaśniaj im przykazania i prawa, wskazuj drogę, którą mają kroczyć, oraz uczynki, jakie mają spełniać. 21 Ale upatrz sobie spośród ludu mężczyzn statecznych, bogobojnych, prawdomównych i nieprzekupnych, a następnie ustanów ich tysiącznikami, setnikami, pięćdziesiątnikami i dziesiętnikami. 22 Oni na co dzień będą zajmowali się rozstrzyganiem sporów. Jeśli trafi się coś poważnego, niech odwołają się do ciebie, sprawy mniejszej wagi niech rozsądzają sami. W ten sposób część obowiązków przerzucisz na nich. 23 Jeśli tak postąpisz, a Bóg nakaże ci podobnie, wówczas i ty podołasz swoim zadaniom, i lud powróci do siebie zadowolony”. 24 Mojżesz posłuchał swojego teścia i postąpił według jego rady. 25 Wybrał spośród Izraelitów mężczyzn statecznych i ustanowił ich przełożonymi nad ludem. Jako tysiącznicy, setnicy, pięćdziesiątnicy i dziesiętnicy 26 na co dzień zajmowali się oni rozstrzyganiem sporów. W sprawach trudnych odwoływali się do Mojżesza, a sprawy mniejszej wagi rozsądzali sami. 27 Potem Mojżesz rozstał się z teściem, który udał się do swojego kraju.
PRZYMIERZE NA SYNAJU
Z REFIDIM DO STÓP GÓRY SYNAJ
19 1W trzecim miesiącu od wyjścia Izraelitów z ziemi egipskiej nadszedł dzień, w którym dotarli na pustynię Synaj. 2Wyruszyli z Refidim, a po przybyciu na pustynię Synaj rozbili obóz.
ZAPOWIEDŹ PRZYMIERZA
Izraelici założyli obozowisko naprzeciw góry, 3 Mojżesz zaś wyszedł na górę, aby spotkać się z Bogiem. Pan zawołał do niego ze szczytu góry: „Tak powiesz potomkom Jakuba, tak oznajmisz Izraelitom: 4 «Na własne oczy widzieliście, co uczyniłem Egipcjanom. Uniosłem was na skrzydłach orłów i przywiodłem was do siebie. 5 Jeśli więc teraz naprawdę będziecie Mi posłuszni i będziecie przestrzegać przymierza ze Mną, staniecie się moją szczególną własnością, bardziej niż inne ludy, gdyż do Mnie należy cała ziemia. 6 Ale wy będziecie dla Mnie królestwem kapłanów i narodem świętym». To są słowa, które masz powtórzyć Izraelitom”. 7 Gdy Mojżesz wrócił, zwołał starszyznę ludu i przekazał im wszystko, co Pan mu polecił. 8 Lud jednogłośnie odpowiedział: „Spełnimy wszystkie słowa Pana!”. Gdy Mojżesz zaniósł Panu obietnicę ludu, 9 Pan rzekł do Mojżesza: „Ja sam przyjdę do ciebie w gęstym obłoku, aby lud słyszał, gdy będę mówił do ciebie, i już na zawsze ci wierzył”.
PRZYGOTOWANIE LUDU DO ZAWARCIA PRZYMIERZA
Gdy Mojżesz przekazał Panu słowa ludu, 10 Pan rzekł do Mojżesza: „Idź do ludu i uświęć ich dziś i jutro przez rytuał oczyszczenia. Niech wypiorą ubranie 11 i będą gotowi na trzeci dzień, gdyż trzeciego dnia, w obecności wszystkich Pan zstąpi na górę Synaj. 12 Nakreśl wokół granicę dla ludu i ogłoś: «Strzeżcie się, aby nie wchodzić na górę ani nawet dotykać jej zbocza. Kto bowiem dotknie góry, natychmiast zginie. 13 Ukamienujecie go lub przeszyjecie strzałami, lecz nie wolno wam go dotykać. Nie oszczędzicie ani zwierzęcia, ani człowieka. Dopiero gdy róg zabrzmi przeciągle, wejdą na górę»”.
14 Mojżesz zszedł z góry do ludu i uświęcił ich przez rytuał oczyszczenia. Gdy wyprali ubranie, 1 5rzekł do nich: „Na trzeci dzień bądźcie gotowi. Powstrzymajcie się od współżycia z kobietami”.
BÓG OBJAWIA SIĘ LUDOWI
16 Trzeciego dnia o świcie rozległy się grzmoty i zaczęło błyskać. Gęsty obłok pokrył górę i rozległ się potężny dźwięk rogu. Cały lud w obozowisku zadrżał ze strachu. 17 Mojżesz zaś wyprowadził wszystkich z obozu na spotkanie z Bogiem. Stanęli u stóp góry. 18 Góra Synaj cała spowita była dymem, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu. Dym buchał z niej jak z pieca, a góra drżała jakby ze strachu. 19 Dźwięk rogu rozbrzmiewał coraz donośniej, Mojżesz zaś rozmawiał z Bogiem, a Bóg odpowiadał mu grzmiącym głosem. 20 Pan zstąpił na szczyt góry Synaj i wezwał tam również Mojżesza. Gdy Mojżesz tam wszedł, 21 Pan rzekł do niego: „Zejdź i upomnij lud, aby nie łamali zakazu, chcąc wejść na górę do Pana, by Go zobaczyć. W przeciwnym razie wielu z nich zginie. 2 2Nawet kapłani, którzy przystępują do Pana, mają się uświęcić przez rytuał oczyszczenia, aby Pan również ich nie poraził”. 23 Mojżesz odpowiedział Panu: „Ludowi nie wolno wchodzić na górę Synaj, gdyż Ty sam ostrzegłeś nas, mówiąc: «Zakreśl granicę wokół góry i wyróżnij ją jako świętą»”. 24 Pan jednak nalegał: „Masz natychmiast zejść! Potem wejdziesz razem z Aaronem. Kapłani zaś oraz lud niech nie łamią zakazu, chcąc wstąpić ku Panu. W przeciwnym razie ich porażę”. 25 Mojżesz więc zszedł do ludu i go ostrzegł.
DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ BOŻYCH
20 1Bóg wypowiedział wszystkie te słowa: 2„Ja jestem Panem, twoim Bogiem, który wyprowadził cię z ziemi egipskiej, gdzie byłeś niewolnikiem.
3 Nie będziesz miał innych bogów oprócz Mnie. 4 Nie zrobisz sobie bożka. I żadnej podobiźnie przedstawiającej to, co najwyżej na niebie, nisko na ziemi i w głębinach wód, 5 nie będziesz oddawał czci ani nie oddasz się w niewolę. Ja jestem Panem, twoim Bogiem, Bogiem zazdrosnym. Za grzechy tych, którzy Mnie nienawidzą, wymierzam karę ich potomkom, nawet w trzecim i czwartym pokoleniu. 6 Tym zaś, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań, okazuję miłosierdzie do tysięcznego pokolenia.
7 Nie będziesz wymawiał imienia Pana, twego Boga, bez szacunku, gdyż Pan nie pozostawi bez kary tego, kto wypowie Jego imię bez szacunku.
8 Pamiętaj o dniu szabatu, aby należycie go świętować. 9 Przez sześć dni będziesz wykonywał wszystkie swoje prace, 10 lecz siódmy dzień jest szabatem dla Pana, twego Boga. W tym dniu nie podejmiesz żadnej pracy – ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani nawet bydło czy cudzoziemiec, który mieszka w twoim domu. 11 W ciągu sześciu dni bowiem Pan uczynił niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich istnieje, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień szabatu i wyróżnił go jako święty.
12 Czcij swojego ojca i matkę, abyś cieszył się długim życiem na ziemi, którą ci daje Pan, twój Bóg.
13 Nie popełnisz morderstwa.
14 Nie dopuścisz się cudzołóstwa.
15 Nie będziesz kradł.
16 Nie złożysz kłamliwego zeznania przeciwko swojemu bliźniemu.
17 Nie będziesz pożądał dobytku swojego bliźniego. Nie będziesz pożądał jego żony, jego sługi, jego służącej, jego wołu, jego osła ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliźniego”.
POŚREDNICTWO MOJŻESZA W PRZEKAZYWANIU PRAWA
18 Gdy cały lud ujrzał gromy i płomienie, usłyszał dźwięk rogu i zobaczył dymiącą górę, przeraził się i zatrzymał się z dala od niej. 19 Rzekli do Mojżesza: „Ty mów do nas, a my będziemy słuchali. Bóg niech do nas nie przemawia, byśmy nie poginęli”. 20 Mojżesz odpowiedział ludowi: „Nie lękajcie się, gdyż Bóg zstąpił po to, by wystawić was na próbę, oraz po to, abyście żyli w Jego bojaźni i nie grzeszyli”. 21 Lud stał daleko, a Mojżesz przybliżył się do ciemnego obłoku, w którym przebywał Bóg.
SZCZEGÓŁOWE PRZEPISY PRAWNE
OŁTARZ
22 Pan rzekł do Mojżesza: „Tak powiesz Izraelitom: «Widzieliście, że mówiłem do was z nieba. 23 Nie czyńcie więc sobie bogów odlanych ze srebra ani ze złota, których byście czcili na równi ze Mną. 24 Z ziemi zrobisz dla Mnie ołtarz, na którym będziesz składać owce i bydło jako ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe. Gdziekolwiek nakażę czcić moje imię, przybędę tam do ciebie i będę ci błogosławił. 25 A jeśli zechcesz wznieść dla Mnie ołtarz kamienny, to nie buduj go z ciosanego kamienia, gdyż zbezcześciłoby go ostrze narzędzia. 26 Nie będziesz wchodził po stopniach do mojego ołtarza, aby spod ubioru nie było widać twojego nagiego ciała».
NIEWOLNICY POCHODZENIA HEBRAJSKIEGO
21 1Oto prawa, które im ogłosisz: 2Jeśli kupisz hebrajskiego niewolnika, przez sześć lat będzie ci służył, a w siódmym roku będzie mógł odejść jako wolny człowiek. 3Jeśli sam został zakupiony, sam też odejdzie; jeśli był żonaty, wtedy jego żona odejdzie razem z nim. 4Jeżeli natomiast jego właściciel dał mu żonę, a ona urodziła synów lub córki, to żona i dzieci pozostaną u właściciela, on zaś otrzyma wolność. 5Jeśliby jednak ów niewolnik oświadczył: «Kocham mojego pana, moją żonę i moich synów. Nie chcę iść na wolność», 6wówczas właściciel zaprowadzi go przed Boga, postawi go przy drzwiach lub przy bramie i przekłuje mu szydłem ucho na znak, że na zawsze pozostanie jego niewolnikiem.
SPRZEDAŻ CÓRKI W CELU WYDANIA ZA MĄŻ
7 Jeśli ktoś sprzedałby swoją córkę jako niewolnicę, nie odejdzie ona tak, jak inni niewolnicy. 8 Jeżeli nie spodoba się swojemu panu, który zamierzał ją poślubić, to zezwoli, aby została odkupiona. Nie wolno mu jednak odsprzedać jej cudzoziemcom, bo byłoby to zdradą. 9 Jeśli jest ona przeznaczona dla jego syna, ma ją traktować jak córkę. 10 Jeżeli poślubi drugą żonę, nie odmówi pierwszej pożywienia, ubrania ani współżycia. 11 Jeśli zaniedba którąś z tych spraw, wówczas może ona odejść darmo, bez wykupu.
PRZESTĘPSTWA KARANE ŚMIERCIĄ
12 Kto śmiertelnie zrani człowieka, będzie ukarany śmiercią. 13 Jeśli jednak nie zrobi tego umyślnie, a Bóg dopuści, że popełni zabójstwo, wskażę ci miejsce, gdzie będzie mógł się schronić. 14 Gdyby jednak czyhał na swojego bliźniego, aby go podstępnie zabić, to nawet od mojego ołtarza masz go oderwać i ukarać śmiercią.
15 Kto zrani swojego ojca lub matkę, zostanie ukarany śmiercią.
16 Kto porwie człowieka i sprzeda go lub będzie go trzymać w niewoli, zostanie ukarany śmiercią.
17 Kto przeklnie swojego ojca lub matkę, zostanie ukarany śmiercią.
ZRANIENIE SPOWODOWANE PRZEZ CZŁOWIEKA
18 Jeśli mężczyźni się pokłócą i jeden uderzy drugiego kamieniem lub pięścią, ale go nie zabije, tylko ciężko zrani, 19 ten zaś z czasem wstanie i będzie chodził po ulicy o lasce, sprawca będzie niewinny, lecz zapłaci za jego przymusową bezczynność, aż całkowicie wyzdrowieje.
20 Jeśli ktoś uderzy kijem swojego niewolnika lub niewolnicę i spowoduje śmierć na miejscu, podlega karze zemsty. 21 Jeżeli jednak niewolnik przeżyje dzień lub dwa, jego pan nie podlega zemście, bo niewolnik jest własnością swojego pana.
22 Jeśli mężczyźni podczas bójki uderzą kobietę w ciąży i spowodują poronienie, lecz ona nie odniesie innego uszczerbku na zdrowiu, wówczas według prawa winny wypłaci odszkodowanie, którego zażąda mąż kobiety.
23 W przypadku szkód na zdrowiu zapłacisz: życiem za życie, 24 okiem za oko, zębem za ząb, ręką za rękę, nogą za nogę, 25 oparzeniem za oparzenie, raną za ranę, sińcem za siniec.
26 Jeśli ktoś ugodzi w oko swojego niewolnika lub niewolnicę i wybije je, za jego oko obdarzy go wolnością. 27 Jeśli ktoś wybije ząb swojemu niewolnikowi lub niewolnicy, za jego ząb obdarzy go wolnością.
ŚMIERĆ CZŁOWIEKA SPOWODOWANA PRZEZ ZWIERZĘ
28 Jeśli czyjś wół zabiłby rogami mężczyznę lub kobietę, ma zostać ukamienowany, a jego mięsa nie wolno jeść. Właściciel wołu będzie niewinny. 29 Jeżeli jednak wół bódł od dawna, a jego właściciel, mimo ostrzeżeń, nie pilnował go dostatecznie i ten zabiłby mężczyznę lub kobietę, wówczas wół ma zostać ukamienowany, a jego właściciel poniesie śmierć. 30 Gdyby jednak zażądano od niego odszkodowania, zapłaci za swoje życie taki okup, jaki mu wyznaczą. 31 Tych samych zasad należy się trzymać, jeśli wół zabiłby rogami chłopca lub dziewczynkę. 32 Jeśli wół zabije niewolnika lub niewolnicę, należy zapłacić ich właścicielowi trzydzieści syklów srebra oraz ukamienować wołu.
SZKODY PONIESIONE NA ZWIERZĘTACH
33 Jeśli ktoś zostawi odkrytą studnię lub wykopie ją i nie zabezpieczy, wskutek czego wpadnie do niej wół lub osioł, 34 wówczas właściciel studni zapłaci odszkodowanie. Wyrówna stratę właścicielowi zabitego zwierzęcia, a ono będzie należeć do właściciela studni.
35 Gdyby czyjś wół zabił rogami wołu jego sąsiada, sprzedadzą żywego wołu, a zapłatę oraz martwe zwierzę podzielą między sobą. 36 Jeżeli jednak wół bódł od dawna, a jego właściciel nie pilnował go dostatecznie, wówczas odda wołu za wołu, a martwe zwierzę będzie należeć do niego.
KRADZIEŻ
37 Jeśli ktoś ukradnie wołu lub owcę i zabije je bądź sprzeda, odda pięć wołów za jednego i cztery owce za jedną.
22 1Jeśli ktoś zaskoczy złodzieja podczas włamania i zrani go śmiertelnie, nie będzie winien przelanej krwi. 2Jeśli jednak uczyni to po wschodzie słońca, wtedy dopuści się morderstwa, gdyż karą za kradzież jest uiszczenie odszkodowania. Jeśli złodziej nie ma z czego zapłacić, będzie za kradzież sprzedany jako niewolnik. 3Jeśli znajdą u niego skradzione dobra, czy to będzie wół, czy osioł, czy owca, jeżeli będą jeszcze żywe, zwróci je podwójnie.
SZKODY I ODSZKODOWANIA
4 Jeśli ktoś zniszczy pole lub winnicę przez wypas swojej trzody na cudzych gruntach, odda jako odszkodowanie najlepsze plony ze swojego pola i winnicy.
5 Jeśli wzniecony ogień rozniesie się po cierniach i spali już zebrane zboże albo zboże pozostające jeszcze na polu w kłosach, lub też spali obsiane pole, ten, kto spowodował pożar, zapłaci odszkodowanie.
6 Przypuśćmy, że ktoś da drugiemu na przechowanie pieniądze lub jakikolwiek przedmiot i zostanie to skradzione z domu tego, który przyjął to na przechowanie. Jeśli schwytają złodzieja, ma on zwrócić podwójnie. 7 Jeśli zaś złodzieja nie znajdą, właściciel domu stanie wobec Boga, by okazało się, czy nie wyciągnął ręki po własność swojego bliźniego.
8 Każda sporna sprawa o wołu, osła, owcę, szatę czy zgubę, dotycząca prawa własności, ma być rozstrzygana wobec Boga na podstawie zeznań obu stron. Kogo Bóg uzna za winnego, ten wynagrodzi podwójnie swojemu bliźniemu.
ZWIERZĘTA ODDANE POD OPIEKĘ LUB POŻYCZONE
9 Jeśli ktoś powierzy drugiemu osła, wołu, owcę lub inne zwierzę, a ono by zdechło, uległo kalectwu lub zostało zabrane przemocą, lecz bez świadków, 10 wówczas podejrzany złoży przysięgę wobec Pana, że nie wyciągnął ręki po własność swojego bliźniego. Poszkodowany przyjmie przysięgę, bez konieczności wynagrodzenia. 11 Jeśli jednak zostało skradzione z jego obejścia, wypłaci właścicielowi odszkodowanie. 12 Jeśli zaś zostałoby rozszarpane, ma przynieść zwłoki jako dowód i nie będzie zobowiązany do wyrównania szkody.
13 Jeśli ktoś pożyczy zwierzę od drugiego, a ono ulegnie kalectwu lub zdechnie pod nieobecność właściciela, należy zapłacić odszkodowanie. 14 Jeśli jednak właściciel był przy nim, nie należy mu się odszkodowanie. Jeśli zwierzę zostało wynajęte za opłatą, zysk z wynajmu wyrównuje szkodę.
MAŁŻEŃSTWO WSKUTEK UWIEDZENIA
15 Jeśli ktoś uwiedzie dziewczynę niezaręczoną z nikim i będzie z nią współżył, niech uiści opłatę ślubną i weźmie ją za żonę. 16 Nawet gdyby jej ojciec kategorycznie sprzeciwiał się wydaniu jej za niego, ma zapłacić sumę równoważną opłacie ślubnej za dziewicę.
PRZESTĘPSTWA KARANE ŚMIERCIĄ
17 Uprawiającej czary nie pozostawisz przy życiu.
18 Kto spółkował ze zwierzęciem, poniesie śmierć.
19 Kto złożył ofiarę bożkom, zostanie zabity, ponieważ należy się ona tylko i wyłącznie Panu.
TROSKA O POTRZEBUJĄCYCH
20 Nie będziesz dręczył ani uciskał cudzoziemca, gdyż i wy byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej.
21 Nie skrzywdzisz wdowy ani sieroty. 22 Gdyby bowiem stała się im krzywda z twojego powodu i wezwaliby mojej pomocy, z pewnością wysłucham ich wołania. 23 Zapałam wówczas gniewem i wytracę was mieczem, aby wasze żony stały się wdowami, a dzieci sierotami.
24 Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu spośród mojego ludu, który mieszka z tobą, nie postąpisz wobec niego jak lichwiarz, nie naliczysz mu odsetek. 25 Jeśli weźmiesz w zastaw płaszcz swojego bliźniego, musisz mu go zwrócić przed zachodem słońca, 26 gdyż tylko nim może się przykryć, gdy uda się na spoczynek. Jeśli wołać będzie do Mnie o pomoc, wysłucham go, gdyż jestem litościwy.
OBOWIĄZKI WOBEC BOGA
27 Nie będziesz bluźnił przeciwko Bogu ani złorzeczył temu, kto rządzi twoim ludem.
28 Nie będziesz zwlekał ze złożeniem ofiary z tego, co zbierzesz na polach i w winnicach. Oddasz Mi swoich pierworodnych synów. 29 Podobnie postąpisz z wołami i owcami: przez siedem dni pozostaną przy swojej matce, a ósmego dnia będą Mi oddane.
30 Będziecie dla Mnie świętymi. Nie jedzcie więc padliny rozszarpanej na polu, lecz rzućcie ją psom.
ZASADY SPRAWIEDLIWOŚCI
23 1Nie będziesz rozgłaszał fałszywych pogłosek. Nie weźmiesz udziału w spisku ze złoczyńcą, by świadczyć na korzyść bezprawia.
2 Nie kieruj się zdaniem większości, gdy opowiada się ona za złem, i nie naginaj zeznań do opinii większości, aby doprowadzić do niesłusznego wyroku. 3 Nie będziesz stronniczy nawet na korzyść ubogiego, gdy wniesie skargę.
4 Jeśli napotkasz wołu swojego nieprzyjaciela lub jego osła, który się zabłąkał, masz je odprowadzić do niego. 5 Jeśli ujrzysz, że osioł należący do kogoś, kto cię nienawidzi, upadł pod ciężarem ładunku, nie miniesz go obojętnie, lecz pospieszysz z pomocą.
6 Nie zaniedbasz praw ubogiego, gdy wniesie skargę.
7 Trzymaj się z dala od nieuczciwych spraw, byś nie przyczynił się do śmierci niewinnego lub prawego, gdyż złoczyńca nie znajdzie u Mnie usprawiedliwienia.
8 Nie bierz łapówki, bo łapówka wypacza słuszny osąd i powoduje, że sprawiedliwe słowa są przekręcane.
9 Nie będziesz dręczył cudzoziemca, gdyż sami poznaliście los przybyszów, gdy byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej.
ROK SZABATOWY I SZABAT
10 Przez sześć lat będziesz siał i zbierał plony na swojej ziemi, 11ale w siódmym roku pozostawisz ją odłogiem, aby odpoczęła. Ubodzy twojego ludu pożywią się z niej, a co pozostanie, niech zjedzą dzikie zwierzęta. Dotyczy to również twoich winnic i sadów oliwnych.
12 Przez sześć dni będziesz się krzątać wokół swoich zajęć, a w siódmym dniu odpoczniesz, aby twój wół i osioł mogły zaznać spokoju i żeby odetchnął syn twojej niewolnicy i przybysz.
13 Przestrzegajcie wszystkiego, co wam powiedziałem. Nie będziecie wzywać imion obcych bogów, nie zabrzmią one w waszych ustach.
ŚWIĘTA
14 Trzy razy w roku będziesz obchodził moje święta. 15 Masz przestrzegać Święta Przaśników. Zgodnie z moim nakazem, w miesiącu kłosów przez siedem dni będziesz jadł przaśny chleb, gdyż właśnie wtedy wyszliście z Egiptu.
Nie stawajcie przede Mną z pustymi rękami: 16 masz przestrzegać Święta Żniw, gdy złożysz w ofierze pierwociny swojej pracy, którą włożyłeś, zasiewając pola, oraz Święta Zbiorów pod koniec roku, gdy zbierzesz owoce swojej pracy na polu.
17 Trzy razy w roku wszyscy twoi mężczyźni mają stanąć przed Władcą, Panem.
18 Krwi zwierzęcia nie złożysz Mi w ofierze wraz z chlebem na zakwasie, a tłuszcz wylany podczas obchodów święta nie pozostanie aż do rana.
19 Najdorodniejsze pierwociny owoców swojej ziemi przyniesiesz do domu Pana, twego Boga, i nie będziesz gotował koźlęcia w mleku jego matki.
ZAPOWIEDŹ WEJŚCIA DO ZIEMI OBIECANEJ
20 Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby strzegł cię w drodze i doprowadził do miejsca, które przygotowałem dla ciebie. 21 Miej wzgląd na niego i słuchaj jego głosu. Nie gardź nim, gdyż nie wybaczy wam waszych przewinień, bo występuje w moim imieniu. 22 Jeśli będziesz pilnie słuchał jego głosu i spełnisz wszystkie moje słowa, stanę się wrogiem twoich wrogów i ciemięzcą tych, którzy ciebie ciemiężą. 23 Mój anioł będzie cię prowadził i zawiedzie cię do kraju Amorytów, Chetytów, Peryzzytów, Kananejczyków, Chiwwitów, Jebusytów, a Ja ich wytracę. 24 Nie padniesz na twarz przed ich bogami i nie oddasz się im w niewolę. Nie wolno wam naśladować ich uczynków, przeciwnie, powywracasz i roztrzaskasz ich stele. 25 Wy będziecie służyć Panu, Bogu waszemu, a On pobłogosławi wasz chleb i waszą wodę, i oddali od was choroby. 26 Żadna kobieta w tym kraju nie poroni, nie będzie niepłodnych i sprawię, że dożyjesz sędziwego wieku. 27 Poprzedzać cię będzie groza, którą wzbudzę; ześlę przerażenie na każdy lud, przeciwko któremu wyruszysz. Sprawię, że wszyscy twoi wrogowie będą uciekać przed tobą. 28 Poślę przed tobą szerszenie, które przegnają Chiwwitów, Kananejczyków i Chetytów. 29 Nie wygnam ich jednak w ciągu jednego roku, by kraina nie wyludniła się i nie zaroiła dziką zwierzyną, ze szkodą dla ciebie. 30 Stopniowo będę ich wypędzał przed tobą, aż rozmnożycie się i zaludnicie ziemię. 31 Rozciągnę twoje granice od Morza Czerwonego aż po Morze Filistynów, od Pustyni Arabskiej aż do Eufratu, gdyż oddam w twoją moc mieszkańców tej krainy, a ty wypędzisz ich przed sobą. 32 Nie zawrzesz przymierza z nimi ani z ich bogami. 33 Nie wolno im będzie mieszkać w twojej ziemi, aby przypadkiem nie skłonili cię do grzechu przeciwko Mnie. Gdybyś zaczął oddawać cześć ich bogom, to tak, jakbyś wpadł w sidła”.
ZAWARCIE PRZYMIERZA
OBRZĘD PRZYMIERZA
24 1Bóg powiedział do Mojżesza: „Wejdź na górę do Pana razem z Aaronem, Nadabem i Abihu, a także z siedemdziesięcioma spośród starszyzny Izraela i padnijcie na twarz, pozostając w oddali. 2Do Pana podejdzie tylko sam Mojżesz. Pozostali niech się nie zbliżają, nie wolno ludowi iść razem z nim”. 3Gdy Mojżesz wrócił, przekazał ludowi wszystkie słowa Pana oraz wszystkie przepisy prawa, a lud jednogłośnie potwierdził: „Spełnimy wszystko, co Pan powiedział!”. 4Mojżesz zapisał wszystkie słowa Pana. Wstał o świcie, zbudował ołtarz u stóp góry i wzniósł dwanaście stel, według liczby dwunastu plemion Izraela. 5Następnie polecił młodym Izraelitom złożyć dla Pana ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe z cielców. 6Mojżesz zaczerpnął połowę krwi i wlał do czaszy, a drugą połową pokropił ołtarz. 7Potem wziął księgę przymierza i odczytał ludowi, a oni odrzekli: „Spełnimy wszystko, co Pan powiedział i będziemy posłuszni!”. 8Wówczas Mojżesz zaczerpnął krwi i pokropił lud, mówiąc: „Oto krew przymierza, które zawiera z wami Pan, zgodnie z tymi wszystkimi słowami!”. 9Następnie Mojżesz, Aaron, Nadab, Abihu i siedemdziesięciu spośród starszyzny Izraela weszli na górę i 10zobaczyli Boga Izraela, a pod Jego stopami jakby kunsztowną mozaikę z szafiru, czystą jak bezchmurne niebo. 11Bóg uczynił wyjątek względem tych Izraelitów i nie wyciągnął przeciwko nim ręki. Zobaczyli Boga, a potem jedli i pili.
MOJŻESZ NA GÓRZE SYNAJ
12 Pan rzekł do Mojżesza: „Wyjdź do Mnie na górę i pozostań tam. Dam ci kamienne tablice, Prawo i przykazania, które zapisałem, abyś mógł przekazać ludowi moją naukę”. 13 Wprawdzie Mojżesz wyruszył wraz z Jozuem, swoim sługą, lecz na górę Boga miał wstąpić sam. 14 Oznajmił więc starszyźnie: „Poczekajcie tu, aż do was wrócimy. Aaron i Chur zostaną z wami. Kto miałby jakąś sprawę, niech uda się do nich”. 15 Gdy Mojżesz wszedł na górę, obłok ją osłonił, 16 a chwała Pana zamieszkała na górze Synaj. Obłok spowijał górę przez sześć dni, a siódmego dnia Bóg wezwał Mojżesza z wnętrza obłoku. 17 Chwała Pana jawiła się oczom Izraelitów niczym płomień, który pożera wierzchołek góry. 18 Mojżesz wszedł w obłok na szczycie góry i pozostał tam czterdzieści dni i czterdzieści nocy.
PRZEPISY DOTYCZĄCE BUDOWY ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
DARY IZRAELITÓW
25 1Pan przemówił do Mojżesza: 2„Powiedz Izraelitom, aby każdy ofiarował Mi dobrowolny dar. Będzie on daniną, którą zbierzecie dla Mnie, 3a w jej skład wejdzie złoto, srebro i miedź, 4fioletowa i czerwona purpura, karmazyn, bisior i sierść kozia, 5skóry baranie barwione na czerwono, skóry borsucze i drzewo akacjowe, 6oliwa do lamp, wonności do wyrobu oleju do namaszczenia i pachnących kadzideł, 7onyks i drogie kamienie do wysadzenia efodu i pektorału. 8Wybudują dla Mnie świątynię, abym mógł zamieszkać pośród nich. 9Święte mieszkanie ma być zbudowane i wszystkie jego sprzęty wykonane dokładnie według planów, które ci pokażę.
ARKA PRZYMIERZA
10 Z drewna akacjowego zrobią skrzynię o długości dwa i pół łokcia, szerokości i wysokości półtora łokcia. 11 Wewnątrz i z zewnątrz pokryjesz ją szczerym złotem, a wokół umieścisz złoty wieniec. 12 Odlejesz cztery złote pierścienie i przymocujesz je do czterech krawędzi – po dwa z każdej strony. 13 Wyrzeźbisz drążki z drewna akacjowego, pokryjesz je złotem 14 i włożysz w pierścienie, aby służyły do przenoszenia arki. 15 Pozostaną one w pierścieniach; nie należy ich stamtąd wyjmować. 16 W arce umieścisz Świadectwo, które otrzymasz ode Mnie.
WIEKO ARKI PRZYMIERZA
17 Ze szczerego złota zrobisz płytę przebłagalną o długości dwa i pół łokcia, szerokości półtora łokcia. 18 Na obu jej krańcach umieścisz cheruby wykute w złocie, 19 ustawisz je symetrycznie po obu stronach. Na brzegach płyty przebłagalnej nie może zabraknąć cherubów. 20 Skrzydła cherubów mają być tak rozpostarte, aby zakrywały płytę przebłagalną, a ich twarze zwrócone ku sobie, to znaczy ku środkowi płyty przebłagalnej. 21 Płytą przebłagalną przykryjesz arkę, a w niej umieścisz Świadectwo, które otrzymasz ode Mnie. 22 Stamtąd właśnie, znad płyty przebłagalnej, spomiędzy cherubów wieńczących arkę, objawię ci słowami wszystkie przykazania, które przez ciebie daję Izraelitom.
STÓŁ CHLEBÓW POŚWIĘCONYCH
23 Z drewna akacjowego zrobisz stół o długości dwóch łokci, szerokości jednego, a wysokości półtora łokcia. 24 Pokryjesz go szczerym złotem, a wokół umieścisz złoty wieniec. 25 Wieniec przymocujesz do listwy o szerokości czterech palców, którą obramujesz stół. 26 Zrobisz cztery złote pierścienie i przytwierdzisz je do czterech krawędzi, przy nogach stołu. 27 Pierścienie mają być przymocowane poniżej listwy, gdyż włożysz w nie drążki do przenoszenia stołu. 28 Drążki sporządzisz z drewna akacjowego i pokryjesz je złotem, aby służyły do noszenia stołu. 29 Zrobisz ponadto ze szczerego złota misy, czasze, dzbanki i tace do składania ofiar płynnych. 30 Na stole, przed moim obliczem, zawsze będziesz składał chleby poświęcone.
ŚWIECZNIK SIEDMIORAMIENNY
31 Sporządzisz świecznik wykuty ze szczerego złota; jego podstawa, ramiona, kielichy, gałki i korony kwiatów mają stanowić jedną całość. 32 Z jego boków będzie wychodzić sześć ramion, symetrycznie po trzy z każdej strony. 33 Pierwsze ramię zakończone będzie potrójnym kielichem na kształt kwiatu migdałowego, wraz z gałką i koroną; drugie ramię zakończone będzie potrójnym kielichem na kształt kwiatu migdałowego, wraz z gałką i koroną; podobnie wszystkie pozostałe ramiona świecznika. 34 Trzon świecznika zwieńczy poczwórny kielich na kształt kwiatu migdałowego, z gałką i koroną. 35 Poniżej, między dwoma pierwszymi ramionami, umieścisz pąk kwiatu, podobnie między dwoma następnymi, i tak między wszystkimi sześcioma ramionami. 36 Zarówno ramiona, jak i pąki kwiatów zostaną wykute z jednej bryły szczerego złota. 37 Zrobisz siedem lamp i umieścisz je na samej górze, aby rzucały światło na wszystkie strony. 38 Do tego szczypce i naczynia na popiół, wykonane również ze szczerego złota. 39 Do sporządzenia świecznika i należących do niego przyborów użyjesz jednego talentu złota. 40 Bądź uważny i postaraj się wykonać wszystko zgodnie ze wzorem, który widziałeś na górze!
TKANINY ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
26 1Święte mieszkanie sporządzisz z dziesięciu zasłon wykonanych z bisioru, z fioletowej i czerwonej purpury, ze szkarłatu i karmazynu, na których wyhaftujesz cheruby. 2Każda zasłona będzie miała dwadzieścia osiem łokci długości i cztery szerokości. Wszystkie będą miały te same wymiary. 3Tkaniny połączysz ze sobą w dwa rzędy po pięć zasłon, 4a ostatnie zasłony każdego rzędu zaopatrzysz w purpurowe pętle. 5Pętli tych ma być pięćdziesiąt przy każdej zasłonie; zostaną umieszczone w ten sposób, by pasowały do siebie wzajemnie. 6Zrobisz też pięćdziesiąt złotych haczyków, którymi połączysz zasłony, aby święte mieszkanie stanowiło jedną całość.
NAMIOT OSŁANIAJĄCY ŚWIĘTE MIESZKANIE
7 Z koziej sierści sporządzisz namiot osłaniający święte mieszkanie; będzie się on składać z jedenastu zasłon. 8 Każda zasłona ma mieć trzydzieści łokci długości i cztery szerokości. Wszystkie będą miały te same wymiary. 9 Połączysz osobno pięć zasłon, a osobno sześć, przy czym szóstą złożysz we dwoje u wejścia do namiotu. 10 Na brzegu ostatniej zasłony każdego rzędu przyszyjesz pięćdziesiąt pętli, aby można je było połączyć. 11 Zrobisz też pięćdziesiąt miedzianych haczyków, którymi zepniesz pętle, by namiot stanowił jedną całość. 12 Połowa zasłony, która pozostanie niewykorzystana, ma zwisać od tylnej strony świętego mieszkania, 13 natomiast łokieć naddatku w jednym i drugim rzędzie zasłon ma zwisać po obu stronach świętego mieszkania, osłaniając je. 14 Namiot pokryjesz baranimi skórami barwionymi na czerwono, a z wierzchu rozciągniesz skóry borsucze.
ŚCIANY ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
15 Sporządzisz dla świętego mieszkania deski z drewna akacjowego i ustawisz je pionowo. 16 Deski będą mierzyć dziesięć łokci długości na półtora szerokości, 17 każda będzie mieć dwie klamry służące do połączenia z sąsiednimi. Dotyczy to wszystkich desek świętego mieszkania. 18 Deski świętego mieszkania umocujesz w następujący sposób. Od strony południowej ustawisz dwadzieścia desek, 19 wspartych na czterdziestu srebrnych podstawkach. Każdą deskę zaopatrzysz w dwie podstawki, stosownie do dwóch klamer. 20 Z drugiej strony świętego mieszkania, od północy, ustawisz dwadzieścia desek 21 na czterdziestu srebrnych podstawkach, pod każdą deską po dwie podstawki. 22 Od zachodniej strony świętego mieszkania ustawisz sześć desek. 23 Ponadto dodasz dwie deski narożne, które ustawisz pod kątem, w celu sporządzenia węgłów świętego mieszkania. 24 Połączysz je ściśle od dołu, a od góry zepniesz jedną klamrą. Oba narożniki mają wyglądać tak samo. 25 W sumie więc tylna ściana będzie liczyć osiem desek na szesnastu srebrnych podstawkach, po dwie podstawki pod każdą deską. 26 Zrobisz poprzeczne drążki z drewna akacjowego: pięć przymocujesz do desek z jednej strony świętego mieszkania, 27 pięć z drugiej, a pięć od strony zachodniej, gdzie znajdują się narożniki. 28 Środkowa poprzeczka, umieszczona w połowie wysokości desek, ma sięgać od jednego krańca ściany do drugiego. 29 Deski pokryjesz złotem i zaopatrzysz je w złote pierścienie służące do umocowania poprzecznych drążków, które też pokryjesz złotem. 30 Wzniesiesz święte mieszkanie według wzoru, jaki widziałeś na górze.
ZASŁONA ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
31 Sporządzisz zasłonę z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu i bisioru, a na niej wyhaftujesz cheruby. 32 Zasłonę zawiesisz na czterech słupach z drewna akacjowego, pokrytych złotem, zaopatrzonych w złote haki i opartych na czterech srebrnych podstawkach. 33 Na hakach umocujesz zasłonę, a za nią umieścisz Arkę Świadectwa. Zasłona oddzielać będzie miejsce święte od miejsca najświętszego.
WYSTRÓJ ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
34 W miejscu najświętszym postawisz Arkę Świadectwa i przykryjesz ją płytą przebłagalną. 35 Stół ustawisz na zewnątrz zasłony, świecznik natomiast naprzeciw stołu, z południowej strony świętego mieszkania, podczas gdy stół znajdzie się po stronie północnej.
KOTARA U WEJŚCIA DO ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
36 Nad wejściem do namiotu sporządzisz kotarę z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu i bisioru, i bogato ją ozdobisz. 37 Zawiesisz ją na pięciu słupach akacjowych pokrytych złotem, zaopatrzonych w złote haki i wspartych na pięciu podstawkach, które odlejesz z miedzi.
OŁTARZ CAŁOPALENIA
27 1Z drewna akacjowego sporządzisz kwadratowy ołtarz, którego długość i szerokość wynosić będzie pięć łokci, a wysokość trzy łokcie. 2W czterech jego narożnikach zrobisz wystające rogi, które będą stanowiły z ołtarzem jedną całość, i pokryjesz je miedzią. 3Ponadto wykonasz kociołki na popiół, szufle, misy, widełki i pojemniki na rozżarzone węgle. Wszystkie te przedmioty zrobisz z miedzi. 4Sporządzisz miedziany ruszt, podobny do sieci, a do jego czterech rogów przymocujesz miedziane pierścienie. 5Ruszt umieścisz wewnątrz ołtarza w ten sposób, by sięgał połowy jego wysokości. 6Do ołtarza zrobisz drążki z drewna akacjowego i pokryjesz je miedzią. 7Drążki włożysz w pierścienie po obu stronach ołtarza, aby można go było przenosić. 8Ołtarz ma być wykonany z desek i pusty wewnątrz; niech zrobią go dokładnie tak, jak ukazałem ci na górze.
DZIEDZINIEC
9 Urządzisz również dziedziniec świętego mieszkania. Od południa umieścisz zasłonę z bisioru o długości stu łokci. 10 Zawiesisz ją na dwudziestu słupach opartych na dwudziestu miedzianych podstawkach. Haczyki zaś i uchwyty na słupach mają być srebrne. 11 Podobnie od północy umieścisz zasłonę z bisioru o długości stu łokci. Zawiesisz ją na dwudziestu słupach opartych na dwudziestu miedzianych podstawkach. Haczyki i uchwyty na słupach mają być srebrne. 12 Od zachodu rozepniesz zasłonę na szerokość pięćdziesięciu łokci, zawiesisz ją na dziesięciu słupach opartych na dziesięciu podstawkach. 13 Również od wschodu szerokość dziedzińca wynosić będzie pięćdziesiąt łokci. 14 Umieścisz więc z jednej strony zasłonę o długości piętnastu łokci, trzy słupy oraz trzy podstawki, 15 i z drugiej strony również zasłonę o długości piętnastu łokci, trzy słupy i trzy podstawki. 16 Nad wejściem na dziedziniec umieścisz kotarę o długości dwudziestu łokci, wykonaną z fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru, bogato wyszywaną. Zawiesisz ją na czterech słupach opartych na czterech podstawkach. 17 Wszystkie słupy wokół dziedzińca będą miały srebrne haczyki i uchwyty oraz miedziane podstawki. 18 Długość dziedzińca wyniesie sto łokci, szerokość pięćdziesiąt, a wysokość pięć łokci. Zasłony dziedzińca będą wykonane z bisioru, a podstawki z miedzi. 19 Wszystkie sprzęty świętego mieszkania, niezależnie od ich przeznaczenia, wszystkie kołki, nawet kołki od dziedzińca, mają być z miedzi.
OLIWA DO ŚWIECZNIKA
20 Polecisz Izraelitom, aby dostarczali wybornej oliwy z tłoczonych oliwek do podtrzymywania płomienia, by lampa zawsze świeciła. 21 Aaron i jego synowie zatroszczą się o to, aby w Namiocie Spotkania, na zewnątrz zasłony, która kryje Świadectwo, lampa płonęła przed Panem od wieczora aż do poranka. Będzie to wiecznym przykazaniem dla pokoleń izraelskich.
SZATY KAPŁANÓW
28 1Spośród Izraelitów przywołaj do siebie Aarona, twojego brata, a wraz z nim jego synów, Nadaba, Abihu, Eleazara i Itamara, aby Mi służyli jako kapłani. 2Wykonasz święte szaty dla twojego brata Aarona. Mają być uroczyste i ozdobne. 3Polecisz uzdolnionym rzemieślnikom, których obdarzyłem talentem, aby uszyli dla Aarona szaty, właściwe jego kapłaństwu i świętej służbie, którą pełni dla mnie. 4Oto szaty, które mają sporządzić: pektorał, efod, ornat, suknię haftowaną, zawój i pas. Uszyją święte szaty dla twojego brata Aarona i dla jego synów, aby Mi służyli jako kapłani. 5Użyją w tym celu złota, fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru.
EFOD
6 Ze złota, fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru uszy-ją bogato haftowany efod. 7 Po obu stronach jego naramienniki będą spięte ze sobą. 8 Szarfa uszyta będzie z tych samych materiałów co efod, a więc ze złota, fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru, i będzie stanowiła z nim jedno. 9 Na dwóch kamieniach onyksu wyryjesz imiona synów Izraela; 10 sześć imion na jednym kamieniu i sześć na drugim, według starszeństwa. 11 Jak grawer, który wykonuje pieczęcie, tak ty wyryjesz na obu kamieniach imiona synów Izraela, a następnie osadzisz je w złotych oprawkach. 12 Oba kamienie umieścisz na naramiennikach efodu, będą one dla Izraelitów kamieniami pamięci. Aaron będzie nosił przed Panem te imiona na swoich ramionach, aby były przypomnieniem. 13 Oprawki wykonasz ze złota. 14 Ze szczerego złota zrobisz również dwa łańcuszki. Zapleciesz je ze sobą i tak połączone przytwierdzisz do oprawek.
PEKTORAŁ
15 Pektorał wyroczni sporządzisz podobnie jak efod, bogato haftowany. Zrobisz go ze złota, z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu i bisioru. 16 Ma być kwadratowy, podwójny, wielkości otwartej dłoni. 17 Cały będzie wysadzany drogimi kamieniami, ułożonymi w czterech rzędach: w pierwszym rzędzie rubin, topaz i szmaragd; 18 w drugim rzędzie malachit, szafir i diament; 19 w trzecim rzędzie opal, agat i ametyst; 20 w czwartym rzędzie chryzolit, onyks i jaspis. Zostaną one osadzone w złocie, każdy na swoim miejscu. 21 Liczba kamieni odpowiadać będzie dwunastu imionom synów Izraela. Na każdym kamieniu, jak na pieczęci, wygrawerowane będą imiona poszczególnych przodków dwunastu plemion. 22 Do pektorału dołączysz pleciony łańcuszek ze szczerego złota 23 oraz dwa złote pierścienie, które przytwierdzisz do obu rogów pektorału. 24 Przez pierścienie przewleczesz złote łańcuszki. 25 Oba końce każdego z łańcuszków przymocujesz do oprawek i z przodu zawiesisz na naramiennikach efodu. 26 Zrobisz też dwa złote pierścienie, które przytwierdzisz do dolnych rogów pektorału, od wewnątrz, od strony efodu. 27 Kolejne dwa złote pierścienie umieścisz w dolnej części naramienników efodu, na zewnątrz, blisko miejsca ich spięcia, powyżej szarfy efodu. 28 Pierścienie pektorału zostaną przywiązane sznurem z fioletowej purpury do pierścieni efodu nad jego szarfą w ten sposób, by pektorał ściśle przylegał do naramienników efodu. 29 Ilekroć Aaron będzie wchodził do miejsca świętego, będzie nosił imiona synów Izraela na swoim sercu, na pektorale do zasięgania wyroczni. Będzie tak czynił zawsze, aby były przypomnieniem przed Panem. 30 W pektorale wyroczni umieścisz urim i tummim, aby spoczywały na sercu Aarona, gdy będzie stawał przed obliczem Pana. Aaron zawsze będzie nosił przed Panem, na swoim sercu, wyrocznie dotyczące Izraela.
ORNAT
31 Do efodu wykonasz ornat, cały utkany z fioletowej purpury. 32 W środku będzie miał otwór na głowę, kunsztownie obrębiony haftem, podobny do otworu pancerza, by zapobiec rozdarciu. 33 Cały dolny skraj ornatu obszyjesz wokoło owocami granatu wykonanymi z fioletowej i czerwonej purpury oraz karmazynu, na przemian ze złotymi dzwoneczkami. 34 Raz złoty dzwoneczek, raz owoc granatu, i tak dalej, wokół dolnego skraju ornatu. 35 Aaron ma go wkładać podczas sprawowania kultu. Dźwięk dzwoneczków rozlegnie się, gdy będzie wchodził do miejsca świętego przed Pana i gdy będzie je opuszczał. W ten sposób uniknie śmierci.
ZAWÓJ, SUKNIA I PAS
36 Wykonasz diadem ze szczerego złota i wygrawerujesz na nim, na wzór pieczęci: «Poświęcony Panu». 37 Przywiążesz go z przodu zawoju sznurem z fioletowej purpury. 38 Ma być umieszczony na czole Aarona, dzięki czemu będzie on mógł oczyszczać ze skaz ofiary, które złożą Izraelici jako święte dary. Zawsze ma nosić diadem na czole, aby jednać dla nich życzliwość Pana. 39 Utkasz z bisioru suknię, zawój oraz pas bogato haftowany.
POZOSTAŁE SZATY KAPŁANÓW
40 Synom Aarona również sprawisz szaty. Ich pasy i zawoje mają być uroczyste i ozdobne. 41 Ubierzesz w nie swojego brata Aarona i jego synów, następnie namaścisz ich, powierzysz im funkcje kapłańskie i poświęcisz ich, aby Mi służyli jako kapłani. 42 Zrobisz im lniane spodnie od bioder aż po uda, aby zakryć wstydliwe części ciała. 43 Aaron i jego synowie mają je nosić, gdy będą wchodzić do Namiotu Spotkania lub przystępować do ołtarza, aby sprawować kult w miejscu świętym. Zaniedbanie tego będzie grzechem, za który umrą. To jest wieczne przykazanie dla niego i dla jego potomstwa.
WYŚWIĘCENIE AARONA I JEGO SYNÓW
PRZYGOTOWANIE OFIAR
29 1Oto, co masz zrobić, aby wyświęcić ich na kapłanów. Postaraj się o młodego cielca i dwa barany bez skazy, 2jak również o przaśne chleby, przaśne racuchy oliwne i przaśne placki posmarowane oliwą, wszystko upieczone z wybornej mąki pszennej. 3Włożysz to do jednego kosza i w tym koszu ofiarujesz razem z cielcem i dwoma baranami.
NAMASZCZENIE KAPŁANÓW
4 Przyprowadzisz Aarona i jego synów do wejścia do Namiotu Spotkania i obmyjesz ich wodą. 5 Weźmiesz szaty, ubierzesz Aarona w suknię, ornat, efod i pektorał oraz przepaszesz szarfą efodu. 6 Włożysz zawój na jego głowę i przypniesz do niego święty diadem. 7 Weźmiesz olejek namaszczenia i wylejesz na jego głowę. W ten sposób go namaścisz. 8 Następnie przyprowadzisz jego synów i ubierzesz ich w szaty. 9 Przepaszesz pasem Aarona i jego synów, każdemu włożysz zawój, i tak obejmą urząd kapłański, który stanie się dla nich wiecznym prawem, po czym powierzysz funkcje kapłańskie Aaronowi i jego synom.
OFIARY WYŚWIĘCENIA: OFIARA PRZEBŁAGALNA
10 Przyprowadzisz cielca przed Namiot Spotkania. Aaron i jego synowie włożą ręce na jego głowę. 11 Następnie zabijesz cielca przed Panem u wejścia do Namiotu Spotkania, 12 weźmiesz nieco krwi cielca, pomażesz palcami rogi ołtarza, a resztę wylejesz na jego podstawę. 13 Zbierzesz tłuszcz, który pokrywa wnętrzności, płat wątroby i obie nerki wraz z tłuszczem i spalisz na ołtarzu. 14 Mięso cielca, jego skórę i odchody spalisz poza obozem. To będzie ofiara przebłagalna.
CAŁOPALENIE
15 Następnie weźmiesz barana. Aaron i jego synowie włożą ręce na jego głowę, 16a ty go zabijesz i jego krwią pokropisz dookoła wierzch ołtarza. 17 Porąbiesz barana na części, opłuczesz jego wnętrzności oraz kończyny, umieścisz je na poćwiartowanym mięsie i na głowie, 18 po czym spalisz całego barana na ołtarzu. To będzie ofiara całopalna dla Pana, woń przyjemna i ofiara spalona dla Pana.
POŚWIĘCENIE KRWIĄ
19 Weźmiesz drugiego barana. Aaron i jego synowie włożą ręce na jego głowę, 20 a ty go zabijesz i jego krwią pomażesz koniec prawego ucha Aarona, końce prawych uszu jego synów, kciuki ich prawych rąk i wielkie palce ich prawych stóp. Resztą krwi oblejesz wierzch ołtarza. 21 Zaczerpniesz krwi z ołtarza oraz nieco olejku namaszczenia, pokropisz nimi Aarona i jego szaty oraz jego synów i ich szaty. W ten sposób zostanie poświęcony on, jego szaty, jego synowie i ich szaty.
WZNOSZENIE OFIARY I JEJ ZŁOŻENIE
22 Weźmiesz tłuszcz z barana, ogon, tłuszcz okrywający wnętrzności, płat wątroby, nerki wraz z tłuszczem i prawy udziec – gdyż jest to baran ofiary wyświęcenia, 23 jeden bochen chleba, oliwny placek chlebowy oraz jeden racuch z kosza z przaśnikami, który stoi przed Panem. 24 To wszystko położysz na rękach Aarona i jego synów i gestem kołysania wzniesiesz przed Panem, 25 po czym weźmiesz to z ich rąk i złożysz na ołtarzu jako ofiarę całopalną, woń przyjemną dla Pana. To będzie ofiara spalona dla Pana.
OFIARA DLA KAPŁANÓW
26 Weźmiesz pierś barana ofiary wyświęcenia Aarona, aby gestem kołysania wznieść ją przed Panem. Ta część należeć będzie do was. 27 Poświęcona pierś z obrzędu kołysania i udziec daniny kapłańskiej, pochodzące z barana ofiary wyświęcenia Aarona i jego synów, 28 należeć będą na mocy wiecznego prawa do Aarona i jego synów jako dar od Izraelitów, gdyż stanowią one daninę kapłańską. Również część z ofiar wspólnotowych będzie daniną kapłańską od Izraelitów, ze względu na Pana.
SZATY KAPŁAŃSKIE
29 Święte szaty Aarona zostaną przekazane po nim jego synom, by w nich przyjmowali namaszczenie i obejmowali funkcje kapłańskie. 30 Przez siedem dni będzie je nosił kapłan – jego potomek, który zajmie jego miejsce i będzie wchodził do Namiotu Spotkania, aby sprawować kult w miejscu świętym.
ŚWIĘTA UCZTA
31 Weźmiesz barana ofiary wyświęcenia i ugotujesz jego mięso w miejscu świętym. 32 Aaron i jego synowie będą jeść mięso barana i chleb z kosza u wejścia do Namiotu Spotkania. 33 Mają jeść tylko to, co zostało oczyszczone obrzędem napełnienia rąk podczas ich poświęcenia. Nikt inny nie może uczestniczyć w posiłku, gdyż jedzą rzeczy święte. 34 Jeśli z mięsa ofiary wyświęcenia lub z pieczywa pozostanie coś aż do rana, spalisz to w ogniu. Nie wolno tego jeść, gdyż jest święte. 35 Postąpisz z Aaronem i jego synami dokładnie według tego, co ci poleciłem. Przez siedem dni mają być sprawowane obrzędy wyświęcenia.
OFIARA PRZEBŁAGALNA I POŚWIĘCENIE OŁTARZA
36 Każdego dnia ofiarujesz cielca jako przebłaganie za grzechy. Zostaniesz oczyszczony z grzechów, gdy złożysz na ołtarzu ofiarę przebłagalną, po czym uświęcisz ołtarz namaszczeniem. 37 Przez siedem dni składać będziesz ofiarę przebłagalną, aby uświęcić ołtarz. W ten sposób ołtarz stanie się największą świętością, a cokolwiek dotknie ołtarza, będzie uświęcone.
CODZIENNA OFIARA CAŁOPALNA. ZAKOŃCZENIE OBRZĘDÓW WYŚWIĘCENIA
38 Oto co masz składać na ołtarzu: codziennie dwa jednoroczne baranki, po wszystkie czasy. 39 Jednego baranka będziesz ofiarować rano, drugiego wieczorem. 40 Razem z pierwszym barankiem złożysz w ofierze dziesiątą część miary najlepszej mąki pszennej, zaprawionej ćwiercią hinu tłoczonej oliwy, do tego ćwierć hinu wina, jako ofiara z napojów. 41 Drugiego baranka złożysz wieczorem, według obrzędu porannej ofiary z pokarmów i napojów, jako woń przyjemną ofiary spalonej dla Pana.
42 U wejścia do Namiotu Spotkania, przed obliczem Pana, będziecie składali nieustanne całopalenie przez wszystkie pokolenia. Tam się wam objawię, aby stamtąd do was przemawiać. 43 Przez to, że tam się wam objawię, miejsce to zostanie uświęcone moją chwałą. 44 Uświęcę więc Namiot Spotkania i ołtarz. Uświęcę też Aarona i jego synów, aby służyli Mi jako kapłani.
45 Zamieszkam pośród Izraelitów i będę ich Bogiem. 46Będą wiedzieli, że to Ja jestem Pan, ich Bóg, który wyprowadził ich z ziemi egipskiej, aby zamieszkać pośród nich. Ja jestem Pan, ich Bóg!
DALSZE PRZEPISY DOTYCZĄCE KULTU
OŁTARZ KADZIELNY
30 1 Wykonasz ołtarz kadzielny z drewna akacjowego. 2 Ma być kwadratowy, o długości i szerokości jednego łokcia, wysoki na dwa łokcie, zakończony rogami. 3 Szczerym złotem pokryjesz jego blat, ściany oraz rogi, a wokół umieścisz złoty wieniec. 4 Poniżej wieńca, na rogach ścian, po obu stronach przytwierdzisz dwa złote pierścienie i włożysz w nie drążki, aby służyły do przenoszenia ołtarza. 5 Drążki wykonasz z drewna akacjowego i pokryjesz złotem. 6 Ołtarz ustawisz przed zasłoną Arki Przymierza, czyli przed płytą przebłagalną, która przykrywa Świadectwo. Tam ci się objawię.
7 Oto, jak Aaron ma palić na nim wonne kadzidło: każdego ranka, gdy będzie przygotowywał lampy, ma dokonać okadzenia. 8 Również wieczorem, po zapaleniu lamp, niech złoży ofiarę kadzielną. Tak ma postępować zawsze przed obliczem Pana, przez wszystkie pokolenia. 9 Nie zapalicie na ołtarzu innego rodzaju kadzidła ani nie złożycie ofiary całopalnej lub ofiary pokarmowej, nie wylejecie też na niego ofiary z napojów. 10 Raz na rok Aaron wykona nad jego rogami obrzęd przebłagania, tylko raz w roku krwią oczyści go z grzechów. Przez wszystkie pokolenia będzie on poświęcony Panu jako największa świętość”.
OPŁATA PRZEBŁAGALNA
11 Pan powiedział do Mojżesza: 12 „Gdy przeliczysz Izraelitów w celu sporządzenia spisu ludności, niech każdy złoży Panu opłatę przebłagalną, za to, że ich policzono, aby uratować swoje życie. Tylko wówczas przeliczenie nie ściągnie na nich żadnego nieszczęścia. 13 Każdy, kto podlega spisowi, zapłaci pół sykla, według wagi sykla świątynnego – sykl po dwadzieścia ger. Pół sykla wyniesie więc dar dla Pana. 14 Każdy, kto ma dwadzieścia lub więcej lat i podlega przeliczeniu, zapłaci go Panu. 15 Bogaty nie zapłaci więcej niż pół sykla ani biedny mniej, gdyż chodzi o ofiarę przebłagalną dla Pana, aby uratować swoje życie. 16 Gdy zbierzesz opłatę przebłagalną od Izraelitów, przekażesz ją na potrzeby Namiotu Spotkania. Będzie to przypominać Izraelitom – przed Panem – że dokonali przebłagania, aby ocalić swoje życie”.
MISA DO OBMYĆ RYTUALNYCH
17 Pan rzekł do Mojżesza: 18 „Zrobisz miedzianą misę do obmyć oraz miedzianą podstawę. Umieścisz ją między Namiotem Spotkania a ołtarzem i napełnisz wodą. 19 W niej Aaron i jego synowie będą obmywać dłonie i stopy. 20 Przed wejściem do Namiotu Spotkania mają się obmyć wodą, aby uniknąć śmierci. Podobnie, pełniąc posługę przy ołtarzu, zanim podejdą, aby złożyć Panu ofiarę spalaną, 21 mają obmyć swoje dłonie i stopy, by uniknąć śmierci. To będzie wiecznym przykazaniem dla niego i jego potomków, przez wszystkie pokolenia”.
OLEJ NAMASZCZENIA
22 Pan powiedział do Mojżesza: 23 „Zgromadź wyborne wonności: pięćset syklów mirry, połowę tego, a więc dwieście pięćdziesiąt syklów cynamonu, dwieście pięćdziesiąt syklów ziela tatarskiego, 24 pięćset syklów kasji, według wagi sykla świątynnego, oraz jeden hin oliwy z oliwek. 25 Przygotujesz z nich olej do świętego namaszczenia, wyborny balsam wykonany według zasad przyrządzania wonności.
26 Namaścisz olejem Namiot Spotkania, Arkę Świadectwa, 27 stół wraz ze wszystkimi jego naczyniami, świecznik z przyborami należącymi do niego, ołtarz kadzielny, 28 ołtarz całopalenia i jego naczynia oraz misę wraz z jej podstawą. 29 Oczyścisz je, aby stały się największą świętością, a cokolwiek ich dotknie, zostanie uświęcone.
30 Namaścisz również Aarona i jego synów, aby Mi służyli jako kapłani. 31 Izraelitom natomiast oznajmisz: «To jest mój olej namaszczenia świętego, który będziecie używać przez wszystkie pokolenia. 32 Nie wolno namaszczać nim ludzi, którzy nie są poświęceni Bogu, ani przyrządzać podobnego według jego przepisu. Jest on święty i ma być przez was traktowany jako święty. 33 Ktokolwiek sporządziłby podobny olej, zostanie wykluczony z ludu»”.
KADZIDŁO
34 Pan powiedział do Mojżesza: „Zgromadź w równych proporcjach następujące pachnidła: żywicę, bursztyn, galban oraz czyste kadzidło. 35 Przygotujesz z tego wonne kadzidło, według zasad przyrządzania wonności, bez domieszek, oczyszczone, święte. 36 Część z niego zetrzesz na proch i rozsypiesz przed Arką Świadectwa w Namiocie Spotkania, gdzie objawię się tobie. Kadzidło to będzie dla ciebie największą świętością. 37 Nie przyrządzisz innego kadzidła według tego samego przepisu, gdyż masz je traktować jako świętość należącą do Pana. 38 Ktokolwiek sporządziłby podobne, aby rozkoszować się jego wonią, zostanie wykluczony z ludu”.
DAR UMIEJĘTNOŚCI DLA WYKONAWCÓW ROBÓT
31 1Pan przemówił do Mojżesza: 2„Oto upatrzyłem sobie Besalela, syna Uriego, syna Chura, z plemienia Judy. 3Napełniłem go duchem Bożym, mądrością, rozumem, wiedzą i wszelkimi zdolnościami, 4aby obmyślił projekty sprzętów, które będą odlane w złocie, srebrze lub miedzi, 5wyciosane w kamieniu lub wyrzeźbione w drewnie, aby wykonać całe to dzieło. 6Wyznaczam mu do pomocy Oholiaba, syna Achisamaka, z pokolenia Dana. Wszystkich uzdolnionych artystów obdarzam biegłością, aby wykonali to, co poleciłem: 7Namiot Spotkania, Arkę Świadectwa, płytę przebłagalną, która na niej spoczywa, wszystkie sprzęty Namiotu, 8stół wraz z jego naczyniami, szczerozłoty świecznik z przyborami należącymi do niego, ołtarz kadzielny, 9ołtarz całopalenia wraz z jego naczyniami, misę i jej podstawę, 10szaty do sprawowania kultu, święte szaty dla kapłana Aarona i jego synów, aby służyli Mi jako kapłani, 11olej namaszczenia i wonne kadzidło do miejsca świętego. Wszystko niech wykonają według moich poleceń”.
SZABAT ZNAKIEM PRZYMIERZA
12 Pan rzekł do Mojżesza: 13 „Powiedz Izraelitom: «Koniecznie macie przestrzegać moich szabatów, gdyż przez wszystkie pokolenia będą one dla Mnie i dla was znakiem, dzięki któremu poznacie, że to Ja, Pan, was uświęcam. 14 Przestrzegajcie więc szabatu, gdyż jest on dla was świętością, a ktokolwiek go znieważy, musi ponieść śmierć. Każdy, kto podjąłby się pracy tego dnia, nie może dalej żyć pośród swojego ludu. 15 Sześć dni przeznaczonych jest na pracę, a siódmego dnia przypada szabat – czas świętego odpoczynku dla Pana. Ktokolwiek będzie pracował w dzień szabatu, niechybnie poniesie śmierć. 16 Izraelici tak mają przestrzegać szabatu, aby przez wszystkie pokolenia wyrażał wieczne przymierze, 17 jest on bowiem wiecznym znakiem dla Mnie i dla was. Przez sześć dni przecież Pan stwarzał niebo i ziemię, a siódmego przestał pracować i odpoczął»”.
WRĘCZENIE KAMIENNYCH TABLIC
18 Gdy oznajmił Mojżeszowi wszystko na górze Synaj, wręczył mu dwie tablice Świadectwa. Były to kamienne tablice napisane palcem Bożym.
ODSTĘPSTWO IZRAELITÓW
CIELEC ZE ZŁOTA
32 1 Lud, widząc, że Mojżesz opóźnia swoje zejście z góry, zgromadził się wokół Aarona i poprosił go: „Zrób nam bóstwa, które by nas poprowadziły, gdyż nie wiemy, co stało się z owym Mojżeszem, który wywiódł nas z ziemi egipskiej”. 2 Aaron odrzekł: „Zdejmijcie złote kolczyki z uszu waszych żon, synów i córek i przynieście je do mnie”. 3 Cały lud pozdejmował z uszu złote kolczyki i zaniósł Aaronowi. 4 On odebrał je z ich rąk, wyrzeźbił posąg cielca, a następnie odlał go w złocie. Oni zaś rzekli: „Oto twój bóg, Izraelu, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej!”. 5 Widząc to, Aaron zbudował przed nim ołtarz i oznajmił: „Jutro będzie święto ku czci Pana!”. 6 Nazajutrz o świcie ofiarowano całopalenia i złożono ofiary wspólnotowe, a lud ucztował, pił i hucznie się bawił.
GNIEW BOGA
7 Pan przemówił wówczas do Mojżesza: „Zejdź zaraz, gdyż lud, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej, oddał się nieprawości. 8 Zboczyli z drogi, którą im wskazałem. Zrobili sobie posąg cielca i padają przed nim na twarz; składają mu ofiary i mówią: «Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej»”. 9 Pan mówił dalej do Mojżesza: „Przekonałem się, że to jest lud o twardym karku. 10 Nie powstrzymuj mnie. Zapałam gniewem i zgładzę ich, a ciebie uczynię wielkim narodem”.
MODLITWA MOJŻESZA ZA LUD
11 Mojżesz jednak błagał w modlitwie Pana, swojego Boga: „Dlaczego, Panie, gniewasz się na swój lud, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej potężną mocą i wyciągniętym ramieniem? 12 Dlaczego mieliby szydzić Egipcjanie: «Wyprowadził ich na ich własną zgubę, aby wytracić ich w górach i zgładzić z powierzchni ziemi!». Powstrzymaj swoją zapalczywość i zaniechaj zła, które ma spaść na twój lud. 13 Wspomnij na twoje sługi – Abrahama, Izaaka i Izraela, którym przysiągłeś na samego siebie, że uczynisz ich potomstwo liczne jak gwiazdy na niebie, a całą tę ziemię obiecałeś dać im na wieczne dziedzictwo”. 14 Pan zaniechał więc zła, które zamierzał zesłać na swój lud.
MOJŻESZ ZSTĘPUJE Z GÓRY
15 Mojżesz zszedł z góry, niosąc w rękach dwie tablice Świadectwa. Tablice zapisane były z obu stron. Zapisane były z jednej i z drugiej strony. 16 Były one dziełem samego Boga, również tekst wyryty na nich pochodził od Boga. 17 Gdy Jozue usłyszał zgiełk ludu, co nie wróżyło nic dobrego, powiedział do Mojżesza: „Z obozu dochodzą odgłosy bitwy”. 18 On odrzekł: „To nie jest okrzyk zwycięstwa ani hasło odwrotu. Słyszę raczej śpiewy”. 19 Gdy zbliżył się do obozowiska, zobaczył cielca i tańce. Wówczas rozgniewany rzucił o ziemię tablice Świadectwa i strzaskał je u stóp góry. 20 Następnie porwał cielca, którego zrobili, stopił go w ogniu, starł na proch i zmieszał proch z wodą, którą kazał pić Izraelitom. 21 Mojżesz powiedział do Aarona: „Co takiego uczynił ten lud, że sprowadziłeś na niego tak straszny grzech?”. 22 Aaron odrzekł: „Nie gniewaj się, mój panie, znasz przecież przewrotność tego ludu. 23 Zwrócili się oni do mnie z prośbą: «Zrób nam bóstwa, które poprowadziłyby nas, gdyż nie wiemy, co stało się z owym Mojżeszem, który wywiódł nas z ziemi egipskiej». 24 Odpowiedziałem im: Kto nosi na sobie złoto, niech je zdejmie. Przynieśli je do mnie, ja je stopiłem i tak powstał cielec”.
KARA Z RĄK LEWITÓW
25 Gdy Mojżesz przekonał się, że ludu nie da się przywołać do porządku, gdyż Aaron tak ich rozpuścił, że stali się pośmiewiskiem dla ich wrogów, 26 stanął w bramie obozu i zawołał: „Kto jest z Panem, do mnie!”. Zebrali się wokół niego wszyscy lewici. 27 Wtedy on rzekł: „To mówi Pan, Bóg Izraela: «Niech każdy z was przypasze miecz do swojego boku. Przejdźcie przez obóz tam i z powrotem, od jednej bramy do drugiej, i zabijajcie swoich braci, przyjaciół i bliźnich»”. 28 Lewici spełnili polecenie Mojżesza. Tego dnia poległo około trzech tysięcy mężczyzn z ludu. 29 Mojżesz rzekł: „Obejmijcie dziś dla Pana funkcje kapłańskie. Stanęliście przeciwko waszym synom i braciom. Niech dziś spłynie na was błogosławieństwo”.
MODLITWA WSTAWIENNICZA MOJŻESZA
30 Następnego dnia Mojżesz powiedział do ludu: „Popełniliście ciężki grzech. Mimo wszystko pójdę do Pana, zobaczymy, może uda mi się uprosić przebaczenie”. 31 Mojżesz wrócił więc do Pana i rzekł: „Istotnie, ciężko zgrzeszył ten lud: uczynili sobie bogów ze złota. 32 Teraz jednak zechciej odpuścić ten grzech. W przeciwnym razie wymaż mnie ze swojej księgi”. 33 Pan odrzekł Mojżeszowi: „Ja wymazuję ze swojej księgi tylko tych, którzy zgrzeszą przeciwko Mnie. 34 Ty natomiast nie zwlekaj, prowadź lud tam, gdzie ci poleciłem, tym bardziej że mój anioł wskazuje wam drogę. Ja w odpowiednim czasie rozliczę ich z grzechów”. 35 Pan rzeczywiście ukarał lud za to, czego się dopuścił, za cielca, którego sporządził Aaron.
ODNOWIENIE PRZYMIERZA
IZRAELICI ZDEJMUJĄ OZDOBY
33 1Pan rzekł do Mojżesza: „Wyruszaj w drogę wraz z ludem, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Idź do ziemi, którą obiecałem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, gdy przyrzekłem im: «Dam ją waszemu potomstwu». 2Poślę przed tobą anioła, by wypędzić Kananejczyków, Amorytów, Chetytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów. 3Ja jednak nie pójdę pośród was do ziemi mlekiem i miodem płynącej, gdyż jesteście ludem o twardym karku. Gdybym poszedł z wami, musiałbym wytracić was w drodze”. 4Gdy lud usłyszał tę bolesną nowinę, pogrążył się w żałobie. Nikt nie odważył się założyć ozdób, 5gdyż Pan rzekł do Mojżesza: „Ogłoś Izraelitom: Jesteście ludem o twardym karku. Gdybym choć na chwilę stanął pośród was, musiałbym was wytracić. Zdejmijcie więc swoje ozdoby, a ja zastanowię się, co z wami uczynić”. 6Tak więc od czasu pobytu pod górą Horeb Izraelici wyzbyli się swoich ozdób.
MOJŻESZ ROZMAWIA Z BOGIEM W NAMIOCIE SPOTKANIA
7 Mojżesz kazał rozbić namiot w pewnym oddaleniu od obozowiska i nazwał go Namiotem Spotkania. Każdy, kto chciał zwrócić się do Pana, mógł udać się do Namiotu Spotkania, na zewnątrz obozu. 8 Gdy jednak szedł do niego sam Mojżesz, każdy Izraelita stawał u wejścia do swojego namiotu i wiódł za nim wzrokiem, aż ten wszedł do wnętrza. 9 Gdy Mojżesz przekraczał próg, kolumna obłoku obniżała się i stawała u wejścia do Namiotu. Wówczas Bóg rozmawiał z Mojżeszem. 10 Gdy tylko lud ujrzał, że kolumna obłoku stoi u wejścia do Namiotu Spotkania, każdy padał na twarz u wejścia do swojego namiotu. 11 Pan natomiast rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak rozmawia się z przyjacielem. Potem Mojżesz wracał do obozowiska, a jego sługa, młodzieniec Jozue, syn Nuna, nie opuszczał Namiotu.
PROŚBA MOJŻESZA
12 Mojżesz powiedział do Pana: „Poleciłeś mi: «Wyprowadź ten lud», ale nie objawiłeś mi, kogo poślesz mi do pomocy, a przecież powiedziałeś: «Znam cię doskonale» oraz: «Znalazłeś łaskę w moich oczach». 13 Jeśli więc rzeczywiście znalazłem łaskę w Twoich oczach, objaw mi swoją drogę, bym poznał Cię i nadal znajdował łaskę w Twoich oczach. Zważ ponadto, że ten naród jest Twoim ludem”. 14 Bóg odrzekł: „Ja sam pójdę z wami, abyś czuł się bezpiecznie”. 15 Mojżesz odpowiedział: „Póki sam nie wyruszysz z nami, nie każ nam opuszczać tego miejsca. 16 Twoje wędrowanie razem z nami będzie wystarczającym dowodem na to, że zarówno ja, jak i Twój lud, znaleźliśmy łaskę w Twoich oczach. To wyróżni mnie oraz Twój lud spośród wszystkich narodów, jakie zamieszkują ziemię”. 17 Pan rzekł do Mojżesza: „Postąpię zgodnie z twoją prośbą, bo przecież znalazłeś łaskę w moich oczach i znam cię doskonale”.
WIZJA CHWAŁY BOGA
18 Mojżesz poprosił Boga: „Ukaż mi Twoją chwałę”. 19 On odrzekł: „Sprawię, że przed twoimi oczami przejdzie cały mój majestat i wypowiem imię, które brzmi Pan. Komu chcę okazać łaskę, temu okazuję, a jeśli chcę kogoś obdarzyć miłosierdziem, to go obdarzam”. 20 I dodał: „Nie będziesz mógł jednak ujrzeć mojej twarzy, gdyż ten, kto ją zobaczy, nie może pozostać przy życiu”. 21 Pan mówił dalej: „Stań w tym miejscu, obok Mnie, na skale. 22 Gdy będzie przechodzić moja chwała, ukryję cię w szczelinie skały i osłonię swoją dłonią, dopóki nie przejdzie. 23 Następnie cofnę dłoń i zobaczysz Mnie od tyłu, lecz twarzy mojej nie ujrzysz”.
NOWE KAMIENNE TABLICE
34 1Pan powiedział do Mojżesza: „Wyciosaj dwie kamienne tablice, podobne do poprzednich, a Ja napiszę na nich te same słowa, jakie widniały na tablicach, które roztrzaskałeś. 2Przygotuj się, by o świcie wspiąć się na szczyt góry Synaj i stanąć przede Mną na samym wierzchołku. 3Niech nikt nie wchodzi z tobą, nie chcę też widzieć nikogo w obrębie góry, nawet owce i woły niech nie pasą się u jej podnóża”. 4Mojżesz wyciosał dwie kamienne tablice, podobne do poprzednich. Wstał o świcie i wszedł na górę Synaj, jak mu Pan polecił, niosąc w dłoniach dwie kamienne tablice.
ODNOWIENIE PRZYMIERZA
5 Pan zstąpił w obłoku, stanął przy Mojżeszu i wypowiedział imię, które brzmi Pan. 6 Pan przeszedł przed Mojżeszem, wołając: „Pan, Pan, Bóg miłujący i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w miłosierdzie i prawdę, 7 wierny w miłości wobec rzesz niezliczonych, gotowy przebaczyć winy, przestępstwa i grzechy, lecz nie pobłażliwy, gdyż z win ojców rozlicza synów, wnuków, a nawet trzecie i czwarte pokolenie”.
8 Mojżesz pospiesznie oddał ukłon aż do ziemi, upadł na twarz i 9 powiedział: „Panie, jeśli znalazłem łaskę w Twoich oczach, to zechciej jednak wyruszyć pośród Twojego ludu, mimo że jest to lud o twardym karku. Przebacz nam naszą winę i nasz grzech, byśmy nadal należeli do Ciebie”. 10 Bóg odpowiedział: „Oto Ja zawieram przymierze: wobec twojego ludu dokonam takich cudów, jakie nie wydarzyły się w żadnym kraju i w żadnym narodzie. Cały lud, który cię otacza, zobaczy dzieła Pana, a to, czego dokonam za twoim pośrednictwem, będzie napawać grozą. 11 Przestrzegaj tego, co ci dziś nakazuję, gdyż to właśnie Ja wypędzam przed tobą Amorytów, Kananejczyków, Chetytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów.
ZAKAZ ZAWIERANIA PRZYMIERZY Z OBCYMI NARODAMI
12 Pod żadnym pozorem nie zawieraj przymierza z mieszkańcami krainy, do której przybędziesz. W przeciwnym razie stanie się ono jakby sidłem zastawionym pośród was. 13 Dlatego też zburzycie ich ołtarze, połamiecie stele i wyrąbiecie ich aszery. 14 Nie wolno wam padać na twarz przed obcym bóstwem, gdyż Ten, który nosi imię Pan Zazdrosny, jest naprawdę Bogiem zazdrosnym. 15 Oto dlaczego nie wolno wam zawierać przymierza z mieszkańcami Ziemi Obiecanej: oni lubieżnie czczą swoje bóstwa i składają im ofiary. Mogą więc was zapraszać do siebie i będziecie musieli jeść mięso ich ofiar. 16 Moglibyście też wziąć ich córki na żony dla waszych synów, a one – ponieważ czczą obce bóstwa – skłoniłyby waszych synów do oddawania lubieżnej czci innym bogom.
POWTÓRZENIE GŁÓWNYCH PRZEPISÓW KULTOWYCH
17 Nie odlejesz z metalu podobizn bożków.
18 Będziesz obchodził Święto Przaśników. Zgodnie z moim nakazem w określonym czasie miesiąca kłosów przez siedem dni będziecie jedli przaśny chleb, gdyż w miesiącu kłosów opuściliście Egipt.
19 Do Mnie należą wszelkie pierwociny łona matczynego, każdy samiec pierworodny z twojego dobytku, zarówno spośród owiec, jak i wołów. 20 Pierworodne oślę wykupisz barankiem, a jeśli nie wykupisz, masz złamać mu kark. Wykupisz każdego pierworodnego spośród twoich potomków. Nie stawajcie przed moim obliczem z pustymi rękami.
21 Przez sześć dni masz pracować, siódmego natomiast odpoczniesz. Dotyczy to nawet czasu orki oraz żniw.
22 Gdy zbierzesz pierwociny pszenicy, będziesz obchodził Święto Tygodni, a Święto Zbiorów będziesz świętował w okresie jesiennego zrównania dnia i nocy.
23 Trzy razy w roku wszyscy twoi mężczyźni mają stanąć przed Władcą, Panem, Bogiem Izraela, 24 gdyż Ja wypędzę przed tobą narody i rozszerzę twoje granice. Nikt nie będzie zagrażał twojej ziemi, gdy przybędziecie, aby stanąć przed Panem, Bogiem waszym, trzy razy w roku.
25 Chleba na zakwasie nie złożysz w ofierze razem z krwią baranka, a ofiara paschalna nie może pozostać aż do rana.
26 Pierwociny twoich plonów zaniesiesz do domu Pana.
Nie będziesz gotował koźlęcia w mleku jego matki”.
UTRWALENIE NA TABLICACH PRAW PRZYMIERZA
27 Pan powiedział do Mojżesza: „Zapisz te słowa, gdyż na ich podstawie zawarłem przymierze z tobą i z Izraelem”. 28 Mojżesz przebywał z Panem czterdzieści dni i czterdzieści nocy, nie jadł wówczas chleba ani nie pił wody, a na tablicach zapisał słowa przymierza – Dziesięć przykazań.
JAŚNIEJĄCE OBLICZE MOJŻESZA
29 Gdy Mojżesz schodził z góry Synaj, niosąc w dłoniach dwie tablice Świadectwa, nie zdawał sobie sprawy, że skóra na jego twarzy promieniała blaskiem z powodu rozmowy z Bogiem. 30 Aaron i pozostali Izraelici byli zaskoczeni, gdy ujrzeli światło bijące z oblicza Mojżesza i bali się zbliżyć do niego. 31 Mojżesz więc przywołał ich, a gdy Aaron i wszyscy przywódcy rodów podeszli do niego, zaczął z nimi rozmawiać. 32 Potem podeszli również pozostali Izraelici, a Mojżesz ogłosił im wszystkie polecenia, które Pan przekazał mu na górze Synaj. 33 Gdy skończył mówić, założył na twarz zasłonę. 34 Mojżesz zdejmował zasłonę tylko na ten czas, gdy szedł przed oblicze Pana, aby z Nim rozmawiać. Następnie wychodził, aby ogłaszać Izraelitom przykazania, które otrzymał. 35 Gdy tylko Izraelici zobaczyli blask bijący z twarzy Mojżesza, on z powrotem zakładał zasłonę, aż do chwili, gdy szedł rozmawiać z Bogiem.
WYKONANIE SPRZĘTÓW ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
PRZYPOMNIENIE O ZACHOWANIU SZABATU
35 1Mojżesz zwołał całą społeczność Izraela i ogłosił: „Oto, co Pan każe wypełniać: 2Pracę będziesz wykonywał przez sześć dni, a siódmego dnia nastanie dla was święty szabat – odpoczynek dla Pana. Kto odważy się tego dnia pracować, poniesie śmierć. 3Nawet ognia nie rozniecajcie w waszych domach w dzień szabatu”.
NAKAZ ZBIÓRKI DARÓW
4 Mojżesz rzekł do społeczności Izraela: „Oto polecenie, które wydał Pan: 5 «Zbierzcie daninę dla Pana, niech każdy dobrowolnie ofiaruje Panu dar». Może to być: złoto, srebro lub miedź, 6 fioletowa lub czerwona purpura, karmazyn, bisior lub kozia sierść, 7 baranie skóry barwione na czerwono, skóry borsucze lub drzewo akacjowe, 8 oliwa do lamp, wonności do wyrobu oleju do namaszczenia i pachnących kadzideł, 9 onyks lub drogie kamienie do wysadzenia efodu i pektorału.
WYKAZ SPRZĘTÓW, KTÓRE MAJĄ WYKONAĆ ARTYŚCI
10 Ktokolwiek pośród was jest uzdolniony, niech przyjdzie, aby wykonać to, co Pan polecił, a mianowicie: 11 święte mieszkanie, jego namiot wraz z przykryciem, haczyki, deski, drążki, słupy i podstawki, 12 arkę wraz z drążkami, płytę przebłagalną i zasłonę, 13 stół wraz z drążkami, wszelkie jego naczynia i chleby poświęcone, 14 świecznik dający światło oraz przybory, lampy i oliwę do świecznika, 15 ołtarz kadzielny wraz z drążkami, olej do namaszczenia, wonne kadzidło i kotarę nad wejściem do świętego mieszkania, 16 ołtarz całopalenia, jego miedziany ruszt, drążki i wszelkie naczynia, misę wraz z jej podstawą, 17 zasłony dziedzińca, jego słupy i ich podstawki oraz kotarę nad bramą dziedzińca, 18 kołki od świętego mieszkania i od dziedzińca oraz sznury, 19 jak również szaty do sprawowania kultu w miejscu świętym, święte szaty dla kapłana Aarona i jego synów, aby służyli Mi jako kapłani”.
DARY PRZYNIESIONE PRZEZ IZRAELITÓW
20 Cała społeczność Izraela rozeszła się, 21 po czym każdy, kto chciał, ofiarował Panu dary na budowę Namiotu Spotkania i wykonanie sprzętów potrzebnych do sprawowania kultu oraz świętych szat. 22 Przybyli mężczyźni i kobiety i ze szczerego serca ofiarowali spinki, kolczyki, pierścionki, naszyjniki i wszelkiego rodzaju złote przedmioty. Każdy z namaszczeniem składał złoty dar dla Pana. 23 Ktokolwiek posiadał fioletową lub czerwoną purpurę, karmazyn, bisior, sierść kozią, skóry baranie barwione na czerwono lub skóry borsucze, przynosił je ze sobą. 24 Składano również dary ze srebra i miedzi jako daninę dla Pana, a każdy, kto miał drzewo akacjowe, przynosił je, by służyło jako materiał do wykonania sprzętów.
25 Uzdolnione kobiety zajęły się przędzeniem, po czym przyniosły utkane przez siebie tkaniny z fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru. 26 Inne natomiast, również przynaglone szczerą chęcią i obdarzone talentem, przędły sierść kozią.
27 Przywódcy przynieśli onyks oraz kamienie do osadzenia w efodzie i pektorale, 28 jak również wonności i oliwę do świecznika, aby przyrządzić olej do namaszczenia i wonne kadzidło.
29 Każdy mężczyzna i każda kobieta spośród Izraelitów, którzy odczuli szczerą chęć ofiarowania czegokolwiek, co posłużyłoby wykonaniu dzieła nakazanego przez Pana za pośrednictwem Mojżesza, przynosili dobrowolny dar dla Pana.
WYKONAWCY ROBÓT
30 Mojżesz rzekł do Izraelitów: „Oto Pan upatrzył sobie Besalela, syna Uriego, syna Chura, z plemienia Judy. 31 Napełnił go duchem Bożym, mądrością, rozumem, wiedzą i wszelkimi zdolnościami, 32 aby obmyślił projekty sprzętów, które będą odlane w złocie, srebrze lub miedzi, 33 wyciosane w kamieniu lub wyrzeźbione w drewnie, by wykonać całe to dzieło. 34 Dał mu też umiejętność kształcenia uczniów, podobnie jak Oholiabowi, synowi Achisamaka, z plemienia Dana. 35 Obdarzył ich sprawnością w sztuce rzeźbienia, obmyślania projektów oraz kunsztownego tkania fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru. Mieli oni zarówno zaprojektować, jak i wykonać powierzone im dzieło”.
36 1Przystąpili więc do pracy: Besalel, Oholiab oraz wszyscy uzdolnieni mężczyźni, których Pan obdarzył mądrością i umiejętnością, aby potrafili wykonać przedmioty przeznaczone do świętej służby, według poleceń otrzymanych od Pana.
OFIARNOŚĆ IZRAELITÓW
2 Mojżesz wezwał Besalela, Oholiaba oraz wszystkich uzdolnionych mężczyzn, których Pan obdarzył mądrością i którzy bardzo chcieli podjąć się wykonania robót, 3 oni natomiast wzięli dary, które Izraelici złożyli przed Mojżeszem dla wykonania przedmiotów przeznaczonych do świętej służby. Z upływem dni przynoszono jednak coraz więcej darów. 4 Artyści więc, którzy pracowali nad świętym dziełem, przerwali swoje zajęcia 5 i zwrócili się do Mojżesza: „Lud przyniósł o wiele więcej niż potrzeba dla wykonania dzieła, które nakazał Pan”. 6 Mojżesz wydał więc polecenie, które przekazano wszystkim w obozowisku: „Niech żaden mężczyzna ani żadna kobieta nie składa więcej darów na rzecz świętego mieszkania”. Zabroniono ludowi składania darów, 7 a to, co zebrano, z powodzeniem wystarczyło do wykonania wszystkich robót, a nawet zbywało.
ŚWIĘTE MIESZKANIE
8 Artyści starannie wykonali święte mieszkanie z dziesięciu zasłon zrobionych z bisioru, z fioletowej i czerwonej purpury, ze szkarłatu i karmazynu, na których wyhaftowali cheruby. 9 Każda zasłona mierzyła dwadzieścia osiem łokci długości i cztery szerokości. Wszystkie miały te same wymiary. 10 Tkaniny połączono ze sobą w dwa rzędy po pięć zasłon, 11 a ostatnie zasłony każdego rzędu zaopatrzono w purpurowe pętle. 12 Zrobiono pięćdziesiąt pętli przy każdej zasłonie; zostały umieszczone w ten sposób, by wzajemnie do siebie pasowały. 13 Przygotowano też pięćdziesiąt złotych haczyków, którymi połączono zasłony, aby święte mieszkanie stanowiło jedną całość.
NAMIOT OSŁANIAJĄCY ŚWIĘTE MIESZKANIE
14 Z koziej sierści wykonano namiot osłaniający święte mieszkanie; składał się on z jedenastu zasłon. 15 Każda zasłona mierzyła trzydzieści łokci długości i cztery szerokości. Wszystkie miały te same wymiary. 16 Połączono osobno pięć zasłon, a osobno sześć. 17 Na brzegu ostatniej zasłony każdego rzędu przyszyto pięćdziesiąt pętli, by można je było połączyć. 18 Zrobiono też pięćdziesiąt miedzianych haczyków, którymi spięto pętle, aby namiot stanowił jedną całość. 19 Namiot pokryto baranimi skórami barwionymi na czerwono, a z wierzchu rozpięto skóry borsucze.
ŚCIANY ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
20 Dla świętego mieszkania zrobiono deski z drewna akacjowego i ustawiono je pionowo. 21 Deski mierzyły dziesięć łokci długości i półtora szerokości, 22 każda miała dwie klamry służące do połączenia z sąsiednimi. W ten sposób przygotowano wszystkie deski świętego mieszkania. 23 Deski świętego mieszkania umocowano w następujący sposób: od strony południowej ustawiono dwadzieścia desek, 24 wspartych na czterdziestu srebrnych podstawkach. Każdą deskę zaopatrzono w dwie podstawki, stosownie do dwóch klamer. 25 Z drugiej strony świętego mieszkania, od północy, ustawiono dwadzieścia desek 26 na czterdziestu srebrnych podstawkach, pod każdą deską po dwie podstawki. 27 Od zachodniej strony świętego mieszkania ustawiono sześć desek. 28 Ponadto zrobiono dwie deski narożne w celu wykonania węgłów świętego mieszkania. 29 Połączono je ściśle od dołu, a od góry spięto jedną klamrą. Oba narożniki wykonano tak samo. 30 W sumie tylna ściana liczyła osiem desek na szesnastu podstawkach, po dwie podstawki pod każdą deską. 31 Z drewna akacjowego zrobiono poprzeczne drążki: pięć przymocowano do desek z jednej strony świętego mieszkania, 32 pięć z drugiej, a pięć od strony zachodniej, gdzie znajdują się narożniki. 33 Środkową poprzeczkę umieszczono w połowie wysokości desek, w ten sposób, że sięgała od jednego krańca ściany do drugiego. 34 Deski pokryto złotem i zaopatrzono w złote pierścienie służące do umocowania poprzecznych drążków, które też pokryto złotem.
ZASŁONA ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
35 Zrobiono zasłonę z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu i bisioru, a na niej wyhaftowano cheruby. 36 Zasłonę zawieszono na czterech słupach z drewna akacjowego, pokrytych złotem, zaopatrzonych w złote haki i opartych na czterech srebrnych podstawkach.
KOTARA U WEJŚCIA DO ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
37 Kotarę nad wejściem do namiotu wykonano z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu i bisioru, bogato wyszywaną. 38 Zawieszono ją na pięciu słupach akacjowych, pokrytych złotem, zaopatrzonych w złote haki i wspartych na pięciu podstawkach odlanych w miedzi.
ARKA PRZYMIERZA
37 1Besalel zrobił z drewna akacjowego skrzynię o długości dwa i pół łokcia i szerokości oraz wysokości półtora łokcia. 2Pokrył ją szczerym złotem wewnątrz i na zewnątrz, a wokół umieścił złoty wieniec. 3Odlał cztery złote pierścienie i przymocował je do czterech krawędzi, po dwa z każdej strony. 4Wyrzeźbił drążki z drewna akacjowego, pokrył je złotem 5i włożył w pierścienie, aby służyły do przenoszenia arki.
WIEKO PRZYKRYWAJĄCE ARKĘ
6 Ze szczerego złota zrobił płytę przebłagalną o długości dwa i pół łokcia i szerokości półtora łokcia. 7 Na obu jego krańcach umieścił cheruby wykute w złocie, 8 ustawił je symetrycznie po obu stronach. Na obu brzegach płyty przebłagalnej umieścił więc cheruby. 9 Skrzydła cherubów były tak rozpostarte, że zakrywały płytę przebłagalną, a ich twarze były zwrócone ku sobie, to znaczy ku środkowi płyty przebłagalnej.
STÓŁ CHLEBÓW POŚWIĘCONYCH
10 Z drewna akacjowego zrobił stół o długości dwóch łokci, szerokości jednego i wysokości półtora łokcia. 11 Pokrył go szczerym złotem, a wokół umieścił złoty wieniec. 12 Wieniec przymocował do listwy o szerokości czterech palców, którą obramował stół. 13 Zrobił cztery złote pierścienie i przytwierdził je do czterech krawędzi, przy nogach stołu. 14 Pierścienie znajdowały się poniżej listwy, aby można było włożyć w nie drążki do przenoszenia stołu. 15 Drążki wykonał z drewna akacjowego i pokrył je złotem, by służyły do noszenia stołu. 16 Ponadto ze szczerego złota zrobił naczynia do stołu: misy, czasze, dzbanki i tace do składania ofiar płynnych.
ŚWIECZNIK SIEDMIORAMIENNY
17 Wykonał świecznik wykuty ze szczerego złota; jego podstawa, ramiona, kielichy, gałki i korony kwiatów stanowiły jedną całość. 18 Z jego boków wychodziło sześć ramion, symetrycznie po trzy z każdej strony. 19 Pierwsze ramię zakończone było potrójnym kielichem na kształt kwiatu migdałowego, z gałką i koroną, podobnie drugie oraz wszystkie pozostałe ramiona świecznika. 20 Trzon świecznika wieńczył poczwórny kielich na kształt kwiatu migdałowego, z gałką i koroną. 21 Poniżej, między dwoma pierwszymi ramionami, umieścił pąk kwiatu, podobnie między dwoma następnymi, i tak między wszystkimi sześcioma ramionami. 22 Zarówno ramiona, jak i pąki kwiatów zostały wykute z jednej bryły szczerego złota. 23 Zrobił ze szczerego złota siedem lamp oraz szczypce i naczynia na popiół. 24 Do sporządzenia świecznika i należących do niego przyborów użył jednego talentu szczerego złota.
OŁTARZ KADZIELNY, OLEJ DO NAMASZCZENIA I WONNE KADZIDŁO
25 Wykonał ołtarz kadzielny z drewna akacjowego, kwadratowy, o długości i szerokości jednego łokcia, wysoki na dwa łokcie, zakończony rogami. 26 Szczerym złotem pokrył jego blat, ściany oraz rogi, a wokół umieścił złoty wieniec. 27 Poniżej wieńca, na rogach ścian, po obu stronach przytwierdził dwa złote pierścienie i włożył w nie drążki, aby służyły do przenoszenia ołtarza. 28 Drążki wykonał z drewna akacjowego i pokrył złotem.
29 Przygotował też, według zasad przyrządzania wonności, olej do namaszczenia i wonne kadzidło.
OŁTARZ CAŁOPALENIA
38 1Z drewna akacjowego wykonał kwadratowy ołtarz całopalenia; jego długość i szerokość wynosiły pięć łokci, a wysokość trzy łokcie. 2W czterech jego narożnikach zrobił wystające rogi, które stanowiły z ołtarzem jedną całość, i pokrył je miedzią. 3Ponadto wykonał różne sprzęty do ołtarza: kociołki na popiół, szufle, misy, widełki i pojemniki na rozżarzone węgle. Wszystkie te przedmioty zrobił z miedzi. 4Wykonał do ołtarza ruszt miedziany, na wzór sieci. Ruszt umieścił wewnątrz ołtarza w ten sposób, by sięgał połowy jego wysokości, 5a do jego czterech rogów przymocował miedziane pierścienie służące do wkładania drążków. 6Z drewna akacjowego wyrzeźbił drążki i pokrył je miedzią. 7Drążki włożył w pierścienie po obu stronach ołtarza, aby można go było przenosić. Ołtarz został wykonany z desek i wewnątrz był pusty.
MISA DO OBMYĆ RYTUALNYCH
8 Zrobił miedzianą misę do obmyć wraz z miedzianą podstawą, a użył do tego zwierciadeł kobiet, które posługiwały u wejścia do Namiotu Spotkania.
DZIEDZINIEC
9 Urządził również dziedziniec. Od południa umieścił zasłonę z bisioru o długości stu łokci. 10 Zawiesił ją na dwudziestu słupach opartych na dwudziestu miedzianych podstawkach. Haczyki i uchwyty na słupach były srebrne. 11 Także od północy umieścił zasłonę z bisioru o długości stu łokci. Zawiesił ją na dwudziestu słupach opartych na dwudziestu miedzianych podstawkach. Haczyki i uchwyty na słupach były srebrne. 12 Od zachodu rozpiął zasłonę na szerokość pięćdziesięciu łokci, zawiesił ją na dziesięciu słupach opartych na dziesięciu podstawkach, a haczyki i uchwyty na słupach były srebrne. 13 Również od wschodu szerokość dziedzińca miała wynosić pięćdziesiąt łokci. 14 Umieścił więc z jednej strony zasłonę o długości piętnastu łokci, trzy słupy oraz trzy podstawki, 15 z drugiej strony również zasłonę o długości piętnastu łokci, trzy słupy i trzy podstawki. 16 Wszystkie zasłony wokół dziedzińca były z bisioru. 17 Podstawki słupów były miedziane, a haczyki, uchwyty oraz głowice srebrne, srebrem pokryto też wszystkie słupy dziedzińca. 18 Nad wejściem na dziedziniec umieścił kotarę o długości dwudziestu i szerokości pięciu łokci, podobną do pozostałych zasłon dziedzińca, wykonaną z fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru, bogato wyszywaną. 19 Zawiesił ją na czterech słupach opartych na czterech miedzianych podstawkach, a ich haczyki i uchwyty były srebrne. 20 Wszystkie kołki świętego mieszkania i otaczającego go dziedzińca wykonano z miedzi.
METALE UŻYTE DO BUDOWY ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
21 Oto wykaz kosztów poniesionych w związku z budową mieszkania Świadectwa, sporządzony na polecenie Mojżesza przez lewitów, pod nadzorem Itamara, syna kapłana Aarona. 22 Besalel, syn Uriego, syna Chura, z plemienia Judy, zajął się wykonaniem wszystkiego, co Pan nakazał Mojżeszowi. 23 Jego pomocnikiem był Oholiab, syn Achisamaka, z plemienia Dana, biegły w sztuce rzeźbienia, obmyślania projektów oraz kunsztownego tkania fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru.
24 Do wykonania wszystkich robót związanych ze świętym mieszkaniem użyto w sumie dwadzieścia dziewięć talentów i siedemset trzydzieści syklów – według miary sykla świątynnego – złota pochodzącego z dobrowolnych darów; 25 srebra natomiast, które zostało zebrane przy okazji dokonania spisu ludności, użyto sto talentów i tysiąc siedemset siedemdziesiąt pięć syklów, według miary sykla świątynnego. 26 Zebrano bowiem po jednym beka, czyli po pół sykla od każdego, kto podlegał spisowi i miał powyżej dwudziestu lat, a takich było sześćset trzy tysiące pięciuset pięćdziesięciu.
27 Sto talentów srebra użyto do odlania podstawek pod miejsce święte i pod kotary. Sto podstawek ze stu talentów, czyli po talencie na każdą podstawkę. 28 Tysiąc siedemset siedemdziesiąt pięć syklów użyto do sporządzenia haczyków na słupy, uchwytów i głowic, jak również do pokrycia słupów.
29 Ilość miedzi złożonej w darze wynosiła siedemdziesiąt talentów i dwa tysiące czterysta syklów. 30 Z niej odlano podstawki pod wejście do Namiotu Spotkania, ołtarz miedziany, należącą do niego miedzianą kratę, wszystkie naczynia ołtarza, 31 podstawki wokół dziedzińca oraz podstawki pod jego bramę, jak również kołki świętego mieszkania i kołki otaczającego go dziedzińca.
SZATY KAPŁANÓW
39 1Z fioletowej i czerwonej purpury oraz karmazynu sporządzono szaty do sprawowania kultu w świętym mieszkaniu. Święte szaty Aarona uszyto według wskazówek, jakich Pan udzielił Mojżeszowi.
EFOD
2 Efod uszyto ze złota, z fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru. 3 Wyklepano złote blaszki i pocięto je na pasemka, aby kunsztownie przepleść nimi fioletową i czerwoną purpurę, karmazyn i bisior. 4 Zrobiono też naramienniki spięte ze sobą po obu stronach. 5 Szarfę uszyto z tych samych materiałów co efod, a więc ze złota, fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru, jak Pan polecił Mojżeszowi. 6 W złotej oprawce osadzono kamienie onyksu, a na nich, podobnie jak się graweruje pieczęcie, wyryto imiona synów Izraela. 7 Zgodnie z poleceniem Pana wydanym Mojżeszowi umieszczono je na naramiennikach efodu jako kamienie, które miały przypominać o synach Izraela.
PEKTORAŁ
8 Pektorał był, podobnie jak efod, bogato haftowany. Zrobiono go ze złota, z fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru. 9 Był kwadratowy, podwójny, wielkości otwartej dłoni, 10 wysadzany drogimi kamieniami, ułożonymi w czterech rzędach: w pierwszym rzędzie rubin, topaz i szmaragd; 11 w drugim rzędzie malachit, szafir i diament; 12 w trzecim rzędzie opal, agat i ametyst; 13 w czwartym rzędzie chryzolit, onyks i jaspis. Zostały one osadzone w złocie, każdy na swoim miejscu. 14 Liczba kamieni odpowiadała dwunastu imionom synów Izraela. Na każdym z nich, jak na pieczęci, wygrawerowano imię przodka jednego z dwunastu plemion.
15 Do pektorału sporządzono pleciony łańcuszek ze szczerego złota 16 oraz dwa złote pierścienie, które przytwierdzono do obu rogów pektorału. 17 Przez pierścienie przewleczono złote łańcuszki. 18 Oba końce każdego z łańcuszków przymocowano do oprawek i z przodu zawieszono na naramiennikach efodu.
19 Zrobiono też dwa złote pierścienie, które przytwierdzono do dolnych rogów pektorału, od wewnątrz, od strony efodu. 20 Kolejne dwa złote pierścienie umieszczono w dolnej części naramienników efodu, na zewnątrz, blisko miejsca ich spięcia, powyżej szarfy efodu. 21 Pierścienie pektorału przywiązano sznurem z fioletowej purpury do pierścieni efodu nad jego szarfą w ten sposób, by pektorał ściśle przylegał do naramienników efodu, jak Pan polecił Mojżeszowi.
ORNAT
22 Do efodu wykonano ornat, cały utkany z fioletowej purpury. 23 W środku miał otwór na głowę, kunsztownie obrębiony haftem, podobny do otworu pancerza, aby zapobiec rozdarciu. 24 Cały dolny skraj ornatu obszyto wokoło owocami granatu wykonanymi z fioletowej i czerwonej purpury, karmazynu i bisioru. 25 Wykonano również dzwoneczki ze szczerego złota i zawieszono je na przemian z owocami granatu wokół dolnego skraju ornatu. 26 Raz złoty dzwoneczek, raz owoc granatu, i tak dalej, u dołu wokół ornatu, aby w ten sposób sprawowano kult, jak Pan polecił Mojżeszowi.
POZOSTAŁE SZATY
27 Utkano z bisioru suknie dla Aarona i jego synów, 28zawój z bisioru, ozdobne nakrycia głowy z bisioru oraz spodnie z lnu. 29Sporządzono bogato haftowany pas z bisioru, z fioletowej i czerwonej purpury i karmazynu, jak Pan polecił Mojżeszowi.
DIADEM
30 Zrobiono diadem ze szczerego złota i wygrawerowano na nim, na wzór pieczęci: „Poświęcony Panu”. 31 Przywiązano go z przodu zawoju sznurem z fioletowej purpury, jak Pan polecił Mojżeszowi.
ZAKOŃCZENIE ROBÓT
32 Ukończono pracę nad świętym mieszkaniem i Namiotem Spotkania. Izraelici zrobili wszystko dokładnie według poleceń Pana przekazanych Mojżeszowi.
MOJŻESZ BŁOGOSŁAWI UKOŃCZONE DZIEŁO
33 Przynieśli do Mojżesza święte mieszkanie, Namiot wraz ze wszystkimi jego sprzętami, haczyki, deski, drążki, słupy, podstawki, 34 nakrycie ze skór baranich barwionych na czerwono, nakrycie ze skór borsuczych, kotarę, 35 Arkę Świadectwa wraz z drążkami, płytę przebłagalną, 36 stół ze wszystkimi jego naczyniami, chleby poświęcone, 37 szczerozłoty świecznik oraz jego lampy według przepisanego porządku, wszystkie należące do niego przybory, oliwę do świecznika, 38 ołtarz ze złota, olej do namaszczenia, wonne kadzidło, kotarę nad wejście do Namiotu, 39 miedziany ołtarz, jego miedziany ruszt, drążki i wszelkie naczynia, misę wraz z jej podstawą, 40 zasłony dziedzińca, ich słupy i podstawki, kotarę nad bramę dziedzińca, sznury, kołki i wszelkie przedmioty służące do kultu w świętym mieszkaniu i w Namiocie Spotkania, 41 jak również szaty do sprawowania kultu w świętym mieszkaniu, święte szaty dla kapłana Aarona i jego synów, aby służyli jako kapłani.
42 Izraelici zrobili wszystko zgodnie z poleceniami, jakie Mojżesz otrzymał od Pana. 43 Mojżesz obejrzał wykonane przedmioty, a gdy stwierdził, że sporządzili je zgodnie z rozkazami Pana, wtedy je pobłogosławił.
WZNIESIENIE ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
POLECENIA OD BOGA
40 1 Pan powiedział do Mojżesza: 2 „Pierwszego dnia pierwszego miesiąca ustawisz święte mieszkanie wraz z Namiotem Spotkania. 3 Umieścisz tam Arkę Świadectwa i zasłonisz ją kotarą. 4 Wstawisz stół i nakryjesz go odpowiednio, wniesiesz świecznik i zapalisz jego lampy. 5 Przed Arką Świadectwa ustawisz złoty ołtarz kadzielny i zawiesisz zasłonę nad wejściem do świętego mieszkania. 6 Przed wejściem do świętego mieszkania i Namiotu Spotkania umieścisz ołtarz całopalenia. 7 Między Namiotem Spotkania a ołtarzem postawisz misę i napełnisz ją wodą. 8 Dokoła urządzisz dziedziniec, a w jego bramie zawiesisz zasłonę.
9 Weźmiesz olej do namaszczenia i namaścisz święte mieszkanie oraz wszystko, co się w nim znajduje. Gdy poświęcisz święte mieszkanie i wszystkie jego sprzęty, staną się one święte. 10 Namaścisz ołtarz całopalenia i wszystkie jego naczynia. Gdy poświęcisz ołtarz, stanie się on największą świętością. 11 Namaścisz misę i jej podstawę, aby je również poświęcić.
12 Następnie polecisz Aaronowi i jego synom zbliżyć się do wejścia do Namiotu Spotkania i obmyjesz ich wodą. 13 Ubierzesz Aarona w święte szaty i namaścisz go, aby służył Mi jako kapłan. 14 Również jego synom każesz podejść, ubierzesz ich w szaty 15 i namaścisz ich tak samo jak ich ojca, aby służyli Mi jako kapłani. Przez to namaszczenie kapłaństwo zostanie udzielone na zawsze ich potomkom”.
MOJŻESZ WYPEŁNIA POLECENIA
16 Mojżesz wykonał wszystko dokładnie według poleceń Pana. 17 Święte mieszkanie wzniesiono pierwszego dnia pierwszego miesiąca drugiego roku.
18 Mojżesz wznosił święte mieszkanie: umieścił podstawki, a na nich ustawił deski, założył drążki i postawił słupy. 19 Rozbił namiot nad świętym mieszkaniem i rozpiął nad nim pokrycie, jak mu Pan polecił.
20 W arce umieścił Świadectwo, zaopatrzył ją w drążki, a z wierzchu przykrył skrzynię wiekiem. 21 Wniósł arkę do świętego mieszkania i zawiesił kotarę, aby ją zasłonić, jak mu Pan polecił.
22 Przed kotarą, w Namiocie Spotkania, po północnej stronie świętego mieszkania ustawił stół. 23 Zastawił go przed Panem chlebami poświęconymi, jak mu Pan polecił.
24 Naprzeciw stołu, w Namiocie Spotkania, po stronie południowej świętego mieszkania umieścił świecznik. 25 Zapalił lampy przed Panem, jak mu Pan polecił.
26 Przed kotarą, w Namiocie Spotkania, postawił ołtarz ze złota 27 i okadził go wonnym kadzidłem, jak mu Pan polecił.
28 Przy wejściu do świętego mieszkania zawiesił zasłonę. 29 Przed wejściem do Namiotu Spotkania ustawił ołtarz całopalenia. Złożył na nim całopalenie i ofiarę pokarmową, jak mu Pan polecił.
30 Między Namiotem Spotkania a ołtarzem ustawił misę i napełnił ją wodą. 31 Służyła ona Mojżeszowi, Aaronowi i jego synom do obmywania rąk i nóg. 32 Gdy wchodzili do Namiotu Spotkania lub zbliżali się do ołtarza, dokonywali obmyć, jak Pan polecił Mojżeszowi.
33 Wokół świętego mieszkania i ołtarza urządził dziedziniec, a w bramie dziedzińca zawiesił kotarę. W ten sposób Mojżesz ukończył dzieło.
CHWAŁA BOGA ZSTĘPUJE DO ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
34 Obłok okrył Namiot Spotkania, a chwała Pana napełniła święte mieszkanie. 35 Mojżesz nie mógł wejść do Namiotu Spotkania, gdyż obłok spoczywał na nim, a chwała Pana wypełniała święte mieszkanie. 36 Gdy obłok wznosił się, odsłaniając święte mieszkanie, Izraelici wyruszali w drogę, 37 a gdy pozostawał, oni również zostawali aż do dnia, w którym wzniósł się ponownie. 38 Gdy wędrowali, za dnia obłok Pana unosił się nad świętym mieszkaniem, nocą natomiast jaśniał przed oczyma Izraelitów blaskiem ognia.
1,14 wyrób cegieł – cegły były budulcem, który zastąpił kamienie. Powstawały one w wyniku suszenia na słońcu odpowiednio ukształtowanej gliny. Technologia wypalania cegieł pojawiła się pod koniec czwartego tysiąclecia przed Chr. i początkowo była procesem bardzo kosztownym.
2,10 Mojżesz – imię Mojżesz (hebr. Mosze) wywodzi się z jęz. egipskiego i oznacza: ‘począć się’, ‘narodzić’. Autor Księgi Wyjścia doszukuje się jednak hebrajskiego pochodzenia tego imienia, nawiązując do czasownika mašah – ‘wydobyć’, ‘uratować’. Rabini tłumaczyli imię Mojżesza jako ‘wydobywający’, ponieważ on z woli Boga wydobył Izraela z ucisku.
3,1 Horeb – inna nazwa góry Synaj. Oryginalnie obie nazwy mogły pochodzić z dwóch różnych tradycji, opowiadających o tym samym wydarzeniu. Pierwsza z nich dominuje w Wj 1 – 15, druga w pozostałej części księgi.
8,22 kamienowanie – jeden ze sposobów wymierzania kary śmierci. Zazwyczaj skazańca kamienowano po wydaniu wyroku. Wyprowadzano go poza teren zamieszkały, obnażano i zebrani, poczynając od świadków, rzucali w niego kamieniami, aż zmarł. W Izraelu kara ta była stosowana głównie za przewinienia religijne i moralne (np. Kpł 24,15-16; Pwt 22,21).
13,9 Mowa o tzw. filakteriach (tefilin). Były to dwa czarne pudełeczka, wykonane ze zwierzęcej skóry, w których umieszczano te same fragmenty Tory (Wj 13,1-16; Pwt 6,4-9; 11,13-21) zapisane na papirusie lub pergaminie. Filakterie przywiązywano czarnym rzemieniem do czoła i lewego ramienia (blisko serca), aby modlący się pamiętał, że umysł ma być podporządkowany prawu Bożemu, a uczucia i pragnienia służbie Bogu. Zwyczaj ten wspomniany jest w NT (Mt 23,5).
13,18 Morze Czerwone – nazwa występująca w oryginale może być tłumaczona jako ‘Morze Trzcinowe’ lub ‘Morze Sitowia’, a także ‘Morze Krańcowe’ lub ‘kraniec morza’. Na pewno chodzi o jakiś zbiornik wodny lub rozlewiska wokół tego zbiornika.
16,15 Man hu – zwrot może być tłumaczony dwojako: 1. Jako stwierdzenie: To jest manna, wówczas jednak dalsza część zdania mogłaby budzić wątpliwości, chyba że chodziłoby o nadanie imienia nowemu, nieznanemu zjawisku; 2. Jako pytanie: Co to?, wtedy jednak pojawiają się pewne trudności natury językowej. Tradycja oraz większość komentatorów opowiadają się za drugim rozwiązaniem. Chodzi o wyjaśnienie etymologii słowa „manna” (hebr. man). Istnieją różne próby wyjaśnienia naturalnego pochodzenia manny. Biblijne dane o mannie, choć nie zaprzeczają jej naturalności, wskazują, że była czymś, co przekraczało zjawiska przyrodnicze.
16,34 Świadectwo Przymierza – hebrajski termin oznacza Arkę Przymierza lub tablice Prawa. Według tradycji żydowskiej naczynie z manną zostało umieszczone wewnątrz Arki Przymierza (Hbr 9,4).
20,13 Nie popełnisz morderstwa – zakaz ten odnosi się do ludzi i dotyczy sytuacji, w której w sposób bezprawny pozbawia się kogoś życia.
21,10 poślubi drugą żonę – związek małżeński mężczyzny z wieloma kobietami był na starożytnym Bliskim Wschodzie powszechny. Każda kolejna żona cieszyła się pełnią praw małżeńskich. Jednym z powodów wielożeństwa było pragnienie posiadania licznego potomstwa, które traktowano jako dar Boży.
23,15 Święto Przaśników – początkowo obchodzono je na początku zbiorów. Potem połączono je ze świętem Paschy; miesiąc kłosów – przełom marca i kwietnia, na początku zbiorów jęczmienia.
23,16 Święto Żniw – inaczej Święto Tygodni lub Pięćdziesiątnica. Przypadało pod koniec zbiorów pszenicy (np. Wj 34,22; Kpł 23,15n; Pwt 16,9n); Święto Zbiorów – inaczej Święto Namiotów lub Święto Szałasów. Trwało siedem dni i łączyło się z zakończeniem ostatnich zbiorów.
25,16 Świadectwo – kamienne tablice z Dziesięcioma przykazaniami. Od słowa Świadectwo powstało określenie Arka Świadectwa (np. Wj 26,33; Kpł 16,13; Lb 4,5; Joz 4,16) i mieszkanie Świadectwa (np. Wj 38,21; Lb 1,50).
25,31 świecznik – inaczej menora. Świecznik prawdopodobnie nawiązywał swoją budową do drzewa życia i miał oznaczać obecność Boga, który jest początkiem i celem wszystkiego, co istnieje. Świecznik ma jeden główny pień, z którego wyrastają pozostałe ramiona. Światło umieszczone na głównym pniu symbolizuje Boga i ono jednoczy pozostałe sześć świateł, które są symbolem świata stworzonego (Rdz 2,2).
28,6 efod – nie ma pewnej etymologii tego słowa. W Biblii określenie to może oznaczać: szatę najwyższego kapłana, instrument do zasięgania wyroczni, czyli do radzenia się Boga (Wj 28,30; 1Sm 30,7n), oraz jakieś wyobrażenie bóstwa (Sdz 8,27).
28,30 urim i tummim – losy służące do zasięgania wyroczni. Prawdopodobnie były to dwa małe przedmioty o jednakowym kształcie, których wyciągniecie z pektorału dawało pozytywną lub negatywną odpowiedź na zadane pytanie (1Sm 14,36-42).
29,20 Obrzęd pomazania krwią ma znaczenie symboliczne: pomazanie ucha oznacza posłuszeństwo słowu Bożemu, pomazanie kciuka – służbę Bogu, pomazanie palca u nogi – kroczenie Bożymi drogami, czyli prowadzenie nienagannego życia.
29,26 gest kołysania – chodzi tu o czynność rytualną poprzedzającą złożenie ofiary. Polegała ona na charakterystycznym poruszaniu ofiarą, najpierw w przód i w tył, a następnie w górę i w dół.
31,15 Obok religijnego uzasadnienia szabatu podkreślano, że w tym dniu ludzie mogą odzyskać siły. Odpoczynek dotyczył ludzi i zwierząt.
32,4 posąg cielca – w starożytności różne bóstwa czczono pod postaciami zwierząt, wykonując ich posągi. Cielec stanowił podstawę, na której umieszczano posąg bóstwa. W Kanaanie cielec był symbolem płodności i siły.
33,7 Namiot Spotkania – chodzi prawdopodobnie o Namiot, który był czymś innym od tzw. przenośnej świątyni (nazywanej mieszkaniem, świętym mieszkaniem, mieszkaniem Pana, mieszkaniem Świadectwa, ale także Namiotem Spotkania), która zawsze znajdowała się w centrum obozu (Lb 2,1-31) i w której przechowywano arkę i sprawowano kult (Wj 25 – 30; 35 – 40). Różnice w umiejscowieniu Namiotu są wynikiem połączenia różnych tradycji: starszej, według której jego pierwotne miejsce było poza obozem, i młodszej, która dla podkreślenia obecności Boga pośród swojego ludu umiejscawiała Namiot w centrum obozu.
35,12 płyta przebłagalna – wieko przykrywające Arkę Przymierza (Wj 25,17-22).
38,8 zwierciadła kobiet – w starożytności jako luster używano wypolerowanych płytek z metalu. Trudno określić, na czym polegała posługa kobiet przy Namiocie Spotkania. Brak również świadectw o tym, że były to dziewice poświęcone Bogu. Nie mogły to być także sakralne prostytutki, gdyż nierząd sakralny był w Izraelu zakazany (np. 1Sm 2,22nn; 2Krl 23,7).
38,24 sykl świątynny – chodzi o wzorzec ciężarka przechowywany w świątyni.
38,26 sześćset trzy tysiące pięciuset pięćdziesięciu – taką samą liczbę podaje autor Księgi Liczb, zob. Lb 1,20-45.
40,17 drugi rok – od wyjścia Izraelitów z Egiptu.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W Biblii hebrajskiej księga ta wzięła swoją nazwę od pierwszego słowa tekstu: Wajjiqra’ – ‘zawołał’ (Bóg). Greccy tłumacze w III w. przed Chr. nadali jej tytuł Leuitikon, czyli Księga lewitów (podobnie jest w łac. Wulgacie – Leviticus). Grecka nazwa jest jednak mało precyzyjna, ponieważ w Księdze Kapłańskiej są zaledwie dwie wzmianki o lewitach (Kpł 25,32-33). Często mówi się natomiast o prawach dotyczących kapłanów (np. Kpł 8 – 10; 16,1-28; 21,1 – 22,16). Dlatego nazwa stosowana w polskich przekładach jest bardziej adekwatna do treści księgi. Żydowscy komentatorzy Tory (Tannaici) nazwali Księgę Kapłańską Torat Kohanim, czyli Prawo kapłanów. Księga ta miała pełnić funkcję „podręcznika” dla kapłanów, na podstawie którego dawali Izraelitom pouczenia dotyczące sprawowania kultu w świątyni oraz przekazywali im podstawowe normy moralne.
Księga Kapłańska znajduje się w Pięcioksięgu na trzecim miejscu. Nie świadczy to o kolejności jej powstania, gdyż zredagowano ją najpóźniej. Przyjmuje się, że ostateczna redakcja Księgi Kapłańskiej nastąpiła w VI lub V w. przed Chr., w środowisku kapłańskim.
W Pięcioksięgu spotykamy liczne teksty, których autorami są kapłani. Teksty te ogólnie określa się mianem tradycji kapłańskiej. Tradycja ta została zebrana i rozwinięta po roku 586 przed Chr., na wygnaniu w Babilonii, gdzie zostali deportowani niemal wszyscy kapłani. Owocem ich działalności było spisanie tego, co stanowi fundament religii Izraela. Kapłani przyczynili się więc do tego, że Izraelici nie zatracili swojej religijnej tożsamości.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Dzięki Księdze Kapłańskiej można poznać różne formy kultu praktykowane w ST oraz święta, w których upamiętniano zbawcze dzieła Boga. Celem Księgi Kapłańskiej było regulowanie spraw dotyczących kultu i życia moralnego w Izraelu. Przede wszystkim miała jednak służyć temu, aby pobudzać ludzi do oddawania prawdziwej czci Bogu i pielęgnowania miłości między ludźmi (Kpł 19,18.33-34). Księga została napisana językiem prawniczym. Jej styl jest oschły i nie odzwierciedla radości oraz uniesienia towarzyszącego świętom pielgrzymkowym, modlitwom i składanym ofiarom połączonym z ucztą ofiarną. Wiele praw zawartych w księdze (np. Kpł 18 – 19) wyrażono w formie apodyktycznej i traktowano jako „dekalogi” kapłańskie. Bardzo możliwe, że podczas uroczystości religijnych kapłani nauczali wiernych tych „dekalogów”.
Treść Księgi Kapłańskiej daje się podzielić na zwarte traktaty: 1) Prawa dotyczące ofiar (Kpł 1 – 7); 2) Kapłaństwo w Izraelu (Kpł 8 – 10); 3) Przepisy o czystości rytualnej (Kpł 11 – 15); 4) Rytuał na święty Dzień Przebłagania (Kpł 16); 5) Prawo świętości (Kpł 17 – 26); 6) Dodatek: Oszacowanie ofiar i zasady ich wykupu (Kpł 27). Charakterystycznym zbiorem w Księdze Kapłańskiej jest tzw. Prawo świętości (Kpł 17 – 26) zawierające pouczenia na temat życia rodzinnego, małżeńskiego i społecznego. Prawo świętości stanowi najstarszą część księgi. W zbiorze tym zwrócono szczególną uwagę na „świętość”, która ma się wyrażać w czystości rytualnej i moralnej. Pełnię świętości posiada Bóg, który żąda: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19,2; 20,7.8.26; 21,6.8.15. 23; 22,9.16.32). Izrael przez swoją niewierność wiele razy zawiódł Boga, za co spotkały go kara wygnania i prześladowanie ze strony pogan (Kpł 26,14-39). Bóg jednak nie odrzucił swojego ludu, a pokutującym i przestrzegającym Jego praw ciągle okazuje miłosierdzie (Kpł 26,40-46). Prawo świętości zostało spisane podczas pobytu Izraelitów na wygnaniu w Babilonii (586-538 przed Chr.). Pozostałe prawa dotyczące kultu i czystości rytualnej (Kpł 1 – 16; 27) spisano po roku 538 przed Chr., gdy religijne życie Izraelitów koncentrowało się wokół odbudowanej świątyni, zwanej drugą świątynią. W prawach tych podkreślono pozycję kapłanów, a szczególnie najwyższego kapłana, nie wspominając o roli króla ani lewitów. Daje się również zauważyć, że duże znaczenie nadano w nich Świętu Przebłagania (Kpł 16; 23,26-32) i ofiarom pokutnym.
W NT zamieszczono liczne cytaty z Księgi Kapłańskiej: np. Mt 5,43; 19,19; 22,39; Mk 12,31; Łk 2,24; 10,27; Rz 10,5; 13,9; Ga 3,12; 5,14; Jk 2,8; 1P 1,16. Autor Listu do Hebrajczyków (Hbr 9), odwołując się do obrzędu Dnia Przebłagania (Kpł 16), ukazał, że cel religijny tego święta spełnił się raz na zawsze w Jezusie Chrystusie, który jest jedynym i najwyższym kapłanem Nowego Przymierza. On złożył za ludzi ofiarę z samego siebie, oczyścił ich sumienia przez Ducha Świętego, a następnie wszedł do miejsca świętego w niebie, aby otworzyć im drogę do niego. Dla chrześcijan cel kultu starotestamentowego spełnił się w ofierze Chrystusa. Chrześcijanie muszą jednak zawsze pamiętać, że kult, który obecnie sprawują, nie może być pozbawiony żywej wiary oraz miłości Boga i bliźniego. Źle pojęty kult byłby jedynie zbiorem martwych słów i gestów, tymczasem ma się on przyczyniać do tego, że człowiek w nim uczestniczący coraz bardziej otwiera się na zbawcze dary Boga.
KSIĘGA KAPŁAŃSKA
PRAWA DOTYCZĄCE OFIAR
OFIARY CAŁOPALNE
1 1I zawołał Pan do Mojżesza, i z Namiotu Spotkania rzekł mu: 2„Przemów do Izraelitów i powiedz im: «Gdy jakiś człowiek spośród was będzie chciał złożyć Panu dar ofiarny, niech weźmie zwierzę spośród bydła lub trzody. 3 Jeśli ma to być ofiara całopalna, niech weźmie z bydła samca bez skazy, przyprowadzi go przed wejście do Namiotu Spotkania, by jego dar spodobał się Panu. 4Potem położy rękę na głowie zwierzęcia przeznaczonego na ofiarę całopalną, aby była ona przyjęta jako zadośćuczynienie za niego. 5Następnie zabije młodego cielca przed Panem, a kapłani, synowie Aarona, przyniosą jego krew i skropią nią wokoło ołtarz, który stoi przed wejściem do Namiotu Spotkania. 6Potem ściągnie skórę ze zwierzęcia złożonego na ofiarę całopalną i porąbie je na części. 7Wtedy kapłani, synowie Aarona, rozpalą ogień na ołtarzu i położą na nim drwa. 8Następnie ułożą porąbane części wraz z głową i tłuszczem na płonących drwach na ołtarzu. 9Składający ofiarę obmyje wodą wnętrzności i nogi zwierzęcia, a kapłan spali wszystko na ołtarzu. To jest ofiara całopalna, spalana na miłą woń dla Pana.
10 Gdy natomiast będzie chciał złożyć ofiarę całopalną z trzody, to weźmie samca bez skazy spośród owiec lub kóz. 11 Zabije go przed Panem po północnej stronie ołtarza, a kapłani, synowie Aarona, jego krwią pokropią wokoło ołtarz. 12 Potem porąbie go na części, a kapłan umieści je, razem z głową i tłuszczem, na płonących drwach na ołtarzu. 13 Wnętrzności i nogi obmyje wodą, a kapłan weźmie to wszystko i spali na ołtarzu. To jest ofiara całopalna, spalana na miłą woń dla PANA.
14 Gdy będzie chciał złożyć Panu ofiarę całopalną z ptaka, to powinien przynieść synogarlicę lub młodego gołębia. 15 Wtedy kapłan zaniesie ptaka do ołtarza, ukręci mu głowę i spali na ołtarzu, a jego krew wyciśnie na ścianę ołtarza. 16 Potem usunie wole wraz z zawartością i wyrzuci je na popielisko znajdujące się po wschodniej stronie ołtarza. 17 Następnie naderwie jego skrzydła, lecz ich nie oderwie i spali go na płonących drwach na ołtarzu. To jest ofiara całopalna, spalana na miłą woń dla Pana.
OFIARY POKARMOWE
2 1Gdy ktoś będzie chciał złożyć Panu ofiarę pokarmową, to niech weźmie czystą mąkę, poleje ją oliwą i położy na niej kadzidło. 2Ten dar ofiarny przyniesie kapłanom, synom Aarona, a kapłan weźmie pełną garść czystej mąki i oliwę wraz z całym kadzidłem i spali na ołtarzu jako ofiarę, która przypomni Bogu o ofiarodawcy. To jest ofiara spalana na miłą woń dla Pana. 3To, co zostanie z ofiary pokarmowej, będzie należeć do Aarona i jego synów jako najświętsza część z ofiar spalanych dla Pana.
4 Jeżeli będziesz chciał złożyć na ofiarę pokarmową coś pieczonego w piecu, to przyniesiesz przaśne placki z czystej mąki zaczynione z oliwą i podpłomyki pomazane oliwą. 5 Jeżeli będziesz chciał złożyć ofiarę pokarmową usmażoną na patelni, to weźmiesz na nią czystą mąkę bez zakwasu zaczynioną w oliwie. 6 Zaczyn pokruszysz na kawałki i polejesz oliwą. To jest ofiara pokarmowa. 7 Jeżeli będziesz chciał złożyć ofiarę pokarmową w twoim rondlu, to zaczynisz w oliwie czystą mąkę 8 i tak przygotowaną ofiarę przyniesiesz dla Pana. Potem przekażesz ją kapłanowi, a on złoży ją na ołtarzu. 9 Kapłan weźmie z tego część na ofiarę pokarmową, która przypomni Bogu o ofiarodawcy, i spali na ołtarzu jako ofiarę spalaną na miłą woń dla Pana. 10 To, co zostanie z ofiary pokarmowej, będzie należeć do Aarona i jego synów jako najświętsza część z ofiar spalanych dla Pana.
11 Nie będziecie składać na ofiarę pokarmową dla Pana nic kwaszonego: nie przeznaczycie dla Pana na ofiarę spalania żadnego ciasta na zakwasie ani miodu. 12 Przyniesiecie je natomiast dla Pana jako dar z pierwocin. Nie wolno ich jednak składać na ołtarzu, by stały się miłą wonią. 13 Posolisz każdy swój dar z pokarmów. Niech dla żadnej ofiary nie braknie soli przymierza twojego Boga. Każdy dar posypiesz solą. 14 Jeżeli będziesz składał Panu ofiarę pokarmową z pierwocin zboża, przyniesiesz kłosy prażone na ogniu i kaszę z nowego zboża. 15 Ofiarę polejesz oliwą i położysz na niej kadzidło. To jest ofiara pokarmowa. 16 Kapłan spali część kaszy i oliwy wraz z całym kadzidłem jako ofiarę, która przypomni Bogu o ofiarodawcy. To jest ofiara spalana dla Pana.
OFIARY WSPÓLNOTOWE
3 1Jeżeli ktoś będzie chciał złożyć ofiarę wspólnotową, niech weźmie z bydła samca lub samicę bez skazy i przyprowadzi przed Pana. 2Potem położy rękę na głowie zwierzęcia przeznaczonego na ofiarę i zabije je przed wejściem do Namiotu Spotkania, a kapłani, synowie Aarona, jego krwią skropią wokoło ołtarz. 3Z ofiary wspólnotowej ofiaruje Panu przez spalenie: tłuszcz okrywający wnętrzności i cały tłuszcz nad nimi, 4obie nerki i tłuszcz, który jest na nich i sięga aż do lędźwi. Od nerek zaś oddzieli warstwę tłuszczu przylegającą do wątroby. 5Wtedy synowie Aarona spalą to na ołtarzu, na ofierze całopalnej, na płonących drwach. To jest ofiara spalana na miłą woń dla Pana.
6 Jeżeli ktoś będzie chciał złożyć Panu ofiarę wspólnotową z trzody, niech weźmie samca lub samicę bez skazy. 7 Jeżeli wybrał owcę na dar ofiarny, to przyprowadzi ją przed Pana, 8 położy rękę na jej głowie, następnie zabije ją przed Namiotem Spotkania, a synowie Aarona jej krwią skropią wokoło ołtarz. 9 Wtedy z ofiary wspólnotowej ofiaruje Panu przez spalenie cały tłuszcz ogonowy, który należy oddzielić od kości ogonowej, oraz tłuszcz okrywający wnętrzności i cały tłuszcz nad nimi, 10 obie nerki i tłuszcz, który jest na nich i sięga aż do lędźwi. Od nerek zaś oddzieli warstwę tłuszczu przylegającą do wątroby. 11 Wtedy kapłan spali to na ołtarzu. To jest ofiara pokarmu spalanego dla Pana.
12 Jeżeli ktoś będzie chciał złożyć kozę na ofiarę, to przyprowadzi ją przed Pana, 13 położy rękę na jej głowie i zabije ją przed Namiotem Spotkania, a synowie Aarona jej krwią skropią wokoło ołtarz. 14 Potem ofiaruje Panu przez spalenie tłuszcz okrywający wnętrzności i cały tłuszcz nad nimi, 15 obie nerki i tłuszcz, który jest na nich i sięga aż do lędźwi. Od nerek zaś oddzieli warstwę tłuszczu przylegającą do wątroby. 16 Wtedy kapłan spali to na ołtarzu. To jest ofiara pokarmu spalanego na miłą woń dla Pana. Wszelki tłuszcz należy do Pana. 17 To jest prawo wieczne dla waszych pokoleń, gdziekolwiek zamieszkacie: nie wolno wam spożywać ani tłuszczu, ani krwi!»”.
OFIARA ZA GRZECH NAJWYŻSZEGO KAPŁANA
4 1Pan rzekł do Mojżesza: 2„Powiedz Izraelitom: «Gdyby ktoś z was zgrzeszył przez nieuwagę przeciw któremukolwiek z przykazań Pana i zrobił coś, czego zakazuje nawet jedno z nich, 3to: gdyby ten grzech popełnił namaszczony kapłan, tak że swoją winą obciążył lud, wtedy złoży Panu za popełniony grzech młodego cielca bez skazy jako ofiarę przebłagalną. 4Przyprowadzi cielca przed wejście do Namiotu Spotkania, położy mu rękę na głowie i zabije go przed Panem. 5Potem namaszczony kapłan weźmie nieco krwi tego cielca i zaniesie ją do Namiotu Spotkania. 6Tam kapłan umoczy palec we krwi i pokropi nią siedem razy przed Panem, przed zasłoną miejsca świętego. 7 Następnie pomaże krwią rogi ołtarza wonnego kadzenia, który stoi przed Panem w Namiocie Spotkania. Pozostałą krew cielca wyleje na podstawę ołtarza całopalenia, który stoi przed wejściem do Namiotu Spotkania. 8Weźmie też cały tłuszcz z cielca przeznaczonego na ofiarę przebłagalną, a mianowicie: tłuszcz okrywający wnętrzności i cały tłuszcz nad nimi, 9obie nerki i tłuszcz, który jest na nich i sięga aż do lędźwi. Od nerek zaś oddzieli warstwę tłuszczu przylegającą do wątroby, 10tak jak się oddziela tłuszcz z cielca składanego na ofiarę wspólnotową. Wtedy kapłan spali to na ołtarzu całopalenia. 11Skórę natomiast, całe mięso, głowę, nogi, wnętrzności i ich zawartość, 12a więc całego cielca, wyniesie poza obóz na miejsce czyste, gdzie wysypuje się popiół. Tam należy go spalić na płonących drwach.
OFIARA ZA GRZECH CAŁEGO LUDU
13 Gdyby cała społeczność Izraela przekroczyła nieświadomie jedno z przykazań Pana i popełniła to, czego czynić nie wolno, to jest winna, choćby sprawa pozostała nieznana zgromadzeniu. 14 Kiedy jednak grzech, którego się dopuściła, wyjdzie na jaw, wtedy zgromadzenie weźmie młodego cielca na ofiarę przebłagalną i przyprowadzi go przed Namiot Spotkania. 15 Starsi ze społeczności położą ręce na głowie cielca i zabiją go przed Panem. 16 Wtedy namaszczony kapłan wniesie nieco jego krwi do Namiotu Spotkania, 17 zanurzy w niej swój palec i pokropi siedem razy przed Panem, przed zasłoną miejsca świętego. 18 Potem pomaże krwią rogi ołtarza, który znajduje się przed Panem w Namiocie Spotkania. Pozostałą krew wyleje na podstawę ołtarza całopalenia, który stoi przed wejściem do Namiotu Spotkania. 19 Cały zaś tłuszcz cielca oddzieli i spali na ołtarzu. 20 Z tym cielcem postąpi tak samo, jak z cielcem ofiary przebłagalnej. Tak właśnie postąpi kapłan: dokona za nich zadośćuczynienia i wtedy otrzymają przebaczenie. 21 Potem każe wynieść cielca poza obóz i tam spali go tak samo, jak poprzedniego cielca. To jest ofiara przebłagalna za grzech społeczności.
OFIARA ZA GRZECH NACZELNIKA RODU
22 Gdyby naczelnik rodu zgrzeszył przez nieuwagę i przekroczył jedno z przykazań Pana, Boga swojego, i przez to stał się winny, 23 a ów grzech zostanie mu uświadomiony, to przyprowadzi na ofiarę koziołka bez skazy. 24 Potem położy rękę na jego głowie i zabije go na miejscu przed Panem, gdzie zabijane są zwierzęta na ofiary całopalne. To jest ofiara przebłagalna.
25 Następnie kapłan umoczy palec we krwi ofiary przebłagalnej i pomaże nią rogi ołtarza całopalenia, a pozostałą krew wyleje na jego podstawę. 26 Cały tłuszcz spali na ołtarzu, tak jak tłuszcz ofiar wspólnotowych. W ten sposób kapłan dokona zadośćuczynienia za jego grzech, który zostanie mu odpuszczony.
OFIARY ZA GRZECH POJEDYNCZEGO CZŁOWIEKA
27 Jeżeli ktokolwiek z ludzi zgrzeszy przez nieuwagę, przekraczając jedno z przykazań Pana i przez to zawini, 28 a grzech zostanie mu uświadomiony, to przyprowadzi na ofiarę kozę bez skazy za grzech, który popełnił. 29 Następnie położy rękę na głowie zwierzęcia przeznaczonego na ofiarę przebłagalną i zabije je na miejscu, gdzie są zabijane zwierzęta na ofiary całopalne. 30 Wtedy kapłan umoczy palec we krwi ofiary i pomaże nią rogi ołtarza całopalenia. Pozostałą krew wyleje na jego podstawę. 31 Potem oddzieli cały tłuszcz – tak jak się go oddziela przy składaniu ofiar wspólnotowych – i spali go na ołtarzu, na miłą woń dla Pana. W ten sposób kapłan dokona zadośćuczynienia za tego człowieka i jego grzech zostanie mu odpuszczony.
32 Jeżeli ktoś będzie chciał złożyć owcę na ofiarę przebłagalną, to przyprowadzi samicę bez skazy, 33 położy rękę na jej głowie i zabije ją na ofiarę przebłagalną w miejscu, gdzie zabijane są zwierzęta na ofiary całopalne. 34 Wtedy kapłan umoczy palec we krwi ofiary i pomaże nią rogi ołtarza całopalenia. Pozostałą krew wyleje na jego podstawę. 35 Potem oddzieli cały tłuszcz – tak jak się oddziela tłuszcz z owcy składanej na ofiarę wspólnotową – i spali go na ołtarzu, na ofiarach spalanych dla Pana. W ten sposób kapłan dokona zadośćuczynienia za grzech, którego ten człowiek się dopuścił i zostanie mu on odpuszczony.
RÓŻNE RODZAJE OFIAR PRZEBŁAGALNYCH
5 1Gdyby jakiś człowiek zgrzeszył przez to, że był wzywany do złożenia świadectwa, a nie chciał tego uczynić, pomimo że był zaznajomiony ze sprawą jako ten, który widział zdarzenie albo o nim słyszał, będzie obciążony winą; 2albo jeżeli ktoś nieświadomie dotknął czegoś nieczystego lub padliny jakiegokolwiek nieczystego zwierzęcia dzikiego, domowego lub tego, które pełza po ziemi, to gdy rzecz zostanie mu przedstawiona, jest nieczysty i będzie winny; 3albo jeżeli ktoś nieświadomie dotknął jakiejś ludzkiej nieczystości, która powoduje zanieczyszczenie, to gdy rzecz zostanie mu wyjawiona, a on to sobie uświadomi, będzie winny; 4albo jeżeli ktoś złożył lekkomyślnie jakąkolwiek przysięgę – jak to się zdarza ludziom przysięgającym lekkomyślnie – to gdy rzecz zostanie mu przedstawiona, a on ją sobie przypomni, będzie winny z powodu każdej niespełnionej przysięgi. 5Jeżeli ktoś zawinił w którejkolwiek z tych rzeczy, musi wyznać swój grzech. 6Następnie przyprowadzi dla Pana na ofiarę wynagradzającą za grzech samicę z trzody, owcę lub kozę, na ofiarę przebłagalną, a kapłan dokona zadośćuczynienia za jego grzech.
GOŁĘBIE I MĄKA JAKO OFIARA UBOGICH
7 Jeżeli jakiś człowiek jest zbyt ubogi, by złożyć owcę na ofiarę, niech przyniesie dla Pana na ofiarę wynagradzającą za grzech, który popełnił, dwie synogarlice lub dwa młode gołębie: jednego na ofiarę przebłagalną, drugiego na całopalenie. 8 Przyniesie je kapłanowi, który najpierw ofiaruje ptaka przeznaczonego na ofiarę przebłagalną. Kapłan ukręci mu głowę przy karku, lecz jej nie oddzieli. 9 Potem pokropi krwią ofiary przebłagalnej ścianę ołtarza, a pozostałą krew wyciśnie na jego podstawę. To jest ofiara przebłagalna. 10 Drugiego ptaka złoży na ofiarę całopalną według przepisanego obrzędu. W ten sposób kapłan dokona za tego człowieka zadośćuczynienia za grzech, który popełnił, i będzie mu on odpuszczony.
11 Gdyby jakiegoś człowieka nie było stać nawet na dwie synogarlice lub dwa młode gołębie, niech jako dar ofiarny za swój grzech przyniesie dziesiątą część efy najczystszej mąki na ofiarę przebłagalną. Nie poleje jej jednak oliwą ani nie położy na niej kadzidła, gdyż jest to ofiara przebłagalna. 12 Przyniesie mąkę do kapłana, który nabierze pełną garść jako ofiarę, która przypomni Bogu o ofiarodawcy, i spali ją na ołtarzu nad ofiarami spalanymi dla Pana. To jest ofiara przebłagalna. 13 W ten sposób kapłan dokona za tego człowieka zadośćuczynienia za grzech, którego on się dopuścił w jednym z wymienionych przypadków, i grzech zostanie mu odpuszczony. Pozostała część przeznaczona jest dla kapłana, tak jak przy składaniu ofiar pokarmowych»”.
OFIARY WYNAGRADZAJĄCE
14 Pan powiedział do Mojżesza: 15 „Gdyby ktoś popełnił nieuczciwość, bo przez nieuwagę przywłaszczył sobie coś z rzeczy poświęconych dla Pana, niech na ofiarę wynagradzającą dla Pana przyprowadzi z trzody baranka bez skazy. Jego wartość oszacujesz w srebrnych syklach, według wagi sykla świątynnego na ofiarę wynagradzającą. 16 Człowiek ten zwróci kapłanowi to, co sobie grzesznie przywłaszczył z rzeczy poświęconych, dodając piątą część wartości rzeczy zabranej. Wtedy kapłan dokona zadośćuczynienia za niego, ofiarując baranka wynagrodzenia, i ten grzech będzie mu odpuszczony.
17 Gdyby ktoś zgrzeszył, nawet nieświadomie, przeciwko jednemu z przykazań Pana i uczynił to, czego czynić nie wolno, jest winny i ponosi odpowiedzialność za swój grzech. 18 Weźmie więc z trzody baranka bez skazy, którego wartość oszacujesz, i przyprowadzi do kapłana na ofiarę wynagradzającą. Wtedy kapłan dokona zadośćuczynienia za grzech, którego tamten nieświadomie się dopuścił, i będzie on mu odpuszczony. 19 To jest ofiara wynagradzająca, gdyż bardzo zawinił przeciwko Panu”.
20 Pan powiedział do Mojżesza: 21 „Gdyby ktoś zgrzeszył i popełnił nieuczciwość przeciwko Panu przez to, że kłamliwie odmówił bliźniemu zwrotu tego, co wziął od niego na przechowanie lub pod zastaw, bądź też obrabował go lub na nim coś podstępnie wymusił, 22 albo gdyby znalazł rzecz zgubioną i temu zaprzeczał oraz fałszywie przysięgał w sprawie któregokolwiek z tych czynów, co zwykle taki człowiek czyni i przez to grzeszy – 23 otóż, kto by tak zgrzeszył i stał się winnym, zwróci to, co zrabował lub wymusił, lub wziął na przechowanie, lub rzecz zgubioną, którą znalazł, 24 lub rzecz, co do której złożył fałszywą przysięgę. Zwróci właścicielowi całą należność i doda do niej piątą część jej wartości w dniu, w którym będzie składał ofiarę wynagradzającą. 25 Na tę ofiarę dla Pana przyprowadzi do kapłana z trzody baranka bez skazy, którego wartość oszacujesz, na ofiarę wynagradzającą. 26 Kapłan natomiast dokona za niego zadośćuczynienia przed Panem i zostanie mu darowane każde przestępstwo, przez które stał się winny”.
NIEUSTANNA OFIARA CAŁOPALNA
6 1 Pan powiedział do Mojżesza: 2 „Przekaż to polecenie Aaronowi i jego synom: «To prawo dotyczy ofiary całopalnej. Całopalenie pozostanie na palenisku ołtarza przez całą noc aż do rana i ogień stale będzie na nim płonął. 3 Kapłan za każdym razem włoży lnianą szatę i lniane spodnie i będzie usuwał popiół ofiary całopalnej, gdy już całkiem spłonie na ołtarzu, a następnie wysypie go obok ołtarza. 4 Potem zdejmie to ubranie, ubierze się w inne i wyniesie popiół za obóz, na miejsce czyste. 5 Ogień na ołtarzu będzie płonął nieustannie, nie wolno go wygaszać. Kapłan co rano rozpali na nim drwa i na nich ułoży ofiarę całopalną oraz tłuszcz ofiar wspólnotowych. 6 Ogień na ołtarzu będzie płonął nieustannie i nie wolno go gasić.
OFIARY POKARMOWE
7 Oto prawo dotyczące ofiary pokarmowej: Synowie Aarona przyniosą ją dla Pana przed ołtarz. 8 Potem kapłan weźmie garść najczystszej mąki oraz oliwę i całe kadzidło, znajdujące się na ofierze pokarmowej, i spali na ołtarzu na miłą woń dla Pana jako ofiarę przypominającą Bogu o ofiarodawcy. 9 To, co pozostanie, spożyje Aaron i jego synowie jako chleby przaśne. Spożyją je w miejscu poświęconym, na dziedzińcu Namiotu Spotkania. 10 Nie wolno z tej mąki piec chleba na zakwasie! Jest to bowiem część, jaką daję im z moich ofiar spalanych, dlatego jest najświętsza, tak jak ofiara przebłagalna i wynagradzająca. 11 Każdy mężczyzna spośród synów Aarona może ją spożywać. To jest prawo wieczne dla waszych pokoleń. Kto by dotknął tej ofiary, będzie poświęcony»”.
12 Następnie Pan powiedział do Mojżesza: 13 „Oto jaki dar złożą dla Pana Aaron i jego synowie w dniu swojego namaszczenia: dziesiątą część efy najczystszej mąki jako wieczną ofiarę pokarmową. Połowę ofiarują rano, a połowę wieczorem. 14 Będzie ona zaczyniona w oliwie na patelni, a po ugnieceniu i podzieleniu na części przyniesiesz całość na ofiarę pokarmową, by stała się miłą wonią dla Pana. 15 Gdy po Aaronie zostanie namaszczony jeden z jego synów, zrobi to samo. To będzie prawo wieczne: cała ofiara będzie spalana na cześć Pana. 16 Każda ofiara pokarmowa kapłana będzie spalana w całości. Nie wolno z niej nic jeść!”.
OFIARA PRZEBŁAGALNA
17 Pan powiedział do Mojżesza: 18 „Powiedz Aaronowi i jego synom: «To prawo dotyczy ofiary przebłagalnej: W miejscu, gdzie będzie zabijane zwierzę na ofiarę całopalną, zabijane będzie również zwierzę na ofiarę przebłagalną przed Panem. Jest to rzecz najświętsza! 19 Kapłan, który złoży ofiarę przebłagalną, będzie z niej spożywał w miejscu poświęconym, na dziedzińcu przed Namiotem Spotkania. 20 Każdy, kto by dotknął mięsa ofiary, będzie poświęcony. A gdyby splamił swoje ubranie jej krwią, będzie musiał je wyprać na miejscu poświęconym. 21 Jeżeli mięso zostanie ugotowane w glinianym naczyniu, to należy je rozbić, a jeżeli w miedzianym naczyniu, to po ugotowaniu trzeba je wyszorować i wypłukać wodą. 22 Każdy mężczyzna spośród kapłanów będzie mógł spożywać tę ofiarę. Jest to rzecz najświętsza! 23 Jeżeli jednak część krwi z ofiary przebłagalnej została wniesiona do Namiotu Spotkania w celu dokonania obrzędu zadośćuczynienia w miejscu świętym, to nie wolno nic jeść z tej ofiary, lecz cała ma być spalona w ogniu.
OFIARA WYNAGRADZAJĄCA
7 1 Oto prawo odnoszące się do ofiary wynagradzającej, która jest ofiarą najświętszą: 2 W miejscu, gdzie będzie się zabijać zwierzę na ofiarę całopalną, należy także zabijać zwierzę na ofiarę wynagradzającą, a jego krwią skropić wokoło ołtarz. 3 Należy z niej złożyć w ofierze: cały tłuszcz, ogon, tłuszcz okrywający wnętrzności, 4 obie nerki i tłuszcz, który jest na nich i sięga aż do lędźwi oraz warstwę tłuszczu, która przylega do wątroby, po oddzieleniu go od nerek. 5 Kapłan spali to wszystko dla Pana na ołtarzu ofiar spalanych. To jest ofiara wynagradzająca. 6 Każdy mężczyzna spośród kapłanów będzie mógł z niej spożywać na miejscu poświęconym. To jest rzecz najświętsza.
CZĘŚĆ Z OFIAR NALEŻNA KAPŁANOM
7 To samo prawo odnosi się do ofiary przebłagalnej i wynagradzającej: ofiara będzie należała do tego kapłana, który dokona obrzędu zadośćuczynienia. 8 Jeżeli kapłan złoży za kogoś ofiarę całopalną, do niego będzie należała skóra zwierzęcia przeznaczonego na ofiarę. 9 Także każda ofiara pokarmowa upieczona w piecu albo przyrządzona na rondlu lub patelni będzie należeć do tego kapłana, który ją złożył. 10 Każda ofiara pokarmowa zaprawiona oliwą albo sucha będzie należała do wszystkich synów Aarona, do każdego w równej części.
RODZAJE OFIAR WSPÓLNOTOWYCH
11 Oto prawo odnoszące się do ofiary wspólnotowej składanej dla Pana: 12 Jeżeli ktoś będzie chciał złożyć ją jako ofiarę uwielbienia, to dołączy do krwawej ofiary uwielbienia przaśne ciastka zaczynione w oliwie, placki pomazane oliwą i najczystszą mąkę zagniecioną w oliwie na przaśne placki. 13 Oprócz tych placków i krwawej ofiary przyniesie na wspólnotową ofiarę uwielbienia chleb z ciasta na zakwasie. 14 Z każdego rodzaju darów przyniesie po jednym jako szczególny dar dla Pana. Będzie on należał do tego kapłana, który pokropi krwią ofiarę wspólnotową. 15 Mięso ze wspólnotowych ofiar uwielbienia należy spożyć w dniu ich ofiarowania. Nic z nich nie może pozostać do rana.
16 Jeżeli ofiara będzie składana jako wypełnienie złożonego ślubu lub jako ofiara dobrowolna, to jej mięso powinno być zjedzone w dniu złożenia. Resztę jednak będzie można zjeść nazajutrz. 17 Gdyby jeszcze w trzecim dniu zostało mięso z tej ofiary, to powinno być spalone.
18 Gdyby ofiarodawca zjadł coś z mięsa ofiary wspólnotowej trzeciego dnia, nie zostanie to przyjęte i jego ofiara nie zostanie mu policzona, bo stanie się obrzydliwa, a ten, który ją zjadł, popełnił grzech. 19 Gdyby tego mięsa dotknęło coś nieczystego, to nie wolno go jeść, lecz ma być spalone w ogniu. Kto jest czysty, może jeść mięso. 20 Gdyby ktoś nieczysty zjadł mięso z ofiary wspólnotowej, złożonej dla Pana, zostanie usunięty ze swojego ludu. 21 Gdyby ktoś dotknął jakiejś nieczystości człowieka lub nieczystego zwierzęcia, bądź też jakiejkolwiek rzeczy nieczystej, a potem jadł mięso z ofiary wspólnotowej, złożonej dla Pana, taki człowiek zostanie usunięty z ludu»”.
ZAKAZ SPOŻYWANIA TŁUSZCZU I KRWI
22 Następnie Pan rzekł do Mojżesza: 23 „Powiedz Izraelitom: «Nie wolno wam jeść tłuszczu cielców, owiec ani kóz! 24 Tłuszcz z padliny lub z rozszarpanego zwierzęcia możecie używać do różnych celów gospodarczych, ale spożywać go nie wolno. 25 Kto by spożył tłuszcz z bydlęcia złożonego na ofiarę dla Pana, zostanie usunięty ze swojego ludu. 26 Gdziekolwiek będziecie zamieszkiwać, nie wolno wam spożywać krwi: ani ptaków, ani bydląt. 27 Kto by spożył jakąkolwiek krew, zostanie usunięty ze swojego ludu»”.
CZĘŚCI Z OFIAR NALEŻNE KAPŁANOM
28 Pan powiedział do Mojżesza: 29 „Powiedz Izraelitom: «Gdy ktoś będzie składał dla Pana ofiarę wspólnotową, niech sam przyniesie Panu swój dar. Z ofiary wspólnotowej 30 własnoręcznie przyniesie tłuszcz okrywający mostek zwierzęcia, który zostanie spalony przed Panem, a także sam mostek, aby dokonać nim obrzędu kołysania przed Panem. 31 Potem kapłan spali tłuszcz na ołtarzu, mostek natomiast będzie należał do Aarona i jego synów. 32 Kapłanowi dacie również z waszej ofiary wspólnotowej prawy udziec jako dar ofiarny. 33 Otrzyma go ten kapłan, który złoży krew i tłuszcz ofiary wspólnotowej. 34 Biorę bowiem od Izraelitów, z ich ofiar wspólnotowych, mostek użyty w obrzędzie kołysania i udziec użyty w obrzędzie podniesienia i daję je kapłanowi Aaronowi i jego potomkom jako wieczystą należność od Izraelitów. 35 Ta część z ofiar spalanych dla Pana będzie należeć do Aarona i jego potomków, gdy już rozpoczną kapłańską służbę dla Pana. 36 Pan nakazał Izraelitom tę właśnie część oddawać kapłanom. Jest to wieczne prawo dla przyszłych pokoleń»”.
37 To prawo dotyczy ofiary całopalnej, ofiary pokarmowej, ofiary przebłagalnej, ofiary wynagradzającej, ofiary wyświęcenia i ofiary wspólnotowej. 38 Prawo to zlecił Pan Mojżeszowi na górze Synaj, gdy nakazał Izraelitom złożyć Panu ofiary na pustyni synajskiej.
KAPŁAŃSTWO W IZRAELU
AARON I JEGO SYNOWIE USTANOWIENI KAPŁANAMI
8 1Pan powiedział do Mojżesza: 2„Wezwij Aarona i jego synów i weź szaty, oliwę do namaszczenia, młodego cielca na ofiarę przebłagalną, dwa barany i kosz przaśnych chlebów. 3Potem zgromadź całą społeczność przed wejściem do Namiotu Spotkania”. 4Mojżesz uczynił tak, jak mu Pan polecił, a cała społeczność zgromadziła się przed wejściem do Namiotu Spotkania. 5Wtedy Mojżesz powiedział do zgromadzonych, co Pan kazał mu uczynić.
6 Następnie wezwał do siebie Aarona i jego synów i obmył ich wodą. 7 Potem włożył tunikę na Aarona, opasał go pasem, wdział na niego wierzchnią suknię, a na nią efod. Przepasał go szarfą efodu i przymocował nią efod. 8 Potem nałożył na niego pektorał, do którego włożył urim i tummim. 9 Na głowę włożył mu zawój, do którego z przodu przymocował złoty diadem – świętą koronę, tak jak Pan nakazał Mojżeszowi. 10 Następnie Mojżesz wziął oliwę do namaszczania, którą namaścił święte mieszkanie i wszystkie jego sprzęty – w ten sposób je poświęcił. 11 Pokropił nią ołtarz siedem razy. Potem namaścił ołtarz razem z całym jego sprzętem, kadź na wodę i jej podstawę, aby je uświęcić. 12 Następnie wylał nieco oliwy na głowę Aarona i namaścił go, aby go poświęcić. 13 Mojżesz kazał zbliżyć się synom Aarona, przyodział ich w tuniki, przepasał pasami, włożył im na głowy zawoje, tak jak mu Pan nakazał.
14 Następnie kazał przyprowadzić cielca na ofiarę przebłagalną, a Aaron i jego synowie położyli ręce na głowę cielca. 15 Mojżesz zabił cielca, umoczył palec we krwi i pomazał nią wokoło rogi ołtarza – w ten sposób go oczyścił. Pozostałą krew wylał na podstawę ołtarza i tak go poświęcił, aby można było dokonywać na nim obrzędów zadośćuczynienia. 16 Potem wziął cały tłuszcz okrywający wnętrzności, tłuszcz przylegający do wątroby, obie nerki razem z ich tłuszczem i spalił to wszystko na ołtarzu. 17Cielca natomiast, jego skórę, mięso i zawartość trzewi, spalił w ogniu poza obozem, tak jak mu Pan nakazał.
18 Potem kazał przyprowadzić barana na ofiarę całopalną, a Aaron i jego synowie położyli mu ręce na głowę. 19 Mojżesz zabił go, a jego krwią skropił wokoło ołtarz. 20 Porąbał go na części i spalił je razem z jego głową i tłuszczem. 21 Wnętrzności i nogi obmył wodą i spalił całego barana na ołtarzu w ofierze całopalnej na miłą woń. To była ofiara spalana dla Pana, tak jak Pan nakazał Mojżeszowi.
22 Następnie kazał przyprowadzić drugiego barana na ofiarę wyświęcenia, a Aaron i jego synowie położyli mu ręce na głowę. 23 Mojżesz zabił go, wziął nieco jego krwi i pomazał nią koniec prawego ucha Aarona, kciuk jego prawej ręki i wielki palec prawej nogi. 24 Potem kazał podejść synom Aarona, wziął nieco krwi i pomazał im koniec prawego ucha, kciuki ich prawych rąk oraz wielkie palce prawych nóg. Następnie Mojżesz skropił krwią ołtarz wokoło. 25 Potem wziął tłuszcz, ogon i cały tłuszcz okrywający wnętrzności, tłuszcz przylegający do wątroby, obie nerki z ich tłuszczem oraz prawy udziec. 26 Z kosza przaśnych chlebów, który stał przed Panem, wziął jeden przaśny placek, jeden chleb zaczyniony w oliwie i jeden cienki placuszek i położył je na kawałki tłuszczu i prawy udziec. 27 Potem położył te dary na dłoniach Aarona i jego synów i dokonał nimi obrzędu kołysania przed Panem.
28 Następnie wziął te dary z ich dłoni i spalił na ołtarzu nad ofiarą całopalną. To była ofiara wyświęcenia, miła woń, ofiara spalana dla Pana. 29 Potem Mojżesz wziął mostek barana i dokonał nim obrzędu kołysania przed Panem. Ta część przypadła Mojżeszowi z ofiary wyświęcenia, tak jak mu Pan nakazał.
30 Po tym obrzędzie Mojżesz wziął nieco oliwy namaszczenia i nieco krwi z ołtarza i pokropił nimi Aarona i jego szaty oraz jego synów i ich szaty. W ten sposób poświęcił Aarona i jego szaty, podobnie jak jego synów i ich szaty. 31 Następnie Mojżesz powiedział do Aarona i jego synów: „Ugotujcie to mięso przed wejściem do Namiotu Spotkania. Tam będziecie je spożywać z chlebem wyświęcenia, który znajduje się w koszu, jak to wam wcześniej nakazałem: Aaron i jego synowie będą je jedli. 32 Pozostałe mięso i chleb spalicie w ogniu. 33 Nie wolno się wam oddalać od wejścia do Namiotu Spotkania przez siedem dni aż do dnia, w którym dopełni się wasze wyświęcenie, przez siedem dni bowiem będą się uświęcały wasze ręce. 34 To, co dziś zostało uczynione, Pan kazał wypełnić, by było za was zadośćuczynieniem. 35 Przez siedem dni, dniem i nocą, będziecie przebywać przed wejściem do Namiotu Spotkania, pełniąc straż przed Panem, abyście nie zostali pokarani śmiercią. Takie bowiem otrzymałem polecenie”. 36 Aaron i jego synowie uczynili wszystko, co im Pan nakazał przez Mojżesza.
POCZĄTEK SŁUŻBY KAPŁAŃSKIEJ AARONA I JEGO SYNÓW
9 1Ósmego dnia Mojżesz wezwał Aarona, jego synów i starszych Izraela. 2Powiedział do Aarona: „Weź młodego cielca na ofiarę przebłagalną i barana na całopalenie – oba zwierzęta mają być bez skazy – i przyprowadź je przed Pana. 3Izraelitom natomiast powiedz: «Weźcie koźlę na ofiarę przebłagalną, a na całopalenie rocznego cielca i baranka – wszystkie zwierzęta mają być bez skazy. 4Na ofiarę wspólnotową przyprowadź zaś przed Pana cielca i barana. Przynieście także ofiarę pokarmową zaprawioną oliwą, ponieważ dzisiaj Pan wam się ukaże»”.
5 Przyprowadzili więc to, co im Mojżesz nakazał, przed Namiot Spotkania, a cała społeczność zbliżyła się i stanęła przed Panem. 6 Wtedy Mojżesz przemówił: „Pan polecił wam to uczynić, zanim ukaże wam swoją chwałę”. 7 Do Aarona zaś powiedział: „Zbliż się do ołtarza, by złożyć twoją ofiarę przebłagalną i całopalną, by dokonać zadośćuczynienia za siebie i za lud. Ofiaruj dar ludu i dokonaj za niego zadośćuczynienia, tak jak Pan nakazał”.
8 Wtedy Aaron podszedł do ołtarza i zabił cielca na ofiarę przebłagalną za siebie. 9 Synowie Aarona podali mu krew, a on umoczył w niej palec i pomazał nią rogi ołtarza. Pozostałą krew wylał na podstawę ołtarza. 10 Tłuszcz, nerki oraz warstwę tłuszczu przylegającą do wątroby, z cielca złożonego w ofierze przebłagalnej, spalił na ołtarzu, tak jak Pan nakazał Mojżeszowi. 11 Mięso i skórę spalił w ogniu poza obozem. 12 Potem zabił zwierzę na ofiarę całopalną. Synowie Aarona podali mu krew, którą pokropił wokół ołtarz. 13 Podali mu także mięso porąbane na części, wraz z głową, na ofiarę całopalną i spalił to na ołtarzu. 14 Potem obmył wnętrzności oraz nogi i spalił je na ołtarzu wraz z ofiarą całopalną.
15 Następnie przyprowadził ofiarny dar ludu. Wziął kozła przeznaczonego na ofiarę przebłagalną za lud, zabił go i złożył na ofiarę przebłagalną – tak jak poprzednio. 16 Potem złożył ofiarę całopalną jak to przewiduje przepis. 17 Oprócz porannego całopalenia złożył ofiarę pokarmową, z której wziął pełną garść i spalił na ołtarzu. 18 Potem zabił cielca i barana jako ofiarę wspólnotową za lud. Synowie Aarona podali mu krew, a on skropił nią ołtarz wokoło. 19 Tłuszcz cielca i barana, ogon, tłuszcz okrywający wnętrzności, nerki i tłuszcz przylegający do wątroby 20 ułożyli na mostkach obu zwierząt i Aaron spalił części tłuste na ołtarzu. 21 Mostkami i prawym udźcem dokonał obrzędu kołysania przed Panem, według nakazu Mojżesza.
22 Potem Aaron uniósł ręce nad ludem i pobłogosławił go. Po złożeniu ofiary przebłagalnej, całopalnej i ofiary wspólnotowej zszedł na dół. 23 Wtedy Mojżesz i Aaron weszli do Namiotu Spotkania, a gdy wyszli, błogosławili lud, a chwała Pana ukazała się całemu ludowi. 24 Wtedy wyszedł od Pana ogień, który pochłonął na ołtarzu ofiarę całopalną i części tłuszczu. Gdy cały lud to zobaczył, zawołał z radości i upadł na twarz.
PRZEKROCZENIE PRZEPISÓW. ŚMIERĆ NADABA I ABIHU
10 1Synowie Aarona, Nadab i Abihu, wzięli swoje kadzielnice, włożyli do nich ogień i nasypali kadzidła. Zbliżyli się jednak do Pana z ogniem niepochodzącym z ołtarza, co było im zabronione. 2Wtedy ogień wyszedł od Pana i pochłonął ich, tak że pomarli. 3Mojżesz rzekł do Aarona: „To właśnie powiedział Pan: «Wśród tych, którzy zbliżą się do Mnie, będę uświęcony i przed całym ludem ukażę moją chwałę»”.
Aaron milczał. 4 Mojżesz zawołał więc Miszaela i Elsafana, synów Uzzjela, stryja Aarona, i rzekł do nich: „Podejdźcie! Wynieście tych waszych braci sprzed miejsca świętego za obóz!”. 5 Podeszli więc i wynieśli ich w ich tunikach za obóz, tak jak im polecił Mojżesz.
ZAKAZ ŻAŁOBY DLA KAPŁANÓW
6 Potem Mojżesz powiedział do Aarona i jego synów, Eleazara i Itamara: „Nie wolno wam rozpuszczać włosów na głowach ani rozdzierać szat, byście nie zostali pokarani śmiercią i aby Pan nie rozgniewał się na całą społeczność. Wasi bracia natomiast, cały lud Izraela, niech płacze z powodu klęski ognia, który Pan rozpalił. 7 Wy jednak nie odchodźcie od wejścia do Namiotu Spotkania, abyście nie zostali pokarani śmiercią, ponieważ na was jest olej namaszczenia Pana”. Postąpili więc tak, jak im polecił Mojżesz.
ZAKAZ PICIA ALKOHOLU
8 Pan powiedział do Aarona: 9 „Tobie i twoim synom nie wolno pić wina ani sycery przed pójściem do Namiotu Spotkania, abyście nie zostali pokarani śmiercią. Jest to wieczne prawo dla waszych pokoleń, 10 abyście umieli odróżniać to, co święte, od tego, co świeckie, to, co nieczyste, od tego, co czyste 11 i byście nauczyli Izraelitów wszystkich praw, które Pan ogłosił im przez Mojżesza”.
CZĘŚCI Z OFIAR NALEŻNE KAPŁANOM
12 Potem Mojżesz powiedział do Aarona i jego pozostałych synów, Eleazara i Itamara: „Weźcie ofiarę pokarmową, która pozostała z ofiar spalanych dla Pana, i zjedzcie ją bez kwasu koło ołtarza, bo jest to rzecz bardzo święta. 13 Będziecie ją spożywać w miejscu świętym, bo jest to część należna tobie i twoim synom z ofiar spalanych dla Pana. Taki bowiem nakaz otrzymałem. 14 Mostek i udziec ofiarny będziecie jedli w miejscu czystym, ty, twoi synowie i córki. Jest to bowiem część należna tobie i twoim dzieciom z ofiar wspólnotowych, które będą składać Izraelici. 15 Przyniosą udziec i mostek ofiarny, aby dokonać nimi obrzędu kołysania przed Panem, a na ofiarę spalaną części tłuste. Udziec i mostek zwierzęcia będą należały do ciebie i twoich dzieci jako wieczysta należność, gdyż tak nakazał Pan”.
SPECJALNY PRZEPIS DOTYCZĄCY OFIARY PRZEBŁAGALNEJ
16 Mojżesz usilnie poszukiwał kozła, który miał być złożony na ofiarę przebłagalną, lecz okazało się, że został spalony. Wtedy rozgniewał się na pozostałych synów Aarona, Eleazara i Itamara: 17 „Dlaczego nie spożyliście ofiary przebłagalnej w miejscu poświęconym? Jest to przecież rzecz najświętsza! Pan dał ją wam po to, by dźwigała winę społeczności, dokonując za nią zadośćuczynienia przed Panem. 18 Oto krew zwierzęcia ofiarnego nie została wniesiona do miejsca świętego! Wy natomiast mieliście obowiązek spożyć mięso tej ofiary w miejscu poświęconym, bo tak zostało mi nakazane”. 19 Aaron odpowiedział Mojżeszowi: „Oto oni złożyli dzisiaj ofiarę przebłagalną i całopalną przed Panem. Czy – po tym, co mnie spotkało – Pan uzna za dobre, gdy spożyję dziś ofiarę przebłagalną?”. 20 Gdy Mojżesz to usłyszał, uznał to za właściwe.
PRZEPISY O CZYSTOŚCI RYTUALNEJ
ZWIERZĘTA LĄDOWE
11 1Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 2„Powiedzcie Izraelitom: «Spośród zwierząt, które żyją na ziemi, będziecie mogli 3jeść te, które mają rozdzielone kopyta, czyli racice, i które przeżuwają. 4Jednakże nie będziecie jedli tych zwierząt, które tylko przeżuwają albo tylko mają rozdzielone kopyta, czyli: wielbłąda, który wprawdzie przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta – będzie więc dla was nieczysty; 5góralka, który wprawdzie przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta – będzie więc dla was nieczysty; 6zająca, który wprawdzie przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta – będzie więc dla was nieczysty; 7 świni, która wprawdzie ma rozdzielone racice, ale nie przeżuwa – będzie więc dla was nieczysta. 8Nie będziecie jeść ich mięsa ani dotykać ich padliny, bo będą dla was nieczyste.
ZWIERZĘTA WODNE
9 Spośród zwierząt żyjących w wodzie, to znaczy w morzach i rzekach, będziecie mogli jeść tylko te, które mają płetwy i łuski. 10 Te natomiast, które są w morzach i rzekach, a nie posiadają ani płetw, ani łusek – żyjąc wśród mrowia istot wodnych – te będą dla was obrzydliwe. 11 Ponieważ będą dla was wstrętne, nie będziecie jedli ich mięsa, a padliną będziecie się brzydzić. 12 Wszystkie istoty wodne, które nie mają płetw ani łusek, będą dla was obrzydliwe.
PTAKI I OWADY
13 Będziecie się brzydzić następującymi ptakami i nie będziecie ich jedli, bo są wstrętne: orzeł, czarny sęp, orzeł morski, 14 wszelkie gatunki kani i sokoła, 15 wszystkie gatunki kruka, 16 strusia, sowy, mewy, wszystkie gatunki jastrzębia, 17 puszczyka, kormorana, ibisa, 18 łabędzia, pelikana, nurka, 19 bociana, wszelkie gatunki czapli, dudka i nietoperza.
20 Wszystkie owady skrzydlate, które chodzą na czterech odnóżach, będą dla was obrzydliwe. 21 Jednakże spośród owadów skrzydlatych będziecie mogli jeść te, które mają cztery odnóża, ale mają też z tyłu dwa odnóża do skakania po ziemi. 22 Możecie jeść: wszystkie gatunki szarańczy, solam, chargol i chagaw. 23 Każdy inny owad skrzydlaty, który ma cztery odnóża, będzie dla was wstrętny.
ZAKAZ DOTYKANIA PADLINY
24 Z powodu tych zwierząt możecie stać się nieczyści. Każdy bowiem, kto by dotknął ich padliny, będzie nieczysty aż do wieczora. 25 Kto by zaś niósł ich padlinę, powinien wyprać swoje szaty i będzie nieczysty aż do wieczora. 26 Za nieczyste będziecie uważać każde zwierzę, które ma nierozdzielone kopyto i nie przeżuwa. Kto by go dotknął, będzie nieczysty. 27 Każde czworonożne zwierzę, które chodzi na łapach, to znaczy nie ma kopyt, będzie dla was nieczyste. Kto by dotknął jego padliny, będzie nieczysty aż do wieczora. 28 Ktokolwiek zaś niósłby ich padlinę, powinien wyprać swoje szaty i będzie nieczysty aż do wieczora. Będą one dla was nieczyste.
29 Spośród zwierząt, które pełzają po ziemi, będziecie uważać za nieczyste: kreta, mysz i wszystkie gatunki jaszczurek, 30 gekona, żółwia, salamandrę, ślimaka i kameleona. 31 Te zwierzęta wśród pełzających będą dla was nieczyste, a każdy, kto by dotknął martwego, będzie nieczysty aż do wieczora. 32 Gdyby któreś z nich, już martwe, upadło na jakąkolwiek rzecz, na przykład na drewniane naczynie, ubranie, skórę, worek lub inne naczynie, jakim się na co dzień posługujecie, to ta rzecz będzie nieczysta. Należy zanurzyć ją w wodzie i będzie nieczysta aż do wieczora. Potem będzie czysta. 33 Gdyby padlina któregoś z nich wpadła do glinianego garnka, to wszystko, co w nim jest, będzie nieczyste. Dlatego naczynie należy rozbić. 34 Jeżeli woda z tego naczynia dostanie się do przygotowanego pokarmu, będzie on nieczysty. Jeżeli dostanie się do napoju przygotowanego w jakimkolwiek naczyniu, będzie on nieczysty. 35 Każda rzecz, na którą upadnie nawet część z padliny takiego zwierzęcia, będzie nieczysta. Piec i piekarnik powinien zostać rozbity, bo są nieczyste i za takie powinniście je uważać. 36 Źródło i studnia natomiast, to jest zbiorniki wody, będą czyste, ale ten, kto by dotknął w nich padliny, będzie nieczysty. 37 Jeżeli coś z padliny upadnie na ziarno przeznaczone do siewu, to ziarno będzie czyste, 38 ale gdyby padlina padła na ziarno zmoczone wodą, to będzie ono dla was nieczyste.
39 Jeżeli zdechnie jakieś zwierzę, które wam służy za pokarm, a ktoś dotknie jego padliny, to będzie nieczysty aż do wieczora. 40 Gdyby ktoś zjadł coś z takiej padliny, musi wyprać ubranie i będzie nieczysty aż do wieczora. Także ten, który wynosił tę padlinę, wypierze ubranie i będzie nieczysty aż do wieczora.
WSKAZANIA UZUPEŁNIAJĄCE I ZAKOŃCZENIE
41 Wszystkie istoty pełzające po zie-mi są obrzydliwe – nie wolno ich jeść! 42 Nie wolno wam jeść żadnego małego zwierzęcia, które pełza na brzuchu bądź chodzi na czterech lub więcej nogach, bo jest obrzydliwe. 43 Nie zanieczyszczajcie się z powodu tych zwierząt! Przez nie stalibyście się nieczyści. 44 Ponieważ Ja jestem Pan, Bóg wasz: uświęcajcie się i świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty! Nie zanieczyszczajcie się więc zwierzętami pełzającymi po ziemi. 45 Ponieważ Ja jestem Panem, który was wyprowadził z ziemi egipskiej, aby być waszym Bogiem. Bądźcie więc świętymi, bo Ja jestem święty!
46 To jest prawo, które dotyczy zwierząt, ptaków i wszelkich istot żywych poruszających się w wodzie i pełzających po ziemi, 47 abyście umieli odróżniać to, co nieczyste, od tego, co czyste, zwierzęta jadalne od tych, których jeść nie wolno»”.
OCZYSZCZENIE KOBIETY PO PORODZIE
12 1Pan powiedział do Mojżesza: 2„Mów do Izraelitów: «Jeżeli jakaś kobieta zaszła w ciążę i urodziła chłopca, będzie nieczysta przez siedem dni, tak jak jest nieczysta w okresie miesiączki. 3Ósmego dnia chłopiec zostanie obrzezany. 4Potem ona pozostanie w domu trzydzieści trzy dni dla oczyszczenia krwi. Nie wolno jej dotykać niczego świętego ani wchodzić do świątyni, aż się skończą dni jej oczyszczenia. 5Jeżeli urodzi dziewczynkę, będzie nieczysta przez dwa tygodnie, tak jak jest nieczysta w okresie miesiączki. Potem pozostanie w domu sześćdziesiąt sześć dni dla oczyszczenia krwi.
6 Kiedy się skończą dni jej oczyszczenia po urodzeniu syna lub córki, przyniesie do kapłana, przed wejście do Namiotu Spotkania, jednorocznego baranka na ofiarę całopalną i młodego gołębia lub synogarlicę na ofiarę przebłagalną. 7 Kapłan przyniesie ten dar przed Pana i dokona obrzędu zadośćuczynienia za tę kobietę. W ten sposób oczyści ją z tego, że miała krwawienie. To prawo dotyczy kobiety, która urodziła chłopca lub dziewczynkę. 8 Jeżeli nie stać jej na baranka, to przyniesie dwie synogarlice albo dwa młode gołębie, jednego na ofiarę całopalną, a drugiego na ofiarę przebłagalną. Wtedy kapłan dokona za nią obrzędu zadośćuczynienia i zostanie oczyszczona»”.
TRĄD U LUDZI: NABRZMIENIA, WYSYPKI LUB PLAMY
13 1Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 2„Gdyby komuś na ciele pojawiło się nabrzmienie lub wysypka albo biała plama i wyglądałoby to na trąd, należy go przyprowadzić do kapłana Aarona albo do jednego z jego synów. 3Kapłan obejrzy chore miejsce na skórze i jeżeli włosy w tym miejscu zbielały i jest ono bardziej wklęsłe niż pozostała skóra na ciele, to oznacza, że człowiek ten jest chory na trąd. Gdy kapłan to stwierdzi, uzna go za nieczystego. 4Jeżeli jednak plama na jego skórze jest biała, ale miejsce nie jest bardziej wklęsłe niż reszta skóry i włosy nie pobielały, to kapłan odizoluje chorego na siedem dni. 5Po siedmiu dniach obejrzy go ponownie, a gdy stwierdzi, że plama się nie powiększyła i nie rozszerzyła na skórze, odizoluje go jeszcze na siedem dni. 6Po siedmiu dniach kapłan znów go obejrzy, a gdy stwierdzi, że plama przyciemniała i nie rozszerzyła się na skórze, uzna go za czystego. Była to bowiem tylko wysypka. Ów człowiek wypierze swoje ubranie i będzie czysty. 7Jeżeli jednak po ostatnim pokazaniu się kapłanowi w celu oczyszczenia wysypka wyraźnie rozszerzyła się na skórze, chory stawi się u kapłana ponownie. 8Kapłan go obejrzy, a gdy zauważy, że wysypka dalej się rozszerza, uzna go za nieczystego: jest to bowiem trąd.
WYRAŹNE OBJAWY TRĄDU
9 Jeżeli ktoś jest już chory na trąd, ma być przyprowadzony do kapłana, 10 aby on go obejrzał. Gdy kapłan stwierdzi, że na skórze jest białe nabrzmienie, włosy na nim zbielały oraz pojawiła się rana, 11 to znaczy, że na jego skórze jest już zastarzały trąd. Wtedy kapłan uzna go za nieczystego. Nie musi go jednak izolować, ponieważ wiadomo, że jest on już nieczysty.
12 Jeżeli jednak trąd rozwinie się w ten sposób, że pokryje całą skórę od stóp do głów, gdziekolwiek kapłan spojrzy, 13 w tym przypadku kapłan, który stwierdzi, że trąd pokrywa całe ciało, uzna go za czystego, bo skoro cały stał się biały, jest czysty. 14 Jednak w dniu, w którym ukażą się na nim rany, będzie nieczysty. 15 Kapłan je obejrzy i uzna go za nieczystego. Rany są nieczyste, bo to jest trąd. 16Gdyby jednak rany się zasklepiły, wtedy przyjdzie do kapłana. 17 Ten go obejrzy, a gdy stwierdzi, że chore miejsca zbielały, uzna go za czystego. Jest on czysty.
WRZODY
18 Jeżeli komuś pojawił się wrzód na skórze, a potem się zagoił, 19 lecz na miejscu wrzodu będzie białe nabrzmienie lub biało-czerwona plama, powinien stawić się przed kapłanem, 20 aby on go obejrzał. Jeżeli kapłan stwierdzi, że plama jest bardziej wklęsła niż pozostała skóra, a włosy na niej zbielały, uzna go za nieczystego. To jest choroba trądu, który rozwinął się na wrzodzie. 21 Jeżeli jednak kapłan zauważy, że nie ma tam białych włosów ani wklęśnięcia na skórze, plama zaś przyciemniała, to odizoluje go na siedem dni. 22 Jeżeli plama wyraźnie rozszerzy się na skórze, kapłan uzna go za nieczystego, bo to jest choroba trądu. 23 Jeżeli zaś pozostanie bez zmian i nie rozszerzy się, to jest to tylko blizna po wrzodzie, dlatego kapłan uzna go za czystego.
OPARZELINA
24 Jeżeli ktoś ma na skórze oparzelinę i na niej pojawi się biało-czerwona albo biała plama, 25 wtedy pokaże ją kapłanowi. Jeśli kapłan stwierdzi, że włosy na niej zbielały i że jest bardziej wklęsła niż otaczająca ją skóra – to jest to trąd, który rozwinął się na oparzelinie. Kapłan uzna go za nieczystego, bo jest to choroba trądu. 26 Jeżeli jednak kapłan zauważy, że na plamie nie ma białych włosów ani wklęśnięcia na skórze, plama zaś przyciemniała, to odizoluje go na siedem dni. 27 W siódmym dniu kapłan obejrzy go ponownie. Jeśli plama wyraźnie rozszerzyła się na skórze, wtedy kapłan uzna go za nieczystego, bo to jest choroba trądu. 28 Jeżeli jednak plama pozostała bez zmian, nie rozszerzyła się na skórze, lecz przyciemniała, jest to nabrzmienie po oparzeniu. Kapłan uzna go za czystego, gdyż jest to blizna po oparzeniu.
TRĄD NA GŁOWIE LUB NA BRODZIE
29 Jeżeli jakiemuś mężczyźnie lub kobiecie pojawi się rana na głowie lub na brodzie, 30 to obejrzy ją kapłan. Jeśli stwierdzi, że jest ona bardziej wklęsła niż otaczająca ją skóra, a włosy na niej są żółte i cienkie, uzna tego człowieka za nieczystego. To jest grzybica, trąd głowy i brody. 31 Jeżeli jednak kapłan zauważy u dotkniętego grzybicą, że rana nie jest bardziej wklęsła niż otaczająca ją skóra, lecz nie ma na niej czarnych włosów, to odizoluje go na siedem dni. 32 W siódmym dniu obejrzy go ponownie. Jeżeli stwierdzi, że grzybica się nie rozszerzyła, że nie ma na niej żółtych włosów i że rana nie jest wklęsła, 33 wtedy każe mu się ogolić, ale chore miejsce zostawić nieogolone. Potem kapłan odizoluje go jeszcze na siedem dni. 34 Siódmego dnia kapłan znów obejrzy chore miejsce. Jeżeli stwierdzi, że grzybica nie rozszerzyła się na skórze i że rana nie jest bardziej wklęsła niż otaczająca ją skóra, uzna go za czystego. On zaś wypierze swoje szaty i będzie czysty. 35 Jeżeli jednak po jego oczyszczeniu grzybica będzie się wyraźnie rozszerzać na skórze, 36 kapłan znów go obejrzy. Jeżeli zauważy, że grzybica rozprzestrzenia się po skórze, nie musi już szukać żółtych włosów, bo jest on nieczysty. 37 Jeżeli jednak stwierdzi, że grzybica się nie rozszerza i że rosną w tym miejscu czarne włosy, to znaczy, że grzybica została wyleczona. Jest on czysty i kapłan uzna go za czystego.
LISZAJE
38 Jeżeli u mężczyzny lub kobiety pojawi się na skórze wiele białych plam, 39 kapłan je obejrzy. Jeśli stwierdzi, że te białe plamy na skórze są przyciemnione, to jest to liszaj i ta osoba jest czysta.
TRĄD NA ŁYSINIE
40 Jeżeli komuś wyłysieje głowa, to jest on łysy, ale czysty. 41 Jeżeli ktoś wyłysiał nad czołem, to jest łysy z przodu, ale jest czysty. 42 Jeżeli jednak na łysej głowie lub nad wyłysiałym czołem pojawi się biało-czerwonawa plama, to jest to trąd, który rozwinął się na łysinie lub na łysiejącym czole. 43 Gdy kapłan go obejrzy i stwierdzi, że powstałe nabrzmienie na jego łysinie lub nad czołem jest biało-czerwonawe i że przypomina trąd na skórze innych części ciała, 44 jest on trędowaty i nieczysty. Kapłan ogłosi go nieczystym, bo na jego głowie jest ognisko trądu.
PRZEPISY DLA TRĘDOWATYCH
45 Człowiek dotknięty trądem będzie nosił podarte ubranie, włosy będzie miał w nieładzie, zasłoni sobie brodę i będzie wołał: «Nieczysty! Nieczysty!». 46 Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał sam, za obozem.
TRĄD NA ODZIEŻY
47 Jeżeli na ubraniu z wełny albo z lnu pojawi się wykwit trądu, 48 czy to na wątku, czy to na osnowie tkaniny z lnu lub wełny, albo też na jakimkolwiek wyrobie skórzanym, 49 i jeżeli ta plama będzie miała kolor zielonkawy lub biało-czerwonawy na ubraniu lub na skórze, na wątku lub osnowie tkaniny, bądź też na jakimkolwiek przedmiocie skórzanym – to jest to trąd i kapłan powinien go zobaczyć. 50 Gdy kapłan obejrzy rzecz skażoną, każe trzymać ją osobno przez siedem dni. 51 Siódmego dnia ponownie ją obejrzy. Jeżeli plama rozprzestrzeniła się na ubraniu, na wątku tkaniny lub na osnowie, bądź też na jakimś przedmiocie skórzanym używanym do różnych celów – to jest to trąd złośliwy, a ta rzecz jest nieczysta. 52 Spali więc to ubranie, tkaninę z wełny lub lnu skażoną na wątku lub na osnowie i każdy zarażony przedmiot skórzany. Jest to trąd złośliwy, dlatego ta rzecz ma być spalona w ogniu. 53 Jeżeli kapłan zauważy, że plama nie rozprzestrzeniła się na ubraniu ani na wątku tkaniny, ani na osnowie, ani też na jakimś przedmiocie skórzanym, 54 to każe skażoną rzecz wyprać i trzymać osobno jeszcze przez siedem dni. 55 Gdy później kapłan obejrzy tę wypraną rzecz i zauważy, że plama nie zmieniła koloru, to – chociaż nie rozprzestrzeniła się dalej – rzecz ta jest jednak nieczysta i masz ją spalić w ogniu, gdyż jest zniszczona z jednej lub drugiej strony. 56 Jeżeli jednak kapłan stwierdzi, że po wypraniu plama przyciemniała, oderwie to miejsce z ubrania, ze skóry, z wątku tkaniny lub osnowy. 57 Jeżeli później plama znowu się ukaże na ubraniu, na wątku, na osnowie lub innym przedmiocie skórzanym, to jest to wykwit trądu. W ogniu spalisz tylko to miejsce skażone. 58 Ubranie natomiast, wątek tkaniny, osnowę lub wszelki przedmiot skórzany, który został wyprany i usunięto z niego zarażone miejsce, należy wyprać po raz drugi i będzie czysty. 59 To jest prawo dotyczące zarazy trądu na ubraniu wełnianym albo lnianym, na wątku tkaniny lub na osnowie, bądź też na jakimkolwiek przedmiocie skórzanym, by określić, co jest czyste, a co nieczyste”.
OBRZĘDY PO WYZDROWIENIU Z TRĄDU
14 1 Pan powiedział do Mojżesza: 2 „To będzie prawo dla trędowatego w dniu jego oczyszczenia: Przyprowadzą go do kapłana, 3 który wyjdzie do niego poza obóz i go obejrzy. Gdy stwierdzi, że rana trądu u trędowatego się zagoiła, 4 każe mu przynieść na obrzęd oczyszczenia się dwa żywe i czyste ptaki, kawałek drzewa cedrowego, nitki karmazynowe i hizop. 5 Potem kapłan każe zabić jednego ptaka nad naczyniem glinianym ze źródlaną wodą. 6 Następnie weźmie żywego ptaka, kawałek drzewa cedrowego, nitki karmazynowe i hizop i zanurzy te przedmioty oraz żywego ptaka we krwi ptaka zabitego nad naczyniem ze źródlaną wodą. 7 Potem siedem razy pokropi oczyszczającego się z trądu i uzna go za czystego, a żywego ptaka wypuści na otwarte pole. 8 Oczyszczony wypierze swoje szaty, zgoli wszystkie włosy, wykąpie się w wodzie i będzie czysty. Potem może wejść do obozu, ale jeszcze przez siedem dni będzie mieszkał poza swoim namiotem. 9 Siódmego dnia zgoli wszystkie włosy na głowie, na brodzie, zgoli brwi i wszystkie pozostałe włosy na swoim ciele. Potem wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie czysty.
10 Ósmego dnia weźmie dwa baranki bez skazy, jedną owcę jednoroczną bez skazy, trzy dziesiąte efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą na ofiarę pokarmową i jeden log oliwy. 11 Kapłan, który dokonuje oczyszczenia tego człowieka, zaprowadzi go przed wejście do Namiotu Spotkania i złoży przed Panem jego dary. 12 Potem weźmie jednego baranka oraz log oliwy i złoży je na ofiarę wynagradzającą, dokonując nimi obrzędu kołysania przed Panem. 13 Potem zabije baranka na miejscu, gdzie są zabijane zwierzęta na ofiary przebłagalne i całopalne, czyli na miejscu świętym. Zarówno bowiem ofiara przebłagalna, jak i ofiara wynagradzająca należą do kapłana, gdyż są najświętsze. 14 Następnie kapłan weźmie nieco krwi z ofiary wynagradzającej i pomaże nią koniec prawego ucha człowieka poddającego się oczyszczeniu, kciuk jego prawej ręki i wielki palec jego prawej nogi. 15 Potem kapłan weźmie log oliwy i wyleje nieco na swoją lewą dłoń. 16 W tej oliwie na lewej dłoni zanurzy prawy palec i pokropi nią siedem razy przed Panem. 17 Oliwą pozostałą na dłoni pomaże prawe ucho człowieka poddającego się oczyszczeniu, kciuk jego prawej ręki i wielki palec prawej nogi, nad miejscem pomazanym krwią ofiary wynagradzającej. 18 Resztę oliwy, która jest na jego dłoni, wyleje na głowę człowieka poddającego się oczyszczeniu. W ten sposób dokona za niego zadośćuczynienia przed Panem. 19 Potem kapłan złoży ofiarę przebłagalną i dokona zadośćuczynienia za człowieka poddającego się oczyszczeniu z jego nieczystości. Następnie zabije zwierzę na ofiarę całopalną. 20 Gdy kapłan złoży na ołtarzu ofiarę całopalną i ofiarę pokarmową oraz dokona za niego obrzędu zadośćuczynienia, stanie się on czysty.
21 Gdyby jednak ów człowiek był ubogi i nie byłoby go na to stać, to weźmie jednego baranka na ofiarę wynagradzającą, aby dokonano nim obrzędu kołysania jako zadośćuczynienie za niego, dziesiątą część efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą na ofiarę pokarmową, log oliwy, 22 dwie synogarlice lub dwa młode gołębie, na ile go stać. Jeden ptak będzie na ofiarę przebłagalną, a drugi na całopalenie. 23 Przyniesie je ósmego dnia do kapłana na swoje oczyszczenie przed wejście do Namiotu Spotkania, przed Pana. 24 Kapłan weźmie baranka na ofiarę wynagradzającą oraz log oliwy i dokona nimi obrzędu kołysania przed Panem. 25 Potem zabije baranka na ofiarę wynagradzającą, weźmie z niej nieco krwi i pomaże nią koniec prawego ucha człowieka poddającego się oczyszczeniu, kciuk jego prawej ręki i wielki palec prawej nogi. 26 Następnie wyleje na lewą dłoń trochę oliwy, 27 w której umoczy prawy palec i pokropi nią siedem razy przed Panem. 28 Oliwą pozostałą na dłoni pomaże koniec prawego ucha człowieka poddającego się oczyszczeniu, kciuk jego prawej ręki i wielki palec prawej nogi, nad miejscem pomazanym krwią ofiary wynagradzającej. 29 Resztę oliwy, jaka pozostała mu na dłoni, wyleje na głowę człowieka poddającego się oczyszczeniu, aby dokonać za niego zadośćuczynienia przed Panem. 30 Potem ofiaruje synogarlicę albo młodego gołębia, na ile go było stać. 31 Jednego ptaka złoży na ofiarę przebłagalną, a drugiego na całopalenie razem z ofiarą pokarmową. W ten sposób kapłan dokona za niego zadośćuczynienia przed Panem. 32 To jest prawo dotyczące człowieka chorego na trąd, którego nie było stać na ofiarę za oczyszczenie”.
TRĄD NA DOMACH
33 Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 34 „Gdy wejdziecie do ziemi Kanaan, którą daję wam w posiadanie, a Ja dopuszczę, że w należącym do was domu, w tym kraju, pojawi się zaraza trądu, 35 wtedy właściciel domu przyjdzie do kapłana i powie: «Jakaś zaraza pojawiła się w moim domu». 36 Wówczas kapłan każe opróżnić dom, nim przyjdzie obejrzeć tę zarazę, aby się nie zanieczyściło to wszystko, co w nim się znajduje. Potem dopiero kapłan przyjdzie obejrzeć dom. 37 Kapłan przyjrzy się zarazie, a gdy zauważy na ścianach domu jakieś zielonkawe lub czerwonawe dołki, które tworzą na ścianie wyraźne wklęśnięcia, 38 wtedy wyjdzie z niego przed drzwi wejściowe i zamknie dom na siedem dni. 39 W siódmym dniu wróci i gdy stwierdzi, że zaraza rozprzestrzeniła się na ścianach tego domu, 40 wówczas rozkaże wyrwać kamienie, na których jest zaraza, i wyrzucić je poza miasto na miejsce nieczyste. 41 Później każe skrobać wszystkie ściany wewnątrz domu, a zeskrobany tynk wyrzucić za miasto na miejsce nieczyste. 42 Potem wezmą inne kamienie i wmurują je na miejsce poprzednich oraz inną zaprawę i otynkują ten dom. 43Gdy jednak zaraza powróci i rozwinie się w domu, mimo że wcześniej usunięto z niego kamienie, zeskrobano stare tynki i nałożono nowe, 44 kapłan znów przyjdzie go obejrzeć. Jeżeli stwierdzi, że zaraza się rozszerzyła, to znaczy, że jest to trąd złośliwy i dlatego dom jest nieczysty. 45 Należy go więc zburzyć, a jego kamienie, drewno i całą zaprawę wynieść poza miasto, na miejsce nieczyste. 46 Gdyby ktoś wszedł do tego domu podczas jego zamknięcia, będzie nieczysty aż do wieczora. 47 Gdyby ktoś spał w tym domu lub coś w nim jadł, będzie musiał wyprać swoje ubranie. 48 Jeżeli zaś kapłan wejdzie do tego domu i stwierdzi, że po otynkowaniu zaraza się nie rozprzestrzenia, to uzna go za czysty, ponieważ zaraza została usunięta.
49 Aby oczyścić ten dom, kapłan weźmie dwa ptaki, kawałek drzewa cedrowego, nitki karmazynowe i hizop. 50 Jednego ptaka zabije nad naczyniem glinianym ze źródlaną wodą. 51 Następnie weźmie kawałek drzewa cedrowego, hizop, nitki karmazynowe oraz żywego ptaka i zanurzy we krwi zabitego ptaka i w wodzie źródlanej, po czym pokropi dom siedem razy. 52 Gdy oczyści dom krwią ptaka, wodą źródlaną, żywym ptakiem, drzewem cedrowym, nitkami karmazynowymi, 53 wypuści żywego ptaka za miastem na otwarte pola. W ten sposób dokona obrzędu zadośćuczynienia za ten dom, a on stanie się czysty.
54 Oto jest prawo, które dotyczy każdej zarazy trądu i grzybicy, 55 trądu ubrania i domu, 56 nabrzmienia, wysypki i białej plamy, 57 aby pouczyć, kiedy jakaś rzecz jest czysta, a kiedy nieczysta. To jest prawo odnoszące się do trądu”.
NIECZYSTOŚĆ SEKSUALNA U MĘŻCZYZNY I KOBIETY
15 1Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 2„Powiedzcie Izraelitom: «Jeżeli mężczyzna będzie miał wyciek z penisa, to ten wyciek jest nieczysty. 3To prawo dotyczy jego nieczystości, i to zarówno w przypadku, gdy jego ciało wydala wycieki, jak i wtedy, gdy je zatrzymuje. W obu przypadkach jest to nieczystość. 4Nieczyste będzie każde posłanie, na którym leżał chory na wycieki, i każdy przedmiot, na którym siedział. 5Ktokolwiek by dotknął jego łóżka, musi wyprać swoje ubranie, wykąpać się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 6Kto by usiadł na rzeczy, na której siedział chory na wycieki, musi wyprać swoje ubranie, wykąpać się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 7Kto by dotknął ciała chorego na wycieki, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 8Gdyby chory na wycieki plunął na człowieka czystego, to ten wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 9Każde siodło, na którym siedział chory na wycieki, będzie nieczyste. 10Kto by dotknął czegokolwiek z tego, co było pod nim, będzie nieczysty aż do wieczora. Kto by niósł jego rzeczy, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 11Ten zaś, kogo by dotknął chory na wycieki, który wcześniej nie umył rąk w wodzie, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 12Naczynie gliniane dotknięte przez chorego na wycieki ma być rozbite, a każde naczynie drewniane umyte w wodzie.
13 Gdy chory na wycieki wróci do zdrowia, odliczy siedem dni na swoje oczyszczenie, wypierze swoje szaty, wykąpie się w źródlanej wodzie i będzie czysty. 14 Ósmego dnia weźmie dwie synogarlice lub dwa młode gołębie i przyjdzie przed Pana przed Namiot Spotkania i wręczy je kapłanowi. 15 Kapłan złoży je na ofiarę: jednego na ofiarę przebłagalną, drugiego na całopalenie i tak dokona zadośćuczynienia przed Panem za nieczystość spowodowaną wyciekami tego człowieka.
16 Mężczyzna, który miał wypływ nasienia, umyje w wodzie całe ciało i będzie nieczysty aż do wieczora. 17 Każde ubranie lub skóra, na które wyleje się nasienie, należy wyprać w wodzie i będą nieczyste aż do wieczora. 18 Gdy mężczyzna podczas współżycia z kobietą miał wypływ nasienia, to oboje wykąpią się w wodzie i będą nieczyści aż do wieczora.
19 Kobieta, która ma miesiączkę, będzie nieczysta przez siedem dni. Każdy, kto by jej dotknął, będzie nieczysty aż do wieczora. 20 Wszystko, na czym się ona położy lub usiądzie podczas miesiączki, będzie nieczyste. 21 Każdy, kto by dotknął jej łóżka, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 22 Jeśli ktoś dotknie jakiejkolwiek rzeczy, na której siedziała, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 2 3Gdyby ktoś dotknął przedmiotu, który miał kontakt z jej łóżkiem lub rzeczą, na której siedziała, będzie nieczysty aż do wieczora. 24 Gdyby w tym czasie mężczyzna współżył z tą kobietą, przejmie jej nieczystość i będzie nieczysty przez siedem dni. Każde łóżko, na którym się położy, będzie nieczyste.
25 Jeżeli kobieta ma upływ krwi przez długi czas, poza normalną miesiączką, albo gdy ten upływ przeciągnie się poza okres miesiączkowania, będzie nieczysta tak jak w dniach comiesięcznego krwawienia. 26 Każde łóżko, na którym się położy w czasie upływu krwi, będzie nieczyste, i każda rzecz, na której usiądzie, będzie nieczysta, tak jak podczas jej comiesięcznego krwawienia. 27 Każdy, kto by dotknął tych rzeczy, będzie nieczysty. Wypierze swoje ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora.
28 Gdy upływ krwi ustanie, wtedy odliczy siedem dni, po których będzie czysta. 29 Ósmego dnia weźmie dwie synogarlice lub dwa młode gołębie i przyniesie je do kapłana przed wejście do Namiotu Spotkania. 30 Kapłan złoży jednego na ofiarę przebłagalną, drugiego na całopalenie. Tak dokona zadośćuczynienia przed Panem za upływ krwi, który czynił ją nieczystą».
ZAKOŃCZENIE
31 Przestrzegajcie więc Izraelitów przed nieczystością, aby nie zostali za nią pokarani śmiercią i nie bezcześcili mojego świętego mieszkania, które jest wśród nich”. 32 Oto prawo, dotyczące tego, który cierpi na wycieki, i tego, z którego wypływa nasienie, przez co staje się nieczysty. 33 Dotyczy ono także kobiety, z powodu jej comiesięcznego krwawienia. A więc dotyczy zarówno mężczyzny, jak i kobiety. Dotyczy ponadto mężczyzny, który by współżył z kobietą w okresie jej nieczystości.
RYTUAŁ NA ŚWIĘTY DZIEŃ PRZEBŁAGANIA
PRZYGOTOWANIE
16 1Pan przemówił do Mojżesza po śmierci dwóch synów Aarona, którzy zostali pokarani śmiercią, gdy zbliżyli się do Pana. 2 Rzekł Pan do Mojżesza: „Powiedz swojemu bratu Aaronowi, aby poza wyznaczonym czasem nie wchodził do miejsca najświętszego za zasłonę, przed płytę przebłagalną, która jest nad arką, aby nie umarł, gdy się ukażę w obłoku nad płytą przebłagalną. 3Oto jak Aaron może wejść do miejsca najświętszego: Weźmie młodego cielca na ofiarę przebłagalną i barana na ofiarę całopalną. 4Ubierze się w świętą tunikę z lnu, na swoje ciało nałoży lniane spodnie, przepasze się lnianym pasem, a na głowę włoży lniany zawój. To są święte szaty, które włoży, gdy wykąpie się w wodzie. 5Od Izraelitów weźmie dwa kozły na ofiarę przebłagalną i jednego barana na ofiarę całopalną.
OFIARY ZE ZWIERZĄT
6 Potem Aaron przyprowadzi cielca na ofiarę przebłagalną za siebie i dokona obrzędu zadośćuczynienia za siebie i za swoją rodzinę. 7 Następnie weźmie obydwa kozły, postawi je przed Panem, przed wejściem do Namiotu Spotkania 8 i rzuci o nie losy: jeden los będzie dla Pana, a drugi dla Azazela. 9 Aaron przyprowadzi kozła, którego los wskazał dla Pana, i złoży go na ofiarę przebłagalną. 10 Kozła, którego los wskazał dla Azazela, postawi żywego przed Panem, aby dokonać nad nim obrzędu zadośćuczynienia, a potem wypędzić go na pustynię dla Azazela.
11 Aaron przyprowadzi cielca na ofiarę przebłagalną za siebie i dokona obrzędu zadośćuczynienia za siebie i za swoją rodzinę. Następnie zabije cielca na ofiarę przebłagalną za siebie. 12 Z ołtarza, który stoi przed Panem, weźmie kadzielnicę wypełnioną rozżarzonymi węglami oraz dwie pełne garści wonnego kadzidła w proszku i wniesie za zasłonę. 13 Kadzidło rzuci na ogień przed Panem, a obłok kadzidła okryje płytę przebłagalną, która znajduje się nad Arką Świadectwa, dlatego nie umrze. 14 Potem weźmie trochę krwi cielca na palec i pokropi nią nad płytą przebłagalną od strony wschodniej, natomiast przed płytą przebłagalną pokropi krwią siedem razy. 15 Potem zabije kozła na ofiarę przebłagalną za lud, wniesie jego krew za zasłonę i uczyni z jego krwią to samo, co uczynił z krwią cielca: pokropi nią płytę przebłagalną z góry i z przodu.
16 Aaron dokona obrzędu zadośćuczynienia nad miejscem świętym za nieczystości synów Izraela, za ich przestępstwa i wszystkie ich grzechy. Tak uczyni ze względu na Namiot Spotkania, który się znajduje pośrodku ich nieczystości. 17 Gdy Aaron wejdzie do miejsca najświętszego, aby dokonać obrzędu zadośćuczynienia, aż do jego wyjścia stamtąd nikt inny nie może przebywać w Namiocie Spotkania. On dokona zadośćuczynienia za siebie samego, za swoją rodzinę i za całe zgromadzenie Izraela. 18 Gdy wyjdzie, podejdzie do ołtarza, który jest przed Panem, i dokona nad nim obrzędu zadośćuczynienia. Weźmie trochę krwi cielca i kozła i pomaże nią dookoła rogi ołtarza. 19 Następnie umoczy palec we krwi i pokropi nią siedem razy. W ten sposób oczyści ołtarz z nieczystości Izraelitów i poświęci go.
20 Kiedy ukończy obrzęd zadośćuczynienia nad miejscem świętym, Namiotem Spotkania i ołtarzem, przyprowadzi żywego kozła. 21 Aaron położy obie ręce na jego głowie i wyzna nad nim wszystkie winy Izraelitów, wszystkie przestępstwa i grzechy. Tak złoży je na głowę kozła i każe go wypędzić na pustynię wyznaczonemu do tego człowiekowi. 22 W ten sposób kozioł wyniesie na sobie wszystkie ich winy do ziemi jałowej.
Gdy Aaron wyśle kozła na pustynię, 23 wejdzie do Namiotu Spotkania, zdejmie lniane szaty, które włożył przed wejściem do miejsca świętego, i tam je złoży. 24 Następnie wykąpie się w wodzie w miejscu poświęconym, ubierze się w swoje szaty, a po wyjściu stamtąd złoży własną ofiarę całopalną oraz ofiarę całopalną ludu, aby dokonać zadośćuczynienia za siebie i za lud. 25 Tłuszcz ofiary przebłagalnej spali na ołtarzu.
26 Człowiek, który wypędził kozła dla Azazela, wypierze szaty, wykąpie się w wodzie i dopiero potem wróci do obozu. 27 Skóry, mięso i zawartość trzewi cielca i kozła złożonych w ofierze przebłagalnej, których krew była wnoszona do miejsca świętego na obrzęd zadośćuczynienia, należy wynieść poza obóz i spalić. 28 Ten, który je spali, wypierze szaty, wykąpie się w wodzie i dopiero potem wróci do obozu.
DODATKOWE WSKAZANIA
29 To będzie dla was wieczne prawo: Dziesiątego dnia siódmego miesiąca będziecie pościć i powstrzymacie się od wszelkiej pracy, dotyczy to urodzonych w kraju, jak i cudzoziemców mieszkających wśród was. 30 W tym dniu odbędzie się za was obrzęd zadośćuczynienia, aby was oczyścić z wszystkich waszych grzechów. Zostaniecie oczyszczeni przed Panem. 31 To będzie dla was szabat całkowitego odpoczynku. W tym dniu będziecie pościć. Jest to prawo wieczne. 32 Obrzędu zadośćuczynienia dokona namaszczony kapłan, który został wyświęcony po swoim ojcu. Włoży on na siebie lniane szaty – święte szaty – 33 i dokona obrzędu zadośćuczynienia nad miejscem najświętszym, nad Namiotem Spotkania i ołtarzem. Dokona również zadośćuczynienia za kapłanów i za cały lud. 34 To będzie dla was wieczne prawo, by raz w roku dokonywać obrzędu zadośćuczynienia za wszystkie grzechy Izraelitów”. Uczyniono tak, jak Pan nakazał Mojżeszowi.
PRAWO ŚWIĘTOŚCI
MIEJSCE RYTUALNEGO UBOJU
17 1Pan rzekł do Mojżesza: 2„Powiedz Aaronowi, jego synom i wszystkim Izraelitom: «Oto co Pan nakazał: 3Gdyby jakiś człowiek z ludu Izraela zabił cielca, owcę albo kozę w obozie lub poza obozem, 4a nie przyprowadził zwierzęcia przed wejście do Namiotu Spotkania, aby je ofiarować w darze dla Pana przed Jego mieszkaniem, to będzie winien rozlania krwi. Z tego powodu ma być usunięty ze swojego ludu. 5Dlatego niech Izraelici przyprowadzają swoje ofiary, które dotąd zabijali na otwartym polu, przed wejście do Namiotu Spotkania, do kapłana, by złożyć je dla Pana jako ofiary wspólnotowe. 6Kapłan natomiast pokropi krwią ołtarz przed wejściem do Namiotu Spotkania i spali tłuszcz na miłą woń dla Pana. 7Nie będą już więcej składać ofiar dla demonów, z którymi uprawiali nierząd. To będzie dla nich wieczne prawo przez pokolenia». 8Powiesz im jeszcze: «Gdyby jakiś człowiek z ludu Izraela lub któryś z cudzoziemców mieszkający wśród nich składał ofiarę całopalną lub inną ofiarę 9i nie przyprowadził jej przed wejście do Namiotu Spotkania, aby ją ofiarować Panu, ma być usunięty ze swojego ludu!».
ZAKAZ JEDZENIA KRWI I PADLINY
10 Gdyby jakiś Izraelita lub któryś z cudzoziemców mieszkający wśród nich spożywał jakąkolwiek krew, Ja wystąpię przeciwko niemu i usunę go z jego ludu. 11 Życie ciała jest bowiem w jego krwi. Ja zezwoliłem wam składać ją na ołtarzu, aby była za was zadośćuczynieniem, bo z powodu życia, które jest we krwi, dokonuje się zadośćuczynienie. 12 Dlatego powiedziałem Izraelitom: Nikomu z was, tak samo cudzoziemcom, którzy wśród was mieszkają, nie wolno spożywać krwi! 13 Gdyby ktoś z Izraelitów lub któryś z cudzoziemców mieszkających wśród was upolował zwierzę albo ptaka, które można spożywać, to niech wyleje z nich krew i przysypie ją ziemią, 14 bo życie każdego żywego stworzenia ma siedzibę w jego krwi. Dlatego powiedziałem Izraelitom: Nie wolno wam spożywać krwi żadnej żywej istoty, bo życie jest w jej krwi, a kto by ją spożył, ma być usunięty z ludu.
15 Gdyby ktoś spośród mieszkańców kraju lub cudzoziemców zjadł mięso zwierzęcia, które padło lub zostało rozszarpane, wypierze szaty, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. Potem będzie czysty. 16 Gdyby natomiast nie wyprał swoich szat i się nie wykąpał, będzie obciążony winą”.
ZAKAZY NADUŻYĆ SEKSUALNYCH
18 1Pan powiedział do Mojżesza: 2„Przemów do Izraelitów i oznajmij im: «Ja jestem Panem, waszym Bogiem! 3Nie naśladujcie obyczajów ziemi egipskiej, w której mieszkaliście, ani ziemi Kanaan, do której was prowadzę. Nie postępujcie według ich praw. 4Macie wypełniać moje nakazy i przestrzegać moich praw oraz postępować według nich. Ja jestem Panem, waszym Bogiem! 5Będziecie przestrzegać moich praw i nakazów, a kto je wypełni, dzięki nim będzie żyć. Ja jestem Panem!
6 Nikt z was nie może zbliżyć się do swojej bliskiej krewnej, aby z nią współżyć. Ja jestem Panem!
7 Nie odsłonisz nagości swojego ojca, współżyjąc ze swoją matką. To jest twoja matka, nie wolno ci z nią współżyć. 8 Nie wolno ci współżyć z żoną twojego ojca, bo ona należy do niego. 9 Nie wolno ci współżyć ze swoją siostrą, która jest córką twojego ojca lub córką twojej matki, urodzoną w domu lub poza nim. Nie wolno ci odsłonić jej nagości.
10 Nie wolno ci współżyć z córką twojego syna lub z córką twojej córki, bo przecież jest ona twoją krewną. 11 Nie wolno ci współżyć z córką żony twojego ojca, gdyż ona jest dzieckiem twojego ojca i twoją siostrą; nie wolno ci odsłonić jej nagości. 12 Nie wolno ci współżyć z siostrą twojego ojca, bo ona jest krewną twojego ojca. 13 Nie wolno ci współżyć z siostrą twojej matki, bo ona jest krewną twojej matki. 14 Nie wolno ci współżyć z żoną twojego stryja. To jest twoja ciotka i nie wolno ci z nią współżyć. 15 Nie wolno ci współżyć ze swoją synową, bo ona jest żoną twojego syna; nie wolno ci odsłonić jej nagości. 16 Nie wolno ci współżyć ze swoją bratową, bo ona należy do twojego brata.
17 Nie wolno ci współżyć jednocześnie z kobietą i jej córką lub wnuczką, bo one są spokrewnione. Postępowanie takie byłoby nikczemne. 18Nie weźmiesz za żonę siostry swojej żony, by współżyć z nią za życia żony, gdyż byłoby to powodem wrogości.
19 Nie wolno ci współżyć z kobietą podczas jej miesiączki.
20 Nie będziesz współżył z żoną twojego bliźniego, gdyż stałbyś się przez nią nieczysty.
21 Nie spalisz na ofiarę dla Molocha swojego dziecka, aby w ten sposób nie zbezcześcić imienia twojego Boga. Ja jestem Panem!
22 Nie wolno ci współżyć z mężczyzną, tak jak się współżyje z kobietą – byłoby to obrzydliwe! 23 Nie wolno ci współżyć z bydlęciem, gdyż stałbyś się przez nie nieczysty. Tak samo kobieta nie odda się zwierzęciu – byłoby to ohydne!
24 Nie kalajcie się tymi rzeczami, bo nimi splugawiły się narody, które wypędzę przed wami. 25 Splugawiła się nimi także ta ziemia, dlatego ukarałem ją za jej grzech, a ona wypluła swoich mieszkańców.
26 Przestrzegajcie więc moich praw i nakazów i nie popełniajcie żadnej z tych obrzydliwości. Nie popełni jej ani mieszkaniec kraju, ani cudzoziemiec, który zamieszkał wśród was. 27 Wszystkich tych obrzydliwości dopuszczali się mieszkańcy tej ziemi, którzy tu byli przed wami, i w ten sposób ta ziemia została skalana. 28 Żeby więc i was nie wypluła ta ziemia, gdy ją skalacie – tak jak wypluła naród, który był tu przed wami – 29 każdego, kto by popełnił jedną z tych obrzydliwych rzeczy, usuniecie z ludu. 30 Przestrzegajcie mojego nakazu i nie naśladujcie żadnego z obrzydliwych obyczajów, które były tu praktykowane przed wami, abyście się przez to nie splugawili. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!»”.
PRZEPISY DOTYCZĄCE MORALNOŚCI I KULTU
19 1 Pan powiedział do Mojżesza: 2 „Przemów do wszystkich Izraelitów: «Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!
3 Niech każdy z was szanuje swoją matkę i swojego ojca oraz niech przestrzega moich szabatów. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!
4 Nie zwracajcie się do bożków i nie róbcie sobie boga z metalu. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!
5 Gdy będziecie składać dla Pana ofiarę wspólnotową, złóżcie ją tak, aby Mu się podobała. 6 Będziecie ją jedli w dniu jej złożenia i w dniu następnym. To, co pozostanie do trzeciego dnia, należy spalić w ogniu. 7 Gdyby jednak ktoś jadł ją trzeciego dnia, jego ofiara stanie się nieczysta i nie zostanie przyjęta. 8 Ten, który coś zjadł, sam stanie się winny, bo zbezcześcił to, co jest święte dla Pana. Taki człowiek zostanie usunięty z ludu.
9 W czasie żniw nie będziecie żąć zboża aż do samego skraju pola i nie będziecie zbierać kłosów pozostałych po żniwach. 10 Także gron ze swojej winnicy nie zrywajcie do końca, a tych, które upadły, nie zbierajcie. Pozostawcie je dla biednego i cudzoziemca. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!
11 Nie będziecie kraść, kłamać i oszukiwać jeden drugiego. 12 Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. W ten sposób zbezcześcilibyście imię Boga. Ja jestem Panem! 13 Nie będziecie uciskać bliźniego, nie będziecie go wyzyskiwać. Zapłata najemnika nie może być przetrzymywana przez noc aż do rana. 14 Nie będziecie przeklinać głuchego, nie rzucicie ślepemu kłody pod nogi, ale będziecie się bać Boga waszego. Ja jestem Panem!
15 Nie będziecie popełniać nadużyć w sądzie: nie będziesz stronniczy na korzyść biednego ani nie będziesz w szczególny sposób traktował bogatego, lecz sprawiedliwie będziesz sądził swojego bliźniego. 16 Nie będziesz szerzył plotki wśród ludzi, nie będziesz nastawał na życie bliźniego. Ja jestem Panem! 17Nie będziesz w sercu nienawidził swojego brata. Będziesz upominał swojego bliźniego, abyś z jego powodu nie zgrzeszył. 18 Nie będziesz się mścił i nie będziesz się gniewał na swoich rodaków, ale będziesz miłował bliźniego swojego jak siebie samego. Ja jestem Panem!
19 Macie przestrzegać moich praw. Nie wolno wam krzyżować dwóch gatunków bydła. Nie wolno obsiewać pola dwoma gatunkami ziarna ani też ubierać się w szatę utkaną z dwóch rodzajów nici.
20 Jeśli jakiś mężczyzna współżył z niewolnicą, która była już przyrzeczona innemu mężczyźnie, ale nie została jeszcze wykupiona lub obdarzona wolnością, to oboje poniosą karę, lecz nie będą skazani na śmierć, gdyż ona nie została jeszcze obdarzona wolnością. 21 Potem mężczyzna przyprowadzi dla Pana barana na ofiarę wynagradzającą przed wejście do Namiotu Spotkania. 22 Dzięki ofierze z barana kapłan dokona za niego obrzędu zadośćuczynienia przed Panem za grzech, którego się dopuścił, i będzie mu darowany.
23 Gdy wejdziecie do tego kraju i zasadzicie tam różne gatunki drzew owocowych, ich owoce będziecie uważać za niezdatne do spożycia. Przez trzy lata nie będziecie ich zbierać i nie będziecie mogli ich jeść. 24 W czwartym roku wszystkie owoce będą ofiarowane Panu jako święty dar dziękczynienia. 25 Dopiero w piątym roku będziecie mogli jeść owoce, aby później ich zbiór był obfity. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!
26 Nie wolno wam jeść niczego z krwią. Nie wolno wam praktykować wróżbiarstwa ani magii.
27 Nie będziecie obcinać włosów wokoło waszej głowy ani ich przycinać po bokach brody. 28 Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym ani umieszczać na ciele znaków tatuażu. Ja jestem Panem!
29 Nie zhańbisz swojej córki, czyniąc z niej nierządnicę, aby kraj nie napełnił się nierządem i niegodziwością.
30 Będziecie przestrzegać moich szabatów i otaczać czcią moją świątynię. Ja jestem Panem.
31 Nie wolno wam zwracać się do wywoływaczy duchów ani szukać porady u jasnowidzów, byście się przez nich nie zhańbili. Ja jestem Panem, waszym Bogiem! 32 Przed starcem wstaniesz i okażesz mu szacunek, w ten sposób wyrazisz bojaźń wobec twojego Boga. Ja jestem Panem!
33 Gdy w waszym kraju osiedli się cudzoziemiec, nie będziecie go uciskać. 34 Będziecie go traktować jak każdego mieszkającego tu Izraelitę i będziecie go miłować jak siebie samego, bo i wy byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!
35 Nie będziecie niesprawiedliwi w sądzie, w sprawach dotyczących miary, wagi i pojemności. 36 Będziecie mieli sprawiedliwe wagi, odważniki, sprawiedliwą efę i hin. Ja jestem Panem, waszym Bogiem, który was wyprowadził z ziemi egipskiej!
37 Będziecie przestrzegać wszystkich moich praw i moje nakazy będziecie wypełniać. Ja jestem Panem!»”.
KARY ZA BAŁWOCHWALSTWO
20 1Pan powiedział do Mojżesza: 2„Oznajmij Izraelitom: «Gdyby ktoś z Izraelitów lub spośród cudzoziemców, którzy osiedlili się w Izraelu, złożył na ofiarę Molochowi jedno ze swoich dzieci, ma zostać ukarany śmiercią. Lud tej ziemi go ukamienuje. 3Ja również wystąpię przeciwko takiemu człowiekowi i usunę go z jego ludu. Jedno bowiem ze swoich dzieci złożył w ofierze Molochowi, aby zbezcześcić moją świątynię i zhańbić moje święte imię. 4Gdyby zaś lud tej ziemi przymknął na to oczy i nie skazał go na śmierć, 5to Ja wystąpię przeciwko temu człowiekowi i przeciw jego rodzinie. Z ludu usunę jego oraz tych, którzy za jego przykładem splamili się nierządnym kultem Molocha.
6 Jeśliby ktoś zwracał się do wywoływaczy duchów lub do jasnowidzów, plamiąc się ich nierządem, wystąpię przeciwko niemu i usunę go z jego ludu. 7 Uświęćcie się więc i świętymi bądźcie, ponieważ Ja jestem Panem, waszym Bogiem! 8 Przestrzegajcie moich praw i wypełniajcie je. Ja jestem Panem, który was uświęca!
KARY ZA GRZECHY PRZECIWKO RODZINIE
9 Jeśli ktoś złorzeczył ojcu lub matce, musi zostać ukarany śmiercią za to złorzeczenie. Sam ściągnął śmierć na siebie.
10 Jeśli jakiś mężczyzna cudzołoży z żoną swojego bliźniego, to należy ukarać śmiercią zarówno cudzołożnika, jak i cudzołożnicę.
11 Kto współżyje z żoną swojego ojca, to odsłania jego nagość. Oboje mają być ukarani śmiercią. Sami ściągnęli śmierć na siebie.
12 Gdyby jakiś mężczyzna współżył ze swoją synową, oboje mają być ukarani śmiercią, gdyż dopuścili się czynu nikczemnego. Sami ściągnęli śmierć na siebie.
13 Gdyby jakiś mężczyzna współżył z mężczyzną, tak jak się współżyje z kobietą, obaj popełnili czyn ohydny. Mają być ukarani śmiercią. Sami ściągnęli śmierć na siebie.
14 Gdyby jakiś mężczyzna wziął za żonę kobietę i jej matkę, popełnia nieprawość. Należy spalić w ogniu jego i obie kobiety, aby już takiej nieprawości nie było między wami.
15 Gdyby jakiś mężczyzna współżył z bydlęciem, ma być ukarany śmiercią. Zwierzę również macie zabić. 16 Gdyby jakaś kobieta zbliżyła się do zwierzęcia, aby z nim współżyć, zabijesz kobietę i bydlę. Mają zostać ukarani śmiercią. Sami ściągnęli śmierć na siebie.
17 Gdyby ktoś współżył ze swoją siostrą, córką swojego ojca lub swojej matki, i oglądał jej nagość, a ona przyglądała się jego nagości, to oboje dopuścili się w ten sposób bezwstydu, za który mają być usunięci spośród ludu. Ten, kto odsłonił nagość swojej siostry, jest odpowiedzialny za swój grzech.
18 Jeśli jakiś mężczyzna współżył z kobietą podczas jej miesiączki, odkrył jej nagość, odsłaniając przy tym źródło jej krwi, a także ona odsłoniłaby źródło swojej krwi, to oboje zostaną usunięci ze swojego ludu.
19 Nie wolno ci współżyć z siostrą twojej matki ani z siostrą twojego ojca, gdyż byłoby to współżycie z krewną. Ci, którzy to uczynią są odpowiedzialni za swój grzech.
20 Gdyby ktoś współżył ze swoją ciotką, naruszałby wyłączne prawo swojego stryja. Oboje będą odpowiedzialni za swój grzech: umrą bezdzietnie.
21 Gdyby ktoś ożenił się z żoną swojego brata, popełniłby nieprzyzwoitość, gdyż współżyłby z kobietą, do której ma prawo tylko jego brat: umrą bezdzietnie.
UPOMNIENIA I ZACHĘTY
22 Będziecie przestrzegać wszystkich moich praw i nakazów i wypełniać je, aby was nie wypluła ziemia, do której was prowadzę, byście w niej zamieszkali. 23 Nie będziecie postępować według obyczajów narodów, które Ja wypędzę przed wami. One bowiem popełniały wszystkie te rzeczy, przez co nabrałem do nich wstrętu. 24 Dlatego oznajmiłem wam: Wy odziedziczycie ich ziemię. Daję wam ziemię płynącą mlekiem i miodem. Ja jestem Pan, Bóg wasz, który was oddzielił od innych narodów.
25 Będziecie odróżniać zwierzęta czyste i nieczyste, ptaki nieczyste i czyste. Nie skalacie się z powodu zwierząt, ptaków i wszelkich istot pełzających po ziemi, które oddzieliłem od was jako nieczyste. 26 Będziecie świętymi dla Mnie, ponieważ Ja, Pan, jestem święty. Oddzieliłem was od innych narodów, byście należeli do Mnie.
27 Jeżeli wśród was jakiś mężczyzna lub jakaś kobieta będą wywoływać duchy lub uprawiać wróżbiarstwo, mają zostać ukarani śmiercią. Należy ich ukamienować. Sami ściągnęli śmierć na siebie»”.
PRAWO DOTYCZĄCE ŚWIĘTOŚCI KAPŁANÓW
21 1 Pan rzekł do Mojżesza: „Powiedz kapłanom, synom Aarona: «Kapłanowi nie wolno zanieczyścić się przez zbliżenie się do zwłok zmarłego z ludu, 2z wyjątkiem osób, z którymi jest blisko związany, czyli jego matki, ojca, syna, córki, brata. 3Może narazić się na nieczystość także z powodu siostry dziewicy, z którą jest blisko związany, dopóki ona nie wyjdzie za mąż. 4Jako naczelnikowi ludu nie wolno mu narazić się na nieczystość i tak skalać swoją godność.
5 Kapłanom nie wolno na znak żałoby golić głowy ani obcinać boków brody, ani nacinać swojego ciała. 6 Mają być święci dla ich Boga i nie wolno im zhańbić imienia Bożego. Ponieważ składają ofiary, paląc je dla Pana jako pokarm ich Boga, niech będą święci.
7 Nie mogą poślubić nierządnicy, kobiety zhańbionej ani odrzuconej przez męża. Kapłan bowiem jest poświęcony dla swojego Boga. 8 Powinieneś go uważać za świętego, gdyż on składa na ofiarę pokarm twojego Boga. Niech więc będzie święty dla ciebie, bo Ja, Pan, jestem święty i was uświęcam.
9 Gdyby córka kapłana zhańbiła się nierządem, okrywając tym samym hańbą swojego ojca, ma być spalona w ogniu.
10 Najwyższy kapłan – wyniesiony ponad swoich braci – na którego głowę wylano oliwę namaszczenia i poświęcono mu ręce, aby mógł ubierać się w kapłańskie szaty, nie będzie nosił rozpuszczonych włosów na głowie ani rozdzierał swoich szat. 11 Nie wolno mu się zbliżyć do zmarłego. Nie narazi się na nieczystość ani z powodu swojego ojca, ani z powodu matki. 12 Nie opuści świątyni i nie znieważy świątyni Boga, gdyż został poświęcony oliwą namaszczenia Boga. Ja jestem Panem!
13 Za żonę weźmie tylko dziewicę. 14 Nie może poślubić ani wdowy, ani oddalonej, ani zhańbionej nierządem. Będzie mógł poślubić tylko dziewicę ze swojego narodu 15 i w ten sposób nie zhańbi potomstwa. Ja bowiem jestem Panem, który go uświęca!»”.
16 Pan rzekł do Mojżesza: 17 „Powiedz Aaronowi: «Gdyby któryś z twoich męskich potomków, we wszystkich kolejnych pokoleniach, miał jakąkolwiek wadę ciała, to nie będzie mu wolno zbliżyć się do ołtarza, aby ofiarować pokarm należący do Boga. 18 Żaden człowiek, który ma jakąś wadę ciała, nie może się zbliżyć do ołtarza: ani niewidomy, ani kulawy, ani ze zniekształconymi członkami lub twarzą, 19 ani z wadą po złamaniu ręki czy nogi, 20 ani garbaty, ani karłowaty, ani zezowaty, ani chory na świerzb, ani okryty wrzodami, ani eunuch. 21 Żaden z potomków kapłana Aarona, który ma jakąś wadę ciała, nie może się zbliżyć do ołtarza, aby przez spalenie złożyć Panu ofiarę. Ten, który ma wadę ciała, nie może się zbliżyć do ołtarza, aby złożyć na ofiarę pokarm swojego Boga. 22 Jednakże może jeść ten pokarm, zarówno święty, jak i najświętszy. 23 Lecz nie wolno mu podejść do zasłony ani się zbliżyć do ołtarza, gdyż ma wadę. Nie może zbezcześcić tych świętości, bowiem Ja, Pan, jestem tym, który je uświęca»”.
24 Mojżesz oznajmił to Aaronowi, jego synom i wszystkim Izraelitom.
22 1Pan rzekł do Mojżesza: 2„Powiedz Aaronowi i jego synom, aby w pewnych okolicznościach powstrzymywali się od spożywania świętych darów składanych dla Mnie przez Izraelitów i nie bezcześcili mojego świętego imienia. Ja jestem Panem!
3 Przekaż to im i przyszłym pokoleniom: «Gdyby ktoś z waszych potomków zbliżył się do świętych darów, jakie składają dla Pana Izraelici, będąc w stanie nieczystości, będzie usunięty sprzed mojego oblicza. Ja jestem Panem!
4 Ktokolwiek z potomków Aarona chorowałby na trąd lub cierpiał na wycieki, nie będzie mógł jeść rzeczy świętych, dopóki nie stanie się czysty. Podobnie, gdyby dotknął człowieka, który miał kontakt ze zmarłym lub który miał wypływ nasienia, 5 albo gdyby dotknął jakiegokolwiek zwierzęcia pełzającego po ziemi, które czyni nieczystym, lub człowieka, który jest nieczysty z powodu wszelkiej możliwej nieczystości. 6 Kto więc dotknąłby czegoś takiego, będzie nieczysty aż do wieczora. Nie będzie mógł jeść rzeczy świętych, zanim się nie wykąpie w wodzie. 7 Po zachodzie słońca będzie czysty. Dopiero wtedy będzie mógł jeść rzeczy święte, gdyż one są jego pokarmem. 8 Nie wolno mu jeść zwierzęcia, które zdechło lub zostało rozszarpane, gdyż przez nie stałby się nieczysty. Ja jestem Panem! 9 Niech przestrzegają mojego nakazu, aby nie obciążyli się grzechem i nie zostali za niego pokarani śmiercią, gdyż dopuścili się znieważenia rzeczy świętych. Ja jestem Panem, który ich uświęca!
PRAWO DOTYCZĄCE SPOŻYWANIA POŚWIĘCONYCH POKARMÓW
10 Żaden świecki nie będzie mógł jeść rzeczy świętych, ani gość kapłana, ani jego najemnik. 11 Jeżeli kapłan kupi niewolnika za swoje pieniądze, to on będzie mógł je spożywać. Podobnie ci, którzy się urodzą w jego domu, będą mogli jeść jego pokarm. 12 Córka kapłana, która wyszła za świeckiego, nie będzie mogła jeść świętych darów składanych w ofierze. 13 Ale córka kapłana, która owdowiała lub została porzucona i nie ma dzieci, a powróciła do domu swojego ojca, będzie mogła korzystać z jego pokarmu, tak jak w swojej młodości. Lecz żaden świecki jeść go nie może. 14 Gdyby ktoś przez nieuwagę spożył rzecz świętą, odda ją kapłanowi, dodając do niej piątą część jej wartości. 15 Kapłani nie powinni bezcześcić świętych darów, które Izraelici przynoszą dla Pana, 16 i narażać ich na karę za grzech, gdyby je jedli. Ja bowiem jestem Panem, który je uświęca»”.
PRAWO DOTYCZĄCE ŚWIĘTOŚCI OFIAR
17 Pan powiedział do Mojżesza: 18 „Przekaż Aaronowi, jego synom i wszystkim synom Izraela: «Jeżeli jakiś Izraelita lub cudzoziemiec zamieszkały w Izraelu będzie chciał przynieść Panu dar ofiarny z racji złożonego ślubu lub dobrowolny dar na całopalenie, 19 to aby ofiara była przyjęta, złoży na nią samca bez skazy spośród bydła, owiec lub kóz. 20 Nie możecie składać na ofiarę żadnego zwierzęcia, które ma wadę na ciele, gdyż nie zostałaby przyjęta. 21 Jeżeli ktoś będzie chciał złożyć dla Pana ofiarę wspólnotową, aby wypełnić ślub lub złożyć ofiarę dobrowolną, wybierze spośród bydła lub trzody zwierzę bez skazy, tak by mogło być przyjęte. Nie może mieć ono żadnej wady na ciele. 22 Nie wolno wam składać na ofiarę dla Pana zwierząt ślepych, kulawych, okaleczonych, owrzodzonych, pryszczatych lub z chorobami skóry. Takich zwierząt nie będziecie składać na ołtarzu na ofiarę spalaną dla Pana. 23 Na ofiarę dobrowolną możecie złożyć niekształtne i niewyrośnięte cielę lub owcę, lecz na ofiarę składaną z racji złożonego ślubu takie zwierzę nie będzie przyjęte. 24 Nie wolno wam składać na ofiarę dla Pana zwierzęcia, które ma jądra zgniecione, rozbite, oderwane lub wycięte – takich rzeczy nie wolno wam czynić w waszym kraju. 25 Nie możecie również składać na ofiarę takich zwierząt, kupując je od cudzoziemca na pokarm dla waszego Boga, ponieważ są okaleczone, a więc mają wadę ciała, dlatego nie byłyby przyjęte, dla waszego dobra»”.
26 Pan mówił dalej do Mojżesza: 27 „Gdy urodzi się cielę, jagnię lub koźlę, przez siedem dni ma pozostać przy swojej matce. Od ósmego dnia może już być złożone na ofiarę spalaną dla Pana. 28 Nie możecie zabijać tego samego dnia krowy lub owcy razem z jej małym. 29 Gdy będziecie składać dla Pana ofiarę uwielbienia, tak ją składajcie, aby była od was przyjęta. 30 Macie ją zjeść tego samego dnia. Niczego nie możecie zostawić na dzień następny. Ja jestem Panem!
31 Przestrzegajcie moich przykazań i wypełniajcie je. Ja jestem Panem! 32 Nie możecie zbezcześcić mojego świętego imienia, gdyż pragnę być święty wśród Izraelitów. Ja jestem Panem, który was uświęca, 33 który was wyprowadził z ziemi egipskiej, aby być waszym Bogiem. Ja jestem Panem!”.
RYTUAŁ ŚWIĄT W CIĄGU ROKU. SZABAT
23 1Pan rzekł do Mojżesza: 2„Oznajmij Izraelitom: «Oto są święta Pana, w czasie których będziecie zwoływać święte zgromadzenie, bo one są moimi świętami.
3 Przez sześć dni będziecie wykonywać pracę, lecz siódmego dnia jest szabat, dzień odpoczynku i świętego zgromadzenia. W tym dniu macie się powstrzymać od wszelkiej pracy, bo to jest szabat dla Pana, który macie świętować we wszystkich miejscach waszego zamieszkania.
4 Oto przepisy dotyczące świąt Pana i świętych zgromadzeń, na które będziecie zwoływać Izraelitów w oznaczonym czasie.
PASCHA I ŚWIĘTO PRZAŚNIKÓW
5 Pascha ku czci Pana wypada czternastego dnia pierwszego miesiąca, o zmierzchu. 6 Piętnastego dnia tego miesiąca będzie Święto Przaśników ku czci Pana. Przez siedem dni będziecie jedli przaśne chleby. 7 Pierwszego dnia zwołacie święte zgromadzenie. Nie wolno wam będzie wykonywać wtedy żadnej uciążliwej pracy. 8 Przez siedem dni będziecie składać dla Pana ofiary spalane, a siódmego dnia zwołacie święte zgromadzenie. Wtedy także nie będziecie wykonywać żadnej uciążliwej pracy»”.
PIERWOCINY
9 Pan mówił dalej do Mojżesza: 10 „Oznajmij Izraelitom: «Gdy wejdziecie do ziemi, którą wam daję, i w czasie żniw będziecie zbierać jej plony, to pierwszy snop z waszych zbiorów przyniesiecie kapłanowi. 11 Kapłan użyje tego snopu w obrzędzie kołysania przed Panem, abyście u Niego znaleźli łaskę. Obrzędu kołysania kapłan ma dokonać nazajutrz po szabacie. 12 Wtedy złożycie dla Pana ofiarę całopalną z jednorocznego baranka bez skazy, 13 a na ofiarę pokarmową dwie dziesiąte efy najczystszej mąki wymieszanej z oliwą jako ofiarę spalaną na miłą woń dla Pana. Na ofiarę płynną złożycie jedną czwartą hinu wina. 14 Z nowego zboża nie będziecie jedli chleba ani też ziarna, prażonego lub świeżego, aż do dnia, w którym przyniesiecie dar dla waszego Boga. To jest prawo wieczne dla waszych pokoleń, gdziekolwiek będziecie zamieszkiwali.
ŚWIĘTO TYGODNI LUB PIĘĆDZIESIĄTNICA
15 Od dnia, który wypada zaraz po szabacie, a w którym przyniesiecie snop na obrzęd kołysania, odliczycie sobie siedem pełnych tygodni, 16 aż do dnia, który wypadnie nazajutrz po siódmym szabacie. Odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie na cześć Pana nową ofiarę pokarmową. 17 Z waszych siedzib przyniesiecie dwa bochenki chleba na obrzęd kołysania, upieczone z dwóch dziesiątych efy najczystszej mąki na zakwasie. Będą to pierwociny na cześć Pana. 18 Oprócz chleba przyprowadzicie siedem jednorocznych baranków bez skazy, jednego młodego cielca i dwa barany. Złożycie je na ofiarę całopalną dla Pana wraz z ofiarą pokarmową i płynną. To będzie ofiara spalana na miłą woń dla Pana. 19 Na ofiarę przebłagalną złożycie jednego kozła, a na ofiarę wspólnotową dwa jednoroczne baranki. 20 Kapłan użyje ich w obrzędzie kołysania przed Panem wraz z chlebem z pierwocin i dwoma barankami. Święte dary złożone dla Pana będą należeć do kapłana. 21 Tego samego dnia zwołacie święte zgromadzenie i wtedy nie będziecie wykonywać żadnej pracy. To jest prawo wieczne dla waszych pokoleń, gdziekolwiek będziecie zamieszkiwali. 22 Gdy w czasie żniw będziecie żąć zboże na waszej ziemi, nie będziesz go żął aż do samego skraju pola i nie będziesz zbierał kłosów pozostałych po żniwach. Zostawisz je dla ubogiego i cudzoziemca. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!»”.
ŚWIĘTO NOWIU W SIÓDMYM MIESIĄCU
23 Pan mówił dalej do Mojżesza: 24 „Powiedz Izraelitom: «Pierwszego dnia siódmego miesiąca będziecie obchodzić uroczysty szabat obwieszczany dęciem w trąby zwołujące na święte zgromadzenie świąteczne. 25 Nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej uciążliwej pracy, lecz złożycie na cześć Pana ofiary spalane»”.
DZIEŃ PRZEBŁAGANIA
26 Pan powiedział do Mojżesza: 27 „Dziesiątego dnia siódmego miesiąca będziecie obchodzić Dzień Przebłagania. Tego dnia zwołacie święte zgromadzenie i będziecie pościć. Złożycie też ofiary spalane na cześć Pana. 28 W tym dniu nie możecie wykonywać żadnej pracy, gdyż jest to Dzień Przebłagania, aby dokonać zadośćuczynienia przed Panem, Bogiem waszym, za wasze grzechy. 29 Gdyby ktoś w tym dniu nie pościł, powinien być usunięty z ludu. 30 Każdego człowieka, który wtedy wykonywałby jakąkolwiek pracę, usunę z jego ludu. 31 W tym dniu nie wolno wam wykonywać żadnej pracy! Jest to prawo wieczne dla waszych pokoleń, gdziekolwiek będziecie zamieszkiwać. 32 Dzień ten będzie dla was uroczystym szabatem i będziecie wtedy pościć. Ów szabat rozpocznie się dziewiątego dnia tego miesiąca wieczorem i będzie trwał aż do wieczora dnia następnego”.
ŚWIĘTO NAMIOTÓW
33 Pan mówił dalej do Mojżesza: 34 „Powiedz Izraelitom: «Od piętnastego dnia siódmego miesiąca przez siedem dni będzie trwało Święto Namiotów na cześć Pana. 35 Pierwszego dnia będzie święte zgromadzenie. Wtedy nie będziecie wykonywać żadnej uciążliwej pracy. 36 Przez siedem dni będziecie składać ofiary spalane na cześć Pana. W ósmym dniu znów zwołacie święte zgromadzenie i także złożycie ofiarę spalaną na cześć Pana. Będzie to uroczyste zakończenie; w tym dniu powstrzymacie się od wykonywania wszelkiej uciążliwej pracy.
KONKLUZJA
37 Oto są święta Pana, na które będziecie zwoływać święte zgromadzenie, aby składać ofiary spalane na cześć Pana: ofiarę całopalną, ofiarę pokarmową, ofiarę krwawą i ofiarę płynną – każdego dnia to, co na dany dzień jest wyznaczone. 38 Oprócz tego będą jeszcze ofiary na szabaty Pana, wasze osobiste dary, wszelkie ofiary składane ze względu na złożone śluby i ofiary dobrowolne – te ofiary będziecie składać na cześć Pana.
UZUPEŁNIENIE PRZEPISÓW O ŚWIĘCIE NAMIOTÓW
39 Piętnastego dnia siódmego miesiąca, gdy zbierzecie plony z waszej ziemi, przez siedem dni będziecie obchodzić święto ku czci Pana. Pierwszego i ósmego dnia będzie uroczysty szabat. 40 Pierwszego dnia weźmiecie sobie dorodne owoce drzew, gałązki palmowe, łodygi mirtu i gałęzie wierzb nadrzecznych i będziecie się weselić przed Panem, Bogiem waszym, przez siedem dni. 41 Co roku przez siedem dni macie obchodzić to święto na cześć Pana. Jest to wieczne prawo dla waszych pokoleń: będziecie je obchodzić siódmego miesiąca. 42 Przez siedem dni będziecie mieszkać w namiotach. Wszyscy rodowici Izraelici mają mieszkać w namiotach, 43 aby wasze przyszłe pokolenia wiedziały, że w namiotach kazałem mieszkać Izraelitom, gdy wyprowadziłem ich z Egiptu. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!»”. 44 W ten sposób Mojżesz oznajmił Izraelitom prawo dotyczące świąt Pana.
ŚWIECZNIK ŚWIĘTEGO MIESZKANIA
24 1Pan powiedział do Mojżesza: 2 „Rozkaż Izraelitom, aby ci dostarczyli do świecznika czystej oliwy wyciśniętej z oliwek i zapewnili mu światło nieustanne. 3Aaron będzie go przygotowywał w Namiocie Spotkania przed zasłoną Świadectwa, aby światło płonęło przed Panem od wieczora aż do rana, nieustannie. Jest to wieczne prawo dla waszych pokoleń. 4Na świeczniku z czystego złota Aaron przygotuje lampy, aby ciągle paliły się przed Panem.
CHLEBY POŚWIĘCONE
5 Następnie weźmiesz najczystszą mąkę i upieczesz z niej dwanaście okrągłych chlebów, każdy z dwóch dziesiątych efy mąki. 6 Potem ułożysz je w dwóch rzędach na stole z czystego złota przed Panem, po sześć w każdym rzędzie. 7 Również w każdym rzędzie położysz czyste kadzidło, by przypominało Panu o ofierze spalanej na Jego cześć. 8 Co szabat Aaron będzie je składał przed Panem jako nieustanny dar od Izraelitów na znak wiecznego przymierza. 9 Chleby będą należeć do Aarona i jego synów. Będą je jedli w miejscu świętym, bo jest to rzecz najświętsza, która należy do nich z ofiar spalanych na cześć Pana. To będzie prawo wieczne”.
KARA ZA BLUŹNIERSTWO. PRAWO ODWETU
10 Pewnego razu syn Izraelitki, którego ojcem był Egipcjanin przebywający wśród Izraelitów, pokłócił się w obozie z innym Izraelitą. 11 W trakcie kłótni syn Izraelitki zbluźnił przeciwko imieniu i przeklął Boga, za co przyprowadzono go do Mojżesza. Matka tego Izraelity nazywała się Szelomit i była córką Dibriego z plemienia Dana. 12 Izraelitę, który zbluźnił, zatrzymano pod strażą do czasu, gdy Pan wyjaśni, co należy z nim uczynić. 13 Wówczas Pan powiedział do Mojżesza: 14 „Każ wyprowadzić bluźniercę poza obóz, a ci, którzy słyszeli jego bluźnierstwo, położą ręce na jego głowie. Później cały lud go ukamienuje.
15 Izraelitom natomiast powiesz: «Kto przeklina swojego Boga, poniesie za to odpowiedzialność. 16 Kto by zbluźnił przeciwko imieniu Pana, musi ponieść śmierć. Cały lud bezwzględnie go ukamienuje, tak cudzoziemca, jak i rodowitego Izraelitę. Ten, który zbluźnił przeciwko imieniu Bożemu, zostanie ukarany śmiercią.
17 Ten, kto śmiertelnie pobił człowieka, zostanie ukarany śmiercią. 18 Ten, kto zabił czyjeś zwierzę, będzie musiał za nie zapłacić: zwierzę za zwierzę.
19 Ten, kto skaleczył bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił: 20 złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób okaleczył bliźniego, w taki sam sposób ma być okaleczony.
21 Ten, kto zabił czyjeś zwierzę, będzie musiał za nie zapłacić; kto zabił człowieka, ma zostać ukarany śmiercią.
22 Prawo ma być dla was jednakowe, takie samo dla cudzoziemca, jak i dla rodowitego Izraelity. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!»”.
23 Gdy Mojżesz przekazał to Izraelitom, oni wyprowadzili bluźniercę poza obóz i tam go ukamienowali. Izraelici uczynili to, co Pan rozkazał Mojżeszowi.
ROK SZABATOWY
25 1 Pan rzekł do Mojżesza na górze Synaj: 2 „Powiedz Izraelitom: «Gdy wejdziecie do ziemi, którą wam daję, to także ta ziemia będzie obchodzić szabat na cześć Pana. 3 Sześć lat będziesz obsiewał swoje pole, sześć lat będziesz też obcinał swoją winnicę i zbierał jej owoce, 4 lecz w siódmym roku będzie uroczysty szabat dla ziemi, szabat na cześć Pana. W tym roku nie będziesz siał ani obcinał winnicy. 5 Nie będziesz również żął zboża, które samo wyrośnie po twoich żniwach, ani zrywał winogron z nieprzycinanych krzewów. To ma być rok całkowitego odpoczynku dla ziemi. 6 Mimo szabatu ziemia da wam pokarm: da go tobie, twojemu słudze, służącej, najemnikowi i przybyszowi, a więc tym, którzy mieszkają u ciebie. 7 Także dla twojego bydła i innych zwierząt w kraju pokarmem będzie to, co urodzi ziemia.
ROK JUBILEUSZOWY
8 Policzysz sobie siedem lat szabatowych, a więc siedem razy siedem lat. W ten sposób siedem lat szabatowych obejmie czterdzieści dziewięć lat. 9 Dziesiątego dnia siódmego miesiąca zadmiesz w róg. W Dniu Przebłagania zatrąbicie na rogu w całym kraju. 10 Będziecie świętować pięćdziesiąty rok, w którym ogłosicie wyzwolenie dla wszystkich mieszkańców waszego kraju. To będzie jubileusz, podczas którego każdy z was powróci do swojej posiadłości i swojej rodziny. 11 Jubileuszem będzie dla was pięćdziesiąty rok, podczas którego nie będziecie siać ani żąć tego, co ziemia urodzi, ani też zrywać winogron z nieprzyciętych krzewów. 12 Rok jubileuszowy bowiem ma być dla was święty. Możecie jednak jeść z pola to, co na nim urośnie.
13 W roku jubileuszowym każdy z was powróci do swojej posiadłości. 14 Gdy będziecie coś sprzedawać swojemu bliźniemu lub coś od niego kupować, nie oszukujcie jeden drugiego. 15 Odpowiednio do liczby lat, jakie upłynęły po roku jubileuszowym, będziesz kupował od swojego bliźniego, on zaś, odpowiednio do uzyskanego w tych latach plonu, będzie ci sprzedawał. 16 Im więcej będzie lat do roku jubileuszowego – odpowiednio podniesiesz cenę, im mniej – odpowiednio ją obniżysz, bo on sprzedaje ci uzyskany plon. 17 Nie oszukujcie bliźnich! Będziesz się bał twojego Boga, gdyż Ja jestem Panem, waszym Bogiem!
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO NA ROK SZABATOWY
18 Macie wypełniać moje prawa i przestrzegać moich nakazów, abyście mogli mieszkać bezpiecznie na tej ziemi. 19 Wtedy ona da wam owoce, którymi się nasycicie i będziecie bezpiecznie tam mieszkać. 20 Jeżeli zapytacie: Co będziemy jedli w siódmym roku, skoro nie możemy siać ani zbierać plonów? – 21 to Ja ześlę wam w szóstym roku moje błogosławieństwo, które sprawi, że plonu wystarczy na trzy lata. 22 W ósmym roku będziecie siać, lecz jeść będziecie z dawnych zbiorów aż do dziewiątego roku. Zanim nadejdą nowe zbiory, będziecie jeść stare.
ODZYSKIWANIE SWOJEJ WŁASNOŚCI
23 Nie wolno wam sprzedać tej ziemi na zawsze, gdyż ona należy do Mnie, a wy jesteście u Mnie przybyszami i osiedleńcami. 24 Dlatego w całej ziemi, która jest waszą własnością, będziecie stosować prawo wykupu ziemi. 2 5Jeżeli twój brat zubożeje i będzie musiał sprzedać swoją posiadłość, wówczas jego najbliższy krewny, który posiada prawo wykupu, odkupi to, co sprzedał jego brat. 26 Jeżeli jednak ktoś nie ma takiego wykupiciela, lecz znajdzie wystarczające środki na wykup, 27 wówczas obliczy lata od chwili sprzedaży i zwróci odpowiednią kwotę temu, któremu sprzedał swoją posiadłość, i wtedy powróci do niej. 28 Jeżeli jednak nie znajdzie wystarczających środków, by zwrócić należność nabywcy, wtedy jego posiadłość pozostanie we władaniu nabywcy aż do roku jubileuszowego. W roku jubileuszowym dawny właściciel odzyska swoją posiadłość.
29 Jeżeli ktoś sprzeda swój dom mieszkalny, położony w mieście otoczonym murami, będzie miał prawo do jego wykupu do końca roku, w którym dokonał sprzedaży; przez cały ten rok będzie miał prawo do jego wykupu. 30 Jeżeli jednak nie zostanie wykupiony do końca tego roku, dom ten – znajdujący się w obrębie murów miejskich – pozostanie na zawsze własnością nabywcy i jego potomków. Nie utracą jej także w roku jubileuszowym. 31 Jednakże wiejskie domy nieotoczone murami należy traktować na równi z gruntem. Będą więc podlegały prawu do wykupu, a w roku jubileuszowym nabywca utraci do nich prawo.
32 Lewitom natomiast w miastach, które do nich należą, zawsze będzie przysługiwało prawo wykupu domów miejskich, które są ich własnością. 33 Gdyby ktoś kupił dom od lewitów, to utraci do niego prawo w roku jubileuszowym, bowiem domy w miastach lewitów są ich dziedzictwem pośród Izraelitów. 34 Pole wokół ich miast nie może być sprzedane, gdyż jest ich wiecznym dziedzictwem.
PRAWO NAKAZUJĄCE TROSZCZYĆ SIĘ O UBOGICH RODAKÓW
35 Jeżeli twój brat zubożeje i nie będzie miał środków do życia, pomóż mu, aby mógł żyć przy tobie przynajmniej jak cudzoziemiec i osadnik. 36 Nie bierz od niego procentu ani lichwy, ale bój się swojego Boga, aby twój brat mógł żyć u ciebie. 37 Nie będziesz mu pożyczał swoich pieniędzy na procent ani swojej żywności na lichwę. 38 Ja jestem Panem, waszym Bogiem, który was wyprowadził z ziemi egipskiej, aby dać wam ziemię Kanaan i być waszym Bogiem.
39 Jeżeli twój brat zubożeje i sprzeda się tobie, nie każ mu wykonywać pracy niewolnika, 40 lecz traktuj jak najemnika lub osadnika. Będzie ci służył aż do roku jubileuszowego, 41 potem cię opuści, zarówno on, jak i jego dzieci, i powróci do rodziny i posiadłości swoich przodków. 42 Ponieważ moimi sługami są ci, których wyprowadziłem z ziemi egipskiej, nie można ich sprzedawać tak jak się sprzedaje niewolników. 43 Nie będziesz go traktował surowo, ale będziesz się bał swojego Boga.
44 Jeśli chodzi o niewolników i niewolnice, których możesz posiadać, to możecie ich kupować od sąsiednich narodów. 45 Będziecie mogli kupować także dzieci od cudzoziemców, którzy zamieszkają wśród was, oraz od tych rodzin, które już mieszkają wśród was, bo urodzili się w waszym kraju. Ci niewolnicy będą waszą własnością. 46 Potem przekażecie ich w spadku waszym synom, aby byli dla nich dziedziczną własnością na zawsze. Oni będą wykonywać pracę niewolniczą, lecz nikogo z waszych braci, Izraelitów, nie będziecie traktować surowo.
47 Jeżeli wzbogaci się jakiś cudzoziemiec zamieszkały u ciebie, a twój brat zubożeje do tego stopnia, że sprzeda się jemu bądź też komukolwiek z jego rodziny, 48 to później przysługuje mu prawo wykupu. Jeden z jego braci winien go wykupić 49 albo jego stryj, albo syn stryja, albo najbliższy krewny z rodziny bądź też sam siebie wykupi, gdy się wzbogaci. 50 Wraz ze swoim nabywcą obliczy lata: od sprzedania się mu aż do roku jubileuszowego. Cenę za siebie ustali odpowiednio do liczby wysłużonych lat, a każdy dzień policzy jako dzień pracy najemnika. 51 Jeżeli pozostało jeszcze wiele lat do roku jubileuszowego, to odpowiednio do ich liczby zapłaci swój wykup, oprócz kwoty, za którą się sprzedał. 52 Jeżeli tych lat pozostało niewiele, to odpowiednio do liczby wysłużonych lat zapłaci nabywcy swój wykup. 53 Będzie u niego pracował rok po roku, a nabywca ze względu na ciebie nie może traktować go surowo. 54 Jeżeli nie zostanie wykupiony w żaden z wymienionych sposobów, to w roku jubileuszowym wyjdzie na wolność on i jego dzieci. 55 Izraelici są bowiem moim sługami, których wyprowadziłem z ziemi egipskiej. Ja jestem Panem, waszym Bogiem!
ZAKAZ BAŁWOCHWALSTWA
26 1Nie wolno wam czynić sobie bożków: nie postawicie posągów ani stel ani nie uczynicie w waszym kraju płaskorzeźby w kamieniu, aby się im kłaniać, bo Ja jestem Panem, waszym Bogiem! 2Będziecie przestrzegać moich szabatów i otaczać czcią moją świątynię. Ja jestem Panem!
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA: NAGRODA ZA POSŁUSZEŃSTWO
3 Jeżeli będziecie postępować według moich praw, przestrzegać moich przykazań oraz je wypełniać, 4 obdarzę was opadami w porach deszczowych. Ziemia wyda wtedy plon, a polne drzewa owoce. 5 Młocka przeciągnie się u was aż do winobrania, a winobranie aż do siewu. Będziecie mogli się najeść chleba do syta i będziecie mieszkać bezpiecznie w swoim kraju.
6 Obdarzę kraj pokojem, tak że bez lęku będziecie szli na spoczynek. Usunę z niego drapieżne zwierzęta i miecz nie będzie pustoszył waszego kraju. 7 Będziecie ścigać waszych wrogów, a oni padną przed wami pobici mieczem. 8 Pięciu z was będzie ścigało stu, a stu z was dziesięć tysięcy. Tak wasi wrogowie padną przed wami pobici mieczem.
9 Będę się o was troszczył, obdarzę was płodnością, rozmnożę i utwierdzę z wami moje przymierze.
10 Będziecie jedli z nagromadzonych starych zbiorów, lecz stare zbiory będziecie musieli usuwać, by zrobić miejsce na nowe.
11 Umieszczę wśród was moje święte mieszkanie i nie będę się wami brzydził. 12 Będę się przechadzał wśród was i będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem. 13 Ja jestem Pan, Bóg wasz, który was wyprowadził z ziemi egipskiej, abyście już nie byli ich niewolnikami. Ja skruszyłem wasze jarzmo i pozwoliłem wam chodzić z podniesioną głową.
PRZEKLEŃSTWA: KARA ZA NIEPOSŁUSZEŃSTWO
14 Jeżeli Mnie nie posłuchacie i nie będziecie wypełniać tych przykazań, 15 jeżeli odrzucicie moje prawa i wzgardzicie moimi nakazami, i nie będziecie wypełniać wszystkich moich przykazań, łamiąc przez to przymierze ze Mną, 16 oto co Ja wam uczynię: dopuszczę na was przerażenie, wycieńczenie i gorączkę, które zepsują wam oczy i zrujnują zdrowie. Na próżno też będziecie siać ziarno, bo zjedzą wam je wasi wrogowie. 17 Zwrócę się przeciwko wam i zostaniecie pobici przez waszych wrogów. Będą nad wami panować ci, którzy wami gardzą, a wy będziecie uciekać, choć nikt was nie będzie ścigać.
18 Jeżeli mimo to nadal nie będziecie Mi posłuszni, będę karał was siedmiokrotnie za wasze grzechy. 19 Skruszę waszą pyszną potęgę i sprawię, że niebo nad wami będzie jak z żelaza, a ziemia jakby z brązu. 20Na próżno będziecie zużywać swoje siły, bo wasza ziemia nie wyda plonu, a polne drzewa swojego owocu.
2 1 Jeżeli mimo to nadal będziecie przekorni i nie zechcecie Mnie słuchać, ukarzę was jeszcze siedmiokrotnie za wasze grzechy. 22 Ześlę na was dzikie zwierzęta, które porwą wam dzieci, wyniszczą bydło i tak zmniejszą waszą liczbę, że opustoszeją wasze drogi.
23 Jeżeli jednak i po tym wszystkim nie poprawicie się i nadal będziecie Mi się sprzeciwiać, 24to i Ja będę postępował z wami podobnie i ukarzę was znowu siedmiokrotnie za wasze grzechy. 25 Sprowadzę na was miecz, który pomści przymierze ze Mną. Gdy zgromadzicie się w miastach, ześlę tam zarazę i będziecie wydani w ręce wrogów. 26 Gdy zniszczę zapasy chleba, dziesięć kobiet będzie piekło chleb w jednym piecu. Potem będą go wam odważać i wydzielać, a wy będziecie jedli, lecz się nie nasycicie.
27 Jeżeli jednak i po tym wszystkim nie będziecie Mi posłuszni i nadal będziecie Mi się sprzeciwiać, 28 to i Ja rozgniewam się na was i ześlę kary siedmiokrotnie większe za wasze grzechy. 29 Będziecie jeść ciała waszych synów i córek. 30 Zniszczę wasze wzniesienia kultowe, pościnam obeliski ku czci słońca, a wasze trupy rzucę na trupy waszych bożków i będę się wami brzydził. 31 Miasta zamienię w ruiny, sprawię, że opustoszeją wasze miejsca święte i nie będę już więcej wdychał miłej woni z ofiar. 32 Spustoszę ziemię, tak że zdumiewać się będą wasi wrogowie, którzy ją będą zamieszkiwali. 3 3 Rozproszę was między narodami, a mój miecz będzie was ścigał. Wasza ziemia będzie pustkowiem, a wasze miasta ruiną.
34 Wtedy ta ziemia będzie nadrabiać swoje szabaty przez wszystkie dni spustoszenia, gdy wy będziecie przebywać w kraju waszych wrogów. Wówczas ziemia odpocznie i wypłaci się ze swoich szabatów. 35 Przez wszystkie dni swojego spustoszenia będzie miała odpoczynek, jakiego nie zaznała w latach szabatowych, gdy mieszkaliście na niej.
36 Tym, którzy pozostaną w kraju wrogów, napełnię serca tak wielką trwogą, że ścigać ich będzie nawet szelest unoszonego wiatrem liścia, a oni będą uciekać jak przed mieczem i będą upadać, choć nikt ich nie będzie ścigał. 37 Potykać się będą jeden o drugiego, jakby uciekali przed mieczem, choć nikt ich nie będzie ścigał. Nie zdołacie się przeciwstawić waszym wrogom. 38 Zginiecie wśród narodów i pochłonie was ich ziemia. 39 Ci z was, którzy się ostaną, zmarnieją w kraju waszych wrogów z powodu swoich grzechów. Zmarnieją także z powodu grzechów swoich ojców.
MIŁOSIERDZIE DLA POKUTUJĄCYCH
40 Jeżeli jednak wyznają swój grzech i grzech ojców, niegodziwość, jakiej się dopuścili wobec Mnie, oraz to, że występowali przeciwko Mnie, 41 co sprawiło, że i Ja postępowałem podobnie i zaprowadziłem ich do ziemi ich nieprzyjaciół; gdy więc ukorzą swoje nieobrzezane serca i zadośćuczynią za swój grzech, 42 wtedy wspomnę na moje przymierze z Jakubem, Izaakiem i Abrahamem. Wspomnę także i na tę ziemię. 43 Wpierw jednak ta ziemia zostanie przez nich opuszczona i nadrobi szabaty w czasie spustoszenia i ich nieobecności. Oni zaś zadośćuczynią za swoje grzechy, gdyż wzgardzili moimi nakazami, a moje prawa im obrzydły. 44 Jednakże, nawet po tym wszystkim, gdy znajdą się w kraju swych wrogów, Ja nimi nie wzgardzę ani też nie będę się tak nimi brzydził, by ich całkiem wyniszczyć i złamać moje przymierze z nimi, bo Ja jestem Panem, ich Bogiem. 45 Ze względu na nich wspomnę na przymierze z ich przodkami, których wyprowadziłem z ziemi egipskiej na oczach narodów, abym był ich Bogiem. Ja jestem Panem!»”.
46 Te właśnie prawa, nakazy i pouczenia Pan ustanowił za pośrednictwem Mojżesza pomiędzy Nim a Izraelitami na górze Synaj.
DODATEK: OSZACOWANIE OFIAR I ZASADY ICH WYKUPU
OPŁATY ZASTĘPCZE W ZWIĄZKU ZE ŚLUBOWANIEM
27 1Pan rzekł do Mojżesza: 2„Przekaż te słowa Izraelitom. Powiedz im: «Jeśli ktoś chce rozwiązać przed Panem ślub dotyczący człowieka, dokonasz oszacowania tej osoby. 3Mężczyznę w wieku od dwudziestu do sześćdziesięciu lat ocenisz na pięćdziesiąt syklów srebra według wagi sykla świątynnego. 4Jeżeli to będzie kobieta, ocenisz ją na trzydzieści syklów. 5Chłopca między piątym a dwudziestym rokiem życia ocenisz na dwadzieścia syklów, a dziewczynę na dziesięć. 6Chłopca od jednego miesiąca do pięciu lat ocenisz na pięć syklów srebra, a dziewczynkę na trzy. 7Mężczyznę w wieku sześćdziesięciu lat i wyżej ocenisz na piętnaście syklów, a kobietę na dziesięć. 8Jeżeli jednak ten, kto dokonuje wykupu jest zbyt ubogi, by uiścić wyznaczoną kwotę, niech się stawi przed kapłanem. Kapłan go oceni i wyznaczy mu zapłatę stosowną do jego możliwości.
9 Jeśli chodzi o zwierzęta, które są składane w ofierze dla Pana, to każde takie zwierzę jest święte. 10 Nie wolno go zastępować innym ani zamieniać: lepszego na gorsze i gorszego na lepsze. Gdyby ktoś dokonał takiej zamiany, to obydwa zwierzęta będą święte. 11 Gdyby jednak chodziło o zwierzę nieczyste, które nie może być złożone w ofierze dla Pana, to należy przyprowadzić je do kapłana, 12 który je wyceni według tego, czy jest ładne, czy brzydkie. Jego wartość będzie taka, jaką on ustali. 13 Jeśli ślubujący chce je odkupić, wtedy do oszacowanej wartości musi dopłacić jeszcze jedną piątą tej wartości.
WYKUPIENIE RZECZY POŚWIĘCONYCH
14 Gdy ktoś poświęci swój dom jako ofiarę dla Pana, wtedy kapłan oceni ten dom, czy jest w dobrym, czy w złym stanie. Taka będzie jego wartość, jaką on ustali. 15 Jeśli sam ofiarodawca chciałby odkupić dom, wtedy do oszacowanej wartości będzie musiał dopłacić jeszcze jedną piątą tej wartości i dom będzie jego.
16 Gdy ktoś ze swojej dziedzicznej posiadłości poświęci dla Pana część pola, to dokonasz jego oceny według ilości wysiewanego na nim ziarna. Wycenisz tak: chomer jęczmienia za pięćdziesiąt syklów srebra. 17 Pełne oszacowanie jest możliwe tylko wtedy, gdy dokonał on poświęcenia w roku jubileuszowym. 18 Jeżeli zaś dokonał poświęcenia pola po roku jubileuszowym, wówczas kapłan określi mu kwotę pieniężną, w której uwzględni lata, jakie pozostały do następnego roku jubileuszowego i tę wartość potrąci z ogólnej ceny. 19 Gdyby ofiarodawca chciał wykupić to pole, wtedy do oszacowanej wartości będzie musiał dopłacić jeszcze jedną piątą tej wartości i pole będzie jego. 20 Gdyby nie chciał wykupić tego pola, lecz sprzedał je innemu człowiekowi, to już więcej nie będzie mógł go wykupić. 21 Także w roku jubileuszowym nie powróci ono do niego, lecz stanie się świętością Pana, tak jak pole obłożone klątwą. Stanie się wtedy własnością kapłana.
22 Jeżeli ktoś poświęci dla Pana kupione pole, które nie stanowi jego dziedzicznej posiadłości, 23 wtedy kapłan określi jego cenę do roku jubileuszowego, a on winien ją zapłacić jeszcze tego samego dnia, bo jest to dar poświęcony Panu. 24 W roku jubileuszowym to pole powróci do tego, który je sprzedał, stanowi bowiem jego dziedziczną posiadłość. 25 Każdego oszacowania będziesz dokonywał według wagi sykla świątynnego. Jeden sykl wynosi dwadzieścia ger.
OGRANICZENIA MOŻLIWOŚCI WYKUPU
26 Nikt oczywiście nie może poświęcać dla Pana pierworodnych bydła, czy to cielca, czy owcy, bo one i tak są własnością Pana. 27 Jeśli natomiast chodzi o zwierzę nieczyste, to może być wykupione po dodaniu jednej piątej do wartości z jego oszacowania. Jeżeli nie zostanie wykupione, należy je sprzedać za kwotę wynikającą z jego oszacowania.
28 Jeżeli ktoś ze względu na Pana obłoży klątwą cokolwiek ze swojej własności: czy to człowieka, czy zwierzę, czy pole stanowiące jego dziedziczną posiadłość, to owa własność nie może być sprzedana ani wykupiona. To bowiem, co zostało obłożone klątwą, jest rzeczą najświętszą i należy tylko do Pana. 29 Człowiek, który został obłożony klątwą, nie może być wykupiony, lecz musi umrzeć.
30 Każda dziesięcina z płodów ziemi, czy to z wysianego ziarna, czy drzew owocowych, należy do Pana. Jest rzeczą poświęconą dla Pana. 31 Gdyby ktoś chciał wykupić część swojej dziesięciny, to do ceny ogólnej będzie musiał dołożyć jedną piątą jej wartości. 32 Każda dziesięcina z bydła lub trzody, czyli każde co dziesiąte zwierzę, które przechodzi pod laską pasterza, będzie poświęcone dla Pana. 33 Nie należy ich sortować na ładne i wybrakowane ani ich zamieniać. Gdyby ktoś dokonał takiej zamiany, to obydwa zwierzęta będą poświęcone i nie będzie ich można wykupić»”.
34 Takie przykazania dał Pan Mojżeszowi dla Izraelitów na górze Synaj.
1,3 ofiara całopalna – (hebr. ola – ‘wznosić się’); jej istotą było wzniesienia się przez człowieka ponad własny grzech i zbliżenie się do Boga. Na ofiarę całopalną składano tylko samce ze zwierząt udomowionych; bez skazy – zwierzę ofiarne nie mogło być chore lub kalekie.
2,13 sól przymierza – starożytni uważali, że sól ma wartość oczyszczającą (Ez 16,4; 2Krl 2,20; por. Mt 5,13). Podczas uczt częstowano się solą jako niezbędnym składnikiem pożywienia. Była również symbolem przyjaźni oraz trwałości i niezmienności zawieranego przymierza (Lb 18,19).
4,7 rogi ołtarza – na każdym narożniku ołtarza umieszczone były wystające do góry rogi (np. Wj 27,2). Taka konstrukcja ołtarzy była powszechna na Bliskim Wschodzie.
6,11 Uważano, że świętość rzeczy oddzielonych dla Boga nie może być przenoszona ponownie w sferę świecką, pełną nieczystości (Kpł 16,16). Dlatego bardzo ważną funkcję w rytuałach kapłańskich pełniły obmycia, które zmywały z człowieka nieczystość.
8,7 efod – słowo to posiada w ST trzy znaczenia: 1) oznacza część stroju najwyższego kapłana, czyli dwa płaty lnianego płótna, jeden na plecach, a drugi na piersiach, złączone paskiem na ramionach; 2) ogólnie określa jakąś szatę liturgiczną; 3) oznacza przedmiot kultu, posąg bóstwa lub worek ze świętymi losami. Zob. Wj 28,6-14.
8,23 Obrzęd pomazania krwią ma znaczenie symboliczne: pomazanie ucha oznacza posłuszeństwo słowu Bożemu, pomazanie kciuka oznacza służbę Bogu, pomazanie palca u nogi – kroczenie Bożymi drogami, czyli prowadzenie nienagannego życia. Podobnie mają postępować potomkowie Aarona (w. 24), czyli wszyscy kapłani.
10,9 sycera – mocny napój upajający sporządzany z soku winogronowego lub z soku innych owoców, a także ze zboża lub miodu. Nadużywanie alkoholu przez kapłanów było piętnowane przez proroków (Iz 28,7nn).
11,7 świnia – różnie tłumaczy się powody, dla których zaliczano to zwierzę do nieczystych. Świnia m.in. budziła w ludziach odrazę i jej mięso w gorącym klimacie Palestyny uchodziło za niezdrowe.
14,10 log – najmniejsza jednostka pojemności stosowana do odmierzania oliwy. Wynosiła ok. 0,3 litra.
15,18 Współżycie małżonków również powodowało, że stawali się rytualnie nieczyści. Z tego powodu mężczyźni przed wyruszeniem na świętą wojnę mieli obowiązek powstrzymania się od współżycia z żoną (1Sm 21,5n).
16,2 miejsce najświętsze – in. święte świętych (Wj 26,31-35). Do tego miejsca mógł wejść tylko najwyższy kapłan jeden raz w roku, w Święto Przebłagania (Hbr 9,7), by dokonać obrzędu przebłagania za grzechy własne, kapłanów i całego ludu. W tym dniu mógł także wymówić imię Boga – Jahwe; płyta przebłagalna – wykonana była ze złota i przykrywała skrzynię, zwaną Arką Przymierza (Wj 25,17-22). Nad tą płytą najwyższy kapłan dokonywał obrzędu przebłagania za grzechy swoje i ludu (ww. 6.13-15).
16,8 Azazel – ludy starożytnego Wschodu wierzyły, że pustynię zamieszkują demony. Jednym z nich był Azazel. Ślady tych wierzeń spotykamy również w Piśmie Świętym (Iz 13,21; 34,14; Mt 12,43).
16,22 Obrzęd związany z kozłem ofiarnym należy traktować symbolicznie, podobnie jak wypuszczenie ptaka w obrzędzie oczyszczenia człowieka, który wyzdrowiał z trądu (Kpł 14,7).
18,21 Nie spalisz... dla Molocha... dziecka – zakaz dotyczy pogańskiej praktyki spalania dzieci na ofiarę dla Molocha – bóstwa czczonego w Kanaanie (Kpł 20,2-5; Pwt 12,31; 18,10). Takie wypadki zdarzały się w dziejach Izraela w okresach odstępstwa od Boga (np. Ez 16,21). Zwyczaj ten popierali i praktykowali niektórzy władcy (np. 2Krl 16,3; 21,6). Dzieci spalano w dolinie zwanej Ben-Hinnom (stąd grecka nazwa: Gehenna, późniejszy symbol piekła), np. 2Krl 23,10; Jr 7,31; 19,5n; 32,35.
19,3 szanuje... matkę... przestrzega... szabatów – szacunek do rodziców oraz przestrzeganie szabatów ukazane są jako pierwsze obowiązki wynikające z uznania świętości Boga. Rodzice nie tylko uczestniczą w mocy stwórczej Boga, przekazując życie, ale także poprzez wychowanie dziecka otwierają mu drogę do uczestnictwa w świętości Boga. W odpowiedzi na te dary dziecko winne jest im cześć na wzór tej czci, która należna jest Bogu (Wj 20,12).
19,31 Zakaz uprawiania nekromancji i wszelkiego rodzaju magii jest często ponawiany (np. Kpł 19,26; 20,27), gdyż praktyki te były traktowane jako poważne wykroczenie przeciwko pierwszemu i drugiemu przykazaniu Dekalogu (Wj 20,3-7).
20,21 Prawo to odnosi się do sytuacji, w której mężczyzna poślubiłby żonę oddaloną przez swojego brata. W Izraelu obowiązywało bowiem tzw. prawo lewiratu, według którego mężczyzna miał obowiązek poślubić żonę po zmarłym bracie, jeśli ten nie zostawił potomstwa (Pwt 25,5-10).
21,1 zanieczyścić się przez zbliżenie się do zwłok zmarłego – niezrozumiały dziś dla nas zakaz dotykania ludzkich zwłok można wyjaśnić tym, że śmierć człowieka postrzegano jako skutek grzechu (np. Mdr 1,16; por. Mdr 1,13n; 2,23n). Prawo to mogło być również formą przeciwstawienia się pogańskiemu kultowi zmarłych.
24,2 świecznik – chodzi o świecznik siedmioramienny (hebr. menora). Zob. Wj 25,31-40. W Kościele katolickim odpowiednikiem świecznika, którego lampy nieustannie paliły się przed Bogiem, jest wieczna lampka przy tabernakulum, w którym przechowuje się Najświętszy Sakrament.
24,5 dwanaście... chlebów – in. chleby poświęcone; symbolizowały dwanaście plemion izraelskich i były znakiem wierności Bogu. Chleby miały kształt płaskich placków, były zmieniane co tydzień i mogli je jeść tylko kapłani.
25,25 najbliższy krewny – w jęz. hebr. zwano go goel – ‘wykupiciel’ lub ‘mściciel krwi’. Według prawa miał on obowiązek pomścić śmierć zamordowanego krewnego (np. Lb 35,19) lub wykupić majątek krewnego, który popadł w długi, a także wykupić jego samego, jeśli z powodu ubóstwa sprzedał się w niewolę.
27,25 gera – jednostka wagi wynosząca 0,571 grama. Potem stanowiła także jednostkę monetarną.
27,28 obłoży klątwą – słowo „klątwa” (hebr. cherem) w kontekście wojen prowadzonych przez Izraelitów oznaczało całkowite zniszczenie ludzi i zwierząt (np. Pwt 7,2; 13,13-19; Joz 6,17). W późniejszym czasie wyrażało jedynie poświęcenie dla Boga lub kapłanów jakiejś własności (Lb 18,14; Ez 44,29).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Nazwa Księgi Liczb, która jest czwartą częścią tzw. Pięcioksięgu, stosowana w polskich tłumaczeniach nawiązuje do tytułów używanych w starożytnych przekładach greckich i łacińskich (gr. Arithmoi – ‘liczby’; łac. Numeri – ‘liczby’). Tytuł odnosi się więc do dwukrotnego spisu Izraelitów, którego dokonał Mojżesz (Lb 1,1 – 4,49; 26,1-65), a także do innych danych liczbowych. Hebrajski tytuł Bemidbar – ‘na pustyni’ nie tyle skoncentrowany jest na spisach i danych liczbowych, ile wskazuje na doświadczenia Izraelitów podczas ich pobytu na pustyni.
Według tradycji autorem Księgi Liczb, podobnie jak całego Pięcioksięgu, jest Mojżesz. Dziś autorstwo Mojżesza traktuje się raczej symbolicznie i uważa się, że Księga Liczb zawiera teksty pochodzące od różnych autorów, którzy napisali je jeszcze przed przesiedleniem Izraelitów do Babilonii (586 r. przed Chr.). Po powrocie z wygnania (538 r. przed Chr.) zostały one zebrane i zredagowane przez ludzi wywodzących się ze środowiska kapłańskiego. Redaktorzy ci podkreślali narodową i religijną odrębność Izraela od innych narodów (Lb 16 – 19). Kładli też nacisk na etyczne wymogi związane z zachowywaniem Prawa, a za jego łamanie zapowiadali karę.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Liczb dotyczy drugiego roku pobytu Izraelitów na pustyni Synaj oraz ostatniego roku wędrówki zakończonej zajęciem ziemi po wschodniej stronie Jordanu. Opis wydarzeń jest fragmentaryczny i służy przede wszystkim podkreśleniu tego, że naród złożony z dwunastu plemion izraelskich weźmie w posiadanie ziemię Kanaan obiecaną mu przez Boga tylko wówczas, gdy będzie wierny przymierzu zawartemu na Synaju. W opis historycznych wydarzeń włączono wiele przepisów prawnych, dotyczących głównie troski o kult Boży oraz przyszłego podziału Kanaanu. W całej społeczności wyróżnia się plemię Lewitów. Członków tego plemienia zwolniono z wszelkich obowiązków, nawet służby wojskowej, a przeznaczono wyłącznie do służby w świętym mieszkaniu (przenośnej świątyni) i do sprawowania kultu. Pomimo wyraźnych znaków obecności Boga, wśród Izraelitów zdarzały się kryzysy, a nawet bunty spowodowane trudnymi warunkami życia na pustyni oraz ambicjonalnymi dążeniami niektórych ludzi. Były one tłumione surową interwencją Bożą, często łagodzoną wstawiennictwem Mojżesza. Księga Liczb ukazuje, jak ludzka słabość i grzeszność, posuwające się aż do próby unicestwienia Bożych planów, splatają się z miłosierdziem i pedagogią Boga, dzięki którym powoli kształtuje On lud przymierza. Mimo niewierności ludu, Bóg realizuje swoje obietnice i prowadzi go do zamierzonego celu.
Całość księgi można ująć w następujący schemat: 1) Ostatnie dni pobytu u stóp góry Synaj (1,1 – 10,10); 2) Wędrówka od góry Synaj ku równinom Moabu (10,11 – 21,35); 3) Wydarzenia na równinach Moabu (22 – 36).
Najważniejsze myśli teologiczne są wyrażone w idei wspólnoty ludu Bożego przymierza. Ludem tym są potomkowie patriarchów, którym Bóg dał wielkie obietnice, łącznie z posiadaniem własnej ziemi. Wspólnota Izraela wędruje więc przez pustynię i zbliża się do granic Kanaanu. Jest to społeczność zorganizowana, która ma własnych przywódców i swoje prawa. Religia dominuje tu nad polityką, a właściwym wodzem i panem tego ludu jest sam Bóg. Mieszka On pośród ludu, w swoim Namiocie w centrum obozu, przypomina o swojej obecności, nadaje prawa i egzekwuje ich wykonanie. Świętość Boga, Jego transcendencję, tzn. absolutną inność od wszystkiego, co Nim nie jest, wyrażają m.in. przepisy religijne. Do sprawowania świętych czynności i do bezpośredniego kontaktu z poświęconymi przedmiotami dopuszczają one jedynie osoby wybrane i konsekrowane. Niepowołanych i nieuprawnionych do tego spotyka śmierć, jeśli przekraczą wyznaczoną granicę. Twarda szkoła pustyni formuje religię Izraela (jahwizm), która jednak na stepach Moabu w zetknięciu z pogańskim kultem Baala częściowo się załamuje. Surowe interwencje Boga stają się jednak skuteczną „katechezą” doprowadzającą lud do nawrócenia.
Księga Liczb eksponuje również znaczenie pośrednika i proroka, którym jest Mojżesz. To on bezpośrednio kontaktuje się z Bogiem, odbiera od Niego wszelkie polecenia i prawa, przekazując je ludowi. W razie konfliktu on staje w obronie niewiernego, a nawet zbuntowanego ludu i wyjednuje mu Boże przebaczenie. Pośrednikiem jest również Aaron i kapłani, a po części także lewici. Kapłanom powierzono sprawowanie kultu, szczególnie składanie ofiar, za pomocą których lud wyraża wiarę w Boga, pragnie Go uwielbić i przebłagać za popełnione zło. Kapłani mają również czuwać nad zachowaniem przez lud Bożego prawa.
Księga Liczb ma znaczące miejsce w historii zbawienia ST. Czerpią z niej inspirację autorzy niektórych psalmów (np. Ps 106). W Księdze Syracha (45 – 46), w pochwale ojców, zawarta jest swoista ocena niektórych postaci tej księgi. W Księdze Mądrości także można znaleźć odwołanie do Księgi Liczb (Mdr 18,20-25). W Nowym Testamencie mamy aluzję do miedzianego węża (J 3,14), Balaama (2P 2,15n; Ap 2,14), do Koracha (2Tm 2,19). W Liście do Hebrajczyków uwydatniona została wierność Mojżesza (Hbr 3,2-5; por. Lb 12,7), zwrócono także uwagę na grzechy ludu (Hbr 3,7 – 4,3), płacenie lewitom dziesięciny (Hbr 7,5; por. Lb 18,21-24), wspomniano o oczyszczającym popiele z czerwonej krowy (Hbr 9,13n; por. Lb 19). W Ewangeliach mówi się o owcach bez pasterza (Mt 9,36; por. Lb 27,17) oraz o mannie (J 6,31; por. Lb 11,7-9). „Duchowa skała”, z której gasił pragnienie lud Boży (1Kor 10,3n), ma swoje odniesienie do Wj 17,1-7, jak również do Lb 20,11. Tradycyjna egzegeza żydowska i chrześcijańska nadawała mesjańskie znaczenie wyroczni Balaama, gdzie jest mowa o gwieździe i berle z Jakuba (Lb 24,17nn). Sama jednak osoba i działalność Mojżesza – przywódcy wyprowadzonych z niewoli egipskiej, organizatora społeczności izraelskiej, pośrednika i proroka – jest wyraźną zapowiedzią Mesjasza i Jego zbawczego dzieła. Podobnie opisane w Księdze Liczb wydarzenia, w których główną postacią jest Mojżesz, zapowiadają wydarzenia zbawcze Nowego Testamentu.
KSIĘGA LICZB
OSTATNIE DNI POBYTU IZRAELITÓW U STÓP GÓRY SYNAJ
PIERWSZY SPIS IZRAELITÓW
1 1 Pierwszego dnia drugiego miesiąca, w drugim roku po wyjściu z ziemi egipskiej powiedział Pan do Mojżesza na pustyni Synaj w Namiocie Spotkania: 2 „Policzcie całą społeczność Izraelitów według rodów i rodzin, licząc imiennie 3 izraelskich mężczyzn w wieku od dwudziestu lat wzwyż, zdolnych do walki. Ty i Aaron dokonajcie ich przeglądu według oddziałów wojskowych. 4 Powinien wam przy tym pomagać jeden mężczyzna z każdego plemienia, głowa rodu.
IMIONA WODZÓW POSZCZEGÓLNYCH PLEMION
5 Oto są imiona mężczyzn, którzy mają wam pomagać: z plemienia Rubena – Elisur, syn Szedeura; 6 z Symeona – Szelumiel, syn Suriszaddaja; 7 z Judy – Nachszon, syn Amminadaba; 8 z Issachara – Netaneel, syn Suara; 9 z Zabulona – Eliab, syn Chelona; 10 spośród synów Józefa: z Efraima – Eliszama, syn Ammihuda; z Manassesa – Gamliel, syn Pedahsura; 11 z Beniamina – Abidan, syn Gideoniego; 12 z Dana – Achiezer, syn Ammiszaddaja; 13 z Asera – Pagiel, syn Okrana; 14 z Gada – Eliasaf, syn Deuela; 15 z Neftalego – Achira, syn Enana”.
16 Ci zostali wezwani ze społeczności jako wodzowie plemion swoich przodków, naczelnicy oddziałów Izraela. 17 Mojżesz i Aaron przyjęli więc tych mężczyzn, którzy zostali imiennie wyznaczeni. 18 Pierwszego dnia drugiego miesiąca zwołali całą społeczność i spisano wszystkich według przynależności do rodów i rodzin. Spisano ich po kolei, imiennie, od lat dwudziestu wzwyż. 19 Mojżesz dokonał ich przeglądu na pustyni Synaj, tak jak mu Pan nakazał.
DANE PRZEPROWADZONEGO SPISU
20 Potomków Rubena, pierworodnego syna Izraela, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 21 Liczba zarejestrowanych z plemienia Rubena wynosiła czterdzieści sześć tysięcy pięćset. 22 Potomków Symeona, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 23 Liczba zarejestrowanych z plemienia Symeona wynosiła pięćdziesiąt dziewięć tysięcy trzysta. 24 Potomków Gada, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 25 Liczba zarejestrowanych z plemienia Gada wynosiła czterdzieści pięć tysięcy sześćset pięćdziesiąt. 26 Potomków Judy, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 27 Liczba zarejestrowanych z plemienia Judy wynosiła siedemdziesiąt cztery tysiące sześćset. 28 Potomków Issachara, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 29 Liczba zarejestrowanych z plemienia Issachara wynosiła pięćdziesiąt cztery tysiące czterysta. 30 Potomków Zabulona, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 31 Liczba zarejestrowanych z plemienia Zabulona wynosiła pięćdziesiąt siedem tysięcy czterysta. 32 Potomków Józefa z plemienia Efraima, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn, od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 33 Liczba zarejestrowanych z plemienia Efraima wynosiła czterdzieści tysięcy pięćset. 34 Potomków Józefa z plemienia Manassesa, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 35 Liczba zarejestrowanych z plemienia Manassesa wynosiła trzydzieści dwa tysiące dwieście. 36 Potomków Beniamina, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 37 Liczba zarejestrowanych z plemienia Beniamina wynosiła trzydzieści pięć tysięcy czterysta. 38 Potomków Dana, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 39 Liczba zarejestrowanych z plemienia Dana wynosiła sześćdziesiąt dwa tysiące siedemset. 40 Potomków Asera, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 41 Liczba zarejestrowanych z plemienia Asera wynosiła czterdzieści jeden tysięcy pięćset. 42 Potomków Neftalego, wszystkich zdolnych do walki mężczyzn od lat dwudziestu wzwyż, spisano imiennie według rodów i rodzin. 43 Liczba zarejestrowanych z plemienia Neftalego wynosiła pięćdziesiąt trzy tysiące czterysta. 44 Spisu dokonali Mojżesz i Aaron oraz wodzowie Izraela, po jednym z każdego plemienia. 45 Pełna liczba Izraelitów, od lat dwudziestu wzwyż, zdolnych do walki, spisanych według rodów i rodzin, 46 wynosiła sześćset trzy tysiące pięćset pięćdziesiąt.
SZCZEGÓLNE OBOWIĄZKI LEWITÓW
47 Lewici nie zostali policzeni według swoich rodów. 48 Pan powiedział bowiem do Mojżesza: 49 „Nie będziesz spisywał plemienia Lewiego i nie włączysz go do spisu synów Izraela. 50 Powierzysz im natomiast pieczę nad mieszkaniem Świadectwa, nad jego wyposażeniem i nad wszystkim, co do niego należy. Oni będą przenosić święte mieszkanie i całe jego wyposażenie, będą pełnić w nim służbę, a swoje namioty rozbiją wokół niego. 51 Kiedy święte mieszkanie będzie zmieniało miejsce postoju, lewici rozmontują je, a gdy się zatrzyma, znów je zbudują. Jeśli ktoś inny zbliżyłby się do niego, powinien zostać ukarany śmiercią.
52 Izraelici rozbiją swoje namioty każdy w swoim obozie i pod swoimi znakami. 53 Lewici natomiast postawią namioty wokół mieszkania Świadectwa, aby Pan Bóg nie rozgniewał się na lud Izraela. Lewici powinni trwać na straży mieszkania Świadectwa”.
54 Izraelici spełnili więc wszystko, co Pan nakazał Mojżeszowi.
ROZMIESZCZENIE PLEMION IZRAELSKICH W OBOZIE
2 1 Następnie Pan przemówił do Mojżesza i Aarona: 2 „Każdy spośród Izraelitów niech rozbije swój namiot przy znaku swojego rodu, wokół Namiotu Spotkania, w niewielkiej odległości od niego. 3 Na przodzie od strony wschodniej rozbiją obóz ludzie spod znaku Judy, według swoich oddziałów. Wodzem potomków Judy będzie Nachszon, syn Amminadaba. 4 Jego zbrojne oddziały liczą siedemdziesiąt cztery tysiące sześciuset zarejestrowanych. 5 Obok nich rozbije obóz plemię Issachara. Wodzem potomków Issachara będzie Netaneel, syn Suara. 6 Jego zbrojne oddziały liczą pięćdziesiąt cztery tysiące czterystu zarejestrowanych. 7 W dalszej kolejności rozbije obóz plemię Zabulona. Wodzem potomków Zabulona będzie Eliab, syn Chelona. 8 Jego zbrojne oddziały liczą pięćdziesiąt siedem tysięcy czterystu zarejestrowanych. 9 Wszystkich zarejestrowanych, spisanych według ich oddziałów, jest w obozie Judy sto osiemdziesiąt sześć tysięcy czterystu. Oni mają wyruszać pierwsi.
10 Od strony południowej, przy swoim znaku rozłoży się obóz Rubenitów, według swoich oddziałów. Wodzem potomków Rubena będzie Elisur, syn Szedeura. 11 Jego zbrojne oddziały liczą czterdzieści sześć tysięcy pięciuset zarejestrowanych. 12 Obok nich rozbije obóz plemię Symeona. Wodzem potomków Symeona będzie Szelumiel, syn Suriszaddaja. 13 Jego zbrojne oddziały liczą pięćdziesiąt dziewięć tysięcy trzystu zarejestrowanych. 14 W dalszej kolejności rozbije obóz plemię Gada. Wodzem potomków Gada będzie Eliasaf, syn Deuela. 15 Jego zbrojne oddziały liczą czterdzieści pięć tysięcy sześciuset pięćdziesięciu zarejestrowanych. 16 Wszystkich zarejestrowanych, spisanych według ich oddziałów, jest w obozie Rubenitów sto pięćdziesiąt jeden tysięcy czterystu pięćdziesięciu. Będą oni wyruszać w drugiej kolejności.
17 Następnie wyruszy Namiot Spotkania. Lewici bowiem będą rozbijać swoje namioty pośrodku całego obozu. Będą wyruszać zgodnie z miejscem zajmowanym w obozie, pod własnym znakiem.
18 Od strony zachodniej, pod swoim znakiem i według swoich oddziałów, rozbiją obóz Efraimici. Wodzem ich będzie Eliszama, syn Ammihuda. 19 Jego zbrojne oddziały liczą czterdzieści tysięcy pięciuset zarejestrowanych. 20 Obok nich rozbije obóz plemię Manassesa. Wodzem potomków Manassesa będzie Gamliel, syn Pedahsura. 21 Jego zbrojne oddziały liczą trzydzieści dwa tysiące dwustu zarejestrowanych. 22 Na koniec rozbije obóz plemię Beniamina. Wodzem potomków Beniamina będzie Abidan, syn Gideoniego. 23 Jego zbrojne oddziały liczą trzydzieści pięć tysięcy czterystu zarejestrowanych. 24 Wszystkich zarejestrowanych, spisanych według ich oddziałów, jest w obozie Efraimitów sto osiem tysięcy stu. Będą oni wyruszać w trzeciej kolejności.
25 Od strony północnej, pod swoim znakiem i według swoich oddziałów, rozbiją obóz Danici. Wodzem potomków Dana będzie Achiezer, syn Ammiszaddaja. 26 Jego zbrojne oddziały liczą sześćdziesiąt dwa tysiące siedmiuset zarejestrowanych. 27 Obok rozbije obóz plemię Asera. Wodzem potomków Asera będzie Pagiel, syn Okrana. 28 Jego zbrojne oddziały liczą czterdzieści jeden tysięcy pięciuset zarejestrowanych. 29 W dalszej kolejności plemię Neftalego. Wodzem potomków Neftalego będzie Achira, syn Enana. 30 Jego zbrojne oddziały liczą pięćdziesiąt trzy tysiące czterystu zarejestrowanych. 31 Wszystkich zarejestrowanych, spisanych według ich oddziałów, jest w obozie Danitów sto pięćdziesiąt siedem tysięcy sześciuset. Będą oni wyruszać jako ostatni”.
32 Oto wykaz Izraelitów zarejestrowanych według rodów. Wszystkich zaś mężczyzn zarejestrowanych w ich obozach, według ich oddziałów, było sześćset trzy tysiące pięciuset pięćdziesięciu. 33 Zgodnie z poleceniem, które Pan dał Mojżeszowi, lewitów nie wliczono do ogólnego spisu Izraelitów. 34 Izraelici uczynili więc wszystko, co Pan polecił Mojżeszowi. W ten sposób rozbijali obozy pod swoimi znakami i tak je zwijali, wszyscy według swoich rodów i rodzin.
SPIS KAPŁANÓW I LEWITÓW
3 1 W czasie, gdy Pan rozmawiał z Mojżeszem na górze Synaj, tak przedstawiała się rodzina Aarona i Mojżesza. 2 Imiona synów Aarona są następujące: pierworodny Nadab, Abihu, Eleazar oraz Itamar. 3 Spośród nich na kapłanów namaszczono i powierzono funkcje kapłańskie 4 Nadabowi i Abihu. PAN pokarał ich śmiercią, gdy na pustyni Synaj ofiarowali PANU ogień niezgodny z prawem. Nie mieli oni synów, dlatego kapłańskie czynności pod nadzorem swojego ojca Aarona spełniali Eleazar oraz Itamar.
5 PAN znów powiedział do Mojżesza: 6 „Każ wystąpić plemieniu Lewitów i postaw ich przed kapłanem Aaronem, aby mu służyli. 7 W jego imieniu oraz w imieniu całej społeczności Izraela będą oni pełnić straż przy Namiocie Spotkania, służąc w świętym mieszkaniu. 8 Będą strzec wszystkich sprzętów Namiotu Spotkania oraz podejmą wszystko, co obowiązuje Izraelitów podczas ich służby w świętym mieszkaniu. 9 Przydzielisz więc lewitów Aaronowi i jego synom. Będą oni oddani wyłącznie na służbę Aaronowi. 10 Jemu natomiast i jego synom powierzysz posługiwanie kapłańskie. Gdyby zbliżył się ktoś inny, ma być ukarany śmiercią”.
WYBÓR LEWITÓW
11 Pan powiedział do Mojżesza: 12 „Oto spośród Izraelitów, w miejsce wszystkich pierworodnych, którzy się im urodzą, wybieram lewitów. Lewici będą należeć do Mnie jako pierwsi. 13 Do Mnie przecież należy wszystko pierworodne. Od czasu bowiem, kiedy ukarałem śmiercią wszystkich pierworodnych w Egipcie, poświęciłem dla siebie wszystko pierworodne w Izraelu, od ludzi aż do bydła. Należą oni do Mnie, bo Ja jestem Panem”.
SPIS LEWITÓW
14 Pan powiedział do Mojżesza na pustyni Synaj: 15 „Przeprowadź spis Lewitów według ich rodzin i rodów. Spisz wszystkich mężczyzn w wieku powyżej jednego miesiąca”. 16 Mojżesz więc spisał ich zgodnie z poleceniem Pana. 17 Imiona synów Lewiego są następujące: Gerszon, Kehat i Merari. 18 Synowie Gerszona według ich rodów mieli imiona: Libni i Szimei. 19 Synami Kehata według ich rodów byli: Amram, Ishar, Chebron i Uzziel. 20 Synami Merariego, według ich rodów, byli: Machli i Muszi. Takie były rody Lewitów według ich rodzin.
21 Od Gerszona pochodzi ród Libnitów i ród Szimeitów. Są to rody Gerszonitów. 22 Liczba zarejestrowanych mężczyzn powyżej jednego miesiąca życia wynosiła ogółem siedem tysięcy pięćset. 23 Rody Gerszonitów rozbijały namioty za świętym mieszkaniem, od strony zachodniej. 24 Głową rodziny Gerszonitów był Eliasaf, syn Laela. 25 W Namiocie Spotkania pozostawały pod opieką Gerszonitów: święte mieszkanie oraz namiot i jego przykrycie, a także zasłona, która zwisała przy wejściu do Namiotu Spotkania. 26 Mieli troszczyć się też o zasłony dziedzińca i zasłonę zakrywającą wejście na dziedziniec otaczający święte mieszkanie i ołtarz, a także o sznury potrzebne do wszelkich prac.
27 Od Kehata pochodzą rody: Amramitów, Isharytów, Chebronitów i Uzzielitów. To są właśnie rody Kehatytów. 28 Pełna liczba zarejestrowanych mężczyzn powyżej jednego miesiąca życia wynosiła u nich osiem tysięcy trzysta. Im to została powierzona troska o miejsce święte. 29 Rody Kehatytów rozbijały namioty obok świętego mieszkania, od strony południowej. 30 Głową rodziny Kehatytów był Elisafan, syn Uzziela. 31 Powierzono im staranie o arkę, stół, świecznik, ołtarze i potrzebne do służby święte naczynia, a także o zasłonę i jej obsługiwanie.
32 Najwyższym przełożonym lewitów był kapłan Eleazar, syn Aarona. Miał on nadzór nad tymi, którym powierzono troskę o miejsce święte.
33 Do Merariego należały rody Machlitów i Muszytów. Tworzyły one ród Merarytów. 34 Pełna liczba zarejestrowanych mężczyzn powyżej jednego miesiąca życia wynosiła u nich sześć tysięcy dwieście. 35 Zwierzchnikiem rodziny Merarytów był Suriel, syn Abichaila. Rozbijali oni namioty po północnej stronie świętego mieszkania. 36 Obowiązkiem Merarytów była troska o deski świętego mieszkania, poprzeczne drążki, słupy wraz z podstawami, cały sprzęt do tego przynależny i jego obsługa, 37 nadto o słupy otaczające dziedziniec, ich podstawy oraz paliki i sznury.
38 Mojżesz i Aaron razem z synami rozbijali swoje namioty przed świętym mieszkaniem od strony wschodniej Namiotu Spotkania. Mieli oni w imieniu wszystkich Izraelitów pełnić służbę w świątyni. Gdyby przejął ją ktoś inny, miał być ukarany śmiercią.
39 Pełna liczba lewitów, których na polecenia Pana zarejestrowali Mojżesz i Aaron, liczba wszystkich mężczyzn powyżej jednego miesiąca życia, wynosiła dwadzieścia dwa tysiące.
WYKUP PIERWORODNYCH
40 Pan rzekł do Mojżesza: „Spisz wszystkich pierworodnych mężczyzn spośród Izraelitów powyżej jednego miesiąca życia i zrób imienny wykaz. 41 Następnie w zamian za wszystkich pierworodnych Izraelitów weźmiesz dla Mnie lewitów – bo Ja jestem Panem. Podobnie weźmiesz bydło lewitów zamiast wszystkiego, co pierworodne spośród bydła Izraelitów”. 42 Mojżesz więc zgodnie z nakazem Pana przeprowadził spis wszystkich pierworodnych Izraelitów. 43 Pełna liczba wszystkich pierworodnych powyżej jednego miesiąca życia, których spisano, wynosiła dwadzieścia dwa tysiące dwieście siedemdziesiąt trzy.
44 Wtedy Pan powiedział do Mojżesza: 45 „Weź lewitów na miejsce pierworodnych spośród Izraela oraz bydło lewitów na miejsce ich bydła. Lewici bowiem będą należeć do Mnie, bo ja jestem Panem. 46 Jako wykup za dwustu siedemdziesięciu trzech pierworodnych Izraelitów, którzy przewyższają liczbę lewitów, 47 pobierzesz po pięć syklów od głowy, według wagi sykla świątynnego – sykl po dwadzieścia ger. 48 Pieniądze te oddasz Aaronowi i jego synom jako okup za tych, którzy przewyższają ich liczbę”. 49 Mojżesz więc wziął wykup za tych, którzy przewyższali liczbę zastąpionych przez lewitów 50 i otrzymał tysiąc trzysta sześćdziesiąt pięć syklów według wagi sykla świątynnego, jako wykup za pierworodnych spośród Izraelitów. 51 Mojżesz oddał te pieniądze Aaronowi i jego synom zgodnie z tym, co Pan mu nakazał.
RODZINY LEWICKIE – KEHATYCI
4 1 Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 2 „Sporządźcie spis synów Kehata, którzy należą do potomków Lewiego według ich rodów i rodzin. 3 Policzcie wszystkich pomiędzy trzydziestym a pięćdziesiątym rokiem życia, zdolnych do służby. Będą oni pełnić służbę w Namiocie Spotkania. 4 Obowiązkiem Kehatytów będzie troska o rzeczy najświętsze w Namiocie Spotkania. 5 Gdy przyjdzie czas na zwijanie obozu, wejdzie Aaron wraz ze swoimi synami, zdejmą zasłaniającą kotarę, aby owinąć w nią Arkę Świadectwa. 6 Położą na tym okrycie ze skóry borsuczej, następnie tkaninę z fioletowej purpury i założą drążki. 7 Również stół chlebów poświęconych przykryją nakryciem z fioletowej purpury i położą na wierzchu misy, czasze, tace i dzbany na ofiary płynne. Znajdzie się na nim również chleb poświęcony. 8 Okryją go tkaniną karmazynową, następnie położą przykrycie ze skóry borsuczej i założą drążki. 9 Tkaniną z fioletowej purpury okryją wreszcie świecznik, a także poszczególne lampy oraz szczypce, narzędzia do knotów, naczynia na oliwę i wszystko, co jest potrzebne do służby. 10 Wszystko to, łącznie z przynależnym sprzętem, okryją pokryciem ze skóry borsuczej i ustawią na noszach.
11 Złoty ołtarz okryją najpierw tkaniną z fioletowej purpury, następnie pokrowcem ze skóry borsuczej i założą drążki. 12 Potem zbiorą wszystkie pozostałe sprzęty używane do służby w miejscu świętym, owiną je tkaniną z fioletowej purpury, przykryją pokrowcem ze skóry borsuczej i ustawią na noszach. 13 W końcu oczyszczą ołtarz całopaleń z popiołu oraz przykryją go tkaniną z czerwonej purpury. 14 Położą na nim wszystkie narzędzia używane podczas służby przy tym ołtarzu: popielnice, widełki, łopatki, kropielnice. Wszystkie sprzęty ołtarza przykryją pokrowcem ze skóry borsuczej i założą drążki.
15 Kiedy przy zwijaniu obozu Aaron i jego synowie ukończą okrywanie świętych przedmiotów i narzędzi, dopiero wówczas Kehatyci przystąpią do ich dźwigania. Nie wolno im jednak dotykać bezpośrednio świętych przedmiotów, gdyż za to grozi im śmierć. Takie zadanie mają do spełnienia Kehatyci w Namiocie Spotkania. 16 Kapłan Eleazar, syn Aarona, jest odpowiedzialny za olej do świecznika, wonne kadzidło, nieustanną ofiarę pokarmową i za oliwę do namaszczania. Spoczywa na nim troska o całe święte mieszkanie i o wszystko, co się w nim znajduje, o święte przedmioty i przynależne do nich naczynia”.
17 Pan przemówił do Mojżesza i Aarona: 18 „Nie pozwólcie, aby rodziny rodu Kehatytów zostały wytracone spośród lewitów. 19 Starajcie się, aby pozostali przy życiu i nie zginęli, gdy będą dotykać przedmiotów najświętszych. Niech Aaron i jego synowie pouczą ich, co każdy z nich ma czynić i co dźwigać. 20 Niech nie przychodzą, by patrzeć na święte przedmioty, gdy jeszcze są one odsłonięte, aby nie umarli”.
GERSZONICI
21 Pan powiedział do Mojżesza: 22 „Dokonaj również spisu Gerszonitów według ich rodów i rodzin. 23 Policzcie wszystkich pomiędzy trzydziestym a pięćdziesiątym rokiem życia, zdolnych do służby. Będą oni pełnić służbę w Namiocie Spotkania. 24 Gerszonici jako posługujący i tragarze mają pełnić następujące zadania: 25 będą dźwigać pokrycie świętego mieszkania, Namiot Spotkania wraz z jego przykryciem oraz okrywającym go z wierzchu pokrowcem ze skóry borsuczej, a także zasłonę przy wejściu do Namiotu Spotkania; 26 następnie zasłony dziedzińca, zasłonę od wejścia na dziedziniec otaczający święte mieszkanie i ołtarz, sznury i wszelkie narzędzia potrzebne do pracy. Oni też wykonają wszelkie związane z tym prace. 27 Służba Gerszonitów będzie przebiegać pod nadzorem Aarona i jego synów. Oni powiedzą im, co mają dźwigać i co robić, i powierzą im troskę o wszystko, co będzie przenoszone. 28 Takie jest zadanie Gerszonitów przy Namiocie Spotkania. Nadzór nad nimi będzie miał syn Aarona, kapłan Itamar.
MERARYCI
29 Policzysz również Merarytów według ich rodów i rodzin. 30 Policz wszystkich pomiędzy trzydziestym a pięćdziesiątym rokiem życia, zdolnych do służby. Będą oni pełnić służbę w Namiocie Spotkania. 31 Do ich obowiązków i zadań, jako tragarzy przy Namiocie Spotkania, będzie należeć: dźwiganie desek świętego mieszkania, poprzeczek, słupów i cokołów, 32 słupków dziedzińca, który otacza święte mieszkanie razem z podstawami, kołkami i sznurami oraz wszystkich narzędzi potrzebnych do pracy. Każdemu z nich macie dokładnie wskazać przedmioty, które ma dźwigać. 33 Takie jest zadanie rodów Merarytów przy Namiocie Spotkania. Nadzór nad nimi będzie miał syn Aarona, kapłan Itamar”.
SPIS LEWITÓW
34 Mojżesz, Aaron i naczelnicy społeczności spisali synów Kehata według rodów i rodzin, 35 wszystkich od trzydziestego do pięćdziesiątego roku życia, zdolnych do służby, którzy mieli służyć w Namiocie Spotkania. 36 Liczba mężczyzn spisanych według rodów wynosiła dwa tysiące siedemset pięćdziesiąt. 37 Byli to ci policzeni z rodów Kehata, którzy mieli pełnić służbę w Namiocie Spotkania. Spisali ich Mojżesz i Aaron, tak jak Pan nakazał Mojżeszowi. 38 Dokonano też spisu Gerszonitów według ich rodów i rodzin, 39 od trzydziestego do pięćdziesiątego roku życia, tych, którzy byli zdolni do pełnienia służby w Namiocie Spotkania. 40 Liczba spisanych według rodów i rodzin wynosiła dwa tysiące sześćset trzydzieści. 41 Są to właśnie ci wszyscy, zliczeni z rodów i rodzin Gerszonitów, którzy mieli być zatrudnieni przy Namiocie Spotkania. Policzyli ich Mojżesz i Aaron zgodnie z rozkazem Pana. 42 Merarytów natomiast, policzonych według ich rodów i rodzin, 43 od trzydziestego do pięćdziesiątego roku życia, wszystkich zdolnych do pełnienia służby, którzy mieli pracować w Namiocie Spotkania, 44 było trzy tysiące dwustu, według ich rodów. 45 Byli to ci spisani z rodów Merarytów. Mojżesz i Aaron policzyli ich zgodnie z poleceniem Pana. 46 Pełna liczba lewitów, których według rodów i rodzin spisali Mojżesz, Aaron oraz przywódcy Izraela, 47 liczba wszystkich mężczyzn od trzydziestego do pięćdziesiątego roku życia, którzy byli zdolni do pełnienia służby i mogli wykonywać różne prace oraz dźwigać ciężary w Namiocie Spotkania, 48 wynosiła osiem tysięcy pięćset osiemdziesiąt. 49 Zgodnie z rozkazem Pana, Mojżesz wskazał każdemu, co powinien robić i co dźwigać. Spisano ich według tego, co Pan nakazał Mojżeszowi.
RÓŻNE PRAWA
PRAWO ODNOŚNIE DO NIECZYSTYCH
5 1 Pan rzekł do Mojżesza: 2 „Rozkaż Izraelitom, aby usunęli z obozu wszystkich trędowatych, cierpiących na wycieki oraz tych, którzy stali się nieczyści przez kontakt ze zwłokami. 3 Usuniecie poza obóz zarówno mężczyznę, jak i kobietę, aby nie zanieczyszczali obozu, w którym Ja mieszkam pośród was”. 4 Izraelici wykonali rozkaz i usunęli ich z obozu. Synowie Izraela postąpili tak, jak Pan powiedział do Mojżesza.
ZWROT RZECZY POSIADANEJ NIEPRAWNIE
5 Pan powiedział do Mojżesza: 6 „Powiedz Izraelitom: «Jeśli mężczyzna lub kobieta dopuszczą się jakiegoś grzechu względem ludzi i sprzeniewierzą się Panu, będą ludźmi winnymi. 7 Mają wówczas wyjawić grzech, jaki popełnili, i oddać w całości to, co obciążało ich winą, a nadto dodać jeszcze piątą część wartości temu, wobec którego zawinili. 8 A jeśli ten człowiek nie ma bliskiego krewnego, któremu można by oddać jego własność, zostanie to zwrócone Panu i przypadnie kapłanowi, z wyjątkiem przeznaczonego na ofiarę barana, którym kapłan dokona za niego zadośćuczynienia. 9 Do kapłana należeć będą wszystkie dary poświęcone, które Izraelici do niego przyniosą. 10 To, co każdy ofiaruje jako dar poświęcony i co da kapłanowi, będzie należeć do kapłana»”.
WĄTPLIWOŚĆ CO DO WIERNOŚCI ŻONY
11 Pan rzekł do Mojżesza: 12 „Powiedz Izraelitom: «Gdyby kobieta zdradziła swojego męża i dopuściła się przestępstwa przeciwko niemu, 13 współżyjąc z innym mężczyzną, ale jej mąż by o tym nie wiedział, gdyż ona ukrywała swoje przewinienie, nie było też świadka i nie przyłapano jej na tym uczynku, 14 lecz mąż mimo to podejrzewałby, że jego żona dopuściła się zdrady, albo podejrzewałby ją, chociaż niczego złego nie popełniła, 15 wówczas ten mężczyzna zaprowadzi żonę do kapłana. Jako dar ofiarny przyniesie za nią dziesiątą część efy mąki jęczmiennej. Nie wyleje jednak na to oliwy ani nie posypie kadzidłem, ponieważ jest to ofiara związana z podejrzeniem, ofiara przypominająca winę.
16 Kapłan wprowadzi kobietę i postawi ją przed Panem. 17 Zaczerpnie poświęconej wody do glinianego naczynia, weźmie z podłogi świętego mieszkania nieco prochu i wrzuci go do wody. 18 Następnie postawi kobietę przed Panem, rozpuści jej włosy na głowie, a do rąk włoży ofiarę wyjawienia, czyli posądzenia. Sam natomiast będzie trzymał w ręce wodę gorzką, sprowadzającą klątwę. 19 Kapłan zaprzysięgnie w końcu tę kobietę i powie do niej: Jeśli żaden inny mężczyzna nie współżył z tobą i jeśli nie zgrzeszyłaś zdradą względem swojego męża, to ta gorzka woda goryczy i klątwy nie przyniesie ci szkody. 20 Jeśli jednak zgrzeszyłaś przeciwko mężowi i splamiłaś się zdradą, ponieważ inny mężczyzna, poza twoim mężem, współżył z tobą – 21 wówczas kapłan wypowie nad tą kobietą złowieszcze słowa – niech Pan uczyni cię znakiem przekleństwa w twoim narodzie! Niech Pan sprawi, by twoje biodra opadły, a twoje łono spuchło! 22 Niech ta woda klątwy przeniknie do twoich wnętrzności i sprawi, że łono twoje opuchnie, a biodra zwiotczeją! Kobieta odpowie: Amen, amen! 23 Następnie kapłan wypisze słowa przekleństwa na zwoju i zmyje je wodą goryczy. 24 Wreszcie poda kobiecie do wypicia wodę gorzką i niosącą przekleństwo, aby ta woda wniknęła w nią, napełniając ją goryczą. 25 Kapłan weźmie z rąk kobiety ofiarę związaną z podejrzeniem, wniesie ją gestem kołysania przed Pana i złoży na ołtarzu. 26 Potem weźmie pełną garść tej ofiary jako upamiętnienie i spali ją na ołtarzu, a wodę da kobiecie do wypicia. 27 A gdy wypije ją na jego rozkaz, wówczas – jeśli rzeczywiście przez niewierność mężowi dopuściła się zdrady – woda ta przeniknie ją i napełni goryczą. Łono jej spuchnie, a biodra zwiotczeją. Kobieta ta będzie przeklęta pośród swojego ludu. 28 Jeśli jednak kobieta nie splamiła się zdradą, więc jest czysta, wówczas nie poniesie żadnej szkody i będzie miała potomstwo.
29 Takie jest prawo dotyczące posądzenia, jeśliby żona nie dochowała wierności mężowi i splamiła się zdradą 30 albo gdy męża ogarnie uczucie zazdrości. Jeśli będzie podejrzewał swoją żonę, wówczas stawi ją przed Panem, a kapłan postąpi z nią według tego prawa. 31 Mąż będzie wówczas wolny od winy, a żona poniesie zasłużoną karę»”.
ŚLUB NAZIREATU
6 1 Pan przemówił do Mojżesza: 2 „Tak powiesz Izraelitom: «Jeśli mężczyzna lub kobieta złoży ślub nazireatu, tak że stanie się poświęconym Panu nazirejczykiem, 3 ma się powstrzymać od wina i sycery. Nie będzie używać octu z wina ani z sycery, nie będzie pić soku z winogron ani też spożywać winogron, zarówno świeżych, jak i suszonych. 4 Przez cały czas trwania nazireatu nie będzie jeść niczego, co pochodzi z winnego krzewu, począwszy od niedojrzałych gron aż do wytłoczyn. 5 Jak długo trwa ślub nazireatu, brzytwa nie dotknie jego głowy. Dopóki nie minie czas określony ślubem złożonym na cześć Pana, jest on poświęcony i ma pozwolić, aby włosy rosły swobodnie na jego głowie.
6 Przez cały okres poświęcenia się Panu nie może się zbliżyć do ludzkich zwłok. 7 Nie wolno mu się zanieczyścić nawet przez zetknięcie się ze zwłokami ojca lub matki, brata lub siostry. Nosi on bowiem na swojej głowie znak poświęcenia Bogu. 8 Będzie on poświęcony Panu przez cały okres trwania nazireatu. 9 Jeśliby ktoś zmarł nagle w jego obecności, sprowadzi to nieczystość na jego poświęconą głowę. Wówczas powinien ostrzyc swoje włosy w dniu swojego oczyszczenia. Siódmego dnia powinien się ostrzyc. 10 Ósmego dnia przyniesie kapłanowi przed wejście do Namiotu Spotkania dwie synogarlice lub dwa młode gołębie. 11 Jednego ptaka kapłan złoży jako ofiarę przebłagalną, drugiego natomiast jako ofiarę całopalną. W ten sposób dokona zadośćuczynienia za winę, którą się obarczył przy zmarłym. W tym dniu poświęci również na nowo swoją głowę. 12 Poświęci się na nowo Panu na czas nazireatu i przyprowadzi rocznego baranka na ofiarę wynagradzającą. Miniony czas nie będzie mu jednak policzony, ponieważ splamił swój nazireat.
13 Prawo nazireatu jest następujące: w dniu, w którym upłynie czas ślubowany, przyprowadzą go do bramy Namiotu Spotkania. 14 Wtedy złoży Panu następujące dary ofiarne: jednorocznego barana bez skazy jako ofiarę całopalną, jednoroczną owcę bez skazy jako ofiarę przebłagalną, jednego barana bez skazy jako ofiarę wspólnotową. 15 Ponadto kosz przaśnych chlebów z najlepszej mąki zaczynionej oliwą i przaśne placki pomazane oliwą, razem z przynależną do tego ofiarą pokarmową i płynną. 16 Kapłan zaniesie to przed Pana i złoży w jego imieniu ofiarę przebłagalną i całopalną. 17 Barana złoży Panu jako ofiarę wspólnotową, razem z koszem przaśnych chlebów. Złoży też w jego imieniu ofiarę pokarmową i płynną. 18 Przy wejściu do Namiotu Spotkania nazirejczyk ostrzyże poświęcone włosy i rzuci je w ogień płonący pod ofiarą wspólnotową. 19 Kiedy nazirejczyk ostrzyże już włosy, kapłan weźmie ugotowaną łopatkę barana, jeden przaśny chleb z kosza i jeden przaśny placek i położy to na jego ręce. 20 Kapłan gestem kołysania wzniesie te dary ku Panu. Jako poświęcone będą one należały do kapłana, z wyjątkiem mostka i udźca ofiarnego. Nazirejczyk może już odtąd pić wino. 21 Takie jest prawo odnoszące się do nazirejczyka. Według złożonego ślubu powinien wypełnić wszystkie prawa nazireatu, niezależnie od innych darów ofiarnych, które ślubowałby Panu i których złożenie byłoby w jego mocy»”.
FORMUŁA KAPŁAŃSKIEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
22 Pan powiedział do Mojżesza: 23 „Oznajmij Aaronowi i jego synom: «Tak macie błogosławić Izraelitów – 24 Niech cię Pan błogosławi i strzeże. 25 Niech Pan rozjaśni nad tobą swoje oblicze i będzie ci łaskawy. 26 Niech Pan zwróci na ciebie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem». 27 W ten sposób będą wzywać mojego imienia nad Izraelitami, a Ja będę im błogosławił”.
DARY OFIAROWANE PRZEZ NACZELNIKÓW PLEMION
DARY PRZYDZIELONE LEWITOM
7 1 Gdy Mojżesz ukończył budowę świętego mieszkania, namaścił je i poświęcił wraz ze wszystkimi sprzętami; namaścił również i poświęcił ołtarz oraz całe jego wyposażenie. 2 Wodzowie izraelscy, głowy rodów, naczelnicy plemion, którzy stali na czele zarejestrowanych, przynieśli swoje dary. 3 Przywiedli przed Pana jako dar ofiarny sześć krytych wozów i dwanaście wołów: jeden wóz od dwóch wodzów i jednego wołu od każdego wodza. Wszystko to przywiedli przed święte mieszkanie. 4 Wtedy Pan rzekł do Mojżesza: 5 „Przyjmij to od nich i przeznacz na użytek służby spełnianej przy Namiocie Spotkania. Przekaż to lewitom zgodnie z ich potrzebami”. 6 Mojżesz więc przyjął wozy i woły, a następnie przydzielił je lewitom. 7 Dwa wozy i cztery woły przydzielił Gerszonitom, stosownie do ich służby. 8 Cztery wozy i osiem wołów oddał Merarytom, zgodnie z wymogami służby, jaką pełnili pod nadzorem kapłana Itamara, syna Aarona. 9 Kehatytom natomiast niczego nie przydzielił, ponieważ ich służba dotyczyła świętych przedmiotów, które mieli dźwigać na ramionach.
OFIARA PLEMIENIA JUDY
10 Z okazji poświęcenia ołtarza wodzowie plemion przynieśli swoje dary ofiarne w dniu jego namaszczenia i złożyli je przed ołtarzem. 11 Pan powiedział do Mojżesza: „Niech każdego dnia inny wódz przyniesie swój dar z okazji poświęcenia ołtarza”.
12 Tak więc w pierwszym dniu przyniósł swoje dary ofiarne Nachszon, syn Amminadaba z plemienia Judy. 13 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 14 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 15 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 16 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 17 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Nachszon, syn Amminadaba.
OFIARA PLEMIENIA ISSACHARA
18 W drugim dniu swoje dary przyniósł Netaneel, syn Suara, wódz plemienia Issachara.19 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 20 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 21 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 22 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 23 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Netaneel, syn Suara.
OFIARA PLEMIENIA ZABULONA
24 W trzecim dniu swoje dary przyniósł Eliab, syn Chelona, wódz plemienia Zabulona. 25 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 26 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 27 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 28 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 29 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Eliab, syn Chelona.
OFIARA PLEMIENIA RUBENA
30 Czwartego dnia swoje dary przyniósł Elisur, syn Szedeura, wódz plemienia Rubena. 31 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 32 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 33 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 34 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 35 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Elisur, syn Szedeura.
OFIARA PLEMIENIA SYMEONA
36 Piątego dnia swoje dary przyniósł Szelumiel, syn Suriszaddaja, wódz plemienia Symeona. 37 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 38 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 39 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 40 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 41 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Szelumiel, syn Suriszaddaja.
OFIARA PLEMIENIA GADA
42 Szóstego dnia swoje dary przyniósł Eliasaf, syn Deuela, wódz plemienia Gada. 43 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 44 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 45 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 46 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 47 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Eliasaf, syn Deuela.
OFIARA PLEMIENIA EFRAIMA
48 Siódmego dnia swoje dary przyniósł Eliszama, syn Ammihuda, wódz plemienia Efraima. 49 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 50 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 51 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 52 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 53 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Eliszama, syn Ammihuda.
OFIARA PLEMIENIA MANASSESA
54 Ósmego dnia swoje dary przyniósł Gamliel, syn Pedahsura, wódz plemienia Manassesa. 55 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 56 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 57 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 58 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 59 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Gamliel, syn Pedahsura.
OFIARA PLEMIENIA BENIAMINA
60 Dziewiątego dnia swoje dary przyniósł Abidan, syn Gideoniego, wódz plemienia Beniamina. 61 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 62 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 63 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 64 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 65 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Abidan, syn Gideoniego.
OFIARA PLEMIENIA DANA
66 Dziesiątego dnia swoje dary przyniósł Achiezer, syn Ammiszaddaja, wódz plemienia Dana. 67 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 68 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 69 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 70 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 71 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Achiezer, syn Ammiszaddaja.
OFIARA PLEMIENIA ASERA
72 Jedenastego dnia swoje dary przyniósł Pagiel, syn Okrana, wódz plemienia Asera. 73 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 74 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 75 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 76 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 77 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Pagiel, syn Okrana.
OFIARA PLEMIENIA NEFTALEGO
78 Dwunastego dnia swoje dary przyniósł Achira, syn Enana, wódz plemienia Neftalego. 79 Jego darami ofiarnymi były: srebrna misa wagi stu trzydziestu syklów oraz srebrny kociołek ważący siedemdziesiąt syklów, według wagi sykla świątynnego. Obydwa naczynia były napełnione najlepszą mąką rozczynioną oliwą – na ofiarę pokarmową. 80 Dalej: złota czara ważąca dziesięć syklów i napełniona kadzidłem, 81 młode cielę, baran i roczne jagnię – na ofiarę całopalną, 82 kozioł – na ofiarę przebłagalną, 83 wreszcie: dwa woły, pięć baranów, pięć kozłów i pięć rocznych jagniąt – na ofiarę wspólnotową. Takie dary ofiarne złożył Achira, syn Enana.
PODSUMOWANIE ZŁOŻONYCH OFIAR
84 Takie dary ofiarne złożyli wodzowie izraelscy na poświęcenie ołtarza, w dniu jego namaszczenia: dwanaście srebrnych mis, dwanaście srebrnych kociołków i dwanaście złotych czar. 85 Każda misa ważyła po sto trzydzieści syklów, a każdy kociołek po siedemdziesiąt. Wszystkie te naczynia ważyły razem dwa tysiące czterysta syklów srebra według wagi sykla świątynnego. 86 Złotych czar napełnionych kadzidłem było dwanaście, a każda czara ważyła dziesięć syklów według wagi sykla świątynnego. Złoto tych czar ważyło ogółem sto dwadzieścia syklów. 87 Wszystkiego bydła przeznaczonego na ofiarę całopalną było: dwanaście cieląt, dwanaście baranów, dwanaście rocznych jagniąt wraz z dołączoną do nich ofiarą pokarmową. Kozłów na ofiarę przebłagalną było również dwanaście. 88 Bydła przeznaczonego na ofiarę wspólnotową było: dwadzieścia cztery woły, sześćdziesiąt baranów, sześćdziesiąt kozłów i sześćdziesiąt rocznych jagniąt. Takie były dary ofiarne złożone z okazji poświęcenia ołtarza, po jego namaszczeniu.
SPOTKANIE MOJŻESZA Z PANEM
89 Gdy Mojżesz wchodził do Namiotu Spotkania, aby rozmawiać z Panem, słyszał głos przemawiający do niego spomiędzy dwóch cherubów, znad płyty przebłagalnej, przykrywającej Arkę Świadectwa. W ten sposób przemawiał do niego.
ZBIÓR PRAW
PRZYGOTOWANIE ŚWIECZNIKA
8 1 Pan rzekł do Mojżesza: 2 „Powiedz Aaronowi: «Gdy ustawisz lampy, wówczas siedem lamp ma rzucać światło na przednią stronę świecznika»”. 3 Aaron ustawił więc lampy na przedniej stronie świecznika zgodnie z tym, co nakazał PAN Mojżeszowi. 4 Cały świecznik był wykuty ze złota, od podstawy aż po kwiaty. Był zrobiony według wzoru, który Pan podał Mojżeszowi.
ŚWIĘCENIA I SŁUŻBA LEWITÓW
5 Pan przemówił do Mojżesza: 6 „Weź lewitów spośród Izraela i dokonaj ich oczyszczenia. 7 Zrobisz to w następujący sposób: pokropisz ich wodą oczyszczenia, a oni ogolą całe ciało z włosów i wypiorą swoje ubranie. W ten sposób zostaną oczyszczeni. 8 Wezmą młodego cielca, a do tego jako ofiarę pokarmową najlepszą mąkę rozczynioną oliwą. Drugiego młodego cielca weźmiesz na ofiarę przebłagalną. 9 Następnie przyprowadzisz lewitów przed Namiot Spotkania i zgromadzisz całą społeczność Izraela. 10 Polecisz lewitom stanąć przed Panem, a Izraelici włożą na nich ręce. 11 Aaron przedstawi Panu lewitów gestem kołysania jako ofiarę ze strony Izraela. W ten sposób rozpoczną oni służbę dla Pana. 12 Lewici włożą teraz ręce na głowy cielców. Jednego z nich złożysz jako ofiarę przebłagalną, a drugiego jako ofiarę całopalną dla Pana i w ten sposób dokonasz za lewitów zadośćuczynienia. 13 Następnie postawisz lewitów przed Aaronem i jego synami i obrzędowym gestem kołysania ofiarujesz ich Panu. 14 W ten sposób wyłączysz lewitów spośród Izraela i będą oni należeć do Mnie. 15 Potem lewici pójdą służyć do Namiotu Spotkania. Ty natomiast ich oczyścisz i ofiarujesz obrzędowym gestem kołysania. 16 Będą Mi całkowicie oddani spośród Izraelitów. Wziąłem ich bowiem dla siebie w zamian za wszystkich, którzy otwarli łona matek, czyli za pierworodnych Izraelitów. 17 Do Mnie przecież należy wszystko, co jest pierworodne w Izraelu, zarówno spośród ludzi, jak i bydła. Poświęciłem ich dla siebie w tym dniu, kiedy wytraciłem wszystko, co pierworodne w ziemi egipskiej. 18 Teraz biorę lewitów w miejsce wszystkich pierworodnych synów Izraela. 19 Oddaję lewitów Aaronowi i jego synom, aby w Namiocie Spotkania pełnili służbę zamiast Izraelitów i by dokonywali za nich zadośćuczynienia. W ten sposób nie spotka ich kara w przypadku, gdyby sami zbliżyli się do miejsca świętego”. 20 Mojżesz, Aaron i cała społeczność Izraela postąpili z lewitami tak, jak Pan nakazał Mojżeszowi. Tak właśnie postąpili z nimi Izraelici. 21 Lewici oczyścili się i wyprali swoje szaty. Aaron obrzędowym gestem kołysania ofiarował ich Panu i dokonał zadośćuczynienia, aby ich oczyścić. 22 Następnie lewici pod nadzorem Aarona i jego synów przystąpili do pełnienia służby w Namiocie Spotkania. Postąpiono więc z lewitami tak, jak Pan polecił Mojżeszowi.
23 Pan rzekł do Mojżesza: 24 „Lewitów obowiązuje takie prawo: po ukończeniu dwudziestego piątego roku życia każdy z nich jest zobowiązany do pełnienia służby w Namiocie Spotkania. 25 Po ukończeniu pięćdziesiątego roku życia ustają ich zobowiązania i nie będą już służyć. 26 Mogą pomagać swoim braciom w wykonywaniu ich obowiązków w Namiocie Spotkania, ale służby nie wolno im pełnić. Tak postąpisz z lewitami, jeśli chodzi o ich służbę”.
UZUPEŁNIENIE PRZEPISÓW DOTYCZĄCYCH PASCHY
9 1 W pierwszym miesiącu drugiego roku po wyjściu z Egiptu przemówił Pan do Mojżesza na pustyni Synaj: 2 „W oznaczonym czasie Izraelici powinni świętować Paschę. 3 Będziecie ją świętować czternastego dnia tego miesiąca, o zmierzchu. Świętujcie ją w wyznaczonym czasie, zachowując wszystkie obowiązujące prawa i zwyczaje”. 4 Mojżesz nakazał więc Izraelitom świętować Paschę. 5 Świętowali Paschę na pustyni Synaj o zmierzchu, czternastego dnia pierwszego miesiąca. Izraelici wypełnili wszystko, co PAN nakazał Mojżeszowi.
6 Znaleźli się jednak ludzie, którzy dotykając ludzkich zwłok, stali się nieczyści i nie mogli w tym dniu świętować Paschy. Mężczyźni ci jeszcze tego samego dnia udali się do Mojżesza i Aarona 7 i powiedzieli im: „Jesteśmy nieczyści, ponieważ dotknęliśmy ludzkich zwłok. Dlaczego jednak mamy być wykluczeni spośród Izraelitów składających w wyznaczonym czasie dar ofiarny dla Pana?”. 8 Mojżesz im odpowiedział: „Zaczekajcie, aż się dowiem, co Pan postanowi w waszej sprawie”. 9 Pan powiedział do Mojżesza: 10 „Oznajmij Izraelitom: «Jeśli ktoś z was lub waszych dzieci stanie się nieczysty, bo dotknął zwłok, lub będzie odbywał daleką podróż, mimo to będzie świętować Paschę dla Pana. 11 Niech ją świętuje o zmierzchu, czternastego dnia drugiego miesiąca, spożywając baranka z przaśnym chlebem i gorzkimi ziołami. 12 Nie pozostawią oni nic do rana i nie połamią kości baranka. Zachowają wszystkie przepisy świętowania Paschy. 13 Kto jednak jest czysty i nie odbywa podróży, a zaniedba świętowania Paschy, powinien być wykluczony ze swojego ludu. Człowiek ten poniesie karę za swój grzech, ponieważ w oznaczonym czasie nie złożył daru ofiarnego dla Pana. 14 Gdyby jakiś cudzoziemiec znajdujący się pośród was chciał obchodzić Paschę dla Pana, może ją świętować według paschalnych praw i zwyczajów. Cudzoziemców i tubylców będzie obowiązywać to samo prawo»”.
OBŁOK NAD ŚWIĘTYM MIESZKANIEM
15 W dniu, w którym ustawiono święte mieszkanie, obłok okrył święte mieszkanie, czyli Namiot Świadectwa. Wieczorem obłok był jak ogień i taki pozostawał nad świętym mieszkaniem aż do rana. 16 I tak było stale: w ciągu dnia święte mieszkanie było okryte obłokiem, a w nocy jakby blaskiem ognia. 17 Kiedy obłok podnosił się nad Namiotem, Izraelici ruszali w drogę, a gdzie obłok się zatrzymywał, tam Izraelici rozbijali obóz. 18 Tak więc na rozkaz Pana Izraelici ruszali w drogę i na Jego rozkaz się zatrzymywali. Tak długo stali obozem, dopóki obłok utrzymywał się nad świętym mieszkaniem. 19 Nawet gdy obłok przez długi czas był nad świętym mieszkaniem, Izraelici, wierni poleceniu Pana, nie ruszali się z miejsca. 20 Zdarzało się i tak, że obłok pozostawał nad świętym mieszkaniem tylko przez kilka dni. Wówczas rozbijali obóz na rozkaz Pana i na rozkaz Pana go zwijali. 21 A było nawet tak, że obłok pozostawał tylko od wieczora do rana. Gdy rano się podnosił, wtedy i oni wyruszali. Czy więc obłok podnosił się za dnia, czy też w nocy, oni zaraz wyruszali. 22 Jeśli obłok utrzymywał się nad świętym mieszkaniem dwa dni, miesiąc czy cały rok, Izraelici stali obozem i nie wyruszali w drogę. Skoro tylko się podnosił, wyruszali i oni. 23 Zatrzymywali się na rozkaz Pana i na Jego rozkaz ruszali w drogę. Pełnili więc służbę wiernie, według rozkazu Pana, jak im to przekazywał Mojżesz.
SREBRNE TRĄBY
10 1 Pan powiedział Mojżeszowi: 2 „Sporządź sobie dwie srebrne trąby. Wykuj je, aby ci służyły do zwoływania społeczności Izraelitów i dawania sygnału, żeby zwijać obóz. 3 Gdy zatrąbi się na obydwu, cała społeczność Izraelitów powinna zgromadzić się przy tobie u wejścia do Namiotu Spotkania. 4 Kiedy zatrąbi się na jednej, wtedy zbiorą się przy tobie wodzowie, naczelnicy oddziałów izraelskich. 5 Gdy zatrąbicie przeciągle, wówczas zwiną obóz ci, którzy się rozłożyli po stronie wschodniej. 6 Gdy drugi raz przeciągle zatrąbicie, zwiną obóz ci, którzy go rozbili po stronie południowej. Sygnałem do zwinięcia obozu będzie przeciągły głos trąby. 7 Na zwołanie zgromadzenia zatrąbicie niezbyt głośno. 8 Trąbić mają kapłani, potomkowie Aarona. Będzie to wiecznym prawem dla was i wszystkich następnych pokoleń. 9 Gdy będziecie w waszym kraju wyruszać na wojnę przeciwko nieprzyjacielowi, który was uciska, zatrąbicie mocno na alarm. Przypomnicie się Panu, waszemu Bogu i zostaniecie wyzwoleni od waszych wrogów. 10 Również podczas waszych dni radosnych, podczas świąt i nowiu księżyca będziecie dąć w trąby przy składaniu ofiar całopalnych i wspólnotowych. Tak przypomnicie o sobie waszemu Bogu. Ja jestem Panem, waszym Bogiem”.
WĘDRÓWKA OD GÓRY SYNAJ KU RÓWNINOM MOABU
WYMARSZ
11 Dwudziestego dnia drugiego miesiąca, drugiego roku podniósł się obłok nad mieszkaniem Świadectwa. 12 Wtedy Izraelici wyruszyli w drogę z pustyni Synaj, każdy według swojej kolejności. Obłok zatrzymał się na pustyni Paran. 13 Tak ruszyli po raz pierwszy według rozkazu Pana wydanego im przez Mojżesza. 14 Jako pierwszy wyruszył znak obozu Judy, podzielonego na oddziały, którym przewodził Nachszon, syn Amminadaba. 15 Oddziały plemienia potomków Issachara prowadził Netaneel, syn Suara. 16 Oddziały plemienia potomków Zabulona prowadził Eliab, syn Chelona. 17 Wyruszyli, gdy złożono święte mieszkanie, które nieśli Gerszonici i Meraryci.
18 Następnie wyruszył znak obozu potomków Rubena, według swoich oddziałów, którym przewodził Elisur, syn Szedeura. 19 Oddziały plemienia potomków Symeona prowadził Szelumiel, syn Suriszaddaja. 20 Oddziały plemienia potomków Gada prowadził Eliasaf, syn Deuela. 21 Teraz ruszyli Kehatyci, którzy dźwigali sprzęty najświętsze. Zanim oni przybyli, inni ustawili już święte mieszkanie.
22 Następnie wyruszył znak obozu potomków Efraima, według swoich oddziałów, którym przewodził Eliszama, syn Ammihuda. 23 Oddziały plemienia potomków Manassesa prowadził Gamliel, syn Pedahsura. 24 Oddziały plemienia potomków Beniamina prowadził Abidan, syn Gideoniego.
25 Teraz wyruszył znak obozu potomków Dana, według swoich zastępów, tworząc tylną straż całego obozu. Ich oddziałom przewodził Achiezer, syn Ammiszaddaja. 26 Oddziały plemienia potomków Asera prowadził Pagiel, syn Okrana. 27 Wreszcie oddziały plemienia potomków Neftalego prowadził Achira, syn Enana. 28 Taki był porządek marszu Izraelitów podzielonych na oddziały. W ten sposób wyruszali.
MOJŻESZ I CHOBAB
29 Mojżesz powiedział do swojego teścia Chobaba, syna Reuela, Madianity: „Ruszamy do kraju, o którym Pan powiedział: «Dam go wam». Chodź z nami, a będziesz miał udział w dobrach, które Pan przyrzekł Izraelowi”. 30 Lecz Chobab mu odpowiedział: „Nie pójdę z wami, lecz wrócę do mojego kraju i do mojej rodziny”. 31 „Nie opuszczaj nas – rzekł Mojżesz – bo ty znasz miejsca na pustyni, gdzie moglibyśmy rozbijać obóz, ty będziesz naszym przewodnikiem. 32 Gdy pójdziesz z nami, dopuścimy cię do udziału we wszystkich dobrach, których nam Pan udzieli”. 33 Wyruszyli więc od góry Pana i maszerowali trzy dni. Arka Przymierza Pana szła przed nimi przez te trzy dni, aby im wskazać miejsce postoju. 34 Kiedy wyruszali z obozu, podczas dnia był nad nimi obłok Pana. 35 Gdy arka ruszała w drogę, Mojżesz mówił:
„Powstań, o Panie, i niech się rozproszą Twoi nieprzyjaciele,
a ci, którzy Cię nienawidzą, niech uciekną przed Tobą!”.
36 A gdy się zatrzymywała, mówił:
„Wróć, o PANIE, do licznych zastępów Izraela”.
SZEMRANIE LUDU
11 1 Pewnego dnia lud zaczął narzekać, co PAN uznał za złe. Kiedy Pan to usłyszał, rozgniewał się. Rozpalił się przeciwko nim Jego ogień i zniszczył kraniec obozu. 2 Lud wołał do Mojżesza, a on wstawił się u Pana i ogień wygasł. 3 Dlatego nazwano to miejsce Tabeera, ponieważ tu wybuchł ogień Pana. 4 Była wśród nich zbieranina ludzi, których ogarnęła wielka żądza. Wówczas także Izraelici zaczęli płakać i wołać: „Któż nam da mięsa, abyśmy się najedli? 5 Wspominamy ryby, które za darmo jadaliśmy w Egipcie, jak również ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek. 6 A teraz wysycha nam gardło, gdyż nie widzimy nic innego prócz manny”. 7 A manna była jak nasiona kolendry i miała wygląd podobny do żywicy. 8 Ludzie wychodzili i zbierali ją, potem mełli w ręcznych młynkach albo tłukli w moździerzach, gotowali w garnkach lub robili z niej placki. Smak miała taki jak ciasto na oliwie. 9 Gdy rosa opadała w nocy na obóz, wraz z nią opadała także manna.
10 Mojżesz słyszał, że ludzie płaczą w swoich rodzinach, każdy u wejścia do swojego namiotu. Wtedy PAN bardzo się rozgniewał. Mojżeszowi to się nie podobało. 11 Rzekł więc Mojżesz do Pana: „Dlaczego tak źle się obchodzisz ze swoim sługą? Czemu nie znalazłem łaski w Twoich oczach, że złożyłeś na mnie ciężar całego tego ludu? 12 Czy to ja począłem cały ten lud w łonie albo czy to ja go zrodziłem, że mi powiedziałeś: «Noś go na swoim łonie, jak piastunka nosi dziecko, i zanieś go do ziemi, którą poprzysiągłem dać ich przodkom»? 13 Skądże wezmę mięsa, aby dać całemu ludowi? A przecież podnoszą skargę przeciwko mnie i wołają: «Daj nam mięsa do jedzenia!». 14 Nie mogę już sam dłużej dźwigać całego tego ludu, to dla mnie zbyt ciężkie. 15 Jeśli tak chcesz ze mną postępować, a znalazłem łaskę w Twoich oczach, to raczej mnie zabij, bym nie doznawał już więcej udręki”.
16 Pan rzekł do Mojżesza: „Zwołaj Mi siedemdziesięciu mężczyzn spośród starszyzny Izraela, których znasz jako ludzi doświadczonych i wpływowych. A gdy się zgromadzą, niech staną wraz z tobą w Namiocie Spotkania. 17 Wtedy Ja zstąpię i będę z tobą rozmawiał. Wezmę z ducha, który jest w tobie i im go przekażę. Będą razem z tobą dźwigać ciężar tego ludu, a ty nie będziesz go już musiał dźwigać sam. 18 Ludowi natomiast powiedz: «Oczyśćcie się na jutro, a będziecie jeść mięso. Narzekaliście przed Panem i lamentowaliście: Kto nam da mięso, abyśmy jedli? O, jak dobrze nam było w Egipcie! Teraz Pan da wam mięso do jedzenia. 19 Będziecie je jeść nie tylko przez jeden dzień, czy przez dwa, pięć, dziesięć lub dwadzieścia dni, 20 lecz przez cały miesiąc, aż wam to nosem wyjdzie i zupełnie obrzydnie. Wzgardziliście bowiem Panem, który jest pośród was i narzekaliście przed Nim, mówiąc: I po cóż wyszliśmy z Egiptu?»”. 21 Mojżesz odpowiedział: „Sześćset tysięcy pieszych liczy ten lud, pośród którego przebywam, a Ty mówisz: «Dam im mięso i będą jeść przez cały miesiąc». 22 Gdyby się zabiło dla nich całą trzodę i bydło, czyżby im to wystarczyło? Czy mieliby dosyć, gdyby się dla nich złowiło wszystkie ryby morskie?”. 23 Pan jednak odpowiedział Mojżeszowi: „Czyż moja ręka nie jest dość potężna? Sam się przekonasz, czy moje słowo spełni się, czy nie”.
24 Mojżesz wyszedł, aby oznajmić ludowi słowa Pana. Następnie zgromadził siedemdziesięciu spośród starszych ludu i ustawił ich wokół Namiotu. 25 Wtedy Pan zstąpił w chmurze i rozmawiał z nim. Wziął ducha, który był w nim i przekazał go tym siedemdziesięciu starszym. A kiedy duch na nich spoczął, zaczęli prorokować. Ale to nie powtórzyło się więcej.
26 Dwóch mężczyzn pozostało jednak w obozie. Jeden z nich nazywał się Eldad, a drugi Medad. Na nich też zstąpił duch, bo chociaż nie przybyli do Namiotu, należeli jednak do wezwanych. Ich również ogarnęło w obozie natchnienie prorockie. 27 Przybiegł pewien młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: „Eldad i Medad prorokują w obozie”. 28 Jozue, syn Nuna, który od młodości służył Mojżeszowi, powiedział: „Mojżeszu, mój panie, zabroń im tego!”. 29 Ale Mojżesz odrzekł: „Czy jesteś o mnie zazdrosny? Oby tak cały lud Pana prorokował! Oby Pan udzielił mu swojego ducha!”. 30 Następnie Mojżesz razem ze starszyzną Izraela udał się z powrotem do obozu.
PRZEPIÓRKI
31 Nagle zerwał się wiatr zesłany przez Pana i przyniósł od strony morza przepiórki. Rzucił je na obóz i wokoło niego na odległość jednego dnia drogi. Powstała z nich na ziemi warstwa na dwa łokcie. 32 Lud zbierał przepiórki przez dzień, noc i następny dzień. Każdy zebrał przynajmniej po dziesięć chomerów. Ułożyli je warstwami wokół obozu. 33 Mieli jeszcze w ustach niezjedzone mięso, gdy wybuchnął przeciwko ludowi gniew Pana, który go dotknął wielką klęską. 34 Dlatego nazwano to miejsce Kibrot-Taawa, ponieważ tu pogrzebano ludzi, którzy ulegli pożądaniu. 35 Z Kibrot-Taawa lud ruszył do Chaserot i tam się zatrzymał.
ROSZCZENIA MIRIAM I AARONA
12 1 Miriam i Aaron robili Mojżeszowi wymówki z powodu Kuszytki, którą wziął za żonę. Rzeczywiście bowiem ożenił się z Kuszytką. 2 Mówili oni: „Czy Pan rozmawiał z samym tylko Mojżeszem? Czy nie przemawiał On również do nas?”. Pan to usłyszał. 3 Mojżesz natomiast był człowiekiem bardzo pokornym, najpokorniejszym ze wszystkich ludzi, którzy żyli na ziemi. 4 Nagle rozkazał Pan Mojżeszowi, Aaronowi i Miriam: „Idźcie we troje do Namiotu Spotkania!”. I poszli tam wszyscy troje, 5 a Pan zstąpił w postaci słupa obłoku i zatrzymał się przy wejściu do Namiotu. Wezwał Aarona i Miriam, a gdy oboje się zbliżyli, 6 rzekł: „Posłuchajcie moich słów:
Jeśli pojawi się między wami prorok,
Ja, PAN, dam mu się poznać w widzeniach,
w snach będę mówił do niego.
7 Ale inaczej jest z moim sługą Mojżeszem:
On jest wiarygodny w całym moim domu.
8 Twarzą w twarz z nim rozmawiam,
jawnie, bez tajemnych zagadek.
On ogląda postać Pana.
Skąd więc macie odwagę występować przeciwko memu słudze Mojżeszowi?”.
9 PAN rozgniewał się na nich i odszedł. 10 Skoro tylko obłok oddalił się od Namiotu, nagle Miriam stała się biała jak śnieg od trądu. Gdy Aaron odwrócił się do niej, spostrzegł, że jest trędowata. 11 Wtedy powiedział do Mojżesza: „Panie mój, proszę cię, nie karz nas za grzech, który lekkomyślnie popełniliśmy. Jesteśmy winni. 12 Nie pozwól jednak, aby ona stała się jak martwy płód, który wychodzi z łona matki na wpół rozłożony”. 13 Wtedy Mojżesz zawołał głośno do Pana: „O Boże, błagam Cię, uzdrów ją!”. 14 Pan rzekł do Mojżesza: „Gdyby ojciec plunął jej w twarz, czy nie musiałaby się wstydzić przez siedem dni? Niech więc będzie na siedem dni usunięta z obozu, a potem znów może być przyjęta”. 15 Tak więc Miriam została usunięta na siedem dni z obozu. Lud jednak nie ruszał dalej, dopóki Miriam nie została z powrotem przyjęta. 16 Następnie lud wyruszył z Chaserot i rozbił obóz na pustyni Paran.
IZRAELSCY ZWIADOWCY W KANAANIE
13 1 Pan powiedział do Mojżesza: 2 „Wyślij ludzi, aby zbadali kraj Kanaan, który chcę oddać Izraelitom. Wyślijcie z każdego plemienia po jednym mężczyźnie wybranym spośród przywódców”. 3 Mojżesz, zgodnie z rozkazem Pana, wysłał ich z pustyni Paran. Wszyscy oni byli przywódcami Izraelitów. 4 Takie są ich imiona: z plemienia Rubena – Szammua, syn Zakkura; 5 z plemienia Symeona – Szafat, syn Choriego; 6 z plemienia Judy – Kaleb, syn Jefunnego; 7 z plemienia Issachara – Igaal, syn Józefa; 8 z plemienia Efraima – Ozeasz, syn Nuna; 9 z plemienia Beniamina – Palti, syn Rafu; 10 z plemienia Zabulona – Gaddiel, syn Sodiego; 11 z plemienia Józefa: z plemienia Manassesa – Gaddi, syn Susiego; 12 z plemienia Dana – Ammiel, syn Gemalliego; 13 z plemienia Asera – Setur, syn Miszaela; 14 z plemienia Neftalego – Nachbi, syn Wafsiego; 15 z plemienia Gada – Geuel, syn Makiego. 16 Takie są imiona mężczyzn, których Mojżesz wysłał, aby zbadali ten kraj. Ozeaszowi, synowi Nuna, zmienił on wówczas imię na Jozue. 17 Mojżesz wysłał ich, aby zbadali kraj Kanaan, mówiąc: „Idźcie przez Negeb i przejdźcie przez góry. 18 Zobaczcie, jak wygląda ten kraj i lud, który tam mieszka: czy jest silny, czy słaby; czy jest go mało, czy raczej dużo? 19 Zbadajcie, jaki jest kraj, w którym mieszka ten lud: czy jest on dobry, czy zły? I jakie są miasta, w których się osiedlił: czy są otwarte jak obozy, czy otoczone murami? 20 Dalej, czy ziemia jest tam żyzna, czy jałowa, zalesiona, czy pozbawiona drzew? Bądźcie dzielni i przynieście trochę owoców tej ziemi”. A był to właśnie czas dojrzewania winogron.
21 Wyruszyli więc i badali kraj od pustyni Sin aż do Rechob, przy Lebo-Chamat. 22 Szli przez Negeb i przybyli do Hebronu, gdzie mieszkali Anakici: Achiman, Szeszaj i Talmaj. Hebron zbudowano siedem lat wcześniej niż Soan w Egipcie. 23 Kiedy przybyli do doliny Eszkol, odcięli tam gałąź krzewu winnego razem z jedną kiścią winogron i nieśli ją we dwóch na drążku, a także trochę owoców granatowca i figowca. 24 Miejsce to otrzymało później nazwę Eszkol ze względu na winogrono, które Izraelici tam odcięli.
25 Po czterdziestu dniach wrócili z rozpoznania kraju. 26 Przybyli do Mojżesza i Aarona oraz całej społeczności Izraelitów, którzy przebywali w Kadesz na pustyni Paran. Złożyli im sprawozdanie oraz pokazali owoce kraju. 27 Opowiedzieli Mojżeszowi: „Udaliśmy się do kraju, do którego nas wysłałeś. Jest to rzeczywiście kraj opływający w mleko i miód, a oto jego owoce. 28 Niestety, lud, który tam mieszka, jest silny, a miasta są obwarowane i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również Anakitów. 29 Na terenie Negebu mieszkają Amalekici, natomiast Chetyci, Jebusyci i Amoryci zajmują okolice górskie, a nad morzem i nad brzegami Jordanu osiedlili się Kananejczycy”.
30 Kaleb uspokajał lud, który zaczął się burzyć przeciwko Mojżeszowi: „Mimo wszystko możemy ruszać i wziąć ten kraj w posiadanie, gdyż z pewnością potrafimy go opanować”. 31 Mężczyźni jednak, którzy z nim wędrowali, mówili: „Nie możemy wyruszyć przeciwko temu ludowi, gdyż jest potężniejszy od nas”. 32 Zaczęli oni rozgłaszać złe wieści o kraju, który zbadali: „Kraj, który przeszliśmy dla rozpoznania, pożera swoich mieszkańców, a wszyscy ludzie, których tam widzieliśmy, są wysokiego wzrostu. 33 Widzieliśmy tam nawet olbrzymów – Anakici bowiem są olbrzymami. Wydawało się nam, że przy nich jesteśmy jak szarańcza, i za takich też oni nas uważali”.
BUNT IZRAELITÓW
14 1 Cała społeczność podniosła głośny lament i lud płakał przez całą noc. 2 Wszyscy Izraelici szemrali przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi, a cała społeczność powiedziała im: „Obyśmy poumierali w Egipcie lub na tej pustyni. 3 Po co Pan prowadzi nas do tego kraju? Czy po to, abyśmy padli od miecza, a nasze żony i dzieci stały się łupem nieprzyjaciół? Czy nie lepiej byłoby wrócić do Egiptu?”. 4 Mówili więc jeden do drugiego: „Wybierzmy sobie wodza i wracajmy do Egiptu!”. 5 Wtedy Mojżesz i Aaron padli na twarz przed całym zgromadzeniem Izraelitów. 6 Jozue natomiast, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego – dwaj spośród tych, którzy badali kraj – rozdarli swoje szaty. 7 Mówili wszystkim Izraelitom: „Kraj, który przeszliśmy, aby go poznać, jest wspaniałym krajem! 8 Jeśli PAN będzie nam sprzyjał, to wprowadzi nas do niego i da nam ziemię, która rzeczywiście opływa w mleko i miód. 9 Ale nie buntujcie się przeciwko Panu. Nie lękajcie się też ludzi tego kraju, bo ich podbijemy. Nikt ich nie osłania, a z nami jest Pan! Nie musicie się ich bać!”.
GNIEW PANA I WSTAWIENNICTWO MOJŻESZA
10 Cała społeczność wołała, aby ich ukamienować. Wtem wobec wszystkich Izraelitów ukazała się nad Namiotem Spotkania chwała Pana. 11 Pan powiedział do Mojżesza: „Dokądże jeszcze ten lud będzie Mną gardził? Dokądże nie będzie Mi wierzył, mimo znaków, jakie im uczyniłem? 12 Wyniszczę ich zarazą i wydziedziczę, a ciebie uczynię ojcem innego narodu, który będzie większy i potężniejszy niż oni”. 13 Lecz Mojżesz rzekł do Pana: „Egipcjanie słyszeli, że Ty wyprowadziłeś spośród nich ten lud swoją mocą. 14 Donieśli też o tym mieszkańcom tego kraju. Słyszeli więc, że Ty, Panie, jesteś wśród tego ludu, że ukazujesz się mu jawnie, że Twój obłok unosi się nad nimi, że Ty idziesz przed nimi we dnie w postaci chmury, a w nocy w płomieniu ognia. 15 Gdy więc wytracisz ten lud aż do ostatniego mężczyzny, narody, które o tym usłyszą, powiedzą o Tobie: 16 «Pan wytracił ten lud na pustyni, ponieważ nie potrafił wprowadzić go do kraju, który mu obiecał». 17 Niech się okaże, Panie, Twoja moc, jak to obiecałeś, mówiąc:
18 «Ja jestem Panem cierpliwym i pełnym miłosierdzia, przebaczam winy i grzechy,
ale grzeszników nie zostawiam bez kary.
Dochodzę winy ojców na synach,
nawet w trzecim i czwartym pokoleniu».
19 Przebacz więc winę tego ludu
według wielkiego Twego miłosierdzia,
jak mu przebaczałeś od wyjścia z Egiptu aż dotąd”.
20 Na to Pan odpowiedział: „Przebaczam, według twojej prośby! 21 Lecz na moje życie – chwała Pana napełni całą ziemię! 22 Wszyscy ludzie, którzy widzieli moją chwałę i znaki, jakie uczyniłem w Egipcie i na pustyni, a już dziesięciokrotnie wystawiali Mnie na próbę i nie słuchali mojego głosu, 23 nie zobaczą tego kraju, który poprzysiągłem ich ojcom. Nie ujrzy go nikt, kto Mną wzgardził. 24 Jedynie mojemu słudze Kalebowi, który inaczej myśli i bez wahania idzie za Mną, pozwolę wejść do tego kraju. Wejdzie on do niego, a jego potomstwo odziedziczy ten kraj. 25 Ponieważ Amalekici i Kananejczycy zamieszkują równinę, jutro zawrócicie i pójdziecie przez pustynię w kierunku Morza Czerwonego”.
26 Pan przemówił do Mojżesza i Aarona: 27 „Jak długo jeszcze mam cierpieć tę przewrotną społeczność, która szemrze przeciwko Mnie? Dosyć się nasłuchałem narzekania Izraelitów. 28 Powiedz im: «Na moje życie – wyrocznia Pana – postąpię z wami według tego, co powiedzieliście do Mnie. 29 Tę pustynię zalegną trupy was wszystkich, którzyście przeciwko Mnie szemrali, każdego, kto został spisany w wieku od dwudziestu lat wzwyż. 30 Nikt z was nie wejdzie do tego kraju – mimo iż przysiągłem, że tam zamieszkacie – z wyjątkiem Kaleba, syna Jefunnego, i Jozuego, syna Nuna. 31 Wprowadzę do tego kraju wasze małe dzieci, o których mówiliście, że zostaną wydane na łup wrogów. One poznają ziemię, którą wyście wzgardzili. 32 Wasze zwłoki natomiast legną na tej pustyni. 33 Wasi synowie będą pasterzami na pustyni przez czterdzieści lat, ponosząc skutki waszej zdrady, aż wasze trupy zgniją na pustyni. 34 Zbadaliście kraj w ciągu czterdziestu dni. Teraz każdy dzień zamieni się w rok i będziecie pokutować za wasze winy przez czterdzieści lat. Wtedy poznacie, co znaczy stawić Mi opór». 35 Ja, Pan, to powiedziałem! Tak postąpię z tą niegodziwą zgrają, która sprzysięgła się przeciwko Mnie. Na tej pustyni zginą. Tu muszą wymrzeć”.
36 Mężczyźni, których Mojżesz wysłał, aby zbadali kraj i którzy po powrocie, podając fałszywe wieści, pobudzili społeczność do szemrania, 37 wszyscy, którzy rozpowiadali zatrważające wieści o kraju, pomarli wskutek plagi zesłanej przez Pana. 38 Spośród tych, którzy wyruszyli zbadać kraj, pozostali przy życiu jedynie Jozue, syn Nuna, oraz Kaleb, syn Jefunnego.
39 Mojżesz przekazał to wszystkim Izraelitom, a lud bardzo się zasmucił. 40 Nazajutrz powstali o świtaniu i ruszyli na szczyt góry, mówiąc: „Ruszamy teraz do miejsca, o którym Pan mówił, gdyż uznajemy, że zawiniliśmy”. 41 Lecz Mojżesz im oświadczył: „Czemu przekraczacie rozkaz Pana? To wam się nie powiedzie! 42 Nie idźcie, gdyż Pana nie ma z wami! Poniesiecie klęskę z ręki waszych wrogów! 43 Wystąpią przeciwko wam Amalekici i Kananejczycy, i polegniecie od ich miecza. Ponieważ wy odwróciliście się od Pana, On też nie będzie z wami”. 44 Oni jednak w swoim uporze wyruszyli ku szczytowi góry. Arka Przymierza Pana i sam Mojżesz nie opuścili jednak swojego miejsca w obozie. 45 Amalekici natomiast i Kananejczycy, którzy mieszkali na tych górach, wyszli przeciwko nim, pobili ich i ścigali aż do miejscowości Chorma.
PRZEPISY DOTYCZĄCE OFIAR
15 1 Pan przemówił do Mojżesza: 2 „Powiedz Izraelitom: «Gdy wejdziecie do kraju, który daję wam na zamieszkanie, 3 będziecie składać Panu ofiary spalane – ofiary całopalne lub inne ofiary składane dla wypełnienia ślubu lub jako ofiary dobrowolne, czy też z okazji waszych świąt. Złożycie ofiary z bydła lub trzody na miłą woń dla Pana. 4 Ten, kto składa swój dar ofiarny Panu, przyniesie jako ofiarę pokarmową dziesiątą część efy najlepszej mąki rozczynionej jedną czwartą hinu oliwy. 5 Do ofiary z baranka winien dołączyć czwartą cześć hinu wina jako ofiarę płynną. 6 Przy ofierze z barana złożysz natomiast jako ofiarę pokarmową dwie dziesiąte efy najlepszej mąki rozczynionej trzecią częścią hinu oliwy. 7 Ponadto jako ofiarę płynną złożysz trzecią część hinu wina na miłą woń dla Pana. 8 Jeśli będziesz składał młodego cielca jako ofiarę całopalną lub jako ofiarę w celu wypełnienia ślubu, albo jako ofiarę wspólnotową na cześć Pana, 9 wówczas razem z młodym cielcem należy złożyć ofiarę pokarmową: trzy dziesiąte efy najlepszej mąki rozczynionej połową hinu oliwy, 10 a na ofiarę płynną połowę hinu wina. Będzie to ofiara spalana na miłą woń dla Pana. 11 Tak należy postąpić przy składaniu każdej ofiary z cielca, barana, jagnięcia i koźlęcia. 12 Zależnie od liczby zwierząt, które będziecie ofiarować, macie tak postąpić przy każdej sztuce. 13 Przepisy te powinien zachować każdy spośród waszego ludu, kto pragnie złożyć ofiarę spalaną na miłą woń dla Pana. 14 Gdyby natomiast cudzoziemiec, który się u was zatrzymał lub pośród was na stałe zamieszkuje, pragnął złożyć ofiarę spalaną na miłą woń dla Pana, powinien to zrobić tak samo jak wy. 15 Jednakowe prawa i przepisy będą obowiązywać zarówno was, jak i cudzoziemców, którzy przebywają wśród was. Przez pokolenia Pan będzie jednakowo traktował was i cudzoziemców. 16 Jest to wieczna ustawa dla waszych potomków, obowiązująca zarówno was, jak i cudzoziemców»”.
PIERWOCINY CHLEBA
17 Pan powiedział do Mojżesza: 18 „Oznajmij to Izraelitom: «Gdy wejdziecie do kraju, do którego was prowadzę, 19 zanim zaczniecie jeść chleb, który urodzi wam ta ziemia, powinniście złożyć ofiarę dla Pana. 20 Jako pierwociny waszego ciasta ofiarujecie placek. Macie go ofiarować jako pierwociny z wymłóconego zboża. 21 Z pierwocin waszego ciasta będziecie składać ofiarę dla Pana przez wszystkie pokolenia.
22 Jeśli przez nieuwagę pominiecie któryś z tych nakazów, które Pan dał wam przez Mojżesza, 23 coś z tego, co wam Pan nakazał za pośrednictwem Mojżesza, od dnia kiedy Pan ustanowił to dla was i dla przyszłych waszych pokoleń, 24 jeśli więc stanie się tak przez nieuwagę społeczności, wówczas złoży ona cielca jako ofiarę całopalną na miłą woń dla Pana. Dołączy do tego według przepisów ofiarę pokarmową i płynną oraz kozła na ofiarę przebłagalną. 25 Kapłan dopełni obrzędu zadośćuczynienia w imieniu całej społeczności Izraela. Dostąpią oni przebaczenia, gdyż popełniono to przez nieuwagę, a oni przynieśli swoje dary i spalili je przed Panem, składając ofiarę przebłagalną za nieumyślne przewinienie. 26 W ten sposób będzie darowana wina zarówno całej społeczności Izraela, jak i cudzoziemcom, którzy pośród was przebywają. Był to bowiem grzech całego ludu popełniony przez nieuwagę. 27 Jeśli tylko jedna osoba popełni grzech przez zapomnienie, złoży na ofiarę przebłagalną jednoroczną kozę. 28 W imieniu osoby, która zgrzeszyła przez nieuwagę, kapłan dokona zadośćuczynienia przed Panem. Wtedy wina będzie jej darowana. 29 To samo prawo będzie dotyczyć zarówno Izraelitów z urodzenia, jak i cudzoziemców, którzy pośród was zamieszkują. Obowiązuje ono jednakowo wszystkich, którzy zgrzeszyli przez nieuwagę. 30 Gdyby ktoś popełnił grzech świadomie, obraża Pana i bez względu na to, czy jest tubylcem, czy cudzoziemcem, zostanie usunięty spośród swojego ludu. 31 Wzgardził on bowiem słowem Pana i złamał Jego przykazania. Człowiek taki zostanie bezwzględnie usunięty ze społeczności, ciąży bowiem na nim jego wina»”.
NARUSZENIE SZABATU
32 Gdy Izraelici przebywali jeszcze na pustyni, spotkali człowieka, który zbierał opał w dniu szabatu. 33 Ci, którzy go spotkali zbierającego opał, zaprowadzili go przed Mojżesza, Aarona i całą społeczność. 34 Zatrzymano go pod strażą, aż zapadnie decyzja, co z nim należy uczynić. 35 A Pan rzekł do Mojżesza: „Człowiek ten musi umrzeć. Niech cała społeczność ukamienuje go poza obozem”. 36 Cała społeczność wyprowadziła go więc za obóz i tak umarł pod gradem kamieni, zgodnie z nakazem, jaki Pan dał Mojżeszowi.
FRĘDZLE PRZY PŁASZCZACH
37 Pan powiedział do Mojżesza: 38 „Rozkaż Izraelitom, aby oni oraz ich potomstwo robili frędzle na skraju swoich płaszczy, a użyją do tego nici z fioletowej purpury. 39 Będziecie nosić frędzle, abyście sobie przypominali wszystkie nakazy Pana i wypełniali je. Nie pozwolicie się uwieść pożądaniom serca i oczu, by one nie przywiodły was do niewierności. 40 Powinniście pamiętać o moich przykazaniach i wypełniać je, abyście byli święci wobec waszego Boga. 41 Ja jestem Panem, waszym Bogiem, który was wyprowadził z Egiptu, aby być waszym Bogiem. To Ja jestem Panem i Bogiem waszym!”.
BUNT KORACHA, DATANA I ABIRAMA
16 1 Korach, syn Ishara, a wnuk Kehata, którego ojcem był Lewi, oraz Datan i Abiram, synowie Eliaba, a także On, syn Peleta, a wnuk Rubena, 2 zbuntowali się przeciwko Mojżeszowi, a razem z nimi dwustu pięćdziesięciu mężczyzn spośród Izraelitów. Byli oni naczelnikami rodów, członkami rady i ludźmi znaczącymi. 3 Połączyli się przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi i powiedzieli do nich: „Dosyć tego! Jeśli wszyscy, cała społeczność jest święta i Pan jest pośród nich, to jakim prawem wynosicie się ponad zgromadzenie Pana?”. 4 Kiedy Mojżesz to usłyszał, padł na twarz, 5 a następnie powiedział do Koracha i jego zwolenników: „Jutro rano Pan pokaże, kto do Niego należy. Ten, kto naprawdę jest święty, będzie się mógł zbliżyć do Niego. Jedynie ten, kogo On wybrał, zbliży się do Niego. 6 Postąpcie więc w ten sposób: Korach i jego zwolennicy niech wezmą swoje kadzielnice, 7 włożą do nich ogień i nasypią kadzidła. Uczynią to jutro przed Panem, a święty będzie ten, kogo Pan wybierze. Dość tego, lewici!”. 8 Mojżesz powiedział jeszcze do Koracha: „Słuchajcie lewici! 9 Czy jeszcze wam za mało, że Bóg Izraela wyróżnił was spośród społeczności izraelskiej? Możecie przecież zbliżać się do Niego, pełnić służbę w mieszkaniu Pana i stawać przed społecznością, aby w jej imieniu pełnić służbę. 10 Pozwolił ci razem z twoimi braćmi lewitami zbliżać się do siebie, a wy jeszcze domagacie się kapłaństwa. 11 Dlatego ty ze swoimi wszystkimi zwolennikami połączyłeś się przeciwko Panu! A Aaron? Kimże on jest, że szemrzecie przeciwko niemu?”.
12 Następnie nakazał Mojżesz przywołać synów Eliaba: Datana i Abirama. Oni jednak mu odpowiedzieli: „Nie przyjdziemy! 13 Czy nie dosyć tego, że nas wyprowadziłeś z kraju opływającego w mleko i miód, aby nas wygubić na pustyni, a teraz chcesz jeszcze sprawować rządy nad nami? 14 Przecież nie wprowadziłeś nas do kraju opływającego w mleko i miód ani nie dałeś nam na własność pól i winnic. Czy myślisz, że ci ludzie są ślepi? Nie przyjdziemy!”. 15 Mojżesz rozgniewał się bardzo i rzekł do Pana: „Nie przyjmuj ich ofiary! Nikomu z nich nie zabrałem nawet osła, nikogo też nie skrzywdziłem”.
16 I rzekł Mojżesz do Koracha: „Jutro staniesz ze swoimi zwolennikami przed Panem. Staniesz ty i oni oraz Aaron. 17 Każdy ma zabrać swoją kadzielnicę, nasypać kadzidła i przynieść ją przed Pana. Każdy przyniesie własną kadzielnicę, czyli razem dwieście pięćdziesiąt kadzielnic. Również ty i Aaron przyniesiecie swoje kadzielnice”. 18 Każdy więc wziął swoją kadzielnicę, włożył do niej ogień, nasypał kadzidła i razem z Mojżeszem i Aaronem stanęli przy wejściu do Namiotu Spotkania. 19 Gdy Korach zebrał przeciwko nim wszystkich swoich zwolenników przy wejściu do Namiotu Spotkania, ukazała się im chwała Pana. 20 Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 21 „Odejdźcie od tej zgrai, gdyż wytracę ich w jednej chwili”. 22 Wtedy oni padli na twarz i wołali: „Boże, Boże wszystkich żyjących! Jeden tylko zgrzeszył, a Ty wybuchasz gniewem przeciwko całej społeczności?”. 23 Pan odpowiedział Mojżeszowi: 24 „Daj rozkaz społeczności: «Oddalcie się od namiotów Koracha, Datana i Abirama!»”. 25 Mojżesz powstał i udał się w towarzystwie starszych Izraela do Datana i Abirama. 26 I powiedział do społeczności: „Oddalcie się od namiotów tych przewrotnych ludzi i nie dotykajcie niczego, co do nich należy, byście nie zginęli z powodu ich grzechów”. 27 Wtedy ci oddalili się od namiotów Koracha, Datana i Abirama. Datan i Abiram wyszli natomiast i stanęli u wejścia do swoich namiotów razem ze swoimi żonami, synami i małymi dziećmi. 28 Wtedy Mojżesz rzekł: „Po tym poznacie, że to Pan mnie posłał, abym dokonał wszystkich tych czynów i że nie ode mnie to wyszło. 29 Jeśli ci ludzie umrą śmiercią naturalną i doświadczą losu innych ludzi, wówczas Pan mnie nie posłał. 30 Jeśli jednak Pan uczyni coś nadzwyczajnego i sprawi, że ziemia otworzy swą paszczę i pochłonie ich i to, co mają, tak że żywi runą do krainy umarłych, wtedy poznacie, że ci ludzie obrazili Pana”. 31 Skoro tylko powiedział te słowa, ziemia rozstąpiła się pod nimi. 32 Ziemia rozwarła swą paszczę i pochłonęła ich razem z ich rodzinami i ludźmi, którzy przyłączyli się do Koracha, razem z całym ich majątkiem. 33 Wpadli więc żywcem wraz ze swoim mieniem do krainy umarłych, a ziemia zamknęła się nad nimi. Tak zginęli. 34 Wszyscy Izraelici, którzy stali wokoło, gdy usłyszeli ich krzyk, pouciekali, wołając: „Bo i nas mogłaby ziemia pochłonąć!”. 35 A wtedy spadł ogień od Pana i spalił tych dwustu pięćdziesięciu mężczyzn, którzy składali ofiarę z kadzidła.
17 1 Pan przemówił do Mojżesza: 2 „Powiedz Eleazarowi, synowi kapłana Aarona, niech pozbiera z pogorzeliska kadzielnice, ponieważ zostały poświęcone, a ogień niech odrzuci daleko. 3 Kadzielnice tych, którzy życiem przypłacili swoje grzechy, niech przekuje na blachy i przeznaczy je na obicie ołtarza. Przynieśli je bowiem przed Pana i dlatego stały się święte. Teraz niech będą dla Izraela znakiem ostrzegawczym”. 4 Kapłan Eleazar pozbierał więc miedziane kadzielnice, które przynieśli mężczyźni pochłonięci potem przez ogień. Wykuto z nich obicie na ołtarz.
5 Ma to być przestrogą dla Izraelitów, aby nikt niepowołany, czyli nie należący do potomków Aarona, nie przystępował do palenia kadzidła przed Panem. W przeciwnym bowiem razie podzieli los Koracha i jego zwolenników, zgodnie z przekazaną im przez Mojżesza zapowiedzią Pana.
6 Następnego dnia cała społeczność Izraelitów szemrała przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi: „To wy sprowadziliście zgubę na lud Pana!”. 7 Gdy cała społeczność zgromadziła się przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi, oni skierowali się ku Namiotowi Spotkania. Wtedy obłok okrył Namiot i ukazała się chwała Pana. 8 Mojżesz i Aaron przybyli przed Namiot Spotkania. 9 Wtedy Pan powiedział do Mojżesza: 10 „Odejdźcie od tej gromady, gdyż zamierzam ich zniszczyć w jednej chwili!”. Oni padli na twarz, 11 a Mojżesz rzekł do Aarona: „Weź kadzielnicę, włóż do niej ognia z ołtarza i nasyp kadzidła. Natychmiast udaj się do ludu i dokonaj obrzędu zadośćuczynienia za nich. Rozgniewany Pan wydał już bowiem wyrok i zaczął karać”. 12 Aaron pochwycił więc kadzielnicę, jak mu nakazał Mojżesz, i rzucił się między lud, gdzie już szerzyło się nieszczęście. Natychmiast nałożył kadzidło i dokonał zadośćuczynienia za lud. 13 I tak, stanąwszy pomiędzy umarłymi i żyjącymi, zażegnał klęskę. 14 Tych jednak, którzy zginęli, było czternaście tysięcy siedmiuset, nie wliczając w to zmarłych z powodu buntu Koracha. 15 Następnie Aaron wrócił do Mojżesza przed wejście do Namiotu Spotkania. Nieszczęście minęło.
LASKA AARONA
16 Pan przemówił do Mojżesza: 17 „Zbierz od Izraelitów po lasce od każdego plemienia, od wszystkich naczelników plemion. Każdą z tych dwunastu lasek podpiszesz imieniem właściciela. 18 Na lasce lewitów wypiszesz imię Aarona, bo tylko jedna laska przypada na przywódcę danego plemienia. 19 Złożysz je w Namiocie Spotkania, przed Arką Świadectwa, tam, gdzie się z wami spotykam. 20 Laska człowieka, którego wybrałem, zakwitnie. Uciszę w ten sposób szemranie Izraelitów, którzy narzekają na was”.
21 Mojżesz przekazał to Izraelitom. Wszyscy przywódcy plemion dali mu więc swoje laski. Zebrał ich dwanaście, po jednej od każdego naczelnika. Pośród nich znalazła się również laska Aarona. 22 Mojżesz złożył te laski przed Panem w Namiocie Spotkania. 23 Gdy następnego ranka Mojżesz wszedł do Namiotu Spotkania, spostrzegł, że zakwitła laska Aarona z plemienia Lewiego. Wypuściła pączki, zakwitła i wydała dojrzałe migdały. 24 Mojżesz zabrał wszystkie laski z ich miejsca przed Panem i wyniósł je do Izraelitów. Oni przypatrzyli się im i każdy zabrał swoją. 25 Pan rzekł do Mojżesza: „Zanieś laskę Aarona z powrotem przed Arkę Świadectwa. Niech będzie tam przechowywana jako znak dla buntowników. Położysz w ten sposób kres ich szemraniu przeciwko Mnie, aby nie pomarli”. 26 I Mojżesz tak uczynił. Spełnił wszystko według nakazu Pana. 27 Izraelici wołali znów do Mojżesza: „Oto giniemy, nie ma dla nas ratunku, wszyscy jesteśmy straceni. 28 Ktokolwiek się zbliży do mieszkania Pana – umiera. Czyż mamy zupełnie wyginąć?”.
UPRAWNIENIA KAPŁANÓW I LEWITÓW
18 1 Wtedy Pan rzekł do Aarona: „Ty, twoi synowie i cała twoja rodzina będziecie odpowiedzialni za winy popełnione w świątyni. Również ty i twoi synowie będziecie odpowiadać za wasze grzechy jako kapłanów. 2 Pozwól również przychodzić tu twoim braciom z plemienia Lewiego, z rodu twego ojca. Niech przyłączą się do ciebie i niech pomagają tobie i twoim synom przy służbie w Namiocie Świadectwa. 3 Powinni się zastosować do twoich rozporządzeń i do przepisów obowiązujących w Namiocie Świadectwa. Nie wolno im jednak zbliżyć się do świętych sprzętów i do ołtarza. W przeciwnym bowiem razie umrzecie wszyscy: wy i oni. 4 Powinni się przyłączyć do ciebie i podjąć służbę w Namiocie Spotkania, wykonując w nim wszelkie potrzebne prace. Żaden obcy natomiast niech się do was nie zbliża. 5 To wy otoczycie prawdziwą troską miejsce święte i ołtarz, aby już nie wybuchnął przeciwko Izraelitom gniew Boży. 6 To Ja wybrałem spośród Izraelitów waszych braci, lewitów, i wam ich oddałem. Oni są ofiarowani Panu, aby pełnili służbę w Namiocie Spotkania. 7 Ty natomiast i twoi synowie spełniajcie wiernie swoje kapłańskie obowiązki, zwłaszcza przy ołtarzu i w miejscu poza zasłoną. Wam je powierzyłem, a gdyby zbliżył się ktoś obcy, przypłaci to życiem”.
UDZIAŁ KAPŁANÓW W DARACH OFIARNYCH
8 Pan powiedział do Aarona: „Daję ci udział w darach, które będą dla Mnie składane. Na mocy namaszczenia oddaję tobie i twoim potomkom – wiecznym prawem – wszystkie święte dary Izraela. 9 To będzie twój udział w najświętszych darach, które ofiarowane są przez spalenie. Tobie i twoim synom przypadnie część każdego daru, który ofiarują Mi jako najświętsze ofiary, to znaczy ofiary pokarmowe, ofiary przebłagalne i ofiary wynagradzające. 10 Będziecie je jeść w miejscu najświętszym. Mogą je jeść tylko mężczyźni i powinniście je uważać za święte. 11 Tobie przypadną dary ofiarne Izraelitów składane rytualnym gestem kołysania. Daję je tobie, twoim synom i córkom jako wieczne prawo. Mogą je spożywać wszyscy z twojej rodziny, którzy są rytualnie czyści. 12 Oddaję tobie wszystko, co najlepsze: ze świeżej oliwy, z moszczu i zboża, które Izraelici przyniosą Panu jako pierwsze plony. 13 Do ciebie będą należeć pierwociny, które przyniosą dla Pana ze wszystkiego, co rośnie w ich kraju. Może je jeść każdy członek twojej rodziny, który jest rytualnie czysty. 14 Do ciebie będzie należeć wszystko obłożone klątwą w Izraelu. 15 Do ciebie będą należeć wszelkie istoty pierworodne, które ofiaruje się Panu, zarówno spośród ludzi, jak i zwierząt. Powinieneś jednak wykupić wszystko, co pierworodne u ludzi i u zwierząt nieczystych. 16 Wykupisz ich miesiąc po urodzeniu za cenę pięciu syklów srebra, według wagi sykla świątynnego – sykl po dwadzieścia ger. 17 Nie będziesz jednak wykupywał pierworodnego krowy, owcy i kozy. Są one bowiem poświęcone. Krew ich wylejesz na ołtarz, a tłuszcz spalisz w ogniu na miłą woń dla Pana. 18 Tobie przypadnie ich mięso, a więc mostek ofiarowany gestem kołysania oraz prawa łopatka. 19 Tobie, twoim synom i córkom daję wiekuiste prawo do wszystkich ofiarnych darów, które Izraelici będą składać Panu. Będzie to wieczne i niezniszczalne przymierze zawarte z wami przez Pana i nie wolno wam go łamać”.
SZACUNEK NALEŻNY LEWITOM
20 Pan rzekł do Aarona: „Nie będziesz miał żadnego dziedzictwa w ich kraju i nie otrzymasz żadnej części ziemi. Ja bowiem jestem twoją cząstką i dziedzictwem pośród Izraelitów. 21 W zamian za służbę, którą lewici pełnią w Namiocie Spotkania, oddaję im jako dziedzictwo wszystkie dziesięciny składane przez Izraelitów. 22 Synowie Izraela bowiem nie będą mogli zbliżać się do Namiotu Spotkania, aby nie obciążać się winą, która sprowadza śmierć. 23 Jedynie lewici będą pełnić służbę w Namiocie Spotkania i będą ponosili karę za swoje winy. A takie będzie wieczne prawo dla waszych potomków: lewici nie będą mieli żadnego dziedzictwa pośród Izraela,24 bo jako dziedzictwo dałem potomkom Lewiego dziesięciny, które Izraelici będą przynosić dla Pana. Dlatego powiedziałem im, że nie będą mieć dziedzictwa pośród Izraelitów”.
25 Następnie Pan przemówił do Mojżesza: 26 „Powiedz lewitom: «Gdy będziecie przyjmować od Izraelitów dziesięciny, które daję wam jako wasze dziedzictwo, wówczas dziesiątą część z nich złożycie jako ofiarę dla Pana. 27 Będzie to wam policzone jako wasza ofiara z wymłóconego zboża oraz ofiara wina z tłoczni. 28 W ten sposób wy również będziecie składać dla Pana ofiarę ze wszystkich waszych dziesięcin, jakie będziecie pobierać od Izraelitów. Dar należny Panu oddacie kapłanowi Aaronowi. 29 Powinniście złożyć dar dla Pana ze wszystkich darów, jakie wam przypadną. Oddacie świętą część ze wszystkiego co najlepsze». 30 Powiedz im jeszcze: «Gdy odłożycie to, co najlepsze, będzie to lewitom policzone jako ofiara z wymłóconego zboża i z tłoczni. 31 Możecie to jeść gdziekolwiek, zarówno wy, jak i wasze rodziny. Jest to bowiem zapłata za waszą służbę przy Namiocie Spotkania. 32 Gdy ofiarujecie to, co najlepsze, postąpicie właściwie. Nie zbezcześcicie świętych darów Izraela, a więc nie pomrzecie»”.
PRZYGOTOWANIE WODY OCZYSZCZAJĄCEJ
19 1 Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 2 „Oto rozporządzenie prawne, wydane przez Pana. Powiedz Izraelitom, niech ci przyprowadzą czerwoną krowę, zdrową i bez skazy, na którą jeszcze nie wkładano jarzma. 3 Przekażecie ją kapłanowi Eleazarowi. Następnie wyprowadzi się ją poza obóz i zabije w jego obecności. 4 Kapłan Eleazar weźmie potem nieco jej krwi na palec i dokona siedmiokrotnego pokropienia od strony wejścia do Namiotu Spotkania. 5 Wreszcie spali się ją w jego obecności. Należy spalić jej skórę, mięso i krew, łącznie z zawartością jelit. 6 Kapłan weźmie teraz drzewo cedrowe, hizop oraz szkarłat i rzuci je do ognia, w którym płonie krowa. 7 Następnie kapłan wypierze swoje ubranie i umyje się w wodzie. Potem powróci do obozu, lecz aż do wieczora będzie rytualnie nieczysty. 8 Również i ten, kto spalał krowę, wypierze ubranie w wodzie, obmyje się i pozostanie nieczysty aż do wieczora. 9 Człowiek rytualnie czysty zbierze popiół z tej krowy i złoży go na czystym miejscu poza obozem. Będzie on tam przechowywany do przyrządzenia wody oczyszczającej dla społeczności izraelskiej. Jest to ofiara za grzech. 10 Ten, kto zbierał popiół z krowy, wypierze swoje ubranie i pozostanie nieczysty aż do wieczora. Będzie to wieczna ustawa tak dla Izraelitów, jak również dla cudzoziemców, którzy się pośród was osiedlą.
PRZYPADKI RYTUALNEJ NIECZYSTOŚCI
11 Kto dotknie zmarłego, jakichkolwiek zwłok ludzkich, pozostanie nieczysty przez siedem dni. 12 By odzyskać czystość, winien oczyścić się tą wodą w trzecim i siódmym dniu. Jeśli jednak nie zrobi tego w trzecim dniu, nie dostąpi też oczyszczenia w dniu siódmym. 13 Ktokolwiek dotknie ciała człowieka zmarłego i nie dopełni obrzędu oczyszczenia – bezcześci mieszkanie Pana. Taki zostanie wyłączony spośród Izraela. Ponieważ nie został pokropiony oczyszczającą wodą, jest nieczysty i ta nieczystość trwa w nim nadal. 14 Takie natomiast prawo obowiązuje w przypadku, gdy ktoś umrze w swoim namiocie: ktokolwiek wejdzie do tego namiotu lub też w nim przebywa, będzie nieczysty przez siedem dni. 15 Nieczyste staje się również każde otwarte naczynie, które nie ma pokrywy przymocowanej sznurem. 16 Podobnie przez siedem dni będzie nieczysty ten, kto w otwartym polu dotknie człowieka zabitego mieczem, zmarłego, ludzkich kości lub grobu. 17 Aby oczyścić człowieka, który stał się nieczysty, trzeba wziąć do naczynia trochę popiołu z ofiary spalonej jako przebłaganie i zalać wodą źródlaną. 18 Oczyszczony mężczyzna weźmie hizop, zanurzy go w wodzie i pokropi nią namiot oraz naczynia i ludzi, którzy się w nim znajdują, a także człowieka, który dotknął kości zabitego lub zmarłego albo grobu. 19 Tak więc czysty mężczyzna w trzecim i siódmym dniu pokropi nieczystego, a ten siódmego dnia stanie się czysty. Wpierw jednak wypierze swoje ubranie, obmyje się wodą i wieczorem będzie czysty. 20 Lecz ten człowiek, który nie dopełnił aktu oczyszczenia, ma być wyłączony ze zgromadzenia, gdyż zbezcześcił świątynię Pana. Nie został pokropiony wodą oczyszczającą, pozostanie więc nieczysty. 21 Takie prawo będzie was obowiązywać na zawsze. Ten, kto dokonuje obrzędu pokropienia oczyszczającą wodą, ma wyprać swoje ubranie, a kto się zetknie z wodą oczyszczającą, pozostanie nieczysty do wieczora. 22 Czegokolwiek dotknie nieczysty, również będzie nieczyste. Osoba, która dotknie nieczystego, też będzie nieczysta aż do wieczora”.
WODY MERIBA
20 1 Cała społeczność Izraelitów przybyła na pustynię Sin w pierwszym miesiącu. Lud zatrzymał się w Kadesz, gdzie umarła i została pochowana Miriam. 2 Kiedy zabrakło wody dla ludzi, zebrali się oni przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi. 3 Lud kłócił się z Mojżeszem i mówił: „Obyśmy zginęli, jak nasi bracia przed Panem! 4 Czemu wyprowadziliście zgromadzenie Pana na tę pustynię, byśmy tu wyginęli razem z naszym bydłem? 5 Po cóż więc wyprowadziliście nas z Egiptu? Po to, aby nas przywieść na to nędzne miejsce, gdzie nie ma zboża, drzew figowych, winnych krzewów ani drzew granatu, a nawet wody do picia?”. 6 Mojżesz i Aaron opuścili zgromadzenie i skierowali się ku wejściu do Namiotu Spotkania. Tam upadli na twarz i wówczas ukazała się im chwała Pana. 7 Pan przemówił do Mojżesza: 8 „Weź laskę, a następnie z bratem Aaronem zgromadź wszystkich Izraelitów. Przemów w ich obecności do skały, a ona wyda z siebie wodę. W ten sposób wyprowadzisz wodę ze skały i ugasisz pragnienie ludu oraz bydła”. 9 Zgodnie z rozkazem, Mojżesz zabrał laskę sprzed oblicza Pana. 10 Mojżesz i Aaron zgromadzili ludzi przed skałą, a Mojżesz tak przemówił: „Słuchajcie, wy, buntownicy! Nie wiem, czy potrafimy wyprowadzić dla was wodę z tej skały!”. 11 Podniósł rękę i dwa razy uderzył laską w skałę. I wypłynęła woda tak obficie, że mógł się napić lud i bydło. 12 Lecz Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: „Ponieważ nie zawierzyliście Mi i nie okazaliście mojej świętości wobec Izraelitów, dlatego wy nie wprowadzicie tego ludu do ziemi, którą im daję”. 13 Oto są Wody Meriba, gdzie Izraelici kłócili się z Panem i gdzie On okazał wobec nich swoją świętość.
EDOMICI NIE POZWALAJĄ NA PRZEJŚCIE
14 Mojżesz wysłał z Kadesz posłów do króla Edomu, aby mu oznajmić: „Tak mówi twój brat Izrael: «Ty znasz niedolę, jaka na nas spadła. 15 Ojcowie nasi przywędrowali kiedyś do Egiptu i przebywaliśmy tam długi czas. Egipcjanie jednak źle się obchodzili z nami, podobnie jak kiedyś z naszymi ojcami. 16 Wołaliśmy więc do Pana i On nas usłyszał. Skierował do nas swojego posłańca i wyprowadził nas z Egiptu. Znajdujemy się teraz w Kadesz, przygranicznej miejscowości twojego kraju. 17 Chcielibyśmy przejść przez twoją ziemię. Nie pójdziemy przez uprawne pola ani przez winnice, nie będziemy też pili wody ze studni. Będziemy się trzymać Drogi Królewskiej i nie zboczymy ani na prawo, ani na lewo, aż przejdziemy przez cały twój teren»”. 18 Ale król Edomu dał im taką odpowiedź: „Nie pójdziesz przez mój kraj! W przeciwnym razie wyjdę przeciwko tobie z mieczem”. 19 Izraelici mu tłumaczyli: „Chcemy przejść utartym szlakiem. A gdybyśmy, zarówno ludzie, jak i nasze stada pili twoją wodę, zapłacimy ci za to. Nie chodzi o nic więcej, tylko o zwykłe piesze przejście”. 20 Król Edomu odpowiedział: „Nie przejdziecie!”. I wyruszyli Edomici przeciwko nim z licznym i dobrze uzbrojonym ludem; 21 nie pozwolili przejść Izraelitom przez swoje terytorium. Musieli więc obrać okrężną drogę.
ŚMIERĆ AARONA
22 Izraelici wyruszyli więc z Kadesz i przybyli do góry Hor. 23 Na tej górze, leżącej na granicy ziemi Edomu, Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 24 „Aaron przyłączy się teraz do swoich przodków. Nie wejdzie do kraju, który dam Izraelitom, ponieważ sprzeciwiliście się mojemu rozkazowi przy Wodach Meriba. 25 Weź więc Aarona i jego syna Eleazara i przyprowadź ich na górę Hor. 26 Zdejmiesz tam z Aarona jego szaty i przyodziejesz w nie jego syna Eleazara. Aaron będzie tam przyłączony do swoich przodków; tam umrze”. 27 Mojżesz spełnił polecenie Pana i na oczach całej społeczności weszli na górę Hor. 28 Mojżesz zdjął z Aarona jego szaty i przyodział w nie jego syna Eleazara. Aaron umarł na szczycie góry, a Mojżesz z Eleazarem zeszli na dół. 29 Kiedy lud zobaczył, że Aaron umarł, opłakiwał go przez trzydzieści dni.
WALKA Z KRÓLEM ARADU
21 1 Kananejski król Aradu, który mieszkał w Negebie, dowiedział się, że Izraelici nadciągają drogą od Atarim. Uderzył więc na nich i wziął jeńców. 2 Wtedy Izraelici złożyli Panu następujące ślubowanie: „Jeśli wydasz ten lud w nasze ręce, rzucimy klątwę na ich miasta”. 3 Pan wysłuchał wołania Izraelitów i wydał Kananejczyków w ich ręce. Wtedy rzucili klątwę na nich oraz na ich miasta, a miejscowości tej dali nazwę Chorma.
JADOWITE WĘŻE
4 Izraelici wyruszyli spod góry Hor i skierowali się ku Morzu Czerwonemu, zamierzając obejść ziemie Edomu. W czasie drogi ludzie stracili cierpliwość. 5 Zaczęli szemrać przeciwko Bogu i Mojżeszowi: „Po cóż wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Brakuje chleba i wody, a ten nędzny pokarm już się nam uprzykrzył”. 6 Pan zesłał między lud jadowite węże. Kąsały one ludzi i wielu Izraelitów pomarło. 7 Ludzie zwrócili się więc do Mojżesza: „Zawiniliśmy, szemrząc przeciwko Panu i przeciwko tobie. Proś Pana, aby nas ratował od węży”. I Mojżesz błagał Boga za ludem. 8 Pan rzekł do Mojżesza: „Wykonaj podobiznę jadowitego węża i umieść go na drewnianym palu. Jeśli ktoś zostanie ukąszony, a spojrzy na niego, uniknie śmierci”. 9 Mojżesz sporządził więc węża z miedzi i zawiesił go na drewnianym palu. Jeśli wąż kogoś ukąsił, a ten spojrzał na węża z miedzi – ratował swoje życie.
WYMARSZ W KIERUNKU ZAJORDANIA
10 Izraelici ruszyli stamtąd w dalszą drogę i rozłożyli obóz w Obot. 11 Z Obot poszli dalej i rozbili obóz w Ijje-Haabarim, leżącym na pustyni, na wschód od Moabu. 12 Stamtąd ruszyli dalej i rozbili obóz nad potokiem Zared. 13 Następnie poszli jeszcze dalej i rozbili obóz z tej strony rzeki Arnon, która wypływa z pustyni graniczącej z krajem Amorytów. Arnon stanowi bowiem granicę pomiędzy Moabem i Amorytami. 14 Dlatego napisano w Księdze Wojen Pana: „Do Waheb w Sufa i potoków Arnonu, 15 i do działu wodnego, który opada ku zamieszkałej okolicy Ar, i aż do terenów Moabu”. 16 Stamtąd udali się do Beer. Jest to studnia, o której Pan powiedział Mojżeszowi: „Zgromadź lud, a Ja dam mu wodę!”. 17 Izraelici zaśpiewali wtedy taką pieśń:
„Napełniaj się, studnio! Śpiewajcie o niej,
18 o studni, którą budowali przywódcy,
drążyli ją naczelnicy ludu berłem i swymi laskami”.
Z Beer ruszyli do Mattany, 19 z Mattany do Nachaliel, z Nachaliel do Bamot, 20 z Bamot do doliny położonej na terytorium Moabu, gdzie od strony pustyni wznosi się szczyt góry Pisga.
ZWYCIĘSTWO NAD SICHONEM
21 Izraelici wysłali posłów do króla Amorytów Sichona, aby mu oznajmili: 22 „Chcemy przejść przez twoją ziemię. Nie zejdziemy na pola ani na winnice i nie będziemy pili wody ze studni. Chcemy skorzystać z Drogi Królewskiej, póki nie przekroczymy twoich granic”. 23 Sichon nie zgodził się jednak na przemarsz Izraelitów przez swoją ziemię. Zgromadził całe swoje wojsko i wyruszył na pustynię przeciwko Izraelitom. Kiedy przybył do Jahsa, uderzył na nich. 24 Izraelici jednak rozgromili go mieczem i zajęli jego kraj od Arnonu aż po Jabbok, czyli do granicy Ammonitów, która była umocniona. 25 Izraelici zdobyli wszystkie miasta Amorytów i osiedlili się w nich, zarówno w Cheszbonie, jak i w przyległych miejscowościach. 26 Cheszbon był stolicą Sichona, króla Amorytów. Prowadził on wcześniej wojnę przeciwko poprzedniemu królowi Moabu i zajął cały jego kraj aż po rzekę Arnon.
27 Dlatego też śpiewali poeci:
„Chodźcie do Cheszbonu –
niech się buduje na nowo
i umacnia miasto Sichona.
28 Gdyż ogień buchnął z Cheszbonu
i płomień z miasta Sichona.
Zniszczył zupełnie Ar-Moab
i pochłonął wyżyny Arnonu.
29 Biada tobie, Moabie,
zginąłeś, ludu Kemosza!
Twych synów skazał on na wygnanie,
a córki dostały się w niewolę
króla Amorytów Sichona.
30 Ich ogniska domowe wygasły,
od Cheszbonu aż po Dibon,
od Nofach aż do Medeby”.
31 Izraelici osiedlili się w kraju Amorytów. 32 Mojżesz wysłał zwiadowców, aby zbadali Jazer. Zdobyli je wraz z przylegającymi miejscowościami i wypędzili mieszkających tam Amorytów.
ZWYCIĘSTWO NAD OGIEM, KRÓLEM BASZANU
33 Zmienili teraz kierunek marszu i ruszyli do Baszanu. Og, król Baszanu, wyruszył przeciwko nim z całym swoim wojskiem, aby stoczyć bitwę pod Edrei. 34 Pan rzekł do Mojżesza: „Nie bój się go, bo w twoje ręce oddaję jego samego, cały jego lud i kraj. Postąpisz z nim tak, jak postąpiłeś z królem Amorytów Sichonem, który mieszkał w Cheszbonie”. 35 Izraelici więc pobili Oga, jego synów i cały lud. Nikt nie ocalał. A kraj wzięli w swoje posiadanie.
WYDARZENIA NA RÓWNINACH MOABU
22 1 Izraelici ruszyli dalej i rozbili obóz na równinach Moabu, po drugiej stronie Jordanu, naprzeciwko Jerycha.
KRÓL MOABU WZYWA BALAAMA
2 Balak, syn Sippora, widział to wszystko, co Izraelici zrobili Amorytom. 3 Wielki strach ogarnął Moabitów. Przerazili się Izraelitów, którzy byli bardzo liczni. 4 Wtedy Moabici rzekli do starszyzny Madianitów: „To mnóstwo pożre wokół nas wszystko, jak wół pożera trawę na polu”.
W tym czasie królem Moabu był Balak, syn Sippora. 5 Wysłał on posłów do Balaama, syna Beora, do Petor nad Eufratem w kraju Ammawitów. Mieli go wezwać i tak powiedzieć do niego: „Jakiś lud wyszedł z Egiptu, okrył powierzchnię ziemi i osiedlił się naprzeciwko mnie. 6 Przyjdź więc i przeklnij mi ten lud, gdyż jest on potężniejszy ode mnie. Może wtedy zdołam go pokonać i przepędzić z kraju. Wiem przecież, że kogo ty pobłogosławisz, będzie błogosławiony, a kogo ty przeklniesz, ten będzie przeklęty”. 7 Starsi spośród Moabitów i Madianitów wybrali się więc w drogę, zabierając ze sobą podarunki. Kiedy przybyli do Balaama, powtórzyli mu słowa Balaka. 8 Balaam im odpowiedział: „Pozostańcie tu na noc, a potem przekażę wam to, co mi Pan powiedział”. Tak więc dostojnicy z Moabu pozostali u Balaama. 9 Przybył Bóg do Balaama i zapytał: „Kim są ci mężczyźni, którzy znajdują się u ciebie?”. 10 Balaam odpowiedział: „Balak, syn Sippora, król Moabu wysłał do mnie posłów, mówiąc: 11 «Lud, który wyszedł z Egiptu, okrył całą ziemię. Przyjdź więc i w moim imieniu rzuć na niego przekleństwo. Może zdołam go pokonać i wypędzić»”. 12 Ale Bóg odpowiedział Balaamowi: „Nie idź z nimi i nie przeklinaj tego ludu, bo jest on błogosławiony”. 13 Nazajutrz Balaam wstał i powiedział do dostojników Balaka: „Wracajcie do waszego kraju, gdyż Pan nie pozwolił mi wybrać się z wami”. 14 Wówczas dostojnicy z Moabu ruszyli w drogę i przybyli do Balaka. Powiedzieli mu: „Balaam nie zgodził się pójść z nami!”. 15 Wtedy Balak jeszcze raz wysłał dostojników, tym razem w większej liczbie i znaczniejszych. 16 Przybyli oni do Balaama i powiedzieli mu: „Tak mówi Balak, syn Sippora: «Nie wzbraniaj się, ale przybądź do mnie! 17 Hojnie cię wynagrodzę i spełnię wszystko, cokolwiek mi polecisz, ale przybądź koniecznie i przeklnij mi ten lud»”. 18 Balaam odpowiedział: „Choćby mi Balak dał dom pełen srebra i złota, nie mógłbym sprzeciwić się rozkazowi mojego Pana, Boga, zarówno w sprawie małej, jak i wielkiej. 19 Pozostańcie jednak i tej nocy u mnie, aż dowiem się, co Pan powie mi tym razem”. 20 W nocy przybył Bóg do Balaama i powiedział do niego: „Skoro ci mężczyźni przybyli, aby cię zabrać, wybierz się z nimi w drogę. Zrobisz jednak tylko to, co ci powiem”. 21 Balaam wstał więc rano, osiodłał swoją oślicę i udał się w drogę z dostojnikami Moabu.
22 Bóg jednak rozgniewał się na niego, że wyruszył. Anioł Pana zastąpił mu drogę, gdy Balaam w towarzystwie dwóch służących jechał na swojej oślicy. 23 Oślica zobaczyła anioła Pana, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Zboczyła więc z drogi i poszła w pole. Balaam zaczął bić oślicę, aby ją zawrócić na właściwą drogę. 24 Anioł Pana stanął wówczas w ciasnym przejściu między winnicami, gdzie po obydwu stronach był mur. 25 Oślica znów spostrzegła anioła Pana i przywarła do muru, przygniatając nogę Balaama. On natomiast ponownie ją zbił. 26 Anioł Pana poszedł dalej i stanął w miejscu tak wąskim, że nie było możliwości obejścia go ani z prawej, ani z lewej strony. 27 Gdy oślica ujrzała anioła Pana, upadła pod Balaamem. On ogromnie się rozgniewał i zaczął ją okładać kijem. 28 Wtedy PAN sprawił, że oślica przemówiła do Balaama: „Co ci zrobiłam, że mnie już trzeci raz bijesz?”. 29 Balaam odpowiedział oślicy: „Ponieważ kpisz sobie ze mnie! Gdybym miał miecz pod ręką, już bym cię zabił!”. 30 Lecz oślica odpowiedziała Balaamowi: „Czyż nie jestem twoją oślicą, na której jeździsz od dawna aż do dzisiaj? Czy miałam zwyczaj tak się zachowywać?”. On odpowiedział: „Nie!”. 31 Wówczas otworzył PAN Balaamowi oczy i ten zobaczył anioła Pana, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Wtedy Balaam pokłonił się i przypadł twarzą do ziemi. 32 Anioł Pana rzekł do niego: „Czemu to trzykrotnie biłeś swoją oślicę? To ja wyszedłem, aby ci zastąpić przejście, ponieważ ta droga jest dla ciebie zgubna. 33 Oślica widziała mnie i ustępowała przede mną trzykrotnie. Gdyby się nie usunęła, już dawno bym cię zabił, a ją pozostawił przy życiu”. 34 Wtedy Balaam rzekł do anioła Pana: „Zgrzeszyłem, lecz nie wiedziałem, że to ty stanąłeś mi na drodze. Jeśli jednak nie podoba się tobie moje postępowanie, to wrócę”. 35 Lecz anioł Pana odpowiedział Balaamowi. „Jedź z tymi ludźmi, lecz nie mów niczego oprócz tego, co ja ci powiem”. I Balaam odjechał z dostojnikami Balaka.
36 Gdy Balak dowiedział się, że Balaam nadjeżdża, wyruszył mu na spotkanie aż do Ir-Moab, miasta nad Arnonem, położonego na samej granicy kraju. 37 I rzekł Balak do Balaama: „Czyż nie posyłałem już po ciebie, aby cię sprowadzić? Czemu nie przyszedłeś do mnie? Czy myślisz, że nie mogę cię hojnie wynagrodzić?”. 38 Balaam odpowiedział Balakowi: „Przecież teraz przybyłem do ciebie. Czy jednak mogę powiedzieć coś od siebie? Powiem jedynie to, co Bóg mi pozwoli”. 39 Poszedł więc Balaam z Balakiem i przybyli do Kiriat-Chusot. 40 Balak złożył w ofierze bydło i owce, a część z tego posłał Balaamowi i dostojnikom, którzy z nim byli. 41 Następnego poranka Balak wziął ze sobą Balaama i zaprowadził go na Bamot-Baal. Stamtąd było już widać kraniec obozu ludu izraelskiego.
PIERWSZE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BALAAMA
23 1 Wtedy Balaam rzekł do Balaka: „Postaw mi tu siedem ołtarzy i przygotuj siedem młodych cielców i siedem baranów”. 2 Balak spełnił to życzenie. Następnie Balak wspólnie z Balaamem złożyli na każdym ołtarzu ofiarę całopalną z jednego młodego cielca i z jednego barana. 3 Potem Balaam rzekł do Balaka: „Pozostań tu przy twojej ofierze całopalnej, ja tymczasem się oddalę. Może Pan zechce się ze mną spotkać, a cokolwiek pozwoli mi zobaczyć, przekażę tobie”. I odszedł na bezdrzewne wzniesienie.
4 Bóg spotkał się z Balaamem, a on powiedział do Niego: „Oto ustawiłem siedem ołtarzy i na każdym z nich ofiarowałem po jednym młodym cielcu i baranie”. 5 Pan przekazał swoje słowo Balaamowi i rzekł do niego: „Wróć do Balaka i powtórz mu to”. 6 Wrócił więc do Balaka, który stał jeszcze przy swojej ofierze całopalnej razem ze wszystkimi dostojnikami Moabu.
7 Wtedy Balaam wygłosił następujące pouczenie:
„Sprowadził mnie Balak z Aramu,
król Moabu z gór Wschodu:
«Przybądź tu i przeklnij mi Jakuba!
Przybądź i złorzecz Izraelowi!».
8 Jakżesz mogę przekląć tego,
kogo Bóg nie przeklina?
Jakże złorzeczyć temu,
komu Pan nie złorzeczy?
9 Ze szczytu skał go widzę
i ze wzgórz go oglądam.
Oto lud, który mieszka osobno,
jest odłączony od innych narodów.
10 Któż policzy Jakuba jak proch mnogiego,
kto zliczy obóz izraelski?
Obym umarł śmiercią sprawiedliwych
i tak jak oni zakończył swe życie!”.
11 Wtedy Balak rzekł do Balaama: „Coś ty mi zrobił? Sprowadziłem cię po to, abyś przeklął moich wrogów, a zamiast tego ty im błogosławiłeś!”. 12 On jednak odpowiedział: „Czyż nie muszę dokładnie powtórzyć tego, co Pan mi polecił?”.
DRUGIE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BALAAMA
13 Na to rzekł Balak do niego: „Chodź ze mną na inne miejsce, z którego zobaczysz ten lud. Będziesz jednak widział tylko jego część, całości bowiem nie zdołasz ogarnąć spojrzeniem. Przeklnij mi go stamtąd!”. 14 Zabrał go więc na Pole Czatów, na szczyt góry Pisga. Zbudował tam siedem ołtarzy, a na każdym złożył ofiarę całopalną z jednego młodego cielca i z jednego barana. 15 A Balaam powiedział do Balaka: „Zostań tu przy ofierze całopalnej, a ja opodal zaczekam na spotkanie z Panem”. 16 I spotkał się Pan z Balaamem, przekazał mu swoje słowa i rzekł: „Wróć do Balaka i mu to powiedz”. 17 Gdy wrócił do niego, on stał jeszcze wraz z dostojnikami Moabu przy swojej ofierze całopalnej. Balak zapytał: „I cóż Pan powiedział?”. 18 Wówczas Balaam wygłosił następujące pouczenie:
„Powstań, Balaku, i słuchaj,
synu Sippora, słuchaj mnie z uwagą!
19 Bóg nie jest jak człowiek, który kłamie,
ani syn ludzki, co się wycofuje!
Czy On powie coś, a tego nie uczyni,
lub przyobieca, a tego nie spełni?
20 Przysłano mnie tu, abym błogosławił,
błogosławię więc, nie mogę się cofnąć.
21 Ja nie dostrzegam winy u Jakuba
ani nie widzę grzechu w Izraelu.
Pan, ich Bóg, jest z nimi,
okrzyki wznoszą na cześć swego Króla.
22 Bóg, który wywiódł ich z Egiptu,
jest dla nich siłą jak rogi bawołu.
23 Bo nie ma czarów w Jakubie
ani wróżbiarstwa pośród Izraela.
Jakub się dowie w stosownym czasie,
Izrael pozna to, czego Bóg dokona.
24 Oto naród, który powstaje jak lwica,
jak lew – tak on się podnosi:
nie położy się, nim nie pożre zdobyczy,
i nie wypije krwi pomordowanych”.
25 Balak rzekł do Balaama: „Jeśli rzeczywiście nie możesz go przeklinać, przynajmniej mu nie błogosław!”. 26 A Balaam odrzekł: „Czyż ci nie powiedziałem, że muszę zrobić to wszystko, co mi Pan rozkaże?”.
TRZECIE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BALAAMA WRAZ Z POUCZENIEM
27 Balak rzekł do Balaama: „Chodź ze mną, wezmę cię na jeszcze inne miejsce. Może spodoba się Bogu i stamtąd mi ten lud przeklniesz”. 28 Zabrał więc Balak Balaama na szczyt góry Peor, która się wznosi nad pustynią. 29 Balaam rzekł do Balaka: „Zbuduj mi tu siedem ołtarzy i przygotuj siedem młodych cielców i siedem baranów”. 30 Balak postąpił zgodnie z życzeniem Balaama. Na każdym ołtarzu złożył w ofierze młodego cielca i barana.
24 1 Gdy Balaam zrozumiał, że błogosławienie Izraela podoba się Panu, nie odszedł jak poprzednio, aby szukać wyroczni, lecz zwrócił się twarzą do pustyni. 2 Gdy podniósł oczy, zobaczył Izraela rozłożonego obozem według swoich plemion. Wówczas ogarnął go duch Boży 3 i zaczął głosić swoje pouczenie:
„Wypowiedź Balaama, syna Beora,
wypowiedź człowieka o bystrym spojrzeniu,
4 wypowiedź tego, który słyszy Boże słowa,
i ogląda wizje Wszechmocnego;
który pada, a oczy ma otwarte:
5 Jakże piękne są twe namioty, Jakubie,
i twoje mieszkania, Izraelu!
6 Rozciągnięte jak potoki,
jak ogrody położone wzdłuż rzeki;
jak aloesy, które Pan zasadził,
albo jak cedry nad wodami.
7 Z jego wiader przelewa się woda,
zasiewy mają dostatek wilgoci.
Jego król jest bardziej potężny niż Agag,
królestwo jego okryte jest sławą.
8 Bóg, który z Egiptu go wywiódł
jest dla niego siłą jak rogi bawołu:
wyniszczy narody, które go uciskają,
złamie im kości,
przeszyje swoimi strzałami.
9 Zaczaił się, jak lew się położył,
albo jak lwica: i kto go obudzi?
Błogosławiony ten, kto cię błogosławi,
przeklęty każdy, kto ciebie przeklina”.
10 Wtedy Balak zatrząsł się z gniewu na Balaama i zawołał: „Wezwałem cię, abyś przeklął moich wrogów, a ty trzykrotnie ich błogosławiłeś. 11 Precz stąd! Idź tam, skąd przyszedłeś! Obiecałem wprawdzie nagrodę, lecz Pan ci przeszkodził w jej otrzymaniu”. 12 Balaam natomiast rzekł do Balaka: „Czyż nie mówiłem wyraźnie wysłańcom, których do mnie przysłałeś: 13 Choćby mi Balak dał swój dom pełen srebra i złota, nie mogę się sprzeciwić nakazowi Pana. Z własnej woli nie mogę czynić nic dobrego lub złego. Mogę mówić jedynie to, co mi Pan poleca. 14 Dobrze więc, wracam do swojego ludu. Zbliż się jednak, bo chcę ci powiedzieć, co w przyszłości ten lud uczyni twojemu ludowi”. 15 I wygłosił takie pouczenie:
„Wypowiedź Balaama, syna Beora,
wypowiedź człowieka o bystrym spojrzeniu;
16 wypowiedź tego, który słyszy Boże słowa,
zna myśli Najwyższego
i ogląda wizje Wszechmocnego;
który pada, a oczy ma otwarte:
17 Widzę go, lecz jeszcze nie teraz,
oglądam go, ale nie z bliska!
Wschodzi gwiazda z Jakuba,
a w Izraelu podnosi się berło!
Pokruszy ono skronie Moabu
i czaszki wszystkich synów Seta.
18 I weźmie Edom w swoje posiadanie;
Seir stanie się łupem wrogów,
bo Izrael będzie potęgą.
19 Z Jakuba powstanie władca
i zgładzi wszystkich, co uciekną z miasta”.
20 Dostrzegł następnie Amalekitów i wypowiedział o nich przepowiednię:
„Amalek był pierwszy między narodami,
ale w przyszłości dosięgnie go zguba”.
21 Potem zobaczył Kenitów i wygłosił swoją przepowiednię:
„Choć umocniona jest twoja siedziba
i na skale zbudowane gniazdo,
22 to przyjdzie na ciebie czas zguby,
gdy Assur w niewolę cię weźmie!”.
23 I dalej głosił swą przepowiednię:
„Biada temu, kto zostanie żywy,
kiedy Bóg zacznie to czynić.
24 Przypłyną z Kittim okręty,
upokorzą Asyrię i Eber, ale i oni przepadną”.
25 Balaam wrócił do swojej ojczyzny; Balak również poszedł w swoją stronę.
WYDARZENIA W PEOR
25 1 Gdy Izrael zatrzymał się w Szittim, lud zaczął dopuszczać się nierządu z Moabitkami. 2 One to zapraszały lud na uczty ofiarne dla swoich bożków, a lud jadł i oddawał pokłon ich bogom. 3 Tak więc Izrael przylgnął do Baal-Peora. Wtedy Pan zapłonął gniewem na lud izraelski. 4 Pan rzekł do Mojżesza: „Zgromadź wszystkich winnych naczelników ludu i każ ich publicznie powiesić jako zadośćuczynienie dla Pana, aby przestał się On gniewać na lud izraelski”. 5 Mojżesz wydał sędziom Izraela następujący rozkaz: „Niech każdy zabija tych ludzi, którzy przystąpili do Baal-Peora”.
6 Wówczas zdarzyło się, że jeden z Izraelitów przyprowadził do swoich braci Madianitkę. Stało się to w obecności Mojżesza i całej społeczności Izraela, lamentującej przed wejściem do Namiotu Spotkania. 7 Kiedy to spostrzegł kapłan Pincha, syn Eleazara, a wnuk Aarona, opuścił zgromadzenie i wziął do ręki oszczep. 8 Potem wszedł za owym Izraelitą do namiotu i pchnięciem w łono kobiety zabił ich oboje: Izraelitę i kobietę. Tak ustała plaga pośród Izraela. 9 Klęska ta pochłonęła jednak dwadzieścia cztery tysiące osób.
10 Pan powiedział do Mojżesza: 11 „Pincha, syn Eleazara, a wnuk kapłana Aarona, uśmierzył mój gniew na Izraelitów, gdyż okazał wobec nich gorliwość o moją cześć. Dlatego w porywie gniewu nie wytraciłem ich doszczętnie. 12 Powiedz mu więc, że zawieram z nim przymierze pokoju. 13 Będzie to przymierze, które jemu i jego potomstwu zapewni wieczne kapłaństwo. Okazał bowiem gorliwość względem swojego Boga i dokonał zadośćuczynienia za Izraelitów”. 14 Izraelita, który zginął z Madianitką, nazywał się Zimri, a był synem Salua, naczelnika jednego z rodów plemienia Symeona. 15 Madianitka zaś, którą zabito, nazywała się Kozbi i była córką Sura, który był głową jednego ze szczepów madianickich.
16 Pan przemówił do Mojżesza: 17 „Walczcie z Madianitami i pokonajcie ich. 18 Są oni bowiem waszymi wrogami i postępują względem was zdradliwie. Posłużyli się oni Peorem oraz swoją siostrą Kozbi, córką naczelnika madianickiego, która została zabita w dniu klęski, jaka spadła na was za Peor”.
DRUGI SPIS IZRAELITÓW
19 Po tej klęsce
26 1 Pan powiedział do Mojżesza i Eleazara, syna kapłana Aarona: 2 „Policzcie całą społeczność Izraelitów według ich rodów, wszystkich zdolnych do walki w wieku od lat dwudziestu wzwyż”. 3 Mojżesz więc i kapłan Eleazar tak zarządzili na równinach Moabu nad Jordanem, naprzeciwko Jerycha: 4 „Należy spisać wszystkich mężczyzn w wieku od lat dwudziestu wzwyż, jak to nakazał Pan Mojżeszowi”. Oto są Izraelici, którzy wyszli z Egiptu:
PLEMIĘ RUBENA
5 Pierworodnym synem Izraela był Ruben. Synami Rubena byli natomiast: Henoch, od którego pochodzi ród Henochitów; Pallu, od którego pochodzi ród Palluitów; 6 Chesron, od którego pochodzi ród Chesronitów; Karmi, od którego pochodzi ród Karmitów. 7 Są to rody Rubenitów, których liczba wynosiła czterdzieści trzy tysiące siedemset trzydzieści osób. 8 Do potomków Pallu należał Eliab, 9 którego synami byli: Nemuel, Datan i Abiram. Datan i Abiram byli to właśnie ci, którzy powstali przeciwko Mojżeszowi i razem ze zwolennikami Koracha zbuntowali się przeciwko Panu. 10 Wtedy to rozwarła się ziemia i pochłonęła ich razem z Korachem. Cała natomiast gromada zginęła od ognia, który spalił dwustu pięćdziesięciu mężczyzn. Przez to stali się oni znakiem ostrzegawczym. 11 Synowie Koracha jednak nie zginęli.
PLEMIĘ SYMEONA
12 Oto potomkowie Symeona według ich rodów: od Nemuela pochodzi ród Nemuelitów; od Jamina – ród Jaminitów; od Jakina – ród Jakinitów; 13 od Zeracha – ród Zerachitów; od Szaula – ród Szaulitów. 14 Są to rody Symeonitów – dwadzieścia dwa tysiące dwieście osób objętych spisem.
PLEMIĘ GADA
15 Oto potomkowie Gada według ich rodów: od Sefona pochodzi ród Sefonitów; od Chaggiego – ród Chaggitów; od Szuniego – ród Szunitów; 16 od Ozniego pochodzi ród Oznitów; od Eriego – ród Eritów; 17 od Aroda – ród Arodytów; od Areliego – ród Arelitów. 18 Są to rody Gadytów – czterdzieści tysięcy pięćset osób objętych spisem.
PLEMIĘ JUDY
19 Potomkami Judy byli Er i Onan, którzy jednak pomarli w ziemi Kanaan. 20 Następni synowie Judy według ich rodów: od Szeli pochodzi ród Szelitów; od Peresa – ród Peresytów; od Zeracha – ród Zerachitów. 21 Od synów Peresa pochodzą: od Chesrona – ród Chesronitów; od Chamula – ród Chamulitów. 22 Są to rody Judy – siedemdziesiąt sześć tysięcy pięćset osób objętych spisem.
PLEMIĘ ISSACHARA
23 Oto potomkowie Issachara według ich rodów: od Toli pochodzi ród Tolaitów; od Puwy – ród Puwitów; 24 od Jaszuba – ród Jaszubitów; od Szimrona – ród Szimronitów. 25 Są to rody Issachara – sześćdziesiąt cztery tysiące trzysta osób objętych spisem.
PLEMIĘ ZABULONA
26 Oto potomkowie Zabulona według ich rodów: od Sereda pochodzi ród Seredytów; od Elona – ród Elonitów; od Jachleela – ród Jachleelitów. 27 Są to rody Zabulona – sześćdziesiąt tysięcy pięćset osób objętych spisem.
PLEMIĘ MANASSESA
28 Oto potomkowie Józefa według rodów Manassesa i Efraima. 29 Synami Manassesa byli: Makir, od którego pochodzi ród Makirytów. Makir był ojcem Gileada. Od Gileada pochodzi ród Gileadytów. 30 Synami Gileada byli: Jezer, od którego pochodzi ród Jezerytów. Od Cheleka pochodzi ród Chelekitów. 31 Następnie Asriel, od którego pochodzi ród Asrielitów, i Sychem, od którego pochodzi ród Sychemitów. 32 Wreszcie Szemida, od którego pochodzi ród Szemidaitów, i Chefer, od którego pochodzi ród Cheferytów. 33 Selofchad, syn Chefera, nie miał synów, lecz tylko córki. Córki Selofchada miały imiona: Machla, Noa, Chogla, Milka i Tirsa. 34 Są to rody Manassesa – pięćdziesiąt dwa tysiące siedemset osób objętych spisem.
PLEMIĘ EFRAIMA
35 A to są potomkowie Efraima według ich rodów: od Szutelacha pochodzi ród Szutelachitów; od Bekera – ród Bekerytów; od Tachana – ród Tachanitów. 36 A synem Szutelacha jest Eran, od którego pochodzi ród Eranitów. 37 Są to rody Efraimitów – trzydzieści dwa tysiące pięćset osób objętych spisem. Są to potomkowie Józefa według ich rodów.
PLEMIĘ BENIAMINA
38 Oto potomkowie Beniamina według ich rodów: od Beli pochodzi ród Belaitów; od Aszbela pochodzi ród Aszbelitów; od Achirama – ród Achiramitów; 39 od Szefufama – ród Szefufamitów; od Chufama – ród Chufamitów. 40 Synami Beli byli Ard i Naaman. Od Arda pochodzi ród Ardytów; od Naamana – ród Naamanitów. 41 Są to potomkowie Beniamina według ich rodów – czterdzieści pięć tysięcy sześćset osób objętych spisem.
PLEMIĘ DANA
42 Oto potomkowie Dana według ich rodów: od Szuchama pochodzi ród Szuchamitów. Są to potomkowie Dana według ich rodów. 43 Liczba wszystkich członków rodów Szuchamitów wynosiła sześćdziesiąt cztery tysiące czterysta osób objętych spisem.
PLEMIĘ ASERA
44 Oto potomkowie Asera według ich rodów: od Jemny pochodzi ród Jemnitów; od Jeszwiego – ród Jeszwitów; od Berii – ród Beriaitów. 45 Od synów Berii pochodzą: od Chebera – ród Cheberytów; od Malkiela – ród Malkielitów. 46 Córka Asera nazywała się Sarach. 47 Są to rody Aserytów – pięćdziesiąt trzy tysiące czterysta osób objętych spisem.
PLEMIĘ NEFTALEGO
48 Oto potomkowie Neftalego według ich rodów: od Jachseela pochodzi ród Jachseelitów; od Guniego – ród Gunitów; 49 od Jesera – ród Jeserytów; od Szillema – ród Szillemitów. 50 Są to rody Neftalego – czterdzieści pięć tysięcy czterysta osób objętych spisem.
51 Liczba wszystkich spisanych Izraelitów wynosiła ogółem sześćset jeden tysięcy siedemset trzydzieści osób.
ZASADY PODZIAŁU ZIEMI
52 Pan powiedział do Mojżesza: 53 „Ten kraj ma być podzielony między nich jako dziedzictwo, według liczby osób. 54 Plemieniu, które liczy więcej ludzi, przydzielisz większe dziedzictwo, a mniej licznemu – mniejsze. Każde otrzyma przydział według danych spisu. 55 Ziemia ma być rozdzielona przez losowanie. Otrzymają więc dziedzictwo przez losowanie imion swoich przodków. 56 Losem ma być podzielone dziedzictwo pomiędzy plemiona liczniejsze i mniej liczne”.
SPIS LEWITÓW
57 Oto spis lewitów według ich rodów: od Gerszona pochodzi ród Gerszonitów; od Kehata – ród Kehatytów; od Merariego – ród Merarytów. 58 Dalsze rody lewitów są następujące: Libnici, Chebronici, Machlici, Muszyci i Korachici. Kehat był ojcem Amrama. 59 Żona Amrama nazywała się Jokebed, a była córką Lewiego, urodzoną w Egipcie. Z niej urodzili się Amramowi: Aaron i Mojżesz oraz ich siostra Miriam. 60 Aaronowi urodził się Nadab, Abihu, Eleazar oraz Itamar. 61 Nadab jednak i Abihu zginęli, kiedy zanieśli przed Pana niezgodny z prawem ogień. 62 Wszystkich mężczyzn w wieku od jednego miesiąca życia wzwyż było dwadzieścia trzy tysiące. Nie byli jednak spisani razem z resztą Izraelitów i nie otrzymali pośród nich żadnej własności.
63 To byli Izraelici, których spisali Mojżesz i kapłan Eleazar na równinach Moabu w pobliżu Jordanu, naprzeciwko Jerycha. 64 Pośród nich nie było nikogo z tych, których Mojżesz i Aaron spisali, gdy dokonywali spisu na pustyni Synaj. 65 Pan powiedział im bowiem, że z pewnością umrą na pustyni. I żaden z nich nie pozostał przy życiu, oprócz Kaleba, syna Jefunnego, i Jozuego, syna Nuna.
CÓRKI DZIEDZICZĄCE
27 1 Następnie przyszły córki Selofchada, syna Chefera, który był synem Gileada, a wnukiem Makira, ten zaś był synem Manassesa, syna Józefa. Były to: Machla, Noa, Chogla, Milka i Tirsa. 2 Stanęły przed Mojżeszem i kapłanem Eleazarem, a także przed naczelnikami i całą społecznością u wejścia do Namiotu Spotkania i powiedziały: 3 „Nasz ojciec umarł na pustyni. Nie należał on jednak do zgrai tych, którzy wraz z Korachem zbuntowali się przeciwko Panu. Umarł za swoje własne grzechy, ale nie miał synów. 4 Czemu imię naszego ojca miałoby zaginąć w jego rodzie tylko dlatego, że nie miał syna? Daj nam więc posiadłość pośrodku braci naszego ojca”. 5 Mojżesz przedstawił ich sprawę Panu, 6 a Pan rzekł do Mojżesza: 7 „Żądanie córek Selofchada jest słuszne. Daj im dziedziczną posiadłość pośród braci ich ojca i przekaż im prawo do jego dziedzictwa. 8 Izraelitom natomiast wydaj następujące polecenie: «Jeśli umrze mężczyzna, który nie miał syna, wówczas jego dziedzictwo przeniesiecie na jego córkę. 9 Gdyby nie miał córki, wówczas dziedzictwo oddacie jego braciom. 10 Gdyby nie miał braci, wtedy przekażecie dziedzictwo braciom jego ojca. 11 A jeśli jego ojciec nie ma braci, wtedy oddacie jego dziedzictwo najbliższemu krewnemu w jego rodzinie i on weźmie je w posiadanie. Takie prawo będzie obowiązywać Izraelitów, zgodnie z tym, co Pan nakazał Mojżeszowi»”.
JOZUE WODZEM IZRAELITÓW
12 Pan powiedział do Mojżesza: „Wejdź na tę górę Abarim i popatrz na kraj, który daję Izraelitom. 13 Gdy go już zobaczysz, wówczas, podobnie jak twój brat Aaron, zostaniesz przyłączony do swoich przodków. 14 Sprzeciwiliście się bowiem mojemu rozkazowi na pustyni Sin, gdy społeczność się zbuntowała, a trzeba było jej objawić moją świętość, dając jej wody. Są to Wody Meriba koło Kadesz, na pustyni Sin”. 15 Wtedy Mojżesz powiedział do Pana: 16 „Niech Pan, Bóg wszelkiego życia, wyznaczy kogoś, 17 kto stanie na czele wspólnoty, kto będzie nią dowodził, prowadził do walki i wracał zwycięsko, aby społeczność Pana nie była jak stado owiec bez pasterza”. 18 Pan odpowiedział Mojżeszowi: „Weź ze sobą Jozuego, syna Nuna, człowieka obdarzonego duchem, i włóż na niego ręce. 19 Każ mu stanąć przed kapłanem Eleazarem i całą społecznością. W ich obecności ustanów go wodzem. 20 Przekaż mu część swojej godności, aby cała społeczność Izraelitów była mu posłuszna. 21 Powinien on jednak stawać przed kapłanem Eleazarem, a ten będzie zamiast niego pytał Pana o wyrok urim. Tylko na jego rozkaz powinien wyruszać i powracać zarówno on sam, jak i wszyscy Izraelici”.
22 Mojżesz wypełnił wszystko według nakazu Pana. Wezwał Jozuego i kazał mu stanąć przed kapłanem Eleazarem i całym zgromadzeniem. 23 Następnie włożył na niego ręce i ustanowił go wodzem, zgodnie z wolą Pana oznajmioną przez Mojżesza.
PRZEPISY DOTYCZĄCE OFIAR
28 1 Pan przemówił do Mojżesza: 2 „Wydaj Izraelitom takie polecenie: «Dbajcie o to, aby dary ofiarne, które są należnym Mi pokarmem i mają być spalane na miłą woń dla Mnie, były składane w oznaczonym czasie». 3 Powiedz im: «Takie ofiary będziecie składać Panu, spalając je w ogniu:
OFIARA CODZIENNA
Jako ofiarę całopalną będziecie składać codziennie dwa roczne baranki bez skazy. 4 Jednego baranka ofiarujesz rano, drugiego wieczorem. 5 Do tego ofiarujesz dziesiątą część efy najlepszej mąki na ofiarę pokarmową zaczynionej jedną czwartą hinu oliwy wyciśniętej z oliwek. 6 Będzie to nieustanne całopalenie, które już u podnóża góry Synaj składano Panu jako miłą woń ofiary spalanej. 7 Ponadto, na jednego baranka przypadnie czwarta część hinu wina jako ofiara płynna. Będzie ona wylewana dla Pana w Jego mieszkaniu jako ofiara płynna z napojów fermentujących. 8 Drugiego baranka ofiarujesz wieczorem z taką samą ofiarą pokarmową i ofiarą płynną jak rano. Będzie to ofiara spalana na miłą woń dla Pana.
OFIARY W DNIU SZABATU
9 W dniu szabatu złożycie w ofierze dwa roczne baranki bez skazy. Do tego, na ofiarę pokarmową – dwie dziesiąte efy najlepszej mąki zaczynionej oliwą oraz odpowiednią ofiarę płynną. 10 Będzie to ofiara całopalna każdego szabatu, dołączona do nieustannego całopalenia i ofiary płynnej.
OFIARY PODCZAS NOWIU KSIĘŻYCA
11 Każdego pierwszego dnia miesiąca macie złożyć jako ofiarę całopalną dla Pana dwa młode cielce, jednego barana i siedem jednorocznych jagniąt bez skazy. 12 Do każdego cielca dodacie trzy dziesiąte efy najlepszej mąki zaczynionej oliwą jako ofiarę pokarmową, a do każdego barana dwie dziesiąte efy najlepszej mąki na ofiarę pokarmową. 13 Do każdego jagnięcia dodacie, jako ofiarę pokarmową, jedną dziesiątą efy najlepszej mąki zaczynionej oliwą. Złożycie to jako ofiarę całopalną na miłą woń dla Pana. 14 Do tych ofiar dodane zostaną ofiary płynne: pół hinu wina na cielca, jedna trzecia na barana i jedna czwarta na jagnię. Taka będzie ofiara całopalna podczas nowiu księżyca, którą będziecie składać co miesiąc przez wszystkie miesiące roku. 15 Oprócz nieustannego całopalenia i związanej z nim ofiary płynnej, należy złożyć w ofierze kozła jako ofiarę przebłagalną dla Pana.
OFIARY W TYGODNIU PRZAŚNIKÓW
16 W czternastym dniu pierwszego miesiąca będzie Pascha Pana. 17 A piętnastego dnia tego miesiąca będzie święto i odtąd przez siedem dni wolno jeść tylko chleby przaśne. 18 Pierwszego dnia odbędzie się świąteczne zgromadzenie i nie będzie wolno wykonywać żadnej uciążliwej pracy. 19 Jako ofiarę spalaną dla Pana złożycie wtedy ofiarę całopalną z dwóch młodych cielców, barana i siedmiu jednorocznych jagniąt, a wszystkie one mają być bez skazy. 20 Odpowiednia do tego ofiara pokarmowa będzie się składać z najlepszej mąki rozczynionej oliwą: trzy dziesiąte efy na każdego cielca, dwie dziesiąte na barana, 21 a jedna dziesiąta na każde z siedmiu jagniąt. 22 Weźmiecie jednego kozła na ofiarę przebłagalną, aby dokonać zadośćuczynienia za was. 23 Wszystko to ma być składane oprócz porannej ofiary całopalnej, która jest nieustannym całopaleniem. 24 Takie ofiary składajcie codziennie przez siedem dni. Będzie to pokarm spalany na miłą woń dla PANA oprócz nieustannego całopalenia i przynależnej mu ofiary płynnej. 25 Siódmego dnia znowu będziecie mieli święte zgromadzenie i nie będziecie wykonywali żadnej uciążliwej pracy.
OFIARY W ŚWIĘTO TYGODNI
26 Również w dniu pierwocin, kiedy będziecie składać Panu ofiarę z nowych plonów w Święto Tygodni, będziecie mieli święte zgromadzenie. W tym dniu nie będziecie wykonywali żadnej uciążliwej pracy. 27 Na ofiarę całopalną, jako miłą woń dla Pana, złożycie wtedy dwa młode cielce, jednego barana i siedem rocznych jagniąt. 28 Do tego, jako ofiarę pokarmową: na każdego cielca trzy dziesiąte efy najlepszej mąki zaczynionej oliwą, dwie dziesiąte na jednego barana 29 i po jednej dziesiątej na każde z siedmiu jagniąt. 30 Weźmiecie również jednego kozła dla dopełnienia zadośćuczynienia za was. 31 Złożycie to wszystko w ofierze, oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej. Zwierzęta będą bez żadnej skazy.
OFIARY NA POCZĄTKU SIÓDMEGO MIESIĄCA
29 1 W pierwszym dniu siódmego miesiąca będziecie mieli święte zgromadzenie i w tym dniu nie wolno wam wykonywać żadnej uciążliwej pracy. Będzie to dla was dzień, kiedy rozlegać się będzie donośny głos trąb. 2 Złożycie wtedy na ofiarę całopalną, jako miłą woń dla Pana, jednego młodego cielca, barana i siedem jednorocznych jagniąt bez skazy. 3 Do tego odpowiednią ofiarę pokarmową: najlepszą mąkę zaprawioną oliwą – trzy dziesiąte efy na jednego cielca, dwie dziesiąte na barana 4 i jedną dziesiątą na każde z siedmiu jagniąt; 5 wreszcie kozła na ofiarę przebłagalną, aby dokonać zadośćuczynienia za was. 6 Ma to być złożone, oprócz ofiary całopalnej w czasie nowiu, łącznie z ofiarą pokarmową i oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej, według przepisu, jako miła woń ofiar spalanych dla Pana.
OFIARY W DNIU PRZEBŁAGANIA
7 Dziesiątego dnia siódmego miesiąca będziecie mieć święte zgromadzenie i post. Nie wolno w tym dniu wykonywać żadnej pracy. 8 Na ofiarę całopalną, jako miłą woń dla Pana, złożycie młodego cielca, barana i siedem rocznych jagniąt. Wszystkie one mają być bez skazy. 9 Razem z nią złożycie ofiarę pokarmową z najlepszej mąki rozczynionej z oliwą: trzy dziesiąte efy mąki na cielca, dwie dziesiąte na barana 10 i po jednej dziesiątej na każde z siedmiu jagniąt. 11 Oprócz ofiary przebłagalnej z racji Dnia Przebłagania i nieustannego całopalenia wraz z dołączaną do niego ofiarą pokarmową i płynną ofiarujecie także kozła jako ofiarę przebłagalną.
OFIARY W ŚWIĘTO NAMIOTÓW
12 Piętnastego dnia siódmego miesiąca będziecie mieli święte zgromadzenie. Nie będziecie wtedy wykonywać żadnej uciążliwej pracy, lecz przez siedem dni macie obchodzić święto Pana. 13 Na ofiarę całopalną, która zostanie spalona na miłą woń dla Pana, złożycie trzynaście młodych cielców, dwa barany i czternaście rocznych jagniąt bez skazy. 14 Do tego odpowiednią ofiarę pokarmową: najlepszą mąkę rozczynioną oliwą – trzy dziesiąte efy na każdego z trzynastu cielców, dwie dziesiąte na każdego z dwóch baranów, 15 po jednej dziesiątej na każde z czternastu jagniąt. 16 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
17 Drugiego dnia ofiarujecie dwanaście młodych cielców, dwa barany i czternaście rocznych jagniąt bez skazy. 18 Oprócz tego złożycie, zgodnie z przepisami, ofiarę pokarmową i ofiary płynne, które dołączycie do ofiar z cielców, baranów i jagniąt, stosownie do ich liczby. 19 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
20 Trzeciego dnia ofiarujecie jedenaście młodych cielców, dwa barany i czternaście jednorocznych jagniąt bez skazy. 21 Oprócz tego złożycie, zgodnie z przepisami, ofiarę pokarmową i ofiary płynne, które dołączycie do ofiar z cielców, baranów i jagniąt, stosownie do ich liczby. 22 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
23 Czwartego dnia ofiarujecie dziesięć młodych cielców, dwa barany i czternaście jednorocznych jagniąt bez skazy. 24 Oprócz tego złożycie, zgodnie z przepisami, ofiarę pokarmową i ofiary płynne, które dołączycie do ofiar z cielców, baranów i jagniąt, stosownie do ich liczby. 25 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
26 Piątego dnia ofiarujecie dziewięć młodych cielców, dwa barany i czternaście jednorocznych jagniąt bez skazy. 27 Oprócz tego złożycie, zgodnie z przepisami, ofiarę pokarmową i ofiary płynne, które dołączycie do ofiar z cielców, baranów i jagniąt, stosownie do ich liczby. 28 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
29 Szóstego dnia ofiarujecie osiem młodych cielców, dwa barany i czternaście jednorocznych jagniąt bez skazy. 30 Oprócz tego złożycie, zgodnie z przepisami, ofiarę pokarmową i ofiary płynne, które dołączycie do ofiar z cielców, baranów i jagniąt, stosownie do ich liczby. 31 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
32 Siódmego dnia ofiarujecie siedem młodych cielców, dwa barany i czternaście jednorocznych jagniąt bez skazy. 33 Oprócz tego złożycie, zgodnie z przepisami, ofiarę pokarmową i ofiary płynne, które dołączycie do ofiar z cielców, baranów i jagniąt, stosownie do ich liczby. 34 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
35 Ósmego dnia będzie święte zgromadzenie i nie możecie wtedy wykonywać żadnej uciążliwej pracy. 36 Na ofiarę całopalną, która zostanie spalona na miłą woń dla Pana, złożycie jednego cielca, jednego barana i siedem jednorocznych jagniąt bez skazy. 37 Oprócz tego złożycie, zgodnie z przepisami, ofiarę pokarmową i ofiary płynne, które dołączycie do ofiar z cielców, baranów i jagniąt, stosownie do ich liczby. 38 Oprócz nieustannego całopalenia i dołączanej do niego ofiary pokarmowej i płynnej ofiarujecie również kozła jako ofiarę przebłagalną.
39 To macie ofiarować Panu podczas waszych świąt, niezależnie od tego, co ofiarujecie z racji waszych ślubowań lub jako wasze dobrowolne dary na ofiary całopalne, ofiary pokarmowe, płynne oraz ofiary wspólnotowe»”.
30 1 Mojżesz mówił Izraelitom to, co mu Pan nakazał.
PRZEPISY O ŚLUBACH
2 Do wodzów plemion izraelskich Mojżesz powiedział: „Oto, co nakazuje Pan: 3 Jeśli mężczyzna złoży Panu ślub lub też zobowiąże się do czegoś przysięgą, powinien dotrzymać słowa i wypełnić to, co przyrzekł. 4 Gdy kobieta złoży ślub Panu lub podejmie jakieś zobowiązanie, gdy jest jeszcze niezamężna i żyje w domu rodzinnym, 5 jej ojciec powinien o tym wiedzieć. Jeśli się temu nie sprzeciwia, wówczas taki ślub czy zobowiązanie są ważne. 6 Jeśli jednak sprzeciwi się temu od razu, gdy się o tym dowie, wówczas taki ślub lub zobowiązanie są nieważne. Pan nie poczyta jej winy, gdyż ojciec wyraził swój sprzeciw. 7 Gdy jednak wyjdzie za mąż, a jest związana jakimś ślubem czy uczynioną wcześniej nierozważną obietnicą, 8 pozostają one ważne, jeśli jej mąż, gdy dowie się o tym, nie wyrazi od razu swojego sprzeciwu. 9 Jeśli jednak mąż, gdy tylko się o tym dowie, wyrazi swój sprzeciw, wówczas unieważnia jej ślub czy też zobowiązanie, którego się nierozważnie podjęła. Pan nie poczyta jej tego za grzech. 10 Śluby i wszelkie inne zobowiązania wdowy lub kobiety, która otrzymała dokument rozwodu, pozostają ważne. 11 Jeśli jednak w domu swojego męża złożyła ślub lub też podjęła jakieś zobowiązanie, 12 a mąż jej dowiedział się o tym, lecz milczał i nie okazywał sprzeciwu, wtedy jej ślub i podjęte zobowiązanie będą ważne. 13 Jeśli mąż unieważni je od razu, gdy się o tym dowie, wówczas ślub czy inne wyrażone słowami zobowiązania stają się nieważne. Ona natomiast jest przed Panem bez winy, gdyż mąż unieważnił jej śluby. 14 Mąż może więc potwierdzić lub unieważnić wszelki ślub i przysięgę żony. 15 Jeśli jednak mąż milczy aż do następnego dnia, tym samym wyraża zgodę na uczynione przez nią śluby czy podjęte zobowiązania. Wyraził on swoją zgodę, ponieważ milczał w dniu, kiedy się o tym dowiedział. 16 Gdyby jednak, wiedząc o wszystkim, unieważnił je później, wówczas on poniesie karę za jej winę”.
17 Takie są prawa, które Pan dał Mojżeszowi. Dotyczą one spraw między mężem i żoną oraz ojcem i córką jeszcze niezamężną, dopóki przebywa ona w domu rodzinnym.
WOJNA Z MADIANITAMI
31 1 Pan powiedział do Mojżesza: 2 „Pomścij Izraelitów na Madianitach, a potem będziesz dołączony do swoich przodków”. 3 Wtedy Mojżesz rzekł do ludu: „Przygotujcie spośród siebie oddział mężczyzn na wyprawę wojenną. Uderzą oni na Madianitów i dokonają pomsty Pana. 4 Wyślijcie na tę wojenną wyprawę po tysiącu ludzi z każdego plemienia Izraela”. 5 Wybrano więc po tysiącu z każdego plemienia, czyli razem dwanaście tysięcy mężczyzn gotowych do walki. 6 Mojżesz wysłał na tę wojnę po tysiącu ludzi z każdego plemienia. Razem z nimi posłał też kapłana Pinchasa, syna kapłana Eleazara, aby miał pieczę nad świętym sprzętem i nad trąbami wojennymi. 7 Ruszyło więc wojsko przeciwko Madianitom zgodnie z rozkazem, jaki Pan dał Mojżeszowi. Pozabijali wszystkich mężczyzn. 8 Oprócz nich zabili również pięciu królów madianickich: Ewiego, Rekema, Sura, Chura i Rebę. Poległ od miecza także Balaam, syn Beora. 9 Izraelici wzięli do niewoli kobiety madianickie oraz ich małe dzieci. Zagarnęli również jako łup całe bydło Madianitów, stada i majątek. 10 Podpalili wszystkie miasta, które oni zamieszkiwali i wszystkie ich obozowiska. 11 Zabrali ze sobą zdobycz i wszelki łup zarówno w ludziach, jak i zwierzętach. 12 Jeńców, zdobycz i łup przywiedli do Mojżesza, kapłana Eleazara i społeczności izraelskiej, do obozu, który znajdował się na równinach Moabu, leżących nad Jordanem, naprzeciwko Jerycha. 13 Mojżesz, kapłan Eleazar i naczelnicy społeczności wyszli naprzeciw nim z obozu. 14 Mojżesz rozgniewał się na dowódców wojska, na tysiączników i setników, którzy wrócili z wyprawy wojennej, 15 i powiedział do nich: „Jakże to mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety? 16 To przecież one za radą Balaama uwiodły Izraelitów, którzy odstąpili od PANA, aby służyć Peorowi. Sprowadziło to plagę na lud Pana. 17 Zabijcie więc wszystkich chłopców spośród tych dzieci oraz wszystkie kobiety, które już współżyły z mężczyzną. 18 Wszystkie jednak dziewczęta, które jeszcze nie współżyły z mężczyzną, zachowajcie przy życiu dla siebie. 19 Przez siedem dni musicie jednak pozostać poza obozem. Każdy bowiem, kto zabił człowieka lub dotknął zabitego, musi trzeciego i siódmego dnia poddać się obrzędowi oczyszczenia. Dotyczy to zarówno was, jak i waszych jeńców. 20 Muszą być oczyszczone: wasze ubranie, każdy przedmiot ze skóry, to co jest zrobione z sierści koziej i każdy przedmiot z drewna”. 21 Kapłan Eleazar powiedział jeszcze do wojowników, którzy razem z nim wyruszyli na wyprawę: „Takie jest prawo, które Pan dał Mojżeszowi: 22 złoto, srebro, miedź, żelazo, cynę, ołów 23 i wszystko, czego ogień nie zniszczy, macie włożyć do ognia, aby się stało czyste. Należy to jeszcze oczyścić wodą oczyszczenia. Wszystko zaś, co w ogniu ulega zniszczeniu, obmyjecie jedynie tą wodą. 24 W siódmym dniu wypierzecie swoje ubrania; wtedy staniecie się czyści. Potem będziecie mogli wejść do obozu”.
PODZIAŁ ŁUPU
25 Następnie Pan powiedział do Mojżesza: 26 „Razem z kapłanem Eleazarem i głowami rodów policzcie to wszystko, co z ludzi i bydła zostało zabrane jako zdobycz. 27 Podziel tę zdobycz po połowie pomiędzy tych, którzy brali udział w wyprawie, i resztę społeczności. 28 Od wojowników, którzy brali udział w wyprawie, weź jako dar dla Pana jedną osobę na pięciuset jeńców i po jednej sztuce na pięćset wołów, osłów i owiec. 29 Weźmiesz je z połowy należącej do nich i oddasz kapłanowi Eleazarowi jako ofiarę dla Pana. 30 Z połowy przyznanej Izraelitom weźmiesz pięćdziesiątą część ludzi oraz wołów, osłów i owiec, które oddasz lewitom pełniącym służbę w mieszkaniu Pana”.
31 Mojżesz i Eleazar spełnili wszystko, co Pan nakazał Mojżeszowi. 32 Łup zdobyty przez wojowników wynosił: sześćset siedemdziesiąt pięć tysięcy owiec, 33 siedemdziesiąt dwa tysiące wołów 34 i sześćdziesiąt jeden tysięcy osłów. 35 Spośród ludzi było natomiast ogółem trzydzieści dwa tysiące kobiet, które jeszcze nie współżyły z mężczyznami. 36 Połowa więc zdobyczy, stanowiąca własność tych, którzy wyruszyli do walki, wynosiła trzysta trzydzieści siedem tysięcy pięćset owiec. 37 Na ofiarę dla Pana oddano z tego sześćset siedemdziesiąt pięć sztuk. 38 Wołów było trzydzieści sześć tysięcy, a dar dla Pana wynosił siedemdziesiąt dwie sztuki. 39 Osłów było trzydzieści tysięcy pięćset, a dar dla Pana wynosił sześćdziesiąt jeden sztuk. 40 Ludzi natomiast było szesnaście tysięcy, z czego dar dla Pana stanowiły trzydzieści dwie osoby. 41 Zgodnie z nakazem Pana, Mojżesz oddał to kapłanowi Eleazarowi jako ofiarę.
42 Połowa, którą Mojżesz oddzielił od połowy należnej wojownikom, przekazana została reszcie Izraelitów. 43 Tak więc w połowie przypadającej społeczności Izraela było trzysta trzydzieści siedem tysięcy pięćset owiec, 44 trzydzieści sześć tysięcy wołów, 45 trzydzieści tysięcy pięćset osłów 46 oraz szesnaście tysięcy ludzi. 47 Z tej to połowy przeznaczonej dla Izraelitów wybrał Mojżesz po jednym spośród pięćdziesięciu – tak ludzi, jak i zwierząt – i oddał lewitom pełniącym służbę przy mieszkaniu Pana. Stało się to zgodnie z poleceniem, jakie Pan wydał Mojżeszowi.
DAR OD NACZELNIKÓW RODÓW
48 Do Mojżesza przybyli dowódcy oddziałów wojska: tysiącznicy i setnicy. 49 Powiedzieli oni Mojżeszowi: „Twoi słudzy dokonali przeglądu oddziałów powierzonych im wojowników i stwierdzili, że żaden z nich nie zginął. 50 Chcemy więc ofiarować Panu jako dar wszystkie zdobyte przedmioty ze złota: bransolety, naramienniki, pierścienie, kolczyki i naszyjniki, aby dokonano za nas zadośćuczynienia przed Panem”. 51 Mojżesz i kapłan Eleazar wzięli więc od nich to złoto i wszelkie kosztowne przedmioty. 52 Całe złoto złożone dla Pana przez tysiączników i setników ważyło szesnaście tysięcy siedemset pięćdziesiąt syklów. 53 Każdy z wojowników posiadał jeszcze swoją własną zdobycz, którą zatrzymał dla siebie. 54 Mojżesz więc i kapłan Eleazar wzięli to złoto od tysiączników i setników i złożyli je w Namiocie Spotkania jako znak przypominający Panu o Izraelitach.
PODZIAŁ ZAJORDANIA
32 1 Rubenici i Gadyci posiadali liczne i wielkie stada. Gdy zobaczyli, że ziemie Jezer i Gilead znakomicie nadają się do hodowli bydła, 2 udali się do Mojżesza, kapłana Eleazara i do naczelników ludu i powiedzieli: 3 „Atarot, Dibon, Jezer, Nimra, Cheszbon, Eleale, Sibma, Nebo i Beon to 4 ziemia, którą Pan oddał Izraelitom i która szczególnie nadaje się do hodowli bydła. A przecież twoi słudzy posiadają wielkie stada”. 5 I mówili dalej: „Jeśli jesteś dla nas życzliwy, oddaj twoim sługom tę ziemię na własność. Nie każ nam przechodzić przez Jordan!”.
6 Mojżesz tak odpowiedział Gadytom i Rubenitom: „Jakże to! Wasi bracia wyruszą do walki, a wy tu spokojnie zamieszkacie? 7 Czemu odbieracie Izraelitom odwagę wkroczenia do ziemi, którą Pan im daje? 8 Podobnie postępowali już wasi przodkowie, gdy posłałem ich z Kadesz-Barnea, aby zbadali kraj. 9 Dotarli oni do doliny Eszkol i zbadali ten kraj. Potem jednak zniechęcili Izraelitów tak, że już nie chcieli iść do kraju, który im Pan przyrzekł. 10 Tego jeszcze dnia Pan zapłonął gniewem i przysiągł: 11 «Nikt z tych mężczyzn, którzy mieli ponad dwadzieścia lat, gdy wyszli z Egiptu, nie zobaczy kraju, który obiecałem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, bo nie byli Mi całkowicie oddani. 12 Wyjątkiem był tylko Kaleb, syn Kenizyty Jefunnego, oraz Jozue, syn Nuna, którzy byli całkowicie oddani Panu». 13 Pan zapłonął gniewem na Izraelitów i sprawił, że przez czterdzieści lat błąkali się po pustyni, aż wyginęli wszyscy, którzy dopuszczali się tego, co Pan uważał za zło. 14 A teraz wy, potomstwo ludzi występnych, wstępujecie w ślady waszych ojców i znów pobudzacie gniew Pana przeciwko Izraelowi. 15 Jeśli więc odwrócicie się od Niego, On będzie was dalej wodził po pustyni i przyczynicie się do zguby całego ludu”. 16 Oni jednak odrzekli Mojżeszowi: „Zbudujemy tu jedynie zagrody dla naszych stad i domy dla naszych rodzin. 17 My sami chcemy iść zbrojnie na czele naszych braci i doprowadzić ich na miejsce dla nich wyznaczone. Nasze dzieci natomiast pozostaną tutaj, w miejscach obronnych, z powodu miejscowej ludności. 18 My nie powrócimy do swoich domów wcześniej, zanim każdy Izraelita nie obejmie swojego dziedzictwa. 19 Nie otrzymamy jednak razem z nimi dziedzictwa za Jordanem ani gdziekolwiek indziej, gdyż mamy już swoje dziedzictwo tutaj, na wschodzie, po tej stronie Jordanu”.
20 Mojżesz im odpowiedział: „Jeśli postąpicie tak, jak oświadczyliście, i w imię Pana pójdziecie uzbrojeni do walki, 21 jeśli każdy z was w imię Pana zbrojnie przekroczy Jordan, aż On wypędzi przed sobą wszystkich swoich wrogów 22 i wrócicie dopiero wtedy, gdy cały kraj będzie poddany Panu – wypełnicie swój obowiązek względem Pana oraz Izraela. Wówczas Pan uzna wasze prawo własności do tego kraju. 23 Jeśli jednak tak nie postąpicie, to zgrzeszycie względem Pana. Wiedzcie też, że dosięgnie was kara za ten grzech. 24 Budujcie więc miasta dla waszych rodzin i zagrody dla trzód, ale spełnijcie to, co sami przyrzekliście”. 25 Wówczas Gadyci i Rubenici oświadczyli Mojżeszowi: „Słudzy twoi postąpią tak, jak im ich pan nakazuje. 26 Nasze dzieci, żony, stada i bydło pozostaną tutaj, w miastach Gileadu. 27 Wszyscy twoi słudzy natomiast pójdą wobec Pana zbrojnie na wyprawę wojenną, jak nam to ty, panie, nakazałeś”. 28 Wtedy Mojżesz wydał w ich sprawie polecenie kapłanowi Eleazarowi, Jozuemu, synowi Nuna, oraz naczelnikom rodów plemion izraelskich. 29 Powiedział do nich: „Jeśli wszyscy Gadyci i Rubenici uzbrojeni do walki przed Panem przejdą z wami przez Jordan i weźmiecie kraj w posiadanie, wówczas oddacie im na własność ziemię Gilead. 30 Gdyby jednak uzbrojeni nie ruszyli z wami, wówczas otrzymają swoją posiadłość w ziemi Kanaan”. 31 Wtedy Gadyci i Rubenici odpowiedzieli: „Spełnimy wszystko, co Pan polecił twoim sługom. 32 Wobec Pana ruszamy uzbrojeni do ziemi Kanaan, a nasze dziedziczne posiadłości pozostaną po tej stronie Jordanu”. 33 Dał więc Mojżesz Gadytom, Rubenitom i połowie plemienia Manassesa, syna Józefa, królestwo Sichona – króla Amorytów oraz królestwo Oga – króla Baszanu, całą tę ziemię wraz ze wszystkimi jej miastami oraz przynależnymi do tych miast osadami.
34 Potem Gadyci odbudowali Dibon, Atarot, Aroer, 35 Atrot-Szofan, Jazer, Jogboha, 36 Bet-Nimra i Bet-Haran – warowne miasta, a także zagrody dla stad. 37 Rubenici zaś odbudowali Cheszbon, Eleale i Kiriataim, 38 Nebo, Baal-Meon oraz Sibma i nadali swoje nazwy tym miastom. 39 Makiryci, potomkowie Manassesa, wtargnęli do Gileadu, zdobyli go i wypędzili mieszkających tam Amorytów. 40 Oddał więc Mojżesz Gilead Makirytom, potomkom Manassesa, którzy tam się osiedlili. 41 Również potomek Manassesa, Jair, wyruszył i zajął wsie Amorytów, nazywając je „Osiedlami Jaira”. 42 W końcu wyruszył Nobach. Zdobył on Kenat z przylegającymi miejscowościami i nazwał je swoim imieniem: Nobach.
OPIS WĘDRÓWKI IZRAELITÓW Z EGIPTU NA RÓWNINY MOABU
33 1 Oto miejsca postoju Izraelitów, którzy wyszli z Egiptu pod wodzą Mojżesza i Aarona. 2 Na rozkaz Pana Mojżesz zapisywał etapy marszu i miejscowości, gdzie się zatrzymywali. Oto miejsca postoju.
3 W piętnastym dniu pierwszego miesiąca, nazajutrz po święcie Paschy wyruszyli z Ramses. Wyruszyli oni z podniesioną ręką wobec wszystkich Egipcjan. 4 Egipcjanie w tym czasie grzebali tych, których Pan pozabijał, czyli swoich pierworodnych. Pan dokonał również sądu nad bogami Egipcjan. 5 Izraelici wyruszyli więc z Ramses i rozbili obóz w Sukkot. 6 Z Sukkot ruszyli dalej i rozbili obóz w Etam, które leży na skraju pustyni. 7 Następnie z Etam skierowali się do Pi-Hachirot, położonego koło Baal-Sefon i rozbili obóz przed Migdol. 8 Wyruszyli spod Pi-Hachirot, przeszli przez morze w kierunku pustyni. Po trzech dniach drogi przez pustynię Etam rozbili obóz w Mara. 9 Po wyruszeniu z Mara przybyli do Elim. Było tu dwanaście źródeł wody i siedemdziesiąt palm. Tutaj rozbili obóz. 10 Potem wyruszyli z Elim i rozbili obóz nad Morzem Czerwonym. 11 Wyruszyli znad Morza Czerwonego i rozbili obóz na pustyni Sin. 12 Wyruszyli z pustyni Sin i rozbili obóz w Dofka. 13 Wyruszyli z Dofka i rozbili obóz w Alusz. 14 Wyruszyli z Alusz i rozbili obóz w Refidim. Tu zabrakło ludowi wody do picia. 15 Wyruszyli z Refidim i rozbili obóz na pustyni Synaj. 16 Wyruszyli z pustyni Synaj i rozbili obóz w Kibrot-ha-Taawa. 17 Wyruszyli z Kibrot-ha-Taawa i rozbili obóz w Chaserot. 18 Wyruszyli z Chaserot i rozbili obóz z Ritma. 19 Wyruszyli z Ritma i rozbili obóz w Rimmon-Peres. 20 Wyruszyli z Rimmon-Peres i rozbili obóz w Libnie. 21 Wyruszyli z Libny i rozbili obóz w Rissa. 22 Wyruszyli z Rissa i rozbili obóz w Kehelata. 23 Wyruszyli z Kehelata i rozbili obóz na górze Szafer. 24 Wyruszyli spod góry Szafer i rozbili obóz w Charada. 25 Wyruszyli z Charada i rozbili obóz w Makelot. 26 Wyruszyli z Makelot i rozbili obóz w Tachat. 27 Wyruszyli z Tachat i rozbili obóz w Terach. 28 Wyruszyli z Terach i rozbili obóz w Mitka. 29 Wyruszyli z Mitka i rozbili obóz w Chaszmona. 30 Wyruszyli z Chaszmona i rozbili obóz w Moserot. 31 Wyruszyli z Moserot i rozbili obóz w Bene-Jaakan. 32 Wyruszyli z Bene-Jaakan i rozbili obóz w Chor-ha-Gidgad. 33 Wyruszyli z Chor-ha-Gidgad i rozbili obóz w Jotbata. 34 Wyruszyli z Jotbata i rozbili obóz w Abrona. 35 Wyruszyli z Abrona i rozbili obóz w Esjon-Geber. 36 Wyruszyli z Esjon-Geber i rozbili obóz na pustyni Sin, czyli w Kadesz. 37 Wyruszyli z Kadesz i rozbili obóz na górze Hor, na granicy ziemi Edomu. 38 Na rozkaz Pana kapłan Aaron wyszedł na górę Hor i tam umarł w czterdziestym roku po wyjściu Izraelitów z Egiptu, w pierwszym dniu piątego miesiąca. 39 Aaron liczył sto dwadzieścia trzy lata, gdy umarł na górze Hor. 40 Wtedy też kananejski król Aradu, rezydujący w południowej części Kanaanu, dowiedział się, że Izraelici nadciągają. 41 Izraelici wyruszyli spod góry Hor i rozbili obóz w Salmona. 42 Wyruszyli z Salmona i rozbili obóz w Punon. 43 Wyruszyli z Punon i rozbili obóz w Obot. 44 Wyruszyli z Obot i rozbili obóz w Ijje-Haabarim, na granicy Moabu. 45 Wyruszyli z Ijjim i rozbili obóz w Dibon-Gad. 46 Wyruszyli z Dibon-Gad i rozbili obóz w Almon-Diblataim. 47 Wyruszyli z Almon-Diblataim i rozbili obóz na górach Abarim naprzeciwko Nebo. 48 Wyruszyli z gór Abarim i rozbili obóz na równinach Moabu, nad Jordanem, naprzeciwko Jerycha. 49 Obozowali więc na równinach Moabu nad Jordanem, między Bet-ha-Jeszimot i Abel-Szittim.
NAKAZ DOTYCZĄCY LUDNOŚCI KANAANU
50 Pan mówił do Mojżesza na równinach Moabu nad Jordanem, naprzeciwko Jerycha: 51 „Powiedz to Izraelitom: «Gdy przeprawicie się przez Jordan do ziemi Kanaan, 52 macie wypędzić wszystkich mieszkańców tego kraju. Zniszczycie wszystkie wyobrażenia ich bogów i wszystkie posągi odlane z metalu, spustoszycie wszystkie ich wzniesienia kultowe. 53 Następnie zajmiecie kraj i zamieszkacie w nim, gdyż to Ja dałem go wam w posiadanie. 54 Przez losowanie podzielicie ziemię na części, które będą dziedziczną własnością poszczególnych plemion. Liczniejszemu plemieniu przydzielicie więcej, a mniej licznemu przyznacie mniejsze dziedzictwo. Co komu przypadnie w losowaniu, to będzie jego własnością. Przydzielicie im posiadłości według plemion. 55 Jeśli jednak nie wypędzicie mieszkańców tego kraju, wówczas ci, którzy pozostaną, staną się jakby cierniami w waszych oczach i kolcami dla waszych boków. Będą was uciskać w kraju, gdzie zamieszkacie. 56 Wtedy uczynię wam to, co im zamierzałem uczynić»”.
GRANICE ZIEMI OBIECANEJ
34 1 Pan przemówił do Mojżesza: 2 „Daj Izraelitom następujący nakaz: «Gdy wejdziecie do ziemi Kanaan, wówczas obszarem, jaki wam przypadnie w dziedzictwie, będzie ta właśnie ziemia Kanaan w następujących granicach: 3 południowa granica pobiegnie od pustyni Sin obok ziemi Edomu. Początek będzie mieć przy wschodnim krańcu Morza Słonego. 4 Następnie zwróci się na południe ku Wzgórzu Skorpionów, pobiegnie przez Sin na południe od Kadesz-Barnea i dalej przez Chasor-Addar do Asmonu. 5 Od Asmonu pobiegnie wzdłuż Potoku Egipskiego i dojdzie do morza. 6 Na zachodzie granicą będzie Wielkie Morze – to jest wasza granica zachodnia. 7 Granica północna będzie taka: od Wielkiego Morza będzie biegła do góry Hor, 8 od góry Hor do Lebo-Chamat i skieruje się do Sedad. 9 Pobiegnie dalej do Zifron i zakończy się w Chasar-Enan. Taka będzie wasza granica północna. 10 Granica wschodnia będzie się ciągnąć od Chasar-Enan do Szefam. 11 Od Szefam pobiegnie w kierunku Haribla na wschód od Ain. Potem będzie biegła przez góry na wschód od jeziora Kinneret. 12 Następnie – wzdłuż Jordanu i zakończy się przy Morzu Słonym. Taki jest wasz kraj otoczony wokoło granicami»”.
13 Potem Mojżesz dał taki nakaz Izraelitom: „To jest kraj, który podzielicie losami jako dziedzictwo. Pan polecił je przydzielić dziewięciu plemionom i połowie plemienia. 14 Plemię Gadytów, Rubenitów i połowa plemienia Manassesa otrzymały już bowiem dziedzictwo dla swoich rodów. 15 Dwa i pół plemiona otrzymały więc swoje posiadłości dziedziczne po stronie wschodniej, za Jordanem, naprzeciwko Jerycha”.
ODPOWIEDZIALNI ZA PODZIAŁ
16 Pan powiedział do Mojżesza: 17 „Oto imiona ludzi, którzy przeprowadzą podział ziemi, która stanie się waszą dziedziczną własnością: kapłan Eleazar i Jozue, syn Nuna. 18 Z każdego plemienia weźmiecie jeszcze po jednym z naczelników do rozdzielenia kraju. 19 A oto ich imiona: z plemienia Judy – Kaleb, syn Jefunnego; 20 z plemienia Symeona – Samuel, syn Ammihuda; 21 z plemienia Beniamina – Elidad, syn Kislona; 22 z plemienia Dana – przywódca Bukki, syn Jogliego; 23 z potomków Józefa, z plemienia Manassesa – przywódca Channiel, syn Efoda; 24 z plemienia Efraima – przywódca Kemul, syn Sziftana; 25 z plemienia Zabulona – przywódca Elisafan, syn Parnaka; 26 z plemienia Issachara – przywódca Paltiel, syn Azzana; 27 z plemienia Asera – przywódca Achiud, syn Szelomiego; 28 z plemienia Neftalego – przywódca Pedahel, syn Ammihuda”. 29 Tych właśnie wskazał Pan, aby w ziemi Kanaan wyznaczyli dziedzictwo Izraelitom.
DZIAŁ LEWITÓW
35 1 Pan powiedział do Mojżesza na równinach Moabu, nad Jordanem, naprzeciwko Jerycha: 2 „Nakaż Izraelitom, aby ze swoich dziedzicznych posiadłości oddali Lewitom do zamieszkania niektóre miasta. Niech im dadzą również przyległe pastwiska. 3 W tych miastach będą mieszkać, a przynależne do nich pastwiska będą służyły ich bydłu, trzodzie i wszelkim innym zwierzętom. 4 Pastwiska przy murach miast, które oddacie do użytku Lewitom, będą się rozciągać na tysiąc łokci wokół tych miast. 5 Poza miastem odmierzycie po dwa tysiące łokci od wschodu, południa, zachodu i północy, tak aby miasto było w środku. To będą ich pastwiska przy miastach. 6 Sześć z tych miast, które przekażecie Lewitom, będzie miastami azylu, gdzie będą się chronić zabójcy. Oprócz tego przekażecie im jeszcze czterdzieści dwa miasta. 7 Wszystkich miast, które razem z pastwiskami należeć będą do Lewitów, będzie czterdzieści osiem. 8 Przy oddawaniu tych miast, należących do dziedzictwa Izraelitów, większe plemię odda ich więcej, a mniejsze – mniej. Każde powinno oddać Lewitom liczbę miast odpowiednio do otrzymanej posiadłości”.
MIASTA AZYLU
9 Pan powiedział do Mojżesza: 10 „Oznajmij jeszcze Izraelitom: «Gdy wejdziecie za Jordan do ziemi Kanaan, 11 wybierzcie sobie miasta, które służyć wam będą za miasta azylu. Znajdzie tam schronienie ten, kto nieumyślnie zabił drugiego człowieka. 12 Miasta te będą dla was ratunkiem przed mścicielem krwi, aby zabójcy nie pozbawiono życia, zanim nie stanie przed sądem społeczności. 13 Wyznaczycie sześć miast, które staną się dla was miastami azylu. 14 Trzy takie miasta powinny się znajdować po tej stronie Jordanu, a trzy w ziemi Kanaan. Będą to wasze miasta azylu. 15 Owe sześć miast będzie miejscem schronienia zarówno dla Izraelitów, jak również dla obcych oraz dla przybyszów, którzy się między wami osiedlą. Tam znajdzie schronienie każdy, kto nieumyślnie zabił drugiego człowieka.
16 Jeśli ktoś uderzy drugiego człowieka przedmiotem żelaznym i spowoduje jego śmierć, jest zabójcą i zostanie zabity. 17 Jeśli ktoś uderzy drugiego kamieniem, którym można zabić, a uderzony zmarł, sprawca jest mordercą i jako taki zostanie zabity. 18 Jeśli ktoś uderzy drugiego przedmiotem drewnianym, którym można zabić, a uderzony zmarł, sprawca jest mordercą i jako taki zostanie zabity. 19 Zabójcę powinien pozbawić życia mściciel krwi; może on go zabić gdziekolwiek go spotka. 20 Gdyby ktoś z nienawiści uderzył kogoś lub z rozmysłem czymś w niego rzucił i ten umarł, 21 lub gdyby w złym zamiarze uderzył go pięścią tak, że umarł, wówczas ten, który uderzył, jest zabójcą i zostanie zabity. Gdziekolwiek mściciel krwi go spotka, może go tam zabić. 22 Gdyby jednak ktoś nagle, lecz bez wrogości popchnął drugiego lub rzucił w niego czymś, ale uczynił to nieumyślnie, 23 lub gdyby nieuważnie rzucił kamień, którym można zabić i rzeczywiście zabił drugiego – nie był jednak jego wrogiem i nie zamierzał wyrządzić mu krzywdy – 24 wtedy społeczność rozsądzi sprawę pomiędzy zabójcą a mścicielem krwi, według powyższych zasad. 25 Społeczność uchroni zabójcę przed odwetem ze strony mściciela krwi i przyjmie go z powrotem do miasta azylu, gdzie już szukał schronienia. Będzie tam przebywał aż do śmierci najwyższego kapłana, którego namaszczono olejem świętym. 26 Gdyby jednak zabójca opuścił wcześniej miasto azylu, do którego się schronił, 27 a mściciel krwi spotkał go poza terenem miasta azylu, wówczas mściciel krwi będzie bez winy, jeśli go zabije. 28 Zabójca bowiem powinien pozostawać w mieście azylu aż do śmierci najwyższego kapłana. Dopiero po jego śmierci może powrócić do swojej dziedzicznej posiadłości. 29 Nakazy te będą dla was prawem po wszystkie czasy, gdziekolwiek będziecie przebywać. 30 Każdego mordercę powinno się skazać na śmierć, ale na podstawie zeznania świadków. Zeznanie jednego świadka jest niewystarczające do wydania wyroku śmierci. 31 Za życie zabójcy, który winien jest śmierci, nie wolno wam przyjmować okupu. Taki musi umrzeć. 32 Nie możecie również przyjmować okupu od człowieka, który się schronił w mieście azylu. Przed śmiercią najwyższego kapłana nie wolno mu bowiem wrócić i zamieszkać w swojej rodzinnej ziemi. 33 Nie będziecie bezcześcić kraju, w którym zamieszkacie. Przelana krew bezcześci bowiem ziemię, a ziemia jako zadośćuczynienie za krew, która została na niej przelana, może przyjąć tylko krew tego, który dopuścił się jej przelania. 34 Nie zanieczyszczajcie ziemi, na której zamieszkacie i gdzie również Ja przebywam. Ja bowiem jako Pan mieszkam pośrodku Izraela»”.
PRAWA KOBIET DZIEDZICZĄCYCH
SYTUACJA CÓREK SELOFCHADA
36 1 Przywódcy rodów Gileada, syna Makira, a wnuka Manassesa z plemienia Józefa, przybyli do Mojżesza i wodzów, którzy byli naczelnikami plemion Izraela, 2 i przedstawili następującą sprawę: „Pan polecił tobie, naszemu panu, abyś Izraelitom przydzielił losem ziemię. Otrzymałeś również od PANA polecenie, aby dziedzictwo naszego brata Selofchada oddać jego córkom. 3 Jeśli więc poślubią kogoś z innego plemienia Izraela, wówczas ich część dziedziczna odpadnie od dziedzictwa naszego ojca i zostanie przyłączona do posiadłości plemienia, do którego będą należeć. W ten sposób zmniejszy się dziedzictwo, które przypadło nam przez losowanie. 4 Gdy nastanie dla Izraela rok jubileuszowy, ich posiadłość już na zawsze zostanie przyłączona do posiadłości plemienia, z którym się złączyły. Skutkiem tego zmniejszy się dziedzictwo naszych ojców”.
5 Wtedy Mojżesz na rozkaz Pana dał takie polecenie Izraelitom: „Słuszne są obawy potomków Józefa. 6 Pan daje w sprawie córek Selofchada takie rozporządzenie: Mogą one wyjść za mąż za kogo zechcą, ale musi to być mężczyzna z plemienia ich ojców, 7 aby prawo własności do ziemi odziedziczonej po przodkach nie przechodziło z jednego plemienia na drugie. Każdy bowiem Izraelita powinien pozostać właścicielem tego, co odziedziczył po przodkach. 8 Dlatego każda córka, która dziedziczy posiadłość w jednym z plemion izraelskich, może poślubić mężczyznę jedynie ze swojego plemienia, aby Izraelici zachowali dziedzictwo swoich ojców. 9 Prawo własności do ziemi odziedziczonej po przodkach nie powinno przechodzić z jednego plemienia na drugie, lecz każde plemię powinno utrzymać swoje dziedziczne posiadłości”.
10 Córki Selofchada postąpiły według nakazu, który PAN dał Mojżeszowi. 11 Córki Selofchada: Machla, Tirsa, Chogla, Milka i Noa poślubiły synów swoich stryjów. 12 Otrzymały więc mężów z plemienia Manassesa, syna Józefa, i w ten sposób ich dziedziczna posiadłość pozostała przy plemieniu, do którego przynależał ród ich ojca.
ZAKOŃCZENIE
13 Takie są przykazania i prawa, które za pośrednictwem Mojżesza Pan dał Izraelitom na równinach Moabu, nad Jordanem, naprzeciwko Jerycha
1,1 Namiot Spotkania – prawdopodobnie określenie namiotu, który znajdował się poza obozem i w którym zasięgano rady u Boga (Wj 33,7-11). Był więc on czymś innym od przenośnej świątyni (nazywanej m.in. mieszkaniem Pana, ale także Namiotem Spotkania), która zawsze znajdowała się w centrum obozu (Lb 2,1-31) i w której przechowywano arkę i sprawowano kult (Wj 25 – 30). Istnieje też pogląd, że był tylko jeden Namiot Spotkania.
1,4 plemię – plemiona izraelskie (określane w innych przekładach Biblii jako pokolenia izraelskie) wywodziły się od dwunastu synów Jakuba (Rdz 35,22-26). Przypuszcza się, że plemiona tworzyły polityczną konfederację autonomicznych jednostek, która powstała w celach obronnych. Podstawą konfederacji było prawdopodobnie przymierze z Bogiem (wspólna religia), choć nie jest wykluczone, że zamiast jednego wspólnego miejsca kultu, poszczególne plemiona miały własne ośrodki kultu. Pismo Święte zawiera różniące się wykazy plemion izraelskich (np. Rdz 49; Sdz 5,14-18; Pwt 33,6-25), co oznacza, że organizacja plemienna ulegała przeobrażeniom.
3,13 pierworodne – termin ten odnosi się do pierwszego z potomstwa. To, co pierwsze, uchodziło za najlepsze. Pierworodni synowie, ale również pierworodne zwierzęta i pierwociny płodów rolnych należały w sposób szczególny do Boga.
4,7 stół chlebów poświęconych – był on pokryty złotą blachą i znajdował się w świętym mieszkaniu przed miejscem najświętszym; chleb poświęcony – chodzi o 12 przaśnych chlebów (Lb 6,15), kładzionych w każdy szabat w dwóch rzędach na stole w świętym mieszkaniu (Kpł 24,5-9).
5,2 trędowaci – określenie użyte w oryginale odnosi się ogólnie do ludzi z jakimś schorzeniem skóry. Mogły to być np. łuszczyca, grzybica, egzema, a także zaczerwienienia na skórze, obrzęki ciała i ropiejące rany.
6,2 ślub nazireatu – już we wczesnej historii Izraela zdarzało się, że małżonkowie długo oczekujący na potomstwo składali ślub, że narodzony syn będzie w szczególny sposób poświęcony Bogu (Sdz 13,1-5; 1Sm 1,11). Był to tzw. nazireat, który mógł obowiązywać przez całe życie, ale najczęściej bywał czasowy (najmniej 30 dni). Trudno jednoznacznie wyjaśnić, co zdecydowało, że w czasie trwania nazireatu wymagana była całkowita wstrzemięźliwość od napojów alkoholowych, nie wolno było obcinać włosów oraz należało się trzymać z daleka od ludzkich zwłok. Biblijne przykłady nazireatu: Samson (Sdz 13-16), Samuel (1Sm 1,11-28); w NT Jan Chrzciciel (Łk 1,15), Paweł Apostoł (Dz 18,18; 21,23n).
11,3 Tabeera – ‘pożar’. Wielu miejscom nadawano nazwę zwiazaną z określonymi wydarzeniami (np. Lb 11,34).
11,25 duch na nich spoczął – chodzi tu nie o trzecią Osobę Trójcy Świętej, lecz o duchowy dar, charyzmatyczną siłę związaną z misją, którą dany człowiek ma spełnić we wspólnocie ludu Bożego. Takiego „ducha” otrzymują np. sędziowie Izraela i prorocy (np. Sdz 3,9n; 6,34; 11,29; 13,25; 1Sm 10,10; Iz 61,1; Ez 2,2); prorokować – zbiorowe wypowiadanie proroctw znane jest również w późniejszej historii Izraela (np. 1Sm 10,5; 19,20; 2Krl 2,1-18) oraz w pierwotnym Kościele (np. Dz 2,1nn; 10,44-47).
13,16 Imię Jozue oznacza ‘Bóg (Jahwe) zbawia’. imię Ozeasz oznaczało ‘zbawienie’. Zmiana imienia jest znakiem otrzymania nowej misji od Boga (np. Rdz 17,5; 32,29; J 1,42).
14,10 kamienowanie – jeden ze sposobów wymierzania kary śmierci. Zazwyczaj skazańca kamienowano po wydaniu wyroku. Wyprowadzano go poza teren zamieszkały, obnażano i poczynając od świadków, zebrani rzucali w niego kamieniami, aż zmarł. W Izraelu kara ta była stosowana głównie za przewinienia religijne i moralne (np. Kpł 24,15n; Pwt 22,21).
14,12 zaraza – w Biblii zaraza jest stosunkowo często wspominana jako Boża sankcja za przewinienia Izraela (np. 2Sm 24,13.15; 2Krl 19,35n; Jr 14,12). Bóg nie zsyła zarazy jako zemsty. Jej celem jest oczyszczenie ocalałych i wezwanie do nawrócenia.
16,11 Mojżesz wskazuje w tym pytaniu na wielkość i potęgę Boga, którego Aaron reprezentuje, choć sam jest nikim wobec potęgi Boga. Godność i moc Aarona zostały mu udzielone przez Boga.
16,30 kraina umarłych – w starożytności panował pogląd, że kosmos dzieli się na trzy części: ziemię należącą do ludzi i innych istot żywych; przestrzeń ponad firmamentem nieba, która należy do Boga; oraz świat podziemny, w którym przebywają zmarli.
18,14 klątwa – chodzi tu o tzw. cherem, czyli religijną klątwę rzucaną np. w czasie wojny na wrogów i całe ich mienie (np. Joz 6,21; 1Sm 15,18).
18,21 dziesięcina – podatek z płodów ziemi składany przez lud na utrzymanie lewitów. Lewici natomiast byli opodatkowani dziesięciną na rzecz kapłanów. Ci ostatni mieli znaczne dochody: udział w określonych ofiarach, pierwociny z bydła i roli, dodatkowe ofiary od ludu, dziesięcina od lewitów. Różnice między kapłanami a lewitami prowadziły z czasem do narastania antagonizmu pomiędzy tymi dwoma ugrupowaniami, a później nawet do wycofywania się lewitów ze służby w świątyni.
19,6 hizop – chodzi o roślinę (majeranek syryjski), której gałązki osiągają długość do 90 cm. Był wykorzystywany do rytualnych pokropień.
20,17 Droga Królewska – łączyła Egipt z Syrią. Biegła od zatoki Akaba przez Edom i Zajordanię do Damaszku. Był to dobrze utrzymany trakt służący do przemarszu wojsk. Za opłatą korzystały z niego również duże karawany kupieckie.
21,8 Wykonaj podobiznę... węża – starożytni uważali, że podobizna (amulet) chroni przed tym, co przedstawia.
21,21 Amoryci – w XVIII w. przed Chr. tworzyli w Mezopotamii silne państwo. Położyli mu kres Chetyci, lecz małe miasta-państwa amoryckie przetrwały w Syrii i Kanaanie. Jednym z nich było królestwo Sichona.
22,4 Madianici – potomkowie Abrahama i Ketury (Rdz 25,1.4) zamieszkujący krainę Madian, położoną na wschodnim wybrzeżu Zatoki Akaba, oddzielającej Półwysep Synajski od Półwyspu Arabskiego. Wśród nich schronił się Mojżesz uciekający przed faraonem. Madianitką była żona Mojżesza, Sefora, córka madianickiego kapłana. Madianici byli nomadami i w poszukiwaniu pastwisk docierali nawet w okolice Jordanu. Przy tej okazji zbrojnie najeżdżali Izraelitów (Sdz 6,3). Na jakiś czas ich ekspansję powstrzymał Gedeon, zadając im poważną klęskę (Sdz 7,22-25; 8,28).
26,55 losowanie – w ten sposób miała się objawić wola Boga odnośnie do tego, gdzie mają zamieszkać poszczególne plemiona. Przez losowanie unikano również sporów o tereny bardziej urodzajne.
27,18 włóż na niego ręce – gest oznaczający przekazanie władzy. Znany np. w Egipcie, gdzie w taki sposób faraon przekazywał władzę swoim urzędnikom. Gest ten praktykowany był w pierwotnym Kościele (np. Dz 6,5n; 1Tm 4,14) i do dziś zachowany jest w rycie święceń kapłańskich.
28,17 święto – chodzi o Święto Przaśników, obchodzone przez siedem dni na początku zbiorów jęczmienia (przełom marca i kwietnia). Z czasem połączono je ze Świętem Paschy.
28,26 dzień pierwocin – inne określenie Święta Tygodni (Lb 15,18n); Święto Tygodni – in. Pięćdziesiątnica. Przypadało pod koniec zbiorów pszenicy (np. Wj 34,22; Kpł 23,15n; Pwt 16,9n).
33,55 Jednoznaczny nakaz usunięcia tubylczej ludności Kanaanu jest podyktowany troską o religijną tożsamość Izraelitów (Lb 15,1-16). W praktyce polecenie to nie zostało wykonane, co doprowadziło do licznych odstępstw od kultu Boga Jahwe.
34,12 Nakreślone granice nie obejmują Zajordania. Być może dlatego, że w czasie ostatecznej redakcji Księgi Liczb nie odgrywało już ono w życiu narodu wybranego poważniejszej roli. Właściwą Ziemią Obiecaną jest więc teren pomiędzy Morzem Śródziemnym a Jordanem.
35,8 Brak jednoznacznych świadectw na temat miast przydzielonych Lewitom sprawia, że trudno stwierdzić, w jaki sposób został spełniony ten nakaz i czy w ogóle został wprowadzony w życie.
35,12 mściciel krwi – hebr. goel; był to najbliższy krewny lub opiekun bezprawnie zabitego człowieka. Jego zadaniem było wymierzenie zabójcy kary śmierci. Miał także obowiązek wykupu krewnego, który z powodu ubóstwa musiał pozbyć się ziemi lub sam sprzedał się w niewolę (Kpł 25,25-28). Mścicielem (wybawcą) był także Bóg wobec swojego ludu (Hi 19,25; Iz 49,7).
35,14 Po wschodniej stronie Jordanu miastami azylu były: Beser na terytorium Rubena, Ramot w Gileadzie i Golan w Baszanie, na terytorium Manassesa. Po zachodniej stronie Jordanu w Kanaanie miastami azylu były: Kadesz w Galilei, Sychem na górze Efraima i Hebron w ziemi Judy (Joz 20,7n).
35,25 Nawet gdy sąd stwierdził, że ktoś nieumyślnie zabił człowieka i tym samym nie został skazany na karę śmierci, to jednak nie mógł on wrócić do swojego domu i wieść normalnego życia. Musiał pozostawać w obrębie wyznaczonego miasta azylu i czekać na amnestię. Śmierć najwyższego kapłana była traktowana jako zadośćuczynienie za nieumyślnie spowodowaną śmierć człowieka. Dla nieumyślnego zabójcy oznaczała amnestię i koniec banicji.
35,33 Prawo innych państw Bliskiego Wschodu (np. Chetytów, Asyryjczyków) dopuszczało możliwość uwolnienia zabójcy za okup. Izraelskie prawo wyklucza taką możliwość. Świadczy to o wielkim szacunku dla ludzkiego życia i przekonaniu, że jest ono szczególną własnością Boga.
36,9 Regulacja prawna zawarta w ww. 6-9 stanowi uzupełnienie przepisów opisanych w Lb 27,1-11. Prawo to rozciągnięto na wszystkie izraelskie kobiety, które dziedziczyły majątek (w. 8; zob. Tb 6,12). Świadczy ono również o tym, że Izraelici uważali przydzieloną im ziemię za bezcenny dar Boga. Żeby go nie stracić, ograniczono nawet wolność dziedziczących kobiet w wyborze męża (Lb 30,2-17).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Zbiór zwany Pięcioksięgiem zamyka Księga Powtórzonego Prawa. Jej hebrajska nazwa – Debarim – pochodzi od wyrazów, którymi się zaczyna: Oto słowa. W kręgu kultury zachodniej tytuł księgi wywodzi się od greckiej nazwy Deuteronomion, czyli: ‘drugie prawo’ lub ‘powtórzone prawo’. Grecka nazwa wzięła początek od niezbyt poprawnego tłumaczenia wersetu Pwt 17,18, ale mimo to dobrze opisuje tę księgę. Jest ona bowiem zredagowana jako długa mowa Mojżesza, który na równinie Moabu powtarza i wyjaśnia prawa otrzymane od Boga na górze Horeb (tak nazywana jest w tej księdze góra Synaj).
W samej księdze brak informacji o jej autorze. Przez wiele wieków przyjmowano, że był nim Mojżesz. Niewykluczone, że wiele zawartych w niej myśli i nauk sięga czasów Mojżesza, jednakże obecny tekst księgi powstał kilka wieków później, w innych warunkach społecznych, gdy Izraelici przebywali już na terenie Kanaanu.
Prawie wszyscy zgadzają się dziś, że historia powstania Księgi Powtórzonego Prawa może być związana z odnalezieniem ok. 622 r. przed Chr., podczas remontu świątyni, księgi prawa, która dla króla Jozjasza stała się impulsem do działań na rzecz oczyszczenia i centralizacji kultu (2Krl 22,8-20). Wydaje się, że Księga Powtórzonego Prawa powstała w Królestwie Północnym (Izraelu), przed rokiem 722 przed Chr., w środowisku lewickim, na które wywarła wpływ tradycja wielkich proroków. Po upadku Królestwa Północnego księga została przewieziona do Jerozolimy i tam zredagowana w duchu reform króla Ezechiasza. W czasie panowania jego syna Manassesa, który zasłynął jako propagator pogaństwa (2Krl 21,1-18), została ukryta w świątyni, a jej wskazania zaczął wprowadzać w życie dopiero Jozjasz. Po upadku Jerozolimy w 586 r. przed Chr. teologia księgi miała istotny wpływ na ocenę wydarzeń związanych z utratą niepodległego bytu państwowego przez królestwa Izraela i Judy. Pod wpływem Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 28) opis wydarzeń historycznych zawarty w Joz, Sdz, 1-2Sm i 1-2Krl został zredagowany według schematu: za dobro – nagroda, za zło – kara. Według tej zasady dokonano oceny historii narodu wybranego, co miało na celu przede wszystkim uzmysłowienie czytelnikom, że Bóg nie jest obojętny na to, jak postępuje Jego lud. Przy okazji redakcji ksiąg opisujących historię narodu wybranego mógł też powstać dzisiejszy początek i koniec Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 1 – 3; 31 – 34), który można czytać jako oddzielny dokument, powiązany występującą tylko w tych rozdziałach postacią Jozuego.
W Księdze Powtórzonego Prawa zaktualizowano wiele przepisów zawartych w tzw. Kodeksie Przymierza (Wj 20,22 – 23,33) w perspektywie przeobrażeń społecznych i politycznych, o których dowiadujemy się od proroków Amosa, Ozeasza czy Micheasza. Księga ta odzwierciedla przejście od warunków ekonomicznych charakterystycznych dla małej wiejskiej wspólnoty do wymiany handlowej opartej na pieniądzu. Zostają w niej poruszone problemy związane z narastającym rozwarstwieniem społecznym, komasacją gruntów przez wielkich obszarników i utratą dziedzicznych praw do ziemi przez drobnych rolników. Osłabienie tradycyjnej roli klanu wymagało sprecyzowania przepisów chroniących rodzinę (np. Pwt 21,18-21; 25,5-10) i ubogich (Pwt 15,12-18; 24,17-22; 26,12n; 27,19). Należało też chronić system prawny przed korupcją i nadużyciami wobec najsłabszych (Pwt 16,18-20). W Księdze Powtórzonego Prawa zajęto się instytucjami państwa i poruszono zagadnienia związane z władzą królewską, armią zawodową i międzynarodowymi związkami monarchy (np. Pwt 17,16n). Niektóre zalecenia wyraźnie nawiązują do sytuacji powstałej w wyniku asyryjskiej polityki przesiedleń ludności. W sytuacji nowych zagrożeń i wyzwań Księga Powtórzonego Prawa zawiera propozycję odnowy społecznej wokół idei posłuszeństwa Bogu i Jego prawu.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Akcja Księgi Powtórzonego Prawa rozgrywa się w Moabie, naprzeciw Jerycha, w przeddzień przekroczenia przez Izraelitów Jordanu i rozpoczęcia podboju Kanaanu. Mojżesz otrzymał od Boga objawienie, że nie wejdzie do Ziemi Obiecanej (Pwt 3,25-27; 31,2), dlatego księga utrzymana jest w formie długiej mowy pożegnalnej, jaką wygłasza Mojżesz. Jego przemówienie można podzielić na trzy części: Pwt 1,6 – 4,43; 4,44 – 26,19; 29 – 30. Zasadniczą część księgi stanowi druga mowa Mojżesza (Pwt 4,44 – 26,19). Znajduje się w niej Dekalog (Pwt 5,6-21) oraz tzw. Kodeks deuteronomiczny (Pwt 12 – 26) zawierający prawo kultowe, cywilne oraz karne. Wszystkie mowy cechuje bardzo podniosły i kaznodziejski styl. Jest w nich zachęta do wierności Bogu, przymierzu i przykazaniom. Mojżesz często odwołuje się do przeszłości związanej z czterdziestoletnią wędrówką przez pustynię, by przypomnieć Izraelitom nieustanną bliskość Boga, przymierze na Horebie (Synaju), Boże obietnice oraz łaskę wybraństwa. To obdarowanie zobowiązuje Izraelitów do udzielania wspaniałomyślnej i natychmiastowej odpowiedzi (stąd częste użycie słowa „dziś”, np. Pwt 5,1; 6,1-6). Od tej odpowiedzi zależy byt narodu i posiadanie Ziemi Obiecanej.
Myśl religijna Księgi Powtórzonego Prawa jest bardzo bogata i zawiera istotę całej teologii starotestamentowej. Najważniejsze przesłanie księgi koncentruje się na przypomnieniu o tym, że Izraelici, jako naród wybrany (Pwt 7,6; 14,2; 26,18), mają czcić tylko jedynego Boga i kochać Go całym sercem. Muszą pamiętać o przymierzu z Bogiem i podczas świąt wspominać Bożą miłość objawioną w czasie Wyjścia z Egiptu. Zobowiązani są także do gorliwego wypełniania woli Bożej wyrażonej w nakazach Prawa (Tory). Ziemia Kanaan jest darem dla Izraela, lecz posiadanie jej zależeć będzie od wierności Izraelitów jedynemu Bogu.
Wszyscy Izraelici powinni uznać Boga za swojego Pana, a siebie nawzajem za braci i siostry. Podobnie jak u proroków, w centrum nauczania księgi znajduje się wezwanie do miłości, sprawiedliwości, wierności, a także troski o ubogich. Relacja między Bogiem a Izraelem powinna określać stosunek Izraelitów zarówno do siebie nawzajem, jak i do obcych. Izraelici, jako wyzwoleni z niewoli przez Boga, zobowiązani zostają do naśladowania Go w Jego postawie wobec sieroty, wdowy i cudzoziemca (Pwt 10,16-19).
W NT często (ok. 80 razy) występują odwołania do Księgi Powtórzonego Prawa (np. Mt 4,4.7; 5,31; 18,16; 22,37; Mk 12,29n; Łk 10,27; 4,4.12; Dz 3,22n; 7,37). Kościół często sięga po tę księgę w liturgii i nauczaniu, by zachęcić wiernych do żarliwej miłości Boga i bliźniego oraz do wypełniania Bożego prawa. W księdze tej znajduje się także zapowiedź pojawienia się nowego proroka (Pwt 18,15nn), którym dla chrześcijan jest Jezus Chrystus, prowadzący lud Boży do nowej ziemi obiecanej, czyli do jedności z Bogiem Ojcem.
KSIĘGA POWTÓRZONEGO PRAWA
WPROWADZENIE
1 1Oto słowa, które Mojżesz wypowiedział do wszystkich Izraelitów na pustyni za Jordanem, na nizinie Araba leżącej naprzeciw Suf, między Paran a Tofel, Laban, Chaserot i Di-Zahab. 2Jedenaście dni drogi jest od góry Horeb przez górę Seir do Kadesz-Barnea. 3W pierwszym dniu jedenastego miesiąca, w czterdziestym roku wędrówki, Mojżesz oznajmił Izraelitom wszystko, co Pan nakazał mu powiedzieć. 4Wydarzyło się to po pokonaniu Sichona, króla Amorytów, mieszkającego w Cheszbonie, i Oga, króla Baszanu, mieszkającego w Asztarot i w Edrei. 5Za Jordanem, w kraju Moabu, Mojżesz zaczął wyjaśniać prawo:
PIERWSZA MOWA MOJŻESZA
OSTATNIE POUCZENIE NA GÓRZE HOREB
6 „Pan, nasz Bóg, powiedział do nas na górze Horeb: «Wystarczająco długo przebywaliście na tej górze! 7 Zwińcie obóz i idźcie w góry Amorytów, do wszystkich narodów osiadłych na nizinie Araba, w górach, w Szefeli, w Negebie, nad brzegiem morza, w ziemi Kananejczyków i w Libanie, aż po wielką rzekę Eufrat. 8 Patrzcie, daję wam ten kraj». Idźcie więc i weźcie go w posiadanie, bo Pan przysiągł dać go waszym ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, a po nich ich potomstwu.
9 Wtedy powiedziałem do was: Sam nie poradzę sobie z wami, 10gdyż Pan, wasz Bóg, tak was rozmnożył, że jesteście dziś liczni jak gwiazdy na niebie. 11 Niech Pan, Bóg waszych ojców, jeszcze tysiąckrotnie was pomnoży i pobłogosławi, tak jak obiecał. 12 Tylko czy sam zdołam udźwignąć wasze problemy, waszą zarozumiałość i kłótnie? 13 Wybierzcie więc w każdym plemieniu mężczyzn mądrych, roztropnych i doświadczonych, a ja ustanowię ich waszymi zwierzchnikami. 14 Odpowiedzieliście mi: «To, co zamierzasz uczynić, jest dobre». 15 Wezwałem więc przywódców waszych plemion, ludzi mądrych i doświadczonych, i ustanowiłem ich waszymi zwierzchnikami, aby stali na czele tysięcy, setek, pięćdziesiątek i dziesiątek oraz aby byli urzędnikami w waszych plemionach. 16 Wtedy też rozkazałem sędziom: Przesłuchujcie waszych braci i sprawiedliwie rozsądzajcie spory, jakie toczą między sobą lub z obcymi. 17 W sądzeniu unikajcie stronniczości i tak samo wysłuchujcie małych i wielkich. Nie bójcie się nikogo, bo sąd należy do Boga. Jeżeli jakaś sprawa będzie dla was zbyt trudna, skierujcie ją do mnie, a ja ją zbadam. 18 Wtedy to przekazałem wam wszystko, co powinniście czynić.
NIEWIERNOŚĆ LUDU W KADESZ
19 Następnie wyruszyliśmy spod góry Horeb, jak nam nakazał Pan, nasz Bóg, i przemierzyliśmy tę wielką i straszną pustynię, którą widzieliście podczas drogi ku górom Amorytów. Gdy dotarliśmy do Kadesz-Barnea, 20 powiedziałem do was: Przybyliście do gór Amorytów, które daje nam Pan, nasz Bóg. 21 Spójrz Izraelu! Pan, twój Bóg, daje ci ten kraj. Idź, weź go w posiadanie, bo Pan, Bóg twoich ojców, obiecał go tobie. Nie bój się i nie upadaj na duchu! 22 Wtedy wszyscy zbliżyliście się do mnie i powiedzieliście: «Trzeba wcześniej wysłać zwiadowców, aby zbadali ten kraj i powiedzieli nam, jaką drogą mamy iść i do jakich miast mamy wkroczyć». 23 Spodobała mi się ta rada. Wybrałem więc dwunastu mężczyzn, po jednym z każdego plemienia. 24 Oni zaraz wyruszyli w góry, dotarli aż do doliny Eszkol i zbadali ten kraj. 25 Zabrali ze sobą trochę owoców tej ziemi i przynieśli je do nas, po czym powiedzieli: «Piękny kraj daje nam Pan, nasz Bóg». 26 Wy jednak nie chcieliście iść i buntowaliście się przeciw nakazowi Pana, waszego Boga. 27 Szemraliście w namiotach i mówiliście: «Pan nas znienawidził i po to wyprowadził nas z Egiptu, aby nas wydać w ręce Amorytów i zniszczyć. 28 Dokąd pójdziemy? Nasi bracia przerazili nas, mówiąc: Tamten lud jest większy i roślejszy od nas, a jego wielkie i warowne miasta wznoszą się ku niebu. Widzieliśmy tam także synów Anaka!».
29 Wtedy powiedziałem: Nie drżyjcie i nie bójcie się ich! 30 Pan, wasz Bóg, który pójdzie przed wami, będzie walczył za was, jak to już nieraz czynił w Egipcie 31 i na pustyni. Widzieliście przecież, że przez całą drogę aż do tego miejsca Pan, wasz Bóg, niósł was jak ojciec niesie syna. 32 Mimo to nie zaufaliście Panu, waszemu Bogu, 33 który podczas drogi szedł przed wami, by szukać miejsca na obóz. Drogę, którą mieliście iść, wskazywał wam w nocy za pomocą ognia, a w dzień – za pomocą obłoku.
NAGANA I KARA ZA NIEDOWIARSTWO
34 Pan słyszał wasze słowa, dlatego rozgniewał się i przysiągł: 35 «Nikt z ludzi tego niegodziwego pokolenia nie zobaczy pięknego kraju, który przysiągłem dać ich przodkom. 36 Zobaczy go jedynie Kaleb, syn Jefunnego. Jemu i jego synom dam ten kraj, który on przemierzył, ponieważ w pełni był wierny Panu».
37 Z waszego powodu Pan rozgniewał się także na mnie i rzekł: «Ty również tam nie wejdziesz. 38 Wejdzie tam twój sługa Jozue, syn Nuna. Umacniaj go, on bowiem sprawi, że Izrael weźmie ten kraj w posiadanie. 39 Wejdą tam wasze niemowlęta, o których mówiliście, że staną się łupem, i wasze dzieci, które dziś nie potrafią odróżnić dobra od zła. Dam im ten kraj, a one wezmą go w posiadanie. 40 Wy zaś zawróćcie i ruszajcie przez pustynię drogą wiodącą nad Morze Czerwone».
41 Odpowiedzieliście mi: «Zgrzeszyliśmy przeciw Panu! Chcemy iść i walczyć, jak nakazał Pan, nasz Bóg». Wtedy każdy z was przypasał broń i chciał lekkomyślnie ruszyć w góry. 42 Lecz Pan kazał mi powiedzieć: «Nie idźcie w góry i nie walczcie, abyście nie zostali pokonani przez waszych wrogów, bo nie będzie Mnie wśród was». 43 Przekazałem wam to, lecz nie posłuchaliście. Zbuntowaliście się przeciw nakazowi Pana i zuchwale wyruszyliście w góry. 44 Wtedy Amoryci, którzy mieszkają w tych górach, ruszyli przeciwko wam. Ścigali was, jak czynią to pszczoły, i rozgromili od Seiru aż do Chormy. 45 Wróciliście i płakaliście przed Panem, lecz Pan wcale was nie słuchał. 46 Dlatego musieliście mieszkać w Kadesz przez tak długi czas.
WĘDRÓWKA PRZEZ KRAJ EDOMITÓW, MOABITÓW I AMMONITÓW
2 1Wtedy zawróciliśmy i ruszyliśmy na pustynię drogą wiodącą nad Morze Czerwone, tak jak mi Pan polecił. Sporo czasu zajęła nam droga wokół góry Seir. 2Wówczas Pan powiedział do mnie: 3«Dość już krążenia wokół tej góry! Teraz skierujcie się na północ. 4Ludowi zaś polecisz: Wkrótce przekroczycie granicę waszych braci, potomków Ezawa, którzy mieszkają w Seirze. Oni się was boją, dlatego strzeżcie się bardzo, 5by nie wszczynać z nimi wojny. Nie dam wam bowiem z ich ziemi nawet tyle, ile stopa przykrywa, bo Ezawowi dałem na własność górę Seir. 6Żywność będziecie od nich kupować za srebro. Również za wodę, którą będziecie pili, zapłacicie srebrem. 7Oto Pan, twój Bóg, błogosławił ci we wszystkich twoich poczynaniach. Znał trud wędrówki przez tę wielką pustynię. Pan, twój Bóg, był z tobą przez czterdzieści lat i niczego ci nie zabrakło». 8 Odeszliśmy więc od naszych braci, potomków Ezawa, którzy mieszkają w Seirze i nie poszliśmy drogą wiodącą przez Arabę, z dala od Elat i Esjon-Geber. Zawróciliśmy więc i ruszyliśmy w kierunku pustyni Moabu. 9Wtedy Pan powiedział do mnie: «Nie zaczepiaj Moabitów i nie wszczynaj z nimi wojny. Nie dam ci na własność niczego z ich ziemi, gdyż Ar dałem na własność potomkom Lota. – 10Poprzednio mieszkali tu Emici, lud wielki, liczny i rosły jak Anakici. 11Zaliczano ich do Refaitów jak Anakitów, lecz Moabici nazywali ich Emitami. 12W Seirze mieszkali wcześniej także Huryci, których wypędzili i wytępili potomkowie Ezawa, i osiedlili się w ich posiadłości. Podobnie uczynił Izrael w ziemi, którą PAN dał mu w posiadanie. – 13Teraz idźcie i przeprawcie się przez potok Zared!». I przeszliśmy potok Zared. 14Nasza wędrówka z Kadesz-Barnea do przeprawy przez potok Zared trwała trzydzieści osiem lat, aż wyginęło w obozie całe pokolenie mężczyzn zdolnych do walki, jak im to Pan przysiągł. 15Pan zwrócił się przeciwko nim, aby całkowicie wyniszczyć ich w tym obozie.
16 Gdy już wyginęli spośród ludu wszyscy mężczyźni zdolni do walki, 17 Pan powiedział do mnie: 18 «Dziś przekroczysz granicę Moabu w pobliżu Ar 19 i zbliżysz się do granic Ammonitów. Nie zaczepiaj ich i nie wszczynaj z nimi wojny. Nie dam ci na własność niczego z ziemi Ammonitów, bo dałem ją w posiadanie synom Lota. – 20 Niegdyś ziemię tę uważano za posiadłość Refaitów, gdyż zamieszkiwali ją Refaici, których Ammonici nazywali Zamzummitami. 21 Był to lud wielki, liczny i rosły jak Anakici. Pan ich wytracił, a w ich miejsce osiedlili się Ammonici. 22 Podobnie uczynił synom Ezawa, którzy mieszkają w Seirze: zgładził Hurytów, na miejscu których zamieszkali oni aż po dzień dzisiejszy. 23 Także Awwici, którzy zamieszkiwali osady aż do Gazy, zostali wytępieni przez Kaftorytów, którzy przybyli z Kaftor i osiedlili się na ich miejscu. – 24 Wstańcie więc, zwińcie namioty i przejdźcie potok Arnon! Spójrz, Izraelu! Oto oddaję w twoje ręce Sichona, Amorytę, króla Cheszbonu, i jego kraj. Zaczynaj podbój! Wypowiedz mu wojnę! 25 Od dziś zacznę szerzyć strach i trwogę przed tobą wśród wszystkich ludów ziemi. Gdy usłyszą o tobie, zadrżą i będą się ciebie bały».
POKONANIE KRÓLÓW: SICHONA I OGA
26 Wtedy wyprawiłem posłów z pustyni Kedemot do Sichona, króla Cheszbonu, ze słowami pokoju: 27 «Pozwól mi przejść przez twój kraj. Pójdę tylko drogą, nie zbaczając ani na krok. 28 Sprzedaj mi żywność za srebro, bym miał co jeść, również za srebro daj mi wody, bym miał co pić. Pozwól mi tylko przejść, 29 aż wkroczę przez Jordan do ziemi, którą nam daje Pan, nasz Bóg. Wcześniej pozwolili mi na to synowie Ezawa, którzy zamieszkują Seir, i Moabici, którzy mieszkają w Ar».
30 Lecz Sichon, król Cheszbonu, nie zgodził się, byśmy przeszli przez jego kraj. Pan, twój Bóg, sprawił, że był nieprzejednany i zaciął się w uporze, aby go wydać w twoje ręce, jak to dziś się dzieje. 31 Wtedy Pan powiedział do mnie: «Patrz, już wkrótce wydam ci Sichona i jego kraj. Zacznij podbój, by wziąć w posiadanie jego kraj!». 32 Sichon wraz z całym swoim wojskiem wyruszył do Jahsy na wojnę przeciwko nam. 33 Lecz Pan, nasz Bóg, wydał go nam, a my pobiliśmy go, razem z jego synami i całym ludem. 34 W tym samym czasie zdobyliśmy wszystkie jego miasta. Na każde miasto oraz na mężczyzn, kobiety i dzieci, nie oszczędzając nikogo, rzuciliśmy klątwę. 35 Jako zdobycz zatrzymaliśmy tylko bydło i łupy ze zdobytych miast. 36 Od Aroeru, leżącego w dolinie nad potokiem Arnon, aż do Gileadu nie było miasta, którego byśmy nie zdobyli. Wszystkie wydał nam Pan, nasz Bóg. 37 Jedynie w kraju Ammonitów nie zbliżyliśmy się ani do potoku Jabbok, ani do miast leżących w górach, ani gdziekolwiek, bo tak nam nakazał Pan, nasz Bóg.
3 1Następnie skierowaliśmy się na drogę wiodącą do Baszanu. Wtedy Og, król Baszanu, wraz z całym swoim wojskiem, ruszył przeciwko nam i stoczył z nami bitwę pod Edrei. 2Lecz Pan powiedział do mnie: «Nie bój się go, gdyż wydam go w twoje ręce, a także jego lud i kraj. Postąpisz z nim tak samo, jak postąpiłeś z Sichonem, królem Amorytów, który mieszkał w Cheszbonie». 3Pan, nasz Bóg, wydał więc w nasze ręce Oga, króla Baszanu i cały jego lud. Walczyliśmy z nimi, aż wszyscy zginęli. 4Wtedy zdobyliśmy wszystkie miasta Oga i nie było osady, której byśmy nie zajęli: sześćdziesiąt miast, cały obszar Argob, królestwo Oga w Baszanie. 5Wszystkie te miasta były warowne, miały wysokie mury i potężne, podwójnie zaryglowane bramy. Oprócz nich było jeszcze wiele miast nieobwarowanych. 6Rzuciliśmy na nie klątwę i postąpiliśmy tak jak z Sichonem, królem Cheszbonu: klątwa objęła każde miasto, wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci. 7Wszystkie zwierzęta natomiast i łupy z miast wzięliśmy dla siebie jako zdobycz.
8 W ten sposób zajęliśmy kraje dwóch królów amoryckich, które leżą po drugiej stronie Jordanu, od potoku Arnon aż po górę Hermon. – 9 Sydończycy na Hermon mówią Sirion, a Amoryci mówią Senir. – 10 Zajęliśmy wszystkie miasta na równinie, cały Gilead i cały Baszan aż do Salka i Edrei, miast należących do królestwa Oga w Baszanie. 11 Og, król Baszanu, był ostatnim z Refaitów. Miał łoże z żelaza, które teraz znajduje się w Rabbat Ammonitów. Ma ono dziewięć łokci długości i cztery łokcie szerokości, licząc w łokciach zwyczajnych.
PODZIAŁ ZAJORDANIA
12 Wtedy zajęliśmy ten kraj. Plemieniu Rubena i Gada dałem ziemie leżące od Aroeru nad potokiem Arnon, aż po połowę wzgórz Gileadu z jego miastami. 13 Pozostałą część Gileadu i całe królestwo Oga w Baszanie dałem połowie plemienia Manassesa. – Cały obszar Argob wraz z całym obszarem Baszanu nazywano niegdyś krajem Refaim. 14 Jair, syn Manassesa, zdobył cały obszar Argob aż do granic Geszurytów i Maakatytów i nazwał swoim imieniem osiedla Baszanu, które po dziś dzień zwane są Osiedlami Jaira. – 15 Makirowi oddałem Gilead. 16 Plemionom Rubena i Gada dałem część Gileadu aż do doliny potoku Arnon. Granica biegnie od środka tej doliny aż do potoku Jabbok, stanowiącego granicę z Ammonitami. 17 Granicę stanowi również Araba i Jordan od Genezaret aż do Morza Araby, czyli Morza Słonego, u podnóża Pisga na wschodzie.
OSTATNIE ZARZĄDZENIA MOJŻESZA
18 Wtedy dałem wam taki nakaz: Pan, wasz Bóg, dał wam ten kraj na własność. Wszyscy władający bronią pójdą uzbrojeni na czele waszych braci Izraelitów. 19 Tylko wasze żony, dzieci i trzody – a wiem, że macie liczne stada – niech pozostaną w miastach, które wam dałem, 20 aż Pan obdarzy waszych braci miejscem odpoczynku, podobnie jak was. Kiedy i oni także wezmą w posiadanie kraj, który da im PAN, wasz Bóg, po drugiej stronie Jordanu, dopiero wtedy każdy powróci do posiadłości, którą wam dałem. 21 Wtedy też dałem Jozuemu to rozporządzenie: Widziałeś wszystko, co Pan, wasz Bóg, uczynił tym obu królom. To samo Pan uczyni wszystkim królestwom, ku którym idziesz. 22 Nie bój się ich, gdyż sam Pan, wasz Bóg, będzie walczył za was.
23 Wtedy błagałem PANA: 24 O Panie mój, Boże! Zacząłeś ukazywać twojemu słudze Twoją wielkość i moc Twojej ręki. Który bóg na niebie lub na ziemi potrafi czynić tak wspaniałe dzieła jak Twoje? 25 Pozwól mi przejść na drugą stronę Jordanu, by zobaczyć ten piękny kraj, jego piękne góry i Liban. 26 Lecz z waszego powodu Pan rozgniewał się na mnie i mnie nie wysłuchał. Pan mi powiedział: «Dosyć! Nie mów Mi już o tym więcej! 27 Wejdź na szczyt Pisga i spójrz na zachód i północ, południe i wschód. Przyjrzyj się dobrze, bo Jordanu nie przejdziesz. 28 Wydaj polecenia Jozuemu, umocnij go i dodaj mu odwagi. On bowiem pójdzie na czele ludu i da mu w posiadanie kraj, który będziesz oglądał». 29 Przebywaliśmy wtedy w dolinie naprzeciw Bet-Peor.
NAKAZY BOŻE PRAWDZIWĄ MĄDROŚCIĄ
4 1 A teraz, Izraelu, słuchaj ustaw i nakazów, których uczę was wypełniać, byście mogli żyć i wziąć w posiadanie kraj, który wam daje Pan, Bóg waszych ojców. 2Nic wam nie wolno dodawać do słów, które nakazuję, ani nic z nich ujmować, lecz będziecie przestrzegać przykazań Pana, waszego Boga, które wam zlecam. 3Widzieliście na własne oczy, co Pan uczynił w Baal-Peor: jak Pan, twój Bóg, wytracił wszystkich, którzy poszli za Baal-Peorem. 4Wy zaś, którzy przylgnęliście do Pana, waszego Boga, wszyscy dziś żyjecie. 5Spójrzcie, nauczam was ustaw i nakazów, jak mi polecił Pan, mój Bóg, abyście je wypełniali w kraju, który idziecie wziąć w posiadanie. 6Przestrzegajcie ich więc i zachowujcie. W tym bowiem wyrazi się wasza mądrość i rozsądek wobec innych narodów, które – gdy usłyszą o tych ustawach – powiedzą: «Ten wielki naród naprawdę jest ludem mądrym i rozsądnym». 7Bo czy jest jakiś wielki naród, który by miał bogów tak bliskich, jak Pan, nasz Bóg, ilekroć Go wzywamy? 8Czy jest jakiś wielki naród, który by miał ustawy i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które dziś wam daję?
OBJAWIENIE NA GÓRZE HOREB I ZAKAZ BAŁWOCHWALSTWA
9 Tylko się strzeż i bardzo się pilnuj, abyś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziałeś na własne oczy, i abyś był im wierny do końca swojego życia. Przekaż je swoim dzieciom i wnukom.
10 Tego dnia, kiedy stanąłeś przed Panem, twoim Bogiem, przy górze Horeb, Pan powiedział do mnie: «Zgromadź Mi lud! Chcę mu oznajmić moje słowa, których ma się nauczyć, aby odczuwał bojaźń przede Mną przez wszystkie dni życia na ziemi i by tego nauczał także swoje dzieci». 11 Wtedy zbliżyliście się i stanęliście u stóp góry, która płonęła ogniem unoszącym się aż do nieba, cała spowita w ciemną, mroczną chmurę. 12 Pan mówił do was z ognia, a wy słyszeliście dźwięk słów, lecz kształtu postaci nie widzieliście, słyszeliście jedynie głos. 13 Oznajmił wam swoje przymierze, które nakazał zachowywać. Było to Dziesięć przykazań, które napisał na dwóch kamiennych tablicach. 14 Wtedy Pan polecił mi nauczyć was tych ustaw i nakazów, byście je wypełniali w kraju, który idziecie wziąć w posiadanie. 15 Strzeżcie się jednak bardzo! Skoro bowiem nie widzieliście żadnego kształtu postaci w dniu, w którym na Horebie Pan mówił do was z ognia, 16 nie dopuścicie się takiej obrzydliwości, by uczynić sobie jakąś rzeźbę lub jakikolwiek obraz bóstwa przedstawiający mężczyznę lub kobietę, 17 zwierzę żyjące na ziemi lub ptaka fruwającego w przestworzach, 18 płaza pełzającego po ziemi lub rybę pływającą w morzu pod ziemią. 19 Także wtedy, gdy podniesiesz swoje oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy – czyli wszystkie zastępy niebieskie – nie daj się zwieść i nie kłaniaj się im ani czci im nie oddawaj. Pan, twój Bóg, dał je wszystkim narodom, które są pod niebem. 20 Jednak to was Pan zabrał i wyprowadził z Egiptu, jakby z hutniczego pieca, abyście byli Jego własnym ludem, jak dziś nim jesteście.
21 Z waszego powodu Pan rozgniewał się na mnie i przysiągł, że nie przejdę Jordanu i nie wejdę do tego pięknego kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci jako dziedzictwo. 22 Ja umrę na tej ziemi i nie przejdę Jordanu, lecz wy go przejdziecie i weźmiecie w posiadanie ten piękny kraj. 23 Strzeżcie się więc, abyście nie zapomnieli o przymierzu, które zawarł z wami Pan, wasz Bóg, i nie uczynili sobie żadnej podobizny, bo tego wam zabronił Pan, wasz Bóg. 24 Ponieważ Pan, twój Bóg, jest ogniem pożerającym – On jest Bogiem zazdrosnym.
GROŹBA KARY I WEZWANIE DO NAWRÓCENIA
25 Gdy już dochowacie się dzieci i wnuków i zadomowicie się w tym kraju, lecz dopuścicie się takiej nieprawości, że zrobicie sobie rzeźbionego bożka, przedstawiającego cokolwiek, i będziecie czynić to, co Pan, wasz Bóg, uważa za złe, pobudzając Go do gniewu, 26 to zaświadczam wam dzisiaj wobec nieba i ziemi, że na pewno prędko zostaniecie zgładzeni z tej ziemi, do której pójdziecie przez Jordan, aby ją posiąść. Niedługo będziecie w niej mieszkać, gdyż zostaniecie zupełnie wytępieni. 27 Pan rozproszy was pomiędzy ludami i niewielu z was zostanie wśród narodów, do których Pan was zapędzi. 28 Tam będziecie służyć bogom, których człowiek wykonał z drewna lub kamienia, którzy nie widzą, nie słyszą, nie jedzą ani nie czują zapachu. 29 Wtedy będziesz poszukiwał Pana, twojego Boga, i znajdziesz Go, gdyż będziesz szukał Jego woli z całego serca i z całej duszy. 30 Podczas ucisku, gdy cię to wszystko spotka, w końcu nawrócisz się do Pana, twojego Boga, i będziesz słuchał Jego głosu, 31 gdyż Pan, twój Bóg, jest Bogiem miłosiernym. On cię nie opuści, nie zniszczy ani nie zapomni o przymierzu, które przysiągł twoim przodkom.
WIELKOŚĆ BOŻEGO WYBRAŃSTWA
32 Zapytaj dawnych czasów, które były przed tobą: Czy od dnia, w którym Bóg stworzył człowieka na ziemi, od jednego krańca nieba aż po drugi kraniec, zdarzyła się gdzieś rzecz tak wielka lub czy słyszano o podobnej? 33 Czy jakiś naród słyszał w ogniu głos Boga, tak jak ty słyszałeś, i żyje nadal? 34 Albo czy jakiś bóg próbował kiedyś przyjść, by przez doświadczenia, znaki, cuda i wojnę wybrać sobie naród spośród innych narodów, mocną ręką i wzniesionym ramieniem, wśród tych wszystkich strasznych zdarzeń, które na waszych oczach uczynił dla was w Egipcie Pan, wasz Bóg? 35 Zostało ci to ukazane, abyś wiedział, że tylko Pan jest Bogiem, a oprócz Niego nie ma innego. 36 Z nieba dał ci usłyszeć swój głos, aby cię napomnieć, a na ziemi ukazał ci wielki ogień, w którym słyszałeś Jego słowa. 37 A ponieważ umiłował twoich przodków, po nich wybrał także ich potomstwo. On sam wyprowadził cię z Egiptu z wielką mocą, 38 by wypędzić przed tobą narody większe i silniejsze od ciebie, wprowadzić cię do ich ziemi i obdarować ich własnością, jak to dziś się dzieje. 39 Wiedz zatem dzisiaj i weź to sobie do serca: Pan jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego. 40 Przestrzegaj więc Jego ustaw i nakazów, które ci dzisiaj polecam, aby się dobrze powodziło tobie i twojemu potomstwu; żebyś mógł długo przebywać w kraju, który ci na zawsze daje Pan, twój Bóg”.
MIASTA AZYLU
41 Wtedy Mojżesz wyznaczył trzy miasta za Jordanem na wschodzie, 42 aby mógł się w nich schronić ten, kto nieumyślnie zabił bliźniego, do którego wcześniej nie żywił nienawiści. Gdy ucieknie do jednego z tych miast, ocali swoje życie. 43 Oto one: Beser na pustynnym płaskowyżu dla plemienia Rubena, Ramot w Gileadzie dla plemienia Gada i Golan w Baszanie dla plemienia Manassesa.
DRUGA MOWA MOJŻESZA
MIEJSCE PRZEKAZANIA PRAWA
44 Oto Prawo, które Mojżesz przedstawił Izraelitom. 45 Kiedy wyszli z Egiptu, Mojżesz przekazał Izraelitom te przykazania, ustawy i nakazy, 46 za Jordanem, w dolinie naprzeciw Bet-Peor, w kraju Sichona, który mieszkał w Cheszbonie. Mojżesz i Izraelici pokonali go, gdy wyszli z Egiptu. 47 Wtedy zawładnęli jego krajem i krajem Oga, króla Baszanu. Pobili więc dwóch królów amoryckich, którzy panowali za Jordanem na wschodzie, 48 od Aroeru na brzegu potoku Arnon, aż do góry Sirion, to znaczy Hermonu. 49 Zajęli całą dolinę Araby za Jordanem na wschodzie, aż do morza Araby u stóp Pisga.
DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ BOŻYCH
5 1Mojżesz zwołał wszystkich Izraelitów i powiedział do nich: „Słuchaj, Izraelu, ustaw i nakazów, które dziś wam ogłaszam! Naucz się ich i przestrzegaj! 2Pan, nasz Bóg, zawarł z nami przymierze na górze Horeb. 3Pan nie zawarł tego przymierza z naszymi przodkami, lecz z nami, którzy dziś tutaj wszyscy żyjemy. 4Twarzą w twarz Pan rozmawiał z wami w ogniu na tej górze. 5Ja zaś stałem w tym czasie pomiędzy Panem a wami, aby wam oznajmić słowo Pana, gdyż baliście się ognia i nie weszliście na górę. A On mówił:
6 «Ja jestem Panem, twoim Bogiem, który wyprowadził cię z ziemi egipskiej, gdzie byłeś niewolnikiem.
7 Nie będziesz miał innych bogów oprócz Mnie. 8 Nie zrobisz sobie bożka. I żadnej podobiźnie przedstawiającej to, co najwyżej na niebie, nisko na ziemi i w głębinach wód, 9 nie będziesz oddawał czci ani nie oddasz się w niewolę. Ja jestem Panem, twoim Bogiem, Bogiem zazdrosnym. Za grzechy tych, którzy Mnie nienawidzą, wymierzam karę ich potomkom, nawet w trzecim i czwartym pokoleniu. 10 Tym zaś, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań, okazuję miłosierdzie do tysięcznego pokolenia.
11 Nie będziesz wymawiał imienia Pana, twego Boga, bez szacunku, gdyż Pan nie pozostawi bez kary tego, kto wypowie Jego imię bez szacunku.
12 Przestrzegaj dnia szabatu, aby należycie go świętować, bo tak ci nakazał Pan, twój Bóg. 13 Przez sześć dni będziesz wykonywał wszystkie swoje prace, 14 lecz siódmy dzień jest szabatem dla Pana, twego Boga. W tym dniu nie podejmiesz żadnej pracy – ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój wół, ani twój osioł, ani żadne z twoich zwierząt, ani cudzoziemiec, który mieszka w twoim domu. Niech odpocznie twój sługa i twoja służąca, tak jak ty. 15 Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd Pan, twój Bóg, mocną ręką i wzniesionym ramieniem. Dlatego Pan, twój Bóg, nakazał ci zachowywać dzień szabatu.
16 Czcij swojego ojca i matkę, jak ci nakazał Pan, twój Bóg, abyś cieszył się długim życiem i aby ci się dobrze powodziło na ziemi, którą ci daje Pan, twój Bóg.
17 Nie popełnisz morderstwa.
18 Nie dopuścisz się cudzołóstwa.
19 Nie będziesz kradł.
20 Nie złożysz kłamliwego zeznania przeciwko swojemu bliźniemu.
21 Nie będziesz pożądał żony swojego bliźniego. Nie będziesz pragnął jego domu, jego pola, jego sługi, jego służącej, jego wołu, jego osła ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliźniego».
POŚREDNICTWO MOJŻESZA
22 Oto słowa, które potężnym głosem Pan wypowiedział do całego waszego zgromadzenia, na górze, w ogniu, w obłoku i gęstej ciemności. Niczego nadto nie dodał. Napisał je na dwóch kamiennych tablicach, które mi przekazał. 23 Kiedy usłyszeliście głos z ciemności, podczas gdy góra płonęła, zbliżyli się do mnie wszyscy przywódcy waszych plemion oraz starsi 24 i powiedzieli: «Oto Pan, nasz Bóg, ukazał nam swoją chwałę i wielkość, a Jego głos słyszeliśmy z ognia. Dzisiaj zobaczyliśmy, że Bóg rozmawia z człowiekiem, a ten może pozostać przy życiu. 25 Lecz dlaczego teraz mielibyśmy umrzeć? Przecież ten wielki ogień może nas pochłonąć! Pomrzemy, jeżeli nadal będziemy słuchać głosu Pana, naszego Boga! 26 Czy jacyś ludzie słyszeli kiedyś, tak jak my, głos żywego Boga przemawiającego z ognia, i żyją nadal? 27 Ty się zbliż i wysłuchaj wszystkiego, co nakazuje Pan, nasz Bóg. Potem przekażesz nam to wszystko, co ci oznajmi Pan, nasz Bóg, a my będziemy posłuszni i to wypełnimy». 28 Pan słyszał wasze słowa, które wypowiedzieliście do mnie. Wtedy Pan rzekł do mnie: «Słyszałem słowa ludu, które powiedział do ciebie. To, co powiedzieli, jest słuszne. 29 Oby w ich sercach nie zabrakło bojaźni przede Mną i oby zawsze przestrzegali wszystkich moich przykazań. Wtedy im i ich synom będzie się dobrze powodziło na wieki! 30 Idź i powiedz im: Wracajcie do swoich namiotów! 31 A potem zostań tu ze Mną. Chcę ci oznajmić wszystkie przykazania, ustawy i nakazy, których masz ich nauczyć, aby je wypełniali w kraju, który daję im na własność».
32 Starajcie się więc wypełnić wszystko, co wam nakazał Pan, wasz Bóg. Nie odstępujcie od tego ani na krok. 33 Idźcie tylko tą drogą, którą wam wskazał Pan, wasz Bóg, abyście żyli w pomyślności i długo przebywali w kraju, który weźmiecie w posiadanie.
PRZYKAZANIE MIŁOŚCI BOGA FUNDAMENTEM PRAWA
6 1Oto przykazania, ustawy i nakazy, których kazał mi nauczyć was Pan, wasz Bóg, byście je wypełniali w kraju, który idziecie wziąć w posiadanie. 2Odczuwaj bojaźń przed Panem, twoim Bogiem, zachowując wszystkie Jego ustawy i przykazania, które daję tobie, twoim dzieciom i wnukom, po wszystkie dni twego życia, abyś mógł długo żyć. 3Słuchaj więc, Izraelu, i staraj się je wypełnić, a wtedy będzie ci się dobrze powodziło w kraju mlekiem i miodem płynącym i staniesz się tak liczny, jak ci to obiecał Pan, Bóg twoich przodków. 4Słuchaj, Izraelu! Pan jest naszym Bogiem, Pan jeden. 5Będziesz miłował Pana, twojego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą i z całej swojej mocy. 6Niech słowa, które ci dziś przekazuję, trwają w twoim sercu. 7Wpoisz je swoim dzieciom i będziesz o nich mówił, przebywając w domu, idąc drogą, kładąc się spać i wstając ze snu. 8Przywiąż je sobie do ręki jako znak i umieść pomiędzy oczami. 9Wypisz je na odrzwiach domu i na twoich bramach.
10 Pan, twój Bóg, wprowadzi cię do kraju, co do którego twoim przodkom: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi złożył przysięgę, że da tobie wielkie i piękne miasta, których nie zbudowałeś, 11 domy pełne wszelakich dóbr, których nie gromadziłeś, wydrążone studnie, których nie kopałeś, winnice i drzewa oliwne, których nie sadziłeś. A ty, gdy będziesz jadł i już się nasycisz, 12 strzeż się, byś nie zapomniał o Panu, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, gdzie byłeś niewolnikiem. 13 Będziesz się bał Pana, twojego Boga, Jemu będziesz służył i na Jego imię będziesz przysięgał.
WEZWANIE DO WIERNOŚCI
14 Nie możesz pójść za innymi bogami, za bóstwami narodów, które was otaczają, 15 bo Pan, twój Bóg, który przebywa pośród ciebie, jest Bogiem zazdrosnym. Oby nie rozgniewał się Pan, twój Bóg, i nie zgładził cię z powierzchni ziemi. 16 Nie będziecie wystawiali na próbę Pana, waszego Boga, tak jak wystawiliście Go na próbę w Massa. 17 Macie pilnie zachowywać przykazania, polecenia i ustawy, które dał wam Pan, wasz Bóg. 18 Czyń to, co jest słuszne i dobre w oczach Pana, aby ci się dobrze powodziło, byś mógł wejść i posiąść ten piękny kraj, który Pan przysiągł twoim przodkom. 19 Pan bowiem obiecał, że wypędzi przed tobą wszystkich twoich wrogów.
20 Jeśli w przyszłości syn cię zapyta: «Co znaczą te polecenia, ustawy i nakazy, jakie zlecił wam Pan, nasz Bóg?», 21 odpowiesz mu: «Byliśmy niewolnikami faraona w Egipcie, ale Pan wyprowadził nas stamtąd mocną ręką. 22 Pan na naszych oczach zdziałał wielkie i pełne grozy znaki oraz cuda przeciw Egiptowi, faraonowi i całemu jego ludowi. 23 Nas zaś wyprowadził stamtąd, by nas wprowadzić do ziemi, którą przysiągł dać naszym przodkom. 24 Wtedy Pan rozkazał nam wypełniać te wszystkie ustawy, bać się Pana, naszego Boga, aby nam się dobrze powodziło przez wszystkie dni życia, tak jak to się dzieje dzisiaj. 25 Nasza prawość będzie więc polegała na tym, że będziemy pilnie przestrzegać tych wszystkich przykazań Pana, naszego Boga, tak jak nakazał.
WYBRANIE IZRAELA SPOŚRÓD INNYCH NARODÓW
7 1 Zanim Pan, twój Bóg wprowadzi cię do kraju, do którego już wkrótce wejdziesz, by go posiąść, wcześniej usunie liczne narody: Chetytów, Girgaszytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów – siedem narodów liczniejszych i potężniejszych od ciebie. 2 Pan, twój Bóg, odda je tobie, a ty masz je wytępić i rzucić na nie klątwę. Nie wolno ci zawierać z nimi przymierza ani okazywać litości. 3 Nie możesz zawierać związków małżeńskich z ludźmi z tych narodów! Dlatego nie dasz swojej córki ich synowi ani ich córki nie weźmiesz dla swojego syna, 4 gdyż odwiodłaby go ode Mnie, aby służył innym bogom. Wtedy gniew Pana zapłonąłby przeciwko wam i prędko by was wyniszczył. 5 Dlatego tak macie z nimi postąpić: Zburzycie ich ołtarze, połamiecie stele, porąbiecie aszery, a posągi spalicie. 6 Ty bowiem jesteś ludem poświęconym Panu, twojemu Bogu. Ciebie wybrał Pan, twój Bóg, ze wszystkich narodów, jakie są na ziemi, abyś był dla Niego ludem i szczególną własnością.
MIŁOŚĆ BOGA DO SWOJEGO NARODU
7 Pan związał się z wami nie dlatego, że jesteście liczniejsi od innych narodów. Wybrał was, chociaż jesteście najmniejszym wśród narodów, 8 ponieważ Pan was kocha i spełnia przysięgę, którą złożył waszym przodkom. Pan wyprowadził was z kraju, gdzie cierpieliście niewolę, spod władzy faraona, króla Egiptu. 9 Uznaj więc, że Pan, twój Bóg, jest Bogiem. On jest Bogiem wiernym, który zachowuje przymierze i miłosierdzie aż po tysięczne pokolenie dla tego, kto Go kocha i przestrzega Jego przykazań. 10 Temu zaś, kto Go nienawidzi, odpłaci zniszczeniem. Nie będzie zwlekał z odpłatą temu, kto Go nienawidzi. 11 Zachowuj więc przykazania, ustawy i przepisy, które dzisiaj daję ci do wypełnienia.
12 Jeśli będziecie posłuszni tym prawom, będziecie ich przestrzegać i wypełniać je, wtedy Pan, Bóg, zachowa przymierze, które przysiągł twoim przodkom i okaże ci miłosierdzie. 13 Będzie cię kochał, błogosławił i rozmnoży cię. Pobłogosławi twoje dzieci i twoje plony: zboże, moszcz, oliwę, a także przychówek bydła i trzody na ziemi, którą przysiągł dać twoim przodkom. 14 Będziesz błogosławiony bardziej niż inne narody. Nie będzie wśród was niepłodnego mężczyzny, niepłodnej kobiety ani niepłodnego bydła. 15 Pan oddali od ciebie każdą chorobę i nie ześle na ciebie żadnej z tych śmiercionośnych plag, które poznałeś w Egipcie, lecz ześle je na tych, którzy cię nienawidzą. 16 Wytępisz wszystkie narody, które PAN, twój Bóg, daje tobie. Nie będziesz miał dla nich litości i nie będziesz służył ich bogom, gdyż to stałoby się dla ciebie pułapką.
POTĘGA BOGA
17 A gdybyś pomyślał: «Te narody są liczniejsze ode mnie, jakże zdołam je wypędzić?» – 18 nie bój się ich! Przypomnij sobie dobrze to, co Pan, twój Bóg, uczynił faraonowi i wszystkim Egipcjanom. 19 Przypomnij sobie te wielkie próby, które widziałeś: te znaki, cuda, mocną rękę i wzniesione ramię, którym Pan, twój Bóg, cię wyprowadził. To samo uczyni Pan, twój Bóg, wszystkim narodom, których się lękasz. 20 Pan, twój Bóg, ześle na nie także szerszenie, aż wyginą ci, którzy pozostali lub ukryli się przed tobą. 21 Nie drżyj więc przed nimi, gdyż jest pomiędzy wami Pan, wasz Bóg, Bóg wielki i groźny. 22 Pan, twój Bóg, będzie stopniowo wypędzał te narody przed tobą. Nie możesz ich jednak szybko usunąć, aby dzikie zwierzęta nie rozmnożyły się na twoją zgubę. 23 Pan, twój Bóg, odda je tobie i sprawi wśród nich tak wielki zamęt, że zostaną doszczętnie zgładzone. 24 W twoje ręce odda ich królów, a ty sprawisz, że pamięć o nich zniknie spod nieba. Nikt nie ostoi się przed tobą, aż ich wytępisz. 25 Masz spalić posągi ich bogów! Nie będziesz pragnął dla siebie srebra ani złota, którym są pokryte, abyś nie wpadł w pułapkę, gdyż to jest wstrętne dla Pana, twojego Boga. 26 Nie przyniesiesz takiej obrzydliwej rzeczy do domu, bo znalazłbyś się pod klątwą, tak jak ona. Taką rzecz uznasz za nieczystą i wstrętną, gdyż podlega klątwie.
WDZIĘCZNOŚĆ BOGU ZA OPIEKĘ
8 1Będziecie wypełniać wszystkie przykazania, które dziś wam daję, abyście mogli żyć, mnożyć się i wejść do kraju, który Pan przysiągł waszym przodkom.
2 Zachowaj w pamięci całą drogę przez pustynię, którą prowadził cię Pan, twój Bóg, w ciągu tych czterdziestu lat, aby cię nauczyć pokory i wypróbować oraz przekonać się, co jest w twoim sercu: czy będziesz zachowywał Jego przykazania, czy też nie. 3 On cię uczył pokory, dawał odczuć głód, ale również karmił manną, której nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie. Chciał cię pouczyć, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale tym wszystkim, co pochodzi z ust Pana. 4 Przez czterdzieści lat nie zdarła się na tobie odzież ani nogi ci nie opuchły. 5 Rozważ więc to w sercu, że Pan, twój Bóg, wychowuje ciebie, jak ojciec wychowuje syna. 6 Dlatego zachowuj przykazania Pana, twojego Boga, by chodzić drogami, które On wskazał, i czcić Go z bojaźnią. 7 Pan, twój Bóg, wprowadzi cię bowiem do ziemi żyznej, po której płyną strumienie, a w dolinach i w górach z głębin wytryskają źródła. 8 Wprowadzi cię do ziemi pszenicy i jęczmienia, winnej latorośli, drzew figowych i drzew granatu, do ziemi drzew oliwnych, oliwy i miodu; 9 do ziemi, w której będziesz mógł się najeść do syta chleba i gdzie niczego ci nie zabraknie; do ziemi, której kamienie zawierają żelazo, a z gór wydobywa się miedź. 10 Tam najesz się do syta i będziesz błogosławił Pana, twojego Boga, za piękny kraj, którym cię obdarzył. 11 Uważaj więc, abyś nie zapomniał Pana, twojego Boga, lekceważąc Jego przykazania, nakazy i ustawy, które ci dzisiaj daję. 12 A kiedy będziesz jadł i nasycisz się, zbudujesz piękne domy i w nich zamieszkasz, 13 gdy mnożyć się będzie twoje bydło i trzoda, gdy zgromadzisz wiele srebra, złota i wszelkich innych dóbr, 14 wtedy niech twoje serce nie unosi się pychą, aby zapomnieć Pana, twojego Boga, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, gdzie byłeś niewolnikiem. 15 On cię prowadził przez pustynię wielką i straszną, gdzie były jadowite węże i skorpiony. A tam, gdzie ziemia była sucha i bezwodna, sprawił, że woda wytrysnęła z najtwardszej skały. 16 On na pustyni karmił cię manną, której nie znali twoi przodkowie, żeby cię uczyć pokory i wypróbować, i aby w przyszłości obdarzyć cię szczęściem.
17 Obyś sobie nie pomyślał: «Pracą własnych rąk zdobyłem te bogactwa». 18 Pamiętaj o Panu, twoim Bogu, to On bowiem daje ci siłę, dzięki której zdobędziesz bogactwa. W ten sposób utwierdzi przymierze – jak to dziś czyni – które przysiągł twoim przodkom. 19 Lecz jeśli całkiem zapomnisz o Panu, twoim Bogu, i pójdziesz za innymi bogami, aby im służyć i oddawać pokłon, to oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie! 20 Podobnie jak narody, które Pan zniszczy przed wami, tak i was zniszczy za to, że nie byliście posłuszni Panu, waszemu Bogu.
ZWYCIĘSTWO DAREM BOGA
9 1Słuchaj, Izraelu! Dziś przekroczysz Jordan, by zawładnąć narodami większymi i silniejszymi od ciebie, potężnymi miastami, których warownie sięgają nieba, 2ludem wielkim i rosłym, potomkami Anaka, których znasz i o których słyszałeś powiedzenie: «Kto się ostoi wobec potomków Anaka?». 3Wiedz zatem dzisiaj, że przed tobą pójdzie Pan, twój Bóg, jak pożerający ogień. On ich zniszczy i powali przed tobą, a ty ich wypędzisz i szybko wytępisz, jak ci to Pan obiecał. 4Gdy Pan, twój Bóg, wypędzi ich przed tobą, nie pomyśl sobie: «To ze względu na moją prawość pozwolił mi Pan zawładnąć tym krajem», gdyż to z powodu niegodziwości tych narodów Pan je wypędza przed tobą. 5Nie ze względu na twoją prawość i uczciwość idziesz zająć ich kraj, lecz z powodu niegodziwości tych narodów wypędza je przed tobą Pan, twój Bóg, oraz aby dotrzymać słowa, które dał twoim przodkom: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. 6Wiedz zatem, że Pan, twój Bóg, daje ci tę piękną ziemię w posiadanie nie ze względu na twoją prawość, bo jesteś ludem o twardym karku.
GRZECH BAŁWOCHWALSTWA POD GÓRĄ HOREB
7 Nigdy nie zapominaj, jak na pusty-ni rozgniewałeś Pana, twojego Boga. Od wyjścia z ziemi egipskiej aż do przybycia na to miejsce buntowaliście się przeciwko Panu. 8 Także przy Horebie pobudziliście Pana do gniewu i Pan tak bardzo się na was rozgniewał, że chciał was zniszczyć. 9 Gdy wszedłem na górę, aby otrzymać kamienne tablice – tablice przymierza, które PAN zawarł z wami, przebywałem na tej górze czterdzieści dni i czterdzieści nocy, nie jedząc chleba ani nie pijąc wody. 10 Wtedy Pan dał mi dwie kamienne tablice, zapisane palcem Bożym. Były na nich wszystkie słowa, które w dniu zgromadzenia, na tej górze Pan oznajmił wam z ognia. 11 Po upływie czterdziestu dni i czterdziestu nocy Pan dał mi dwie kamienne tablice, tablice przymierza. 12 Potem Pan powiedział do mnie: «Wstań, zejdź prędko z góry, ponieważ twój lud, który wyprowadziłeś z Egiptu, dopuścił się nieprawości! Szybko zeszli z drogi, którą im wskazałem: zrobili sobie bożka z metalu». 13 Następnie Pan mówił do mnie: «Widzę, że jest to lud o twardym karku. 14 Odejdź ode Mnie, bo zamierzam go zniszczyć i sprawię, że pamięć o nim zniknie spod nieba; z ciebie uczynię naród potężniejszy i liczniejszy od niego». 15 Wtedy odwróciłem się i zszedłem z płonącej góry, niosąc w obu rękach tablice przymierza. 16 I zobaczyłem, jak grzeszyliście przeciwko Panu, waszemu Bogu. Zrobiliście sobie metalowego cielca! Oto jak szybko zeszliście z drogi, którą Pan wam wskazał! 17 Wziąłem więc tablice w ręce, rzuciłem i roztrzaskałem przed wami. 18 Potem padłem na twarz przed Panem, jak za pierwszym razem. Przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy nie jadłem chleba ani nie piłem wody z powodu grzechu, jakiego się dopuściliście, czyniąc to, co Pan uważa za złe i pobudzając Go do gniewu. 19 Przeraziłem się gniewem i oburzeniem Pana, który chciał was zniszczyć, lecz Pan wysłuchał mnie jeszcze i tym razem. 20 Także na Aarona Pan bardzo się rozgniewał i chciał go zgładzić. Modliłem się więc wtedy również za Aarona. 21 Potem wziąłem dowód waszego grzechu, owego cielca, którego zrobiliście, i spaliłem go. Skruszyłem go, starłem na proch i wrzuciłem do strumienia spływającego z góry.
MODLITWA MOJŻESZA ZA GRZECHY IZRAELITÓW
22 Także w Tabeera, Massa i Kibrot-Hattaawa pobudzaliście Pana do gniewu. 23 Gdy Pan wysyłał was z Kadesz-Barnea, powiedział: «Idźcie posiąść ten kraj, który wam daję», a wy zbuntowaliście się przeciwko nakazowi Pana, waszego Boga, nie zawierzyliście Mu i nie posłuchaliście Go. 24 Buntowaliście się przeciwko Panu od dnia, w którym was poznałem.
25 Upadłem więc na twarz przed Panem i błagałem przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy, gdyż Pan powiedział, że was zniszczy. 26 Wtedy modliłem się głośno do Pana: «Panie mój, Boże, nie gub twojego ludu i twojego dziedzictwa, które wyzwoliłeś twoją potęgą, wyprowadzając z Egiptu mocną ręką. 27 Pamiętaj o twoich sługach: Abrahamie, Izaaku i Jakubie. Nie zważaj na krnąbrność tego ludu, na jego nieprawość i grzech, 28 aby nie mówiono w kraju, z którego nas wyprowadziłeś: Pan nie zdołał wprowadzić ich do ziemi, którą im obiecał; znienawidził ich, więc wyprowadził, aby ich zgładzić na pustyni. 29 A przecież oni są twoim ludem i dziedzictwem, które wyprowadziłeś z Egiptu twoją potężną mocą i wzniesionym ramieniem».
ARKA PRZYMIERZA I WYBÓR LEWIEGO
10 1 W tym czasie Pan powiedział do mnie: «Wyciosaj dwie kamienne tablice, takie jak poprzednie, i wejdź do Mnie na górę. Wykonaj też drewnianą arkę. 2 Na nowych tablicach wypiszę te same słowa, które były na tablicach rozbitych. Potem umieścisz je w arce». 3 Zrobiłem więc arkę z drzewa akacjowego, wyciosałem dwie kamienne tablice, takie jak poprzednie, i niosąc je w ręku wszedłem na górę. 4 Pan wypisał na tych tablicach to samo, co na poprzednich, czyli Dziesięć przykazań, które na górze, w dniu zgromadzenia, ogłosił wam z ognia. A potem Pan mi je wręczył. 5 Gdy odwróciłem się i zszedłem z góry, umieściłem tablice w arce, którą wykonałem. Zgodnie z nakazem Pana tam właśnie się znajdują.
6 Z Beerot, należącego do synów Jaakana, Izraelici wyruszyli do Mosery. Tam zmarł Aaron i tam został pogrzebany, a jego syn, Eleazar, został po nim kapłanem. 7 Stamtąd wyruszyli do Gudgoda, a z Gudgoda do Jotbata, kraju bogatego w potoki. 8 W tym czasie Pan oddzielił plemię Lewiego i jego członków wyznaczył do noszenia Arki Przymierza Pana, do służenia Panu i do udzielania błogosławieństwa w Jego imieniu, co czynią do dziś. 9 Dlatego Lewi nie otrzymał działu ani dziedzictwa wśród braci: Pan jest jego dziedzictwem, bo tak mu nakazał Pan, twój Bóg.
10 Ja zaś pozostałem na górze czterdzieści dni i czterdzieści nocy, jak za pierwszym razem. Pan wysłuchał mnie jeszcze i tym razem, bo Pan nie chciał was zniszczyć. 11 Następnie Pan powiedział do mnie: «Wstań i ruszaj w drogę na czele tego ludu. Niech wezmą w posiadanie kraj, który przysiągłem dać ich przodkom».
WEZWANIE IZRAELITÓW DO ZMIANY POSTAW
12 Izraelu! Oto czego teraz żąda od ciebie Pan, twój Bóg – jedynie tego, żebyś bał się Pana, twojego Boga, szedł drogą, którą On nakazał ci iść, kochał Go i służył Panu, twojemu Bogu, z całego serca i z całej duszy; 13 żebyś zachowywał przykazania Pana i Jego ustawy, które ci dziś nakazuję dla twojego dobra. 14 Przecież do Pana, twojego Boga, należy niebo i niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej. 15 Pan jednak wybrał tylko twoich przodków, bo ich ukochał. Później spośród wszystkich narodów wybrał ich potomstwo, czyli was, jak to jest dzisiaj. 16 Obrzezajcie więc wasze serca z ich nieczystości i nie bądźcie już ludem o twardym karku, 17 bo Pan, wasz Bóg, jest Bogiem nad bogami i Panem nad panami. On jest Bogiem wielkim, potężnym i groźnym. Nie jest stronniczy ani przekupny. 18 On broni sierot i wdów, kocha cudzoziemca, dając mu chleb i odzienie. 19 I wy kochajcie cudzoziemca, bo sami byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej. 20 Powinienieś bać się Pana, twojego Boga, Jemu służyć, przylgnąć do Niego i na Jego imię przysięgać. 21 On jest twoją chwałą i twoim Bogiem, który na twoich oczach czynił rzeczy wielkie i budzące grozę. 22 Gdy twoi przodkowie przybyli do Egiptu, było ich siedemdziesięciu. Teraz zaś Pan, twój Bóg, uczynił cię ludem licznym jak gwiazdy na niebie.
WEZWANIE DO WIERNOŚCI
11 1 Kochajcie więc Pana, waszego Boga, i zawsze zachowujcie Jego wskazania, ustawy, wyroki i przykazania. 2 Zrozumcie to dzisiaj! Nie mówię przecież do waszych dzieci, które ani nie zaznały, ani nie doświadczyły karcenia Pana, waszego Boga. To wy widzieliście Jego wielkość, mocną rękę i wzniesione ramię, 3 Jego znaki i czyny, których dokonał w Egipcie przeciw faraonowi, królowi Egiptu, i całej jego ziemi. 4 Widzieliście, co uczynił wojsku egipskiemu, jego koniom i rydwanom podczas pościgu za wami – jak Pan pogrążył Egipcjan w wodach Morza Czerwonego i wytracił na zawsze. 5 Widzieliście, co uczynił dla was na pustyni, zanim przyszliście na to miejsce. 6 Widzieliście, co uczynił Datanowi i Abiramowi, synom Eliaba, potomka Rubena – jak ziemia otwarła swoją paszczę i pochłonęła ich spośród całego Izraela razem z rodzinami, namiotami i dobytkiem, który do nich należał. 7 Na własne oczy widzieliście wszystkie wielkie dzieła, które Pan uczynił.
OBIETNICE I PRZESTROGI
8 Przestrzegajcie więc wszystkich przykazań, które wam dzisiaj daję, abyście byli mocni i zdobyli kraj, którym idziecie zawładnąć; 9 abyście długo żyli na ziemi, którą PAN przysiągł dać waszym przodkom i ich potomstwu w kraju opływającym w mleko i miód. 10 Kraj, który idziesz wziąć w posiadanie, nie jest podobny do ziemi egipskiej, którą opuściłeś. Tam bowiem musiałeś własnymi nogami wprawiać w ruch pompę, żeby nawodnić pole po zasiewie, jakby to był ogród warzywny. 11 Kraj natomiast, który idziecie wziąć w posiadanie, to ziemia gór i dolin, które piją wodę deszczu padającego z nieba. 12 Jest to kraj, o który nieustannie troszczy się Pan, twój Bóg. Wzrok Pana, twojego Boga, spoczywa na nim przez cały rok.
13 Jeżeli więc będziecie naprawdę posłuszni moim przykazaniom, które dziś wam daję, będziecie kochać Pana, waszego Boga, i służyć Mu całym sercem i całą duszą, 14 dam waszej ziemi w odpowiednim czasie deszcz jesienny i wiosenny, abyście mogli zebrać zboże, moszcz i oliwę. 15 Waszemu bydłu dam trawę na polach. Żywności będziecie mieli do syta.
16 Uważajcie więc i nie dajcie się zwieść. Nie dopuszczajcie się odstępstwa, żeby służyć innym bogom, oddając im pokłon, 17 bo wtedy Pan zapłonie na was gniewem i zamknie niebo. Wówczas nie będzie deszczu, ziemia nie wyda plonów, a wy prędko wyginiecie w tym pięknym kraju, który Pan wam daje.
ZAKOŃCZENIE
18 Weźcie sobie te moje słowa do serca i do duszy. Przywiążcie je sobie do ręki jako znak i umieśćcie pomiędzy oczami. 19 Nauczcie ich wasze dzieci i mówcie o nich przebywając w domu, idąc drogą, kładąc się spać i wstając ze snu. 20 Wypiszcie je na odrzwiach domu i na swoich bramach, 21 abyście – wy i wasze dzieci – tak długo żyli na tej ziemi, którą Pan przysiągł dać waszym przodkom, jak długo trwać będzie niebo nad ziemią.
22 Jeżeli wiernie zachowacie wszystkie przykazania, które wam daję, będziecie je wypełniać, kochać Pana, waszego Boga, iść drogą, którą On wam wskazał i lgnąć do Niego, 23 wtedy Pan wypędzi przed wami te wszystkie narody, a wy zawładniecie ludami większymi i potężniejszymi od was. 24 Każde miejsce, na którym stanie wasza stopa, będzie należało do was. Wasze granice będą sięgać od pustyni aż do Libanu, od Eufratu aż do Morza Zachodniego. 25 Nikt wam się nie oprze. Pan, wasz Bóg, sprawi, że strach i groza rozprzestrzenią się przed wami w całym kraju, przez który pójdziecie, jak to wam obiecał.
26 Patrzcie! Oto dziś kładę przed wami błogosławieństwo i przekleństwo. 27 Błogosławieństwo – jeżeli będziecie posłuszni przykazaniom PANA, waszego Boga, które dziś wam daję. 28 Przekleństwo – jeżeli nie będziecie posłuszni przykazaniom Pana, waszego Boga, i zejdziecie z drogi, którą dziś wam nakazałem, aby pójść za innymi bogami, których nie znacie.
29 Gdy Pan, wasz Bóg, wprowadzi was do kraju, który idziecie wziąć w posiadanie, wtedy ogłosicie błogosławieństwo na górze Garizim, a przekleństwo na górze Ebal. 30 Czyż te góry nie znajdują się za Jordanem, w kierunku zachodzącego słońca, w kraju Kananejczyków osiadłych w Arabie, naprzeciw Gilgal, w pobliżu dębów More? 31 Już wkrótce przejdziecie Jordan, by wkroczyć do kraju, który Pan, wasz Bóg, daje wam w posiadanie, abyście w nim zamieszkali. 32 Starajcie się więc wypełnić wszystkie ustawy i wyroki, które wam dzisiaj przekazuję.
KODEKS DEUTERONOMICZNY
12 1Oto prawa i nakazy. Macie je należycie wypełniać w kraju, który Pan, Bóg waszych przodków, dał wam w posiadanie, jak długo żyć będziecie na tej ziemi.
JEDNO MIEJSCE KULTU
2 Macie doszczętnie zniszczyć wszystkie miejsca, gdzie narody, które wkrótce wypędzicie, służyły swoim bogom: miejsca na wysokich górach, na wzniesieniach kultowych i pod każdym zielonym drzewem. 3 Macie zburzyć ich ołtarze, skruszyć stele, spalić aszery, posągi bogów porąbać w kawałki i w ten sposób usunąć pamięć o nich z tego miejsca.
4 Wy inaczej macie służyć Panu, waszemu Bogu: 5 będziecie oddawać cześć Bogu w miejscu, które Pan, wasz Bóg, wybierze sobie na mieszkanie na obszarze zamieszkałym przez jedno z waszych plemion, aby tam umieścić swoje imię. Tam będziecie chodzili. 6 Będziecie tam zanosili ofiary całopalne, ofiary krwawe, dziesięciny, dary, ofiary ślubowań, ofiary dobrowolne oraz pierworodne zwierzęta z bydła i trzody. 7 Tam będziecie jedli w obecności Pana, waszego Boga, i radowali się wraz z rodziną ze wszystkiego, co zdobyliście własną pracą i w czym wam pobłogosławił Pan, wasz Bóg. 8 Nie będziecie już mogli naśladować naszego obecnego postępowania, kiedy każdy czyni, co zechce. 9 Nie weszliście bowiem jeszcze do miejsca odpoczynku i do dziedzictwa, które wam daje Pan, wasz Bóg. 10 Kiedy jednak przejdziecie Jordan i zamieszkacie w kraju, który Pan, wasz Bóg, da wam w dziedzictwo i zapewni wam pokój ze wszystkimi otaczającymi was wrogami, tak że będziecie mieszkać bezpiecznie, 11 wtedy na miejsce, które sobie wybierze Pan, wasz Bóg, aby mieszkało w nim Jego imię, przyniesiecie wszystko, co wam nakazuję: ofiary całopalne, ofiary krwawe, dziesięciny, dary waszych rąk i wszystkie najlepsze dary, które ślubowaliście Panu. 12 Będziecie się cieszyć przed Panem, waszym Bogiem, wraz z synami i córkami, sługami i służącymi, a także z lewitami, którzy mieszkają w waszych miastach, bo oni nie mają żadnej części ani dziedzictwa wśród was.
PRZEPISY O OFIARACH
13 Strzeż się jednak, byś nie składał swoich ofiar całopalnych na przypadkowym miejscu, które zobaczysz. 14 Swoje całopalenia będziesz mógł składać tylko w tym miejscu, które Pan wybierze na obszarze zamieszkiwanym przez jedno z waszych plemion. Tam wykonasz to wszystko, co ci nakazuję.
15 Gdy jednak zapragniesz, będziesz mógł zabijać zwierzęta i jeść mięso z błogosławieństwem Pana, twojego Boga, którego ci udzieli w każdym twoim mieście. Będą je mogli jeść nieczyści i czyści, jak się je gazelę i jelenia. 16 Tylko krwi nie wolno wam jeść, wylejecie ją na ziemię jak wodę.
17 Nie będziesz natomiast mógł jeść w twoich miastach dziesięcin ze zboża, moszczu i oliwy, ani pierworodnego zwierzęcia z bydła lub trzody, ani tego, co ślubowałeś, ani ofiary dobrowolnej, ani daru twoich rąk. 18 Te rzeczy będziesz mógł jeść wraz z synem i córką, sługą i służącą oraz lewitami, którzy mieszkają w twoich miastach, ale tylko przed Panem, twoim Bogiem, w miejscu, które sobie wybierze Pan, twój Bóg. Będziesz się cieszył przed Panem, twoim Bogiem, ze wszystkiego, co zdobyłeś własną pracą. 19 Strzeż się jednak, abyś nie przestawał troszczyć się o lewitę, jak długo będziesz mieszkał w tym kraju.
20 Gdy Pan, twój Bóg, powiększy obszar twojego kraju, jak ci to obiecał, a ty powiesz sobie: «Chcę jeść mięso», bo będziesz miał chęć na mięso, możesz jeść mięso do woli. 21 Jeżeli zaś daleko od ciebie będzie miejsce, które sobie wybierze Pan, twój Bóg, by tam umieścić swoje imię, wówczas – jak ci to poleciłem – będziesz mógł zabijać sztuki z bydła lub trzody, które ci dał Pan, i jeść je w twoich miastach, ilekroć zapragniesz. 22 Jednak będziesz je jadł, jak się jada gazelę lub jelenia. Jeść je może zarówno nieczysty, jak i czysty. 23 Lecz pilnuj się, abyś nie spożywał krwi, bo w krwi jest życie. A nie wolno ci spożywać życia wraz z mięsem. 24 Nie możesz jej spożywać! Masz ją wylać na ziemię jak wodę. 25 Nie będziesz jej spożywał, aby uczynić, co jest słuszne według Pana i aby dobrze się powodziło tobie i twojemu potomstwu.
26 Rzeczy święte, jakie będziesz posiadał, i ofiary ślubowane przez ciebie przyniesiesz na to miejsce, które Pan sobie wybierze. 27 Tam, na ołtarzu Pana, twojego Boga, złożysz swoje całopalenia, mięso i krew. Krew ofiar krwawych ma być wylana na ołtarz Pana, twojego Boga, a mięso możesz zjeść. 28 Zachowaj wiernie wszystkie nakazy, które ci daję i bądź im posłuszny. Wtedy zawsze będzie się dobrze powodziło tobie oraz twojemu potomstwu, bo będziesz czynił to, co według Pana, twojego Boga, jest dobre i uczciwe.
ZAGROŻENIE ZE STRONY RELIGII KANANEJSKIEJ
29 Gdy Pan, twój Bóg, zgładzi przed tobą narody, którymi idziesz zawładnąć, ty, gdy już je zniszczysz i zamieszkasz w ich kraju, 30 strzeż się, byś nie wpadł w pułapkę, idąc za ich przykładem. A wtedy, gdy już zostaną zgładzone, nie próbuj oddawać czci ich bogom i nie mów: «Jak te narody służyły swoim bogom, tak samo ja będę czynił». 31 Nie możesz tak postąpić wobec Pana, twojego Boga! Oni bowiem czynili dla swoich bogów to wszystko, czym Pan się brzydzi i czego nienawidzi. Dla swoich bogów palili nawet synów i córki!
13 1 Starajcie się pilnie wypełniać to wszystko, co wam nakazuję, niczego nie dodając ani nie ujmując.
ZAKAZ BAŁWOCHWALSTWA
2 Jeśli pojawi się wśród was prorok lub tłumacz snów, zapowie wam jakiś znak lub cud 3 i rzeczywiście ten znak lub cud się stanie zgodnie z zapowiedzią, a potem wam powie: «Idźmy za innymi bogami – których nie znaliście – i oddajmy się im na służbę», 4 to nie wolno wam posłuchać tego proroka lub tłumacza snów! Bo w ten sposób Pan, wasz Bóg, doświadcza was, aby się przekonać, czy kochacie Pana, waszego Boga, z całego serca i z całej duszy. 5 Wy macie iść za Panem, waszym Bogiem! Jego będziecie się bać, Jego przykazania wypełniać, Jego głosu będziecie słuchać, Jemu służyć i do Niego lgnąć. 6 A ów prorok lub tłumacz snów ma być zabity. Tak usuniecie zło spośród was. Zachęcał was bowiem do odstępstwa od Pana, waszego Boga, który wyprowadził was z ziemi egipskiej i wyzwolił z niewoli. Chciał was sprowadzić z drogi, którą Pan, wasz Bóg, kazał wam kroczyć.
7 Jeśli będzie cię kusił twój brat, syn twojej matki, albo twój syn, córka lub żona, którą bardzo kochasz, albo przyjaciel, który jest ci drogi jak życie, mówiąc w sekrecie: «Chodź, pójdziemy służyć innym bogom», których nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie; 8 jakiemuś bóstwu narodów, które was otaczają, które mieszkają blisko lub daleko, aż na krańcach ziemi, 9 ty nie ulegaj takiemu człowiekowi i nie słuchaj go! Nie miej nad nim litości, nie oszczędzaj go i nie ukrywaj jego winy! 10 Masz go zabić! Pierwszy podniesiesz rękę, aby go zabić, a potem przyłączy się cały lud. 11 Ukamienujesz go na śmierć, ponieważ usiłował cię odwieść od Pana, twojego Boga, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, gdzie byłeś niewolnikiem. 12 W ten sposób cały Izrael dowie się o tym, przelęknie się, i nikt nie dopuści się już podobnej niegodziwości wśród was.
13 Jeśli usłyszysz w jednym z twoich miast, które Pan, twój Bóg, da ci, abyś tam mieszkał, 14 że są wśród was ludzie nikczemni i zwodzą mieszkańców miast, mówiąc: «Chodźmy służyć innym bogom», których nie znaliście, 15 wtedy przeprowadzisz dochodzenie. Zbadasz tę sprawę i dokładnie się o nią wypytasz. Jeśli okaże się prawdą, że ta niegodziwość zdarzyła się u was, 16 wtedy bezwzględnie wytracisz mieczem mieszkańców tego miasta i ich stada. Rzucisz klątwę na miasto i na wszystko, co się w nim znajduje. 17 Cały łup zgromadzisz na placu, a potem spalisz to miasto i cały łup jako ofiarę całopalną na cześć Pana, twojego Boga. Miasto to pozostanie na zawsze stosem gruzów i nie wolno go będzie nigdy odbudować. 18 Nie przywłaszczysz sobie niczego z rzeczy obłożonych klątwą, aby Pan nie rozgniewał się, lecz okazał ci miłosierdzie; żeby się zlitował nad tobą i rozmnożył cię, jak przysiągł twoim przodkom, 19 pod warunkiem, że będziesz słuchał głosu Pana, twojego Boga, i zachowywał wszystkie Jego przykazania, które dziś ci daję; i że będziesz czynił to, co według Pana, twojego Boga, jest uczciwe.
ZAKAZ POGAŃSKICH PRAKTYK ŻAŁOBNYCH
14 1Wy jesteście dziećmi Pana, waszego Boga. Nie wolno wam na znak żałoby po zmarłym nacinać skóry ani golić włosów nad czołem, 2bo jesteście ludem poświęconym Panu, waszemu Bogu. Pan was wybrał spośród wszystkich narodów, jakie są na ziemi, abyście się stali ludem, który będzie Jego szczególną własnością.
RYTUALNY PODZIAŁ ZWIERZĄT NA CZYSTE I NIECZYSTE
3 Nie wolno wam jeść niczego obrzydliwego. 4 Oto zwierzęta, które możecie jeść: krowa, owca, koza, 5 jeleń, gazela, daniel, koziorożec, antylopa, bawół i kozica. 6 Możecie jeść każde zwierzę przeżuwające, które ma rozdzielone kopyta, to jest parzyste racice. 7 Nie będziecie jednak jedli zwierząt, które albo tylko przeżuwają, albo tylko mają rozdzielone kopyta, to jest parzyste racice; są nimi: wielbłąd, zając i góralek. One wprawdzie przeżuwają, ale nie mają rozdzielonego kopyta, dlatego będą dla was nieczyste. 8 Także świnia, która wprawdzie ma rozdzielone racice, ale nie przeżuwa, będzie dla was nieczysta. Nie będziecie jeść mięsa tych zwierząt ani dotykać ich padliny.
9 Spośród tych, które żyją w wodzie, będziecie mogli jeść tylko te, które mają płetwy i łuski. 10 Nie wolno wam natomiast jeść tych, które nie mają ani płetw, ani łusek – te będą dla was nieczyste.
11 Możecie jeść wszystkie ptaki czyste. 12 Nie wolno wam natomiast jeść następujących ptaków: orła, sępa czarnego, orła morskiego, 13 myszołowa, kani i wszystkich gatunków sokoła, 14 wszystkich gatunków kruka, 15 strusia, sowy, mewy, wszystkich gatunków jastrzębi, 16 puszczyka, ibisa, łabędzia, 17 pelikana, nurka, kormorana, 18 bociana, wszystkich gatunków czapli, dudka i nietoperza. 19 Każdy owad skrzydlaty będzie dla was nieczysty; nie wolno go jeść. 20 Możecie jeść wszystkie ptaki czyste.
21 Nie wolno wam jeść żadnej padliny. Możesz ją dać do zjedzenia cudzoziemcowi, który osiadł w twoich miastach, lub sprzedać obcemu. Ty bowiem jesteś narodem poświęconym Panu, twojemu Bogu.
Nie będziesz gotował koźlęcia w mleku jego matki.
ROCZNE DZIESIĘCINY
22 Złożysz dziesięcinę z plonu każdego zasiewu, z tego, czym każdego roku obrodzi twoje pole. 23 Dziesięcinę ze zboża, moszczu, oliwy, pierworodnych z bydła i trzody będziesz spożywał przed Panem, twoim Bogiem, na tym miejscu, które On wybierze na mieszkanie dla swojego imienia, abyś na zawsze nauczył się bojaźni wobec Pana, twojego Boga. 24 Gdybyś jednak miał zbyt daleko, aby zanieść tę dziesięcinę do miejsca, które wybierze Pan, twój Bóg, dla swojego imienia, a Pan, twój Bóg, będzie ci błogosławił, 25 wtedy zamienisz ją na pieniądze. Potem włożysz je do sakiewki i udasz się do miejsca, które wybrał sobie Pan, twój Bóg. 26 Tam kupisz za pieniądze wszystko, co zechcesz: zwierzę z bydła lub trzody, wino, sycerę – czego tylko zapragniesz. Będziesz to jadł przed Panem, twoim Bogiem, i cieszył się wraz ze swoją rodziną. 27 Nie pominiesz też lewitów, którzy mieszkają w twoich miastach, gdyż oni nie mają części ani dziedzictwa z tobą.
DZIESIĘCINY TRZYLETNIE
28 Przy końcu trzeciego roku przyniesiesz dziesięcinę ze zbiorów tego roku i złożysz ją w swoich miastach. 29 Wtedy przyjdzie lewita, który nie ma części ani dziedzictwa z tobą, oraz cudzoziemiec, sierota i wdowa, którzy mieszkają w twoich miastach, i będą mogli najeść się do syta, a Pan, twój Bóg, będzie ci błogosławił w każdej pracy, której się podejmiesz.
ROK SZABATOWY
15 1 Przy końcu siódmego roku zarządzisz darowanie długów. 2 Oto prawo darowania długów: każdy wierzyciel daruje pożyczkę, której udzielił bliźniemu. Nie będzie domagał się jej zwrotu od bliźniego, swojego brata, ponieważ ogłoszono darowanie długów na cześć Pana. 3 Od cudzoziemca możesz żądać jej zwrotu, ale twojemu bratu darujesz swoją należność. 4 Poza tym nie będzie u ciebie ubogiego, gdyż Pan obdarzy cię obfitym błogosławieństwem w kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci w dziedziczne posiadanie, 5 jeśli tylko naprawdę będziesz słuchał głosu Pana, twojego Boga, i gorliwie wypełniał te wszystkie przykazania, które dziś ci przekazuję. 6 Pan, twój Bóg, będzie ci bowiem błogosławił, tak jak obiecał: będziesz pożyczał licznym narodom, sam zaś nie będziesz pożyczał od nikogo. Będziesz panował nad wieloma narodami, lecz one nie będą panowały nad tobą.
7 Jeśli się zdarzy, że w kraju, który ci daje Pan, twój Bóg, w jednym z miast jeden z twoich braci popadnie w nędzę, nie będziesz nieczuły i nie zamkniesz ręki przed tym ubogim bratem. 8 Powinieneś otworzyć przed nim swoją rękę i hojnie mu pożyczyć, czego potrzebuje. 9 Uważaj jednak, by nie zrodziła się w twoim sercu niegodziwa myśl: «Zbliża się siódmy rok, rok darowania długów». Gdybyś złym okiem spojrzał na ubogiego brata i nie dał mu niczego, wtedy obciążyłbyś się grzechem, bo on by się skarżył na ciebie przed Panem. 10 Obdaruj go szczodrze, a gdy będziesz dawał, nie czyń tego z niechęcią, gdyż Pan, twój Bóg, pobłogosławi ci za to w każdej pracy i w każdym przedsięwzięciu. 11 A ponieważ ubogiego nigdy nie braknie w tym kraju, dlatego ci nakazuję: Otwórz wspaniałomyślnie twoją rękę dla brata, który w twoim kraju popadł w ubóstwo i nędzę.
OBDAROWANIE WOLNOŚCIĄ NIEWOLNIKÓW
12 Jeżeli twój brat, Hebrajczyk, lub Hebrajka, sprzeda się tobie w niewolę, to będzie ci służył przez sześć lat, lecz w siódmym roku obdarzysz go wolnością. 13 Gdy przywrócisz mu wolność, nie powinien odejść od ciebie z pustymi rękami. 14 Obdaruj go czymś z twojej trzody, z klepiska i tłoczni, po prostu podziel się tym, w czym ci pobłogosławił Pan, twój Bóg. 15 Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej, i wybawił cię stamtąd Pan, twój Bóg, dlatego ja daję ci dzisiaj ten nakaz. 16 A gdyby się zdarzyło, że ci oznajmi: «Nie chcę odejść od ciebie», gdyż pokochał ciebie i twój dom, bo dobrze mu było u ciebie, 17 wtedy weźmiesz szydło i przebijesz mu ucho, przykładając je do drzwi. Odtąd zawsze będzie twoim niewolnikiem. Tak samo możesz postąpić z twoją niewolnicą. 18 Niech nie będzie dla ciebie przykre obdarowanie twojego niewolnika wolnością, gdyż służąc ci przez sześć lat, wysłużył podwójną zapłatę najemnika. A wtedy Pan, twój Bóg, będzie ci błogosławił w każdej pracy.
OFIARA Z PIERWORODNYCH ZWIERZĄT
19 Każdego pierworodnego samca, który urodzi się z twojego bydła lub trzody, poświęcisz dla Pana, twojego Boga. Nie zaprzęgniesz do pracy pierworodnego wołu ani nie będziesz strzygł pierworodnego barana. 20 Co roku będziesz je jadł wraz z rodziną przed Panem, twoim Bogiem, na tym miejscu, które PAN sobie wybierze. 21 A gdyby to zwierzę miało jakąś wadę: było kulawe, ślepe lub miało jakiekolwiek braki, nie będziesz mógł złożyć go na ofiarę Panu, twojemu Bogu. 22 Zjesz je w swoim mieście. Jeść je może nieczysty i czysty, jak się jada gazelę lub jelenia. 23 Tylko jego krwi nie wolno ci spożywać, masz ją wylać na ziemię jak wodę.
ŚWIĘTO PASCHY
16 1Przestrzegaj miesiąca kłosów i świętowania Paschy ku czci Pana, twojego Boga, ponieważ w miesiącu kłosów, w nocy, wyprowadził cię z Egiptu PAN, twój Bóg. 2Ku czci PANA, twojego Boga, złożysz ofiarę paschalną z owiec i cielców w tym miejscu, które Pan sobie wybierze na mieszkanie dla swojego imienia. 3Nie będziesz jadł wraz z nią chleba na zakwasie. Abyś całe życie pamiętał dzień, w którym wyszedłeś z ziemi egipskiej, przez siedem dni będziesz wraz z ofiarą paschalną jadł chleby przaśne, chleby ucisku, gdyż w pośpiechu wyszedłeś z ziemi egipskiej. 4Przez siedem dni w całym twoim kraju nie zobaczy się żadnego kwasu, z mięsa natomiast, które ofiarowałeś pierwszego dnia wieczorem, nic nie pozostanie do rana. 5Nie możesz składać ofiary paschalnej w dowolnym z miast otrzymanych od Pana, twojego Boga, 6lecz tylko w tym miejscu, które Pan, twój Bóg, wybierze na mieszkanie dla swojego imienia. Tam, wieczorem, gdy już zajdzie słońce, o tej samej porze, o której wyszedłeś z Egiptu, złożysz ofiarę paschalną. 7Ugotujesz ją i zjesz w miejscu, które sobie wybrał Pan, twój Bóg, a rano powrócisz do swoich namiotów. 8Przez sześć dni będziesz jadł chleby przaśne, a siódmego dnia odbędzie się uroczyste zgromadzenie na cześć Pana, twojego Boga. Nie będziesz wtedy wykonywał żadnej pracy.
ŚWIĘTO TYGODNI
9 Odliczysz sobie siedem tygodni. Odliczanie siedmiu tygodni rozpoczniesz od dnia, w którym zaczniesz żąć zboże. 10 Potem będziesz obchodził Święto Tygodni na cześć Pana, twojego Boga. Złożysz dobrowolną ofiarę, według obfitości błogosławieństwa Pana, twojego Boga. 11 W miejscu, które Pan, twój Bóg, wybierze na mieszkanie dla swojego imienia, będziesz się cieszył przed Panem, twoim Bogiem, wraz z synem i córką, sługą i służącą, razem z lewitami, którzy mieszkają w twoich miastach, razem z cudzoziemcem, sierotą i wdową, którzy mieszkają obok ciebie. 12 Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w Egipcie, dlatego masz przestrzegać wypełniania tych ustaw.
ŚWIĘTO NAMIOTÓW
13 Przez siedem dni będziesz obchodził Święto Namiotów, gdy już zgromadzisz zbiory z twojego klepiska i tłoczni. 14 Będziesz się cieszył w to święto wraz z synem i córką, sługą i służącą, lewitą i cudzoziemcem, sierotą i wdową, którzy mieszkają w twoich miastach. 15 Przez siedem dni będziesz świętował na cześć Pana, twojego Boga, w miejscu, które Pan sobie wybierze. Ponieważ Pan, twój Bóg, będzie ci błogosławił we wszystkich zbiorach i pracy twoich rąk, a ty będziesz szczęśliwy.
16 Każdy mężczyzna powinien trzy razy w ciągu roku stawić się przed Panem, twoim Bogiem, w miejscu, które On sobie wybierze: na Święto Przaśników, na Święto Tygodni i na Święto Namiotów. Nie powinien jednak stawać przed PANEM z pustymi rękami. 17 A każdy dar powinien być odpowiedni do błogosławieństwa, którego ci udzielił Pan, twój Bóg.
SĘDZIOWIE
18 Ustanowisz sobie sędziów i urzędników dla każdego plemienia, w każdym twoim mieście, które Pan, twój Bóg, ci daje. Oni będą sądzili lud i wydawali sprawiedliwe wyroki. 19 Nie będziesz naginał prawa, nie będziesz stronniczy i nie weźmiesz łapówki, bo łapówka wypacza słuszny osąd i powoduje, że sprawiedliwe słowa są przekręcane. 20 Masz się kierować jedynie sprawiedliwością, abyś żył i miał na własność ziemię, którą ci daje Pan, twój Bóg.
WYKROCZENIA W KULCIE
21 Nie ustawisz żadnej drewnianej aszery obok ołtarza Pana, twojego Boga, jaki sobie zbudujesz. 22 Nie postawisz także steli, której nienawidzi Pan, twój Bóg.
17 1Nie złożysz ofiary dla Pana, twojego Boga, z cielca lub jagnięcia, które mają wadę, czyli jakiekolwiek braki, bo tym brzydzi się Pan, twój Bóg.
2 Jeśli w jednym z miast, które ci daje Pan, twój Bóg, znajdzie się mężczyzna lub kobieta, którzy będą czynić to, co nie podoba się Panu, Bogu twojemu, przekroczą Jego przymierze, 3 zaczną służyć innym bogom i będą czcić słońce, księżyc albo wszystkie zastępy nieba, czego zabroniłem, 4 i gdy zostanie ci o tym doniesione, ty wysłuchasz tego i zbadasz dokładnie całą sprawę. Gdy się okaże, że ta wiadomość jest prawdziwa, bo istotnie dopuszczono się w Izraelu takiej właśnie obrzydliwości, 5 wtedy zaprowadzisz mężczyznę lub kobietę, którzy dopuścili się takiego zła, do bramy miasta i tam będziesz ich kamienował, aż umrą. 6 Winny ma być skazany na śmierć na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków. Nie wolno skazać go na śmierć na podstawie zeznania jednego świadka. 7 Najpierw świadkowie podniosą na niego rękę, aby go zgładzić, później dopiero cały lud będzie go kamienował. Tak usuniecie zło spośród was.
SĄDY LEWICKIE
8 Jeśli zdarzy ci się trudna do rozstrzygnięcia sprawa sądowa, dotycząca zabójstw, sprzeczek, zranień, której nie rozstrzygnął sąd miejscowy, wtedy niezwłocznie pójdziesz do miejsca, które wybierze sobie Pan, twój Bóg. 9 Udasz się do kapłanów lewickich i do sędziego, który w tym czasie będzie pełnił swój urząd. Poradzisz się ich, a oni zawyrokują w tej sprawie. 10 Zastosujesz się do orzeczenia, jakie ci wydadzą w miejscu, które Pan sobie wybierze, i pilnie wykonasz wszystko, o czym cię pouczą. 11 Masz się ściśle zastosować do pouczenia, jakie ci dadzą, i do rozstrzygnięcia, jakie orzekną. W niczym nie zaniechaj ich wyroku. 12 Gdyby jednak człowiek uniesiony pychą postąpił wbrew orzeczeniu, nie słuchając ani kapłana pełniącego tam urząd na cześć Pana, twojego Boga, ani sędziego, ma ponieść śmierć. W ten sposób usuniesz zło z Izraela, 13 a gdy cały lud usłyszy o tym, będzie się bał i już więcej nikt nie uniesie się pychą.
USTAWA O KRÓLACH
14 Gdy wejdziesz do kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci w posiadanie, kiedy już w nim zamieszkasz i powiesz sobie: «Chcę ustanowić nad sobą króla, tak jak to jest u wszystkich narodów, które mnie otaczają», 15 to będziesz mógł ustanowić nad sobą króla, którego wybierze Pan, twój Bóg. Na króla wybierzesz jednego spośród twoich braci. Nie możesz ustanowić nad sobą cudzoziemca, który nie jest twoim bratem. 16 Król nie powinien nabywać dla siebie zbyt wielu koni ani posyłać ludzi do Egiptu, by tam ich wiele kupowali, ponieważ Pan wam powiedział: «Nie wolno wam już nigdy wracać na tę drogę». 17 Nie powinien brać sobie zbyt wielu żon, gdyż to mogłoby uwieść jego serce. Nie powinien także gromadzić dla siebie nadmiernej ilości srebra ani złota. 18 A gdy już zasiądzie na tronie, sporządzi sobie w księdze odpis tego prawa z tekstu kapłanów lewickich. 19 Potem będzie je miał przy sobie i będzie je czytał przez wszystkie dni swojego życia, aby się nauczył bojaźni wobec Pana, swojego Boga, przez gorliwe wypełnianie wszystkich słów prawa i ustaw; 20 żeby jego serce nie wynosiło się nad braci i aby nie odszedł od tych przykazań ani na krok. Dzięki temu przedłuży dni swojego królowania w Izraelu, tak on, jak i jego potomkowie.
KAPŁANI LEWICCY
18 1Kapłani lewiccy, czyli całe plemię Lewiego, nie będą mieli części ani dziedzictwa razem z Izraelem. Lewita będzie się żywił z ofiar spalanych ku czci Pana i ze swojego rodzinnego majątku. 2Nie będzie miał dziedzictwa wśród swoich braci. Pan jest jego dziedzictwem, jak mu obiecał.
3 Taka będzie należność od ludu dla kapłanów z ofiar, gdy będą na nie składać woły lub owce: kapłan otrzyma z nich łopatkę, obie szczęki i żołądek. 4 Dostanie pierwociny zboża, moszczu i oliwy oraz pierwociny ze strzyżenia owiec. 5 Jego bowiem wybrał Pan, twój Bóg, spośród plemion, aby nieustannie służył imieniu Pana, tak on, jak i jego potomkowie.
6 Jeśli jakiś lewita opuści miasto w Izraelu, w którym dotychczas przebywał, i wiedziony gorącym pragnieniem przybędzie do miejsca, które Pan sobie wybierze, 7 to będzie służył imieniu Pana, swojego Boga, tak samo jak jego bracia lewici, którzy tam służą Panu. 8 Powinien na swoje utrzymanie otrzymywać taką samą część jak inni, bez uszczerbku dla dochodów ze sprzedanej ojcowizny.
SŁUCHANIE BOGA. MISJA PROROKÓW
9 Gdy wejdziesz do kraju, który Pan, twój Bóg, ci daje, nie ucz się obrzydliwego postępowania tamtych narodów. 10 Nie znajdzie się u ciebie nikt, kto by spalił w ofierze swojego syna lub córkę, kto by praktykował wróżby, zaklinanie, magię i czary; 11 nikt, kto by wywoływał duchy, pytał o radę czarowników, szukał rady u zmarłych. 12 Ktokolwiek czyni podobne rzeczy, jest obrzydliwy dla Pana, bo właśnie z powodu tych obrzydliwości Pan, twój Bóg, wypędzi te narody przed tobą. 13 Ty masz być nienaganny wobec Pana, twojego Boga! 14 Narody, które wkrótce zniszczysz, słuchały wróżbiarzy i czarowników, tobie jednak nie pozwala na to Pan, twój Bóg.
15 Pan, twój Bóg, wzbudzi spośród was proroka podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał. 16 O to przecież prosiłeś Pana, twojego Boga, na Horebie, w dniu zgromadzenia: «Niech już więcej nie słyszę głosu Pana, mojego Boga, ani nie oglądam tego wielkiego ognia, abym nie umarł». 17 Wtedy Pan powiedział do mnie: «Słusznie powiedzieli. 18 Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, i pouczę go, co ma mówić, a on powie im wszystko, co rozkażę. 19 Jeśli ktoś nie posłucha moich słów, które on powie w imię moje, od tego człowieka zażądam zdania sprawy. 20 Lecz jeśli któryś prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie nakazałem, albo będzie przemawiał w imieniu obcych bogów – taki prorok ma ponieść śmierć».
21 Możesz jednak pomyśleć: «W jaki sposób rozpoznamy słowo, którego Pan nie powiedział?». 22 Otóż, gdy ów prorok będzie mówił w imię Pana, a to się nie sprawdzi ani nie nastąpi, to znaczy, że Pan tego nie powiedział, lecz ów prorok przemawiał przez własną pychę. Nie musisz się go bać.
MIASTA AZYLU. PRAWO ODWETU
19 1 Kiedy Pan, twój Bóg, wytępi narody, których ziemie ci daje, a ty wypędzisz je z ich posiadłości i zamieszkasz w ich miastach i domach, 2 wtedy wyznaczysz sobie trzy miasta w kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci w posiadanie. 3 Wytyczysz do nich drogi, a cały kraj, który Pan, twój Bóg, daje ci w dziedzictwo, podzielisz na trzy części, aby do tych miast mógł zbiec każdy zabójca.
4 Oto w jakim przypadku zabójca będzie mógł tam uciec i w ten sposób ocalić swoje życie: Jeżeli ktoś nieumyślnie zabił bliźniego, do którego wcześniej nie żywił nienawiści. 5 Kiedy na przykład pójdzie do lasu ze swoim bliźnim ścinać drzewo i tam zamachnie się siekierą, by ściąć to drzewo, a ostrze siekiery spadnie z trzonka i tak ugodzi bliźniego, że ten umrze, to zabójca będzie mógł uciec do jednego z tych miast. Tam ocali swoje życie. 6 W przeciwnym wypadku, gdyby droga była zbyt daleka, wzburzony mściciel krwi mógłby go dopaść i zabić, choć nie zasłużył na karę śmierci, bo wcześniej nie żywił nienawiści do swojego bliźniego. 7 Dlatego nakazuję ci: Wyznacz sobie trzy miasta.
8 Kiedy zaś Pan, twój Bóg, powiększy obszar twojego kraju, jak przysiągł twoim przodkom, i odda ci cały kraj, który im obiecał, 9 to jeżeli będziesz starał się wypełniać wszystkie te przykazania, które dziś ci daję, jeżeli będziesz kochał Pana, twojego Boga, i chodził zawsze drogami, które On wskazuje, wtedy dodasz jeszcze trzy miasta do trzech poprzednich. 10 Dzięki temu nie będzie przelewania niewinnej krwi w twoim kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci w dziedzictwo. W przeciwnym razie będziesz winny przelewu krwi.
11 Jeżeli zaś jakiś człowiek znienawidzi bliźniego, zaczai się na niego, napadnie go i zada mu śmiertelny cios, a potem zbiegnie do jednego z tych miast, 12 wtedy starsi tego miasta każą go tam pojmać i wydadzą w ręce mściciela krwi, aby poniósł śmierć. 13 Nie będziesz miał dla niego litości, lecz aby ci się dobrze wiodło, usuniesz z Izraela winnego przelania niewinnej krwi.
SŁUPY GRANICZNE
14 Nie przesuniesz bezprawnie w głąb pola swojego bliźniego miedzy, którą ustalili przodkowie dla twojego dziedzictwa, jakie otrzymałeś w kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci w posiadanie.
ŚWIADKOWIE
15 Dla orzeczenia czyjejś winy lub grzechu nie wystarczy tylko jeden świadek. Takie orzeczenie, w każdym przypadku dotyczącym popełnionego grzechu, musi się opierać na zeznaniu dwóch lub trzech świadków. 16 Jeżeli przeciw komuś wystąpi fałszywy świadek, aby go oskarżyć o przestępstwo, 17 wtedy obaj mężczyźni, między którymi powstał spór, stawią się przed Panem, wobec kapłanów i sędziów, którzy w tym czasie będą sprawować urząd. 18 Sędziowie pilnie zbadają sprawę, a gdy się okaże, że fałszywy świadek złożył kłamliwe świadectwo przeciwko bratu, 19 wtedy uczynicie mu to samo, co on zamierzał uczynić swojemu bratu. W ten sposób usuniecie zło spośród was. 20 Gdy inni dowiedzą się o tym, będą się bać i już nigdy więcej nie zostanie popełniona podobna niegodziwość wśród was. 21 Nie okażesz litości: życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę, noga za nogę.
WOJNA
20 1 Kiedy wyruszysz na wojnę przeciw swoim wrogom i zobaczysz konie, rydwany i lud potężniejszy od ciebie, nie lękaj się go, gdyż z tobą jest Pan, twój Bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. 2 Zanim rozpoczniecie walkę, wystąpi kapłan i powie do ludu: 3 «Słuchaj, Izraelu! Oto wyruszacie dziś do walki z waszymi wrogami. Nie upadajcie na duchu, nie bójcie się, nie drżyjcie i nie lękajcie się ich! 4 Z wami bowiem pójdzie Pan, wasz Bóg, który będzie walczył za was z waszymi wrogami i da wam zwycięstwo».
5 Dowódcy natomiast powiedzą do żołnierzy: «Czy jest ktoś, kto wybudował sobie nowy dom, a jeszcze go nie poświęcił? Jeżeli jest, to niech wraca do domu, bo gdyby poległ w walce, wtedy kto inny go poświęci. 6 Czy jest ktoś, kto zasadził winnicę, a jeszcze nie cieszył się jej owocami? Jeżeli jest, niech wraca do domu, bo gdyby poległ w walce, wtedy kto inny będzie się cieszył z jej owoców. 7 Czy jest ktoś, kto się zaręczył z kobietą, ale jeszcze jej nie poślubił? Jeżeli jest, niech wraca do domu, bo gdyby poległ w walce, wtedy kto inny ją poślubi». 8 Dowódcy powiedzą do żołnierzy jeszcze i to: «Czy jest ktoś, kto się boi i stracił odwagę? Jeżeli jest, niech wraca do domu, aby nie napełniał strachem pozostałych wojowników». 9 Gdy przywódcy skończą przemawiać, wyznaczą dowódców dla oddziałów, aby przewodzili wojsku.
ZDOBYWANIE MIAST
10 Gdy zbliżysz się do jakiegoś miasta, aby walczyć z jego mieszkańcami, najpierw zaproponuj im pokój. 11 Jeżeli przyjmą pokój i otworzą ci bramy, wtedy cały lud, który tam się znajduje, stanie się dla ciebie siłą roboczą i będzie ci służył. 12 Jeżeli jednak mieszkańcy miasta nie będą chcieli zawrzeć pokoju i rozpoczną z tobą wojnę, będziesz oblegał to miasto. 13 A gdy Pan, twój Bóg, wyda je w twoje ręce, wszystkich mężczyzn wytniesz mieczem. 14 Kobiety natomiast, niemowlęta, bydło i to wszystko, co będzie się znajdować w tym mieście, cały łup weźmiesz sobie jako zdobycz. Będziesz mógł korzystać ze zdobytego na twoich wrogach łupu, którym cię obdarzył Pan, twój Bóg. 15 W ten sposób postąpisz ze wszystkimi miastami, które leżą bardzo daleko od ciebie, a które nie należą do miast pobliskich narodów.
16 Tylko w miastach należących do narodów, które Pan, twój Bóg, daje ci w dziedzictwo, nikogo nie zostawisz przy życiu. 17 Rzucisz klątwę na Chetytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów – jak ci nakazał Pan, twój Bóg, 18 aby te narody nie nauczyły was popełniać tych wszystkich obrzydliwości, które one czynią dla swoich bogów, a wy, abyście nie zgrzeszyli przeciwko Panu, waszemu Bogu.
19 Gdy przez wiele dni będziesz oblegał jakieś miasto, aby je pokonać i zająć, nie zniszczysz jego drzew, ścinając je siekierą. Będziesz z nich przecież jadł owoce, dlatego ich nie ścinaj. Czy drzewa polne są ludźmi, byś szedł je oblegać? 20 Jedynie te drzewa, o których wiesz, że nie rodzą jadalnych owoców, możesz niszczyć i ścinać, aby zbudować z nich machiny oblężnicze przeciwko miastu, które prowadzi z tobą wojnę, aż upadnie.
ZADOŚĆUCZYNIENIE ZA ZABÓJSTWO
21 1 Jeżeli w kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci w posiadanie, zostaną znalezione zwłoki człowieka na polu, a nie będzie wiadomo, kto go zabił, 2 wtedy twoi starsi i sędziowie pójdą i zmierzą odległość, jaka dzieli zabitego od miast leżących dokoła. 3 Potem starsi tego miasta, które leży najbliżej zabitego, wezmą jałówkę, której jeszcze nie używano do pracy i na którą dotąd nie nakładano jarzma. 4 Starsi miasta zaprowadzą ją nad rzekę z płynącą wodą, na miejsce, gdzie się nie orze ani nie sieje, i tam złamią jej kark. 5 Następnie zbliżą się kapłani, potomkowie Lewiego, gdyż to ich wybrał Pan, twój Bóg, aby Mu służyli i udzielali błogosławieństwa w imię Pana oraz rozstrzygali każdy spór i każdą sprawę o zranienie. 6 Wtedy wszyscy starsi miasta, które leży najbliżej zabitego, umyją ręce nad jałówką, której złamano kark w rzece, 7 i powiedzą: «Nasze ręce nie przelały tej krwi ani nasze oczy tego nie widziały. 8 Przebacz, o Panie, twojemu ludowi, Izraelowi, którego wyzwoliłeś i nie obarczaj twojego ludu, Izraela, niewinną krwią». I tak otrzymają przebaczenie za przelaną krew. 9 Ty natomiast oczyścisz się z przelanej krwi u siebie i przez to wypełnisz to, co się Panu podoba.
MAŁŻEŃSTWO Z BRANKĄ WOJENNĄ
10 Kiedy wyruszysz na wojnę przeciwko twoim wrogom, a Pan, twój Bóg, wyda ich w twoje ręce, i gdy pośród jeńców 11 zobaczysz piękną kobietę, która tak ci się spodoba, że będziesz chciał ją poślubić, 12 to sprowadzisz ją do swojego domu. Ona ogoli sobie głowę, obetnie paznokcie 13 i zdejmie odzież, w której została pojmana. Przez cały miesiąc będzie przebywała w twoim domu, opłakując swojego ojca i matkę. Po miesiącu będziesz już mógł pójść do niej, aby zostać jej mężem, a ona twoją żoną. 14 Gdyby jednak potem przestała ci się podobać, pozwolisz jej odejść, dokąd zechce. Nie wolno ci jej sprzedać za srebro ani traktować okrutnie, ponieważ wcześniej ją poniżyłeś.
PRAWO PIERWORÓDZTWA
15 Jeżeli jakiś mężczyzna będzie miał dwie żony, jedną – którą kocha, i drugą – której nie kocha, i jeżeli obie – ta kochana i niekochana – urodziły mu synów, lecz pierworodnym będzie syn niekochanej, 16 to w dniu, w którym będzie dzielił swoją własność pomiędzy synów, nie może przenieść prawa pierworództwa na syna kochanej, na niekorzyść syna niekochanej, który jest pierworodnym. 17 Za pierworodnego musi uznać syna niekochanej i jemu da podwójną część ze wszystkiego, co posiada. On bowiem jest pierwociną jego siły i jemu przysługuje prawo pierworództwa.
KARA DLA KRNĄBRNEGO SYNA
18 Gdyby ktoś miał nieposłusznego i krnąbrnego syna, który nie słucha ani ojca, ani matki, a choć go karcili, to nadal ich nie słucha, 19 wtedy ojciec i matka go pochwycą i zaprowadzą do starszych miasta, do bramy tej miejscowości, 20 i powiedzą do starszych miasta: «Nasz syn jest nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszych upomnień, jest rozpustnikiem i pijakiem». 21 Wtedy wszyscy mieszkańcy miasta będą go kamienować, aż umrze. Tak usuniecie zło spośród was, a cały Izrael, słysząc o tym, zatrwoży się.
RÓŻNE PRZEPISY
22 Jeżeli ktoś popełnił przestępstwo podlegające karze śmierci i zostanie stracony, a potem powieszony na drzewie, 23 jego trup nie pozostanie na drzewie przez noc, lecz masz go pochować tego samego dnia. Każdy, kto zawisł na drzewie, jest przeklęty przez Boga. Nie zbezcześcisz ziemi, którą Pan, twój Bóg, daje ci w dziedzictwo.
22 1 Jeżeli zobaczysz zabłąkanego wołu twojego brata albo jego owcę, nie odmówisz im pomocy, lecz odprowadzisz je do twojego brata. 2 Gdyby jednak twój brat nie mieszkał blisko ciebie lub gdybyś go nie znał, wtedy zabierzesz je do swojego domu. Pozostaną u ciebie, aż twój brat będzie ich szukał, a wtedy mu je zwrócisz. 3 Tak samo postąpisz z jego osłem, z płaszczem i każdą rzeczą zgubioną przez twojego brata. Jeżeli on coś zgubił, a ty to znalazłeś, to nie możesz udawać, że tego nie widziałeś. 4 Gdybyś zobaczył, że na drodze upadł osioł albo wół twojego brata, to nie odmówisz mu pomocy, tylko pomożesz mu je podnieść.
5 Kobieta nie może wkładać na siebie ubrania mężczyzny ani mężczyzna ubierać się w strój kobiety, bo kto by czynił podobne rzeczy, będzie wstrętny dla Pana, twojego Boga.
6 Jeżeli spotkasz na drodze, na drzewie lub gdzieś na ziemi ptasie gniazdo, w którym będą pisklęta lub jaja, matka okrywająca pisklęta albo siedząca na jajach, to nie zabierzesz matki razem z młodymi. 7 Możesz zabrać pisklęta, ale matkę masz puścić wolno, aby ci się dobrze powodziło i abyś długo żył.
8 Gdy wybudujesz sobie nowy dom, masz na brzegach dachu zrobić balustradę, abyś nie uczynił swojego domu winnym krwi, gdyby ktoś z niego spadł.
9 Nie posiejesz w swojej winnicy dwóch rodzajów nasion, gdyż wtedy zostałoby skażone wszystko, co posiałeś, i to, co urodzi się w winnicy.
10 Nie będziesz orał, mając w jednym zaprzęgu wołu i osła.
11 Nie będziesz nosił odzieży z wełny połączonej z lnem.
12 Zrobisz sobie frędzle na czterech rogach płaszcza, którym się będziesz okrywał.
PRAWO MAŁŻEŃSKIE
13 Jeśli mężczyzna poślubi kobietę, będzie z nią współżył, a potem ją znienawidzi 14 i posądzi o złe rzeczy oraz zniesławi jej imię, rozgłaszając: «Poślubiłem tę kobietę, lecz współżyjąc z nią, nie stwierdziłem u niej oznak dziewictwa», 15 wtedy ojciec i matka młodej kobiety wezmą dowody jej dziewictwa i przyniosą je do starszych, którzy są w bramie miasta. 16 Tam ojciec młodej kobiety powie do starszych: «Dałem moją córkę za żonę temu mężczyźnie, a on ją znienawidził. 17 Na dodatek posądził ją o złe rzeczy i mówi: Nie znalazłem u twojej córki znaku dziewictwa. Oto są znaki dziewictwa mojej córki» – i rozłożą prześcieradło przed starszymi miasta. 18 Wtedy starsi tego miasta każą tego mężczyznę pojmać i wychłostać. 19 Nałożą na niego również grzywnę wynoszącą sto syklów srebra, którą przekażą ojcu młodej kobiety za to, że zniesławił dziewicę izraelską. Ona nadal pozostanie jego żoną, a on nie będzie mógł jej oddalić przez całe swoje życie.
20 Jeżeli jednak oskarżenie okaże się słuszne, bo nie znaleziono dowodów dziewictwa tej młodej kobiety, 21 wtedy ludność tego miasta zaprowadzi ją przed drzwi ojcowskiego domu i będzie ją kamienować, aż umrze, gdyż dopuściła się rzeczy haniebnej w Izraelu, uprawiając rozpustę w domu swojego ojca. W ten sposób usuniecie zło spośród was.
22 Gdyby przyłapano mężczyznę współżyjącego z kobietą zamężną, oboje poniosą śmierć: zarówno mężczyzna, który współżył z kobietą, jak i ta kobieta. W ten sposób usuniesz zło z Izraela.
23 Gdyby się zdarzyło, że jakiś mężczyzna spotkał w mieście już zaręczoną dziewicę i współżył z nią, 24 wtedy zaprowadzicie oboje do bramy tego miasta i tam będziecie ich kamienować, aż umrą. Dziewczynę za to, że będąc w mieście, nie wzywała pomocy, a mężczyznę za to, że zhańbił żonę bliźniego. W ten spośród usuniesz zło spośród siebie.
25 Jeżeli zaś mężczyzna spotka w polu zaręczoną dziewczynę i będzie z nią współżył, zadając jej gwałt, to śmierć poniesie tylko ów mężczyzna, który z nią współżył, 26 dziewczynie natomiast nic nie zrobisz. Ona nie uczyniła nic zasługującego na śmierć. Ów przypadek należy traktować tak samo jak ten, gdy ktoś napada i morduje bliźniego. 27 Gdy mężczyzna spotkał w polu zaręczoną dziewczynę, ona mogła krzyczeć, lecz nie było nikogo, kto by jej przyszedł z pomocą.
28 Jeżeli mężczyzna spotka dziewczynę, dziewicę jeszcze niezaręczoną, weźmie ją przemocą i będzie z nią współżył, to gdy zostaną przyłapani, 29 ów mężczyzna, który z nią współżył, będzie musiał zapłacić ojcu dziewczyny pięćdziesiąt syklów srebra i wziąć ją za żonę, ponieważ ją zgwałcił. Nigdy też nie będzie mógł jej oddalić.
23 1Nikomu nie wolno poślubić byłej żony swojego ojca i współżyć z nią.
WYKLUCZENI I DOPUSZCZENI DO SPOŁECZNOŚCI IZRAELSKIEJ
2 Do zgromadzenia Pana nie może wejść ten, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek. 3 Do zgromadzenia Pana nie wejdzie dziecko z nieprawego łoża. Nawet w dziesiątym pokoleniu nie będzie mogło wejść do zgromadzenia Pana. 4 Ammonici i Moabici nie wejdą do zgromadzenia Pana. Nigdy, nawet w dziesiątym pokoleniu, nie będą mogli wejść do zgromadzenia Pana. 5 Nie wyszli bowiem do was z chlebem i wodą podczas waszej wędrówki po Wyjściu z Egiptu. Oprócz tego opłacili przeciwko wam Balaama, syna Beora, z Petor w Aram-Naharaim, aby was przeklinał. 6 Pan, twój Bóg, nie posłuchał jednak Balaama i zamienił przekleństwo na błogosławieństwo, ponieważ kocha cię Pan, twój Bóg. 7 Nigdy nie będziesz zabiegał o pokój dla nich ani o ich pomyślność – dopóki żyjesz. 8 Nie będziesz się brzydził Edomitą, gdyż jest twoim bratem. Nie będziesz się brzydził Egipcjaninem, gdyż byłeś przybyszem w jego kraju. 9 Dzieci, które im się urodzą, będą mogły w trzecim pokoleniu wejść do zgromadzenia Pana.
CZYSTOŚĆ RYTUALNA I HIGIENA W OBOZIE
10 Kiedy rozbijesz obóz naprzeciw twoich wrogów, wystrzegaj się wszelkiego zła. 11 Jeżeli znajdzie się u ciebie mężczyzna, który stał się nieczysty z powodu zmazy nocnej, ma wyjść poza obóz i nie wolno mu do niego wchodzić. 12 Pod wieczór umyje się w wodzie, a gdy słońce zajdzie, będzie mógł wrócić do obozu.
13 Za obozem będziesz miał miejsce ustronne i tam będziesz załatwiał swoją potrzebę. 14 Wśród własnego sprzętu będziesz miał także łopatkę, którą będziesz używał, gdy wyjdziesz za potrzebą poza obóz, aby wykopać nią dołek i przykryć pozostawione tam odchody. 15 Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem po twoim obozie, aby cię ochraniać i wydać ci twoich wrogów, dlatego obóz ma być święty. Nie może on zobaczyć u ciebie nic wstrętnego, aby się nie odwrócił od ciebie.
PRZEPISY SOCJALNE I KULTOWE
16 Nie wydasz zbiegłego niewolnika jego panu, gdy się schroni u ciebie. 17 Będzie mieszkał razem z tobą, w jednym z miast, które mu się najbardziej spodoba, w miejscu, które sobie wybierze. Nie wolno ci go gnębić.
18 Żadna kobieta izraelska nie może być sakralną nierządnicą, ani żaden mężczyzna izraelski nie może uprawiać sakralnego nierządu. 19 Nie przyniesiesz do domu Pana, twojego Boga, na jakąkolwiek ofiarę ślubowaną zapłaty nierządnicy ani zarobku mężczyzny oddającego się nierządowi sakralnemu, gdyż oboje są obrzydliwi dla Pana, twojego Boga.
20 Od twojego brata nie wolno ci pobierać procentów za pożyczone pieniądze, żywność czy jakąkolwiek inną rzecz. 21 Cudzoziemcowi możesz pożyczać na procent, ale nie twojemu bratu, aby ci błogosławił Pan, twój Bóg, w każdej pracy, jakiej się podejmiesz w kraju, który idziesz posiąść.
22 Kiedy złożysz ślub Panu, twojemu Bogu, nie zwlekaj z jego wypełnieniem, gdyż Pan, twój Bóg, będzie tego oczekiwał od ciebie, a ty, odwlekając, trwałbyś w grzechu. 23 Jeśli się powstrzymasz od złożenia ślubu, nie będziesz miał grzechu. 24 Jednakże to, co wypowiedziały twoje wargi, masz wypełnić, ponieważ dobrowolnie złożyłeś ślub Panu, twojemu Bogu, gdy go wypowiedziałeś ustami.
25 Gdy wejdziesz do winnicy bliźniego, możesz najeść się winogron do woli, lecz nie nazbierasz ich do naczynia. 26 Gdy wejdziesz w zboże bliźniego, możesz ręką zrywać kłosy, ale sierpem nie możesz ich żąć.
PRAWO ROZWODOWE
24 1Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż dopatrzy się u niej czegoś odrażającego, wtedy sporządzi dokument rozwodu, wręczy go jej i oddali ją ze swojego domu. 2Gdy ona opuści jego dom i zostanie żoną innego mężczyzny, 3lecz ten ją znienawidzi, niech sporządzi dokument rozwodu, wręczy go jej i oddali ją ze swojego domu. Jeżeli umrze ów drugi mąż, który ją wziął za żonę, 4wtedy jej pierwszy mąż, który ją oddalił, nie będzie mógł powtórnie jej poślubić po tym, jak została skalana, gdyż takie postępowanie byłoby wstrętne dla Pana. Nie możesz obciążyć grzechem tego kraju, który ci daje w dziedzictwo Pan, twój Bóg.
WEZWANIE DO SPOŁECZNEJ WRAŻLIWOŚCI I SPRAWIEDLIWOŚCI
5 Jeżeli mężczyzna niedawno poślubił kobietę, to nie zostanie wzięty do wojska i nie należy go obciążać jakimkolwiek obowiązkiem publicznym. Przez rok ma być wolny, aby przebywać ze swoją rodziną i zażywać radości z żoną, którą poślubił.
6 Nie wolno nikomu wziąć w zastaw kamieni od żaren, dolnego ani górnego, gdyż w ten sposób wziąłby w zastaw ludzkie życie.
7 Gdyby wykryto człowieka, który porwał jednego ze swoich braci Izraelitów i traktował go jak niewolnika lub sprzedał, taki złodziej ma ponieść śmierć. W ten sposób usuniesz zło z Izraela.
8 W razie zarazy trądu starajcie się sumiennie wypełnić wszystko, czego was będą nauczać kapłani lewiccy. Gorliwie wypełniajcie wszystko, co im nakazałem. 9 Przypomnij sobie, co Pan, twój Bóg, uczynił Miriam podczas wędrówki, gdy wyszliście z Egiptu.
10 Jeżeli cokolwiek pożyczysz bliźniemu, to nie wejdziesz do jego domu, aby wziąć sobie coś w zastaw. 11 Poczekasz na zewnątrz, a człowiek, któremu udzieliłeś pożyczki, przyniesie ci ten zastaw. 12 Jeżeli jest to człowiek ubogi, nie położysz się spać, przykrywając się jego płaszczem wziętym w zastaw. 13 O zachodzie słońca masz mu zwrócić jego zastaw, aby mógł spać pod swoim płaszczem. On będzie cię błogosławił, a Pan, twój Bóg, poczyta ci to za dobry uczynek.
14 Nie będziesz gnębił biednego i nędznego najemnika, pochodzącego spośród twoich braci lub cudzoziemców, którzy osiedlili się w miastach twojego kraju. 15 Tego samego dnia, zanim zajdzie słońce, daj mu zapłatę, bo jest biedny i bardzo jej pragnie. Dzięki temu nie będzie wzywał Pana przeciwko tobie, a ty nie będziesz trwał w grzechu.
16 Ojcowie nie poniosą śmierci za winy swoich dzieci ani dzieci za winy swoich ojców. Każdy umrze za swój własny grzech.
17 Nie naruszysz prawa cudzoziemca i sieroty ani nie weźmiesz w zastaw odzieży wdowy, 18 lecz masz pamiętać, że byłeś niewolnikiem w Egipcie, skąd wybawił cię Pan, twój Bóg. Dlatego nakazuję ci to czynić.
19 Gdy w czasie żniw będziesz żął zboże na polu, a potem zapomnisz o jakimś snopie, to nie wrócisz, aby go zabrać. Niech zostanie dla cudzoziemca, sieroty i wdowy, aby ci błogosławił Pan, twój Bóg, w każdej twojej pracy. 20 Gdy otrząśniesz swoje drzewo oliwne, nie przeszukuj go potem drugi raz, lecz to, co pozostanie, niech będzie dla cudzoziemca, sieroty i wdowy. 21 Gdy dokonasz zbioru w swojej winnicy, nie ponawiaj go, lecz to, co pozostanie, niech będzie dla cudzoziemca, sieroty i wdowy. 22 Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w Egipcie. Dlatego nakazuję ci to czynić.
25 1Jeśli między mężczyznami wybuchnie kłótnia, wtedy udadzą się do sądu, który wyda wyrok: niewinnego uniewinni, a winnego ukarze. 2Jeśli winowajca zasłużył na karę chłosty, wówczas sędzia każe go rozciągnąć na ziemi i w swojej obecności wymierzyć mu chłostę, a liczba razów ma być odpowiednia do przewinienia. 3 Można mu wymierzyć czterdzieści razów, ale nie więcej, gdyż dodatkowe uderzenia uczyniłyby tę karę zbyt dotkliwą, i twój brat zostałby przed tobą poniżony.
4 Nie zawiążesz pyska młócącemu wołowi.
PRAWO LEWIRATU, CZYLI OBOWIĄZEK SZWAGRA
5 Jeśli bracia mieszkają razem, a jeden z nich umrze i nie pozostawi syna, to żona zmarłego nie może wyjść za mąż za kogoś spoza rodziny, lecz jej szwagier ma przyjść do niej, wziąć ją za żonę i w ten sposób wypełnić wobec niej obowiązek szwagra. 6 Pierworodny syn, którego ona urodzi, przejmie imię zmarłego brata, aby jego imię nie zaginęło w Izraelu. 7 Gdyby jednak ów mężczyzna nie chciał wziąć za żonę swojej bratowej, wtedy ona pójdzie do bramy miasta, do starszych, i powie: «Mój szwagier nie chce podtrzymać imienia swojego brata w Izraelu, bo nie chce wypełnić wobec mnie obowiązku szwagra». 8 Wówczas starsi miasta wezwą go i będą go przekonywać. Jeśli się uprze i powie: «Nie chcę się z nią żenić», 9 wtedy w obecności starszych bratowa podejdzie do niego, zdejmie mu sandał z nogi, napluje w twarz i powie: «Tak należy traktować człowieka, który nie chce odbudować rodziny swojemu bratu». 10 Odtąd będą nazywać w Izraelu jego rodzinę: «Dom tego, któremu zdjęto sandał».
RÓŻNE PRZEPISY
11 Jeżeli będzie się biło dwóch mężczyzn, a żona jednego z nich podejdzie, i chcąc wyzwolić męża od tego, który go bije, wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe, 12 odetniesz jej rękę, nie będziesz miał litości.
13 Nie będziesz miał w torbie dwojakich odważników: większego i mniejszego. 14 Nie będziesz miał w domu podwójnej miarki: większej i mniejszej. 15 Masz mieć dokładny i rzetelny odważnik, także miarę masz mieć dokładną i rzetelną, abyś mógł długo żyć w kraju, który ci daje Pan, twój Bóg. 16 Pan, twój Bóg, brzydzi się wszystkimi, którzy postępują nieuczciwie.
17 Pamiętaj, co ci uczynił Amalekita podczas drogi, gdy wyszliście z Egiptu: 18 jak podczas drogi, gdy byłeś słaby i wyczerpany, ruszył na ciebie i nie bojąc się Boga, zaatakował wszystkich wycieńczonych, który byli na tyłach. 19 Kiedy już Pan, twój Bóg, zapewni ci pokój ze wszystkimi otaczającymi cię wrogami, w kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci na dziedziczną posiadłość, wtedy wymażesz spod nieba pamięć o Amalekicie. Nie zapomnij o tym!
PIERWOCINY
26 1Kiedy wejdziesz do kraju, który Pan, twój Bóg, daje ci w dziedzictwo, gdy weźmiesz go w posiadanie i już w nim zamieszkasz, 2wybierzesz część płodów ziemi, które uzyskasz w kraju, który ci daje Pan, twój Bóg, włożysz je do kosza i zaniesiesz na to miejsce, które sobie wybierze Pan, twój Bóg, na mieszkanie dla swojego imienia. 3Przyjdziesz do kapłana, który w tym czasie będzie pełnił służbę i powiesz mu: «Oznajmiam dzisiaj wobec Pana, twojego Boga, że przybyłem do kraju, który Pan obiecał dać naszym przodkom». 4Wtedy kapłan weźmie kosz z twoich rąk i postawi go przed ołtarzem Pana, twojego Boga, 5a ty wygłosisz przed Panem, twoim Bogiem, te słowa: «Mój ojciec był wędrującym z miejsca na miejsce Aramejczykiem. Gdy przyszedł do Egiptu, zamieszkał tam wraz z kilkoma osobami jako cudzoziemiec. Później od niego wziął początek naród wielki, potężny i liczny. 6Egipcjanie źle się z nami obchodzili, uciskali nas i gnębili ciężką, niewolniczą pracą. 7Wtedy wołaliśmy do Pana, Boga naszych ojców, a Pan usłyszał nasze wołanie i zobaczył nasze poniżenie, nasz trud i ucisk. 8I wyprowadził nas Pan z Egiptu, mocną ręką i wzniesionym ramieniem, wśród strasznej grozy, znaków i cudów. 9Zaprowadził nas na to miejsce i dał nam ten kraj, ziemię płynącą mlekiem i miodem. 10Teraz właśnie przynoszę pierwociny płodów ziemi, którymi mnie, Panie, obdarzyłeś». Wtedy położysz je przed Panem, twoim Bogiem, i oddasz Mu pokłon. 11A potem wraz z lewitą i cudzoziemcem, który mieszka u ciebie, będziesz się radował ze wszystkich dóbr, jakimi Pan, twój Bóg, obdarzył ciebie i twoją rodzinę.
DZIESIĘCINY TRZECIEGO ROKU
12 W trzecim roku, roku dziesięciny, kiedy zakończysz składanie dziesięcin ze wszystkich twoich zbiorów i gdy obdarujesz lewitę, cudzoziemca, sierotę i wdowę, tak że najedzą się do syta w twoich miastach, 13 powiesz przed Panem, twoim Bogiem: «Wziąłem z domu to, co poświęcone, i dałem lewicie, cudzoziemcowi, sierocie i wdowie, zachowując wszystkie przykazania, które mi dałeś. Żadnego twojego przykazania nie przekroczyłem ani o żadnym nie zapomniałem. 14 Nie jadłem nic z tych dziesięcin podczas żałoby. Nie składałem ich, będąc nieczystym. Nic z nich nie dałem umarłemu. Byłem posłuszny Panu, Bogu mojemu. Uczyniłem wszystko, co mi nakazał. 15 Spójrz z nieba, z twojej świętej siedziby, i pobłogosław twój lud, Izraela, oraz ziemię opływającą w mleko i miód, którą nam dałeś, tak jak przysiągłeś naszym ojcom».
ZAKOŃCZENIE
16 Dziś Pan, twój Bóg, nakazuje ci wypełnić te ustawy i przepisy. Masz ich przestrzegać i wypełniać z całego serca i z całej duszy. 17 Dziś oświadczyłeś, że Pan jest twoim Bogiem, że będziesz chodził drogami wskazanymi przez Niego, przestrzegał Jego ustaw, przykazań i przepisów oraz że będziesz Mu posłuszny. 18 A Pan dziś oświadczył tobie, że będziesz ludem stanowiącym dla Niego szczególną własność, tak jak ci obiecał. Ty masz zachowywać wszystkie Jego przykazania. 19 On cię wywyższy w chwale, sławie i wspaniałości ponad wszystkie narody, które uczynił. Będziesz ludem świętym dla Pana, twojego Boga, tak jak powiedział”.
SPISANIE PRAWA I UROCZYSTOŚĆ W DNIU JEGO PRZYJĘCIA
27 1Mojżesz i starsi Izraela dali ludowi taki nakaz: „Zachowujcie wszystkie przykazania, które dziś wam daję. 2W dniu, w którym przeprawisz się przez Jordan do kraju, który ci daje Pan, twój Bóg, postawisz duże kamienie i pobielisz je wapnem. 3Napiszesz na nich wszystkie słowa tego prawa, gdy już się przeprawisz i wejdziesz do kraju, który Pan, twój Bóg, ci daje, do ziemi opływającej w mleko i miód, jak ci to obiecał Pan, Bóg twoich przodków. 4Gdy więc przeprawicie się przez Jordan, na górze Ebal postawicie te kamienie, jak wam dzisiaj nakazuję, i pobielicie je wapnem. 5Tam też zbudujesz ołtarz dla Pana, twojego Boga. Kamieni ołtarza nie będziesz obrabiał żelaznym narzędziem. 6Ołtarz Pana, twojego Boga, masz zbudować z nieociosanych kamieni. Na nim będziesz składał ofiary całopalne, ku czci Pana, twojego Boga. 7Złożysz także ofiary wspólnotowe, będziesz jadł i cieszył się przed Panem, twoim Bogiem. 8Na kamieniach wypiszesz wyraźnie wszystkie słowa tego prawa”.
9 Następnie Mojżesz i kapłani lewiccy powiedzieli do całego Izraela: „Ucisz się, Izraelu, i posłuchaj! Dziś stałeś się ludem Pana, twojego Boga. 10 Słuchaj Pana, twojego Boga, wypełniaj Jego przykazania i Jego ustawy, które ci dzisiaj daję”.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA I PRZEKLEŃSTWA
11 W tym dniu Mojżesz wydał również następujące polecenie: 12 „Gdy przekroczycie Jordan, to staną na górze Garizim, aby błogosławić lud: Symeon, Lewi, Juda, Issachar, Józef i Beniamin. 13 Na górze Ebal natomiast staną, aby wygłosić przekleństwa: Ruben, Gad, Aser, Zabulon, Dan i Neftali. 14 Lewici przemówią donośnym głosem do wszystkich Izraelitów:
15 «Przeklęty, kto wykonuje posąg rzeźbiony lub odlewany z metalu – rzecz obrzydliwą dla Pana, dzieło rąk rzemieślnika – i umieszcza go w miejscu ukrytym». A cały lud odpowie: «Amen».
16 «Przeklęty, kto gardzi ojcem i matką». A cały lud odpowie: «Amen».
17 «Przeklęty, kto przywłaszcza sobie cudzą ziemię». A cały lud odpowie: «Amen».
18 «Przeklęty, kto kieruje niewidomego na błędne drogi». A cały lud odpowie: «Amen».
19 «Przeklęty, kto łamie prawa cudzoziemca, sieroty i wdowy». A cały lud odpowie: «Amen».
20 «Przeklęty, kto współżyje z żoną swojego ojca, bo tylko on ma do tego prawo». A cały lud odpowie: «Amen».
21 «Przeklęty, kto obcuje z jakimkolwiek zwierzęciem». A cały lud odpowie: «Amen».
22 «Przeklęty, kto współżyje z siostrą, córką swojego ojca lub swojej matki». A cały lud odpowie: «Amen».
23 «Przeklęty, kto współżyje z teściową». A cały lud odpowie: «Amen».
24 «Przeklęty, kto potajemnie zabija bliźniego». A cały lud odpowie: «Amen».
25 «Przeklęty, kto dla pieniędzy zabija niewinnego człowieka». A cały lud odpowie: «Amen».
26 «Przeklęty, kto nie potwierdza przepisów tego prawa i go nie wypełnia». A cały lud odpowie: «Amen».
OBIETNICA BŁOGOSŁAWIEŃSTWA ZA WIERNOŚĆ
28 1Jeżeli pilnie będziesz słuchał głosu Pana, twojego Boga, aby wiernie wypełnić wszystkie Jego przykazania, które ci dziś przekazuję, wtedy Pan, twój Bóg, wywyższy cię ponad wszystkie narody ziemi. 2Jeśli będziesz słuchał głosu Pana, twojego Boga, spłyną na ciebie wszystkie te błogosławieństwa:
3 Otrzymasz błogosławieństwo w mieście i na polu.
4 Błogosławione będzie twoje potomstwo, twoje plony i twoje bydło – cielęta twoich krów i młode twojej trzody.
5 Błogosławiony będzie twój kosz i twoja misa na ciasto.
6 Otrzymasz błogosławieństwo, gdy będziesz coś zaczynał i gdy będziesz kończył.
7 Pan pozwoli ci pokonać nieprzyjaciół, którzy ruszą na ciebie. Jedną drogą wyruszą przeciwko tobie, lecz siedmioma będą przed tobą uciekać. 8 Pan ześle błogosławieństwo na twoje spichlerze i na każde dzieło, którego się podejmiesz. Będziesz błogosławiony w kraju, który ci daje Pan, twój Bóg. 9 Jeśli będziesz zachowywał przykazania Pana, twojego Boga, i chodził drogami wskazanymi przez Niego, Pan uczyni z ciebie naród święty, tak jak ci przysiągł. 10 Wtedy wszystkie narody ziemi zobaczą, że nosisz imię Pana, i będą się ciebie bały. 11 A Pan zapewni ci obfite dobra: potomstwo, bydło i plony – w kraju, który Pan przysiągł twoim przodkom. 12 Pan otworzy dla ciebie bogaty skarbiec nieba, aby w odpowiednim czasie dać twojej ziemi deszcz. On będzie błogosławił każdej pracy, jakiej się podejmiesz. Będziesz udzielał pożyczek wielu narodom, lecz sam od nikogo pożyczać nie będziesz. 13 Pan umieści cię na czele jako głowę, a nie na końcu jak ogon. Będziesz zawsze we czci, a nie w poniżeniu, jeśli będziesz posłuszny przykazaniom Pana, twojego Boga, które ci dziś przekazuję, i będziesz je gorliwie wypełniał, 14 i jeśli nie odstąpisz ani na krok od tych wszystkich nakazów, które ci dzisiaj daję, aby iść za innymi bogami i im służyć.
GROŹBA PRZEKLEŃSTWA ZA NIEWIERNOŚĆ
15 Jeśli jednak nie posłuchasz głosu Pana, twojego Boga, aby gorliwie wypełniać wszystkie Jego przykazania i ustawy, które ci dziś przekazuję, spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa i będą cię nękać:
16 Będziesz przeklęty w mieście i na polu.
17 Przeklęty będzie twój kosz i twoja misa na ciasto.
18 Przeklęte będzie twoje potomstwo i twoje plony,
cielęta twoich krów i młode twojej trzody.
19 Będziesz przeklęty, gdy będziesz coś zaczynał
i gdy będziesz kończył.
20 Pan ześle na ciebie przekleństwo, zamęt i niepowodzenie w każdej pracy, jakiej się podejmiesz. Będziesz zniszczony i szybko zginiesz z powodu niegodziwych czynów, przez które Mnie opuściłeś. 21 Pan sprawi, że w kraju, który idziesz wziąć w posiadanie, przylgnie do ciebie taka zaraza, że wymrzesz. 22 Pan sprawi, że będą cię nękały gruźlica, febra, zapalenie i silna gorączka. Będziesz ginął od miecza, a zboże zniszczy susza i śnieć. I będą cię prześladowały te nieszczęścia, aż zginiesz. 23 Niebo nad twoją głową będzie z brązu, a ziemia pod nogami z żelaza. 24 Pan ześle na twój kraj deszcz piasku i pyłu, które spadną na ciebie z nieba, aż cię wyniszczą. 25 Pan sprawi, że zostaniesz pokonany przez wrogów. Jedną drogą ruszysz przeciwko nim, lecz siedmioma drogami będziesz przed nimi uciekał. Będziesz budził odrazę we wszystkich królestwach ziemi. 26 Twoje zwłoki staną się pokarmem dla wszelkich ptaków i dzikich zwierząt, lecz nikt ich nie odpędzi. 27 Pan sprawi, że na twoim ciele wystąpią wrzody egipskie, guzy, szkorbut i świerzb, których nie zdołasz wyleczyć. 28 Pan doświadczy cię obłędem, ślepotą i niepokojem serca. 29 W samo południe będziesz chodził po omacku jak niewidomy tkwiący w ciemnościach. Nie powiodą się twoje zamiary. Nieustannie będziesz uciskany i łupiony, lecz nikt cię nie wybawi. 30 Zaręczysz się z kobietą, lecz inny mężczyzna ją posiądzie. Wybudujesz dom, lecz w nim nie zamieszkasz. Posadzisz winnicę, lecz nie będziesz zbierał jej owoców. 31 Twój wół zostanie zabity na twoich oczach, lecz ty nie będziesz go jadł. W twojej obecności zabiorą ci osła, którego ci już nie zwrócą. Twoja trzoda zostanie zabrana przez wrogów, lecz nikt cię nie wybawi. 32 Twoi synowie i twoje córki zostaną wydani obcemu narodowi i nie zdołasz temu zaradzić. Będziesz ich codziennie wypatrywał, aż zgasną ci oczy. 33 Owoc twojej roli i twojego trudu zostanie zjedzony przez lud, którego nie znałeś, a ty codziennie będziesz uciskany i poniżany. 34 Popadniesz w obłęd z powodu tego, na co będziesz musiał patrzeć. 35 Pan sprawi, że na twoich kolanach i udach pojawią się złośliwe wrzody, których nie zdołasz wyleczyć. Będziesz nimi pokryty od stóp do głów. 36 Pan uprowadzi ciebie i króla, którego ustanowisz nad sobą, do narodu, którego nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie. Tam będziesz służył innym bogom wykonanym z drewna lub z kamienia. 37 Staniesz się przedmiotem żartów i kpin wszystkich narodów, do których Pan cię zaprowadzi.
38 Dużo ziarna wyniesiesz na pole, ale niewiele go tam zbierzesz, bo pożre je szarańcza. 39 Posadzisz winnice i będziesz je uprawiał, ale wina z nich pił nie będziesz ani winogron nie zbierzesz, gdyż stoczy je robactwo. 40 W całym kraju będziesz miał drzewa oliwne, ale oliwą się nie namaścisz, bo oliwki opadną. 41 Urodzą ci się synowie i córki, ale ich utracisz, gdyż pójdą w niewolę. 42 Wszystkie twoje drzewa i płody ziemi staną się łupem owadów. 43 Cudzoziemiec, który zamieszka u ciebie, będzie cię stopniowo przewyższał, a ty stopniowo będziesz podupadał. 44 On będzie ci udzielał pożyczek, ale ty jemu nie będziesz miał z czego pożyczyć. On będzie na początku jak głowa, a ty będziesz jak ogon w tyle. 45 Spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa, będą cię ścigać, dosięgną cię, aż zginiesz, gdyż nie posłuchałeś głosu Pana, twojego Boga, by przestrzegać Jego przykazań i ustaw, które ci dał. 46 Przekleństwa te na wieki będą dla ciebie i twojego potomstwa wymownym znakiem i przestrogą.
47 Ponieważ nie służyłeś Panu, twojemu Bogu, radosnym sercem, gdy opływałeś we wszystko, 48 będziesz w głodzie, pragnieniu, nagości i braku wszystkiego służył wrogom, których Pan ześle na ciebie. On włoży na twój kark żelazne jarzmo, aż cię wyniszczy.
49 Pan sprowadzi na ciebie z daleka, aż z krańców ziemi, naród zwinny jak orzeł w locie, naród, którego języka nie znasz. 50 Naród o dzikim wyglądzie, który nie uszanuje starca, a dla młodzieńca nie będzie miał litości. 51 Pożre on przychówek twojego bydła i owoce twojej roli, aż zostaniesz wytępiony. Nie zostawi ci zboża ani moszczu, ani oliwy, ani cieląt krów, ani potomstwa trzody, aż cię zgładzi. 52 Będzie oblegał wszystkie miasta, aż w całym kraju runą wielkie warowne mury, w których pokładałeś nadzieję. On cię osaczy w każdym mieście, w całym kraju, który dał ci Pan, twój Bóg. 53 Podczas oblężenia i ucisku, jaki nieprzyjaciel sprowadzi na ciebie, będziesz zjadał owoc twojego łona – ciała synów i córek, którymi cię obdarzył Pan, twój Bóg. 54 Rozpieszczony i przywykły do wygód mężczyzna będzie szukał okazji, aby pożywić się swoim bratem, żoną i swoimi dziećmi, jakie mu jeszcze zostaną. 55 Nie da nikomu ciał swoich dzieci, którymi będzie się żywił, bo nie pozostałoby mu już nic innego w czasie oblężenia i ucisku, jaki nieprzyjaciel sprowadzi na wszystkie miasta. 56 Rozpieszczona i przywykła do wygód kobieta, która nie chciała nawet stopą dotknąć ziemi, gdyż taka była wygodna i rozpieszczona, teraz będzie szukała okazji, żeby pożywić się swoim mężem, synem i córką, 57 a także dzieckiem, które urodzi, i łożyskiem, które wyjdzie z jej łona. Będzie bowiem odczuwać brak wszystkiego w czasie oblężenia i ucisku, jaki nieprzyjaciel sprowadzi na twoje miasta.
58 Jeśli nie będziesz się starał zachować wszystkich nakazów prawa, zapisanych w tej oto księdze, okazując bojaźń najczcigodniejszemu i groźnemu imieniu Pana, twojego Boga, 59 wtedy Pan ześle na ciebie i na twoje potomstwo niezwykłe plagi, plagi ogromne i niekończące się, oraz złośliwe i długotrwałe choroby. 60 Sprawi, że wrócą i przylgną do ciebie wszystkie choroby Egiptu, których tak się lękasz. 61 Także wszelkie inne choroby i plagi, których nie zapisano w księdze tego prawa, Pan sprowadzi na ciebie, aż zginiesz. 62 Ponieważ nie słuchaliście głosu Pana, waszego Boga, pozostanie was niewielu, choć byliście liczni jak gwiazdy na niebie. 63 I jak niegdyś Pan radował się wami, gdy was darzył pomyślnością i mnożył was, tak tym razem Pan będzie się radował, gdy was zniszczy, zgładzi i wypędzi z kraju, który idziecie wziąć w posiadanie. 64 Pan was rozproszy między narodami od jednego krańca ziemi aż po drugi kraniec. Tam będziecie służyć obcym bogom, drewnianym i kamiennym, których nie znaliście ani wy, ani wasi przodkowie. 65 Wśród tych narodów nie zaznasz spokoju i nie odpoczną tam twoje nogi. Pan cię tam dotknie niepokojem serca, wyczerpaniem oczu i wycieńczeniem duszy. 66 Twoje życie będzie ciągle zagrożone, będziesz przerażony w nocy i we dnie, i nie będziesz nigdy pewny swojego życia. 67 Z powodu strachu, który napełni twoje serce, i z powodu tego, co zobaczysz, rano będziesz mówił: «Oby już był wieczór», a wieczorem: «Oby już było rano». 68 Pan na statkach sprowadzi cię znowu do Egiptu tą drogą, o której ci powiedziałem: Już więcej jej nie zobaczysz. Tam twoim wrogom zostaniesz wystawiony na sprzedaż jako niewolnik i niewolnica, lecz nikt cię nie kupi”.
69 Oto są słowa przymierza, które Pan nakazał Mojżeszowi zawrzeć z Izraelitami w kraju Moabu, oprócz przymierza, jakie zawarł z nimi na Horebie.
TRZECIA MOWA MOJŻESZA
PRZYPOMNIENIE WYJŚCIA Z EGIPTU
29 1Mojżesz zwołał wszystkich Izraelitów i powiedział do nich: „Widzieliście wszystko, co Pan w ziemi egipskiej uczynił faraonowi, wszystkim jego sługom i całemu krajowi: 2wielkie próby oraz wielkie znaki i cuda. 3Jednak aż po dziś dzień nie dał wam Pan serca zdolnego do rozumienia, oczu do patrzenia i uszu do słuchania. 4Czterdzieści lat prowadziłem was przez pustynię, a nie podarły się wam ubrania ani nie zniszczyły się wam sandały na nogach. 5 Nie jedliście chleba, nie piliście wina ani sycery, żebyście zrozumieli, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem. 6Kiedy przyszliście na to miejsce, Sichon, król Cheszbonu, i Og, król Baszanu, ruszyli przeciwko nam do walki, lecz pokonaliśmy ich. 7Potem zajęliśmy ich kraj i daliśmy go w dziedzictwo Rubenitom, Gadytom i połowie plemienia Manassesa.
PRZYMIERZE BOGA ZE WSZYSTKIMI IZRAELITAMI
8 Przestrzegajcie słów tego przymierza i wypełniajcie je, aby się wam szczęściło we wszystkich poczynaniach. 9 Dzisiaj wszyscy stajecie przed Panem, waszym Bogiem: naczelnicy waszych rodów, starsi, przywódcy, wszyscy Izraelici, 10 wasze dzieci, żony i cudzoziemcy, którzy są w obozie – zarówno drwale, jak i ci, co noszą wodę. 11 Macie wejść w przymierze poparte przysięgą Pana, waszego Boga. On dzisiaj zawiera je z wami, 12 aby was ustanowić swoim ludem. On będzie waszym Bogiem, jak obiecał i jak przysiągł waszym przodkom: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. 13 Nie tylko z wami zawieram to przymierze, któremu towarzyszą złorzeczenia. 14 Zawieram je z tymi, którzy dzisiaj stanęli tu przed Panem, naszym Bogiem, oraz z tymi, których tu dziś jeszcze nie ma.
15 Wiecie przecież, jak mieszkaliśmy w ziemi egipskiej i jak przechodziliśmy między narodami, które mijaliśmy. 16 Widzieliście u nich obrzydliwe bożki z drewna, kamienia, srebra i złota. 17 Niech nie będzie wśród was mężczyzny ani kobiety, ani rodziny, ani rodu, których serce odwróciłoby się dziś od Pana, naszego Boga, by służyć bogom tych narodów. Niech nie będzie wśród was korzenia, wydającego truciznę i piołun. 18 A gdyby ktoś, znając słowa złorzeczeń, łudził się w duchu i mówił sobie: «Będzie mi się szczęściło, nawet gdy będę postępował w zatwardziałości serca», to uważajcie, żeby z grzesznikiem nie zginął także niewinny. 19 Takiemu człowiekowi Pan nie będzie chciał przebaczyć, raczej Pan zapłonie zazdrosnym gniewem przeciwko niemu. Spadną na niego wszystkie złorzeczenia zapisane w tej księdze i Pan wymaże jego imię spod nieba. 20 Pan wyłączy go ze wszystkich plemion Izraela, stosownie do wszystkich złorzeczeń przymierza, zapisanych w księdze Prawa.
WYGNANIE KARĄ ZA NIEWIERNOŚĆ
21 Wtedy ludzie z przyszłego pokolenia – wasi synowie, którzy będą po was, i cudzoziemiec, który przybędzie tu z dalekiego kraju – ujrzą plagi tej ziemi i choroby, którymi Pan ją doświadczy i powiedzą: 22 «Siarka i sól, cała ziemia spopielona». Bo nie będzie obsiana, nic nie będzie na niej rosło, nie zakiełkuje żadna trawa, jak po zagładzie Sodomy i Gomory, Admy i Seboim, które Pan zniszczył w wielkim gniewie. 23 I będą pytać wszystkie narody: «Dlaczego Pan w ten sposób postąpił z tą ziemią? Co oznacza ten wielki żar gniewu?». 24 Wtedy im odpowiedzą: «Ponieważ porzucili przymierze Pana, Boga ich ojców, które zawarł z nimi, gdy wyprowadził ich z ziemi egipskiej, 25 i poszli służyć innym bogom, oddawali cześć bogom, których nie znali i których On im nie przydzielił. 26 Dlatego Pan rozgniewał się na ten kraj i sprowadził na niego wszystkie przekleństwa zapisane w tej księdze. 27 Pan wyrwał ich z ziemi w gniewie, uniesieniu i w wielkim wzburzeniu i wygnał do obcego kraju, jak to jest dzisiaj».
28 Rzeczy ukryte należą do Pana, naszego Boga. Lecz to, co zostało objawione, na zawsze należy do nas i do naszych dzieci. Dlatego należy wypełnić wszystkie słowa tego Prawa.
NAWRÓCENIE I POWRÓT Z NIEWOLI
30 1A gdy się spełnią wszystkie słowa błogosławieństw i przekleństw, które ci ogłaszam, gdy weźmiesz je sobie do serca, przebywając wśród wszystkich narodów, do których cię wypędził Pan, twój Bóg, 2gdy się nawrócisz do Pana, twojego Boga, i z całego serca i z całej duszy będziesz słuchał Jego głosu, ty oraz twoje potomstwo, zachowując wszystko, co ci dziś nakazuję, 3wtedy Pan, twój Bóg, wyzwoli cię z niewoli, ulituje się nad tobą i ponownie zgromadzi cię ze wszystkich ludów, wśród których cię rozproszył. 4Gdyby twoi wygnańcy znajdowali się nawet na krańcach nieba, stamtąd również zgromadzi cię Pan, twój Bóg, i zabierze cię stamtąd. 5Pan, twój Bóg, zaprowadzi cię do kraju, który posiadali twoi przodkowie. Weźmiesz go w posiadanie, a Bóg obdarzy cię pomyślnością i rozmnoży bardziej niż twoich przodków.
6 Pan, twój Bóg, obrzeza twoje serce i serce twojego potomstwa, abyś kochał Pana, twojego Boga, z całego serca i z całej duszy i abyś żył. 7 I ześle Pan, twój Bóg, te wszystkie złorzeczenia na twoich wrogów i na tych, którzy cię będą nienawidzić i prześladować. 8 A ty się nawrócisz, będziesz słuchał głosu Pana i wypełnisz wszystkie Jego przykazania, które ja ci dziś przekazuję. 9 Wtedy Pan, twój Bóg, sprawi, że twoja praca przyniesie obfite owoce, płodna będzie twoja żona, liczne będzie twoje bydło i urodzajna twoja ziemia. Pan znów będzie się radował, czyniąc dla ciebie dobro, jak się cieszył, gdy je czynił dla twoich przodków, 10 jeśli tylko będziesz słuchał głosu Pana, twojego Boga, zachowując Jego przykazania i ustawy zapisane w księdze tego Prawa; jeśli się nawrócisz do Pana, twojego Boga, z całego serca i z całej duszy.
11 Przykazanie, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twoich możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. 12 Nie znajduje się ono w niebie, byś mógł powiedzieć: «Któż dla nas wstąpi do nieba i nam je przyniesie, abyśmy mogli je usłyszeć i wypełnić?». 13 Nie znajduje się za morzem, byś mógł powiedzieć: «Któż dla nas uda się za morze i nam je przyniesie, abyśmy mogli je usłyszeć i wypełnić?». 14 To słowo jest bardzo blisko ciebie: jest na twoich ustach i w twoim sercu, abyś mógł je wypełnić.
DWIE DROGI
15 Spójrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. 16 Daję ci dziś polecenie, abyś kochał Pana, twojego Boga, chodził drogami wskazanymi przez Niego, zachowywał Jego przykazania, ustawy i przepisy, a wtedy będziesz żył i mnożył się, a Pan, twój Bóg, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz wziąć w posiadanie. 17 Ale jeżeli twoje serce się odmieni, nie będziesz posłuszny i dasz się zwieść, aby oddawać cześć innym bogom i im służyć, 18 to oświadczam wam dzisiaj: na pewno zginiecie i niedługo pozostaniecie w kraju, który po przejściu Jordanu weźmiecie w posiadanie. 19 Biorę dziś na świadków przeciwko wam niebo i ziemię! Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo! Wybierz zatem życie, abyś mógł żyć ty i twoje potomstwo. 20 Miłuj Pana, twojego Boga, słuchaj Jego głosu i lgnij do Niego. Od tego bowiem zależy twoje życie oraz to, jak długo będziesz mieszkał w kraju, który Pan przysiągł dać twoim ojcom: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”.
OSTATNIA WOLA MOJŻESZA
MISJA JOZUEGO
31 1 Mojżesz skierował jeszcze takie słowa do wszystkich Izraelitów: 2 „Dziś mam sto dwadzieścia lat. Nie mogę już wam przewodzić, a Pan mi powiedział: «Nie przejdziesz przez Jordan». 3 Sam Pan, twój Bóg, pójdzie przed tobą. On zgładzi przed tobą tamte narody, a ty zajmiesz ich miejsce. Jozue będzie cię prowadził, tak jak PAN rozkazał. 4 Pan postąpi z nimi, jak postąpił z Sichonem i Ogiem, królami Amorytów, i z ich krajami, które zniszczył. 5 Pan wyda ich wam, a wy macie postąpić z nimi zgodnie z wszystkimi nakazami, jakie wam dałem. 6 Bądźcie silni i odważni! Nie bójcie się i nie drżyjcie przed nimi, ponieważ sam Pan, wasz Bóg, pójdzie z wami. On was nie opuści ani nie porzuci”.
7 Potem Mojżesz wezwał Jozuego i w obecności wszystkich Izraelitów powiedział do niego: „Bądź silny i odważny, ponieważ to ty wprowadzisz ten lud do kraju, który Pan przysiągł ich przodkom. Ty sprawisz, że wezmą go w posiadanie. 8 Sam Pan pójdzie przed tobą. On będzie z tobą, nie zostawi cię ani nie porzuci. Nie bój się więc i nie trać odwagi!”.
CZYTANIE PRAWA W ŚWIĘTO NAMIOTÓW
9 Mojżesz spisał to prawo i dał je kapłanom – potomkom Lewiego, którzy nosili Arkę Przymierza Pana i wszystkim starszym Izraela. 10 Wtedy Mojżesz dał im takie polecenie: „Po upływie siedmiu lat, w roku wyznaczonym na darowanie długów, w Święto Namiotów, 11 gdy cały Izrael przybędzie, aby się stawić przed Panem, twoim Bogiem, w miejscu, które On sobie wybierze, odczytasz to prawo wszystkim Izraelitom. 12 Zgromadź lud: mężczyzn, kobiety, dzieci i cudzoziemców, którzy mieszkają w twoich miastach, aby słuchali i nauczyli się bojaźni wobec Pana, waszego Boga, oraz gorliwie wypełniali wszystkie przepisy tego prawa. 13 Ich dzieci, które jeszcze nie poznały prawa, gdy je usłyszą, nauczą się bojaźni wobec Pana, waszego Boga, jak długo żyć będziecie w kraju, który po przejściu Jordanu weźmiecie w posiadanie”.
ZAPOWIEDŹ NIEWIERNOŚCI IZRAELA
14 Pan powiedział do Mojżesza: „Dzień twojej śmierci jest już blisko. Zawołaj Jozuego i stawcie się razem w Namiocie Spotkania, bo chcę mu wydać polecenia”. Mojżesz i Jozue przyszli więc do Namiotu Spotkania. 15 Wtedy Pan ukazał się w namiocie w słupie obłoku, a słup obłoku zatrzymał się u wejścia do namiotu.
16 Pan powiedział do Mojżesza: „Już wkrótce spoczniesz obok swoich przodków, lecz wtedy ten lud zacznie cudzołożyć z obcymi bogami tego kraju, do którego idzie, aby w nim zamieszkać. Opuszczą Mnie i złamią przymierze, które z nimi zawarłem. 17 W tym dniu mój gniew zapłonie przeciwko nim. Porzucę ich i odwrócę od nich oblicze, aby zginęli. A wtedy, gdy spotkają ich wielkie nieszczęścia i ucisk, zapytają: «Czyż nie dlatego spotkały nas te nieszczęścia, że nie ma pośród nas naszego Boga?». 18 Lecz Ja wtedy zupełnie się od nich odwrócę z powodu całego zła, jakie popełnili, zwracając się ku innym bogom.
19 A teraz zapiszcie sobie tę pieśń i nauczcie jej Izraelitów, aby ją ciągle śpiewali i by świadczyła przeciwko nim. 20 Bo kiedy wprowadzę ich do ziemi opływającej w mleko i miód, którą przysiągłem ich przodkom, a oni najedzą się do syta i utyją, wtedy zwrócą się do innych bogów, będą im służyć, a Mną wzgardzą i złamią przymierze ze Mną. 21 A kiedy spotkają ich liczne nieszczęścia i ucisk, ta pieśń będzie świadkiem przeciwko nim. Nie pójdzie w zapomnienie, bo będą o niej pamiętać ich potomkowie. Ja bowiem znam ich zamiary, które ujawniają już dzisiaj, zanim wprowadziłem ich do kraju, który im przysiągłem”. 22 Tego dnia Mojżesz spisał tę pieśń i nauczył jej Izraelitów.
23 Potem Pan wydał polecenie Jozuemu, synowi Nuna: „Bądź mocny i odważny, ty bowiem wprowadzisz Izraelitów do kraju, który im przysiągłem, a Ja będę z tobą”.
UMIESZCZENIE KSIĘGI PRAWA OBOK ARKI
24 Gdy Mojżesz skończył zapisywać w księdze to prawo, 25 wydał lewitom noszącym Arkę Przymierza PANA następujące
polecenie: 26 „Weźcie księgę prawa i połóżcie ją obok Arki Przymierza Pana, waszego Boga. Niech tam pozostanie jako świadek przeciwko wam, 27 znam bowiem waszą krnąbrność. Jeżeli dziś, kiedy jeszcze żyję, buntujecie się przeciwko Panu, to co dopiero będzie po mojej śmierci?
28 Zgromadźcie przy mnie wszystkich starszych i zwierzchników plemion, bo chcę w ich obecności wypowiedzieć te słowa i wezwać przeciwko nim na świadków niebo i ziemię. 29 Ponieważ wiem, że po mojej śmierci na pewno sprzeniewierzycie się Bogu i zejdziecie z drogi, którą wam wskazałem, dlatego w przyszłości spotka was nieszczęście, gdy dopuścicie się tego, co według Pana jest złe, wywołując Jego gniew waszymi czynami”.
PIEŚŃ MOJŻESZA
30 Potem Mojżesz wygłosił wobec całego zgromadzenia Izraela wszystkie słowa tej pieśni:
32 1 „Posłuchaj, niebo, tego, co powiem, i ty, ziemio, usłysz moje słowa!
2 Niech jak deszcz spłynie moje pouczenie,
a słowa niech opadną jak rosa,
jak łagodny deszcz na soczystą trawę
i jak krople dżdżu na zioła.
3 Gdyż będę głosił imię Pana:
Uznajcie wielkość naszego Boga!
4 On jest skałą, a Jego dzieła są doskonałe,
bo wszystkie Jego drogi są słuszne.
On jest Bogiem wiernym i nie ma w Nim fałszu,
On jest sprawiedliwy i prawy.
5 Zgrzeszyli przeciw Niemu,
tak zbrukani, że nie są już Jego dziećmi,
lecz pokoleniem przewrotnym i zepsutym.
6 To tak chcesz się odpłacić Panu,
ludu głupi i nierozumny?
Czyż to nie On jest twoim ojcem,
który cię stworzył i umocnił?
7 Przypomnij sobie dawne czasy,
rozważ dzieje wielu pokoleń;
poproś ojca, by ci opowiedział,
i twoich starców, by ci oznajmili:
8 Gdy Najwyższy obdarzał dziedzictwem narody,
kiedy porozdzielał synów Adama,
wtedy ustanowił granice dla ludów,
według liczby synów Izraela.
9 Jego lud jest bowiem własnością Pana,
Jakub odmierzonym dla Niego dziedzictwem.
10 Znalazł go na ziemi pustynnej,
na pustkowiu, gdzie rozlegały się dzikie głosy.
Otoczył go troskliwą opieką
i strzegł jak źrenicy oka.
11 Jak orzeł, który budzi swe gniazdo
i krąży nad pisklętami,
a gdy rozłoży swoje skrzydła,
bierze je na siebie i unosi –
12 tak Pan sam go prowadził,
a nie było z Nim obcego boga.
13 Zaprowadził go na wyżyny tego kraju
i żywił plonami pól.
Pozwolił mu ssać miód ze skały
i oliwę z najtwardszej opoki;
14 jeść masło i mleko owiec,
wraz z tłuszczem jagniąt, baranów ze stad Baszanu,
i kozy, wraz z najczystszą pszenicą;
a z wygniecionych winogron pić wino.
15 Utył Jeszurun i wierzga,
utył, pogrubiał i się zaokrąglił.
Porzucił Boga, który go stworzył,
i zadrwił ze skały swojego zbawienia.
16 Pobudzili Go do zazdrości obcymi bogami
i obrzydliwymi czynami wywołali gniew Jego.
17 Składali ofiary demonom, które nie są Bogiem,
bóstwom, których nigdy nie znali,
całkiem nowym, dopiero co przybyłym,
których nie czcili ich przodkowie.
18 Opuściłeś skałę, która cię zrodziła,
zapomniałeś Boga, który cię wydał na świat.
19 Gdy Pan to zobaczył – oburzył się na zniewagę,
której dopuścili się Jego synowie i córki.
20 Wtedy powiedział: «Odwrócę od nich oblicze,
zobaczę, jaki będzie ich koniec.
Są bowiem pokoleniem przewrotnym,
dziećmi niewiernymi.
21 Wzbudzili we Mnie zazdrość niby-bogiem,
wywołali mój gniew czczymi bożkami.
Teraz Ja wzbudzę w nich zazdrość niby-ludem,
wywołam ich gniew przez głupi naród.
22 Już bowiem zapłonął ogień mego gniewu
i bucha aż w głębie krainy umarłych.
Pochłonie ziemię i jej plony,
podpali podnóża gór.
23 Sprowadzę na nich nieszczęścia,
wypuszczę na nich moje strzały.
24 Wycieńczy ich głód, gorączka i bolesna zaraza.
Ześlę na nich drapieżne zwierzęta
i jadowite gady pełzające w prochu.
25 Na zewnątrz miecz zabije im dzieci,
a w domach strach zapanuje,
gubiąc młodzieńca i dziewicę,
niemowlę i starca.
26 Powiedziałem sobie, że ich roztrzaskam,
wymażę ich pamięć u ludzi.
27 Bałem się jednak drwin wrogów,
żeby sobie nie schlebiali ich przeciwnicy
i nie mówili: To my zwyciężyliśmy,
a nie Pan uczynił to wszystko!
28 Bo jest to lud niemądry
i brak mu rozeznania.
29 Gdyby byli mądrzy, to by pojęli
i zrozumieli przyszłość Izraela.
30 Jakże jeden może ścigać tysiąc,
a dwóch zmusić do ucieczki aż dziesięć tysięcy?
Czyż nie dlatego, że zawiodła ich skała?
Że Pan na łup ich wydał?
31 Bo ich skała nie jest podobna do naszej skały i nasi wrogowie to pojmą.
32 Ich winorośl jest ze szczepu Sodomy
i z uprawnych pól Gomory,
ich jagody trujące,
gorzkie ich winogrona.
33 Ich wino jest trucizną wężów,
śmiercionośnym jadem żmijowym.
34 Czyż nie jest to u Mnie ukryte,
zapieczętowane w moich skarbcach?
35 Do Mnie będzie należeć pomsta i odpłata,
gdy się ich noga poślizgnie,
bo bliski już dzień ich klęski
i szybko się zbliża ich zguba».
36 Pan bowiem swój lud osądzi
i nad sługami swymi się zmiłuje,
gdy ujrzy, że są bezsilni,
że nie ma już niewolników ani wolnych.
37 Wtedy powie: «Gdzież są teraz ich bogowie,
owa skała, na której szukali pomocy?
38 Gdzież ci, co pożerali tłuszcz waszych ofiar i pili wino płynnych ofiar?
Niechże wstaną i udzielą pomocy,
niech roztoczą swą pieczę nad wami!
39 Przejrzyjcie teraz! Oto Ja, tylko Ja istnieję,
a prócz Mnie nie ma żadnych bogów.
Ja sprowadzam śmierć i daję życie,
Ja ranię i uzdrawiam,
i nikt nie uwolni się z mojej ręki.
40 Podnoszę rękę ku niebu
i oświadczam: Ja żyję na wieki!
41 Gdy wyostrzę mój błyszczący miecz,
moja ręka rozpocznie sąd,
pomszczę się na moich wrogach,
a tym, którzy Mnie nienawidzą – odpłacę.
42 Napoję krwią moje strzały,
mój miecz nasyci się mięsem,
krwią pobitych i pojmanych,
głowami wrogich wodzów».
43 Wysławiajcie narody Jego lud,
On bowiem pomści krew sług swoich,
weźmie odwet na wrogach
i zadośćuczyni ziemi swego ludu”.
44 Potem poszedł Mojżesz wraz z Jozuem, synem Nuna, i wygłosił ludowi wszystkie słowa tej pieśni.
PRAWO ŹRÓDŁEM ŻYCIA
45 Gdy Mojżesz skończył wygłaszać pieśń do wszystkich Izraelitów, 46 powiedział: „Weźcie sobie do serca wszystkie słowa, które dziś wam przekazuję. Nakażcie swoim dzieciom, żeby gorliwie wypełniały każdy przepis tego prawa. 47 Nie jest ono dla was czymś błahym, lecz jest waszym życiem. Od niego bowiem zależy, czy długo będziecie przebywać w ziemi, do której wejdziecie przez Jordan, aby ją posiąść”.
ZAPOWIEDŹ ŚMIERCI MOJŻESZA
48 Tego samego dnia Pan powiedział do Mojżesza: 49 „Wejdź na górę Abarim, górę Nebo, która leży w kraju Moabu, naprzeciw Jerycha, i spójrz na ziemię Kanaan, którą daję Izraelitom na własność. 50 Umrzesz na tej górze, gdy na nią wejdziesz, i dołączysz do twoich przodków, tak jak na górze Hor umarł twój brat Aaron i dołączył do swoich przodków. 51 Nie byliście Mi wierni przy wodach Meriba pod Kadesz, na pustyni Sin, bo nie uczciliście mojej świętości wśród Izraelitów. 52 Dlatego tylko z oddali ujrzysz ten kraj. Nie wejdziesz do kraju, który daję Izraelitom”.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO MOJŻESZA
33 1 Oto błogosławieństwo, którego Mojżesz, Boży człowiek, udzielił Izraelitom przed swoją śmiercią.
2 Powiedział:
„Pan wyruszył z Synaju
i zajaśniał dla nich z Seiru,
ukazał się w blasku z góry Paran,
przybywa z Meriba pod Kadesz
i niesie im w prawej ręce płonące pouczenie.
3 Prawdziwie kochasz swój naród!
Jego święci są w Twojej mocy.
Oni siadają u Twoich stóp
i każdy przyjmuje Twoje wskazania.
4 To prawo przekazał nam Mojżesz
jako dziedzictwo dla społeczności Jakuba.
5 Jest król w Jeszurunie,
gdy się schodzą przywódcy ludu
wraz z plemionami Izraela.
6 Niech żyje Ruben, niech nie wymiera,
mimo że będzie nieliczny.
7 Do Judy powiedział:
«Usłysz, Panie, głos Judy
i przyprowadź go do jego ludu.
Niech go broni Twoja ręka,
bądź mu ratunkiem od wrogów».
8 Do Lewiego powiedział:
«Twoje tummim i urim należą
do wiernego człowieka,
którego wystawiłeś na próbę w Massa
i z którym się kłóciłeś przy wodach Meriba.
9 On mówi swojemu ojcu i matce:
Nie widziałem was.
Nie chce znać swoich braci ani dzieci,
lecz chce zachowywać Twoje słowa
i strzec Twego przymierza.
10 Niech nauczają Jakuba Twoich nakazów,
a Izraela – Twojego prawa.
Niech palą przed Tobą kadzidło
i całopalenia na Twoim ołtarzu.
11 Pobłogosław, Panie, jego moc,
a jego czyny przyjmij życzliwie,
skrusz biodra jego wrogów,
a ci, co go nienawidzą, niech już się nie dźwigną».
12 Do Beniamina powiedział:
«Umiłowany przez Pana
zamieszka u Niego bezpiecznie.
On będzie go stale ochraniał,
bo zamieszka w Jego ramionach».
13 Do Józefa powiedział:
«Niech będzie błogosławiona przez Pana jego ziemia,
z góry – przez dary nieba,
z dołu – przez źródła otchłani,
14 przez słońce – bogactwem owoców
i obfitymi plonami miesięcy,
15 przez dary pradawnych gór,
przez obfitość odwiecznych wzgórz,
16 przez najlepsze urodzaje ziemi
i to, co ona zawiera.
A łaska Mieszkańca ognistego krzewu
niech spocznie na głowie Józefa,
na skroniach księcia wśród braci.
17 Pełen majestatu jest Jego pierworodny cielec,
jego rogi są rogami bawołu,
którymi bodzie wszystkie narody,
aż po krańce ziemi.
Takimi są miriady Efraima,
takimi – tysiące Manassesa».
18 Do Zabulona powiedział:
«Ciesz się, Zabulonie, gdy ruszasz na wyprawę,
i ty, Issacharze, w swoich namiotach.
19 Zwołują narody na górę
i tam składają należne ofiary,
bo będą się karmić bogactwem mórz
i klejnotami, jakie kryją wybrzeża».
20 Do Gada powiedział:
«Błogosławiony, kto da miejsce Gadowi!
On przysiadł jak lwica,
by rozszarpać swą zdobycz.
21 Upatrzył sobie najlepszą część kraju,
bo była wyznaczona dla wodza.
Wyruszył na czele ludu,
spełnił wolę Pana
i Jego nakazy wobec Izraela».
22 Do Dana powiedział:
«Dan jest młodym lwem,
który się rzuca z Baszanu».
23 Do Neftalego powiedział:
«Neftali, nasycony łaską
i pełen błogosławieństwa Pana,
będzie miał morze i południe».
24 Do Asera powiedział:
«Aser, błogosławiony wśród synów,
niech będzie ulubieńcem swych braci,
a swoje nogi niech kąpie w oliwie.
25 Jego zawory są z żelaza i brązu,
po wszystkie dni niech trwa twoja siła».
26 Nikt nie jest podobny do Boga Jeszurun,
który spiesząc ci na pomoc, cwałuje po niebie
w majestacie obłoków.
27 Schronieniem jest Bóg przedwieczny,
ku ziemi wyciągnął odwieczne ramiona,
by wypędzić przed tobą wroga,
i rozkaz wydaje: «Zniszczyć!».
28 Izrael mieszka bezpiecznie,
samotne jest źródło Jakuba
w kraju zboża i moszczu,
a niebo zsyła mu rosę.
29 Jakże szczęśliwy jesteś, Izraelu!
Kto tak jak ty został zbawiony przez Pana?
On tarczą twojej opieki
i mieczem twojej chwały.
Wrogowie będą ci schlebiać,
a ty podepczesz ich pychę”.
ŚMIERĆ MOJŻESZA
34 1 Potem Mojżesz udał się z równin Moabu na górę Nebo, na szczyt Pisga, który się wznosi naprzeciw Jerycha. Wtedy Pan pokazał mu cały kraj: Gilead aż po Dan, 2 cały obszar Neftalego, ziemię Efraima i Manassesa, całą ziemię Judy aż po Morze Zachodnie, 3 Negeb, okręg doliny miasta palm, Jerycha, aż do Soaru. 4 Pan powiedział do niego: „To jest kraj, który przysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, mówiąc: Dam go twojemu potomstwu. Pozwoliłem ci go zobaczyć, lecz ty tam nie wejdziesz”.
5 Tam właśnie, w kraju Moabu, według postanowienia Pana, umarł Mojżesz, sługa Pana. 6 Został pochowany w dolinie, w kraju Moabu, naprzeciw Bet-Peor, lecz do dziś nikt nie wie, gdzie znajduje się jego grób. 7 Mojżesz w chwili śmierci miał sto dwadzieścia lat. Miał dobry wzrok i siły go nie opuściły. 8 Izraelici opłakiwali Mojżesza trzydzieści dni na równinach Moabu. Po tych dniach zakończył się okres płaczu i żałoby po Mojżeszu. 9 Jozue, syn Nuna, był pełen ducha mądrości, gdyż Mojżesz włożył na niego ręce. Izraelici byli mu posłuszni i wypełniali to, co Pan nakazał Mojżeszowi.
10 Nie pojawił się już w Izraelu prorok równy Mojżeszowi, z którym PAN rozmawiał twarzą w twarz. 11 Pan go posłał, aby dokonał wszystkich znaków i cudów w ziemi egipskiej wobec faraona, jego sług i całego kraju, 12 aby ukazał całą swoją potęgę oraz te wszystkie wielkie i straszne dzieła, których dokonał w obecności wszystkich Izraelitów.
1,19 Horeb – inna nazwa góry Synaj. Tradycja rabiniczna wiąże etymologię góry Horeb ze słowem h’arav – ‘zniszczenie’, zgodnie z interpretacją, że przekazanie Dekalogu „zniszczyło” dawne wierzenia Izraelitów i miało położyć kres bałwochwalstwu.
2,8 Araba – termin tlumaczony jako ‘równina’, ‘pustynia’. Kraina geograficzna, której obszar pokrywa się z rowem tektonicznym ciągnącym się przez 160 km od Jeziora Galilejskiego na południe, w kierunku Morza Czerwonego; Elat – dzisiejsze Aqabah, ważne miasto portowe położone nad zatoką Akaba. Niektórzy utożsamiają je z Esjon-Geber; Esjon-Geber – nadmorskie miasto położone na terytorium Edomu, nad zatoką Akaba.
3,14 Geszuryci i Maakatyci – ich terytoria: Geszur i Maaka leżały po północno-wschodniej stronie jeziora Genezaret.
3,17 Morze Słone – chodzi o Morze Martwe, nazywane też w Biblii Morzem Wschodnim (np. Ez 47,18; Jl 2,20). W rzeczywistości jest to wielkie jezioro (pow. ok. 1020 km2) leżące na terytorium Izraela i Jordanii; nie ma odpływu, a główną rzeką, która je zasila, jest Jordan. Lustro wody Morza Martwego znajduje się w najniższym punkcie na ziemi – 408 m p.p.m. Maksymalna głębokość – ok. 400 m. Zasolenie Morza Martwego jest ok. 40 razy większe niż np. Morza Bałtyckiego. W Morzu Martwym, poza bakteriami, nie ma organizmów żywych.
4,1 Izraelu, słuchaj – chodzi nie tylko o przyjęcie czegoś do wiadomości, ale przede wszystkim o posłuszeństwo Bogu. Wezwanie do słuchania często stanowi wstęp do mów liturgicznych (Pwt 5,1; 6,3n; 9,1).
4,13 napisał na... kamiennych tablicach – sformułowanie to wyraża przede wszystkim myśl, że przykazania pochodzą z nadania Bożego, a nie ludzkiego.
5,12 szabat – nazwa „szabat” jest w Biblii łączona z czasownikiem ‘odpoczywać’, ‘przerywać (pracę)’. Dzień ten daje także okazję do szanowania praw człowieka (Wj 23,12; Pwt 5,14). Instytucja tego dnia jest bardzo stara. Jego przestrzeganie stało się szczególnie ważne po powrocie Żydów z wygnania babilońskiego (np. Ne 13,15-22; 1Mch 2,32-41).
5,17 Nie popełnisz morderstwa – zakaz ten odnosi się do ludzi i dotyczy sytuacji, w której w sposób bezprawny pozbawia się kogoś życia. Izraelskie prawodawstwo przewidywało karę śmierci za niektóre przewinienia (np. Wj 19,12n; 21,12-17). Była ona wykonywana w czasie, gdy istniał najwyższy sąd żydowski – Sanhedryn (Wysoka Rada).
7,16 Wytępisz... narody – w czasach biblijnych różne ludy przemieszczały się i szukały miejsc, gdzie mogłyby się osiedlić. Wiązało się to m.in. z wypieraniem miejscowej ludności. Biblijny nakaz wytępienia obcych narodów ma oznaczać odcięcie się Izraelitów od wierzeń pogan.
8,9 Obfitość Ziemi Obiecanej ukazana w ww. 8-9 wyrażana jest także przez metaforę: kraj mlekiem i miodem płynący (np. Wj 3,8; Kpł 20,24; Pwt 6,3). Na terenie Kanaanu nie wydobywano miedzi ani żelaza, wydobywano je na terenach leżących na południe od Morza Martwego i na Półwyspie Synajskim.
10,16 Obrzezajcie... serca z ich nieczystości – przynależność do ludu Bożego, której początkiem było dla Izraelitów obrzezanie napletka (Rdz 17,9-14), nie może się ograniczać tylko do tego zewnętrznego znaku. Ów znak powinien być początkiem przemiany myślenia, uczuć i woli człowieka dokonywanej pod wpływem prawdy Bożej (Jr 4,4; 6,10; Rz 2,25-29; Kol 2,11). Tylko człowiek otwarty na nią jest w stanie kochać Boga i może cieszyć się pełnią życia (Pwt 30,6).
12,31 palili... synów i córki – prawo wielokrotnie zakazuje składania ofiar z dzieci. Ta okrutna praktyka, znana w Fenicji i w Kanaanie, zdarzała się niekiedy wśród Izraelitów, którzy ulegli pogaństwu (np. 2Krl 16,3; 17,17; 21,6).
13,2 tłumacz snów – prawie wszystkie ludy starożytności uznawały sny za środek objawienia. Wróżbici mezopotamscy i egipscy, którymi na ogół byli kapłani, opracowali obszerne komentarze do wyjaśniania snów. Pismo Święte dopuszcza przekonanie, że Bóg niekiedy objawia człowiekowi swoją wolę przez sen (np. Rdz 28,11nn; 37,5nn; Mt 1,20-25; 2,13n.19-21), najczęściej jednak do snów odnosi się krytycznie (np. Jr 23,25-28.32; 27,9n; 29,8n; Syr 34,1-8).
25,3 czterdzieści razów – chłosta jest karą za przewinienie, a nie sposobem wymuszania zeznań. Później – z obawy, by nie przekroczyć czterdziestu uderzeń – wyznaczono 39 razów (np. 2Kor 11,24).
29,5 chleb... wino – Izraelici będą spożywać chleb i wino w Ziemi Obiecanej jako dar Boży.
30,6 Pan... obrzeza twoje serce – obrzezanie było znakiem przymierza, które Bóg zawarł z Abrahamem (Rdz 17,9-14). Obraz obrzezania serca oznacza ukształtowanie całego życia Izraelitów zgodnie z wymogami przymierza (Pwt 30,2). Izraelici będą mogli kochać Boga i korzystać z daru życia, którego On pragnie im udzielić, tylko wtedy, gdy Bóg przemieni ich myślenie i uczucia i uczyni zdolnymi do pełnienia Jego woli (Ez 36,24-28).
31,16 cudzołożyć z obcymi bogami – chodzi o grzech bałwochwalstwa.
32,4 skała – częste w ST określenie Boga (np. 2Sm 22,47; Ps 18,3; 92,16). Podkreśla ono wierność Boga i Jego stałość w przymierzu, którym związał się z człowiekiem.
32,15 Jeszurun – poetyckie określenie Izraela. Nazwa prawdopodobnie pochodzi od czasownika jaszar – ‘być sprawiedliwym’.
32,49 Abarim – góra Abarim jest właściwie pasmem górskim, leżącym po wschodniej stronie ujścia Jordanu do Morza Martwego. W tym paśmie znajduje się góra Pisga (Pwt 3,17) i góra Nebo; Jerycho – miasto położone w tropikalnej dolinie Jordanu, ok. 10 km na północ od Morza Martwego. Nazywano je również „miastem palm” (Sdz 1,16). Uważa się je za najstarsze z istniejących miast świata. W jego okolicach Izraelici weszli do Ziemi Obiecanej (Joz 3,16). W czasach NT nabrało znów znaczenia, gdyż Herod zbudował w nim swój pałac zimowy.
33,1 Boży człowiek – w taki sposób określano proroków (np. Joz 14,6; 2Krl 4,22; Ps 90,1).
33,2 W archaicznych utworach poetyckich napotykamy wzmianki o objawianiu się Boga na tych terenach (Sdz 5,4; Ha 3,3; por. Pwt 1,1-2; 2,1); płonące pouczenie – dar Bożych pouczeń został tu przyrównany do wschodu słońca.
33,8 tummim i urim – losy służące do zasięgania wyroczni. Prawdopodobnie były to dwa małe przedmioty o jednakowym kształcie, których wyciągniecie z pektorału dawało pozytywną lub negatywną odpowiedź na zadane pytanie (1Sm 14,36-42).
33,9 Plemię Lewiego deklaruje tu całkowite poświęcenie się dla Boga i kultu Bożego (Pwt 18,1-8).
33,17 rogi bawołu – na starożytnym Wschodzie rogi bawołu były symbolem potęgi i siły (Lb 24,8). Tutaj symbol ten został odniesiony do plemienia Józefa i jego synów: Efraima i Manassesa.
33,19 góra – chodzi o górę Karmel lub Tabor, gdzie plemiona te sprawowały kult.
33,24 nogi... w oliwie – mycie nóg w oliwie jest tu synonimem zamożności.
34,1 cały kraj – ze szczytu Pisga roztacza się rozległy widok na niemal całą ziemię Izraela (Pwt 3,27).
34,2 Morze Zachodnie – inna nazwa Morza Śródziemnego.
34,3 Soar – starożytne miasto leżące prawdopodobnie ok. 3 km na południe od Morza Martwego (Rdz 14,8), identyfikowane z dzisiejszym Es-Safi. W Soarze schronił się Lot podczas zniszczenia Sodomy i Gomory (Rdz 19,20-25).
34,6 Mojżesz, podobnie jak jego brat Aaron, zmarł na szczycie góry. Miejsca pochówku obydwu przywódców Izraela są nieznane. Być może chodziło o to, by groby te nie stały się miejscem kultu (Lb 20,22-29).
34,8 trzydzieści dni – zazwyczaj okres żałoby trwał siedem dni (Rdz 50,10; Jdt 16,24).
34,10 Mojżesz przewyższał wszystkich proroków ST (Pwt 18,15.18).
KSIĘGI HISTORYCZNE W STARYM TESTAMENCIE
Układ ksiąg Pisma Świętego wyróżniający po Pięcioksięgu (Rdz – Pwt) grupę ksiąg historycznych (Joz – 2Mch) oparty jest na greckim przekładzie ST, czyli na Septuagincie (LXX) oraz na łacińskiej Wulgacie. W tradycji żydowskiej księgi Jozuego, Sędziów, Pierwsza i Druga Księga Samuela oraz Pierwsza i Druga Księga Królewska rozpoczynają zbiór ksiąg prorockich. W ten sposób Żydzi podkreślają, że księgi te zajmują się ukazaniem relacji Izraela z Bogiem reprezentowanym przez proroków. Księgę Rut, księgi Kronik, oraz księgi Ezdrasza, Nehemiasza, Judyty i Estery Żydzi zaliczają do zbioru Pism, czyli do późniejszych refleksji nad tożsamością Izraela. Księgi Tobiasza, Judyty oraz Księgi Machabejskie są natomiast wyłącznie częścią chrześcijańskiego kanonu pism świętych; określa się je mianem ksiąg deuterokanonicznych czy wtórnokanonicznych.
Księgi historyczne opowiadają o bardzo długim okresie, obejmującym przynajmniej tysiąc lat historii Izraela. Księga Jozuego opowiada o zajęciu Kanaanu, które miało miejsce w XIII w. przed Chr., Pierwsza Księga Machabejska doprowadza natomiast dzieje Izraela do 134 r. przed Chr. (początek rządów Jana Hirkana).
TEOLOGIA HISTORII
Chociaż księgi historyczne opisują wydarzenia z dziejów Izraela, ich celem nie jest przekazanie wiedzy historycznej. Dla autorów biblijnych historia Izraela jest miejscem spotkania człowieka z Bogiem. Starają się więc przedstawić, w jaki sposób Izrael, któremu Bóg objawił swoją wolę i przekazał Ziemię Obiecaną, w ciągu dziejów odpowiadał na Boże wezwanie. Wzloty i upadki narodu wybranego ukazywane są jako pouczenie, aby dzięki pamięci o przeszłości ludzie współcześni umieli ukierunkowywać swoje życie.
Poszczególne księgi historyczne posiadają swoje odrębne tematy, ale można również znaleźć wątki występujące niemal we wszystkich utworach. Uczą one, jak w ciągu dziejów realizują się obietnice, dane przez Boga patriarchom. Opowiadają o wydarzeniach, które stanowią starotestamentową kanwę historii zbawienia: zajęcie Ziemi Obiecanej, monarchia, rola proroków, wśród których szczególne miejsce przyznane zostaje Eliaszowi i Elizeuszowi, postacie królów reformatorów (Ezechiasz i Jozjasz), wygnanie babilońskie i odbudowa kraju po powrocie z przesiedlenia.
Głównym bohaterem historii jest człowiek, który w różnych sytuacjach społecznych i politycznych podejmuje swoje decyzje i aktywnie tworzy otaczającą go rzeczywistość. Autorzy biblijny starają się jednak dostrzec w tej historii działanie Boga, który na różne sposoby pomaga ludziom odróżniać dobro od zła, a poprzez zwycięstwa i klęski narodu wybranego daje do zrozumienia, że jedynie posłuszeństwo Jego woli zapewnia trwałe powodzenie. W historii Izraela wielkie znaczenie przypisane zostaje Dawidowi. Nie jest on przykładem doskonałości moralnej, ale wzorem wiary. Dzięki niej, pomimo swojej słabości i grzechów, potrafił przyjąć i wypełnić misję, którą Bóg mu powierzył dla dobra całego narodu. Bóg bowiem swojego zbawczego dzieła dokonuje zawsze przez ludzi, którzy z wiarą przyjmują Jego wezwanie. Życie Dawida jest kryterium oceny późniejszych przywódców, a obietnica, którą otrzymał od Boga, pozostaje stałym źródłem nadziei dla przyszłych pokoleń.
Księgi historyczne stanowią niezwykłe osiągnięcie Izraela. Historia deuteronomiczna wyprzedza czasowo historiografię grecką. Tylko Izraelici stworzyli w starożytności dzieła, które są zarazem teologią historii.
GRUPY KSIĄG HISTORYCZNYCH
W zbiorze ksiąg historycznych można zauważyć cztery grupy utworów:
1) Historia deuteronomiczna. Obejmuje księgi: Jozuego, Sędziów, Pierwszą i Drugą Księgę Samuela oraz Pierwszą i Drugą Księgę Królewską. Zaczynając od Jozuego (połowa XIII w. przed Chr.), doprowadza dzieje Izraela do króla judzkiego Jojakina (połowa VI w. przed Chr.). Nazwa „Historia deuteronomiczna” została wprowadzona przez współczesną biblistykę. Nawiązuje ona do faktu, że należące do tego bloku księgi wykazują duże podobieństwa do Księgi Powtórzonego Prawa (łac. Deuteronomium). Odnosi się to zarówno do ich słownictwa i stylu, jak i do sposobu prowadzenia narracji oraz interpretacji wydarzeń. Kluczem interpretacyjnym jest tu prawda o wybraniu Izraela przez Boga, o Jego miłości i wierności. Fakty i sytuacje ocenia się przede wszystkim w perspektywie wierności zobowiązaniom wynikającym z przymierza zawartego z Bogiem. Wierność ludu owocuje pomyślnością, a niewierność staje się przyczyną różnych nieszczęść.
Księgi tworzące historię deuteronomiczną nie powstały w jednym czasie. Pierwsza redakcja historii mogła mieć miejsce za czasów króla Jozjasza i jego religijnej reformy (622 r. przed Chr.). Głównymi postulatami reformy Jozjasza było ustanowienie jednego miejsca kultu (Jerozolima), odnowienie wierności przymierzu Izraela z Bogiem i jedność narodu. Wtedy właśnie mógł powstać pierwszy zarys historii, doprowadzający dzieje Izraela do czasów Jozjasza. Z monarchią wiązano jeszcze wtedy spore nadzieje. Historia jednak potoczyła się bardzo dramatycznie, co znalazło bolesny finał w utracie niepodległości przez Królestwo Południowe (Judę) w 586 r. przed Chr. Elita duchowa Judejczyków znalazła się na wygnaniu w Babilonii. Pierwsza wersja dzieła historycznego została wtedy uzupełniona o nowe fakty oraz przeredagowana, aby odpowiedzieć wygnańcom na pytania dotyczące znaczenia przymierza z Bogiem w ich nowej sytuacji. Historia deuteronomiczna odpowiada więc na pytania o to, czy Bóg poniósł klęskę wraz ze swoim ludem, czy przestał być wierny, czy w ogóle naród wybrany ma jakąś przyszłość? Jej odpowiedź jest jednoznaczna. Bóg jest cały czas wierny przymierzu i swoim obietnicom. Upadek Izraela i jego niewola są natomiast skutkiem niewierności narodu. Szansę na zmianę sytuacji może dać wewnętrzna przemiana oraz wierność Bogu i Jego słowu. Odpowiedzialnością za katastrofę narodu historia deuteronomiczna obarcza przede wszystkim królów i innych przywódców, ale nie szczędzi również krytyk całemu ludowi. Poszczególnych władców ocenia też w zależności od tego, czy oddają właściwą cześć Bogu. Podobne tematy podejmowali ówcześni prorocy, ale autorzy historii deuteronomicznej dysponowali bogatym materiałem historycznym, przy pomocy którego mogli poglądowo i jasno wyłożyć swoje tezy.
2) Dzieło kronikarskie. Tworzą je Pierwsza i Druga Księga Kronik oraz księgi Ezdrasza i Nehemiasza. Zakres czasowy tych utworów jest jeszcze szerszy, gdyż opowiadają dzieje od początku ludzkości (od Adama), kończąc je na V w. przed Chr. Dzieło kronikarskie powstało znacznie później niż historia deuteronomiczna, tj. w epoce rozwiniętego judaizmu. Kronikarz (tak zwykło się nazywać autora 1-2Krn; Ezd; Ne) przejmuje wiele materiału z poprzedniego dzieła (szczególnie z 1-2Sm i 1-2Krl), czasem nawet powtarza go dosłownie. Różny kontekst historyczny oraz większy dystans czasowy sprawiają jednak, że ta sama lub lekko zmieniona opowieść nabiera nieco odmiennego znaczenia. Ponadto kronikarz korzysta także z innych źródeł, których nie uwzględnili poprzedni autorzy. Niektóre wydarzenia pomija (np. całe dzieje Królestwa Północnego), czasem też puszcza wodze fantazji, wyolbrzymiając np. dane liczbowe.
Kronikarz pisze u schyłku epoki perskiej, kiedy można już było sporządzić swoisty bilans odbudowy Jerozolimy i Judei: co udało się zrobić i na co należy jeszcze zwrócić uwagę, a przede wszystkim jak ożywić wiarę Izraela. Autor sięga do dawnych tradycji, aby znaleźć w nich uzasadnienie dla sakralnych instytucji swojego czasu. Świątynia i rozbudowana liturgia zostają odniesione do Dawida, który wszystko przygotował pod budowę pierwszej świątyni i wydał szczegółowe rozporządzenia dotyczące praktykowanego w niej kultu. Rola Dawida w odniesieniu do kultu jest porównywalna ze znaczeniem, jakie dla życia społecznego miał Mojżesz, który przekazał Izraelitom Boże Prawo. Postać króla została mocno wyidealizowana, przez co autor zachęca do pielęgnowania wiary w spełnienie obietnic danych Dawidowi i jego dynastii. Choć od dawna nie była ona już u władzy, nadzieje z nią związane mógł spełnić oczekiwany Pomazaniec (zob. Słownik). Dla tego autora Izrael jest wspólnotą skupioną wokół świątyni i kultu, pielęgnującą dawne tradycje, słuchającą głosu dawnych proroków (niektórzy z nich występują tylko tutaj, np. Jehu – 2Krn 19,2nn; Oded – 2Krn 28,9nn) oraz znających dobrze Prawo kapłanów, jak np. Ezdrasz.
3) Opowiadania dydaktyczne. Są to cztery niezależne księgi: Tobiasza, Judyty, Estery oraz Rut. Powstały one raczej późno. Septuaginta i większość współczesnych przekładów chrześcijańskich Księgę Rut umieszcza zaraz po Księdze Sędziów, ze względu na jej chronologię, ale nie należy ona do bloku historii deuteronomistycznej. Te cztery księgi łączy zbliżona forma literacka, którą można nazwać „historią budującą”. Księgi Tobiasza i Rut podejmują i zgłębiają tradycyjne tematy z myślą o potrzebach współczesnych adresatów. Natomiast księgi Judyty i Estery wychodzą naprzeciwko zagrożeniu, jakie dla Żydów płynęło z konfrontacji judaizmu z pogańską kulturą czasów hasmonejskich (II-I w. przed Chr.). W przeciwieństwie do historii deuteronomicznej i dzieła kronikarskiego, które opowiadają historię całego narodu, te cztery księgi poświęcone są dziejom pojedynczych osób i rodzin. Przechodzą one różne próby, które zostają przezwyciężane dzięki wytrwałości, odważnemu podejmowaniu działania zgodnego z wolą Bożą oraz dążeniu do sprawiedliwości. Boże wsparcie jest w ich życiu bardzo dyskretne, ale to dzięki niemu nieszczęście przemienia się w radość. Szczególną rolę pełnią w tych opowiadaniach modlitwy i mowy bohaterów, przez które autor kieruje swoje pouczenie do współczesnych mu ludzi.
Księgi Rut i Estery łączone są przez Żydów, razem z Pieśnią nad pieśniami, Księgą Koheleta oraz Księgą Lamentacji w zbiór Pięciu zwojów. Żydzi nie włączają natomiast do swojej Biblii ksiąg Tobiasza i Judyty, a także fragmentów Księgi Estery. Dlatego teksty te przez wiele wieków znane były jedynie w wersji greckiej, zachowanej w Septuagincie. Fragmenty hebrajskiego oryginału znaleziono dopiero podczas prowadzonych współcześnie badań archeologicznych.
4) Pierwsza i Druga Księga Machabejska. Opowiadają o walce Judejczyków o wolność narodową i religijną w II w. przed Chr. przeciwko syryjskiej dynastii Seleucydów. Ten wątek łączy je z księgami Judyty i Estery. Teksty te wyraźnie podkreślają, że prawdziwym problemem, z którym lud Boży musi się zmierzyć, nie jest walka o przetrwanie fizyczne ani o polityczny czy kulturalny tryumf nad różnymi wrogami, ale pokusa rezygnacji ze swojej tożsamości i przyjęcia pogańskich zwyczajów. Wydaje się bowiem, że ludzie odstępujący od Bożego prawa cieszą się pomyślnością, której Żydzi przestrzegający przykazań mogą im tylko pozazdrościć. Księgi Machabejskie przeciwstawiają tej pokusie wiarę w życie wieczne i w Bożą sprawiedliwość, które w całej pełni objawią się w czasie miłosierdzia (2Mch 7,29). Wyrażają również przekonanie o tym, że wszelkie potęgi budowane na prawach przeciwnych Bogu ostatecznie obracają się w ruinę.
Księgi Machabejskie znajdują się tylko w Biblii chrześcijańskiej. Obie zostały przekazane w języku greckim, choć możliwe, że Pierwsza Księga Machabejska była pierwotnie zredagowana w języku hebrajskim.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Bezpośrednią kontynuacją Pięcioksięgu, kończącego się opisem śmierci Mojżesza, jest Księga Jozuego. Ukazuje ona realizację obietnic, które Izrael otrzymał za pośrednictwem Mojżesza. Ostateczna redakcja tej księgi pozostaje w ścisłym związku z ideami teologicznymi rozwiniętymi w Księdze Powtórzonego Prawa. Izraelici ukazani są w niej jako jeden naród, zjednoczony wokół jedynej świątyni, który wspólnym wysiłkiem, podjętym w posłuszeństwie Bożej woli, pokonuje wszystkich swoich wrogów i wchodzi w posiadanie ziemi obiecanej przez Boga. Izraelici doświadczyli już wypełnienia wszystkich obietnic danych przez Boga (Joz 21,45), ale utrzymanie owoców obietnicy wciąż pozostaje uzależnione od ich wierności (Joz 23,12-15; 24,20). Taka refleksja nad tożsamością Izraela i jego historią rozwinęła się dopiero po upadku jego państwowości w 586 r. przed Chr., dlatego przyjmuje się, że Księga Jozuego została zredagowana nie wcześniej niż po powrocie z wygnania babilońskiego (538 r. przed Chr.). Jej autor korzystał jednak ze źródeł i tradycji o wiele starszych, które mogły zostać zebrane w starożytnych ośrodkach kultu w Gilgal, Gabaonie, Sychem i Szilo. Wspólną cechą tych różnych opowiadań jest ich związek z politycznymi i militarnymi przedsięwzięciami poszczególnych plemion, które utworzyły wspólnotę ludu Izraela.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Jozuego składa się z trzech głównych części: 1) Podbój Kanaanu (Joz 1 – 12); 2) Podział Ziemi Obiecanej (Joz 13 – 21); 3) Potwierdzenie jedności ludu Izraela i jego zobowiązanie do służby Bogu (Joz 22 – 24). Układ księgi związany jest z problemami, jakimi żyła wspólnota Izraelitów po powrocie z wygnania babilońskiego po 539 r. przed Chr. Opowiadania dotyczące podboju Kanaanu zebrane są w jedną całość, co ma podkreślać rzeczywistą kontrolę Izraelitów nad zdobytą ziemią oraz wciąż aktualne skutki podboju (Joz 4,9; 5,9; 6,25; 7,26; 8,28; 9,27). Autor księgi pragnie w ten sposób zaakcentować prawo Izraelitów do ziemi, która w tamtym czasie była częściowo zajęta przez ludność sprowadzoną przez Babilończyków z innych krajów na miejsce wysiedleńców. Ziemia Kanaanu została tymczasem dana Izraelitom przez Boga i podzielona między plemiona Izraela. Autor zaznacza, że zdobycie Ziemi Obiecanej nie było problemem militarnym, gdyż Izraelici zajęli ją zgodnie z wolą Boga i dzięki Jego mocy. Niebezpieczeństwem natomiast, które zagrażało Izraelowi i które stawało na drodze jego sukcesu, było tolerowanie obecności ludów nieizraelskich i przejmowanie ich obyczajów. Temat ten związany jest z występującym po powrocie z wygnania babilońskiego problemem walki o zachowanie tożsamości Izraelitów, która wyrażała się między innymi w zakazie wchodzenia w związki małżeńskie z poganami (Ezd 9 – 10).
Opis zdobycia Kanaanu i jego podziału między Izraelitów połączony zostaje z osobą Jozuego, który był sługą Mojżesza (Wj 33,11; Pwt 31,7; 34,9; Joz 1,1; 3,7). Na przykładzie Jozuego autor księgi wskazuje, że cechą przywódcy Izraela powinny być nie tyle zdolności militarne czy administracyjne, ile posłuszeństwo prawu, które Bóg przez Mojżesza przekazał swojemu ludowi. Naród Izraela w 586 r. przed Chr. utracił swoją ziemię z powodu nieposłuszeństwa Bogu i dlatego powinien wciąż odnawiać swoją wierność, ponieważ Pan, który wypełnił obietnice i obdarzył Izraelitów darem ziemi, jest także Bogiem świętym i zazdrosnym (Joz 24,19), gotowym do wypełnienia swoich gróźb (Joz 23,15n; 24,20). Chociaż autor Księgi Jozuego w opisie realizacji obietnic danych Mojżeszowi korzysta z różnych dostępnych mu starożytnych źródeł, jego celem nie jest przedstawienie wydarzeń historycznych, które dokonywały się ok. 700 lat wcześniej, ale pouczenie o potrzebie posłuszeństwa Bogu i o niebezpieczeństwie utraty otrzymanych od Niego darów.
Opis podboju Kanaanu różni się więc zasadniczo zarówno od świadectw zawartych w Księdze Sędziów, w której została ukazana samodzielna walka poszczególnych plemion Izraela o swoje terytoria, jak i od dostępnych nam dziś świadectw archeologicznych, które potwierdzają stopniowe zasiedlanie Kanaanu, dokonujące się nie przez błyskawiczną kampanię militarną, ale w wyniku długotrwałego i w znacznej mierze pokojowego procesu. Izraelici przybyli z Egiptu stanowili tylko niewielką część ludu, który ukształtował się jako naród Izraela. Doświadczenie wyzwolenia z niewoli Egiptu, jakie przeżyła grupa związana z Jozuem, dopiero z czasem stało się fundamentem tożsamości religijnej i narodowej plemion izraelskich. Było to efektem długiego procesu dojrzewania wiary, naznaczonego działalnością proroków, ale także spotkaniem z wiarą miejscowej ludności Kanaanu.
Przez chrześcijan Księga Jozuego rozumiana była zawsze jako zapowiedź dzieła Jezusa, który doprowadził do pełni wyzwolenie z niewoli rozpoczęte przez Mojżesza i obdarzył lud Boży odpoczynkiem przygotowanym dla niego przez Boga (Hbr 4,8). Imię Jezus jest greckim tłumaczeniem hebrajskiego imienia Jozue. Jezus Chrystus ukazywany był jako nowy Jozue, który w pewien sposób powtórzył, ale przede wszystkim dopełnił dzieło swojego imiennika. Podobnie jak historia opisana w Księdze Jozuego rozpoczęła się od przejścia przez Jordan, tak i publiczna działalność Jezusa rozpoczęła się od chrztu w Jordanie (Mk 1,9-11). Przez chrzest w imię Jezusa chrześcijanie prowadzeni są do walki z siłami zła i do odpoczynku w nowej ziemi obiecanej. Nierządnica Rachab wspomniana jest w rodowodzie Jezusa Chrystusa (Mt 1,5) na potwierdzenie, że Jezus jest zbawicielem wszystkich ludzi. Przynależność do wspólnoty zbawienia nie zależy bowiem od pochodzenia ani od postępowania w przeszłości, ale od wiary, która wyraża się w posłuszeństwie Bożej woli (Hbr 12,31) i w czynach, które wypływają z wiary (Jk 2,25). Autor Listu do Hebrajczyków nawiązuje do Księgi Jozuego, kiedy przestrzega chrześcijan przed odstępstwem od wiary. Podobnie jak Izraelici, którzy otrzymali obiecane przez Boga dary, a potem utracili je przez swoją niewierność, tak i chrześcijanie muszą strzec darów Ducha Świętego, które otrzymali dzięki ofierze Chrystusa (Hbr 6,4-6).
Specyficznym problemem pojawiającym się przy lekturze Księgi Jozuego, jest zawarta w niej idea świętej wojny oraz przypisywane Bogu żądanie bezlitosnego wytępienia rdzennej ludności Kanaanu. Wymaganie to nie oznacza jednak negacji przesłania innych tekstów ST, które podkreślają sprawiedliwość Boga oraz Jego troskę o zapewnienie wolności każdemu człowiekowi, ale wypływa z rozumienia historii podboju Kanaanu jako sądu Boga nad ludami, które oddają się bałwochwalstwu i przemocy (Pwt 9,3n; 18,13; Kpł 18,24-30). Dla Izraelitów sąd nad Kanaanem ma być dodatkowym ostrzeżeniem, że mogą bezpowrotnie utracić dary, które otrzymali. Ruiny Jerycha i twierdz opuszczonych przez Chiwwitów i Amorytów wciąż mają im przypominać o mocy i sprawiedliwości Boga (Iz 17,9-11).
KSIĘGA JOZUEGO
PODBÓJ KANAANU
WEZWANIE DO WKROCZENIA DO ZIEMI OBIECANEJ
1 1Po śmierci Mojżesza, sługi Pana, powiedział Pan do Jozuego, syna Nuna, który usługiwał Mojżeszowi: 2„Mojżesz, mój sługa, umarł. Ruszaj więc w drogę i przejdź przez Jordan wraz z całym ludem do kraju, który daję Izraelitom. 3Każde miejsce, gdzie stanie wasza noga, przeznaczyłem dla was, tak jak obiecałem Mojżeszowi. 4Wasz kraj będzie się rozciągał od tej pustyni i Libanu aż po wielką rzekę Eufrat; wasze granice obejmą cały kraj Chetytów aż po Wielkie Morze na zachodzie. 5Nikt się nie ostoi przed tobą przez całe twoje życie. Jak byłem z Mojżeszem, tak będę z tobą, nie zostawię cię ani nie opuszczę.
WIERNOŚĆ PRAWU WARUNKIEM BOŻEJ POMOCY
6 Bądź mężny i wytrwały, ty bowiem masz sprawić, że ten lud weźmie w posiadanie kraj, który przysiągłem dać ich przodkom. 7 Tylko bądź mężny i bardzo wytrwały, pilnie wypełniaj całe prawo, które dał ci Mojżesz, mój sługa. Nie odstępuj od niego ani na krok, aby ci się we wszystkim wiodło. 8 Zawsze powtarzaj sobie słowa tej księgi prawa i rozważaj ją we dnie i w nocy, abyś mógł dokładnie wypełnić wszystko, co zostało w niej napisane. Wtedy pomyślnie spełnisz swoje zamiary i będzie ci się wiodło. 9 Czyż ci nie nakazałem: Bądź mężny i wytrwały? Nie bój się więc ani nie przerażaj, gdyż dokądkolwiek pójdziesz, będzie z tobą Pan, twój Bóg”.
JEDNOŚĆ WSZYSTKICH PLEMION IZRAELSKICH
10 Wtedy Jozue wydał rozkaz zwierzchnikom ludu: 11 „Przejdźcie przez obóz i rozkażcie ludziom: «Przygotujcie sobie żywność, gdyż za trzy dni przejdziecie Jordan, aby zająć kraj, który daje wam na własność Pan, wasz Bóg»”.
12 Następnie Jozue powiedział do Rubenitów, Gadytów i do połowy plemienia Manassesa: 13 „Przypomnijcie sobie to, co wam polecił Mojżesz, sługa Pana: «Pan, wasz Bóg, obdarzy was miejscem odpoczynku i da wam ten kraj». 14 Niech wasze żony, dzieci i bydło pozostaną za Jordanem, w kraju, który dał wam Mojżesz. Wszyscy wasi wojownicy natomiast niech idą uzbrojeni przed swoimi braćmi, aby ich wspomagać, 15 aż Pan obdarzy ich miejscem odpoczynku, podobnie jak was, aby także oni wzięli w posiadanie kraj, który Pan, wasz Bóg, im daje. Potem powrócicie do swojej posiadłości, którą dał wam Mojżesz, sługa Pana, po wschodniej stronie Jordanu”.
16 Oni odpowiedzieli Jozuemu: „Uczynimy wszystko, co nam nakazałeś i pójdziemy, dokądkolwiek nas poślesz. 17 Jak we wszystkim byliśmy posłuszni Mojżeszowi, tak będziemy posłuszni tobie. Oby tylko Pan, twój Bóg, był z tobą, tak jak był z Mojżeszem. 18 Kto by odrzucił twój rozkaz i był nieposłuszny w jakiejkolwiek sprawie, poniesie śmierć. Tylko bądź mężny i wytrwały!”.
ZWIADOWCY JOZUEGO W JERYCHU
2 1Jozue, syn Nuna, wysłał potajemnie z Szittim dwóch zwiadowców, dając im takie polecenie: „Idźcie i obejrzyjcie ten kraj, a zwłaszcza Jerycho”. Ci wyruszyli i przybyli do domu nierządnicy o imieniu Rachab, gdzie zatrzymali się na noc. 2Tymczasem doniesiono królowi Jerycha: „Jacyś mężczyźni przyszli tutaj w nocy. Są to Izraelici, którzy chcą wybadać kraj”. 3Wtedy król Jerycha przekazał Rachab polecenie: „Wydaj mężczyzn, którzy przyszli do ciebie i weszli do twojego domu, gdyż przybyli tutaj, aby wybadać cały kraj”. 4Lecz kobieta ukryła obydwu mężczyzn, a potem powiedziała: „Tak, przyszli do mnie ci mężczyźni, lecz nie wiedziałam, skąd oni są. 5Wyszli o zmierzchu, zanim zamknięto bramę, i nie wiem, dokąd poszli. Ścigajcie ich prędko, może ich jeszcze schwytacie”.
6 Potem zaprowadziła obydwu mężczyzn na dach i ukryła pod wiązkami lnu, które tam leżały. 7 Pościg natomiast ruszył za nimi drogą wiodącą ku brodom Jordanu. Po wyruszeniu pościgu od razu zamknięto bramę miasta.
UKŁAD MIĘDZY RACHAB A ZWIADOWCAMI
8 Zanim zwiadowcy ułożyli się do snu, ona wyszła do nich na dach 9 i powiedziała: „Wiem, że Pan dał wam ten kraj, dlatego się was boimy. Wiem także, że wszyscy mieszkańcy tego kraju drżą przed wami. 10 Słyszeliśmy bowiem, jak to Pan osuszył przed wami wody Morza Czerwonego, gdy wychodziliście z Egiptu, oraz co uczyniliście za Jordanem dwóm amoryckim królom, Sichonowi i Ogowi, na których rzuciliście klątwę. 11 Gdy usłyszeliśmy o tym, struchlały nam serca i z waszego powodu wszystkich opuściła odwaga, ponieważ tylko Pan, wasz Bóg, jest Bogiem wysoko na niebie i nisko na ziemi. 12 A teraz proszę, abyście mi przysięgli na Pana, że jak ja okazałam wam życzliwość, tak i wy okażecie życzliwość rodzinie mojego ojca. Dajcie mi więc wiarygodny znak, 13 że darujecie życie mojemu ojcu i matce, moim braciom, siostrom i wszystkim ich bliskim oraz że uchronicie nas od śmierci”. 14 Mężczyźni jej odpowiedzieli: „Ręczymy za was naszym życiem, pod warunkiem jednak, że nie zdradzicie naszych zamiarów. Gdy Pan odda nam ten kraj, okażemy ci życzliwość i dotrzymamy obietnicy”.
15 Następnie pomogła im zejść po sznurze przez okno, gdyż jej dom przylegał do muru miejskiego, tak że właściwie mieszkała w murze. 16 Powiedziała też do nich: „Uciekajcie w góry, żeby was nie spotkali ci, którzy was ścigają. Pozostańcie tam w ukryciu trzy dni, aż pościg wróci. Potem będziecie mogli ruszyć w drogę”. 17 Zwiadowcy rzekli do niej: „Pod jednym warunkiem dotrzymamy przysięgi, którą kazałaś nam złożyć. 18 Gdy już wejdziemy do tego kraju, w oknie, przez które wyszliśmy, przywiążesz sznur z purpurowych nici, a ojca, matkę, braci i całą rodzinę twojego ojca zgromadzisz w swoim domu. 19 Ktokolwiek wyjdzie za drzwi domu, sam będzie winien swojej śmierci, my zaś będziemy bez winy. Winni bylibyśmy wtedy, gdyby komukolwiek, kto będzie w twoim domu, stało się coś złego. 20 Gdybyś jednak zdradziła nasze zamiary, będziemy zwolnieni z przysięgi, którą nam kazałaś złożyć”. 21 Ona odpowiedziała: „Będzie tak, jak powiedzieliście”. Potem ich odesłała. A gdy odeszli, przywiązała przy oknie purpurowy sznur.
POWRÓT ZWIADOWCÓW
22 Po odejściu zwiadowcy udali się w góry, gdzie ukrywali się przez trzy dni, aż powrócił wysłany za nimi pościg. Ścigający szukali ich po wszystkich drogach, lecz nie znaleźli. 23 Wtedy obydwaj zwiadowcy zawrócili i zeszli z gór. Przeprawili się przez rzekę, przybyli do Jozuego, syna Nuna, i opowiedzieli mu wszystko, co ich spotkało. 24 Powiedzieli też Jozuemu: „Pan oddał w nasze ręce cały kraj, a wszyscy mieszkańcy tego kraju drżą przed nami”.
PRZYGOTOWANIA DO PRZEPRAWY PRZEZ JORDAN
3 1Jozue wstał wcześnie rano i wyruszył ze wszystkimi Izraelitami z Szittim. Przybyli nad Jordan i tam przenocowali, zanim podjęli przeprawę. 2Po upływie trzech dni przez obóz przeszli zwierzchnicy 3i wydali ludowi następujące rozporządzenie: „Gdy zobaczycie Arkę Przymierza Pana, waszego Boga, i niosących ją lewickich kapłanów, ruszajcie z miejsca postoju i idźcie za nią. 4Pomiędzy wami a arką ma być jednak odległość około dwóch tysięcy łokci. Nie podchodźcie bliżej! Idąc za arką, poznacie drogę, którą macie iść, gdyż nie szliście nią nigdy dotąd”. 5Następnie Jozue powiedział do ludu: „Oczyśćcie się, ponieważ jutro Pan uczyni cuda pośród was”. 6Kapłanom natomiast polecił: „Weźcie Arkę Przymierza i idźcie na czele ludu”. Oni wzięli Arkę Przymierza i ruszyli przed ludem.
OSTATNIE POUCZENIA
7 Wtedy Pan powiedział do Jozuego: „Dziś zacznę cię wywyższać wobec całego Izraela, aby oni wszyscy wiedzieli, że tak jak byłem z Mojżeszem, będę również z tobą. 8 Ty natomiast daj to polecenie kapłanom niosącym Arkę Przymierza: «Gdy przyjdziecie nad brzeg Jordanu, zatrzymajcie się w jego wodach»”. 9 Wtedy Jozue powiedział do Izraelitów: „Zbliżcie się i posłuchajcie poleceń Pana, waszego Boga”. 10 I mówił dalej: „Po tym poznacie, że jest między wami żywy Bóg i że niezawodnie wypędzi przed wami Kananejczyków, Chetytów, Chiwwitów, Peryzzytów, Girgaszytów, Amorytów i Jebusytów. 11 Oto Arka Przymierza władcy całej ziemi przejdzie przed wami Jordan. 12 A teraz wybierzcie sobie dwunastu mężczyzn spośród plemion Izraela, po jednym z każdego plemienia. 13 Gdy tylko stopy kapłanów niosących Arkę PANA, władcy całej ziemi, zanurzą się w Jordanie, wtedy wody Jordanu się rozdzielą i wody spływające z góry staną jak jeden wał”.
CUDOWNE ZATRZYMANIE WÓD JORDANU
14 Gdy lud wyruszył ze swoich namiotów, aby przeprawić się przez Jordan, kapłani niosący Arkę Przymierza szli przed ludem. 15 Gdy niosący arkę zbliżyli się do Jordanu i nogi kapłanów zanurzyły się w wodzie przy brzegu – Jordan bowiem wzbiera aż po brzegi przez cały czas żniw – 16 wody spływające z góry zatrzymały się i stanęły jak jeden wał, w znacznej odległości od miasta Adam, leżącego nieopodal Sartan. A te, które płynęły do Morza Araby, czyli Morza Słonego, oddzieliły się zupełnie i lud przeprawił się naprzeciw Jerycha. 17 Podczas gdy cały Izrael szedł po suchym dnie, kapłani niosący Arkę Przymierza Pana stali nieruchomo pośrodku suchego koryta Jordanu, póki wszyscy ludzie się nie przeprawili.
DWANAŚCIE PAMIĄTKOWYCH KAMIENI
4 1Gdy cały naród zakończył przeprawę przez Jordan, Pan powiedział do Jozuego: 2„Wybierzcie spośród ludu dwunastu mężczyzn, po jednym z każdego plemienia, 3i dajcie im takie polecenie: «Weźcie dwanaście kamieni ze środka Jordanu, z tego miejsca, gdzie nieruchomo stoją kapłani. Zabierzcie je i złóżcie w miejscu, gdzie rozbijecie obóz, aby spędzić noc»”. 4Wezwał więc Jozue dwunastu mężczyzn, których wyznaczył spośród Izraelitów, po jednym z każdego plemienia, 5i powiedział do nich: „Idźcie przed Arkę Pana, Boga waszego, na środek Jordanu, i niech każdy weźmie na ramię po jednym kamieniu, odpowiednio do liczby plemion Izraela, 6aby pozostały wśród was jako znak. Gdy w przyszłości wasze dzieci zapytają: «Jakie znaczenie mają dla was te kamienie?», 7wtedy im opowiecie, jak to wody Jordanu rozdzieliły się przed Arką Przymierza Pana. Gdy przenoszono ją przez Jordan, wody Jordanu rozdzieliły się, a te kamienie są dla Izraelitów wieczną pamiątką”. 8Izraelici uczynili zgodnie z rozkazem Jozuego, tak jak mu Pan polecił. Wzięli dwanaście kamieni ze środka Jordanu, odpowiednio do liczby plemion izraelskich, przenieśli je na miejsce obozowiska i tam je złożyli.
9 Jozue kazał umieścić jeszcze dwanaście innych kamieni w środku Jordanu, w miejscu, gdzie stali kapłani niosący Arkę Przymierza. Pozostają tam one aż do dnia dzisiejszego.
KONIEC PRZEPRAWY
10 Kapłani, którzy nieśli arkę, stali w środku Jordanu, aż dokładnie wypełniono wszystko, co Pan przez Jozuego nakazał ludowi, a także wszystkie polecenia, jakie Jozue otrzymał od Mojżesza. Lud natomiast przechodził pospiesznie. 11 Gdy wszyscy się przeprawili, przeszła także Arka Pana, a kapłani znowu stanęli na czele ludu. 12 Rubenici, Gadyci i połowa plemienia Manassesa szli uzbrojeni na czele Izraelitów, zgodnie z nakazem Mojżesza. 13 Około czterdziestu tysięcy uzbrojonych wojowników przemaszerowało przed Panem, aby walczyć na nizinie Jerycha.
14 Tego dnia Pan wywyższył Jozuego wobec wszystkich Izraelitów, tak że bali się go, jak bali się Mojżesza przez całe jego życie.
15 Pan powiedział do Jozuego: 16 „Rozkaż kapłanom, którzy niosą Arkę Świadectwa, aby wyszli z Jordanu”. 17 Jozue wydał więc rozkaz kapłanom: „Wyjdźcie z Jordanu!”. 18 Gdy tylko kapłani, którzy nieśli Arkę Przymierza Pana, wyszli z Jordanu, a ich nogi stanęły na suchej ziemi, wody Jordanu powróciły na swoje miejsce i płynęły jak przedtem, wypełniając koryto aż po brzegi.
PRZYBYCIE DO GILGAL
19 Lud wyszedł z Jordanu dziesiątego dnia pierwszego miesiąca i rozbił obóz w Gilgal na wschodnim krańcu Jerycha. 20 Dwanaście kamieni, które wzięli z Jordanu, Jozue postawił w Gilgal. 21 Następnie powiedział do Izraelitów: „Gdy w przyszłości wasze dzieci zapytają swoich ojców: «Co oznaczają te kamienie?», 22 wtedy tak pouczycie swoje potomstwo: «Izrael przeszedł przez Jordan po suchej ziemi, 23 ponieważ Pan, wasz Bóg, osuszył wtedy przed wami wody Jordanu – aż go przeszliście, tak samo jak Pan, wasz Bóg, uczynił z Morzem Czerwonym, które osuszył przed nami, aż je przeszliśmy. 24 Aby wszystkie ludy ziemi poznały potęgę ręki PANA, a wy, byście się zawsze bali Pana, waszego Boga»”.
PRZERAŻENIE MIESZKAŃCÓW ZACHODNIEJ PALESTYNY
5 1Wszyscy królowie amoryccy, którzy mieszkali po zachodniej stronie Jordanu, oraz wszyscy królowie Kanaanu z krainy nadmorskiej przerazili się i stracili całą odwagę wobec Izraelitów, gdy usłyszeli, że Pan osuszył wody Jordanu przed Izraelem, aż ten się przeprawił.
OBRZEZANIE IZRAELITÓW W GILGAL
2 W tym czasie Pan powiedział do Jozuego: „Przygotuj krzemienne noże i dokonaj ponownie obrzezania Izraelitów”. 3 Jozue sporządził krzemienne noże i obrzezał Izraelitów na wzgórzu Aralot. 4 A oto powód, dla którego Jozue dokonał tego obrzezania: Cały lud, który wyszedł z Egiptu – wszyscy mężczyźni i wszyscy wojownicy poumierali po wyjściu z Egiptu w czasie drogi przez pustynię. 5 Cały lud, który wyruszył, był obrzezany, ale ci, którzy się urodzili na pustyni w czasie drogi po wyjściu z Egiptu, już nie byli obrzezani. 6 Przez czterdzieści lat Izraelici wędrowali przez pustynię, póki nie wymarł cały naród, wszyscy wojownicy, którzy wyszli z Egiptu. Nie byli oni posłuszni Panu, dlatego Pan im przysiągł, że nie pozwoli im zobaczyć kraju, który Pan obiecał ich przodkom, gdy przysiągł, że da nam kraj opływający w mleko i miód. 7 Sprawił więc, że ich miejsce zajęli synowie, których Jozue obrzezał. Nie byli oni obrzezani, gdyż nie obrzezano ich podczas drogi. 8 Gdy zakończono obrzezywanie całego narodu, pozostali oni w obozie aż do wyzdrowienia. 9 Wtedy Pan powiedział do Jozuego: „Dziś oddaliłem od was hańbę Egiptu”. Dlatego to miejsce aż do dziś nazywa się Gilgal.
ŚWIĘTO PASCHY
10 Gdy Izraelici rozbili obóz w Gilgal, obchodzili Paschę czternastego dnia tego miesiąca, wieczorem, na nizinach Jerycha. 11 Nazajutrz po obchodach Paschy, w tym właśnie dniu, zaczęli jeść plony tego kraju: przaśne chleby i prażone ziarno. 12 Od dnia, gdy zaczęli jeść plony tego kraju, przestała spadać manna. Izraelici nie mieli odtąd manny, lecz tego roku żywili się płodami ziemi Kanaan.
SPOTKANIE Z BOGIEM
13 Gdy Jozue był w pobliżu Jerycha, podniósł oczy i ujrzał mężczyznę, który stał przed nim i trzymał w ręku miecz. Jozue podszedł do niego i zapytał: „Jesteś po naszej stronie czy po stronie naszych wrogów?”. 14 On odpowiedział: „Nie. Jestem wodzem wojska Pana. Teraz właśnie przychodzę”. Wtedy Jozue upadł twarzą do ziemi, a gdy oddał mu pokłon, zapytał: „Co mój pan rozkaże swojemu słudze?”. 15 Wódz wojska Pana odpowiedział Jozuemu: „Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest święte”. Jozue tak uczynił.
ZDOBYCIE JERYCHA
6 1Jerycho było obwarowane i zamknięte przed Izraelitami. Nikt z niego nie wychodził ani do niego nie wchodził. 2Wtedy Pan powiedział do Jozuego: „Spójrz, oto daję w twoje ręce Jerycho, jego króla i dzielne wojsko. 3Niech wszyscy wojownicy maszerują wokół miasta i okrążą je tylko raz. Tak macie czynić przez sześć dni. 4Siedmiu kapłanów będzie niosło przed arką siedem trąb z rogów baranich. Siódmego dnia macie okrążyć to miasto siedem razy, a wtedy niech kapłani zadmą w trąby. 5Gdy przeciągle zabrzmi róg barani i gdy ten dźwięk trąby usłyszycie, wtedy niech cały lud podniesie gromki krzyk, a mury miasta runą i ludzie wkroczą do niego, idąc wprost przed siebie”.
6 Jozue, syn Nuna, wezwał do siebie kapłanów i powiedział do nich: „Weźcie Arkę Przymierza, a siedmiu kapłanów niech niesie przed Arką Pana siedem trąb z rogów baranich”. 7 Do ludu zaś rzekł: „Ruszajcie! Obejdźcie miasto dookoła, a uzbrojeni wojownicy niech maszerują przed Arką Pana”.
8 Lud wypełnił to, co Jozue nakazał. Siedmiu kapłanów, idąc przed Panem, niosło siedem trąb z rogów baranich. Dęli oni w trąby, podczas gdy Arka Przymierza Pana szła za nimi. 9 Uzbrojeni wojownicy szli przed kapłanami, którzy dęli w trąby, a pozostałe oddziały szły za arką. Szli tak przy dźwięku trąb. 10 Ludowi zaś Jozue wydał następujący rozkaz: „Nie krzyczcie i zachowajcie zupełną ciszę. Niech nawet słowo nie wyjdzie z waszych ust aż do dnia, w którym wam rozkażę: Podnieście krzyk! Wtedy wydacie okrzyk wojenny”. 11 Niesiono więc Arkę Pana dookoła miasta, okrążając je jeden raz. Potem wszyscy wrócili do obozu i tam spędzili noc.
12 Jozue wstał wcześnie rano. Kapłani wzięli Arkę Pana, 13 a siedmiu kapłanów, niosących siedem trąb z rogów baranich, kroczyło przed Arką Pana, dmąc w trąby. Uzbrojeni wojownicy maszerowali przed nimi, a pozostałe oddziały kroczyły za Arką Pana, przy nieustannym dźwięku trąb. 14 Na drugi dzień okrążyli miasto jeden raz i wrócili do obozu. Czynili tak przez sześć dni. 15 Siódmego dnia wstali o świcie i okrążyli miasto w ten sam sposób siedem razy. Jedynie siódmego dnia okrążyli miasto siedem razy. 16 Gdy za siódmym razem kapłani zadęli w trąby, Jozue powiedział do ludu: „Podnieście okrzyk wojenny, gdyż Pan daje wam to miasto. 17 Obłożycie klątwą dla Pana to miasto i wszystko, co się w nim znajduje. Tylko nierządnica Rachab ma pozostać żywa i ci wszyscy, którzy będą z nią w domu, gdyż ona ukryła zwiadowców, których wysłaliśmy. 18 Wystrzegajcie się jednak rzeczy obłożonych klątwą. Kiedy będziecie dokonywali zniszczenia, nie zabierajcie żadnej z nich, gdyż ściągniecie klątwę na obóz Izraela i sprowadzicie nieszczęście. 19 Wszelkie srebro i złoto, naczynia z miedzi i żelaza są poświęcone dla Pana i mają być zaniesione do skarbca Pana”.
20 Lud wzniósł okrzyk wojenny i zabrzmiały trąby. Gdy tylko lud usłyszał dźwięk trąb i wydał potężny okrzyk, mury miasta runęły, a ludzie wdarli się do niego, idąc każdy przed siebie. W ten sposób zajęli miasto. 21 Obłożyli klątwą wszystko, zabijając mieczem tych, którzy byli w mieście, zarówno mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i starców, a także woły, owce i osły.
OCALENIE RODZINY RACHAB
22 Do obydwu zwiadowców, którzy badali kraj, Jozue powiedział: „Idźcie do domu tej nierządnicy i wyprowadźcie stamtąd ją i wszystkich, którzy z nią przebywają, jak jej to przysięgliście”. 23 Wtedy ci młodzi zwiadowcy poszli i wyprowadzili Rachab, jej ojca, matkę i braci wraz z całym ich dobytkiem. Wyprowadzili całą jej rodzinę i umieścili poza obozem izraelskim. 24 Miasto natomiast spalili, nie oszczędzając niczego, co się w nim znajdowało, z wyjątkiem srebra i złota oraz naczyń z miedzi i żelaza, które złożyli do skarbca w domu Pana. 25 Jozue darował życie Rachab oraz rodzinie jej ojca i oszczędził wszystko, co do niej należało. Zamieszkuje ona w Izraelu aż po dzień dzisiejszy, dlatego że ukryła zwiadowców, których Jozue posłał, aby wybadali Jerycho.
PRZEKLEŃSTWO RZUCONE NA JERYCHO
26 Wtedy Jozue złożył następującą przysięgę: „Niech Pan przeklnie człowieka, który by się podjął odbudowy Jerycha! Za cenę życia swojego pierworodnego syna założy jego fundamenty, a jego bramy postawi za cenę życia swojego najmłodszego syna”.
27 Pan był z Jozuem, którego sława rozeszła się po całym kraju.
KLĘSKA POD AJ
7 1Izraelici naruszyli jednak nałożoną klątwę. Akan, syn Karmiego, który był synem Zabdiego, a ten synem Zeracha z plemienia Judy, przywłaszczył sobie coś z rzeczy obłożonych klątwą. Dlatego Pan rozgniewał się na Izraelitów.
2 Jozue wysłał mężczyzn z Jerycha do Aj, które leży w pobliżu Bet-Awen, na wschód od Betel, i dał im takie polecenie: „Idźcie i zbadajcie tę okolicę”. Mężczyźni poszli i obejrzeli Aj. 3 Potem wrócili do Jozuego i powiedzieli mu: „Nie ma potrzeby, żeby szedł tam cały lud. Wystarczy, że pójdzie dwa lub trzy tysiące mężczyzn, a pokonają Aj. Nie trudź całego ludu, bo tamci są nieliczni”. 4 Wyruszyło więc około trzech tysięcy mężczyzn, musieli jednak uciec przed wojownikami z Aj. 5 Wojownicy z Aj zabili około trzydziestu sześciu mężczyzn spośród nich, a potem ścigali ich od bramy miasta aż do Szebarim, gromiąc ich na stoku góry. Wtedy lud stracił odwagę i wpadł w przerażenie.
MODLITWA JOZUEGO
6 Jozue rozdarł swoje ubranie, upadł na twarz przed Arką Pana i leżał na ziemi aż do wieczora. To samo uczynili starsi Izraela. Wszyscy też posypali swoje głowy prochem. 7 Jozue mówił: „O Panie mój, Boże! Po co przeprowadziłeś ten lud przez Jordan? Czy po to, by nas oddać w ręce Amorytów, żeby nas zniszczyli? Obyśmy się raczej zdecydowali pozostać za Jordanem! 8 O mój Panie, cóż mam powiedzieć po tym, jak Izrael uciekł przed swoimi wrogami? 9 Przecież dowiedzą się o tym Kananejczycy i wszyscy mieszkańcy tego kraju, otoczą nas i wymażą nasze imię z tej ziemi! A Ty co zamierzasz uczynić dla Twojego wielkiego imienia?”.
ODPOWIEDŹ BOGA
10 Pan odpowiedział Jozuemu: „Wstań! Dlaczego tak leżysz twarzą do ziemi? 11 Izrael popełnił grzech. Złamali przymierze, które z nimi zawarłem: przywłaszczyli sobie przedmioty obłożone klątwą – skradli je, zataili i ukryli wśród swoich rzeczy. 12 Izraelici nie zdołają odeprzeć swoich wrogów, uciekną przed nimi, bo ściągnęli klątwę na siebie. Tak długo nie będę z wami, dopóki nie zgładzicie obciążonych klątwą wśród was. 13 Wstań, oczyść lud i rozkaż: «Oczyśćcie się na dzień jutrzejszy! Tak bowiem powiedział Pan, Bóg Izraela: Izraelu, wśród was jest rzecz podlegająca klątwie. Nie zdołacie się oprzeć wrogom, dopóki nie usuniecie spośród was tego, co podlega klątwie. 14 Jutro rano będziecie podchodzić kolejno według waszych plemion. Plemię, które Pan wskaże losem, będzie podchodziło poszczególnymi rodami. A ród, który Pan wskaże losem, będzie podchodził poszczególnymi rodzinami, a z tej rodziny, na którą Pan wskaże losem, podchodzić będą poszczególni mężczyźni. 15 Ten, który zostanie wskazany, z powodu rzeczy podlegającej klątwie, ma zostać spalony w ogniu – tak on, jak i wszystko, co do niego należy, bo sprzeniewierzył się przymierzu z Panem i dopuścił się rzeczy haniebnej w Izraelu»”.
WYKRYCIE WINNEGO I KARA
16 Jozue wstał wcześnie rano i kazał podchodzić poszczególnym plemionom. Los wskazał plemię Judy. 17 Następnie rozkazał podchodzić poszczególnym rodom Judy, a los wskazał ród Zerachitów. Wtedy rozkazał rodowi Zerachitów podchodzić poszczególnymi rodzinami, a los wskazał Zabdiego. 18 Rozkazał więc, by z jego rodziny podchodzili poszczególni mężczyźni, a los wskazał Akana, syna Karmiego, który był synem Zabdiego, a ten synem Zeracha z plemienia Judy. 19 Wówczas Jozue rzekł do Akana: „Synu mój, oddaj chwałę Panu, Bogu Izraela, i okaż Mu cześć. Powiedz mi, co zrobiłeś. Nie ukrywaj tego przede mną”. 20 Akan odpowiedział Jozuemu: „To prawda, że zgrzeszyłem przeciw Panu, Bogu Izraela. Oto co uczyniłem: 21 Kiedy wśród łupów zobaczyłem piękny płaszcz z Szinearu, dwieście syklów srebra i sztabkę złota ważącą pięćdziesiąt syklów, wtedy zapragnąłem tych rzeczy i wziąłem je sobie. Są one zakopane w ziemi, na środku mojego namiotu, a srebro jest na samym spodzie”. 22 Jozue wysłał więc posłańców, a ci pobiegli do tego namiotu. I rzeczywiście, rzeczy te były zakopane w namiocie, a srebro znajdowało się na samym spodzie. 23 Wzięli je więc ze środka namiotu i przynieśli do Jozuego i wszystkich Izraelitów, a następnie złożyli przed Panem. 24 Wtedy Jozue w obecności całego Izraela wziął Akana, syna Zeracha, a wraz z nim srebro, płaszcz, sztabkę złota, jego synów i córki, jego woły, osły, owce, namiot i to wszystko, co do niego należało, i zaprowadził ich do Doliny Akor. 25 Wówczas Jozue powiedział: „Jak ty sprowadziłeś na nas nieszczęście, tak niech Pan sprowadzi je dziś na ciebie!”. Wszyscy Izraelici ich kamienowali, a po ukamienowaniu spalili w ogniu. 26 Potem wznieśli nad nimi wielki stos kamieni, który istnieje aż do dziś. Wtedy uśmierzył się gniew Pana. Dlatego to miejsce nazywa się Doliną Akor aż po dzień dzisiejszy.
NOWY PLAN ZDOBYCIA AJ
8 1Pan powiedział do Jozuego: „Nie bój się i nie upadaj na duchu. Weź ze sobą wszystkich wojowników i ruszaj przeciwko Aj. Patrz, oto daję w twoje ręce króla Aj, jego lud, miasto i kraj. 2Postąpisz z Aj i jego królem tak samo, jak postąpiłeś z Jerychem i jego królem. Tym razem będziecie mogli wziąć sobie łupy i bydło. Przygotuj zasadzkę przeciwko miastu po jego drugiej stronie”.
PLAN JOZUEGO
3 Jozue postawił na nogi wszystkich wojowników, aby uderzyć na Aj. Wybrał trzydzieści tysięcy dzielnych wojowników i wysłał ich nocą, 4 dając im taki rozkaz: „Uważajcie! Przygotujecie zasadzkę na miasto po jego drugiej stronie. Nie oddalajcie się zbytnio od miasta i bądźcie wszyscy w pogotowiu. 5 Ja natomiast i cały lud, który będzie ze mną, podejdziemy pod miasto. Gdy oni ruszą przeciwko nam, jak za pierwszym razem, będziemy przed nimi uciekać. 6 Oni zaś będą iść za nami, aż ich odciągniemy od miasta, bo sobie pomyślą: «Uciekają przed nami jak za pierwszym razem». Gdy my będziemy przed nimi uciekać, 7 wy wyjdziecie z zasadzki i zajmiecie miasto. Pan, wasz Bóg, odda je w wasze ręce. 8 Gdy zajmiecie miasto, macie je podpalić. Postąpicie tak według nakazu Pana. Uważajcie! To jest mój rozkaz!”. 9 Potem Jozue ich wyprawił, a oni poszli na wyznaczone miejsce zasadzki i zajęli pozycję między Betel a Aj, po zachodniej stronie Aj. Jozue natomiast spędził tę noc wśród ludu.
10 Wcześnie rano Jozue wstał, dokonał przeglądu wojska i idąc na czele ludu wraz ze starszymi Izraela, wyruszył przeciwko Aj. 11 Wszyscy wojownicy, którzy z nim wyruszyli, podeszli aż pod samo miasto. Następnie rozbili obóz po północnej stronie Aj. Między nimi a Aj rozciągała się dolina.
12 Następnie Jozue wziął około pięć tysięcy wojowników i umieścił ich w zasadzce między Betel a Aj, po zachodniej stronie miasta. 13 Lud zaś tak był rozmieszczony: główny obóz znajdował się po północnej stronie miasta, a jego tylne oddziały po zachodniej stronie miasta. Jozue spędził tę noc w środku doliny.
ZDOBYCIE MIASTA AJ
14 Gdy król Aj zauważył, co się stało, zerwał się o świcie na nogi i razem z całym swoim wojskiem wyruszył, aby walczyć z Izraelem na zboczu naprzeciwko Araby. Król jednak nie wiedział, że za miastem przygotowana jest zasadzka. 15 Gdy Jozue pozwolił uderzyć na siebie, cały Izrael zaczął uciekać przed nimi drogą wiodącą na pustynię. 16 Wtedy król Aj i jego dowódcy wezwali cały lud, jaki był w mieście, aby ruszył w pościg za nimi. Gdy jednak ścigali Jozuego, oddalili się od miasta. 17 Nikt nie pozostał w Aj ani w Betel, wszyscy ruszyli w pogoń za Izraelem. Miasto zaś zostawili otwarte, gdy ścigali Izraela.
18 Wtedy Pan powiedział do Jozuego: „Wyciągnij oszczep, który trzymasz w ręce, w kierunku Aj, ponieważ oddaję je tobie”. Jozue wyciągnął oszczep, który miał w ręku, w kierunku miasta. 19 Zaledwie wyciągnął rękę, ci, którzy byli w zasadzce, natychmiast zerwali się ze swojego miejsca, ruszyli biegiem na miasto, zajęli je i szybko podpalili.
20 Gdy ludzie z Aj obejrzeli się za siebie, zobaczyli dym unoszący się z miasta ku niebu, a nie mieli już sił, żeby uciekać w tę lub tamtą stronę. Tymczasem lud, który uciekał na pustynię, zwrócił się teraz przeciwko ścigającym. 21 Skoro tylko Jozue i cały Izrael spostrzegli, że ukryci w zasadzce wojownicy zajęli miasto i że nad miastem unosi się dym, zawrócili i uderzyli na ludzi z Aj. 22 Kiedy więc tamci z miasta ruszyli im naprzeciw, ludzie z Aj znaleźli się w środku, mając Izraelitów z jednej i drugiej strony. Izraelici walczyli z nimi, aż nikt nie pozostał przy życiu ani nie uciekł. 23 Lecz króla Aj schwytali żywego i przyprowadzili do Jozuego. 24 Gdy Izraelici zabili wszystkich mieszkańców Aj na pustyni, gdzie ich ścigali, i gdy już wszyscy, aż do ostatniego, padli od miecza, cały Izrael zawrócił do Aj i wyciął mieczem jego mieszkańców. 25 Poległych tego dnia, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, było dwanaście tysięcy, czyli wszyscy ludzie z Aj.
KLĄTWA
26 Jozue nie cofnął uniesionej ręki, w której trzymał oszczep, póki na skutek rzuconej klątwy nie wycięto w pień wszystkich mieszkańców Aj. 27 Izrael wziął sobie tylko bydło i łupy tego miasta, według polecenia, jakie Pan dał Jozuemu. 28 Tak Jozue spalił Aj i zamienił je na wieki w stos gruzów, jak to jest po dzień dzisiejszy. 29 Króla Aj powiesił na drzewie, gdzie wisiał aż do wieczora. Gdy słońce zaszło, Jozue kazał zdjąć z drzewa jego zwłoki. Rzucili je przed bramą miasta, a nad nimi wznieśli wielki stos kamieni, który istnieje tam po dzień dzisiejszy.
OŁTARZ NA GÓRZE EBAL I ODCZYTANIE PRAWA
30 Wtedy Jozue zbudował na górze Ebal ołtarz dla Pana, Boga Izraela, 31 zgodnie z tym, co Mojżesz, sługa Pana, nakazał Izraelitom; zgodnie z tym, co zostało zapisane w księdze Prawa Mojżesza: ołtarz z nieociosanych kamieni, których nie tknęło żelazo. Złożyli na nim dla Pana ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe.
32 W tym miejscu umieścił na kamieniach odpis Prawa Mojżesza, które Mojżesz napisał dla Izraelitów. 33 A cały Izrael – zarówno cudzoziemcy, jak i swoi – wraz ze starszymi, zwierzchnikami i sędziami, stali po obu stronach arki, naprzeciw kapłanów lewickich noszących Arkę Przymierza Pana. Połowa stała po stronie góry Garizim, a połowa po stronie góry Ebal, jak niegdyś polecił Mojżesz, sługa Pana, żeby błogosławili lud Izraela. 34 Potem Jozue odczytał całe prawo, błogosławieństwo i przekleństwo, to wszystko, co zostało zapisane w księdze prawa. 35 Z tego wszystkiego, co nakazał Mojżesz, Jozue nie opuścił ani słowa, ale je odczytał wobec całego zgromadzenia Izraela, kobiet, dzieci i cudzoziemców, którzy z nimi wędrowali.
KOALICJA ANTYIZRAELSKA
9 1Gdy się o tym dowiedzieli wszyscy królowie zamieszkali za Jordanem, w okolicach górzystych, nizinnych i na całym wybrzeżu Wielkiego Morza aż po Liban: Chetyci, Amoryci, Kananejczycy, Peryzzyci, Chiwwici i Jebusyci, 2połączyli się, aby wspólnie walczyć przeciwko Jozuemu i Izraelowi.
PODSTĘP GABAONITÓW
3 Kiedy więc mieszkańcy Gabaonu dowiedzieli się, co Jozue zrobił z miastami Jerycho i Aj, 4 uciekli się do podstępu. Wybrali się w drogę, zaopatrując się w żywność. Włożyli na osły stare wory i zużyte worki skórzane na wino, podarte i połatane. 5 Na nogach mieli zniszczone i połatane sandały, na sobie stare ubrania, a cały zapas chleba, w który byli zaopatrzeni, był suchy i pokruszony.
6 Przybyli do Jozuego, do obozu w Gilgal, i powiedzieli do niego i do Izraelitów: „Przybywamy z dalekiego kraju. Zawrzyjcie teraz z nami przymierze”. 7 Izraelici odpowiedzieli Chiwwitom: „A może wy mieszkacie wśród nas? Jakże więc mamy zawrzeć z wami przymierze?”. 8 Odpowiedzieli Jozuemu: „Jesteśmy twoimi sługami”. Jozue ich zapytał: „Kim jesteście i skąd przybywacie?”. 9 Odpowiedzieli mu: „Twoi słudzy przybywają z bardzo dalekiego kraju, ze względu na imię Pana, Boga twojego. Dotarła bowiem do nas wieść o Nim, o wszystkim, co uczynił w Egipcie, 10 i o tym, co zrobił obydwu królom amoryckim za Jordanem: Sichonowi, królowi Cheszbonu, i Ogowi, królowi Baszanu, który mieszkał w Asztarot. 11 Starsi i wszyscy mieszkańcy naszego kraju polecili nam: «Zaopatrzcie się w żywność na drogę i idźcie im naprzeciw. Powiedzcie im: Jesteśmy waszymi sługami. Zawrzyjcie teraz z nami przymierze». 12 Zapas chleba, który wzięliśmy z naszych domów, był jeszcze ciepły, gdyśmy do was wyruszali. A oto teraz jest suchy i pokruszony. 13 Worki skórzane na wino, gdy je napełnialiśmy, były nowe, a teraz są podarte. Także nasze ubrania i sandały zniszczyły się podczas bardzo długiej podróży”. 14 Wtedy mężczyźni przyjęli od nich zapasy, lecz nie radzili się Pana. 15 Jozue zapewnił im pokój i zawarł z nimi przymierze, gwarantując im życie. Także przywódcy zgromadzenia potwierdzili im to przysięgą.
16 Po upływie trzech dni od zawarcia z nimi przymierza dowiedzieli się, że oni są sąsiednim ludem i mieszkają wśród nich. 17 Wtedy Izraelici wyruszyli i po trzech dniach przybyli do ich miast, którymi były: Gabaon, Kefira, Beerot i Kiriat-Jearim. 18 Izraelici nie wytracili ich, ponieważ przywódcy zgromadzenia złożyli im przysięgę na Pana, Boga Izraela. Jednakże całe zgromadzenie narzekało na przywódców.
POZYCJA SPOŁECZNA GABAONITÓW W IZRAELU
19 Wtedy wszyscy przywódcy powiedzieli do całego zgromadzenia: „Złożyliśmy im przysięgę na Pana, Boga Izraela, dlatego teraz nie możemy ich nawet tknąć. 20 Postąpimy z nimi tak: darujemy im życie, aby nie dosięgnął nas gniew z powodu przysięgi, którą im złożyliśmy”. 21 Przywódcy zadecydowali więc: „Niech pozostaną przy życiu”. Mieli natomiast rąbać drzewo i nosić wodę dla całego zgromadzenia, zgodnie z tym, co im zlecili przywódcy. 22 Jozue wezwał ich i zapytał: „Dlaczego oszukaliście nas, mówiąc: «Mieszkamy od was bardzo daleko», gdy przecież mieszkacie pośród nas? 23 Dlatego odtąd będziecie przeklęci. Nigdy nie przestaniecie być niewolnikami do rąbania drzewa i noszenia wody dla domu mojego Boga”. 24 Odpowiedzieli Jozuemu: „Twoim sługom dokładnie opowiedziano, że Pan, twój Bóg, polecił Mojżeszowi, swojemu słudze, dać wam cały ten kraj i zgładzić przed wami wszystkich jego mieszkańców. Z waszego powodu bardzo baliśmy się o nasze życie i dlatego tak właśnie postąpiliśmy. 25 Teraz jesteśmy w twoich rękach. Uczyń z nami to, co uważasz za dobre i słuszne”. 26 Postąpił z nimi w ten sposób, że uwolnił ich z rąk Izraelitów, dlatego ich nie zabili. 27 Tego dnia przeznaczył ich Jozue do rąbania drzewa i noszenia wody dla zgromadzenia i na potrzeby ołtarza Pana – w miejscu, które On sobie wybierze. I tak czynią oni do dziś.
KOALICJA PIĘCIU KRÓLÓW AMORYCKICH
10 1Adonisedek, król Jerozolimy, dowiedział się, że Jozue zdobył Aj i rzucił na nie klątwę. Postąpił z Aj i jego królem tak samo jak z Jerychem i jego królem. Mieszkańcy Gabaonu zawarli natomiast pokój z Izraelitami i mieszkają pośród nich. 2Wtedy przeraził się niezmiernie, bo Gabaon był wielkim miastem, jednym z miast królewskich. Był także większy od Aj, a wszyscy jego mężczyźni byli waleczni. 3Adonisedek, król Jerozolimy, posłał więc wezwanie do Hohama, króla Hebronu, do Pirama, króla Jarmutu, do Jafii, króla Lakisz, i do Debira, króla Eglonu: 4„Przyjdźcie mi z pomocą, byśmy mogli wspólnie uderzyć na Gabaon, gdyż zawarł pokój z Jozuem i Izraelitami”. 5Tych pięciu królów amoryckich: król Jerozolimy, król Hebronu, król Jarmutu, król Lakisz i król Eglonu, sprzymierzyło się i wyruszyło wraz z całym swoim wojskiem. Rozbili obóz naprzeciw Gabaonu i uderzyli na niego.
POMOC JOZUEGO DLA GABAONITÓW
6 Wtedy mieszkańcy Gabaonu skierowali wezwanie do Jozuego, przebywającego w obozie w Gilgal: „Nie odmawiaj pomocy twoim sługom! Przybądź prędko! Wybaw nas i wspomóż, bo wszyscy królowie amoryccy mieszkający w górach zgromadzili się przeciwko nam”.
7 Wyruszył więc Jozue z Gilgal z całym wojskiem i wszystkimi najdzielniejszymi wojownikami. 8 A Pan powiedział Jozuemu: „Nie lękaj się ich, ponieważ oddaję ich w twoją moc. Żaden z nich nie umknie przed tobą”. 9 Po całonocnym marszu z Gilgal Jozue nagle na nich uderzył.
10 PAN sprawił, że wpadli w panikę na widok Izraelitów, którzy zwyciężyli ich pod Gabaonem. Potem ścigał ich w kierunku wzgórza Bet-Choron i gromił aż do Azeki i Makkedy. 11 Gdy uciekali przed Izraelitami po zboczu wzgórza Bet-Choron aż do Azeki, Pan rzucał na nich z nieba wielkie kamienie. Więcej ich poległo od gradu kamieni niż od miecza Izraelitów.
12 Gdy Pan wydał Amorytów Izraelitom, Jozue powiedział do Pana w obecności Izraelitów:
„Stań, słońce, nad Gabaonem
i ty, księżycu, nad doliną Ajjalonu!”.
13 Zatrzymało się słońce
i księżyc stanął,
aż pomścił się lud nad swoimi wrogami.
A czyż nie jest to zapisane w Księdze Sprawiedliwego: „Zatrzymało się słońce pośrodku nieba i nie spieszyło ku zachodowi przez cały dzień”? 14 Podobny dzień nie zdarzył się ani przedtem, ani potem, gdy Pan wysłuchał prośby człowieka, bo to Pan walczył po stronie Izraela. 15 Potem Jozue wraz z całym Izraelem wrócił do obozu w Gilgal.
PIĘCIU KRÓLÓW UKRYTYCH W PIECZARZE MAKKEDY
16 Tymczasem pięciu królów uciekło i ukryło się w pieczarze w Makkedzie. 17 Powiadomiono o tym Jozuego: „Znaleziono pięciu królów ukrytych w pieczarze w Makkedzie”. 18 Wtedy Jozue rozkazał: „Zatoczcie wielkie głazy na otwór pieczary i postawcie przy niej ludzi, aby ich strzegli. 19 A wy nie zatrzymujcie się! Ścigajcie wrogów i uderzajcie na ich tyły! Nie dopuśćcie do tego, aby schronili się w swoich miastach, ponieważ Pan, Bóg wasz, oddał ich w wasze ręce”.
20 Jozue i Izraelici zakończyli walkę, zadając wrogom klęskę. Wybili niemal wszystkich, jedynie niektórzy zdołali zbiec i schronić się w warownych miastach. 21 Potem cały lud wrócił bezpiecznie do obozu Jozuego w Makkedzie. Nikt nie odważył się wypowiedzieć nawet słowa przeciwko Izraelitom.
22 Wtedy Jozue powiedział: „Otwórzcie wejście do pieczary i wyprowadźcie do mnie tych pięciu królów”. 23 Wykonali rozkaz i wyprowadzili do niego z pieczary pięciu królów: króla Jerozolimy, króla Hebronu, króla Jarmutu, króla Lakisz i króla Eglonu. 24 Gdy przyprowadzili ich do Jozuego, zwołał on wszystkich Izraelitów i rzekł do przywódców wojskowych, którzy maszerowali razem z nim: „Podejdźcie i postawcie nogi na karkach tych królów”. Ci podeszli i postawili nogi na ich karkach. 25 Wtedy Jozue powiedział: „Nie bójcie się i nie upadajcie na duchu! Bądźcie dzielni i odważni, ponieważ Pan tak uczyni wszystkim waszym wrogom, z którymi będziecie walczyć”. 26 Potem Jozue uśmiercił królów i powiesił na pięciu drzewach, na których wisieli aż do wieczora. 27 O zachodzie słońca Jozue kazał zdjąć ich z drzew i wrzucić do pieczary, w której się ukrywali. Następnie zamknięto wejście do pieczary wielkimi głazami, które znajdują się tam do dziś.
ZDOBYCIE SZEŚCIU MIAST POŁUDNIOWYCH
28 Tego samego dnia Jozue zdobył Makkedę, rozgromił ją mieczem i pokonał jej króla. Obłożył klątwą ludzi oraz wszystkie istoty żywe, jakie w niej były, tak że nie pozostał nikt. Z królem Makkedy postąpił tak samo jak z królem Jerycha.
29 Z Makkedy Jozue wyruszył z całym Izraelem przeciwko Libnie i walczył z nią. 30 Także Libnę wraz z jej królem wydał PAN w ręce Izraela. Mieczem wycięli w niej wszystkie istoty żywe, jakie tam były, tak że nie pozostał nikt. Z jej królem postąpił tak samo jak z królem Jerycha.
31 Z Libny Jozue ruszył z całym Izraelem przeciwko Lakisz. Oblegał je i toczył z nim wojnę. 32 PAN wydał także Lakisz w ręce Izraela, które zdobyli na drugi dzień. Mieczem wycięli wszystkie istoty żywe, jakie tam były. Postąpili tak samo jak w Libnie. 33 Wtedy Horam, król Gezer, ruszył z odsieczą do Lakisz, lecz Jozue rozgromił go i jego lud, tak że nikt nie ocalał.
34 Z Lakisz Jozue ruszył z całym Izraelem do Eglonu. Oblegał go i toczył z nim wojnę. 35 Zdobył go tego samego dnia. Wtedy też obłożył go klątwą i mieczem wyciął wszystkie istoty żywe, jakie tam były. Postąpił tu tak samo jak w Lakisz.
36 Z Eglonu Jozue wyprawił się z całym Izraelem do Hebronu i toczył z nim wojnę. 37 Zdobył go, a mieszkańców i króla wyciął mieczem. We wszystkich okolicznych miastach zgładził wszystkie istoty żywe, jakie tylko w nich były, tak że nie pozostał nikt. Postąpił tak samo jak w Eglonie: obłożył klątwą miasto oraz wszystkie istoty żywe, jakie tam były.
38 Następnie Jozue z całym Izraelem skierował się do Debiru i prowadził z nim wojnę. 39 Zdobył go, a jego króla i wszystkie okoliczne miasta wyciął mieczem. Obłożył w nim klątwą wszystkie żywe istoty, tak że nie pozostał nikt. Z Debirem postąpił tak samo jak z Hebronem i jego królem albo z Libną i jej królem.
ZDOBYCIE POŁUDNIOWEGO KANAANU
40 W ten sposób Jozue podbił cały kraj: wzgórza, Negeb, nizinę, górskie zbocza oraz wszystkich tamtejszych królów. Nie pozostawił nikogo. Wszystko, co miało w sobie tchnienie życia, obłożył klątwą, jak nakazał Pan, Bóg Izraela. 41 Jozue rozgromił ich od Kadesz-Barnea aż do Gazy, w całej ziemi Goszen aż po Gabaon. 42 Jozue pobił wszystkich tych królów i zdobył ich ziemie w ciągu jednej wyprawy, ponieważ Pan, Bóg Izraela, walczył po stronie Izraelitów. 43 Potem Jozue z całym Izraelem wrócił do obozu w Gilgal.
KOALICJA KRÓLÓW PÓŁNOCNEGO KANAANU
11 1Gdy Jabin, król Chasoru, dowiedział się o tych wydarzeniach, powiadomił o nich Jobaba, króla Madonu, króla Szimronu, króla Akszafu 2i królów, którzy mieszkali w górach na północy, w Arabie – na południe od Kinneret, w Szefeli i w Nafot-Dor po stronie zachodniej; 3Kananejczyków ze wschodu i zachodu, Amorytów, Chetytów, Peryzzytów, Jebusytów z rejonów górskich i Chiwwitów spod Hermonu w kraju Mispa. 4Wyruszyli więc, a z nimi oddziały tak liczne jak piasek na morskim brzegu i do tego nieprzebrana liczba koni i rydwanów. 5Wszyscy ci królowie zjednoczyli się, wyruszyli i razem rozbili obóz nad wodami Meromu, aby walczyć z Izraelem.
ZWYCIĘSTWO JOZUEGO PRZY POTOKU MEROM
6 Wtedy Pan powiedział do Jozuego: „Nie bój się ich, gdyż sprawię, że jutro o tej porze wszyscy będą pobici przez Izraelitów. Ich koniom masz poprzecinać pęciny, a rydwany spalić”. 7 Jozue z całym wojskiem ruszył niespodziewanie przeciwko nim nad wody Meromu, gdzie na nich uderzył. 8 A Pan wydał ich w ręce Izraela. Pobili ich i ścigali aż do Wielkiego Sydonu, aż do Misrefot-Maim i doliny Mispa na wschodzie. Rozgromili ich doszczętnie, tak że nikt nie ocalał. 9 Jozue postąpił z nimi zgodnie z nakazem Pana: koniom podciął pęciny, a ich rydwany spalił.
ZDOBYCIE CHASORU I MIAST PÓŁNOCNEGO KANAANU
10 Następnie Jozue zawrócił i zdobył Chasor, a jego króla zabił mieczem. Dawniej Chasor stało bowiem na czele wszystkich tamtejszych królestw. 11 Izraelici wycięli w nim mieczem wszystkie istoty żywe, zgodnie z prawem klątwy. Nie pozostał nikt, kto miał w sobie tchnienie życia. Chasor zaś spalili.
12 Jozue zdobył wszystkie miasta tych królów, a ich samych pobił. Wytępił je mieczem, rzucając na nie klątwę, tak jak nakazał Mojżesz, sługa Pana. 13 Izrael jednak nie spalił tych miast, które były zbudowane na wzgórzach, z wyjątkiem Chasoru spalonego przez Jozuego. 14 Izraelici zabrali cały łup tych miast, także bydło wzięli sobie jako zdobycz. Tylko ludzi zabijali mieczem, aż ich doszczętnie zgładzili, tak że nie pozostał nikt, kto miał w sobie tchnienie życia.
JOZUE WYPEŁNIA NAKAZ MOJŻESZA
15 To, co Pan nakazał Mojżeszowi, swojemu słudze, Mojżesz nakazał Jozuemu, a Jozue to wykonał. Nie sprzeniewierzył się w żadnej sprawie, jaką Pan zlecił Mojżeszowi.
16 Jozue zdobył więc cały ten kraj: góry, cały Negeb, całą ziemię Goszen, Szefelę, Arabę, wzgórza izraelskie i równiny. 17 Pokonał, pojmał i zgładził wszystkich królów od góry Chalak, wznoszącej się ku Seirowi, aż do Baal-Gad, leżącego w dolinie Libanu u stóp góry Hermon. 18 Przez długi czas Jozue prowadził wojnę z tymi królami. 19 Nie było miasta, które by zawarło pokój z Izraelitami, z wyjątkiem Chiwwitów mieszkających w Gabaonie. Wszystkie zdobyli podczas wojny. 20 Bo Pan to sprawił, że zawzięli się, by prowadzić wojnę z Izraelitami, i dotknęła ich klątwa, aby nie było dla nich miłosierdzia, lecz żeby zostali doszczętnie zgładzeni, jak Pan nakazał Mojżeszowi.
WYTĘPIENIE ANAKITÓW
21 W tym czasie Jozue wyruszył i wytępił Anakitów z terenów górskich, z Hebronu, z Debiru, z Anab, ze wszystkich gór judzkich i ze wszystkich gór izraelskich. Jozue rzucił klątwę na wszystkie te miasta. 22 Odtąd nie było już Anakitów w kraju Izraelitów, pozostali jedynie w Gazie, w Gat i Aszdodzie. 23 Jozue, zgodnie z tym wszystkim, co Pan zapowiedział Mojżeszowi, zajął cały kraj. Dał go w posiadanie Izraelowi, rozdzielając odpowiednio do podziału na plemiona. Wtedy w kraju zapanował pokój.
KRÓLOWIE POKONANI NA WSCHÓD OD JORDANU
12 1Oto królowie kraju, który zdobyli Izraelici i wzięli w posiadanie ich ziemie leżące za Jordanem na wschodzie, od potoku Arnon do góry Hermon oraz w całej Arabie na wschodzie: 2Sichon, król Amorytów, który mieszkał w Cheszbonie i panował od Aroeru, leżącego nad brzegiem potoku Arnon, w jego środkowym biegu, aż do rzeki Jabbok, będącej granicą z Ammonitami, czyli nad połową Gileadu, 3oraz od Araby do wschodnich brzegów morza Kinneret, aż po wschodnie brzegi Morza Araby, czyli Morza Słonego, w kierunku Bet-Jeszimot, i bardziej na południe aż do podnóża zboczy Pisga.
4 Ponadto Og, król Baszanu, jeden z ostatnich Refaitów, który mieszkał w Asztarot i Edrei. 5 Obszar, nad którym panował, obejmował górę Hermon, Salkę, cały Baszan i sięgał do granicy z Geszurytami i Maakatytami; obejmował także połowę Gileadu, aż do granicy z Sichonem, królem Cheszbonu.
6 Pokonał ich Mojżesz, sługa Pana, wraz z Izraelitami. Następnie Mojżesz dał ten kraj w posiadanie Rubenitom, Gadytom i połowie plemienia Manassesa.
KRÓLOWIE POKONANI NA ZACHÓD OD JORDANU
7 A oto królowie pobici przez Jozuego i Izraelitów po zachodniej stronie Jordanu, od Baal-Gad leżącego w dolinie Libanu do góry Chalak wznoszącej się ku Seirowi, których ziemie Jozue dał w posiadanie plemionom izraelskim, odpowiednio do dokonanego podziału – 8 w górach, w Szefeli, w Arabie, na zboczach górskich, na pustyni i w Negebie, na ziemiach Chetytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów:
9 król Jerycha – jeden, król Aj leżącego obok Betel – jeden,
10 król Jerozolimy – jeden, król Hebronu – jeden,
11 król Jarmutu – jeden, król Lakisz – jeden,
12 król Eglonu – jeden, król Gezer – jeden,
13 król Debiru – jeden, król Gederu – jeden,
14 król Chormy – jeden, król Aradu – jeden,
15 król Libny – jeden, król Adullam – jeden,
16 król Makkedy – jeden, król Betel – jeden,
17 król Tappuach – jeden, król Cheferu – jeden,
18 król Afek – jeden, król Szaronu – jeden,
19 król Madonu – jeden, król Chasoru – jeden,
20 król Szimronu-Meronu – jeden, król Akszafu – jeden,
2 1 król Tanaku – jeden, król Megiddo – jeden,
22 król Kadesz – jeden, król Jokneamu – jeden,
23 król Doru na równinie Dor – jeden,
król Gojim należącego do Gilgal – jeden,
24 król Tirsy – jeden. Razem trzydziestu jeden królów.
PODZIAŁ ZIEMI OBIECANEJ
KRAJE POZOSTAŁE DO ZDOBYCIA
13 1 Gdy Jozue był już w bardzo podeszłym wieku, Pan powiedział do niego: „Zestarzałeś się i posunąłeś w latach, a pozostał jeszcze bardzo duży obszar kraju do zdobycia. 2 Oto ziemie, które pozostały: wszystkie okręgi Filistynów i Geszurytów, 3 od Szichoru na wschodzie Egiptu aż do granic Ekronu leżącego na północy, który uważa się za kananejską własność pięciu książąt filistyńskich: Gazy, Aszdodu, Aszkelonu, Gat i Ekronu, oraz Awwici 4 na południu. Cały kraj Kananejczyków od Ary należącej do Sydończyków aż do Afeki i granicy z Amorytami. 5 Kraj Gebalitów i cały Liban w kierunku wschodnim, od Baal-Gad u stóp góry Hermon, aż do Lebo-Chamat. 6 Ja sam wypędzę przed Izraelitami wszystkich mieszkańców terenów górskich, od Libanu do Misrefot-Maim, i wszystkich Sydończyków. Ty natomiast przydziel go na własność Izraelowi, tak jak ci nakazałem. 7 Teraz podziel kraj na części pomiędzy dziewięć plemion i połowę plemienia Manassesa”.
PODZIAŁ ZIEM PO WSCHODNIEJ STRONIE JORDANU
8 Połowa plemienia Manassesa, Rubenici i Gadyci otrzymali razem z innymi posiadłość, którą dał im Mojżesz za Jordanem, po stronie wschodniej, bo tę część wyznaczył im Mojżesz, sługa Pana: 9 od Aroeru, leżącego na brzegu potoku Arnon, i miasta, które jest w środku doliny, cały płaskowyż od Medeby do Dibonu; 10 wszystkie miasta Sichona, króla Amorytów, który panował w Cheszbonie, aż do granicy Ammonitów; 11 ponadto Gilead, terytorium Geszurytów i Maakatytów, cały łańcuch góry Hermon i cały Baszan aż do Salka; 12 w Baszanie zaś całe królestwo Oga, który panował w Asztarot i w Edrei. Był on ostatnim z Refaitów, których Mojżesz pokonał i pozbawił ziemi. 13 Izraelici jednak nie wypędzili Geszurytów i Maakatytów, dlatego do dziś mieszkają oni wśród Izraelitów. 14 Tylko plemię Lewiego nie otrzymało swojej części, ponieważ jego częścią są ofiary spalane dla Pana, Boga Izraela, tak jak mu powiedział.
PLEMIĘ RUBENA
15 Mojżesz wyznaczył część dla plemienia Rubena, odpowiednio do jego rodów. 16 Otrzymali obszar od Aroeru leżącego na brzegu potoku Arnon i miasta, które jest w środku doliny, cały płaskowyż sięgający do Medeby, 17 Cheszbone i wszystkie miasta należące do niego, jakie znajdują się na płaskowyżu: Dibon, Bamot-Baal, Bet-Baal-Meon, 18 Jahsa, Kedemot, Mefaat, 19 Kiriataim, Sibma, Seret-Haszszachar, które leży na górze ponad doliną, 20 Bet-Peor, zbocza Pisga, Bet-Jeszimot,21 czyli wszystkie miasta płaskowyżu, całe królestwo Sichona, króla Amorytów, który panował w Cheszbonie, zanim Mojżesz pokonał jego i książąt Madianu: Ewiego, Rekema, Chura i Rebę, którzy byli wasalami Sichona, gdy zamieszkiwali ten kraj. 22 Izraelici zabili również Balaama, syna Beora, wróżbitę, który padł od miecza wraz z innymi. 23 Granicą posiadłości synów Rubena był Jordan. Taka jest własność plemienia Rubena, odpowiednio do ich rodów, wraz z miastami i przyległymi wioskami.
PLEMIĘ GADA
24 Mojżesz wyznaczył również część dla plemienia Gada, odpowiednio do jego rodów. 25 Otrzymali okręg Jazer i wszystkie miasta Gileadu, połowę kraju Ammonitów aż do Aroeru leżącego naprzeciw Rabby, 26 z kolei od Cheszbonu do Ramat-Mispa i Betonim, od Machanaim do terytorium Lo-Debar, 27 a w dolinie: Bet-Haram, Bet-Nimra, Sukkot, Safon – resztę królestwa Sichona, króla Cheszbonu. Granicę stanowił Jordan aż do krańców morza Kinneret za Jordanem po stronie wschodniej. 28 Takie jest dziedzictwo plemienia Gada, odpowiednio do ich rodów, wraz z miastami i przyległymi wioskami.
POŁOWA PLEMIENIA MANASSESA
29 Mojżesz wyznaczył również część dla połowy plemienia Manassesa, odpowiednio do jego rodów. 30 Ich ziemie, począwszy od Machanaim, obejmowały cały Baszan, całe królestwo Oga, króla Baszanu, wszystkie Osiedla Jaira leżące w Baszanie – w sumie sześćdziesiąt miast. 31 Połowa Gileadu, Asztarot, Edrei, miasta królestwa Oga w Baszanie przypadły w udziale potomkom Makira, syna Manassesa, a dokładnie połowie synów Manassesa, odpowiednio do ich rodów.
32 Takiego podziału własności dokonał Mojżesz na równinach Moabu za Jordanem, na wschód od Jerycha. 33 Plemieniu Lewiego nie wyznaczył jednak żadnej części. Pan, Bóg Izraela, jest jego dziedzictwem, jak im sam powiedział.
PRZYGOTOWANIE DO PODZIAŁU ZIEMI KANAAN
14 1Oto co otrzymali Izraelici na dziedziczną posiadłość w kraju Kanaan i co im przydzielili kapłan Eleazar, Jozue, syn Nuna, i naczelnicy rodów plemion izraelskich. 2Zgodnie z nakazem Pana przekazanym przez Mojżesza, podziału ich dziedzictwa dokonano za pomocą losów, dla dziewięciu i pół plemion, 3Mojżesz bowiem wyznaczył już dziedzictwo dla dwóch i pół plemion za Jordanem. Dla Lewitów nie wyznaczył dziedzictwa wśród nich. 4Potomkowie Józefa stanowili dwa plemiona: Manassesa i Efraima. Lewici nie dostali w kraju swojej części, oprócz miast do zamieszkania z przyległymi do nich pastwiskami dla bydła i trzody. 5Izraelici uczynili to, co Pan nakazał Mojżeszowi, i podzielili kraj.
TERYTORIUM KALEBITÓW
6 Potomkowie Judy podeszli wtedy do Jozuego w Gilgal, a Kaleb Kenizzyta, syn Jefunnego, powiedział: „Wiesz, co Pan powiedział Mojżeszowi, człowiekowi Bożemu, w mojej i twojej sprawie w Kadesz-Barnea. 7 Miałem wtedy czterdzieści lat, gdy Mojżesz, sługa Pana, wysłał mnie z Kadesz-Barnea, żebym wybadał kraj, a ja przekazałem mu wiadomość zgodnie z moim przekonaniem. 8 Kiedy zaś moi bracia, którzy wyruszyli ze mną, zatrwożyli ludzi, ja pozostałem całkowicie wierny Panu, Bogu mojemu. 9 W tym dniu Mojżesz przysiągł: «Ziemia, po której kroczyły twoje nogi, będzie należeć do ciebie i do twojego potomstwa na zawsze, gdyż okazałeś się całkowicie wierny Panu, Bogu mojemu». 10 Do dziś Pan zachował mnie przy życiu, tak jak obiecał. Pan powiedział to Mojżeszowi czterdzieści pięć lat temu, gdy Izrael wędrował po pustyni. A choć dziś mam osiemdziesiąt pięć lat, 11 to wciąż jeszcze jestem mocny jak wtedy, gdy Mojżesz mnie posyłał. Jaką siłę miałem wtedy, taką mam dziś, by ruszać na wojnę i z niej powracać. 12 Teraz więc daj mi tę górzystą krainę, o której Pan wtedy mówił. Zapewne słyszałeś tamtego dnia, że mieszkają w niej Anakici, a ich miasta są wielkie i warowne. Jeśli Pan będzie ze mną, wypędzę ich, jak Pan zapowiedział”. 13 Wtedy Jozue pobłogosławił Kaleba, syna Jefunnego, i dał mu Hebron jako dziedziczną posiadłość. 14 Dlatego Hebron należy aż do dziś do Kaleba, syna Jefunnego, Kenizzyty, jako dziedziczna posiadłość, gdyż był on całkowicie wierny Panu, Bogu Izraela. 15 Pierwotna nazwa Hebronu brzmiała Kiriat-Arba. Arba był najwyższym człowiekiem wśród Anakitów. Potem kraj odpoczął od wojny.
TERYTORIUM PLEMIENIA JUDY
15 1Część, która w wyniku losowania przypadła poszczególnym rodom plemienia Judy, sięgała aż do granic Edomu, obejmując na południu pustynię Sin po jej najdalszy kraniec. 2Ich granica na południu zaczyna się od końca Morza Słonego, przy półwyspie zwróconym ku południowi, 3biegnie dalej na południe do Wzgórza Skorpionów, przechodzi przez Sin, potem wznosi się po południowej stronie Kadesz-Barnea, przemierza Chesron, biegnie ku Addar i zawraca do Karka. 4Dalej przechodzi przez Asmon i biegnie wzdłuż Potoku Egipskiego, aż do jego ujścia w morze. Taka jest ich granica na południu. 5Granicę wschodnią stanowi Morze Słone aż do ujścia Jordanu. Granica północna biegnie od półwyspu przy ujściu Jordanu, 6dalej wznosi się do Bet-Cho-gla, przechodzi po stronie północnej Bet-Araba, potem wznosi się do Kamienia Bohana, syna Rubena. 7Następnie granica ta wznosi się do Debiru powyżej Doliny Akor, potem zwraca się na północ w stronę Gilgal poprzez południową dolinę leżącą obok wzgórza Adummim, dalej biegnie wzdłuż wód En-Szemesz aż do ich ujścia do En-Rogel. 8Potem granica ta przemierza dolinę Ben-Hinnom po południowym stoku Jebusytów, czyli Jerozolimy, a następnie prowadzi na szczyt góry, która się wznosi ponad doliną Hinnom na zachodzie, przy północnym krańcu doliny Refaim. 9Później granica ta zmierza ze szczytu góry w kierunku źródła Wód Naftoach, a stąd ku miastom góry Efron. Potem kieruje się ku Baala, czyli Kiriat-Jearim. 10Od Baala granica ta skręca ku zachodowi, ku górze Seir, przebiega po północnym stoku góry Jearim, czyli Kesalon, zniża się do Bet-Szemesz, a następnie przechodzi przez Timnę, 11po czym kieruje się ku północnym stokom Ekronu, skręca do Szikronu, biegnie przez górę Baali, dochodzi do Jabneel i kończy się przy morzu. 12Zachodnią granicę stanowi Wielkie Morze. Taka jest granica wokół posiadłości potomków Judy, odpowiednio do ich rodów.
KALEBICI ZAJMUJĄ TERYTORIUM HEBRONU
13 Kaleb, syn Jefunnego, otrzymał swoją część wśród potomków Judy, według polecenia Pana, które dał Jozuemu. Otrzymał Kiriat-Arba, czyli Hebron, które należało do ojca Anaka. 14 Kaleb wypędził z tego miejsca trzech synów Anaka: Szeszaja, Achimana, Talmaja, potomków Anaka. 15 Stamtąd wyruszył przeciwko mieszkańcom Debiru, który wcześniej nazywał się Kiriat-Sefer. 16 Wtedy Kaleb powiedział: „Temu, kto zdobędzie Kiriat-Sefer i zajmie je, dam za żonę moją córkę Aksę”. 17 Zdobył je Otniel, syn Kenaza, brata Kaleba, jemu więc dał za żonę swoją córkę, Aksę. 18 Kiedy przybyła do swojego męża, nakłaniała go, aby prosił jej ojca o pole. Gdy zsiadła z osła, Kaleb zapytał ją: „Czego sobie życzysz?”. 19 Odpowiedziała: „Okaż mi łaskę. Skoro dałeś mi ziemię Negeb, daj mi także źródła wód”. I dał jej źródła w górach i na nizinie.
WYKAZ MIAST NALEŻĄCYCH DO PLEMIENIA JUDY
20 Oto dziedzictwo plemienia Judy odpowiednio do ich rodów. 21 Miasta, które znajdowały się w Negebie na krańcu plemienia Judy, w pobliżu granicy z Edomem, były następujące: Kabseel, Eder, Jagur, 22 Kina, Dimona, Adada, 23 Kedesz, Chasor-Jetnan, 24 Zif, Telam, Bealot, 25 Chasor-Chadatta, Keriot-Chesron – czyli Chasor, 26 Amam, Szema, Molada, 27 Hasar-Gadda, Cheszmon, Bet-Pelet, 28 Chasar-Szual, Beer-Szebas, Bizjota, 29 Baala, Ijjim, Esem, 30 Eltolad, Kesil, Chorma, 31 Siklag, Madmanna, Sansanna, 32 Lebaot, Szilchim, En-Rimmon. Razem dwadzieścia dziewięć miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
33 W Szefeli: Esztaol, Sora, Aszna, 34 Zanoach, En--Gannim, Tappuach, Enam, 35 Jarmut, Adullam, Soko, Azeka, 36 Szaaraim, Aditaim, Gedera, Gederotaim: czternaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
37 Senan, Chadasza, Migdal-Gad, 38 Dilan, Mispe, Jokteel, 39 Lakisz, Boskat, Eglon, 40 Kabon, Lachmas, Kitlisz, 41 Gederot, Bet-Dagon, Naama, Makkeda: szesnaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
42 Libna, Eter, Aszan, 43 Jeftach, Aszna, Nesib, 44 Keila, Akzib, Maresza: dziewięć miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
45 Ekron wraz z przyległymi miastami i wioskami, 46 od Ekronu natomiast aż do morza – wszystkie miasta leżące w pobliżu Aszdodu wraz z przyległymi do nich wioskami. 47 Aszdod z przyległymi miastami i wioskami; Gaza z przyległymi miastami i wioskami – aż do Potoku Egipskiego i Wielkiego Morza, które jest granicą.
48 W górach: Szamir, Jattir, Soko, 49 Danna, Kiriat-Sanna, czyli Debir, 50 Anab, Esztemoa, Anim, 51 Goszen, Cholon, Gilo: jedenaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
52 Arab, Duma, Eszan, 53 Janum, Bet-Tappuach, Afeka, 54 Chumta, Kiriat-Arba, czyli Hebron, Sijor: dziewięć miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
55 Maon, Karmel, Zif, Jutta, 56 Jezreel, Jokdeam, Zanoach, 57 Kain, Gibea, Timna: dziesięć miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
58 Chalchul, Bet-Sur, Gedor, 59 Maarat, Bet-Anot, Eltekon: sześć miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
59 Tekoa, Efrata, czyli Betlejem, Peor, Etam, Kulon, Tatam, Sores, Kerem, Gallim, Manocho: jedenaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
60 Kiriat-Baal, czyli Kiriat-Jearim, Rabba: dwa miasta wraz z przyległymi do nich wioskami.
61 Na pustyni: Bet-Araba, Middin, Sekaka, 62 Nibszan, Ir-Melach, Engaddi: sześć miast wraz z przyległymi do nich wioskami.
63 Potomkowie Judy nie zdołali jednak wypędzić Jebusytów mieszkających w Jerozolimie, dlatego mieszkają oni w Jerozolimie z Izraelitami do dnia dzisiejszego.
TERYTORIUM PLEMIENIA EFRAIMA
16 1Potomkom Józefa przypadł losem obszar, który rozciąga się od Jordanu w pobliżu Jerycha do wód Jerycha po stronie wschodniej, dochodzący do pustyni i biegnący od Jerycha poprzez góry do Betel. 2Z Betel jego granica biegnie do Luz, przecina ziemię Arkijczyków do Atarot. 3Potem obniża się ku zachodowi do okręgu Jafietytów, aż do dolnego okręgu Bet-Choron, do Gezer, i kończy się przy morzu. 4Taką dziedziczną posiadłość otrzymali potomkowie Józefa: Manasses i Efraim.
5 Oto terytorium potomków Efraima, odpowiednio do ich rodów. Na wschodzie granica ich dziedzictwa biegnie od Atrot-Addar aż do górnego Bet-Choron 6 i dosięga morza. Od Mikmetat na północy granica zwraca się w kierunku wschodnim do Taanat-Szilo i biegnie dalej ku wschodowi do Janoach. 7 Od Janoach schodzi na dół do Atarot i Naara, dochodzi do Jerycha i kończy się nad Jordanem. 8 Z Tappuacha granica prowadzi na zachód do potoku Kana i kończy się przy morzu. Taka jest dziedziczna posiadłość plemienia Efraima odpowiednio do ich rodów. 9 Do potomków Efraima należą jeszcze wydzielone miasta z dziedzictwa potomków Manassesa, wraz z przyległymi do nich wioskami. 10 Nie wypędzili jednak oni Kananejczyków mieszkających w Gezer, dlatego Kananejczycy mieszkają wśród Efraimitów aż do dziś, jako robotnicy pracujący przymusowo.
TERYTORIUM PLEMIENIA MANASSESA
17 1Następnie wyznaczono losem terytorium dla plemienia Manassesa, ponieważ był on najstarszym synem Józefa. Makirowi zaś, pierworodnemu synowi Manassesa, ojcu Gileada, wyznaczono Gilead i Baszan, ponieważ był wojownikiem. 2Wyznaczono również część dla pozostałych synów Manassesa, odpowiednio do ich rodzin: synom Abiezera, synom Cheleka, synom Asriela, synom Sychema, synom Chefera, synom Szemidy. Oto są męscy potomkowie Manassesa, syna Józefa, według swoich rodów. 3Selofchad natomiast, syn Chefera, który był synem Gileada, ten synem Makira, a on synem Manassesa, nie miał synów, lecz same córki. Oto ich imiona: Machla, Noa, Chogla, Milka i Tirsa. 4One stawiły się przed kapłanem Eleazarem, przed Jozuem, synem Nuna, oraz zwierzchnikami i powiedziały: „Pan nakazał, żebyśmy dostały dziedzictwo wśród naszych braci”. Dał im więc, stosownie do nakazu Pana, dziedzictwo pośród braci ich ojca. 5W ten sposób przypadło Manassesowi dziesięć części, oprócz kraju Gileadu i Baszanu, leżących za Jordanem, 6 ponieważ córki Manassesa otrzymały dziedzictwo pośród jego synów, kraj Gileadu natomiast przypadł pozostałym synom Manassesa.
7 Granica posiadłości Manassesa biegła od strony Asera do Mikmetat, leżącego na wschód od Sychem. Potem granica kierowała się na południe do mieszkańców En-Tappuach. 8 Do Manassesa należała okolica Tappuach, lecz samo Tappuach, leżące na granicy Manassesa, należało do Efraima. 9 Następnie granica schodziła do potoku Kana. Na południe od tego potoku leżały miasta efraimskie pośród miast Manassesa. Granica Manassesa natomiast przebiegała północną stroną potoku i kończyła się w morzu. 10 Terytorium leżące na południu należało do Efraima, a na północy – do Manassesa, a jego granicą było morze. Od strony północnej graniczyło z ziemią Asera, na wschodzie zaś – Issachara. 11 Ponadto na terenie Issachara i Asera do Manassesa należały: Bet-Szean z przynależnymi wioskami, Jebleam z przynależnymi wioskami, mieszkańcy Dor i należące do nich wioski, mieszkańcy Endor z należącymi do nich wioskami, mieszkańcy Tanak z przynależnymi wioskami, mieszkańcy Megiddo z przynależnymi wioskami oraz trzecia część Nafat. 12 Potomkowie Manassesa nie potrafili jednak zdobyć tych miast, dlatego Kananejczycy nadal mieszkali w tym regionie. 13 Gdy jednak Izraelici się wzmocnili, nałożyli na Kananejczyków obowiązek przymusowych robót, lecz ich nie wypędzili.
PROTEST POTOMKÓW JÓZEFA
14 Potomkowie Józefa powiedzieli do Jozuego: „Dlaczego dałeś nam dziedzictwo wyznaczone tylko jednym losem i tylko jedną część? Jesteśmy przecież licznym ludem, bo jak dotąd Pan nam błogosławi”. 15 Jozue im odpowiedział: „Jeśli jesteś tak licznym ludem, to idź do ziemi Peryzzytów i Refaitów i wykarczuj tam sobie lasy, skoro jest ci ciasno na górach Efraima”. 16 Potomkowie Józefa powiedzieli: „Nie wystarczy nam ta górzysta kraina, a wszyscy Kananejczycy zamieszkujący doliny posiadają żelazne rydwany – zarówno ci w Bet-Szean i jego przynależnych wioskach, jak i ci w dolinie Jezreel”. 17 Wtedy Jozue powiedział do potomków Józefa, Efraima i Manassesa: „Jesteś licznym ludem, a więc masz wielką moc. Nie będziesz miał tylko jednej części, 18 bo wzgórza i lasy, gdy je sobie wykarczujesz, także będą całkowicie należeć do ciebie. Wypędzisz bowiem Kananejczyków, mimo że mają żelazne rydwany i są mocni”.
PRZYGOTOWANIE W SZILO DO DALSZEGO PODZIAŁU
18 1 Potem całe zgromadzenie Izraelitów zebrało się w Szilo i wzniesiono tam Namiot Spotkania. Kraj był już przez nich podbity. 2 Pozostawało jednak wśród Izraelitów siedem plemion, którym dotąd nie przydzielono dziedzicznej posiadłości. 3 Wtedy Jozue powiedział do Izraelitów: „Jak długo będziecie odwlekać zajęcie tego kraju, który dał wam Pan, Bóg waszych przodków? 4 Wybierzcie sobie po trzech mężczyzn z tych plemion. Niech obejdą kraj, opiszą go, mając na względzie przyszły podział, a potem niech przyjdą do mnie. 5 Podzielą te ziemie na siedem części. Juda pozostanie na swoim terytorium na południu, a ród Józefa pozostanie na obszarze północnym. 6 Sporządźcie więc opis tego kraju, dzieląc go na siedem części. Potem przynieście go tutaj do mnie, a ja rzucę dla was losy przed Panem, naszym Bogiem. 7 Lewici nie otrzymają żadnej części pośród was, ponieważ ich dziedzictwem jest kapłaństwo Pana. Także plemiona Gada, Rubena i połowa plemienia Manassesa otrzymały już swoje dziedziczne posiadłości, które dał im Mojżesz, sługa Pana, po wschodniej stronie Jordanu”.
8 Mężczyźni ci wstali i wyruszyli w drogę, aby opisać kraj. Gdy odchodzili, Jozue dał im następujące polecenie: „Idźcie! Obejdźcie kraj, opiszcie go, a potem przyjdźcie do mnie! Wtedy ja, tutaj, w Szilo, rzucę dla was losy przed Panem”. 9 Mężczyźni wyruszyli i przemierzyli kraj. Opisali go, dzieląc miasta na siedem części. Potem wrócili do Jozuego, do obozu w Szilo. 10 Wtedy Jozue rzucił dla nich losy przed Panem w Szilo i podzielił kraj pomiędzy Izraelitów, wyznaczając każdemu odpowiednią część.
TERYTORIUM PLEMIENIA BENIAMINA
11 Pierwszy los padł na plemię Beniamina, odpowiednio do jego rodów. Granica, która wyznaczała dziedzictwo Beniaminitów, przebiegała między terytoriami plemion Judy i Józefa. 12 Północna granica, poczynając od Jordanu, przebiegała przez północne stoki wzgórz Jerycha, następnie wznosiła się ku górzystym okolicom na zachodzie i dochodziła do pustyni Bet-Awen. 13 Stąd granica biegła do Luz, po południowym zboczu Luz – czyli Betel, po czym zstępowała do Atrot-Addar, potem wznosiła się ku górze, leżącej na południowej stronie Dolnego Bet-Choron.
14 Następnie granica zmienia kierunek z zachodniego na południowy, biegnąc od góry leżącej naprzeciw Bet-Choron od południa i kończy się w Kiriat-Baal, czyli Kiriat-Jearim, mieście należącym do potomków Judy. Taka jest strona zachodnia.
15 Strona południowa rozpoczyna się od krańców Kiriat-Jearim, stąd granica biegnie na zachód do źródeł Wód Naftoach. 16 Następnie schodzi do podnóża góry położonej naprzeciw doliny Ben-Hinnom w północnej części równiny Refaim, po czym prowadzi w dół do doliny Hinnom przez południowe zbocze Jebusytów i schodzi do En-Rogel. 17 Potem kieruje się na północ, biegnie do En-Szemesz, do Gelilot, które leży naprzeciw wzniesienia Adummim, następnie schodzi do Kamienia Bohana, syna Rubena. 18 Potem biegnie północnymi stokami naprzeciw Araby i schodzi do Araby. 19 Dalej biegnie zboczami Bet-Chogla od północy i kończy się przy zatoce Morza Słonego na południe od ujścia Jordanu. Taka jest granica południowa. 20 Jordan natomiast stanowił granicę od strony wschodniej. Takie jest dziedzictwo potomków Beniamina z otaczającymi je granicami, odpowiednio do ich rodów.
MIASTA PLEMIENIA BENIAMINA
21 Oto miasta plemienia Beniamina odpowiednio do jego rodów: Jerycho, Bet-Chogla, Emek-Kesis, 22 Bet-Araba, Semaraim, Betel, 23 Awwim, Para, Ofra, 24 Kefar-Ammoni, Ofni, Geba: dwanaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami. 25 Gabaon, Rama, Beerot, 26 Mispa, Kefira, Mosa, 27 Rekem, Jerpeel, Tarala, 28 Sela-Elef, Jebus, czyli Jerozolima, Gibea, Kiriat-Jearim: czternaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami. Taka była dziedziczna posiadłość potomków Beniamina, odpowiednio do ich rodów.
TERYTORIUM PLEMIENIA SYMEONA
19 1Drugi los padł na plemię Symeona, odpowiednio do jego rodów. Dziedziczna posiadłość potomków Symeona znajdowała się pośród dziedzictwa potomków Judy. 2Do nich należały miasta: Beer-Szeba, Szema, Molada, 3Chasar-Szual, Bala, Esem, 4Eltolad, Betul, Chorma, 5Siklag, Bet-Markabot, Chasar-Susa, 6Bet-Lebaot, Szaruchen: trzynaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami. 7Ain, Rimmon, Eter i Aszan: cztery miasta wraz z przyległymi do nich wioskami. 8Ponadto wszystkie wioski, jakie się znajdowały wokoło tych miast aż do Baalat-Beer, Ramat w Negebie. Taka była dziedziczna posiadłość plemienia Symeona, odpowiednio do jego rodów.
9 Dziedzictwo potomków Symeona było częścią posiadłości potomków Judy, gdyż dla potomków Judy ich część była zbyt wielka. Dlatego potomkowie Symeona otrzymali swoją część w ich dziedzicznej posiadłości.
TERYTORIUM PLEMIENIA ZABULONA
10 Trzeci los padł na plemię Zabulona, odpowiednio do jego rodów. Dziedziczna posiadłość potomków Zabulona sięgała aż do Sarid. 11 Granica ich biegła na zachód w kierunku Marala, dochodziła do Dabbeszet, a następnie do potoku, który płynie na wschód od Jokneam. 12 Po drugiej stronie od Sarid granica biegnie w kierunku wschodnim aż do granicy Kislot-Tabor, potem kieruje się do Daberat i wznosi się do Jafia. 13 Stamtąd biegnie w kierunku wschodnim do Gat-Chefer, do Et-Kasin, dochodzi do Rimmon i kieruje się do Nea. 14 Potem granica zawraca na północy do Channaton i kończy się w dolinie Jeftach-El. 15 Należały tu też miasta: Kattat, Nahalal, Szimron, Idala, Betlejem: dwanaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami. 16 Taka była dziedziczna posiadłość potomków Zabulona, odpowiednio do ich rodów, i takie miasta wraz z przyległymi do nich wioskami.
TERYTORIUM PLEMIENIA ISSACHARA
17 Czwarty los padł na Issachara, to jest na potomków Issachara, odpowiednio do ich rodów. 18 Ich terytorium obejmowało: Jezreel, Kesulot, Szunem, 19 Chafaraim, Szijon, Anacharat, 20 Rabbit, Kiszjon, Ebes, 21 Remet, En-Gannim, En-Chadda, Bet-Passes. 22 Granica dociera do Taboru, Szachasima i Bet-Szemesz, a następnie kończy się nad Jordanem: obejmuje szesnaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami. 23 Taka była dziedziczna posiadłość plemienia Issachara, odpowiednio do jego rodów, i takie miasta z przyległymi do nich wioskami.
TERYTORIUM PLEMIENIA ASERA
24 Piąty los padł na plemię Asera, odpowiednio do jego rodów. 25 Dziedziczna posiadłość potomków Asera obejmuje: Chelkat, Chali, Beten, Akszaf, 26 Alammelek, Amad, Miszal. Na zachodzie granica styka się z Karmelem i Szichor-Libnat. 27 Następnie zawraca na wschód do Bet-Dagon, przebiega tuż obok dziedzictwa Zabulona i doliny Jeftach-El na północy, potem biegnie przez Bet-Emek i Neiel, a na północy dociera do Kabulu, 28 Abdonu, Rechobu, Chammonu, Kany i aż do Wielkiego Sydonu. 29 Następnie granica zwraca się do Rama i ku warownemu miastu Tyr, potem skręca do Chosa i kończy się przy morzu. Należą tu: Machaleb, Akzib, 30 Umma, Afek, Rechob: dwadzieścia dwa miasta wraz z przyległymi do nich wioskami. 31 Taka była dziedziczna posiadłość plemienia Asera, odpowiednio do jego rodów, i takie miasta z przyległymi do nich wioskami.
TERYTORIUM PLEMIENIA NEFTALEGO
32 Szósty los padł na plemię Neftalego, odpowiednio do jego rodów. 33 Granica potomków Neftalego biegnie od Cheleb, od dębu w Saananim do Adami-Nekeb, Jabneel, aż do Lakkum, i kończy się przy Jordanie. 34 Następnie granica skręca na zachód do Aznot-Tabor, stamtąd biegnie do Chukkok, od południa biegnie obok dziedzictwa Zabulona, od zachodu – Asera, od wschodu – podobnie jak Juda – graniczy z Jordanem. 35 Warownymi miastami były tutaj: Siddim, Ser, Chammat, Rakkat, Kinneret, 36 Adama, Rama, Chasor, 37 Kedesz, Edrei, En-Chasor, 38 Jereon, Migdal-El, Chorem, Bet-Anat, Bet-Szemesz: dziewiętnaście miast wraz z przyległymi do nich wioskami. 39 Taka była dziedziczna posiadłość plemienia Neftalego, odpowiednio do ich rodów, i takie miasta z przyległymi do nich wioskami.
TERYTORIUM PLEMIENIA DANA
40 Siódmy los padł na plemię Dana, odpowiednio do jego rodów. 41 Dziedziczna posiadłość potomków Dana obejmuje: Sorea, Esztaol, Ir-Szemesz, 42 Szaalbin, Ajjalon, Jetla, 43 Elon, Timna, Ekron, 44 Elteke, Gibbeton, Baalat, 45 Jehud, Bene-Berak, Gat-Rimmon, 46 Me-Jarkon, Rakkon wraz z obszarem leżącym naprzeciw Jafy. 47 Gdy synowie Dana utracili swoją posiadłość, wyruszyli do walki z Leszem. Zdobyli je, a mieszkańców wybili mieczami. Gdy nim zawładnęli, zamieszkali w nim, a miasto Leszem nazwali Dan, od imienia ich przodka Dana. 48 Taka była dziedziczna posiadłość plemienia Dana, odpowiednio do ich rodów, i takie miasta z przyległymi do nich wioskami.
DZIEDZICTWO JOZUEGO
49 Gdy zakończono dzielić kraj na poszczególne posiadłości dziedziczne, Izraelici wyznaczyli na swoich ziemiach dziedzictwo dla Jozuego, syna Nuna. 50 Na rozkaz Pana dali mu miasto, którego sam zażądał: Timnat-Serach w górach Efraima. On odbudował to miasto i osiadł w nim.
51 Takie były dziedziczne posiadłości, które kapłan Eleazar i Jozue, syn Nuna, oraz starszyzna plemion izraelskich wyznaczyli za pomocą losów w Szilo przed Panem, u wejścia do Namiotu Spotkania. Wtedy zakończono podział kraju.
MIASTA AZYLU
20 1Pan powiedział do Jozuego: 2„Powiedz Izraelitom: Wyznaczcie sobie miasta azylu, o których mówiłem wam przez Mojżesza, 3 aby mógł tam znaleźć schronienie zabójca, który przypadkowo i nieumyślnie zabił człowieka. W nich znajdziecie ucieczkę przed mścicielem krwi. 4Gdy zabójca będzie chciał się schronić w jednym z tych miast, zatrzyma się przed bramą miasta i przedstawi starszyźnie swoją sprawę. Oni przyjmą go do miasta, wyznaczą mu miejsce pobytu i będzie mógł mieszkać pośród nich. 5Jeśli będzie go ścigał mściciel krwi, nie wydadzą zabójcy w jego ręce, gdyż nieumyślnie zabił bliźniego, do którego wcześniej nie żywił nienawiści. 6 Będzie mieszkał w tym mieście, dopóki nie stanie przed zgromadzeniem na rozprawę sądową, a potem aż do śmierci najwyższego kapłana, który w tym czasie będzie sprawował urząd. Później ów zabójca będzie mógł powrócić do swojego miasta i do domu w mieście, z którego przedtem uciekł”.
7 Przeznaczyli na ten cel Kadesz w Galilei, w górach Neftalego, Sychem w górach Efraima i Kiriat-Arba, czyli Hebron w górach Judy. 8 Po drugiej stronie Jordanu, na wschód od Jerycha, wyznaczyli w pokoleniu Rubena miasto Beser, leżące na płaskowyżu pustyni, Ramot w Gileadzie, należące do plemienia Gada, i Golan w Baszanie, należące do plemienia Manassesa. 9 Te miasta zostały wyznaczone dla wszystkich Izraelitów i cudzoziemców, którzy mieszkają wśród nich, aby każdy, kto by niechcący zabił człowieka, znalazł w nich schronienie, i aby go nie zabił mściciel krwi, zanim tamten nie stanie przed zgromadzeniem.
MIASTA LEWICKIE
21 1 Następnie naczelnicy rodów lewickich przyszli do kapłana Eleazara, do Jozuego, syna Nuna, i do naczelników rodów plemion izraelskich, 2 i powiedzieli do nich w Szilo, w kraju Kanaan: „Pan nakazał przez Mojżesza, aby zostały nam dane miasta do zamieszkania wraz z przyległymi do nich pastwiskami dla naszego bydła”. 3 Izraelici oddali więc Lewitom, według nakazu Pana, miasta leżące na terenie ich posiadłości wraz z przyległymi do nich pastwiskami. 4 Jako pierwsi spośród Lewitów swój dział wylosowały rody Kehatytów. Potomkom kapłana Aarona przypadło trzynaście miast należących do plemienia Judy, plemienia Symeona i plemienia Beniamina. 5 Pozostałym potomkom Kehata wyznaczono losem dziesięć miast należących do rodów plemienia Efraima i Dana oraz do połowy plemienia Manassesa. 6 Potomkom Gerszona wyznaczono losem trzynaście miast należących do rodów plemion Issachara, Asera i Neftalego oraz do połowy plemienia Manassesa w Baszanie. 7 Poszczególnym rodom potomków Merariego wyznaczono dwanaście miast należących do plemion Rubena, Gada i Zabulona. 8 Izraelici dali więc Lewitom te miasta przez losowanie, wraz z przyległymi do nich pastwiskami, tak jak nakazał Pan przez Mojżesza.
MIASTA KEHATYTÓW
9 Plemię Judy i plemię Symeona odstąpiło miasta, które zostaną tu wymienione. 10 Przypadły one w udziale potomkom Aarona, z rodu Kehatytów, potomkom Lewiego, ponieważ na nich padł pierwszy los. 11 Przekazali im Kiriat-Arba, czyli Hebron w górach Judy, wraz z przyległymi do niego pastwiskami. Arba był ojcem Anaka. 12 Jednakże pola należące do tego miasta i jego wioski były już oddane w posiadanie Kalebowi, synowi Jefunnego. 13 Potomkom kapłana Aarona dali Hebron – który jest miastem azylu dla zabójcy – wraz z jego pastwiskami, Libnę z jej pastwiskami, 14 Jattir wraz z jego pastwiskami, Esztemoa wraz z jego pastwiskami, 15 Cholon wraz z jego pastwiskami, Debir wraz z jego pastwiskami, 16 Ajin wraz z jego pastwiskami, Juttę wraz z jej pastwiskami i Bet-Szemesz wraz z jego pastwiskami. W sumie te dwa plemiona odstąpiły dziewięć miast. 17 Ponadto od plemienia Beniamina otrzymali Gabaon wraz z jego pastwiskami, Gebę wraz z jej pastwiskami, 18 Anatot wraz z jego pastwiskami, Almon wraz z jego pastwiskami, czyli cztery miasta. 19 Wszystkich miast oddanych wraz z ich pastwiskami kapłanom, potomkom Aarona, było trzynaście.
20 Rodom Kehatytów, czyli pozostałym Lewitom, potomkom Kehata, wyznaczono losem miasta należące do plemienia Efraima. 21 Dano im Sychem – które jest miastem azylu dla zabójcy – z jego pastwiskami na górach Efraima, Gezer wraz z jego pastwiskami, 22 Kibsaim wraz z jego pastwiskami i Bet-Choron wraz z jego pastwiskami, czyli razem cztery miasta. 23 Otrzymali też od plemienia Dana Elteke wraz z jego pastwiskami, Gibbeton wraz z jego pastwiskami, 24 Ajjalon wraz z jego pastwiskami oraz Gat-Rimmon z jego pastwiskami, czyli razem cztery miasta. 25 Ponadto od połowy plemienia Manassesa otrzymali Tanak wraz z jego pastwiskami i Jebleam wraz z jego pastwiskami, czyli dwa miasta. 26 Pozostałym rodom Kehatytów przypadło więc dziesięć miast wraz z przyległymi do nich pastwiskami.
MIASTA GERSZONITÓW
27 Potomkowie Gerszona, należący do rodów Lewitów, otrzymali od połowy plemienia Manassesa Golan w Baszanie – które jest miastem azylu dla zabójcy – wraz z jego pastwiskami i Asztarot z jego pastwiskami, czyli dwa miasta. 28 Od plemienia Issachara otrzymali Kiszjon wraz z jego pastwiskami, Dobrat wraz z jego pastwiskami, 29 Jarmut wraz z jego pastwiskami oraz En-Gannim z jego pastwiskami, czyli razem cztery miasta. 30 Od plemienia Asera otrzymali Miszeal wraz z jego pastwiskami, Abdon wraz z jego pastwiskami, 31 Chelkat wraz z jego pastwiskami i Rechob wraz z jego pastwiskami, czyli razem cztery miasta. 32 Od plemienia Neftalego otrzymali miasto azylu dla zabójcy – Kadesz w Galilei wraz z jego pastwiskami, Chammot-Dor wraz z jego z pastwiskami i Kartan wraz z jego pastwiskami, czyli trzy miasta. 33 W sumie Gerszonici otrzymali dla swoich rodów trzynaście miast wraz z pastwiskami.
MIASTA MERARYTÓW
34 Pozostali Lewici, potomkowie Merariego, otrzymali dla swoich rodów od plemienia Zabulona Jokneam wraz z jego pastwiskami, Kartę wraz z jej pastwiskami, 35 Dimnę wraz z jej pastwiskami i Nahalal wraz z jego pastwiskami, czyli razem cztery miasta. 36 Od plemienia Rubena otrzymali miasto azylu – Beser z jego pastwiskami, Jahsa wraz z jego pastwiskami, 37 Kedemot wraz z jego pastwiskami i Mefaat z jego pastwiskami, czyli cztery miasta. 38 Od plemienia Gada otrzymali miasto azylu dla zabójcy – Ramot w Gileadzie wraz z jego pastwiskami, Machanaim wraz z jego pastwiskami, 39 Cheszbon wraz z jego pastwiskami i Jazer wraz z jego pastwiskami, czyli w sumie cztery miasta. 40 Ogółem rodom potomków Merariego, czyli wszystkim pozostałym rodom lewickim, przydzielono losem dwanaście miast.
41 W sumie Lewitom przydzielono pośród posiadłości Izraelitów czterdzieści osiem miast wraz z ich pastwiskami. 42 Każde z tych miast miało swoje pastwisko. Pod tym względem były wszystkie takie same.
SPEŁNIENIE SIĘ BOŻYCH OBIETNIC
43 Pan dał Izraelitom cały ten kraj, tak jak przysiągł dać ich przodkom, aby wzięli go w posiadanie i w nim zamieszkali. 44 Pan zapewnił im odpoczynek, tak jak obiecał ich przodkom. Nie ostał się przed nimi żaden z ich nieprzyjaciół, Pan bowiem wszystkich wrogów oddał w ich moc. 45 Nie zawiodło żadne z dobrych słów, które Pan powiedział Izraelitom. Wszystkie one się spełniły.
POTWIERDZENIE JEDNOŚCI LUDU IZRAELA I JEGO ZOBOWIĄZANIE DO SŁUŻBY JEDYNEMU BOGU
POLECENIA JOZUEGO DLA ODCHODZĄCYCH ZA JORDAN
22 1Jozue wezwał Rubenitów, Gadytów i połowę plemienia Manassesa 2i powiedział do nich: „Wypełniliście wszystko, co wam nakazał Mojżesz, sługa Pana, i mnie także byliście posłuszni w każdej sprawie, jaką tylko wam zleciłem. 3Nie opuściliście waszych braci przez ten długi czas aż do dziś i gorliwie wypełniliście nakaz Pana, waszego Boga. 4Teraz Pan, wasz Bóg, zapewnił odpoczynek waszym braciom, jak to im zapowiedział. Wracajcie więc i idźcie do swoich namiotów, do kraju, w którym leży wasza posiadłość, wyznaczona wam przez Mojżesza, sługę Pana, po drugiej stronie Jordanu. 5Tylko starajcie się bardzo gorliwie zachowywać przykazanie i prawo, które dał wam Mojżesz, sługa Pana: miłować Pana, swojego Boga, kroczyć drogą, którą On wam wskazał, przestrzegać Jego przykazań, przylgnąć do Niego i służyć Mu całym swoim sercem i całą swoją duszą”. 6Potem Jozue ich pobłogosławił i odesłał, a oni wrócili do swoich namiotów.
7 Mojżesz wyznaczył połowie plemienia Manassesa posiadłość w Baszanie, Jozue natomiast drugiej połowie plemienia dał dziedzictwo pośród ich braci po zachodniej stronie Jordanu. Gdy Jozue wysyłał ich do namiotów i błogosławił ich, 8 powiedział: „Wracacie do swoich namiotów z wielkim bogactwem, z bardzo licznymi stadami, ze srebrem, złotem, miedzią, żelazem i odzieżą w wielkiej ilości. Podzielcie się z waszymi braćmi łupem zdobytym na wrogach”.
SPÓR O OŁTARZ NA BRZEGU JORDANU. POKOJOWE ROZWIĄZANIE SPORU
9 Potomkowie Rubena, potomkowie Gada i połowa plemienia Manassesa opuścili Izraelitów w Szilo w kraju Kanaan, aby pójść do Gileadu, do swojej ziemi, która została im przyznana przez Mojżesza z nakazu Pana. 10 Gdy potomkowie Rubena, Gada i połowa plemienia Manassesa przybyli w okolice Jordanu, leżące jeszcze w kraju Kanaan, wybudowali nad Jordanem ołtarz, który wyglądał bardzo okazale. 11 Wiadomość o tym dotarła do Izraelitów: „Oto potomkowie Rubena, Gada i połowa plemienia Manassesa wybudowali ołtarz na pograniczu kraju Kanaan, nad Jordanem, po stronie należącej do Izraelitów”. 12 Gdy Izraelici dowiedzieli się o tym, zebrało się w Szilo całe zgromadzenie Izraelitów, aby ruszyć zbrojnie przeciwko nim.
13 Izraelici wysłali do Gileadu – do Rubenitów, Gadytów i do połowy plemienia Manassesa – Pinchasa, syna kapłana Eleazara, 14 a z nim dziesięciu przywódców, po jednym z głównych rodów każdego plemienia Izraela. Stali oni także na czele rodzin tych rodów, które wchodziły w skład oddziałów izraelskich. 15 Gdy przybyli do Rubenitów, Gadytów i do połowy plemienia Manassesa, powiedzieli do nich: 16 „Całe zgromadzenie Pana pyta was: «Co oznacza ta niewierność, której dopuściliście się wobec Boga Izraela, odwracając się dziś od Pana? Bo czym jest ten ołtarz, który wybudowaliście sobie, jeśli nie buntem przeciwko Panu? 17 Czy nie dość wam grzechu popełnionego w Peor, z którego dotąd się nie oczyściliśmy, a za który zgromadzenie Pana dotknęła kara? 18 A teraz jeszcze wy odwracacie się od Pana! Wy dziś buntujecie się przeciwko Panu, a On jutro rozgniewa się na całe zgromadzenie Izraela! 19 Jeżeli więc kraj, w którym leży wasza posiadłość, jest nieczysty, to przejdźcie do posiadłości Pana, gdzie znajduje się mieszkanie Pana, i weźcie sobie posiadłość wśród nas. Nie buntujcie się jednak przeciwko Panu i nie wciągajcie nas do swojego buntu, budując sobie inny ołtarz niż ołtarz Pana, naszego Boga. 20 Bo gdy Akan, syn Zeracha, sprzeniewierzył się prawu klątwy, czyż kara nie dosięgła całego zgromadzenia Izraela? Choć był jeden, to za jego grzech nie tylko on został ukarany śmiercią»”.
21 Wtedy Rubenici, Gadyci i połowa plemienia Manassesa odpowiedzieli zwierzchnikom oddziałów izraelskich: 22 „Pan, Bóg Najwyższy – Pan, Bóg Najwyższy – On to wie, i Izrael niech się dowie: Jeżeli to był bunt lub niewierność względem Pana, niech nas dziś nie oszczędzi! 23 Jeżeli bowiem zbudowaliśmy ołtarz po to, by odwrócić się od Pana i by składać na nim ofiary całopalne i pokarmowe albo też ofiary wspólnotowe, to niech Pan sam nas osądzi! 24 Czyż nie postąpiliśmy tak z obawy, że w przyszłości wasze dzieci mogłyby powiedzieć do naszego potomstwa: «Cóż wy macie wspólnego z PANEM, Bogiem Izraela? 25 Pan ustanowił granicę na Jordanie pomiędzy nami a wami, potomkowie Rubena i Gada, dlatego nie macie żadnego uczestnictwa w darach Pana». W ten sposób wasze dzieci sprawiłyby, że nasze potomstwo przestałoby się bać Pana. 26 Dlatego powiedzieliśmy: Zbudujmy ołtarz, nie dla ofiar całopalnych ani krwawych, 27 lecz żeby był świadkiem dla nas i dla was, i dla naszych przyszłych pokoleń, że chcemy pełnić służbę przed Panem, składając ofiary całopalne, ofiary krwawe i ofiary wspólnotowe. Żeby w przyszłości wasze dzieci nie powiedziały do naszych dzieci: «Wy nie macie żadnego uczestnictwa w darach Pana». 28 Pomyśleliśmy bowiem, że gdy tak powiedzą do nas lub do naszych przyszłych pokoleń, odpowiemy: Spójrzcie na kształt ołtarza Pana, który wystawili nasi przodkowie. Nie zbudowali go dla ofiar całopalnych ani krwawych, lecz na świadectwo dla nas i dla was. 29 Dalecy jesteśmy od tego, by się buntować przeciwko Panu i odwracać się dziś od PANA, budując ołtarz na ofiary całopalne, pokarmowe lub krwawe, bo tylko jeden jest ołtarz Pana, Boga naszego, który stoi przed Jego mieszkaniem”.
30 Gdy kapłan Pinchas, przywódcy zgromadzenia i zwierzchnicy oddziałów izraelskich, którzy z nim byli, usłyszeli to, co im powiedzieli potomkowie Rubena, Gada i Manassesa, uznali to za słuszne. 31 Wtedy Pinchas, syn kapłana Eleazara, powiedział do potomków Rubena, Gada i Manassesa: „Dziś przekonaliśmy się, że Pan jest wśród nas, gdyż nie sprzeniewierzyliście się Panu przez ten czyn, dlatego ocaliliście Izraelitów przed karą PANA”.
32 Potem Pinchas, syn kapłana Eleazara, oraz przywódcy opuścili potomków Rubena i Gada w Gileadzie i powrócili do Izraelitów w ziemi Kanaan, którym przedstawili całą sprawę. 33 Ta wiadomość spodobała się Izraelitom, dlatego błogosławili Boga i nie mówili już więcej o wyprawie wojennej i spustoszeniu kraju, który zamieszkiwali potomkowie Rubena i Gada. 34 Potomkowie Rubena i Gada nazwali ten ołtarz świadectwem, ponieważ mówili: „On jest świadectwem dla nas, że Pan jest Bogiem”.
JOZUE WSPOMINA DZIEŁA BOGA
23 1Dużo później, gdy Pan zapewnił Izraelowi odpoczynek od wszystkich otaczających go wrogów, a Jozue był już bardzo stary, 2 wtedy Jozue zwołał całego Izraela, jego starszych, przywódców, sędziów, zwierzchników i powiedział do nich: „Jestem już bardzo stary. 3Widzieliście wszystko, co Pan, wasz Bóg, uczynił wszystkim tym narodom ze względu na was, ponieważ sam Pan, wasz Bóg, wspierał was w walce. 4Oto wyznaczam jako dziedzictwo dla waszych plemion te narody, które jeszcze pozostały, gdyż wszystkie inne wytępiłem od Jordanu aż po Wielkie Morze na zachodzie. 5Sam Pan, Bóg wasz, będzie ich wypierał przed wami, aż ich wypędzi, a wy weźmiecie w posiadanie ich ziemię, zgodnie z obietnicą Pana, waszego Boga.
IZRAEL WOBEC INNYCH NARODÓW
6 Bądźcie więc bardzo wytrwali w przestrzeganiu i wypełnianiu wszystkiego, co jest zapisane w księdze Prawa Mojżesza, i nie odstępujcie od tego ani na prawo, ani na lewo, 7 abyście się nie upodobnili do narodów, które wśród was pozostały. Imion ich bogów nie wolno wam wymawiać ani przysięgać na nich, ani im służyć, ani oddawać im hołdu, 8 lecz macie przylgnąć do Pana, waszego Boga, jak to czynicie do dziś. 9 Pan wypędził przed wami narody wielkie i potężne i nikt się przed wami nie ostał aż po dzień dzisiejszy. 10 Jeden z was ścigał tysiąc, ponieważ Pan, Bóg wasz, wspomagał was w walce, tak jak wam obiecał. 11 Starajcie się bardzo miłować Pana, waszego Boga. 12 Jeśli zaś sprzeniewierzycie się i połączycie się z resztą narodów, która przetrwała wśród was, jeśli będziecie zawierać z nimi małżeństwa i wymieszacie się z nimi, a oni z wami, 13 to wiedzcie, że nie usunie Pan, Bóg wasz, tych narodów przed wami. Staną się one dla was sidłem, pułapką i biczem dla waszych boków i cierniami na waszych oczach, aż znikniecie z tej dobrej ziemi, którą dał wam Pan, wasz Bóg.
14 Ja już wkrótce dojdę do kresu, jak wszystko, co ziemskie, lecz wy całym sercem i całą duszą uznajcie, że nie zawiodła żadna z obietnic pomyślności, które przekazał wam Pan, wasz Bóg. Wszystkie się dla was spełniły, ani jedna nie okazała się fałszywa. 15 Ale tak jak spełniło się dla was każde dobre słowo, które powiedział wam Pan, wasz Bóg, tak samo Pan spełni przeciwko wam każde słowo zapowiadające nieszczęście, aż do tego stopnia, że usunie was z tej dobrej ziemi, którą Pan, wasz Bóg, wam dał. 16 Jeżeli przekroczycie przymierze Pana, waszego Boga, które z wami zawarł, jeżeli pójdziecie służyć innym bogom i oddawać im hołd, to rozgniewa się na was Pan i szybko znikniecie z tego pięknego kraju, którym was obdarzył”.
PRZYPOMNIENIE POWOŁANIA IZRAELA
24 1Jozue zgromadził w Sychem wszystkie plemiona Izraela i wezwał starszych Izraela, jego przywódców, sędziów i zwierzchników, a ci stawili się przed Bogiem. 2Wtedy Jozue powiedział do całego ludu: „Tak mówi Pan, Bóg Izraela: «Od pradawnych czasów wasi przodkowie, Terach, ojciec Abrahama i Nachora, mieszkali po drugiej stronie Eufratu i tam służyli innym bogom. 3Lecz Ja wziąłem zza Eufratu waszego ojca, Abrahama, i przeprowadziłem go przez cały kraj Kanaan. Potem rozmnożyłem jego potomstwo. Dałem mu Izaaka, 4Izaakowi zaś dałem Jakuba i Ezawa. Ezawowi dałem w posiadanie górę Seir, Jakub natomiast i jego synowie wywędrowali do Egiptu.
5 Potem posłałem Mojżesza i Aarona, na Egipt zesłałem plagi, a was – wyprowadziłem. 6 Wywiodłem waszych przodków z Egiptu i przybyliście nad morze. Rydwany Egipcjan i ich jeźdźcy ścigali waszych przodków aż po Morze Czerwone. 7 Wtedy wołali do PANA, a On sprawił, że gęste ciemności zaległy między wami a Egipcjanami, na których potem sprowadził morze i w nim ich pogrążył. Na własne oczy widzieliście, jak postąpiłem z Egiptem. A potem przez długi czas przebywaliście na pustyni.
8 Następnie wprowadziłem was do kraju Amorytów, którzy mieszkali za Jordanem. Oni walczyli z wami, lecz Ja oddałem ich w wasze ręce. Ja zniszczyłem ich przed wami, a wy zajęliście ich kraj. 9 Potem wyruszył do walki z Izraelem król Moabu, Balak, syn Sippora. On to wysłał posłańców, aby wezwali Balaama, syna Beora, by was przeklinał. 10 Lecz Ja nie chciałem wysłuchać Balaama, dlatego musiał was błogosławić, i tak wyzwoliłem was z jego mocy. 11 Następnie przeprawiliście się przez Jordan i przybyliście pod Jerycho. Walczyli przeciwko wam wojownicy Jerycha, Amoryci, Peryzzyci, Kananejczycy, Chetyci, Girgaszyci, Chiwwici i Jebusyci, lecz oddałem ich w waszą moc. 12 Wysłałem przed wami szerszenie, które wypędziły przed wami dwóch królów amoryckich. Nie dokonał tego wasz miecz ani łuk. 13 Dałem wam ziemię, której nie uprawialiście. Miasta, w których mieszkacie, a których nie budowaliście. Nie sadziliście też winnic ani drzew oliwnych, których owoce spożywacie». 14 Teraz więc bójcie się Pana, służcie Mu szczerze i wiernie. Odrzućcie bogów, którym służyli wasi przodkowie za Eufratem i w Egipcie, a służcie Panu. 15 Jeśli zaś nie odpowiada wam służba Panu, to rozstrzygnijcie dziś: komu chcecie służyć? Czy bogom, którym służyli wasi przodkowie w krainie za Eufratem, czy też bogom Amorytów, w których kraju mieszkacie?
Jeśli chodzi o mnie i o moją rodzinę, to my chcemy służyć Panu”.
PRZYMIERZE W SYCHEM
16 Wtedy lud odpowiedział: „Dalecy jesteśmy od tego, aby porzucić Pana, a służyć innym bogom! 17 Bo to Pan, nasz Bóg, wyprowadził nas i naszych przodków z ziemi egipskiej, gdzie byliśmy niewolnikami. To On uczynił na naszych oczach wielkie znaki, strzegł nas podczas całej drogi, którą szliśmy, i wśród wszystkich narodów, pomiędzy którymi przechodziliśmy. 18 Pan wypędził przed nami wszystkie narody i Amorytów, którzy zamieszkiwali ten kraj. My także chcemy służyć Panu, ponieważ On jest naszym Bogiem”.
19 Jozue jednak powiedział ludowi: „Wy nie możecie służyć Panu, gdyż On jest Bogiem świętym, On jest Bogiem zazdrosnym, który nie przebaczy waszych przestępstw i grzechów. 20 Jeżeli opuścicie Pana i będziecie służyć obcym bogom, On zwróci się przeciwko wam, ześle na was nieszczęścia, zniszczy was, choć dotąd wyświadczał wam dobro”.
21 Lud odpowiedział Jozuemu: „Nie! My będziemy służyć Panu!”.
22 Wtedy Jozue powiedział do ludu: „Sami jesteście świadkami przeciwko sobie, że wybraliście Pana, aby Mu służyć”.
Odpowiedzieli: „Jesteśmy świadkami”.
23 Jozue powiedział: „Usuńcie więc teraz obcych bogów, którzy są wśród was, i zwróćcie swoje serca do Pana, Boga Izraela!”.
24 Wtedy lud oświadczył Jozuemu: „Będziemy służyć Panu, Bogu naszemu, i będziemy Go słuchać!”.
25 Tego dnia w Sychem Jozue wraz z ludem zawarł przymierze i nałożył na niego prawa i nakazy. 26 Potem Jozue zapisał te słowa w księdze Prawa Bożego. Następnie wziął wielki kamień i postawił go tam pod terebintem, w miejscu poświęconym Panu. 27 Wtedy Jozue powiedział do całego ludu: „Ten właśnie kamień będzie świadkiem przeciwko nam, bo słyszał wszystkie słowa, które Pan powiedział do nas. On będzie świadkiem przeciwko wam, abyście się nie zaparli swojego Boga”. 28 Potem Jozue rozesłał ludzi, każdego do swojej posiadłości.
ŚMIERĆ JOZUEGO
29 Po tych wydarzeniach umarł Jozue, syn Nuna, sługa Pana, mając sto dziesięć lat. 30 Pochowano go w jego dziedzicznej posiadłości w Timnat-Serach, leżącej w górach Efraima, na północ od góry Gaasz. 31 Izrael służył Panu przez wszystkie dni życia Jozuego i przez całe życie starszych, którzy przeżyli Jozuego i znali wszystkie dzieła, które Pan dokonał dla Izraela.
POCHOWANIE KOŚCI JÓZEFA. ŚMIERĆ KAPŁANA ELEAZARA
32 Kości Józefa, które Izraelici zabrali ze sobą z Egiptu, pochowali w Sychem, na części pola, które Jakub kupił od synów Chamora, ojca Sychema, za sto sztuk srebra. Było ono własnością potomków Józefa. 33 Potem umarł także Eleazar, syn Aarona, i pochowano go w Gibea, mieście, które przyznano jego synowi Pinchasowi w górach Efraima.
2,10 Sichon i Og – amoryccy władcy krain leżących po wschodniej stronie Jordanu, których pokonały oddziały prowadzone przez Mojżesza (Lb 21,21-35; Pwt 2,24-37; 3,1-17).
3,10 żywy Bóg – to znaczy Bóg prawdziwy, w odróżnieniu od martwych bożków pogańskich (np. Ps 42,3; 84,3; 135,15; zob. Oz 6,2); Kananejczyków... Jebusytów – stereotypowy sposób określenia ludów mieszkających w Kanaanie. W Biblii forma taka pojawia się 28 razy, w tym 5 razy w Księdze Jozuego (Joz 9,1; 11,3; 12,8; 24,11).
6,24 dom Pana – w taki sposób określa się w Piśmie Świętym świątynię w Jerozolimie, w której był również skarbiec. Mamy tu więc do czynienia z anachronizmem, gdyż w momencie zajmowania Kanaanu przez Izraelitów nie mieli oni jeszcze świątyni w Jerozolimie.
7,6 rozdarł swoje ubranie – gest wyrażający rozpacz, stosowany w czasie żałoby lub innej klęski (np. Rdz 44,10; 2Sm 13,31; 1Mch 2,14). Mógł też wyrażać sprzeciw (np. 2Krl 5,7; Mt 26,65; Dz 14,12).
7,14 los – używanie losów było jednym ze sposobów pytania o wolę Boga (np. 1Sm 10,20n; 14,40-42; Jon 1,7; Dz 1,26).
8,32 odpis Prawa Mojżesza – starożytne ludy rzeźbiły swoje prawa na dużych kamieniach (np. Kodeks Hammurabiego wyryty na steli z diorytu).
10,10 Bet-Choron – ważne z punktu widzenia strategicznego miasto palestyńskie, które strzegło przejścia na drodze prowadzącej od wybrzeża przez dolinę Ajjalonu do Jerozolimy. Utożsamiane z dzisiejszym Bejt Ur; Azeka – miasto utożsamiane z dzisiejszym Tell ez-Zaharijja, położone niedaleko Lakisz. Po zajęciu Kanaanu należało do plemienia Judy; Makkeda – lokalizacja niepewna.
19,15 Szimron – miasto utożsamiane z dzisiejszym Chirbet Sammunija, położone ok. 8 km na zachód od Nazaretu; Betlejem – należy odróżnić to miasto od Betlejem w Judzie (Joz 15,59b).
19,25 Akszaf – prawdopodobnie chodzi o miasto utożsamiane z dzisiejszym Tell Keisan, położone ok. 19 km na północny zachód od Szimronu (Joz 19,15).
19,46 Jafa – miasto portowe nad Morzem Śródziemnym, obecnie przedmieścia Tel Awiwu.
19,47 Leszem – miasto położone na północ od Jeziora Hule, przy drodze do Damaszku. Za panowania Jeroboama było ważnym ośrodkiem kultu.
19,50 Timnat-Serach – miasto utożsamiane z dzisiejszym Chirbet Tibna, położonym ok. 19,5 km na południowy zachód od Sychem. W Timnat-Serach został pochowany Jozue (Joz 24,30; Sdz 2,9).
20,3 mściciel krwi – hebr. goel; był to najbliższy krewny lub opiekun bezprawnie zabitego człowieka. Jego zadaniem było wymierzenie zabójcy kary śmierci. Miał także obowiązek wykupu krewnego, który z powodu ubóstwa musiał pozbyć się ziemi lub sam sprzedał się w niewolę (Kpł 25,25-28). Mścicielem (wybawcą) był także Bóg wobec swojego ludu (Hi 19,25; Iz 49,7).
20,6 Śmierć najwyższego kapłana była traktowana jako zadośćuczynienie za nieumyślnie spowodowaną śmierć człowieka. Dla nieumyślnego zabójcy oznaczała amnestię i koniec banicji.
21,3 Brak jednoznacznych świadectw na temat miast przydzielonych Lewitom sprawia, że trudno stwierdzić, w jaki sposób został spełniony ten nakaz i czy w ogóle został wprowadzony w życie.
23,2 powiedział – w Piśmie Świętym często spotykamy mowy pożegnalne wybitnych przywódców, które są testamentem, ale i zachętą do wierności tym wartościom, które wyznawał dany człowiek. Najważniejsze mowy to: pożegnalna mowa Mojżesza (Pwt 31), Samuela (1Sm 12), Dawida (1Krl 2,1-9), Matatiasza (1Mch 2,49-70); w NT zwłaszcza pożegnalna mowa Jezusa (J 13 – 17) i apostoła Pawła (Dz 20,17-35).
24,12 szerszenie – symbol Bożej pomocy lub kary i zniszczenia (Wj 23,28; Pwt 7,20; por. Wj 23,23; 33,2).
24,19 zazdrosny – wyrażenie to służy do ukazania nieskończonej miłości Boga wobec swojego ludu. Zawiera też nakaz wyłącznego kultu Boga Jahwe.
24,26 terebint – długowieczne drzewo rosnące pojedynczo w niższych partiach gór w Palestynie i na pustyni Negeb. Drzewo to było cenione ze względu na wielkie i rozłożyste gałęzie, które dawały schronienie przed słońcem. Nazwę tego drzewa często tłumaczy się jako ‘dąb’.
24,29 sługa Pana – Jozue po śmierci otrzymuje tytuł, który dotychczas przysługiwał Mojżeszowi (Wj 14,31; Pwt 34,5).
24,32 W ten sposób spełniona została ostatnia wola Józefa (Rdz 50,24n; Wj 13,19).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Działalność sędziów w Izraelu trwała około dwa wieki: od wejścia Izraelitów do Kanaanu (ok. 1230-1200 przed Chr.) do ustanowienia w Izraelu monarchii (ok. 1020-1004 przed Chr.). Sędziowie byli zazwyczaj przywódcami, a często wodzami wojska. Bóg powierzał im ten urząd, aby wyzwalali plemiona izraelskie z opresji i niebezpieczeństw, jakie groziły im ze strony ościennych narodów, które pragnęły przejąć kontrolę nad Kanaanem.
Księga Sędziów przeszła długi i złożony proces formowania, zanim uzyskała ostateczną, znaną dzisiaj wersję. Na początku, w okresie zbliżonym do czasu, w którym dzieją się opisywane w księdze wydarzenia, powstawały przekazywane ustnie w rodzinach izraelskich opowiadania o tzw. sędziach większych: Ehudzie, Deborze, Baraku, Gedeonie, Jeftem i Samsonie. Te pojedyncze historie zostały zebrane i spisane na początku XI w. przed Chr. Później reprezentanci tradycji deuteronomistycznej (zob. Wprowadzenie do Księgi Powtórzonego Prawa) na nowo opracowali ten materiał, dodając do niego wprowadzenie historyczno-teologiczne, poszerzając niektóre opowiadania i dostosowując wszystko do schematu: grzech – kara – pokuta – wyzwolenie. Wszystkie opowiadania zostały ułożone w porządku chronologicznym, co sprawia wrażenie, że każdy z sędziów sprawował władzę nad całym Izraelem. Tymczasem zazwyczaj działali oni na terytorium jednego z plemion wchodzących w skład Izraela. Druga redakcja deuteronomistyczna, dokonana już po zniszczeniu Jerozolimy w 587 r. przed Chr., dodała do księgi rozdziały 1 i 9, a także umieszczone na końcu dodatki oraz informacje dotyczące sędziów mniejszych: Toli, Jaira, Ibsana, Elona i Abdona. Księga Sędziów zarówno przez Żydów, jak i przez chrześcijan zawsze uważana była za natchnioną.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Sędziów wyraźnie dzieli się na trzy części. Część pierwsza zawiera dwa wprowadzenia. Pierwsze z nich (Sdz 1,1 – 2,5) ukazuje sytuację plemion izraelskich po śmierci Jozuego, przy czym autor podkreśla dominującą rolę plemienia Judy. Drugie wprowadzenie (Sdz 2,6 – 3,6) posłużyło autorowi do przedstawienia koncepcji historii kierowanej przez Boga, która toczy się według wspomnianego już schematu: grzech – kara – pokuta – wybawienie. Autor podaje tu również trzy powody, dla których Bóg pozwolił, aby w Ziemi Obiecanej, pośród Izraelitów mieszkały grupy rdzennej ludności Kanaanu.
Druga, zasadnicza część księgi, przedstawia historię poszczególnych sędziów: Otniela, który uwolnił naród z niewoli narzuconej przez króla Aramu (Sdz 3,7-11); Ehuda, który wybawił Izraela od Moabitów (Sdz 3,12-30); Szamgara, który pokonał Filistynów (Sdz 3,31); Debory i Baraka, którzy obronili naród przed Kananejczykami (Sdz 4,1 – 5,31); Gedeona, który pokonał Madianitów (Sdz 6,1 – 8,35); Abimeleka (Sdz 9,1-57); Tolę (Sdz 10,1n); Jaira (Sdz 10,3-5); Jeftego (Sdz 10,6 – 12,7); Ibsana (Sdz 12,8-10); Elona (Sdz 12,11n); Abdona (Sdz 12,13-15), a także Samsona i jego walkę z Filistynami (Sdz 13 – 16).
Trzecia i ostatnia część księgi składa się z dwóch dodatków, z których jeden opowiada o przemieszczeniu się plemienia Danitów na północ Palestyny i wzniesieniu tam przez nich własnego sanktuarium (Sdz 17 – 18), drugi zaś przedstawia dramatyczną historię zbrodni, jakiej dopuścili się mieszkańcy Gibea, pochodzący z plemienia Beniamina.
Chociaż autor opisuje wydarzenia w sposób fragmentaryczny, często mocno ubarwiony, przenośny i podporządkowany ustalonemu przez niego schematowi chronologicznemu, to jednak Księga Sędziów dostarcza cennych informacji na temat jednego z najbardziej tajemniczych okresów historii Izraela. Zwyczaje wojenne i relacje społeczne przedstawione w księdze wskazują, że była to epoka barbarzyńska. Z tego powodu pojawiają się spore trudności w interpretacji tego tekstu. Dzieje się tak dlatego, że postępowanie opiewanych w księdze bohaterów izraelskich często pozostaje w sprzeczności z powszechnie dziś przyjmowanymi normami moralnymi: Ehud posługuje się zdradą, aby zabić wroga (Sdz 3,16-23); Debora wychwala podstęp Jael, która zabiła Siserę, łamiąc przy tym święte prawo gościnności (Sdz 4,18-22; 5,24-27); Abimelek, chcąc dojść do władzy, zabija siedemdziesięciu synów Jerubbaala (Sdz 9,5); Jefte doprowadza do śmierci córki, aby wypełnić złożony nierozważnie ślub (Sdz 11,34-40); Samson korzysta z usług prostytutki (Sdz 16,1); lewita ze spokojem zostawia swoją żonę w rękach gwałcicieli i zabójców (Sdz 19,1-30); połączone siły izraelskie mordują niemal całe plemię Beniamina (Sdz 19,22-25); Izraelici uprowadzają młode dziewczęta z Szilo, aby dać je za żony ocalałym Beniaminitom (Sdz 21,19-23).
Księga Sędziów ilustruje sytuację społeczno-polityczną plemion izraelskich z czasu poprzedzającego ustanowienie monarchii. Poszczególne plemiona tworzą luźną federację i każde z nich działa na własną rękę. Zawiązują między sobą krótkotrwałe sojusze, mające na celu walkę ze wspólnym wrogiem, którym najczęściej były ludy pierwotnie zamieszkujące Kanaan, a także Edomici, Madianici, Moabici i Filistyni. Zagrożenia zewnętrzne, a także ciągła rywalizacja pomiędzy rodami i plemionami powodowały nieustanne napięcia i stan niepewności. Biorąc pod uwagę te okoliczności, łatwiej zrozumieć pojawiające się w Izraelu coraz silniejsze tendencje do ustanowienia jednego, silnego ośrodka władzy, który zagwarantuje porządek wewnętrzny i skutecznie przeciwstawi się zagrożeniom zewnętrznym. Pierwsza próba ustanowienia monarchii zakończyła się jednak klęską (Sdz 8,22-35).
Na podstawie Księgi Sędziów można stwierdzić, że w czasach poprzedzających ustanowienie monarchii Izraelici nie posiadali scentralizowanych form kultu religijnego. Każdy mógł założyć swoje prywatne sanktuarium, ojciec rodziny mógł pełnić funkcje kapłańskie albo ustanowić sobie kapłana. Wielkie sanktuaria służyły przede wszystkim jako miejsca zbiorowej modlitwy, do których w przypadku wydarzeń doniosłych dla całego narodu zwoływano uroczyste zgromadzenie.
Izraelici dochowywali wierności jedynemu Bogu, chociaż nieustannie byli narażeni na pokusę przyjmowania wierzeń kananejskich i praktykowanie bałwochwalczego kultu pogańskich bóstw płodności i urodzaju. Typowym przykładem popadnięcia w religijny synkretyzm jest historia Gedeona. W obliczu różnych zagrożeń Bóg nie pozostawia swojego narodu, ale ustanawia charyzmatycznych przywódców, sędziów, których zadaniem jest wybawienie Izraela od wszystkich zagrożeń, jakie mogłyby przeszkodzić w realizacji Bożej obietnicy dotyczącej przejęcia Ziemi Obiecanej.
KSIĘGA SĘDZIÓW
SYTUACJA IZRAELITÓW PO ŚMIERCI JOZUEGO
PIERWSZE ZWYCIĘSTWA I OSIEDLENIE
1 1Po śmierci Jozuego Izraelici radzili się Pana, pytając: „Kto z nas wyruszy pierwszy do walki z Kananejczykami?”. 2Pan odpowiedział: „Wyruszy Juda. Ja daję tę ziemię w jego ręce”. 3Juda powiedział do swojego brata Symeona: „Chodź ze mną na wyznaczoną mi losem ziemię, aby walczyć z Kananejczykami. Potem ja pójdę z tobą walczyć na przydzielonym tobie terenie”. Symeon więc wyruszył z nim. 4Gdy Juda przystąpił do walki, Pan wydał Kananejczyków i Peryzzytów w ich ręce, wskutek czego rozgromili w Bezek dziesięć tysięcy ludzi. 5Tam też spotkali Adoni-Bezeka i walczyli z nim. Pokonali również Kananejczyków i Peryzzytów. 6 Adoni-Bezek uciekł, lecz oni go ścigali, schwytali i obcięli mu duże palce u rąk i nóg. 7Wtedy Adoni-Bezek powiedział: „Siedemdziesięciu królów z odciętymi dużymi palcami u rąk i nóg zbierało okruchy pod moim stołem. Jak ja z nimi postąpiłem, tak mnie odpłacił Bóg”. Następnie zabrano go do Jerozolimy i tam umarł. 8Potomkowie Judy uderzyli także na Jerozolimę i zdobyli ją. Ludność pozabijali mieczem, a miasto spalili.
9 Następnie potomkowie Judy uderzyli na Kananejczyków mieszkających w górach, w Negebie i na równinie Szefeli. 10 Potem Juda wyruszył do walki z Kananejczykami zamieszkałymi w Hebronie – nazwa Hebronu brzmiała przedtem Kiriat Arba – i pokonał Szeszaja, Achimana i Talmaja. 11 Stamtąd wyruszył przeciwko mieszkańcom Debiru, który dawniej nazywał się Kiriat-Sefer. 12 Wtedy Kaleb powiedział: „Temu, kto pokona Kiriat-Sefer i zdobędzie je, dam za żonę moją córkę Aksę”. 13 Zdobył je Otniel, syn Kenaza, młodszego brata Kaleba, jemu więc Kaleb dał za żonę swoją córkę Aksę. 14 Kiedy ona przybyła do swego męża, nakłaniała go, by prosił jej ojca o pole. Gdy zsiadła z osła, Kaleb zapytał ją: „Czego sobie życzysz?”. 15 Odpowiedziała mu: „Proszę, okaż mi trochę życzliwości. Skoro osadziłeś mnie na pustynnej ziemi Negeb, przydziel mi jakieś źródła wody”. I dał jej Kaleb źródła w górach i na nizinie.
16 Potomkowie Kenity Chobaba, teścia Mojżesza, wyruszyli z Miasta Palm wraz z synami Judy na Pustynię Judzką, leżącą w Negebie, w okolicy Arad. Gdy tam przybyli, zamieszkali wśród miejscowej ludności. 17 Następnie Juda ze swoim bratem Symeonem podążyli na podbój Kananejczyków zamieszkujących Sefat i obłożyli je klątwą. Dlatego dano temu miastu nazwę Chorma. 18 Juda nie zdobył jednak Gazy i jej okolic, Aszkelonu i jego okolic ani Ekronu i jego okolic. 19 PAN był z Judą, dlatego zdobył on góry. Nie potrafił natomiast wypędzić mieszkańców równiny, ponieważ mieli żelazne wozy bojowe. 20 Kalebowi zaś, jak to ustalił Mojżesz, dano w posiadanie Hebron. Wypędził on stamtąd trzech synów Anaka. 21 Beniaminici natomiast nie zdołali wypędzić Jebusytów zamieszkujących Jerozolimę. Mieszkają więc oni w Jerozolimie obok potomków Beniamina do dzisiaj.
PLEMIĘ JÓZEFA W BETEL
22 Ludzie z plemienia Józefa również poszli na wyprawę do Betel. A Pan był z nimi. 23 Plemię Józefa wysłało najpierw zwiadowców do Betel – miasta, które wcześniej nazywało się Luz. 24 Zwiadowcy dostrzegli człowieka wychodzącego z miasta i powiedzieli mu: „Wskaż nam wejście do miasta, a okażemy ci miłosierdzie”. 25 On wskazał im wejście do miasta. Wtedy pozabijali mieszkańców mieczem. Tego zaś człowieka wraz z całą jego rodziną puścili wolno. 26 Udał się on do ziemi Chetytów, gdzie zbudował miasto i nazwał je Luz. Tak też nazywa się ono aż do dziś.
CHWILOWE NIEPOWODZENIA W ZDOBYWCZYM MARSZU
27 Manasses jednak nie wyparł Kananejczyków z Bet-Szean i przyległych osiedli, z Tanaku i przyległych osiedli ani mieszkańców Dor i przyległych osiedli, mieszkańców Jebleam i przyległych osiedli ani mieszkańców Megiddo i przyległych osiedli. Kananejczycy zdołali więc utrzymać się na tej ziemi. 28 Kiedy Izraelici umocnili się, narzucili Kananejczykom poddaństwo, lecz ich nie wypędzili.
29 Efraim również nie wypędził Kananejczyków zamieszkujących Gezer, nadal mieszkali wśród nich.
30 Zabulon nie wypędził mieszkańców Kitron ani mieszkańców Nahalol. Kananejczycy mieszkali pośród potomków Zabulona. Później jednak zostali ich poddanymi.
31 Aser nie wypędził mieszkańców Akko ani zamieszkujących Sydon, Achlab, Akzib, Chelba, Afik i Rechob. 32 Potomkowie Asera zamieszkali więc wśród Kananejczyków, zajmujących tę ziemię, gdyż ich nie wypędzili.
33 Również Neftali nie wypędził ludzi z Bet-Szemesz ani mieszkańców Bet-Anat. Tak więc osiedlili się pośród Kananejczyków zamieszkujących tę ziemię. Jednakże mieszkańcy Bet-Szemesz i Bet-Anat stali się później ich poddanymi.
34 Plemię Dana natomiast zostało wyparte w góry przez Amorytów, którzy nie pozwalali im zejść na równiny. 35 Tak więc Amoryci utrzymali się w Har-Cheres, Ajjalonie i w Szaalbin, lecz kiedy plemię Józefa wzrosło w siłę, zmusili ich do robót publicznych.
36 Kraina Amorytów rozciągała się od Wzgórza Skorpionów, od Skały w górę.
PRZESTROGA BOGA DLA IZRAELITÓW
2 1Anioł Pana udał się z Gilgal do Bokim i rzekł: „Wyprowadziłem was z Egiptu i przywiodłem do tej ziemi, którą obiecałem pod przysięgą waszym przodkom. Powiedziałem wtedy: Na wieki nie zerwę mojego przymierza. 2Wy jednak nie zawierajcie przymierza z mieszkańcami tej ziemi, lecz zburzcie ich ołtarze. Ale nie usłuchaliście mojego głosu. Dlaczego tak postąpiliście? 3Teraz mówię wam: Nie wypędzę ich przed wami, aby byli dla was utrudnieniem, a ich bogowie będą dla was pułapką”.
4 Kiedy Anioł Pana wypowiedział te słowa do wszystkich Izraelitów, lud, lamentując, zaczął głośno płakać. 5 Dlatego miejscu temu dano nazwę Bokim. Tam też złożyli ofiarę dla Pana.
SYTUACJA RELIGIJNA ZA CZASÓW JOZUEGO I PO JEGO ŚMIERCI
6 Gdy Jozue rozesłał lud, poszli Izraelici, każdy do swojej własności, aby przejąć ziemię w posiadanie. 7 Lud służył Panu przez wszystkie dni życia Jozuego oraz wszystkie dni starszych, którzy przeżyli Jozuego i którzy oglądali wszystkie dzieła, jakich Pan dokonał dla Izraela. 8 Jozue, syn Nuna, sługa Pana, umarł w wieku stu dziesięciu lat. 9 Pochowano go w jego posiadłości w Timnat-Cheres, w górach Efraima, na północ od góry Gaasz. 10 A kiedy i to całe pokolenie wymarło, nastało po nim nowe, które nie znało już Pana ani dzieła, jakiego dokonał dla Izraela.
11 Wtedy Izraelici czynili to, co nie podoba się Panu i służyli Baalom. 12 Tak więc porzucili Pana, Boga swoich przodków, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej, i poszli za obcymi bogami, których czciły sąsiednie ludy. Oddawali im pokłon, wzbudzając gniew Pana.
KARA ZA BAŁWOCHWALSTWO
13 Opuścili Pana, aby służyć Baalowi i Asztarcie. 14 Wtedy Pan rozgniewał się na Izraelitów i wydał ich w ręce grabieżców, którzy ich złupili. Oddał ich nawet w ręce okolicznych wrogów, którym nie zdołali się przeciwstawić. 15 We wszystkich ich wyprawach ręka Pana była przeciwko nim, ku ich nieszczęściu, jak to Pan wcześniej zapowiedział i jak Pan im przysiągł. Dlatego cierpieli bardzo wielki ucisk.
SĘDZIOWIE
16 Wówczas Pan powoływał sędziów, którzy wyzwalali ich z mocy ciemiężycieli. 17 Oni jednak nie słuchali swoich sędziów, lecz nadal zdradzali Pana, idąc za obcymi bogami i oddając im pokłon. Szybko zeszli z drogi, którą podążali ich przodkowie posłuszni nakazom Pana; nie naśladowali ich. 18 Kiedy Pan powoływał dla nich sędziów, to Pan był z każdym sędzią i wyzwalał lud z mocy wrogów przez całe życie sędziego. Pan bowiem okazywał miłosierdzie, kiedy żalili się na swych dręczycieli i prześladowców. 19 Lecz po śmierci sędziego znowu odwracali się i postępowali jeszcze gorzej niż ich przodkowie. Szli za obcymi bogami, aby im służyć i oddawać pokłon. Nie odstępowali od swoich złych czynów ani od swojej zatwardziałości.
BÓG WYSTAWIA IZRAELITÓW NA PRÓBĘ
20 Pan rozgniewał się więc na Izraelitów i powiedział: „Ponieważ ten naród złamał moje przymierze, które zawarłem z jego przodkami i nie usłuchał mojego głosu, 21 Ja także nie będę odtąd wyrzucał żadnego z narodów, które pozostawił Jozue, gdy umierał. 22 Poprzez nie wypróbuję Izraela: czy zechce pójść drogą wytyczoną przez Pana, którą szli jego przodkowie, czy też nie”. 23 Tak więc pozostawił Pan te narody, nie wypędzając ich i nie wydając w ręce Jozuego.
3 1A oto narody, które Pan pozostawił, aby przez nie wypróbować tych wszystkich Izraelitów, którzy nie brali udziału w żadnej z walk o Kanaan; 2stało się tak jedynie dla dobra Izraelitów, aby nauczyć ich sztuki wojennej; szczególnie zaś dla tych pokoleń, które przedtem nie zaznały wojen. 3Pozostało pięć księstw filistyńskich oraz wszyscy Kananejczycy, Sydończycy i Chiwwici zamieszkujący góry Libanu, od góry Baal-Hermon aż po Lebo-Chamat. 4Przez nich to Pan wypróbował Izraela, aby się przekonać, czy zechcą przestrzegać nakazów, które dał ich praojcom za pośrednictwem Mojżesza. 5Tak więc Izraelici mieszkali pośród Kananejczyków, Chetytów, Amorytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów. 6Izraelici brali sobie ich córki za żony i swoje własne córki dawali za żony ich synom. Służyli także ich bogom.
DZIEJE SĘDZIÓW W IZRAELU
OTNIEL
7 Izraelici czynili to, co według Pana jest złe. Zapominając o Panu, swoim Bogu, służyli Baalom i Aszerom. 8 Wtedy Pan rozgniewał się na Izraelitów i wydał ich w ręce Kuszana, króla Aram-Naharaim, zbrodniarza i człowieka wiarołomnego. Izraelici służyli Kuszanowi przez osiem lat. 9 Wołali więc Izraelici do Pana o ratunek. I powołał Pan wybawcę dla Izraelitów, aby ich wyzwolił. Był nim Otniel, syn Kenaza, młodszego brata Kaleba. 10 Zstąpił na niego duch Pana, aby był sędzią Izraela. Kiedy wyruszył na wojnę, Pan wydał w jego ręce króla Aramu Kuszan-Riszataima. I trzymał mocną ręką Kuszan-Riszataima, 11 tak że kraj cieszył się pokojem przez czterdzieści lat.
EHUD
Kiedy syn Kenaza Otniel umarł, 12 Izraelici znowu czynili to, co nie podoba się Panu. Wtedy Pan obdarzył mocą przeciwko Izraelitom króla Moabu Eglona, ponieważ czynili to, co nie podoba się Panu. 13Połączył się on z Ammonitami i Amalekitami, a następnie wyruszył i pobił Izraelitów. Zdobył również Miasto Palm. 14 Tak więc Izraelici służyli Eglonowi, królowi Moabu, przez osiemnaście lat. 15 Wtedy Izraelici wołali do Pana o ratunek. I powołał im Pan na wybawcę Ehuda, syna Gery, Beniaminitę, człowieka leworęcznego. Izraelici posłali przez niego okup Eglonowi, królowi Moabu. 16 Ehud przygotował sobie krótki miecz o dwóch ostrzach, długości jednego łokcia. Przypasał go sobie pod ubraniem przy prawym boku 17 i tak poniósł okup Eglonowi, królowi Moabu. Eglon był bardzo otyły. 18 Gdy Ehud złożył daninę, odesłał ludzi, którzy ją przynieśli. 19 Sam jednak zawrócił z miejsca opodal Gilgal, gdzie były posągi bożków, i rzekł do Eglona: „Królu, mam ci coś do powiedzenia w tajemnicy!”. Na to król powiedział: „Cicho!”. Gdy wszyscy stojący przy nim wyszli, 20 Ehud podszedł do niego. Król przebywał w chłodnej górnej komnacie, przeznaczonej wyłącznie dla niego. Ehud rzekł: „Mam do ciebie słowo Boże”. Na to on natychmiast wstał z tronu. 21 Wtedy Ehud wyciągnął lewą rękę, dobył miecz schowany przy prawym boku i tak utopił go w jego brzuchu, 22 że rękojeść wraz z ostrzem weszła do brzucha. Potem tłuszcz zakrył ostrze, gdyż nie wydobył miecza z jego brzucha. Następnie Ehud wyszedł przez okno 23 i zszedł zewnętrznymi schodami. Wcześniej zamknął za sobą drzwi górnej komnaty i zasunął rygle. 24 Po jego odejściu przyszli słudzy i spostrzegli, że drzwi górnej komnaty są zaryglowane. Mówili więc: „Na pewno załatwia swoją potrzebę w letniej komnacie”. 25 Czekali długo, aż zaczęli się niepokoić. Kiedy nadal nie otwierał drzwi letniej komnaty, wzięli klucz i otworzyli je: ich pan leżał martwy na ziemi. 26 W czasie gdy oni czekali w niepewności, Ehud uciekł. Przeszedł obok bożków i stamtąd wrócił do Seiry. 27 Po powrocie zatrąbił w róg w górach Efraima. Izraelici zeszli z nim z gór, a on kroczył na ich czele. 28 I rzekł do nich: „Chodźcie za mną, bo Pan wydał waszych wrogów Moabitów w wasze ręce!”. Poszli więc za nim i zajęli brody Jordanu, zamykając je dla Moabitów. Nie pozwalali nikomu przekroczyć rzeki. 29 W tym czasie zabili około dziesięciu tysięcy Moabitów, samych najsilniejszych i najwaleczniejszych mężczyzn. Nikt nie uszedł z życiem. 30 W tym dniu Moabici zostali upokorzeni przez Izraela. Potem kraj cieszył się pokojem przez osiemdziesiąt lat.
SZAMGAR
31 Po nim był Szamgar, syn Anata. Zabił on sześciuset Filistynów grządzielą pługa, służącą do przypinania wołów. On także wybawił Izraela.
DEBORA I BARAK
4 1Po śmierci Ehuda Izraelici nadal czynili to, co nie podoba się Panu. 2Dlatego Pan wydał ich w ręce Jabina, króla kananejskiego, który panował w Chasor. Dowódcą jego wojsk był Sisera. Mieszkał on w Charoszet-Goim. 3Izraelici błagali Pana o ratunek, Jabin miał bowiem dziewięćset żelaznych wozów bojowych i z całą surowością gnębił Izraelitów przez dwadzieścia lat.
4 W tym czasie sądy w Izraelu sprawowała prorokini Debora, żona Lappidota. 5 Zasiadała ona pod Palmą Debory, między Rama a Betel w górach Efraima. Przybywali do niej Izraelici, aby rozsądzała ich sprawy. 6 Poleciła ona wezwać Baraka, syna Abinoama z Kedesz-Neftali, i powiedziała do niego: „Oto, co nakazał Pan, Bóg Izraela: «Wybierz się w drogę i idź na górę Tabor. Weź ze sobą dziesięć tysięcy mężczyzn z plemienia Neftalego i plemienia Zabulona. 7 Ja przyprowadzę do ciebie nad potok Kiszon Siserę, dowódcę wojsk Jabina, jego wozy bojowe i oddziały jego wojska i oddam go w twoje ręce»”. 8 Barak jej odpowiedział: „Jeżeli ty pójdziesz ze mną, pójdę i ja. Lecz jeśli ty nie pójdziesz ze mną, i ja nie pójdę”. 9 „Pójdę więc z tobą – odpowiedziała – ale chwała z wyprawy, na którą podążysz, nie okryje ciebie, bo Pan wyda Siserę w ręce kobiety”. Debora wstała i wraz z Barakiem udała się do Kedesz. 10 Barak wezwał tam plemiona Zabulona i Neftalego. I poszło za nim dziesięć tysięcy mężczyzn; poszła z nim również Debora. 11 Jednak Kenita Cheber odłączył się od Kenitów, od potomków Chobaba, teścia Mojżesza, i rozłożył swój namiot koło dębu w Saannaim w pobliżu Kedesz.
12 Kiedy powiadomiono Siserę, że Barak, syn Abinoama, wyruszył na górę Tabor, 13 zgromadził on wszystkie swoje wozy bojowe, dziewięćset żelaznych wozów i wszystkie swoje oddziały, jakimi dysponował, od Charoszet-Goim do potoku Kiszon. 14 Wtedy Debora powiedziała do Baraka: „Ruszaj, bo to jest dzień, w którym Pan wydaje Siserę w twoje ręce! Oto Pan idzie przed tobą!”. Barak zszedł z góry Tabor, a za nim dziesięć tysięcy ludzi. 15 Pan poraził Siserę lękiem przed mieczem Baraka, wszystkie wozy bojowe i całe wojsko. Sisera zeskoczył z wozu bojowego i uciekł pieszo. 16 Barak zaś ścigał wozy bojowe i jego wojsko aż do Charoszet-Goim. Całe wojsko Sisery padło od miecza. Nikt nie ocalał. 17 Sisera uciekał pieszo w kierunku namiotu Jaeli, żony Kenity Chebera, ponieważ pokój panował pomiędzy Jabinem, królem Chasoru, a Kenitą Cheberem. 18 Jael, wychodząc naprzeciw Sisery, rzekła do niego: „Wejdź panie, wejdź do mnie! Nie bój się!”. Zatrzymał się więc w jej namiocie. A ona okryła go narzutą. 19 Wtedy powiedział do niej: „Proszę cię, daj mi trochę wody, gdyż chce mi się pić”. Ona otworzyła pojemnik z mlekiem, dała mu pić i przykryła go ponownie. 20 Rzekł do niej: „Stań przy wejściu do namiotu, a jeśli ktoś nadejdzie i zapyta: «Czy jest tu kto?» – odpowiedz: «Nie ma nikogo»”. 21 Lecz Jael, żona Chebera, wzięła kołek od namiotu, chwyciła do ręki młotek, podeszła cicho i wbiła kołek w jego skroń, tak że utkwił w ziemi. On zaś pogrążony ze zmęczenia w głębokim śnie, drgnął tylko i umarł. 22 Wtedy właśnie nadbiegł Barak ścigający Siserę. Jael wyszła mu naprzeciw i powiedziała: „Wejdź, a pokażę ci człowieka, którego szukasz!”. Wszedł więc do niej. Sisera leżał martwy z kołkiem w skroni. 23 W ten sposób Bóg upokorzył króla Kanaanu Jabina wobec Izraelitów. 24 Odtąd Izraelici coraz bardziej uciskali króla Kanaanu Jabina, aż do całkowitej jego zagłady.
PIEŚŃ DEBORY I BARAKA
5 1Tak śpiewała owego dnia Debora z Barakiem, synem Abinoama:
2 „Kiedy przywódcy stanęli na czele Izraela, lud ochoczo przystąpił do walki.
Wysławiajcie Pana!
3 Słuchajcie, królowie! Nadstawcie uszu, książęta!
Chcę śpiewać dla Pana,
chcę wysławiać Pana, Boga Izraela!
4 O Panie, kiedy wychodziłeś z Seiru,
kiedy wędrowałeś po polach Edomu,
ziemia drżała, niebiosa rosiły, a chmury ociekały wodą.
5 Góry jak Synaj topniały przed Panem, Bogiem Izraela!
6 Za dni Szamgara, syna Anata, za dni Jaeli wyludniły się drogi.
Kroczący udeptanymi szlakami szukali krętych ścieżek.
7 Zanikło życie w osadach, groźbą niewoli powiało w Izraelu,
aż powstałaś, Deboro, wystąpiłaś jako matka w Izraelu!
8 Kiedy wybierano nowych bogów, zniknął nawet chleb jęczmienny,
nie można było dostrzec tarczy ani dzidy
wśród czterdziestu tysięcy wojowników w Izraelu.
9 Moje serce przy wodzach Izraela,
którzy chętnie pospieszyli na ratunek ludowi.
Błogosławcie Pana!
10 Wy, co jeździcie na białych oślicach, siedząc na kobiercach,
i wy, przechodzący drogą – śpiewajcie!
11 Głośniej niż pasterze przy wodopojach,
niech wysławiają dobrodziejstwa Pana
i łaskawość względem wieśniaków w Izraelu!
Wtedy lud PANA wkroczył w bramy.
12 Przebudź się, powstań już, Deboro!
Przebudź się, powstań i zaśpiewaj pieśń swoją!
Powstań Baraku! Prowadź do niewoli swych jeńców, synu Abinoama!
13 Wówczas reszta ludu zawładnęła możnymi,
PAN sprowadził przeze mnie wojowników.
14 Z Efraima wyszedł wódz na równinę,
za twoim, Efraimie, wzorem Beniamin
pośród twych oddziałów.
Z Makir zstąpili przywódcy, a z Zabulona trzymający laskę.
15 Także książęta z Issachara są z Deborą.
Issachar jest wierny Barakowi, zdąża ku dolinie jego śladem.
Tylko nad strumieniami Rubena długie narady.
16 Czemu, Rubenie, siedzisz bezczynnie wśród zagród, słuchając gry na flecie przy stadach?
Nad strumieniami Rubena długie narady.
17 Gilead mieszka za Jordanem.
Dlaczego Dan żegluje na okrętach?
Aser osiedlił się na morskim wybrzeżu i mieszka pośród swych zatok.
18 Zabulon to lud, co za nic ma swoje życie, na śmierć się naraża;
podobnie jak Neftali – na wyżynnych polach.
19 Przybyli królowie i walczyli;
walczyli wtedy królowie Kanaanu
w Tanak, nad wodami Megiddo,
lecz nie zabrali srebra jako łupu.
20 Niebiosa prowadziły walkę,
gwiazdy ze swoich orbit walczyły z Siserą.
21 Potok Kiszon uniósł ich ze sobą,
bo pradawnym potokiem jest Kiszon.
Naprzód, z mocą, moja duszo!
22 Rozległ się wówczas tętent końskich kopyt
galopujących jeźdźców.
23 „Przeklinajcie Meroza – powiedział anioł Pana –
bardzo przeklinajcie jego mieszkańców,
bo nie przybyli na pomoc PANU,
nie wsparli Pana z mocarzami”.
24 Niech będzie błogosławiona wśród kobiet Jael,
żona Kenity Chebera!
Niech będzie błogosławiona wśród kobiet żyjących pod namiotami!
25 Prosił o wodę, a dała mu mleka;
w drogocennym kielichu podała mu mleko.
26 Lewą ręką sięgnęła po kołek,
a prawą po młot ciężki.
Uderzyła Siserę, zmiażdżyła mu głowę,
przebiła na wylot jego skronie.
27 U jej nóg się zwinął, padł martwy.
U jej nóg się zwinął i upadł.
Tam, gdzie się zwinął, padł martwy.
28 Matka Sisery wyjrzała przez okno,
krzyknęła przez kratę okienną:
«Czemu wóz jego opóźnia przybycie?
Czemu się spóźnia turkot jego zaprzęgów?».
29 Najroztropniejsza z jej księżniczek dała odpowiedź, także ona powtarza jej słowa:
30 «Przecież zbierają i rozdzielają łupy:
branka lub dwie branki dla każdego wojownika,
różnobarwne szaty – to łup dla Sisery,
na szyję żony króla tkaniny wzorzyste, różnobarwne chusty».
31 Niech tak zginą wszyscy twoi wrogowie, PANIE, a ci, którzy Cię miłują,
niech będą jak wschodzące słońce w całym swoim blasku!”.
Kraj cieszył się pokojem przez czterdzieści lat.
GEDEON
IZRAEL UCISKANY PRZEZ MADIANITÓW
6 1Izraelici nadal czynili to, co nie podoba się Panu. Dlatego Pan na siedem lat wydał ich w ręce Madianitów. 2Ręka Madianitów zaciążyła nad Izraelitami. Do ochrony przed Madianitami Izraelici wykorzystywali rozpadliny skalne, jaskinie i umocnione górskie warownie. 3Zawsze gdy Izraelici obsiali swoje pola, przychodzili Madianici z Amalekitami oraz ludem Wschodu i napadali na nich. 4Rozbijali obozy naprzeciwko nich i niszczyli plony ziemi aż po granice Gazy. Nie pozostawiali Izraelowi żadnych środków do życia, ani jednej owcy, ani jednego wołu czy osła. 5Przybywali bowiem ze swymi stadami i namiotami, tak licznie jak szarańcza. Liczba ludzi, a także ich wielbłądów była bardzo wielka. I tak wkraczali do tej ziemi, aby ją pustoszyć. 6Dlatego Izrael bardzo zubożał z powodu Madianitów. Izraelici zaczęli więc wołać o pomoc do Pana.
7 A kiedy tak wołali o pomoc do Pana z powodu Madianitów, 8 Pan posłał proroka do Izraelitów, który im oznajmił: „Tak mówi Pan, Bóg Izraela: «Ja was wyprowadziłem z Egiptu, gdzie byliście niewolnikami. 9 Wyzwoliłem was z mocy Egiptu i z rąk tych wszystkich, którzy was uciskali. Ja ich też wyparłem przed wami i oddałem wam ich ziemię. 10 Powiedziałem wam: Ja jestem Panem, waszym Bogiem! Nie bójcie się bożków Amorytów, których kraj zamieszkujecie. Wy jednak nie posłuchaliście mnie!»”.
POWOŁANIE GEDEONA
11 Wtedy to przybył anioł Pana i usiadł w Ofra pod terebintem należącym do Joasza z rodu Abiezera. Jego syn Gedeon młócił właśnie w tłoczni zboże, aby je ukryć przed Madianitami. 12 Wówczas ukazał mu się anioł Pana i rzekł do niego: „Pan z tobą, dzielny wojowniku!”. 13 Odpowiedział mu Gedeon: „Wybacz, mój Panie! Jeśli rzeczywiście Pan jest z nami, dlaczego spotyka nas to wszystko? Gdzie są te wszystkie Jego nadzwyczajne dzieła, o których opowiadali nam nasi przodkowie, mówiąc: «Czyż Pan nie wyprowadził nas z Egiptu?». A teraz Pan nas opuścił i wydał nas w ręce Madianitów”. 14 Wtedy Pan zwrócił się do niego: „Idź z tą siłą, którą masz w sobie, i wybaw Izraela z rąk Madianitów! Oto ja ciebie posyłam!”. 15 Odpowiedział Mu Gedeon: „Wybacz, Panie. Jakże ja mam ratować Izraela? Mój ród jest najmniejszy w plemieniu Manassesa, a ja najmniej znaczę w domu mego ojca”. 16 Pan go zapewnił: „Ponieważ Ja będę z tobą, pobijesz Madianitów, jak gdyby to był jeden człowiek”. 17 Odrzekł Mu na to: „Jeżeli jesteś dla mnie łaskawy, uczyń jakiś znak, że to Ty sam rozmawiasz ze mną! 18 Proszę Cię, nie odchodź stąd, aż wrócę do Ciebie. Przyniosę moją ofiarę i złożę ją przed Tobą”. Odpowiedział: „Pozostanę tutaj, aż wrócisz”. 19 Gedeon poszedł, wziął ze stada koźlę i z efy mąki upiekł przaśne chleby. Mięso umieścił w koszu, a wywar wlał do garnka. Potem przyniósł wszystko pod terebint i ofiarował aniołowi. 20 Ale anioł Boży powiedział do niego: „Weź mięso i przaśne chleby i połóż je na tej skale, a wywar rozlej”. I zrobił tak. 21 Wtedy anioł Pana wyciągnął laskę, którą trzymał w ręce i jej końcem dotknął mięsa i przaśnych chlebów. I wydobył się ogień ze skały; strawił mięso oraz przaśne chleby. Potem anioł Pana zniknął mu z oczu. 22 Gedeon zrozumiał, że był to anioł Pana. Dlatego zawołał: „Biada mi, Panie mój, Boże! Widziałem przecież anioła Pana twarzą w twarz!” 23 Ale Pan go uspokoił: „Pokój tobie! Nie lękaj się, nie umrzesz!”. 24 Gedeon zbudował tam ołtarz ku czci Pana i nazwał go: Pan jest pokojem. Istnieje on w Ofra Abiezera do dzisiaj.
GEDEON NISZCZY OŁTARZ BAALA
25 Tej samej nocy Pan rzekł do niego: „Ze stajni twego ojca weźmiesz młodego cielca i drugiego cielca siedmioletniego i zburzysz ołtarz Baala, należący do twego ojca, oraz zetniesz aszerę, która jest obok niego. 26 Następnie zbudujesz ołtarz ku czci Pana, twego Boga, układając kamienie na tym warownym górskim szczycie. Potem weźmiesz tego drugiego cielca i złożysz z niego ofiarę całopalną na drewnie z aszery, którą masz ściąć. 27 Gedeon wziął więc dziesięciu ludzi ze swojej służby i uczynił tak, jak mu Pan polecił. Ponieważ bał się rodziny swego ojca i mieszkańców miasta, nie odważył się tego wykonać za dnia, lecz zrobił to nocą. 28 Gdy ludzie z miasta wstali wczesnym rankiem, zobaczyli rozwalony ołtarz Baala, ściętą aszerę, która stała przy nim, i drugiego cielca złożonego jako ofiara całopalna na zbudowanym ołtarzu. 29 Mówili więc jeden do drugiego: „Kto to zrobił?”. Po przeprowadzonym dochodzeniu orzekli: „Zrobił to Gedeon, syn Joasza!”. 30 Wówczas mieszkańcy miasta powiedzieli do Joasza: „Wyprowadź swego syna! Musi umrzeć, ponieważ zburzył ołtarz Baala i wyciął aszerę, która była obok niego”. 31 Na to Joasz odpowiedział wszystkim zgromadzonym: „Czy to wy musicie bronić Baala? Czy musicie spieszyć mu z pomocą? Ktokolwiek będzie walczył o niego, nie dożyje poranka! Jeśli on jest prawdziwym bogiem, niech sam ukarze tego, który zburzył jego ołtarz”. 32 Tego dnia Gedeona nazwano Jerubbaal, mówiąc: „Niech walczy z nim sam Baal, skoro zburzył jego ołtarz!”.
ZNAK POTWIERDZAJĄCY POWOŁANIE GEDEONA
33 Potem zgromadzili się wszyscy Madianici wraz z Amalekitami i ludem Wschodu, przeprawili się przez Jordan i rozbili obóz w dolinie Jezreel. 34 Wtedy duch Pana ogarnął Gedeona, który zatrąbił w róg i zgromadził przy sobie ród Abiezera. 35 Wyprawił posłańców do całego plemienia Manassesa, które również zgromadziło się przy nim. Wysłał także gońców do plemion Asera, Zabulona i Neftalego. I one wyruszyły, aby się z nim połączyć.
36 Wtedy Gedeon rzekł do Boga: „Jeżeli naprawdę chcesz przeze mnie wybawić Izraela, jak to zapowiedziałeś, 37 pozwól, że rozłożę runo wełny na klepisku. Jeżeli rosa spadnie tylko na runo, a cała ziemia dokoła będzie sucha, będę wiedział, że przeze mnie wybawisz Izraela, jak to zapowiedziałeś. 38 I tak się stało. Kiedy wstał rano i ścisnął wilgotne runo, wycisnął z niego pełny kielich wody. 39 Lecz Gedeon powiedział jeszcze do Boga: „Nie gniewaj się na mnie, jeżeli jeszcze raz przemówię. Pozwól mi powtórzyć doświadczenie z runem. Proszę, niech tylko runo będzie suche, a całą ziemię niech pokryje rosa”. 40 I tej nocy Bóg tak uczynił. Suche pozostało tylko runo, a cała ziemia była pokryta rosą.
PRZYGOTOWANIA DO WOJNY
7 1Wczesnym rankiem wyruszył zatem Jerubbaal, czyli Gedeon, z całym zgromadzonym ludem. Stanęli obozem przy źródle Charod. Obóz Madianitów był natomiast na północ od niego, w dolinie u stóp wzgórza More. 2Pan rzekł do Gedeona: „Lud, który ci towarzyszy, jest zbyt liczny, abym w jego ręce miał wydać Madianitów. Izrael mógłby przypisywać chwałę sobie, a nie Mnie, mówiąc: «Wybawiliśmy się własnymi siłami». 3Wobec tego oznajmij teraz ludowi: Ten, kto się boi i jest przerażony, niech zawraca i uchodzi przez góry Gilead”. Zawróciło wtedy do domu dwadzieścia dwa tysiące ludzi, a pozostało dziesięć tysięcy. 4Pan powiedział do Gedeona: „Lud jest jeszcze zbyt liczny. Zaprowadź ich nad wodę; tam wypróbuję ich wobec ciebie. Zrobisz tak – jeśli o kimś powiem: Ten pójdzie z tobą, on pójdzie z tobą. Nie uda się jednak z tobą nikt z tych, o których powiem: Ten z tobą nie pójdzie”. 5Gedeon zaprowadził więc lud nad wodę, a Pan rzekł do niego: „Każdego, który będzie pił wodę językiem, jak chłepcze pies, ustawisz po jednej stronie; po drugiej zaś wszystkich, którzy uklękną, aby się napić”.
6 Liczba tych, którzy chłeptali wodę językiem, podnosząc rękę do ust, wynosiła trzystu mężczyzn. Cała zaś reszta klękała, aby napić się wody. 7 Wówczas Pan powiedział do Gedeona: „Przy pomocy trzystu mężczyzn, którzy pili wodę z ręki, wyzwolę was i wydam Madianitów w twoje ręce. Reszta mężczyzn niech wraca do miejsca swojego zamieszkania”.
8 Ci, którzy pili wodę z ręki, wzięli dzbany z zapasami żywności oraz trąby z rogów, a pozostałych Gedeon odesłał do domów. Zatrzymał tylko tych trzystu. Obóz Madianitów znajdował się w dolinie, poniżej zajmowanej przez niego pozycji.
SEN MADIANITY
9 Tej samej nocy Pan przemówił do niego: „Wstań i zejdź do obozu, bo wydaję go w twoje ręce. 10 Jeżeli jednak boisz się wystąpić przeciwko niemu, zejdź tam najpierw ze swoim sługą Purą. 11 Podsłuchasz, o czym rozmawiają, i nabierzesz odwagi, aby wyruszyć na ich obóz”. Zszedł więc ze swoim sługą Purą aż do przedniej straży obozu. 12 A Madianici, Amalekici i cały lud Wschodu rozłożyli się w dolinie, liczni jak szarańcza. Wielbłądy ich były niezliczone jak piasek na morskim brzegu. 13 Gdy Gedeon tam przyszedł, pewien mężczyzna właśnie opowiadał swemu towarzyszowi sen. Mówił: „Miałem taki sen: Bochen jęczmiennego chleba toczył się do obozu Madianitów, dotarł do namiotu, uderzył w niego i przewrócił go; wtedy wywrócony namiot zapadł się”. 14 Towarzysz mu odpowiedział: „Nie może to oznaczać nic innego, jak tylko miecz Izraelity Gedeona, syna Joasza. Zapewne Bóg wydał w jego ręce Madianitów i cały obóz”. 15 Kiedy Gedeon usłyszał opowiadanie o śnie i jego wyjaśnienie, upadł twarzą na ziemię. A gdy wrócił do obozu, rozkazał: „Powstańcie, bo Pan wydał w nasze ręce obóz Madianitów!”.
KLĘSKA MADIANITÓW
16 Gedeon podzielił trzystu mężczyzn na trzy oddziały. Każdemu przydzielił trąby z rogów oraz opróżnione dzbany, a w nich pochodnie. 17 Powiedział: „Patrzcie na mnie i róbcie to samo, co ja. Kiedy dojdę do granic obozu, co ja będę robił, to samo i wy róbcie. 18 Kiedy ja wraz z tymi, którzy są przy mnie, zagram na trąbie z rogu, wówczas także wy zagrzmijcie na trąbach wokół całego obozu i wołajcie: «Za Pana i za Gedeona!». 19 Gedeon wraz ze stu towarzyszącymi mu wojownikami dotarł do granic obozu tuż po zmianie warty, gdy rozpoczynała czuwanie środkowa straż nocna. Zadęli w trąby z rogów i potłukli dzbany, które trzymali w rękach. 20 Również wojownicy pozostałych oddziałów zaczęli trąbić i tłuc swoje dzbany. W lewej ręce trzymali pochodnie, a w prawej trąby z rogów. Grali na trąbach i krzyczeli: „Miecz za Pana i za Gedeona!”. 21 Każdy pozostał na swoim miejscu dokoła obozu. A wszyscy w obozie zerwali się, zaczęli krzyczeć i uciekać. 22 Kiedy więc trzystu grzmiało na trąbach z rogów, Pan sprawił, że Madianici walczyli między sobą w całym obozie i uciekali aż do Bet-Szitta w kierunku Serera i aż po brzeg do Abel-Mechola w stronę Tabbat. 23 Zaraz też skrzyknęli się Izraelici z pemienia Neftalego i Asera, a także z całego plemienia Manassesa, i urządzili pościg za Madianitami. 24 Gedeon rozesłał gońców po wszystkich wzgórzach efraimskich z wezwaniem: „Zejdźcie naprzeciw Madianitom i zajmijcie przed nimi wszystkie źródła wody aż po Bet-Bara i Jordan!”. Zgromadzili się więc wszyscy mieszkańcy Efraima i odcięli im wodę aż po Bet-Bara i Jordan. 25 Ujęli przy tym również dwóch wodzów madianickich, Oreba i Zeeba, i zabili ich: Oreba na skale Oreba, a Zeeba przy tłoczni Zeeba. Potem jeszcze ścigali Madianitów. Głowę Oreba i Zeeba przynieśli Gedeonowi na drugą stronę Jordanu.
PRETENSJE EFRAIMITÓW
8 1Następnie Efraimici powiedzieli: „Jak ty z nami postępujesz? Nie wezwałeś nas, gdy wyruszałeś do walki z Madianitami”. I robili mu z tego powodu gwałtowne wyrzuty. 2Ale on im odpowiedział: „Czegóż to dokonałem w porównaniu z wami? Czy nie jest lepszy ostatni zbiór plonów u Efraima niż pierwszy u Abiezera? 3W wasze ręce wydał Bóg wodzów madianickich: Oreba i Zeeba! Cóż ja mogłem uczynić w porównaniu z wami?”. Po tych słowach przestali się na niego oburzać.
OSTATECZNA KLĘSKA MADIANITÓW
4 Potem Gedeon przybył nad Jordan i przeprawił się przez rzekę wraz z trzystoma towarzyszącymi mu wojownikami, którzy byli wyczerpani pościgiem. 5 Wtedy powiedział do mieszkańców Sukkot: „Dajcie, proszę, po kilka bochenków chleba ludziom, którzy idą ze mną, gdyż są wyczerpani, a ścigam Zebacha i Salmunnę, królów madianickich”. 6 Naczelnicy Sukkot odpowiedzieli mu: „Czy dłoń Zebacha i Salmunny jest już w twoich rękach, że mamy dać chleba twoim wojownikom?”. 7 Gedeon odrzekł: „Dobrze! Kiedy Pan wyda Zebacha i Salmunnę w moje ręce, wówczas wymłócę wasze ciała wśród pustynnych cierni i ostów”. 8 Odszedł stamtąd do Penuel i przemówił do jego mieszkańców w podobny sposób. Lecz ludzie z Penuel odpowiedzieli mu tak samo, jak wcześniej mieszkańcy Sukkot. 9 Mieszkańcom Penuel również odpowiedział: „Gdy powrócę cało, zburzę tę twierdzę”.
10 Tymczasem Zebach i Salmunna znajdowali się w Karkor. Ich wojsko liczyło około piętnastu tysięcy ludzi. To była reszta, która pozostała z całego wojska ludu Wschodu. Liczba tych, którzy polegli, wynosiła sto dwadzieścia tysięcy mężczyzn władających mieczem. 11 Gedeon przeszedł drogą nomadów na wschód od Nobach i Jogbeha i uderzył na obóz, który nie spodziewał się ataku. 12 Zebach i Salmunna rzucili się do ucieczki, ale Gedeon ruszył za nimi w pościg i kiedy schwytał obu królów madianickich, wojsko Zebacha i Salmunny wpadło w panikę.
13 Po bitwie syn Joasza, Gedeon, wracał przez wzgórze Chares. 14 Zatrzymał młodzieńca z Sukkot i wypytywał go, a ten podał mu na piśmie siedemdziesiąt siedem imion naczelników i starszych z Sukkot. 15 Następnie Gedeon poszedł do mieszkańców Sukkot i rzekł: „Oto są Zebach i Salmunna, z powodu których znieważyliście mnie, mówiąc: «Czy dłoń Zebacha i Salmunny jest już w twoich rękach, że mamy dać chleba twoim wojownikom, którzy są wyczerpani?»”. 16 Pojmał zatem starszych miasta oraz wziął pustynne ciernie i osty i wysmagał nimi ludzi z Sukkot. 17 Zburzył jeszcze twierdzę w Penuel i wytracił mężczyzn tego miasta. 18 Następnie zwrócił się do Zebacha i Salmunny: „Co to byli za ludzie, których zabiliście przy górze Tabor?”. Oni odpowiedzieli: „Podobni do ciebie. Każdy z nich wyglądał jak królewicz”. 19 Na to rzekł Gedeon: „To byli moi bracia, synowie mojej matki. Na życie Pana! Gdybyście puścili ich żywych, nie zabiłbym was”. 20 Następnie wydał rozkaz Jeterowi, swemu pierworodnemu synowi: „Podejdź! Zabij ich!”. Lecz chłopiec nie wydobył miecza, bo się bał, był jeszcze zbyt młody. 21 Wtedy Zebach i Salmunna powiedzieli: „Ty wystąp i wymierz nam cios, bo jaki mężczyzna, taka i jego siła”. Wystąpił więc Gedeon i zabił Zebacha i Salmunnę. Zabrał także półksiężyce zawieszone na szyjach ich wielbłądów.
OSTATNIE LATA GEDEONA I JEGO ŚMIERĆ
22 Potem Izraelici rzekli do Gedeona: „Panuj nad nami, ty, a potem twój syn i twój wnuk, ponieważ wybawiłeś nas z rąk Madianitów”. 23 Gedeon im odpowiedział: „Nie ja będę panował nad wami ani mój syn. Pan będzie panował nad wami!”. 24 I dodał: „Mam do was prośbę. Niech każdy z was da mi kolczyk ze swego łupu”. Polegli mieli bowiem złote ozdoby, bo byli Izmaelitami. 25 Odpowiedzieli mu: „Damy je chętnie”. Rozłożyli więc płaszcz i każdy rzucał tam kolczyk ze swego łupu. 26 Waga złotych kolczyków, o które prosił, wynosiła tysiąc siedemset syklów złota, nie licząc półksiężyców, wisiorków i purpurowych strojów, które nosili królowie Madianitów, ani ozdób wiszących na szyjach wielbłądów. 27 Gedeon polecił przerobić wszystko na efod i umieścił go w swoim mieście Ofra. Lecz cały Izrael czcił go, dopuszczając się w ten sposób nierządu, co było pułapką dla Gedeona i jego domu.
28 Tak Madianici zostali upokorzeni przez Izraelitów. I nie podnieśli już więcej głowy. Kraj za życia Gedeona cieszył się pokojem przez czterdzieści lat. 29 Jerubbaal, syn Joasza, powrócił natomiast i zamieszkał w swoim domu. 30 Gedeon miał siedemdziesięciu synów, gdyż miał wiele żon. 31 Również jego drugorzędna żona, mieszkająca w Sychem, urodziła mu syna, któremu nadał imię Abimelek. 32 Gdy Gedeon, syn Joasza, umarł w szczęśliwej starości, został pochowany w grobowcu swego ojca Joasza, w Ofra Abiezera.
33 Po śmierci Gedeona Izraelici znów zaczęli uprawiać nierząd, polegający na oddawaniu czci Baalom, i ustanowili Baal-Berita swoim bogiem. 34 Nie pamiętali o Panu, swoim Bogu, który ich wybawił z rąk wszystkich okolicznych wrogów. 35 Nie okazywali też wdzięczności rodowi Jerubbaala-Gedeona za wszystkie dobrodziejstwa, jakie Gedeon wyświadczył Izraelowi.
ABIMELEK
ABIMELEK OBWOŁANY KRÓLEM SYCHEM
9 1Abimelek, syn Jerubbaala-Gedeona, udał się do Sychem, do braci swej matki i tak przemówił do nich, jak również do całej rodziny swej matki, 2prosząc, aby oznajmili to wszystkim znaczniejszym mieszkańcom Sychem: „Co wydaje się wam lepsze: aby panowało nad wami siedemdziesięciu synów Jerubbaala, czy też żeby panował nad wami jeden człowiek? Pamiętajcie o tym, że ja jestem krwią z waszej krwi i kością z waszej kości”.
3 Bracia jego matki opowiadali o nim w ten sposób wszystkim znaczniejszym mieszkańcom miasta Sychem, tak że ich serce skłoniło się ku Abimelekowi. Mówili sobie bowiem: „On jest naszym bratem”. 4 Dali mu więc siedemdziesiąt syklów srebra ze świątyni Baal-Berita, a Abimelek najął sobie za nie lekkomyślnych i awanturniczych ludzi, którzy mu towarzyszyli.
5 Potem udał się do domu swego ojca, do Ofra, i tam na jednym miejscu wymordował swoich braci, synów Jerubbaala; było ich siedemdziesięciu. Przy życiu pozostał tylko Jotam, najmłodszy syn Jerubbaala, ponieważ się ukrył. 6 Potem zebrali się wszyscy znaczniejsi mieszkańcy Sychem i wszyscy ludzie z rodu mieszkającego w Millo, poszli i przy dębie-pomniku znajdującym się w Sychem obwołali Abimeleka królem.
MOWA JOTAMA
7 Kiedy doniesiono o tym Jotamowi, on poszedł, stanął na szczycie góry Garizim i donośnym głosem tak do nich zawołał:
„Posłuchajcie mnie, mieszkańcy Sychem,
aby i was Bóg wysłuchał!
8 Pewnego razu postanowiły drzewa
ustanowić nad sobą króla.
Rzekły do drzewa oliwnego: «Króluj nad nami!».
9 Lecz drzewo oliwne odpowiedziało:
«Czy mam zaprzestać wydawania oliwy,
za pomocą której
dzięki mnie oddawana jest cześć bogom i ludziom,
aby pójść i kołysać się ponad innymi drzewami?».
10 Drzewa zwróciły się więc do figowca:
«Chodź ty i króluj nad nami!».
11 Ale figowiec im odparł:
«Czy mam zaprzestać wydawania mej słodyczy, mego wybornego owocu,
aby pójść i kołysać się ponad innymi drzewami?».
12 Rzekły więc drzewa do winnego krzewu:
«Ty chodź i króluj nad nami!».
13 Lecz krzew winny im odpowiedział:
«Czy mam zaprzestać wydawania winnego soku,
co rozwesela bogów i ludzi,
aby pójść i kołysać się ponad innymi drzewami?».
14 Wtedy wszystkie drzewa powiedziały do krzaka ciernistego:
«Chodź ty i króluj nad nami!».
15 Krzak ciernisty odpowiedział drzewom:
«Jeśli naprawdę chcecie mnie namaścić na króla nad sobą,
przybywajcie, by chronić się w moim cieniu!
A jeśli nie, niech z krzaka ciernistego wyjdzie ogień i spali cedry Libanu!».
16 A zatem: Czy postąpiliście uczciwie i słusznie, ustanawiając królem Abimeleka? Czy dobrze postąpiliście wobec Jerubbaala i jego rodziny? Czy doceniliście doznane od niego dobrodziejstwa? 17 Oto mój ojciec walczył za was, narażał swe życie, aby was wybawić z rąk Madianitów. 18Wy natomiast dzisiaj wystąpiliście przeciwko rodzinie mojego ojca. Wymordowaliście na jednym miejscu jego synów, siedemdziesięciu mężczyzn, a syna jego niewolnicy, Abimeleka, ustanowiliście królem nad mieszkańcami Sychem, dlatego że jest waszym bratem. 19 Jeżeli więc dziś postąpiliście z Jerubbaalem i jego rodziną uczciwie i słusznie, cieszcie się Abimelekiem, niech i on również cieszy się wami. 20 Jeśli jednak tak nie jest, niech ogień wyjdzie od Abimeleka i spali znaczniejszych mieszkańców Sychem oraz twierdzę Millo; i niech ogień wyjdzie od znaczniejszych mieszkańców Sychem, od twierdzy Millo, i pochłonie Abimeleka”. 21 Potem Jotam oddalił się stamtąd i uciekł. Udał się do Beer i z obawy przed swoim bratem Abimelekiem tam zamieszkał.
BUNT MIESZKAŃCÓW SYCHEM PRZECIWKO ABIMELEKOWI
22 Abimelek sprawował władzę nad Izraelem przez trzy lata. 23 Następnie Bóg zesłał ducha niezgody między Abimeleka i mieszkańców Sychem. Zaczęli oni knuć przeciwko Abimelekowi. 24 Chcieli pomścić zbrodnię dokonaną na siedemdziesięciu synach Jerubbaala i obciążyć winą Abimeleka, który ich wymordował, oraz znaczniejszych mieszkańców Sychem, którzy pomogli mu zabić jego braci. 25 Znaczniejsi mieszkańcy Sychem zrobili na niego zasadzki na szczytach gór, okradając każdego, kto przechodził drogą. Doniesiono o tym Abimelekowi. 26 W tym czasie Gaal, syn Obeda, przybył ze swymi braćmi do Sychem i zdobył sobie zaufanie jego znaczniejszych mieszkańców.
27 Po winobraniu, kiedy zebrali w swoich winnicach winogrona i wytłoczyli je, udali się do świątyń swoich bogów, aby tam świętować. Gdy jedli, pili i złorzeczyli Abimelekowi, 28 Gaal, syn Obeda, powiedział: „Kimże jest Abimelek, a kim był Sychem? Dlaczego wysługujemy się jemu? Przecież syn Jerubbaala i jego dowódca Zebul służyli ludziom Chamora, ojca Sychema. Dlaczego więc my mielibyśmy służyć Abimelekowi? 29 Gdybym ja miał ten lud w swoich rękach, przegoniłbym Abimeleka i powiedziałbym mu: Zbierz swoje wojsko i przystąp do walki!”.
30 Gdy naczelnik miasta Zebul usłyszał słowa Gaala, syna Obeda, rozgniewał się. 31 Wysłał potajemnie posłańców do Abimeleka z wiadomością: „Gaal, syn Obeda, i jego bracia przybyli do Sychem i podburzają miasto przeciwko tobie. 32 Przygotuj więc nocą lud, który jest przy tobie i oczekuj na polu. 33 Gdy rano wzejdzie słońce, wyrusz i uderz na miasto. A kiedy on i lud, który jest z nim, wystąpią przeciwko tobie, postąpisz z nimi według swego uznania”.
34 Wstał więc Abimelek w nocy wraz z całym ludem, który był przy nim. W czterech miejscach, na wprost Sychem, urządził zasadzkę. 35 Kiedy wyszedł Gaal, syn Obeda, i stanął u wejścia do bramy miasta, również Abimelek ze swymi ludźmi wyszedł z zasadzki. 36 Kiedy Gaal zobaczył tych ludzi, rzekł do Zebula: „Jacyś ludzie schodzą ze szczytów gór”. Na to odpowiedział mu Zebul: „Cień gór bierzesz za ludzi”. 37 Ale Gaal powiedział ponownie: „Oto gromada ludzi zstępuje z Pępka ziemi, a inny oddział podąża drogą od Dębu Wróżby”. 38 Wtedy Zebul rzekł do niego: „Gdzież jest teraz twój język, który mówił: «Kim jest Abimelek, abyśmy mieli mu służyć?». To jest bowiem ten lud, którym wzgardziłeś. Wyjdź teraz i walcz z nim!”.
39 Gaal wyszedł na czele Sychemitów i stoczył bitwę z Abimelekiem. 40 Lecz został zmuszony przez Abimeleka do odwrotu i uciekał przed nim. Wielu wojowników zginęło w drodze do bramy. 41 Potem Abimelek zatrzymał się w Arum, a Zebul wypędził Gaala i jego braci, tak że już nie mogli przebywać w Sychem.
ZAGŁADA SYCHEM
42 Kiedy następnego ranka ludność wyszła w pole, powiadomiono o tym Abimeleka. 43 Wziął uzbrojonych ludzi, podzielił ich na trzy oddziały i zaczaił się w polu. Gdy zauważył, że mieszkańcy wychodzą z miasta, uderzył na nich. 44 Abimelek i wojownicy, którzy byli z nim, podeszli i zajęli miejsce przy bramie miasta. Dwa następne oddziały natarły na tych wszystkich, którzy byli w polu. 45 Potem Abimelek oblegał miasto przez cały dzień. Kiedy je zdobył, zabił ludzi, którzy w nim byli, zburzył miasto i rozsypał na jego miejscu sól. 46 Gdy usłyszeli o tym znaczniejsi mieszkańcy twierdzy Sychem, schronili się wszyscy w podziemiu świątyni boga Berita. 47 Kiedy doniesiono Abimelekowi, że wszyscy znaczniejsi mieszkańcy twierdzy Sychem tam się schronili, 48 wyruszył na górę Salmon wraz z całym ludem, który był przy nim. Tam wziął do ręki siekierę, uciął gałąź z drzewa, podniósł i włożył na ramię, a następnie powiedział do swoich ludzi: „Róbcie szybko to samo, co zobaczycie, że ja zrobiłem”. 49 Wszyscy wojownicy ucięli więc po jednej gałęzi i poszli za Abimelekiem. Złożyli je wokół podziemia, które potem wypalili ogniem. W ten sposób zginęli tam wszyscy znaczniejsi mieszkańcy twierdzy Sychem w liczbie około tysiąca osób, mężczyzn i kobiet.
ŚMIERĆ ABIMELEKA
50 Potem Abimelek wyruszył na Tebes, oblegał je i zdobył. 51 W środku miasta znajdowała się twierdza. Tam schronili się wszyscy mężczyźni i kobiety, a także wszyscy znaczniejsi mieszkańcy miasta. Zamknęli twierdzę i weszli na jej dach. 52 Abimelek podszedł pod samą twierdzę i zaczął ją zdobywać. Lecz gdy zbliżył się do bramy twierdzy, aby ją podpalić, 53 jedna z kobiet zrzuciła górny kamień żaren na głowę Abimeleka i zraniła go ciężko w głowę, i roztrzaskała mu czaszkę. 54 On natychmiast przywołał giermka, który nosił jego broń i rozkazał: „Wyjmij miecz i zabij mnie, aby nie mówiono o mnie: «Zabiła go kobieta»”. Jego giermek przebił go mieczem, tak że skonał. 55 Kiedy Izraelici zobaczyli, że Abimelek nie żyje, rozeszli się wszyscy do swoich miejscowości. 56 W ten oto sposób Bóg odpłacił Abimelekowi za zło, jakie wyrządził swemu ojcu, zabijając siedemdziesięciu swoich braci. 57 Także mieszkańcom Sychem Bóg odpłacił za wszystkie ich złe czyny. Tym sposobem na ich oczach wypełniło się przekleństwo Jotama, syna Jerubbaala.
SĘDZIOWIE MNIEJSI
TOLA
10 1Po Abimeleku wyzwolicielem Izraela stał się Tola, syn Puy, syna Dodo, z plemienia Issachara. Mieszkał on w Szamir, w górach Efraima. 2Był on sędzią Izraela przez dwadzieścia trzy lata. Kiedy umarł, został pochowany w Szamir.
JAIR
3 Po nim wystąpił Jair z Gileadu, który był sędzią Izraela przez dwadzieścia dwa lata. 4 Miał on trzydziestu synów, którzy jeździli na trzydziestu młodych osłach. Należało do nich trzydzieści miast, które aż do dnia dzisiejszego noszą nazwę „osiedla Jaira” – w ziemi Gilead. 5 Gdy umarł Jair, pochowano go w Kamon.
JEFTE
IZRAEL UCISKANY PRZEZ AMMONITÓW
6 Potem znowu Izraelici czynili to, co nie podoba się Panu. Służyli Baalom i Asztartom, jak również bogom Aramu, Sydonu, Moabu, bogom ammonickim i filistyńskim. Opuścili Pana i nie służyli Mu. 7 Dlatego Pan rozgniewał się na Izraela i wydał ich w ręce Filistynów i Ammonitów. 8 Prześladowali oni i uciskali najpierw wszystkich Izraelitów mieszkających w Zajordaniu, w ziemi Amorytów położonej w Gileadzie. W osiemnastym roku 9 Ammonici przekroczyli nawet Jordan, aby walczyć z plemieniem Judy i Beniamina oraz z rodem Efraima. Izrael znalazł się w wielkim ucisku. 10 Wołali więc Izraelici do Pana, wyznając: „Zgrzeszyliśmy przeciwko Tobie, bo opuściliśmy naszego Boga, a służyliśmy Baalom”. 11 Pan rzekł do Izraelitów: „Kiedy uciskali was Egipcjanie, Amoryci, Ammonici, Filistyni, 12 Sydończycy, Amalekici i Madianici, a wołaliście do Mnie, czy nie uwolniłem was z ich rąk? 13 Wy jednak znowu odeszliście od Mnie i służyliście cudzym bogom. Dlatego już was więcej nie wybawię. 14 Idźcie i wołajcie do bogów, których sobie wybraliście. Niech oni was wybawiają w czasie waszego ucisku!”. 15 Izraelici błagali jednak Pana: „Zgrzeszyliśmy! Uczyń z nami, co sam uważasz za słuszne, tylko teraz nas wybaw!”. 16 Usunęli obce bóstwa spośród siebie i zaczęli służyć Panu. Wówczas ulitował się On nad uciskanym Izraelem.
JEFTE ZWIERZCHNIKIEM GILEADU
17 Kiedy Ammonici zgromadzili się i rozłożyli obóz w Gileadzie, Izraelici również zebrali się i rozbili obóz w Mispie. 18 Wówczas lud i wodzowie Gileadu mówili jeden do drugiego: „Ten z was, który podejmie się walki z Ammonitami, stanie na czele wszystkich mieszkańców Gileadu!”.
11 1Jefte z Gileadu był dzielnym wojownikiem. Był on jednak synem nierządnicy. Ojcem Jeftego był Gilead. 2Gdy żona Gileada urodziła mu synów i synowie tej kobiety dorośli, wypędzili Jeftego, mówiąc mu: „Nie będziesz miał udziału w dziedzictwie naszego ojca, bo jesteś synem obcej kobiety”. 3Dlatego Jefte uciekł z obawy przed braćmi i zamieszkał w ziemi Tob. Tam przyłączyli się do niego różni awanturnicy i chodzili z nim na wyprawy.
4 Wkrótce Ammonici zaczęli walczyć z Izraelitami. 5 Kiedy Ammonici napadli na Izraelitów, wówczas starszyzna Gileadu poszła sprowadzić Jeftego z ziemi Tob. 6 Powiedzieli Jeftemu: „Przyjdź do nas. Będziesz naszym wodzem w walce z Ammonitami!”. 7 Jefte odpowiedział starszyźnie Gileadu: „Czyż to nie wy znienawidziliście mnie i wyrzuciliście z domu mojego ojca? Dlaczego więc teraz, kiedy znajdujecie się w ucisku, przychodzicie do mnie?”. 8 Starszyzna Gileadu odpowiedziała Jeftemu: „Właśnie dlatego teraz zwracamy się do ciebie. Jeśli pójdziesz z nami i będziesz walczył przeciwko Ammonitom, zostaniesz zwierzchnikiem wszystkich mieszkańców Gileadu”. 9 Jefte odrzekł starszyźnie Gileadu: „Jeśli wzywacie mnie, abym walczył przeciwko Ammonitom, a Pan sprawi, że ich pokonam, pozostanę waszym zwierzchnikiem”. 10 Na to starszyzna Gileadu odpowiedziała Jeftemu: „Niech Pan będzie nam świadkiem. Z pewnością uczynimy zgodnie z twoim życzeniem”. 11 Jefte przyszedł więc ze starszyzną Gileadu, a lud ustanowił go swoim zwierzchnikiem i wodzem. Jefte powtórzył wszystkie swoje warunki wobec Pana w Mispie.
PERTRAKTACJE JEFTEGO Z AMMONITAMI
12 Jefte wyprawił posłów do króla Ammonitów z zapytaniem: „Co się stało między nami, że wystąpiłeś przeciwko mnie, aby walczyć z moim krajem?”. 13 Król Ammonitów odpowiedział posłom Jeftego: „To dlatego, że Izrael, wracając z Egiptu, zajął moją ziemię od Arnonu aż po Jabbok i Jordan. Zwróć więc teraz tę ziemię bez walki”. 14 Na to Jefte powtórnie wyprawił posłów do króla Ammonitów 15 z wyjaśnieniem: „Tak mówi Jefte: Izrael nie zajął ziemi Moabu ani ziemi Ammonitów. 16 Kiedy szedł z Egiptu, Izrael przemierzał pustynię aż do Morza Czerwonego i przybył do Kadesz. 17 Wówczas Izrael wysłał posłów do króla Edomu, prosząc: «Pozwól mi przejść przez twój kraj». Ale król Edomu nie uwzględnił prośby. Z tą samą prośbą Izrael wyprawił posłów także do króla Moabu. Lecz i on nie chciał się zgodzić. Izrael zatrzymał się w Kadesz. 18 Następnie wędrował przez pustynię i okrążając ziemię Edomu i ziemię Moabu, doszedł do ziemi Moabu od strony wschodniej. Obóz jednak rozbili dopiero za Arnonem. Nie weszli więc na obszar Moabu, ponieważ Arnon jest granicą Moabu. 19 Stąd Izrael wyprawił posłów do Sichona, króla Amorytów panującego w Cheszbonie. I prosił go Izrael: «Pozwól nam przejść przez twoją ziemię aż do miejsca naszego przeznaczenia». 20 Ale Sichon nie uwierzył, że Izrael chce tylko przejść przez jego kraj. Zebrał więc Sichon całe swoje wojsko i rozbił obóz w Jahsa. Zaczął walczyć z Izraelem, 21 lecz Pan, Bóg Izraela, wydał Sichona wraz z jego wojskiem w ręce Izraela, który go pokonał. W ten sposób Izrael zajął całą ziemię Amorytów, zamieszkujących ten teren. 22 Przejął on całą ziemię Amorytów: od Arnonu aż po Jabbok i od pustyni aż po Jordan. 23 A teraz, skoro Pan, Bóg Izraela, wypędził Amorytów przed swoim ludem izraelskim, ty chcesz nas wydziedziczyć? 24 Czy nie wziąłeś w posiadanie tego, co przygotował dla ciebie twój bóg Kemosz? My zaś przejęliśmy w posiadanie wszystko, co nasz Pan, Bóg, pozwolił nam posiąść. 25 Czyżbyś ty był lepszy od Balaka, syna Sippora, króla Moabu? A on przecież nigdy nie spierał się z Izraelem ani nie walczył przeciwko niemu! 26 Izrael od trzystu lat zamieszkuje Cheszbon i jego okolice, Aroer i jego osady, a także wszystkie miasta nad Arnonem. Dlaczego w tym czasie nigdy nie próbowaliście odzyskać tego terenu? 27 Ja w niczym nie zawiniłem wobec ciebie, ale ty wyrządzasz mi zło, zmuszając mnie do walki. Niech Pan, który jest sędzią, rozstrzygnie dziś ten spór między Izraelitami a Ammonitami!”. 28 Lecz król Ammonitów nie słuchał wyjaśnień Jeftego.
POCHOPNY ŚLUB JEFTEGO
29 Wtedy to duch Pana ogarnął Jeftego, który przeszedł przez Gilead i ziemię Manassesa. Przeszedł przez Mispę w Gileadzie i z Mispy w Gileadzie wyruszył na Ammonitów. 30 Jefte złożył ślub Panu, mówiąc: „Jeżeli naprawdę wydasz Ammonitów w moje ręce, 31 wtedy ten, kto pierwszy wyjdzie z mojego domu, gdy zwycięsko powrócę po walce z Ammonitami, będzie należał do Pana; złożę go w ofierze całopalnej”.
32 Potem Jefte wyruszył przeciwko Ammonitom, aby z nimi walczyć. Pan wydał ich w jego ręce. 33 Rozgromił ich na obszarze od Aroeru aż po wejście do Minnit, czyli w dwudziestu miastach, i dalej aż po Abel-Keramim. Była to bardzo dotkliwa klęska. Ammonici zostali upokorzeni przez Izraelitów.
34 Gdy Jefte przybył do Mispy, do swojego domu, wybiegła mu na spotkanie jego córka, tańcząc i uderzając w bębenki. A miał tylko ją, jedyną; oprócz niej nie miał ani syna, ani córki. 35 Gdy tylko ją zobaczył, rozdarł swoje szaty, wołając: „Ach, córko moja, zadajesz mi śmiertelny ból i stajesz się przyczyną mojego cierpienia! Bo złożyłem ślub Panu i nie mogę go odwołać”. 36 Odpowiedziała mu córka: „Ojcze mój! Skoro zobowiązałeś się wobec Pana, uczyń ze mną według twoich słów. Pan bowiem pozwolił ci zemścić się na twoich wrogach, Ammonitach”. 37 Potem poprosiła swojego ojca: „Pozwól mi zrobić tylko tę jedną rzecz: chciałabym najpierw oddalić się na dwa miesiące i udać się wraz z innymi dziewczętami w góry, aby tam opłakiwać moje panieństwo”. 38 „Idź” – odpowiedział jej ojciec i pozwolił jej odejść na dwa miesiące. Poszła więc z innymi dziewczętami opłakiwać w górach swoje panieństwo. 39 Po dwóch miesiącach powróciła do ojca, który dopełnił złożonego ślubu. Tak więc nie współżyła ona z żadnym mężczyzną. Stąd bierze początek zwyczaj w Izraelu, 40 że każdego roku dziewczęta izraelskie schodzą się, aby przez cztery dni wspominać wśród łez córkę Jeftego z Gileadu.
BRATOBÓJCZA WOJNA Z EFRAIMITAMI
12 1Potem zebrali się Efraimici, wyruszyli w kierunku Safon i powiedzieli Jeftemu: „Dlaczego poszedłeś walczyć z Ammonitami, a nas nie wezwałeś, byśmy z tobą poszli? Spalimy twój dom razem z tobą”. 2Jefte im odpowiedział: „Byłem zajęty wraz z moim ludem poważnym zatargiem z Ammonitami. Wzywałem was na pomoc, ale nie uwolniliście mnie z ich rąk. 3Kiedy widziałem, że nikt nie przybywa mi z pomocą, naraziłem swoje życie i sam ruszyłem na Ammonitów. Pan wydał ich w moje ręce. Dlaczego więc dziś przyszliście walczyć ze mną?”. 4Wówczas Jefte zebrał wszystkich mężczyzn z Gileadu i rozpoczął walkę z Efraimitami. Gileadczycy rozgromili Efraimitów, gdyż ci mówili pogardliwie: „Jesteście zbiegami z Efraima, Gileadczycy. Mieszkacie przecież między Efraimem i Manassesem”. 5Następnie Gileadczycy przechwycili przed Efraimitami brody na Jordanie. Gdy któryś z uciekających Efraimitów próbował się przeprawić, ludzie z Gileadu pytali go: „Czy jesteś Efraimitą?”. Kiedy odpowiadał: „Nie”, 6mówili mu: „Wymów więc: szibbolet”. Gdy powiedział: „sibbolet”, bo nie potrafił wymówić poprawnie tego słowa, chwytali go i zabijali przy brodach Jordanu. Tak zginęło wtedy czterdzieści dwa tysiące Efraimitów.
7 Jefte był sędzią Izraela przez sześć lat. A gdy Jefte z Gileadu umarł, został pochowany w swoim mieście Gilead.
IBSAN, ELON I ABDON
8 Po nim sędzią w Izraelu był Ibsan z Betlejem. 9 Miał on trzydziestu synów i trzydzieści córek, które wyszły za mąż poza rodziną. Dla swoich synów sprowadził trzydzieści dziewcząt spoza rodziny. Był on sędzią Izraela przez siedem lat. 10 Gdy Ibsan umarł, został pochowany w Betlejem.
11 Po nim sędzią Izraela był Zabulonita Elon. Był on sędzią Izraela przez dziesięć lat. 12 A gdy umarł Zabulonita Elon, został pochowany w Ajjalonie, w ziemi Zabulona.
13 Po nim sędzią Izraela był Abdon, syn Hillela z Piratonu. 14 Miał on czterdziestu synów i trzydziestu wnuków, którzy jeździli na siedemdziesięciu młodych osłach. Był on sędzią Izraela przez osiem lat. 15 A kiedy Piratończyk Abdon, syn Hillela, umarł, został pochowany w Piratonie, w ziemi Efraima, na górze Amalekitów.
SAMSON
NARODZINY SAMSONA
13 1Potem znowu Izraelici czynili to, co nie podoba się Panu. Bóg więc wydał ich w ręce Filistynów na czterdzieści lat. 2Wtedy w Sorea żył pewien człowiek, pochodzący z plemienia Dana, imieniem Manoach. Jego żona była niepłodna i nie rodziła. 3Właśnie tej kobiecie ukazał się anioł Pana i powiedział do niej: „Jesteś niepłodna i dotychczas nie rodziłaś, ale poczniesz i urodzisz syna. 4Tylko uważaj na siebie: nie pij wina ani sycery i nie jedz nic nieczystego. 5 Oto poczniesz i urodzisz syna, a nożyce nie dotkną jego głowy, gdyż chłopiec ten od poczęcia będzie poświęcony Bogu. On zacznie wyzwalać Izraela z rąk Filistynów”.
6 Kobieta ta przyszła do swego męża i powiedziała: „Przybył do mnie Boży człowiek, pełen majestatu. Wyglądał jak anioł Boga. Nie zapytałam go, skąd przybywa, a on nie podał mi nawet swojego imienia. 7 Powiedział tylko: «Oto poczniesz i urodzisz syna. Nie pij wina ani sycery i nie jedz nic nieczystego, ponieważ twój syn od poczęcia aż do śmierci będzie poświęcony Bogu»”.
8 Wtedy Manoach pokornie błagał Pana: „Proszę Cię, Panie, aby Boży człowiek, którego przysłałeś, znowu do nas przyszedł i pouczył nas, jak mamy postępować z mającym się narodzić chłopcem”. 9 I Bóg wysłuchał modlitwy Manoacha. Anioł Boży ponownie przyszedł do kobiety, kiedy przebywała na polu. Nie było przy niej jej męża Manoacha. 10 Dlatego kobieta szybko pobiegła, by przekazać mu wiadomość: „Znowu ukazał mi się ten tajemniczy człowiek, który przybył do mnie tamtego dnia!”. 11 Manoach wstał i podążył za swoją żoną. Podszedł do nieznajomego i rzekł do niego: „Czy ty jesteś tym mężczyzną, który rozmawiał z moją żoną?”. Odpowiedział: „Tak, to ja”. 12 Manoach powiedział: „Teraz, kiedy spełni się twoje słowo, jak mamy postępować z chłopcem i co dla niego zrobić?”. 13 Anioł Pana odparł Manoachowi: „Niech twoja żona przestrzega tego wszystkiego, co jej powiedziałem. 14 Nie powinna spożywać niczego, co pochodzi z winnej latorośli. Nie może pić wina ani sycery. Niech nie je nic nieczystego. Niech zachowuje wszystko to, co jej poleciłem”. 15 Następnie zwrócił się Manoach do anioła Pana: „Pozwól, że cię zatrzymamy i przygotujemy dla ciebie koźlę”. 16 Ale anioł Pana odpowiedział: „Choćbyś mnie zatrzymał, nie będę jadł twojego pożywienia. Jeśli chcesz przygotować ofiarę całopalną, to złóż ją Panu”. Manoach bowiem nie wiedział, że to był anioł Pana. 17 Zapytał więc Manoach anioła Pana: „Jakie jest twoje imię? Pragniemy cię uczcić, kiedy wypełni się twoje słowo”. 18 Anioł Pana mu odpowiedział: „Czemu pytasz o moje imię? Ono jest niezwykłe”. 19 Manoach wziął koźlę i ofiarę pokarmową i złożył je na skale dla Pana tak cudownie działającego. Manoach i jego żona zobaczyli, że 20 kiedy płomień ołtarza wzniósł się ku niebu, w tym płomieniu uniósł się również anioł Pana. Widząc to, Manoach i jego żona padli twarzami na ziemię. 21 Odtąd anioł Pana nie objawił się już więcej Manoachowi ani jego żonie. Wtedy Manoach zrozumiał, że był to anioł Pana. 22 Manoach rzekł do swojej żony: „Na pewno umrzemy, ponieważ widzieliśmy Boga”. 23 Żona mu odpowiedziała: „Gdyby Pan zamierzał nas uśmiercić, nie przyjąłby od nas ofiary całopalnej ani ofiary pokarmowej. Nie ukazałby nam też tego wszystkiego i nie oznajmiłby nam właśnie teraz tych rzeczy”.
24 Kobieta urodziła syna i nazwała go imieniem Samson. Chłopiec rósł i Pan mu błogosławił. 25 Duch Pana zaczął pobudzać go do działania w obozie Dana, który leży między Sorea a Esztaol.
MAŁŻEŃSTWO SAMSONA Z FILISTYNKĄ
14 1 Pewnego razu Samson poszedł do Timny i tam zobaczył pewną Filistynkę. 2Kiedy powrócił, opowiedział o tym swojemu ojcu i matce. Mówił im: „W Timnie pośród Filistynek ujrzałem kobietę, którą weźcie teraz dla mnie za żonę”. 3 Na to ojciec i matka odpowiedzieli mu: „Czy pośród córek twych braci i w całym twoim ludzie nie ma już kobiety, że chcesz wziąć sobie żonę spośród tych nieobrzezanych Filistynów?”. Ale Samson odrzekł swojemu ojcu: „Weź mi za żonę właśnie tę kobietę, bo ona mi się podoba”. 4Jego ojciec i matka nie wiedzieli, że to pochodziło od Pana, który szukał okazji do konfiiktu z Filistynami. W tym bowiem czasie Filistyni panowali nad Izraelem. 5Poszedł więc Samson wraz z ojcem i matką do Timny. Kiedy dochodzili do winnic Timny, młody lew, rycząc, wybiegł naprzeciw Samsonowi. 6Wtedy ogarnął go duch Pana i choć nie miał nic w ręku, rozdarł lwa, jakby to było zwykłe koźlę. Jednak o tym, co zrobił, nie powiedział ani ojcu, ani matce. 7Potem przyszedł do Timny i rozmawiał z tą kobietą, i upewnił się, że była ona dla niego odpowiednia.
8 Kiedy po jakimś czasie powracał do Timny, by ją pojąć za żonę, zszedł z drogi, aby zobaczyć zabitego lwa. W padlinie lwa był rój pszczół oraz miód. 9 Wybrał go na dłoń i jadł, idąc drogą. Kiedy przyszedł do ojca i matki, dał im, aby jedli, ale nie powiedział im, że miód pochodził z padliny lwa. 10 Potem jego ojciec przybył do tej kobiety, a Samson przygotował tam ucztę weselną według miejscowego zwyczaju.
11 Po przybyciu Samsona przydzielono mu trzydziestu młodzieńców, którzy mieli mu towarzyszyć. 12 Samson rzekł do nich: „Pozwólcie, że zadam wam zagadkę. Jeśli rozwiążecie ją w ciągu siedmiu dni uczty weselnej, dam wam trzydzieści lnianych ubrań i trzydzieści okryć zamiennych. 13 A jeśli nie będziecie mogli jej rozwiązać, wy dacie mi trzydzieści lnianych ubrań i trzydzieści okryć na zmianę”. Odpowiedzieli mu: „Przedstaw swoją zagadkę, chcemy ją usłyszeć!”. 14 Wtedy rzekł do nich:
„Z pożerającego wyszło pożywienie, a z mocnego wyszła słodycz”.
Nie potrafili rozwiązać tej zagadki przez trzy dni. 15 Czwartego dnia powiedzieli do żony Samsona: „Nakłoń swojego męża, aby wyjawił nam rozwiązanie tej zagadki. W przeciwnym razie spalimy ciebie i dom twojego ojca. Pewnie zaprosiliście nas tutaj, aby nas zrujnować!”. 16 Żona Samsona płakała przed nim i żaliła się: „Ty mnie tylko nienawidzisz! Wcale mnie nie kochasz! Zadałeś tę zagadkę moim rodakom, a mnie nie podałeś jej rozwiązania”. Odpowiedział jej: „Nawet mojemu ojcu ani matce nie podałem rozwiązania, a tobie miałbym je wyjawić?”. 17 Płakała przed nim przez siedem dni ich uczty weselnej. Siódmego dnia podał jej rozwiązanie, ponieważ bardzo nalegała. A ona przekazała rozwiązanie zagadki swoim rodakom. 18 Siódmego dnia, zanim zaszło słońce, mieszkańcy miasta powiedzieli mu:
„Co jest słodsze nad miód
i co mocniejsze niż lew?”.
Odpowiedział im:
„Gdybyście nie orali moją jałówką,
nie rozwiązalibyście mojej zagadki”.
19 I ogarnął go duch Pana. Poszedł do Aszkelonu i zabił tam trzydziestu mężczyzn. Zabrał zdjętą z nich odzież i dał ją jako przyobiecane okrycia zamienne tym, którzy rozwiązali zagadkę. Potem pełen gniewu odszedł do domu swojego ojca. 20 Żona Samsona została żoną jednego z jego towarzyszy, który był jego drużbą.
SAMSON NISZCZY POLA FILISTYNÓW
15 1Po pewnym czasie, w okresie żniw pszenicy, Samson odwiedził swoją żonę i przyniósł dla niej koźlę. Powiedział: „Chcę wejść do mojej żony, do jej sypialni”. Ale jej ojciec nie pozwolił mu tam wejść. 2Mówił mu: „Byłem przekonany, że na pewno ją znienawidziłeś, więc dałem ją jednemu z twoich towarzyszy. Ale przecież jej młodsza siostra jest jeszcze piękniejsza od niej. Niech więc ona zostanie twoją zamiast tamtej”. 3Samson mu odpowiedział: „Nie jest to moja wina, że tym razem uczynię Filistynom coś złego”. 4Odszedł więc i schwytał trzysta szakali. Powiązał ich ogony, wziął pochodnie i umieścił po jednej w środku, między dwoma ogonami. 5Następnie zapalił pochodnie i wypuścił szakale na filistyńskie pola ze zbożem. Spalił wszystko: stogi snopów i zboże jeszcze nie zżęte, a nawet winnice i sady oliwne. 6A kiedy Filistyni zapytali: „Kto to zrobił?”. Odpowiedziano: „Samson, zięć Timnity, ponieważ on odebrał mu żonę i dał ją jego towarzyszowi”. Wtedy Filistyni poszli, podłożyli ogień i spalili ją i jej ojca. 7Rzekł im Samson: „Skoro tak postępujecie, nie zatrzymam się, aż się na was zemszczę”. 8I pobił ich całkowicie, tak że ponieśli wielką klęskę. Potem odszedł i zamieszkał w grocie skalnej Etam.
9 Filistyni wtargnęli na wzgórza, aby rozłożyć obóz w Judzie, okupując ten teren aż po Lechi. 10 Mieszkańcy Judy pytali: „Czemu wystąpiliście przeciwko nam?”. Odpowiedziano im: „Przybyliśmy tutaj wziąć do niewoli Samsona, aby mu odpłacić za to, co on nam uczynił”. 11 Trzy tysiące mężczyzn z plemienia Judy poszło więc do groty skalnej Etam. Powiedzieli do Samsona: „Czy nie wiesz, że Filistyni panują nad nami? Coś najlepszego nam zrobił?”. Odpowiedział im: „Jak oni postąpili ze mną, tak ja im odpłaciłem”. 12 Rzekli mu wtedy: „Przybyliśmy tutaj, aby cię związać i wydać w ręce Filistynów”. Samson im odpowiedział: „Przysięgnijcie mi, że wy mnie nie zabijecie”. 13 Odparli mu: „Nie! Chcemy cię tylko mocno związać, a potem wydamy cię w ich ręce”. Związali go więc dwoma nowymi powrozami i sprowadzili z tej skalnej groty. 14 Kiedy przybył na wzgórze Lechi, Filistyni, wznosząc tryumfalne okrzyki, szli naprzeciw niego. Wtedy ogarnął go duch Pana. Powrozy na jego ramionach stały się słabe jak lniane włókna spalone w ogniu, a więzy jakby topniały na jego rękach. 15 Dostrzegł świeżą oślą szczękę, sięgnął po nią, chwycił i pobił nią tysiąc mężczyzn. 16 Potem Samson powiedział:
„Oślą szczęką ich znieważyłem.
Oślą szczęką zabiłem tysiąc mężczyzn”.
17 Kiedy skończył mówić, wyrzucił szczękę i nazwał to miejsce Ramat-Lechi.
18 A ponieważ bardzo osłabł z pragnienia, wołał do Pana: „Ty sam ręką twojego sługi odniosłeś wielkie zwycięstwo. Czy teraz mam umierać z pragnienia i wpaść w ręce nieobrzezanych?”. 19 Wówczas Bóg otworzył wgłębienie skalne, które jest w Lechi, i wyprowadził z niego wodę. Kiedy Samson się jej napił, wróciły mu siły i znowu się ożywił. Dlatego to źródło nazwano „Źródłem wołającego”. Istnieje ono w Lechi aż do dnia dzisiejszego. 20 Samson był sędzią Izraela w czasie panowania Filistynów przez dwadzieścia lat.
ŚMIERĆ SAMSONA
16 1Następnie Samson udał się do Gazy. Zobaczył tam pewną nierządnicę i poszedł z nią spać. 2Doniesiono o tym mieszkańcom Gazy: „Przybył tu Samson”. Potem rozeszli się po mieście i przy bramie miasta urządzili na niego zasadzkę. Zachowywali się cicho przez całą noc, myśląc sobie: „Zabijemy go o świcie”. 3Samson odpoczywał jedynie do północy. A o północy wstał i chwycił skrzydła bramy miejskiej wraz ze słupami, wyrwał je razem z zasuwą, włożył je sobie na plecy i wszedł z nimi na szczyt góry położonej naprzeciwko Hebronu.
4 Potem zakochał się w kobiecie z doliny Sorek. Miała na imię Dalila. 5 Przyszli do niej książęta filistyńscy i powiedzieli: „Wybadaj go podstępnie, w czym tkwi jego niezwykła siła i jakim sposobem moglibyśmy go pokonać i związać, aby go obezwładnić. Każdy z nas da ci tysiąc sto srebrnych monet”. 6 Dalila pytała więc Samsona: „Powiedz mi, proszę, w czym tkwi twoja wielka siła i czym trzeba by cię związać, aby cię obezwładnić?”. 7 Samson jej odpowiedział: „Jeżeli mnie zwiążą siedmioma świeżymi linami, które jeszcze nie wyschły, to będę słaby, podobny do każdego innego człowieka”. 8 Książęta filistyńscy przynieśli jej siedem świeżych lin, które jeszcze nie wyschły. I związała go nimi. 9 Czyhający na niego schowali się w jej pokoju. Kiedy jednak zawołała do niego: „Samsonie! Filistyni są przy tobie!”, on zerwał liny, jak się zrywa nić z pakuł, gdy dotknie ją ogień. I nie zostało ujawnione źródło jego siły.
10 Wtedy Dalila rzekła do Samsona: „Oszukałeś mnie i okłamałeś. Teraz jednak powiedz mi, proszę, czym można cię skutecznie związać”. 11 Odrzekł jej: „Gdyby mnie mocno związano nowymi powrozami, których jeszcze nie używano do niczego, wtedy osłabnę i stanę się podobny do każdego innego człowieka”. 12 Dalila wzięła więc nowe powrozy i związała go nimi. Potem zawołała do niego: „Samsonie! Filistyni są przy tobie!”. A oni rzeczywiście czyhali na niego w pokoju. On porozrywał jednak powrozy na swoich barkach, jakby to była zwyczajna nić. 13 Dalila rzekła do Samsona: „Aż do tej pory oszukiwałeś mnie i okłamywałeś. Powiedz mi, czym naprawdę można cię związać?”. Odpowiedział jej: „Gdybyś wplotła siedem pasm włosów z mojej głowy w tę osnowę przędzy, a wpleciony w taką nić palik wbiła w ziemię, to stanę się słaby, podobny do każdego innego człowieka”. 14 Przybiła je tkackim bidłem i zawołała: „Samsonie! Filistyni są przy tobie!”. On przebudził się ze snu i uniósł to bidło, czółenko tkackie oraz całą osnowę.
15 Wówczas powiedziała do niego: „Jak możesz mówić: «Kocham cię», skoro twoje serce jest daleko ode mnie. Już trzy razy mnie oszukałeś i nie wyjawiłeś, w czym tkwi twoja wielka siła”. 16 Kiedy go tak zanudzała całymi dniami i naprzykrzała się, całkiem stracił cierpliwość. 17 Otworzył przed nią serce i wyznał jej: „Nożyce nie dotknęły mojej głowy, ponieważ od poczęcia jestem poświęcony Bogu. Gdybym został ostrzyżony, opuściłaby mnie moja siła, stałbym się słaby i podobny do każdego innego człowieka”. 18 Dalila zrozumiała, że teraz otworzył przed nią całe swoje serce. Poleciła przybyć książętom filistyńskim, oznajmiając: „Przyjdźcie jeszcze raz, bo wyjawił mi swoją tajemnicę”. Książęta filistyńscy przyszli do niej i wręczyli jej przyniesione srebro. 19 A kiedy uśpiła go na swoich kolanach, przywołała pewnego człowieka i poleciła obciąć siedem pasm włosów z jego głowy. Samson zaczął słabnąć i opuściła go jego siła. 20 Kiedy zawołała: „Samsonie! Filistyni są przy tobie!”, on się przebudził i pomyślał sobie: „Wyjdę z tego niebezpieczeństwa jak poprzednio i uwolnię się”. Nie wiedział jednak, że Pan go opuścił. 21 Wtedy schwytali go Filistyni, wyłupili mu oczy i odprowadzili do Gazy. Tam przykuty podwójnym łańcuchem z brązu obracał żarna w więzieniu. 22 A obcięte włosy zaczęły odrastać na jego głowie.
23 Tymczasem książęta filistyńscy zgromadzili się, aby złożyć wielką ofiarę swojemu bogu Dagonowi. Pełni radości mówili: „Nasz bóg wydał w nasze ręce Samsona, naszego wroga”. 24 Lud przyglądał się temu i wysławiał swojego boga. Mówiono bowiem: „Nasz bóg wydał nam naszego nieprzyjaciela, który pustoszył naszą ziemię i pomnażał naszych zabitych”. 25 Kiedy rozweseliły się ich serca, powiedzieli: „Przywołajcie Samsona, niech nas zabawia”. Przyprowadzono Samsona z więzienia i postawiono go przy kolumnach, gdzie zabawiał ich swoimi żartami. 26 Potem Samson rzekł do chłopca, który trzymał go za rękę: „Zaprowadź mnie do kolumn, na których wspiera się konstrukcja budynku, bo chcę się o nie oprzeć”. 27 W tym budynku było pełno mężczyzn i kobiet. Byli tam także wszyscy książęta filistyńscy. A na dachu było około trzech tysięcy ludzi – mężczyzn i kobiet, którzy bawili się, patrząc na popisy Samsona. 28 Samson wezwał Pana błagalnymi słowami: „Panie mój, Boże! Wspomnij na mnie, proszę, i przywróć mi siły – jeszcze ten jeden raz. O Boże, spraw, abym mógł zemścić się na Filistynach za dwoje moich oczu!”. 29 Potem Samson objął dwie środkowe kolumny, na których opierał się budynek. Na jednej położył prawą rękę, a na drugiej lewą, 30 po czym zawołał: „Niech umrę wraz z Filistynami!”. I aż się ugiął, zbierając siły. Budowla runęła na książąt i wszystkich ludzi, którzy tam byli. A tych, których Samson zabił – sam umierając – było więcej niż tych, których pozabijał w ciagu całego swojego życia. 31 Potem nadeszli jego bracia, cały ród jego ojca, i zabrali go. Po powrocie pochowali go między Sorea i Esztaol, w grobowcu jego ojca Manoacha. Samson był sędzią Izraela przez dwadzieścia lat.
DODATKI
DOWOLNOŚĆ W SPROWOWANIU KULTU
17 1W górach Efraima mieszkał pewien człowiek imieniem Mika. 2Powiedział on do swojej matki: „Te tysiąc sto sztuk srebra, które ci ukradziono i z powodu których wzywałaś do złożenia świadectwa, wypowiadając także w mojej obecności złorzeczenie, jest u mnie. Ja je zabrałem”. Matka odpowiedziała: „Niech mój syn będzie błogosławiony przez Pana”. 3Zwrócił on tysiąc sto sztuk srebra swojej matce, choć ona mówiła: „To srebro sama uroczyście przeznaczyłam dla Pana za mojego syna, aby wykonano z niego posążek odlany i wyrzeźbiony. Dlatego teraz daję je tobie”. 4On jednak zwrócił srebro swojej matce. Matka zaś przekazała z tego dwieście sztuk srebra złotnikowi, aby on wykonał z niego posążek odlany i wyrzeźbiony. Potem umieściła go w domu Miki. 5W ten sposób Mika stał się właścicielem świątyni Boga. Sporządził on także efod i terafim, a jednego ze swoich synów ustanowił dla siebie kapłanem. 6W tym czasie w Izraelu nie było króla i każdy czynił to, co uważał za słuszne.
7 Żył wtedy w Betlejem judzkim pewien młodzieniec. Był on Lewitą i mieszkał pośród plemienia Judy jako cudzoziemiec. 8 Opuścił on swoje miasto, Betlejem judzkie, aby znaleźć sobie jakieś inne miejsce na zamieszkanie. Wędrując, doszedł do gór Efraima i trafił do domu Miki. 9 Mika zapytał go: „Skąd przybywasz?”. Odpowiedział: „Jestem Lewitą z Betlejem judzkiego. Idę, aby jako cudzoziemiec osiedlić się tam, gdzie będzie to możliwe”. 10 Wtedy Mika mu rzekł: „Pozostań u mnie i bądź mi ojcem i kapłanem. Dam ci dziesięć sztuk srebra rocznie, potrzebne ubranie i wyżywienie”. Lewita przyjął tę propozycję 11 i zdecydował się pozostać u Miki. I stał się dla niego jakby jednym z jego synów. 12 Mika ustanowił Lewitę kapłanem, tak że on sprawował dla niego czynności kapłańskie i mieszkał w jego domu. 13 Wtedy Mika powiedział: „Teraz wiem, że Pan będzie mi błogosławił, bo moim kapłanem został Lewita”.
PLEMIĘ DANA POSZUKUJE ZIEMI
18 1W tym czasie w Izraelu nie było króla. Plemię Dana szukało wtedy dla siebie ziemi, aby w niej zamieszkać, gdyż pośród plemion Izraela dotychczas nie przydzielono im ziemi. 2Danici wysłali pięciu ludzi ze swoich rodów, dzielnych ludzi z Sorea i Esztaol, aby przeszukali i zbadali teren. Rzekli do nich: „Idźcie i zbadajcie kraj”. Przechodząc przez góry Efraima, dotarli do domu Miki i tam postanowili zanocować. 3Kiedy bowiem zbliżyli się do domu Miki, ich uwagę przyciągnął głos młodego Lewity. Dlatego skierowali się tam i zapytali go: „Kto cię tu przyprowadził? Co tutaj robisz? Co tu masz za sprawy?”. 4Opowiedział im, co uczynił dla niego Mika. Mówił: „Najął mnie i zostałem u niego kapłanem”. 5Powiedzieli mu: „Wobec tego zapytaj Boga o radę, abyśmy dowiedzieli się, czy wyprawa, którą podjęliśmy, będzie pomyślna”. 6Kapłan im odrzekł: „Idźcie w pokoju. Pan bowiem czuwa nad wyprawą, którą podejmujecie”. 7 Odeszło więc tych pięciu mężczyzn.
Kiedy przybyli do Lajisz, zobaczyli, że mieszkańcy tego kraju żyją spokojnie, zgodnie ze zwyczajami Sydończyków. Nikt ich nie atakował i żyli w dostatku, spokojnie i bezpiecznie. Byli daleko od Sydończyków i z nikim nie utrzymywali kontaktów. 8 Gdy więc wysłannicy powrócili do swoich braci w Sorea i w Esztaol, oni ich zapytali: „Z czym przybywacie?”. 9 Odpowiedzieli: „Chodźcie, wyruszmy przeciwko nim. Widzieliśmy bowiem ziemię, która jest bardzo urodzajna. Nie ma co trwać w bezczynności! Nie traćmy czasu! Wyruszajmy, aby wziąć tę ziemię w posiadanie. 10 Gdy tam przybędziemy, napotkamy ludność nieprzygotowaną do obrony, na bardzo rozległym terenie. To Bóg daje nam to miejsce, w którym nie brakuje niczego, co tylko można mieć na ziemi”.
11 Wyruszyło więc stamtąd, z Sorea i z Esztaol, sześciuset uzbrojonych mężczyzn z plemienia Dana. 12 Będąc w drodze, rozłożyli obóz w judzkim Kiriat-Jearim, dlatego to miejsce nazwano obozem Dana. Nazwę tę nosi ono do dnia dzisiejszego, a znajduje się na zachód od Kiriat-Jearim. 13 Stamtąd poszli w góry Efraima i przybyli do domu Miki. 14 Tutaj tych pięciu mężczyzn, którzy zbierali informacje o ziemi w Lajisz, oświadczyło swoim braciom: „Wiecie, że w tych domach znajdują się efod, terafim oraz odlany z metalu i wyrzeźbiony posążek. Rozważcie więc, co powinniście uczynić”. 15 Zeszli więc ze swojej drogi i skierowali się do domu Miki. Weszli do domu młodego Lewity i pozdrowili go. 16Podczas gdy sześciuset uzbrojonych mężczyzn z plemienia Dana stało u wejścia bramy, 17 tych pięciu mężczyzn, którzy badali ziemię, weszło do środka. Zabrali oni rzeźbiony posążek, efod i terafim. Kapłan zaś stał na progu bramy wraz z sześciuset uzbrojonymi wojownikami. 18 Kiedy weszli do domu Miki i zabrali odlany z metalu i wyrzeźbiony posążek, efod i terafim, kapłan rzekł do nich: „Co robicie?”. 19 Odpowiedzieli mu: „Milcz! Zamknij sobie usta ręką i chodź z nami. Będziesz dla nas ojcem i kapłanem. Czy nie lepiej być kapłanem całego plemienia lub rodu izraelskiego niż domu jednego człowieka?”. 20 I rozradowało się serce kapłana. Wziął więc efod, terafim i posążek, i przyłączył się do uzbrojonych. 21 Powrócili na swoją drogę i ruszyli, wysyłając przodem dzieci, dobytek i kosztowności.
22 Tymczasem, kiedy już byli daleko od domu Miki, ludzie mieszkający w jego sąsiedztwie zgromadzili się i urządzili pościg za Danitami. 23 Kiedy wołali na Danitów, ci obrócili się do nich i powiedzieli do Miki: „Cóż ci się stało, że zwołałeś ludzi?”. 24 Odpowiedział im: „Zabraliście mi mojego boga, którego sobie sporządziłem, a także kapłana i poszliście sobie. Co mi więc pozostaje? Jak jeszcze możecie mówić: «Cóż ci się stało?»”. 25 Odpowiedzieli mu Danici: „Nie podnoś na nas głosu, bo jeśli nas rozwścieczysz i zaatakujemy ciebie, stracisz życie ty i twoja rodzina”. 26 Mika widząc, że są od niego silniejsi, zawrócił i udał się do swojego domu, a Danici ruszyli w dalszą drogę, 27 zabierając z sobą to, co sporządził Mika, oraz kapłana, który był u niego.
Gdy przybyli do Lajisz, którego lud żył spokojnie i bezpiecznie, wytracili mieczem całą ludność, a miasto spalili. 28 Nie było nikogo, kto by pospieszył im z pomocą. Mieszkali bowiem daleko od Sydonu i nie mieli z nikim żadnych kontaktów. Miasto było położone w dolinie, która sięga aż po Bet-Rechob. Potem odbudowali je i zamieszkali w nim. 29 Nadali temu miastu nazwę Dan, od imienia ich praojca Dana, który był jednym z synów Izraela. Poprzednio to miasto nazywało się Lajisz. 30 Potem Danici ustawili u siebie wyrzeźbiony posążek, a Jonatan, potomek Gerszoma, syna Mojżesza, i jego synowie byli kapłanami dla plemienia Dana aż do czasu uprowadzenia ludności tej ziemi do niewoli. 31 Wyrzeźbiony posążek, który sporządził Mika, ustawili u siebie i znajdował się tam przez cały czas, dopóki istniało sanktuarium w Szilo.
ZBRODNIA MIESZKAŃCÓW GIBEA I WOJNA Z BENIAMINITAMI
19 1W tym czasie, kiedy nie było króla w Izraelu, pewien Lewita mieszkał na prawach gościa na skraju gór Efraima. Wziął on sobie kobietę z Betlejem judzkiego jako żonę. 2Nie była mu ona wierna i odeszła od niego do domu swego ojca, do Betlejem judzkiego. Przebywała tam już przez cztery miesiące, 3gdy mąż udał się do niej, aby się z nią pogodzić i sprowadzić z powrotem do siebie. Miał ze sobą sługę i parę osłów. Kobieta ta wprowadziła go do domu swojego ojca, a gdy jej ojciec ujrzał go, przyjął z wielką radością. 4Ojciec młodej kobiety, jego teść, wymógł na nim, aby pozostał u niego przez trzy dni. Nocowali u niego i byli przez niego goszczeni. 5Czwartego dnia wstali wczesnym rankiem i przygotowywali się do wyjazdu, ale ojciec młodej kobiety rzekł do zięcia: „Posil się najpierw kawałkiem chleba, a potem wyruszycie w drogę”. 6Zasiedli więc obaj do stołu i jedli, a ojciec młodej kobiety rzekł do jej męża: „Zostań jeszcze do jutra i nie martw się”. 7Lecz on mimo wszystko wybierał się w drogę. Wtedy jego teść tak nalegał na niego, że w końcu uległ i pozostał tam jeszcze jedną noc.
8 Piątego dnia wstał wcześnie rano, aby odjechać, lecz ojciec młodej kobiety prosił go: „Posil się najpierw przed drogą”. Jedli więc obaj razem, aż minęło południe. 9 Potem ów człowiek wstał, aby wyruszyć w drogę wraz ze swoją żoną i sługą. Powiedział mu wtedy jego teść, ojciec młodej kobiety: „Oto dzień już chyli się ku wieczorowi. Pozostańcie tutaj na noc. Dzień się już kończy. Zanocuj więc tu i nie martw się. Lepiej, żebyście jutro wczesnym rankiem udali się w drogę do waszego domu”. 10 Lecz ten człowiek nie chciał znowu zostawać na noc. Wyruszył więc w drogę i szedł, aż zbliżył się do Jebus, to jest do Jerozolimy. Miał ze sobą parę objuczonych osłów, a także swoją żonę.
11 Gdy pod koniec dnia znajdowali się w pobliżu Jebus, sługa rzekł do swego pana: „Skręćmy może do tego miasta Jebusytów i tam przenocujmy”. 12 Lecz pan odparł: „Nie będziemy skręcać do miasta cudzoziemców, którzy nie pochodzą od synów Izraela. Pójdziemy dalej aż do Gibea”. 13 Powiedział jeszcze do sługi: „Ruszaj! Starajmy się dotrzeć do jakiejś innej miejscowości. Przenocujemy w Gibea albo w Rama”. 14 Ruszyli więc dalej, a słońce zaszło, gdy znaleźli się w pobliżu Gibea, które leży na ziemiach plemienia Beniamina. 15 Skręcili więc, aby przenocować w Gibea. Gdy tam przybyli, zatrzymali się na placu miejskim, ale nie znaleźli nikogo, kto by przyjął ich do swojego domu na nocleg. 16 W końcu nadszedł pewien sędziwy człowiek, powracający wieczorem z pola po pracy. Pochodził on z gór Efraima i w Gibea był cudzoziemcem, gdyż mieszkańcy tego miasta byli Beniaminitami. 17 Starzec spojrzał na plac miejski i zobaczył podróżnika. Zapytał go: „Dokąd idziesz i skąd przybywasz?”. 18 Lewita odpowiedział: „Podróżujemy z Betlejem judzkiego w kierunku gór Efraima, skąd pochodzę. Odwiedziłem Betlejem judzkie, a teraz wracam do domu. Lecz nikt nie przyjął mnie do siebie na nocleg. 19 Mamy słomę i paszę dla naszych osłów, a także chleb i wino dla mnie, dla twojej służebnicy i dla chłopca, który idzie z twoimi sługami. Nie brak nam niczego”. 20 Wówczas odpowiedział mu ten starzec: „Pokój z tobą! Pozwól mi zaradzić wszystkim twoim potrzebom, a w każdym razie nie nocuj na placu”. 21 Zaprowadził go do swojego domu, dał obrok jego osłom; potem umyli nogi i ucztowali.
22 Gdy ucztowali, mieszkańcy tego miasta, ludzie zdeprawowani, otoczyli dom i kołacząc do drzwi, mówili do sędziwego gospodarza: „Wyprowadź człowieka, który wszedł do twojego domu, bo chcemy z nim współżyć”. 23 Gospodarz wyszedł do nich i rzekł: „Nie, moi bracia! Nie czyńcie, proszę, tego zła. Ten człowiek jest przecież gościem w moim domu. Nie dopuszczajcie się tej nieprawości. 24 Jest tu moja córka, dziewica, oraz jego żona. Wyprowadzę je do was. Możecie je gwałcić i robić z nimi, co wam się spodoba, ale na tym mężczyźnie nie dopuszczajcie się takiej nieprawości”. 25 Ludzie ci jednak nie chcieli go słuchać. Wtedy mężczyzna, który przybył do jego domu, wziął swoją żonę i wyprowadził ją do nich na podwórze. Oni współżyli z nią i zabawiali się nią całą noc, aż do świtu. Puścili ją, dopiero kiedy wschodziła zorza poranna. 26 Kobieta ta wróciła o świcie i padła u drzwi domu człowieka, u którego schronił się jej pan. Leżała tak, aż się rozwidniło. 27 A gdy rano jej pan wstał, otworzył drzwi domu i wyszedł, aby wyruszyć w dalszą drogę, ujrzał kobietę, swoją żonę, leżącą u drzwi domu z rękami na progu. 28 Powiedział do niej: „Wstań, jedźmy stąd!”. Ale ona nie odpowiadała. Wtedy mąż położył ją na osła i wyruszył w drogę do domu.
29 Kiedy przybył do domu, wziął nóż, zdjął z osła ciało swojej żony i pokroił je, część po części, na dwanaście kawałków. Następnie rozesłał je po całym obszarze Izraela. 30 Wszyscy, którzy to widzieli, mówili: „Nigdy dotąd nie wydarzyło się nic takiego i nie widziano podobnej rzeczy przez cały ten czas od dnia wyjścia Izraelitów z ziemi egipskiej aż do dzisiaj. Zastanówmy się nad tym, naradźmy się i zadecydujmy, co robić”.
20 1 Wtedy wszyscy Izraelici, z całego terytorium od Dan do Beer-Szeby oraz z krainy Gilead, zgromadzili się przed Panem w Mispie. Przybyli na to zgromadzenie jak jeden mąż. 2Stawili się wszyscy przywódcy całego ludu, wszystkie plemiona Izraela na zgromadzenie ludu Bożego: czterysta tysięcy pieszych władających mieczem. 3Beniaminici dowiedzieli się o tym, że Izraelici zebrali się w Mispie.
Izraelici zapytali: „Powiedzcie, jak doszło do tej zbrodni?”. 4 Wówczas zabrał głos Lewita, mąż zamordowanej kobiety: „Przybyłem ze swoją żoną do Gibea, które leży na ziemiach pokolenia Beniamina, aby tam przenocować. 5 Jednak mieszkańcy Gibea wystąpili przeciwko mnie. Nocą otoczyli dom, w którym przebywałem i zamierzali mnie zabić. Moją żonę tak gwałcili, że umarła. 6 Zabrałem ją więc, pokroiłem na części i rozesłałem je do wszystkich posiadłości Izraela, gdyż dopuszczono się w Izraelu czynu ohydnego i haniebnego. 7 Teraz zaś, skoro są tu obecni wszyscy Izraelici, rozważcie to i zadecydujcie, co należy uczynić”. 8 Wszyscy wstali i jak jeden mąż postanowili: „Nikt z nas nie odejdzie do swojego namiotu, żaden nie wróci do swojego domu! 9 Z mieszkańcami Gibea natomiast postąpimy w ten sposób, że rzucimy przeciwko nim losy. 10 Z każdego plemienia Izraela wybierzemy po dziesięciu ludzi ze stu; będzie więc stu z tysiąca, a tysiąc z dziesięciu tysięcy. Oni zgromadzą żywność dla wojowników, którzy wyruszą, aby ukarać Beniaminitów z Gibea za tę całą hańbę, której się dopuszczono w Izraelu”. 11 Tak więc wszyscy zebrani Izraelici jak jeden mąż zjednoczyli się przeciwko mieszkańcom tego miasta.
12 Potem z plemion Izraelskich rozesłano mężczyzn do wszystkich rodów Beniamina z takim przesłaniem: „Cóż to za zbrodnię popełniono wśród was? 13 Wydajcie teraz tych ludzi, tych niegodziwych mężczyzn, mieszkających w Gibea, abyśmy ukarali ich śmiercią i tak usunęli zło z Izraela!”. Lecz Beniaminici nie chcieli usłuchać głosu swoich braci, Izraelitów. 14 Co więcej, zgromadzili się ze swoich miast w Gibea, aby wyruszyć do walki z Izraelitami. 15 Kiedy w tym dniu dokonano przeglądu Beniaminitów, przybyłych z miast naliczono dwadzieścia sześć tysięcy mężczyzn władających mieczem, oprócz mieszkańców Gibea, których naliczono siedmiuset doborowych wojowników. 16 W całym tym zbrojnym oddziale było siedmiuset leworęcznych doborowych wojowników. Każdy z nich trafiał celnie kamieniem wyrzuconym z procy.
17 Wśród Izraelitów także dokonano przeglądu. Było ich, bez Beniaminitów, czterysta tysięcy mężczyzn władających mieczem. Każdy z nich był dzielnym wojownikiem. 18 Izraelici wyruszyli do Betel, gdzie pytali się Boga: „Kto z nas jako pierwszy pójdzie do walki z Beniaminitami?”. Pan odpowiedział: „Pierwszy pójdzie Juda”.
19 Rankiem Izraelici wyruszyli w drogę i rozbili obóz pod Gibea. 20 Potem Izraelici wystąpili do walki z Beniaminitami i uformowali się do bitwy przeciwko mieszkańcom Gibea. 21 Ale Beniaminici zaatakowali ich z Gibea i zabili w tym dniu dwadzieścia dwa tysiące Izraelitów. 22 Izraelici jednak nie ustąpili i ponownie stanęli do walki na tym samym miejscu, gdzie walczyli poprzedniego dnia. 23 Wcześniej jednak Izraelici poszli i płakali przed Panem aż do wieczora. Potem zapytali Pana: „Czy mamy ponownie wyruszyć do walki z naszymi braćmi Beniaminitami?”. Na to rzekł Bóg: „Wyruszcie przeciwko nim!”.
24 Następnego dnia Izraelici ruszyli na Beniaminitów. 25 Lecz Beniaminici także w tym drugim dniu wyszli im z Gibea na spotkanie i zabili jeszcze osiemnaście tysięcy Izraelitów. A ci, którzy zginęli, umieli posługiwać się mieczem.
26 Wtedy wszyscy Izraelici, cały zbrojny lud, poszli do Betel i tam płakali, trwając przed Panem. Pościli w tym dniu aż do wieczora i składali przed Panem ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe. 27 Następnie Izraelici radzili się Pana. Była tam wówczas Arka Przymierza Boga. 28 Pinchas, syn Eleazara, syna Aarona, w tych dniach sprawował przy niej służbę. Pytali więc: „Czy mamy jeszcze wyruszyć do walki przeciwko naszym braciom, Beniaminitom, czy też mamy jej zaniechać?”. PAN im odpowiedział: „Wyruszcie, gdyż jutro wydam ich w wasze ręce”. 29 Wtedy część Izraelitów ukryła się w zasadzkach wokół Gibea.
30 Trzeciego dnia Izraelici wyruszyli do walki przeciwko Beniaminitom i podobnie jak za pierwszym i drugim razem ustawili szyki bojowe na wprost Gibea. 31 Beniaminici wyszli naprzeciw zbrojnego ludu i dali się odciągnąć od miasta. Tak jak poprzednio zaczęli zabijać niektórych z ludu, zajmując pole między traktami, z których jeden prowadzi do Betel, a drugi do Gibea. Pobili tam około trzydziestu Izraelitów. 32 Beniaminici myśleli: „Pobijemy ich jak poprzednio!”. Izraelici natomiast postanowili: „Będziemy uciekać, by odciągnąć ich daleko od miasta ku traktom”. 33 Podczas gdy główny oddział izraelski wycofywał się ze swoich stanowisk i ustawiał się w szyku bojowym w Baal-Tamar, Izraelici, którzy byli ukryci w zasadzkach, wyszli na opustoszały teren w pobliżu Gibea. 34 W ten sposób dziesięć tysięcy doborowych wojowników z całego Izraela stanęło naprzeciwko Gibea i rozgorzała zacięta walka. Beniaminici nawet nie byli świadomi, że przychodzi na nich nieszczęście. 35 Pan zadał im klęskę wobec Izraela. W tym dniu Izraelici zabili dwadzieścia pięć tysięcy stu Beniaminitów, a wszyscy oni umieli posługiwać się mieczem. 36 Dopiero wtedy Beniaminici zrozumieli, że ponieśli klęskę.
Wojownicy izraelscy wycofywali się przed Beniaminitami, polegając na zasadzkach, które rozstawili pod Gibea. 37 Ci zaś, którzy ukryli się w zasadzkach, zaatakowali Gibea z zaskoczenia. Wtargnęli do środka i wybili doszczętnie wszystkich mieszkańców miasta. 38 Izraelici umówili się z ukrytymi w zasadzkach, że ci postarają się, aby nad miastem uniosła się wielka ilość dymu. 39 Gdy więc Izraelici upozorowali ucieczkę, Beniaminici pobili około trzydziestu Izraelitów i pomyśleli sobie: „Znowu rozgromiliśmy Izraela, jak w poprzedniej bitwie”. 40 Wtedy jednak zaczął wznosić się ku górze słup dymu z miasta, a Beniaminici odwrócili się i zobaczyli, że całe miasto stoi w ogniu. 41 W tym momencie Izraelici zawrócili, a Beniaminici wpadli w panikę, bo zrozumieli, że przychodzi na nich nieszczęście. 42 Zaczęli więc uciekać przed Izraelitami drogą wiodącą na pustynię, lecz nie byli w stanie zgubić pościgu. Wówczas Izraelici, którzy opuścili miasto, wpadli między Beniaminitów i zabijali ich. 43 Osaczyli Beniaminitów i ścigali ich bez przerwy, aż zapędzili ich na przedpola Gibea, po wschodniej stronie.
44 Poległo wtedy osiemnaście tysięcy Beniaminitów, a wszyscy oni byli walecznymi wojownikami. 45 Reszta zawróciła i uciekła w kierunku pustyni ku skałom Rimmon. Spośród nich Izraelici wyłapali na drogach pięć tysięcy mężczyzn. Pozostałych ścigali dalej, aż do Gidom, zabijając kolejne dwa tysiące. 46 Tak więc liczba wszystkich poległych w tym dniu Beniaminitów wynosiła dwadzieścia pięć tysięcy, a byli to sami waleczni wojownicy. 47 Jedynie sześciuset mężczyzn zawróciło i zdołało schronić się na pustyni przy skałach Rimmon, gdzie pozostali przez cztery miesiące. 48 Izraelici natomiast wrócili na ziemie Beniaminitów i doszczętnie je spustoszyli, zabijając ludność miast i bydło oraz niszcząc wszystko, co tam zastali. Spalili także wszystkie miejscowości, jakie napotkali na swojej drodze.
WSPÓŁCZUCIE OKAZANE BENIAMINITOM
21 1Izraelici złożyli w Mispie przysięgę następującej treści: „Nikt z nas nie odda swej córki Beniaminicie za żonę”. 2Lecz kiedy lud przybył do Betel i trwał tam aż do wieczora przed Bogiem, wszyscy zanosili się głośnym płaczem. 3Mówili: „Dlaczego, o Panie, Boże Izraela, doszło w Izraelu do tego, że dziś wyginęło jedno z jego plemion?”. 4Nazajutrz wczesnym rankiem lud zbudował ołtarz, na którym złożył ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe.
5 Potem Izraelici pytali: „Czy jest wśród wszystkich plemion Izraela ktoś, kto nie stawił się przed Panem na zgromadzenie?”. Złożyli bowiem uroczystą przysięgę, że ten, kto nie stawi się przed Panem w Mispie, poniesie śmierć. 6 Izraelitom żal było Beniamina, swojego brata. Mówili: „Dzisiaj zostało odjęte od Izraela jedno plemię. 7 Co uczynimy dla tych, którzy pozostali, aby mogli mieć żony? My bowiem jesteśmy związani przysięgą złożoną na PANA, że nie damy im naszych córek za żony”. 8 Kiedy pytali: „Czy jest jakieś plemię Izraela, które nie stawiło się przed Panem w Mispie?”, okazało się, że nikt z mieszkańców Jabesz w Gileadzie nie przybył do obozu na zgromadzenie. 9 Dokonano bowiem przeglądu ludu i stwierdzono, że nie było tam nikogo z mieszkańców Jabesz w Gileadzie. 10 Wtedy zgromadzenie wysłało tam dwanaście tysięcy wojowników, dając im taki rozkaz: „Idźcie i wybijcie mieczem mieszkańców Jabesz w Gileadzie wraz z kobietami i dziećmi. 11 Postąpicie z nimi w ten sposób: Zabijecie wszystkich mężczyzn oraz wszystkie kobiety, które współżyły już z mężczyznami”.
12 Wśród mieszkańców Jabesz w Gileadzie znaleźli czterysta dziewcząt, które nie współżyły z mężczyzną. Przyprowadzili je do obozu w Szilo, w ziemi Kanaan. 13 Następnie całe zgromadzenie posłało wiadomość do Beniaminitów, ukrywających się wśród skał Rimmon, i obwieściło im pokój. 14 Wówczas Beniaminici powrócili. Dano im za żony dziewczęta, które pozostawiono przy życiu spośród kobiet z Jabesz w Gileadzie, lecz nie wystarczyło ich dla nich. 15 Ludowi nadal było żal Beniaminitów, bo Pan uczynił wyłom wśród plemion Izraela. 16 Starsi ludu zastanawiali się więc: „Co możemy zrobić dla tych, którzy pozostali, aby mieli żony, skoro kobiety z plemienia Beniamina zostały zgładzone?”. 17 Mówili też: „Musi zostać zachowana ocalała reszta z plemienia Beniamina, aby nie zanikło plemię w Izraelu, 18 a tymczasem my nie możemy im dać naszych córek za żony”. Izraelici złożyli bowiem taką przysięgę: „Przeklęty, kto da żonę Beniaminitom!”.
19 W końcu pomyśleli: „Oto w Szilo, które leży na północ od Betel, a na wschód od drogi wiodącej z Betel do Sychem, na południe zaś od Lebony, każdego roku odbywa się święto Pana”. 20 I dali Beniaminitom takie polecenie: „Idźcie i zróbcie zasadzkę wśród winnic. 21 Wypatrujcie, kiedy dziewczęta z Szilo wyruszą, by rozpocząć taneczny korowód. Wyjdziecie wtedy z winnic i każdy z was uprowadzi dla siebie żonę spośród dziewcząt z Szilo. Potem powrócicie do ziemi Beniamina. 22 Kiedy zaś przybędą ich ojcowie lub bracia, aby złożyć skargę przed nami, powiemy im: „Okażcie im litość, bo nie zdobyliśmy dla każdego z nich żony na wojnie. A wy sami również nie dalibyście im, gdyż obciążylibyście się winą”.
23 Beniaminici tak właśnie zrobili. Wzięli sobie żony spośród tańczących dziewcząt, które uprowadzili, odpowiednio do swojej liczby. Następnie odeszli, powracając do swoich dziedzicznych posiadłości. Odbudowali miasta i w nich zamieszkali.
24 Następnie Izraelici rozeszli się stamtąd, każdy do swojego plemienia i do swojego rodu. Każdy udał się stamtąd do swojej dziedzicznej posiadłości.
25 W tym czasie w Izraelu nie było króla i każdy czynił to, co uważał za słuszne.
1,6 obcięli... palce – obcinanie jeńcom palców u rąk i nóg pozbawiało ich zdolności do walki i upokarzało; w starożytności powszechnie stosowane.
5,7 matka w Izraelu – wyrażenie zawierające ogromny szacunek dla Debory, która uczyniła wiele dobrego dla Izraela i która w najtrudniejszym i decydującym momencie potrafiła pokierować losami narodu.
6,26 zbudujesz ołtarz ku czci Pana – sam Bóg wydaje polecenie zbudowania dla Niego ołtarza. Rozkaz ten stoi w sprzeczności zarówno z przepisami mówiącymi o centralizacji kultu, które znajdujemy w Księdze Powtórzonego Prawa, jak również z prawami zawartymi w Księdze Wyjścia, które zabraniały używania ciosanych kamieni do budowy ołtarza (Wj 20,24-25).
7,19 środkowa straż nocna – w czasach sędziów czas nocy dzielono na trzy straże nocne. Strażnicy zmieniali się mniej więcej co cztery godziny. Środkowa zmiana zaczynała służbę około godziny 22.
8,24 Izmaelici – lud, którego protoplastą był Izmael, syn Abrahama i Hagar (Rdz 16). Nazwa ta funkcjonowała także jako określenie kupców podróżujących pomiędzy Gileadem i Egiptem, których znacznie częściej nazywano jednak Madianitami.
8,30 miał wiele żon – posiadanie wielkiej liczby żon było znakiem potęgi władcy. Fakt ten pokazuje, że Gedeon uważał się za przywódcę narodu.
13,5 od poczęcia... poświęcony Bogu – Samson od poczęcia miał być człowiekiem poświęconym Bogu, czyli nazirejczykiem. Nazireat wynikał ze ślubu, który można było złożyć osobiście, ale również w imieniu dziecka mogli to zrobić rodzice. Przyjęcie do stanu nazireatu obwarowane było trzema zakazami: picia alkoholu, strzyżenia włosów przez cały okres trwania ślubu i zbliżania się do zmarłych (Lb 6). W tym przypadku przepisy dotyczące nazireatu, z polecenia anioła, obowiązują także matkę Samsona.
14,1 Timna – miasto położone w niewielkiej odległości od Sorea, na granicy terytorium zajmowanego przez Hebrajczyków. W czasach Samsona znajdowało się pod kontrolą Filistynów.
14,3 nieobrzezani Filistyni – słowo ‘nieobrzezany’ jest wyrazem największej pogardy, z jaką Izraelici wypowiadali się o cudzoziemcach.
15,13 Pomimo dominacji Filistynów Izraelici byli z nimi w poprawnych relacjach i chcąc je utrzymać, zdecydowali się wydać im Samsona.
16,9 pakuły – chodzi o krótkie splątane włókna lnu, konopi lub juty używane np. do wyrobu grubej przędzy, usuwania smarów, uszczelniania i jako wyściółka tapicerska.
16,14 bidło – dobija każdy wprowadzony wątek do krawędzi tkanin, tworząc kolejne jej elementy. Bidło spełnia także inne, dodatkowe funkcje. Stanowi bieżnię dla czółenka i jest elementem napędzającym inne mechanizmy tkackie.
16,23 Dagon – bóstwo semickie uważane za głównego boga Filistynów. Na jego cześć Filistyni wznosili okazałe świątynie, w których składali dziękczynienie po każdym odniesionym zwycięstwie.
17,7 cudzoziemiec – terminu tego używano w odniesieniu do Izraelitów, którzy żyli poza terytorium własnego plemienia. Ponieważ potomkowie Lewiego nie otrzymali żadnej ziemi, dlatego często musieli szukać miejsca, w którym mogliby zamieszkać i pełnić swoją służbę.
17,10 bądź mi ojcem – słowo ojciec ma tutaj znaczenie honorowego tytułu, przypisywanego człowiekowi, który potrafi udzielić dobrej rady i być duchowym przewodnikiem.
18,30 uprowadzenie... do niewoli – chodzi o pierwszą deportację ludności królestwa Izraela, która nastąpiła po najeździe Tiglat-Pilesera w 734 r. przed Chr. (2Krl 15,29).
18,31 Szilo – miejscowość położona ok. 30 km na północ od Jerozolimy, dzisiejsze Seilun. Do tej miejscowości została przeniesiona Arka Przymierza w czasach sędziów, a może nawet pod koniec życia Jozuego (Joz 18,1-10). Sanktuarium zburzyli Filistyni prawdopodobnie po klęsce Izraela opisanej w 1Sm 4 (por. Ps 78,60; Jr 7,12; 26,9).
19,10 Jebus – nazwa Jerozolimy, określająca ją jako miasto zamieszkałe przez Jebusytów (Joz 18,28; 1Krn 11,4). Jerozolima stała się miastem izraelskim dopiero w czasach Dawida (2Sm 5,6-9).
20,1 od Dan do Beer-Szeby – wyrażenie na określenie całego kraju Izraela od najdalszej północy po krańce południowe (Joz 19,47); Mispa – miejscowość na terytorium plemienia Beniamina, położona 13 km na północ od Jerozolimy, w bliskiej odległości od Betel.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tytuł Księgi Rut pochodzi od imienia bohaterki, której historia rozgrywa się pod koniec epoki sędziów (zob. Księga Sędziów). Według końcowych informacji zawartych w Rt 4,21n małżonek Rut, Booz, był pradziadkiem króla Dawida. Trudno jednak precyzyjnie wskazać czas powstania dzieła. Wiele wskazuje, że była to archaiczna legenda dynastyczna, przekazywana ustnie przez pokolenia. Jej spisanie i zredagowanie nastąpiło już po zakończeniu wygnania babilońskiego, a więc po roku 538 przed Chr. Za taką datacją przemawia kilka argumentów: przedstawienie w pozytywnym świetle cudzoziemki pragnącej przyjąć wiarę Izraela; nabywanie prawa wykupu i przekazywanie obowiązku lewiratu przez symboliczne oddanie sandała, co było zwyczajem już zapomnianym, a przecież wyraźnie nakazanym w Pwt 25,9; występowanie w tekście wyrażeń aramejskich. Poza końcowym rodowodem (Rt 4,18-22) reszta Księgi Rut nie zawiera nagłych przeskoków, luk czy dodatków, co wskazuje na literacką spójność utworu. Zyskała nawet miano „perły literatury hebrajskiej”. Zazwyczaj zalicza się ją do klasycznych midraszy ST, czyli budujących opowieści, obfitujących w bogaty materiał historyczno-kulturowy, swego rodzaju nowel umoralniających, próbujących wyjaśnić jakieś zagadnienie teologiczne lub powód wprowadzenia danego święta.
Ze względu na ramy czasowe oraz tematykę, starożytne i współczesne przekłady Pisma Świętego umieszczają Księgę Rut wśród pism historycznych, bezpośrednio po Księdze Sędziów. Józef Flawiusz, żydowski pisarz i historyk z I w. po Chr., dopatrywał się w niej jednego z dodatków do Księgi Sędziów, który później stał się samodzielnym utworem. Jednak Biblia Hebrajska zalicza ją do części trzeciej, czyli tak zwanych Pism (Ketubim). Księga Rut otwiera zbiór pięciu zwojów świątecznych (megillot), wykorzystywanych podczas różnych uroczystości. W tradycji żydowskiej jest czytana podczas święta Pięćdziesiątnicy (Szawuot).
Zasadniczy cel powstania Księgi Rut jest widoczny w zakończeniu, gdzie podaje się rodowód króla Dawida. Prawdopodobnie autor chciał pokazać, że wśród przodków założyciela tej wielkiej dynastii była cudzoziemka, pochodząca z Moabitów, późniejszych wrogów Izraela. Do tej idei powróci także ewangelista Mateusz, umieszczając Rut wśród przodków Jezusa (Mt 1,5). Dziś Księgę Rut najczęściej zalicza się do gatunku noweli, przyjmując, że jest ona swoistą fikcją literacką stylizowaną na opowiadanie historyczne, napisaną w celu duchowego i moralnego wsparcia.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Rut przedstawia historię pewnej rodziny, która z Betlejem w Judzie wyemigrowała do Moabu. Gdy tam zmarli kolejno ojciec oraz dwaj synowie, matka postanowiła wrócić do ziemi rodzinnej. Wraz z nią wyrusza w nieznane Rut, jedna z synowych, główna bohaterka opowiadania. W Betlejem poznaje ona Booza, bogatego krewnego rodziny teścia i męża. Podejmuje on wszelkie starania, aby prawo lewiratu stało się jego zobowiązaniem. Prawo to nakazywało najbliższemu krewnemu bezdzietnie zmarłego mężczyzny spłodzić z jego owdowiałą żoną potomstwo, które prawnie byłoby przypisane zmarłemu (Pwt 25,5n). Wiązało się to także z ochroną majątku zmarłego przez ewentualny wykup jego mienia. Choć Booz faktycznie nie był najbliższym krewnym, to jednak wziął na siebie ten obowiązek, poślubił Rut i został ojcem Obeda, przyszłego dziadka Dawida.
Księga Rut nie porusza wprost zagadnień teologicznych. Podkreśla jednak wyraźnie Bożą opatrzność, która czuwa nad każdym, kto pragnie pozostawać w bliskości z Bogiem. To przesłanie przypomina prawdy zawarte w innych księgach powygnaniowych (Jonasza, Tobiasza, Judyty i Estery). Uwypuklony został także uniwersalizm zbawienia, będący konsekwencją monoteizmu. Niektórzy komentatorzy dopatrują się w Księdze Rut również pewnej polemiki z argumentami Ezdrasza i Nehemiasza, którzy w ramach reformy przeprowadzonej po powrocie z wygnania potępiali małżeństwa mieszane (Ezd 9 – 10; Ne 13,23-29).
KSIĘGA RUT
RUT I NOEMI W KRAINIE MOABU
1 1 Zdarzyło się, że gdy rządy w Izraelu sprawowali sędziowie, w kraju nastał głód. Z Betlejem leżącego w Judzie wyruszył więc pewien człowiek wraz ze swoją żoną i dwoma synami, aby zamieszkać w ziemi Moabu. 2 Nazywał się ten człowiek Elimelek, jego żona – Noemi, a synowie – Machlon i Kilion. Będąc Efratejczykami z Betlejem judzkiego, przybyli na bogate w pastwiska ziemie Moabu i tam się osiedlili. 3 Elimelek, mąż Noemi, umarł, a ona pozostała na obczyźnie z dwoma synami. 4 Obaj wzięli za żony Moabitki. Pierwsza nazywała się Orpa, zaś druga – Rut. Mieszkali tam około dziesięciu lat. 5 Wtedy to obaj zmarli, zarówno Machlon, jak i Kilion. Noemi pozostała więc sama, nie mając ani dzieci, ani męża.
POWRÓT DO BETLEJEM
6 Gdy usłyszała w ziemi Moabu, że Pan zlitował się nad swoim ludem i dał mu chleb, postanowiła opuścić kraj Moabu razem z synowymi. 7 Wyruszyła więc z miejscowości, w której mieszkała z dwiema synowymi. A one razem z nią wybrały się w drogę powrotną do ziemi Judy. 8 Wtedy rzekła Noemi do obu swych synowych: „Idźcie, niech każda wróci do domu swej matki! A Bóg niech obdarzy was łaską, tak jak wy nią darzyłyście waszych zmarłych mężów i mnie. 9 Niech Pan sprawi, aby każda z was znalazła wytchnienie u boku swojego męża”. Następnie ucałowała je, a one wybuchnęły głośnym płaczem 10 i powiedziały: „Wrócimy z tobą do twego narodu”. 11 Na to Noemi odpowiedziała: „Zawracajcie, moje córki! Dlaczego chcecie iść ze mną? Czy jeszcze pocznę synów, którzy będą waszymi mężami? 12 Zawróćcie, moje córki, i odejdźcie, bo jestem zbyt stara, aby wyjść za mąż. A nawet gdybym powiedziała: mam jeszcze nadzieję, to choćbym tej nocy była z mężem i urodziła synów, 13 czy czekałybyście, aż staną się dorośli? Czy żyłybyście tak długo bez męża? Nie, moje córki! Jestem bardziej nieszczęśliwa niż wy, bo Pan dotknął mnie nieszczęściem”. 14 I znowu zaczęły głośno płakać. Potem Orpa ucałowała swoją teściową i odeszła, ale Rut pozostała przy niej.
15 Wtedy Noemi powiedziała: „Spójrz, twoja szwagierka wróciła do swego narodu i do swoich bogów. Ty też wracaj za nią!”. 16 Rut jednak odpowiedziała: „Nie nalegaj, abym cię opuściła i odeszła od ciebie, gdyż dokądkolwiek pójdziesz, tam i ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam i ja zamieszkam, twój naród stanie się moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem. 17 Gdzie ty umrzesz, tam i ja umrę, i tam będę pogrzebana. Niech mnie Pan ciężko ukarze, jeśli nie zostanę z tobą do śmierci”. 18 Gdy Noemi spostrzegła, że Rut uparła się, aby z nią iść, przestała nalegać i zamilkła.
19 Wyruszyły więc obie i doszły aż do Betlejem. A gdy dotarły do Betlejem, całe miasto ogarnęło ogromne poruszenie z ich powodu. Pytano: „Czyż to nie Noemi?”. 20 Ona zaś powiedziała: „Nie nazywajcie mnie więcej Noemi. Nazwijcie mnie raczej Gorzka, bo Wszechmogący napełnił mnie wielką goryczą. 21 Wyszłam bogata, a Pan każe mi wracać z niczym. Czemu nazywacie mnie Noemi, skoro Pan zwrócił się przeciwko mnie i Wszechmogący uczynił mnie nieszczęśliwą?”.
22 Tak więc wróciła Noemi, a z nią jej synowa, Moabitka Rut, która przybyła z ziemi Moabu. Przyszły do Betlejem na początku żniw jęczmienia.
RUT NA POLU BOOZA
2 1Noemi miała krewnego ze strony męża, bogatego i wpływowego człowieka z rodziny Elimeleka. Nosił on imię Booz.
2 Moabitka Rut zwróciła się do Noemi z prośbą: „Pozwól mi pójść na pole i zbierać kłosy za tymi, którzy mi życzliwie na to pozwolą”. „Idź, moja córko!” – zgodziła się Noemi. 3 Wyszła więc Rut i zbierała na polu kłosy pozostałe po żniwiarzach. Działo się to na polu Booza, który pochodził z tej samej rodziny co Elimelek.
4 A wtedy właśnie przyszedł Booz z Betlejem i pozdrowił żniwiarzy: „Niech Pan będzie z wami!”. Odpowiedzieli mu: „Niech cię Pan błogosławi!”. 5 Następnie Booz zapytał swego sługę, nadzorcę żniwiarzy: „Do kogo należy ta młoda kobieta?”. 6 Sługa, nadzorca żniwiarzy, odpowiedział: „Ta młoda kobieta jest Moabitką, która przyszła z Noemi z ziemi Moabu. 7 Prosiła: «Niech wolno mi będzie szukać kłosów i zbierać je za żniwiarzami». Przyszła i zbiera od rana aż do tej pory. W domu odpoczywała krótko”.
8 Wtedy Booz zwrócił się do Rut: „Posłuchaj, moja córko! Nie odchodź stąd i nie zbieraj kłosów na innym polu, ale pozostań z moimi służącymi. 9 Spójrz na pole, na którym pracują żniwiarze! Idź za nimi, bo poleciłem sługom, aby ci nie przeszkadzali. Kiedy będziesz miała pragnienie, możesz pić z naczyń, którymi czerpią moi słudzy”. 10 Wtedy Rut upadła na twarz, kłaniając mu się do ziemi. I zawołała: „Dlaczego jesteś dla mnie tak życzliwy i zainteresowałeś się mną, chociaż jestem cudzoziemką?”. 11 Odpowiedział jej Booz: „Dowiedziałem się o wszystkim, co uczyniłaś twojej teściowej po śmierci twego męża: jak opuściłaś ojca i matkę, i swoją ojczystą ziemię, a przyszłaś do narodu, którego przedtem nie znałaś. 12 Niech Pan ci wynagrodzi ten czyn! Obyś otrzymała wielką nagrodę od Pana, Boga Izraela, pod którego skrzydła przyszłaś się schronić”. 13 Ona odpowiedziała: „Okazałeś mi życzliwość, panie mój, bo pocieszyłeś mnie i przemówiłeś z dobrocią do swojej służebnicy, podczas gdy ja nie jestem równa nawet jednej z twoich służących”.
14 Potem w czasie posiłku Booz zwrócił się do niej: „Podejdź tu i zjedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce”. Usiadła więc koło żniwiarzy, a on dał jej prażonych ziaren. Jadła je, a gdy się nasyciła, zatrzymała resztę. 15 Następnie wstała, aby dalej zbierać kłosy. Wtedy Booz polecił swoim sługom: „Niech zbiera kłosy również między snopami, a wy jej nie zawstydzajcie. 16 Co więcej, wyciągajcie dla niej kłosy ze snopków i pozostawiajcie, żeby je mogła zbierać. I nie dokuczajcie jej”.
17 Rut zbierała więc kłosy na polu aż do wieczora. A gdy wymłóciła to, co zebrała, miała około jednej efy jęczmienia. 18 Zarzuciła to na siebie i wróciła do miasta. Pokazała teściowej, co zebrała, a potem wyjęła i dała jej resztę swojego posiłku.
19 Wtedy teściowa zapytała: „Gdzie zbierałaś dziś kłosy, gdzie pracowałaś? Niech ten, kto ci na to pozwolił, będzie błogosławiony!”. Rut opowiedziała teściowej, u kogo pracowała. I dodała: „Człowiek, u którego dziś pracowałam, nazywa się Booz”. 20 Na to Noemi powiedziała do synowej: „Niech będzie on błogosławiony przez Pana, który nie zaprzestał obdarzać łaską żywych i umarłych!”. Noemi mówiła dalej: „Ten człowiek jest naszym krewnym, jest jednym z tych, którzy mają względem nas prawo wykupu”. 21 Wtedy Moabitka Rut dopowiedziała: „Powiedział mi także: «Przyłącz się do moich sług i pozostań u mnie, dopóki nie zostaną zebrane wszystkie moje plony»”. 22 Wówczas Noemi rzekła do Rut, swojej synowej: „Lepiej dla ciebie, moja córko, że będziesz wychodzić z jego dziewczętami, bo na innym polu mogliby ci dokuczać”.
23 Rut przyłączyła się więc do dziewcząt Booza, aby aż do zakończenia żniw jęczmienia i pszenicy zbierać kłosy. Mieszkała zaś razem ze swoją teściową.
PIERWSZA RADA TEŚCIOWEJ
3 1 Noemi, teściowa Rut, powiedziała do niej: „Moja córko, czyż nie powinnam znaleźć dla ciebie bezpiecznego miejsca, w którym czułabyś się dobrze? 2 Czyż właśnie Booz, z którego dziewczętami pracowałaś, nie jest naszym krewnym? On dziś wieczorem będzie przewiewał omłot jęczmienia na otwartym klepisku. 3 Umyj się więc i namaść, a potem włóż swój płaszcz i zejdź na klepisko. Nie daj się jednak rozpoznać, dopóki człowiek ten nie skończy jeść i pić. 4 A kiedy położy się do snu i poznasz miejsce jego spoczynku, pójdziesz, odkryjesz jego nogi i położysz się, a on sam da ci poznać, co masz czynić”. 5 Rut odrzekła: „Zrobię wszystko, co mi powiedziałaś”.
RUT U BOOZA
6 Zeszła więc na klepisko i zrobiła wszystko, co poleciła jej teściowa. 7 Booz tymczasem jadł i pił, a potem w dobrym nastroju ułożył się do snu przy stosie jęczmienia. Wtedy Rut podeszła po cichu, odkryła jego nogi i położyła się.
8 Gdy w środku nocy Booz obudził się, drżąc z zimna, rozejrzał się i zobaczył przy swoich nogach leżącą kobietę. 9 Zapytał: „Kim jesteś?”. Odpowiedziała: „Jestem Rut, twoja służebnica. Okryj mnie, swoją służebnicę, brzegiem płaszcza, ponieważ jesteś wykupicielem”. 10 Na to Booz rzekł: „Błogosławiona bądź przez Pana, moja córko! Za drugim razem okazałaś swoją miłość bardziej niż za pierwszym. Nie szukałaś młodych mężczyzn, czy to biednych, czy bogatych. 11 Teraz więc nie bój się, moja córko! Uczynię dla ciebie wszystko, co powiedziałaś, gdyż każdy w moim mieście wie, że jesteś dzielną kobietą. 12 Chociaż rzeczywiście mam względem ciebie prawo wykupu, to jednak masz krewnego jeszcze bliższego ode mnie. 13 Tymczasem pozostań tu przez noc, a rankiem, jeśli on zechce ciebie wykupić – to dobrze, lecz jeśli nie zechce cię wykupić, to – na życie Pana – ja będę twoim wykupicielem. Śpij do rana!”.
14 Spała więc u jego nóg aż do świtu. Wstała jednak wcześnie, zanim człowiek jest w stanie rozpoznać drugiego, bo mówił Booz: „Nikt nie powinien wiedzieć, że kobieta przyszła do mnie na klepisko”. 15 Powiedział jeszcze: „Daj płaszcz, którym jesteś okryta i trzymaj go mocno”. A gdy go trzymała, odmierzył jej sześć miar jęczmienia i pomógł zarzucić to na plecy. Wtedy wróciła do miasta.
DRUGA RADA TEŚCIOWEJ
16 Gdy wróciła do teściowej, ta zapytała ją: „Co u ciebie, moja córko?”. Rut opowiedziała jej o wszystkim, co ten człowiek dla niej zrobił. 17 Zakończyła słowami: „Dał mi te sześć miar jęczmienia i powiedział: «Nie możesz wrócić z pustymi rękami do swojej teściowej»”. 18 Wtedy Noemi powiedziała: „Bądź spokojna, moja córko, aż dowiesz się, co będzie dalej, gdyż ten człowiek nie spocznie dzisiaj, dopóki nie załatwi tej sprawy”.
BOOZ W BRAMIE MIASTA
4 1 Booz tymczasem wszedł do miasta i usiadł w bramie. Wtedy właśnie przechodził tamtędy krewny, o którym mówił Booz. Krzyknął więc do niego: „Człowieku, zbliż się i usiądź tutaj!”. Tamten podszedł i usiadł. 2Wtedy Booz przyprowadził dziesięciu mężczyzn ze starszyzny miasta i powiedział do nich: „Usiądźcie tutaj”. Usiedli więc, 3a on zwrócił się do krewnego: „Noemi, która wróciła z ziemi Moabu, zamierza sprzedać pole, które należało do naszego brata Elimeleka. 4Pomyślałem sobie, że należy cię o tym powiadomić wobec siedzących tutaj i wobec starszych mojego narodu, i powiedzieć ci, abyś je kupił. Jeśli więc chcesz nabyć to pole jako krewny, kupuj. Jeśli jednak nie chcesz go wykupić, powiedz mi, abym o tym wiedział. Bo przed tobą nie ma nikogo, kto miałby prawo je wykupić jako krewny, a po tobie jestem ja”. On odpowiedział: „Wykupię je jako krewny”. 5Wówczas Booz dodał: „W dniu, kiedy wykupisz pole od Noemi, weźmiesz również i Moabitkę Rut, żonę zmarłego, aby jego imię utrwalić na jego dziedzictwie”. 6 Na to krewny odpowiedział: „Niestety, nie mogę wypełnić prawa wykupu, nie ponosząc szkody na moim majątku. Wypełnij, proszę, jako krewny moje prawo wykupu, gdyż ja nie mogę go wypełnić”.
7 A był swego czasu w Izraelu zwyczaj co do prawa wykupu i zamiany. Polegał on na tym, że aby potwierdzić dane słowo, człowiek zdejmował swój sandał i przekazywał go drugiej stronie. Taki zwyczaj obowiązywał w Izraelu. 8 Krewny powiedział więc do Booza: „Odkup je sobie” i zdjął swój sandał.
9 Wtedy Booz powiedział do starszyzny i do całego ludu: „Jesteście dziś świadkami, że nabyłem od Noemi wszystko, co należało do Elimeleka, oraz wszystko, co należało do Kiliona i Machlona. 10 Wziąłem także sobie za żonę Moabitkę Rut, żonę Machlona, aby utrwalić imię zmarłego na jego dziedzictwie, aby pamięć o nim nie zaginęła wśród jego braci i rodaków. Wy dziś jesteście tego świadkami”.
11 A cały lud zebrany w bramie oraz starszyzna potwierdzili: „Jesteśmy świadkami! Niech Pan uczyni kobietę, która wejdzie do twego domu, podobną do Racheli i Lei. One obie zbudowały dom Izraela. Bądź bogaty w Efrata i stań się sławny w Betlejem. 12 A twój ród – dzięki potomstwu, które da tobie Pan z tej młodej kobiety – niech stanie się jak ród Peresa, którego Tamar zrodziła Judzie”.
WYPEŁNIENIE OBOWIĄZKU KREWNEGO
13 Booz poślubił więc Rut, która stała się jego żoną. Gdy spał z nią, Pan sprawił, że poczęła i urodziła syna.
14 Kobiety zaś mówiły do Noemi: „Błogosławiony Pan, który nie pozwolił dziś, aby ci zabrakło krewnego z prawem wykupu. Jego imię będzie wspominane w Izraelu. 15 Będzie on twoją pociechą i będzie troszczył się o ciebie w starości. Zrodziła go dla ciebie twoja synowa, która cię kocha. Ona znaczy dla ciebie więcej niż siedmiu synów”. 16 Wzięła więc Noemi niemowlę, położyła je na swym łonie i stała się jego niańką.
17 Sąsiadki nadały mu imię. Mówiły: „Narodził się syn dla Noemi”, dlatego nazwały go Obed. On był ojcem Jessego, ojca Dawida.
RODOWÓD DAWIDA
18 A oto potomkowie Peresa. Peres był ojcem Chesrona. 19 Chesron był ojcem Rama, a Ram był ojcem Amminadaba. 20 Amminadab był ojcem Nachszona, a Nachszon był ojcem Salmona. 21 Salmon był ojcem Booza, a Booz był ojcem Obeda. 22 Obed zaś był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem Dawida.
1,11 Ta ironiczna, o charakterze hiperboli wypowiedź Noemi uwzględnia istnienie w Izraelu prawa lewiratu (Pwt 25,5-10; por. Mt 22,24-27), zgodnie z którym, jeśli bezpotomnie umarł mężczyzna, wdowa po nim powinna poślubić jego brata, a dziecko zrodzone z tego związku miało być prawnie przypisane zmarłemu. Według Talmudu, kobieta, która pozostawała wdową przez dziesięć lat, nie mogła już mieć dzieci.
1,15 W Moabie czczono przede wszystkim Kemosza, którego Biblia w wielu miejscach nazywa ohydą (1Krl 11,7-33; 2Krl 23,13; Jr 48,7-13). Niekiedy cały kraj jest określany jako ziemia Kemosza (Lb 21,29; Jr 48,46). Jego kult obejmował ofiary z ludzi oraz inne praktyki zakazane w religii Izraela. Do ludu wybranego kult Kemosza przedostał się pod koniec panowania Salomona, a definitywnie zwalczył go dopiero Jozjasz w ramach swojej reformy (1Krl 11,33; 2Krl 23,13).
2,2 zbierać kłosy – był to przywilej biedaków gwarantowany przez Prawo (Kpł 19,9n), choć w praktyce jego stosowanie zależało od życzliwości właściciela (Rt 2,9.15.16.22). Jednak, jak wynika z oryginału (ww. 3.7), Rut zbierała jedynie te kłosy, które wypadły żniwiarzom podczas pracy, nie zaś kłosy, które specjalnie pozostawiano dla biednych. Mogło to wynikać z obawy przed napaścią ze strony ubogich zbieraczy i przed pogardą żniwiarzy.
4,1 brama – w starożytności była miejscem zebrań starszyzny, zawierania kontraktów handlowych i sprawowania sądów.
4,6 Na zmianę decyzji krewnego wpłynęła wiadomość o konieczności poślubienia Rut. Zapewne krewny miał już swoją rodzinę. Wykup ziemi oraz utrzymanie Rut i jej potomstwa przekraczało jego możliwości finansowe. Ponadto dziedzictwo Elimeleka i tak byłoby własnością syna Rut. Dlatego krewny prosi zamożnego Booza, aby to on podjął się obowiązku wykupu i zawarł małżeństwo lewirackie z wdową po Elimeleku.
4,7 zdejmował... sandał – kobieta miała uderzyć zdjętym z nóg sandałem człowieka, który nie chciał wypełnić prawa lewiratu (Pwt 25,9n). Tutaj gest ten jest potwierdzeniem kontraktu. Taka praktyka wywodziła się ze zwyczaju, zgodnie z którym postawienie stopy lub buta na czyjejś ziemi oznaczało wzięcie jej w posiadanie (Ps 60,10; 108,10).
4,10 Według Pwt 25,5n obowiązek lewirackiego małżeństwa spoczywał jedynie na bracie, a nie na dalszym krewnym. Ten ostatni był natomiast zobowiązany do wykupu pola zmarłego krewnego (Kpł 25,25-27).
4,11 Rachela i Lea, żony patriarchy Jakuba-Izraela, zrodziły mu dwunastu synów, od których wywodzi się cały lud izraelski (Rdz 35,23-26). Słowo „dom” często jest w Biblii odpowiednikiem rodu.
4,12 Tamar podstępem stała się matką Peresa, którego ojcem był jej teść, Juda (Rdz 38). Peres był dalekim przodkiem Booza (1Krn 2,5nn).
4,14 Jego imię – prawdopodobnie wyrażenie odnosi się do Elimeleka, którego ród przetrwa dzięki synowi Booza i Rut.
4,16 położyła je na swym łonie – zgodnie z ówczesnym zwyczajem przez ten symboliczny gest Noemi adoptuje dziecko, stając się prawnie jego matką, zaś Elimelek zostaje uznany za ojca.
4,17 Obed – czyli ‘sługa’ lub ‘czciciel’. Imię to nie ma w Księdze Rut szczególnego znaczenia symbolicznego; On był ojcem Jessego, ojca Dawida – w tej sumarycznej genealogii należy upatrywać pierwotnego zakończenia księgi. W tym duchu w rząd przodków króla Dawida wpisują się Elimelek i Noemi, zupełnie inaczej niż w genealogii kończącej tekst.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W Biblii hebrajskiej Pierwsza i Druga Księga Samuela stanowiły jedno dzieło. Ich podział wywodzi się od Septuaginty (LXX). Tłumacze greccy połączyli te księgi z Pierwszą i Drugą Księgą Królewską, nadając czteroczęściowemu dziełu wspólny tytuł Księgi Królestw, za czym poszła też Wulgata. Hebrajski tytuł Księgi Samuela ma uzasadnienie w starożytnym przekonaniu, że autorem dzieła był Samuel, ostatni sędzia w Izraelu. Jednakże Samuel, który jest bohaterem zaledwie pierwszej części dzieła, nie może być jego autorem i dlatego autorstwo przypisuje się anonimowemu historykowi i teologowi, którego umownie nazwano Deuteronomistą. Wiele wskazuje na to, że ów anonimowy autor pod koniec VII w. lub na początku VI w. przed Chr. skomponował tzw. historię deuteronomistyczną obejmującą: Księgę Jozuego, Księgę Sędziów, Pierwszą i Drugą Księgę Samuela i Pierwszą i Drugą Księgę Królewską.
Autor Ksiąg Samuela w swojej kompozycji połączył różne źródła. Do historii rodziny Helego (1Sm 1 – 3) posłużyły mu kapłańskie tradycje sanktuarium w Szilo. Dzieje Arki Przymierza (1Sm 4 – 7) pochodzą z odrębnego źródła związanego z tradycją kultyczną. Wspomnienia o Samuelu mogły zostać stworzone i być przekazywane w ustnej tradycji w kręgach prorockich. Nie ma wątpliwości, że dzieje Saula i Dawida opierają się na licznych źródłach pisanych. Autor miał do dyspozycji przynajmniej dwa cykle opowiadań o Saulu i historię dotyczącą rodziny Dawida. Nie wiemy, kiedy poszczególne wątki historii zostały ze sobą powiązane i kiedy utrwalono je na piśmie. W różnych źródłach i tradycjach autor znajdował nie tylko pierwotne informacje o faktach, ale także zapis wielowiekowej refleksji nad nimi.
Tekst hebrajski Ksiąg Samuela jest bardzo źle zachowany, a wersja Septuaginty (LXX) przekazuje tekst znacznie różniący się od hebrajskiego. Wersja ta znajduje potwierdzenie we fragmentach hebrajskich odkrytych w XX w. w Qumran, co dowodzi, że w III-II w. przed Chr. istniały różne wersje tekstu hebrajskiego tych ksiąg. Proces redakcji dzieła był więc długi i trwał niemal do końca epoki Starego Testamentu.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księgi Samuela opowiadają dzieje Izraela od momentu ustanowienia monarchii aż do końca panowania króla Dawida. Opis wydarzeń nie ma charakteru systematycznego wykładu, lecz stanowi raczej serię połączonych ze sobą historii i epizodów, odnoszących się do postaci Samuela, Saula i Dawida. Autor stworzył zwartą kompozycję literacką, której bieg wyznaczają trzej następujący po sobie przywódcy oraz nieustanne działanie Boga, który troszczy się o swój lud i kieruje nim poprzez specjalnie wybranych ludzi. Namaszczenie Saula na króla (1Sm 9) dało początek instytucji monarchii w Izraelu. Panowanie Saula, z powodu jego niewierności Bogu, było krótkie. Na nowego władcę namaszczony został Dawid (1Sm 16). Tak rozwijającą się historię możemy zatem podzielić na siedem części: 1) powołanie Samuela (1Sm 1 – 3); 2) dzieje Arki Przymierza (1Sm 4 – 7); 3) Saul, pierwszy król Izraela (1Sm 8 – 15); 4) Saul i Dawid (1Sm 16 – 31); 5) walka o królestwo (2Sm 1 – 8); 6) Dawid królem Izraela (2Sm 9 – 20); 7) dodatki (2Sm 21 – 24).
Pierwszą i Drugą Księgę Samuela można nazwać historią o ustanowieniu monarchii w Izraelu. Jej początkiem było namaszczenie Saula, natomiast swój definitywny kształt otrzymała za panowania Dawida. Izrael, w porównaniu z narodami ościennymi, dość późno przyjął strukturę państwa monarchicznego. Po zdobyciu Kanaanu na równinie nadmorskiej osiedlili się Filistyni, którzy stali się dla Izraela wielkim zagrożeniem. W tej sytuacji zaistniała potrzeba silnej, centralnej władzy. Przeciwko Filistynom wystąpił najpierw Saul, a jego dzieło poprowadził dalej Dawid, który ostatecznie złamał ich potęgę i objął władzę nad plemionami południa i północy Izraela. Ustanowienie jednej dla całego Izraela stolicy politycznej i religijnej w Jerozolimie oraz rozciągnięcie kontroli nad narodami zajordańskimi czy aramejskimi południowej Syrii, przyniosło królestwu bezpieczeństwo, pokój i dobrobyt. Jednakże wybuchające już za życia Dawida bunty wewnętrzne ujawniały dawne antagonizmy między północą a południem i zapowiadały schizmę, która nastąpiła po śmierci Salomona.
Hebrajczycy, zaliczając Księgi Samuela do części kanonu zwanej „prorocy wcześniejsi”, wskazywali na religijny charakter przedstawionej tu historii. Przy wyborze Saula z całą ostrością postawiono problem, czy królem Izraela ma być Bóg, czy człowiek. Ustanowiony przez namaszczenie król miał panować nad Izraelem jako pełnomocnik Jahwe. Saul nie sprostał temu ideałowi i został odrzucony. Ucieleśnieniem tej idei stał się natomiast Dawid (1Sm 13,13n).
W centrum historii Dawida stoi Boża obietnica zawarta w proroctwie Natana (2Sm 7,10-16). Kierując się szczególną miłością do narodu, Bóg oznajmia łaskawe i bezwarunkowe związanie się z rodem Dawida. Ustanawia między sobą a potomkami Dawida więź na wzór tej, jaka łączy ojca i syna: „Ja będę mu Ojcem, a on będzie Mi synem”. Obietnicy Bożej nie zniweczy nawet ewentualna niewierność potomków Dawida. W taki sposób Dawid interpretuje obietnicę w swojej modlitwie dziękczynnej (2Sm 7,18-29), a zwłaszcza w tzw. „ostatnich słowach”, gdzie Boże obietnice wyraźnie nazywa się wiecznym przymierzem (2Sm 23,5). Dlatego proroctwo Natana stanowi teologiczny punkt kulminacyjny Ksiąg Samuela i najważniejszy tekst dla całego mesjanizmu królewskiego. Dzięki otrzymanej obietnicy Dawid stał się postacią kluczową w rozwoju myśli mesjańskiej ST. Późniejsi prorocy, szczególnie w najtrudniejszych momentach historii Izraela, często odwoływali się do obrazu „gałązki Jessego” (Iz 11,1), która była zapowiedzią nowego króla, mesjasza. Temat potomka Dawida, którym jest oczekiwany mesjasz, powraca także w NT. Potomkiem, do którego została skierowana obietnica dana Dawidowi, jest Jezus z Nazaretu, Syn Dawida (np. Mt 9,27), Syn Abrahama (Mt 1,1), oczekiwany Chrystus (np. Mt 16,16; Mk 8,29; J 20,31), który jest zarazem Synem Bożym (np. Mt 3,17; 17,5; Mk 3,11; Łk 3,22; J 1,34).
Ta ciągle aktualna historia uczy, że nie ma ani „świeckiej” historii, ani społeczeństwa laickiego, gdyż wszystko, co się rozgrywa na ziemi i między ludźmi, dzieje się przed Obliczem Pańskim (1Sm 10,25), tzn. w obecności Boga. Bóg pozwala ludziom działać jako istotom rozumnym i wolnym. Nie żyją oni w izolacji, lecz w określonej strukturze społecznej: są tu mężczyźni i kobiety, panujący i poddani, politycy i żołnierze, bogaci i biedni, obywatele i niewolnicy. W każdej z tych grup są ludzie prawi i chciwi, wielkoduszni i aroganccy, otwarci i podstępni. I choć wyraźny osąd moralny poszczególnych czynów czy osób pojawia się w Księgach Samuela rzadko, to domyślnie jest on zawsze obecny. Bóg wkracza w losy każdego człowieka i pomimo ludzkich grzechów oraz słabości ustanawia swoje królestwo, czyli panowanie.
POWOŁANIE SAMUELA
CIERPIENIA ANNY Z POWODU BEZDZIETNOŚCI
1 1W Rama, w górzystej krainie Efraima, w okolicy Suf, żył pewien człowiek imieniem Elkana. Był on synem Jerochama, ten zaś był synem Elihu, wnukiem Tochu, prawnukiem Sufa Efratejczyka. 2Człowiek ów poślubił dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna była bezdzietna.
3 Człowiek ten co roku pielgrzymował ze swojego miasta do Szilo, aby tam oddać cześć Panu Zastępów i złożyć ofiary. W Szilo służyli Panu jako kapłani dwaj synowie Helego, Chofni i Pinchas.
4 Pewnego razu Elkana, po tym jak złożył ofiarę, dał swojej żonie Peninnie, każdemu z jej synów i każdej z jej córek po kawałku mięsa ze zwierzęcia ofiarnego. 5 Annie zaś dał podwójną porcję, gdyż bardzo ją kochał, chociaż PAN nie udzielił jej daru macierzyństwa.
6 Peninna zaś, druga żona, nieustannie sprawiała Annie ból i upokarzała ją z tego powodu, że Pan nie dał jej dzieci. 7 Takie upokorzenia powtarzały się co roku, kiedy Anna pielgrzymowała do domu Pana.
Gdy pewnego razu Anna zaczęła płakać i nie chciała jeść, 8 jej mąż Elkana odezwał się do niej: „Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie chcesz jeść? Dlaczego zbolałe jest twoje serce? Czyż ja nie jestem dla ciebie więcej wart niż dziesięciu synów?”.
MODLITWA ANNY O SYNA
9 Po skończonym posiłku Anna udała się w stronę wejścia do świątyni Pana, gdy tymczasem kapłan Heli siedział na krześle przy progu świątyni. 10 Jej serce było bardzo zbolałe. Zaczęła więc modlić się do Pana i głośno płakać. 11 Złożyła też uroczysty ślub, mówiąc: „Panie Zastępów, jeśli łaskawie spojrzysz na udrękę Twojej służebnicy, wspomnisz na mnie i nie zapomnisz o Twojej służebnicy, i obdarzysz Twoją służebnicę synem, to ja oddam go Panu na zawsze. Jego włosy nigdy nie będą przycinane”. 12 Anna długo się modliła w obecności Pana. Heli zaś pilnie ją obserwował 13 i widział, jak poruszały się jej wargi, ale nie słyszał jej głosu, gdyż Anna modliła się w głębi serca. Heli więc pomyślał, że jest pijana 14 i rzekł do niej: „Długo jeszcze będziesz w tym stanie upojenia? Idź wytrzeźwieć gdzie indziej!”. 15 Anna odpowiedziała: „Ależ mój panie! Nie piłam wina ani moszczu. Jestem tylko udręczoną kobietą i wylewałam moją gorycz w obecności Pana. 16 Nie uważaj twojej służebnicy za kobietę zepsutą! Z nadmiaru smutku i bólu tak się zachowałam”. 17 Heli jej rzekł: „Idź w pokoju! A Bóg Izraela niechaj ci udzieli tego, o co Go prosiłaś!”. 18 „I ty bądź życzliwy dla twojej służebnicy!” – powiedziała Anna, po czym odeszła, posiliła się i jej twarz się rozpogodziła.
19 Nazajutrz wczesnym rankiem Elkana i jego rodzina pokłonili się nisko Panu i wyruszyli w drogę powrotną do swojego domu w Rama.
NARODZINY I DZIECIŃSTWO SAMUELA
Elkana współżył ze swoją żoną Anną, a Pan wspomniał na nią. 20 Anna poczęła i gdy nadszedł czas rozwiązania, urodziła syna. Nadała mu imię Samuel, gdyż mówiła: „Uprosiłam go u PANA”.
21 Jej mąż Elkana i cała rodzina udali się znowu na pielgrzymkę, aby złożyć PANU doroczną ofiarę i wypełnić złożone śluby. 22 Anna natomiast nie poszła, gdyż mówiła do swojego męża: „Kiedy przestanę karmić chłopca, wtedy zaprowadzę go do Szilo i przedstawię PANU, aby już tam pozostał na zawsze”. 23 Elkana odpowiedział: „Rób jak uważasz! Zostań w domu, aż go wykarmisz! Oby tylko PAN spełnił swoją obietnicę!”. Anna więc została i karmiła swojego synka do czasu, aż go odstawiła od piersi.
24 Kiedy Anna przestała go karmić, przyprowadziła go do domu PANA, do Szilo. Wzięła też trzyletniego cielca, jedną efę mąki i skórzany worek z winem. Chłopiec zaś był jeszcze całkiem mały. 25 Cielca złożyli na ofiarę, a chłopca zaprowadzili do Helego. 26 Wtedy Anna powiedziała: „Proszę, mój panie! Na twoje życie, mój panie! To ja jestem tą kobietą, która stała tu z tobą i modliła się do PANA. 27 Modliłam się o tego chłopca, a PAN udzielił mi tego, o co Go prosiłam. 28 Teraz ja oddaję go PANU na zawsze. Zwie się «oddany PANU»”. Po tym wszystkim pokłonili się PANU twarzą do ziemi.
PIEŚŃ DZIĘKCZYNNA ANNY
2 1 Wtedy Anna wypowiedziała taką modlitwę: „Dzięki PANU raduje się moje serce,
dzięki PANU pomnaża się moja moc.
Mogę się śmiać z moich wrogów,
kiedy się cieszę z Twojego zbawienia.
2 Jedynie PAN jest święty,
tylko nasz Bóg jest skałą
i nie ma Boga oprócz Niego!
3 Nie mnóżcie mów wyniosłych,
nie miotajcie gróźb waszymi ustami!
Bo PAN jest Bogiem, który wie wszystko,
i osądza wszelkie ludzkie czyny.
4 Łuki siłaczy obrócą się w drzazgi,
a słabi poczują się pełni siły.
5 Ci, którzy byli syci, najmują się do pracy,
którzy byli głodni, nie muszą pracować.
Kobieta niepłodna rodzi siedmiokrotnie,
a ta, która miała wiele dzieci, staje się niepłodna.
6 To PAN uśmierca i ożywia,
strąca do krainy umarłych i z niej wyprowadza.
7 PAN czyni ubogim i bogatym,
On poniża, lecz także wywyższa.
8 Podnosi z prochu nędzarza,
z gnoju wydobywa ubogiego,
by go posadzić z książętami
i przyznać mu zaszczytne miejsce.
Bo do PANA należą podpory ziemi
i na nich świat On osadził.
9 On strzeże kroków swoich przyjaciół,
gdy bezbożni przepadają w ciemnościach.
Bo nie może człowiek tryumfować dzięki swej sile!
10 Aby porazić swoich przeciwników,
z wysokości niebios PAN wysyła grzmoty,
bo PAN jest sędzią całej ziemi.
On udziela siły swojemu królowi
i pomnaża moc swego pomazańca”.
NIKCZEMNOŚĆ SYNÓW HELEGO I POBOŻNOŚĆ SAMUELA
11 Po tym wszystkim Elkana powrócił do swojego domu w Rama, a młody Samuel pozostał w Szilo, aby służyć PANU pod opieką kapłana Helego. 12 Synowie zaś Helego byli nikczemni i nie liczyli się z PANEM 13 ani nie przestrzegali zasad postępowania kapłanów wobec ludu. Gdy ktoś składał ofiarę i mięso się gotowało, przychodził sługa kapłański z trójzębnym widelcem w ręku 14 i zagłębiał go w naczyniu – a więc w kotle, w garnku lub rondlu – i zabierał dla kapłana wszystko, co wyciągnął na wierzch trójzębem. Synowie Helego postępowali tak ze wszystkimi Izraelitami, którzy przychodzili, aby składać ofiary w Szilo. 15 Niekiedy nawet, zanim spalono tłuszcz ofiarny, przychodził sługa kapłański i mówił do człowieka składającego ofiarę: „Daj mięso na pieczeń dla kapłana, bo nie będzie brał od ciebie mięsa gotowanego, lecz surowe”. 16 A jeśli ten człowiek mu odpowiadał: „Pozwól mi najpierw spalić na ofiarę tłuszcz, a potem zabierz sobie, co chcesz”, sługa się sprzeciwiał: „Nie! Dawaj zaraz, bo inaczej zabiorę siłą!”. 17 W ten sposób synowie Helego ciężko obrażali PANA, gdyż bez szacunku obchodzili się z ofiarami składanymi PANU.
18 Samuel zaś służył w obecności PANA jako dziecko, przepasany lnianym efodem. 19 A jego matka robiła każdego roku mały płaszcz i przynosiła go Samuelowi, kiedy pielgrzymowała z mężem, by złożyć doroczną ofiarę. 20 Heli błogosławił Elkanę i jego żonę: „Niechaj PAN da ci potomstwo z tej kobiety w zamian za uproszonego, którego oddała PANU!” Potem Elkana z rodziną wracali do domu.
21 PAN darzył łaską Annę: urodziła jeszcze trzech synów i dwie córki. Tymczasem mały Samuel dorastał w obecności PANA.
HELI GANI SWOICH SYNÓW
22 Heli bardzo się zestarzał. Słyszał o tym, jak postępowali jego synowie z wszystkimi Izraelitami, a także o tym, że współżyli z kobietami, które pełniły posługi przy wejściu do Namiotu Spotkania. 23 Rzekł więc do nich: „Dlaczego robicie takie rzeczy? Jak słyszę, cały lud źle o was mówi. 24 Moi synowie, niedobre wieści krążą o was wśród ludu PANA. 25 Jeśli zgrzeszy ktoś przeciw człowiekowi, to Bóg może go osądzić, ale jeśli ktoś zgrzeszy przeciw PANU, to kto wtedy będzie sędzią?”. Oni jednak nie posłuchali upomnienia ojca, gdyż PAN chciał doprowadzić ich do zguby. 26 Młody Samuel natomiast rósł i coraz bardziej podobał się PANU i ludziom.
ZAPOWIEDŹ KARY BOŻEJ NA RODZIE HELEGO
27 Pewien Boży człowiek przyszedł do Helego i rzekł: „Tak mówi PAN: Wiesz dobrze, że objawiłem się twoim przodkom, kiedy przebywali w Egipcie jako słudzy faraona. 28 Spośród wszystkich plemion Izraela wybrałem twój ród, aby sprawował służbę kapłańską, składał ofiary na moim ołtarzu, palił kadzidło i nosił efod w mojej obecności. Oddałem mu też część wszystkich ofiar, składanych przez Izraelitów. 29 Dlaczego więc lekceważycie wszelkie ofiary, jakie nakazałem składać w mojej świątyni i tuczycie się najlepszymi częściami ofiar, składanych przez mój lud izraelski? Dlaczego szanujesz bardziej swoich synów aniżeli Mnie? 30 Ponieważ tak się dzieje, posłuchaj wyroczni PANA, Boga Izraela: Uroczyście przyrzekłem twojej rodzinie i twojemu rodowi, że na zawsze będziecie chodzić w mojej obecności. Teraz jednak – wyrocznia PANA – nie będzie tak! Ponieważ Ja otaczam czcią tych, którzy Mi cześć oddają; natomiast tymi, którzy Mnie znieważają, i Ja gardzę. 31 Przyjdzie czas, że odbiorę ci twoją moc i pozbawię mocy ród twojego ojca, i nikt z twojej rodziny nie dożyje starości. 32 I zobaczysz, jak nieprzyjaciel rozpanoszy się w miejscu świętym. To wszystko, co dobrego zdarzy się Izraelowi. W twoim domu nie będzie starca po wszystkie czasy. 33 Zachowam jednak jednego z twoich potomków przy moim ołtarzu, aby nie zgasły twoje oczy i abyś nie umarł ze zgryzoty. Ale wszyscy inni z twojej rodziny zginą. 34 A to będzie dla ciebie znakiem: twoi dwaj synowie, Chofni i Pinchas, zginą w jednym dniu.
35 Wtedy ustanowię sobie kapłana wiernego, który będzie postępował według pragnień mego serca. Na trwałe zapewnię mu potomków, którzy będą chodzić w obecności mojego pomazańca po wszystkie czasy. 36 Jeśli jeszcze ktoś przeżyje z twojego rodu, pójdzie do niego z pokłonem, aby się nająć za jedną monetę czy bochenek chleba. Tak będzie go błagał: «Daj mi, proszę, jakieś kapłańskie zajęcie, abym miał kawałek chleba!»”.
POWOŁANIE SAMUELA NA PROROKA
3 1Młody Samuel służył PANU pod opieką Helego. W owych czasach rzadko PAN przemawiał, a jeszcze rzadziej objawiał się w wizjach. 2Pewnej nocy kapłan Heli, którego wzrok już osłabł i był prawie niewidomy, spał na swoim posłaniu. 3Samuel także spał. Było to w świątyni PANA w pobliżu Arki Bożej. Przed świtaniem, gdy lampa świątyni paliła się jeszcze, 4PAN zawołał Samuela. On odpowiedział: „Oto jestem”. 5Pobiegł do Helego i powiedział: „Wołałeś mnie, oto jestem”. Rzekł mu: „Nie wołałem cię. Wracaj i śpij!”. Poszedł i ułożył się do snu. 6PAN znowu zawołał Samuela. Wstał więc Samuel, poszedł do Helego i rzekł: „Wołałeś mnie, oto jestem”. Ten odrzekł: „Nie wołałem cię, mój synu. Wracaj i śpij!”. 7A Samuel jeszcze nie znał PANA, bo jeszcze PAN mu się nie objawiał. 8I po raz trzeci zawołał go PAN. Samuel wstał więc, poszedł do Helego i powiedział: „Wołałeś mnie, oto jestem”. Heli zrozumiał, że to PAN woła chłopca. 9Rzekł więc do Samuela: „Idź i połóż się spać. A jeśli się zdarzy, że cię znów zawoła, wtedy odpowiesz: «Mów PANIE, bo sługa Twój słucha»”. Samuel więc poszedł i położył się spać na swoim posłaniu.
10 Wtedy PAN przyszedł, stanął i zawołał tak, jak poprzednio: „Samuelu, Samuelu!”. Samuel odrzekł: „Mów, bo sługa Twój słucha”. 11 PAN powiedział do Samuela: „Oto Ja sprowadzę na Izraela nieszczęście tak wielkie, że każdemu, kto o tym usłyszy, zadzwoni w obu uszach. 12 W owym dniu sprowadzę na Helego i jego rodzinę wszystkie nieszczęścia, jakimi mu zagroziłem, nie pomijając niczego. 13 Przestrzegłem go, że potępię nieodwołalnie jego ród z powodu grzechów, którymi jego synowie obrażali Boga. On wiedział o tym, ale ich nie upomniał. 14 Dlatego przysięgam rodowi Helego, że jego grzechu nie zmaże nigdy ani ofiara krwawa, ani pokarmowa”.
15 Samuel pozostał w łóżku do rana. Potem poszedł otworzyć drzwi domu PANA. Bał się wyjawić Helemu treść tego widzenia, 16 ale Heli zawołał Samuela: „Samuelu, dziecko moje!”. Ten odpowiedział: „Oto jestem”. 17 „Co ci powiedział? – spytał Heli. – Nie ukrywaj niczego przede mną! Niech cię Bóg ciężko ukarze, jeśli ukryjesz przede mną cokolwiek z tego, co do ciebie powiedział!”. 18 Wtedy Samuel opowiedział mu wszystko, nie tając niczego. Na to Heli powiedział: „On jest PANEM! Niechaj postąpi, jak Mu się podoba!”.
19 Samuel dorastał, a PAN był z nim i sprawiał, że wszystko, co powiedział, spełniało się. 20 Tak wszyscy Izraelici, od Dan do Beer-Szeby, poznali, że Samuel jest wiarygodny jako prorok PANA. 21 A PAN w dalszym ciągu ukazywał się w Szilo, bo właśnie w Szilo PAN po raz pierwszy objawił się Samuelowi. Słowo PANA.
4 1 Samuel głosił słowo całemu ludowi Izraela.
UTRATA I ODZYSKANIE ARKI PRZYMIERZA
ARKA PRZYMIERZA U FILISTYNÓW
W tym czasie Filistyni rozpoczęli wojnę z Izraelem. Izraelici więc wyruszyli do walki z Filistynami i rozłożyli obóz naprzeciw Eben Haezer, a Filistyni stanęli w Afek. 2 Filistyni ruszyli przeciw Izraelowi i rozgorzała walka. Filistyni rozgromili Izraela i zabili w tej bitwie około czterech tysięcy żołnierzy izraelskich.
3 Kiedy niedobitki powróciły do obozu, starsi Izraela stawiali sobie pytanie: „Dlaczego PAN pozwolił Filistynom, aby nas dziś pobili? Przynieśmy z Szilo Arkę Przymierza PANA! Niech pójdzie z nami i niech nas wybawi z mocy naszych wrogów!”. 4 Posłano więc ludzi do Szilo, aby przynieśli stamtąd Arkę Przymierza PANA Zastępów, Zasiadającego na Cherubach. Z Arką Przymierza Bożego przybyli dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas. 5 A skoro sprowadzono do obozu Arkę Przymierza PANA, wojsko Izraela podniosło tak gromkie okrzyki, że aż ziemia drżała.
6 Kiedy Filistyni usłyszeli te głosy, pytali: „Co mogą znaczyć te potężne okrzyki w obozie Hebrajczyków?”. Dowiedzieli się, że Arka PANA przybyła do obozu. 7 Filistyni wpadli w popłoch. Mówili bowiem: „Bóg przyszedł do obozu. Przedtem tak nie było. Biada nam! 8 Tak, biada nam! Kto nas wybawi z ręki tego potężnego Boga, który pokarał Egipcjan wszelkimi plagami na pustyni. 9 O, Filistyni, sprawcie się dzielnie, byście się nie stali niewolnikami Hebrajczyków, jak oni byli waszymi niewolnikami! Bądźcie mężni i pobijcie ich!”.
10 Filistyni przystąpili do walki i pobili Izraelitów, którzy uciekali do swoich namiotów. Była to straszliwa klęska, w której poległo trzydzieści tysięcy spośród piechoty izraelskiej. 11 Arka Boża została zabrana przez Filistynów, a dwaj synowie Helego, Chofni i Pinchas, zginęli.
CHWAŁA PANA ODCHODZI OD IZRAELA
12 Tego dnia pewien Beniaminita uciekł z pola walki i przybiegł do Szilo. Miał rozdarte szaty i głowę posypaną prochem. 13 Heli tymczasem siedział przy drodze na krześle oczekując wieści, gdyż bardzo się niepokoił z powodu Arki Bożej. Kiedy człowiek ten przybył i rozgłosił wiadomość w mieście, wszyscy mieszkańcy podnieśli wielki lament. 14 Heli usłyszał głosy zawodzących i spytał: „Co znaczy ta ogromna wrzawa?”. Goniec przybył pośpiesznie do Helego i wszystko mu opowiedział. 15 A Heli miał dziewięćdziesiąt osiem lat i jego zgasłe oczy nie mogły już niczego dojrzeć. 16 Przybysz powiedział do Helego: „Dopiero co przybiegłem z pola walki. Uciekłem stamtąd właśnie dziś”. Heli spytał: „Co się stało, mój chłopcze?”. 17 Posłaniec odpowiedział: „Izraelici rzucili się do ucieczki przed Filistynami i wojsko poniosło wielką klęskę. Zginęli także dwaj twoi synowie, Chofni i Pinchas, a Arka Boża została zabrana”. 18 W momencie, kiedy posłaniec wspomniał o Arce Bożej, Heli spadł z krzesła do tyłu obok bramy, złamał sobie kark i zmarł. Był bowiem człowiekiem starym i niedołężnym. Heli był sędzią nad Izraelem przez czterdzieści lat.
19 A synowa Helego, żona Pinchasa, była bliska porodu. Kiedy usłyszała, że Filistyni zabrali Arkę Bożą oraz że jej teść i mąż umarli, skuliła się, gdyż przyszły na nią bóle porodowe, i zaczęła rodzić. 20 Gdy potem zaczęła konać, otaczające ją kobiety mówiły: „Nie bój się! Urodziłaś syna”. Ale ona nic nie odpowiedziała, nawet nie zwróciła na to uwagi. 21 Następnie powiedziała: „Chłopiec będzie się nazywał Ikabod, ponieważ odeszła chwała od Izraela”. Myślała bowiem o zabraniu Arki Bożej i utracie teścia i męża. 22 Mówiła więc: „Odeszła chwała od Izraela, gdyż nieprzyjaciele zabrali Arkę Bożą”.
ARKA SPROWADZA PLAGI NA FILISTYNÓW
5 1Filistyni zabrali Arkę Bożą z Eben Haezer i zanieśli do Aszdodu. 2Następnie wprowadzili ją do świątyni ich boga i ustawili obok posągu Dagona. 3Nazajutrz rano, kiedy mieszkańcy Aszdodu wstali, ujrzeli posąg Dagona leżący na ziemi, powalony przed Arką PANA. Podnieśli więc posąg bożka i postawili go z powrotem na swoim miejscu. 4Kiedy wstali rankiem następnego dnia, znowu ujrzeli posąg Dagona leżący na ziemi, przed Arką PANA. Nietknięty pozostał tylko tułów Dagona, bowiem jego głowa i ręce leżały odłamane przy progu świątyni. 5Z tego powodu aż do dnia dzisiejszego kapłani Dagona i wszyscy nawiedzający jego świątynię w Aszdodzie uważają, aby nie stawiać stopy na jej progu.
6 PAN okazał również swoją moc mieszkańcom Aszdodu i przeraził ich. Ukarał guzami tak mieszkańców Aszdodu, jak i okolicy. 7 Kiedy to zobaczyli, oświadczyli: „Nie chcemy, aby Arka Boga Izraela pozostała wśród nas. Ten Bóg przygniótł nas bowiem swoją mocą, nas i naszego boga Dagona”. 8 Zwołali więc wszystkich książąt filistyńskich i zapytali ich: „Co mamy zrobić z Arką Boga Izraela?”. Ci odpowiedzieli: „Zanieście Arkę Boga Izraela do Gat”. Przenieśli więc Arkę Boga Izraela.
9 Gdy przeniesiono arkę do Gat, PAN okazał swoją wielką moc i straszliwie przeraził mieszkańców miasta: wszyscy od najmniejszego do największego zostali dotknięci guzami. 10 Niezwłocznie więc odesłali Arkę Bożą do Ekronu. Ale kiedy arka przybyła do Ekronu, jego mieszkańcy zaczęli głośno wołać: „Sprowadzili do nas Arkę Boga Izraela, aby nas wszystkich wytracić!”. 11 Zwołali znowu wszystkich książąt filistyńskich i prosili: „Odeślijcie Arkę Boga Izraela do jego kraju! Bo inaczej wszyscy zginiemy”. Śmiertelna trwoga zapanowała w całym mieście, bo Bóg dał im boleśnie odczuć swą potęgę. 12 Ludzie, którzy uniknęli śmierci, zostali dotknięci guzami i jęk unosił się z miasta ku niebu.
FILISTYNI POSTANAWIAJĄ ZWRÓCIĆ ARKĘ
6 1Arka PANA pozostawała w kraju Filistynów przez siedem miesięcy. 2W końcu Filistyni spytali swych kapłanów i wróżbitów: „Co mamy zrobić z Arką PANA? Powiedzcie nam, w jaki sposób mamy ją odesłać do jej kraju”. 3Ci odrzekli: „Jeśli chcecie odesłać Arkę Boga Izraela, nie odsyłajcie jej z niczym. Przeciwnie, złóżcie Bogu Izraela jakiś dar na wynagrodzenie. Wtedy doznacie uzdrowienia i dowiecie się, dlaczego tak boleśnie dawał wam odczuć swoją moc”.
4 „Ale jaki dar mamy Mu złożyć na wynagrodzenie?” – pytali Filistyni. Kapłani i wróżbici odrzekli: „Zgodnie z liczbą książąt filistyńskich, ofiarujcie pięć przedmiotów ze złota wyobrażających guzy i pięć myszy ze złota, ponieważ jedna i ta sama plaga dotknęła was wszystkich, was i waszych książąt. 5 Zróbcie więc podobizny guzów, które wam wyrosły, i figurki myszy, które pustoszą wasze pola. I oddajcie cześć Bogu Izraela. Może zaprzestanie okazywać swą moc przeciwko wam, waszym bogom i waszej ziemi. 6 Nie bądźcie oporni jak oporni byli Egipcjanie i ich faraon! Przypomnijcie sobie, jak ich przygniótł swoją potęgą, aż wypuścili Izraelitów na wolność. 7 Teraz przygotujcie nowy wóz i weźcie dwie mleczne krowy, na które nie wkładano jarzma. Zaprzęgnijcie krowy do wozu, a ich cielęta odprowadźcie do obory. 8 Weźcie Arkę PANA i postawcie ją na tym wozie. Przedmioty ze złota, które ofiarujecie Bogu jako dar wynagradzający, włóżcie do szkatułki i postawcie obok niej, po czym wyślijcie wóz w drogę. 9 Wtedy patrzcie uważnie: jeżeli krowy pójdą do kraju Izraela w kierunku Bet-Szemesz, będzie jasne, że to Bóg Izraela sprowadził na nas te wielkie nieszczęścia. A jeśli nie pójdą w tym kierunku, będziemy wiedzieć, że to nie Jego potęga nas uciskała, lecz zdarzyło się to nam przez przypadek”.
POWRÓT ARKI DO ZIEMI IZRAELA
10 Filistyni zrobili tak, jak im doradzono. Wzięli dwie mleczne krowy i zaprzęgli je do wozu, a ich cielęta zamknęli w oborze. 11 Na wozie ustawili Arkę PANA i szkatułkę ze złotymi myszami oraz podobiznami guzów.
12 Krowy poszły prostą drogą ku Bet-Szemesz. Szły cały czas tą samą drogą i bez przerwy ryczały. Jednak nie zboczyły z drogi ani na prawo, ani na lewo. A książęta filistyńscy szli za nimi aż do granic Bet-Szemesz. 13 Mieszkańcy Bet-Szemesz żęli właśnie pszenicę w dolinie. Podnieśli oczy, zobaczyli arkę i z radością wyszli na jej spotkanie. 14 Kiedy wóz przybył na pole Jozuego z Bet-Szemesz, zatrzymał się tam, gdzie znajdował się wielki kamień. Wtedy drewniany wóz porąbano na kawałki, a krowy złożono w ofierze jako całopalenie dla PANA. 15 Lewici zdjęli z wozu Arkę PANA i szkatułkę zawierającą złote przedmioty i ustawili na wielkim kamieniu. Tego samego dnia mieszkańcy Bet-Szemesz złożyli PANU całopalenia i ofiary. 16 Zobaczyło to pięciu książąt filistyńskich i jeszcze tego samego dnia powrócili oni do Ekronu.
17 A oto liczba złotych guzów, które Filistyni ofiarowali, aby wynagrodzić PANU: jeden za miasto Aszdod, jeden za Gazę, jeden za Aszkelon, jeden za Gat, jeden za Ekron. 18 Gdy chodzi o złote myszy, to było ich tyle, ile osad podległych pięciu książętom filistyńskim, zarówno obwarowanych miast, jak i nieobwarowanych wiosek. Wielki kamień, na którym złożyli Arkę PANA, aż po dzień dzisiejszy znajduje się na polu Jozuego z Bet-Szemesz i jest dowodem tych zdarzeń.
19 PAN pokarał mieszkańców Bet-Szemesz, zabijając siedemdziesiąt osób spośród ludu, dlatego, że przypatrywali się Arce PANA. Lud zaczął więc lamentować, bo PAN dotknął go wielką plagą. 20 Mieszkańcy Bet-Szemesz mówili: „Kto się ostoi w obecności PANA, Boga tak bardzo świętego? I do kogo mamy odesłać Jego arkę?”. 21 Postanowili więc wysłać posłów do mieszkańców Kiriat-Jearim z wiadomością: „Filistyni zwrócili Arkę PANA. Przyjdźcie więc i zabierzcie ją do siebie!”.
7 1Wtedy przybyli mieszkańcy Kiriat-Jearim, zabrali Arkę PANA i zanieśli ją do znajdującego się na wzgórzu domu Abinadaba. Następnie poświęcili Eleazara, syna Abinadaba, aby był stróżem Arki PANA.
SAMUEL ROZPOCZYNA POSŁUGĘ PROROCKĄ
2 Od czasu, kiedy arka znalazła się w Kiriat-Jearim, upłynęło wiele czasu, aż dwadzieścia lat. Wszyscy Izraelici zapragnęli zbliżyć się do PANA. 3 Wtedy Samuel tak do nich przemówił: „Jeśli chcecie się nawrócić do PANA całym sercem, usuńcie spośród siebie posągi Asztarty i wszelkich obcych bogów! Serca swoje zwróćcie całkowicie do PANA i służcie tylko Jemu! Wtedy wybawi was z mocy Filistynów”. 4 Izraelici usunęli więc posągi Baala i Asztarty i oddawali cześć tylko PANU.
5 Potem Samuel zarządził: „Zgromadźcie całego Izraela w Mispie, a ja będę się modlił za was do PANA”. 6 Izraelici zgromadzili się więc w Mispie. Tego dnia czerpali wodę, rozlewali ją po ziemi przed PANEM, pościli i wyznawali: „Zgrzeszyliśmy względem PANA”. Tam też, w Mispie, Samuel rozstrzygnął spory Izraelitów.
SAMUEL PRZEWODZI IZRAELOWI
7 Kiedy Filistyni dowiedzieli się, że Izraelici zgromadzili się w Mispie, wodzowie filistyńscy wyruszyli na wojnę z Izraelem. Na wieść, że Filistyni się zbliżają, Izraelici wpadli w panikę 8 i wołali do Samuela: „Nie przestawaj błagać za nami PANA, naszego Boga, aby nas wybawił z mocy Filistynów”. 9 Samuel wziął młode jagnię i złożył je PANU jako ofiarę całopalną. I błagał Samuel PANA za Izraelem, a PAN go wysłuchał.
10 W czasie gdy Samuel składał całopalenia, Filistyni zaczęli bitwę z Izraelem. Ale tego dnia PAN zesłał potężne grzmoty, które przeraziły Filistynów. W starciu z Izraelem Filistyni ponieśli więc klęskę. 11 Wojownicy izraelscy wyruszyli z Mispy i ścigali Filistynów aż do doliny Bet-Kar. 12 Samuel, mówiąc: „Aż dotąd PAN nas wspomaga”, wziął jeden kamień, ustawił go między Mispą i Szen i nadał mu nazwę Eben Haezer.
13 Tak to Filistyni zostali pokonani. PAN dawał im odczuć swą potęgę i jak długo Samuel sprawował rządy, nie mogli już wkraczać w granice Izraela. 14 Odzyskał Izrael miasta od Ekronu do Gat, które niegdyś Filistyni oderwali od Izraela. Całą tę okolicę uwolniono spod panowania Filistynów. Nastał też pokój między Izraelem i Amorytami.
15 Samuel sprawował urząd sędziego w Izraelu aż do swojej śmierci. 16 Rokrocznie wyruszał w drogę do Betel, Gilgal i Mispy, aby we wszystkich tych miastach sprawować sądy nad Izraelitami. 17 Na koniec wracał do siebie, do Ramy, gdzie też sprawował sądy. W Ramie zbudował ołtarz PANU.
SAUL – PIERWSZY KRÓL IZRAELA
STARSI IZRAELA ŻĄDAJĄ KRÓLA
8 1Kiedy Samuel się postarzał, ustanowił swoich synów sędziami nad Izraelem. 2Jego syn pierworodny miał na imię Joel, a młodszy miał na imię Abiasz. Sprawowali oni urząd sędziowski w Beer-Szebie. 3Ale oni nie postępowali jak ich ojciec. Chciwi na pieniądze przyjmowali podarunki i wydawali niesprawiedliwe wyroki. 4Oto dlaczego zebrali się wszyscy starsi Izraela, przybyli do Samuela, do Ramy, 5i tak do niego przemówili: „Patrz, ty się postarzałeś, a twoi synowie nie postępują tak jak ty. Ustanów nam zatem króla, aby sprawował nad nami sądy, jak to jest u wszystkich narodów!”.
KOSZTY MONARCHII
6 Samuelowi bardzo nie podobało się to, że prosili o króla, który by ich sądził, i dlatego modlił się do PANA. 7 PAN zaś mu odpowiedział: „Posłuchaj mowy Izraelitów i spełnij wszystkie ich żądania! W rzeczywistości bowiem to nie ciebie odrzucają, lecz Mnie! Nie chcą już, bym nad nimi panował! 8 Od czasu, kiedy ich wyprowadziłem z Egiptu, aż po dziś dzień nieustannie odwracali się ode Mnie, aby służyć obcym bogom. Jak postępowali ze Mną, tak też postępują względem ciebie. 9 Dlatego spełnij ich żądania. Tylko stanowczo ich ostrzeż i ogłoś im, jakie są prawa królów, którzy będą nad nimi panować!”.
10 To wszystko, co PAN powiedział, Samuel przedstawił Izraelitom, którzy żądali od niego króla. 11 Mówił: „Takie są prawa króla, który będzie nad wami panował: Weźmie sobie niektórych waszych synów, aby powozili wozami bojowymi, dosiadali koni i biegali przed jego własnym powozem. 12 Niektórych zrobi tysiącznikami i pięćdziesiątnikami. Innym każe orać jego rolę i zbierać jego zboże, wytwarzać zbroje i sprzęt do wozów. 13 Weźmie też wasze córki i każe im wyrabiać pachnidła, gotować i wypiekać pieczywo. 14 Odbierze wam najlepsze pola, winnice i ogrody oliwne i da swoim sługom. 15 Z waszego zboża i winogron każe sobie dostarczyć dziesiątą część i odda ją swoim dworzanom i sługom. 16 Zabierze wam niewolników i niewolnice, jak też najdorodniejszych młodzieńców, a nawet wasze osły weźmie i wykorzysta do swoich robót. 17 Zażąda dziesiątej części z waszych trzód, a wy sami staniecie się jego niewolnikami. 18 Wtedy będziecie zanosić skargi na waszego króla, któregoście sobie wybrali, ale PAN was nie wysłucha”.
19 Izraelici jednak nie zechcieli posłuchać rad Samuela i wołali: „Nie! Chcemy mieć króla nad nami, 20 abyśmy byli jak inne narody! Chcemy, żeby nasz król nas sądził, żeby nam przewodził i prowadził nasze wojny!”. 21 Samuel wysłuchał wszystkiego, co Izraelici mieli do powiedzenia, i przedstawił to PANU. 22 PAN odpowiedział Samuelowi: „Spełnij ich żądania i ustanów im króla!”. Wtedy Samuel powiedział do Izraelitów: „Niech każdy wróci do swojego miasta!”.
RODZINA SAULA
9 1W owych czasach żył w kraju Beniamina pewien znamienity człowiek, któremu było na imię Kisz. Był on synem Abiela, wnukiem Serora, prawnukiem Bekorata, praprawnukiem Afiacha. 2Kisz miał syna, Saula, dzielnego i przystojnego młodzieńca, z którym nie mógł się równać nikt w Izraelu. Samym wzrostem przewyższał wszystkich o głowę.
POSZUKIWANIE OŚLIC KISZA
3 Pewnego razu zabłąkały się oślice Kisza. Kisz więc rozkazał swojemu synowi, Saulowi: „Weź ze sobą jednego ze sług i idź szukać oślic!”. 4 Saul i jego towarzysz przeszli najpierw górzystą krainę Efraima, następnie okolice Szalisza, ale niczego nie znaleźli. Przeszli tereny Szaalim, lecz na próżno; potem ziemię Beniamina, ale i tam niczego nie znaleźli.
5 Kiedy przyszli w okolice Suf, Saul odezwał się do towarzyszącego mu sługi: „Wracajmy do domu, bo w przeciwnym razie nasz ojciec zapomni o oślicach, a zacznie się martwić o nas”. 6 Sługa tak mu odpowiedział: „W tym mieście żyje pewien człowiek Boży. Jest to człowiek wielce szanowany. Wszystko co powie, sprawdza się niezawodnie. Chodźmy tam, może wskaże nam drogę, którą powinniśmy pójść”. 7 Saul odpowiedział: „Dobrze, ale jeśli pójdziemy, co zaniesiemy temu człowiekowi? Nie ma już chleba w naszych torbach i nie mamy żadnego innego podarunku. Czy mamy coś przy sobie?”. 8 Sługa odpowiedział: „Mam przy sobie ćwierć srebrnego sykla, damy więc tę monetę Bożemu człowiekowi, aby nam wskazał drogę, którą mamy obrać”. 9 Dawniej bowiem w Izraelu każdy, kto chciał się poradzić Boga, tak mówił: „Chodźmy do widzącego!”. Ponieważ kogo dziś zwie się „prorokiem”, niegdyś nazywało się „widzącym”. 10 Rzekł Saul do sługi: „Mądrze mówisz. Ruszajmy w drogę!”. Udali się więc do miasta, w którym mieszkał człowiek Boży.
SAMUEL PRZEWODNICZY CEREMONIOM OFIARNYM
11 Gdy oni szli drogą wznoszącą się ku miastu, spotkali dziewczęta, które wychodziły z miasta, aby nabrać wody. Spytali je: „Czy tu mieszka widzący?”. 12 Dziewczęta im odpowiedziały: „Tak, przybył tuż przed wami. Dziś właśnie przyszedł do naszego miasta, gdyż dziś lud składa ofiarę na wzniesieniu kultycznym. Pospieszcie się, 13 to znajdziecie go, gdy tylko wejdziecie do miasta, zanim uda się na wzniesienie na posiłek. Nikt bowiem nic nie je, aż on przybędzie i pobłogosławi ofiarę. Dopiero potem zaproszeni biorą się do jedzenia. Ale teraz idźcie, to zaraz go znajdziecie”.
SPOTKANIE SAULA Z SAMUELEM
14 Ruszyli więc w kierunku miasta. Gdy oni wchodzili do miasta, Samuel wychodził, aby udać się na wzniesienie kultyczne i znalazł się naprzeciwko nich.
15 Na dzień przed przyjściem Saula PAN objawił się Samuelowi i powiedział: 16 „Jutro o tej porze przyślę do ciebie pewnego człowieka z ziemi Beniamina: masz go namaścić na przywódcę mojego ludu, Izraela. On to wybawi mój lud z mocy Filistynów. Spojrzałem bowiem na mój lud, bo jego lament doszedł do Mnie”. 17 Gdy więc Samuel zobaczył Saula, PAN mu powiedział: „Oto człowiek, o którym ci mówiłem. On będzie rządził moim ludem”.
18 Saul zbliżył się do Samuela i w bramie miasta go zapytał: „Możesz mi powiedzieć, gdzie jest dom widzącego?”. 19 Samuel odpowiedział Saulowi: „Ja jestem widzący. Zechciej iść przede mną na wzniesienie kultyczne. Dziś będziecie ucztowali ze mną, a rano cię odprawię. Odpowiem ci też na wszystko, co nurtuje twoje serce. 20 Co się zaś tyczy oślic, które zginęły trzy dni temu, to się nie martw, bo już się znalazły. Do kogóż bowiem należy wszystko, co Izrael ma najcenniejszego, jak nie do ciebie i do rodu twojego ojca?”. 21 Saul odpowiedział: „Czyż nie jestem Beniaminitą, członkiem najmniejszego plemienia Izraela, a mój ród czy nie jest najmniejszy wśród rodów plemienia Beniamina? Dlaczego więc mówisz do mnie takie rzeczy?”.
22 Samuel poprowadził Saula i jego sługę do sali biesiadnej i dał im miejsce honorowe wśród zaproszonych, których było około trzydziestu. 23 Następnie Samuel rozkazał kucharzowi: „Podaj porcję mięsa, którą kazałem ci zachować”. 24 Kucharz przyniósł więc przyprawiony udziec i położył przed Saulem. Wtedy Samuel powiedział do Saula: „Oto masz przed sobą porcję, którą zachowaliśmy dla ciebie. Jedz w otoczeniu ludzi, których zaprosiłem”. Tego więc dnia Saul ucztował z Samuelem. 25 A kiedy zeszli ze wzniesienia do miasta, rozłożyli posłanie na tarasie 26 i Saul ułożył się tam do snu.
NAMASZCZENIE SAULA
Nazajutrz wczesnym rankiem Samuel udał się do Saula na taras i rzekł: „Wstań, bo chcę cię odprawić”. Saul więc wstał i wyszli obaj na zewnątrz. 27 A kiedy zbliżali się do rogatek miasta, Samuel powiedział Saulowi: „Rozkaż twojemu słudze, aby poszedł przed nami”. A kiedy sługa się oddalił, Samuel rzekł: „Zatrzymaj się na chwilę, abym ci przekazał słowo Boże”.
10 1 Wtedy Samuel wyjął naczyńko z oliwą i wylał ją na głowę Saula. Potem go pocałował i powiedział: „Czyż nie namaścił cię PAN na przywódcę Jego dziedzictwa? 2Gdy teraz odejdziesz ode mnie, spotkasz dwóch ludzi w Selsach, u granic ziemi Beniamina przy grobie Racheli. Oni ci powiedzą: «Oślice, których poszedłeś szukać, znalazły się. A twój ojciec już nie martwi się o nie, lecz o was, mówiąc: Co mam zrobić, by odnaleźć syna?». 3Idąc stamtąd dalej przybędziesz do dębu Tabor. Tam spotkają cię trzej ludzie pielgrzymujący do Boga w Betel. Jeden będzie niósł trzy koźlęta, drugi trzy bochenki chleba, a trzeci skórzany worek wina. 4Gdy cię pozdrowią przyjaźnie i zaofiarują dwa bochenki chleba, przyjmij je. 5Potem dotrzesz do Gibea Bożego, gdzie znajduje się załoga Filistynów. A gdy będziesz wchodził do miasta, spotkasz gromadę proroków schodzących ze wzniesienia, poprzedzanych przez grających na harfie i bębnach, na flecie i cytrze, a wszyscy będą prorokować. 6Wtedy duch PANA cię opanuje i wpadniesz w uniesienie jak tamci. Staniesz się innym człowiekiem. 7Kiedy wszystkie te znaki się spełnią, wiedz, że Bóg jest z tobą. Od tego czasu czyń wszystko, co okaże się potrzebne. 8Wreszcie pójdziesz przede mną do Gilgal, a ja podążę za tobą, aby ofiarować całopalenia i złożyć ofiary wspólnotowe. Czekaj na mnie siedem dni, a kiedy tam przybędę, powiem ci, co masz robić”.
SAUL W UNIESIENIU PROROCKIM
9 Skoro tylko Saul rozstał się z Samuelem, Bóg przemienił jego serce. W tym dniu spełniły się również wszystkie znaki zapowiedziane przez Samuela. 10 Tak więc gdy Saul przybył do Gibea, wyszła mu naprzeciw gromada proroków, a jego samego opanował duch Boży i zaczął prorokować razem z nimi. 11 Wszyscy, którzy go znali od dawna, a teraz go zobaczyli, jak prorokował razem z innymi, pytali jeden drugiego: „Cóż to się stało synowi Kisza? Czy i Saul między prorokami?”. 12 Ktoś z otaczających ludzi zapytał: „A kto jest ich ojcem?”. Wtedy to powstało takie powiedzenie: „Czy i Saul między prorokami?”.
13 A kiedy Saul przestał prorokować, poszedł na wzniesienie kultyczne.
14 Wuj Saula zapytał jego i sługę: „Gdzie chodziliście?”. Saul odpowiedział: „Szukaliśmy oślic, ale nie znaleźliśmy. Poszliśmy więc po radę do Samuela”. 15 Wuj nalegał: „Opowiedz mi, co wam powiedział Samuel!”. 16 Saul odrzekł: „Zapewnił nas, że oślice się znalazły”. Ale nie powiedział mu ani słowa o tym, co Samuel mówił o królestwie.
WYBÓR SAULA PRZEZ LOSOWANIE
17 Samuel zwołał lud izraelski do PANA w Mispie 18 i tak do niego przemówił: „Tak mówi PAN, Bóg Izraela: To Ja was wyprowadziłem z Egiptu i Ja uwolniłem lud izraelski z mocy Egipcjan i z mocy wszystkich królów, którzy was gnębili. 19 Wy zaś dzisiaj odrzuciliście Boga, który was wybawił ze wszystkich nieszczęść i ucisków, i wołaliście do Mnie: «Ustanów nam króla!». Teraz więc ustawcie się przed PANEM według plemion i według rodów”.
20 Samuel kazał podchodzić wszystkim plemionom Izraela. Los padł na plemię Beniamina. 21 Wtedy kazał się zbliżyć plemieniu Beniamina według jego rodów. I los padł na ród Matriego. Następnie kazał podchodzić rodowi Matriego według osób i los padł na Saula, syna Kisza. Zaczęli go szukać, ale nie znaleźli. 22 Radzili się więc PANA: „Czy przyszedł tu ten człowiek?”. A PAN odpowiedział: „Tak, schował się pośród taboru”. 23 Pobiegli tam, wydostali go i postawili pośrodku ludu. A przewyższał wszystkich o głowę.
24 Samuel przemówił do Izraelitów: „Czy widzicie tego, którego PAN wybrał? Naprawdę nie ma w całym narodzie drugiego takiego jak on”. Wszyscy zgromadzeni wznieśli okrzyki i wołali: „Niech żyje król!”. 25 Następnie Samuel ogłosił ludowi prawa królewskie i spisał je w księdze, którą złożył przed obliczem PANA. W końcu Samuel rozesłał zgromadzonych i każdy wrócił do swojego domu. 26 Również Saul udał się do domu w Gibea w otoczeniu dzielnych młodzieńców, których Bóg obdarzył męstwem. 27 Ale jacyś nikczemni ludzie mówili: „To ten ma nas wybawiać?”. Ci więc wzgardzili Saulem i nie złożyli mu darów. Saul jednak zachował się tak, jakby niczego nie słyszał.
SAUL ZWYCIĘŻA AMMONITÓW
11 1Nachasz, król Ammonitów, wyruszył i rozbił obóz naprzeciw Jabesz w Gileadzie. Mieszkańcy Jabesz powiedzieli Nachaszowi: „Zawrzyj z nami przymierze, a będziemy ci służyć”. 2 Nachasz Ammonita odpowiedział: „Zawrę z wami przymierze, ale pod jednym warunkiem: każdemu z was wyłupię prawe oko na znak pogardy dla całego ludu izraelskiego”. 3Wtedy starsi miasta Jabesz odrzekli: „Daj nam siedem dni zwłoki! My roześlemy posłańców do wszystkich ziem Izraela. Jeśli nikt nam nie przyjdzie z pomocą, wtedy wyjdziemy do ciebie”.
4 Posłańcy przybyli do Gibea, miasta Saulowego, i przedłożyli ludowi całą tę sprawę. Cały lud zaczął głośno płakać. 5 Saul właśnie wracał z pola, poganiając woły. Zapytał: „Co się stało, że ludzie płaczą?”. W odpowiedzi powtórzono mu słowa posłańców z Jabesz. 6 Skoro Saul tego wysłuchał, owładnął nim duch Boży. Saul zapłonął strasznym gniewem, 7 wziął parę wołów i porąbał na kawałki, a następnie kazał posłańcom zanieść te kawałki do wszystkich ziem Izraela z oświadczeniem: „Tak będą potraktowane woły każdego, kto nie wyruszy z Saulem i z Samuelem na wojnę!”.
Wtedy bojaźń PANA ogarnęła Izraelitów i wyruszyli do walki wszyscy jak jeden mąż. 8 Saul dokonał w Bezek ich przeglądu: było trzysta tysięcy mężczyzn z Izraela oraz trzydzieści tysięcy z plemienia Judy. 9 Wtedy zwrócili się do posłańców, którzy przybyli do nich z Jabesz w Gileadzie: „Tak powiedzcie swoim braciom: «Jutro, koło południa, nadejdzie dla was wybawienie»”. Posłańcy przynieśli tę nowinę mieszkańcom Jabesz. Ci bardzo się ucieszyli 10 i przekazali Ammonitom następującą wiadomość: „Jutro wyjdziemy do was, a wy zrobicie z nami to, co się wam spodoba”.
11 Następnego dnia Saul podzielił wojsko na trzy oddziały, które przed końcem nocy wdarły się w sam środek obozu. Izraelici zabijali Ammonitów aż do południa. Ci, którzy ocaleli, tak się rozpierzchli, że nie było widać dwóch ludzi razem.
SAUL OBWOŁANY KRÓLEM
12 Wtedy Izraelici powiedzieli do Samuela: „Kto mówił: «Czy Saul ma być naszym królem?». Dajcie nam tych ludzi, żebyśmy ich pozabijali”. 13 Saul jednak odpowiedział: „W tym dniu nikt nie umrze, bo dziś PAN pozwolił Izraelowi odnieść zwycięstwo”.
14 Potem Samuel powiedział Izraelitom: „Pójdźmy razem do Gilgal, aby ponownie ustanowić władzę królewską”. 15 Izraelici udali się do Gilgal i tam w obecności PANA obwołali Saula królem. Następnie złożyli PANU ofiary wspólnotowe. Wtedy ogromna radość ogarnęła wszystkich, zarówno Saula, jak i Izraelitów.
PODSUMOWANIE RZĄDÓW SAMUELA
12 1Samuel przemówił do całe-go Izraela: „Oto wysłuchałem waszych próśb, spełniłem wszystkie żądania i ustanowiłem wam króla. 2Odtąd więc król będzie wam przewodził. Gdy zaś chodzi o mnie, postarzałem się i już posiwiałem. Moi synowie, jak widzicie, są wśród was. Ja wam przewodziłem od mojej młodości aż po dzień dzisiejszy. 3Oto stoję przed wami. Oskarżajcie mnie przed PANEM i Jego pomazańcem. Czy zabrałem komuś wołu? Czy zabrałem komuś osła? Czy kogoś skrzywdziłem? Czy kogoś uciskałem? Czy dałem się komuś przekupić, aby stronniczo rozsądzić jego sprawę? Jeśli tak, oddam wam wszystko, co się wam należy!”. 4Izraelici odpowiedzieli: „Nie skrzywdziłeś nas, nie uciskałeś i nie dałeś się nigdy przekupić podarunkiem”. 5Samuel oświadczył: „PAN i Jego pomazaniec są dziś świadkami, że nie macie mi nic do zarzucenia”. Oni odpowiedzieli: „Tak, On jest świadkiem”.
HISTORIA NIEWIERNOŚCI IZRAELA
6 Wtedy Samuel przemówił do ludu: „PAN, który posłużył się Mojżeszem i Aaronem, aby wyprowadzić waszych przodków z ziemi egipskiej, jest świadkiem. 7 Teraz stawcie się przed PANEM, abym was osądził w sprawie wszystkich dzieł zbawczych, jakich PAN dokonał dla was i dla waszych przodków. 8 Po tym jak Jakub przywędrował do Egiptu, wasi przodkowie błagali PANA o ratunek. Wtedy PAN posłał Mojżesza i Aarona, aby wyprowadzili waszych przodków z Egiptu i osiedlili ich w tym kraju. 9 Ale wasi przodkowie zapomnieli o PANU, ich Bogu. Dlatego pozwolił Siserze, dowódcy wojsk Chasoru, potem Filistynom, a wreszcie królowi Moabu, aby na nich napadali. 10 Wasi przodkowie znowu zanosili do PANA błagania, wyznając: «Zgrzeszyliśmy, bo opuściliśmy PANA, aby czcić Baali i Asztarty. Ale teraz wybaw nas z mocy naszych nieprzyjaciół, a będziemy Ci służyli!». 11 Wtedy PAN posyłał Jerubbaala, Bedana, Jeftego i Samuela, aby was wybawić z mocy nieprzyjaciół, którzy was otaczali. Tak mogliście mieszkać bezpiecznie w swoim kraju. 12 Ale kiedy zobaczyliście, że Nachasz, król Ammonitów, wyruszył do walki przeciw wam, powiedzieliście do mnie: «Chcemy mieć króla!», jakby to nie PAN, wasz Bóg, był waszym królem! 13 Teraz więc macie króla, którego sobie wybraliście, o którego prosiliście i którego PAN wam ustanowił.
14 Jeśli odtąd będziecie szanować i czcić PANA, będziecie posłuszni i nie będziecie się buntować przeciw przykazaniom PANA, jeśli wy i wasz król, który będzie nad wami panował, pójdziecie za PANEM, Bogiem waszym, wszystko będzie dobrze. 15 Ale jeśli nie będziecie posłuszni PANU, jeśli będziecie się buntować przeciw przykazaniom PANA, to PAN da wam odczuć swoją moc, jak to się zdarzyło waszym przodkom.
16 A teraz przygotujcie się i zobaczcie ten wielki znak, jaki PAN uczyni na waszych oczach. 17 Czyż nie jest pora żniw pszenicy? Poproszę PANA, aby rozległy się grzmoty i spadł deszcz. Przekonacie się, jak wielkiej dopuściliście się niegodziwości względem PANA, prosząc o króla”. 18 Samuel modlił się do PANA, a PAN sprawił, że tego samego dnia rozległy się grzmoty i spadł deszcz.
PEWNOŚĆ BOŻEJ OPIEKI
Wtedy cały lud poczuł wielką bojaźń względem PANA i Samuela 19 i prosił Samuela: „Módl się do PANA, Boga twojego, za twymi sługami, abyśmy nie pomarli, gdyż do wszystkich naszych grzechów dołożyliśmy i tę niegodziwość, że prosiliśmy o króla”. 20 Samuel odpowiedział ludowi: „Nie bójcie się! To prawda, że popełniliście wielką niegodziwość. Ale już nie odwracajcie się od PANA, lecz służcie PANU z całego serca! 21 Nie odwracajcie się od Niego, aby pójść za marnymi bożkami, które wam nie pomogą i nie zbawią was, gdyż są tylko marnością. 22 PAN z pewnością nie opuści swojego ludu, bo to sam PAN zechciał uczynić was swoim ludem przez wzgląd na wielkie Jego imię.
23 Gdy zaś chodzi o mnie, to będę się wystrzegał tego, abym przestając się za was modlić, miał zgrzeszyć przeciw PANU. Co więcej, będę was dalej uczył dobrego i prawego postępowania. 24 Wy czcijcie PANA i służcie Mu wiernie z całego serca! Pamiętajcie o wielkich dziełach, których dla was dokonał! 25 Ale jeśli się zatniecie w złości, to i wy, i wasz król zginiecie!”.
13 1Saul miał trzydzieści lat, gdy został królem, i panował nad Izraelem przez dwa lata.
PRZYGOTOWANIA DO WOJNY I NIEWIERNOŚĆ SAULA
2 Saul dobrał sobie spośród Izraelitów trzy tysiące żołnierzy, z których dwa tysiące pozostawały przy nim w Mikmas i w górzystej okolicy Betel, a tysiąc stało pod wodzą Jonatana w Beniaminowym Gibea. Resztę ludzi Saul odesłał do ich namiotów.
3 Pewnego dnia Jonatan zabił dowódcę Filistynów w Gibea. Wieść o tym rozeszła się wśród Filistynów. Wtedy Saul kazał dąć w róg w całym kraju, gdyż mówił: „Niech się dowiedzą o tym Hebrajczycy!”. 4 Wszyscy więc Izraelici usłyszeli, jak mówiono: „Saul zabił dowódcę Filistynów, dlatego Filistyni znienawidzili Izraelitów”. Wtedy całe wojsko zgromadziło się przy Saulu w Gilgal. 5 Filistyni też zgromadzili się na wojnę z Izraelem: mieli trzy tysiące rydwanów i sześć tysięcy jeźdźców, a piechoty było tak dużo, jak piasku na wybrzeżu morza. Filistyni przybyli do Mikma, na wschód od Bet-Awen, i tam rozłożyli obóz. 6 Kiedy Izraelici zobaczyli tę nawałnicę, poczuli się zagrożeni. Pochowali się więc w jaskiniach, dziurach, rozpadlinach skalnych, w jamach i studniach. 7 Hebrajczycy przeprawiali się także za Jordan na tereny Gada i Gileadu.
W tym czasie Saul przebywał wciąż w Gilgal, a całe wojsko skupione wokół niego drżało ze strachu. 8 Przez siedem dni czekano tam na ustalone przez Samuela spotkanie, ale Samuel nie przybył do Gilgal i żołnierze Saula zaczęli się rozpraszać. 9 Wtedy Saul rozkazał: „Przygotujcie mi zwierzęta na całopalenie i ofiary wspólnotowe!”. Następnie złożył ofiarę całopalną. 10 Gdy Saul kończył składanie ofiary całopalnej, nadszedł Samuel. Saul wyszedł mu naprzeciw, aby go pozdrowić. 11 Samuel spytał: „Co ty zrobiłeś?”. Saul odrzekł: „Widziałem, że żołnierze się rozpraszają, a ty nie przychodziłeś na ustalone spotkanie. Poza tym wiedziałem, że Filistyni mają obóz w Mikma. 12 Pomyślałem więc sobie: Filistyni uderzą na mnie w Gilgal, zanim ja zdążę zjednać sobie PANA. Tak więc przemogłem się i złożyłem całopalenie”. 13 Samuel powiedział Saulowi: „Postąpiłeś niemądrze. Nie zachowałeś przykazania, które otrzymałeś od PANA, twojego Boga. Gdybyś je zachował, PAN utrwaliłby panowanie twojego rodu nad Izraelem na wieki. 14 Lecz teraz twoje królestwo się nie ostoi. PAN znalazł sobie człowieka, który odpowiada pragnieniom Jego serca. PAN wyznaczył go na przywódcę swojego ludu, ponieważ ty nie zachowałeś tego, co ci PAN przykazał”. 15 Samuel opuścił Gilgal i udał się do siebie.
PRZEWAGA FILISTYNÓW NAD IZRAELEM
Saul i pozostali przy nim żołnierze wyruszyli z Gilgal, aby połączyć się z innymi żołnierzami w Beniaminowym Gibea. Policzył więc żołnierzy, którzy znajdowali się przy nim. Było ich około sześciuset. 16 Saul i jego syn Jonatan wraz z wojskiem rozbili obóz w Beniaminowym Gibea, podczas gdy Filistyni mieli obóz w Mikmas. 17 Z obozu Filistynów wyruszyły trzy oddziały niszczycielskie: jeden skierował się na Ofrę w rejonie Szual, 18 drugi udał się ku Bet-Choron, a trzeci poszedł w stronę okolic położonych nad Doliną Seboim blisko pustyni.
19 W tym okresie w całym kraju Izraela nie było ani jednego kowala. Filistyni bowiem nie chcieli, aby Hebrajczycy wyrabiali miecze czy włócznie. 20 Tak więc wszyscy Izraelici chodzili do kowali filistyńskich, kiedy chcieli naostrzyć pług, nóż, siekierę czy lemiesz. 21 Za naostrzenie lemiesza czy noża, ostrza siekiery czy ościenia, trzeba było zapłacić dwie trzecie sykla. 22 Kiedy więc wybuchła wojna, wojsko zgromadzone wokół Saula i Jonatana nie miało ani jednego miecza i ani jednej włóczni. Broń taką mieli jedynie Saul i jego syn, Jonatan.
23 Jeden oddział filistyński wyruszył ku przejściu Mikmas.
WYPRAWA JONATANA
14 1Pewnego dnia Jonatan, syn Saula, powiedział do giermka, który nosił jego zbroję: „Wyprawmy się na posterunek Filistynów, który znajduje się tuż naprzeciwko nas”. Ale ojcu swojemu nic o tym nie powiedział. 2Saul tymczasem przebywał u granic Gibea, siedząc pod granatowcem w Migron. Było przy nim około sześciuset żołnierzy. 3Kapłanem zaś, noszącym efod, był tam Achiasz, syn Achituba, bratanek Ikaboda. Ikabod był synem Pinchasa i wnukiem Helego, który był kapłanem PANA w Szilo. A nikt z żołnierzy nie wiedział o tym, że Jonatan wyprawił się na Filistynów.
4 Aby się przedrzeć do Filistynów, Jonatan zapuścił się w przesmyk między dwoma szpicami skalnymi, z których jeden nazywał się Bose, a drugi Senne. 5 Jeden szpic wznosił się po stronie północnej, naprzeciw Mikmas, a drugi po stronie południowej, naprzeciw Geba. 6 Jonatan powiedział do giermka, który nosił jego zbroję: „Ruszajmy na posterunek tych oto nieobrzezańców! Może PAN będzie nam sprzyjał. Bo przecież dla PANA nie ma różnicy, czy zwycięstwo przychodzi za sprawą wielu ludzi, czy garstki”. 7 Na co jego giermek odpowiedział: „Rób to, co uważasz za słuszne! Ruszaj dokądkolwiek chcesz! Ja będę z tobą zgodnie z twoją wolą”. 8 Wtedy Jonatan dorzucił: „Zbliżymy się do tych ludzi, niech nas zobaczą. 9 Jeśli nam powiedzą: «Zaczekajcie, aż przybliżymy się do was!», to pozostaniemy na swoim miejscu i nie pójdziemy do nich. 10 Ale jeśli powiedzą: «Podejdźcie do nas!» to ruszymy, bo PAN wydał ich w nasze ręce. To będzie dla nas znakiem”.
11 Pokazali się więc obaj filistyńskiej straży. Filistyni zaczęli mówić między sobą: „Patrz! Hebrajczycy wyłażą z dziur, w których się pochowali”. 12 Po czym zawołali w stronę Jonatana i jego giermka: „Podejdźcie do nas, bo chcemy wam coś powiedzieć!”. Wtedy Jonatan rzekł do giermka: „Idź za mną, gdyż PAN wydał ich Izraelowi!”. 13 Jonatan wspinał się, pomagając sobie rękami i nogami, a jego giermek podążał za nim. Filistyni padali od ciosów Jonatana, a posuwający się za nim giermek ich dobijał. 14 Był to pierwszy cios, jaki Jonatan i jego giermek zadali Filistynom. Zginęło ich około dwudziestu na bardzo małej przestrzeni. 15 Zarówno Filistyni, którzy pozostali w obozie, jak i ci, którzy znajdowali się na polu, wpadli w przerażenie. Strach ogarnął nawet sam oddział niszczycielski. Na dodatek ziemia zaczęła się trząść, co spowodowało straszliwą trwogę.
16 Trzymający straże u Saula w Beniaminowym Gibea zobaczyli, że nieprzyjacielski obóz wpadł w popłoch i tłum rozbiegał się na wszystkie strony. 17 Wtedy Saul rozkazał swym żołnierzom: „Dokonajcie przeglądu i sprawdźcie, kto się od nas oddalił”. Zrobili więc przegląd i okazało się, że brakowało Jonatana i jego giermka. 18 Saul polecił kapłanowi Achiaszowi: „Przynieś tu efod!”. Efod był bowiem w tym czasie w obozie izraelskim. 19 Podczas gdy Saul mówił do kapłana, zamieszanie w obozie filistyńskim nieustannie się nasilało. Saul powiedział więc do kapłana: „Zabierz rękę!”.
20 Saul zebrał wszystkich swoich żołnierzy i ruszyli na miejsce bitwy. Gdy dopadli wrogów, skrzyżowały się ich miecze i powstało wielkie zamieszanie. 21 Hebrajczycy, którzy poprzednio przystali do Filistynów i którzy zewsząd podążyli do ich obozu, teraz połączyli się z Izraelitami walczącymi u boku Saula i Jonatana. 22 Również ci Izraelici, którzy ukryli się w górzystych okolicach Efraima, dowiedzieli się, że Filistyni uciekają. Teraz i oni zaczęli ścigać i bić Filistynów.
23 Tak to PAN pozwolił w tym dniu Izraelowi odnieść zwycięstwo.
NIEROZWAŻNY ŚLUB
Bitwa przeniosła się aż poza Bet-Choron. 24 Wojownicy izraelscy byli tego dnia bardzo wyczerpani. Ale Saul zaprzysiągł ich słowami: „Niech będzie przeklęty każdy, kto weźmie coś do ust przed wieczorem, aż dokonam pomsty na moich wrogach!”. Dlatego nikt z żołnierzy nie brał niczego do ust. 25 Tymczasem wojsko weszło do lasu, gdzie było pełno miodu. 26 Wchodząc do tego lasu, żołnierze zobaczyli, jak miód się leje z plastra. Ale nikt go nie skosztował, gdyż ludzie bali się złamać przysięgę.
27 Jednak Jonatan nie słyszał o zakazie, jaki jego ojciec wydał żołnierzom pod przysięgą. Wyciągnął więc laskę, którą miał w ręce, umoczył jej koniec w plastrze miodu i zbliżył do swych ust. Jego twarz natychmiast nabrała blasku. 28 Jeden z żołnierzy powiedział mu: „Twój ojciec uroczyście zaprzysiągł żołnierzy: «Przeklęty niech będzie każdy, kto weźmie coś do ust tego dnia». Oto dlaczego ludzie są wyczerpani”. 29 Jonatan odrzekł: „Mój ojciec wyrządził szkodę krajowi. Spójrzcie, proszę, jak nabrały blasku moje oczy, kiedy spróbowałem troszkę tego miodu. 30 O ileż większa byłaby klęska Filistynów, gdyby tak wszyscy żołnierze posilili się dzięki łupom, jakie zebrali u swych nieprzyjaciół”.
DBAŁOŚĆ SAULA O RYTUALNĄ POPRAWNOŚĆ
31 Tego dnia Izraelici walczyli z Filistynami od Mikmas aż po Ajjalon. W końcu byli tak wyczerpani, 32 że rzucili się na łupy wrogów, biorąc owce, woły i cielęta. Następnie zabijali je na miejscu i jedli mięso razem z krwią. 33 Doniesiono więc Saulowi, że żołnierze grzeszą przeciw PANU, jedząc mięso zmieszane z krwią. Saul zawołał: „Co za niewierność! Zatoczcie mi tu natychmiast wielki kamień!”. 34 Potem Saul rozkazał: „Rozejdźcie się między ludźmi i każcie im, aby każdy przyprowadził tu swojego wołu czy owcę. Tutaj będziecie zabijać wasze zwierzęta i następnie możecie je jeść. W ten sposób nie będziecie grzeszyć przeciw PANU, jedząc mięso w miejscu, gdzie odsączono jego krew”. Tego wieczoru każdy Izraelita przyprowadził tam swoje zwierzę i tam je zabił. 35 W ten oto sposób Saul zbudował ołtarz dla PANA. Był to pierwszy ołtarz, jaki Saul zbudował PANU.
JONATAN OCALONY PRZEZ LUD
36 Potem Saul wydał następujący rozkaz: „Ścigajmy Filistynów tej nocy i rabujmy aż do poranka, aby żaden z nich się nie ostał!”. Odpowiedzieli mu żołnierze: „Rób wszystko, co uważasz za słuszne!”. Ale kapłan powiedział: „Poradźmy się najpierw Boga!”. 37 Saul więc zapytał Boga: „Czy mam ruszyć za Filistynami? Czy wydasz ich w ręce Izraela?”. Ale tego dnia Bóg nie odpowiedział.
38 Wtedy Saul powiedział: „Zbliżcie się do mnie wszyscy przywódcy Izraela i zbadajcie uważnie, jaki to grzech dzisiaj popełniono! 39 Bo przysięgam na życie PANA, Wybawiciela Izraela, że winowajca poniesie śmierć, choćby to był mój syn, Jonatan!”.
Ale nikt z żołnierzy nic mu nie odpowiedział.
40 Wówczas Saul rzekł do Izraelitów: „Wy wszyscy ustawcie się po jednej stronie, a ja i mój syn, Jonatan, staniemy po drugiej stronie”. Żołnierze mu odpowiedzieli: „Zrób, jak uważasz!”. 41 Wtedy Saul modlił się do PANA, Boga Izraela: „Dlaczego nie odpowiedziałeś dzisiaj twojemu słudze? PANIE, Boże Izraela, odpowiedz przez święte losy: jeśli winien jestem ja albo mój syn, Jonatan, odpowiedz przez urim; jeśli zaś winne jest całe wojsko Izraela, odpowiedz przez tummim!”. Los wskazał na Jonatana i Saula. Lud natomiast okazał się bez zarzutu. 42 Saul rozkazał: „Niech rzucą losy między mną i moim synem, Jonatanem!”. I został wskazany Jonatan. 43 Wtedy Saul mu rzekł: „Powiedz mi, co zrobiłeś!”. Jonatan więc mu opowiedział: „Końcem laski, którą miałem w ręce, nabrałem troszeczkę miodu i zjadłem go. Oto jestem. Mogę umrzeć”. 44 Saul zawołał: „Niech mnie Bóg ciężko ukarze, jeśli nie poniesiesz śmierci, Jonatanie!”. 45 Żołnierze jednak powiedzieli do Saula: „Ma umrzeć Jonatan, który przyczynił się do tak niesłychanego zwycięstwa Izraela? Przenigdy! Na życie PANA, nie pozwolimy, aby mu spadł choćby jeden włos z głowy! Bo z pomocą Bożą uczynił on dziś tak wielkie rzeczy!”. W taki sposób wojsko ocaliło Jonatana od kary śmierci. 46 Saul zaś przestał ścigać Filistynów i ci powrócili do swoich miejscowości.
PODSUMOWANIE RZĄDÓW SAULA
47 Odkąd Saul został królem, walczył ze wszystkimi wrogami Izraela: Moabitami, Ammonitami, Edomitami, królestwem Soby i Filistynami. Odnosił zwycięstwo w każdej wyprawie. 48 Pewnego razu okazał całe swoje męstwo, pokonując Amalekitów i wybawiając Izraela od tych, którzy go łupili.
RODZINA SAULA
49 Saul miał trzech synów: Jonatana, Jeszwiego i Malkiszuę oraz dwie córki: pierworodną Merab i młodszą Mikal. 50 Żoną Saula była Achinoam, córka Achimaasa. Wodzem jego wojska był Abner, syn Nera, wuja Saula. 51 Kisz, ojciec Saula, i Ner, ojciec Abnera, byli synami Abiela.
52 Przez cały czas rządów Saula trwała zacięta wojna z Filistynami. Dlatego też, kiedy Saul zobaczył jakiegoś rosłego i dzielnego mężczyznę, natychmiast wcielał go do swojej armii.
PONOWNA NIEWIERNOŚĆ SAULA
15 1Pewnego razu Samuel powiedział do Saula: „PAN mnie posłał, abym cię namaścił na króla nad Jego ludem, Izraelem. Posłuchaj tego, co PAN ma ci dziś do powiedzenia! 2Tak mówi PAN Zastępów: «Pamiętam to, co zrobili Amalekici Izraelowi, kiedy wychodził z Egiptu, jak zastąpili mu drogę. 3Teraz więc wyrusz i uderz na Amalekitów! Wyniszczysz całkowicie wszystko, co do nich należy, i zabijesz bez litości mężczyzn i kobiety, młodzież i niemowlęta, woły i owce, wielbłądy i osły»”. 4Saul zebrał więc żołnierzy i dokonał ich przeglądu w Telaim. Było dwieście tysięcy pieszych i nadto dziesięć tysięcy żołnierzy z Judy. 5Saul poprowadził ich do miasta Amalekitów i urządził zasadzkę w wąwozie.
6 Następnie Saul powiedział Kenitom: „Opuśćcie Amalekitów i odejdźcie! Nie chcę bowiem, aby spotkał was taki sam los jak ich, gdyż byliście życzliwi dla Izraelitów, gdy wychodzili z Egiptu”. Kenici więc opuścili Amalekitów. 7 Wtedy Saul nacierał na Amalekitów od Chawili w kierunku Szur, które znajduje się na wschód od Egiptu. 8 Całą ich ludność wyciął mieczem, a ich króla, Agaga, schwytał żywcem. 9 Saul i jego żołnierze oszczędzili jednak Agaga, króla Amalekitów, jak też najdorodniejsze zwierzęta spośród owiec i bydła, słowem wszystkie tłuściejsze i wartościowsze sztuki. Na mocy prawa klątwy wyniszczyli tylko sztuki chude i marne.
LEPSZE POSŁUSZEŃSTWO NIŻ OFIARY
10 Wówczas PAN tak przemówił do Samuela: 11 „Żal mi, że ustanowiłem Saula królem, gdyż odwrócił się ode mnie i nie przestrzega moich nakazów”. Samuel był wstrząśnięty i przez całą noc modlił się do PANA. 12 Nazajutrz, wczesnym rankiem Samuel poszedł spotkać się z Saulem. Powiedziano jednak Samuelowi: „Saul udał się do Karmelu i tam postawił sobie pomnik, następnie odszedł stamtąd i pomaszerował drogą do Gilgal”.
13 Kiedy Samuel przybył do niego, Saul go pozdrowił: „Niech cię PAN błogosławi! Wykonałem polecenie PANA”. 14 Ale Samuel spytał: „Skąd to dochodzi do moich uszu beczenie owiec i ryczenie wołów?”. 15 Saul odpowiedział: „Żołnierze oszczędzili najlepsze sztuki owiec i bydła Amalekitów i przyprowadzili je tutaj, aby je złożyć w ofierze dla PANA, twojego Boga. Wszystko pozostałe zniszczyliśmy zgodnie z prawem klątwy”. 16 Samuel mu przerwał: „Dosyć! Muszę ci oznajmić to, co PAN powiedział do mnie tej nocy”. Saul rzekł: „Mów!”. 17 Samuel więc powiedział: „Czyż nie uważałeś się za człowieka nic nieznaczącego? A jednak jesteś wodzem plemion Izraela, bo PAN cię namaścił na króla nad Izraelem. 18 Teraz PAN cię posłał i przykazał ci: «Idź i obłóż klątwą tych grzesznych Amalekitów! Walcz z nimi, aż ich doszczętnie wyniszczysz!». 19 Dlaczego więc nie posłuchałeś głosu PANA, rzuciłeś się na łup i uczyniłeś to, co według PANA jest złe?”. 20 Saul odpowiedział: „Przecież posłuchałem głosu PANA i poszedłem tam, gdzie PAN mnie posłał. Pozabijałem też Amalekitów, z wyjątkiem Agaga, ich króla, którego tu przyprowadziłem. 21 Gdy chodzi o żołnierzy, to zachowali z łupu przeznaczonego na zniszczenie ładniejsze owce czy sztuki bydła, aby je złożyć na ofiarę dla PANA, twojego Boga, tu w Gilgal”.
22 Samuel jednak powiedział:
„Czy może PAN
ma upodobanie w całopaleniach i ofiarach
tak jak w posłuszeństwie słowom PANA?
Nie! Dla Niego cenniejsze posłuszeństwo od ofiary,
lepsza uległość od tłuszczu baranów!
23 Dla Niego bunt jest jak grzech wróżbiarstwa,
a nieposłuszeństwo jak cześć oddawana bałwanom.
Ponieważ ty odrzuciłeś rozkazy PANA,
On także cię odrzucił, abyś nie był już królem”.
SAUL PROSI O PRZEBACZENIE
24 Wtedy Saul zawołał: „Zgrzeszyłem! Przekroczyłem rozkaz PANA i twoje polecenia. Tak, uległem żołnierzom i zrobiłem to, czego żądali. 25 Ale teraz, proszę, wybacz mi ten grzech i chodź ze mną, abym oddał cześć PANU!”. 26 Ale Samuel mu odrzekł: „Nie pójdę z tobą, bo odrzuciłeś słowa PANA, a PAN odrzucił ciebie, abyś nie był już królem nad Izraelem”. 27 Samuel się odwrócił, aby odejść, ale Saul chwycił skraj jego płaszcza, który się rozdarł. 28 Wtedy Samuel rzekł do niego: „Tak to PAN wydarł dzisiaj tobie królestwo Izraela, aby je dać komuś innemu, lepszemu od ciebie. 29 Bo chwała Izraela nie kłamie i nie zmienia zdania, jak człowiek, który zdanie zmienia”. 30 Saul jeszcze powiedział: „Zgrzeszyłem. Ale teraz, proszę, uczcij mnie wobec starszyzny i ludu Izraela! Chodź ze mną, abym oddał cześć PANU, twojemu Bogu”. 31 Samuel więc poszedł z nim i Saul oddał cześć PANU.
SAMUEL DOPEŁNIA OBOWIĄZKU SAULA
32 Wtedy Samuel rozkazał: „Przyprowadźcie do mnie Agaga, króla Amalekitów!”. Agag zbliżył się do niego chwiejnym krokiem, gdyż myślał: „Oto nadeszła gorzka śmierć”. 33 Wtedy Samuel powiedział:
„Jak liczne kobiety utraciły dzieci za sprawą twojego miecza, tak teraz twoja matka utraci swojego syna”.
I Samuel zabił Agaga przed PANEM w Gilgal. 34 Po czym Samuel powrócił do Ramy, a Saul udał się do swojego domu w Gibea Saulowym. 35 Samuel nie spotkał się już z Saulem aż do śmierci. Smucił się jednak z tego powodu, że PAN pożałował, iż ustanowił Saula królem nad Izraelem.
SAUL I DAWID
WYBÓR I NAMASZCZENIE DAWIDA NA KRÓLA
16 1 PAN rzekł do Samuela: „Jak długo będziesz się zadręczał z powodu Saula? Przecież Ja go odrzuciłem, aby nie był już królem nad Izraelem. Napełnij twój róg oliwą i idź! Chcę cię posłać do Jessego Betlejemity, gdyż upatrzyłem sobie króla wśród jego synów”. 2Samuel odpowiedział: „Jak mam to zrobić? Jeśli pójdę, dowie się o tym Saul i każe mnie zabić”. PAN powiedział: „Weź ze sobą młodą jałowicę i mów: «Przyszedłem złożyć ofiarę PANU». 3Zaprosisz na ceremonię Jessego, a Ja cię pouczę, co masz robić. Namaścisz mi tego, którego ci wskażę”. 4Samuel posłuchał PANA i przybył do Betlejem. Starsi z miasta wyszli mu naprzeciw i pełni niepokoju pytali: „Czy twoje przyjście zapowiada pomyślność?”. 5 On odrzekł: „Tak. Przyszedłem złożyć ofiarę PANU. Oczyśćcie się i chodźcie ze mną na ceremonię!”.
Samuel poprosił też Jessego i jego synów, aby się oczyścili i przybyli na ceremonię. 6 Gdy przyszli, Samuel ujrzał Eliaba i pomyślał: Zapewne stoi przed PANEM Jego pomazaniec. 7 Ale PAN mu powiedział: „Nie zwracaj uwagi na jego urodę, ani na wysoki wzrost, gdyż go nie wybrałem. Ja bowiem nie oceniam tak jak ludzie. Ludzie poprzestają na wyglądzie, a PAN patrzy na serce”. 8 Jesse zawołał następnie Abinadaba i przedstawił go Samuelowi, który powiedział: „PAN nie wybrał również jego”. 9 Potem Jesse przedstawił Szammę. Samuel rzekł: „PAN nie wybrał i jego”. 10 Tak Jesse przyprowadził do Samuela siedmiu swoich synów, ale Samuel mu odrzekł: „PAN nie wybrał żadnego z nich”.
11 Wtedy Samuel zapytał Jessego: „Czy to już wszyscy młodzieńcy?”. On odpowiedział: „Został jeszcze najmłodszy, który pilnuje owiec”. Samuel rzekł do Jessego: „Poślij kogoś i sprowadź go tutaj, gdyż nie zasiądziemy do uczty ofiarnej, zanim on nie przybędzie”. 12 Posłał więc Jesse i kazał sprowadzić chłopca. Miał on rude włosy, piękne oczy i miły wygląd. Wtedy PAN powiedział do Samuela: „To jest właśnie on, namaść go na króla!”. 13 Samuel więc wyciągnął róg z oliwą i namaścił Dawida pośrodku jego braci. Tego dnia duch PANA owładnął Dawidem. Potem Samuel powrócił do Ramy.
DAWID U SAULA
14 Tymczasem duch PANA odstąpił od Saula, a opętał go zły duch, którego zesłał PAN. 15 Wtedy słudzy Saula powiedzieli do niego: „Widzimy, że dręczy cię jakiś zły duch zesłany przez Boga. 16 Niechże nasz pan coś powie obecnym tu sługom, a znajdziemy kogoś umiejącego grać na cytrze. Kiedy się zdarzy, że z woli Boga zły duch będzie cię dręczył, muzyk zagra na instrumencie i pocieszy cię”. 17 Saul rzekł: „Dobrze, poszukajcie mi jakiegoś dobrego muzyka i przyprowadźcie go do mnie!”. 18 Jeden ze sług powiedział: „Poznałem kogoś takiego, syna niejakiego Jessego z Betlejem. Jest to bardzo dobry muzyk, a nadto człowiek znamienity i dzielny wojownik. Potrafi on ładnie mówić i jest przystojny. Co więcej, PAN jest z nim”.
19 Saul wysłał zatem posłańców i kazał powiedzieć Jessemu: „Przyślij mi Dawida, twojego syna, który jest pasterzem!”. 20 Jesse wziął osła i załadował na niego chleby, skórzany worek wina oraz koźlę. Potem posłał to wszystko przez Dawida Saulowi. 21 Kiedy Dawid przybył do Saula i przedstawił mu się, Saul bardzo go pokochał i uczynił swoim giermkiem. 22 Jessemu zaś Saul kazał powiedzieć: „Chcę, żeby Dawid pozostał u mnie, bo bardzo przypadł mi do gustu”. 23 Odtąd kiedy tylko zły duch, zesłany przez Boga, opanowywał Saula, Dawid brał cytrę i grał na niej. To przynosiło Saulowi ulgę: król uspokajał się i zły duch odstępował od niego.
FILISTYN GOLIAT SZYDZI Z ARMII IZRAELA
17 1Filistyni zebrali znowu swoje wojska na wojnę: zgromadzili się w Soko w Judzie i rozbili obóz w Efes-Damim, między Soko a Azeką. 2Natomiast Saul i wojsko Izraela zgromadzili się i rozbili obóz w Dolinie Terebintu. Następnie ustawili się w szyku bojowym naprzeciw Filistynów. 3W ten sposób Filistyni i Izraelici stanęli naprzeciwko siebie na dwóch wzgórzach, a między nimi była dolina.
4 Wtedy z szeregów filistyńskich wystąpił pewien żołnierz. Pochodził z miasta Gat i nazywał się Goliat. Wzrostu mógł mieć ze sześć łokci i jedną piędź. 5 Na głowie miał hełm z brązu, a cały był okryty łuskowym pancerzem z brązu, ważącym pięć tysięcy syklów. 6 Na nogach miał jeszcze nagolenice z brązu, a u ramienia brązowy oszczep. 7 Miał też włócznię, której drzewce wyglądało jak wał tkacki, a jej połyskujące żelazne ostrze ważyło sześćset syklów. Przed nim szedł giermek i niósł tarczę.
8 Goliat zatrzymał się i wołał w stronę żołnierzy izraelskich: „Dlaczego ustawiacie się w szykach bojowych? Przecież ja jestem Filistynem, a wy jesteście sługami Saula, dlatego wybierzcie spośród siebie jednego człowieka, aby stoczył ze mną walkę! 9 Jeśli mu się uda pokonać mnie i zabić, my staniemy się waszymi niewolnikami. A jeśli ja go pokonam i zabiję, to wy staniecie się naszymi niewolnikami i będziecie nam służyć”. 10 Mówił dalej Filistyn: „Ja wyzywam dziś armię Izraela: Przyślijcie mi jakiegoś człowieka, abyśmy mogli walczyć!”. 11 Kiedy Saul i wszyscy jego żołnierze usłyszeli mowę Filistyna, przerazili się i bardzo przelękli.
PRZYBYCIE DAWIDA DO OBOZU
12 Dawid był synem Jessego, pewnego Efratejczyka z Betlejem judzkiego. Jesse miał ośmiu synów, a kiedy rządził Saul, był już bardzo stary. 13 Jego trzej najstarsi synowie byli na służbie u Saula i wyruszyli z nim na wojnę. Pierworodny nazywał się Eliab, młodszy Abinadab, a trzeci Szamma. 14 Dawid był najmłodszym synem, a trzej najstarsi byli na służbie u Saula. 15 Dawid raz po raz odchodził od Saula i wracał do swojego ojca do Betlejem, aby paść jego owce.
16 Filistyn zaś wychodził rano i wieczorem, i tak pojawiał się przez czterdzieści dni.
17 Pewnego dnia Jesse rzekł do Dawida, swojego syna: „Weź, proszę, efę prażonego ziarna i dziesięć chlebów i prędko zanieś je do obozu twoim braciom! 18 Weź też dziesięć kawałków sera i ofiaruj dowódcy twoich braci. Zobacz, czy dobrze im się wiedzie, i przynieś mi od nich żołd. 19 Saul wraz z nimi i całym wojskiem izraelskim walczy z Filistynami w Dolinie Terebintu”. 20 Nazajutrz rano Dawid zostawił owce pod opieką stróża, zabrał wszystko, co miał zanieść braciom, i wyruszył w drogę zgodnie z poleceniem Jessego. Dotarł do obozu, gdy wojsko wyruszało do natarcia, wydając bojowe okrzyki. 21 Wojska Izraelitów i Filistynów stanęły naprzeciwko siebie gotowe do walki. 22 Dawid zostawił swoje rzeczy pod opieką stróża i pobiegł na pole bitwy. Odnalazł swych braci i zapytał ich, jak się im powodzi.
23 Dawid właśnie z nimi rozmawiał, kiedy z szeregów filistyńskich wystąpił Goliat, Filistyn z Gat, i powtórzył jak zwykle wyzwanie na pojedynek. Dawid tego wysłuchał. 24 Wszyscy wojownicy izraelscy cofnęli się, gdy ujrzeli tego człowieka, gdyż bardzo się bali. 25 Ktoś z Izraelitów powiedział: „Widzicie tego człowieka, jak wychodzi? Otóż wychodzi on, aby urągać wojsku Izraela. Jeżeli ktoś go zabije, otrzyma od króla wielkie bogactwa, dostanie za żonę córkę królewską i zwolnienie całej swojej rodziny od danin, jakie obowiązują w Izraelu”. 26 Dawid spytał stojących wokoło żołnierzy: „Jaką nagrodę dostanie ten, który zabije tego Filistyna i zdejmie hańbę z Izraela? Bo kimże jest ten nieobrzezany Filistyn, że uwłacza wojskom Boga żyjącego!”. 27 Żołnierze powiedzieli mu dokładnie to samo: „Tak a tak wynagrodzą tego, kto zabije Filistyna”.
28 Najstarszy brat Dawida, Eliab, usłyszał, jak rozmawiał on z żołnierzami. Rozgniewał się na Dawida i zawołał: „Po co tu przyszedłeś i pod czyją opieką zostawiłeś tych parę owiec na pustkowiu? W swoim zarozumialstwie i w przewrotności swojego serca przychodzisz pooglądać sobie wojnę!”. 29 Dawid odparł: „Czy robię coś złego? Przecież tylko pytam”. 30 Odszedł więc od niego i kogoś innego zapytał o to samo. Zadawał to samo pytanie, a wszyscy mu odpowiadali tak samo jak poprzednio. 31 Rozmowy, jakie prowadził Dawid, stały się głośne. Dowiedział się o nich również Saul, który natychmiast wezwał Dawida do siebie.
ZWYCIĘSTWO DAWIDA
32 Dawid rzekł do Saula: „Niechaj król nie traci ducha z powodu tego Filistyna! Twój sługa pójdzie i stoczy z nim walkę”. 33 Saul odrzekł Dawidowi: „Nie możesz walczyć z tym Filistynem. Przecież ty jesteś jeszcze dzieckiem, a on żołnierzem ćwiczonym od młodości”. 34 Na to Dawid tak odpowiedział: „Kiedy strzegłem owiec u swojego ojca, zdarzyło się nieraz, że przychodził lew albo niedźwiedź i porywał owieczkę ze stada. 35 Wtedy biegłem za nim i zabijałem go, a owieczkę wyrywałem z jego paszczy. A gdy się rzucał na mnie, chwytałem go za gardziel, zadawałem cios i zabijałem go. 36 W ten sposób zabijałem zarówno lwa, jak i niedźwiedzia. To samo zrobię z tym nieobrzezanym Filistynem, za to, że wyszydzał wojska Boga żyjącego”. 37 Dawid dodał jeszcze: „PAN, który mnie wyrywał z łap lwa czy niedźwiedzia, wybawi mnie również z mocy tego Filistyna”. Wtedy Saul powiedział Dawidowi: „Idź więc, a PAN niech będzie z tobą!”.
38 Saul dał Dawidowi swoją zbroję: nałożył mu na głowę hełm z brązu i ubrał go w pancerz. 39 Dawid przypasał sobie jeszcze miecz Saula i spróbował się w tym poruszać, ale nie mógł, gdyż nie był do tego przyzwyczajony. Wtedy powiedział Saulowi: „Nie potrafię w tym chodzić, bo nie mam wprawy”. Dawid zdjął więc to wszystko z siebie. 40 Wziął natomiast do ręki swój kij i poszedł sobie wybrać pięć gładkich kamieni z potoku. Następnie włożył je do swojej torby pasterskiej, wziął procę do ręki i ruszył naprzeciw Filistyna.
41 Tymczasem Filistyn, poprzedzany przez giermka niosącego tarczę, też ruszył i zaczął się przybliżać do Dawida. 42 Filistyn przyjrzał się Dawidowi i wzgardził nim, gdyż Dawid był chłopcem o rudej czuprynie i miłym wyglądzie. 43 Filistyn zawołał w stronę Dawida: „Czy masz mnie za psa, że idziesz do mnie z kijem?”. I złorzeczył Dawidowi w imię filistyńskich bogów. 44 Filistyn wołał jeszcze: „Chodź do mnie, a dam twoje ciało na żer drapieżnym ptakom i dzikim zwierzętom!”. 45 Dawid odrzekł Filistynowi: „Ty idziesz przeciwko mnie z mieczem, włócznią i oszczepem. Ja zaś idę przeciw tobie w imię PANA Zastępów, Boga wojsk izraelskich, któremu urągałeś. 46 Dzisiaj PAN wyda cię w moje ręce: zabiję cię i zetnę ci głowę. Twojego trupa i trupy żołnierzy filistyńskich dam dziś na żer drapieżnym ptakom i dzikim zwierzętom. W ten sposób cały świat pozna, że Bóg jest w Izraelu. 47 I pozna całe to zgromadzenie, że PAN nie potrzebuje miecza ani włóczni, aby odnieść zwycięstwo. W rzeczywistości to On jest PANEM tej wojny i On wyda was w nasze ręce”. 48 Wtedy Filistyn zaczął przybliżać się coraz bardziej do Dawida, który też przyspieszył i pobiegł w stronę Filistyna. 49 Dawid wsunął rękę do torby, wyjął stamtąd kamień i wystrzelił. Trafił Filistyna tak, że kamień utkwił w jego czole i Filistyn upadł twarzą na ziemię.
50 Tak to Dawid zwyciężył Filistyna za pomocą procy i kamienia: uderzył Filistyna i zabił go, chociaż nie miał miecza w ręce. 51 Następnie Dawid podbiegł do Filistyna, wyciągnął jego miecz z pochwy i odciął mu głowę. Gdy Filistyni zobaczyli, że zginął bohater, rzucili się do ucieczki. 52 Wówczas żołnierze Izraela i Judy wznieśli okrzyki bojowe i zaczęli ścigać Filistynów aż do bram Gat i Ekronu. Trupy Filistynów usłały drogę od Szaarim do Gat i Ekronu. 53 Kiedy Izraelici wracali z pościgu, złupili obóz Filistynów. 54 Dawid zabrał głowę Filistyna, aby ją zanieść do Jerozolimy, a jego zbroję złożył w swoim namiocie.
PRZEDSTAWIENIE DAWIDA SAULOWI
55 Spoglądając na Dawida, wyruszającego na spotkanie z Filistynem, Saul zapytał dowódcę swojego wojska: „Abnerze, czyim synem jest ten chłopiec?”. Abner odpowiedział: „Na twoje życie, królu, nie wiem!”. 56 Król rozkazał: „Więc spróbuj się dowiedzieć, czyim synem jest ten młodzieniec!”. 57 Kiedy więc Dawid powrócił po zabiciu Filistyna, Abner go przywołał i zaprowadził do Saula. Dawid trzymał jeszcze w ręce głowę Filistyna. 58 Wtedy Saul go zapytał: „Czyim jesteś synem, chłopcze?”. Dawid odpowiedział: „Jestem synem twojego sługi, Jessego Betlejemity”.
PRZYJAŹŃ DAWIDA I JONATANA
18 1Gdy Dawid kończył swą rozmowę z Saulem, Jonatan poczuł ogromną sympatię do Dawida, co więcej, pokochał go jak siebie samego. 2Tego dnia Saul zatrzymał Dawida u siebie i nie pozwolił mu wrócić do domu swojego ojca. 3Jonatan zawarł z Dawidem przymierze, bo kochał go jak siebie samego. 4Dlatego Jonatan zdjął swój płaszcz i podarował go Dawidowi. Ofiarował mu też swój strój wojskowy, a nadto miecz, łuk i pas. 5Dawid z powodzeniem odbywał wszelkie wyprawy, na jakie Saul go wysyłał. Saul więc mianował go dowódcą wojska, a on zyskał sobie przychylność zarówno żołnierzy, jak i urzędników Saula.
SAUL ZWRACA SIĘ PRZECIW DAWIDOWI
6 Kiedy po zabiciu Filistyna przez Dawida wojsko wracało do domu, kobiety ze wszystkich miast Izraela wychodziły na spotkanie z królem Saulem. Radośnie śpiewały i tańczyły przy dźwięku bębenków i cymbałów. 7 Kobiety wznosiły chóralnie radosne okrzyki:
„Saul pobił tysiące nieprzyjaciół,
a Dawid pobił ich dziesiątki tysięcy!”.
8 Saul bardzo się rozgniewał, gdyż nie spodobały mu się te śpiewy. Pomyślał sobie bowiem: „Dawidowi przyznają dziesiątki tysięcy, a mnie przyznają tysiące. Jeszcze mu tylko królestwa brakuje!”. 9 Od tego czasu Saul patrzył na Dawida z zazdrością.
10 Następnego dnia zły duch, zesłany przez Boga, opanował Saula, który zaczął się dziwnie poruszać po swoim domu. Dawid grał na cytrze jak w inne dni, a Saul trzymał w ręce włócznię. 11 Nagle Saul uniósł włócznię, myśląc sobie: „Przygwożdżę Dawida do ściany!”. Dawid jednak dwa razy uniknął jego ciosów.
12 Wtedy Saul zaczął się bać Dawida, bo PAN był z Dawidem, a Saula opuścił. 13 Dlatego oddalił Dawida, ustanawiając go dowódcą nad tysiącem żołnierzy. Od tego czasu Dawid dowodził swoim oddziałem 14 i udawało mu się wszystko, co robił, gdyż PAN był z nim. 15 Saul patrzył na to niezwykłe powodzenie Dawida i tym bardziej się go bał. 16 Wszyscy zaś Izraelici i Judejczycy kochali Dawida za to, że dowodził ich wyprawami.
DAWID ZOSTAJE ZIĘCIEM KRÓLEWSKIM
17 Pewnego razu Saul zwrócił się do Dawida: „To jest Merab, moja najstarsza córka. Dam ci ją za żonę, jeśli tylko okażesz się dzielny i będziesz prowadził wojny PANA!”. Saul bowiem tak sobie pomyślał: „Po co to ja mam się rozprawiać z Dawidem? Czy nie mogę tego zrobić rękami Filistynów?”. 18 Dawid odpowiedział Saulowi: „Kimże ja jestem i czym jest w Izraelu rodzina i ród mojego ojca, abym miał zostać zięciem królewskim?”. 19 Gdy jednak nadszedł czas oddania Merab Dawidowi za żonę, Saul dał ją Adrielowi z Mechola. 20 Natomiast Mikal, druga córka Saula, zakochała się w Dawidzie. Saul dowiedział się o tej sprawie, ucieszył się 21 i pomyślał sobie: „Dam mu ją za żonę, a ona stanie się dla niego pułapką i wyda go w ręce Filistynów”. Tak więc Saul po raz drugi powiedział Dawidowi: „Dziś możesz zostać moim zięciem”.
22 Tymczasem Saul polecił swoim ministrom: „Tak mówcie poufnie do Dawida: «Podobasz się królowi, a wszyscy jego słudzy cię kochają. Zostań więc zięciem królewskim»”. 23 Ministrowie Saula kładli więc do głowy Dawidowi takie właśnie rzeczy. Dawid im odpowiedział: „Czy wam się zdaje, że to błaha rzecz zostać zięciem królewskim? Przecież jestem człowiekiem biednym i nic nieznaczącym”. 24 Ministrowie poszli do Saula i powtórzyli mu wszystko, co powiedział Dawid. 25 Saul im polecił: „Powiedzcie Dawidowi: Król nie oczekuje od ciebie innego okupu jak stu napletków Filistynów. Tak wykona swą zemstę na nieprzyjaciołach króla”. W rzeczywistości Saul liczył na to, że Dawid wpadnie w ręce Filistynów.
26 Kiedy ministrowie Saula przedłożyli te słowa Dawidowi, uznał on, że dobrze będzie zostać zięciem królewskim. Zanim upłynął wyznaczony termin, 27 Dawid wyprawił się ze swoimi żołnierzami i zabił dwustu mężczyzn filistyńskich. Przyniósł ich napletki i w dokładnej liczbie wręczył je Saulowi, aby zostać zięciem królewskim. Wtedy Saul oddał mu swą córkę Mikal za żonę. 28 Dla Saula stało się oczywiste, że PAN jest z Dawidem i że Mikal, jego własna córka, go kocha. 29 Dlatego Saul coraz bardziej bał się Dawida i stał się jego nieprzejednanym wrogiem.
30 W owym czasie wodzowie filistyńscy znowu urządzali wyprawy. W każdej z bitew Dawidowi wiodło się lepiej niż innym dowódcom Saula. Toteż jego imię stało się bardzo sławne.
JONATAN WSTAWIA SIĘ ZA DAWIDEM
19 1Saul powiadomił swojego syna Jonatana oraz wszystkich ministrów o zamiarze zabicia Dawida. Ale Jonatan, syn Saula, który darzył Dawida wielką przyjaźnią, 2dał znać Dawidowi: „Saul, mój ojciec, chce cię zabić. Proszę cię, znajdź sobie jakieś bezpieczne miejsce, ukryj się w nim i czuwaj do jutrzejszego poranka! 3Ja natomiast wyjdę z moim ojcem i zatrzymam się z nim w polu, gdzie ty się będziesz ukrywał. Będę rozmawiał z ojcem o tobie i jeśli czegoś się dowiem, to ci powtórzę”.
4 Jonatan więc wychwalał zalety Dawida wobec Saula, swojego ojca, a potem powiedział: „Niech król nie grzeszy przeciw Dawidowi, swojemu słudze! On bowiem nie wykroczył przeciwko tobie; przeciwnie, działał zawsze na twoją korzyść. 5 On przecież wystawił na niebezpieczeństwo swoje życie, on zabił Filistyna, to dzięki niemu PAN pozwolił Izraelowi odnieść tak wielkie zwycięstwo. Ty to widziałeś i cieszyłeś się. Dlaczego więc miałbyś stać się winnym przelania krwi niewinnego i zabić Dawida bez żadnego powodu?”. 6 Saul dał się przekonać wywodom Jonatana i złożył mu przysięgę: „Na życie PANA, Dawid nie będzie skazany na śmierć!”. 7 Wtedy Jonatan odszukał Dawida, opowiedział mu całą tę rozmowę i przyprowadził go do Saula. Dawid podjął na nowo służbę u Saula, tak jak poprzednio.
MIKAL OCALA DAWIDA
8 Znowu wybuchła wojna. Dawid wyruszył do walki przeciw Filistynom i zadał im tak wielką klęskę, że musieli przed nim uciekać.
9 Pewnego dnia zły duch, zesłany przez PANA, owładnął Saulem, gdy ten siedział w swojej komnacie z włócznią w ręce. Dawid przygrywał na cytrze. 10 Jednym rzutem włóczni Saul usiłował przygwoździć Dawida do ściany, ale Dawid się uchylił i włócznia utkwiła w ścianie. Dawid więc zbiegł tej samej nocy, aby się ratować. 11 Saul posłał ludzi, aby otoczyli dom Dawida i zabili go przed końcem nocy. Ale Mikal, żona Dawida, uprzedziła męża: „Jeśli nie ocalisz swojego życia tej nocy, jutro będziesz martwy!”. 12 Wtedy Mikal spuściła Dawida z okna. On rzucił się do ucieczki i tak uratował życie.
13 Następnie Mikal wzięła rodzinnego bożka i ułożyła go w łóżku Dawida, naciągnęła na głowę zasłonę z koziej sierści i przykryła wszystko narzutą. 14 Kiedy więc przyszli posłańcy Saula, żeby pojmać Dawida, Mikal im powiedziała: „On jest chory”. 15 Saul więc posłał powtórnie ludzi z poleceniem: „Znajdźcie Dawida i przynieście mi go w łóżku, abym mógł go zabić!”. 16 Kiedy przyszli posłańcy, w łóżku Dawida znaleźli bożka i zasłonę z koziej sierści zaciągniętą na głowę. 17 Saul zapytał swoją córkę Mikal: „Dlaczego mnie oszukałaś? Dlaczego pomogłaś umknąć mojemu wrogowi?”. Mikal mu odpowiedziała: „To on mi rozkazał: «Wypuść mnie, bo jeśli nie, to cię zabiję!»”.
DAWID CHRONI SIĘ U SAMUELA
18 Dawid tymczasem schronił się w bezpiecznym miejscu. Potem przybył do Samuela, do Ramy i opowiedział mu, jak Saul z nim postąpił. Wtedy obaj wyruszyli w drogę i zatrzymali się w Najot. 19 Doniesiono Saulowi: „Dawid znajduje się w Najot koło Ramy”. 20 Saul posłał znowu ludzi, aby pochwycili Dawida. Kiedy tu przybyli i zobaczyli zgromadzenie proroków z Samuelem na czele w uniesieniu prorockim, duch Boży opanował też ich samych i oni również zaczęli prorokować. 21 Gdy doniesiono o tym Saulowi, wysłał innych ludzi, ale oni też wpadli w uniesienie prorockie. Saul wysłał jeszcze trzecią grupę posłańców, ale i oni wpadli w uniesienie prorockie.
22 Wtedy Saul osobiście wybrał się do Ramy. Gdy przyszedł do wielkiej studni w Seku, zapytał: „Gdzie się znajdują Samuel i Dawid?”. Ktoś mu powiedział: „Są w Najot, blisko Ramy”. 23 Udał się więc do Najot koło Ramy, ale i jego samego ogarnął duch Boży i w takim uniesieniu prorockim przyszedł do Najot koło Ramy. 24 Jak inni, tak i on zrzucił z siebie ubranie i sam prorokował w obecności Samuela, potem padł nagi na ziemię i tak pozostał przez cały ten dzień i najbliższą noc. Stąd też to powstało powiedzenie: „Czy i Saul między prorokami?”.
JONATAN PRZYSIĘGA DAWIDOWI PRZYJAŹŃ
20 1Wtedy Dawid zbiegł z Najot koło Rama i udał się do Jonatana. Gdy przyszedł do niego, powiedział: „Co ja takiego zrobiłem, czym zgrzeszyłem lub czym wykroczyłem przeciw twojemu ojcu, że czyha na moje życie?”. 2Jonatan mu odpowiedział: „W żadnym wypadku! Nie umrzesz! Mój ojciec nie robi nic bez powiadomienia mnie o tym. Dlaczego więc miałby zataić przede mną ten właśnie zamiar? To niemożliwe!”. 3Lecz Dawid przysięgał mu i mówił: „Twój ojciec dobrze wie o naszej przyjaźni. Dlatego pomyślał sobie: «Nie musi o tym wiedzieć Jonatan, aby się nie zamartwiał». Ale na życie PANA i na twoje życie, zapewniam cię, że od śmierci dzieli mnie tylko jeden krok!”. 4Jonatan odpowiedział Dawidowi: „Czegokolwiek sobie zażyczysz, zrobię to dla ciebie!”. 5Dawid mu odparł: „Jutro świętujemy nów księżyca i powinienem zasiadać z królem przy stole. Pozwól mi jednak schronić się w polu aż do pojutrzejszego wieczora. 6Jeśli twój ojciec zechce mnie zobaczyć, ty mu powiesz: «Usilnie prosił mnie Dawid, aby mógł pójść do Betlejem, swojego miasta, gdyż tam jego rodzina składa doroczną ofiarę». 7Jeśli powie: «Dobrze», będzie to znaczyło, że nic mi nie grozi. Jeżeli jednak wybuchnie gniewem, będziesz miał dowód, że najgorsze zostało postanowione! 8Będziesz więc mógł dochować wierności twojemu słudze, gdyż związaliśmy się przyjaźnią w imię PANA. Zresztą, jeśli w czymkolwiek zawiniłem, to raczej sam mnie zabij, zamiast mnie prowadzić do twojego ojca”. 9Jonatan odpowiedział: „Przenigdy! Jeśli się tylko dowiem, że mój ojciec postanowił wobec ciebie coś złego, to zaraz ci o tym powiem”. 10Dawid powiedział do Jonatana: „Oby tylko ktoś mógł przynieść mi wiadomość, jeśli twój ojciec da ci niepomyślną odpowiedź”. 11Jonatan powiedział do Dawida: „Wyjdźmy na zewnątrz!”. I wyszli obaj w pole. 12Wtedy Jonatan powiedział Dawidowi: „Na życie PANA, Boga Izraela! Przyrzekam ci, że o tej porze jutro lub pojutrze wybadam mojego ojca w twojej sprawie. Jeśli się okaże, że jest dobrze nastawiony do ciebie, nie będę do ciebie nikogo posyłał, ani ci niczego przekazywał. 13Niech PAN mnie ciężko ukarze, jeśli nie dam ci znać, gdyby mój ojciec postanowił coś złego przeciw tobie. Wtedy cię odprawię i pójdziesz sobie bez żadnych przeszkód. Niech PAN będzie z tobą, jak był z moim ojcem! 14A potem, jeśli pozostanę przy życiu, postępuj ze mną według dobroci PANA! Jeśli zaś umrę, 15nie odmawiaj twojej dobroci moim potomkom na zawsze, nawet kiedy PAN wygubi wszystkich twoich nieprzyjaciół z powierzchni ziemi”. 16I zawarł Jonatan przymierze z domem Dawida, życząc mu, aby PAN dokonał zemsty na wrogach Dawida! 17Jonatan jeszcze raz przysiągł Dawidowi swoją przyjaźń, bo kochał go z całego serca.
JONATAN ORGANIZUJE UCIECZKĘ DAWIDA
18 Jonatan powiedział Dawidowi: „Jutro nów księżyca. Zauważą, że cię nie ma, gdyż twoje miejsce będzie puste. 19 Przeczekaj trzy dni, a potem idź do miejsca, w którym niegdyś się ukrywałeś, i bądź w pobliżu kamienia Haezel. 20 Ja zaś wystrzelę trzy strzały w jego kierunku, celując do tarczy. 21 Zaraz potem wyślę chłopca z poleceniem, aby odszukał strzały. Jeśli zawołam: Patrz, strzały nie są tak daleko, wróć i pozbieraj je!, to będzie znaczyć, że możesz powrócić, gdyż jesteś bezpieczny i nic ci nie grozi. Przysięgam na życie PANA! 22 Jeżeli jednak powiem do młodzieńca: Strzały są dalej niż stoisz!, wtedy uciekaj, bo PAN chce, abyś zniknął. 23 PAN zaś niech będzie na zawsze świadkiem tego, co sobie wzajemnie przyrzekliśmy”. 24 Dawid więc poszedł poszukać sobie kryjówki w polu.
Kiedy nadszedł nów księżyca, król zasiadł przy stole do ucztowania. 25 Jak to było w zwyczaju, król zajął miejsce na krześle przy ścianie, dowódca Abner usiadł obok niego, Jonatan naprzeciwko i jedynie miejsce Dawida pozostało puste. 26 Saul nie powiedział tego dnia ani słowa, gdyż myślał sobie: „Dawid nie mógł przyjść przez jakiś przypadek, najpewniej z powodu nieczystości”.
27 Ale nazajutrz, drugiego dnia świątecznego, gdy miejsce Dawida znowu było puste, Saul spytał Jonatana, swojego syna: „Dlaczego nie przyszedł na ucztę syn Jessego ani wczoraj, ani dzisiaj?”. 28 Jonatan odpowiedział: „Dawid prosił mnie usilnie, abym pozwolił mu pójść do Betlejem. 29 Mówił mi: «Pozwól mi pójść do mojego miasta, gdyż moja rodzina obchodzi święto i mój brat bardzo nalegał, abym przybył. Jeśli więc jesteś mi życzliwy, to niech będzie mi wolno pójść i spotkać się z moimi krewnymi!». Dlatego to Dawid nie przyszedł do królewskiego stołu”. 30 Saul bardzo się rozgniewał na Jonatana i rzekł do niego: „Synu buntowniczy! Wiem, że zaprzyjaźniłeś się z synem Jessego na twoją hańbę i na hańbę nagości twojej matki! 31 Ale uważaj, bo jak długo chodzi po ziemi syn Jessego, nie jesteś bezpieczny ani ty, ani twoje królestwo. Teraz więc poślij po niego i sprowadź go, gdyż powinien umrzeć”. 32 Jonatan odpowiedział: „Dlaczego ma umrzeć? Cóż złego uczynił?”. 33 Wtedy Saul rzucił w niego włócznią, chcąc go przebić. Jonatan więc zrozumiał, że jego ojciec nieodwołalnie postanowił zabić Dawida. 34 Rozgniewał się Jonatan i wstał od stołu. W tym drugim dniu nowiu księżyca nie wziął niczego do ust, gdyż bardzo się martwił z powodu Dawida, którego Saul tak znieważył.
POŻEGNANIE JONATANA Z DAWIDEM
35 Nazajutrz rano Jonatan wyszedł w pole, na miejsce ustalone z Dawidem. Towarzyszył mu młody sługa. 36 Jonatan powiedział chłopcu: „Pobiegnij naprzód! Będziesz zbierał strzały, które ja wystrzelę”. Kiedy chłopiec pobiegł, Jonatan wypuścił strzałę, która poszybowała nad nim. 37 Skoro chłopiec dochodził do miejsca, gdzie spadła strzała wystrzelona przez Jonatana, zawołał on w kierunku chłopca: „Czy strzała nie jest dalej, niż miejsce, w którym stoisz?”. 38 Jonatan dodał: „Żwawo, chłopcze, pospiesz się, nie stój!”. Chłopiec odnalazł strzałę i powrócił do swojego pana. 39 Chłopiec nie miał pojęcia o całej sprawie, gdyż tylko Jonatan i Dawid byli w nią wtajemniczeni. 40 Jonatan oddał swój łuk i strzały chłopcu i powiedział: „Idź, odnieś to do miasta!”. 41 Kiedy chłopiec poszedł, Dawid podniósł się od strony kopca, a następnie trzy razy pokłonił się głęboko, aż do samej ziemi. Potem ucałowali się wzajemnie i razem bardzo płakali. 42 W końcu Jonatan rzekł do Dawida: „Idź w pokoju! Niech się stanie to, co sobie przysięgliśmy w imię PANA, mówiąc: PAN będzie świadkiem między mną a tobą, między moim potomstwem a twoim potomstwem na wieki”.
21 1Wtedy Dawid odszedł, a Jonatan powrócił do miasta.
DAWID POSILA SIĘ POŚWIĘCONYM CHLEBEM
2 Dawid przybył do Nob, do kapłana Achimeleka. Ten, pełen niepokoju, wyszedł mu na spotkanie i zapytał: „Dlaczego jesteś sam i nikogo z tobą nie ma?”. 3 Dawid mu odpowiedział: „Król powierzył mi pewną sprawę i przykazał: «Niech nikt nic nie wie o misji, którą ci powierzyłem i z którą cię wyprawiam». Z tego powodu ustaliłem spotkanie z żołnierzami w pewnym miejscu. 4 A teraz, czy masz pod ręką coś do jedzenia? Daj mi jakieś pięć chlebów albo cokolwiek znajdziesz!”. 5 Kapłan odpowiedział Dawidowi: „Nie mam pod ręką zwyczajnego chleba, lecz tylko chleb poświęcony. Mógłbym ci go dać, ale czy twoi towarzysze powstrzymali się przynajmniej od kobiet?”. 6 Dawid odpowiedział: „Tak, zabronione jest nam współżycie z kobietami jak zawsze, kiedy wyruszamy na wyprawę. Dlatego ciała moich towarzyszy są święte, choć to zwyczajna wyprawa. Oczywiście, że dzisiaj ich ciała są święte”. 7 Wtedy kapłan dał Dawidowi chleb poświęcony, bo żadnego innego chleba nie było. Były to chleby ofiarowane PANU, które zabrano z domu Bożego, aby je wymienić na chleby świeże.
8 W owym dniu był tam, w domu PANA, pewien sługa Saula. Był to Edomita imieniem Doeg, zwierzchnik pasterzy Saula.
9 Dawid spytał jeszcze Achimeleka: „Czy nie ma tu gdzieś pod ręką włóczni albo miecza? Sprawa królewska jest bowiem bardzo pilna i nie zdążyłem zabrać ze sobą ani miecza, ani żadnej innej broni”. 10 Na to kapłan odpowiedział: „Jest tu miecz Goliata, Filistyna, którego zabiłeś w Dolinie Terebintu. Jest owinięty w sukno i schowany za efodem. Jeśli chcesz go sobie wziąć, to bierz, bo niczego innego poza nim tutaj nie ma”. Dawid rzekł: „Nie ma nic równie dobrego. Daj mi go!”.
DAWID UCIEKA DO KRÓLA AKISZA
11 Tego samego dnia Dawid wybrał się w drogę, wciąż uciekając przed Saulem, i przybył do Akisza, króla Gat. 12 Wtedy słudzy Akisza odezwali się do swojego pana: „Czyż nie jest to Dawid, król ziemi izraelskiej? Czy to nie o nim kobiety śpiewają wśród tańców tę pieśń:
«Saul pobił tysiące nieprzyjaciół,
a Dawid pobił ich dziesiątki tysięcy»?”.
13 Dawid wziął sobie głęboko do serca te słowa i poczuł wielki lęk przed królem Gat, Akiszem. 14 Zaczął wobec Filistynów udawać obłąkanego i zachowywać się jak szalony: bębnił na drzwiach bramy i miał zaślinioną brodę.
15 Akisz odezwał się do swych dworzan: „Przecież widzicie, że to człowiek szalony! Po co przyprowadziliście go do mnie? 16 Czy mi brakuje szaleńców? Czy po to przyprowadziliście kogoś takiego, żeby przede mną wyczyniał szaleństwa? Czy ktoś taki ma wejść do mojego domu?”.
DAWID PRZYWÓDCĄ UCIŚNIONYCH
22 1Po tym zajściu Dawid opuścił Gat i schronił się w pieczarze Adullam. Gdy dowiedzieli się o tym jego bracia i bliscy, dołączyli tam do niego. 2Co więcej, różni ludzie pokrzywdzeni, zadłużeni oraz inni niezadowoleni, w liczbie około czterystu, zgromadzili się przy nim, a on stał się ich przywódcą.
3 Stamtąd Dawid wyruszył do Mispy w Moabie i powiedział do króla Moabu: „Pozwól, aby mój ojciec i matka pozostali tutaj do czasu, gdy poznam, jaka jest wola Boża względem mnie”. 4 Dawid więc przyprowadził ich na dwór króla Moabu i mieszkali tam przez cały czas, kiedy Dawid przebywał w miejscu niedostępnym.
5 Pewnego dnia prorok Gad powiedział do Dawida: „Nie siedź w tym niedostępnym miejscu, ale niezwłocznie wróć do ziemi judzkiej!”. Dawid więc wyruszył i zaszył się w lesie Cheret.
EDOMITA DOEG ZDRADZA ACHIMELEKA
6 Saul dowiedział się, że wytropiono Dawida i jego ludzi. Król był wtedy w Gibea, na wzgórzu, siedział w cieniu tamaryszka i w ręku trzymał włócznię. Wszyscy jego słudzy stali wokół niego. 7 Wtedy Saul tak do nich przemówił: „Posłuchajcie uważnie, wy, Beniaminici! Czy sądzicie, że syn Jessego da wam wszystkim pola i winnice, że was wszystkich ustanowi tysiącznikami i setnikami? 8 Czy to dlatego sprzysięgliście się wszyscy przeciwko mnie? Czy dlatego nikt mnie nie powiadomił, że mój syn sprzymierzył się z synem Jessego? Nikt z was nie martwi się o mnie! Nikt mnie nie przestrzegł, że mój syn zbuntował przeciwko mnie mojego sługę, aby czyhał na mnie, jak to dzisiaj ma miejsce!”. 9 Na to odezwał się Edomita Doeg, zwierzchnik sług Saula: „Widziałem syna Jessego, jak przybył do Nob, do Achimeleka, syna Achituba. 10 Achimelek radził się PANA w jego sprawie, zaopatrzył go w jedzenie, a nadto oddał mu miecz Goliata Filistyna”.
ZAMORDOWANIE KAPŁANÓW Z NOB
11 Wtedy Saul kazał wezwać kapłana Achimeleka, syna Achituba, jak i wszystkich członków jego rodu, którzy byli kapłanami w Nob. I wszyscy stawili się u króla. 12 Saul powiedział do Achimeleka: „Posłuchaj, synu Achituba!”. Ten odrzekł: „Oto jestem, mój panie!”. 13 Saul rzekł: „Dlaczego sprzysięgliście się przeciw mnie, ty i syn Jessego? Dałeś mu jedzenie i miecz i jeszcze radziłeś się Boga w jego sprawie, aby powstał przeciwko mnie i czyhał na mnie, jak to dzisiaj ma miejsce!”. 14 Achimelek odpowiedział: „Czy jest wśród wszystkich twoich sług ktoś tak wierny jak Dawid? On jest zięciem królewskim, dowódcą straży przybocznej, on jest bardzo szanowany w twoim pałacu. 15 Czy to dziś po raz pierwszy radziłem się Boga w jego sprawie? Przecież nie! Niech król nie przypisuje swojemu słudze i całemu rodowi mego ojca takiej rzeczy, gdyż twój sługa nic nie wiedział o tym wszystkim, nie miał o tym najmniejszego pojęcia!”. 16 Król odrzekł: „Achimeleku, musisz umrzeć, ty i cała twoja rodzina!”.
17 Następnie król zwrócił się do straży przybocznej: „Idźcie i zabijcie kapłanów PANA, gdyż oni udzielili wsparcia Dawidowi. Wiedzieli, że Dawid jest zbiegiem, ale nie donieśli mi o tym”. Żaden ze sług królewskich nie odważył się jednak podnieść ręki na kapłanów PANA. 18 Wtedy król rzekł do Doega: „Idź ty i zabij tych kapłanów!”. Edomita Doeg wystąpił i własną ręką zabił kapłanów. W owym dniu zostało zabitych osiemdziesięciu pięciu mężczyzn uprawnionych do noszenia szat kapłańskich.
19 Saul skazał na zagładę również miasto kapłańskie Nob: pozabijał mieczem mężczyzn i kobiety, dzieci i niemowlęta, nawet woły, osły i owce. 20 Jeden tylko syn Achimeleka Abiatar, wnuk Achituba, zdołał się uratować i schronił się u Dawida. 21 Powiedział on Dawidowi, że Saul wymordował kapłanów PANA. 22 Dawid rzekł do niego: „Tamtego dnia zauważyłem, że Edomita Doeg był w Nob. Pomyślałem więc, że z pewnością doniesie o wszystkim Saulowi. Tak więc to ja jestem odpowiedzialny za śmierć wszystkich twoich bliskich. 23 Ale teraz pozostań przy mnie i nie bój się niczego! Jeden wróg czyha tak na moje, jak i twoje życie. Przy mnie będziesz bezpieczny”.
DAWID RADZI SIĘ PANA W SPRAWIE KEILI
23 1Pewnego dnia ktoś doniósł Dawidowi: „Filistyni oblegają Keilę i rabują zapasy zboża”. 2Dawid więc radził się PANA: „Czy mam wyruszyć i uderzyć na tych Filistynów?”. PAN mu odpowiedział: „Ruszaj! Pobijesz Filistynów i ocalisz Keilę!”. 3Ale towarzysze Dawida mówili do niego: „Już tutaj, w Judzie, żyjemy pełni strachu! O ile bardziej będziemy musieli się bać, jeśli udamy się do Keili, aby bić się z oddziałami Filistynów!”. 4Dawid po raz drugi radził się PANA, a PAN odpowiedział podobnie: „Wypraw się niezwłocznie do Keili, gdyż Ja wydam Filistynów w twoje ręce”. 5Wyruszył więc Dawid i jego ludzie do Keili i pobili Filistynów. Dawid zadał im wielką klęskę i zabrał ich trzody. W ten sposób Dawid ocalił mieszkańców Keili.
6 Gdy się wyprawiał na Keilę, Abiatar, syn Achimeleka, który schronił się u niego, wziął ze sobą efod.
POŚCIG SAULA UDAREMNIONY
7 Saul dowiedział się, że Dawid wszedł do Keili. Wtedy Saul powiedział: „Wydał go Bóg w moje ręce, gdyż po tym jak wszedł do miasta, które ma bramy i zasuwy, znalazł się w pułapce”. 8 Saul zebrał całą armię i wyruszył do Keili, aby otoczyć Dawida i jego ludzi. 9 Dawid zdał sobie sprawę, że Saul knuje coś złego przeciw niemu. Rozkazał więc kapłanowi Abiatarowi: „Przynieś tu efod!”. 10 Wtedy Dawid tak się modlił: „PANIE, Boże Izraela, twój sługa dowiedział się, że Saul zamierza przyjść do Keili, aby zniszczyć miasto z mego powodu. 11 Czy panowie Keili wydadzą mnie Saulowi, kiedy on przyjdzie oblegać miasto, tak jak słyszałem? PANIE, Boże Izraela, proszę Cię, odpowiedz swojemu słudze!”. PAN odpowiedział: „Saul przyjdzie”.
12 Dawid jeszcze spytał: „Czy panowie Keili wydadzą mnie i moich ludzi w ręce Saula?”. PAN odpowiedział: „Tak, wydadzą”. 13 Dawid więc i jego ludzie w liczbie około sześciuset osób natychmiast opuścili Keilę i zaczęli krążyć to tu, to tam. Saul dowiedział się, że Dawid uciekł z Keili i zaniechał wyprawy.
DAWID I JONATAN SPOTYKAJĄ SIĘ PO RAZ OSTATNI
14 Dawid dotarł do pustyni Zif i schronił się w niedostępnych górskich rejonach pustyni. Saul szukał go dzień po dniu, ale Bóg nie pozwolił, by Dawid wpadł w jego ręce. 15 Dawid wiedział, że Saul wyruszył, aby go pozbawić życia, ale pozostał w Choresz na pustyni Zif.
16 Pewnego dnia przyszedł do Choresz Jonatan, syn Saula, aby umocnić Dawida w zaufaniu do Boga. 17 Rzekł do niego: „Nie bój się niczego, bo Saul, mój ojciec, nie zapanuje nad tobą. To ty będziesz królem nad Izraelem, a ja będę drugim po tobie. Także Saul, mój ojciec, dobrze o tym wie!”. 18 I zawarli obaj przymierze przed PANEM. Potem Jonatan powrócił do swojego domu, a Dawid pozostał w Choresz.
POŚCIG SAULA ZATRZYMANY
19 Kilku mieszkańców Zif udało się do Gibea do Saula, aby mu powiedzieć: „Czy nie wiesz, że Dawid ukrywa się obok nas w urwistych okolicach Choresz, na wzgórzach Chakila na południe od Jeszimon? 20 Tak więc, królu, przyjdź zgodnie ze swoim wielkim pragnieniem, a my wydamy Dawida w twoje ręce!”. 21 Saul zawołał: „Bądźcie błogosławieni przez PANA za to, że okazaliście mi współczucie! 22 Teraz idźcie i sprawdźcie te wiadomości, obserwujcie dokładnie miejsce, gdzie się znajduje, i dowiedzcie się, kto go odwiedza! Mówiono mi bowiem, że jest to ktoś bardzo przebiegły. 23 Przejrzyjcie dokładnie wszystkie kryjówki, w których może się schować, a potem wróćcie do mnie na umówione miejsce, abym mógł z wami wyruszyć. I jeśli jest w kraju, będę go szukał wśród wszystkich plemion judzkich”.
24 Ludzie ci rozstali się z Saulem i wrócili do Zif. Tymczasem Dawid i jego żołnierze byli już w dolnych rejonach pustyni Maon, na stepie na południe od Jeszimon.
25 Saul wyruszył ze swymi żołnierzami na poszukiwanie Dawida. Kiedy wieść o tym dotarła do Dawida, ten ukrył się w skalistych rejonach pustyni Maon. Saul dowiedział się o tym i ścigał Dawida w tych rejonach. 26 Raz zdarzyło się, że Saul szedł jednym zboczem góry, a Dawid i jego ludzie drugim. Dawid pospiesznie uciekał przed Saulem, podczas gdy Saul i jego żołnierze podążali za Dawidem i jego ludźmi, aby ich schwytać. 27 Tymczasem do Saula przybył posłaniec z wiadomością: „Przyjdź szybko, gdyż Filistyni napadli na Izraelitów!”. 28 Saul więc przestał ścigać Dawida i pomaszerował przeciw Filistynom. Dlatego nazwano to miejsce: Sela Machlekot.
DAWID WZYWA BOGA NA SĘDZIEGO
24 1Dawid odszedł z tej okolicy i zamieszkał w niedostępnych rejonach Engaddi. 2Gdy Saul powrócił z wyprawy na Filistynów, dowiedział się, że Dawid przebywa w pustynnych rejonach Engaddi. 3Saul wybrał z całej armii Izraela trzy tysiące doborowych żołnierzy i poszedł szukać Dawida i jego ludzi na zboczach Kozich Skał.
4 Kiedy przechodził koło jakichś zagród owczych wzdłuż drogi, zobaczył jaskinię i wstąpił tam za potrzebą. Dawid zaś i jego towarzysze przebywali w głębi tej jaskini. 5 Żołnierze Dawida zaczęli szeptać do niego: „To jest właśnie ta chwila, o której mówił ci PAN: «Oto Ja wydam twojego nieprzyjaciela w twe ręce, a ty będziesz mógł mu zrobić, co uznasz za słuszne»”. Wtedy Dawid zbliżył się do Saula i niepostrzeżenie odciął mu kawałek płaszcza. 6 Ale potem zadrżało jego serce, ponieważ odciął kawałek płaszcza Saula. 7 Powiedział więc do swoich towarzyszy: „Niech mnie PAN zachowa, bym miał podnieść rękę na mego pana i pomazańca PANA. Przecież to jest pomazaniec PANA!”. 8 Takimi stanowczymi słowami Dawid powstrzymał towarzyszy od rzucenia się na Saula. Tak więc Saul opuścił spokojnie jaskinię i poszedł swoją drogą.
9 Potem również Dawid opuścił jaskinię, odszedł nieco i zawołał w kierunku Saula: „Panie mój, królu!”. Saul obejrzał się za siebie. Dawid oddał mu głęboki pokłon twarzą do ziemi. 10 Po chwili Dawid spytał Saula: „Dlaczego dajesz posłuch ludzkiemu gadaniu: «Dawid działa na twoją zgubę». 11 Dzisiaj się przekonałeś, że PAN wydał cię w moje ręce w tej jaskini. Doradzano mi, żebym cię zabił, ale ja cię oszczędziłem. Powiedziałem: Nie podniosę ręki na mojego pana, gdyż on jest pomazańcem PANA. 12 A teraz, mój ojcze, spójrz, tylko spójrz na ten skrawek twojego płaszcza w mojej ręce! Kiedy odcinałem skraj twojego płaszcza, przecież cię nie zabiłem! Uznaj wreszcie, że nie mam zamiaru ci szkodzić czy się zbuntować i nie wykroczyłem przeciw tobie! Ty natomiast polujesz na moje życie, aby mi je odebrać. 13 Niech sam PAN będzie sędzią między mną a tobą! Niech cię PAN ukarze za zło, któreś mi wyrządził, ale mojej ręki nie podniosę na ciebie! 14 Znasz starodawne przysłowie: «Od przewrotnych wychodzi przewrotność», ale ja nie podniosę mojej ręki na ciebie! 15 Za kim to ruszył na wyprawę król Izraela? Za kim ty się uganiasz? Za jakimś zdechłym psem? Za jakąś marną pchłą? 16 Niech PAN będzie sędzią między mną a tobą! Niech On zbada i rozstrzygnie moją sprawę i wybawi mnie z twoich rąk!”.
WYZNANIE SAULA
17 Kiedy Dawid zakończył tę mowę, Saul zapytał: „Czy to jest twój głos, mój synu, Dawidzie?” i wybuchnął głośnym płaczem. 18 Mówił dalej do Dawida: „Jesteś bardziej sprawiedliwy niż ja, bo odpłaciłeś mi dobrem za zło, które ci wyrządziłem. 19 Ty dzisiaj okazałeś swoją dobroć względem mnie. Kiedy bowiem dziś wydał mnie PAN w twoje ręce, nie zabiłeś mnie. 20 Jeśli ktoś spotyka swojego nieprzyjaciela, to czy wtedy pozwala mu odejść cało i zdrowo? Niech więc PAN ci wynagrodzi dobro, które mi dziś wyświadczyłeś! 21 Teraz wiem z całą pewnością, że ty zostaniesz królem i że pod twoim panowaniem królestwo Izraela będzie trwałe. 22 Dlatego przysięgnij mi w imię PANA, że nie wymażesz po mojej śmierci pamięci o mnie i mojej rodzinie i nie wyniszczysz mojego potomstwa”. 23 Dawid przysiągł to Saulowi. Potem Saul powrócił do swojego domu, a Dawid i jego ludzie udali się do swoich górskich kryjówek.
IZRAEL OPŁAKUJE ŚMIERĆ SAMUELA
25 1 W tym czasie umarł Samuel. Wszyscy Izraelici zebrali się więc, by wziąć udział w obrzędach żałobnych. Potem go pochowali w jego rodzinnej miejscowości Rama.
Dawid zaś pomaszerował ku pustyni Paran.
DAWID PROSI NABALA O ŻYWNOŚĆ
2 W miejscowości Maon żył pewien bardzo bogaty człowiek, który miał trzy tysiące owiec i tysiąc kóz. Jego posiadłości znajdowały się w Karmelu i człowiek ten udał się tam w związku ze strzyżeniem owiec. 3 Nazywał się on Nabal, a jego żona miała na imię Abigail. Kobieta ta wyróżniała się roztropnością i urodą, podczas gdy jej mąż był nieokrzesany i zły. Wywodził się on z rodu Kalebitów.
4 Dawid dowiedział się na pustyni, że Nabal strzyże swoje owce. 5 Wysłał zatem dziesięciu spośród swoich towarzyszy z poleceniem: „Udajcie się do Karmelu, a gdy zajdziecie do Nabala, pozdrówcie go w moim imieniu. 6 Potem powiedzcie tak: «Bądź zdrów! Niech się szczęści tobie, twojej rodzinie i wszystkiemu, co posiadasz! 7 Właśnie dowiedziałem się, że strzyżesz swoje owce. Wiesz, że przez cały czas, kiedy twoi pasterze przebywali obok nas w Karmelu, nie napadaliśmy na nich i nie zginęło żadne z ich zwierząt. 8 Możesz zapytać swoich sług, a oni ci to potwierdzą. Okaż więc życzliwość moim ludziom, którzy przychodzą do ciebie w ten świąteczny dzień. Proszę cię, daj coś z tego, czym rozporządzasz, twoim sługom i Dawidowi, twojemu synowi»”.
9 Wysłańcy Dawida przyszli do Nabala i powiedzieli w imieniu Dawida wszystko, co mieli polecone, i oczekiwali na odpowiedź. 10 A Nabal im odpowiedział tak: „Kimże jest Dawid i kimże jest syn Jessego! Iluż to dzisiaj jest niewolników, którzy uciekają od swoich panów! 11 Miałbym zabrać mój chleb, moją wodę, moje mięso, które przygotowałem dla strzygących moje owce, i oddać je ludziom, o których nawet nie wiem, skąd przychodzą?”.
MĄDRA ŻONA NABALA OBDAROWUJE DAWIDA
12 Wysłańcy udali się w drogę powrotną, a kiedy przybyli, przedstawili Dawidowi odpowiedź Nabala. 13 Wtedy Dawid rozkazał swoim ludziom: „Niech każdy przypasze swój miecz!”. Wszyscy żołnierze przytwierdzili do pasów miecze. Tak samo zrobił Dawid. Następnie około czterystu mężczyzn wyruszyło z Dawidem, podczas gdy dwustu pozostało przy taborach.
14 Jeden ze sług Nabala przyszedł do Abigail, żony Nabala, i tak ją ostrzegł: „Dawid przysłał z pustyni posłańców, aby pozdrowili naszego pana, a on ich źle potraktował. 15 A przecież ci ludzie byli dla nas bardzo dobrzy, w niczym się nam nie naprzykrzali i niczego nam nie zabrali przez cały czas, kiedy wędrowaliśmy tuż obok siebie po stepie. 16 Murem byli dla nas tak w nocy jak i we dnie przez cały czas, kiedy blisko nich paśliśmy owce. 17 Teraz więc zastanów się dobrze, co powinnaś zrobić, gdyż nieszczęście zawisło nad naszym panem i nad całym jego domem. A on sam jest człowiekiem tak ograniczonym, że nie warto w ogóle z nim mówić”.
18 Abigail, nie zwlekając, przygotowała dwieście chlebów, dwa worki skórzane wina, pięć owiec dobrze upieczonych, pięć miar prażonego ziarna, sto kiści suszonych winogron i dwieście placków figowych. Wszystko to załadowała na osły 19 i rozkazała swoim sługom: „Idźcie przede mną, a ja pójdę za wami”. Ale swojemu mężowi Nabalowi nic o tym nie powiedziała.
20 Dosiadła osła i zjeżdżała w dół zboczem osłoniętym przez wzgórza. W tym samym czasie Dawid i jego towarzysze szli naprzeciw. Niespodziewanie znalazła się przed nimi.
21 Dawid właśnie tak sobie myślał: „Oto czego się doczekałem za to, że na pustyni strzegłem wszystkiego, co należy do tego człowieka. Ja dbałem, żeby on nie poniósł żadnej szkody i za to dobro on mi odpłacił taką niegodziwością. 22 Niech Pan mnie ciężko ukarze, jeśli pozostawię przy życiu do rana choćby jednego z mężczyzn Nabala!”. 23 Kiedy więc Abigail spostrzegła Dawida, pospiesznie zsiadła z osła i padła przed nim twarzą na ziemię w głębokim pokłonie. 24 Następnie przypadła do jego stóp i powiedziała: „Panie mój, niech to wykroczenie będzie mi policzone! Pozwól mi jednak przemówić do ciebie i racz wysłuchać słów twojej służebnicy! 25 Niech mój pan nie przejmuje się tym nierozumnym człowiekiem, Nabalem! Jakie bowiem nosi imię, taki jest i on sam: nazywa się „Głupi” i jest rzeczywiście głupi. Gdy chodzi o mnie, twoją służebnicę, to nic nie wiedziałam o tym, że przysłałeś, panie, swoich ludzi. 26 A teraz zaklinam cię na PANA żyjącego i na twoje życie, mój panie! Niechaj cię PAN powstrzyma od rozlewu krwi i wymierzenia sprawiedliwości na własną rękę! Niechaj twoich nieprzyjaciół i wszystkich, którzy knują zło przeciw tobie, spotka taki los jak Nabala! 27 Zechciej przyjąć podarunki, jakie przyniosłam memu panu: niech rozdzielą je między żołnierzy, którzy ci towarzyszą! 28 Proszę także, wybacz winę twojej służebnicy! Jestem pewna, że PAN utrwali panowanie twojego rodu, dlatego że prowadzisz wojny PANA i najmniejszego zła nie popełniłeś od twoich najwcześniejszych lat. 29 Gdyby ktoś czyhał na twoje życie, to niech PAN, twój Bóg, zawsze strzeże twojego życia jak swojej najdroższej rzeczy! Natomiast życie twoich nieprzyjaciół niechaj wyrzuci jak kamień z zagłębienia procy! 30 I kiedy PAN spełni wszystkie dobrodziejstwa, jakie obiecał memu panu, i ustanowi cię przywódcą Izraela, 31 niech nie będzie dla ciebie wyrzutem i udręką serca to, że przelałeś krew bez powodu i na własną rękę wymierzyłeś sprawiedliwość. Kiedy zaś PAN okaże swoją dobroć memu panu, wspomnij na swoją służebnicę!”.
32 Dawid przemówił do Abigail: „Niech będą dzięki PANU, Bogu Izraela, za to, że posłał cię dzisiaj na moje spotkanie! 33 Niech będzie błogosławiony twój rozsądek. Ty mnie powstrzymałaś dzisiaj od przelania krwi i wymierzenia sprawiedliwości. 34 Bo gdybyś nie pospieszyła na moje spotkanie, to przysięgam ci na życie PANA, Boga Izraela, który mnie powstrzymał od popełnienia tego zła, jutro o świcie Nabal nie miałby już u siebie ani jednego mężczyzny”.
35 Dawid przyjął to, co Abigail mu przyniosła, a jej samej powiedział: „Wracaj w pokoju do swojego domu! Widzisz, że cię wysłuchałem i łaskawie przyjąłem!”.
KRÓLEWSKA UCZTA NABALA
36 Kiedy Abigail wróciła do domu, znalazła Nabala ucztującego. Była to uczta prawdziwie królewska. A Nabal był tak pijany i rozochocony, że Abigail nie powiedziała mu ani słowa aż do rana. 37 Gdy nadszedł ranek i Nabal wytrzeźwiał, żona opowiedziała mu o wszystkim, co zaszło. Wtedy zamarło serce Nabala i znieruchomiał jak kamień. 38 Po upływie dziesięciu dni PAN zesłał jeszcze jeden atak i Nabal umarł.
39 Gdy Dawid dowiedział się o śmierci Nabala, zawołał: „Dzięki niech będą PANU za to, że wymierzył sprawiedliwość za zniewagę, jakiej doznałem od Nabala! Niech będą dzięki PANU za to, że powstrzymał swojego sługę od szukania zemsty, a przewrotność Nabala obrócił przeciw niemu samemu!”.
ŻONY DAWIDA
Po jakimś czasie Dawid wysłał posłańców do Abigail z oświadczeniem, że chce ją wziąć sobie za żonę. 40 Słudzy Dawida przybyli do Abigail do Karmelu i powiedzieli jej: „Dawid wysłał nas do ciebie z prośbą, abyś została jego żoną”. 41 Abigail wstała i pokłoniła się twarzą do ziemi, a potem powiedziała: „Będę niewolnicą mego pana, gotową obmywać nogi jego sług!”. 42 Po czym Abigail szybko się zebrała, wsiadła na osła i w towarzystwie pięciu służących ruszyła z posłańcami Dawida. Tak została jego żoną.
43 Już wcześniej Dawid wziął sobie za żonę Achinoam z Jezreel. Tak więc obie, Achinoam i Abigail, były jego żonami. 44 Gdy zaś chodzi o pierwszą żonę Dawida, Mikal, córkę Saula, to jej ojciec oddał ją za żonę niejakiemu Paltiemu, synowi Laisza z Gallim.
SAUL PONOWNIE OSZCZĘDZONY
26 1Pewnego razu przyszli do Gibea do Saula jacyś Zifejczycy i donieśli mu: „Czy nie wiesz, że Dawid ukrywa się na wzgórzach Chakila na skraju stepu?”. 2Wyruszył więc Saul ku pustyni Zif, aby szukać tam Dawida. Było przy nim trzy tysiące doborowych żołnierzy z Izraela. 3 Saul rozbił obóz na wzgórzach Chakila, obok drogi, na skraju stepu.
Dawid, który przebywał na pustyni, dowiedział się, że Saul przybył na pustynię w pościgu za nim. 4 Wysłał więc Dawid zwiadowców i w ten sposób upewnił się, że Saul tam rzeczywiście przybył. 5 Następnie Dawid zbliżył się do obozowiska Saula i dobrze obejrzał miejsce, gdzie spali Saul i Abner, syn Nera, wódz jego wojska. Saul spał w środku obozu, podczas gdy całe wojsko obozowało wokół niego.
6 Dawid wezwał Achimeleka, Chetytę, i Abiszaja, syna Serui, brata Joaba, i spytał: „Kto pójdzie ze mną do obozu Saula?”. Abiszaj powiedział: „Ja pójdę z tobą”. 7 Pod osłoną nocy Dawid i Abiszaj weszli do obozu i zobaczyli Saula, leżącego i śpiącego w środku obozu, podczas gdy jego włócznia była wbita w ziemię przy jego głowie. Abner i wszyscy inni żołnierze spali wokół niego. 8 Abiszaj szepnął do Dawida: „Tej nocy Bóg wydaje twojego nieprzyjaciela w twoje ręce. Pozwól mi teraz przybić go do ziemi jego włócznią! Wystarczy jedno pchnięcie i nie trzeba będzie drugiego”. 9 Ale Dawid mu odpowiedział: „Nie zabijaj go! Czy sądzisz, że może pozostać bez kary ktoś, kto targnął się na życie pomazańca PANA?”. 10 Dawid jeszcze dodał: „Przysięgam na PANA! Sam PAN położy kres jego życiu: albo umrze naturalną śmiercią, albo zginie na wojnie. 11 Niech mnie PAN zachowa od targnięcia się na życie pomazańca PANA! Zabierzmy tylko włócznię, która jest przy głowie Saula, oraz jego naczynie na wodę i odejdźmy”. 12 Dawid zabrał więc włócznię i naczynie na wodę, które były przy głowie Saula, i odeszli. Nikt się nie obudził, nikt nie spostrzegł niczego, gdyż wszyscy spali. Sam PAN zesłał na nich taki głęboki sen.
DAWID OSKARŻA ABNERA I SAULA
13 Dawid przeszedł na drugą stronę doliny i zatrzymał się na szczycie wzniesienia dość odległym od obozu Saula. 14 Dawid zwrócił się w stronę obozu i zawołał do Abnera, syna Nera: „Hej, Abnerze! Czy możesz mi odpowiedzieć?”. Abner spytał: „Kto ma odwagę niepokoić króla?”. 15 Dawid wołał dalej: „Czy nie ty Abnerze jesteś tym mężczyzną, któremu nie ma równego w Izraelu? Dlaczego więc nie strzegłeś uważniej króla, twojego pana? Zakradł się przecież ktoś z ludu, aby go zabić. 16 Przysięgam na PANA, że dopuściłeś się karygodnego niedbalstwa! Naprawdę zasługujecie na śmierć, dlatego że nie strzegliście waszego pana, pomazańca PANA. Spójrz tylko na miejsce przy głowie króla: gdzie jest jego włócznia i jego naczynie na wodę?”.
17 Saul rozpoznał głos Dawida i spytał: „Dawidzie, mój synu, czy to ty do mnie mówisz?”. Dawid odpowiedział: „Tak, to ja, królu, mój panie”. 18 I dodał: „Czemu to, mój panie, ścigasz swojego sługę! Co uczyniłem? Jakiego przestępstwa się dopuściłem? 19 A teraz, posłuchaj królu, mój panie, tego co twój sługa chce ci powiedzieć: Jeśli to PAN cię pobudza do takiego postępowania względem mnie, to niech się da przebłagać ofiarą! Ale jeśli to robią ludzie, to niech PAN ich przeklnie! Bo wypędzają mnie dziś precz i nie pozwalają mi mieszkać w ziemi podarowanej Izraelowi przez PANA. To tak jakby ktoś mówił: «Idź i czcij obcych bogów!». 20 Ale ja nie chcę umrzeć w obcym kraju, daleko od PANA! Dlaczego, królu Izraela, wyruszyłeś, aby mnie ścigać, jakąś marną pchłę? Dlaczego mnie ścigasz, tak jak się poluje na kuropatwę w górach?”.
PONOWNA SKRUCHA SAULA
21 Saul zawołał: „Moja wina! Wróć, Dawidzie, mój synu! Już nic złego ci nie zrobię, ponieważ ty dzisiaj oszczędziłeś moje życie. Postąpiłem wobec ciebie jak ktoś nierozsądny i bardzo pobłądziłem”. 22 Dawid odpowiedział: „Królu, oto jest twoja włócznia. Niechaj przyjdzie jeden z twoich sług i ją odbierze! 23 Niechaj też PAN odpłaci każdemu z nas według jego sprawiedliwości i wierności! Dziś bowiem wydał cię PAN w moje ręce, a ja nie targnąłem się na życie pomazańca PANA. 24 Jak cennym się dziś okazało dla mnie twoje życie, tak niech będzie cenne moje życie w oczach PANA i niech On mnie wybawi z wszelkiego ucisku!”. 25 Wtedy Saul powiedział: „Bądź błogosławiony, mój synu, Dawidzie! Z pewnością dokonasz wielkich rzeczy i wszystko ci się powiedzie”. Wtedy Dawid poszedł swoją drogą, a Saul powrócił do siebie.
DAWID OPUSZCZA ZIEMIĘ IZRAELA
27 1Dawid pomyślał sobie: „Wcześniej czy później Saul mnie dopadnie. Najlepszym dla mnie wyjściem będzie uciec i schronić się w kraju Filistynów. Wtedy Saul przestanie mnie ścigać na ziemiach Izraela i będę bezpieczny”.
2 Dawid wyruszył więc wraz z sześciuset towarzyszami i udał się do Akisza, syna Maoka, króla Gat. 3 Tak osiedlili się wszyscy wraz ze swoimi rodzinami w Gat, u króla Akisza. Dawid miał ze sobą obie żony: Achinoam z Jezreel i Abigail, byłą żonę Nabala z Karmelu.
4 Kiedy Saul dowiedział się, że Dawid schronił się w Gat, zaprzestał go ścigać.
AKISZ POWIERZA DAWIDOWI SIKLAG
5 Pewnego dnia Dawid rzekł do Akisza: „Jeśli uważasz mnie za godnego zaufania, to pozwól mi osiedlić się w jednym z miast na stepie. Dlaczego bowiem twój sługa ma mieszkać razem z tobą w mieście królewskim?”. 6 Wtedy Akisz dał mu miasto Siklag. Oto dlaczego miasto Siklag należy do królów judzkich aż po dzień dzisiejszy. 7 Pobyt Dawida na stepach Filistynów trwał rok i cztery miesiące.
8 Dawid i jego ludzie wyprawiali się i napadali na Geszurytów, Girgazytów i Amalekitów, a więc na szczepy, które od dawien dawna zamieszkiwały tereny rozciągające się od Szur aż do granic Egiptu. 9 Dawid pustoszył ich ziemie, nie pozostawiając nikogo przy życiu, ani mężczyzn, ani kobiet. Zabierał natomiast owce, woły, osły i wielbłądy, a także ubrania i wracał do Akisza. 10 A kiedy Akisz pytał: „Na kogo napadaliście dzisiaj?”. Dawid mu odpowiadał: „Na Negeb Judzki” albo „Na Negeb Jerachmeelitów” czy wreszcie „Na Negeb Kenitów”. 11 Dawid nie pozwalał, aby kogoś żywego, mężczyznę czy kobietę, prowadzono do Gat. Bał się bowiem, aby mu nie wystawiali złego świadectwa, mówiąc: „Tak a tak postępuje Dawid”. Taką praktykę stosował podczas całego pobytu na stepach filistyńskich. 12 Akisz nabrał więc zaufania do Dawida, myśląc sobie: „Jego rodacy, Izraelici, musieli go całkiem znienawidzić. Dlatego Dawid na zawsze pozostanie moim sługą”.
AKISZ OKAZUJE DAWIDOWI ZAUFANIE
28 1Pewnego dnia Filistyni zgromadzili się w jedną armię, aby wypowiedzieć wojnę Izraelowi. Wtedy Akisz rzekł do Dawida: „Rozumiem, że ty i twoi ludzie wyruszycie ze mną na wojnę”. 2Dawid odpowiedział: „Oczywiście, i zobaczysz, jak się sprawi twój sługa”. Akisz dodał: „Zgoda, ustanawiam cię na stałe strażnikiem mojej osoby”.
WRÓŻKA Z ENDOR
3 Tymczasem Samuel umarł. Wszyscy Izraelici odprawili obrzędy żałobne, a następnie pochowali go w jego mieście, w Ramie. Saul zaś zakazał w całym kraju praktyk wywoływania i radzenia się duchów zmarłych.
4 Tymczasem Filistyni zgromadzili swoje wojska i przyszli do Szunem, aby tu rozbić obóz. Saul też zgromadził całą armię Izraela i rozbił obóz w pobliżu góry Gilboa. 5 A kiedy Saul zobaczył obóz Filistynów, obleciał go strach i serce mu mocno zabiło. 6 Chciał się poradzić PANA, lecz PAN nie udzielił mu odpowiedzi ani przez sny, ani przez urim, ani przez proroków. 7 Wtedy Saul rozkazał swym sługom: „Poszukajcie mi jakiejś kobiety wywołującej duchy, abym mógł się poradzić za jej pośrednictwem!”. Oni mu odpowiedzieli: „Jest taka kobieta w Endor”.
8 Saul przebrał się i w towarzystwie dwóch mężczyzn wyruszył do Endor. Nocą przybyli do owej kobiety i Saul rzekł do niej: „Chcę, abyś w mojej sprawie zapytała się pewnego zmarłego! Czy możesz mi wywołać tego, którego zażądam?”. 9 Kobieta odpowiedziała: „Przecież musisz wiedzieć, że Saul wytracił w całym kraju wszystkich, którzy wywoływali zmarłych i radzili się ich. Czy więc zastawiasz na mnie pułapkę, aby również mnie zgubić?”. 10 Wtedy Saul przysiągł jej na PANA: „Na życie PANA! W tym wypadku absolutnie nic ci nie grozi!”. 11 Wtedy kobieta spytała: „Kogo więc mam ci wywołać?”. On rzekł: „Wywołaj mi Samuela!”.
12 Kiedy kobieta ujrzała Samuela, przeraźliwie krzyknęła, po czym zawołała do Saula: „Przecież to ty jesteś Saul! Dlaczego mnie oszukałeś?”. 13 Król jej powiedział: „Nie bój się! Powiedz mi tylko, co zobaczyłaś!”. Kobieta mówiła: „Widzę, jak jakaś zjawa wyłania się z ziemi”. 14 Saul spytał: „Jak wygląda?”. Ona odpowiedziała: „Jakiś sędziwy mężczyzna, odziany w płaszcz”. Saul zrozumiał, że to jest Samuel. Oddał mu więc głęboki pokłon twarzą do ziemi.
15 Samuel tak przemówił do Saula: „Dlaczego zakłócasz mój odpoczynek? Dlaczego kazałeś mnie wywołać?”. Saul odpowiedział: „Jestem w bardzo wielkim ucisku. Filistyni wypowiedzieli mi wojnę, a Bóg odwrócił się ode mnie. Nie chce mi już udzielić rady ani przez proroków, ani przez wizję senną. Kazałem więc cię wywołać, abyś mi doradził, co mam robić”. 16 Samuel powiedział: „Po co mnie pytasz? Widzisz dobrze, że PAN odwrócił się od ciebie i stał się twoim przeciwnikiem. 17 PAN spełnił to, co ci przeze mnie zapowiedział: PAN odebrał ci królestwo i dał je komuś innemu, Dawidowi. 18 Ty nie posłuchałeś głosu PANA, kiedy polecił ci wyniszczyć Amalekitów. Dlatego Pan postąpił dziś z tobą w taki sposób. 19 PAN odda ciebie i twój lud, Izraela, w ręce Filistynów. Jutro ty i twoi synowie będziecie ze mną, a twoją armię PAN wyda Filistynom”.
ROZPACZ SAULA I DELIKATNOŚĆ WRÓŻKI
20 Gdy Saul usłyszał te słowa, ogarnęło go przerażenie i runął jak długi na ziemię. A był osłabiony, gdyż od poprzedniego dnia niczego nie jadł. 21 Kobieta zbliżyła się do Saula i zobaczyła, jak bardzo jest przerażony. Wtedy odezwała się do niego: „Panie, ja cię posłuchałam. Wystawiając na niebezpieczeństwo moje własne życie, zrobiłam to, czego sobie zażyczyłeś. 22 Ale teraz ty zechciej posłuchać swojej służebnicy! Przyniosłam ci trochę jedzenia. Zjedz coś, abyś nabrał siły i mógł wyruszyć w drogę”. 23 Saul jednak nie chciał nawet słyszeć o jedzeniu. Wtedy jego towarzysze i owa kobieta bardzo nalegali na niego i w końcu dał się uprosić. Wstał z ziemi i usiadł na łóżku. 24 Kobieta miała w oborze utuczone cielę. Szybko je zabiła. Nabrała mąki, zarobiła ciasto i upiekła podpłomyki. 25 Przyniosła to wszystko, położyła przed Saulem i jego towarzyszami, a oni się posilili i ruszyli w drogę tej samej nocy.
DAWID ODPRAWIONY PRZEZ KSIĄŻĄT FILISTYŃSKICH
29 1Filistyni zgromadzili wszystkie swoje wojska w Afek, podczas gdy Izraelici rozbili obóz przy źródle koło Jezreel. 2Książęta filistyńscy szli na czele setek i tysięcy, natomiast Dawid i jego ludzie szli na końcu przy Akiszu.
3 Wtem wodzowie filistyńscy zapytali: „A ci Hebrajczycy co to za jedni?”. Akisz im odpowiedział: „Jak to, nie znacie Dawida, który był sługą Saula, króla Izraela, ale przybył do mnie przed rokiem czy dwoma laty? Od czasu, jak opuścił swojego pana, aż po dzień dzisiejszy nie dopatrzyłem się w nim niczego niestosownego”. 4 Ale wodzowie filistyńscy wpadli w gniew i powiedzieli do Akisza: „Odeślij tego człowieka! Niech wraca do miasta, które mu zostało wyznaczone! Niech nie idzie z nami na wyprawę, aby przypadkiem w trakcie walki nie stanął przeciwko nam! Bo w jaki sposób może on odzyskać względy swojego dawnego pana, jeśli nie przez wydanie mu naszych ludzi? 5 Czyż to nie jest ten Dawid, o którym śpiewają wśród tańców tę pieśń:
«Saul pobił tysiące nieprzyjaciół,
a Dawid pobił ich dziesiątki tysięcy!»?”.
6 Akisz wezwał więc Dawida i powiedział mu: „Na życie PANA! Jesteś uczciwy. Uważam też, że twoje postępowanie ze mną w trakcie tej wyprawy jest bez zarzutu. Co więcej, nie dopatrzyłem się u ciebie żadnej niestosowności od dnia twojego przyjścia do mnie aż po dzień dzisiejszy. Jednakże nie podobasz się książętom filistyńskim. 7 Teraz odejdź w pokoju i nie rób niczego, co wzbudzałoby podejrzenia wśród książąt filistyńskich!”. 8 Dawid zapytał Akisza: „Cóż takiego zrobiłem i czym zawiniłem od czasu mojego przybycia do ciebie aż po dzień dzisiejszy, że teraz nie mogę walczyć przeciw wrogom króla, mego pana?”. 9 Akisz odpowiedział Dawidowi: „Wiem, że jesteś uczciwy. Więcej, w moim przekonaniu jesteś jak wysłannik Boga! Ale wodzowie filistyńscy mówią: «Niech on nie idzie z nami do walki». 10 A zatem jutro ty i twoi towarzysze, którzy przyszli z tobą, wstaniecie wczesnym rankiem. Wstaniecie wcześnie i odejdziecie, zanim zaświta”.
11 Tak więc nazajutrz Dawid i jego towarzysze zbudzili się wczesnym rankiem i wybrali się w drogę powrotną do kraju Filistynów. Filistyni zaś ruszyli w kierunku Jezreel.
POŚCIG DAWIDA ZA AMALEKITAMI
30 1 Na trzeci dzień Dawid i jego towarzysze dotarli do Siklag. Tymczasem Amalekici splądrowali Negeb i zaatakowali Siklag; zburzyli miasto i puścili je z dymem. 2Wzięli do niewoli kobiety i wszystkich, którzy byli w mieście, od najmniejszego do największego. Nikogo nie zabili, lecz wszystkich uprowadzili i odmaszerowali tą samą drogą.
3 Skoro więc Dawid i jego ludzie przybyli do miasta, zobaczyli, że miasto stoi w płomieniach, a ich żony, synów i córki uprowadzono. 4 Wtedy Dawid i jego towarzysze wybuchnęli głośnym płaczem i płakali aż do wyczerpania. 5 Uprowadzono też obie żony Dawida: Achinoam z Jezreel i Abigail, byłą żonę Nabala z Karmelu.
6 Dawid znalazł się w wielkim niebezpieczeństwie, gdyż otaczający go tłum chciał go ukamienować. Ludzie ci bowiem wpadli w rozpacz, myśląc o swoich synach i córkach. Dawid jednak został umocniony przez PANA, swojego Boga.
7 Wtedy Dawid zwrócił się do kapłana Abiatara, syna Achimeleka: „Proszę tu przynieść efod”. Abiatar więc przyniósł Dawidowi efod. 8 Dawid zapytał PANA: „Czy mam ścigać tych rabusiów? Czy ich dopadnę?”. Odpowiedział mu: „Ścigaj, bo z pewnością ich dopadniesz i odbijesz uprowadzonych!”. 9 Dawid wraz z sześciuset towarzyszami ruszyli w pościg. Gdy dotarli do potoku Besor, 10 dwustu ludzi, którzy byli zbyt wyczerpani, aby go przekroczyć, pozostało w tym miejscu. Dalszy pościg Dawid odbywał z czterystu ludźmi.
11 Na stepie żołnierze znaleźli pewnego Egipcjanina, którego przyprowadzili do Dawida. Dali mu chleba, aby się pożywił, i wody, żeby się napił, 12 a potem kawałek placka figowego i dwie kiście suszonych winogron. Kiedy to zjadł, odzyskał siłę. Niczego bowiem nie jadł ani nie pił przez trzy dni i trzy noce. 13 Wtedy Dawid go zapytał: „Do kogo należysz i skąd przychodzisz?”. Ten odpowiedział: „Jestem Egipcjaninem, niewolnikiem pewnego Amalekity. Mój pan porzucił mnie trzy dni temu, bo zachorowałem. 14 Wcześniej plądrowaliśmy Negeb Keretytów, Negeb Judzki i Negeb Kalebitów, a Siklag puściliśmy z dymem”. 15 Dawid go spytał: „Czy zaprowadzisz mnie do tej zgrai?”. Egipcjanin odpowiedział: „Jeśli mi przysięgniesz przed Bogiem, że mnie nie zabijesz ani nie wydasz w ręce mojego pana, to mogę cię do nich zaprowadzić”.
16 Człowiek ów zaprowadził Dawida do Amalekitów. Ci porozkładali się na ziemi, aby jeść, pić i świętować z powodu ogromnego łupu, jaki zdobyli w kraju Filistynów i na terenach Judy. 17 Dawid natarł na nich i zabijał od świtu aż do wieczora dnia następnego. Nikt z nich nie ocalał, z wyjątkiem czterystu młodych ludzi, którzy uciekli na wielbłądach. 18 Dawid odzyskał wszystko, co zabrali Amalekici. Odzyskał także obydwie swoje żony. 19 Nie brakowało nikogo, od najmniejszego do największego, nikogo z synów i córek, a nawet łupy były nietknięte. Dawid odzyskał wszystko, co im nieprzyjaciele zabrali. 20 Wziął też wszystkie owce i woły Amalekitów, a ci, którzy prowadzili to bydło, mówili: „To jest łup Dawida”.
PRAWO O PODZIALE ŁUPÓW
21 Dawid powrócił do tych dwustu ludzi, których pozostawiono przy potoku Besor, gdyż byli zbyt wyczerpani, aby dalej brać udział w wyprawie. Oni to wyszli na spotkanie Dawida i jego oddziału. Dawid przyszedł do nich ze swymi żołnierzami i zapytał, jak się mają.
22 Wśród żołnierzy, którzy się wyprawiali z Dawidem, znalazła się jakaś grupka zachłannych łajdaków. Oni to zaczęli szemrać: „Ponieważ ci się z nami nie wyprawiali, nie należy im dawać nic z łupu, jaki odzyskaliśmy. Odda się każdemu tylko jego żonę i dzieci. Niech je zabiorą i sobie pójdą!”. 23 Ale Dawid powiedział: „Moi bracia, nie postępujcie w ten sposób z tym, co PAN nam dał! Przecież to On nas ochronił. On oddał w nasze ręce tę zgraję, która na nas napadła. 24 Kto was posłucha w tej sprawie? W rzeczywistości bowiem:
Każdemu należy się jego część łupu,
temu, kto wyrusza do bitwy,
jak i temu, kto pozostaje pilnować obozu”.
25 Tamtego dnia Dawid uczynił to rozstrzygnięcie normą prawną, która miała obowiązywać w Izraelu. I takie jest prawo aż po dzień dzisiejszy.
GESTY POLITYCZNE DAWIDA
26 Kiedy Dawid powrócił do Siklag, posłał po części łupów dla starszych z plemienia Judy, którzy byli jego przyjaciółmi. Kazał im przy tym powiedzieć: „Oto podarunek dla was z łupu zdobytego na wrogach PANA!”. 27 Posłał więc Dawid do starszych w Betuel, w Ramot na Negebie i w Jattir; 28 do starszych w Aroerze, w Sifmot, w Esztemoa, 29 w Rakal, w miastach Jerachmeelitów i w miastach Kenitów; 30 do starszych w Chorma, w Bor-Aszan i w Atak; 31 do starszych w Hebronie i do starszych tych wszystkich miejscowości, przez które poprzednio przechodził wraz z towarzyszami.
ŚMIERĆ SAULA I JEGO SYNÓW
31 1Filistyni uderzyli na armię Izraela, stojącą na górze Gilboa. Izraelici rzucili się do ucieczki, a wielu zostało zabitych. 2Wtedy Filistyni zaatakowali Saula i jego synów. Zabili Jonatana, Abinadaba i Malkiszuę, synów Saula. 3Od tego momentu zacięta walka skupiła się wokół Saula. Na widok łuczników, którzy go wytropili, Saul zaczął drżeć z przerażenia. 4Wtedy Saul odezwał się do swojego giermka: „Dobądź swojego miecza i przebij mnie, żeby nie przyszli ci nieobrzezańcy i mnie nie przebili, i nie zrobili sobie ze mnie pośmiewiska”. Ale giermek nie chciał tego zrobić, gdyż bardzo się bał. Saul więc sam wyciągnął miecz i przebił się nim. 5 Gdy giermek zobaczył, że Saul umarł, rzucił się na swój miecz i umarł obok swojego pana. 6Tak więc Saul, trzej jego synowie, giermek i żołnierze zginęli razem w jednym dniu.
7 Izraelici, którzy mieszkali po drugiej stronie doliny, i ci mieszkający po drugiej stronie Jordanu dowiedzieli się, że armia izraelska rzuciła się do ucieczki, a Saul i jego synowie zginęli. Wtedy porzucili swoje miasta i uciekli. Przyszli więc Filistyni i się w nich osiedlili.
8 Kiedy nazajutrz Filistyni przybyli, aby złupić zabitych, znaleźli ciała Saula i jego trzech synów poległych na górze Gilboa.
POGRZEB SAULA I JEGO SYNÓW
9 Filistyni odcięli Saulowi głowę i zabrali jego zbroję, a następnie posłali te trofea do kraju Filistynów, aby rozgłosić pomyślną wieść w świątyniach swoich bogów i wśród całego ludu. 10 W końcu złożyli zbroję Saula w świątyni Asztarty, a jego ciało zawiesili na murach Bet-Szean.
11 Mieszkańcy Jabesz w Gileadzie dowiedzieli się o tym, co Filistyni zrobili z Saulem. 12 Wtedy najdzielniejsi spośród ich mężczyzn wyruszyli w drogę i maszerowali przez całą noc aż do Bet-Szean. Zdjęli ciała Saula i jego synów z murów Bet-Szean i przynieśli do Jabesz. Tam je spalili. 13 Następnie zebrali kości i pogrzebali je pod tamaryszkiem w Jabesz. Potem pościli przez siedem dni.
1,11 uroczysty ślub – prawdopodobnie chodzi o ślub nazireatu, który polegał na całkowitym poświęceniu człowieka Bogu, czego konsekwencją były konkretne wymagania: człowiek taki nie mógł pić żadnego alkoholu, obcinać włosów i mieć jakiegokolwiek kontaktu z rzeczami nieczystymi (Sdz 13,4n).
1,20 Samuel – imię to oznacza ‘Bóg wysłuchał’.
1,28 oddany PANU – drugie wyjaśnienie znaczenia imienia Samuela; w jęz. hebr. słowa ‘prosić’ i ‘oddawać’ tworzą grę słów, która ukazuje ofiarowanie Samuela na służbę Panu jako odpowiedź Anny na Boży dar (1Krn 29,14-16). Samuel, który jest uproszony u Pana, zostaje Mu jednocześnie oddany i staje się Bożym darem dla całego narodu, którego będzie przewodnikiem.
2,10 grzmot – jest symbolem głosu Boga (Hi 37,4n; 40,9; Ps 29,3-9), który budzi lęk (Wj 19,16n), pokonuje nieprzyjaciół (Ps 18,14n), gromi bezbożników (Iz 29,6), przemawia do swoich wybrańców (Wj 19,19) i objawia swoją potęgę (Ps 29,3-9); swojemu królowi – aż do upadku Jerozolimy w 586 r. przed Chr. król był najważniejszą postacią życia społecznego i religijnego Izraela (2Sm 23,1). W późniejszym okresie Izrael oczekiwał na króla-wybawiciela, który miał być namaszczony przez Boga i ustanowiony Jego namiestnikiem wobec swojego ludu (Iz 9,6; Am 9,11; Oz 3,5). Autor odwołuje się tutaj do tych idei, wkładając słowa o królu w usta Anny, za życia której Izrael nie był jeszcze monarchią.
2,20 błogosławić – owocem biblijnego błogosławieństwa jest płodność (Rdz 1,28). Błogosławieństwo może również być synonimem życia w dostatku.
7,6 czerpali wodę, rozlewali ją po ziemi – chodzi o starożytny ryt przebłagania, na który prawdopodobnie składały się cztery elementy: modlitwa, post, wyznanie grzechów i gest rozlewania na ziemię wody, której nie można już potem zebrać. Rozlanie wody jest symbolem definitywnego wyrzeczenia się grzechów.
9,7 podarunek – przynoszenie podarunku dla proroka było powszechnym zwyczajem, gdyż zazwyczaj funkcja proroka była rodzajem zawodu, a ofiary były dla proroków źródłem ich utrzymania (1Krl 14,3; 2Krl 4,42).
10,1 namaścił – przyszły król zostaje namaszczony (Wj 29,7; Kpł 8,12) i dzięki temu staje się pomazańcem Pana, człowiekiem poświęconym Bogu. Znaki, które dokonują się po namaszczeniu, potwierdzają, że Saul został obdarzony szczególnymi darami; dziedzictwo – chodzi o naród izraelski, który na mocy wybrania Bożego, wykupienia z niewoli egipskiej i przymierza, jest Jego szczególną własnością.
11,2 wyłupię prawe oko – ta okrutna praktyka była stosowana wobec podbitego przeciwnika w celu osłabienia jego zdolności bojowych i uniemożliwienia mu ewentualnego buntu w przyszłości. W tym przypadku potraktowana jednak zostaje przede wszystkim jako obraza całego ludu izraelskiego.
14,41 święte losy – losy, którymi posługiwał się kapłan w celu otrzymania od Boga odpowiedzi na pytanie zadawane przez przywódcę ludu. Nie wiemy, jak wyglądały te losy, ani nie znamy rytuału związanego z ich używaniem. Przechowywano je w pektorale noszonym przez kapłana na sercu, na wierzchu efodu. Praktyka ta zanikła wraz z końcem panowania Dawida.
15,29 chwała Izraela – jedno z wielu określeń Boga, których używali Żydzi, aby ze względu na szacunek nie wypowiadać Bożego imienia.
16,1 róg – służący do przechowywania i przenoszenia oliwy naturalny róg zwierzęcia, zasklepiony z jego szerszej strony. Na węższym końcu rogu robiono mały otwór, z którego oliwa delikatnie spływała na głowę namaszczanej osoby.
16,5 Oczyśćcie się – oczyszczenie było przygotowaniem do uczestnictwa w obrzędach ofiarnych. Polegało ono na wykąpaniu się, wypraniu szat i powstrzymaniu się od współżycia małżeńskiego (np. Kpł 12,6-8; 14,1-32).
16,14 zły duch, którego zesłał Pan – Saul został dotknięty chorobą psychiczną, będącą wynikiem działania złego ducha, którego Pan na niego zesłał.
24,5 odciął mu kawałek płaszcza – ubranie było znakiem osoby, która je nosiła, i jej godności. Gest Dawida jest więc dla Saula wielkim upokorzeniem.
24,15 zdechły pies – pies był uważany za symbol podłości i nikczemności (1Sm 17,42). Nazwanie samego siebie psem uważane było za najwyższą formę uniżenia się wobec swojego rozmówcy.
25,1 umarł Samuel – informacja o śmierci Samuela będzie podana raz jeszcze w 1Sm 28,3 jako przygotowanie do opowiadania o wywołaniu jego ducha (1Sm 28,10-20); pustynia Paran – znajduje się na Półwyspie Synajskim (Rdz 21,21).
28,3 radzenia się duchów zmarłych – nekromancja była praktyką powszechnie stosowaną na Bliskim Wschodzie. Prawo żydowskie surowo jej zabraniało, gdyż była to forma bałwochwalstwa (Kpł 19,31). Izraelici, chcąc zasięgnąć rady u Boga, posługiwali się świętymi losami (Pwt 18,9-19) lub korzystali z pomocy proroków.
29,4 przeciw nam – jęz. hebr. używa tu terminu satan, tzn. ‘przeciwnik’, od którego wywodzi się słowo szatan (1Krn 21,1; Hi 1,6).
29,10 Grecki przekład ST, Septuaginta (LXX), dodaje tu jeszcze słowa: i pójdziecie do miejsca, które wam wyznaczyłem. Nie chowaj w sercu urazy z powodu tej nieszczęsnej przygody, bo jesteś mile widziany u mnie.
30,1 trzeci dzień – przez trzy dni armia Dawida przeszła około 90 km; Negeb – dosł. sucha, wyschnięta, południowa kraina, znajdująca się w południowej części Judy. Mimo surowego, pustynnego klimatu, było tam wiele osad ze względu na liczne szlaki handlowe.
30,9 potok Besor – płynie w odległości ok. 35 km na południowy zachód od Siklag i wpada do Morza Śródziemnego.
30,11 znaleźli pewnego Egipcjanina – porzucony niewolnik stał się kluczem do sukcesu Dawida, ponieważ miejsce stacjonowania wroga można było odkryć tylko przy pomocy szpiega.
30,14 Keretyci – lud zamieszkujący południowy wschód Filistei, prawdopodobnie Kreteńczycy.
30,17 na wielbłądach – pod koniec drugiego tysiąclecia przed Chr. wielbłądy zostały oswojone i okazały się bardzo użyteczne z racji swojej wytrzymałości na brak wody oraz zdolności przemierzania olbrzymich odległości, nawet po bezdrożach.
30,24 Prawo wojenne, podobne do tego, jakie ustanowił Mojżesz (Lb 31,27; Joz 22,8).
30,27 Betuel – w tekście hebr. czytamy Betel, ale Betel usytuowane jest na pograniczu Beniamina i Efraima i nie leżało w Judzie (1Sm 7,16). Betuel znane jest z Rdz 24,50 i 1Krn 4,30; Ramot – miasto lewickie, położone na wschód od rzeki Jordan, na obszarze, który później stał się terenem granicznym pomiędzy Izraelem i Syrią.
30,30 Chorma – dosł. zniszczenie lub przekleństwo; miasto w Judzie położone niedaleko granicy z Edomem.
30,31 Hebron – miasto położone w południowej części Judy (930 m n.p.m.), oddalone ok. 40 km na południowy zachód od Jerozolimy.
31,5 Żołnierze, którzy zabijali siebie samych, żeby uniknąć hańby, nie byli uważani za samobójców (Sdz 9,54; 1Krl 16,18; 2Mch 14,41-46). Inna tradycja mówi, że przebity włócznią Saul poprosił jednego z żołnierzy, żeby go zabił (2Sm 1,6-10). Biblia wspomina tylko o dwóch przypadkach samobójstwa: Achitofela i Judasza (2Sm 17,23; Mt 27,5).
31,7 dolina – chodzi o dolinę Jezreel (Ezdrelon), w której Filistyni rozbili swój obóz.
31,9 odcięli Saulowi głowę – powszechny zwyczaj wojenny. (1Sm 17,51).
31,11 Mieszkańcy Jabesz w Gileadzie – ludzie wywodzący się z plemienia Beniamina. Po najeździe Ammonitów otrzymali pomoc od Saula (1Sm 11), a teraz na znak wdzięczności organizują mu pogrzeb.
31,12 spalili – w Izraelu nie było zwyczaju palenia zwłok, ponieważ rytuał taki godził w szacunek dla zmarłych (Am 2,1). Kości Saula i Jonatana ze wszystkimi należnymi im honorami pochował Dawid (2Sm 21,13n).
31,13 pościli przez siedem dni – post był znakiem publicznej żałoby po śmierci króla dobroczyńcy. Czas siedmiu dni oznacza, że dla żałobników śmierć Saula była wielkim nieszczęściem (Rdz 50,10; Jdt 16,24).
WALKA O KRÓLESTWO
WIADOMOŚĆ O ŚMIERCI SAULA
1 1 Saul już nie żył, kiedy Dawid powrócił do Siklag po rozgromieniu Amalekitów. Dawid spędził tam dwa dni. 2 Trzeciego dnia przybył pewien człowiek z obozu Saula. Miał rozdarte szaty i proch na głowie. Kiedy zjawił się przed Dawidem, upadł na ziemię i oddał mu pokłon. 3 Dawid zapytał go: „Skąd przychodzisz?”. Ten mu odpowiedział: „Uratowałem się z obozu izraelskiego”. 4 Dawid rzekł: „Mów, co się stało!”. Ten mówił: „Wojsko izraelskie uciekło z pola bitwy, a wielu spośród żołnierzy zostało zabitych. Zginęli również Saul i jego syn Jonatan”. 5 Dawid zapytał młodzieńca, który przyniósł mu wieści: „Skąd wiesz, że zginęli Saul i jego syn Jonatan?”. 6 Ten odpowiedział: „Przypadkiem znalazłem się na górze Gilboa. Niespodziewanie zobaczyłem Saula, jak tkwił nadziany na swoją włócznię. Ze wszystkich stron był otoczony przez wrogie rydwany i jeźdźców. 7 Rozglądał się wokół siebie, a kiedy mnie dostrzegł, przywołał mnie. Odpowiedziałem: Oto jestem. 8 Zapytał: «Kim jesteś?». Odpowiedziałem: Jestem Amalekitą. 9 Wtedy powiedział do mnie: «Podejdź, proszę, do mnie i zabij mnie, bo czuję szarpiące skurcze, a wciąż jestem w pełni świadomy». 10 Podszedłem więc i dobiłem go, bo wiedziałem, że nie przeżyje i już się nie podniesie. Zdjąłem też koronę z jego głowy i bransoletę, którą nosił na ręce, i przyniosłem je tutaj memu panu”.
11 Dawid rozdarł swoje szaty. Podobnie zrobili też wszyscy jego towarzysze. 12 Aż do wieczora głośno płakali i pościli na znak żałoby po Saulu i Jonatanie, jego synu, oraz wszystkich spośród Izraela, ludu PANA, którzy polegli od miecza.
13 W końcu Dawid zapytał młodzieńca, który mu przyniósł wiadomości: „Kim jesteś?”. Ten odpowiedział: „Jestem synem pewnego osiedleńca amalekickiego”. 14 „I odważyłeś się podnieść rękę na pomazańca PANA?” – zawołał Dawid. 15 Po czym wezwał jednego z żołnierzy i rozkazał mu: „Idź i zabij go!”. Żołnierz wymierzył śmiertelny cios Amalekicie, 16 a Dawid orzekł: „Umierasz z własnej winy, gdyż sam wydałeś wyrok na siebie, mówiąc: «Ja zabiłem pomazańca PANA»”.
ELEGIA NAD ŚMIERCIĄ SAULA I JONATANA
17 Wtedy Dawid ułożył specjalną pieśń na cześć Saula i jego syna Jonatana. 18 Polecił też, aby nauczyli się jej mieszkańcy Judy. Jest to „Pieśń o łuku”, tak jak zapisana została w Księdze Sprawiedliwego.
19 „Dlaczego padła na wzgórzach twoja ozdoba, Izraelu,
dlaczego polegli twoi dzielni wojownicy?
20 W Gat tego nie opowiadajcie,
nie rozgłaszajcie na ulicach Aszkelonu,
by nie cieszyły się córki Filistynów,
nie weseliły się córki nieobrzezanych!
21 Góry Gilboa! Pozostańcie bez rosy i deszczu!
Niech wyschną pola na waszych zboczach,
bo tam została skalana tarcza mocarzy.
Tarcza Saula nie została namaszczona oliwą,
22 lecz krwią zranionych i tłuszczem mocarzy!
Łuk Jonatana nigdy się nie cofał,
i miecz Saula nie wracał daremnie.
23 Saul i Jonatan serdecznie się kochali za życia i nawet śmierć nie zdołała ich rozłączyć.
Szybsi byli od orłów, od lwów mocniejsi!
24 Córki izraelskie, płaczcie nad Saulem,
który was ubierał w rozkoszną purpurę,
złotymi klejnotami ozdabiał wasze suknie!
25 Czemu polegli dzielni wojownicy
w samym środku bitwy?
Dlaczego zginął Jonatan na wzgórzach?
26 Żal mi cię, mój bracie, Jonatanie,
bo byłeś mi bardzo drogi.
Cudowna była dla mnie twoja przyjaźń,
cenniejsza niż miłość kobiet!
27 Oto polegli dzielni wojownicy,
przepadły narzędzia walki!”.
KRÓLESTWO DAWIDA
DAWID KRÓLEM JUDZKIM
2 1Po tym wszystkim Dawid postanowił poradzić się PANA. Zapytał więc: „Czy mam się udać do jednego z miast judzkich?”. PAN odpowiedział: „Idź!”. Dawid spytał: „Dokąd mam iść?”. PAN powiedział: „Do Hebronu!”. 2Dawid więc poszedł tam z dwiema swoimi żonami: Achinoam z Jezreel i Abigail, byłą żoną Nabala z Karmelu. 3Dawid sprowadził tam również swoich towarzyszy z ich rodzinami, a oni osiedlili się w miejscowościach sąsiadujących z Hebronem.
4 Pewnego dnia przyszli do Hebronu przedstawiciele ludu judzkiego, aby namaścić Dawida na króla Judy. Wtedy też doniesiono Dawidowi: „Mieszkańcy Jabesz w Gileadzie pochowali Saula”. 5 Dawid wysłał do nich posłańców z takim przesłaniem: „Niech PAN was błogosławi za to, że urządziliście pogrzeb waszemu panu Saulowi, okazując mu tyle przywiązania! 6 Niech i PAN ze swojej strony okaże wam swoje niewzruszone miłosierdzie. Gdy zaś o mnie chodzi, to ja również wynagrodzę wam dobrem za to, co zrobiliście. 7 Teraz nabierzcie odwagi i bądźcie dzielni! Wasz pan, Saul, nie żyje, mnie zaś Judejczycy obwołali swoim królem”.
ISZBAAL KRÓLEM IZRAELA
8 Tymczasem Abner, syn Nera, dowódca wojska Saula, sprowadził do Machanaim Iszbaala, syna Saula. 9 Tam ogłosił go królem Gileadu, Aserytów, Jezreela, Efraima i Beniamina, słowem całego Izraela. 10 Iszbaal, syn Saula, miał czterdzieści lat, gdy został królem Izraela, a jego panowanie trwało dwa lata. Tylko plemię Judy uznało władzę Dawida, który 11przez siedem lat i sześć miesięcy panował nad Judą z Hebronu.
BRATOBÓJCZA WOJNA. BITWA POD GABAONEM
12 Abner, syn Nera, i żołnierze Iszbaala, syna Saula, opuścili Machanaim i pomaszerowali w kierunku Gabaonu. 13 Wyruszył także Joab, syn Serui, na czele żołnierzy Dawida. W ten sposób obydwie armie spotkały się przy sadzawce gabaońskiej i zajęły pozycje po jednej i po drugiej stronie sadzawki. 14 Abner zawołał w kierunku Joaba: „Niech wystąpią młodzi żołnierze i popiszą się walką przed nami!”. Joab odpowiedział: „Dobrze, niech wystąpią!”. 15 Wystąpiło dwunastu młodych żołnierzy spośród Beniaminitów Iszbaala, syna Saula, i dwunastu spośród poddanych Dawida. 16 Każdy uchwycił swojego przeciwnika za głowę i wbił miecz w jego bok. W ten sposób polegli wszyscy. Dlatego nazwano to miejsce w pobliżu Gabaonu „Polem Kamieni”.
ŚMIERĆ ASAELA
17 W tym dniu wywiązała się bardzo zacięta walka. Żołnierze Dawida pokonali Abnera i wojsko Izraela. 18 Było tam też trzech synów Serui: Joab, Abiszaj i Asael. Asael biegał tak szybko, jak górska gazela. 19 Ten to Asael rzucił się w pościg za Abnerem i nie odstępował go ani na krok. 20 Abner odwrócił głowę i zawołał: „Czy to ty jesteś ten Asael?”. Odrzekł: „Ja”. 21 Abner rzekł do niego: „Idź sobie na prawo albo na lewo, dopadnij jakiegoś młodego żołnierza i zabierz sobie jego łup!”. Ale Asael nie chciał od niego odstąpić. 22 Abner jeszcze nalegał: „Odsuń się ode mnie! Dlaczego miałbym cię powalić na ziemię? Jak wtedy będę mógł spojrzeć w oczy twojemu bratu, Joabowi?”. 23 Asael jednak nie chciał odstąpić. Wtedy Abner zadał mu cios w brzuch odwrotnym końcem włóczni. Włócznia przeszyła Asaela na wylot, tak że upadł na miejscu i zaraz umarł.
Wszyscy, którzy przybywali do tego miejsca, gdzie upadł i zmarł Asael, zatrzymywali się. 24 Ale Joab i Abiszaj ruszyli w pościg za Abnerem. Gdy słońce zachodziło, dotarli do wzgórza Amma, leżącego naprzeciw Gijach, przy drodze na pustynię Gabaonu. 25 Tymczasem żołnierze Beniamina skupili się wokół Abnera, tworząc zwarty oddział, i zajęli pozycję na szczycie pewnego wzgórza. 26 Wtedy Abner zawołał w kierunku Joaba: „Czy pozwolimy pozabijać się mieczami? Czy nie rozumiesz, że to się źle skończy? Czemu nie wydajesz rozkazu, aby żołnierze zaprzestali tej bratobójczej pogoni?”. 27 Joab odpowiedział: „Na Boga żyjącego! Gdybyś nie przemówił, to zapewniam cię, że moi żołnierze przestaliby ścigać swoich braci dopiero jutro rano!”. 28 Wtedy Joab kazał zadąć w trąbkę. Żołnierze zatrzymali się i nie ścigali już dłużej Izraelitów. Tak zakończyła się wojna.
29 Abner i jego ludzie maszerowali ku pustyni przez całą noc, przekroczyli Jordan, szli jeszcze przez pół dnia i dotarli do Machanaim. 30 Joab zaś wrócił z pościgu za Abnerem. A kiedy zebrało się całe wojsko, okazało się, że spośród sług Dawida brakuje dziewiętnastu żołnierzy i Asaela. 31 Natomiast żołnierze Dawida zabili spośród Beniaminitów i żołnierzy Abnera trzystu sześćdziesięciu ludzi. 32 Asaela zaś zabrali do Betlejem i pochowali go w grobie jego ojca. Potem Joab i jego żołnierze maszerowali przez całą noc, a o świcie dotarli do Hebronu.
3 1Wojna między rodem Saula i rodem Dawida trwała długo. Dawid jednak stawał się coraz mocniejszy, a ród Saula był coraz słabszy.
SYNOWIE DAWIDA URODZENI W HEBRONIE
2 W Hebronie Dawidowi urodzili się następujący synowie: pierworodny był Amnon z matki Achinoam z Jezreel;
3 drugi był Kileab z Abigail, byłej żony Nabala z Karmelu;
trzeci był Absalom, syn Maaki, córki Talmaja, króla Geszur;
4 czwarty był Adoniasz, syn Chaggity;
piąty był Szefatiasz, syn Abital;
5 szósty był Jetream z matki Egli, która też była żoną Dawida.
Ci właśnie urodzili się Dawidowi w Hebronie.
ABNER PRZECHODZI NA STRONĘ DAWIDA
6 Gdy toczyła się wojna między rodem Saula i rodem Dawida, Abner zyskiwał coraz większe znaczenie w obozie Saula.
7 Saul miał drugorzędną żonę imieniem Rispa, która była córką Ajji. Z jej powodu Iszbaal powiedział pewnego dnia do Abnera: „Dlaczego spałeś z żoną mojego ojca?”. 8 Abner, po tym jak to usłyszał, wpadł w wielki gniew i rzekł: „Czy ja jestem psim łbem z Judy? Aż po dziś dzień okazywałem swoje przywiązanie rodowi Saula, twojego ojca, jego braciom i przyjaciołom, zrobiłem wszystko, abyś nie wpadł w ręce Dawida, a ty dziś czynisz mi wymówki z powodu tej kobiety! 9 Niech Bóg mnie ciężko ukarze, jeśli nie pomogę Dawidowi osiągnąć tego, co PAN mu przysiągł: 10 odebrać królestwo rodowi Saula oraz utrwalić panowanie Dawida nad Izraelem i nad Judą od Dan do Beer-Szeby!”. 11Iszbaal nie mógł już nic odpowiedzieć Abnerowi, ponieważ bardzo się go obawiał.
UKŁAD ABNERA Z DAWIDEM
12 Abner wysłał wówczas posłów do Dawida, aby powiedzieli w jego imieniu: „Do kogo należy kraj? Zawrzyj ze mną przymierze, a ja postaram się sprowadzić do ciebie całego Izraela!”. 13 Dawid odpowiedział: „Dobrze! Jestem gotów zawrzeć z tobą przymierze. Ale żądam od ciebie jednego: nie pokazuj mi się na oczy, jeśli nie przyprowadzisz do mnie Mikal, córki Saula! Pod tym warunkiem możesz się stawić przede mną!”.
14 Dawid wysłał posłów także do Iszbaala, syna Saula, z żądaniem: „Oddaj mi moją żonę Mikal, którą poślubiłem za cenę stu napletków filistyńskich!”. 15 Wtedy Iszbaal kazał sprowadzić Mikal od jej męża Paltiela, syna Laisza. 16 Paltiel poszedł za nią. Płacząc bez przerwy, szedł za nią aż do Bachurim. Abner powiedział mu jednak: „Wróć się!”, więc zawrócił.
17 Abner spotkał się ze starszymi Izraela i tak do nich przemówił: „Już od dawna chcieliście, aby Dawid był waszym królem. 18 Teraz więc do dzieła! PAN bowiem powiedział o Dawidzie: «Za pośrednictwem Dawida, mego sługi, wybawię mój lud izraelski spod panowania Filistynów i wszystkich nieprzyjaciół»”.
19 Abner rozmówił się też z Beniaminitami. W końcu udał się do Hebronu, aby jasno przedstawić Dawidowi decyzje, jakie podjęli Beniaminici i wszyscy Izraelici. 20 Przyszedł do Dawida do Hebronu w otoczeniu dwudziestu mężczyzn. Dawid podjął ucztą Abnera i jego towarzyszy. 21 Wtedy Abner tak przemówił do Dawida: „Panie mój, królu, jestem gotów pójść i zgromadzić przy tobie wszystkich Izraelitów. Oni zawrą z tobą przymierze i będziesz panował nad całym krajem, jak tego pragniesz”. Potem Dawid odprawił Abnera i ten odszedł w pokoju.
JOAB ZABIJA ABNERA
22 Po jakimś czasie przybył Joab z oddziałem żołnierzy Dawida. Wrócili oni z wyprawy i przynieśli ze sobą ogromny łup. Abnera już nie było w Hebronie, gdyż Dawid pozwolił mu odejść w pokoju. 23 Kiedy zatem Joab przyszedł z całym swym oddziałem, ktoś mu powiedział: „Abner, syn Nera, był z wizytą u króla, a ten pozwolił mu odejść w pokoju”. 24 Wtedy Joab poszedł do króla i rzekł do niego: „Co uczyniłeś? Przyszedł do ciebie Abner, a ty go odprawiłeś i pozwoliłeś mu spokojnie odejść? 25 Znasz dobrze Abnera, syna Nera! Jeśli przyszedł, to po to, by cię omamić, wyszpiegować twoje sprawy i wybadać wszystkie twoje zamierzenia”.
26 Joab wyszedł od króla i wysłał za Abnerem posłów, aby go zatrzymali. Bez wiedzy Dawida kazali mu zawrócić przy studni Sira. 27 A kiedy Abner wrócił do Hebronu, Joab wziął go na stronę, do wnętrza bramy miejskiej, jakby chciał z nim dyskretnie pomówić. Tam zadał mu cios w brzuch, aby pomścić swojego brata Asaela.
28 Kiedy Dawid dowiedział się o tym, wykrzyknął: „PAN widzi, że ja i moje królestwo nie mamy nic wspólnego na wieki z przelaniem krwi Abnera, syna Nera! 29 Niech ona spadnie na głowę Joaba i na cały ród jego ojca! Niech urodzeni w domu Joaba cierpią na chorobliwe upławy i trąd! Niech chodzą o kuli i padają od miecza, niech cierpią z powodu braku chleba!”.
30 W ten to sposób Joab i jego brat Abiszaj zabili Abnera za to, że zabił on Asaela, ich brata, podczas bitwy w Gabaonie.
DAWID OPŁAKUJE ABNERA
31 Dawid nakazał Joabowi i wszystkim, którzy go otaczali: „Porozdzierajcie wasze szaty, przywdziejcie wory i weźcie udział w obrzędzie żałobnym na cześć Abnera!”. Sam król Dawid szedł za ciałem zmarłego. 32 W końcu złożyli Abnera do grobu w Hebronie. Przy grobie król wybuchnął płaczem, a razem z nim zapłakał cały lud. 33 Potem król wypowiedział nad Abnerem następującą elegię:
„Dlaczego umarł Abner
śmiercią, na jaką zasługują nikczemni?
34 Twoje ręce nie były związane,
twoje nogi nie były skute łańcuchami!
Mimo to poległeś
jak ktoś zaskoczony przez złoczyńców!”.
I cały lud od nowa zaczął płakać nad Abnerem. 35 A gdy pod koniec dnia wszyscy poddani przyszli do Dawida, aby nakłonić go do zjedzenia posiłku, król złożył taką przysięgę: „Niech mnie Bóg ciężko ukarze, jeśli przed zachodem słońca skosztuję chleba albo czegokolwiek!”.
36 Gdy cały lud dowiedział się o tym, uznał to za słuszne. Zresztą podobało mu się wszystko, co czynił król. 37 Tak przekonał się tego dnia cały lud judzki i cały Izrael, że król nie przyczynił się do śmierci Abnera, syna Nera. 38 Potem król rzekł do swoich sług: „Czy nie wiecie, że tego dnia zginął w Izraelu wielki wódz? 39 Ja, choć namaszczony na króla, czuję się dziś słaby wobec gwałtowności tych ludzi, synów Serui. Niech zatem PAN sam odpłaci sprawcom tej zbrodni według ich niegodziwości!”.
ZAMORDOWANIE ISZBAALA I UKARANIE MORDERCÓW
4 1Kiedy syn Saula, Iszbaal, dowiedział się, że Abner zginął w Hebronie, opadły bezsilnie jego ręce, a cały Izrael przeraził się. 2Iszbaal miał do dyspozycji dwóch dowódców wojskowych: jednemu było na imię Baana, a drugiemu Rekab; obaj byli synami pewnego Beniaminity, Rimmona z Beerot. Beerot było uważane za część terenów Beniamina, 3 odkąd jego dawni mieszkańcy zbiegli do Gittaim, gdzie ich potomkowie żyją jako cudzoziemcy aż po dzień dzisiejszy.
4 Jonatan, syn Saula, pozostawił syna imieniem Meribbaal, który miał niewładne obie nogi. Meribbaal miał pięć lat, kiedy z Jezreel nadeszła wieść o śmierci Saula i Jonatana. Jego piastunka pochwyciła go w ramiona i zaczęła uciekać, ale w pośpiechu wypuściła go z rąk, przez co został kaleką.
5 Rekab i Baana, synowie Rimmona z Beerot, udali się do Iszbaala. Dotarli do jego domu w najgorętszej porze dnia, gdy Iszbaal zażywał w łóżku popołudniowej drzemki. 6 Weszli oni do środka, jakby odnosili ziarno. Znaleźli Iszbaala śpiącego w łóżku w sypialni i zadali mu cios w brzuch. 7 Zabili go i odcięli mu głowę. Następnie wymknęli się, zabierając jego głowę ze sobą. W końcu udali się w drogę i maszerowali doliną Araby przez całą noc. 8 Kiedy dotarli do Dawida, w Hebronie pokazali królowi głowę Iszbaala i powiedzieli: „Oto jest głowa Iszbaala, syna Saula, twojego wroga, który nastawał na twoje życie. Tego dnia PAN pomścił się za ciebie na Saulu i na jego potomstwie”. 9 Ale Dawid powiedział do Rekaba i Baany, synów Rimmona z Beerot: „Na życie PANA, który mnie wybawił z wszelkiego ucisku! 10 Tego, który mi powiedział o śmierci Saula i który sądził, że mi przynosi radosną nowinę, ująłem i kazałem zabić w Siklag. Tak odpłaciłem temu, który sądził, iż powinienem mu dać nagrodę za jego radosną nowinę. 11 O ile bardziej teraz, gdy złoczyńcy zamordowali człowieka sprawiedliwego w jego domu i jego łóżku! Ukarzę was za morderstwo, które popełniliście, i zgładzę was z powierzchni ziemi!”.
12 Dawid wydał rozkaz młodym żołnierzom, aby ich zabili. Obcięto im ręce i nogi i powieszono ich nad stawem w Hebronie. Natomiast głowę Iszbaala złożono w grobie Abnera, w Hebronie.
DAWID NAMASZCZONY NA KRÓLA IZRAELA
5 1Wszystkie plemiona Izraela przybyły do Dawida do Hebronu i tak mu powiedziały: „Oto my jesteśmy twoimi kośćmi i twoim ciałem. 2Już wcześniej, gdy jeszcze Saul był naszym królem, ty dowodziłeś wojskami Izraela. Tobie też PAN powiedział: «Ty będziesz pasł mój lud izraelski i ty będziesz jego przywódcą»”. 3Wszyscy starsi Izraela przyszli więc do króla, do Hebronu. Tam, w Hebronie, król Dawid zawarł z nimi przymierze w obecności PANA, a oni namaścili Dawida na króla Izraela.
4 Dawid miał trzydzieści lat, gdy został królem, i panował przez czterdzieści lat. 5 W Hebronie był królem nad plemieniem Judy przez siedem lat i sześć miesięcy, a potem w Jerozolimie panował trzydzieści trzy lata nad całym Izraelem i Judą.
JEROZOLIMA STOLICĄ KRÓLESTWA
6 Król Dawid wyruszył wraz ze swoimi żołnierzami do walki przeciw Jerozolimie. Jebusyci, którzy zamieszkiwali tę okolicę, powiedzieli Dawidowi: „Nie wejdziesz do naszego miasta! Wystarczy ślepych i kulawych, aby cię odeprzeć!”. W ten sposób dawali do zrozumienia, że Dawid nigdy nie opanuje ich miasta. 7 Dawid jednak zdobył twierdzę Syjon, nazwaną potem Miastem Dawida.
8 Tego dnia Dawid tak mówił: „Każdy, kto chce pokonać Jebusytów, niech spróbuje ich dosięgnąć przez podziemny kanał! Nienawidzę z całej duszy tych kulawych i ślepych!”. Stąd wzięło się powiedzenie: „Ślepym i kulawym nie wolno wchodzić do świątyni!”.
9 Dawid osiedlił się w twierdzy i nazwał ją Miastem Dawida. Następnie zbudował mur dokoła niej: od Millo aż do swojej siedziby. 10 Tak oto Dawid nieustannie wzrastał w potęgę, gdyż PAN, Bóg Zastępów, był z nim. 11 Hiram, król Tyru, przysłał do Dawida poselstwo. Dostarczył także drewna cedrowego oraz przysłał cieśli i murarzy, aby zbudowali Dawidowi pałac.
12 Dawid przekonał się, że to sam PAN ustanowił go królem nad Izraelem i że otoczył blaskiem jego królestwo przez wzgląd na Izraela, swój lud.
RODZINA DAWIDA W JEROZOLIMIE
13 Po przybyciu z Hebronu Dawid wziął sobie dodatkowo żony z Jerozolimy i urodzili mu się jeszcze synowie oraz córki. 14 A oto imiona synów, którzy urodzili się Dawidowi w Jerozolimie: Szammua, Szobab, Natan, Salomon, 15 Jebchar, Eliszua, Nefeg, Jafia, 16 Eliszama, Eliada i Elifelet.
ZWYCIĘSTWA DAWIDA NAD FILISTYNAMI
17 Kiedy Filistyni dowiedzieli się, że Dawid został ustanowiony królem Izraela, wszyscy wyruszyli na wojnę, aby go schwytać. Ale kiedy Dawid o tym usłyszał, schronił się w bezpiecznym miejscu. 18 Filistyni nadciągnęli i rozproszyli się po Dolinie Refaim. 19 Wtedy Dawid radził się PANA: „Czy mam ruszyć na Filistynów? Czy wydasz ich w moje ręce?”. PAN odpowiedział Dawidowi: „Ruszaj, gdyż z całą pewnością wydam Filistynów w twoje ręce”.
20 Dawid przybył do Baal-Perasim, gdzie pokonał Filistynów. Powiedział wtedy: „PAN runął na moich nieprzyjaciół jak wodna nawałnica”. Dlatego temu miejscu nadano nazwę „Baal-Perasim”. 21 Uciekając, Filistyni porzucili tam swoje bożki, a Dawid kazał swoim ludziom, aby je pozbierali.
22 Filistyni jeszcze raz wyruszyli na wojnę i jak poprzednio rozbili obóz w Dolinie Refaim. 23 Dawid znowu radził się PANA. PAN mu odpowiedział: „Nie atakuj ich z tej strony! Podejdź ich od tyłu i uderz na nich od strony krzewów balsamowych. 24 Kiedy usłyszysz szmer kroków na wierzchołkach drzew, wtedy szybko nacieraj, bo w tym momencie PAN pójdzie przed tobą, aby pobić wojsko Filistynów! 25 Dawid postąpił tak, jak mu PAN nakazał. W ten sposób pokonał Filistynów od Geba do Gezer.
SPROWADZENIE ARKI DO JEROZOLIMY
6 1Dawid zgromadził ponownie wszystkich doborowych żołnierzy Izraela w liczbie trzydziestu tysięcy. 2Na czele takiej armii Dawid wyruszył do Baali Judzkiej, aby sprowadzić stamtąd Arkę Bożą, którą nazywa się imieniem PANA Zastępów, zasiadającego na cherubach. 3Znajdowała się ona w domu Abinadaba, na wzgórzu. Ułożyli więc Arkę Bożą na nowym wozie i ruszyli w drogę. A Uzza i Achio, synowie Abinadaba, prowadzili wóz, 4na którym złożono Arkę Bożą. Achio szedł przed arką. 5Dawid i wszyscy Izraelici okazywali swą radość przed PANEM, grając na wszelkich instrumentach z drewna cyprysowego, takich jak cytry i harfy, przy akompaniamencie bębenków, grzechotek i cymbałów. 6Kiedy przybyli w pobliże klepiska Nakona, Uzza wyciągnął rękę, aby podtrzymać Arkę Bożą, gdyż woły szarpnęły. 7Ale PAN rozgniewał się na Uzzę i zabił go za tę lekkomyślność. Uzza umarł przy Arce Bożej. 8 Dawida zasmuciło to, że PAN rozgniewał się na Uzzę. Dlatego nadano temu miejscu nazwę Peres-Uzza. Zachowała się ona po dziś dzień.
9 Tego dnia Dawid poczuł lęk przed PANEM, więc rzekł: „Nie mogę sprowadzić Arki PANA do siebie!”. 10 Dawid zaniechał więc zamiaru sprowadzenia Arki PANA do siebie, to znaczy do Miasta Dawidowego, i postawił ją w domu Obed-Edoma z Gat. 11 I tak Arka PANA mieszkała w domu Obed-Edoma z Gat przez trzy miesiące. A PAN błogosławił Obed-Edomowi i całej jego rodzinie.
12 Szybko dano znać królowi Dawidowi, że z powodu Arki Bożej PAN pobłogosławił rodzinie Obed-Edoma i wszystkiemu, co posiadał. Wtedy Dawid udał się do domu Obed-Edoma, aby zabrać stamtąd Arkę Bożą i przenieść ją w radosnym orszaku do Miasta Dawidowego. 13 Gdy niosący Arkę PANA postąpili sześć kroków, on składał na ofiarę wołu i utuczone cielę. 14 Dawid tańczył też z całych sił przed PANEM. Był ubrany tylko w lniany efod. 15 Tak to Dawid i cały lud Izraela prowadzili Arkę PANA wśród głośnych okrzyków i przy dźwiękach trąb.
16 Kiedy Arka PANA znalazła się w Mieście Dawidowym, Mikal, córka Saula, wyjrzała przez okno i zobaczyła króla Dawida, jak podrygiwał i tańczył przed PANEM. Wtedy wzgardziła nim w swoim sercu.
17 Po przyniesieniu Arki PANA osadzono ją w miejscu dla niej przygotowanym, to jest w namiocie, który Dawid kazał rozłożyć. Potem król złożył PANU ofiary całopalne i wspólnotowe. 18 A kiedy skończył je składać, pobłogosławił lud imieniem PANA Zastępów. 19 Kazał też rozdać jedzenie całej rzeszy Izraelitów. Każdy mężczyzna i każda kobieta dostali po bochenku chleba, kawałku pieczeni i po ciastku z rodzynkami. Na koniec wszyscy rozeszli się do swoich domów.
20 Dawid wrócił do domu, aby pozdrowić swoich najbliższych. Wtedy wyszła mu naprzeciw Mikal, córka Saula, i tak się odezwała: „Ależ dzisiaj się wsławił król Izraela, kiedy na oczach niewolnic swoich sług rozebrał się i na pół nagi, jak ktoś niepoważny, robił z siebie widowisko!”. 21 Dawid jej odpowiedział: „Zrobiłem to na cześć PANA, który wybrał mnie w miejsce twojego ojca i całego jego rodu, aby mnie ustanowić przywódcą ludu PANA, to znaczy Izraela. I będę jeszcze tańczył na cześć PANA, 22 umniejszę się jeszcze bardziej i uniżę się w twoich oczach! A gdy chodzi o niewolnice, o których mówiłaś, to u nich okryję się chwałą”. 23 Mikal, córka Saula, pozostała bezdzietna aż do śmierci.
PRZYMIERZE BOGA Z RODEM DAWIDA
7 1Król Dawid zamieszkał w swoim domu, a PAN go osłaniał przed wszystkimi nieprzyjaciółmi, którzy otaczali jego królestwo. 2Pewnego dnia król powiedział do proroka Natana: „Ja mieszkam w domu cedrowym, a Arka Boża mieszka pod namiotem. Co o tym sądzisz?”. 3Natan odpowiedział królowi: „Czyń, cokolwiek postanowiłeś, ponieważ PAN jest z tobą”. 4Ale najbliższej nocy PAN przemówił do proroka Natana: 5„Idź do mojego sługi, Dawida, i powiedz mu: Tak mówi PAN: «Czy ty mi zbudujesz dom, abym w nim zamieszkał? 6Otóż nie mieszkałem w domu od czasu, kiedy wyprowadziłem synów Izraela z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, lecz towarzyszyłem Izraelowi, mając namiot za swoje mieszkanie. 7Co więcej, przez cały czas, kiedy wędrowałem z synami Izraela, czy powiedziałem choć słowo jednemu z wodzów, którym kazałem paść mój lud, Izraela: Dlaczego nie zbudowaliście Mi domu cedrowego?». 8Dlatego teraz tak przemówisz do mojego sługi, Dawida: Tak mówi PAN Zastępów: «Gdy pilnowałeś owiec, wziąłem cię z pastwiska po to, aby cię ustanowić przywódcą mojego ludu, Izraela. 9Wspierałem cię we wszystkich twych przedsięwzięciach i wygubiłem wszystkich twych wrogów. Uczynię cię sławnym, na równi ze sławą największych królów na ziemi. 10A mojemu ludowi, Izraelowi, przydzielę miejsce, gdzie się osiedli. Tam go zasadzę i tam będzie mieszkał bezpiecznie. Żaden nikczemny lud nie będzie go już nękać, jak to było niegdyś, 11kiedy ustanowiłem sędziów nad moim ludem, Izraelem. Ciebie będę osłaniał od wszystkich twych nieprzyjaciół. PAN ci też oznajmia: To PAN zbuduje ci dom. 12Kiedy dobiegną kresu twoje dni i spoczniesz obok twych przodków, Ja wywyższę twojego potomka, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utrwalę jego królestwo. 13On zbuduje dom Mojemu imieniu, a Ja utrwalę tron jego królestwa na wieki. 14 Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Jeśli zgrzeszy, będę go karał rózgą i ciosami synów ludzkich. 15Lecz nie cofnę od niego mojej miłości, jak cofnąłem ją od Saula, którego odsunąłem od mojego oblicza. 16Przede mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Tron twój będzie niewzruszony na wieki»”.
17 Wszystkie te słowa i całą tę wizję Natan przekazał Dawidowi.
MODLITWA DAWIDA
18 Wtedy król Dawid poszedł do świętego namiotu, usiadł w obecności PANA i tak przemówił: „Panie mój, BOŻE, kim ja jestem i czym jest mój dom, że przywiodłeś mnie aż dotąd? 19 Ale dla Ciebie, Panie mój, BOŻE, nie było tego dosyć! Zechciałeś jeszcze udzielić obietnic domowi Twojego sługi na daleką przyszłość. I zechciałeś do mnie mówić, choć jestem tylko człowiekiem, Panie mój, BOŻE! 20 Cóż może jeszcze Dawid powiedzieć do Ciebie? Ty znasz Twojego sługę, Panie mój, BOŻE! 21 Przez wzgląd na Twoje słowo i życzenie Twojego serca uczyniłeś te wspaniałe rzeczy, aby pouczyć Twojego sługę. 22 Panie mój, BOŻE, jak przesławny jesteś! Nikt Tobie nie dorówna! Nie ma też żadnego boga oprócz Ciebie, zgodnie z tym, co zawsze słyszeliśmy. 23 Bo jakiż naród na ziemi jest podobny do Twojego ludu, Izraela, którego Ty, Boże, uwolniłeś z niewoli Egipcjan? Ty przyszedłeś, aby go wybawić jako swój lud, aby go rozsławić, aby dokonać dla niego rzeczy wielkich i budzących grozę, wyrzucając przed nim narody i ich bogów. 24 Ty, PANIE, ustanowiłeś Izraela swoim ludem na wieki i stałeś się jego Bogiem. 25 Teraz więc, PANIE, Boże, dotrzymaj na wieki obietnic, które dałeś, i postępuj z Twoim sługą i jego potomstwem tak, jak powiedziałeś! 26 A Twoje imię okryje się wielką chwałą na wieki, gdy będą mówić: «PAN Zastępów jest Bogiem Izraela!». A dom Twojego sługi, Dawida, niech będzie trwały przed Tobą 27 zgodnie z tym, co Ty, PAN Zastępów, Bóg Izraela, objawiłeś swojemu słudze: «Ja ci zbuduję dom». Dlatego Twój sługa zdobył się na odwagę, by zanieść do Ciebie tę modlitwę. 28 Panie, mój BOŻE, Ty jesteś Bogiem i Twoje słowa są prawdą! Ty obiecałeś Twojemu słudze te dobrodziejstwa. 29 Racz więc pobłogosławić dom Twojego sługi, aby trwał na wieki przed Tobą! Zgodnie z Twoją obietnicą, Panie, BOŻE mój, niech Twoje błogosławieństwo spocznie na domu Twojego sługi na wieki!”.
PODSUMOWANIE DZIAŁAŃ WOJENNYCH DAWIDA
8 1Potem Dawid pobił Filistynów i upokorzył ich, odbierając im zwierzchnictwo nad ich stolicą. 2Pokonał też Moabitów. Kazał ich ułożyć na ziemi i zmierzyć sznurem: dwie trzecie kazał zabić, a jedną trzecią pozostawił przy życiu. Od tego czasu Moabici stali się poddanymi Dawida, zobowiązanymi do płacenia daniny. 3Dawid pokonał również króla Soby Hadadezera, syna Rechoba, w czasie gdy ten usiłował odzyskać władzę nad ziemiami położonymi nad Eufratem. 4Dawid zdobył na nim tysiąc siedmiuset jeźdźców konnych i dwadzieścia tysięcy wojowników pieszych. Następnie Dawid kazał okulawić wszystkie konie, pozostawiając dla siebie jedynie sto sztuk. 5Wtedy Aramejczycy z Damaszku ruszyli na pomoc Hadadezerowi, królowi Soby. Ale Dawid pokonał ich, zabijając dwadzieścia dwa tysiące żołnierzy. 6Potem Dawid postawił straże w kraju Aramejczyków damasceńskich. Również oni stali się poddanymi Dawida, zobowiązanymi płacić daninę. Tak to PAN zapewniał Dawidowi zwycięstwo w każdej jego wyprawie. 7Dawid zabrał złote tarcze, które nosili żołnierze Hadadezera, i sprowadził je do Jerozolimy. 8Ponadto król zdobył ogromną ilość brązu w Betach i Berotaj, dwóch miastach w królestwie Hadadezera.
9 Król Chamat, Tou, dowiedział się, że Dawid pokonał całą armię Hadadezera. 10 Wtedy wysłał swojego syna, Jorama, do króla Dawida, aby go pozdrowić i pogratulować mu zwycięskiej wojny z Hadadezerem. Hadadezer bowiem też prowadził wojnę z królem Tou. Joram przyniósł również Dawidowi srebrne, złote i brązowe upominki. 11 Król poświęcił PANU te przedmioty, podobnie jak srebro i złoto zdobyte na innych podbitych ludach, 12 na Aramejczykach, Moabitach, Ammonitach, Filistynach, Amalekitach, jak też zdobyte na wojnie z Hadadezerem, synem Rechoba, królem Soby. 13 W ten sposób Dawid zyskał wielką sławę. Po pokonaniu Aramejczyków, Dawid pobił Edomitów w Dolinie Soli, zabijając spośród nich osiemnaście tysięcy ludzi. 14 W całym Edomie Dawid zostawił straże, a Edomici stali się jego poddanymi. Tak to PAN zapewniał Dawidowi zwycięstwo w każdej jego wyprawie.
ORGANIZACJA PAŃSTWA
15 Dawid panował więc nad całym Izraelem. Stał na straży prawa i umacniał sprawiedliwość pośród swego ludu. 16 Joab, syn Serui, był dowódcą armii. Jehoszafat, syn Achiluda, był kanclerzem. 17 Sadok, syn Achituba, i Abiatar, syn Achimeleka, byli kapłanami. Serajasz był sekretarzem. 18 Benajasz, syn Jojady, dowodził Keretytami i Peletytami. Synowie Dawida byli także kapłanami.
DAWID KRÓLEM IZRAELA
WYPEŁNIENIE OBIETNIC DANYCH JONATANOWI
9 1Pewnego razu Dawid zapytał: „Czy ostał się jeszcze ktoś z rodziny Saula? Chciałbym mu okazać życzliwość ze względu na Jonatana”.
2 W rodzinie Saula był pewien sługa, który miał na imię Siba. Wezwano go więc do Dawida. Król go zapytał: „Czy ty jesteś Siba?”. On odrzekł: „To ja, twój sługa”. 3 Król spytał: „Czy nie ostał się jeszcze ktoś z rodziny Saula? Chciałbym mu okazać życzliwość Bożą”. Siba odpowiedział królowi: „Jest jeszcze jeden syn Jonatana, kaleki na obydwie nogi”. 4 Król zapytał: „Gdzie on się znajduje?”. Siba odparł: „Przebywa w domu Makira, syna Amiela, w Lo-Debar”.
5 Wtedy król Dawid kazał zabrać go z domu Makira, syna Amiela, w Lo-Debar. 6 Kiedy Meribbaal, syn Jonatana, wnuk Saula, znalazł się przed Dawidem, oddał mu głęboki pokłon twarzą do ziemi. Dawid spytał: „Czy ty jesteś Meribbaal?”. Ten odrzekł: „To ja, twój sługa”. 7 Dawid mu powiedział: „Nie bój się, bo z całą pewnością okażę ci życzliwość przez wzgląd na Jonatana, twojego ojca. Przywrócę ci też wszystkie posiadłości, które należały do twojego dziadka, Saula, a ty sam będziesz zawsze mógł jadać przy moim stole”. 8 Meribbaal pokłonił się mu znów i powiedział: „Czym zasłużyłem sobie, abyś zajmował się mną, jakimś zdechłym psem?”.
9 Potem Dawid przykazał Sibie, słudze Saula: „Wszystkie posiadłości Saula i jego rodziny oddaję synowi twojego pana. 10 Ty, twoi synowie i słudzy, będziecie mu obrabiać ziemię. Plony przyniesiesz twojemu panu, aby były na jego utrzymanie. Ale Meribbaal, syn twojego pana, będzie zawsze jadł chleb z mojego stołu”. Siba miał piętnastu synów i dwudziestu sług. 11 Rzekł więc Dawidowi: „Twój sługa wypełni wszystko, tak jak król, mój pan, rozkazał”. Meribbaal jadał więc przy stole Dawida, jak jeden z królewskich synów”. 12 Meribbaal miał małego syna imieniem Mika. Wszyscy, którzy zamieszkiwali dom Siby, byli na służbie Meribbaala. 13 Meribbaal mieszkał w Jerozolimie, gdyż stale jadał przy królewskim stole. A obie nogi miał niesprawne.
POSELSTWO DAWIDA DO KRÓLA AMMONU
10 1Po jakimś czasie umarł król Ammonitów, a tron po nim objął jego syn Chanun. 2Dawid postanowił: „Okażę przychylność Chanunowi, synowi Nachasza, jak jego ojciec okazał mi niegdyś przychylność”. Wysłał więc poselstwo, aby wyrazić mu współczucie po stracie ojca. Kiedy jednak posłowie Dawida przybyli do kraju Ammonitów, 3książęta ammoniccy powiedzieli do swojego pana, Chanuna: „Czy naprawdę myślisz, że Dawid przysłał do ciebie posłów ze słowami współczucia tylko dla uczczenia pamięci twojego ojca? Czy nie wysłał swoich posłów raczej w celu obejrzenia miasta, aby je zdobyć w odpowiednim czasie?”. 4Wtedy Chanun kazał zatrzymać posłów Dawida: ogolono im brody do połowy i obcięto ich ubrania do połowy, do wysokości pośladków. Potem ich odesłano.
5 O całym zajściu poinformowano Dawida. Wtedy wysłał on ludzi naprzeciw swym posłom, którzy zostali tak bardzo znieważeni. Król kazał im powiedzieć: „Pozostańcie w Jerychu, aż odrosną wam brody. Potem wrócicie do siebie”.
PIERWSZA WYPRAWA PRZECIW AMMONITOM
6 Ammonici zrozumieli, że Dawid ich znienawidził. Wtedy zwerbowali sobie za pieniądze dwadzieścia tysięcy piechurów od Aramejczyków z Bet-Rechob i od Aramejczyków z Soby, tysiąc żołnierzy od króla Maaki i dwanaście tysięcy żołnierzy od króla Tob.
7 Kiedy Dawid dowiedział się o tym, wyprawił Joaba na czele całej armii, złożonej z doborowych żołnierzy. 8 Ammonici również wyszli i ustawili się do bitwy w pobliżu bramy ich stolicy. Aramejczycy z Soby i Bet-Rechob oraz żołnierze Tob i Maaki zajęli pozycje dalej w polu. 9 Kiedy Joab zorientował się, że czeka go bitwa z przodu i z tyłu, wybrał najdzielniejszych żołnierzy z Izraela i ustawił ich naprzeciw Aramejczyków. 10 Pozostałą część wojska powierzył dowództwu swojego brata, Abiszaja, i ustawił ich naprzeciw Ammonitów. 11 Wtedy Joab powiedział do brata: „Jeśli Aramejczycy będą zdobywać przewagę nade mną, ty przyjdziesz mi z pomocą; jeśli Ammonici będą przeważać nad tobą, ja pospieszę ci na pomoc. 12 Odwagi! Okażmy się dzielni walcząc za nasz lud i za miasta naszego Boga! A PAN niech uczyni, co Mu się spodoba!”.
13 Joab i jego żołnierze przystąpili do bitwy przeciw Aramejczykom, a ci rzucili się do ucieczki. 14 Kiedy Ammonici zobaczyli, że Aramejczycy uciekli, sami cofnęli się przed Abiszajem i schronili się w mieście. Wtedy Joab zakończył wyprawę przeciw Ammonitom i powrócił do Jerozolimy.
ZWYCIĘSTWO NAD ARAMEJCZYKAMI
15 Kiedy dotarło do Aramejczyków, że zostali pobici przez Izraela, zgromadzili wszystkie swoje wojska. 16 Hadadezer wysłał posłańców, aby zwerbowali Aramejczyków, mieszkających po drugiej stronie Eufratu. Przybyli oni do Chelam, a na ich czele stał Szobak, dowódca wojsk Hadadezera. 17 Dawid dowiedział się o tym, zebrał całą armię izraelską, przekroczył Jordan i przybył do Chelam. Aramejczycy zajęli pozycje bojowe naprzeciwko Dawida i ruszyli do bitwy. 18 Ale Izraelici zmusili ich do ucieczki. Dawid zabił spośród Aramejczyków siedmiuset powożących rydwanami i czterdzieści tysięcy piechurów. Zranił też śmiertelnie samego dowódcę Szobaka. 19 Kiedy wszyscy królowie poddani Hadadezerowi zobaczyli, że zostali pokonani przez Izraela, zawarli z nim pokój i poddali się pod jego władzę. Aramejczycy nie mieli już odwagi pomagać Ammonitom.
DAWID I BATSZEBA
11 1Z nowym rokiem, a więc kiedy królowie zwykli wyruszać na wojnę, król Dawid wysłał Joaba i swoich oficerów na czele całej armii Izraela przeciw Ammonitom. Ci spustoszyli ich kraj i oblegali stolicę Rabba. Dawid pozostawał zaś w Jerozolimie.
2 Pewnego popołudnia Dawid wstał po poobiedniej drzemce i przechadzał się po tarasie królewskiego pałacu. Z wysokości tarasu nagle zobaczył kąpiącą się kobietę. A była ona bardzo piękna. 3 Dawid kazał dowiedzieć się, kim ona jest. Powiedziano mu: „Czyż nie jest to Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Chetyty?”. 4 Wtedy Dawid wysłał do niej posłańców, aby ją sprowadzili. A kiedy Batszeba przyszła, Dawid współżył z nią. Potem oczyściła się ze swojej nieczystości i powróciła do domu.
5 Batszeba poczęła dziecko, więc posłała Dawidowi wiadomość: „Jestem w ciąży”. 6 Wtedy Dawid wysłał do Joaba rozkaz: „Przyślij do mnie Uriasza Chetytę!”. Joab więc wyprawił Uriasza do Dawida. 7 Kiedy Uriasz przybył do Dawida, ten pytał go, jak się ma Joab, jak się trzymają żołnierze i jak toczy się wojna. 8 Potem Dawid powiedział do Uriasza: „Wstąp do swojego domu i umyj sobie nogi!”. Uriasz wyszedł z pałacu królewskiego, a za nim niesiono dar królewski. 9 Ale Uriasz nie poszedł do domu. Razem z żołnierzami swojego pana ułożył się do snu w pobliżu wejścia do pałacu królewskiego.
10 Doniesiono więc Dawidowi: „Uriasz nie poszedł do swojego domu”. Wtedy Dawid powiedział do Uriasza: „Czy nie przybyłeś z podróży? Czemu nie wstąpiłeś do domu?”. 11 Uriasz odpowiedział: „Arka oraz żołnierze Izraela i Judy mieszkają w namiotach, a mój dowódca Joab i słudzy mojego pana obozują w szczerym polu, a ja miałbym iść do swojego domu, aby jeść, pić i spać z moją żoną? Przysięgam na twoje życie: Nigdy nie zrobię czegoś podobnego!”. 12 Dawid rzekł do Uriasza: „Dobrze. Zostań tu jeszcze dzisiaj, a jutro cię wyprawię”. Uriasz więc został tego dnia w Jerozolimie. Nazajutrz 13 Dawid zaprosił go, aby jadł i pił przy jego stole, i upił go. Ale wieczorem Uriasz znowu ułożył się na swoim posłaniu obok żołnierzy swojego pana. A do swojego domu nie poszedł.
14 Następnego dnia Dawid napisał list do Joaba i posłał go przez Uriasza. 15 W liście zaś napisał, co następuje: „Postawcie Uriasza tam, gdzie bitwa jest najzacieklejsza, a potem odsuńcie się od niego, aby został trafiony i zginął!”.
16 Joab, rozkładając straże wokół miasta, postawił Uriasza w miejscu, o którym wiedział, że walczą tam dzielni wojownicy. 17 Obrońcy miasta wypadli i natarli na oblegających. Zabili paru żołnierzy i oficerów z wojska Dawida. Zginął również Uriasz Chetyta.
18 Joab natychmiast posłał Dawidowi wiadomości o wszystkim, co dzieje się na wojnie. 19 Dał posłańcowi następujące polecenie: „Gdy skończysz mówić do króla o wszystkich okolicznościach bitwy, 20 a król uniesie się gniewem i powie do ciebie: «Dlaczego podeszliście tak blisko murów miasta w tej walce? Czy nie wiedzieliście, że z murów strzelają łucznicy? 21 Kto zabił Abimeleka, syna Jerubbaala? Czy nie zginął on w Tebes z rąk pewnej kobiety, która zrzuciła na niego z muru kamień od żaren? Dlaczego podeszliście tak blisko murów?». Wtedy dorzucisz: «Zginął również Uriasz Chetyta»”.
22 Posłaniec udał się w drogę, a kiedy przybył, opowiedział Dawidowi wszystko, co mu zlecił Joab. Wtedy Dawid rozgniewał się na Joaba i rzekł do posłańca: „Dlaczego podeszliście tak blisko murów miasta w tej walce? Czy nie wiedzieliście, że łucznicy strzelają z murów? Kto zabił Abimeleka, syna Jerubbaala? Jakaś kobieta, która zrzuciła na niego z muru kamień od żaren i ten zginął w Tebe! Dlaczego podeszliście do murów?”. 23 Posłaniec wyjaśnił Dawidowi: „Obrońcy miasta mieli nad nami przewagę. Wypadli na nas w otwartym polu, ale potem odparliśmy ich aż do bramy miasta. 24 Wtedy łucznicy ostrzelali nas z wysokości murów. W ten sposób poległa część żołnierzy królewskich. Zginął też twój oficer Uriasz Chetyta”. 25 Dawid rzekł do posłańca: „Tak powiesz Joabowi: «Nie zamartwiaj się tą sprawą, gdyż miecz zabija raz tego, a raz tamtego. Uderz mocniej na miasto i zburz je!»”.
26 Kiedy żona Uriasza dowiedziała się, że zginął jej mąż Uriasz, ubrała żałobne szaty. 27 A gdy upłynął czas żałoby, Dawid sprowadził ją do swojego domu. Następnie poślubił ją, a ona urodziła mu syna. Ale postępek, jaki Dawid popełnił, nie spodobał się PANU.
PROROK NATAN OSKARŻA DAWIDA
12 1PAN posłał więc do Dawida proroka Natana. Natan przyszedł do Dawida i tak mu powiedział: „W pewnym mieście mieszkało dwóch ludzi, jeden był bogaty, a drugi był biedny. 2Bogaty miał liczne stada owiec i wołów, 3a biedny nie miał nic, jak tylko jedną małą owieczkę, którą kupił. Żywił ją, a ona rosła przy nim tak jak jego dzieci: jadła jego chleb i piła z jego kubka, spała tuż obok niego i była mu jak córka. 4Pewnego dnia zaszedł do bogatego człowieka podróżny, ale jemu żal było wziąć zwierzę z własnego stada i przyrządzić je gościowi, który go odwiedził. Zabrał więc biedakowi owieczkę i przyrządził ją podróżnemu, który do niego przyszedł”. 5Dawid uniósł się wielkim gniewem na tego człowieka i rzekł do Natana: „Na życie PANA! Człowiek, który to uczynił, zasługuje na śmierć, 6ponieważ postąpił niegodziwie i bez litości. A za owieczkę niech wynagrodzi poczwórnie!”.
7 Wtedy Natan rzekł do Dawida: „Ty jesteś tym człowiekiem! A oto tak mówi PAN, Bóg Izraela: «Ja cię namaściłem na króla nad Izraelem i Ja cię wybawiłem z mocy Saula. 8 Twojej władzy poddałem rodzinę Saula i oddałem ci żony twojego pana. Poddałem twojej władzy lud Izraela i lud Judy. Jeśli to wszystko za mało, mogę dać ci jeszcze wiele więcej. 9 Dlaczego więc wzgardziłeś przykazaniem PANA, czyniąc to, co Jemu się nie podoba? Ty zamordowałeś Uriasza Chetytę! Tak, ty to sprawiłeś, że Uriasz zginął od miecza Ammonitów, a jego żonę wziąłeś sobie za żonę. 10 Dlatego, że wzgardziłeś Mną i zabrałeś Uriaszowi Chetycie jego żonę, aby ją poślubić, w twojej rodzinie będzie się zawsze panoszyć przemoc». 11 Tak mówi PAN: «Oto Ja sprawię, że przyjdzie na ciebie nieszczęście z twojej własnej rodziny. Na twoich oczach zabiorę ci żony i dam je twojemu bliskiemu, który będzie współżył z nimi w jasny dzień! 12 Tak, to co ty uczyniłeś w skrytości, Ja sprowadzę na ciebie w jasny dzień i na oczach całego Izraela!»”.
ŻAL DAWIDA I ŚMIERĆ DZIECKA
13 Dawid rzekł do Natana: „Zgrzeszyłem przeciw PANU”. Natan mu odpowiedział: „Wobec tego PAN odpuszcza ci twój grzech. Nie umrzesz. 14 Ponieważ jednak, czyniąc tak, wzgardziłeś PANEM, dziecko, które ci się urodzi, z pewnością umrze!”.
15 Potem Natan powrócił do swojego domu. PAN zesłał ciężką chorobę na dziecko, które urodziła Dawidowi była żona Uriasza. 16 Dawid modlił się za dziecko do Boga i surowo pościł; wszedł do swojego mieszkania, przeleżał całą noc na gołej ziemi. 17 Przyszli do niego najbardziej szanowani spośród jego sług i prosili go, aby się podniósł z ziemi i zjadł z nimi posiłek, on jednak odmówił.
18 Po upływie tygodnia dziecko umarło. Ale słudzy Dawida bali się mu powiedzieć, że dziecko nie żyje, gdyż mówili: „Gdy dziecko było przy życiu, on nie chciał słuchać tego, co do niego mówiliśmy. Jakże teraz możemy mu powiedzieć, że dziecko umarło? Jeszcze zrobi sobie coś złego!”. 19 Dawid zauważył, że jego słudzy rozmawiają ze sobą szeptem. Zrozumiał więc, że dziecko nie żyje. Zapytał swoje sługi: „Czy dziecko umarło?”. Odpowiedzieli: „Umarło”. 20 Wtedy Dawid wstał z ziemi, umył się i namaścił, zmienił swoje szaty i poszedł do domu PANA, aby oddać cześć Bogu. Kiedy wrócił do domu, zażyczył sobie, aby podano mu posiłek i pożywił się. 21 Jego słudzy zaczęli go pytać: „Jak rozumieć twoje postępowanie? Gdy dziecko jeszcze żyło, ty pościłeś i płakałeś z jego powodu. A skoro dziecko umarło, wstałeś i zabierasz się do jedzenia?”. 22 Dawid odpowiedział: „Jak długo dziecko żyło, pościłem i płakałem, gdyż myślałem sobie: «Kto wie, może PAN się zlituje i zachowa dziecko przy życiu?». 23 Ale teraz, kiedy dziecko umarło, dlaczego miałbym jeszcze pościć? Czy zdołam je przywrócić do życia? To ja dołączę do niego, ale ono do mnie nie powróci”.
NARODZINY SALOMONA
24 Potem Dawid poszedł pocieszyć swoją żonę Batszebę i współżył z nią. Ona znowu urodziła mu syna, któremu Dawid nadał imię Salomon. PAN darzył dziecko miłością 25 i obwieścił to Dawidowi przez proroka Natana. Z powodu tej miłości PANA Natan nazwał dziecko imieniem Jedidiasz.
ZDOBYCIE RABBY, STOLICY AMMONITÓW
26 Tymczasem Joab stoczył walkę o Rabbę, stolicę Ammonitów, i opanował dzielnicę królewską. 27 Wtedy Joab wysłał do Dawida posłańców z wiadomością: „Natarłem na Rabbę. Opanowałem nawet dzielnicę, gdzie znajduje się zbiornik wody. 28 Teraz więc zbierz resztę armii, przyjdź, oblegaj miasto i zdobądź je! Nie chciałbym go sam zdobywać, aby cała sława nie stała się moim udziałem!”. 29 Wtedy Dawid zebrał resztę armii i pomaszerował na Rabbę. Stoczył tam bitwę i zdobył miasto.
30 Dawid zabrał koronę, która zdobiła głowę ich króla. Korona ta ważyła talent złota i była ozdobiona drogocennym kamieniem. Dawid nosił ją potem na swojej głowie. Ponadto wyniósł z miasta bardzo wielkie łupy. 31 Uprowadził też mieszkańców miasta i zmusił ich do pracy przy żelaznych piłach, kilofach, siekierach i zapędził ich do wyrobu cegieł. Podobnie postąpił z wszystkimi miastami Ammonitów. W końcu Dawid z całą swoją armią powrócił do Jerozolimy.
AMNON I TAMAR
13 1Potem zdarzyła się następująca historia. Absalom, syn Dawida, miał piękną siostrę imieniem Tamar. Zakochał się w niej Amnon, inny syn Dawida. 2 Amnon tak dręczył się miłością do swojej siostry, że się rozchorował. Amnon bowiem nie widział sposobu, jak się do niej zbliżyć, bo Tamar była dziewicą.
3 Amnon miał też pewnego przyjaciela, bardzo przebiegłego, który miał na imię Jonadab. Był on synem Szimeiego, brata Dawida. 4Jonadab spytał Amnona: „Synu królewski, dlaczego giniesz w oczach z dnia na dzień? Możesz mi to wyjawić?”. Amnon odpowiedział: „Kocham się w Tamar, siostrze mego brata Absaloma”. 5 Wtedy Jonadab tak mu doradził: „Połóż się do łóżka i udawaj chorego. Kiedy przyjdzie twój ojciec, aby cię odwiedzić, powiesz mu tak: «Pozwól, aby tu przyszła moja siostra Tamar i przygotowała mi posiłek. Niech przyrządzi potrawę przy mnie, na moich oczach, żebym przyjął posiłek z jej ręki!»”.
6 Amnon położył się więc do łóżka i udawał chorego. A kiedy król przyszedł do niego, Amnon powiedział do króla: „Pozwól, aby przyszła tu moja siostra Tamar i przygotowała przy mnie dwa placki, abym mógł się posilić z jej ręki”. 7 Dawid posłał więc kogoś do domu Tamar, aby jej powiedział: „Idź, proszę, do domu twojego brata, Amnona, i przygotuj mu posiłek!”.
8 Tamar udała się do domu swojego brata, Amnona, który leżał w łóżku. Zaczyniła ciasto, ugniotła je, wyrobiła placki i wypiekła. 9 Następnie przyniosła je na patelni i położyła je przed nim, aby mógł jeść, ale on odmówił. Amnon rozkazał wszystkim wyjść. I wszyscy wyszli. 10 Wtedy odezwał się do Tamar: „Przynieś posiłek do sypialni, abym mógł jeść z twojej ręki!”. Tamar więc wzięła placki, które przyrządziła, i przyniosła mu do sypialni. 11 Kiedy je postawiła przed nim, aby jadł, on pochwycił ją i zawołał: „Chodź tu, moja siostro, i połóż się ze mną do łóżka!”. 12 Ona krzyknęła: „Nie, mój bracie! Nie gwałć mnie! Tak się w Izraelu nie postępuje! Nie popełniaj takiej podłości! 13 Bo dokąd pójdę ze swoją hańbą? A ty będziesz uważany w Izraelu za człowieka podłego! Proszę, pomów raczej z królem, który zapewne nie odmówi ci, abym była twoja”. 14 Ale nie posłuchał jej prośby. Pochwycił ją i zgwałcił. 15 Potem Amnon poczuł do niej ogromną odrazę. Nienawidził jej teraz o wiele bardziej, niż przedtem ją kochał. Amnon więc rozkazał jej: „Wstań i idź sobie!”. 16 A ona prosiła go: „Nie wyrzucaj mnie w ten sposób! Byłaby to jeszcze większa niegodziwość niż tamta, którą przed chwilą mi wyrządziłeś!”. Ale on nie chciał jej słuchać. 17 Zawołał jednego ze swoich młodych sług i polecił mu: „Wyrzuć ją stąd! Potem zarygluj za nią drzwi!”. 18 Sługa wyprowadził ją więc na zewnątrz i zaryglował za nią drzwi. Tamar miała na sobie ozdobną suknię, jaką zwykły nosić księżniczki przed zamążpójściem. 19 Posypała sobie głowę popiołem i rozdarła swoją ozdobną suknię. Ukryła twarz w dłoniach i tak szła, głośno płacząc. 20 Kiedy ją zobaczył jej brat Absalom, zapytał: „Siostro, czy może twój brat, Amnon, zgwałcił cię? Nie mów jednak nic nikomu, bo to twój brat! Nie bierz sobie do serca całej tej sprawy!”. Od tego czasu Tamar zamieszkała w domu swojego brata, Absaloma, jako kobieta opuszczona. 21 Kiedy król Dawid dowiedział się o tym wszystkim, bardzo się rozgniewał. 22 Absalom zaś nie odezwał się do Amnona ani słowem, gdyż znienawidził go za to, że zgwałcił jego siostrę, Tamar.
ABSALOM ZABIJA AMNONA
23 Upłynęły dwa lata. Pewnego dnia, gdy Absalom świętował strzyżenie owiec w Baal-Chasor koło miejscowości Efraim, postanowił zaprosić do siebie wszystkich synów królewskich. 24 Absalom poszedł do króla i powiedział: „Królu, twój sługa świętuje strzyżenie owiec. Proszę zatem, aby król i jego świta przybyli do mnie”. 25 Król odpowiedział Absalomowi: „Nie, mój synu! Byłoby to dla ciebie zbyt wielkim obciążeniem, gdybyśmy przyszli wszyscy”. Absalom jeszcze nalegał, ale król odmówił i udzielił mu tylko błogosławieństwa. 26 Wtedy Absalom rzekł: „Skoro ty odmawiasz przyjścia, to pozwól przynajmniej, żeby przyszedł do nas mój brat, Amnon!”. Król zapytał: „Dlaczego on ma iść do ciebie?”. 27 Ale Absalom nalegał i w końcu król pozwolił Amnonowi i swym pozostałym synom, aby poszli do niego.
28 Absalom rozkazał swoim sługom: „Obserwujcie uważnie Amnona! Gdy jego serce się rozochoci winem, a ja wam powiem: Uderzcie na Amnona!, to macie go zabić. Nie bójcie się, ja biorę za to odpowiedzialność. Okażcie odwagę i sprawcie się dzielnie!”. 29 Słudzy Absaloma postąpili z Amnonem tak, jak im przykazał Absalom. Wszyscy synowie królewscy natychmiast powstali od stołu, dosiedli swych mułów i rzucili się do ucieczki. 30 Gdy oni byli jeszcze w drodze, do Dawida dotarła wiadomość: „Absalom zabił wszystkich synów królewskich i nie przeżył ani jeden z nich”. 31 Wtedy król rozdarł swoje szaty i rzucił się na ziemię. Wszyscy jego ministrowie też rozdarli swoje szaty i tak stali wokół niego. 32 Ale Jonadab, syn Szimeiego, bratanek Dawida, powiedział: „Niech mój pan nie myśli, że zabili wszystkich młodzieńców, synów królewskich! Zginął jedynie Amnon. Tak postanowił to Absalom już w dniu, gdy tamten zgwałcił jego siostrę Tamar. 33 A teraz niech król, mój pan, nie dopuszcza do siebie tej myśli, że zginęli wszyscy synowie królewscy! Bo zabito tylko Amnona”. 34 Absalom zaś zbiegł. Pewien młodzieniec postawiony na straży wytężył wzrok i zauważył wielką gromadę posuwającą się drogą po zboczu góry. 35Wtedy Jonadab powiedział do króla: „Oto przychodzą synowie królewscy. Stało się tak, jak mówiłem”. 36 Jonadab zaledwie skończył mówić, gdy przybyli synowie królewscy. Wszyscy głośno płakali. Także król i cały jego dwór zanieśli się głośnym płaczem.
37 Absalom tymczasem uciekł i udał się do Talmaja, syna Ammichuda, króla Geszuru. A król Dawid przez cały ten czas opłakiwał swojego syna Amnona. 38 Absalom zbiegł do Geszuru i pozostał tam przez trzy lata. 39 Z czasem ukoił się ból króla Dawida po śmierci Amnona i przestał się gniewać na Absaloma.
STARANIA O POWRÓT ABSALOMA
14 1Joab, syn Serui, stwierdził, że serce króla jest już lepiej usposobione do Absaloma. 2Wtedy Joab sprowadził z Tekoa pewną mądrą kobietę i powiedział jej: „Włóż na siebie żałobny strój, nie namaszczaj się olejkiem i przybierz postawę kobiety w żałobie, która od dłuższego czasu opłakuje zmarłego! 3Potem udaj się do króla i powiedz mu wszystko, co ci polecę!”. Tu Joab nauczył ją tego, co ma powiedzieć.
4 Kobieta z Tekoa poszła więc do króla i przypadła twarzą do ziemi, oddając mu pokłon. Potem zawołała: „Ratunku, królu!”. 5 Król ją zapytał: „Czego chcesz?”. Ona odparła: „Ach! Jestem wdową, mój mąż umarł! 6 Twoja służebnica miała jeszcze dwóch synów. Posprzeczali się między sobą w polu i jeden zabił drugiego, gdyż nie było nikogo, kto by ich rozdzielił. 7 Teraz wszyscy krewni wystąpili przeciw twojej służebnicy z żądaniem: «Wydaj nam bratobójcę! Musimy go zabić, aby pomścić śmierć jego brata. W ten sposób zgładzimy także dziedzica». Tak oto chcą pozbawić mnie odrobiny nadziei, jaka mi pozostała, i zgładzić potomstwo mojego męża, które przedłużyłoby jego pamięć na ziemi”. 8 Król rzekł do kobiety: „Wracaj do swojego domu, a ja wydam rozkazy w twojej sprawie!”. 9 Kobieta z Tekoa mówiła dalej do króla: „Mój panie, królu! Cokolwiek się stanie, niech cała wina obciąży mnie i moją rodzinę! Król zaś i jego królestwo niech pozostaną bez winy!”. 10 Król odpowiedział: „Jeśli ktoś będzie jeszcze coś mówił przeciwko tobie, przyprowadź go do mnie! Zapewniam cię, że nie będzie już więcej cię dręczyć!”. 11 Odpowiedziała mu: „Niech król będzie łaskaw złożyć obietnicę w imię PANA, swojego Boga, aby człowiek zobowiązany do pomszczenia krwi mojego syna nie powiększył nieszczęścia, zabijając tego, który pozostał!”. Król rzekł: „Przysięgam na PANA żyjącego! Nie spadnie na ziemię ani jeden włos z głowy twojego syna!”. 12 Wtedy kobieta powiedziała: „Królu, mój panie! Niech wolno będzie twojej służebnicy powiedzieć jeszcze jedno słowo!”. On rzekł: „Mów!”. 13 Kobieta powiedziała: „Dlaczego wymyśliłeś taką rzecz przeciw ludowi Bożemu? Wypowiadając taki wyrok, sam król okazał się winny, skoro król nie zezwala wrócić temu, którego skazał na wygnanie. 14 Pewnego dnia będziemy musieli umrzeć i jesteśmy jak woda, którą rozlano na ziemię i której nie da się pozbierać. Ale Bóg nie odbiera życia w ten sposób. Wymyśl więc rozwiązanie, aby wygnaniec powrócił z wygnania! 15 Jeśli teraz przyszłam z tą sprawą do króla, mojego pana, to dlatego, że ludzie napełnili mnie trwogą. Więc twoja służebnica powiedziała sobie: Porozmawiam z królem, może wysłucha prośby swojej służebnicy 16 i wybawi z mocy człowieka, który chce zgładzić mnie i mojego syna spośród ludu wybranego przez Boga. 17 Twoja służebnica pomyślała sobie: To co król, mój pan, powie, przyczyni się z pewnością do uspokojenia! Gdyż król, mój pan, jest jak anioł Boży, który potrafi rozsądzić między dobrem i złem. Niech PAN, twój Bóg, będzie z tobą!”. 18 Wtedy król zwrócił się do kobiety tymi słowami: „Chcę ci zadać jedno pytanie. Tylko nie ukrywaj przede mną niczego!”. Kobieta odrzekła: „Proszę, niech mój pan, król, pyta”. 19 Król więc zapytał: „Czy przypadkiem Joab nie przykładał ręki do tego wszystkiego?”. Kobieta odpowiedziała: „Na twoje życie, mój panie, królu! Nie da się ukryć, że tak jest naprawdę, jak mówi król, mój pan. Istotnie Joab, twój sługa, jest tym, który mi to polecił i nauczył twoją służebnicę wszystkiego, co ma powiedzieć. 20 Twój sługa Joab wymyślił to wszystko, aby sprawie nadać inną postać. Ale ty, mój panie, rozumiesz wszystko, co dzieje się na ziemi, bo jesteś mądry jak anioł Boży”.
POWRÓT ABSALOMA
21 Wtedy król powiedział do Joaba: „Oto rozstrzygnąłem tę sprawę po twojej myśli. Teraz więc udaj się do młodego Absaloma i sprowadź go tutaj!”. 22 Joab przypadł twarzą do ziemi w głębokim pokłonie przed królem i dziękował mu, mówiąc: „Panie mój, królu, dziś przekonał się twój sługa, że jesteś mu życzliwy, skoro się zgodziłeś spełnić prośbę swojego sługi”. 23 Joab podniósł się z ziemi i wyruszył do Geszuru. Stamtąd sprowadził Absaloma do Jerozolimy. 24 Król wydał rozkaz: „Niech wraca do swojego domu, ale niech mi się nie pokazuje na oczy!”. Absalom więc wrócił do swojego domu, ale twarzy króla nie zobaczył.
POJEDNANIE ABSALOMA Z OJCEM
25 W całym Izraelu nie było nikogo tak urodziwego i podziwianego jak Absalom: od stóp aż po czubek głowy nie było w nim najmniejszej skazy. 26 Z końcem każdego roku obcinał sobie włosy, gdyż były bardzo ciężkie. Wtedy ważył je i było tego dwieście syklów według wagi królewskiej. 27 Absalomowi urodziło się trzech synów i jedna córka. Córka miała na imię Tamar i była bardzo piękna. 28 Absalom mieszkał w Jerozolimie przez dwa lata, lecz nie został dopuszczony do króla. 29 Dlatego wezwał Joaba, aby go posłać do króla. Ale Joab nie zechciał przyjść do niego. Absalom posłał po niego powtórnie, ale i tym razem nie przyszedł. 30 Wówczas rzekł do swoich sług: „Spójrzcie, obok mojego pola jest pole jęczmienia, które należy do Joaba. Idźcie tam i podłóżcie ogień!”.
Słudzy Absaloma podpalili pole Joaba. 31 Wtedy Joab przyszedł do Absaloma i zapytał go: „Dlaczego twoi słudzy podpalili moje pole?”. 32 Absalom mu odpowiedział: „Bo cię wzywałem, abyś przyszedł do mnie, a ty odmówiłeś. Chciałem cię wysłać do króla, żebyś zapytał: «Po cóż wracałem z Geszuru? Lepiej mi było tam pozostać!». Lecz teraz chcę się zobaczyć z królem. Jeśli ciąży na mnie jakaś wina, to niech mnie pozbawi życia!”.
33 Joab poszedł do króla i wszystko mu powiedział. Król kazał wezwać Absaloma. Ten przyszedł do króla i oddał mu głęboki pokłon, padając twarzą na ziemię. Wtedy król go ucałował.
INTRYGI ABSALOMA
15 1Po jakimś czasie Absalom sprawił sobie powóz, konie oraz zwerbował oddział złożony z pięćdziesięciu mężczyzn, którzy biegali przed jego powozem. 2Wczesnym rankiem Absalom zajmował miejsce w bramie przy wejściu do miasta. Jeśli ktoś udawał się do króla po rozstrzygnięcie swojej sprawy, Absalom zagadywał go i pytał: „Z jakiego miasta jesteś?”. Ten mu odpowiadał: „Sługa twój jest z takiego a takiego plemienia izraelskiego”. 3Absalom mówił do niego: „Widzisz, twoja sprawa jest jasna i słuszność jest po twojej stronie, u króla natomiast nikt cię nie wysłucha”. 4Absalom dodawał jeszcze: „Gdybym to ja był sędzią w tym kraju, wtedy każdy, kto by miał jakąś sprawę czy spór do rozstrzygnięcia, przychodziłby do mnie, a ja wydawałbym sprawiedliwy wyrok”. 5A kiedy zbliżał się ktoś i chciał mu pokłonić się twarzą do ziemi, Absalom wyciągał rękę i podtrzymywał go, a następnie całował. 6Tak postępował Absalom ze wszystkimi Izraelitami, którzy przychodzili do sądu królewskiego. W ten sposób Absalom zjednał sobie serca wielu Izraelitów.
BUNT ABSALOMA
7 Po upływie czterech lat Absalom rzekł do króla: „Pozwól mi pójść do Hebronu w celu wypełnienia przyrzeczenia, które złożyłem PANU. 8 Sługa twój bowiem złożył uroczysty ślub podczas pobytu w Geszurze w Aramie: «Jeśli PAN rzeczywiście pozwoli mi wrócić do Jerozolimy, złożę PANU ofiary»”. 9 Król mu odrzekł: „Idź w pokoju!”. Wtedy Absalom udał się do Hebronu. 10 Stamtąd rozesłał gońców do wszystkich plemion Izraela z posłaniem: „Gdy usłyszycie dźwięk trąbki, to wiedzcie: Absalom został królem w Hebronie”. 11 Na zaproszenie Absaloma przyszło z nim z Jerozolimy dwustu ludzi. Przybyli tu w najlepszej wierze i nic nie wiedzieli o całej sprawie. 12 Kiedy Absalom składał ofiary, wezwał też Achitofela, doradcę Dawida, mieszkającego w mieście Gilo. W ten sposób spisek się umacniał i coraz więcej ludzi skupiało się wokół Absaloma.
UCIECZKA DAWIDA
13 Wtedy przybył do Dawida posłaniec z wieścią: „Lud izraelski opowiedział się po stronie Absaloma”. 14 Dawid zwrócił się bezzwłocznie do wszystkich swoich ministrów, którzy znajdowali się przy nim w Jerozolimie: „Uciekajmy, jeżeli chcemy się uratować przed Absalomem! Nie zwlekajmy, bo jeżeli nas uprzedzi i dopadnie, sprowadzi na nas nieszczęście, mordując nas razem z mieszkańcami miasta”. 15 Ministrowie królewscy odpowiedzieli: „Cokolwiek zdecyduje król, nasz pan, my jesteśmy do jego dyspozycji”.
16 Wtedy król i cała jego rodzina wyszli z pałacu pieszo. Król pozostawił tu jedynie dziesięć drugorzędnych żon, żeby pilnowały pałacu.
17 Kiedy król i towarzyszący mu lud wychodzili z miasta, zatrzymali się przy ostatnim domu. 18 Wszyscy słudzy Dawida przemaszerowali przed nim, a więc cała gwardia Keretytów i Peletytów, potem sześciuset żołnierzy, którzy przyszli za Dawidem z Gat. Wszyscy przedefilowali przed królem.
19 Wtedy król odezwał się do Itaja z Gat: „Dlaczego ty też idziesz z nami? Wróć do miasta i zostań przy nowym królu! W końcu jesteś cudzoziemcem i mieszkasz jako obcy poza swoim krajem. 20 Dopiero co przybyłeś do mnie, a już dzisiaj masz z nami iść na tułaczkę, gdy ja nawet nie wiem dokąd się udać? Nie, wróć sam do miasta i zabierz ze sobą twych braci. A PAN niech ci okaże swoje niewzruszone miłosierdzie”. 21 Ale Itaj odpowiedział królowi: „Na życie PANA i na twoje życie! Gdzie będzie król, mój pan, tam będzie i jego sługa! Na śmierć i życie przy tobie!”. 22 Dawid odrzekł: „W takim razie chodź!”. Tak więc Itaj z Gat poszedł za Dawidem wraz ze swymi żołnierzami i ich rodzinami.
23 Cały lud płakał i lamentował, kiedy gwardia maszerowała przed Dawidem. W końcu król i jego świta przekroczyli potok Cedron i szli drogą wiodącą ku pustyni. 24 Był tam również Sadok wraz z lewitami, niosącymi Arkę Przymierza Bożego. Oni to ustawili Arkę Bożą, a Abiatar składał ofiary, aż cały lud zdążył opuścić miasto. 25 Wtedy król powiedział do Sadoka: „Odnieś Arkę Bożą do miasta! Jeśli PAN okaże się dla mnie łaskawy, to pozwoli mi wrócić i ujrzeć znowu arkę i jej mieszkanie. 26 Jeśli odmówi mi swojej łaski, no cóż, poddaję się, niech uczyni ze mną, co Mu się spodoba!”. 27 Potem król powiedział kapłanowi Sadokowi: „Uważaj, wróć spokojnie do miasta razem z twym synem, Achimaasem, i Jonatanem, synem Abiatara! 28 Ja zaś będę czekał w okolicach pustynnych niedaleko brodów Jordanu tak długo, aż nadejdzie do mnie jakaś wiadomość od was”. 29 Sadok i Abiatar odnieśli więc Arkę Bożą do Jerozolimy i tam pozostali.
ZWOLENNICY DAWIDA
30 Dawid, płacząc, wspinał się ścieżką na Górę Oliwną. Szedł boso i z zasłoniętą głową. Wszyscy, którzy szli z nim, również pozasłaniali sobie głowy i nie przestawali płakać. 31 Wtedy doniesiono Dawidowi: „Wśród spiskowców Absaloma jest też Achitofel”. Dawid zawołał: „PANIE, uczyń niedorzecznymi rady Achitofela!”. 32 Kiedy Dawid dotarł do szczytu góry, gdzie oddawano cześć Bogu, wyszedł mu naprzeciw Chuszaj Arkijczyk. Miał rozdartą szatę i głowę posypaną prochem. 33 Dawid rzekł do niego: „Ty nie chodź ze mną, gdyż byłbyś mi tylko ciężarem. 34 Raczej wróć do miasta, zgłoś się do Absaloma i powiedz: «Królu, jestem do twoich usług! Jak niegdyś byłem sługą twojego ojca, tak teraz będę twoim sługą!». W ten sposób mi pomożesz, udaremniając rady Achitofela. 35 Będziesz tam miał do pomocy kapłanów Sadoka i Abiatara. Wszelką wieść, jaką usłyszysz w domu królewskim, przekażesz kapłanom Sadokowi i Abiatarowi. 36 Są tam z nimi dwaj ich synowie: Achimaas, syn Sadoka, i Jonatan, syn Abiatara. Przez nich poślecie do mnie każdą wiadomość, jaką usłyszycie”. 37 Chuszaj, przyjaciel Dawida, przybył do miasta, gdy Absalom wkraczał do Jerozolimy.
SPOTKANIE Z SIBĄ, SŁUGĄ MERIBBAALA
16 1Zaraz po tym jak Dawid dotarł do szczytu góry, wyszedł mu na spotkanie Siba, sługa Meribbaala. Prowadził dwa objuczone osły, które dźwigały dwieście chlebów, sto kiści suszonych winogron, sto suszonych owoców i skórzany worek wina. 2Król spytał Sibę: „Co ty tu masz?”. Odrzekł Siba: „Osłów niech dosiada rodzina królewska, chlebem i owocami niech się pożywią żołnierze, a wino niech ugasi pragnienie ludzi zmęczonych drogą na pustyni”. 3Potem król zapytał: „A gdzie jest Meribbaal, syn twojego pana?”. Siba odrzekł królowi: „Został w Jerozolimie, gdyż pomyślał sobie: «Teraz Izraelici przywrócą mi królestwo mojego ojca»”. 4Król powiedział Sibie: „Tobie daję wszystko, co stanowi własność Meribbaala”. Siba odpowiedział: „Panie mój, królu! Padam na twarz i dziękuję za twoją łaskawość!”.
SZIMEI PRZEKLINA DAWIDA
5 Kiedy król Dawid dotarł do Bachurim, wyszedł ze wsi niejaki Szimei, syn Gery, pochodzący z plemienia i rodu Saula, i zaczął mu złorzeczyć. 6 Obrzucał też kamieniami Dawida i wszystkich jego ministrów, pomimo że wielka rzesza i żołnierze maszerowali po prawej i lewej stronie króla. 7 A złorzecząc, Szimei tak wykrzykiwał: „Precz, precz, morderco i nikczemniku! 8 PAN dokonał na tobie pomsty za krew rodziny Saula, w miejsce którego zostałeś królem. Dlatego teraz PAN oddał królestwo w ręce Absaloma, twojego syna. Spotkało cię to nieszczęście, gdyż jesteś mordercą!”. 9 Wtedy Abiszaj, syn Serui, odezwał się do króla: „Czemu ten zdechły pies ma złorzeczyć królowi, memu panu? Pozwól, że pójdę i odetnę mu głowę!”. 10 Król jednak odpowiedział: „Synowie Serui, czemu mieszacie się do tego? Jeśli on złorzeczy, dlatego że PAN kazał mu złorzeczyć Dawidowi, któż więc może mu z tego powodu czynić wyrzuty?”. 11 Potem Dawid powiedział do Abiszaja i swoich sług: „Jeżeli mój rodzony syn nastaje na moje życie, to cóż dziwnego w zachowaniu tego Beniaminity? Zostawcie go w spokoju! Niech złorzeczy, skoro PAN mu to nakazał! 12 Może jeszcze PAN wejrzy na moją biedę i przemieni te dzisiejsze złorzeczenia w błogosławieństwo”.
13 Podczas gdy Dawid i jego towarzysze szli drogą, Szimei szedł zboczem góry obok nich. Cały czas złorzeczył i rzucał w ich stronę kamieniami i prochem. 14 W ten sposób król i towarzyszący mu ludzie dotarli nad Jordan. Tam odpoczęli, ponieważ byli bardzo zmęczeni.
CHUSZAJ DORADCĄ ABSALOMA
15 Tymczasem Absalom otoczony wielką rzeszą Izraelitów wkroczył do Jerozolimy. Także Achitofel był z nim. 16 Arkijczyk Chuszaj, przyjaciel Dawida, przyszedł do Absaloma i pozdrowił go: „Niech żyje król, niech żyje król!”. 17 Absalom zapytał Chuszaja: „Taka jest twoja wierność względem twojego przyjaciela, Dawida? Czemuż to nie poszedłeś ze swoim przyjacielem?”. 18 Chuszaj odpowiedział Absalomowi: „Nie poszedłem, bo chcę być z tym, którego PAN i cały lud izraelski wybrali. Ja więc pozostanę przy nim. 19 A po drugie, komu mam służyć? Czy nie jesteś synem mego przyjaciela? Jak służyłem dotychczas twojemu ojcu, tak teraz będę służył tobie!”.
ABSALOM I NAŁOŻNICE DAWIDA
20 Absalom zwrócił się do Achitofela: „Radźcie, co mamy robić!”. 21 Achitofel odpowiedział Absalomowi: „Współżyj z żonami, które twój ojciec pozostawił, aby pilnowały pałacu! Wtedy cały Izrael dowie się, że zostałeś znienawidzony przez ojca. Umocnią się też wszyscy twoi zwolennicy”. 22 Postawiono więc na tarasie pałacu królewskiego namiot dla Absaloma. Wszedł on tam na oczach całego Izraela, aby współżyć z żonami swojego ojca.
23 W tamtym czasie rada, której udzielał Achitofel, była ceniona jak wyrocznia samego Boga. Zarówno Dawid, jak i Absalom stosowali się do każdej jego rady.
RADY WOJENNE ACHITOFELA I CHUSZAJA
17 1Po jakimś czasie Achitofel rzekł do Absaloma: „Pozwól, że wybiorę dwanaście tysięcy żołnierzy i jeszcze tej nocy wyruszę w pościg za Dawidem. 2Dopadnę króla, gdy będzie zmęczony i bezsilny. Tak go przerażę, że uciekną od niego wszyscy jego zwolennicy. A wtedy go zabiję. 3Następnie przyprowadzę do ciebie z powrotem cały lud. Bo kiedy umrze człowiek, którego ty chcesz się pozbyć, cały lud powróci i będzie żył w spokoju”. 4Rada ta spodobała się Absalomowi i wszystkim starszym Izraela. 5Ale Absalom rozkazał: „Zawołajcie, proszę, również Chuszaja Arkijczyka, abyśmy posłuchali i tego, co on ma do powiedzenia”. 6Kiedy Chuszaj przybył, Absalom powiedział: „Tak a tak radził Achitofel. Czy mamy postąpić według jego rady? Jeśli nie, ty przedstaw swoją!”. 7Wtedy Chuszaj tak odpowiedział Absalomowi: „Tym razem rada, której udzielił Achitofel, nie jest najlepsza”. 8I mówił dalej: „Dobrze znasz twojego ojca i jego ludzi. Są to dzielni wojownicy, a w dodatku rozwścieczeni jak niedźwiedzica w polu, której zabrano młode. Twój ojciec to wielki wojownik, który nie pozwoli spać ludowi. 9Teraz zapewne ukrył się w jakiejś jaskini albo innej kryjówce. Jeśli na samym początku padną zabici w naszych szeregach, natychmiast rozniesie się wiadomość, że wojsko Absaloma poniosło klęskę. 10A wtedy stracą odwagę nawet najdzielniejsi, nawet tacy, co to mają serce jak lew, gdyż wszyscy Izraelici wiedzą, że twój ojciec jest wielkim wojownikiem i że dzielni są jego towarzysze. 11Dlatego ja tak radzę: zgromadź przy sobie wszystkich Izraelitów od Dan do Beer-Szeby! Kiedy ich będzie tak dużo, jak piasku na brzegu morskim, ty stań na ich czele i osobiście wyrusz do bitwy! 12Dotrzemy do miejsca, w którym on się znajduje i spadniemy na niego jak rosa spada na ziemię. Wtedy nie ocaleje ani on, ani nikt z jego towarzyszy. 13A jeśli schroni się w jakimś mieście, to wszyscy żołnierze przyniosą sznury i ściągniemy to miasto w dolinę, tak że ani jeden kamyk nie zostanie na swoim miejscu!”. 14Wtedy Absalom i wszyscy Izraelici stwierdzili: „Rada Chuszaja Arkijczyka jest lepsza od rady Achitofela”. W rzeczywistości to sam PAN pozwolił zniweczyć radę Achitofela, która była dobra, aby na Absaloma sprowadzić nieszczęście.
DAWID PRZEPRAWIA SIĘ PRZEZ JORDAN
15 Chuszaj dał znać kapłanom Sadokowi i Abiatarowi: „Tak a tak radził Absalomowi i starszym Izraela Achitofel; tak a tak doradziłem ja. 16 A teraz – dorzucił – poślijcie szybko gońca do Dawida i powiedzcie mu: «Nie spędzaj nocy w przejściach na pustyni, lecz natychmiast się przepraw, jeśli mają uniknąć zguby król i wszyscy, którzy mu towarzyszą»”.
17 Jonatan i Achimaas stali w pogotowiu przy źródle Rogel. Pewna służąca przyniosła im wiadomość, którą oni mieli przekazać królowi Dawidowi. Sami bowiem nie mogli pokazywać się w mieście. 18 Zobaczył ich jednak jakiś młody człowiek i doniósł o tym Absalomowi. Dwaj posłańcy pospiesznie udali się w drogę i dotarli do pewnego człowieka w Bachurim. Była tam na podwórzu studnia, więc weszli do niej. 19 Gospodyni przyniosła płachtę, rozciągnęła ją nad otworem studni i rozsypała na niej ziarno. Nie można było więc niczego zauważyć. 20 Wysłańcy Absaloma przyszli do domu tej kobiety i zapytali: „Gdzie są Achimaas i Jonatan?”. Ona im odpowiedziała: „Poszli w kierunku wody”. Zaczęli ich szukać, ale nie znaleźli. Wrócili więc do Jerozolimy. 21 Po ich odejściu Achimaas i Jonatan wyszli ze studni i udali się do króla Dawida, aby mu oznajmić, jakiej to rady udzielił w ich sprawie Achitofel. Na koniec mu powiedzieli: „Trzeba się pospieszyć i przeprawić przez wodę!”. 22 Dawid i wszyscy, którzy go otaczali, natychmiast zaczęli się przeprawiać przez Jordan. Przed nastaniem poranka, wszyscy bez wyjątku, przeprawili się na drugą stronę rzeki.
SAMOBÓJSTWO ACHITOFELA
23 Achitofel, widząc, że jego rada nie została przyjęta, osiodłał osła i pojechał do domu w rodzinnym mieście. Tam rozporządził swoim majątkiem i powiesił się. Potem pogrzebali go w grobie jego ojca.
DAWID W MACHANAIM
24 Dawid dotarł do Machanaim, kiedy Absalom wraz z wojskiem izraelskim przeprawiał się przez Jordan. 25 Na czele wojska, w miejsce Joaba, Absalom postawił Amasę. Amasa był synem pewnego Izraelity imieniem Itro, który ożenił się z Abigail, córką Nachasza, a siostrą Serui, matki Joaba. 26 Absalom i jego żołnierze rozbili obóz w kraju Gilead.
27 Kiedy Dawid przybył do Machanaim, dołączyli do niego: Szobi, syn Nachasza z Rabba Ammonickiego, Makir, syn Amiela z Lo-Debar, i Barzillaj, Gileadczyk z Rogelim. 28 Przynieśli oni ze sobą łóżka, miski, naczynia gliniane, jak też pożywienie dla Dawida i jego towarzyszy: pszenicę, jęczmień, mąkę, prażony bób, soczewicę, 29 miód, masło, ser owczy i ser krowi. Pomyśleli sobie bowiem: „Ci ludzie muszą być głodni, spragnieni i wyczerpani marszem po pustyni”.
PLAN BITWY
18 1 Dawid dokonał przeglądu oddziałów, które znajdowały się przy nim, i ustanowił dowódców nad tysiącami i nad setkami żołnierzy. 2 Następnie powierzył jedną trzecią wojska Joabowi, jedną trzecią Abiszajowi, synowi Serui, bratu Joaba, i jedną trzecią Itajowi z Gat. Wtedy Dawid oznajmił żołnierzom, że on również osobiście wyruszy z nimi do bitwy. 3 Ale żołnierze zaczęli wołać: „Nie możesz iść z nami! Bo jeśli my będziemy uciekać, wrogowie nie będą się tym przejmować. I jeśli nawet zginie nas połowa, nikt nie zwróci na to uwagi. Bo tylko ty się liczysz, jesteś wart tyle, co dziesięć tysięcy żołnierzy! Dlatego lepiej będzie, gdy zostaniesz w mieście, skąd możesz przysłać nam pomoc”. 4 Król Dawid odpowiedział: „Dobrze, postąpię tak, jak uznaliście za słuszne”. Król zajął więc miejsce przy bramie miasta, a żołnierze setkami i tysiącami wyruszali do bitwy. 5 Król wydał jeszcze Joabowi, Abiszajowi i Itajowi następujący rozkaz: „Oszczędźcie mi młodego Absaloma!”. I wszyscy żołnierze słyszeli, jak król dawał dowódcom to rozporządzenie w sprawie Absaloma.
KLĘSKA I ŚMIERĆ ABSALOMA
6 Wojsko Dawida wyruszyło w pole do walki z Izraelitami dowodzonymi przez Absaloma i wywiązała się bitwa w lesie Efraima. 7 Armia Izraela została tam pobita przez żołnierzy Dawida. W tym dniu Izrael poniósł wielką klęskę i stracił dwadzieścia tysięcy ludzi. 8 Bitwa przeniosła się na całą okolicę i więcej ludzi zginęło w lesie, niż padło od miecza w bitwie. 9 W pewnym momencie Absalom dosiadający muła natknął się na żołnierzy Dawida. Muł zapuścił się pod konary wielkiego terebintu. Absalom zaczepił głową o gałęzie terebintu i kiedy muł, na którym jechał, popędził dalej, on zawisł między niebem i ziemią. 10 Zobaczył to jeden z żołnierzy Dawida i doniósł o tym Joabowi: „Widziałem Absaloma uwięzionego w konarach terebintu”. 11 Joab odparł mu: „Skoro go widziałeś, to dlaczego go tam nie zabiłeś? Dałbym ci zaraz dziesięć sztuk srebra i jeden pas”. 12 Żołnierz odpowiedział Joabowi: „Choćbyś mi nawet ofiarował tysiąc sztuk srebra, nie podniósłbym ręki na syna królewskiego! Słyszeliśmy na własne uszy, jak król przykazywał tobie, Abiszajowi i Itajowi: «Zachowajcie mi młodego Absaloma!». 13 Gdybym go zabił, udając, że o niczym nie słyszałem, król i tak odkryłby moje kłamstwo – bo przed królem nic się nie ukryje – a ty pierwszy stanąłbyś przeciwko mnie!”. 14 Joab odrzekł: „Nie będę dłużej tracił z tobą czasu!”. Wziął trzy oszczepy, poszedł i wbił je w serces Absaloma, który wisząc w gęstwinie terebintu, wciąż jeszcze żył. 15 Potem otoczyło Absaloma dziesięciu młodych żołnierzy, którzy nosili zbroję Joaba, i zadali mu śmiertelne ciosy.
16 W końcu Joab zagrał na rogu i wojsko przestało ścigać Izraelitów, gdyż Joab je powstrzymał. 17 Następnie żołnierze wzięli ciało Absaloma i wrzucili do wielkiego dołu w lesie. Potem usypali nad nim bardzo duży kopiec z kamieni. W tym czasie żołnierze Absaloma, ratując się ucieczką, wracali do swoich domów.
18 Absalom jeszcze za swojego życia postawił sobie pomnik w Dolinie Królewskiej, gdyż mówił: „Nie mam syna, który zapewniłby mi sławę”. Pomnik ten nazwał swoim imieniem. I do dnia dzisiejszego nazywa się on Pomnikiem Absaloma.
ZWIASTUNI ZWYCIĘSTWA
19 Wtedy Achimaas, syn Sadoka, powiedział do Joaba: „Pozwól mi pobiec do króla i zanieść mu wiadomość, że PAN go wybawił z mocy jego nieprzyjaciół”. 20 Ale Joab mu odpowiedział: „Dziś nie byłbyś zwiastunem dobrej nowiny. Pójdziesz z dobrą nowiną kiedy indziej, ale nie dziś, ponieważ chodzi o śmierć syna królewskiego”. 21 Wtedy Joab zawołał pewnego Kuszytę i rozkazał mu: „Idź i powiedz królowi o wszystkim, co widziałeś!”. Ten pokłonił się nisko Joabowi i pobiegł. 22 Ale Achimaas ponownie zwrócił się do Joaba: „Niech się dzieje co chce! Pozwól, że i ja pobiegnę za Kuszytą!”. Joab mu odpowiedział: „Dlaczegóż to, mój synu, chcesz biec? Za tę nowinę nie dostaniesz nagrody”. 23 „Niech się dzieje co chce! – powtórzył Achimaas – pobiegnę!”. Joab rzekł: „Zatem biegnij!”. Pobiegł więc Achimaas szlakiem jordańskim i wyprzedził Kuszytę.
24 Dawid w tym czasie usadowił się między zewnętrzną a wewnętrzną bramą miasta. Strażnik wyszedł na taras bramy, na sam szczyt muru, i patrzył ku horyzontowi. Nagle dostrzegł biegnącego człowieka 25 i powiadomił o tym króla. Król powiedział: „Jeżeli biegnie jeden człowiek, to przynosi dobrą nowinę”. Gdy ten posłaniec dalej biegł i przybliżał się, 26 strażnik zobaczył drugiego biegnącego człowieka. Zawołał więc w stronę odźwiernego: „Jakiś inny człowiek biegnie sam!”. Król znowu rzekł: „Także i ten przynosi dobrą nowinę”. 27 Po chwili strażnik dorzucił: „Po sposobie poruszania się rozpoznaję pierwszego człowieka: jest to Achimaas, syn Sadoka”. Król powiedział: „To dobry człowiek i niesie dobrą wiadomość”.
28 Achimaas zawołał do króla: „Bądź pozdrowiony!”. Pokłonił się przed królem twarzą do ziemi, a następnie powiedział: „Błogosławiony niech będzie PAN, Bóg twój, który zgniótł buntowników, podnoszących swoje ręce przeciw królowi, memu panu!”. 29 Król zapytał: „Czy dobrze się ma młody Absalom?”. Achimaas odpowiedział: „Gdy Joab nas wysyłał w drogę, a mianowicie innego sługę królewskiego i mnie, widziałem wielkie zamieszanie, ale nie wiem, o co tam chodziło”. 30 Król rzekł: „Dobrze, odejdź, ale pozostań w pobliżu!”. Achimaas odszedł i czekał. 31 Wtedy Kuszyta zbliżył się i powiedział do króla: „Panie mój, królu, oto jest dobra nowina! Dzisiaj PAN wybawił cię z mocy wszystkich powstających przeciw tobie!”. 32 Król zapytał Kuszytę: „Czy dobrze się ma młody Absalom?”. Kuszyta odpowiedział: „Królu, mój panie! Niech to, co spotkało tego młodego człowieka, będzie udziałem twoich nieprzyjaciół i wszystkich, którzy powstają przeciw tobie!”.
PŁACZ DAWIDA NAD ABSALOMEM
19 1Król był zdruzgotany. Poszedł do górnej sali w budynku bramy i zaczął płakać. A idąc, tak zawodził: „Mój synu, Absalomie! Mój synu, Absalomie! Obym to ja umarł zamiast ciebie, Absalomie, mój synu, mój synu!”.
2 Powiedziano Joabowi: „Król płacze i rozpacza z powodu Absaloma”. 3 Tego dnia żołnierze pogrążyli się w żałobie, zamiast świętować zwycięstwo. Wszyscy bowiem dowiedzieli się, jak bardzo król cierpi z powodu swojego syna. 4 Toteż tego dnia żołnierze wchodzili ukradkiem do miasta, jak wojsko okryte hańbą ucieczki z pola bitwy. 5 A król zasłonił twarz i wciąż bardzo głośno zawodził: „Mój synu, Absalomie, Absalomie, mój synu!”.
6 Wtedy Joab poszedł do króla i powiedział: „Tak postępując okrywasz dziś wstydem wszystkich twoich żołnierzy, którzy ocalili życie twoje, twoich synów, córek i żon. 7 W rzeczywistości bowiem okazujesz miłość tym, którzy cię nienawidzą, a nienawiść okazujesz tym, którzy cię kochają. Pokazałeś dziś, że nie liczą się dla ciebie ani dowódcy armii, ani słudzy. Tak, widzę, że gdybyśmy dziś zginęli my wszyscy, a Absalom pozostał przy życiu, to według ciebie byłoby lepiej! 8 Teraz jednak wstań, wyjdź i powiedz jakieś serdeczne słowo do twoich sług! Jeśli tego nie zrobisz, to przysięgam ci w imię PANA, że nikt z nich nie pozostanie w twojej służbie ani dnia więcej! A to będzie dla ciebie większym nieszczęściem niż wszystkie nieszczęścia, jakie spadły na ciebie od twojej młodości aż do chwili obecnej”.
9 Wtedy król wyszedł i zasiadł w bramie miasta. Oznajmiono więc całemu ludowi: „Oto król zasiada w bramie”. I cały lud zgromadził się przy królu.
POWRÓT DAWIDA DO JEROZOLIMY
Żołnierze Absaloma pouciekali. Każdy powrócił do swojego namiotu. 10 We wszystkich plemionach izraelskich lud zaczął żywo rozprawiać. Mówiono: „Król Dawid wybawił nas z mocy naszych wrogów i ocalił nas z ucisku Filistynów, a teraz musiał uciekać z kraju z powodu Absaloma. 11 Ale ten Absalom, którego ustanowiliśmy naszym królem, zginął w bitwie. Na co więc jeszcze czekacie? Czy nie najwyższy to czas, aby sprowadzić z powrotem króla Dawida?”. 12 Dawid zaś wysłał posłańców do kapłanów Sadoka i Abiatara z poleceniem: „Przemówcie do starszych Judy i zapytajcie ich: «Dlaczego to wy macie być ostatnimi wśród tych, którzy chcą sprowadzić króla do jego domu? Już zaproszenie od całego Izraela nadeszło do króla. 13 Przecież wy jesteście moimi braćmi, moimi najbliższymi krewnymi! Dlaczego więc macie być ostatnimi wśród tych, którzy chcą sprowadzić króla do domu?». 14 Powiedzcie też Amasie: «Czy ty nie jesteś moim bliskim krewnym? Niech mnie Bóg ciężko ukarze, jeśli po wszystkie czasy nie ustanowię cię dowódcą wojska na miejsce Joaba!»”.
15 Słowa Dawida zjednały mu sympatię wszystkich Judejczyków, bez wyjątku. Posłali więc do króla zaproszenie: „Powróć tutaj wraz z wszystkimi sługami!”. 16 Wtedy król wyruszył w drogę powrotną i przybył nad Jordan.
UŁASKAWIENIE SZIMEIEGO
Judejczycy zaś, którzy pospieszyli przywitać króla i pomóc mu w przeprawie przez rzekę, przyszli do Gilgal. 17 Szimei, syn Gery, Beniaminita z Bachurim, również poszedł, aby wyjść wraz z Judejczykami na spotkanie Dawida. 18 Było z nim tysiąc mężczyzn z Beniamina, także Siba, sługa rodziny Saula, z piętnastu swoimi synami i dwudziestu sługami. Ci mieli wskoczyć do Jordanu na spotkanie króla – 19 gdy tratwa z rodziną królewską będzie się przeprawiać przez rzekę – i zrobić wszystko, czego król sobie zażyczy.
Gdy król przeprawił się przez Jordan, Szimei, syn Gery, rzucił się królowi do nóg 20 i powiedział: „Niech mój pan mnie nie obwinia za występek i nie pamięta tego, czym twój sługa zawinił w dniu, kiedy król, mój pan, opuszczał Jerozolimę! Niech król nie ma o to żalu! 21 Twój sługa dobrze wie: popełniłem grzech, ale oto dziś przyszedłem jako pierwszy z całego rodu Józefa, aby powitać mego pana, króla”. 22 Abiszaj, syn Serui, wtrącił się i powiedział do króla: „Czyż to nie wystarczy, aby Szimei miał być skazany na śmierć? Przecież złorzeczył pomazańcowi PANA!”. 23 Dawid odpowiedział Abiszajowi i jego bratu Joabowi: „Do czego wy się mieszacie, synowie Serui? Dlaczego dziś sprzeciwiacie się mojej woli? Czy mam skazać na śmierć kogoś w Izraelu dziś, kiedy się przekonałem, że znowu jestem królem tego ludu?”. 24 Król więc powiedział Szimeiemu: „Nie umrzesz”. I król potwierdził to przysięgą.
MERIBBAAL KŁANIA SIĘ KRÓLOWI
25 Również Meribbaal, syn Jonatana, wyszedł królowi na spotkanie. Meribbaal postanowił, że od dnia ucieczki króla aż do jego szczęśliwego powrotu do Jerozolimy nie będzie pielęgnować nóg ani przycinać brody, ani prać ubrania. 26 Kiedy więc przybył z Jerozolimy do króla, ten go zapytał: „Dlaczego nie poszedłeś ze mną, Meribbaalu?”. 27 Odpowiedział mu: „Panie mój, królu! Mój sługa wprowadził mnie w błąd. Ja jednak mocno postanowiłem: ponieważ chodzenie sprawia mi trudność, osiodłam mego osła, wsiądę na niego i pojadę z królem. 28 Mój sługa jeszcze poszedł do ciebie, królu, mój panie, i naopowiadał o mnie kłamstw. Ale mój pan, król, jest jak anioł Boży: uczyń zatem, co uznasz za słuszne! 29 Nie było w całej rodzinie mego ojca nikogo, kto by według ciebie, królu, mój panie, nie zasługiwał na śmierć. Pomimo to przyjąłeś mnie do grona jedzących przy twoim stole. Nie mam więc żadnego prawa, by jeszcze błagać króla o litość”. 30 Król odpowiedział: „Po co mnożyć słowa? Oto co postanowiłem: Ty i Siba podzielicie się posiadłością”. 31 Meribbaal powiedział królowi: „Niech Siba weźmie nawet wszystko! Najważniejsze, że mój pan, król, wraca cały i zdrowy do swojego domu!”.
BARZILLAJ ŻEGNA SIĘ Z KRÓLEM
32 Barzillaj z Rogelim w Gileadzie także przybył i przeprawił się z królem przez rzekę. Chciał też pożegnać się z nim nad Jordanem. 33 A był to starzec osiemdziesięcioletni. On to zaopatrzył króla w żywność podczas jego pobytu w Machanaim. Barzillaj był bowiem człowiekiem bardzo majętnym.
34 Król przemówił do Barzillaja: „Chodź ze mną do Jerozolimy, a ja ci zapewnię tam utrzymanie”. 35 Barzillaj odpowiedział królowi: „Ileż mi jeszcze życia pozostało, bym miał się wybierać z królem do Jerozolimy? 36 Jestem dzisiaj człowiekiem osiemdziesięcioletnim. Czy poznam się na tym co dobre, a co złe? Czy zasmakuję w tym, co będę jadł lub pił? Czy mam się jeszcze rozkoszować głosem śpiewaków i śpiewaczek? Dlaczego więc miałbym jeszcze być ciężarem dla króla, mego pana? 37 Przejść z królem przez Jordan, oto wszystko, na co stać twojego sługę. Dlaczego zresztą król miałby mnie tak bardzo nagradzać? 38 Pozwól mi powrócić do swojego miasta. Tam chcę umrzeć w pobliżu grobu mojego ojca i matki. Mój syn Kimcham pójdzie z królem, moim panem. A ty postąpisz z nim jak uznasz za słuszne”. 39 „Dobrze – odpowiedział król – niech idzie ze mną Kimcham, a ja spełnię wszystko według twojego życzenia. Wszystko, czegokolwiek zażyczysz sobie ode mnie, to ci dam”.
40 Teraz cała rzesza przeprawiła się przez Jordan, tak jak wcześniej król się przeprawił. Król ucałował Barzillaja i pobłogosławił go, po czym on powrócił do swojej miejscowości. 41 Król pomaszerował do Gilgal, a razem z nim poszedł Kimcham.
SPRZECZKA MIĘDZY JUDEJCZYKAMI A IZRAELITAMI
Królowi towarzyszyli wszyscy Judejczycy i połowa Izraelitów. 42 W pewnym momencie zbliżyli się do króla Izraelici i tak do niego powiedzieli: „Dlaczego to nasi bracia, Judejczycy, przywłaszczyli sobie ciebie, przeprowadzając przez Jordan króla i jego rodzinę wraz z całym jego orszakiem?”. 43 Judejczycy tak odpowiedzieli Izraelitom: „Dlatego, że nam król jest bliższy niż wam. I czemu się złościcie z tego powodu? Czy żyliśmy na jego koszt, albo czy braliśmy od niego podarki?”. 44 Izraelici wołali do Judejczyków: „Mamy dziesięć razy większe prawo do króla niż wy! Tak, do Dawida mamy nawet większe prawo niż wy! Dlaczego nas lekceważycie? Przecież to my byliśmy pierwszymi, od których wyszła myśl sprowadzenia z powrotem naszego króla?”. Jednak racje Judejczyków przeważyły w tej dyskusji z Izraelitami.
BUNT SZEBY
20 1W Gilgal był pewien nikczemny człowiek, Beniaminita, imieniem Szeba, syn Bikriego. Zadął on w trąbkę i zawołał:
„Nie mamy nic wspólnego z Dawidem
i nie dzielimy niczego z synem Jessego!
Izraelici, niech każdy uda się do swojego namiotu!”.
2 Wtedy Izraelici odłączyli się od Dawida i poszli za Szebą, synem Bikriego. Natomiast Judejczycy, od Jordanu aż do Jerozolimy, skupili się wokół swojego króla.
3 Kiedy Dawid przybył do Jerozolimy, wydał rozporządzenia w sprawie dziesięciu żon, które zostawił do pilnowania pałacu. Kazał je umieścić w dobrze strzeżonym domu i zapewnił im utrzymanie. Ale sam już więcej nie zbliżał się do nich. W ten sposób zostały zamknięte na resztę swojego życia jak wdowy.
JOAB ZABIJA AMASĘ
4 Następnie Dawid rozkazał Amasie: „Zgromadź mi wojowników z Judy! Masz na to trzy dni, aby stawić się tu razem z nimi”. 5 Amasa wyruszył więc, żeby zebrać Judejczyków, ale przekroczył czas, jaki mu został wyznaczony. 6 Wtedy Dawid rzekł do Abiszaja: „Teraz Szeba, syn Bikriego, stał się dla nas bardziej niebezpieczny, niż kiedyś Absalom. Dlatego weź moją przyboczną gwardię i ścigaj go, aby nie zdążył się schronić w jednym z umocnionych miast i nie wymknął się nam”.
7 Oddziały dowodzone przez Joaba, jak też Keretyci, Peletyci i wszyscy doborowi żołnierze wyruszyli pod wodzą Abiszaja. Wyszli z Jerozolimy i zaczęli ścigać Szebę, syna Bikriego. 8 Gdy znajdowali się przy wielkim kamieniu w Gabaonie, dołączył do nich Amasa. Joab miał na sobie płaszcz żołnierski z pasem na biodrach. U pasa miał miecz, schowany w pochwie. Gdy Joab się zbliżał, ten miecz wypadł. 9 Joab odezwał się do Amasy: „Jak się masz, mój bracie?”. Prawą ręką Joab ujął Amasę za brodę, aby go pocałować. 10 Amasa nie zwrócił uwagi na miecz, który Joab chwycił lewą ręką i zadał Amasie cios w sam brzuch. Wnętrzności Amasy wypłynęły na ziemię i zaraz umarł. Nie trzeba więc było ponawiać ciosu.
ZABICIE SZEBY I KONIEC POWSTANIA
Wtedy Joab i jego brat, Abiszaj, puścili się w pościg za Szebą, synem Bikriego. 11 Pewien żołnierz Joaba zatrzymał się nad ciałem Amasy i zawołał: „Kto jest przyjacielem Joaba i kto jest zwolennikiem Dawida, niech podąża za Joabem!”.
12 Tymczasem Amasa leżał we własnej krwi na środku drogi i żołnierz spostrzegł, że wszyscy ludzie zatrzymywali się przy nim. Dlatego ściągnął Amasę z drogi na pole i przykrył go płaszczem. Zrobił to, bo widział, że każdy przechodzący przystawał nad nim. 13 Gdy Amasa został usunięty z drogi, wszyscy żołnierze pociągnęli za Joabem, aby ścigać Szebę, syna Bikriego.
14 Joab przeszedł przez ziemie wszystkich plemion Izraela i dotarł do Abel-Bet-Maaka. Wszyscy Beryjczycy zebrali się i również poszli za nim. 15 Joab i jego wojsko przystąpili do oblegania Szeby, który schronił się w Abel-Bet-Maaka. Usypali z ziemi wał, który sięgał poziomu przedmurza miasta, a żołnierze zaczęli podkopywać mury, aby je obalić.
16 Wtem jakaś roztropna kobieta, mieszkanka miasta, zawołała: „Słuchajcie, słuchajcie! Powiedzcie Joabowi, aby tu przyszedł, gdyż chcę z nim pomówić!”. 17 Joab więc przyszedł. Kobieta zapytała: „Czy ty jesteś Joab?”. „Tak, ja” – odpowiedział. „Posłuchaj słów twojej służebnicy!”. „Słucham cię” – odrzekł Joab. 18 Wtedy kobieta tak przemówiła: „Kiedyś zwykło się mówić: «Niech zasięgną rady w Abel, a sprawa dobrze się skończy!». 19 Ja uspokajam wiernych w Izraelu. Dlaczego ty usiłujesz zniszczyć miasto, które należy do najprzedniejszych w Izraelu? Dlaczego chcesz zgubić to, co stanowi dziedzictwo PANA?”. 20 Joab zawołał: „Nigdy w życiu! Nie mam zamiaru niczego burzyć ani niszczyć! 21 Nie ma mowy o czymś podobnym! Chodzi tylko o pewnego człowieka z gór Efraima, Szebę, syna Bikriego, który zbuntował się przeciw królowi Dawidowi. Wydajcie mi jego samego, a odstąpię od miasta!”. Kobieta odpowiedziała: „Dobrze, rzucimy ci z murów jego głowę”.
22 Kobieta poszła do mieszkańców miasta i udzieliła im mądrej rady. Oni ścięli głowę Szebie, synowi Bikriego, i rzucili Joabowi. Wobec tego Joab kazał zadąć w trąbkę. Zwolennicy Szeby rozpierzchli się i każdy wrócił do siebie. Po wszystkim Joab powrócił do Jerozolimy, do króla.
URZĘDNICY DAWIDA
23 Joab był dowódcą całej armii izraelskiej, a Benajasz, syn Jojady, dowodził Keretytami i Peletytami. 24 Adoram był odpowiedzialny za roboty publiczne. Jehoszafat, syn Achiluda, był kanclerzem; 25 Szewa był sekretarzem; Sadok i Abiatar kapłanami. 26 Ira, potomek Jaira, był także kapłanem na służbie u Dawida.
DODATKI
KLĘSKA GŁODU I ODWET GABAONITÓW NA RODZINIE SAULA
21 1Za panowania Dawida nastał w Izraelu głód trwający trzy lata bez przerwy. Wtedy Dawid radził się PANA. PAN zaś odpowiedział: „Na Saulu i jego rodzinie ciąży zbrodnia, bo wymordował Gabaonitów”.
2 Wtedy król wezwał Gabaonitów i rozmawiał z nimi. Gabaonici nie byli Izraelitami, lecz resztą ocalałych Amorytów, którym Izraelici złożyli przysięgę. Saul jednak, w swojej trosce o Izraelitów i Judejczyków, usiłował ich wyniszczyć. 3 Dawid zapytał więc Gabaonitów: „Co mogę dla was zrobić? Jak mogę wam zadośćuczynić, abyście błogosławili dziedzictwu PANA?”. 4 Gabaonici odpowiedzieli: „Naszej sprawy z Saulem i jego rodem nie da się wyrównać srebrem czy złotem, ani przez skazanie na śmierć kogoś w Izraelu”. Dawid nalegał: „Zatem powiedzcie, czego chcecie, a ja to dla was zrobię!”. 5 Gabaonici odpowiedzieli: „Saul zamierzał nas zniszczyć i wytracić tak, aby nie ostał się ani jeden z nas w granicach ziemi Izraela. 6 Dlatego niech nam wydadzą siedmiu ludzi z jego potomstwa. Powiesimy ich przed PANEM w Gabaa, gdzie żył Saul, wybrany przez PANA!”. Król odpowiedział: „Wydam ich w wasze ręce”.
7 Król jednak oszczędził Meribbaala, syna Jonatana, wnuka Saula, z powodu przysięgi, jaką złożył w imię PANA Jonatanowi. 8 Kazał natomiast wziąć Armoniego i Meribbaala, dwóch synów, których Saulowi urodziła Rispa, córka Aji, oraz pięciu synów, których Merab, córka Saula, urodziła Adrielowi, synowi Barzillaja z Mechola. 9 Król wydał ich Gabaonitom, którzy powiesili ich na wzgórzu przed PANEM. Razem zginęło ich tam siedmiu. Stracono ich na samym początku żniw jęczmienia.
10 Rispa, córka Aji, wzięła worek, rozłożyła go na skale i od początku żniw aż do czasu, kiedy deszcz z nieba spadnie na ciała, nie pozwalała, aby ptactwo rzucało się na nie z powietrza za dnia, a dzikie zwierzęta nocą.
DAWID URZĄDZA POGRZEB SAULOWI I JEGO RODZINIE
11 Wkrótce doniesiono Dawidowi o tym, co zrobiła Rispa, córka Aji, drugorzędna żona Saula. 12 Wtedy Dawid wyruszył do Jabesz w Gileadzie, aby od jego obywateli odebrać kości Saula i jego syna Jonatana. Kiedy bowiem Filistyni pobili Saula w Gilboa, zawiesili ciała Saula i Jonatana na murach Bet-Szean, skąd mieszkańcy Jabesz je wykradli. 13 Dawid sprowadził więc z Jabesz kości Saula i jego syna Jonatana. Następnie zebrano kości siedmiu powieszonych 14 i pochowano je razem z kośćmi Saula i Jonatana w grobowcu Kisza, ojca Saula, w Sela, w ziemi Beniamina. A kiedy wykonali to wszystko zgodnie z rozkazem królewskim, Bóg przestał się gniewać na kraj.
DZIELNI ŻOŁNIERZE DAWIDA
15 Między Filistynami a Izraelem znowu doszło do wojny. Dawid wyruszył więc ze swoim wojskiem, aby bić się z Filistynami. W pewnym momencie Dawid czuł się już bardzo wyczerpany. 16 A niejaki Iszbi-be-Benob, potomek olbrzymów, postanowił zabić Dawida. Miał on nową zbroję, a brązowe ostrze jego włóczni ważyło trzysta syklów. 17 Ale Dawidowi przyszedł z pomocą Abiszaj, syn Serui, który natarł na Filistyna i zabił go. Wtedy żołnierze zobowiązali Dawida pod przysięgą: „Nie będziesz więcej wychodził z nami na pole bitwy, aby nie zgasła pochodnia Izraela”.
18 Później znowu miała miejsce bitwa z Filistynami w Gob. Wtedy niejaki Sibbekaj z Chuszy zabił Safa, który też był z rodu olbrzymów. 19 Podczas jeszcze innej bitwy z Filistynami, która też miała miejsce w Gob, Elchanan, syn Jaira z Betlejem, pokonał Goliata z Gat. Ten miał włócznię, której drzewce przypominało wał tkacki. 20 Jeszcze inna bitwa rozegrała się w Gat. Był tam pewien wojownik, który miał po sześć palców u rąk i po sześć palców u nóg, razem dwadzieścia cztery palce. On też pochodził z rodu olbrzymów. 21 Zabił go Jonatan, syn Szammy, bratanek Dawida, gdy ten obrzucał obelgami Izraela. 22 Ci czterej wojownicy filistyńscy, potomkowie olbrzymów z Gat, zginęli od ciosów Dawida lub jego żołnierzy.
SKAŁA I WYBAWCA DAWIDA
22 1Dawid zwrócił się do PANA słowami tej pieśni, kiedy PAN wybawił go z mocy wszystkich jego wrogów, a zwłaszcza z mocy Saula. 2 Zaśpiewał:
„PANIE, opoko moja, schronienie moje i mój wybawco,
3 Boże mój, moja skało i moja nadziejo,
tarczo moja, mocy zbawienia i moja twierdzo!
Moja ucieczko, Ty wybawiasz mnie z ucisku.
4 Niech PAN będzie uwielbiony!
Kiedy wezwałem Go na pomoc,
On mnie uwolnił od wrogów.
5 Bo ogarnęły mnie odmęty śmierci,
dosięgły mnie strumienie zagłady,
6 skrępowały mnie więzy krainy umarłych,
schwytały mnie sidła śmierci.
7 W moim ucisku wołałem do PANA,
do mego Boga wołałem o pomoc,
a On mnie usłyszał w swojej świątyni,
moje błaganie dosięgło Jego uszu.
8 Ziemia zatrzęsła się i zadrżała,
filary nieba się poruszyły,
zatrzęsły się, bo Bóg się rozgniewał.
9 Wzniósł się dym Jego gniewu,
a ogień pożerający zapłonął na Jego obliczu,
węgle żarzące zapalają się od niego.
10 Nachylił niebiosa i zstąpił,
a ciemna chmura pod Jego stopami.
11 Dosiadł cheruba i odleciał,
uniósł się na skrzydłach wiatru.
12 Roztoczył nad sobą ciemność,
skrył się w namiocie czarnych chmur deszczowych.
13 Przed Nim blask się rozchodził,
i od Niego zapaliły się węgle żarzące.
14 PAN zagrzmiał z nieba,
Najwyższy podniósł swój głos.
15 Wypuścił strzały i ich rozproszył,
cisnął piorunami i wprawił ich w zamęt.
16 Od groźby PANA,
od podmuchu Jego gniewu
odsłoniło się dno morza
i obnażyły się fundamenty ziemi.
17 Z nieba wyciągnął rękę, aby mnie pochwycić,
wydobył mnie z wód ogromnych.
18 Ocalił mnie od potężnych wrogów,
od nieprzyjaciół silniejszych ode mnie.
19 Napadli na mnie w dniu mego nieszczęścia,
lecz PAN był moim obrońcą.
20 On mnie wyprowadził na miejsca przestronne,
wybawił mnie, gdyż we mnie upodobał sobie.
21 PAN mnie wynagrodził za moją sprawiedliwość,
za czystość moich rąk mi odpłacił.
22 Gdyż przestrzegałem przykazań PANA
i nie buntowałem się przeciwko mojemu Bogu.
23 Szanowałem wszystkie Jego nakazy,
i Jego praw nie lekceważyłem.
24 Byłem doskonały wobec Niego
i wystrzegałem się grzechu.
25 PAN mi odpłacił więc za moją sprawiedliwość,
za moją czystość przed Jego oczami.
26 Dochowujesz wierności temu, kto jest wierny,
z człowiekiem nienagannym postępujesz nienagannie.
27 Wobec szczerego jesteś szczery,
ale wobec przewrotnego – przebiegły.
28 Spoglądasz na pokornych, aby ich wybawić,
lecz gdy spojrzysz na wyniosłych, to ich upokarzasz.
29 Ty bowiem, PANIE, jesteś moją lampą,
PAN rozjaśnia me ciemności.
30 Z Twoją pomocą zdobywam umocnienia,
dzięki mojemu Bogu mogę mur przeskoczyć.
31 Droga Boża jest nieskalana,
słowo PANA oczyszczone w ogniu.
On jest tarczą dla wszystkich, którzy Mu ufają.
32 Bo któż jest Bogiem oprócz PANA,
kto skałą prócz naszego Boga?
33 Bóg jest moim potężnym wspomożycielem,
nieskalaną czyni moją drogę.
34 Moim nogom daje szybkość gazeli
i stawia mnie na wyżynach.
35 On ćwiczy moje ręce do walki,
moje ramiona do napinania spiżowego łuku.
36 Ty mnie osłaniasz jak tarcza,
wywyższa mnie Twoje uniżenie.
37 Poszerzasz drogę przede mną,
moje stopy się nie potykają.
38 Ścigałem i zabijałem mych wrogów,
nie spocząłem, dopóki ich nie zniszczyłem.
39 Rozbiłem ich i powaliłem, już nie mogą powstać, leżą pod moimi stopami.
40 Ty przepasałeś mnie mocą do walki,
powaliłeś przede mną przeciwników.
41 Zmusiłeś wrogów do ucieczki przede mną
i zdołałem wytracić moich nieprzyjaciół.
42Szukali pomocy, ale nie było wybawcy,
wołali do PANA, lecz im nie odpowiedział.
43 Starłem ich jak proch ziemi,
pobiłem, depcząc jak błoto na drodze.
44 Uchroniłeś mnie przed buntami mego ludu,
ustrzegłeś mnie, abym był głową narodów.
Służy mi lud, którego nie znałem.
45 Cudzoziemcy mi schlebiają,
uważnie słuchają moich poleceń.
46 Cudzoziemcy mdleją ze strachu
i opuszczają swoje warownie.
47 Niech żyje PAN, niech będzie błogosławiona moja skała!
Niech będzie wywyższony Bóg, moja skała i mój Zbawiciel!
48 Bóg, który przeze mnie dokonuje pomsty,
który poddaje mi narody;
49 który uwalnia mnie od moich nieprzyjaciół,
stawia mnie ponad napastnikami,
ocala mnie od zbrodniarzy!
50 Dlatego sławię Cię, PANIE,
wśród narodów śpiewam psalm Twojemu imieniu.
51 Ty dajesz swojemu królowi wielkie zwycięstwa,
okazujesz łaskę swojemu pomazańcowi
Dawidowi i jego potomstwu na wieki”.
OSTATNIE SŁOWA DAWIDA
23 1 Ostatnie słowa Dawida: „Wypowiedź Dawida, syna Jessego,
wypowiedź człowieka wyniesionego wysoko,
którego Bóg Jakuba namaścił na króla,
którego lud Izraela wysławia pieśniami:
2 Duch PANA mówi przeze mnie,
i Jego słowo jest na moich wargach.
3 Przemówił do mnie Bóg Izraela,
On, skała Izraela, rzekł do mnie:
«Król, który rządzi ludźmi sprawiedliwie
i bojaźnią Bożą kieruje się w rządzeniu,
4 jest podobny do jasnego słońca,
które wschodzi w bezchmurny poranek.
Mocą jego promieni po deszczu
ziemia zieleni się trawą».
5 Oto jak Bóg postąpił z moim rodem:
zawarł ze mną wieczyste przymierze,
doskonale ustalone i zabezpieczone.
On mi zapewnia wszelkie zwycięstwo
i spełnia każde moje pragnienie.
6 Ludzie źli są jak ciernie do wyrzucenia,
których nie da się wziąć do ręki.
7 Jeśli ktoś musi ich dotknąć,
popycha je żelaznym prętem lub drzewcem włóczni
i spala w ogniu tam, gdzie się znajdują”.
SŁAWNI WOJOWNICY DAWIDA I ICH CZYNY
8 Oto imiona najdzielniejszych wojowników Dawida: Iszbaal Chakmonita, był przywódcą trzech. Nazywano go również Adino Esnita. To ten, który wywijając włócznią nad ośmiuset ludźmi, powalił ich za jednym zamachem.
9 Następny jest Eleazar, syn Dodo, Achochita, jeden z trzech wojowników. Towarzyszył on Dawidowi w Pas-Damim, gdzie Filistyni zgromadzeni na bitwę im urągali. Gdy Izraelici zaczęli się cofać, 10 on wystąpił i bił Filistynów, aż zdrętwiała mu ręka i przywarła do rękojeści miecza. W tym dniu PAN pozwolił Izraelowi odnieść wielkie zwycięstwo. Wojsko nie potrzebowało wracać do Eleazara, jak tylko po to, by zebrać łupy.
11 Następny jest Szamma, syn Agego, z Harar. Gdy Filistyni zgromadzili się w Lechi, gdzie był kawałek pola obsiany soczewicą, wojsko Izraela rzuciło się do ucieczki przed nimi. 12 Wtedy Szamma ustawił się na środku pola, odbił je i rozgromił Filistynów. PAN sprawił, że Izrael odniósł wielkie zwycięstwo.
13 Pewnego dnia w czasie żniwa trzech wojowników spośród grupy trzydziestu wodzów przyszło do Dawida, który znajdował się w pieczarze Adullam, podczas gdy oddział Filistynów obozował w dolinie Refaim. 14 Dawid czekał w miejscu niedostępnym, a oddział Filistynów zajmował Betlejem. 15 Kiedy Dawid poczuł pragnienie, spytał swoich ludzi: „Kto mi przyniesie do picia wody ze studni, która znajduje się przy bramie w Betlejem?”. 16 Wtedy trzej wojownicy przebili się przez obóz Filistynów, zaczerpnęli wody ze studni, która była przy bramie w Betlejem, wrócili do Dawida i podali mu tę wodę. On jednak nie chciał się jej napić, lecz wylał ją w ofierze dla PANA. 17 Powiedział przy tym takie słowa: „Niech mnie PAN zachowa od zrobienia czegoś takiego! Byłoby to tak, jakbym pił krew ludzi, którzy się wyprawili po tę wodę z narażeniem swojego życia!”. I nie napił się tej wody. Tego dokonali owi trzej wojownicy.
18 Abiszaj, brat Joaba, syn Serui, stał na czele grupy trzydziestu. On to wywijał swą włócznią nad trzystu nieprzyjaciółmi. 19 Zyskał sobie taką sławę wśród owych trzydziestu, że został ich wodzem. Ale do trójki nie wszedł.
20 Benajasz, syn Jojady z Kabseel, był człowiekiem dzielnym i wsławił się wielkimi czynami. On to zabił dwóch synów Ariela z Moabu. Pewnego dnia, gdy padał śnieg, wszedł do dołu i zabił tam lwa. 21 On też zabił pewnego potężnego Egipcjanina, uzbrojonego we włócznię. Zaatakował Egipcjanina kijem, po czym wyrwał włócznię z jego ręki i zabił go jego własną włócznią. 22 Takich rzeczy dokonał Benajasz, syn Jojady, i zdobył sobie sławę wśród trzydziestu wojowników. 23 Był najsławniejszy wśród trzydziestu, ale do trójki nie wszedł. Dawid postawił go na czele swojej straży przybocznej.
24 Do grupy trzydziestu należeli także: Asael, brat Joaba; Elchanan, syn Dodo z Betlejem; 25 Szamma z Charod; Elika z Charod; 26 Cheles z Pelet; Ira, syn Ikesza, z Tekoa; 27 Abiezer z Anatot; Mebunnaj z Chusz; 28 Salmon z Achoach; Maheraj z Netofy; 29 Cheleb, syn Baany, z Netofy; Itaj, syn Ribaja, z Gibea Beniamina; 30 Benajahu z Pireatonu; Hiddai z Nachale-Gaasz; 31 Abi-Albon z Arbe; Azmawet z Barchuma; 32 Eliachba z Szaalbon; Bene-Jaszen; Jehonatan; 33 Szamma z Harar; Achiam, syn Szarara, z Harar; 34 Elifelet, syn Achasbaja, z Maaki; Eliam, syn Achitofela, z Gilo; 35 Chesraj z Karmelu; Paaraj z Araby; 36 Igaal, syn Natana, z Soby; Bani z Gad; 37 Selek Ammonita; Nacharaj z Beerot, giermek Joaba, syna Serui; 38 Ira z Jeter; Gareb z Jeter 39 i Uriasz Chetyta. Wszystkich razem było trzydziestu siedmiu.
SPIS LUDNOŚCI I KARA BOŻA
24 1 Pewnego dnia PAN znowu rozgniewał się na Izraelitów. Usposobił Dawida przeciw nim, mówiąc mu: „Idź i policz Izraelitów i Judejczyków!”. 2Król rozkazał więc Joabowi, dowódcy armii, który był przy nim: „Przejdź po wszystkich plemionach Izraela od Dan do Beer-Szeby i policz ludzi, abym poznał liczbę ludności!”. 3Joab odpowiedział królowi: „Niech PAN, twój Bóg, pomnoży lud stokrotnie i niech król, mój pan, zobaczy to na własne oczy! Ale królu, mój panie, dlaczego tak ci na tym zależy?”. 4Jednak wola królewska przemogła opór Joaba i dowódców wojska.
Joab i dowódcy wojska wyszli od króla, aby dokonać spisu ludności Izraela. 5 Przeszli przez Jordan i zaczęli od miasta Aroer i miast, które znajdują się w głębi doliny. Przeszli plemię Gada w kierunku Jazer, 6 weszli następnie do Gileadu, poszli do kraju Chetytów w Kadesz, potem udali się do Dan-Jaan i przyległych okolic, i dalej do Sydonu. 7 Potem poszli do twierdzy Tyr i do wszystkich miast Chiwwitów i Kananejczyków, a na końcu poszli w kierunku Negebu Judzkiego aż do Beer-Szeby. 8 Po przejściu przez cały kraj powrócili do Jerozolimy po upływie dziewięciu miesięcy i dwudziestu dni. 9 Joab przekazał królowi wynik spisu ludności: Izrael liczył osiemset tysięcy mężczyzn umiejących się posługiwać mieczem; Juda zaś liczył pięćset tysięcy mężczyzn.
10 Ale potem zadrżało serce Dawida z powodu spisu Izraela. Rzekł więc do PANA: „Poprzez mój czyn popełniłem ciężki grzech. Uznaję, że postąpiłem bardzo nierozsądnie. PANIE, racz przebaczyć grzech twojemu słudze!”.
11 Nazajutrz, kiedy Dawid się obudził i wstał, PAN skierował do proroka Gada, widzącego Dawidowego, następujące słowa: 12 „Idź do Dawida i powiedz mu: Tak mówi PAN: «Proponuję ci trzy kary. Ześlę na ciebie tę, którą sobie wybierzesz»”. 13 Gad przyszedł do Dawida, oznajmił mu wszystko, a potem zapytał: „Czy chcesz, żeby nastało siedem lat głodu w twoim kraju, czy wolisz uciekać przez trzy miesiące przed nieprzyjacielem, który będzie cię ścigał, czy też wybierasz zarazę, która przez trzy dni będzie pustoszyć twój kraj? Zastanów się i daj mi odpowiedź, abym mógł ją przekazać Temu, który mnie przysłał do ciebie!”. 14 Dawid powiedział do Gada: „Jestem w wielkiej rozterce, ale wolę wpaść w ręce PANA niż w ręce ludzi, bo Pan jest bardzo miłosierny!”.
15 PAN więc zesłał na Izraela zarazę, która trwała od owego poranka do czasu ustalonego. I umarło od Dan do Beer-Szeby siedemdziesiąt tysięcy ludzi. 16 A kiedy anioł wyciągnął swoją rękę ku Jerozolimie i miał na nią sprowadzić plagę, PAN wzruszył się nieszczęściem. Powiedział do anioła mającego zabijać lud: „Już dość, opuść swoją rękę!”. A anioł PANA znajdował się blisko miejsca, gdzie Arauna Jebusyta młócił zboże. 17 Kiedy Dawid zobaczył anioła, który miał zabijać lud, zawołał do PANA: „To ja jestem winien i ja zgrzeszyłem. A te owce cóż uczyniły? Niech więc Twoja ręka zwróci się przeciwko mnie i mojej rodzinie!”.
DAWID WZNOSI OŁTARZ NA KLEPISKU ARAUNY
18 Tego samego dnia przyszedł do Dawida prorok Gad i powiedział: „Idź i postaw dla PANA ołtarz na klepisku Arauny Jebusyty!”. 19 Dawid poszedł tam zgodnie ze słowem PANA, przekazanym przez proroka Gada. 20 Arauna spojrzał ze wzgórza i rozpoznał króla i jego ministrów, jak zbliżali się ku niemu. Wyszedł więc naprzeciw króla i nisko pokłonił się twarzą do ziemi. 21 Potem Arauna zapytał: „Dlaczego mój pan, król, przyszedł do swojego sługi?”. Dawid powiedział: „Chcę kupić od ciebie to klepisko i zbudować tu ołtarz dla PANA, aby ustała plaga wyniszczająca lud”. 22 Arauna rzekł do Dawida: „Niech król, mój pan, bierze wszystko, co chce, i złoży na ofiarę. Oto są moje woły na ofiarę całopalną, a walec młockarski i jarzmo bydlęce na opał. 23 Wszystko to król Arauna daje królowi Dawidowi”. Arauna powiedział jeszcze do króla: „Niech PAN, twój Bóg, przyjmie to od ciebie łaskawie!”. 24 Ale król odpowiedział Araunie: „Nie dawaj mi niczego! Chcę to uczciwie kupić od ciebie. Bo nie będę składał PANU, mojemu Bogu, ofiar całopalnych, które mnie nic nie kosztują”. Zapłacił więc Dawid za klepisko i za woły pięćdziesiąt srebrnych syklów. 25 Następnie zbudował w tym miejscu ołtarz dla PANA, a potem złożył całopalenia i ofiary wspólnotowe. Wtedy PAN okazał litość krajowi i plaga przestała nękać Izraela.
1,2 rozdarte szaty i proch na głowie – na znak wielkiego bólu i rozpaczy Izraelici rozrywali swoje szaty i posypywali głowę prochem lub popiołem (np. Rdz 37,29; Sdz 11,35; Ne 9,1; Mt 26,65).
3,8 psi łeb – zwrot bardzo obelżywy (1Sm 24,15; 2Sm 9,8; 16,9). Pies był zwierzęciem powszechnie pogardzanym (np. 2Sm 3,8; 2Krl 8,13; Hi 30,1).
5,7 Miasto Dawida – nazwa nadana najstarszej, warownej części Jerozolimy, po jej zdobyciu przez Dawida. Położone w południowo-wschodniej części obecnej Jerozolimy, pomiędzy dolinami Cedronu na wschodzie i Tyropeonu na zachodzie. Zajmowało powierzchnię około 4 hektarów.
6,17 namiot – zanim zbudowano świątynię, funkcję sanktuarium pełnił namiot pasterski. Świątynię w Jerozolimie wzniósł dopiero Salomon (1Krl 5,15 – 6,38).
7,14 Ja będę mu ojcem, a on będzie mi synem – formuła przymierza zawieranego pomiędzy Bogiem i Izraelitami (np. Wj 6,7) została tu odniesiona do potomstwa Dawida, z którym Bóg zawiera wieczne przymierze (Ps 2,7).
14,14 Jest to odwołanie do starożytnego rytu przebłagania, na który prawdopodobnie składały się cztery elementy: modlitwa, post, wyznanie grzechów i obrzęd rozlania na ziemię wody, której nie można na nowo zebrać. Rozlanie wody jest symbolem definitywnego wyrzeczenia się grzechów.
15,16 dziesięć drugorzędnych żon – harem Dawida był na tyle duży, że mógł pozostawić dziesięć żon, żeby pilnowały domu. Żony pozostawione przez Dawida należały do grupy żon drugorzędnych, które zobowiązane były do pełnego posłuszeństwa wobec swojego męża (2Sm 3,7).
17,23 powiesił się – samobójstwo było zjawiskiem bardzo rzadkim w Izraelu. Pismo Święte wspomina w tym kontekście tylko dwóch zdrajców: Achitofela i apostoła Judasza (Mt 27,5). Często natomiast zdarzały się przypadki samobójczej śmierci żołnierzy, którzy ratując się przed zemstą wroga, w obronie swojego honoru sami decydowali się na śmierć, ale Biblia nie traktuje takich przypadków jako samobójstwa (Sdz 9,54; 1Sm 31,4-6; 1Krl 16,18; 2Mch 14,41-46).
21,3 błogosławić – przekleństwo było uważane za potężny magiczny akt, który mógł zapewnić ukaranie osób, które dopuściły się przestępstwa. Dlatego Dawid za wszelką cenę chciał przekonać Gabaonitów, aby przekleństwo rzucone na Izraela zamienili na błogosławieństwo (1Krl 2,33.44n).
21,16 potomek olbrzymów – może tu chodzić o potomka słynnych Refaitów, legendarnych mieszkańców Palestyny przedizraelskiej, odznaczających się dużym wzrostem (np. Rdz 15,20).
22,8 filary nieba się poruszyły – według starożytnych poglądów na temat budowy świata niebo uważano za kopułę, opierającą się na filarach, którymi były góry rozlokowane na horyzoncie ziemi (Ps 82,5; Iz 24,18).
22,11 Dosiadł cheruba – obrazy, jakimi posługuje się tu autor dla ukazania obecności Boga, są zaczerpnięte z literatury kananejskiej, która opisuje Boga jako władcę przyrody i dawcę urodzajów.
22,27 Wersety 26-27 wyrażają przekonanie o Bożej sprawiedliwości. Bóg odpowiada człowiekowi odpowiednio do jego postępowania. Ludzie wierni i uczciwi mogą liczyć na wierność Boga, który szczerze troszczy się o ich dobro. Natomiast ludzie przewrotni odkryją, że ich przewrotność zamiast sukcesu, do którego dążą, przyniesie im zagładę.
22,29 Światło i ciemność symbolizują różne wymiary rzeczywistości: życie i śmierć, zbawienie i potępienie, dostatek i ubóstwo, radość i ból. Bóg wszędzie wnosi swoją łaskę i prowadzi człowieka, wybawiając go z wszelkich niebezpieczeństw.
22,51 pomazaniec – pomazańcem jest król Dawid, który w imieniu Boga sprawuje rządy nad Jego ludem (1Sm 16,13; 2Sm 2,4; 5,3). Po upadku monarchii termin ten odnoszono także do najwyższego kapłana, reprezentującego lud wobec Boga, oraz do oczekiwanego króla przyszłych czasów, który wyzwoli lud Boży z wszelkiej niewoli. Termin ‘pomazaniec’ (gr. chrystos) w NT odniesiony został do Jezusa Chrystusa, w którym zostały zrealizowane wszystkie Boże obietnice zbawienia (J 1,17; 14,16; Dz 13,32-38).
23,2 Duch Pana – duch Boży, jako dar prorocki, jest mocą, przez którą w usta człowieka zostają włożone słowa samego Boga, a człowiek jest zobligowany do ich wypowiedzenia (Wj 4,15n). Od pierwszego momentu, kiedy Dawid pojawia się w historii Izraela, mówi się o nim, że posiada Bożego Ducha (1Sm 16,13). Duch ten nie miał jednak służyć prorokowaniu, ale miał być pomocą i oparciem w kierowaniu i zarządzaniu ludem.
23,5 wieczyste przymierze – zob. 2Sm 7,11-16. Objawienie się Boga człowiekowi dokonywało się poprzez ciąg zawieranych przymierzy (Rdz 9,16; 17,7; Wj 24,1-11; 19,5n; Jr 31,33). W przypadku Dawida przymierze wiąże Boga z królewską rodziną, której potomek będzie oczekiwanym Mesjaszem.
23,6 ciernie – wrogowie Dawida porównani zostali do ciernistego krzaka, który jest wycinany mieczem i wrzucany do ognia. Podobną symboliką posługuje się Izajasz (Iz 9,17n; 33,11n).
23,16 Dawid docenia bohaterski, choć nierozważny gest swoich wojowników, ale jednocześnie podkreśla, że tylko Bóg jest godny tak kosztownego daru.
23,20 Kabseel – miasto na terenie Judy w pobliżu granicy z Edomem (Joz 15,21).
23,24 Asael – zabity przez Abnera (2Sm 2,18-23).
24,1 policz – spisy ludności przeprowadzane były w starożytności w celu określenia zobowiązań podatkowych oraz świadczeń na rzecz panujących.
24,5 Aroer – miejscowość położona na wschód od Morza Martwego, na granicy z Moabem; Jazer – miejsce na terenie obecnej Jordanii, prawdopodobnie oddalone o kilka kilometrów od Ammanu.
24,7 Negeb – obszar znajdujący się w południowej części Judy. Mimo surowego, pustynnego klimatu, było tam wiele osad i liczne szlaki handlowe.
24,9 osiemset... pięćset tysięcy – liczono tylko mężczyzn zdolnych do walki. Cały Izrael mógł więc liczyć dwa i pół miliona mieszkańców, a Juda półtora miliona.
24,10 zadrżało serce Dawida – jest to taki sam niepokój, jaki poruszył Dawida, kiedy odcinał kawałek płaszcza Saulowi (1Sm 24,6). Serce można tutaj utożsamiać z sumieniem; popełniłem ciężki grzech – samowolnie przeprowadzony spis ludności był wejściem człowieka w prerogatywy Boga; tylko Bóg posiada księgę życia i On decyduje, kto żyje, kto umiera, a kto jest z tej księgi wymazany (Wj 32,2-33).
24,13 Głód, zaraza i wojna to trzy typowe dla starożytności plagi, które Bóg zsyłał na ludzi za złamanie przymierza (np. Kpł 26,17-26; Pwt 28,21-26).
24,16 Arauna Jebusyta – wywodzący się z Jebusytów mieszkaniec Jerozolimy. Mieszkał w tym mieście jeszcze przed opanowaniem go przez Dawida (1Sm 5,6-9). Być może był nawet ostatnim królem kananejskim (2Sm 24,23).
24,21 kupić – Dawid nie chce naruszać niczyjego prawa do własności, dlatego szczodrze i sprawiedliwie płaci za ziemię (por. Rdz 23,10-16), którą ofiaruje Bogu jako miejsce pod Jego dom; ustała plaga – koniec plagi wiązał się ze złożeniem ofiary przebłagalnej.
24,22 woły... walec... jarzmo – wydawać się może, że Arauna jest bardzo hojny wobec Dawida, ale jego gest jest tylko wynikiem kurtuazji, jaka wiązała się z przeprowadzeniem intratnej transakcji.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Początkowo Pierwsza i Druga Księga Królewska stanowiły jedno dzieło, a ich podział, dokonany nieco sztucznie i arbitralnie pod wpływem przekładów greckich i łacińskich, przerywa bieg opisywanych w nich zdarzeń. Według powszechnej opinii obie księgi tworzyły część większego zbioru, zwanego Dziełem Deuteronomistycznym (zob. Wprowadzenie do ksiąg historycznych). Jego autorzy, przedstawiając historię Izraela, obejmującą okres od ostatnich lat życia Dawida i wstąpienia na tron Salomona aż do zniszczenia Jerozolimy i wygnania babilońskiego w 586 r. przed Chr., korzystali prawdopodobnie z wielu źródeł znanych z ustnej tradycji lub dostępnych w archiwach królewskich. Należały do nich przede wszystkim kroniki: króla Salomona, królów Izraela i królów judzkich. Równie ważnym materiałem były opowieści zaczerpnięte z tradycji prorockich: cykl opowiadań o Eliaszu i Elizeuszu (1Krl 17 – 2Krl 9), opis działalności proroka Izajasza (2Krl 18,17 – 20,19, por. Iz 36 – 39) oraz pojedyncze relacje o prorokach (1Krl 11,29-39; 13,1-32; 14,1-16; 20,35-43; 22,7-28).
W całości Księgi Królewskie stanowią dobrze przemyślaną i starannie zaplanowaną kompozycję. W historię rządów poszczególnych królów umiejętnie wpleciono wystąpienia proroków. Dzięki temu historia polityczna Izraela na każdym etapie została poddana religijnej ocenie prorockiego słowa. W wyborze i prezentacji poszczególnych wydarzeń znajduje wyraz głębokie przekonanie, że bieg historii zależy od posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Bogu Izraela i Jego przykazaniom. A ponieważ większość władców okazała się niewierna, nieszczęścia, które spotkały naród wybrany, były nieuniknione. Jedynym władcą zasługującym na miano króla, który rządził zgodnie z wolą Bożą, był Dawid. To według wzoru jego postępowania oceniano później rządy pozostałych królów (np. 1Krl 3,14).
Przedstawiany przez autora krytyczny obraz historii Izraela, oprócz przytoczonych faktów, zawiera także bardzo wyraźne elementy dydaktyczne. Obejmują one pouczenia skierowane do czytelników, aby nie powtarzali błędów przodków i starali się budować swoją przyszłość na wierności Bogu i Jego Prawu.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Pierwsza i Druga Księga Królewska opowiadają o tym okresie historii narodu wybranego, w którym istniał on jako zjednoczona, a później podzielona monarchia. Zjednoczone królestwo osiąga w X w. przed Chr. wspaniały rozkwit gospodarczy i kulturalny pod rządami Salomona (1Krl 1 – 11). Błędna polityka jego syna, Roboama, doprowadza do podziału na Królestwo Północne (Izrael) oraz Królestwo Południowe (Juda). Dzieje obydwu królestw, aż do upadku Izraela w 722 r. przed Chr., opowiedziano w synchronicznej relacji (1Krl 12 – 2Krl 17). Opis panowania każdego władcy ujęto w formę powtarzającego się schematu. Na początku podaje się notatkę chronologiczną o dacie wstąpienia na tron i okresie rządów w odniesieniu do panowania króla w sąsiednim królestwie. Dalej następuje ocena danego króla, dokonana z perspektywy jego stosunku do kultu Boga Izraela. Królowie Izraela, bez wyjątku, ukazani zostają jako kontynuatorzy grzechu Jeroboama (1Krl 12,25-33). Królów judzkich przedstawia się zawsze w odniesieniu do wzorca, jakim był król Dawid. Na końcu opisu panowania poszczególnych władców zamieszcza się notę o śmierci króla i podaje się imię jego następcy.
Po zdobyciu Królestwa Północnego przez Asyrię w 722 r. przed Chr. (2Krl 17) Królestwo Judy istnieje jeszcze przez niecałe 150 lat, do momentu zburzenia Jerozolimy przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. (2Krl 18 – 25). W tym czasie ma miejsce wydarzenie ogromnej wagi. W okresie panowania króla Jozjasza w świątyni jerozolimskiej odnaleziono księgę Prawa (2Krl 22,3-10), co dało początek gruntownej reformie religijnej przeprowadzonej w całym kraju (2Krl 23,1-25). Działania reformatorskie nie zapobiegły jednak ostatecznemu upadkowi Królestwa Południowego (2Krl 23,26n).
Historię królów ukazano w porządku chronologicznym, ale Księgi Królewskie nie są zwykłą kroniką rejestrującą imiona poszczególnych władców i najważniejsze wydarzenia z okresu ich panowania. Niektórym postaciom poświęcono więcej uwagi, inne potraktowano krótko i zdawkowo. Najobszerniej autor opisuje władców, którzy odegrali decydujące role w historii monarchii izraelskiej: Salomona na początku (1Krl 3 – 11) i Jozjasza przy końcu (2Krl 22 – 23). Pierwszy zostaje ukazany jako uosobienie mądrości (1Krl 3,4-15), drugi jako ten, który wypełnił słowa zapisane w księdze Prawa (2Krl 23,24). Pomiędzy nimi centralne miejsce zajmuje cykl opowiadań poświęcony prorokom: Eliaszowi (1Krl 17 – 19;21; 2Krl 1) i Elizeuszowi (2Krl 2 – 9; 13,14-20). Rozdziały początkowe (1Krl 1 – 2) tworzą prolog, a końcowe (2Krl 24 – 25) – epilog.
Historia opowiedziana w Księgach Królewskich niesie przede wszystkim ważne przesłanie religijne. W opisie działalności Salomona podkreśla się jego mądrość, która w późniejszej tradycji stała się przysłowiowa i uczyniła go najważniejszym w Biblii symbolem mądrości (Prz 1,1; 10,1; Mt 12,42; Łk 11,31). Przejawem tej mądrości była nie tylko umiejętność wydawania sprawiedliwych wyroków (1Krl 3,16-28) i splendor jego władzy królewskiej (1Krl 4,1-58; 9,10-28; 10,14-29), ale także wspaniałość wzniesionej przez niego świątyni i sprawowanego w niej kultu (1Krl 6 – 8). Jednak ostatnie lata życia Salomona, jak również rządy większości późniejszych królów, to dzieje odstępstwa od wiary w jedynego Boga Izraela, który ciągle upominał swój naród, niestrudzenie posyłając mu proroków.
Wymagania dotyczące wiary w Boga jedynego oraz jedności kultu i świątyni stały się programem szeroko zakrojonej reformy religijnej, podjętej dopiero pod koniec epoki monarchii przez króla Jozjasza (2Krl 22n). Odnawiając przymierze z Bogiem, zobowiązał się on wraz z całym ludem wprowadzić w życie wszystkie zalecenia, zawarte w odnalezionej przez kapłana Chilkiasza księdze Prawa (2Krl 23,3). Prawdopodobnie była to Księga Powtórzonego Prawa, według której jedynym miejscem, gdzie można było oddawać cześć Bogu, była świątynia jerozolimska. Jej centralną rolę podkreślają nie tylko szczegółowe opisy, dotyczące jej budowy i wyposażenia (1Krl 6 – 8), ale przede wszystkim podejmowane przez niektórych królów judzkich reformy religijne, polegające na usunięciu elementów pogańskiego kultu sprawowanego w wielu przygodnych miejscach (1Krl 15,11-13; 2Krl 18,3-6). W ich świetle całą historię Izraela należy widzieć z perspektywy posłuszeństwa pierwszemu przykazaniu Dekalogu, nakazującemu oddawanie czci wyłącznie Bogu Izraela (Pwt 5,7).
WALKA O NASTĘPSTWO TRONU
SPISEK ADONIASZA I INTERWENCJA PROROKA NATANA
1 1Król Dawid był już stary i bardzo niedołężny. Mimo okryć, którymi go otulano, nie mógł się rozgrzać. 2Jego słudzy poradzili mu wówczas: „Należy wyszukać naszemu panu, królowi, młodą dziewczynę, dziewicę, która by mu usługiwała, pielęgnowała go i spała z nim, a wtedy nasz pan, król, będzie mógł się rozgrzać”. 3W całym Izraelu szukano pięknej dziewczyny, aż znaleziono Szunemitkę Abiszag, którą przyprowadzono do króla. 4Dziewczyna była nadzwyczaj piękna. Pielęgnowała króla i usługiwała mu, lecz król nie współżył z nią.
5 Wtedy Adoniasz, syn Chaggity, zaczął się wywyższać i mówić: „Ja będę królem”. Sprawił sobie rydwany, konie i straż przyboczną złożoną z pięćdziesięciu ludzi, którzy mu wszędzie towarzyszyli. 6 Jego ojciec nigdy go nie upomniał: „Dlaczego tak się zachowujesz?”, ponieważ Adoniasz był wyjątkowo przystojny i urodził się zaraz po Absalomie. 7 Adoniasz przeprowadził rozmowy z Joabem, synem Serui, i Abiatarem, kapłanem, którzy udzielili mu swojego poparcia. 8 Natomiast kapłan Sadok, Benajasz, syn Jojady, i prorok Natan oraz Szimei i Rei, a także dowódcy Dawida nie przyłączyli się do Adoniasza.
9 Adoniasz złożył wtedy w ofierze owce, woły i utuczone cielce przy kamieniu Zochelet, blisko źródła Rogel. Zaprosił tam wszystkich swoich braci, synów królewskich i wszystkich przedstawicieli Judy, będących urzędnikami króla. 10 Ale proroka Natana, Benajasza i dowódców wojska oraz swojego brata Salomona nie zaprosił. 11 Wówczas prorok Natan zapytał Batszebę, matkę Salomona: „Czy nie słyszałaś, że Adoniasz, syn Chaggity, ogłosił się królem, a nasz pan, Dawid, nic o tym nie wie? 12 Chodź, udzielę ci rady, jak masz uratować siebie i swojego syna, Salomona. 13 Idź do króla Dawida i zapytaj go: «Panie mój, królu, czyż nie ty właśnie obiecałeś swojej służebnicy pod przysięgą: Salomon, twój syn, będzie po mnie królem i zasiądzie na moim tronie. Dlaczego więc zaczął królować Adoniasz?». 14 Kiedy jeszcze będziesz rozmawiać z królem, ja sam wejdę za tobą i potwierdzę twoje słowa”.
ROZMOWA BATSZEBY Z DAWIDEM
15 Batszeba poszła więc do sypialni króla. Bardzo niedołężnemu już królowi usługiwała Szunemitka Abiszag. 16 Batszeba oddała królowi głęboki pokłon, a on ją zapytał: „Czego sobie życzysz?”. 17 Odpowiedziała mu: „Panie mój, ty obiecałeś swojej służebnicy, przysięgając na PANA, twego Boga: «Salomon, twój syn, będzie po mnie królem i zasiądzie na moim tronie». 18 Teraz Adoniasz zaczął królować, a ty, panie mój, królu, nawet o tym nie wiesz. 19 Złożył on w ofierze ogromne ilości wołów, utuczonych cielców i owiec. Zaprosił wszystkich synów królewskich, kapłana Abiatara oraz Joaba, dowódcę armii; twego zaś sługi Salomona nie zaprosił. 20 A teraz na ciebie, mój panie, królu, patrzy cały Izrael, abyś sam powiedział, kto będzie następcą tronu po tobie, panie mój, królu. 21 Kiedy mój pan, król, spocznie obok swych przodków, wówczas ja i mój syn, Salomon, będziemy uznani za winnych”. 22 Gdy rozmawiała jeszcze z królem, przybył prorok Natan. 23 Powiadomiono króla: „Prorok Natan czeka”. Kiedy Natan stanął przed królem, oddał pokłon twarzą do ziemi 24 i przemówił: „Panie mój, królu, pewnie ty powiedziałeś: «Adoniasz będzie królem po mnie i zasiądzie na moim tronie», nieprawdaż? 25 Bo poszedł on dzisiaj i złożył w ofierze ogromne ilości wołów, utuczonych cielców i owiec. Co więcej, zaprosił na ucztę wszystkich synów królewskich, dowódcę armii i kapłana Abiatara. Teraz z nim ucztują i wołają: «Niech żyje król Adoniasz!». 26 Natomiast mnie, twego sługi, kapłana Sadoka i Benajasza, syna Jojady, a także Salomona, twego sługi, nie zaprosił. 27 Czy stało się to na rozkaz mojego pana, króla? Nie powiadomiłeś jednak twego sługi, kto będzie następcą tronu po tobie, panie, mój królu”. 28 Na to król Dawid odpowiedział: „Wezwijcie do mnie Batszebę”. Przyszła więc do króla i stanęła przed nim. 29 Wtedy król przysiągł: „Na życie PANA, który mnie ocalił z wszelkiego niebezpieczeństwa, 30 dzisiaj właśnie spełnię to, co ci przysiągłem na PANA, Boga Izraela, że twój syn Salomon będzie moim następcą i zasiądzie na moim tronie”. 31 Batszeba oddała królowi pokłon twarzą do ziemi i powiedziała: „Niech żyje na wieki mój Pan, król Dawid!”.
SALOMON NASTĘPCĄ DAWIDA
32 Zaraz potem król Dawid polecił: „Wezwijcie do mnie kapłana Sadoka, proroka Natana i Benajasza, syna Jojady”. Kiedy stawili się przed królem, 33 wydał im rozkaz: „Weźcie ze sobą gwardię królewską, posadźcie Salomona, mojego syna, na moją własną mulicę i zaprowadźcie go do źródła Gichon. 34 Tam kapłan Sadok i prorok Natan namaszczą go na króla nad Izraelem. Potem zagrajcie na trąbie i wołajcie: «Niech żyje król Salomon!». 35 Kiedy powróci z wami w orszaku, zasiądzie na moim tronie i będzie moim następcą. Jemu bowiem rozkazałem, żeby był przywódcą Izraela i Judy”. 36 Wówczas Benajasz, syn Jojady, powiedział: „Niech się tak stanie! Niech to potwierdzi sam PAN, Bóg mojego pana, króla! 37 Jak PAN był z moim panem, królem, tak niech będzie z Salomonem. Niech wyniesie jego tron ponad tron mojego pana, króla Dawida!”.
38 Kapłan Sadok, prorok Natan i Benajasz, syn Jojady, oraz Keretyci i Peletyci poszli i posadzili Salomona na mulicę króla Dawida i zaprowadzili go do źródła Gichon. 39 Kapłan Sadok wziął róg oliwy z Namiotu i namaścił Salomona. Zagrano na trąbie, a cały lud zawołał: „Niech żyje król Salomon!”. 40 Cały lud szedł za nim, a od dźwięku fletów i okrzyków radości aż ziemia drżała.
41 Usłyszał to Adoniasz razem z zaproszonymi gośćmi, gdyż właśnie zakończono ucztę. Joab zaś, słysząc głos trąby, zawołał: „Skąd te okrzyki w mieście?”. 42 Nie skończył jeszcze mówić, gdy zjawił się Jonatan, syn kapłana Abiatara. „Wejdź – zaprosił go Adoniasz. – Jesteś przecież poważnym człowiekiem i przynosisz dobrą nowinę”. 43 „Wprost przeciwnie! – odparł Jonatan Adoniaszowi. – Nasz pan, król Dawid, ustanowił królem Salomona. 44 Posłał go z kapłanem Sadokiem, prorokiem Natanem i Benajaszem, synem Jojady, z gwardią Keretytów i Peletytów. Posadzili go na mulicę króla, 45 a kapłan Sadok i prorok Natan namaścili go na króla przy źródle Gichon. Następnie wyruszyli stamtąd z okrzykami radości i powstała wrzawa w mieście. Jej odgłos usłyszeliście. 46 Co więcej, Salomon zasiadł już na tronie królewskim, 47 a królewscy urzędnicy przybyli do naszego pana, króla Dawida, złożyć mu życzenia: «Niech Bóg da większą sławę Salomonowi niż tobie, niech wyniesie jego tron ponad twój tron!». Następnie król oddał pokłon na swoim łóżku 48 i powiedział: «Błogosławiony PAN, Bóg Izraela, który pozwolił mi dzisiaj oglądać mojego następcę zasiadającego na moim tronie»”.
49 Strach ogarnął wszystkich gości Adoniasza, szybko się więc rozeszli, każdy w swoją stronę. 50 Adoniasz zląkł się Salomona i szukał ratunku, chwytając się rogów ołtarza. 51 Przekazano więc Salomonowi wiadomość: „Adoniasz, lękając się króla Salomona, chwycił się rogów ołtarza i prosi: «Niech król Salomon mi dziś przysięgnie, że nie każe zabić swojego sługi mieczem»”. 52 Salomon wtedy oświadczył: „Jeśli okaże się człowiekiem uczciwym, włos mu z głowy nie spadnie, jeśli natomiast będzie coś knuł, umrze!”. 53 Polecił zatem Salomon, żeby go sprowadzono od ołtarza. Przyszedł i oddał głęboki pokłon królowi Salomonowi, a on mu rozkazał: „Wracaj do swojego domu!”.
TESTAMENT DAWIDA
2 1Gdy życie Dawida dobiegało końca, wydał on ostatnie polecenia swojemu synowi, Salomonowi: 2„Ja odchodzę z tego świata jak wszyscy ludzie. Okaż się mocny i bądź mężczyzną! 3Dotrzymaj zobowiązań nałożonych przez PANA, twojego Boga. Postępuj drogami, które On wskazał, wypełniając Jego prawa, przykazania, wyroki i ustawy zapisane w Prawie Mojżesza, aby ci się powodziło we wszystkim, co będziesz robił, i wszędzie tam, dokąd pójdziesz. 4A PAN wypełni swoją obietnicę, którą zapowiedział: «Jeśli twoi synowie z całego serca i z całej duszy będą Mi wierni w swoim postępowaniu, to nie zabraknie ci następcy na tronie Izraela». 5Ty wiesz także, jak zachował się wobec mnie Joab, syn Serui, i jak postąpił z dwoma dowódcami izraelskimi, Abnerem, synem Nera, i Amasą, synem Jetera: zabił ich i zerwał warunki pokoju, rozlewając krew jak na wojnie. Zbroczył on przelaną krwią swój pas na biodrach i sandały na nogach. 6Zrób, co ci podyktuje twoja mądrość, lecz nie pozwól mu, aby w sędziwej starości spokojnie zstąpił do krainy umarłych. 7Okaż życzliwość synom Barzillaja z Gileadu, dopuszczając ich do twego stołu, gdyż dali mi wsparcie podczas mej ucieczki przed twoim bratem, Absalomem. 8Masz też przy sobie Beniaminitę Szimeiego, syna Gery z Bachurim, który rzucał na mnie obelżywe przekleństwa, kiedy szedłem do Machanaim. Gdy potem wyszedł mi na spotkanie nad Jordanem, przysiągłem mu na PANA: «Nie skażę cię na śmierć». 9Teraz ty jednak nie darujesz mu, gdyż jesteś człowiekiem mądrym; będziesz wiedział, jak z nim postąpić i zbroczonego krwią poślesz go do krainy umarłych w sędziwym wieku”.
10 Potem Dawid spoczął przy swoich przodkach i pochowano go w Mieście Dawida. 11 Panował on nad Izraelem czterdzieści lat: w Hebronie siedem lat, a w Jerozolimie trzydzieści trzy lata. 12 Tak Salomon zasiadł na tronie swojego ojca, Dawida, i umocnił swoją władzę królewską.
SALOMON WYPEŁNIA TESTAMENT OJCA
13 Adoniasz, syn Chaggity, przyszedł do Batszeby, matki Salomona. Ona zapytała: „Czy przychodzisz w przyjaznych zamiarach?”. „W przyjaznych – odpowiedział. – 14 Mam do ciebie prośbę” – zwrócił się do niej. „Mów!” – powiedziała. 15 „Sama wiesz – zaczął – że mnie się należała władza królewska i że cały Izrael we mnie widział przyszłego króla. Jednak władza królewska mnie ominęła i przeszła na mojego brata, ponieważ z woli PANA jemu przypadła. 16 Mam teraz tylko jedną prośbę do ciebie. Nie odmawiaj mi!”. „Proś!” – odpowiedziała. 17 „Wstaw się za mną do króla Salomona i poproś go, gdyż tobie nie odmówi, żeby dał mi za żonę Abiszag, Szunemitkę”. 18 „Dobrze – odpowiedziała Batszeba. – Porozmawiam z królem o tobie”. 19 Przyszła więc Batszeba do króla Salomona, żeby z nim porozmawiać o Adoniaszu. Król wyszedł jej na spotkanie i oddał jej głęboki pokłon, a potem usiadł na swoim tronie. Ustawiono również tron dla matki króla, która usiadła po jego prawej stronie. 20 Wtedy powiedziała do niego: „Mam do ciebie jedną małą prośbę. Nie odmawiaj mi!”. Król jej odpowiedział: „Proś, moja matko, gdyż tobie nie odmówię”. 21 Poprosiła więc: „Niech Szunemitka Abiszag będzie żoną twego brata, Adoniasza”. 22 Wtedy król Salomon dał swojej matce taką odpowiedź: „Dlaczego prosisz tylko o Szunemitkę Abiszag dla Adoniasza? Proś raczej o władzę królewską dla niego, ponieważ jest on moim starszym bratem i ma po swojej stronie zarówno kapłana Abiatara, jak i Joaba, syna Serui”. 23 Król Salomon przysiągł wówczas na PANA: „Niech Bóg mnie ciężko ukarze, jeśli Adoniasz nie poruszył tej sprawy na swoją zgubę. 24 Na życie PANA, który mnie ustanowił i pozwolił mi przedłużyć panowanie domu Dawida w Izraelu i który zgodnie ze swoją obietnicą wzniósł dla mnie dom: jeszcze dzisiaj Adoniasz zostanie zabity!”. 25 Król Salomon posłał syna Jojady Benajasza i ten zadał Adoniaszowi śmiertelny cios.
26 Kapłanowi zaś Abiatarowi król rozkazał: „Idź do Anatot, do swojej posiadłości, gdyż zasługujesz na śmierć. Dziś jednak nie wydam na ciebie wyroku skazującego, ponieważ niosłeś Arkę Pana, Boga, w obecności mojego ojca Dawida i dzieliłeś z nim wszystkie nieszczęścia, które na niego spadły”. 27 Tak więc Salomon usunął Abiatara z urzędu kapłana PANA i w ten sposób spełniło się słowo PANA, które wypowiedział w Szilo przeciw domowi Helego. 28 Kiedy wieść o tym doszła do Joaba – a popierał on przecież Adoniasza, choć nie był zwolennikiem Absaloma – wtedy uciekł on do Namiotu PANA i szukając ratunku, chwycił się rogów ołtarza. 29 Wówczas powiadomiono króla Salomona, że Joab uciekł do Namiotu PANA i znajduje się przy ołtarzu. Salomon wydał więc rozkaz synowi Jojady Benajaszowi: „Idź, zabij go!”. 30 Benajasz przyszedł do Namiotu PANA i rozkazał Joabowi: „Król każe ci wyjść!”. Ten odpowiedział: „Nie! Chcę umrzeć tutaj!”. Benajasz przekazał królowi odpowiedź Joaba. 3 1Król polecił: „Zrób, jak powiedział. Zabij go i pochowaj! W ten sposób uwolnisz mnie i dom ojca mojego od krwi, którą Joab przelał bez powodu. 32 PAN sprawi, że Joab sam poniesie winę za swoją śmierć. Bez wiedzy mojego ojca, Dawida, zamordował przecież dwóch niewinnych i lepszych od siebie ludzi: zabił mieczem Abnera, syna Nera, naczelnego wodza armii izraelskiej, i syna Jetera, Amasę, naczelnego wodza armii judzkiej. 33 Dlatego wina za ich śmierć spadnie na Joaba i na jego potomków po wszystkie czasy. Natomiast Dawida, jego potomstwo, jego dom i tron PAN obdarzy na zawsze pokojem”. 34 Poszedł więc Benajasz, syn Jojady, i zadał Joabowi cios śmiertelny. Joab został pochowany w swojej posiadłości na pustyni. 35 Na jego miejsce na czele armii król postawił Benajasza, syna Jojady. Na miejsce zaś Abiatara król mianował kapłana Sadoka.
36 Król kazał także wezwać Szimeiego i polecił mu: „Zbuduj sobie dom w Jerozolimie i pozostań tam. Nigdzie nie będziesz stamtąd wychodził. 37 Pamiętaj jednak, że w dniu, w którym go opuścisz i przekroczysz potok Cedron, umrzesz na pewno, i to z własnej winy”. 38 Na to Szime odpowiedział królowi: „Dobrze, twój sługa postąpi tak, jak zarządził mój pan, król”. Mieszkał więc Szimei przez długi czas w Jerozolimie. 39 Lecz po trzech latach dwaj niewolnicy Szimeiego uciekli do Akisza, syna Maaki, króla Gat. Powiadomiono więc Szimeiego: „Twoi niewolnicy są teraz w Gat”. 40 On osiodłał osła i wyruszył do Gat, do króla Akisza, w poszukiwaniu swoich niewolników. Poszedł i przyprowadził ich z Gat. 41 Kiedy król Salomon dowiedział się, że Szimei wyszedł z Jerozolimy do Gat i wrócił, 42 kazał go wezwać i powiedział: „Czyż nie przysiągłem na PANA, dając ci wyraźne ostrzeżenie: «Pamiętaj, że w dniu, w którym wyjdziesz, udając się gdziekolwiek, na pewno umrzesz»? Odpowiedziałeś mi wtedy: «Dobrze. Zrozumiałem». 43 Dlaczego zatem nie dotrzymałeś przysięgi, złożonej na PANA, i nie wypełniłeś mojego rozkazu?”. 44 Następnie król zwrócił się do Szimeiego: „Jesteś świadomy całego zła, które wyrzuca ci twoje serce, a które wyrządziłeś mojemu ojcu, Dawidowi. To PAN sprawi, że zło przez ciebie popełnione spadnie na twoją głowę. 45 Król Salomon będzie błogosławiony. Niech PAN sprawi, że dom Dawida na wieki będzie panował w Izraelu”. 46 Król wydał zatem rozkaz Benajaszowi, synowi Jojady, aby poszedł i zabił Szimeiego. Tak umarł. A Salomon umocnił swoją władzę królewską.
RZĄDY SALOMONA
MODLITWA SALOMONA O MĄDROŚĆ
3 1Salomon zawarł układ z faraonem, królem Egiptu, żeniąc się z jego córką. Wprowadził ją do Miasta Dawida przed ukończeniem budowy swojego pałacu, a także domu PANA oraz murów dokoła Jerozolimy. 2Lud musiał składać ofiary na wzniesieniach kultowych, gdyż do tego czasu nie wybudowano jeszcze domu dla imienia PANA. 3Salomon miłował PANA i postępował według wskazań swojego ojca Dawida. Ale wciąż na wzniesieniach kultowych składał ofiary i palił kadzidło.
4 Król zatem udał się do Gabaonu, aby złożyć ofiarę, gdyż tam znajdowało się najważniejsze wzniesienie kultowe. Złożył tam na ołtarzu tysiąc ofiar całopalnych. 5 Właśnie w Gabaonie PAN ukazał się Salomonowi, w nocy. Podczas snu Bóg przemówił: „Proś o to, co mam ci dać”. 6 Wtedy Salomon odpowiedział: „Ty okazałeś swojemu słudze, Dawidowi, mojemu ojcu, wielką miłość, gdyż w swoim postępowaniu wobec Ciebie okazał się wierny, sprawiedliwy i szczery. Zachowałeś tę wielką miłość dla niego, dając mu syna, który dzisiaj zasiada na jego tronie. 7 A teraz Ty, o PANIE, Boże mój, ustanowiłeś swojego sługę królem w miejsce mojego ojca, Dawida, a ja przecież jestem jeszcze młody: nie mam doświadczenia w rządzeniu. 8 Twój sługa znajduje się wśród wybranego przez Ciebie ludu tak bardzo licznego, że nie da się go spisać. 9 Daj więc twemu słudze rozum, aby potrafił wysłuchać stron sporu i wydawać sprawiedliwe wyroki. Któż bowiem może rządzić Twoim ludem, tak wielkim?”. 10 Spodobało się PANU, że Salomon o to prosił. 11 Bóg zatem oświadczył mu: „Ponieważ o to właśnie prosiłeś, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani o bogactwa, ani też o śmierć twoich wrogów, lecz prosiłeś dla siebie o zdolność rozstrzygania spraw po wysłuchaniu stron, 12 dlatego spełniam twoją prośbę: daję ci rozum i przenikliwość. Podobnego tobie nie było i nie będzie. 13 Dam ci także to, o co nie prosiłeś: bogactwo i sławę, jakich nie posiada żaden z królów, panujących w twoich czasach. 14 A jeśli będziesz chodził drogami, które ci wskazałem, oraz przestrzegał moich praw i przykazań, podobnie jak twój ojciec, Dawid, to obdarzę cię długim życiem”. 15 Potem Salomon się obudził: był to sen! Wrócił więc do Jerozolimy i stanął przed Arką Przymierza PANA. Złożył wtedy ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe oraz wyprawił ucztę wszystkim swoim sługom.
MĄDROŚĆ SALOMONA W SPRAWOWANIU SĄDÓW
16 Wtedy przyszły do króla dwie nierządnice i stanęły przed nim. 17 Głos zabrała pierwsza z nich: „Litości, panie mój! Ja i ta właśnie kobieta mieszkamy w jednym domu. Gdy rodziłam, byłam sama z nią w mieszkaniu. 18 Po trzech dniach od mojego porodu urodziła również ta kobieta. Byłyśmy razem, nikogo innego nie było z nami w domu, tylko my dwie. 19 W nocy umarł syn tej kobiety, gdyż przygniotła go sobą. 20 Wstała więc w środku nocy i zabrała mojego syna od mojego boku, kiedy ja, twoja służebnica, spałam, i przyłożyła go do swoich piersi, a swojego zmarłego syna przyłożyła do moich. 21 Kiedy wstałam wczesnym rankiem, żeby nakarmić mojego syna, patrzę, a on jest martwy! Przyjrzałam mu się uważnie: ależ to nie mój syn, którego urodziłam!”. 22 Druga kobieta zaprzeczyła: „Nie! To mój syn żyje, a twój jest martwy!”. Pierwsza twierdziła: „Nie! To twój jest martwy, a mój żyje!”. Tak się sprzeczały przed królem. 23 Wtedy król powiedział: „Ta mówi: «Moim synem jest żywe dziecko, a twoim synem martwe!». Tamta zaś mówi: «Nie! To twój syn jest martwy, a mój syn żyje!»”. 24 Król zatem polecił: „Przynieście mi miecz!”. Przyniesiono miecz królowi. 25 Król rozkazał: „Rozetnijcie dziecko żywe na dwie części i dajcie połowę jednej i połowę drugiej”. 26 Wówczas kobieta, której syn był żywy, zdjęta litością nad swoim synem, zaczęła usilnie prosić króla: „Błagam cię, panie! Oddajcie jej żywe niemowlę, obyście go tylko nie zabijali!”. Natomiast tamta zawołała: „Niech nie będzie ani moje, ani twoje! Rozetnijcie!”. 27 Wtedy król ogłosił wyrok: „Oddajcie tej żywe niemowlę i nie zabijajcie go! Ona jest jego matką”. 28 Kiedy cały Izrael usłyszał o wyroku, który król wydał, nabrał wielkiego szacunku do króla, gdyż widział, że posiada on Bożą mądrość do rozstrzygania spraw sądowych.
MĄDROŚĆ SALOMONA W ZARZĄDZANIU PAŃSTWEM
4 1Król Salomon był władcą całego Izraela. 2Oto jego najwyżsi urzędnicy: Azariasz, syn Sadoka, był kapłanem. 3Elichoref i Achiasz, synowie Sziszy, byli sekretarzami, a Joszafat, syn Achiluda, był kanclerzem. 4Benajasz, syn Jojady, był dowódcą armii, natomiast Sadok i Abiatar byli kapłanami. 5Azariasz, syn Natana, był zwierzchnikiem zarządców prowincji, a Zabud, syn kapłana Natana, był przyjacielem króla. 6 Achiszar kierował administracją pałacu, natomiast Adoniram, syn Abdy, był administratorem robót publicznych.
7 Ponadto Salomon ustanowił dwunastu zarządców prowincji nad całym Izraelem, aby zaopatrywali króla i jego dwór w żywność. Każdy z nich miał dostarczać żywność przez jeden miesiąc w roku. 8 Oto ich imiona: Ben-Chur na górzystym obszarze Efraima. 9 Ben-Deker w Makas, Szaalbim, Bet-Szemesz, Elon, Bet-Chanan. 10 Ben-Chesed w Arubot. Podlegało mu również Soko i cała ziemia Chefer. 11 Ben-Abinadab miał obszar wokół Dor. Jego żoną była Tafat, córka Salomona. 12 Baana, syn Achiluda, zarządzał Tanak i Megiddo oraz całym Bet-Szean poniżej Jezreel i od Bet-Szean do Abel-Mechola aż poza Jokmeam, leżącym koło Sartany. 13 Ben-Geber w Ramot w Gileadzie posiadał osiedla Jaira, syna Manassesa, położone w Gileadzie oraz obszar Argob w Baszanie, obejmujący sześćdziesiąt dużych miast z murami obronnymi, których bramy miały zasuwy z brązu. 14 Achinadab, syn Iddo, w Machanaim. 15 Achimaas na obszarze Neftalego. Wziął on sobie za żonę córkę Salomona, Basmat. 16 Baana, syn Chuszaja, na obszarze Asera i Zabulona. 17 Joszafat, syn Paruacha, na obszarze Issachara. 18 Szimei, syn Eli, na obszarze Beniamina. 19 Geber, syn Uriego, w Gileadzie – ziemi Sichona, króla Amorytów i Oga, króla Baszanu. Natomiast w kraju Judy był jeden zarządca.
20 Ludność Judy i Izraela była tak liczna jak ziarnka piasku na brzegu morza. Wszyscy ucztowali w radości.
5 1Salomon był władcą nad wszystkimi królestwami od Eufratu aż do kraju Filistynów, sięgając granic Egiptu. Płaciły one daninę i były poddane Salomonowi przez całe jego życie.
2 Dostawa żywności dla króla na jeden dzień wynosiła: trzydzieści kor najlepszej mąki i sześćdziesiąt kor zwykłej mąki, 3 dziesięć utuczonych wołów oraz dwadzieścia wołów z pastwiska, a także sto owiec, nie licząc jeleni, gazeli, saren oraz utuczonego ptactwa. 4 Był on bowiem władcą nad całym obszarem na zachód od Eufratu, od Tifsach do Gazy, ciesząc się pokojem ze wszystkich stron dokoła. 5 Przez cały okres panowania Salomona Juda i Izrael mieszkali bezpiecznie, każdy pod swoją winoroślą i drzewem figowym, od Dan do Beer-Szeby. 6 Salomon miał też czterdzieści tysięcy koni do rydwanów w swoich stajniach oraz dwanaście tysięcy koni dla jeźdźców. 7 Zarządcy prowincji, kolejno każdy w swoim miesiącu, zaopatrywali w żywność króla Salomona i wszystkich zaproszonych do królewskiego stołu, tak że niczego nie brakowało. 8 Sprowadzali oni także jęczmień i słomę dla koni wierzchowych i pociągowych na miejsce, które każdemu było wyznaczone.
9 Bóg obdarzył Salomona mądrością, głębokim zrozumieniem spraw i rozumem nieogarnionym jak piaszczysty brzeg morski. 10 Mądrość Salomona była większa od mądrości wszystkich ludzi Wschodu i całej mądrości Egiptu. 11 Górował mądrością nad wszystkimi ludźmi, zarówno nad Etanem Ezrachitą i Hemanem, jak i nad Kalkolem i Dardą, synami Machola. Stał się sławny wśród wszystkich okolicznych narodów. 12 Ułożył trzy tysiące przysłów oraz tysiąc pięć pieśni. 13 Wypowiadał się na temat drzew, poczynając od cedru z Libanu, aż do hizopu rosnącego na murze. Dzielił się także wiedzą dotyczącą zwierząt i ptaków, płazów i ryb. 14 Ludzie, którzy dowiedzieli się o mądrości Salomona, przychodzili ze wszystkich narodów i wszystkich królestw, aby go słuchać.
PRZYGOTOWANIA DO BUDOWY ŚWIĄTYNI
15 Kiedy Hiram, król Tyru, usłyszał, że namaszczono Salomona na króla w miejsce jego ojca Dawida, wysłał do niego poselstwo. Był on bowiem przez całe życie przyjacielem Dawida. 16 Wtedy Salomon przekazał Hiramowi następującą wiadomość: 17 „Wiesz, że mój ojciec, Dawid, nie mógł zbudować domu dla imienia PANA, swojego Boga, z powodu wojen, które toczył ze swymi wrogami, dopóki PAN nie rzucił mu ich pod nogi. 18 Teraz jednak PAN, mój Bóg, obdarzył mnie powszechnym pokojem. Nie ma żadnego przeciwnika, nie spodziewamy się też żadnego ataku. 19 Zamierzam zatem zbudować dom dla imienia PANA, mojego Boga, zgodnie z obietnicą, którą PAN dał memu ojcu Dawidowi: «Twój syn, którego posadzę na twoim tronie jako następcę, zbuduje dom dla Mojego imienia». 20 Każ ściąć dla mnie cedry z Libanu. Moi ludzie będą pracować z twoimi. Zapłacę twoim ludziom tyle, ile wyznaczysz. Sam wiesz bowiem, że nie mamy tak zręcznych drwali jak Sydończycy”. 21 Hiram bardzo się ucieszył z odpowiedzi Salomona: „Niech będzie dziś błogosławiony PAN, który dał Dawidowi mądrego syna i ustanowił go królem nad tym wielkim ludem”. 22 Potem przekazał Salomonowi tę wiadomość: „W odpowiedzi na twoją prośbę o drzewa cedrowe i cyprysowe, spełnię wszystkie twe życzenia. 23 Moi ludzie sprowadzą je z Libanu nad morze, ja zaś każę powiązać je w tratwy i przeprawić przez morze do miejsca, które mi wskażesz. Tam je rozładują, a ty je stamtąd zabierzesz. Ty ze swojej strony spełnisz moje życzenie i dostarczysz żywność na mój dwór”. 24 Tak więc Hiram dostarczał Salomonowi drewna cedrowego i cyprysowego na każde jego życzenie. 25 Natomiast Salomon dostarczał Hiramowi na wyżywienie jego dworu dwadzieścia tysięcy miar pszenicy oraz dwadzieścia miar czystej oliwy. Co roku Salomon dostarczał Hiramowi taką ilość żywności. 26 Zgodnie ze swą obietnicą PAN obdarzył Salomona mądrością. Panował więc pokój między Hiramem i Salomonem, utrwalony przymierzem. 27 Król Salomon wyznaczył do publicznych robót trzydzieści tysięcy robotników z całego Izraela. 28 Co miesiąc wysyłał ich do Libanu po dziesięć tysięcy na każdej zmianie, tak że miesiąc przebywali w Libanie, a dwa miesiące w domu. Całością publicznych robót kierował Adoniram. 29 Salomon miał również siedemdziesiąt tysięcy robotników do przewozu materiałów oraz osiemdziesiąt tysięcy pracujących w kamieniołomach, 30 nie licząc trzech tysięcy trzystu kierowników robót, którzy nadzorowali pracujących. 31 Król polecił wycinać wielkie bloki z twardej skały, aby ułożyć z nich fundamenty budowli. 32 Budowniczowie Salomona i Hirama oraz Giblici ciosali bloki skalne i przygotowywali drewno i kamienie na budowę domu.
BUDOWA ŚWIĄTYNI
6 1Czterysta osiemdziesiąt lat po wyjściu Izraelitów z Egiptu, w czwartym roku swojego panowania nad Izraelem, w drugim miesiącu tego roku, to jest w miesiącu Ziw, Salomon rozpoczął budowę domu dla PANA. 2Dom, który zbudował dla PANA król Salomon, miał sześćdziesiąt łokci długości, dwadzieścia łokci szerokości i trzydzieści łokci wysokości. 3 Przedsionek domu był szeroki na dwadzieścia łokci, tak jak główna część domu, a wystawał przed dom na dziesięć łokci. 4Zrobił również okna w domu. 5Zbudował mury domu i jego wewnętrznej części, wznosząc po obu ich stronach piętrowe skrzydła z bocznymi pomieszczeniami. 6Dolne piętro miało pięć łokci szerokości, środkowe – sześć łokci szerokości, a górne – siedem łokci szerokości, gdyż na zewnątrz domu zbudował dokoła ściany oporowe, aby belki nośne przybudówki nie wchodziły w mury domu. 7Wznoszono dom z bloków skalnych, sprowadzanych prosto z kamieniołomów. Podczas budowy domu nie słyszano ani młotka, ani siekiery, ani żadnego innego narzędzia z żelaza. 8Drzwi do dolnego piętra przybudówki znajdowały się po prawej stronie domu. Kręte schody prowadziły na środkowe piętro, a ze środkowego na górne. 9Kiedy ukończono budowę domu, wnętrze wyłożono drewnem cedrowym. 10Wznosząc przybudówkę, której każde piętro miało pięć łokci wysokości, związał ją z głównym budynkiem domu cedrowymi belkami. 11Wówczas PAN powiedział do Salomona: 12„Oto budujesz dom! Jeśli więc będziesz postępował według moich praw i wykonywał moje wyroki oraz wiernie zachowywał wszystkie przykazania, wtedy spełnię wobec ciebie obietnicę, którą dałem twemu ojcu, Dawidowi: 13Zamieszkam wśród Izraelitów i nie opuszczę mojego ludu Izraela”.
14 Kiedy Salomon zakończył budowę domu, 15 wyłożył jego wewnętrzne ściany od podłogi aż do sufitu drewnem cedrowym, natomiast podłogę domu wykonał z drewna cyprysowego. 16 Tylną część domu o długości dwudziestu łokci oddzielił ścianą z drewna cedrowego, sięgającą od podłogi do sufitu, i przeznaczył na najbardziej wewnętrzne miejsce domu, to jest miejsce najświętsze. 17 Czterdzieści łokci długości miała główna część domu. 18 W cedrowym wnętrzu domu wyrzeźbiono pąki i kielichy kwiatowe. Wszystko było cedrowe; kamienia nie było widać. 19 Następnie urządził najbardziej wewnętrzne miejsce domu, aby w nim umieścić Arkę Przymierza PANA. 20 Miało ono dwadzieścia łokci długości, dwadzieścia łokci szerokości i dwadzieścia łokci wysokości. Pokrył je – podobnie jak cedrowy ołtarz – czystym złotem. 21 Także wnętrze głównej części domu Salomon pokrył czystym złotem, zawieszając przed jego najbardziej wewnętrznym miejscem pozłacane łańcuchy. 22 Tak więc pokrył on złotem cały dom i ołtarz, znajdujący się w jego najbardziej wewnętrznym miejscu. 23 Wykonał w nim także dwóch cherubów z drewna oliwkowego, z których każdy miał po dziesięć łokci wysokości. 24 Każde z dwóch skrzydeł cheruba miało pięć łokci. Od końca jednego skrzydła do końca drugiego było więc dziesięć łokci. 25 Podobnie rozmiar drugiego cheruba wynosił dziesięć łokci. Obaj cherubowie mieli ten sam rozmiar i kształt: 26 jeden i drugi miał dziesięć łokci wysokości. 27 Umieścił ich następnie wewnątrz domu. Cherubowie mieli skrzydła rozpostarte. Skrzydło jednego dotykało jednej ściany, a skrzydło drugiego dotykało drugiej ściany. Dwa pozostałe skrzydła dotykały się wzajemnie na środku domu. 28Cherubów także pokrył złotem. 29 Na wszystkich ścianach domu, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, wyrył postacie cherubów, palmy i kielichy kwiatowe. 30 Również podłogę domu, tak w wewnętrznym pomieszczeniu, jak i w zewnętrznym, pokrył złotem. 31 W wejściu do najbardziej wewnętrznego miejsca wykonał podwójne drzwi z drewna oliwkowego, przymocowane do futryny o kształcie pięciokątnym. 32 Na tych drzwiach wykonanych z drewna oliwkowego wyrzeźbił postacie cherubów, palmy i kielichy kwiatowe, które pokrył złotem, natomiast płaskorzeźby cherubów i palm obił blachą ze złota. 33 Tak samo w wejściu do głównej części wykonał czworokątną futrynę z drewna oliwkowego 34 oraz podwójne drzwi z drewna cyprysowego. Każde z jego skrzydeł obracało się na dwóch zawiasach. 35 Wyrzeźbił na nich cherubów, palmy i kielichy kwiatowe, pokrywając je cienką warstwą złota. 36 Następnie obudował wewnętrzny dziedziniec trzema warstwami ociosanych kamieni i warstwą belek cedrowych.
37 W czwartym roku, w miesiącu Ziw położono fundamenty domu PANA, 38 a w roku jedenastym, w miesiącu Bul, który jest miesiącem ósmym, ukończono budowę domu we wszystkich jej częściach, zgodnie z jej szczegółowym planem. Budowa trwała siedem lat.
BUDOWA PAŁACÓW KRÓLEWSKICH
7 1Swój pałac natomiast Salomon budował trzynaście lat, wliczając prace wykończeniowe. 2Wybudował więc Dom Lasu Libanu, długi na sto łokci, szeroki na pięćdziesiąt łokci i wysoki na trzydzieści łokci. Na czterech rzędach kolumn cedrowych wspierały się jego belki z drewna cedrowego. 3Był on pokryty dachem cedrowym, umocowanym na belkach nośnych. Wspierały się one na czterdziestu pięciu kolumnach, po piętnaście w każdym rzędzie. 4Miał również trzy rzędy otworów okiennych, tak że poszczególne okna umieszczone były naprzeciw siebie w trzech szeregach. 5Wszystkie drzwi wejściowe wraz z futrynami miały kształt czworokątny, natomiast okna wychodziły jedno naprzeciw drugiego w trzech poziomach. 6Zrobił również salę kolumnową, tworzącą wejście do pałacu o długości pięćdziesięciu łokci i szerokości trzydziestu łokci, z głowicami na kolumnach.
7 Wybudował także salę sądową. Stał w niej tron, z którego ogłaszał wyroki. Była ona wyłożona drewnem cedrowym od podłogi aż do sufitu.
8 Pałac, w którym miał mieszkać, znajdujący się na innym dziedzińcu niż pałac z salą kolumnową, był wykonany tak samo. Według podobnego wzoru Salomon zbudował dom córce faraona, którą poślubił. 9 Wszystko to wykonano z bloków kamienia wyróżniającego się jakością, wyciosanych według miary i wyrównanych piłą od wewnętrznej i zewnętrznej strony muru. Ułożono je od fundamentów pod sam dach. Wyłożono nimi także wielki dziedziniec. 10 Fundamenty wykonane były z potężnych bloków skalnych o dobrej jakości, długich na dziesięć i osiem łokci. 11 Powyżej ułożono wielkie kamienie dopasowane według miary, a na nich drewno cedrowe. 12 Wokół wielkiego dziedzińca ułożono trzy warstwy ciosanych kamieni oraz warstwę belek cedrowych. Tak samo urządzono wewnętrzny dziedziniec domu PANA i wejście prowadzące do niego.
WYPOSAŻENIE ŚWIĄTYNI
13 Król Salomon polecił sprowadzić z Tyrus Hirama, 14 który był synem wdowy z plemienia Neftalego. Jego ojciec natomiast pochodził z Tyru i był rzemieślnikiem pracującym w brązie. Sam Hiram był wyjątkowo uzdolnionym rzemieślnikiem, znającym się doskonale na wszystkich rodzajach prac w brązie. Przybył więc do króla Salomona i wykonał wszystkie zlecone przez niego prace. 15 Odlał zatem dwie kolumny z brązu. Jedna kolumna miała osiemnaście łokci wysokości i dwanaście łokci obwodu. Taka sama była druga kolumna. 16 Następnie wykonał dwie głowice dla zwieńczenia kolumn, odlane z brązu, z których każda miała pięć łokci wysokości. 17 Wykonał też dwa ornamenty na wzór sieci, mające zdobić głowice wieńczące kolumny. Jeden ornament dla każdej głowicy. 18 Zrobił dalej dwa wzory owoców granatu dokoła ornamentu przedstawiającego sieci, ozdabiając nimi głowicę wieńczącą kolumnę. Tak samo postąpił z drugą głowicą. 19 Głowice zwieńczające kolumny miały kształt lilii wodnych. 20 W dolnej części głowic, spoczywających na kolumnach, poniżej ornamentu przedstawiającego sieci, było dwieście owoców granatu, rozmieszczonych w rzędach wokół każdej z nich. 21 Następnie ustawił kolumny u wejścia do domu: jedną kolumnę postawił po prawej stronie i nazwał ją Jakin, drugą zaś postawił po lewej stronie i nazwał ją Boaz. 22 Tak więc wykonanie kolumn zostało ukończone.
23 Wykonał potem „morze” – okrągły zbiornik o średnicy dziesięciu łokci, licząc od krawędzi do krawędzi, o wysokości pięciu łokci i obwodzie trzydziestu łokci. 24 Poniżej jego krawędzi wykonano ornamenty w formie pąków kwiatów. Podwójny rząd takich ornamentów opasywał brzeg całego „morza”, po dziesięć na łokieć. 25 Było ono ustawione na dwunastu posągach wołów, z których trzy były zwrócone przodem na północ, trzy na zachód, trzy na południe i trzy na wschód, tyłem zaś do środka. Na nich wspierało się „morze”. 26 Jego ściany miały grubość jednej dłoni. Brzeg „morza” miał kształt kielicha kwiatu lilii. Jego pojemność wynosiła dwa tysiące bat.
27 Hiram zrobił ponadto dziesięć podstaw z brązu. Każda podstawa miała cztery łokcie długości, cztery łokcie szerokości i trzy łokcie wysokości. 28Wykonano je w następujący sposób: pionowe listwy tworzyły boczne ściany przymocowane do ram. 29 Boczne ściany między ramami były ozdobione wizerunkami lwów, wołów i cherubów, podobnie jak i same ramy. Nad i pod wizerunkami biegł wzór z wieńców kwiatowych. 30 Każda podstawa miała cztery koła i osie z brązu. Z czterech jej rogów wychodziły wsporniki, mające podtrzymywać misę. Wsporniki miały z każdej strony wzór z wieńców. 31 Wewnątrz znajdował się otwór w kształcie wieńca na jeden łokieć głęboki, który z krawędzią biegnącą wokół niego, również pokrytą ornamentami, mierzył półtora łokcia. Pionowe listwy bocznych ścian nie były okrągłe, lecz czworokątne. 32 Cztery koła umieszczono pod bocznymi ścianami z listew, osie kół natomiast przymocowane były do podstawy, średnica każdego koła wynosiła półtora łokcia. 33 Koła zrobiono na wzór kół rydwanu, ale osie, obręcze, szprychy i piasty były wykonane z odlewu. 34 W czterech narożnikach każdej podstawy znajdowały się wsporniki, tworzące z nim jedną całość. 35 Górna część wózka miała kształt obręczy o szerokości połowy łokcia. Do niej przymocowane były wsporniki i listwy bocznych ścian. 36 Na blachach bocznych ścian oraz wspornikach wyrył wizerunki cherubów, lwów i palm, a w każdej wolnej przestrzeni dokoła wzory z wieńców kwiatowych. 37 W taki więc sposób wykonał dziesięć podstaw z brązu: każda w jednakowym odlewie miała jednakowy rozmiar i kształt.
38 Następnie zrobił dziesięć mis z brązu, z których każda mierzyła cztery łokcie i miała czterdzieści bat pojemności. W każdej z dziesięciu podstaw umieścił po jednej misie. 39 Pięć podstaw umieścił przy prawym skrzydle domu, a pięć przy lewym. „Morze” natomiast ustawił po prawej stronie domu od południowego wschodu. 40 Hiram wykonał również misy, łopatki i kropielnice.
W ten sposób zakończył realizację następujących zamówień króla Salomona dla domu PANA: 41 dwie kolumny, dwie owalne głowice zwieńczające kolumny, dwa ornamenty w kształcie sieci dla ozdoby dwóch owalnych głowic wieńczących kolumny, 42 czterysta owoców granatu dla dwóch wzorów sieci po dwa rzędy owoców granatu w każdym jako ozdoba owalnych głowic zwieńczających kolumny, 43 dziesięć podstaw i dziesięć mis na podstawach 44 oraz „morze” z dwunastoma posągami wołów pod „morzem”, 45 a także misy, łopatki i kropielnice. Wszystkie te przedmioty, które wykonał Hiram do domu PANA na zlecenie króla Salomona, były z wygładzonego brązu. 46 Do wykonania odlewów, zamówionych przez króla, posłużył się glinianymi formami. Piec odlewniczy znajdował się w dolinie Jordanu, pomiędzy Sukkot a Sartan. 47 Salomon nie ważył wszystkich tych przedmiotów, gdyż ilość brązu użytego do ich wykonania była wprost nie do określenia.
48 Salomon wyposażył również dom PANA w inne przedmioty: złoty ołtarz i złoty stół do składania na nim chlebów poświęconych, 49 dziesięć świeczników z czystego złota z ozdobami w kształcie kwiatów. Umieścił świeczniki przed najbardziej wewnętrznym miejscem domu, pięć po prawej i pięć po lewej stronie. Wykonał także lampy i szczypce ze złota; 50 ponadto naczynia, szczypce do lamp, kropielnice, misy i kadzielnice z czystego złota. Również złote odrzwia u wejścia do najbardziej wewnętrznego miejsca domu, to jest do miejsca najświętszego, oraz odrzwia u wejścia do środkowej części domu. 51 Kiedy zakończono wszystkie prace podjęte przez króla Salomona w domu PANA, wówczas Salomon przyniósł ofiarowane przez swojego ojca Dawida dary: srebro, złoto i naczynia i umieścił je w skarbcu domu PANA.
SPROWADZENIE ARKI PRZYMIERZA DO ŚWIĄTYNI
8 1Wtedy Salomon wezwał do Jerozolimy starszych Izraela, wszystkich przywódców plemion i głowy rodzin izraelskich, aby razem z królem Salomonem uczestniczyli w przeniesieniu Arki Przymierza PANA z Miasta Dawida, to jest z Syjonu. 2W miesiącu Etanim, w siódmym miesiącu roku, zgromadzili się wszyscy Izraelici u króla Salomona, aby razem z nim obchodzić święto. 3Kiedy przybyli wszyscy starsi Izraela, kapłani wzięli arkę 4i razem z lewitami przenieśli zarówno arkę PANA, jak i Namiot Spotkania oraz wszystkie święte przedmioty, znajdujące się w Namiocie. 5Król Salomon wraz z całą wspólnotą Izraela, zgromadzoną wokół niego przed arką, składał w ofierze owce i woły, których w ogóle nie liczono z powodu ogromnej ich liczby. 6Następnie kapłani wnieśli Arkę Przymierza PANA na przygotowane dla niej miejsce w najbardziej wewnętrznej części domu, to jest w miejscu najświętszym, pod skrzydła cherubów. 7Cheruby bowiem miały skrzydła rozpostarte nad miejscem, gdzie postawiono arkę, tak iż okrywały z góry arkę i drążki do jej przenoszenia. 8Same drążki były tak długie, że można było zobaczyć ich końce z miejsca świętego tuż przed miejscem najświętszym, ale z zewnątrz nie były widoczne. Są tam one aż do dnia dzisiejszego. 9W arce nie było nic, prócz dwóch tablic kamiennych, które Mojżesz włożył do niej na Horebie, gdzie PAN zawarł z Izraelitami przymierze po ich wyjściu z ziemi egipskiej. 10Skoro tylko kapłani wyszli z miejsca świętego, obłok wypełnił dom PANA. 11 Kapłani nie mogli więc dalej spełniać swojej posługi, gdyż chwała PANA napełniła dom PANA. 12 Wtedy Salomon przemówił:
„PANIE, powiedziałeś, że będziesz mieszkał w ciemnym obłoku.
13 Oto wzniosłem dla Ciebie wspaniały dom,
miejsce, gdzie możesz zamieszkać na zawsze”.
14 Całe zgromadzenie Izraela stało w oczekiwaniu, gdy król zwrócił się w ich kierunku z uroczystym błogosławieństwem: 15 „Błogosławiony PAN, Bóg Izraela, który wypełnił to, co przyrzekł mojemu ojcu, Dawidowi, mówiąc: 16 «Od dnia, w którym wyprowadziłem mój lud, Izraela, z Egiptu, nie wybrałem sobie żadnego miasta spośród wszystkich plemion Izraela, aby wybudować w nim dom dla mojego imienia. Wybrałem dopiero Dawida, aby postawić go nad moim ludem Izraelem». 17 To właśnie w sercu mojego ojca, Dawida, zrodziła się myśl, aby wybudować dom dla imienia PANA, Boga Izraela. 18 Lecz PAN mu powiedział: «Postanowienie, które zrodziło się w twoim sercu, aby wybudować dom ku czci mojego imienia, jest dobre. 19 Nie ty go jednak zbudujesz, ale twój syn, który się tobie urodzi. On zbuduje dom dla mojego imienia». 20 PAN spełnił więc swoją obietnicę: oto stałem się następcą mojego ojca, Dawida, zasiadając na tronie Izraela, jak PAN zapowiedział, i wybudowałem dom dla imienia PANA, Boga Izraela. 21 Urządziłem w nim również miejsce dla arki. W niej znajduje się Przymierze PANA, które zawarł z naszymi przodkami, gdy wyprowadził ich z ziemi egipskiej”.
MODLITWA SALOMONA NA UROCZYSTOŚĆ POŚWIĘCENIA ŚWIĄTYNI
22 Salomon stanął przed ołtarzem PANA na czele całego zgromadzenia Izraela i wzniósł ręce ku niebu, 23 mówiąc: „O PANIE, Boże Izraela, nie ma boga równego Tobie ani u góry w niebie, ani w dole na ziemi. Ty jesteś wierny przymierzu i okazujesz dobroć swoim sługom, którzy służą Ci z całego serca. 24 Dotrzymałeś słowa twemu słudze Dawidowi, memu ojcu, i dzisiaj wypełniłeś swoje przyrzeczenie. 25 PANIE, Boże Izraela, dotrzymaj teraz obietnicy, którą dałeś twojemu słudze, a mojemu ojcu, Dawidowi, mówiąc: «Jeśli twoi potomkowie będą usilnie starali się służyć Mi, tak jak ty Mi służysz, nie zabraknie ci następcy, który będzie stał przed moim obliczem i zasiadał na tronie izraelskim». 26 Boże Izraela, niech teraz Twoje słowo, które dałeś Twemu słudze, mojemu ojcu, Dawidowi, okaże się niezawodne.
27 Czy jednak naprawdę Bóg zamieszka na ziemi? Przecież niebo nieogarnione nie może Ciebie objąć, a cóż dopiero ten dom, który zbudowałem. 28 Usłysz moją modlitwę i błaganie, o PANIE, mój Boże, wysłuchaj wołania i modlitwy, które Twój sługa zanosi dzisiaj do Ciebie. 29 Niech Twoje oczy będą zwrócone w nocy i w dzień ku temu domowi. Przyrzekłeś bowiem: «W tym miejscu będzie obecne moje imię». Wysłuchaj więc modlitwy, którą Twój sługa wznosi w tym miejscu. 30 Wysłuchaj błagania Twojego sługi i Twego ludu, Izraela. Ilekroć będą modlić się w tym miejscu, Ty wysłuchaj ich w miejscu, gdzie przebywasz – w niebie. A kiedy wysłuchasz, przebacz.
31 Jeśli ktoś zgrzeszy przeciw swojemu bliźniemu i zostanie zobowiązany do złożenia przysięgi ze złorzeczeniem wobec Twego ołtarza w tym domu, 32 Ty usłysz w niebie, działaj i osądź swoje sługi. Winnemu wymierz karę, niech poniesie skutki swojego postępowania, niewinnego zaś uwolnij od zarzutów, stwierdzając jego niewinność.
33 Jeśli Twój lud, Izrael, po klęsce zadanej mu przez wroga za to, że zgrzeszył przeciwko Tobie, powróci do Ciebie, odda cześć Twojemu imieniu, będzie modlił się i zanosił prośby do Ciebie w tym domu, 34 Ty wysłuchaj z nieba i przebacz grzech Twojego ludu, Izraela. Pozwól im wrócić do kraju, który dałeś ich przodkom.
35 Kiedy niebo będzie zamknięte i nie będzie deszczu, ponieważ zgrzeszyli przeciwko Tobie, potem jednak będą modlić się do Ciebie w tym miejscu, oddadzą cześć Twojemu imieniu i odwrócą się od swojego grzechu, bo dotkniesz ich nieszczęściem, 36 Ty wysłuchaj z nieba i przebacz grzech Twoich sług i Twego ludu, Izraela. Wskażesz im właściwą drogę postępowania i ześlesz deszcz na ziemię, którą dałeś Twojemu ludowi na własność.
37 Kiedy kraj zostanie dotknięty głodem lub zarazą, suszą albo rdzą zbożową, plagą szarańczy lub robactwa, kiedy z którejkolwiek strony uderzy na niego nieprzyjaciel albo porazi go jakieś nieszczęście lub choroba, 38 wszystkie modlitwy i błagania zanoszone przez każdego z osobna i przez cały Twój lud izraelski, który przejęty nieszczęściem i karą wyciągać będzie ręce ku temu domowi, 39 Ty usłysz w niebie, w miejscu Twojego przebywania. Przebacz, działaj, uczyń każdemu według jego postępowania, znasz bowiem jego serce. Tylko Ty przenikasz serce człowieka. 40 Wtedy przez cały czas swojego pobytu na ziemi, którą dałeś naszym przodkom, będą żyli w bojaźni przed Tobą.
41 Również cudzoziemca, który nie należy do Twojego ludu, Izraela, a który przybędzie z dalekiego kraju ze względu na Twoje imię – 42 gdyż wielu usłyszy o Twoim wielkim imieniu, a także o Twojej mocnej ręce i wzniesionym ramieniu – gdy więc przyjdzie, aby się modlić w tym domu, 43 Ty usłysz w niebie, w miejscu Twojego przebywania. Spełnij to, o co ten cudzoziemiec będzie Cię prosił. Niech wszystkie ludy ziemi poznają Twoje imię i niech postępują w bojaźni przed Tobą na wzór Twego ludu, Izraela. Niech się dowiedzą, że ten dom, który zbudowałem, nosi Twoje imię.
44 Jeśli Twój lud, zgodnie z Twoim wskazaniem, wyruszy, aby walczyć z nieprzyjaciółmi, i w drodze będzie modlił się do PANA, zwracając się ku miastu, które wybrałeś, i ku domowi, który zbudowałem dla Twego imienia, 45 wtedy wysłuchaj z nieba jego modlitwę i błaganie i bądź obrońcą jego sprawy.
46 Jeśli zgrzeszą przeciwko Tobie, gdyż nikt nie jest wolny od grzechu, a Ty rozgniewasz się na nich i wydasz ich w ręce nieprzyjaciół, którzy wezmą ich w niewolę i przesiedlą do swojej ziemi, dalekiej lub bliskiej, 47 oni zaś okażą szczerą skruchę w ziemi, do której zostali uprowadzeni, i będą Cię błagać o zmiłowanie w ziemi swoich zaborców, wyznając: «Zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy, popełniliśmy nieprawość», 48 jeśli więc nawrócą się do Ciebie całym swoim sercem i całą swoją duszą w ziemi, do której zostali uprowadzeni przez swoich wrogów, i będą się modlić do Ciebie, zwracając się ku ziemi, którą dałeś ich przodkom, ku miastu, które wybrałeś, i ku domowi, który wybudowałem ku czci Twojego imienia, 49 wtedy wysłuchaj z nieba, z miejsca Twego przebywania ich modlitwę i błaganie i okaż im sprawiedliwość. 50 Przebacz swojemu ludowi, który zgrzeszył przeciwko Tobie, odpuść wszystkie jego wykroczenia i porusz serca ich zaborców, aby okazali im miłosierdzie. 51 Gdyż oni właśnie są Twoim ludem i dziedzictwem, które wyprowadziłeś z Egiptu, z wnętrza pieca do wytapiania żelaza. 52 Wejrzyj łaskawie na błaganie Twojego sługi i Twojego ludu, Izraela, i wysłuchaj ich, ilekroć wołać będą do Ciebie. 53 PANIE, Boże, Ty sam przecież wybrałeś ich sobie na własność spośród wszystkich ludów ziemi zgodnie z tym, co obiecałeś przez Mojżesza, Twego sługę, gdy wyprowadziłeś naszych przodków z Egiptu”.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO LUDU
54 Kiedy Salomon zakończył wszystkie te modlitwy i błagania, wznoszone do PANA, podniósł się z klęczek przed ołtarzem PANA, gdzie wyciągał ręce ku niebu, 55 i w uroczystym tonie zaczął błogosławić całe zgromadzenie Izraela: 56 „Błogosławiony niech będzie PAN, który obdarzył swój lud, Izraela, miejscem odpoczynku, wypełniając swoją obietnicę. Nie zawiodło żadne z dobrych słów, które PAN powiedział przez Mojżesza, swojego sługę. 57 Niech PAN, Bóg nasz, będzie z nami, jak był z naszymi przodkami. Niech nas nie opuszcza i nie odrzuca. 58 Niech wzbudzi w nas miłość do siebie, abyśmy szli drogą wskazaną przez Niego, przestrzegając Jego przykazań, praw i wyroków, do których zobowiązał naszych przodków. 59 Niech prośby zanoszone w moim błaganiu znajdą przychylność u PANA, Boga naszego we dnie i w nocy. Niech PAN będzie obrońcą spraw swojego sługi i ludu swojego, Izraela, w potrzebach każdego dnia, 60 aby wszystkie ludy ziemi poznały, że tylko PAN jest Bogiem, a żaden inny nie istnieje. 61 Niech więc wasze serca będą całkowicie oddane PANU, Bogu naszemu, tak jak dzisiaj, abyście postępowali według Jego poleceń i zachowywali Jego przykazania”.
AKT POŚWIĘCENIA ŚWIĄTYNI
62 Następnie król wraz z całym Izraelem składali ofiary PANU. 63 Salomon złożył więc dla PANA dwadzieścia dwa tysiące wołów i sto dwadzieścia tysięcy owiec na ofiarę wspólnotową. Tak król i wszyscy Izraelici dokonali poświęcenia domu PANA. 64 W tym samym dniu król poświęcił także środkową część dziedzińca przed domem PANA, gdyż tam właśnie złożono ofiary całopalne, ofiary pokarmowe i tłuszcz ofiar wspólnotowych, ponieważ ołtarz z brązu, stojący przed PANEM, okazał się za mały, aby pomieścić ofiary całopalne, ofiary pokarmowe oraz tłuszcz ofiar wspólnotowych. 65 Tak więc Salomon wraz z całym Izraelem, tworzącym wielkie zgromadzenie pielgrzymów przybyłych z całego kraju od Lebo-Chamat aż do Potoku Egipskiego, obchodził przez siedem dni uroczyste święto przed PANEM, Bogiem naszym. 66 Ósmego dnia rozesłał lud, który błogosławił króla. Wszyscy wracali do swoich domów szczęśliwi i pełni wdzięczności za wszelkie dobro, które PAN okazał swojemu słudze, Dawidowi, i swojemu ludowi, Izraelowi.
PONOWNE UKAZANIE SIĘ PANA SALOMONOWI
9 1Kiedy Salomon ukończył budowę domu PANA i pałacu królewskiego oraz wykonał wszystko, co zamierzał, 2po raz drugi ukazał mu się PAN, podobnie jak wtedy, gdy objawił mu się w Gabaonie. 3PAN mu powiedział: „Usłyszałem twoją modlitwę i błaganie, które zanosiłeś do Mnie. Ten dom zatem, który zbudowałeś, uświęciłem, aby odtąd moje imię zawsze w nim przebywało. Moje oczy i serce ciągle będą w nim obecne. 4Jeśli więc ty będziesz Mi służył z pełnym oddaniem, jak twój ojciec, Dawid, i wypełnisz wszystko, do czego cię zobowiązałem; jeśli będziesz przestrzegał moich praw i nakazów, 5wówczas Ja utrwalę na wieki twoją władzę królewską nad Izraelem, tak jak obiecałem twemu ojcu, Dawidowi: «Nie zabraknie ci następcy na tronie Izraela». 6Jeśli jednak wy lub wasze dzieci odwrócicie się ode Mnie i nie będziecie przestrzegać moich przykazań i praw, do których was zobowiązałem, a pójdziecie służyć i oddawać cześć innym bogom, 7wtedy wytępię Izraela i usunę ich z ziemi, którą im dałem, a dom, który uświęciłem moim imieniem, odrzucę od siebie. Izrael zaś stanie się przestrogą, a nawet pośmiewiskiem dla wszystkich ludów. 8Ten dom legnie w gruzach. Każdy, kto będzie przechodził, na jego widok wpadnie w osłupienie, zagwiżdże i zapyta: «Dlaczego PAN postąpił tak z tym krajem i z tym domem?». 9Odpowiedzą mu: «Ponieważ opuścili PANA, swojego Boga, który wyprowadził ich przodków z ziemi egipskiej, i związali się z innymi bogami, służąc im i oddając cześć, dlatego też PAN sprowadził na nich całe to nieszczęście»”.
NIEZADOWOLENIE KRÓLA TYRU Z ZAPŁATY ZA WYKONANE PRACE
10 Po upływie dwudziestu lat, które Salomon poświęcił na budowę obu budynków: domu PANA i pałacu królewskiego, 11 oddał Hiramowi, królowi Tyru, dwadzieścia miast na terenie Galilei. Hiram bowiem dostarczył Salomonowi każdą potrzebną ilość drewna cedrowego i cyprysowego oraz złota. 12 Hiram więc wyruszył z Tyru, aby obejrzeć miasta, które dał mu Salomon, ale mu się nie spodobały. 13 Wtedy zapytał: „Cóż to za miasta mi dałeś, mój bracie?”. Dlatego też nadał im nazwę Ziemia Kabul, którą noszą aż do dnia dzisiejszego. 14 Hiram posłał królowi sto dwadzieścia talentów złota.
ZAKRES PRAC OBJĘTYCH ROBOTAMI PRZYMUSOWYMI
15 Król Salomon zarządził roboty przymusowe, żeby wybudować dom PANA, swój pałac, Millo, mury obronne Jerozolimy, Chasor, Megiddo i Gezer. 16 Gezer zostało najpierw zdobyte przez faraona, króla Egiptu, który atakując je, spalił doszczętnie, a zamieszkujących w nim Kananejczyków wymordował. Dał je później jako posag ślubny swojej córce, żonie Salomona. 17 Salomon zaś je odbudował. Wzniósł także Dolne Bet-Choron, 18 Baalat i Tamar na pustyni, 19 jak również wszystkie miasta, w których znajdowały się magazyny żywności. Ponadto zbudował garnizony, w których rozmieszczono rydwany i konie. Zrealizował swoje plany budowlane w Jerozolimie, w Libanie oraz na całym obszarze podległym jego panowaniu. 20 Wszystkich ocalałych Amorytów, Chetytów, Peryzzytów, Chiwwitów oraz Jebusytów, nienależących do Izraela – 21 potomków tych, których Izraelici nie zdołali wyniszczyć – Salomon zmusił do robót publicznych. Tak jest po dziś dzień. 22 Nikogo z Izraelitów Salomon nie zmuszał do robót publicznych. Byli oni żołnierzami, urzędnikami, wodzami, oficerami oraz dowódcami rydwanów i jeźdźców. 23 Było również pięciuset pięćdziesięciu nadzorców robót, którzy sprawowali władzę nad ludem i nadzorowali prace zlecone przez Salomona.
24 Dla swojej żony, córki faraona, zbudował osobny pałac i tam ją przeniósł z Miasta Dawida. Wtedy wybudował również Millo.
25 Trzy razy w roku Salomon składał ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe na ołtarzu, który zbudował dla PANA, oraz spalał w ofierze kadzidło przed PANEM. Tak ukończył budowę Jego domu.
26 Król Salomon zbudował również flotę w Esjon-Geber, które znajduje się w ziemi Edomu, w Elat nad brzegiem Morza Czerwonego. 27 Hiram posłał swoich ludzi, doświadczonych żeglarzy, aby razem z poddanymi Salomona służyli na statkach jego floty. 28 Oni to popłynęli do Ofiru, gdzie załadowali czterysta dwadzieścia talentów złota i przywieźli je do króla Salomona.
WIZYTA KRÓLOWEJ SABY
10 1Królowa Saby usłyszała o Salomonie i o tym, co uczynił dla imienia PANA. Przybyła zatem, aby wystawić go na próbę, zadając mu trudne pytania. 2Przybyła do Jerozolimy z wielkim i wspaniałym orszakiem, z wielbłądami, niosącymi wonności, ogromne ilości złota i drogocennych kamieni. Po przybyciu do Salomona rozmawiała z nim o wszystkim, co głęboko ją nurtowało. 3Salomon odpowiedział jej na wszystkie pytania. Nie było takiej sprawy, której król by nie znał i nie umiał jej wyjaśnić. 4Kiedy królowa Saby przekonała się o wielkiej mądrości Salomona i zobaczyła zbudowany przez niego pałac, 5potrawy podawane na jego stół, mieszkania urzędników królewskich, umiejętności i stroje jego służby oraz jego podczaszych, jak również ofiary całopalne, które składał w domu PANA, aż oniemiała z podziwu. 6Powiedziała do króla: „Prawdą było to, co usłyszałam w moim kraju o twoich dziełach i twojej mądrości. 7Nie wierzyłam temu, co mówiono, dopóki nie przybyłam i nie zobaczyłam tego na własne oczy. Teraz widzę, że nie powiedziano mi nawet połowy. W swojej mądrości i dobrobycie wykroczyłeś daleko poza to, co słyszałam. 8O jakże szczęśliwi twoi poddani! Jakże szczęśliwe twoje żony! Jakże szczęśliwi twoi słudzy, którzy zawsze znajdują się w twojej obecności i wsłuchują się w twoją mądrość. 9Niech będzie błogosławiony PAN, twój Bóg, który zechciał dać tobie tron Izraela. Ponieważ PAN na wieki kocha Izraela, ciebie ustanowił królem, abyś stał na straży prawa i umacniał sprawiedliwość”. 10 Następnie królowa Saby ofiarowała królowi sto dwadzieścia talentów złota, wielką ilość wonności oraz drogocennych kamieni. Już nigdy nie zgromadzono więcej wonności od tych, które ona podarowała królowi Salomonowi.
11 Również okręty Hirama, które dostarczały złoto z Ofiru, przywiozły stamtąd wielki ładunek drewna sandałowego i drogocennych kamieni. 12 Z drewna sandałowego król polecił wykonać przedmioty do domu PANA i królewskiego pałacu oraz cytry i harfy dla śpiewaków. Takiej ilości drewna sandałowego nie sprowadzono i nie widziano aż do dnia dzisiejszego. 13 Król Salomon podarował królowej Saby wszystko, czego zapragnęła i o co poprosiła, nie licząc podarunków, które ofiarował jej z królewską hojnością. Następnie razem ze swoim orszakiem wyruszyła w drogę powrotną do swojego kraju.
BOGACTWO SALOMONA
14 Co roku do skarbca Salomona wpływało sześćset sześćdziesiąt sześć talentów złota, 15 a ponadto podatki od kupców i handlarzy oraz daniny od królów arabskich i zarządców prowincji. 16 Salomon wykuł w złocie dwieście wielkich tarcz, ważących po sześćset syklów 17 oraz trzysta małych, okrągłych tarcz, po trzy miny złota każda. Król umieścił je w Domu Lasu Libanu. 18 Z polecenia króla wykonano także wielki tron z kości słoniowej i pokryto go warstwą z czystego złota. 19 Tron miał sześć stopni i owalny szczyt z tyłu. Po obu stronach siedzenia znajdowały się poręcze, a obok poręczy stały dwa lwy. 20 Również na sześciu stopniach po obu ich stronach stało dwanaście lwów. Czegoś podobnego nie wykonano w żadnym królestwie. 21 Wszystkie naczynia, których król Salomon używał do posiłków, a także wszystkie przedmioty domowego użytku w Domu Lasu Libanu były z czystego złota. Nie stosowano srebra, gdyż nie miało ono wielkiej wartości w czasach Salomona. 22 Król bowiem posiadał dalekomorską flotę handlową, która pływała wraz z flotą Hirama. Statki powracały co trzy lata, przywożąc z odległych stron złoto, srebro, kość słoniową, małpy i pawie.
23 Król Salomon przewyższył więc bogactwem i mądrością wszystkich królów ziemi. 24 Ludzie z całego świata pragnęli spotkać Salomona, aby czerpać z mądrości, którą Bóg go obdarzył. 25 Rokrocznie każdy przybywający składał swoje dary: naczynia srebrne i złote, szaty, broń, wonności, konie i muły. 26 Salomon zwiększył ilość rydwanów i koni. Posiadał tysiąc czterysta rydwanów oraz dwanaście tysięcy jeźdźców, stacjonujących w miastach-garnizonach oraz przy królu w Jerozolimie. 27 Za czasów Salomona srebro stało się w Jerozolimie tak powszechne jak zwykłe kamienie, a drewno cedrowe jak drewno z sykomor, które rosną w niżej położonej dolinie. 28 Sprowadzano również dla Salomona konie z Egiptu i z Koe. Kupcy królewscy nabywali je w Koe. 29 Za rydwan z Egiptu płacili wtedy sześćset syklów srebra, a za konia sto pięćdziesiąt. Oni również zaopatrywali królów chetyckich i królów Aramu.
NIEWIERNOŚĆ SALOMONA WOBEC BOGA
11 1 Król Salomon kochał jednak wiele kobiet obcej narodowości, poślubiając nie tylko córkę faraona, ale również Moabitki, Ammonitki, Edomitki, Sydonitki i Chetytki. 2Pochodziły one z narodów, których dotyczył rozkaz PANA dany Izraelitom: „Nie wolno wam wchodzić w związki małżeńskie z nimi, ponieważ na pewno skłonią wasze serce do oddawania czci swoim bogom”. Mimo to Salomon związał się z nimi gorącym uczuciem. 3Posiadał więc siedemset żon z książęcych rodów oraz trzysta żon drugorzędnych. One odmieniły jego serce. 4Kiedy bowiem Salomon był już stary, jego żony nakłoniły go do oddawania czci obcym bogom. Jego serce nie było już tak całkowicie oddane PANU, jego Bogu, jak serce Dawida, jego ojca. 5Salomon zaczął czcić Asztartę, boginię Sydończyków, i Milkoma, obrzydliwego boga Ammonitów, 6czyniąc to, co nie podobało się PANU. W swoim postępowaniu nie był tak szczerze oddany PANU jak jego ojciec, Dawid. 7Zbudował wówczas na górze na wschód od Jerozolimy miejsce kultu dla Kemosza, obrzydliwego boga Moabitów, oraz dla Milkoma, obrzydliwego boga Ammonitów. 8Podobnie postąpił wobec wszystkich swoich żon obcej narodowości, które składały ofiary swoim bogom i paliły dla nich kadzidła. 9PAN więc rozgniewał się na Salomona za to, że w swoim sercu odwrócił się całkowicie od PANA, Boga Izraela. Dwa razy mu się ukazał 10i zabraniał mu czcić obcych bogów, on jednak nie zachował tego, co PAN mu nakazał. 11W końcu PAN powiedział do Salomona: „Ponieważ zachowałeś się w ten sposób, iż nie okazałeś wierności mojemu przymierzu i moim przykazaniom, do których cię zobowiązałem, oderwę od ciebie królestwo i oddam je jednemu z twoich podwładnych. 12Ze względu na twego ojca, Dawida, nie zrobię tego jeszcze za twego życia, ale wyrwę je już z ręki twego syna. 13Jednak nie oderwę całego królestwa, ale twemu synowi dam tylko jedno plemię, i to przez wzgląd na Dawida, mojego sługę, oraz ze względu na Jerozolimę, którą sobie wybrałem”.
PRZECIWNICY SALOMONA
14 PAN sprawił więc, że przeciw Salomonowi wystąpił Hadad, Edomita, z królewskiego rodu Edomu. 15 W tym czasie bowiem, kiedy Dawid rozgromił Edom, Joab – naczelny wódz wojska – udał się tam pogrzebać zabitych i wtedy wymordował też wszystkich mężczyzn w Edomie. 16 Pozostał tam wraz z całym Izraelem przez sześć miesięcy, aż pozabijał wszystkich mężczyzn Edomu. 17 Hadad jednak, wówczas jeszcze mały chłopiec, zdołał uciec razem z niektórymi Edomitami, wysokimi urzędnikami jego ojca, z zamiarem udania się do Egiptu. 18 Wyruszyli więc z Midian i przyszli do Paran. Zabierając ze sobą ludzi z Paran, przybyli do Egiptu, do faraona, króla egipskiego, który dał Hadadowi mieszkanie, utrzymanie i nadał mu ziemię. 19 Hadad tak bardzo spodobał się faraonowi, że ten dał mu za żonę siostrę swojej żony, to jest siostrę królowej Tachpne. 20 Urodziła mu ona syna Genubata, którego Tachpne wychowała w pałacu faraona. Genubat więc przebywał na dworze faraona razem z jego synami. 21 Kiedy Hadad usłyszał w Egipcie, że Dawid spoczął przy swoich przodkach i że zmarł Joab, naczelny wódz wojska, zwrócił się z prośbą do faraona: „Pozwól mi wrócić do mojego kraju”. 22 Zapytał go faraon: „Czego ci brakuje u mnie, że pragniesz wrócić do swojego kraju?”. „Niczego – odpowiedział – pozwól mi jednak wrócić”.
23 Bóg wzbudził przeciw Salomonowi innego przeciwnika, Rezona, syna Eliady, który uciekł od swojego pana Hadadezera, króla Soby. 24 Zgromadził on wokół siebie ludzi, stając się przywódcą oddziału najemników. Kiedy Dawid ich tępił, udali się do Damaszku, gdzie osiedlili się i przejęli nad nim rządy. 25 Był on przeciwnikiem Izraela przez cały okres życia Salomona i podobnie jak Hadad, gdy został królem Aramu, znienawidził Izraela.
26 Również Jeroboam, syn Nebata, pochodzący z Seredy, z plemienia Efraima, zbuntował się przeciw królowi. Był on urzędnikiem Salomona. Jego matka była wdową i miała na imię Serua. 27 A oto opis wydarzeń, które doprowadziły do jego buntu: Salomon budował wówczas Millo, zamykając wyłom w murze Miasta Dawida, swojego ojca. 28 Jeroboam zaś był człowiekiem bardzo uzdolnionym. Kiedy Salomon zobaczył, jak ten młody człowiek pracuje, mianował go kierownikiem wszystkich robotników z rodu Józefa. 29 Zdarzyło się wtedy, że Jeroboam wyruszył z Jerozolimy. Po drodze spotkał go prorok Achiasz z Szilo. Był on ubrany w nowy płaszcz. Prócz ich dwóch nie było nikogo w tym miejscu. 30 Achiasz chwycił wówczas nowy płaszcz, który miał na sobie, i rozdarł go na dwanaście części, 31 zwracając się do Jeroboama: „Weź sobie dziesięć części. Tak bowiem zawyrokował PAN, Bóg Izraela: «Oderwę królestwo od Salomona i tobie dam dziesięć plemion. 32 Pozostanie mu tylko jedno plemię ze względu na Dawida, mojego sługę i Jerozolimę – miasto, które sobie wybrałem spośród wszystkich plemion Izraela. 33 Zrobię tak, ponieważ Mnie opuścili i oddawali cześć Asztarcie, bogini Sydończyków, Kemoszowi, bogu Moabitów, i Milkomowi, bogu Ammonitów, a nie postępowali według moich wskazań. Nie wypełniali tego, co w moich oczach jest słuszne: moich poleceń i wyroków, jak to czynił Dawid, ojciec Salomona. 34 Nie zabiorę mu jednak całego królestwa. Ustanowiłem go bowiem władcą do końca jego życia ze względu na Dawida, mojego sługę, którego wybrałem, i który zachowywał moje przykazania i polecenia. 35 Zabiorę natomiast jego synowi królestwo, obejmujące dziesięć plemion i dam je tobie. 36 Jego synowi zaś pozostawię tylko jedno plemię, aby Dawid, mój sługa, miał zawsze lampę, świecącą w mojej obecności w Jerozolimie, w mieście, które sobie wybrałem, aby w nim czczono moje imię. 37 A tobie dam władzę, abyś panował nad wszystkim, czego zapragniesz, i był królem nad Izraelem. 38 Jeśli będziesz posłuszny wszystkim moim poleceniom i będziesz postępował według moich wskazań i wypełniał to, co w moich oczach jest słuszne, zachowując moje polecenia i przykazania, jak czynił to Dawid, mój sługa, to będę z tobą. Zbuduję ci dom tak trwały jak ten, który zbudowałem Dawidowi. Oddam ci też Izraela. 39 Upokorzę potomstwo Dawida za ich postępowanie, ale upokorzenie to nie będzie trwało zawsze»”. 40 Salomon usiłował potem zabić Jeroboama, któremu udało się uciec do Egiptu, do Sziszaka, króla egipskiego. Pozostał on w Egipcie aż do śmierci Salomona.
ŚMIERĆ SALOMONA
41 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Salomona, obejmujące wszystkie jego dokonania i mądrość, są opisane w kronikach Salomona. 42 Salomon panował w Jerozolimie nad całym Izraelem czterdzieści lat. 43 Kiedy spoczął przy swoich przodkach, pochowano go w Mieście Dawida, jego ojca. Władzę po nim objął jego syn Roboam.
PODZIAŁ KRÓLESTWA
BUNT DZIESIĘCIU PLEMION IZRAELA
12 1Roboam udał się do Sychem, ponieważ przybyli tam wszyscy Izraelici, aby ustanowić go królem. 2Jeroboam, syn Nebata, usłyszał o tym, kiedy jeszcze przebywał w Egipcie, dokąd uciekł przed królem Salomonem. 3Posłano więc po niego. A gdy Jeroboam przybył, zwrócił się wraz z całym zgromadzeniem Izraela do Roboama: 4 „Twój ojciec włożył na nas ciężkie jarzmo. Teraz ty ulżyj nam w ciężkiej pracy, do której zmuszał nas twój ojciec, i uczyń lżejszym jarzmo, które na nas nałożył, a będziemy ci służyć”. 5On zaś odpowiedział im na to: „Dajcie mi trzy dni czasu, a potem wróćcie do mnie”. Na te słowa lud się oddalił. 6Król Roboam radził się starszych, którzy byli doradcami jego ojca, Salomona, gdy jeszcze żył: „Jak, waszym zdaniem, mam odpowiedzieć ludowi?”. 7Oni doradzili mu tak: „Jeśli teraz okażesz się sługą tego ludu, będziesz mu służył i rozmawiał z nimi łagodnie, to i oni przez całe życie będą twoimi sługami”. 8Roboam jednak odrzucił radę, której udzielili mu starsi i zwrócił się do młodych ludzi, którzy razem z nim wzrastali i byli jego osobistymi doradcami. 9Zapytał ich: „Co, waszym zdaniem, mam odpowiedzieć temu ludowi, który skierował do mnie prośbę: «Zmniejsz ciężar, który nałożył na nas twój ojciec»?”. 10Młodzi ludzie, którzy razem z nim wzrastali, dali mu taką odpowiedź: „Temu ludowi, który zwrócił się do ciebie z prośbą: «Twój ojciec nałożył nas ciężkie jarzmo, ty więc zdejmij z nas trochę tego ciężaru», powiesz tak: «Mój mały palec jest grubszy niż biodra mojego ojca! 11 Mój ojciec włożył na was ciężkie jarzmo, a ja teraz jeszcze do niego dołożę. Mój ojciec karcił was biczami, a ja będę was smagał skorpionami»”.
12 Trzeciego dnia przybył więc Jeroboam wraz z całym ludem do Roboama, zgodnie z rozkazem króla: „Przyjdźcie do mnie z powrotem za trzy dni”. 13 Wtedy król odpowiedział ludowi z całą surowością, gdyż odrzucił radę, której mu udzielili starsi. 14 Zgodnie z radą młodych doradców oświadczył: „Mój ojciec włożył na was ciężkie jarzmo, a ja jeszcze dołożę do niego. Mój ojciec karcił was biczami, a ja będę was smagał skorpionami”. 15 Tak więc król nie wysłuchał ludu, gdyż to PAN pokierował wydarzeniami, aby spełniło się słowo PANA skierowane do Jeroboama, syna Nebata, przez Achiasza z Szilo. 16 Kiedy wszyscy Izraelici zobaczyli, że król ich nie wysłuchał, dali królowi taką odpowiedź:
„Czy mamy jakieś wspólne dziedzictwo z Dawidem?
Nie mamy przecież żadnej części u syna Jessego!
Do swoich namiotów, Izraelu!
A ty, Dawidzie, pilnuj teraz swojego domu!”.
Tak więc wszyscy Izraelici rozeszli się do swoich namiotów. 17 Roboam zaś panował tylko nad tymi Izraelitami, którzy mieszkali w miastach Judy.
18 Gdy potem król Roboam wysłał Adorama, stojącego na czele robotników pracujących przymusowo, cały Izrael kamienował go, aż umarł. Wtedy król Roboam w pośpiechu wsiadł na rydwan i uciekł do Jerozolimy. 19 Tak oto Izrael zbuntował się przeciwko domowi Dawida i trwa to aż po dzień dzisiejszy.
20 Kiedy Izraelici usłyszeli o powrocie Jeroboama, wezwali go na swoje zgromadzenie i ustanowili go królem nad całym Izraelem. Żadne plemię nie pozostało wierne domowi Dawida, z wyjątkiem samego tylko plemienia Judy.
ODERWANIE SIĘ IZRAELA OD KRÓLESTWA JUDY
21 Kiedy Roboam przybył do Jerozolimy, zgromadził cały dom Judy i całe plemię Beniamina, razem sto osiemdziesiąt tysięcy doborowych żołnierzy. Mieli oni rozpocząć wojnę z domem Izraela o przywrócenie władzy królewskiej Roboamowi, synowi Salomona. 22 Ale wtedy Bóg skierował do Szemajasza, człowieka Bożego, takie słowo: 23 „Powiedz Roboamowi, synowi Salomona, królowi judzkiemu, oraz całemu domowi Judy i Beniamina, a także pozostałemu ludowi: 24 Tak mówi PAN: «Nie wyruszajcie do walki z waszymi braćmi, Izraelitami. Niech każdy wróci do swojego domu, ponieważ to Ja zdecydowałem o tym, co się stało»”. Usłuchali więc słowa PANA i zawrócili zgodnie ze słowem PANA.
25 Jeroboam rozbudował Sychem w górach Efraima i tam zamieszkał. Potem wyprowadził się stamtąd i odbudował Penuel.
26 Jeroboam zaczął się zastanawiać: „Królestwo może teraz powrócić do domu Dawida. 27 Jeśli bowiem lud ten będzie dalej chodził składać ofiary w domu PANA w Jerozolimie, to serce tego ludu zwróci się na nowo do ich pana, Roboama, króla Judy, a wtedy zabiją mnie i powrócą do Roboama, króla Judy”. 28 Po zastanowieniu król rozkazał wykonać dwa złote cielce i ogłosił ludowi: „Za daleko wam chodzić do Jerozolimy. Izraelu! To są wasi bogowie, którzy wyprowadzili cię z ziemi egipskiej”. 29 Jednego więc postawił w Betel, a drugiego w Dan. 30 Stało się to przyczyną grzechu. Lud bowiem pielgrzymował do Betel albo aż do Dan.
31 Jeroboam zbudował też sanktuaria na wzniesieniach kultowych i mianował kapłanów, wywodzących się spośród wszystkich Izraelitów, którzy nie byli Lewitami. 32 Ustanowił także święto piętnastego dnia ósmego miesiąca na wzór święta obchodzonego w Judzie oraz przystąpił do ołtarza. Postąpił tak w Betel, składając ofiary wykonanym przez siebie cielcom. W Betel również ustanowił kapłanów dla pobudowanych tam wzniesień kultowych. 33 Piętnastego dnia ósmego miesiąca, w dniu dowolnie wybranym przez siebie, przystąpił więc do ołtarza, który uczynił w Betel, i złożył ofiarę, ustanawiając w ten sposób święto dla Izraelitów.
SŁOWO BOŻE SKIEROWANE PRZECIWKO BETEL
13 1Kiedy Jeroboam stał właśnie przy ołtarzu, składając ofiarę, poruszony słowem PANA przyszedł z Judy do Betel człowiek Boży. 2Z nakazu PANA zawołał do ołtarza: „Ołtarzu, ołtarzu! Tak mówi PAN: «W domu Dawida urodzi się syn imieniem Jozjasz. On to złoży na tobie ofiarę z kapłanów, sprawujących kult na wzniesieniach. Oni teraz palą na tobie kadzidła, ale potem będą na tobie spalone ludzkie kości»”. 3Tego samego dnia dał on również znak: „Ten znak zapowiedział PAN: Ten ołtarz się rozpadnie, a popiół z ofiar, który jest na nim, rozsypie się”. 4Kiedy Jeroboam usłyszał słowo człowieka Bożego, wypowiedziane nad ołtarzem w Betel, wyciągnął rękę znad ołtarza i zawołał: „Schwytajcie go!”. A wtedy stała się bezwładna ręka, którą ku niemu wyciągnął, tak że nie mógł jej cofnąć z powrotem. 5Zaraz potem rozpadł się ołtarz i rozsypał się popiół z ołtarza, co było potwierdzeniem znaku, który człowiek Boży zapowiedział słowem PANA. 6Król zaczął prosić człowieka Bożego: „Błagaj PANA, twego Boga, i módl się za mnie, abym odzyskał władzę w ręce”. Człowiek Boży błagał więc PANA i ręka króla stała się na powrót zdrowa. 7Wtedy król zwrócił się do człowieka Bożego: „Chodź ze mną do domu i zjedz coś, chcę bowiem dać ci prezent”. 8Ale człowiek Boży odpowiedział królowi: „Choćbyś mi dał pół swojego domu, nie pójdę z tobą i nie będę jadał chleba ani pił wody w tym miejscu, 9 gdyż tak nakazało mi słowo PANA: «Nie wolno ci jeść chleba ani pić wody, ani też wracać tą samą drogą, którą przyszedłeś»”. 10 Odszedł więc inną drogą, omijając tę drogę, którą przyszedł do Betel.
NIEPOSŁUSZEŃSTWO PROROKA
11 Pewnego starego proroka, mieszkającego w Betel, odwiedzili synowie, którzy opowiedzieli mu o wszystkim, czego w tym dniu dokonał Boży człowiek w Betel. Przekazali swojemu ojcu również słowa, które wypowiedział on do króla. 12 Ojciec zapytał ich wtedy: „Którędy poszedł?”. Jego synowie bowiem widzieli, którą drogą odchodził człowiek Boży przybyły z Judei. 13 Polecił zatem swoim synom: „Osiodłajcie mi osła!”. A kiedy mu osiodłali osła, wsiadł na niego 14 i udał się za człowiekiem Bożym. Znalazł go pod terebintem i zapytał: „Czy to ty jesteś Bożym człowiekiem, który przybył z Judei?”. „Tak, to ja” – odpowiedział. 15 Zaprosił go wówczas: „Chodź ze mną do domu i posil się chlebem”. 16 On jednak odpowiedział: „Nie mogę iść i wrócić z tobą ani też jeść z tobą chleba, ani pić wody w tym miejscu. 17 Otrzymałem bowiem przez słowo PANA taki nakaz: «Nie wolno ci tam jeść chleba ani pić wody, ani też wracać tą samą drogą, którą przyszedłeś»”. 18 „Ależ ja również jestem prorokiem jak ty” – odparł. „Także do mnie przemówił anioł, oznajmiając mi słowo PANA: «Zawróć go i weź go ze sobą do swojego domu, aby mógł zjeść chleba i napić się wody»”. I tak go oszukał. 19 Wrócił więc z nim i jadł w jego domu chleb i pił wodę. 20 Kiedy jeszcze siedzieli przy stole, słowo PANA zostało skierowane do proroka, który go zawrócił. 21 Oświadczył on Bożemu człowiekowi, który przyszedł z Judy: „Tak mówi PAN: «Okazałeś nieposłuszeństwo słowu PANA i nie postąpiłeś zgodnie z nakazem, które dał ci PAN, twój Bóg. 22 Wróciłeś bowiem, aby jeść chleb i pić wodę w tym miejscu, choć wyraźnie zakazał ci On spożywania tutaj chleba i picia wody. Dlatego też twoje ciało nie zostanie pochowane w grobie twoich przodków»”. 23 Kiedy człowiek Boży już się posilił i napił, prorok, który go zawrócił, osiodłał dla niego osła. 24 Na drodze jednak natknął się na lwa, który go zabił. Jego ciało więc leżało porzucone na drodze, razem ze stojącymi obok osłem i lwem. 25 Pewni ludzie, przechodząc tamtędy, zobaczyli ciało porzucone na drodze oraz lwa stojącego obok ciała. Kiedy przyszli do miasta, w którym mieszkał stary prorok, opowiadali o tym. 26 Słysząc to, prorok, który zawrócił go z drogi, mówił: „Na pewno jest to Boży człowiek, który okazał nieposłuszeństwo słowu PANA. To właśnie PAN sprawił, że spotkał on lwa, który go rozszarpał, zgodnie ze słowem PANA, które mu zapowiedział”. 27 Zaraz potem polecił swoim synom: „Osiodłajcie mi osła”. Kiedy go osiodłali, 28 natychmiast wyruszył. I rzeczywiście, znalazł jego ciało porzucone na drodze oraz osła i lwa, stojących obok ciała. Lew zaś ani nie pożarł ciała, ani nie rozszarpał osła. 29 Prorok zatem podniósł ciało Bożego człowieka i włożył je na osła. Następnie wrócił do swojego miasta, aby sprawić mu pogrzeb. 30 Złożył jego ciało w swoim grobie, opłakując go: „Ach, mój bracie”. 31 Po jego pogrzebie zobowiązał swoich synów: „Gdy umrę, pochowajcie mnie w grobie, w którym pogrzebany jest człowiek Boży. Złóżcie moje kości obok jego kości. 32 Na pewno bowiem spełni się wyrok, który ogłosił, wypowiadając słowo PANA przeciw ołtarzowi w Betel i wszystkim sanktuariom na wzniesieniach kultowych w miastach Samarii”.
33 Nawet po tych wydarzeniach Jeroboam nie zmienił swojego złego postępowania, lecz dalej mianował kapłanów na wzniesieniach, którzy wywodzili się spośród ludu. Każdego, kto tylko chciał, mianował kapłanem wzniesień kultowych. 34 Taki sposób postępowania stał się dla domu Jeroboama powodem grzechu, który doprowadził do całkowitego zgładzenia go z powierzchni ziemi.
HISTORIA DWÓCH KRÓLESTW DO CZASÓW ELIASZA
PROROCTWO PRZECIWKO JEROBOAMOWI
14 1W tym czasie zachorował Abiasz, syn Jeroboama. 2Jeroboam więc zwrócił się do swojej żony: „Idź szybko do Szilo. Przebierz się jednak, aby nikt nie rozpoznał, że jesteś żoną Jeroboama. Udaj się tam do proroka Achiasza, który przepowiedział mi, że będę królem nad tym ludem. 3Weź ze sobą także dziesięć chlebów, trochę ciastek i słoik miodu i idź do niego, a on ci powie, co stanie się z chłopcem”. 4Żona Jeroboama tak właśnie zrobiła. Natychmiast wyruszyła do Szilo i przybyła do domu Achiasza. Achiasz przestał już widzieć, gdyż ze starości popsuł mu się wzrok. 5Ale PAN uprzedził Achiasza: „Właśnie nadchodzi żona Jeroboama, aby poradzić się ciebie w sprawie swojego syna, gdyż jest on chory. Powiesz jej tak a tak. Wchodząc, będzie udawać kogoś innego”. 6Kiedy więc Achiasz usłyszał odgłos jej kroków u wejścia, zawołał: „Wejdź żono Jeroboama! Po co to udawanie kogoś innego? Ja właśnie zostałem posłany do ciebie z przykrą nowiną. 7Idź, powiedz Jeroboamowi: Tak mówi PAN Bóg Izraela: «Wywyższyłem cię wśród ludu i ustanowiłem cię wodzem nad moim ludem, Izraelem. 8Oderwałem królestwo od domu Dawida i dałem je tobie. Ale ty wcale nie stałeś się podobny do mojego sługi, Dawida, który zachowywał moje przykazania i w swoim postępowaniu służył Mi wiernie, wypełniając tylko to, co uważam za słuszne. 9Przeciwnie, w swoim złym postępowaniu stałeś się gorszy od wszystkich, którzy byli przed tobą. Uczyniłeś sobie innych bogów – posągi wykonane z metalu, aby Mnie doprowadzić do gniewu. Do Mnie zaś odwróciłeś się plecami. 10Dlatego też to Ja właśnie sprowadzę nieszczęście na dom Jeroboama. Wytępię Jeroboamowi w Izraelu każdego męskiego potomka aż do ostatniego. Jak wypala się gnój do końca, tak i Ja spalę całkowicie dom Jeroboama. 11Kto z domu Jeroboama umrze w mieście, tego będą żarły psy, a kto umrze na polu, tego zjedzą drapieżne ptaki. Taki jest bowiem wyrok PANA». 12Ty zaś pospiesz się i wracaj do swojego domu. A gdy tylko wejdziesz do miasta, dziecko umrze. 13Wszyscy w Izraelu będą je opłakiwali, a potem urządzą mu pogrzeb, ponieważ jedynie ono z całej rodziny Jeroboama zostanie pochowane w grobie, gdyż tylko w nim PAN, Bóg Izraela, znalazł coś dobrego. 14PAN ustanowi sobie króla nad Izraelem, który wytępi ród Jeroboama. Dzisiaj już to się staje. 15nPAN uderzy Izraela i sprawi, że zachwieje się on jak trzcina pochylająca się nad wodą. Później zaś z korzeniami wyrwie Izraela z tej dobrej ziemi, którą dał ich przodkom, i rozrzuci ich po drugiej stronie Eufratu. Sporządzili bowiem sobie aszery i doprowadzili przez to PANA do gniewu. 16Porzuci On Izraela z powodu grzechów Jeroboama, który nie tylko sam zgrzeszył, ale także Izraelitów skłonił do grzechu”.
17 Żona Jeroboama pospiesznie wróciła do Tirsy. Kiedy tylko przekroczyła próg domu, dziecko zmarło. 18 Złożono je w grobie, a cały Izrael je opłakiwał, zgodnie ze słowem PANA, które wypowiedział Jego sługa, prorok Achiasz. 19 Pozostałe wydarzenia z okresu panowania Jeroboama, zarówno wojny, jakie prowadził, jak i sposób rządzenia, zostały opisane w kronikach królów Izraela. 20 Jeroboam panował dwadzieścia dwa lata. Kiedy spoczął przy swoich przodkach, jego syn, Nadab, został po nim królem.
ROBOAM KRÓLEM JUDY
21 W Judzie natomiast panował Roboam, syn Salomona. Kiedy wstępował na tron, miał czterdzieści jeden lat. Siedemnaście lat rządził w Jerozolimie, w mieście, które PAN wybrał spośród wszystkich plemion Izraela, aby w nim czczono Jego imię. Matka Roboama miała na imię Naama i była Ammonitką.
22 Judejczycy czynili to, co nie podobało się PANU. Nawet ich przodkowie swoimi grzechami, które popełnili, nie doprowadzili Go do takiej zazdrości. 23 Także oni bowiem na każdym wysokim wzniesieniu i pod każdym zielonym drzewem urządzili sobie wzniesienia kultowe ze stelami i aszerami. 24 W kraju pojawił się nierząd sakralny. Oddawano się wszelkim niegodziwym praktykom narodów pogańskich, które PAN wypędził przed Izraelitami.
25 W piątym roku panowania króla Roboama najechał na Jerozolimę Sziszak, król Egiptu. 26 Zabrał on drogocenne przedmioty z domu PANA i pałacu królewskiego, zagarniając wszystko, nawet złote tarcze, które wykonał Salomon. 27 Król Roboam polecił zatem zastąpić je tarczami z brązu, które powierzył opiece dowódców straży, pilnującej wejścia do pałacu królewskiego. 28 Strażnicy nieśli je, ilekroć król wchodził do domu PANA, a potem zabierali z powrotem do swojej wartowni.
29 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Roboama, obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 30 Przez cały ten okres pomiędzy Roboamem i Jeroboamem trwała wojna. 31 Kiedy Roboam spoczął przy swoich przodkach, został pochowany w Mieście Dawida. Jego matka miała na imię Naama i była Ammonitką. Władzę królewską objął po nim jego syn, Abijjam.
ABIJJAM KRÓLEM JUDY
15 1Abijjam został królem Judy w osiemnastym roku panowania Jeroboama, syna Nebata. 2Panował przez trzy lata w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Maaka i była córką Abiszaloma. 3Popełniał on wszystkie grzechy swojego ojca. Nie był on tak szczery w swoim sercu wobec PANA, swojego Boga, jak Dawid, jego przodek. 4Jednak właśnie ze względu na Dawida PAN, jego Bóg, zachował dla niego lampę świecącą w Jerozolimie, ustanawiając jego synów jako jego następców i umacniając Jerozolimę. 5Dawid czynił to, co podobało się PANU, i przez całe życie nie zaniedbał żadnego z Jego przykazań, prócz sprawy Uriasza Chetyty. 6Przez cały ten okres pomiędzy Roboamem i Jeroboamem trwała wojna.
7 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Abijjama, obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. Także pomiędzy Abijjamem i Jeroboamem trwała wojna. 8 Abijjam spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Mieście Dawida. Władzę królewską objął po nim jego syn, Asa.
ASA KRÓLEM JUDY
9 W dwudziestym roku rządów Jeroboama, króla Izraela, Asa został królem Judy 10 i panował w Jerozolimie czterdzieści jeden lat. Jego matka miała na imię Maaka i była córką Abiszaloma. 11 Asa postępował uczciwie wobec PANA, podobnie jak jego przodek Dawid. 12 Usunął z kraju mężczyzn uprawiających nierząd sakralny i wszystkie bożki, wykonane przez jego przodków. 13 Nawet swoją matkę, Maakę, pozbawił tytułu królowej-matki za to, że kazała ustawić ohydnego bożka ku czci Aszery. Asa ściął go i spalił przy potoku Cedron. 14 Choć nie zniszczono wzniesień kultowych, to jednak przez całe swoje życie Asa był szczerze oddany PANU. 15 Jako dar ofiarny od siebie i swojego ojca złożył on w domu PANA srebro, złoto i naczynia.
16 Pomiędzy Asą a Baszą, królem Izraela, trwała wojna przez cały okres ich rządów. 17 Basza bowiem, król Izraela, najechał na Judę i zaczął umacniać twierdzę w Rama, aby kontrolować dostęp do kraju Asy, króla Judy. 18 Wobec tego Asa wziął wszystko srebro i złoto, które pozostało jeszcze w skarbcach domu PANA i pałacu królewskiego, i posłał je przez swoich urzędników królowi Aramu, Ben-Hadadowi, synowi Tabrimona, wnukowi Chezjona, mieszkającemu w Damaszku. Zaproponował mu: 19 „Zawrzyjmy układ, ty i ja, podobnie jak było między naszymi ojcami. Posyłam ci w darze srebro i złoto. Zerwij jednak swój układ z Baszą, królem Izraela, aby odstąpił ode mnie”. 20 Ben-Hadad przyjął propozycję króla Asy i wysłał dowódców swojego wojska przeciwko miastom izraelskim. Zdobyli oni Ijjon, Dan i Abel-Bet-Maaka oraz całe Kinerot wraz z całą ziemią Neftalego. 21 Kiedy wiadomość o tym dotarła do Baszy, przerwał umacnianie Rama i wycofał się do Tirsy. 22 Wtedy król Asa wydał polecenie wszystkim Judejczykom bez wyjątku, aby przynieśli kamienie i drewno, których używał Basza do budowy umocnień w Rama. Król Asa wykorzystał je potem przy umacnianiu Geby na obszarze Beniamina i Mispy.
23 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Asy, obejmujące wszystkie jego osiągnięcia i dokonania oraz miasta, które zbudował, są opisane w kronikach królów Judy. W podeszłym wieku miał sparaliżowane nogi. 24 Asa spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Mieście Dawida. Jego syn, Jozafat, został po nim królem.
NADAB KRÓLEM IZRAELA
25 W drugim roku rządów Asy, królem Izraela został Nadab, syn Jeroboama, króla Judy, i dwa lata panował nad Izraelem. 26 Czynił on jednak to, co nie podobało się PANU, postępując drogą swojego ojca i popełniając jego grzechy, do których nakłonił on Izraelitów. 27 Basza, syn Achiasza, z domu Issachara, uknuł spisek przeciw niemu, napadając na niego w Gibbeton, należącym do Filistynów, które Nadab oblegał z całym wojskiem Izraela. 28 Było to w trzecim roku rządów Asy, króla Judy, kiedy Basza zabił Nadaba i został po nim królem. 29 Z chwilą objęcia władzy wymordował całą rodzinę Jeroboama. Zabijał każdego, kto należał do domu Jeroboama. Nie ocalał nikt. Spełniło się więc słowo PANA, które wypowiedział przez swojego sługę, Achiasza z Szilo. 30 Stało się tak z powodu grzechów Jeroboama, który nie tylko sam zgrzeszył, ale także skłonił do grzechu Izraelitów, doprowadzając PANA, Boga Izraela do gniewu.
31 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Nadaba, obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Izraela. 32 Również pomiędzy Asą i Baszą, królem Izraela, trwała wojna przez cały okres ich rządów.
BASZA KRÓLEM IZRAELA
33 W trzecim roku rządów Asy, króla Judy, Basza, syn Achiasza, został królem Izraela. Panował on w Tirsie przez dwadzieścia cztery lata. 34 Czynił on jednak to, co nie podobało się PANU. Postępował tak jak Jeroboam i popełniał grzechy, do których nakłonił on Izraelitów.
16 1Wtedy do Jehu, syna Chananiego, zostało skierowane przeciw Baszy słowo PANA: 2„Chociaż podniosłem cię z prochu, ustanawiając cię wodzem nad moim ludem, Izraelem, ty jednak poszedłeś drogą Jeroboama, nakłaniając mój lud, Izraela, do grzechów, którymi doprowadzili Mnie do gniewu! 3Dlatego też zgładzę Baszę i spalę jego dom, postąpię z jego domem tak samo, jak z domem Jeroboama, syna Nebata. 4Kto z domu Baszy umrze w mieście, tego będą żarły psy, a kto umrze na polu, tego zjedzą drapieżne ptaki”.
5 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Baszy, obejmujące jego osiągnięcia i dokonania, są opisane w kronikach królów Izraela. 6 Basza spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Tirsie, a jego syn, Ela, został po nim królem. 7 Ponownie słowo PANA zostało skierowane przez proroka Jehu, syna Chananiego, przeciw Baszy i jego rodzinie z powodu wszystkich jego czynów, które nie podobały się PANU. Doprowadził Go do gniewu nie tylko przez swoje postępowanie, w którym stał się podobny do rodziny Jeroboama, ale także przez całkowite jej zgładzenie.
ELA KRÓLEM IZRAELA
8 W dwudziestym szóstym roku rządów Asy, króla Judy, Ela, syn Baszy, został królem Izraela. Panował on w Tirsie przez dwa lata. 9 Zimri, jeden z jego dowódców wojskowych, stojący na czele połowy rydwanów, uknuł spisek przeciw niemu. Oddawał się on właśnie pijaństwu na przyjęciu w domu Arsy, który zarządzał pałacem w Tirsie, 10 kiedy wtargnął Zimri, zamordował go i przejął po nim władzę. Stało się to w dwudziestym siódmym roku rządów Asy, króla Judy. 11 Z chwilą wstąpienia na tron, gdy tylko objął władzę, wymordował całą rodzinę Baszy. Nie ocalał z niej nawet jeden mężczyzna – ani krewny, ani przyjaciel. 12 Zimri zgładził więc całą rodzinę Baszy, zgodnie ze słowem PANA, wypowiedzianym przeciw Baszy przez proroka Jehu. 13 Powodem zaś tego były wszystkie grzechy Baszy i jego syna Eli. Swoim postępowaniem bowiem, uprawiając bałwochwalstwo, nakłonili oni do grzechu Izraela, który doprowadził PANA do gniewu.
14 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Eli, obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Izraela.
ZIMRI KRÓLEM IZRAELA
15 W dwudziestym siódmym roku rządów Asy, króla Judy, Zimri panował w Tirsie przez siedem dni. W tym czasie wojsko obozowało pod Gibbetonem, należącym do Filistynów. 16 Kiedy usłyszano wieść: „Zimri uknuł spisek i zamordował króla!”, wszyscy Izraelici znajdujący się w obozie jeszcze tego samego dnia ogłosili królem Omriego, wodza armii izraelskiej. 17 Natychmiast Omri wycofał się z całym wojskiem spod Gibbetonu i rozpoczął oblężenie Tirsy. 18 Niedługo potem, gdy Zimri zobaczył, że miasto zostało zdobyte, schronił się w wieży pałacu królewskiego, a sam pałac podpalił, ginąc w jego płomieniach. 19 Stało się tak z powodu grzechów, które popełnił, czyniąc to, co nie podobało się PANU. Postępował tak jak Jeroboam i popełniał grzechy, do których nakłonił on Izraelitów.
20 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Zimriego oraz ze spiskiem, który uknuł, są opisane w kronikach królów Izraela.
21 Wtedy lud Izraela podzielił się na dwa stronnictwa: jedno poparło Tibniego, syna Ginata, i chciało go obwołać królem, drugie zaś stanęło po stronie Omriego. 22 Obóz Omriego okazał się silniejszy od stronników Tibniego, syna Ginata. Tibni więc zginął, a królem został Omri.
OMRI KRÓLEM IZRAELA
23 W trzydziestym pierwszym roku rządów Asy, króla Judy, Omri został królem Izraela i panował dwanaście lat. W Tirsie rządził sześć lat, 24 a potem kupił od Szemera górę Szomron za dwa talenty srebra i zbudował na niej miasto, które nazwał Samarią od imienia jej poprzedniego właściciela Szemera. 25 Omri czynił to, co nie podobało się PANU. W swoim postępowaniu okazał się gorszy od wszystkich swoich poprzedników. 26 Poszedł on całkowicie drogą Jeroboama, syna Nebata, i jego grzechu, do którego Jeroboam przywiódł Izraela, i doprowadził PANA do gniewu, uprawiając bałwochwalstwo.
27 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Omriego, obejmujące jego osiągnięcia i dokonania, są opisane w kronikach królów Izraela. 28 Omri spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Samarii, a jego syn, Achab, został po nim królem.
ACHAB KRÓLEM IZRAELA
29 Achab, syn Omriego, został królem Izraela w trzydziestym ósmym roku rządów Asy, króla Judy, i dwadzieścia dwa lata panował nad Izraelem w Samarii. 30 Achab, syn Omriego, czynił to, co nie podobało się PANU. W swoim postępowaniu okazał się gorszy od wszystkich swoich poprzedników. 31 Jakby nie wystarczyło mu popełnianie grzechów Jeroboama, syna Nebata, to jeszcze wziął sobie za żonę Izebel, córkę Etbaala, króla Sydończyków, i zaczął służyć i oddawać cześć Baalowi. 32 Wzniósł nawet ołtarz ku czci Baala w świątyni Baala, którą zbudował w Samarii, 33 oraz wykonał aszerę. Żaden z poprzednich królów Izraela nie popełnił tyle zła, co Achab, doprowadzając do gniewu PANA, Boga Izraela.
34 Za jego czasów Chiel z Betel odbudował Jerycho. Założył fundamenty za cenę życia swojego pierworodnego syna, Abirama, a jego bramy postawił za cenę życia swojego najmłodszego syna, Segiba. Tak spełniło się słowo PANA, które wypowiedział przez Jozuego, syna Nuna.
OPOWIADANIA O ELIASZU Z TISZBE
ELIASZ KARMIONY PRZEZ KRUKI PODCZAS SUSZY
17 1Eliasz, prorok pochodzący z Tiszbe w Gileadzie, zwrócił się do Achaba: „Przysięgam na PANA, Boga Izraela, któremu służę: Nie będzie w następnych latach ani rosy, ani deszczu, dopóki nie zapowiem inaczej”.
2 Wówczas zostało skierowane do niego słowo PANA: 3 „Idź stąd na wschód i ukryj się w wąwozie potoku Kerit, na wschód od Jordanu. 4 Będziesz tam pił wodę z potoku, krukom zaś rozkazałem, aby cię żywiły”. 5 Wyruszył więc zgodnie z rozkazem PANA i zatrzymał się nad potokiem Kerit, na wschód od Jordanu. 6 Rano i wieczorem kruki przynosiły mu chleb i mięso, wodę zaś pił z potoku. 7 Po pewnym czasie jednak potok wysechł, gdyż w kraju nie było deszczu.
ELIASZ I WDOWA Z SAREPTY SYDOŃSKIEJ
8 Wtedy słowo PANA zostało skierowane do niego: 9 „Pospiesz się! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam się zatrzymaj. Rozkazałem tam pewnej wdowie, aby cię żywiła”. 10 Zaraz więc wyruszył do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy miasta, pewna wdowa zbierała drwa. Zwrócił się do niej: „Przynieś mi, proszę, w kubku trochę wody do picia”. 11 Ona zaraz poszła, aby mu jej przynieść, ale on jeszcze zawołał do niej: „Proszę jeszcze o kromkę chleba”. 12 Ona jednak odpowiedziała: „Przysięgam na PANA, twego Boga. Nie mam już nic do jedzenia! Zostało mi tylko trochę oliwy w baryłce i garść mąki w dzbanie. Właśnie zbieram kilka drewienek, aby przygotować posiłek sobie i mojemu synowi. Zjemy go, a potem umrzemy”. 13 Lecz Eliasz jej odpowiedział: „Nie bój się! Idź i zrób, jak powiedziałaś. Najpierw jednak przygotuj z tego, co masz, mały chleb i przynieś mi go, a potem przygotujesz coś dla siebie i syna. 14 Tak bowiem mówi PAN, Bóg Izraela: «Nie skończy się mąka w dzbanie ani nie braknie oliwy w baryłce aż do dnia, w którym PAN ześle deszcz na ziemię»”. 15 Ona poszła i postąpiła zgodnie ze słowem Eliasza. Odtąd Eliasz oraz kobieta i jej rodzina codziennie mieli co jeść. 16 Nie skończyła się ani mąka w dzbanie, ani nie zabrakło oliwy w baryłce, zgodnie ze słowem PANA, wypowiedzianym przez Eliasza.
17 Po pewnym czasie jednak zachorował syn tej kobiety, właścicielki domu. Jego stan się pogarszał, aż w końcu syn przestał oddychać. 18 Wówczas zwróciła się ona do Eliasza: „Po co stanąłeś na mojej drodze, człowieku Boży? Po to tylko przyszedłeś do mnie, aby przypomnieć mi mój grzech i sprowadzić śmierć na mojego syna?”. 19 „Daj mi swojego syna” – odpowiedział. Wziął go z jej kolan i zaniósł na górę do pokoju, w którym mieszkał, i położył go na łóżku. 20 Zaczął wtedy wołać do PANA: „PANIE, Boże mój, czyż także na tę wdowę, u której się zatrzymałem, zesłałeś nieszczęście, sprowadzając śmierć na jej syna?”. 21 Następnie trzykrotnie położył się na dziecku, wołając do PANA: „PANIE, Boże mój, błagam, niech powróci życie do tego dziecka!”. 22 PAN wysłuchał błagania Eliasza i dziecko ożyło. 23 Wziął więc Eliasz chłopca, zniósł go z pokoju na górze i oddał go jego matce. „Popatrz! – powiedział Eliasz – Twój syn żyje!”. 24 „Teraz wiem – rzekła kobieta do Eliasza – że jesteś człowiekiem Bożym i słowo PANA rzeczywiście spełnia się przez ciebie”.
ELIASZ I KRÓL ACHAB
18 1Upłynęło dużo czasu, gdy w trzecim roku słowo PANA zostało skierowane do Eliasza: „Idź, staw się przed Achabem, a Ja ześlę deszcz na ziemię”. 2 Udał się zatem Eliasz, aby stawić się przed Achabem.
W Samarii panował wtedy wielki głód. 3 Achab wezwał Obadiasza, zarządcę pałacu. Był on człowiekiem, który bardzo bał się PANA. 4Kiedy bowiem Izebel mordowała proroków PANA, Obadiasz stu z nich uratował. Ukrył ich po pięćdziesięciu w jaskiniach, dostarczając im żywność i wodę. 5 Achab zatem zwrócił się do Obadiasza: „Przejdźmy kraj, kierując się ku wszystkim źródłom i potokom. Może znajdziemy gdzieś trawę, abyśmy mogli zachować przy życiu konie i muły i abyśmy nie musieli wybijać bydła”. 6 Potem rozdzielili się, dzieląc między siebie kraj. Achab poszedł w jedną stronę, a Obadiasz w drugą.
7 Obadiasz właśnie był w drodze, kiedy spotkał go Eliasz. Gdy tylko go rozpoznał, upadł mu do nóg, wołając: „Czyż to ty, panie mój, Eliaszu?”. 8 Odpowiedział mu: „To ja. Idź i powiedz swojemu panu: «Eliasz jest tutaj»”. 9 „Cóż złego zrobiłem – zawołał – że wydajesz mnie w ręce Achaba? Chcesz, aby mnie zabił? 10 Przysięgam na PANA, twego Boga, nie ma takiego narodu ani królestwa, w którym pan mój nie kazałby cię szukać. A gdy mu odpowiadano: «Nie ma go tutaj», kazał takiemu królestwu czy narodowi przysięgać, że nie można ciebie znaleźć. 11 A ty teraz mówisz do mnie: «Idź i powiedz swojemu panu: Eliasz jest tutaj». 12 Przecież gdy tylko odejdę od ciebie, duch PANA może cię porwać, nie wiem dokąd. Jeśli więc pójdę powiedzieć Achabowi, że tu jesteś, a on cię nie znajdzie, to mnie zabije. A ja, twój sługa, od dzieciństwa jestem człowiekiem, który bardzo boi się PANA. 13 Czyż nie powiedziano memu panu, co zrobiłem, kiedy Izebel zabijała proroków PANA, jak ukryłem stu proroków PANA w dwóch jaskiniach, w każdej po pięćdziesięciu, dostarczając im żywności i wody? 14 A ty teraz mówisz do mnie: «Idź i powiedz panu swojemu: Eliasz jest tutaj». Przecież mnie zabije!”. 15 Lecz Eliasz odpowiedział: „Przysięgam na PANA Zastępów, któremu służę, że dzisiaj właśnie stawię się przed nim”.
16 Udał się więc Obadiasz na spotkanie z Achabem i powiedział mu o tym. Wtedy Achab wyruszył, aby spotkać się z Eliaszem. 17 Kiedy Achab zobaczył Eliasza, zawołał do niego: „To ty jesteś tym wichrzycielem w Izraelu!”. 18 „To nie ja sieję zamęt w Izraelu – odparł – ale ty i ród twego ojca, bo porzuciliście przykazania PANA i zaczęliście oddawać cześć Baalom. 19 Każ więc teraz zgromadzić przy mnie całego Izraela na górze Karmel oraz czterystu pięćdziesięciu proroków Baala i czterystu proroków Aszery, którzy są na utrzymaniu Izebel”.
ELIASZ NA GÓRZE KARMEL
20 Achab wysłał polecenie wszystkim Izraelitom i zgromadził proroków na górze Karmel. 21 Eliasz stanął wówczas przed całym ludem i zawołał: „Jak długo będziecie się chwiać, przechylając się to na jedną, to na drugą stronę? Jeśli PAN jest Bogiem, to idźcie za Nim, a jeśli Baal, to idźcie za Baalem”. Lud jednak nie dał mu żadnej odpowiedzi. 22 Eliasz więc ponownie zawołał: „Jestem jedynym prorokiem PANA, który pozostał, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. 23 Przyprowadźcie nam dwa młode cielce. Oni niech wybiorą sobie jednego i porąbią go na części, układając je na drwach, ale ognia niech nie podkładają! Ja zrobię to samo z drugim. Układając go na drwach, również nie podłożę ognia. 24 Potem wy będziecie się modlić do waszego boga, a ja będę się modlił do PANA. Który z nich odpowie ogniem, ten właśnie jest Bogiem”. Wówczas cały lud zawołał: „Dobrze, niech tak będzie!”.
25 Eliasz zwrócił się więc do proroków Baala: „Wybierzcie sobie jednego z cielców i przygotujcie go pierwsi, bo jest was więcej. Następnie módlcie się do waszego boga, ale ognia nie podkładajcie”. 26 Przygotowali więc cielca, którego im przyprowadzono, i modlili się do Baala od rana do południa, wołając: „Baalu, odpowiedz nam!”. Nie było jednak żadnego głosu, żadnej odpowiedzi. Wtedy zaczęli podskakiwać wokół zbudowanego przez siebie ołtarza. 27 Kiedy było już południe, Eliasz wyśmiewał się z nich: „Krzyczcie głośniej – wołał – przecież to jest bóg, więc może jest zamyślony albo zajęty swoimi sprawami, albo jest jeszcze w drodze. A może po prostu śpi i musi się obudzić?”. 28 Oni zaś, krzycząc głośno, nacinali się według zwyczaju mieczami i włóczniami, aż się pokrwawili. 29 Minęło już południe, a oni dalej wykrzykiwali w szale aż do czasu składania ofiary pokarmowej. Nie było jednak żadnego głosu, żadnej odpowiedzi, żadnego znaku uwagi.
30 Wtedy Eliasz zwrócił się do całego ludu: „Przybliżcie się do mnie”. Wszyscy więc podeszli do niego. On zaś zaczął naprawiać zniszczony ołtarz PANA. 31 Wyszukał dwanaście kamieni, zgodnie z liczbą plemion wywodzących się od synów Jakuba. Do Jakuba bowiem zostało skierowane słowo PANA: „Będziesz się nazywał Izrael”. 32 Z kamieni tych Eliasz zbudował ołtarz ku czci PANA, a następnie wykopał dokoła ołtarza rów, zdolny pomieścić dwa sea ziarna. 33 Kiedy już ułożył drwa, a na nich młodego cielca, podzielonego na części, 34 rozkazał: „Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie ją na ofiarę całopalną i drwa”. Potem powtórzył rozkaz: „Zróbcie to drugi raz”. A gdy to wykonali, polecił ponownie: „Zróbcie to trzeci raz!”. 35 Kiedy i to wykonano, woda nie tylko spływała dokoła ołtarza, ale nawet wypełniła rów. 36 Właśnie nadeszła pora składania ofiary pokarmowej, gdy prorok Eliasz zaczął głośno się modlić: „PANIE, Boże Abrahama, Izaaka i Izraela! Niech każdy dzisiaj pozna, że to Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja jestem Twoim sługą, i że na Twój rozkaz wszystko to wykonałem. 37 Odpowiedz mi, PANIE, odpowiedz mi, aby ten lud poznał, że Ty, PANIE, jesteś Bogiem i że Ty właśnie przemieniasz ich serca”. 38 Natychmiast spadł ogień PANA i pochłonął ofiarę całopalną, drwa, kamienie oraz ziemię, a nawet wodę z rowu. 39 Kiedy wszyscy to zobaczyli, upadli na twarz, wołając: „PAN jest Bogiem! PAN jest Bogiem!”. 40 Eliasz wtedy zawołał do nich: „Chwytajcie proroków Baala! Niech żaden z nich się nie wymknie!”. Schwytano ich, a Eliasz sprowadził ich do potoku Kiszon i tam wymordował.
41 Potem Eliasz powiedział do Achaba: „Idź coś zjeść i wypić, bo słyszę szum ulewnego deszczu”. 42 Achab zatem odszedł, aby się posilić, Eliasz natomiast wszedł na szczyt Karmelu. Następnie przykucnął, pochylając się do ziemi, z głową wtuloną między kolana. 43 Wówczas odezwał się do swojego sługi: „Idź i popatrz w stronę morza”. Ten poszedł, popatrzył i odpowiedział: „Nie ma nic!”. Rozkazał mu powtórnie: „Wracaj siedem razy”. 44 Za siódmym razem zawołał: „Widzę obłok nie większy niż dłoń człowieka, który właśnie podnosi się z morza!”. Polecił mu więc: „Idź i powiedz Achabowi: «Zaprzęgaj rydwan i odjeżdżaj, zanim cię deszcz zatrzyma»”. 45 Po chwili niebo zaszło ciemnymi chmurami, zerwał się wiatr i zaczął padać ulewny deszcz. Achab więc wsiadł na rydwan i odjechał do Jezreel. 46 Ręka PANA była nad Eliaszem, bo podwinął wokół bioder swój płaszcz i pobiegł przed Achabem w stronę Jezreel.
ELIASZ NA GÓRZE HOREB
19 1Achab opowiedział Izebel o wszystkim, co Eliasz zrobił, także o tym, jak pozabijał mieczem proroków. 2Wtedy Izebel kazała przez posłańca przekazać Eliaszowi: „Niech bogowie mnie ukarzą, jeśli jutro o tym czasie nie postąpię z tobą tak samo, jak ty postąpiłeś z każdym z nich”. 3Eliasz przestraszył się i natychmiast wyruszył w drogę, żeby uratować swoje życie. Przybył do Beer-Szeby w Judzie i tam pozostawił swojego sługę, 4sam zaś udał się na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Usiadł pod jednym z janowców, prosząc o śmierć: „PANIE, mam już dość wszystkiego, zabierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków”. 5Potem położył się pod krzewem i zasnął. A wtedy anioł trącił go i powiedział: „Wstań i jedz”. 6Eliasz się rozejrzał i zobaczył przy swojej głowie placek i dzban wody. Posilił się więc, napił się i znowu się położył. 7Anioł PANA wrócił i drugi raz go trącił, mówiąc: „Wstań i najedz się, gdyż czeka cię długa droga!”. 8Wstał więc, zjadł i napił się, a potem umocniony tym posiłkiem, szedł przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb. 9Wszedł tam do jaskini i w niej przenocował. Wtem zostało skierowane do niego słowo PANA: „Co ty tu robisz, Eliaszu?”. 10Odpowiedział: „Pożera mnie zazdrość o PANA, Boga Zastępów. Izraelici bowiem odrzucili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków pozabijali mieczem. Ja sam pozostałem, a oni czyhają jeszcze i na moje życie”. 11„Idź – powiedział – stań na górze przed PANEM”. PAN właśnie wtedy przechodził: potężny wicher rozłupywał góry i kruszył skały przed PANEM, ale PAN nie był w wichrze; a po wichrze – trzęsienie ziemi, lecz PAN nie był w trzęsieniu ziemi; 12po trzęsieniu ziemi – ogień, ale PAN nie był w ogniu; a po ogniu – szmer łagodnego powiewu. 13Gdy tylko Eliasz go usłyszał, zasłonił twarz płaszczem i wychodząc, stanął u wejścia do jaskini. Wówczas głos odezwał się do niego: „Co ty tu robisz, Eliaszu?”. 14Odpowiedział: „Pożera mnie zazdrość o PANA, Boga Zastępów. Izraelici bowiem odrzucili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków pozabijali mieczem. Ja sam pozostałem, a oni czyhają jeszcze i na moje życie”. 15Na to PAN odrzekł: „Idź, wracaj tą samą drogą na pustynię Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu; 16Jehu, syna Nimsziego, namaścisz na króla Izraela; a Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie. 17Kto się uratuje od miecza Chazaela, tego zabije Jehu, a kto się uratuje od miecza Jehu, tego zabije Elizeusz. 18Ale pozostawię w Izraelu resztę w liczbie siedmiu tysięcy – tych wszystkich, których kolana nie zgięły się przed Baalem i których usta nie składały mu pocałunków”.
POWOŁANIE ELIZEUSZA
19 Eliasz wyruszył więc stamtąd i znalazł Elizeusza, syna Szafata, który właśnie orał. Przed nim szło dwanaście par wołów, a on był przy dwunastej. Przechodząc, Eliasz zarzucił swój płaszcz na niego. 20 On zaś zostawił woły i pobiegł za Eliaszem, prosząc: „Pozwól mi na pożegnanie ucałować mojego ojca i matkę, a wtedy pójdę za tobą”. „Idź, ale wracaj – odpowiedział – i pomyśl, po co ci to uczyniłem”. 21 Zawrócił więc, a potem wziął parę wołów i złożył je na ofiarę. W ogniu, w którym spalił drewniane chomąto i dyszel, ugotował mięso i przygotował z niego posiłek dla ludzi. Zaraz potem poszedł za Eliaszem i stał się jego sługą.
WOJNY ACHABA Z KRÓLEM ARAMU
20 1Ben-Hadad, król Aramu, zgromadził całe swoje wojsko i wraz ze sprzymierzonymi trzydziestu dwoma królami, a także z końmi i rydwanami, wyruszył przeciw Samarii, oblegając ją i dokonując natarcia na miasto. 2Tymczasem wysłał posłów do miasta, do Achaba, króla izraelskiego, 3którzy mu oznajmili: „Tak mówi Ben-Hadad: «Twoje srebro i złoto należą do mnie, jak również twoje żony i synowie»”. 4W odpowiedzi król Izraela oświadczył: „Zgodnie z twoim słowem, panie mój, królu, do ciebie należę ja i wszystko, co moje”. 5Ale posłańcy powrócili z nowym żądaniem: „Tak mówi Ben-Hadad: «Ponieważ zażądałem od ciebie wydania mi twego srebra i złota oraz twoich żon i synów, 6dlatego też jutro o tej porze przyślę do ciebie moich urzędników. Przeszukają pałac i domy twoich podwładnych i zabiorą wszystko, co ma dla ciebie wartość»”. 7Król Izraela zwołał całą radę starszych kraju i zwrócił się do nich: „Rozważcie to i zobaczcie, że on szuka zaczepki! Gdy bowiem zażądał ode mnie moich żon i synów, mojego srebra i złota, nie odmówiłem mu”. 8Wszyscy z rady starszych i cały lud dali mu taką odpowiedź: „Nie ulegaj mu i nie wyrażaj zgody!”. 9Oświadczył zatem posłańcom Ben-Hadada: „Oznajmijcie memu panu, królowi: «Gotów jestem spełnić wszystko, czego żądałeś za pierwszym razem, ale na ostatnie żądanie nie mogę przystać!»”. Kiedy posłańcy wrócili i przekazali mu odpowiedź, 10Ben-Hadad natychmiast przesłał Achabowi ostrzeżenie: „Niech bogowie mnie ukarzą, jeśli nie znajdzie się w Samarii tyle pyłu, aby starczyło choć po jednej garści dla każdego z moich żołnierzy!”. 11Król Izraela odpowiedział mu jednak: „Ten, kto staje do walki, niech się nie przechwala na równi z tym, który ją kończy”. 12Przekazano mu tę odpowiedź w chwili, gdy on sam i królowie ucztowali w swoich namiotach. Rozkazał więc podwładnym: „Przygotujcie się do ataku!”. Przygotowali się zatem do ataku na miasto.
13 W tym czasie pewien prorok przybył do Achaba, króla izraelskiego, i powiedział: „Tak mówi PAN: «Widzisz całe to ogromne wojsko? Właśnie Ja wydam je dzisiaj w twoje ręce, a wtedy się przekonasz, że Ja jestem PANEM»”. 14 „Przez kogo to się stanie?” – zapytał Achab. Odrzekł: „Tak mówi PAN: «Przez oddziały młodych żołnierzy, podległe namiestnikom prowincji»”. „A kto rozpocznie bitwę?”. „Ty!” – odpowiedział prorok. 15 Dokonał zatem przeglądu żołnierzy tworzących oddziały podległe namiestnikom prowincji. Było ich dwustu trzydziestu dwóch. Potem odbył przegląd wszystkich żołnierzy izraelskich, których było siedem tysięcy. 16 Wyruszyli w samo południe. W tym czasie Ben-Hadad oraz trzydziestu dwóch sprzymierzonych z nim królów oddawali się pijaństwu w swoich namiotach. 17 Pierwsi wystąpili żołnierze z oddziałów podległych namiestnikom prowincji. Wysłani przez Ben-Hadada zwiadowcy przekazali mu wiadomość: „Jacyś ludzie wyszli z Samarii”. 18 Rozkazał im: „Wyszli prosić o pokój czy też walczyć, bierzcie ich żywcem!”. 19 Tymi, którzy wyszli z miasta, byli właśnie żołnierze z oddziałów podległych namiestnikom prowincji, a za nimi pozostałe wojsko. 20 Każdy powalił swojego przeciwnika. Aramejczycy poszli w rozsypkę, a Izraelici ruszyli za nimi w pogoń. Również Ben-Hadad, król Aramu, ratował się ucieczką na koniu, wraz z oddziałem kawalerii. 21 Wówczas wyruszył sam król Izraela i zdobył konie i rydwany. Zadał więc Aramowi wielką klęskę. 22 Zaraz potem ów prorok ponownie zjawił się przed królem Izraela i zapowiedział mu: „Nabierz odwagi i dobrze się zastanów, co masz zrobić, ponieważ w przyszłym roku król Aramu napadnie na ciebie”.
23 Wysocy urzędnicy króla Aramu zaczęli mu doradzać: „Ich bogowie to bogowie gór, dlatego okazali się silniejsi od nas. Jeśli jednak będziemy z nimi walczyć na równinie, to na pewno my okażemy się silniejsi od nich. 24 Zrób więc tak: Usuń każdego z królów z jego urzędu, a na ich miejsce mianuj zarządców. 25 Musisz wystawić nową armię, podobną do tej, którą straciłeś – z równą ilością koni i rydwanów. Potem walczmy z nimi na równinie, a z całą pewnością będziemy od nich silniejsi”. Przyznał im rację i postąpił zgodnie z ich radą.
26 Następnego roku Ben-Hadad dokonał przeglądu wojska aramejskiego i wyruszył pod Afek, aby stoczyć bitwę z Izraelem. 27 Również Izraelici dokonali przeglądu swojego wojska i z zapasami żywności rozbili obóz naprzeciwko nich. Byli jak dwa stadka kóz, podczas gdy Aramejczycy zapełnili całą okolicę. 28 Zjawił się wtedy człowiek Boży i oznajmił królowi izraelskiemu: „Tak mówi PAN: «Ponieważ Aramejczycy są przekonani, że PAN jest Bogiem gór, a nie Bogiem dolin, dlatego też całe to ogromne wojsko wydam w twoje ręce, abyście poznali, że Ja jestem PANEM»”. 29 Przez siedem dni stali naprzeciw siebie w obozach. Siódmego dnia rozpoczęła się bitwa. Izraelici pobili sto tysięcy aramejskiej piechoty w jednym dniu. 30 Pozostali przedostali się do Afek, gdzie zginęło ich dwadzieścia siedem tysięcy, gdyż zawalił się na nich mur. Również Ben-Hadad ratował się ucieczką do miasta, przechodząc z jednej kryjówki do drugiej. 31 Jego słudzy doradzali mu: „Słyszeliśmy, że królowie Izraela są łaskawymi królami. Włóżmy więc wory pokutne, zawiążmy na szyjach powrozy i udajmy się do króla izraelskiego, może zachowa nas przy życiu”. 32 W worach pokutnych i z powrozami na szyjach poszli więc do króla izraelskiego, prosząc: „Twój sługa, Ben-Hadad, prosi: «Daruj mi życie»”. Zapytał: „Czy on jeszcze żyje? Właściwie jest moim bratem!”. 33 Ludzie ci podchwycili to słowo, i biorąc je za dobry znak, skwapliwie przytaknęli: „Ben-Hadad to twój brat!”. Rozkazał zatem: „Przyprowadźcie go!”. Wyszedł więc do niego Ben-Hadad, a on zaprosił go na swój rydwan. 34 Ben-Hadad obiecał mu wtedy: „Zwrócę ci miasta, które mój ojciec zabrał twojemu ojcu. Będziesz mógł również założyć swoje targowisko w Damaszku, podobnie jak mój ojciec w Samarii”. „Dobrze, pod tymi warunkami uwolnię cię”. Achab zawarł więc z nim układ i go wypuścił.
ZAPOWIEDŹ NOWEJ KLĘSKI ACHABA
35 Pewien człowiek, jeden z uczniów prorockich, z rozkazu PANA polecił swojemu współtowarzyszowi: „Uderz mnie!”. Ten jednak nie chciał go uderzyć. 36 Zapowiedział mu wtedy: „Ponieważ nie posłuchałeś PANA, gdy tylko oddalisz się ode mnie, napadnie na ciebie lew”. Rzeczywiście, zaraz po jego odejściu zaatakował go lew i zabił go. 37 Spotkał później innego człowieka, któremu powiedział: „Uderz mnie!”. Ten wymierzył mu cios, którym go zranił. 38 Prorok wyszedł na drogę, czekając na króla. Bandaż na głowie nie pozwalał go rozpoznać. 39 Kiedy król go mijał, ów prorok zawołał do niego: „Twój sługa wszedł właśnie w sam środek walki, gdy ktoś przyprowadził do mnie jeńca, rozkazując mi: «Pilnuj tego człowieka! Jeśli ci się wymknie, oddasz swoje życie za jego życie albo zapłacisz talent srebra!». 40 Po pewnym czasie, gdy zajmowałem się różnymi rzeczami, patrzę, a jego nie ma!”. Wówczas król Izraela przerwał mu: „Sam ogłosiłeś na siebie wyrok”. 41 On zaś pospiesznie zerwał bandaż z głowy, a wtedy król Izraela rozpoznał w nim jednego z proroków. 42 Zapowiedział wtedy królowi: „Tak mówi PAN: «Ponieważ wypuściłeś człowieka, którego Ja obłożyłem klątwą, dlatego też oddasz swoje życie za jego życie, a swój lud za jego lud!»”. 43 Król izraelski odjechał posępny i zagniewany i wrócił do swojego pałacu w Samarii.
WINNICA NABOTA
21 1Po pewnym czasie miało miejsce następujące wydarzenie: Nabot z Jezreel miał winnicę obok pałacu Achaba, króla Samarii. 2Achab powiedział do Nabota: „Oddaj mi twoją winnicę, gdyż przylega ona do mojego pałacu i chcę w niej urządzić ogród warzywny. W zamian dam ci inną winnicę, lepszą od niej. Jeśli zaś wolisz pieniądze, zapłacę za nią cenę, którą wyznaczysz”. 3Nabot jednak odpowiedział Achabowi: „Niech PAN mnie broni przed oddaniem tobie dziedzictwa moich przodków”. 4Z powodu tych właśnie słów Nabota z Jezreel: „Nie dam tobie dziedzictwa moich przodków” Achab wrócił do swojego pałacu posępny i zagniewany. Potem położył się na swoim łóżku, odwrócił się do ściany i nie chciał nic jeść. 5Jego żona Izebel przyszła do niego i zapytała: „Dlaczego jesteś tak rozgoryczony i nie chcesz nic jeść?”. 6Opowiedział jej: „Rozmawiałem z Nabotem z Jezreel i poprosiłem go: Sprzedaj mi twoją winnicę albo, jeśli wolisz, dam ci za nią inną. On jednak odrzekł: «Nie dam ci mojej winnicy!»”. 7Jego żona Izebel powiedziała wtedy do niego: „To ty tak teraz sprawujesz rządy nad Izraelem? Wstań, jedz i rozwesel się. Ja dam ci winnicę Nabota z Jezreel”.
8 Napisała w imieniu Achaba listy, umieszczając na nich jego pieczęć, i posłała je do starszych i dostojników, którzy mieszkali w mieście Nabota. 9 W listach napisała: „Ogłoście post i posadźcie Nabota przed ludem. 10 Potem posadźcie naprzeciw niego dwóch nikczemnych ludzi, aby złożyli świadectwo przeciw niemu: «Złorzeczyłeś Bogu i królowi!». Wyprowadźcie go później i ukamienujcie”. 11 Starsi i dostojnicy, mieszkający w jego mieście, postąpili według zaleceń przekazanych im w listach, które Izebel do nich wysłała. 12 Ogłosili post i posadzili Nabota przed ludem. 13 Wówczas przyszło dwóch nikczemnych ludzi. Usiedli naprzeciw niego wobec ludu i zaświadczyli przeciw Nabotowi: „Nabot złorzeczył Bogu i królowi”. Zaraz potem wyprowadzili go poza miasto, gdzie go kamienowali. 14 Następnie wysłali do Izebel wiadomość: „Nabot został ukamienowany i zmarł”. 15 Gdy tylko Izebel dowiedziała się, że Nabot został ukamienowany i zmarł, powiedziała do Achaba: „Pospiesz się, przejmij winnicę Nabota z Jezreel, której nie chciał ci sprzedać, bo nie ma już Nabota wśród żywych, on umarł”. 16 Kiedy Achab usłyszał, że Nabot umarł, natychmiast zszedł do winnicy Nabota z Jezreel, aby ją przejąć.
OGŁOSZENIE WYROKU NA ACHABA
17 Wtedy do Eliasza z Tiszbe zostało skierowane słowo PANA: 18 „Pospiesz się, zejdź na spotkanie z Achabem, królem Izraela, który mieszka w Samarii. Właśnie jest w winnicy Nabota, do której zszedł, aby ją objąć w posiadanie. 19 Powiedz mu najpierw: «Tak mówi PAN: Czyż nie wystarczyło ci morderstwo, że bierzesz jeszcze czyjąś własność?». A później ogłoś mu wyrok: «Tak mówi PAN: Tam, gdzie psy lizały krew Nabota, będą lizać również i twoją krew!».
20 Achab zawołał do Eliasza: „Już mnie znalazłeś, mój wrogu!”. „Tak, znalazłem cię – odpowiedział – bo zaprzedałeś się, aby popełniać to, co nie podoba się PANU! 21 Dlatego też ześlę na ciebie nieszczęście. Zniszczę Achabowi każdego męskiego potomka i wytępię go do ostatniego w Izraelu. 22 Postąpię z twoim domem jak z domem Jeroboama, syna Nebata, i z domem Baszy, syna Achiasza. Rozgniewałeś mnie bowiem, nakłaniając Izraela do grzechów. 23 Również na Izebel PAN ogłosił wyrok: «Psy będą żarły Izebel pod murem Jezreel». 24 Tych z domu Achaba, którzy umrą w mieście, będą żarły psy, a tych, którzy umrą na polu – drapieżne ptaki”. 25 Nikt dotąd nie zaprzedał się tak bardzo, aby czynić to, co nie podobało się PANU, jak Achab, uległy namowom swojej żony Izebel. 26 Dopuścił się ohydnych czynów, oddając cześć bożkom i we wszystkim postępując tak samo jak Amoryci, których PAN wypędził przed Izraelem.
27 Kiedy Achab usłyszał te słowa, rozdarł swoje szaty. Potem włożył na gołe ciało wór pokutny i pościł. Kładł się spać w worze i chodził smutny. 28 Wtedy do Eliasza z Tiszbe zostało skierowane słowo PANA: 29 „Czy zauważyłeś, że Achab upokorzył się przede Mną. Dlatego że upokorzył się przede Mną, nie ześlę nieszczęścia za jego życia, lecz nieszczęście spadnie na jego dom za życia jego syna”.
OSTATNIA WOJNA ACHABA
22 1Przez trzy lata nie było wojny między Aramem a Izraelem. 2Kiedy w trzecim roku król Judy Jozafat przybył do króla izraelskiego, 3ten pytał właśnie podwładnych: „Czy wiecie, że do nas należy Ramot w Gileadzie? A my nic nie robimy, aby je odebrać królowi Aramu”. 4Rzekł więc do Jozafata: „Czy wyruszysz ze mną do walki o Ramot w Gileadzie?”. Jozafat odpowiedział królowi Izraela: „Ja postąpię tak jak ty, mój lud jak twój lud, moje konie jak twoje konie”. 5Jozafat powiedział jeszcze do króla izraelskiego: „Najpierw jednak zapytaj o to PANA”. 6Król Izraela zgromadził więc około czterystu proroków i zapytał ich: „Czy mam wyruszyć na wojnę o Ramot w Gileadzie, czy nie?”. Oni odpowiedzieli: „Wyruszaj! Pan je wyda w ręce króla!”. 7Jozafat jednak zapytał: „Czy nie ma tutaj jeszcze proroka PANA, u którego moglibyśmy poszukać rady?”. 8Król Izraela odparł Jozafatowi: „Jest tu jeszcze jeden taki, przez którego można poradzić się PANA, ale ja go nienawidzę, bo nigdy nie przepowiada mi dobra, tylko zło. To Micheasz, syn Jemli”. Wtedy Jozafat powiedział: „Nie mów tak, królu!”. 9Król izraelski przywołał więc jednego z urzędników i polecił mu: „Sprowadź tu szybko Micheasza, syna Jemli”.
10 Król Izraela i Jozafat, król Judy, ubrani w królewskie szaty, siedzieli na swoich tronach w bramie Samarii, a przed nimi prorokowali wszyscy prorocy. 11 Sedecjasz, syn Kenaany, założył sobie rogi z żelaza i wołał: „To mówi PAN: «Tak będziesz bódł Aram, aż go całkowicie zniszczysz!»”. 12 Wszyscy prorocy przepowiadali to samo: „Wyruszaj na Ramot w Gileadzie i zwyciężaj! PAN wyda je w ręce króla!”.
13 Posłaniec, który poszedł wezwać Micheasza, powiedział do niego: „Popatrz! Przepowiednie proroków, wszystkie co do jednej, są pomyślne dla króla. Niech i twoje słowo będzie jak przepowiednia każdego z nich – zapowiedz pomyślność!”. 14 Lecz Micheasz zapewnił: „Na życie PANA! Będę mówił tylko to, co mi powie PAN!”. 15 Kiedy Micheasz stanął przed królem, ten go zapytał: „Micheaszu, czy mam wyruszyć na wojnę o Ramot w Gileadzie, czy nie?”. On odpowiedział: „Wyruszaj i zwyciężaj, a PAN wyda je w ręce króla!”. 16 Król zwrócił się do niego: „Ile razy mam cię zaklinać, żebyś w imię PANA nie mówił mi niczego innego, jak tylko prawdę?”. 17 Wtedy Micheasz powiedział: „Widziałem całego Izraela rozproszonego po górach jak owce niemające pasterza. A PAN powiedział: «Nie mają pana, niech więc każdy wróci do swojego domu w pokoju»”. 18 Wówczas król Izraela zwrócił się do Jozafata: „Czy ci nie mówiłem, że nie prorokuje mi pomyślności, tylko nieszczęście?”. 19 Micheasz natomiast mówił dalej: „Dlatego posłuchaj słowa PANA: Zobaczyłem PANA siedzącego na swoim tronie i wszystkie zastępy niebieskie, stojące po Jego prawej i lewej stronie. 20 PAN zabrał głos: «Kto zwiedzie Achaba, aby wyruszył i poległ pod Ramot w Gileadzie?». Kiedy jeden mówił tak, a drugi inaczej, 21 w końcu wystąpił pewien duch, stanął przed PANEM i powiedział: «Ja go zwiodę!». PAN zapytał: «W jaki sposób?». 22 Odpowiedział: «Pójdę i będę duchem kłamstwa w ustach wszystkich jego proroków». Rzekł mu: «Dobrze, zwiedziesz go i na pewno ci się to uda! Idź więc i zrób to!». 23 Właśnie teraz PAN włożył ducha kłamstwa w usta tych wszystkich proroków, gdyż PAN postanowił zesłać na ciebie nieszczęście”. 24 Wtedy Sedecjasz, syn Kenaany, podszedł i uderzył Micheasza w twarz, pytając: „Którędy to duch PANA przeszedł ode mnie, aby mówić z tobą?”. 25 Micheasz mu odparł: „Sam to zobaczysz w dniu, w którym będziesz musiał przechodzić z jednej kryjówki do drugiej, aby się schować!”. 26 Wtedy król Izraela rozkazał: „Zabierz Micheasza i zaprowadź go do Amona, dowódcy miasta i do Joasza, syna królewskiego, 27 z tym poleceniem: «Tak mówi król: Wtrąćcie tego człowieka do więzienia. Niech w nim przebywa o chlebie i wodzie aż do czasu, gdy powrócę w pokoju»”. 28 Odpowiedział Micheasz: „Jeśli rzeczywiście wrócisz w pokoju, to PAN nie mówił przeze mnie”. I dodał: „Słuchajcie wszystkie narody!”.
29 Tak więc król Izraela i Jozafat, król Judy, wyruszyli na Ramot w Gileadzie. 30 Król Izraela oznajmił Jozafatowi: „Pójdę do walki w przebraniu, ty natomiast załóż swoje szaty”. Potem król Izraela przebrał się i ruszył do bitwy. 31 Zaś król Aramu wydał dowódcom rydwanów, których było trzydziestu dwóch, następujący rozkaz: „Z nikim innym nie walczcie, tylko z samym królem Izraela”. 32 Kiedy dowódcy rydwanów zobaczyli Jozafata, pomyśleli: „Na pewno to jest król Izraela”. Ruszyli więc do ataku na niego. Wtedy Jozafat wydał okrzyk. 33 Gdy dowódcy rydwanów spostrzegli, że nie jest to król Izraela, odstąpili od niego. 34 Tymczasem jakiś żołnierz naciągnął łuk i przypadkowo trafił króla izraelskiego między spojenia pancerza. Król rozkazał więc temu, który powoził jego rydwanem: „Zawracaj i wywieź mnie z pola walki, bo jestem ranny”. 35 Przez cały dzień trwała zacięta bitwa, podczas której król stał podparty w swoim rydwanie naprzeciw Aramejczyków. Wieczorem zmarł, a krew z jego rany ściekała na deski rydwanu. 36 O zachodzie słońca szeregi obiegło wołanie: „Każdy do swojego miasta, każdy do swojego kraju! 37 Król umarł!”. Króla zabrano do Samarii i tam go pochowano. 38 Rydwan myto później nad sadzawką Samarii, gdzie kąpały się nierządnice, a psy zlizywały z rydwanu krew Achaba, zgodnie ze słowem zapowiedzianym przez PANA.
39 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Achaba, obejmujące wszystko, czego dokonał, zarówno pałac z wnętrzem z kości słoniowej, jak i umocnienia w miastach, są opisane w kronikach królów Izraela. 40 Achab spoczął przy swoich przodkach, a jego syn, Ochozjasz, został po nim królem.
JOZAFAT KRÓLEM JUDY
41 Jozafat, syn Asy, został królem Judy w czwartym roku rządów Achaba, króla Izraela. 42 Miał trzydzieści pięć lat, kiedy objął rządy i panował w Jerozolimie przez dwadzieścia pięć lat. Jego matka miała na imię Azuba i była córką Szilchiego. 43 W swoim postępowaniu naśladował wiernie swojego ojca Asę i nie zszedł z obranej drogi, czyniąc to, co PAN uważa za właściwe. 44 Nie zniszczono jednak wzniesień kultowych. Lud dalej składał na nich ofiary i palił kadzidło. 45 Jozafat zachowywał pokój z królem Izraela.
46 Pozostałe wydarzenia z życia Jozafata, obejmujące jego osiągnięcia i wojny, które prowadził, są opisane w kronikach królów Judy. 47 Wytępił w kraju resztę uprawiających nierząd sakralny, tych pozostałych jeszcze z czasów jego ojca. 48 W Edomie nie było wtedy króla, lecz namiestnik Jozafata. 49 Jozafat zbudował dalekomorską flotę handlową, która miała popłynąć do Ofiru po złoto. Nie popłynęła jednak, gdyż rozbiła się pod Esjon-Geber. 50 W tym czasie Ochozjasz, syn Achaba, zaproponował Jozafatowi: „Niech moi ludzie popłyną z twoimi ludźmi”, lecz Jozafat się nie zgodził. 51 Spoczął więc Jozafat przy swoich przodkach i został pochowany w Mieście Dawida, swojego ojca, a jego syn, Joram, został po nim królem.
OCHOZJASZ KRÓLEM IZRAELA
52 Ochozjasz, syn Achaba, został królem Izraela w Samarii, w siedemnastym roku rządów Jozafata, króla Judy, i dwa lata panował nad Izraelem. 53 Czynił to, co nie podobało się PANU, postępując drogą swojego ojca i swojej matki, a także drogą Jeroboama, syna Nebata, który nakłonił Izraelitów do grzechu. 54 Zaprzedał się Baalowi na służbę, oddając mu cześć, czym rozgniewał PANA, Boga Izraela, tak jak to zrobił jego ojciec.
1,5 Adoniasz – po śmierci Amnona (2Sm 13,28nn) i Absaloma (2Sm 18,9-15) Adoniasz był najstarszym żyjącym synem Dawida i w związku z tym on odziedziczył przywilej pierworództwa.
1,19 Obrzędowi składania ofiary towarzyszyła wielka uczta, która była znakiem wspólnoty człowieka z Bogiem (Wj 24,1-11). Ilość zwierząt ofiarnych wyrażała nie tylko bogactwo, ale także potęgę składającego ofiarę (1Krl 8,62-65).
2,10 Miasto Dawida – położone w południowo-wschodniej części obecnej Jerozolimy i otoczone dolinami Cedronu i Trypeonu. Zajmowało powierzchnię ok. 4 hektarów. Nazwa Miasto Dawida została nadana najstarszej, warownej części Jerozolimy po jej zdobyciu przez Dawida.
3,5 Podczas snu – sen uważano za jeden z podstawowych środków komunikacji pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Ludzie we śnie otrzymywali od Boga polecenia związane z powierzonymi im zadaniami (np. Rdz 28,10-22).
5,12 Na całym starożytnym Bliskim Wschodzie działalność literacka związana była z dworem królewskim. Przysłowia, o których mowa, to maksymy o charakterze moralizującym, stanowiące dużą część kanonicznej Księgi Przysłów. Pieśni natomiast odnoszą się do twórczości poetyckiej. Salomonowi przypisuje się autorstwo Psalmów 72 i 127, Księgi Koheleta, Pieśni nad pieśniami i Księgi Mądrości. Zabieg przypisywania dziełu literackiemu autora znanego z wielkiej mądrości był często stosowany w starożytności i miał na celu nadanie dziełu większego prestiżu.
6,3 Przedsionek – wejście prowadzące do świątyni; jedna z trzech części świątyni, stanowiąca pomieszczenie otwarte (bez dachu), ograniczone jedynie murem z dwóch stron.
7,23 „morze” – zbiornik służący kapłanom do rytualnych obmyć. Z uwagi na swoją wielkość (13,5 m w obwodzie), a także zdobiące go ornamenty: dwanaście wołów, symbolizujących dwanaście plemion Izraela, przywoływał obraz Boga Stwórcy, który panuje nad całą ziemią i wszystkimi ludźmi. W ten sposób ukazywano Jahwe jako Boga potężniejszego od kananejskich bóstw Jamma i Baala, a także babilońskiego Marduka (Ps 29,10; Iz 51,9n).
8,27 niebo nieogarnione – w ujęciu starożytnej kosmologii, typowej dla Izraelitów, niebo dzieliło się na trzy poziomy. Pierwszy i najniższy to firmament, nad nim znajdowały się tak zwane „wody górne”. I dopiero ponad tymi wodami mieszkał Bóg.
8,31 przysięga ze złorzeczeniem – chodzi o przysięgę, którą przed ołtarzem i wobec oskarżonego wypowiadał oskarżyciel, prosząc w ten sposób Boga o rozstrzygnięcie sprawy.
8,56 miejsce odpoczynku – wraz z wybudowaniem świątyni i zamieszkaniem w niej imienia Boga Ziemia Obiecana stała się miejscem odpoczynku dla Izraela, który po trudach wędrówki przez pustynię i walk z wrogami może odtąd bezpiecznie w niej mieszkać (Rdz 2,15; Pwt 3,20; Joz 1,15).
10,22 flota handlowa – dosł. okręty Tarszisz. Prawdopodobnie zwrot ten odnosi się do całej działalności handlowej prowadzonej przez Salomona za pomocą floty morskiej. Z czasem termin „okręty z Tarszisz” nabrał znaczenia wyraźnie negatywnego i stał się symbolem pychy i wyniosłości, zrodzonych z żądzy bogactwa i zbytku (Ps 48,8; Iz 2,16; Ez 27,24n; 38,13; Ps 48,8).
11,1 kochał... wiele kobiet – w tradycji starożytnego Bliskiego Wschodu ogromny harem królewski był potwierdzeniem potęgi i bogactwa króla, a także miał znaczenie polityczne, ponieważ wiele małżeństw króla z cudzoziemskimi księżniczkami było gwarantem sojuszów.
12,4 ciężkie jarzmo – mówiąc o jarzmie nałożonym przez Salomona, lud miał na myśli wysokie podatki i przymusowe roboty publiczne.
12,11 skorpiony – chodzi o rodzaj biczów, których używano do przymuszania ludzi do robót publicznych. Kaleczyły one ciało znacznie bardziej niż tradycyjne bicze sporządzone z rzemieni.
14,15 Zapowiedź zdobycia Izraela przez wojska asyryjskie w 722 r. przed Chr. i przesiedlenia Izraelitów na tereny położone za Eufratem.
14,24 nierząd sakralny – chodzi o prostytucję związaną z praktykami kultu urodzaju i płodności, przeniesionymi do religii izraelskiej z kultu Baala i Aszery. Mimo zakazu zawartego w Pwt 23,18, uprawiano ją niekiedy nawet w świątyni jerozolimskiej (2Krl 23,7).
17,16 Nie skończyła się mąka... nie zabrakło oliwy – cudowne rozmnożenie mąki i oliwy jest nagrodą za miłosierdzie, jakie względem proroka okazała ta uboga wdowa. Jezus przywołał to wydarzenie, aby przypomnieć, że prorocy nie byli rozumiani przez Izraelitów, natomiast spotykali się ze zrozumieniem i miłosierdziem ze strony pogan (Łk 4,25n).
18,42 z głową wtuloną między kolana – postawa typowa dla modlitwy przebłagania. Poprzez ten gest Eliasz prosi o wzmocnienie i przyspieszenie działania Boga.
20,23 bogowie gór – trudno rozstrzygnąć, czy Aramejczycy mieli na myśli góry południowej Mezopotamii, z których wywodzili się izraelscy patriarchowie, czy chodziło im o górę Synaj, na której Bóg zawarł przymierze z Izraelem, czy też może odnosili się do górzystej krainy Samarii.
20,31 wory pokutne... na szyjach powrozy – biodra przepasane worami to znak pokuty i żałoby (Rdz 37,34), a powróz zawiązany na szyi to znak uniżenia i poddania się.
22,11 rogi z żelaza – symbol mocy oraz zwycięstwa płynącego od Boga (Pwt 33,17).
22,15 Wypowiedź Micheasza ma charakter wyraźnie ironiczny.
22,23 włożył ducha kłamstwa – Bóg tchnie w proroków króla Achaba zwodniczego ducha, aby zrealizowała się jego wola, jaką jest przegrana Królestwa Północnego w wojnie z Aramem.
OCHOZJASZ I PROROK ELIASZ
1 1 Po śmierci Achaba Moab zbuntował się przeciwko Izraelowi. 2 Natomiast Ochozjasz wypadł przez otwór okienny swojej górnej komnaty w Samarii i rozchorował się. Wysłał więc posłańców z poleceniem: „Idźcie do Baalzebuba, boga Ekronu, i zapytajcie, czy wyzdrowieję z tej choroby”. 3 Wtedy anioł PANA powiedział do Eliasza z Tiszbe: „Wyjdź zaraz naprzeciw posłańcom króla Samarii i zapytaj ich: «Czyż nie ma Boga w Izraelu, że idziecie radzić się aż Baalzebuba, boga Ekronu? 4 Dlatego tak mówi PAN: Już nie wstaniesz z łóżka, na które się położyłeś. Na pewno umrzesz!»”. I Eliasz odszedł.
5 Gdy posłańcy wrócili do króla, zapytał ich: „Dlaczego tak szybko wróciliście?”. 6 Odpowiedzieli mu: „Pewien człowiek wyszedł nam naprzeciw i powiedział do nas: «Zawróćcie zaraz do króla, który was wysłał, i powiedzcie mu: Tak mówi PAN: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że każesz radzić się Baalzebuba, boga Ekronu? Dlatego już nie wstaniesz z łóżka, na które się położyłeś, lecz na pewno umrzesz!»”. 7 Król zapytał ich: „Jak wyglądał ten człowiek, który wyszedł naprzeciw wam i powiedział wam to wszystko?”. 8 Odpowiedzieli mu: „Był to owłosiony mężczyzna, przepasany skórzanym pasem na biodrach”. Wtedy król zawołał: „To Eliasz z Tiszbe”.
9 Posłał zatem do niego dowódcę z oddziałem pięćdziesięciu ludzi, który wspiął się do niego, gdyż Eliasz siedział właśnie na szczycie góry. Dowódca oddziału zawołał: „Boży człowieku! Z rozkazu króla, zejdź!”. 10 „Jeśli ja jestem człowiekiem Bożym – odpowiedział Eliasz – to niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ciebie i twój oddział!”. Zaraz też spadł ogień z nieba i pochłonął go razem z jego oddziałem. 11 Ochozjasz posłał więc znowu do niego innego dowódcę z oddziałem pięćdziesięciu ludzi. Ten zwrócił się do niego z rozkazem: „Boży człowieku! Tak mówi król: «Zejdź natychmiast!»”. 12 „Jeśli ja jestem człowiekiem Bożym – odpowiedział im Eliasz – to niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ciebie i twój oddział!”. Zaraz też spadł ogień z nieba i pochłonął go razem z jego oddziałem. 13 Znowu więc Ochozjasz posłał do niego trzeciego dowódcę z oddziałem pięćdziesięciu ludzi. Kiedy ów trzeci dowódca przybył z oddziałem, upadł na kolana przed Eliaszem i błagał go: „Człowieku Boży, miej litość nade mną i nad tymi pięćdziesięcioma twoimi sługami. 14 Bo ogień spadł z nieba i pochłonął dwóch pierwszych dowódców z ich oddziałami po pięćdziesięciu ludzi, lecz teraz miej wzgląd na moje życie”. 15 Anioł PANA polecił wtedy Eliaszowi: „Zejdź z nim, nie bój się go!”. Natychmiast poszedł z nim do króla, 16 któremu oświadczył: „Tak mówi PAN: «Ponieważ wysłałeś posłańców, aby radzić się Baalzebuba, boga Ekronu, jak gdyby nie było Boga w Izraelu, u którego można szukać rady, dlatego już nie wstaniesz z łóżka, na które się położyłeś, gdyż na pewno umrzesz!»”. 17 Ochozjasz umarł więc zgodnie ze słowem PANA, które przepowiedział Eliasz. A ponieważ nie miał on syna, Joram został po nim królem w drugim roku rządów Jorama, syna Jozafata, króla Judy.
18 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Ochozjasza wraz z tym, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Izraela.
OPOWIADANIA O ELIZEUSZU
ODEJŚCIE ELIASZA
2 1 Kiedy PAN miał zabrać Eliasza wśród wichru do nieba, Eliasz i Elizeusz szli właśnie z Gilgal. 2 W pewnej chwili Eliasz powiedział do Elizeusza: „Zostań tutaj, gdyż PAN posłał mnie aż do Betel”. „Przysięgam na PANA i na twoje życie – odparł Elizeusz – że cię nie opuszczę!”. Poszli więc do Betel. 3 Wtedy przyszła do Elizeusza grupa proroków z Betel, pytając go: „Czy wiesz, że PAN ma dzisiaj zabrać twojego mistrza od ciebie?”. „Tak, też to wiem – odpowiedział – ale nic o tym nie mówcie”. 4 Zwrócił się do niego Eliasz: „Zostań tutaj, gdyż PAN posłał mnie do Jerycha”. On zaś mu odpowiedział: „Przysięgam na PANA i na twoje życie, że cię nie opuszczę!”. Przybyli zatem do Jerycha. 5 Tam podeszła do Elizeusza grupa proroków z Jerycha, pytając go: „Czy wiesz, że PAN ma dzisiaj zabrać twojego mistrza od ciebie?”. „Wiem – odpowiedział – ale nic o tym nie mówcie”. 6 Zwrócił się do niego Eliasz: „Zostań tutaj, gdyż PAN posłał mnie nad Jordan”. On zaś mu odpowiedział: „Przysięgam na PANA i na twoje życie, że cię nie opuszczę!”. Szli więc dalej razem.
7 Pięćdziesięciu mężczyzn z grupy proroków wyruszyło za nimi i przystanęło z daleka naprzeciwko, podczas gdy oni dwaj stanęli nad Jordanem. 8 Wtedy Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył nim wody, a one rozdzieliły się na jedną i drugą stronę. Wówczas przeszli obydwaj po suchej ziemi. 9 Gdy przechodzili, Eliasz rzekł do Elizeusza: „Powiedz, co mam dla ciebie zrobić, zanim będę zabrany od ciebie?”. „Oby podwójna część twojego ducha stała się moim udziałem” – odparł Elizeusz. 10 „Trudnej rzeczy zażądałeś – powiedział – jeśli jednak ujrzysz mnie, jak będę zabierany od ciebie, spełni się twoje życzenie, a jeśli mnie nie zobaczysz, nie spełni się ono”. 11 Kiedy więc tak szli i rozmawiali, nagle zjawił się rydwan z ognia i konie ogniste, które ich rozdzieliły. Wtedy Eliasz wstąpił wśród wichru do nieba. 12 Elizeusz zaś patrzył na to i wołał: „Ojcze mój, ojcze mój! Ty jesteś rydwanem Izraela i jego jeźdźcem!”. I nie zobaczył go już więcej. Elizeusz chwycił wówczas swoje szaty i rozerwał je na dwie części.
13 Potem podniósł płaszcz Eliasza, który spadł od niego, i udał się w drogę powrotną. A kiedy stanął nad brzegiem Jordanu, 14 wziął płaszcz Eliasza, który spadł od niego, i uderzył nim wody. Zawołał: „Gdzież jest PAN, Bóg Eliasza?”. Kiedy ponownie uderzył wody, rozdzieliły się na jedną i drugą stronę i Elizeusz przeszedł. 15 W grupie proroków, która obserwowała go z przeciwka, zaczęto mówić: „Duch Eliasza spoczął na Elizeuszu”. Wyszli mu na spotkanie i oddali mu pokłon aż do ziemi. 16 Potem powiedzieli do niego: „Jest wśród nas, twoich sług, pięćdziesięciu dzielnych ludzi. Niech wyruszą na poszukiwanie twojego mistrza. Może bowiem duch PANA uniósł go i spuścił na jakąś górę lub w dolinę”. Ale on odpowiedział: „Nie posyłajcie!”. 17 Oni jednak tak nalegali na niego, że nie potrafił im odmówić. Powiedział więc: „Poślijcie”. Wysłali pięćdziesięciu ludzi, którzy szukali go przez trzy dni, lecz go nie znaleźli. 18 Kiedy wrócili do Jerycha, gdzie przebywał, powiedział im: „A nie mówiłem wam: Nie chodźcie?”.
CUDA ELIZEUSZA
19 Mieszkańcy miasta żalili się Elizeuszowi: „Jak sam widzisz, panie nasz, położenie miasta jest dobre, ale wody są niezdrowe, dlatego ziemia nie daje plonów”. 20 Polecił zatem: „Przynieście mi nową miskę i włóżcie do niej soli”. Kiedy mu ją przynieśli, 21 udał się do źródła wody i wrzucając do niego sól, powiedział: „Tak mówi PAN: «Uzdrawiam te wody. Nigdy więcej nie spowodują one śmierci ani braku plonów»”. 22 Wody więc stały się zdrowe aż po dzień dzisiejszy, zgodnie ze słowem, które Elizeusz wypowiedział.
23 Stamtąd Elizeusz wyruszył do Betel. Kiedy był w drodze, wyszło z miasta kilku wyrostków, którzy zaczęli wyśmiewać się z niego, wołając: „Wynoś się, łysa pało! Wynoś się, łysa pało!”. 24 Wtedy odwrócił się i patrząc na nich, przeklął ich w imię PANA, a natychmiast wypadły z lasu dwie niedźwiedzice, które rozszarpały czterdziestu dwóch chłopców. 25 Odszedł więc stamtąd, udając się na górę Karmel, a później wrócił do Samarii.
JORAM KRÓLEM IZRAELA
3 1Joram, syn Achaba, został królem Izraela w Samarii w osiemnastym roku rządów Jozafata, króla Judy, i panował dwanaście lat. 2Czynił on to, co nie podobało się PANU, chociaż nie tak jak jego ojciec i matka. Usunął bowiem posąg Baala, który polecił wykonać jego ojciec. 3Przylgnął jednak do grzechów Jeroboama, syna Nebata, który nakłonił do grzechów Izraelitów, i nie odstąpił od nich.
WYPRAWA PRZECIWKO KRÓLOWI MOABU
4 Mesza, król Moabu, był hodowcą owiec. Składał daninę królowi Izraela w postaci stu tysięcy jagniąt i wełny ze stu tysięcy baranów. 5 Ale po śmierci Achaba król Moabu zbuntował się przeciwko królowi izraelskiemu. 6 Król Joram wyruszył wtedy z Samarii, aby dokonać przeglądu całego Izraela. 7 Przesłał również wiadomość do Jozafata, króla Judy: „Król Moabu zbuntował się przeciwko mnie. Czy pójdziesz ze mną na wojnę przeciw Moabowi?”. „Pójdę!” – odpowiedział. „Postąpię tak jak ty, mój lud jak twój lud, moje konie jak twoje konie. 8 Lecz którą drogą pójdziemy?” – zapytał. „Drogą przez pustynię Edomu” – odparł.
9 Wyruszyli zatem: król Izraela, król Judy i król Edomu. Kiedy po prawie siedmiu dniach marszu zabrakło wody dla wojska i bydła, 10 król Izraela zawołał: „Biada nam! To sam PAN chyba zwołał tych trzech królów, aby ich wydać w ręce Moabitów!”. 11 „Czy nie ma tutaj jakiegoś proroka PANA, przez którego moglibyśmy poradzić się PANA?” – zapytał Jozafat. „Jest tutaj Elizeusz, syn Szafata, który usługiwał Eliaszowi” – odpowiedział jeden ze sług króla izraelskiego. 12 „Ma on słowo PANA” – stwierdził Jozafat. Zatem król Izraela, Jozafat i król Edomu udali się do niego. 13 Elizeusz zaś tak odpowiedział królowi izraelskiemu: „Co ja mam wspólnego z tobą? Idź raczej do proroków twojego ojca i twojej matki”. Na to odparł mu król Izraela: „Nie! Gdyż sam PAN chyba zwołał tych trzech królów, aby ich wydać w ręce Moabitów!”. 14 Elizeusz oświadczył wtedy: „Przysięgam na PANA Zastępów, któremu służę: Gdybym nie miał względu na Jozafata, króla Judy, nawet bym na ciebie nie spojrzał ani nie zwrócił uwagi. 15 A teraz przyprowadźcie mi harfiarza”. Kiedy więc harfiarz grał na instrumencie, moc PANA owładnęła Elizeuszem 16 i zaczął przepowiadać: „Tak mówi PAN: «Zróbcie w tym wąwozie dół obok dołu». 17 Tak bowiem mówi PAN: «Nie zobaczycie wiatru ani deszczu, a ten wąwóz napełni się wodą. I będziecie pić wy, wasze bydło i trzody». 18 Dla PANA jednak jest to sprawa błaha. Dlatego wyda On także w wasze ręce Moabitów. 19 Zburzycie wszystkie większe i obwarowane miasta, zetniecie każde drzewo owocowe, zasypiecie wszystkie źródła wód i zniszczycie pola uprawne, rzucając na nie kamienie”.
20 Rankiem, w porze składania ofiary pokarmowej, ujrzeli, jak wody zaczęły napływać od strony Edomu i cała okolica wypełniła się wodą.
21 Kiedy cały Moab dowiedział się, że królowie wyruszyli na wojnę z nimi, zwołali wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni, od najmłodszych do najstarszych, i stanęli na granicy. 22 Następnego ranka wstali bardzo wcześnie. A gdy słońce wzeszło nad wodami, Moabici zobaczyli przed sobą wodę czerwoną jak krew. 23 „To krew” – zawołali. „Na pewno królowie polegli, zabijając jeden drugiego. Teraz więc po łupy, Moabie!”. 24 Kiedy jednak podeszli pod obóz Izraela, Izraelici zaraz ruszyli do ataku na Moabitów, którzy zaczęli uciekać. Wdarli się do Moabu, siejąc w nim spustoszenie: 25 burzyli miasta, każdy kawałek ziemi uprawnej pokryli kamieniami, wszystkie źródła wód zasypali i ścięli każde drzewo owocowe. Pozostały jedynie mury Kir-Chareszet. Ale i ono zostało otoczone i obrzucone kamieniami z proc. 26 Kiedy król Moabu zobaczył, że losy bitwy przechylają się na jego niekorzyść, wziął ze sobą siedmiuset żołnierzy uzbrojonych w miecze, aby przedrzeć się do króla Edomu, ale im się to nie udało. 27 Wtedy wziął swojego syna pierworodnego, który miał być po nim królem, i złożył go na murach obronnych w ofierze całopalnej. Wybuchł wtedy wielki gniew przeciw Izraelitom, którzy odstąpili od króla Moabu i wrócili do swojego kraju.
ELIZEUSZ POMAGA WDOWIE
4 1Pewna kobieta, żona jednego z uczniów proroków, błagała Elizeusza: „Twój sługa, mój mąż umarł! A ty wiesz dobrze, że był on człowiekiem bojącym się PANA. Lecz teraz przyszedł wierzyciel, który chce zabrać moich dwóch małych synów na swoich niewolników”. 2Odpowiedział jej Elizeusz: „Cóż mogę uczynić dla ciebie? Powiedz mi, co masz w domu?”. Odrzekła: „Nie mam niczego, prócz dzbana oliwy!”. 3On więc polecił jej: „Idź do sąsiadów i pożycz od nich naczynia; postaraj się o jak najwięcej takich pustych naczyń. 4A kiedy wrócisz, zamknij drzwi za sobą i za swoimi synami i porozlewaj oliwę do wszystkich tych naczyń, a napełnione odstawiaj na bok”. 5Wróciła do domu i zamknęła drzwi za sobą i za swoimi synami. Podstawiali jej naczynia, a ona nalewała do nich oliwę. 6Kiedy naczynia były już pełne, powiedziała do syna: „Przynieś mi następne naczynie”. „Nie ma już naczyń” – odparł jej. W tym momencie oliwa przestała płynąć. 7Poszła i powiedziała o tym człowiekowi Bożemu, który jej rozkazał: „Idź, sprzedaj oliwę i zapłać swój dług, a z reszty żyj ty i twoi synowie”.
W GOŚCINIE U SZUNEMITKI
8 Pewnego razu Elizeusz przechodził przez Szunem. Była tam zamożna kobieta, która bardzo nalegała, aby spożył u niej posiłek. Ilekroć więc znajdował się w tamtych okolicach, zatrzymywał się u niej, aby się posilić. 9 Po jakimś czasie powiedziała do swojego męża: „Wiem na pewno, że człowiek Boży, który stale do nas przychodzi, jest święty. 10 Urządźmy więc mały pokój na piętrze i wstawmy do niego łóżko, stół, krzesło i lampę, aby ilekroć przyjdzie do nas, mógł się tam zatrzymać”. 11 Gdy pewnego dnia znów ich odwiedził, udał się do pokoju na piętrze, aby tam odpocząć. 12 Po chwili rzekł do Gechaziego, swojego sługi: „Zawołaj tę Szunemitkę!”. Zawołał ją. A kiedy stanęła przed nim, 13 zwrócił się do swojego sługi: „Powiedz jej: «Cały ten trud podjęłaś dla nas. Co można więc dla ciebie zrobić? Czy wstawić się za tobą do króla albo do dowódcy wojska?»”. Ona jednak odparła: „Mieszkam przecież pośród mego ludu!”. 14 Gdy tak zastanawiał się głośno i pytał: „Cóż więc można dla niej uczynić?”, odezwał się Gechazi: „Ona nie ma syna, a jej mąż jest stary”. 15 Wtedy polecił: „Zawołaj ją z powrotem!”. Zawołał ją. A kiedy stanęła w drzwiach, 16 Elizeusz powiedział: „Za rok o tej porze będziesz pieścić syna!”. Odrzekła na to: „Ależ nie, mój panie, przecież jesteś człowiekiem Bożym, nie oszukuj więc swojej służebnicy!”. 17 Kobieta poczęła i rok później urodziła syna, w tym czasie, który zapowiedział jej Elizeusz.
18 Kiedy chłopiec podrósł, poszedł pewnego dnia do swojego ojca, który był wśród żniwiarzy. 19 Nagle chłopiec krzyknął do ojca: „Ach, moja głowa, moja głowa!”. Ojciec rozkazał swojemu słudze: „Zabierz go do matki!”. 20 Zabrał go i przyprowadził do matki. Chłopiec przesiedział na jej kolanach aż do południa, a potem umarł. 21 Wtedy weszła na piętro i kładąc go na łóżku człowieka Bożego, zamknęła za nim drzwi. Potem wyszła 22i zawołała do swojego męża: „Przyślij mi któregoś ze sług z oślicą, bo spieszę się do człowieka Bożego i zaraz wrócę”. 23 „A po co idziesz do niego?” – zapytał. „Przecież dzisiaj nie jest ani nów księżyca, ani szabat”. „Nie szkodzi!” – odrzekła. 24 Osiodłała oślicę i zapowiedziała swojemu słudze: „Popędzaj ją i nie zwalniaj w drodze, dopóki ci nie powiem!”. 25 W pośpiechu przybyła do człowieka Bożego na górę Karmel. Kiedy człowiek Boży zobaczył ją z daleka, rzekł do swojego sługi, Gechaziego: „Patrz, to jest Szunemitka! 26 Biegnij na jej spotkanie i zapytaj: «Czy dobrze się czujesz? Czy dobrze się czuje twój mąż? Czy dobrze się czuje twoje dziecko?»”. Odpowiedziała: „Dobrze!”. 27 Kiedy dotarła do człowieka Bożego na górę, uchwyciła się jego nóg. Gechazi podszedł, aby ją odciągnąć, lecz człowiek Boży powstrzymał go: „Zostaw ją! Jest bowiem bardzo nieszczęśliwa, a PAN ukrył to przede mną i nic mi nie powiedział”. 28 Ona zaś zapytała: „Czyż prosiłam pana mego o syna? Czyż nie mówiłam: Nie oszukuj mnie?”. 29 Wtedy polecił Gechaziemu: „Przygotuj się do drogi! Weź do ręki moją laskę i idź! Jeśli spotkasz się z kimś, nie pozdrawiaj go, a jeśli ktoś inny ciebie pozdrowi, nie odpowiadaj mu. Potem połóż laskę na twarzy chłopca”. 30 Lecz matka chłopca zawołała: „Przysięgam na PANA i na twoje życie: Nie odejdę od ciebie!”. Bezzwłocznie więc poszedł z nią.
31 Gechazi natomiast wyprzedził ich i położył laskę na twarzy chłopca, ale nie wydał on żadnego głosu ani nie dał znaku życia. Wrócił zatem do Elizeusza i powiedział mu: „Chłopiec się nie obudził”. 32 Kiedy Elizeusz przybył do domu, zastał chłopca martwego, położonego na jego łóżku. 33 Wszedł, zamknął za sobą i za nim drzwi i zaczął modlić się do PANA. 34 Potem podszedł i położył się na chłopcu, przykładając swoje usta do jego ust, oczy do jego oczu, a dłonie do jego dłoni. Gdy tak leżał nad nim, ciało chłopca zaczęło się rozgrzewać. 35 Przeszedł się po domu tam i z powrotem, znowu podszedł i pochylił się nad nim. Wtedy chłopiec kichnął siedem razy i otworzył oczy. 36 Elizeusz wezwał Gechaziego i polecił mu: „Zawołaj tę Szunemitkę!”. Zawołał ją. Kiedy przyszła, Elizeusz powiedział do niej: „Zabierz swojego syna!”. 37 Ona zaś podeszła, upadła mu do nóg i oddała mu pokłon do ziemi. Potem wzięła swojego syna i wyszła.
TRUCIZNA W POTRAWIE
38 Elizeusz powrócił do Gilgal. W kraju panował właśnie głód. Kiedy grupa proroków siedziała przed nim, polecił swojemu słudze: „Wstaw wielki kocioł i ugotuj zupę dla tych proroków”. 39 Jeden z nich wyszedł na pole, aby nazbierać trochę ziół. Znalazł dzikie pnącze i nazrywał cały płaszcz jego gorzkich owoców. Kiedy wrócił, wkroił je do kotła z zupą, bo nikt nie wiedział, co to za owoce. 40 Podano ją ludziom do jedzenia. Gdy tylko spróbowali, zaczęli krzyczeć: „Człowieku Boży, śmierć jest w kotle!”. I nie mogli jej jeść. 41 On zaś rzekł: „Przynieście trochę mąki”. Wrzucił ją do kotła i polecił: „Rozlej ludziom i niech jedzą!”. I nie było już nic zatrutego w kotle.
CHLEB DLA STU LUDZI
42 Pewien mężczyzna przyszedł z Baal-Szalisza i przyniósł człowiekowi Bożemu pierwsze chleby z nowego ziarna, razem dwadzieścia bochenków chleba jęczmiennego, oraz trochę kłosów świeżego zboża. On zaś nakazał: „Daj je ludziom do jedzenia”. 43 Ten jednak, który mu usługiwał, zawahał się: „Jakże to rozdzielę pomiędzy stu ludzi?”. „Daj je ludziom do jedzenia – powtórzył – gdyż tak mówi PAN: «Najedzą się i pozostawią resztki!»”. 44 Rozdzielił je zatem między nimi, a oni rzeczywiście najedli się i pozostawili resztki, zgodnie ze słowem PANA.
UZDROWIENIE NAAMANA Z TRĄDU
5 1Naaman był dowódcą wojska króla Aramu. Był on człowiekiem bardzo poważanym i wysoko cenionym przez swojego pana, gdyż przez niego PAN dał zwycięstwo Aramowi. Niestety, ten dzielny wojownik był trędowaty. 2Podczas jakiegoś napadu na Izraela Aramejczycy wzięli do niewoli młodą dziewczynę, którą oddano na służbę żonie Naamana. 3Pewnego razu powiedziała ona do swojej pani: „O, gdyby tylko mój pan mógł stanąć przed prorokiem, który jest w Samarii. On uwolniłby go od trądu”. 4Naaman poszedł więc do swojego pana i oznajmił mu to, co powiedziała dziewczyna z ziemi Izraela. 5„Wyruszaj natychmiast – odrzekł król Aramu – a ja poślę list do króla izraelskiego”. Wyruszył zatem, zabierając ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota oraz dziesięć kompletów ubrań. 6List, który przekazał królowi izraelskiemu, był następującej treści: „Wraz z tym listem posyłam do ciebie Naamana, mojego sługę, abyś uwolnił go od trądu”. 7Kiedy król Izraela przeczytał list, rozdarł swoje szaty i wykrzyknął: „Czy ja jestem Bogiem, abym miał uśmiercać lub ożywiać? Ten bowiem przysyła do mnie człowieka, abym go uwolnił od trądu! Widzicie jasno, że szuka on zaczepki ze mną!”.
8 Kiedy Elizeusz, człowiek Boży, usłyszał, że król Izraela rozdarł swoje szaty, polecił mu oznajmić: „Dlaczego rozdarłeś swoje szaty? Niech przyjdzie do mnie i przekona się, że jest prorok w Izraelu!”. 9 Przybył więc Naaman z całym swym orszakiem i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. 10 Elizeusz natomiast wysłał do niego posłańca z poleceniem: „Idź i obmyj się siedem razy w Jordanie, a twoje ciało stanie się zdrowe i będziesz oczyszczony”. 11 Naaman rozgniewał się na to i odchodząc, mówił: „Myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie i wezwie imienia PANA, Boga swojego, a potem uniesie rękę nad chorym miejscem i uwolni mnie od trądu. 12 Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich obmyć i być oczyszczonym?”. Odwrócił się i odszedł w gniewie. 13 Lecz jego słudzy podeszli do niego i zaczęli go przekonywać: „Panie, gdyby prorok polecił ci zrobić coś trudnego, czyż byś tego nie wykonał? O ileż bardziej, jeśli ci powiedział: «Obmyj się, a będziesz czysty»”. 14 Wszedł więc do Jordanu i zanurzył się w nim siedem razy, zgodnie ze słowem człowieka Bożego, a jego ciało stało się na powrót zdrowe jak ciało małego dziecka. I stał się czysty.
15 Natychmiast z całym orszakiem wrócił do człowieka Bożego. Kiedy stanął przed nim, powiedział: „Teraz już naprawdę wiem, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem! Przyjmij więc dar ode mnie, twojego sługi”. 16 On jednak odpowiedział: „Przysięgam na PANA, któremu służę: Nie przyjmę niczego!”. I pomimo usilnego nalegania z jego strony, odmówił. 17 Rzekł wtedy Naaman: „Jeśli nie, to mam prośbę: niech twojemu słudze będzie wolno zabrać tyle ziemi, ile udźwignie para mułów, gdyż odtąd nie będę już składał całopaleń ani ofiar innym bogom, jak tylko PANU. 18 Tylko to jedno niech PAN wybaczy twojemu słudze: kiedy pan mój wchodzi do świątyni Rimmona, aby oddać tam pokłon, opiera się na moim ramieniu, wtedy i ja oddaję pokłon w świątyni Rimmona. To jedno, że będę oddawał pokłon w świątyni Rimmona, niech PAN wybaczy twojemu słudze”. 19 Elizeusz rzekł mu: „Idź w pokoju!”.
Naaman nie uszedł jeszcze zbyt daleko, 20 kiedy Gechazi, sługa Elizeusza, człowieka Bożego, pomyślał sobie: „Cóż to, mój pan oszczędził tego Aramejczyka, Naamana, nie przyjmując od niego tego, co przyniósł. Przysięgam na PANA: pobiegnę zaraz za nim i wezmę coś od niego”. 21 Gechazi pospieszył za Naamanem. Gdy tylko Naaman zobaczył go biegnącego, zszedł z rydwanu, wyszedł mu na spotkanie i zapytał: „Czy wszystko w porządku?”. 22 Odrzekł: „Wszystko dobrze, tylko mój pan przysłał mnie z prośbą: «Właśnie teraz przyszli do mnie dwaj młodzieńcy z góry Efraima, należący do uczniów proroków. Proszę cię dla nich o talent srebra i dwa komplety ubrań»”. 23 „Ależ weź dwa talenty” – odpowiedział Naaman. I przymusił go wręcz, pakując dwa talenty srebra do dwóch worków, które wraz z dwoma kompletami ubrań wzięli dwaj jego słudzy i nieśli przed nim. 24 Gdy przybyli do twierdzy, odebrał je od sług i złożył w domu. Potem odesłał tych ludzi. Kiedy oni już odeszli, 25 on sam przyszedł do swojego pana. Zapytał go Elizeusz: „Gdzie byłeś Gechazi?”. On zaś odparł: „Twój sługa nigdzie nie wychodził”. 26 Elizeusz jednak powiedział do niego: „Czyż moje myśli nie towarzyszyły ci, gdy pewien człowiek zszedł ze swojego rydwanu i wyszedł na spotkanie z tobą? Czy teraz jest czas przyjmowania srebra i nabywania ubrań, ogrodów oliwnych, winnic, owiec bydła, niewolników i niewolnic? 27 Dlatego też trąd Naamana przylgnie do ciebie i do twojego potomstwa na zawsze!”. Kiedy Gechazi wychodził od niego, był biały od trądu jak śnieg.
WYPŁYNIĘCIE SIEKIERY
6 1Uczniowie proroków zwrócili się do Elizeusza z prośbą: „Miejsce, w którym mieszkamy i spotykamy się z tobą, jest dla nas za ciasne. 2Pozwól, byśmy udali się nad Jordan. Każdy z nas weźmie tam jedną belkę i zbudujemy tam sobie bardziej odpowiednie mieszkanie”. Zgodził się na to, mówiąc: „Idźcie”. 3Wtedy jeden z nich poprosił: „Czy nie zechciałbyś pójść ze swoimi sługami?”. On zaś odpowiedział: „Dobrze, pójdę”. 4Udał się więc z nimi. Kiedy przybyli nad Jordan, zaczęli ścinać drzewa. 5Wówczas jednemu z nich przy ścinaniu pnia siekiera wpadła do wody. „Ach, mój panie! – krzyknął. – Ona jest pożyczona!”. 6Zapytał go człowiek Boży: „Gdzie wpadła?”. Pokazał mu to miejsce. On zaś odłupał kawałek drewna i rzucając go tam, spowodował wypłynięcie siekiery. 7Wówczas rozkazał: „Wyjmij ją sobie”. Tamten wyciągnął rękę i złapał siekierę.
WZIĘCIE ARAMEJCZYKÓW DO NIEWOLI
8 Król Aramu prowadził wojnę z Izraelem. Podczas narady ze swymi dowódcami postanowił: „W tym i tym miejscu będzie mój obóz”. 9 Ale człowiek Boży ostrzegł króla izraelskiego: „Trzymaj się z dala od tego miejsca, gdyż Aramejczycy mogą tam zaatakować”. 10 Król Izraela polecił sprawdzić to miejsce, o którym powiedział mu Boży człowiek i trzymał się od niego z daleka. Powtórzyło się to nie raz i nie dwa. 11 Taki obrót sprawy doprowadził króla Aramu do wściekłości. Zwołał swoich dowódców i zapytał ich: „Czy nie powiecie mi, kto z nas jest po stronie króla izraelskiego?”. 12 Odpowiedział jeden z oficerów: „Nie, mój panie, królu! To Elizeusz, prorok z Izraela, jest tym, który oznajmia królowi izraelskiemu wszystko, o czym mówisz nawet w swoim pokoju sypialnym”. 13 Rozkazał więc: „Idźcie i dowiedźcie się, gdzie on jest, a każę go schwytać”. Doniesiono królowi: „Znajduje się właśnie w Dotan”. 14 Wtedy wysłał tam silny oddział wojska, wyposażony w konie i rydwany. Przybyli tam w nocy i otoczyli miasto. 15 Kiedy sługa człowieka Bożego wstał wcześnie rano, zobaczył, że miasto otoczone jest wojskiem z końmi i rydwanami. Zawołał więc do niego: „Ach, panie mój, cóż teraz zrobimy?”. 16 Człowiek Boży odpowiedział jednak: „Nie bój się, gdyż tych, którzy są z nami, jest więcej od nich!”. 17 Elizeusz prosił w modlitwie: „PANIE, otwórz jego oczy, niech zobaczy!”. PAN otworzył oczy sługi i zobaczył górę pełną ognistych koni i rydwanów otaczających Elizeusza. 18Gdy zaczęli zbliżać się do niego, Elizeusz modlił się do PANA: „Niech twoje dotknięcie oślepi ten lud!”. I rzeczywiście poraził ich ślepotą, zgodnie z prośbą Elizeusza. 19 A wtedy Elizeusz odezwał się do nich: „To nie ta droga ani nie to miasto! Chodźcie za mną, a zaprowadzę was do człowieka, którego szukacie”. I zaprowadził ich do Samarii. 20 Kiedy już weszli do Samarii, Elizeusz prosił PANA: „Otwórz oczy tych ludzi, niech zobaczą!”. I rzeczywiście PAN otworzył ich oczy i zobaczyli, że są w samym środku Samarii. 21 Gdy król izraelski ich zobaczył, zapytał Elizeusza: „Czy mam ich zabić, mój ojcze?”. 22 Odpowiedział: „Nie zabijaj! Czy to ty własnym mieczem lub łukiem wziąłeś ich do niewoli, abyś miał ich zabić? Daj im jeść i pić, niech się posilą, a potem odejdą do swojego pana”. 23 Przygotował więc dla nich wielką ucztę. A kiedy się najedli i napili, odesłał ich, a oni wrócili do swojego pana. Odtąd Aramejczycy przestali urządzać wyprawy do kraju Izraela.
OBLĘŻENIE SAMARII
24 Po jakimś czasie Ben-Hadad, król Aramu, zebrał całe swoje wojsko i wyruszył oblegać Samarię. 25 W Samarii nastał wtedy wielki głód. Z powodu przedłużającego się oblężenia doszło do tego, że głowa osła kosztowała aż osiemdziesiąt syklów srebra, a ćwierć kaba gołębiego nawozu – pięć syklów srebra. 26 Gdy któregoś razu król izraelski przechadzał się po murach obronnych, pewna kobieta zaczęła go błagać: „Pomóż mi, panie mój, królu!”. 27 On jednak odpowiedział: „Skoro PAN cię nie wspomaga, jak ja mam ci dopomóc? Z pustego klepiska lub tłoczni?”. 28 Zapytał ją król: „Co się stało?”. Odrzekła: „Oto ta kobieta powiedziała do mnie: «Zjedzmy dzisiaj twojego syna, a mojego syna zjemy jutro». 29 Ugotowałyśmy więc mojego syna i zjadłyśmy go. Następnego dnia powiedziałam do niej: «Daj teraz twojego syna, abyśmy go zjadły». Ona jednak ukryła swojego syna”. 30 Kiedy król usłyszał historię tej kobiety, rozdarł swoje szaty. Gdy król przechodził po murach obronnych, lud zobaczył, że nosi on pod spodem wór pokutny na gołym ciele. 31 Król poprzysiągł wówczas: „Niech Bóg mnie ciężko ukarze, jeśli głowa Elizeusza, syna Szafata, jeszcze dzisiaj nie zostanie ścięta!”.
32 Elizeusz natomiast siedział razem ze starszymi w swoim domu. Król zaś wysłał przed sobą jednego ze swoich urzędników. Zanim jednak posłaniec przybył do niego, Elizeusz rzekł do starszych: „Czy widzicie? Ten syn zabójcy posłał po moją głowę. Uważajcie, kiedy przyjdzie posłaniec, zamknijcie drzwi i nie dajcie mu wejść. Ale czyż nie słychać odgłosu kroków jego pana za nim?”. 33 Gdy jeszcze z nimi rozmawiał, posłaniec przybył do niego i powiedział: „Skoro to nieszczęście pochodzi od PANA, czy mogę nadal w PANU pokładać nadzieję?”.
7 1Elizeusz jednak oświadczył: „Słuchajcie słowa PANA! Tak mówi PAN: «Jutro o tej porze na targu w bramach Samarii jedna sea najlepszej mąki będzie za jednego sykla i dwie sea jęczmienia również za jednego sykla»”. 2Wtedy oficer, na którego ramieniu król się wspierał, odezwał się do człowieka Bożego: „Z pewnością PAN otworzy okna w niebie! Czy możliwe jest coś takiego?”. On zaś odparł: „Ty sam będziesz patrzył na to własnymi oczami, ale jeść z tego nie będziesz!”.
3 Czterech mężczyzn dotkniętych trądem przebywało u wejścia bramy. Rozmawiali między sobą: „Po cóż mamy tu siedzieć i czekać na śmierć? 4 Możemy wejść do miasta, ale w mieście panuje głód, więc tam umrzemy; jeśli zostaniemy tutaj, również umrzemy. Zejdźmy zatem do obozu aramejskiego i poddajmy się: jeśli darują nam życie, będziemy żyli, a jeśli skażą nas na śmierć, to umrzemy”. 5 O zmierzchu więc wyruszyli do obozu aramejskiego. Doszli aż na koniec obozu, ale nie było tam nikogo. 6 Pan bowiem sprawił, że w obozie aramejskim dał się słyszeć turkot rydwanów, tętent koni i wrzawa ogromnego wojska. Wtedy to żołnierze zaczęli mówić jeden do drugiego: „Na pewno król izraelski wynajął przeciw nam królów chetyckich i egipskich, aby nas zaatakowali”. 7 Natychmiast więc o zmierzchu ruszyli do ucieczki, pozostawiając swoje namioty, konie i osły, obóz – tak jak był – aby ratować swoje życie. 8 Kiedy trędowaci dotarli do krańca obozu, weszli do jednego z namiotów i zaczęli jeść i pić. Potem wynieśli stamtąd srebro, złoto i ubrania i poszli je ukryć. Następnie wrócili, weszli do drugiego namiotu i wynieśli stamtąd rzeczy, które znowu poszli schować. 9 Po chwili jednak zaczęli się zastanawiać: „Nie robimy dobrze. Ten dzień jest dniem radosnej nowiny, a my milczymy. Jeżeli będziemy czekać aż do rana, zasłużymy na karę. Chodźmy zanieść tę wiadomość do pałacu króla. 10 Kiedy przyszli, wezwali straż u bram miasta i powiedzieli: „Poszliśmy do obozu aramejskiego, ale tam nie było nikogo – żadnych ludzkich głosów, tylko uwiązane konie i osły oraz namioty pozostawione tak jak były”. 11 Strażnicy podnieśli krzyk, posyłając wiadomość do pałacu króla. 12 Król zaraz wstał w nocy i powiedział do swoich sług: „Powiem wam, co Aramejczycy zamierzyli przeciw nam. Wiedzą, że cierpimy głód. Wyszli więc z obozu, aby się ukryć w polu, planując: «Kiedy wyjdą z miasta, pochwycimy ich żywcem i wtargniemy do miasta»”. 13 Na to odezwał się jeden z jego sług: „Niech kilku ludzi weźmie pięć koni z tych, które tu pozostały: ostatecznie bowiem stanie się z nimi bądź to, co stało się z wieloma Izraelitami, którzy przeżyli, bądź to, co stało się z całym mnóstwem Izraela, które zmarło. Wyślijmy ich, niech zobaczą”. 14 Wyprowadzono więc dwa rydwany, do których zaprzęgnięto konie, i król posłał je za wojskiem aramejskim z rozkazem: „Jedźcie i sprawdźcie!”. 15 Udali się za nimi aż nad Jordan, na całej zaś drodze było pełno ubrań i broń porzucona w pośpiechu przez Aramejczyków. Posłańcy zatem wrócili i powiadomili o tym króla. 16 Natychmiast wyszli ludzie i zaczęli plądrować obóz aramejski. Wtedy sea najlepszej mąki było za jednego sykla i dwie sea jęczmienia również za jednego sykla, zgodnie ze słowem PANA. 17 Król powierzył nadzór nad targowiskiem w bramie swojemu oficerowi, na którego ramieniu się wspierał. Tłum jednak stratował go tam na śmierć, zgodnie z tym, co oświadczył człowiek Boży, gdy król przyszedł do niego. 18 Kiedy bowiem człowiek Boży zapowiedział królowi: „Jutro o tej porze, na targu w bramach Samarii jedna sea najlepszej mąki będzie za jednego sykla i dwie sea jęczmienia również za jednego sykla”, 19 to oficer ten odezwał się do człowieka Bożego: „Z pewnością PAN otworzy okna w niebie! Czy możliwe jest coś takiego?”. On zaś odparł: „Ty sam będziesz patrzył na to własnymi oczami, ale jeść z tego nie będziesz!”. 20 I rzeczywiście tak się z nim stało: tłum stratował go w bramie na śmierć.
PRZYWRÓCENIE POSIADŁOŚCI SZUNEMITCE
8 1Elizeusz zwrócił się pewnego razu do kobiety, której syna wskrzesił: „Uciekaj ze swoją rodziną i zatrzymaj się tam, gdzie będziesz mogła, gdyż PAN na siedem lat zarządził głód, który właśnie nadszedł na ziemię”. 2Kobieta postąpiła według słowa człowieka Bożego: wyruszyła ze swoją rodziną i zatrzymała się przez okres siedmiu lat w kraju Filistynów. 3Kiedy siedem lat dobiegało końca, powróciła i poszła do króla z prośbą o zwrot jej domu i pola. 4Król zaś rozmawiał właśnie z Gechazim, sługą Bożego człowieka: „Opowiedz mi o wszystkich wielkich dziełach, których dokonał Elizeusz”. 5Gdy więc opowiadał królowi o tym, jak wskrzesił zmarłego, właśnie zjawiła się ta kobieta, której syna wskrzesił, prosząc króla o zwrot domu i pola. Odezwał się wówczas Gechazi: „Panie mój, królu! To jest ta kobieta, której syna wskrzesił Elizeusz”. 6Król zaraz zaczął ją wypytywać, a ona mu o tym opowiedziała. Potem król przydzielił jej jednego z urzędników, polecając mu: „Przywróć jej wszystko, co do niej należy, łącznie z dochodami z pola, poczynając od dnia, w którym opuściła kraj, aż do dzisiaj”.
ELIZEUSZ I CHAZAEL Z DAMASZKU
7 Pewnego razu Elizeusz przyszedł do Damaszku, a w tym czasie Ben-Hadad, król Aramu, był chory. Oznajmiono mu: „Człowiek Boży przyszedł aż tutaj”. 8 Wtedy król zwrócił się do Chazaela: „Weź ze sobą dar i udaj się na spotkanie człowieka Bożego. Poradź się PANA przez niego i zapytaj: «Czy wyzdrowieję z tej choroby?»”. 9 Chazael wyszedł więc na spotkanie z Elizeuszem, zabierając ze sobą dary z najlepszych rzeczy Damaszku, załadowane na czterdziestu wielbłądach. Kiedy przybył i stanął przed nim, powiedział: „Twój syn, Ben-Hadad, król Aramu, przysyła mnie do ciebie z pytaniem: «Czy wyzdrowieję z tej choroby?»”. 10 Elizeusz mu odpowiedział: „Idź i powiedz mu: «Na pewno będziesz żył». PAN jednak objawił mi, że on na pewno umrze”. 11 Wtedy z twarzą zastygłą, utkwił w nim wzrok, aż tamten się zawstydził. Po chwili zaś człowiek Boży zapłakał. 12 Wówczas Chazael się odezwał: „Dlaczego mój pan płacze?”. Odpowiedział: „Wiem bowiem, jak wiele zła wyrządzisz Izraelitom: ich twierdze spalisz ogniem, młodych mężczyzn pozabijasz mieczem, główki niemowląt roztrzaskasz i rozprujesz brzuchy kobietom brzemiennym”. 13 Chazael odrzekł na to: „Czymże jest twój sługa – czyż nie jest zwykłym psem? Jakże mógłbym dokonać tak strasznej rzeczy?”. Lecz Elizeusz odparł: „PAN mi objawił, że to ty będziesz królem Aramu”. 14 Chazael odszedł więc od Elizeusza i wrócił do swojego pana, który zapytał go: „I co ci powiedział Elizeusz?”. Odparł: „Powiedział mi, że na pewno będziesz żył”. 15 Ale następnego dnia wziął kawałek grubego materiału, zamoczył w wodzie i przykrył jego twarz. W ten sposób Ben-Hadad umarł, a Chazael został po nim królem.
JORAM KRÓLEM JUDY
16 W piątym roku rządów Jorama, syna Achaba, króla Izraela, Joram, syn Jozafata, został królem Judy. 17 Miał trzydzieści dwa lata, gdy wstąpił na tron, i przez osiem lat panował w Jerozolimie. 18 Postępował on jednak wzorem królów izraelskich, naśladując we wszystkim ród Achaba, gdyż córka Achaba była jego żoną. Czynił więc to, co nie podobało się PANU. 19 PAN jednak nie chciał zniszczyć Judy ze względu na Dawida, swojego sługę, zgodnie z daną mu obietnicą, że na zawsze zachowa lampę świecącą dla niego i jego następców. 20 Za rządów Jorama Edomici wyrwali się spod panowania Judy i ustanowili sobie króla. 21 Wówczas Joram wyruszył w kierunku Sair ze wszystkimi swoimi rydwanami. Wstał w nocy i uderzył na Edomitów, którzy otoczyli go wraz z jego dowódcami rydwanów, podczas gdy jego wojsko uciekło do swoich domów. 22 Edom pozostaje więc niezależny od Judy aż do dnia dzisiejszego. W tym samym czasie odpadła również Libna.
23 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Jorama obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 24 Joram spoczął przy swoich przodkach, a pochowano go w Mieście Dawida. Jego syn, Ochozjasz, został po nim królem.
OCHOZJASZ KRÓLEM JUDY
25 W dwunastym roku rządów Jorama, syna Achaba, króla Izraela, Ochozjasz, syn Jorama, został królem Judy. 26 Ochozjasz miał dwadzieścia dwa lata, gdy wstąpił na tron i przez jeden rok panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Atalia i była wnuczką Omriego, króla izraelskiego. 27 Postępował on jak dom Achaba. Czynił to, co nie podobało się PANU, naśladując ród Achaba, gdyż był z nim spokrewniony. 28 Wyruszył z Joramem, synem Achaba, na wojnę przeciwko Chazaelowi, królowi Aramu, pod Ramot w Gileadzie. Lecz Aramejczycy zranili Jorama. 29 Król Joram wycofał się więc do Jezreel, żeby tam wyleczyć się z ran, które mu zadali Aramejczycy w Ramot podczas bitwy z Chazaelem, królem Aramu. Ochozjasz, syn Jorama, króla Judy, udał się więc do Jezreel, aby odwiedzić chorego Jorama, syna Achaba.
NAMASZCZENIE JEHU NA KRÓLA IZRAELA
9 1 Prorok Elizeusz wezwał jednego z uczniów proroków i polecił mu: „Przygotuj się do drogi! Weź z sobą to naczynie z oliwą i idź do Ramot w Gileadzie. 2 Kiedy tam przybędziesz, rozejrzyj się za Jehu, synem Jozafata, syna Nimsziego. Podejdź do niego i wywołaj go z grona jego współtowarzyszy. Potem zaprowadź go do osobnego pomieszczenia, 3 a następnie weź naczynie z oliwą i wylej mu ją na głowę, oświadczając: «Tak mówi PAN: Namaszczam cię na króla Izraela». Zaraz potem otwórz drzwi i natychmiast uciekaj”. 4 Tak więc młody prorok wyruszył do Ramot w Gileadzie. 5 Kiedy przybył, dowódcy wojska siedzieli właśnie razem. Przemówił więc: „Mam do ciebie słowo, wodzu”. Odezwał się Jehu: „Do kogo z nas?”. Odpowiedział: „Do ciebie, wodzu”. 6 Jehu wstał i wszedł do domu. On zaś wylał oliwę na jego głowę, oświadczając mu: „Tak mówi PAN, Bóg Izraela: «Namaszczam cię na króla nad ludem PANA, Izraelem. 7 Zniszczysz dom Achaba, twojego pana; w ten sposób pomszczę krew moich sług, proroków – krew wszystkich sług PANA, przelaną przez Izebel. 8 Zginie cały dom Achaba: wytępię Achabowi w Izraelu każdego męskiego potomka aż do ostatniego. 9 Postąpię z domem Achaba podobnie jak z domem Jeroboama, syna Nebata, i jak z domem Baszy, syna Achiasza. 10 A ciało Izebel rozszarpią psy na polu w Jezreel i nikt jej nie pochowa»”. Zaraz potem otworzył drzwi i uciekł.
11 Jehu zaś wyszedł do podwładnych swojego pana. Któryś odezwał się do niego: „Czy wszystko w porządku? Po co ten szaleniec przyszedł do ciebie?”. Odpowiedział im: „Wiecie przecież, co to za człowiek i jakie jest jego gadanie”. 12 Odparli: „Nie wykręcaj się! Powiedz nam!”. Rzekł więc: „Dobrze, oznajmił mi takie słowa: «Tak mówi PAN: Namaszczam cię na króla Izraela»”. 13 Natychmiast każdy z nich zdjął swój płaszcz i rozpostarł pod nim na samych stopniach. Zadęli w trąby i ogłosili: „Jehu jest królem!”.
JEHU PRZEJMUJE WŁADZĘ NAD IZRAELEM
14 W ten sposób Jehu, syn Jozafata, syna Nimsziego, zawiązał spisek przeciw Joramowi, który w tym czasie wraz z całym wojskiem izraelskim bronił Ramot w Gileadzie przed Chazaelem, królem Aramu. 15 Tymczasem król Joram wycofał się do Jezreela, aby wyleczyć się z ran, które mu zadali Aramejczycy podczas bitwy z Chazaelem, królem Aramu. Jehu zatem powiedział: „Jeśli zgadzacie się ze mną, niech nikt nie opuszcza miasta, aby zanieść wiadomość do Jezreel”. 16 Następnie Jehu wsiadł na rydwan i wyruszył do Jezreel. Tam bowiem wypoczywał Joram, a Ochozjasz, król Judy, również tam przybył, aby go odwiedzić.
17 Kiedy strażnik stojący na wieży w Jezreel dostrzegł zbliżający się oddział Jehu, zawołał: „Widzę oddział żołnierzy!”. Joram rozkazał: „Weź jeźdźca i wyślij go do nich. Niech się dowie, czy wszystko w porządku”. 18 Jeździec więc wyruszył im na spotkanie i powiedział: „Król pyta, czy wszystko w porządku”. Odparł mu Jehu: „A co tobie do tego? Jedź za mną!”. Strażnik zawołał: „Posłaniec przybył do nich, ale nie wraca”. 19 Wysłał więc drugiego jeźdźca. Kiedy podjechał do nich, dowiadywał się: „Król pyta, czy wszystko w porządku”. Odparł Jehu: „A co tobie do tego? Jedź za mną!”. 20 Znowu strażnik zawołał: „Posłaniec przybył do nich, ale nie wraca. Powożenie podobne jest do jazdy Jehu, wnuka Nimsziego, gdyż jedzie jak szaleniec”. 21 Wtedy Joram rozkazał: „Zaprzęgaj!”. Kiedy zaprzężono jego rydwan, Joram, król Izraela, i Ochozjasz, król Judy, każdy na swoim rydwanie wyruszyli naprzeciw Jehu. Spotkali go na polu Nabota z Jezreel. 22 Gdy tylko Joram zobaczył Jehu, zawołał: „Czy wszystko w porządku, Jehu?”. On zaś odparł: „Czyż może być wszystko w porządku, gdy twoja matka, Izebel, uprawia bałwochwalstwo i mnoży czary?”. 23 Joram natychmiast zawrócił i rzucił się do ucieczki, krzycząc do Ochozjasza: „Zdrada, Ochozjaszu!”. 24 Wtedy Jehu chwycił za łuk i trafił Jorama między ramiona. Strzała przeszyła jego serce i osunął się w swoim rydwanie. 25 A Jehu rzekł do Bidkara, swojego przybocznego żołnierza: „Podnieś go i rzuć na pole Nabota z Jezreel. Przypomnij sobie, jak ty i ja jechaliśmy razem za jego ojcem Achabem. Wówczas to PAN ogłosił przeciw niemu taki właśnie wyrok: 26 «Naprawdę, wczoraj widziałem krew Nabota i krew jego synów, wyrocznia PANA, dlatego odpłacę tobie na tym polu, wyrocznia PANA». A teraz podnieś go i rzuć na pole, zgodnie ze słowem PANA”.
27 Widząc to, Ochozjasz uciekał drogą w kierunku Bet-Haggan. Jehu ruszył za nim w pościg, wołając: „Jego także zabić!”. Zranili go w jego rydwanie na drodze prowadzącej do Gur, niedaleko Jebleam. On jednak zdołał uciec do Megiddo, ale tam zmarł. 28 Jego słudzy przewieźli go do Jerozolimy i pochowali w jego grobie, u boku przodków, w Mieście Dawida. 29 W jedenastym roku rządów Jorama, syna Achaba, Ochozjasz został królem Judy.
ŚMIERĆ IZEBEL
30 Jehu przybył do Jezreel. Kiedy Izebel dowiedziała się o tym, pomalowała sobie oczy, upiększyła włosy i patrzyła przez okno. 31 Jehu właśnie wjeżdżał do bramy, kiedy zawołała: „Czy wszystko w porządku, Zimri, zabójco swojego pana?”. 32 On zaś spojrzał w górę, w stronę okna i krzyknął: „Kto jest za mną? Kto?”. Wychylili się ku niemu dwaj albo trzej eunuchowie. 33 Rozkazał więc: „Zrzućcie ją!”. Wyrzucili ją, a jej krew obryzgała mur i konie, które ją stratowały. 34 Kiedy Jehu już zjadł i napił się, rozkazał: „Zajmijcie się tą przeklętą i pochowajcie ją, gdyż jest córką króla”. 35 Poszli więc pochować ją, ale znaleźli po niej tylko czaszkę, stopy i dłonie. 36 Wrócili i powiedzieli mu o tym. On zaś odparł: „Takie właśnie było słowo PANA, które wypowiedział przez swojego sługę, Eliasza z Tiszbe: «Na polu w Jezreel psy będą żarły ciało Izebel. 37 Trup Izebel będzie jak gnój leżący na polu w Jezreel, tak że nikt nie zdoła powiedzieć: To jest Izebel»”.
ZAGŁADA RODZINY ACHABA
10 1W Samarii pozostało siedemdziesięciu synów Achaba. Jehu napisał listy i wysłał je do Samarii: do zarządzających miastem, do starszych i wychowawców dzieci Achaba. Miały one taką treść: 2„Gdy tylko dojdzie do was ten list – są przecież z wami synowie waszego pana, macie również rydwany, konie oraz miasto obwarowane i uzbrojone – 3wybierzcie z synów waszego pana tego, który jest najbardziej odpowiedni, i posadźcie go na tronie jego ojca, a potem walczcie o dom waszego pana”. 4W wielkim przerażeniu zastanawiali się: „Jeśli dwaj królowie mu się nie oparli, to jak my możemy się przeciwstawić?”. 5Dlatego też zarządcy pałacu i miasta oraz starsi i wychowawcy polecili przekazać Jehu: „Jesteśmy twoimi sługami i wszystko, co nam każesz, wykonamy. Nikogo nie ustanowimy królem. Rób, co uważasz za właściwe!”. 6On zaś napisał do nich drugi list: „Jeśli jesteście po mojej stronie, gotowi mnie posłuchać, weźcie głowy synów waszego pana i jutro o tej porze przyjdźcie do mnie, do Jezreel”.
Synów królewskich, których było siedemdziesięciu, wychowywali bardzo poważani obywatele miasta. 7 Kiedy więc doszedł do nich ten list, wzięli synów królewskich i wymordowali wszystkich siedemdziesięciu, a głowy ich zebrali w kosze i wysłali do Jehu, do Jezreel. 8 Gdy przybył posłaniec i oznajmił mu: „Przyniesiono głowy synów królewskich”, rozkazał: „Ułóżcie je w dwa stosy u wejścia do bramy i pozostawcie je aż do rana”. 9 Rano wyszedł, stanął w bramie i przemówił do całego ludu: „Wy jesteście z pewnością bez winy, bo to ja przecież uknułem spisek przeciw memu panu i zabiłem go, lecz kto zabił tych wszystkich? 10 Wiedzcie zatem, że żadne słowo PANA, które PAN wyrzekł przeciw domowi Achaba, nie pozostanie daremne, lecz PAN wypełnił to, co zapowiedział przez sługę swojego Eliasza”. 11 Wtedy to Jehu pozabijał wszystkich pozostałych z domu Achaba w Jezreel: wszystkich zajmujących wysokie stanowiska, jego bliskich przyjaciół i kapłanów – nikogo nie pozostawił przy życiu.
12 Potem postanowił udać się do Samarii. Po drodze, niedaleko Szałasów Pasterskich, 13 spotkał braci Ochozjasza, króla judzkiego, i zapytał ich: „Kim jesteście?”. Odpowiedzieli: „Jesteśmy braćmi Ochozjasza i idziemy pozdrowić synów króla i królowej matki”. 14 Wtedy rozkazał: „Bierzcie ich żywcem!”. Schwycili ich żywcem, a potem zamordowali przy studni w Szałasach Pasterskich – czterdziestu dwóch mężczyzn. Żaden z nich nie ocalał. 15 Kiedy wyruszył stamtąd, spotkał Jonadaba, syna Rekaba, wychodzącego mu na spotkanie. Pozdrowił go, pytając: „Czy jesteś mi oddany tak, jak ja jestem oddany tobie?”. „Jestem” – odparł Jonadab. „Jeśli tak, to podaj mi rękę”. Podał mu rękę, a on pomógł mu wsiąść do swojego rydwanu. 16 Powiedział mu wtedy: „Chodź ze mną, a zobaczysz, jak jestem oddany PANU”. Kazał mu więc jechać ze sobą w jego rydwanie. 17 Kiedy przybył do Samarii, pozabijał wszystkich pozostałych z domu Achaba w Samarii. Zniszczył więc dom Achaba zgodnie ze słowem, które PAN wypowiedział do Eliasza.
ZAGŁADA CZCICIELI BAALA
18 Wówczas Jehu zgromadził cały lud i przemówił: „Achab mało czcił Baala, Jehu będzie czcił go bardziej. 19 A teraz zwołajcie do mnie wszystkich proroków Baala, jego sługi i kapłanów. Niech nie zabraknie żadnego z nich. Zamierzam bowiem złożyć Baalowi wielką ofiarę. Ktokolwiek nie będzie obecny, straci życie”. Jehu uciekł się do podstępu wobec sług Baala, aby ich wytracić. 20 Jehu więc polecił: „Urządźcie uroczyste święto ku czci Baala”. Kiedy święto przygotowano, 21 Jehu ogłosił je w całym Izraelu. Przybyli na nie wszyscy słudzy Baala. Nie było takiego, który by nie przyszedł. Weszli do świątyni Baala, która wypełniła się aż po brzegi. 22 Strażnikowi szatni rozkazał: „Wydaj szaty wszystkim sługom Baala”. Wydał je. 23 Kiedy Jehu wszedł wraz z Jonadabem, synem Rekaba, do świątyni Baala, powiedział do sług Baala: „Rozejrzyjcie się dokładnie, czy nie ma tutaj z wami któregoś ze sług PANA, a są tylko sami słudzy Baala?”. 24 Następnie podeszli, aby złożyć ofiary i całopalenia. Jehu zaś postawił na zewnątrz osiemdziesięciu swoich ludzi, którym wydał rozkaz: „Ktokolwiek pozwoli uciec któremuś z tych ludzi, których ja wydaję w wasze ręce, zapłaci swoim życiem za jego życie!”. 25 Kiedy Jehu zakończył obrzęd składania ofiary całopalnej, rozkazał straży przybocznej i oficerom: „Wejdźcie i zabijcie ich. Niech żaden z nich się nie wymknie!”. Wycięli ich mieczem, wyrzucając na zewnątrz. Potem przeszli do sanktuarium świątyni Baala. 26 Wynieśli z niego stelę świątyni Baala i spalili ją. 27 Potłukli również posąg samego Baala, a świątynię zburzyli, zamieniając ją w śmietnik, który jest aż do dnia dzisiejszego. 28 Tak więc Jehu wykorzenił Baala z Izraela. 29 Nie odwrócił się jednak od grzechów Jeroboama, syna Nebata, który nakłonił Izraelitów do zła przez oddawanie czci złotym cielcom w Betel i Dan.
JEHU KRÓLEM IZRAELA
30 PAN przemówił do Jehu: „Ponieważ postąpiłeś dobrze, wykonując to, co uważam za słuszne, i spełniłeś wszystkie moje zamiary względem domu Achaba, to twoi synowie do czwartego pokolenia będą zasiadać na tronie Izraela”. 31 Ale Jehu nie starał się z całego serca postępować zgodnie z pouczeniem PANA, Boga Izraela. Nie odwrócił się bowiem od grzechów Jeroboama, do których nakłonił on Izraelitów. 32 W tym właśnie czasie PAN zaczął zmniejszać terytorium Izraela. Chazael pokonał Izraelitów na całym ich obszarze: 33 od Jordanu na wschód – całą ziemię Gileadu, Gadytów, Rubenitów i Manassytów, począwszy od Aroeru nad potokiem Arnon, to jest w całości Gilead i Baszan.
34 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Jehu obejmujące wszystkie jego osiągnięcia i dokonania, są opisane w kronikach królów Izraela. 35 Jehu spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Samarii, a jego syn, Joachaz, został po nim królem. 36 Jehu panował nad Izraelem w Samarii przez dwadzieścia osiem lat.
RZĄDY ATALII W JUDZIE
11 1Kiedy Atalia, matka Ochozjasza, dowiedziała się, że jej syn nie żyje, postanowiła zgładzić całe potomstwo królewskie. 2Ale Joszeba, córka króla Jorama, siostra Ochozjasza, wykradła Joasza, syna Ochozjasza, spośród mordowanych synów królewskich. Następnie ukryła go wraz z jego niańką przed Atalią w pokoju sypialnym. W ten sposób nie został zabity. 3Przez sześć lat ukrywał się z nią w domu PANA, gdy tymczasem Atalia rządziła krajem.
4 W siódmym roku Jojada polecił sprowadzić dowódców oddziałów, złożonych z Karyjczyków oraz straży przybocznej. Kiedy przybyli do niego do domu PANA, zawarł z nimi układ. A potem, gdy złożyli przysięgę w domu PANA, pokazał im syna królewskiego. 5 Następnie rozkazał im: „Tak macie postąpić: Jedna trzecia waszych oddziałów, pełniących służbę w szabat, stanie na straży pałacu królewskiego. 6 Jedna trzecia strzec będzie Bramy Sur, a jedna trzecia stanie przy bramie za strażą. Będziecie pilnować pałacu ze wszystkich stron. 7 Natomiast dwa oddziały tych spośród was, którzy są wolni od służby w szabat, będą pełnić straż w domu PANA, przy królu. 8 Stańcie wokół króla, każdy z bronią w ręku! Ktokolwiek będzie próbował zbliżyć się do szeregów, niech zginie! Nie odstępujcie króla nawet na krok!”.
9 Dowódcy oddziałów spełnili dokładnie rozkazy kapłana Jojady. Każdy wziął swoich ludzi, zarówno tych, którzy pełnili służbę w szabat, jak i wolnych od służby, i przyszli do kapłana Jojady. 10 Kapłan wydał dowódcom oddziałów włócznie i tarcze króla Dawida, znajdujące się w domu PANA. 11 Straże z bronią w ręku ustawiły się od południowego narożnika domu aż do północnego, przed ołtarzem i przed domem, oraz wokół króla. 12 Następnie wyprowadził on syna królewskiego, nałożył mu diadem i wręczył dokument przymierza. Potem namaścił go i ogłosił królem. Wtedy zaczęto klaskać i wołać: „Niech żyje król!”.
13 Kiedy Atalia usłyszała okrzyki straży i ludu, wyszła do ludu zgromadzonego w domu PANA. 14 Wtedy zobaczyła króla stojącego zgodnie ze zwyczajem przy kolumnie, otoczonego przez dowódców i trębaczy, oraz cały lud kraju, rozradowany i dmący w trąby. Atalia rozdarła swoje szaty i zawołała: „Zdrada! Zdrada!”. 15 Wtedy kapłan Jojada wydał rozkaz setnikom stojącym na czele wojska: „Wyprowadźcie ją z tego domu, poza szeregi. Każdy, kto pójdzie za nią, niech zginie od miecza!”. I kapłan dodał jeszcze: „Nie powinna ginąć w domu PANA”. 16 Pochwycono ją więc, gdy doszła do drogi, którą konie wjeżdżają do pałacu, i tam została zabita.
17 Jojada natomiast zawarł przymierze między PANEM a królem i ludem, że będą ludem PANA, oraz przymierze pomiędzy królem a ludem. 18 Wtedy cały lud kraju udał się do świątyni Baala i zburzył ją. Rozwalono doszczętnie także jej ołtarze i posągi, a Mattana, kapłana Baala, zabito przed ołtarzami.
Kapłan Jojada ustanowił straż nad domem PANA, 19 a następnie wziął dowódców oddziałów złożonych z Karyjczyków oraz straż przyboczną i wraz z całym ludem kraju przeprowadzili króla z domu PANA przez Bramę Straży do pałacu królewskiego. W ten sposób zasiadł on na tronie królewskim. 20 Cały lud kraju przeżywał radość, a w mieście panował spokój, gdyż Atalię zabito mieczem w pałacu królewskim.
JOASZ KRÓLEM JUDY
12 1Joasz miał siedem lat, gdy został królem. 2Rozpoczął swoje panowanie w siedemnastym roku rządów Jehu i czterdzieści lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Sibia i pochodziła z Beer-Szeby. 3Joasz czynił to, co podobało się PANU, przez cały ten czas, w którym kapłan Jojada udzielał mu wskazówek. 4Jednak wzniesienia kultyczne nie zostały usunięte, a lud w dalszym ciągu składał na nich ofiary i palił kadzidło.
5 Joasz wydał również polecenie kapłanom: „Wszystkie ofiary pieniężne składane w domu PANA: pieniądze pochodzące z podatku świątynnego, od wypełniających śluby oraz ofiary dobrowolne przynoszone do domu PANA 6 niech będą zebrane przez kapłanów od darczyńców i przeznaczone na naprawę wszystkich uszkodzeń tego domu. 7 Ale jeszcze w dwudziestym trzecim roku panowania Joasza kapłani nie wykonali naprawy domu. 8 Król Joasz wezwał zatem kapłana Jojadę i pozostałych kapłanów i zapytał ich: „Dlaczego wciąż jeszcze nie prowadzicie prac nad naprawą domu? Przestańcie brać pieniądze od darczyńców, chyba że przekażecie je na naprawę domu”. 9 Kapłani zgodzili się więc, że nie będą brać pieniędzy od ludzi i nie będą sami naprawiać domu.
10 Wtedy kapłan Jojada wziął skrzynię, na wieku wywiercił otwór i postawił ją obok ołtarza, po prawej stronie wejścia do domu PANA. Kapłani pilnujący wejścia wrzucali do niej wszystkie pieniądze przynoszone do domu PANA. 11 Kiedy widzieli, że skarbona jest pełna, przychodził pisarz i najwyższy kapłan, liczyli pieniądze przyniesione do domu Pana i zsypywali je do toreb. 12 Przeliczone pieniądze przekazywano kierownikom, nadzorującym prace w domu PANA. Opłacano z nich stolarzy i robotników pracujących przy domu PANA 13 oraz murarzy i kamieniarzy. Dokonywano z nich także zakupu drewna i ociosanych kamieni, potrzebnych do naprawy domu PANA oraz pokrywano z nich wszystkie inne wydatki związane z jego naprawą. 14 Monet przynoszonych do domu PANA nie przeznaczano do wyrobu naczyń srebrnych, szczypiec do lamp, kropielnic lub trąb ani żadnych innych przedmiotów złotych i srebrnych używanych w domu PANA. 15 Wydawano je tylko na robotników pracujących przy naprawie domu PANA. 16 Nie rozliczano ludzi, którym przekazywano pieniądze na opłacanie robotników, gdyż postępowali oni uczciwie. 17 Natomiast pieniądze, które były ofiarowane przy składaniu ofiar wynagradzających i ofiar przebłagalnych, nie wpływały do domu PANA, lecz należały do kapłanów.
18 Wówczas Chazael, król Aramu, wyruszył na wyprawę przeciw Gat. Po jego zdobyciu udał się dalej z zamiarem zaatakowania Jerozolimy. 19 Joasz, król Judy, zabrał więc wszystkie przedmioty święte, ofiarowane przez królów judzkich: Jozafata, Jorama i Ochozjasza, jego przodków, łącznie z własnymi darami, oraz całe złoto, które znalazł w skarbcach domu PANA i w pałacu królewskim, i posłał je Chazaelowi, królowi Aramu, który wycofał się z Jerozolimy.
20 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Joasza obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 21 Jego słudzy uknuli spisek przeciw niemu i zamordowali go w Bet-Millo, na drodze schodzącej do Silla. 22 Jozabad, syn Szimeata, i Jehozabad, syn Szomera, byli właśnie tymi sługami, którzy go zabili. Joasz został pochowany obok swoich przodków, w Mieście Dawida, a jego syn, Amazjasz, został po nim królem.
JOACHAZ KRÓLEM IZRAELA
13 1W dwudziestym trzecim roku rządów Joasza, syna Ochozjasza, króla Judy, Joachaz, syn Jehu, został królem Izraela. Panował on w Samarii przez siedemnaście lat. 2Czynił to, co nie podobało się PANU, popełniał grzechy Jeroboama, syna Nebata, do których nakłonił on Izraelitów, i nie odstąpił od nich. 3PAN bardzo rozgniewał się na Izraela i oddał go na długi czas pod panowanie Chazaela, króla Aramu, i jego syna, Ben-Hadada. 4Wtedy Joachaz błagał PANA, a PAN go wysłuchał. Widział bowiem ucisk Izraela, uciemiężonego przez króla Aramu. 5PAN dał więc Izraelowi wybawcę, który wyzwolił go spod władzy Aramu. Dzięki temu Izraelici żyli znowu jak dawniej w pokoju. 6Nie odwrócili się jednak od grzechów domu Jeroboama, do których nakłonił on Izraelitów, i naśladowali je. W Samarii stała nawet aszera. 7Dlatego też nie pozostało Joachazowi więcej żołnierzy niż pięćdziesięciu jeźdźców, dziesięć rydwanów i dziesięć tysięcy pieszych, gdyż resztę król Aramu zniszczył i starł na proch.
8 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Joachaza, obejmujące wszystkie jego osiągnięcia i dokonania, są opisane w kronikach królów Izraela. 9 Joachaz spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Samarii, a jego syn Joasz został po nim królem.
JOASZ KRÓLEM IZRAELA
10 W trzydziestym siódmym roku rządów Joasza, króla Judy, Joasz, syn Joachaza, został królem Izraela. Panował on w Samarii przez szesnaście lat. 11 Czynił to, co nie podobało się PANU. Nie odwrócił się od żadnego z grzechów Jeroboama, syna Nebata, do których nakłonił on Izraelitów, i naśladował je.
12 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Joasza obejmujące wszystkie jego osiągnięcia i dokonania, a także wojnę, którą prowadził z Amazjaszem, królem Judy, są opisane w kronikach królów Izraela. 13 Joasz spoczął przy swoich przodkach, a Jeroboam zasiadł po nim na tronie. Joasz został pochowany w Samarii razem z królami Izraela.
ŚMIERĆ ELIZEUSZA
14 Elizeusz rozchorował się poważnie i był bliski śmierci. Wówczas przybył do niego Joasz, król Izraela, i płacząc nad nim, wołał: „Ojcze mój! Ojcze mój! Ty jesteś rydwanem Izraela i jego jeźdźcem!”. 15 Elizeusz odezwał się do niego: „Weź łuk i strzały”. Kiedy król izraelski wypełnił to polecenie, biorąc łuk i strzały, 16 Elizeusz rzekł ponownie do niego: „Naciągnij łuk”. A wtedy Elizeusz nałożył swoje ręce na ręce króla 17 i powiedział: „Otwórz okno wychodzące na wschód”. A gdy otworzył, Elizeusz rozkazał: „Strzelaj!”. Kiedy zaś wypuścił strzałę, zawołał: „Strzała zwycięstwa PANA! Strzała zwycięstwa nad Aramem! Pobijesz doszczętnie Aram w Afek!”. 18 Następnie polecił: „Weź strzały”. A kiedy król izraelski wziął je, rozkazał mu: „Uderz o ziemię!”. Uderzył trzy razy i przestał. 19 Rozgniewał się na niego człowiek Boży: „Powinieneś uderzyć pięć albo sześć razy, wtedy rozbiłbyś Aram doszczętnie, a tak pokonasz Aramejczyków tylko trzy razy”. 20 Potem Elizeusz umarł i został pochowany.
Każdego roku bandy Moabitów napadały na kraj. 21 Gdy pewnego razu ludzie grzebiący człowieka spostrzegli jeden z ich oddziałów, wrzucili jego ciało do grobu Elizeusza i uciekli. Kiedy ciało dotknęło kości Elizeusza, człowiek ów ożył i stanął na nogi.
22 Chazael, król Aramu, uciskał Izraelitów przez cały okres panowania Joachaza. 23 PAN jednak był dla nich łaskawy i miłosierny. Ze względu na swoje przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem litował się nad nimi i aż dotąd nie chciał ich wytracić i odrzucić od siebie. 24 Kiedy więc umarł Chazael, król Aramu, a po nim zaczął panować jego syn, Ben-Hadad, 25 Joasz z powrotem odebrał z rąk Ben-Hadada, syna Chazaela, te miasta, które podczas wojny utracił jego ojciec, Joachaz. Joaszowi udało się trzy razy pokonać Ben-Hadada i w ten sposób odzyskać miasta izraelskie.
HISTORIA OBYDWU KRÓLESTW DO UPADKU SAMARII
AMAZJASZ KRÓLEM JUDY
14 1 W drugim roku rządów Joasza, syna Joachaza, króla Izraela, Amazjasz, syn Joasza, został królem Judy. 2 Miał dwadzieścia pięć lat, kiedy wstąpił na tron i przez dwadzieścia dziewięć lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Joaddan i pochodziła z Jerozolimy. 3 Czynił to, co podobało się PANU, nie tak jednak jak jego praojciec, Dawid. We wszystkim naśladował on raczej swojego ojca, Joasza. 4 Wzniesienia kultyczne nie zostały jednak usunięte, a lud w dalszym ciągu składał na nich ofiary i palił kadzidło.
5 Skoro tylko umocnił w swoim ręku władzę królewską, skazał na śmierć tych dworzan, którzy zamordowali króla, jego ojca. 6 Nie zabił jednak synów zabójców, zgodnie z przykazaniem PANA, zapisanym w księdze Prawa Mojżesza: Ojcowie nie poniosą śmierci za winy swoich dzieci ani dzieci za winy swoich ojców. Każdy umrze za swój własny grzech.
7 To on właśnie pokonał dziesięć tysięcy Edomitów w Dolinie Soli i w wyniku walk zdobył Selę, nadając jej nazwę Jokteel, którą nosi ona aż do dnia dzisiejszego.
8 Wtedy Amazjasz wysłał posłów do króla izraelskiego, Joasza, syna Joachaza, a wnuka Jehu, przez których oświadczył: „Stań do walki! Zmierzmy się ze sobą!”. 9 Joasz, król Izraela dał Amazjaszowi, królowi Judy, następującą odpowiedź: „Oset rosnący w Libanie przesłał cedrowi libańskiemu prośbę: «Daj swoją córkę mojemu synowi za żonę». Lecz dzikie zwierzę biegło przez Liban i podeptało oset. 10 Rozbiłeś doszczętnie Edom i to uderzyło ci do głowy. Ciesz się swoją sławą, lecz pozostań w domu. Dlaczego prowokujesz nieszczęście i narażasz się na upadek ty sam i Juda wraz z tobą?”. 11 Ale Amazjasz nie posłuchał. Wyruszył więc Joasz, król Izraela, i doszło między nim a Amazjaszem, królem Judy, do bezpośredniego starcia w Bet-Szemesz, na terenie Judy. 12 Wojsko judzkie zostało rozgromione przez Izraelitów i każdy z żołnierzy Amazjasza uciekł do swojego domu. 13 Natomiast Amazjasz, król Judy, syn Joasza, wnuk Ochozjasza, wpadł w Bet-Szemesz w ręce Joasza, króla izraelskiego, który dotarł do Jerozolimy i zburzył część jej murów, od Bramy Efraima aż do Bramy Narożnikowej, na długości czterystu łokci. 14 Zabrał całe złoto i srebro oraz wszystkie przedmioty znajdujące się w domu PANA i w skarbcach pałacu królewskiego; wziął również zakładników i wrócił do Samarii.
15 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Joasza obejmujące wszystkie jego osiągnięcia i dokonania oraz wojnę, którą prowadził z Amazjaszem, królem Judy, są opisane w kronikach królów Izraela. 16 Joasz spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Samarii, razem z królami Izraela, a jego syn, Jeroboam, został po nim królem.
17 Natomiast król judzki, Amazjasz, syn Joasza, żył jeszcze piętnaście lat po śmierci króla izraelskiego, Joasza, syna Joachaza. 18 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Amazjasza są opisane w kronikach królów Judy. 19 Kiedy uknuto przeciwko niemu spisek w Jerozolimie, uciekł do Lakisz. Wysłano jednak za nim pościg do Lakisz i tam go zamordowano. 20 Jego ciało przewieziono końmi do Jerozolimy i pochowano razem z jego przodkami w Mieście Dawida. 21 Cały lud Judy wybrał Azariasza, który miał wtedy szesnaście lat, i ustanowił go królem w miejsce jego ojca, Amazjasza. 22 To on właśnie odbudował Elat i odzyskał go dla Judy zaraz po śmierci króla.
JEROBOAM II KRÓLEM IZRAELA
23 W piętnastym roku rządów Amazjasza, syna Joasza, króla Judy, Jeroboam, syn Joasza, został królem Izraela. Panował on w Samarii przez czterdzieści jeden lat. 24 Czynił to, co nie podobało się PANU, popełniał grzechy Jeroboama, syna Nebata, do których nakłonił on Izraelitów, i nie odstąpił od nich. 25 On właśnie przywrócił granice Izraela od Lebo-Chamat aż do Morza Martwego, zgodnie ze słowem PANA, Boga Izraela, które zapowiedział przez swojego sługę Jonasza, syna Amittaja, proroka z Gat-Chefer. 26 PAN bowiem widział, jak gorzki los stał się udziałem Izraela: każdy bez wyjątku był uciśniony i opuszczony. Nie było nikogo, kto by wspomógł Izraela. 27 PAN postanowił jeszcze nie wytracić imienia Izraela pod niebem, ale dać mu wybawienie przez Jeroboama, syna Joasza.
28 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Jeroboama obejmujące wszystkie jego osiągnięcia i dokonania, a także wojny, dzięki którym przywrócił Izraelowi Damaszek i Chamat, są opisane w kronikach królów Izraela. 29 Jeroboam spoczął przy swoich przodkach i pochowano go razem z królami Izraela, a jego syn, Zachariasz, został po nim królem.
AZARIASZ KRÓLEM JUDY
15 1 W dwudziestym siódmym roku rządów Jeroboama, króla Izraela, Azariasz, syn Amazjasza, został królem Judy. 2 Miał szesnaście lat, kiedy wstąpił na tron i pięćdziesiąt dwa lata panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Jekolia i pochodziła z Jerozolimy. 3 Czynił on to, co podobało się PANU, we wszystkim naśladując swojego ojca Amazjasza. 4 Jednak wzniesienia kultyczne nie zostały usunięte i lud w dalszym ciągu składał na nich ofiary i palił kadzidło. 5 PAN dotknął króla trądem aż do dnia jego śmierci. Dlatego też mieszkał on w oddzielnym domu, a jego syn, Jotam, zarządzał pałacem i sprawował rządy nad całym narodem.
6 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Azariasza, obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 7 Azariasz spoczął przy swoich przodkach i pochowano go z jego przodkami w Mieście Dawida, a jego syn, Jotam, został po nim królem.
ZACHARIASZ KRÓLEM IZRAELA
8 W trzydziestym ósmym roku rządów Azariasza, króla Judy, Zachariasz, syn Jeroboama, został królem Izraela. Panował on w Samarii przez sześć miesięcy. 9 Czynił to, co nie podobało się PANU, tak samo jak jego przodkowie, nie odstąpił od grzechów Jeroboama, syna Nebata, do których nakłonił on Izraelitów. 10 Przeciw niemu uknuł spisek Szallum, syn Jabesza, który uderzył na niego w Jebleam, i mordując go, został po nim królem.
11 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Zachariasza są opisane w kronikach królów Izraela. 12Tak właśnie spełniło się słowo PANA, które wypowiedział do Jehu: „Synowie twoi do czwartego pokolenia zasiadać będą na tronie Izraela”.
SZALLUM KRÓLEM IZRAELA
13 Szallum, syn Jabesza, został królem w trzydziestym dziewiątym roku panowania Ozjasza, króla Judy, i rządził w Samarii przez jeden miesiąc. 14 Menachem, syn Gadiego, wyruszył z Tirsy i przybył do Samarii, gdzie uderzył na Szalluma, syna Jabesza, i mordując go, został po nim królem.
15 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Szalluma wraz ze spiskiem, który uknuł, są opisane w kronikach królów Izraela. 16 Wówczas to Menachem wyruszył z Tirsy i uderzył na Tappuach, zabijając mieszkańców miasta i okolic, ponieważ nie otworzono mu bram. Spustoszył je, a wszystkim znajdującym się tam brzemiennym kobietom porozpruwał brzuchy.
MENACHEM KRÓLEM IZRAELA
17 W trzydziestym dziewiątym roku rządów Azariasza, króla Judy, Menachem, syn Gadiego, został królem Izraela. Panował on w Samarii przez dziesięć lat. 18 Czynił to, co nie podobało się PANU, i w całym okresie swoich rządów nie odstąpił od grzechów Jeroboama, syna Nebata, do których nakłonił on Izraelitów.
19 Pul, król asyryjski najechał wówczas na kraj. Menachem zapłacił mu wtedy tysiąc talentów srebra, aby pozyskać jego poparcie i umocnić władzę królewską w swoim ręku. 20 Menachem zdobył te pieniądze od wszystkich zamożnych ludzi w Izraelu: każdy musiał dać pięćdziesiąt syklów srebra, które przekazał królowi asyryjskiemu. Król asyryjski wycofał się wówczas i nie zatrzymywał się dłużej w kraju.
21 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Menachema, obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Izraela. 22 Menachem spoczął przy swoich przodkach, a jego syn, Pekachiasz, został po nim królem.
PEKACHIASZ KRÓLEM IZRAELA
23 W pięćdziesiątym roku rządów Azariasza, króla Judy, Pekachiasz, syn Menachema, został królem Izraela. Panował on w Samarii przez dwa lata. 24 Czynił to, co nie podobało się PANU i nie odstąpił od grzechów Jeroboama, syna Nebata, do których nakłonił on Izraelitów. 25 Przeciw niemu uknuł spisek Pekach, syn Remaliasza – jego oficer, który wraz z pięćdziesięcioma ludźmi z Gileadu uderzył na niego w Samarii, w baszcie pałacu królewskiego, przy Argob i Arieh. Mordując go, został po nim królem.
26 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Pekachiasza oraz wszystko, czego dokonał, jest opisane w kronikach królów Izraela.
PEKACH KRÓLEM IZRAELA
27 W pięćdziesiątym drugim roku rządów Azariasza, króla Judy, Pekach, syn Remaliasza, został królem Izraela. Panował on w Samarii przez dwadzieścia lat. 28 Czynił to, co nie podobało się PANU, i nie odstąpił od grzechów Jeroboama, syna Nebata, do których nakłonił on Izraelitów.
29 W okresie rządów Pekacha, króla izraelskiego, Tiglat-Pileser, król asyryjski, dokonał najazdu i zajął Ijjon, Abel-Bet-Maaka, Janoach, Kedesz, Chasor, Gilead i Galileę oraz całą ziemię Neftalego, a ludność przesiedlił do Asyrii. 30 Ozeasz, syn Eli, uknuł spisek przeciw Pekachowi, synowi Remaliasza. Uderzył na niego, i mordując go, został po nim królem w dwudziestym roku rządów Jotama, syna Ozjasza.
31 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Pekacha oraz wszystko, czego dokonał, jest opisane w kronikach królów Izraela.
JOTAM KRÓLEM JUDY
32 W drugim roku rządów Pekacha, syna Remaliasza, króla Izraela, Jo-tam, syn Ozjasza, został królem Judy. 33 Miał dwadzieścia pięć lat, kiedy wstąpił na tron i przez szesnaście lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Jerusza i była córką Sadoka. 34 Czynił on to, co podobało się PANU, we wszystkim naśladując swojego ojca Ozjasza. 35 Jedynie wzniesienia kultowe nie zostały usunięte i lud w dalszym ciągu składał na nich ofiary i palił kadzidło. On to właśnie zbudował Bramę Górną w domu PANA.
36 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Jotama obejmujące to, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 37 W tym czasie PAN zaczął nastawiać przeciw Judzie Resina, króla Aramu, i Pekacha, syna Remaliasza. 38 Kiedy Jotam spoczął przy swoich przodkach, pochowano go z jego przodkami w Mieście Dawida, a jego syn, Achaz, został po nim królem.
ACHAZ KRÓLEM JUDY
16 1W siedemnastym roku rządów Pekacha, syna Remaliasza, Achaz, syn Jotama, został królem Judy. 2Achaz miał dwadzieścia lat, kiedy wstąpił na tron i przez szesnaście lat panował w Jerozolimie. Nie czynił tego, co podoba się PANU, jego Bogu, jak jego praojciec, Dawid. 3 Szedł raczej drogą królów izraelskich i nawet swojego syna spalił w ofierze, naśladując niegodziwe praktyki narodów pogańskich, które PAN wypędził przed Izraelitami. 4Składał ofiary krwawe i kadzielne na wyżynach, na pagórkach i pod każdym zielonym drzewem. 5Wtedy wyruszył na Jerozolimę Resin, król Aramu, wraz z Pekachem, synem Remaliasza, królem izraelskim. Oblegali Achaza, lecz nie mogli go pokonać. 6W tym samym czasie król Edomu odzyskał Elat i wypędził z niego Judejczyków. Wówczas do Elatu przybyli Edomici i mieszkają w nim aż do dnia dzisiejszego.
7 Achaz wysłał więc posłańców do Tiglat-Pilesera, króla asyryjskiego, z prośbą: „Jestem twoim sługą i twoim synem. Przybądź i wybaw mnie z ręki króla Aramu i króla Izraela, którzy mnie oblegają”. 8 Achaz wziął srebro i złoto, które znalazł w domu PANA oraz w skarbcach pałacu królewskiego i przesłał jako dar królowi asyryjskiemu. 9 Król asyryjski go wysłuchał i wyruszył na Damaszek. Zdobył go, jego mieszkańców przesiedlił do Kir, a Resina kazał stracić. 10 Kiedy król Achaz udał się na spotkanie z Tiglat-Pileserem, królem Asyrii, do Damaszku, zobaczył tam ołtarz. Król Achaz polecił zaraz przesłać kapłanowi Uriaszowi wzór ołtarza i szczegółowe plany jego wykonania. 11 Kapłan Uriasz zbudował ołtarz zgodnie ze wszystkimi szczegółami, które mu przesłał król Achaz z Damaszku, i zdołał go ukończyć przed jego powrotem. 12 Kiedy król powrócił z Damaszku i zobaczył ołtarz, podszedł do niego 13 i złożył ofiarę całopalną, ofiarę pokarmową oraz ofiarę płynną, a krwią z ofiar wspólnotowych pokropił ołtarz. 14 Ołtarz zaś z brązu, który stał przed PANEM, kazał usunąć sprzed świątyni, z miejsca między nowym ołtarzem a domem PANA, i postawić po północnej stronie nowego ołtarza. 15 Następnie król Achaz wydał polecenie kapłanowi Uriaszowi: „Poranną ofiarę całopalną będziesz składał na wielkim ołtarzu, jak również wieczorną ofiarę pokarmową, a także ofiarę całopalną króla i jego ofiarę pokarmową oraz ofiarę całopalną całego narodu, jego ofiary pokarmowe i płynne. Będziesz również wylewać na niego całą krew całopaleń i ofiar wspólnotowych. Natomiast co do ołtarza z brązu, to się zastanowię”. 16 Kapłan Uriasz postąpił zgodnie ze wszystkimi zaleceniami króla Achaza.
17 Król Achaz kazał oderwać listwy z bocznych ścian wózków i wyjąć z nich misy, a morze polecił zdjąć z wołów z brązu, na których było wsparte, i postawić na kamiennej posadzce. 18Kazał także, ze względu na króla asyryjskiego, usunąć zbudowany w domu PANA krużganek szabatowy oraz zewnętrzne wejście królewskie do domu PANA.
19 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Achaza, obejmujące to, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 20 Achaz spoczął przy swoich przodkach i pochowano go z jego przodkami w Mieście Dawida, a jego syn, Ezechiasz, został po nim królem.
ZDOBYCIE SAMARII
17 1W dwunastym roku rządów Achaza, króla Judy, Ozeasz, syn Eli, został królem Izraela w Samarii i panował przez dziewięć lat. 2Czynił to, co nie podobało się PANU, ale nie aż tak, jak królowie Izraela, którzy byli przed nim. 3Wyruszył przeciw niemu Salmanassar, król asyryjski, i Ozeasz stał się jego poddanym, płacąc mu daninę. 4Kiedy jednak król asyryjski wykrył spisek Ozeasza, który nie tylko wysłał posłańców do króla egipskiego So, ale również przestał płacić królowi asyryjskiemu coroczną daninę, schwytał go i zamknął w więzieniu. 5Król asyryjski najechał wówczas na cały kraj, a gdy dotarł do Samarii, oblegał ją przez trzy lata. 6W dziewiątym roku rządów Ozeasza król asyryjski zdobył Samarię. Izraelitów zesłał na wygnanie do Asyrii i przesiedlił ich do Chalach, nad Chabor – rzekę Gozanu, oraz do miast Medów.
PRZYCZYNY UPADKU KRÓLESTWA IZRAELA
7 Wszystko to stało się dlatego, że Izraelici zgrzeszyli przeciw PANU, swojemu Bogu, który wyprowadził ich z ziemi egipskiej i uwolnił spod władzy faraona, króla Egiptu. Oddawali cześć innym bogom, 8 naśladując zwyczaje narodów, które PAN wypędził przed Izraelitami, i obyczaje wprowadzone przez królów izraelskich. 9 Izraelici przypisali PANU, Bogu swojemu, to co było nieprawdą, budując sobie wzniesienia kultyczne we wszystkich miejscach zamieszkania: od wieży strażniczej aż do miasta warownego. 10 Na każdym wysokim pagórku, pod każdym zielonym drzewem ustawiali sobie stele i aszery. 11 Na wszystkich wzniesieniach kultycznych składali ofiary z kadzidła, podobnie jak narody, które PAN wygnał przed nimi. Doprowadzili PANA do gniewu, popełniając niegodziwe rzeczy. 12 Służyli bożkom, choć PAN ostrzegał ich: „Nie czyńcie tego!”. 13 PAN upominał ciągle Izraela i Judę przez wszystkich swoich proroków i widzących: „Zawróćcie z waszych złych dróg! Zachowujcie moje przykazania i polecenia, zgodnie z Prawem, do którego zobowiązałem waszych przodków, a które przekazałem wam przez moje sługi, proroków”. 14 Lecz oni nie słuchali, buntując się, podobnie jak ich przodkowie, którzy nie uwierzyli w PANA, Boga swojego. 15 Odrzucili Jego polecenia i przymierze, które zawarł z ich przodkami oraz upomnienia, które im dawał. Poszli za nicością i stali się nicością, naśladując narody wokół siebie, co do których ostrzegał ich PAN, żeby nie postępowali jak one. 16 Lecz oni porzucili wszystkie przykazania PANA, Boga swojego, i wykonali sobie dwa cielce oraz aszerę. Oddawali pokłon wszystkim gwiazdom na niebie i służyli Baalowi. 17 Spalali w ofierze swoich synów i córki. Uprawiali wróżbiarstwo i czary i zaprzedali się całkowicie, aby czynić to, co nie podobało się PANU, doprowadzając Go do gniewu. 18 PAN rozgniewał się bardzo na Izraela i odrzucił go od siebie. Pozostało tylko samo plemię Judy. 19 Ale również Juda nie zachowywał przykazań PANA, swojego Boga, i postępował według zwyczajów, wprowadzonych w Izraelu. 20 PAN więc odrzucił całe potomstwo Izraela. Poniżył ich i wydał ich grabieżcom, aż wreszcie odrzucił ich od siebie. 21 Kiedy bowiem oderwał Izraela od domu Dawida, wybrali sobie na króla Jeroboama, syna Nebata. Jeroboam zaś odwiódł Izraela od służenia PANU, co stało się wielkim grzechem. 22 Izraelici zatem naśladowali wszystkie grzechy Jeroboama, nie odstępując od nich, 23 aż wreszcie PAN odrzucił Izraela od siebie, jak zapowiadał przez wszystkie swoje sługi, proroków. Izrael więc został wysiedlony z własnej ziemi i poszedł na wygnanie do Asyrii, gdzie pozostaje aż do dnia dzisiejszego.
NOWE ZASIEDLENIE SAMARII
24 Wówczas król Asyrii sprowadził ludność z Babilonii, Kuta, Awwa, Chamat i Sefarwaim, osiedlając ich w miastach Samarii na miejscu Izraelitów. Przejęli oni na własność Samarię i zamieszkali w jej miastach. 25 Kiedy zaczęli tam mieszkać, nie oddawali czci PANU. PAN zatem zesłał na nich lwy, które zabiły niektórych z nich. 26 Powiadomili o tym króla Asyrii: „Narody, które przesiedliłeś do miast Samarii, nie wiedzą, jak czcić Boga tego kraju. Dlatego zesłał On na nich lwy, które ich uśmiercają, gdyż ludzie nie wiedzą, jak czcić Boga tego kraju”. 27 Król Asyrii wydał więc rozkaz: „Zaprowadźcie tam z powrotem jednego z wysiedlonych stamtąd kapłanów. Niech wróci i zamieszka tam, nauczając ich, jak czcić Boga tego kraju”. 28 Przybył zatem jeden z kapłanów uprowadzonych z Samarii i osiedlił się w Betel. Uczył ich, jak mają czcić PANA.
29 Każdy naród jednak tworzył sobie własnych bogów. Ustawiano ich w świątyniach, które Samarytanie budowali na wzniesieniach kultycznych – każdy naród w miastach, w których mieszkał. 30 Ludność z Babilonii zrobiła Sukkot-Benota, pochodzący z Kuta sporządzili Nergala, przybysze z Chamat uczynili Aszima, 31 Awwici wykonali Nibchaza i Tartaka, a Sefarwaici palili swoje dzieci w ogniu ku czci Adrameleka i Anammeleka, bogów Sefarwaim. 32 Czcili też PANA, lecz wyznaczyli spośród siebie kapłanów, którzy sprawowali dla nich obrzędy w świątyniach na wzniesieniach kultycznych. 33 Chociaż czcili PANA, to jednocześnie służyli również swoim bogom, zgodnie ze zwyczajem narodów, spośród których zostali przesiedleni.
34 Jeszcze do dzisiejszego dnia postępują według starych zwyczajów. Nie oddają czci PANU, gdyż nie postępują według Jego poleceń i wskazań oraz prawa i przykazań, do których PAN zobowiązał synów Jakuba, nadając mu imię Izrael. 35 Kiedy PAN zawierał z nimi przymierze, ostrzegał ich: „Nie czcijcie innych bogów, nie kłaniajcie się im, nie służcie im ani nie składajcie im ofiar. 36 Będziecie czcić tylko PANA, który wyprowadził was z ziemi egipskiej z wielką mocą i wyciągniętym ramieniem. Jemu tylko będziecie oddawać pokłon i składać ofiary. 37 Macie zawsze wiernie wypełniać polecenia i wskazania, prawo i przykazania, które wam napisał, lecz innym bogom czci nie oddawajcie. 38 Nie zapominajcie więc o przymierzu, które z wami zawarłem, i nie oddawajcie czci innym bogom. 39 Jedynie PANA, Boga swojego, czcijcie, a On wyzwoli was z mocy wszystkich waszych nieprzyjaciół”. 40 Lecz oni nie słuchali, tylko postępowali według swoich starych zwyczajów. 41 Tak więc narody te czciły PANA i zarazem służyły swoim bożkom. Również ich dzieci i dzieci ich dzieci postępują tak samo jak ich przodkowie aż do dnia dzisiejszego.
HISTORIA JUDY DO WYGNANIA BABILOŃSKIEGO
EZECHIASZ KRÓLEM JUDY
18 1W trzecim roku rządów Ozeasza, syna Eli, króla izraelskiego, Ezechiasz, syn Achaza, został królem Judy. 2Miał dwadzieścia pięć lat, kiedy wstąpił na tron, i przez dwadzieścia dziewięć lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Abia i była córką Zachariasza. 3Czynił on to, co podobało się PANU, podobnie jak jego praojciec Dawid. 4 Ezechiasz właśnie usunął wzniesienia kultowe, potłukł stele i pościnał aszery. Roztrzaskał również miedzianego węża, wykonanego przez Mojżesza, gdyż aż do tego czasu Izraelici składali mu ofiary kadzielne, nazywając go Nechusztan. 5Swoją ufność złożył w PANU, Bogu Izraela. Po nim ani przed nim nie było nikogo podobnego do niego wśród wszystkich królów Judy. 6Pozostał wierny PANU i nie odwrócił się od Niego. Zachowywał przykazania, które PAN dał Mojżeszowi, 7a PAN był z nim. Powodziło mu się zatem dobrze we wszystkim, czego się podjął. Zbuntował się więc przeciw królowi asyryjskiemu i przestał być jego poddanym. 8Pokonał też Filistynów aż po Gazę i jej okolice, począwszy od wieży strażniczej aż do miasta warownego. 9W czwartym roku rządów króla Ezechiasza, a w siódmym roku rządów Ozeasza, syna Eli, króla izraelskiego, król asyryjski, Salmanassar wyruszył przeciwko Samarii i ją oblegał. 10Zdobyto ją po trzech latach oblężenia. Tak więc w szóstym roku rządów Ezechiasza, a w dziewiątym roku rządów Ozeasza, króla izraelskiego, Samaria została zdobyta. 11Król asyryjski zesłał Izraelitów na wygnanie do Asyrii i przesiedlił ich do Chalach, nad Chabor – rzekę Gozanu, oraz do miast Medów. 12Nie byli bowiem posłuszni PANU, Bogu swojemu, złamali Jego przymierze, zawarte w przykazaniach ogłoszonych przez Mojżesza, sługę PANA. Nie słuchali ich ani nie wypełniali.
NAJAZD SENNACHERYBA NA JUDĘ
13 W czternastym roku panowania króla Ezechiasza król asyryjski, Sennacheryb, najechał na wszystkie miasta warowne Judy i zdobył je. 14 Wtedy Ezechiasz, król Judy, przesłał królowi asyryjskiemu do Lakisz następujące oświadczenie: „Postąpiłem źle. Odstąp ode mnie, a poniosę każdą karę, którą na mnie nałożysz”. Król asyryjski nałożył więc na Ezechiasza, króla judzkiego, karę w wysokości trzystu talentów srebra i trzydziestu talentów złota. 15 Ezechiasz oddał zatem całe srebro, znajdujące się w domu PANA i w skarbcach pałacu królewskiego. 16 Wtedy także Ezechiasz, król judzki, kazał zerwać złoto z drzwi i futryn świątyni PANA, którym sam je pokrył, i oddać je królowi asyryjskiemu.
17 Jednak król asyryjski wysłał z Lakisz swojego naczelnego wodza, głównego dowódcę i przełożonego dworu królewskiego wraz z potężnym wojskiem do króla Ezechiasza w Jerozolimie. Nadciągnęli pod Jerozolimę i zajęli pozycję przy kanale Wyższej Sadzawki, na drodze do Pola Folusznika. 18 Kiedy wezwali króla, wyszedł do nich zarządca pałacu Eliakim, syn Chilkiasza, z Szebną, pisarzem, i kanclerzem Joachem, synem Asafa. 19 Przełożony dworu króla Asyrii oświadczył im: „Powiedzcie Ezechiaszowi: «Tak mówi wielki król, władca Asyrii: Na czym opierasz swoją ufność? 20 Czy myślisz, że same słowa zastąpią plany i uzbrojenie, potrzebne do walki? Komu to zaufałeś, że zbuntowałeś się przeciw mnie? 21 Pewnie polegasz na Egipcie, na tej nadłamanej trzcinie, która każdemu, kto się na niej oprze, wbija się w dłoń i przebija ją. Takim jest faraon, władca Egiptu, dla wszystkich, którzy na nim polegają. 22 A jeśli mi powiecie: Polegamy na PANU, naszym Bogu, to czyż On nie jest tym, którego wzniesienia kultowe i ołtarze usunął Ezechiasz, nakazując mieszkańcom Judy i Jerozolimy: Tylko przed tym ołtarzem w Jerozolimie będziecie oddawać Mu cześć? 23 A teraz zrób zakład z moim panem, królem Asyrii! Dam ci dwa tysiące koni, jeśli znajdziesz dla nich jeźdźców. 24 Czy zmusisz do odwrotu choćby jednego dowódcę spośród najmniejszych sług mego pana? Lecz ty zaufałeś Egiptowi, licząc na jego rydwany oraz jeźdźców! 25 A poza tym, czy wbrew woli PANA wyruszyłem przeciwko temu miejscu, aby je zniszczyć? To właśnie PAN mi rozkazał: Wyrusz przeciwko tej krainie i zniszcz ją!»”.
26 Eliakim, syn Chilkiasza, Szebna i Joach prosili przełożonego dworu króla Asyrii: „Mów do nas, twoich sług, raczej w języku aramejskim, gdyż go rozumiemy, a nie rozmawiaj z nami po hebrajsku w obecności tego ludu, który słucha na murach”. 27 Odpowiedział im na to przełożony dworu króla Asyrii: „Czy mój pan posłał mnie tylko do twojego pana i do ciebie, abym powiedział te słowa? Czy raczej do ludzi przebywających na murach, skazanych na to, aby razem z wami jeść swój kał i pić swój mocz?”. 28 Stanął więc przełożony dworu króla Asyrii i głośno zawołał po hebrajsku: „Słuchajcie słów wielkiego króla, władcy Asyrii! 29 Tak mówi król: «Niech was nie zwodzi Ezechiasz, gdyż nie zdoła was ocalić z mojej mocy. 30 Nie dajcie się przekonać Ezechiaszowi, kiedy wzywa was do zaufania PANU, zapewniając: PAN z pewnością nas wybawi i nie wyda tego miasta w ręce króla Asyrii». 31 Nie słuchajcie Ezechiasza! Tak bowiem mówi król Asyrii: «Zawrzyjcie ze mną układ i poddajcie się, a każdy z was będzie jadł owoce ze swojej winnicy i ze swoich drzew figowych i każdy będzie pił wodę z własnej studni, 32 aż do czasu, gdy przyjdę i zabiorę was do kraju takiego jak wasz, do ziemi zboża i moszczu, ziemi chleba i winnic, ziemi oliwy i miodu, abyście mogli żyć zamiast umierać. Nie słuchajcie więc Ezechiasza, gdy was zwodzi zapewnieniem: PAN nas wybawi. 33 Czy jakiś bóg któregoś z tych narodów rzeczywiście wybawił swój kraj z mocy króla Asyrii? 34 Gdzie są bogowie Chamatu i Arpadu, gdzie bogowie Sefarwaim, Heny i Iwwy? Czy wybawili Samarię z mojej mocy? 35 Który z bogów wszystkich tych krajów uratował swój kraj z mojej ręki? Czy zatem PAN ocali Jerozolimę?»”.
36 Lud milczał i nie odpowiedział mu ani jednym słowem. Taki był bowiem rozkaz króla: „Nie odpowiadajcie mu!”. 37 Zarządca pałacu Eliakim, syn Chilkiasza, wraz z Szebną, pisarzem, i kanclerzem Joachem, synem Asafa, wrócili do Ezechiasza z rozdartymi szatami, przekazując mu to, co powiedział przełożony dworu króla Asyrii.
ZAPOWIEDŹ OCALENIA JEROZOLIMY
19 1Gdy król Ezechiasz to usłyszał, rozdarł swoje szaty, nałożył ubiór pokutny i poszedł do domu PANA. 2Natomiast Eliakima, zarządcę pałacu, pisarza Szebnę i zasłużonych kapłanów wysłał, ubranych w szaty pokutne, do proroka Izajasza, syna Amosa. 3Powiedzieli mu: „Tak mówi Ezechiasz: «Ten dzień jest dniem nieszczęścia, kary i hańby. Oto nadszedł czas porodu dzieci, a nie ma siły, aby je urodzić. 4Może PAN, twój Bóg, usłyszy wszystkie słowa przełożonego dworu króla Asyrii, z którymi jego pan przysłał go, aby znieważać Boga żywego, i ześle karę za słowa, które słyszał PAN, twój Bóg. Módl się więc za tę resztę, która jeszcze pozostała!»”. 5Gdy przyszli do Izajasza słudzy króla Ezechiasza, 6Izajasz oświadczył: „Powiedzcie swojemu panu: «Tak mówi PAN: Nie lękaj się słów, które słyszałeś, gdy pachołkowie króla Asyrii znieważali Mnie! 7Oto Ja natchnę go takim duchem, że gdy usłyszy pewną wiadomość, wróci do swojego kraju. Sprawię też, że tam, w swoim kraju, zginie od miecza»”.
8 Przełożony dworu zarządził odwrót i dołączył do króla Asyrii, atakującego Libnę. Otrzymał bowiem wiadomość, że król wycofał się spod Lakisz, 9 gdyż dotarła do niego wieść o królu Kusz, Tirhace, o którym mu powiedziano: „Oto wyruszył, aby walczyć z tobą”. Powtórnie wysłał więc posłów do Ezechiasza z poleceniem: 10 „Tak oznajmicie królowi Judy, Ezechiaszowi: «Niech twój Bóg, na którym polegasz, nie zwodzi cię zapewnieniem: Jerozolima nie zostanie wydana w ręce króla Asyrii! 11 Przecież na pewno słyszałeś o tym, jak postąpili królowie Asyrii z wszystkimi krajami, dokonując ich całkowitej zagłady, a ty miałbyś ocaleć? 12 Czy bogowie uratowali narody, które wyniszczyli moi przodkowie: Gozan i Charan, Resef i Edenici, zamieszkujący Telassar? 13 Gdzie są królowie Chamatu i Arpadu, Lair i Sefarwaim, Heny i Iwwy?»”.
MODLITWA EZECHIASZA
14 Ezechiasz odebrał list od posłów i przeczytał go. Potem poszedł do domu PANA i rozwinął go przed PANEM. 15 Ezechiasz tak się wtedy modlił przed PANEM: „PANIE, Boże Izraela, który zasiadasz na tronie z cherubów! Tylko Ty sam jeden jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi! Ty uczyniłeś niebo i ziemię! 16 Nadstaw ucha, PANIE, i słuchaj! Otwórz oczy, PANIE, i spójrz! Słuchaj słów Sennacheryba, które przesłał, aby znieważać Boga żywego! 17 To prawda, PANIE, że królowie Asyrii wyniszczyli narody oraz ich ziemie. 18 Ich bogów powrzucali do ognia, gdyż nie byli to bogowie, lecz wytwór ludzkich rąk, zwykłe drewno i kamień, dlatego ich zniszczyli. 19 Teraz więc, o PANIE, nasz Boże, wybaw nas z jego mocy! Niech wszystkie królestwa ziemi przekonają się, że Ty, PANIE, jesteś jedynym Bogiem!”.
PROROCTWO IZAJASZA
20 Wtedy Izajasz, syn Amosa, przesłał Ezechiaszowi wiadomość: „Tak mówi PAN, Bóg Izraela: «Wysłuchałem twojej modlitwy w sprawie Sennacheryba, króla Asyrii. 21 Takie słowo PAN o nim wypowiada:
Gardzi tobą, drwi z ciebie dziewiczy Syjon.
Jeruzalem potrząsa głową nad tobą.
22 Komu urągałeś i bluźniłeś?
Przeciw komu głos podnosiłeś,
spoglądając wyniośle?
Przeciw Świętemu Izraela!
23 Urągałeś Panu przez swoich posłańców.
Mówiłeś: Z mnóstwem moich rydwanów
wdarłem się na wierzchołki gór,
na wyniosłe szczyty Libanu.
Wyciąłem jego najwyższe cedry,
najpiękniejsze z jego cyprysów.
Dotarłem do jego najdalszych krańców,
do lasów wspaniałych i gęstych.
24 To ja wykopałem studnie
i piłem wodę w obcej ziemi.
Moimi stopami osuszyłem
wszystkie kanały Egiptu.
25 A przecież dobrze wiedziałeś,
że od dawna to zamierzyłem,
od dni najdawniejszych to przygotowałem,
a teraz wypełniam,
gdy obwarowane miasta
zamieniasz w stosy gruzów.
26 Ich mieszkańców pozbawionych mocy
ogarnął lęk i bezradność.
Stali się podobni do trawy na polu,
do młodych pędów ziół,
do zielska w szczelinach dachu,
spalonego upalnym wiatrem.
27 Znam miejsce twojego pobytu,
twoje wyjścia i powroty
i twoją wrogość do Mnie.
28 A ponieważ tak bardzo się na Mnie zawziąłeś
i twoje zuchwalstwo doszło do mych uszu,
włożę ci do nosa metalowe kółko,
a w twoje usta wędzidło,
i zmuszę cię do odwrotu tą drogą,
którą przybyłeś!
29 A to będzie znakiem dla ciebie:
W tym roku będziecie jeść ziarno, które zostało po zbiorach,
w następnym – co samo urośnie,
lecz w trzecim będziecie siać i zbierać,
zakładać winnice i spożywać ich owoce.
30 Ocalała reszta z domu Judy
na nowo zapuści głęboko korzenie,
wyrośnie i wyda owoce.
31 Bo z Jeruzalem wyjdzie reszta
i z góry Syjon – ocaleni.
Dokona tego PAN w swojej żarliwości.
32 Dlatego tak mówi PAN o królu Asyrii:
Nie wejdzie on do tego miasta
ani żadnej strzały tam nie wypuści,
nie wyruszy przeciw niemu uzbrojony w tarcze
ani nie zrobi nasypu, aby go oblegać.
33 Powróci tą drogą, którą przybył,
lecz do tego miasta nie wejdzie!
Wyrocznia PANA.
34 Stanę w obronie tego miasta, aby je ocalić
ze względu na Mnie i mojego sługę Dawida»”.
35 Tej samej nocy PAN wysłał anioła, który pobił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Następnego dnia rano wszędzie leżały ciała zmarłych. 36 Król Asyrii Sennacheryb wycofał się więc i wrócił do Niniwy. 37 A gdy w świątyni oddawał pokłon swojemu bogu Nisrokowi, jego synowie, Adramelek i Sereser, zabili go mieczem, sami zaś uciekli do kraju Ararat. Jego syn, Asarhaddon, został po nim królem.
CHOROBA I UZDROWIENIE EZECHIASZA
20 1W tym czasie Ezechiasz śmiertelnie zachorował. Wtedy przyszedł do niego prorok Izajasz, syn Amosa, i powiedział mu: „Tak mówi PAN: «Wydaj ostatnie polecenia dla swojego domu. Jesteś bowiem umierający i już nie wyzdrowiejesz»”. 2Ezechiasz odwrócił się twarzą do ściany i zaczął modlić się do PANA: 3„O PANIE, proszę Cię, wspomnij, że byłem wierny i szczery wobec Ciebie i czyniłem to, co się Tobie podobało”. I wybuchnął Ezechiasz rzewnym płaczem. 4Izajasz nie zdążył jeszcze opuścić środkowego dziedzińca, kiedy PAN skierował do niego swoje słowo: 5„Wróć i powiedz Ezechiaszowi, władcy mojego ludu: «Tak mówi PAN, Bóg twojego ojca, Dawida: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Uzdrawiam cię zatem. Trzeciego dnia pójdziesz do domu PANA. 6Dodam ci piętnaście lat życia. Wybawię ciebie i to miasto z ręki króla asyryjskiego i otoczę je opieką ze względu na Mnie i mojego sługę, Dawida»”. 7Izajasz polecił: „Przynieście placek z fig”. Przyniesiono go i położono na wrzód. I Ezechiasz wyzdrowiał. 8Zapytał jednak Izajasza: „Jaki znak otrzymam, że PAN mnie całkowicie uzdrowi i że będę mógł trzeciego dnia iść do domu PANA?”. 9Izajasz odpowiedział: „Taki znak otrzymasz od PANA, że PAN wypełni to, co obiecał: Czy cień ma się posunąć o dziesięć stopni, czy ma się cofnąć o dziesięć stopni?”. 10Ezechiasz odrzekł: „Łatwo cieniowi posunąć się o dziesięć stopni. Raczej więc, niech cień cofnie się o dziesięć stopni!”. 11Prorok Izajasz wołał wtedy do PANA, a On cofnął cień o dziesięć stopni na zegarze słonecznym Achaza.
POSELSTWO KRÓLA BABILOŃSKIEGO
12 W tym czasie król Babilonii, Merodak-Baladan, syn Baladana, przesłał Ezechiaszowi listy i dar. Dowiedział się bowiem o chorobie Ezechiasza. 13 Ezechiasz przyjął posłów gościnnie i pokazał im cały swój skarbiec, srebro i złoto, wonności i wyborne olejki, zbrojownię, a także wszystko, co znajdowało się w jego składach. Nie było takiej rzeczy w pałacu Ezechiasza i w całym państwie, której by im nie pokazał.
14 Wtedy prorok Izajasz przyszedł do króla Ezechiasza i zapytał go: „Co mówili ci ludzie i skąd przybyli do ciebie?”. Ezechiasz odpowiedział: „Przybyli z dalekiego kraju, z Babilonii”. 15 „A co widzieli w twoim pałacu?” – dopytywał się. „Widzieli wszystko, co znajduje się w moim pałacu – odparł Ezechiasz. – Nie było takiej rzeczy w moich składach, której bym im nie pokazał”. 16 Wtedy Izajasz rzekł do Ezechiasza: „Słuchaj słowa PANA! 17 Nadchodzi czas – mówi PAN – kiedy wszystko, co znajduje się w twoim pałacu i co zgromadzili twoi przodkowie aż do dnia dzisiejszego, zostanie zabrane do Babilonii. Nic nie pozostanie. 18 Również twoi synowie, którzy będą od ciebie pochodzić i którym dasz życie, zostaną zabrani i będą eunuchami na dworze króla Babilonii”. 19 Ezechiasz rzekł na to do Izajasza: „Dobre jest słowo PANA, które wygłosiłeś”. Pomyślał bowiem: „Cóż! Przynajmniej za mojego życia będzie pokój i bezpieczeństwo”.
20 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Ezechiasza obejmujące wszystkie jego osiągnięcia, jak również to, że zbudował sadzawkę i wodociąg, którym sprowadził wodę do miasta, są opisane w kronikach królów Judy. 21 Ezechiasz spoczął przy swoich przodkach, a jego syn, Manasses, został po nim królem.
PANOWANIE MANASSESA
21 1Manasses miał dwanaście lat, kiedy wstąpił na tron, i przez pięćdziesiąt pięć lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Chefsiba. 2Czynił on to, co nie podobało się PANU, naśladując niegodziwe praktyki narodów pogańskich, które PAN wypędził przed Izraelitami. 3Odbudował wzniesienia kultowe, które zburzył jego ojciec Ezechiasz. Zbudował ołtarze Baalom i postawił aszerę, postępując podobnie jak Achab, król Izraela. Czcił wszystkie gwiazdy na niebie i oddawał im pokłon. 4Zbudował ołtarze także w domu PANA, o którym PAN powiedział: „W Jerozolimie moje imię pozostanie na zawsze”. 5Wzniósł także ołtarze wszystkim zastępom niebieskim na niebie na obydwu dziedzińcach domu PANA. 6Spalił w ofierze swojego syna, praktykował wróżbiarstwo i czary, ustanowił wywoływaczy duchów i jasnowidzów. Ogromem popełnionego zła doprowadził PANA do gniewu. 7Nawet wykonany na swoje polecenie posąg Aszery umieścił w domu, o którym PAN powiedział do Dawida i jego syna, Salomona: „W tym właśnie domu, w Jerozolimie, którą wybrałem spośród wszystkich plemion Izraela, będzie przebywać moje imię na zawsze. 8Nie dopuszczę już więcej, aby Izraelici oddalili się od ziemi, którą dałem ich przodkom, jeżeli tylko będą wiernie wypełniać wszystkie moje przykazania i całe Prawo, które im przekazałem przez mojego sługę Mojżesza”. 9Oni jednak nie posłuchali, a Manasses wprowadził ich w błąd. Czynili więcej zła niż narody, które PAN wytracił przed nimi.
10 Wówczas PAN przez swoje sługi, proroków, ogłosił wyrok: 11 „Ponieważ Manasses, król Judy, czynił więcej zła, niż wcześniej Amoryci zdołali go popełnić, i swoimi bożkami doprowadził także Judę do grzechu, 12 dlatego tak mówi PAN, Bóg Izraela: «Jestem gotów sprowadzić takie nieszczęście na Jerozolimę i Judę, że każdemu, kto o tym usłyszy, zadzwoni w obu uszach. 13 Wymierzę Jerozolimę sznurem mierniczym Samarii i pionem domu Achaba. Zniszczę Jerozolimę tak, jak wyciera się miskę do czysta i odwraca do góry dnem. 14 Odrzucę resztę mojego dziedzictwa i wydam ją w ręce ich wrogów. Dla wszystkich nieprzyjaciół staną się łupem i zdobyczą. 15 Czynili bowiem to, co uważam za zło, doprowadzając Mnie do gniewu przez cały ten czas, od dnia, w którym ich przodkowie wyszli z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego»”. 16 Więcej nawet, Manasses przelał taki ogrom krwi niewinnej, że napełnił nią Jerozolimę po same brzegi, nie licząc tych grzechów, którymi doprowadził Judę do popełniania tego, co nie podobało się PANU.
17 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Manassesa, obejmujące wszystko to, czego dokonał, oraz grzechy, które popełnił, są opisane w kronikach królów Judy. 18 Manasses spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w grobowcu swojej rodziny w ogrodzie Uzzy, a jego syn, Ammon, został po nim królem.
PANOWANIE AMMONA
19 Ammon miał dwadzieścia dwa lata, kiedy wstąpił na tron i przez dwa lata panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Meszullemet i była córką Charusa z Jotba. 20 Czynił on to, co nie podobało się PANU, podobnie jak jego ojciec Manasses. 21 Postępował tak samo jak jego ojciec. Czcił bożki, którym służył jego ojciec, i oddawał im pokłon. 22 Porzucił PANA, Boga swoich przodków, i nie szedł drogą PANA. 23 Słudzy Ammona uknuli spisek przeciw niemu i zabili go w jego pałacu. 24 Prosty lud wytracił jednak wszystkich spiskujących przeciw królowi Ammonowi i na jego miejsce ustanowił królem jego syna Jozjasza.
25 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Ammona, obejmujące to, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 26 Pochowano go w jego grobowcu, w ogrodzie Uzzy, a jego syn, Jozjasz, został po nim królem.
POCZĄTEK PANOWANIA JOZJASZA
22 1Jozjasz miał osiem lat, kiedy wstąpił na tron, i przez trzydzieści jeden lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Jedida i była córką Adajasza z Boskat. 2 Czynił on wszystko to, co podoba się PANU, chodził drogami swojego praojca, Dawida, nie zbaczając ani na prawo, ani na lewo.
ODNALEZIENIE KSIĘGI PRAWA
3 W osiemnastym roku rządów król Jozjasz wysłał pisarza Szafana, wnuka Asaliasza, syna Meszullama, do domu PANA z poleceniem: 4 „Idź do Chilkiasza, najwyższego kapłana, i każ mu przygotować pieniądze zdeponowane w domu PANA, które zebrali od ludu strażnicy progu. 5 Niech je przekażą kierownikom nadzorującym prace w domu PANA. Mają oni opłacać z nich robotników, wykonujących w domu PANA naprawy, 6 czyli stolarzy, budowniczych i murarzy oraz zakupić drewno i ociosane kamienie, potrzebne do naprawy domu. 7 Nie trzeba ich wcale rozliczać z pieniędzy im powierzonych, gdyż pracują uczciwie”.
8 Najwyższy kapłan Chilkiasz oznajmił wówczas pisarzowi Szafanowi: „Znalazłem księgę Prawa w domu PANA”. I Chilkiasz wręczył księgę Szafanowi, który zaczął ją czytać. 9 Następnie pisarz Szafan przyszedł do króla i złożył mu sprawozdanie: „Twoi słudzy wyjęli pieniądze, znajdujące się w domu i przekazali je kierownikom nadzorującym prace w domu PANA”. 10 Pisarz Szafan oznajmił jeszcze królowi: „Oto księga, którą przekazał mi kapłan Chilkiasz”. Następnie Szafan odczytał ją wobec króla. 11 Kiedy król usłyszał słowa księgi Prawa, rozdarł swoje szaty. 12 Potem król polecił kapłanowi Chilkiaszowi, Achikamowi, synowi Szafana, Akborowi, synowi Micheasza i pisarzowi Szafanowi oraz urzędnikowi królewskiemu Asajaszowi: 13 „Idźcie zasięgnąć rady u PANA w sprawie mojej osoby, ludu i całego plemienia Judy w związku z tym, co zawiera ta odnaleziona księga. PAN zapłonął wielkim gniewem przeciwko nam, ponieważ nasi przodkowie nie słuchali słów tej księgi i nie postępowali zgodnie z tym wszystkim, co jest w niej napisane”.
14 Kapłan Chilkiasz, Achikam, Akbor, Szafan i Asajasz udali się więc do prorokini Chuldy, żony Szalluma, syna Tikwy, wnuka Charchasa, strażnika szat. Mieszkała ona w Jerozolimie, w nowej części miasta. Porozmawiali z nią, 15 a ona oświadczyła: „Tak mówi PAN, Bóg Izraela: «Powiedzcie człowiekowi, który przysłał was do mnie: 16 To mówi PAN: Oto sprowadzam nieszczęście na to miejsce i na jego mieszkańców, zgodnie z tym wszystkim, co zawiera księga, którą czytał król Judy. 17 Ponieważ Mnie opuścili i składali ofiary kadzielne innym bogom, drażniąc mnie wszystkimi wytworami swoich rąk, zapłonął mój gniew przeciwko temu miejscu i już nie zgaśnie». 18 To zaś oznajmijcie królowi Judy, który przysłał was, aby zasięgnąć rady u PANA: «Tak mówi PAN, Bóg Izraela, odnośnie do słów, które usłyszałeś: 19 Ponieważ twoje serce się ulękło i ukorzyłeś się przed PANEM, słuchając słów, w których zapowiedziałem, że to miejsce i jego mieszkańcy staną się przekleństwem budzącym grozę, ponieważ rozdarłeś swoje szaty i zapłakałeś przede Mną, więc i Ja cię wysłuchałem. Wyrocznia PANA! 20 Dlatego przyłączę cię do twoich przodków i spoczniesz w pokoju w swoim grobie. Nie będziesz oglądać nieszczęścia, które sprowadzam na to miejsce»”. Tę właśnie odpowiedź zanieśli królowi.
ODNOWIENIE PRZYMIERZA I REFORMA RELIGIJNA
23 1Król zatem zwołał zgromadzenie całej starszyzny Judy i Jerozolimy. 2Następnie poszedł do domu PANA, a wraz z nim wszyscy ludzie z Judy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, kapłani i prorocy – cały lud od najmłodszych do najstarszych. Tam głośno odczytał całą księgę przymierza, którą znaleziono w domu PANA. 3Potem król stanął przy kolumnie i w obecności PANA zawarł przymierze, w którym cały lud zobowiązał się iść wiernie za PANEM, zachowywać Jego przykazania, upomnienia i polecenia całym sercem i całą duszą, aby wypełnić w ten sposób warunki przymierza zapisane w tej księdze.
4 Następnie król polecił najwyższemu kapłanowi Chilkiaszowi, kapłanom sprawującym główne funkcje oraz strażnikom progu wynieść ze świątyni PANA wszystkie przedmioty wykonane dla Baala, Aszery i wszystkich gwiazd na niebie i spalić je na zewnątrz Jerozolimy na polach nad Cedronem, a popiół z nich zanieść do Betel. 5 Usunął kapłanów pogańskich, których mianowali królowie Judy, aby składali ofiary z kadzidła na wzniesieniach kultycznych, położonych w miastach Judy i wokół Jerozolimy – tych, którzy palili kadzidło w ofierze Baalowi, słońcu, księżycowi, planetom i wszystkim gwiazdom na niebie. 6 Także posąg Aszery kazał wynieść z domu PANA na zewnątrz Jerozolimy i spalić go w dolinie Cedronu. Starł go na proch i popiół rozrzucił na grobach prostego ludu. 7 Zburzył również, wzniesione w domu PANA, domy mężczyzn uprawiających nierząd sakralny, w których kobiety przędły szaty dla Aszery.
8 Sprowadził wszystkich kapłanów z miast Judy i sprofanował wzniesienia kultyczne, na których kapłani, od Geba do Beer-Szeby, składali ofiary. Rozwalił też wyżyny demonów, znajdujące się u wejścia do bramy Jozuego, zarządcy miasta, po lewej stronie od bramy miejskiej. 9 Kapłani wzniesień kultycznych nigdy jednak nie pełnili służby przy ołtarzu PANA w Jerozolimie, choć mogli jeść przaśne chleby razem ze swoimi braćmi. 10 Sprofanował również Tofet, znajdujące się w Dolinie Synów Hinnoma, aby już nikt nie spalał w ofierze ku czci Molocha swojego syna lub córki. 11 Rozwalił konie, które królowie Judy postawili ku czci słońca u wejścia do domu PANA, obok mieszkania Netanmeleka, opiekującego się dziedzińcem świątynnym, i spalił rydwany poświęcone słońcu. 12 Zburzył też ołtarze na tarasie przy górnej sali Achaza, wzniesione przez królów Judy, a także ołtarze, które zbudował Manasses na obydwu dziedzińcach domu PANA. Usunął je stamtąd i starł na proch, wrzucając do doliny Cedronu. 13 Król sprofanował także wzniesienia kultyczne, znajdujące się naprzeciw Jerozolimy, po prawej stronie Góry Zniszczenia, które zbudował Salomon, król Izraela, ku czci Asztarty, ohydnej bogini Sydończyków, Kemosza, ohydnego boga Moabitów, i Milkoma, obrzydliwego boga Ammonitów. 14 Porozbijał stele i aszery, a ich miejsca zasypał ludzkimi kośćmi.
15 Zburzył nawet ołtarz w Betel – wzniesienie kultyczne zbudowane przez Jeroboama, syna Nebata, który nakłonił Izraela do grzechu. Wzniesienie kultyczne spalił i starł na proch, spalił też aszerę. 16 Rozglądając się dokoła, Jozjasz zobaczył groby na wzgórzu. Polecił więc zabrać z nich kości. Potem palił je na ołtarzu, dokonując jego profanacji, zgodnie ze słowem PANA, które wygłosił człowiek Boży w czasie, gdy Jeroboam znajdował się przy ołtarzu w czasie święta.
Kiedy Jozjasz się obrócił, zobaczył grób człowieka Bożego, który zapowiadał te wydarzenia. 17 „Co to za nagrobek, który widzę?” – zapytał Jozjasz. Odpowiedzieli mu ludzie z miasta: „Jest to grób Bożego człowieka, który przybył z Judy. On właśnie zapowiedział to wszystko, co ty wykonujesz nad ołtarzem w Betel”. 18 Rozkazał zatem: „Zostawcie go w spokoju. Niech nikt nie rusza jego kości!”. Pozostawiono więc nietknięte jego kości wraz z kośćmi proroka, który przybył z Samarii. 19 Jozjasz usunął również wszystkie sanktuaria, zbudowane na wzniesieniach kultycznych, które w miastach Samarii pobudowali królowie Izraela, aby doprowadzić PANA do gniewu. Postąpił z nimi tak samo jak w Betel. 20 Wymordował wszystkich kapłanów wzniesień kultycznych, których zastał przy ołtarzach, paląc na nich ludzkie kości. Następnie wrócił do Jerozolimy.
21 Potem król wydał rozkaz całemu ludowi: „Świętujcie Paschę ku czci PANA, waszego Boga, jak to zostało napisane w tej księdze przymierza”. 22 Od czasu sędziów, którzy rządzili Izraelem, i przez cały okres panowania królów Izraela i Judy nie obchodzono takiej Paschy. 23 Dopiero w osiemnastym roku rządów króla Jozjasza obchodzono w Jerozolimie taką Paschę ku czci PANA. 24 Jozjasz usunął także wywoływaczy duchów i zmarłych, domowe posążki bóstw, bożki i wszystkie inne ohydne bóstwa, które widziano w ziemi Judy i w Jerozolimie. Chciał bowiem wypełnić wymagania Prawa, zapisane w księdze, którą znalazł kapłan Chilkiasz w domu PANA. 25 Nie było żadnego przed nim, który by podobnie jak on nawrócił się do PANA całym swoim sercem, całą swoją duszą i całą swoją mocą, zgodnie z całym Prawem Mojżesza. Po nim również nie pojawił się król podobny do niego. 26 PAN jednak nie odwrócił się od swojego straszliwego gniewu przeciw Judzie. Do takiego gniewu doprowadziły Go wszystkie zniewagi wyrządzone Mu przez Manassesa. 27 PAN bowiem zapowiedział: „Nawet Judę odrzucę od siebie, tak jak odrzuciłem Izraela. Odtrącę też Jerozolimę, to miasto, które sam wybrałem, i dom, o którym powiedziałem: Tam będzie przebywać moje imię”.
28 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Jozjasza obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 29 W czasie jego rządów, faraon Necho, król egipski, wyruszył do króla asyryjskiego, nad rzekę Eufrat. Kiedy król Jozjasz wyszedł mu naprzeciw, faraon zabił go w Megiddo, gdy tylko go zobaczył. 30 Jego słudzy przewieźli jego ciało na rydwanie z Megiddo do Jerozolimy i pochowali w jego grobowcu. Mieszkańcy kraju wybrali Joachaza, syna Jozjasza, i ustanowili go królem, namaszczając go na następcę po ojcu.
PANOWANIE JOACHAZA
31 Joachaz miał dwadzieścia trzy lata, kiedy wstąpił na tron i przez trzy miesiące panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Chamutal i była córką Jeremiasza z Libny. 32 Czynił on to, co nie podobało się PANU, tak samo jak jego przodkowie. 33 Faraon Necho uwięził go w Ribla, w ziemi Chamat, kończąc jego panowanie w Jerozolimie. Jednocześnie nałożył na kraj daninę w wysokości stu talentów srebra i jednego talentu złota. 34 Jako następcę Jozjasza, faraon Necho ustanowił królem Eliakima, jego syna, zmieniając jego imię na Jojakim. Joachaza natomiast uprowadził do Egiptu. I tam właśnie Joachaz umarł. 35 Jojakim natomiast dostarczał faraonowi srebro i złoto. Musiał jednak opodatkować kraj, ustalając dla każdego z ludu kraju określoną ilość srebra i złota, aby zapłacić daninę w wysokości wyznaczonej przez faraona Necho.
PANOWANIE JOJAKIMA
36 Jojakim miał dwadzieścia pięć lat, kiedy wstąpił na tron, i przez jedenaście lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Zebidda i była córką Pedajasza z Rumy. 37 Czynił on to, co nie podobało się PANU, tak samo jak jego przodkowie.
24 1 W czasie jego rządów król Babilonii, Nabuchodonozor, najechał na kraj. Jojakim był mu poddany przez trzy lata, ale potem wycofał się z tego i zbuntował się przeciw niemu. 2 Wtedy jednak PAN zesłał przeciwko niemu oddziały Chaldejczyków, Aramejczyków, Moabitów i Ammonitów, pozwalając im niszczyć Judę, zgodnie ze słowem, które PAN ogłosił przez swoje sługi, proroków. 3 Było to całkowicie zgodne z zamiarem PANA skierowanym przeciw Judzie, aby odrzucić ich od siebie z powodu wszystkich grzechów, które popełnił Manasses 4 i z powodu niewinnej krwi, którą przelał. PAN nie chciał już przebaczyć z powodu niewinnej krwi, w której Manasses utopił Jerozolimę.
5 Pozostałe wydarzenia związane z panowaniem Jojakima obejmujące wszystko, czego dokonał, są opisane w kronikach królów Judy. 6 Jojakim spoczął przy swoich przodkach, a jego syn, Jechoniasz, został po nim królem. 7 Odtąd już król egipski nie opuszczał swojego kraju, gdyż król Babilonii zajął wszystkie ziemie należące do króla egipskiego, od Potoku Egipskiego do Eufratu.
PIERWSZE PRZESIEDLENIE DO BABILONII
8 Jojakin miał osiemnaście lat, kiedy wstąpił na tron, i przez trzy miesiące panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Nechuszta i była córką Elnatana z Jerozolimy. 9 Czynił on to, co nie podobało się PANU, tak samo jak jego ojciec. 10 W owym czasie wojska króla babilońskiego wyruszyły przeciwko Jerozolimie i rozpoczęło się oblężenie miasta. 11 Kiedy sam Nabuchodonozor przybył pod Jerozolimę, a jego wojska jeszcze ją oblegały, 12 Jojakin, król Judy, poddał się królowi babilońskiemu razem ze swoją matką, dworzanami, dowódcami i urzędnikami. Król Babilonii wziął go do niewoli w ósmym roku swoich rządów. 13 Zabrał stamtąd wszystkie skarby, znajdujące się w domu PANA i w pałacu królewskim, pokruszył również wszystkie złote przedmioty, które wykonał Salomon, król Izraela, dla świątyni PANA, zgodnie z tym, co PAN zapowiedział. 14 Skazał na wygnanie całą Jerozolimę, wszystkich dowódców i żołnierzy – razem dziesięć tysięcy ludzi, oraz wszystkich rzemieślników i kowali. Pozostała jedynie najbiedniejsza ludność kraju. 15 Na wygnanie do Babilonii skazał także Jechoniasza. Z Jerozolimy do Babilonii przesiedlił również jego matkę, żony, dworzan i dostojników. 16 Król babiloński uprowadził ponadto do Babilonii wszystkich żołnierzy w liczbie siedmiu tysięcy oraz rzemieślników i kowali w liczbie tysiąca, z których wszyscy byli wyszkolonymi żołnierzami, zdolnymi do walki. 17 Następnie król babiloński na miejsce Jojakina ustanowił królem jego wuja, Mattaniasza, zmieniając jego imię na Sedecjasz.
PANOWANIE SEDECJASZA I UPADEK JEROZOLIMY
18 Sedecjasz miał dwadzieścia jeden lat, kiedy wstąpił na tron i przez jedenaście lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Chamutal i była córką Jeremiasza z Libny. 19 Czynił on to, co nie podobało się PANU, tak samo jak Jojakim. 20 W końcu PAN, w swoim gniewie na Jerozolimę i Judę, odrzucił ich od siebie. Sedecjasz bowiem zbuntował się przeciw królowi babilońskiemu.
25 1W dziewiątym roku jego panowania, w dziesiątym dniu dziesiątego miesiąca, król babiloński Nabuchodonozor wraz z całym wojskiem wyruszył przeciw Jerozolimie i rozpoczął oblężenie, budując wokół niej wieże oblężnicze. 2Oblężenie miasta trwało aż do jedenastego roku panowania króla Sedecjasza. 3W dziewiątym dniu czwartego miesiąca w mieście nastał tak straszny głód, że ludzie nie mieli już co jeść. 4Kiedy w murach miasta zrobiono wyłom, wszyscy żołnierze, mimo trwającego oblężenia, opuścili miasto nocą przez bramę między podwójnym murem, blisko ogrodów króla, uciekając drogą w kierunku Araby. 5Wojsko chaldejskie wyruszyło w pościg za królem i dogoniło go na równinie pod Jerychem. Całe jego wojsko opuściło go, idąc w rozsypkę. 6Schwytano więc króla i przyprowadzono go do króla babilońskiego w Ribli, gdzie wydano na niego wyrok. 7W obecności Sedecjasza wymordowano jego synów, a potem wyłupiono oczy samemu Sedecjaszowi i zakutego w kajdany z brązu uprowadzono do Babilonii.
8 W siódmym dniu piątego miesiąca, w dziewiętnastym roku panowania Nabuchodonozora, króla babilońskiego, wkroczył do Jerozolimy Nebuzaradan, dowódca jego straży przybocznej. 9 Spalił dom PANA i pałac królewski oraz wszystkie domy w Jerozolimie. Każdy ważniejszy budynek w mieście puścił z dymem. 10 Całe wojsko chaldejskie na czele z dowódcą gwardii przybocznej zburzyło następnie wszystkie mury obronne Jerozolimy. 11 Resztę zaś mieszkańców miasta wraz z tymi, którzy poddali się królowi babilońskiemu, oraz pozostałą ludność dowódca gwardii Nebuzaradan uprowadził na wygnanie. 12 Pozostawił tylko najbiedniejszą ludność do pracy w polu i w winnicach. 13 Babilończycy pokruszyli znajdujące się w domu PANA kolumny i wózki z brązu, a także wykonane z brązu „morze”, które było w domu PANA, i brąz wywieźli do Babilonii. 14 Zabrali również miednice, łopatki, szczypce do lamp i łyżki oraz wszystkie naczynia z brązu, których używano podczas sprawowania kultu. 15 Dowódca straży przybocznej zabrał też wszystkie kadzielnice i kropielnice, wykonane ze złota albo ze srebra, 16 dwie kolumny, jedno morze i wózki, które Salomon kazał wykonać dla domu PANA. Brązu uzyskanego ze wszystkich tych przedmiotów nie dało się nawet zważyć. 17 Każda kolumna miała osiemnaście łokci wysokości. Wieńcząca kolumnę głowica, odlana z brązu, miała trzy łokcie wysokości. Cały ornament z wzorem sieci i owoców granatu dokoła głowicy był również wykonany z brązu. Druga kolumna miała podobny ornament.
18 Dowódca straży przybocznej pochwycił także Serajasza, głównego kapłana, Sefaniasza, drugiego kapłana, oraz trzech strażników progu. 19 W mieście schwytał jednego dworzanina, który był dowódcą wojskowym, pięciu osobistych doradców króla, którzy znajdowali się jeszcze w mieście, oraz sekretarza dowódcy armii, dokonującego spisu poborowych wraz z sześćdziesięcioma jego ludźmi, którzy pozostali w mieście. 20 Dowódca straży przybocznej, Nebuzaradan, uwięził ich i zaprowadził do króla babilońskiego w Ribli. 21 Król babiloński rozkazał ich stracić. Zamordowano ich zatem w Ribli, w kraju Chamat. Tak więc Juda został wygnany ze swojej własnej ziemi.
GODOLIASZ BABILOŃSKIM ZARZĄDCĄ JUDY
22 Nabuchodonozor, król babiloński, ustanowił Godoliasza, syna Achikama, wnuka Szafana, zarządcą dla reszty ludności pozostałej jeszcze w ziemi Judy. 23 Kiedy wszyscy dowódcy wojskowi i ich ludzie dowiedzieli się, że król babiloński ustanowił zarządcą Godoliasza, przybyli do niego do Mispy. Byli to: Izmael, syn Netaniasza, Jochanan, syn Kareacha, Serajasz, syn Tanchumeta z Netofy, Jaazaniasz, syn Maakatyty – każdy ze swoimi ludźmi. 24 Wówczas Godoliasz złożył im oraz ich ludziom przysięgę i powiedział: „Nie obawiajcie się dowódców chaldejskich, pozostańcie w kraju i służcie królowi babilońskiemu, a wszystko dobrze się ułoży”.
25 W siódmym miesiącu jednak, Izmael, syn Netaniasza, wnuk Eliszama, pochodzący z rodziny królewskiej, przyszedł z dziesięcioma ludźmi i zamordował Godoliasza oraz Judejczyków i Chaldejczyków, którzy przebywali z nim w Mispie. 26 Wówczas wszyscy, od najmłodszego do najstarszego, wraz z dowódcami wojskowymi, postanowili uciec do Egiptu w obawie przed Chaldejczykami.
UŁASKAWIENIE JOJAKINA
27 W trzydziestym siódmym roku od uprowadzenia do niewoli króla Judy, Jechoniasza, w dwudziestym siódmym dniu dwunastego miesiąca, król babiloński, Ewil-Merodak, w roku swojego wstąpienia na tron, ułaskawił króla Judy, Jechoniasza, i uwolnił go z więzienia. 28 Rozmawiał z nim życzliwie i wyznaczył mu najbardziej zaszczytne miejsce spośród królów przebywających z nim w Babilonii. 29 Zdjął więc Jechoniasz swój więzienny ubiór i przez resztę życia pozostawał na utrzymaniu króla. 30 Codziennie otrzymywał od króla babilońskiego środki na swoje utrzymanie, przez całe jego życie.
2,10 Trudnej rzeczy zażądałeś – duch prorocki jest darem, którego udzielić może tylko Bóg, dlatego nie można go dziedziczyć po człowieku, który go posiadał. Elizeusz przekona się, że Bóg udzielił mu tego daru, kiedy dostrzeże rzeczy niewidzialne dla innych ludzi (2Krl 2,12; 6,17).
2,23 łysa pała – prawdopodobnie nie chodzi tu o naturalną łysinę Elizeusza, ale o fakt, że w sposób typowy dla proroków chodził on z ogoloną głową (1Krl 20,41). Chłopcy, którzy wyśmiewają Elizeusza, kpią więc z jego misji prorockiej. To tłumaczy surową karę, jaką otrzymali.
3,27 złożył go... w ofierze całopalnej – ofiara złożona z człowieka, wzorowana na ofiarach składanych przez ludy kananejskie. Miała na celu uspokojenie gniewu boga Kemosza i dodanie odwagi oblężonym. Ofiara złożona Kemoszowi mogła wywołać niezwykle zacięty opór wśród żołnierzy Moabu, wskutek czego Izraelici musieli przerwać oblężenie i się wycofać.
4,31 Chłopiec się nie obudził – jest to eufemizm, ponieważ chłopiec nie zapadł w sen, ale umarł.
4,34 położył się na chłopcu – także Eliasz czynił podobne gesty (1Krl 17,21), aby przywrócić życie zmarłemu dziecku. Dokonać tego może jednak tylko Bóg, a modlitwa proroka ma za zadanie wybłagać Jego miłosierdzie.
6,17 ogniste konie i rydwany – znak niezawodnej opieki Bożej, nawiązujący do cudownego zabrania Eliasza z ziemi (2Krl 2,11).
6,30 wór pokutny – wykonany z sierści wielbłądziej lub koziej, stały element publicznej pokuty lub żałoby; przywdziewano go lub przepasywano się nim, a głowę posypywano popiołem na znak umartwienia i pokuty.
8,13 pies – na Bliskim Wschodzie pies był zwierzęciem powszechnie pogardzanym (np. 2Sm 3,8; 2Krl 8,13; Hi 30,1). W asyryjskiej tradycji epistolarnej określenie „pies” było tytułem, jaki przypisywać musiał sobie każdy poddany piszący do władcy.
8,15 przykrył jego twarz – nałożenie na twarz mokrego materiału miało na celu uduszenie chorego króla. Chazael zabił w ten sposób Ben-Hadada i przejął po nim władzę. Opisy tego wydarzenia, przedstawiające Chazaela jako mordercę i uzurpatora, znajdują się także w pozabiblijnych źródłach historycznych.
8,24 Miasto Dawida – nazwa nadana najstarszej, warownej części Jerozolimy, po jej zdobyciu przez Dawida. Położone w południowo-wschodniej części obecnej Jerozolimy i otoczone dolinami Cedronu i Tyropeonu, zajmowało powierzchnię ok. 4 hektarów.
9,22 bałwochwalstwo – dosł. czyny nierządne. Chodzi o kult bóstw pogańskich, który w nauczaniu prorockim porównywany był do prostytucji (np. Oz 4,12; 5,4). Nie można jednak wykluczyć, że w sformułowaniu tym zawiera się również aluzja do szeroko praktykowanej na terytorium zarządzanym przez Izebel prostytucji sakralnej.
12,9 Kapłani rezygnują z osobistej odpowiedzialności za naprawę świątyni i powierzają to zadanie wykwalifikowanym robotnikom, którym przekazywane teraz też będą wszystkie pieniądze zbierane w świątyni na ten cel.
14,9 Oset... przesłał cedrowi – personifikacja roślin była typowa dla opowiadanych w starożytności bajek. Podobna bajka znalazła się Księdze Sędziów (Sdz 9,8-15). Wypowiedź króla Joasza ukazuje jego pewność siebie i pogardę, jaką żywił dla przeciwnika.
16,3 spalił w ofierze – chodzi o zwyczaj palenia ludzi w ofierze składanej pogańskim bóstwom. Najczęściej darem ofiarnym były dzieci (Jr 7,31). Praktyka ta była wielokrotnie potępiana przez Prawo Mojżeszowe (Kpł 18,21; 20,2-4; Pwt 12, 31; 18,10) i przez proroków (np. Jr 19,4-6; 32,35).
16,17 morze – zbiornik znajdujący się wewnątrz świątyni jerozolimskiej, który służył kapłanom do rytualnych obmyć. Oprócz tego świątynne „morze” miało znaczenie symboliczne. Ze względu na swoją wielkość (13,5 m w obwodzie), a także zdobiące je ornamenty: dwanaście wołów symbolizujących dwanaście plemion Izraela, przywoływało obraz Boga Stwórcy, który panuje nad całą ziemią i wszystkimi ludźmi.
18,4 miedziany wąż – kult zrobionego na pustyni przez Mojżesza (Lb 21,8n) miedzianego węża, który stał się symbolem płodności, był bardzo rozpowszechniony na Bliskim Wschodzie. Kult przedmiotów był uznawany w Izraelu za czynność bałwochwalczą i dlatego Ezechiasz podejmuje zdecydowaną walkę z każdym jego przejawem.
19,21 potrząsa głową nad tobą – gest oznaczający szyderstwo i pogardę (np. Hi 16,4; Ps 22,8).
19,28 włożę ci do nosa metalowe kółko – w ten sposób ujarzmiano narowiste zwierzęta. Dokumenty historyczne potwierdzają, że także królowie asyryjscy upokarzali w ten sposób pokonanych przez siebie królów.
20,20 sadzawka i wodociąg – budowa tego systemu nawadniającego miała na celu doprowadzenie wody do Jerozolimy. Wybudowanie w obrębie murów miejskich sadzawki pozwalało na magazynowanie wody, co mogło mieć olbrzymie znaczenie w przypadku ewentualnego oblężenia miasta. Ponieważ źródło Gichon, zaopatrujące miasto w wodę, znajdowało się poza obrębem murów, król kazał wydrążyć podziemny kanał, który dostarczał wodę do znajdującej się wewnątrz miasta sadzawki Siloe.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Pierwotnie Pierwsza i Druga Księga Kronik stanowiły jedno dzieło i nosiły tytuł Dibre Hajjamim, który można tłumaczyć jako ‘wydarzenia dni’, ‘roczniki’ czy ‘kroniki’. Dzieło to umieszczono na końcu żydowskiego zbioru Pism prawdopodobnie dlatego, że uważano je za powtórzenie opisu wydarzeń przedstawionych obszernie w Księgach Samuela i Księgach Królewskich. Podział dzieła kronikarskiego na dwie księgi wprowadzili tłumacze Septuaginty (LXX), którzy opatrzyli je tytułem Paralipomenon a, b, czyli ‘pierwsza i druga księga rzeczy opuszczonych w księgach Samuela i Królewskich’. Tłumacze LXX zmienili także miejsce dzieła kronikarskiego w kanonie ST i umieścili je w zbiorze ksiąg historycznych, zaraz po Księgach Królewskich i przed Księgą Ezdrasza. Stosowany dziś tytuł Księgi Kronik pochodzi od św. Hieronima, który w dziele Prologus Galeatus po raz pierwszy nazwał je Kroniką całej historii Bożej (Chronicon totius divinae historiae).
Ponieważ początkowo Księgi Kronik stanowiły część jednego większego dzieła, obejmującego także Księgę Ezdrasza i Księgę Nehemiasza, w tradycji żydowskiej uważano, że autorem Ksiąg Kronik jest Ezdrasz. Pod koniec XIX w. upowszechniło się przekonanie, że Księgi Kronik oraz Księgę Ezdrasza i Księgę Nehemiasza napisał jeden, nieznany autor, zwany kronikarzem. Analizując jego dzieło, możemy powiedzieć, że autor był gorliwym Żydem, bardzo dobrze znającym historię Izraela, a także tradycję prorocką i mądrościową. Prawdopodobnie wywodził się z grona lewitów, o czym świadczy jego zainteresowanie świątynią i sprawowanym w niej kultem, który opisuje nadzwyczaj szczegółowo. Na jego lewickie pochodzenie wskazuje również obojętność, a czasem wręcz niechęć do środowiska kapłanów oraz przebijające się przez całe dzieło zainteresowanie śpiewem liturgicznym, co może świadczyć o tym, iż wywodził się on z kręgu lewitów zajmujących się śpiewem.
Kronikarz, komponując swoje dzieło, korzystał z wielu dokumentów. Do źródeł, o których pochodzeniu nic nie mówi, a które z pewnością wykorzystał, należą kanoniczne księgi: Rodzaju, Wyjścia, Liczb, Jozuego i Rut. Najważniejszymi dokumentami były dla niego księgi Samuela i Królewskie. W dziele kronikarskim nie brak również śladów biblijnej tradycji prorockiej (księgi: Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela, Zachariasza i Aggeusza), a także nawiązań do Księgi Psalmów. Ważnym źródłem dla autora Ksiąg Kronik były także dzieła pozabiblijne, szczególnie historyczne. Kronikarz korzystał również z dokumentów sporządzanych na dworze królewskim, a także z tradycji ustnej przekazywanej przez Izraelitów, którzy powrócili z wygnania babilońskiego (538 r. przed Chr.). Autor Ksiąg Kronik nie był jednak niewolniczo przywiązany do dostępnych mu źródeł, lecz korzystając z nich w dość dowolny sposób, przedstawił własną wizję i interpretację dziejów, którą podporządkował omawianym przez siebie tematom teologicznym.
Jeśli przyjmiemy, że Księgi Kronik oraz Księgi Ezdrasza i Nehemiasza są dziełem jednego autora, to musiało ono powstać po ostatnich wydarzeniach opisanych w Księdze Nehemiasza, czyli po roku 400 przed Chr. Sposób przedstawiania tematów teologicznych, liczne arameizmy w języku oryginalnym i miejsce zajmowane w żydowskim kanonie ST sugerują, że dzieło kronikarskie powstało w późnym okresie powygnaniowym. Wcześniej jednak niż w 180 r. przed Chr., bo wówczas powstała Księga Syracydesa, która przedstawiając króla Dawida, jest wyraźnie zależna od Ksiąg Kronik (Syr 47,2-11). Księgę Kronik cytuje również historyk Eupolemos z Aleksandrii, który w 157 r. przed Chr. znał już jej grecki przekład. Ponieważ w dziele kronikarskim nie znajdujemy żadnej aluzji do Aleksandra Wielkiego (zm. w 323 r. przed. Chr), jego zasadnicze zręby prawdopodobnie powstały na przełomie IV i III w. przed Chr. Nie wyklucza to późniejszych redakcji lub uzupełnień, których dokonano nie później niż w pierwszej połowie II w. przed Chr.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księgi Kronik przedstawiają bardzo długi okres historii zbawienia od jej początku do momentu przesiedlenia Izraelitów do Babilonii. Dzieło to ze względu na opisane w nim wydarzenia historyczne można podzielić na cztery zasadnicze części: 1) prehistoria dynastii Dawida (1Krn 1 – 9), czyli okres od stworzenia do czasów panowania pierwszego króla Izraela Saula; 2) czasy panowania króla Dawida (1Krn 10 – 29); 3) okres panowania króla Salomona (2Krn 1 – 9); 4) czasy rządów królów Judy, od Roboama do Sedecjasza, którego panowanie zakończyło się przesiedleniem babilońskim (2Krn 10 – 36).
Księgi Kronik są owocem pogłębionej refleksji lewity nad długim okresem historii zbawienia. Ich treść można określić jako lewicką interpretację okresu monarchii. Autor miał na uwadze cel praktyczny i duszpasterski: umocnienie wiary i nadziei narodu w czasie, gdy Izrael był jedną z perskich prowincji. Nauczał, że przesiedlenie babilońskie było karą, ale nie unicestwieniem obietnic i przymierza zawartego z Dawidem. Chociaż po okresie wygnania na tronie w Jerozolimie nie zasiadał już monarcha, pozostały jeszcze inne ważne filary społeczności: wspólnota ludu Bożego, Prawo, świątynia, legalny kult oraz jego szafarze. Były one gwarancją aktualności przymierza i obietnic oraz przekonania, że Bóg realizuje plan zbawienia.
Bogate i głębokie nauczanie teologiczne zawarte w Księgach Kronik jest syntezą wiary narodu izraelskiego i pokazuje, jak wiara ta była przeżywana na przełomie IV i III w. przed Chr. Bóg w Księgach Kronik określany jest imieniem Elohim. Mieszka On w niebie, a na ziemi, w świątyni jerozolimskiej, obecne jest Jego imię. Bóg jest jedyny, poza Nim nie ma innych bogów, Jego wiedza obejmuje wszystko, On nad wszystkim panuje, dlatego aktywnie włącza się w wydarzenia dziejące się na ziemi. W swoim kontakcie z ludźmi posługuje się pośrednikami. Jest On Bogiem ojców, dochowującym obietnic, wiernym przymierzu i wspierającym Izraelitów w czasie ucisku. Jest sprawiedliwy i już tu, na ziemi, wynagradza za dobre postępowanie, a za złe karze. Kara jednak nie jest ostatnim słowem Boga, gdyż jest On Bogiem miłosierdzia. Jeżeli lud się upokorzy, będzie błagał o przebaczenie i powróci do Boga, wtedy On mu przebaczy.
W Księgach Kronik nie znajdziemy tak wyraźnych tekstów mesjańskich jak w pismach proroków czy psalmach. Autor skupia uwagę na osobach Dawida i Salomona, których przedstawia nie tyle jako władców politycznych czy przodków Mesjasza, lecz jako narzędzia, którymi Bóg posłużył się przy budowie świątyni i organizacji kultu w niej sprawowanego. Kładąc akcent na wieczne przymierze zawarte przez Boga z Dawidem i jego potomkami, podtrzymuje nadzieję trwałości dynastii Dawida oraz objawienia się Tego, który zapewni zbawienie ludowi Bożemu, to jest Chrystusa. Mesjanizm tych ksiąg jest więc dyskretny, ukryty, jednak zawsze obecny.
RODOWODY
DRZEWO GENEALOGICZNE NOEGO I JEGO SYNÓW
1 1Adam, Set, Enosz, 2Kenan, Mahalaleel, Jered, 3Henoch, Metuszelach, Lamek, 4Noe, Sem, Cham i Jafet.
POTOMKOWIE TRZECH SYNÓW NOEGO – „TABLICA NARODÓW”
5 Synowie Jafeta: Gomer, Magog, Madaj, Jawan, Tubal, Meszek i Tiras. 6 Synowie Gomera: Aszkanaz, Rifat i Togarma. 7 Synowie Jawana: Elisza i Tarszisz, Kittim i Rodanim.
8 Synowie Chama: Kusz, Misraim, Put i Kanaan. 9 Synowie Kusza: Seba, Chawila, Sabta, Rama i Sabteka. Synowie Ramy: Saba i Dedan. 10 Ponadto Kusz był ojcem Nimroda, pierwszego mocarza na ziemi. 11 Misraim był praojcem Ludytów, Anamitów, Lehabitów, Naftuchitów, 12 Patrusytów, Kasluchitów i Kaftorytów, od których wywodzą się Filistyni. 13 Kanaan zaś był ojcem Sydona, swego pierworodnego, następnie Cheta, 14 Jebusyty, Amoryty, Girgaszyty, 15 Chiwwity, Arkity, Synity, 16 Arwadyty, Semaryty i Chamatyty.
17 Synowie Sema: Elam, Assur, Arpachszad, Lud i Aram. Synowie Arama: Us, Chul, Geter i Meszek. 18 Arpachszad był ojcem Szelacha, Szelach zaś Ebera. 19 Eberowi urodzili się dwaj synowie: pierwszy nosił imię Peleg, za jego życia bowiem ziemia została podzielona. Jego brat miał na imię Joktan. 20 Joktan był ojcem Almodada, Szelefa, Chasarmaweta, Jeracha, 21 Hadorama, Uzala, Dikli, 22 Ebala, Abimaela, Saby, 23 Ofira, Chawili i Jobaba. Wszyscy oni byli potomkami Joktana.
DRZEWO GENEALOGICZNE ABRAHAMA
24 Sem, Arpachszad, Szelach, 25 Eber, Peleg, Reu, 26 Serug, Nachor, Terach, 27 Abram, czyli Abraham.
POTOMKOWIE ABRAHAMA
28 Synowie Abrahama: Izaak i Izmael 29 i ich potomkowie. Pierworodnym Izmaela był Nebajot, po nim Kedar, Adbeel, Mibsam, 30 Miszma, Duma, Massa, Chadad, Tema, 31 Jetur, Nafisz i Kedma. Wszyscy oni byli potomkami Izmaela.
32 Ketura, drugorzędna żona Abrahama, urodziła mu synów: Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jeszbaka i Szuacha. Synami Jokszana byli Saba i Dedan. 33 Synami Midiana zaś: Efa, Efer, Henoch, Abida i Eldaa. Wszyscy oni byli potomkami Ketury.
34 Abraham był ojcem Izaaka, a synami Izaaka byli Ezaw i Izrael.
POTOMKOWIE EZAWA, CZYLI EDOMICI
35 Synowie Ezawa: Elifaz, Reuel, Jeusz, Jalam i Korach. 36 Synowie Elifaza: Teman, Omar, Sefi, Gatam, Kenaz, Timna i Amalek. 37 Synowie Reuela: Nachat, Zerach, Szamma i Mizza. 38 Synowie Seira: Lotan, Szobal, Sibeon, Ana, Diszon, Eser, Diszan. 39 Synowie Lotana: Chori i Homam, a siostrą Lotana była Timna. 40 Synowie Szobala: Alian, Manachat, Ebal, Szefi i Onam. Synowie Sibeona: Aja i Ana. 41 Synowie Any: Diszon. Synowie Diszona: Chamran, Eszban, Jetran i Keran. 42 Synowie Esera: Bilhan, Zaawan i Akan. Synowie Diszona: Us i Aran.
43 A oto królowie, którzy panowali w ziemi Edomu, zanim jakikolwiek król zapanował nad Izraelitami: Bela, syn Beora, a miasto jego zwało się Dinhaba. 44 Kiedy Bela umarł, władzę po nim przejął Jobab, syn Zeracha z Bosry. 45 Po śmierci Jobaba królował Chuszam z kraju Temanitów. 46 Gdy Chuszam umarł, władzę po nim objął Hadad, syn Bedada, pochodzący z miasta Awit. To on rozgromił Madianitów na równinach Moabu. 47 Po śmierci Hadada władzę przejął Samla z Masreki. 48 Kiedy on umarł, władzę po nim objął Szaul z Rechobot położonego nad Rzeką. 49 Po śmierci Szaula panował Baal-Chanan, syn Akbora. 50 Kiedy Baal-Chanan umarł, władzę po nim przejął Hadad. Jego miastem było Pai, a żoną Mehetabel, córka Matredy, córki Mezahaba. 51 Potem umarł Hadad. Wtedy przywódcami plemion Edomu zostali: Timna, Alia, Jetet, 52 Oholibama, Ela, Pinon, 53 Kenaz, Teman, Mibsar, 54 Magdiel, Iram. Wszyscy oni byli przywódcami Edomu.
PLEMIONA IZRAELSKIE
PROTOPLAŚCI PLEMION IZRAELSKICH
2 1Oto synowie Izraela: Ruben, Symeon, Lewi i Juda, Issachar i Zabulon, 2Dan, Józef i Beniamin, Neftali, Gad i Aser.
PLEMIONA POŁUDNIOWE
PLEMIĘ JUDY
3 Oto trzej synowie Judy: Er, Onan i Szela, których urodziła mu Bat-Szua, Kananejka. Er, pierworodny Judy, okazał się zły i dlatego PAN ukarał go śmiercią. 4 Tamar, synowa Judy, urodziła mu Peresa i Zeracha. Razem Juda miał pięciu synów.
5 Synami Peresa byli Chesron i Chamul. 6 Pięciu synów Zeracha to: Zimri, Etan, Heman, Kalkol i Dara. 7 Syn Karmiego Akar sprowadził nieszczęście na Izraela, ponieważ dopuścił się kradzieży przedmiotów obłożonych klątwą. 8 Synem Etana był Azariasz. 9 Synowie Chesrona, którzy zostali przez niego spłodzeni: Jerachmeel, Ram, Kelubaj. 10 Ram był ojcem Amminadaba, Amminadab – Nachszona, który był przywódcą Judejczyków. 11 Nachszon był ojcem Szalmy, a Szalma – Booza. 12 Booz był ojcem Obeda, Obed był ojcem Jessego. 13 Pierworodnym synem Jessego był Eliab, po nim Jessemu urodzili się: Abinadab – jako drugi, Szimei – jako trzeci, 14 Netaneel – jako czwarty, Raddaj – jako piąty, 15 Osem – jako szósty i jako siódmy – Dawid. 16 Córkami Jessego były Seruja i Abigail. Seruja miała trzech synów: Abiszaja, Joaba i Asahela. 17 Abigail zaś urodziła Amasę; ojcem Amasy był Jeter, Izmaelita.
18 Kaleb, syn Chesrona, miał z żoną Azubą Jeriotę, której synami byli: Jeszer, Szobab i Ardon. 19 Gdy Azuba zmarła, Kaleb ożenił się z Efratą, która urodziła mu Chura. 20 Chur był ojcem Uriego, a Uri – Besaleela.
21 Gdy Chesron miał sześćdziesiąt lat, poszedł do córki Makira, ojca Gileada i wziął ją za żonę, a ona urodziła mu syna imieniem Segub. 22 Segub był ojcem Jaira, do którego należały dwadzieścia trzy miasta na terytorium Gileadu. 23 Geszur i Aram odebrali im osiedla Jaira i Kenat wraz z przynależnymi do nich sześćdziesięcioma miejscowościami. Wszystkie one należały do potomków Makira, ojca Gileada. 24 Po śmierci Chesrona w Kaleb Efrata, jego żona Abijja urodziła Chesronowi Aszchura, ojca Tekoa.
25 Potomkowie Jerachmeela, pierworodnego Ches-rona: Ram był pierworodnym, po nim urodzili się: Buna, Oren, Osem i Achiasz. 26 Jerachmeel miał również drugą żonę, o imieniu Atara. Była ona matką Onama. 27 Ram, pierworodny Jerachmeela, miał trzech synów: Maasa, Jamina i Ekera. 28 Onam miał synów Szammaja i Jada. Synami Szammaja byli Nadab i Abiszur. 29 Żona Abiszura miała na imię Abihajil i urodziła mu Achbana i Molida. 30 Synami Nadaba byli Seled, który zmarł bezpotomnie, i Appaim. 31 Synem Appaima był Jeszi, a Jesziego – Szeszan. Synem Szeszana był Achlaj. 32 Jada, brat Szammaja, miał dwóch synów: Jetera, który umarł bezdzietnie, i Jonatana. 33 Synami Jonatana byli Pelet i Zaza. To są potomkowie Jerachmeela.
34 Szeszan nie miał synów, tylko córki. Miał on sługę, Egipcjanina, o imieniu Jarcha. 35 Jemu to, swemu słudze Jarsze, dał Szeszan za żonę jedną ze swych córek, która urodziła mu Attaja. 36 Attaj był ojcem Natana, a Natan – Zabada. 37 Zabad był ojcem Eflala, a Eflal – Obeda. 38 Obed był ojcem Jehu, a Jehu – Azariasza. 39 Azariasz był ojcem Chelesa, Cheles – Eleasy. 40 Eleasa był ojcem Sismaja, a Sismaj – Szalluma. 41 Szallum był ojcem Jekamiasza, a Jekamiasz – Eliszamy.
42 Potomkowie Kaleba, brata Jerachmeela: pierworodnym Kaleba był Mesza, ojciec Zify i Mareszy, ojca Chebrona. 43 Synami Chebrona byli: Korach, Tappuach, Rekem i Szema. 44 Szema był ojcem Rachama, ojca Jorkeama, Rekem zaś ojcem Szammaja. 45 Synem Szammaja był Maon, a synem Maona Bet-Sura. 46 Efa, drugorzędna żona Kaleba, urodziła mu Charana, Mosę i Gazeza. Charan był ojcem Gazeza.
47 Synami Jahdaja byli: Regem, Jotam, Geszan, Pelet, Efa i Szaaf. 48 Maaka, drugorzędna żona Kaleba, urodziła mu Szebera i Tirchanę. 49 Urodziła ona także Szaafę, ojca Madmanny, Szewę, ojca Makbeny i Gibea. Córką Kaleba była Aksa. 50 Wszyscy oni są potomkami Kaleba.
Chur, pierworodny Efraty, miał trzech synów: Szobala, założyciela Kiriat-Jearim, 51 Salmę, założyciela Betlejem, i Charefa, założyciela Bet-Gader. 52 Szobal, założyciel Kiriat-Jearim, miał trzech synów: Reajasza, Chasriego i Manachata. 53 Od niego wywodzą się również rody zamieszkujące Kiriat-Jearim, rody: Jetrytów, Putytów, Szumatytów i Miszraitów. Od nich też wywodzą się Soreatyci i Esztaulici. 54 Potomkami Salmy są: Betlejemici, Netofatyci, Atrot-Bet-Joab, połowa Manachtytów, Soreici, a 55 także rody pisarzy mieszkających w Jabbes: Tireatyci, Szimeatyci i Sukatyci. Są oni Kenitami wywodzącymi się od Chammata, założyciela domu Rekaba.
POTOMKOWIE DAWIDA
3 1Oto synowie Dawida, którzy urodzili mu się w Hebronie: pierworodnym był Amnon, którego matką była Achinoam z Jezreel; drugim był Daniel, którego urodziła mu Abigail pochodząca z Karmelu; 2trzecim był Absalom, syn Maaki, córki Talmaja, króla Geszuru; czwartym był Adoniasz, syn Chaggity. 3Piątego, Szefatiasza, urodziła Abitala, a szóstego, Jetreama – Egla. 4Przez siedem lat i sześć miesięcy, gdy panował w Hebronie, urodziło mu się sześciu synów. Przez następne trzydzieści trzy lata panował on w Jerozolimie. 5Batszeba, córka Ammiela, urodziła mu w Jerozolimie czterech synów: Szimeia, Szobaba, Natana i Salomona. 6 Miał on jeszcze innych dziewięciu: Jebchara, Eliszuę, Elifeleta, 7 Nogaha, Nefega, Jafię, 8 Eliszamę, Eliadę, Elpaleta. 9 Wszyscy oni byli synami Dawida, nie licząc synów, których urodziły mu drugorzędne żony. Ich siostrą była Tamar.
10 Synem Salomona był Roboam, a synem Roboama – Abiasz, synem Abiasza – Asa, synem Asy – Jozafat. 11 Synem Jozafata – Joram, synem Jorama – Ochozjasz, synem Ochozjasza – Joasz. 12 Synem Joasza – Amazjasz, synem Amazjasza – Azariasz, synem Azariasza – Jotam. 13 Synem Jotama – Achaz, synem Achaza – Ezechiasz, synem Ezechiasza – Manasses. 14 Synem Manassesa – Amon, synem Amona – Jozjasz. 15 A oto synowie Jozjasza: pierworodny Jochanan, drugi Jojakim, trzeci Sedecjasz, czwarty Szallum. 16 Synami Jojakima byli Jechoniasz i Sedecjasz.
17 Synami Jechoniasza, uprowadzonego do niewoli, byli: Szealtiel, 18 Malkiram, Pedajasz, Szeneassar, Jekamiasz, Hoszama i Nedabiasz. 19 Synami Pedajasza byli: Zorobabel i Szimei. Synami Zorobabela: Meszullam i Chananiasz. Ich siostrą była Szelomit. 20 Meszullam miał pięciu synów: Chaszuba, Ohela, Berekiasza, Chasadiasza i Juszab-Cheseda. 21 Synami Chananiasza byli Pelatiasz i Izajasz, którego synem był Refajasz, którego synem był Arnan, którego synem był Obadiasz, którego synem był Szekaniasz. 22 Szekaniasz miał sześciu synów: Szemajasza, Chattusza, Igaala, Bariacha, Neariasza i Szafata. 23 Neariasz miał trzech synów: Elioenaja, Ezechiasza i Azrikama. 24 Elioenaj miał siedmiu synów: Hodawiasza, Eliasziba, Pelajasza, Akkuba, Jochanana, Delajasza i Ananiego.
PLEMIĘ JUDY – CIĄG DALSZY
4 1Potomkowie Judy: Peres, Chesron, Karmi, Chur i Szobal. 2Reajasz, syn Szobala, był ojcem Jachata, Jachat ojcem Achumaja i Lahada. Należą oni do rodów Soreatytów. 3Synami Etama byli: Jezreel, Jeszma i Jedbasz. Ich siostra miała na imię Haslelponi. 4Penuel był ojcem Gedora, a Ezer ojcem Chuszy. Wszyscy oni są potomkami Chura, pierworodnego Efraty, założyciela Betlejem.
5 Aszchur, założyciel Tekoa, miał dwie żony: Cheleę i Naarę. 6 Naara urodziła mu Achuzama, Chefera, Temniego i Achasztariego – są oni synami Naary. 7 Synami Chelei byli natomiast Seret, Sochar i Etnan.
8 Kos był ojcem Anuba, Sobeby oraz rodów Acharchela, syna Haruma.
9 Jabes był najsławniejszy pośród swych rodaków. Matka nadała mu imię Jabes, mówiąc: „W bólu go urodziłam”. 10 Jabes tak modlił się do Boga Izraela: „Błogosław mi hojnie, powiększając moje posiadłości, wspierając mnie i zachowując od złego, aby skończyło się moje utrapienie”. Bóg wysłuchał jego prośby.
11 Kelub, brat Szuchy, był ojcem Mechira, a Mechir ojcem Esztona. 12 Eszton był ojcem Bet-Rafa, Paseacha i Techinny, założyciela Ir-Nachasz. Pochodzą oni z Reki.
13 Synowie Kenaza: Otniel i Serajasz. Synowie Otniela: Chatat i Meonotaj. 14 Meonotaj był ojcem Ofry, Serajasz był ojcem Joaba, założyciela Ge-Haraszim. Byli oni rzemieślnikami.
15 Synowie Kaleba, syna Jefunnego: Ir, Ela i Naam. Synem Eli był Kenaz.
16 Synowie Jehalleleela: Zif, Zifa, Tiria i Asareel.
17 Synami Ezry byli: Jeter, Mered, Efer i Jalon. Jeter był ojcem Miriam, Szammaja i Iszbacha, ojca Esztemoy. 18 Mered miał dwie żony: Egipcjankę i Judejkę. Judejka urodziła mu Jereda, założyciela Gedoru, Chebera, założyciela Soko, i Jekutiela, założyciela Zanoacha. Synem Bati, córki faraona, którą poślubił Meded, był Noroel.
19 Synami żony Hodijji, siostry Nachama, byli: Garmita – ojciec Keili oraz Esztemoa, Maakatyta.
20 Synowie Szymona: Amnon, Rinna, Ben-Chanan i Tilon. Synowie Jesziego: Zochet i Ben-Zochet.
RODY SZELITÓW
21 Potomkowie Szeli, syna Judy: Er, ojciec Leki, Laeda, ojciec Mareszy oraz rodów wytwarzających bisior w Bet-Aszbea, 22 Jokim i ludzie z Kozeby oraz Joasz i Saraf, którzy panowali w Moabie, nim wrócili do Lechem. Są to wydarzenia bardzo dawne. 23 Byli oni garncarzami, a mieszkali w Netaim i Gederze. Służyli królowi i mieszkali przy nim.
PLEMIĘ SYMEONA
24 Synami Symeona byli: Nemuel, Jamin, Jarib, Zerach, Saul. 25 Synem Saula był Szallum, a synem Szalluma – Mibsam. Synem Mibsama był Miszma. 26 Synem Miszmy był Chammuel, synem Chammuela był Zakkur, a synem Zakkura – Szimei. 27 Szimei miał szesnastu synów i sześć córek. Jednak jego bracia nie mieli dużo dzieci i dlatego ich rody nie stały się tak liczne jak rody plemienia Judy.
28 Mieszkali oni w miastach: Beer-Szeba, Molada, Chasar-Szual, 29 Bilha, Esem, Tolad, 30 Betuel, Chorma, Siklag, 31 Bet-Markabot, Chasar-Susim, Bet-Birei, Szaarim. Miasta te należały do nich aż do panowania Dawida. 32 Ich siedzibami były też: Etam, Ain, Rimmon, Token i Aszan – razem pięć miast 33 oraz wszystkie okoliczne wioski wokół aż po Baalat. To są miejsca ich zamieszkiwania i ich spisy rodowe.
34 Meszobab, Jamlek, Josza – syn Amazjasza, 35 Joel, Jehu – syn Joszibiasza, syna Serajasza, syna Asjela, 36 Elioenaj, Jaakoba, Jeszochajasz, Asajasz, Adiel, Jesimiel, Benajasz, 37 Ziza, syn Szifiego, syna Allona, syna Jedajasza, syna Szimriego, syna Szemajasza. 38 Ci wyliczeni imiennie byli przywódcami rodów, a ich rodziny stały się bardzo liczne. 39 Dotarli po przełęcz Gedor aż na wschodnią stronę doliny w poszukiwaniu pastwisk dla swych trzód. 40 Natrafili tam na wielkie i bogate pastwiska, a okolica była przestronna, spokojna i bezpieczna. Przed nimi bowiem zamieszkiwali tam Chamici. 41 Zapisani tu imiennie przybyli za czasów Ezechiasza, króla judzkiego. Zniszczyli namioty Chamitów i zajęli miejsce Meunitów, obłożyli je klątwą, która obowiązuje po dziś dzień. Osiedlili się na ich miejscu, ponieważ były tam pastwiska dla ich trzód.
42 Część Symeonitów, pięciuset mężczyzn, udało się na górę Seir. Ich przywódcami byli: Pelatiasz, Neariasz, Refajasz i Uzzjel, potomkowie Jesziego. 43 Rozbili oni resztę ocalałych Amalekitów i zamieszkują tam po dziś dzień.
PLEMIONA ZAJORDAŃSKIE
PLEMIĘ RUBENA
5 1Oto potomkowie Rubena, pierworodnego syna Izraela. Był on synem pierworodnym, lecz skalał łoże swego ojca i dlatego jego pierworództwo przeszło na synów Józefa, syna Izraela. Dlatego spisów rodowych nie podano zgodnie z pierworództwem. 2Pierworództwo należało do Józefa, chociaż Juda był najpotężniejszy z braci i spośród jego potomków miał pochodzić władca.
3 Synami Rubena, pierworodnego Izraela, byli Henoch, Pallu, Chesron i Karmi.
4 Potomkami Joela byli: Szemajasz, jego syn Gog, jego syn Szimei, 5 jego syn Mika, jego syn Reajasz, jego syn Baal, 6 jego syn Beera, przywódca Rubenitów, wzięty do niewoli przez króla Asyrii Tiglat-Pilesera.
7 Ich braćmi, umieszczonymi zgodnie z przynależnością rodową w spisach plemion, byli: Jejel jako zwierzchnik, następnie Zachariasz 8 oraz Bela, syn Azaza, syn Szemy, syn Joela, a mieszkali w Aroerze aż po Nebo i Baal-Meon. 9 Na wschodzie mieszkali aż po przełęcz prowadzącą do pustyni sięgającej Eufratu, bo bardzo rozmnożyły się ich trzody w Gileadzie.
10 Za panowania Saula prowadzili oni wojnę z Hagrytami, pokonali ich i zajęli ich osiedla w całym wschodnim Gileadzie.
PLEMIĘ GADA
11 Potomkowie Gada mieszkali w ich sąsiedztwie, w ziemi Baszanu aż po Salka. 12 Ich przywódcą był Joel, drugim co do ważności – Szafan, a następnie Janaj i Szafat w Baszanie. 13 Ich braćmi zgodnie z przynależnością rodową byli: Mikael, Meszullam, Szeba, Joraj, Jakan, Zija i Eber – razem siedmiu. 14 Byli oni potomkami Abichaila, syna Chura, syna Jaroacha, syna Gileada, syna Mikaela, syna Jesziszaja, syna Jechdy, syna Buza. 15 Achi, syn Abdiela, syna Guniego, był przywódcą ich rodów. 16 Zamieszkiwali oni Gilead, Baszan oraz osiedla wokół niego. Zajmowali również bogaty w pastwiska Szaron położony na ich pograniczu. 17 Wszystkie ich spisy rodowe zostały sporządzone za czasów Jotama, króla Judy, i Jeroboama, króla Izraela.
18 Gdy Rubenici, Gadyci oraz połowa plemienia Manassesa wyruszali na wojnę, mieli czterdzieści cztery tysiące siedmiuset sześćdziesięciu dzielnych wojowników, uzbrojonych w tarcze i miecze, strzelających z łuku i doskonale wyszkolonych w wojennym rzemiośle. 19 Wyruszyli na wojnę przeciwko Hagrytom, Jeturowi, Nafiszowi i Nadabowi. 20 Podczas walki wzywali Boga, a On ich wysłuchał, bo Mu zaufali. Gdy otrzymali pomoc, pokonali Hagrytów i ich sojuszników. 21 Uprowadzili z ich stad pięćdziesiąt tysięcy wielbłądów, dwieście pięćdziesiąt tysięcy owiec, dwa tysiące osłów, a także sto tysięcy jeńców. 22 Wielu poległo w walce, była to bowiem wojna Boża. Zamieszkali na ich ziemi aż do przesiedlenia.
ZAJORDAŃSKA CZĘŚĆ PLEMIENIA MANASSESA
23 Połowa plemienia Manassesa osiedliła się w Zajordaniu, od Baszanu po Baal-Hermon, Senir i górę Hermon, ponieważ było ich bardzo dużo. 24 Przywódcami ich rodów byli: Efer, Jeszi, Eliel, Azriel, Jeremiasz, Hodawiasz i Jachdiel. Odznaczali się oni odwagą i cieszyli sławą we wszystkich rodach.
25 Nie byli jednak wierni Bogu swych ojców, dopuścili się nierządu z bogami ludów zamieszkujących ten kraj przed nimi, które Bóg wypędził. 26 Bóg Izraela wysłał przeciwko nim ducha Pula, króla asyryjskiego oraz Tiglat-Pilesera, króla asyryjskiego. Przesiedlił on Rubenitów, Gadytów i zajordańską część plemienia Manassesa i osadził w Chalach, Chabor, Harai nad rzeką Gozan, gdzie przebywają po dziś dzień.
LEWICI
DRZEWO GENEALOGICZNE NAJWYŻSZYCH KAPŁANÓW – AARONITÓW
27 Synowie Lewiego: Gerszon, Kehat, Merari.
28 Synowie Kehata: Amram, Ishar, Chebron i Uzzjel. 29 Dzieci Amrama: Aaron, Mojżesz i Miriam. Synowie Aarona: Nadab, Abihu, Eleazar i Itamar. 30 Eleazar był ojcem Pinchasa, a Pinchas – Abiszuy. 31 Abiszua był ojcem Bukkiego, Bukki – Uzziego, 32 Uzzi – Zerachiasza, a Zerachiasz – Merajota. 33 Merajot był ojcem Amariasza, a Amariasz – Achituba. 34 Achitub był ojcem Sadoka, a Sadok – Achimaasa. 35 Achimaas był ojcem Azariasza, Azariasz – Jochanana. 36 Jochanan był ojcem Azariasza. Sprawował on urząd kapłana w domu zbudowanym przez Salomona w Jerozolimie. 37 Azariasz był ojcem Amariasza, Amariasz – Achituba. 38 Achitub był ojcem Sadoka, Sadok zaś ojcem Szalluma. 39 Szallum był ojcem Chilkiasza, Chilkiasz zaś ojcem Azariasza. 40 Azariasz był ojcem Serajasza, a Serajasz – Josadaka. 41 Josadak z woli PANA został uprowadzony do niewoli przez Nabuchodonozora wraz z Judejczykami i mieszkańcami Jerozolimy.
POTOMKOWIE LEWIEGO
6 1Synami Lewiego byli: Gerszom, Kehat i Merari. 2A oto imiona synów Gerszoma: Libni i Szimei. 3Synami Kehata byli Amram, Ishar, Chebron i Uzzjel. 4Synami Merariego byli Machli i Muszi. To są rody Lewitów według ich przodków.
GERSZOMICI
5 Potomkowie Gerszoma: jego syn Libni, jego syn Jachat, jego syn Zimma, 6 jego syn Joach, jego syn Iddo, jego syn Zerach, jego syn Jeatraj.
KEHATYCI
7 Potomkowie Kehata: jego syn Amminadab, jego syn Korach, jego syn Assir, 8 jego syn Elkana, jego syn Ebiasaf, jego syn Assir, 9 jego syn Tachat, jego syn Uriel, jego syn Ozjasz, jego syn Saul. 10 Oto synowie Elkany: Amasaj i Achimot, 11 jego syn Elkana, jego syn Sofaj, jego syn Nachat, 12 jego syn Eliab, jego syn Jerocham, jego syn Elkana. 13 Synowie Samuela: pierworodny Joel, drugi Abiasz.
MERARYCI
14 Potomkowie Merariego: jego syn Machli, jego syn Libni, jego syn Szimei, jego syn Uzza, 15 jego syn Szimea, jego syn Chaggiasz, jego syn Asajasz.
ŚPIEWACY
16 Dawid ustanowił tych, którzy mieli prowadzić śpiew w domu PANA, gdy zostanie w nim umieszczona arka. 17 Posługiwali oni w Jego obecności, śpiewając w świętym mieszkaniu, w Namiocie Spotkania, dopóki Salomon nie zbudował domu PANA w Jerozolimie. Stawali do służby zgodnie z ustalonym porządkiem.
18 Oto ci, którzy stawali do służby wraz ze swymi synami.
Spośród Kehatytów: Heman, śpiewak, syn Joela, syna Samuela, 19 syna Elkany, syna Jerochama, syna Eliela, syna Toacha, 20 syna Sufa, syna Elkany, syna Machata, syna Amasaja, 21 syna Elkany, syna Joela, syna Azariasza, syna Sefaniasza, 22 syna Tachata, syna Assira, syna Ebiasafa, syna Koracha, 23 syna Jeshara, syna Kehata, syna Lewiego, syna Izraela.
24 Po prawej stronie Hemana stał jego rodak Asaf, syn Berekiasza, syna Szimeiego, 25 syna Mikaela, syna Baasejasza, syna Malkiasza, 26 syna Etniego, syna Zeracha, syna Adajasza, 27 syna Etana, syna Zimmy, syna Szimeiego, 28 syna Jachata, syna Gerszoma, syna Lewiego.
29 Po lewej stronie stali ich bracia, potomkowie Merariego: Etan, syn Kisziego, syna Abdiego, syna Malluka, 30 syna Chaszabiasza, syna Amazjasza, syna Chilkiasza, 31 syna Amsjego, syna Baniego, syna Szemera, 32 syna Machliego, syna Musziego, syna Merariego, syna Lewiego.
33 Pozostali bracia Lewici byli przeznaczeni do wszystkich posług w mieszkaniu domu Bożego.
AARONICI
34 Aaron i jego synowie składali ofiary na ołtarzu całopalenia i na ołtarzu kadzielnym, dokonując obrzędu zadośćuczynienia za Izraela. Składając ofiary, przestrzegali przepisów kultu w miejscu najświętszym i wszystkich nakazów sługi Bożego Mojżesza.
35 Oto potomkowie Aarona: jego syn Eleazar, jego syn Pinchas, jego syn Abiszua, 36 jego syn Bukki, jego syn Uzzi, jego syn Zerachiasz, 37 jego syn Merajot, jego syn Amariasz, jego syn Achitub, 38 jego syn Sadok, jego syn Achimaas.
MIASTA SYNÓW AARONA I LEWIEGO
39 Oto ich osiedla stosownie do obozów w granicach, jakie im wyznaczono.
Aaronitom z rodu Kehata, na których padł pierwszy los, 40 dano Hebron w ziemi judzkiej wraz z okolicznymi pastwiskami, 41 pola zaś należące do miasta i ich osiedla przekazano Kalebowi, synowi Jefunnego. 42 Aaronitom dano również miasta azylu: Hebron i Libnę wraz z pastwiskami, Jattir i Esztemoa wraz z pastwiskami, 43 Chilaz i Debir wraz z pastwiskami, 44 Aszan wraz z pastwiskami i Bet-Szemesz wraz z pastwiskami. 45 Otrzymali również od Beniaminitów Geba wraz z pastwiskami, Alemet wraz z pastwiskami, Anatot wraz z ich pastwiskami. Razem trzynaście miast dla poszczególnych rodzin.
46 Pozostali potomkowie Kehata otrzymali w drodze losowania dziesięć miast, od połowy ich rodów, to jest od połowy plemienia Manasessa. 47 Potomkowie Gerszona otrzymali, według wielkości ich rodzin, trzynaście miast na ziemiach należących do plemion Issachara, Asera i Neftalego oraz w Baszanie – od plemienia Manassesa.
48 Potomkom Merariego, według ich rodów, przypadło w drodze losowania dwanaście miast od plemion Rubena, Gada i Zabulona.
49 Izraelici przekazali Lewitom te miasta wraz z ich pastwiskami. 50 Wyżej wymienione miasta, którym nadali nazwy, zostały im przekazane w drodze losowania przez plemię Judy, plemię Symeona oraz plemię Beniamina.
SPIS MIAST LEWICKICH
51 Niektóre z rodów należących do potomków Kehata otrzymały od Efraimitów miasta graniczne. 52 Przekazano im również miasta azylu: Sychem na górach Efraima z pastwiskami oraz Gezer wraz z pastwiskami, 53 Jokmeam i Bet-Choron wraz z pastwiskami, 54 Ajjalon wraz z pastwiskami i Gat-Rimmon wraz z pastwiskami. 55 Inni potomkowie Kehata otrzymali od połowy plemienia Manassesa Aner i Bileam wraz z pastwiskami.
56 Potomkowie Gerszoma otrzymali od połowy plemienia Manassesa Golan w Baszanie wraz z pastwiskami i Asztarot wraz z pastwiskami. 57 Od plemienia Issachara otrzymali Kedesz i Dobrat wraz z pastwiskami, 58 Ramot wraz z pastwiskami i Anem z pastwiskami. 59 Od plemienia Asera otrzymali Maszal i Abdon wraz z pastwiskami, 60Chukok wraz z pastwiskami i Rechob wraz z pastwiskami. 61 Od plemienia Neftalego przypadły im w udziale Kadesz w Galilei wraz z pastwiskami oraz Chammon i Kiriataim wraz z pastwiskami.
62 Pozostali potomkowie Merariego otrzymali od plemienia Zabulona Rimmono wraz z pastwiskami i Tabor z pastwiskami. 63 Na Zajordaniu zaś, na wschód od Jerycha, otrzymali od plemienia Rubena Beser na pustyni wraz z pastwiskami i Jahsę z pastwiskami 64 oraz Kedemot i Mefaat wraz z pastwiskami. 65 Od plemienia Gada otrzymali Ramot w Gileadzie wraz z pastwiskami, Machanaim wraz z pastwiskami 66 oraz Cheszbon i Jazer z pastwiskami.
PLEMIONA PÓŁNOCNE
PLEMIĘ ISSACHARA
7 1 Czterej synowie Issachara to: Tola, Pua, Jaszub i Szimron. 2 Potomkami Toli byli: Uzzi, Refajasz, Jeriel, Jachmaj, Jebsam i Samuel. Byli oni przywódcami rodów Tolitów i dzielnymi wojownikami. Za czasów Dawida, zgodnie ze spisem według przynależności rodowej, Tolitów było dwadzieścia dwa tysiące sześciuset. 3 Potomków Uzziego było pięciu: Izrachiasz i jego synowie – Mikael, Obadiasz, Joel, Jeszijasz. Wszyscy oni byli przywódcami rodów. 4 Wystawiali do walki armię liczącą trzydzieści sześć tysięcy ludzi, podzieloną na rody i rodziny, bo mieli wiele żon i synów.
5 Całe plemię Issachara liczyło osiemdziesiąt siedem tysięcy dzielnych wojowników, należących do wszystkich rodów i zapisanych w księgach rodowych.
PLEMIĘ BENIAMINA
6 Trzej synowie Beniamina to: Bela, Beker i Jediael. 7Potomkami Beli byli: Esbon, Uzzi, Uzzjel, Jerimot i Iri. Tych pięciu było przywódcami rodów, doborowymi wojownikami. Zgodnie z wykazami ich rody liczyły dwadzieścia dwa tysiące trzydziestu czterech mężczyzn. 8 Potomkami Bekera byli: Zemira, Joasz, Eliezer, Elioenaj, Omri, Jeremot, Abiasz, Anatot i Alamet – wszyscy oni byli Bekerytami. 9 Zgodnie z wykazami rodowymi przywódców rodów i dzielnych wojowników było dwadzieścia tysięcy dwustu. 10 Potomkami Jediaela byli Bilhan i jego synowie: Jeusz, Beniamin, Ehud, Kenaana, Zetan, Tarszisz i Achiszachar. 11 Wszystkich potomków Jediaela, przywódców rodów oraz dzielnych wojowników zdolnych do walki, było siedemnaście tysięcy dwustu. 12 Synami Ira byli: Szuppim i Chuppim. Chuszim był synem Achera.
PLEMIĘ NEFTALEGO
13 Potomkami Neftalego byli: Jachasjel, Guni, Jeser i Szallum, synowie Bilhy.
PLEMIĘ MANASSESA
14 Potomkowie Manassesa: jego syn Asriel, którego urodziła mu jego drugorzędna żona, Aramejka. Ona także wydała na świat Makira, ojca Gileada. 15 Makir wziął żony dla Szuppima i Chuppima, jego siostrą zaś była Maaka. Drugiemu synowi Manassesa było na imię Selofchad i miał on tylko córki. 16 Maaka, żona Makira, urodziła mu syna, któremu dała imię Peresz. Jego brat zaś miał na imię Szeresz i był ojcem Ulama i Rekema. 17 Synem Ulama był Bedan. To są potomkowie Gileada, syna Makira, syna Manassesa. 18 Jego siostra Hammoleket urodziła Iszhoda, Abiezera i Machlę. 19 Synami Szemidy byli: Achian, Szekem, Likchi i Aniam.
PLEMIĘ EFRAIMA
20 Potomkami Efraima byli: Szutelach, jego syn Bered, jego syn Tachat, jego syn Eleada, jego syn Tachat, 21 jego syn Zabad, jego syn Szutelach, a także Ezer i Elead. Zabili ich ludzie z Gat, urodzeni na tej ziemi, gdy tamci zeszli, aby zabrać ich stada. 22 Ich ojciec Efraim długo trwał w żałobie po nich, a jego bracia przychodzili go pocieszać. 23 Potem współżył ze swoją żoną, ona poczęła i urodziła mu syna. Nadano mu imię Beria, ponieważ stało się nieszczęście w jego domu. 24 Miał też córkę Szeerę, która zbudowała Bet-Choron dolne i górne oraz Uzzen-Szeera. 25 Miał jeszcze innych synów: Refacha i Reszefa, ojca Telacha, ojca Tachana. 26 Synem Tachana był Ladan, synem zaś Ladana – Ammihud, Ammihud był ojcem Eliszamy. 27 Eliszama był ojcem Nuna, którego synem był Jozue.
ZIEMIE ZAMIESZKAŁE PRZEZ PLEMIĘ EFRAIMA I MANASSESA
28 Ich posiadłości i siedziby obejmowały Betel wraz z przynależnymi miejscowościami, Naaran na wschód oraz Gezer od zachodu wraz z podległymi osiedlami, Sychem i podległe mu osiedla aż po Ajję z przysiółkami. 29 Plemię Manassesa posiadało Bet-Szean wraz z podległymi przysiółkami, Taanak wraz z podległymi osadami, Megiddo wraz z przynależnymi osiedlami i Dor wraz z przynależnymi osadami. W tych wszystkich miastach mieszkali potomkowie Józefa, syna Izraela.
PLEMIĘ ASERA
30 Dzieci Asera: Jemna, Jeszwa, Jeszwi, Beria oraz ich siostra Serach. 31 Synowie Berii: Cheber i Malkiel, który był ojcem Birzaita. 32 Cheber zaś był ojcem Jafleta, Szemera, Chotama oraz ich siostry Szuy. 33 Synowie Jafleta: Pasak, Bimhal i Aszwat – to są synowie Jafleta. 34 Synowie Szemera: Achi, Rohga, Chubba i Aram. 35 Synowie jego brata Helema: Sofach, Jemna, Szelesz i Amal. 36 Synowie Sofacha: Suach, Charnefer, Szual, Beri i Jemra, 37 Beser, Hod, Szamma, Szilsza, Jetran i Beera. 38 Synowie Jetera: Jefunne, Pispa i Ara. 39 Synowie Ulli: Arach, Channiel i Risja. 40 Wszystkich potomków Asera, przywódców rodów, ludzi sławnych, doskonałych wojowników, pierwszych wśród książąt, było w sumie, zgodnie z wykazami rodowymi, dwadzieścia sześć tysięcy zdolnych do walki.
PLEMIĘ BENIAMINA
8 1 Pierworodnym synem Beniamina był Bela, drugim – Aszbel, trzecim – Achrach, 2 czwartym – Nocha, a piątym – Rafa.
3 Potomkami Beli byli: Addar, Gera, ojciec Ehuda, 4 Abiszua, Naaman i Achoach, 5 Gera, Szefufan i Churam.
6 Oto potomkowie Ehuda, którzy przewodzili rodom mieszkających w Geba, przesiedlonym następnie do Manachat: 7 Naaman, Achiasz i Gera, który ich przesiedlił, ojciec Uzzy i Achichuda. 8 Kiedy Szacharaim odprawił żony Chuszim i Baarę, nowa żona urodziła mu w Moabie tych synów: 9 Jobaba, Sibię, Meszę, Malkoma, 10 Jeusa, Sakiasza i Mirmę. Byli oni przywódcami rodów. 11 Chuszim urodziła mu Abituba i Elpaala. 12 Synami Elpaala byli: Eber, Miszam i Szemed. To on zbudował Ono, Lod z przysiółkami.
13 Beria i Szema byli przywódcami rodów mieszkających w Ajjalonie. To oni wypędzili mieszkańców Gat. 14 Achio, Szaszak, Jeremot, 15 Zebadiasz, Arad, Eder, 16 Mikael, Jeszpa i Jocha byli potomkami Berii. 17 Zebadiasz, Meszullam, Chizki, Cheber, 18 Jeszmeraj, Jezlia i Jobab byli potomkami Elpaala. 19 Jakim, Zikri, Zabdi, 20 Elienaj, Silletaj, Eliel, 21 Adajasz, Berajasz, Szimrat byli potomkami Szimeiego. 22 Jeszpan, Eber, Eliel, 23 Abdon, Zikri, Chanan, 24 Chananiasz, Elam, Antotiasz, 25 Jefdejasz i Peniel byli potomkami Szaszaka. 26 Szamszeraj, Szechariasz, Ataliasz, 27 Jaareszjasz, Eliasz i Zikri byli potomkami Jerochama. 28 Oni byli przywódcami rodów zgodnie ze spisami. Zamieszkali w Jerozolimie.
RÓD SAULA
29 W Gabaonie mieszkał ojciec Gabaona, założyciel miasta, wraz ze swą żoną o imieniu Maaka. 30 Jego pierworodnym synem był Abdon, a następni to: Sur, Kisz, Baal, Ner, Nadab, 31 Gedor, Achio, Zeker i Miklot. 32 Miklotowi urodził się Szima. Oni również mieszkali w Jerozolimie ze swymi braćmi. 33 Ner był ojcem Kisza, a Kisz – Saula. Saul był ojcem Jonatana, Malkiszuy, Abinadaba i Eszbaala. 34 Synem Jonatana był Meribbaal, a synem Meribbaala – Mika. 35 Synami Miki byli: Piton, Melek, Tarea i Achaz. 36 Achaz był ojcem Joaddy, a Joadda – Alemeta, Azmaweta i Zimriego. Zimri zaś był ojcem Mosy. 37 Mosa był ojcem Binei. Binea – ojcem Rafajasza. Rafajasz – ojcem Eleasy. Eleasa zaś – ojcem Asela. 38 Asel miał sześciu synów, oto ich imiona: Azrikam, Bokru, Izmael, Szeariasz, Obadiasz i Chanan. Wszyscy oni byli synami Asela. 39 Synami jego brata Eszeka byli: pierworodny Ulam, a po nim Jeusz i Elifelet jako trzeci. 40 Synowie Ulama byli doskonałymi wojownikami i świetnymi łucznikami. Mieli wielu synów i wnuków – w sumie stu pięćdziesięciu. Wszyscy oni byli Beniaminitami.
9 1Wszyscy Izraelici byli spisani według przynależności rodowej i zapisani w Księdze królów Izraela i Judy. Z powodu swej niegodziwości zostali uprowadzeni do Babilonu.
2 Pierwszymi, którzy powrócili do swych posiadłości w miastach byli Izraelici, kapłani, lewici i słudzy świątyni.
MIESZKAŃCY JEROZOLIMY
3 W Jerozolimie zamieszkali potomkowie Judy, Beniamina, Efraima i Manassesa.
4 Utaj, syn Ammihuda, syna Omriego, syna Imriego, syna Baniego, jednego z synów Peresa, syna Judy. 5 Z Szilonitów: pierworodny Asajasz i jego synowie. 6 Z Zerachitów: Jeuel i sześciuset dziewięćdziesięciu braci.
7 Z Beniaminitów: Sallu, syn Meszullama, syna Hodawiasza, syna Hassenuy. 8 Jebnejasz, syn Jerochama, Ela, syn Uzziego, syna Mikriego, Meszullam, syn Szefatiasza, syna Reuela, syna Jebniasza. 9 Zgodnie ze spisami rodowymi ich braci było dziewięciuset pięćdziesięciu sześciu. Wzmiankowani powyżej byli przywódcami rodów.
10 Z kapłanów: Jedajasz, Jojarib, Jakin. 11 Azariasz, zwierzchnik domu, syn Chilkiasza, syna Meszullama, syna Sadoka, syna Merajota, syna Achituba. 12 Adajasz, syn Jerochama, syna Paszchura, syna Malkiasza; Masaj, syn Adiela, syna Jachzery, syna Meszullama, syna Meszillemita, syna Immera. 13 W sumie ich braci, przywódców rodów i mężczyzn odznaczających się odwagą, sprawujących służbę świątynną, było tysiąc siedmiuset sześćdziesięciu.
14 Z lewitów: Szemejasz, syn Chaszszuba, syna Azrikama, syna Chaszabiasza z rodu Merariego; 15 Bakbakar, Cheresz, Galal, Mattaniasz, syn Miki, syna Zikriego, syna Asafa; 16 Obadiasz, syn Szemajasza, syna Galala, syna Jedutuna, i Berekiasz, syn Asy, syna Elkany, który mieszkał w posiadłościach Netofatytów.
17 Strażnicy przy bramach: Szallum, Akkub, Talmon, Achiman i ich bracia. Szallum był ich przełożonym, 18 a równocześnie strażnikiem we wschodniej Bramie Królewskiej.
Strażnikami w dzielnicy lewitów byli: 19 Szallum, syn Korego, syna Ebiasafa, syna Koracha, oraz jego bracia pochodzący z rodu jego ojca. Strzegli oni wejścia do Namiotu, podobnie jak ich ojcowie strzegli wejścia do obozu PANA. 20 Pinchas, syn Eleazara, był dawniej ich przełożonym, a PAN był z nim. 21 Zachariasz, syn Meszelemiasza, był strażnikiem przy wejściu do Namiotu Spotkania. 22 Wszystkich wybranych na strażników przy bramach było dwustu dwunastu. Byli oni spisani w wykazach rodowych miast, z których pochodzili. Ich obowiązki określił Dawid oraz Samuel, widzący. 23 Zarówno oni, jak i ich synowie czuwali przy bramach domu PANA, przy Namiocie jako pełniący straż. 24 Strażnicy bram stali z czterech stron: od wschodu, od zachodu, od północy i od południa. 25 Ich bracia, mieszkający w swoich wioskach, przychodzili co jakiś czas i zostawali z nimi przez siedem dni. 26 Na stałej służbie byli czterej przełożeni strażników. Byli to lewici odpowiedzialni za pomieszczenia i skarbce domu. 27 Spędzali oni noce w obrębie domu, ich obowiązkiem było bowiem czuwanie nad nim i otwieranie go każdego ranka. 28 Niektórzy z nich opiekowali się sprzętami używanymi podczas liturgii, przynosząc je i wynosząc w tej samej liczbie. 29 Inni czuwali nad przedmiotami, naczyniami świątynnymi, nad mąką, winem, oliwą, kadzidłem i balsamem. 30 Niektórzy spośród synów kapłanów przygotowywali pachnące mieszanki balsamu. 31 Lewita Mattitiasz, pierworodny syn Szalluma Korachity, był odpowiedzialny za stały wypiek ciasta ofiarnego.
32 Niektórzy z Kehatytów, ich rodaków, byli odpowiedzialni za przygotowanie w każdy szabat chlebów poświęconych. 33 Pozostali, przywódcy lewickich rodów śpiewaczych, byli zwolnieni od innych zajęć. Przebywali oni na terenie świątyni, aby dniem i nocą służyć PANU.
34 Oto spis przywódców rodów Lewitów mieszkających w Jerozolimie.
RÓD SAULA – GENEALOGIA I POTOMKOWIE
35 W Gabaonie mieszkał Jeiel, ojciec Gabaona, wraz ze swą żoną o imieniu Maaka. 36 Jego pierworodnym synem był Abdon, a następni to: Sur, Kisz, Baal, Ner, Nadab, 37 Gedor, Achio, Zachariasz i Miklot. 38 Miklotowi urodził się Szimam. Oni również mieszkali w Jerozolimie ze swymi braćmi. 39 Ner był ojcem Kisza, a Kisz – Saula. Saul był ojcem Jonatana, Malkiszuy, Abinadaba i Eszbaala. 40 Jonatan był ojcem Meribbaala, a Meribbaal – ojcem Miki. 41 Synami Miki byli: Piton, Melek, Tarea i Achaz. 42 Achaz był ojcem Joaddy, a Joadda – Alemeta, Azmaweta i Zimriego. Zimri zaś był ojcem Mosy. 43 Mosa był ojcem Binei. Binea – ojcem Rafajasza. Rafajasz – ojcem Eleasy. Eleasa zaś – ojcem Asela. 44 Asel miał sześciu synów, oto ich imiona: Azrikam, Bokru, Izmael, Szeariasz, Obadiasz i Chanan. Ci właśnie byli synami Asela.
DAWID NASTĘPCĄ SAULA
ŚMIERĆ SAULA
10 1 Filistyni zaatakowali Izraela. Izraelici rzucili się do ucieczki przed Filistynami, lecz zostali pokonani i wielu poległo na górze Gilboa. 2 Wtedy Filistyni uderzyli na Saula i jego synów, zabili Jonatana, Abinadaba i Malkiszuę. 3 Walka rozgorzała wokół Saula, a łucznicy wytropili go i zranili. 4 Saul zwrócił się do swego giermka: „Dobądź miecza i przebij mnie, aby ci nieobrzezani nie przyszli i nie zrobili ze mnie pośmiewiska”. On jednak nie chciał tego zrobić, ponieważ bardzo się bał. Wtedy Saul wziął swój miecz i rzucił się na niego. 5 Kiedy giermek zobaczył, że Saul nie żyje, sam również przebił się mieczem i zmarł. 6 Tak umarł Saul, a razem z nim jego trzej synowie i cały jego ród.
7 Kiedy Izraelici mieszkający w dolinie spostrzegli, że wojsko ucieka i że umarł Saul i jego synowie, opuścili swe miasta i uciekli. Nadeszli Filistyni i zamieszkali w tych opuszczonych miastach.
8 Gdy nazajutrz Filistyni wybrali się złupić zabitych, natrafili na ciała Saula i jego synów poległych na górze Gilboa. 9 Okradli ich z kosztowności, odcięli im głowy i zabrali je razem ze zbrojami, a następnie rozesłali posłańców po całym kraju Filistynów, aby przekazać dobrą wiadomość swoim bogom i ludowi. 10 Zbroje Saula i synów złożyli w świątyni swoich bogów, a głowy powiesili w świątyni Dagona. 11 Tymczasem mieszkańcy Jabesz w Gileadzie dowiedzieli się, co Filistyni zrobili Saulowi. 12 Wszyscy najlepsi spośród ich wojowników wyruszyli, aby zabrać ciała Saula i jego synów. Następnie złożyli ich szczątki pod dębem w Jabesz i pościli przez siedem dni.
13 Saul poległ z powodu swej niewierności PANU, bo nie słuchał słowa PANA. Nawet do duchów zmarłych zwracał się o radę, 14 a nie radził się PANA. Dlatego został zabity, a władza królewska została przekazana Dawidowi, synowi Jessego.
DAWID OGŁOSZONY KRÓLEM
11 1 Następnie Izrael zgromadzony przy Dawidzie w Hebronie oświadczył:
„Jesteśmy twoją kością i twoim ciałem. 2 Już poprzednio, jeszcze w czasach króla Saula dowodziłeś oddziałami izraelskimi. PAN, Twój Bóg, powiedział ci: «Będziesz pasterzem mego ludu, Izraela. Ty będziesz przywódcą mego ludu, Izraela»”.
3 Cała starszyzna Izraela poszła do króla do Hebronu. Dawid zawarł z nimi w Hebronie przymierze wobec PANA, a oni namaścili Dawida na króla nad Izraelem zgodnie ze słowem PANA przekazanym przez Samuela.
4 Dawid wyruszył z całym Izraelem w kierunku Jerozolimy. Nazywała się ona wówczas Jebus, a krainę tę zamieszkiwali Jebusyci. 5 Mieszkańcy Jebus oświadczyli Dawidowi: „Nie wejdziesz tutaj!”. Jednak Dawid zdobył twierdzę Syjonu, zwaną odtąd Miastem Dawida. 6 Dawid powiedział: „Kto pierwszy stawi czoła Jebusytom, zostanie wodzem i księciem”. Jako pierwszy wystąpił Joab, syn Serui, i on został wodzem. 7 Dawid zamieszkał w tej twierdzy, dlatego nazwano ją Miastem Dawida. 8 Następnie rozbudował miasto wokół Millo, podczas gdy Joab odbudował resztę miasta. 9 Z dnia na dzień Dawid stawał się coraz silniejszy, ponieważ PAN Zastępów był z nim.
NAJDZIELNIEJSI WOJOWNICY DAWIDA
10 Oto dowódcy doborowych oddziałów Dawida, którzy wyróżnili się odwagą pod jego wodzą i wraz z całym Izraelem obwołali go królem nad Izraelem, zgodnie ze słowem PANA.
11 Oto spis najdzielniejszych wojowników Dawida: Jaszobeam, syn Chakmoniego, dowódca oficerów. To ten, który zabił włócznią trzystu ludzi podczas jednej walki. 12 Następnym był Eleazar, syn Dodo, Achochita, jeden z trzech najdzielniejszych. 13 Był on z Dawidem w Pas-Dammim, gdzie Filistyni zgromadzili się na wojnę. Znajdowało się tam pole pełne jęczmienia. Gdy lud uciekał przed Filistynami, 14 on jeden stanął pośrodku pola, wyparł z niego Filistynów i pobił ich. To PAN dokonał wtedy wielkiego wybawienia.
15 Trzech spośród trzydziestu dowódców zeszło po skale do Dawida znajdującego się w grocie Adullam. Filistyni w tym czasie rozbili obóz w dolinie Refaim. 16 Dawid przebywał w twierdzy, gdy tymczasem załoga filistyńska była w Betlejem. 17 Poczuł wtedy pragnienie i zapytał: „Kto mi poda do picia wodę ze studni znajdującej się przy bramie w Betlejem?”. 18 Wtedy tych trzech przedarło się przez obóz filistyński. Zaczerpnęli oni wody ze studni znajdującej się przy bramie w Betlejem i przynieśli ją Dawidowi. On jednak nie chciał jej pić, lecz wylał ją w ofierze dla PANA. 19 Powiedział przy tym: „Niech Bóg mnie strzeże, abym dopuścił się podobnego czynu! Czy mam pić krew tych ludzi wraz z ich życiem? Przynieśli bowiem tę wodę, narażając swe życie”. Dlatego nie chciał jej pić. Tego dokonali trzej najdzielniejsi.
20 Abiszaj, brat Joaba, był dowódcą trzech najdzielniejszych. To on właśnie zabił włócznią trzystu ludzi i zyskał sławę jak trzej najdzielniejsi. 21 Wśród tych trzech cieszył się on podwójnym uznaniem i stał się ich dowódcą, chociaż nie był jednym z nich.
22 Benajasz, syn Jojady, pochodzący z Kabseel był bardzo mężny, a w walce dokonał wielkich czynów. Pokonał on dwóch synów Ariela z Moabu. To on podczas śnieżycy zszedł do studni i zabił w niej lwa. 23 Zabił też Egipcjanina wysokiego na pięć łokci. Egipcjanin trzymał w ręce włócznię grubości wału tkackiego, a Benajasz miał tylko kij. Wyrwał włócznię z ręki Egipcjanina i zabił go jego własną bronią. 24 Tego dokonał Benajasz, syn Jojady, i dzięki temu zyskał sławę jak trzej najdzielniejsi. 25 Wśród tych trzech cieszył się on uznaniem, ale nie był jednym z nich. Dawid mianował go dowódcą swej straży przybocznej.
26 Dzielnymi wojownikami byli także: Asahel, brat Joaba; Elchanan, syn Dodo z Betlejem; 27 Szammot z Haroru; Cheles Pelonita; 28 Ira, syn Ikesza z Tekoa; Abiezer z Anatot; 29 Sibbekaj Chuszyta; Ilaj Achochita; 30 Maheraj z Netofy; Cheled, syn Baany z Netofy; 31 Itaj, syn Ribaja z Gibea w Beniaminie; Benajasz z Piratonu; 32 Churaj z Potoków Gaasz; Abiel z Araby; 33 Azmawet z Bachurim; Eliachba z Szaalbonu; 34 Haszem, Gizonita; Jonatan, syn Szagiego, Hararyta; 35 Achiam, syn Sakara, Hararyta; Elifelet, syn Ura; 36 Chefer, Mekeryta; Achiasz, Pelonita; 37 Chesro z Karmelu; Naaraj, syn Ezbaja; 38 Joel, brat Natana; Mibchar, syn Hagriego; 39 Selek, Ammonita; Nachraj z Beerot, giermek Joaba, syna Serui; 40 Ira z Jattiru; Gareb z Jattiru; 41 Uriasz Chetyta; Zabad, syn Achlaja; 42 Adina, syn Szizy, Rubenita, dowódca Rubenitów, zwierzchnik trzydziestu; 43 Chanan, syn Maaki; Jozafat, Mitnita; 44 Ozjasz z Asztarot, Szama i Jeuel; synowie Chotama z Aroeru; 45 Jediael, syn Szimriego; Jocha, jego brat, Tisyta; 46 Eliel, Machawita; Jeribaj i Joszawiasz, synowie Elnaama; Jetma, Moabita; 47 Eliel, Obed i Jaasiel z Soby.
ZWOLENNICY DAWIDA
12 1Oto ci, którzy przyłączyli się do Dawida w Siklag w czasie, gdy on uciekał przed Saulem, synem Kisza. Należeli oni do bohaterów wspierających go w walce. 2Byli uzbrojeni w łuki. Potrafili zarówno prawą, jak i lewą ręką rzucać kamieniami i strzelać z łuku. Wywodzili się z Beniaminitów, rodaków Saula. 3Ich przywódcami byli Achiezer i Joasz, synowie Szemajasza z Gibea, Jezjel i Pelet synowie Azmaweta, Berekiasz i Jehu z Anatot, 4Jeszmajasz, Gabaonita, bohater spośród trzydziestu i ich dowódca, 5Jeremiasz, Jachazjel, Jochanan i Jozabad z Gederot, 6Eleuzaj, Jerimot, Bealiasz, Szemariasz i Szefatiasz z Charifu, 7Elkana, Jeszijasz, Azareel, Joezer, Jaszobeam – Korachici, 8Joela i Zebadiasz, synowie Jerochama z Gedoru.
9 Kiedy Dawid przebywał w twierdzy na pustyni, przyłączyli się do niego niektórzy z plemienia Gada. Wszyscy byli dzielnymi wojownikami, gotowymi do walki. Posługiwali się tarczą i włócznią z wielką sprawnością. Byli dzielni niczym lwy, a zwinni jak górskie gazele. 10 Przewodził im Ezer, Obadiasz był drugi rangą, a Eliab trzeci. 11 Maszmanna czwarty, Jeremiasz piąty; 12 Attaj szósty, Eliel siódmy; 13 Jochanan ósmy, Elzabad dziewiąty; 14 Jeremiasz dziesiąty, Makbannaj jedenasty. 15 Wszyscy oni wywodzili się z plemienia Gada i byli dowódcami oddziałów. Najniższy rangą dowodził oddziałem liczącym stu wojowników, a najwyższy tysiącem. 16 To oni właśnie przeprawili się przez Jordan w pierwszym miesiącu roku, kiedy rzeka była wezbrana, i zmusili do ucieczki mieszkańców doliny po wschodniej i zachodniej stronie.
17 Niektórzy spośród plemienia Beniamina i Judy przyszli do twierdzy, w której przebywał Dawid. 18 Dawid wyszedł im naprzeciw i powiedział do nich: „Jeśli przyszliście w pokojowych zamiarach, aby mi pomóc, zjednoczmy się. Jeśli jednak przybyliście mnie zdradzić i wydać w ręce wrogów, ja sam nie dopuszczę się przemocy, lecz Bóg naszych ojców zobaczy to i was ukarze”. 19 Wtedy duch ogarnął Amasaja, dowódcę trzydziestu, który rzekł:
„Należymy do ciebie, Dawidzie, jesteśmy z tobą, synu Jessego.
Pokój, pokój tobie, Dawidzie, pokój twoim sprzymierzeńcom.
Twój Bóg bowiem cię wspomaga”.
Dawid przyjął ich i ustanowił dowódcami oddziałów.
20 Spośród plemienia Manassesa niektórzy przyłączyli się do Dawida, gdy on jako sprzymierzeniec Filistynów wyruszył do walki przeciwko Saulowi. Filistyni jednak nie pozwolili, aby walczył u ich boku. Po naradzie ich wodzowie odesłali go, mówiąc: „Może nas zdradzić i podczas bitwy przejść na stronę Saula, jego pana”. 21 Gdy skierował się do Siklag, przyłączyli się do niego z plemienia Manassesa: Adnach, Jozabad, Jediael, Mikael, Jozabad, Elihu i Silletaj, dowódcy oddziałów tysięcznych. 22 Pomogli oni Dawidowi zapanować nad zbrojnymi oddziałami, ponieważ wszyscy byli doświadczonymi wojownikami, a zarazem dowódcami wojska. 23 Z każdym dniem bowiem do Dawida dołączali nowi zwolennicy, aż jego armia stała się bardzo wielka.
WOJSKO ZGROMADZONE PRZY DAWIDZIE W HEBRONIE
24 Oto spis zbrojnych oddziałów wojska, które stawiły się przed Dawidem w Hebronie, aby zgodnie ze słowem PANA przekazać mu królewską władzę Saula. 25 Judejczyków, gotowych do walki, uzbrojonych w tarcze i włócznie było sześć tysięcy ośmiuset. 26 Symeonitów było siedem tysięcy stu doborowych żołnierzy. 27 Lewitów przybyło cztery tysiące sześciuset. 28 Nadto Jojada, dowódca Aaronitów, stawił się z oddziałem liczącym trzy tysiące siedmiuset wojowników. 29 Sadok, młody, dzielny dowódca przybył wraz z dwudziestoma dwoma naczelnikami ze swego rodu. 30 Ponadto przybyło trzy tysiące Beniaminitów, rodaków Saula, których większość była dotąd na służbie rodu Saula. 31 Stawiło się dwadzieścia tysięcy ośmiuset Efraimitów, doskonałych wojowników, cieszących się sławą w swoich rodach. 32 Z połowy plemienia Manassesa przybyło osiemnaście tysięcy imiennie wyznaczonych, aby ustanowić Dawida królem. 33 Z plemienia Issachara przybyło dwustu dowódców, nie licząc żołnierzy przez nich dowodzonych. Issacharyci odznaczali się wyjątkową mądrością i wiedzieli dobrze, co ma czynić Izrael. 34 Zabulonitów przybyło pięćdziesiąt tysięcy. Wszyscy oni byli doskonale wyćwiczeni w posługiwaniu się wszelkimi rodzajami broni. Nadto byli to ludzie bardzo wierni. 35 Z plemienia Neftalego stawiło się tysiąc dowódców na czele trzydziestu siedmiu tysięcy wojowników uzbrojonych w tarcze i włócznie. 36 Spośród Danitów zaś stawiło się dwadzieścia osiem tysięcy sześciuset doskonale wyćwiczonych wojowników. 37 Aserytów przybyło czterdzieści tysięcy żołnierzy gotowych do boju. 38 Zza Jordanu nadeszło sto dwadzieścia tysięcy w pełni uzbrojonych żołnierzy. Wywodzili się oni z Rubenitów, Gadytów i z połowy plemienia Manassesa.
39 Wszyscy ci wojownicy, pałający chęcią walki, przybyli do Hebronu, aby ustanowić Dawida królem nad całym Izraelem. Wszyscy Izraelici byli jednomyślni w wyborze Dawida na króla. 40 Pozostali tam z Dawidem przez trzy dni, jedząc i pijąc. Ich bracia bowiem przygotowali dla nich ucztę. 41 Ludzie z okolicy i aż po ziemie Issachara, Zabulona i Neftalego przywieźli na osłach, wielbłądach, mułach i wołach żywność: wielką ilość mąki, fig, rodzynek, wina, oliwy. Przyprowadzili też wiele bydła i owiec. W Izraelu zapanował bowiem radosny nastrój.
SPROWADZENIE ARKI DO JEROZOLIMY
NIEUDANA PRÓBA PRZENIESIENIA ARKI
13 1Dawid naradził się z dowódcami wojska oraz ze wszystkimi zwierzchnikami ludu 2i powiedział do całego zgromadzenia Izraelitów: „Jeśli wydaje się wam to słuszne i podoba się PANU, naszemu Bogu, roześlijmy wiadomość do naszych braci rozproszonych po całej ziemi izraelskiej oraz do kapłanów i lewitów przebywających w miastach im wyznaczonych, aby przyłączyli się do nas. 3Sprowadźmy sobie arkę naszego Boga, gdyż nie troszczyliśmy się o nią przez cały okres panowania Saula”. 4 Całe zgromadzenie zgodziło się, bo wszyscy uznali to za słuszne.
5 Dawid zgromadził zatem cały Izrael, od Szichor w Egipcie aż po Lebo-Chamat, aby przenieść Arkę Boga z Kiriat-Jearim. 6 Następnie Dawid wyruszył wraz z całym Izraelem do Baali, do Kiriat-Jearim, znajdującego się w Judzie, aby wziąć stamtąd Arkę Boga, noszącego imię „PAN zasiadający na cherubach”. 7 Wieziono Arkę Bożą z domu Abinadaba na nowym wozie, a Uzza i Achio powozili zaprzęgiem. 8 Dawid i cały Izrael tańczyli przed Bogiem, śpiewając głośno przy dźwiękach lir, cytr, tamburów, cymbałów i trąb. 9 Kiedy przybyli na klepisko Kidona, Uzza podtrzymał ręką arkę, ponieważ woły szarpnęły. 10 PAN rozgniewał się na niego, ponieważ dotknął arki. Bóg poraził więc Uzzę tak, że padł przed Nim martwy. 11 Głęboki smutek ogarnął Dawida z powodu kary, jaką PAN poraził Uzzę, dlatego nazwał to miejsce Peres-Uzza i nazywa się ono tak po dziś dzień. 12 W tym dniu Dawid uląkł się Boga i stwierdził: „Jak mogę wprowadzić do siebie Arkę Bożą?”. 13 Nie wprowadził zatem arki do Miasta Dawidowego, lecz wniósł ją do domu Obed-Edoma z Gat. 14 Przez trzy miesiące Arka Boża pozostawała w domu Obed-Edoma, a PAN błogosławił zarówno jemu, jak i jego dobytkowi.
DAWID UMACNIA SWOJĄ WŁADZĘ
14 1 Hiram, król Tyru, wysłał do Dawida swoich ludzi z drewnem cedrowym, a także kamieniarzy i cieśli, aby zbudowali mu pałac. 2 Dawid przekonał się, że to sam PAN ustanowił go królem nad Izraelem i że bardzo wywyższył jego królestwo przez wzgląd na Izraela, swój lud. 3 W Jerozolimie Dawid wziął jeszcze kilka żon i miał wielu synów i wiele córek. 4 Oto imiona dzieci Dawida, które mu się urodziły, gdy mieszkał w Jerozolimie: Szammua, Szobab, Natan, Salomon, 5 Jebchar, Eliszua, Elpalet, 6 Nogah, Nefeg, Jafia, 7 Eliszama, Beeliada, Elifelet.
NAJAZD FILISTYNÓW
8 Filistyni dowiedzieli się, że Dawid został namaszczony na króla nad całym Izraelem, wyruszyli więc wszyscy, aby go pozbawić władzy. Dawid dowiedział się o tym i wyruszył przeciwko nim. 9 Filistyni rozbili obóz w dolinie Refaim, 10 Dawid zaś radził się Boga: „Czy wydasz Filistynów w moje ręce?”. PAN mu odpowiedział: „Atakuj! Oddam ich w twoje ręce!”. 11 Przybyli więc do Baal-Perasim i Dawid ich rozbił. Wtedy rzekł: „Bóg rozerwał moimi rękoma szyki wrogów, jak woda rozrywa tamę”. Dlatego to miejsce nazwano Baal-Perasim. 12 Filistyni porzucili tam swoje bożki, a Dawid polecił je spalić.
13 Po pewnym czasie Filistyni ponownie się zebrali i zajęli dolinę. 14 Dawid raz jeszcze zwrócił się do Boga o radę, a On mu odpowiedział: „Nie atakuj ich od czoła, zajdź ich od tyłu i uderz od strony drzew balsamowych. 15 Kiedy usłyszysz odgłos kroków pośród wierzchołków balsamowców, wtedy ruszysz do walki. Bóg bowiem wyjdzie przed tobą, aby rozbić wojsko Filistynów”. 16 Dawid zrobił, jak mu Bóg nakazał, i rozgromił wojska Filistynów od Gabaonu aż po Gezer. 17 Sława Dawida rozeszła się po wszystkich krajach, a PAN sprawił, że wszystkie narody bały się Dawida.
PROCESJA PRZENIESIENIA ARKI
15 1Dawid wybudował dla siebie pałace w Mieście Dawida, a dla Arki Bożej przygotował miejsce, na którym rozbił dla niej namiot. 2Stwierdził wtedy: „Nikt prócz lewitów nie może nosić Arki Bożej, ich bowiem wybrał PAN do noszenia Arki PANA i do służenia przy niej po wieczne czasy”. 3Dawid zgromadził w Jerozolimie cały Izrael, aby przynieść Arkę PANA na przygotowane dla niej miejsce.
4 Potem zgromadził Aaronitów i Lewitów: 5 z rodu Kehata przywódcę Uriela oraz jego stu dwudziestu braci, 6 z rodu Merariego przywódcę Asajasza wraz z jego dwustu dwudziestoma braćmi, 7 z rodu Gerszoma przywódcę Joela i jego stu trzydziestu braci, 8 z rodu Elisafana przywódcę Szemajasza i jego dwustu braci, 9 z rodu Chebrona przywódcę Eliela oraz jego osiemdziesięciu braci, 10 z rodu Uzziela przywódcę Amminadaba oraz jego stu dwunastu braci.
11 Dawid wezwał kapłanów Sadoka i Abiatara oraz lewitów: Uriela, Asajasza, Joela, Szemajasza, Eliela i Amminadaba 12 i powiedział do nich: „Wy jesteście przywódcami rodów lewickich. Oczyśćcie się zarówno wy, jak i wasi bracia, by móc przenieść Arkę PANA, Boga Izraela, na miejsce dla niej przygotowane. 13 Ponieważ za pierwszym razem nie było was, PAN, nasz Bóg, ukarał nas, bo nie szukaliśmy Go tak, jak należy”. 14 Oczyścili się kapłani i lewici, aby móc nieść Arkę PANA, Boga Izraela. 15 Lewici nosili Arkę Bożą na ramionach, trzymając za drążki, jak nakazał Mojżesz zgodnie ze słowem PANA.
16 Dawid polecił przywódcom rodów lewickich wyznaczyć spośród członków swych rodów śpiewaków, grających na poszczególnych instrumentach muzycznych: cytrach, lirach i cymbałach, tak aby rozbrzmiewał donośny głos radości. 17 Lewici wyznaczyli Hemana, syna Joela, a spośród jego braci – Asafa, syna Berekiasza oraz spośród ich braci – Etana, syna Kuszajasza, z rodu Merariego. 18 Wraz z nimi zostali wyznaczeni ich krewni: Zachariasz, Uzzjel, Szemiramot, Jechiel, Unni, Eliab, Benajasz, Maasejasz, Mattitiasz, Elifel i Miknejasz, Obed-Edom i Jejela – odźwierni. 19 Śpiewacy: Heman, Asaf i Etan grali głośno na cymbałach z brązu. 20 Zachariasz, Uzzjel, Szemiramot, Jechiel, Unni, Eliab, Maasejasz i Benajasz grali na cytrach o wysokim tonie. 21 Mattitiasz, Elifel, Miknejasz, Obed-Edom, Jejel i Azazjasz na lirach, by nadawać ton w oktawie. 22 Kenaniasz, przełożony lewitów, kierował przenoszeniem arki, ponieważ był do tego odpowiednio przygotowany. 23 Berekiasz i Elkana byli strażnikami przy arce. 24 Kapłani: Szebaniasz, Jozafat, Netaneel, Amasaj, Zachariasz, Benajasz i Eliezer grali na trąbach przed Arką Bożą. Obed-Edom i Jechiasz byli strażnikami przy arce.
25 Dawid, a wraz z nim starszyzna Izraela i dowódcy wojska ruszyli pełni radości, aby przenieść Arkę Przymierza PANA z domu Obed-Edoma. 26 Podczas gdy Bóg wspomagał lewitów niosących Arkę Przymierza PANA, złożono w ofierze siedem wołów i siedem baranów. 27 Dawid, podobnie jak lewici niosący arkę, śpiewacy i Kenaniasz, przełożony i ceremoniarz procesji, był ubrany w szatę z bisioru. Nadto miał na sobie lniany efod. 28 Cały Izrael uczestniczył w procesji przeniesienia Arki Przymierza PANA, a towarzyszyły temu radosne okrzyki, granie na rogach, dźwięki trąb, cymbałów, cytr i lir. 29 Gdy wnoszono Arkę Przymierza PANA do Miasta Dawidowego, Mikal, córka Saula, wychyliła się przez okno. Widząc króla Dawida tańczącego i grającego, wzgardziła nim w swoim sercu.
WNIESIENIE ARKI DO MIASTA DAWIDOWEGO
16 1 Przyniesiono Arkę Bożą i postawiono ją pośrodku namiotu wzniesionego przez Dawida, a następnie złożono Bogu ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe. 2 Po złożeniu całopaleń i ofiar wspólnotowych Dawid pobłogosławił lud w imię PANA. 3 Następnie polecił rozdać wszystkim Izraelitom, tak mężczyznom, jak i kobietom, po okrągłym bochenku chleba, po ciastku daktylowym i po ciastku z rodzynkami. 4 Wyznaczył niektórych spośród lewitów usługujących przed Arką PANA, aby oddawali chwałę PANU, Bogu Izraela, wysławiali Go i wielbili. 5 Ich przywódcą został Asaf, jego zastępcą – Zachariasz, następnie Uzzjel, Szemiramot, Jechiel, Mattitiasz, Eliab, Benajasz, Obed-Edom i Jejel. Grali oni na cytrach i lirach, Asaf grał na cymbałach, 6 a kapłani Benajasz i Jachaziel nieustannie grali na trąbach przed Arką Przymierza Bożego. 7 Owego dnia, z polecenia Dawida, Asaf i jego bracia po raz pierwszy sławili PANA tą pieśnią:
8 „Wysławiajcie PANA, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród wszystkich narodów!
9 Śpiewajcie Mu, grajcie Mu psalmy,
opowiadajcie wszystkie Jego cuda.
10 Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się raduje serce szukających PANA!
11 Szukajcie woli PANA i Jego mocy,
zawsze pragnijcie być w Jego obecności.
12 Pamiętajcie o cudach, których dokonał,
o znakach i wyrokach ust Jego,
13 potomkowie Jego sługi Izraela,
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
14 On, PAN, jest naszym Bogiem,
On, który rządzi całym światem.
15 Pamiętajcie na wieki o Jego przymierzu,
o obietnicy danej tysiącowi pokoleń.
16 Udzielił jej Abrahamowi
i potwierdził przysięgą Izaakowi.
17 Uczynił to prawem dla Jakuba
wiecznym przymierzem dla Izraela,
18 mówiąc: «Tobie dam ziemię Kanaan
jako waszą własność dziedziczną»,
19 gdy było was niewielu,
gdy byliście nieliczni i obcy w tej ziemi.
20 Wędrowali od narodu do narodu,
z jednego królestwa do innego ludu,
21 a On nie pozwolił komukolwiek ich uciskać,
z ich przyczyny karcił królów:
22 «Nie dotykajcie tych, których namaściłem,
a moim prorokom nie czyńcie krzywdy!».
23 Śpiewaj PANU, cała ziemio,
codziennie głoście Jego zbawienie.
24 Głoście Jego chwałę wśród pogan,
Jego cuda wśród wszystkich narodów.
25 Gdyż wielki jest PAN i godzien wielkiej chwały,
wzbudza On lęk większy niż wszyscy bogowie.
26 Bo wszyscy bogowie pogan są nicością,
PAN zaś stworzył niebiosa.
27 Majestat i piękno przed Jego obliczem,
potęga i światło w miejscu, gdzie przebywa.
28 Oddajcie PANU, rodziny narodów,
oddajcie PANU chwałę i potęgę.
29 Oddajcie PANU chwałę należną Jego imieniu.
Weźcie ofiary i przyjdźcie przed Jego oblicze.
Adorujcie PANA w Jego wspaniałej świątyni!
30 Zadrżyj przed Nim cała ziemio!
On utwierdza świat, tak że się nie poruszy.
31 Niech się cieszą niebiosa i weseli ziemia,
aby mówili wśród narodów, że PAN jest królem.
32 Niech zadrży morze i to, co je wypełnia,
niech się radują pola i wszystko, co na nich rośnie.
33 Niech wołają z radości wszystkie drzewa w lasach
przed PANEM, bo nadchodzi, by osądzić ziemię.
34 Sławcie PANA, bo jest dobry,
bo Jego łaska na wieki.
35 Mówcie: «Wybaw nas, Boże naszego zbawienia,
zgromadź nas i wybaw spośród narodów,
abyśmy sławili Twoje święte imię
i szczycili się Twoją chwałą.
36 Błogosławiony PAN, Bóg Izraela,
od wieków i na wieki»”.
Cały lud, chwaląc PANA, odpowiedział: „Amen”. 37 Dawid polecił, aby Asaf i jego bracia zajęli miejsce przed Arką Przymierza PANA i nieustannie pełnili tam służbę. 38 Jako strażników wyznaczył Obed-Edoma, syna Jedutuna, i jego sześćdziesięciu ośmiu braci oraz Chosę. 39 Kapłana Sadoka i jego braci pozostawił w Gabaonie przy mieszkaniu PANA znajdującym się tam na wzniesieniu kultowym. 40 Mieli oni rano i wieczorem składać PANU ofiary całopalne na ołtarzu całopalenia, zgodnie z tym, co napisane jest w Prawie, które PAN dał Izraelowi. 41 Wraz z nimi byli także Heman i Jedutun oraz reszta wybranych, wyznaczonych imiennie, aby sławić PANA, bo Jego łaska na wieki. 42 Trąby i cymbały oraz inne instrumenty towarzyszące pieśniom ku czci Boga były przechowywane przez Hemana i Jedutuna. Synowie Jedutuna pełnili straż przy bramie.
43 Po tych wydarzeniach lud się rozszedł, każdy udał się do swego domu. Dawid również powrócił do domu, wnosząc do niego Boże błogosławieństwo.
ZAPOWIEDŹ BUDOWY ŚWIĄTYNI I WOJNY DAWIDA
PROROCTWO NATANA
17 1Kiedy Dawid zamieszkał w swoim pałacu, powiedział do proroka Natana: „Oto ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Przymierza PANA w namiocie”. 2Wtedy Natan powiedział do Dawida: „Czyń to, czego pragnie twoje serce, bo Bóg jest z tobą”.
3 Tej samej nocy Bóg powiedział do Natana: 4 „Idź i przekaż memu słudze Dawidowi: Tak mówi PAN: «Nie ty zbudujesz dla Mnie dom, w którym zamieszkam. 5 Od dnia, w którym wyprowadziłem Izraela, aż po dzień dzisiejszy nigdy nie mieszkałem w domu, lecz przechodziłem z namiotu do namiotu i z mieszkania do mieszkania. 6 Podczas mojego wędrowania z całym Izraelem nigdy nie zwróciłem się do tych, których ustanowiłem pasterzami nad moim ludem, z pytaniem: Dlaczego nie zbudowaliście mi domu z drewna cedrowego?». 7 Tak powiedz mojemu słudze Dawidowi: Tak mówi PAN Zastępów: «To Ja cię wybrałem, gdy byłeś pasterzem trzody i ustanowiłem cię władcą nad moim ludem Izraelem. 8 Byłem z tobą dokądkolwiek szedłeś. Zniszczyłem wszystkich twoich wrogów. Uczyniłem wielkim twoje imię, na równi ze sławą, jaką cieszą się najwięksi ludzie na ziemi. 9 Wyznaczę miejsce mojemu ludowi izraelskiemu, osadzę go w nim, będzie w nim mieszkał i już się nie rozproszy. A nikczemni ludzie nie będą go więcej nękać, jak było to dawniej, 10 od kiedy ustanowiłem sędziów nad moim ludem izraelskim. Poniżę wszystkich twoich wrogów, a ciebie wywyższę. To PAN zbuduje dla ciebie dom. 11 Kiedy nadejdzie twój czas i odejdziesz do swych przodków, Ja sprawię, że twój potomek zajmie twoje miejsce. Będzie nim jeden z twych synów. Ja zaś utwierdzę jego panowanie. 12 On wybuduje dla Mnie dom, a Ja umocnię jego tron na wieki. 13 Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Nie cofnę od niego mojej łaski, jak to uczyniłem z twoim poprzednikiem. 14 Utwierdzę jego ród i jego panowanie po wieczne czasy. Jego tron będzie również trwał na wieki»”. 15 Natan przedstawił Dawidowi to, co PAN mu objawił i przekazał wszystkie słowa PANA.
MODLITWA DAWIDA
16 Wtedy król Dawid poszedł, usiadł przed PANEM i powiedział: „Kim ja jestem, PANIE, Boże, i ile znaczy mój ród, że przywiodłeś mnie aż dotąd? 17 Lecz nawet to wydawało Ci się, Boże, zbyt mało. Obiecałeś mojemu rodowi pomyślność na daleką przyszłość. Wejrzałeś, PANIE, Boże, na mnie jak na człowieka wysokiego stanu. 18 Co jeszcze może do Ciebie powiedzieć Dawid o chwale, jaką obdarzyłeś Twego sługę? Ty sam znasz Twego sługę. 19 PANIE, przez wzgląd na Twego sługę i zgodnie z Twym pragnieniem dokonałeś tego wielkiego dzieła, aby ukazać Twoją wspaniałość.
20 To, co o Tobie słyszeliśmy, świadczy o tym, że nie ma, PANIE, kogoś podobnego Tobie, i nie ma Boga prócz Ciebie. 21 Czy jest na ziemi naród podobny do Twego ludu Izraela? Do którego narodu przyszedł Bóg i wybawił go z niewoli? Któremu towarzyszył pośród wielkich i budzących grozę znaków, wypędzając przed nim narody i wyzwalając go z niewoli Egiptu? 22 Naród izraelski uczyniłeś swoim ludem na zawsze, a Ty, PANIE, stałeś się jego Bogiem.
23 Teraz, PANIE, niech Twoja zapowiedź dotycząca Twego sługi i jego rodu trwa na wieki! Uczyń, jak powiedziałeś, 24by na zawsze wychwalano Twoje imię słowami: «PAN Zastępów jest Bogiem Izraela». Dom Dawida, Twego sługi, niech trwa przed Tobą. 25 Ty, Boże, objawiłeś Twemu słudze, że zbudujesz mu dom i dlatego Twój sługa ośmiela się modlić przed Twoim obliczem. 26 Teraz, o PANIE, który będąc Bogiem zapowiedziałeś Twemu słudze szczęśliwą przyszłość, 27 racz pobłogosławić mój ród, aby trwał zawsze przed Twoim obliczem. Bo co Ty, PANIE, pobłogosławisz, będzie błogosławione na wieki”.
WOJNY DAWIDA
18 1Po tych wydarzeniach Dawid pokonał Filistynów, podporządkował ich sobie i odebrał z rąk Filistynów Gat wraz z okolicznymi miejscowościami. 2Następnie pokonał Moab, a Moabici stali się poddanymi Dawida i składali mu daninę. 3Dawid pokonał też Hadadezera, władcę Soby w Chamacie, gdy ten zamierzał rozciągnąć swoje panowanie aż do Eufratu. 4W walce z nim zdobył tysiąc rydwanów, siedem tysięcy jeźdźców i dwadzieścia tysięcy pieszych. Pozostawił mu tylko sto rydwanów, pozostałym koniom zaprzęgowym popodcinał ścięgna. 5Wojska Aramu z Damaszku przyszły na pomoc Hadadezerowi, królowi Soby, lecz Dawid rozbił dwudziestodwutysięczną armię Aramu. 6Obsadził swym wojskiem Aram damasceński. Aramejczycy zostali poddanymi Dawida i składali daninę. PAN wspierał Dawida we wszystkich jego przedsięwzięciach. 7Sługom Hadadezera odebrał ich złote tarcze i sprowadził je do Jerozolimy. 8Zabrał też z Tibchat i Kun, miast Hadadezera, dużo miedzi, z której Salomon wykonał „morze z brązu”, kolumny i różne naczynia.
9 Kiedy król Chamatu, Tou, dowiedział się o zwycięstwie Dawida nad wojskiem Hadadezera, władcy Soby, 10 wysłał do króla Dawida swego syna Hadorama, aby go pozdrowił i pogratulował mu zwycięstwa w walce nad Hadadezerem, gdyż Hadadezer prowadził także wojnę z Tou. Przekazał też prezenty w postaci złotych, srebrnych i miedzianych naczyń. 11 Król Dawid poświęcił je PANU, razem ze srebrem i złotem zabranym wszystkim narodom: Edomitom, Moabitom, Ammonitom, Filistynom i Amalekitom.
12 Abiszaj, syn Serui, pobił w Dolinie Soli osiemnastotysięczną armię Edomu, 13 Edom obsadził wojskiem, a ludność uczynił poddanymi Dawida.
PAN wspierał Dawida we wszystkich jego działaniach. 14 Dawid panował nad całym Izraelem, sprawując sądy i wymierzając sprawiedliwość całemu ludowi. 15 Joab, syn Serui, był dowódcą armii, a Joszafat, syn Achiluda, sekretarzem państwa. 16 Sadok, syn Achituba, i Abimelek, syn Abiatara, byli najwyższymi kapłanami, a Szawsza pisarzem. 17 Benajasz, syn Jojady, dowodził gwardią złożoną z Keretytów i Peletytów. Najstarsi synowie Dawida byli do osobistej dyspozycji króla.
WOJNA Z AMMONITAMI
19 1Tymczasem zmarł Nachasz, król Ammonu, a władzę objął jego syn. 2Dawid rzekł: „Będę łaskawy dla Chanuna, syna Nachasza, bo jego ojciec był dla mnie łaskawy”. Wysłał do niego poselstwo z kondolencjami, aby go pocieszyć po śmierci ojca. Słudzy Dawida przybyli do kraju Ammonitów, do Chanuna, aby go pocieszyć. 3Jednak książęta ammoniccy powiedzieli Chanunowi: „Uważasz, że Dawid, chcąc uczcić twojego ojca, przysłał poselstwo z kondolencjami? Czyż jego ludzie nie przyszli do ciebie, żeby zobaczyć, wybadać, a potem podbić kraj?”. 4 Chanun więc uwięził posłów Dawida, ogolił im brody, obciął ich ubrania aż do pośladków i odesłał z powrotem. 5Kiedy doniesiono o tym Dawidowi, wysłał do znieważonych posłów swych ludzi z poleceniem: „Zostańcie w Jerychu, aż odrosną wam brody i dopiero wtedy wróćcie”. 6Kiedy Ammonici uświadomili sobie, że Dawid stał się ich wrogiem, Chanun wysłał poselstwo z tysiącem talentów srebra, aby sprowadzili za nie rydwany i jeźdźców z Aram-Naharaim, z Aram-Maaka i z Soby. 7Najęli trzydzieści dwa tysiące rydwanów oraz króla Maaki z jego ludźmi. Zaciężne wojsko rozbiło obóz pod Medebą. Również Ammonici przybyli ze swoich miast, żeby walczyć.
8 Kiedy Dawid dowiedział się o tym, wysłał Joaba wraz z całą armią. 9 Ammonici zajęli pozycję u wrót miasta, wojska sprzymierzonych królów stanęły zaś na otwartym polu. 10 Joab spostrzegł, że czeka go walka z przodu i z tyłu. Wybrał najlepsze oddziały w Izraelu i skierował je przeciwko Aramejczykom. 11 Pozostałych ludzi oddał pod dowództwo swojego brata Abiszaja, który ustawił ich w szyku naprzeciw Ammonitów. 12 Wtedy Joab powiedział: „Jeśli Aramejczycy będą mieli przewagę nade mną, przyjdziesz mi z pomocą, a jeśli Ammonici będą mieć przewagę nad tobą, ja cię wesprę. 13 Bądźcie mocni! Za nasz lud i za miasta Boże. Niech PAN uczyni to, co słuszne!”. 14 Joab ze swoimi oddziałami ruszył na Aramejczyków, aby walczyć, lecz oni uciekli przed nim. 15 Gdy Ammonici zobaczyli ucieczkę Aramejczyków, również zaczęli uciekać przed Abiszajem, jego bratem. Wycofali się do miasta, Joab zaś powrócił do Jerozolimy.
16 Gdy Aramejczycy zobaczyli, że ponieśli klęskę, zwrócili się o pomoc do Aramejczyków zamieszkujących po drugiej stronie Eufratu. Na ich czele stał Szofak, dowódca armii Hadadezera. 17 Doniesiono o tym Dawidowi, a on zebrał wszystkich Izraelitów i przeprawił się za Jordan, dotarł do nich i stanął naprzeciwko nich. Tam przeciął drogę maszerującemu wojsku i ustawił armię w szyku bojowym. Ruszył do ataku i rozgorzała walka. 18 Aramejczycy zaczęli uciekać przed Izraelem. Spośród Aramejczyków Dawid zabił siedem tysięcy żołnierzy walczących na rydwanach i czterdzieści tysięcy piechoty. Zabił również Szofaka, wodza armii. 19 Poddani Hadadezera, widząc, że zostali pokonani przez Izraelitów, zawarli pokój z Dawidem i zostali jego poddanymi. Odtąd Aramejczycy nie udzielali już więcej zbrojnego wsparcia Ammonitom.
20 1Na przełomie roku, w okresie, kiedy królowie zwykli wyruszać na wojnę, Joab zgromadził potężną armię i spustoszył kraj Ammonitów. Gdy Dawid przebywał w Jerozolimie, Joab rozpoczął oblężenie Rabby, którą potem zdobył i zniszczył.
2 Dawid zabrał koronę z głowy ich króla. Stwierdził, że ważyła prawie talent złota i był w niej osadzony szlachetny kamień. Włożono ją Dawidowi na głowę, a miasto splądrowano, wynosząc bogate łupy. 3 Mieszkańców miasta Dawid przesiedlił i przeznaczył do robót przy piłach, żelaznych kilofach i siekierach. Podobnie postąpił ze wszystkimi miastami Ammonitów. Potem Dawid i cały lud wrócili do Jerozolimy.
4 Następnie doszło do zbrojnego konfliktu z Filistynami w Gezer. Sibbekaj z Chuszy zwyciężył Sippaja z rodu olbrzymów i Filistyni musieli się poddać. 5 Lecz konflikt z Filistynami trwał nadal. Elchanan, syn Jaira, zabił Lachmiego, brata Goliata z Gat. Drzewce jego oszczepu było tak wielkie jak wał tkacki. 6 Następnie znów doszło do bitwy w Gat, w której uczestniczył olbrzym posiadający dwadzieścia cztery palce, po sześć u każdej ręki i u każdej stopy. On również pochodził z rodu olbrzymów. 7 Ubliżał on Izraelitom. Zabił go Jonatan, syn Szimei, brata Dawida. 8 To byli potomkowie olbrzymów w Gat, którzy polegli z rąk Dawida i jego poddanych.
SPIS LUDNOŚCI I KARA
21 1 W tym czasie szatan wystąpił przeciwko Izraelowi i skłonił Dawida, aby policzył mieszkańców Izraela. 2 Dawid zwrócił się do Joaba i przywódców ludu: „Idźcie, policzcie Izraelitów od Beer-Szeby aż do Dan i przyjdźcie do mnie, bo chcę poznać ich liczbę”. 3 Joab powiedział: „Niech PAN stokrotnie pomnoży swój naród! Mój panie, królu, czy wszyscy oni nie są poddanymi mego pana? Dlaczego mój pan pragnie to zrobić? Dlaczego ma to być przyczyną grzechu Izraela?”. 4 Lecz król rozkazem zmusił Joaba do posłuszeństwa. Joab wyruszył i przeszedł cały Izrael, po czym wrócił do Jerozolimy. 5 Przekazał Dawidowi wynik spisu ludności: cały Izrael zamieszkiwało milion sto tysięcy mężczyzn zdolnych do walki, a Judę czterysta siedemdziesiąt tysięcy zdolnych do walki. 6 Joab nie policzył razem z nimi ani lewitów, ani Beniaminitów, ponieważ rozkaz królewski budził w nim opór.
7 Nie spodobało się to PANU i dlatego ukarał Izraela. 8 Dawid rzekł więc do PANA: „Bardzo zgrzeszyłem, tak postępując, wybacz ten grzech Twojemu słudze, postąpiłem bardzo nierozsądnie”. 9 PAN powiedział do Gada, widzącego Dawidowego: 10 „Idź i przekaż Dawidowi: Tak mówi PAN: «Daję ci do wyboru trzy możliwości, wybierz jedną z nich, a Ja to spełnię»”. 11 Gad poszedł do Dawida i oświadczył mu: „Tak mówi PAN: «Wybierz! 12 Albo trzy lata głodu, albo trzy miesiące klęsk od wroga, podczas których jego miecz będzie przelewał krew, albo trzy dni miecza PANA. W kraju będzie panować zaraza, a anioł PANA będzie niszczył całą ziemię izraelską». Zdecyduj więc, co mam odpowiedzieć Temu, który mnie posłał”. 13 Dawid rzekł do Gada: „Jestem w wielkiej udręce, wolę dostać się w ręce PANA, bo Jego miłosierdzie jest wielkie. W ręce człowieka nie chcę wpaść”. 14 Zesłał PAN zarazę na Izrael, a wskutek niej zmarło siedemdziesiąt tysięcy mężczyzn.
15 Przeciw Jerozolimie posłał Bóg anioła, aby ją zniszczyć. Kiedy anioł niszczył miasto, PAN to zobaczył, poruszył Go widok nieszczęścia i rozkazał niszczycielowi: „Dość! Cofnij swoją rękę”. Anioł PANA stanął przy klepisku Ornana Jebusyty. 16 Dawid podniósł oczy i zobaczył anioła PANA stojącego między ziemią a niebem, z mieczem w ręku wyciągniętym przeciw Jerozolimie. Dawid i starszyzna ubrani w wory pokutne upadli na twarz. 17 Dawid zwrócił się do Boga: „Czy to nie ja rozkazałem policzyć naród? To ja zgrzeszyłem, to ja zawiniłem! Co jednak uczyniły te owce? PANIE, Boże mój, zwróć Twoją rękę przeciwko mnie i przeciwko domowi mojego ojca, ale nie niszcz Twego ludu!”. 18 Wtedy anioł PANA powiedział do proroka Gada, aby oznajmił Dawidowi, że ma wznieść ołtarz ku czci PANA na klepisku Ornana Jebusyty. 19 Dawid poszedł posłuszny poleceniu Gada, które przekazał w imieniu PANA. 20 W tym czasie Ornan wraz z czterema synami młócił zboże. Kiedy odwrócił się i ujrzał anioła, ukrył się razem z synami. 21 Gdy nadszedł Dawid, Ornan spojrzał i zobaczył go, zszedł z klepiska i pokłonił się mu aż do ziemi. 22 Dawid rzekł mu: „Sprzedaj mi plac z klepiskiem, bym na nim zbudował ołtarz ku czci PANA. Sprzedaj mi go za pełną cenę, aby uwolnić lud od zarazy!”. 23 Ornan odpowiedział Dawidowi: „Niech mój pan, król, weźmie ten plac i zrobi, co uważa za słuszne. Proszę! Oddaję woły na ofiary całopalne, sanie młockarskie na drwa, a zboże na ofiarę pokarmową, wszystko to oddaję”. 24 Król Dawid rzekł mu: „Nie mogę tego przyjąć w darze! Muszę to kupić za pełną cenę. Nie mogę złożyć PANU ofiar całopalnych z tego, co jest twoją własnością, a co chcesz mi przekazać za darmo”. 25 Dawid zapłacił Ornanowi za plac sześćset syklów złota.
26 Zbudował tam Dawid ołtarz ku czci PANA i złożył na nim ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe. Wzywał PANA, który mu odpowiedział ogniem zesłanym z nieba na ołtarz całopalenia. 27 PAN nakazał aniołowi schować miecz do pochwy. 28 Wówczas Dawid, widząc, że PAN wysłuchał go na klepisku Ornana Jebusyty, złożył Mu tam ofiary. 29 Mieszkanie PANA bowiem zbudowane przez Mojżesza na pustyni oraz ołtarz całopalenia znajdował się wtedy na wzniesieniu kultowym w Gabaonie. 30Dawid nie śmiał jednak tam iść, aby poradzić się Boga, ponieważ obawiał się miecza anioła PANA.
22 1Dawid powiedział wtedy: „Tutaj jest dom PANA Boga, a to jest ołtarz ofiar całopalnych dla Izraela”.
PRZYGOTOWANIA DO BUDOWY ŚWIĄTYNI
DAWID GROMADZI SIŁY I MATERIAŁY BUDOWLANE
2 Dawid wydał rozkaz, żeby zgromadzić wszystkich cudzoziemców mieszkających w ziemi izraelskiej. Kamieniarzy wyznaczył do wycinania bloków kamiennych na budowę domu Bożego. 3 Dawid zebrał mnóstwo żelaza na gwoździe, na drzwi do bram i na zawiasy, a prócz tego mnóstwo brązu. 4 Drewna cedrowego było niezmiernie dużo, w ogromnej ilości dostarczyli go Dawidowi Sydończycy i Tyryjczycy.
5 Potem Dawid rzekł: „Mój syn, Salomon, jest jeszcze młody i niedoświadczony, a dom, który ma zostać zbudowany dla PANA, winien odznaczać się okazałością i wspaniałością, aby jego sława i rozgłos dotarły do wszystkich krajów. Ja muszę za niego poczynić przygotowania”. I dlatego Dawid, zanim umarł, wiele przygotował.
DAWID POWIERZA SALOMONOWI BUDOWĘ ŚWIĄTYNI
6 Następnie Dawid wezwał swego syna Salomona i polecił mu zbudować dom dla PANA, Boga Izraela. 7 Dawid tak powiedział Salomonowi: „Synu mój, zamierzałem zbudować dom dla imienia PANA, mojego Boga. 8 PAN jednak oświadczył: «Przelałeś zbyt dużo krwi i prowadziłeś wiele wojen. Nie zbudujesz dla Mnie domu, bo zbyt wiele krwi przelałeś przede Mną. 9 Urodzi ci się syn, który będzie człowiekiem pokoju. Udzielę mu daru pokoju ze wszystkimi jego wrogami, którzy z nim sąsiadują. Będzie miał na imię Salomon. Pod jego rządami obdarzę Izraela pokojem i wytchnieniem. 10 On zbuduje dom dla mojego imienia. Będzie Mi synem, a Ja będę mu ojcem. Utwierdzę na zawsze jego królewski tron w Izraelu». 11 Teraz, mój synu, niech PAN będzie z tobą, aby ci się powodziło i abyś zbudował dom dla PANA, swojego Boga, zgodnie z tym, co On mi powiedział. 12 Niech PAN obdarzy cię roztropnością i wiedzą, kiedy ustanowi cię władcą Izraela, abyś przestrzegał Prawa PANA, twego Boga. 13 Będzie ci się dobrze powodziło, jeśli będziesz wiernie przestrzegał przykazań i praw, które PAN dał Mojżeszowi dla Izraela. Bądź silny i odważny! Nie bój się i nie lękaj!
14 Trudząc się, przygotowałem na budowę domu PANA sto tysięcy talentów złota, milion talentów srebra, brązu zaś i żelaza tyle, że nie można tego zważyć, a nadto bardzo dużo drewna i kamieni. Ty możesz powiększyć te zasoby. 15 Masz rzesze robotników: murarzy, kamieniarzy, cieśli oraz bardzo wielu rzemieślników doświadczonych w obróbce 16 złota, srebra, brązu i żelaza. Do dzieła! Niech PAN będzie z tobą!”.
DAWID WZYWA PRZYWÓDCÓW IZRAELA DO BUDOWY ŚWIĄTYNI
17 Dawid polecił wszystkim przywódcom Izraela, aby wsparli Salomona, jego syna. 18 „Czy PAN, wasz Bóg, nie jest z wami? Czy nie obdarzył was pokojem z sąsiadami? Oddał pod moją władzę mieszkańców tego kraju, a kraj stał się ziemią PANA i Jego ludu. 19 A teraz całym sercem i całą duszą szukajcie PANA, waszego Boga. Przystąpcie do budowy świątyni dla PANA, Boga, abyście mogli przenieść Arkę Przymierza PANA i święte przedmioty Boga do domu zbudowanego dla imienia PANA”.
TESTAMENT DAWIDA
KRES PANOWANIA DAWIDA
23 1Kiedy Dawid zestarzał się, a jego życie dobiegało końca, wyznaczył swojego syna Salomona na króla nad Izraelem 2i zgromadził wszystkich przywódców Izraela, kapłanów i lewitów.
OGÓLNY PODZIAŁ LEWITÓW
3 Policzono lewitów, którzy mieli ponad trzydzieści lat, i było ich, licząc dokładnie, trzydzieści osiem tysięcy mężczyzn. 4 Dwadzieścia cztery tysiące spośród nich miało nadzorować prace w domu PANA, sześć tysięcy miało być urzędnikami i sędziami, 5 cztery tysiące miało pełnić funkcję strażników i cztery tysiące miało wychwalać PANA przy pomocy instrumentów, które Dawid polecił zrobić, aby były używane w czasie modlitwy.
6 Dawid podzielił lewitów na oddziały według pochodzenia od Gerszona, Kehata i Merariego.
7 Gerszonici: Ladan i Szimei. 8 Synami Ladana byli: Jechiel – przywódca, potem Zetam i trzeci Joel. 9 Synami Szimeiego byli: Szelomit, Chazjel i Haran – ci trzej. Oni byli przywódcami rodów wywodzących się od Ladana. 10 Synami Szimeiego byli też: Jachat, Ziza, Jeusz i Beria. To są właśnie czterej synowie Szimeiego. 11 Jachat był pierwszy, a Ziza drugi. Jeusz i Beria nie mieli wielu potomków i dlatego w spisie lewitów zostali zaliczeni do tego samego rodu.
12 Czterej synowie Kehata: Amram, Ishar, Chebron i Uzzjel. 13 Synami Amrama byli Aaron i Mojżesz. Aaron został wybrany – tak on, jak i jego synowie – do rzeczy najświętszych na zawsze, aby ofiarowywał kadzidło przed PANEM, służył Mu i po wieczne czasy błogosławił w Jego imię na wieki. 14 Mojżesz, człowiek Boży, i jego synowie zostali zaliczeni do plemienia Lewiego. 15 Synami Mojżesza byli Gerszom i Eliezer. 16 Przywódcą rodu Gerszoma był Szebuel, 17 przywódcą rodu Eliezara był Rechabiasz. Eliezar nie miał innych synów, lecz Rechabiasz miał ich wielu. 18 Spośród synów Ishara: Szelomit – przywódca. 19 Spośród synów Chebrona: Jeriasz, pierwszy, Amariasz drugi, Jachaziel trzeci i Jekameam czwarty. 20 Spośród synów Uzzjela: Mika, przywódca i Jeszijasz, drugi.
21 Synami Merariego byli Machli i Muszi, synami Machliego byli Eleazar i Kisz. 22 Eleazar, umierając, pozostawił same córki, nie miał bowiem męskiego potomka. Synowie Kisza, ich kuzyni, poślubili je. 23 Trzema synami Musziego byli: Machli, Eder i Jeremot.
24 To są potomkowie Lewiego, spisani według rodów wraz z przywódcami poszczególnych rodów w księgach rodowych. Wszyscy lewici w wieku od dwudziestu lat wzwyż pełnili różne funkcje w służbie domu PANA.
OBOWIĄZKI LEWITÓW
25 Dawid rzekł: „PAN, Bóg Izraela, obdarzył pokojem swój lud i zamieszkał na zawsze w Jerozolimie. 26 Lewici nie będą już nosili świętego mieszkania ani sprzętów liturgicznych”. 27 Zgodnie z ostatnim zarządzeniem Dawida spisano tych lewitów, którzy mieli ponad dwadzieścia lat. 28 Mieli oni służyć w domu PANA, na dziedzińcach i w pomieszczeniach wraz z Aaronitami. Do ich obowiązków należało oczyszczanie wszystkiego, co poświęcone, oraz pełnienie służby w domu Bożym. 29Troszczyli się o chleby poświęcone, o najczystszą mąkę na ofiary pokarmowe, o przaśne podpłomyki, o to, co było pieczone na blachach, i o to, co było smażone, o wszystko, co było mierzone i ważone. 30 Każdego ranka i wieczoru mieli przychodzić, aby sławić i wychwalać PANA. 31 Mieli składać PANU ofiary całopalne w każdy szabat, przy nowiu księżyca i w każde święto zgodnie z przepisami i trwać nieustannie przed PANEM. 32 Im została powierzona piecza nad Namiotem Spotkania, nad miejscem świętym i nad ich braćmi Aaronitami w służbie w domu PANA.
SPIS RODU KAPŁAŃSKIEGO
24 1Synowie Aarona według ich oddziałów. Synami Aarona byli: Nadab, Abihu, Eleazar i Itamar. 2Nadab i Abihu umarli przed swoim ojcem, nie pozostawiając synów, dlatego Eleazar i Itamar pełnili urząd kapłański. 3Dawid wraz z Sadokiem z rodu Eleazara i Achimelekiem z rodu Itamara ustalił ich podział według obowiązków. 4Wśród potomków Eleazara było więcej mężczyzn niż wśród potomków Itamara. Potomkowie Eleazara zostali więc podzieleni na szesnaście rodów, a potomkowie Itamara na osiem. 5Podzielono jednych i drugich w drodze losowania, aby zarządcy świątyni oraz zarządcy spraw Bożych pochodzili zarówno spośród potomków Eleazara, jak i Itamara.
6 Pisarz Szemajasz, syn Natanaela, lewita, w obecności króla, dowódców wojska, kapłana Sadoka, Achimeleka, syna Abiatara, przywódców rodów kapłańskich i lewickich, spisał rody według kolejności losowania. Losowano na przemian, raz spośród potomków Eleazara, raz spośród potomków Itamara. 7 Jako pierwszy został wylosowany Jojarib, drugi Jedajasz, 8 trzeci Charim, czwarty Seorim, 9 piąty Malkiasz, szósty Mijjamin, 10 siódmy Hakkos, ósmy Abiasz, 11 dziewiąty Jeszua, dziesiąty Szekaniasz, 12 jedenasty Eliaszib, dwunasty Jakim, 13 trzynasty Chuppa, czternasty Jeszebeab, 14 piętnasty Bilga, szesnasty Immer, 15 siedemnasty Chezir, osiemnasty Happisses, 16 dziewiętnasty Petachiasz, dwudziesty Ezechiel, 17 dwudziesty pierwszy Jakin, dwudziesty drugi Gamul, 18 dwudziesty trzeci Delajasz, dwudziesty czwarty Maazjasz.
19 To są oddziały służących w domu PANA zgodnie z przepisami ich przodka Aarona, które sporządził według rozkazu Pana, Boga Izraela.
POZOSTAŁE RODY LEWITÓW
20 Oto pozostali lewici: spośród potomków Amrama: Szubael. Spośród synów Szubaela: Jechdejasz. 21 Spośród synów Rechabiasza: Jeszijasz, przywódca rodu Rechabiasza. 22 Spośród synów Ishara: Szelomot. Spośród synów Szelomota: Jachat. 23 Spośród potomków Chebrona: Jeriasz – pierwszy, Amariasz – drugi, Jachazjel – trzeci, Jekameam – czwarty. 24Spośród potomków Uzzjela: Mika. Spośród synów Miki: Szamir. 25 Brat Miki – Jeszijasz, spośród potomków Jeszijasza: Zachariasz.
26 Synowie Merariego: Machli i Muszi; synowie Jaazjasza, jego syna. 27 Potomkowie Merariego w linii Jaazjasza, jego syna: Szoham, Zakkur i Ibri. 28 W linii Machliego – Eleazar, który nie miał synów, 29 Kisz, a spośród synów Kisza: Jerachmeel. 30 Spośród synów Musziego: Machli, Eder i Jerimot. To są potomkowie Lewiego według ich rodów. 31 Oni również razem ze swoimi rodakami, potomkami Aarona, rzucali losy w obecności króla Dawida, Sadoka, Achimeleka i przywódców rodów kapłańskich i lewickich. Ród pierworodnego na równi z rodem najmłodszego.
SPIS MUZYKÓW I ŚPIEWAKÓW
25 1Dawid i dowódcy wojskowi wyznaczyli do służby liturgicznej tych spośród synów Asafa, Hemana i Jedutuna, którzy prorokowali przy wtórze lir, cytr i cymbałów.
Oto spis osób przydzielonych do służby według ich obowiązków. 2 Spośród synów Asafa: Zakkur, Józef, Netaniasz i Asareel. Synowie Asafa podlegali Asafowi, który prorokował pod kierownictwem króla. 3 Spośród synów Jedutuna: Gedaliasz, Seri, Izajasz, Chaszabiasz, Mattitiasz i Szimei. Tych sześciu podlegało swojemu ojcu Jedutunowi, który prorokował przy wtórze liry, sławiąc i wychwalając PANA. 4 Spośród synów Hemana: Bukkijasz, Mattaniasz, Uzzjel, Szebuel, Jerimot, Chananiasz, Chanani, Eliata, Giddalti, Romami-Ezer, Joszbekasza, Malloti, Hotir i Machazjot. 5 Wszyscy oni byli synami Hemana, widzącego królewskiego, danymi mu zgodnie z obietnicą Boga dla Jego większej chwały. Heman miał czternastu synów i trzy córki. 6 Oni wszyscy pełnili obowiązki pod kierunkiem swoich ojców, śpiewając w domu PANA, podczas liturgii grając na cymbałach, cytrach i lirach. Asaf, Jedutun i Heman podlegali natomiast bezpośrednio królowi. 7 Wszystkich śpiewaków wyżej wyliczonych i ich rodaków, uzdolnionych i wyćwiczonych w śpiewie dla PANA, było w sumie dwustu osiemdziesięciu ośmiu. 8 Wszyscy oni, stary i młody, mistrz i uczeń, rzucali losy w sprawie swoich obowiązków.
9 Pierwszy los padł na syna Asafa, Józefa, wraz z jego braćmi i synami – razem dwanaście osób.
Drugi na Gedaliasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
10 Trzeci na Zakkura wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
11 Czwarty na Jesriego wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
12 Piąty na Netaniasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
13 Szósty na Bukkijasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
14 Siódmy na Jesareela wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
15 Ósmy na Izajasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
16 Dziewiąty na Mattaniasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
17 Dziesiąty na Szimeiego wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
18 Jedenasty na Azareela wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
19 Dwunasty na Chaszabiasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
20 Trzynasty na Szubaela wraz z jego synami
i braćmi – razem dwanaście osób.
21 Czternasty na Mattitiasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
22 Piętnasty na Jeremota wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
23 Szesnasty na Chananiasza wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
24 Siedemnasty na Joszbekaszę wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
25 Osiemnasty na Chananiego wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
26 Dziewiętnasty na Mallotiego wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
27 Dwudziesty na Eliatę wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
28 Dwudziesty pierwszy na Hotira wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
29 Dwudziesty drugi na Giddaltiego wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
30 Dwudziesty trzeci na Machazjota wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
31 Dwudziesty czwarty na Romami-Ezera wraz z jego synami i braćmi – razem dwanaście osób.
PODZIAŁ STRAŻNIKÓW
26 1Podział strażników świątynnych: z Korachitów – Meszelemiasz, syn Koracha, z rodu Ebiasafa. 2Synowie Meszelemiasza: pierworodny Zachariasz, Jediael drugi, Zebadiasz trzeci, Jatniel czwarty, 3Elam piąty, Jochanan szósty, Elioenaj siódmy. 4Synowie Obed-Edoma: pierworodny Szemajasz, Jozabad drugi, Joach trzeci, Sakar czwarty, Netaneel piąty, 5Ammiel szósty, Issachar siódmy, Peulletaj ósmy – Bóg bowiem pobłogosławił Obed-Edoma. 6Szemajasz, jego syn, był ojcem synów, którzy dzięki swym zdolnościom byli przywódcami w swoich rodzinach. 7Synowie Szemajasza: Otni, Rafael, Obed, Elzabad oraz jego bracia Elihu i Semakiasz, ludzie bardzo zaradni. 8Wszyscy oni, razem sześćdziesięciu dwóch, należeli do rodu Obed-Edoma i wraz ze swymi synami i braćmi byli bardzo uzdolnieni i przygotowani do służby w świątyni. 9Synów i braci Meszelemiasza było w sumie osiemnastu – wszyscy bardzo uzdolnieni. 10Synowie Chosy, Meraryty: Szimri – przywódca, choć nie był najstarszy, ojciec powierzył mu tę funkcję. 11Chilkiasz drugi, Tebaliasz trzeci, Zachariasz czwarty. Razem było trzynastu synów i braci Chosy.
12 Te oddziały strażników, przywódcy na równi z ich braćmi, były zobowiązane do służby w domu PANA. 13 Tak ród najmłodszy, jak i najstarszy rzucał losy o bramy. 14 Brama Wschodnia przypadła Szelemiaszowi. Następny los padł na jego syna Zachariasza, rozsądnego doradcę, który otrzymał Bramę Północną. 15 Obed-Edom odpowiadał za Bramę Południową, a jego synowie za magazyny. 16 Szuppim i Chosa mieli pod opieką dwie straże ustawione naprzeciw: przy Bramie Zachodniej i przy Bramie Szalleketa obok pochylni. 17 Od wschodu sześciu lewitów, od północy codziennie czterech, od południa codziennie czterech i przy magazynach codziennie po dwóch. 18 Przy zachodniej kolumnadzie: czterej przy drodze, a dwaj przy samej kolumnadzie. 19 To są zmiany strażników spośród Korachitów i spośród synów Merariego.
SKARBNICY, URZĘDNICY KRÓLEWSCY I SĘDZIOWIE
20 Oto lewici, ich rodacy, czuwający nad skarbcem świątynnym i nad skarbcem wotywnym. 21 Potomkowie Ladana, Gerszonici należący do rodu Ladana, przywódcy rodów pochodzący od Ladana, Gerszonity: Jechielici. 22 Synami Jechiela byli Zetam i jego brat Joel, którzy zarządzali skarbcem domu PANA. 23 Z rodów Amramitów, Isharytów, Chebronitów i Uzzjelitów 24 Szebuel syn Gerszona, syna Mojżesza, był zarządcą skarbców. 25 Jego braćmi byli potomkowie Eliezera: Rechabiasz, jego syn Izajasz, jego syn Joram, jego syn Zikri i jego syn Szelomit. 26 Szelomit i jego bracia czuwali nad wszystkimi skarbcami darów ofiarowanych przez króla Dawida, przywódców rodów, tysiączników i setników oraz innych dowódców wojskowych. 27 Ofiarowali je ze zdobyczy wojennych i łupów na utrzymanie domu PANA. 28 Wszystkie dary ofiarowane przez proroka Samuela, Saula syna Kisza, Abnera syna Nera i Joaba syna Serui znajdowały się pod opieką Szelomita i jego braci. 29 Kenaniasz i jego synowie z rodu Isharytów zajmowali się sprawami publicznymi Izraela jako urzędnicy i sędziowie. 30 Chaszabiasz i jego rodacy z rodu Chebronitów, tysiąc siedmiuset dzielnych żołnierzy, nadzorowali ziemię Izraela na zachód od Jordanu. Zajmowali się wszystkimi sprawami PANA i tym, co dotyczyło służby królowi. 31 Spośród Chebronitów był także Jeriasz – przywódca Chebronitów podzielonych według ich pochodzenia i rodów. W czterdziestym roku panowania Dawida dokonano poszukiwań i w Jazer w Gileadzie znaleziono wśród nich dzielnych żołnierzy. 32 Jego braci, dzielnych żołnierzy wywodzących się z najlepszych rodów, było razem dwa tysiące siedmiuset. Ich to król Dawid ustanowił zwierzchnikami nad Rubenitami, Gadytami i połową plemienia Manassesa w sprawach Bożych i królewskich.
ARMIA IZRAELSKA
27 1 Izraelici byli zorganizowani następująco: przywódcy rodów, tysiącznicy i setnicy, i urzędnicy królewscy odpowiedzialni za wszystkie sprawy związane z oddziałami wojska. Każdy oddział liczący dwadzieścia cztery tysiące ludzi pełnił służbę raz do roku przez jeden miesiąc. 2 W pierwszym miesiącu dowódcą pierwszego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi był Jaszobeam, syn Zabdiela. 3 Pochodził on z rodu Peresa i był dowódcą wszystkich przełożonych wojskowych w pierwszym miesiącu roku. 4 Dowódcą drugiego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w drugim miesiącu był Dodaj, Achochita. 5 Dowódcą trzeciego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w trzecim miesiącu był Benajasz, syn najwyższego kapłana Jojady. 6 Benajasz nadto był jednym z trzydziestu, a zarazem ich dowódcą. Jego syn, Ammizabad, dowodził oddziałem. 7 Dowódcą czwartego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w czwartym miesiącu był Asahel, brat Joaba, a po nim jego syn Zebadiasz. 8 Dowódcą piątego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w piątym miesiącu był książę Szamhut, Jezrachita. 9 Dowódcą szóstego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w szóstym miesiącu był Ira, syn Ikesza, z Tekoa. 10 Dowódcą siódmego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w siódmym miesiącu był Cheles Pelonita z plemienia Efraima. 11 Dowódcą ósmego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w ósmym miesiącu był Sibbekaj z Chuszy, Zerachita. 12 Dowódcą dziewiątego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w dziewiątym miesiącu był Abiezer z Anatot, Beniaminita. 13 Dowódcą dziesiątego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w dziesiątym miesiącu był Maheraj z Netofy, Zerachita. 14 Dowódcą jedenastego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w jedenastym miesiącu był Benajasz z Pireatonu, Efraimita. 15 Dowódcą dwunastego oddziału liczącego dwadzieścia cztery tysiące ludzi w dwunastym miesiącu był Cheldaj z Netofy, potomek Otniela.
PRZYWÓDCY PLEMION IZRAELSKICH
16 Poszczególnym plemionom izraelskim przewodzili: Rubenitom – książę Eliezer, syn Zikriego; Symeonitom – Szefatiasz, syn Maaki; 17 Lewitom – Chaszabiasz, syn Kemuela; Aaronitom – Sadok; 18 plemieniu Judy – Elihu, jeden z braci Dawida; Issacharytom – Omri, syn Mikaela; 19 Zabulonitom – Jeszmajasz, syn Obadiasza; Neftalitom – Jerimot, syn Azriela; 20 Efraimitom – Ozeasz, syn Azazjasza; połowie plemienia Manassesa – Joel, syn Pedajasza; 21 połowie plemienia Manassesa mieszkającej w Gileadzie – Iddo, syn Zachariasza; Beniaminitom – Jaasjel, syn Abnera; 22 Danitom – Azareel, syn Jerochama. Byli oni przywódcami plemion izraelskich.
23 Dawid nie włączył do spisu tych, którzy nie osiągnęli dwudziestego roku życia. Polegał bowiem na obietnicy PANA, że rozmnoży Izraelitów jak gwiazdy na niebie. 24 Joab, syn Serui, podjął się wprawdzie liczenia, lecz nie dokończył go, gdyż gniew spadł na Izraela z tego właśnie powodu. Dlatego ich spis nie znalazł się w Kronikach króla Dawida.
URZĘDNICY KRÓLEWSCY
25 Zarządcą skarbców króla w mieście królewskim był Azmawet, syn Adiela; zarządcą skarbców na prowincji w miastach, wioskach i twierdzach, był Jonatan, syn Ozjasza. 26 Nadzorcą rolników królewskich był Ezri, syn Keluba. 27 Szimei z Rama nadzorował winnice, a Zabdi z Szefam był nadzorcą dostawców wina i zarządcą składów wina. 28 Baal-Chaman z Geder był nadzorcą upraw oliwek i sykomor w Szefeli, Joasz zaś nadzorował składy oliwy. 29 Szitraj z Szaronu sprawował nadzór nad bydłem wypasanym w Szaronie, a nad bydłem w dolinie – Szafat, syn Adlaja. 30 Obil Izmaelita był odpowiedzialny za wielbłądy, Jechdejasz z Meronot za oślice, 31 a Jaziz Hagryta za owce. Wszyscy oni byli urzędnikami króla zarządzającymi posiadłościami królewskimi.
32 Jonatan, stryj Dawida, człowiek uczony i roztropny, był jego doradcą. Jechiel, syn Chakmoniego, zajmował się synami królewskimi. 33 Achitofel był doradcą królewskim, a Chuszaj Arkijczyk przyjacielem króla. 34 Po Achitofelu doradcami króla byli Jojada, syn Benaniasza, i Abiatar. Dowódcą wojska królewskiego był Joab.
MOWA POŻEGNALNA DAWIDA
28 1Dawid zwołał do Jerozolimy wszystkich książąt Izraela, przywódców plemion, odpowiedzialnych za oddziały służące królowi, tysiączników i setników, zarządców ziem oraz stad należących do króla i jego synów, urzędników oraz dzielnych i wybitnych ludzi. 2 Król Dawid wstał i powiedział do nich: „Posłuchajcie mnie, bracia i mój ludu. Zamierzałem zbudować dom odpoczynku dla Arki Przymierza PANA, będącej podnóżkiem Boga, i podjąłem przygotowania do budowy. 3Bóg jednak powiedział mi: «Nie zbudujesz domu dla mojego imienia, bo byłeś wojownikiem i przelewałeś krew». 4PAN, Bóg Izraela, wybrał mnie z rodu mego ojca na króla Izraela na zawsze. Judę wybrał na przywódcę, z potomków Judy – ród mego ojca, a spośród synów mego ojca spodobało Mu się mnie uczynić królem całego Izraela. 5PAN obdarzył mnie wieloma synami, a spośród nich wybrał Salomona, aby zasiadł na tronie, z którego PAN króluje nad Izraelem. 6Powiedział do mnie: «Salomon, twój syn, zbuduje mój dom i dziedzińce, ponieważ jego wybrałem, żeby był Mi synem, a Ja będę mu ojcem. 7Utwierdzę jego panowanie na zawsze, jeśli będzie wiernie wypełniał moje przykazania i prawa, jak to jest dzisiaj». 8Teraz zatem wobec całego Izraela, zgromadzenia PANA i wobec naszego Boga zwracam się do was: Zachowujcie wszystkie przykazania PANA, waszego Boga, i rozważajcie je, abyście mogli posiadać tę bogatą ziemię i przekazać ją waszym synom po wieczne czasy. 9Ty zaś, mój synu Salomonie, poznawaj Boga twego ojca i służ Mu szczerym sercem i z wielką gorliwością, PAN bowiem poddaje próbie wszystkie serca i zna wszystkie zamierzenia. Jeśli będziesz Go szukał, odnajdziesz Go, lecz jeśli Go opuścisz, On odrzuci cię na zawsze. 10 Zobacz teraz, że PAN wybrał cię, abyś Mu zbudował dom jako miejsce święte. Bądź mocny, abyś mógł tego dokonać!”.
WSKAZÓWKI DOTYCZĄCE ŚWIĄTYNI
11 Dawid przekazał swemu synowi Salomonowi plan przedsionka świątynnego i plan domu, jego skarbców, górnych i dolnych pomieszczeń, dziedzińców oraz plan płyty przebłagalnej. 12 Ponadto przekazał plany wszystkiego, czym został natchniony: dziedzińców domu PANA, wszystkich otaczających go budynków oraz skarbca świątynnego i skarbca na dary. 13 Podział kapłanów i lewitów, wszystko, co dotyczy służby w domu PANA, i wszystko, co odnosi się do sprzętu domu PANA. 14 Dał złoto na naczynia liturgiczne, odpowiednio do ich przeznaczenia w kulcie, oraz srebro potrzebne na naczynia, stosownie do ich zastosowania w kulcie. 15 Dał także stosowną ilość złota na świeczniki i ich lampy oraz odpowiednią ilość srebra na świeczniki i ich lampy, zgodnie z wagą każdego świecznika i jego lampy oraz stosownie do używania każdego z nich. 16 Wyznaczył potrzebną ilość złota na stoły chlebów poświęconych i srebra na każdy ze srebrnych stołów. 17 Ustalił ilość czystego złota przeznaczoną na widelce, czary, puchary oraz ilość złota i srebra na naczynia liturgiczne, według wagi każdego z nich. 18 Określił ilość najczystszego złota na ołtarz kadzielny oraz ilość złota na budowę złotego wozu dla cherubów, które swymi rozpostartymi skrzydłami osłaniają Arkę Przymierza PANA. 19 Wszystko to zostało mu przekazane na piśmie pochodzącym od PANA, aby dobrze zrozumiał to, co dotyczyło realizacji planu.
DAWID DODAJE ODWAGI SALOMONOWI
20 Dawid powiedział do swego syna Salomona: „Bądź mężny i wytrwały, doprowadź do końca to dzieło. Nie obawiaj się i nie przerażaj, bo PAN Bóg, mój Bóg, jest z tobą. On cię nie opuści ani nie porzuci, dopóki nie dokończysz wszystkich prac, tak aby w domu PANA można było pełnić świętą służbę. 21 Oto oddziały kapłanów i lewitów gotowych do służby w domu Bożym. W każdej pracy będą przy tobie ludzie doświadczeni w różnych dziedzinach, a wszyscy przywódcy i cały naród będą słuchać twoich rozkazów”.
DAWID WZYWA LUD DO HOJNOŚCI
29 1Dawid powiedział do całego zgromadzenia: „Mój syn Salomon jest jedynym, którego wybrał sobie Bóg, ale jest on młody i niedoświadczony. Musi on wykonać wielkie dzieło, bo nie chodzi tu o mieszkanie dla człowieka, lecz dla samego PANA, Boga. 2Uczyniłem co w mojej mocy, by przygotować budowę domu dla mojego Boga: zgromadziłem złoto na złoty sprzęt, srebro na srebrny, brąz na brązowy, żelazo na żelazny i drewno na przedmioty z drewna, a nadto onyks i drogie kamienie na posadzki oraz na kolorowe mozaiki, wszystkie rodzaje szlachetnych kamieni oraz dużo marmuru. 3Ponieważ bardzo zależy mi na domu mojego Boga, przekazałem na niego moje prywatne zasoby złota i srebra oprócz tych, które już wcześniej zostały przeznaczone na święty dom. 4W sumie trzy tysiące talentów złota z Ofiru i siedem tysięcy talentów czystego srebra przeznaczonych na pokrycie ścian budynków: 5złoto na to, co ze złota, i srebro na to, co ze srebra, oraz na prace wykonywane przez rękodzielników. Kto spośród was dzisiaj chciałby równie hojną ręką ofiarować coś PANU?”.
6 Przywódcy rodów i przywódcy plemion izraelskich, tysiącznicy i setnicy oraz kierownicy robót prowadzonych przez króla złożyli dobrowolne ofiary. 7 Dali na budowę domu Bożego pięć tysięcy talentów złota i dziesięć tysięcy darejek złota, dziesięć tysięcy talentów srebra, osiemnaście tysięcy talentów brązu i sto tysięcy talentów żelaza. 8 Kto posiadał kamienie szlachetne, przekazywał je do skarbca domu PANA pod nadzór Jechiela Gerszonity. 9 Dobrowolne ofiary dla PANA sprawiły ludowi radość, bo ofiarowano je ze szczerego serca. Król Dawid również bardzo się cieszył.
MODLITWA DAWIDA
10 Dawid błogosławił PANA wobec całego zgromadzenia tymi słowami: „Bądź błogosławiony, PANIE, Boże Izraela, naszego ojca, od zawsze i po wszystkie czasy. 11 Twoja, PANIE, jest moc i potęga, chwała, wspaniałość i majestat na niebie i na ziemi. Twoje, PANIE, jest panowanie, bo Ty jako głowa przewyższasz wszystko. 12 Bogactwo i honor pochodzą od Ciebie i Ty panujesz nad wszystkim. W Twoim ręku są siła i potęga, Ty swą ręką umacniasz i utwierdzasz wszystko. 13 Teraz, Boże nasz, sławimy Ciebie i wychwalamy Twoje piękne imię. 14 Lecz kim ja jestem i cóż znaczy mój lud, abyśmy mogli tak Cię wychwalać? Wszystko to, co Ci ofiarujemy, pochodzi od Ciebie. 15 My jesteśmy obcymi przed Tobą i pielgrzymami, jak nasi ojcowie. Dni nasze na ziemi są jak cień i nie ma tutaj nadziei. 16 PANIE, nasz Boże, od Ciebie pochodzi wszelkie bogactwo, które zgromadziliśmy, aby budować dom dla Twojego świętego imienia. Wszystko pochodzi z Twojej ręki i jest Twoje. 17 Wiem, Boże mój, że Ty przenikasz serce i podoba Ci się jego prostota. Ze szczerego serca, dobrowolnie, złożyłem Ci to wszystko, a teraz cieszę się, widząc Twój lud tu obecny, dobrowolnie ofiarujący Ci dary. 18 PANIE, Boże naszych przodków Abrahama, Izaaka i Izraela, strzeż na zawsze tych zamiarów i myśli w sercu Twojego ludu i kieruj jego serca ku Tobie. 19 Mojemu synowi Salomonowi daj serce szczere, aby trwał przy Twoich przykazaniach, prawach i ustawach, aby je doskonale wypełniał i wzniósł dom, którego budowę przygotowałem”.
ŚWIĘTO W JEROZOLIMIE
20 Potem Dawid powiedział do całego zgromadzenia: „Błogosławcie teraz PANA, waszego Boga”. Całe zgromadzenie błogosławiło PANA, Boga swoich przodków. Wszyscy pochylili się nisko i oddali pokłon PANU oraz królowi. 21 Następnego dnia złożyli PANU ofiary. Na ofiarę całopalną dla PANA złożyli tysiąc wołów, tysiąc baranów, tysiąc owiec wraz z należnymi im ofiarami płynnymi. Ponadto złożyli liczne ofiary wspólnotowe za cały Izrael. 22 Tego dnia jedli i pili przed obliczem PANA z wielką radością. Potwierdzili wybór Salomona, syna Dawida, na króla i namaścili go na namiestnika PANA, a Sadoka na kapłana.
SALOMON PRZEJMUJE WŁADZĘ
23 Salomon zasiadł na tronie PANA jako król w miejsce Dawida, swego ojca. Sprawował rządy rozsądnie, a cały Izrael był mu posłuszny. 24 Wszyscy urzędnicy i dowódcy wojska, jak również synowie króla Dawida, podporządkowali się królowi Salomonowi. 25 PAN wywyższył Salomona wobec całego Izraela i obdarzył go chwałą królewską, jakiej nie miał przed nim żaden król w Izraelu.
PODSUMOWANIE PANOWANIA DAWIDA
26 Dawid, syn Jessego, panował nad całym Izraelem. 27 A czas jego królowania nad Izraelem wynosił czterdzieści lat. Siedem lat rządził w Hebronie, a trzydzieści trzy lata panował w Jerozolimie. 28 Zmarł w podeszłym wieku, syty życiem, bogactwem i sławą, a jego syn Salomon objął po nim rządy. 29 Wydarzenia dotyczące króla Dawida od pierwszych do ostatnich są zapisane w Kronikach proroka Samuela, w Kronikach proroka Natana i w Kronikach widzącego Gada. 30 Są w nich przedstawione jego panowanie, potęga i wydarzenia, jakie miały miejsce za jego rządów w Izraelu i we wszystkich królestwach ziemi.
2,6 Potomkowie Zeracha byli inicjatorami śpiewów liturgicznych w Jerozolimie (Ps 88,1; 89,1). Powszechnie znana była także ich mądrość porównywana z mądrością Salomona (1Krl 5,11).
5,22 wojna Boża – chodzi tu o ideę tzw. świętej wojny, gdzie jest ona przedstawiana jako czynność święta, bo Bóg wysyłał na nią ludzi i On decydował o jej rozstrzygnięciu. Opisy wojen w Biblii często ukazują nie tyle samą walkę żołnierzy, ile wydarzenia o charakterze liturgicznym, które podkreślają moc Boga.
6,13 Samuel – chociaż pochodził z plemienia Efraima, z racji pełnionych funkcji kapłańskich został zaliczony do potomków Lewiego (1Sm 1,28).
6,16 Dawid – był także wybitnym muzykiem (1Sm 16,14-23; 2Sm 1,17-19), któremu tradycja przypisuje autorstwo wielu psalmów. Dał początek grupie kapłanów odpowiedzialnych za śpiew towarzyszący kultycznym ceremoniom; prowadzić śpiew – już w starożytności istniały cechy zrzeszające muzyków usługujących w świątyniach i sanktuariach, a wybrani kapłani nadzorowali muzyków uczestniczących w kulcie.
10,6 cały jego ród – po śmierci Saula żyło jeszcze dwóch jego potomków: Iszbaal i Meribbaal, ale kronikarz, mówiąc o zagładzie całego rodu, twierdzi, że nie ma już nikogo, kto mógłby po Saulu odziedziczyć władzę.
11,1 twoją kością i twoim ciałem – wyrażenie to określa ścisłą przynależność do tego samego narodu, na wzór jedności fizycznej (Rdz 2,23).
11,3 zgodnie ze słowem Pana – panowanie Dawida nad całym Izraelem zgodne jest z wolą Boga, która została objawiona przez Samuela.
12,9 twierdza na pustyni – takie twierdze znajdowały się na terenach pustynnych położonych na południowy wschód od Jerozolimy. Najważniejsze z nich to: Zif (1Sm 23,14), Maon (1Sm 23,24) i Engaddi (1Sm 24,2).
12,19 duch ogarnął – sformułowanie to oznacza natchnienie i siłę zesłane przez Boga (2Krn 24,20).
12,19 Z racji bardzo bliskiej więzi, jaka łączy Dawida z Bogiem, błogosławieństwo Pana rozszerza się na wszystkich jego sprzymierzeńców.
19,4 ogolił im brody – ogolenie brody było wielkim upokorzeniem, ponieważ broda była symbolem honoru i dumy człowieka; obciął ich ubrania – dla ludów Bliskiego Wschodu ubranie było symbolem osoby i jej godności. Dlatego obcięcie ubrań posłów Dawida i odsłonięcie ich pośladków było największym z możliwych upokorzeń (Iz 20,4; 47,2; Jr 13,22.26).
21,1 szatan – w 2Sm 24,1 czytamy, że Pan rozgniewał się, tutaj natomiast mowa jest o szatanie. Zmiana dokonana przez kronikarza wynika z rozwoju teologii żydowskiej. Autor nie mógł w Bogu widzieć przyczyny zła, dlatego widzi ją w szatanie. Termin ‘szatan’ jest tutaj użyty jako imię własne i odnosi się do bytu, który jest źródłem zła, do którego skłania ludzi. Jest to byt obdarzony wolną wolą. Takie rozumienie szatana bliskie jest teologii późnego judaizmu i pierwszych wieków chrześcijaństwa.
21,16 wory pokutne – typowy element stroju żałobnego, który wkładano na biodra dla podkreślenia żalu i pokuty (np. Rdz 37,34; 2Sm 3,31).
28,2 dom odpoczynku dla Arki... Pana – świątynia stała się trwałym miejscem pobytu Arki Przymierza. Skutkiem tego była trwała obecność Boga w świątyni i pośród ludu. Świątynia była również dowodem na to, że lud zamieszkał w ziemi, która została mu przez Boga obiecana i przekazana.
28,12 czym został natchniony – wyrażenie wskazuje na Dawida jako rzeczywistego autora planów, ale zarazem podkreśla Bożą inspirację jego zamysłów.
PANOWANIE KRÓLA SALOMONA
POCZĄTEK RZĄDÓW
1 1Salomon, syn Dawida, utwierdzał swoją władzę królewską. PAN, jego Bóg, był z nim, aby umacniać jego wielkość. 2Salomon przemawiał do całego Izraela: do tysiączników i setników, do sędziów, do wszystkich przywódców całego Izraela, naczelników rodów.
3 Salomon wraz z całym zgromadzeniem udał się do Gabaonu, na wzgórze, gdzie znajdował się Namiot Spotkania z Bogiem, zbudowany na pustyni przez sługę PANA, Mojżesza. 4 Lecz Dawid przeniósł Arkę Bożą z Kiriat-Jearim do namiotu, który przygotował i postawił dla niej w Jerozolimie. 5 Przed mieszkaniem PANA, do którego Salomon udał się wraz ze zgromadzeniem po radę, znajdował się ołtarz z brązu, wykonany przez Besalela, syna Uriego, syna Chura. 6 Salomon stanął przed PANEM, przed ołtarzem z brązu, który znajdował się przed Namiotem Spotkania, i złożył na nim tysiąc ofiar całopalnych.
7 Tej samej nocy Bóg ukazał się Salomonowi i rzekł do niego: „Proś, o co chcesz, a dam tobie”. 8 Salomon odpowiedział Bogu: „Ty uczyniłeś wielką łaskę mojemu ojcu Dawidowi, a mnie ustanowiłeś jego następcą. 9 Teraz, PANIE Boże, niech się spełni Twoja obietnica dana mojemu ojcu, ponieważ ustanowiłeś mnie królem nad narodem tak licznym jak ziarnka piasku na ziemi. 10 Obdarz mnie więc mądrością i wiedzą, abym umiał przewodzić temu ludowi. Któż bowiem zdoła rządzić Twoim ludem, który jest tak wielki?”.
11 Bóg odpowiedział Salomonowi: „Ponieważ z twego serca nie wypłynęła prośba ani o bogactwa, ani o skarby, ani o sławę, ani o śmierć twoich wrogów, ani o długie życie, lecz poprosiłeś o mądrość i wiedzę, by rządzić moim ludem, nad którym ustanowiłem cię królem, 12 dlatego obdarzam cię mądrością i wiedzą. Ponadto daję ci bogactwo, skarby i sławę. Władcy takiego jak ty nie było przed tobą ani po tobie nie będzie”.
13 Następnie Salomon powrócił ze wzgórza w Gabaonie, gdzie znajdował się Namiot Spotkania, do Jerozolimy. I panował nad Izraelem.
14 Salomon zwiększył liczbę rydwanów i koni. Posiadał tysiąc czterysta rydwanów oraz dwanaście tysięcy jeźdźców, stacjonujących w miastach garnizonach oraz przy królu w Jerozolimie. 15 Za czasów Salomona srebro i złoto stały się w Jerozolimie tak powszechne jak zwykłe kamienie, a drewno cedrowe – jak drewno z sykomor, które rosną w niżej położonej dolinie. 16 Sprowadzano również dla Salomona konie z Egiptu i z Koe. Kupcy królewscy nabywali je w Koe. 17 Za rydwan sprowadzany z Egiptu płacili wtedy sześćset syklów srebra, a za konia sto pięćdziesiąt. Oni również zaopatrywali królów chetyckich i królów Aramu.
PRZYGOTOWANIA DO BUDOWY ŚWIĄTYNI
18 Salomon polecił zbudować dom dla imienia PANA i pałac królewski dla siebie.
2 1Siedemdziesiąt tysięcy robotników skierował Salomon do przewozu materiałów, a osiemdziesiąt tysięcy do prac w kamieniołomach. Wyznaczył nad nimi trzy tysiące sześciuset nadzorców.
2 Następnie Salomon zwrócił się z prośbą do króla Tyru, Hirama: „Przychyliłeś się do prośby mego ojca Dawida i wysłałeś mu drewno cedrowe, kiedy budował swój pałac, aby w nim zamieszkać.
3 Ja postanowiłem zbudować dom dla imienia PANA, mego Boga. Jemu będzie poświęcony, aby przed Jego obliczem palić wonne kadzidło, aby regularnie układać chleby poświęcone, aby rano i wieczorem składać ofiary całopalne, a także w szabaty, w dni nowiu księżyca, w święta PANA, naszego Boga. Taki jest wieczysty obowiązek Izraela. 4 Zamierzam zbudować wielki dom, ponieważ nasz Bóg jest największy ze wszystkich bogów. 5 Kto może zbudować Mu dom, jeśli niebo i niebo najwyższe nie mogą Go pomieścić? Kimże ja jestem, abym mógł zbudować Mu dom i palić przed Nim kadzidło?
6 Przyślij mi więc człowieka doświadczonego w obróbce złota, srebra, brązu i żelaza, znawcę purpury, karmazynu, fioletowej purpury i sztuki rzeźbiarskiej. Niech pracuje z moimi rzemieślnikami z Judy i z Jerozolimy, których wyznaczył mój ojciec Dawid. 7 Dostarcz mi również z Libanu drewna cedrowego, cyprysowego i sandałowego. Wiem bowiem, że twoi słudzy potrafią wycinać drzewa Libanu. Moi robotnicy będą pracować razem z twoimi, 8aby przygotować wielką ilość drewna. Bo dom, który buduję, ma być wielki i wspaniały.
9 Na wyżywienie dla drwali, twoich poddanych, którzy będą wycinać drzewa, przeznaczam dwadzieścia tysięcy kor pszenicy, dwadzieścia tysięcy kor jęczmienia, dwadzieścia tysięcy bat wina i dwadzieścia tysięcy bat oliwy”.
10 Król Tyru, Hiram, wysłał Salomonowi list z następującą odpowiedzią: „Ponieważ PAN kocha swój lud, ciebie ustanowił nad nim królem”. 11 Dalej Hiram napisał: „Niech będzie błogosławiony PAN, Bóg Izraela, który stworzył niebo i ziemię. On króla Dawida obdarzył synem mądrym, roztropnym i rozumnym, który podejmuje się budowy domu dla PANA i pałacu królewskiego. 12 Posyłam ci Hirama-Abiego, człowieka mądrego i rozumnego. 13 Jego matka pochodzi z plemienia Dana, a jego ojciec z Tyru. Potrafi on wykonywać przedmioty ze złota, srebra, brązu i żelaza, ma doświadczenie w obróbce kamienia i drewna, zna się na czerwonej i fioletowej purpurze, na bisiorze i karmazynie. Umie rzeźbić i potrafi wykonać każdy projekt razem z twoimi rzemieślnikami oraz rzemieślnikami mojego pana Dawida, twojego ojca.
14 Niech więc mój pan przyśle swym sługom pszenicę i jęczmień, oliwę i wino, które obiecał. 15 My wytniemy w Libanie potrzebną ci ilość drzew i sprowadzimy je tratwami drogą morską do Jafy. Ty zaś zajmij się ich transportem do Jerozolimy”.
16 Salomon zgromadził wszystkich cudzoziemców mieszkających w ziemi Izraela, których zgodnie ze spisem ludności dokonanym przez jego ojca Dawida było sto pięćdziesiąt trzy tysiące sześciuset. 17 Siedemdziesiąt tysięcy spośród nich Salomon skierował do przewozu materiałów, a osiemdziesiąt tysięcy do prac w kamieniołomach. Wyznaczył nad nimi trzy tysiące sześciuset nadzorców, aby doglądali pracy ludu.
OPIS ŚWIĄTYNI
3 1Salomon rozpoczął budowę domu PANA w Jerozolimie, na miejscu wskazanym przez Dawida, na górze Moria, na klepisku Ornana, Jebusyty, gdzie Bóg ukazał się jego ojcu Dawidowi. 2Budowę rozpoczął drugiego dnia w drugim miesiącu czwartego roku swego panowania.
3 Takie były wymiary domu Bożego ustalone przez Salomona w starożytnych łokciach: długość – sześćdziesiąt łokci, szerokość – dwadzieścia łokci.
4 Przedsionek rozciągał się na całą szerokość domu, czyli miał dwadzieścia łokci. Był wysoki na sto dwadzieścia łokci. Od wewnątrz pokryto go szczerym złotem.
5 Główną część wyłożył drewnem cyprysowym i pokrył złotem wysokiej jakości, sufit przyozdobił płaskorzeźbami w kształcie palm i girland. 6Ozdobił ją szlachetnymi kamieniami i parwajskim złotem. 7 Drewnianą część konstrukcji – progi, ściany i odrzwia domu pokrył złotem, a na ścianach wyrzeźbił cheruby.
8 Zbudował miejsce najświętsze o szerokości równej głównej części domu, czyli dwudziestu łokci, i o długości dwudziestu łokci. Pokrył je złotem wysokiej jakości o wadze sześciuset talentów. 9 Na gwoździe zużył pięćdziesiąt syklów złota. Złotem pokrył również sufit.
10 W miejscu najświętszym postawił dwa rzeźbione cheruby pokryte złotem. 11 Skrzydła cherubów miały łączną długość dwudziestu łokci. Każde skrzydło miało długość pięciu łokci. Jedno skrzydło pierwszego cheruba sięgało ściany domu, drugie zaś dotykało skrzydła drugiego cheruba. 12 Podobnie jedno skrzydło drugiego cheruba sięgało ściany domu, drugie zaś dotykało skrzydła pierwszego cheruba. 13 W sumie rozpiętość ich skrzydeł wynosiła dwadzieścia łokci. Cheruby stały z twarzami zwróconymi do wnętrza domu.
14 Sporządził także zasłonę z purpury, szkarłatu, karmazynu i bisioru i wyszył na niej cheruby.
15 Przed domem wzniósł dwie kolumny wysokie na trzydzieści pięć łokci. Każda z nich miała głowicę na pięć łokci. 16 Na szczytach kolumn zawiesił girlandy, między którymi umieścił sto metalowych owoców granatu. 17 Obie kolumny stały przed wejściem do świątyni, jedna po prawej, a druga po lewej stronie. Kolumnę z prawej strony nazwał Jakin, a tę z lewej Boaz.
PRZEDMIOTY PRZEZNACZONE DO KULTU
4 1Sporządził również ołtarz z brązu o długości i szerokości dwudziestu łokci i wysokości dziesięciu łokci.
2 Potem wykonał „morze” – okrągły zbiornik o średnicy dziesięciu łokci, licząc od krawędzi do krawędzi, wysoki na pięć łokci i mający obwód trzydziestu łokci. 3 Poniżej jego krawędzi wykonano ornamenty przypominające woły. Podwójny rząd takich ozdób opasywał brzeg całego „morza”, po dziesięć na łokieć. 4 Było ono ustawione na dwunastu posągach wołów, z których trzy przodem były zwrócone na północ, trzy na zachód, trzy na południe i trzy na wschód, tyłem zaś do środka. Na nich wspierało się „morze”. 5 Jego ściany miały grubość jednej dłoni. Brzeg „morza” miał kształt kielicha kwiatu lilii. Jego pojemność wynosiła trzy tysiące bat.
6 Sporządził dziesięć mis przeznaczonych na obmycia. Pięć z nich ustawił po prawej, a pięć po lewej stronie, aby obmywać w nich przed spaleniem dary ofiarne. Samym kapłanom natomiast do obmyć służyło „morze”.
7 Wykonał też dziesięć złotych świeczników, zgodnie z przepisami, i ustawił pięć z nich po prawej, a pięć po lewej stronie w środkowej części świątyni. 8 Zrobił dziesięć stołów, które ustawił w środkowej części świątyni, pięć po prawej, a pięć po lewej stronie, ponadto sporządził sto złotych kropielnic.
9 Wybudował dziedziniec kapłański oraz wielki dziedziniec z bramami, które pokrył brązem. 10 „Morze” ustawił po prawej stronie świątyni, od południowego wschodu.
11 Hiram wykonał ponadto misy, łopatki i kropielnice. W ten sposób zakończył realizację następujących zamówień króla Salomona dla domu Bożego: 12 dwie kolumny, dwie podobne do pucharów głowice na szczytach dwóch kolumn, dwie sieci dla pokrycia dwóch owalnych głowic wieńczących kolumny, 13 czterysta owoców granatu dla dwóch wzorów sieci, po dwa rzędy owoców granatu w każdym, jako ozdoba owalnych głowic zwieńczających kolumny, 14 dziesięć podstaw i dziesięć mis na podstawach 15 oraz „morze” z dwunastoma posągami wołów pod nim, 16 a także naczynia, łopatki i widełki. Wszystkie te przedmioty, które wykonał Hiram-Abi do domu PANA na zlecenie króla Salomona, były z polerowanego brązu. 17 Do wykonania odlewów, zamówionych przez króla, posłużył się glinianymi formami. Król polecił je odlać w dolinie Jordanu, w gęstej ziemi, pomiędzy Sukkot a Seredą.
18 Salomon sporządził tak wiele przedmiotów, że ilość brązu użytego do ich wykonania była wprost nie do określenia.
19 Salomon wyposażył również dom Boży w inne przedmioty: złoty ołtarz i stoły na chleby poświęcone, 20 świeczniki oraz szczerozłote lampy zapalane zgodnie z przepisami przed najbardziej wewnętrznym miejscem świątyni. 21 Polecił wykonać z najlepszego złota także kwiaty, lampy i szczypce; 22 ponadto noże, kropielnice, puchary i kadzielnice. Ze złota były również bramy świątynne, drzwi prowadzące do miejsca najświętszego oraz drzwi do środkowej części domu.
POŚWIĘCENIE ŚWIĄTYNI
5 1 W ten sposób zostało dokończone dzieło budowy domu PANA podjęte przez Salomona.
Następnie Salomon polecił przynieść poświęcone przedmioty ofiarowane przez jego ojca Dawida, ponadto srebro, złoto oraz sprzęty liturgiczne i złożył je w skarbcu domu Bożego.
2 Wtedy Salomon wezwał do Jerozolimy starszych Izraela, wszystkich przywódców plemion i głowy rodzin izraelskich, aby uczestniczyli w przeniesieniu Arki Przymierza PANA z Miasta Dawida, to jest z Syjonu. 3 W siódmym miesiącu roku zgromadzili się wszyscy Izraelici u króla, aby razem z nim obchodzić święto. 4 Kiedy przybyli wszyscy starsi Izraela, lewici wzięli arkę 5 i razem z kapłanami przenieśli zarówno arkę, jak i Namiot Spotkania oraz wszystkie święte przedmioty, znajdujące się w Namiocie. 6 Król Salomon wraz z całą wspólnotą Izraela, zgromadzoną wokół niego przed arką, składał w ofierze owce i woły, których w ogóle nie liczono z powodu ogromnej ich liczby. 7 Następnie kapłani wnieśli arkę Przymierza PANA na przygotowane dla niej miejsce w najbardziej wewnętrznej części domu, to jest w miejscu najświętszym, pod skrzydła cherubów. 8 Skrzydła cherubów były rozpostarte nad miejscem, gdzie postawiono arkę, tak że okrywały z góry zarówno arkę, jak i drążki do jej przenoszenia. 9 Same drążki były tak długie, że można było zobaczyć ich końce z miejsca świętego tuż przed miejscem najświętszym, ale z zewnątrz nie były widoczne. Są one tam do dnia dzisiejszego. 10 W arce nie było nic prócz dwóch tablic, które Mojżesz włożył do niej na Horebie, gdzie PAN zawarł z Izraelitami przymierze po ich wyjściu z Egiptu.
11 Kapłani wyszli z miejsca świętego. Niezależnie od przynależności do oddziałów, wszyscy znajdujący się tam kapłani oczyścili się. 12 Obecni byli wszyscy lewici śpiewacy: Asaf, Heman, Jedutun i ich synowie oraz członkowie ich rodów. Ubrani w szaty z bisioru, trzymając cymbały, cytry i liry, stali po wschodniej stronie ołtarza razem ze stu dwudziestoma kapłanami, którzy dęli w trąby. 13 Grali i śpiewali, wysławiając i wychwalając PANA jednym głosem. Gdy wznieśli swój głos przy wtórze trąb, cymbałów i innych instrumentów, wychwalając PANA, bo jest dobry, bo Jego miłosierdzie trwa na wieki, wtedy obłok wypełnił dom PANA. 14 Kapłani nie mogli więc dalej spełniać swojej posługi ze względu na obłok, gdyż chwała PANA wypełniła Boży dom.
MODLITWA SALOMONA
6 1 Wtedy Salomon przemówił: „PAN powiedział, że zamieszka w ciemnym obłoku.
2 Ja wzniosłem dla Ciebie wspaniały dom,
miejsce, gdzie możesz zamieszkać na zawsze”.
3 Całe zgromadzenie Izraela stało w oczekiwaniu, gdy król zwrócił się w ich kierunku z błogosławieństwem: 4 „Błogosławiony PAN, Bóg Izraela, który wypełnił to, co przyrzekł memu ojcu Dawidowi, mówiąc: 5 «Od dnia, w którym wyprowadziłem mój lud z Egiptu, nie wybrałem sobie żadnego miasta spośród wszystkich plemion Izraela, aby wybudować w nim dom dla mojego imienia. Nie wybrałem też nikogo, aby uczynić go wodzem mojego ludu, Izraela. 6 Teraz wybrałem sobie Jerozolimę dla mojego imienia i wybrałem Dawida, aby postawić go nad moim ludem, Izraelem». 7 To właśnie w sercu mojego ojca Dawida zrodziła się myśl, aby wybudować dom dla imienia PANA, Boga Izraela. 8 Lecz PAN powiedział do Dawida, ojca mojego: «Postanowienie, które zrodziło się w twoim sercu, aby wybudować dom ku czci mojego imienia, jest dobre, gdyż zrodziło się w twoim sercu. 9 Nie ty go jednak zbudujesz, ale twój syn, który się tobie urodzi. On zbuduje dom dla mojego imienia».10 PAN spełnił więc swoją obietnicę: oto stałem się następcą mego ojca Dawida, zasiadając na tronie Izraela, jak PAN zapowiedział, i wybudowałem dom dla imienia PANA, Boga Izraela. 11 Umieściłem w nim arkę. W niej znajduje się Przymierze PANA, które zawarł z Izraelitami”.
12 Król stanął przed ołtarzem PANA na czele całego zgromadzenia Izraela i wyciągnął ręce. 13 Salomon zbudował bowiem podwyższenie z brązu i umieścił je na środku wielkiego dziedzińca. Było ono długie i szerokie na pięć łokci i wysokie na trzy łokcie. Kiedy wszedł na nie, ukląkł wobec całego zgromadzenia Izraela i wzniósł ręce ku niebu, 14 mówiąc:
„O PANIE, Boże Izraela, nikt Tobie nie dorówna! Ty jesteś Bogiem nieba i ziemi. Ty jesteś wierny przymierzu i okazujesz dobroć swoim sługom, którzy postępują wobec Ciebie w szczerości serca. 15 Dotrzymałeś słowa Twojemu słudze Dawidowi, memu ojcu, i dzisiaj wypełniłeś swoje przyrzeczenie. 16 PANIE, Boże Izraela, dotrzymaj teraz obietnicy, którą dałeś Twojemu słudze, a mojemu ojcu, Dawidowi, mówiąc: «Nie zabraknie ci następcy, który będzie stał przed moim obliczem i zasiadał na tronie Izraela, jeśli twoi potomkowie będą usilnie starali się postępować zgodnie z moim Prawem, tak jak ty postępujesz wobec Mnie». 17 PANIE, Boże Izraela, niech teraz Twoje słowo, które dałeś Twojemu słudze Dawidowi, okaże się niezawodne.
18 Czy jednak naprawdę Bóg zamieszka na ziemi pośród ludzi? Przecież niebo nieogarnione nie może Ciebie objąć, a cóż dopiero ten dom, który zbudowałem.
19 Usłysz moją modlitwę i błaganie, o PANIE, mój Boże, spójrz na modlitwę Twojego sługi i na jego błaganie. 20 Niech Twoje oczy będą zwrócone w dzień i w nocy na ten dom, na miejsce, które wybrałeś dla Twojego imienia. Wysłuchaj modlitwy, którą Twój sługa wznosi w tym miejscu. 21Wysłuchaj błagania Twego sługi i Twego ludu, Izraela. Ilekroć będą modlić się w tym miejscu, Ty wysłuchaj ich w miejscu, gdzie przebywasz – w niebie. A kiedy wysłuchasz, przebacz.
22 Jeśli ktoś zgrzeszy przeciw swojemu bliźniemu i zostanie zobowiązany do złożenia przysięgi ze złorzeczeniem wobec Twojego ołtarza w tym domu, 23 Ty usłysz w niebie, działaj i osądź swoje sługi. Winnemu wymierz karę, niech poniesie skutki swego postępowania, niewinnego zaś uwolnij od zarzutów, stwierdzając jego niewinność.
24 Jeśli Twój lud, Izrael, po klęsce zadanej mu przez wroga za to, że zgrzeszył przeciwko Tobie, powróci do Ciebie, odda cześć Twojemu imieniu, będzie modlił się i zanosił prośby do Ciebie w tym domu, 25 Ty wysłuchaj z nieba i przebacz grzech Twojego ludu, Izraela. Pozwól im wrócić do kraju, który dałeś im i ich przodkom.
26 Kiedy niebo będzie zamknięte i nie będzie deszczu, ponieważ zgrzeszyli przeciwko Tobie, potem jednak będą modlić się do Ciebie w tym miejscu, oddadzą cześć Twojemu imieniu i odwrócą się od swego grzechu, bo ich dotkniesz nieszczęściem, 27 Ty wysłuchaj z nieba i przebacz grzech Twoich sług i Twego ludu, Izraela, gdyż wskażesz mu właściwą drogę postępowania i ześlesz deszcz na ziemię, którą dałeś Twojemu ludowi na własność.
28 Kiedy kraj zostanie dotknięty głodem lub zarazą, suszą albo rdzą zbożową, plagą szarańczy lub robactwa, kiedy z którejkolwiek strony uderzy na niego nieprzyjaciel albo porazi go jakieś nieszczęście lub choroba, 29 wszystkie modlitwy i błagania zanoszone w tym domu przez każdego z osobna i przez cały Twój lud izraelski, przejęty nieszczęściem i karą, 30 Ty usłysz w niebie, w miejscu Twojego przebywania. Przebacz, działaj, uczyń każdemu według jego postępowania, znasz bowiem jego serce. Tylko Ty przenikasz serce człowieka. 31 Wtedy przez cały czas swego pobytu na ziemi, którą dałeś naszym przodkom, będą żyli w bojaźni przed Tobą, krocząc drogami, które im wskazałeś.
32 Również cudzoziemca, który nie należy do Twojego ludu, Izraela, a który przybędzie z dalekiego kraju ze względu na Twoje wielkie imię, na Twoją mocną rękę i wzniesione ramię, aby się modlić w tym domu, 33 Ty usłysz w niebie, w miejscu Twojego przebywania. Spełnij to, o co ten cudzoziemiec będzie Cię prosił. Niech wszystkie ludy ziemi poznają Twoje imię i niech postępują w bojaźni przed Tobą na wzór Twego ludu, Izraela. Niech się dowiedzą, że dom, który zbudowałem, nosi Twoje imię.
34 Jeśli Twój lud zgodnie z Twoim wskazaniem wyruszy, aby walczyć z nieprzyjaciółmi, i w drodze będzie modlił się do Ciebie, zwracając się ku temu miastu, które wybrałeś, i ku domowi, który zbudowałem dla Twojego imienia, 35 wtedy wysłuchaj z nieba ich modlitwy i błagania, i okaż im sprawiedliwość.
36 Jeśli zgrzeszą przeciwko Tobie, gdyż nikt nie jest wolny od grzechu, a Ty rozgniewasz się na nich i wydasz ich w ręce nieprzyjaciół, którzy wezmą ich w niewolę i przesiedlą do dalekiego lub bliskiego kraju, 37 oni zaś okażą szczerą skruchę w ziemi, do której zostali uprowadzeni, i będą Cię błagać o zmiłowanie w ziemi swoich ciemiężycieli, wyznając: «Zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy, popełniliśmy nieprawość», 38 jeśli więc nawrócą się do Ciebie całym swoim sercem i całą swoją duszą w ziemi, do której zostali uprowadzeni, i będą modlić się, zwracając się ku ziemi, którą dałeś ich przodkom, ku miastu, które wybrałeś, i ku temu domowi, który wybudowałem ku czci Twojego imienia, 39 wtedy wysłuchaj z nieba, z miejsca Twego przebywania, ich modlitwy i okaż im sprawiedliwość. Przebacz swojemu ludowi, który zgrzeszył przeciwko Tobie.
40 Tak więc, mój Boże, niech Twoje oczy będą otwarte, a uszy zasłuchane w modlitwę, jaka wznosi się z tego miejsca.
41 Teraz, PANIE, Boże,
wyrusz na miejsce Twojego przebywania
wraz z arką Twojej potęgi!
Niech Twoi kapłani, PANIE, Boże, ubiorą się w zbawienie, a Twoi wierni niech cieszą się dobrobytem.
42 PANIE, Boże, nie odrzucaj swego pomazańca! Pamiętaj o łaskach, których udzieliłeś swemu słudze, Dawidowi”.
7 1Kiedy Salomon skończył modlitwę, z nieba spadł ogień i pochłonął ofiary całopalne i pozostałe ofiary, a chwała PANA wypełniła dom. 2Kapłani nie mogli wejść do domu PANA, gdyż chwała PANA wypełniła dom PANA. 3Gdy wszyscy Izraelici zobaczyli zstępujący ogień i chwałę PANA nad domem, upadli na ziemię, twarzą do posadzki, oddali pokłon i chwalili PANA, bo jest dobry, bo Jego miłosierdziee trwa na wieki. 4Następnie król wraz z całym ludem złożył PANU ofiarę. 5Król Salomon ofiarował dwadzieścia dwa tysiące wołów i sto dwadzieścia tysięcy owiec. W ten sposób król i cały lud dokonali poświęcenia domu Bożego. 6Kapłani wypełniali swoją posługę, a lewici przygrywali do pieśni na cześć PANA. Używali instrumentów, które kazał wykonać Dawid, aby chwalić PANA, bo Jego miłosierdzie trwa na wieki. Gdy śpiewano pieśń Dawida, kapłani grali na rogach, a cały Izrael stał przed nimi. 7Salomon poświęcił środek dziedzińca znajdującego się przed domem PANA, bo na nim złożył ofiary całopalne i tłuszcz ofiar wspólnotowych. Ołtarz z brązu, który Salomon kazał odlać, nie mógł pomieścić całopaleń, ofiar pokarmowych i tłuszczu. 8Salomon wraz z wielkim zgromadzeniem wszystkich Izraelitów od Lebo-Chamat aż po Potok Egipski obchodził święto przez siedem dni. 9Uroczyste zgromadzenie odbyło się ósmego dnia, gdyż poświęcenie ołtarza trwało siedem dni i przez siedem dni świętowano. 10Dwudziestego trzeciego dnia siódmego miesiąca Salomon rozesłał lud, który wracał do domów napełniony radością, z wdzięcznym sercem za dobroć, jaką PAN okazał Dawidowi, Salomonowi i swojemu ludowi izraelskiemu.
PAN UKAZUJE SIĘ SALOMONOWI
11 Kiedy Salomon ukończył budowę domu PANA i pałacu królewskiego oraz szczęśliwie doprowadził do końca wszystko, co zamierzył zrobić w domu PANA i w pałacu, 12 PAN ukazał mu się w nocy i powiedział: „Usłyszałem twoją modlitwę i wybrałem sobie to miejsce na dom ofiar. 13 Jeśli zamknę niebiosa i nie będzie deszczu, jeśli ześlę szarańczę, która zniszczy pola, albo jeśli ześlę zarazę na mój lud, 14 a mój lud, nad którym wezwano mojego imienia, upokorzy się, będzie błagał, będzie szukał mojego oblicza i zmieni swoje złe postępowanie, to Ja z nieba wysłucham ich i przebaczę im grzechy, a ich kraj ocalę. 15 Moje oczy będą otwarte, a uszy zasłuchane w modlitwę, która wznosi się z tego miejsca. 16 Wybrałem bowiem i uświęciłem ten dom, aby odtąd moje imię zawsze w nim przebywało. Moje oczy i serce ciągle będą w nim obecne. 17 Jeśli więc ty będziesz służył Mi jak twój ojciec Dawid i wypełnisz wszystko, do czego cię zobowiązałem, jeśli będziesz przestrzegał moich praw i nakazów, 18wówczas Ja utrwalę twoją władzę królewską zgodnie z obietnicą daną twojemu ojcu, Dawidowi: «Nie zabraknie ci następcy panującego nad Izraelem». 19 Jeśli jednak odwrócicie się ode Mnie i porzucicie moje prawa i przykazania, do których was zobowiązałem, a pójdziecie służyć i oddawać cześć innym bogom, 20 wtedy usunę was z ziemi, którą wam dałem, a dom, który uświęciłem moim imieniem, opuszczę. Stanie się on przestrogą, a nawet pośmiewiskiem dla wszystkich ludów. 21 Każdy, kto będzie przechodził obok tego wspaniałego domu, wpadnie w osłupienie i zapyta: «Dlaczego PAN tak postąpił z tym krajem i z tym domem?». 22 Odpowiedzą mu: «Ponieważ opuścili PANA, Boga ich przodków, który wyprowadził ich z ziemi egipskiej, i związali się z innymi bogami, służąc im i oddając cześć. Dlatego sprowadził na nich całe to nieszczęście»”.
ODBUDOWA MIAST
8 1Po upływie dwudziestu lat, które Salomon poświęcił na budowę domu PANA i pałacu, 2podjął się przebudowy miast przekazanych mu przez Hirama i osiedlił w nich Izraelitów. 3Wyruszył także przeciwko Chamat oraz Soba i zdobył je. 4Odbudował również Tadmor na pustyni i wszystkie miasta-spichlerze, które zbudował w Chamat. 5Zbudował górne Bet-Choron i dolne Bet-Choron, miasta otoczone murami o wzmocnionych bramach. 6Salomon umocnił także Baalat i wszystkie swoje miasta-spichlerze. Ponadto zbudował garnizony, w których rozmieszczono rydwany i konie. Zrealizował wszystkie swoje plany budowlane w Jerozolimie, w Libanie oraz na całym obszarze podległym jego panowaniu. 7Wszystkich ocalałych Chetytów, Amorytów, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów, którzy nie byli Izraelitami 8i których Izraelici nie wyniszczyli do końca, Salomon zobowiązał do robót publicznych. Tak jest po dziś dzień. 9Nikogo z Izraelitów – mężczyzn ani kobiet – Salomon nie zmuszał do robót publicznych. Byli oni żołnierzami, wodzami, oficerami oraz dowódcami rydwanów i jeźdźców. 10Było również dwustu pięćdziesięciu nadzorców, którzy w imieniu króla Salomona sprawowali władzę nad ludem.
11 Dla swojej żony, córki faraona, Salomon zbudował osobny pałac i tam przeniósł ją z Miasta Dawida. Mówił bowiem: „Moja żona nie może mieszkać w pałacu Dawida, króla Izraela, gdyż miejsce, na które przyniesiono Arkę PANA, jest święte”.
USTALENIA DOTYCZĄCE FUNKCJI LITURGICZNYCH
12 Wtedy Salomon składał PANU ofiary całopalne na ołtarzu PANA, który zbudował przed przedsionkiem świątyni. 13 Zgodnie z nakazem Mojżesza dotyczącym każdego dnia, składał je w soboty, w dzień nowiu i w trzy doroczne święta: Przaśników, Tygodni i Namiotów. 14 Zgodnie z zaleceniami swojego ojca Dawida ustanowił oddziały kapłanów według ich funkcji liturgicznych. Ustanowił także oddziały lewitów według ich obowiązków, aby każdego dnia wychwalali PANA i pomagali kapłanom w ich codziennej posłudze. Ustanowił także oddziały strażników poszczególnych bram, gdyż tak nakazał Dawid, człowiek Boży. 15 Nie przekroczył żadnego rozporządzenia królewskiego odnoszącego się do kapłanów, lewitów oraz wszystkich spraw i skarbców. 16 W ten sposób zostało dokończone dzieło Salomona trwające od dnia, w którym położono fundamenty pod dom PANA, aż do pomyślnego zakończenia budowy domu PANA.
17 Następnie Salomon udał się do Esjon-Geber i do Elat położonego nad brzegiem morza w kraju Edomu. 18 Hiram przesłał mu kilka statków wraz z doświadczonymi żeglarzami, którzy razem z poddanymi Salomona popłynęli do Ofiru, gdzie załadowali czterysta pięćdziesiąt talentów złota i przywieźli je do króla Salomona.
WIZYTA KRÓLOWEJ SABY
9 1Kiedy królowa Saby usłyszała o Salomonie, przybyła do Jerozolimy z wielkim i wspaniałym orszakiem, z wielbłądami niosącymi wonności, dużą ilość złota i drogocenne kamienie. Chciała wystawić Salomona na próbę, przez postawienie mu trudnych pytań. Po przybyciu do Salomona, rozmawiała z nim o wszystkim, co głęboko ją nurtowało. 2Salomon odpowiedział jej na wszystkie pytania. Nie było takiej sprawy, której Salomon nie umiałby jej wyjaśnić. 3Kiedy królowa Saby przekonała się o mądrości Salomona i zobaczyła zbudowany przez niego pałac, 4potrawy podawane na jego stół, mieszkania urzędników królewskich, umiejętności i stroje jego służby oraz jego podczaszych i ich stroje, jak również ofiary całopalne, które składał w domu PANA, aż oniemiała z podziwu. 5Powiedziała do króla: „Prawdą było to, co usłyszałam w moim kraju o twoich dziełach i twojej mądrości. 6Nie wierzyłam temu, co mówiono, dopóki nie przybyłam i nie zobaczyłam tego na własne oczy. Teraz widzę, że nie powiedziano mi nawet połowy o twojej wielkiej mądrości. Przewyższasz to, co o tobie słyszałam. 7O jakże szczęśliwe twoje żony! Jakże szczęśliwi twoi słudzy, którzy zawsze znajdują się w twojej obecności i wsłuchują się w twoją mądrość. 8Niech będzie błogosławiony PAN, twój Bóg, który zechciał dać tobie swój tron i ustanowić ciebie królem dla PANA, twojego Boga. Ponieważ twój Bóg kocha i na wieki umacnia Izraela, ciebie ustanowił jego królem, abyś umacniał prawo i sprawiedliwość”. 9 Następnie królowa Saby ofiarowała królowi sto dwadzieścia talentów złota, wielką ilość wonności oraz drogocennych kamieni. Nigdy nie zgromadzono więcej wonności od tych, które podarowała ona królowi Salomonowi.
10 Również poddani Hirama i poddani Salomona, którzy przywieźli złoto z Ofiru, sprowadzili drewno sandałowe i drogocenne kamienie. 11 Z drewna sandałowego król polecił wykonać schody do domu PANA i królewskiego pałacu oraz cytry i harfy dla śpiewaków. Nigdy wcześniej nie widziano w Judzie czegoś podobnego.
12 Król Salomon podarował królowej Saby wszystko, czego zapragnęła i o co poprosiła. Było tego więcej niż ona podarowała królowi. Następnie razem ze swoim orszakiem wyruszyła w drogę powrotną do swojego kraju.
BOGACTWO, MĄDROŚĆ I SŁAWA SALOMONA
13 Co roku do skarbca Salomona wpływało sześćset sześćdziesiąt sześć talentów złota, 14 a ponadto podatki od kupców i handlarzy oraz daniny od królów arabskich i zarządców prowincji, którzy przywozili Salomonowi złoto i srebro. 15 Salomon wykuł w złocie dwieście wielkich tarcz, ważących po sześćset syklów, 16 oraz trzysta małych, okrągłych tarcz, po trzysta syklów złota każda. Król umieścił je w Domu Lasu Libanu.
17 Potem król polecił zrobić wielki tron z kości słoniowej, który pokryto najczystszym złotem. 18 Do tronu prowadziło sześć stopni, a przed nim stał złoty podnóżek. Tron miał dwa oparcia, a po obu jego stronach, przy oparciach, stały dwa posągi lwów. 19 Dwanaście lwów stało po obu stronach sześciu stopni prowadzących do tronu. W żadnym królestwie nie było podobnego tronu.
20 Wszystkie puchary, jakie posiadał król Salomon, były ze złota, a wszystkie naczynia Domu Lasu Libańskiego były z najczystszego złota. Srebro bowiem w czasach Salomona nie było uważane za wartościowe. 21 Statki Salomona z załogą Hirama pływały do Tarszisz. Co trzy lata powracały z Tarszisz, przywożąc złoto, srebro, kość słoniową, małpy i pawie.
22 Salomon przewyższył bogactwem i mądrością wszystkich władców ziemi. 23 Wszyscy władcy ziemi pragnęli spotkać Salomona, aby czerpać z mądrości, jaką Bóg go obdarzył. 24 Każdy z nich co roku ofiarowywał mu w darze przedmioty ze srebra i złota, ubrania, broń, wonności, konie i muły. 25Salomon posiadał stajnie dla czterech tysięcy koni i rydwanów oraz dwanaście tysięcy jeźdźców. Rozmieścił ich zarówno w miastach rydwanów, jak również u siebie, w Jerozolimie. 26 Panował nad wszystkimi książętami od Eufratu po ziemię Filistynów i aż do granicy Egiptu. 27 Sprawił on, że w Jerozolimie srebro było tak pospolite jak kamienie, a cedry tak liczne jak sykomory na Szefeli. 28 Z Egiptu i z innych krajów sprowadzano dla niego konie.
PODSUMOWANIE PANOWANIA SALOMONA
29 Pozostałe czyny Salomona, od początku jego panowania aż do końca, czy nie są spisane w pismach proroka Natana, w Księdze proroctw Achiasza Szilonity i w Księdze widzącego Jeddo, który miał widzenia dotyczące Jeroboama, syna Nebata? 30 Przez czterdzieści lat Salomon panował nad Izraelem w Jerozolimie. 31 Zasnął jak jego przodkowie i został pochowany w Mieście Dawidowym. Władzę po nim objął jego syn Roboam.
PODZIAŁ KRÓLESTWA SALOMONA
PANOWANIE ROBOAMA
10 1Roboam udał się do Sychem, ponieważ przybyli tam wszyscy Izraelici, aby ustanowić go królem. 2Jeroboam, syn Nebata, usłyszał o tym, kiedy przebywał w Egipcie, dokąd uciekł przed królem Salomonem. 3Posłano więc po niego. A gdy Jeroboam przybył, zwrócił się wraz z całym Izraelem do Roboama: 4 „Twój ojciec włożył na nas ciężkie jarzmo. Teraz ty ulżyj nam w ciężkiej pracy, do której zmuszał nas twój ojciec, i uczyń lżejszym jarzmo, które na nas nałożył, a będziemy ci służyć”. 5 Roboam odparł: „Wróćcie do mnie za trzy dni”. Po tych słowach lud się oddalił.
6 Król Roboam radził się starszych, którzy byli doradcami jego ojca Salomona, gdy jeszcze żył: „Jak, waszym zdaniem, mam odpowiedzieć ludowi?”. 7 Oni doradzili mu tak: „Jeśli będziesz dla tego ludu łaskawy, okażesz mu życzliwość i będziesz rozmawiał z nim łagodnie, to przez całe życie będzie ci służył”. 8 Roboam jednak odrzucił radę, której udzielili mu starsi, i zwrócił się do młodych ludzi, którzy razem z nim wzrastali i byli jego osobistymi doradcami. 9 Zapytał ich: „Co waszym zdaniem mam odpowiedzieć temu ludowi, który skierował do mnie prośbę: «Zmniejsz ciężar, który nałożył na nas twój ojciec»?”. 10 Młodzi ludzie, którzy razem z nim wzrastali, dali mu taką odpowiedź: „Temu ludowi, który zwrócił się do ciebie z prośbą: «Twój ojciec nałożył na nas ciężkie jarzmo, ty więc zdejmij z nas trochę tego ciężaru», powiesz tak: «Mój mały palec jest grubszy niż biodra mojego ojca! 11 Mój ojciec włożył na was ciężkie jarzmo, a ja teraz jeszcze do niego dołożę. Mój ojciec karcił was biczami, a ja będę was smagał skorpionami»”.
12 Trzeciego dnia przybył więc Jeroboam wraz z całym ludem do Roboama, zgodnie z rozkazem króla: „Przyjdźcie do mnie z powrotem za trzy dni”. 13 Wtedy król Roboam odpowiedział z całą surowością, gdyż odrzucił radę, której mu udzielili starsi. 14 Zgodnie z radą młodych doradców oświadczył: „Mój ojciec włożył na was ciężkie jarzmo, a ja jeszcze dołożę do niego. Mój ojciec karcił was biczami, a ja będę was smagał skorpionami”. 15 Tak więc król nie wysłuchał ludu, gdyż to Bóg pokierował wydarzeniami, aby spełniło się słowo PANA skierowane do Jeroboama, syna Nebata, przez Achiasza z Szilo. 16 Ponieważ król ich nie wysłuchał, wszyscy Izraelici dali królowi taką odpowiedź:
„Czy mamy jakieś wspólne dziedzictwo z Dawidem?
Nie mamy przecież żadnej części u syna Jessego!
Do swoich namiotów, Izraelu!
A ty, Dawidzie, pilnuj teraz swego domu!”. Tak więc wszyscy Izraelici rozeszli się do swoich namiotów. 17 Roboam zaś panował tylko nad tymi Izraelitami, którzy mieszkali w miastach Judy.
18 Gdy potem król Roboam wysłał Hadorama, stojącego na czele robotników pracujących przymusowo, Izraelici kamienowali go, aż umarł. Wtedy król Roboam w pośpiechu wsiadł na rydwan i uciekł do Jerozolimy. 19 Tak oto Izrael zbuntował się przeciwko domowi Dawida i trwa to aż po dzień dzisiejszy.
11 1Kiedy Roboam przybył do Jerozolimy, zgromadził spośród plemion Judy i Beniamina sto osiemdziesiąt tysięcy doborowych żołnierzy. Mieli oni rozpocząć wojnę z Izraelem o przywrócenie Roboamowi władzy królewskiej. 2Ale wtedy PAN skierował do Szemajasza, człowieka Bożego, takie słowo: 3„Powiedz Roboamowi, synowi Salomona, królowi judzkiemu, i wszystkim Izraelitom z plemienia Judy i Beniamina: 4Tak mówi PAN: «Nie wyruszajcie do walki z waszymi braćmi. Niech każdy wróci do swego domu, ponieważ to Ja zdecydowałem o tym, co się stało»”. Usłuchali więc słowa PANA i zawrócili z wyprawy przeciwko Jeroboamowi.
DZIAŁALNOŚĆ ROBOAMA
5 Roboam zamieszkał w Jerozolimie. Zbudował umocnienia w miastach judzkich, 6 przebudował Betlejem, Etam, Tekoa, 7 Bet-Sur, Soko, Adullam, 8 Gat, Mareszę, Zif, 9 Adoraim, Lakisz, Azekę, 10 Sorea, Ajjalon i Hebron. Miasta te stały się twierdzami na ziemiach Judy i Beniamina. 11 Roboam wzmocnił też warownie, mianował dowódców w każdej z nich, przydzielił im zapasy żywności, oliwy i wina. 12 Każdemu miastu przydzielił tarcze i włócznie oraz znacznie poprawił ich umocnienia. Jego panowanie rozciągało się nad Judą i Beniaminem.
KAPŁANI WSPIERAJĄ ROBOAMA
13 Ze wszystkich stron, z całego Izraela, przybywali do Roboama kapłani i lewici. 14 Lewici opuszczali należące do nich ziemie i posiadłości i przybywali do ziemi judzkiej i do Jerozolimy. Jeroboam bowiem, a potem jego następcy, odsunęli ich oraz ich potomków od pełnienia funkcji kapłańskich przed PANEM. 15 Jeroboam ustanowił kapłanów wzniesień kultowych i kapłanów oddających cześć wykonanym na jego polecenie posągom kozłów i cielców. 16 Wszyscy ci, którzy całym sercem szukali PANA, Boga Izraela, śladem lewitów przybywali do Jerozolimy ze wszystkich plemion izraelskich, aby składać ofiary PANU, Bogu swych przodków. 17 Przyczynili się oni do wzmocnienia królestwa Judy i wspierali Roboama, syna Salomona, przez trzy lata. Przez trzy lata naśladował on czyny Salomona i Dawida.
RÓD ROBOAMA
18 Roboam poślubił Machalat, córkę Jerimota, syna Dawida, której matką była Abihail, córka Eliaba, syna Jessego. 19 Urodziła mu ona synów: Jeusza, Szemariasza i Zahama. 20 Następnie poślubił Maakę, córkę Absaloma, która urodziła mu Abiasza, Attaja, Zizę i Szelomita. 21 Maakę właśnie kochał najbardziej spośród swoich osiemnastu żon i sześćdziesięciu nałożnic. Urodziły mu one dwudziestu ośmiu synów i sześćdziesiąt córek. 22 Roboam ustanowił Abiasza, syna Maaki, pierwszym księciem wśród jego braci i wyznaczył go na swego następcę. 23 Z pozostałymi synami postąpił roztropnie, ustanawiając ich zwierzchnikami na ziemiach plemion Judy i Beniamina we wszystkich warownych miastach. Obdarzył ich hojnie wszelkimi dobrami i postarał się dla nich o wiele żon.
NIEWIERNOŚĆ ROBOAMA I WYPRAWA SZISZAKA PRZECIWKO JEROZOLIMIE
12 1Kiedy Roboam utwierdził i umocnił swoją władzę, zapomniał on, a wraz z nim cały Izrael, o Prawie PANA. 2W piątym roku panowania Roboama król egipski Sziszak zaatakował Jerozolimę, gdyż jej mieszkańcy byli niewierni PANU. 3Stał on na czele tysiąca dwustu rydwanów, sześćdziesięciu tysięcy jeźdźców i niezliczonego wojska przybyłego z Egiptu, a także spośród Libijczyków, Sukkijczyków i Kuszytów. 4Zdobył warowne miasta Judy i dotarł aż pod Jerozolimę.
5 Wtedy prorok Szemajasz zwrócił się do króla Roboama oraz do książąt Judy, którzy schronili się w Jerozolimie z obawy przed Sziszakiem, i oświadczył im: „Tak mówi PAN: «Opuściliście Mnie, a teraz Ja oddaję was w ręce Sziszaka»”. 6 Książęta Izraela i król uznali swoją winę i powiedzieli: „PAN jest sprawiedliwy”. 7 Kiedy PAN zobaczył, że uznali swoją winę, rzekł do Szemajasza: „Ponieważ uznali swoją winę, nie zniszczę ich, lecz wkrótce ich wybawię. Nie wyleję mojego gniewu na Jerozolimę za pośrednictwem Sziszaka. 8 Oddam ich jednak pod jego władzę, aby się przekonali, co to znaczy służyć Mnie, a co – służyć ziemskim potęgom”.
9 Sziszak, król egipski, wkroczył do Jerozolimy, obrabował skarbiec domu PANA i skarbiec królewski. Zabrał wszystko. Zrabował także złote tarcze, które wykonał Salomon. 10 Król Roboam w ich miejsce kazał wykuć tarcze z brązu i przekazał je dowódcom straży przybocznej strzegącej wejścia do pałacu królewskiego. 11 Gdy król udawał się do domu PANA, straż przyboczna brała je, a następnie odnosiła do zbrojowni. 12 Kiedy król się upokorzył, PAN odwrócił od niego swój gniew i nie zniszczył go zupełnie. Również w Judzie działy się dobre rzeczy.
PODSUMOWANIE PANOWANIA ROBOAMA
13 Król Roboam umocnił swoją władzę w Jerozolimie i panował dalej. Kiedy wstępował na tron, miał czterdzieści jeden lat. Siedemnaście lat rządził w Jerozolimie, w mieście, które PAN wybrał spośród wszystkich plemion Izraela, aby w nim czczono Jego imię. Matka Roboama miała na imię Naama i była Ammonitką. 14 Uczynił on wiele zła, gdyż nie oddał się szukaniu PANA całym sercem.
15 Czyż wydarzenia z życia Roboama, wcześniejsze i późniejsze, nie zostały opisane w Księdze proroka Szemajasza oraz w Księdze widzącego Iddo? Roboam i Jeroboam byli przez cały ten czas w stanie wojny. 16 Kiedy Roboam spoczął przy swoich przodkach, został pochowany w Mieście Dawida. Władzę królewską objął po nim jego syn Abiasz.
UMACNIANIE SIĘ KRÓLESTWA JUDZKIEGO
PANOWANIE ABIASZA
13 1Abiasz został królem Judy w osiemnastym roku panowania Jeroboama. 2Panował przez trzy lata w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Maaka i była córką Uriela z Gibea.
Między nim a Jeroboamem doszło do wojny. 3 Abiasz wyruszył na wojnę z czterystoma tysiącami najlepszych wojowników, lecz i Jeroboam wystawił osiemset tysięcy doborowych, świetnie wyćwiczonych wojowników. 4 Abiasz wyszedł na szczyt Semaraim, znajdujący się w górach efraimskich, i powiedział:
„Słuchajcie mnie, Jeroboamie i cały Izraelu! 5 Czy nie wiecie, że PAN, Bóg Izraela, wiecznym przymierzem przekazał władzę nad Izraelem Dawidowi i jego potomkom po wieczne czasy? 6 Mimo to Jeroboam, syn Nebata, dworzanin Salomona, syna Dawida, zbuntował się przeciwko swemu panu. 7 Poparli go inni lekkomyślni i nikczemni ludzie, przeciwstawiając się Roboamowi, synowi Salomona. Wykorzystali jego brak doświadczenia, on zaś nie był w stanie opanować buntu. 8 Teraz zaś wy zamierzacie przeciwstawić się królestwu PANA rządzonemu przez potomków Dawida. Stanowicie wielką potęgę, mając z sobą, jako waszych bogów, złote cielce, które kazał wykonać Jeroboam. 9 Czy nie odrzuciliście kapłanów PANA, Aaronitów i lewitów? Czy nie ustanowiliście sobie kapłanów jak inne ludy? Każdy, kto przychodzi, prowadząc ze sobą cielątko i siedem baranków, zostaje wyświęcony na kapłana. Nie jest jednak kapłanem prawdziwego Boga. 10 Naszym Bogiem jest PAN i my Go nie opuściliśmy. Kapłani służący PANU są Aaronitami, a lewici pełnią swoje obowiązki. 11 Ofiarę całopalną składają PANU każdego ranka i każdego wieczoru, palą też wonne kadzidło, układają na przeczystym stole chleby poświęcone, każdego wieczoru zapalają lampy na złotym świeczniku. My bowiem przestrzegamy nakazów PANA, naszego Boga, a wy Go opuściliście. 12 Bóg nam przewodzi, a Jego kapłani dmą głośno w rogi przeciwko wam, Izraelici. Nie walczcie z PANEM, Bogiem waszych ojców, ponieważ Go nie zwyciężycie!”.
13 Jeroboam wydał swoim oddziałom rozkaz, aby zajęły pozycje na tyłach wojsk judzkich. W ten sposób wojska Jeroboama otoczyły armię judzką. 14 Wojska judzkie zorientowały się, że muszą stoczyć bitwę z przodu i z tyłu. Wezwały więc na pomoc PANA, a kapłani zagrali na rogach. 15 Gdy Judejczycy wydali okrzyk wojenny, PAN rozgromił Jeroboama i armię izraelską wobec Abiasza i armii judzkiej. 16 Izraelici zaczęli uciekać, lecz PAN wydał ich w ręce wojska Judy. 17 Abiasz i jego wojsko zadali Izraelitom wielką klęskę. W bitwie poległo blisko pięćset tysięcy doborowych wojowników. 18 Tego dnia Izraelici zostali upokorzeni, Judejczycy zaś umocnili się dzięki temu, że zaufali PANU, Bogu swoich ojców. 19 Abiasz ruszył w pogoń za Jeroboamem i zajął Betel, Jeszanę i Efron wraz z należącymi do nich miejscowościami. 20 Jeroboam nie był już w stanie zagrozić Abiaszowi. Potem PAN go poraził i umarł.
21 Abiasz umocnił swoją władzę, poślubił czternaście kobiet, które urodziły mu dwudziestu dwóch synów i szesnaście córek.
22Inne wydarzenia z życia Abiasza, co uczynił i jak postępował, zostały spisane w Księdze proroka Iddo. 23 Abiasz spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Mieście Dawida. Władzę królewską objął po nim jego syn Asa. Za jego panowania kraj cieszył się pokojem przez dziesięć lat.
PANOWANIE ASY
14 1Asa czynił to, co jest dobre i słuszne według PANA, jego Boga. 2Usunął ołtarze i wzniesienia kultowe obcych bogów, roztrzaskał stele i wyrąbał aszery. 3Polecił Judejczykom, aby szukali PANA, Boga swych ojców, przestrzegali Jego Prawa i przykazań. 4Usunął ze wszystkich miast Judy wzniesienia kultowe i obeliski ku czci słońca. Za jego panowania królestwo zażywało spokoju, 5ponieważ PAN obdarzył go pokojem, a kraj zażywał spokoju i nikt z nim nie prowadził wojny. Wzniósł on w Judzie wiele warownych miast. 6Do mieszkańców Judy rzekł tak: „Budujmy miasta, otoczmy je murami, wznieśmy wieże, bramy i zaopatrzmy je w zabezpieczające rygle, dopóki władamy krajem. Ponieważ my szukaliśmy PANA, naszego Boga, także On nas szukał i obdarzył nas pokojem ze wszystkich stron”. Budowali więc i dobrze im się wiodło.
7 Król Asa dysponował armią judzką, liczącą trzysta tysięcy żołnierzy uzbrojonych w tarcze i włócznie oraz dwieście osiemdziesiąt tysięcy z plemienia Beniamina uzbrojonych w tarcze i łuki. Wszyscy oni byli doskonałymi żołnierzami.
WOJNA Z KUSZYTAMI
8 Przeciwko nim wyruszył Zerach Kuszyta na czele milionowej armii i trzystu rydwanów i dotarł aż do Mareszy. 9 Asa wyszedł mu naprzeciw i doszło do bitwy w Dolinie Sefaty, nieopodal Mareszy. 10 Wtedy Asa wezwał pomocy PANA, swego Boga, mówiąc: „PANIE, nikt Ci nie dorówna w udzieleniu pomocy, kiedy walczy potężny i pozbawiony siły. Wesprzyj nas, PANIE, nasz Boże, bo zaufaliśmy Tobie i w Twoje imię wyruszyliśmy przeciwko tej potędze. PANIE, Ty jesteś naszym Bogiem. Nikomu nie daj się pokonać!”. 11 PAN rozgromił Kuszytów przed Asą i Judejczykami. I Kuszyci rzucili się do ucieczki. 12 Asa i armia, która z nim była, ruszyli za nimi w pościg aż do Gerar. Wszyscy Kuszyci polegli, nikt się nie uratował, gdyż zostali pobici przez PANA i Jego wojsko. Wzięło ono wielkie łupy. 13 Uderzyli też na wszystkie zależne od Geraru miejscowości, ponieważ padł na nie strach przed PANEM. Mogli więc je wszystkie złupić, zabierając ze sobą wielkie bogactwa. 14 Zdobyli również zagrody pełne bydła, zabrali mnóstwo owiec i wielbłądy, a następnie wrócili do Jerozolimy.
ODNOWA RELIGIJNA
15 1 Duch Boży zstąpił na Azariasza syna Odeda. 2 Wyszedł on naprzeciw Asy i powiedział do niego: „Posłuchaj mnie, Aso, cała Judo i Beniaminie! PAN jest z wami, jeśli wy jesteście z Nim. Jeśli Go szukacie, pozwala się wam znaleźć, lecz jeśli Go opuścicie, i On was opuści. 3 Przez długi czas Izrael nie miał prawdziwego Boga, ani kapłana pouczającego lud, ani Prawa. 4 Kiedy jednak spadały na niego nieszczęścia, powracał do PANA, Boga Izraela, szukał Go i znajdował. 5 W owych czasach nie był bezpieczny ten, kto wychodził, ani ten, kto wchodził, gdyż nastały wielkie niepokoje pośród mieszkańców wszystkich krajów. 6 Naród występował przeciwko narodowi, miasto przeciwko miastu, ponieważ Bóg zesłał na nich wszystkie nieszczęścia. 7 Wy jednak bądźcie mocni i nie opuszczajcie rąk, ponieważ wasz trud zostanie wynagrodzony”.
8 Kiedy Asa usłyszał słowa proroctwa Azariasza, syna Odeda, nabrał odwagi i usunął wszystkie obrzydliwości z ziemi Judy i Beniamina oraz z miast, które zdobył w górach Efraima. Odnowił też ołtarz PANA, stojący przed przedsionkiem PANA.
9 Zgromadził całego Judę i Beniamina wraz z przybyłymi mieszkańcami ziem Efraima, Manassesa i Symeona, którzy zamieszkali wśród nich. Wielu z Izraela stało się jego poddanymi, ponieważ widzieli, że PAN, jego Bóg, jest z nim.
10 Zebrali się oni wszyscy w Jerozolimie w trzecim miesiącu piętnastego roku panowania Asy. 11 W tym dniu złożyli PANU ofiary ze zdobytych łupów: siedemset sztuk bydła i siedem tysięcy owiec. 12 Zawarli też przymierze, w którym zobowiązali się szukać PANA, Boga swych przodków, całym sercem i całą duszą. 13 Każdy, młody czy stary, kobieta czy mężczyzna, kto nie szukał PANA, Boga Izraela, podlegał karze śmierci. 14 Wszyscy złożyli uroczystą przysięgę na imię PANA przy wtórze trąb, rogów i radosnych okrzyków. 15 Cały lud Judy cieszył się z przysięgi, ponieważ przysięgli całym sercem i całą wolą szukali Go, a On pozwolił się im znaleźć. PAN obdarzył ich pokojem ze wszystkich stron.
16 Król Asa pozbawił swoją matkę Maakę godności królowej matki, gdyż ufundowała ona posąg ku czci Aszery. Asa usunął ten posąg, porąbał go i spalił w Dolinie Cedronu. 17 Choć Asa nie zlikwidował wzniesień kultowych w Izraelu, to jednak był wierny przez wszystkie dni życia. 18 Złożył w domu Boga wszystko, co on i jego ojciec poświęcili: złoto, srebro i naczynia. 19 Nie było wojny aż do trzydziestego piątego roku panowania Asy.
WOJNA Z IZRAELEM
16 1W trzydziestym szóstym roku panowania Asy, Basza, król Izraela, najechał na Judę i zaczął umacniać twierdze w Rama, aby kontrolować dostęp do kraju Asy, króla Judy. 2Tymczasem Asa wziął srebro i złoto ze skarbców domu PANA oraz z pałacu królewskiego i posłał je do Ben-Hadada, króla Aramu, mieszkającego w Damaszku. Zaproponował mu: 3„Zawrzyjmy układ, ty i ja, podobnie jak było między naszymi ojcami. Posyłam ci srebro i złoto. Zerwij jednak swój układ z Baszą, królem Izraela, aby odstąpił ode mnie”. 4Ben-Hadad przyjął propozycję króla Asy i wysłał dowódców swojego wojska przeciwko miastom izraelskim. Zdobyli oni Ijjon, Dan, Abel-Maim i wszystkie miasta-spichlerze w ziemi Neftalego. 5Kiedy wiadomość o tym dotarła do Baszy, przerwał umacnianie Rama, wstrzymując rozpoczęte prace. 6Wtedy król Asa zebrał wszystkich Judejczyków i polecił im przynieść kamienie i drewno, których używał Basza do budowy umocnień w Rama. Następnie wykorzystał je do umocnienia Geby i Mispy.
7 W tym czasie do Asy, króla judzkiego, przyszedł „widzący” Chanani i rzekł: „Ponieważ zamiast zaufać PANU, twemu Bogu, zwróciłeś się o pomoc do króla aramejskiego, dlatego jego wojsko wymknie się spod twojej kontroli. 8 Czy Kuszyci i Libijczycy nie mieli potężnej armii, rydwanów i licznych jeźdźców? A jednak PAN wydał ich w twoje ręce, bo Mu zaufałeś. 9 PAN bowiem spogląda na całą ziemię i wspiera tych, którzy szczerym sercem Go szukają. Tym razem postąpiłeś nierozsądnie i dlatego odtąd czekają cię liczne wojny”. 10 Asie nie podobały się słowa „widzącego”, rozgniewał się na niego i wtrącił go do więzienia. W tym czasie uciskał również innych poddanych.
PODSUMOWANIE PANOWANIA ASY
11 Inne wydarzenia, związane z panowaniem Asy, wcześniejsze i późniejsze, zostały opisane w Księdze królów Judy i Izraela. 12 W trzydziestym dziewiątym roku panowania zapadł on na ciężką chorobę nóg. Nie zwrócił się jednak o pomoc do PANA, lecz do uzdrowicieli. 13 Asa spoczął przy swoich przodkach, umierając w czterdziestym pierwszym roku swojego panowania, 14 i został pochowany w grobie, który za życia polecił sobie przygotować w Mieście Dawida. Jego ciało złożono na łożu pełnym wonności i maści, przygotowanych według sztuki zielarskiej. Spalono przy tym wiele kadzidła.
PANOWANIE JOZAFATA
17 1Jozafat objął władzę po swoim ojcu i umocnił swoją pozycję wobec królestwa Izraela. 2Obsadził wojskiem wszystkie warowne miasta Judy, rozmieścił oddziały w całej ziemi judzkiej oraz w miastach efraimskich, zdobytych przez jego ojca Asę. 3PAN był z Jozafatem, ponieważ naśladował początkowe postępowanie swojego ojca i nie oddawał czci Baalowi. 4Służył on Bogu swych przodków, postępował zgodnie z Jego nakazami i nie naśladował postępowania królestwa Izraela. 5PAN umocnił panowanie Jozafata, a z całej ziemi judzkiej przynoszono mu daniny, dzięki czemu stał się bogaty i szanowany. 6Ponad wszystko upodobał sobie drogi wskazane przez PANA, a w całej Judzie niszczył wzniesienia kultowe oraz aszery. 7W trzecim roku panowania rozesłał swoich urzędników: Ben-Chaila, Obadiasza, Zachariasza, Natanaela i Micheasza, aby nauczali w miastach Judy. 8Towarzyszyli im lewici: Szemajasz, Netaniasz, Zebadiasz, Asahel, Szemiramot, Jonatan, Adoniasz, Tobiasz i Tobadoniasz, oraz kapłani: Eliszama i Joram. 9Wzięli oni z sobą księgę Prawa PANA i obchodzili wszystkie miasta Judy, nauczając lud.
10 Strach przed PANEM padł na wszystkie sąsiednie królestwa i nikt nie śmiał walczyć przeciwko Jozafatowi. 11 Niektórzy spośród władców filistyńskich składali Jozafatowi daninę w srebrze, a niektórzy władcy arabscy – w naturze, dostarczając siedem tysięcy siedemset owiec i siedem tysięcy siedemset kozłów. 12 W ten sposób Jozafat stawał się coraz potężniejszy. W całej Judzie budował warownie i miasta-spichlerze, 13 a w miastach Judy prowadził wielkie prace.
W Jerozolimie miał wielu żołnierzy, dzielnych wojowników. 14 Oto ich spis według przynależności rodowej. W Judzie tysiącznikami byli: Adna, dowodzący trzystu tysiącami dzielnych żołnierzy, 15 obok niego Jochanan wraz z dwustu osiemdziesięcioma tysiącami żołnierzy 16 oraz Amazjasz, syn Zikriego, ochotnik w służbie PANA, dowodzący dwustu tysiącami dzielnych wojowników. 17 Z plemienia Beniamina – Eliada, dzielny wojownik, dowodzący dwustu tysiącami żołnierzy uzbrojonych w łuki i tarcze, 18 obok niego Jozabad, dowodzący stu osiemdziesięcioma tysiącami żołnierzy gotowych do walki. 19 Wszyscy oni byli do dyspozycji króla. Pozostałych król rozmieścił w warowniach na całej ziemi judzkiej.
PRZYMIERZE Z KRÓLEM IZRAELA ACHABEM
18 1Jozafat stał się bogaty i sławny oraz spokrewnił się z Achabem. 2Kilka lat później złożył Achabowi wizytę w Samarii. Achab kazał zabić dla niego i dla jego ludzi wiele owiec oraz bydła i starał się go przekonać, żeby wyruszył z nim na podbój Ramot w Gileadzie. 3Achab, król Izraela, zapytał Jozafata, króla Judy: „Czy wyruszysz ze mną na Ramot w Gileadzie?”. Ten odrzekł: „Ja postąpię tak jak ty, mój lud jak twój lud. Pójdziemy z tobą na wojnę”. 4Jozafat powiedział jeszcze do króla Izraela: „Najpierw jednak zapytaj o to PANA”. 5Król Izraela zgromadził więc czterystu proroków i zapytał ich: „Czy mam wyruszyć na wojnę, aby zdobyć Ramot w Gileadzie, czy nie?”. Oni odpowiedzieli: „Wyruszaj! Bóg je wyda w ręce króla”. 6Jozafat jednak zapytał: „Czy nie ma tutaj jeszcze proroka PANA, u którego moglibyśmy poszukać rady?”. 7Król Izraela odparł Jozafatowi: „Jest jeszcze jeden taki, przez którego można poradzić się PANA, ale ja go nienawidzę, bo nigdy nie przepowiada mi dobra, tylko zawsze zło. To Micheasz, syn Jemli”. Wtedy Jozafat powiedział: „Nie mów tak, królu!”. 8Król Izraela przywołał więc jednego z urzędników i polecił mu: „Sprowadź tu szybko Micheasza, syna Jemli”.
9 Król izraelski i Jozafat, król judzki, ubrani w królewskie szaty, siedzieli na swoich tronach w bramie Samarii, a przed nimi prorokowali wszyscy prorocy. 10 Sedecjasz, syn Kenaany, założył sobie rogi z żelaza i wołał: „Tak mówi PAN: «Tak będziesz bódł Aram, aż go całkowicie zniszczysz!»”. 11 Wszyscy prorocy przepowiadali to samo: „Wyruszaj na Ramot w Gileadzie i zwyciężaj! PAN wyda je w ręce króla!”.
12 Posłaniec, który poszedł wezwać Micheasza, powiedział do niego: „Oto przepowiednie proroków, wszystkie co do jednej, są pomyślne dla króla. Niech i twoje słowo będzie jak przepowiednia każdego z nich – zapowiedz pomyślność”. 13 Lecz Micheasz zapewnił: „Na życie PANA! Będę mówił tylko to, co mi powie Bóg”. 14 Kiedy Micheasz stanął przed królem, ten go zapytał: „Micheaszu, czy mamy wyruszyć na wojnę, aby zdobyć Ramot w Gileadzie, czy nie?”. On odpowiedział: „Wyruszajcie, a zwyciężycie! Będą wydani w wasze ręce!”. 15 Król zwrócił się do niego: „Ile razy mam cię zaklinać, żebyś w imię PANA nie mówił mi niczego innego, jak tylko prawdę?”. 16 Wtedy Micheasz powiedział:
„Widziałem całego Izraela rozproszonego po górach jak owce niemające pasterza.
A PAN powiedział: «Nie mają pana, niech więc każdy wróci do swego domu w pokoju»”.
17 Wówczas król Izraela zwrócił się do Jozafata: „Czy ci nie mówiłem, że nie prorokuje mi pomyślności, tylko nieszczęście?”. 18 Micheasz natomiast mówił dalej: „Dlatego posłuchajcie słowa PANA: Zobaczyłem PANA siedzącego na swoim tronie i wszystkie zastępy niebieskie, stojące po Jego prawej i lewej stronie. 19 PAN zapytał: «Kto zwiedzie Achaba, króla izraelskiego, aby wyruszył i poległ pod Ramot w Gileadzie?». Kiedy jeden mówił tak, a drugi inaczej, 20 w końcu wystąpił pewien duch, stanął przed PANEM i powiedział: «Ja go zwiodę!». PAN zapytał: «W jaki sposób?». 21 Odpowiedział: «Pójdę i będę duchem kłamstwa w ustach wszystkich jego proroków». A On mu odparł: «Dobrze, zwiedziesz go i na pewno ci się to uda! Idź więc i zrób to!». 22 Właśnie teraz PAN włożył ducha kłamstwa w usta tych proroków, gdyż PAN postanowił zesłać na ciebie nieszczęście”. 23 Wtedy Sedecjasz, syn Kenaany, podszedł i uderzył Micheasza w twarz, pytając: „Którą to drogą duch PANA przeszedł ode mnie, aby mówić z tobą?”. 24 Micheasz mu odparł: „Sam to zobaczysz w dniu, w którym będziesz musiał przechodzić z jednej kryjówki do drugiej, aby się ukryć!”. 25 Wtedy król Izraela rozkazał: „Zabierz Micheasza i zaprowadź go do Amona, dowódcy miasta, i do Joasza, syna królewskiego, 26 z tym poleceniem: «Tak mówi król: Wtrąćcie tego człowieka do więzienia. Niech w nim przebywa tylko o chlebie i wodzie aż do czasu, gdy powrócę w pokoju»”. 27 Odpowiedział Micheasz: „Jeśli rzeczywiście wrócisz w pokoju, to PAN nie mówił przeze mnie”. I dodał: „Słuchajcie wszystkie narody!”.
WYPRAWA WOJENNA PRZECIW ARAMOWI
28 Tak więc król Izraela i Jozafat, król Judy, wyruszyli na Ramot w Gileadzie. 29 Król Izraela oznajmił Jozafatowi: „Pójdę do walki w przebraniu, ty natomiast załóż swoje szaty”. Po czym król Izraela przebrał się i ruszył do bitwy. 30 Król Aramu wydał zaś dowódcom rydwanów następujący rozkaz: „Nie atakujcie ani małego, ani wielkiego, tylko samego króla Izraela”. 31 Kiedy dowódcy rydwanów zobaczyli Jozafata, pomyśleli: „To na pewno jest król Izraela”. Otoczyli go i zaatakowali. Wtedy Jozafat zaczął krzyczeć, a PAN, Bóg, pospieszył mu na pomoc i odciągnął ich od niego. 32 Dowódcy rydwanów spostrzegli bowiem, że nie jest to król Izraela i odstąpili. 33 Tymczasem jakiś żołnierz naciągnął łuk i przypadkowo trafił króla izraelskiego między spojenia pancerza. Król rozkazał więc temu, który powoził jego rydwanem: „Zawracaj i wywieź mnie z pola walki, bo jestem ranny”. 34 Przez cały dzień trwała zacięta bitwa, podczas której król Izraela stał aż do wieczora w swoim rydwanie naprzeciw Aramejczyków. O zachodzie słońca zmarł.
POWRÓT JOZAFATA DO JEROZOLIMY
19 1Gdy Jozafat, król Judy, wracał cały i zdrowy do swojego pałacu w Jerozolimie, 2wyszedł mu naprzeciw widzący Jehu, syn Chananiego, i powiedział do niego: „Czy uważasz za właściwe wspierać złoczyńcę i być przyjacielem tych, którzy nienawidzą PANA? Dlatego właśnie PAN rozgniewał się na ciebie. 3W każdym razie uczyniłeś też rzeczy dobre, zniszczyłeś bowiem aszery w kraju i starałeś się szukać Boga swoim sercem”.
USTANOWIENIE SĘDZIÓW
4 Jozafat mieszkał w Jerozolimie. Opuszczał ją jednak, żeby odwiedzać swój lud od Beer-Szeby aż po góry Efraima i wzywać, aby powrócili do PANA, Boga ich przodków. 5 Ustanowił też w kraju sędziów, w każdym warownym mieście Judy. 6 Pouczał ich tak: „Bądźcie ostrożni w tym, co czynicie. Nie sądzicie bowiem z upoważnienia człowieka, lecz PANA. On zaś będzie obecny przy was podczas wydawania wyroku. 7 Niech wam towarzyszy bojaźń PANA. Uważajcie, jak postępujecie, gdyż u PANA, Boga naszego, nie ma niesprawiedliwości, stronniczości ani przekupstwa”.
8 W Jerozolimie Jozafat ustanowił również sędziów spośród lewitów, kapłanów i naczelników rodów izraelskich. Mieli sprawować sądy w imię PANA i rozstrzygać sporne sprawy między mieszkańcami Jerozolimy. 9 I tak im nakazał: „Działajcie przepełnieni bojaźnią PANA, zgodnie z prawdą i bezstronnie. 10 We wszystkich sprawach przedstawianych wam przez waszych rodaków z różnych miejscowości, czy będzie ona dotyczyła zabójstwa, prawa lub przykazania, tradycji lub zalecenia, najpierw wezwijcie strony, by nie grzeszyły wobec PANA, aby Jego gniew nie spadł na nich i na was. Tak postępujcie, a będziecie bez winy. 1 1 Kapłan Amariasz będzie waszym przełożonym odnośnie do spraw PANA, a Zebadiasz, syn Izmaela, książę z plemienia Judy, odnośnie do spraw państwowych. Lewici natomiast będą urzędnikami sądowymi. Odwagi! Podejmijcie wasze obowiązki, a PAN będzie wspierał prawego”.
NAJAZD MOABITÓW, AMMONITÓW I MEUNITÓW
20 1Po tych wydarzeniach wyruszyli na wojnę przeciwko Jozafatowi Moabici, Ammonici i niektórzy Meunici. 2Do Jozafata przybyli posłańcy z doniesieniem: „Z drugiej strony morza, z Edomu, wyruszyła przeciwko tobie potężna armia i obecnie znajduje się w Chaseson-Tamar, czyli w Engaddi”. 3Jozafat się przestraszył. Postanowił zwrócić się do PANA o radę i ogłosił post w całej Judzie. 4Mieszkańcy Judy zebrali się, by zanosić modlitwy do PANA. Przybyli ze wszystkich miast judzkich, aby błagać PANA o pomoc.
MODLITWA JOZAFATA
5 Jozafat stanął wobec zgromadzenia mieszkańców Judy i Jerozolimy w domu PANA, przed nowym dziedzińcem, 6 i powiedział: „PANIE, Boże naszych ojców! Czy nie Ty jesteś Bogiem na niebie? Czy nie Ty panujesz nad każdym krajem pogańskim? W Twoim ręku są moc i siła, nikt nie może się z Tobą mierzyć. 7 Czy to nie Ty, nasz Boże, wypędziłeś mieszkańców tego kraju, gdy Twój lud, Izrael, do niego przybył? Ty dałeś go potomkom Twojego przyjaciela, Abrahama, na zawsze. 8 Zamieszkali w nim i zbudowali świątynię dla Twojego imienia, mówiąc: 9 «Jeśli spadnie na nas jakieś nieszczęście, miecz karzący, zaraza albo głód, wtedy staniemy przed tym domem i przed Tobą, bo w tym domu mieszka Twoje imię. I będziemy wołać do Ciebie w naszym ucisku, a Ty wysłuchaj nas i wybaw». 10 Oto teraz Ammonici i Moabici oraz mieszkańcy góry Seir, czyli ci, do których nie pozwoliłeś wkroczyć Izraelitom podczas wędrówki z Egiptu, których oni ominęli i nie zniszczyli, 11 tak właśnie nam odpłacają. Zaatakowali nas i chcą wypędzić z Twojego dziedzictwa, które nam dałeś w posiadanie. 12 Boże nasz, czy nie będziesz ich sądził? Jesteśmy bezsilni wobec tej potęgi, która wystąpiła przeciwko nam. Nie wiemy, co robić, dlatego zwracamy się do Ciebie”.
ZGROMADZENIE LITURGICZNE
13 Przed PANEM stali wtedy wszyscy mieszkańcy Judy wraz z dziećmi, ich kobiety i synowie. 14 Podczas zgromadzenia duch PANA zstąpił na Jachazjela, syna Zachariasza, syna Benajasza, syna Jejela, syna Mattaniasza – lewitę z rodu Asafa. 15 I powiedział on: „Słuchajcie z uwagą wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy oraz ty, królu Jozafacie. Tak mówi do was PAN: Nie bójcie się i nie lękajcie tej potęgi, bo nie wy będziecie walczyć, lecz Bóg! 16 Jutro wyruszycie przeciwko nim. Będą wchodzili na wzgórze Sis, spotkacie ich przy wejściu do wąwozu, w pobliżu pustyni Jeruel. 17 Nie wy będziecie tam walczyć, bądźcie jednak w gotowości, zajmijcie pozycje i patrzcie, Judo i Jerozolimo, jak PAN was wybawia. Nie bójcie się i nie trwóżcie! Jutro wyruszcie im naprzeciw, a PAN będzie z wami”. 18 Jozafat pokłonił się twarzą do ziemi, a wraz z nim upadła przed PANEM cała Juda i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, aby oddać pokłon PANU. 19 Wówczas lewici pochodzący z rodów Kehatytów i Korachitów zaczęli wielbić PANA, Boga Izraela bardzo donośnym głosem.
WYPRAWA WOJENNA
20 Następnego dnia wstali wczesnym rankiem i skierowali się ku stepom Tekoa. Zanim wyruszyli, Jozafat powstał i powiedział: „Posłuchajcie mnie, mieszkańcy Judy i Jerozolimy! Zaufajcie PANU, Bogu waszemu, a będziecie bezpieczni! Zaufajcie Jego prorokom, a zwyciężycie”. 21 Potem, radząc się ludu, ustanowił śpiewaków dla PANA, aby szli przed wojskiem, ubrani w szaty liturgiczne, i chwalili Go śpiewem: Sławcie PANA, bo Jego łaska na wieki. 22 Gdy zaczęto wznosić radosne śpiewy uwielbienia, PAN przygotował zasadzkę na Ammonitów, Moabitów i mieszkańców góry Seir idących przeciwko Judzie i doszło pomiędzy nimi do bitwy. 23 Ammonici i Moabici zwrócili się przeciwko mieszkańcom góry Seir, żeby obłożyć ich klątwą i zniszczyć. A kiedy to uczynili, jeden drugiego doprowadził do zguby. 24 Gdy wojsko judzkie przybyło na miejsce, skąd było już widać pustynię, zobaczyli mnóstwo trupów leżących na ziemi. Nikt nie uszedł z życiem. 25 Wtedy Jozafat wraz z całym wojskiem przystąpił do zbierania łupów. Zabrali łupy bardzo bogate: mnóstwo bydła, odzieży i cennych naczyń. Przez trzy dni gromadzili zdobycze i zebrali ich tak wiele, że nie mogli ich unieść. 26 Czwartego dnia zgromadzili się w Dolinie Beraka. Tam właśnie błogosławili PANA, dlatego nazwali to miejsce Doliną Beraka i po dziś dzień tak się ono nazywa.
27 Cała armia judzka, pod wodzą Jozafata powróciła do Jerozolimy, pełna radości, że PAN ich uratował, wyzwalając od wrogów. 28 Przy dźwiękach harf, cytr i trąb wkroczyli do Jerozolimy, kierując się do domu PANA. 29 Kiedy dowiedziano się, że PAN walczył przeciwko wrogom Izraela, wielki strach padł na wszystkie królestwa ziemi. 30 Królestwo Jozafata natomiast żyło w pokoju, a jego Bóg zapewniał mu bezpieczeństwo ze strony sąsiadów.
31 I tak Jozafat panował nad Judą. Miał trzydzieści pięć lat, kiedy objął rządy i panował w Jerozolimie przez dwadzieścia pięć lat. Jego matka miała na imię Azuba i była córką Szilchiego. 32 W swoim postępowaniu naśladował wiernie swego ojca Asę i nie zszedł z obranej drogi, postępując uczciwie wobec PANA. 33 Nie zniszczono jednak wzniesień kultowych, a lud nie trwał jeszcze całym sercem przy Bogu swoich przodków.
PODSUMOWANIE RZĄDÓW JOZAFATA
34 Pozostałe wydarzenia z życia Jozafata, wcześniejsze i późniejsze, zostały opisane w dziejach Jehu, syna Chananiego, i włączone do Księgi królów Izraela.
3 5 Po jakimś czasie król judzki, Jozafat, sprzymierzył się z królem izraelskim, Ochozjaszem, który postępował źle. 36 Sprzymierzył się z nim, aby zbudować statki i popłynąć do Tarszisz. Statki te budowano w Esjon-Geber. 37 Wtedy Eliezer, syn Dodawiasza z Mareszy, wygłosił proroctwo przeciwko Jozafatowi: „Ponieważ sprzymierzyłeś się z Ochozjaszem, PAN zniszczy twoje dzieło”. I rzeczywiście, statki się rozbiły i zaniechano wyprawy do Tarszisz.
KRÓLOWIE JUDY OD JORAMA DO ACHAZA
JORAM PRZEJMUJE WŁADZĘ
21 1 Kiedy Jozafat spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Mieście Dawida, władzę po nim objął jego syn, Joram. 2 Miał on sześciu braci, synów Jozafata: Azariasza, Jechiela, Zachariasza, Azariasza, Mikaela i Szefatiasza. Wszyscy oni byli synami króla judzkiego, Jozafata. 3 Ich ojciec zostawił im bogaty spadek w postaci złota, srebra, kosztowności oraz warownych miast w Judzie. Władzę królewską natomiast powierzył Joramowi, gdyż on był pierworodny. 4 Joram objął władzę po swoim ojcu, a gdy tylko ją umocnił, kazał wytracić mieczem swoich braci oraz niektórych spośród książąt Izraela. 5 Joram miał trzydzieści dwa lata, gdy obejmował rządy, i przez osiem lat panował w Jerozolimie.
NIEWIERNOŚĆ JORAMA
6 Postępował on wzorem królów izraelskich, naśladując we wszystkim dom Achaba, gdyż córka Achaba była jego żoną. Czynił więc to, co nie podobało się PANU. 7 PAN jednak nie chciał zniszczyć domu Dawida z powodu przymierza, które zawarł z Dawidem, zgodnie z daną mu obietnicą, że na zawsze zachowa lampę świecącą dla niego i jego następców.
8 Za rządów Jorama Edomici wyrwali się spod panowania Judys i ustanowili sobie króla. 9 Wówczas Joram wyruszył wraz z dowódcami i ze wszystkimi swoimi rydwanami. Wstał w nocy i uderzył na Edomitów, którzy otoczyli go wraz z jego dowódcami rydwanów. 10 Edom pozostaje więc niezależny od Judy aż do dnia dzisiejszego. W tym samym czasie odpadła również Libna. Stało się tak, gdyż Joram opuścił PANA, Boga swoich ojców. 11 On również zbudował wzniesienia kultowe w górach judzkich, mieszkańców Jerozolimy wprowadził na drogę niewierności, a Judę skierował na bezdroża.
LIST PROROKA ELIASZA
12 Joram otrzymał od proroka Eliasza list następującej treści: „Tak mówi PAN, Bóg twojego praojca Dawida: «Nie postępowałeś jak twój ojciec Jozafat, ani też jak król judzki Asa, 13 lecz postępowałeś jak królowie izraelscy. Sprawiłeś, że Juda i mieszkańcy Jerozolimy dopuszczają się niewierności, podobnie jak niewierny był ród Achaba. Ponadto wymordowałeś swoich braci, potomków twego ojca, godniejszych od ciebie. 14 Dlatego PAN cię ukarze, wymierzając cios w twój lud, w twoich synów, w twoje żony i w twój majątek. 15 Ty sam zostaniesz dotknięty ciężką chorobą, bólem wnętrzności, które w wyniku tej choroby dzień za dniem będą z ciebie wychodzić»”.
NAJAZD WROGÓW
16 PAN pobudził przeciw Joramowi Filistynów i Arabów, sąsiadujących z Kuszytami. 17 Wkroczyli oni do Judy i spustoszyli ją, złupili pałac króla i uprowadzili jego synów i żony, z wyjątkiem najmłodszego syna Joachaza. 18 Następnie PAN zesłał na króla nieuleczalną chorobę wnętrzności, 19 cierpiał na nią długo, aż wreszcie po dwu latach wyszły z niego wnętrzności i zmarł w wielkich bólach. Lud nie oddał mu honorów, jakie oddawał jego przodkom. 20 Tak dobiegło końca jego ośmioletnie panowanie w Jerozolimie, które rozpoczął, mając trzydzieści dwa lata. Lud nie oddał mu honorów, jakie oddawał jego przodkom, pochowano go w Mieście Dawidowym, lecz nie w grobach królewskich.
RZĄDY OCHOZJASZA
22 1Na miejsce Jorama mieszkańcy Jerozolimy wybrali na króla jego najmłodszego syna, Ochozjasza. Wszyscy starsi synowie zostali bowiem zabici przez bandy, które z Arabami wtargnęły do obozu. Królem Judy został więc Ochozjasz, syn Jorama. 2Miał on czterdzieści dwa lata, gdy wstąpił na tron, i przez jeden rok panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Atalia i była wnuczką Omriego. 3On również postępował jak ród Achaba, ponieważ jego matka udzielała mu złych rad. 4Czynił to, co nie podobało się PANU, naśladując dom Achaba. Po śmierci ojca otoczył się doradcami z tego rodu, a ich rady prowadziły go do zguby. 5Słuchając ich porad, wyruszył z Joramem, synem Achaba, królem izraelskim, na wojnę z Chazaelem, królem Aramu, pod Ramot w Gileadzie. Lecz Aramejczycy zranili Jorama. 6Wycofał się więc do Jezreel, żeby tam wyleczyć się z ran, które zadali mu Aramejczycy w Rama podczas bitwy z Chazaelem, królem Aramu. Ochozjasz, syn Jorama, króla Judy, udał się więc do Jezreel, aby odwiedzić chorego Jorama, syna Achaba.
7 Bóg jednak sprawił, że Ochozjasz udał się w odwiedziny do Jorama na swoją zgubę. Kiedy bowiem tam przybył, wybrał się wraz z Joramem do Jehu, syna Nimsziego, którego PAN ustanowił królem po to, aby zniszczyć ród Achaba. 8 Kiedy więc Jehu dokonywał sądu nad rodem Achaba, napotkał dowódców judzkich i bratanków króla Ochozjasza, którzy mu służyli, i kazał ich zabić. 9 Następnie poszukiwano Ochozjasza, który ukrywał się w Samarii. Schwytano go i zaprowadzono do Jehu, a on skazał go na śmierć. Pochowano go jednak z szacunkiem, gdyż mówiono: „To syn Jozafata, który z całego serca szukał PANA”. Nikt z rodziny Ochozjasza nie był w stanie przejąć po nim władzy.
ATALIA DOKONUJE ZAMACHU STANU I OBEJMUJE WŁADZĘ
10 Kiedy Atalia, matka Ochozjasza, dowiedziała się, że jej syn nie żyje, postanowiła zgładzić całe królewskie potomstwo Judy. 11 Ale Joszeba, córka króla, potajemnie wykradła Joasza, syna Ochozjasza, spośród mordowanych synów królewskich. Następnie ukryła go wraz z jego niańką w pokoju sypialnym. W ten sposób Joszeba, córka króla Jorama, żona kapłana Jojady i siostra Ochozjasza, ukryła go przed Atalią, dzięki czemu ocalał. 12 Przez sześć lat ukrywał się w domu Bożym, gdy tymczasem Atalia rządziła krajem.
KAPŁAN JOJADA KORONUJE JOASZA NA KRÓLA
23 1W siódmym roku Jojada odważył się zawrzeć układ z dowódcami wojska: Azariaszem synem Jerochama, Izmaelem synem Jochanana, Azariaszem synem Obeda, Maasejaszem synem Adajasza i Elisafatem synem Zikriego. 2Przemierzyli oni Judę, zgromadzili lewitów ze wszystkich miast Judy oraz przywódców rodów izraelskich i przyszli z nimi do Jerozolimy. 3Kiedy całe zgromadzenie zawarło przymierze z królem w domu Bożym, Jojada oświadczył: „Oto syn królewski! Niech panuje zgodnie ze słowem PANA dotyczącym potomków Dawida! 4Macie wykonać takie zadanie: jedna trzecia z was, kapłanów i lewitów, pełniących służbę w szabat, zabezpieczy wejścia, 5jedna trzecia obsadzi pałac królewski i jedna trzecia Bramę Fundamentów. Cały lud natomiast zajmie dziedzińce domu PANA. 6Nikt nie może wejść do domu PANA prócz kapłanów i lewitów, którzy mogą wejść, ponieważ są poświęceni. A cały lud niechaj przestrzega nakazów PANA. 7Lewici niech staną wokół króla, każdy z bronią w ręku. Ktokolwiek będzie próbował wejść do domu, niech zginie! Nie odstępujcie króla nawet na krok!”. 8Lewici i cała Juda spełnili dokładnie rozkazy kapłana Jojady. Każdy wziął swoich ludzi, zarówno tych, którzy podejmowali służbę w szabat, jak i tych, którzy ją kończyli, gdyż Jojada nie pozwolił im wracać do domów. 9Następnie kapłan Jojada wydał setnikom włócznie, tarcze i puklerze króla Dawida, znajdujące się w domu Bożym. 10Rozstawił cały lud z bronią w ręku od południowego narożnika świątyni aż do północnego, przed ołtarzem i przed domem, aby otoczyć króla. 11Wtedy wyprowadzili syna królewskiego, nałożyli mu diadem, wręczyli dokument przymierza i ogłosili królem. Jojada i jego synowie namaścili go i zawołali: „Niech żyje król!”.
12 Kiedy Atalia usłyszała wrzawę tłumu gromadzącego się i wiwatującego na cześć króla, wyszła do ludu zebranego w domu PANA. 13 Wtedy zobaczyła króla stojącego przy kolumnie u wejścia, otoczonego przez dowódców i trębaczy oraz cały lud kraju, rozradowany i dmący w trąby, a także śpiewaków z instrumentami, którzy intonowali śpiewy pochwalne. Atalia rozdarła swoje szaty i zawołała: „Zdrada! Zdrada!”. 14 Wtedy kapłan Jojada rozkazał setnikom stojącym na czele wojska: „Wyprowadźcie ją z domu, poza szeregi. Każdy, kto pójdzie za nią, niech umrze od miecza!”. I dodał jeszcze: „Nie powinna ginąć w domu PANA”. 15 Pochwycono ją więc, gdy doszła do bramy pałacowej dla koni, i tam została zabita.
16 Jojada zawarł przymierze ze sobą, z ludem i z królem, że będą ludem PANA. 17 Wtedy cały lud udał się do świątyni Baala i ją zburzył. Rozwalono doszczętnie także jej ołtarze i posągi, a Mattana, kapłana Baala, zabito przed ołtarzami. 18 Następnie Jojada ustanowił nad domem PANA straż z kapłanów i lewitów, których Dawid wyznaczył dla domu PANA, aby zgodnie z zapisami Prawa Mojżeszowego składali PANU ofiary całopalne wśród radosnych śpiewów i uwielbienia, według zaleceń Dawida. 19 Ustanowił także strażników dla bram domu PANA, żeby nikt skalany czymkolwiek tam nie wchodził. 20 Następnie wziął ze sobą dowódców wojskowych, dostojników, przełożonych ludu oraz cały lud kraju i wyprowadził króla z domu PANA. Przez Bramę Górną weszli do pałacu królewskiego i posadzili go na królewskim tronie. 21 Cały lud kraju przeżywał radość, a w mieście po tym, jak Atalię zabito mieczem, panował spokój.
24 1Joasz miał siedem lat, gdy został królem i przez czterdzieści lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Sibia i pochodziła z Beer-Szeby. 2Przez całe życie kapłana Jojady Joasz czynił to, co podobało się PANU. 3Jojada postarał się dla niego o dwie żony, które urodziły mu wielu synów i córki.
ODNOWA ŚWIĄTYNI
4 Po jakimś czasie Joasz postanowił odnowić dom PANA. 5 Zgromadził kapłanów oraz lewitów i nakazał im: „Idźcie do miast judzkich i zbierzcie od całego Izraela coroczny podatek na utrzymanie domu Bożego. Zróbcie to szybko!”. Lewici jednak się nie spieszyli. 6 Król wezwał więc ich zwierzchnika Jojadę i powiedział mu: „Dlaczego nie nakazałeś lewitom, aby pobrali od Judy i Jerozolimy podatek na Namiot Świadectwa, nałożony przez Mojżesza, sługę PANA, oraz przez zgromadzenie Izraela? 7 Przecież bezbożna Atalia i jej synowie wdarli się do domu Bożego i wszystko, co się znajdowało w domu PANA, oddali Baalom”. 8 Król więc polecił: „Zróbcie skarbonę i postawcie ją na zewnątrz bramy domu PANA”. 9 Następnie ogłosili w całej Judzie i Jerozolimie, że należy opłacać na rzecz PANA podatek zgodnie z nakazem Mojżesza, sługi Bożego, wydanym jeszcze na pustyni. 10 Wszyscy przywódcy oraz cały lud ucieszyli się z tego, przynosili więc i składali należności w skarbonie, aż cała się wypełniła. 11 Gdy była już pełna, lewici wynosili ją pod nadzorem urzędników królewskich. W obecności sekretarza królewskiego i przedstawiciela najwyższego kapłana opróżniali ją i odnosili na miejsce. Czyniąc tak codziennie, zebrali bardzo dużo pieniędzy. 12 Król i Jojada przekazywali je odpowiedzialnym za prace przy domu PANA. Zatrudniono więc murarzy i cieśli, aby odnowili dom PANA, a także kowali i brązowników, aby umocnili dom PANA. 13 Robotnicy przystąpili do pracy i naprawa postępowała szybko. Odnowiono dom Boży zgodnie z pierwotnym planem i wzmocniono jego mury. 14 Kiedy prace zostały zakończone, przyniesiono resztę pieniędzy królowi i Jojadzie. Wykonano za nie sprzęty dla domu PANA: naczynia do służby Bożej i składania ofiar, czasze i inne naczynia ze złota i srebra. Za życia Jojady w domu PANA codziennie składano ofiary całopalne.
ŚMIERĆ JOJADY I NIEWIERNOŚĆ JOASZA
15 Tymczasem Jojada zestarzał się i zmarł w bardzo podeszłym wieku. Gdy umierał, miał sto trzydzieści lat. 16 Pochowano go w Mieście Dawida obok królów, ponieważ uczynił wiele dobra dla Izraela, a także dla Boga i Jego domu.
17 Po śmierci Jojady przed królem stawili się przywódcy Judy i oddali mu pokłon. On zaś ich wysłuchał. 18 Ponownie opuścili dom PANA, Boga swoich przodków, oddawali cześć aszerom i posągom. Z powodu tej winy zapłonął Boży gniew przeciwko Judzie i Jerozolimie. 19 PAN wysłał więc do nich proroków, aby ich skłonili do powrotu do Niego. Prorocy ich napominali, lecz oni nie dawali posłuchu. 20 Wtedy duch Boży ogarnął Zachariasza, syna kapłana Jojady, który stanął przed ludem i przemówił: „Tak mówi Bóg: «Dlaczego przekraczacie przykazania PANA? Nie szczęści się wam, bo opuściliście PANA, więc On pozostawił was samych!»”. 21 Oni jednak uknuli spisek przeciwko niemu i na rozkaz króla ukamienowali go na dziedzińcu domu PANA. 22 Król Joasz nie pamiętał zasług jego ojca Jojady i rozkazał go zabić. Zachariasz, umierając, zawołał: „PAN to widzi i ukarze”.
NAJAZD WOJSK ARAMU I ŚMIERĆ JOASZA
23 Tego samego roku wojska Aramu wyruszyły przeciwko Joaszowi. Kiedy wkroczyły do Judy i Jerozolimy, wytraciły wszystkich przywódców narodu, a zdobycz wojenną odesłały do króla Damaszku. 24 Choć wojsko Aramu nie było zbyt liczne, PAN oddał w ich ręce potężną armię judzką, ponieważ opuścili PANA, Boga swoich przodków. Równocześnie dokonał się sąd nad Joaszem. 25 Aramejczycy odeszli, pozostawiając go w ciężkim stanie. Wtedy jego słudzy uknuli spisek przeciwko niemu i zabijając go w jego własnym łóżku, pomścili krew syna kapłana Jojady. Zmarłego pochowali w Mieście Dawida, lecz nie w grobach królewskich. 26 Zamachu na niego dokonali: Zabad, syn Ammonitki Szimeat, i Jozaba, syn Moabitki Szimrit. 27 Dokładniej o jego synach, o wysokości podatku, o odbudowie domu napisano w Komentarzu do Ksiąg Królewskich. Władzę królewską objął po nim jego syn Amazjasz.
PANOWANIE AMAZJASZA
25 1Amazjasz miał dwadzieścia pięć lat, gdy został królem i przez dwadzieścia dziewięć lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Joaddan i pochodziła z Jerozolimy. 2Czynił to, co podobało się PANU, lecz nie całym sercem. 3Kiedy umocnił swoją władzę, zgładził dworzan, którzy zamordowali króla, jego ojca. 4Nie zabił jednak ich synów, zgodnie z nakazem PANA zawartym w Prawie, w Księdze Mojżesza: Ojcowie nie poniosą śmierci za winy swoich dzieci, ani dzieci za winy swoich ojców. Każdy umrze za swój własny grzech.
WOJNA Z EDOMEM
5 Amazjasz zgromadził mężczyzn z Judy i rozdzielił ich według rodów, a nadto wyznaczył dla całej Judy i dla Beniamina dowódców oddziałów liczących po tysiąc i sto osób. Następnie spisał wszystkich mężczyzn w wieku od dwudziestu lat wzwyż i zebrał razem trzysta tysięcy doborowych żołnierzy, gotowych do walki i wprawionych w używaniu włóczni i tarczy. 6 Ponadto za cenę stu talentów srebra najął sto tysięcy żołnierzy z Izraela.
7 Wówczas przyszedł do niego człowiek Boży i powiedział: „Królu, niech wojsko izraelskie nie wyrusza z tobą! PAN nie wspiera Izraela ani żadnego z synów Efraima. 8 Jeśli więc chcesz wyruszyć z nimi, nabierz odwagi do boju, gdyż Bóg sprawi, że będziesz uciekał przed wrogiem. Bóg może bowiem wspierać, lecz może także osłabiać”. 9 Amazjasz zapytał człowieka Bożego: „Co się stanie ze stu talentami, którymi opłaciłem wojsko izraelskie?”. Człowiek Boży odpowiedział: „PAN może dać ci dużo więcej”. 10 Wtedy Amazjasz odprawił oddziały pochodzące z Efraima, aby wróciły do domów. Oni rozgniewali się na Judę i powrócili do swoich domów pełni nienawiści. 11 Amazjasz tymczasem zebrał siły i na czele swojego wojska wyruszył do Doliny Soli, gdzie zabił dziesięć tysięcy Seirytów. 12 Judejczycy wzięli do niewoli dziesięć tysięcy jeńców, zaprowadzili ich na szczyt góry, skąd ich strącili. I tak zabili wszystkich. 13 W tym czasie oddziały izraelskie odesłane przez Amazjasza zaatakowały miasta Judy, od Samarii aż po Bet-Choron. Zabili tam trzy tysiące ludzi i zebrali bardzo wielkie łupy.
14 Amazjasz, wracając po zwycięskiej bitwie z Edomitami, sprowadził posągi bogów Seirytów, uznał ich za swoje bóstwa, kłaniał się im i palił przed nimi kadzidło. 15 Z tego powodu PAN rozgniewał się na Amazjasza i posłał do niego proroka z takim przesłaniem: „Dlaczego oddajesz cześć bogom, którzy nie byli w stanie obronić swego ludu przed twoją ręką?”. 16 Gdy prorok napominał króla, ten przerwał mu, mówiąc: „Czy ustanowiliśmy cię doradcą królewskim? Przestań, jeśli ci życie miłe!”. Prorok przerwał swoją mowę, ale powiedział: „Wiem, że Bóg postanowił cię zniszczyć za to, co zrobiłeś, i za to, że nie posłuchałeś mojego napomnienia!”.
WOJNA Z IZRAELEM
17 Po wysłuchaniu opinii swoich doradców Amazjasz, król judzki, wysłał posłów do króla Izraela Joasza, syna Joachaza, a wnuka Jehu, z wezwaniem: „Stań do walki! Zmierzmy się ze sobą!”. 18 Joasz, król Izraela, dał Amazjaszowi, królowi Judy, następującą odpowiedź: „Oset rosnący w Libanie przesłał cedrowi libańskiemu prośbę: «Daj mojemu synowi swoją córkę za żonę». Lecz dzikie zwierzęta biegły przez Liban i podeptały oset. 19 Przechwalasz się, że oto doszczętnie rozbiłeś Edom. I to uderzyło ci do głowy! Ciesz się swoją sławą, lecz teraz pozostań w domu. Dlaczego prowokujesz nieszczęście i narażasz się na upadek ty sam i Juda wraz z tobą?”. 20 Ale Amazjasz nie posłuchał, ponieważ takie było Boże zrządzenie, aby wydać go w ręce Joasza i ukarać za to, że oddawał cześć bogom Edomu. 21 Wyruszył więc Joasz, król Izraela, i doszło między nim a Amazjaszem, królem Judy, do bezpośredniego starcia w Bet-Szemesz, na terenie Judy. 22 Judejczycy zostali rozgromieni przez Izraelitów i uciekli do swoich namiotów. 23 Amazjasz natomiast, król Judy, syn Joasza, wnuk Ochozjasza, wpadł w Bet-Szemesz w ręce Joasza, króla Izraela, który dotarł do Jerozolimy i zburzył część jej murów, od Bramy Efraima aż do Bramy Narożnikowej na długości czterystu łokci. 24 Zabrał całe złoto i srebro oraz wszystkie przedmioty znajdujące się w domu Boga pod opieką Obed-Edoma i w skarbcach pałacu królewskiego; wziął również zakładników i wrócił do Samarii.
PODSUMOWANIE RZĄDÓW I ŚMIERĆ AMAZJASZA
25 Po śmierci Joasza, syna Joachaza, króla Izraela, król Judy Amazjasz, syn Joasza, żył jeszcze piętnaście lat. 26 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Amazjasza, wcześniejsze i późniejsze, zostały opisane w Księdze królów Judy i Izraela. 27 Kiedy Amazjasz sprzeciwił się PANU, uknuto przeciwko niemu spisek w Jerozolimie. Uciekł więc do Lakisz. Wysłano jednak za nim pościg do Lakisz i tam go zamordowano. 28 Jego ciało przewieziono końmi do Miasta Dawidowego i pochowano obok jego przodków.
OZJASZ KRÓLEM JUDY
26 1Mieszkańcy Judy wybrali Ozjasza mającego szesnaście lat i ustanowili go królem w miejsce jego ojca Amazjasza. 2To on po śmierci króla Amazjasza przyłączył z powrotem do Judy Elat i odbudował jego mury. 3Gdy Ozjasz zaczął rządzić, miał szesnaście lat i przez pięćdziesiąt dwa lata panował w Jerozolimie. Jego matką była Jekolia z Jerozolimy. 4Idąc za przykładem swego ojca, czynił to, co podobało się PANU. 5Do czasu, gdy żył Zachariasz, który uczył go bojaźni Bożej, służył Bogu. A dopóki Ozjasz wiernie służył PANU, Bóg sprawiał, że wszystko mu się udawało.
SUKCESY WOJENNE I POTĘGA OZJASZA
6 Ozjasz podjął wyprawę wojenną przeciwko Filistynom, zburzył mury Gat, Jabne i Aszdodu, a także odbudował miasta w rejonie Aszdodu i na ziemi filistyńskiej. 7 Bóg wspomagał go w walce z Filistynami, Arabami zamieszkującymi w Gur-Baal i Meunitami. 8 Ammonici składali daninę Ozjaszowi, jego sława docierała aż do Egiptu i rosła jego potęga. 9 Ozjasz zbudował wieże w Jerozolimie przy Bramie Narożnej, przy Bramie Doliny i przy Narożniku i umocnił je. 10 Zbudował także strażnice na terenach niezamieszkanych oraz wydrążył liczne studnie, ponieważ miał bardzo dużo bydła na Szefeli i na pogórzu. Wielu rolników i uprawiających winnice pracowało dla niego w górach i na wyżynach, ponieważ miał zamiłowanie do uprawy ziemi.
11 Ozjasz posiadał wielką armię przygotowaną do wojny i podzieloną na oddziały. Pisarz Jejel oraz Machasjasz, jeden z dowódców, pod nadzorem księcia Chananiasza, ministra królewskiego, dokonali spisu armii. 12 Wszystkich przywódców rodów dowodzących oddziałami było dwa tysiące sześciuset. 13 Ich dowództwu podlegało w sumie trzysta siedem tysięcy pięciuset zawodowych żołnierzy gotowych do walki u boku króla przeciwko jego wrogom. 14 Ozjasz uzbroił armię w tarcze, włócznie, hełmy, pancerze, łuki oraz kamienie do proc. 15 W Jerozolimie znawcy sztuki obronnej zbudowali urządzenia miotające strzały oraz wielkie kamienie i ustawili je na wieżach oraz na narożnikach murów miasta. Wieść o czynach Ozjasza rozeszła się wszędzie, a jego potęga rosła dzięki cudownemu wsparciu, jakie otrzymywał.
PYCHA OZJASZA ZOSTAJE UKARANA
16 Z powodu potęgi, jaką osiągnął, jego serce napełniło się pychą do tego stopnia, że doprowadziło go to do zguby. Sprzeniewierzył się PANU, swemu Bogu, wszedł nawet do świątyni PANA, aby palić kadzidło na ołtarzu kadzielnym. 17 Za nim wszedł kapłan Azariasz z osiemdziesięcioma odważnymi kapłanami PANA.18 Przeciwstawili się królowi, mówiąc: „Nie tobie, Ozjaszu, przysługuje palenie kadzidła przed PANEM. Tylko kapłani, Aaronici, są wyświęceni, aby palić kadzidło. Wyjdź z miejsca świętego! Dopuściłeś się świętokradztwa i nie przysporzy ci to chwały u PANA, Boga”. 19 Ozjasz zdenerwował się, bo trzymał już w ręku kadzielnicę i był gotowy do kadzenia. A gdy zdenerwował się na kapłanów, na jego czole zajaśniał trąd. Znajdował się wtedy w obecności kapłanów, w domu PANA, obok ołtarza kadzielnego. 20 Azariasz, przywódca kapłanów, oraz wszyscy pozostali kapłani patrzyli wtedy na niego i kiedy ujrzeli, że na jego czole pojawił się trąd, zaraz wyprowadzili go stamtąd. On sam też starał się wyjść jak najszybciej, bo poczuł, że PAN go dotknął. 21 Pozostał trędowaty aż do śmierci i mieszkał w osobnym domu, daleko od domu PANA, a jego syn Jotam zarządzał pałacem i sprawował rządy w kraju.
22 Pozostałe wydarzenia związane z jego panowaniem, wcześniejsze i późniejsze, zostały opisane w Księdze prorockiej Izajasza, syna Amosa. 23 Kiedy Ozjasz spoczął przy swoich ojcach, pochowano go na polu nieopodal grobów królewskich, ponieważ mówiono: „Jest trędowaty”. Władzę królewską objął po nim jego syn Jotam.
RZĄDY JOTAMA
27 1Jotam miał dwadzieścia pięć lat, gdy objął rządy, i przez szesnaście lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Jerusza i była córką Sadoka. 2 Czynił on to, co podobało się Panu, podobnie jak jego ojciec Ozjasz. Nie wchodził jednak do świątyni PANA. Ale lud pozostał zepsuty.
3 On to właśnie zbudował Bramę Górną w domu PANA oraz przebudował znaczną część murów Ofelu. 4 W górach Judy zbudował miasta, a pośród lasów twierdze i warownie. 5 Podjął walkę z królem Ammonitów, pobił jego poddanych, a oni złożyli mu w owym roku daninę w wysokości stu talentów srebra, dziesięciu tysięcy kor pszenicy i dziesięciu tysięcy kor jęczmienia. Zapłacili też daninę w drugim i trzecim roku. 6 Jotam stał się potężny, ponieważ kroczył drogami PANA, swojego Boga.
7 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Jotama, oraz wojny i sposób, w jaki sprawował władzę, zostały opisane w Księdze królów Izraela i Judy. 8 Jotam miał dwadzieścia pięć lat, gdy objął władzę i przez szesnaście lat panował w Jerozolimie. 9 Kiedy Jotam spoczął obok swoich ojców, pochowano go w Mieście Dawida, a jego syn Achaz został po nim królem.
PANOWANIE ACHAZA
28 1Achaz miał dwadzieścia lat, gdy wstąpił na tron, i przez szesnaście lat panował w Jerozolimie. Nie postępował on uczciwie wobec PANA, jak jego praojciec Dawid. 2Szedł raczej drogą królów Izraela, sporządził posągi Baalom, 3palił kadzidło w Dolinie Synów Hinnoma i nawet swojego syna spalił w ofierze, naśladując niegodziwe praktyki narodów pogańskich, które PAN wypędził przed Izraelitami. 4Składał ofiary i palił kadzidło na wzniesieniach kultowych, na pagórkach i pod każdym zielonym drzewem.
KLĘSKA ACHAZA
5 Z tego powodu PAN, jego Bóg, wydał go w ręce króla Aramu. Został pokonany, a jego żołnierze zostali wzięci do niewoli i zaprowadzeni do Damaszku. Jego samego przekazano w ręce króla Izraela, który zadał mu wielką klęskę. 6 Pekach, syn Remaliasza, jednego dnia zamordował wtedy sto dwadzieścia tysięcy doborowych żołnierzy, ponieważ opuścili oni PANA, Boga swych ojców. 7 Zikri, wojownik efraimski, zabił syna królewskiego Maasejasza, zarządcę pałacowego Azrikama oraz Elkanę, namiestnika królewskiego. 8 Izraelici wzięli też spośród ich rodaków i uprowadzili do niewoli dwieście tysięcy żon, synów i córek. Nadto wzięli też wielkie łupy i ruszyli w drogę powrotną do Samarii.
WYSTĄPIENIE PROROKA ODEDA
9 Był tam prorok PANA o imieniu Oded. Kiedy więc wojsko izraelskie wracało do Samarii, wyszedł mu naprzeciw i powiedział: „Oto PAN, Bóg waszych ojców, w swoim gniewie na Judę wydał ich wam, a wyście zabili ich z okrucieństwem, które dosięgło nieba. 10 A teraz chcecie podbić mieszkańców Judy i Jerozolimy, aby uczynić z nich niewolników i niewolnice. Czy jednak wy sami nie zawiniliście wobec PANA, waszego Boga. 11 Posłuchajcie mnie i odeślijcie jeńców pochodzących spośród waszych braci. Jeśli tego nie zrobicie, płonący gniew PANA spadnie na was”. 12 Wtedy niektórzy spośród przywódców efraimskich: Azariasz syn Jochanana, Berekiasz syn Maszillemota, Ezechiasz, syn Szalluma, oraz Amasa syn Chadlaja, wystąpili przed powracające wojsko 13 i powiedzieli do żołnierzy: „Nie wprowadzajcie tutaj jeńców, bo w ten sposób będziemy winni wobec PANA i jeszcze bardziej powiększymy nasze winy i grzechy. Nasza wina i bez tego jest wielka, a płonący gniew Boga ciąży nad Izraelem”. 14 Żołnierze uwolnili jeńców, a łupy złożyli przed przywódcami i całym zgromadzeniem. 15 Ci, których wybrano imiennie, zaopiekowali się jeńcami: ubrali nagich, korzystając ze zdobytych łupów, dali im ubranie i obuwie, nakarmili ich i napoili, a także namaścili. Następnie kulejących wsadzili na osły i odprowadzili do Jerycha, miasta palm, do ich braci, sami zaś powrócili do Samarii.
GRZECHY I ŚMIERĆ ACHAZA
16 W tym czasie król Achaz wysłał poselstwo do króla asyryjskiego z prośbą o pomoc. 17 Edomici bowiem najechali Judę, podbili ją i wzięli jeńców, 18 Filistyni zaś uderzyli na miasta Szefeli i Negebu, zdobyli Bet-Szemesz, Ajjalon, Gederot, Soko i podległe mu miejscowości, Timnę i podległe jej miejscowości, oraz Gimzo z podległymi jej miejscowościami i tam też się osiedlili. 19 Stało się tak dlatego, że PAN upokorzył Judę za przewinienia króla judzkiego Achaza, który przyczynił się do upadku Judy i sprzeniewierzył się PANU. 20 Tiglat-Pileser przybył na jego wezwanie, lecz zamiast mu pomóc, stał się najeźdźcą. 21 Achaz obrabował dom PANA i pałac królewski, a także ukradł kosztowności dostojników, aby obdarować króla asyryjskiego. Na nic się to jednak nie przydało.
22 W tym czasie ucisku król Achaz nadal sprzeniewierzał się PANU. 23Składał ofiary bogom mieszkańców Damaszku, którzy go pokonali, i mówił: „Bogowie królów Damaszku wspomagają ich, im więc będę składał ofiary, aby i mnie przyszli z pomocą”. To wszystko przyczyniło się do upadku jego i całego Izraela. 24 Achaz zabrał i zniszczył wszystkie sprzęty z domu Bożego, zamknął drzwi domu PANA i wybudował ołtarze na wszystkich placach Jerozolimy. 25 W każdym judzkim mieście uczynił wzniesienia kultowe, aby składano na nich ofiary kadzielne obcym bogom. Rozgniewał tym PANA, Boga swoich ojców.
26 Inne jego czyny oraz wydarzenia z czasów jego panowania zostały opisane w Księdze królów Judy i Izraela. 27 Kiedy odszedł do swoich ojców, został pochowany w Jerozolimie, lecz nie w grobach królewskich. Władzę królewską objął po nim jego syn Ezechiasz.
WIELKIE REFORMY I UPADEK JUDY
PANOWANIE EZECHIASZA
29 1Ezechiasz miał dwadzieścia pięć lat, gdy zaczął rządzić, i przez dwadzieścia dziewięć lat panował w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Abia i była córką Zachariasza. 2 Czynił on to, co podobało się PANU, podobnie jak jego praojciec Dawid.
OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
3 W pierwszym roku swego panowania, już w pierwszym miesiącu, Ezechiasz otworzył drzwi domu PANA i je naprawił. 4 Zwołał kapłanów oraz lewitów i zgromadził ich na dziedzińcu wschodnim. 5 Powiedział do nich: „Słuchajcie mnie, lewici! Oczyśćcie się, abyście mogli oczyścić dom PANA, Boga waszych ojców, i usunąć z miejsca świętego wszystko, co nieczyste. 6 Nasi ojcowie byli niewierni i dopuścili się tego, co nie podobało się PANU, naszemu Bogu. Opuścili Go i odwrócili się od mieszkania PANA, obrócili się do niego plecami. 7 Ponadto zamknęli drzwi przedsionka świątyni, pozwolili, aby zgasły lampy, nie palili kadzidła ani nie składali ofiar całopalnych w świątyni Boga Izraela. 8 Dlatego spadł gniew PANA na Judę i Jerozolimę i jak widzicie, uczynił ich przedmiotem pogardy, zdziwienia i strachu. 9 Oto wasi ojcowie zginęli od miecza, a waszych synów, wasze córki i żony wzięto do niewoli. 10 Właśnie zdecydowałem się zawrzeć przymierze z PANEM, Bogiem Izraela, aby oddalić od nas Jego gniew. 11 Synowie moi, nie traćcie czasu, gdyż PAN wybrał was, abyście Mu służyli, przewodniczyli liturgii i składali ofiary kadzielne”.
12 Następnie powstali lewici:
z rodu Kehata: Machat, syn Amasaja, i Joel, syn Azariasza;
z rodu Merariego: Kisz, syn Abdiego, i Azariasz, syn Jelleela;
z rodu Gerszona: Joach, syn Zimmy, i Eden, syn Joacha.
13 z rodu Elisafana: Szimri i Jejel;
z rodu Asafa: Zachariasz i Mattaniasz;
14 z rodu Hemana: Jechiel i Szimei;
z rodu Jedutuna: Szemajasz i Uzzjel.
15 Zebrali swoich braci, oczyścili się i zgodnie z poleceniem króla oraz ze słowami PANA, poszli oczyścić dom PANA. 16 Również kapłani weszli do wnętrza domu PANA, aby go oczyścić. Wynieśli na dziedziniec domu PANA wszystkie nieczyste przedmioty, jakie znaleźli w świątyni PANA. Lewici zaś brali to i wyrzucali na zewnątrz, do doliny Cedronu. 17 Oczyszczanie świątyni oraz jej przedsionka zaczęli pierwszego dnia pierwszego miesiąca roku. W ósmym dniu weszli do przedsionka PANA. Przez osiem dni dokonywali oczyszczenia domu PANA i zakończyli w szesnastym dniu miesiąca.
18 Następnie przybyli do króla Ezechiasza i powiedzieli: „Oczyściliśmy cały dom PANA, ołtarz całopalenia wraz z należącymi do niego przedmiotami, stół chlebów poświęconych wraz z jego wyposażeniem. 19 Wszystkie przedmioty, które król Achaz sprofanował podczas swego panowania swoją niewiernością, zostały przygotowane i poświęcone, a teraz znajdują się przed ołtarzem PANA”.
20 Król Ezechiasz wstał wczesnym rankiem, zgromadził przywódców miasta i poszedł z nimi do domu PANA. 21 Przyprowadzono siedem cielców, siedem owiec, siedem baranów i siedem kozłów na ofiarę przebłagalną za królestwo, za świątynię i za Judę. Przekazano je następnie potomkom Aarona, kapłanom, aby złożyli je jako ofiarę całopalną na ołtarzu PANA. 22 Kapłani najpierw ofiarowali cielce, następnie owce i barany, a krwią ofiar za każdym razem skrapiali ołtarz. 23 Potem przyprowadzili do króla kozły przeznaczone na ofiarę przebłagalną, aby król i wszyscy zgromadzeni położyli na nich ręce. 24 Następnie złożyli je w ofierze jako zadośćuczynienie za cały Izrael, a krew wylali wokół ołtarza. Król bowiem nakazał złożyć ofiarę całopalną i przebłagalną za cały Izrael. 25 Lewitom trzymającym cymbały, cytry i liry nakazał stanąć przed domem PANA, zgodnie z zarządzeniem Dawida, Gada, widzącego królewskiego, i proroka Natana, gdyż od PANA pochodziło to zarządzenie, a przez proroków było ono przekazywane. 26 Lewici ustawili się, trzymając instrumenty, które wyznaczył im Dawid, kapłani natomiast trzymali trąby. 27 Wtedy Ezechiasz rozkazał złożyć ofiarę całopalną na ołtarzu. Kiedy zaczęto ją składać, rozpoczęły się śpiewy pochwalne na cześć PANA przy dźwiękach trąb i przy wtórze instrumentów Dawida, króla Izraela. 28 Przez cały czas składania ofiary całopalnej rozbrzmiewał śpiew i dźwięk trąb, a całe zgromadzenie oddawało pokłon. 29 Gdy zakończono składanie ofiary, król i jego świta uklękli i oddali pokłon. 30 Król Ezechiasz i książęta polecili, aby lewici wysławiali PANA słowami Dawida i Asafa, który był widzącym. Wysławiali Go więc z radością, klękali i oddawali pokłon.
31 Następnie do zgromadzonych przemówił Ezechiasz: „Teraz, gdy poświęciliście się dla PANA, zbliżcie się i przynieście do domu PANA ofiary wspólnotowe i dziękczynne”. Zgromadzeni przynieśli więc ofiary wspólnotowe i ofiary dziękczynne, a ci, którzy tego pragnęli, ofiary całopalne. 32 Zgromadzenie złożyło na ofiarę całopalną siedemdziesiąt wołów, sto baranów i dwieście jagniąt. Te wszystkie zwierzęta zostały złożone na ofiarę całopalną dla PANA. 33 Jako święte dary przyprowadzono sześćset wołów i trzy tysiące owiec. 34 Kapłanów jednak było za mało i nie nadążali ze ściąganiem skór ze zwierząt przeznaczonych na ofiary całopalne. Pomagali więc im ich bracia, lewici, aż do czasu, gdy kapłani oczyścili się i byli w stanie sami sobie poradzić. Lewici zresztą chętniej niż kapłani oczyścili się i poświęcali się służbie. 35 A oprócz mnóstwa ofiar całopalnych kapłani musieli zająć się tłuszczem ofiar wspólnotowych i ofiarami płynnymi. W ten sposób przywrócono kult w domu PANA. 36 Ezechiasz, a wraz z nim cały lud, radował się tym, co Bóg dla nich przygotował. Wszystko to stało się bowiem tak nieoczekiwanie.
EZECHIASZ OGŁASZA UROCZYSTE ŚWIĘTO PASCHY
30 1Ezechiasz rozesłał posłańców po całej ziemi Izraela i Judy. Do Efraimitów i potomków Manassesa przesłał nadto listy, zapraszając ich, aby przybyli do domu PANA, do Jerozolimy, na święto Paschy ku czci PANA, Boga Izraela. 2Król, jego urzędnicy i całe zgromadzenie w Jerozolimie zdecydowali, aby obchodzić święto Paschy w drugim miesiącu roku. 3Nie mogli bowiem obchodzić Paschy we właściwym czasie, ponieważ nie wszyscy kapłani zdążyli się oczyścić, a lud nie zebrał się jeszcze w Jerozolimie. 4Propozycja ta zyskała uznanie króla i całego zgromadzenia. 5Postanowiono ogłosić tę decyzję w całej ziemi izraelskiej od Beer-Szeby aż po Dan. Nakazano, aby wszyscy przybyli do Jerozolimy na święto Paschy ku czci PANA, Boga Izraela. Tych, którzy przestrzegali przepisów Prawa, nie było bowiem wielu. 6Posłańcy z listami od króla i jego urzędników rozeszli się po całej ziemi Izraela i Judy. Zgodnie z rozporządzeniem królewskim głosili: „Izraelici! Wróćcie do PANA, Boga Abrahama, Izaaka i Izraela, a wtedy i On powróci do resztki ocalonych z rąk królów Asyrii. 7Nie naśladujcie waszych ojców i braci, którzy nie byli wierni PANU, Bogu waszych ojców. Właśnie z tego powodu dotknęło ich to nieszczęście, którego jesteście świadkami. 8 Teraz zatem nie bądźcie ludźmi o twardym karku jak wasi ojcowie. Podajcie rękę PANU i przyjdźcie do mieszkania, które On uświęcił na zawsze. Służcie PANU, waszemu Bogu, a On oddali od was swój płonący gniew. 9Jeśli nawrócicie się do PANA, również wasi rodacy i potomkowie doświadczą litości od tych, którzy ich uprowadzili, i powrócą do ojczyzny. Wasz PAN Bóg jest bowiem litościwy i miłosierny, nie odwraca wzroku od tych, którzy wracają do Niego”. 10Posłańcy przechodzili od miasta do miasta w ziemi Efraima, Manassesa i Zabulona, jednak mieszkańcy tych ziem naśmiewali się z nich i drwili. 11Tylko nieliczni spośród potomków Asera, Manassesa i Zabulona ukorzyli się i przyszli do Jerozolimy. 12Bóg swą mocą sprawił, że w Judzie wszyscy jednomyślnie wypełnili polecenie króla i jego urzędników, zgodnie ze słowem PANA.
13 Wielki tłum zebrał się w Jerozolimie w drugim miesiącu roku, aby obchodzić Święto Przaśników. 14 Zburzyli ołtarze pogańskie w Jerozolimie, a wszystkie ołtarzyki kadzenia wrzucili do potoku Cedron. 15 Czternastego dnia drugiego miesiąca zabili baranki paschalne, a skruszeni kapłani i lewici oczyścili się, aby wejść z ofiarami całopalnymi do domu PANA. 16 Zajęli miejsca wyznaczone im zgodnie z Prawem Mojżesza, człowieka Bożego. Kapłani kropili krwią, którą brali z rąk lewitów. 17 Ponieważ wielu ludzi nie było rytualnie czystych, lewici w ich imieniu składali ofiary z baranków paschalnych, aby je poświęcić PANU. 18 Wielu bowiem przybyłych z ziemi Efraima, Manassesa, Issachara i Zabulona nie oczyściło się i jadło Paschę niezgodnie z przepisami Prawa. Ezechiasz więc modlił się za nich, mówiąc: „O dobry PANIE, Boże naszych ojców, przebacz 19 tym, którzy – choć nie są czyści, aby pełnić święte czynności – szczerym sercem szukają Boga, PANA, który jest Bogiem ich ojców”. 20 PAN wysłuchał modlitwy Ezechiasza i przebaczył swojemu ludowi. 21 Przez siedem dni Izraelici przebywający w Jerozolimie pełni radości obchodzili Święto Przaśników. Codziennie kapłani i lewici modlili się do PANA ze wszystkich sił. 22 A Ezechiasz przemówił serdecznie do wszystkich lewitów, którzy wykazali się wielką roztropnością w służbie PANU.
Po siedmiu dniach, podczas których składali PANU, Bogu swych ojców, ofiary wspólnotowe i wyznawali swoje grzechy, 23całe zgromadzenie postanowiło świętować jeszcze przez następne siedem dni. Było to siedem dni radości. 24 Ezechiasz, król Judy, przeznaczył dla zgromadzenia tysiąc cielców i siedem tysięcy owiec. Przywódcy ludu ofiarowali zgromadzeniu tysiąc cielców i dziesięć tysięcy owiec. Wielu kapłanów poddało się rytualnemu oczyszczeniu. 25 Całe zgromadzenie Judy, kapłani, lewici i całe zgromadzenie przybyłych z Izraela, cudzoziemcy przybyli z ziemi Izraela i ci, którzy mieszkali w Judzie, radowali się wspólnie. 26 W Jerozolimie zapanowała wielka radość, gdyż od czasów Salomona, syna Dawida, króla Izraela, nie widziano tam czegoś podobnego. 27 Kapłani i lewici błogosławili lud, a PAN usłyszał ich głos. Modlitwa, którą wypowiedzieli, dotarła do nieba, gdzie jest Jego święte mieszkanie.
31 1Kiedy uroczystości dobiegły końca, całe zgromadzenie Izraela wyruszyło do miast Judy i Beniamina oraz do miast plemienia Efraima i Manassesa, aby zniszczyć stele, wyciąć aszery, zrównać z ziemią wzniesienia kultowe i zburzyć ołtarze. Następnie wszyscy powrócili do swoich miast, każdy do swojej posiadłości.
PRZYWRÓCENIE REGULARNEGO KULTU W ŚWIĄTYNI
2 Ezechiasz potwierdził podział kapłanów i lewitów na grupy, każdego według jego obowiązków – na kapłanów i lewitów: do składania ofiar całopalnych i ofiar wspólnotowych, do pomocy przy składaniu ofiar, do śpiewania hymnów dziękczynnych i do uwielbiania Boga przy wejściu do obozu PANA.
3 Król przeznaczył część swego majątku na całopalenia, na ofiarę poranną i wieczorną, na ofiary szabatowe, na ofiary składane w święto nowiu księżyca i w święta zgodnie z Prawem PANA. 4 Nakazał również ludowi i mieszkańcom Jerozolimy przekazywać kapłanom i lewitom należną im część, aby byli wierni Prawu PANA. 5 Kiedy Izraelici dowiedzieli się o tym, przynieśli pierwociny zboża, moszczu, oleju, miodu i innych płodów ziemi. Przynieśli również obfite dziesięciny ze wszystkiego. 6 Również Izraelici i Judejczycy zamieszkujący miasta judzkie dostarczyli dziesięcinę z bydła i z owiec oraz dziesięcinę z tego, co poświęcone PANU, ich Bogu. Wszystko to zebrano razem. 7 Zapasy zaczęto gromadzić w trzecim miesiącu roku, a skończono w siódmym. 8 Potem przybył Ezechiasz wraz z książętami i zobaczywszy zebrane dobra, błogosławili PANA i jego lud izraelski. 9 Następnie zapytał kapłanów i lewitów o te zapasy. 10 Azariasz, najwyższy kapłan z rodu Sadoka, odpowiedział mu: „Jedliśmy do syta dary, które zaczęto przynosić do domu PANA, ale wiele jeszcze pozostało, gdyż PAN pobłogosławił swój lud obfitością plonów. Dlatego powstały te wielkie zapasy”. 11 Ezechiasz rozkazał więc przygotować magazyny w domu PANA. Gdy to uczyniono, 12 złożono tam uczciwie dziesięciny i poświęcone dary. Konaniasz, lewita, został ich głównym nadzorcą, a jego brat Szimei zastępcą. 13 Zgodnie z postanowieniem króla Ezechiasza i Azariasza, przełożonego domu Bożego, pomocnikami Konaniasza i jego brata Szimeiego zostali: Jechiel, Azazjasz, Nachat, Asahel, Jerimot, Jozabad, Eliel, Jesmakiasz, Machat i Benajasz. 14 Kore, syn Jemny, lewita, dowódca Bramy Wschodniej, został nadzorcą dobrowolnych darów dla Boga. On także wydawał daniny składane PANU i rzeczy najświętsze. 15 Pod jego kierownictwem pozostawali: Eden, Miniamin, Jeszua, Szemajasz, Amariasz i Szekaniasz, którzy mieszkali w miastach kapłańskich. Rozdzielali oni sprawiedliwie należności swoim braciom, podzielonym na grupy, wielkim i małym, 16 niezależnie od wpisu do rodowodu, płci męskiej, od trzeciego roku życia wzwyż. Wszyscy wymienieni przychodzili regularnie do domu PANA, aby pełnić w nim służbę zgodnie z obowiązkami i według przynależności do grup. 17 Kapłani byli spisani według przynależności rodowej, lewici zaś, poczynając od dwudziestu lat wzwyż, według ich obowiązków i według grup. 18 Spis obejmował również ich dzieci, żony, synów i córki, czyli całą wspólnotę, ponieważ wszyscy oni całkowicie oddawali się świętym sprawom. 19 Aaronitom, kapłanom, którzy mieszkali w wioskach podległych ich miastom, zaopatrzenie rozdzielali ludzie wyznaczeni do tego imiennie w każdym mieście. Otrzymywali je mężczyźni: kapłani i lewici ujęci w spisach rodowych.
20 Cała ziemia judzka została objęta rozporządzeniami Ezechiasza. Czynił on to, co PAN, jego Bóg, uznaje za dobre, słuszne i prawe. 21 Wszystko, czego się podjął odnośnie do liturgii w domu Bożym czy też Prawa i przykazań, czynił z czystym sercem, szukając swojego Boga. Dlatego dobrze mu się wiodło.
NAJAZD SENNACHERYBA
32 1Po tych wydarzeniach i dowodach wierności wyruszył Sennacheryb, król Asyrii, i najechał Judę. Rozbił obóz pod warownymi miastami i polecił je zdobyć. 2Gdy Ezechiasz dowiedział się o nadciągającym Sennacherybie i o tym, że kierował się na Jerozolimę, 3zdecydował wraz ze swoimi doradcami i dowódcami wojsk, aby zasypać wszystkie źródła wody znajdujące się poza murami miasta. Oni zaś poparli go w tym zamiarze. 4Zebrał się wielki tłum, który zasypał wszystkie źródła wody i płynący przez tę ziemię potok. Mówili bowiem: „Dlaczego nadciągający królowie Asyrii mieliby znaleźć pod dostatkiem wody?”. 5Nabrał odwagi i naprawił zniszczone części murów, zbudował na nich wieże, wzniósł drugi, zewnętrzny mur, umocnił Millo, Miasto Dawidowe i polecił przygotować wielką liczbę oszczepów i tarcz. 6Mianował dowódców wojskowych nad ludem i zgromadził ich wokół siebie na placu przy bramie miejskiej. Potem przemówił do ich serc: 7„Bądźcie odważni i mocni! Nie bójcie się, nie wpadajcie w przerażenie przed królem Asyrii ani przed potęgą, z którą nadciąga. Z nami bowiem jest ktoś większy niż on. 8Jego potęga jest ludzka, a z nami jest PAN, nasz Bóg, aby nas wspierać i za nas walczyć”. Słowa Ezechiasza, króla Judy, dodały ludowi otuchy.
BLUŹNIERSTWO SENNACHERYBA
9 Sennacheryb, król Asyrii, oblegając Lakisz, wysłał swoje sługi do Jerozolimy, aby przekazali Ezechiaszowi, królowi Judy, i wszystkim zebranym w Jerozolimie taką wiadomość: 10 „Tak mówi Sennacheryb, król Asyrii: «Na czym opieracie swoją ufność, skoro trwacie w oblężonej Jerozolimie? 11 Czy Ezechiasz was nie okłamuje i nie wydaje was na śmierć z głodu i z pragnienia, kiedy mówi: PAN, nasz Bóg, uratuje nas z rąk króla asyryjskiego? 12 Czy to nie on, Ezechiasz, usunął wzniesienia kultowe i ołtarze, nakazując mieszkańcom Judy i Jerozolimy: Przed jednym ołtarzem będziecie oddawać cześć i tylko na nim będziecie palić kadzidło? 13 Nie wiecie, co uczyniłem ja i moi przodkowie ludom wszystkich krajów? Czy bogowie narodów tych ziem potrafili wyrwać je z mojej ręki? 14 Który spośród wszystkich bogów tych narodów, obłożonych klątwą przez moich przodków i zgładzonych, potrafił wyrwać swój lud z mojej ręki? Czyżby więc wasz Bóg potrafił was wyrwać z mojej ręki? 15 Nie dajcie się zwodzić i okłamywać Ezechiaszowi w ten sposób! Nie wierzcie mu! Żaden bóg nie był w stanie obronić swego ludu czy królestwa przed moją potęgą ani przed potęgą moich przodków. Wasi bogowie też nie będą w stanie wyrwać was z mojej ręki!»”. 16 Słudzy jego przemawiali przeciwko PANU Bogu i przeciw Jego słudze Ezechiaszowi. 17 Napisał on także listy znieważające PANA, Boga Izraela, mówiąc tak przeciw Niemu: „Jak bogowie ludów podbitych ziem nie byli w stanie wyrwać ich z mojej ręki, tak Bóg Ezechiasza nie będzie w stanie wyrwać z mojej ręki swojego ludu!”. 18 Wołali donośnym głosem po hebrajsku do ludu Jerozolimy stojącego na murach. Chcieli go zastraszyć i przerazić, aby w ten sposób zdobyć miasto. 19Mówili o Bogu Jerozolimy, jak o bogach ludów ziemib, którzy są tylko dziełem rąk ludzkich.
20 Król Ezechiasz oraz prorok Izajasz, syn Amosa, odpowiedzieli na to wszystko modlitwą, wznosząc ku niebu głośne wołanie.
21 Wtedy PAN posłał anioła, który wytracił najlepszych wojowników, dowódców i naczelników w obozie króla asyryjskiego. Okryty wstydem Sennacheryb powrócił więc do swojego kraju. Gdy wszedł do świątyni swego boga, jego synowie zabili go mieczem.
SCHYŁEK PANOWANIA EZECHIASZA
22 W ten sposób PAN obronił Ezechiasza i mieszkańców Jerozolimy przed potęgą Sennacheryba, króla Asyrii, oraz przed wszystkimi wrogami i obdarzył pokojem ze wszystkimi ościennymi krajami. 23 Wielu przynosiło wtedy do Jerozolimy dary dla PANA i cenne przedmioty dla Ezechiasza, króla Judy, ponieważ po tym, co się stało, jego sława wśród narodów wzrosła.
24 W tym czasie król Ezechiasz śmiertelnie zachorował. Modlił się więc do PANA, a On mu odpowiedział i dał mu cudowny znak. 25 Ezechiasz jednak nie odwdzięczył się za otrzymane dobrodziejstwo, ponieważ jego serce uniosło się pychą. Z tego powodu rozgniewał się Bóg na niego, na Judę i na Jerozolimę. 26 Wtedy Ezechiasz upokorzył się za swoją pychę, a wraz z nim wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, i dlatego za dni Ezechiasza nie doświadczyli gniewu PANA. 27 Ezechiasz był bardzo bogaty i sławny. Zbudował sobie skarbce na srebro, złoto, drogie kamienie i wonności oraz na tarcze i wszystkie inne cenne przedmioty. 28Zbudował również magazyny na zboże, moszcz i oliwę oraz obory dla bydła różnego gatunku i zagrody dla trzód. 29 Założył miasta i posiadał wiele bydła i owiec, gdyż Bóg obdarzył go wielkim bogactwem.
30 Ezechiasz zamknął również dostęp do źródła Gichon od góry i otworzył dojście dolne od zachodniej strony Miasta Dawidowego. Wszystko, co Ezechiasz podejmował, kończyło się powodzeniem. 31 Kiedy jednak książęta Babilonu wysłali do niego posłów, aby się dowiedzieć o cudzie, jaki się zdarzył w jego kraju, wtedy Bóg go opuścił, żeby go wypróbować i poznać jego serce.
32Pozostałe wydarzenia z życia Ezechiasza i jego pobożne dzieła zostały opisane w Księdze objawień proroka Izajasza, syna Amosa, oraz w Księdze królów Judy i Izraela. 33 Ezechiasz odszedł do swoich przodków i został pochowany w górnej części cmentarza potomków Dawida. Po jego śmierci cała ziemia judzka i mieszkańcy Jerozolimy oddali mu hołd. Jego syn Manasses został po nim królem.
NIEWIERNOŚĆ MANASSESA
33 1Manasses miał dwanaście lat, kiedy wstąpił na tron i przez pięćdziesiąt pięć lat panował w Jerozolimie. 2Czynił on to, co nie podobało się PANU, naśladując niegodziwe praktyki narodów pogańskich, które PAN wypędził przed Izraelitami. 3Odbudował wzniesienia kultowe, które zrównał z ziemią jego ojciec, Ezechiasz. Zbudował ołtarze Baalom i uczynił aszery, oddawał pokłon wszystkim zastępom niebieskim i służył im. 4Zbudował ołtarze także w domu PANA, o którym PAN powiedział: „W Jerozolimie moje imię pozostanie na zawsze”. 5Wzniósł także ołtarze wszystkim zastępom niebieskim na obydwu dziedzińcach domu PANA. 6On spalił w ofierze swoich synów w Dolinie Synów Hinnoma, praktykował wróżbiarstwo, czary i magię, ustanowił wywoływaczy duchów i jasnowidzów. Ogromem popełnionego zła doprowadził PANA do gniewu. 7Nawet wykonany na swoje polecenie rzeźbiony posąg umieścił w domu Bożym, chociaż Bóg powiedział do Dawida i jego syna Salomona: „W tym właśnie domu, w Jerozolimie, którą wybrałem spośród wszystkich plemion Izraela, będzie przebywać moje imię na zawsze. 8Nie dopuszczę już więcej, aby Izraelici oddalili się z ziemi, w której pozwoliłem zamieszkać ich przodkom, jeżeli tylko będą wiernie wypełniać to, co nakazałem w Prawie, w przykazaniach i nakazach danych im przez pośrednictwo Mojżesza”. 9Manasses nakłonił do złego Judę i mieszkańców Jerozolimy. Czynili więcej zła niż narody, które PAN wytracił przed nimi.
10 PAN napominał Manassesa i jego lud, oni jednak nie zważali na to. 11 Wtedy PAN wysłał przeciwko nim dowódców armii króla asyryjskiego, którzy pojmali Manassesa za pomocą haków, zakuli w spiżowe kajdany i uprowadzili do Babilonii. 12 W niewoli przebłagał on PANA, swego Boga, i ukorzył się przed Bogiem swoich przodków. 13 Modlił się do Niego, a On go usłyszał, wysłuchał jego prośby i pozwolił mu wrócić do Jerozolimy, do swego królestwa. Wtedy Manasses uznał, że PAN jest Bogiem.
14 Po tych wydarzeniach wybudował zewnętrzny mur Miasta Dawidowego, który otaczał Ofel na zachód od Gichonu, w dolinie aż do Bramy Rybnej, a następnie znacznie go podwyższył. Mianował również dowódców wojskowych we wszystkich warownych miastach Judy. 15 Usunął obcych bogów oraz posąg z domu PANA, a także ołtarze zbudowane na wzgórzu domu PANA i w Jerozolimie. Wszystko to wyrzucił z miasta. 16 Następnie odnowił ołtarz PANA i na nim złożył Mu ofiary wspólnotowe i uwielbienia. I nakazał mieszkańcom Judy, aby oddawali cześć PANU, Bogu Izraela. 17 Lud nadal składał ofiary na wzniesieniach kultowych, lecz tylko dla PANA, swego Boga.
18 Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Manassesa, jego modlitwa, z którą się zwrócił do Boga i słowa widzących przemawiających do niego w imieniu PANA, zostały opisane w Księdze królów Izraela. 19 Modlitwa króla i odpowiedź na nią oraz opowiadanie o grzechach, których dopuścił się przed nawróceniem: o złu, które wyrządził, pogańskich miejscach kultu, które ufundował, aszerach, które polecił zrobić, oraz bóstwach, które czcił – są spisane w Księdze widzących. 20 Manasses spoczął przy swoich przodkach i pochowano go w jego domu, a jego syn Amon został po nim królem.
AMON NAŚLADUJE SWEGO OJCA
21 Amon miał dwadzieścia dwa lata, kiedy zaczął królować i przez dwa lata panował w Jerozolimie. 22 Czynił on to, co nie podobało się PANU, podobnie jak jego ojciec Manasses. Amon składał ofiary wszystkim bożkom wykonanym na polecenie jego ojca Manassesa i oddawał im cześć. 23 Nie ukorzył się jednak przed PANEM, jak to zrobił jego ojciec Manasses. Przeciwnie, powiększył jeszcze swoją winę. 24Jego urzędnicy uknuli spisek przeciwko niemu i zabili go w jego pałacu. 25Lud jednak wytracił tych, którzy spiskowali przeciwko królowi Amonowi, a w jego miejsce ustanowił królem jego syna Jozjasza.
PANOWANIE JOZJASZA
34 1Jozjasz miał osiem lat, kiedy wstąpił na tron, i przez trzydzieści jeden lat panował w Jerozolimie. 2Czynił on to, co podoba się PANU, chodził drogami swojego praojca Dawida, nie zbaczając ani na krok z obranej drogi.
PIERWSZE REFORMY JOZJASZA
3 W ósmym roku panowania, będąc jeszcze chłopcem, zaczął oddawać cześć Bogu swojego praojca Dawida. W dwunastym roku panowania zaczął oczyszczać Judę i Jerozolimę, niszcząc wzniesienia kultowe, aszery, rzeźbione i odlewane posągi bożków. 4 W jego obecności zburzono ołtarze Baalów i strącono umieszczone nad nimi ołtarze ofiar kadzielnych. Połamał i starł na proch aszery oraz posągi bożków rzeźbione i odlewane, a ich resztki rozsypał na grobach tych, którzy składali im ofiary. 5 Kości kapłanów służących bożkom spalił na ich ołtarzach. W ten sposób oczyścił Judę i Jerozolimę. 6 Również w miastach Manassesa, Efraima, Symeona, a nawet Neftalego i w podległych im wioskach 7 zburzył ołtarze, wyciął aszery i starł na proch posągi bożków. Strącił wszystkie ołtarze do ofiar kadzielnych w całej ziemi izraelskiej. Gdy tego dokonał, powrócił do Jerozolimy.
ODBUDOWA ŚWIĄTYNI
8 W osiemnastym roku panowania, oczyszczając ziemię i dom, wysłał Szafana, syna Asaliasza, Maasejasza, zarządcę miasta, oraz Joacha, syna Joachaza, pisarza królewskiego, aby odnowili dom PANA, swego Boga. 9 Poszli oni do najwyższego kapłana Chilkiasza i przekazali mu pieniądze przyniesione do domu Bożego. Lewici strzegący wejść zebrali je od potomków Manassesa, Efraima, od wszystkich pozostałych plemion izraelskich, od mieszkańców Judy, Beniaminitów i od mieszkańców Jerozolimy. 10 Pieniądze te przekazano następnie kierownikom nadzorującym roboty w domu PANA, a oni opłacili nimi robotników pracujących przy odnawianiu i umacnianiu domu PANA. 11 Wydali je więc na stolarzy i murarzy, kupili kamienie ciosane i drewno do wzmocnienia konstrukcji oraz ścian w tych budynkach, które królowie judzcy doprowadzili do ruiny. 12 Wszyscy oni pracowali bardzo sumiennie, a kierowali nimi Jachat i Obadiasz, lewici z rodu Merariego, oraz Zachariasz i Meszullam z rodu Kehata. Lewici, którzy umieli grać na instrumentach muzycznych, 13 nadzorowali przenoszących materiały oraz wykonujących wszelkie inne prace. Pozostali lewici pełnili funkcje pisarzy, nadzorców i strażników.
ODNALEZIENIE KSIĘGI PRAWA
14 Podczas przekazywania im pieniędzy dostarczonych do domu PANA, kapłan Chilkiasz znalazł księgę Prawa PANA, przekazaną przez Mojżesza. 15 Wtedy Chilkiasz zwrócił się do Szafana, pisarza królewskiego, i oznajmił: „Znalazłem księgę Prawa w domu PANA”. I Chilkiasz wręczył księgę Szafanowi. 16 Następnie Szafan zaniósł księgę do króla i zdał mu dokładną relację: „Wszystko, co poleciłeś swoim sługom, jest wykonywane. 17 Pieniądze znalezione w domu PANA przekazano nadzorcom i robotnikom”. 18 Pisarz Szafan oznajmił jeszcze królowi: „Oto księga, którą przekazał mi kapłan Chilkiasz”. Następnie Szafan odczytał ją wobec króla. 19 Kiedy król usłyszał słowa Prawa, rozdarł swoje szaty. 20 Potem polecił Chilkiaszowi, Achikamowi, synowi Szafana, Abdonowi, synowi Miki, sekretarzowi Szafanowi oraz urzędnikowi królewskiemu Asajaszowi: 21 „Idźcie i poradźcie się PANA w sprawie mojej osoby, pozostałych mieszkańców Izraela i Judy w związku z tym, co zawiera ta odnaleziona księga. PAN zapłonął wielkim gniewem przeciwko nam, ponieważ nasi ojcowie nie byli posłuszni słowom PANA i nie postępowali zgodnie z tym wszystkim, co jest napisane w tej księdze”.
ZAPOWIEDŹ KLĘSKI NARODU
22 Chilkiasz oraz wyznaczeni przez króla urzędnicy udali się do prorokini Chuldy, żony Szalluma, syna Tokhata, syna Chasry, strażnika szat. Mieszkała ona w Jerozolimie, w nowej części miasta. Powiedzieli jej o tym, 23 a ona odpowiedziała: „Tak mówi PAN, Bóg Izraela: «Powiedzcie człowiekowi, który przysłał was do mnie: 24 Tak mówi PAN: Oto sprowadzam nieszczęście na to miejsce i na jego mieszkańców, zgodnie z wszystkimi przekleństwami zapisanymi w księdze, którą przeczytano w obecności króla judzkiego. 25 Ponieważ Mnie opuścili i składali ofiary kadzielne innym bogom, drażniąc Mnie wszystkimi wytworami swych rąk, zapłonął mój gniew przeciwko temu miejscu i już nie zgaśnie. 26 To zaś oznajmijcie królowi Judy, który was przysłał, aby zasięgnąć rady u PANA: Tak mówi PAN, Bóg Izraela, odnośnie do słów, które usłyszałeś. 27 Ponieważ zmiękło twoje serce i upokorzyłeś się przed Bogiem, słuchając słów przeciwko temu miejscu i jego mieszkańcom, ponieważ upokorzyłeś się, rozdarłeś swoje szaty i zapłakałeś przede Mną, więc i Ja cię wysłuchałem – wyrocznia PANA! 28 Przyłączę cię do twoich przodków i spoczniesz w pokoju w swoim grobie. Nie będziesz oglądać nieszczęścia, które sprowadzam na to miejsce i na jego mieszkańców»”. Taką odpowiedź zanieśli królowi.
ODNOWIENIE PRZYMIERZA
29 Król polecił zebrać zgromadzenie całej starszyzny Judy i Jerozolimy. 30 Następnie poszedł do domu PANA, a wraz z nim wszyscy ludzie z Judy i mieszkańcy Jerozolimy, kapłani i lewici – cały lud od najmłodszych do najstarszych. Tam głośno odczytał wobec nich całą księgę przymierza, którą znaleziono w domu PANA. 31 Potem król stanął na swoim miejscu i w obecności PANA zawarł przymierze, w którym zobowiązał się iść wiernie za PANEM, zachowywać całym sercem i całą duszą Jego przykazania, upomnienia i polecenia, aby postępować zgodnie z warunkami przymierza zapisanymi w tej księdze. 32 Do przestrzegania przymierza zobowiązał wszystkich znajdujących się w Jerozolimie i na ziemi Beniamina. Mieszkańcy Jerozolimy uczynili wszystko zgodnie z przymierzem Boga, Boga ich przodków. 33 Jozjasz usunął wszystkie obrzydliwości z wszystkich ziem, które należały do Izraelitów. Zobowiązał wszystkich zamieszkujących Izrael do służenia PANU, ich Bogu. Dopóki żył Jozjasz, nie opuścili PANA, Boga swych ojców.
OBCHODY PASCHY
35 1Jozjasz urządził Paschę ku czci PANA w Jerozolimie. Czternastego dnia pierwszego miesiąca zabito baranka paschalnego.
2Najpierw przydzielił kapłanom odpowiednie funkcje i zachęcił ich do służby w domu PANA. 3 Następnie rzekł do lewitów, którzy nauczali cały Izrael i byli poświęceni PANU: „Wnieśliście Arkę Świętą do domu zbudowanego przez Salomona, syna Dawida, króla Izraela, i nie macie już jej ciężaru na ramionach. Służcie więc PANU, Bogu waszemu, i Izraelowi, Jego ludowi. 4 Przygotujcie się więc według waszych rodów, według grup zgodnie z zarządzeniem Dawida, króla Izraela i jego syna Salomona. 5 Stawajcie w świętym miejscu według podziału na rody waszych braci, synów ludu – jedna grupa lewitów na jeden ród. 6 Zabijcie baranka paschalnego, uświęćcie się i przygotujcie do służenia waszym braciom, tak aby wszystko było zgodnie ze słowem PANA przekazanym przez Mojżesza”.
7 Jozjasz przekazał ludowi z drobnego bydła: trzydzieści tysięcy baranów i koźląt oraz trzy tysiące cielców z przeznaczeniem na ofiary paschalne. Wszystko pochodziło z dóbr królewskich. 8 Jego przywódcy również przekazali dobrowolne dary ludowi, kapłanom i lewitom. I tak zarządcy domu Chilkiasz, Zachariasz i Jechiel przekazali kapłanom na ofiarę paschalną dwa tysiące sześćset baranków paschalnych oraz trzysta cielców. 9 Konaniasz wraz ze swymi braćmi Szemajaszem i Netaneelem oraz przywódcy lewitów, Chaszabiasz, Jejel i Jozabat, przekazali lewitom na ofiary paschalne pięć tysięcy baranków, a ponadto pięćset cielców.
10 Gdy liturgia została przygotowana, kapłani zajęli wyznaczone im miejsca, a lewici ustawili się grupami zgodnie z nakazem króla. 11 Wtedy rozpoczęto zabijanie baranków paschalnych. Kapłani wylewali krew, a lewici ściągali skórę. 12 Następnie oddzielili części przeznaczone na spalenie, rozdzielając je zgodnie z podziałem ludu na rody, aby złożyć je jako ofiarę dla PANA, jak jest napisane w księdze Mojżesza. Podobnie uczynili z bydłem. 13 Baranki paschalne upiekli na ogniu według zwyczaju, inne święte ofiary natomiast gotowali w garnkach, kotłach i rondlach, a następnie szybko przekazywali całemu ludowi. 14 Potem przygotowali posiłek także dla siebie i dla kapłanów. Kapłani bowiem jako potomkowie Aarona aż do nocy byli zajęci składaniem ofiar całopalnych i ofiar z tłuszczu. Dlatego właśnie lewici przygotowali posiłek dla siebie oraz dla kapłanów, potomków Aarona. 15 Śpiewacy, potomkowie Asafa, trwali na swoich stanowiskach zgodnie z przepisami Dawida, Asafa, Hemana i Jedutuna, widzącego królewskiego. Także odźwierni, strzegący każdej bramy, nie opuszczali miejsc swojej służby, ponieważ ich bracia lewici przygotowywali dla nich posiłek. 16 W tym dniu ustalono, w jaki sposób miała być sprawowana służba dla PANA, aby można było obchodzić Paschę i składać ofiary całopalne na ołtarzu PANA, zgodnie z nakazem króla Jozjasza. 17 Przez siedem dni Izraelici, zgromadzeni w tym czasie w Jerozolimie, obchodzili równocześnie Paschę oraz Święto Przaśników. 18 W Izraelu nie obchodzono w ten sposób święta Paschy od czasów proroka Samuela. Żaden z królów izraelskich nie obchodził Paschy tak, jak obchodził ją Jozjasz wraz ze zgromadzonymi tam kapłanami, lewitami, ze wszystkimi znajdującymi się w Judzie i w Izraelu oraz z mieszkańcami Jerozolimy. 19 Paschę tę obchodzono w osiemnastym roku panowania Jozjasza.
ŚMIERĆ JOZJASZA
20 Po tym wszystkim, co zrobił Jozjasz, aby odnowić dom, król egipski Necho wyruszył, by walczyć pod Karkemisz nad Eufratem. Jozjasz wyszedł mu naprzeciw. 21 Tamten zaś wysłał do niego posłów z wiadomością: „Co mam z tobą wspólnego, królu judzki? Nie wyruszyłem przeciwko tobie, lecz przeciw państwu, z którym prowadzę wojnę. Bóg nakazał mi, abym wyruszył w pośpiechu. Nie sprzeciwiaj się więc Bogu, który mnie wspiera, bo może cię zniszczyć”. 22 Jozjasz nie wycofał się jednak, lecz wyruszył, aby walczyć przeciwko niemu. Nie posłuchał słów Necho, pochodzących od Boga, lecz przystąpił do walki na równinie Megiddo. 23 Wtedy łucznicy zranili króla Jozjasza. Wówczas król powiedział do swoich sług: „Zabierzcie mnie z pola walki, bo jestem ciężko ranny”. 24 Słudzy zdjęli go z rydwanu, posadzili na innym wozie, który należał do niego, i zawieźli do Jerozolimy. Tam umarł i został pochowany w grobach swoich ojców. Cały lud Judy i Jerozolimy obchodził żałobę po Jozjaszu. 25 Jeremiasz napisał na jego cześć żałobny tren, który śpiewacy i śpiewaczki wykonują po dziś dzień w swoich lamentacjach nad Jozjaszem. Stało się to zwyczajem w Izraelu, a tren jest zapisany w Lamentacjach.
26 Pozostałe wydarzenia z życia Jozjasza: jego pobożność, zgodna z tym, co jest napisane w Prawie PANA, 27 oraz czyny wcześniejsze i późniejsze zostały opisane w Księdze królów Izraela i Judy.
JOACHAZ
36 1Mieszkańcy kraju wybrali Joachaza, syna Jozjasza, i ustanowili go królem w Jerozolimie, w miejsce jego ojca. 2Joachaz miał dwadzieścia trzy lata, kiedy wstąpił na tron i przez trzy miesiące panował w Jerozolimie. 3Król Egiptu pozbawił go władzy w Jerozolimie, a na kraj nałożył daninę w wysokości stu talentów srebra i jednego talentu złota. 4Równocześnie król egipski Necho ustanowił Eliakima, jego brata, królem nad Judą i nad Jerozolimą i nadał mu imię Jojakim. A jego brata Joachaza pojmał i uprowadził do Egiptu.
JOJAKIM
5 Jojakim miał dwadzieścia pięć lat, kiedy wstąpił na tron, i przez jedenaście lat panował w Jerozolimie. Czynił on to, co nie podobało się PANU, jego Bogu. 6 Przeciwko niemu wyruszył Nabuchodonozor, król Babilonii. Zakuł go w kajdany z brązu i uprowadził do Babilonii. 7 Nabuchodonozor zabrał do Babilonii część naczyń z domu PANA i umieścił je w swoim pałacu. 8 Inne wydarzenia z życia Jojakima, obrzydliwości, jakie popełniał, oraz to, co świadczyło przeciw niemu, zostało opisane w Księdze królów Izraela i Judy. Jego syn Jojakin został po nim królem.
JOJAKIN
9 Jojakin miał osiem lat, kiedy wstąpił na tron. Przez trzy miesiące i dziesięć dni panował w Jerozolimie. Czynił on to, co nie podobało się PANU. 10 Na początku nowego roku król Nabuchodonozor rozkazał, aby aresztowano go i uprowadzono do Babilonii, razem z najcenniejszymi przedmiotami, które były złożone w domu PANA. Równocześnie władcą nad Judą i Jerozolimą ustanowił jego brata, Sedecjasza.
SEDECJASZ
11 Sedecjasz miał dwadzieścia jeden lat, kiedy wstąpił na tron, i przez jedenaście lat panował w Jerozolimie. 12 Czynił on to, co nie podobało się PANU, jego Bogu. Nie upokorzył się przed prorokiem Jeremiaszem, który mówił do niego w imieniu PANA. 13 Zbuntował się również przeciwko królowi Nabuchodonozorowi, któremu przed Bogiem przysięgał wierność. Był twardego karku i nieugiętego serca i nie nawrócił się do PANA, Boga Izraela.
NIEWIERNOŚĆ NARODU I UPADEK JEROZOLIMY
14 Również przywódcy, kapłani i lud okazywali swoją niewierność, naśladując we wszystkim obrzydliwości ludów pogańskich i bezczeszcząc dom PANA, który On poświęcił w Jerozolimie. 15 Ponieważ PAN, Bóg ich ojców, był bardzo miłosierny dla swojego ludu i troszczył się o swoje mieszkanie, nieustannie posyłał do nich swoich wysłanników. 16 Tamci jednak szydzili z Bożych posłańców, lekceważyli ich słowa i wyśmiewali Jego proroków. Wtedy gniew PANA na Jego własny lud wzmógł się do tego stopnia, że nie było już możliwości ocalenia.
17 Posłał więc przeciwko nim króla Chaldejczyków. Wymordował on mieczem ich młodzieńców w ich świątyni. Nie miał miłosierdzia ani dla chłopców, ani dla dziewcząt, ani dla ludzi starszych i okrytych siwizną. Wszyscy zostali wydani w jego ręce. 18 Wywiózł on do Babilonu wszystkie sprzęty świątynne, wielkie i małe, zawartość skarbców domu PANA, królewskiego i skarbców urzędników królewskich. 19 Jego wojsko spaliło dom Boży i zburzyło mury Jerozolimy, spaliło wszystkie pałace w mieście i zniszczyło wszystkie kosztowne sprzęty. 20Wszystkich, którzy ocaleli od miecza, król uprowadził do Babilonii. Byli oni niewolnikami najpierw jego, a potem jego synów, aż do powstania królestwa perskiego. 21 Tak wypełniło się słowo PANA wypowiedziane przez usta Jeremiasza: „Przez siedemdziesiąt lat ziemia będzie leżała odłogiem, aby wypełnił się dla niej okres oczyszczenia szabatowego”.
EDYKT CYRUSA
22 W pierwszym roku panowania Cyrusa, króla Persji – aby wypełniło się słowo PANA zapowiedziane przez Jeremiasza – pobudził PAN ducha Cyrusa, króla Persji, żeby w całym królestwie ogłosił i rozesłał na piśmie następujące rozporządzenie: 23 „Tak mówi Cyrus, król Persji: PAN, Bóg niebios, dał mi wszystkie królestwa świata. On też zlecił mi, aby wybudować Mu dom w Jerozolimie, w Judzie. Ktokolwiek z was należy do Jego ludu – niech PAN, jego Bóg, będzie z nim – niechaj wyrusza w drogę”.
1,3 całe zgromadzenie – chodzi o Izraelitów, którzy tworzą świętą wspólnotę ściśle zjednoczoną z królem, swoim przywódcą.
1,12 mądrość – wyrażenie to odnosi się do zdolności dobrego zarządzania krajem, a w szczególności do umiłowania sprawiedliwości i wprowadzania jej w życie.
2,3 postanowiłem zbudować dom dla imienia Pana – cała uwaga Salomona skupiona jest na budowie świątyni. Wzniósł świątynię w ciągu 7 lat (1Krl 6,38), podczas gdy budowa pałacu królewskiego zajęła mu 13 lat (1Krl 7,1).
2,5 niebo i niebo najwyższe – istniało przekonanie, że niebo było podzielone na różne poziomy, z „niebem najwyższym” na samym szczycie.
2,17 Robotnicy rekrutowali się zarówno spośród obcych narodów, jak i Izraelitów (1Krl 5,27-32). Autor wprawdzie nie wspomina o przymusowym zatrudnianiu Izraelitów, ale praktyka taka była stosowana także po śmierci Salomona. Kwestia ta stała się jednym z powodów podziału Izraela na dwa królestwa.
5,13 miłosierdzie – hebr. określenie hesed jest bardzo bogate w treść; w języku polskim można je tłumaczyć – w zależności od jego kontekstu: ‘dobroć’, ‘życzliwość’, ‘wierność’, także ‘łaska’ i ‘miłosierdzie’.
6,1 zamieszka w ciemnym obłoku – jest to nawiązanie do wydarzenia na górze Horeb, kiedy Mojżesz rozmawiał z Bogiem przebywającym w ciemnym obłoku (Wj 20,21). Podobnie teraz Bóg przebywa w ciemnościach, ponieważ w miejscu najświętszym, w którym umieszczono arkę, nie było żadnego okna i panował mrok.
10,4 ciężkie jarzmo – mówiąc o jarzmie nałożonym przez Salomona, lud miał na myśli przede wszystkim wysokie podatki i przymusowe roboty publiczne.
13,5 wieczne przymierze – dosł. przymierze soli. Sól jest symbolem gościnności i wiernej przyjaźni, a także trwałości. Przymierze Boga z Izraelem ma więc charakter wieczny i nierozerwalny.
15,1 Duch Boży zstąpił – często używane w Biblii wyrażenie określające nadprzyrodzony wpływ, jaki Bóg wywiera na wybranych przez siebie ludzi (np. Sdz 3,10; 11,29; 1Sm 19,20; 2Krn 20,14; Iz 42,1).
16,11 Księga królów Judy i Izraela – źródło, z którego korzystał autor, lecz nie zachowało się ono do naszych czasów.
18,22 duch kłamstwa – Bóg tchnie w proroków króla Achaba ducha kłamstwa, aby zrealizowała się wola Boża, jaką jest przegrana Królestwa Północnego w wojnie z Aramem.
26,19 trąd – król zostaje ukarany w ten sam sposób jak prorokini Miriam, która domagała się dla siebie przywilejów, jakie Bóg udzielił Mojżeszowi (Lb 12,10). W Biblii spotykamy różne typy trądu. Trudno powiedzieć, o jaką dokładnie chorobę skóry chodzi, ale raczej nie był to trąd w dzisiejszym rozumieniu tego słowa definiowanego przez medycynę jako choroba Hansena.
28,21 W 2Krl jest mowa o pomocy udzielonej Achazowi przez Tiglata-Pilesera, jaką był jego atak na Damaszek (2Krl 16,9). Pomijając ten fakt, autor wyraża negatywną opinię na temat sojuszu Achaza z Asyrią.
29,21 Ofiara przebłagalna składana jest za trzy grupy osób: za króla i jego dwór, za kapłanów i lewitów oraz za cały lud kraju.
29,23 położyli na nich ręce – chodzi o opisany w Księdze Kapłańskiej ryt pokutny, w którym poprzez gest położenia rąk na koźle ofiarnym grzechy popełnione w sposób nieświadomy przez tego, kto składał ofiarę, przechodziły na zwierzę. Kozioł ten był później wypędzany na pustynię (Kpł 16,21).
30,8 ludzie o twardym karku – wyrażenie to określa ludzi trwających w ciągłym i nieprzejednanym uporze (Pwt 10,16; Jr 7,26).
30,20 przebaczył – wyrazem Bożego przebaczenia jest ochrona ludu przed karami przewidzianymi dla tych, którzy spożywali Paschę, będąc rytualnie nieczystymi. Karami tymi były przede wszystkim śmierć i choroba (Kpł 15,31; 26,14-16).
32,24 cudowny znak – znakiem tym był ruch słońca, który sprawił, że cień na zegarze słonecznym cofnął się o 10 stopni (2Krl 20,11).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Obie księgi stanowiły początkowo jedno dzieło. Ich treścią jest ponad stuletni okres dziejów Żydów po powrocie z wygnania babilońskiego. Działalność obydwu tytułowych postaci nie jest wspomniana nigdzie więcej w ST. Bez tych dwu ksiąg byłoby wręcz niemożliwe poznanie początków judaizmu.
Przyjmuje się, że jeden autor natchniony, nieznany nam z imienia, zredagował obszerną syntezę historyczną, zawartą w Księgach Kronik, Ezdrasza i Nehemiasza. Świadectwem ciągłości ich treści jest podjęcie zakończenia dzieła kronikarza (2Krn 26,22n) we wprowadzeniu do Księgi Ezdrasza (Ezd 1,1-3). Metody kompozycyjne różnią się jednak znacznie. W Ezd-Ne autor korzysta z różnych dokumentów hebrajskich i aramejskich (Ezd 4,9 – 6,18; 7,12-26), a zwłaszcza z pamiętników kapłana Ezdrasza i świeckiego reformatora wspólnoty, Nehemiasza. Ta różnorodność źródeł wyjaśnia zagadkę dwujęzyczności obu ksiąg, powstałych w okresie wzrostu znaczenia języka aramejskiego w imperium perskim (koniec IV w. – połowa III w. przed Chr.). Analiza treści Ezd-Ne nasuwa szereg problemów historycznych, których nie udało się dotąd rozwiązać zadowalająco. Chodzi zwłaszcza o problem przerwania odbudowy świątyni jerozolimskiej (Ezd 4) oraz chronologii działalności obydwu reformatorów kultu. Wydaje się, że Nehemiasz pojawił się w Jerozolimie u schyłku rządów króla Artakserksesa I (Ne 1 – 7 i 10 – 13), podczas gdy Ezdrasz (Ezd 7,7n) dopiero w 7 roku rządów Artakserksesa II (397 r. przed Chr.).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Poszczególne części obu ksiąg można łatwo wyodrębnić. Rozdziały Ezd 1 – 6 mówią o powrocie z przesiedlenia do Babilonii pierwszej fali repatriantów, co mogło nastąpić dzięki edyktowi króla Cyrusa (538 r. przed. Chr.). Odbudowali oni ołtarz w świątyni jerozolimskiej, aby na nim składać ofiary dla Boga. Jednak z powodu poważnych przeszkód ze strony władz lokalnych, świątynia została poświęcona dopiero za rządów Dariusza w 515 r. przed Chr. W rozdziałach Ezd 7 – 10 opisano misję kapłana i pisarza Ezdrasza, który na polecenie Artakserksesa podjął radykalną reformę życia religijnego w Judzie. Księga Nehemiasza dzieli się na trzy części. Początkowe rozdziały (Ne 1 – 7) opowiadają szczegółowo, w jaki sposób Nehemiasz, wysoki urzędnik na dworze perskim, otrzymał pozwolenie na odbudowę Jerozolimy. Prace te miały rozpocząć się od rekonstrukcji murów obronnych. Rozdziały Ne 8 – 9 ukazują ponownie Ezdrasza w świątecznej celebracji zgodnej z Prawem Mojżesza. Trzecia część księgi (Ne 10 – 13) zawiera przekaz o uroczystym odnowieniu przymierza i poświęceniu murów Jerozolimy, co było wspólnym dziełem obu reformatorów. Historia literacka Ezd-Ne jest dość złożona, a jej śladem są greckie wersje trzech ksiąg Ezdrasza (1-3 Ezd), które jednak nie weszły do kanonu ST.
Kanoniczne księgi Ezd-Ne akcentują trzy tematy, istotne dla teologii wczesnego judaizmu: świątynia, miasto Jeruzalem i wspólnota ludu Bożego. Odbudowa świątyni jest głównym zadaniem ludu wracającego z niewoli. Dom Boży jest widzialnym znakiem obecności Boga pośród swego ludu, miejscem sprawowania kultu; stąd wielkie znaczenie kapłanów i lewitów. Stąd też troska Nehemiasza o Jeruzalem jako o miasto święte i stolicę judaizmu. Odbudowa murów miasta przy współpracy całej ludności (Ne 2 – 6) to misja religijna, którą Bóg powierzył Nehemiaszowi wraz z troską o ponowne zaludnienie spustoszonego miasta. Społeczność ludu Bożego, ocalona z niewoli, winna opierać się na posłuszeństwie Prawu Bożemu. Na tym polega znaczenie dzieła Ezdrasza i Nehemiasza. Mimo utraty niepodległości narodowej, Żydzi stanowią nadal wspólnotę religijną, gdyż łączą dawną tradycję z wymogami obecnej sytuacji. Dzieło odnowy religijnej przejawia się głównie w dziedzinie kultu. Uroczysta lektura Prawa i jego wyjaśnienie ludowi przed Świętem Namiotów (Ne 8 – 9) stanie się podstawą późniejszej liturgii synagogalnej. Posłuszni Prawu Bożemu obaj reformatorzy wprowadzili surowe przepisy kultowe, a zwłaszcza surowy zakaz zawierania małżeństw mieszanych (Ezd 10; Ne 13,23-29). Pomimo tych wymagań nie ma jeszcze w tekście Ezd-Ne śladu ciasnego legalizmu, który zaważy na judaizmie epoki NT. Prawo jest tu nadal wartością żywą i świętą, z której lud może czerpać w spontanicznej modlitwie i żarliwym kulcie. Obie wielkie modlitwy (Ezd 9 i Ne 9) zawierają już istotne elementy późniejszej liturgii żydowskiej: pokuta, wyznanie win, prośba o przebaczenie win obecnych i dawnych, zawierzenie Bogu Izraela. Teksty te świadczą o tym, że nauczanie dawnych proroków przyniosło owoce w życiu wierzących Żydów. Innym aspektem życia religijnego Żydów tej epoki jest polemika z religijnością „otwartą”, prowadzącą do kompromisu z pogaństwem. Mamy tu już zapowiedź konfliktu między Żydami a Samarytanami, co doprowadzi wkrótce (ok. 328 r. przed Chr.) do schizmy religijnej.
Księgi Ezd-Ne akcentują zwłaszcza osobowość obydwu przywódców, tak różnych, a jednak ożywianych tym samym pragnieniem odnowy życia religijnego w narodzie. Ezdrasz, kapłan i nauczyciel Pisma, zainspirował odnowę kultu; Nehemiasz, niezłomny i bezkompromisowy reformator świecki, dopełnił tej odnowy w dziedzinie życia wspólnotowego. Obydwu połączyła ta sama moc modlitwy i wiary. Kiedy wypełnili misję powierzoną im przez Boga, cicho zniknęli ze sceny dziejowej. To także charakterystyczna cecha życia religijnego judaizmu tamtej epoki.
POWRÓT PIERWSZYCH REPATRIANTÓW Z WYGNANIA
ZEZWOLENIE NA POWRÓT
1 1 W pierwszym roku panowania Cyrusa, króla Persji – aby wypełniło się słowo PANA zapowiedziane przez Jeremiasza – pobudził PAN ducha Cyrusa, króla Persji, żeby w całym królestwie ogłosił i rozesłał na piśmie następujące rozporządzenie: 2 „Tak mówi Cyrus, król Persji: «PAN, Bóg niebios, dał mi wszystkie królestwa świata. On też zlecił mi, aby wybudować Mu dom w Jerozolimie, w Judei. 3Kto z was należy do Jego ludu – niech jego Bóg będzie z nim – niechaj wraca do Jerozolimy w Judei i niech odbudowuje dom PANA, Boga Izraela. On bowiem jest Bogiem mieszkającym w Jerozolimie. 4Każdego więc, kto pozostał przy życiu, mieszkańcy tej miejscowości, w której mieszkał, niech zaopatrzą w srebro i złoto, w sprzęt domowy i bydło, i niech dodadzą dobrowolne ofiary na dom Boga, który jest w Jerozolimie»”.
5 Przywódcy rodów Judy i Beniamina, jak też kapłani i lewici, słowem każdy, którego ducha Bóg pobudził, wyruszyli, aby budować dom PANA w Jerozolimie. 6 Wszyscy ich sąsiedzi wspomogli ich hojnie: srebrem, złotem, sprzętami domowymi, bydłem i kosztownościami, nie licząc wszystkich ofiar dobrowolnych.
ZWROT SPRZĘTU ŚWIĄTYNNEGO
7 Król Cyrus rozkazał wziąć wszystkie przedmioty należące niegdyś do domu PANA, które Nabuchodonozor wywiózł z Jerozolimy, aby ofiarować je w świątyni swojego boga. 8 Cyrus, król Persji, polecił skarbnikowi Mitredatowi przejąć je i przekazać Szeszbassarowi, namiestnikowi judzkiemu.
9 A oto ich lista: trzydzieści złotych mis, tysiąc srebrnych mis, dwadzieścia dziewięć noży, 10 trzydzieści pucharów ze złota, czterysta dziesięć pucharów zastępczych ze srebra, tysiąc innych naczyń. 11 Wszystkich przedmiotów złotych i srebrnych było pięć tysięcy czterysta. To wszystko zabrał Szeszbassar, wracając razem z innymi wygnańcami z Babilonii do Jerozolimy.
LISTA REPATRIANTÓW
2 1Oto mieszkańcy prowincji, którzy powrócili z wygnania – z Babilonii, dokąd uprowadził ich Nabuchodonozor, król babiloński. Wrócili oni do Jerozolimy i do Judei, każdy do swojego miasta. 2Przybyli z Zorobabelem, Jozuem, Nehemiaszem, Serajaszem, Reelajaszem, Nachamanim, Mardocheuszem, Bilszanem, Misparem, Bigwajem, Rechumem, Baaną. Liczba Izraelitów była następująca:
3 z rodu Parosza – dwa tysiące stu siedemdziesięciu dwóch, 4 z rodu Szefatiasza – trzystu siedemdziesięciu dwóch, 5 z rodu Aracha – siedmiuset siedemdziesięciu pięciu, 6 z rodu Pachat-Moaba: potomkowie Jozuego i Joaba – dwa tysiące ośmiuset dwunastu, 7 z rodu Elama – tysiąc dwustu pięćdziesięciu czterech, 8 z rodu Zattua – dziewięciuset czterdziestu pięciu, 9 z rodu Zacheusza – siedmiuset sześćdziesięciu, 10 z rodu Baniego – sześciuset czterdziestu dwóch, 11 z rodu Bebaja – sześciuset dwudziestu trzech, 12 z rodu Azgada – tysiąc dwustu dwudziestu dwóch, 13 z rodu Adonikama – sześciuset sześćdziesięciu sześciu, 14 z rodu Bigwaja – dwa tysiące pięćdziesięciu sześciu, 15 z rodu Adina – czterystu pięćdziesięciu czterech, 16 z rodu Atera: potomkowie Ezechiasza – dziewięćdziesięciu ośmiu, 17 z rodu Besaja – trzystu dwudziestu trzech, 18 z rodu Joraha – stu dwunastu, 19 z rodu Chaszuma – dwustu dwudziestu trzech, 20 z rodu Gibbara – dziewięćdziesięciu pięciu;
21 mieszkańców Betlejem – stu dwudziestu trzech, 22 mieszkańców Netofy – pięćdziesięciu sześciu, 2 3mieszkańców Anatot – stu dwudziestu ośmiu, 24 mieszkańców Azmawet – czterdziestu dwóch, 25 mieszkańców Kiriat-Jearim, Kefiry i Beerot – siedmiuset czterdziestu trzech, 26 mieszkańców Rama i Geba – sześciuset dwudziestu jeden, 27 mieszkańców Mikmas – stu dwudziestu dwóch, 28 mieszkańców Betel i Aj – dwustu dwudziestu trzech;
29 z rodu Nebo – pięćdziesięciu dwóch, 30 z rodu Magbisza – stu pięćdziesięciu sześciu, 31 z rodu Elama – tysiąc dwustu pięćdziesięciu czterech, 32 z rodu Charima – trzystu dwudziestu, 33 mieszkańców Lod, Chadid i Ono – siedmiuset dwudziestu pięciu, 34 mieszkańców Jerycha – trzystu czterdziestu pięciu, 35 z rodu Senai – trzy tysiące sześciuset trzydziestu.
36 Kapłani:
z rodu Jedajasza, potomkowie Jozuego – dziewięciuset siedemdziesięciu trzech, 37 z rodu Immera – tysiąc pięćdziesięciu dwóch, 38 z rodu Paszchura – tysiąc dwustu czterdziestu siedmiu, 39 z rodu Charima – tysiąc siedemnastu.
40 Lewici:
z rodu Jozuego, potomkowie Kadmiela, Binnuja i Hodawiasza – siedemdziesięciu czterech.
41 Śpiewacy:
z rodu Asafa – stu dwudziestu ośmiu.
42 Odźwierni:
z rodu Szalluma, z rodu Atera, z rodu Talmona, z rodu Akkuba, z rodu Chatify, z rodu Szobaja, wszystkich razem – stu trzydziestu dziewięciu.
43 Słudzy świątyni: z rodu Sichy, z rodu Chasufy, z rodu Tabbaota, 44 z rodu Kerosa, z rodu Sijacha, synowie Padona, 45 z rodu Lebany, z rodu Chagaby, z rodu Akkuba, 46 z rodu Chagaba, z rodu Szamlaja, z rodu Chanana, 47 z rodu Giddela, z rodu Gachara, z rodu Reajasza, 48 z rodu Resina, z rodu Nekody, z rodu Gazzama, 49 z rodu Uzzy, z rodu Paseacha, z rodu Besaja, 50 z rodu Asny, z rodu Meunitów, z rodu Nefisytów, 51 z rodu Bakbuka, z rodu Chakufy, z rodu Charchura, 52 z rodu Basluta, z rodu Mechidy, z rodu Charszy, 53 z rodu Barkosa, z rodu Sisery, z rodu Temacha, 54 z rodu Nesjacha, z rodu Chatify.
55 Potomkowie sług Salomona: z rodu Sotaja, z rodu Hassofereta, z rodu Perudy, 56 z rodu Jaali, z rodu Darkona, z rodu Giddela, 57 z rodu Szefatiasza, z rodu Chattila, z rodu Pocheret-Hassebajima, z rodu Amiego, 58 wszystkich razem sług świątyni i potomków sług Salomona – trzystu dziewięćdziesięciu dwóch.
59 Oto ci, którzy przybyli z Tel-Melach, Tel-Charsza, Kerub, Addan, Immer, lecz nie mogli wykazać się rodowodem i pochodzeniem izraelskim: 60 z rodu Delajasza, z rodu Tobiasza, z rodu Nekody – sześciuset pięćdziesięciu dwóch. 61 Spośród kapłanów byli to: potomkowie z rodu Chobajasza, z rodu Hakkosa i z rodu Barzillaja, który ożenił się z jedną z córek Barzillaja Gileadyty i przybrał jego imię. 62 Szukali oni swoich rodowodów, ale ich nie znaleźli. Dlatego jako nieczyści zostali wykluczeni ze sprawowania funkcji kapłańskich. 63 Namiestnik zakazał im jedzenia najświętszych pokarmów, dopóki nie pojawi się kapłan do urim i tummim.
64 Ogółem ta grupa repatriantów liczyła czterdzieści dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt osób, 65 nie licząc ich sług i służebnic, których było siedem tysięcy trzysta trzydzieści siedem. Mieli także dwustu śpiewaków i śpiewaczek, 66 ponadto siedemset trzydzieści sześć koni, dwieście czterdzieści pięć mułów 67 oraz czterysta trzydzieści pięć wielbłądów i sześć tysięcy siedemset dwadzieścia osłów.
68 Gdy przybyli do domu PANA w Jerozolimie, wielu przywódców rodów złożyło dary na odbudowę domu Bożego na jego dawnym miejscu. 69 Według swoich możliwości złożyli oni do skarbca na potrzeby kultu sześćdziesiąt jeden tysięcy drachm złota, pięć tysięcy min srebra i sto szat kapłańskich.
ORGANIZACJA NOWEJ WSPÓLNOTY: KULT W JEROZOLIMIE
USTANOWIENIE SKŁADANIA OFIAR
70 Kapłani, lewici i część ludu osiedliła się w Jerozolimie, śpiewacy, odźwierni i słudzy świątyni w swoich osadach, a cała reszta Izraela w swoich miastach.
3 1Gdy Izraelici mieszkali już w swoich miastach, z nadejściem siódmego miesiąca cały lud bez wyjątku zgromadził się w Jerozolimie. 2Wówczas Jozue, syn Josadaka, wraz ze swymi braćmi kapłanami oraz Zorobabel, syn Szealtiela, wraz ze swymi braćmi wybudowali ołtarz dla Boga Izraela, by składać na nim ofiary całopalne zgodnie z przepisami Prawa danego przez Mojżesza, męża Bożego. 3Wznieśli ołtarz na dawnych fundamentach, mimo wrogości sąsiednich ludów, i złożyli na nim ofiary całopalne dla PANA, ofiary poranne i wieczorne. 4Potem obchodzili zgodnie z przepisami Święto Namiotów. Składali każdego dnia ofiary całopalne według ustalonej liczby i przepisów Prawa wyznaczającego odpowiednią ofiarę na każdy dzień. 5Składali więc ofiary całopalne, nieustanne, sobotnie, ofiary w dni nowiu i we wszystkie uroczyste święta PANA, oraz ofiary dobrowolne i przynoszone indywidualnie dla PANA.
POCZĄTEK ODBUDOWY ŚWIĄTYNI
6 Ofiary całopalne zaczęto składać od pierwszego dnia siódmego miesiąca, ale fundamenty świątyni PANA nie były jeszcze położone. 7 Zatrudnili więc za opłatą kamieniarzy i cieśli i zaopatrzyli w żywność, napój i oliwę Sydończyków i Syryjczyków, żeby przywozili drewno cedrowe z Libanu drogą morską do Jafy, zgodnie z zezwoleniem udzielonym im przez Cyrusa, króla perskiego. 8 Zorobabel, syn Szealtiela, i Jozue, syn Josadaka, wraz z resztą ich braci kapłanów i lewitów, i ze wszystkimi repatriantami, którzy zamieszkali w Jerozolimie, rozpoczęli pracę w drugim miesiącu drugiego roku od ich przybycia do domu Bożego w Jerozolimie. Najpierw wyznaczyli lewitów od dwudziestego roku wzwyż do pracy przy budowie domu PANA. 9 Następnie Jozue, jego synowie i bracia, Kadmiel wraz ze swymi synami i synowie Hodawiasza zgłosili się razem do kierowania przebiegiem prac wokół domu Bożego. Podobnie i synowie Chenadada wraz z ich synami i braćmi, lewitami. 10 Gdy budowniczowie położyli fundamenty świątyni PANA, wystąpili kapłani w szatach uroczystych, z trąbami, i lewici, potomkowie Asafa, z cymbałami, aby śpiewać PANU pieśni pochwalne zgodnie z postanowieniami Dawida, króla Izraela. 11 Śpiewali pieśni uwielbienia i wysławiali PANA, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki nad Izraelem. Zgromadzony zaś lud odpowiadał okrzykami wielkiej radości, wielbiąc PANA za to, że położono fundamenty domu PANA. 12 Wielu spośród podeszłych wiekiem kapłanów i lewitów oraz przywódców rodów, którzy pamiętali jeszcze tamten pierwszy dom, głośno płakało na widok położonych fundamentów tego domu, podczas gdy inni radowali się i wznosili entuzjastyczne okrzyki. 13 Nie można było odróżnić okrzyków radości od szlochu płaczących, tak wielka była wrzawa, której odgłosy dało się słyszeć z daleka.
SPRZECIW PLEMION OŚCIENNYCH
4 1 Gdy nieprzyjaciele Judy i Beniamina usłyszeli, że repatrianci budują świątynię dla PANA Boga Izraela, 2przybyli do Zorobabela i do przywódców rodów z następującą propozycją: „Pragniemy budować z wami i tak jak wy czcić waszego Boga. I my bowiem składamy Mu ofiary od czasu, gdy nas tu przesiedlił Asarhaddon, król Asyrii”. 3Lecz Zorobabel, Jozue i pozostali przywódcy rodów izraelskich odpowiedzieli: „Nie możecie budować wspólnie z nami domu dla Boga naszego, gdyż król perski Cyrus nakazał, żebyśmy sami budowali dla PANA Boga Izraela”. 4Wówczas miejscowa ludność zaczęła zniechęcać Judejczyków i przeszkadzać im w budowie. 5 Przekupywali królewskich doradców, aby udaremnić ich zamiar. Tak było przez cały czas panowania Cyrusa, króla perskiego, aż do objęcia władzy przez Dariusza, jego następcę.
ŚWIADECTWA TRUDNOŚCI Z CZASÓW PO ODBUDOWIE ŚWIĄTYNI
NIEPRZYCHYLNOŚĆ WŁADCÓW PERSKICH
6 Gdy zaś królem został Kserkses, zaraz na początku jego rządów napisali skargę na mieszkańców Judei i Jerozolimy.
7 Następnie za czasów Artakserksesa, Biszelam, Mitredat i Tabeel wraz z pozostałymi sprzymierzeńcami wysłali skargę do króla perskiego przetłumaczoną i napisaną po aramejsku.
8 Namiestnik Rechum i pisarz Szymszaj napisali do króla Artakserksesa przeciwko Jerozolimie list następującej treści: 9 „Namiestnik Rechum, pisarz Szimszaj i pozostali urzędnicy, sędziowie, zarządcy, pisarze, mieszkańcy z Erek, z Babilonu i z Suzy, to jest Elamici, 10 oraz pozostałe grupy narodowościowe, które wielki i dostojny Asnappar przesiedlił do miast Samarii i na tereny Transeufratei”.
Oto 11 odpis listu, który oni wysłali do niego:
„Do króla Artakserksesa twoi słudzy, mieszkańcy prowincji Transeufratei.
A zatem: 12 Niech królowi będzie wiadomo, że Judejczycy, którzy wyruszyli od ciebie i przybyli do nas, do Jerozolimy, odbudowują to niegodziwe i buntownicze miasto. Rozpoczęli już naprawę murów i położyli fundamenty pod budowle.
13 Zatem: Niech król przyjmie do wiadomości, że jeżeli to miasto zostanie odbudowane i mury jego naprawione, to nie będą oni płacić ani podatku, ani daniny, ani cła, co w końcu będzie ze szkodą dla władców.
14 I dalej: Ponieważ dwór królewski jest naszym dobroczyńcą, nie możemy być obojętni na ograbianie króla. Wysyłamy zatem królowi tę wiadomość. 15 Niech przeszukają kroniki twoich poprzedników, a znajdziesz w nich potwierdzenie, że to miasto jest miastem buntowniczym, które przynosiło szkody królom i prowincjom i które od niepamiętnych czasów się buntowało. Z tej właśnie przyczyny to miasto zostało zburzone! 16 Podajemy więc królowi do wiadomości, że jeśli to miasto zostanie odbudowane i jego mury będą naprawione, z prowincji Transeufratei nie będziesz czerpał dochodów!”.
1 7Król przysłał taką odpowiedź: „Namiestnikowi Rechumowi, pisarzowi Szimszajowi, pozostałym urzędnikom mieszkającym w Samarii oraz wszystkim w prowincjach Transeufratei, pozdrowienie!
A zatem: 18 List, który mi przysłaliście, został w mojej obecności w całości odczytany. 19 Wydałem więc rozkaz, aby szukano w kronikach. Znaleziono rzeczywiście, że to miasto buntowało się od zamierzchłych czasów przeciwko królom i powstawały w nim rozruchy i bunty. 20 Potężni władcy panowali nad Jerozolimą i rozciągali swą władzę na wszystkie tereny Transeufratei, z których płacono im daniny, podatki i cła. 21 Wydaję więc zarządzenie, by powstrzymać tych ludzi: nie wolno im odbudowywać miasta, dopóki nie otrzymają na to zezwolenia ode mnie! 22 Czuwajcie, aby nie dopuścić się zaniedbania i nie spowodować większej straty na niekorzyść królów”.
23 Skoro tylko odpis listu króla Artakserksesa został odczytany w obecności Rechuma, pisarza Szimszaja i urzędników, udali się oni pospiesznie do Żydów w Jerozolimie i pod groźbą użycia przemocy wstrzymali budowę.
DALSZA ODBUDOWA ŚWIĄTYNI
WZNOWIENIE PRAC
24 W podobny sposób już kiedyś została wstrzymana praca przy budowie domu Bożego w Jerozolimie i przerwa trwała aż do drugiego roku panowania Dariusza, króla perskiego.
5 1 Wtedy właśnie wystąpili prorocy Aggeusz i Zachariasz, syn Iddo, i ogłosili Żydom w Jerozolimie i w Judei proroctwo w imieniu Boga Izraela, który czuwał nad nimi. 2Wówczas Zorobabel, syn Szealtiela, i Jozue, syn Josadaka, podjęli na nowo pracę przy budowie domu Bożego w Jerozolimie, zachęcani przez proroków Boga, którzy im towarzyszyli.
3 Ale zaraz przybyli do nich Tattenaj, namiestnik prowincji Transeufratei, Szetar-Boznaj i inni urzędnicy z zapytaniem: „Kto wam pozwolił budować ten dom i wykładać jego ściany drewnem?”. 4 Pytali ich także: „Jak nazywają się budowniczy wznoszący tę budowlę?”. 5 Ale opatrzność Boża czuwała nad starszyzną żydowską tak, że mogli nadal pracować. Tamci jednak wysłali doniesienia do Dariusza i otrzymali w tej sprawie jego odpowiedź.
DONIESIENIE DO KRÓLA DARIUSZA
6 Oto odpis listu, który Tattenaj, namiestnik prowincji Transeufratei, i Szetar-Boznaj oraz urzędnicy prowincji perskich za Eufratem wysłali do króla Dariusza. 7 W swoim doniesieniu tak napisali: „Królowi Dariuszowi – wszelkiej pomyślności! 8 Niech będzie królowi wiadomo, że udaliśmy się do prowincji judzkiej, do domu potężnego Boga. Dom ten jest odbudowywany z kamienia ciosanego, a ściany wykładane są drewnem. Prace są wykonywane gorliwie i sprawnie postępują naprzód. 9 Spotkaliśmy ich starszyznę i zadaliśmy im pytanie: Kto pozwolił wam budować ten dom i wykładać jego ściany drewnem? 10 Pytaliśmy ich także o ich imiona, by cię o nich poinformować i przesłać listę mężczyzn, którzy im przewodzą. 11 Na to oni odpowiedzieli: «My jesteśmy sługami Boga nieba i ziemi i odbudowujemy dom, który stał tu przez wiele lat od zamierzchłych czasów, a wybudował go i wykończył wielki król Izraela. 12 Ponieważ przodkowie nasi rozgniewali Boga niebios, On wydał ich w ręce króla Babilonu, chaldejczyk Nabuchodonozora, który zburzył ten dom, a lud uprowadził do Babilonu. 13 Lecz Cyrus, król Babilonii, w pierwszym roku swojego panowania wydał polecenie, by odbudować ten dom Boży. 14 Co więcej: wszystkie złote i srebrne naczynia z domu Bożego, które Nabuchodonozor zabrał ze świątyni w Jerozolimie i umieścił w świątyni w Babilonie, król Cyrus kazał wziąć ze świątyni w Babilonie i przekazać niejakiemu Szeszbassarowi, którego mianował namiestnikiem. 15 Król dał mu następujące polecenie: ‘Oto naczynia! Weź i zanieś je osobiście do świątyni w Jerozolimie. Dom Boga niech będzie odbudowany na swoim dawnym miejscu’. 16 Wówczas ów Szeszbassar przybył i położył fundamenty domu Bożego w Jerozolimie. Od tego czasu trwa budowa aż do dzisiaj i nie jest jeszcze dokończona».
17 A zatem: Jeżeli król uzna to za właściwe, niech poszukają w archiwach królewskich w Babilonie, czy rzeczywiście istnieje dokument króla Cyrusa zezwalający na odbudowę tego domu Bożego w Jerozolimie, i niech decyzja w tej sprawie zostanie nam przesłana”.
ODNALEZIENIE DOKUMENTU CYRUSA
6 1Wówczas król Dariusz polecił szukać w archiwach Babilonu, gdzie składano również skarby, 2i znaleziono w Ekbatanie, twierdzy w prowincji Medii, pewien zwój zawierający zapisek historyczny: 3„W pierwszym roku panowania króla Cyrusa. Polecenie wydane przez króla Cyrusa w sprawie domu Bożego w Jerozolimie: Niech będzie odbudowany dom, w którym będą składane krwawe ofiary. Należy zachować jego poprzednie fundamenty. Rozmiary domu mają być następujące: wysokość – sześćdziesiąt łokci, szerokość – sześćdziesiąt łokci. 4Mur niech będzie z trzech warstw kamienia ciosanego i jednej warstwy okładziny z drewna. Koszty niech będą pokryte ze skarbca królewskiego. 5Ponadto złote i srebrne naczynia, które Nabuchodonozor zabrał ze świątyni w Jerozolimie i przyniósł do Babilonu, niech będą zwrócone i niech powrócą do świątyni w Jerozolimie, na swoje dawne miejsce w domu Bożym, gdzie też zostaną złożone”.
ROZPORZĄDZENIE DARIUSZA
6 „Dlatego ty, Tattenaju, namiestniku prowincji Transeufratei, i ty, Szetar-Boznaju, i wy, urzędnicy perscy za Eufratem, nie mieszajcie się do tej sprawy! 7 Pozostawcie w spokoju prace nad tym domem Bożym. Niech namiestnik Żydów i ich starszyzna odbudowują dom Boży na dawnym miejscu. 8 Wydaję następujące rozporządzenie dotyczące waszego postępowania ze starszyzną żydowską w kwestii budowy tego domu Bożego: Będziecie owym ludziom bez zwłoki i dokładnie wypłacać z dochodów królewskich płynących z podatków pobieranych za Eufratem, aby nie mieli trudności z budową. 9 Jeżeli będzie potrzeba cielców, baranów i jagniąt na całopalenia dla Boga niebios – nie licząc pszenicy, soli, wina i oliwy – mają być dostarczone codziennie i bez zwłoki według rozporządzeń kapłanów w Jerozolimie, 10 aby składali ofiary miłe Bogu niebios i modlili się za życie króla i jego synów.
11 Rozkazuję też, aby każdemu, kto złamie to zarządzenie, wyrwano belkę z jego domu i do niej go przybito. A jego dom niech będzie zamieniony w ruinę. 12 Bóg, który uczynił tam mieszkanie dla swego imienia, niech strąci każdego króla i naród, który ośmieliłby się wyciągnąć rękę, aby przekroczyć zarządzenie dotyczące budowy domu Bożego w Jerozolimie.
Ja, Dariusz, wydałem to zarządzenie. Należy je dokładnie wykonać!”.
ZAKOŃCZENIE ODBUDOWY I POŚWIĘCENIE NOWEJ ŚWIĄTYNI
13 Po otrzymaniu pisma wysłanego przez króla Dariusza, Tattenaj, namiestnik prowincji Transeufratei, Szetar-Boznaj i ich urzędnicy postąpili zgodnie z jego treścią i wykonali dokładnie jego zarządzenie. 14 Starszyzna żydowska prowadziła więc prace dalej i budowa posuwała się naprzód, tak jak przepowiadali prorocy Aggeusz i Zachariasz, syn Iddo. Doprowadzono ją do końca zgodnie z poleceniem Boga Izraela i z zarządzeniem Dariusza i Artakserksesa, królów perskich. 15 Zakończono budowę tego domu w trzecim dniu miesiąca Adar, w szóstym roku panowania króla Dariusza.
16 Wówczas wszyscy Izraelici, to znaczy kapłani, lewici i pozostali repatrianci, z radością dokonali poświęcenia domu Bożego. 17 Przy poświęceniu domu Bożego złożyli ofiary ze stu cielców, dwustu baranów i czterystu jagniąt oraz dwunastu kozłów jako ofiarę przebłagalną za dwanaście plemion Izraela. 18 Ustanowili także grupy kapłanów i zastępy lewitów do służby Bożej w Jerozolimie według przepisów księgi Mojżesza.
19 Repatrianci obchodzili Paschę czternastego dnia pierwszego miesiąca, 20 gdyż wszyscy kapłani i lewici się oczyścili. Wszyscy, którzy byli czyści, złożyli ofiarę paschalną za repatriantów, za swych braci kapłanów i za siebie samych. 21 Paschę spożywali zarówno Izraelici, którzy powrócili z niewoli, jak też i inni, którzy odwrócili się od nieczystości pogan tej ziemi i przyłączyli się do nich, aby szukać PANA, Boga Izraela. 22 Przez siedem dni obchodzili radośnie Święto Przaśników, gdyż PAN napełnił ich radością, usposabiając ku nim życzliwie serce króla Assuru, aby wspomógł ich przy budowie domu Bożego dla Boga Izraela.
POWRÓT DRUGIEJ GRUPY REPATRIANTÓW
EZDRASZ – KAPŁAN I PISARZ
7 1 Wiele lat później, za panowania Artakserksesa, króla perskiego, przybył Ezdrasz, syn Serajasza, syna Azariasza, syna Chilkiasza, 2 syna Szalluma, syna Sadoka, syna Achituba, 3 syna Amariasza, syna Azariasza, syna Merajota, 4 syna Zerachiasza, syna Uzzjego, syna Bukkiego, 5 syna Abiszuy, syna Pinchasa, syna Eleazara, syna Aarona, pierwszego kapłana. 6 Tenże Ezdrasz przybył z Babilonu, a był on pisarzem biegłym w Prawie Mojżesza, które nadał PAN Bóg Izraela. Król spełnił wszystkie jego życzenia, gdyż czuwał nad nim jego PAN Bóg. 7 Razem z nim wyruszyła do Jerozolimy liczna grupa Izraelitów, kapłanów, lewitów, śpiewaków, odźwiernych i sług świątyni. Było to w siódmym roku panowania króla Artakserksesa. 8 Przybył do Jerozolimy w piątym miesiącu, w siódmym roku panowania króla.
9 Ezdrasz rozpoczął podróż z Babilonu w pierwszym dniu pierwszego miesiąca, a do Jerozolimy przybył w pierwszym dniu piątego miesiąca, gdyż jego Bóg czuwał nad nim łaskawie. 10 Ezdrasz bowiem bardzo pilnie badał Prawo PANA, wypełniał je i uczył jego ustaw i przepisów w Izraelu.
DEKRET ARTAKSERKSESA
11 A oto odpis dokumentu, który król Artakserkses dał Ezdraszowi, kapłanowi i pisarzowi, nauczycielowi przykazań i ustaw PANA dla Izraela:
12 „Artakserkses, król królów, Ezdraszowi, kapłanowi i znawcy Prawa Boga niebios – pozdrowienie”. I dalej: 13 „Wydaję zarządzenie dotyczące wszystkich mieszkańców mego królestwa, którzy należą do ludu Izraela, a także kapłanów i lewitów: jeśli ktoś z nich chce powrócić z tobą do Jerozolimy – niech idzie! 14 Mając na uwadze, że posyła cię król i jego siedmiu doradców, by ocenić sytuację w Judei i Jerozolimie według Prawa Bożego, które posiadasz, 15 i aby zanieść srebro i złoto złożone przez króla i jego doradców Bogu Izraela, który ma swoją siedzibę w Jerozolimie, 16 oraz srebro i złoto, które otrzymasz z całej prowincji Babilonu wraz z dobrowolnymi darami złożonymi przez lud i kapłanów na dom ich Boga w Jerozolimie, 17 ty uczciwie zakupisz za te pieniądze cielce, barany, jagnięta oraz przynależne do nich ofiary pokarmowe i płynne. Złożysz je w ofierze na ołtarzu w domu waszego Boga w Jerozolimie. 18 Co zaś dotyczy reszty srebra i złota, ty i twoi bracia zarządzicie tym według waszego uznania, zgodnie z wolą waszego Boga. 19 Naczynia zaś, które zostały ci przekazane do kultu w domu twojego Boga, złożysz przed Bogiem w Jerozolimie. 20 Resztę kosztów, jakie poniesiesz na dom twojego Boga, pokryjesz ze skarbca królewskiego.
21 Ja, król Artakserkses, wydaję polecenie wszystkim skarbnikom w prowincji za Eufratem: Wszystko, czego zażąda od was Ezdrasz, kapłan i nauczyciel Prawa Boga niebios, ma być bezzwłocznie wykonane 22 w granicach do stu talentów srebra, stu kor pszenicy, stu baryłek wina, stu baryłek oliwy oraz soli bez ograniczeń. 23 Wszystko, co nakazuje Bóg niebios, ma być gorliwie wykonane dla domu Boga niebios, aby Jego gniew nie zapłonął przeciw królestwu, przeciwko królowi i jego synom. 24 Wam również podaję do wiadomości, że nie wolno nakładać podatków, danin ani innych świadczeń na kapłanów, lewitów, śpiewaków, odźwiernych i sprawujących posługi – jednym słowem na nikogo ze sług tego domu Bożego. 25 A ty, Ezdraszu, według mądrości twego Boga, którą posiadasz, ustanów sędziów i urzędników, aby sprawowali sądy nad wszystkimi mieszkańcami Transeufratei, którzy znają Prawo twego Boga, i aby uczyli tych, którzy go nie znają. 26 Każdy, kto nie będzie przestrzegał Prawa twojego Boga i polecenia królewskiego, zostanie surowo ukarany bądź to wyrokiem śmierci, bądź wygnaniem, bądź grzywną pieniężną lub więzieniem”.
MODLITWA DZIĘKCZYNNA EZDRASZA
27 Niech będzie błogosławiony PAN, Bóg naszych przodków, który usposobił życzliwie ku nam serce władcy, żeby otoczyć chwałą dom PANA w Jerozolimie, 28 a dla mnie zjednał życzliwość króla, jego doradców i wszystkich możnych dostojników królewskich. Dzięki temu, że towarzyszyła mi opieka PANA, mojego Boga, nabrałem otuchy i zgromadziłem starszyznę Izraela, aby ruszyła ze mną w drogę.
WYKAZ REPATRIANTÓW
8 1 Oto przywódcy rodów według ich pochodzenia, którzy wyruszyli ze mną za panowania Artakserksesa, króla Babilonii: 2 z rodu Pinchasa – Gerszom, z rodu Itamara – Daniel, z rodu Dawida – Chattusz, 3 z rodu Szekaniasza z rodu Parosza – Zachariasz, który wpisał na listę ze sobą stu pięćdziesięciu mężczyzn, 4 z rodu Pachat-Moaba – Elioenaj, syn Zerachiasza, i z nim dwustu mężczyzn, 5 z rodu Zattua – Szekaniasz, syn Jachaziela, i z nim trzystu mężczyzn, 6 z rodu Adina, Ebed, syn Jonatana, i z nim pięćdziesięciu mężczyzn, 7 z rodu Elama – Izajasz, syn Ataliasza, i z nim siedemdziesięciu mężczyzn, 8 z rodu Szefatiasza – Zebadiasz, syn Mikaela, i z nim osiemdziesięciu mężczyzn, 9 z rodu Joaba – Obadiasz, syn Jechiela, i z nim dwustu osiemnastu mężczyzn, 10 z rodu Baniego – Szelomit, syn Josifiasza, i z nim stu sześćdziesięciu mężczyzn, 11 z rodu Bebaja – Zachariasz, syn Bebaja, i z nim dwudziestu ośmiu mężczyzn, 12 z rodu Azgada – Jochanan, syn Hakkatana, i z nim stu dziesięciu mężczyzn, 13 z rodu Adonikama – ostatni potomkowie: Elifelet, Jejel i Szemajasz, i z nimi sześćdziesięciu mężczyzn, 14 z rodu Bigwaja – Utaj, syn Zabbuda, i z nim siedemdziesięciu mężczyzn.
15 Zgromadziłem ich nad rzeką wpadającą do Achawy. Pozostaliśmy tam trzy dni, podczas których poznałem tych ludzi i kapłanów, lecz nie znalazłem wśród nich lewitów. 16 Posłałem więc do przywódców: Eliezera, Ariela, Szemajasza, Elnatana, Jariba, Elnatana, Natana, Zachariasza i Meszullama, oraz do budowniczych: Jojariba i Elnatana. 17 Poleciłem im udać się do naczelnika Iddo w miejscowości Kasifia z posłaniem, jakie im przekazałem dla Iddo i jego braci mieszkających w Kasifia, a mianowicie, aby nam przysłali sługi do domu naszego Boga. 18 Towarzyszyła nam łaskawa opieka naszego Boga, gdyż przysłali nam mądrego człowieka z rodu Machliego, syna Lewiego, syna Izraela, a mianowicie Szerebiasza z jego synami i braćmi w liczbie osiemnastu osób. 19 Ponadto Chaszabiasza i z nim Merariego wraz z jego braćmi i synami w liczbie dwudziestu osób, 20 oraz dwieście dwadzieścia osób spośród sług świątyni, których Dawid i dostojnicy przeznaczyli do pomocy lewitom. Oni też zostali imiennie wpisani na listę.
OSTATNIE PRZYGOTOWANIA DO DROGI
21 Potem zarządziłem tam post nad rzeką Achawą, abyśmy się ukorzyli przed naszym Bogiem i uprosili u Niego szczęśliwą drogę dla nas, naszych dzieci i dobytku. 22 Wstydziłem się bowiem prosić króla o eskortę i jeźdźców, by chronili nas w drodze przed nieprzyjacielem, gdyż powiedzieliśmy królowi: „Opieka Boga łaskawie towarzyszy tym, którzy się do Niego uciekają, a Jego srogi gniew obraca się przeciw tym, którzy Go porzucają”. 23 Pościliśmy więc i prosiliśmy o to naszego Boga, a On okazał nam swoją dobroć. 24 Następnie wybrałem spośród kapłanów dwunastu przywódców oraz Szerebiasza i Chaszabiasza z ich dziesięcioma braćmi. 25 Odważyłem im srebro, złoto i naczynia, czyli dary dla domu naszego Boga ofiarowane przez króla, jego doradców, dostojników i przez wszystkich obecnych tam Izraelitów. 26 Odważyłem im sześćset pięćdziesiąt talentów srebra i sto naczyń srebrnych, każde po dwa talenty, sto talentów złota 27 i dwadzieścia pucharów złotych, każdy po tysiąc darejek i dwa naczynia ze szlachetnego brązu, cennego jak złoto. 28 Poleciłem im: „Wy jesteście poświęceni PANU i naczynia są poświęcone, a srebro i złoto są dobrowolnie ofiarowane PANU, Bogu waszych przodków. 29 Strzeżcie więc ich troskliwie, dopóki ich nie odważycie i nie przekażecie przywódcom kapłanów i lewitów oraz przywódcom rodów Izraela w Jerozolimie, w pomieszczeniach domu PANA”. 30 Wówczas kapłani i lewici zabrali odważone srebro, złoto i naczynia, aby zanieść je do Jerozolimy, do domu naszego Boga.
POWRÓT DO JEROZOLIMY
31 W dwunastym dniu pierwszego miesiąca wyruszyliśmy z obozowiska nad rzeką Achawą, rozpoczynając podróż do Jerozolimy. Towarzyszyła nam opieka naszego Boga i chroniła nas w drodze przed napaściami wrogów i zbójców.
32 Gdy przybyliśmy do Jerozolimy, odpoczywaliśmy tam przez trzy dni. 33 Czwartego dnia odważyliśmy srebro, złoto i naczynia dla domu naszego Boga i przekazaliśmy je kapłanowi Meremotowi, synowi Uriasza, i Eleazarowi, synowi Pinchasa, w obecności lewitów Jozabada, syna Jozuego, i Noadiasza, syna Binnuja. 34 Przekazaliśmy wszystko według liczby i wagi, zapisując równocześnie wagę każdego przedmiotu. 35 Wracający repatrianci złożyli Bogu Izraela następujące ofiary całopalne: dwanaście cielców za całego Izraela, dziewięćdziesiąt sześć baranów, siedemdziesiąt siedem jagniąt i dwanaście kozłów jako ofiarę przebłagalną za grzechy – wszystko jako całopalenie dla PANA. 36 Wręczyli także namiestnikom króla i zarządcom prowincji Transeufratei rozporządzenie królewskie, aby wspomagali lud i otaczali szacunkiem dom Boży.
CZYSTOŚĆ PLEMIENNA PODSTAWĄ TOŻSAMOŚCI RELIGIJNEJ I NARODOWEJ
UJAWNIENIE GRZECHU MAŁŻEŃSTW MIESZANYCH
9 1Gdy zakończono to wszystko, przyszli do mnie przywódcy i powiedzieli: „Niestety, ani lud Izraela, ani kapłani i lewici nie odłączyli się od ludów zamieszkujących tę ziemię, to znaczy od obrzydliwości Kananejczyków, Chetytów, Peryzzytów, Jebusytów, Ammonitów, Moabitów, Egipcjan i Amorytów. 2 Oni bowiem i ich synowie wzięli sobie za żony kobiety z tych narodów i w ten sposób święte potomstwo zmieszało się z obcymi. W tym wiarołomstwie przodowali przywódcy i zwierzchnicy”.
3 Gdy to usłyszałem, rozdarłem swój płaszcz i szaty, zacząłem rwać włosy z głowy i brody i usiadłem wstrząśnięty. 4 Wokół mnie zgromadzili się wszyscy przerażeni słowami groźby Boga Izraela wobec wiarołomstwa repatriantów, a ja siedziałem zdruzgotany aż do wieczornej ofiary pokarmowej. 5 Dopiero wtedy otrząsnąłem się z przygnębienia i mając swój płaszcz i szaty rozdarte, rzuciłem się na kolana z rękami wyciągniętymi ku PANU, mojemu Bogu.
MODLITWA PRZEBŁAGALNA EZDRASZA
6 I tak się modliłem: „Boże mój, bardzo się wstydzę! I nie śmiem, mój Boże, zwrócić twarzy ku Tobie, gdyż nasze winy wyrastają nam ponad głowę, a nasze przestępstwa sięgają aż do nieba! 7 Od czasu naszych przodków ciąży nad nami wielka wina aż do dzisiaj. Z powodu naszych przestępstw my, nasi królowie i kapłani zostaliśmy wydani władcom obcych narodów na pastwę miecza, w niewolę, na łup i pośmiewisko, czego dziś doświadczamy. 8 Oto jakby na krótką chwilę spotkała nas łaska od PANA, naszego Boga. Ocalił nas garstkę i dał nam oparcie w swoim świętym miejscu. Bóg nasz dał światło naszym oczom i odrobinę wytchnienia w niedoli. 9 Jesteśmy bowiem nadal w niewoli, tyle że w tej niewoli Bóg nas nie opuścił. Okazał nam miłosierdzie wobec królów perskich, tak że wznieśliśmy dom naszego Boga, zdołaliśmy dźwignąć miasto z ruin, uzyskaliśmy odrębność Judy i mur obronny w Jerozolimie.
10 Cóż mamy teraz powiedzieć Tobie, Boże nasz?! Znowu przekroczyliśmy Twoje przykazania, 11 które nadałeś przez sługi swoje, proroków, mówiąc: «Ziemia, do której idziecie, aby ją posiąść, jest ziemią splugawioną obrzydliwościami obcych narodów, które wypełniły ją swoją nieczystością od krańca do krańca. 12 Dlatego nie będziecie wydawać waszych córek za mąż ich synom ani żenić waszych synów z ich córkami. Nie będziecie też nigdy zabiegać o ich dobrobyt ani szukać z nimi pokoju – jeśli chcecie stać się silni, korzystać z dóbr ziemi i pozostawić waszym dzieciom wieczyste dziedzictwo».
13 Po tym wszystkim, co teraz uzyskaliśmy mimo złych czynów i naszej wielkiej winy – bowiem Ty, Boże nasz, wymierzyłeś nam karę łagodniejszą od naszej winy i tak wielu ocaliłeś – 14 czyż mamy na nowo łamać Twoje przykazania i spokrewniać się z narodami, które czynią te obrzydliwości?! Czyż nie zapłonie Twój gniew przeciwko nam aż do całkowitej zagłady, tak że nie pozostanie nawet reszta ocalonych? 15 PANIE, Boże Izraela! Ty jesteś sprawiedliwy i dzięki temu jesteśmy jeszcze tutaj jako reszta ocalałych. Ale stoimy przed Tobą splamieni winą. Z takim jednak grzechem nie sposób ostać się przed Tobą!”.
UZNANIE PRZESTĘPSTW PRZEZ WSPÓLNOTĘ
10 1Gdy Ezdrasz tak się modlił i wyznawał grzechy, płacząc i leżąc na ziemi przed domem Bożym, zgromadził się wokół niego bardzo wielki tłum Izraelitów, mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy płakali i zanosili się wielkim szlochem. 2 Wówczas przemówił Szekaniasz, syn Jechiela z rodu Elama, i rzekł do Ezdrasza: „Tak, to my popełniliśmy wiarołomstwo wobec Boga naszego, biorąc za żony cudzoziemki spośród narodów zamieszkujących tę ziemię. Ale mimo to jest jeszcze nadzieja dla Izraela. 3 Teraz więc zobowiążmy się przymierzem z Bogiem naszym, że odprawimy te wszystkie żony i dzieci z nich zrodzone, zgodnie z zamiarem mojego pana i tych, którzy są posłuszni przykazaniom Boga naszego. W ten sposób stanie się zadość Prawu. 4Przystąp więc do działania, gdyż do ciebie należy decyzja, a my będziemy z tobą! Bądź mężny i działaj!”.
5 Wówczas Ezdrasz wstał i zażądał przysięgi od przywódców kapłanów, lewitów i całego Izraela, że w ten sposób uczynią. I oni złożyli przysięgę. 6 Następnie Ezdrasz opuścił dziedziniec przed domem Bożym i udał się do komnaty Jochanana, syna Eliasziba, i spędził tam noc, nie jedząc chleba i nie pijąc wody, ogarnięty smutkiem z powodu wiarołomstwa repatriantów. 7 Tymczasem rozesłano wiadomości do wszystkich repatriantów w Judzie i Jerozolimie, żeby zgromadzili się w Jerozolimie. 8 Tym, którzy nie stawiliby się w ciągu trzech dni od otrzymania rozkazu przywódców i starszych, zagrożono obłożeniem klątwą ich całego dobytku i wykluczeniem ich ze wspólnoty repatriantów.
ROZSTRZYGNIĘCIE SPRAWY MAŁŻEŃSTW MIESZANYCH
9 W ciągu trzech dni zgromadzili się w Jerozolimie wszyscy mężczyźni z Judy i Beniamina, a było to dwudziestego dnia dziewiątego miesiąca. Cały lud usiadł na dziedzińcu domu Bożego przerażony tą sprawą i drżący z zimna.
10 Wtedy powstał kapłan Ezdrasz i tak do nich przemówił: „Wy popełniliście wiarołomstwo, biorąc za żony cudzoziemki. Powiększyliście w ten sposób winę Izraela. 11 Teraz więc oddajcie chwałę PANU, Bogu waszych przodków, i wypełnijcie Jego wolę: odłączcie się od obcych ludów tej ziemi i od żon pogańskich!”. 12 Na to całe zgromadzenie odpowiedziało donośnie: „Zrobimy tak, jak powiedziałeś! 13 Jednakże jest nas wielu, a z powodu obecnej pory deszczowej nie sposób przebywać długo na dworze. Ponadto sprawa ta nie jest do załatwienia w jeden czy dwa dni, gdyż wielu z nas jest w nią zamieszanych. 14 Niechże więc wszystkich nas zastąpią nasi przywódcy. Niech w wyznaczonych terminach zgłaszają się ci wszyscy, którzy w naszych miastach wzięli za żony cudzoziemki, i wraz z nimi niech przychodzi starszyzna miasta i jego sędziowie tak długo, dopóki nie uśmierzymy srogiego gniewu naszego Boga z powodu tej sprawy”.
15 Przeciwko tej decyzji wystąpili tylko Jonatan, syn Asahela, i Jachzejasz, syn Tikwy, a poparli ich Meszullam i lewita Szabbetaj. 16 Natomiast wszyscy repatrianci zgodzili się na to i kapłan Ezdrasz dobrał sobie przywódców poszczególnych rodów, wszystkich imiennie i według gałęzi rodowych. Rozpoczęli oni osądzanie wszystkich spraw w pierwszym dniu dziesiątego miesiąca. 17 Trwało to aż do pierwszego dnia pierwszego miesiąca. Roztrząsali wszystkie przypadki mężczyzn, którzy wzięli cudzoziemki za żony. 18 Stwierdzono następujące wypadki:
Wśród kapłanów, którzy poślubili cudzoziemki, byli: z potomków Jozuego, syna Josadaka, i jego braci: Maasejasz, Eliezer, Jarib i Gedaliasz. 19 Ci zaręczyli, że odprawią swoje żony i złożą barana jako ofiarę wynagradzającą za swoją winę. 20 Z rodu Immera: Chanani i Zebadiasz; 21 z rodu Charima: Maasejasz, Eliasz, Szemajasz, Jechiel i Ozjasz; 22 z rodu Paszchura: Elioenaj, Maasejasz, Izmael, Netaneel, Jozabad i Elasa.
23 Wśród lewitów: Jozabad, Szimi, Kelajasz zwany Kelitą, Petachiasz, Juda i Eliezer.
24 Wśród śpiewaków: Eliaszib.
Wśród odźwiernych: Szallum, Telem i Uri.
25 Wśród Izraelitów: z rodu Parosza: Ramiasz, Jezjasz, Malkiasz, Mijjamin, Eleazar, Malachiasz i Benajasz; 26 z rodu Elama: Mattaniasz, Zachariasz, Jechiel, Abdi, Jeremot i Eliasz; 27 z rodu Zattu: Elioenaj, Eliaszib, Mattaniasz, Jeremot, Zabad i Aziza; 28 z rodu Bebaja: Jochanan, Chananiasz, Zabbaj i Atlaj; 29 z rodu Baniego: Meszullam, Malluk, Adajasz, Jaszub, Jeszal i Jeremot; 30 z rodu Pachat-Moaba: Adna, Kelal, Benajasz, Maasejasz, Mattaniasz, Besalel, Binnuj, Manasses; 31 z rodu Charima: Eliezer, Iszszijasz, Malkiasz, Szemajasz, Szymon, 32 Beniamin, Malluk i Szemariasz; 33 z rodu Chaszuma: Mattenaj, Mattatta, Zabad, Elifelet, Jeremaj, Manasses i Szimi; 34 z rodu Baniego: Maadaj, Amram i Uel, 35 Benajasz, Bediasz, Kelajasz, 36 Waniasz, Meremot, Eliaszib, 37 Mattaniasz, Mattenaj i Jaasaj; 38 z rodu Binnuja: Szimi, 39 Szelemiasz, Natan, Adajasz; 40 z rodu Zachariasza: Szaszaj, Szaraj, 41 Azarel, Szelemiasz, Szemariasz, 42 Szallum, Amariasz i Józef; 43 z rodu Nebo: Jejel, Mattitiasz, Zabad, Zebina, Jaddaj, Joel i Benajasz.
44 Ci wszyscy wzięli za żony cudzoziemki. Wszyscy też odesłali je wraz z ich dziećmi.
1,1 Cyrus – pierwszy władcy Persów i Medów, który w 538 r. przed Chr. podbił królestwo Babilonii i włączył je do imperium, rozciągając swoją władzę od Indii aż do Morza Śródziemnego. Nawiązanie do Jr 25,11n; 29,10; 51,44-50, gdzie prorok zapowiada zniszczenie Babilonu i powrót z przesiedlenia.
1,2 Pan, Bóg niebios – tytułu tego w ST używali tylko Żydzi w odniesieniu do swego Boga (np. Rdz 24,7; 2Krn 36,23; Ne 1,5; Jon 1,9). W wyznawanej przez Cyrusa religii, zoroastryzmie, Jahwe, podobnie jak Marduk (bóstwo babilońskie) i inni, należeli do otoczenia Ahura Mazdy, który był głównym bogiem sił dobra. Autor księgi dokonuje religijnej interpretacji historii, dlatego chce widzieć w Cyrusie króla uznającego nad sobą władzę Boga Izraela.
2,70 osady – dosł. miasta; wydaje się bardziej prawdopodobne tłumaczenie Septuaginty, która nazywa osadami miejscowości zamieszkałe przez ludzi należących do tych kategorii służebnych.
4,1 nieprzyjaciele Judy i Beniamina – nieizraelscy mieszkańcy Samarii trzykrotnie przesiedlani tutaj przez władców asyryjskich po upadku Królestwa Północnego (np. 2Krl 17,24). Wrogość pomiędzy mieszkańcami Samarii (nie-Izraelitami) a Judejczykami ma u swych podstaw przyczyny polityczne, ale również fakt, że Samarytanie skazili kult Boga Izraela równoczesną czcią bóstw pogańskich (2Krl 17,32n.41). Odrodzenie życia narodowego w Judzie zagrażało wpływom Samarii, stąd chęć przejęcia nad nim kontroli.
4,5 Dariusz – chodzi o Dariusza I, króla perskiego (522-485 przed Chr.). W okresie jego panowania dokończono odbudowę świątyni w Jerozolimie. Następcą Cyrusa był jego syn Kambyzes (529-522 przed Chr.).
5,1 Aggeusz i Zachariasz – repatrianci i prorocy. W swoich proroctwach (zob. Księga Aggeusza i Księga Zachariasza) nawoływali m.in. do odbudowy świątyni, ganiąc Żydów za większą dbałość o wznoszenie ich własnych domów.
5,5 opatrzność Boża – dosł. oko ich Boga. Wyrażenie to jest mało znane w ST (Ps 33,18). Ten sam sens posiada wyrażenie opieka Boga – dosł. ręka Boga (np. Ezd 7,28; 8,31).
9,2 Księgi ST zabraniały egzogamii, tj. zawierania małżeństw mieszanych pomiędzy Izraelitami a kobietami z innych ludów (np. Wj 34,15n; Lb 12,1; Pwt 7,3n; Sdz 3,6n; 1Krl 11,1n; 16,31). Taka praktyka stanowiła zagrożenie dla tożsamości religijnej i kulturowej Izraelitów. Zdarzało się jednak w historii Izraela, że związki mieszane były zawierane, a nawet akceptowane (np. Rdz 41,45; 2Sm 3,2-5).
10,2 nadzieja dla Izraela – opiera się ona na wierze w Boga, który przebacza pokutującemu grzesznikowi (np. Ez 18,23; 33,11).
10,3 Prawo żydowskie nie przewidywało sytuacji rozwodu z cudzoziemską małżonką, gdyż w ogóle nie uwzględniało możliwości zawierania takich małżeństw. Małżeństwa mieszane, które zawarli Izraelici z pogankami, zostały ocenione jako sprzeczne z wolą Boga (Ezd 9,1). Otrzymując natomiast od Niego łaskę powrotu do ojczyzny, Izraelici chcieli wykluczyć wszystko, co mogłoby Go obrażać. Dlatego zapadła decyzja o unieważnieniu tych małżeństw i odesłaniu żon i dzieci. Bezwzględną nierozerwalność małżeństwa przyniósł dopiero NT (Mt 5,31n; 19,8n); mój pan – nie chodzi o Boga, lecz o Ezdrasza.
ODBUDOWA ŚWIĘTEGO MIASTA
SMUTNE WIEŚCI Z JEROZOLIMY
1 1 Wspomnienia Nehemiasza, syna Chakaliasza. Było to w miesiącu Kislew, dwudziestego roku. Gdy przebywałem w twierdzy Suza, 2przybył tam Chanani, jeden z moich braci, wraz z innymi ludźmi z Judei. Zapytałem ich o Jerozolimę, o ocalałych Judejczyków, którzy uniknęli uprowadzenia do niewoli. 3 Opowiedzieli mi: „Ci, którzy pozostali w tamtejszej prowincji, żyją teraz w wielkiej biedzie i poniżeniu. Mury Jerozolimy są zrujnowane, a bramy spalone”.
MODLITWA NEHEMIASZA
4 Gdy usłyszałem te słowa, usiadłem, zapłakałem i całymi dniami trwałem w smutku, poszcząc i modląc się do Boga niebios. 5 Modliłem się tak: „Ach, PANIE, Boże niebios, Boże wielki i groźny! Ty zachowujesz przymierze i okazujesz łaskawość tym, którzy Cię miłują i przestrzegają Twoich przykazań. 6 Otwórz oczy i nakłoń uważnie ucha, by słuchać modlitwy Twojego sługi, którą ja teraz zanoszę do Ciebie dniem i nocą za sługi Twoje, Izraelitów, i w której wyznaję winy synów Izraela popełnione przeciwko Tobie, jak i przestępstwa, które ja popełniłem wraz z domem mego ojca. 7 Bardzo podle postąpiliśmy wobec Ciebie! Nie zachowaliśmy ani przykazań, ani praw, ani ustaw, które nadałeś swojemu słudze, Mojżeszowi. 8 Wspomnij, proszę, na obietnicę daną Twemu słudze Mojżeszowi: «Jeśli się sprzeniewierzycie, rozproszę was między narodami; 9 lecz jeśli powrócicie do Mnie i będziecie zachowywać i wypełniać moje przykazania, wówczas choćby wasi wygnańcy byli poza krańcami niebios, Ja zgromadzę ich stamtąd i przywiodę do miejsca, które wybrałem na siedzibę dla mojego imienia». 10 Oni są Twoimi sługami i Twoim ludem, który odkupiłeś swoją wielką mocą i potężnym ramieniem. 11 Ach, PANIE, nakłoń, proszę, swego ucha na błaganie Twego sługi i na modlitwę Twoich sług pragnących czcić Twoje imię! Proszę, niech się poszczęści teraz Twemu słudze, spraw, aby znalazł on życzliwość w oczach tego człowieka”. Byłem bowiem podczaszym królewskim.
POZWOLENIE NA ODBUDOWĘ ŚWIĘTEGO MIASTA
2 1I oto zdarzyło się w miesiącu Nisan, w dwudziestym roku panowania króla Artakserksesa, że gdy podawałem i nalewałem wino królowi, on zauważył, że jestem smutny 2i zapytał mnie: „Dlaczego jesteś smutny? Przecież nie jesteś chory? Z całą pewnością masz jakieś zmartwienie!”. Przeraziłem się wtedy bardzo 3i rzekłem królowi: Oby król żył wiecznie! Jakże mam nie być smutny, gdy zniszczone jest miasto, gdzie są groby moich przodków, i spalone są jego bramy? 4Wtedy król zapytał: „O cóż więc chciałbyś prosić?”. Wówczas pomodliłem się do Boga niebios 5i tak odpowiedziałem królowi: Jeśli król uważa to za słuszne i jeśli twój sługa znalazł życzliwość w twoich oczach, wyślij mnie do Judei, do miasta, gdzie są groby moich przodków, bym je odbudował. 6Król, obok którego siedziała także królowa, odpowiedział: „Jak długo potrwa twoja podróż i kiedy powrócisz?”. Gdy podałem mu termin, król wyraził zgodę i pozwolił mi odejść. 7Potem poprosiłem jeszcze króla: Jeśli król uważa to za słuszne, proszę o zaopatrzenie mnie w listy dla namiestników prowincji Transeufratei, aby mi pozwolili przejść aż do Judei. 8A także proszę o pismo do Asafa, zarządcy lasów królewskich, aby mi dał drewna na sporządzenie bram do twierdzy przy świątyni, do muru miejskiego i do pałacu, do którego się wprowadzę. Król zgodził się na to, gdyż towarzyszyła mi łaskawa opieka mojego Boga.
9 Gdy przybyłem do namiestników prowincji Transeufratei, przekazałem im pisma królewskie. Byli też ze mną przydzieleni mi przez króla dowódcy i oddział jazdy. 10 Dowiedzieli się o tym Sanballat Choronita i Tobiasz, sługa ammonicki, i rozzłościli się bardzo, że przybył ktoś, żeby otoczyć troską Izraelitów.
PIERWSZE INICJATYWY NEHEMIASZA W JEROZOLIMIE
11 Gdy przybyłem do Jerozolimy, najpierw odpoczywałem przez trzy dni. 12 Następnie pewnej nocy wstałem, ja i grupa towarzyszących mi ludzi – ale nie wyjawiłem jeszcze nikomu, jakie zadanie Bóg dał mi do wykonania w Jerozolimie – i mając ze sobą jedno juczne zwierzę, na którym jechałem, 13 wyruszyłem nocą przez Bramę nad Doliną w kierunku Źródła Smoczego aż do Bramy Śmietniska. Oglądałem uważnie mury Jerozolimy z ich wyłomami i spalone bramy miasta. 14 Gdy dotarłem do Bramy Źródła i do Sadzawki Królewskiej, zwierzę nie mogło tamtędy przejść, 15 poszedłem więc pieszo wzdłuż potoku pod górę i nocą obejrzałem dokładnie mur. Potem zawróciłem, przeszedłem przez Bramę nad Doliną i wróciłem do domu.
16 Zwierzchnicy nie wiedzieli, dokąd się udałem i co zamierzałem zrobić. Dotychczas bowiem nie wyjawiłem tego ani Judejczykom, ani kapłanom, ani dostojnikom, ani zwierzchnikom, ani budowniczym. 17 Teraz więc rzekłem do nich: Widzicie spustoszenie, w jakim żyjemy? Jerozolima jest zburzona, a jej bramy strawione ogniem. Chodźcie, odbudujmy mury Jerozolimy i niech zakończy się nasze pohańbienie! 18 I opowiedziałem im, jak życzliwa była nade mną opieka Boga, a także to wszystko, co powiedział mi król. Oni odrzekli: „Zgoda. Budujmy!” i zabrali się z zapałem do tego dobrego dzieła.
19 Skoro dowiedzieli się o tym Sanballat Choronita i Tobiasz, sługa ammonicki, oraz Arab Geszem, zaczęli nas ośmieszać i z nas drwić. Mówili: „Cóż to za dzieło, które chcecie wykonać? Może chcecie podnieść bunt przeciw królowi?”. 20 Odpowiadając im, wyjaśniłem: Sam Bóg niebios nam poszczęści, a my, Jego słudzy, zabierzemy się do budowy. Jeśli zaś chodzi o was, nie macie w Jerozolimie uprawnień ani udziału, a przeszłość was z nią nie łączy.
SPIS BUDOWNICZYCH I PRAC PRZY ODBUDOWIE MIASTA
3 1Najwyższy kapłan Eliaszib oraz jego bracia kapłani podjęli się odbudowy Bramy Owczej; poświęcili ją i wstawili wrota. Dokonali również napraw od Wieży Stu do wieży Chananeela. 2Obok nich pracowali przy budowie ludzie z Jerycha a za nimi pracował Zakkur, syn Imriego. 3Bramę Rybną odbudowywali ludzie z rodu Senaja: wymurowali jej odrzwia, wstawili w nie wrota i sporządzili zamki i zasuwy. 4Obok nich odbudowywał Meremot, syn Uriasza, syna Hakkosa, a obok niego Meszullam, syn Berekiasza, syna Meszezabela; z drugiej strony naprawiał Sadok, syn Baany. 5Dalej za nimi pracowali mieszkańcy Tekoa, chociaż przedniejsi z nich nie ugięli karku, żeby służyć swemu panu. 6Bramę Starą naprawiali Jojada, syn Paseacha, i Meszullam, syn Besodiasza: wymurowali jej odrzwia, wstawili w nie wrota i sporządzili zamki i zasuwy. 7Obok nich naprawiali Melatiasz Gabaonita i Jadon Meronotyta oraz mieszkańcy Gabaonu i Mispy podlegli namiestnikowi Transeufratei. 8Obok nich naprawiał Uzzjel, syn Charhajasza, z bractwa złotników, i dalej Chananiasz, syn..., z bractwa producentów olejków. Odbudowali Jerozolimę aż do Muru Szerokiego. 9Obok nich naprawiał Refajasz, syn Chura, zwierzchnik nad połową okręgu jerozolimskiego. 10Dalej pracował Jedajasz, syn Charumafa, naprzeciw swego domu; obok niego naprawiał Chatusz, syn Chaszabnejasza. 11Malkiasz, syn Charima i Chaszub, syn Pachat-Moaba, odbudowywali dalszy odcinek z Wieżą Pieców. 12Obok nich pracował Szallum, syn Hallochesza, zwierzchnik nad drugą połową okręgu jerozolimskiego, wraz ze swymi córkami. 13Bramę nad Doliną budował Chanun z mieszkańcami Zanoach: wybudowali ją, wstawili jej wrota, sporządzili zamki i zasuwy, wznieśli tysiąc łokci muru aż do Bramy Śmietniska. 14Bramę Śmietniska naprawiał Malkiasz, syn Rekaba, zwierzchnik okręgu Bet-Hakkerem; on ją odbudował, wstawił jej wrota i sporządził zamki i zasuwy. 15Bramę Źródlaną naprawiał Szallun, syn Kol-Chozego, zwierzchnik okręgu Mispy. Wzniósł on bramę, pokrył ją dachem, wstawił jej wrota, sporządził zamki i zasuwy oraz naprawił mur Sadzawki Siloe przy ogrodach królewskich aż do schodów prowadzących do Miasta Dawida. 16Dalej za nim naprawiał Nehemiasz – syn Azbuka, zwierzchnik połowy okręgu Bet-Sur – aż do miejsca naprzeciw grobów Dawida, to znaczy do Sadzawki Sztucznej i do garnizonu gwardii.
17 Jeszcze dalej naprawiali Lewici: Rechum, syn Baniego, i Chaszabiasz, zwierzchnik połowy okręgu Keila, który pracował obok niego za swój okręg. 18 Za nimi naprawiali ich bracia, Binnuj, syn Chenadada, zwierzchnik drugiej połowy okręgu Keila, 19 przy nim Ezer, syn Jozuego, zwierzchnik Mispy, który naprawiał drugi odcinek, to jest od miejsca naprzeciw schodów zbrojowni w kierunku narożnika, 20 i obok niego Baruch, syn Zabbaja, który naprawiał odcinek od narożnika do bramy pałacu najwyższego kapłana Eliasziba. 21 Następny odcinek, od bramy pałacu Eliasziba aż do jego krańca, naprawiał Meremot, syn Uriasza, syn Hakkosa. 22 Dalej pracowali kapłani, mieszkańcy Kikkaru. 23 Za nimi naprawiali Beniamin i Chaszub, naprzeciwko swoich domów, oraz Azariasz, syn Maasejasza, syna Ananiasza, obok swego domu. 24 Dalszy odcinek, od domu Azariasza aż do narożnika i do zakrętu, naprawiał Binnuj, syn Chenadada. 25 Naprzeciw narożnika pracował Palal, syn Uzaja, także przy wysokiej wieży wystającej z pałacu królewskiego, tuż obok dziedzińca straży, a za nim Pedajasz, syn Parosza, 26b który naprawiał mur do baszty przed Bramą Wodną i wschodnią część wystającej baszty. 27 Dalej pracowali mieszkańcy Tekoa, na odcinku od przedniej części wysoko wystającej wieży aż do muru Ofelu; 26a na Ofelu mieszkali słudzy świątyni. 28 Powyżej Bramy Końskiej naprawiali kapłani, każdy naprzeciwko swojego domu. 29 Za nimi pracowali: Sadok, syn Immera, obok swojego domu, dalej Szemajasz, syn Szekaniasza, strażnik Bramy Wschodniej; 30 na następnym odcinku Chananiasz, syn Szelemiasza, Chanun, szósty syn Salafa, naprzeciw swego mieszkania, i Meszullam, syn Berekiasza. 31 Za nim, na odcinku aż do domu sług świątyni i kupców, pracował Malkiasz, członek bractwa złotników, który naprawiał przednią część Bramy Defilad do górnej sali w rogu. 32 Natomiast między górną salą w rogu i Bramą Owczą pracowali złotnicy i kupcy.
TRUDNOŚCI ZWIĄZANE Z ODBUDOWĄ JEROZOLIMY
OPOZYCJA PRZECIWNIKÓW I OBRONA BUDUJĄCYCH
33 Gdy Sanballat dowiedział się, że odbudowujemy mury, wpadł w straszną złość. Drwił z Judejczyków 34 w obecności swoich rodaków i żołnierzy samarytańskich i tak mówił: „Cóż ci niedołężni Żydzi wyrabiają? Chcą wznieść mury i zaraz składać ofiary? Myślą, że w jednym dniu zakończą pracę, a z popalonych kamieni i ze zwalonych rumowisk postawią żywy mur?”. 35 Stojący obok Tobiasz Ammonita tak mu wtórował: „A niech budują! Wystarczy, że skoczy na to szakal i zawali się mur z ich kamieni”.
36 „Boże nasz, słuchaj, jak nami pogardzają! Spraw, aby ich urąganie obróciło się przeciwko nim samym i wydaj ich na łup w ziemi niewoli. 37 Nie przebaczaj im win, a grzech ich niech nie będzie wymazany przed Tobą. Przecież znieważali budujących!”.
38 My tymczasem wznosiliśmy mur, który został umocniony do połowy na całej długości, bo wszyscy ludzie mieli zapał do pracy.
4 1Lecz kiedy Sanballat i Tobiasz oraz Arabowie, Ammonici i mieszkańcy Aszdodu dowiedzieli się, że naprawa murów Jerozolimy postępowała naprzód i że ubytki w nich zaczęły się wypełniać, wpadli w straszny gniew. 2Wszyscy sprzysięgli się zgodnie do zbrojnej akcji przeciwko Jerozolimie, aby wywołać tam zamieszanie. 3Wówczas my zaczęliśmy się modlić do naszego Boga i trzymaliśmy straż dniem i nocą, aby się bronić przed nimi. 4Judejczycy jednak zaczęli wątpić, mówiąc: „Braknie nam siły do dźwigania budulca, a gruzu jest mnóstwo. Nie zdołamy sami odbudować muru”. 5Nasi zaś wrogowie mówili: „Zanim się spostrzegą czy coś zobaczą, wtargniemy do nich, wymordujemy ich i zatrzymamy robotę”. 6Kiedy więc Żydzi mieszkający w sąsiedztwie tych wrogów przyszli do nas i aż dziesięć razy powtórzyli, że gromadzą się oni przeciwko nam ze wszystkich miejscowości, w których mieszkają, 7kazałem wykonać niższe tarasy na zewnątrz muru w miejscach widocznych i ustawiłem tam lud według rodów, uzbrojony w miecze, włócznie i łuki. 8Gdy wszystkiego dopatrzyłem, wystąpiłem i rzekłem do możnych, do zwierzchników i do pozostałego ludu: Nie bójcie się ich! Miejcie w pamięci PANA wielkiego i budzącego grozę i walczcie za swoich braci, za synów i córki, za żony i domy! 9Skoro tylko nasi wrogowie dowiedzieli się, że zostaliśmy ostrzeżeni, Bóg zniweczył ich zamiary, a my powróciliśmy do muru, każdy do swojej pracy.
10 Od tamtego dnia tylko połowa moich ludzi mogła być zajęta przy pracy, gdyż druga połowa trwała w pogotowiu uzbrojona we włócznie, tarcze, łuki i pancerze. Dowódcy wojskowi towarzyszyli Judejczykom. 11 Wśród budujących mur ci, którzy nosili budulec, byli uzbrojeni: jedną ręką wykonywali pracę, a w drugiej trzymali broń; 12 każdy zaś z pracujących na murze miał miecz przypasany do boku. Obok mnie stale był obecny trębacz, 13 gdyż dałem takie polecenie możnym, zwierzchnikom i pozostałemu ludowi: „Praca obejmuje długi i zróżnicowany odcinek, a my jesteśmy rozproszeni na murze, jeden z dala od drugiego. 14 Kiedy więc usłyszycie dźwięk trąby, biegnijcie do nas każdy ze swego miejsca. Bóg nasz będzie walczył za nas!”.
15 W ten sposób pracowaliśmy, podczas gdy druga połowa trwała w pogotowiu z włóczniami w rękach, od rana do wieczora. 16 Wówczas też poleciłem ludowi: „Nocujcie w Jerozolimie, każdy ze swoim sługą, aby w nocy trzymać straż, a w dzień pracować”. 17 Nikt z nas, ani ja, ani moi bracia i słudzy, ani moja straż przyboczna, nie zdejmowaliśmy ubrania i każdy miał swoją broń pod ręką.
KONFLIKTY SPOŁECZNE I REAKCJA NEHEMIASZA
5 1Potem doszło do narzekania wśród mężczyzn i ich żon na innych braci Żydów. 2Jedni mówili: „Mamy wiele dzieci – niech nam dadzą przydział zboża, byśmy mieli co jeść i mogli przeżyć”. 3Inni znów: „Daliśmy w zastaw nasze pola, winnice i domy – niech nam dadzą przydział zboża na czas głodu”. 4I jeszcze inni: „Musieliśmy zastawić nasze pola i winnice, aby zapłacić podatek należny królowi. 5Przecież nasze ciała są takie same jak ciała naszych braci i nasze dzieci są takie same jak ich dzieci. Teraz jednak musimy oddawać im na służbę naszych synów i córki. Niektóre z naszych córek zostały zresztą już sprzedane w niewolę, a my jesteśmy bezsilni, bo nasze pola i winnice należą do innych”.
6 Rozgniewałem się bardzo, słysząc ich lament i takie słowa. 7 Wziąłem sobie to do serca i skarciłem możnych i zwierzchników, mówiąc: Jakże to? Okradacie swoich braci? Następnie zwołałem przeciwko nim wielkie zgromadzenie 8 i powiedziałem: Na miarę naszych możliwości wykupiliśmy naszych braci Żydów, którzy zostali sprzedani poganom. Czy teraz chcecie sprzedać swoich braci, abyśmy znowu ich wykupywali? Oni zamilkli i nie umieli na to odpowiedzieć. 9 A ja mówiłem dalej: To, co robicie, nie jest uczciwe. Czyż nie powinniście postępować z bojaźnią przed naszym Bogiem, aby uniknąć poniżenia ze strony pogan, naszych nieprzyjaciół? 10 Także ja, podobnie jak moi bracia i słudzy, pożyczyliśmy im pieniądze i zboże. Otóż my darujemy im ten dług! 11 Wy również zwróćcie im od zaraz ich pola, winnice, ogrody oliwne i domy, a także procenty od pożyczonych pieniędzy, zboża, wina i oliwy. 12 Odpowiedzieli: „Zwrócimy i niczego nie będziemy od nich żądać. Zrobimy, jak powiedziałeś”. Przywołałem więc kapłanów i kazałem tamtym przysiąc, że postąpią, jak obiecali. 13 Ponadto wytrząsnąłem swoją szatę i powiedziałem: Tak niech Bóg wytrząśnie każdego, kto nie dotrzyma tej obietnicy. Niech tak zostanie wytrząśnięty i ogołocony ze swego domu i ze swego dobytku! Całe zgromadzenie zawołało: „Amen!” i oddało chwałę PANU. Lud dotrzymał tej obietnicy.
BEZINTERESOWNOŚĆ NEHEMIASZA
14 Od dnia, w którym zostałem mianowany namiestnikiem prowincji judzkiej, przez dwanaście lat, czyli od dwudziestego do trzydziestego drugiego roku panowania króla Artakserksesa, nie korzystałem z utrzymania należnego namiestnikowi ani ja, ani moja rodzina. 15 Namiestnicy, którzy byli przede mną, ciemiężyli lud, pobierając od nich dziennie czterdzieści sykli srebra na chleb i wino. Podobnie ich słudzy wyzyskiwali lud. Ja jednak kierowałem się bojaźnią Bożą i nigdy tak nie postępowałem. 16 Osobiście pracowałem przy naprawie tego muru i nie nabyłem żadnego terenu – ani ja, ani moi słudzy, którzy byli przydzieleni do pracy przy naprawie. 17 Przy moim stole żywili się Judejczycy i zwierzchnicy w liczbie stu pięćdziesięciu mężczyzn oraz okoliczni poganie, którzy się do nas dołączyli. 18 Codzienne utrzymanie, na mój rachunek, wynosiło: jeden wół, sześć wybranych owiec, drób i co dziesięć dni dla wszystkich wino w obfitości. Mimo to nie domagałem się wynagrodzenia należnego namiestnikowi, gdyż i tak ten lud był obciążony pańszczyzną. 19 „Wspomnij łaskawie na mnie, o mój Boże, ze względu na wszystko, co zrobiłem dla tego ludu”.
PODSTĘPY PRZECIWNIKÓW
6 1Tymczasem wybudowałem mur, tak że zapełniono w nim wszystkie wyłomy. Pozostały mi do wstawienia tylko wrota do bram. Gdy dowiedzieli się o tym Sanballat, Tobiasz, Geszem Arab i moi pozostali nieprzyjaciele, 2Sanballat i Geszem wysłali mi zaproszenie: „Przyjedź na wspólne spotkanie do Kefirim w dolinie Ono”. Lecz ich zamiary były wrogie wobec mnie. 3Wysłałem więc do nich posłańców z taką odpowiedzią: Mam teraz do wykonania odpowiedzialną pracę i dlatego nie mogę do was przybyć. Moja podróż do was i pozostawienie tej pracy spowodowałyby jej zatrzymanie. 4Oni ponawiali zaproszenie czterokrotnie i ja odpowiadałem im za każdym razem w taki sam sposób. 5Sanballat wysłał więc do mnie po raz piąty swego sługę z listem otwartym, 6w którym pisał: „Wśród pogan krąży pogłoska, a potwierdza ją Gaszmu, że ty i Judejczycy zamierzacie się zbuntować i dlatego odbudowujesz ten mur. Według tych wieści ty miałbyś zostać ich królem. 7Podobno już ustanowiłeś proroków, którzy mieliby głosić o tobie w Jerozolimie: jest król w Judei! Oczywiście, król dowie się o tym. Dlatego przyjedź na wspólną naradę”. 8Odesłałem mu następującą odpowiedź: Nic nie jest prawdą z tego, co mówisz – wszystko sam wymyśliłeś! 9Wszyscy oni straszyli nas, sądząc, że w ten sposób zniechęcą nas do pracy, tak że nie zostanie ona wykonana. „Dodaj mi, Boże otuchy...”.
10 Raz udałem się do domu Szemajasza, syna Delajasza, wnuka Mehetabeela, który zamknął się w nim. On rzekł do mnie: „Chodźmy do domu Bożego, do wnętrza świątyni, i zamknijmy jej bramę. Przyjdą bowiem, aby cię zabić. Tej nocy przyjdą cię zabić!”. 11 Odpowiedziałem: Czy ktoś taki jak ja może uciekać? Czy człowiek mojej rangi może szukać schronienia w świątyni, aby ratować swoje życie? Nie pójdę! 12 Rozpoznałem bowiem, że nie był posłany przez Boga, ale że głosił takie proroctwo o mnie, bo przekupili go Sanballat i Tobiasz. 13 Dał się przekupić, aby mnie zastraszyć i spowodować, bym tak uczynił i zgrzeszył. Miało to im posłużyć do oczernienia mnie i znieważenia. 14 „Boże mój, zapamiętaj to Sanballatowi i Tobiaszowi według ich niecnych uczynków. Zapamiętaj także prorokini Noadii i innym prorokom, którzy chcieli mnie zastraszyć!”.
15 A mur został wykończony po pięćdziesięciu dwóch dniach w dwudziestym piątym dniu miesiąca Elul. 16 Gdy usłyszeli to nasi wrogowie i zobaczyli wszyscy poganie mieszkający wokoło, zaczęli patrzeć z bojaźnią i rozumieć, że dzieło to zostało dokonane dzięki naszemu Bogu.
17 W tym czasie możni z Judei często wysyłali listy do Tobiasza i otrzymywali listy od niego. 18 Wielu bowiem w Judzie było z nim związanych przysięgą, gdyż Tobiasz był zięciem Szekaniasza, syna Aracha, a jego syn Jochanan poślubił córkę Meszullama, syna Berekiasza. 19 Opowiadano więc w mojej obecności dobre rzeczy o nim, a moje wypowiedzi przekazywano jemu. Tobiasz natomiast wysyłał listy, aby mnie zastraszyć.
ORGANIZACJA SPOŁECZNA I RELIGIJNA W ODBUDOWANEJ STOLICY
TROSKA NEHEMIASZA O BEZPIECZEŃSTWO MIASTA
7 1Kiedy mur został odbudowany i wstawiłem wrota, wyznaczono odźwiernych oraz śpiewaków i lewitów. 2Zarząd nad Jerozolimą powierzyłem Chananiemu, mojemu bratu, a dowódcą twierdzy mianowałem Chananiasza, człowieka zaufanego i kierującego się bojaźnią Bożą bardziej niż inni. 3Dałem im następujące polecenie: Nie otwierajcie bram Jerozolimy, dopóki słońce nie zacznie przygrzewać, a gdy ono będzie jeszcze na niebie, niech wrota zostaną zamknięte i zaryglowane. Straż należy powierzyć mieszkańcom miasta: jedni na wyznaczonych odcinkach, drudzy przy swoich domostwach. 4Jeśli chodzi o miasto, było ono rozległe i przestrzenne, ale ludności było w nim mało i nie budowano domów.
LISTA PIERWSZEJ GRUPY REPATRIANTÓW
5 Wówczas mój Bóg natchnął mnie, abym zgromadził możnych, zwierzchników i lud dla dokonania spisu. Znalazłem też księgę rodowodów pierwszej grupy repatriantów z następującą listą:
6 Oto mieszkańcy prowincji, którzy powrócili z wygnania, dokąd uprowadził ich Nabuchodonozor, król babiloński. Wrócili oni do Jerozolimy i do Judei, każdy do swojego miasta. 7 Przybyli z Zorobabelem, Jozuem, Nehemiaszem, Azariaszem, Raamiaszem, Nachamanim, Mardocheuszem, Bilszanem, Misperetem, Bigwajem, Nechumem, Baaną. Liczba Izraelitów była następująca:
8 z rodu Parosza – dwa tysiące stu siedemdziesięciu dwóch, 9 z rodu Szefatiasza – trzystu siedemdziesięciu dwóch, 10 z rodu Aracha – sześciuset pięćdziesięciu dwóch, 11 z rodu Pachat-Moaba, potomkowie Jozuego i Joaba – dwa tysiące ośmiuset osiemnastu, 12 z rodu Elama – tysiąc dwustu pięćdziesięciu czterech, 13 z rodu Zattu – ośmiuset czterdziestu pięciu, 14 z rodu Zacheusza – siedmiuset sześćdziesięciu, 15 z rodu Binnuja – sześciuset czterdziestu ośmiu, 16 z rodu Bebaja – sześciuset dwudziestu ośmiu, 17 z rodu Azgada – dwa tysiące trzystu dwudziestu dwóch, 18 z rodu Adonikama – sześciuset sześćdziesięciu siedmiu, 19 z rodu Bigwaja – dwa tysiące sześćdziesięciu siedmiu, 20 z rodu Adina – sześciuset pięćdziesięciu pięciu, 21 z rodu Atera, potomkowie Ezechiasza – dziewięćdziesięciu ośmiu, 22 z rodu Chaszuma – trzystu dwudziestu ośmiu, 23 z rodu Besaja – trzystu dwudziestu czterech, 24 z rodu Charifa – stu dwunastu, 25 mieszkańców Gabaonu – dziewięćdziesięciu pięciu, 26 mieszkańców Betlejem i Netofy – stu osiemdziesięciu ośmiu, 27 mieszkańców Anatot – stu dwudziestu ośmiu, 28 mieszkańców Bet-Azmawet – czterdziestu dwóch, 29 mieszkańców Kiriat-Jearim, Kefiry i Beerot – siedmiuset czterdziestu trzech, 30 mieszkańców Rama i Geba – sześciuset dwudziestu jeden, 31 mieszkańców Mikmas – stu dwudziestu dwóch, 32 mieszkańców Betel i Aj – stu dwudziestu trzech, 33 z rodu drugiego Nebo – pięćdziesięciu dwóch, 34 z rodu drugiego Elama – tysiąc dwustu pięćdziesięciu czterech, 35 z rodu Charima – trzystu dwudziestu, 36 mieszkańców Jerycha – trzystu czterdziestu pięciu, 37 mieszkańców Lod, Chadid i Ono – siedmiuset dwudziestu jeden, 38 z rodu Senai – trzy tysiące dziewięciuset trzydziestu.
39 Kapłani: z rodu Jedajasza, spośród potomków Jozuego – dziewięciuset siedemdziesięciu trzech, 40 z rodu Immera – tysiąc pięćdziesięciu dwóch, 41 z rodu Paszchura – tysiąc dwustu czterdziestu siedmiu, 42 z rodu Charima – tysiąc siedemnastu.
43 Lewici: z rodu Jozuego, spośród potomków Kadmiela, Binnuja i Hodwy – siedemdziesięciu czterech.
44 Śpiewacy: z rodu Asafa – stu czterdziestu ośmiu.
45 Odźwierni: z rodu Szalluma, z rodu Atera, z rodu Talmona, z rodu Akkuba, z rodu Chatity, z rodu Szobaja, wszystkich razem – stu trzydziestu ośmiu.
46 Słudzy świątyni: z rodu Sichy, z rodu Chasufy, z rodu Tabbaota, 47 z rodu Kerosa, z rodu Sii, Padona, 48 z rodu Lebany, z rodu Chagaby, z rodu Szalmaja, 49 z rodu Chanana, z rodu Giddela, z rodu Gachara, 50 z rodu Reajasza, z rodu Resina, z rodu Nekody, 51 z rodu Gazzama, z rodu Uzzy, z rodu Paseacha, 52 z rodu Besaja, z rodu Meunitów, z rodu Nefisytów, 53 z rodu Bakbuka, z rodu Chakufy, z rodu Charchura, 54 z rodu Basluta, z rodu Mechidy, z rodu Charszy, 55 z rodu Barkosa, z rodu Sisery, z rodu Temacha, 56 z rodu Nesjacha, z rodu Chatify;
57 potomkowie sług Salomona: z rodu Sotaja, z rodu Sofereta, z rodu Peridy, 58 z rodu Jaali, z rodu Darkona, z rodu Giddela, 59 z rodu Szefatiasza, z rodu Chattila, z rodu Pocheret-Hasebaima, z rodu Amona, 60 wszystkich razem sług świątyni i potomków sług Salomona – trzystu dziewięćdziesięciu dwóch.
61 Oto ci, którzy przybyli z Tel-Melach, Tel-Charsza, Kerub, Adan, Immer, lecz nie mogli wykazać się rodowodem i pochodzeniem izraelskim: 62 z rodu Delajasza, z rodu Tobiasza, z rodu Nekody – sześciuset czterdziestu dwóch. 63 Spośród kapłanów byli to: potomkowie z rodu Chobajasza, z rodu Hakkosa i z rodu Barzillaja, który ożenił się z jedną z córek Barzillaja Gileadyty i przybrał jego imię. 64 Szukali oni swoich rodowodów, ale ich nie odnaleźli. Dlatego jako nieczyści zostali wykluczeni ze sprawowania funkcji kapłańskich. 65 Namiestnik zakazał im jedzenia najświętszych pokarmów, dopóki nie pojawi się kapłan do urim i tummim.
66 Ogółem ta grupa repatriantów liczyła czterdzieści dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt osób, 67 nie licząc ich sług i służebnic, których było siedem tysięcy trzysta trzydzieści siedem. Mieli także dwustu czterdziestu pięciu śpiewaków i śpiewaczek, ponadto siedemset trzydzieści sześć koni, dwieście czterdzieści trzy muły 68 oraz czterysta trzydzieści pięć wielbłądów i sześć tysięcy siedemset dwadzieścia osłów.
69 Wielu przywódców rodów złożyło dary na potrzeby kultu. Namiestnik złożył do skarbca tysiąc drachm złota, pięćdziesiąt czasz i pięćset trzydzieści szat kapłańskich. 70 Przywódcy rodów złożyli do skarbca na potrzeby kultu: dwadzieścia tysięcy drachm złota i dwa tysiące dwieście min srebra. 71 Ofiarodawcy z ludu złożyli dwadzieścia tysięcy drachm złota, dwa tysiące min srebra i sześćdziesiąt siedem szat kapłańskich.
72 Kapłani, lewici, odźwierni, śpiewacy, słudzy świątyni i wszyscy Izraelici osiedlili się w swoich miastach.
UROCZYSTE CZYTANIE PRAWA
Gdy wszyscy mieszkali już w swoich miastach, w siódmym miesiącu,
8 1pierwszego dnia siódmego miesiąca cały lud bez wyjątku zgromadził się na placu przed Bramą Wodną. Poproszono pisarza Ezdrasza, aby przyniósł księgę Prawa Mojżeszowego, które PAN nadał Izraelowi. 2Ezdrasz, który był kapłanem, przyniósł Prawo przed zgromadzenie: mężczyzn, kobiety oraz wszystkich, którzy byli zdolni słuchać i rozumieć. 3Czytał księgę od rana aż do południa, zwrócony w kierunku placu przed Bramą Wodną, przed zgromadzonymi mężczyznami, kobietami i wszystkimi zdolnymi do jej zrozumienia. Cały lud słuchał uważnie słów Prawa.
4 Pisarz Ezdrasz wszedł na drewniane podwyższenie, przygotowane w tym celu. Po prawej stronie stanęli: Mattitiasz, Szema, Anajasz, Uriasz, Chilkiasz i Maasejasz, a po lewej: Pedajasz, Miszael, Malkiasz, Chaszum, Chaszbaddana, Zachariasz i Meszullam. 5 Ezdrasz, który stał wyżej, otworzył księgę na oczach tłumu, na co wszyscy powstali. 6 Ezdrasz wypowiedział formułę błogosławieństwa PANA Boga potężnego, a lud odpowiedział, wznosząc ręce: „Amen! Amen!”. Po czym oddali PANU pokłon, padając twarzą ku ziemi. 7 Natomiast lewici: Jozue, Bani, Szerebiasz, Jamin, Akkub, Szabbetaj, Hodiasz, Maasejasz, Kelita, Azariasz, Jozabad, Chanan, Pelajasz przekazywali słowa Prawa ludziom stojącym na swoich miejscach. 8 Czytali powoli księgę Prawa Bożego i wyjaśniając jej sens, sprawiali, że była zrozumiała.
9 Wówczas Nehemiasz, który był namiestnikiem, i Ezdrasz, kapłan i pisarz, oraz lewici przekazujący ludziom słowa księgi powiedzieli do tłumu: „Dzień dzisiejszy jest poświęcony PANU, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie!”. Wszyscy bowiem ludzie szlochali, słuchając słów Prawa. 10 I Nehemiasz powiedział do nich: „Idźcie jeść potrawy świąteczne i pić słodkie napoje. Podzielcie się też z tymi, którzy nic nie mają – bo dzień dzisiejszy jest poświęcony PANU naszemu. Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość PANA jest waszą ostoją”. 11 Także lewici uspokajali wszystkich zgromadzonych, wołając: „Uspokójcie się! Dzisiaj jest dzień święty. Nie bądźcie przygnębieni!”. 12 Całe zgromadzenie rozeszło się, aby jeść i pić, aby dzielić się z innymi i radować się – zrozumieli bowiem słowa, które zostały im ogłoszone.
OBCHODY ŚWIĘTA NAMIOTÓW
13 Następnego dnia u pisarza Ezdrasza zgromadzili się naczelnicy wszystkich rodów, kapłani i lewici, aby pogłębić słowa Prawa. 14 I znaleźli przepis w Prawie, które nadał im PAN przez Mojżesza, że w czasie święta w siódmym miesiącu Izraelici mają mieszkać w szałasach. 15 Gdy to usłyszeli, posłali następujące polecenie do Jerozolimy i do wszystkich miast: „Idźcie w góry i przynieście gałązki oliwne, sosnowe, mirtowe, palmowe oraz z drzew liściastych, aby zgodnie z przepisem przygotować szałasy”. 16 Mieszkańcy poszli, przynieśli je i sporządzili sobie szałasy: albo na własnym dachu, albo na swoich podwórzach, albo na dziedzińcach domu Bożego, albo na placu przed Bramą Wodną i przed Bramą Efraima. 17 Cała wspólnota tych, którzy powrócili z przesiedlenia, pobudowała sobie szałasy i w nich zamieszkała. A Izraelici nie budowali szałasów od czasów Jozuego, syna Nuna, aż do tego dnia. I zapanowała wielka radość. 18 Czytano księgę Prawa Bożego każdego dnia: od pierwszego dnia aż do ostatniego. Przez siedem dni obchodzono święto, a ósmego dnia odbyło się uroczyste zebranie zgodnie z przepisem Prawa.
ODNOWIENIE PRZYMIERZA I ZOBOWIĄZANIA KULTOWE
DZIEŃ POKUTY
9 1W dwudziestym czwartym dniu tego miesiąca, poszcząc, Izraelici zgromadzili się ubrani w wory pokutne i z głowami posypanymi ziemią. 2Wszyscy należący do plemion izraelskich oddzielili się od cudzoziemców. Potem, stojąc, wyznali własne grzechy i winy swoich przodków. 3Przez ćwierć dnia stali, każdy na swoim miejscu, i czytali z księgi Prawa PANA, swego Boga, a przez drugą ćwierć dnia wyznawali swoje winy, upadłszy na twarz przed PANEM, swoim Bogiem. 4Na podwyższeniu dla lewitów stanęli: Jozue, Bani, Kadmiel, Szebaniasz, Bunni, Szerebiasz, Bani i Kenani i wołali donośnym głosem do PANA Boga. 5A lewici: Jozue, Kadmiel, Bani, Chaszabnejasz, Szerebiasz, Hodiasz, Szebaniasz i Petachiasz wzywali: „Powstańcie, aby wielbić PANA, naszego Boga, poprzez wszystkie wieki!
UWIELBIENIE BOGA IZRAELA
Niech uwielbiają Twoje potężne imię, wywyższone ponad wszelkie uwielbienie i chwałę!
6 Jedynie Ty jesteś PANEM.
Ty stworzyłeś niebiosa, niebiosa niebios i wszelkie ich wojsko, ziemię i wszystko, co jest na niej,
morza i wszystko, co w nich żyje.
Ty ożywiasz wszystko,
a wojsko niebieskie oddaje Ci pokłon.
UWIELBIENIE BOGA PATRIARCHÓW
7 Ty, PANIE, jesteś tym Bogiem,
który wybrał Abrama.
Ty wyprowadziłeś go z Ur Chaldejskiego
i nadałeś mu imię Abraham.
8 A gdy uznałeś, że jego serce jest Ci wierne,
zawarłeś z nim przymierze,
że jego potomstwu dasz ziemię
Kananejczyka, Chetyty i Amoryty,
Peryzzyty, Jebusyty i Girgaszyty.
I dotrzymałeś słowa, bo jesteś sprawiedliwy!
UWIELBIENIE BOGA, WYBAWICIELA Z EGIPTU
9 Ty widziałeś poniżenie naszych przodków w Egipcie i wysłuchałeś ich wołania nad Morzem Czerwonym.
10 Dokonałeś też znaków i cudów przeciw faraonowi, przeciwko wszystkim jego sługom i mieszkańcom jego kraju, gdyż wiedziałeś, że odnosili się do nich zuchwale.
Tak uczyniłeś sławnym aż do dzisiaj swoje imię.
11 Rozdzieliłeś morze przed nimi,
tak że suchą nogą przeszli przez jego środek;
a tych, którzy ich ścigali, wtrąciłeś w głębinę
jak kamień w wody wezbrane.
12 Słupem obłoku prowadziłeś ich we dnie
i kolumną ognia w nocy,
aby oświetlać im drogę, którą mieli kroczyć.
UWIELBIENIE BOGA PRZYMIERZA
13 Potem zstąpiłeś na górę Synaj
i z nieba z nimi rozmawiałeś.
I dałeś im słuszne przepisy i prawa niezawodne,
i dobre ustawy, i przykazania.
14 Oznajmiłeś im Twój święty szabat
i przez sługę swego Mojżesza nadałeś im
nakazy, przykazania i Prawo.
15 Gdy odczuwali głód, dałeś im chleb z nieba,
a gdy byli spragnieni, wydobyłeś im wodę ze skały.
I powiedziałeś, że odziedziczą ziemię,
którą przysiągłeś dać im na własność.
WYZNANIE WIN PRZODKÓW Z CZASÓW WĘDRÓWKI NA PUSTYNI
16 Lecz oni i nasi przodkowie postąpili zuchwale:
nie chcieli ugiąć karku i nie słuchali Twoich przykazań.
17 Uchylali się od posłuszeństwa
i nie pamiętali o Twoich cudach,
które dla nich uczyniłeś.
Stali się krnąbrni, a nawet powzięli zamiar
powrotu do Egiptu, do swojej dawnej niewoli.
UWIELBIENIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W WYDARZENIACH NA PUSTYNI
Lecz Ty jesteś Bogiem przebaczenia,
łaskawym i współczującym,
cierpliwym i wielkiego miłosierdzia –
dlatego ich nie opuściłeś.
18 Nawet gdy zrobili sobie cielca odlanego z metalu i powiedzieli: «Oto twój bóg, który wyprowadził cię z Egiptu», i gdy popełnili wielkie bluźnierstwa,
19 Ty, w niezmierzonej litości swojej,
nie opuściłeś ich na pustyni.
Słup obłoku nie odstąpił od nich we dnie,
prowadząc ich drogą,
ani kolumna ognia w nocy,
oświetlając im drogę, którą mieli kroczyć.
20 I dałeś im swego dobrego ducha,
aby ich pouczał,
a manny swojej od ust im nie odjąłeś
i wodę im dałeś, gdy byli spragnieni.
21 Przez lat czterdzieści utrzymywałeś ich na pustyni, tak że niczego im nie brakło.
Nie zniszczyło się ich odzienie
ani nogi im nie opuchły.
22 Oddałeś im królestwa i narody,
ziemie pogranicza stały się ich udziałem.
Tak objęli w posiadanie ziemię Sichona, króla Cheszbonu, i ziemię Oga, króla Baszanu.
UWIELBIENIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO ZA ZDOBYCIE KANAANU
23 Dzieci ich rozmnożyłeś jak gwiazdy na niebie
i wprowadziłeś ich do kraju,
jak przyrzekłeś ich przodkom,
że wejdą, aby go posiąść.
24 I weszli ich synowie, i objęli go w posiadanie.
Ty rzuciłeś na kolana przed nimi
Kananejczyków, mieszkańców tej ziemi,
a ich królów wydałeś w ich ręce,
podobnie jak ludy tej ziemi,
aby uczynili z nimi według własnej woli.
25 Zdobyli warowne miasta i urodzajne tereny
i zajęli domy pełne bogactwa,
wykute zbiorniki wody, winnice, ogrody oliwne i drzewa owocowe w obfitości.
Jedli do syta i utyli,
i opływali w dostatki dzięki Twej wielkiej dobroci.
WYZNANIE WIN PRZODKÓW W KANAANIE
26 Wtedy stali się oporni,
zbuntowali się przeciwko Tobie
i precz odrzucili Twoje Prawo.
Pozabijali Twoich proroków, którzy ich upominali,
aby ich nawrócić do Ciebie,
i popełniali wielkie bluźnierstwa.
27 Wówczas wydałeś ich na pastwę ich wrogów,
aby ich ciemiężyli.
MIŁOSIERDZIE BOŻE W HISTORII IZRAELA W ZIEMI OBIECANEJ
Oni zaś w czasie ucisku wołali do Ciebie
a Ty, kierując się swym wielkim współczuciem,
wysłuchiwałeś ich z niebios
i posyłałeś im wybawców,
aby ich wyrwali z ręki wrogów.
28 Lecz gdy odzyskali wolność,
znowu zaczęli czynić to, co Ty za złe uważasz.
Dlatego znów ich wydałeś w ręce nieprzyjaciół,
aby ich ciemiężyli.
A oni znowu wołali do Ciebie
i Ty ich z nieba wysłuchiwałeś
i ratowałeś ich wielokrotnie
według Twojej wielkiej litości.
29 I surowo ich upominałeś,
aby powracali do Twojego Prawa.
Lecz oni byli zuchwali,
nie słuchali Twoich poleceń
i grzeszyli przeciwko Twym nakazom,
które człowiek winien wypełniać,
aby dzięki nim posiadać życie.
Odwrócili się do nich plecami,
pozostali nieposłuszni i krnąbrni.
30 Znosiłeś ich cierpliwie przez wiele lat
i upominałeś ich przez swego Ducha
za pośrednictwem Twoich proroków,
lecz oni nie słuchali.
Dlatego wydałeś ich pod władzę różnym narodom.
31 Ale w Twym wielkim miłosierdziu
nie chciałeś ich wytracić i nie opuściłeś ich:
bo Ty jesteś Bogiem łaski i miłosierdzia.
BŁAGANIE O MIŁOSIERDZIE W OBECNEJ SYTUACJI
32 Teraz więc, Boże nasz,
Boże wielki, potężny i groźny,
który z miłością dotrzymujesz przymierza –
niech nie zniknie w Twych oczach
całe to utrapienie, jakie nas spotkało,
naszych królów, naszych książąt i kapłanów,
naszych proroków i naszych przodków,
cały Twój naród, od czasów królów Asyrii
aż po dzień dzisiejszy.
33 Ty jesteś sprawiedliwy w tym wszystkim, co nas spotkało,
Ty bowiem dochowałeś wierności,
a myśmy zawinili.
34 Bo nasi królowie i książęta, kapłani i przodkowie
nie zachowali Twojego Prawa
i nie przylgnęli sercem
do Twoich przykazań i napomnień,
które im uroczyście ogłosiłeś.
35 Gdy bowiem jeszcze mieli królestwo
i opływali w Twoje liczne dobra, które im dałeś,
i żyli w kraju rozległym i urodzajnym, który im przygotowałeś,
nie służyli Tobie i nie porzucili swoich złych uczynków!
36 Oto dziś jesteśmy niewolnikami
na tej ziemi, którą dałeś naszym przodkom,
aby z jej plonów i dóbr spożywali.
My dziś jesteśmy niewolnikami!
37 Jej obfite plony oddawane są królom,
których nam narzuciłeś za nasze grzechy.
Oni rozporządzają dowolnie naszymi ciałami i naszymi trzodami.
Żyjemy w wielkim wyzysku!
ODNOWIENIE PRZYMIERZA
10 1 W związku z tym wszystkim zobowiązujemy się na piśmie, a pod pieczęcią podpisują się nasi książęta, lewici i kapłani.
2 Oto podpisy na opieczętowanym dokumencie:
namiestnik Nehemiasz, syn Chakaliasza, następnie: Sedecjasz, 3 Serajasz, Azariasz, Jeremiasz, 4 Paszchur, Amariasz, Malkiasz, 5 Chattusz, Szebaniasz, Malluk, 6 Charim, Meremot, Obadiasz, 7 Daniel, Ginneton, Baruch, 8 Meszullam, Abiasz, Mijjamin, 9 Maazjasz, Bilgaj, Szemajasz – ci wszyscy są kapłanami.
10 Lewici: Jozue, syn Azaniasza, Binnuj i z synów Chenadada Kadmiel, 11 ich bracia: Szebaniasz, Hodiasz, Kelita, Pelajasz, Chanan, 12 Mika, Rechob, Chaszabiasz, 13 Zakkur, Szerebiasz, Szebaniasz, 14 Hodiasz, Bani, Beninu.
15 Wodzowie ludu: Parosz, Pachat-Moab, Elam, Zattu, Bani, 16 Bunni, Azgad, Bebaj, 17 Adoniasz, Bigwaj, Adin, 18 Ater, Ezechiasz, Azzur, 19 Hodiasz, Chaszum, Besaj, 20 Charif, Anatot, Nebaj, 21 Magpiasz, Meszullam, Chezir, 22 Meszezabel, Sadok, Jaddua, 23 Pelatiasz, Chanan, Anajasz, 24 Ozeasz, Chananiasz, Chaszub, 25 Hallochesz, Pilcha, Szobek, 26 Rechum, Chaszabna, Maasejasz, 27 Achiasz, Chanan, Anan, 28 Malluk, Charim, Baana.
29 A wszyscy pozostali: kapłani, lewici, odźwierni, śpiewacy, słudzy świątyni oraz wszyscy, którzy opuścili obce narody dla Prawa Bożego, ich żony, synowie i córki – wszyscy używający w pełni rozumu – 30 przyłączają się całkowicie do swoich braci i we wszystkim zobowiązują się pod klątwą i przysięgą, że będą postępować według Prawa Bożego, które zostało dane przez Mojżesza, sługę Bożego; że będą zachowywać i wypełniać wszystkie przykazania, przepisy i ustawy PANA, naszego PANA.
ZOBOWIĄZANIA SPOŁECZNE I KULTOWE
31 Mianowicie:
nie damy naszych córek obcym mieszkańcom tej ziemi, ani ich córek nie weźmiemy za żony dla naszych synów;
32 nie będziemy nabywać w szabat bądź w dniu świątecznym towarów i wszelkiego zboża, które obcy mieszkańcy tej ziemi przywozić będą na sprzedaż w dzień szabatu;
w każdym siódmym roku zrzekniemy się procentów i żądania zwrotu od dłużników;
33 podejmujemy też zobowiązanie, że rocznie będziemy dawać jedną trzecią sykla na służbę w domu Bożym: 34 na chleby poświęcone i na nieustanne ofiary pokarmowe, na nieustanne całopalenia, na ofiary w szabaty, dni nowiu i święta, na święte dary, na ofiary przebłagalne składane dla dokonania zadośćuczynienia za Izraela oraz na wszystkie prace wykonywane w świątyni naszego Boga;
35 rozstrzygnęliśmy przez losowanie sprawę dostawy drewna do palenia: kapłani, lewici i lud będą je co roku dostarczać do świątyni Boga naszego w określonych terminach według kolejności rodów, tak aby utrzymywać ogień na ołtarzu PANA, Boga naszego, zgodnie z przepisami Prawa;
36 również co roku będziemy przynosić do domu PANA pierwociny płodów ziemi i pierwociny owoców każdego drzewa, 37 ponadto naszych pierworodnych synów i to, co pierworodne z naszych trzód, zgodnie z przepisami Prawa; pierworodne z naszego bydła i z naszych owiec będziemy przynosić do świątyni Bożej dla kapłanów pełniących służbę w domu naszego Boga;
38 najlepszy gatunek naszej mąki, nasze należności i wybrane owoce z wszystkich gatunków drzew, moszcz i oliwę przyniesiemy kapłanom do magazynów domu naszego Boga;
natomiast dziesięciny z naszych pól oddamy lewitom; mianowicie tym lewitom, którzy pobierają dziesięciny z wszystkich miast posiadających tereny uprawne. 39 Kapłan z rodu Aarona będzie z lewitami przy pobieraniu przez nich dziesięciny. Z tych dziesięcin lewici złożą dziesiątą część dla świątyni naszego Boga, do skarbca świątyni. 40 Do magazynu bowiem Izraelici i lewici będą składać dostawy zboża, moszczu i oliwy. Tam znajdują się też sprzęty świątynne i tam przebywają kapłani pełniący służbę, odźwierni i śpiewacy. W ten sposób nie dopuścimy do zaniedbania świątyni naszego Boga”.
PODZIAŁ TERENÓW DO ZAMIESZKANIA
11 1Naczelnicy ludu zamieszkali w Jerozolimie. Natomiast reszta ludności ciągnęła losy, aby co dziesiąty osiedlał się w świętym mieście Jerozolimie. Pozostałych dziewięciu przeznaczano do innych miast. 2Lud błogosławił tych wszystkich, którzy zgłaszali się na ochotnika, żeby zamieszkać w Jerozolimie. 3W miastach judzkich osiedlili się Izraelici: kapłani, lewici, słudzy świątyni i potomkowie sług Salomona, wszyscy w swoich miastach, każdy w swojej posiadłości. 4W Jerozolimie zaś zamieszkali potomkowie Judy i Beniamina.
3aOto naczelnicy prowincji, którzy zamieszkali w Jerozolimie:
4bz potomków Judy: Atajasz, syn Ozjasza, syna Zachariasza, syna Amariasza, syna Szefatiasza, syna Machalalela.
Z potomków Peresa: 5 Maasejasz, syn Barucha, syna Kol-Chozego, syna Chazajasza, syna Adajasza, syna Jojariba, syna Zachariasza Szelanity. 6 Wszystkich potomków Peresa zamieszkałych w Jerozolimie było czterystu sześćdziesięciu ośmiu mężczyzn zdolnych do walki.
7 Z potomków Beniamina: Sallu, syn Meszullama, syna Joeda, syna Pedajasza, syna Kolajasza, syna Maasejasza, syna Itiela, syna Izajasza, 8 oraz bracia jego Gabbaj i Sallaj – razem dziewięciuset dwudziestu ośmiu. 9 Joel, syn Zikriego, był ich zwierzchnikiem, a Juda, syn Hassenui, był drugim zwierzchnikiem nad miastem.
10 Spośród kapłanów: Jedajasz, Jojarib, Jakin, 11 Serajasz, syn Chilkiasza, syna Meszullama, syna Sadoka, syna Merajota, syna Achituba, przełożonego domu Bożego, 12 i ich bracia pełniący służbę w świątyni w liczbie ośmiuset dwudziestu dwóch. Następnie Adajasz, syn Jerochama, syna Pelaliasza, syna Amsiego, syna Zachariasza, syna Paszchura, syna Malkiasza, 13 i bracia jego, zwierzchnicy rodów – dwieście czterdzieści dwie osoby. Dalej Amasaj, syn Azarela, syna Achzaja, syna Meszillemota, syna Immera, 14 i jego bracia dzielni wojownicy – sto dwadzieścia osiem osób. Zwierzchnikiem nad nimi był Zabdiel, syn Haggadola.
15 Spośród lewitów: Szemajasz, syn Chaszuba, syna Azrikama, syna Chaszabiasza, syna Bunniego, 16 i Szabbetaj i Jozabad – przywódcy lewitów odpowiedzialni za służbę na zewnątrz świątyni. 17 Dalej Mattaniasz, syn Miki, syna Zabdiego, syna Asafa, który przewodził śpiewom i intonował pieśni uwielbienia podczas modlitwy, Bakbukiasz, drugi w gronie swych braci, i Abda, syn Szammuy, syna Galala, syna Jedutuna. 18 Wszystkich lewitów mieszkających w świętym mieście było dwustu osiemdziesięciu czterech.
19 Odźwierni: Akkub, Talmon i ich bracia trzymający straż w bramach, w liczbie stu siedemdziesięciu dwóch.
20 W miastach Judy zamieszkała pozostała ludność Izraela, kapłani i lewici, każdy w swojej posiadłości.
21 Słudzy świątyni mieszkali na Ofelu, a ich przełożonymi byli Sicha i Giszpa. 22 Zwierzchnikiem nad lewitami był Uzzi, syn Baniego, syna Chaszabiasza, syna Mattaniasza, syna Miki, z potomków Asafa odpowiedzialnych za śpiew podczas służby w domu Bożym. 23 Istniało bowiem co do nich rozporządzenie królewskie wyznaczające kolejność śpiewaków na poszczególne dni. 24 Petachiasz, syn Meszezabela, z potomków Zeracha, syna Judy, był przy boku króla do rozstrzygania wszystkich spraw dotyczących mieszkańców 25 osad z przyległymi terenami.
Potomkowie Judy mieszkali: w Kiriat-Arba i jego osadach; w Dibon i jego osadach; w Jekkabseel i przyległych terenach; 26 w Jeszua, Moladzie, Bet-Pelet; 27 w Chasar-Szual, w Beer-Szebies i jej osadach; 28 w Siklag, w Mekonie i jej osadach; 29 w En-Rimmon, Sorea, Jarmut, 30 w Zanoach, w Adullam i jego osadach; w Lakisz i przyległych mu terenach; w Azece i jej osadach. Zajmowali więc obszar od Beer-Szeby do Ge-Hinnom.
31 Potomkowie Beniamina mieszkali: w Geba, Mikmas, Ajja; w Betel i jego osadach; 32 w Anatot, Nob, Anania, 33 Chasor, Rama, Gittaim, 34 Chadid, Seboim, Neballat, 35 Lod, Ono i w Dolinie Cieśli.
36 Część lewitów mieszkała z potomkami Judy i Beniamina.
KAPŁANI I LEWICI Z CZASÓW ZOROBABELA I JOZUEGO
12 1Oto kapłani i lewici, którzy przybyli z Zorababelem, synem Szealtiela: Jozue, Serajasz, Jeremiasz, Ezdrasz, 2Amariasz, Malluk, Chattusz, 3Szekaniasz, Charim, Meremot, 4Iddo, Ginneton, Abiasz, 5Minjamin, Maadiasz, Bilga, 6Szemajasz oraz Jojarib, Jedajasz, 7Sallu, Amok, Chilkiasz, Jedajasz. Ci byli zwierzchnikami kapłanów i ich braci za czasów Jozuego.
8 Lewici: Jozue, Binnuj, Kadmiel, Szerebiasz, Juda, Mattaniasz. On i jego bracia przewodzili podczas śpiewu pieśni dziękczynnych, 9 zaś Bakbukiasz i Unni, ich bracia, stali naprzeciwko nich w czasie wykonywania funkcji.
10 Najwyżsi kapłani: Jozue był ojcem Jojakima, Jojakim był ojcem Eliasziba, Eliaszib był ojcem Jojady, 11 Jojada był ojcem Jochanana, Jochanan był ojcem Jadduy.
PRZYWÓDCY KAPŁANÓW I LEWITÓW W CZASACH JOJAKIMA
12 W czasach Jojakima następujący kapłani byli głowami rodzin: Merajasz w rodzinie Serajasza; Chananiasz w rodzinie Jeremiasza; 13 Meszullam w rodzinie Ezdrasza; 14 Jonatan w rodzinie Malluka; Józef w rodzinie Szebaniasza; 15 Adna w rodzinie Charima; Chelkaj w rodzinie Meremota; 16 Zachariasz w rodzinie Iddo; Meszullam w rodzinie Ginnetona; 17 Zikri w rodzinie Abiasza; ...w rodzinie Mijamina; Piltaj w rodzinie Maadiasza; 18 Szammua w rodzinie Bilgi; Jonatan w rodzinie Szemajasza; 19 Mattenaj w rodzinie Jojariba; Uzzi w rodzinie Jedajasza; 20 Kallaj w rodzinie Sallu; Eber w rodzinie Amoka; 21 Chaszabiasz w rodzinie Chilkiasza; Netanel w rodzinie Jedajasza.
22 Później, w czasach Eliasziba, Jojady, Jochanana i Jadduy, przywódcy rodów kapłańskich zostali zapisani w kronikach aż do panowania Dariusza perskiego.
23 Jeśli chodzi o potomków Lewiego, imiona przywódców ich rodzin zostały zapisane w księdze Kronik aż do czasów Jochanana, syna Eliasziba.
24 Oto naczelnicy lewitów: Chaszabiasz, Szerebiasz, Jozue, Binnuj, Kadmiel oraz ich bracia, którzy według rozporządzenia Dawida, człowieka Bożego, mieli stać naprzeciw nich w równo ustawionych szeregach podczas śpiewu hymnów pochwalnych i uwielbienia. 25 Mattaniasz, Bakbukiasz, Obadiasz, Meszullam, Talmon, Akkub byli odźwiernymi trzymającymi straż przy składnicach u bram.
26 Ci żyli w czasach Jojakima, syna Jozuego, syna Josadaka, za dni Nehemiasza, namiestnika, oraz Ezdrasza, kapłana i pisarza.
POŚWIĘCENIE MURÓW MIASTA
27 Na poświęcenie muru jerozolimskiego odszukano lewitów we wszystkich miejscowościach, żeby sprowadzić ich do Jerozolimy na radosny obchód tego święta przy śpiewie pieśni i przy dźwięku cymbałów, harf i cytr. 28 Zgromadzono też śpiewaków z okolicznych miejscowości wokół Jerozolimy i z osad należących do Netofy, 29 jak też z Bet-Haggilgal i z terenów Geba i Azmawet – bowiem śpiewacy pobudowali sobie osady wokół Jerozolimy. 30 Kapłani i lewici najpierw oczyścili siebie, a potem dokonali oczyszczenia ludu, bram i murów. 31 Następnie kazałem wejść przywódcom Judy na mury i ustawiłem dwa wielkie chóry do hymnów dziękczynnych.
Jeden z nich ruszył w prawym kierunku muru, ku Bramie Śmietniska, 32 a za nimi poszedł Hoszajasz z połową przywódców Judy 33 oraz Azariasz, Ezdrasz, Meszullam, 34 Juda, Mijjamin, Szemajasz i Jeremiasz. 35 Ponadto spośród kapłanów z trąbami: Zachariasz, syn Jonatana, syna Szemajasza, syna Mattaniasza, syna Micheasza, syna Zakkura, syna Asafa, 36 i jego bracia: Szemajasz, Azarel, Milalaj, Gilalaj, Maaj, Netanel, Juda, Chanani – z instrumentami muzycznymi Dawida, człowieka Bożego. Na ich czele szedł pisarz Ezdrasz. 37 Następnie szli ponad Bramą Źródła i dalej prosto, wstąpili na schody Miasta Dawida i dalej wzdłuż muru ponad pałacem Dawidowym, doszli aż do Bramy Wodnej na wschodzie.
38 Drugi chór do hymnów dziękczynnych, z którym byłem ja, szedł z drugą połową przywódców ludu wzdłuż muru w lewo, obok Baszty Piekarników aż do Muru Szerokiego, 39 potem od Bramy Efraima obok Baszty Staromiejskiej i Rybnej oraz Wieży Chananela i Centurii aż do Bramy Owczej; zatrzymali się przy Bramie Więziennej.
40 Potem obydwa chóry stanęły przy domu Bożym, a wraz z nimi ja, połowa zwierzchników, 41 kapłani: Eliakim, Maasejasz, Miniamin, Micheasz, Elioenaj, Zachariasz, Chananiasz z trąbami 42 oraz Maasejasz, Szemajasz, Eleazar, Uzzi, Jochanan, Malkiasz, Elam i Ezer. Wówczas śpiewacy pod kierownictwem Jizrachiasza zaintonowali pieśni.
43 W tym dniu złożyli liczne ofiary i bardzo się radowali, gdyż Bóg był ich radością. W radości uczestniczyły także kobiety i dzieci, a radość Jerozolimy słyszano z daleka.
WSPÓLNOTA JUDZKA PO ODBUDOWIE ŚWIĄTYNI I MIASTA
TROSKA O KAPŁANÓW I LEWITÓW
44 W tym czasie ustanowiono mężczyzn odpowiedzialnych za skarbce i za spichlerze na święte dary, pierwociny i dziesięciny. Należało w nich składać daniny z terenów należących do miast, przepisane przez Prawo dla kapłanów i lewitów. Judejczycy bowiem cieszyli się, że mają kapłanów i lewitów pełniących służbę. 45 Właśnie oni pełnili służbę swemu Bogu i służbę oczyszczenia – jak również śpiewacy i odźwierni – zgodnie z zarządzeniem Dawida i jego syna, Salomona. 46 Od czasów Dawida, poczynając od Asafa, byli oni kierownikami śpiewaków i prowadzili śpiew hymnów pochwalnych i uwielbienia Boga. 47 W czasach Zorobabela i Nehemiasza wszyscy Izraelici składali dary na codzienne utrzymanie śpiewaków i odźwiernych oraz święte dary na utrzymanie lewitów. Lewici natomiast ze świętych darów oddawali część synom Aarona.
PRZEPIS O CZYSTOŚCI PLEMIENNEJ WSPÓLNOTY
13 1 Zdarzyło się, że w tym czasie czytano przed ludem księgę Mojżesza i natrafiono na taki tekst: Ammonita ani Moabita nigdy nie wejdą do wspólnoty Bożej, 2 gdyż nie wyszli na spotkanie Izraelitów z chlebem i wodą, lecz przekupili Balaama, aby ich przeklął. Bóg nasz przemienił jednak przekleństwo w błogosławieństwo. 3 Gdy usłyszeli to polecenie, wykluczyli z Izraela wszystkich obcoplemiennych.
ZANIEDBANIE TROSKI O ŚWIĄTYNIĘ
4 Jakiś czas przedtem kapłan Eliaszib, odpowiedzialny za nadzór nad salami w domu naszego Boga, krewny Tobiasza, 5 przygotował dla niego przestronne pomieszczenie. W nim składowano przedtem ofiary pokarmowe, kadzidło, sprzęty, dziesięciny ze zboża, moszczu i oliwy, należące do lewitów, śpiewaków i odźwiernych, oraz dary święte dla kapłanów. 6 Działo się to podczas mojej nieobecności w Jerozolimie, gdyż w trzydziestym drugim roku panowania Artakserksesa, króla Babilonu, udałem się do tego króla. Gdy po pewnym czasie uzyskałem od niego pozwolenie na powrót 7 i przybyłem do Jerozolimy, dowiedziałem się o występku, którego dopuścił się Eliaszib na korzyść Tobiasza, przygotowując dla niego mieszkanie na dziedzińcu domu Bożego. 8 Oburzyło mnie to bardzo i kazałem wyrzucić wszystkie sprzęty Tobiasza z komnaty. 9 Poleciłem ją oczyścić i następnie kazałem z powrotem złożyć tam sprzęty domu Bożego, ofiary pokarmowe i kadzidło.
10 Dowiedziałem się także, że nie dostarczano lewitom ich przydziałów i dlatego zarówno lewici, jak i śpiewacy pełniący służbę pouciekali, każdy do swoich posiadłości. 11 Wtedy skarciłem zwierzchników i powiedziałem: Dlaczego nie dbacie o dom Boży? Potem zebrałem lewitów i kazałem im wrócić do swojej służby. 12 Wszyscy zaś Judejczycy złożyli do magazynów dziesięciny ze zboża, moszczu i oliwy. 13 Zarząd nad magazynami powierzyłem kapłanowi Szelemiaszowi, pisarzowi Sadokowi, Pedajaszowi wybranemu spośród lewitów. Do pomocy wyznaczyłem im Chanana, syna Zakkura, syna Mattaniasza. Byli to ludzie uczciwi; ich zadaniem było rozdzielanie przydziałów wśród braci.
14 „Pamiętaj o tym, mój Boże, i nie wymazuj moich czynów spełnionych w trosce o dom mego Boga i spełnianą w nim służbę!”.
ZANIEDBANIE SZABATU
15 Innym znów razem spostrzegłem, jak w Judzie w szabat tłoczono winogrona, jak znoszono i ładowano na osły snopki, winne grona, figi i wszelkie inne ładunki, i przywożono to w dzień szabatu do Jerozolimy. Ostrzegłem ich, żeby w tym dniu nie sprzedawali żywności. 16 Ale mieszkający w Judzie Tyryjczycy przywozili do Jerozolimy ryby i przeróżne towary i sprzedawali to w szabat mieszkańcom Judy. 17 Skarciłem za to możnych w Judzie, mówiąc im: Cóż to za niegodziwe rzeczy wyczyniacie? Znieważacie dzień szabatu! 18 Czyż nie dlatego, że tak czynili wasi przodkowie, nasz Bóg sprowadził tyle nieszczęść na nas i na to miasto? A teraz wy, bezczeszcząc szabat, chcecie ściągnąć jeszcze większy gniew Boga na Izraela?! 19 Dlatego gdy zmrok okryje bramy Jerozolimy w wigilię szabatu, niech zostaną zamknięte ich wrota. I dodałem: Nie wolno ich otwierać, aż dopiero po szabacie. Postawiłem także przy bramach ludzi z mojej służby z poleceniem, aby nie przepuszczali żadnego towaru w dzień szabatu. 20 Kilka razy handlarze i dostawcy wszelkiego towaru nocowali na zewnątrz Jerozolimy. 21 Wówczas ostrzegłem ich: Dlaczego nocujecie tuż za murem? Jeśli to się powtórzy, użyję siły! Od tego czasu przestali przychodzić w szabat. 22 Poleciłem też lewitom, aby się oczyścili i poszli czuwać przy bramach, żeby święcono dzień szabatu.
„Także o tym pamiętaj, mój Boże, i miej miłosierdzie nade mną według wielkiej miłości Twojej!”.
ZANIEDBANIE TROSKI O CZYSTOŚĆ PLEMIENNĄ
23 Także w tym czasie dowiedziałem się, że Judejczycy wzięli sobie za żony kobiety aszdodzkie, ammonickie i moabickie. 24 Połowa z ich dzieci mówiła po aszdodzku czy w innym języku tych ludów, lecz nie umieli mówić w dialekcie judzkim. 25 Karciłem ich za to i złorzeczyłem im. Niektórych z nich biłem i targałem za włosy. Zaklinałem ich na Boga: Nie wydawajcie waszych córek za ich synów i nie bierzcie sobie ani waszym synom ich córek za żony! 26 Czyż nie przez to zgrzeszył Salomon, król Izraela? A przecież wśród wielu narodów nie było króla jak on. Był on umiłowany przez swojego Boga, a Bóg ustanowił go królem nad całym Izraelem. I właśnie poganki doprowadziły go do grzechu! 27 Czyż i o was mają mówić, że popełniacie to samo wielkie zło, sprzeniewierzając się naszemu Bogu przez poślubienie poganek? 28 Nawet jeden z synów najwyższego kapłana Jojady, syna Eliasziba, był zięciem Choronity Sanballata. Wypędziłem go precz od siebie.
29 „Zapamiętaj im, Boże mój, że splamili kapłaństwo i przymierze wiążące kapłanów i lewitów!”.
30 Kazałem im oczyścić się ze wszystkiego, co cudzoziemskie, i ustaliłem przepisy dotyczące kapłanów i lewitów, każdego według jego służby, 31 oraz przepisy dotyczące dostarczania w określonych terminach drewna i pierwocin.
„Zachowaj to w pamięci, Boże mój, dla mojego dobra”.
1,1 Wspomnienia – chodzi tutaj o zapiski lub pamiętniki. W takim gatunku literackim utrzymana jest połowa księgi (Ne 1,1 – 2,20; 3,33 – 7,5; 12,27-43; 13,4-31); Nehemiasz – Żyd pełniący urząd podczaszego (Ne 1,11) na dworze króla perskiego Artakserksesa I (465-424 przed Chr.); później jego namiestnik w Judzie.
1,3 Odbudowa Jerozolimy odbywała się stopniowo. Król Cyrus zezwolił na odbudowę świątyni (Ezd 1,1-4). Za czasów Artakserksesa I i być może Kserksesa (Ezd 4,6-23) Żydzi podjęli starania o możliwość naprawy murów miasta. Przeciwnicy odbudowy udaremnili jednak te działania (Ezd 4,23).
5,14 Nehemiasz sprawował urząd namiestnika perskiego w Judei w latach 445-433 przed Chr. Być może został mianowany na ten urząd ponownie (Ne 13,6n).
7,57 potomkowie sług Salomona – inna grupa sług świątyni wywodząca się z pogan, których Salomon wziął do niewoli i przeznaczył do robót publicznych (1Krl 9,21n; 2Krn 8,7n) i niższych posług w świątyni jerozolimskiej.
7,65 kapłan do urim i tummim – kapłan przeznaczony do rzucania świętych losów urim i tummim (Wj 28,30; Lb 27,21). Przy ich pomocy miał on rozstrzygnąć o przynależności rodów do klasy kapłańskiej.
8,7 przekazywali – dosł. objaśniali; w tym kontekście chodzi o pośrednictwo lektorów, którzy pozwalali tłumowi zebranemu na placu słyszeć tekst czytany przez Ezdrasza. Lewici rozstawieni wśród ludu spełniali zadanie „przekaźników głosu”. Zwyczaj taki był często stosowany w starożytności.
10,30 klątwa – polegała na oddaniu na wyłączną własność Bogu osób, zwierząt i przedmiotów obłożonych klątwą (np. Kpł 27,28); należało je całkowicie zniszczyć (np. Lb 21,2; Pwt 2,34; 3,6; 7,2). Prawo klątwy znane było także w łagodniejszej formie wykluczenia ludzi ze społeczności bez konieczności ich zabicia (Rdz 17,14; Wj 12,15; Kpł 7,20). W takim właśnie znaczeniu została tutaj użyta.
13,24 Izraelici używali języka hebrajskiego, nazwanego tutaj dialektem judzkim, aż do przesiedlenia babilońskiego. Na obczyźnie popularniejszym od niego stał się język aramejski, który tutaj nazwano aszdodzkim, gdyż powszechnie używano go w filistyńskim mieście Aszdod i jego okolicach. W tamtych czasach był on językiem handlu i dyplomacji.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tytuł księgi nawiązuje do imienia głównego bohatera, Izraelity z plemienia Neftalego, który przebywał na wygnaniu w Niniwie. Nosił on właściwie imię Tobit, dlatego księga ta nazywana jest także Księgą Tobita. Tobiasz to imię jego syna, drugiego bohatera księgi. W przekładzie łacińskim zostało ono przeniesione na ojca i dlatego obaj, ojciec i syn, noszą to samo imię – Tobiasz.
Tło księgi stanowią wydarzenia związane z deportacją plemienia Neftalego do stolicy Asyrii, Niniwy, ok. 733 r. przed Chr., za panowania Tiglat-Pilesera III (745-727 przed Chr.), oraz rządy królów asyryjskich: Salmanassara V (727-722 przed Chr.), Sargona II (722-705 przed Chr.) i Sennacheryba (705-681 przed Chr.). Autor wie o zburzeniu Niniwy w 612 r. przed Chr. (Tb 14,15) oraz o odbudowaniu świątyni jerozolimskiej, co miało miejsce po powrocie wygnańców do Jerozolimy, w 515 r. przed Chr. (Tb 14,5). Dane historyczne pochodzą głównie z samego Pisma Świętego.
Autor księgi nie jest znany z imienia. Opisane w księdze praktyki religijne, które obowiązywały Żydów dopiero w okresie po wygnaniu babilońskim, pozwalają wyznaczyć przybliżony czas powstania dzieła. Można przyjąć, że zostało napisane ok. 200 r. przed Chr. i było skierowane do Żydów mieszkających w diasporze, czyli poza terytorium Izraela. Świadczą o tym obecne w księdze pouczenia moralne, bliskie Księdze Syracha, oraz to, że księgi prorockie są już traktowane jako kanoniczne (Tb 14,4.8). Księga mogła jednak powstać w oparciu o opowiadanie dużo starsze, które zostało stworzone w środowisku Izraelitów deportowanych do Asyrii.
Pierwotnie Księga Tobiasza była napisana prawdopodobnie w języku aramejskim, o czym świadczą fragmenty w tym języku znalezione w Qumran. Niektórzy uczeni wskazywali, że językiem oryginału mógł być język hebrajski lub grecki. Do nas dotarła ona w trzech różnych wersjach w języku greckim. Najkrótszą, uproszczoną wersję opowiadania zawierają Kodeksy Watykański i Aleksandryjski (GI) oraz łacińska Wulgata, która włączyła do dzieła swoiste dodatki. Obszerniejszą i wcześniejszą wersję tekstu mieści Kodeks Synajski (GII) i on jest podstawą współczesnych tłumaczeń księgi, także obecnego. Istnieje jeszcze trzecia odmiana tekstu, zamieszczona w niektórych rękopisach minuskułowych (napisanych tylko małymi literami) oraz tłumaczeniach syryjskich (GIII).
Księga Tobiasza należy do tzw. ksiąg deuterokanonicznych (wtórnokanonicznych). Zalicza się do nich księgi greckie ST (Tb, Jdt, 1–2Mch, Mdr, Syr, Ba), których charakter natchniony był lub jest kwestionowany przez część chrześcijan. Ponieważ Księga Tobiasza zachowała się tylko w języku greckim, Żydzi pominęli ją na swojej liście ksiąg biblijnych. To samo uczynili protestanci. Katolicyzm i prawosławie w ślad za tradycją Kościoła starożytnego zaliczają ją do kanonu biblijnego.
Pod względem formy literackiej Księgę Tobiasza można określić jako utwór dydaktyczny z elementami baśniowymi, mówiący o fikcyjnych wydarzeniach w celu przekazania pouczeń moralnych. Autor niewątpliwie czerpał z dzieł biblijnych i pozabiblijnych, takich jak np. historie patriarchów z Księgi Rodzaju, prawodawstwo Pięcioksięgu czy znany na starożytnym Wschodzie utwór Mądrość Achikara.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga zawiera pewne wiadomości historyczne o życiu Izraelitów wygnanych do Asyrii, ale jej zasadnicze przesłanie jest teologiczno-moralne. Opowiadając o losach dwóch rodzin izraelskich na wygnaniu, o rodzinie Tobita i Raguela, przekazuje pewne prawdy religijne. Wielkim bohaterem utworu jest sam Bóg, określany imieniem Pan (np. Tb 2,2; 3,2.3.6.10), Pan Bóg (Tb 4,19), Najwyższy (Tb 1,13), Bóg niebios (Tb 10,11), Pan niebios (Tb 7,12.17; 10,11.13), Król niebios (Tb 1,18; 13,9.13), Król wieków (Tb 13,7), mój Bóg (Tb 13,9), Pan wieków (Tb 13,15). W swoich czynach Bóg jest wolny i sprawiedliwy: jest Bogiem, który nagradza i karze, a także jest Bogiem miłosiernym (Tb 3,2n; 11,14; 13,2.6).
Głównym wątkiem księgi jest myśl o Bożej odpłacie za wierność lub niewierność człowieka wobec Jego nakazów. W sposób wyrazisty problem ten stawia najpierw Anna, żona Tobita (Tb 2,14), a potem sam Tobit. Cierpienia bohaterów księgi były niezasłużone, podobnie jak cierpienia Hioba, ale w końcu okazało się, że otrzymali oni odpłatę za sprawiedliwe życie (Tb 4,6; por. 13,5; 14,11). Cierpienie, które Bóg sprowadza na człowieka, nie jest karą, lecz próbą. Bóg wystawia na próbę ludzi sprawiedliwych, jednak wspomaga ich, a potem za wierność nagradza szczęśliwym życiem.
Wzorem człowieka żyjącego zgodnie z nakazami Boga jest Tobit, który postępuje sprawiedliwie i pełni uczynki miłosierdzia: przestrzega przykazań, zachowuje żydowskie święta religijne, rozdaje jałmużnę (np. Tb 1,3; 4,7-8), grzebie zmarłych (Tb 1,18-19; 2,7-8), wynagradza pracowników (Tb 4,14; 5,16), wystrzega się rozwiązłości (Tb 4,12; 8,7), poślubia kobietę z najbliższej rodziny i to samo zaleca synowi (Tb 1,9; 4,12-13; 6,12-13.16; 7,10).
W życiu pobożnych ludzi ważną rolę odgrywa modlitwa, której kilka przykładów znajduje się w księdze (Tb 3,1-6.11-15; 8,5-8.15-17; 11,14; 13,1-18).
Wielkie znaczenie mają zawarte w księdze nauki na temat małżeństwa i rodziny. Autor pokazuje dwa dobre starsze małżeństwa: Tobita i Anny oraz Raguela i Edny, a także szczęśliwych nowożeńców: Tobiasza i Sarę. W księdze zakłada się trwałość więzi małżeńskiej mimo trudów życia, a także mówi się o niej wprost (Tb 7,11; 8,7). Bardzo pięknie zostaje ukazana też miłość rodziców i dzieci, ich wzajemna tęsknota i troska, przy czym zaleca się, aby uznać teściów za rodziców.
Jednym z głównych bohaterów księgi jest Azariasz, którym w rzeczywistości okazuje się Rafał, jeden z siedmiu aniołów stojących przed tronem Boga (Tb 12,15). Przyjął on ludzką postać, dzięki czemu jego nadprzyrodzona natura i pochodzenie pozostały dla ludzi ukryte. Z księgi dowiadujemy się, że anioł jest nie tylko stróżem człowieka i jego orędownikiem u Boga, ale także towarzyszem podróży, uzdrowicielem, nauczycielem i wychowawcą, a nawet swatem. W Księdze Tobiasza występują też elementy powszechnego przekonania ludzi tamtej epoki na temat demonów, np. obraz nękania Sary przez Asmodeusza (Tb 3,8.17). Przy odczytaniu tych motywów trzeba oczywiście brać pod uwagę okoliczność, że księga nie ma charakteru historycznego.
KSIĘGA TOBIASZA
TOBIT
1 1 Historia Tobita, syna Tobiela, syna Ananiela, syna Aduela, syna Gabaela, syna Rafaela, syna Raguela, potomka Aziela z plemienia Neftalego, 2który za panowania Salmanassara, króla Asyryjczyków, został uprowadzony do niewoli z Tisbe, miejscowości leżącej na południe od Kadesz-Neftali w Górnej Galilei, powyżej Chasor, poza drogą wiodącą w kierunku zachodnim na północ od Fogor.
POBOŻNOŚĆ TOBITA
3 Ja, Tobit, przez całe życie postępowałem uczciwie i sprawiedliwie. Rozdawałem jałmużnę moim braciom i rodakom, którzy wraz ze mną zostali uprowadzeni do kraju Asyryjczyków do Niniwy.
4 Gdy żyłem jeszcze w moim kraju rodzinnym, w Izraelu, w czasach mojej młodości, wówczas całe plemię Neftalego, mojego przodka, odwróciło się od domu mojego praojca Dawida i od Jeruzalem, miasta wybranego spośród wszystkich miast Izraela jako miejsce składania ofiar dla wszystkich plemion. Tam została zbudowana i poświęcona świątynia, mieszkanie Boga, dla wszystkich pokoleń na wieki. 5 Moi bracia i cały dom Neftalego, mojego przodka, na wszystkich wzniesieniach kultowych Galilei składali ofiary cielcowi, którego izraelski król Jeroboam umieścił w Dan. 6 Tylko ja jeden na czas świąt wędrowałem do Jerozolimy, jak jest to nakazane całemu Izraelowi w wieczystym nakazie. Chodziłem do Jerozolimy z pierwocinami płodów, z pierworodnymi zwierząt, z dziesięciną z bydła i pierwszą wełną owiec. 7 Wszystko to dawałem kapłanom z rodu Aarona, by ofiarowali na ołtarzu. Także lewitom, którzy służyli w Jeruzalem, dawałem dziesięcinę zboża, wina, oliwy, drzewa granatu, drzewa figowego i innych drzew owocowych. Tę drugą dziesięcinę płaciłem w pieniądzach przez sześć lat. Szedłem i składałem ją każdego roku w Jeruzalem. 8 Trzecią dziesięcinę dawałem sierotom, wdowom i prozelitom, którzy przyłączyli się do Izraelitów. Przynosiłem ją i wręczałem im co trzeci rok. Spożywaliśmy ją zgodnie z postanowieniem Prawa Mojżeszowego oraz nakazem danym mi przez Deborę, matkę mojego ojca Ananiela, gdyż ojciec mój zmarł, pozostawiając mnie sierotą. 9 Osiągnąwszy dojrzałość, poślubiłem kobietę pochodzącą z naszego rodu, a ona urodziła mi syna, któremu dałem imię Tobiasz.
10 Po uprowadzeniu do Asyrii, w czasie, gdy byłem już na wygnaniu, udałem się do Niniwy. Wszyscy moi bracia i rodacy jedli tam pogańskie potrawy, 11ja natomiast pilnowałem się, by nie jadać potraw pogańskich. 12Byłem wierny mojemu Bogu z całej duszy. 13 Dlatego Najwyższy sprawił, że cieszyłem się życzliwością i uznaniem Salmanassara i kupowałem dla niego wszystko, czego potrzebował. 14 Podróżowałem do Medii, gdzie również dokonywałem dla niego zakupów aż do jego śmierci. Wtedy właśnie Gabaelowi, bratu Gabriego w kraju Medów, dałem na przechowanie sakwy zawierające dziesięć talentów srebra.
15 Po śmierci Salmanassara królem został jego syn Sennacheryb. Na drogach zrobiło się niebezpiecznie, więc nie mogłem podróżować do Medii. 16 Za panowania Salmanassara często dawałem jałmużny braciom z mojego plemienia. 17 Głodnym dawałem chleb, nagim ubranie, a jeśli zobaczyłem zwłoki kogoś z moich rodaków rzucone za mury Niniwy, grzebałem je. 18 Pogrzebałem również zamordowanych z rozkazu króla Sennacheryba, po tym jak wrócił, uciekając z Judei, a było to w dniach sądu, którego dokonał nad nim Król niebios z powodu jego bluźnierstw. W gniewie zabił on wówczas wielu Izraelitów, a ja potajemnie zabrałem ciała zabitych i pogrzebałem. Gdy później Sennacheryb szukał tych ciał, nie mógł ich znaleźć. 19 Jeden z mieszkańców Niniwy doniósł jednak królowi, że to ja właśnie je pogrzebałem. Musiałem się więc ukryć. Kiedy zaś usłyszałem, że król, wiedząc o wszystkim, chce mnie zabić, przestraszyłem się i uciekłem. 20 Wtedy to zagrabiono cały mój majątek. Nie zostało mi nic, wszystko zabrano do skarbca królewskiego. Pozostała mi tylko żona Anna i syn Tobiasz. 21 Nie minęło czterdzieści dni, kiedy dwaj synowie króla zamordowali go i zbiegli w góry Araratu, a inny jego syn, Asarhaddon, został po nim królem. Ustanowił on Achikara, syna mojego brata Anaela, zarządcą finansów w królestwie. Jemu także powierzył kierowanie całą administracją. 22 Wtedy to Achikar wstawił się za mną i mogłem powrócić do Niniwy. Achikar był podczaszym i stróżem pieczęci królewskich, kierował administracją i był zarządcą finansów królestwa asyryjskiego. Asarhaddon wyniósł go do najwyższej godności w królestwie. Achikar był moim bliskim krewnym, moim bratankiem.
BÓG DOŚWIADCZA TOBITA
2 1Za rządów króla Asarhaddona powróciłem więc do domu i odzyskałem swoją żonę Annę i syna Tobiasza. W święto Pięćdziesiątnicy, które jest świętem Siedmiu Tygodni, przygotowano mi wspaniałą ucztę. Zasiadłem do stołu, aby ucztować, 2a stół zastawiono dla mnie wybornymi potrawami. Powiedziałem jednak do mojego syna Tobiasza: „Synu, idź i jeśli wśród naszych braci uprowadzonych do Niniwy spotkasz jakiegoś biednego, który całym sercem jest wierny PANU, przyprowadź go, a będzie jadł ze mną. Czekam tu na ciebie, synu, aż powrócisz”. 3Tobiasz wyszedł, aby szukać biednego wśród naszych braci. Kiedy wrócił, zawołał: „Ojcze!”. Odpowiedziałem: „Synu, oto jestem!”. On zaś rzekł: „Ojcze, któryś z naszych rodaków został zamordowany i porzucony na rynku. Leży tam uduszony”. 4Wtedy zerwałem się i niczego nie jedząc, opuściłem ucztę. Zabrałem ciało z placu i przechowałem w pomieszczeniu aż do zachodu słońca, aby je potem pogrzebać. 5Powróciłem, obmyłem się i smutny jadłem posiłek, 6gdyż przypomniałem sobie słowa proroka Amosa, które wypowiedział przeciwko Betel: „Wasze święta zamienią się w smutek, a wszystkie wasze pieśni – w żałobny lament”. I wybuchnąłem płaczem. 7Gdy słońce zaszło, poszedłem, wykopałem grób i pogrzebałem ciało. 8Moi sąsiedzi drwili ze mnie: „Wcale się nie boi! Już raz chciano go ukarać śmiercią za takie postępowanie, ale uciekł. I oto znowu grzebie zmarłych!”.
9 Tamtej nocy obmyłem się i wyszedłem na dziedziniec. Położyłem się spać przy murze dziedzińca, a z powodu gorąca twarz miałem odkrytą. 10 Nie wiedziałem, że w murze nade mną gnieździły się wróble. Wtedy na moje oczy spadły gorące ptasie odchody, tak że oczy zaszły mi bielmem. Szukałem ratunku u lekarzy, ale im bardziej smarowano mi oczy maścią, tym bardziej zachodziły bielmem i traciłem wzrok, aż w końcu przestałem widzieć. Cztery lata byłem niewidomy, a wszyscy moi krewni byli z tego powodu przygnębieni. Przez dwa lata utrzymywał mnie Achikar, dopóki nie wyruszył do Elimaidy.
11 W tym czasie moja żona Anna zarabiała, wykonując kobiece prace. 12 Odsyłała je zleceniodawcom, a oni jej płacili. Siódmego dnia miesiąca Dystros, gdy ukończyła kawałek płótna i odesłała go zamawiającym, dali jej pełną zapłatę i dodatkowo małe koźlę. 13 Gdy koźlę zbliżyło się do mnie, zaczęło pobekiwać. Zawołałem więc żonę i zapytałem: Skąd się tu wzięło koźlę? Czy nie pochodzi przypadkiem z kradzieży? Oddaj je jego właścicielom, gdyż nie wolno nam jeść niczego, co pochodzi z kradzieży! 14 Ona odpowiedziała: „Otrzymałam je jako dodatek do zapłaty!”. Nie uwierzyłem jej i kazałem oddać właścicielom, i było mi wstyd za nią z tego powodu. A ona powiedziała: „Gdzież są twoje jałmużny, gdzie twoje dobre uczynki? Wiadomo, co cię spotkało!”.
MODLITWA TOBITA
3 1Pogrążyłem się w smutku, wzdychałem i płakałem, i wśród westchnień zacząłem się modlić:
2 PANIE, jesteś sprawiedliwy!
Wszystkie Twoje czyny są sprawiedliwe,
a wszystkie Twoje dzieła są słuszne i pełne miłosierdzia.
Ty sądzisz ten świat.
3 A teraz, o PANIE, wspomnij na mnie i wejrzyj!
Nie karz mnie za grzechy i za błędy moje i moich przodków, jakimi zgrzeszyliśmy przeciwko Tobie.
4 Nie zachowaliśmy Twoich przykazań,
dlatego wydałeś nas na łup, niewolę i śmierć,
i na pośmiewisko, pomówienie i wzgardę
u wszystkich narodów, wśród których nas rozproszyłeś.
5 A teraz słuszne są Twoje liczne wyroki,
które ciążą nade mną z powodu moich grzechów,
bo nie wypełnialiśmy Twoich przykazań
i nie chodziliśmy drogą prawdy przed Tobą.
6 Teraz więc postąp ze mną według Twego upodobania.
Rozkaż, by odszedł duch mój ode mnie,
abym opuścił ziemię i sam stał się ziemią.
Gdyż lepiej jest dla mnie umrzeć, niż żyć,
słyszę bowiem niesłuszne urągania i tak wiele we mnie goryczy.
PANIE, rozkaż, niech zostanę uwolniony od tej niedoli i niech spocznę w mieszkaniu wiecznym.
PANIE, nie odwracaj swego oblicza ode mnie!
Gdyż lepiej jest dla mnie umrzeć,
niż doświadczać tak wielkiej niedoli w życiu
i słuchać szyderstw.
CIERPIENIA I MODLITWA SARY
7 Tego samego dnia Sara, córka Raguela z Ekbatany w Medii, również usłyszała słowa obelgi od jednej ze służących swojego ojca. 8 Miała bowiem kolejno siedmiu mężów, których jednak zabijał zły duch Asmodeusz, zanim jeszcze zbliżyli się do niej jako do własnej żony. Służąca jej powiedziała: „To ty zabijasz swoich mężów! Już za siedmiu byłaś wydana, a nie nosisz imienia żadnego z nich! 9 Dlaczego nas karzesz za twych mężów, skoro poumierali? Odejdź z nimi i obyśmy nigdy nie zobaczyli twego syna ani córki!”. 10 Tego dnia Sara była przygnębiona i płakała. Weszła do pokoju swego ojca na piętrze i chciała się powiesić. Pomyślała jednak: „Czy nie będą szydzić z mego ojca i mówić do niego: «Miałeś tylko jedną, umiłowaną córkę, a ona powiesiła się z powodu swoich nieszczęść»? Tak sprawię, że ojciec mój odejdzie pełen smutku do krainy umarłych. Będzie lepiej dla mnie, gdy zamiast się wieszać, poproszę PANA o śmierć, żebym nie musiała wysłuchiwać więcej obelg w moim życiu”. 11 W tej samej chwili wyciągnęła ręce w stronę okna i zaczęła się modlić:
„Bądź uwielbiony, miłosierny Boże!
Niech Twoje imię będzie uwielbione na wieki!
Niech Cię wielbią na wieki wszystkie Twoje dzieła!
12 Oto wznoszę do Ciebie twarz i zwracam me oczy.
13 Pozwól mi odejść z ziemi i już nigdy nie słuchać obelg.
14 Ty wiesz, Władco, że nie zgrzeszyłam z mężczyzną
15 i nie splamiłam mego imienia ani imienia mojego ojca w kraju niewoli.
Jestem jego jedyną córką i ojciec mój nie ma innego potomka, który mógłby po nim dziedziczyć.
Nie ma również bliskiego krewnego czy powinowatego, którego mogłabym poślubić.
Już siedmiu mężów straciłam, więc po co miałabym żyć dalej?
Jeśli jednak nie chcesz, bym umarła, PANIE,
to posłuchaj, jak ze mnie szydzą!”.
16 Modlitwa obojga została wysłuchana w tej samej chwili przed majestatem Boga. 17 I został posłany Rafał, aby uleczyć obydwoje: Tobita, aby mu zdjąć bielmo z oczu, żeby mógł oglądać światło Boże, i Sarę, córkę Raguela, aby ją dać za żonę Tobiaszowi, synowi Tobita, i uwolnić ją od złego ducha Asmodeusza. Tobiasz bowiem miał do niej prawo przed wszystkimi, którzy pragnęli ją poślubić. Tobit wszedł z dziedzińca do swego domu i w tej samej chwili Sara, córka Raguela, zeszła z pokoju na piętrze.
POUCZENIA DLA SYNA
4 1Tego dnia Tobit przypomniał sobie o pieniądzach, które złożył u Gabaela z Raga w Medii. 2Wtedy pomyślał: „Prosiłem o śmierć, dlaczego więc nie przywołać mojego syna Tobiasza i nie powiedzieć mu o pieniądzach, zanim umrę?”. 3Przywołał więc swojego syna Tobiasza, a gdy ten przyszedł, powiedział mu: „Pochowaj mnie godnie, a twoją matkę szanuj i nie opuszczaj jej do końca jej dni! Czyń to, co jest jej miłe, i nie zasmucaj jej swoim postępowaniem. 4Synu, pamiętaj o niej, gdyż z twojego powodu narażona była na wiele niebezpieczeństw, gdy cię nosiła w swoim łonie. Kiedy umrze, pochowaj ją obok mnie w tym samym grobie. 5Synu, zawsze pamiętaj o PANU! Nie przekraczaj Jego przykazań i nie pożądaj grzechu. Przez całe życie postępuj sprawiedliwie i nie wchodź na drogę nieprawości, 6ponieważ tym, którzy postępują właściwie, powiedzie się w ich przedsięwzięciach. 7Z tego, co posiadasz, wspieraj jałmużną tych, którzy żyją sprawiedliwie, a dając jałmużnę, nie bądź skąpy. Nie odwracaj się od ubogich, a Bóg nie odwróci się od ciebie. 8Jeśli będziesz miał wiele, stosownie do tego dawaj jałmużnę potrzebującym. Jeśli będziesz miał mało, nie obawiaj się dać skromnej jałmużny. 9W ten sposób zgromadzisz sobie w niebie wspaniały skarb na czas niepomyślny, 10 gdyż jałmużna ratuje od śmierci i chroni przed ciemnością. 11Każdy, kto daje jałmużnę, składa Najwyższemu przyjemną ofiarę. 12Synu, strzeż się wszelkiej rozwiązłości. Najpierw weź za żonę kobietę z rodu twojego ojca, a nie szukaj kobiety obcej, spoza plemienia twego ojca, gdyż jesteśmy potomkami proroków. Przypomnij sobie, synu, że od wieków nasi ojcowie: Noe, Abraham, Izaak i Jakub – wszyscy oni brali sobie za żony kobiety spośród swoich krewnych i otrzymali błogosławieństwo w swoich dzieciach, a ich potomstwo dziedziczy ziemię. 13Miłuj więc, synu, swoich braci i nie wynoś się ponad nich i ponad swoich rodaków w taki sposób, że nie chciałbyś wziąć sobie żony spośród nich. Pycha bowiem prowadzi do zguby i wielkiego rozprzężenia, a próżniactwo do poniżenia i wielkiej biedy. Próżniactwo bowiem jest matką głodu. 14Nie zatrzymuj do następnego dnia wynagrodzenia żadnego człowieka, który pracował u ciebie, lecz natychmiast mu wypłać. Jeśli będziesz służył Bogu, On odpłaci tobie. Synu, bacz na swoje zachowanie i postępuj jak człowiek dobrze wychowany! 15Nie czyń nikomu, co tobie niemiłe! Nie upijaj się winem, a pijaństwo niech ci nie towarzyszy w drodze! 16Głodnego nakarm swoim chlebem, a nagiego okryj swym ubraniem! Gdybyś miał czegokolwiek w nadmiarze, rozdawaj to jako jałmużnę, i nie bądź skąpy, gdy będziesz ją dawał. 17Ofiaruj swoje chleby nad grobem sprawiedliwych, ale ludziom grzesznym ich nie dawaj. 18Szukaj rady u mądrego i nie gardź żadną pożyteczną radą. 19W każdym czasie wychwalaj PANA Boga i proś Go o prawość w postępowaniu, o to, by urzeczywistniły się wszystkie twoje zamiary i postanowienia. Żaden bowiem naród nie decyduje sam o sobie, lecz to PAN daje to, co dobre, i poniża, kogo chce, według swojej woli. Pamiętaj więc, synu, o moich poleceniach i nie wyrzucaj ich z twego serca! 20Chcę ci także powiedzieć o dziesięciu talentach srebra, które złożyłem u Gabaela, syna Gabriego, z Raga w Medii. 21Nie lękaj się więc, że zbiednieliśmy! Masz wielkie bogactwa, obyś tylko bał się Boga, wyrzekał się grzechów i czynił dobro przed obliczem PANA, twego Boga”.
TOBIASZ I ANIOŁ RAFAŁ
5 1W odpowiedzi Tobiasz rzekł do swego ojca Tobita: „Ojcze, zrobię wszystko, co mi poleciłeś! 2Ale jak będę mógł odzyskać pieniądze? Przecież ani on mnie nie zna, ani ja go nie znam! Jaki dam mu znak, aby mnie poznał, uwierzył mi i oddał pieniądze? Zresztą nie znam dróg prowadzących do Medii, żeby tam pójść”. 3Tobit odpowiedział swemu synowi Tobiaszowi: „Ten człowiek własnoręcznie podpisał dokument i ja też podpisałem, a potem podzieliłem dokument na dwie części i każdy z nas wziął po jednej części; jedną dołączyłem do pieniędzy. Mija właśnie dwadzieścia lat od chwili, kiedy złożyłem te pieniądze. Synu, znajdź sobie zaufanego człowieka, który wyruszy z tobą, i odbierz te pieniądze, a kiedy powrócisz, wynagrodzimy go”.
4 Tobiasz poszedł, aby poszukać kogoś, kto by znał drogę i wyruszył z nim do Medii. Wyszedł i zobaczył przed sobą anioła Rafała. Tobiasz nie wiedział, że jest to anioł Boży. 5 Zapytał go więc: „Młodzieńcze, skąd jesteś?”. Ten odpowiedział: „Jestem Izraelitą, jednym z twoich braci, a przybyłem tutaj, aby znaleźć pracę”. Rzekł więc do niego: „Czy znasz drogę prowadzącą do Medii?”. 6 Odpowiedział: „Tak, bywałem tam wiele razy i znam bardzo dobrze wszystkie drogi. Często podróżowałem do Medii i gościłem u naszego brata Gabaela, który mieszka w Raga w Medii. Od Ekbatany do Raga są dwa pełne dni drogi, gdyż miasta leżą w górach”. 7 Wtedy Tobiasz powiedział: „Młodzieńcze, zaczekaj na mnie, dopóki nie pójdę i nie opowiem tego ojcu. Jesteś mi potrzebny, aby mi towarzyszyć. Wynagrodzę cię za to”. 8 Rzekł mu: „Będę czekał, tylko nie trać czasu”. 9 Tobiasz poszedł i oznajmił swojemu ojcu Tobitowi: „Znalazłem człowieka, naszego brata Izraelitę”. Na to ojciec powiedział: „Synu, przywołaj tego człowieka do mnie. Chcę się dowiedzieć, z jakiego jest rodu i z jakiego pochodzi plemienia, i czy jest godny zaufania, aby ci towarzyszyć”. 10 Tobiasz wyszedł i przywołał go, mówiąc: „Młodzieńcze, ojciec cię wzywa”. Poszedł więc do niego, a Tobit pozdrowił go pierwszy. Na to Rafał rzekł do niego: „Niech cię spotka wielka radość”. W odpowiedzi Tobit mu powiedział: „Z czego miałbym się cieszyć? Jestem człowiekiem pozbawionym wzroku. Nie widzę światła, jestem pogrążony w ciemnościach jak zmarli, którzy nie oglądają światłości. Żyję, lecz jestem wśród zmarłych. Słyszę głos ludzi, ale nikogo nie widzę”. Na to odrzekł mu Rafał: „Odwagi, Bóg nie będzie zwlekał z uzdrowieniem. Odwagi!”. Tobit powiedział do niego: „Mój syn Tobiasz pragnie udać się do Medii. Czy mógłbyś z nim iść i poprowadzić go? Wynagrodzę cię za to, bracie”. Odpowiedział mu: „Mogę z nim wyruszyć. Znam wszystkie drogi, gdyż często podróżowałem do Medii. Przemierzyłem wszystkie jej wyżyny i góry i znam tam wszystkie szlaki”. 11 Tobit rzekł do niego: „Bracie, powiedz mi, z jakiego jesteś rodu i z jakiego pochodzisz plemienia?”. 12 Odpowiadając, rzekł mu: „Dlaczego pytasz o plemię?”. Tobit odparł: „Bracie, chcę wiedzieć dokładnie, czyim jesteś synem i jak masz na imię”. 13 Wtedy anioł odpowiedział: „Jestem Azariasz, syn wielkiego Ananiasza, twojego krewnego”. 14 Tobit odparł: „Witaj i bądź pozdrowiony, bracie! Nie miej mi za złe, że chciałem poznać prawdę i dowiedzieć się, z jakiej pochodzisz rodziny! Okazuje się, że jesteś moim krewnym i pochodzisz z bardzo szlachetnego rodu. Znałem zarówno Ananiasza, jak i Natana, synów wielkiego Szemejasza, którzy chodzili ze mną do Jeruzalem, tam wspólnie ze mną oddawali cześć Bogu, i nie zbłądzili. Twoi krewni są dobrymi ludźmi. Tak więc jesteś ze szlachetnego rodu. Bądź pozdrowiony!”. 15 I mówił do niego dalej: „Jako wynagrodzenie daję ci drachmę dziennie i utrzymanie, podobnie jak memu synowi. 16 Idź więc z moim synem, a dołożę ci coś jeszcze do wynagrodzenia”. 17 Odparł mu na to: „Pójdę z nim! Nie obawiaj się, zdrowi wyruszymy i zdrowi do ciebie powrócimy, gdyż droga jest bezpieczna”. Rzekł do niego: „Bracie, bądź błogosławiony!”. Potem zawołał swojego syna i powiedział mu: „Synu, przygotuj wszystko do drogi i ruszaj z twym bratem! Bóg, który jest w niebie, niech was strzeże i zdrowych przyprowadzi do mnie z powrotem, a Jego anioł niech wam towarzyszy i czuwa nad wami, synu!”. Wyszedł więc, by wyruszyć w drogę, ale najpierw ucałował swego ojca i matkę. Tobit rzekł do niego: „Idź zdrów!”.
18 Jego matka natomiast zaczęła płakać i wyrzucała mężowi: „Dlaczego wysłałeś mojego chłopca w podróż? Czyż będąc z nami, nie był dla nas podporą? 19 Lepiej, żeby przepadły te pieniądze, niż mielibyśmy stracić nasze dziecko. 20 Powinno nam wystarczyć do życia w zupełności to, co otrzymaliśmy od PANA!”. 21 Tobit rzekł do niej: „Nie martw się! Nasze dziecko wyrusza zdrowe i zdrowe do nas powróci. Twoje oczy będą oglądać dzień, w którym powróci do ciebie zdrowe. 22 Nie martw się więc, siostro, i nie bój się o niego. W podróży towarzyszy mu dobry anioł, który będzie go strzegł w drodze. Powróci więc zdrowy”. 23 Wtedy przestała płakać.
PODRÓŻ DO MEDII
6 1Młodzieniec wyruszył w drogę razem z aniołem. Towarzyszył im także pies. Wędrowali razem, a gdy nadeszła noc, rozłożyli się obozem nad rzeką Tygrys. 2Młodzieniec wszedł do rzeki, by umyć nogi, a wtedy z wody wynurzyła się wielka ryba, która chciała mu odgryźć nogę. Ten krzyknął. 3Wtedy anioł zawołał do chłopca: „Chwyć ją i mocno trzymaj!”. Młodzieniec chwycił więc rybę i wyciągnął na brzeg. 4Anioł mu polecił: „Rozetnij rybę i wyjmij z niej żółć, serce oraz wątrobę. Zachowaj je przy sobie, gdyż żółć, serce i wątroba tej ryby są używane jako lekarstwo. Wnętrzności natomiast wyrzuć”. 5Młodzieniec rozciął rybę i odłożył na bok żółć, serce i wątrobę. Następnie część ryby upiekł i zjadł, a resztę posolił i zachował. 6Potem wędrowali razem, aż zbliżyli się do Medii. 7Wtedy młodzieniec zapytał anioła: „Bracie Azariaszu, jaki lek znajduje się w sercu i wątrobie ryby, a także w żółci?”. 8 Ten mu odpowiedział: „Serce i wątrobę ryby należy spalić w obecności mężczyzny lub kobiety, których opętał demon lub zły duch, a wtedy opętanie odejdzie od nich i już nigdy do nich nie powróci. 9Żółcią natomiast trzeba posmarować oczy człowieka, które zaszły bielmem, a potem dmuchać na nie blisko bielma, żeby zostały uleczone”.
10 Gdy przybyli do Medii i już się zbliżali do Ekbatany, 11 Rafał odezwał się do młodzieńca: „Bracie Tobiaszu!”. Odpowiedział mu: „Oto jestem”. Rzekł mu: „Tę noc musimy spędzić w domu Raguela. Jest on twoim krewnym i ma córkę imieniem Sara, 12 a oprócz niej nie ma syna ani córki. Spośród wszystkich mężczyzn ty jesteś jej najbliższym krewnym i tobie się ona należy jako żona. Masz także prawo odziedziczyć majątek jej ojca. Jest ona dziewczyną mądrą, odważną i bardzo piękną, a jej ojciec jest szlachetnym człowiekiem”. 13 I dodał: „Masz prawo ją poślubić, a więc posłuchaj mnie. Jeszcze tej nocy porozmawiam o dziewczynie z jej ojcem, aby została twoją narzeczoną, a kiedy powrócimy z Raga do domu, urządzimy wesele. Wiem, że Raguel nie może jej tobie odmówić i dać innemu za żonę, gdyż według postanowienia Księgi Mojżeszowej zostałby ukarany śmiercią, a on wie, że ty masz prawo przed wszystkimi innymi mężczyznami wziąć jako dziedzictwo jego córkę. Posłuchaj mnie, bracie! Jeszcze tej nocy porozmawiamy o dziewczynie, aby została tobie poślubiona. Kiedy powrócimy z Raga, zabierzemy ją z sobą i przyprowadzimy do twojego domu”. 14 Tobiasz odpowiedział aniołowi: „Bracie Azariaszu! Słyszałem, że ta dziewczyna była już poślubiona przez siedmiu mężów, ale tej nocy, gdy chcieli się do niej zbliżyć, umierali w sypialni małżeńskiej. Słyszałem też, jak niektórzy mówili, że zabija ich demon. 15 Boję się więc, bo jej nie dzieje się nic złego, a demon zabija każdego, kto chce się do niej zbliżyć. Ja też jestem jedynym potomkiem mojego ojca. Boję się, że umrę i sprawię, że mój ojciec i moja matka z żalu po mnie zejdą do grobu. A nie mają innego syna, który mógłby ich pochować”. 16 Odpowiedział mu: „Czy nie pamiętasz już o poleceniu twojego ojca, który nakazał ci wziąć za żonę kobietę z rodu twego ojca? Posłuchaj mnie więc, bracie! Nie martw się o tego demona, ale weź ją za żonę. Wiem, że jeszcze tej nocy będzie twoją żoną! 17 A kiedy wejdziesz do pokoju małżeńskiego, weź część rybiego serca i wątroby i połóż je na rozżarzone węgle kadzielne, żeby się spaliły. Wtedy rozejdzie się dym, demon go poczuje i odejdzie na zawsze. 18 Gdy potem będziesz chciał się do niej zbliżyć, najpierw stańcie oboje, pomódlcie się i proście PANA niebios, aby miał litość nad wami i was ocalił. Tak więc nie obawiaj się, gdyż od wieków była ona przeznaczona dla ciebie. Ty ją ocalisz, a ona pójdzie z tobą i sądzę, że urodzi ci dzieci, które będą dla ciebie jak bracia. A więc nie martw się!”. 19 Gdy Tobiasz usłyszał słowa Rafała o tym, że ta dziewczyna jest jego krewną i pochodzi z domu jego ojca, bardzo ją pokochał i jego serce przylgnęło do niej.
MAŁŻEŃSTWO TOBIASZA
7 1Po przybyciu do Ekbatany Tobiasz powiedział: „Bracie Azariaszu, zaprowadź mnie od razu do naszego brata Raguela!”. I zaprowadził go do domu Raguela. Zastali go, jak siedział przy bramie dziedzińca. Pozdrowili go pierwsi, a on im odpowiedział: „Pozdrawiam was, bracia, i witam serdecznie!”. I wprowadził ich do domu. 2Rzekł też do swojej żony Edny: „Jak bardzo ten młodzieniec przypomina mojego brata Tobita!”. 3Wtedy Edna zapytała ich: „Skąd jesteście, bracia?”. Odpowiedzieli jej: „Jesteśmy potomkami Neftalego, którzy przebywają na wygnaniu w Niniwie”. 4Zapytała ich: „A naszego brata Tobita znacie?”. Odpowiedzieli: „Znamy”. 5Pytała więc dalej: „Jest zdrowy?”. Odpowiedzieli: „Żyje i jest zdrowy”. Tobiasz zaś dodał: „On jest moim ojcem”. 6Na to Raguel zerwał się z miejsca i płacząc, ucałował go, a potem przemówił do niego w słowach: „Bądź błogosławiony, chłopcze! Jesteś synem szlachetnego i dobrego człowieka. Jakie to nieszczęście, że człowiek sprawiedliwy i miłosierny utracił wzrok”. I rzucił się swemu krewnemu Tobiaszowi na szyję i zapłakał. 7Również jego żona Edna płakała, a także ich córka Sara. 8Potem zabili baranka z trzody i przyjęli ich bardzo serdecznie.
9 Kiedy się wykąpali i umyli, usiedli do posiłku, a Tobiasz rzekł do Rafała: „Bracie Azariaszu, powiedz Raguelowi, żeby dał mi moją siostrę Sarę za żonę”. 10 Raguel usłyszał te słowa i powiedział do chłopca: „Jedz i pij, i bądź wesoły tej nocy! Nie ma nikogo prócz ciebie, bracie, kto miałby prawo poślubić moją córkę. Podobnie i ja nie mam prawa dać jej innemu mężczyźnie prócz ciebie, gdyż jesteś moim najbliższym krewnym. Muszę ci jednak powiedzieć prawdę. 11 Oddałem ją siedmiu mężom spośród naszych krewnych, a wszyscy pomarli tej nocy, w której zbliżyli się do niej. Teraz jedz i pij, chłopcze, a PAN niech przez was działa”. 12 Tobiasz mu odparł: „Niczego nie zjem ani nie wypiję, dopóki nie rozstrzygniesz mojej sprawy”. Wtedy Raguel powiedział: „Zrobię to! Według postanowienia Księgi Mojżeszowej winna być twoją, a również niebo postanowiło tak samo. Weź więc swoją krewniaczkę! Odtąd ty jesteś jej bratem, a ona jest twoją siostrą. Od dzisiaj zostaje ci dana na zawsze. Dziecko, niech PAN niebios sprzyja wam tej nocy i napełni was miłosierdziem i pokojem”. 13 Raguel zawołał swoją córkę Sarę, a gdy przyszła, ujął ją za rękę i dał mu za żonę, mówiąc: „Weź ją według prawa i postanowienia zapisanego w Księdze Mojżeszowej, które mówi, że tobie winna być dana za żonę. Zabierz ją i zaprowadź szczęśliwie do ojca, a Bóg niebios niech was darzy pokojem”. 14 Przywołał matkę i poprosił, aby przyniosła zwój, na którym spisał kontrakt małżeński, że dał mu ją za żonę zgodnie z postanowieniem Prawa Mojżeszowego. Następnie zabrali się do jedzenia i picia. 15 Raguel powtórnie przywołał żonę Ednę i rzekł do niej: „Siostro, przygotuj drugą sypialnię i wprowadź do niej Sarę”. 16 Ona poszła i przygotowała sypialnię, jak polecił jej mąż, a potem wprowadziła do niej Sarę. Zaczęła nad nią płakać, ale otarła łzy i rzekła: „17 Córko, odwagi! Niech PAN niebios napełni cię radością w miejsce twego smutku. Odwagi, córko!”.
NOC POŚLUBNA I UROCZYSTOŚCI WESELNE
8 1Po skończonym posiłku zapragnęli odpocząć. Odprowadzili więc młodzieńca. Przyprowadzili go do sypialni, 2a Tobiaszowi przypomniały się słowa Rafała. Wyjął więc wątrobę i serce ryby z torby, gdzie je trzymał, i położył na rozżarzonych węglach kadzielnych. 3Zapach palonej ryby powstrzymał demona, który uciekł do najdalszego zakątka Egiptu, a Rafał podążył tam za nim, spętał mu nogi i związał go. 4Wszyscy domownicy wyszli i zamknęli drzwi do sypialni. Wtedy Tobiasz wstał z posłania i rzekł: „Siostro, wstań, módlmy się i prośmy naszego PANA, aby zmiłował się nad nami i nas ocalił”. 5Gdy wstała, zaczęli się modlić i prosić o ocalenie. Tobiasz mówił:
„Bądź uwielbiony, Boże naszych ojców!
Niech Twoje imię będzie uwielbione przez wszystkie pokolenia na wieki!
Niech Cię wielbią niebiosa i wszelkie stworzenie po wszystkie wieki!
6 Ty stworzyłeś Adama i stworzyłeś dla niego Ewę, jego żonę – pomoc i podporę.
Z nich obojga powstał rodzaj ludzki.
Ty powiedziałeś: «Nie jest dobrze, że człowiek jest sam, uczynię mu więc pomoc podobną do niego».
7 A teraz, nie z powodu rozwiązłości zbliżam się do mojej siostry, lecz w szczerości uczuć.
Okaż zmiłowanie nade mną i nad nią i pozwól nam dożyć wspólnie starości”.
8 Potem powiedzieli razem: „Amen, niech się tak stanie”. 9 I spali całą noc.
10 Gdy Raguel wstał rano, wezwał do siebie służących i poszli kopać grób. Mówił przy tym: „Oby on nie umarł, bo stalibyśmy się przedmiotem szyderstwa i pogardy”. 11 Gdy skończyli kopać grób, Raguel wrócił do domu, zawołał żonę 12 i powiedział: „Poślij jedną ze służących, aby weszła i zobaczyła, czy Tobiasz żyje. Jeśli umarł, pogrzebiemy go tak, aby nikt o tym nie wiedział”. 13 Ona posłała służącą, a ta zapaliła lampę, otworzyła drzwi i weszła do pokoju. Zobaczyła ich leżących razem i pogrążonych we śnie. 14 Służąca wyszła i oznajmiła, że Tobiasz żyje i że nic złego się nie stało. 15 Wtedy wielbili Boga niebios i mówili:
„Bądź uwielbiony, Boże, uwielbieniem czystym!
Niech Cię wielbią Twoi święci i wszelkie Twe stworzenie.
Niech wszyscy Twoi aniołowie i wszyscy Twoi wybrani wielbią Cię po wszystkie wieki!
16 Bądź uwielbiony, gdyż sprawiłeś mi radość i nie stało się, jak myślałem, lecz postąpiłeś z nami według wielkiego miłosierdzia Twego!
17 Bądź uwielbiony, gdyż okazałeś miłosierdzie nad tym dwojgiem, którzy są jedynakami!
Władco, okazuj im zmiłowanie i pomoc,
aby do końca swego życia doświadczali radości i miłosierdzia!”.
18 Następnie kazał służącym zasypać grób, nim nastanie poranek. 19 Żonie zaś polecił, aby upiekła dużo chleba, a sam poszedł do trzody i wybrał dwa byki i cztery barany, polecając, aby je zabito. Zaczęli przygotowania do uczty. 20 Potem wezwał Tobiasza i rzekł do niego: „Nie ruszysz się stąd przez czternaście dni, ale pozostaniesz u mnie, jedząc i pijąc, i sprawisz radość mojej udręczonej córce. 21 Potem weźmiesz od razu połowę mojego majątku i wyruszysz w zdrowiu do swego ojca, a druga połowa będzie wasza, kiedy umrę ja i moja żona. Synu, odwagi! Jestem twoim ojcem, a Edna jest twoją matką. Od tej chwili na zawsze należymy do ciebie i twojej siostry. Odwagi, synu!”.
WĘDRÓWKA DO RAGA
9 1Tobiasz przywołał Rafała i rzekł do niego: „2Bracie Azariaszu, weź ze sobą czterech służących i dwa wielbłądy i ruszaj do Raga. Idź do Gabaela, wręcz mu dokument i odbierz pieniądze, a jego samego przyprowadź ze sobą na uroczystości weselne. [3] 4Wiesz, że mój ojciec liczy dni i jeśli spóźnię się choćby jeden dzień, sprawię mu wielki ból. Wiesz też, że Raguel mnie zaprzysiągł, a tej przysięgi nie mogę złamać”. 5Rafał wyruszył do Raga w Medii, a z nim czterech służących i dwa wielbłądy. Przenocował u Gabaela, któremu wręczył spisany dokument, oraz opowiedział o Tobiaszu, synu Tobita, o tym, że pojął żonę i zaprasza go na uroczystości weselne. Gabael wstał i w obecności Rafała przeliczył opieczętowane sakwy, a potem je załadowali. 6Wczesnym rankiem wyruszyli w drogę i przybyli na ucztę weselną. Weszli do domu Raguela i zastali Tobiasza siedzącego przy stole. Na ich widok poderwał się, aby przywitać Gabaela, który rozpłakał się i pobłogosławił go, mówiąc:
„O szlachetny i dobry człowieku,
synu człowieka szlachetnego i dobrego,
człowieka sprawiedliwego i miłosiernego!
Niech PAN ześle błogosławieństwo niebios
na ciebie, twoją żonę, twego ojca i na matkę twojej żony.
Niech Bóg będzie uwielbiony za to, że ujrzałem Tobiasza, tak podobnego do mojego krewnego!”.
NIEPOKÓJ RODZICÓW TOBIASZA
10 1Tymczasem dzień po dniu Tobit liczył dni potrzebne na podróż tam i z powrotem. Gdy minął przewidziany czas, a syn nie wracał, 2mówił: „Może go zatrzymano? A może Gabael zmarł i nie ma nikogo, kto mógłby oddać pieniądze?”. 3I zaczął się martwić. 4Jego żona Anna mówiła: „Mój chłopiec zginął i nie ma go wśród żyjących”. Zaczęła płakać i wylewać łzy z powodu syna, mówiąc: 5„Biada mi, dziecko, światło moich oczu, że pozwoliłam ci na tę podróż”. 6A Tobit mówił do niej: „Milcz i nie martw się, wróci zdrowy! Z pewnością mieli tam wielkie trudności, ale człowiek, który z nim podróżuje, jest godny zaufania i pochodzi spośród naszych braci. Siostro, nie martw się o niego, gdyż powróci”. 7Na to ona odparła: „Zostaw mnie i nie zwódź! Mój syn zginął!”. Każdego dnia wychodziła i patrzyła na drogę, którą wyruszył jej syn, a nie dała się przekonać nikomu. Gdy słońce zachodziło, wracała do domu i przez całą noc płakała i zawodziła. W ogóle nie mogła spać.
POWRÓT TOBIASZA DO DOMU
8 Gdy minęło czternaście dni uroczystości weselnych, które Raguel przysiągł urządzić dla córki, przyszedł do niego Tobiasz i powiedział: „Pozwól mi ruszyć w drogę, bo wiem, że mój ojciec i moja matka już nie wierzą, że mnie jeszcze zobaczą. Teraz więc proszę cię, ojcze, abyś pozwolił mi odejść i wrócić do mojego ojca. Już ci mówiłem, w jakim stanie go zostawiłem”. 9 Raguel odpowiedział Tobiaszowi: „Pozostań, synu, pozostań jeszcze ze mną, a ja poślę do twego ojca Tobita gońców, aby mu przekazali wiadomości o tobie”. Ale Tobiasz powiedział: „W żadnym wypadku! Proszę cię, abyś mi pozwolił udać się do mego ojca”. 10 Wtedy Raguel wstał, powierzył Tobiaszowi jego żonę Sarę i dał mu połowę swojego majątku: sługi i służące, woły i owce, osły i wielbłądy, ubrania, pieniądze i sprzęty domowe. 11 I tak odesłał ich w zdrowiu, a przy pożegnaniu powiedział: „Bądź zdrów, synu! Szczęśliwej podróży! Niech PAN niebios prowadzi ciebie i twoją żonę Sarę. Obym przed swoją śmiercią zobaczył wasze dzieci!”. 12 Do córki Sary powiedział: „Idź do swego teścia, gdyż odtąd to oni będą twymi rodzicami tak samo jak ci, którzy dali ci życie. Córko, idź w pokoju! Obym do końca życia słyszał o tobie jedynie dobre rzeczy”. Gdy się pożegnał, pozwolił im odejść. 13 A Edna rzekła do Tobiasza: „Synu i bracie kochany! PAN niebios niech was prowadzi i niech pozwoli mi jeszcze za życia oglądać dzieci twoje i mojej córki Sary, zanim umrę. Przed PANEM oddaję ci moją córkę w opiekę, a ty jej nie zasmucaj do końca swego życia! Synu, idź w pokoju! Odtąd jestem twoją matką, a Sara jest twoją siostrą. Obyśmy wszyscy byli tak samo szczęśliwi przez wszystkie dni naszego życia”. Potem serdecznie ucałowała obydwoje i odesłała w zdrowiu. 14 Tak więc wyruszył Tobiasz od Raguela, w zdrowiu i radości, wielbiąc PANA nieba i ziemi, Króla wszystkich stworzeń za to, że tak szczęśliwą dał mu podróż. Raguel rzekł jeszcze do niego: „Obyś miał szczęście czcić rodziców przez wszystkie dni ich życia”.
ULECZENIE OCZU TOBITA
11 1Gdy zbliżali się do Kaserin naprzeciwko Niniwy, Rafał rzekł: „2Wiesz, w jakim stanie zostawiliśmy twego ojca. 3Wyprzedźmy więc twoją żonę, aby przygotować dom, zanim nadejdą inni”. 4Ruszyli obydwaj. Rafał dodał: „Weź ze sobą żółć ryby”. A z tyłu za nimi biegł pies. 5Anna siedziała przy drodze, wypatrując powrotu syna. 6Gdy zobaczyła, że się zbliża, zawołała do jego ojca: „Oto wraca twój syn, a także człowiek, który mu towarzyszył w podróży!”. 7Rafał powiedział Tobiaszowi, zanim ten zbliżył się do ojca: „Wiem, że twój ojciec odzyska wzrok. 8Tylko namaść jego oczy żółcią ryby. Lek wygryzie i ściągnie bielmo z jego oczu, a ojciec przejrzy i będzie widział światło”.
9 Anna wybiegła im naprzeciw i rzuciła się swojemu synowi na szyję, mówiąc: „Dziecko, znowu cię widzę! Teraz mogę umrzeć spokojnie!”. I zapłakała. 10 Także Tobit wstał i potykając się, wyszedł do bramy dziedzińca. 11 Tobiasz podszedł do ojca, mając w ręku żółć ryby. Dmuchnął mu w oczy i trzymając go mocno rzekł: „Nie bój się, ojcze!”. Potem przyłożył mu lek i odczekał chwilę. 12 Następnie obiema rękami zerwał bielmo, zaczynając od kącików oczu. 13 A wtedy Tobit rzucił mu się na szyję i płacząc, mówił: „Synu, światłości moich oczu, widzę cię!”. 14 I dodał:
„Niech będzie uwielbiony Bóg
i niech będzie uwielbione Jego wielkie imię!
Niech będą błogosławieni wszyscy Jego święci aniołowie!
Niech przebywa wśród nas Jego wielkie imię!
Niech po wszystkie wieki będą błogosławieni wszyscy Jego aniołowie!
On mnie doświadczył, lecz oto znowu widzę mojego syna Tobiasza”.
15 Tobiasz wszedł do domu, ciesząc się i głośno wielbiąc Boga, i opowiedział ojcu o tym, jak szczęśliwie odbył podróż, że przywozi pieniądze, oraz że pojął za żonę Sarę, córkę Raguela, która nadchodzi i jest już blisko bramy Niniwy. 16 Tobit wyszedł na spotkanie synowej do bramy Niniwy, ciesząc się i wielbiąc Boga. Mieszkańcy Niniwy zdziwili się, widząc go idącego żwawym krokiem, a nie prowadzonego za rękę. Tobit wyznał im, że to Bóg okazał mu miłosierdzie i przywrócił mu wzrok. 17 Potem Tobit podszedł do Sary, żony swego syna Tobiasza, pobłogosławił ją i powiedział:
„Witaj, córko, i bądź pozdrowiona!
Niech będzie uwielbiony Bóg, który sprowadził cię, córko, do nas!
Niech będzie błogosławiony twój ojciec
i niech będzie błogosławiony mój syn, Tobiasz.
I ty, córko, bądź błogosławiona.
Wejdź do twego domu w zdrowiu, z błogosławieństwem i radością. Wejdź, córko!”.
18 Tamtego dnia zapanowała wielka radość wśród wszystkich Żydów, którzy mieszkali w Niniwie. 19 Przybyli także Achikar i Nadab, krewni Tobita, aby dzielić z nim radość.
TAJEMNICA ANIOŁA RAFAŁA
12 1 Kiedy uroczystości weselne dobiegły końca, Tobit przywołał syna Tobiasza i powiedział: „Synu, pamiętaj o wynagrodzeniu dla człowieka, który towarzyszył ci w podróży. A nawet dodaj coś jeszcze do wynagrodzenia”. 2 On odpowiedział: „Ojcze, jak mam go wynagrodzić? Jeśli nawet oddam mu połowę majątku, który przywiózł ze mną, nie poniosę szkody. 3 On mnie przyprowadził w zdrowiu, uleczył moją żonę, przywiózł ze mną pieniądze, uleczył też ciebie. Jakąż zapłatę mógłbym mu dać?”. 4 Tobit odpowiedział: „Synu, będzie sprawiedliwie, jeśli otrzyma połowę z tego, co wiózł w drodze powrotnej”. 5 Przywołał go więc i rzekł: „Zabierz jako zapłatę połowę wszystkiego, co przywiozłeś, i wracaj zdrów do domu”. 6 Wówczas Rafał wziął ich na stronę i powiedział im: „Uwielbiajcie Boga i wobec wszelkiej istoty żywej wysławiajcie Go za dobrodziejstwa, które wam wyświadczył, aby wielbiono Boga i wysławiano Jego imię! Wszystkim ludziom opowiadajcie o wielkich dziełach Bożych i nie wahajcie się Go wysławiać. 7 Słuszną jest rzeczą zachowywać tajemnice króla, jednak dzieła Boga trzeba rozgłaszać i ze czcią wysławiać. Czyńcie dobro, a ominie was zło. 8 Lepsza modlitwa w prawdzie czy jałmużna wynikająca ze sprawiedliwości niż bogactwo zdobyte nieprawością. Lepiej rozdawać jałmużnę, niż gromadzić złoto. 9 Jałmużna ratuje od śmierci i oczyszcza z wszelkiego grzechu. Kto rozdaje jałmużnę, ten będzie żył długo. 10 Ci, którzy popełniają grzech i dopuszczają się niesprawiedliwości, są wrogami własnego życia. 11 Wyjawię wam całą prawdę, a nie zataję przed wami niczego. Przecież wyjaśniłem wam i powiedziałem, że królewskie tajemnice należy zachowywać, a dzieła Boga chwalebnie rozgłaszać. 12 Tak więc, kiedy ty i Sara modliliście się, to ja zanosiłem wasze modlitwy przed majestat PANA. Tak samo, gdy grzebałeś zmarłych. 13 Gdy więc nie wahałeś się wstać od zastawionego stołu i iść, aby pogrzebać zmarłego, wtedy właśnie ja zostałem posłany do ciebie, żeby cię wystawić na próbę. 14 A teraz posłał mnie Bóg, żebym uleczył ciebie i twoją synową Sarę. 15 Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy służą PANU i wchodzą przed Jego majestat”. 16 Wtedy obaj się przerazili i ze strachu upadli przed nim na twarz. 17 Ale on powiedział: „Nie lękajcie się, pokój wam! Uwielbiajcie Boga po wszystkie wieki! 18 Przybyłem do was nie z własnej woli, ale z woli naszego Boga! Dlatego błogosławcie Go przez wszystkie dni i śpiewajcie Mu hymny! 19 Widzieliście, że niczego nie jadłem; mieliście tylko widzenie. 20 Uwielbiajcie PANA na ziemi i wysławiajcie Boga! Ja wstępuję do Tego, który mnie posłał. Opiszcie wszystko, co was spotkało”. I wtedy odszedł. 21 Oni wstali, ale już go nie widzieli. 22 Uwielbiali więc Boga i śpiewali Mu hymny, i wysławiali Go za wielkie Jego dzieła, gdyż ukazał im się anioł Boży.
MODLITWA DZIĘKCZYNNA TOBITA
13 1 Tobit tak się modlił: 2 „Niech będzie uwielbiony Bóg żyjący na wieki,
niech będzie uwielbione Jego królestwo!
Ponieważ On karze i okazuje miłosierdzie,
On wtrąca głęboko pod ziemię do krainy umarłych
i wyprowadza z największej zagłady.
Nikt nie ujdzie Jego ręki.
3 Synowie Izraela, wysławiajcie Go wobec narodów,
gdyż to On was rozproszył między nimi
4 i tam ukazał wam swoją wielkość!
Wywyższajcie Go wobec wszelkiego stworzenia,
gdyż On sam jest naszym PANEM i Bogiem.
On sam jest naszym Ojcem i Bogiem po wszystkie wieki.
5 Będzie was karał za wasze nieprawości,
a potem okaże wam zmiłowanie pośród wszystkich narodów, gdziekolwiek zostaliście rozproszeni.
6 Gdy nawrócicie się do Niego całym sercem i całą duszą, aby postępować przed Nim w prawdzie,
wtedy i On zwróci się do was i już nigdy nie ukryje swojego oblicza przed wami.
7 A teraz spójrzcie, jak z wami postąpił i wysławiajcie Go pełnym głosem, błogosławcie PANA sprawiedliwości i wywyższajcie Króla wieków.
8 Ja także wysławiam Go w kraju mego wygnania,
opowiadam grzesznym narodom Jego moc i wielkość:
Grzesznicy, nawróćcie się i postępujcie przed Nim sprawiedliwie!
Kto wie, może sobie w was upodoba i okaże wam zmiłowanie?
9 Wywyższam mego Boga, moja dusza sławi Króla niebios, raduję się Jego wielkością.
10 Niech mówią o Nim i wysławiają Go w Jerozolimie!
Jerozolimo, miasto święte,
PAN będzie cię karał za czyny twoich synów
i ponownie okaże miłosierdzie synom sprawiedliwych.
11 Godnie wysławiaj PANA i błogosław Króla wieków, aby znów Jego mieszkanie z radością zostało odbudowane dla ciebie.
12 Aby przez ciebie zanieść radość wygnańcom,
aby przez ciebie obdarzyć miłością przygnębionych po wszystkie pokolenia na wieki.
13 Olśniewająca światłość oświetli wszystkie krańce ziemi.
Wiele narodów przybędzie z daleka do ciebie
i mieszkańcy wszystkich krańców ziemi do Twego świętego imienia,
przynosząc w rękach dary dla Króla niebios.
Wszystkie pokolenia będą się cieszyć dzięki tobie,
a twe imię «Wybrana» pozostanie przez pokolenia na wieki.
14 Przeklęci wszyscy, którzy ci złorzeczą!
Przeklęci będą, którzy cię pustoszą i burzą twoje mury, którzy obalają twoje wieże i podpalają twoje domy.
Błogosławieni będą na wieki, którzy lękają się ciebie.
15 Podnieś się i raduj z powodu synów sprawiedliwych, gdyż zostaną zgromadzeni i będą uwielbiać PANA wieków.
Szczęśliwi, którzy cię miłują!
Szczęśliwi, którzy się cieszą twoim pokojem!
16 Szczęśliwi wszyscy, którzy się smucą z powodu twych cierpień, bo będą się cieszyć tobą i na wieki oglądać Twą radość.
Duszo moja, uwielbiaj PANA, wielkiego Króla!
17 Gdyż Jeruzalem będzie odbudowane,
a w mieście dom Jego – po wszystkie wieki.
I będę szczęśliwy, jeśli reszta mojego rodu będzie oglądać twoją chwałę i wysławiać Króla niebios.
Bramy Jeruzalem będą odbudowane z szafiru i szmaragdu, wszystkie twoje mury – ze szlachetnych kamieni.
Wieże Jeruzalem będą odbudowane ze złota,
jej przedmurza – ze złota czystego.
Place Jeruzalem będą wyłożone rubinem i kamieniem z Ofiru.
18 Wtedy bramy Jeruzalem zanucą pieśń radości
i wszystkie jej domy powiedzą: «Alleluja! Błogosławiony Bóg Izraela!».
I błogosławieni będą błogosławić święte imię – na wieki i na zawsze”.
14 1Tak kończy się pieśń uwielbienia Tobita.
TESTAMENT TOBITA I LOSY RODZINY
2 Tobit zmarł pełen pokoju w wieku stu dwudziestu lat i został pochowany z należną czcią w Niniwie. Miał sześćdziesiąt dwa lata, gdy utracił wzrok. Po odzyskaniu wzroku żył w dobrobycie i rozdawał jałmużnę, wielbił Boga i wysławiał Jego wielkość. 3 W godzinie śmierci przywołał swojego syna Tobiasza i nakazał mu: „Synu, zabierz stąd swoje dzieci 4 i uchodź do Medii, gdyż wierzę słowom Boga, odnoszącym się do Niniwy, które wypowiedział Nahum. Spełni się wszystko, a Asyrię i Niniwę spotka to, co przepowiedzieli prorocy Izraela, których Bóg posłał. Stanie się to wszystko i nic nie zostanie ujęte z tych przepowiedni! Dokona się to w swoim czasie. W Medii będzie bezpieczniej niż w Asyrii czy Babilonii. Wiem i jestem przekonany, że wszystko, cokolwiek powiedział Bóg, spełni się i urzeczywistni. Żadne z tych słów nie pozostanie niespełnione. Nasi bracia, którzy mieszkają w kraju Izraela, wszyscy zostaną rozproszeni i uprowadzeni do niewoli z ich urodzajnej ziemi. Cały kraj Izraela obróci się w pustkowie. Tak samo Samaria i Jeruzalem będą wyludnione, a dom Boży będzie pogorzeliskiem aż do pewnego czasu. 5 Jednak Bóg znowu zmiłuje się nad nimi i sprawi, że powrócą do kraju Izraela. I na nowo odbudują dom Boży, chociaż nie tak, jak pierwszy – dopóki nie wypełni się ustalony czas. Wtedy to powrócą z wygnania i odbudują Jeruzalem w całej świetności, i zostanie w niej odbudowany dom Boży, jak to zapowiadali prorocy Izraela. 6 Wtedy wszystkie narody na ziemi zwrócą się do Boga i prawdziwie będą Mu służyć w bojaźni. Wszyscy odrzucą swoje bóstwa i tych, którzy ich zwodzili, i w sprawiedliwości będą wielbić Boga wieków. 7 Wszyscy Izraelici, którzy ocaleją w tych dniach, bo prawdziwie pamiętali o Bogu, zgromadzą się i pójdą do Jeruzalem. Na wieki zamieszkają bezpiecznie w ziemi Abrahama, która będzie im dana na nowo. Ci, którzy prawdziwie miłują Boga, będą się cieszyć, a dopuszczający się grzechu i niesprawiedliwości znikną z powierzchni ziemi. [8] 9 Teraz, synu, rozkazuję wam! Służcie Bogu w prawdzie i czyńcie, co jest Mu miłe. Nakażcie waszym dzieciom, aby postępowały sprawiedliwie i rozdawały jałmużnę, aby pamiętały o Bogu i w każdym czasie uwielbiały Jego imię, w prawdzie i ze wszystkich swoich sił. A ty, synu, opuść Niniwę i nie pozostawaj tutaj! Tego dnia, w którym pochowasz twoją matkę obok mnie, tego samego dnia nie pozostawaj dłużej w tych okolicach. Widzę bowiem, że dzieje się tutaj wiele niesprawiedliwości i często postępuje się podstępnie, a nikt się tego nie wstydzi. 10 Synu, popatrz, co Nadab uczynił Achikarowi, który go wychował. Czy nie sprawił, że ten za życia zstąpił pod ziemię? Ale Bóg odpłacił mu za jego nieprawość. Achikar powrócił do światła, a Nadab zstąpił do wiecznych ciemności, gdyż czyhał na życie Achikara. Ponieważ Achikar rozdawał jałmużnę, został ocalony ze śmiertelnej pułapki zastawionej na niego przez Nadaba, który sam wpadł w tę pułapkę i zgubił samego siebie. 11 Tak więc, dzieci, przyjrzyjcie się, co może sprawić jałmużna, a co niesprawiedliwość, która zabija. Ale oto moja dusza mnie opuszcza...”. Gdy położono go na łóżku, zmarł. I pochowano go ze czcią.
12 Kiedy umarła matka, Tobiasz pochował ją obok ojca. Potem on i jego żona wyruszyli do Medii i zamieszkali w Ekbatanie u teścia Raguela. 13 Tobiasz szanował ich bardzo, a po ich śmierci pochował ich z należnym szacunkiem w Ekbatanie w Medii. Odziedziczył też majątek Raguela podobnie, jak wcześniej majątek swego ojca Tobita. 14 Zmarł mając sto siedemnaście lat. 15Zanim zmarł, był świadkiem zagłady Niniwy, a nawet widział jeńców uprowadzonych do Medii przez medyjskiego króla Achiacharosa. I wielbił Boga za wszystko, co uczynił mieszkańcom Niniwy i Asyrii. Cieszył się przed swoją śmiercią z losu Niniwy i wielbił PANA, Boga na wieki wieków.
1,1 Tobit – w polskich tłumaczeniach, idąc za Wulgatą, ojcu i synowi nadawano to samo imię Tobiasz (Tb 4,1nn), które znaczy ‘Bóg jest dobry’; Tobit jest skróconą formą tego lub podobnego imienia.
1,4 Plemię Neftalego było jednym z dziesięciu plemion, które wyłamały się spod władzy potomków Dawida i odłączyły się od dwóch pozostałych plemion (Królestwo Południowe – Juda), tworząc osobne Królestwo Północne (Izrael). Na czele zbuntowanych plemion stanął Jeroboam I (929-909 przed Chr.), który oderwał je także od prawowiernego kultu, skupionego wokół świątyni w Jerozolimie (1Krl 12nn).
1,22 podczaszy – ważna i wpływowa funkcja na dworach Bliskiego Wschodu. Podczaszy m.in. kosztował i podawał królowi wino (Rdz 40,13.21; Ne 2,1), co oznaczało, że miał stały dostęp do władcy. Pełnił także inne obowiązki, wymienione w w. 22.
3,6 mieszkanie wieczne – chodzi o grób, czyli miejsce odpoczynku zmarłego, albo też o krainę zmarłych (Tb 3,10).
3,10 Samobójstwo nie było wprost zabronione przez Prawo, chociaż taki zakaz zawiera się w ogólnym przekonaniu o świętości ludzkiego życia, którego dawcą jest Bóg (Rdz 9,5n; Wj 20,13; Pwt 5,17). Opisane w ST przypadki samobójstw najczęściej łączą się z niepowodzeniem wojennym (np. 1Sm 31,4n; 2Sm 17,23; 1Krl 16,18; 2Mch 14,41-46).
4,10 ciemność – jest ona tutaj synonimem wiecznego potępienia (Tb 3,10).
6,8 Na starożytnym Bliskim Wschodzie praktykowano okadzanie spalonymi częściami zwierząt dla odpędzenia złych mocy. Nie jest to działanie magiczne, ale znak, któremu Bóg użycza skuteczności.
7,14 kontrakt małżeński – wzmianka o spisaniu umowy małżeńskiej jest pierwszą tego rodzaju na kartach Pisma Świętego. W Babilonii i Egipcie spisanie umowy było czymś oczywistym, a według Kodeksu Hammurabiego (§ 128) koniecznym do ważności małżeństwa.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Autorem Księgi Judyty jest anonimowy Żyd działający w Palestynie, człowiek wykształcony, znający historię Izraela i istniejące już wtedy teksty Pisma Świętego. Swoje dzieło napisał w połowie II w. przed Chr., mając w pamięci prześladowanie religijne i zakończone zwycięstwem powstanie Machabeuszy (167-164 przed Chr.). Tekst księgi zachował się jedynie w języku greckim, chociaż św. Hieronim posiadał także tekst aramejski. Księga Judyty należy do ksiąg deuterokanonicznych, zawsze uznawana za kanoniczną przez Kościoły zachodnie, jednak odrzucana przez chrześcijański Wschód. Kościoły protestanckie także wykreśliły Księgę Judyty z kanonu ksiąg świętych. Jej kanoniczność dla Kościoła Katolickiego potwierdził Sobór Trydencki (1546 r.).
Tytuł księgi nawiązuje do kluczowej postaci opowiadania, pięknej i pobożnej Judyty, która ocaliła przed zagładą naród wybrany i święte miasto Jerozolimę. Historycznym tłem opowieści są rządy króla Nabuchodonozora, który panował nad Asyrią (Jdt 1,1.13). Jednak opracowania historyczne nie wspominają ani asyryjskiego króla o takim imieniu, ani jego przeciwnika Arfaksada. Imię Nabuchodonozora łączy się w tradycji biblijnej z królem babilońskim, który w 587 r. przed Chr. zburzył Jerozolimę i świątynię, i zapewne to jego miał na myśli autor księgi. Na trudności interpretacyjne napotyka też wiadomość o powrocie Izraelitów z wygnania babilońskiego i odbudowie świątyni (Jdt 4,3; 5,19), co miało miejsce w czasach perskich. Wiele innych wzmianek, nadających opowiadaniu znamię historyczności, także nie znajduje potwierdzenia w źródłach. Z kolei utrwalone w księdze poglądy religijne, w tym żądanie boskiej czci dla ziemskiego władcy (Jdt 3,8; 6,2), oraz instytucje życia publicznego, a wśród nich religijny i polityczny autorytet najwyższego kapłana (Jdt 4,1nn), czy istnienie rady starszych (Jdt 4,8nn), pojawiły się dopiero w czasach hellenistycznych. W jednym opowiadaniu zatem autor zawarł wydarzenia należące do różnych epok: asyryjsko-babilońskiej, perskiej i hellenistycznej. Księga Judyty nie jest więc dziełem historycznym, lecz dydaktycznym, gdyż zawarta w niej historia jest fikcyjna. Jest rodzajem midraszu, czyli przypowieściowego i dydaktycznego przedstawienia dziejów narodu wybranego.
TREŚĆ I TEOLOGIA
U podstaw takiego przedstawienia historii kryło się głębokie przeświadczenie Izraela o nieustannej obecności Boga w życiu narodu, przekonanie poparte wielowiekowym doświadczeniem, że to Boża opatrzność wyznacza jego dzieje. Kompozycja księgi jest przejrzysta, a akcja rozwija się miarowo, chociaż nie brak w niej momentów dramatycznych. Można w niej wyróżnić zasadniczo dwie cześci: pierwsza (Jdt 1 – 7) traktuje o przygotowaniach Asyryjczyków do walki z Żydami, druga (Jdt 8 – 16) opisuje wyzwolenie Żydów za sprawą Judyty. Obie części skonstruowano na zasadzie odwróconych paralelizmów (chiazmów): pierwsza rozpoczyna się przedstawieniem głównych wrogów Izraelitów, druga natomiast koncentruje się na postępowaniu Judyty. Chiazmy powodują, że czytelnik nie odnosi wrażenia, iż śledzi historię, lecz ma do czynienia z dramatem o bogatej akcji. Księga zawiera także piękne teksty modlitw (Jdt 9,2-14; 16,1-17).
Jej naczelnym tematem teologicznym jest wezwanie do bezwzględnej wierności Bogu w każdych okolicznościach. W opowiadaniu temat ten jest ilustrowany dramatyczną sytuacją społeczności Izraela, zagrożonej przez najeźdźcę i przymuszonej do bluźnierczego uznania człowieka za boga. Autor natchniony pokazuje, że prześladowania i zagrożenie są tylko próbą, której celem jest oczyszczenie i umocnienie wiary narodu (Jdt 8,24-27). Wierność Izraela wobec Jerozolimy i świątyni, wobec przykazań i szczegółowych postanowień Prawa stanowią nieodzowne, ale wystarczające warunki zbawczej interwencji Boga (Jdt 5,17n; 8,18-20; 11,10n), gdyż On jest Bogiem ludzi wiernych Prawu i okazujących Mu bojaźń (Jdt 5,21; 16,15). W Księdze Judyty spotykamy ściśle monoteistyczną koncepcję Boga: Jego imię brzmi Pan (Jdt 4,2; 9,8); On jest Panem i Bogiem Wszechmocnym (Jdt 4,13; 8,13; 15,10; 16,5.17). On jest Stwórcą wszystkiego, co istnieje (Jdt 9,5n.12), Bogiem nieba i ziemi (Jdt 5,8; 6,19; 13,18), nieskończenie większym od człowieka, niezgłębionym (Jdt 8,13-16). On jest Bogiem, który kładzie kres wojnom (Jdt 9,7; 16,2) i który przy pomocy słabej kobiety gromi wrogów narodu (Jdt 9,10; 13,15; 16,5n). On jest obrońcą poniżonych i odrzuconych (Jdt 9,11).
Przez pryzmat teologicznego przesłania należy spojrzeć na główną bohaterkę opowiadania, Judytę, która jest ucieleśnieniem postawy zaufania, wierności i legalistycznie pojmowanej pobożności. Miejsce i rola Judyty w przedstawionych wypadkach są niezwykłe, gdyż czymś wyjątkowym w Izraelu jest to, że kobieta zabija mężczyznę (Jdt 13,8), gani przywódców narodu (Jdt 8,9-34), zwodzi naczelnego wodza wrogich wojsk dla ratowania ludu i świątyni (Jdt 11,5nn), zarządza majątkiem (Jdt 8,7; 16,23n). Judyta jest w pewnym sensie naśladowczynią Jael (Sdz 4,17-22). Bohaterka spotyka się z uznaniem i szacunkiem ludu, a także kapłanów (Jdt 15,8-10). Nie przypadkiem w biblistyce często nazywa się Judytę „kobietą-Dawidem”, wskazując na liczne podobieństwa między niniejszą księgą a historią opowiedzianą w 1Sm 17. W księdze podkreślona zostaje także wartość postów, umartwienia ciała, modlitwy i świątyni jako miejsca świętego. Pochwałę zyskuje również stan wdowi, co jest w ST ideą nową.
KSIĘGA JUDYTY
NABUCHODONOZOR PANEM WSCHODU
1 1Był dwunasty rok rządów Nabuchodonozora, który panował nad Asyryjczykami w wielkim mieście Niniwie. W tym samym czasie nad Medami w Ekbatanie panował Arfaksad. 2Zbudował on wokół Ekbatany mur z kamieni ciosanych, szerokich na trzy i długich na sześć łokci; wysokość muru wynosiła siedemdziesiąt, a jego szerokość pięćdziesiąt łokci. 3Bramy miasta umocnił wieżami wysokimi na sto łokci i szerokimi u podstawy na sześćdziesiąt łokci. 4Same bramy natomiast wznosiły się na wysokość siedemdziesięciu łokci i były szerokie na czterdzieści łokci, dzięki czemu jego potężne wojsko i oddziały pieszych mogły opuszczać miasto w szyku bojowym. 5W owym czasie król Nabuchodonozor prowadził wojnę z królem Arfaksadem na rozległej równinie, która rozciąga się w okolicach Raga. 6Do niego dołączyli wszyscy mieszkańcy gór oraz wszyscy mieszkający nad Eufratem, Tygrysem i Hydaspesem, a także mieszkańcy równin, którymi władał Ariok, król Elamitów. Tak więc wiele ludów, potomków Cheleuda, przybyło na pole bitwy.
7 Nabuchodonozor, król Asyryjczyków, wysłał posłów do wszystkich mieszkańców Persji oraz do tych, którzy mieszkali na Zachodzie: do mieszkańców Cylicji i Damaszku, Libanu i Antylibanu, i do wszystkich mieszkańców Wybrzeża; 8 do ludów zamieszkujących Karmel i Gilead, górną Galileę i wielką równinę Ezdrelonu; 9 do mieszkańców Samarii i jej miast, do mieszkańców Zajordania, do Jeruzalem, Batanei, Chelus i Kadesz, i dalej do granic Potoku Egipskiego, do Tafnes i Ramses, i do całej ziemi Goszen. 10 Dotarli oni aż do Tanis i Memfis i do wszystkich mieszkańców Egiptu, aż po granice z Etiopią. 11 Jednak wszyscy zamieszkujący te ziemie wzgardzili wezwaniem Nabuchodonozora, króla Asyryjczyków, i nie przystąpili do wojny, gdyż nie obawiali się go, widząc w nim zwykłego człowieka. Jego posłowie zostali odprawieni z niczym, a nawet ich znieważono. 12 Wtedy Nabuchodonozor rozgniewał się bardzo na całą tę ziemię i przysiągł na tron i swoje królestwo, że zemści się i mieczem wybije wszystkich mieszkańców Cylicji, Damaszku i Syrii oraz tych wszystkich, którzy mieszkają w ziemi Moabu, i potomków Ammona, i mieszkańców Judei, a także wszystkich w Egipcie aż do brzegów dwóch jezior.
13 W siedemnastym roku swego panowania Nabuchodonozor uderzył swoimi wojskami na króla Arfaksada, pokonał go w walce i zmusił do odwrotu jego wojsko, oddziały konnych i wszystkie rydwany bojowe. 14 Potem opanował jego miasta i dotarł aż do Ekbatany, zdobył wieże obronne, splądrował rynki miasta i zniszczył jego świetność. 15 W górach Raga pojmał Arfaksada i kazał go zabić oszczepnikom. Tamtego dnia zadał mu ostateczną klęskę. 16 Następnie powrócił do Niniwy, on i jego sprzymierzeńcy, tworzący nieprzeliczony zastęp żołnierzy, i beztrosko spędzał czas. Ucztował przez sto dwadzieścia dni, on i całe jego wojsko.
WYPRAWA PRZECIWKO ZACHODOWI
2 1W osiemnastym roku rządów, dwudziestego drugiego dnia pierwszego miesiąca w pałacu Nabuchodonozora, króla Asyryjczyków, rozeszła się wieść o tym, że zamierza on zemścić się na całej ziemi, tak jak poprzysiągł. 2 Rzeczywiście, Nabuchodonozor zwołał na naradę wszystkich ministrów i dostojników i osobiście przedstawił im sekretny plan całkowitego wyniszczenia ziemi. 3 Oni również byli zdania, że powinni zginąć wszyscy, którzy nie odpowiedzieli na jego wezwanie.
4 Po naradzie król Asyryjczyków Nabuchodonozor wezwał naczelnego wodza swoich wojsk Holofernesa, który w królestwie zajmował drugie miejsce po królu, i powiedział: 5 „Tak mówi wielki król, pan całej ziemi. Wyruszysz stąd i weźmiesz z sobą doborowych żołnierzy, pewnych swej siły: sto dwadzieścia tysięcy pieszych oraz dwanaście tysięcy konnych. 6 Wyruszysz przeciwko wszystkim krajom leżącym na Zachodzie, ponieważ nie posłuchały mojego wezwania. 7 Rozkażesz im, aby przygotowały ziemię i wodę, bo rozgniewany wyruszę przeciwko nim. Podepczę całą powierzchnię ziemi nogami moich żołnierzy i pozwolę ją splądrować. 8 Wąwozy zapełnią się rannymi, potoki i rzeki przepełnione ciałami zabitych wystąpią z brzegów, 9 a jeńców uprowadzę na krańce ziemi. 10 Ty więc ruszaj i podbij dla mnie całą ich ziemię. Jeśli poddadzą się sami, zostaw ich dla mnie aż do dnia, kiedy zostaną ukarani, 11 ale wobec nieposłusznych postępuj surowo, wydawaj ich na śmierć i grabież na całym obszarze. 12 Ja jestem żyjący, a moje królestwo jest potężne! Powiedziałem i tak uczynię! 13 A ty nie waż się przekroczyć żadnego rozkazu swego pana, lecz wypełnij je, dokładnie jak poleciłem. I nie zwlekaj z ich wykonaniem”.
14 Holofernes wyszedł od swego pana, przywołał wszystkich książąt, dowódców i oficerów wojsk asyryjskich. 15 Potem wybrał doborowych żołnierzy na wyprawę, jak mu rozkazał uczynić jego pan: sto dwadzieścia tysięcy pieszych i dwanaście tysięcy łuczników na koniach, 16 a następnie podzielił ich na oddziały, jak dzieli się wojsko. 17 Zabrał z sobą również wiele wielbłądów, osłów i mułów, aby niosły ładunki, oraz niezliczone mnóstwo owiec, wołów i kóz na wyżywienie, 18 a nadto wielką ilość prowiantu dla każdego żołnierza i bardzo wiele złota i srebra z pałacu królewskiego. 19 Następnie ruszyli w drogę on i całe jego wojsko, aby poprzedzić króla Nabuchodonozora i całą ziemię na Zachodzie obsadzić rydwanami bojowymi, oddziałami konnych oraz doborową piechotą. 20 Towarzyszyły im oddziały pomocnicze, liczne jak szarańcza i jak piasek ziemi. Nikt nie był w stanie ich policzyć.
ZWYCIĘSTWA HOLOFERNESA
21 Opuścili Niniwę i przez trzy dni szli do równiny Bektilet, gdzie rozłożyli się obozem, niedaleko pasma gór wznoszącego się na lewo od Górnej Cylicji. 22 Potem Holofernes zabrał całe swe wojsko, to jest oddziały pieszych, konnych i rydwany bojowe, i wyruszył stamtąd w kierunku gór. 23 Pobił Pud i Lud i złupił wszystkich potomków Rassisa oraz Izmaelitów, którzy mieszkali na skraju pustyni, na południe od Cheleonu. 24 Przeprawił się przez Eufrat i przeszedł całą Mezopotamię, niszcząc wszystkie miasta warowne nad potokiem Abrona, aż dotarł do morza. 25 Potem zajął obszar Cylicji i pokonując wszystkich, którzy stawiali opór, przybył w okolice Jafet, na południe od Arabii. 26 Później otoczył wszystkich Madianitów, spalił ich obozowiska i zagarnął trzody. 27 W czasie zbiorów pszenicy pojawił się na równinie pod Damaszkiem i spalił wszystkie pola. Owce i bydło wybił, ograbił miasta i spustoszył okolice, a ostrzem miecza wytracił wszystkich młodzieńców. 28 Wtedy strach padł na wszystkich i trwoga opanowała mieszkańców Wybrzeża: mieszkających w Tyrze i Sydonie, w Sur i Okina, i w Jamnii. Także mieszkańców Aszdodu i Aszkelonu ogarnął wielki strach przed nim.
3 1Wysłali więc do niego posłów z prośbą o pokój, oznajmiając: 2„Jesteśmy sługami wielkiego króla Nabuchodonozora. Stajemy przed tobą, a ty uczyń z nami, co ci się podoba. 3Oddajemy tobie nasze zagrody, nasze posiadłości i wszystkie łany pszenicy, owce i bydło, i wszystkie skupiska naszych namiotów. Zrób z tym, co ci się podoba. 4Również nasze miasta należą do ciebie, a ich mieszkańcy są twoimi poddanymi. Przyjdź i postąp z nimi tak, jak uznasz za słuszne”. 5 Tymi słowami przemówili posłowie, gdy stanęli przed Holofernesem.
6 Wtedy Holofernes wyruszył wraz z wojskiem na Wybrzeże i zajął warowne miasta, wybierając z nich doborowych mężczyzn do oddziałów sprzymierzonych. 7 A oni i wszyscy okoliczni mieszkańcy przyjęli go wieńcami, tańcami i biciem w bębny. 8 Holofernes zburzył wszystkie świątynie i wyciął święte gaje, gdyż miał rozkaz zniszczenia wszystkich bogów ziemi, aby w ten sposób wszystkie ludy służyły jedynie Nabuchodonozorowi, a wszystkie języki i plemiona uznały go za boga. 9 Potem przybył w okolice Ezdrelonu, niedaleko Dotan, leżącego naprzeciw wielkiego pasma gór judzkich. 10 Rozłożył się obozem między Geba a Scytopoli. I pozostał tam cały miesiąc, ażeby zebrać wszystkie tabory swoich wojsk.
PRZYGOTOWANIA IZRAELITÓW DO WOJNY
4 1 Izraelici, którzy mieszkali w Judei, usłyszeli o wszystkim, co Holofernes, naczelny wódz Nabuchodonozora, króla Asyryjczyków, uczynił poganom, i jak ograbił wszystkie ich świątynie i kazał je zniszczyć. 2 Ogarnął ich wielki strach przed nim i przerażenie ze względu na Jeruzalem i świątynię PANA, ich Boga. 3 Niedawno przecież powrócili z niewoli i cały lud Judei ledwie co się zebrał, poświęcając zbezczeszczone naczynia, ołtarz i świątynię. 4 Rozesłali więc posłów po całym obszarze Samarii, Kona, Bet-Choron, Belmain i Jerycha, Chob i Aisor, i doliny Salem. 5 Zajęli też wszystkie wysokie szczyty górskie, umacniając położone na nich osiedla i gromadząc żywność na wypadek wojny. A właśnie skończyły się żniwa na polach. 6 Najwyższy kapłan Joakim, urzędujący w tym czasie w Jeruzalem, napisał do mieszkańców Betulii i Baitomestaim, które leży naprzeciw Ezdrelonu, na równinie, blisko Dotan, 7 aby obsadzili przejścia górskie. Tamtędy bowiem przechodziło się do Judei i łatwo było odeprzeć idących w górę, bo ścieżka była wąska na – co najwyżej – dwóch ludzi. 8 Izraelici zrobili tak, jak im rozkazał najwyższy kapłan Joakim i rada starszych całego ludu izraelskiego, urzędująca w Jeruzalem. 9 A wszyscy Izraelici bardzo żarliwie błagali Boga i korzyli się z wielką gorliwością. 10 Oni, ich żony i dzieci, i bydło oraz każdy przybysz, najemnik i niewolnik – wszyscy na biodra nałożyli wory pokutne.
11 Izraelici, kobiety i dzieci, którzy mieszkali w Jeruzalem, upadli na twarz przed świątynią, posypali popiołem głowy i nałożyli wory pokutne przed PANEM. 12 Nawet ołtarz okryli worem pokutnym. I jednym głosem żarliwie błagali Boga Izraela, aby nie wydawał ich dzieci na łup, ich żon na pohańbienie, miast swego dziedzictwa na zniszczenie, a świątyni na zbezczeszczenie, zniewagę i pośmiewisko dla pogan. 13 PAN słyszał ich wołanie i widział ich udrękę. A lud pościł przez wiele dni w całej Judei i w Jeruzalem przed świątynią PANA Wszechmocnego. 14 Najwyższy kapłan Joakim, wszyscy kapłani i słudzy Pańscy, opasani w biodrach worami pokutnymi, składali nieustanną ofiarę całopalną, ofiarowywali modlitwy i dobrowolne dary ludu. 15 Również na nakryciach ich głów był popiół. I z całej siły wołali do PANA, aby łaskawie nawiedził dom Izraela.
ACHIOR OSTRZEGA HOLOFERNESA
5 1Naczelny wódz wojsk asyryjskich Holofernes dowiedział się, że Izraelici przygotowali się do wojny, że zamknęli przełęcze górskie i umocnili wszystkie szczyty wysokich gór, a na równinach zastawili pułapki. 2Wtedy rozgniewał się bardzo, wezwał wszystkich książąt Moabu, wojskowych dowódców Ammona oraz wszystkich namiestników Wybrzeża 3i przemówił do nich: „Kananejczycy, powiedzcie mi, co to za lud mieszka w górach i w jakich miastach, jaka jest liczebność jego wojsk, w czym tkwi jego moc i na czym polega jego siła, kto stoi na jego czele jako król dowodzący ich oddziałami? 4Dlaczego, w przeciwieństwie do pozostałych mieszkańców Zachodu, zlekceważyli mnie i nie wyszli mi na spotkanie?”.
5 Achior, wódz Ammonitów, odpowiedział: „Niechaj mój pan wysłucha mowy swego sługi, a powiem mu prawdę o narodzie, który mieszka w tych górach niedaleko stąd. Sługa twój nie skłamie. 6 Ten lud to potomkowie Chaldejczyków. 7 Dawniej mieszkali w Mezopotamii, bo nie chcieli być posłuszni bogom swoich przodków żyjących w kraju Chaldejczyków. 8 Odstąpili od wiary swoich przodków i czcili Boga niebios, Boga, którego poznali. I wtedy zostali wypędzeni sprzed oblicza ich bogów i uszli do Mezopotamii, gdzie mieszkali przez długi czas. 9 Ale ich Bóg nakazał im opuścić to miejsce i wyruszyć do Kanaanu. I osiedlili się tam, wzbogacili się w złoto i srebro, i ogromne stada bydła. 10 Później udali się do Egiptu, bo w Kanaanie zapanował głód, i mieszkali tam tak długo, jak długo mieli co jeść. Rozmnożyli się tam tak bardzo, że nie można było ich policzyć. 11 Wtedy król Egiptu wystąpił przeciwko nim, przebiegle wykorzystując ich przy wyrobie cegieł. Zostali upokorzeni, a w końcu zrobiono z nich niewolników. 12 I błagali swego Boga, a On nawiedził całą ziemię egipską plagami, od których nie było ratunku. Dlatego Egipcjanie wypędzili ich od siebie. 13 Bóg osuszył przed nimi Morze Czerwone 14 i poprowadził ich drogą w kierunku Synaju i do Kadesz-Barnea. A oni przepędzili wszystkich, którzy mieszkali na pustyni, 15 i zamieszkali w kraju Amorytów. Potem dzięki swej potędze zgładzili wszystkich Cheszbonitów, przekroczyli Jordan i objęli w posiadanie wszystkie tereny górzyste. 16 Wypędzili Kananejczyków, Peryzzytów, Jebusytów i Sychemitów, a także Girgaszytów i mieszkali tam przez długi czas. 17 Dopóki nie grzeszyli przeciw swemu Bogu, dobrze im się wiodło, bo Bóg, który jest z nimi, nienawidzi nieprawości. 18 Gdy jednak zeszli ze wskazanej drogi, bardzo wielu z nich zginęło w licznych wojnach albo zostało uprowadzonych jako niewolnicy do obcego kraju. Świątynia ich Boga została zrównana z ziemią, a ich miasta zdobyte przez wrogów. 19 Teraz jednak nawrócili się do swego Boga i przyszli z wygnania, gdzie byli rozproszeni, i zajęli Jeruzalem, w którym znajduje się ich świątynia. Zaludnili też górzyste tereny, bo były opustoszałe. 20 Tak więc, władco i panie, jeśli ten naród błądzi i grzeszy przeciw swemu Bogu, a my zobaczymy ich winę, możemy wystąpić i walczyć z nimi. 21 Jeśli jednak nie ma w tym narodzie nieprawości, wtedy niech mój pan się wycofa, żeby przypadkiem ich PAN i Bóg nie osłaniał ich, a my byśmy nie stali się pośmiewiskiem dla całej ziemi”.
22 Gdy Achior skończył przemawiać, wszyscy stojący wokół namiotu zaczęli szemrać, a dostojnicy Holofernesa, mieszkańcy Wybrzeża oraz Moabu domagali się, aby posiekać go na kawałki: 23 „Nie bójmy się synów Izraela! Przecież to lud, w którym nie ma ani potęgi, ani siły do poważnej walki. 24 Dlatego ruszajmy w góry, o wodzu Holofernesie, a oni niech się staną pastwą twoich wojsk!”.
PYCHA HOLOFERNESA
6 1Gdy ustał zamęt wywołany przez ludzi stojących wokoło rady wojennej, Holofernes, naczelny dowódca wojsk asyryjskich, rzekł do Achiora w obecności tłumu cudzoziemców i wszystkich Moabitów: 2„Kim ty jesteś, Achiorze, i kim są najemnicy Efraima, że prorokujesz pośród nas tak jak dzisiaj i radzisz nie prowadzić wojny z narodem izraelskim, gdyż ich Bóg będzie ich osłaniał? Któż jest bogiem, jeśli nie Nabuchodonozor? On sam wyśle oddziały i zgładzi Izraelitów z powierzchni ziemi, a ich Bóg z pewnością ich nie uratuje. 3My, słudzy Nabuchodonozora, pokonamy ich jak jednego człowieka i nie zdołają się oprzeć naszym jeźdźcom. 4Zniszczymy ich ogniem na ich własnej ziemi. Ich góry przesiąkną ich krwią, a równiny napełnią się ich trupami i nie ostoi się przed nami nawet ślad ich stopy, gdyż wyginą zupełnie – mówi król Nabuchodonozor, pan całej ziemi. Tak powiedział, a swych słów nie wypowiada na próżno! 5Natomiast ty, Achiorze, ammonicki najemniku, który dzisiaj wypowiedziałeś te słowa, popełniając przestępstwo, nie ujrzysz mego oblicza aż do chwili, kiedy zemszczę się na narodzie przybyłym z Egiptu. 6Gdy wrócę, miecze moich żołnierzy i oszczepy moich sług wbiją się w twoje ciało, a ty padniesz między ich zabitymi. 7Teraz moi słudzy odprowadzą cię w góry i przekażą jednemu z miast obronnych na przełęczach. 8I nie zginiesz aż do chwili, w której razem z nimi zostaniesz zgładzony. 9A jeśli chowasz w sercu nadzieję, że nie zostaną pokonani, nie musisz się martwić. Tak powiedziałem i żadne z moich słów nie zawiedzie”.
10 Potem Holofernes kazał swoim sługom, którzy znajdowali się w jego namiocie, ująć Achiora, odprowadzić do Betulii i wydać w ręce Izraelitów. 11 Słudzy pojmali więc Achiora i wyprowadzili poza obóz na równinę, a stamtąd ruszyli w stronę gór i dotarli do źródeł położonych poniżej Betulii. 12 Gdy zobaczyli ich mieszkańcy miasta leżącego na górskim szczycie, chwycili za broń i wyszli z miasta na sam szczyt góry, a procarze obsadzili przejścia i ciskali w nich kamieniami. 13 Wtedy oni, szukając schronienia u podnóża góry, związali Achiora i tam go zostawili. Sami wrócili do swego pana.
14 Kiedy Izraelici zeszli z miasta na dół, znaleźli Achiora, rozwiązali go i zaprowadzili do Betulii przed naczelników miasta. 15 Byli nimi wówczas Ozjasz, syn Miki z plemienia Symeona, Chabris, syn Gotoniela, oraz Charmis, syn Malkiela. 16 Zwołali oni całą starszyznę miasta, ale na zebranie zbiegła się również młodzież i kobiety. Postawili Achiora pośrodku ludu, a Ozjasz zapytał go, co się stało. 17 Odpowiadając, Achior przedstawił im naradę wojenną u Holofernesa i swoje słowa, które wypowiedział w obecności książąt asyryjskich, oraz to, co przeciw Izraelowi mówił wyniośle Holofernes. 18 Wtedy lud padł na ziemię i błagał Boga słowami: 19 „PANIE, Boże niebios, spójrz na ich pychę i zmiłuj się nad uniżeniem naszego narodu! Wejrzyj dzisiaj łaskawie na tych, którzy Tobie są poświęceni”. 20 Pocieszali też Achiora i bardzo go chwalili. 21 Po zebraniu Ozjasz wziął go do swojego domu i wydał ucztę dla starszyzny. A wszyscy przez całą noc błagali Boga Izraela o pomoc.
OBLĘŻENIE BETULII
7 1Nazajutrz Holofernes rozkazał całemu swemu wojsku oraz ludziom, którzy z nim się sprzymierzyli, aby ruszyli przeciwko Betulii, zajęli wszystkie przejścia w górach i przystąpili do walki z Izraelem. 2Tego więc dnia wyruszyli wszyscy jego żołnierze, a wojsko liczyło sto siedemdziesiąt tysięcy pieszych i dwanaście tysięcy konnych, prócz taboru i pozostałych ludzi, którzy szli z nimi – wielkie mnóstwo. 3Rozbili obóz w dolinie niedaleko Betulii, wokół źródła, i zajęli cały obszar rozciągający się od Dotan aż po Belbaim i od Betulii aż po Kyamon, które leży naprzeciwko Ezdrelonu. 4Gdy Izraelici zobaczyli tłumy, przestraszyli się bardzo i mówili jeden do drugiego: „Teraz pochłoną całą powierzchnię kraju, gdyż ani góry wysokie, ani wyżyny, ani wąwozy, ani pagórki nie będą mogły powstrzymać ich naporu”. 5Mimo to każdy z nich chwycił oręż wojenny, zapalili ognie na wieżach i przez całą noc trzymali straże.
6 Następnego dnia Holofernes wyprowadził wszystkie oddziały konnych, a zrobił to na oczach Izraelitów, którzy byli w Betulii. 7 Potem zbadał podejścia prowadzące do ich miasta, obejrzał źródła wody i obsadził je oddziałami żołnierzy, a sam powrócił do swoich ludzi. 8 Wtedy podeszli do niego wszyscy naczelnicy synów Ezawa, wszyscy wodzowie Moabitów oraz dowódcy Wybrzeża, i powiedzieli: 9 „Nasz władco, posłuchaj rady, by nie spotkała twego wojska klęska. 10 Ten izraelski lud nie ufa swoim włóczniom, lecz wysokościom gór, na których mieszka. Nie jest bowiem łatwo wejść na szczyty tych gór. 11 Dlatego, o władco, nie walcz z nimi, jak się walczy w szyku bojowym, a wtedy nie zginie ani jeden żołnierz z twego wojska. 12 Zostań w obozie i oszczędzaj swoich żołnierzy. Niech tylko twoi słudzy strzegą źródła, które wypływa u podnóża góry, 13 gdyż z niego wszyscy mieszkańcy Betulii czerpią wodę. Wtedy pokona ich pragnienie i poddadzą swoje miasto. My i nasi ludzie wejdziemy na pobliskie szczyty górskie i rozbijemy tam obóz, pilnując, aby nikt nie opuścił miasta. 14 I zginą z głodu oni, ich żony i ich dzieci, i będą leżeli martwi na podwórkach swoich domostw, zanim jeszcze przeszyje ich miecz. 15 Srogo odpłacisz im za to, że zbuntowali się i nie wyszli ci na spotkanie, aby prosić o pokój”.
16 Słowa te spodobały się Holofernesowi i wszystkim jego sługom i rozkazał zastosować się do ich rady. 17 Oddział Ammonitów wyruszył, a z nim pięć tysięcy żołnierzy asyryjskich. Rozbili obóz w dolinie i obsadzili ujęcia wody i źródła służące Izraelitom. 18A synowie Ezawa i Ammonici rozbili obóz na wyżynie górskiej naprzeciw Dotan, wysłali także oddziały swoich ludzi na południe i na wschód w stronę Egrebel, które leży w pobliżu Chus nad potokiem Mochmur. Reszta oddziałów asyryjskich rozłożyła się obozem na równinie, ogarniając całą powierzchnię kraju. Ich bardzo liczne namioty i tabory utworzyły olbrzymie obozowisko.
ROZPACZ IZRAELITÓW
19 Wtedy Izraelici wołali do PANA, swego Boga, bo upadli na duchu. Wrogowie bowiem otoczyli ich i nie było możliwości ucieczki z okrążenia. 20 Cały obóz asyryjski, oddziały pieszych, rydwany bojowe i oddziały konnych oblegały ich przez trzydzieści cztery dni, aż mieszkańcom Betulii wyczerpały się zapasy wody zgromadzone w zbiornikach. 21 Także cysterny były puste. Nie mieli dość wody nawet na jeden dzień, aby ugasić pragnienie, bo woda była wydzielana. 22 Ich dzieci były osłabione, kobiety i młodzieńcy mdleli z pragnienia i padali na ulicach miasta i w bramach, i coraz bardziej tracili siły. 23 Wtedy cały lud, także młodzieńcy, kobiety i dzieci, zgromadził się wokół Ozjasza i naczelników miasta. I krzyczeli donośnym głosem do całej starszyzny: 24 „Niech Bóg rozsądzi między wami i nami, bo wyrządziliście nam ogromną krzywdę, nie zawierając pokoju z Asyryjczykami. 25 A teraz nie ma już nikogo, kto mógłby nam pomóc. Bóg wydał nas w ich ręce, aby na ich oczach pokonało nas pragnienie i zupełne wyczerpanie. 26 A więc wezwijcie ich i wydajcie miasto ludziom Holofernesa i jego wojskom, aby je złupili. 27 Lepiej dla nas, abyśmy stali się ich łupem! Będziemy niewolnikami, ale zachowamy życie i nie będziemy patrzeć, jak na naszych oczach umierają niemowlęta, jak giną kobiety i dzieci. 28 Wzywamy niebo i ziemię na świadków przeciwko wam, a także naszego Boga, PANA naszych przodków, który karze nas za nasze grzechy i za grzechy naszych przodków, aby nie postąpił w dniu dzisiejszym według tego, o czym mówiliśmy”.
29 Wśród zgromadzonych powstał wielki, jednogłośny lament i donośnym głosem wzywali PANA Boga. 30 Wtedy Ozjasz rzekł do nich: „Bracia, odwagi! Wytrwajmy jeszcze pięć dni, bo w tych dniach PAN, Bóg nasz, znowu okaże nam swoje miłosierdzie. On bowiem nie opuści nas na zawsze. 31 A jeśli upłyną te dni i pomoc nie nadejdzie, zrobię to, czego żądacie”. 32 Potem rozesłał ludzi, każdego na jego stanowisko. Poszli więc na mury i wieże miasta, a kobiety i dzieci odesłano do domów. W mieście zapanowało wielkie przygnębienie.
JUDYTA I NACZELNICY MIASTA
8 1 W tych właśnie dniach o wszystkim dowiedziała się Judyta, córka Merariego, syna Usa, syna Józefa, syna Uzjela, syna Chilkiasza, syna Ananiasza, syna Gedeona, syna Refaima, syna Achitoba, syna Eliasza, syna Chilkiasza, syna Eliaba, syna Natanaela, syna Szelumiela, syna Suriszaddaja, syna Izraela. 2 Jej mąż Manasses, który pochodził z tego samego plemienia i tego samego rodu co ona, zmarł w czasie zbiorów jęczmienia. 3 Stał na polu obok wiążących snopy i poraziło go słońce, tak że z powodu gorączki musiał się położyć. Zmarł w mieście Betulia i został pochowany obok swoich przodków na polu między Dotan i Balamon. 4 Od trzech lat i czterech miesięcy Judyta mieszkała jako wdowa w swoim domu. 5 Na jego dachu zbudowała szałas, nałożyła wór pokutny na biodra i nosiła strój wdowy. 6 Pościła przez cały czas swego wdowieństwa, z wyjątkiem dni poprzedzających szabat i dni szabatu, także dni poprzedzających nów księżyca i dni nowiu księżyca oraz oprócz świąt i uroczystości domu Izraela. 7 Była kobietą piękną i niezwykle powabną. Jej mąż Manasses zostawił jej złoto i srebro, sługi i służące, stada bydła i pola uprawne, i wszystko to należało do niej. 8 Nikt też nie mógł powiedzieć o niej złego słowa, gdyż była kobietą bardzo pobożną.
9 Tak więc Judyta dowiedziała się o zarzutach ludu wobec naczelnika miasta, gdyż mieszkańcy zwątpili z powodu braku wody. Dowiedziała się też o skierowanej do nich mowie Ozjasza, w której przysiągł poddać miasto Asyryjczykom po upływie pięciu dni. 10 Posłała więc swoją służącą, która zarządzała całym jej majątkiem, aby zaprosiła Chabrisa i Charmisa, należących do starszyzny miasta.
11 Przyszli do niej, a ona im powiedziała: „Posłuchajcie mnie, naczelnicy Betulii. Nie były słuszne wasze słowa, które wypowiedzieliście dzisiaj w obecności ludu. Złożyliście nawet przysięgę wobec Boga, zgodnie z którą wydacie miasto naszym wrogom, jeśli PAN nie przybędzie wam na pomoc. 12 Kimże wy jesteście, że wystawiacie dzisiaj Boga na próbę, a przed ludźmi siebie postawiliście nawet ponad Bogiem? 13 Wystawiacie na próbę PANA Wszechmocnego i dlatego nigdy niczego nie zrozumiecie! 14 Nie potraficie zbadać głębi ludzkiego serca ani pojąć ludzkiej myśli, jak więc wybadacie Boga, który wszystko stworzył? Jak poznacie Jego myśl, jak zrozumiecie Jego zamiary? W żaden sposób, bracia! Nie wywołujcie więc gniewu PANA, Boga naszego! 15 Jeśli nawet nie będzie chciał przyjść nam z pomocą w ciągu tych pięciu dni, to przecież ma On moc ochronić nas, jeśli zechce, lub pozwolić nam zginąć na oczach naszych wrogów. 16 Tak więc, nie wymuszajcie postanowień PANA, Boga naszego, bo Bóg to nie człowiek, któremu można grozić, ani dziecko, którym można rozporządzać. 17 Dlatego, wyczekując od Niego ocalenia, prośmy Go o pomoc, On zaś wysłucha naszego wołania, jeśli Mu się spodoba. 18 Nie było przecież za naszych czasów i nie ma obecnie wśród nas plemienia czy rodu, ludu czy miasta, gdzie by oddawano pokłon bogom ręką ludzką uczynionym, jak to bywało kiedyś. 19 To dlatego nasi przodkowie zostali wydani pod miecz i ograbieni, i spotkała ich wielka klęska na oczach naszych wrogów. 20 Ale my nie znamy innego Boga prócz Niego i dlatego mamy nadzieję, że nie wzgardzi nami ani nikim z naszego narodu. 21 Jeśli nas pokonają, pokonają też całą Judeę i splądrują naszą świątynię. Wtedy Bóg za jej zbezczeszczenie zażąda naszej krwi, 22 a śmierć naszych braci, ujarzmienie naszej ziemi i zniszczenie naszego dziedzictwa obróci się przeciwko nam, gdziekolwiek wśród pogan będziemy służyć jako niewolnicy. Dla tych, którzy nas kupią, będziemy znakiem upadku i hańby, 23 a nasze oddanie się w niewolę nie przyniesie nam korzyści, lecz PAN, nasz Bóg, sprawi, że stanie się dla nas przyczyną niesławy. 24 Teraz więc, bracia, pokażmy naszym braciom, że od nas zależy ich życie, i że jesteśmy oparciem przybytku, świątyni i ołtarza. 25 Za to wszystko dziękujmy PANU Bogu naszemu, który doświadcza nas, jak kiedyś naszych przodków. 26 Przypomnijcie sobie, co uczynił Abrahamowi i jak doświadczył Izaaka, i co w Mezopotamii Syryjskiej przydarzyło się Jakubowi, gdy pasł owce Labana, brata swej matki. 27 Tak jak tamtych doświadczył w ogniu, żeby zbadać ich serca, tak i nas nie chce ukarać, ale dla przestrogi PAN doświadcza tych, którzy zbliżają się do Niego”.
28 A Ozjasz jej odpowiedział: „Wszystko, co mówiłaś, powiedziałaś w szczerości serca i nie ma nikogo, kto mógłby sprzeciwić się twoim słowom. 29 Twoja mądrość znana jest nie od dziś. Przez całe twoje życie ludowi wiadoma jest twoja roztropność, a także to, że zamysły twego serca są słuszne. 30 Jednak lud udręczony strasznym pragnieniem wymusił na nas, abyśmy postąpili tak, jak mu to obiecaliśmy, a nawet abyśmy złożyli przysięgę, której nie możemy już złamać. 31 Teraz więc, ponieważ jesteś kobietą pobożną, módl się za nas, aby Bóg zesłał deszcz i napełnił nasze zbiorniki i abyśmy już nie mdleli z pragnienia”.
32 Na to Judyta odpowiedziała: „Posłuchajcie mnie! Dokonam czynu, o którym z pokolenia na pokolenie będzie się opowiadać synom naszego narodu. 33 Tej nocy stańcie przy bramie miasta, a ja wyjdę z moją służącą. W tych dniach, po upływie których obiecaliście wydać miasto wrogom, PAN, posługując się mną, nawiedzi Izraela. 34 Tylko nie próbujcie dochodzić, co to za czyn, gdyż i tak wam nie powiem, dopóki nie zrobię tego, co zamierzam”. 35 Wtedy Ozjasz i przywódcy powiedzieli: „Idź w pokoju, a PAN Bóg niech cię prowadzi, aby zemścić się na naszych wrogach”. 36 Po czym wyszli z namiotu i udali się na swoje stanowiska.
MODLITWA JUDYTY
9 1Wtedy Judyta upadła na twarz, posypała głowę popiołem i odsłoniła wór pokutny, który przedtem włożyła. A było to w tym samym czasie, kiedy składano wieczorem ofiarę kadzielną w świątyni jerozolimskiej. Donośnym głosem Judyta zaczęła wołać do PANA:
2 „PANIE, Boże mojego praojca Symeona,
włożyłeś mu miecz w rękę, aby pomścił się na cudzoziemcach,
którzy obnażyli łono dziewicy – by splugawić, i odsłonili jej biodra – by zawstydzić,
wreszcie zgwałcili – by zhańbić.
Powiedziałeś: «Nie tak będzie!». A oni tak właśnie postąpili.
3 Dlatego wydałeś na śmierć ich naczelników,
i krwią napełniłeś łoże, które splamili swą przewrotnością.
Zgładziłeś służących razem z książętami,
a książęta na ich tronach.
4 Ich żony wydałeś na łup, córki w niewolę,
a całe ich mienie do podziału
między synów przez Ciebie umiłowanych,
gdyż odznaczyli się gorliwością wobec Ciebie i czuli odrazę wobec plugawiących ich krew,
i Ciebie prosili o pomoc.
Boże, o Boże mój, wysłuchaj także i mnie, wdowę.
5 Ty jesteś sprawcą wydarzeń minionych, teraźniejszych i przyszłych,
planujesz rzeczy teraźniejsze i przyszłe
i już się stało to, co zamierzyłeś.
6 Dokonały się rzeczy, które chciałeś, i powiedziały: «Oto jesteśmy».
Bowiem wszystkie Twoje drogi są ustalone, a postanowienia powzięte.
7 Oto Asyryjczycy posiadają ogromną potęgę,
są dumni ze swoich koni i jeźdźców,
szczycą się oddziałami piechoty
i pokładają ufność w tarczy i oszczepie, łuku i procy.
Ale nie wiedzą, że Ty jesteś PANEM, który kładzie kres wojnom.
8 PAN – oto Twoje imię!
Złam ich potęgę Twoją mocą i rozpędź ich siłę Twoim gniewem.
Bo postanowili zbezcześcić Twoje święte mieszkanie i splugawić namiot, w którym mieszka Twe chwalebne imię, a także rozbić mieczem rogi Twojego ołtarza.
9 Spójrz na ich pychę i ześlij Twój gniew na ich głowy!
A mnie, wdowie, dodaj sił do tego, co zamierzyłam.
10 Uderz chytrością moich warg sługę i jego pana
i powal pana razem z jego służącym.
Ręką kobiety skrusz ich zarozumiałość!
11 Twoja siła nie tkwi w liczbie,
a Twoje panowanie nie opiera się na mocarzach.
Lecz jesteś Bogiem pokornych,
wspomożycielem małych,
opiekunem słabych, obrońcą wzgardzonych,
wybawicielem pozbawionych nadziei.
12 O tak, tak! Boże mego ojca i Boże dziedzictwa Izraela,
Władco nieba i ziemi,
Stwórco wód,
Królu wszelkiego stworzenia!
Wysłuchaj mojej modlitwy!
13 Daj, aby moje słowa i przebiegłość zraniły ich i okaleczyły, gdyż powzięli okrutne zamysły
przeciwko Twojemu przymierzu i Twojej świątyni,
i górze Syjon, i przeciw domowi należącemu do Twoich synów.
14 Spraw, aby cały Twój lud i każde plemię dowiedziało się, że Ty jesteś Bogiem, Bogiem wszelkiej mocy i potęgi,
i prócz Ciebie nie ma obrońcy ludu Izraela”.
W OBOZIE ASYRYJCZYKÓW
10 1Gdy Judyta przestała wołać do Boga Izraela i powiedziała już wszystko, 2podniosła się z ziemi i przywołała służącą, a potem weszła do mieszkania, w którym przebywała jedynie w szabat i dni świąteczne. 3Ściągnęła wór pokutny, który miała na sobie, zdjęła także wdowi strój. Następnie obmyła ciało wodą i namaściła pachnącymi olejkami, uczesała włosy i włożyła diadem. Ubrała się w taki strój świąteczny, jaki nosiła za życia swojego męża Manassesa. 4Na nogi włożyła sandały, przystroiła się w łańcuchy, bransolety, pierścienie, kolczyki i inne ozdoby. Ubrała się tak wspaniale, aby zachwycić oczy mężczyzn, którzy ją zobaczą. 5Swojej służącej wręczyła skórzany worek z winem i naczynie z oliwą, do torby włożyła mąkę jęczmienną, suszone figi i chleb bez domieszki, zapakowała wszystko starannie i też jej to dała. 6Potem obydwie poszły w stronę bramy Betulii, gdzie spotkały stojących przy niej Ozjasza i starszych miasta, Chabrisa i Charmisa. 7Gdy zobaczyli jej zmienione oblicze i strój, który miała na sobie, byli urzeczeni jej pięknością. Tak do niej powiedzieli: 8„Bóg naszych przodków niech obdarzy cię łaską i pozwoli spełnić twoje zamiary na chwałę synów Izraela i dla wywyższenia Jeruzalem!”. 9Ona oddała cześć Bogu i odezwała się do nich: „Rozkażcie otworzyć dla mnie bramę miasta! Wyjdę, aby dokonać tego, o czym mówiliście ze mną”. Na jej prośbę rozkazano wartownikom otworzyć bramę. 10Gdy ją otworzyli, Judyta wyszła na zewnątrz wraz ze swoją służącą. Mężczyźni z miasta patrzyli, jak schodziła z góry i przechodziła przez dolinę, aż stracili ją z oczu.
11 Idąc doliną, Judyta natknęła się na przednie straże wojsk asyryjskich. 12 Zatrzymali ją i zaczęli wypytywać: „Z jakiego jesteś ludu, skąd przychodzisz i dokąd zmierzasz?”. Odpowiedziała im: „Jestem córką Hebrajczyków, ale uciekłam od nich, bo wkrótce zostaną wam wydani na pastwę. 13 Ja zaś przychodzę do Holofernesa, wodza waszych wojsk, aby przekazać mu wiarygodne informacje. Wskażę mu drogę, którą może przejść i opanować całą górzystą okolicę, nie tracąc ani jednego spośród swoich ludzi”. 14 Żołnierze słyszeli jej słowa i widzieli jej twarz, i urzekło ich jej niezwykłe piękno. Powiedzieli więc do niej: 15 „Uratowałaś swoje życie, spiesząc się z przyjściem przed oblicze naszego pana. Teraz pójdziesz do jego namiotu, a niektórzy z nas będą ci towarzyszyć, aby przekazać cię w jego ręce. 16 Gdy staniesz przed nim, nie obawiaj się niczego, ale powtórz mu to samo, a on dobrze się z tobą obejdzie”. 17 Wybrali spośród siebie stu mężczyzn, którzy towarzyszyli Judycie i jej służącej, i przyprowadzili ją do namiotu Holofernesa. 18 W całym obozie nastąpiło poruszenie, wieść o jej przybyciu rozeszła się bowiem po namiotach. Wszyscy zbiegli się i stanęli wokół niej, czekającej na zewnątrz namiotu Holofernesa, aż zostanie o niej powiadomiony. 19 Byli zachwyceni jej urodą i z jej powodu wyrażali podziw także dla Izraelitów, mówiąc między sobą: „Kto może lekceważyć naród, który ma pośród siebie takie kobiety? Nie byłoby dobrze zachować przy życiu kogokolwiek z nich, gdyż mogliby przechytrzyć cały świat”.
JUDYTA PRZED HOLOFERNESEM
20 W końcu przyboczna straż Holofernesa i wszyscy jego słudzy wyszli na zewnątrz, i wprowadzili Judytę do namiotu. 21 Holofernes odpoczywał na łożu osłoniętym zasłoną z purpury, która była przetykana złotem, szmaragdami i drogimi kamieniami. 22 Kiedy mu oznajmiono o jej obecności, wyszedł do przedsionka namiotu, a przed nim niesiono lampy ze srebra. 23 A gdy Judyta stanęła przed nim i przed jego służącymi, wszystkich urzekło piękno jej oblicza. Ona upadła na twarz i oddała mu hołd, lecz jego słudzy ją podnieśli.
11 1Holofernes rzekł do niej: „Kobieto, odwagi! Niech się nie trwoży twoje serce, bo nie skrzywdziłem jeszcze człowieka, który postanowił służyć Nabuchodonozorowi, królowi całej ziemi! 2Podobnie teraz, gdyby twój lud mieszkający w górach nie wzgardził mną, nie podniósłbym mojej włóczni przeciwko niemu. Oni sami sprowadzili to wszystko na siebie. 3Powiedz mi, dlaczego zbiegłaś od nich i przystałaś do nas? Robiąc to, ocaliłaś siebie. Odwagi! Zachowasz życie tej nocy i przez następne również, 4 nie ma bowiem nikogo, kto by chciał cię skrzywdzić. Przeciwnie, będziesz traktowana życzliwie, zgodnie ze zwyczajem sług mojego pana, króla Nabuchodonozora”.
5 Wtedy Judyta powiedziała do niego: „Wysłuchaj słów twojej niewolnicy. Niech twoja służebnica przemówi w twojej obecności, a nie powiem memu panu żadnego kłamstwa tej nocy. 6 Jeśli usłuchasz słów twojej służebnicy, Bóg doprowadzi do końca twe dzieło, a mój pan nie zaniecha swych zamiarów. 7 Na życie Nabuchodonozora, króla całej ziemi! Na całą potęgę tego, który cię wysłał, abyś przywołał do porządku wszelką istotę żywą! Dzięki tobie służą mu nie tylko ludzie, ale również dzikie zwierzęta, bydło i ptaki na niebie. Dzięki twojej potędze żyją dla Nabuchodonozora i dla całego jego domu. 8 Słyszeliśmy bowiem o twojej mądrości i zdolnościach twego ducha, a po całej ziemi opowiada się, że w całym królestwie jedynie ty jesteś dobry i potężny dzięki swej wiedzy i godny podziwu w sztuce prowadzenia wojny. 9 A co się tyczy mowy, którą Achior wygłosił u ciebie na naradzie wojennej, to my też usłyszeliśmy jego słowa. Mieszkańcy Betulii go oszczędzili, a on powtórzył im wszystko, co powiedział w twojej obecności. 10 Dlatego, władco i panie, nie lekceważ jego słów, zachowaj je w sercu, bo są prawdziwe! Nasz naród nie poniesie żadnej kary, ani żaden miecz go nie dosięgnie, dopóki nie zgrzeszy przeciw swemu Bogu. 11 Teraz zaś, aby mój pan nie doznał zawodu z powodu tego, że niczego nie dokonał, a ich żeby dosięgła śmierć: grzech już nimi zawładnął i rozgniewają nim swego Boga, gdy tylko postąpią niewłaściwie. 12 Oto bowiem z chwilą, gdy wyczerpały się im zapasy żywności i prawie zabrakło wody, postanowili zabić swoje bydło i sięgnąć po to wszystko, czego w swoich przykazaniach Bóg zabronił im spożywać. 13 Postanowili wziąć także pierwociny zboża oraz dziesięciny z wina i oliwy, które poświęcili i zachowali dla kapłanów służących przed obliczem naszego Boga w Jeruzalem, a których nikomu z ludu nie wolno nawet dotknąć rękoma. 14 Dlatego wysłali posłów do Jeruzalem po zezwolenie od rady starszych, gdyż tamtejsi mieszkańcy już tak postąpili. 15 Gdy otrzymają wiadomość i postąpią podobnie, tego samego dnia zostaną wydani tobie na śmierć. 16 Dlatego, kiedy ja, twoja niewolnica, dowiedziałam się o tym wszystkim, zbiegłam od nich. A posłał mnie Bóg, bym dokonała z tobą czynów, które wprawią w osłupienie cały świat, gdy o nich usłyszy. 17 Gdyż twoja niewolnica jest bogobojna i dniem i nocą służy Bogu niebios! Otóż, mój panie, pragnę pozostać z tobą. Ale w nocy twoja niewolnica będzie wychodzić do wąwozu i będę się modlić do Boga, a On powie mi, gdy oni popełnią grzech. 18 Wtedy przyjdę i powiadomię cię o tym, a ty wyruszysz z całym wojskiem i nikt spośród nich nie zdoła się tobie przeciwstawić. 19 Potem poprowadzę cię przez Judeę, aż dotrzemy do Jeruzalem, i sprawię, że pośrodku miasta stanie twój rydwan wojenny. Ty zaś popędzisz ich jak owce bez pasterza, i nawet pies nie zawarczy na ciebie. To wszystko zostało mi powiedziane w czasie widzenia. Objawiono mi i wysłano, abym oznajmiła to tobie”.
20 Jej słowa spodobały się Holofernesowi i wszystkim jego sługom, i podziwiali jej mądrość, mówiąc: 21 „Od krańca do krańca ziemi nie ma drugiej takiej kobiety, która byłaby tak piękna i tak roztropnie mówiła”. 22 A Holofernes rzekł do niej: „Bóg postąpił słusznie, wysyłając cię przed twym ludem, aby nam dać zwycięstwo, a wygubić tych, którzy wzgardzili moim panem. 23 Ty naprawdę jesteś piękna i potrafisz dobrze przemawiać. Jeśli więc uczynisz tak, jak powiedziałaś, twój Bóg będzie moim Bogiem, a ty zamieszkasz w pałacu króla Nabuchodonozora i będziesz sławna na całej ziemi”.
12 1Potem rozkazał, aby wprowadzono ją do pomieszczenia, gdzie przechowywano jego srebra, i kazał podawać jej do jedzenia jego wspaniałe potrawy, a jako napój jego wino. 2 Jednak Judyta odpowiedziała: „Nie będę tego jeść, aby nie stało się to przyczyną upadku. Niech mi podają żywność, którą przyniosłam z sobą”. 3Na to Holofernes powiedział: „A kiedy skończą się zapasy, które masz z sobą, skąd weźmiemy takie jedzenie, aby ci je podawać? Nie ma przecież między nami nikogo z twego narodu”. 4Judyta odpowiedziała: „Panie mój, na twoje życie! Twoja niewolnica nie zdąży jeszcze zużyć swoich zapasów, a Pan, posługując się mną, już spełni to, co postanowił”. 5 Wówczas słudzy Holofernesa zaprowadzili ją do namiotu. I spała aż do północy. Wstała około straży porannej 6i posłała do Holofernesa, aby mu powiedzieć: „Niech mój pan rozkaże, aby pozwolono jego niewolnicy wyjść na modlitwę”. 7Holofernes nakazał straży przybocznej, aby jej nie przeszkadzano. Tak spędziła w obozie trzy dni. Nocą szła do wąwozu blisko Betulii, a obmywała się w obozie przy źródle wody. 8Gdy wychodziła, modliła się do PANA, Boga Izraela, aby kierował jej drogą zmierzającą do wyniesienia synów jej ludu. 9Wracała oczyszczona i pozostawała w namiocie aż do wieczora, kiedy to spożywała posiłek.
ZWYCIĘSTWO JUDYTY
10 Czwartego dnia Holofernes urządził ucztę tylko dla swoich służących, nie zapraszając nikogo spośród urzędników. 11 Eunuchowi Bagoasowi, który zarządzał jego majątkiem, polecił: „Idź i przekonaj kobietę hebrajską, która przebywa z tobą, aby przyszła do nas, jadła i piła z nami. 12 Byłoby dla nas hańbą, gdybyśmy pozwolili takiej kobiecie odejść, nie obcując z nią, a jeśli jej nie zdobędziemy, będzie z nas drwiła”. 13 Bagoas wyszedł więc od Holofernesa, udał się do Judyty i powiedział: „Piękna niewolnico, nie obawiaj się przyjść do mego pana. Dostąpisz zaszczytu przebywania w jego obecności i będziesz pić z nami wino ku rozweseleniu. I staniesz się w tym dniu jak jedna z córek asyryjskich, które mieszkają w pałacu Nabuchodonozora”. 14 Judyta odpowiedziała na to: „Kimże ja jestem, żebym mogła sprzeciwić się memu panu? Spiesznie zrobię wszystko, co będzie mu miłe, a dla mnie stanie się to powodem radości aż do dnia mojej śmierci”. 15 Potem wstała, ubrała się w odświętny strój i nałożyła wszystkie kobiece ozdoby. Jej niewolnica poszła przed nią i rozłożyła dla niej na ziemi, naprzeciwko Holofernesa, dywany, które Judyta otrzymała od Bagoasa do swego codziennego użytku, aby na nich spożywać posiłki. 16 Judyta weszła i spoczęła na nich, a serce Holofernesa wezbrało gwałtownym uczuciem do niej, jego dusza zadrżała i bardzo zapragnął ją posiąść. Już od chwili, w której ją zobaczył, szukał sposobności, żeby ją uwieść. 17 Powiedział do niej: „Pij i wesel się z nami!”. 18 Judyta odpowiedziała: „Dobrze, panie, z przyjemnością będę piła, bo od dnia mych urodzin nie dostąpiłam takiego zaszczytu jak dzisiaj”. 19 Brała więc, jadła i piła w jego obecności to, co przygotowała jej niewolnica. 20 Holofernes zachwycał się nią i pił bardzo dużo wina. Nigdy przedtem nie wypił tyle w ciągu jednego dnia.
13 1 Gdy nastał wieczór, służący pospieszyli się z odejściem. Wtedy Bagoas zamknął namiot od zewnątrz, oddzielając obecnych od ich pana. Oni więc udali się na spoczynek, gdyż wszyscy byli zmęczeni długotrwałą ucztą. 2 Tylko Judyta pozostała w namiocie, a pijany winem Holofernes rzucił się na swoje łoże. 3 Wtedy Judyta powiedziała do swojej niewolnicy, aby stanęła na zewnątrz pokoju sypialnego, czekając na jej wyjście. I oznajmiła jej, że pójdzie się modlić jak zawsze. To samo powiedziała Bagoasowi. 4 Wszyscy więc odeszli i nikogo więcej nie było w pokoju sypialnym. Judyta, stojąc obok jego łoża, modliła się w sercu:
„PANIE, Boże wszelkiej mocy!
Spójrz w tej godzinie na dzieło rąk moich
dla wywyższenia Jeruzalem.
5 Oto teraz nadszedł czas,
aby pomóc Twemu dziedzictwu
i spełnić mój zamiar zgładzenia wrogów,
którzy przeciw nam powstali”.
6 Potem podeszła do jednej z kolumn łoża, tej przy głowie Holofernesa, i zdjęła wiszący na niej miecz. 7 Następnie zbliżyła się do łoża, chwyciła go za włosy i powiedziała: „PANIE, Boże Izraela, dodaj mi dzisiaj sił!”. 8 I dwukrotnie z całej siły uderzyła w jego kark, odcinając mu głowę. 9 Następnie zepchnęła ciało z posłania i zdarła ze słupów zasłonę. Po chwili wyszła i dała swej służącej głowę Holofernesa, 10 a ona włożyła ją do torby na żywność. Potem, zgodnie ze zwyczajem, wyszły razem na modlitwę. Przeszły przez obóz, ominęły wąwóz, weszły na górę Betulii i zbliżyły się do bram.
TRYUMFALNY POWRÓT JUDYTY
11 Judyta z daleka już wołała do strażników przy bramach: „Otwórzcie, otwórzcie bramę! Z nami jest Bóg! Nasz Bóg, który okazuje moc w Izraelu i potęgę wobec naszych wrogów, jak to uczynił dzisiaj!”. 12 Kiedy ludzie z miasta usłyszeli jej głos, zeszli szybko do bramy i przywołali starszyznę miasta. 13 Zbiegli się wszyscy bez wyjątku, gdyż wydawało im się rzeczą niewiarygodną, że ona wróciła. Otworzyli bramę i wpuścili obie kobiety. Potem rozpalili ogień, aby było widno, i stanęli wokół nich. 14 Wtedy Judyta powiedziała donośnym głosem: „Chwalcie Boga! Chwalcie! Chwalcie Boga, który nie odjął swego miłosierdzia od domu Izraela, lecz posługując się mną, pobił tej nocy naszych wrogów!”. 15 Po czym wyjęła z torby głowę, pokazała ją i powiedziała: „Oto głowa Holofernesa, naczelnego wodza wojsk asyryjskich! A oto zasłona, pod którą leżał pijany! PAN zabił go, posługując się ręką kobiety! 16 Na życie PANA, który strzegł mnie na drodze, którą szłam. Uwiodła go moja twarz na jego zgubę, ale nie zgrzeszył ze mną, żeby mnie splugawić i zhańbić”. 17 Cały lud zdumiał się ogromnie, upadł na twarz i oddał pokłon Bogu, wołając jednogłośnie: „Bądź uwielbiony, nasz Boże, który pozwoliłeś dzisiaj zadrwić z wrogów Twojego ludu”. 18 A Ozjasz powiedział do niej:
„Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego bardziej niż wszystkie kobiety na ziemi!
I błogosławiony PAN, Bóg, który stworzył niebo i ziemię i który ciebie prowadził,
abyś odcięła głowę wodza naszych wrogów.
19 Pamięć o twojej ufności nigdy się nie zatrze w sercach ludzi, którzy na wieki będą wspominać moc Bożą.
20 Niech Bóg sprawi, abyś była wywyższona na wieki, i niech obdarzy cię wszelkimi dobrami, bo nie szczędziłaś swojego życia, z powodu upokorzenia naszego narodu, ale prawością swojego postępowania wobec naszego Boga zapobiegłaś naszej zgubie”.
A cały lud wołał: „Niech tak będzie, niech tak będzie!”.
14 1Judyta powiedziała: „Posłuchajcie mnie, bracia! Weźcie tę głowę i zatknijcie ją na blankach waszych murów. 2Skoro tylko zaświta poranek i słońce wzejdzie nad ziemią, wtedy niech każdy weźmie do ręki broń, a wszyscy mężczyźni zdolni do walki wyjdą na zewnątrz miasta, jak gdyby zamierzali zstąpić na równinę w stronę przednich posterunków asyryjskich, ale niech nie schodzą. Wyznaczcie też wodza nad nimi. 3Tamci wezmą broń i wrócą do swego obozu, aby zbudzić dowódców wojsk asyryjskich. Pobiegną do namiotu Holofernesa, ale go nie znajdą. Wtedy ogarnie ich strach i zaczną przed wami uciekać! 4Wy zaś i wszyscy mieszkańcy ziemi Izraela będziecie ich ścigać i pobijecie na ich drogach. 5Zanim to zrobicie, przywołajcie Achiora Ammonitę, aby przyjrzał się i rozpoznał tego, który wzgardził domem Izraela, a jego wysłał do nas na śmierć”.
6 Przywołano Achiora, który był w domu Ozjasza. A kiedy przyszedł i zobaczył głowę Holofernesa w ręku jednego ze zgromadzonych w tłumie, osunął się na ziemię omdlały. 7 Gdy go podniesiono, rzucił się do stóp Judyty i oddał jej hołd, mówiąc:
„Błogosławiona jesteś we wszystkich namiotach Judy i między wszystkimi narodami.
Każdego, kto usłyszy twoje imię, ogarnie lęk.
8 A teraz opowiedz mi wszystko, czego dokonałaś w tych dniach”. Judyta więc opowiedziała w obecności całego ludu o wszystkim, co się stało od momentu, gdy ich opuściła, aż do tej chwili. 9 Gdy skończyła mówić, cały lud w mieście zaczął głośno wołać i wznosić radosne okrzyki. 10 Achior, widząc wszystko, co Bóg Izraela uczynił, mocno uwierzył w Niego, dał się obrzezać i został przyłączony do domu Izraela aż po dzień dzisiejszy.
POGROM WOJSK ASYRYJSKICH
11 Skoro nastał poranek, zawiesili na murze głowę Holofernesa, a wszyscy mężczyźni chwycili za broń i wyszli oddziałami w stronę wejść na górę. 12 Gdy Asyryjczycy ich zobaczyli, natychmiast powiadomili swoich oficerów, a ci udali się do dowódców, tysiączników i wszystkich swych książąt. 13 Oni zaś poszli do namiotu Holofernesa i powiedzieli do zarządzającego jego majątkiem: „Zbudź naszego pana, gdyż niewolnicy ośmielili się wystąpić do walki przeciwko nam, na swoją pewną zgubę”. 14 Bagoas wszedł do środka i uderzył w zasłonę namiotu, sądząc, że Holofernes śpi z Judytą. 15 A gdy nikt nie odpowiedział, odsunął zasłonę, wszedł do sypialni i znalazł go zabitego na progu, bez głowy, bo mu ją odcięto. 16Wtedy głośno krzyknął, zaczął płakać, lamentować, przeraźliwie zawodzić i rozdarł swoje ubranie. 17 Następnie wszedł do namiotu, w którym gościła Judyta, a kiedy jej nie znalazł, wybiegł na zewnątrz do ludzi i zawołał: 18„Niewolnicy dopuścili się zdrady! Jedna kobieta hebrajska zhańbiła dom króla Nabuchodonozora! Oto Holofernes leży na ziemi bez głowy!”. 19 Gdy dowódcy wojsk asyryjskich usłyszeli te słowa, rozdarli szaty i bardzo się przestraszyli, a w obozie podniosły się głośne krzyki i narzekania.
15 1Kiedy ci, którzy byli jeszcze w namiotach, usłyszeli o wydarzeniu, popadli w zdumienie. 2Tak wielka trwoga i strach ich opanowały, że żaden z nich nie chciał pozostać w pobliżu drugiego, wszyscy rozpierzchli się, uciekając drogami przez równinę i góry. 3 Do ucieczki rzucili się również ci, którzy obozowali na wzgórzach wokół Betulii. Wtedy wszyscy Izraelici zdolni do walki ruszyli na nich.
4 Ozjasz wysłał posłańców do Baitomestaim, do Bebai, do Choba, do Kola i do całej krainy Izraela, aby przekazać wieść o tych wydarzeniach i aby wszyscy wyruszyli przeciwko wrogom i ich rozgromili. 5 Jak tylko Izraelici usłyszeli o wszystkim, zgodnie ruszyli na nich i ścigali aż do Choba. Przybyli też mieszkańcy Jeruzalem i terenów górzystych, ponieważ ich również powiadomiono o tym, co się wydarzyło w obozie wrogów. Także mieszkańcy Gileadu i Galilei uderzyli na nich z dużą siłą z boku i ścigali ich aż do Damaszku i jego okolic. 6 Pozostali mieszkańcy Betulii wtargnęli do obozu asyryjskiego i zabrali z niego łupy, bardzo się wzbogacając. 7 Izraelici, którzy powrócili z pogromu, zabrali, co jeszcze pozostało. Także mieszkańcy wiosek i zagród położonych w górach i na równinach zagarnęli wiele łupów, bo było ich wielkie mnóstwo.
UROCZYSTOŚĆ W BETULII
8 Najwyższy kapłan Joakim i rada starszych Izraela, mieszkających w Jeruzalem, przybyli obejrzeć dobrodziejstwa, które PAN wyświadczył Izraelowi, oraz zobaczyć Judytę i pozdrowić ją znakiem pokoju. 9 A gdy przyszli do niej, wszyscy zgodnie ją błogosławili i mówili do niej:
„Tyś wywyższeniem Jeruzalem,
tyś wielką dumą Izraela,
ty jesteś wielką chlubą naszego narodu.
10 Sama dokonałaś tego wszystkiego.
Wyświadczyłaś wielkie dobrodziejstwo Izraelowi i spodobało się to Bogu.
Bądź więc błogosławiona przez Wszechmocnego PANA po wieczne czasy!”.
A cały lud zawołał: „Niech się tak stanie!”.
11 Jeszcze przez trzydzieści dni lud plądrował obóz. Judycie ofiarowano namiot Holofernesa, wszystkie srebrne naczynia, łoża, miednice i wszystkie jego sprzęty. Ona przyjęła je i sama włożyła na swego muła, zaprzęgła swoje wozy i wszystko na nie załadowała. 12 Zbiegły się także wszystkie kobiety izraelskie, aby ją zobaczyć, błogosławiły ją i otoczyły tanecznym korowodem. A Judyta wzięła zielone gałązki i rozdała stojącym wokół niej kobietom. 13 Potem ona i jej towarzyszki nałożyły na głowy wieńce oliwne. I tańcząc, szła na przedzie całego tłumu, przewodząc w tańcu wszystkim kobietom. Za nimi szli i śpiewali wszyscy izraelscy mężowie, uzbrojeni i z wieńcami na głowach.
DZIĘKCZYNNA PIEŚŃ JUDYTY
14 Judyta zaczęła śpiewać przed całym Izraelem ten oto hymn dziękczynienia, a cały lud głośno śpiewał razem z nią.
16 1 Judyta śpiewała: „Wychwalajcie mego Boga biciem w bębny, zagrajcie PANU na cymbałach.
Zanućcie Mu psalm i pieśń uwielbienia,
wywyższajcie Go i wzywajcie Jego imienia.
2 PAN bowiem jest Bogiem, który kładzie kres wojnom.
Oto mnie sprowadził do swego obozu wśród ludu,
wyrwał mnie z rąk moich prześladowców.
3 Assur przybył z gór od północy,
przybył z mnóstwem swoich wojsk.
Ich ogrom zatrzymał potoki,
a jeźdźcy okryli wzgórza.
4 Rozkazał ogniem spalić mój kraj,
młodzieńców powalić mieczem,
niemowlęta o ziemię roztrzaskać,
dzieci na łup wydać,
a dziewice uprowadzić.
5 Lecz PAN Wszechmocny rozgromił ich ręką kobiety!
6 Ich mocarz bowiem nie zginął z ręki młodzieńców,
i nie pobili go synowie Tytanów,
i nie wystąpili przeciw niemu olbrzymi Giganci.
To Judyta, córka Merariego,
obezwładniła go pięknem swojej twarzy.
7 Zdjęła swój strój wdowi,
aby wywyższyć uciśnionych w Izraelu.
Swoją twarz namaściła pachnącym olejkiem,
8 włosy swe upięła diademem
i włożyła lniany strój, aby go przechytrzyć.
9 Jej sandały przykuły jego wzrok,
jej piękno zniewoliło jego duszę,
ale miecz sięgnął jego karku.
10 Persowie przerazili się jej śmiałością,
Medowie przestraszyli się jej odwagi.
11 Moi pokorni wznieśli okrzyk wojenny,
moi słabi przelękli się i przerazili,
podnieśli swój głos i tamci zostali powstrzymani.
12 Malcy przebijali ich na wylot,
ranili ich jak zbiegłych niewolników.
I ponieśli śmierć w bitwie z moim PANEM.
13 Zaśpiewam memu Bogu pieśń nową:
PANIE, jesteś wielki i przesławny,
przedziwny w swej mocy i niezwyciężony.
14 Tobie niech służy całe Twe stworzenie,
gdyż powiedziałeś – i stało się,
posłałeś Twego ducha – i dokonało się.
Nikt nie sprzeciwi się Twojemu głosowi.
15 Góry bowiem wraz z wodami ruszają z podstaw,
a skały jak wosk topnieją przed Twoim obliczem.
Będziesz jednak łaskawy dla tych, którzy boją się Ciebie.
16 Bo niewiele znaczy ofiara złożona na woń przyjemną, i prawie niczym jest tłuszcz na ofiarę całopalną dla Ciebie.
Ale kto boi się Boga, zawsze będzie wielki.
17Biada poganom, którzy powstają przeciw memu narodowi,
PAN Wszechmocny ukarze ich w dniu sądu.
Ześle na ich ciała ogień i robactwo,
i będą jęczeć z bólu na wieki”.
18 Kiedy przybyli do Jeruzalem, oddali pokłon Bogu i lud dokonał oczyszczenia, złożyli ofiary całopalne, ofiary dobrowolne i inne dary. 19 Judyta ofiarowała wszystkie sprzęty Holofernesa, które podarował jej lud. Zasłonę zaś, którą sama zabrała z jego sypialni, złożyła Bogu jako wotum. 20 Przez trzy miesiące lud radował się przed świątynią w Jeruzalem, a Judyta była z nimi.
21 Po upływie tego czasu każdy powrócił do swojego dziedzictwa. Judyta wróciła do Betulii i zamieszkała w swojej posiadłości, i była sławna do końca życia w całym kraju. 22 Wielu pragnęło ją poślubić. Jednak nie poznała pożycia z żadnym mężczyzną przez resztę swego życia, od dnia, kiedy jej mąż Manasses zmarł i został przyłączony do swoich przodków. 23 Zestarzała się bardzo i dożyła stu pięciu lat w domu swojego męża. Służącej podarowała wolność. Zmarła w Betulii i pogrzebano ją w grobie jej męża Manassesa, 24 a dom Izraela opłakiwał ją przez siedem dni. Przed śmiercią podzieliła swój majątek pomiędzy krewnych swego męża Manassesa i krewnych swojej rodziny. 25 I nikt za życia Judyty i długo po jej śmierci nie odważył się niepokoić synów Izraela.
1,7 Zachód – chodzi o kraje położone na zachodnim brzegu Jordanu, podporządkowane Asyrii; Wybrzeże – region nad Morzem Śródziemnym (Fenicja i Filistea).
2,12 Ja jestem żyjący – formuła przysięgi zarezerwowana dla Boga Izraela (np. Pwt 32,40; Iz 49,18; Ez 6,11), a tutaj użyta przez człowieka przypisującego sobie godność boską.
3,8 święte gaje – miejsca kultu Aszery, fenickiej bogini płodności. Jej kultem skazili się także niektórzy Izraelici, stawiając ku jej czci tzw. aszery, czyli rzeźbione pale (np. 1Krl 15,13; 2Krl 13,6; 2Krn 24,18; Jr 17,2).
4,3 Nieścisłość historyczna. Wspomniane tu wydarzenia nie miały miejsca w czasach Nabuchodonozora (605-562 przed Chr.). Wzmianka o powrocie z niewoli sugeruje, że chodzi o 538 r. przed Chr. lub nawet później, gdyż poświęcenie odbudowanej świątyni nastąpiło dopiero w 515 r. przed Chr. (Ezd 1,7-11; 3,1-5; 6,15-18). Wielu widzi tutaj nawiązanie do poświęcenia świątyni przez Judę Machabeusza w 164 r. przed Chr. (1Mch 4,2-59), wcześniej sprofanowanej przez Antiocha IV Epifanesa (1Mch 1,20-23.54).
8,1 Judyta – imię symboliczne, które znaczy ‘Żydówka’. Genealogia przedstawia Judytę jako córkę Izraela, czyli patriarchy Jakuba; pochodziła z plemienia Symeona (Jdt 9,2; por. 6,15).
8,7 należało do niej – w zasadzie żona nie dziedziczyła po zmarłym mężu; najwidoczniej więc Judyta była bezdzietna.
9,3 Na początku swojej modlitwy (ww. 2-4) Judyta wspomina historię dwóch braci, Symeona i Lewiego, którzy zemścili się na mieszkańcach Sychem za zgwałcenie ich siostry Diny przez Sychema Chiwwitę (Rdz 34,1-36).
10,21 zasłona – rodzaj moskitiery, która w opowiadaniu ma także znaczenie symboliczne: jest znakiem potęgi i bogactwa, a zarazem słabości i klęski Holofernesa (Jdt 13,9.15; 16,19).
11,16 Uwagę zwraca przebiegłość Judyty, zawarta w jej przemówieniu: ona myśli o klęsce Holofernesa, on o swoim zwycięstwie.
12,2 przyczyna upadku – tzn. powód grzechu, zgodnie z pierwotnym znaczeniem gr. skandalon – ‘zawada’, ‘przeszkoda’, ‘pułapka’, ‘kamień wystający z ziemi’, o który łatwo się potknąć (np. Mt 16,23; 18,6).
12,5 straż poranna – ostatnia zmiana strażników przed wschodem słońca, która czuwała od godziny drugiej do szóstej rano.
13,20 Błogosławieństwo zawarte w ww. 18-20 Kościół stosuje do Dziewicy Maryi w Jej liturgiczne święta (Jdt 15,9n).
15,10 Błogosławieństwo zawarte w ww. 9n Kościół stosuje do Dziewicy Maryi w niektóre Jej liturgiczne święta (Jdt 13,18-20).
15,12 zielone gałązki – zapewne były to tzw. tyrsy, gałązki oplecione liśćmi winorośli lub bluszczu. W starożytnej Grecji tyrs był atrybutem Dionizosa i postaci tworzących jego orszak (2Mch 6,7). Zwyczaj rozdzielania tyrsów stosowany podczas różnych uroczystości greckich znany był także Żydom.
16,1 Pieśń Judyty (Jdt 16,1-17) jest pięknym poematem liturgicznym z elementami hymnicznymi. Bohaterka opowiada o zaistniałych wydarzeniach i jednocześnie wielbi Boga jako zwycięzcę i wybawcę.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Swój tytuł Księga Estery zawdzięcza bohaterce opowiadania, pięknej Żydówce Esterze, żyjącej na wygnaniu. Autor odwołuje się do nieznanego, historycznego wspomnienia o prześladowaniu lub pogromie Żydów w diasporze perskiej w V w. przed Chr. Opisane sytuacje odpowiadają realiom epoki imperium perskiego, w szczególności realiom życia na dworze królewskim. Jednak, wbrew podanym informacjom, ani Waszti (Est 1,9nn), ani Estera nie były królowymi perskimi i żonami Kserksesa I (485-465 przed Chr.), który w opowiadaniu nosi imię Artakserkses, a w wersji hebrajskiej Aswerus. Pojawiają się również wątki legendowe i nowelistyczne, jak wybór głównej bohaterki na królową czy niezwykła kariera Mardocheusza na dworze perskim. Księgę Estery należy zatem traktować jako pismo historyczno-dydaktyczne, to znaczy wymyślone opowiadanie mające na celu nie tyle czysto historyczny przekaz, co religijno-moralne pouczenie czytelnika. Autor chciał ukazać wzorce prawego i roztropnego postępowania Żydów z diaspory wobec pogan i nieprzyjaciół ludu. Być może inspiracją dla niego była historia Józefa, najpierw poniżonego, a potem wywyższonego na dworze faraona (Rdz 39 – 41), bądź też dzieje Daniela (Dn 1,1 – 2,49; 6,1-29) albo Nehemiasza i Ezdrasza, którzy byli perskimi urzędnikami.
Zachowały się dwa zasadniczo różniące się od siebie hebrajskie teksty Księgi Estery. Krótsza wersja powstała mniej więcej w połowie II wieku przed Chr., natomiast tekst znacznie dłuższy napisano nieco później w Palestynie lub Egipcie, około 114 r. lub 78/77 r. przed Chr. (Est 10,31+). Grecki przekład wprowadził nie tylko liczne zmiany, ale przede wszystkim aż sześć dość obszernych dodatków, zaznaczonych w naszym tłumaczeniu odrębną numeracją literową (Est 1,1a-r; 3,13a-g; 4,17a-y; 5,1a-2b; 8,12a-x; 10,3a-l). Ponadto sam tekst grecki przetrwał w dwóch różnych wariantach.
Opinie chrześcijan na temat kanoniczności księgi były podzielone, a spór dotyczył przede wszystkim wspomnianych sześciu dodatków, które ostatecznie zostały uznane przez Sobór Trydencki (1545-1563) za kanoniczne.
Obecne tłumaczenie opiera się na greckiej wersji, która jest nie tyle zwykłym przekładem tekstu hebrajskiego, co raczej nową wersją dzieła. Wydaje się, że ta właśnie wersja, używana zresztą przez chrześcijan pierwszych wieków, przyniesie większą korzyść polskiemu czytelnikowi niż przekład z języka hebrajskiego z dołączeniem deuterokanonicznych dodatków greckich.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Estery opowiada o królewskim nakazie zagłady Żydów, który miał być wykonany w dniu wyznaczonym losami, ale który zostaje odwołany właśnie dzięki Esterze. Ucieleśnieniem wrogości do narodu żydowskiego jest perski urzędnik Haman, który jednak ostatecznie przegrywa, co staje się okazją do radosnego święta Purim, czyli święta losów. Ta uroczystość w późniejszym judaizmie nabierze cech przypominających karnawał, ale z zachowaniem religijnego odcienia.
Autor niewątpliwie posiada duży talent literacki, rozwija swą opowieść w sposób przejrzysty. Dramaturgia narasta stopniowo, osiągając punkt kulminacyjny w scenie ujawnienia oszczercy, Hamana (Est 7,1-10). Charakterystyka poszczególnych postaci jest dość wyrazista, choć czasami zawiera elementy przejaskrawienia.
Księdze Estery przypisuje się wartość głównie ze względu na wyjaśnienie w niej genezy święta Purim, obecnie jednego z najważniejszych świąt żydowskich. Ocalenie Żydów przed zagładą widziane jest jako dzieło Bożej opatrzności (ale tylko w wersji greckiej, gdyż tekst hebrajski nie ma w ogóle odniesień religijnych). Bóg czuwa nad narodem wybranym i wkracza w jego dzieje (Est 1,11; 4,8.16nn; 5,1e; 6,1.13; 8,12t; 10,3a-i). Jest On Bogiem żyjącym (Est 6,13), który panuje nad wszystkimi władcami. Choć jest Bogiem Izraela, znają Go również poganie (Est 6,13; 8,12q). Księga Estery ukazuje również, że Bóg jest w stanie odwrócić ludzkie losy, wywyższając poniżonego i poniżając tego, który się wywyższa. Uczy także, że w sytuacji zagrożenia właściwą postawą jest post i modlitwa.
KSIĘGA ESTERY
TAJEMNICZY SEN MARDOCHEUSZA
1 1a W drugim roku panowania wielkiego króla Artakserksesa, w pierwszym dniu miesiąca Nisan, Mardocheusz, syn Jaira, syna Szimeiego, syna Kisza, z plemienia Beniamina, miał sen. 1bBył on Żydem mieszkającym w mieście Suza, dostojnikiem służącym na dworze królewskim. 1c Należał do wygnańców, których król babiloński Nabuchodonozor uprowadził z Jerozolimy wraz z królem Jechoniaszem. 1dTaki był jego sen: Krzyki i zgiełk, grzmoty i trzęsienie, trwoga na ziemi. 1e Oto nadeszły dwa ogromne smoki gotowe do walki i zaryczały przeraźliwie, 1fa na odgłos ich ryku wszystkie narody szykowały się do wojny, aby walczyć z narodem sprawiedliwych. 1gOto dzień ciemności i mroku, ucisk i prześladowanie, nieszczęście i wielka trwoga na ziemi. 1hA naród sprawiedliwych zatrwożył się, gdyż bał się nadchodzącego nieszczęścia i był przygotowany na zagładę. I wołali do Boga. 1iNa głos ich wołania wytrysnęła z małego źródła jakby ogromna rzeka, mnóstwo wody. 1kŚwiatłość i słońce zajaśniały, a poniżeni zostali wywyższeni i pochłonęli mocnych. 1l Jak tylko Mardocheusz przebudził się, mając w pamięci swój sen, aż do wieczora zastanawiał się nad jego znaczeniem i na wszelkie sposoby próbował odgadnąć, co Bóg zamierza uczynić.
1mGdy Mardocheusz wypoczywał na dziedzińcu w towarzystwie Gabaty i Tarry, dwóch eunuchów królewskich, którzy strzegli dziedzińca, 1nsłyszał ich rozmowy i poznał ich plany. Zrozumiał, że przygotowują bunt przeciwko królowi Artakserksesowi. Wtedy doniósł o tym królowi. 1oKról przesłuchał obu eunuchów, a gdy przyznali się do winy, kazał ich stracić. 1pKról opisał te wydarzenia, aby je upamiętnić. Również Mardocheusz je opisał. 1qPóźniej król powierzył Mardocheuszowi służbę na dziedzińcu i za wszystko wynagrodził go darami. 1rA względami króla cieszył się też Haman Pyszałek, syn Hammedaty. To on usiłował zaszkodzić Mardocheuszowi i jego ludowi z powodu tamtych dwóch eunuchów króla.
NIEPOSŁUSZEŃSTWO WASZTI
1 Zdarzyło się to za czasów Artakserksesa, który od Indii aż do Etiopii miał w swoim władaniu łącznie sto dwadzieścia siedem państw. 2 W czasie, gdy zasiadał na tronie w mieście Suza, 3 w trzecim roku swego panowania wydał on przyjęcie dla przyjaciół i dla pozostałych dworzan, dla dostojnych Persów i Medów, a także dla rządców prowincji. 4 Ucztowali przez sto osiemdziesiąt dni, w czasie których król pokazał im przepych swego królestwa oraz blask swojej świetności.
5 Kiedy minęły dni uroczystości, król urządził na dziedzińcu pałacu królewskiego sześciodniową ucztę dla wszystkich ludów przebywających w mieście. 6 Nad dziedzińcem rozpięto delikatne tkaniny z bisioru i lnu, które sznurami z bisioru i szkarłatu przymocowano do srebrnych i złotych pierścieni, a te do kolumn z białego marmuru. Złote i srebrne sofy ustawiono na posadzce z kamieni w kolorze szmaragdu, masy perłowej i białego marmuru, a przezroczyste, misternie tkane pokrycia ozdobiono wpiętymi dokoła kwiatami róży. 7 Kielichy były ze złota i srebra, a sam tylko rubinowy puchar szacowano na trzydzieści tysięcy talentów. Wina było pod dostatkiem i to takiego, jakie pił sam król. 8 W czasie uczty nie przestrzegano zasad biesiadowania, gdyż tak życzył sobie król, który rozkazał obsługującym spełniać wolę obecnych. 9 Również królowa Waszti wydała ucztę dla kobiet w pokojach królewskich, należących do króla Artakserksesa.
10 W siódmym dniu rozradowany król rzekł do Hamana, Bazana, Tarry, Borazego, Zatolty, Abatazy i Taraby, siedmiu eunuchów, służących króla Artakserksesa, 11 by przyprowadzili królową w koronie królewskiej. Chciał wszystkim książętom i ludom pokazać jej urodę, gdyż była naprawdę piękna. 12 Ale królowa Waszti nie posłuchała rozkazu i nie przyszła z eunuchami. Wtedy urażony król zapłonął gniewem 13 i rzekł do swoich przyjaciół: „Tak oto odpowiedziała Waszti! Osądźcie to i wydajcie wyrok!”. 14 Wtedy podeszli do niego Arkesajos, Sarsatajos i Malesear, książęta perscy i medyjscy, bliscy współpracownicy króla, zasiadający na pierwszych miejscach przy królu, 15 i powiedzieli mu, jak według prawa należałoby postąpić z królową Waszti, która nie spełniła królewskiego polecenia przekazanego jej przez eunuchów. 16 A Muchajos rzekł do króla i książąt: „Królowa Waszti zawiniła nie tylko wobec króla, ale także wobec wszystkich książąt i dostojników królestwa. 17 Jeżeli bowiem rozejdzie się wieść o takim zachowaniu królowej, a przecież sprzeciwiła się samemu królowi Artakserksesowi, 18 to małżonki książąt perskich i medyjskich, jak tylko dowiedzą się, co Waszti odpowiedziała królowi, jeszcze dzisiaj odważą się w podobny sposób wzgardzić swoimi mężami. 19 Jeśli więc król uzna to za słuszne, niech wyda dekret królewski, który zostanie wpisany do praw Medów i Persów, i niech w nim postanowi nieodwołalnie, że królowa nie stanie już nigdy przed królem, a jej godność królewska będzie oddana kobiecie od niej szlachetniejszej! 20 Jeżeli król ustanowi takie prawo królewskie, to niech zostanie ono ogłoszone w królestwie, gdyż tym sposobem wszystkie kobiety będą okazywać szacunek swoim mężom, tak ubogim, jak i bogatym”. 21 Mowa ta spodobała się królowi i książętom i król postąpił według słów Muchajosa. 22 Po całym królestwie został rozesłany dekret, do każdego okręgu w jego własnym języku, by mężowie byli panami w swoich domach.
ESTERA KRÓLOWĄ
2 1Po tych wydarzeniach ustał gniew króla. Nie wspominał on więcej Waszti, pamiętając, co powiedziała i jak ją ukarał. 2A dworzanie królewscy mówili: „Trzeba wyszukać królowi młode, nietknięte dziewczęta o pięknym wyglądzie. 3Niech król mianuje urzędników we wszystkich okręgach swego królestwa, żeby w mieście Suza, w domu kobiet zgromadzili piękne dziewice i przekazali je eunuchowi królewskiemu, pilnującemu kobiet, a on niech im dostarczy olejków i innych kosmetyków. 4Kobieta, która spodoba się królowi, zostanie królową w miejsce Waszti”. Myśl ta spodobała się królowi i tak postąpił.
5 W mieście Suza mieszkał pewien Judejczyk imieniem Mardocheusz, syn Jaira, syna Szimeiego, syna Kisza, z plemienia Beniamina. 6 Został on uprowadzony z Jerozolimy, którą zniewolił babiloński król Nabuchodonozor. 7 Był on opiekunem dziewczyny imieniem Estera, córki jego stryja Aminadaba. Po śmierci jej rodziców Mardocheusz wychowywał ją z zamiarem poślubienia jej. Była to dziewczyna niezwykłej urody. 8 Gdy ogłoszono zarządzenie króla, w mieście Suza zebrano pod opieką Gaja wiele dziewcząt. Również Estera udała się do Gaja, pilnującego kobiet. 9 Dziewczyna spodobała mu się i zyskała jego względy. Rozkazał więc dostarczyć jej kosmetyków i dać przysługujące jej utrzymanie, a z pałacu królewskiego przydzielić siedem dziewcząt. Ona i jej służące były traktowane dobrze w domu kobiet. 10 Estera jednak nie ujawniła swego pochodzenia ani narodowości, gdyż Mardocheusz zakazał jej o tym mówić. 11 Każdego dnia Mardocheusz przechadzał się w pobliżu dziedzińca domu kobiet w oczekiwaniu na to, co stanie się z Esterą.
12 Po dwunastu miesiącach nadchodził czas, kiedy dziewczęta szły do króla. Okres przygotowań wyglądał następująco: przez sześć miesięcy dziewczęta były namaszczane olejkiem z mirry, a przez następne sześć miesięcy wonnościami i innymi kosmetykami dla kobiet. 13 Dopiero wtedy dziewczyna udawała się do króla, a jeśli wcześniej poprosiła o coś, nie odmawiano jej. Następnie zabierano ją z domu kobiet do pałacu królewskiego. 14 Szła tam wieczorem, a rankiem przechodziła do drugiego domu, którego stróżem był również Gaj, eunuch królewski, pilnujący kobiet. I nigdy więcej nie szła do króla, chyba że wezwał ją imiennie.
15 Gdy na Esterę, córkę Aminadaba, stryja Mardocheusza, przyszedł czas, by udać się do króla, zrobiła tylko to, co doradził jej eunuch, strażnik kobiet. Estera znalazła też uznanie w oczach wszystkich, którzy ją wówczas widzieli. 16 Estera udała się do króla Artakserksesa w siódmym roku jego panowania, w miesiącu dwunastym, którym był miesiąc Adar. 17 Król pokochał Esterę i doznała ona życzliwości większej niż wszystkie inne dziewice. Król nałożył jej diadem królowej. 18 Potem król wydał siedmiodniową ucztę dla wszystkich swoich przyjaciół i możnowładców, uroczyście świętując ślub z Esterą. Ogłosił także amnestię dla poddanych swego królestwa. 19 A Mardocheusz usługiwał na dworze. 20 Natomiast Estera nie ujawniła swego pochodzenia. Mardocheusz bowiem nakazał jej oddawać cześć Bogu i postępować według Jego nakazów, jak wtedy, gdy była z nim. Estera niezmiennie tego przestrzegała.
21 Dwaj eunuchowie królewscy, dowódcy straży przybocznej, poczuli się dotknięci, że Mardocheusz miał szczególne względy u króla. Usiłowali oni zabić króla Artakserksesa. 22 Dowiedział się o tym Mardocheusz i powiadomił Esterę, a ona ujawniła ten zamiar królowi. 23 Król przesłuchał obydwu eunuchów i powieszono ich. Na pamiątkę tego król polecił umieścić w kronikach królewskich pochwałę lojalności Mardocheusza.
SPISEK HAMANA PRZECIWKO ŻYDOM
3 1Po tych wydarzeniach król Artakserkses wyróżnił szczególnie Hamana Pyszałka, syna Hammedaty, dając mu pierwsze miejsce w gronie swoich przyjaciół. 2Wszyscy pełniący służbę na dziedzińcu oddawali mu pokłon, bo król tak nakazał. Tylko Mardocheusz nie oddawał mu pokłonu. 3Dlatego obecni na dziedzińcu królewskim pytali go: „Mardocheuszu, dlaczego naruszasz nakaz króla?”. 4Rozmawiali z nim każdego dnia, ale ich nie słuchał. Wreszcie donieśli Hamanowi, że Mardocheusz nie zachowuje poleceń króla, a Mardocheusz przyznał się im, że jest Żydem z pochodzenia. 5Gdy Haman dowiedział się, że Mardocheusz nie oddaje mu pokłonu, uniósł się wielkim gniewem 6i postanowił wytracić wszystkich Żydów żyjących w królestwie Artakserksesa. 7 W dwunastym roku panowania Artakserksesa powziął to postanowienie i rzucił losy, by wybrać dzień spośród wszystkich dni i miesiąc spośród miesięcy, kiedy to jednego dnia zostanie zgładzony naród Mardocheusza. A los wskazał na czternasty dzień miesiąca Adar.
8 Wówczas Haman odbył rozmowę z królem Artakserksesem i tak powiedział: „Jest pewien naród, rozproszony wśród narodów całego twego królestwa. Jego prawa różnią się od praw pozostałych narodów i lekceważą oni prawa królewskie. Dlatego nie służy to królowi, że żyją oni w spokoju. 9 Jeśli więc król uzna to za słuszne, niech zdecyduje o ich zagładzie, a ja przekażę dziesięć tysięcy talentów srebra do skarbca królewskiego”. 10 Król zdjął pierścień i przekazał go Hamanowi, aby opieczętował nim dekret przeciwko Żydom. 11 Potem rzekł do Hamana: „Pieniądze zatrzymaj, a z tym narodem postąpię zgodnie z twoją wolą”. 12 W trzynastym dniu pierwszego miesiąca wezwano pisarzy królewskich, którzy w imieniu króla Artakserksesa napisali, co rozkazał Haman, do dowódców i do namiestników wszystkich okręgów od Indii aż do Etiopii, do stu dwudziestu siedmiu okręgów i do książąt poszczególnych narodów, do każdego w ich własnym języku. 13 Następnie rozesłano kurierów po całym królestwie Artakserksesa, by w dwunastym miesiącu, a był to miesiąc Adar, jednego dnia zgładzić naród żydowski, a jego mienie zagrabić.
DEKRET PIERWSZY: O ZAGŁADZIE
13aOto odpis dekretu: „Tak pisze wielki król Artakserkses do namiestników w stu dwudziestu siedmiu okręgach, od Indii aż do Etiopii, i do podległych im książąt: 13bJako władca licznych narodów i jako pan całej ziemi, kierując się nie pychą z powodu własnej potęgi, ale łaskawością i dobrocią, postanowiłem na zawsze zapewnić poddanym spokojne życie, królestwu zapewnić bezpieczeństwo i pomyślność aż po najdalsze granice, a wszystkim ludziom przywrócić upragniony pokój. 13cZapytałem więc moich doradców, jak można osiągnąć ten cel, a wtedy Haman, wyróżniający się u nas roztropnością i stałością, a także wypróbowaną wiernością, zajmujący drugie miejsce w królestwie, 13duświadomił nam, że wśród wszystkich plemion na ziemi żyje pewien lud, zmieszany z innymi, który kierując się swoimi prawami, sprzeciwia się każdemu narodowi, a wydawane przez króla rozporządzenia stale lekceważy. Nie służy to rządom, które my sprawujemy w sposób nienaganny. 13ePrzekonaliśmy się, że naród ten jako jedyny odnosi się wrogo do każdego człowieka, izoluje się z racji swoich praw i nie włącza się w nasze sprawy. Nieprzychylnie do nich nastawiony dopuszcza się najokropniejszych rzeczy i dlatego w królestwie nie może zapanować spokój. 13fRozkazaliśmy więc, aby w czternastym dniu dwunastego miesiąca tego właśnie roku, to jest miesiąca Adar, bezlitośnie i nie kierując się żadnymi względami, doszczętnie wyniszczyć mieczem wszystkich wymienionych w dekrecie wielkorządcy Hamana, który jest naszym drugim ojcem. Zgładzić ich trzeba wraz z ich kobietami i dziećmi, 13gaby ci, którzy niegdyś byli i teraz są wrogo usposobieni, tego samego dnia przemocą zstąpili do krainy umarłych. Dzięki temu będziemy w przyszłości zarządzać naszymi sprawami bezpiecznie i w spokoju”.
14 Odpisy dekretu zostały obwieszczone w każdym okręgu, a wszystkim narodom nakazano, aby się przygotowały na ten dzień. 15 Ogłoszono to również w Suzie. Król i Haman pili bez umiaru, a miasto było niespokojne.
ZABIEGI MARDOCHEUSZA O OCALENIE
4 1Kiedy Mardocheusz dowiedział się o wszystkim, rozdarł swoje szaty, włożył wór pokutny i posypał się popiołem, a potem szedł główną ulicą miasta, wołając głośno: „Zabija się naród niewinny!”. 2Doszedł tak do Bramy Królewskiej. Tam się zatrzymał, gdyż okrytemu w wór pokutny i popiół nie było wolno wejść na dziedziniec.
3 Tymczasem we wszystkich okręgach, w których ogłoszono dekret, wybuchnął wśród Żydów krzyk, płacz i wielki lament. Dla wielu z nich wór pokutny i popiół stały się posłaniem.
4 Służące i eunuchowie królowej przystąpili do niej i opowiedzieli jej o wszystkim. A ona zlękła się, gdy usłyszała, co się stało. Posłała Mardocheuszowi szaty, aby się w nie ubrał, a zdjął wór pokutny. On jednak nie ustąpił. 5 Wtedy Estera przywołała eunucha Achratajosa, który jej służył, i posłała go po dokładne wiadomości od Mardocheusza. [6] 7 Mardocheusz opowiedział mu o zdarzeniu i obietnicy, jaką Haman złożył królowi, o sumie dziesięciu tysięcy talentów za zagładę Żydów. 8 Dał mu też ogłoszony w Suzie odpis dekretu, dotyczący zagłady, aby pokazał go Esterze. Przekazał także polecenie dla niej: „Pójdziesz do króla i będziesz go prosić i błagać za ludem, wspominając twe obecne upokorzenie, jako że zostałaś wychowana przeze mnie. Ponieważ Haman, najważniejszy po królu, mówił przeciwko nam i zgotował naszą zgubę, dlatego ty najpierw wezwij Pana, a potem pomów o nas z królem i wybaw nas od śmierci!”. 9 Achratajos wrócił i przekazał Esterze wszystkie te słowa. 10 Na to rzekła ona do Achratajosa: „Idź do Mardocheusza i powiedz: 11«Wszystkie ludy królestwa wiedzą, że nikt, czy to mężczyzna, czy kobieta, kto bez wezwania pójdzie do króla na dziedziniec wewnętrzny, nie będzie ocalony, chyba że król wyciągnie swoje złote berło i tak go ocali. Ale ja od trzydziestu dni nie jestem wzywana, aby iść do króla»”. 12 Achratajos przekazał Mardocheuszowi wszystkie te słowa. 13 A Mardocheusz rzekł do Achratajosa: „Idź i powiedz jej: «Estero, nie myśl, że w całym królestwie jedynie ty zostaniesz ocalona spośród wszystkich Żydów. 14 Bo jeśli nawet ty będziesz milczała w takiej chwili, to pomoc i ratunek nadejdą dla Żydów skądinąd, ale ty i dom twego ojca zginiecie. Kto wie, czy właśnie ze względu na tę chwilę nie zostałaś królową?»”. 15 Estera odesłała do Mardocheusza posłańca z takim poleceniem: 16 „Idź i zbierz Żydów mieszkających w Suzie. Pośćcie za mnie, nie jedzcie i nie pijcie przez trzy dni, dniem i nocą. Także ja i moje służące powstrzymamy się od pokarmów, a potem wbrew prawu udam się do króla, nawet jeśli będzie to przyczyną mojej zguby”. 17 Mardocheusz odszedł i zrobił, jak mu poleciła Estera.
MODLITWA MARDOCHEUSZA
17aA wspominając wszystkie dzieła Pańskie, modlił się do PANA:
17b„PANIE, PANIE! Królu, który panujesz nad wszystkim!
W Twojej mocy jest wszystko i nie ma nikogo,
kto mógłby sprzeciwić się Tobie, jeśli zechcesz ocalić Izraela, 17cponieważ to Ty stworzyłeś niebo i ziemię, i wszystko, co pod niebem godne jest podziwu.
Ty jesteś PANEM wszystkiego i nie ma nikogo,
kto mógłby przeciwstawić się Tobie, PANU!
17dTy wiesz wszystko! Ty wiesz, PANIE,
że nie z powodu zuchwalstwa, pychy czy próżności
nie złożyłem hołdu dumnemu Hamanowi,
gdyż dla ocalenia Izraela gotów byłbym ucałować ślady jego stóp.
17eUczyniłem tak, by nie przedkładać chwały ludzkiej nad chwałę Bożą.
Nie złożę hołdu nikomu poza Tobą, moim PANEM!
I nie czynię tego z powodu pychy!
17fA teraz PANIE, Boże, Królu, Boże Abrahama, oszczędź Twój lud!
Oto zmierzają do naszej zguby i pragną zgładzić dziedzictwo, które od początku było Twoje.
17gNie gardź Twą cząstką, którą wykupiłeś dla siebie z Egiptu.
17hWysłuchaj moją prośbę i okaż zmiłowanie Twojemu dziedzictwu!
Przemień nasz smutek w wesele, abyśmy żyli i wielbili Twe imię, PANIE!
I nie pozwól, aby umilkły usta wielbiących Ciebie!”.
17iPodobnie wszyscy Izraelici wołali z mocą, bo śmierć stała im przed oczyma.
MODLITWA ESTERY
17kPodobnie królowa Estera, będąc w niebezpieczeństwie śmierci, uciekła się pod opiekę PANA. Zdjęła swój dostojny strój i ubrała się w szaty smutku i żałoby. Zamiast wybornymi wonnościami posypała swoją głowę popiołem i śmieciami. Bardzo umartwiła swoje ciało, a wszystkie miejsca na ozdoby, których noszenie było jej radością, zakryła splotami swych włosów. I prosiła PANA, Boga Izraela:
17l„PANIE mój! Ty jesteś jedynym królem naszym!
Przyjdź z pomocą mnie samotnej i niemającej prócz Ciebie żadnego obrońcy!
Oto grozi mi niebezpieczeństwo!
17mW rodzinie mego ojca słyszałam od mojej młodości,
że Ty, o PANIE, wybrałeś Izraela spośród wszystkich narodów i naszych ojców spośród wszystkich ich przodków na wieczne dziedzictwo.
I postąpiłeś z nimi, jak zapowiedziałeś.
17nAle teraz zgrzeszyliśmy przeciwko Tobie
i wydałeś nas w ręce naszych wrogów, bo czciliśmy ich bogów.
PANIE, jesteś sprawiedliwy!
17oJednak nie zadowolili się goryczą naszej niewoli,
ale ręce swoje włożyli w ręce bożków swoich,
by odmienić postanowienia ust Twoich,
wytracić Twoje dziedzictwo,
zamknąć usta proszących Ciebie
i zgasić chwałę Twego domu i Twego ołtarza,
17pa otworzyć usta pogan, by czcili nicość
i na wieki podziwiali cielesnego króla.
17qDlatego, PANIE, nie wydawaj swego berła czemuś, co nie istnieje!
Niech nie drwią z naszego upadku, ale odwróć ich zamiar przeciwko nim!
A los tego, który pierwszy powstał przeciwko nam, niech będzie przykładem!
17rWspomnij na nas, PANIE! Daj się poznać w chwili naszego ucisku!
A mnie, Królu bogów i Władco wszystkich panujących, dodaj odwagi!
17sWłóż w moje usta właściwe słowa w obecności lwa i odmień jego serce, by znienawidził walczącego z nami i położył kres jemu i myślącym tak jak on.
17tWybaw nas Twoją mocą i pomóż mnie samotnej,
niemającej nikogo prócz Ciebie, PANIE!
17uPosiadasz wszelką wiedzę, więc wiesz, że znienawidziłam chwałę nieprawych, brzydzę się łożem nieobrzezanych i każdym obcym.
17wTy wiesz o moim udręczeniu, że brzydzę się znakiem mego wywyższenia, który w dniach mych publicznych wystąpień noszę na głowie.
Brzydzę się nim jak szmatą krwawiącej kobietyi nie noszę go w dniach mego odpoczynku.
17xTwoja służebnica nie jadała ze stołu Hamana i nie cieszyła się z uczt królewskich, i nie piła wina z płynnych ofiar.
17yTwoja służebnica nie radowała się niczym od dnia swego przeobrażenia aż do chwili obecnej,
jedynie Tobą, PANIE, Boże Abrahama.
17zBoże! Potężny nade wszystko! Wysłuchaj wołania pozbawionych nadziei i wybaw nas z rąk niegodziwców, a mnie uwolnij od lęku!”.
ESTERA PRZED KRÓLEM
5 1Trzeciego dnia, gdy Estera skończyła się modlić, zdjęła strój pokutny i włożyła wspaniałe szaty. 1aPotem, pełna blasku swego majestatu, polecając się opiece Boga i Wybawcy, wzięła z sobą dwie służące. Na jednej wsparła się wzorem wytwornych kobiet, druga zaś szła z tyłu, niosąc jej welon. 1bSzła promienna, niezwykle piękna, z obliczem pogodnym i przyjaznym, choć jej serce drżało ze strachu. 1cPrzeszła przez drzwi pałacu i stanęła przed królem. Siedział on na królewskim tronie, a jego strój cały był pokryty złotem i ozdobiony szlachetnymi kamieniami. Jego majestatyczny wygląd budził lęk. 1dPełen dostojeństwa, spojrzał gniewnie i wówczas królowa zasłabła i osunęła się na idącą obok niej służącą, a twarz królowej bardzo zbladła. 1eWtedy Bóg odmienił usposobienie króla. Zaniepokojony wstał z tronu i przytrzymał ją w swych ramionach, zanim nie przyszła do siebie. Potem pocieszał ją i przemawiał do niej łagodnie, mówiąc: 1f„Estero, co się stało? Jestem twoim bratem, odwagi! Nie umrzesz, gdyż nasze zarządzenie jest bardzo ogólne. Podejdź!”. 2Podniósł złote berło i dotknął nim jej szyi. Następnie ucałował ją i powiedział: „Przemów do mnie!”. 2a A ona powiedziała: „Ujrzałam w tobie jakby anioła Bożego i moje serce zatrwożyło się przed twym majestatem, gdyż jesteś wspaniały, panie, jednak twoje oblicze pełne jest dobroci”. 2bJeszcze nie skończyła mówić, gdy znów osunęła się z powodu osłabienia. Wtedy król bardzo się zaniepokoił, a wszyscy jego słudzy pocieszali Esterę. 3Król zapytał: „Estero, czego pragniesz? O co prosisz? Jeśli zechcesz, dam ci nawet połowę mego królestwa!”. 4Wtedy Estera odpowiedziała: „Jeśli król uzna to za słuszne, niech przyjdzie na przyjęcie, które dzisiaj przygotuję. Niech przyjdzie on sam i Haman”. 5Król rozkazał: „Przywołajcie szybko Hamana, byśmy mogli spełnić życzenie Estery i obydwaj udać się na przyjęcie, o którym Estera mówiła”.
6 Kiedy pili już wino, król rzekł do Estery: „Królowo Estero, jakie jest twoje życzenie? Dam ci wszystko, czego pragniesz!”. 7 Ona odpowiedziała: „Oto moja prośba i moje życzenie. 8 Jeśli znalazłam łaskę w oczach króla, niech król przybędzie również jutro, a z nim Haman, na przyjęcie, które dla was przygotuję, gdyż jutro postąpię podobnie!”.
9 Haman wyszedł od króla bardzo ucieszony, ale kiedy na dziedzińcu zobaczył Żyda Mardocheusza, wpadł w gniew. 10 Gdy przyszedł do domu, przywołał przyjaciół i swoją żonę Zosarę. 11 Opowiedział im o bogactwach i czci, jaką otoczył go król, i jak uczynił go pierwszym ministrem, powierzając mu zarządzanie królestwem. 12 Następnie Haman dodał: „Królowa i król nie zaprosili na przyjęcie nikogo oprócz mnie i także na jutrzejsze przyjęcie zostałem zaproszony. 13 Jednak nie zadowala mnie to wszystko, dopóki na dziedzińcu widzę Żyda Mardocheusza”. 14 Na to żona Zosara i jego przyjaciele powiedzieli: „Niech postawią szubienicę wysoką na pięćdziesiąt łokci, a ty skoro świt porozmawiaj z królem i niech powieszą na niej Mardocheusza. Dopiero wtedy idź z królem na przyjęcie i wesel się!”. Rada ta spodobała się Hamanowi i postawiono szubienicę.
UPOKORZENIE I ŚMIERĆ HAMANA
6 1Tamtej nocy PAN sprawił, że król nie mógł zasnąć, dlatego kazał swemu nauczycielowi przynieść kroniki, aby mu je czytano jako lekturę. 2A natrafiono na księgi opowiadające o tym, jak to Mardocheusz doniósł królowi na dwóch eunuchów królewskich, którzy stali na straży i zamierzali zabić Artakserksesa. 3Król zapytał: „Jakimi zaszczytami lub nagrodami obsypaliśmy Mardocheusza?”. Służba królewska odpowiedziała: „Nie uczyniłeś dla niego nic!”. 4Gdy król rozpytywał jeszcze o lojalność Mardocheusza, na dziedzińcu królewskim pojawił się Haman. Król zapytał: „Kto jest na dziedzińcu?”. A Haman przyszedł na dziedziniec prosić króla, aby kazał powiesić Mardocheusza na szubienicy, którą przygotował. 5Służba królewska odpowiedziała królowi: „Na dziedzińcu stoi Haman”. Rzekł król: „Wezwijcie go!”. 6A potem zapytał Hamana: „Co należałoby uczynić człowiekowi, którego chciałbym uczcić?”. Haman pomyślał: „Kogóż innego chciałby król uczcić, jeśli nie mnie?”. 7Odpowiedział zatem królowi: „Człowiekowi, którego król chce uczcić, 8niech słudzy przyniosą delikatną szatę, w jaką ubiera się sam król, oraz przyprowadzą konia, na którym jeździ król. 9Niech dadzą to jednemu z dostojnych przyjaciół króla, a on niech włoży szatę na człowieka, którego król miłuje i posadzi go na konia, a następnie głosi na placach miasta: «Tak postąpi się z każdym człowiekiem, którego król chce uczcić»”. 10Wtedy król rzekł do Hamana: „Jak powiedziałeś, tak uczyń Żydowi Mardocheuszowi siedzącemu na dziedzińcu, a nie pomiń niczego z tego, o czym mówiłeś”. 11Zatem Haman wziął strój królewski i konia, przystroił Mardocheusza, posadził go na konia, a potem, idąc główną ulicą miasta, głosił: „Tak postąpi się z każdym człowiekiem, którego król chce uczcić”. 12Potem Mardocheusz wrócił na dziedziniec, a Haman do swego domu, ponury i ze zwieszoną głową.
13 Haman opowiedział o tym, co mu się przydarzyło, swojej żonie Zosarze oraz przyjaciołom. Na to jego przyjaciele i żona powiedzieli: „Jeśli Mardocheusz pochodzi z narodu żydowskiego, to jest to dopiero początek twojego upokorzenia. Nie zdołasz się bowiem obronić przed nim, gdyż jest z nim Bóg żyjący”. 14 Gdy oni jeszcze rozmawiali, przyszli eunuchowie z zaproszeniem dla Hamana na ucztę, którą przygotowała Estera.
7 1Król i Haman udali się na ucztę do królowej. 2W czasie uczty, drugiego dnia, król znowu zapytał Esterę: „Estero, królowo, czego pragniesz? O co prosisz? Dam ci nawet połowę mego królestwa!”. 3Odpowiedziała mu: „Jeśli znalazłam łaskę u króla, to niech będzie darowane na moją prośbę moje własne życie, a na me życzenie – życie mego ludu. 4Ja i mój lud zostaliśmy bowiem skazani na zagładę, grabież i niewolę. My i nasze dzieci staniemy się niewolnikami i niewolnicami. A przecież słyszałam, że oszczerca nie zasługuje na to, by przebywać na królewskim dziedzińcu”. 5Wtedy król zapytał: „Kim jest ten, który ośmielił się uczynić coś takiego?”. 6Estera odrzekła: „Tym nieprzyjaznym człowiekiem jest Haman. On jest tym niegodziwcem!”. Haman zląkł się króla i królowej. 7Król wstał od stołu i wyszedł do ogrodu, a Haman błagał królową, gdyż zrozumiał, że jego sytuacja jest bardzo zła. 8Gdy król wrócił z ogrodu, zastał Hamana leżącego na posłaniu i usilnie błagającego królową. Król zapytał: „Czyżbyś chciał jeszcze w moim domu zadać gwałt kobiecie?”. Haman zmieszał się na te słowa. 9A Bugatan, jeden z eunuchów, powiedział królowi: „Oto Haman przygotował szubienicę dla Mardocheusza, dla tego, który złożył doniesienie w sprawach królestwa! Oto przed domem Hamana postawiono szubienicę wysoką na pięćdziesiąt łokci”. Król rzekł: „Niech zostanie na niej powieszony”. 10 Haman został powieszony na szubienicy, którą przygotował dla Mardocheusza. Wtedy ustał gniew króla.
OCALENIE ŻYDÓW
8 1Tego dnia król Artakserkses obdarował Esterę wszystkim, co należało do oszczercy Hamana. Również Mardocheusz został wezwany przez króla, ponieważ Estera wyznała, że jest jej krewnym. 2Król wziął pierścień, który odebrał Hamanowi, i dał go Mardocheuszowi, a Estera ustanowiła Mardocheusza zarządcą całego majątku Hamana. 3Potem znowu przystąpiła do króla, upadła mu do nóg i prosiła, aby zapobiegł złu, jakie Haman postanowił wyrządzić Żydom. 4Król wyciągnął w stronę Estery złote berło, więc Estera podniosła się i stanęła przed królem. 5Powiedziała: „Jeśli uznasz to za słuszne i jeśli jesteś mi życzliwy, niech zostanie odwołany dekret wysłany przez Hamana, w którym napisał o zagładzie Żydów mieszkających w twoim królestwie. 6Jak mogłabym patrzeć na nieszczęście mojego ludu? Jak mogłabym sama zostać ocalona od zagłady, jaka czeka mój naród?”. 7Król rzekł do Estery: „Całe mienie Hamana oddałem tobie i okazałem ci wdzięczność, a jego powiesiłem na szubienicy, ponieważ wystąpił przeciwko Żydom. Czegóż jeszcze żądasz? 8To wy w moim imieniu napiszcie, co uznacie za słuszne i opieczętujcie moim pierścieniem, ponieważ tego, co z rozkazu króla zostało napisane i opieczętowane jego pierścieniem, nie można już odwołać”.
9 Wezwano pisarzy, a było to w tym samym roku, dwudziestego trzeciego dnia pierwszego miesiąca, którym był miesiąc Nisan. I napisano do Żydów o tym, co zostało nakazane urzędnikom oraz książętom poszczególnych prowincji od Indii aż do Etiopii, stu dwudziestu siedmiu prowincjom stosownie do okręgów, a każdemu okręgowi w jego własnym języku. 10 Pisma zostały napisane w imieniu króla, opieczętowane jego pierścieniem i wysłane poprzez kurierów. 11 Król zezwalał Żydom w każdym mieście żyć według ich praw, a także przyjść sobie z pomocą i postąpić z nieprzyjaciółmi i wrogami tak, jak zechcą, 12w całym królestwie Artakserksesa, ale tylko w tym dniu, to jest w dniu trzynastym dwunastego miesiąca, którym był miesiąc Adar.
DEKRET DRUGI: O OCALENIU
12aOto odpis dekretu, jaki został napisany: 12b„Wielki król Artakserkses do prowincji, do namiestników stu dwudziestu siedmiu prowincji, od Indii aż do Etiopii oraz do wszystkich, którzy są nam wierni. Pozdrowienia! 12cWielu z tych, którzy dzięki nadzwyczajnej szlachetności swych dobroczyńców cieszyło się wielkim poważaniem, zapragnęło jeszcze czegoś więcej i nie tylko zamierzają skrzywdzić naszych poddanych, ale nie wiedząc, co począć z nadmiarem okazywanej im dobroci, spiskują przeciw własnym dobroczyńcom. 12dNie tylko chcą wymazać wdzięczność spośród ludzi, ale ponadto, rozzuchwaleni pochwałami tych, co nie znają dobra, myślą, że ominie ich sąd wszystko widzącego Boga, który nie znosi zła. 12eNiejednokrotnie już wielu z tych, którym powierzono władzę, uległo podszeptom przyjaciół kierujących sprawami państwowymi i w ten sposób stali się odpowiedzialni za niewinnie przelaną krew. Za to spadło na nich straszliwe nieszczęście. 12fZłośliwi ludzie oszukańczą radą zwiedli szczerą życzliwość rządzących. 12gNależy to odnieść nie tylko do zdarzeń minionych, nam opowiedzianych, ale także do tego, co dzieje się obecnie, to znaczy do zbrodni popełnianych przez nikczemników mających władzę. 12hBiorąc to pod uwagę, zamierzamy na przyszłość zapewnić wszystkim obywatelom królestwo bezpieczne i spokojne, 12ia wszystkie sprawy wymagające zmian, jeśli o takich usłyszymy, będziemy rozstrzygać po rzetelnym zbadaniu. 12kMacedończyk Haman, syn Hammedaty, tak naprawdę obcy w narodzie perskim i bardzo daleki od naszej dobroci, został naszym gościem. 12lDoświadczył życzliwości, jaką mamy dla każdego narodu, i to tak wielkiej, że publicznie ogłosiliśmy go naszym ojcem, a czczony przez wszystkich, był drugim przy tronie króla. 12mAle uległ swojej pysze i chciał pozbawić nas władzy i życia. 12nWyrafinowanymi, dobrze obmyślanymi intrygami dążył do zguby Mardocheusza, naszego wybawcy i sprawdzonego dobroczyńcy, a także Estery, która w sposób nieposzlakowany piastuje godność królewską, oraz całego ich narodu. 12oW ten sposób, skazując nas na osamotnienie, zamierzał Macedończykom przekazać władzę, którą mają Persowie. 12pMy jednak stwierdziliśmy, że Żydzi, skazani przez tego łotra na zagładę, nie czynią nic złego, ale kierują się najbardziej sprawiedliwymi prawami. 12qA są oni synami najwyższego, największego, żyjącego Boga, który prowadzi nas jak niegdyś naszych przodków oraz utrzymuje królestwo w doskonałym ładzie. 12rZatem postąpicie dobrze, jeżeli nie zastosujecie się do pism przesłanych przez Hamana, syna Hammedaty, który za to, co zrobił, został powieszony z całą rodziną u bram Suzy. Wszechwładny Bóg szybko wymierzył mu zasłużoną karę. 12sWszędzie winniście publicznie ogłosić odpis tego dokumentu, aby Żydzi mogli nadal żyć według swych własnych praw. Należy im pospieszyć z pomocą, aby w chwili prześladowania mogli odeprzeć napastników, a stanie się to w trzynastym dniu dwunastego miesiąca Adar, właśnie w tym dniu. 12tTen bowiem dzień Bóg potężny ustanowił dniem radości, a nie zagłady narodu wybranego. 12uZatem wy, wśród innych znanych wam świąt, obchodźcie jak najradośniej i ten wyznaczony dzień, aby dla nas i dla życzliwie usposobionych Persów był pamiątką ocalenia, zarówno teraz, jak i później, a dla spiskujących przeciwko nam był wspomnieniem zagłady. 12xKażde miasto czy okręg bez wyjątku, które się do tego nie zastosują, bez litości będą spustoszone włócznią i ogniem i nie tylko staną się niedostępne dla ludzi, ale po wszystkie czasy będą bardzo nieprzyjazne dla zwierząt i ptactwa”.
13 Odpisy zostały wywieszone w miejscach publicznych w całym królestwie, aby wszyscy wiedzieli, że Żydzi są przygotowani w ten dzień do walki ze swymi przeciwnikami. 14 Gońcy na koniach wyruszyli spiesznie, by spełnić polecenia króla. Rozporządzenie zostało ogłoszone również w Suzie. 15 Wtedy Mardocheusz wyszedł obleczony w szatę królewską, na głowie miał złotą koronę oraz diadem z bisioru i purpury, a mieszkańcy Suzy widzieli to i się cieszyli. 16 Dla Żydów nastały dni światłości i wesela. 17 W miastach i w okręgach, gdziekolwiek wywieszono rozporządzenie króla albo jego obwieszczenie, Żydzi cieszyli się i radowali, ucztowali i weselili się, a wielu pogan dało się obrzezać i z obawy przed Żydami przyjęło religię żydowską.
USTANOWIENIE ŚWIĘTA
9 1W dwunastym miesiącu, trzynastego dnia tegoż miesiąca, a był to miesiąc Adar, nadszedł dekret sporządzony przez króla. 2Tego samego dnia zostali zgładzeni wszyscy przeciwnicy Żydów, a nikt nie stawiał oporu, gdyż się ich obawiano. 3Zarządcy prowincji, naczelnicy oraz królewscy pisarze otaczali Żydów czcią, a czynili to z lęku przed Mardocheuszem, 4bowiem rozporządzenie króla podano do wiadomości w całym królestwie. [5] 6W mieście Suza Żydzi zabili pięciuset mężczyzn, 7w tym Farsannestaina, Delfona, Fasgę, 8Fardatę, Bareę, Sarbachę, 9Marmasimę, Arufajosa, Arsajosa i Zabutajtana, 10oraz dziesięciu synów Hamana Pyszałka, syna Hammedaty, który był wrogiem Żydów. I zagrabili ich mienie.
11 Jeszcze tego samego dnia doszła do króla wieść o liczbie zabitych w Suzie. 12 Wtedy rzekł do Estery: „W mieście Suza Żydzi zabili pięciuset mężczyzn. A w całym kraju, jak sądzisz, co uczynili? Jeśli jeszcze czegoś pragniesz, otrzymasz!”. 13 Na to Estera rzekła do króla: „Należy zezwolić Żydom na podobny czyn także jutro, żeby mogli powiesić dziesięciu synów Hamana”. 14 Król przystał na to, a ciała synów Hamana zostały wydane Żydom w mieście, aby je powiesili.
15 Tak więc czternastego dnia miesiąca Adar Żydzi, którzy mieszkali w Suzie, zgromadzili się, zabili trzystu mężczyzn, ale niczego nie zrabowali. 16 Pozostali Żydzi mieszkający w królestwie połączyli się i wspólnymi siłami zdołali uwolnić się od nieprzyjaciół. Trzynastego dnia Adar zgładzili piętnaście tysięcy ludzi, ale niczego nie zrabowali. 17 Dnia czternastego tego miesiąca odpoczęli, spędzając ten dzień odpoczynku radośnie i wesoło. 18 Natomiast Żydzi mieszkający w mieście Suza zebrali się czternastego dnia, ale nie odpoczywali. Dopiero dzień piętnasty spędzali radośnie i wesoło. 19 Dlatego Żydzi rozproszeni w poszczególnych okręgach królestwa obchodzą radośnie czternasty dzień Adar jako dzień świąteczny i każdy przesyła upominek swojemu bliskiemu. Natomiast ci, którzy mieszkają w wielkich miastach obchodzą dzień piętnasty Adar jako radosny dzień święta i posyłają upominki bliskim.
20 Mardocheusz opisał te wydarzenia w liście wysłanym do Żydów, którzy żyli w królestwie Artakserksesa, zarówno bliskim, jak dalekim, 21 ustanawiając dni czternasty i piętnasty Adar dniami świątecznymi, 22 bo w tych dniach Żydzi uwolnili się od swoich wrogów. Natomiast cały miesiąc Adar, w którym smutek zamienił się dla nich w radość, a żałoba w święto, mają obchodzić jako dni wesela, ucztując i radując się, i przesyłając upominki przyjaciołom oraz ubogim. 23 Żydzi przyjęli życzliwie to wszystko, co pisał do nich Mardocheusz: 24 jak to Haman, syn Hammedaty, Macedończyk walczył z nimi, jak to postanowił rzucić los, aby ich wytracić, 25 i jak udał się do króla z prośbą o powieszenie Mardocheusza oraz jak usiłował sprowadzić na Żydów nieszczęście, a także to, że wszystko obróciło się przeciwko niemu i został powieszony on sam i jego dzieci. 26 Dlatego właśnie dni te zostały nazwane Purim. Nazwa pochodzi od losów, które w ich języku nazywają się purim, a także od treści tego listu oraz wszystkiego, co przeszli i wycierpieli. 27 Mardocheusz postanowił, a Żydzi przyjęli zobowiązanie na siebie i na swe potomstwo, i na wszystkich przyłączających się do nich, że z pokolenia na pokolenie, w każdym mieście, ojczyźnie, państwie, nigdy nie będą obchodzić tych dni inaczej, jak tylko jako wspomnienie tego, co się stało. 28 Te dni Purim będą obchodzone po wszystkie czasy, a pamięć o nich nie zaginie u potomnych.
29 Królowa Estera, córka Aminadaba, i Żyd Mardocheusz opisali swoje czyny i w ten sposób potwierdzili list dotyczący Purim. [30] 31 Mardocheusz i królowa Estera ustanowili też post dla siebie i dla swoich następców, a potem zachowywali go zgodnie ze swą wolą, nawet ze szkodą dla zdrowia. 32 Odpowiednim rozporządzeniem Estera ustanowiła to święto na wieki, a potem wszystko opisała na pamiątkę.
WYJAŚNIENIE SNU MARDOCHEUSZA
10 1 Król nałożył podatki na ziemię królestwa i wyspy na morzu. 2 W księdze królów perskich i medyjskich opisał też na pamiątkę swoją potęgę i waleczność, a także bogactwo i świetność swego królestwa. 3aMardocheusz był drugi po królu Artakserksesie. Był wielki w królestwie, a czczony i miłowany przez Żydów, opowiadał całemu narodowi, co się wydarzyło. 3bMardocheusz mówił: „Wszystko stało się za przyczyną Boga. 3cPrzypomniałem sobie bowiem sen, jaki miałem w związku z tymi wydarzeniami i każde z nich się wypełniło. 3dMałe źródło stało się rzeką, pojawiło się światło i słońce, i mnóstwo wody. Rzeką jest Estera, którą król poślubił i uczynił królową. 3eDwa smoki – to ja i Haman. 3fNarodami są ci, którzy się zeszli, aby wymazać imię Żydów. 3gMoim narodem jest Izrael, który wołał do Boga i został ocalony. PAN ocalił swój lud i PAN wybawił nas ze wszystkich tych nieszczęść. Bóg uczynił wielkie znaki i cuda, jakie nie zdarzyły się wśród pogan, 3hdlatego wyznaczył dwa losy: jeden dla ludu Bożego, a drugi dla wszystkich narodów. 3iTe dwa losy spełniły się o godzinie i czasie, w dniu sądu przed Bogiem i wobec wszystkich narodów pogańskich. 3jWtedy to Bóg wspomniał swój lud i oddał sprawiedliwość swojemu dziedzictwu. 3kTe więc dni miesiąca Adar, czternasty i piętnasty dzień tego miesiąca, będą dla Jego ludu Izraela dniami spotkań, radości i wesela przed Bogiem przez pokolenia na wieki”.
3lDozyteusz, który mówił, że jest kapłanem i lewitą, oraz Ptolemeusz, jego syn, przywieźli powyższy list dotyczący Purim w czwartym roku panowania Ptolemeusza i Kleopatry. Mówili, że jest wiarygodny i że został przetłumaczony w Jeruzalem przez Lizymacha, syna Ptolemeusza.
1,1a Artakserkses – król perski Kserkses I (485-465 przed Chr.), który walczył z Grekami pod Salaminą (480 r. przed Chr.) i Mykale (479 r. przed Chr.).
1,1c Nabuchodonozor – król babiloński (605-562 przed Chr.), który dwukrotnie zajął Jerozolimę, a jej mieszkańców uprowadził do niewoli. W Księdze Estery jest mowa o pierwszym przesiedleniu w 598 r. przed Chr. (2Krl 24,8-16).
1,1e dwa... smoki – mają znaczenie symboliczne, wyobrażają przeciwne sobie siły dobra i zła (Est 10,3d). Motyw walk smoków dość często występuje w literaturze starożytnego Bliskiego Wschodu; w Biblii tylko w tym miejscu.
1,1l eunuch – w krajach starożytnego Wschodu eunuchowie posługiwali różnym dostojnikom i czuwali nad ich haremami. Często stawali się zaufanymi ludźmi ważnych osobistości i zajmowali wpływowe stanowiska.
1,1 sto dwadzieścia siedem państw – tak rozległy obszar imperium perskie miało tylko za panowania Dariusza I Wielkiego (521-486 przed Chr.). Według danych historycznych było ono podzielone na 20 satrapii i wiele okręgów o obszarach pokrywających się z terytoriami dawnych państw (Dn 6,2).
1,6 bisior – cienka i lśniąca tkanina, wytwarzana z jedwabistej nici powstałej z wydzieliny morskich małż. W starożytności była to najdroższa tkanina; sofa – rodzaj łoża lub posłania, na którym spoczywali uczestnicy uczty (Est 7,8).
2,7 Estera – imię babilońskie, którego źródłosłów łączy się z imieniem babilońskiej bogini Isztar (nowoperskie setareh – gwiazda).
3,7 rzucił losy – według asyryjsko-babilońskiego zwyczaju w ten sposób wskazywano pomyślne dni (Est 9,26); czternasty dzień miesiąca Adar – taką datę zagłady Żydów wskazuje tekst grecki. Według hebrajskiej wersji zagłada miała nastąpić w trzynastym dniu miesiąca Adar (luty-marzec; Est 3,12; 8,12; 9,1).
5,2a jakby anioł Boży – w Piśmie Świętym to wyrażenie zawiera pewną dozę pochlebstwa wobec władcy (2Sm 14,17. 20; 19,28), ale nie oznacza przyrównania go do istoty boskiej. Tutaj jest raczej wyrazem zachwytu Estery nad splendorem króla.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W Pierwszej Księdze Machabejskiej opisane zostały walki Żydów o niepodległość w latach 175-134 przed Chr. Wspomniano w niej także o podbojach Aleksandra Macedońskiego. Do czasów późniejszych, po 134 r. przed Chr., odnosi się tylko ostatnie zdanie księgi, stwierdzające, że wiadomości o rządach Jana syna Szymona znajdują się w rocznikach jemu poświęconych. Władca ten, znany jako Jan Hirkan I, panował w Judei w latach 134-104 przed Chr. Księga mogła więc powstać za jego czasów lub niedługo po nich. Nie znamy imienia autora, możemy natomiast stwierdzić, że znał on dobrze dzieje tej epoki i zapewne osobiście uczestniczył w wydarzeniach. Mógł to być członek dworu dynastii machabejskiej, który miał wgląd do związanych z nią dokumentów.
Tytuł księgi pochodzi od nazwy opisanej w niej dynastii książąt i najwyższych kapłanów żydowskich, zwanej machabejską lub hasmonejską. Dynastia natomiast wzięła swoją nazwę od Judy, któremu nadano przydomek Machabeusz (od aram. słowa ‘młot’ albo od hebr. zwrotu ‘wybrany przez Jahwe’). Był on jednym z pięciu braci, którzy stanęli wraz z ojcem Matatiaszem na czele powstania Żydów przeciwko obcej okupacji. Nazwą „bracia machabejscy” określa się również, choć nieściśle, siedmiu braci, których męczeństwo zostało opisane w 2Mch 7.
Przydomek ten pojawia się także w nazwie Druga Księga Machabejska, która wbrew pozorom nie jest dalszym ciągiem Pierwszej Księgi Machabejskiej, lecz opisuje równolegle tę samą epokę. Istnieją też apokryfy o analogicznej nazwie: Trzecia Księga Machabejska, opowiadanie o prześladowaniach Żydów w Egipcie w III w. przed Chr., oraz Czwarta Księga Machabejska, która skupia się na męczeństwie starca Eleazara i siedmiu braci, opisanym także w Drugiej Księdze Machabejskiej (2Mch 6,18 – 7,42). Bliźniacze tytuły nie pochodzą z okresu powstawania dzieł, ale z czasów dużo późniejszych.
Hebrajski oryginał księgi nie przetrwał do naszych czasów. Korzystamy więc z wczesnego tłumaczenia zawartego w greckiej wersji Starego Testamentu – Septuagincie (LXX). Obecność Ksiąg Machabejskich w tym zbiorze oznacza, że w starożytności cieszyły się one uznaniem wśród Żydów mówiących po grecku, a także wśród chrześcijan. Jednak Żydzi czasów pobiblijnych, posługujący się językami aramejskim i hebrajskim, nie uznali ich za natchnione. Ostatecznie rabini nie zaliczyli ich do kanonu żydowskich ksiąg świętych. Pod ich wpływem również część chrześcijan wątpiła w natchnienie i kanoniczność greckich ksiąg Starego Testamentu. Od XVI w. takie stanowisko przyjmują protestanci. Katolicyzm wierny tradycji Kościoła starożytnego uznaje jednak Pierwszą i Drugą Księgę Machabejską za natchnione i kanoniczne. W prawosławiu uznaniem cieszą się także Trzecia i Czwarta Księga Machabejska. Współcześni Żydzi traktują te księgi jako cenne świadectwo bohaterskiej walki ich przodków z wrogami.
Księgi biblijne, których przynależność do kanonu była lub jest kwestionowana, nazywa się deuterokanonicznymi (wtórnokanonicznymi).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Tematyka Pierwszej Księgi Machabejskiej jest przede wszystkim historyczna. Styl księgi jest jednolity, kompozycja spójna i przemyślana. Najpierw autor nakreślił sytuację w Judei pod władzą grecką. Reprezentowali ją królowie pochodzenia macedońskiego, rządzący w Syrii ze stolicą w Antiochii. W 175 r. przed Chr. na tron wstąpił Antioch IV Epifanes, za którego panowania nasiliły się próby asymilacji Żydów. Wielu z nich już wtedy naśladowało zwyczaje greckie. W końcu 167 r. przed Chr. Antioch zniszczył Jerozolimę, a jej świątynię przekształcił w miejsce pogańskiego kultu. Zabronił pielęgnowania żydowskich zwyczajów oraz przymuszał do przyjmowania greckiego stylu życia. Prześladowania spotkały się z reakcją Żydów, którzy pod wodzą kapłana Matatiasza podjęli walkę powstańczą. Po śmierci Matatiasza na czele powstania stawali kolejno jego synowie: Juda, Jonatan, Szymon, a następnie Jan, syn Szymona. W 164 r. przed Chr. powstańcy dowodzeni przez Judę odzyskali świątynię i na nowo ją poświęcili. Za czasów Jonatana (najwyższego kapłana od 152 r. przed Chr.) odzyskali władzę w Judei, co Grecy z Syrii zmuszeni byli tolerować.
Opis tych faktów jest zasadniczo dokładny i wiarygodny, chociaż autor księgi nie ukrywa swojego punktu widzenia: utożsamia się z dynastią machabejską i z tej perspektywy interpretuje wydarzenia. Braci Machabeuszów uważa za powołanych przez Boga, a Greków z Syrii oraz kolaborujących z nimi Żydów uznaje za wrogów ojczyzny i religii. Tłem księgi jest więc konflikt świata żydowskiego z greckim.
Grecy nie doceniali wyjątkowości monoteistycznej religii żydowskiej. Uważali, że bogów jest tylu, ile potężnych sił w świecie, a różne religie czczą pod różnymi nazwami te same siły, np. grecki Zeus to Jupiter w Rzymie czy Baal w Syrii. Uważali, że Bóg Jahwe to lokalna „odmiana” Zeusa (albo Dionizosa). Sprzeciw Żydów odbierali jako działalność wywrotową.
Niektórzy Żydzi przyjęli poglądy Greków i wyrzekali się swoich obyczajów. Przystali na grecką szkołę, kulturę, organizację życia i domagali się miejsca w państwie na równi z obywatelami pochodzenia greckiego. Kult Boga Jahwe uznali za lokalny przejaw ogólnoludzkiej religijności i postanowili czcić Go na sposób grecki. Zyskali poparcie króla i władzę nad świątynią, a sprzeciw Żydów zachowujących tradycję próbowali złamać siłą.
Inna grupa Żydów próbowała pogodzić tradycyjną religijność z posłuszeństwem obcej władzy. Stanowisko takie reprezentował np. najwyższy kapłan Alkimos, zmarły w 159 r. przed Chr. W Księgach Machabejskich jego czyny zostały jednak potępione, a on sam uznany za kolaboranta (1Mch 7,23n; 2Mch 14,3).
Żydowscy powstańcy natomiast stanęli w obronie wiary w jedynego Boga i zbrojnie zwalczali garnizony greckie i kolaborantów. Inną formę sprzeciwu podjęli Żydzi, którzy pozostali heroicznie wierni swojej wierze. Wielu spośród nich spotkała za to śmierć męczeńska. Przesłanie Pierwszej Księgi Machabejskiej dotyczy więc stosunku ludzi wierzących do obcej władzy, kultury i religii. Kultura grecka nie została jednak potępiona jako taka. Sam autor naśladuje w swoim dziele wzory historycznego pisarstwa greckiego. Według niego wiedza czy sztuka obcych kultur nie są czymś złym. Złe jest przejmowanie ideologii, moralności i kultu sprzecznych z religią objawioną. Księdze obca jest też wroga postawa wobec obywateli innych narodowości; krytykuje się jedynie agresorów.
Aprobata wojny zawarta w księdze może okazać się trudna do przyjęcia przez chrześcijańskiego czytelnika. Autor opisuje ją jednak jako metodę obrony wiary i ojczyzny przed niesprawiedliwą agresją.
PIERWSZA KSIĘGA MACHABEJSKA
DZIEJE MATATIASZA
ALEKSANDER WIELKI I JEGO NASTĘPCY
1 1Wydarzyło się to po ataku Aleksandra, syna Filipa Macedońskiego, który wyszedł z kraju Kittim, pobił Dariusza, króla Persów i Medów, i królował zamiast niego najpierw nad Helladą. 2Następnie prowadził wiele wojen, zdobył mnóstwo twierdz i zabił wielu królów panujących w ich krajach. 3Dotarł aż na krańce ziemi i złupił wiele narodów. Ziemia zamilkła przed nim, a jego serce wbiło się w pychę. 4Zgromadził on bardzo silną armię; rządził krajami i ludami, a ich władców zmusił do płacenia podatku. 5A potem, złożony ciężką chorobą, zrozumiał, że umiera. 6Przywołał więc zaufanych towarzyszy, którzy wychowywali się z nim od dzieciństwa, i jeszcze za życia podzielił między nich swoje królestwo. 7Aleksander zmarł po dwunastu latach królowania.
8 Rządy objęli jego towarzysze, każdy w przydzielonej sobie części. 9 Gdy król umarł, wszyscy oni nałożyli sobie diademy, a po nich także ich synowie – na wiele lat – i uczynili wiele zła na ziemi. 10 Spośród nich wyrósł grzeszny korzeń – Antioch Epifanes, syn króla Antiocha. Był on zakładnikiem w Rzymie, a zaczął królować w sto trzydziestym siódmym roku panowania Greków.
HELLENIZACJA JUDEI
11 W tych dniach pojawili się w Izraelu ludzie nieprawi, którzy zwiedli wielu, mówiąc: „Chodźcie, zawrzyjmy przymierze z narodami mieszkającymi wokół nas, bo od kiedy oddaliliśmy się od nich, spotkały nas liczne nieszczęścia”. 12 Wielu spodobały się te słowa. 13 Niektórzy z ludu powzięli decyzję i udali się do króla, który upoważnił ich do wprowadzania praw obcych narodów. 14 W Jerozolimie wybudowali więc gimnazjon, stosownie do zwyczajów obcych narodów. 15 Wyzbywali się znaku obrzezania i odstąpili od świętego przymierza. Związali się z obcymi narodami i zaprzedali się im, aby móc dopuszczać się zła.
WYPRAWA ANTIOCHA IV NA EGIPT
16 Kiedy Antioch utwierdził swoje panowanie, postanowił zawładnąć Egiptem, aby rządzić dwoma królestwami. 17 Wkroczył więc do Egiptu z wielkim wojskiem, rydwanami i słoniami, z jeźdźcami i wielką flotą, 18 i rozpoczął wojnę przeciwko królowi Egiptu Ptolemeuszowi. Ptolemeusz przestraszył się go i uciekł. Padło wielu zabitych. 19 Antioch zdobył warowne miasta egipskie i złupił Egipt.
ZŁUPIENIE ŚWIĄTYNI JEROZOLIMSKIEJ
20 Po pobiciu Egiptu w sto czterdziestym trzecim roku Antioch zawrócił, uderzył na Izraela i z wielkim wojskiem wkroczył do Jerozolimy. 21 Wtargnął zuchwale do świątyni i zrabował złoty ołtarz, świecznik, wszystkie naczynia, 22 stół chlebów poświęconych i kielichy ofiarne, misy i złote kadzielnice, zasłonę i wieńce, a złoty ornament z fasady świętego mieszkania zabrał w całości. 23 Zrabował srebro, złoto i kosztowne naczynia; odnalazł też i zabrał skarby, które były ukryte. 24 Wszystko to zrabował, dokonał rzezi, wygłosił zuchwałe mowy i powrócił do swojego kraju.
25 Nastał wielki płacz w Izraelu,
we wszystkich jego posiadłościach.
26 Jęczeli przywódcy i starsi;
dziewczęta i chłopcy wzdychali.
Zmarniało piękno kobiet.
27 Każdy pan młody podniósł lament,
a oblubienica smuciła się na ślubnym łożu.
28 Ziemia wzruszyła się
nad swoimi mieszkańcami,
a cały dom Jakuba okrył się wstydem.
ZŁUPIENIE MIASTA
29 Po dwóch latach król posłał do miast Judy poborcę podatków. Przybył on do Jeruzalem z wielkim wojskiem i 30 zapewniał o pokoju, lecz były to podstępne słowa. Kiedy mu uwierzyli, niespodziewanie napadł na miasto, zadał mu wielką klęskę i zabił wielu Izraelitów. 31 Ograbił i spalił miasto, zburzył domy i mury obronne. 32 Jego ludzie uprowadzili w niewolę kobiety i dzieci; zagarnęli także bydło.
BUDOWA TWIERDZY
33 Miasto Dawida otoczyli wielkim i mocnym murem oraz potężnymi basztami i uczynili z niego swoją twierdzę. 34 Osiedlili w nim naród grzeszny, ludzi nieprawych, którzy się w nim obwarowali. 35 Zgromadzili tam broń i żywność oraz złożyli łupy zrabowane w Jeruzalem. W ten sposób stali się poważnym zagrożeniem.
36 Sidłem stali się dla świątyni, a dla Izraela przeciwnikiem złowrogim we wszystkim.
37 Wokół świątyni przelali krew niewinną
i splądrowali świątynię.
38 Z ich powodu uciekli mieszkańcy Jerozolimy,
która stała się mieszkaniem dla cudzoziemców,
a dla swego potomstwa miejscem obcym;
jej własne dzieci musiały ją opuścić.
39 Jej świątynia spustoszona doszczętnie.
Jej święta w płacz zamienione,
jej szabaty – w obelgę,
cześć jej – we wzgardę.
40 Jej hańba większa niż dawna chwała.
Sława jej zamieniona w żałobę.
DEKRET ANTIOCHA IV
41 Król wydał polecenie dla całego królestwa, aby wszyscy stali się jednym ludem, 42 by każdy porzucił swoje prawa. Wszystkie narody przyjęły postanowienie króla. 43 Także wielu Izraelitów przyjęło obrzędy nakazane przez króla. Zaczęli oni składać ofiary bożkom i bezcześcić szabat. 44 Następnie król skierował do Jerozolimy i miast Judy posłów z pisemnym zarządzeniem, że mają postępować według praw, które są obce dla kraju; 45 mają zaprzestać składania w świątyni ofiar całopalnych, pokarmowych i płynnych; mają bezcześcić szabaty i święta; 46 profanować świątynię i rzeczy święte; 47 wznosić pogańskie ołtarze, świątynie i posągi; zabijać na ofiarę wieprze i inne nieczyste zwierzęta; 48 zostawiać swoich synów bez obrzezania, plamić swoje dusze wszelką nieczystością i plugastwem; 49 i mają zapomnieć o Prawie oraz zarzucić wszystkie jego nakazy. 50 Ktokolwiek by nie postąpił według rozkazu króla, miał być ukarany śmiercią.
51 Podobne decyzje wydał dla całego swojego królestwa, ustanowił nadzorców nad całym ludem i rozkazał, aby miasta Judy – jedno po drugim – składały ofiary. 52 Wielu z ludu przyłączyło się do nich. Czynił to każdy, kto odstąpił od Prawa. I wyrządzili wiele zła w kraju. 53 Z ich powodu Izraelici musieli się ukrywać we wszystkich miejscach, do których zbiegli.
PRZEŚLADOWANIE
54 Piętnastego dnia miesiąca Kislew sto czterdziestego piątego roku król zbudował na ołtarzu całopalenia bluźnierczą obrzydliwość, a w okolicznych miastach Judy zbudowano ołtarze. 55 Przed drzwiami domów i na placach składano ofiary kadzielne. 56 Znalezione księgi Prawa rwano na kawałki i wrzucano do ognia. 57 Każdy, u kogo znaleziono Księgę Przymierza lub kto zachowywał Prawo, wyrokiem króla był skazywany na śmierć. 58 I tak przez całe miesiące stosowali przemoc w Izraelu wobec wszystkich, których schwytali w miastach.
59 Dwudziestego piątego dnia miesiąca składano ofiary na ołtarzu wzniesionym na miejscu ołtarza całopaleń. 60 Zgodnie z dekretem skazano na śmierć kobiety, które kazały obrzezać swoje dzieci. 61 Za szyje wieszano niemowlęta, ich domowników oraz tych, którzy je obrzezali. 62 Jednak wielu Izraelitów mocno sobie postanowiło, że nie będą jeść nieczystych potraw. 63 Woleli raczej umrzeć, niż splamić się nieczystymi pokarmami i zbezcześcić święte przymierze. Dlatego ginęli. 64 I tak wybuchnął wielki gniew na Izraela.
MATATIASZ I JEGO SYNOWIE
2 1W owych dniach wystąpił Matatiasz, syn Jana, syna Szymona, kapłan spośród potomków Joariba z Jerozolimy, który osiedlił się w Modin. 2Miał on pięciu synów: Jana, zwanego Gaddi, 3 Szymona, zwanego Tassi, 4Judę, zwanego Machabeusz, 5Eleazara, zwanego Auaran, i Jonatana, zwanego Apfus. 6Widząc świętokradztwo dokonywane w Judzie i w Jerozolimie, 7 powiedział:
„Biada mi! Czy po to zostałem zrodzony,
aby patrzeć na ucisk mojego ludu i na ucisk świętego miasta?
Siedzieć bezczynnie, gdy wydane jest w ręce nieprzyjaciół, a świątynia – w ręce obcych?
8 Jego mieszkanie jest jak człowiek czci pozbawiony.
9Wspaniałe naczynia zostały zrabowane.
Na placach wymordowano jego dzieci.
Jego młodzieńcy padli od wrogiego miecza.
10 Czy jest naród, który nie zawładnął jego królestwem i nie zagarnął jego łupów?
11 Wszystkie jego ozdoby zostały zagrabione.
Zamiast być wolne, stało się niewolnikiem.
12 A oto nasza świątynia, nasza piękność i chwała,
została spustoszona i zbezczeszczona przez obce narody.
13 Po co więc jeszcze żyjemy?”.
14 Matatiasz i jego synowie rozdarli szaty, nałożyli wory pokutne i bardzo płakali.
WYBUCH POWSTANIA
15 Do miasta Modin przybyli wysłannicy królewscy, aby przymuszać do odstępstwa przez składanie ofiar. 16 Zgromadziło się wokół nich wielu Izraelitów. Przyszedł także Matatiasz wraz ze swoimi synami. 17 Wtedy wysłannicy królewscy zwrócili się do Matatiasza w słowach: „Jesteś w tym mieście przywódcą wielkim i sławnym. Wspierają cię twoi synowie i bracia. 18 Podejdź więc pierwszy i wypełnij zarządzenie króla, jak to uczyniły wszystkie obce narody, mieszkańcy Judy i ci, co pozostali w Jerozolimie. Wtedy ciebie i twoich synów spotka zaszczyt, że będziecie przyjaciółmi króla i wszyscy zostaniecie obsypani srebrem, złotem i wieloma darami”. 19 Matatiasz odpowiedział donośnym głosem: „Nawet jeśli wszystkie obce narody, które podlegają królowi i są mu posłuszne, odstępują od wiary swoich przodków i zgadzają się z jego nakazami, 20 to ja, moi synowie i moi bracia będziemy postępować zgodnie z przymierzem naszych ojców. 21 Niech nas Bóg ustrzeże od tego, abyśmy porzucili Prawo i przykazania. 22 Nie będziemy słuchać nakazów króla i w niczym nie odstąpimy od naszej wiary”.
23 Kiedy skończył mówić te słowa, właśnie wystąpił pewien Żyd, aby w obecności wszystkich złożyć ofiarę na ołtarzu w Modin, zgodnie z zarządzeniem króla. 24 Na ten widok Matatiasz zapłonął gorliwością, a poruszony do głębi i wiedziony słusznym gniewem podbiegł i zabił go przy ołtarzu. 25 Zabił też wtedy królewskiego wysłannika, który zmuszał do składania ofiar, a ołtarz zburzył. 26 Zapłonął gorliwością o Prawo i uczynił podobnie jak Pinchas synowi Saloma, Zambriemu. 27 Następnie Matatiasz nawoływał po mieście donośnym głosem: „Każdy, kto płonie gorliwością o Prawo i zachowuje przymierze, niech idzie za mną”. 28 Uciekł on wraz z synami w góry, pozostawiając w mieście całe swoje mienie.
OPÓR ŻYDÓW
29 Wówczas wielu szukających tego, co sprawiedliwe i słuszne, zbiegło na pustynię, aby tam zamieszkać 30 razem ze swoimi synami, żonami i swoimi stadami, ponieważ zaciążyły nad nimi nieszczęścia. 31 Wysłannikom królewskim i wojsku, przebywającemu w Jerozolimie, mieście Dawida, doniesiono, że ludzie, którzy odrzucili nakazy króla, ukryli się w jaskiniach na pustyni. 32 Wówczas wielu rzuciło się za nimi w pogoń. Dopędzili ich, zajęli pozycje naprzeciwko i w dzień szabatu stanęli do walki z nimi. 33 Powiedzieli do nich: „Dosyć tego! Wyjdźcie i wypełnijcie nakaz króla, a będziecie żyli!”. 34 Tamci odpowiedzieli: „Nie wyjdziemy! Nie spełnimy nakazu króla i nie zbezcześcimy dnia szabatu”. 35 Wtedy zaczęli z nimi walczyć. 36 Tamci jednak nie odpowiedzieli im, nie rzucili w nich kamieniem ani nie zabarykadowali jaskiń. 37 Mówili tylko: „Wolimy zginąć z czystym sumieniem. Niebo i ziemia są naszymi świadkami, że mordujecie nas niesprawiedliwie”. 38 Prześladowcy jednak podjęli z nimi walkę w szabat i zabili ich, ich żony i dzieci – około tysiąc ludzi, a także stada.
39 Kiedy Matatiasz i jego przyjaciele dowiedzieli się o tym, bardzo zasmucili się z ich powodu. 40 Mówili między sobą: „Jeśli wszyscy tak postąpimy, jak uczynili nasi bracia, i nie będziemy walczyć przeciwko obcym narodom o nasze życie i nasze prawa, wówczas szybko zgładzą nas z ziemi!”. 41 Postanowili więc tego dnia: „Jeśli ktokolwiek stanie do walki przeciwko nam w dzień szabatu, będziemy z nim walczyli i nie zginiemy, jak nasi bracia w jaskiniach”.
WALKI MATATIASZA
42 Wówczas dołączyła do nich grupa asydejczyków – dzielnych Izraelitów, z których każdy bez reszty oddany był Prawu. 43 Przyłączyli się do nich także wszyscy uciekający przed prześladowaniami i wzmocnili ich szeregi. 44 Tak oto utworzyli wojsko i w swoim oburzeniu uderzyli na grzeszników, w swym gniewie – na ludzi nieprawych.
Wszyscy inni ratowali się ucieczką do obcych narodów, aby ocaleć. 45 Matatiasz zaś i jego przyjaciele krążyli po kraju i burzyli ołtarze. 46 Nieobrzezane dzieci, które znaleźli w granicach Izraela, obrzezywali siłą. 47 Ścigali zuchwalców i przyczynili się do pomyślnego wykonania podjętego dzieła. 48 Wyrwali Prawo z rąk pogan i królów i nie pozwolili panować grzesznikowi.
ŚMIERĆ MATATIASZA
49 Kiedy zbliżał się dzień śmierci Matatiasza, powiedział do swoich synów:
„Oto teraz wzmogła się pycha i kara, czas zagłady i straszliwego gniewu.
50 Teraz więc, synowie, brońcie gorliwie Prawa i oddajcie swoje życie za przymierze waszych ojców.
51 Wspomnijcie czyny przodków, których dokonali za swojego życia, a zyskacie wielką chwałę i nieśmiertelne imię.
52 Czy Abraham nie okazał się wierny w czasie próby i czy nie dlatego został uznany za sprawiedliwego?
53 Prześladowany Józef zachował przykazania i został panem Egiptu.
54 Ojciec nasz Pinchas za niegasnącą gorliwość otrzymał obietnicę wiecznego kapłaństwa.
55 Jozue za wypełnienie nakazu stał się sędzią w Izraelu.
56 Kaleb za złożenie świadectwa na zgromadzeniu otrzymał w dziedzictwo ziemię.
57 Dawid za swoje miłosierdzie na wieki odziedziczył tron królewski.
58 Eliasz za niegasnącą gorliwość o Prawo został uniesiony do nieba.
59 Chananiasz, Azariasz i Miszael, ponieważ wierzyli, zostali ocaleni z płomienia.
60 Daniel za swoją prostotę został wyrwany z paszczy lwów.
61 Zauważcie więc, że z pokolenia na pokolenie ci się nie zawiodą, którzy pokładają w Nim nadzieję.
62 Nie bójcie się gróźb grzesznika, bo jego chwała zamieni się w gnój i w robactwo.
63 Dzisiaj się wywyższa, a już jutro go nie będzie, gdyż zamieni się w proch i znikną jego plany.
64 Synowie, bądźcie mężni i trzymajcie się mocno Prawa, ponieważ dzięki niemu doznacie chwały.
65 Oto wasz brat Szymon. Wiem, że jest człowiekiem mądrym. Jego zawsze słuchajcie, on będzie waszym ojcem. 66 Juda Machabeusz, od młodości znany ze swojej siły, będzie wodzem waszego wojska w walce z poganami. 67 A wy, przyłączcie do siebie wszystkich wypełniających Prawo i pomścijcie wasz lud. 68 Odpłaćcie poganom za zło i przylgnijcie do nakazu Prawa”.
69 Potem pobłogosławił ich i został przyłączony do swoich przodków. 70 Umarł w sto czterdziestym szóstym roku i został pochowany w grobach swoich przodków w Modin. Cały Izrael bardzo go opłakiwał.
DZIEJE JUDY
JUDA WODZEM
3 1Zastąpił go jego syn Juda, zwany Machabeuszem. 2Wspomagali go wszyscy jego bracia i ci, którzy przyłączyli się do jego ojca. Z zapałem walczyli w obronie Izraela.
3 On swój lud rozsławił i przywdział zbroję jak olbrzym.
Przypasał sobie oręż i stanął do wojny, własnym mieczem chronił wojsko.
4 W swoich czynach był do lwa podobny,
do lwiątka ryczącego nad zdobyczą.
5 Ścigał nieprawych, których wytropił,
i spalił tych, którzy nękali lud jego.
6 Nieprawi przerazili się jego gniewem,
zadrżeli wszyscy czyniący nieprawość.
Za przyczyną jego ręki wybawienie dokonywało się pomyślnie.
7 Rozgniewał wielu królów, lecz swoimi czynami uradował Jakuba.
Pamięć o nim na zawsze będzie błogosławiona.
8 Przeszedł przez miasta Judy, wytępił w nich bezbożnych i odwrócił gniew od Izraela.
9 Jego imię było sławne aż po krańce ziemi,
on zgromadził tych, co mieli zginąć.
WALKI Z APOLONIUSZEM I SERONEM
10 Tymczasem Apoloniusz zgromadził pogan i wielkie wojsko z Samarii, aby walczyć z Izraelem. 11 Juda dowiedział się o tym, wyszedł mu naprzeciw, pobił go i zabił. Padło wielu zabitych, a pozostali uciekli. 12 Zabrano ich łupy, a Juda wziął miecz Apoloniusza i odtąd zawsze nim walczył.
13 Seron, dowódca wojska Syrii, usłyszał, że Juda zebrał ludzi, zgromadził wiernych sobie i wyruszył z nimi na wojnę. 14 Powiedział wtedy: „Rozsławię swoje imię i okryję się chwałą w królestwie. Pokonam Judę i jego towarzyszy, którzy lekceważą nakaz króla”. 15 Wyruszył więc, a razem z nim poszło silne wojsko bezbożnych, aby mu pomóc zemścić się na Izraelitach. 16 Zbliżyli się aż do wzniesienia Bet-Choron, a Juda wyszedł mu naprzeciw z garstką ludzi. 17 Kiedy dostrzegli wojsko idące im naprzeciw, powiedzieli do Judy: „Jakże nas garstka może walczyć przeciwko temu potężnemu tłumowi? W dodatku jesteśmy osłabieni, bo dzisiaj pościliśmy”. 18 Juda odpowiedział: „Mały oddział może łatwo pokonać wielu. Niebu nie sprawia różnicy, czy ocala przy pomocy mnóstwa czy małego oddziału, 19 bo zwycięstwo w bitwie nie zależy od liczebności wojska, lecz od siły pochodzącej z Nieba. 20 Oni przychodzą przeciwko nam pełni pychy i bezprawia, aby wygubić nas, nasze żony i nasze dzieci oraz aby nas złupić. 21 My zaś walczymy o nasze życie i nasze prawa. 22 Nie bójcie się, bo On sam zetrze ich w naszej obecności”. 23 Skoro tylko skończył przemawiać, uderzył na nich znienacka, pokonał Serona i jego wojsko. 24 Ścigali go po zboczu Bet-Choron aż do równiny. Zabili około ośmiuset ludzi, pozostali uciekli do kraju Filistynów.
25 Tak Juda i jego bracia zaczęli budzić grozę. Przerażenie padło na okoliczne narody. 26 Jego sława dotarła do króla, a o bitwach Judy opowiadały narody.
WYPRAWA ANTIOCHA IV
27 Kiedy król Antioch usłyszał te opowieści, zapałał gniewem. Kazał zgromadzić wszystkie wojska swego królestwa – bardzo silną armię. 28 Otworzył swój skarbiec i wypłacił wojskom żołd za cały rok. Rozkazał im trwać w gotowości bojowej. 29 Spostrzegł jednak, że w skarbcach brakuje pieniędzy i że wpływy z podatków z kraju są małe z powodu waśni i nieszczęść, które spowodowało zniesienie praw obowiązujących od zamierzchłych czasów. 30 Przeląkł się, że nie ma – jak to się już kilka razy wydarzyło – na wydatki i dary, które poprzednio rozdawał szczodrą ręką. Był bowiem bardziej rozrzutny niż poprzedni królowie. 31 Przytłoczony tymi kłopotami postanowił udać się do Persji, aby zebrać podatki z krajów i zgromadzić wiele pieniędzy.
32 Sprawy królestwa od rzeki Eufrat aż do granic Egiptu powierzył Lizjaszowi, człowiekowi sławnemu, który pochodził z królewskiego rodu. 33 Kazał mu też aż do swojego powrotu wychowywać swojego syna Antiocha. 34 Przekazał mu połowę swych wojsk i słoni oraz wydał mu polecenia dotyczące wszystkich swoich decyzji, w tym także tych, które odnosiły się do mieszkańców Judei i Jerozolimy. 35 Miał wysłać przeciwko nim wojsko, aby doszczętnie zniszczyło siłę Izraela i to, co pozostało z Jerozolimy, by wymazać pamięć o nich z tego miejsca. 36 Całą ich krainę miał zasiedlić cudzoziemcami, przydzielając im ziemię za pomocą losów.
37 Król zabrał ze sobą pozostałą część wojsk i w roku sto czterdziestym siódmym wyruszył ze swojego królewskiego miasta Antiochii. Przekroczył Eufrat i szedł dalej przez górskie prowincje.
WALKI Z NIKANOREM I GORGIASZEM
38 Lizjasz wybrał spośród przyjaciół króla dzielnych ludzi: Ptolemeusza, syna Dorymenesa, Nikanora i Gorgiasza. 39 Posłał z nimi czterdzieści tysięcy piechoty i siedem tysięcy jazdy, aby udali się do kraju Judy i zniszczyli go zgodnie z rozkazem króla. 40 Wyruszyli więc z całym swoim wojskiem i zatrzymali się na równinie w pobliżu Emaus.
41 Gdy tamtejsi kupcy usłyszeli o nich, wzięli bardzo wiele srebra i złota, a także kajdany, i przyszli do ich obozu, aby kupić Izraelitów jako niewolników. Do wojska zaś dołączyły też oddziały syryjskie i filistyńskie. 42 Juda i jego bracia zobaczyli, że grozi im wielkie niebezpieczeństwo, bo wrogie wojska obozują już w ich granicach. Dowiedzieli się także o tym, że król nakazał doszczętnie zniszczyć lud. 43 Mówili między sobą: „Nie pozwólmy poniżać naszego ludu. Walczmy w obronie ludu i świętości”. 44 Zwołano zgromadzenie, aby przygotować się do wojny, aby się modlić i błagać o miłosierdzie i litość.
45 Jeruzalem wyludniło się jak pustynia.
Nie wchodzi ani nie wychodzi z niego żadne z jego dzieci.
Podeptano świątynię, a cudzoziemcy zamieszkali w twierdzy jak obcy ludzie w gospodzie.
Zabrano radość Jakubowi.
Zamilkły flet i cytra.
46 Zgromadzili się i przyszli do Mispy, naprzeciwko Jeruzalem, ponieważ wcześniej Mispa była dla Izraela miejscem modlitwy. 47 Tego dnia pościli i nałożyli wory pokutne, posypali głowy popiołem i rozdarli swoje szaty. 48 Rozwinęli zwój Prawa, aby zasięgnąć rady, podobnie jak poganie zwracają się po radę do posągów swoich bożków. 49 Przynieśli szaty kapłańskie oraz pierwociny i dziesięciny. Sprowadzili też nazirejczyków, którym upłynął czas ślubów. 50 Wołali głośno do Nieba: „Co mamy z nimi uczynić? Dokąd ich zaprowadzić? 51 Podeptano i zbezczeszczono Twoje świętości. Twoi kapłani są w żałobie i w poniżeniu. 52 Bo oto obce narody zgromadziły się przeciwko nam, aby nas zniszczyć. Ty wiesz, co przeciwko nam obmyślają. 53 Jakże będziemy mogli stawić im opór, jeśli Ty nas nie wesprzesz?”. 54 Wtedy zadęli w trąby i wydali donośny okrzyk.
55 Potem Juda ustanowił dowódców ludu: tysiączników, setników, pięćdziesiątników i dziesiętników. 56 Powiedział też, aby zgodnie z Prawem powrócili do domu ci, którzy budowali dom, ożenili się, zasadzili winnicę, a także ci, którym brakło odwagi. 57 Następnie wyprowadził wojsko i rozbił obóz na południe od Emaus. 58 Juda powiedział: „Przepasajcie się i bądźcie dzielni. Rano stańcie gotowi do walki z tymi obcymi narodami, które zgromadziły się przeciwko nam, aby zniszczyć nas i naszą świętość. 59 Lepiej umrzeć w walce, niż oglądać poniżenie naszego ludu i świętości. 60 Jaka będzie wola Nieba, tak niech się dzieje!”.
4 1Gorgiasz wziął pięć tysięcy piechoty i tysiąc wyborowych jeźdźców i wyprowadził ich nocą, 2aby z zaskoczenia uderzyć na wojsko Żydów i zadać mu klęskę. Mieszkańcy twierdzy byli jego przewodnikami. 3Juda dowiedział się o tym i wyruszył ze swoimi ludźmi, aby uderzyć na wojsko króla, obozujące w Emaus, 4dopóki tamte oddziały były jeszcze poza obozem. 5Gorgiasz przybył nocą do obozu Judy i nie zastał nikogo. Szukał więc ich w górach, gdyż pomyślał sobie: „Oni uciekają przed nami”.
6 Gdy tylko nastał dzień, Juda pojawił się na równinie z trzema tysiącami ludzi, którzy nie mieli takich zbroi ani mieczy, jakby tego pragnęli. 7 Zobaczyli zaś, że obóz wojsk obcych narodów był potężny i umocniony. Otaczała go jazda, a wszyscy byli wyćwiczeni w walce. 8 Juda powiedział do swoich ludzi: „Nie bójcie się ich liczby ani nie lękajcie się ich wyglądu. 9 Wspomnijcie, jak nasi ojcowie zostali ocaleni w Morzu Czerwonym, gdy ścigał ich faraon ze swoim wojskiem. 10 A teraz wołajmy do Nieba, może okaże nam przychylność, wspomni na przymierze ojców i zniszczy dziś to wojsko, które jest przed nami. 11 Niech wszystkie narody poznają, że istnieje Ten, który wykupuje i ocala Izraela”.
12 Gdy cudzoziemcy podnieśli swoje oczy, zobaczyli ich nadchodzących z naprzeciwka 13 i wyszli z obozu do bitwy. Ludzie Judy zadęli w trąby. 14 Rozpoczęła się bitwa. Poganie zostali pobici i uciekli na równinę. 15 Wszyscy zaś, którzy nie zdążyli uciec, padli od miecza. Ścigali ich aż do Gezer, do równin Idumei, Azotu i Jamnii. Zginęło ich trzy tysiące ludzi.
16 Kiedy Juda powrócił ze swoim wojskiem z pościgu, 17 powiedział do ludu: „Nie pożądajcie łupów, ponieważ czeka nas jeszcze bitwa. 18 Gorgiasz i jego wojsko są niedaleko na górze. Stawcie czoła nieprzyjaciołom i pokonajcie ich. Potem bez przeszkód bierzcie łupy”. 19 Juda nie skończył jeszcze mówić, gdy pojawił się jakiś oddział schodzący z góry. 20 Zobaczyli oni, że ich wojsko zostało zmuszone do ucieczki, a obóz się palił. Dym, który widzieli, wskazywał na to, co się wydarzyło. 21 Na ten widok bardzo się przerazili. Gdy jeszcze ujrzeli na równinie wojsko Judy gotowe do bitwy, 22 wszyscy uciekli do kraju Filistynów.
23 Juda zawrócił, aby złupić obóz. Zabrali wiele srebra i złota, czerwonej i fioletowej purpury i wiele innych bogactw. 24 Wracając, śpiewali hymny i wysławiali Niebo, że jest dobre i że na wieki trwa Jego miłosierdzie. 25 W tym dniu dokonało się wielkie ocalenie Izraela.
WALKA Z LIZJASZEM
26 Cudzoziemcy, którzy ocaleli, przyszli do Lizjasza i opowiedzieli mu o wszystkim, co się wydarzyło. 27 Gdy to usłyszał, zasmucił się i zatrwożył, ponieważ wyprawa przeciwko Izraelowi nie przebiegła po jego myśli i nie wypełnił rozkazu króla. 28 Aby więc ich pobić, w następnym roku zgromadził sześćdziesiąt tysięcy doborowej piechoty i pięć tysięcy jazdy. 29 Przybyli do Idumei i rozbili obóz w Bet-Sur. Juda wyszedł im naprzeciw z dziesięcioma tysiącami ludzi. 30 Gdy zobaczył ten potężny obóz, modlił się, mówiąc: „Błogosławiony jesteś, Zbawicielu Izraela, który odparłeś atak mocarza ręką swego sługi Dawida i oddałeś wojsko cudzoziemców w ręce syna Saula, Jonatana, i giermka noszącego jego broń. 31 Podobnie wydaj to wojsko w ręce ludu twego, Izraela. Niech wstydem okryją się z powodu swego wojska i jazdy. 32 Napełnij ich strachem i odbierz im odwagę, choć są pewni swej siły. Niech przerazi ich widmo zguby. 33 Niech miłujący Ciebie pokonają ich mieczem. Niech hymny Twych wyznawców wychwalają Ciebie”.
34 Uderzyli jedni na drugich. Z wojska Lizjasza padło w walce wręcz około pięć tysięcy ludzi. 35 Lizjasz, widząc ucieczkę swojego wojska oraz rosnącą odwagę żołnierzy Judy i ich gotowość do mężnej walki na śmierć i życie, powrócił do Antiochii. Tam zwerbował liczne wojska najemne i zamierzał ponownie zjawić się w Judei.
OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
36 Juda i jego bracia powiedzieli: „Oto nasi wrogowie zostali pokonani. Chodźmy oczyścić i na nowo poświęcić świątynię”. 37 Zebrało się całe wojsko i weszli na górę Syjon. 38 Zobaczyli spustoszoną świątynię, zbezczeszczony ołtarz, spalone bramy, zrujnowane komnaty oraz krzaki rosnące na dziedzińcach jak w lesie albo na górach. 39 Rozdarli swoje szaty, głośno płakali i posypali głowy popiołem. 40 Upadli twarzą na ziemię i na sygnał trąb wołali do Nieba. 41 Wówczas Juda rozkazał ludziom, aby walczyli z tymi, którzy przebywali w twierdzy, dopóki świątynia nie zostanie oczyszczona. 42 Wybrali nieskazitelnych i wiernych Prawu kapłanów i 43 oczyścili świątynię. Wynieśli zbezczeszczone kamienie na miejsce nieczyste.
44 Potem naradzali się, co powinni zrobić ze sprofanowanym ołtarzem całopaleń. 45 Zrodziła się wśród nich dobra myśl, aby go zburzyć, bo zbezczeszczony przez pogan był dla nich znakiem hańby. Zburzyli więc ołtarz, 46 a kamienie złożyli w odpowiednim miejscu na górze Domu Pańskiego, aż przyjdzie prorok, aby o nich zdecydować. 47 Następnie zgodnie z Prawem wzięli nieociosane kamienie i wznieśli nowy ołtarz, na wzór poprzedniego. 48 Odbudowali świątynię oraz wnętrze domu Pańskiego i poświęcili dziedzińce. 49 Sporządzili nowe sprzęty święte, wnieśli do świętego mieszkania świecznik, ołtarz kadzielny i stół chlebów poświęconych. 50 Złożyli na ołtarzu ofiarę kadzielną i zapalili lampy, które były na świeczniku, rozświetlając mieszkanie. 51 Położyli chleby na stole chlebów poświęconych i zawiesili zasłonę. W ten sposób ukończyli podjęte dzieło.
52 Dwudziestego piątego dnia dziewiątego miesiąca, to jest miesiąca Kislew, sto czterdziestego ósmego roku wstali wcześnie rano. 53 Zgodnie z Prawem złożyli ofiarę na nowym ołtarzu całopaleń, który wybudowali. 54 Został on ponownie poświęcony pośród śpiewów hymnów, dźwięków cytr, harf i cymbałów dokładnie o tej porze i tego dnia, w którym był sprofanowany przez pogan. 55 Cały lud upadł na twarz, złożył pokłon i wychwalał pod niebiosa Tego, który dał im powodzenie. 56 Przez osiem dni obchodzili ponowne poświęcenie ołtarza. Z radością złożyli całopalenia, składali ofiary wspólnotowe i uwielbienia. 57 Przyozdobili fasadę mieszkania złotymi wieńcami i pierścieniami, odnowili wejścia, komnaty i wstawili drzwi. 58 Zapanowała niezwykła radość wśród ludu, bo usunięto hańbę sprowadzoną przez pogan.
59 Juda, jego bracia i całe zgromadzenie Izraela postanowili, aby we właściwym czasie, to jest co roku przez osiem dni, od dwudziestego piątego dnia miesiąca Kislew, obchodzić z radością i weselem uroczystość ponownego poświęcenia ołtarza.
TWIERDZE JUDY
60 Wtedy zbudowali też dokoła góry Syjon wysoki mur i potężne wieże, ażeby poganie już więcej nie przyszli jej podeptać, jak to uczynili poprzednio. 61 Dla jej obrony umieścili tam wojsko. Umocnili także Bet-Sur, aby lud miał warownię od strony Idumei.
WALKI Z EDOMITAMI I AMMONITAMI
5 1Gdy okoliczne narody usłyszały, że został zbudowany ołtarz i ponownie poświęcono świątynię, bardzo się rozgniewały. 2Postanowiły zniszczyć potomków Jakuba, którzy mieszkali pośród nich. Zaczęto więc zabijać i niszczyć tych ludzi.
3 Juda walczył w Idumei przeciwko synom Ezawa oraz w Akrabattanie, ponieważ Izrael był osaczony. Zadał im wielką klęskę, upokorzył ich i wziął łupy.
4 Potem przypomniał sobie o złości Bajanitów, którzy przygotowując zasadzki na drogach, byli dla ludu pułapką i przeszkodą. 5 Schronili się oni przed nim w wieżach, a on ich oblegał, rzucił na nich klątwę i spalił ich wieże ze wszystkimi ludźmi, którzy byli wewnątrz.
6 Następnie zwrócił się przeciwko Ammonitom. Zastał tam silną armię i liczny lud pod wodzą Tymoteusza. 7 Stoczył z nimi wiele bitew i zupełnie ich rozbił. 8Zajął Jazer i okoliczne wioski, a potem wrócił do Judei.
WALKI W GALILEI
9 Poganie z Gileadu zjednoczyli się przeciwko Izraelitom mieszkającym w ich granicach, aby ich zniszczyć. Ci więc uciekli do warowni Datema 10 i wysłali list do Judy i jego braci z prośbą: „Zebrali się przeciwko nam poganie żyjący wokół nas, aby nas zniszczyć. 11 Gotowi są przybyć i zdobyć warownię, do której zbiegliśmy. Ich wojskiem dowodzi Tymoteusz. 12 Przybądź więc prędko i wyrwij nas z ich rąk, ponieważ wielu już poległo. 13 Wszyscy nasi bracia mieszkający w Tubi zostali zabici. Ich żony i synów uprowadzono do niewoli, a majątek rozgrabiono. Zginęło tam około tysiąc ludzi”. 14 Gdy oni czytali ten list, przybyli jeszcze inni posłańcy z Galilei w rozdartych szatach i przekazali taką wiadomość: 15 „Zgromadzili się przeciwko nam ludzie z Ptolemaidy, Tyru i Sydonu oraz cudzoziemcy z całej Galilei, aby nas wyniszczyć”.
16 Kiedy Juda i lud usłyszeli te słowa, zwołali wielkie zgromadzenie, aby naradzić się, jak pomóc braciom będącym w ucisku, z którymi tamci walczyli. 17 Juda powiedział swemu bratu Szymonowi: „Wybierz sobie ludzi. Idź i wyzwól twoich braci, którzy mieszkają w Galilei, ja zaś i mój brat Jonatan udamy się do Gileadu”. 18 W Judei na straży pozostawił Józefa, syna Zachariasza, i dowódcę ludu Azariasza z resztą wojska. 19 Rozkazał im: „Czuwajcie nad tym ludem i nie wzniecajcie wojny przeciwko obcym narodom, dopóki my nie wrócimy”. 20 Szymon z trzema tysiącami ludzi udał się do Galilei. Juda zaś z ośmioma tysiącami miał wyruszyć do Gileadu.
21 Kiedy Szymon przybył do Galilei, prowadził liczne walki przeciwko poganom i zostali oni przez niego pokonani. 22 Ścigał ich aż do bram Ptolemaidy. Poległo około trzech tysięcy pogan, a Szymon zdobył na nich łupy. 23 Wziął tych, którzy mieszkali w Galilei i w Arbattach z żonami, dziećmi i wszystkim, co do nich należało, i z wielką radością udał się do Judei.
WALKI W GILEADZIE
24 Juda Machabeusz i jego brat Jonatan przekroczyli Jordan i trzy dni szli przez pustynię. 25 Spotkali Nabatejczyków, którzy przyjęli ich pokojowo i opowiedzieli im o wszystkim, co spotkało Żydów w Gileadzie: 26 o tym, że wielu z nich jest zamkniętych w silnych i wielkich miastach. Są to Bosorra i Bosor, w regionie Chelam, oraz Kasfo, Maked i Karnain. 27 Zamknięci są również w pozostałych miastach Gileadu, a nazajutrz nieprzyjaciele postanowili zaatakować i zdobyć te twierdze, aby wybić ich wszystkich w ciągu jednego dnia. 28 Wtedy Juda wraz ze swym wojskiem szybko wrócił pustynną drogą do Bosorry. Zajął miasto i mieczem pozabijał wszystkich mężczyzn. Zdobył na nich liczne łupy, a miasto spalił.
29 W nocy wyruszył stamtąd, aby udać się do twierdzy. 30 O świcie dostrzegli wielkie mnóstwo ludzi, którzy ustawiali drabiny i machiny oblężnicze, aby zdobyć twierdzę, i już przystępowali do walki. 31 Juda zobaczył, że bitwa się rozpoczęła, i usłyszał zgiełk podnoszący się z miasta ku niebu, dźwięk trąb i wielki krzyk. 32 Powiedział do żołnierzy: „Dzisiaj będziecie walczyć za naszych braci”. 33 I z trzema oddziałami zaszedł ich od tyłu. Zadęli w trąby i głośno się modlili. 34 Wojsko Tymoteusza rozpoznało, że to Machabeusz, i uciekło przed nim. Zadał im wielką klęskę i spośród nich poległo w tym dniu około osiem tysięcy.
35 Potem skierował się do Chelam. Zaatakował ją i zdobył, zabił w niej wszystkich mężczyzn, zabrał łupy i podpalił ją. 36 Gdy stamtąd odszedł, zdobył Kasfo, Maked i Bosor oraz pozostałe miasta Gileadu.
37 Po tych wydarzeniach Tymoteusz zgromadził inne wojsko i rozbił obóz naprzeciwko Rafon, po drugiej stronie potoku. 38 Juda posłał zwiadowców, aby wybadać obóz. Oni donieśli mu: „Zgromadziło się przy nim bardzo liczne wojsko ze wszystkich obcych narodów mieszkających wokół nas. 39 Najęli sobie do pomocy Arabów, rozbili obóz po drugiej stronie potoku i są gotowi wyruszyć do bitwy przeciwko tobie”. Wtedy Juda wyszedł im naprzeciw. 40 Podczas gdy Juda wraz z wojskiem zbliżał się do potoku, Tymoteusz powiedział dowódcom swojego wojska: „Jeśli on przeprawi się do nas pierwszy, nie zdołamy go powstrzymać, gdyż będzie miał nad nami przewagę. 41 Jeśli jednak będzie się bał i rozbije obóz za potokiem, my przejdziemy do niego i go pokonamy”. 42 Kiedy Juda zbliżał się do potoku, postawił nad nim pisarzy wojskowych i rozkazał im: „Nie pozwalajcie nikomu rozbijać obozu, ale niech wszyscy idą do walki”. 43 Sam jako pierwszy przekroczył strumień, a za nim cały lud. Tak wszystkie obce narody zostały przez niego pokonane, porzuciły swoją broń i uciekły do świątyni w Karnain. 44 A on zajął miasto i spalił świątynię ze wszystkimi, którzy się w niej schronili. Karnain zostało zdobyte i nie zdołało oprzeć się Judzie.
45 Juda zgromadził wszystkich Izraelitów mieszkających w Gileadzie, od najmniejszego do największego: ich żony, dzieci i dobytek, aby z całą tą wielką rzeszą udać się do ziemi Judy.
46 Przybyli do Efron, które leżało na ich drodze. Było to miasto wielkie i dobrze umocnione. Nie można go było obejść z prawej ani z lewej strony, lecz trzeba było przejść przez sam jego środek. 47 Jego mieszkańcy jednak zamknęli się i zabarykadowali bramy kamieniami. 48 Juda przekazał im wiadomość o swoich pokojowych zamiarach: „Chcemy przejść przez waszą ziemię, aby dotrzeć do naszego kraju. Nikt nie uczyni wam nic złego. Chcemy tylko przejść”. Lecz oni nie chcieli otworzyć. 49 Juda nakazał ogłosić wojsku, aby każdy przygotował się do walki na swoim miejscu. 50 Żołnierze zajęli pozycje. Przez cały dzień i całą noc atakowali miasto, które w końcu się poddało. 51 Wtedy Juda zabił mieczem wszystkich mężczyzn, a miasto zniszczył. Zabrał łupy i przeszedł przez miasto po trupach.
52 Przekroczyli Jordan i ruszyli w stronę wielkiej równiny koło Bet-Szean. 53 Juda zbierał pozostających w tyle i przez całą drogę dodawał ludowi odwagi, aż doszli do ziemi Judy. 54 Z radością i weselem weszli na górę Syjon. Złożyli całopalenia, ponieważ powrócili szczęśliwie i nikt z nich nie poległ.
WALKI JÓZEFA I AZARIASZA
55 W czasie, gdy Juda i Jonatan byli w ziemi Gilead, a ich brat Szymon w Galilei pod Ptolemaidą, 56 dowódcy wojska: Józef, syn Zachariasza, i Azariasz usłyszeli o wojnie i o bohaterskich czynach, których tamci dokonali. 57 Powiedzieli: „Zdobądźmy i my sobie sławę i idźmy walczyć przeciwko obcym narodom, które mieszkają wokół nas”. 58 Ogłosili to swoim żołnierzom i wyruszyli przeciwko Jamnii. 59 Wówczas z miasta wyszedł do walki przeciwko nim Gorgiasz ze swymi ludźmi. 60 Józef i Azariasz zostali pokonani i ścigano ich aż do granic Judei. W tym dniu z ludu Izraela padło około dwóch tysięcy ludzi. 61 Ponieważ nie usłuchali Judy i jego braci, sądząc, że wsławią się bohaterskimi czynami, lud przez nich poniósł wielką klęskę. 62 Nie należeli oni do grona tych ludzi, za pośrednictwem których Izraelowi zostało dane ocalenie.
63 A mężny Juda i jego bracia okryli się wielką chwałą przed całym Izraelem i wszystkimi narodami, które o nich słyszały. 64Ludzie przychodzili do nich, życząc im pomyślności.
WALKI W IDUMEI I FILISTEI
65 Juda wraz ze swymi braćmi wyruszył na południe, aby walczyć z synami Ezawa. Zdobył Hebron i okoliczne wsie. Zburzył jego twierdze i podpalił otaczające go wieże.
66 Potem postanowił wyruszyć do kraju Filistynów i przeszedł przez Marisę. 67 W tym dniu zginęli w walce kapłani, którzy chcieli wsławić się męstwem i nierozważnie wzięli udział w bitwie. 68 Juda skierował się do Azotu, ku ziemi Filistynów. Zniszczył ich ołtarze i rzeźby, spalił ich bogów, złupił miasta i powrócił do ziemi Judy.
ŚMIERĆ ANTIOCHA IV EPIFANESA
6 1Król Antioch przechodził przez wszystkie górskie prowincje i usłyszał, że w Persji, w mieście Elimais, słynnym z bogactwa, srebra i złota, 2jest bardzo bogata świątynia. Znajdują się tam złote zbroje, pancerze i tarcze, które pozostawił tam Aleksander, syn Filipa, król Macedoński, który najpierw panował nad Grekami. 3Przybył więc tam i starał się zdobyć miasto, aby je złupić, ale nie zdołał, ponieważ mieszkańcy miasta odkryli jego zamiary 4i powstali do walki przeciwko niemu. Musiał więc odejść stamtąd i bardzo zawiedziony powracał do Babilonii.
5 Jeszcze w Persji przybył do niego jakiś człowiek z wiadomością, że wojska, które wkroczyły do ziemi Judy, zostały zmuszone do ucieczki. 6 Zwłaszcza Lizjasz, który udał się tam z silnym wojskiem, uciekł na ich widok, a tamci, zabierając pokonanym przez siebie wojskom broń, sprzęt wojenny i liczne łupy, bardzo się wzmocnili. 7 Zburzyli obrzydliwość, którą król zbudował na ołtarzu w Jerozolimie, a świątynię i jego miasto Bet-Sur ponownie otoczyli wysokimi murami.
8 Gdy król usłyszał te wieści, osłupiał i był wstrząśnięty. Upadł na łóżko i zachorował z rozpaczy, ponieważ nie stało się tak, jak tego sobie życzył. 9 Pozostał tam wiele dni, bo nieustannie przytłaczał go smutek, a nawet wydawało mu się, że umrze. 10 Przywołał więc wszystkich swoich przyjaciół i powiedział im: „Sen oddalił się od moich oczu, a moje serce jest przygnębione. 11 Powiedziałem sobie: Oto do jakiego doszedłem utrapienia i w jakim zamęcie się znalazłem, a przecież byłem życzliwy i miłowano mnie za sposób sprawowania władzy. 12 Teraz jednak przypomniałem sobie nieszczęścia, które wyrządziłem w Jerozolimie. Zabrałem srebrne i złote naczynia, które tam się znajdowały, i bez powodu kazałem wygubić mieszkańców Judy. 13 Wiem, że to właśnie dlatego dotknęły mnie te nieszczęścia. Oto w wielkim smutku ginę na obcej ziemi”.
14 Następnie przywołał Filipa, jednego ze swoich przyjaciół, i ustanowił go rządcą nad całym swoim królestwem. 15 Przekazał mu diadem, swoją szatę i pierścień, aby wychował jego syna Antiocha i przygotował go do objęcia władzy. 16 Król Antioch zmarł tam w sto czterdziestym dziewiątym roku.
WALKI Z ANTIOCHEM V
17 Gdy Lizjasz dowiedział się o śmierci króla, ustanowił królem jego syna Antiocha, którego wychowywał od dzieciństwa. Nadał mu imię Eupator.
18 Ci, którzy przebywali w twierdzy, ze wszystkich stron utrudniali Izraelitom dostęp do świątyni. Starali się im szkodzić, a wspierali pogan. 19 Juda postanowił więc ich wytępić. Zwołał cały lud, aby rozpocząć oblężenie. 20 W sto pięćdziesiątym roku zebrali się wszyscy, zbudowali wyrzutnie i machiny oblężnicze i rozpoczęli oblężenie.
21 Niektórzy wydostali się z oblężenia, a jacyś bezbożni Izraelici dołączyli do nich. 22 Udali się do króla i powiedzieli: „Jak długo jeszcze będziesz zwlekał z wymierzeniem sprawiedliwości i pomsty za naszych braci? 23 My chętnie służyliśmy twojemu ojcu, postępowaliśmy zgodnie z jego postanowieniami i wypełnialiśmy jego rozkazy, 24 dlatego nasi rodacy odłączyli się od nas i przystąpili do oblężenia. Ponadto zabijali każdego z nas, kogo schwytali, a nasz majątek rozgrabili. 25 Podnieśli rękę nie tylko na nas, lecz także na wszystkie okoliczne krainy. 26 A dzisiaj oblegają twierdzę w Jerozolimie i chcą wziąć ją w posiadanie. Obwarowali świątynię i Bet-Sur. 27 Jeśli teraz im się nie przeciwstawisz, zrobią jeszcze gorsze rzeczy, a wtedy nie będziesz już mógł ich powstrzymać”.
28 Król rozgniewał się, kiedy to usłyszał. Zebrał wszystkich swoich przyjaciół, dowódców piechoty i jazdy. 29 Z innych królestw i z wysp morskich sprowadził wojska najemne. 30 Całe jego wojsko liczyło sto tysięcy pieszych, dwadzieścia tysięcy jeźdźców i trzydzieści dwa słonie wyćwiczone do walki. 31 Przeszli przez Idumeę i uderzyli na Bet-Sur. Walki trwały przez wiele dni. Zbudowali machiny oblężnicze, ale obrońcy robili wypady, podpalali je i mężnie walczyli.
32 Tymczasem Juda odstąpił od twierdzy i rozbił obóz przy Bet-Zacharia, naprzeciwko obozu króla. 33 Wczesnym rankiem król wyruszył i szybko wyprowadził wojsko w stronę Bet-Zacharia. Wojska zajęły pozycje do bitwy i zadęto w trąby. 34 Słoniom pokazano sok z winogron i czarnych jeżyn, aby pobudzić je do walki. 35 Zwierzęta przydzielono do oddziałów i przy każdym słoniu postawiono tysiąc żołnierzy w pancerzach z ogniw łańcuszkowych i w hełmach z brązu na głowach. Ponadto do każdego zwierzęcia przydzielono pięciuset doborowych jeźdźców. 36 Poprzedzali oni zwierzę, gdzie tylko się znalazło. Zawsze mu towarzyszyli i nie oddalali się od niego. 37 Na każdym zwierzęciu dla ochrony była umocowana drewniana wieża, do której przytwierdzono narzędzia do walki. Znajdowało się na nim także czterech uzbrojonych ludzi gotowych do walki, a ponadto Hindus. 38 Resztę jazdy rozmieścił na obu skrzydłach wojska, z jednej i drugiej strony, aby nękali nieprzyjaciół i osłaniali piechotę. 39 Kiedy słońce zabłysło na tarczach ze złota i brązu, zajaśniały od nich góry i rozświetliły się jak ogniste pochodnie. 40 Część królewskiego wojska zajęła pozycje na zboczach, a inni w dolinach. Posuwali się naprzód pewni siebie i w zwartym szyku. 41 Zadrżeli wszyscy, którzy słyszeli odgłos nadciągających tłumów i szczęk oręża. Była to bowiem armia bardzo liczna i silna. 42 Ruszył Juda ze swym wojskiem do bitwy i zginęło sześciuset ludzi z królewskiej armii.
43 Eleazar Auaran zauważył, że pancerz jednego ze zwierząt odznacza się królewskim przepychem i że przewyższa ono inne zwierzęta. Sądził więc, że jest na nim król. 44 Poświęcił siebie, aby ocalić swój lud i zdobyć wieczną sławę. 45 Odważnie przedzierał się ku niemu przez środek oddziału, zadając śmiertelne ciosy na prawo i lewo, tak że nieprzyjaciele rozstępowali się przed nim na dwie strony. 46 Potem schylił się, wszedł pod słonia i zabił go. Zginął jednak przywalony padającym na ziemię zwierzęciem.
47 Izraelici wycofali się, widząc potęgę króla i impet jego wojsk. 48 Żołnierze królewscy ruszyli przeciwko nim w kierunku Jerozolimy. Król zajął Judeę i oblegał górę Syjon. 49 Zawarł pokój z obrońcami Bet-Sur, którzy opuścili miasto, gdyż brakowało w nim żywności, niezbędnej, aby przetrzymać oblężenie. Był to bowiem rok szabatowy dla ziemi. 50 Król zajął więc Bet-Sur i umieścił tam na straży załogę.
51 Następnie przez wiele dni oblegał świątynię. Rozmieścił tam wyrzutnie i machiny wojenne, wyrzutnie ognia i kamieni, urządzenia do miotania strzał i kamiennych pocisków. 52 Ale obrońcy także zbudowali machiny i przy ich pomocy przez wiele dni walczyli, przeciwstawiając się machinom wroga. 53 Lecz w magazynach zabrakło żywności, ponieważ był to rok szabatowy, a zgromadzone zapasy zjedli ci, którzy ocaleli spośród obcych narodów i znaleźli schronienie w Judei. 54 W świątyni pozostało niewielu mężczyzn, ponieważ z powodu głodu rozeszli się do swoich miejscowości.
55 Wtedy Lizjasz dowiedział się, że Filip, którego król Antioch jeszcze za życia ustanowił wychowawcą swego syna Antiocha, aby przygotowywał go do objęcia władzy, 56 powrócił z Persji i Medii wraz z wojskiem, które poszło z królem, i że ten Filip zabiega o przejęcie rządów. 57 Lizjasz chciał więc szybko odstąpić od oblężenia i dlatego powiedział królowi, dowódcom wojska i żołnierzom: „Każdego dnia ponosimy straty, mamy niewiele jedzenia, miejsce, które oblegamy, jest umocnione, a sprawy królestwa przynaglają nas. 58 Teraz więc okażmy tym ludziom litość i zawrzyjmy pokój z nimi i z całym ich narodem. 59 Pozwólmy im postępować według ich praw, jak to było wcześniej, bo z powodu ich praw, które odrzuciliśmy, rozgniewali się i zrobili to wszystko”. 60Mowa ta spodobała się królowi oraz dowódcom. Zaproponował więc im zawarcie pokoju, a oni wyrazili zgodę. 61 Opuścili jednak twierdzę dopiero wtedy, gdy król i dowódcy złożyli im przysięgę. 62 Król wszedł na górę Syjon, ale kiedy zobaczył umocnienie tego miejsca, złamał złożoną przysięgę i nakazał zburzyć okalający je mur. 63 Potem szybko odszedł i powrócił do Antiochii. Zastał tam Filipa, który przejął władzę w mieście. Walczył przeciwko niemu i zdobył miasto siłą.
DEMETRIUSZ I KRÓLEM
7 1W roku sto pięćdziesiątym pierwszym Demetriusz, syn Seleukosa, wyruszył z Rzymu z niewielką liczbą ludzi. Przybył do nadmorskiego miasta i obwołał się królem. 2Kiedy wszedł do królewskiego pałacu swoich przodków, żołnierze pochwycili Antiocha i Lizjasza i chcieli przyprowadzić ich do niego. 3Gdy o tym usłyszał, powiedział: „Nie chcę ich widzieć”. 4Żołnierze więc zabili ich, a Demetriusz objął władzę królewską.
BAKCHIDES I ALKIMOS
5 Przybyli do niego wszyscy ludzie nieprawi i bezbożni z Izraela. Przywiódł ich Alkimos, który chciał sprawować urząd najwyższego kapłana. 6 Oskarżyli lud wobec króla, mówiąc: „Juda i jego bracia wytracili wszystkich twoich przyjaciół, a nas wypędzili z naszej ziemi. 7 Poślij więc teraz zaufanego człowieka, aby poszedł i zobaczył całe zniszczenie, które oni wyrządzili nam i królewskiej krainie. Niech wymierzy karę im i wszystkim, którzy ich wspierali”.
8 Król wybrał Bakchidesa, jednego z królewskich przyjaciół. Zarządzał on Transeufrateą, był bardzo wpływowy w królestwie i wierny królowi. 9 Król posłał go wraz z bezbożnym Alkimosem, którego ustanowił najwyższym kapłanem, i kazał mu ukarać Izraelitów. 10 Wyruszyli więc z licznym wojskiem do ziemi Judy. Wysłali posłów do Judy i jego braci, podstępnie proponując zawarcie pokoju. 11 Oni jednak nie uwierzyli ich słowom, bo widzieli, że przyszli z licznym wojskiem.
12 U Alkimosa i Bakchidesa zebrała się grupa nauczycieli Pisma, aby szukać sprawiedliwego rozwiązania. 13 Asydejczycy jako pierwsi spośród Izraelitów zabiegali o zawarcie z nimi pokoju. 14 Mówili bowiem: „Razem z wojskami przybył przecież kapłan z rodu Aarona. On nas nie skrzywdzi”. 15 A on mówił do nich o pokoju i zapewniał ich: „Nie chcemy wyrządzić zła ani wam, ani waszym przyjaciołom”. 16 I uwierzyli mu. Lecz on kazał pojmać sześćdziesięciu z nich i zamordować ich jednego dnia, tak jak zostało napisane:
17 Ciała Twoich wiernych porzucili
i krew ich rozlali wokół Jeruzalem,
i nie miał kto ich pogrzebać.
18 Wówczas strach i przerażenie ogarnęło cały lud. Mówiono: „Nie ma w nich prawdy ani sprawiedliwości, bo złamali umowę i przysięgę, którą złożyli”.
19 Bakchides odszedł z Jeruzalem i rozłożył obóz w Bet-Zait. Kazał pojmać, zabić i wrzucić do wielkiego zbiornika na wodę wielu z tych, którzy wcześniej przyłączyli się do niego, a także niektórych z ludu. 20 Bakchides przekazał Alkimosowi władzę nad krajem i zostawił mu do pomocy wojsko. Sam zaś wrócił do króla.
WALKA Z NIKANOREM
21 Alkimos walczył o urząd najwyższego kapłana. 22 Przy nim zgromadzili się wszyscy, którzy siali zamęt wśród ludu. Opanowali oni ziemię Judy i sprowadzili nieszczęście na Izraela. 23 Kiedy Juda zobaczył, że Alkimos i jego ludzie wyrządzają Izraelitom więcej zła niż obce narody, 24 obszedł wszystkie regiony Judei i dokonał pomsty na odstępcach, uniemożliwiając im poruszanie się po kraju. 25 Wtedy Alkimos zrozumiał, że Juda i jego towarzysze są silniejsi od niego, i przekonał się, że nie jest w stanie im się przeciwstawić. Wrócił więc do króla i oskarżał ich o złe rzeczy.
26 Wtedy król wysłał Nikanora, jednego ze swych najsłynniejszych dowódców, który nienawidził Izraela i był jego wrogiem, i nakazał mu wyniszczyć lud. 27 Nikanor przybył do Jeruzalem z licznym wojskiem i wysłał do Judy i jego braci podstępną propozycję zawarcia pokoju: 28 „Nie walczmy przeciwko sobie. Przybędę w pokoju z niewielkim oddziałem, aby spotkać się z wami”. 29 Przybył więc do Judy i wymienił z nim pokojowe pozdrowienie. Tymczasem wrogowie byli gotowi porwać Judę. 30 Juda jednak dowiedział się o podstępie Nikanora, przestraszył się i nie chciał się ponownie z nim spotkać. 31 Wtedy Nikanor zrozumiał, że jego zamiar został odkryty i wyruszył do bitwy przeciwko Judzie w pobliżu Chafarsalama. 32 Nikanor stracił około pięciuset ludzi, a pozostali uciekli do Miasta Dawida.
33 Po tych wydarzeniach Nikanor wszedł na górę Syjon. Niektórzy kapłani wyszli ze świątyni i wraz ze starszymi ludu pozdrowili go pokojowo i pokazali mu całopalenie składane za króla. 34 On jednak wyszydził ich, wyśmiał, znieważył i obrzucił obelgami. 35 Potem przysiągł ze złością: „Jeśli Juda i jego wojsko nie zostaną natychmiast wydani w moje ręce, to gdy wrócę szczęśliwie, spalę tę świątynię”. I odszedł bardzo zagniewany. 36 Wtedy kapłani wrócili, stanęli naprzeciwko ołtarza i świętego mieszkania i modlili się, płacząc: 37 „Ty wybrałeś ten dom, aby wzywano w nim Twego imienia, aby dla Twojego ludu był on domem modlitwy i błagania. 38 Dokonaj pomsty na tym człowieku i jego wojsku. Niech zginą od miecza. Pamiętaj o ich bluźnierstwach i nie daj im wytchnienia”.
39 Nikanor opuścił Jeruzalem i rozbił obóz w Bet-Choron. Tam dołączyło do niego wojsko z Syrii. 40 A Juda z trzema tysiącami ludzi rozbił obóz w Adasie. Potem Juda modlił się słowami: 41 „Gdy posłowie królewscy bluźnili, pojawił się Twój anioł i pobił sto osiemdziesiąt pięć tysięcy spośród nich. 42 Podobnie i dzisiaj zetrzyj to wojsko przed nami! Niech ci, którzy pozostaną, przekonają się, że Nikanor złorzeczył Twojej świątyni. Osądź go stosownie do jego przestępstwa”. 43 Trzynastego dnia miesiąca Adar wojska stoczyły bitwę. Wojsko Nikanora zostało rozbite. On pierwszy zginął w walce. 44 Kiedy jego żołnierze zobaczyli, że Nikanor poległ, porzucili broń i uciekli. 45 Ścigano ich na odległość jednego dnia drogi: od Adasy aż do wejścia do Gezer. Dawano sygnały na trąbach, 46 a z wszystkich okolicznych wiosek Judei wychodzili ludzie, aby ich osaczyć. Tamci zwrócili się przeciwko nim, lecz wszyscy padli od miecza, żaden z nich nie pozostał przy życiu. 47 Zabrano łupy i to, co tamci zrabowali. Nikanorowi odcięto głowę i prawą rękę, którą zuchwale wyciągał. Zabrano je i wystawiono w pobliżu Jeruzalem. 48 Lud bardzo się cieszył i obchodzono ten dzień jako dzień wielkiej radości. 49 I postanowiono świętować każdego roku trzynasty dzień miesiąca Adar. 50 Na krótki czas zapanował w ziemi Judy pokój.
POCHWAŁA RZYMIAN
8 1Juda usłyszał o sławie Rzymian, o tym, że są bardzo potężni i okazują przychylność wszystkim, którzy przyłączają się do nich; że zawierają przyjaźń z tymi, którzy o nią proszą, i że są bardzo potężni. 2Opowiadano mu o ich wojnach i mężnych czynach, których dokonali wśród Galatów: że ich podbili i zmusili do płacenia daniny. 3A także o ich czynach w krainie Hiszpanii, gdzie opanowali kopalnie srebra i złota. 4O tym, jak każde to miejsce zdobyli dzięki swej roztropności i wytrwałości, choć znajdowało się ono bardzo daleko od nich. Królów, którzy wyruszyli przeciwko nim z krańca ziemi, pokonali, zadając im wielką klęskę. Pozostali zaś płacą im każdego roku daninę. 5Zmiażdżyli w walce i podporządkowali sobie Filipa i Perseusza, króla Kittyjczyków, oraz innych, którzy przeciwko nim występowali. 6Również Antioch, wielki król Azji, wyruszył przeciwko nim do walki, a chociaż miał sto dwadzieścia słoni, jeźdźców, rydwany bojowe i bardzo liczne wojsko, został przez nich pokonany. 7Pojmali go żywego i postanowili, że on i jego następcy będą płacić wielką daninę i dostarczać zakładników, a ponadto, że zrzeknie się 8krain Indii, Medii i Lidii oraz części swoich najpiękniejszych ziem, przekazując je królowi Eumenesowi. 9Mieszkańcy Hellady postanowili wyruszyć, aby ich wytępić, 10ale kiedy tamci dowiedzieli się o tym, wysłali przeciwko nim tylko jednego dowódcę. Walczył on z nimi i padło spośród nich wielu zabitych. Rzymianie wzięli do niewoli ich żony i dzieci, ograbili ich, zajęli ziemię i zniszczyli ich twierdze. Podporządkowali ich sobie aż do dnia dzisiejszego. 11Pozostałe królestwa i wyspy, jeśli tylko próbowały się im przeciwstawić, niszczyli i ujarzmiali. Ze swoimi przyjaciółmi natomiast i z tymi, którzy im zaufali, zachowywali przyjaźń. 12Opanowali królestwa leżące blisko i daleko. Na dźwięk ich imienia wszystkich przejmowała trwoga. 13Komu chcieli pomóc w zdobyciu władzy królewskiej, ten stawał się królem. Tych zaś, których chcieli usunąć, usuwali. W taki sposób stali się bardzo potężni. 14Pomimo tego wszystkiego żaden z nich nie wywyższał się, nakładając sobie koronę czy ubierając się w purpurę. 15Ustanowili sobie senat złożony z trzystu dwudziestu senatorów, którzy codziennie obradowali o wszystkim, co dotyczyło ogółu, dla zapewnienia porządku. 16Każdego roku jednemu człowiekowi powierzają z zaufaniem władzę nad sobą i nad całym swym krajem. Temu jednemu wszyscy są posłuszni. Nie ma wśród nich zazdrości ani zawiści.
SOJUSZ Z RZYMIANAMI
17 Juda wybrał Eupolemosa, syna Jana, syna Akkosa, oraz Jazona, syna Eleazara, i posłał ich, aby zawarli przyjaźń i sojusz z Rzymianami, 18 aby oni zdjęli z Izraela jarzmo, ponieważ wiadomo było, że królestwo Hellenów usiłuje trzymać go w niewoli. 19 Udali się więc w bardzo daleką drogę do Rzymu. Weszli do senatu i zabrali głos, mówiąc: 20 „Juda Machabeusz, jego bracia i ogół Żydów przysłali nas, aby zawrzeć z wami sojusz i pokój, abyście zaliczyli nas do waszych sojuszników i przyjaciół”. 21 Przemówienie to spodobało się im. 22 A oto odpis listu, który wyryli na tablicach z brązu i posłali do Jerozolimy, aby przypominał im o pokoju i sojuszu:
23 „Niech Rzymianom i narodowi żydowskiemu na wieki powodzi się na morzu i na lądzie! Niech miecz i nieprzyjaciel będą od nich daleko! 24 Gdyby najpierw wszczęto wojnę przeciwko Rzymowi albo przeciwko któremuś z jego sojuszników na całym obszarze ich panowania, 25 wtedy naród żydowski całym sercem przyłączy się do walki, zgodnie z potrzebą chwili. 26 Według woli Rzymu nie będą dostarczać jego przeciwnikom żywności, broni, pieniędzy ani okrętów. Będą przestrzegać swoich zobowiązań, nie żądając niczego w zamian. 27 Podobnie też, jeśli najpierw wszczęta zostanie wojna przeciwko narodowi żydowskiemu, Rzymianie ochoczo przyłączą się do walki, zgodnie z potrzebą chwili. 28 Według woli Rzymu nie będą dostarczać wrogom żywności, broni, pieniędzy ani okrętów. Będą przestrzegać tych zobowiązań bez podstępu. 29 Takie są warunki sojuszu, który Rzymianie zawarli z narodem żydowskim. 30 Jeśli zaś obie strony chciałyby dodać lub ująć coś z tej umowy, mogą to zrobić według swojej woli. Cokolwiek dodadzą albo usuną, będzie zobowiązujące. 31 W sprawie niegodziwości popełnionych przez króla Demetriusza napisaliśmy do niego: «Dlaczego nałożyłeś tak ciężkie jarzmo na Żydów, naszych przyjaciół i sojuszników? 32 Jeśli jeszcze raz poskarżą się na ciebie, będziemy bronili ich praw, walcząc z tobą na morzu i na lądzie»”.
ŚMIERĆ JUDY
9 1Kiedy Demetriusz usłyszał o śmierci Nikanora i klęsce jego wojska, ponownie wysłał do ziemi Judy Bakchidesa i Alkimosa, przydzielając im prawe skrzydło wojsk. 2Wyruszyli drogą do Galilei i rozbili obóz przy Mesalot w Arbeli. Zajęli je i zabili wielu ludzi. 3Pierwszego miesiąca, sto pięćdziesiątego drugiego roku rozbili obóz pod Jeruzalem. 4Potem jednak wycofali się i z dwudziestoma tysiącami piechoty oraz dwoma tysiącami jeźdźców udali się do Berei.
5 Tymczasem Juda z trzema tysiącami wyborowych żołnierzy obozował w Elasie. 6 Gdy ludzie Judy zobaczyli tak liczną armię, bardzo się przestraszyli i wielu uciekło z obozu. Pozostało ich nie więcej niż ośmiuset. 7 Gdy Juda zobaczył, że jego wojsko się rozproszyło, a bitwa jest nieuchronna, bardzo się zmartwił, ponieważ nie miał czasu, aby je zgromadzić. 8 Opadł z sił i powiedział do pozostałych: „Stańmy do walki przeciw naszym wrogom, być może zdołamy ich odeprzeć”. 9 Oni jednak odradzali mu: „Nie damy rady. Lepiej ratujmy własne życie! Powrócimy z naszymi braćmi i wtedy będziemy walczyć przeciwko nim. Teraz jest nas niewielu”. 10 Juda odpowiedział: „W żadnym wypadku nie mógłbym tak postąpić! Nie będę przed nimi uciekał! Jeśli nadchodzi nasz czas, idźmy odważnie na śmierć za naszych braci, aby nie zostawić skazy na naszym dobrym imieniu”.
11 Nieprzyjacielskie wojsko wyruszyło z obozu i stanęło w szyku bojowym. Jazdę podzielono na dwie części. Procarze i łucznicy szli na przedzie wojska, a wraz z nimi wszyscy najdzielniejsi. Bakchides był na prawym skrzydle. 12 Piechota przy dźwiękach trąb zbliżała się z dwóch stron. Również ludzie Judy zadęli w trąby. 13 Ziemia zadrżała od zgiełku wojsk. Rozpoczęła się bitwa, która trwała od rana aż do wieczora. 14 Juda spostrzegł, że Bakchides i główna część wojska byli po jego prawej stronie. Wszyscy odważnego serca dołączyli do niego 15 i prawe skrzydło wroga zostało przez nich rozbite. Ścigali ich aż do gór Azotu. 16 Gdy żołnierze z lewego skrzydła ujrzeli, że prawe skrzydło zostało rozbite, zawrócili w ślad za Judą i jego ludźmi, zachodząc ich od tyłu. 17 Bitwa stała się jeszcze cięższa. Po obu stronach padło wielu zabitych. 18 Zginął także Juda, a pozostali uciekli.
19 Jonatan i Szymon zabrali swego brata Judę i pochowali go w grobie jego przodków w Modin. 20 Cały Izrael opłakiwał go i rozpaczał w wielkim żalu. Żałoba trwała wiele dni. Mówili: 21 „Jak to możliwe, że zginął bohater, wybawca Izraela?”.
22 Pozostałe dokonania Judy, jego bitwy, bohaterskie czyny i jego wielkość nie zostały opisane, ponieważ było ich zbyt wiele.
DZIEJE JONATANA
JONATAN WODZEM
23 Po śmierci Judy na obszarze całego Izraela pojawili się ludzie nieprawi i rozpanoszyli się krzewiciele niesprawiedliwości. 24 W tym czasie zapanował bardzo wielki głód i cały kraj przeszedł na ich stronę. 25 Bakchides wybrał bezbożnych ludzi i ustanowił ich zarządcami kraju. 26 Tropili oni przyjaciół Judy i znalezionych prowadzili do Bakchidesa. A on ich karał i wystawiał na pośmiewisko. 27 Nastał w Izraelu wielki ucisk, jakiego nie było od końca czasów prorockich.
28 Wszyscy przyjaciele Judy zebrali się razem i powiedzieli do Jonatana: 29 „Odkąd umarł twój brat Juda, nie ma nikogo, kto jak on przeciwstawiłby się wrogom: Bakchidesowi i tym, którzy nienawidzą naszego narodu. 30 Dlatego dzisiaj wybraliśmy ciebie, abyś w jego miejsce był naszym wodzem i tym, który przewodzi nam w walce”. 31 Jonatan przejął wtedy dowództwo i zastąpił swego brata Judę.
32 Bakchides dowiedział się o tym i starał się go zabić. 33 Gdy Jonatan i jego brat Szymon oraz ich towarzysze usłyszeli o tym, uciekli na pustynię Tekoa i rozbili obóz przy wodnym zbiorniku Asfar. 34 Wieść o tym dotarła do Bakchidesa w dzień szabatu. Wyruszył więc z całym swym wojskiem na drugi brzeg Jordanu.
ŚMIERĆ JANA
35 Jonatan wysłał swego brata Jana, który dowodził wojskiem, aby poprosił swoich przyjaciół, Nabatejczyków, o przechowanie ich licznych taborów. 36 Tymczasem z Medeby wyszli synowie Jambriego, przechwycili Jana oraz wszystko, co wiózł, i odeszli z łupami. 37 Po tych wydarzeniach oznajmiono Jonatanowi i jego bratu, Szymonowi, że synowie Jambriego wyprawiają huczne wesele i z Nadabat prowadzą w wielkim orszaku pannę młodą, córkę jednego ze znaczniejszych dygnitarzy Kanaanu. 38 Wtedy przypomnieli sobie o krwawej śmierci swego brata Jana, wyruszyli i zaczaili się w górskiej kryjówce. 39 Wypatrując, ujrzeli wreszcie hałaśliwy i wielki tabor pana młodego. Z bębnami, muzykantami i mnóstwem sprzętu szedł on w towarzystwie swych przyjaciół i braci na spotkanie tamtych. 40 Wtedy ludzie Jonatana wypadli na nich z kryjówki i pobili. Padło wielu zabitych, a pozostali uciekli w góry. Całe ich mienie stało się łupem. 41 Wesele zamieniło się w żałobę, a śpiew ich muzykantów w lamentacje. 42 Tak dokonali pomsty za krew ich brata, a potem powrócili na mokradła obok Jordanu.
STARCIE Z BAKCHIDESEM
43 Kiedy Bakchides usłyszał o tym, przybył z liczną armią w dzień szabatu aż nad brzegi Jordanu. 44 Jonatan powiedział do swoich towarzyszy: „Stańmy do walki o nasze życie, bo jeszcze nigdy nie znajdowaliśmy się w takim położeniu. 45 Oto osaczył nas nieprzyjaciel. Z dwóch stron – wody Jordanu, tam – grzęzawisko i gęstwina. Nie mamy możliwości ucieczki. 46 Teraz więc wołajcie do Nieba o ocalenie z ręki waszych nieprzyjaciół”. 47 Rozpoczęła się bitwa. Jonatan podniósł swoją rękę, aby ugodzić Bakchidesa, ale on wycofał się przed nim. 48 Wtedy Jonatan i jego ludzie skoczyli do Jordanu i przepłynęli na drugi brzeg. Tamci jednak nie przeprawili się za nimi przez Jordan. 49 I padło w tym dniu około tysiąc ludzi Bakchidesa.
TWIERDZE BAKCHIDESA
50 Bakchides powrócił do Jeruzalem. Wybudował w Judei umocnienia: twierdzę w Jerychu oraz wysokie mury i bramy z ryglami w Emaus, Bet-Choron, Betel i Tamnata, Faraton i Tefon. 51 W każdym z nich umieścił nieprzyjazny Izraelowi oddział żołnierzy. 52 Obwarował także miasta Bet-Sur i Gezer oraz twierdzę i umieścił w nich wojska, a także zapasy żywności. 53 Jako zakładników wziął synów przywódców kraju i uwięził ich w twierdzy w Jeruzalem.
ŚMIERĆ ALKIMOSA
54 W drugim miesiącu sto pięćdziesiątego trzeciego roku Alkimos rozkazał zburzyć mur wewnętrznego dziedzińca świątyni, niszcząc w ten sposób dzieło proroków. Właśnie wtedy, gdy rozpoczęto niszczenie, 55 dokładnie w tym samym czasie Alkimos został porażony. Wstrzymano więc prace, które rozpoczął. Zaniemówił on i został sparaliżowany. Nie mógł nic powiedzieć i nie potrafił wydać rozporządzeń dotyczących swego majątku. 56 Wkrótce Alkimos umarł w wielkich cierpieniach. 57 Gdy Bakchides dowiedział się o tym, że Alkimos umarł, powrócił do króla. Przez dwa lata w ziemi Judy panował pokój.
WALKA Z BAKCHIDESEM
58 Wtedy wszyscy nieprawi naradzali się i mówili: „Jonatan i jego ludzie mieszkają w spokoju i czują się bezpieczni. Sprowadźmy więc Bakchidesa, a on schwyta ich wszystkich w ciągu jednej nocy”. 59 Potem poszli i naradzali się z nim. 60 Bakchides ruszył w drogę z licznym wojskiem, a do wszystkich swoich sprzymierzeńców w Judei potajemnie napisał, aby schwytali Jonatana i jego towarzyszy. Nie udało się im to jednak, ponieważ ich zamiar wyszedł na jaw. 61 Tymczasem ludzie Jonatana pochwycili w kraju około pięćdziesięciu mężczyzn, od których to zło wzięło początek, i zabili ich.
62 Jonatan wycofał się wraz z Szymonem i swoimi ludźmi do Bet-Basi, które znajduje się na pustyni, odbudował je z ruin i obwarował. 63 Gdy Bakchides dowiedział się o tym, zgromadził całe swe wojsko, a swoim ludziom w Judei posłał rozkazy. 64 Przybył i rozbił obóz pod Bet-Basi. Atakował je wiele dni i zbudował machiny oblężnicze.
65 Jonatan zostawił w mieście swojego brata Szymona, a sam z niewielką liczbą ludzi wypuścił się w głąb kraju. 66 Pokonał Odomera i jego braci, a także synów Fazirona, mieszkających w namiotach. Zaczął atakować i wzrastał w siłę.
67 Szymon i jego ludzie wyszli z miasta i podpalili machiny oblężnicze. 68 Walczyli z Bakchidesem i pokonali go. Został przez nich bardzo upokorzony, bo tak jego plany, jak i wyprawa okazały się daremne. 69 Dał upust swej złości, zabijając ludzi nieprawych, którzy radzili mu przybyć do tego kraju. I postanowił odejść do swojej ziemi. 70 Jonatan dowiedział się o tym i wysłał do niego posłów, aby zawrzeć z nim porozumienie i uzyskać zwolnienie jeńców. 71 A on przyjął tę propozycję i spełnił jego prośbę. Przysiągł również, że do końca swojego życia nie będzie działał na jego szkodę. 72 Zwolnił jeńców, których wcześniej uwięził w ziemi Judy, zawrócił i odszedł do swojego kraju. Nigdy już nie próbował wkraczać w ich granice. 73 W Izraelu odłożono miecze. Jonatan zamieszkał w Mikmas i zaczął jako sędzia rządzić ludem. Jonatan usunął bezbożnych ludzi z Izraela.
ALEKSANDER II KRÓLEM
10 1W sto sześćdziesiątym roku Aleksander Epifanes, syn Antiocha, wyruszył na Ptolemaidę i zdobył ją. Został tam przyjęty i zaczął królować. 2Kiedy król Demetriusz dowiedział się o tym, zebrał bardzo liczne wojsko i wyruszył, aby walczyć przeciwko niemu.
PRZYWILEJE OD DEMETRIUSZA
3 Demetriusz wysłał do Jonatana list o pokojowej treści, jak gdyby chciał okazać mu szacunek. 4 Mówił bowiem: „Zawrzyjmy z nim pokój, zanim on sprzymierzy się z Aleksandrem przeciwko nam. 5 Na pewno pamięta o wszystkich krzywdach, które wyrządziliśmy jemu, jego braciom i jego narodowi”. 6 Dał mu więc prawo do gromadzenia wojska, wyrobu broni oraz tytułowania się jego sprzymierzeńcem. Rozkazał też, aby wydano mu zakładników przetrzymywanych w twierdzy.
TWIERDZE JONATANA
7 Jonatan przybył do Jeruzalem i przeczytał ten list publicznie, wobec całego ludu i tych, którzy byli w twierdzy. 8 Ogarnął ich wielki strach, gdy usłyszeli, że król dał mu prawo do gromadzenia wojska. 9 Mieszkańcy twierdzy wydali Jonatanowi zakładników, a on zwrócił ich rodzinom.
10 Jonatan zamieszkał w Jeruzalem, zaczął je rozbudowywać i odnawiać. 11 Rozkazał, aby robotnicy odbudowali mury miejskie i umocnili górę Syjon, otaczając ją wałami z kamiennych bloków. Tak też uczynili. 12 Cudzoziemcy, którzy przebywali w twierdzach zbudowanych przez Bakchidesa, uciekli. 13 Zostawili swoje posterunki i odeszli do swoich krain. 14 Tylko w Bet-Sur zostali niektórzy z tych, co porzucili Prawo i przykazania. Tam bowiem znaleźli schronienie.
PRZYWILEJE OD ALEKSANDRA
15 Król Aleksander usłyszał o obietnicach, które Demetriusz dał Jonatanowi. Opowiedziano mu o bitwach i bohaterskich czynach, których dokonał on i jego bracia, oraz o poniesionych przez nich trudach. 16 Wtedy powiedział: „Drugiego takiego człowieka nie znajdziemy. Uczyńmy go więc naszym przyjacielem i sojusznikiem”. 17 Napisał więc i wysłał do niego list o następującej treści:
18 „Król Aleksander do brata Jonatana. Pozdrowienia! 19Usłyszeliśmy o tobie, że jesteś człowiekiem bardzo potężnym i zasługujesz na to, aby zostać naszym przyjacielem. 20 Dlatego z dniem dzisiejszym ustanawiamy cię najwyższym kapłanem twojego narodu i nadajemy ci tytuł przyjaciela króla. Sprzyjaj naszym sprawom i dochowuj nam przyjaźni”.
Król posłał mu też purpurową szatę oraz złoty wieniec. 21 W Święto Namiotów w siódmym miesiącu sto szesnastego roku Jonatan nałożył świętą szatę. Zebrał też wojsko i zgromadził wiele broni.
KOLEJNE PRZYWILEJE OD DEMETRIUSZA
22 Gdy wieść o tym dotarła do Demetriusza, zasmucił się i powiedział: 23 „Jak mogliśmy dopuścić do tego, że Aleksander ubiegł nas w zdobyciu przyjaźni Żydów i przez to się umocnił? 24 Także ja skieruję do nich słowa zachęty, obiecam zaszczyty i dary, aby to mnie wspierali”. 25 I wysłał do nich list o następującej treści:
„Król Demetriusz do narodu żydowskiego. Pozdrowienia! 26 Ucieszyła nas wiadomość o tym, że zachowaliście zawarte z nami układy, wytrwaliście w przyjaźni z nami i nie przyłączyliście się do naszych wrogów. 27 Bądźcie nam nadal wierni, a odwzajemnimy wam dobro, które wy czynicie dla nas. 28 Udzielimy wam wielu ulg od podatków i przekażemy wam dary.
29 Obecnie umarzam wam zaległości i zwalniam wszystkich Żydów z podatku osobistego, z opłaty za sól i z podatku koronnego, 30 z obowiązku oddawania trzeciej części ziarna siewnego i połowy owocu drzew, które mi się należą. Zwolnienie to dotyczy ziemi Judy i przyłączonych do niej trzech okręgów Samarii i Galilei i obowiązuje od dnia dzisiejszego na zawsze. 31 Jeruzalem będzie święte i wolne, wraz ze swymi okolicami, od dziesięcin i należności. 32 Rezygnuję z władzy nad twierdzą, która znajduje się w Jeruzalem. Przekazuję ją najwyższemu kapłanowi, który dla jej obrony umieści w niej wybranych przez siebie ludzi.
33 Wszystkich Żydów z całego mojego królestwa, których z ziemi Judy uprowadzono jako niewolników, puszczam wolno i bez wykupu. Zwalniam ich z opłat także za ich bydło. 34 Wszystkie święta, szabaty, dni nowiu księżyca i inne dni wyznaczone, a także trzy dni przed świętem i trzy dni po święcie będą dla wszystkich Żydów przebywających w moim królestwie dniami wolnymi od ściągania podatków i długów. 35 Nikt nie będzie miał prawa pozwać ani niepokoić kogokolwiek z nich w żadnej sprawie. 36 Do królewskiego wojska zostanie zaciągniętych około trzydziestu tysięcy Żydów. Otrzymają oni taki sam żołd, jak wszyscy inni królewscy żołnierze. 37 Niektórzy z nich zostaną umieszczeni w wielkich twierdzach królewskich, a innym zostaną powierzone sprawy królestwa wymagające zaufania. Ich przełożeni i dowódcy powinni być wybierani spośród nich. Mogą postępować według własnych praw, które król zatwierdził dla ziemi Judy.
38 Trzy okręgi, które zostały przyłączone do Judei z krainy Samarii, mają być tak włączone do Judei, aby miały jednego zarządcę i nie podlegały żadnej innej władzy, jak tylko władzy najwyższego kapłana. 39 Ptolemaidę i należące do niej okolice daję świątyni w Jeruzalem jako dar na niezbędne wydatki świątynne. 40 Ja sam co roku będę przekazywał z dochodów królewskich piętnaście tysięcy syklów srebra, z określonych miejscowości. 41 Wszystkie nadwyżki z należności za lata ubiegłe, których jeszcze nie przekazano, niech zostaną przeznaczone na dzieła domu Bożego. 42 Ponadto rezygnuję z pięciu tysięcy syklów srebra, które każdego roku potrącano z dochodów świątyni. Niech będą one przeznaczone jako należność dla kapłanów sprawujących liturgię. 43 Każdy, kto schroni się w świątyni w Jerozolimie albo na jakimś należącym do niej terenie, a jest dłużnikiem wobec skarbu królewskiego lub w czymś zawinił, nie utraci wolności ani mienia, które posiada w moim królestwie. 44 Rozbudowa i odnowienie świątyni oraz jej wydatki będą pokrywane ze środków króla. 45 Podobnie z dochodów króla zostaną pokryte koszty budowy murów Jeruzalem i jej obwarowań, a także koszty budowy murów w Judei”.
46 Kiedy Jonatan i lud usłyszeli te słowa, nie uwierzyli im ani ich nie przyjęli. Pamiętali bowiem, jak wiele zła Demetriusz wyrządził w Izraelu i jak bardzo ich uciskał. 47 Opowiedzieli się za Aleksandrem, ponieważ on jako pierwszy zwrócił się do nich z propozycją pokoju. Stali się więc na zawsze jego sojusznikami.
BITWA DEMETRIUSZA Z ALEKSANDREM
48 Król Aleksander zgromadził wielkie wojska i rozbił obóz naprzeciw Demetriusza. 49 Pomiędzy obydwoma królami rozgorzała walka. Wojsko Demetriusza rzuciło się do ucieczki, a Aleksander ścigał je, zyskując coraz większą przewagę. 50 Walczyli zażarcie aż do zachodu słońca. Tego dnia zginął Demetriusz.
SOJUSZ ALEKSANDRA Z PTOLEMEUSZEM
51 Aleksander wysłał posłów do króla Egiptu Ptolemeusza, aby mu powiedzieli: 52 „Oto powróciłem do mojego królestwa i zasiadłem na tronie moich ojców. Objąłem władzę, pokonałem Demetriusza i zacząłem panować w naszym kraju. 53 Stoczyłem z nim bitwę. Jego wojsko i on sam zostali przez nas pobici i objęliśmy władzę królewską. 54 Teraz więc zawrzyjmy ze sobą przyjaźń. Daj mi swoją córkę za żonę i będę twoim zięciem. Tobie i jej złożę dary godne ciebie”.
55 Król Ptolemeusz odpowiedział: „Szczęśliwy ten dzień, w którym powróciłeś do ziemi swych ojców i objąłeś po nich władzę królewską. 56 Przyjmuję twoją propozycję, ale najpierw przybądź do Ptolemaidy, abyśmy się nawzajem poznali. Zgodnie z twoją prośbą, zostanę twoim teściem”. 57 Ptolemeusz wyruszył z Egiptu. On i jego córka Kleopatra przybyli do Ptolemaidy w sto sześćdziesiątym drugim roku. 58 Król Aleksander spotkał się z nim, a on dał mu swoją córkę Kleopatrę. W Ptolemaidzie odbył się prawdziwie królewski, bardzo uroczysty ślub.
PRZYWILEJE OD ALEKSANDRA
59 Król Aleksander napisał do Jonatana, aby przybył do niego na spotkanie. 60 Udał się więc ze wspaniałym orszakiem do Ptolemaidy i spotkał się z obydwoma królami. Obdarował ich oraz ich przyjaciół srebrem, złotem, licznymi darami i zyskał sobie ich przychylność. 61 Przeciwko niemu zgromadzili się z Izraela wichrzyciele, ludzie nieprawi aby wnieść na niego skargę, lecz król nie poświęcił im uwagi. 62 Nakazał natomiast, aby zdjęto z Jonatana płaszcz i ubrano go w purpurę. I tak się stało. 63 Następnie król posadził go obok siebie i powiedział do swoich dowódców: „Idźcie z nim do miasta i ogłoście, aby nikt nie wnosił skargi na niego w żadnej sprawie i nie niepokoił go z jakiejkolwiek przyczyny”. 64 Kiedy oskarżyciele zobaczyli, jak bardzo został przez króla wyróżniony, i ujrzeli go ubranego w purpurę, wszyscy uciekli. 65 A król obdarzył go zaszczytami, zaliczył do pierwszych przyjaciół i ustanowił go wodzem i namiestnikiem prowincji. 66 Jonatan powrócił do Jerozolimy w pokoju i z radością.
WALKA Z APOLONIUSZEM
67 W sto sześćdziesiątym piątym roku Demetriusz, syn Demetriusza, przybył z Krety do swojej ojczyzny. 68 Usłyszał o tym król Aleksander, zaniepokoił się bardzo i powrócił do Antiochii. 69 Demetriusz ponownie ustanowił Apoloniusza zarządcą Celesyrii, a ten zgromadził wielkie wojsko i rozbił obóz koło Jamnii. Następnie wysłał posłów do najwyższego kapłana Jonatana, aby mu powiedzieli: 70 „Tylko ty jeden buntujesz się przeciwko nam. Z twego powodu jestem wyśmiewany i poniżany. Dlaczego okazujesz swoją siłę przeciwko nam w górach? 71 Jeśli ufasz swojemu wojsku, zejdź do nas na równinę, a zmierzymy się ze sobą. Jest tu bowiem ze mną wojsko z miast. 72 Zapytaj, a dowiesz się, kim jestem i kim są ci, którzy nam pomagają. Powiedzą ci, że nie ostoisz się przed nami. Przecież twoi przodkowie dwukrotnie zostali zmuszeni do ucieczki na własnej ziemi. 73 Tak samo ty, na równinie, gdzie nie ma kamienia ani skały, ani miejsca do ucieczki, nie zdołasz przeciwstawić się jeździe i takiemu wojsku”.
74 Słowa Apoloniusza bardzo wzburzyły Jonatana. Wybrał on dziesięć tysięcy ludzi i wyruszył z Jeruzalem. Jego brat Szymon dołączył do niego z posiłkami. 75 Gdy Jonatan rozbił obóz koło Jafy, mieszkańcy miasta zamknęli je, ponieważ w Jafie stacjonował garnizon Apoloniusza. Wtedy Jonatan zaatakował 76 miasto, a przerażeni mieszkańcy otworzyli bramy i poddali Jafę.
77 Apoloniusz dowiedział się o tym. Zebrał trzy tysiące jazdy oraz liczne wojsko i udając, że chce ich obejść, wyruszył w kierunku Azotu. Nagle skierował się jednak na równinę, ponieważ polegał na swej licznej jeździe. 78 Wtedy Jonatan, który szedł za nim w kierunku Azotu, rozpoczął bitwę z jego wojskami. 79 Apoloniusz pozostawił za sobą w ukryciu tysiąc jeźdźców, 80 którzy znaleźli się na tyłach Jonatana. On jednak dowiedział się o zasadzce. Kiedy nieprzyjaciele otoczyli jego obóz i od rana do wieczora ciskali w nich dzidami, 81 lud to przetrzymał, jak nakazał Jonatan, tymczasem konie tamtych się zmęczyły. 82 Kiedy jazda była już zmęczona, Szymon wyprowadził swoje wojsko i uderzył na piechotę, którą pobił i zmusił do ucieczki. 83 Jazda zaś rozproszyła się na równinie. Nieprzyjaciele uciekli do Azotu i schronili się w świątyni swojego bożka Dagona. 84 Jonatan podpalił Azot i okoliczne miasta, złupił je, a świątynię Dagona i tych, którzy się w niej schronili, spalił. 85 Około osiem tysięcy ludzi zginęło od miecza lub zostało spalonych.
86 Stamtąd wyruszył i skierował się przeciwko Askalonowi. Mieszkańcy miasta uroczyście wyszli mu na spotkanie. 87 Jonatan powrócił do Jeruzalem razem ze swymi ludźmi, wioząc liczne łupy. 88 Kiedy król Aleksander dowiedział się o tych wydarzeniach, uhonorował Jonatana jeszcze bardziej. 89 Posłał mu złotą sprzączkę, którą według zwyczaju otrzymują tylko krewni króla. Dał mu także na własność Akkaron z całą jego okolicą.
ŚMIERĆ ALEKSANDRA
11 1Król Egiptu zgromadził wojsko tak liczne jak piasek na brzegu morza oraz wiele okrętów. Chciał podstępem opanować królestwo Aleksandra i dołączyć je do swojego królestwa. 2Zapewniając o pokoju, udał się do Syrii, a mieszkańcy miast otwierali przed nim bramy i witali go. Obowiązywał bowiem rozkaz króla Aleksandra, aby go przyjmować, gdyż był jego teściem. 3Ptolemeusz jednak w każdym mieście, do którego wchodził, zostawiał garnizon wojska.
4 Kiedy przybyli do Azotu, mieszkańcy pokazali mu spaloną świątynię Dagona, zniszczone miasto i jego okolice, a także porozrzucane ciała zabitych i spalonych przez Jonatana podczas walki. Ułożyli ich bowiem w stosy na jego drodze. 5 Aby obwinić Jonatana, opowiedzieli królowi, co on im zrobił. Król jednak milczał.
6 Jonatan wyszedł ze wspaniałym orszakiem na spotkanie króla do Jafy. Pozdrowili się wzajemnie i tam przenocowali. 7 Jonatan szedł z królem aż do rzeki zwanej Eleuteros, a stamtąd zawrócił do Jeruzalem.
8 Tymczasem król Ptolemeusz opanował nadbrzeżne miasta aż do nadmorskiej Seleucji i knuł podstęp przeciwko Aleksandrowi. 9 Wysłał posłów do króla Demetriusza, aby mu oznajmili: „Przybądź do mnie, zawrzemy ze sobą porozumienie. Dam ci moją córkę, którą ma Aleksander, i będziesz panował w królestwie twego ojca. 10 Żałuję bowiem, że dałem mu moją córkę, gdyż usiłował mnie zabić”. 11 Oskarżał go, ponieważ pragnął jego królestwa. 12 Odebrał mu swoją córkę i dał ją Demetriuszowi. W ten sposób ujawnił, że zrywa z Aleksandrem i jest jego nieprzyjacielem. 13 Ptolemeusz wkroczył do Antiochii i nałożył sobie diadem Azji. Nałożył więc sobie na głowę dwa diademy: Egiptu i Azji.
14 Tymczasem król Aleksander był w Cylicji z powodu buntu tamtejszych mieszkańców. 15 Kiedy Aleksander usłyszał o tym, co się stało, wyruszył do walki przeciwko Ptolemeuszowi. On także wyruszył i uderzył na króla z wielką siłą, zmuszając go do ucieczki. 16 Aleksander uciekł do Arabii, szukając tam schronienia. Król Ptolemeusz natomiast tryumfował. 17 Wtedy Arab Zabdiel odciął Aleksandrowi głowę i posłał ją Ptolemeuszowi. 18 Król Ptolemeusz jednak umarł trzeciego dnia, a jego ludzie pozostawieni w twierdzach zostali zabici przez ich mieszkańców. 19 W ten sposób w sto sześćdziesiątym siódmym roku Demetriusz przejął władzę.
PRZYWILEJE OD DEMETRIUSZA II
20 W tym czasie Jonatan zgromadził mieszkańców Judei, aby zdobyć twierdzę znajdującą się w Jeruzalem, i w tym celu zbudował wiele machin oblężniczych. 21 Niektórzy z ludzi nieprawych, którzy nienawidzili swego narodu, udali się do króla i donieśli mu, że Jonatan oblega twierdzę. 22 Kiedy król to usłyszał, rozgniewał się. Natychmiast wybrał się do Ptolemaidy, a do Jonatana napisał, by zaprzestał oblężenia i jak najszybciej wyruszył, aby spotkać się z nim i rozmówić w Ptolemaidzie.
23 Kiedy wieść o tym dotarła do Jonatana, kazał mimo to kontynuować oblężenie. Potem sam wybrał starszych Izraela i kapłanów i naraził się na niebezpieczeństwo, 24 udając się do króla do Ptolemaidy. Wziął ze sobą srebro, złoto, szaty i wiele innych darów. I zyskał przychylność króla. 25 Lecz niektórzy nieprawi spośród narodu wnieśli na niego skargę. 26 Król postąpił jednak z nim tak, jak postępowali jego poprzednicy. Uczcił go w obecności wszystkich swoich przyjaciół. 27 Potwierdził jego urząd najwyższego kapłana i wszelkie inne godności, które wcześniej posiadał. I podniósł go także do rangi pierwszego przyjaciela. 28 Wtedy Jonatan poprosił króla, aby uwolnił od podatku Judeę i trzy okręgi Samarii, obiecując mu w zamian trzysta talentów. 29 Król przychylił się do tej prośby i zawarł to wszystko w liście, który napisał Jonatanowi. Oto jego treść:
30 „Król Demetriusz do brata Jonatana i narodu żydowskiego. Pozdrowienia! 31 Oto odpis listu, który napisaliśmy o was do naszego krewnego Lastenesa. Podajemy go także do waszej wiadomości. 32 Król Demetriusz do ojca Lastenesa. Pozdrowienia! 33 Narodowi naszych przyjaciół Żydów, którzy postępują względem nas uczciwie, postanowiliśmy wyświadczyć dobrodziejstwo, ponieważ są dla nas życzliwi. 34 Potwierdzamy im w obecnych granicach Judeę i trzy okręgi Samarii: Afairemę, Liddę i Ramataim, które wraz z przynależnymi do nich okolicami zostały przyłączone do Judei. Wszyscy, którzy składają ofiary w Jerozolimie, są w zamian zwolnieni z podatków królewskich, płaconych dawniej każdego roku z plonów ziemi i owoców drzew. 35 Od dzisiaj są też zwolnieni z innych należnych nam podatków: z dziesięciny, cła, opłaty za stawy solne oraz z podatku koronnego. 36 Odtąd żadne z tych postanowień nigdy już nie zostanie unieważnione. 37 Postarajcie się o sporządzenie odpisu tych decyzji. Niech zostanie on przekazany Jonatanowi i umieszczony w widocznym miejscu na świętej górze”.
WALKA ŻYDÓW W ANTIOCHII
38 Kiedy król Demetriusz stwierdził, że ziemia zamilkła przed nim i nikt nie stawiał mu oporu, odesłał wszystkich swoich żołnierzy do domów, z wyjątkiem wojsk zaciężnych, które najął na wyspach obcych narodów. Znienawidziły go za to wszystkie te wojska, które służyły jeszcze u jego ojców.
39 Kiedy Tryfon, który poprzednio był jednym z ludzi Aleksandra, zauważył, że wszyscy żołnierze szemrali przeciwko Demetriuszowi, udał się do Araba Jamlika, który wychowywał Antiocha, syna Aleksandra. 40 Usilnie starał się o przekazanie mu chłopca, aby objął on królestwo swego ojca. Opowiedział też o tym, co zrobił Demetriusz, i o nienawiści, z jaką odnosiły się do niego jego wojska. Pozostał tam przez wiele dni.
41 Jonatan skierował do króla Demetriusza prośbę, aby usunął tych, którzy stacjonowali w twierdzy w Jeruzalem i w innych twierdzach, ponieważ zwalczali oni Izraela. 42 Demetriusz odpisał Jonatanowi: „Nie tylko to uczynię dla ciebie i twego narodu, lecz gdy tylko nadarzy się ku temu okazja, ciebie i twój naród obsypię zaszczytami. 43 Tymczasem ty dobrze byś zrobił, przysyłając mi żołnierzy, aby walczyli razem ze mną, bo wszystkie moje wojska odeszły”.
44 Jonatan wysłał mu do Antiochii trzy tysiące doborowych żołnierzy. Przybyli oni do króla, a król ucieszył się z ich nadejścia. 45 Tymczasem w środku miasta zebrało się około stu dwudziestu tysięcy jego mieszkańców, którzy chcieli zabić króla. 46 Król uciekł do pałacu, a mieszkańcy miasta zablokowali ulice i rozpoczęli walkę. 47 Wtedy król wezwał na pomoc Żydów. Oni zgromadzili się przy nim, a potem rozeszli się po mieście i w tym dniu zabili około stu tysięcy ludzi. 48 Tego dnia podpalili miasto, wzięli liczne łupy i ocalili króla. 49 Mieszkańcy miasta, widząc, że Żydzi rozpanoszyli się w mieście, upadli na duchu i wołali do króla, błagając: 50 „Miej dla nas litość! Niech Żydzi przestaną atakować nas i miasto”. 51 Następnie złożyli broń i zawarli pokój. Żydzi wsławili się przed królem i wszystkimi mieszkańcami jego królestwa. Następnie powrócili do Jeruzalem, zabierając liczne łupy.
52 Demetriusz objął władzę królewską i zamilkła przed nim ziemia. 53 Odwołał wszystko, co przyrzekł. Nie odwdzięczył się Jonatanowi za doznane od niego dobrodziejstwa, lecz stał się jego nieprzyjacielem i bardzo go uciskał.
ANTIOCH VI KRÓLEM
54 Po tych wydarzeniach powrócił Tryfon razem z młodym Antiochem. Chłopiec został królem i nałożył sobie diadem. 55 Zebrały się przy nim wszystkie wojska, które rozesłał Demetriusz. Walczyli przeciwko Demetriuszowi, a on uciekł i został pokonany. 56 Wtedy Tryfon zdobył słonie i opanował Antiochię.
PRZYWILEJE OD ANTIOCHA VI
57 Małoletni Antioch napisał list do Jonatana: „Potwierdzam twój urząd najwyższego kapłana i ustanawiam cię zarządcą nad czterema krajami. Będziesz należał do przyjaciół króla”. 58 Przesłał mu złote naczynia i służbę i nadał przywilej picia ze złotych naczyń, ubierania się w purpurę i noszenia złotej sprzączki. 59 Jego brata Szymona ustanowił dowódcą wojsk od Schodów Tyru aż do granic Egiptu.
WALKI JONATANA
60 Jonatan wyruszył i przeszedł przez Transeufrateę i tamtejsze miasta. Całe wojsko Syrii przyłączyło się do niego, aby wspólnie walczyć. Kiedy przybył do Askalonu, mieszkańcy miasta powitali go uroczyście. 61 Stamtąd odszedł do Gazy, ale mieszkańcy Gazy zamknęli przed nim bramy. Oblegał ją zatem, a jej okolice spalił i złupił. 62 Wtedy mieszkańcy Gazy prosili Jonatana o pokój. On okazał im litość, wziął jednak synów ich przywódców jako zakładników i posłał ich do Jeruzalem. Potem przeszedł przez kraj aż do Damaszku. 63 Jonatan usłyszał, że w Kedes w Galilei przebywają wodzowie Demetriusza z licznymi wojskami i chcą pozbawić go urzędu. 64 Wyruszył więc przeciwko nim, pozostawiając w kraju swojego brata Szymona.
65 Szymon rozbił obóz naprzeciw twierdzy Bet-Sur, szturmował ją przez wiele dni i trzymał w oblężeniu. 66Mieszkańcy prosili go o litość, a on ją im okazał. Wyrzucił ich jednak stamtąd, zajął miasto i umieścił w nim garnizon.
67 Tymczasem Jonatan i jego wojsko rozbili obóz nad jeziorem Genezaret i wczesnym rankiem wyszli na równinę Chasor. 68 A oto na równinie naprzeciwko niego pojawiło się wojsko cudzoziemców, a w górach urządzono na niego zasadzkę. Jonatan ruszył im na spotkanie. 69 Wtedy ci, którzy zaczaili się, wyszli z kryjówki i rozpoczęli walkę. 70 A towarzysze Jonatana opuścili go i nikt z nich nie pozostał oprócz dowódców oddziałów wojsk: Matatiasza, syna Absaloma, oraz Judy, syna Chalfiego. 71 Wówczas Jonatan rozdarł swoje szaty, posypał głowę ziemią i się modlił. 72 Potem zaczął z nimi walczyć, pokonał ich i zmusił do ucieczki. 73 Kiedy zobaczyli to ci, którzy wcześniej go opuścili, wrócili do niego i razem z nim ścigali nieprzyjaciół aż do ich obozu w Kedes. Tam też rozbili swój obóz. 74 Tego dnia padło około trzech tysięcy ludzi spośród cudzoziemców. Jonatan zaś powrócił do Jeruzalem.
PRZYMIERZE Z RZYMEM I SPARTĄ
12 1Widząc, że okoliczności są dla niego sprzyjające, Jonatan wybrał ludzi i wysłał ich do Rzymu, aby potwierdzić i odnowić przyjaźń z Rzymianami. 2Podobne listy wysłał też do Spartan i w inne miejsca.
3 Posłowie udali się do Rzymu, weszli do senatu i powiedzieli: „Najwyższy kapłan Jonatan i naród żydowski 4 posłali nas, aby odnowić wzajemną przyjaźń i uprzednio zawarte przymierze”. Wtedy Rzymianie wręczyli im listy polecające do władz poszczególnych krain, aby mogli w pokoju powrócić do ziemi Judy.
5 A oto odpis listu, który napisał Jonatan do Spartan:
6 „Najwyższy kapłan Jonatan i rada starszych narodu, kapłani i pozostali Żydzi do braci Spartan. Pozdrowienia! 7 Już wcześniej wasz król Arejos wysłał list do najwyższego kapłana Oniasza o tym, że jesteście naszymi braćmi. Potwierdza to załączony odpis. 8 Oniasz wspaniale podjął waszego posła i przyjął list, który jasno mówił o przymierzu i przyjaźni. 9 Wprawdzie ich nie potrzebujemy, gdyż pociechę czerpiemy z ksiąg świętych, które posiadamy, 10 postanowiliśmy jednak wysłać do was posłów, aby odnowić braterstwo i przyjaźń. Nie chcemy bowiem stać się dla was obcymi, a przecież wiele już czasu upłynęło, odkąd wy przysłaliście do nas posłów. 11 My tymczasem w każdym czasie, podczas świąt i podczas pozostałych dni wyznaczonych, podczas składania ofiar i w modlitwach, nieustannie was wspominamy. Powinno się przecież pamiętać o braciach i jest to słuszne. 12 Cieszy nas wasza sława. 13 Nas tymczasem osaczyły liczne utrapienia i wojny. Królowie, którzy mieszkają dokoła nas, toczyli z nami wojny. 14 Podczas tych wojen nie chcieliśmy jednak niepokoić was ani pozostałych naszych sprzymierzeńców i przyjaciół. 15 Mamy bowiem pomoc, która z Nieba nas wspomaga: zostaliśmy wybawieni od naszych nieprzyjaciół, a nasi nieprzyjaciele zostali poniżeni. 16 Wybraliśmy więc Numeniusza, syna Antiocha, oraz Antypatra, syna Jazona, i posłaliśmy ich do Rzymian, aby odnowić z nimi przyjaźń i zawarte wcześniej przymierze. 17 Posłaliśmy ich również do was, aby was pozdrowili i przekazali wam list dotyczący odnowienia naszego braterstwa. 18 Byłoby dobrze, gdybyście odpowiedzieli nam na niego”.
19 A oto odpis listu, który niegdyś otrzymał Oniasz:
20 „Król Spartan Arejos do wielkiego kapłana Oniasza. Pozdrowienia! 21 W pewnym zapisie dotyczącym Spartan i Żydów odkryto, że są oni braćmi i pochodzą z rodu Abrahama. 22 Skoro dowiedzieliśmy się o tym, byłoby dobrze, gdybyście napisali do nas, jak się wam powodzi. 23 My zaś piszemy wam: «Wasze bydło i mienie jest nasze, a nasze jest wasze». Poleciliśmy, aby wam o tym doniesiono”.
WALKI JONATANA
24 Tymczasem Jonatan dowiedział się, że wodzowie Demetriusza powrócili z wojskami większymi niż poprzednio i chcą prowadzić z nim wojnę. 25 Wyruszył więc z Jeruzalem i spotkał ich w kraju Chamat, uniemożliwiając im wkroczenie do swojego kraju. 26 Posłał zwiadowców do ich obozu. Kiedy oni wrócili, donieśli mu, że tamci zamierzają zaatakować ich w nocy. 27 O zachodzie słońca Jonatan rozkazał swoim ludziom czuwać z bronią w ręku i przez całą noc zachować gotowość do walki. Rozstawił też wokół obozu straże. 28 Kiedy przeciwnicy usłyszeli, że Jonatan ze swoimi ludźmi jest gotów do bitwy, przestraszyli się i zwątpili w swoje siły. Rozpalili ogniska w swoim obozie i uciekli. 29 Jonatan zaś i jego ludzie nie zauważyli tego aż do rana, gdyż widzieli płonące ogniska. 30 Jonatan podjął za nimi pościg, ale nie dopadł ich, bo przekroczyli już rzekę Eleuteros.
31 Potem Jonatan skierował się przeciwko Arabom, zwanym Zabadejczykami, pobił ich i złupił. 32Stamtąd wyruszył do Damaszku, przemierzając cały kraj.
33 Tymczasem Szymon wyruszył i dotarł aż do Askalonu i sąsiednich twierdz. Następnie skierował się do Jafy i zajął ją, 34 ponieważ dowiedział się, że jej mieszkańcy chcą przekazać twierdzę ludziom z otoczenia Demetriusza. Umieścił więc tam załogę, aby jej strzegła.
TWIERDZE JONATANA I SZYMONA
35 Gdy Jonatan powrócił, zgromadził starszych ludu i postanowił wraz z nimi zbudować w Judei warownie, 36 podwyższyć mury Jeruzalem oraz wznieść między twierdzą a miastem wielki nasyp, który oddzieliłby ją od miasta. Chciał ją w ten sposób odizolować, aby jej mieszkańcy nie mogli kupować ani sprzedawać. 37 Zgromadzili się więc, aby przebudować miasto. Wtedy od strony wschodniej runął fragment muru nad potokiem i odbudowano tam tak zwaną Chafenatę.
38 Szymon zaś odbudował Adidę na równinie Szefeli, obwarował ją i wstawił tam bramy z ryglami.
WOJNA Z TRYFONEM
39 Tryfon zamierzał rządzić Azją, chciał nałożyć sobie diadem i wystąpić przeciwko królowi Antiochowi. 40 Obawiał się jednak, że Jonatan nie pozwoli mu na to i będzie walczył przeciwko niemu. Usiłował więc go schwytać i zabić. W tym celu wyruszył do Bet-Szean.
41 Jonatan wyszedł mu naprzeciw z czterdziestoma tysiącami doborowych żołnierzy i udał się do Bet-Szean. 42 Gdy Tryfon zobaczył, że Jonatan przybył z licznym wojskiem, bał się wystąpić przeciwko niemu. 43 Podjął go wspaniale i przedstawił wszystkim swoim przyjaciołom. Obdarzył go prezentami i nakazał swoim przyjaciołom oraz wojsku, aby byli mu posłuszni tak samo jak jemu. 44 Jonatanowi zaś powiedział: „Dlaczego trudziłeś cały ten lud, przecież nie prowadzimy ze sobą wojny? 45 Odeślij ich do domów. Wybierz sobie niewielu z nich, aby ci towarzyszyli, i chodź ze mną do Ptolemaidy. Tobie ją przekażę, a także pozostałe twierdze, wojska i wszystkich urzędników. Potem zawrócę i odejdę. W tym bowiem celu tu przybyłem”. 46 Jonatan mu uwierzył i zrobił to, co tamten mu powiedział. Odesłał wojsko, a ono powróciło do ziemi Judy. 47 Przy sobie pozostawił trzy tysiące ludzi. Dwa tysiące z nich zwolnił potem w Galilei, a z tysiącem szedł dalej. 48 Kiedy Jonatan wszedł do Ptolemaidy, jej mieszkańcy zamknęli bramy i pochwycili go, a wszystkich, którzy mu towarzyszyli, zabili mieczem.
49 Wtedy Tryfon posłał piechotę i jazdę do Galilei i na wielką równinę, aby zabili wszystkich ludzi Jonatana. 50 Ci jednak domyślili się, że Jonatan i jego towarzysze zostali schwytani i zabici, i dodając sobie nawzajem odwagi, wyszli w szyku gotowi do bitwy. 51 Gdy ścigający spostrzegli, że tamci gotowi są walczyć o swoje życie, zawrócili. 52 Wszyscy więc bezpiecznie dotarli do ziemi Judy. Opłakiwali Jonatana oraz tych, którzy z nim zginęli; i ogarnęła ich wielka trwoga. Cały Izrael pogrążył się w głębokim żalu. 53 Wtedy wszystkie okoliczne narody starały się ich zgładzić. Mówiono bowiem: „Nie mają wodza ani żadnej pomocy. Zaatakujmy ich teraz i usuńmy pamięć o nich spośród ludzi”.
DZIEJE SZYMONA
SZYMON WODZEM
13 1Szymon dowiedział się, że Tryfon zgromadził liczne wojsko i zamierza wkroczyć do ziemi Judy, aby ją zniszczyć. 2Widząc, że lud drży ze strachu, udał się do Jeruzalem, zgromadził lud 3i dodawał mu odwagi, mówiąc: „Sami wiecie, co ja, moi bracia i dom mojego ojca uczyniliśmy dla praw i dla świątyni; ile doświadczyliśmy wojen i utrapień. 4W takich okolicznościach wszyscy moi bracia zginęli za Izraela i pozostałem sam. 5Teraz więc, w czasie tak wielkiego ucisku nie będę oszczędzać mojego życia! Nie jestem bowiem lepszy od moich braci. 6Pomszczę raczej mój naród, świątynię, kobiety i nasze dzieci, ponieważ wszystkie obce narody złączyła nienawiść przeciwko nam i chcą nas wytępić”.
7 Kiedy lud usłyszał te słowa, na nowo rozpalił się jego duch. 8 Odpowiedzieli mu donośnym głosem: „Bądź naszym wodzem w miejsce Judy i twojego brata Jonatana! 9 Prowadź nas do walki! Uczynimy wszystko, cokolwiek nam rozkażesz!”.
10 Zgromadził więc wszystkich ludzi zdolnych do walki, przyspieszył prace nad wykończeniem murów Jeruzalem i ze wszystkich stron je umocnił. 11Jonatana, syna Absaloma, posłał ze znacznym wojskiem do Jafy, a on usunął jej mieszkańców i tam osiadł.
ŚMIERĆ JONATANA
12 Tryfon wyruszył z licznym wojskiem z Ptolemaidy do ziemi Judy i pod strażą prowadził ze sobą Jonatana. 13 Tymczasem Szymon rozbił obóz koło Adidy, przed równiną. 14 Tryfon dowiedział się, że Szymon zajął miejsce swego brata Jonatana i zamierza stoczyć z nim bitwę. Wysłał więc do niego posłów, aby mu powiedzieli: 15 „Przetrzymujemy twojego brata Jonatana, ponieważ jest on winien królewskiemu skarbcowi srebro należne za otrzymane urzędy. 16 Uwolnimy go, jeśli przyślesz sto talentów srebra i jego dwóch synów, którzy będą zakładnikami, aby nie wystąpił przeciwko nam, gdy go wypuścimy”. 17 Szymon wiedział, że za tymi słowami kryje się podstęp, ale nakazał sprowadzić srebro i chłopców. Nie chciał bowiem narazić się na nienawiść ludu, 18 bo mogliby mówić: „Jonatan zginął, ponieważ nie posłał mu srebra i chłopców”. 19 Przekazał Tryfonowi chłopców i sto talentów, ale on okazał się kłamcą i nie uwolnił Jonatana.
20 Po tych wydarzeniach Tryfon wyruszył, aby najechać i spustoszyć kraj. Poszedł okrężną drogą w kierunku Adory, lecz Szymon i jego wojsko nękali go w każdym miejscu, dokądkolwiek się udawał. 21 Mieszkańcy twierdzy wysłali do Tryfona posłów z prośbą, aby pospiesznie przybył do nich przez pustynię i przysłał im żywność. 22 Tryfon przygotował całą swoją jazdę do drogi, ale tej nocy spadło dużo śniegu i z tego powodu nie mógł przybyć. Wyruszył więc w stronę Gileadu. 23 W pobliżu Baskamy zabił Jonatana i tam go pochował. 24 Potem Tryfon zawrócił i udał się do swojej ziemi.
25 Szymon posłał po szczątki swojego brata Jonatana i pochował go w Modin, mieście swoich przodków. 26 Cały Izrael okrył się wielką żałobą i opłakiwano go przez wiele dni. 27 Na grobie swojego ojca i braci Szymon wzniósł wysoki pomnik, widoczny z daleka. Z tyłu i z przodu wyłożył go gładzonymi kamieniami. 28 Ponadto ojcu, matce i czterem braciom zbudował siedem piramid, jedną obok drugiej. 29 Wokół ustawił ozdobne kolumny, na których umieścił pełne zbroje na wieczną pamiątkę, a obok zbroi wyrzeźbił okręty, tak aby były widoczne dla wszystkich żeglujących po morzu. 30 Ten grobowiec, który zbudował w Modin, istnieje aż do dnia dzisiejszego.
TRYFON KRÓLEM
31 Tryfonb zaś, postępując zdradliwie względem młodego króla Antiocha, zamordował go. 32 Objął po nim władzę, nałożył sobie diadem Azji i sprowadził na ziemię wielkie nieszczęście.
TWIERDZE SZYMONA
33 Szymon zbudował w Judei warownie i otoczył je wielkimi murami, które miały wysokie wieże i bramy z ryglami. W warowniach umieścił zapasy żywności.
PRZYWILEJE OD DEMETRIUSZA II
34 Następnie Szymon wybrał ludzi i posłał ich do króla Demetriusza z prośbą, aby zwolnił kraj od podatków, ponieważ wszystkie czyny Tryfona były grabieżą. 35 Król Demetriusz wyraził zgodę na jego prośbę i w odpowiedzi napisał taki list:
36 „Król Demetriusz do najwyższego kapłana Szymona, przyjaciela królów, oraz do starszych i narodu żydowskiego. Pozdrowienia! 37 Otrzymaliśmy złotą koronę oraz gałąź palmową, którą przysłaliście. Jesteśmy gotowi zawrzeć z wami trwały pokój oraz polecić odpowiednim urzędnikom, aby zwolnili was od podatków. 38 Wszystko, co postanowiliśmy w stosunku do was, niech będzie obowiązujące. Warownie, które wybudowaliście, niech należą do was. 39 Darujemy wam uchybienia i przewinienia popełnione aż do dnia dzisiejszego oraz koronę, którą byliście dłużni. Jeśli zaś jakiś inny podatek ciąży na Jerozolimie, niech już nie będzie ściągany. 40 Jeśli wśród was są jacyś ludzie zdatni do tego, aby zapisać się do naszej gwardii przybocznej, niech się zapiszą. Niech będzie między nami pokój”.
41 W sto siedemdziesiątym roku zostało zdjęte jarzmo obcych narodów z Izraela. 42 Lud zaczął pisać w dokumentach i umowach: „W pierwszym roku panowania wielkiego Szymona, najwyższego kapłana, wodza i przywódcy Żydów”.
ZDOBYCIE GEZER I TWIERDZY
43 W tym czasie Szymon przybył pod Gezer i otoczył je wojskami. Zbudował wieżę oblężniczą i podprowadził ją do miasta. Zaatakował jedną z baszt i zdobył ją. 44 Żołnierze przedostali się z wieży oblężniczej do miasta i wywołali w mieście wielki popłoch. 45 Mieszkańcy miasta razem z żonami i dziećmi rozdarli swoje szaty, weszli na mury i głośno krzyczeli, prosząc Szymona, aby okazał im litość. 46 Wołali: „Nie odpłacaj nam według naszych złych czynów, ale według twego miłosierdzia”. 47 Szymon zlitował się nad nimi i zaprzestał walki. Wypędził ich tylko z miasta i oczyścił domy, w których były posągi bożków. Potem wśród hymnów i błogosławieństw wkroczył do miasta. 48 Wyrzucił z niego całą nieczystość i osiedlił w nim ludzi, którzy zachowywali Prawo. Obwarował je i wybudował w nim dla siebie mieszkanie.
49 Mieszkańcom twierdzy jerozolimskiej uniemożliwiano wychodzenie z niej i poruszanie się po kraju, kupowanie i sprzedawanie. Dlatego cierpieli głód, a wielu z nich nawet zmarło z głodu. 50 Wtedy błagali Szymona o litość, a on im ją okazał. Wyrzucił ich jednak stamtąd i oczyścił twierdzę z obrzydliwości. 51 Dwudziestego trzeciego dnia drugiego miesiąca sto siedemdziesiątego pierwszego roku uroczyście weszli do niej, niosąc gałęzie palm, grając na harfach, cymbałach i cytrach, śpiewając hymny i pieśni, ponieważ wielki nieprzyjaciel Izraela został zmiażdżony. 52 Szymon postanowił, że każdego roku ten dzień będzie obchodzony z radością.
Potem obwarował górę świątyni w części dochodzącej do twierdzy i zamieszkał w niej ze swymi ludźmi. 53 Szymon, widząc, że jego syn Jan jest już mężczyzną, ustanowił go wodzem wszystkich wojsk. Jan zamieszkał w Gezer.
WYPRAWA DEMETRIUSZA II
14 1W sto siedemdziesiątym drugim roku król Demetriusz zgromadził swoje wojsko i udał się do Medii, aby zapewnić sobie pomoc do walki przeciwko Tryfonowi. 2Kiedy Arsakes, król Persji i Medii, dowiedział się, że Demetriusz wkroczył w jego granice, wysłał jednego ze swoich dowódców, aby pochwycił go żywego. 3Ten wyruszył i pobił wojsko Demetriusza. Schwytał go, zaprowadził do Arsakesa i wtrącił do więzienia.
POCHWAŁA SZYMONA
4 Pokój panował w ziemi Judy za czasów Szymona.
Zabiegał on o dobro dla swojego narodu;
każdego dnia cieszyli się jego władzą i sławą.
5 Rozsławił się, gdy zajął Jafę,
a jej port otworzył mu dostęp do wysp morza.
6 Poszerzył granice dla swego narodu
i objął władzę nad krajem.
7 Wielu ludzi wziął do niewoli.
Zdobył Gezer, Bet-Sur i twierdzę.
Usunął z niej nieczystość.
I nikt nie mógł mu się przeciwstawić.
8 Uprawiali swą ziemię w pokoju.
Ziemia rodziła swe plony, a drzewa na polach – owoce.
9 Starcy siedzieli na placach,
rozprawiali wszyscy o wspólnym dobru.
Młodzieńcy nosili wspaniałe szaty i uzbrojenie wojenne.
10 Miastom zapewniał żywność i czynił z nich twierdze obronne.
Jego sława rozeszła się aż po krańce ziemi.
11 Zaprowadził pokój w kraju,
a Izrael cieszył się i radował.
12 Każdy siedział pod swoją winoroślą i swoim drzewem figowym i nikogo się nie obawiał.
13 Wypędził wrogów z kraju;
w tych dniach pokonani zostali królowie.
14 Podźwignął wszystkich poniżonych swego ludu.
Gorliwie strzegł Prawa, a wszystkich nieprawych i złych usunął.
15 Ozdobił świątynię i pomnożył świątynne sprzęty.
PRZYMIERZE ZE SPARTĄ
16 Kiedy wieść o śmierci Jonatana dotarła do Rzymu i Sparty, zapanował tam wielki smutek. 17 Gdy zaś dowiedzieli się, że najwyższym kapłanem został po nim jego brat Szymon i że objął władzę nad krajem i miastami, które w nim się znajdują, 18 napisali do niego list na tablicach z brązu, aby odnowić przyjaźń i sojusz, który wcześniej zawarli z jego braćmi Judą i Jonatanem. 19 Tablice te zostały odczytane wobec zgromadzenia w Jerozolimie. 20 A oto odpis listu, który przysłali Spartanie:
„Przywódcy Sparty i jej mieszkańcy do wielkiego kapłana Szymona, do starszych, kapłanów i pozostałych braci Żydów. Pozdrowienia! 21 Posłowie przysłani do naszego ludu opowiedzieli nam, jak wielką cieszycie się sławą i poważaniem. Ucieszyło nas ich przybycie. 22 To, co nam oznajmili, tak zapisaliśmy w uchwałach ludu: «Posłowie Żydów, Numeniusz, syn Antiocha, i Antypater, syn Jazona, przybyli do nas, aby odnowić z nami przyjaźń. 23 Spodobało się ludowi uroczyście przyjąć tych ludzi i odpis ich mów umieścić w oficjalnej kronice, aby lud Spartan posiadał pamiątkę. Sporządzono także odpis dla najwyższego kapłana Szymona»”.
24 Potem Szymon wysłał do Rzymu Numeniusza z wielką złotą tarczą o wadze tysiąca min, aby zawrzeć z nimi sojusz.
PRZYWILEJE LUDU DLA SZYMONA
25 Kiedy lud usłyszał o tych wydarzeniach, powiedział: „Jaką wdzięczność okażemy Szymonowi i jego synom? 26 Przecież on, jego bracia i dom jego ojca okazali się mężni i pokonali nieprzyjaciół Izraela, zapewniając nam wolność”. Wypisali to na tablicach z brązu i umieścili na słupach na górze Syjon. 27 Oto odpis tego pisma:
„Osiemnastego dnia miesiąca Elul, sto siedemdziesiątego drugiego roku, w trzecim roku panowania wielkiego Szymona, najwyższego kapłana, na dziedzińcu ludu Bożego, 28 podczas wielkiego zgromadzenia kapłanów i ludu, przywódców narodu i starszych kraju oznajmiono nam: 29 «Kiedy kraj nękały liczne wojny, Szymon, syn Matatiasza, kapłan z rodu Joariba, i jego bracia narażali się na niebezpieczeństwo. Przeciwstawili się nieprzyjaciołom swego narodu, aby bronić świątyni i Prawa. Wielką sławą okryli swój naród. 30 Jonatan zjednoczył swój naród, został najwyższym kapłanem, a potem dołączył do swoich przodków. 31 Wtedy wrogowie chcieli wkroczyć do ich kraju i wystąpić przeciwko ich świątyni, 32 lecz Szymon przeciwstawił się im i walczył w obronie swego narodu. Wydał wiele swoich pieniędzy, aby uzbroić żołnierzy wojsk swojego narodu i płacić im żołd. 33 Obwarował miasta Judei, a także leżące na jej granicy Bet-Sur, gdzie wcześniej nieprzyjaciele mieli skład broni. Umieścił tam żydowski garnizon. 34 Umocnił nadmorską Jafę oraz leżące niedaleko Azotu Gezer, gdzie przedtem mieszkali wrogowie, i osiedlił tam Żydów. Zapewnił im wszystko, co było konieczne do odbudowy tych miast. 35 Lud widział wierność Szymona i jego troskę o sławę swego narodu. Ze względu na wszystko, co uczynił, na jego sprawiedliwość i wierność, której dochował swojemu narodowi, oraz ze względu na gorliwość, z jaką zabiegał o wywyższenie swego ludu, ustanowiono go przywódcą i najwyższym kapłanem. 36 Za jego dni i dzięki niemu udało się usunąć z kraju obce narody, a zwłaszcza tych, którzy przebywali w Mieście Dawida, w Jeruzalem, bo wybudowali tam twierdzę, z której wychodzili i bezcześcili otoczenie świątyni, uwłaczając jej czystości. 37 A on umieścił w niej żołnierzy żydowskich. Dla bezpieczeństwa kraju umocnił twierdzę i inne miasta oraz podwyższył mury Jeruzalem. 38 Za to wszystko król Demetriusz ustanowił go najwyższym kapłanem, 39 uczynił go jednym ze swoich przyjaciół i obsypał zaszczytami. 40 Usłyszał bowiem, że Rzymianie nazwali Żydów przyjaciółmi, sojusznikami i braćmi i wspaniale przyjęli posłów Szymona». 41 Dlatego Żydzi i kapłani postanowili, że Szymon będzie ich przywódcą i najwyższym kapłanem na zawsze, aż do pojawienia się wiarygodnego proroka; 42 że będzie ich wodzem, będzie troszczył się o świątynię i wyznaczał tych, którzy będą zarządzać robotami, krajem, uzbrojeniem i twierdzami; 43 że będzie troszczył się o świątynię; że ma być słuchany przez wszystkich, a jego imieniem będą podpisywane wszystkie dokumenty w kraju; że będzie ubierał się w purpurę i nosił złote ozdoby. 44 Nikomu z ludu i kapłanów nie wolno uchylić żadnego z tych postanowień ani sprzeciwić się jego słowom, ani bez jego zgody zwoływać w kraju zebrań, ani ubierać się w purpurę czy nosić złotej sprzączki. 45 Ktokolwiek uczyni coś przeciwnego albo uchyli któreś z tych postanowień, będzie podlegał karze”.
46 Cały lud wyraził zgodę na to, aby Szymon mógł korzystać z tych uprawnień. 47 Szymon przyjął je i zgodził się sprawować urząd najwyższego kapłana, być wodzem i księciem Żydów i kapłanów oraz przewodzić wszystkim. 48 Postanowili wyryć to pismo na tablicach z brązu i umieścić je na murze otaczającym świątynię na widocznym miejscu, 49 a odpisy umieścić w skarbcu, aby Szymon i jego synowie mieli je do dyspozycji.
PRZYWILEJE OD ANTIOCHA VII
15 1Antioch, syn Demetriusza, przysłał z wysp morskich list do Szymona, kapłana i księcia Żydów, i do całego narodu. 2 Zawierał on następującą treść:
„Król Antioch do Szymona, wielkiego kapłana i księcia, oraz do narodu żydowskiego. Pozdrowienia! 3 Ponieważ jacyś wichrzyciele opanowali królestwo moich przodków, pragnę je odzyskać i przywrócić w nim dawny porządek. Zwerbowałem liczne wojska i przygotowałem okręty wojenne. 4 Chcę bowiem przypłynąć do kraju, aby ukarać tych, którzy zniszczyli kraj i spustoszyli wiele miast w moim królestwie.
5 Teraz więc potwierdzam ci wszystkie ulgi podatkowe, udzielone ci przez królów, którzy byli przede mną, oraz zwolnienia ze wszystkich innych opłat, które od nich otrzymałeś. 6 Pozwalam ci bić własną monetę jako pieniądz dla twojego kraju. 7 Jeruzalem zaś i świątynia niech będą wolne. Wszelka broń, którą przygotowałeś, i twierdze, które zbudowałeś i którymi władasz, pozostają twoje. 8 Wszystkie długi wobec króla oraz przyszłe należności zostają ci umorzone od teraz na zawsze. 9 Gdy tylko opanujemy nasze królestwo, obdarzymy wielkimi zaszczytami ciebie, twój naród i świątynię, aby wasza sława rozeszła się po całej ziemi”.
WYPRAWA ANTIOCHA VII
10 W sto siedemdziesiątym czwartym roku Antioch wyruszył do kraju swych przodków. Wszystkie wojska przeszły na jego stronę i tylko nieliczni pozostali przy Tryfonie. 11 Antioch ścigał go, a on, uciekając, przybył do Dory, która znajduje się nad morzem. 12 Zrozumiał, że spadło na niego nieszczęście, bo opuściły go wojska. 13 Antioch rozbił obóz obok Dory, a miał ze sobą sto dwadzieścia tysięcy piechoty i osiem tysięcy jazdy. 14 Otoczył miasto, a od strony morza zablokowały je okręty. Osaczył więc miasto od strony lądu i od morza i nikt nie mógł z niego wychodzić ani do niego wchodzić.
PRZYMIERZE Z RZYMEM
15 Z Rzymu przybył Numeniusz wraz ze swymi ludźmi. Miał on listy do królów i krajów o następującej treści:
16 „Rzymski konsul Lucjusz do króla Ptolemeusza. Pozdrowienia! 17 Przybyli do nas nasi przyjaciele i sojusznicy, posłowie Żydów, wysłani przez najwyższego kapłana Szymona i lud żydowski, aby odnowić odwieczną przyjaźń i przymierze. 18 Przynieśli złotą tarczę o wadze tysiąca min. 19 Uznaliśmy, że należy napisać do królów i krajów, aby nie planowały żadnego zła przeciwko nim, aby nie wszczynały wojny przeciwko nim, ich miastom i krajowi, ani nie zawierały sojuszów z tymi, którzy toczą z nimi wojnę. 20 Postanowiliśmy więc przyjąć od nich tarczę. 21 A jeśli jacyś wichrzyciele uciekną z ich kraju do was, wydajcie ich najwyższemu kapłanowi Szymonowi, aby osądził ich według swego prawa”.
22 To samo zostało napisane do królów: Demetriusza, Attalosa, Ariaratesa i Arsakesa, 23 do wszystkich krajów: do Sampsamy i Sparty, do Delos, do Mindos, do Sykionu, do Karii, do Samos, do Pamfilii, do Licji, do Halikarnasu, do Rodos, do Faselis, do Kos, do Sid, do Aradu, Gortyny, Knidos, Cypru i Cyreny. 24 Dla najwyższego kapłana Szymona sporządzili odpis tych listów.
WROGOŚĆ ANTIOCHA VII
25 Król Antioch rozbił obóz pod Dorą. Nieustannie ją atakował i budował machiny oblężnicze. Osaczył Tryfona i nie pozwalał wychodzić ani wchodzić do miasta. 26 Szymon udzielił mu wsparcia w walce, wysyłając dwa tysiące wyborowych żołnierzy oraz srebro, złoto i odpowiednie uzbrojenie. 27 On jednak nie chciał ich przyjąć. Odwołał wszystkie swoje wcześniejsze obietnice i stał się jego wrogiem. 28 Posłał do niego Atenobiusza, jednego ze swoich przyjaciół, aby z nim pertraktował. Miał mu powiedzieć: „Wy zajęliście miasta mojego królestwa: Jafę, Gezer i twierdzę, która jest w Jeruzalem. 29 Spustoszyliście ich okolice i sprowadziliście na kraj wielkie nieszczęście. Opanowaliście wiele miejsc w moim królestwie. 30 Oddajcie więc miasta, które zajęliście, i zapłaćcie podatki z miejsc, które opanowaliście poza granicami Judei. 31 A jeśli nie, to wpłaćcie za nie pięćset talentów srebra, a za zniszczenia, które spowodowaliście, i za zaległe podatki od miast – kolejne pięćset talentów. W przeciwnym razie przyjdziemy i rozprawimy się z wami”.
32 Przyjaciel króla Atenobiusz przybył do Jerozolimy. W zdumienie wprawił go przepych Szymona, zastawa ze złota i srebra i wielka wystawność, którą zobaczył. Obwieścił mu słowa króla, 33 a Szymon odpowiedział: „Nie przywłaszczyliśmy sobie cudzej ziemi, ani nie zabraliśmy cudzej własności, lecz tylko dziedzictwo naszych ojców, które w pewnym czasie zostało niesprawiedliwie zagarnięte przez naszych nieprzyjaciół. 34 Skoro teraz nadarza się okazja, odzyskujemy dziedzictwo naszych ojców. 35 A co do Jafy i Gezer, których się domagasz, to wyrządziły one wiele zła naszemu ludowi i krajowi. Możemy dać za nie sto talentów”. 36 Atenobiusz nie odpowiedział mu ani słowa. Rozgniewany powrócił do króla i przekazał mu te słowa. Opowiedział mu też o przepychu Szymona i o wszystkim, co widział. Wtedy król bardzo się rozgniewał.
WALKA Z KENDEBAJOSEM
37 Tymczasem Tryfon wsiadł na okręt i uciekł do Ortozji. 38 Król ustanowił Kendebajosa namiestnikiem okręgu nadmorskiego. Powierzył mu piechotę i jazdę, 39 nakazując rozbić obóz na granicy Judei, a także obwarować Kedron i umocnić jego bramy. Miał walczyć z ludem, podczas gdy król ścigał Tryfona. 40 Kendebajos udał się do Jamnii i zaczął nękać lud: najeżdżał Judeę, brał ludzi w niewolę, zabijał. 41 Obwarował Kedron i umieścił tam jazdę i piechotę, aby zgodnie z rozkazem króla robili stamtąd wypady na drogi Judei.
16 1Kiedy Jan przybył z Gezer, opowiedział swojemu ojcu, Szymonowi, o działaniach Kendebajosa. 2Wtedy Szymon wezwał swoich dwóch starszych synów, Judę i Jana, i powiedział im: „Ja, moi bracia i dom mojego ojca walczyliśmy w obronie Izraela od młodości aż do dnia dzisiejszego. Wiele razy udało się nam uratować Izraela. 3Teraz jednak jestem już stary, a wy, dzięki łasce Nieba, jesteście w sile wieku. Zastąpcie więc mnie i mojego brata i ruszajcie do walki za nasz naród, a pomoc z Nieba niech będzie z wami”. 4Wyruszyło więc przeciwko Kendebajosowi dwadzieścia tysięcy piechoty i jeźdźców zwołanych z kraju.
Noc spędzili w Modin. 5 Rano wstali i wyszli na równinę. A oto naprzeciwko nich wielkie wojsko: piechota i jazda. Dzielił ich tylko potok. 6 Jan wraz ze swoim wojskiem zajął pozycje naprzeciwko nich. Kiedy spostrzegł, że wojsko boi się przekroczyć potok, zrobił to pierwszy. Jego ludzie, widząc to, przeprawili się za nim. 7 Następnie podzielił lud i umieścił jazdę pośrodku piechoty, bo nieprzyjacielska jazda była bardzo liczna. 8 Zadęto w trąby. Kendebajos wraz ze swoim wojskiem został zmuszony do ucieczki. Padło wielu zabitych pośród nich, a pozostali uciekli do twierdzy. 9 Wtedy raniono Judę, brata Jana. Tymczasem Jan ścigał ich aż do Kedronu, obwarowanego wcześniej przez Kendebajosa, 10 i spalił go. Nieprzyjaciele uciekali aż do wież, które znajdowały się na polach Azotu. Zginęło z nich około dwa tysiące ludzi. Potem Jan powrócił do Judei w pokoju.
ŚMIERĆ SZYMONA
11 Ptolemeusz, syn Abubosa, został mianowany wodzem nad równiną Jerycha. Miał on wiele srebra i złota, 12 ponieważ był zięciem najwyższego kapłana. 13 Pycha zaślepiła jego serce i pożądał władzy nad krajem. Obmyślił podstęp przeciwko Szymonowi i jego synom, aby ich zabić.
14 Szymon wizytował miasta w kraju, okazując troskę o ich potrzeby. W jedenastym miesiącu, a był to miesiąc Szebat, sto siedemdziesiątego siódmego roku przybył także do Jerycha wraz ze swymi synami Matatiaszem i Judą. 15 Syn Abubosa przyjął ich w wybudowanej przez siebie małej twierdzy, zwanej Dok. Knując podstęp, urządził tam dla nich wielką ucztę, a miał tam ukrytych ludzi. 16 Gdy Szymon i jego synowie byli już pijani, Ptolemeusz i jego ludzie wtargnęli do jadalni i rzucili się z bronią w ręku na Szymona. Zabili jego oraz jego dwóch synów, a także kilku ludzi z jego orszaku. 17 Ptolemeusz popełnił wielką zbrodnię i odpłacił złem za dobro.
18 Potem opisał to w liście, który wysłał królowi, prosząc, aby przysłał mu na pomoc wojsko i przekazał władzę nad krajem i miastami. 19 Część swoich ludzi posłał do Gezer, aby zabili Jana. Do tysiączników wysłał listy, prosząc, aby przybyli do niego, a on ofiaruje im srebro, złoto i inne dary. 20 Posłał też ludzi, aby zajęli Jeruzalem i górę świątyni. 21 Tymczasem ktoś pospieszył do Gezer, aby donieść Janowi, że zginął jego ojciec i bracia, i oznajmił mu: „Ptolemeusz kazał zabić także ciebie”. 22 Gdy on to usłyszał, przeraził się, pojmał ludzi, którzy przyszli go zamordować, i zabił ich. Dowiedział się bowiem, że zamierzali go zgładzić.
23 Inne słowa Jana, jego wojny i bohaterskie czyny, w których wykazał się męstwem, budowa murów, którą prowadził, i inne jego dokonania – 24 to wszystko spisano w kronice jego rządów jako najwyższego kapłana, od chwili, kiedy po swoim ojcu objął urząd najwyższego kapłana.
1,14 gimnazjon – miejsce ćwiczeń fizycznych, a jednocześnie centrum kulturalne, służące kształceniu młodzieży w duchu greckim. Składał się z otoczonego portykiem boiska oraz z przylegających doń pomieszczeń. Grecy wykonywali ćwiczenia sportowe nago, co było sprzeczne z żydowskimi obyczajami.
1,15 Wyzbywali się... obrzezania – można to było uczynić przez specjalny zabieg. Prawdopodobnie poddawali się mu Żydzi ćwiczący nago w gimnazjonie, aby ukryć swoje żydowskie pochodzenie. Niewykluczone również, że wyzbycie się znaku obrzezania oznaczało radykalne odstąpienie od zasad wiary żydowskiej. W takim wypadku określenie to jest metaforą, podobnie jak cudzołóstwo (nierząd) w znaczeniu bałwochwalstwa, a nie przewinień seksualnych (np. Sdz 8,33; Ez 16).
1,30 Izraelici – nazwa członków ludu Bożego w sensie religijnym. Określenie „Żydzi” wskazywało raczej na mieszkańców Judei i na pochodzenie narodowe.
1,33 Miasto Dawida – w tych czasach nazwa ta prawdopodobnie oznaczała zachodnie wzgórze Jerozolimy, podczas gdy świątynia leżała na wschodnim. Twierdza grecka mogła leżeć na północ od świątyni.
2,3 Machabeusz – przydomek ten, wyprowadzany najczęściej od słowa ‘młot’, przeniesiono potem na innych braci, na zryw wolnościowy (powstanie machabejskie) i na całą epokę (czasy machabejskie). Przydomki innych nie odegrały żadnej roli, a ich znaczenie nie jest pewne. Użycie przydomków wynikało stąd, że imiona braci były bardzo pospolite.
2,42 asydejczycy – to grecka forma hebrajskiego słowa hasidim, czyli ‘pobożni’, i oznacza członków wiernego Prawu stronnictwa religijnego. Część z nich, jak się wydaje, wybrała śmierć, inni jednak postanowili walczyć i sprzymierzyli się z Machabeuszami. W tym sojuszu asydejczycy reprezentowali orientację bardziej religijną, Machabeusze natomiast narodowo-polityczną.
3,18 Niebo – w Pierwszej Księdze Machabejskiej słowo „Bóg” jest zastępowane słowem „Niebo”, co odpowiada żydowskiej tendencji niewymawiania przez szacunek nie tylko imienia Jahwe, lecz także słowa „Bóg”.
3,22 Uroczyste mowy wodza przed bitwą (ww. 18-22) występują w całym starożytnym pisarstwie historycznym. Nie mają one charakteru protokołu. Autor księgi układa je tak, by skomentować przyszłe wydarzenia.
3,41 Historyczna nazwa żyjących blisko tysiąc lat wcześniej Filistynów została przeniesiona na greckich pogan zamieszkałych w tym samym miejscu: w Palestynie, na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
4,38 zbezczeszczony – użycie ołtarza do kultu pogańskiego i składanie na nim zakazanych ofiar uznawane było za profanację, nieodwracalne skalanie. Od czasu zwycięstw Judy także kult pogański w świątyni jerozolimskiej został zarzucony, dlatego miejsce to zostało zaniedbane.
9,36 synowie Jambriego – określenie plemienia arabskiego, pokrewnego Nabatejczykom. Droga do ukrytej w górach Petry, stolicy Nabatejczyków za Morzem Martwym, wiodła przez wspomnianą tu Medebę.
9,37 Kanaan – nazwa wzięta z czasów przed osiedleniem się Izraela w Ziemi Obiecanej; autor Pierwszej Księgi Machabejskiej naśladuje tu dawniejsze księgi biblijne.
12,21 Ta deklaracja o pochodzeniu Spartan i Żydów od Abrahama stanowi umowne stwierdzenie bliskości i przyjaźni. Bliskość między ludami, tak w Biblii, jak i w świecie starożytnym, chętnie przedstawiano jako pokrewieństwo.
13,53 Jan – syn Szymona zwany Hirkan I. Po śmierci ojca i dwóch braci odziedziczył urząd najwyższego kapłana oraz władzę w Judei, nosząc tytuł etnarchy. W czasie trzydziestoletniego panowania (134-104 przed Chr.) umacniał jedność i pozycję Judei.
14,41 aż do... proroka – oczekiwanie na wiarygodnego proroka było wyrazem nadziei Żydów na widoczną interwencję Boga w historię. Chrześcijański czytelnik może odnieść tę zapowiedź do osoby Jezusa Chrystusa.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Prześladowania Żydów w II w. przed Chr. oraz ich walkę z obcą okupacją opisuje Druga Księga Machabejska. Akcja księgi rozgrywa się od około 180 r., a kończy przed 160 r. przed Chr., jednak samo dzieło zostało spisane kilkadziesiąt lat po opisanych w nim zdarzeniach. Część wstępna, list do Żydów w Egipcie, jest w tekście datowana na 124 r. przed Chr. (2Mch 1,9), lecz główne partie księgi pochodzą niewątpliwie z czasów późniejszych. Autor nie relacjonuje wydarzeń bezpośrednio, lecz jak zaznacza w 2Mch 2,23, opiera się na wcześniejszym, obszerniejszym dziele historycznym pióra Jazona z Cyreny. Opisywane wydarzenia przedstawia jako niedawne i znaczące dzięki swej aktualności. Można więc sądzić, że trzon księgi powstał w końcowych latach II w. przed Chr. lub nieco później. Ponieważ księga została w oryginale napisana po grecku, nie jest wykluczone, że powstała w Egipcie, gdzie Żydzi posługiwali się tym językiem na co dzień, a nie w Judei, która jest miejscem akcji opisywanych wydarzeń.
Żydzi oraz protestanci nie włączają Drugiej Księgi Machabejskiej do kanonu biblijnego Starego Testamentu, gdyż jest ona utworem greckim, a nie hebrajskim. Za natchnioną i kanoniczną uważa ją natomiast Kościół katolicki oraz prawosławie. Kwestie te zostały dokładniej wyjaśnione we Wprowadzeniu do Pierwszej Księgi Machabejskiej.
Druga Księga Machabejska nie jest dalszym ciągiem Pierwszej Księgi Machabejskiej. Opowiada w sposób niezależny o wydarzeniach z tej samej epoki, czyli z czasów zbrojnego powstania Żydów pod wodzą Machabeuszów przeciwko władzy Greków z Syrii. Stąd także bliźniaczy tytuł księgi. Ponieważ o walkach Machabeuszów z wrogami więcej wiadomo z Pierwszej Księgi Machabejskiej, we Wprowadzeniu do niej wyjaśniono bliżej dzieje tych czasów i tło konfliktu.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga opowiada o przeszłości, ale nie jest dziełem historycznym w sensie ścisłym (2Mch 1,28-31). W odróżnieniu od Pierwszej Księgi Machabejskiej nie opowiada o kolejnych wydarzeniach, ale składa się z kilku odrębnych części, a te z kolei – z mniejszych epizodów. Część wstępna (2Mch 1 – 2) zawiera dwa listy. Pierwszy wskazuje na cel utworu i wyjaśnia, dlaczego Żydzi mają obchodzić święto poświęcenia świątyni jerozolimskiej (Chanukę). Drugi list zawiera legendarne opowieści o losach Arki Przymierza i ognia ze świątyni. Dopiero potem następuje właściwy wstęp do księgi, z wyjaśnieniem autora, w jaki sposób została ona napisana.
Trzon księgi składa się z trzech części, przy czym każda z nich dotyczy ataków na świątynię jerozolimską. Najpierw przedstawiono próbę rabunku świątyni podjętą przez greckiego wodza Heliodora za czasów króla Seleukosa IV, około 180 r. przed Chr. (2Mch 3). Następnie obszernie opisano prześladowania za czasów króla Antiocha IV Epifanesa (2Mch 4 – 9): zdradę Żydów ulegających wpływom greckim, przymuszanie do porzucenia zwyczajów żydowskich, wprowadzenie kultu pogańskiego do świątyni jerozolimskiej (167 r. przed Chr.) i przypadki męczeństwa wiernych Żydów. Przeciwko tym represjom wybuchło powstanie pod wodzą Judy Machabeusza, który w 164 r. przed Chr. odzyskał i oczyścił świątynię. Potem nastąpiły kolejne ataki na Judeę i świątynię jerozolimską (2Mch 10 – 15). Ostatni z nich miał miejsce podczas wyprawy wodza greckiego Nikanora w 161 r. przed Chr., zakończonej jego całkowitą klęską. Niedługo po tych wydarzeniach Juda Machabeusz zginął w bitwie, ale księga już o tym nie wspomina.
Sposób przedstawienia tych wydarzeń nie jest ściśle historyczny i różni się znacznie od dość suchej relacji znanej z Pierwszej Księgi Machabejskiej. Druga Księga Machabejska powstała na podstawie źródeł historycznych, ale jest także dziełem literackim, kwiecistym, nacechowanym przesadą i zawierającym oprócz danych historycznych liczne upiększenia oraz motywy legendarne. O wydarzeniach autor mówi obszernie i pięknie, ale nieprecyzyjnie. Chętnie odwołuje się do uczuć bohaterów i odbiorcy. Ten sposób pisania określa się niekiedy mianem „historii patetycznej”.
Chociaż księga dotyczy walk z Grekami oraz prześladowań religijnych ze strony greckich władz i odstępców żydowskich, napisana jest na wzór literatury greckiej tej epoki i wielokrotnie odwołuje się do greckich ideałów i pojęć: bohaterstwa, cnoty, szlachetności, wytrwałości w cierpieniu. Wartościowe elementy obcej kultury zostały więc przyjęte z uznaniem.
Podczas gdy Pierwsza Księga Machabejska bardziej skupia się na przekazie faktów związanych z walką zbrojną, przesłaniem Drugiej Księgi Machabejskiej jest ukazanie religijnego znaczenia wydarzeń. Prawdziwą pobożność przeciwstawia ona fałszywej religii pogan. Przedstawia Boga, który broni swojej świątyni i wspiera swych wiernych, dokonując cudów. On karze za grzechy, poskramia pychę, ale i okazuje miłosierdzie. Powstańcy uznają swoją zależność od Boga i w Nim pokładają nadzieję, dlatego stając do walki, modlą się gorąco o Jego pomoc.
Dla ukazania wzorów postaw autor kreśli portrety wiernych wyznawców Boga. Są nimi np. szlachetny Oniasz, najwyższy kapłan, i dzielny wódz Juda Machabeusz. Zalicza się do nich także męczenników, którzy woleli zginąć, niż zaprzeć się wiary: Eleazara, siedmiu braci i ich matkę, a także Razisa i liczne bezimienne ofiary prześladowań.
Pamięć o żydowskich męczennikach czasów machabejskich była inspiracją dla czci oddawanej męczennikom w chrześcijaństwie. Autor księgi formułuje szczególnie ważny punkt jej teologii: wiarę w zmartwychwstanie umarłych i sąd po śmierci. Bóg odda męczennikom ich życie, a prześladowców dosięgnie zasłużona kara (2Mch 7,1n.9-14). Ta wiara prowadzi do przekonania o potrzebie i skuteczności modlitwy za zmarłych oraz składania za nich ofiar (2Mch 12,44n).
DRUGA KSIĘGA MACHABEJSKA
LIST PIERWSZY
1 1„Żydzi z Jerozolimy i z kraju Judy do braci Żydów z Egiptu. Pozdrowienia i życzenia pokoju! 2Niech Bóg obdarzy was dobrem i niech pamięta o przymierzu ze swoimi wiernymi sługami: Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. 3Niech da wam wszystkim pragnienie czczenia Go i pełnienia Jego postanowień całym sercem i ochotną duszą! 4Niech otworzy wasze serca na swoje Prawo i przykazania i niech was obdarzy pokojem! 5Niech wysłucha waszych modlitw i pojedna się z wami! Niech was nie opuści w złym czasie! 6A my tu i teraz modlimy się za was.
7 Za panowania Demetriusza, w sto sześćdziesiątym dziewiątym roku, my Żydzi napisaliśmy do was: «W ucisku, który osiągnął swój szczyt w czasie, kiedy Jazon i jego ludzie zdradzili ziemię świętą i królestwo, 8 podpalili główną bramę i przelali niewinną krew, my modliliśmy się do PANA i zostaliśmy wysłuchani. Złożyliśmy więc ofiarę krwawą i pokarmową, zapaliliśmy lampy i wyłożyliśmy chleby». 9 Odtąd i wy obchodźcie Święto Namiotów w miesiącu Kislew. Napisano w sto osiemdziesiątym ósmym roku”.
LIST DRUGI
10 „Mieszkańcy Jerozolimy i Judei, rada starszych oraz Juda do wychowawcy króla Ptolemeusza – Arystobula, z rodu namaszczonych kapłanów, oraz do Żydów z Egiptu. Pozdrowienia i życzenia zdrowia!
11 Gorąco dziękujemy Bogu za ocalenie z wielkich niebezpieczeństw. Zdołaliśmy stanąć do walki z królem, 12 bo sam Bóg wypędził tych, którzy stanęli do walki przeciwko świętemu miastu. 13 Gdy bowiem wódz udał się do Persji, a wraz z nim armia, która wydawała się niezwyciężona, zostali wycięci w pień w świątyni Nanai, wskutek podstępu kapłanów Nanai. 14 Antioch bowiem razem ze swoimi przyjaciółmi przybył do tego miejsca pod pozorem zaślubin z boginią Nanai, aby zagarnąć ogromne bogactwa z tytułu posagu. 15 Gdy kapłani Nanai wyłożyli te bogactwa, a Antioch wszedł z kilkoma ludźmi w obręb świątyni, została ona zamknięta. Tuż po jego wejściu 16 otwarto ukryty w suficie otwór, przez który ciskając kamienie niby pioruny, zabito wodza. Następnie poćwiartowali ciała, a odcięte głowy wyrzucili tym, którzy zostali na zewnątrz. 17 I za to wszystko niech będzie uwielbiony nasz Bóg, który wydał złoczyńców na śmierć!
18 Mając zamiar świętować oczyszczenie świątyni dwudziestego piątego dnia miesiąca Kislew, uznaliśmy za konieczne powiadomić was, abyście wy także obchodzili Święto Namiotów i ognia, który pojawił się, kiedy Nehemiasz po odbudowaniu świątyni i ołtarza złożył ofiary. 19 Kiedy bowiem nasi ojcowie zostali uprowadzeni do Persji, pobożni kapłani wzięli ogień z ołtarza i potajemnie ukryli go w pustej studni. Miejsce to zabezpieczyli tak, aby nikt o nim nie wiedział. 20 Po upływie wielu lat spodobało się Bogu, aby król Persji posłał Nehemiasza. Wtedy wysłał on po ogień potomków kapłanów, którzy go ukryli. Oni jednak donieśli nam, że zamiast ognia znaleźli tłustą wodę. Nehemiasz nakazał im zaczerpnąć jej i przynieść. 21 Gdy przygotowano, co konieczne do składania ofiar, rozkazał kapłanom polać tą wodą drewna i to, co na nich leżało. 22 Uczynili tak. A gdy po pewnym czasie zaświeciło słońce, uprzednio zakryte chmurami, zapłonął tak wielki ogień, że wszyscy byli zdumieni. 23 Podczas spalania się ofiary, kapłani modlili się razem ze wszystkimi. Jonatan zaczynał, a pozostali wraz z Nehemiaszem odpowiadali.
24 Modlili się tak:
«PANIE, PANIE Boże, Stwórco wszystkiego, budzący trwogę, mocny, sprawiedliwy i miłosierny, jedyny Królu i Dobroczyńco! 25 Tylko Ty jesteś hojny. Tylko Ty jesteś sprawiedliwy, wszechmocny i wieczny. Ty wybawiłeś Izraela od wszelkiego zła. Ty wybrałeś naszych ojców i ich uświęciłeś. 26 Przyjmij ofiarę za twój cały lud Izraela. Strzeż swojej własności i uświęć ją. 27 Zgromadź naszą diasporę. Uwolnij tych, którzy służą innym narodom. Spójrz na wzgardzonych i wyśmiewanych. Niech poganie przekonają się, że Ty jesteś naszym Bogiem. 28 Ześlij karę na tych, którzy nas uciskają, i na tych, którzy zuchwale nas znieważają. 29 Utwierdź swój lud na twoim świętym miejscu, jak powiedział Mojżesz».
30 W tym czasie kapłani śpiewali hymny. 31 Gdy to, co było złożone w ofierze, spaliło się, Nehemiasz nakazał resztą wody polać większe kamienie. 32 Kiedy tak uczyniono, zapalił się płomień, który został pochłonięty przez jaśniejsze światło z ołtarza. 33 Wydarzenie to stało się głośne i także królowi Persów doniesiono, że w miejscu, w którym uprowadzeni kapłani ukryli ogień, pojawiła się woda, a ludzie z otoczenia Nehemiasza oczyścili nią ofiary. 34 Król po zbadaniu całej sprawy ogrodził to miejsce i wzniósł tam świątynię. 35 Przynosiła ona królowi znaczne dochody, a on rozdawał je tym, których darzył łaską. 36 Towarzysze Nehemiasza nazwali tę wodę „neftar”, co oznacza „oczyszczenie”, lecz przez wielu zwana jest też „neftai”.
2 1W dokumentach można znaleźć informację, że prorok Jeremiasz nakazał wygnańcom zabrać ogień, co już zostało powiedziane. 2Prorok, dając wygnańcom Prawo, polecił, aby nie zapominali o przykazaniach PANA i aby nie dali się zwieść widokiem posągów ze złota i srebra oraz znajdujących się wokół nich ozdób. 3W licznych, podobnych słowach zachęcał ich, aby nie wyrzucali Prawa ze swoich serc. 4To pismo mówi także o tym, że prorok otrzymał od Boga pouczenie, aby namiot i arka towarzyszyły mu w drodze na górę, na którą niegdyś wszedł Mojżesz, aby podziwiać dziedzictwo Boże. 5Gdy Jeremiasz tam przyszedł, znalazł grotę i umieścił w niej namiot, arkę i ołtarz kadzielny, a wejście zabarykadował. 6Niektórzy z jego towarzyszy przyszli później, aby oznakować drogę, ale nie mogli znaleźć groty. 7Gdy Jeremiasz dowiedział się o tym, skarcił ich, mówiąc: «Miejsce to pozostanie nieznane, dopóki Bóg nie zgromadzi ludu i nie okaże miłosierdzia. 8Wtedy PAN wskaże te rzeczy. Pojawi się chwała PANA i obłok, jak było za czasów Mojżesza i wtedy, gdy Salomon modlił się, aby świątynia została uroczyście poświęcona». 9Jest tam też mowa o tym, jak Salomon, który miał dar mądrości, złożył ofiarę z okazji poświęcenia i ukończenia budowy świątyni. 10Podobnie jak Mojżesz modlił się do PANA, a zstąpił ogień z nieba i spalił ofiary, tak też modlił się Salomon i ogień zstępujący z góry pochłonął całopalne ofiary. 11Mojżesz powiedział: «Ofiarę za grzechy spalono, aby nie została spożyta». 12W ten sam sposób również Salomon świętował osiem dni. 13 To samo opisują dokumenty i pamiętniki Nehemiasza. Mówią one również o tym, jak założył on bibliotekę, zebrał księgi o królach, prorokach i o Dawidzie oraz pisma królów dotyczące darów ofiarnych. 14Podobnie też Juda zgromadził dokumenty rozproszone w wyniku wojny, która u nas była, i mamy je u siebie. 15Jeśli więc ich potrzebujecie, przyślijcie do nas kogoś, kto wam je dostarczy.
16 Piszemy do was, przygotowując się do świętowania Oczyszczenia. Dobrze uczynicie, świętując te dni. 17 Bóg jest tym, który ocalił cały swój lud, zwrócił wszystkim dziedzictwo, królestwo, kapłaństwo i świętość, 18 jak obiecał w Prawie. Ufamy więc Bogu, że szybko zlituje się nad nami i zgromadzi nas ze wszystkich stron świata w miejscu świętym. Wybawił nas bowiem z wielkich nieszczęść i oczyścił to miejsce”.
WPROWADZENIE AUTORA
19 Opowiadanie o Judzie Machabeuszu i jego braciach, o oczyszczeniu świątyni Najwyższego i poświęceniu ołtarza, a także 20 o wojnach przeciwko Antiochowi Epifanesowi i jego synowi Eupatorowi, 21 o pochodzących z nieba objawieniach dla tych, którzy tak mężnie walczyli o judaizm, że chociaż nieliczni, odbili cały kraj i przepędzili barbarzyńskie narody, 22 odzyskali słynną na całym świecie świątynię, uwolnili miasto oraz przywrócili prawa, które chciano znieść. Dokonali tego, ponieważ PAN darzył ich łaską z całą łagodnością.
23 Staraliśmy się streścić w jednym dziele to wszystko, co Jazon Cyrenejczyk opisał w pięciu księgach. 24 Zauważyliśmy bowiem, że ci, którzy pragną zagłębić się w opowiadania historii, napotykają na trudność z powodu bardzo wielu liczb oraz mnogości szczegółów. 25 Dlatego tym, którzy chcą ją czytać, postanowiliśmy dostarczyć przyjemności; tym, którzy pragną ją zapamiętać – pomocy; a wszystkim, którzy się z nią zetkną – pożytku. 26 Nam zaś samym, którzy podjęliśmy się dokonania niełatwego zadania streszczenia, sprawa ta przysporzyła trudu i bezsenności, 2 7podobnie jak niełatwo jest temu, kto przygotowuje ucztę i pragnie zadowolić biesiadników. My jednak chętnie ponieśliśmy ten trud, aby zaskarbić sobie wdzięczność wielu. 28 Troskę o szczegóły historyczne pozostawiamy historykowi, my natomiast zajęliśmy się opracowaniem streszczenia. 29 Architekt nowego domu musi troszczyć się o całą budowlę, ten zaś, kto chce go upiększyć i ozdobić malowidłami, stara się tylko o materiały do ozdoby. Myślę, że podobnie jest również z nami. 30 Pogłębienie i uporządkowanie faktów oraz ich szczegółowa analiza – to zadanie historyka. 31 Temu zaś, kto przygotowuje streszczenie, należy pozwolić na skrócenie tekstu i pominięcie szczegółów.
32 W tym miejscu rozpoczynamy opowiadanie, nie dodając już nic do tego, co powiedzieliśmy. Byłoby bowiem nierozsądne rozwodzić się nad wstępem do historii, a skracać samą historię.
SPRAWA HELIODORA I OBRONA SKARBCA ŚWIĄTYNI
ONIASZ NAJWYŻSZYM KAPŁANEM
3 1Najwyższy kapłan Oniasz był człowiekiem bogobojnym i nienawidził zła. Dzięki temu święte miasto cieszyło się całkowitym pokojem, a prawa były należycie przestrzegane. 2Bywało, że nawet królowie otaczali szacunkiem to miejsce, a świątyni ofiarowywali najwspanialsze dary. 3I tak król Azji Seleukos pokrywał z własnych dochodów wszystkie koszty związane ze składaniem ofiar.
KNOWANIA SZYMONA
4 Tymczasem Szymon z plemienia Beniamina, ustanowiony nadzorcą świątyni, pokłócił się z najwyższym kapłanem o nadzór nad miejskim rynkiem. 5 Ponieważ nie mógł pokonać Oniasza, udał się do Apoloniusza z Tarsu, który w tym czasie był wodzem Celesyrii i Fenicji. 6 Doniósł mu o tym, że skarbiec w Jerozolimie wypełniony jest niewysłowionymi bogactwami i że nie sposób policzyć pieniędzy, które w nim się znajdują. Jest ich więcej, niż potrzeba na wydatki związane ze składaniem ofiar, i mogłoby to przejść na własność króla.
ZAMACH HELIODORA NA SKARBIEC ŚWIĄTYNNY
7 Gdy Apoloniusz spotkał się z królem, opowiedział o skarbach, o których mu doniesiono. Wtedy król wybrał wielkorządcę Heliodora i dał mu rozkaz, aby udał się tam i przejął wspomniane bogactwa. 8 Heliodor wyruszył natychmiast, sprawiając wrażenie, jakby zamierzał przeprowadzić inspekcję miast Celesyrii i Fenicji, a w rzeczywistości po to, aby wypełnić wolę króla. 9 Gdy przybył do Jerozolimy, został życzliwie przyjęty przez najwyższego kapłana i miasto. Wówczas wyjawił cel swego przybycia, oznajmił to, o czym mu doniesiono, i dopytywał się, czy rzeczywiście jest to zgodne z prawdą. 10 Najwyższy kapłan wyjaśnił mu, że depozyty należą do wdów i sierot, 11 a część do Hirkana, syna Tobiasza, człowieka zajmującego wysokie stanowisko. Doniesienie bezbożnego Szymona jest fałszywe, a skarbiec zawiera tylko czterysta talentów srebra oraz dwieście złota. 12 Byłoby więc wielką niesprawiedliwością wyrządzić szkodę tym, którzy zaufali świętości miejsca oraz godności i nietykalności czczonej na całym świecie świątyni. 13 Heliodor jednak, powołując się na królewskie rozkazy, stwierdził, że musi to być przekazane do skarbca królewskiego. 14 W wyznaczonym przez siebie dniu wszedł do skarbca, aby dokonać jego przeglądu.
Tymczasem w całym mieście panowało niemałe wzburzenie. 15 Kapłani ubrani w święte szaty upadli przed ołtarzem i wołali do Nieba, aby Ten, który ustanowił prawa o depozytach, w całości zachował je dla tych, którzy je złożyli. 16 Widok twarzy najwyższego kapłana poruszał do głębi, gdyż wyraz i bladość jego oblicza świadczyły o wewnętrznej udręce. 17 Strach ogarnął tego człowieka, a drżenie ciała objawiało cierpienie jego serca tym, którzy mu się przyglądali. 18 Ludzie wybiegali gromadnie z domów, aby wspólnie się modlić, gdyż świętemu miejscu zagrażała zniewaga. 19 Kobiety w żałobnych ubraniach zapełniały ulice. Dziewczęta trzymane w zamknięciu gromadziły się przy bramach, inne na murach, jeszcze inne wyglądały przez okna. 20 Wszystkie zaś, wyciągając ręce do nieba, odmawiały modlitwy.
21 Ogarniała litość na widok tego różnorodnego tłumu padającego na kolana oraz na widok najwyższego kapłana oczekującego w wielkim niepokoju. 22 Podczas gdy oni błagali wszechmocnego PANA, aby powierzone depozyty zachował nienaruszone, 23 Heliodor wykonywał to, co zostało postanowione.
SPRAWA HELIODORA
24 Kiedy już przybył razem ze swoją strażą przyboczną w pobliże skarbca, Władca duchów i wszelkiej mocy okazał się tak wielki, że wszyscy, którzy ośmielili się wejść, uderzeni mocą Bożą przestraszyli się i omdleli. 25 Ukazał się im koń niosący straszliwego jeźdźca, przyozdobiony w piękny rynsztunek. Galopując, gwałtownie natarł przednimi kopytami na Heliodora. Wydawało się, że jeździec ma złotą zbroję. 26 Pojawili się jeszcze dwaj inni młodzieńcy o nadzwyczajnej sile, wspaniałej urodzie, pięknie ubrani, którzy stanęli po obu stronach Heliodora i chłostali go bez przerwy, zadając mu liczne razy. 27 Nagle upadł on na ziemię i ogarnęła go wielka ciemność. Podniesiono go więc i posadzono w lektyce. 28 Ten, który – jak to zostało wspomniane – wszedł do skarbca z licznym orszakiem i całą strażą przyboczną, został z niego wyniesiony, bo sam nie był w stanie udzielić sobie pomocy. Wszyscy uznali moc Bożą, która się ujawniła. 29 Podczas gdy on z powodu Bożej mocy stał się niemową, pozbawionym wszelkiej nadziei i ratunku, 30 oni wysławiali PANA, który swoje miejsce otoczył chwałą. Świątynia zaś, która niedawno była pełna strachu i trwogi, dzięki objawieniu się wszechmocnego PANA napełniła się radością i weselem.
31 Niektórzy z otoczenia Heliodora natychmiast prosili Oniasza, aby błagał Najwyższego o darowanie życia temu, który leżał, wydając ostatnie tchnienie. 32 Najwyższy kapłan, obawiając się, że król mógłby podejrzewać Żydów o dokonanie jakiejś zbrodni przeciwko Heliodorowi, złożył ofiarę za jego ocalenie.
33 Podczas gdy najwyższy kapłan składał ofiarę przebłagalną, Heliodorowi ponownie ukazali się ci sami młodzieńcy, przystrojeni w te same szaty. Powiedzieli mu: „Bądź bardzo wdzięczny najwyższemu kapłanowi Oniaszowi, ponieważ dzięki niemu PAN darował ci życie. 34 Ty zaś, który otrzymałeś chłostę z nieba, głoś wszystkim wielką moc Boga!”. Powiedzieli to i zniknęli.
35 Heliodor złożył PANU ofiarę i uczynił uroczyste ślubowanie Temu, który darował mu życie. Potem pożegnał Oniasza i powrócił z orszakiem do króla. 36 Wszystkim składał świadectwo o dziełach wielkiego Boga, które widział na własne oczy. 37 Kiedy król zapytał Heliodora, kogo jako najbardziej odpowiedniego mógłby ponownie wysłać do Jerozolimy, ten odpowiedział: 38 „Jeśli masz jakiegoś wroga albo spiskowca przeciwko państwu, poślij go tam, a wróci do ciebie wychłostany, jeśli ujdzie żywy, ponieważ wokół tego miejsca jest prawdziwie jakaś moc Boża. 39 Ten bowiem, który ma swoje mieszkanie w niebie, strzeże tego miejsca i je wspomaga. On bije i unicestwia tych, którzy przybywają tam w złych zamiarach”. 40 Tak wygląda sprawa Heliodora oraz ocalenia skarbca.
ODRZUCENIE PRAW BOŻYCH ZA ANTIOCHA IV
INTERWENCJA ONIASZA U KRÓLA
4 1Wspomniany Szymon, który doniósł o skarbach i zdradził ojczyznę, oczerniał Oniasza, że to on spowodował pobicie Heliodora i był sprawcą tych nieszczęść. 2Dobroczyńcę miasta i obrońcę rodaków oraz gorliwego stróża praw ośmielił się nazwać zdrajcą spraw publicznych. 3Wrogość Szymona wzmogła się tak bardzo, że ktoś z jego zwolenników dopuścił się morderstw. 4Oniasz widział, że spór jest zaciekły oraz że Apoloniusz, syn Menesteosa, wódz Celesyrii i Fenicji, wspiera Szymona w złym postępowaniu. 5Udał się więc do króla, lecz nie po to, aby oskarżać obywateli, ale mając na względzie wspólne dobro – całego ludu i własne. 6Zrozumiał bowiem, że bez królewskiej decyzji nie można osiągnąć pokoju w sprawach publicznych ani położyć kresu szaleństwu Szymona.
JAZON NAJWYŻSZYM KAPŁANEM
7 Gdy po śmierci Seleukosa królestwo przejął Antioch, zwany Epifanesem, Jazon, brat Oniasza, w nieprawy sposób przejął urząd najwyższego kapłana, 8 obiecując królowi podczas spotkania trzysta sześćdziesiąt talentów srebra i osiemdziesiąt talentów z innych dochodów. 9 Ponadto przyrzekł, że przekaże królowi jeszcze sto pięćdziesiąt, jeśli otrzyma pozwolenie na budowę gimnazjonu i efebejonu oraz na wpisanie mieszkańców Jerozolimy na listę Antiocheńczyków.
10 Gdy król się na to zgodził, Jazon po zdobyciu władzy natychmiast zaczął wprowadzać wśród swoich rodaków grecki styl życia. 11 Zniósł korzystne przywileje królewskie udzielone Żydom za wstawiennictwem Jana, ojca Eupolemosa, który potem został posłem do Rzymian w sprawie przyjaźni i przymierza. Tak więc Jazon zniósł obowiązujące zwyczaje, a wprowadził nowe, sprzeczne z Prawem. 12 Z radością wybudował gimnazjon u stóp samego akropolu i najlepszych młodzieńców nakłonił do noszenia greckiego kapelusza. 13 Z powodu przekraczającej wszelkie granice przewrotności bezbożnego Jazona, nie najwyższego kapłana, doszło do takiego rozkwitu hellenizmu i panoszenia się obcych obyczajów, 14 że nawet kapłani przestali być gorliwi w służbie ołtarza. Pogardzając świątynią i zaniedbując ofiary, spieszyli, aby na wezwanie do rzutu dyskiem wziąć udział w przeciwnych Prawu zawodach na stadionie. 15 Nie szanowali ojczystych godności, lecz za najpiękniejsze uważali greckie zaszczyty. 16 Z tego powodu przyszedł na nich ciężki kryzys. Właśnie ci, których styl życia pragnęli żarliwie naśladować i do których chcieli się upodobnić, stali się ich wrogami i narzędziami kary. 17 Wykraczanie bowiem przeciwko Bożym prawom nie jest rzeczą błahą. Lecz ukaże to chwila, która nadejdzie.
18 Kiedy król przybył do Tyru na urządzane tam co pięć lat zawody, 19 podły Jazon wysłał tam delegację jerozolimskich Antiocheńczyków, aby zanieśli trzysta drachm srebra na ofiarę dla Herkulesa. Posłańcy jednakże uznali, że nie godzi się przekazać tych pieniędzy na ofiarę, ale lepiej wydać je na inny cel. 20 Dlatego to, co przesłano na ofiarę dla Herkulesa, za ich przyczyną przekazano na budowę trójrzędowców.
21 Od Apoloniusza, syna Menesteosa, wysłanego do Egiptu na uroczystość do króla Filometora, Antioch dowiedział się, że król ten nie jest mu przychylny. Postanowił więc zatroszczyć się o swoje bezpieczeństwo. Z tego powodu udał się do Jafy, a potem do Jerozolimy. 22Jazon i mieszkańcy miasta przywitali go uroczyście, paląc pochodnie i wiwatując. Stamtąd wyruszył z wojskiem do Fenicji.
MENELAOS NAJWYŻSZYM KAPŁANEM
23 Po trzech latach Jazon posłał Menelaosa, brata wspomnianego już Szymona, aby zawiózł pieniądze królowi i załatwił kilka pilnych spraw publicznych. 24 Ten zaś, przedstawiony królowi, oczarował go pozorem swej potęgi i zdobył dla siebie urząd najwyższego kapłana, dając o trzysta talentów srebra więcej niż Jazon. 25 Kiedy otrzymał królewskie rozkazy i powrócił, okazał się niegodny urzędu najwyższego kapłana. Był raczej okrutnym tyranem i miał usposobienie dzikiej bestii. 26 Tak to Jazon, który oszukał własnego brata, sam został oszukany i musiał uciekać do kraju Ammonitów. 27 Menelaos tymczasem przejął władzę, ale nie wpłacił pieniędzy obiecanych królowi. 28 Wtedy Sostratos, dowódca akropolu, zaczął się ich domagać, ponieważ do niego należało ściąganie podatków. Obaj więc zostali wezwani do króla. 29 Menelaos zostawił zatem Lizymacha, swego brata, jako zastępcę na urzędzie najwyższego kapłana, a Sostratos – Kratesa, dowódcę Cypryjczyków.
ŚMIERĆ ONIASZA
30 W tym samym czasie mieszkańcy Tarsu i Mallos zbuntowali się, ponieważ podarowano ich królewskiej konkubinie Antiochis. 31 Król wyruszył więc natychmiast, aby uregulować sprawy, pozostawiając w zastępstwie Andronika, jednego z wyższych urzędników. 32 Menelaos, sądząc, że jest to odpowiedni moment, ukradł niektóre złote przedmioty ze świątyni i podarował je Andronikowi. Inne udało mu się sprzedać w Tyrze i w okolicznych miastach. 33 Kiedy Oniasz upewnił się co do tych faktów, schronił się w pobliżu Antiochii, w Dafne, które było miejscem azylu, i stamtąd upomniał Menelaosa. 34 Wtedy Menelaos, rozmawiając z Andronikiem na osobności, nakłonił go do zabicia Oniasza. Andronik udał się więc do Oniasza i podstępem chciał zdobyć jego zaufanie. Podał mu nawet prawą rękę i złożył przysięgę. Chociaż Oniasz był ciągle nieufny, Andronik przekonał go do wyjścia z miejsca azylu. Zaraz też zamordował go, nie bacząc na sprawiedliwość.
35 Nie tylko Żydzi, ale wiele innych ludów oburzyło się i zmartwiło z powodu niesprawiedliwości, jaką było zabójstwo tego człowieka. 36 Kiedy król powrócił z okolic Cylicji, udali się do niego Żydzi mieszkający w tym mieście oraz Grecy, którzy także nienawidzili zła, jakim było zabicie Oniasza bez powodu. 37 Antioch pogrążył się w smutku i pełen współczucia płakał, wspominając jego mądrość i wielką łagodność. 38 Rozpalony gniewem, natychmiast kazał zdjąć z Andronika purpurę, zedrzeć z niego ubranie i tak prowadzić go przez całe miasto aż do miejsca, gdzie popełniono niegodziwość na Oniaszu. Tam kazał zabić mordercę. W ten sposób Pan wymierzył mu zasłużoną karę.
PIERWSZY RABUNEK ŚWIĄTYNI
39 Wiele świętokradztw popełnił w mieście Lizymach za przyzwoleniem Menelaosa. Gdy stało się to jawne, lud wystąpił przeciwko Lizymachowi, ale liczne złote przedmioty były już roztrwonione. 40 Ponieważ tłum był wzburzony i przepełniony gniewem, Lizymach uzbroił około trzy tysiące ludzi i wysłał ich do niegodziwego ataku. Dowodził nimi niejaki Auranos, podeszły w latach i nie mniej podeszły w głupocie. 41 Kiedy ludzie zdali sobie sprawę z ataku Lizymacha, jedni chwycili za kamienie, inni za grube kije, a jeszcze inni chwytali garściami leżący piasek i chaotycznie rzucali się na sługi Lizymacha. 42 Wielu z nich zranili, niektórych nawet zabili, a pozostałych zmusili do ucieczki. Świętokradcę zaś zabili w pobliżu skarbca.
43 Z powodu tych wydarzeń wszczęto proces przeciwko Menelaosowi. 44 Kiedy król przybył do Tyru, trzej ludzie wysłani przez radę starszych wnieśli przeciwko niemu oskarżenie. 45 Menelaos, mając świadomość swojej przegranej, obiecał Ptolemeuszowi, synowi Dorymenesa, dużo pieniędzy, aby przekonał do niego króla. 46 Ptolemeusz więc poszedł z królem na dziedziniec, jakoby dla zaczerpnięcia powietrza, i tak na niego wpłynął, 47 że król uwolnił oskarżonego o wszelkie zło Menelaosa. Skazał natomiast na śmierć tych nieszczęśników, którzy nawet gdyby przemawiali do Scytów, zostaliby uwolnieni jako niewinni. 48 Tak więc teraz ci, którzy wstawiali się za miastem, ludem i świętymi naczyniami, ponieśli niesprawiedliwą karę.
49 Oburzyło to nawet mieszkańców Tyru, którzy wyprawili im wspaniały pogrzeb. 50 Menelaos zaś pozostał przy władzy z powodu chciwości panujących. Coraz bardziej pogrążał się w złu i był wielkim prześladowcą obywateli.
ZDOBYCIE JEROZOLIMY PRZEZ JAZONA
5 1W tym czasie Antioch przygotowywał drugą wyprawę przeciwko Egiptowi. 2Wtedy to przez prawie czterdzieści dni w całym mieście miały miejsce wizje: jeźdźcy galopujący w powietrzu w przetykanych złotem szatach; piechota z włóczniami formująca się w oddziały; dobywanie mieczy; 3oddziały jazdy ustawiające się w szyku; szturm i szarża z obu stron; ruch tarcz, las włóczni, uderzenia broni, świst strzał, błysk złotych ozdób i wszelkiego rodzaju zbroi. 4Wszyscy błagali, aby te wizje zwiastowały coś dobrego.
5 Gdy rozeszła się fałszywa pogłoska, że Antioch umarł, Jazon wziął ze sobą nie mniej niż tysiąc ludzi i niespodziewanie przypuścił atak na miasto. Kiedy pokonał tych, którzy byli na murach, i niemal całkiem opanował miasto, Menelaos schronił się w akropolu. 6 Jazon zaś dopuścił się rzezi własnych obywateli, sądząc, że odnosi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a nie nad rodakami. Nie zdawał sobie sprawy, że zwycięstwo nad krewnymi jest największą klęską. 7 Nie zdobył jednak władzy, lecz okrył się hańbą zdrady i musiał znów uciekać do Ammonitów. 8 A kres jego był tragiczny. Oskarżony przed Aretasem, władcą Arabów, uciekał z miasta do miasta. Ścigany przez wszystkich, znienawidzony jako odstępca od praw, budzący obrzydzenie jako nieprzyjaciel ojczyzny i narodu, został wygnany do Egiptu. 9 Tak więc ten, który wielu ludzi wypędził z ojczyzny, zginął jako wygnaniec u Lacedemończyków, wśród których się schronił, powołując się na wspólne pochodzenie. 10 Ten, który wielu ludzi porzucił bez pogrzebu, sam nie był opłakiwany; nie miał pogrzebu ani nie znalazł miejsca w rodzinnym grobie.
11 Gdy wiadomości o tych wydarzeniach dotarły do króla, odebrał to jako bunt Judei. Wycofał się więc z Egiptu i rozwścieczony zdobył miasto szturmem. 12 Rozkazał żołnierzom zabijać bez litości wszystkich napotkanych i wyrżnąć tych, którzy chronili się w domach. 13 Mordowano młodych i starych, zabijano młodzieńców, kobiety i dzieci, dokonano rzezi dziewcząt i niemowląt. 14 W ciągu trzech dni zginęło osiemdziesiąt tysięcy ludzi, z czego czterdzieści tysięcy w walce wręcz. Co najmniej tyle samo sprzedano w niewolę.
DRUGI RABUNEK ŚWIĄTYNI
15 Jakby tego było jeszcze mało, odważył się wejść do najświętszej na ziemi świątyni, mając za przewodnika Menelaosa, zdrajcę praw i ojczyzny. 16 Nieczystymi rękami wziął święte naczynia, skalanymi rękami splugawił to, co ofiarowali inni królowie dla pomnożenia chwały i czci tego miejsca. 17 Antioch wbił się w pychę, nie biorąc pod uwagę tego, że Władca rozgniewał się tylko na krótki czas z powodu grzechów mieszkańców miasta i dlatego był obojętny dla tego miejsca. 18 Gdyby bowiem nie pogrążyli się w licznych grzechach, wówczas tak jak Heliodor posłany przez króla Seleukosa, aby dokonać przeglądu skarbca, tak i on po swoim przybyciu zostałby natychmiast wychłostany i odwiedziony od zuchwalstwa. 19 PAN bowiem nie wybrał narodu ze względu na miejsce, lecz miejsce ze względu na naród. 20 Z tego powodu to miejsce miało udział w niedoli narodu, a potem w jego pomyślności. W swoim gniewie Wszechmocny je opuścił, ale gdy dał się ze sobą pojednać, wielki Władca ponownie odbudował je z całą chwałą.
21 Następnie Antioch zabrał tysiąc osiemset talentów ze świątyni i szybko odjechał do Antiochii, wierząc w swojej pysze, że potrafi sprawić, aby po ziemi można było pływać, a po morzu chodzić. Tak wyniosłe stało się jego serce!
UCISK LUDU
22 Pozostawił jednak zwierzchników, aby uciskali naród: w Jerozolimie Filipa, który był z pochodzenia Frygijczykiem, ale z charakteru jeszcze większym barbarzyńcą od swego mocodawcy; 23 na Garizim – Andronika; oprócz nich Menelaosa, który bardziej niż inni wynosił się ponad obywateli i był wrogo usposobiony wobec Żydów.
24 Król posłał ponadto dowódcę Mizyjczyków Apoloniusza razem z dwudziestodwutysięcznym wojskiem, nakazując mu zabić wszystkich dorosłych, a kobiety i nieletnich sprzedać. 25 Kiedy przybył on do Jerozolimy, udawał pokojowo usposobionego aż do świętego dnia szabatu. Podczas gdy Żydzi odpoczywali, rozkazał swoim żołnierzom urządzić ćwiczenia. 26 Następnie kazał zabić wszystkich, którzy przyszli na oglądanie, wtargnął z bronią do miasta i pobił wielki tłum.
27 Wtedy Juda Machabeusz zebrał około dziesięciu ludzi i uciekł na pustynię. Tam na sposób dzikich zwierząt mieszkał w górach razem ze swoimi towarzyszami. Żywili się tylko roślinami, aby się nie skalać.
UCZTY OFIARNE I WIELKIE PRZEŚLADOWANIA
KULT POGAŃSKI W ŚWIĄTYNI
6 1Po niedługim czasie król posłał pewnego starego Ateńczyka, aby zmusił Żydów do porzucenia ojczystych praw i niekierowania się prawami Bożymi, 2 oraz do zbezczeszczenia świątyni w Jerozolimie. Mieli ją przeznaczyć dla Zeusa Olimpijskiego, a świątynię na Garizim – dla Zeusa Kseniosa, zgodnie z życzeniem mieszkańców tego miejsca.
3 Natężenie zła stawało się dla wszystkich uciążliwe i nie do zniesienia. 4 Poganie napełnili świątynię rozwiązłością i hulaszczymi pochodami. Na świętych dziedzińcach zabawiali się z kurtyzanami i współżyli z kobietami oraz wnosili tam rzeczy zakazane. 5 Ołtarz napełnili zabronionymi ofiarami, wykluczonymi przez prawa. 6 Nie można było obchodzić szabatów ani zachowywać ojczystych świąt, ani nawet przyznawać się do bycia Żydem. 7 Każdego miesiąca w dzień narodzin króla bezwzględnie zmuszano do spożywania uczty ofiarnej, a gdy nadchodziły święta Dionizjów – do uczestniczenia w procesji na cześć Dionizosa z bluszczowymi wiankami na głowach.
8 Na wniosek mieszkańców Ptolemaidy także w okolicznych miastach greckich wydane zostało zarządzenie, aby Żydów traktować w ten sam sposób, to znaczy zmuszać ich do spożywania uczt ofiarnych 9 i zabijać tych, którzy nie chcieliby przyjąć greckich obyczajów. Można więc było przewidzieć nadchodzące nieszczęście.
MĘCZEŃSTWO ZA WIERNOŚĆ PRAWU
10 Dwie kobiety obrzezały swoich synów. Oskarżono je i z dziećmi uwieszonymi przy piersi publicznie przeprowadzono dookoła miasta, a potem strącono z murów.
11 Inni zgromadzili się w pobliskich grotach, aby potajemnie obchodzić dzień siódmy. Doniesiono o tym Filipowi i wszyscy zostali spaleni, ponieważ ze względu na szacunek dla tego uroczystego, czcigodnego dnia uważali, że nie wolno im się bronić.
12 Zachęcam czytających tę księgę, aby nie przerazili się z powodu tych nieszczęść, lecz raczej zważali na to, że celem kary nie jest zniszczenie naszego narodu, ale jego wychowanie. 13 Jest bowiem znakiem wielkiego dobrodziejstwa, gdy bezbożni nie są długo pozostawieni bez kary, lecz są nią natychmiast dotknięci. 14 Wobec innych narodów cierpliwy Władca oczekuje z karą, aż przebiorą miarę w grzechach. Wobec nas postanowił inaczej, 15 aby nie karać nas dopiero wtedy, kiedy osiągniemy szczyt w naszych grzechach. 16 Dlatego nigdy nie cofa nam miłosierdzia, ale wychowując przez przeciwności, nie opuszcza swojego ludu. 17 Tylko tyle niech będzie powiedziane dla przypomnienia. Po tych kilku słowach trzeba bowiem wracać do opowiadania.
MĘCZEŃSTWO ELEAZARA
18 Niejaki Eleazar, jeden z najznakomitszych nauczycieli Pisma, człowiek w podeszłym już wieku, o bardzo pięknych rysach twarzy, był zmuszany do jedzenia wieprzowego mięsa. 19 On jednak, wybierając raczej śmierć ze sławą aniżeli życie z hańbą, podszedł dobrowolnie do narzędzia tortur 20 i wypluł mięso. Tak powinni postąpić ci, którzy odrzucają pokarmy zabronione, nie jedząc ich nawet dla ocalenia życia.
21 Ci zaś, którzy byli wyznaczeni do przewodniczenia nieprawej uczcie ofiarnej, ponieważ znali tego człowieka od dawnych czasów, wzięli go na bok i zachęcali, aby kazał przynieść sobie mięso, które wolno mu jeść, przyrządzone przez niego samego. Niech tylko udaje, że spożywa mięso z ofiary nakazanej przez króla. 22 Jeśli to zrobi, uniknie śmierci i ze względu na ich dawną przyjaźń będzie potraktowany łaskawie.
23 On jednak podjął uczciwą decyzję, godną powagi sędziwego wieku, szlachetnej siwizny, którą osiągnął, oraz doskonałego postępowania od dziecka, a bardziej jeszcze świętego i przez Boga ustanowionego prawodawstwa, i odpowiedział dobitnie, aby natychmiast posłali go do krainy umarłych: 24 „Udawanie nie jest godne naszego wieku. Wielu młodych mogłoby sądzić, że dziewięćdziesięcioletni Eleazar przyjął obce obyczaje. 25 Moje udawanie dla ocalenia krótkich chwil życia wprowadziłoby ich w błąd, ja zaś na starość okryłbym się wstydem i hańbą. 26 Jeśli nawet w chwili obecnej uniknąłbym kary od ludzi, to przecież z rąk Wszechmocnego ani żywy, ani umarły nie ucieknę. 27 Dlatego teraz mężnie zakończę życie, przez co okażę się godny mojej starości, 28 młodym zaś pozostawię szlachetny przykład, jak należy odważnie i z honorem umierać za czcigodne i święte prawa”. Kiedy to powiedział, natychmiast podszedł do narzędzia tortur.
29 Ci, którzy go prowadzili, zamienili okazywaną mu przed chwilą przychylność na niechęć, ponieważ jego wypowiedź uznali za szaleństwo.
30 On zaś, kiedy już umierał pod uderzeniami, powiedział wśród jęków: „PAN, który posiada świętą wiedzę, wie, że mogłem uniknąć śmierci. Chociaż moje ciało okrutnie cierpi z powodu chłosty, dusza jednak chętnie ją przyjmuje ze względu na bojaźń Pańską”.
31 W ten oto sposób zakończył życie. Swoją śmiercią pozostawił przykład szlachetności i pamiątkę cnoty nie tylko dla młodych, ale również dla większości narodu.
MĘCZEŃSTWO SIEDMIU BRACI I ICH MATKI
7 1Zdarzyło się też, że siedmiu braci zostało schwytanych razem z ich matką. Król chciał ich zmusić do jedzenia zakazanego mięsa wieprzowego, chłoszcząc ich biczami i rzemieniami. 2Jeden z nich w imieniu wszystkich tak powiedział: „O co chciałbyś zapytać i czego chciałbyś się od nas dowiedzieć? Gotowi jesteśmy raczej umrzeć, niż przekroczyć ojczyste prawa”. 3Król rozgniewał się i rozkazał rozpalić ogień pod patelniami i kotłami. 4Skoro tylko zostały rozgrzane, temu, który przemawiał w imieniu wszystkich, rozkazał uciąć język, ściągnąć skórę z głowy i obciąć kończyny. Pozostali bracia i matka musieli się temu przyglądać. 5Kiedy on był już całkowicie bezwładny, lecz jeszcze oddychał, król rozkazał przywlec go do ognia i smażyć na patelni. Podczas gdy z patelni unosił się gęsty dym, pozostali bracia i matka dodawali sobie odwagi, by umrzeć z honorem. Mówili: 6„PAN Bóg to widzi i na pewno zmiłuje się nad nami. Mojżesz wyraźnie zaświadczył o tym w swojej pieśni: I zmiłuje się nad swoimi sługami”.
7 Kiedy w ten sposób pierwszy zakończył życie, przyprowadzili drugiego, aby go publicznie torturować. Gdy mu zdarli skórę z głowy razem z włosami, zapytali: „Będziesz jadł, zanim twoje ciało zostanie umęczone kawałek po kawałku?”. 8 On zaś odpowiedział w ojczystym języku: „Nie!”.
Dlatego i on zaraz został umęczony, podobnie jak pierwszy. 9 Gdy wydawał ostatni oddech, powiedział: „Ty, zbrodniarzu, odbierasz nam doczesne życie, ale Król świata wskrzesi nas do życia trwającego wiecznie, ponieważ umieramy za Jego prawa”.
10 Po nim szydzono z trzeciego. Kiedy tego zażądano, natychmiast wysunął język i śmiało wyciągnął ręce, 11 mówiąc odważnie: „Niebo mi je dało, ale z powodu Jego praw nimi gardzę i mam nadzieję od Niego otrzymać je ponownie”. 12 Nawet sam król i jego otoczenie byli pełni podziwu dla odwagi tego chłopca, który za nic miał cierpienia.
13 Kiedy i ten zakończył życie, podobnym torturom poddano czwartego. 14 Będąc już u kresu, powiedział: „Bóg dał nam nadzieję, że będziemy przez Niego ponownie ożywieni. Tego właśnie oczekujemy, wybierając śmierć z ręki człowieka. Ty natomiast nie będziesz wskrzeszony do życia”.
15 Zaraz po nim przyprowadzono i maltretowano piątego. 16 On zaś, patrząc na króla, powiedział: „Mając władzę nad ludźmi, robisz, co zechcesz, chociaż jesteś śmiertelnikiem. Nie myśl jednak, że nasz naród został opuszczony przez Boga. 17 Poczekaj tylko, a zobaczysz Jego wielką potęgę, gdy umęczy ciebie i twoje potomstwo”.
18 Po nim przyprowadzono szóstego. Kiedy umierał, powiedział: „Łudzisz się na próżno. My bowiem cierpimy z własnej winy, gdyż zgrzeszyliśmy przeciwko naszemu Bogu. Dlatego dzieją się te zdumiewające rzeczy. 19 Ty zaś nie sądź, że będziesz bezkarny, skoro usiłujesz walczyć z Bogiem”.
20 Nadzwyczaj godna podziwu i trwałej pamięci była matka. W jednym dniu widziała śmierć swoich siedmiu synów i zniosła to mężnie dzięki nadziei pokładanej w PANU. 21 Każdemu z nich nawet dodawała otuchy w ojczystym języku. Pełna wzniosłych myśli, kobiece rozumowanie umacniała męską odwagą. Mówiła do nich: 22 „Nie wiem, jak pojawiliście się w moim łonie. Nie ja dałam wam ducha i życie i nie ja ukształtowałam wasze ciała. 23 Dlatego Stwórca świata, który dał początek ludzkości i wszystkiemu, co istnieje, w swoim miłosierdziu odda wam ducha i życie. Wy bowiem teraz gardzicie samymi sobą dla Jego praw”. 24 Antioch zaś sądził, że został obrażony, i podejrzewał, że jej wypowiedź była obelżywa.
Gdy najmłodszy z braci jeszcze żył, zaczął go zachęcać, a nawet złożył przysięgę, że uczyni go bogatym i szczęśliwym, jeśli tylko porzuci ojczyste obyczaje; uczyni go nawet swoim przyjacielem oraz powierzy mu urzędy. 25 Ponieważ młodzieniec nie zwracał na to żadnej uwagi, król przywołał matkę i zachęcał ją, aby nakłaniała chłopca do ocalenia życia. 26 Po jego wielu prośbach zgodziła się przekonać syna. 27 Pochyliła się nad nim i drwiąc z okrutnego tyrana, powiedziała w języku ojczystym: „Synu, zlituj się nade mną! Nosiłam cię w łonie przez dziewięć miesięcy, karmiłam cię mlekiem przez trzy lata. Żywiłam cię, wychowywałam i utrzymywałam aż do tego czasu. 28 Proszę cię, synu, spójrz na niebo i na ziemię, i na wszystko, co jest na nich. Wiedz, że Bóg uczynił je z niczego i że rodzaj ludzki powstał w ten sam sposób. 29 Nie bój się tego kata, ale bądź godny swoich braci i przyjmij śmierć, abym w czasie miłosierdzia razem z twoimi braćmi odzyskała ciebie”.
30 Gdy ona jeszcze mówiła, młodzieniec powiedział: „Na co czekacie? Nie jestem posłuszny nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa, które zostało dane naszym ojcom za pośrednictwem Mojżesza. 31 Ty jednak, sprawco wszelkiego zła przeciwko Hebrajczykom, nie uciekniesz z rąk Boga. 32 My bowiem cierpimy z powodu własnych grzechów 33 i nawet jeśli nasz żyjący Pan na krótko się rozgniewał, aby nas ukarać i wychować, to jednak znów pojedna się ze swoimi sługami. 34 Ty zaś, bezbożniku najbardziej zepsuty ze wszystkich ludzi, wynosisz się na próżno, żywiąc bezpodstawne nadzieje i podnosząc rękę przeciwko dzieciom Nieba. 35 Nie uciekniesz przed sądem wszechmocnego i czuwającego Boga! 36 Teraz bowiem nasi bracia po krótkim cierpieniu osiągnęli życie wieczne w przymierzu z Bogiem. Ty natomiast na sądzie Bożym zostaniesz sprawiedliwie skazany za swoją pychę. 37 A ja, podobnie jak bracia, oddaję ciało i duszę za ojczyste prawa. Błagam Boga, aby rychło okazał się łaskawy dla naszego narodu, a ciebie nakłonił przy pomocy doświadczeń i plag do wyznania, że On jest Bogiem jedynym. 38 Niech gniew, którym Wszechmocny sprawiedliwie dotknął cały nasz naród, zatrzyma się na mnie i na moich braciach”.
39 Słysząc gorzkie szyderstwo, król rozgniewał się i postąpił z nim jeszcze okrutniej niż z tamtymi. 40Tak więc i on czysty zakończył życie, całkowicie ufając PANU. 41 Ostatnia po synach umarła matka.
42 O ucztach ofiarnych i strasznych prześladowaniach niech tyle wystarczy.
OPÓR, ŚMIERĆ ANTIOCHA IV I OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
JUDA WODZEM
8 1 Juda Machabeusz i jego towarzysze udawali się potajemnie do wiosek, aby werbować krewnych i tych, którzy trwali w judaizmie. Zgromadzili w ten sposób około sześć tysięcy osób. 2 Wzywali PANA, aby wejrzał na lud podeptany przez wszystkich; aby okazał litość świątyni zbezczeszczonej przez bezbożnych ludzi; 3 aby zlitował się nad zniszczonym miastem, które było bliskie zrównania z ziemią; aby usłyszał krew wołającą do Niego; 4 aby pamiętał o bezprawnej masakrze niewinnych dzieci i o bluźnierstwach wypowiadanych przeciwko Jego imieniu; i aby okazał, że nienawidzi zła.
5 Gdy Machabeusz uformował oddział, stał się dla pogan niepokonany, ponieważ gniew PANA zamienił się w miłosierdzie. 6 Pojawiał się nagle, podpalał miasta i wioski, zdobywał dogodne pozycje i zmuszał do ucieczki wielu nieprzyjaciół. 7 Dokonywał tych najazdów zazwyczaj pod osłoną nocy. Sława jego męstwa rozprzestrzeniała się wszędzie.
WOJNA JUDY Z NIKANOREM I TYMOTEUSZEM
8 Filip, widząc więc, że człowiek ten stopniowo wzrasta w siłę i coraz częściej odnosi sukcesy, napisał do Ptolemeusza, wodza Celesyrii i Fenicji, aby przyszedł z pomocą królowi. 9 Ten zaś natychmiast wybrał Nikanora, syna Patrokla, jednego z pierwszych przyjaciół króla, i posłał go na czele nie mniej niż dwudziestu tysięcy najemników ze wszystkich narodów, aby zgładził cały naród Judei. Przydzielił mu także Gorgiasza, który był wodzem i miał doświadczenie w sprawach wojennych.
10 Nikanor postanowił sprzedać Żydów w niewolę, aby pozyskać dwa tysiące talentów, które król musiał zapłacić jako daninę Rzymianom. 11 Zaraz więc wysłał do miast leżących na wybrzeżu ofertę sprzedaży niewolników żydowskich, proponując dziewięćdziesięciu niewolników za jeden talent. Nie spodziewał się, że niebawem dosięgnie go sprawiedliwość Wszechmocnego.
12 Wieść o wyprawie Nikanora dotarła do Judy. Gdy przekazał swoim towarzyszom wiadomość o nadciągającym wojsku, ci, którzy 13 się bali oraz nie wierzyli w Bożą sprawiedliwość, uciekli, porzucając to miejsce. 14 Inni sprzedawali wszystko, co im pozostało, a ponieważ bezbożny Nikanor, zanim jeszcze doszło do bitwy, sprzedał ich w niewolę, wspólnie błagali PANA o ocalenie, 15 jeśli już nie ze względu na nich samych, to przynajmniej z uwagi na przymierza z ich przodkami oraz przez wzgląd na Jego czcigodne i wspaniałe imię, wzywane nad nimi.
16 Gdy Machabeusz zgromadził swoich towarzyszy, których było sześć tysięcy, dodawał im otuchy, aby walczyli bohatersko, nie przerazili się nieprzyjaciół ani nie obawiali się mnóstwa pogan, którzy niesprawiedliwie nadchodzą przeciwko nim. 17 Niech mają przed oczami bezprawie i zniewagę, jakie wyrządzili w miejscu świętym, udrękę wyszydzonego miasta, a także obalenie odziedziczonego po przodkach porządku społecznego. 18 Mówił: „Oni pokładają nadzieję w broni i w swojej zuchwałości, my zaś w Bogu Wszechmocnym, który może jednym skinieniem powalić idących przeciwko nam, jak i cały świat”. 19 Wyliczył im przykłady, kiedy ich przodkowie otrzymali pomoc, przypominając o tym, jak w walce z Sennacherybem zostało pokonanych sto osiemdziesiąt pięć tysięcy 20 oraz o tym, jak w Babilonii osiem tysięcy Żydów i cztery tysiące Macedończyków stanęło do walki przeciwko Galatom, a kiedy Macedończycy znaleźli się w krytycznej sytuacji, osiem tysięcy Żydów pokonało sto dwadzieścia tysięcy dzięki pomocy, która nadeszła dla nich z Nieba; i zagarnęli wielkie łupy.
21 W ten sposób dodał im odwagi i sprawił, że byli gotowi umrzeć za prawa i ojczyznę. Potem podzielił wojsko na cztery części. 22 Ustanowił swoich braci: Szymona, Józefa i Jonatana dowódcami poszczególnych oddziałów, każdemu dając pod komendę tysiąc pięćset ludzi. 23 Później mianował także Eleazara. Po publicznym odczytaniu świętej księgi rzucił hasło: „Z Bożą pomocą!” i stając na czele pierwszego oddziału, rzucił się na Nikanora. 24 Ponieważ Wszechmocny był ich sprzymierzeńcem, zabili ponad dziewięć tysięcy nieprzyjaciół. Poranili lub okaleczyli większą część żołnierzy Nikanora, zmuszając ich wszystkich do ucieczki. 25 Zdobyli pieniądze tych, którzy przybyli, aby ich kupić. Ścigali ich dość długo, lecz ze względu na późną porę zaprzestali pościgu. 26 Następnego dnia był bowiem szabat i dlatego nie kontynuowali pościgu. 27 Kiedy zebrali swoją broń i zdarli z nieprzyjaciół zbroje, rozpoczęli szabat. Uwielbiali i wysławiali PANA bardziej niż zwykle, bo wybawił ich w tym dniu i znowu zaczął okazywać im miłosierdzie. 28 Po szabacie rozdzielili łupy rannym, wdowom i sierotom, a resztę wzięli dla siebie i swoich dzieci. 29 Kiedy to uczynili, urządzili wspólne modlitwy, błagając miłosiernego PANA, aby pojednał się do końca ze swoimi sługami.
30 Potem starli się w boju z ludźmi Tymoteusza i Bakchidesa, zabili spośród nich ponad dwadzieścia tysięcy i opanowali wysoko położone twierdze. Podzielili obfite łupy na równe części: dla siebie, dla rannych, dla sierot i wdów, a także dla starców. 31 Zdobytą broń starannie złożyli w przeznaczonych na to miejscach, a resztę łupów zanieśli do Jerozolimy. 32 Zabili też filarchę z otoczenia Tymoteusza, człowieka bardzo bezbożnego, który wyrządził Żydom wiele zła. 33 Gdy w ojczyźnie świętowali zwycięstwo, spalili tych, którzy podkładali ogień pod święte bramy, a także Kalistenesa, który ukrył się w pewnym domu. Otrzymał więc godną zapłatę za swoją podłość.
34 Nikanor zaś, ten największy nikczemnik, który sprowadził tysiąc handlarzy, aby im sprzedać Żydów, 35 z pomocą PANA został upokorzony przez tych, którymi gardził. Musiał porzucić swoją wspaniałą szatę i samotnie uciekać przez pola jak zbiegły niewolnik. Miał jednak tyle szczęścia, że chociaż jego wojsko zostało zniszczone, jemu udało się przedrzeć do Antiochii. 36 Ten, który obiecywał, że dzięki środkom ze sprzedaży w niewolę mieszkańców Jerozolimy zapłaci daninę należną Rzymianom, teraz ogłaszał, że Żydzi mają Obrońcę i z tego powodu są niepokonani, ponieważ kierują się ustanowionymi przez Niego prawami.
ŚMIERĆ ANTIOCHA IV EPIFANESA
9 1W tym czasie Antioch okryty hańbą wracał z ziemi perskiej. 2Wszedł bowiem do miasta zwanego Persepolis i próbował splądrować świątynię oraz zająć miasto. Wtedy wzburzone tłumy mieszkańców sięgnęły po broń i sprawiły, że Antioch musiał odejść ze wstydem. 3Gdy znalazł się w pobliżu Ekbatany, dotarła do niego wiadomość o tym, co spotkało Nikanora i ludzi Tymoteusza. 4Wpadł więc w złość i postanowił wylać swój gniew na Żydów także za upokorzenie, jakiego doświadczył, kiedy został zmuszony do ucieczki. Dlatego rozkazał woźnicy pędzić bez ustanku. Gdy on pokonywał drogę, wyrok z nieba już mu towarzyszył. Powiedział bowiem zuchwale: „Gdy dotrę do Jerozolimy, uczynię ją cmentarzem Żydów”. 5Wszechwidzący PAN, Bóg Izraela, dotknął go więc nieuleczalną i niewidzialną chorobą. Skoro tylko wypowiedział to zdanie, chwycił go straszny ból wnętrzności i ostre boleści brzucha. 6I było to sprawiedliwe, ponieważ dręczył on wnętrzności innych licznymi i wyszukanymi torturami.
7 Wcale jednak nie wyzbył się swojej bezczelności. Co więcej, pełen wyniosłości, dysząc zapalczywym gniewem przeciwko Żydom, nakazał jechać jeszcze szybciej. I wtedy wypadł z rydwanu pędzącego z impetem, a podczas upadku okrutnie się potłukł na całym ciele. 8 Ten, który dotąd uważał w swojej nadludzkiej zarozumiałości, że może rozkazywać falom morskim i ważyć na wadze szczyty gór, został powalony na ziemię. Niesiony w lektyce jasno ukazywał wszystkim Bożą potęgę. 9 Z ciała tego bezbożnika wychodziły robaki i wśród cierpień i boleści rozpadało się ono jeszcze za jego życia. Odór gnijącego ciała był nie do zniesienia dla wojska. 10 Jeszcze niedawno wydawało mu się, że może dotknąć gwiazd na niebie, a teraz nikt nie mógł go eskortować z powodu nieznośnie przykrego odoru.
11 Wówczas zaczął wyzbywać się ogromu swej pychy, ponieważ dochodził do przekonania, że nasilające się z każdą chwilą boleści są biczem Bożym. 12 Kiedy nawet on nie mógł znieść własnego odoru, powiedział: „Skoro jest się śmiertelnym, trzeba podporządkować się Bogu, a nie sądzić, że jest się Mu równym”.
13 Następnie modlił się ten zbrodniarz do Władcy, który nie miał okazać mu miłosierdzia. Obiecywał, 14 że ogłosi wolnym święte miasto, do którego zdążał pospiesznie, żeby zetrzeć je w proch i uczynić zbiorową mogiłą; 15 że zrówna z Ateńczykami wszystkich Żydów, których uważał za niegodnych nawet grobu, ale chciał rzucić ich razem z dziećmi na żer drapieżnym ptakom i dzikim zwierzętom; 16 że świątynię, którą uprzednio złupił, przyozdobi najpiękniejszymi darami; że odda z naddatkiem wszystkie święte naczynia, a koszty związane z ofiarami pokryje z własnych dochodów; 17 co więcej, że stanie się Żydem i obejdzie wszystkie zamieszkałe miejsca, aby ogłaszać potęgę Boga.
18 Skoro jednak jego cierpienia wcale nie ustawały, ponieważ przyszedł na niego sprawiedliwy sąd Boży, stracił wszelką nadzieję. Napisał wtedy do Żydów list, podpisując się pod prośbą o następującej treści:
19 „Król i wódz Antioch do szlachetnych obywateli Żydów. Pozdrowienia i życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności! 20 Pokładam nadzieję w Niebie, że wy i wasze dzieci jesteście zdrowi, a wasze sprawy układają się zgodnie z waszymi pragnieniami. 21 Przyjaźnie wspominam waszą cześć i życzliwość. Wracając z ziemi perskiej, zapadłem na ciężką chorobę. Uważam więc za konieczne pomyśleć o tym, jak zapewnić wszystkim wspólne bezpieczeństwo. 22 Nie tracę ufności co do siebie, lecz mam mocną nadzieję, że wyjdę z tej choroby. 23 Pamiętam jednak, że ilekroć mój ojciec wyruszał w górskie regiony, wyznaczał swego następcę, 24 aby mieszkańcy kraju nie niepokoili się, gdyby wydarzyło się coś nieoczekiwanego albo zaistniało jakieś niebezpieczeństwo, lecz wiedzieli, komu zostały pozostawione rządy. 25 Ponadto wiem, że okoliczni władcy i sąsiedzi królestwa czyhają na okazję, śledząc bieg wydarzeń. Dlatego ustanowiłem królem mojego syna Antiocha, którego już wcześniej przedstawiałem większości z was i którego zostawiałem, kiedy wyruszałem do górskich prowincji. Jemu również napisałem to, co piszę do was. 26 Proszę więc was i zaklinam, abyście zachowali należną życzliwość dla mnie oraz dla mojego syna, pamiętając o dobrodziejstwach, które wyświadczyłem waszej społeczności i każdemu z osobna. 27 Jestem bowiem przekonany, że on, wykonując moją wolę, będzie się do was odnosił łagodnie i życzliwie”.
28 Ten zabójca i bluźnierca zakończył życie w sposób godny pożałowania – w obcej, górskiej krainie, znosząc najgorsze cierpienia, takie jakie sam zadawał innym. 29 Jego zwłoki zabrał Filip, przyjaciel z dzieciństwa, który bojąc się syna Antiocha, udał się potem do Ptolemeusza Filometora do Egiptu.
OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
10 1Machabeusz zaś i jego towarzysze odzyskali świątynię i miasto, ponieważ PAN ich prowadził. 2Zniszczyli ołtarze wzniesione przez cudzoziemców na rynku i usunęli miejsca kultu.
3 Po oczyszczeniu świątyni zrobili inny ołtarz i wykrzesali z kamieni ogień, który strawił ofiary, złożone po raz pierwszy od dwóch lat. Przygotowali też kadzidło, lampy i chleby poświęcone. 4 Gdy to zrobili, padli na twarz i prosili PANA, aby już nigdy nie zsyłał na nich takich nieszczęść, a gdyby nawet zgrzeszyli, niech karci ich łagodnie, a nie wydaje bluźnierczym i barbarzyńskim ludom.
5 W tym samym dniu i miesiącu, w którym świątynia została zbezczeszczona przez cudzoziemców, to jest dwudziestego piątego dnia miesiąca Kislew, dokonano jej oczyszczenia.
6 Z radością świętowali przez osiem dni na wzór Święta Namiotów, pamiętając, że jeszcze niedawno podczas Święta Namiotów mieszkali w górach i w jaskiniach na sposób dzikich zwierząt. 7 Trzymając więc laski owinięte bluszczem, zielone gałązki oraz palmy, wznosili hymny do Tego, dzięki któremu było możliwe oczyszczenie świątyni. 8 Potem przez głosowanie przyjęli wspólne postanowienie zobowiązujące cały naród żydowski do corocznego obchodzenia tych właśnie dni.
9 Takie były okoliczności śmierci Antiocha, zwanego Epifanesem.
WOJNY ZA PANOWANIA ANTIOCHA EUPATORA
WOJNA JUDY Z IDUMEJCZYKAMI
10 Przedstawimy teraz sprawy dotyczące Antiocha Eupatora, syna owego bezbożnika, ograniczając się do nieszczęść związanych z wojnami.
11 Kiedy przejął on królestwo, mianował wielkorządcą niejakiego Lizjasza, głównego wodza Celesyrii i Fenicji. 12 Ptolemeusz zaś, zwany Makronem, zaczął postępować sprawiedliwie wobec Żydów, chcąc wynagrodzić im doznane krzywdy. Starał się w sposób pokojowy rozstrzygać ich sprawy 13 i dlatego przyjaciele oskarżyli go przed Eupatorem. Od wszystkich słyszał też o sobie, że jest zdrajcą, ponieważ kiedyś opuścił Cypr, powierzony mu przez Filometora, i przeszedł na stronę Antiocha Epifanesa. Nie mogąc dłużej sprawować władzy z honorem, otruł się i tak zakończył życie. 14 Gorgiasz zaś, gdy został wodzem tego regionu, utrzymywał najemne wojska i przy każdej okazji wszczynał wojnę przeciwko Żydom. 15 W tym samym czasie również Idumejczycy, którzy mieli korzystnie usytuowane twierdze, nękali Żydów i próbowali wzniecić wojnę, przyjmując zbiegów z Jerozolimy.
16 Towarzysze Machabeusza odmówili więc modlitwy, poprosili Boga, aby stał się ich sprzymierzeńcem, i rzucili się na twierdze Idumejczyków. 17 Dzielnie przypuścili szturm i opanowali wszystkie te miejsca. Pokonali walczących na murach i wybili wszystkich, na których się natknęli. Zabili ponad dwadzieścia tysięcy ludzi.
18 Nie mniej niż dziewięć tysięcy uciekło do dwóch nadzwyczaj potężnych wież, przygotowanych do przetrzymania oblężenia. 19Machabeusz zostawił Szymona i Józefa, a także Zacheusza, dając im odpowiednią liczbę ludzi do oblegania tych miejsc. Sam zaś oddalił się tam, gdzie był bardziej potrzebny. 20 Chciwi na pieniądze ludzie Szymona dali się przekupić srebrem. Przyjęli siedemdziesiąt tysięcy drachm i pozwolili uciec niektórym z tych, którzy byli uwięzieni w wieżach.
21 Gdy doniesiono o tym Machabeuszowi, zgromadził przywódców ludu i oskarżył zdrajców, że uwalniając za srebro nieprzyjaciół, sprzedali swoich braci. 22 Kazał więc stracić zdrajców i szybko zdobył obie wieże. 23 W dwóch twierdzach zabił ponad dwadzieścia tysięcy ludzi. Wszystkie jego zbrojne działania kończyły się pomyślnie.
WOJNA JUDY Z TYMOTEUSZEM
24 Tymoteusz, który poprzednio został pobity przez Żydów, zgromadził bardzo liczne obce wojska oraz zebrał niemało jazdy pochodzącej z Azji. Przybył z zamiarem opanowania Judei przemocą.
25 Kiedy się zbliżał, ludzie Machabeusza posypali sobie głowy ziemią i przepasali biodra worami pokutnymi, aby przebłagać Boga. 26 Upadli u stóp ołtarza i błagali Boga, aby był dla nich miłosierny, by stał się nieprzyjacielem ich nieprzyjaciół i przeciwnikiem ich przeciwników, jak zapowiada Prawo. 27 Po modlitwie chwycili za broń i wyruszyli z miasta. Przebyli dłuższy odcinek drogi i zatrzymali się, gdy byli już blisko wrogów. 28 Starli się z nimi o wschodzie słońca. Dla jednych gwarancją powodzenia i zwycięstwa była, oprócz cnoty, ufność w PANU, drudzy zaś wzięli sobie gniew za przewodnika w walce.
29 Gdy bitwa stała się bardziej zacięta, wrogowie ujrzeli pięciu wspaniałych jeźdźców na koniach o złotych uzdach, którzy zstąpili z nieba i stanęli na czele Żydów. 30 Wzięli Machabeusza w środek i chroniąc go swoim orężem, sprawili, że nie można go było zranić. Miotali strzały i błyskawice na wrogów, aż ci, porażeni ślepotą, rozproszyli się w wielkim popłochu. 31 Zabito wówczas dwadzieścia tysięcy pięciuset pieszych i sześciuset jeźdźców.
32 Sam Tymoteusz zbiegł do twierdzy, zwanej Gazara, bardzo dobrze obwarowanej. Dowódcą był tam Chajreas. 33 Ludzie Machabeusza z zapałem oblegali tę warownię przez cztery dni. 34 Ci, którzy byli wewnątrz, ufając umocnieniom tego miejsca, straszliwie bluźnili i wypowiadali niegodziwe słowa. 35 Piątego dnia dwudziestu młodzieńców z oddziału Machabeusza, rozgniewanych bluźnierstwami, rzuciło się mężnie na mur. Pełni dzikiego gniewu zabijali wszystkich, na których się natknęli. 36 Inni tak samo przez zaskoczenie wtargnęli do środka, rozniecili ogień i podpalili wieże, i w ten sposób żywcem spalili bluźnierców. Jeszcze inni wyłamali bramy, wprowadzili resztę wojska i zajęli miasto. 37 Zabili Tymoteusza, ukrywającego się w jakimś zbiorniku, i jego brata Chajreasa oraz Apollofanesa. 38 A kiedy tego dokonali, hymnami i pieśniami dziękczynienia wychwalali PANA, który wyświadczył Izraelowi wielkie dobrodziejstwo i dał mu zwycięstwo.
WOJNA JUDY Z LIZJASZEM
11 1Niedługo potem Lizjasz, opiekun króla, krewny i wielkorządca, bardzo dotknięty tym, co się wydarzyło, 2zgromadził około osiemdziesiąt tysięcy piechoty oraz całą jazdę i wyruszył przeciwko Żydom. Chciał z miasta uczynić siedzibę Greków, 3świątynię obłożyć podatkami, jakie płaciły sanktuaria pogan, a urząd najwyższego kapłana każdego roku wystawiać na sprzedaż. 4Zupełnie nie zwracał uwagi na moc Bożą, lecz polegał na dziesiątkach tysięcy piechoty, tysiącach jeźdźców i osiemdziesięciu słoniach. 5Wkroczył do Judei, zbliżył się do ufortyfikowanego miasta Bet-Sur, leżącego około pięciu mil od Jerozolimy, i je okrążył.
6 Gdy ludzie Machabeusza dowiedzieli się, że Lizjasz oblega twierdzę, lamentując i płacząc, razem z tłumem błagali PANA, aby posłał dobrego anioła dla ocalenia Izraela. 7 Machabeusz jako pierwszy chwycił za broń i nakłonił innych, aby razem z nim zaryzykowali i pomogli braciom. Odważnie wyruszyli więc razem. 8 Nie zdążyli się jeszcze oddalić od Jerozolimy, gdy na ich czele pojawił się jeździec w białej szacie, który wymachiwał złotym orężem. 9 Wszyscy więc razem wysławiali miłosiernego Boga. Pokrzepieni na duszy, gotowi byli zmiażdżyć nie tylko ludzi, ale i dzikie bestie, i żelazne mury. 10 Wyruszyli w szyku, mając sprzymierzeńca z nieba, ponieważ PAN zlitował się nad nimi. 11 Rzucili się na nieprzyjaciół jak lwy. Wybili spośród nich jedenaście tysięcy pieszych i tysiąc sześciuset jeźdźców. Pozostali byli zmuszeni do ucieczki. 12 W większości ocaleli, ale byli ranni i ogołoceni z broni. Lizjasz zaś ratował się haniebną ucieczką.
13 Ponieważ nie był pozbawiony rozumu, rozważając doznaną porażkę, pojął, że Hebrajczycy są niezwyciężeni, gdyż potężny Bóg walczy po ich stronie. 14 Wysłał więc do nich posłów z propozycją zawarcia ugody na sprawiedliwych warunkach. Obiecał też wymóc na królu, aby stał się ich przyjacielem. 15 Machabeusz, mając na uwadze tylko wspólne dobro, zgodził się na wszystko, co proponował Lizjasz. Czegokolwiek bowiem Machabeusz zażądał od Lizjasza na piśmie w sprawie Żydów, król na to przystał.
LISTY DO ŻYDÓW
16 List, który Lizjasz napisał do Żydów, miał następującą treść:
„Lizjasz do ogółu Żydów. Pozdrowienia! 17 Wasi posłowie Jan i Absalom przekazali mi podpisany dokument, prosząc o decyzję w oznajmionych w nim zagadnieniach. 18 Przedstawiłem więc królowi sprawy wymagające wyjaśnienia, a on zgodził się na to, co było możliwe do przyjęcia. 19 Jeśli więc wy będziecie popierać działania władz, ja postaram się działać na waszą korzyść także w pozostałych sprawach. 20 Poleciłem, aby szczegóły omówili z wami wasi posłowie i ci, których ja wysyłam. 21 Bądźcie zdrowi! Dwudziestego czwartego dnia miesiąca Dioskora sto czterdziestego ósmego roku”.
22 Z kolei list króla posiadał następującą treść:
„Król Antioch do brata Lizjasza. Pozdrowienia! 23 Gdy nasz ojciec odszedł do bogów, a my pragnęliśmy, aby mieszkańcy królestwa żyli spokojnie i mogli troszczyć się o własne sprawy, 24 usłyszeliśmy, że Żydzi sprzeciwiają się zarządzeniu ojca. Nie chcą bowiem przyjąć greckich obyczajów, lecz wybierają własny sposób życia i proszą, aby zezwolić im na własne prawa. 25 Ponieważ pragniemy, aby i ten naród żył bez zamętu, postanawiamy zwrócić im świątynię i zezwolić, aby kierowali się zwyczajami swoich przodków. 26 Dobrze więc uczynisz, jeśli wyślesz do nich posłów i okażesz im przychylność, aby poznali naszą wolę i byli zadowoleni oraz chętnie zajęli się swoimi własnymi sprawami”.
27 List króla do narodu był następujący:
„Król Antioch do żydowskiej rady starszych i do innych Żydów. Pozdrowienia! 28 Mamy nadzieję, że jesteście zdrowi, co jest naszym pragnieniem. Także my mamy się dobrze. 29 Menelaos oznajmił nam, że chcecie powrócić do swoich domów, aby zająć się własnymi sprawami. 30 A zatem ci, którzy powrócą do trzydziestego dnia miesiąca Ksantyka, otrzymają gwarancję bezpieczeństwa. 31 Niech Żydzi korzystają ze swoich zasobów i praw, jak to było wcześniej, i niech nikt z nich w żaden sposób nie będzie niepokojony z powodu błędów popełnionych z niewiedzy. 32 Posłałem do was także Menelaosa, abyście odzyskali spokój. 33 Bądźcie zdrowi! Piętnastego dnia miesiąca Ksantyka sto czterdziestego ósmego roku”.
34 Także Rzymianie posłali do nich list o takiej treści:
„Quintus Memmius, Titus Manilius, Manius Sergius, posłowie rzymscy, do ludu żydowskiego. Pozdrowienia! 35 Na wszystko, co przyznał wam krewny króla Lizjasz, my również wyrażamy zgodę. 36 W odniesieniu zaś do spraw, które jego zdaniem należy przedstawić królowi, po ich rozważeniu natychmiast przyślijcie do nas kogoś, abyśmy mogli w tej kwestii zająć odpowiednie stanowisko, bo właśnie udajemy się do Antiochii. 37 Dlatego spieszcie się i przyślijcie kogoś, abyśmy również my poznali wasze zamierzenia. 38 Pozostańcie w zdrowiu! Piętnastego dnia miesiąca Ksantyka sto czterdziestego ósmego roku”.
WYPRAWA JUDY PRZECIWKO JAFIE I JAMNII
12 1Gdy te układy zostały zawarte, Lizjasz wyjechał do króla, Żydzi natomiast ponownie zajęli się pracą na roli. 2Miejscowi wodzowie Tymoteusz i Apoloniusz, syn Gennajosa, oraz Hieronim i Demofon, a oprócz nich Nikanor, dowódca Cypryjczyków, nie pozwalali im jednak zaznać spokoju ani wytchnienia.
3 Mieszkańcy Jafy popełnili wtedy taką niegodziwość. Zaprosili mieszkających u nich Żydów razem z ich żonami i dziećmi do przygotowanych przez siebie łodzi. Nie zdradzali przy tym wobec nich żadnych wrogich zamiarów. 4 Stosownie do uchwały podjętej przez społeczność miasta, Żydzi przyjęli zaproszenie, ponieważ chcieli zachować pokój. Niczego też nie podejrzewali. Kiedy wypłynęli na pełne morze, zostali zatopieni. A było ich co najmniej dwieście osób. 5 Gdy Juda dowiedział się o okrucieństwie popełnionym na rodakach, wydał rozkaz swoim ludziom 6 i wzywając Boga, sprawiedliwego Sędziego, wyruszył przeciwko zabójcom braci. W nocy podpalił port, spalił łodzie oraz wybił tych, którzy się tam schronili. 7 Ponieważ jednak samo miasto było zamknięte, odszedł stamtąd, postanawiając, że jeszcze powróci i wyniszczy wszystkich obywateli Jafy.
8 Gdy dowiedział się, że mieszkańcy Jamnii chcą tak samo postąpić z mieszkającymi u nich Żydami, 9 napadł w nocy na Jamnię i podpalił port razem z flotą. Pożar był tak wielki, że łuna była widoczna w Jerozolimie oddalonej o dwieście czterdzieści stadiów.
WALKI JUDY Z TYMOTEUSZEM
10 Stamtąd wyruszyli przeciwko Tymoteuszowi. Kiedy przeszli zaledwie dziewięć stadiów, uderzyli na nich Arabowie: nie mniej niż pięć tysięcy pieszych oraz pięciuset jeźdźców. 11 Rozgorzała zacięta walka i ludzie Judy dzięki Bożej pomocy odnieśli zwycięstwo. Pokonani koczownicy prosili, aby Juda zawarł z nimi pokój, i obiecali w zamian bydło i pomoc w innych sprawach. 12 Juda uznał, że istotnie mogą być dla niego jeszcze nieraz użyteczni, i dlatego zgodził się zawrzeć z nimi pokój. A kiedy podali sobie prawą rękę, tamci wrócili do swoich namiotów.
13 Juda uderzył też na pewne miasto o nazwie Kaspin, zamieszkane przez ludzi innej narodowości, które otoczone było solidnymi fosami i murami. 14 Ci, którzy byli wewnątrz, ufając potędze murów oraz zapasom żywności, lżyli wulgarnie żołnierzy Judy, ubliżali im, a ponadto bluźnili i mówili rzeczy niegodziwe. 15 Wówczas żołnierze Judy wezwali wielkiego Władcę świata, który za czasów Jozuego bez taranów i machin do obalania murów zburzył Jerycho, i z furią rzucili się na mury. 16 Z woli Boga zdobyli miasto. Urządzili tam tak nieopisaną rzeź, że pobliskie jezioro o szerokości dwóch stadiów wyglądało jakby wypełniła je spływająca krew.
17 Stamtąd oddalili się siedemset pięćdziesiąt stadiów i przybyli do Charaki, do Żydów zwanych Tubianami. 18 Nie znaleźli tam jednak Tymoteusza, który opuścił te okolice. Niczego on nie zdziałał, ale w pewnym dobrze umocnionym miejscu zostawił oddział wojska. 19 Dowódcy Machabeusza, Dozyteusz i Sozypater, wyruszyli więc i pobili więcej niż dziesięć tysięcy ludzi pozostawionych przez Tymoteusza w twierdzy.
20 Machabeusz zaś podzielił swoje wojsko na oddziały i ustanowił nad nimi dowódców. Potem ruszył na Tymoteusza, który miał ze sobą sto dwadzieścia tysięcy piechoty i dwa tysiące pięciuset jeźdźców. 21 Tymoteusz dowiedział się o natarciu Judy, dlatego wysłał kobiety i dzieci oraz tabory do Karnion. Było to bowiem miejsce nie do zdobycia, niedostępne z powodu ciasnych przejść, które do niego prowadziły. 22 Kiedy pokazał się pierwszy oddział Judy, na nieprzyjaciół padł strach, gdyż objawił im się Ten, który wszystko widzi. Rzucili się więc do ucieczki i w panice wpadali jeden na drugiego, tak że wielu zostało zranionych i przebitych mieczem przez własnych towarzyszy. 23 Juda ścigał ich zawzięcie, zadając złoczyńcom rany i zabijając około trzydziestu tysięcy mężczyzn.
24 Gdy Tymoteusz wpadł w ręce ludzi Dozyteusza i Sozypatra, bardzo przebiegle prosił ich, aby wypuścili go żywego i zdrowego. W przeciwnym razie nie zostanie okazana litość ich rodzicom i braciom, których miał w niewoli. 25 Kiedy więc wieloma przysięgami zapewnił, że zwróci ich całych i zdrowych, uwolnili go, aby ratować swoich braci.
26 Kiedy Juda zdobył Karnion i Atargation, zabił tam dwadzieścia pięć tysięcy ludzi. 27 Po ich pokonaniu i zniszczeniu, wyprawił się na Efron, obwarowane miasto, w którym mieszkał Lizjasz i wielu ludzi różnej narodowości. Silni młodzieńcy, rozstawieni wzdłuż murów, walczyli tam dzielnie. Wewnątrz zaś było wiele machin i zapas pocisków. 28 Kiedy jednak Żydzi wezwali Władcę z mocą miażdżącego siły nieprzyjaciół, zdobyli miasto i wybili w nim dwadzieścia pięć tysięcy.
29 Stamtąd wyruszyli na miasto Scytów, które leży sześćset stadiów od Jerozolimy. 30 Mieszkający tam Żydzi poświadczyli jednak, że mieszkańcy Scytopolis byli dla nich życzliwi i sprzyjali im w czasach nieszczęścia. 31 Podziękowali więc im i prosili, aby również w przyszłości byli przychylni dla ich narodu. Potem wrócili do Jerozolimy, ponieważ zbliżało się Święto Tygodni.
WOJNA JUDY Z GORGIASZEM
32 Po święcie, zwanym Pięćdziesiątnicą, wyruszyli przeciw Gorgiaszowi, wodzowi Idumei. 33 Wyszedł on z trzema tysiącami pieszych i czterystoma jeźdźcami. 34 W walce, która się wywiązała, zginęła także niewielka liczba Żydów.
35 Niejaki Dozyteusz, silny jeździec z oddziału Bakenora, pochwycił Gorgiasza i trzymając go za płaszcz, ciągnął mocno, chcąc przeklętego wziąć żywcem w niewolę. Jednak jeden z jeźdźców trackich rzucił się na niego i odciął mu ramię. Gorgiasz zaś uciekł do Marisy.
36 Tymczasem ludzie Ezdrasza zmęczyli się już długą walką. Juda wezwał więc PANA, aby okazał się sprzymierzeńcem i wodzem w walce. 37 Wydał w języku ojczystym okrzyk wojenny i wśród śpiewu hymnów uderzył niespodziewanie na ludzi Gorgiasza, zmuszając ich do ucieczki. 38 Potem Juda zgromadził wojsko i wyruszył do miasta Adullam. Tam zastał ich siódmy dzień, dlatego zgodnie ze zwyczajem oczyścili się i świętowali szabat.
39 Następnego dnia ludzie Judy poszli zabrać ciała zabitych, aby złożyć je obok krewnych w rodzinnych grobach, ponieważ nie można już było z tym zwlekać. 40 U każdego z poległych znaleźli pod ubraniem amulety poświęcone bóstwom z Jamnii, czego Prawo zabrania Żydom. Dla wszystkich stało się oczywiste, że zginęli oni z tej właśnie przyczyny. 41 Wszyscy zatem wysławiali PANA, który jest sprawiedliwym sędzią i rzeczy ukryte czyni jawnymi. 42 Potem oddali się modlitwie, prosząc, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany. Szlachetny Juda zachęcał ludzi, aby starali się unikać grzechu. Zobaczyli bowiem na własne oczy, że na skutek grzechu tamci polegli. 43 Następnie przeprowadził składkę wśród wszystkich żołnierzy. Zebrał dwa tysiące drachm w srebrze i posłał je do Jerozolimy na ofiarę za ten grzech. Postąpił tak pięknie i uczciwie, myśląc o zmartwychwstaniu. 44 Gdyby bowiem nie spodziewał się, że ci polegli zmartwychwstaną, modlitwa za umarłych byłaby bezużyteczna i niedorzeczna. 45 On jednak uważał, że na tych, którzy umierają bogobojnie, czeka wspaniała nagroda, co było myślą świętą i pobożną. Dlatego kazał złożyć ofiarę przebłagalną za zmarłych, aby zostali uwolnieni od grzechu.
WOJNA JUDY Z EUPATOREM
13 1W sto czterdziestym dziewiątym roku ludzie Judy dowiedzieli się, że Antioch Eupator wyruszył z licznym wojskiem na Judeę. 2Był z nim Lizjasz, opiekun i wielkorządca. Obaj szli na czele greckiego wojska, które liczyło sto dziesięć tysięcy piechoty, pięć tysięcy trzysta jazdy, dwadzieścia dwa słonie, trzydzieści rydwanów uzbrojonych w ostrza.
3 Dołączył do nich Menelaos, który bardzo obłudnie zachęcał Antiocha do walki. Nie zależało mu na tym, aby ratować ojczyznę, lecz chciał odzyskać władzę. 4 Król królów wzbudził jednak w Antiochu gniew przeciwko występnemu, gdyż Lizjasz dowiódł, że to właśnie on jest przyczyną wszelkiego nieszczęścia. Antioch rozkazał więc zaprowadzić go do Berei i tam zgładzić według miejscowego zwyczaju. 5 A jest tam wypełniona popiołem wieża o wysokości pięćdziesięciu łokci, wyposażona w obracający się mechanizm, który z każdej strony strąca w popiół. 6 Tam pchają na zagładę winnych świętokradztwa lub innych niezwykle ciężkich przestępstw. 7 W ten sposób przypadło umrzeć nieprawemu Menelaosowi. Nawet ziemia nie przyjęła go do grobu. 8 I było to sprawiedliwe. Skoro popełnił tak wiele grzechów przeciwko ołtarzowi, którego ogień jest święty i popiół także, dlatego właśnie znalazł śmierć w popiele.
9Król pełen barbarzyńskich zamiarów zamierzał pokazać Żydom, że w porównaniu z tym, co czynił jego ojciec, on będzie bardziej okrutny. 10 Gdy Juda dowiedział się o tym, nakazał tłumowi dniem i nocą wzywać PANA, aby tak jak poprzednio, również teraz ich wspomógł; aby nie byli pozbawieni Prawa, ojczyzny i świętej świątyni; 11 i aby lud, który dopiero co odetchnął, nie wpadł znowu w ręce nikczemnych pogan. 12 Uczynili tak wszyscy razem. Przez trzy dni nieprzerwanie modlili się na kolanach do miłosiernego PANA, płacząc i poszcząc. Potem Juda wezwał ich, aby trwali w pogotowiu. 13 On zaś spotkał się ze starszyzną i postanowił wyjść z miasta i przesądzić sprawę z Bożą pomocą, zanim wojsko króla uderzy na Judeę i opanuje miasto. 14 Oddał się w opiekę Stwórcy świata, a swoich ludzi wezwał, aby walczyli dzielnie aż do śmierci za prawa, świątynię, miasto, ojczyznę i porządek polityczny. Następnie zajął pozycje w pobliżu Modin. 15 Swoim ludziom rzucił hasło: „Bóg zwycięży” i z młodzieńcami wybranymi spośród najlepszych uderzył nocą na królewski namiot. W obozie zabił dwa tysiące ludzi oraz największego ze słoni razem z jego opiekunem. 16 W końcu, kiedy już napełnił obóz strachem i zamieszaniem, szczęśliwie się wycofał. 17 Nim dzień zaświtał, dokonał swego dzieła, ponieważ PAN przyszedł mu z pomocą.
18 Kiedy król doświadczył odwagi Żydów, próbował zająć te miejsca podstępem. 19 Podszedł pod Bet-Sur, potężną twierdzę Żydów, lecz został powstrzymany, doznał porażki i musiał ustąpić. 20 Juda bowiem zaopatrzył obrońców we wszystko, czego potrzebowali. 21 A kiedy pewien żydowski żołnierz Rodokos zdradził wrogom tajemnice wojskowe, został odszukany, schwytany i zabity w lochu.
22 Potem król ponownie rozmawiał z obrońcami Bet-Sur, zaproponował im pokój i oddalił się po jego zawarciu. Następnie uderzył na ludzi Judy, lecz znów okazał się słabszy.
23 Gdy dowiedział się, że Filip, pozostawiony w Antiochii jako wielkorządca, zbuntował się, wstrząśnięty tym zwrócił się do Żydów i przysiągł spełnić ich słuszne żądania. Pojednał się z nimi, złożył ofiarę, uczcił świątynię i okazał się hojny dla tego miejsca. 24 Potem pożegnał Machabeusza. Hegemonidesa zaś pozostawił jako wodza nad obszarem od Ptolemaidy aż do ziemi Gerreńczyków.
25 Następnie poszedł do Ptolemaidy. Jej mieszkańcy byli rozgniewani z powodu zawartych układów. Oburzeni żądali ich unieważnienia. 26 Lizjasz wszedł na trybunę i w miarę swoich możliwości starał się bronić. Potem przekonywał ich i uspokoił. A kiedy nastawił ich życzliwie, wyjechał do Antiochii. Taki był przebieg wyprawy i odwrotu króla.
MISJA NIKANORA ZA PANOWANIA DEMETRIUSZA I
DEMETRIUSZ KRÓLEM
14 1Trzy lata później ludzie Judy dowiedzieli się, że Demetriusz, syn Seleukosa, wpłynął z silnym wojskiem i flotą do portu w pobliżu Trypolisu. 2Zabił Antiocha oraz jego opiekuna Lizjasza i przejął władzę nad regionem.
KNOWANIA ALKIMOSA
3 Niejaki Alkimos, były najwyższy kapłan, który sam zhańbił się w czasach rozruchów, zrozumiał, że nie ma dla niego żadnej drogi ratunku i już nigdy nie będzie miał dostępu do świętego ołtarza. 4 Około sto pięćdziesiątego pierwszego roku udał się więc do króla Demetriusza. Zgodnie ze zwyczajem ofiarował mu oliwne gałązki ze świątyni, a ponadto złotą koronę oraz palmę. W tym dniu ograniczył się do tego. 5 Gdy Demetriusz wezwał go na posiedzenie rady i zapytał, jakie nastroje panują wśród Żydów i jakie mają zamiary, wykorzystał okazję i pokazał swoją głupotę. 6 Powiedział: „Ci Żydzi, którzy są zwani asydejczykami, a którym przewodzi Juda Machabeusz, podtrzymują wojnę i wywołują rozruchy, nie pozwalając, by w królestwie zapanował spokój. 7 Z tego powodu przybyłem tutaj, choć pozbawiono mnie odziedziczonej po przodkach godności. Mówię tu o urzędzie najwyższego kapłana. 8 Przede wszystkim bowiem troszczę się szczerze o interesy króla, po drugie zaś dbam o moich własnych obywateli. Cały nasz naród cierpi niemało przez brak rozwagi wspomnianych tu ludzi. 9 Ty, królu, rozeznaj każdą z tych spraw stosownie do tej wspaniałej życzliwości, jaką okazujesz wszystkim, i zatroszcz się o kraj oraz nasz udręczony naród. 10 Dopóki Juda żyje, niemożliwe jest osiągnięcie pokoju w sprawach publicznych”. 11 Kiedy tylko skończył mówić, pozostali przyjaciele króla, którzy byli wrogo nastawieni do Judy, natychmiast zaczęli jeszcze bardziej podburzać Demetriusza.
NIKANOR WODZEM
12 Zaraz wybrał on Nikanora, który dowodził słoniami, wyznaczył go na wodza Judei i wysłał tam. 13 Dał mu rozkaz schwytania Judy, rozproszenia jego ludzi i ustanowienia Alkimosa najwyższym kapłanem największej świątyni. 14 Poganie, którzy w obawie przed Judą uciekli z Judei, przyłączyli się tłumnie do Nikanora, spodziewając się, że odniosą korzyść z niepowodzeń i klęsk Żydów.
POKÓJ Z NIKANOREM
15 Kiedy Żydzi usłyszeli o wyprawie Nikanora i najeździe pogan, posypali sobie głowy ziemią i wznosili błagania do Tego, który ustanowił swój lud na wieki i przez objawienia nieustannie podtrzymywał swoją własność. 16 Gdy ich dowódca wydał rozkaz, natychmiast stamtąd wyruszyli. Starli się z nieprzyjacielem przy wiosce Dessau.
17 Szymon, brat Judy, zaatakował Nikanora, ale z powodu nagłego przybycia nieprzyjaciół musiał się powoli wycofać. 18 Nikanor jednak, słysząc o waleczności ludzi Judy i o odwadze, z jaką walczyli za ojczyznę, wolał uniknąć krwawego rozstrzygnięcia. 19 Dlatego posłał Posidoniosa, Teodota i Matatiasza, aby zawarli pokój. 20 Po dokładnym rozważeniu tej propozycji, dowódca ogłosił ją wojsku, które w głosowaniu wyraziło swoją wolę i zgodziło się na zawarcie układów. 21 Ustalono więc dzień i miejsce, w którym wodzowie mieli spotkać się na osobności. Z każdej strony wyjechał powóz, ustawiono siedzenia. 22 Juda w odpowiednich miejscach rozstawił uzbrojonych ludzi, obawiając się jakiegoś podstępnego ataku ze strony nieprzyjaciół. W spokoju jednak zawarli ugodę. 23 Nikanor przebywał potem w Jerozolimie i nie uczynił nic niestosownego. Odprawił też pogan, którzy się do niego przyłączyli. 24 Zawsze miał przy sobie Judę, którego darzył szczerą życzliwością. 25 Namawiał go nawet, aby się ożenił i miał dzieci. Juda rzeczywiście się ożenił i cieszył się spokojnym życiem.
ZMIANA USPOSOBIENIA NIKANORA
26 Alkimos, widząc ich wzajemną życzliwość, wziął kopię zawartych układów i udał się do Demetriusza. Doniósł mu, że Nikanor ma zamiary niezgodne z interesem państwa, bo w jego miejsce najwyższym kapłanem ustanowił Judę, zdrajcę królestwa.
27 Król rozgniewał się i rozdrażniony oszczerstwami tego arcyłotra napisał do Nikanora, że nie uznaje zawartych układów. Rozkazał też zakuć Machabeusza w kajdany i natychmiast wysłać do Antiochii.
28 Gdy doszło to do Nikanora, zmartwił się i zasmucił, że musi unieważnić powzięte ustalenia, chociaż ten człowiek nie uczynił nic złego. 29 Ponieważ jednak nie mógł sprzeciwić się królowi, czekał na sposobność, aby zręcznie to wykonać.
30 Machabeusz zauważył, że Nikanor stał się wobec niego oziębły i że w zwykłych kontaktach był szorstki. Zrozumiał, że to, co spowodowało tę oziębłość, nie było niczym dobrym. Zebrał więc znaczną liczbę swoich ludzi i ukrył się przed Nikanorem.
31 Kiedy ten zrozumiał, że został przez Judę sprytnie wyprowadzony w pole, przybył do największej i świętej świątyni, gdy kapłani składali codzienne ofiary, i nakazał im wydać tego człowieka. 32 Oni zaś wyznali pod przysięgą, że nie znają miejsca pobytu poszukiwanego. 33 Wtedy Nikanor wyciągnął prawą rękę w kierunku świątyni i tak przysiągł: „Jeśli nie wydacie mi Judy zakutego w kajdany, zrównam z ziemią to miejsce poświęcone Bogu i doszczętnie zburzę ołtarz, a w tym miejscu postawię wspaniałą świątynię Dionizosowi”.
34 Po tych słowach odszedł.
Kapłani zaś wyciągnęli ręce do nieba i tak modlili się do Tego, który zawsze był obrońcą naszego ludu: 35 „Ty, PANIE, który nie potrzebujesz niczego, zechciałeś mieć wśród nas świątynię jako swoje mieszkanie. 36 Teraz, PANIE nad wszystko świętszy, uchroń na wieki przed zbezczeszczeniem ten dom, który niedawno został oczyszczony”.
SAMOBÓJSTWO RAZISA
37 Spomiędzy starszyzny Jerozolimy wskazano Nikanorowi Razisa. Był to człowiek kochający miasto i cieszący się wielkim poważaniem. Ze względu na jego oddanie nazwano go ojcem Żydów. 38 W czasach minionych rozruchów był już skazany za judaizm. Z wielką gorliwością narażał dla judaizmu ciało i duszę. 39 Nikanor, który chciał zamanifestować swoją niechęć do Żydów, posłał ponad pięciuset żołnierzy, aby go aresztowali. 40 Spodziewał się bowiem, że zada Żydom cios tym aresztowaniem.
41 Wojsko zajmowało już wieżę i starało się wyłamać bramę prowadzącą na dziedziniec. Wydano więc rozkaz, aby podłożyć ogień i podpalić bramy. Wtedy Razis, zewsząd osaczony, rzucił się na swój miecz. 42 Wolał raczej umrzeć z honorem, niż wpaść w ręce zbrodniarzy, którzy znieważyliby go w sposób niegodny jego szlachetnego urodzenia. 43 Ze względu na szybkie tempo walki cios nie był dobrze wymierzony, a ponieważ wojsko wdzierało się już przez bramy, odważnie pobiegł na mur i mężnie rzucił się w dół, na żołnierzy. 44 Ci natychmiast cofnęli się, zostawiając pusty plac. Spadł więc na środek pustej przestrzeni. 45 Żyjąc jeszcze, rozpalony gniewem wstał i choć z jego strasznych ran płynęły strumienie krwi, przebiegł między żołnierzami i stanął na urwistej skale. 46 Całkowicie wykrwawiony, wydobył z siebie wnętrzności, wziął je w obie ręce i rzucił na żołnierzy, wzywając Władcę życia i ducha, aby mu je zwrócił. W ten sposób zakończył życie.
WOJNA JUDY Z NIKANOREM
15 1Nikanor dowiedział się, że ludzie Judy znajdują się blisko Samarii. Postanowił więc zaatakować ich w dzień odpoczynku, aby nie ponosić żadnego ryzyka.
2 Żydzi, którzy zostali zmuszeni, aby iść z nim, prosili go: „Nie postępuj w tak dziki i barbarzyński sposób. Okaż cześć dla tego dnia, bo wybrał go i uświęcił Ten, który widzi wszystko”. 3 Wtedy Nikanor, największy nikczemnik, zapytał: „Czy jest w niebie Władca, który nakazał czcić dzień szabatu?”. 4 Oni oświadczyli: „Jest PAN żyjący, Ten w niebie, Władca, który nakazał obchodzić siódmy dzień”. 5 Na to on: „A ja jestem władcą na ziemi, który rozkazuje chwycić za broń i wykonać królewskie polecenie”. Nie udało mu się jednak wypełnić tego oburzającego zamiaru. 6 Nikanor niezwykle zarozumiale przechwalał się, że postanowił wznieść pomnik z trofeów zdobytych na Judzie.
7 Machabeusz z niewzruszoną nadzieją wierzył w pomoc od PANA. 8 Prosił tych, którzy z nim byli, aby nie bali się ataku pogan, lecz pamiętali o pomocy, jakiej w przeszłości udzielało im Niebo. Także i teraz niech oczekują zwycięstwa od Wszechmocnego. 9 Umocnił ich słowami Prawa i Proroków oraz dodał im odwagi, przypominając bitwy, które stoczyli. 10 W ten sposób podniósł ich na duchu. Ponadto zarzucił poganom i wykazał to, że popełniają zbrodnie i łamią złożone przysięgi. 11 Każdego uzbroił nie tyle w poczucie bezpieczeństwa, jakie dają tarcze i włócznie, ile w pociechę płynącą z dobrych słów. Opowiedział im także wiarygodny sen, z którego wszyscy się ucieszyli. 12 Jego widzenie było takie: Oniasz, poprzedni najwyższy kapłan, człowiek piękny i dobry, o skromnym sposobie bycia, łagodny w postępowaniu, doskonały mówca, od dziecka praktykujący wszelkie cnoty, modlił się ze wzniesionymi rękami za całą społeczność Żydów. 13 Potem ukazał się człowiek wyróżniający się wiekiem i dostojeństwem, a otaczała go jakaś podziwu godna i wspaniała potęga. 14 Oniasz wyjaśnił: „To jest przyjaciel, który wiele modli się za naród i za święte miasto – Boży prorok Jeremiasz”. 15 Jeremiasz wyciągnął prawą rękę i podał Judzie złoty miecz, mówiąc przy tym: 16 „Przyjmij ten święty miecz, dar od Boga, dzięki któremu zniszczysz nieprzyjaciół”.
17 Słowa Judy dodały im otuchy. Były one rzeczywiście piękne, pobudzały do dzielności i napełniły męstwem dusze młodzieńców. Postanowili więc nie zajmować pozycji obronnych, ale odważnie uderzyć i rzucając się w wir walki, bohatersko rozstrzygnąć sprawę. Miasto bowiem, religia i świątynia były w niebezpieczeństwie. 18 Mniej bali się o żony i dzieci, braci i krewnych niż o poświęconą świątynię. 19 Także i ci, którzy pozostali w mieście, byli bardzo zaniepokojeni, gdyż obawiali się o wynik walki na otwartym polu. 20 Wszyscy czekali na bliskie już rozstrzygnięcie. Nieprzyjaciel się zbliżał. Wojsko ustawiło się w szyku bojowym. Słonie zostały rozstawione w dogodnych miejscach, a jazda zajęła pozycje na skrzydłach.
21 Kiedy Machabeusz zobaczył tak liczne wojsko, różnorodność uzbrojenia oraz rozjuszone słonie, wyciągnął ręce do nieba i wezwał PANA, który czyni cuda. Wiedział bowiem, że zwycięstwo nie zależy od uzbrojenia, ale PAN według swego osądu obdarza nim tych, którzy są tego godni. 22 Wzywał Go, modląc się w ten sposób: „Ty, Władco, posłałeś swojego anioła do Ezechiasza, króla Judei, i zabił on sto osiemdziesiąt pięć tysięcy ludzi z obozu Sennacheryba. 23 PANIE Niebios, poślij więc i teraz dobrego anioła przed nami, aby siał strach i przerażenie. 24 Swoim potężnym ramieniem uderz tych, którzy nadchodzą z bluźnierstwem przeciwko Twojemu świętemu ludowi”. Tymi słowami zakończył.
25 Ludzie Nikanora szli naprzód, trąbiąc i śpiewając pieśni bojowe. 26 Ludzie Judy natomiast rzucili się na nieprzyjaciół, wznosząc prośby i modlitwy. 27 Walczyli rękami, a sercami modlili się do Boga. Wybili nie mniej niż trzydzieści pięć tysięcy ludzi, ciesząc się bardzo z objawienia Boga.
28 Kiedy z radością wracali po bitwie, rozpoznali Nikanora, który leżał martwy w zbroi. 29 Powstał krzyk i poruszenie, a potem w ojczystym języku wysławiali Władcę. 30 Ten, który całym ciałem i duszą w pierwszej linii walczył za obywateli i był niezwykle oddany rodakom, odciął głowę i całą rękę Nikanora i rozkazał zanieść je do Jerozolimy. 31 Kiedy sam tam przybył, wezwał rodaków i kapłanów. Stanął przed ołtarzem, kazał przywołać mieszkańców twierdzy 32 i pokazał im głowę podłego Nikanora oraz rękę nikczemnika, którą śmiał wyciągać przeciwko domowi Wszechmocnego. 33 Potem uciął język bezbożnego Nikanora i kazał po kawałku rzucać go ptakom, a rękę tego głupca – powiesić naprzeciwko świątyni. 34 Wszyscy zaczęli wysławiać pod niebiosa PANA, który się objawił. Mówili: „Niech będzie uwielbiony Ten, który uchronił swoje miejsce przed zbezczeszczeniem”. 35 Następnie zawiesił głowę Nikanora na twierdzy jako czytelny dla wszystkich i oczywisty znak pomocy PANA.
36 Wszyscy razem postanowili przez głosowanie, że trzynasty dzień dwunastego miesiąca, czyli po syryjsku miesiąca Adar, przypadający w przeddzień dnia Mardocheusza, będzie świętowany i z żadnego powodu nie może pozostać bez wspomnienia.
37 Tak wyglądały sprawy dotyczące Nikanora.
EPILOG
Od tego czasu miasto pozostaje we władaniu Hebrajczyków, dlatego też ja w tym miejscu zakończę moje opowiadanie. 38 Jeśli zostało ono skomponowane pięknie i zgrabnie, osiągnąłem to, czego pragnąłem. A jeśli jest marne i przeciętne, to widocznie tylko na tyle było mnie stać. 39 Podobnie jak szkodliwe jest picie samego wina, tak też i samej wody. Wino natomiast zmieszane z wodą w odpowiednich proporcjach jest smaczne i przyjemnie rozwesela. Tak też umiejętna kompozycja opowiadania sprawia radość słuchaczom. Niech więc tutaj będzie koniec.
1,13 Nanaa – babilońska bogini natury i płodności.
1,14 przyjaciele – chodzi o członków dworu królewskiego; tzw. „przyjaciel króla” to honorowy tytuł dworski średniego szczebla.
1,18 Przywódca żydowski Nehemiasz przybył z Persji do Jerozolimy w 445 r. przed Chr. Świątynia zaś została odbudowana w latach 520-515 przed Chr. Chodziłoby więc o jakieś odnowienie kultu.
1,35 neftai – od tej nazwy pochodzenia perskiego pochodzi gr. słowo nafta. Właściwości opisanego w opowiadaniu płynu, podobnego do wody, ale palnego, odpowiadają cechom ropy. Cała relacja może opierać się na tradycji o wykorzystaniu ropy jako środka zapalającego. Cechy ropy naftowej były w starożytności znane, używano jej jednak rzadko.
2,13 pamiętniki Nehemiasza – w takim gatunku literackim została napisana połowa Księgi Nehemiasza (Ne 1,1 – 2,20; 3,33 – 7,5; 12,27-43; 13,4-31).
2,20 Antioch Epifanes – król syryjski z dynastii Seleucydów, syn Antiocha III Wielkiego, wstąpił na tron po śmierci brata, Seleukosa IV Filopatora (187-175 przed Chr.), w 175 r. przed Chr. i panował do 164 r. Wielbiciel kultury greckiej, którą siłą wprowadzał w swoim państwie.
3,11 Wymieniona tu suma pieniędzy wydaje się przesadzona, gdyż odpowiada ponad 10 t srebra i ponad 5 t złota, przy czym metale te miały w praktyce większą wartość niż obecnie. Tyle mogły wynosić kilkuletnie wpływy podatkowe z kraju Izraela.
3,15 Niebo – zastępowanie słowa „Bóg” słowem „Niebo” odpowiada żydowskiej tendencji niewymawiania przez szacunek nie tylko imienia Jahwe, lecz także słowa „Bóg”. W Drugiej Księdze Machabejskiej termin „Bóg” pojawia się jednak często. Można także spotkać wiele określeń zastępczych: Władca duchów i wszelkiej mocy (2Mch 3,24), Najwyższy (2Mch 3,31), Pan (2Mch 4,38), wielki Władca (2Mch 5,20), Król świata (2Mch 7,9), Stwórca świata (2Mch 7,23), Władca świata (2Mch 12,15), Ten, który wszystko widzi (2Mch 12,22), Władca miażdżący siły nieprzyjaciół (2Mch 12,28), Król królów (2Mch 13,4), Władca życia i ducha (2Mch 14,46) itp.
4,9 gimnazjon – miejsce ćwiczeń fizycznych, a jednocześnie centrum kulturalne, służące kształceniu młodzieży w duchu greckim. Grecy praktykowali ćwiczenia sportowe nago, co było sprzeczne z obyczajami żydowskimi.
4,20 trójrzędowce – okręty wojenne o trzech rzędach wioseł. Zgodnie ze zwyczajem delegaci musieli przywieźć ze sobą jakiś dar na cele publiczne.
6,2 zbezczeszczenie świątyni – według 1Mch 1,54 kult pogański wprowadzono do świątyni 6 grudnia 167 r. przed Chr., stawiając na jej wielkim ołtarzu bluźnierczą obrzydliwość (ołtarz lub posąg pogański). W przeszłości Samarytanie skazili kult Boga Izraela równoczesnym oddawaniem czci bóstwom pogańskim (2Krl 17,32n. 41). Przesiedlani zaś na te ziemie poganie mieszali się z ludnością żydowską ocalałą od deportacji (np. Ezd 4,1n). Skłóceni z Judejczykami Samarytanie byli więc podatniejsi na hellenizację. Zwracając się do króla z prośbą o dedykowanie ich świątyni Zeusowi, zerwali więzi łączące ich jeszcze z Żydami.
7,8 w ojczystym języku – Żydzi z kraju Izraela rozmawiali między sobą po aramejsku, w języku pokrewnym z hebrajskim, chociaż w kontaktach z obcymi potrafili używać języka greckiego.
9,27 Ton listu umierającego Antiocha kontrastuje z sytuacją opisaną w całym rozdziale, gdyż nie ma w nim mowy ani o gniewie Antiocha, ani też o jego nawróceniu. Niewykluczone, że dokument jest autentyczny. Jego styl odpowiada pismom sporządzanym przez ówczesne kancelarie dworskie.
11,21 Dioskor – być może dodatkowy, trzynasty miesiąc tego roku, przypadający wiosną 164 r. przed Chr. Kalendarz księżycowy, którym się posługiwano, wymagał co pewien czas dodania jednego miesiąca, podobnie jak to jest w naszym kalendarzu, gdy w roku przestępnym dodajemy do lutego jeden dzień.
13,25 Mieszkańcy Ptolemaidy byli szczególnie wrogo nastawieni do Żydów. Na początku prześladowań wymogli, aby prawa dotyczące mieszkańców Judei zostały rozciągnięte także na Żydów mieszkających w miastach poza Judeą (2Mch 6,8n), potem podejmowali działania przeciwko Żydom z Galilei (1Mch 5,15; 12,48). Teraz protestują przeciwko układom, na mocy których niebezpieczny dla sąsiadów Juda Machabeusz otrzymał zwierzchnictwo nad Judeą, a okręg nadmorski został ustanowiony odrębną prowincją.
15,9 Prawo i Prorocy – wzmianka ta świadczy o tym, że w czasach machabejskich istniał już kanon ksiąg biblijnych, obejmujący Prawo Mojżeszowe (Pięcioksiąg) oraz księgi prorockie. Te ostatnie u Żydów obejmują dzieła o historii Izraela (Joz, Sdz, 1–2Sm, 1–2Krl).
KSIĘGI MĄDROŚCIOWE W STARYM TESTAMENCIE
Zbiór biblijnych ksiąg mądrościowych obejmuje księgi: Hioba, Psalmów, Przysłów, Koheleta, Pieśni nad pieśniami, Mądrości i Mądrości Syracydesa. W tradycyjnym chrześcijańskim układzie ksiąg biblijnych są one umieszczone pomiędzy grupą ksiąg historycznych (Joz – 2Mch) a księgami prorockimi (Iz – Ml). Do tego samego nurtu mądrościowego należą również księgi Tobiasza i Barucha, a ponadto jest on obecny na różny sposób w wielu innych pismach ST. W tradycji żydowskiej grupa ksiąg mądrościowych znajduje się po księgach prorockich w ramach zbioru Pism. Żydzi nie uznają jednak za część Pisma Świętego napisanej po grecku Księgi Mądrości, a także Mądrości Syracydesa, która aż do odkryć archeologicznych dokonanych w XX w. znana była wyłącznie w przekładzie na język grecki.
W przeciwieństwie do pozostałych pism ST, które poświęcone są przede wszystkim szczególnemu powołaniu narodu wybranego oraz wydarzeniom tworzącym historię zbawienia, księgi mądrościowe zajmują się refleksją nad światem. Ich przesłanie ma więc z założenia charakter ponadczasowy. Działanie pojedynczego człowieka, a także przemiany i rozwój, który można zaobserwować w ciągu dziejów, nie zmieniają bowiem natury człowieka i sensu otaczającej go rzeczywistości (Koh 1,4-11; 3,22). Wiara Izraela, że świat został stworzony przez Boga i powierzony człowiekowi, aby cieszył się nim i przez swoją pracę strzegł go, aktywnie włączając się w dzieło stwórcze (Rdz 1 – 2), pozwala biblijnym myślicielom dostrzegać w prawach rządzących światem działanie Boga. Poznawanie i zgłębianie tych praw zostaje uznane za najwyższą chwałę człowieka (Prz 25,2). Dlatego wypowiedzi oparte o ludzkie doświadczenie są określane w księgach mądrościowych tymi samymi terminami, którymi w innych pismach ST oznacza się wypowiedzi prorockie (np. Prz 30,1; 31,1) oraz pouczenie przekazane przez Mojżesza (np. Prz 3,1; 4,2; 6,20; 31,26).
UNIWERSALNA WARTOŚĆ MĄDROŚCI
Księgi mądrościowe ukazują trud zgłębiania mądrości i postępowania zgodnie z jej wymaganiami jako drogę prowadzącą do szczęścia i pomyślności. Biblijny mędrzec swoją godnością jest równy królom, bo żyjąc według wymagań mądrości, cieszy się pełną wolnością i staje się dla siebie i innych budowniczym sprawiedliwości. Uosobieniem człowieka, który osiągnął pełnię mądrości, jest w tradycji biblijnej król Salomon i jemu symbolicznie przypisana zostaje część ksiąg mądrościowych (Prz, Koh, Pnp, Mdr). Księga Mądrości podkreśla jednak, że Salomon niczym nie różni się od innych ludzi (Mdr 7,1-6) i dlatego każdy człowiek może, tak jak on, kroczyć drogą mądrości.
Przypisanie ksiąg mądrościowych Salomonowi ma także na celu zaznaczenie, że mądrość Izraela zasadniczo nie różni się od mądrości innych ludów. Urząd królewski reprezentuje bowiem te rzeczywistości, które są wspólne dla Izraela i innych narodów (1Sm 8,5). Księgi mądrościowe obficie cytują więc tradycje Egiptu, Mezopotamii, Kanaanu, Syrii. Co więcej, czasami wyraźnie o tym informują, na przykład wtedy, gdy przekazują pouczenia pogańskich myślicieli Agura (Prz 30,1-14) czy Lemuela (Prz 31,1-9) albo modlitwy Kananejczyków Hemana i Etana (Ps 88; 89; por. 1Krl 5,11). Jedna z ksiąg mądrościowych poświęcona jest nawet w całości sprawiedliwemu Hiobowi, który nie jest Izraelitą, ale mieszkańcem krainy Uz (Hi 1,1). Biblijni myśliciele czerpią ze wszystkich dostępnych im źródeł poznania, przetwarzając jednak i redagując myśl pogańską zgodnie ze swoją wiarą. Mądrość Izraela jest w efekcie pod wieloma względami podobna do mądrości innych narodów i dzięki temu jest też dla nich dostępna. Opis wizyty królowej Saby u Salomona (1Krl 10,1-13) przekazuje jednak przekonanie myślicieli Izraela, że mądrość wszystkich narodów odnajduje swoją pełnię, kiedy zostaje oczyszczona w spotkaniu z wiarą Izraela.
BIBLIJNE ROZUMIENIE MĄDROŚCI
Dla biblijnych mędrców świat w swojej złożoności i różnorodności jest harmonijną całością objawiającą mądrość, według której został on stworzony. Mądrość przedstawiona zostaje jako pierwsze dzieło Boga i kryterium rządzące całym stworzeniem (Prz 8,22-31). Człowiek nie tworzy więc mądrości, ale odnajduje ją w otaczającym go świecie. Występujące w księgach mądrościowych zbiory tradycyjnych przysłów podkreślają odwieczność mądrości i jej powszechną obecność wśród ludzi (Mdr 6,14). Znaczące jest również to, że przysłowia biblijne dotyczą wszystkich wymiarów życia człowieka, czasami spraw najbardziej oczywistych. Mądrość, do której zdobycia zachęca Pismo Święte, nie polega bowiem na erudycji ani na znajomości tego, co niezwykłe czy tajemne, ale na umiejętności kierowania swoim własnym życiem. Biblijny mędrzec to człowiek, który umie odróżnić dobro od zła i postępuje sprawiedliwie, ciesząc się swoim zwykłym, codziennym życiem.
Dążenie do tak rozumianej mądrości jest według ksiąg mądrościowych pierwszym owocem prawdziwej pobożności. U podstaw mądrości znajduje się bowiem bojaźń Boża polegająca na wierze, szacunku i zaufaniu do Boga, który jest wierny, miłosierny i sprawiedliwy. Tak rozumiana bojaźń Boża wyraża się również w tym, że człowiek jest świadomy własnej nieumiejętności postępowania zgodnego z wolą Boga, wyrażoną również w prawach rządzących stworzonym przez Niego światem. Dlatego człowiek bojący się Pana wciąż na nowo podejmuje wysiłek poszukiwania właściwych dróg i dochowania wierności Bogu. Prawdziwi mędrcy mają świadomość, że ich wiedza jest ograniczona (Prz 30,1-4; Koh 7,23). Mędrzec, który zadowala się zdobytą wiedzą, okazuje się największym głupcem (np. Prz 3,7; 26,12), a człowiek niedoświadczony – mędrcem, już w chwili, gdy z pokorą podejmuje poszukiwanie mądrości (1Krl 3,6-12). Mądre słowa muszą być bowiem adekwatne do każdej sytuacji. Wypowiedziane w niewłaściwym czasie i miejscu będą bezowocne (Prz 26,7), nawet niebezpieczne (Prz 26,9), a ich nadmiar prowadzi do przesytu (Prz 25,16).
Zarówno w swojej treści, jak i w podawanych motywacjach, wskazania autorów ksiąg mądrościowych nie wnoszą nic ponad to, co zawiera Prawo Mojżeszowe. Biblijni mędrcy podkreślają jednak te aspekty postępowania, które owocują radością życia i pokojowymi relacjami międzyludzkimi. Proponują ideały umiarkowania, pracowitości, sprawiedliwości i porządku. Pieśń nad pieśniami celebruje też ludzką miłość, która przedstawiona zostaje jako płomienie Pana i siła, która przezwycięża śmierć (Pnp 8,6n). Heroizm i niezwykłe czyny zarezerwowane są jedynie dla nielicznych, wybitnych postaci (Syr 44 – 49).
Dominującą cechą wskazań mędrców biblijnych jest przekonanie, że Bóg zawarł w samej naturze świata i życia społecznego zasadę sprawiedliwej odpłaty. Ten, kto czyni dobro, otrzyma w nagrodę jego owoce, a ten, kto dopuszcza się zła, zostanie za nie ukarany. Zasada sprawiedliwej odpłaty nie oznacza jednak pewności nagrody i kary w doczesnym życiu. Jest ona przede wszystkim postulatem moralnym, według którego człowiek powinien ukierunkowywać swoje postępowanie. Krytyce naiwnego traktowania tej zasady poświęcone są szczególnie księgi Koheleta i Hioba. Zwłaszcza wobec rzeczywistości śmierci człowiek powinien dostrzegać złudność nadziei na bogactwo, mądrość, sławę czy potomstwo. Śmierć i niesprawiedliwość obecna w świecie ukazują też niewystarczalność wszelkich rozumowych prób wyjaśnienia rzeczywistości. W Księdze Hioba kolejno przedstawione zostają tradycyjne teologiczne teorie tłumaczące porządek świata i wykazana zostaje ich niedostateczność. Szczytem mądrości okazuje się ta sama postawa bojaźni Bożej, która stanowi początek mądrości, a która polega na uznaniu swojej niezdolności do przeniknięcia zamysłu Boga oraz na wierze, że Bóg stworzył wszystko mądrze i sprawiedliwie (Hi 28,28; 42,1-6). Wielkość Boga wyraża się także w tym, że rzeczywistość świata wciąż zaskakuje i zadziwia człowieka (Prz 25,2).
Mądrość jest dostępna każdemu człowiekowi, ale nikomu nie zostaje ona narzucona. Jej osiągnięcie wymaga świadomej decyzji i wysiłku kroczenia jej drogą (Mdr 6,12-21). Mądrość jest zarazem darem, który człowiek otrzymuje i o który powinien prosić (Mdr 8,21). Biblijny mędrzec przeżywa całe swoje życie jako poszukiwanie sensu. Przedstawia on Bogu swoje poczucie zagrożenia, cierpienie i zagubienie, swój strach przed śmiercią. Księga Psalmów zbiera modlitwy wypowiadane przez człowieka, który określa siebie jako nędzarza i sierotę (Ps 10,14), i który oczekuje pomocy od Boga. Ma on przy tym świadomość, że nie tylko różni zewnętrzni nieprzyjaciele, ale przede wszystkim jego własny grzech i zagubienie (np. Ps 39,9; 51,11-14) niszczą mu życie i odbierają radość. Mimo to człowiek, który wkracza na drogę mądrości i medytuje Boże prawo, już teraz może czuć się szczęśliwy. Wołaniu o pomoc towarzyszą w Księdze Psalmów hymny wychwalające Boga, które stopniowo stają się coraz liczniejsze. Układ modlitw zebranych w Księdze Psalmów ukazuje, że rozważanie wielkich dzieł Boga stopniowo rozjaśnia ciemności historii i przeradza się w pieśń nową (Ps 33,1-3; 40,4; 96,1; 98,1; 144,9; 149,1), w oczekiwaniu na pełne odkupienie i proklamację Bożej chwały.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W zbiorze pism mądrościowych Izraela znajduje się Księga Hioba, która stanowi rodzaj utworu dydaktycznego. Można ją również traktować jako swoisty poemat religijno-filozoficzny, „dokument mocowania się z Bogiem”. Jej tytułowy bohater, człowiek sprawiedliwy i pobożny, doświadcza niezasłużonego cierpienia. Wyjaśnienie tego problemu w świetle tradycyjnie przyjmowanej tezy o odpłacie stanowi zasadniczy temat księgi. Zagadnienie to, ubrane w piękną szatę poetycką, zostaje poddane przez mędrców refleksji teologicznej i wszechstronnej dyskusji.
Szczegółowa analiza treści księgi i jej układu literackiego wskazuje, że dzieło to powstawało stopniowo, przynajmniej w dwóch fazach, i przy udziale wielu autorów wywodzących się z różnych środowisk. Na ogół przyjmuje się, że ostateczny kształt księga przybrała pod koniec przesiedlenia babilońskiego, jednak nie później niż w epoce hellenistycznej, najprawdopodobniej ok. 400 r. przed Chr. Pierwotne opowiadanie o cierpiącym Hiobie (prolog i epilog aktualnej księgi) mogło się wywodzić z kultury mezopotamskiej, skąd przywędrowało do Izraela, gdzie zostało gruntownie przebudowane w duchu religii monoteistycznej i włączone do mądrościowych dyskusji nad ludzkim losem. Zawarta w nim teza o niezawinionym cierpieniu spotkała się ze sprzeciwem mędrców ze środowisk tradycyjnych, których opinie reprezentują trzej przyjaciele Hioba. Krytyczną ocenę wystawiła jej również młodsza generacja mędrców (Elihu), która jednak przyznała, że cierpienie nie zawsze musi być następstwem grzechu. W ostatecznej wersji Księga Hioba stanowi wezwanie do przemyślenia na nowo tradycyjnej tezy o odpłacie, a zarazem uznanie, że cierpienie bez winy mieści się w Bożym planie, choć jego sensu człowiek nie potrafi dociec własnym rozumem i dlatego powinien je przyjąć jako próbę pobożności, która wyjednuje zbawienie. Trudno ocenić, czy te różne poglądy ścierały się w jednym czasie i jakiś autor zebrał je w udramatyzowanej formie jednego dzieła, czy też były stopniowo dołączane do utworu w ciągu dłuższego czasu.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księgę zaczyna i kończy dwuczęściowe opowiadanie pisane prozą o dziejach głównego bohatera (Hi 1 – 2; 42,7-17). Hiob żył na starożytnym Wschodzie, był człowiekiem pobożnym, miał rodzinę i duży majątek. Szatan, za zezwoleniem Boga, odebrał mu wszystko, zniszczył jego majętność i pozbawił dzieci, a na samego Hioba zesłał bolesną i odrażającą chorobę. Nie zdołał jednak odwieść go od pobożności. Cierpienie, w którym najbardziej uciążliwy stał się nie ból fizyczny, lecz odczucie milczenia Boga, ostatecznie pozwoliło Hiobowi ukształtować w sobie najbardziej dojrzałe pojęcie wiary, oparte na bezwarunkowym zaufaniu i przekonaniu, że nieprzeniknione działanie Stwórcy zawsze pozostaje tajemnicą, choć tajemnica nie jest Bogiem. Zamiary Boga należy raczej czcić, niż badać (Hi 11,7). Tylko On może do głębi pocieszyć serce człowieka. Prawda ta stanowi główne przesłanie księgi. Zdruzgotany Hiob, broniąc godności i wolności człowieka (Hi 27,5-6), staje przed Bogiem z wyrzutem, do końca mając nadzieję, że odczuje Bożą bliskość i obecność. Kiedy wydaje się, że bohaterowi pozostaje jedynie śmierć, Bóg pojawia się nieoczekiwanie, tak jak nieoczekiwanie dał Hiobowi odczuć gwałtowność łaski, która przemieniła jego życie. Bóg zawsze zaprasza do przebywania w swojej obecności, co nie oznacza, że nie poddaje człowieka trudnym próbom. Największą siłą Hioba, nawet w chwilach bliskich rozpaczy, jest wciąż tląca się nadzieja, że Bóg zawsze pozostaje wierny, nawet jeśli człowiek w ogóle nie pojmuje Jego działania. Bóg, który się ukrywa, istnieje, a nadzieja w sercu człowieka pielęgnuje wiarę, że On jest (Hi 31,35.37).
Drugą warstwę tworzy obszerny dialog cierpiącego bohatera z jego trzema przyjaciółmi, mędrcami ze Wschodu (Hi 3 – 31). Składa się on z trzech serii wystąpień, poprzedzonych i dopełnionych monologiem Hioba. Tematem jest cierpienie, które w ocenie głównego bohatera jawi się jako zupełnie niezawinione, według mędrców zaś stanowi skutek jego niewątpliwej winy. Stanowisko mędrców wynika z wielowiekowej tradycji, zgodnie z którą powszechnie obowiązuje zasada odpłaty dobrem za dobro i złem za zło (Wj 21,23-25). W swojej argumentacji odwołują się oni zatem do dwóch tez: po pierwsze, wobec Boga nikt i nic nie jest czyste; po drugie, tragiczne następstwa grzechu ludzi niegodziwych są ogólnie znane. Równocześnie wzywają cierpiącego do nawrócenia, które jest koniecznym warunkiem odzyskania zdrowia i dobrobytu. Hiob z kolei mówi o swoim bólu i zwątpieniu w sens życia, niestrudzenie obstając przy swojej niewinności. Buntuje się przeciwko jawnej niesprawiedliwości, która go spotkała, i odwołuje się do trybunału samego Boga, chcąc u Niego szukać wyjaśnienia swoich cierpień. Do dyskusji Hioba z przyjaciółmi dołączono – zapewne w późniejszym czasie – hymn o mądrości (Hi 28) oraz ostatnią mowę tytułowego bohatera (Hi 29 – 31).
Wystąpienie młodego Elihu (Hi 32 – 37) stanowi kolejną warstwę dzieła. Mędrzec karci swoich przedmówców, że nie potrafili obronić tezy o odpłacie. Następnie sam wygłasza cztery mowy, zbijając argumenty Hioba i żarliwie broniąc sprawiedliwości Boga.
Mądrościową debatę nad przypadkiem cierpiącego Hioba kończą dwie mowy Boga. Pierwsza (Hi 38 – 39) wykazuje, że cierpienie niezawinione mieści się w zbawczym planie Boga, ale jest tajemnicą, której człowiek rozumem zgłębić nie potrafi, druga zaś (Hi 40,6 – 41,26) wzywa do uznania porządku ustanowionego przez Boga. Po tych autorytatywnych wyjaśnieniach Hiob uznaje swój błąd i rozpoczyna pokutę (Hi 40,1-5; 42,1-6).
Zakończenie pisane prozą (Hi 42,7-17) opisuje dalsze życie Hioba, pełne szczęścia i dostatku w otoczeniu wielu synów i córek.
Należy jednak wyraźnie podkreślić, że owo szczęśliwe zakończenie dzieła nie jest jego konieczną istotą: Hiob pragnął zobaczyć Boga oczyma duszy i odczuć Jego bliskość, Bóg zaś pragnął, aby Hiob zrozumiał, co to znaczy wierzyć; by pojął, że wiara jest darem i żywym zdarzeniem, nie skamieliną przyjętych założeń. Obydwa pragnienia, Boga i człowieka, spełniają się z chwilą, gdy Hiob uznaje swój błąd i kładzie rękę na ustach, na znak pokornego podporządkowania się Bogu (Hi 40,1-5; 42,1-6). To prawdziwe apogeum przesłania tej księgi. Dlatego tylko Hiob ze wszystkich przemawiających w utworze mówi o Bogu prawdę – mówi bowiem sercem i poprzez nie ma odwagę pragnąć bliskości Stwórcy.
Księga Hioba niosła pokrzepienie przede wszystkim Żydom, których dzieje obfitowały w bolesne próby i krwawe prześladowania. Przygotowywała ich na przyjęcie tajemnicy cierpienia niezawinionego, które pełny wymiar osiągnęło w zbawczym dziele Jezusa Chrystusa (1Kor 1,22-24).
KSIĘGA HIOBA
DRAMATYCZNE DZIEJE SPRAWIEDLIWEGO HIOBA
OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA HIOBA
1 1 Żył w ziemi Uz człowiek o imieniu Hiob, doskonały i prawy, bogobojny i stroniący od zła. 2 Urodziło mu się siedmiu synów i trzy córki. 3 Posiadał siedem tysięcy owiec, trzy tysiące wielbłądów, pięćset par wołów zaprzęgowych, pięćset oślic i bardzo liczną służbę. Był bogatszy od wszystkich ludzi Wschodu.
4 Jego synowie zbierali się i urządzali uczty kolejno u każdego z nich, w ustalonym z góry dniu. Zapraszali także swoje trzy siostry, aby jadły i piły wraz z nimi. 5 Kiedy dobiegały końca dni ucztowania, Hiob wzywał ich, aby dokonać obrzędu oczyszczenia. Wstawał wczesnym rankiem i składał ofiarę całopalną za każdego z nich, ponieważ mówił: „Może moi synowie zgrzeszyli i obrazili Boga w swoich sercach”. Hiob zawsze tak postępował.
POBOŻNOŚĆ HIOBA PODDANA PIERWSZEJ PRÓBIE
6Zdarzyło się któregoś dnia, że synowie Boży przybyli, aby się stawić przed PANEM. Przybył także szatan i stanął pośród nich. 7PAN powiedział do szatana: „Skąd przychodzisz?”. Szatan odpowiedział PANU: „Okrążyłem ziemię i przemierzyłem ją wzdłuż i wszerz”. 8Wtedy PAN rzekł do szatana: „Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę Hioba? Nie ma przecież na ziemi drugiego człowieka tak doskonałego i prawego, bogobojnego i stroniącego od zła”. 9Szatan odpowiedział PANU: „Czy Hiob czci Boga bez powodu? 10Czy to nie Ty sam wzniosłeś ogrodzenie, aby go ochraniać wraz z jego domem i wszystkim, co do niego należy? Błogosławisz jego przedsięwzięciom, a jego dobytek w kraju ciągle się pomnaża. 11Ale wyciągnij tylko rękę i dotknij wszystkiego, co posiada. Na pewno będzie Ci w twarz złorzeczył!”. 12Na to PAN rzekł do szatana: „Oto wszystko, co do niego należy, jest w twojej mocy. Ale nie podnoś ręki na niego samego”. I odszedł szatan od PANA.
13 Zdarzyło się któregoś dnia, że synowie i córki Hioba jedli i pili wino w domu najstarszego brata. 14 Wtedy przyszedł do Hioba posłaniec i powiedział: „Woły były przy pługach, a oślice pasły się obok. 15 Nagle wpadli Sabejczycy, zabrali je, a służbę pozabijali mieczem. Tylko ja ocalałem, aby ci o tym donieść”. 16 Gdy on jeszcze mówił, przyszedł następny i powiedział: „Ogień Boży spadł z nieba, ogarnął owce oraz służbę i pochłonął ich. Tylko ja ocalałem, aby ci o tym donieść”. 17 Gdy on jeszcze mówił, przyszedł następny i powiedział: „Trzy oddziały Chaldejczyków napadły na wielbłądy i uprowadziły je, zabijając służbę mieczem. Tylko ja ocalałem, aby ci o tym donieść”. 18 Gdy on jeszcze mówił, przyszedł następny i powiedział: „Twoi synowie i córki jedli i pili wino w domu najstarszego brata. 19 Nagle od strony pustyni nadciągnął gwałtowny wicher, wstrząsnął czterema narożnikami domu, zawalił go na dzieci i wszystkie zginęły. Tylko ja ocalałem, aby ci o tym donieść”.
20 Wtedy Hiob wstał, na znak rozpaczy rozdarł ubranie i ogolił głowę, rzucił się na ziemię i tak pozostał. 21 Potem powiedział: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam odejdę. PAN dał i PAN wziął, niech imię PANA będzie błogosławione”.
22Wszystkie te wydarzenia nie doprowadziły Hioba do grzechu. Nie poczynił Bogu żadnego zarzutu.
POBOŻNOŚĆ HIOBA PODDANA DRUGIEJ PRÓBIE
2 1 Zdarzyło się któregoś dnia, że synowie Boży przybyli, aby się stawić przed PANEM. Przybył także szatan i stanął pośród nich, aby się stawić przed PANEM. 2 PAN zapytał szatana: „Skąd przychodzisz?”. Szatan odpowiedział PANU: „Okrążyłem ziemię i przemierzyłem ją wzdłuż i wszerz”. 3 Na co PAN go spytał: „Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę Hioba? Nie ma przecież na ziemi drugiego człowieka tak doskonałego i prawego, bogobojnego i stroniącego od zła. Trwa on w swojej doskonałości, choć nakłoniłeś Mnie, abym go niszczył bez powodu”. 4 Szatan odpowiedział PANU: „Coś za coś; wszystko, co człowiek posiada, odda za swoje życie. 5 Wyciągnij tylko rękę i dotknij jego ciała i kości. Na pewno będzie Ci w twarz złorzeczył”. 6 Na to PAN rzekł do szatana: „Oto jest w twoich rękach. Ale życia mu nie odbieraj”. 7 I odszedł szatan od PANA.
Potem szatan poraził Hioba bolesnymi wrzodami na całym ciele. 8Wziął więc Hiob skorupę, aby się nią drapać, i usiadł w popiele. 9I rzekła do niego żona: „Nadal chcesz trwać w swej doskonałości? Złorzecz Bogu i umieraj!”. 10Ale on jej odparł: „Mówisz jak głupia. Jeśli przyjmowaliśmy od Boga dobro, dlaczego nie mielibyśmy przyjąć zła?”.
Także wtedy Hiob nie zgrzeszył swoimi wargami.
11Trzej przyjaciele Hioba usłyszeli o całym nieszczęściu, które spadło na niego, i przyszli, każdy ze swej krainy: Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naamy. Umówili się bowiem, że przyjdą, aby okazać mu współczucie i pocieszyć go. 12 Już z daleka dostrzegli go, ale nie poznali. Podnieśli krzyk i zaczęli płakać, rozdzierając szaty. Potem posypali głowy popiołem. 13 Siedem dni i siedem nocy siedzieli przy nim na ziemi. Żaden z nich nie wypowiedział do niego nawet jednego słowa, bo widzieli, że jego ból jest bardzo wielki.
KRZYK CZŁOWIEKA UDRĘCZONEGO
LEPIEJ SIĘ NIE URODZIĆ
3 1Później Hiob otworzył usta i przeklinał dzień swoich narodzin.
2Hiob zaczął krzyczeć:
3„Niech przepadnie dzień, w którym się narodziłem, i noc, która oznajmiła: «Począł się chłopiec!».
4Niech ten dzień stanie się ciemnością, niech Bóg z wysokości nie troszczy się o niego i niech nie rozbłyśnie nad nim dzienne światło.
5Niech go pochłonie mrok i ciemność,
niech go okryje gęsta chmura
i niech go przerazi zaćmienie słońca.
6Niech tę noc wchłonie ciemność,
niech nie znajdzie miejsca pomiędzy dniami roku i niech jej nie będzie w liczbie miesięcy.
7Niech się ta noc stanie bezpłodna
i niech nie rozbrzmiewa okrzykami radości.
8Niech jej złorzeczą ci, którzy i dzień przeklinają i którzy usiłują poskromić Lewiatana.
9Niech się zaćmi jej wschodząca gwiazda,
niech daremnie wyczekuje światła
i niech nie ogląda promieni zorzy.
10Bo nie zamknęła przede mną bramy łona ani nie usunęła udręki sprzed moich oczu.
LEPIEJ UMRZEĆ, NIŻ ŻYĆ
11Dlaczego nie umarłem przy narodzeniu i nie skonałem po wyjściu z łona matki?
12Czemu przyjęły mnie kolana
i piersi podały pokarm?
13Teraz leżałbym spokojnie,
spałbym i odpoczywał,
14razem z królami i ich doradcami,
z tymi, którzy wznieśli sobie grobowce,
15albo z książętami, którzy gromadzą złoto
i w domach mają pełno srebra.
16Albo czemu nie stałem się martwym płodem,
jak niemowlęta, które nie widziały światła?
17Tam bezbożnicy są już niegroźni,
odpoczywają pozbawieni siły.
18Tam są bezpieczni także więźniowie,
nie muszą słuchać głosu strażnika.
19Tam wielki i mały są sobie równi
i niewolnik jest wolny przy swoim panu.
20Po co dane jest światło nieszczęśliwym
i życie zgorzkniałym na duszy?
21Z tęsknotą wypatrują oni śmierci, lecz nie nadchodzi,
szukają jej gorliwiej niż ukrytych skarbów.
22Na pewno krzyczeliby z radości
i bardzo by się cieszyli, że grób znaleźli.
TAJEMNICA LUDZKIEGO CIERPIENIA
23Dlaczego droga człowieka jest przed nim ukryta i Bóg zewsząd go osaczył?
24Bo łzy się stały moim chlebem,
a mój jęk rozlewa się jak woda.
25Bo opanowało mnie przerażenie
i spadło na mnie to, czego się bałem.
26Nie mam chwili spokoju ani wytchnienia,
jeszcze nie ochłonąłem, a znów zjawia się udręka”.
CZY CZŁOWIEK MOŻE WYZNAĆ PRZED BOGIEM, ŻE JEST SPRAWIEDLIWY?
CIERPIENIE JEST KARĄ ZA GRZECH
4 1Odezwał się Elifaz z Temanu i powiedział: 2 „Słowo pewnie sprawi ci przykrość,
ale któż mógłby się od niego powstrzymać?
3Otóż ty kiedyś pomagałeś wielu,
dodawałeś otuchy załamanym.
4Gdy ktoś się chwiał, podtrzymywały go twoje słowa, wzmacniałeś uginające się kolana.
5Teraz sam uległeś słabości
i gdy cię dotknęła, załamałeś się.
6Czy twoja pobożność nie jest dla ciebie ostoją,
a prawość twojego postępowania nadzieją?
7Przypomnij tylko sobie: Czy kiedykolwiek zginął ktoś niewinny?
Czy gdziekolwiek giną ludzie prawi?
8Widziałem takich, którzy czynili nieprawość,
siali ucisk i go zbierali.
9Zostali powaleni oddechem Boga,
zginęli pod naporem Jego gniewu.
10Choć ryczy lew i słychać pomruk lwicy,
wypadną zęby drapieżcy.
11Lew ginie z braku łupu
i rozproszone jest jego potomstwo.
KAŻDY CZŁOWIEK JEST GRZESZNY
12Ukradkiem doszło do mnie słowo,
moje ucho uchwyciło szmer.
13 W czasie sennych marzeń, gdy tłoczą się myśli,
kiedy twardy sen ogarnia ludzi,
14strach i lęk mnie opanowały,
aż z przerażenia zadrżałem na całym ciele.
15Lekki powiew przeszedł po mojej twarzy,
włosy zjeżyły mi się na głowie.
16Ktoś stał, ale jego twarzy nie rozpoznałem,
jakaś postać tkwiła przed moimi oczami;
wokoło cisza, potem słyszałem głos:
17«Czy człowiek może być uznany przez Boga za doskonale prawego?
Czy Stwórca może uznać człowieka za stworzenie bez skazy?».
18 Przecież On nie dowierza nawet swoim sługom i swoim posłańcom ukazuje ich braki.
19Cóż więc mówić o mieszkańcach lepianek z gliny, osadzonych na piasku, które można rozgnieść jak mola?
20Między rankiem a wieczorem ulegną zagładzie,
przepadną na zawsze i nikt ich nie wspomni.
21Na końcu przerwie się sznur ich namiotu
i umrą bez osiągnięcia mądrości.
5 1 Zawołaj! Któż ci odpowie? Do którego ze świętych się zwrócisz?
2Bo głupca zabija troska,
a nierozumnego uśmierca zajadłość.
3Widziałem, jak głupiec zapuszczał korzenie,
i zaraz przekląłem jego siedzibę.
4Jego synowie sami pozbawiają się ratunku,
w bramie miejskiej nikt ich nie popiera i giną.
5Człowiek głodny zje jego zbiory,
wydobędzie je nawet spod cierni,
a chciwiec zagrabi majętność.
6A przecież nieszczęście nie rośnie na polu
ani udręka nie wyrasta z ziemi.
7Bo człowiek rodzi się, by cierpieć,
inaczej niż iskry, które lecą w górę.
BÓG KARCI I POCIESZA
8Ale ja bym się zwrócił do Boga
i Bogu powierzył moją sprawę.
9 On czyni rzeczy wielkie i niezgłębione, przedziwne i niepoliczone.
10On zsyła deszcz na całą ziemię
i wodą podlewa pola uprawne.
11Poniżonych wywyższa,
a smutnym niesie wybawienie.
12Udaremnia zamiary przebiegłych,
ich ręce pracują bez skutku.
13Mędrców wikła w ich własną przebiegłość,
a radę chytrych udaremnia.
14W jasny dzień ogarnie ich ciemność,
w południe będą błądzić jak w nocy.
15Od miecza ich słów On wybawia,
ubogiego wyrywa z ręki silniejszych.
16Biedny umacnia się nadzieją,
a niegodziwość zamyka usta.
17 Jakże szczęśliwy jest człowiek, którego Bóg upomina,
nie gardź więc karceniem Wszechmocnego.
18Bo On zrani, ale i opatrzy,
uderzy, lecz także uzdrowi dotknięciem ręki.
19Sześć razy cię wesprze w nieszczęściu,
za siódmym zło cię nie dotknie.
20W czasie głodu uratuje cię od śmierci,
a w bitwie – od ciosu miecza.
21Zasłoni cię przed biczem języka,
nie ulękniesz się nadciągającej zagłady.
22Będziesz śmiał się z klęski i głodu,
nie przestraszysz się dzikiego zwierzęcia.
23 Bo sprzymierzysz się z kamieniami na ziemi, a dzikie zwierzęta będą żyć z tobą w zgodzie.
24Przekonasz się, że pokój panuje w twoim namiocie, obejrzysz swą siedzibę i nie dostrzeżesz braków.
25Zobaczysz, jak liczne będzie twe potomstwo,
a twoje latorośle – jak trawa na polu.
26W sędziwym wieku zejdziesz do grobu,
jak snopy zebrane we właściwym czasie.
27Zbadaliśmy to wszystko, tak jest rzeczywiście.
Posłuchaj tego i sam to rozważ”.
SŁOWA PEŁNE BÓLU
LEPIEJ UMRZEĆ NIŻ CIERPIEĆ
6 1Hiob odpowiedział tymi słowami: 2„Gdyby moją tragedię można było zważyć i położyć na szali razem z mym nieszczęściem,
3byłyby na pewno cięższe od piasku morskiego.
Dlatego moje słowa nie znają umiaru.
4Bo utkwiły we mnie strzały Wszechmocnego,
mój duch pije ich truciznę,
przygniata mnie lęk zesłany przez Boga.
5Czy dziki osioł ryczy na pastwisku,
a wół pomrukuje, kiedy ma paszę?
6Czyż można jeść pokarm bez soli
albo czy smakuje samo białko jajka?
7Brzydzę się nawet tego dotknąć,
a stało się to dla mnie pokarmem.
8Oby została spełniona moja prośba
i Bóg dał mi to, czego pragnę!
9Niech mnie zniszczy,
niech podniesie rękę i mnie zgładzi!
10Tylko ta pozostanie mi pociecha
i ucieszę się w okrutnym bólu,
że nie zaparłem się słów Świętego.
BÓL NIE DO ZNIESIENIA
11Skąd mam brać siłę, żeby przetrwać?
Jak długo jeszcze będzie się ciągnąć moje życie?
12Czyż jestem twardy jak kamień
albo czy moje ciało jest z brązu?
13Czyż nie ma już dla mnie ratunku
i zostałem pozbawiony pomocy?
14Kto bliźniemu odmawia współczucia,
ten wyzbywa się bojaźni Wszechmocnego.
15Bracia moi zwodzą mnie jak potok,
jak wody przepływające w korytach rzek;
16mętne od stłoczonego w nich lodu,
zmącone topniejącym w nich śniegiem.
17Latem zanikają i zostawiają puste koryta.
18 Karawany schodzą do nich ze swych szlaków, idą na bezdroża i tam przepadają.
19Karawany z Temy wypatrują strumieni,
zdążają do nich wędrowcy z Saby.
20Lecz ich nadzieje zawodzą:
docierają wreszcie do celu i stają przerażeni.
21Tak samo wy zachowujecie się wobec mnie.
Zobaczyliście spustoszenie i lęk was ogarnął.
22Czy mówiłem: «Pomóżcie mi, użyczcie mi siły,
23uwolnijcie z ręki wroga,
wyzwólcie mnie od ciemięzcy?».
24Pouczcie mnie, a zamilknę.
Powiedzcie, w czym pobłądziłem!
25Czy szczere słowa mają być w pogardzie
i czy to ma na celu wasze upomnienie?
26Czyż macie zamiar potępić moją mowę?
Czy słowa zrozpaczonego są wiatrem?
27Wy nawet o sierotę los rzucacie
i targujecie się o przyjaciela.
28Teraz jednak spójrzcie na mnie,
na pewno wobec was nie skłamię.
29 Zwróćcie się, proszę, nie stanie się nic złego, zwróćcie się do mnie, słuszność nadal jest po mojej stronie.
30Czy mam na swym języku nieprawość?
Czyż moje podniebienie zła nie wyczuwa?
BÓG NISZCZĄCY
7 1Czy losem człowieka na ziemi nie jest służba, a jego dni nie są takie same jak dni najemnika?
2Bo jak niewolnik rozgląda się za cieniem,
a najemnik oczekuje na zapłatę,
3tak moim udziałem są miesiące rozczarowań, a przeznaczeniem – noce udręk.
4Gdy się układam do snu, mówię: Kiedyż wstanę?
Wieczór się przedłuża, a niepokój dręczy mnie do świtu.
5Moje ciało pokrywa proch i robactwo,
moja skóra rozkłada się i ropieje.
6Dni moje biegną szybciej niż tkackie czółenko, dobiegają końca, żadnej nie niosąc nadziei.
7Pomyśl, że moje życie jest tylko tchnieniem, nie zaznam więcej szczęścia.
8Oko, które mnie widziało, więcej mnie nie ujrzy, będą mnie wypatrywać twoje oczy, ale mnie nie będzie.
9Chmura zanika i odchodzi,
podobnie jest z tym, który schodzi do krainy umarłych i nie wraca.
10Nie powróci do swojego domu,
nie ujrzy więcej swego miejsca.
11Ja także nie chcę zamknąć ust,
w ucisku mego ducha będę mówił,
będę się żalił w goryczy mojej duszy.
12 Czyż jestem morzem albo morskim potworem, że postawiłeś straż przy mnie?
13Niekiedy mówię: Ukoi mnie łóżko,
posłanie pocieszy mnie w smutku.
14Ty jednak dręczysz mnie snami, przerażasz przywidzeniami.
15Chciałbym zginąć uduszony,
wolałbym śmierć niż tak wielkie cierpienie.
16Już zostałem odtrącony, nie mogę żyć wiecznie.
Oddal się ode mnie, wszak moje dni są tylko tchnieniem.
17Kimże jest człowiek, że go tak wywyższasz:
zwracasz na niego uwagę,
18nękasz go od ranka i badasz co chwilę?
19Czy już nie przestaniesz mnie śledzić?
Czy nie dasz mi ulgi, bym choć ślinę przełknął?
20Choćbym zgrzeszył, cóż tobie zrobię, stróżu człowieka?
Dlaczego każesz mi przyjmować swe ciosy
i być ciężarem dla samego siebie?
21Czemu nie przebaczysz mi przewinienia,
nie puścisz w niepamięć mojej winy?
Położę się więc teraz w grobie,
będziesz mnie szukał, lecz mnie już nie będzie”.
POBOŻNOŚĆ NIE MOŻE ZAWIEŚĆ CZŁOWIEKA
BÓG POSTĘPUJE SPRAWIEDLIWIE
8 1Odezwał się Bildad z Szuach i powiedział: 2 „Jak długo jeszcze będziesz tak mówił,
a twoje słowa będą jak gwałtowny wicher?
3Czy Bóg nagina prawo,
czy Wszechmocny gwałci sprawiedliwość?
4Jeśli twoi synowie wystąpili przeciw Niemu,
odda ich w moc ich własnego przewinienia.
5Jeżeli jednak zwrócisz się do Boga
i będziesz błagał Wszechmocnego o łaskę,
6jeśli jesteś niewinny i prawy,
wtedy On na pewno będzie czuwał nad tobą
i odnowi twój dom, bo jesteś sprawiedliwy.
7Choćby twoje poprzednie dobra były niewielkie, późniejsze będą ogromne.
8Zapytaj pokoleń, które były,
poznaj doświadczenia ojców! 9Gdyż my jesteśmy zaledwie od wczoraj i nic nie wiemy, a nasze dni na ziemi są jak cienie.
10Oni natomiast na pewno cię pouczą,
ich mądrość ci odpowie.
DRAMAT LUDZI BEZBOŻNYCH
11Czy może papirus rosnąć bez mokradła,
a sitowie rozkrzewiać się bez wody?
12Chociaż wypuszcza świeże pędy i nie jest wyrwany, jednak usycha szybciej niż inna trawa.
13Tak dzieje się z każdym, kto zapomina o Bogu, przepadnie nadzieja bezbożnego.
14Krótko trwa to, czemu zawierzył,
jego pewność jest jak nić pająka.
15Oparł się o własny dom, lecz upadł,
i chociaż się go uchwyci, nie wstanie.
16W świetle słońca bezbożny nabiera tężyzny, jego pędy wychodzą nawet poza ogród.
17Jego korzenie są splątane wśród kamieni,
żyje nawet na skalnym podłożu.
18Kiedy jednak zostanie wycięty ze swojego miejsca, ono się go wyprze: «Nigdy cię nie widziałem!».
19Do takiego to szczęśliwego końca wiedzie jego droga,
a z tego samego prochu wyrastają następni.
20Naprawdę, Bóg nie odrzuca niewinnego
ani nie wspiera złoczyńców.
21Jeszcze twe usta napełni śmiechem,
a twoim wargom każe wołać radośnie.
22Twoi wrogowie natomiast okryją się hańbą,
rozpadnie się namiot bezbożnych”.
ŻALE CZŁOWIEKA POKRZYWDZONEGO
BÓG JEST WSZECHMOCNY
9 1 Hiob tak odpowiedział: 2 „Oczywiście, wiem, że tak jest.
W sporze z Bogiem człowiek nie zdoła wykazać swej sprawiedliwości.
3Jeśli ktoś chciałby się z Nim spierać,
On nie odpowie nawet raz na tysiąc.
4Jest mądry i potężny w mocy,
któż Mu się sprzeciwi i pozostanie cały?
5On góry przenosi, a one nawet nie wiedzą,
że przewraca je w swoim gniewie.
6 Porusza ziemię z jej miejsca
i trzęsą się jej fundamenty.
7Wydaje rozkaz słońcu i ono nie wschodzi,
gwiazdy zamyka pieczęcią.
8On sam rozwiesza niebiosa,
kroczy po powierzchni morza.
9On stworzył Niedźwiedzicę, Oriona, Plejady
i Komnaty Wiatrów Południa.
10On stworzył wszystko,
co wielkie, niezgłębione i przedziwne,
czego zliczyć nie można.
11Oto przechodzi, a ja Go nie widzę!
Mija mnie, a ja Go nie dostrzegam!
12Oto porywa, kto nakaże, by oddał?
Kto mógłby spytać: «Co czynisz?».
13Bóg nie powstrzymuje swego gniewu,
korzą się przed Nim nawet pomocnicy Rahaba.
14 Tym bardziej ja nie mogę Mu odpowiedzieć.
Czy zdołam dobrać słowa, aby się z Nim spierać?
15Choćbym miał słuszność, cóż mógłbym odpowiedzieć?
Swego Sędziego musiałbym błagać o łaskę!
16Jeśli nawet mógłbym Go pozwać, On nie odpowie.
Nie wierzę, że będzie słuchał mojego głosu!
17Raczej by zmiażdżył mnie burzą
i pomnożył moje rany bez powodu.
18Nie dałby mi odetchnąć,
raczej by mnie nasycił goryczą.
19Jeśli chodzi o moc, to On jest potężny,
ale gdy chodzi o prawo, nie zdoła wykazać mi winy!
20Chociaż jestem niewinny, potępią mnie moje usta.
Jestem doskonały, a On uzna mnie za przewrotnego.
WYROK ZALEŻY TYLKO OD BOGA
21Jestem doskonały? Sam nie wiem...
Gardzę swoim życiem.
22Wiem jedno i oświadczam:
On niszczy zarówno doskonałego, jak i grzesznika!
23Gdy nagle bicz porazi śmiertelnie,
On naśmiewa się z rozpaczy uczciwych.
24 Kiedy kraj dostaje się w ręce przewrotnych,
On zasłania sędziom oczy.
Bo jeśli nie On, to kto właściwie?
25Moje dni biegną szybciej niż zawodnik,
przemijają, ale szczęścia nie widzą.
26Mkną jak łodzie z papirusowej trzciny,
jak orzeł spadający na zdobycz.
27Gdybym nawet chciał zapomnieć o swojej udręce,
już się nie przejmował i chciał się weselić,
28przeraża mnie nadmiar moich cierpień,
gdyż wiem, że Ty nie uznasz mej niewinności.
29A więc jestem winny!
Po cóż mam się trudzić na próżno?
30Nawet gdybym umył się mydłem
i sodą oczyścił swe dłonie,
31wtedy zanurzyłbyś mnie w rynsztoku
i moje ubranie by się mną brzydziło.
32Bóg bowiem nie jest człowiekiem jak ja, bym mógł powiedzieć:
«Chodźmy razem do sądu!».
33Nie ma między nami rozjemcy,
który by swoją rękę położył na nas obu.
34Gdyby choć odsunął ode mnie swoją rózgę i nie napełniał mnie strachem i przerażeniem,
35wtedy mógłbym mówić do Niego bez lęku,
bo nie mam sobie nic do zarzucenia.
BÓG JEST STWÓRCĄ CZŁOWIEKA
10 1 Brzydzę się własnym życiem, zostawię więc moją skargę,
a dalej będę mówił z goryczą w duszy.
2Powiem Bogu: «Nie uważaj mnie za złego,
wyjaw mi, o co mnie oskarżasz.
3Czy dobrze Ci z tym, że mnie dręczysz,
że odrzucasz dzieło Twoich dłoni,
a sprzyjasz planom przewrotnych?
4 Czy masz oczy cielesne,
żebyś patrzył, jak patrzy człowiek?
5Czy Twoje dni są jak dni człowiek,
a Twoje lata jak dni mężczyzny?
6Bo szukasz we mnie winy
i chcesz dowieść mi grzechu.
7Wiesz dobrze, że nie jestem winny
i nikt mnie z Twojej ręki nie wyrwie.
8Ukształtowały mnie Twoje ręce,
utworzyłeś mnie z wielu części,
a teraz odwracasz się ode mnie i niszczysz!
9 Przypomnij sobie, że formowałeś mnie jak glinę.
Chcesz znów mnie w proch zamienić?
10 Czy kiedyś nie przelałeś mnie jak mleko
i nie sprawiłeś, że jak ser stężałem?
11Okryłeś mnie skórą i ciałem,
poprzetykałeś mnie kośćmi i ścięgnami.
12Obdarzyłeś mnie życiem i łaską,
Twoja Opatrzność strzegła mego ducha.
13Ukryłeś to wszystko w swym sercu,
lecz już poznałem Twoje zamiary:
14jeśli grzeszę, tylko na mnie nastajesz
i nie chcesz mnie pozostawić bez kary.
15Biada mi, jeśli źle postępuję.
Lecz chociaż żyję sprawiedliwie i tak nie podniosę głowy, nakarmiony pogardą, napojony nieszczęściem.
16Gdybym się podniósł, jak lwa mnie schwytasz,
znowu swoją wszechmoc pokażesz.
17Postawisz przeciwko mnie nowych świadków, pomnożysz swoje oburzenie,
skierujesz przeciwko mnie swe oddziały.
18Dlaczego wyprowadziłeś mnie z łona matki?
Tam bym skonał i nikt by mnie nie ujrzał.
19Można byłoby przyjąć, że mnie nie było,
z łona matki zszedłbym prosto do grobu.
20Moich dni tak niewiele, a dobiegają już końca, więc odejdź ode mnie, bym się mógł rozweselić,
21zanim odejdę bezpowrotnie
do krainy mroków i ciemności,
22do krainy nocy, cienia i chaosu,
w którym nawet światło jest nocą»”.
CZY NIEUZASADNIONY UPÓR PRZYNIESIE POKRZEPIENIE?
BÓG JEST NIEPOJĘTY
11 1Odezwał się Sofar z Naamy i powiedział: 2„Czy wielomówny pozostanie bez odpowiedzi i gadatliwy rzeczywiście dowiedzie swej racji?
3Czy ludzie zamilkną na twe puste słowa i na drwiny, nikt ci nie odpowie?
4Mówisz: «Moja nauka jest czysta,
stoję niewinny przed Twoimi oczami!».
5Tymczasem gdyby Bóg zechciał przemówić, otworzyć usta przeciwko tobie,
6gdyby ujawnił ci tajniki mądrości,
które dla rozumu są zbyt cudowne,
poznałbyś wtedy, że Bóg zapomniał o wielu twoich winach.
7Czy potrafisz zgłębić niepojętą istotę Boga
i dotrzeć do granic Wszechmocnego?
8 On wznosi się wyżej niż niebo – cóż poczniesz?
Sięga głębiej niż kraina umarłych – czy możesz to poznać?
9On przekracza rozmiary ziemi i szerokość morza.
10Gdy przychodzi, nakłada więzy i na sąd prowadzi.
Któż może Go zawrócić?
11On dobrze zna obłudników,
od razu dostrzega winę, nie musi się zastanawiać.
12Rozumie to nawet prostak,
człowiek od urodzenia podobny do dzikiego osła.
BÓG CHCE NAWRÓCENIA GRZESZNIKA
13Jeśli przygotujesz swe serce
i wyciągniesz ku Niemu dłonie,
14jeżeli usuniesz winę z rąk swoich
i nieprawość nie będzie gościć w twym namiocie,
15wtedy podniesiesz swoją twarz niewinną,
będziesz silny, nie będziesz musiał się lękać.
16Zapomnisz o udręce,
porównasz ją do wody, która odpłynęła.
17Twoje życie stanie się jaśniejsze niż południe, a ciemność zmieni się w poranek.
18Będziesz spokojny, bo pełen nadziei,
sprawdzisz wszystko i bezpieczny zaśniesz.
19Odpoczniesz spokojnie, nikt cię nie przestraszy, wielu będzie zabiegać o twą przychylność.
20A oczy bezbożników przygasną,
daremna będzie ich ucieczka,
ich nadzieją będzie ostatni oddech w życiu”.
TYLKO BÓG ZNA PRAWDĘ O ŻYCIU CZŁOWIEKA
BÓG WŁADA WSZYSTKIM MĄDRZE I Z MOCĄ
12 1 Hiob odpowiedział tymi słowami: 2 „Doprawdy, jesteście ważnymi ludźmi
i razem z wami umrze mądrość.
3Ale i ja, podobnie jak wy, mam rozum,
wcale nie czuję się od was gorszy.
Komuż nie są znane te sprawy?
4Stałem się jednak pośmiewiskiem dla przyjaciół.
Kiedy wzywam Boga, aby mi odpowiedział,
oni szydzą z mojej sprawiedliwości i niewinności.
5«Hańba ginącemu!» – tak twierdzi zuchwały i wypatruje tych, którym chwieją się nogi.
6Domy złoczyńców trwają w spokoju,
zbyt pewni siebie są ci, co obrażają Boga,
i ten, co chce Boga prowadzić własną ręką.
7Zapytaj jednak zwierząt, one cię pouczą,
i ptaków na niebie, też ci opowiedzą.
8Albo przemów do ziemi, a ona cię pouczy.
Opowiedzą o tym również morskie ryby.
9Które z nich tego nie wie,
że ręka PANA uczyniła wszystko?
10On ma w swej dłoni tchnienie wszystkiego, co żyje, i ducha każdego człowieka.
11Czy ucho nie rozróżnia słów,
a podniebienie smaku pokarmów?
12Mądrość przebywa wśród starców,
a roztropność przychodzi z wiekiem.
13Tylko przy Nim jest mądrość i siła,
z Nim – rada i roztropność.
14Gdy On zburzy, nikt nie odbuduje,
gdy zamknie człowieka, nikt mu nie otworzy.
15Gdy zatrzyma wody, nastaje susza,
kiedy je wypuści, nawadniają ziemię.
16On jest silny i przenikliwy,
Jemu podlega zwiedziony i zwodziciel.
17On doradców pozbawia rozsądku,
a sędziom odbiera rozum.
18Królom pas odpina
i powrozem wiąże ich biodra.
19Pozbawia rozsądku kapłanów,
a siłaczy powala.
20Doświadczonym odbiera mowę
i starców pozbawia rozumu.
21Na dostojników wylewa pogardę
i pas siłaczy rozluźnia.
22Ukryte rzeczy wydobywa z ciemności,
a tajne wyciąga na światło.
23Umacnia narody i je wyniszcza,
pomnaża i rozprasza.
24Odbiera rozum przywódcom ludów
i sprawia, że błądzą po bezdrożnym pustkowiu.
25Snują się bez żadnego światła
i potykają się jak pijani.
RADA CZŁOWIEKA JEST ZAWODNA
13 1To wszystko widziały moje oczy, moje uszy słyszały i zrozumiały.
2Co wiecie wy, wiem także ja,
nie jestem od was gorszy.
3Lecz chciałbym przemówić do Najwyższego i przedstawić sprawę samemu Bogu,
4gdyż wy jesteście sprzymierzeńcami kłamstwa i nieudolnymi lekarzami.
5Lepiej więc zamilknijcie,
to będzie waszą mądrością!
6Posłuchajcie teraz mojego zażalenia,
weźcie pod uwagę moją skargę.
7Czy chcecie przysłużyć się Bogu fałszem,
czy ze względu na Niego chcecie wygłaszać kłamstwa?
8Czy chcecie stronniczo Go bronić
i w sporze opowiedzieć się za Bogiem?
9Czy dobrze by wam było, gdyby was doświadczał?
A może chcecie Go zwieść, jak zwodzi się człowieka?
10Surowo was skarci,
jeśli stronniczo będziecie Go bronić!
11Czy nie przeraża was Jego majestat
i nie ogarnia was lęk przed Nim?
12Wasze zarzuty pisane są na piasku,
a wasze szańce to umocnienia z gliny.
PYTANIA BEZ ODPOWIEDZI
13Zamilczcie teraz, a ja przemówię,
cokolwiek miałoby mnie spotkać.
14Zaryzykuję swoim życiem,
we własne ręce wezmę swą sprawę.
15On mnie zabije! Nie mam żadnej nadziei,
chcę jednak przed Nim dochodzić mojej sprawy.
16Już samo to wystarczy, by mnie ocalić,
bo niegodziwiec nie pragnie stanąć przed Nim.
17Posłuchajcie uważnie moich słów,
nadstawcie uszu na to, co powiem.
18Oto jestem gotowy do rozprawy
i wiem, że mam słuszność.
19Czy jest ktoś, kto wystąpi przeciwko mnie?
Zamilknę wtedy i skonam.
20Tylko dwóch rzeczy mi nie odmawiaj,
a ja nie będę się krył przed Tobą.
21Zabierz rękę ode mnie,
nie napełniaj mnie strachem i przerażeniem.
22Przemów, a ja odpowiem,
albo też ja będę mówił, a Ty się sprzeciwisz.
23Jak wielkie są moje winy i grzechy?
Daj mi poznać mój grzech i przewinienie.
24Dlaczego kryjesz się przede mną
i uważasz mnie za wroga?
25Chcesz przestraszyć liść miotany wiatrem
czy prześladować wyschniętą słomę?
26Wypisałeś na mnie gorzki wyrok,
obciążyłeś mnie winami mojej młodości.
27Więzami skrępowałeś moje nogi,
śledzisz każdą mą ścieżkę,
ślady moich nóg zaznaczasz.
28A człowiek niszczeje jak spróchniałe drewno,
jak odzież zżerana przez mole.
UDRĘKI CZASU OBECNEGO
14 1 Oto taki jest los człowieka urodzonego przez kobietę: żyje on krótko, lecz trosk ma w nadmiarze.
2Kwitnie jak kwiat i więdnie,
znika jak cień i nic z niego nie pozostaje.
3A jeszcze Ty utkwiłeś w nim oczy
i wzywasz, bym się z Tobą sądził.
4Czy czysty może pochodzić od nieczystego? Nigdy!
5Gdyż dni człowieka są ustalone,
liczba jego miesięcy znana jest tylko Tobie,
Ty wyznaczyłeś mu granicę, której przekroczyć nie może.
6Nie patrz tak na niego, niechaj odetchnie
i zakończy swój dzień jak najemnik.
7Bo drzewo ma jeszcze nadzieję:
chociaż zostało ścięte, odrasta,
a jego pęd nie usycha;
8choć jego korzeń zestarzał się w ziemi,
a jego pień obumiera w prochu,
9gdy wodę poczuje, odrasta,
wypuszcza gałązki jak świeża sadzonka.
10A człowiek umiera i leży bezwładny,
kona i gdzie się podziewa?
11Wody z morza uchodzą,
rzeka opada i wysycha.
12Tak samo człowiek kładzie się i nie wstaje,
dopóki trwa niebo, nikt się nie obudzi,
nikt ze snu się nie ocknie.
W OCZEKIWANIU NA LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ
13Obyś mnie przechował w krainie umarłych,
ukrył, aż gniew Twój minie,
wyznaczył mi czas, gdy przypomnisz sobie o mnie.
14Jeśli człowiek umrze, czy może ożyć?
Będę czekał przez wszystkie dni mojej służby, aż nadejdzie mój zmiennik.
15Przemówisz, a ja odpowiem.
Zatęsknisz za dziełem rąk swoich.
16Bo teraz liczysz moje kroki,
a wtedy mojego grzechu nie będziesz już dochodził.
17W schowku zapieczętujesz moje przewinienie, także moją winę tam złożysz.
18Góra się kruszy i rozpada,
skała się zsuwa ze swojego miejsca,
19woda rozsadza kamienie,
ulewa zmywa z ziemi piasek,
a Ty niweczysz nadzieję człowieka.
20Uderzasz w niego skutecznie – odchodzi,
odmieniasz jego twarz i go odprawiasz.
21Jego synowie doznają szacunku, lecz on o tym nie wie, żyją w pogardzie, lecz do niego wiadomość ta nie dociera.
22 Jedynie jego własne ciało nad nim boleje
i użala się nad nim tylko jego dusza”.
OSTRZEŻENIE PRZED WYNIOSŁOŚCIĄ
SŁOWA SKAŻONE PYCHĄ
15 1Wtedy odezwał się Elifaz z Temanu: 2„Czy mędrzec odpowiada wiedzą z powietrza, a swoje wnętrze napełnia wichurą?
3Chce napominać nieprzekonującym słowem i mową bezskuteczną?
4Przecież ty nawet bogobojność odrzucasz,
zakłócasz modlitewną ciszę przed Bogiem!
5Bo wina odebrała uczciwość twym ustom,
przemawiasz językiem przebiegłych.
6Nie ja cię potępiam, lecz twoje własne usta,
twoje wargi świadczą przeciwko tobie.
7Czy urodziłeś się jako pierwszy z ludzi,
pojawiłeś się jeszcze przed pagórkami?
8Czy słuchałeś, co mówiono w czasie rady Boga i zagarnąłeś całą mądrość dla siebie?
9Czy wiesz, czego my nie wiemy,
rozumiesz, co dla nas jest niedostępne?
10Także wśród nas są starcy okryci siwizną,
którzy przeżyli więcej dni niż twój ojciec.
11Czyż to za mało, że Bóg udziela ci pocieszenia, a jego słowo do ciebie działa łagodnie?
12Dlaczego jesteś wyniosły w swoim sercu,
dlaczego przewracasz oczami?
13Złościsz się na Boga i dajesz upust swemu rozgoryczeniu.
14Kimże jest człowiek, żeby miał być czysty?
Czy może być sprawiedliwy ten, którego urodziła kobieta?
15Bóg nie ufa nawet swoim świętym,
niebiosa nie są dość czyste w Jego oczach.
16Tym bardziej obrzydliwy i zwyrodniały człowiek, który pije nieprawość jak wodę!
SŁOWA PRZESTROGI
17Chcę cię pouczyć, posłuchaj mnie,
chcę ci opowiedzieć o tym, co widziałem,
18i o przesłaniu mędrców,
którzy nie tają niczego, co usłyszeli od ojców.
19Tylko oni otrzymali ziemię
i żaden obcy nie przeszedł między nimi.
20Otóż przewrotny przez wszystkie dni będzie żył w udręce, a liczba lat ciemięzcy jest ograniczona.
21Brzmi mu w uszach głos przerażenia,
w czasie pokoju rabuś napada na niego.
22 Nie może oczekiwać, że wyrwie się z ciemności, miecz jest jego przeznaczeniem.
23Błąka się, szukając chleba,
wie, że w dniu ciemności jego porażka jest pewna.
24Nękają go strach i nieszczęście,
zagrażają mu jak król gotowy do walki.
25Podniósł rękę na Boga,
wystąpił przeciwko Wszechmocnemu.
26Biegł przeciw Niemu z napiętym karkiem,
pod osłoną swojej mocnej tarczy.
27Jego twarz nabrzmiała od tłuszczu,
a biodra obrosły mu sadłem.
28Osiadł w opustoszałych miastach,
w domach, w których nikt nie mieszka,
których przeznaczeniem jest ruina.
29Nie wzbogaci się jednak, majętności nie zachowa i nawet jego cień nie padnie już na ziemię.
30Nie ujdzie przed ciemnością, żar ognia wypali jego latorośl, a jego usta przestaną oddychać.
31Nie należało ufać kłamstwu, ono zawsze zwodzi, kłamstwo będzie jego nagrodą.
32Za mało ma dni, by mógł się rozwinąć,
jego gałąź się nie zazieleni.
33Zrzuci niedojrzałe grona jak winorośl,
opadnie z kwiatów jak oliwka.
34Bo pokolenie występnych będzie bezpłodne, namioty przekupstwa strawi ogień.
35Kto poczyna ucisk, urodzi nieprawość;
poczyna w swoim łonie oszustwo”.
CZY JEST JESZCZE JAKAŚ NADZIEJA?
BÓG PRZECIWNIKIEM HIOBA
16 1 Hiob tak odpowiedział: 2 „Dużo o tym wszystkim słyszałem, dokuczliwe są wasze pociechy.
3Czy już nastąpił koniec słów na wiatr rzucanych?
A może przynagla cię coś do mówienia?
4Ja również przemawiałbym jak wy,
gdybyście zajęli moje miejsce,
wygłaszałbym mowy przeciwko wam
i potrząsałbym nad wami głową.
5Słowami bym was zasypał,
nie przestałbym poruszać wargami.
6Jeśli będę mówił, bólu to nie powstrzyma,
jeśli zamilknę, czy odejdzie ode mnie?
7Jakże Bóg mnie zmęczył!
Wyniszczyłeś całą mą rodzinę,
8schwytałeś mnie, mój świadek zeznał przeciwko mnie, moja własna nędza jawnie mnie oskarża.
9Gniew jego się wzmaga, staje się okrutny,
mój przeciwnik zgrzyta na mnie zębami,
przeszywa mnie wzrokiem.
10Rozwierają na mnie swoje paszcze,
upokarzają mnie, bijąc po twarzy,
wspólnie nacierają na mnie.
11Ale to Bóg wydał mnie niegodziwcom,
oddał mnie w ręce złoczyńców.
12Żyłem spokojnie, a On mną wstrząsnął,
chwycił za kark, uderzył i druzgocze,
uwziął się na mnie.
13Wokół świszczą Jego strzały.
Bezlitośnie przeszywa moje nerki,
żółć moją wylewa na ziemię.
14Zadaje mi ciosy, ranę po ranie,
naciera na mnie jak wojownik.
W OCZEKIWANIU NA SPRAWIEDLIWY WYROK BOŻY
15Włożyłem na siebie wór pokutny,
będę czynił pokutę.
16Moja twarz jest czerwona od płaczu,
moje oczy – przysłonięte mrokiem śmierci.
17A przecież moich dłoni nie plami krzywda,
a moja modlitwa jest szczera.
18 Ziemio, nie wchłaniaj mojej krwi,
niech nic nie tłumi mojego krzyku.
19Jest jeszcze w niebie mój świadek,
a mój obrońca na wysokościach.
20 Wprawdzie szydzą ze mnie moi przyjaciele, ale ja oczy pełne łez zwracam do Boga.
21A On rozsądzi spór człowieka z Bogiem,
jak sprawę człowieka z jego bliźnim.
22Bo coraz mniej czasu mi zostaje, niebawem wejdę na ścieżkę, z której nie ma powrotu.
NADZIEJA W KRAINIE UMARŁYCH
17 1 Mój oddech słabnie, moje życie dobiega końca, tylko grób mi pozostaje.
2Otaczają mnie szydercy,
przez ich obelgi gasną moje oczy.
3Ty więc sobie daj za mnie zastaw,
bo któż chciałby poręczyć za mnie.
4Przecież to Ty odmówiłeś im rozumu,
dlatego ich nie wywyższaj.
5Do podziału zaprasza się przyjaciół,
a oczy dzieci słabną.
6Uczyniono mnie przysłowiem wśród ludów,
jestem człowiekiem, któremu w twarz się pluje.
7Moje oko zaćmiło się bólem,
stałem się podobny do cienia.
8Wywołuje to zdumienie u sprawiedliwych,
a niewinni oburzają się na niegodziwca.
9 Człowiek prawy trwa jednak na swej drodze,
kto ma czyste ręce, nabiera siły.
10Zawróćcie więc wszyscy i przyjdźcie,
choć mędrca wśród was nie znajduję.
11Życie moje przemija, rozwiewają się moje zamiary i pragnienia mojego serca.
12 Noc ustępuje dniowi, światło ukazuje się po ciemności.
13A moją nadzieją jest kraina umarłych, moje mieszkanie, tam ścielę sobie posłanie z ciemności.
14Mówię do grobu: Ty jesteś moim ojcem!
a do robactwa: Moja matko i siostry moje!
15Gdzież się podziała moja nadzieja?
Może ktoś widział moją ufność?
16 Pewnie wspólnie zejdziemy do krainy umarłych i razem w proch się rozpadniemy”.
TRAGEDIA GRZESZNIKA
DUCH ZATRUTY GNIEWEM
18 1Wtedy tak odezwał się Bildad z Szuach: 2 „Kiedy wreszcie położycie kres przemowom?
Pomyślcie, potem będziemy mówić!
3Dlaczego uważa się nas za bydło,
czemu mają nas za nieczystych?
4Twoja dusza zadręcza się gniewem.
Czy przez ciebie ma opustoszeć ziemia
i skała ma się zsunąć ze swojego miejsca?
5Zgaśnie tylko światło obłudnego
i płomień jego ognia nie da blasku.
6W jego namiocie zgaśnie światło
i lampa przestanie świecić.
7Zachwieją się jego pewne kroki,
własne plany przywiodą go do upadku.
8Bo spętał swoje nogi siecią
i skrępował je więzami.
9Sidło uchwyciło jego stopę
i ścisnął ją powróz.
10W ziemi ukryty jest potrzask,
na ścieżce zastawiona pułapka.
CIAŁO ZNISZCZONE CIERPIENIEM
11Zewsząd naciera na niego groza, podąża jego śladami.
12Głód wyniszcza jego siły,
nieszczęście czyha na niego.
13Choroba zżera jego skórę,
śmiertelna zaraza pożera go całego.
14 Wyrwą go z domu, gdzie się czuł bezpiecznie i poprowadzą przed straszliwego króla.
15Osadzą go w cudzym namiocie,
a jego siedzibę posypią siarką.
16Od spodu uschną jego korzenie,
od góry zwiędną jego gałęzie.
17Pamięć o nim zniknie z kraju,
a jego imię nie będzie wspominane na placu.
18Strącą go z jasności w ciemność i przepędzą z kręgu ziemi.
19Wśród swego ludu nie będzie miał potomka ani wnuka, nikogo nie pozostawi w swojej siedzibie.
20Jego dzieje wywołają zgrozę na Zachodzie, mieszkańcy Wschodu przerażą się nimi.
21Taka jest siedziba złoczyńcy
i tak się stanie z domem człowieka, który nie chce znać Boga”.
BÓG ZSYŁA CIERPIENIA TAKŻE NA NIEWINNEGO
TYLKO BÓG ZNA SENS CIERPIENIA
19 1 Hiob na to odpowiedział: 2 „Jak długo jeszcze będziecie dręczyć moją duszę i miażdżyć mnie mowami?
3Już dziesięć razy mnie znieważyliście,
nie wstyd wam znęcać się nade mną?
4Nawet gdybym naprawdę zbłądził,
mój błąd pozostałby moją winą.
5Jeśli uważacie się za lepszych ode mnie
i wytykacie mi moją hańbę,
6to wiedzcie, że sam Bóg mnie dotknął
i swoją siecią mnie oplątał.
7Kiedy wołam: «Krzywda!», nie ma odpowiedzi, kiedy wzywam pomocy, nie ma dla mnie sądu.
8On zagrodził mi drogę i przejść nie potrafię,
ciemność rozpostarł na mojej ścieżce.
9Odebrał mi sławę, koronę zdarto z mej głowy.
10Zniszczył mnie doszczętnie, więc muszę odejść,
moją nadzieję wyrwał jak drzewo.
11Przeciwko mnie rozpalił się Jego ogień,
uznał mnie za swojego nieprzyjaciela.
12Gromadzą się Jego oddziały,
naprzeciw mnie ustawiają swe szyki,
zewsząd mój dom otaczają.
LUDZIE GARDZĄ CIERPIĄCYM
13Moich braci oddalił ode mnie,
moi znajomi stali się dla mnie jak obcy.
14Opuścili mnie moi bliscy,
zapomnieli o mnie moi znajomi.
15Służba i moi goście patrzą na mnie jak na obcego, uchodzę za przybłędę w ich oczach.
16Wołam służącego, a on nie odpowiada,
muszę go prosić uprzejmie.
17Mój oddech budzi obrzydzenie u żony,
jestem odrażający dla własnych braci.
18Urągają mi nawet wyrostki,
gdy powstaję, słyszę obelgi.
19Budzę odrazę w tych, którym ufałem,
a ci, których kochałem, odwracają się ode mnie.
20Kości mojego ciała przyschły mi do skóry,
zostały mi tylko dziąsła z zębami.
21Zlitujcie się nade mną, zlitujcie, moi przyjaciele, bo ręka Boga mnie dotknęła!
22Dlaczego podobnie jak Bóg i wy mnie prześladujecie, czyż widok mego ciała wam nie wystarcza?
BÓG OBROŃCĄ HIOBA
23Oby moje słowa zostały zapisane,
oby na piśmie zostały utrwalone.
24Oby rylcem z żelaza i ołowiem
zostały na zawsze wyryte na skale.
25 Ja wiem, że mój Obrońca żyje!
Jako ostatni stanie nad moim prochem.
26Potem okryje mnie skórą
i żywy Boga zobaczę.
27Ja sam go zobaczę, nie ktoś obcy,
będę Go widział na własne oczy.
Zamierają we mnie wnętrzności.
28 Wtedy powiecie: «Jakże możemy mu dorównać i ostatecznie rozwiązać jego sprawę?».
29Wy zatem miejcie się na baczności przed mieczem, bo gniew pomści winy.
Zrozumcie więc: jest jeszcze Sędzia!”.
PRZYSZŁOŚĆ CZŁOWIEKA PRZEWROTNEGO
PYCHA UKARANA
20 1Wtedy odezwał się Sofar z Naamy: 2 „Myśl moja ciągle mnie nurtuje,
mój umysł jest bardzo wzburzony.
3Słucham obraźliwego upomnienia,
a duch każe mi umiejętnie odpowiedzieć.
4Czy wiesz o tym, co znane jest od dawna,
odkąd człowiek pojawił się na ziemi,
5że wesołe okrzyki obłudnika trwają krótko,
a radość złoczyńcy – tylko przez mgnienie oka?
6Choćby jego własna duma wyniosła go aż pod niebo, a jego głowa chmur by dosięgła,
7i tak przeminie jak zjawa,
a ci, którzy go widzieli, zapytają: «Gdzież on jest?».
8Uleci jak sen i już go nie znajdą,
zniknie jak nocne widzenie.
9Oko, które go widziało, więcej go nie ujrzy
ani nie zobaczy go jego posiadłość.
10Jego synowie muszą wynagrodzić biednym szkody, a jego ręce oddadzą całe bogactwo.
11Młodzieńcza siła, ożywiająca jego kości,
razem z nim zejdzie do grobu.
12Zło w jego ustach było słodkie,
trzymał je pod swoim językiem,
13ochraniał je i nie chciał porzucić,
umieścił na podniebieniu.
14Psuje się pokarm w jego wnętrznościach,
w jego ciele zmienia się w truciznę żmii.
15Połknął bogactwo, musi je zwrócić,
Bóg je usunie z jego wnętrza.
16Ssał truciznę żmii, zabije go język węża.
DZIEDZICTWO BEZBOŻNEGO
17Nie zobaczy już strumieni oliwy
ani potoków płynących mlekiem i miodem.
18Nie połknie, lecz zwróci, co z trudem zdobył, nie ucieszy się zgromadzonym majątkiem.
19Bo nękał bezbronnych biedaków,
zagarnął dom, którego nie zbudował.
20Jednak nie zaznał spokoju w swym wnętrzu i w swoich skarbach nie znalazł ratunku.
21Nic nie uszło przed jego chciwością,
dlatego jego szczęście jest kruche.
22Mając wiele bogactw, zazna nieszczęścia,
spadnie na niego cały ciężar nędzy.
23A gdy już swój brzuch napełni,
Bóg dotknie go żarem swojego gniewu,
wyleje na niego całą swą zapalczywość.
24Gdy rzuci się do ucieczki przed żelaznym orężem, dosięgnie go łuk z brązu.
25Strzała przeszyje mu plecy, z wątroby wyjdzie błyszczące ostrze, porazi go strach śmiertelny.
26Jego skarby przepadną w gęstej ciemności, strawi je niepodsycany ogień,
spali resztki jego namiotu.
27Niebo ujawni jego winę,
ziemia powstanie przeciw niemu.
28Zniknie dobytek jego domu,
rozpłynie się w dzień Bożego gniewu.
29Takie dziedzictwo Bóg da bezbożnemu
i taki dział mu wyznaczy”.
DLACZEGO BÓG NIE KARZE LUDZI PRZEWROTNYCH?
BEZBOŻNI ŻYJĄ POMYŚLNIE
21 1 Hiob tak odpowiedział: 2 „Posłuchajcie uważnie, co mówię, już samo to będzie dla mnie pociechą.
3Starajcie się być cierpliwi,
gdy skończę mówić, szydźcie sobie ze mnie.
4Czy mam żal do człowieka?
Dlaczego mój duch nie ma się oburzać?
5Spójrzcie na mnie, a przejmie was zgroza.
Ręką przymknijcie sobie usta.
6Kiedy o tym myślę, ogarnia mnie strach
i dreszcz przeszywa moje ciało.
7Dlaczego przewrotni żyją,
dożywają starości, są mocni i zdrowi?
8Mają przy sobie potomstwo,
patrzą, jak rosną ich latorośle.
9W ich domach gości niczym niezmącony spokój,
rózga Boga nie wisi nad nimi.
10Ich byk zawsze jest płodny,
ich krowa cieli się i nie roni.
11Swych chłopców wypuszczają jak owce,
ich dzieci skaczą radośnie.
12Śpiewają przy bębnie i cytrze,
cieszą się przy dźwiękach fletu.
13Spędzają swoje życie szczęśliwie,
spokojnie schodzą do krainy umarłych.
BEZBOŻNI NIE BOJĄ SIĘ BOGA
14Mówią do Boga: «Oddal się od nas!
Nie chcemy znać Twoich dróg!
15Kim jest Wszechmocny, abyśmy Mu służyli,
jaką korzyść przynosi modlitwa do Niego?».
16 Czy więc ich szczęście nie jest w ich rękach?
Niech jednak rada obłudnych będzie daleko ode mnie!
17Czy często gaśnie lampa przewrotnych?
Czy spada na nich nieszczęście?
Czy On oddaje im w gniewie, na co zasługują?
18Może są jak źdźbła rozrzucone przez wiatr
albo jak plewy miotane wichurą?
19Bóg zachowuje nieszczęście dla jego synów, niechże da jemu samemu odpłatę, niech on jej doświadczy.
20Powinien na własne oczy zobaczyć swoją zagładę, sam powinien wypić gniew Wszechmocnego.
21Bo cóż go będzie dom obchodził,
gdy umrze?
SZACUNEK DLA BEZBOŻNYCH PO ŚMIERCI
22Czy jednak można pouczać Boga,
tego, który sprawuje sądy na wysokościach?
23Oto w pełni sił umiera jeden,
całkiem spokojny i zadowolony.
24Jego boki obrosły tłuszczem,
szpik jego kości był zawsze świeży.
25Drugi umiera z goryczą w duszy,
bo nie zaznał szczęścia.
26Razem kładą się w prochu,
obu pokrywa robactwo.
27Ja jednak znam wasze myśli
i zamiary przeciwko mnie skierowane.
28Mówicie przecież: «Gdzie jest dom księcia,
gdzie jest namiot przewrotnych?».
29Czy nie pytaliście o to przechodniów
i nie poznaliście ich dowodów na to,
30że w dniu nieszczęścia zły człowiek zostaje ocalony
i ochrania się go w czasie gniewu?
31Któż mu rzuci w twarz słowa o jego złej drodze, kto mu odpłaci za to, co uczynił?
32Bo oto złożą go w grobie,
zaciągną straż przy jego mogile.
33Grudki ziemi sprawią mu przyjemność!
Wielka rzesza ludzi podąży za nim w orszaku, a przed nim – tłum nieprzeliczony.
34 Jakże możecie mnie pocieszyć marnością?
Wasze wypowiedzi tchną samym oszustwem!”.
DLACZEGO HIOB CHCE SIĘ NAWRÓCIĆ?
KAŻDY CZŁOWIEK JEST GRZESZNY
22 1Wtedy odezwał się Elifaz z Temanu: 2 „Czy człowiek może dopomóc Bogu?
Rozważny pomaga samemu sobie.
3Czy Wszechmocny ma korzystać z tego, że jesteś sprawiedliwy, co zyska na tym, że twoje postępowanie jest bez zarzutu?
4Czy chłoszcze cię za to, że jesteś pobożny,
i za to oskarża cię w sądzie?
5Czy twoje zbrodnie nie są wielkie,
a twoje winy bezkresne?
6Bez powodu żądałeś od swych braci zastawu, z nagich zdzierałeś łachmany.
7Spragnionemu nie podałeś wody,
głodnemu odmówiłeś chleba,
8jakby ziemia należała do ludzi używających przemocy i mógł w niej mieszkać tylko pochlebca.
9Wdowy odsyłałeś z niczym,
sierotom przeciążałeś ramiona.
10Dlatego zaplątujesz się w sidła,
nagły strach cię powala.
11Ciemność cię ogarnia, niczego nie widzisz,
zalewają cię wezbrane wody.
12Czyż nie ma Boga wysoko w niebie?
On spogląda na dalekie, bardzo odległe gwiazdy.
BÓG ZNA CZYNY KAŻDEGO CZŁOWIEKA
13Ale ty mówisz: «Co Bóg może wiedzieć?
Czy może sądzić spoza chmur?
14Osłaniają Go obłoki, niczego nie widzi,
tylko spaceruje po okręgu nieba».
15Czy chcesz chodzić utartą ścieżką,
którą wydeptali źli ludzie?
16Zostali oni porwani przedwcześnie,
strumień płynie przez miejsce, gdzie żyli.
17Mówili do Boga: «Oddal się od nas!
Co może komuś uczynić Wszechmocny?».
18A to On napełnił dobrami ich domy.
Trudno mi zrozumieć przewrotnych.
19Widzą ich sprawiedliwi i się cieszą,
a niewinny się z nich naśmiewa.
20Bo nasi przeciwnicy są zniszczeni,
a ogień strawił to, co po nich zostało.
ZACHĘTA DO POJEDNANIA SIĘ Z BOGIEM
21Pojednaj się z Nim, żyj w pokoju,
a wtedy szczęście wróci do ciebie.
22Przyjmij z Jego ust pouczenie
i weź sobie do serca Jego słowa.
23Jeśli zwrócisz się do Wszechmocnego
i oddalisz zło od swojego namiotu;
24 jeśli uznasz, że złoty kruszec jest prochem, a złoto Ofiru kamykami z rzeki, 25 gdyż Wszechmocny jest dla ciebie jak złoty kruszec i jak wysoki stos srebra; 26wtedy Wszechmocny będzie twoją radością, i podniesiesz twarz do Boga.
27Wezwiesz Go, a On cię wysłucha,
i wypełnisz swoje śluby.
28Spełni się to, co postanowisz,
światło rozbłyśnie na twoich drogach,
29bo tamci zostaną upokorzeni, a ty będziesz mówił z dumą.
Kto jest pokorny, będzie zbawiony.
30Wszechmocny ocali niewinnego,
ocali go przez wzgląd na jego czyste ręce”.
WYROKI BOŻE SĄ NIEZROZUMIAŁE
BÓG JEST NIEDOSTĘPNY
23 1Hiob na to odpowiedział: 2„Również dziś gorzko zabrzmi ma skarga, moja ręka z trudem tłumi jęki.
3O, gdybym wiedział, gdzie znaleźć PANA,
jak dostać się do Jego tronu!
4Moją sprawę bym Mu przedstawił,
dowodami wypełniłbym moje usta.
5Poznałbym odpowiedź, jaką by mi przekazał, pojąłbym, co mówi do mnie.
6Czy w sądzie użyłby przeciwko mnie całej mocy? Na pewno nie, lecz zwróciłby na mnie uwagę.
7 Spierałbym się z Nim jako sprawiedliwy, raz na zawsze uzyskałbym rozstrzygnięcie mojej sprawy.
8Oto idę na wschód, lecz tam Go nie ma,
na zachodzie także Go nie dostrzegam.
9 Szukam Go po lewej stronie – nie widzę, zwracam się w prawo – nie mogę Go dostrzec.
BOŻE WYROKI SĄ NIEZBADANE
10 Przecież On zna drogę, na której jestem, z prób, jakim mnie poddaje, wyjdę czysty niczym złoto.
11Moje nogi kroczą drogą, którą On wytyczył,
uważam, żeby ani na krok z niej nie zboczyć.
12Nie odstępuję od tego, co powiedziały Jego usta, i od przyznanego mi prawa;
słowa ust Jego przechowuję starannie.
13Ale tylko On zarządza wszystkim
i któż mógłby mieć wpływ na Niego?
Co zechce, to uczyni.
14On też mnie rozliczy z danego mi prawa,
choć ma na uwadze wiele spraw podobnych.
15Dlatego się Go boję, aż drżę, gdy o Nim pomyślę.
16Bóg przejmuje lękiem me serce,
przeraża mnie Wszechmocny.
17Żebym choć zginął w gęstej ciemności
i w mroku, który wszystko okrywa.
DLACZEGO BIEDNI SĄ UCISKANI?
24 1Dlaczego Wszechmocny nie ustalił czasów i ci, którzy Go znają, nie widzą dni Jego?
2 Otóż są tacy, którzy przesuwają granice,
porywają trzodę i pasterza.
3Sierotom zabierają osła,
od wdowy biorą w zastaw wołu.
4Spychają z drogi nędzarzy.
Ubodzy tego kraju muszą się ukrywać.
5Jak dzikie osły na pustyni, tak biedni wychodzą do żmudnej pracy, szukają żywności, lecz na pustkowiu nie ma chleba dla ich dzieci.
6Nocą zrywają kłosy na polu,
przeszukują winnicę złego człowieka.
7Nocują nago, bez żadnego okrycia,
w czasie chłodów nie noszą ubrania.
8Podczas ulewy mokną w górach,
z braku schronienia tulą się do skały.
9Sierotę odrywa się od piersi,
od ubogiego bierze się zastaw.
10Chodzą nago, bez odzienia,
dźwigają snopy wycieńczeni głodem.
11Wyciskają oliwę w gajach oliwnych,
tłoczą winogrona, a muszą cierpieć pragnienie.
12Z miasta dochodzą jęki konających,
gardło ginących woła o pomoc...
Ale Bóg nie postępuje przewrotnie!
13Oni są tymi, którzy buntują się przeciwko światłu, nie poznali dróg jego i nie trwają na jego ścieżkach.
BEZKARNOŚĆ GRZESZNIKÓW
14Morderca wstaje przed świtem,
aby zabić biednego i nędzarza,
a nocą kradnie.
15Cudzołożnik wypatruje zmroku,
bo mówi: «Nie dostrzeże mnie wtedy żadne oko!» i zasłania sobie twarz maską.
16Po zmroku włamują się do domów,
za dnia dobrze się zamykają,
nie znają światła.
17Dla nich wszystkich poranek jest mrokiem,
bo oni poznali okropności mroku.
18Ktoś inny jest lekki, jakby pływał w wodzie.
Niech będzie przeklęta ziemia, którą dziedziczy!
Na winnice niech nawet nie patrzy.
19Susza i upał wchłaniają wodę ze śniegu,
a kraina umarłych tych, którzy zgrzeszyli.
20Zapomni o nim łono matki,
będzie on przysmakiem dla robactwa,
nikt go więcej nie wspomni.
Nieprawość zostanie wycięta jak drzewo!
21Zadręczał niepłodną, która nie rodziła,
wdowie nie wyświadczał dobra.
22Gdy ciemięzców wspierał swoją siłą,
podnosił się, chociaż nie był pewny życia.
23Schlebiano mu, więc czuł się bezpiecznie,
swe oczy zwracał ku ich drogom.
24 Wywyższali się, lecz krótko, i już ich nie ma,
zostali złamani, zmarnieli całkowicie,
ścięto ich, jak ścina się źdźbło z kłosem.
25Czyż tak nie jest? Kto mi dowiedzie kłamstwa i wykaże, że moje słowa są niczym?”.
WOBEC BOGA NIKT NIE JEST SPRAWIEDLIWY
ZNIKOMOŚĆ CZŁOWIEKA
25 1Wówczas powiedział Bildad z Szuach: 2 „Władza należy do Boga, On budzi grozę,
On pokój zaprowadza na wysokościach.
3Czy można zliczyć Jego oddziały?
Kto jest pozbawiony Jego światłości?
4Jak człowiek może uważać się za sprawiedliwego wobec Boga?
Jak może być czysty ten, którego urodziła kobieta?
5Nawet księżyc nie świeci zbyt jasno ani gwiazdy w Jego oczach nie są dość czyste.
6A cóż dopiero człowiek jako czerw,
i syn człowieka – robaczek?”.
BÓG JEST POTĘŻNY I SPRAWIEDLIWY
OGROM POTĘGI BOŻEJ
26 1Hiob tak odpowiedział: 2„Tak to pomogłeś bezsilnemu i w ten sposób wzmocniłeś osłabłe ramię?
3Czy dobrze doradziłeś nierozumnemu,
wykazałeś wiele przezorności?
4Do kogo skierowałeś swoje słowa,
z czyjego natchnienia przemawiasz?
5Drżą cienie umarłych,
wody i to, co się w nich znajduje.
6Kraina umarłych stoi otworem przed Panem, zagłada nie ma żadnej osłony.
7On rozpostarł krainę północy nad pustką,
ziemię zawiesił nad nicością.
8Chmurę tworzy z wody,
napełniony nią obłok nie pęka.
9Zaciemnia tarczę księżyca,
rozciągając nad nim chmurę.
10Tam kres wód wyznaczył,
gdzie graniczy światło z ciemnością.
11Chwieją się filary nieba,
przerażone Jego groźbami.
12Swą mocą ujarzmia morze,
swą roztropnością powala Rahaba.
13Swoim oddechem rozjaśnia niebo,
Jego ręka przebiła płochliwego węża.
14 To tylko cząstka z tego, czego On dokonuje,
tak mało o Nim słyszymy.
Któż może pojąć ogrom Jego potęgi?”.
JESTEM NIEWINNY
27 1 Hiob dodał jeszcze te słowa: 2 „Na Boga żywego, który odmawia mi mojego prawa!
Na Wszechmocnego, który moją duszę napełnił goryczą!
3Dopóki jest we mnie tchnienie życia
i duch Boga w moich nozdrzach,
4moje wargi nie będą mówić przewrotnie
ani mój język nie przekaże kłamstwa.
5Daleki jestem od tego, aby przyznać wam słuszność, do śmierci nie przestanę twierdzić, że jestem niewinny.
6Trwam w swojej sprawiedliwości i jej nie porzucę, żadnego z moich dni się nie wstydzę.
7 Niech mojego wroga spotka los bezbożnika,
a mojego przeciwnika – los przewrotnego.
8Jaka nadzieja dla złego człowieka u jego kresu, gdy Bóg zabierze jego duszę?
9Gdy dotknie go nieszczęście,
czyż Bóg wysłucha jego wołania?
10Czy znajdzie ukojenie u Wszechmocnego?
Czy w każdym czasie może wzywać Boga?
LOS OBŁUDNIKA
11Pouczę was o sile Boga,
nie zataję niczego, co wiem o Wszechmocnym.
12Sami to wszyscy widzicie,
dlaczego dajecie się zwieść marności?
13Taki jest dział wyznaczony obłudnikowi przez Boga i dziedzictwo gnębicieli ustalone przez Wszechmocnego:
14jeśli ma wielu synów, zginą od miecza,
a jego wnuki nie nasycą się chlebem.
15Śmierć pochłonie pozostałych,
wdowy nie będą nad nimi płakać.
16Gromadził srebro jak piasek,
sprowadzał sobie stroje jakby to była glina,
17ale włoży je sprawiedliwy,
a niewinny odziedziczy srebro.
18Zbudował sobie dom jak pajęczynę,
niby szałas sklecony przez stróża.
19Bogacz się wyleguje, niczego już nie gromadzi, potem otwiera oczy i widzi, że nic nie zostało.
20Strach unosi go jak woda,
targa nim w nocy jak burza.
21Znika, bo porywa go wiatr wschodni,
odrzuca go daleko od jego majątku.
22Naciera na niego bez miłosierdzia,
siła jego podmuchu zmusza go do ucieczki.
23Klaszcze się nad nim w dłonie
i wygwizduje z jego posiadłości.
DROGI MĄDROŚCI
WYDOBYWANIE BOGACTW Z ZIEMI
28 1Są złoża, z których pochodzi srebro, jest miejsce, gdzie się czyści złoto.
2Żelazo wydobywa się z ziemi,
miedź wytapia się ze skały.
3Ciemność ma swoje granice,
można ją zgłębić do końca,
do ukrytych w mroku kamieni.
4Kopią więc szyb daleko od osiedli,
zapomnieli, że mają nogi,
kołyszą się zawieszeni z dala od ludzi.
5Ziemia dostarcza chleba,
ale jej wnętrze rozsadza ogień.
6 Są w niej skały z szafirem, jest i złoty kruszec.
7Drapieżny ptak nie zna tych ścieżek,
nie wyśledzi ich oko sępa.
8Nie chodzą po nich dzikie zwierzęta,
nawet lew nie kroczy tamtędy.
9Przykłada się rękę do twardej skały,
kruszy się góry do samego spodu.
10W skałach drąży się przejścia,
oczy wypatrują tego, co cenne.
11W wyżłobieniach kopalni przeszukuje się wodę i co jest ukryte, wydobywa na światło.
NIESKOŃCZONA WARTOŚĆ MĄDROŚCI
12Ale gdzie można znaleźć mądrość
i gdzie się znajduje umiejętność?
13Człowiek nie może poznać jej ceny,
nie znajdzie się jej w ziemi, na której żyjemy.
14Otchłań mówi: «Nie ma jej u mnie!».
Mówi morze: «We mnie jej nie ma!».
15Nie można jej nabyć za najczystsze złoto,
jej ceny nie odmierza się srebrem.
16Nie da się jej porównać
do kosztownego onyksu i szafiru.
17Złoto ani szkło jej nie dorównuje,
nie można jej wymienić na złote naczynie.
18O koralach i kryształach nie wypada nawet wspominać, cena mądrości przewyższa perły.
19Z topazem z Kusz nie da się jej zestawić
ani porównać do czystego złota.
20Skąd więc pochodzi mądrość
i gdzie jest siedziba umiejętności?
21Jest ukryta przed oczami żyjących,
zatajona przed ptactwem podniebnym.
22Zagłada i śmierć mówią:
«Tylko pogłoska o niej doszła do naszych uszu».
MĄDROŚĆ ZNANA TYLKO BOGU
23Jedynie Bóg zna do niej drogę,
On wie, gdzie jest jej siedziba.
24Gdyż On spogląda aż na krańce ziemi,
widzi wszystko, co jest pod niebem.
25Gdy wiatrowi dostarczał siły,
a wodom wyznaczał granice;
26gdy ustanawiał prawo dla deszczu
i drogę wytyczał gromom i błyskawicom,
27wtedy ją widział, zmierzył,
zatwierdził i sprawdził.
28A człowiekowi powiedział:
«Oto bojaźń PANA, ona jest mądrością,
a powstrzymywanie się od występków jest umiejętnością»”.
WCZORAJ I DZIŚ HIOBA
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BOGA, SZACUNEK LUDZI
29 1 Hiob tak mówił dalej: 2 „Obym żył jak za dawnych lat,
jak za dni, kiedy Bóg czuwał nade mną;
3 kiedy to Jego lampa świeciła nad moją głową, z Jego światłem chodziłem pośród ciemności;
4kiedy byłem w latach jesieni,
a Bóg darzył mój dom przyjaźnią;
5gdy Wszechmocny był jeszcze ze mną
i otaczała mnie młodzież;
6kiedy kąpałem swoje nogi w mleku,
a ze skały wypływały dla mnie strugi oliwy;
7gdy wchodziłem przez bramę do miasta
i na placu ustawiałem krzesło.
8 Młodzi, widząc mnie, ustępowali mi miejsca,
a starcy wstawali.
9Książęta przerywali mowy
i rękę kładli na ustach.
10Dostojnicy ściszali głos,
język przywierał im do podniebienia.
11Miałem posłuch i poważanie,
życzliwie na mnie patrzono, mówiono o mnie dobrze.
SPRAWIEDLIWY MĘDRZEC
12Bo wspomagałem biednego, gdy wzywał pomocy,
także sierotę, kiedy nikt go nie wspierał.
13Towarzyszyło mi błogosławieństwo ze strony ginących, radością napełniałem serce wdowy.
14Sprawiedliwość wkładałem na siebie jak odzież, praworządność była moim płaszczem i nakryciem głowy.
15Dla ślepego byłem oczyma,
dla chromego – nogami.
16Byłem ojcem dla ubogich,
w sporze dochodziłem praw nieznajomego.
17Złemu skruszyłem szczękę
i łup mu wyrwałem z zębów.
18Mówiłem sobie: Umrę w swojej posiadłości, a dni będę miał tyle, co piasku!
19Mój korzeń trzyma się wody,
rosa nocuje w moich gałęziach.
20Moja sława ciągle będzie młoda,
łuk w moim ręku zawsze będzie jak nowy.
21Przysłuchiwano mi się chętnie,
zapadała cisza, kiedy udzielałem rady.
22 Gdy skończyłem mówić, niczego nie dodawano, moje słowa działały na wszystkich jak rosa.
23Czekali na mnie jak na deszcz,
otwierali usta jak przy wiosennej ulewie.
24 Uśmiechałem się do nich, gdy byli zniechęceni, nie zasmucali mojego pogodnego oblicza.
25Wytyczałem im drogę, byłem ich przywódcą, wśród oddziałów zajmowałem pozycję króla, dla słabych byłem pocieszycielem.
WZGARDA OD LUDZI Z MARGINESU
30 1 A teraz śmieją się ze mnie młodsi ode mnie wiekiem, których ojców bym nie przyjął
nawet na miejsce psów przy moim stadzie.
2Do czego by mi posłużyła siła ich rąk?
Moc dawno odeszła od nich.
3Wyniszczeni nędzą i głodem
poszukiwali korzonków na pustyni,
od dawna bezludnej i opuszczonej.
4Zrywali malwę i listki krzewów,
korzeń janowca był ich pokarmem.
5Wypędzono ich ze społeczności,
wołano za nimi jak za złodziejami.
6Musieli mieszkać w grotach budzących grozę, w jaskiniach pełnych prochu i skalnych szczelinach.
7Spod krzaków słychać było ich krzyki,
stłoczeni leżeli pod ostem.
8Także ich synowie są wyrodnym potomstwem bez imienia, biczem wypędza się ich z kraju.
9A teraz ja stałem się tematem ich pieśni,
obrali mnie za przedmiot swoich rozmów.
10Brzydzą się mną, stronią ode mnie,
nie wahają się pluć mi w twarz.
PRZEŚLADOWANIE
11Bóg rozluźnił mój łuk i mnie poniżył,
więc przeciwko mnie rozpuścili języki.
12Zgraja stanęła po mojej prawej stronie.
Podcinają mi nogi, lecz torują sobie ścieżki własnej zagłady!
13Rozkopują moją drogę, pchają mnie do zguby, nikt ich nie powstrzymuje.
14Wdzierają się przez szeroki wyłom,
napadają na mnie jak burza.
15Ogarnęło mnie przerażenie,
jakby wicher porwał moją godność,
moje szczęście przeminęło jak obłok.
16A teraz uchodzi ze mnie życie,
zawładnęły mną dni nędzy.
17Nocą ból przeszywa mi kości,
nie znam odpoczynku od moich zgryzot.
18Z całej siły PAN chwycił mnie za ubranie,
zgniata mnie jak brzeg tuniki.
19Przewraca mnie w błoto,
stałem się podobny do prochu i popiołu.
OPUSZCZENIE
20Wzywam Ciebie, a Ty nie odpowiadasz;
stoję, Twój wzrok mnie przenika.
21Postępujesz ze mną okrutnie,
prześladujesz mnie mocną ręką.
22Unosisz mnie, aby mnie wiatr porwał,
straszysz mnie hukiem gromu.
23Wiem, że chcesz mnie zwrócić ku śmierci,
do domu, gdzie się gromadzi wszystko, co żyło.
24Przecież nie podnosiłem ręki na ginącego,
kiedy upadał, wzywał pomocy.
25Czyż nie płakałem nad tym, którego dni były ciężkie?
Moja dusza współczuła ubogiemu.
26Oczekiwałem dobra, tymczasem zło przyszło, wypatrywałem światła, a nadeszła ciemność.
27Moje wnętrzności nieustannie się burzą,
nadeszły dla mnie dni nędzy.
28Chodzę sczerniały, ale nie od słońca,
podnoszę się na zgromadzeniu i wołam o pomoc.
29Stałem się bratem szakali,
jestem towarzyszem strusi.
30Skóra poczerniała na mnie,
moje kości są spalone od gorączki.
31Cytra moja dźwięczy żałobną pieśnią
i mój flet zawodzi żałośnie.
WYZNANIE NIEWINNEGO
31 1Zawarłem przymierze z oczami, aby nie wpatrywać się w pannę.
2Bo jaki dział otrzymałbym od Boga z wysoka i jakie dziedzictwo od Wszechmocnego z góry?
3Czy nieuczciwego nie spotka zagłada,
a nieszczęście tych, którzy dopuszczają się nieprawości?
4Czyż On nie widzi każdego mojego postępku i nie liczy wszystkich moich kroków?
5Jeśli trwałem w kłamstwie,
a moje nogi spieszyły się do oszustwa,
6niech Bóg położy mnie na sprawiedliwej wadze, a pozna moją niewinność.
7Jeżeli moje kroki zboczyły z drogi,
a moje serce pożądało tego, co zobaczyły oczy,
i jeśli do mych dłoni przylgnęła nieczystość,
8niech obcy zje moje zasiewy,
a to, co wyrosło, niech będzie wykorzenione.
9Jeżeli moje serce pragnęło kobiety
lub jeśli czaiłem się pod drzwiami bliźniego,
10niech moja żona miele ziarno innemu
i niech inni zabiegają o nią.
11Gdyż byłby to czyn haniebny:
kimś takim zajmują się sędziowie.
12Bo to jest ogień, który pożera doszczętnie,
który mógł strawić cały mój majątek.
13Jeśli naruszyłbym prawo mojego sługi i służącej, którzy spierali się ze mną,
14co bym począł, kiedy Bóg powstanie,
i co bym powiedział, kiedy będzie wymierzał karę?
15Czy Ten, który mnie stworzył w łonie,
nie ukształtował wszystkich w ciele matek?
16Czy odmówiłem prośbie biednego
i zasmuciłem oczy wdowy?
17Może sam spożyłem swój kawałek chleba
i nie jadł go ze mną sierota?
18Przecież Bóg wychował mnie od dzieciństwa jak ojciec, od łona matki sam mną kierował.
19Jeśli widziałem ginącego z braku odzieży
i ubogiego, który nie miał okrycia,
20jeśli jego biodra nie błogosławiły mnie,
że się ogrzały wełną moich owiec;
21jeśli podniosłem rękę na sierotę,
bo miałem znajomości w sądzie,
22to niech mi odpadną barki od karku,
niech ramię wyłamie się ze stawu!
23Bo zgrozą przejmuje mnie myśl o zagładzie, jakiej Bóg może dokonać.
Przed Jego majestatem nie mógłbym ocaleć!
24 Czy pokładałem ufność w złocie i mówiłem do złotego kruszcu: «Ty jesteś moją nadzieją»?
25Czy cieszyłem się, że rośnie moje bogactwo i że wiele osiągam własnymi rękami?
26Czy spoglądałem na słońce, jego promienie i na księżyc wspaniale się przesuwający,
27którym skrycie uległo moje serce,
a uniesiona ręka przesyłała pocałunek?
28To także byłby występek godny sądu,
równy zaparciu się Boga na wysokościach.
29Czy cieszyłem się z upadku wroga
albo z jego nieszczęścia?
30Nie pozwoliłem grzeszyć moim ustom
przez rzucanie przekleństwa na jego duszę.
31Czy nie mówili mieszkańcy mojego domu:
«Któż kiedykolwiek nie nasycił się u niego mięsem?».
32Żaden przybysz nie nocował u mnie na dworze, moje drzwi stały otworem dla wszystkich podróżnych.
33Czy ukrywałem swoje grzechy, jak inni, i swoje winy chowałem w kieszeni, 34bo bałem się wielkiego tłumu i pogardy swoich współziomków, dlatego milczałem i za drzwi nie wychodziłem?
35Czy znajdę kogoś, kto mnie wysłucha?
Ja już skończyłem, teraz Wszechmocny da mi odpowiedź, mój Przeciwnik sporządzi pismo.
36Na pewno wezmę je na ramiona,
będę je nosił jak diadem.
37Zdam Mu sprawę z każdego mojego kroku, wyjdę Mu naprzeciw jak książę.
38Jeśli mnie oskarża moja nieuprawiana rola
i razem z nią płaczą wszystkie jej plony;
39jeśli jadłem jej zbiory bez zapłaty
i sprawiałem przykrość właścicielom,
40niech wyda oset zamiast pszenicy,
zamiast jęczmienia – same chwasty!”.
Tu kończą się słowa Hioba.
MOWY MŁODEGO MĘDRCA ELIHU
NIEUDOLNOŚĆ MĘDRCÓW
32 1 Trzej mężczyźni przestali mówić do Hioba, bo uważał się on za sprawiedliwego. 2 Wtedy zapłonął gniewem Elihu, syn Barakela, Buzyty, ze szczepu Ram. Rozgniewał się on na Hioba, ponieważ ten uważał, że jest sprawiedliwy wobec Boga. 3 Rozpalił się także jego gniew na trzech przyjaciół Hioba, gdyż nie potrafili przekonać go, przez co pozwolili obwinić Boga. 4 Elihu powstrzymywał swoje słowa skierowane przeciw Hiobowi, ponieważ tamci byli starsi od niego wiekiem. 5 Kiedy jednak zauważył, że trzej mężczyźni nie potrafią powiedzieć już nic więcej, zapłonął gniewem.
6 Odezwał się Elihu, syn Barakela, Buzyty, i powiedział:
„Wiekiem jestem jeszcze młody, wy już jesteście starcami, dlatego byłem onieśmielony i bałem się ukazać swoją wiedzę.
7 Mówiłem sobie: «Niech przemówią ci w podeszłym wieku i niech starsi ukażą mądrość».
8Ale duch jest w człowieku, i tchnienie Wszechmocnego czyni go pojętnym.
9Nie tylko wielcy posiadają mądrość
i nie sami starcy rozumieją, co jest prawe.
10Dlatego odważam się mówić, posłuchajcie mnie, ja także dam wam poznać swoją wiedzę.
11Otóż czekałem na wasze słowa,
nadstawiałem uszu na waszą roztropność,
gdy przygotowywaliście mowę.
12Obserwowałem was uważnie.
Żaden z was nie przekonał Hioba,
nikt nie odpowiedział na jego słowa!
13Nie mówcie: «Osiągnęliśmy mądrość!».
Sam Bóg go pokona, nie człowiek.
14Nie do mnie kierował swoją mowę
i nie będę mu odpowiadał waszymi słowami.
15Załamali się, nic nie odpowiadają,
zabrakło im słów...
16Czekałem, bo nic nie mówią,
bo stoją cicho i nic nie odpowiadają.
17Teraz więc dołożę swoją cząstkę,
ja także dam poznać swą wiedzę.
18Bo jestem przepełniony słowami
i duch przynagla mnie w moim wnętrzu.
19Oto moje wnętrze jest jak szukające ujścia wino, jak napęczniałe nowe worki skórzane.
20Muszę więc mówić, aby odczuć ulgę,
otworzę usta i odpowiem.
21Nie będę miał względu na niczyją osobę,
nikomu nie będę schlebiał.
22Bo nie znam się na pochlebstwach,
a mój Stwórca wkrótce by mnie odrzucił.
BÓG NIE GARDZI CZŁOWIEKIEM
BÓG WIĘKSZY OD CZŁOWIEKA
33 1 Słuchaj zatem, Hiobie, co mówię, nadstaw uszu na wszystkie moje słowa.
2Oto otwieram usta, mój język pod podniebieniem jest gotów do mówienia.
3Moje serce głosi prawość,
a moje wargi – wiedzę pewną.
4Duch Boga mnie stworzył,
ożywiło mnie tchnienie Wszechmocnego.
5Jeśli zdołasz, odpowiedz mi,
przygotuj się i stań naprzeciw.
6Przecież wobec Boga jestem tobie równy,
ja także zostałem ukształtowany z gliny.
7Niech nie ogarnia cię strach przede mną,
zbytnio cię nie przytłoczę.
8Otóż mówiłeś i doszło to do moich uszu,
wyraźnie słyszałem dźwięk twojej mowy:
9«Jestem czysty, bez grzechu,
jestem szczery, wina nie ciąży na mnie!
10To Bóg zarzuca mi nieposłuszeństwo,
uważa mnie za wroga.
11Dybami unieruchomił mi nogi,
śledzi wszystkie moje ścieżki!».
12Otóż chcę ci odpowiedzieć, że nie masz racji,
bo Bóg jest większy niż człowiek.
BÓG PRZEMAWIA DO CZŁOWIEKA
13Dlaczego Go oskarżasz,
że nie odpowiada na żadne twoje słowo?
14 Przecież Bóg przemawia raz w taki sposób, a drugim razem inaczej, lecz się na to nie zważa.
15We śnie mówi przez widzenia nocne,
kiedy ludźmi zawładnie sen głęboki
lub w czasie drzemki na łóżku.
16Wtedy otwiera On uszy ludzi
i niepokoi ich wyrzutami,
17aby odwieść człowieka od jego czynu
i odpędzić od niego pychę;
18żeby uchronić jego duszę przed grobem,
a życie przed mknącą strzałą.
19Upomina on także przez cierpienie na łóżku, przez ciągły przeszywający ból kości,
20kiedy nawet chleb brzydnie człowiekowi,
a jego duszy nie cieszą przysmaki.
21Widać, jak niknie jego ciało,
odsłaniają się kości dotąd niedostrzegane.
22Jego dusza zbliża się do grobu,
a życie – do kraju umarłych.
BÓG RATUJE CZŁOWIEKA
23Jeśli stanie przy nim anioł, pośrednik jeden z tysiąca, by pouczyć człowieka, co powinien uczynić,
24i ogarnięty litością powie PANU:
«Zachowaj go od zejścia do grobu,
znalazłem okup za niego»,
25wtedy jego ciało odzyska młodzieńczą świeżość, powróci do sił z dni młodości.
26Będzie wołał do Boga i On się zlituje,
pozwoli mu spojrzeć z radością na swoje oblicze i sprawi, że odzyska swą sprawiedliwość.
27Będzie śpiewał innym i powie:
«Zbłądziłem i przekroczyłem prawo,
a PAN nie odpłacił mi za to.
28Uchronił mnie przed zejściem do grobu,
moje życie upływa w jasności».
29To wszystko Bóg czyni,
po dwa, trzy razy, dla ratowania człowieka.
30Zawraca go z drogi do grobu,
by oświecić go światłem życia.
31Zastanów się nad tym, Hiobie, i mnie słuchaj, milcz, dopóki będę mówił.
32Mów, jeśli masz coś do powiedzenia,
ja chętnie przyznam ci rację.
33Jeśli nie masz o czym mówić, słuchaj mnie i zamilcz, a pouczę cię o mądrości”.
BÓG ODPŁACA UCZYNKI
34 1 Elihu powiedział jeszcze: 2 „Słuchajcie, mędrcy, słów moich, nadstawcie uszu, znawcy.
3Bo ucho sprawdza mowę
jak podniebienie pokarm.
4Ustalmy, co w naszej sprawie jest słuszne,
wspólnie zbadajmy, co jest dobre.
5Bo Hiob powiedział: «Jestem sprawiedliwy,
a Bóg pozbawił mnie prawa.
6Niesłusznie zostałem uznany za kłamcę,
jestem niewinny, a zostałem dotkliwie zraniony».
7Czy znalazłby się człowiek taki jak Hiob,
który szydzi, jakby pił wodę,
8iść chciałby z przestępcami
i przebywać wśród przewrotnych?
9Bo mówi: «Człowiek nie ma żadnej korzyści z tego, że żyje w przyjaźni z Bogiem!».
10Dlatego, posłuchajcie mnie, rozumni:
Daleki jest Bóg od zbrodni,
Wszechmocny od nieprawości.
11Bo odpłaca człowiekowi według jego czynów, każdemu przydziela to, na co zasłużył.
12Bóg naprawdę nie działa niegodziwie,
Wszechmocny nie łamie prawa.
13Któż powierzył Mu ziemię i urządził cały wszechświat?
14Gdyby On swoje serce zachował dla siebie, swojego ducha i tchnienie swoje zatrzymał przy sobie,
15zginęłoby wszystko, co żyje,
a człowiek powróciłby do prochu.
BÓG NIE TOLERUJE ZŁA
16Jeśli jesteś pojętny, słuchaj tego wszystkiego i nadstaw uszu na dźwięk słów moich.
17Czy rzeczywiście wróg praworządności mógłby rządzić?
Czy chcesz potępić Sprawiedliwego, który jest potężny?
18Mówi On do króla: «Nikczemniku!»,
a do dostojników: «Złoczyńcy!».
19Nie okazuje względów książętom,
bogacza nie wynosi ponad ubogiego,
bo wszyscy są dziełem rąk Jego.
20Umierają nagle, w środku nocy,
znikają, kiedy ludność się burzy.
On ciemięzcę usuwa bez trudu.
21Bo Jego oczy śledzą drogi ludzi,
On obserwuje wszystkie ich kroki.
22Nie ma takiej ciemności ani mroku,
gdzie mogliby się schować przestępcy.
23Gdyż On nie zapowiada człowiekowi,
kiedy ma iść na sąd do Boga.
24Siłaczy powala bez badania,
a innych stawia na ich miejscu.
25Ponieważ zna ich czyny,
dopada ich nocą i niszczy doszczętnie.
26Chłoszcze ich jako przewrotnych,
w sposób widoczny dla wszystkich.
27Ponieważ odwrócili się od Niego,
nie chcieli iść drogą, którą On wytyczył ludziom.
28Dociera do Niego krzyk ubogich,
słyszy wołanie biednych.
29Ale On sam jest spokojny, kto postawi Mu zarzut?
Gdy się ukryje, któż Go dostrzeże?
On patrzy na naród i każdego człowieka.
30Zły człowiek jest zależny od króla,
naród od tych, którzy go zwodzą.
31Lecz gdyby ktoś powiedział Bogu:
«Zwiedziono mnie, nie chcę grzeszyć!
32Poucz mnie, jeśli czegoś nie dostrzegam.
Postępowałem źle, ale już nie będę»,
33to czy według ciebie On powinien mu odpłacić?
Ty Go potępiasz, więc ty wybieraj, ja nie będę.
Powiedz, co postanowiłeś?
34Ludzie rozumni powiedzą,
tak jak i mądry człowiek, który mnie słucha:
35«Hiob nie mówi roztropnie,
jego słowa nie są rozumne.
36Niech więc Hiob dalej przechodzi próbę,
bo się sprzeciwia, jak ludzie niegodziwi.
37Do grzechu bunt dołącza, wśród nas się pyszni i mnoży słowa przeciw Bogu»”.
BÓG NIE JEST ZALEŻNY OD CZŁOWIEKA
35 1 Elihu znowu zabrał głos i powiedział: 2 „Uważasz za właściwe to, co mówisz:
«Mam więcej słuszności niż Bóg!».
3Bo powiedziałeś: «Co mi to daje?
Jaką mam korzyść z tego, że nie grzeszę?».
4Chcę dać odpowiedź tobie i zarazem twoim przyjaciołom.
5Popatrz na niebo i przyjrzyj się jemu,
spójrz na obłoki wysoko nad tobą.
6Jeśli zgrzeszysz, co przez to możesz uczynić PANU?
Kiedy masz wiele grzechów, w czym Mu zaszkodzisz?
7Co możesz Mu dać przez swoją sprawiedliwość?
Cóż może On wziąć z twojej ręki?
8Twoja przewrotność dosięga takiego jak ty,
na twej sprawiedliwości zyska zwykły człowiek.
BÓG NIE SŁUCHA KŁAMCY
9W wielkim nieszczęściu – wołają,
gnębieni przez wielkich – wzywają pomocy.
10Ale nikt nie pyta: «Gdzie jest Bóg, mój Stwórca, który każe rozbrzmiewać radosnej pieśni nawet w nocy, 11daje nam więcej wiedzy niż bydłu
i udziela więcej mądrości niż podniebnym ptakom?».
12Mogą wołać, ale nie ma odpowiedzi
z powodu pychy złych ludzi.
13Bóg naprawdę nie słucha kłamstwa,
Wszechmocny nie zważa na nie.
14Chociaż mówisz, że Go nie dostrzegasz,
zajmuje się twoją sprawą, więc oddaj się Jemu.
15Czy dlatego, że w gniewie nie wymierza kary, ma nie uznawać grzechu?
16Hiob otwiera usta, lecz nie ma nic do powiedzenia, mnoży słowa, lecz nic nie rozumie”.
BÓG KARCI BEZBOŻNYCH, NAGRADZA SPRAWIEDLIWYCH
36 1 Elihu mówił dalej: 2 „Zaczekaj jeszcze trochę, a cię pouczę, bo opowiem jeszcze o Bogu.
3Z daleka przynoszę swą wiedzę,
udowodnię, że mój Stwórca jest sprawiedliwy.
4Bo moje słowa naprawdę nie są kłamstwem, stoi przed tobą człowiek, który posiadł wiedzę.
5Otóż Bóg jest potężny, a nie gardzi nikim,
silny jest i wielkoduszny.
6On nie pozostawia przewrotnego przy życiu, przyznaje prawa ubogim.
7Nie odwraca oczu od sprawiedliwego,
wprowadza na tron królów,
zatwierdza ich i wywyższa.
8 Gdy są związani i oplątani powrozami nędzy,
9On ukazuje im ich postępki
i grzechy, którymi się szczycili.
10Otwiera ich uszy na upomnienie
i stwierdza, że muszą zaprzestać niegodziwości.
11Jeśli posłuchają i będą Mu służyć,
napełnią swe dni szczęściem, a lata pomyślnością.
12A jeśli nie będą posłuszni, powali ich oręż
i umrą z braku wiedzy.
13Ludzie twardego serca tłumią swoją wściekłość, nie krzyczą, kiedy się ich wiąże.
14Dusza ich umiera w młodości,
życie kończą haniebnie.
15Lecz On ratuje biednych przez ich ubóstwo, przez nędzę chce im otworzyć uszy.
BÓG ZSYŁA NIESZCZĘŚCIE I Z NIEGO WYZWALA
16Także i ciebie może On wyrwać z wielkiego nieszczęścia, wyprowadzić na przestronny plac, gdzie nie ma wrzawy, a twój stół zastawić tłustym pokarmem.
17Ściągałeś na siebie karę należną obłudnikowi, dosięgnie cię kara wymierzona wyrokiem.
18Bo twoje bogactwo nie załagodzi gniewu,
nie oddali go największy okup.
19Choćbyś wołał ze wszystkich sił,
twój krzyk cię nie uchroni przed nieszczęściem.
20Nie tęsknij za nocą,
w której ludy zwalczają się wzajemnie.
21Uważaj, byś nie zwracał się w stronę grzechu, w przeciwnym razie sam będziesz winien swojego nieszczęścia.
DOSKONAŁOŚĆ DZIEŁ BOŻYCH
22Naprawdę, Bóg jest wspaniały w swojej mocy!
Kto tak jak On mógłby udzielać pouczenia?
23Któż odważyłby się skrytykować Jego postępowanie?
Kto mógłby Mu powiedzieć: «Postąpiłeś niegodziwie»?
24Pamiętaj, że masz wychwalać Jego dzieła,
o których ludzie śpiewają pieśni.
25Dzieła te są widoczne dla każdego,
choć człowiek może je oglądać tylko z daleka.
26Naprawdę, Bóg jest wielki,
lecz my Go nie ogarniemy.
Liczba Jego lat jest niezbadana.
27On w górze gromadzi wodę,
tworzy z niej krople deszczu,
28które lecą z nieba
i obficie spadają na ludzi.
29Kto może poznać pojemność chmur
i siłę gromu z Jego niebios.
30On roztoczył nad nimi swoją światłość,
a w dole ukrył dno morskie.
31W ten sposób rządzi narodami,
obficie udziela im pokarmu.
32W obu swych dłoniach ukrywa ogień
i daje mu polecenie, dokąd ma dotrzeć.
33Za Nim posuwa się Jego grzmot,
który jest znakiem nadchodzącego gniewu.
DZIEŁA BOŻE SĄ NA USŁUGACH STWÓRCY
37 1Dlatego drży moje serce i usiłuje wyrwać się ze mnie.
2Wsłuchajcie się uważnie w huk głosu,
który z Jego ust się wydobywa.
3Roznosi się on po całym niebie,
światło błyskawicy mknie aż na krańce ziemi.
4Po niej huczy piorun –
to Bóg grzmi swoim potężnym głosem.
Nie powstrzymuje błyskawic,
bo ciągle słychać ten huk.
5 Przedziwnie przemawia Bóg swoim grzmotem,
czyni także inne cuda.
6Bo oto mówi do śniegu: «Syp się na ziemię!»,
a do deszczu: «Padaj obficie!».
7Pieczętuje rękę każdego człowieka,
aby wszyscy ludzie poznawali Jego dzieło.
8Dzikie zwierzę wchodzi do swojej kryjówki
i kładzie się na legowisku.
9Z komór PANA wyrywa się huragan,
z północy nadciąga zimno.
10Bóg tworzy lód swoim oddechem,
twardnieje powierzchnia wód.
11On wilgocią nasyca obłoki,
chmura rozbłyska Jego światłem.
12Według swojej woli rozrzuca wkoło błyskawice, aby na całej powierzchni ziemi
wykonały wszystko, co im zleci:
13będą rózgą karzącą Jego ziemię albo też znakiem Jego zmiłowania.
KTÓŻ MOŻE POZNAĆ TAJEMNE PLANY BOŻE?
14Posłuchaj teraz, Hiobie, wstań i rozmyślaj o cudownych dziełach Boga.
15Czy wiesz, jakie Bóg zleca im zadania?
W jaki sposób zapala światło w obłokach?
16Czy dowiedziałeś się, jak przesuwają się chmury?
Jak powstają cudowne dzieła, gdy wiedza jest doskonała?
17 Przecież nawet twoje ubranie nasyca się gorącem, kiedy ziemia mdleje w południowym wietrze.
18Czy więc mógłbyś wraz z PANEM rozpiąć sklepienie nieba, twarde jak metalowe lustro?
19Może nas pouczysz, co mamy Mu powiedzieć, bo z takiej ciemności mówić nie potrafimy?
20Czy trzeba Go powiadomić: «Chcę przemówić»?
Czyż jest ktoś, kto chce się upomnieć o zagładę?
21Czasem nie widać światła,
kiedy musi przebijać się przez chmury.
Lecz gdy nadciągnie wiatr i je rozpędzi,
22jasność wyłania się z północy jakby blask złota, zewsząd oświetla majestat wielkiego Boga.
23Nie dosięgniemy Wszechmocnego.
Jego wielkość ujawnia się przez moc i prawo, bo On jest pełen niezmiennej sprawiedliwości.
24Dlatego ludzie powinni się Go lękać,
ale serce obłudne nie pozwala Go dostrzec”.
PIERWSZA MOWA BOGA: TAJEMNICA STWORZENIA
HIOB NIE ZNA KONSTRUKCJI ŚWIATA
38 1 PAN odezwał się do Hioba wśród burzy. Powiedział: 2 „Kto ośmiela się zaciemniać plan Boga słowem nierozumnym?
3Przepasz biodra jak mężczyzna,
będę cię pytał, a ty Mnie pouczysz!
4Gdzie byłeś, kiedy zakładałem ziemię,
powiedz, jeśli potrafisz?
5 Może wiesz, kto wyznaczał jej rozmiary
albo kto rozciągnął nad nią sznur mierniczy?
6Na czym zostały oparte jej filary
albo kto położył jej kamień węgielny
7wśród rozradowanych gwiazd porannych
i radosnych okrzyków wszystkich synów Bożych?
8Kto zamknął podwójną bramą morze,
gdy wzburzone wyszło z łona?
9Ja utworzyłem obłoki jako jego ubranie
i ciemne chmury jako jego pieluszki;
10wytyczyłem mu granice,
założyłem zasuwy i podwójną bramę,
11mówiąc: «Dotąd możesz dojść, nie dalej,
tu załamie się wyniosłość fal twoich».
HIOB NIE ZNA GRANIC ZIEMI ANI REGUŁ RZĄDZĄCYCH ŚWIATŁEM
12Czy choćby raz w życiu rozkazywałeś porankowi źródeł i wskazałeś miejsce porannej zorzy,
13aby objęła najdalsze krańce ziemi
i wypędziła z niej obłudnych?
14Zmienia się ona jak glina pod pieczęcią
i mieni się jak piękne ubranie.
15Światło zostanie odebrane przewrotnym,
a wzniesione ramię będzie złamane.
16Czy dotarłeś do źródeł morza,
doszedłeś do dna otchłani?
17 Czy ukazano ci bramy śmierci
i oglądałeś drzwi krainy ciemności?
18Czy zbadałeś rozległe przestrzenie ziemi?
Odpowiedz, jeśli poznałeś to wszystko.
19Gdzie jest droga do siedziby światła
i gdzie ciemność ma swoje miejsce?
20Może je zaprowadzisz do ich krainy
i wskażesz ścieżki do ich domu?
21Ty wiesz to wszystko, bo wtedy się urodziłeś, i liczba dni twego życia jest ogromna!
HIOB NIE ZNA WŁAŚCIWOŚCI ZJAWISK ATMOSFERYCZNYCH
22Czy dotarłeś do spichlerzy śniegu
i widziałeś zbiorniki z gradem?
23Przechowuję je do czasu nieszczęścia, do dnia walki i wojny.
24Gdzie jest droga, z której rozchodzi się światło, i wschodni wiatr wznosi się z niej nad ziemią?
25Kto wykopał rów dla ulewy
i wytyczył drogę grzmiącej chmurze,
26aby wylewała wodę na bezludną ziemię,
na pustynię, gdzie nie ma człowieka;
27aby nasyciła wodą ugory i pustkowia
i zasiliła wyrastającą roślinność?
28Czy deszcz ma ojca?
Kto urodził krople rosy?
29Z czyjego wnętrza wyszedł lód?
Czyim dzieckiem jest szron, co spada z nieba?
30W jaki sposób ścina się woda, staje się jak kamień i twardnieje powierzchnia wód?
31Czy można zacieśnić więzy Plejad
albo rozluźnić spojenia Oriona?
32Czy sprawisz, że Gwiazda Poranna pojawi się w odpowiednim czasie i wyprowadzisz Niedźwiedzicę z jej dziećmi?
33Czy znasz prawa nieba i ich oddziaływanie na ziemię?
34Czy skierujesz swój głos ku chmurom,
a wody posłusznie spłyną na ciebie?
35Czy poślesz błyskawice, a one pójdą
i powiedzą do ciebie: «Oto jesteśmy»?
36Kto ibisowi przekazał mądrość
albo kto dał umiejętność kogutowi?
37Kto dzięki swojej mądrości zliczył chmury?
Kto sprawia, że zbiorniki nieba rozlewają wodę,
38gdy ziemia jest jak skorupa
i gruda do grudy przylega?
HIOB NIE ROZUMIE ZACHOWAŃ PTACTWA I ZWIERZYNY
39Czy zdobędziesz łup dla lwicy
i zaspokoisz głód lwów drapieżnych,
40kiedy ukrywają się w swoich legowiskach i czają się w zaroślach?
41Kto dostarcza żywności krukowi,
gdy jego pisklęta do Boga wołają o pomoc
i słaniają się z braku pożywienia?
39 1 Czy znasz porę, kiedy rodzą górskie kozice, czy widziałeś poród łani?
2Czy obliczyłeś miesiące, gdy noszą swoje potomstwo, i znasz czas ich rozwiązania?
3Przykucną, pochylą się
i spokojnie swój płód wydają.
4Ich młode wzrastają swobodnie,
potem odchodzą i już nie powracają.
HIOB NIE ZNA ŻYCIA DZIKICH ZWIERZĄT
5Kto wypuścił na wolność dzikiego osła
i kto uwolnił z więzów osła górskiego?
6Ja step przeznaczyłem na jego dom,
a słoną ziemię – na siedzibę.
7Drwi sobie z miejskiego gwaru,
nie słyszy krzyków poganiacza.
8Pastwiska poszukuje w górach,
ugania się tam za każdą zielenią.
9Czy dziki bawół da ci się ujarzmić i będzie pracował dla ciebie?
Czy będzie nocował przy twoim żłobie?
10Czy potrafisz owinąć mu kark powrozem,
aby za ciebie kruszył twardą glebę?
11Czy zaufasz jego sile i zlecisz mu swoją pracę?
12Czy będziesz pewny, że zbierze ci plony
i zgromadzi je na klepisku?
13Chociaż radośnie powiewają skrzydła samicy strusia, nie są one jak pióra bociana, co lśnią przyjemnie.
14Składa ona jaja na ziemi i ogrzewa je w piasku.
15Zapomina, że może rozdeptać je sama
albo że zgnieść je może dzikie zwierzę.
16Jest twarda dla piskląt, jakby nie należały do niej.
Nie boi się, że trud jej może pójść na marne.
17Bo Bóg odmówił jej mądrości,
nie dał jej rozsądku.
18Kiedy jednak biegnie, poruszając skrzydłami, śmieje się z konia i jeźdźca.
HIOB NIE ZNA ŹRÓDŁA SIŁY I INSTYNKTÓW ZWIERZĄT
19Czy to ty dałeś rumakowi siłę,
a jego kark okryłeś grzywą?
20Czy to ty sprawiłeś, że skacze jak szarańcza,
a jego głośne rżenie budzi trwogę?
21Rozbija kopytami twardą ziemię,
cieszy się swą siłą i pędzi do boju.
22Wyszydza lęk, niczego się nie boi,
nie cofa się przed mieczem.
23Kołczan pobrzękuje na nim,
błyszczy włócznia i oszczep.
24Drży z podniecenia, liże ziemię,
gdy trąba daje sygnał, nie da się powstrzymać.
25Kiedy rozbrzmiewa trąba, rży: «Iha! iha! iha!».
Z daleka wyczuwa bitwę,
krzyk książąt, wrzawę walczących.
26Czy dzięki twojej umiejętności sokół wzbija się do lotu i skrzydłami prze ku południu?
27Czy z twojego rozkazu unosi się orzeł
i w górze zakłada swe gniazdo?
28Osiada na skale i tam nocuje,
na szczytach gór i na skalnych grzbietach.
29Stamtąd wypatruje łupu,
jego wzrok sięga daleko.
30Nawet jego pisklęta piją krew,
on sam jest wszędzie, gdzie leżą zabici”.
HIOB UZNAJE SWÓJ BŁĄD
40 1 Potem PAN tak odezwał się do Hioba: 2 „Czy ustąpi ten, który spiera się z Wszechmocnym? Jeśli ośmiela się oskarżać Boga, niech teraz Mu odpowie!”.
3Hiob odpowiedział PANU:
4„Jestem taki mały. Cóż Ci odpowiem?
Rękę kładę na ustach.
5Raz przemówiłem, więcej nie potrafię,
za drugim razem niczego bym nie dodał”.
DRUGA MOWA BOGA: NIEOKIEŁZNANA SIŁA HIPOPOTAMA I KROKODYLA
HIOB NIE ZASTĄPI BOGA W RZĄDZENIU ŚWIATEM
6Wtedy PAN powiedział do Hioba w czasie burzy:
7„Przepasz biodra jak mężczyzna,
będę cię pytał, a ty Mnie pouczysz.
8Czy naprawdę chcesz zniweczyć moje prawo i przypisać Mi winę, a siebie uznać za niewinnego?
9Czy jesteś jak Bóg mocny
i jak On potrafisz grzmieć głosem?
10Przystrój się w dostojeństwo i wielkość,
okryj się majestatem i wspaniałością,
11wylej żar swego gniewu.
Wypatrz każdego, kto się pyszni i poniż go;
12wyśledź i poniż pyszałka.
Zepchnij przewrotnych w jedno miejsce,
13pogrzeb ich razem w prochu,
mrokiem lochów okryj ich twarze.
14Wtedy Ja także cię uznam,
bo własną ręką osiągniesz zwycięstwo.
STWÓRCA HIPOPOTAMA
15Oto hipopotam, którego stworzyłem jak i ciebie,
żywi się trawą jak wół.
16Popatrz, jaką ma siłę w biodrach
i jakie mocne mięśnie brzucha!
17Unosi swój ogon jak cedr,
ścięgna jego ud są mocno związane.
18Jego kości – jak miedziane rury,
a szkielet – jak żelazne pręty.
19Jest wspaniałym dziełem stwarzającego Boga i jego Stwórca potrafi go ujarzmić.
20Góry dostarczają paszy hipopotamowi,
tam igrają też inne dzikie zwierzęta.
21Ma on legowisko pod pnączami lotosu,
w miejscu ukrytym wśród trzcin i bagien.
22Liście lotosu użyczają mu cienia,
osłaniają go także wierzby nad potokiem.
23Nie płoszy się, kiedy wzbiera rzeka;
jest spokojny, choćby Jordan spłynął do jego paszczy.
24Czy złapie go ktoś zauważony przez niego
i przebije mu nozdrza, by założyć pętlicę?
NIKT NIE UJARZMI KROKODYLA
25Czy wyciągniesz wędką krokodyla,
powrozem skrępujesz mu jęzor?
26Czy założysz mu pętlę na nozdrza,
przebijesz hakiem jego szczękę?
27Czy obsypie cię on prośbami
i pokornie do ciebie przemówi?
28Czy zawrze z tobą układ
i przyjmiesz go na służbę?
29Czy pobawisz się z nim jak z ptaszkiem,
zwiążesz go dla uciechy twoich dziewcząt?
30Może będą się o niego targować wspólnicy, podzielą go między siebie handlarze?
31Czy przebijesz jego skórę grotem,
a harpunem rybackim głowę?
32Spróbuj położyć na nim rękę,
by walczyć! Nie zrobisz tego więcej!
41 1 Naprawdę, zawiedzie cię nadzieja, porazi cię sam jego widok.
2Nikt nie ośmieli się go drażnić.
Kto mógłby stanąć przed nim?
3A do Mnie, któż mógłby się zbliżyć, aby osiągnąć coś w zamian?
Bo do Mnie należy wszystko, co jest pod niebem.
4Nie chcę pominąć opisu jego członków,
wspomnę słowem o jego sile i wspaniałej budowie.
5Kto się odważy odsłonić jego wierzchnią szatę, któż zdoła przebić jego podwójny pancerz?
6 Kto się ośmieli otworzyć wrota jego paszczy?
Rozstawione wokół zęby budzą przerażenie!
7Jego grzbiet, jak tarcza, jest pokryty łuskami, mocno spiętymi jakby pieczęcią.
8Jedna przylega do drugiej tak ściśle,
że nie wejdzie między nie nawet powietrze.
9Każda łączy się z następną,
są tak zlepione, że nie można ich rozdzielić.
10Kichając, zionie ogniem,
jego ślepia są jak błyskająca zorza.
11Z jego paszczy buchają płomienie,
tryskają ogniste iskry.
12Para wychodzi z jego nozdrzy
jak z kotła pełnego wrzątku.
13Jego oddech rozpala węgle,
płomienie wychodzą z jego paszczy.
NIC NIE DORÓWNA SILE KROKODYLA
14Siła osiadła na jego karku,
strach przed nim ucieka.
15Mięśnie jego ciała przylegają do siebie,
są napięte i nie wiotczeją.
16Jego serce twarde jak skała,
twarde jak dolny kamień młyński.
17Kiedy się podnosi, drżą siłacze,
z przerażenia nie panują nad sobą.
18Kto go napotka, temu miecz nie pomoże
ani dzida, oszczep czy strzała.
19Żelazo jest dla niego jak słoma,
a brąz – jak spróchniałe drewno.
20Łuk go nie spłoszy,
kamienie w procy to dla niego plewy,
21maczuga – kij zwykły;
bawi go świst lecącej włóczni.
22 Pod nim umieszczone są jakby ostre skorupy, wyciskają w błocie ślady jak młockarnia.
23Wstrząsa głębiną jak wodą w garnku,
a morze miesza jak płyn w naczyniu.
24Zostawia za sobą błyszczącą smugę,
a głębina pod nim sinieje.
25Nic na ziemi mu nie dorówna,
jest nieustraszony i takim go stworzono.
26Na wszystkie wyniosłe stworzenia spogląda z góry, jest królem wszystkich pyszniących się zwierząt”.
HIOB W POKORZE CZYNI POKUTĘ
42 1Hiob powiedział do PANA: 2„Wiem, że Ty wszystko możesz, i cokolwiek zamierzysz, nie będzie dla Ciebie niemożliwe.
3Któż, nie mając wiedzy, ośmieli się podważać plan Boży?
Dlatego mówiłem, że nie pojmuję.
To dla mnie zbyt cudowne! Ja nic nie rozumiem.
4Wysłuchaj mnie, proszę, a będę mówił.
Chciałbym zapytać, a Ty mnie poucz.
5 Znałem Cię dotąd jedynie ze słyszenia,
teraz zobaczyłem Cię na własne oczy.
6Dlatego odwołuję, co rzekłem wcześniej,
i pokutuję w prochu i popiele”.
DZIEJE UZDROWIONEGO HIOBA
HIOB ORĘDOWNIKIEM PRZYJACIÓŁ
7 Kiedy PAN powiedział Hiobowi wszystkie te słowa, przemówił PAN do Elifaza z Temanu: „Mój gniew rozpalił się na ciebie i twoich dwóch przyjaciół, bo nie mówiliście o Mnie prawdy, jak mój sługa Hiob. 8 Teraz więc weźcie siedem cieląt i siedem baranów, idźcie do mojego sługi Hioba i złóżcie ofiarę całopalną za siebie. Niech mój sługa Hiob modli się za was. Przyjmę jego prośbę i nie sprowadzę na was hańby za to, że nie mówiliście o Mnie prawdy, jak mój sługa Hiob”. 9 Poszli więc wszyscy: Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naamy i uczynili tak, jak im PAN powiedział. A PAN przyjął prośbę Hioba.
HIOB ODZYSKUJE SZCZĘŚCIE
10I PAN odmienił los Hioba, bo modlił się on za swoich przyjaciół.
PAN dwukrotnie pomnożył wszystko, co Hiob posiadał.
11Przyszli do niego wszyscy jego bracia, wszystkie jego siostry i wszyscy znajomi. Jedli z nim w jego domu chleb, okazywali mu współczucie i pocieszali go z powodu wszystkich nieszczęść, które PAN zesłał na niego. Każdy z nich dał mu po monecie i po jednym złotym pierścieniu.
12I później PAN błogosławił Hiobowi bardziej niż przedtem. Posiadał on czternaście tysięcy owiec, sześć tysięcy wielbłądów, tysiąc par wołów zaprzęgowych i tysiąc oślic. 13Miał także siedmiu synów i trzy córki. 14Pierwszej dał na imię Gołąbka, drugiej Kwiat Cynamonu, trzeciej Szkatułka Karminu. 15W całym kraju nie można było znaleźć kobiet piękniejszych od córek Hioba. Ojciec dał im też prawo dziedziczenia na równi z braćmi.
16 Potem Hiob żył jeszcze sto czterdzieści lat. Oglądał swoje dzieci i ich dzieci do czwartego pokolenia. 17Umarł Hiob jako starzec syty swoich dni.
1,1 Hiob – etymologia niepewna, prawdopodobnie hebr. Ijjob – ‘prześladowany’, ‘poddany próbie’. Imię to występuje jeszcze tylko w Ez 14,14.20 i Syr 49,9. Prorok Ezechiel zestawia Hioba z Noem i z Danielem.
1,5 obrzęd oczyszczenia – spożywanie pokarmów zakazanych przez Prawo (Kpł 11) czyniło człowieka nieczystym, pozbawiając go możliwości udziału w kulcie, zanim nie dokonał rytualnego oczyszczenia.
2,4 Coś za coś – dosł. skóra za skórę. Jest to zwrot zaczerpnięty z ludowego przysłowia, odwołujący się do handlu wymiennego. Według szatana Hiob wciąż jest pobożny tylko dlatego, że w zamian cieszy się dobrym zdrowiem.
2,12 rozdzierać szaty – na znak bólu i rozpaczy; gest ten był również zwyczajową reakcją na publiczne zło (np. Rdz 37,29; Sdz 11,35; Ne 9,1; Mt 26,65); posypali głowy popiołem – dosł. rzucali popiół nad głowami w kierunku nieba, błagając, aby z nieba nadeszło potwierdzenie niewinności Hioba albo pomoc w jego cierpieniu.
2,13 Siedem dni i siedem nocy – zwyczajowy okres żałoby trwał siedem dni (np. Syr 22, 12); tutaj symboliczne określenie długiego czasu milczenia.
5,1 święci – określenie to odnosi się do aniołów (np. Hi 15,15; Dn 4,10.14.20; 8,13; Za 14,5), którzy niekiedy są pośrednikami pomiędzy Bogiem a ludźmi (Tb 12,12; Hi 33,23n).
5,17 Wszechmocny – to starożytne określenie Boga znane było już w czasach izraelskich patriarchów (np. Rdz 17,1).
5,23 Górzyste tereny Palestyny nie sprzyjały uprawie roli, którą trzeba było, często bezskutecznie, oczyszczać z kamieni (Iz 5,2). Zawarcie z nimi przymierza przez człowieka ufającego Bogu oznacza, że nie będą one mu przeszkodą w uzyskaniu obfitych plonów.
9,6 fundamenty – zgodnie ze starożytnymi poglądami o budowie świata, ziemia była osadzona na podwalinach lub filarach (np. 1Sm 2,8; Hi 38,6; Ps 104,5).
10,4 Człowiek może się mylić w ocenie postawy bliźniego i jest ograniczony czasem. Bóg przenika wszystko, zna człowieka do głębi, nie musi więc uciekać się do próby, aby poznać jego winę lub prawość. Poza tym jest ponad czasem i nie potrzebuje się spieszyć z odwetem. Przeciwnie, wobec słabego człowieka powinien kierować się wielkodusznością.
10,10 Obrazowy opis powstania ludzkiego płodu w ciele matki, zgodny z przekonaniem starożytnych, że ludzki zarodek powstaje w wyniku krzepnięcia krwi matki pod wpływem męskiego nasienia.
14,22 Zgodnie z tradycyjną wizją ST, po śmierci człowiek jest osamotniony, traci wszelki kontakt ze światem żyjących, nie nawiązuje żadnej łączności ze zmarłymi, ale jednak zachowuje pewną świadomość siebie i opłakuje ziemską egzystencję.
16,18 Według przekonań starożytnych krew niewinnie zabitego nadal żyje i woła ku niebu, dopóki nie pomści jej Bóg (Rdz 4,10; Ez 24,7n). Hiob błaga ziemię, by nie chciała uciszyć jego wołania i aby dzięki temu jego krzyk zgorszenia i żądania sprawiedliwości nigdy nie ustał.
19,25 Obrońca – hebr. goel, najbliższy krewny, na którym ciążyły pewne zobowiązania wobec osoby dotkniętej jakimś nieszczęściem. Zgodnie z prawem miał on dokonać zemsty za zabójstwo (Pwt 19,16; Lb 35,8nn), odzyskać skradzione rzeczy (Kpł 25,15) albo dać potomstwo krewnemu, który zmarł bezpotomnie (Pwt 25,5n). Mianem tym określa się także Boga, odwołując się do więzów przymierza (np. Prz 23,11; Ps 119,54; Iz 41,14; Jr 50,34).
24,2 przesuwają granice – chodzi o przywłaszczanie sobie cudzej ziemi poprzez zmianę jej granic. W Piśmie Świętym ziemia podarowana Izraelitom jest zawsze wyłączną własnością Boga, a człowiek ma jedynie prawo do jej użytkowania i to tylko w takiej mierze, w jakiej została mu powierzona.
38,2 plan Boga – czyli Jego zamysł dotyczący całej rzeczywistości stworzonej. W tym planie wszystko ma swoje miejsce i określone zadanie. Człowiek jest zaproszony przez Boga do współpracy w realizacji Jego planu (np. Ps 33,11; Prz 19,21).
38,17 bramy śmierci – świat pozagrobowy wyobrażano sobie jako miasto lub twierdzę, które są pod ziemią; do wnętrza wchodziło się właśnie przez bramy (Iz 38,10; por. Mt 16,18).
42,5 na własne oczy – chodzi oczywiście o widzenie Boga w sensie duchowym. Otrzymane od Boga pouczenie rozjaśniło jego umysł, tak iż uznał ograniczoność ludzkiej natury, zdając się całkowicie na wolę Stwórcy i Zbawcy.
42,16 sto czterdzieści lat – zgodnie z zasadą przywrócenia wszystkiego w podwojonej ilości (Wj 22,6nn), Hiob otrzymuje od Boga dwukrotną liczbę lat przeciętnego życia człowieka (Ps 90,10).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W Księdze Psalmów znajduje się sto pięćdziesiąt liturgicznych modlitw-pieśni Izraela. Tradycja nazywa ten zbiór Psałterzem Dawida, dlatego że imię tego króla widnieje w tytułach blisko połowy psalmów. Dawid odegrał istotną rolę w powstaniu liturgicznej tradycji Izraela, dlatego jego imieniem objęto całą księgę, choć tytuły kilkudziesięciu pieśni wskazują na innych autorów. I tak siedemdziesiąt trzy psalmy zostały przypisane Dawidowi, dwa Salomonowi (Ps 72; 126), dwanaście Asafowi (Ps 50; 73 – 83), jedenaście synom Koracha (Ps 42 – 49; 84; 85; 87; 88) oraz po jednym Mojżeszowi (Ps 90), Hemanowi (Ps 88) i Etanowi (Ps 89).
Czas powstania większości utworów można określić jedynie w przybliżeniu. Starożytne pieśni Izraela towarzyszyły ludowi Bożemu w jego długiej historii, we wciąż zmieniających się okolicznościach. Z czasem utraciły bezpośrednie odniesienie do sytuacji, w której powstały, a zyskały znaczenie uniwersalne jako liturgiczna i osobista modlitwa wiernych. Aktualność psalmów polega na tym, że odwołują się one do typowych postaw ludzkich, przez co w pełnych ekspresji słowach psalmisty każdy modlący się bez trudu rozpoznaje własne przeżycia.
Odkrycia w Qumran nad Morzem Martwym potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia, że obecna forma Księgi Psalmów istniała już w II wieku przed Chr. W tym okresie intensywnego życia liturgicznego, skupionego wokół świątyni jerozolimskiej, nauczyciele Pisma połączyli wcześniejsze kolekcje psalmów w jeden zbiór, tzw. Pięcioksiąg Dawida. Podział na pięć ksiąg nawiązuje do Pięcioksięgu Mojżesza i został zaznaczony charakterystycznymi doksologiami, czyli formułami głoszącymi chwałę Boga (Ps 41,14; 72,18n; 89,53; 106,48).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, Psałterz stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem bezbożny (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
Grecki przekład Biblii, Septuaginta (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę Psałterza, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.
KSIĘGA PSALMÓW
DWIE DROGI
1 Szczęśliwy, kto nie słucha rady bezbożnych,
nie wstępuje na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
2 lecz upodobał sobie w Prawie PANA,
nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.
3 On jest jak drzewo zasadzone
nad strumieniami wód,
które przynosi owoc w swoim czasie.
Jego liście nie więdną
i wszystko, co robi, jest udane.
4 A bezbożni – przeciwnie:
są jak plewa, którą wiatr unosi.
5 Dlatego bezbożni nie ostoją się na sądzie
ani grzesznicy wśród sprawiedliwych.
6 Bo PAN zna drogę sprawiedliwych,
a droga bezbożnych zaginie.
PANOWANIE POMAZAŃCA
1 Dlaczego burzą się narody
i ludy daremnie spiskują?
2 Powstali królowie ziemi
i sprzymierzyli się książęta
przeciw PANU i Jego pomazańcowi:
3 „Zerwijmy ich pęta
i zrzućmy z siebie ich łańcuchy!”.
4 Śmieje się z nich Ten,
który mieszka w niebie,
Pan ich lekceważy.
5 Aż rozgniewany przemówi do nich
i zatrwoży ich swoim wzburzeniem:
6 „To Ja namaściłem mego króla
na Syjonie, mojej świętej górze!”.
7 Ogłoszę postanowienie PANA.
On rzekł do mnie:
„Ty jesteś moim Synem,
Ja Ciebie dziś zrodziłem!
8 Proś Mnie, a dam Ci w dziedzictwo
narody i krańce ziemi
w Twoje posiadanie.
9 Będziesz je pasł laską żelazną,
skruszysz je jak gliniane naczynia”.
10 Teraz więc, królowie, zrozumcie,
przyjmijcie pouczenie, władcy ziemscy:
11 Służcie PANU z bojaźnią,
uwielbiajcie Go z drżeniem!
12 Oddajcie Mu szczery hołd,
aby się nie rozgniewał,
bo zginiecie w drodze,
gdyż szybko wybucha gniewem.
Szczęśliwi wszyscy, którzy Mu ufają!
KSIĘGA PIERWSZA
MODLITWA PRZEŚLADOWANEGO
1 Psalm Dawida,
gdy uciekł przed swym synem Absalomem.
2 PANIE, jak liczni są moi przeciwnicy,
jak wielu przeciw mnie powstało!
3 Wielu mówi o mnie:
„W Bogu
nie ma dla niego zbawienia!”.
Sela
4 Ale Ty, PANIE, jesteś moją tarczą,
chwało moja, dzięki Tobie chodzę
z podniesionym czołem!
5 Wołałem głośno do PANA
i odpowiedział mi
ze swej świętej góry.
Sela
6 Kładę się i zasypiam,
budzę się, bo PAN mnie wspiera!
7 Nie lękam się tysięcy ludzi,
chociaż mnie osaczyli!
8 Zacznij działać, PANIE, ocal mnie, mój Boże!
Ty przecież pobiłeś wszystkich moich
wrogów, połamałeś zęby bezbożnym.
9 Jedynie PAN przychodzi z pomocą.
Ty darzysz swój lud
błogosławieństwem.
Sela
MODLITWA WIECZORNA
1 Dyrygentowi: na instrumenty strunowe.
Psalm Dawida.
2 Odpowiedz na moje wołanie,
Boże, który mnie sądzisz sprawiedliwie!
Ty mnie wyzwoliłeś z udręki!
Zmiłuj się nade mną
i usłysz moją modlitwę!
3 Synowie Adama,
dokąd będziecie mnie lekceważyć,
czemu kochacie marność
i lubujecie się w kłamstwie?
Sela
4 Wiedzcie, że PAN cudownie wywyższył
swego świętego. PAN mnie wysłucha,
gdy będę Go wzywał!
5 Gniewajcie się, ale nie grzeszcie.
Wyżalcie się w sercu na swoim posłaniu,
a odzyskacie spokój!
Sela
6 Złóżcie należne ofiary
i zaufajcie PANU!
7 Wielu mówi:
„Kto nam ukaże to, co dobre?”.
PANIE, rozjaśnij nas światłem
Twego oblicza!
8 Wlałeś w moje serce radość,
większą niż w czasie
obfitych zbiorów zboża i wina.
9 Spokojnie kładę się i zasypiam,
bo Ty sam, PANIE, sprawiasz,
że odpoczywam bezpiecznie!
MODLITWA PORANNA
1 Dyrygentowi: na flety.
Psalm Dawida.
2 Usłysz, PANIE, moje słowa,
uznaj wołanie moje!
3 Zwróć uwagę na głos mojej modlitwy,
Królu mój i Boże mój,
bo do Ciebie się modlę, o PANIE.
4 Rankiem słuchasz mego głosu,
rankiem staję przed Tobą i czekam.
5 Przecież Tobie, Boże,
nie podoba się nieprawość, bezbożny nie
zamieszka u Ciebie.
6 Nie ostoją się grzesznicy przed Twymi
oczyma, nienawidzisz tych,
co się dopuszczają nieprawości.
7 Wytracasz wszystkich,
którzy mówią kłamstwa.
PAN się brzydzi człowiekiem krwawym
i podstępnym.
8 A ja dzięki Twej wielkiej łasce
wejdę do Twojego domu,
pokłonię się przed Twoją świątynią.
9 Prowadź mnie, PANIE,
w swej sprawiedliwości
na przekór moim przeciwnikom.
Skieruj mnie na swoją drogę!
10 Gdyż w ich ustach nie ma prawdy,
ich serce jest próżne.
Gardło ich jest grobem otwartym,
knują zdradę swoim językiem!
11 Osądź ich, Boże,
niech nie spełnią swoich zamiarów.
Oddal ich z powodu ich
wielkiej bezbożności,
bo napełnili Cię goryczą!
12 A wszyscy, którzy Tobie ufają, niech się
weselą, na wieki niech się radują,
a Ty mieszkaj wśród nich!
Niech się chlubią Tobą wszyscy
miłujący Twe imię,
13 bo Ty błogosławisz sprawiedliwego,
PANIE, osłaniasz nas łaską jak tarczą!
MODLITWA
POKUTNA
W ŚMIERTELNYM ZAGROŻENIU
1 Dyrygentowi: na instrumenty
strunowe, w niskiej tonacji.
Psalm Dawida.
2 PANIE, nie karć mnie w swoim gniewie
i nie doświadczaj mnie
w swej zapalczywości!
3 Zmiłuj się nade mną, PANIE,
bo jestem słaby,
ulecz mnie, PANIE,
bo drżą moje kości,
4 przenika mnie trwoga. A Ty, PANIE,
jak długo jeszcze będziesz zwlekał?
5 Powróć, PANIE, i mnie ocal,
wybaw mnie swoją łaską!
6 Bo nikt po swej śmierci
nie pamięta o Tobie.
Kto Cię sławi w krainie umarłych?
7 Zmęczyłem się mym wzdychaniem,
każdej nocy płaczę na moim łożu,
posłanie moje skrapiam łzami.
8 Zaćmiło się od bólu moje oko,
osłabłem wśród wszystkich mych wrogów.
9 Odstąpcie ode mnie wszyscy
dopuszczający się nieprawości,
bo PAN usłyszał mój głośny lament.
10 PAN usłyszał moje błaganie,
PAN przyjął modlitwę moją.
11 Wszyscy moi wrogowie
niech się zawstydzą i bardzo zatrwożą,
niech się nawrócą i szybko zawstydzą!
MODLITWA PRZEŚLADOWANEGO
1 Skarga Dawida, którą wyśpiewał PANU
z powodu Kusza Beniaminity.
2 PANIE, Boże mój,
w Tobie złożyłem nadzieję,
wybaw mnie od wszystkich
prześladowców i mnie ocal,
3 by ktoś jak lew nie rzucił się
do mego gardła,
gdy nie będzie odkupiciela ani wybawcy.
4 PANIE, Boże mój,
jeśli się tego dopuściłem,
jeżeli nieprawość jest na moich rękach,
5 jeśli złem odpłaciłem żyjącemu ze mną
w pokoju – niech padnę,
ograbiony przez mych nieprzyjaciół.
6 Niech wróg mnie ściga i pochwyci,
niech wdepcze w ziemię moje życie,
niech moją godność w proch obali!
Sela
7 Powstań, PANIE, w Twym gniewie,
poskrom zaciekłość moich nieprzyjaciół.
Przebudź się i zarządź sąd, Boże!
8 Niech narody zbiorą się wokół Ciebie,
a Ty zasiądź nad nimi na wysokości.
9 PAN będzie sądził ludy!
Osądź mnie, PANIE,
według mej sprawiedliwości
i zgodnie z moją niewinnością!
10 Nieprawość bezbożnych niech dojdzie
do kresu, a sprawiedliwego umocnij,
sprawiedliwy Boże,
który badasz serca i sumienie!
11 Bóg jest moją tarczą,
On zbawia ludzi prawego serca.
12 Bóg jest sędzią sprawiedliwym,
Bóg na zło oburza się codziennie.
13 Jeśli się nie nawrócą,
wyciągnie miecz ognisty.
Już trzyma swój łuk napięty!
14 Wykonał narzędzia śmierci
i wypuścił płonące strzały!
15 Oto grzesznik począł nieprawość,
jest brzemienny w podstęp
i urodzi zdradę.
16 Wykopał dół i go pogłębił,
lecz sam wpadnie do jamy,
którą przygotował.
17 Niech jego podstęp obróci się
przeciw niemu, a jego nieprawość
spadnie mu na głowę!
18 Będę sławił PANA za Jego
sprawiedliwość i będę śpiewał imieniu
PANA Najwyższego!
WIELKOŚĆ
BOGA
W GODNOŚCI CZŁOWIEKA
1 Dyrygentowi:
na melodię z Gat. Psalm Dawida.
2 O PANIE, PANIE nasz,
jak sławne jest Twoje imię na całej ziemi!
Twoja wspaniałość przewyższa niebiosa.
3 Z ust dzieci i niemowląt odbierasz chwałę
na przekór Twoim wrogom.
Sprawiasz, że milknie mściwy nieprzyjaciel.
4 Gdy patrzę na niebo, dzieło Twoich
palców, księżyc i gwiazdy,
które utwierdziłeś...
5 Czym jest człowiek,
że o nim pamiętasz,
i czym śmiertelnik,
że troszczysz się o niego?
6 Uczyniłeś go niewiele mniejszym od
aniołów, chwałą i czcią go ukoronowałeś.
7 Ustanowiłeś go nad dziełami rąk Twoich,
wszystko poddałeś pod jego stopy:
8 wszystkie owce i bydło,
a także dzikie zwierzęta,
9 ptactwo powietrzne i ryby morskie,
wędrujące szlakami mórz.
10 O PANIE, PANIE nasz,
jak sławne jest Twoje imię na całej ziemi!
BÓG OBALA
PYSZNYCH,
A ZBAWIA POKORNYCH
1 Dyrygentowi: na melodię
„Mut labben”.
Psalm Dawida.
Alef
2 Całym sercem będę Cię sławił, PANIE, będę opowiadał wszystkie Twoje cuda,
3 będę się cieszył i radował Tobą,
będę śpiewał Twemu imieniu, Najwyższy!
Bet
4 Moi wrogowie się wycofają,
osłabną i znikną
sprzed Twego oblicza.
5 Bo Ty jesteś obrońcą
mojej sprawy,
zasiadłeś na tronie,
Sędzio sprawiedliwy.
Gimel
6 Skarciłeś narody,
wytępiłeś bezbożnych. Wymazałeś ich imię
na wieczne czasy.
7 Wrogowie pokonani,
rozbici na zawsze,
ich miasta zburzyłeś,
pamięć o nich przepadła.
He
8 Oto PAN zasiada na wieki,
ustawił swój tron, by sądzić.
9 On będzie sądził świat sprawiedliwie,
słusznie osądzi ludy.
Waw
10 PAN jest obrońcą ubogiego,
twierdzą w czasach ucisku.
11 Tobie zaufają ci,
którzy znają Twe imię,
bo nie opuszczasz, PANIE, tych,
co się do Ciebie zwracają!
Zajin
12 Śpiewajcie PANU,
który mieszka na Syjonie,
głoście wśród ludów
Jego dzieła!
13 Bo Mściciel krwi pamiętał
o ubogich i nie zapomniał
ich wołania.
Chet
14 Zmiłuj się nade mną, PANIE,
spójrz, jak mnie poniżają wrogowie.
Ty wyprowadziłeś mnie
z bram śmierci,
15 abym głosił Twą chwałę
w bramach Syjonu
i radował się Twoim wybawieniem.
Tet
16 Poganie utknęli w jamie,
którą wykopali,
w sidle, które zastawili,
uwięzła ich noga.
17 PAN okazał się moim obrońcą,
bezbożny uwikłał się
w dzieła rąk swoich.
Sela
Jod
18 Do krainy umarłych
niech odejdą bezbożni,
wszystkie narody,
które zapominają o Bogu.
Kaf
19 Bo ubogi nie będzie
zapomniany na zawsze,
ufność nędzarzy
nie zginie na wieki.
20 Zacznij działać, PANIE,
by nie zwyciężył człowiek,
pozwij narody przed swój trybunał!
21 PANIE, napełnij ich trwogą,
niech poganie wiedzą,
że są tylko ludźmi!
Sela
Lamed
1 Czemu, o PANIE, stoisz daleko,
ukrywasz się w czasie ucisku?
2 Pycha bezbożnika
niszczy ubogiego.
Oby bezbożni zaplątali się
w zamysły, które uknuli!
Mem
3 Bezbożny przechwala się
swymi pragnieniami,
wyzyskiwacz bluźni
i znieważa PANA.
Nun
4 Bezbożny mówi w swej pysze:
„Jego gniew nie skarci!
Nie ma Boga!”.
Samech
5 Głupie są jego myśli,
jego drogi są zawsze obrzydliwe.
Odrzucił od siebie Twoje wyroki,
gardzi swymi nieprzyjaciółmi.
6 Myśli sobie:
„Ja się nie zachwieję!
Nie zaznam zła
po wszystkie pokolenia!”.
Pe
7 Jego usta pełne są zdrady
i trucizny, swoim językiem
zadaje ból i cierpienie.
8 W zaroślach robi zasadzkę,
w ukryciu zabija niewinnego.
Jego oczy śledzą nędzarza.
Ajin
9 Ukryty jak lew
czatuje w szałasie,
czyha, by schwytać ubogiego.
Porywa ubogiego,
łowiąc go w swe sieci.
Cade
10 Zadręcza sprawiedliwego,
sprytnie się ustawia,
by znieważyć nędzarza.
11 Myśli sobie: „Bóg zapomniał,
odwrócił swoje oblicze,
nigdy tego nie zobaczy!”.
Qof
12 Zacznij działać, PANIE!
Podnieś dłoń, o Boże!
Nie zapominaj o ubogich!
13 Dlaczego bezbożny
gardzi Bogiem
i myśli sobie:
„Ty nie będziesz karcił”?
Resz
14 Przecież Ty widzisz.
Dostrzegasz trud i cierpienie,
by wziąć je w swe ręce.
Tobie oddaje się nędzarz,
Ty jesteś opiekunem sieroty.
Szin
15 Skrusz ramię bezbożnego
i złoczyńcy, skarć jego grzech,
by go już nie było!
16 Pan będzie królował
na wieki wieków,
z Jego ziemi znikną poganie.
Taw
17 Spełniłeś, PANIE, pragnienia
ubogich, modlitwy ich serc
usłyszało Twe ucho.
18 Bądź obrońcą
uciśnionego i sieroty,
aby śmiertelnik
nie wzbudzał już postrachu!
UFNOŚĆ SPRAWIEDLIWEGO
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
Schroniłem się u PANA.
Dlaczego mi mówicie:
„Jak ptak odleć w góry”?
2 Oto bezbożni już łuk naciągają,
kładą strzały na cięciwę,
by w ciemności strzelać do uczciwych.
3 Gdy kruszą się fundamenty,
cóż może uczynić sprawiedliwy?
4 PAN w swojej świątyni,
PAN w niebie zasiada na tronie.
Jego oczy patrzą na ubogiego,
swoim wzrokiem bada ród ludzki.
5 PAN bada sprawiedliwego i bezbożnego,
jest wrogiem kochającego przemoc.
6 Spuści na bezbożnych deszcz ognia i siarki,
palący wicher przypadnie im w udziale.
7 PAN bowiem jest sprawiedliwy
i miłuje czyny prawe.
Uczciwi będą oglądać Jego oblicze.
WIERNOŚĆ BOGA
1 Dyrygentowi: w niskiej tonacji.
Psalm Dawida.
2 Ratuj, PANIE,
bo nie ma już pobożnych,
bo zanikła wierność wśród ludzi!
3 Jedni o drugich mówią złe rzeczy,
podstępnymi ustami
i fałszywym sercem knują zdradę.
4 Niech PAN wytępi
wszystkie podstępne usta
i język bluźniący zuchwale!
5 Tych, którzy mówią:
„Naszą siłą jest język,
a usta sprzymierzeńcem.
Kto będzie nam rozkazywał?”.
6 „Ze względu na ucisk biednych
i jęk nędzarzy – mówi PAN –
teraz zacznę działać.
Przyniosę wybawienie wzgardzonemu!”.
7 Słowa PANA to słowa czyste,
srebro oczyszczone w ziemnym tyglu,
siedmiokrotnie przetopione.
8 PANIE, Ty ich zachowasz
i nas ustrzeżesz
na wieki od tego pokolenia,
9 choć wszędzie krążą bezbożni
i wzmaga się nieprawość wśród ludzi.
UFNOŚĆ W UCISKU
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 Jak długo, PANIE,
nie będziesz o mnie pamiętał?
Jak długo będziesz odwracał ode mnie
swoje oblicze?
3 Jak długo będę nosił rozterki
w mej duszy
i każdego dnia ból w moim sercu?
Jak długo wróg będzie się
nade mnie wynosił?
4 Spójrz i wysłuchaj mnie, PANIE,
mój Boże! Oświeć moje oczy,
bym na śmierć nie zasnął.
5 Niech nie mówi mój nieprzyjaciel:
„Pokonałem go!”. Niech się nie cieszą
moi wrogowie z mego nieszczęścia.
6 Ja zaufałem Twojej łasce.
Moje serce rozweseli się Twoim
zbawieniem, będę śpiewał PANU,
który mnie ocalił.
TRAGEDIA BEZBOŻNYCH
1 Dyrygentowi. Dawida.
Nierozumny myśli sobie:
„Nie ma Boga!”.
Zepsuci są,
stali się obrzydliwi w swych czynach.
Nie ma nikogo, kto by czynił dobro.
2 PAN spojrzał z nieba na ludzi,
aby zobaczyć,
czy jest ktoś rozumny,
kto chce poznać wolę Boga.
3 Wszyscy razem zbłądzili,
stali się nikczemni.
Nie ma nikogo,
kto by czynił dobro,
nie ma ani jednego.
4 Czyż nie opamiętają się wszyscy,
którzy dopuszczają się nieprawości,
którzy lud mój pożerają,
jak gdyby chleb jedli,
a PANA nie wzywają?
5 Oto przerazili się i zadrżeli,
gdyż Bóg stoi po stronie sprawiedliwych.
6 Pokrzyżowaliście zamiary biedaka,
ale PAN jest jego schronieniem.
7 Kto ześle z Syjonu zbawienie Izraelowi?
Gdy PAN wyzwoli swój lud z niewoli,
Jakub się rozweseli,
Izrael rozraduje.
KTO STANIE PRZED BOGIEM?
1 Psalm Dawida.
PANIE, kto zagości w Twym namiocie,
kto zamieszka na Twej świętej górze?
2 Ten, kto postępuje nienagannie,
czyni sprawiedliwość,
kto mówi prawdę w swoim sercu,
3 kto swym językiem nie kłamie,
nie czyni zła bliźniemu
i nie znieważa sąsiada.
4 Złoczyńcę uważa za nic,
a szanuje bojących się PANA.
Dotrzymuje przysięgi,
nawet niekorzystnej dla siebie.
5 Swych pieniędzy
nie pożycza na lichwę
i nie da się przekupić,
by szkodzić niewinnym.
Kto tak postępuje,
pozostaje niezłomny.
BÓG JEDYNYM DOBREM
1 Poemat Dawida.
Zachowaj mnie, Boże,
bo Tobie zaufałem!
2 Rzekłem PANU: Ty jesteś moim PANEM,
moje dobro pochodzi od Ciebie.
3 Do świętych,
którzy są na Jego ziemi,
całą swą wolę
cudownie nakłonił.
4 Mnożą się słabości tych,
którzy wybrali obcych bogów.
Nie będę uczestniczył
w ich krwawych ofiarach
i nie wymówię ich imion
moimi ustami.
5 PAN jest bogactwem moim
i przeznaczeniem.
Ty strzeżesz mojego losu.
6 Przypadły mi dobra wspaniałe,
dziedzictwo moje jest najlepsze.
7 Będę wysławiał PANA,
który udzielił mi rady,
bo nocami upomina mnie sumienie.
8 Zawsze mam PANA przed oczami.
On jest po mojej prawej stronie,
abym się nie zachwiał.
9 Dlatego cieszę się
w sercu i bardzo raduję,
gdyż moje ciało
będzie spoczywać w nadziei.
10 Nie pozostawisz mnie bowiem
w krainie umarłych
i nie dopuścisz,
aby Twój święty
uległ rozkładowi w grobie.
11 Wskazujesz mi drogi,
które prowadzą do życia,
a Twoja obecność
napełnia mnie radością,
dajesz mi wieczną rozkosz
po Twej prawej stronie.
PROŚBA O WYZWOLENIE
1 Modlitwa Dawida.
Wysłuchaj, PANIE,
mojej słusznej sprawy,
skłoń się ku memu błaganiu.
Wysłuchaj modlitwy
moich ust nieobłudnych.
2 Wydaj osąd w mojej sprawie,
bo Twoje oczy widzą to, co słuszne.
3 Doświadczyłeś moje serce,
nawiedziłeś je nocą,
wypróbowałeś mnie ogniem,
lecz nie znalazłeś we mnie nieprawości.
Nie zgrzeszyłem ustami,
4 jak czynią to ludzie,
byłem posłuszny Twym słowom,
wystrzegałem się dróg przestępcy.
5 Stawiam swe stopy na Twoich ścieżkach,
by nie chwiały się moje kroki.
6 Wołam do Ciebie, Boże,
bo Ty mnie wysłuchasz.
Nakłoń ku mnie ucha,
usłysz moje słowa!
7 Okaż swą przedziwną łaskę,
Zbawco ufających Tobie,
którzy szukają Twojej pomocy.
8 Strzeż mnie jak źrenicy oka,
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł,
9 z dala od bezbożnych,
którzy mnie uciskają.
Otoczyli mnie nieprzyjaciele,
10 którzy w dobrobycie utracili
swą wrażliwość.
Ich usta przemawiają zuchwale.
11 Ci, którzy mnie chwalili,
teraz mnie osaczają, śledzą mnie,
by powalić na ziemię.
12 Pochwycili mnie jak lew gotowy do łowów,
jak młody lew czający się w kryjówce.
13 Powstań, PANIE,
zastąp mu drogę i powal!
Ocal mnie swym mieczem
od bezbożnego
14 i swoją ręką, PANIE, od śmiertelników,
od tych, którzy mają wszystko
w tym życiu.
Napełnili swe brzuchy,
nasycili swych synów
i pozostało jeszcze
dla ich wnuków.
15 Ja zaś żyłem uczciwie, więc będę
dopuszczony przed Twe oblicze,
zostanę nasycony,
gdy objawi się Twoja chwała!
DZIĘKCZYNIENIE KRÓLA ZA ZWYCIĘSTWO
1 Dyrygentowi. Dawida, sługi PANA,
który zwrócił się do PANA słowami
tej pieśni, kiedy PAN wybawił go
z mocy wszystkich
jego wrogów
i z ręki Saula.
2 Zaśpiewał:
Miłuję Cię, PANIE, mocy moja,
3 PANIE, opoko moja, schronienie moje
i mój wybawco,
Boże mój,
moja skało i moja nadziejo,
tarczo moja, mocy zbawienia
i moja twierdzo!
4 Niech PAN będzie uwielbiony!
Wezwałem Go na pomoc,
On mnie uwolnił od wrogów.
5 Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie strumienie zagłady,
6 skrępowały mnie więzy krainy umarłych,
schwytały mnie sidła śmierci.
7 W moim ucisku wołałem do PANA,
mego Boga błagałem o pomoc,
a On mnie usłyszał w swojej świątyni,
moje błaganie dotarło do Jego uszu.
8 Ziemia zatrzęsła się i zadrżała,
podstawy gór się poruszyły,
zatrzęsły się,
bo Bóg się rozgniewał.
9 Wzniósł się dym Jego gniewu,
a ogień pożerający zapłonął
na Jego obliczu;
węgle żarzące zapalają się od niego.
10 Nachylił niebiosa i zstąpił,
a ciemna chmura pod Jego stopami.
11 Dosiadł cheruba i odleciał,
uniósł się na skrzydłach wiatru.
12 Uczynił sobie zasłonę z ciemności,
skrył się w namiocie
czarnych chmur deszczowych.
13 Przed Nim blask się rozchodził,
a Jego chmury rozrzuciły grad
i żarzące węgle.
14 PAN zagrzmiał z nieba,
Najwyższy podniósł swój głos –
grad i żarzące węgle.
15 Wypuścił strzały i ich rozproszył,
rozmnożył pioruny i wprawił ich w zamęt.
16 Od Twojej groźby, PANIE,
od podmuchu Twego gniewu
odsłoniło się dno morza
i obnażyły się fundamenty ziemi.
17 Z nieba wyciągnął rękę,
aby mnie pochwycić,
wydobył mnie z wód ogromnych.
18 Ocalił mnie od potężnych wrogów,
od nieprzyjaciół silniejszych ode mnie.
19 Napadli na mnie
w dniu mego nieszczęścia,
lecz PAN okazał się moim obrońcą,
20 On mnie wyprowadził na miejsce
przestronne, wybawił mnie,
gdyż we mnie upodobał sobie.
21 PAN mnie wynagrodził za moją
sprawiedliwość,
za czystość moich rąk mi odpłacił.
22 Gdyż szedłem drogami wytyczonymi
przez PANA
i nie buntowałem się
przeciw mojemu Bogu.
23 Gdyż szanowałem
wszystkie Jego nakazy
i Jego praw nie odrzucałem.
24 Byłem doskonały wobec Niego
i wystrzegałem się grzechu.
25 Więc PAN mi odpłacił
za moją sprawiedliwość,
za czystość rąk moich
przed Jego oczami.
26 Dochowujesz wierności temu,
kto jest wierny,
z człowiekiem nienagannym
postępujesz nienagannie.
27 Z uczciwym postępujesz uczciwie,
ale z przewrotnym – przebiegle.
28 Gdyż Ty wybawiasz ludzi pokornych,
ale wyniosłych upokarzasz.
29 Ty bowiem, PANIE,
zapalasz moją lampę,
Boże mój, Ty rozjaśniasz me ciemności.
30 Z Twoją pomocą zdobywam umocnienia,
dzięki mojemu Bogu
mogę mur przeskoczyć.
31 Droga Boża jest nieskalana,
słowo PANA oczyszczone w ogniu.
On jest tarczą dla wszystkich,
którzy Mu ufają.
32 Bo któż jest Bogiem oprócz PANA?
Kto skałą prócz naszego Boga?
33 Bóg przepasuje mnie mocą,
nieskalaną czyni moją drogę.
34 Moim nogom daje szybkość gazeli
i stawia mnie na wyżynach.
35 On ćwiczy moje ręce do walki,
moje ramiona do napinania
spiżowego łuku.
36 Ty mnie osłaniasz jak tarcza i Twoja
prawa ręka mnie podtrzymuje,
wywyższa mnie Twoje uniżenie.
37 Poszerzasz drogę przede mną,
moje stopy się nie potykają.
38 Ścigałem i zabijałem mych wrogów;
nie spocząłem,
dopóki ich nie zniszczyłem.
39 Powaliłem ich i nie będą mogli powstać,
leżą pod moimi stopami.
40 Ty przepasałeś mnie mocą do walki,
powaliłeś przede mną przeciwników.
41 Zmusiłeś wrogów
do ucieczki przede mną,
zdołałem wytracić moich nieprzyjaciół.
42 Szukali pomocy,
lecz nie było wybawcy,
wołali do PANA,
lecz nie odpowiedział.
43 Starłem ich jak proch na wietrze,
pozbyłem się jak ulicznego błota.
44 Uchroniłeś mnie przed buntami ludu,
ustanowiłeś mnie głową narodów.
Służy mi lud, którego nie znałem,
45 uważnie słucha moich poleceń.
Cudzoziemcy mi schlebiają.
46 Cudzoziemcy mdleją ze strachu
i opuszczają swoje warownie.
47 Niech żyje PAN,
niech będzie błogosławiona moja skała!
Niech będzie wywyższony Bóg,
który mnie zbawia!
48 Bóg, który przeze mnie dokonuje pomsty,
który poddaje mi narody;
49 który wybawia mnie
od gniewu nieprzyjaciół,
stawia mnie przed napastnikami,
ocala mnie od zbrodniarzy!
50 Dlatego Cię sławię
wśród narodów, PANIE,
śpiewam psalm Twojemu imieniu.
51 Ty dajesz swojemu królowi
wielkie zwycięstwa,
okazujesz łaskę swemu pomazańcowi,
Dawidowi i jego potomstwu na wieki.
STWORZYCIEL I PRAWODAWCA
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 Niebo ogłasza chwałę Boga,
firmament obwieszcza dzieło rąk Jego.
3 Dzień dniowi przekazuje słowo,
noc nocy oznajmia naukę.
4 Nie są to słowa ani mowy,
których nie można usłyszeć.
5 Ich głos się rozchodzi po całej ziemi
i aż po krańce świata ich mowy.
W niebie postawił On namiot dla słońca,
6 a ono jak oblubieniec wychodzi
ze swego mieszkania, cieszy się
jak wojownik ruszający w drogę.
7 Ono wychodzi na skraju nieba
i przechodzi aż na drugi kraniec,
a nic się nie schroni przed jego żarem.
8 Prawo PANA jest doskonałe,
daje ludziom pokrzepienie.
Świadectwo PANA jest wiarygodne,
ono daje mądrość ludziom prostym.
9 Nakazy PANA są prawe,
rozweselają serce.
Przykazanie PANA jest jasne,
oświeca oczy.
10 Bojaźń PANA
jest czysta,
trwa na wieki.
Sądy PANA są słuszne,
wszystkie są sprawiedliwe.
11 Godniejsze pożądania niż złoto
i mnóstwo drogich kamieni,
słodsze od miodu, od słodyczy,
która sączy się z plastra.
12 Także Twój sługa
jest o nich pouczony,
a kto je zachowuje,
otrzyma wielką nagrodę.
13 Kto dostrzeże swe błędy?
Oczyść mnie z tego,
co przede mną ukryte.
14 Chroń mnie także przed pychą,
niech nie panuje nade mną.
Wtedy będę nienaganny
i zostanę oczyszczony
z wielkiego grzechu.
15 Niech będą Ci miłe słowa ust moich
i myśli mego serca,
PANIE mój, moja skało i odkupicielu!
MODLITWA ZA KRÓLA
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 Niech cię wysłucha PAN
w dniu utrapienia,
niech cię chroni imię Boga Jakuba.
3 Niech ześle ci pomoc ze świątyni
i niech cię wspiera z Syjonu.
4 Niech pamięta o wszystkich twych
ofiarach i niech miłe Mu będzie twe
całopalenie.
Sela
5 Niech ci udzieli, czego pragnie twe serce,
i niech twój zamysł wypełni!
6 Będziemy się cieszyć twoim zbawieniem
i chlubić imieniem naszego Boga.
Niech PAN spełni wszystkie twoje prośby.
7 Teraz wiem,
że PAN ocala swego pomazańca;
odpowiada mu ze świątyni nieba
swymi zbawczymi czynami.
8 Jedni chlubią się rydwanami,
inni zaś końmi,
a my imieniem PANA, Boga naszego.
9 Tamci potknęli się i upadli,
a my stoimy i wytrwamy.
10 PANIE, ocal króla
i wysłuchaj nas w dniu,
gdy będziemy Cię wzywać!
DZIĘKCZYNIENIE
ZA ZWYCIĘSTWO KRÓLA
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 PANIE, król się cieszy z Twojej potęgi
i Twoim zbawieniem
bardzo się raduje.
3 Spełniłeś pragnienie jego serca,
nie odmówiłeś życzeniom warg jego.
Sela
4 Bo wyszedłeś mu naprzeciw
z błogosławieństwem swej dobroci,
drogocenną koronę włożyłeś mu na głowę.
5 Prosił Ciebie o życie,
a Ty mu je dałeś,
długie dni na wieki wieków.
6 Wielka jest jego chwała
dzięki Twemu zbawieniu.
Udzieliłeś mu majestatu i piękna.
7 Bo Ty go uczynisz
błogosławieństwem na wieki,
napełnisz go radością
przed swoim obliczem.
8 Gdyż król pokłada nadzieję w PANU,
nie zachwieje się
dzięki łasce Najwyższego.
9 Niech Twa ręka
dosięgnie wszystkich Twoich wrogów,
niech Twoja prawa ręka znajdzie tych,
co Cię nienawidzą.
10 Kiedy się objawisz,
znajdą się jakby w piecu ognistym.
PAN ich przerazi swym gniewem
i pożre ich ogień.
11 Usuniesz z ziemi ich owoc,
a ich potomstwo spośród ludzi.
12 Bo przeciw Tobie zło zamierzyli,
uknuli plan, lecz go nie spełnią.
13 Ty ich zmusisz do ucieczki,
gdy swój łuk skierujesz w ich stronę.
14 PANIE, powstań w swej potędze,
będziemy Ci śpiewać
i wysławiać Twe dzieła!
CIERPIENIE I UFNOŚĆ SPRAWIEDLIWEGO
1 Dyrygentowi:
na melodię „Ajjelet haszszahar”.
Psalm Dawida.
2 Boże mój, Boże mój,
czemuś mnie opuścił?
Daleko jesteś, mój Wybawco,
chociaż jęczę w bólu.
3 Boże mój, wołam w ciągu dnia,
a nie odpowiadasz, i nocą,
a nie zaznaję spokoju!
4 A przecież Ty mieszkasz w świątyni,
Chwało Izraela!
5 Tobie ufali nasi przodkowie,
ufali, a Ty ich wyzwoliłeś.
6 Do Ciebie wołali i zostali wybawieni,
Tobie ufali i się nie zawiedli.
7 Ja zaś jestem robakiem,
a nie człowiekiem, wyszydzonym
przez ludzi i przez lud wzgardzonym.
8 Drwią ze mnie wszyscy,
którzy na mnie patrzą,
wykrzywiają usta i potrząsają głowami:
9 „Zaufał Panu, niechże go ocali,
niech go wybawi, jeśli go kocha!”.
10 To Ty wydobyłeś mnie z łona matki,
już przy jej piersi
napełniłeś mnie ufnością.
11 Od urodzenia Tobie jestem powierzony,
od kolan matki Tyś jest moim Bogiem.
12 Nie oddalaj się ode mnie,
bo blisko jest udręka, a nie mam nikogo,
kto by mnie wspomagał!
13 Otoczyło mnie mnóstwo cielców,
bawoły Baszanu mnie osaczyły.
14 Rozwarli na mnie swe paszcze,
rycząc jak lwy drapieżne.
15 Siły uszły ze mnie jak woda,
rozluźniły się wszystkie moje kości.
Jak wosk stało się me serce,
topnieje w moim wnętrzu.
16 Moje gardło wyschło jak skorupa,
język mi przywarł do podniebienia.
Obalasz mnie w proch śmierci.
17 Bo sfora psów mnie osaczyła,
obległa mnie zgraja złoczyńców.
Przebili moje ręce i nogi,
18 policzyć mogę wszystkie kości moje.
Oni zaś patrzą na mnie pogardliwie.
19 Dzielą między siebie moje ubranie,
a o moją szatę rzucają losy.
20 Ty zaś, PANIE, nie stój w oddali!
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!
21 Ocal me życie od miecza
i od psich pazurów,
bo tylko ono mi pozostało.
22 Wybaw mnie z lwiej paszczy
i od rogów bawolich!
Ty mnie wysłuchałeś!
23 Będę głosił Twoje imię moim braciom,
będę Cię chwalił pośród zgromadzenia!
24 Wychwalajcie PANA, Jego czciciele,
niech Go sławi całe potomstwo Jakuba
i drży przed Nim potomstwo Izraela!
25 Gdyż nie odwrócił się ze wzgardą
od nędzy ubogiego,
nie odwrócił od niego swego oblicza,
lecz wysłuchał jego wołania.
26 Dzięki Tobie śpiewam pieśń chwały
w wielkim zgromadzeniu.
Wypełnię me śluby
wobec bojących się Boga!
27 Niech ubodzy jedzą aż do nasycenia,
niech chwalą PANA ci,
którzy szukają Jego woli!
Niech wasze serca żyją na wieki!
28 Niech przypomną sobie o PANU
i wrócą do Niego wszystkie krańce ziemi!
Niech kłaniają się przed Twoim obliczem
wszystkie rodziny narodów!
29 Bo królowanie należy do PANA
i On panuje nad narodami.
30 Oddadzą cześć i pokłonią się
wszyscy możnowładcy.
Upadną przed Jego obliczem wszyscy,
którzy zstępują do ziemi.
A będę żyć dla Niego,
31 potomstwo moje będzie Mu służyło,
przyszłemu pokoleniu opowie o PANU.
32 Będzie głosić Jego sprawiedliwość,
opowie ludowi, który się narodzi,
że PAN to uczynił.
DOBRY PASTERZ
1 Psalm Dawida.
PAN moim pasterzem,
nie brak mi niczego.
2 Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach,
prowadzi mnie nad wody, bym odpoczął.
3 Ożywia mnie na nowo,
prowadzi mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
4 Choćbym kroczył ciemną doliną,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną!
Twój kij pasterski
i laska dodają mi otuchy.
5 Zastawiasz przede mną stół
wobec mych przeciwników.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a mój kielich jest napełniony.
6 Dobroć i łaska niech idą za mną
przez wszystkie dni mego życia,
abym zamieszkał w domu PANA
po najdłuższe czasy.
PAN WKRACZA DO ŚWIĄTYNI
1 Psalm Dawida.
Do PANA należy ziemia
i wszystko, co ją napełnia,
cały świat i jego mieszkańcy.
2 On sam osadził go nad morzami
i ponad rzekami utwierdził.
3 Kto wstąpi na górę PANA,
kto stanie na Jego świętym miejscu?
4 Człowiek rąk nieskalanych
i czystego serca,
który nie kłamie
i nie przysięga podstępnie.
5 On otrzyma błogosławieństwo od PANA
i sprawiedliwość od Boga, Zbawcy swego.
6 To spotka ludzi,
co się do Niego zwracają,
którzy pragną być
w obecności Boga Jakuba.
Sela
7 Bramy, podnieście swe głowy!
Powstańcie, wrota odwieczne!
Niech wejdzie Król chwały!
8 Kto jest tym Królem chwały?
Pan mocny i potężny, Pan potężny w boju!
9 Bramy, podnieście swe głowy! Powstańcie, wrota odwieczne!
Niech wejdzie Król chwały!
10 Kto jest tym Królem chwały?
PAN Zastępów –
On jest Królem chwały!
Sela
MODLITWA
O ODPUSZCZENIE
GRZECHÓW I OCALENIE
1 Dawida.
Alef
Ku Tobie, PANIE, kieruję me pragnienia,
Bet
2 Boże mój, Tobie ufam,
niech się nie zawiodę!
Niech nie szydzą ze mnie
moi wrogowie!
Gimel
3 Niech się nie zawiodą wszyscy,
którzy Cię oczekują, lecz tych,
którzy knują nieprawość,
niechaj spotka zawód!
Dalet
4 Ukaż mi drogi Twoje, PANIE,
naucz mnie chodzić ścieżkami,
które wskazujesz.
He
5 Prowadź mnie w Twojej wierności
i pouczaj, bo Ty jesteś Bogiem,
moim Zbawicielem.
Waw
Cały dzień wyczekuję Cię
z tęsknotą.
Zajin
6 Wspomnij na swe miłosierdzie,
PANIE, na swoją łaskę,
która trwa od wieków.
Chet
7 Nie pamiętaj grzechów moich
i win mej młodości,
lecz wspomnij mnie łaskawie
ze względu na swą dobroć, PANIE!
Tet
8 PAN jest dobry i prawy,
wskazuje drogę błądzącym.
Jod
9 Pokornych prowadzi
ku sprawiedliwości,
pokornym wskazuje drogę.
Kaf
10 Wszystkie ścieżki wskazane
przez PANA to łaska
i wierność dla tych,
co strzegą nakazów
Jego przymierza.
Lamed
11 Ze względu na Twe imię, PANIE,
odpuść mi grzech,
który jest wielki!
Mem
12 Człowieka, który boi się PANA,
On nauczy wybierać
właściwą drogę.
Nun
13 Człowiek ten
szczęśliwie odpocznie,
a jego potomstwo
posiądzie ziemię.
Samech
14 PAN jest podporą tych,
którzy się Go boją,
objawia im swoje przymierze.
Ajin
15 Moje oczy
zawsze zwracam ku PANU,
bo On uwolni moje nogi z sidła.
Pe
16 Zwróć się ku mnie
i zmiłuj się nade mną,
bo jestem samotny i ubogi!
Cade
17 Ulżyj udrękom mego serca,
uwolnij mnie od utrapień!
(Qof)
18 Spójrz na udrękę mej niedoli,
odpuść wszystkie grzechy moje!
Resz
19 Popatrz, jak wielu jest
mych wrogów
i jak niesłusznie mnie dręczą!
Szin
20 Strzeż i mnie ocal.
Niech się nie zawiodę,
bo w Tobie złożyłem nadzieję!
Taw
21 Niech otacza mnie prawość
i niewinność,
bo ja oczekuję Ciebie!
22 Boże, wybaw Izraela
ze wszystkich jego ucisków!
MODLITWA NIEWINNEGO
1 Dawida.
Osądź mnie, PANIE, bo postępuję nienagannie.
Zaufałem PANU i się nie zachwieję!
2 Sprawdź mnie, PANIE, i wypróbuj,
zbadaj moje sumienie i serce!
3 Bo mam przed oczami Twą łaskę
i postępuję, znając wierność Twoją.
4 Nie zasiadam pośród kłamców,
nie zadaję się z grzesznikami,
5 nienawidzę zgromadzenia złoczyńców
i nie zasiadam wśród bezbożnych.
6 Obmywam ręce na znak niewinności
i obchodzę Twój ołtarz, PANIE,
7 aby składać uwielbienie,
śpiewać pieśń dziękczynną
i opowiadać o wszystkich Twych cudach.
8 Miłuję, PANIE, dom, w którym mieszkasz,
i miejsce przebywania Twej chwały.
9 Nie łącz mego losu z grzesznikami
ani mego życia ze zbrodniarzami.
10 W ich ręku są nieprawości,
ich prawa ręka pełna jest przekupstwa.
11 A ja postępuję nienagannie,
wyzwól mnie i zmiłuj się nade mną!
12 Moja noga stoi na równej drodze,
w zgromadzeniach będę Cię wysławiał, PANIE!
WSPÓLNOTA Z BOGIEM
1 Dawida.
PAN moim światłem
i zbawieniem moim,
kogo więc mam się lękać?
PAN jest obrońcą mego życia,
przed kim więc mam odczuwać trwogę?
2 Gdy napadli mnie złoczyńcy,
by pożreć moje ciało, to właśnie oni,
moi wrogowie i prześladowcy,
potknęli się i upadli.
3 Choćby rozbili przeciwko mnie obóz,
moje serce się nie ulęknie,
choćby wybuchła przeciwko mnie wojna,
nawet wtedy będę ufał!
4 O jedno proszę PANA i tylko tego pragnę:
abym przebywał w domu PANA
przez wszystkie dni mego życia.
Bym się wpatrywał we wspaniałość PANA
i mógł oglądać Jego świątynię.
5 Gdyż schroni mnie w swoim szałasie
w dniu mojej klęski, ukryje mnie
w głębi swego namiotu,
postawi mnie na skale.
6 A teraz podniosę głowę ponad
nieprzyjaciół, którzy mnie otaczają.
Z radością złożę w Jego namiocie ofiary,
będę śpiewać i wysławiać PANA.
7 Wołam: Usłysz mój głos, PANIE,
zmiłuj się nade mną i mnie wysłuchaj!
8 Rozważam Twoje słowo:
„Trwajcie przy Mnie”.
Pragnę być przy Tobie, PANIE.
9 Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza,
nie odwracaj się w gniewie od swego sługi!
Bądź moją pomocą, nie zostawiaj mnie,
nie opuszczaj mnie, Boże, mój Zbawco!
10 Choćby ojciec i matka mnie opuścili,
PAN mnie przygarnie.
11 PANIE, ukaż mi drogę, którą mam chodzić,
i na przekór mym prześladowcom
prowadź mnie prostą ścieżką.
12 Nie wydawaj mnie na pastwę moich wrogów,
gdyż atakują mnie fałszywi świadkowie,
którzy dyszą nienawiścią.
13 Wierzę, że będę oglądał dobroć PANA
w krainie żyjących.
14 Wyczekuj PANA, bądź dzielny!
Nabierz odwagi i wyczekuj PANA!
BŁAGANIE I DZIĘKCZYNIENIE
1 Dawida.
Do Ciebie wołam,
PANIE, skało moja,
nie zatykaj uszu przede mną,
bym wskutek Twego milczenia
nie był podobny zstępującym do grobu.
2 Usłysz głos mego błagania,
gdy wołam do Ciebie, gdy wznoszę ręce
ku Twemu miejscu najświętszemu.
3 Nie zabieraj mnie wraz z bezbożnymi
ani z tymi, co czynią nieprawość.
Mówią o pokoju do swoich bliźnich,
lecz zło jest w ich sercach.
4 Odpłać im według ich uczynków,
według zła ich postępków!
Odpłać im według ich czynów,
oddaj im, jak na to zasługują!
5 Skoro nie pojmują dzieł PANA
ani czynów rąk Jego,
niech ich zniszczy i nie odbuduje!
6 Uwielbiam PANA,
bo usłyszał głos mego błagania.
7 PAN moją mocą i tarczą,
Jemu zaufało me serce i doznałem pomocy.
Raduje się serce moje
i pieśnią Go wysławiam.
8 PAN jest mocą swego ludu,
warownią wybawienia
dla swego pomazańca.
9 Ocal swój lud
i błogosław swoje dziedzictwo,
bądź ich pasterzem
i nieś ich na wieki!
POTĘGA BOGA
1 Psalm Dawida.
Oddajcie PANU, synowie Boży,
oddajcie PANU chwałę i cześć!
2 Oddajcie PANU chwałę należną
Jego imieniu,
adorujcie PANA
w Jego wspaniałej świątyni!
3 Głos PANA unosi się nad wodami,
zagrzmiał Bóg majestatu,
PAN ponad wielkimi wodami!
4 Głos PANA jest potężny,
głos PANA jest dostojny!
5 Głos PANA łamie cedry,
PAN łamie cedry Libanu.
6 Sprawia, że Liban tańczy jak cielec,
a Sirion jak młody bawół.
7 Głos PANA roznieca ogniste płomienie,
8 Głos PANA wstrząsa pustynią,
PAN wstrząsa pustynią Kadesz.
9 Głos PANA targa dęby i ogołaca lasy,
a w Jego świątyni wszystko woła: „Chwała!”.
10 PAN zasiada nad potopem!
PAN zasiada jako król na wieki!
11 PAN udzieli mocy swojemu ludowi!
PAN pobłogosławi swój lud pokojem!
PODZIĘKA
ZA OCALENIE
OD ŚMIERCI
1 Psalm. Pieśń na poświęcenie świątyni.
Dawida.
2 PANIE, będę Cię wywyższać,
bo mnie wybawiłeś i nie uczyniłeś
ze mnie uciechy mym wrogom.
3 PANIE, mój Boże, wołałem do Ciebie,
a Ty mnie uzdrowiłeś.
4 PANIE, wyprowadziłeś mnie
z krainy umarłych
i przywróciłeś do życia
spośród schodzących do grobu.
5 Śpiewajcie PANU, Jego wierni,
sławcie Go, wspominając Jego świętość.
6 Bo gniew Jego szybko przemija,
a Jego łaskawość trwa przez całe życie.
Płacz nadchodzi wieczorem,
a rankiem okrzyk radości.
7 Mówiłem w czasie pomyślnym:
Nigdy nie upadnę!
8 Twoja życzliwość, PANIE,
czyni mnie górską twierdzą,
lecz gdy odwracasz oblicze,
ogarnia mnie trwoga.
9 Do Ciebie, PANIE, wołałem,
mego Boga błagałem o litość:
10 Jaki pożytek z mojego płaczu,
jeśli zejdę do grobu?
Czy proch będzie Cię wysławiał,
czy będzie głosił Twą wierność?
11 Usłysz mnie, PANIE, i zlituj się nade mną,
PANIE, bądź moją pomocą!
12 Zamieniłeś moją żałobę w taniec,
zdjąłeś ze mnie wór pokutny,
a przepasałeś radością.
13 Dlatego nieustannie będę Ci
śpiewał pieśń chwały,
PANIE, mój Boże, będę Cię sławił na wieki!
MODLITWA W DOŚWIADCZENIU
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 PANIE, do Ciebie się uciekam,
niech nie doznam zawodu na wieki!
Wybaw mnie, bo jesteś sprawiedliwy!
3 Nakłoń ku mnie ucha, pospiesz,
aby mnie ratować!
Bądź dla mnie skałą obronną,
twierdzą warowną,
aby mnie wybawić!
4 Bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą,
strzeż mnie i prowadź
przez wzgląd na Twe imię.
5 Wyprowadź mnie z pułapki
zastawionej na mnie,
bo Ty jesteś moją obroną.
6 W Twoje ręce oddaję ducha mego.
Ty mnie wykupiłeś, PANIE, wierny Boże.
7 Nienawidzę tych, co czczą marne bożki.
Ja pokładam ufność w PANU.
8 Będę się cieszył i radował Twą łaską,
bo wejrzałeś na moją nędzę.
Wybawiłeś mnie z ucisku.
9 Nie wydałeś mnie w ręce wroga,
lecz postawiłeś w bezpiecznym miejscu.
10 Zmiłuj się nade mną, PANIE,
bo cierpię udrękę,
od zmartwień zaćmiły się oczy moje
i całe moje wnętrze.
11 Gdyż w bólu upływa me życie,
a lata moje wśród jęków.
W nędzy osłabły moje siły
i kruszeją moje kości.
12 Jestem pośmiewiskiem dla mych wrogów,
jeszcze bardziej dla moich sąsiadów,
i postrachem dla mych znajomych.
Kto mnie ujrzy na drodze,
ucieka przede mną.
13 Zapomniano o mnie jak o zmarłym,
stałem się jak stłuczone naczynie.
14 Słyszę zarzuty wielu. Trwoga mnie otacza.
Gdy zbierają się przeciwko mnie,
naradzają się, by odebrać mi życie.
15 Lecz ja zaufałem Tobie, PANIE, i mówię:
Ty jesteś moim Bogiem.
16 Mój los jest w Twoich rękach,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców!
17 Rozjaśnij swe oblicze nad Twym sługą,
wybaw mnie w łaskawości swojej!
18 PANIE, niech się nie zawiodę,
gdy wołam do Ciebie.
To bezbożni niech się zawiodą
i zamilkną w krainie umarłych.
19 Niech zaniemówią usta kłamliwe,
z pychą i pogardą oskarżające prawego.
20 O PANIE, jak wielka jest Twoja dobroć!
Zachowujesz ją dla Twoich czcicieli,
wyświadczasz ją wszystkim,
którzy uciekają się do Ciebie.
21 Ukryjesz ich w cieniu Twego oblicza
przed spiskiem ludzi.
Ustrzeżesz ich w Twoim namiocie
przed kłótliwymi językami.
22 Niech PAN będzie błogosławiony,
bo w mieście warownym
okazał swą cudowną łaskę!
23 Gdy byłem przerażony, mówiłem:
Odrzuciłeś mnie sprzed oblicza swego.
Ty jednak wysłuchałeś
mej głośnej modlitwy,
gdy wołałem do Ciebie.
24 Miłujcie PANA, wszyscy Jego święci,
bo PAN strzeże swych wiernych
i odpłaci tym, którzy postępują wyniośle!
25 Bądźcie dzielni i nabierzcie odwagi
wszyscy ufający PANU!
RADOŚĆ Z PRZEBACZENIA
1 Pouczenie Dawida.
Szczęśliwy, komu odpuszczono
nieprawość, komu grzechy
zostały zmazane.
2 Szczęśliwy człowiek,
któremu PAN nie wylicza grzechów
i w którego ustach nie ma zdrady.
3 Dopóki milczałem,
wysychały moje kości
wśród nieustannych moich jęków.
4 Bo dniem i nocą
ciążyła nade mną Twa ręka,
stałem się słaby
jak w czasie letnich upałów.
Sela
5 Wyznałem swój grzech
i nie kryłem swej winy.
Powiedziałem:
Wyznaję moją nieprawość PANU.
A Ty odpuściłeś winę mego grzechu.
Sela
6 Niech więc każdy wierny
modli się do Ciebie w ucisku.
Nawet w czasie powodzi
woda go nie dosięgnie.
7 Ty jesteś moim schronieniem,
kiedy doznaję ucisku.
Ty mnie napełniasz
radością ocalenia.
Sela
8 „Uczynię cię rozważnym
i wskażę ci drogę, którą pójdziesz,
będę twoim doradcą
i nie spuszczę cię z oczu.
9 Nie bądź jak koń czy muł
pozbawiony rozeznania:
jeśli nie ujarzmisz ich uzdą i wędzidłem,
nie podejdą do ciebie!”.
10 Bezbożnicy cierpią wiele udręk,
a ufających PANU otoczy łaska.
11 Weselcie się PANEM
i radujcie, sprawiedliwi,
wyśpiewujcie wszyscy prawego serca!
POTĘGA I DOBROĆ PANA
1 Sprawiedliwi, radujcie się PANEM,
bo słuszne jest,
by prawi śpiewali pieśń chwały!
2 Sławcie PANA na cytrze,
grajcie Mu na harfie
o dziesięciu strunach.
3 Śpiewajcie dla Niego pieśń nową,
grajcie Mu pięknie z radością.
4 Bo słowo PANA jest prawe,
a każdy Jego czyn niezawodny.
5 On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna łaski PANA.
6 PAN stworzył niebo swym słowem,
tchnieniem ust swych
wszelką jego potęgę.
7 Morskie wody gromadzi
jak w skórzanym worku,
głębiny umieszcza w zbiornikach.
8 Niech cała ziemia lęka się PANA,
niech się Go boją wszyscy
mieszkańcy świata!
9 Bo On powiedział i stało się,
On rozkazał i wszystko powstało.
10 PAN rozprasza zamiary narodów
i udaremnia zamysły ludów.
11 Zamiary PANA trwają na wieki,
zamysły Jego serca
z pokolenia na pokolenie.
12 Szczęśliwy naród,
którego PAN jest Bogiem,
lud, który On wybrał
na swoje dziedzictwo.
13 PAN przygląda się z nieba,
patrzy na wszystkich ludzi.
14 Ze swojej niebiańskiej stolicy
patrzy na wszystkich mieszkańców ziemi.
15 On każdemu z nich ukształtował serce
i zna wszystkie ich czyny.
16 Liczne wojsko nie ocali króla
ani wielka siła nie wybawi wojownika.
17 Koń nie zdoła ocalić,
pomimo swej siły
nie zapewni ratunku.
18 Oko PANA nad tymi,
którzy cześć Mu oddają,
którzy ufają Jego łasce.
19 On ocali ich od śmierci
i nakarmi ich w czasie głodu.
20 Będziemy trwali przy PANU,
gdyż On jest naszą pomocą i tarczą.
21 Tylko Nim rozraduje się nasze serce,
ufamy Jego świętemu imieniu.
22 Niech Twoja łaska, PANIE,
będzie z nami,
bo w Tobie pokładamy nadzieję!
BÓG OCHRANIA POBOŻNYCH
1Dawida, gdy udawał szalonego
przed Abimelekiem
i odszedł wypędzony.
Alef
2 Będę wysławiał PANA
w każdym czasie,
będę Go zawsze chwalił
moimi ustami.
Bet
3 Chlubię się PANEM, niech słyszą
to uciśnieni i niech się weselą.
Gimel
4 Uwielbiajcie ze mną PANA,
wspólnie wywyższajmy
Jego imię.
Dalet
5 Zwróciłem się do PANA,
a On mnie wysłuchał
i uwolnił mnie
od wszelkiego lęku.
He
6 Spójrzcie na Niego,
a będziecie promienieć,
niech wasze oblicze
nie płonie wstydem.
Zajin
7 Oto ubogi zawołał,
a PAN go wysłuchał,
wybawił go
ze wszystkich utrapień.
Chet
8 Anioł PANA otacza
szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Tet
9 Skosztujcie i zobaczcie,
że PAN jest dobry,
szczęśliwy ten,
kto się do Niego ucieka.
Jod
10 Bójcie się PANA,
wszyscy Jego święci,
gdyż bogobojni
nie zaznają biedy.
Kaf
11 Bogaci popadli w biedę
i zaznali głodu,
a szukającym woli PANA
niczego nie zabraknie.
Lamed
12 Przyjdźcie i posłuchajcie mnie,
dzieci, nauczę was,
czym jest bojaźń PANA!
Mem
13 Czy jesteś człowiekiem,
który chce cieszyć się życiem?
Czy pragniesz doczekać dni szczęśliwych?
Nun
14 Powstrzymaj od zła swój język,
a wargi od obłudnej mowy!
Samech
15 Unikaj zła, a czyń dobro,
pragnij pokoju i dąż do niego!
Ajin
16 Oczy PANA zwrócone
ku sprawiedliwym,
a Jego uszy słyszą ich błaganie.
Pe
17 Od złoczyńców PAN się odwraca,
by nie zostało o nich wspomnienie na ziemi.
Cade
18 PAN słyszy wołających o pomoc
i uwolni ich ze wszystkich ucisków.
Qof
19 PAN jest blisko
cierpiących udrękę,
wybawi złamanych na duchu.
Resz
20 Liczne są utrapienia
sprawiedliwych, lecz PAN
ze wszystkich ich wyzwoli.
Szin
21 On strzeże wszystkich ich kości
i żadna nie będzie złamana.
Taw
22 Zło sprowadza śmierć
na bezbożnego, wrogów
sprawiedliwego spotka kara.
23 PAN wybawia swoje sługi,
nie upadną ci, którzy Mu ufają.
MODLITWA NIESŁUSZNIE OSKARŻONEGO
1 Dawida.
Osądź, PANIE, tych,
którzy mnie posądzają,
zwalcz walczących ze mną!
2 Chwyć tarczę, osłoń mnie,
przyjdź mi z pomocą!
3 Dobądź włóczni i zastąp drogę
moim prześladowcom.
Upewnij mnie:
„Jestem twym zbawieniem!”.
4 Niech się zmieszają i zawstydzą ci,
którzy czyhają na me życie,
niech się cofną i zawstydzą ci,
którzy przeciw mnie zło knują.
5 Niech się staną jak proch na wietrze,
niech ich odpędzi anioł PANA.
6 Niech ich droga będzie ciemna i śliska,
niech ich ściga anioł PANA.
7 Bo bez powodu
zastawili na mnie zgubne sidła,
bez powodu szykują na mnie pułapkę.
8 Niech niespodziewanie
przyjdzie na nich zagłada,
niech wpadną w sidło, które zastawili,
niech zaplączą się we własne sieci.
9 A ja rozraduję się PANEM,
weselić się będę z Jego zbawienia.
10 Powiedzą wszystkie moje kości:
„PANIE, któż podobny do Ciebie?
Ty wyrywasz biedaka z ręki silniejszego,
a ubogiego i nędzarza
uwalniasz od grabieżcy”.
11 Występują przeciwko mnie
fałszywi świadkowie,
oskarżają mnie o to,
czego nie zrobiłem.
12 Odpłacają mi złem za dobro,
czyhają na moje życie.
13 Gdy oni chorowali,
ja wkładałem wór pokutny,
umartwiałem się postem,
lecz moja modlitwa była daremna.
14 Bolałem nad nimi jak nad przyjaciółmi
i braćmi, byłem zgnębiony
jak w żalu po matce.
15 Lecz gdy ja z sił opadłem,
ze śmiechem się zbiegli,
zgromadzili się przeciwko mnie,
bili mnie bez powodu, szarpali bez litości.
16 Szyderczo śmiali się ze mnie,
zgrzytali na mnie zębami.
17 PANIE, jak możesz na to patrzeć?
Ocal me życie od zagłady,
uchroń jedyne me życie przed lwami!
18 Będę Cię wysławiał w wielkim
zgromadzeniu, będę Cię wychwalał
wśród licznego ludu.
19 Niech nie wyśmiewają się ze mnie
kłamliwi wrogowie,
niech nie mrużą szyderczo oczu,
nienawidząc mnie bez powodu.
20 Nie pragną oni pokoju,
lecz wymyślają oszustwa
przeciwko spokojnym mieszkańcom kraju.
21 Naśmiewają się ze mnie i mówią:
„Dobrze mu tak, dobrze!
Oto oglądamy jego klęskę!”.
22 Widziałeś to, PANIE, więc nie milcz!
PANIE, nie stój z daleka ode mnie!
23 Przebudź się,
przyjdź mi z pomocą,
Boże mój i PANIE, broń mojej sprawy!
24 Osądź mnie według Twej sprawiedliwości,
PANIE, Boże mój,
niechaj ze mnie nie szydzą!
25 Niech nie myślą sobie:
„Ach, to się nam udało!”.
Niech nie mówią: „Pożarliśmy go”.
26 Niech się zawiodą i zawstydzą ci,
którzy cieszą się z moich nieszczęść!
Niech się zmieszają i okryją wstydem ci,
którzy mówią o mnie złośliwie!
27 Niech się cieszą i weselą ci,
którzy chcą dla mnie sprawiedliwości!
Niech zawsze wielbią PANA ci,
którzy dla Jego sługi pragną pokoju!
28 A język mój niech głosi
Twą sprawiedliwość
i przez cały dzień Twoją chwałę.
ZŁO GRZECHU I DOBROĆ BOGA
1 Dyrygentowi. Dawida, sługi PANA.
2 Bezbożny postanawia w sercu,
że będzie grzeszył,
nie kieruje się bojaźnią Bożą.
3 Bo jest zbyt pyszny,
aby zobaczyć swą nieprawość
i ją znienawidzić.
4 Ma w ustach tylko fałsz i nieprawość,
nie obchodzi go to, co dobre.
5 O nieprawości rozmyśla na swym łóżku,
uparcie trwa na złej drodze
i nie chce odrzucić grzechu.
6 PANIE, do nieba sięga Twoja łaska,
a wierność Twoja ponad obłoki.
7 Twoja sprawiedliwość jak wysokie góry,
a sądy Twoje jak głęboka przepaść.
Wybawiasz, PANIE, ludzi i zwierzęta.
8 Jak cenna jest, Boże, Twa łaska!
Ludzie chronią się
w cieniu Twych skrzydeł.
9 Sycą się obfitością Twego domu,
poisz ich z potoku Twoich rozkoszy.
10 Gdyż u Ciebie jest źródło życia,
w Twojej światłości oglądamy światło.
11 Roztocz swą łaskę nad tymi,
którzy Cię znają,
a sprawiedliwość
nad ludźmi prawego serca.
12 Niech mnie nie zdepcze stopa pyszałka,
a ręka bezbożnego nie czyni tułaczem.
13 Oto upadli dopuszczający się nieprawości,
zostali powaleni i nie mogą powstać.
ZWIERCIADŁO OPATRZNOŚCI
1 Dawida.
Alef
Nie pałaj zawiścią do
złoczyńców
ani nie zazdrość tym,
co się dopuszczają nieprawości,
2 bo uschną szybko jak skoszona łąka i zwiędną jak zielona trawa.
Bet
3 Miej ufność w PANU i czyń dobro,
byś mógł bezpiecznie mieszkać
w swoim kraju.
4 Znajdź rozkosz w PANU,
a On spełni pragnienia
twego serca.
Gimel
5 Skieruj do PANA swe kroki, ufaj Mu,
a On będzie działał.
6 Uczyni twą sprawiedliwość jak
światło, a twoją prawość jak
jasność południa.
Dalet
7 Zatrzymaj się w ciszy przed
PANEM i Jemu zaufaj,
nie zazdrość temu,
komu się powodzi,
ani człowiekowi podstępnemu.
He
8 Przestań się gniewać
i porzuć oburzenie,
nie pałaj zawiścią,
byś źle nie postąpił.
9 Bo złoczyńcy będą wytępieni,
a ufający PANU posiądą ziemię.
Waw
10 Bo wkrótce znikną bezbożni,
daremnie będziesz ich szukał,
bo już ich nie będzie.
11 Łagodni zaś posiądą ziemię
i będą się rozkoszować
pełnią pokoju.
Zajin
12 Bezbożny prześladuje
sprawiedliwego,
zgrzyta na niego zębami,
13 lecz PAN śmieje się z niego,
widząc, że jego dzień nadchodzi.
Chet
14 Bezbożni dobywają miecza
i napinają łuki, aby przeszyć
ubogiego i nędzarza,
by wymordować ludzi prawych.
15 Lecz ich miecz przebije
ich własne serca,
a ich łuk będzie złamany.
Tet
16 Lepszy jest niedostatek sprawiedliwego
niż wielkie bogactwa bezbożnych.
17 Bo ramiona bezbożnych
będą złamane,
a sprawiedliwych PAN podtrzymuje.
Jod
18 PAN zna ścieżki nieskalanych,
ich dziedzictwo będzie
trwało wiecznie.
19 Nie zawiodą się
w czasie nieszczęścia,
w dniach głodu będą nasyceni.
Kaf
20 Bezbożni natomiast wyginą,
wrogowie PANA
przeminą jak uroda łąki
i jak dym się rozwieją.
Lamed
21 Bezbożny pożycza,
ale nie zwraca,
a sprawiedliwy lituje się i daje.
22 Ci, których PAN błogosławi,
posiądą ziemię,
a których przeklnie,
zostaną wyniszczeni.
Mem
23 PAN umacnia kroki człowieka,
kiedy podoba się Mu droga jego.
24 Choćby się potknął,
nie upadnie,
bo PAN trzyma go za rękę.
Nun
25 Byłem młodzieńcem
i już się zestarzałem,
lecz nie widziałem sprawiedliwego,
by był opuszczony,
ani jego potomstwa,
by o chleb żebrało.
26 On w każdym czasie lituje się
i pożycza,
błogosławione będzie
jego potomstwo.
Samech
27 Wystrzegaj się zła i czyń dobro,
a przetrwasz na wieki.
28 Bo PAN miłuje prawość
i nie opuści swoich świętych,
będzie ich strzegł na wieki.
Ajin
Nieprawi zaś zostaną ukarani,
a potomstwo bezbożnych wyginie.
29 Sprawiedliwi posiądą ziemię
i wiecznie będą na niej mieszkać.
Pe
30 Usta sprawiedliwego
wypowiadają mądrość,
a jego język głosi
sprawiedliwe wyroki.
31 W sercu ma prawo Boże,
nie zachwieją się jego nogi.
Cade
32 Bezbożny czatuje
na sprawiedliwego
i usiłuje go zabić,
33 lecz PAN nie zostawi go
w ręku tamtego,
i nie pozwoli skazać,
gdy będzie sądzony.
Qof
34 Wyczekuj PANA
i idź drogą, którą wytyczył, a wywyższy cię,
abyś posiadł ziemię,
ujrzysz, jak giną bezbożni.
Resz
35 Widziałem,
jak bezbożny się pysznił
i rozpierał jak cedr rozłożysty.
36 Przechodziłem obok,
a już go nie było,
szukałem, lecz nie znalazłem
po nim śladu.
Szin
37 Strzeż niewinności,
przestrzegaj prawości,
bo kto zaprowadza pokój,
zostawi potomstwo.
38 Nieprawi zostaną
całkowicie wyniszczeni,
wyginie potomstwo bezbożnych.
Taw
39 A sprawiedliwych
PAN obdarzy zbawieniem,
On jest ich obrońcą
w czasie utrapienia.
40 Wspomaga ich PAN i wybawia,
wybawia od bezbożnych i uwalnia,
gdyż do Niego się uciekają.
MODLITWA W UDRĘCE GRZECHU
1 Psalm Dawida.
Ku przypomnieniu.
2 Nie karć mnie, PANIE,
gdy jesteś wzburzony, nie karz mnie,
kiedy płoniesz gniewem!
3 Bo utkwiły we mnie Twe strzały
i przytłoczyła mnie ręka Twoja.
4 Z powodu Twego gniewu
nie ma nic zdrowego w moim ciele
i nic nietkniętego w mych kościach
z powodu grzechów moich.
5 Moje nieprawości sięgają mi nad głowę,
obciążyły mnie jak ciężkie brzemię.
6 Moje rany cuchną i ropieją
z powodu mej głupoty.
7 Jestem zgnębiony i całkowicie złamany,
cały dzień chodzę smutny.
8 Bo ogień pali wnętrze moje
i nie ma nic zdrowego w moim ciele.
9 Jestem osłabiony, skrajnie wyczerpany
i wyje z bólu me serce.
10 PANIE, Ty znasz wszystkie me pragnienia,
a mój jęk nie jest przed Tobą zakryty.
11 Moje serce się trwoży,
siły mnie opuściły
i gaśnie światło oczu moich.
12 Moi przyjaciele i bliscy
opuścili mnie w chorobie,
a moi najbliżsi stoją z daleka.
13 Ci, którzy czyhają na me życie,
zastawiają pułapkę,
ci, którzy źle mi życzą,
dążą do mej zguby
i cały dzień knują podstęp.
14 Ja zaś, jak głuchy, nie słucham,
jak niemowa ust nie otwieram.
15 Jestem jak człowiek, który nie słyszy
i nie ma w ustach odpowiedzi.
16 Lecz ja ufam Tobie, PANIE!
Ty mnie wysłuchasz, PANIE, mój Boże!
17 Mówię bowiem:
Niech się ze mnie nie śmieją,
niech mną nie gardzą,
gdy potknie się ma noga.
18 Jestem przecież bliski upadku
i ból nigdy mnie nie opuszcza.
19 Wyznaję więc nieprawość swoją,
boleję nad swoim grzechem.
20 Moi wrogowie są silni i zdrowi, liczni są ci,
którzy nienawidzą mnie bez powodu.
21 Za dobro mi złem odpłacają
i sprzeciwiają się, bo dążę do dobra.
22 Nie opuszczaj mnie, PANIE!
Boże mój, nie bądź ode mnie daleko!
23 Pospiesz mi na pomoc!
PANIE, zbawienie moje!
KRUCHOŚĆ CZŁOWIEKA
1 Dyrygentowi. Dla Jedutuna.
Psalm Dawida.
2 Powiedziałem:
Będę strzegł dróg moich,
aby nie zgrzeszyć językiem.
Nałożę ustom wędzidło,
gdy przeciwko mnie stanie bezbożny.
3 Zamilkłem oniemiały,
pozbawiony szczęścia,
lecz ból mój stał się nieznośny.
4 Rozgorzało we mnie serce,
gdy rozważałem, zapłonął w nim ogień,
przemówił mój język:
5 „Pozwól mi poznać kres mój, PANIE,
i miarę dni moich, bym wiedział,
jak jestem znikomy.
6 Sprawiłeś, że wiek mój jest krótki,
nikłe jest moje trwanie przed Tobą”.
Doprawdy, marnością jest
każdy człowiek!
Sela
7 Jak cień przemija każdy człowiek,
na próżno czyni tyle zgiełku,
gromadzi, a nie wie, kto to weźmie.
8 A teraz, czego mam oczekiwać, o PANIE?
W Tobie jest moja nadzieja!
9 Wyrwij mnie ze wszystkich moich nieprawości
i nie czyń mnie pośmiewiskiem głupców.
10 Zamilkłem i nie otwieram ust moich,
bo Ty to sprawiłeś.
11 Oddal ode mnie Twoje ciosy;
ginę od uderzeń Twej ręki.
12 Karą chłoszczesz człowieka za winy,
niszczysz jak mól to, czego pożąda.
Doprawdy, marnością jest
każdy człowiek!
Sela
13 PANIE, wysłuchaj modlitwy mojej
i przyjmij moje błaganie;
nie bądź głuchy na mój lament,
bo gościem jestem u Ciebie,
pielgrzymem – jak moi przodkowie.
14 Pozwól mi spokojnie ochłonąć,
zanim odejdę i już mnie tu nie będzie.
NADZIEJA W BOGU
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 Z tęsknotą czekałem na PANA,
a On zwrócił
na mnie uwagę i wysłuchał mojej prośby.
3 Wyprowadził mnie z dołu zagłady
i z błotnego trzęsawiska.
Postawił me stopy na skale
i umocnił moje kroki.
4 Natchnął mnie do śpiewania pieśni nowej,
hymnu dla naszego Boga.
Wielu to ujrzy i lęk ich ogarnie,
i zaufają PANU.
5 Szczęśliwy człowiek,
który ufność złożył w PANU,
nie naśladuje pysznych
i omotanych kłamstwem.
6 PANIE, mój Boże, uczyniłeś wiele cudów,
w planach względem nas
nikt Ci nie dorówna!
Gdybym chciał je wyrazić i opowiedzieć,
są ponad miarę liczne.
7 Ofiar ani darów nie chciałeś,
lecz otworzyłeś mi uszy;
nie żądałeś całopaleń
ani ofiar przebłagalnych.
8 Wtedy powiedziałem: Oto przychodzę!
W zwoju księgi napisano o mnie:
9 Chcę wypełniać Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje Prawo jest w mym wnętrzu.
10 Głoszę Twoją sprawiedliwość
w wielkim zgromadzeniu.
Nie powściągam warg moich,
Ty wiesz o tym, PANIE!
11 Twojej sprawiedliwości
nie ukryłem w mym sercu,
głoszę Twoją zbawczą wierność,
nie taiłem Twej wiernej łaskawości
wobec wielkiego zgromadzenia.
12 A Ty, PANIE, nie kryj przede mną
miłosierdzia Twego.
Twoja wierna łaskawość
niech zawsze mnie strzeże.
13 Bo osaczyły mnie nieszczęścia bez miary,
ogarnęły mnie moje winy,
których przejrzeć nie mogę;
liczniejsze są niż włosy
na mej głowie,
a serce me ustaje.
14 Racz mnie ocalić, o PANIE!
PANIE, pospiesz mi na pomoc!
15 Niech się zawstydzą i zarumienią
ci, co czyhają na me życie,
by mi je odebrać.
Niech się cofną zawstydzeni
ci, którzy pragną mego nieszczęścia.
16 Niech się okryją hańbą
ci, którzy mi mówią:
„Dobrze mu tak, dobrze!”.
17 Niech Tobą się radują i weselą wszyscy,
którzy Ciebie szukają!
Miłośnicy Twego zbawienia
niech zawsze mówią: „PAN jest wielki”.
18 Ja zaś jestem poniżony i biedny;
PAN będzie troszczył się o mnie.
Ty jesteś pomocą mą i ucieczką,
Boże mój, nie zwlekaj!
WYZNANIE CHOREGO W OPUSZCZENIU
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 Szczęśliwy, kto myśli o biednym,
PAN go wybawi w dniu nieszczęścia.
3 PAN go ustrzeże, zachowa przy życiu,
uczyni szczęśliwym na ziemi.
Nie odda go w ręce nieprzyjaciół.
4 PAN udzieli mu pomocy na łożu boleści,
w chorobie poprawi mu posłanie.
5 Wołałem: PANIE, zmiłuj się nade mną,
uzdrów mnie, bo zgrzeszyłem przeciw Tobie!
6 Moi wrogowie mówią o mnie złośliwie:
„Kiedy on umrze i zginie jego imię?”.
7 Ten, kto mnie odwiedza,
mówi puste słowa,
w swoim sercu złość gromadzi,
wychodzi na zewnątrz i rozpowiada!
8 Spiskują przeciw mnie wszyscy wrogowie
i zło przeciwko mnie knują:
9 „Niech spadnie na niego złośliwa zaraza,
a ten, który śpi,
niech już nie wstanie!”.
10 Nawet mój przyjaciel, któremu ufałem,
który mój chleb jadał,
uknuł przeciwko mnie podstęp.
11 Ty jednak, PANIE, zmiłuj się nade mną,
podnieś mnie, abym im odpłacił!
12 Tak się upewnię o Twej łaskawości,
gdy nie pokona mnie nieprzyjaciel.
13 Przygarnąłeś mnie,
bo jestem niewinny,
na zawsze mnie umocniłeś
przed Twym obliczem.
14 Błogosławiony PAN, Bóg Izraela!
Zawsze i na wieki. Amen!
Niech tak będzie!
KSIĘGA DRUGA
TĘSKNOTA ZA BOGIEM
1 Dyrygentowi.
Pouczenie synów Koracha.
2 Jak łania pragnie źródlanej wody,
tak ja pragnę Ciebie, Boże.
3 Jestem spragniony Boga żywego!
Kiedyż dojdę i ujrzę Boże oblicze?
4 We dnie i w nocy karmię się łzami,
„Gdzie jest twój Bóg?”
– pytają mnie ciągle.
5 Rozmyślam nad tym i usycham z żalu,
gdy powoli kroczę w tłumie
do domu Bożego,
wśród głosów radości i dziękczynienia,
wśród świątecznego zgiełku.
6 Dlaczego się smucisz, duszo moja,
i czemu podnosisz lament?
Zaufaj Bogu,
bo jeszcze będę Go sławił,
mego Boga i Jego zbawcze oblicze!
7 Smutna jest moja dusza,
dlatego wspominam Ciebie
z ziemi Jordanu i Hermonu,
z góry Misar.
8 Przepaść wzywa przepaści
hukiem wodospadów;
wszystkie Twe burze
i fale zwaliły się na mnie.
9 We dnie zsyła PAN swoją łaskę,
a nocą ja śpiewam dla Niego,
modlę się do Boga mego życia.
10 Mówię Bogu: Ty jesteś moją skałą,
czemu zapomniałeś o mnie?
Dlaczego chodzę smutny,
gdy mój wróg mnie gnębi?
11 Kiedy kruszą się moje kości,
wrogowie szydzą ze mnie,
„Gdzie jest twój Bóg?”
– pytają mnie ciągle.
12 Dlaczego się smucisz, duszo moja,
i czemu podnosisz lament?
Zaufaj Bogu, bo jeszcze będę Go sławił,
mego Boga i Jego zbawcze oblicze!
1 Osądź mnie, Boże, i broń mojej sprawy
przeciw ludowi niewiernemu.
Wybaw mnie od człowieka podstępnego
i niegodziwego,
2 bo Ty, Boże, jesteś moim obrońcą.
Czemu mnie odrzuciłeś
i czemu chodzę smutny,
gdy mój wróg mnie gnębi?
3 Ześlij światłość Twoją i wierność,
niech one mnie wiodą,
niech mnie przyprowadzą
na Twą świętą górę
i do Twojego mieszkania.
4 Wtedy przystąpię do Bożego ołtarza,
do Boga, który rozwesela moją młodość.
Będę Cię wysławiał przy wtórze liry,
Boże, mój Boże!
5 Dlaczego się smucisz, duszo moja,
i czemu podnosisz lament?
Zaufaj Bogu, bo jeszcze będę Go sławił,
mego Boga i Jego zbawcze oblicze!
LUD BOŻY W UDRĘCE
1 Dyrygentowi.
Pouczenie synów Koracha.
2 Boże, słyszeliśmy na własne uszy,
opowiedzieli nam nasi ojcowie o dziele,
jakiego dokonałeś w ich czasach,
za dni starodawnych.
3 Swą ręką wyrwałeś ludy, a ich zasadziłeś;
pobiłeś i wyrzuciłeś narody.
4 Bo nie zdobyli tej ziemi mieczem
i nie własne ramię ich wybawiło,
lecz Twoja prawa ręka i ramię Twoje,
i jasność Twego oblicza,
boś ich umiłował.
5 Ty sam jesteś Królem moim i Bogiem,
daj rozkaz, a Jakub zwycięży.
6 Z Tobą pobijemy naszych wrogów,
w Twoje imię zdepczemy
naszych przeciwników.
7 Bo ja nie ufam mojemu łukowi
ani mój miecz mnie nie ocali.
8 To Ty nas ocalisz od gnębicieli,
zawstydzisz tych, co nas nienawidzą.
9 Stale chlubić się będziemy Bogiem,
wiecznie będziemy sławić
Twoje imię.
Sela
10 A teraz odrzuciłeś nas i zawstydziłeś,
i nie wychodzisz, Boże,
z naszymi wojskami.
11 Kazałeś nam uciekać przed wrogiem,
a ci, co nas nienawidzą, zdobyli łupy.
12 Na rzeź nas wydałeś jak owce,
rozproszyłeś nas wśród narodów.
13 Lud swój sprzedałeś za bezcen
i niewiele zyskałeś na tej sprzedaży!
14 Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów,
na śmiech i urąganie otoczenia.
15 Uczyniłeś nas przysłowiem
wśród narodów,
głowami potrząsają nad nami ludy.
16 Cały dzień stoję pod pręgierzem,
wstyd mi twarz okrywa
17 na głos prześmiewcy i oszczercy,
wobec wroga i prześladowcy.
18 To wszystko nas spotkało,
choć nie zapomnieliśmy o Tobie,
nie zbezcześciliśmy Twego przymierza.
19 Nasze serce się nie cofnęło,
a stopy nie zboczyły z Twej drogi,
20 gdy poniżyłeś nas na polu bitwy
i okryłeś nas cieniem śmierci.
21 Gdybyśmy zapomnieli imię
naszego Boga
i wyciągali ręce ku bogu obcemu,
22 czy Bóg by tego nie zauważył?
Ten, który zna tajniki serca?
23 Z powodu Ciebie zabijają nas cały dzień,
uważają nas za owce
przeznaczone na rzeź.
24 Zbudź się,
czemu śpisz, PANIE?
Powstań i nie odrzucaj nas na zawsze!
25 Dlaczego odwracasz swe oblicze,
zapominasz o biedzie naszej i nędzy?
26 Leżymy w proch powaleni,
nasze ciało do ziemi przylega.
27 Przyjdź nam z pomocą
i wyzwól nas swoją łaską!
NA ZAŚLUBINY MESJAŃSKIE
1 Dyrygentowi:
na melodię „Szoszanim”.
Synów Koracha. Pouczenie.
Pieśń zakochanych.
2 Moje serce wezbrało pięknym słowem,
poświęcam me dzieło królowi.
Język mój jak pióro biegłego pisarza.
3 Ty jesteś najpiękniejszy pośród ludzi,
wdzięk rozlał się na twych wargach,
dlatego Bóg zawsze cię błogosławi.
4 Mocarzu, przypasz swój miecz
do biodra
w blasku twej piękności!
5 Wstąp na rydwan
i walcz zwycięsko
w obronie wiary
i uciśnionej sprawiedliwości,
a twoja prawa ręka niech dokona
wspaniałych rzeczy!
6 Twoje strzały wymierzone
w serce wrogów króla;
przed tobą upadną narody.
7 Tron Twój, Boże, na wieczne czasy,
berłem sprawiedliwości
berło Twego królowania.
8 Miłujesz sprawiedliwość,
nienawidzisz nieprawości,
dlatego Bóg Twój, o Boże,
namaścił Cię olejkiem wesela bardziej
niż Twych towarzyszy.
9 Mirra, aloes i kasja
pachną na twych szatach,
w pałacach z kości słoniowej
cieszy cię dźwięk liry.
10 Córki królewskie
wychodzą ci na spotkanie.
Królowa stanęła
po twojej prawej stronie
złotem Ofiru zdobna.
11 Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha,
zapomnij o swym ludzie,
o domu ojca swego.
12 Król pragnie twej piękności:
on jest panem twoim, oddaj Mu pokłon.
13 Córko Tyru! Najbogatsi z ludu
przynoszą dary, by zyskać twe względy.
14 Cała godność
we wnętrzu córki królewskiej,
okrytej płaszczem przetykanym złotem.
15 Za nią prowadzą do króla dziewice,
przedstawiają ci jej towarzyszki.
16 Wiodą je z weselem i radością,
wprowadzają do królewskiego pałacu.
17 Miejsce twoich ojców zajmą synowie,
ustanowisz ich książętami po całej ziemi.
18 Wspominać będą twe imię
przez wszystkie pokolenia;
narody będą cię sławić zawsze i na wieki.
BÓG NASZĄ TWIERDZĄ
1 Dyrygentowi. Synów Koracha.
Na melodię „Alamot”. Pieśń.
2 Bóg jest dla nas schronieniem i mocą,
niezawodnym wsparciem w udrękach.
3 Dlatego nie będziemy się bać,
gdy zadrży ziemia,
kiedy pośród morza zachwieją się góry;
4 choćby huczały i kipiały jego wody, chociażby góry się trzęsły
podczas przypływu.
Sela
5 Nurty rzeki rozweselają miasto Boże,
Najwyższy uświęcił swoje mieszkanie.
6 Bóg w jego wnętrzu, by się nie zachwiało,
Bóg je wspomoże o świcie.
7 Trwożą się ludy, chwieją się królestwa.
On wydał swój głos, a ziemia zadrżała.
8 PAN Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba – naszą twierdzą.
Sela
9 Przyjdźcie, zobaczcie dzieła PANA,
cuda, jakich dokonał na ziemi.
10 On położy kres wojnom
aż po krańce ziemi,
złamie łuki i włócznie,
a tarcze spali w ogniu.
11 Złóżcie broń, uznajcie,
że Ja jestem Bogiem,
Ja panuję nad narodami,
Ja rządzę na ziemi.
12 PAN Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba – naszą twierdzą.
Sela
BÓG WŁADCĄ NARODÓW
1 Dyrygentowi.
Psalm synów Koracha.
2 Wszystkie narody,
klaskajcie w dłonie,
radosnym głosem chwalcie Boga.
3 Gdyż PAN Najwyższy budzi grozę,
jest wielkim Królem całej ziemi.
4 On poddaje nam ludy,
narody rzuca pod nasze stopy.
5 Wybrał sobie chlubne dziedzictwo:
Jakuba, którego umiłował.
Sela
6 Bóg wstępuje wśród
radosnych okrzyków,
PAN – przy dźwiękach trąby.
7 Śpiewajcie Bogu naszemu, śpiewajcie!
Śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie!
8 Bóg jest Królem całej ziemi,
oznajmiajcie to śpiewem.
9 Bóg króluje nad narodami,
Bóg zasiada na swym świętym tronie.
10 Niech się zgromadzą książęta ludów
wokół ludu Boga Abrahama.
Bo władcy ziemi należą do Boga,
a On wszystkich przewyższa.
MIASTO WIELKIEGO KRÓLA
1 Pieśń. Psalm synów Koracha.
2 Wielki jest PAN i godzien uwielbienia
w mieście naszego Boga,
na swej świętej górze.
3 Piękne to wzgórze
jest radością całej ziemi;
góra Syjon na krańcach północy
jest miastem wielkiego Króla.
4 Bóg w pałacach Syjonu
okazał się twierdzą.
5 Bo oto zebrali się królowie,
zeszli się i razem wyruszyli.
6 Zdumieli się na ten widok
i zadrżeli z przerażenia.
7 Strach ich tam ogarnął,
ból – jak rodzącą kobietę.
8 Jak wtedy, gdy wiatrem wschodnim
rozbijasz okręty Tarszisz.
9 To, co usłyszeliśmy, teraz widzimy
w mieście PANA Zastępów,
w mieście naszego Boga;
Bóg je umacnia na wieki.
Sela
10 Rozważamy Twą łaskawość,
Boże, we wnętrzu Twojej świątyni.
11 Jak imię Twe, Boże,
tak i chwała Twoja
sięga po krańce ziemi,
Twoja prawa ręka
jest pełna sprawiedliwości.
12 Niech się weseli góra Syjon,
niech się radują córki judzkie
z powodu Twoich wyroków.
13 Obejdźcie Syjon dokoła,
policzcie jego wieże.
14 Podziwiajcie jego warownie,
przyjrzyjcie się jego pałacom,
byście mogli przekazać
przyszłemu pokoleniu,
15 że On jest naszym Bogiem na wieki,
On zawsze nas będzie prowadził!
ZŁUDNE SZCZĘŚCIE GRZESZNIKÓW
1 Dyrygentowi.
Psalm synów Koracha.
2 Słuchajcie tego wszystkie narody,
nakłońcie uszu wszyscy
mieszkańcy świata;
3 wy, z ziemi zrodzeni, synowie ludzcy,
i bogaty na równi z ubogim.
4 Moje usta głoszą mądrość,
a serce rozważa o roztropności.
5 Nakłonię mego ucha do przypowieści,
przy dźwięku liry wyjaśnię mą zagadkę.
6 Czyż mam się bać
w dniach nieszczęścia,
gdy mnie otaczają podli prześladowcy,
7 ci, co ufają własnej sile
i chełpią się swym wielkim bogactwem?
8 Nikt nie wykupi sam siebie,
nie wypłaci się wobec Boga.
9 Zbyt cenne jest życie jego
i nigdy mu na to nie starczy,
10 aby żyć wiecznie
i nie doznać zagłady!
11 Widać, że umierają mędrcy,
tak samo jak giną prostacy i głupcy,
zostawiając innym swe bogactwo.
12 Ich grobowce miały być
wiecznymi domami,
ich niezniszczalnym mieszkaniem;
nawet ziemiom nadawali swe imiona.
13 Człowiek żyjący w przepychu
traci swój rozsądek,
staje się podobny do rzeźnych bydląt!
14 Taka jest droga zadufanych w sobie
i przyszłość folgujących językowi:
Sela
15 owczym pędem biegną ku przepaści,
śmierć jest ich pasterzem.
O świcie prawi zapanują nad nimi.
Ich ciała pożre kraina umarłych
w swym mieszkaniu!
16 Lecz Bóg ocali me życie
z mocy krainy umarłych,
ponieważ mnie zabierze.
Sela
17 Nie lękaj się, gdy ktoś się wzbogaci,
gdy rośnie zamożność jego domu.
18 Bo umierając, nie zabierze niczego,
nie weźmie ze sobą swej władzy.
19 Choćby zyskał sławę za życia:
„Szanują cię, bo dobrze się urządziłeś!”,
20 i tak pójdzie do grona swych przodków
i nigdy nie ujrzy światła.
21 Człowiek żyjący w przepychu
traci swój rozsądek,
staje się podobny do rzeźnych bydląt!
PRAWDZIWY KULT
1 Psalm Asafa.
PAN jest Bogiem nad bogami;
przemawia i wzywa ziemię
od wschodu aż po zachód słońca.
2 Bóg jaśnieje z Syjonu
blaskiem swej piękności.
3 Nasz Bóg przychodzi i nie milczy.
Przed Nim płonie ogień,
a wokół Niego szaleje burza.
4 Z góry wzywa niebo i ziemię,
aby lud swój osądzić:
5 „Zgromadźcie Mi świętych moich,
co przez ofiarę
zawarli ze Mną przymierze”.
6 Niebiosa głoszą Jego sprawiedliwość,
gdyż Bóg sam jest Sędzią.
Sela
7 „Posłuchaj, mój ludu, gdyż będę mówić,
i świadczyć będę przeciwko Tobie:
Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem!
8 Nie będę cię ganił za twe ofiary,
twoje całopalenia są zawsze przede Mną.
9 Nie przyjmę cielców z twego domu
ani kozłów ze stad twoich.
10 Bo moje są wszystkie leśne zwierzęta,
stada na górach i woły.
11 Znam wszystkie ptaki powietrzne,
a polna zwierzyna jest moja.
12 Gdybym był głodny,
nie mówiłbym ci o tym,
bo moim jest świat i to,
co go wypełnia.
13 Czyż będę jadł mięso wołów
albo pił krew kozłów?
14 Złóż Bogu ofiarę uwielbienia
i wypełnij śluby złożone Najwyższemu.
15 Wzywaj Mnie w dniu utrapienia.
Ja cię ocalę, a ty Mnie uwielbisz.
16 A do bezbożnego Bóg mówi:
„Czemu głosisz moje nakazy
i wymawiasz ustami moje przymierze,
17 skoro nienawidzisz karności
i lekceważysz moje słowa?
18 Widząc złodzieja,
razem z nim biegniesz
i zadajesz się z cudzołożnikami.
19 Pełne złośliwości twe usta,
a twój język knuje podstęp.
20 Zasiadasz, by obmawiać brata swego,
zastawiasz pułapkę na syna twej matki.
21 Tak postępujesz,
a Ja mam milczeć?
Sądzisz, że jestem do ciebie podobny?
Rzucę ci w twarz oskarżenie!
22 Zrozumcie to wy, co zapominacie o Bogu:
kiedy On porwie, to nikt nie ocali.
23 Kto składa ofiarę uwielbienia,
oddaje Mi chwałę
i na tej drodze
okażę mu Boże zbawienie”.
BŁAGANIE POKUTNIKA
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida,
2 gdy przyszedł do niego prorok Natan
po jego wejściu do Batszeby.
3 Zmiłuj się nade mną, Boże,
w łaskawości Twojej,
w ogromie Twojego miłosierdzia
zgładź nieprawość moją.
4 Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
5 Uznaję bowiem moją nieprawość,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
6 Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem
i dopuściłem się tego, co za złe uznajesz,
ale Ty będziesz sprawiedliwy w swym
wyroku i bezstronny w swoim sądzeniu.
7 Bo urodziłem się jako grzesznik
i od poczęcia nieprawość ciąży na mnie.
8 Oto miłujesz prawdę ukrytą,
naucz mnie tajników mądrości!
9 Pokrop mnie hizopem,
abym stał się czysty,
obmyj mnie, bym nad śnieg był bielszy.
10 Daj mi usłyszeć radość i wesele,
a ożyją kości poniżone.
11 Odwróć oblicze od grzechów moich
i zgładź wszystkie moje nieprawości.
12 Stwórz we mnie czyste serce, Boże,
i ducha mocnego odnów
w moim wnętrzu.
13 Nie odrzucaj mnie od Twojego oblicza
i nie odbieraj mi Twego ducha świętego.
14 Daj mi się cieszyć Twoim zbawieniem
i umocnij mnie duchem ochoczym.
15 Pouczę nieprawych o Twoich drogach
i wrócą do Ciebie grzesznicy.
16 Wybaw mnie od krwi, o Boże,
Boże, mój Zbawco,
a język mój
wyśpiewa Twoją sprawiedliwość.
17 PANIE, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
18 Bo nie pragniesz, bym Ci składał ofiary,
ani nie masz upodobania w całopaleniach.
19 Ofiarą dla Boga jest duch skruszony;
udręczonym i uniżonym sercem
Bóg nie pogardzi.
20 W Twej dobroci okaż łaskę Syjonowi,
aby odbudowano mury Jeruzalem.
21 Wtedy przyjmiesz należne ofiary,
dary i całopalenia,
wtedy będą składać cielce
na Twoim ołtarzu.
SĄD NAD OSZCZERCĄ
1 Dyrygentowi. Pouczenie Dawida.
2 Gdy Edomita Doeg przybył donieść
Saulowi: „Dawid wszedł
do domu Achimeleka”.
3 Czemu, mocarzu, chełpisz się złem
codziennie przeciw pobożnym?
4 Wyostrzoną brzytwą swego języka
zamierzyłeś nieprawość,
zgotowałeś podstęp.
5 Wolisz zło bardziej niż dobro,
kłamstwo bardziej niż słowa prawdy.
Sela
6 Umiłowałeś wszelkie szkodliwe słowa
i podstępną mowę!
7 Dlatego zniszczy cię Bóg na zawsze,
wyrwie cię i wyrzuci z namiotu,
wykorzeni z ziemi żyjących.
Sela
8 Sprawiedliwi to zobaczą i lęk ich ogarnie;
wyszydzą go i powiedzą:
9 „Oto człowiek, który nie uznał Boga
za swojego wspomożyciela,
lecz zaufał swemu wielkiemu bogactwu,
polega na sile swojego podstępu”.
10 Ja zaś, jak płodna oliwka w domu Boga,
zaufałem Bożej łasce na wieki i na zawsze.
11 Będę Cię sławił zawsze za to,
czego dokonałeś,
będę ufał imieniu Twojemu,
bo jest dobre dla Twych wiernych.
POWSZECHNE ZEPSUCIE
1 Dyrygentowi: na melodię „Machalat”.
Pouczenie Dawida.
2 Nierozumny myśli sobie:
„Nie ma Boga!”.
Zepsuci są,
stali się obrzydliwi
w nieprawościach.
Nie ma nikogo,
kto by czynił dobro,
nie ma ani jednego.
3 Bóg spojrzał z nieba na ludzi,
aby zobaczyć, czy jest ktoś rozumny,
kto uczy się z Bogiem.
4 Wszyscy razem zbłądzili,
stali się nikczemni,
nie ma nikogo, kto by czynił dobro,
nie ma ani jednego.
5 Czyż nie opamiętają się ci,
którzy popełniają nieprawość,
którzy lud mój pożerają,
jak gdyby chleb jedli,
a Boga nie wzywają?
6 Tam się trwożyli,
gdzie nie było powodu do trwogi,
gdyż Bóg rozproszył kości tych,
co cię oblegali.
Doznali wstydu, bo Bóg nimi wzgardził.
7 Kto ześle z Syjonu zbawienie Izraelowi?
Gdy Bóg wyzwoli swój lud z niewoli,
Jakub się rozweseli, Izrael rozraduje.
BŁAGANIE O POMOC
1 Dyrygentowi:
na instrumenty strunowe.
Pouczenie Dawida.
2 Gdy mieszkańcy Zif
przyszli donieść Saulowi:
„Dawid ukrywa się u nas”.
3 Boże, Twoim imieniem mnie wybaw,
osądź mnie mocą Twoją.
4 Boże, wysłuchaj mojej modlitwy,
skłoń ucho ku słowom ust moich.
5 Gdyż obcy przeciw mnie powstali,
gwałtownicy nastają na me życie.
Nie liczą się wcale z Bogiem.
Sela
6 Lecz Bóg mnie wspomaga,
PAN troszczy się o mnie.
7 Przeciwdziałaj złu moich wrogów,
zniwecz je Twoją wiernością.
8 Chętnie Ci złożę ofiarę
i będę wysławiał Twoje imię, PANIE,
bo jesteś dobry!
9 Oto wyrwałeś mnie z wszelkiej udręki
i mogę z góry patrzeć
na mych wrogów.
SKARGA NA FAŁSZYWEGO PRZYJACIELA
1 Dyrygentowi:
na instrumenty strunowe.
Pouczenie Dawida.
2 Wysłuchaj, Boże, mego błagania
i nie gardź modlitwą moją.
3 Słuchaj mnie uważnie i odpowiedz mi!
Smutny jestem w mej próbie i wzburzony
4 głosem wroga
i uciskiem ze strony bezbożnego.
Bo ugodzili mnie swoją nieprawością
i gniewnie oskarżają.
5 Serce kołacze się we mnie,
przytłoczył mnie lęk przed śmiercią.
6 Przenika mnie strach
i drżenie i okryła mnie zgroza.
7 Mówię: Kto mi da skrzydła gołębicy,
bym mógł odlecieć i spocząć?
8 Wtedy bym uciekł daleko
i zamieszkał na pustyni,
Sela
9 by znaleźć schronienie
przed wichrem i nawałnicą.
10 PANIE, pogrąż ich, pomieszaj ich języki,
bo widzę w mieście
nieprawość i przemoc.
11 Jego mury dniem i nocą
są przez nie otoczone,
złość i bezprawie w jego wnętrzu.
12 W jego wnętrzu – zagłada,
z jego ulic nie znika ucisk i podstęp.
13 Gdyby lżył mnie nieprzyjaciel,
zniósłbym to z pewnością.
Gdyby wróg wynosił się nade mnie,
ukryłbym się przed nim.
14 Ale to ty, człowiek ze mną zgodny,
powiernik mój i przyjaciel!
15 Łączyła nas słodka zażyłość,
zgodnie chodziliśmy do Bożego domu.
16 Niech śmierć spadnie na nich
i żywcem niech zejdą do krainy umarłych,
bo nieprawości są pośród nich,
w ich mieszkaniach.
17 A ja wołam do Boga, a PAN mnie wybawi.
18 Wieczorem, rano i w południe
skarżę się i wzdycham,
a On wysłucha mego wołania.
19 Zapewni mi pokój
i mnie wybawi od tych,
co na mnie nastają,
bo liczni są moi przeciwnicy.
20 Wysłucha mnie Bóg, a ich upokorzy,
Ten, który włada nad wiekami.
Bo nie chcą się odmienić
i nie boją się Boga.
Sela
21 Podnieśli rękę na swoich przyjaciół
i złamali swoje przymierze.
22 Gładsze od masła są ich usta,
lecz wrogość kryją w sercu.
Łagodniejsze od oliwy są ich słowa,
lecz zadają głębokie rany.
23 Zrzuć swój ciężar na PANA,
a On cię podźwignie,
nigdy nie pozwoli upaść prawemu.
24 Ty, Boże, wtrącisz ich w dół zagłady.
Ludzie krwawi i podstępni
nie dożyją połowy dni swoich.
Ja zaś zaufałem Tobie!
UFNOŚĆ W SŁOWIE BOŻYM
1 Dyrygentowi:
na melodię „Jonat elem rechoqim”.
Poemat Dawida,
gdy Filistyni zatrzymali go w Gat.
2 Zmiłuj się nade mną, Boże,
bo depczą mnie ludzie,
cały dzień gnębią mnie walką.
3 Cały dzień depczą mnie wrogowie
i wielu mnie zwalcza.
4 Ku Tobie wzbudzam mą ufność
ilekroć ogarnia mnie trwoga.
5 Bogu, którego słowo wielbię,
Bogu ufam, nie będę się lękał;
cóż może mi uczynić człowiek?
6 Cały dzień fałszują moje słowa,
przeciwko mnie wszelkie zło knują.
7 Podchodzą blisko i kryją się.
Czyhają na moją piętę,
a nawet nastają na moje życie.
8 Odpłać im tę niegodziwość,
Boże, powal w swym gniewie ludy!
9 Ty spisałeś moje tułaczki,
zebrałeś moje łzy jak w naczyniu –
czyż nie są zapisane jak w księdze?
10 Niech się cofną wrogowie,
gdy Cię wezwę;
po tym poznam, że Bóg jest ze mną!
11 Bogu, którego słowo wielbię,
PANU, którego słowo wielbię,
12 Bogu ufam, nie będę się lękał;
cóż może mi uczynić człowiek?
13 Jestem świadom ślubów,
które Ci złożyłem, Boże,
złożę Ci ofiary dziękczynne.
14 Bo ocaliłeś mnie od śmierci,
a moje nogi ustrzegłeś od upadku,
bym pod Twą opieką mieszkał
w krainie życia.
PORANNA MODLITWA UDRĘCZONEGO
1 Dyrygentowi: na melodię
„Al taszchet”.
Poemat Dawida,
gdy uciekł przed Saulem do jaskini.
2 Zmiłuj się nade mną, Boże,
zmiłuj się nade mną,
bo do Ciebie się uciekam.
Chronię się w cieniu Twych skrzydeł,
póki nie minie nieszczęście.
3 Wołam do Boga Najwyższego,
do Boga, mego dobroczyńcy.
4 Niech ześle pomoc z nieba,
niechaj mnie wybawi;
niech wyda na hańbę
tych, co mnie deptali,
niech Bóg ześle z nieba
łaskę swą i wierność.
Sela
5 Ja bowiem wśród lwów przebywam,
co pożerają synów ludzkich.
Ich zęby to włócznie i strzały,
a język jak miecz ostry.
6 Wznieś się, Boże, ponad niebiosa,
nad całą ziemią Twoja chwała!
7 Zastawili sidła na moje nogi
i bardzo mnie udręczyli;
dół dla mnie wykopali,
lecz sami wpadli do niego.
Sela
8 Gotowe jest serce moje, Boże,
gotowe jest moje serce.
Chcę grać i śpiewać.
9 Obudź się, siło moja,
obudź się, liro i cytro,
a ja obudzę jutrzenkę.
10 Sławić Cię będę, PANIE, pośród ludów,
będę Ci grał wśród narodów.
11 Bo łaska Twoja wielka aż do nieba,
a Twoja wierność sięga obłoków.
12 Wznieś się, Boże, ponad niebiosa,
nad całą ziemią Twoja chwała!
SĘDZIA ZIEMSKICH SĘDZIÓW
1 Dyrygentowi: na melodię
„Al taszchet”.
Poemat Dawida.
2 Czy rzeczywiście głosicie sprawiedliwość,
czy osądzacie słusznie, synowie ludzcy?
3 Oto w sercu knujecie przemoc,
własnymi rękami czynicie
nieprawość na ziemi.
4 Od łona matki
bezbożni zeszli na bezdroża,
błądzą od urodzenia,
głoszą kłamstwo.
5 Ich jad podobny do jadu węża!
Są jak głucha żmija, zatykają uszy,
6 by nie słyszeć głosu zaklinaczy
ani zaklęcia biegłego czarownika.
7 Boże, skrusz zęby w ich ustach,
PANIE, połam szczęki lwiątkom!
8 Niech znikną jak wsiąkająca woda;
niech będą zdeptani jak przydrożna trawa!
9 Niech się rozpłyną jak rozdeptany ślimak,
jak poroniony płód niech nie widzą słońca!
10 Nim młode krzaki staną się chrustem,
niech ich strawi ogień Twego gniewu.
11 Ucieszy się sprawiedliwy,
gdy zobaczy pomstę,
stopy obmyje we krwi bezbożnego.
12 A ludzie powiedzą: „Jest nagroda dla sprawiedliwego,
jest więc Bóg, który sądzi na ziemi!”.
PAN UCIECZKĄ PRZED WROGAMI
1 Dyrygentowi:
na melodię „Al taszchet”.
Poemat Dawida,
gdy Saul posłał ludzi
i pilnował jego domu,
aby go zabić.
2 Od nieprzyjaciół moich
ocal mnie, mój Boże,
uchroń przed tymi,
co nastają na mnie!
3 Uwolnij mnie od przestępców,
wybaw mnie od zbrodniarzy!
4 Bo oto czyhają na me życie,
rzucili się na mnie możni.
A we mnie, PANIE,
nie ma winy ani grzechu.
5 Biegną bez powodu i mnie osaczają.
Obudź się, wyjdź mi naprzeciw i zobacz!
6 Ty, PANIE, Boże Zastępów, Boże Izraela,
obudź się,
by nawiedzić wszystkie narody!
Nie miej litości
nad żadnym złoczyńcą!
Sela
7 Każdego wieczoru przychodzą,
wyją jak psy i okrążają miasto.
8 Oto złorzeczą ustami swymi,
ranią swymi wargami jak mieczem;
któż tego może słuchać?
9 Lecz Ty, PANIE, z nich szydzisz;
drwisz sobie ze wszystkich pogan.
10 Mocy moja, Tobie będę śpiewał,
gdyż Bóg jest moją twierdzą.
11 Bóg w swej łaskawości
wyjdzie mi naprzeciw;
Bóg mój ukaże mi klęskę oszczerców.
12 Nie zabijaj ich,
by mój lud o nich nie zapomniał;
rozprosz ich Twoją mocą i powal,
PANIE, tarczo moja!
13 Niech będą wydani własnej pysze
za grzechy swych ust,
za słowa swych warg,
za przekleństwo i fałsz, które głoszą;
14 zgładź je w Twym gniewie,
by już ich nie było!
Niech oni się dowiedzą,
że Bóg Jakuba panuje
aż po krańce ziemi.
Sela
15 Każdego wieczoru przychodzą,
wyją jak psy i okrążają miasto.
16 Włóczą się, by coś pożreć,
wyją, dopóki są głodni.
17 Lecz ja będę opiewał Twą potęgę,
o świcie rozraduję się Twoją łaską.
Bo stałeś się dla mnie twierdzą,
miejscem schronienia
w dniu nieszczęścia.
18 Mocy moja, Tobie będę śpiewał,
gdyż Bóg jest moją twierdzą.
Bóg w swej łaskawości...
MODLITWA PO KLĘSCE
1 Dyrygentowi: na melodię „Szuszan edut”.
Poemat Dawida, celem pouczenia.
2 Gdy walczył przeciw Aramejczykom
z Mezopotamii i Aramejczykom z Soby
i gdy Joab, wracając, pobił dwanaście tysięcy Edomitów
w Dolinie Soli.
3 Boże, odrzuciłeś nas i zniszczyłeś;
rozgniewałeś się,
lecz powróć do nas!
4 Wstrząsnąłeś ziemią i rozdarłeś.
Ulecz jej pęknięcia, bo się chwieje.
5 Twardo się obszedłeś z Twoim ludem,
napoiłeś nas winem odurzającym.
6 Dałeś znak bojącym się Ciebie,
aby mogli uciec przed łukiem.
Sela
7 Aby ocaleli Twoi umiłowani,
wysłuchaj mnie i zbaw swą prawą ręką!
8 Bóg przemówił w swej świątyni:
„Rozraduję się i rozdzielę Sychem,
a Dolinę Sukkot wymierzę!
9 Mój jest Galaad i mój Manasses,
Efraim hełmem moim, Juda moim berłem.
10 Moab jest moją misą do mycia,
na Edom rzucę mój sandał,
nad Filisteą wzniosę okrzyk radosny”.
11 Kto wprowadzi mnie
do miasta warownego,
kto mnie zawiedzie aż do Edomu?
12 Czyż Ty odrzuciłeś nas, Boże?
Czy już nie wyruszysz, Boże,
z naszymi wojskami?
13 Udziel nam pomocy w utrapieniu,
bo złudne jest ludzkie wsparcie.
14 Mocą Boga odniesiemy zwycięstwo.
On podepcze nieprzyjaciół naszych.
MODLITWA WYGNAŃCA
1 Dyrygentowi:
na instrumenty strunowe. Dawida.
2 Wysłuchaj, Boże, mojego błagania,
przychyl się ku modlitwie mojej.
3 Z krańców ziemi wołam do Ciebie
w udręce mego serca.
Wprowadź mnie na niedostępną skałę.
4 Ty jesteś schronieniem moim,
wieżą warowną przeciwko wrogowi.
5 Obym mógł mieszkać na wieki
w Twoim namiocie,
chronić się w cieniu Twych skrzydeł.
Sela
6 Bo Ty, Boże, przyjąłeś moje śluby
i dasz dziedzictwo tym,
co lękają się Twego imienia.
7 Pomnażaj dni króla,
lata jego – na wiele pokoleń.
8 Niech zasiada wiecznie
przed obliczem Boga;
niech strzegą go łaska i wierność!
9 Wtedy będę stale śpiewał
Twemu imieniu, Boże,
by każdego dnia spełniać moje śluby.
W BOGU JEDYNA NADZIEJA
1 Dyrygentowi: na sposób Jedutuna.
Psalm Dawida.
2 Tylko w Bogu znajdę ukojenie,
moje zbawienie pochodzi od Niego.
3 On jest moją skałą i zbawieniem;
On moją twierdzą, więc nigdy nie upadnę!
4 Jak długo będziecie napadać na człowieka,
napierać na niego jak na mur pochylony
i ścianę, która się rozpada?
5 Lecz oni knują zwodnicze podstępy,
mają upodobanie w kłamstwie.
Swymi ustami chwalą,
a złorzeczą w sercu.
Sela
6 Tylko w Bogu znajdę ukojenie,
bo moja nadzieja pochodzi od Niego.
7 On jest moją skałą i zbawieniem;
On moją twierdzą,
nie spotka mnie nic złego!
8 W Bogu moje zbawienie i chwała;
twierdza warowna i schronienie w Bogu!
9 Jemu zawsze ufaj, narodzie,
otwórzcie przed Nim swe serca:
Bóg jest naszym schronieniem!
Sela
10 Lecz synowie Adama są marnością,
synowie ludzcy – zawodni;
położeni na wadze są lżejsi niż tchnienie,
wszyscy razem są marnością.
11 Nie pokładajcie ufności w wyzysku
i nie łudźcie się grabieżą,
do wzrostu bogactwa
nie przywiązujcie serca.
12 Raz tylko Bóg przemówił,
a ja dwa razy to słyszałem,
że Bóg jest mocą.
13 U Ciebie, PANIE, jest łaska,
bo Ty oddasz każdemu
według jego czynów.
TĘSKNOTA ZA BOGIEM
1 Psalm Dawida, gdy przebywał
na Pustyni Judzkiej.
2 Boże, mój Boże,
szukam Ciebie od świtu;
Ciebie pragnę całym sercem!
Do Ciebie tęskni moje ciało
jak pustynna, sucha
i pozbawiona wody ziemia!
3 Jakże pragnę Cię ujrzeć w świątyni,
zobaczyć Twą moc i chwałę.
4 Bo łaska Twa lepsza nad życie;
moje wargi wielbić Cię będą.
5 Oto będę Cię wysławiał swym życiem
i w Twoje imię będę wznosił me ręce.
6 Będę się cieszył
jak w wesołe święta,
radosnym uwielbieniem
napełnię me usta.
7 Wspominam Ciebie na moim posłaniu,
podczas nocnych czuwań
rozmyślam o Tobie;
8 bo stałeś się moją pomocą,
rozweselę się w cieniu Twych skrzydeł.
9 Sercem przylgnąłem do Ciebie,
Twoja prawa ręka mnie podtrzymuje.
10 Ci, co bez powodu czyhają na me życie,
zejdą do głębin ziemi.
11 Będą wydani na pastwę miecza,
staną się łupem szakali.
12 Lecz król będzie się radował Bogiem;
chlubić się może każdy,
kto na Niego przysięga,
bo zamkną się usta krzywoprzysięzcy.
SKARGA NA OSZCZERCÓW
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 Boże, słuchaj mojej głośnej skargi.
Uchroń mnie
od lęku przed wrogiem.
3 Ukryj mnie przed gromadą złoczyńców,
przed zgrają popełniających nieprawość.
4 Ostrzą swe języki jak miecze,
słowa gorzkie wyrzucają jak z łuku,
5 by w skrytości razić niewinnego,
by z zimną krwią ugodzić go znienacka.
6 Umacniają się w złym zamiarze,
rozważają, jak ukryć pułapki;
mówią: „Któż je dostrzeże?”.
7 Obmyślają nieprawość;
szykują tajemne plany.
Wnętrze i serce człowieka
jest niezbadane!
8 Lecz Bóg ugodzi ich swymi strzałami,
nagle odniosą rany,
9 zawiodą ich własne języki.
Zatrwożą się wszyscy, którzy to zobaczą,
10 i lęk ogarnie każdego człowieka.
Będą głosić dzieła Boże,
zrozumieją Jego czyny.
11 Sprawiedliwy rozraduje się PANEM,
do Niego się ucieknie;
chlubić się będą wszyscy
prawego serca.
PIEŚŃ WDZIĘCZNOŚCI ZA BOŻE DARY
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida. Pieśń.
2 Boże, Ciebie godzi się
sławić hymnami na Syjonie
i wypełniać złożone Ci śluby.
3 Wysłuchaj mojej modlitwy;
do Ciebie przyjdzie każdy śmiertelnik.
4 Przytłaczają nas grzeszne czyny,
lecz Ty je przebaczysz.
5 Szczęśliwy, kogo wybierasz i przyjmujesz,
by przebywał w Twoich dziedzińcach.
Nasycimy się dobrami Twego domu,
Twojej świątyni.
6 Twoja sprawiedliwość jest cudowna!
Wysłuchaj nas, Boże, nasz Zbawco,
nadziejo wszystkich krańców ziemi
i mórz dalekich.
7 Przepasany potęgą,
swoją siłą umacniasz góry.
8 Uciszasz ryk morskich fal,
uspokajasz wrzenie narodów.
9 Na widok Twych znaków bojaźń
ogarnie mieszkańców ziem odległych;
Ty ucieszysz krainy Wschodu i Zachodu.
10 Nawiedziłeś i napoiłeś ziemię,
obficie ją wzbogaciłeś.
Boża rzeka jest pełna wody;
wszystkim przygotowałeś pokarm.
Oto jak przygotowujesz ziemię:
11 spulchniasz jej bruzdy,
wyrównujesz skiby,
użyźniasz ją obfitym deszczem,
błogosławisz zasiewy, by rosły.
12 Rok wieńczysz Twoimi plonami,
tam gdzie przejdziesz,
wzbudzasz świeżą zieleń.
13 Użyźniasz stepowe pastwiska,
a wzgórza przepasujesz weselem.
14 Łąki odziewają się stadami,
a doliny okrywają się zbożem.
Wybuchają radosnym śpiewem.
LITURGIA DZIĘKCZYNNA
1 Dyrygentowi. Pieśń. Psalm.
Radośnie sławcie Boga,
wszystkie ziemie!
2 Wyśpiewujcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu wspaniałą oddajcie!
3 Mówcie Bogu:
„Jak potężne są dzieła Twoje!
Ze względu na ogrom Twej potęgi
będą Ci schlebiać wrogowie.
4 Niech cała ziemia Cię wielbi
i niech Tobie śpiewa,
niech opiewa Twoje imię,
Najwyższy”.
Sela
5 Przyjdźcie,
zobaczcie dzieła Boga,
bojaźń budzi to, co uczynił ludziom.
6 On zamienił morze w suchą ziemię;
pieszo przeszli przez rzekę.
Dlatego Nim się radujmy!
7 On w swej potędze panuje na wieki.
Jego oczy strzegą narodów;
buntownicy nie będą się wywyższać.
Sela
8 Wysławiajcie, narody, naszego Boga,
rozgłaszajcie Jego chwałę.
9 On nas zachował przy życiu
i nie pozwolił,
by stało się nam coś złego.
10 Tak, wypróbowałeś nas, Boże,
poddałeś nas próbie ognia
jak się próbuje srebro.
11 Dopuściłeś, byśmy wpadli w pułapkę,
na grzbiet włożyłeś nam utrapienia.
12 Pozwoliłeś ludziom
deptać nam po głowach,
przeszliśmy przez ogień i wodę,
lecz przyprowadziłeś nas na ucztę.
13 Wejdę do Twego domu z ofiarą całopalną,
wypełnię, co ślubowałem,
14 co wyraziły me wargi,
co usta moje przyrzekły w ucisku.
15 Złożę Ci tłuste całopalenia
wraz z dymem tłuszczu baranów;
ofiaruję Ci woły i kozły.
Sela
16 Przyjdźcie i słuchajcie,
wszyscy bojący się Boga,
opowiem, co dla mnie uczynił.
17 Do Niego wołałem ustami moimi,
wielbiłem Go moim językiem.
18 Gdybym w mym sercu planował coś złego,
PAN by mnie nie wysłuchał.
19 A jednak Bóg mnie wysłuchał,
przychylił się do mej głośnej modlitwy.
20 Niech będzie Bóg błogosławiony,
bo nie odtrącił mojej modlitwy
ani swej łaski mi nie odmówił!
PIEŚŃ DOŻYNKOWA
1 Dyrygentowi:
na instrumenty strunowe.
Psalm. Pieśń.
2 Niech Bóg się zmiłuje nad nami
i nas błogosławi,
niech rozjaśni nad nami swe oblicze,
Sela
3 aby poznano na ziemi drogę
wskazaną przez Ciebie,
Twoje zbawienie
wśród wszystkich narodów.
4 Niech wysławiają Cię ludy, Boże,
niech wysławiają Cię wszystkie ludy!
5 Niech się narody cieszą i radują,
bo Ty sądzisz ludy sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi.
Sela
6 Niech wysławiają Cię ludy, Boże,
niech wysławiają Cię wszystkie ludy!
7 Ziemia wydała swój owoc.
Bóg, nasz Bóg nas błogosławi.
8 Niech nas Bóg błogosławi
i niech się Go boją
wszystkie krańce ziemi.
BÓG ZWYCIĘSKIM WŁADCĄ
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida. Pieśń.
2 Bóg powstaje,
a Jego wrogowie pierzchają,
uciekają przed Jego obliczem nieprzyjaciele.
3 Jak dym, który się rozwiewa na wietrze,
jak wosk, który się rozpływa w ogniu,
tak giną bezbożni przed Bogiem.
4 A sprawiedliwi cieszą się,
weselą przed Bogiem
i rozkoszują radością.
5 Śpiewajcie Bogu, grajcie Jego imieniu,
równajcie drogę Temu,
który przemierza stepy:
„PAN” to Jego imię!
Weselcie się w Jego obecności!
6 Ojcem dla sierot, dla wdów opiekunem
jest Bóg w swojej świętej siedzibie.
7 Bóg daje mieszkanie samotnym.
On uwięzionych prowadzi ku szczęściu,
lecz buntownicy zostaną na jałowej ziemi.
8 Boże, gdy wyruszałeś przed swym ludem,
gdy przechodziłeś przez pustynię,
Sela
9 ziemia drżała i niebiosa ociekały deszczem
przed obliczem Boga ze Synaju,
przed obliczem Boga Izraela.
10 Szczodrze deszczem obdarzyłeś, Boże,
i orzeźwiłeś
swoje znękane dziedzictwo.
11 Twoje stworzenia będą tam mieszkać;
w swej dobroci
zatroszczyłeś się o ubogiego, Boże!
12 PAN wypowiedział słowo
do licznego zastępu
głoszących dobrą nowinę.
13 Zbrojni królowie uciekają w popłochu,
a pani domu rozdziela łupy.
14 Czy chcecie zasnąć wśród zagród?
Skrzydła gołębie pokryte srebrem,
a wszystkie pióra mienią się złotem.
15 Gdy Wszechmocny
rozproszył tam królów,
jakby śnieg biały pokrył Góry Mroczne.
16 Góry Baszanu to góry potężne,
góry Baszanu mają wiele szczytów.
17 Czemu zazdrośnie patrzycie,
góry o wielu szczytach, na górę,
gdzie Bóg zechciał zamieszkać,
gdzie PAN mieszka na wieki?
18 Rydwanów Bożych niezliczone krocie,
oto PAN przybywa z Synaju do świątyni.
19 Wstąpiłeś na wysokości,
wziąłeś do niewoli jeńców,
przyjąłeś w darze ludzi.
Nawet buntownicy mogą tam mieszkać,
PANIE Boże.
20 Każdego dnia
niech będzie PAN błogosławiony.
Niech nam Bóg udzieli zbawienia!
Sela
21 Bóg nasz jest Bogiem, który wyzwala;
do PANA
BOGA
należą bramy śmierci.
22 Bóg roztrzaska głowy swoich wrogów,
włochate czaszki tych,
co trwają w grzechu.
23 Rzekł PAN: „Spędzę ich z Baszanu,
sprowadzę ku morskiej głębinie.
24 Niech twoja stopa we krwi brodzi,
a twoje psy rozszarpią twych wrogów”.
25 Oto widać Twoje wejście, Boże,
wejście mego Boga
i Króla do świątyni.
26 Z przodu idą śpiewacy, a z tyłu grający,
w środku dziewczęta z bębenkami.
27 Na zgromadzeniach wysławiajcie Boga,
PANA– gdzie zbiera się Izrael.
28 Idzie przed nimi Beniamin, najmłodszy;
książęta Judy ze swymi hufcami;
książęta Zabulona, książęta Neftalego.
29 Boże, okaż swą potęgę!
Umocnij, Boże, to,
czegoś dla nas dokonał!
30 Ze względu na Twą świątynię
w Jeruzalem
niech królowie złożą Ci dary!
31 Skarć dzikie bestie w zaroślach,
stado byków z cielcami narodów.
Rozprosz ludy, które pragną wojen!
Z Patros przybędą
doświadczeni jak srebro,
32 z Egiptu przybędą posłowie,
Kusz wzniesie swe ręce ku Bogu.
33 Królestwa ziemi, śpiewajcie Bogu,
grajcie PANU naszemu,
Sela
34 Temu, który przemierza
odwieczne niebiosa!
Oto wydaje swój głos,
potężne wołanie:
35 „Uznajcie potęgę Boga!”.
Jego wspaniałość nad Izraelem,
a Jego potęga sięga obłoków.
36 Przedziwny jest Bóg w swej świątyni.
Bóg Izraela udziela mocy i siły ludowi.
Niech będzie Bóg błogosławiony!
SKARGA NIEWINNEGO
1 Dyrygentowi:
na melodię „Szoszannim”. Dawida.
2 Ratuj mnie, Boże,
bo woda sięga mi aż po szyję.
3 Ugrzązłem w głębokim błocie
i nie mam oparcia.
Znalazłem się na głębinie
i prąd wody mnie porywa.
4 Zmęczyłem się krzykiem,
ochrypło me gardło,
oczy mi się zaćmiły
od czekania na mojego Boga.
5 Liczniejsi od włosów na mej głowie są ci,
co mnie nienawidzą bez powodu.
Umocnili się moi wrogowie,
którzy niesprawiedliwie mnie dręczą.
Czy mam zapłacić za to,
czego nie zabrałem?
6 Boże, Ty znasz moją głupotę,
a moje winy nie są ukryte przed Tobą.
7 Niech się nie wstydzą z mego powodu
ci, którzy ufają Tobie,
PANIE, BOŻE Zastępów!
Niech nie rumienią się z mego powodu
ci, którzy szukają Ciebie, Boże Izraela!
8 Bo ze względu na Ciebie
znoszę szyderstwa,
hańba twarz mi okrywa.
9 Stałem się obcy dla braci,
nie chcą mnie znać synowie mej matki.
10 Bo gorliwość o Twój dom mnie pochłania
i spadły na mnie zniewagi znieważających Ciebie.
11 Płakałem i pościłem,
a spotkały mnie za to zniewagi.
12 Założyłem wór pokutny jako ubranie
i stałem się dla nich pośmiewiskiem.
13 Szydzą ze mnie siedzący w bramie
i o mnie śpiewają pijacy.
14 A ja modlę się do Ciebie, PANIE,
w czasie zmiłowania, o Boże!
Wysłuchaj mnie
w ogromie swego miłosierdzia,
w Twej zbawczej wierności!
15 Wyciągnij mnie z błota, bym nie ugrzązł;
ocal mnie od tych, co mnie nienawidzą;
wydobądź z wód głębokich.
16 Niech mnie nie zatopią wzburzone wody
i nie pochłonie mnie głębina;
niech odmęt nie zamknie
nade mną swej paszczy!
17 Wysłuchaj mnie, PANIE,
bo słodka jest Twa łaska.
Spójrz na mnie
w ogromie Twego miłosierdzia.
18 Nie odwracaj oblicza od sługi swego,
prędko mnie wysłuchaj,
bo cierpię udrękę.
19 Zbliż się do mnie i wybaw,
ocal mnie na przekór mym wrogom.
20 Ty znasz moją hańbę,
wstyd i poniżenie;
w Twojej mocy są wszyscy,
co mnie znieważają.
21 Jestem złamany na duchu
i z sił opadłem.
Czekałem na współczucie,
lecz bezskutecznie,
na pociechę, ale jej nie znalazłem.
22 Dodali żółci do mego pokarmu,
poili mnie octem, gdy byłem spragniony.
23 Niech stół ich
stanie się dla nich zasadzką,
a uczta ofiarna pułapką.
24 Niech zaćmią się ich oczy,
aby nie widzieli,
a grzbiet ich zawsze trzymaj pochylony.
25 Wylej na nich swoje zagniewanie,
żar Twego gniewu niechaj ich dosięgnie!
26 Niech ich dom opustoszeje,
by nie miał kto mieszkać w ich namiotach.
27 Bo prześladują tego, którego uderzyłeś,
i naśmiewają się z tego, którego zraniłeś.
28 Pozwól im mnożyć grzechy,
by nie weszli do Twej sprawiedliwości.
29 Niech będą wymazani z księgi żyjących,
by nie byli zapisani razem z prawymi.
30 Ja zaś jestem ubogi i zbolały,
niech mnie podźwignie, Boże,
Twoje zbawienie.
31 Będę chwalił pieśnią imię Boga,
wysławiał Go dziękczynieniem.
32 Gdyż to milsze jest PANU
od młodego cielca,
co ma już rogi i racice.
33 Niech patrzą ubodzy i niech się radują!
Niech ożyją serca
chcących poznać wolę Boga!
34 Gdyż PAN wysłuchał nędzarzy,
nie wzgardził swoimi, co byli w niewoli.
35 Niech Go wielbią niebiosa i ziemia,
morze i wszystko, co w nich się porusza.
36 Bo Bóg wybawi Syjon;
odbuduje miasta Judy.
Osiądą w nich i wezmą je w posiadanie;
37 otrzymają je potomkowie sług Jego;
miłujący Jego imię znajdą tam mieszkanie.
PROŚBA O POMOC BOŻĄ
1 Dyrygentowi. Dawida.
Ku przypomnieniu.
2 Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu!
PANIE, pospiesz ku ratunkowi memu!
3 Niech się zawstydzą i okryją hańbą
ci, co czyhają na moje życie.
Niech się odwrócą zawstydzeni
ci, co pragną mojej zguby!
4 Niech się cofną i wstydem okryją
ci, którzy mi mówią:
„Dobrze mu tak, dobrze!”.
5 Niechaj się cieszą i radują Tobą wszyscy,
co Ciebie szukają!
Niech zawsze mówią:
„Bóg jest wielki!”
ci, którzy pragną Twojej pomocy.
6 Ja zaś jestem ubogi i nędzny;
Boże, pospiesz mi z pomocą!
Ty jesteś moim wspomożycielem i wybawcą;
PANIE, nie zwlekaj!
BÓG UCIECZKĄ W STAROŚCI
1 PANIE, do Ciebie się uciekam,
niech nigdy nie doznam wstydu.
2 W Twojej sprawiedliwości wyrwij mnie
i ocal, nakłoń ku mnie ucha i wybaw mnie!
3 Bądź dla mnie skałą schronienia,
domem ucieczki, abyś mnie wybawił!
Bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
4 Boże mój, wyrwij mnie z mocy bezbożnego,
z ręki występnego i ciemiężyciela.
5 Gdyż Ty jesteś nadzieją moją,
PANIE, BOŻE, ucieczko moja od młodości.
6 Od łona matki opieram się na Tobie,
już w jej wnętrznościach
byłeś mym obrońcą.
Ciebie zawsze uwielbiam.
7 Dla wielu stałem się
jakby zadziwiającym znakiem,
lecz Ty jesteś moim bezpiecznym schronieniem.
8 Niechaj uwielbienie wypełni me usta,
abym codziennie opiewał Twą chwałę.
9 Nie opuszczaj mnie w czas starości,
gdy osłabnie ma siła,
Ty mnie nie porzucaj!
10 Bo zmówili się przeciw mnie wrogowie,
ci, co czyhają na me życie,
wspólnie się naradzali,
11 mówiąc: „Bóg go opuścił,
ścigajcie go i schwyćcie,
bo nie ma dla niego wybawcy!”.
12 Boże, nie oddalaj się ode mnie,
Boże mój, wejrzyj ku wspomożeniu memu!
13 Niech się zawstydzą i znikną
ci, co mnie oskarżają.
Niech się okryją hańbą i wstydem,
którzy pragną mej zguby!
14 Ale ja zawsze będę Ci ufał
i nie przestanę Ciebie uwielbiać!
15 Moje usta będą głosić Twą sprawiedliwość,
cały dzień Twoje zbawienie,
bo nawet nie znam jego miary!
16 Będę powracał
do wielkich dzieł PANA BOGA;
będę wspominał
tylko Twoją sprawiedliwość.
17 Boże, pouczałeś mnie od młodości
i dotąd głoszę Twoje cuda.
18 Lecz i w starości, w wieku sędziwym,
nie opuszczaj mnie, Boże,
bym mógł opowiadać o mocy Twojej,
całemu przyszłemu pokoleniu
o Twej potędze.
19 Tak wzniosła jest, Boże,
sprawiedliwość Twoja!
Ty dokonałeś wielkich rzeczy,
Boże, któż podobny do Ciebie?
20 Wiele trudnych utrapień na mnie zesłałeś,
lecz zawsze przywracałeś mi życie,
więc z głębi ziemi
znowu mnie wydobędziesz.
21 Przymnóż mi szacunku
i znowu mnie pociesz.
22 A ja wielbić będę na lirze
Twoją wierność, Boże,
psalm Ci zagram na cytrze,
Święty Izraela!
23 Zaśpiewam dla Ciebie
radosnymi wargami
i całym sobą, bo mnie odkupiłeś.
24 Także i język mój
codziennie będzie głosił
Twoją sprawiedliwość,
gdyż się zawstydzą i doznają hańby,
którzy pragną mej zguby.
KRÓLESTWO MESJASZA
1 Dla Salomona.
Boże, przekaż Twą władzę królowi,
naucz go Twojej sprawiedliwości,
2 aby sądził lud Twój sprawiedliwie
i godziwie Twoich ubogich.
3 Niech góry przyniosą Jego ludowi pokój,
a pagórki sprawiedliwość.
4 On obroni ubogich spośród ludu,
ocali synów nędzarzy,
a poniży ciemiężyciela.
5 Trwać będzie długo jak słońce,
dłużej niż księżyc –
z pokolenia na pokolenie.
6 Spadnie jak deszcz na murawę,
jak krople deszczu padające na ziemię.
7 Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość
i pełnia pokoju, póki nie braknie księżyca.
8 Będzie panował od morza do morza,
od rzeki aż po krańce ziemi.
9 Mieszkańcy pustyni przed nim upadną,
Jego wrogowie będą proch lizali.
10 Królowie Tarszisz i wysp złożą daninę,
królowie Szeby i Saby przyniosą dary.
11 Będą mu bić pokłony wszyscy królowie,
wszystkie narody będą mu służyły.
12 Bo on z rąk możnego wybawił biedaka
i nędzarza, który nie miał obrońcy.
13 On oszczędzi biednego i ubogiego,
ocali życie ubogim.
14 Obroni ich przed krzywdą i przemocą,
gdyż cenna jest krew ich dla niego.
15 Niechaj więc żyje
i otrzyma złoto ze Szeby;
niech się modlą za niego
i nieustannie go błogosławią:
16 „Niech zboże obrodzi na ziemi,
niech się rozplenia jak trawa na ziemi,
niech zaszumią kłosy na wzgórzach
jak lasy Libanu.
17 Niech jego imię trwa na wieki,
dłużej niż słońce niech trwa jego imię.
Jego błogosławieństwa niech życzą sobie
wszystkie ludy ziemi i wszystkie narody
niech go zwą szczęśliwym”.
18 Błogosławiony PAN Bóg, Bóg Izraela,
który sam czyni cuda.
19 Błogosławione na wieki Jego
chwalebne imię! Niech ziemia cała
będzie pełna Jego chwały!
Amen!
Niech tak będzie!
20 Skończyły się hymny Dawida,
syna Jessego.
KSIĘGA TRZECIA
ZŁUDNE SZCZĘŚCIE BEZBOŻNYCH
1 Psalm Asafa.
Jak dobry jest Bóg dla prawych,
dla ludzi czystego serca!
2 A moje nogi niemal się potknęły,
prawie że zachwiały się moje stopy.
3 Bo zazdrościłem pyszałkom,
widząc pomyślność bezbożnych.
4 Oni niczym się nie przejmują,
ich ciało jest zdrowe i jędrne.
5 Nie uczestniczą w ludzkich znojach,
nie cierpią razem z ludźmi.
6 Dlatego okryli się pychą,
odziali się przemocą jak szatą.
7 W ich tłuszczu lęgnie się nieprawość,
w ich sercach rodzą się złe myśli.
8 Myślą i mówią złośliwie,
wyniośle głoszą nieprawość.
9 Otwierają usta przeciw niebu,
kalają ziemię językiem.
10 Także lud Boży zwraca się do nich,
pijąc obficie ich wodę.
11 Mówią: „Czy Bóg może to zauważyć?
Czy Najwyższy ma wiedzę?”.
12 Przecież to bezbożni, a im się powodzi
i na tym świecie zdobyli bogactwo!
13 Czyż na darmo zachowałem czyste serce
i obmywałem ręce na znak niewinności?
14 Bo przecież w dzień cierpię katusze,
każdego rana jestem doświadczany.
15 Gdybym zamierzał postąpić podobnie,
zdradziłbym lud Twoich synów!
16 Próbowałem to pojąć,
lecz było to dla mnie zbyt trudne,
17 póki nie wszedłem do świątyni Bożej
i nie zrozumiałem, jaki jest ich koniec.
18 Doprawdy na śliskim gruncie
ich stawiasz
i spychasz ich ku zagładzie.
19 Jakże szybko obrócą się w nicość,
przepadną strawieni przerażeniem.
20 Znikają jak sen po przebudzeniu,
bo Ty, PANIE, gardzisz ich widokiem.
21 Gdy gorycz miałem w sercu
i dręczyło mnie sumienie,
22 byłem głupi i nic nie rozumiałem,
byłem jak zwierzę przed Tobą.
23 Lecz ja jestem zawsze przy Tobie;
Ty mnie ująłeś za rękę.
24 Prowadzisz mnie zgodnie
z Twym zamysłem,
a w końcu przyjmiesz mnie do chwały.
25 Kogo mam w niebie? Gdy jestem z Tobą,
nie cieszy mnie ziemia.
26 Chociaż niszczeje ciało i serce,
Bóg jest skałą mego serca
i moim dziedzictwem na wieki.
27 Bo zginą ci, którzy oddalają się od Ciebie,
wytracisz każdego, kto Cię zdradza!
28 Moim dobrem jest być blisko Boga.
W PANU BOGU
uczyniłem sobie schronienie,
by opowiadać wszystkie dzieła Twoje.
NA GRUZACH ŚWIĄTYNI
1 Pouczenie Asafa.
Boże, dlaczego odrzuciłeś nas
na zawsze?
Czy gniewem płoniesz przeciw owcom
Twego pastwiska?
2 Wspomnij o Twojej społeczności,
którą posiadłeś od początku;
o szczepie dziedzicznym, który nabyłeś,
o górze Syjon, na której zamieszkałeś.
3 Podnieś swą rękę przeciw ciągłym
zuchwalstwom,
jakich się dopuszcza wróg
w świątyni Twojej!
4 Zawyli Twoi wrogowie
pośrodku Twojej świątyni;
zatknęli tu swoje godła.
5 Widać, jak się podnoszą w górę siekiery
jak w leśnej gęstwinie.
6 Porąbali bramy świątyni,
zniszczyli je zupełnie toporem i łomem.
7 Ogniem spalili Twoje święte miejsce,
zuchwale zburzyli
mieszkanie Twojego imienia.
8 Mówili sobie: „Zniszczmy go od razu!
Spalmy całe to miejsce święte na ziemi!”.
9 Nie widzimy już znaków,
nie ma już proroka, który by pouczył.
10 Boże, dokądże wróg będzie urągał,
czy przeciwnik nie przestanie znieważać Twego imienia?
11 Czemu cofasz swą rękę?
Jak długo będziesz trzymał nas w niepewności?
12 Ty jednak, Boże,
jesteś moim Królem od wieków.
Okazujesz pomoc pośrodku tej ziemi.
13 Ty w swej potędze władasz morzem,
miażdżysz łby smoków na wodach.
14 Ty starłeś łby Lewiatana,
dałeś je na żer morskim potworom.
15 Ty otwarłeś drogę źródłom i potokom,
wysuszyłeś rzeki nieustannie płynące.
16 Twój jest dzień i noc jest Twoja,
Ty utwierdziłeś słońce i księżyc.
17 Ty wyznaczyłeś wszystkie granice krain,
lato i wiosnę Ty stworzyłeś.
18 Pamiętaj o tym: nieprzyjaciel znieważa
PANA, lud głupi lży Twoje imię!
19 Nie wydawaj bestiom
wyznawców Twoich,
nie zapominaj do końca
o życiu Twych ubogich!
20 Zważ na Twoje przymierze,
bo kryjówki ziemi stały się
miejscem przemocy!
21 Niech udręczony nie wraca ze wstydem,
niech ubogi i nędzarz chwalą Twoje imię.
22 Powstań, Boże, rozsądź swoją sprawę!
Pamiętaj o zniewagach,
jakie stale wyrządza Ci głupiec!
23 Nie zapominaj
krzyku Twych przeciwników
ani zgiełku tych,
co wciąż przeciw tobie powstają!
OSTATECZNY SĄD BOŻY
1 Dyrygentowi: na melodię
„Al taszchet”.
Psalm Asafa. Pieśń.
2 Sławimy Cię, Boże,
sławimy Twe imię, bo jest bliskie!
Opowiemy o Twoich cudach.
3 „Gdy wyznaczę porę,
sam będę sądził sprawiedliwie!
4 Choćby zachwiała się ziemia
ze swymi mieszkańcami,
to jednak Ja umocnię jej kolumny.
Sela
5 Mówię do pyszałków: Nie bądźcie pyszni!
i do bezbożnych: Nie bądźcie pewni siebie!
6 Nie podnoście wyniośle swojego czoła,
nie mówcie bezczelnie i zarozumiale!”.
7 Bo sąd nie przychodzi ze wschodu
ani z zachodu, ani z gór, ani z pustyni,
8 lecz Bóg jest Sędzią: tego poniża,
tamtego wywyższa.
9 Gdyż w ręku PANA jest kielich
pełen mocnego wina;
On z niego nalewa – aż do dna go wypiją.
Będą pić wszyscy bezbożni na ziemi.
10 Ja natomiast zawsze będę się radował
i śpiewał psalmy Bogu Jakuba.
11 „Pozbawię siły bezbożnych,
a siłę sprawiedliwego pomnożę!”.
TRYUMF BOGA NAD WROGAMI
1 Dyrygentowi: na instrumenty strunowe.
Psalm Asafa. Pieśń.
2 Bóg objawia się w Judzie,
wielka jest Jego sława w Izraelu.
3 W Szalemie wznosi się Jego namiot,
na Syjonie jest Jego mieszkanie.
4 Tam złamał strzały łuków,
tarcze i miecze, i sprzęt wojenny.
Sela
5 Wspanialszy jesteś
i potężniejszy od gór odwiecznych.
6 Najdzielniejsi stali się łupem
i sen ich ogarnął, siły zawiodły wszystkich wojowników.
7 Od Twojej groźby, Boże Jakuba,
sen śmierci
spadł na wszystkich jeźdźców.
8 Napawasz lękiem i któż ujdzie
przed Twoim gniewem?
9 Z nieba ogłaszasz wyrok;
drży ziemia i milknie,
10 gdy Bóg na sąd powstaje,
by wybawić wszystkich łagodnych
na ziemi.
Sela
11 Gdyż nawet gniew na ludzi
będzie Cię wychwalać,
a ci, którzy go unikną,
będą blisko Ciebie.
12 Składajcie i wypełniajcie śluby
przed PANEM, Bogiem naszym.
Wszyscy, którzy Go otaczają,
niech składają dary.
13 Temu, który poskramia pychę książąt,
który lękiem napawa królów ziemi.
MEDYTACJA NAD HISTORIĄ
1 Dyrygentowi: na sposób Jedutuna.
Psalm Asafa.
2 Głos mój wznoszę do Boga,
głos mój wznoszę do Boga,
aby mnie wysłuchał.
3 W dniu mego utrapienia
zwracam się do PANA;
ręce me nocą wyciągam
do Niego niestrudzenie,
lecz nie znajduję pociechy.
4 Wspominam Boga
i wzdycham, rozmyślam,
lecz mój duch słabnie.
Sela
5 Ty spędzasz sen z oczu moich,
niepokoję się i nie umiem mówić.
6 Rozważam odległe czasy,
wspominam minione lata.
7 Nocą rozmyślam w sercu
i roztrząsam w duchu.
8 Czyżby PAN odrzucił mnie na wieki
i już nie będzie życzliwy?
9 Czy Jego łaska skończyła się na zawsze
i zupełnie ustały Jego obietnice?
10 Czy Bóg może zapomnieć o litości
i w gniewie tłumi miłosierdzie swoje?
Sela
11 Mówię:
To dla mnie bolesne,
że odmieniła się prawa ręka Najwyższego!
12 Wspominam dzieła PANA;
chcę pamiętać o Twoich dawnych cudach.
13 Rozważam o wszystkich Twych dziełach,
roztrząsam czyny Twoje.
14 Boże, droga, którą wskazujesz,
jest święta!
Który bóg mógłby się równać
z naszym Bogiem?
15 Ty jesteś Bogiem, który czyni cuda;
dałeś poznać swą potęgę narodom.
16 Wykupiłeś własną ręką lud swój,
synów Jakuba i Józefa.
Sela
17 Widziały Cię wody, Boże,
zobaczyły Cię wody i zadrżały,
poruszyły się głębie.
18 Deszczem spłynęły chmury,
niebiosa swój głos wydały,
raziły strzałami Twoimi.
19 Huk Twego grzmotu wśród terkotu kół,
błyskawice świat rozświetliły,
poruszyła się i zachwiała ziemia.
20 Droga Twoja wiodła przez morze,
Twoje ścieżki między ogromnymi wodami.
Nie można poznać Twych śladów.
21 Przeprowadziłeś swój lud
jak owce ręką Mojżesza i Aarona.
DZIEJE NARODU SZKOŁĄ WIARY
1 Pouczenie Asafa.
Ludu mój, słuchaj mojej nauki,
nakłoń ucha na słowa ust moich.
2 Otworzę moje usta dla przypowieści,
wypowiem rzeczy zakryte od początku.
3 Tego, cośmy słyszeli i poznali,
co opowiedzieli nam ojcowie,
4 nie zataimy przed ich dziećmi,
lecz opowiemy przyszłemu potomstwu
o przesławnych czynach i potędze PANA
oraz o cudach, których On dokonał.
5 Ustanowił przykazania w Jakubie,
nadał prawo w Izraelu
i rozkazał naszym ojcom,
by je oznajmili swym dzieciom.
6 Aby je poznali dalsi potomkowie,
synowie, którzy się narodzą.
A ci z kolei, by przekazali
własnym dzieciom.
7 Niech w Bogu złożą nadzieję,
nie zapominają o Bożych dziełach,
lecz przestrzegają Jego przykazań.
8 Niechaj nie będą jak ich przodkowie,
pokolenie krnąbrne i zbuntowane,
pokolenie, które nie było prawe w sercu
i w duchu nie zawierzyło Bogu.
9 Synowie Efraima, dzielni łucznicy,
musieli się cofnąć w dniu bitwy.
10 Nie dochowali przymierza z Bogiem,
nie chcieli postępować zgodnie
z Jego prawem.
11 Zapomnieli o Jego dobrodziejstwach
i o cudownych dziełach, których dokonał.
12 O cudach, które uczynił wobec ich
przodków w ziemi egipskiej,
na równinie Soan.
13 Rozdzielił morze, by ich przeprowadzić,
i wody ustawił jak wały.
14 Prowadził ich za dnia w obłoku,
a nocą w blasku ognia.
15 Na pustyni rozłupał skałę
i napoił ich jakby z wielkiej otchłani.
16 Wydobył potoki ze skały
i wody wyprowadził jak rzeki.
17 Ale oni nadal grzeszyli przeciw Niemu,
Najwyższego pobudzili
do gniewu na pustyni.
18 Kusili Boga w sercach swoich,
domagając się strawy dla siebie.
19 Uwłaczali Bogu, mówiąc:
„Czy może Bóg zastawić stół na pustyni?
20 Choć uderzył skałę, a wypłynęły wody
i wezbrały strumienie,
czy jednak może dać chleba
i przygotować mięso swemu ludowi?”.
21 Słysząc to, PAN wpadł w oburzenie,
rozpalił się ogień przeciwko Jakubowi
i gniew spadł na Izraela.
22 Bo nie zawierzyli Bogu
i nie zaufali Jego pomocy.
23 Nakazał chmurom w górze
i bramy nieba otworzył.
24 Spuścił na nich jak deszcz
mannę do jedzenia,
dając im chleb z nieba.
25 Człowiek jadł chleb mocnych.
PAN zesłał mu pokarm w obfitości.
26 Wzbudził na niebie wiatr ze wschodu
i sprowadził swą mocą wiatr południowy.
27 Jak deszcz spuścił na nich mięso,
jak piasek morski – ptactwo skrzydlate.
28 Spadło ono pośród obozu,
wokół ich namiotów.
29 Jedli i dobrze się nasycili,
spełnił ich żądanie.
30 Lecz oni,
mając jeszcze pokarm w ustach,
nie wyrzekli się swych pragnień.
31 Spadł więc na nich gniew Boży,
pozabijał ich przywódców
i powalił wodzów Izraela.
32 Ale nadal grzeszyli
i nie wierzyli Jego cudom.
33 Ich dni przemijały w marności,
a lata ich – w pośpiechu.
34 Gdy ich zabijał, zwracali się do Niego,
nawracali się i tęsknie wypatrywali.
35 Przypomnieli sobie, że Bóg jest ich skałą,
że Bóg Najwyższy jest ich wybawcą.
36 Zwodzili Go ustami swymi,
kłamali Mu swym językiem.
37 Ich serca nie trwały przy Nim,
nie pozostali wierni Jego przymierzu.
38 Ale On był miłosierny,
przebaczał grzechy i nie wytracał.
Wielokrotnie gniew swój powściągał
i nie dawał upustu swej zapalczywości.
39 Pamiętał bowiem, że oni są ciałem,
tchnieniem, które ulatuje i nie wraca.
40 Ileż razy drażnili Go na pustyni,
pobudzali Go do gniewu na pustkowiu.
41 Odwracali się i kusili Boga,
zasmucali Świętego Izraela.
42 Nie pamiętali o Jego ręce,
o dniu, gdy ich wyzwolił z rąk ciemięzcy.
43 Okazał w Egipcie swe znaki,
swoje cuda na równinie Soan.
44 Zamienił w krew ich rzeki i potoki,
aby pić nie mogli.
45 Zesłał na nich robactwo,
aby ich kąsało, i żaby, by ich trapiły.
46 Owoce ich wydał robactwu,
a plony ich szarańczy.
47 Winnice wybił gradem,
szronem wyniszczył drzewa figowe.
48 Bydło pobił gradem,
wystawił na pastwę ognia.
49 Spuścił na nich swój gniew srogi:
oburzenie, zapalczywość i utrapienie –
zastęp zwiastunów nieszczęścia.
50 Dał upust swemu gniewowi;
nie ocalił ich życia od śmierci
i zesłał pomór na bydło.
51 Poraził wszystko pierworodne w Egipcie,
pierwociny ich siły – w namiotach Chama.
52 I zgromadził swój lud jak stado,
wiódł ich po pustyni jak owce.
53 Prowadził ich bezpiecznie,
tak że się nie bali,
a wrogów ich przykryło morze.
54 I wprowadził ich do swej świętej krainy,
na górę, którą zdobył własną prawą ręką.
55 Wypędził przed nimi narody,
sznurem wyznaczył im dziedzictwo,
w namiotach tamtych osadził
plemiona Izraela.
56 Ale buntownicy kusili Boga Najwyższego,
nie zachowywali Jego pouczeń.
57 Odwrócili się
i byli niewierni jak ich przodkowie;
zawiedli jak łuk zepsuty.
58 Pobudzali Go do gniewu
swoim bałwochwalstwem
i posągami skłaniali Go do zazdrości.
59 Bóg to usłyszał i wzgardził nimi,
zupełnie odrzucił Izraela.
60 Porzucił mieszkanie w Szilo,
namiot, w którym mieszkał wśród ludzi.
61 Wydał swoją moc w niewolę,
a swój majestat w ręce wroga.
62 Wydał swój naród na pastwę miecza
i wzgardził swoim dziedzictwem.
63 Młodzieńców pochłonął ogień,
a dziewic nie sławiły pieśni weselne.
64 Jego kapłani wyginęli od miecza,
a wdowy ich nie mogły lamentować.
65 PAN zbudził się jakby ze snu
jak wojownik upojony winem.
66 Uderzył na tyły swych wrogów
i okrył ich wieczną hańbą.
67 Odrzucił namiot Józefa
i nie wybrał plemienia Efraima,
68 lecz wybrał plemię Judy,
górę Syjon, którą umiłował.
69 Zbudował swą świątynię
na wysokościach
i jak ziemię utwierdził ją na zawsze.
70 Wybrał Dawida, sługę swego,
powołał go z pasterskich zagród.
71 Sprowadził go od karmiących owiec,
by pasł Jakuba, lud Jego,
i Izraela, Jego dziedzictwo.
72 On pasł ich w czystości swego serca,
prowadził ich rozsądnie swymi rękoma.
PŁACZ NAD JEROZOLIMĄ
1 Psalm Asafa.
Boże, poganie wtargnęli
do Twego dziedzictwa,
zbezcześcili Twoją świątynię,
zamienili Jeruzalem w ruiny.
2 Trupy sług Twoich
wydali na żer ptactwu powietrznemu,
dzikim zwierzętom – ciała Twych wiernych.
3 Krew ich rozlali jak wodę wokół Jeruzalem
i nie miał ich kto pogrzebać.
4 Jesteśmy w pogardzie u naszych sąsiadów,
szyderstwem i drwiną w otoczeniu.
5 Jak długo, PANIE,
czy będziesz się gniewał na wieki?
Czy Twoja zapalczywość będzie płonąć
jak ogień?
6 Wylej Twój gniew na narody,
które Cię nie znają,
na królestwa,
które nie wzywają Twego imienia.
7 Bo pożarły Jakuba, a jego siedzibę
spustoszyły.
8 Nie pamiętaj nam dawnej winy;
niech nas prędko spotka
Twoje miłosierdzie,
bo jesteśmy bardzo utrapieni.
9 Pomóż nam, Boże, nasz Zbawco!
Wyzwól nas dla chwały Twego imienia,
PANIE! Przebacz nam grzechy
przez wzgląd na imię Twoje!
10 Niech nie mówią poganie:
„Gdzie się ich Bóg znajduje?”.
Niech na naszych oczach poganie
otrzymają zapłatę
za przelaną krew sług Twoich!
11 Niech dojdzie do Ciebie
jęk gnanych w niewolę;
potęgą Twego ramienia
ocal na śmierć skazanych.
12 I odpłać naszym sąsiadom
siedmiokrotnie wszystkie szyderstwa,
którymi Cię znieważali, PANIE.
13 My zaś, lud Twój i owce Twego pastwiska
zawsze będziemy Cię sławić,
z pokolenia na pokolenie
będziemy głosić Twą chwałę!
SPUSTOSZONA WINNICA PAŃSKA
1 Dyrygentowi: na melodię
„Szosznnim edut”.
Świadectwo Asafa. Psalm.
2 Pasterzu Izraela, wysłuchaj!
Ty, który prowadzisz ród Józefa jak owce,
co zasiadasz nad cherubami, ukaż się!
3 Wobec Efraima, Beniamina i Manassesa
wzbudź swą potęgę i przyjdź nas wybawić!
4 Odnów nas, Boże,
i rozjaśnij nad nami swoje oblicze,
abyśmy byli zbawieni.
5 PANIE, Boże Zastępów,
dokądże będziesz gniewny
wobec modlitwy swego sługi?
6 Czy będziesz nas karmił chlebem płaczu
i ponad miarę poił łzami?
7 Uczyniłeś nas przyczyną niezgody
dla sąsiadów,
nasi wrogowie z nas szydzą.
8 Odnów nas, Boże Zastępów,
i rozjaśnij nad nami swoje oblicze,
abyśmy byli zbawieni.
9 Przeniosłeś winny krzew z Egiptu,
wypędziłeś pogan, a jego zasadziłeś.
10 Przygotowałeś mu miejsce,
a on zapuścił korzenie i napełnił ziemię.
11 Jego cień okrył góry, a jego gałęzie –
Boże cedry.
12 Rozciągnąłeś jego pędy aż do Morza
i aż do Rzeki jego latorośle.
13 Czemu zniszczyłeś jego ogrodzenie,
a wszyscy przechodnie zrywają jego grona?
14 Spustoszył go dzik leśny,
zniszczyła go polna zwierzyna.
15 Odnów nas, Boże Zastępów,
spójrz z nieba i zobacz!
Nawiedź tę winnicę!
16 Utwierdź tę, którą zasadziła
Twoja prawa ręka,
syna, którego umocniłeś dla siebie.
17 Spalili ją ogniem i wykarczowali:
niech zginą od groźby Twego oblicza!
18 Niech się wzniesie Twa ręka
nad Twoim wybranym,
nad synem człowieczym,
którego umocniłeś dla siebie.
19 A my już nie odstąpimy od Ciebie;
pozwól nam żyć, a będziemy Cię chwalić.
20 Odnów nas, Boże Zastępów,
i rozjaśnij nad nami swoje oblicze,
abyśmy byli zbawieni.
ODNOWIENIE PRZYMIERZA
1 Dyrygentowi: na melodię „Haggittit”.
Asafa.
2 Wykrzykujcie radośnie Bogu,
naszej mocy, cieszcie się Bogiem Jakuba.
3 Zacznijcie śpiewać i uderzcie w bęben,
w lirę słodko dźwięczącą i cytrę.
4 Dmijcie w trąbę w czas nowiu
i w czas pełni, w nasze święta.
5 Bo taki jest zwyczaj w Izraelu,
nakaz Boga Jakuba.
6 On ustanowił przykazanie dla Józefa,
który wychodząc z ziemi egipskiej,
usłyszał język nieznany:
7 „Uwolniłem jego grzbiet od ciężarów,
jego ręce porzuciły kosze.
8 Wzywałeś mnie w ucisku, a Ja cię ocaliłem,
odpowiedziałem ci z grzmiącej chmury,
wypróbowałem cię
przy Wodach Sprzeciwu.
Sela
9 Słuchaj, mój ludu, bo cię chcę napomnieć,
Izraelu, obyś Mnie posłuchał!
10 Niech nie będzie u ciebie obcego boga,
nie będziesz się kłaniał cudzemu bogu.
11 Ja jestem PANEM, Bogiem twoim.
Ja wyprowadziłem cię z ziemi niewoli!
Otwórz swe usta, a Ja je napełnię!”.
12 Ale mój lud nie usłuchał głosu mego,
Izrael nie był Mi uległy.
13 Dlatego zostawiłem ich serca w zaślepieniu:
niech idą za swymi pragnieniami!
14 O, gdyby mój lud Mnie posłuchał,
gdyby Izrael kroczył drogami, które wskazałem,
15 wnet poniżyłbym jego nieprzyjaciół,
na jego prześladowców położyłbym
swą rękę.
16 Schlebialiby PANU
ci, którzy Go nienawidzą,
a pomyślność mego ludu
trwałaby na wieki!
17 Karmiłbym go obfitością zboża
i sycił miodem ze skały.
SĄD NAD SĘDZIAMI
1 Psalm Asafa.
Bóg staje w Bożym zgromadzeniu
i wśród bogów rozsądza.
Sela
2 Dokądże będziecie orzekać bezprawie
i rozstrzygać na korzyść bezbożnych?
3 Brońcie biedaka i sierotę,
pokornemu i nieszczęsnemu
przyznajcie rację.
4 Uwolnijcie biedaka i uciśnionego,
wyrwijcie go z rąk bezbożników!
5 Lecz oni nic nie wiedzą ani nie rozumieją;
błąkają się w ciemnościach.
Zostaną poruszone wszystkie
fundamenty ziemi.
6 Ja mówię: Jesteście bogami
oraz synami Najwyższego,
7 ale pomrzecie jak ludzie.
Wszyscy razem upadniecie jak książęta!
8 Powstań, Boże, osądź ziemię,
bo dziedzictwem Twoim są wszystkie narody.
O POMOC PRZECIWKO WROGOM
1 Pieśń. Psalm Asafa.
2 Boże, nie milcz!
Nie bądź głuchy i bezczynny, Boże!
3 Bo oto buntują się Twoi wrogowie,
ci, którzy Cię nienawidzą,
podnoszą głowę.
4 Przeciw Twemu ludowi knują podstęp
i naradzają się przeciw tym,
których chronisz.
5 Mówią: „Chodźcie, a wytępimy ich
spośród narodów, by nie wspominano
już imienia Izraela”.
6 Tak postanowili jednomyślnie,
przeciw Tobie zawarli przymierze.
7 Namioty Edomu i Izmaelici,
Moab i Hagaryci,
8 Gebal, Ammon i Amalek,
i Filistea z mieszkańcami Tyru,
9 nawet Assur podążał wraz z nimi,
przyszli z pomocą synom Lota.
Sela
10 Postąp z nimi jak z Madianitami,
jak z Siserą i Jabinem przy potoku Kiszon!
11 Zostali oni wytępieni w Endor,
stali się jak nawóz dla ziemi.
12 Z ich wodzami postąp jak z Orebem
i Zeebem, jak z Zebachem i Salmunną,
wszystkimi ich dowódcami.
13 Mówili oni: „Zagarnijmy siedzibę Boga!”.
14 Boże mój, jak pył ich rozpędź,
jak źdźbło na wietrze!
15 Jak ogień, który las pożera,
jak płomień, co wypala góry,
16 tak w zawierusze Twej
ścigać ich będziesz
i w Twoim gniewie ich porazisz.
17 Twarze ich okryj upokorzeniem,
aby szukali Twego imienia, PANIE!
18 Niech się zawstydzą i zatrwożą na wieki,
niech się okryją hańbą i zginą.
19 Niech poznają, że imię Twoje – PAN,
Tyś sam Najwyższy na całej ziemi!
RADOŚĆ W ŚWIĄTYNI
1 Dyrygentowi: na melodię „Haggittit”.
Psalm synów Koracha.
2 Jakże miłe są mieszkania Twoje,
PANIE Zastępów!
3 Wzdycham i omdlewam z tęsknoty
do dziedzińców PANA;
serce moje i ciało wołają radośnie
do Boga żywego.
4 Nawet wróbel znajduje sobie dom,
a jaskółka gniazdo,
gdzie złoży swe pisklęta,
przy ołtarzach Twoich, PANIE
Zastępów,
Królu mój i Boże mój!
5 Szczęśliwi, którzy mieszkają
w Twoim domu,
nieustannie Cię wychwalają.
Sela
6 Szczęśliwi, którym sił dodajesz,
którzy w sercu zamierzyli pielgrzymkę.
7 Dolina płaczu zamieni się w oazę,
gdy pobłogosławi ją Prawodawca.
8 Idąc, wzrastają w siłę,
aż ujrzą Boga na Syjonie.
9 PANIE, Boże Zastępów,
wysłuchaj mojej modlitwy,
nakłoń ucha, Boże Jakuba!
Sela
10 Spójrz, o Boże, na naszą tarczę,
wejrzyj na oblicze Twego pomazańca!
11 Lepszy jeden dzień
w Twoich dziedzińcach
niż innych tysiące!
Wolę stać w progu domu Boga mego,
niż mieszkać
w namiotach bezbożników!
12 Doprawdy PAN jest słońcem i tarczą,
Bóg obdarza łaską i chwałą.
PAN nie odmawia dobrodziejstw tym,
co postępują nienagannie.
13 PANIE Zastępów, szczęśliwy człowiek,
który ufa Tobie!
PROŚBA O PEŁNIĘ ZBAWIENIA
1 Dyrygentowi.
Psalm synów Koracha.
2 Byłeś łaskawy dla Twej ziemi,
PANIE, wyzwoliłeś Jakuba z niewoli.
3 Odpuściłeś nieprawość Twego ludu,
zmazałeś wszystkie jego grzechy.
Sela
4 Powściągnąłeś swoje zagniewanie,
zaniechałeś Twej zapalczywości.
5 Odnów nas, Boże, nasz Zbawco,
i odwróć od nas Twoje zagniewanie!
6 Czy wiecznie będziesz na nas oburzony
i gniew Twój rozciągniesz na pokolenia?
7 Boże, Ty nam przywrócisz życie,
a Twój lud Tobą się ucieszy.
8 Okaż nam, PANIE, łaskawość swoją
i daj nam swoje zbawienie.
9 Posłucham, co mówi PAN Bóg:
Oto ogłasza pokój swemu ludowi,
swoim wiernym i tym, którzy Mu ufają.
10 Doprawdy, Jego zbawienie
jest blisko tych, którzy się Go boją,
by w naszej ziemi
mogła zamieszkać chwała.
11 Spotkają się Łaska i Wierność,
ucałują się Sprawiedliwość i Pokój.
12 Wierność wyrośnie z ziemi,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
13 Bo PAN użyczy łaski,
a ziemia nasza wyda owoc.
14 Przed Nim pójdzie Sprawiedliwość,
będzie wytyczać drogę Jego krokom.
MODLITWA PODCZAS UDRĘKI
1 Modlitwa Dawida.
Nakłoń, PANIE, Twego ucha
i wysłuchaj mnie,
bo jestem ubogi i biedny.
2 Strzeż mnie, bo jestem Ci wierny.
Boże mój, wybaw swego sługę,
który ufa Tobie.
3 Zmiłuj się nade mną, PANIE,
gdyż do Ciebie wołam codziennie.
4 Uraduj swego sługę, bo do Ciebie, PANIE,
kieruję me pragnienia.
5 Gdyż Ty, PANIE, jesteś dobry
i przebaczający,
pełen łaski dla tych, którzy Cię wzywają.
6 PANIE, usłysz modlitwę moją,
pospiesz na głos mej prośby!
7 W dniu utrapienia wołam do Ciebie,
bo Ty mnie wysłuchasz.
8 PANIE, nie ma równego Tobie
pośród bogów ani dzieł takich jak Twoje!
9 Wszystkie narody, które stworzyłeś,
przyjdą i oddadzą Ci pokłon, PANIE,
i sławić będą Twe imię.
10 Bo Ty jesteś wielki i czynisz cuda,
tylko Ty jesteś Bogiem.
11 PANIE, ukaż mi drogę, którą mam chodzić,
bym postępował znając wierność Twoją.
Nakłoń me serce do czci Twego imienia.
12 Będę Cię sławił całym sercem, PANIE,
mój Boże, i wychwalał Twoje imię na wieki.
13 Bo łaska Twoja jest wielka nade mną,
wyrwałeś mnie z głębi krainy umarłych.
14 Boże, występni przeciw mnie powstali,
zgraja zuchwalców czyha na me życie,
nie liczą się oni z Tobą!
15 Ty jednak, PANIE, jesteś Bogiem
miłosiernym i litościwym,
cierpliwym, pełnym łaski i wierności.
16 Spójrz na mnie i zmiłuj się nade mną!
Udziel mocy swemu słudze
i ocal syna służebnicy Twojej!
17 Daj mi znak Twej życzliwości,
aby moi wrogowie ujrzeli ze wstydem,
że Ty, PANIE, wspomogłeś mnie i pocieszyłeś.
SYJON – MATKA NARODÓW
1 Psalm synów Koracha. Pieśń.
PAN miłuje to, co założył
na świętych górach:
2 bramy Syjonu bardziej
niż wszystkie namioty Jakuba.
3 Zaszczytne słowa mówią o Tobie,
o Miasto Boże!
Sela
4 Wymienię Rahab i Babilon
wśród tych, co mnie znają.
Oto Filistyni i Tyr, i Kusz:
oni tam się urodzili.
5 O Syjonie mówić się będzie:
„Wszyscy co do jednego
w nim się urodzili,
a On, Najwyższy, utwierdzi go”.
6 PAN zapisze w księdze narodów:
„Oni się tam urodzili!”.
Sela
7 I będą śpiewać wśród tańców:
„Wszystkie moje źródła są w tobie!”.
SKARGA W DUCHOWEJ CIEMNOŚCI
1 Pieśń. Psalm synów Koracha.
Dyrygentowi:
na melodię „Machalat”.
Pouczenie Hemana Ezrachity.
2 PANIE, Boże, mój Zbawco,
we dnie i w nocy wołam do Ciebie.
3 Niech dojdzie do Ciebie modlitwa moja,
skłoń Twe ucho ku mojej prośbie.
4 Bo dotknęły mnie liczne nieszczęścia,
moje życie zbliża się do krainy umarłych.
5 Zaliczono mnie do schodzących do
grobu, stałem się jak człowiek bezsilny,
leżący wśród umarłych.
6 Złożono ich w grobie, tak jak pobitych,
o których już nie pamiętasz
i którzy wypadli z Twej ręki.
7 I mnie złożono w głębokim dole,
w ciemności, w cieniu śmierci.
8 Zalały mnie jej fale,
gniew Twój nade mną zaciążył.
Sela
9 Oddaliłeś ode mnie znajomych;
czują do mnie odrazę.
Jestem uwięziony i nie mam wyjścia.
10 Osłabły mi oczy od cierpienia.
Wołam do Ciebie, PANIE, nieustannie,
wyciągam do Ciebie ręce.
11 Czy dla umarłych czynisz cuda?
Czy wstaną cienie, by sławić Ciebie?
Sela
12 Czy w grobie głosi się Twą łaskę,
a wierność Twoją wśród zagłady?
13 Czy pozna się Twe cuda w ciemnościach,
a sprawiedliwość
w ziemi zapomnienia?
14 A ja wołam do Ciebie, PANIE,
moja modlitwa uprzedza Cię rankiem!
15 Czemu odrzucasz mnie,
PANIE, odwracasz ode mnie swe oblicze?
16 Jestem udręczony i bliski śmierci
od mojej młodości,
dźwigałem Twoją grozę, aż osłabłem.
17 Spadła na mnie zapalczywość Twoja
i niszczą mnie Twoje groźby.
18 Ciągle ogarniają mnie jak woda,
zewsząd mnie otaczają.
19 Odsunąłeś ode mnie przyjaciela i bliskiego,
spośród moich znajomych
zostały mi ciemności!
WYNIESIENIE I UPADEK DOMU DAWIDA
1 Pouczenie Etana tubylca.
2 O Twoich łaskach, PANIE,
wiecznie będę śpiewać
i głosić Twoją wierność
przez pokolenia.
3 Bo powiedziałeś:
„Na wieki ugruntowana jest łaska!”.
W niebiosach utrwaliłeś swą wierność.
4 Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
przysiągłem memu słudze Dawidowi:
5 Twoje potomstwo będzie trwać na wieki,
zbuduję ci tron
na wszystkie pokolenia.
Sela
6 Niebiosa sławią Twoje cuda, PANIE,
a wierność Twoją zgromadzenie świętych.
7 Bo któż na obłokach jest równy PANU,
kto z synów Bożych podobny do PANA?
8 Bóg wzbudza bojaźń w radzie świętych,
wielki i groźny dla wszystkich wokoło.
9 PANIE, Boże Zastępów,
któż podobny do Ciebie?
Potężny jesteś, PANIE,
i wierność Cię otacza.
10 Panujesz nad pychą morza,
poskramiasz jego nadęte fale.
11 Podeptałeś Rahaba jak padlinę,
możnym ramieniem rozproszyłeś
swych wrogów.
12 Twoje są niebiosa i ziemia jest Twoja.
Utwierdziłeś krąg ziemi i to, co go wypełnia.
13 Ty stworzyłeś północ i południe,
Tabor i Hermon cieszą się Twoim imieniem.
14 Twoje ramię jest potężne;
Twa ręka mocna, prawa ręka wzniesiona.
15 Sąd i sprawiedliwość
podstawą Twego tronu,
łaska i wierność Cię poprzedzają.
16 Szczęśliwy naród,
który umie wielbić PANA,
będzie kroczył w świetle Twego oblicza.
17 Twoim imieniem radują się nieustannie,
wywyższa ich sprawiedliwość Twoja.
18 Bo Ty jesteś źródłem ich siły,
z Twojej woli nasza moc się pomnoży.
19 Gdyż do PANA należy nasz Władca,
a nasz król do Świętego Izraela.
20 Mówiłeś niegdyś w widzeniu
do swych wiernych:
„Udzieliłem pomocy Mocarzowi,
wywyższyłem Wybrańca z mego ludu.
21 Znalazłem sługę mego Dawida,
namaściłem go moim świętym olejem,
22 by moja ręka zawsze przy nim była
i wspomagało go ramię moje.
23 Nie pokona go nieprzyjaciel,
a niegodziwiec nie zdoła mu zaszkodzić.
24 Zgładzę przed nim jego wrogów
i przepędzę tych, którzy go nienawidzą.
25 Moja prawda i miłosierdzie są przy nim,
mocą mojego imienia podniesie swe czoło.
26 Ponad morzem położę jego rękę
i jego prawą rękę nad rzekami.
27 Będzie Mnie wzywał:
«Jesteś moim ojcem,
moim Bogiem
i skałą ocalenia dla mnie».
28 Ustanowię go pierworodnym,
najwyższym spośród królów ziemi.
29 Na wieki zachowam swą łaskę dla niego
i trwałe będzie moje z nim przymierze.
30 Na wieki umocnię jego potomstwo,
a jego tron – jak dni niebios.
31 Jeśli jego synowie porzucą moje prawo
i nie będą postępować
według mych wyroków,
32 jeśli zlekceważą moje nakazy
i nie będą strzegli przykazań moich –
33 rózgą ich wychłostam za nieprawości
a biczami za zbrodnie.
34 Jednak nie odbiorę mojej łaski,
nie zawiodę w mej wierności.
35 Nie złamię też mego przymierza,
nie cofnę mojej obietnicy!
36 Raz przysiągłem na moją świętość,
że nie zawiodę Dawida.
37 Jego potomstwo będzie trwać na wieki,
a tron jego jak słońce przede mną,
38 jak księżyc niewzruszony na wieki,
wierny świadek na niebie”.
Sela
39 Lecz Ty odtrąciłeś ze wzgardą
Twego pomazańca,
rozgniewałeś się na niego!
40 Pogardziłeś przymierzem
ze swym sługą,
w proch wrzuciłeś koronę jego.
41 Zburzyłeś wszystkie jego mury,
jego umocnienia zmieniłeś w gruzy.
42 Ograbili go wszyscy przechodnie,
stał się pośmiewiskiem
dla swoich sąsiadów.
43 Wywyższyłeś prawą rękę
jego nieprzyjaciół,
ucieszyłeś wszystkich wrogów jego.
44 Stępiłeś ostrze jego miecza
i nie pomogłeś mu w walce.
45 Odarłeś go z jego blasku,
jego tron obaliłeś na ziemię.
46 Skróciłeś czas jego młodości,
ściągnąłeś na niego hańbę!
Sela
47 Jak długo, PANIE?
Czy na zawsze się odwróciłeś?
Czy gniew Twój ma płonąć jak ogień?
48 Pamiętaj o tym,
jak krótkie jest moje życie;
czy na próżno stworzyłeś
wszystkich ludzi?
49 Kto będzie żył i nie ujrzy śmierci,
i wyrwie swe życie z rąk krainy umarłych?
Sela
50 Gdzie są, o PANIE, Twoje dawne łaski,
które na wierność Twoją
przysiągłeś Dawidowi?
51 Pamiętaj, PANIE,
o zniewadze sług Twoich,
jakiej doznają od licznych narodów.
52 Dopuszczają się jej Twoi wrogowie,
PANIE, znieważając Twego pomazańca!
53 Błogosławiony PAN na wieki!
Amen! Niech tak będzie!
KSIĘGA CZWARTA
WIEKUISTY BÓG OSTOJĄ CZŁOWIEKA
1 Modlitwa Mojżesza, człowieka Bożego.
PANIE, Ty byłeś nam ucieczką
z pokolenia na pokolenie.
2 Zanim zrodziły się góry,
nim powstał świat i ziemia,
od wieku po wiek Ty jesteś, Boże!
3 Zamieniasz w proch człowieka, mówiąc:
„Wracajcie, synowie ludzcy”.
4 Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak dzień wczorajszy, który minął,
i jak straż nocna.
5 Kładziesz kres ich życiu i zasypiają.
Jak trawa, która wyrasta rankiem,
6 o świcie kwitnie i rośnie,
wieczorem więdnie i usycha.
7 Tak i my giniemy od Twojego gniewu,
jesteśmy strwożeni Twoim oburzeniem.
8 Położyłeś przed sobą nasze nieprawości,
nasze skryte winy w świetle Twego oblicza.
9 Bo wszystkie dni nasze mijają
w Twoim gniewie,
a nasze lata nikną jak westchnienie.
10 Miarą naszego życia
jest lat siedemdziesiąt,
a jeśli mamy siły,
to lat osiemdziesiąt.
Lecz większość z nich to trud i cierpienie,
bo prędko odchodzą, a my giniemy.
11 Kto może poznać siłę Twego gniewu
i kto znieść zdoła moc Twego oburzenia?
12 Daj nam tak liczyć dni nasze,
byśmy nauczyli się żyć mądrze!
13 Powróć, PANIE! Jak długo jeszcze?
Ulituj się nad Twoimi sługami!
14 Niech nas o świcie napełni Twoja łaska,
byśmy się mogli cieszyć
przez wszystkie dni nasze!
15 Byśmy doznali pociechy w zamian
za dni udręki, za lata, w których
doświadczyliśmy nieszczęścia!
16 Niech się ukaże Twym sługom
Twoje dzieło,
a Twoja chwała nad ich synami!
17 Niech słodycz PANA, Boga naszego,
będzie nad nami!
Umocnij dzieło rąk naszych!
OPATRZNOŚĆ BOŻA
1 Kto mieszka pod opieką
Najwyższego,
będzie przebywał
pod osłoną Wszechmocnego.
2 Niech mówi do PANA:
„Jesteś moim schronieniem i twierdzą!
Boże mój, Tobie zaufałem!”.
3 Bo On uwolni cię z sideł łowców
i wybawi od zgubnej zarazy.
4 Piórami swymi cię okryje
i pod Jego skrzydła się schronisz;
Jego wierność jest tarczą
i obronnym murem.
5 Nie ulękniesz się strachu nocnego
ani strzały za dnia lecącej,
6 ani zarazy nadchodzącej z ciemnością,
ani moru niszczącego w południe.
7 Choćby obok Ciebie padło tysiąc ludzi,
a dziesięć tysięcy po twej prawej stronie,
ciebie to nie spotka.
8 Gdy tylko otworzysz swe oczy,
ujrzysz zapłatę daną bezbożnym.
9 Gdyż PAN jest twoim schronieniem!
Najwyższego uczyń swoim mieszkaniem.
10 Nie dosięgnie cię nieszczęście
i plaga nie zbliży się do twego namiotu,
11 bo swoim aniołom wydał polecenie,
żeby cię strzegli na wszystkich twych drogach.
12 Na rękach będą cię nosić,
abyś nie uraził o kamień swej nogi.
13 Zmiażdżysz węże i żmije,
a lwa i smoka podepczesz.
14 Skoro Mi zaufał, to go wybawię,
ochronię go, bo poznał moje imię.
15 Będzie Mnie wzywał,
a Ja go wysłucham,
będę z nim w nieszczęściu.
Wyzwolę go i otoczę chwałą.
16 Nasycę go dniami długimi
i ukażę mu moje zbawienie.
SPRAWIEDLIWE RZĄDY BOGA
1 Psalm. Pieśń na dzień szabatu.
2 Dobrze jest sławić PANA
i śpiewać Twemu imieniu, o Najwyższy!
3 Rano ogłaszać łaskę Twoją,
a Twoją wierność nocami
4 na lirze dziesięciostrunnej
i przy dźwięku cytry.
5 Bo rozradowałeś mnie, PANIE,
Twoimi czynami,
będę się cieszył dziełami rąk Twoich.
6 Jakże wspaniałe
są dzieła Twoje, PANIE,
jak bardzo głębokie są Twe myśli!
7 Człowiek nierozumny ich nie zna
i głupiec ich nie pojmuje!
8 Chociaż bezbożni plenią się jak trawa
i kwitną wszyscy dopuszczający się nieprawości –
i tak przepadną na zawsze!
9 A Ty, o PANIE, jesteś wywyższony na wieki!
10 Bo oto Twoi wrogowie,
PANIE, bo oto Twoi wrogowie wyginą
i rozproszeni będą wszyscy
dopuszczający się nieprawości.
11 Dałeś mi siłę jak rogom bawolim
i namaściłeś mnie świeżym olejkiem.
12 Moje oczy dostrzegą mych wrogów,
usłyszą me uszy o złośliwych napastnikach.
13 Sprawiedliwy rozkwitnie jak palma,
rozrośnie się jak cedr na Libanie.
14 Zasadzeni w domu PANA
zakwitną na dziedzińcach
naszego Boga.
15 Zaowocują jeszcze w starości,
żywotni i kwitnący,
16 aby świadczyć, że PAN jest prawy:
On jest moją skałą –
i nie ma w Nim nieprawości.
PAN WŁADCĄ ŚWIATA
1 PAN jest królem,
okrył się majestatem.
PAN przyodział się potęgą i przepasał;
tak umocnił świat, że się nie zachwieje.
2 Twój tron stoi mocno;
Ty jesteś Przedwieczny.
3 Rzeki podnoszą, o PANIE,
rzeki szum podnoszą,
rzeki podnoszą swe fale.
4 Nad szum wód ogromnych,
nad gwałtowne przypływy morskie,
potężniejszy jest PAN na wysokościach!
5 Twoje świadectwa są godne wiary,
Twemu domowi, PANIE,
przystoi świętość
na wieczne czasy.
BÓG OBROŃCĄ SPRAWIEDLIWOŚCI
1 PANIE, Boże, Mścicielu!
Boże, Mścicielu, objaw się!
2 Powstań Ty, który sądzisz ziemię,
wymierz karę pyszałkom!
3 Jak długo jeszcze bezbożni, o PANIE,
jak długo bezbożni będą tryumfować,
4 złościć się będą złośnicy,
chełpić się wszyscy
dopuszczający się nieprawości?
5 Twój lud gnębią, PANIE,
dręczą dziedzictwo Twoje.
6 Zabijają wdowy i cudzoziemców,
mordują sieroty.
7 Mówią: „PAN tego nie widzi,
Bóg Jakuba nie dostrzega!”.
8 Zrozumcie więc, niemądrzy wśród ludu!
Kiedy wy, głupcy, zmądrzejecie?
9 Czy Ten, który stworzył ucho, nie usłyszy?
Ten, który ukształtował oko, nie zobaczy?
10 Czy Ten, co karci narody, nie zgromi?
Ponieważ to On uczy człowieka wiedzy.
11 PAN wie o zamysłach ludzi, że są próżne.
12 Szczęśliwy człowiek, którego Ty, PANIE,
karcisz i wychowujesz swym prawem,
13 aby dać mu ulgę
po dniach nieszczęścia,
zanim wykopią grób bezbożnemu.
14 Wszak PAN nie odrzuci swego ludu
i dziedzictwa swego nie zostawi,
15 aż przywróci sprawiedliwe sądy
i pójdą za Nim wszyscy prawego serca.
16 Kto ujmie się za mną wobec złoczyńców?
Kto stanie za mną przeciw
dopuszczającym się nieprawości?
17 Gdyby mi PAN nie pomógł,
wkrótce bym się znalazł
w krainie milczenia.
18 A kiedy myślę: Moje nogi się chwieją –
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, PANIE!
19 Kiedy mnie trapią liczne zgryzoty,
Twoja pociecha jest mi ukojeniem.
20 Co ma wspólnego
z Tobą nieprawa władza,
ci, którzy krzywdzą pod pozorem prawa?
21 Czyhają na życie sprawiedliwego
i skazują na śmierć niewinnego.
22 Lecz PAN jest dla mnie twierdzą,
Bóg mój – skałą, na której się chronię!
23 PAN odda im według ich uczynków.
Bóg nasz wytraci ich stosownie
do ich przewrotności.
WEZWANIE DO ULEGŁOŚCI BOGU
1 Chodźcie, śpiewajmy PANU,
wzywajmy radośnie
skałę naszego zbawienia.
2 Zbliżmy się przed Jego oblicze
z dziękczynieniem,
radośnie śpiewajmy Mu psalmy.
3 Bo PAN jest wielkim Bogiem,
wielkim królem nad wszystkimi bogami.
4 W Jego ręku są krańce ziemi
i szczyty gór należą do Niego.
5 Jego jest morze, On sam je stworzył,
i suchy ląd ukształtowały Jego ręce.
6 Wejdźcie! Oddajmy pokłon,
padnijmy przed Nim,
klęknijmy przed PANEM,
który nas stworzył.
7 Bo On jest naszym Bogiem,
my ludem Jego pastwiska
i owcami rąk Jego.
Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie,
8 nie zatwardzajcie serc waszych
jak w Meriba na pustyni w dniu Massa,
9 gdy Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie,
choć widzieli dzieła moje.
10 Przez czterdzieści lat
budziło we Mnie odrazę to pokolenie,
więc powiedziałem:
To lud, który błądzi w sercu
i moich dróg nie zna.
11 Toteż przysiągłem zagniewany,
że nie wejdą do mego odpoczynku!
NOWA PIEŚŃ CHWAŁY
1 Śpiewajcie PANU pieśń nową,
śpiewaj PANU cała ziemio!
2 Śpiewajcie PANU,
wysławiajcie Jego imię,
codziennie głoście Jego zbawienie.
3 Głoście Jego chwałę wśród pogan,
Jego cuda wśród wszystkich narodów.
4 Gdyż jest wielki PAN
i godzien wielkiej chwały,
On wzbudza lęk większy
niż wszyscy bogowie.
5 Bo wszyscy bogowie pogan są nicością,
PAN zaś stworzył niebiosa.
6 Majestat i piękno przed Jego obliczem,
potęga i wspaniałość w Jego świątyni.
7 Oddajcie PANU, rodziny narodów,
oddajcie PANU chwałę i potęgę.
8 Oddajcie PANU chwałę
należną Jego imieniu.
Weźcie ofiary
i przyjdźcie na Jego dziedzińce.
9 Adorujcie PANA
w Jego wspaniałej świątyni!
Zadrżyj przed Nim cała ziemio!
10 Mówcie wśród narodów,
że PAN jest królem.
On utwierdza świat,
tak że się nie poruszy,
będzie sądził narody według słuszności.
11 Niech się cieszą niebiosa i weseli ziemia,
niech zadrży morze i to, co je wypełnia.
12 Niech się radują pola
i wszystko, co na nich rośnie.
Niech wołają z radości
wszystkie drzewa w lasach
13 przed PANEM, który już się zbliża,
bo przychodzi, by osądzić ziemię.
Będzie rządził światem sprawiedliwie,
i narodami zgodnie ze swą prawdą.
RADOŚĆ Z PANOWANIA BOGA
1 PAN króluje, cieszy się ziemia,
radują się liczne wyspy.
2 Chmury i ciemność wokół Niego,
sprawiedliwość i sąd podstawą Jego tronu.
3 Ogień idzie przed Nim
i pożera dokoła Jego nieprzyjaciół.
4 Błyskawice świat oświecają,
a ziemia drży na ten widok.
5 Góry topią się jak wosk
przed obliczem PANA,
przed obliczem Władcy całej ziemi.
6 Niebiosa głoszą Jego sprawiedliwość,
a wszystkie ludy widzą chwałę Jego.
7 Niech się zawstydzą wszyscy,
którzy czczą posągi,
którzy się chlubią swymi bożkami.
Oddajcie Mu hołd wszyscy bogowie.
8 Usłyszał o tym i cieszy się Syjon,
i weselą się córki judzkie
z powodu Twych wyroków, o PANIE!
9 Bo Ty, PANIE,
jesteś Najwyższy na całej ziemi
i górujesz nad wszystkimi bogami.
10 PAN miłuje tych, co zła nienawidzą,
On strzeże życia swoich wiernych,
wyrywa ich z rąk bezbożników.
11 Światło wschodzi dla sprawiedliwego
i radość dla tych,
których serce jest prawe.
12 Sprawiedliwi,
radujcie się PANEM,
i miejcie w pamięci świętość Jego!
NOWA
PIEŚŃ DLA WŁADCY
I SĘDZIEGO ŚWIATA
1 Psalm.
Śpiewajcie PANU pieśń nową,
gdyż dokonał cudów.
Zbawienie sprawiła Jego ręka prawa
i Jego święte ramię.
2 PAN ukazał swoje zbawienie,
wobec narodów
objawił swą sprawiedliwość.
3 Przypomniał swoją łaskę
i wierność dla domu Izraela.
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie naszego Boga.
4 Wzywaj radośnie PANA, cała ziemio,
śpiewajcie, cieszcie się i grajcie.
5 Grajcie PANU na cytrze,
na cytrze przy słowach psalmu.
6 Dźwiękami trąbek
i rogu chwalcie radośnie króla, PANA!
7 Niech zagrzmi morze i to, co je wypełnia,
krąg ziemi i jego mieszkańcy.
8 Niech rzeki klaszczą w dłonie,
niech się cieszą góry
9 przed PANEM, bo przychodzi,
by osądzić ziemię.
Będzie rządził światem
sprawiedliwie
i narodami zgodnie z prawością.
WIELKI PAN NA SYJONIE
1 PAN króluje, niech drżą narody,
siedzi na cherubach, chwieje się ziemia.
2 Wielki jest PAN na Syjonie,
wywyższony ponad wszystkie ludy.
3 Niech sławią Twoje wielkie i groźne imię!
On jest święty!
4 Królu potężny, Ty prawo miłujesz:
ustanowiłeś porządek,
nadałeś prawo
i sprawiedliwość Jakubowi.
5 Wywyższajcie PANA, Boga naszego,
klęknijcie u podnóżka Jego stóp,
bo jest święty.
6 Mojżesz i Aaron
są wśród Jego kapłanów,
a Samuel między tymi,
co wzywają imienia Jego.
Wzywali PANA,
a On ich wysłuchał;
7 w słupie obłoku przemówił do nich.
Słuchali Jego poleceń i przykazań,
które im nadał.
8 PANIE, nasz Boże, Ty ich wysłuchałeś;
byłeś im życzliwy, nawet karząc występki.
9 Wywyższajcie PANA, naszego Boga,
pokłońcie się zwróceni
ku Jego świętej górze,
bo PAN, nasz Bóg, jest święty!
RADOSNY HYMN DZIĘKCZYNNY
1 Psalm na dziękczynienie.
Wołajcie radośnie na cześć PANA,
wszystkie ziemie,
2 służcie PANU z weselem,
przyjdźcie i radujcie się
przed obliczem Jego.
3 Wiedzcie, że tylko PAN jest Bogiem;
On nas stworzył – do Niego należymy.
Jesteśmy Jego ludem i owcami Jego pastwiska.
4 Wchodźcie w Jego bramy z dziękczynieniem,
na Jego dziedzińce z hymnami.
Chwalcie Go, błogosławcie Jego imię,
5 bo dobry jest PAN: Jego łaska na wieki,
a Jego wierność z pokolenia na pokolenie.
WZÓR DOBREGO WŁADCY
1 Psalm Dawida.
Chcę wyśpiewać łaskę i prawość,
Tobie, o PANIE, będę śpiewać!
2 Chcę postępować nieskalaną drogą;
kiedyż do mnie przyjdziesz?
Będę postępował w mym domu
w prawości serca.
3 Nie zwracam oczu ku niegodziwości,
nienawidzę czynów występnych,
nie przylgnie to do mnie.
4 Oddalę od siebie przewrotnych sercem,
tego, co złe, nawet znać nie chcę.
5 Uciszę tego, kto knuje przeciw bliźniemu.
Nie będę jadał z nadętymi pyszałkami.
6 Zwrócę oczy na wiernych tej ziemi,
by ze mną zasiadali;
będzie mi usługiwał ten,
kto postępuje drogą nieskalaną.
7 Pyszałek nie zamieszka w moim domu,
a kłamca nie ostoi się przed mymi oczyma.
8 Każdego ranka będę tępił
wszystkich bezbożnych kraju,
aby usunąć z miasta PANA wszystkich,
którzy dopuszczają się nieprawości.
PROŚBA O WYBAWIENIE LUDU
1 Modlitwa ubogiego,
gdy w udręce wylewa
swoją skargę przed PANEM.
2 PANIE, wysłuchaj modlitwy mojej,
a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie!
3 Nie odwracaj ode mnie swego oblicza,
nakłoń ku mnie ucha w dniu mojej niedoli,
kiedy Cię wzywam,
szybko mnie wysłuchaj!
4 Bo moje dni jak dym się rozwiały,
a moje kości palą jak ogień.
5 Serce me więdnie i usycha jak trawa,
tak że zapominam o jedzeniu chleba.
6 Osłabłem od krzyku mojej głośnej skargi,
skóra przylgnęła mi do kości.
7 Jestem jak pelikan na pustyni,
jak puszczyk pośród rumowisk.
8 Nie śpię, lecz czuwam
jak samotny wróbel na dachu.
9 Codziennie lżą mnie wrogowie,
a moi przeciwnicy mi złorzeczą.
10 Popiół jem jak chleb,
a mój napój mieszam ze łzami.
11 W swoim gniewie i oburzeniu
podniosłeś mnie i rzuciłeś.
12 Dni moje jak cień przemijają,
a ja usycham jak trawa.
13 Lecz Ty, PANIE, trwasz na wieki
i Twoja pamięć przez pokolenia.
14 Zaczniesz działać
i zlitujesz się nad Syjonem.
Nadszedł czas zmiłowania,
nadeszła już pora!
15 Bo Twoi słudzy przejęci są jego ruinami
i z bólem patrzą na jego popioły.
16 Bojaźń ogarnie narody
przed Twoim imieniem, o PANIE,
a wszystkich królów ziemi –
bojaźń wobec Twej chwały,
17 gdy PAN odbuduje Syjon
i ukaże się w swej wspaniałości,
18 gdy spojrzy na modlitwę poniżonych
i nie pogardzi ich prośbą.
19 Niech to zapiszą dla przyszłych pokoleń,
a lud, który będzie stworzony,
niech wychwala PANA.
20 Gdyż wejrzał z wysokości swej świątyni,
PAN spojrzał z nieba na ziemię,
21 by usłyszeć jęki zakutych w kajdany
i rozwiązać na śmierć skazanych,
22 by na Syjonie głosili imię PANA
i Jego wspaniałość w Jeruzalem,
23 gdy się zgromadzą narody i królestwa,
żeby służyć PANU.
24 Osłabił me siły w drodze,
zmniejszył liczbę dni moich!
25 Mówię: Boże mój,
nie zabieraj mnie w połowie dni moich!
Twoje lata trwają przez pokolenia!
26 Ty na początku umocniłeś ziemię,
a niebo jest dziełem rąk Twoich.
27 Ono przeminie, ale Ty zostaniesz.
Zestarzeje się jak szata,
jak okrycie je zwiniesz i zniknie.
28 Lecz Ty jesteś ten sam zawsze,
a Twoje lata się nie kończą.
29 Synowie Twoi osiądą na stałe,
a ich potomstwo będzie trwać przed Tobą.
OJCOWSKA DOBROĆ BOGA
1 Dawida.
Uwielbiaj, duszo moja,
PANA, i całe moje wnętrze –
Jego święte imię.
2 Uwielbiaj, duszo moja, PANA,
nie zapominaj o tym, co dobrego ci uczynił.
3 On przebacza wszystkie twoje winy,
leczy wszystkie twe słabości.
4 On ocala od zguby twe życie,
wieńczy Cię łaską i miłosierdziem.
5 On syci dobrami twe siły,
twa młodość odnowi się jak u orła.
6 Pan dokonuje czynów sprawiedliwych,
skrzywdzonych bierze w obronę.
7 Mojżeszowi dał poznać swe drogi,
Izraelitom swoje zamiary.
8 Miłosierny jest PAN i litościwy,
cierpliwy i pełen łaskawości.
9 Nie będzie się gniewał bez końca
ani nie będzie oburzony na wieki.
10 Nie postępuje z nami
według grzechów naszych,
nie odpłaca nam
według naszych nieprawości.
11 Bo jak wysoko niebo
wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest Jego łaska
dla bogobojnych.
12 Jak daleko jest wschód od zachodu,
tak oddalił od nas nasze grzechy.
13 Jak ojciec lituje się nad dziećmi,
tak PAN lituje się nad swymi czcicielami.
14 Wie dobrze,
z czego zostaliśmy stworzeni,
pamięta, że jesteśmy prochem.
15 Dni człowieka są jak trawa,
przekwita jak kwiat na polu.
16 Gdy zamiera w nim oddech –
przemija i wszelki ślad po nim ginie.
17 Lecz łaska PANA przez wszystkie wieki
nad Jego czcicielami,
a sprawiedliwość Jego
nad ich potomstwem,
18 nad tymi,
co zachowują Jego przymierze
i przestrzegają Jego przykazań.
19 PAN ustanowił swój tron w niebie,
a Jego królowanie rozciąga się
nad wszystkim.
20 Uwielbiajcie PANA,
wszyscy Jego aniołowie,
mocarze pełniący Jego nakazy,
posłuszni Jego słowom.
21 Uwielbiajcie PANA, wszystkie Jego zastępy,
słudzy, pełniący Jego wolę.
22 Uwielbiajcie PANA, wszystkie Jego dzieła,
w każdym miejscu Jego panowania.
Uwielbiaj, duszo moja, PANA!
HYMN KU CZCI STWÓRCY
1 Uwielbiaj, duszo moja, PANA! Panie, mój Boże,
jesteś nieskończenie wielki!
Odziałeś się w majestat i piękno,
2 okryłeś się światłem jak płaszczem.
Rozciągnąłeś niebo jak namiot.
3 Wznosisz swe komnaty ponad wodami,
chmury są Twoim rydwanem,
poruszasz się na skrzydłach wiatrów.
4 Wichry czynisz swymi posłańcami,
a sługami swymi – płomienie ognia.
5 Umocniłeś ziemię w posadach
i nigdy się nie zachwieje.
6 Otchłanią morską okryłeś ją jak szatą;
nad górami wznoszą się wody.
7 Uciekają one przed Twoją groźbą,
drżą od głosu Twego gromu.
8 Wznoszą się ponad góry
i opadają w doliny na miejsce,
które im wyznaczyłeś.
9 Nie przekroczą granicy,
którą im wyznaczyłeś, nie powrócą,
aby zalać ziemię.
10 Ty każesz tryskać źródłom w dolinach,
a spomiędzy gór płyną wody.
11 Piją wszystkie dzikie zwierzęta,
dzikie osły gaszą pragnienie.
12 Nad nimi mieszkają ptaki powietrzne,
śpiewają wśród gałęzi.
13 Ty ze swych komnat zraszasz góry;
owocem Twoich dzieł syci się ziemia.
14 Ty sprawiasz, że rośnie trawa dla bydła
i zioła służące ludziom,
żeby mogli czerpać pokarm z ziemi
15 i wino, co rozwesela ludzkie serce,
żeby oliwa rozjaśniała twarze,
a chleb wmacniał ludzkie siły.
16 Wody pod dostatkiem mają drzewa PANA
i cedry Libanu, które On zasadził.
17 Tam ptaki się gnieżdżą,
a gniazda bocianie górują nad nimi.
18 Dla górskich kozłów – urwiska,
a skały – schronieniem góralków.
19 Ty uczyniłeś księżyc miarą czasu;
słońce zna porę swego zachodu.
20 Zsyłasz ciemność i noc nastaje;
w niej poruszają się
wszelkie zwierzęta leśne.
21 Lwiątka o łup wołają,
domagają się pokarmu od Boga.
22 Gdy wzejdzie słońce, schodzą się razem
i kładą się w swoich legowiskach.
23 Człowiek wychodzi do swych zajęć,
aby pracować aż do wieczora.
24 Jakże liczne są Twe dzieła, PANIE!
Wszystko z mądrością uczyniłeś;
ziemia jest pełna Twoich stworzeń.
25 Oto morze: wielkie i szerokie,
w nim poruszają się
niezliczone stworzenia małe i wielkie.
26 Tamtędy pływają statki i Lewiatan,
którego stworzyłeś, by się nim bawić.
27 Wszystko to czeka na Ciebie,
byś zesłał pokarm w stosownym czasie.
28 Kiedy im dajesz, przyjmują,
gdy otwierasz swą rękę,
wszystko napełnia się dobrem.
29 Lecz gdy odwracasz swe oblicze,
ogarnia je trwoga;
gdy zabierasz im ducha,
giną i w proch się obracają.
30 Posyłasz swego ducha, a są stworzone,
i odnawiasz oblicze ziemi.
31 Niech na wieki trwa chwała PANA,
niech PAN się cieszy z dzieł swoich.
32 Gdy patrzy na ziemię, wprawia ją
w drżenie, gdy gór dotyka, one dymią.
33 Będę śpiewał PANU, jak długo żyć będę,
będę grał memu Bogu, dopóki istnieję.
34 Niech miła Mu będzie pieśń moja,
niech PAN będzie moją radością.
35 Niech znikną grzesznicy z ziemi,
by już nie było bezbożnych.
Uwielbiaj, duszo moja, PANA!
Alleluja!
HYMN KU CZCI ZBAWCY
1 Sławcie PANA,
wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
2 Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
opowiadajcie wszystkie Jego cuda.
3 Szczyćcie się Jego świętym imieniem;
niech się raduje serce szukających PANA.
4 Szukajcie woli PANA i Jego mocy,
zawsze pragnijcie być w Jego obecności.
5 Pamiętajcie o cudach, których dokonał,
o znakach i wyrokach ust Jego,
6 potomkowie Jego sługi, Abrahama,
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
7 On, PAN, jest Bogiem naszym,
On, który rządzi całym światem.
8 Pamięta na wieki o swoim przymierzu,
o obietnicy danej tysiącowi pokoleń.
9 Udzielił jej Abrahamowi
i potwierdził przysięgą Izaakowi.
10 Uczynił to prawem dla Jakuba,
wiecznym przymierzem dla Izraela,
11 mówiąc: „Tobie dam ziemię Kanaan
jako waszą własność dziedziczną”,
12 gdy było was niewielu,
gdy byliście nieliczni i obcy w tej ziemi.
13 Wędrowali od narodu do narodu,
z jednego królestwa do innego ludu,
14 a On nie pozwolił nikomu ich uciskać,
z ich przyczyny karcił królów:
15 „Nie dotykajcie tych, których
namaściłem, a moim prorokom
nie czyńcie krzywdy!”.
16 Potem przywołał głód na ziemię,
zniszczył zapasy chleba.
17 Posłał przed nimi człowieka,
Józefa, którego sprzedano w niewolę.
18 Kajdanami skuto mu nogi,
a szyję zakuto w żelazo,
19 aż spełniła się jego przepowiednia,
uniewinniło go słowo PANA.
20 Król kazał go uwolnić,
wypuścił go władca ludów.
21 Ustanowił go panem swego domu
i władcą wszelkiej posiadłości swojej,
22 aby był wzorem dla jego książąt,
a starszyznę jego uczył roztropności.
23 Wtedy udał się Izrael do Egiptu,
Jakub zagościł w krainie Chama.
24 Bardzo swój lud Bóg rozmnożył
i uczynił go mocniejszym od wrogów.
25 Odmienił ich serce,
by znienawidzili lud Jego
i zdradziecko postąpili z Jego sługami.
26 Posłał Mojżesza, sługę swego, Aarona,
którego sobie wybrał.
27 Przez nich dokonał swoich znaków
i cudów w krainie Chama.
28 Zesłał mroki i nastała ciemność,
lecz buntowali się przeciw Jego słowom.
29 Zamienił w krew ich wody
i pozabijał w nich ryby.
30 Zaroiła się od żab ich ziemia,
były nawet w komnatach królewskich.
31 Rozkazał i pojawiło się robactwo,
komary wszędzie w ich granicach.
32 Grad zesłał im zamiast deszczu,
na ich kraj – ogniste błyskawice.
33 Zniszczył ich winnice i sady figowe,
połamał wszystkie drzewa w ich ziemi.
34 Rozkazał i pojawiła się szarańcza i larwy,
których było bez liku.
35 Pożarły całą trawę w ich kraju
i zjadły wszelki owoc ich ziemi.
36 Pobił wszystko pierworodne w ich kraju,
pierwociny wszelkiej ich siły.
37 A swój lud wyprowadził ze złotem
i srebrem i nie było chorych
wśród ich plemion.
38 Ucieszył się Egipt z ich odejścia,
bo ogarnął go strach przed nimi.
39 Bóg rozpostarł obłok dla ich osłony i ogień,
by im noc oświecał.
40 Na ich prośbę zesłał przepiórki,
nasycił ich chlebem z nieba.
41 Rozłupał skałę i wytrysnęły wody,
strumienie popłynęły po pustyni.
42 Bo pamiętał o świętej obietnicy swojej,
którą złożył swemu słudze Abrahamowi.
43 I wyprowadził swój lud wśród wesela,
swoich wybranych z okrzykami radości.
44 I oddał im ziemie narodów,
zawładnęli dorobkiem ludów,
45 aby słuchali Jego nakazów
i zachowywali Jego prawa.
Alleluja!
NIEWIERNOŚĆ LUDU WYBRANEGO
1 Alleluja!
Sławcie PANA, bo jest dobry,
bo Jego łaska na wieki!
2 Kto wypowie wielkie dzieła PANA,
kto rozgłosi całą Jego sławę?
3 Szczęśliwi, którzy przestrzegają prawa
i postępują sprawiedliwie w każdym czasie.
4 Wspomnij łaskawie na swój lud, PANIE,
nawiedź nas swoją pomocą,
5 byśmy oglądali szczęście
Twych wybranych
i cieszyli się radością ludu Twego.
6 Zgrzeszyliśmy wraz z naszymi przodkami,
zawiniliśmy i źle postępowaliśmy.
7 Przodkowie nasi w Egipcie
nie rozumieli Twoich cudów;
nie pamiętając ogromu Twej łaski,
zbuntowali się nad Morzem Czerwonym.
8 On jednak ocalił ich
przez wzgląd na swe imię,
aby okazać swoją potęgę.
9 Zgromił Morze Czerwone i wyschło,
przeprowadził ich przez głębiny
jak przez pustynię.
10 Wybawił ich z rąk nieprzyjaciół
i ocalił ich od wroga.
11 Woda zalała ich prześladowców,
ani jeden z nich nie ocalał.
12 Wtedy uwierzyli Jego słowom
i wielbili chwałę Jego.
13 Lecz szybko zapomnieli o Jego dziełach,
nie poszli za Jego radami.
14 Zapłonęli żądzą na pustyni i kusili Boga
w miejscu bezwodnym.
15 Wtedy dał im, czego żądali,
tak że aż chorowali z przesytu.
16 W obozie pobudzali do gniewu
Mojżesza i Aarona, poświęconego PANU.
17 Ziemia się otwarła, pochłonęła Datana
i przykryła zgraję Abirama.
18 Zapłonął ogień przeciw tej zgrai,
płomień spalił bezbożnych.
19 Sporządzili sobie cielca na Horebie
i kłaniali się posągowi.
20 Zamienili swoją chwałę
na podobiznę cielca jedzącego trawę.
21 Zapomnieli o Bogu, który ich wybawił
i dokonał wielkich rzeczy w Egipcie,
22 cudownych dzieł w krainie Chama,
budzących grozę
nad Morzem Czerwonym.
23 Nakazał ich wytracić,
ale Mojżesz, Jego wybraniec,
stanął przed Nim w wyłomie skały,
by gniew Jego odwrócić,
by ich nie wygubił.
24 Wzgardzili upragnioną ziemią,
nie uwierzyli Jego słowom.
25 Szemrali w swoich namiotach,
nie słuchali głosu PANA.
26 Wówczas podniósł przeciw nim rękę,
aby ich pobić na pustyni,
27 rozproszyć ich potomstwo
wśród narodów,
rozpędzić ich po obcych krajach.
28 Oddali się na służbę Baala z Peor
i jedli ofiary składane zmarłym.
29 Rozgniewali Go swymi postępkami,
toteż spadła na nich plaga.
30 Lecz powstał Pinchas i przebłagał Go,
a wtedy skończyła się plaga.
31 I uznano mu to za sprawiedliwość
po wszystkie pokolenia, na wieki.
32 Rozgniewali Go przy wodach Meriba,
a z ich powodu ucierpiał Mojżesz,
33 bo rozgoryczyli jego ducha,
toteż przemówił nierozważnie.
34 Nie wyniszczyli narodów,
jak im to PAN nakazał.
35 Zmieszali się z narodami,
nauczyli się ich postępków.
36 Służyli ich bałwanom
i stało się to dla nich pułapką.
37 Swoich synów i córki demonom
składali w ofierze.
38 I przelewali krew niewinną,
krew swoich synów i córek.
Składali ich w ofierze bałwanom Kanaanu;
ich krwią splamili ziemię.
39 Splugawili ją czynami swoimi,
cudzołożyli przez swe występki.
40 Zawrzał gniewem PAN przeciw ludowi,
wzgardził swoim dziedzictwem.
41 Wydał ich w ręce narodów,
panowali nad nimi ich wrogowie.
42 Nieprzyjaciele ich uciskali,
upokarzając ich swymi rękami.
43 Choć wielokrotnie ich uwalniał,
oni nadal trwali w swym buncie,
aż zostali upokorzeni
przez własne grzechy.
44 I widział, jak byli udręczeni.
Wysłuchał, gdy wołali do Niego.
45 Bo pamiętał o swoim przymierzu,
użalił się nad nimi w ogromie swej łaski.
46 Okazał im miłosierdzie wobec tych,
którzy ich uprowadzili.
47 Wybaw nas, PANIE, nasz Boże,
zgromadź nas spośród narodów,
byśmy sławili Twoje święte imię
i szczycili się Twoją chwałą.
48 Błogosławiony PAN, Bóg Izraela,
od wieków i na wieki.
A cały lud niech mówi: Amen!
Alleluja!
KSIĘGA PIĄTA
DZIĘKCZYNIENIE OCALONYCH
I WYROCZNIA BOŻA
1 Sławcie PANA, bo jest dobry,
bo Jego łaska na wieki.
2 Niech mówią o tym wykupieni przez PANA,
których wybawił z ręki wroga
3 i zgromadził z dalekich krain,
ze wschodu i zachodu, z północy i południa.
4 Jedni błądzili po bezwodnej pustyni,
nie znajdując drogi
do zamieszkałego miasta.
5 Byli głodni i spragnieni;
mdleli z osłabienia.
6 W swej udręce wołali do PANA,
a On ich wybawił z ucisku.
7 Poprowadził ich prostą drogą,
by doszli do zamieszkałego miasta.
8 Niech sławią PANA za Jego łaskę,
za cuda wobec synów ludzkich.
9 Bo nasycił zgłodniałych,
a łaknących napełnił dobrami.
10 Inni siedzieli w mroku i w cieniu śmierci,
skuci nędzą jak żelazem.
11 Gdyż buntowali się przeciw słowom Boga,
a radami Najwyższego gardzili.
12 Cierpieniem skruszył ich serca;
osłabli, a nikt im nie pomógł.
13 W swej udręce wołali do PANA,
a On ich wybawił z ucisku.
14 Wyprowadził ich z mroku i cienia
śmierci, a pęta ich rozerwał.
15 Niech sławią PANA za Jego łaskę,
za cuda wobec synów ludzkich.
16 Bo skruszył spiżowe bramy
i połamał żelazne zawiasy.
17 Jeszcze inni marnieli z powodu buntu,
za swe nieprawości zostali upokorzeni.
18 Sprzykrzył się im wszelki pokarm,
zbliżyli się do bram śmierci.
19 W swej udręce wołali do PANA,
a On ich wybawił z ucisku.
20 Zesłał swoje słowo, aby ich uleczyć,
i ocalił ich od zagłady.
21 Niech sławią PANA za Jego łaskę,
za cuda wobec synów ludzkich.
22 Niechaj złożą ofiarę uwielbienia
i głoszą Jego dzieła z radością.
23 Inni znowu wypłynęli statkami w morze,
żeglując po ogromnych wodach,
24 sami widzieli dzieła PANA
i Jego cuda na głębiach.
25 Na Jego rozkaz sztorm się zerwał
i podniosły się morskie bałwany.
26 To wznosili się ku niebu, to spadali
w otchłanie; mdleli w śmiertelnej trwodze.
27 Zataczali się i chwiali jak pijani,
a cała ich mądrość zniknęła.
28 W swej udręce wołali do PANA,
a On ich wybawił z ucisku.
29 Rozkazał sztormowi, a nastała cisza,
uspokoiły się fale morskie.
30 A oni cieszyli się, że umilkły.
I doprowadził ich do upragnionego portu.
31 Niech sławią PANA za Jego łaskę,
za cuda wobec synów ludzkich.
32 Niech Go wywyższają
w zgromadzeniu ludu
i niech Go chwalą w radzie starszych.
33 On zamienił rzeki w pustynię,
a źródła wód w krainę suszy,
34 ziemię urodzajną w jałowy step,
z powodu niegodziwości jej mieszkańców.
35 On zamienił pustynię w jeziora,
ziemię bezwodną w zielone oazy
36 i tam osadził zgłodniałych.
Założyli miasto i w nim zamieszkali.
37 Obsiali pola, zasadzili winnice,
a praca ich wydała owoc.
38 Pobłogosławił ich
i bardzo się rozmnożyli,
bydła im nie brakowało.
39 Potem znów zmalała ich liczba
i źle im się wiodło
z powodu nieszczęść i bólu.
40 On wylewa wzgardę
na władców i sprawia,
że błądzą po bezdrożnym pustkowiu.
41 Lecz wspomaga nędzarza w ubóstwie
i pomnaża rodziny jak stada.
42 Widząc to, prawi będą się cieszyć,
a wszelka nieprawość zamknie usta.
43 Kto mądry, niech to zrozumie,
aby pojął łaski PANA!
BÓG NADZIEJĄ SWEGO LUDU
1 Pieśń. Psalm Dawida.
2 Gotowe jest serce moje, Boże.
Chcę grać i śpiewać z zapałem.
Obudź się, siło moja,
3 obudź się, liro i cytro,
a ja obudzę jutrzenkę.
4 Sławić Cię będę, PANIE, pośród ludów,
będę Ci grał wśród narodów.
5 Bo Twoja łaska wielka aż do nieba,
a wierność Twoja sięga obłoków.
6 Wznieś się, Boże, ponad niebiosa,
nad całą ziemią chwała Twoja!
7 Aby ocaleli Twoi umiłowani,
wysłuchaj mnie i zbaw swą prawą ręką!
8 Bóg przemówił w swej świątyni:
„Rozraduję się i rozdzielę Sychem,
a Dolinę Sukkot wymierzę!
9 Mój jest Gilead, mój Manasses,
Efraim – moim hełmem, Juda – moim berłem,
10 Moab – moją misą do mycia.
Na Edom rzucę mój sandał,
nad Filisteą wzniosę okrzyk radosny”.
11 Kto wprowadzi mnie
do obwarowanego miasta,
kto mnie zawiedzie
aż do Edomu?
12 Czyż odrzuciłeś nas, Boże?
Czy już nie wyruszysz,
Boże, z naszymi wojskami?
13 Udziel nam pomocy w utrapieniu,
bo złudne jest ludzkie wsparcie.
14 Mocą Boga odniesiemy zwycięstwo.
On podepcze naszych nieprzyjaciół.
PROŚBA O UKARANIE WROGÓW
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
Boże, którego wielbię, nie milcz,
2 bo rozwarli na mnie usta
podstępni bezbożnicy!
Oskarżają mnie kłamliwym językiem,
3 osaczają mnie słowami nienawiści
i bez przyczyny mnie prześladują.
4 Oczerniają mnie za miłość moją,
choć się za nich modliłem.
5 Oddają mi złem za dobro
i nienawiścią za miłość moją:
6 „Wyznacz przeciw niemu Złego,
a Oskarżyciel niech stanie
po jego prawej stronie.
7 Z sądu niech wyjdzie jako skazany,
a jego prośba niechaj go obciąży.
8 Niech zmniejszy się liczba dni jego,
a jego urząd niech obejmie kto inny!
9 Dzieci jego niech będą sierotami,
a jego żona – wdową.
10 Niech się tułają jego dzieci,
żebrząc o jałmużnę,
niech będą wygnane ze swych zrujnowanych domów.
11 Niech lichwiarz zagarnie całe mienie jego,
obcy niech rozgrabią owoc jego pracy.
12 Niechaj nie znajdzie obrońcy
i niech nikt się nie zlituje nad jego sierotami.
13 Jego potomstwo niech ulegnie zagładzie,
w krótkim czasie niech zginie jego imię.
14 Niech PAN pamięta
nieprawość jego ojców,
a grzech jego matki
niech nie będzie zgładzony.
15 Niech pamięć o nich zniknie z ziemi,
a ich grzechy niech zawsze będą
przed PANEM.
16 Za to, że nie pamiętał,
by pełnić czyny miłosierdzia,
że prześladował człowieka
potrzebującego i ubogiego,
a strapionego w sercu o śmierć przyprawił.
17 Ukochał przekleństwo
i ono spadnie na niego;
nie chciał błogosławieństwa,
więc się od niego oddali.
18 Okrył się przekleństwem jak szatą,
więc przeniknie ono jak woda
do wnętrza jego
i jak oliwa w jego kości.
19 Niech będzie dla niego jak ubranie,
które wkłada, jak pas, którym się opasuje”.
20 Oto, jak PAN odpłaci tym,
co mnie oczerniają
i którzy źle mówią o mnie.
21 Ale Ty, BOŻE, Panie,
bądź ze mną przez wzgląd na Twe imię,
w swej dobroci wyzwól mnie łaskawie,
22 bo jestem ubogi i biedny,
a serce trwoży się we mnie.
23 Jestem jak cień, który znika,
zostałem przepędzony jak szarańcza.
24 Słabną mi kolana od postu,
a ciało niszczeje bez oliwy.
25 Stałem się dla nich pośmiewiskiem;
patrzą na mnie i potrząsają głowami.
26 Pomóż mi, PANIE, mój Boże,
wybaw mnie przez wzgląd
na swą łaskawość.
27 Niech wiedzą,
że dokonała tego Twoja ręka,
że to Ty uczyniłeś, PANIE.
28 Niech oni złorzeczą, ale Ty błogosław.
Niech atakują, ale na swą hańbę.
A Twój sługa niechaj się ucieszy.
29 Niech się okryją wstydem moi oskarżyciele,
niech przyodzieją się hańbą jak szatą.
30 A ja będę głośno sławił PANA
i wobec przywódców będę Go wychwalał,
31 bo stanął po prawej stronie nędzarza,
aby ocalić go od sądzących.
MESJASZ KRÓLEM I KAPŁANEM
1 Psalm Dawida.
PAN rzekł do mojego Pana:
„Usiądź po mojej prawej stronie,
aż położę twych wrogów
jako podnóżek pod twoje stopy”.
2 Niech PAN rozciągnie z Syjonu moc
twego berła! „Panuj nad wrogami twymi!
3 Tobie dana jest władza
w dniu twej potęgi we wspaniałej
świątyni. Z łona przed jutrzenką
zrodziłem cię jak rosę!”.
4 PAN przysiągł i nie będzie żałował:
„Ty jesteś kapłanem na wieki
na wzór Melchizedeka”.
5 PAN po twojej prawej stronie
zetrze królów w dzień swego gniewu.
6 Będzie sądził narody, doliny wypełni
zwłokami, zetrze wiele głów na ziemi.
7 Ze strumienia będzie pił po drodze,
dlatego podniesie głowę.
DOSKONAŁE DZIEŁA BOGA
1 Alleluja!
Alef
Będę Cię sławił, PANIE,
z całego serca
Bet
w radzie prawych
i w zgromadzeniu.
Gimel
2 Wielkie są dzieła PANA,
Dalet
upragnione rozważania
przez wszystkich,
którzy je miłują.
He
3 Majestat i piękno
są Jego dziełem,
Wawa
Jego sprawiedliwość
trwa na wieki.
Zajin
4 Upamiętnił swoje cuda.
Chet
PAN jest łaskawy i miłosierny.
Tet
5 Daje pokarm swoim czcicielom,
Jod
wiecznie pamięta
o przymierzu swoim.
Kaf
6 Obwieścił swemu ludowi
potęgę dzieł swoich,
Lamed
oddając mu
dziedzictwo narodów.
Mem
7 Dzieła rąk Jego są trwałe
i sprawiedliwe,
Nuna
wszystkie Jego nakazy
godne zaufania:
Samech
8 utwierdzone
po wszystkie wieki,
Ajin
oparte na prawdzie i prawości.
Pe
9 Zesłał odkupienie swemu ludowi,
Cade
na wieki ustanowił
swoje przymierze;
Qof
święte i groźne jest Jego imię!
Resz
10 Bojaźń PANA
początkiem mądrości.
Szin
Wszyscy, którzy w niej trwają,
rozumieją dobro.
Taw
Jego chwała trwa na wieki.
SZCZĘŚCIE BOGOBOJNYCH
1 Alleluja!
Alef
Szczęśliwy jest ten,
kto się boi PANA,
Bet
kto umiłował Jego przykazania.
Gimel
2 Jego potomstwo będzie potężne na ziemi,
Dalet
ród prawych będzie błogosławiony.
He
3 Dostatek i bogactwo
w domu jego,
Wawa
jego sprawiedliwość
trwa na wieki.
Zajin
4 Wschodzi on w ciemności
jak światło dla prawych:
Chet
łaskawy, miłosierny i sprawiedliwy.
Tet
5 Szczęśliwy człowiek,
który się lituje i użycza,
Jod
zarządza uczciwie swymi sprawami.
Kaf
6 Sprawiedliwego nigdy zło
nie dotknie
Lamed
i pozostanie w wiecznej pamięci.
Mem
7 Nie ulęknie się złej wieści;
Nun
gotowe jest serce jego,
by zaufać PANU.
Samech
8 Umocnione jego serce
nie ulęknie się,
Ajin
aż spojrzy z góry
na swych nieprzyjaciół.
Pe
9 Rozdzielił dary,
obdarzył ubogich,
Cade
jego sprawiedliwość
trwa na wieki.
Qof
Z dumą podnosi swe czoło.
Resz
10 Widząc to,
bezbożny płonie gniewem,
Szin
zgrzyta zębami i marnieje.
Taw
Spełznie na niczym pragnienie
bezbożnych.
WIELKOŚĆ I ŁASKAWOŚĆ BOGA
1 Alleluja!
Słudzy, chwalcie PANA.
Chwalcie imię PANA!
2 Niech imię PANA
będzie błogosławione,
teraz i na wieki.
3 Od wschodu słońca aż do zachodu,
niech będzie pochwalone imię PANA.
4 PAN wywyższony nad wszystkie narody,
ponad niebiosa Jego chwała.
5 Któż równy PANU,
naszemu Bogu?
On mieszka na wysokościach,
6 a zniża się, by ujrzeć to,
co na niebie i na ziemi.
7 Podnosi z prochu nędzarza,
z gnoju wydobywa ubogiego,
8 by go posadzić z książętami,
z dostojnikami swojego ludu.
9 Pozwala niepłodnej
zamieszkać w domu
jako matce cieszącej się dziećmi.
Alleluja!
WYJŚCIE IZRAELA Z EGIPTU
1 Kiedy Izrael wychodził z Egiptu,
dom Jakuba od obcego ludu,
2 Juda stał się Jego świątynią,
Izrael Jego królestwem.
3 Morze to ujrzało i uciekło,
Jordan wstecz się odwrócił.
4 Góry skakały jak barany,
a pagórki jakby jagnięta ze stada.
5 Morze, cóż ci się stało,
żeś uciekło, i tobie,
Jordanie, że się cofnąłeś?
6 Góry, czemu skaczecie jak barany,
a pagórki jakby jagnięta ze stada?
7 Drżyj, ziemio, przed obliczem PANA,
przed obliczem Boga Jakuba.
8 On zamienia skałę w jezioro,
a najtwardszy kamień w źródło wody.
JEDYNY PRAWDZIWY BÓG
1 Nie nam, o PANIE, nie nam,
lecz Twemu imieniu daj chwałę
za Twoją łaskę i wierność.
2 Aby nie mówiły narody:
„Gdzie się ich Bóg podziewa?”.
3 Nasz Bóg jest wysoko w niebie,
czyni wszystko, co zechce.
4 Ich bożki są srebrne i złote,
to tylko dzieło rąk ludzkich.
5 Usta mają, ale nie mówią,
mają oczy, ale nie widzą,
6 uszy mają, ale nie słyszą,
mają nozdrza, ale nie czują.
7 Mają ręce, ale nie dotykają,
nogi mają, ale nie chodzą,
a gardłem nie wydają głosu.
8 Niech będą do nich podobni
ci, którzy je wykonują,
i wszyscy, którzy im zaufali!
9 A dom Izraela zaufał PANU,
On ich pomocą i tarczą!
10 Dom Aarona zaufał PANU,
On ich pomocą i tarczą!
11 Zaufali PANU
ci, którzy się Go boją,
On ich pomocą i tarczą!
12 PAN o nas pamięta i nas błogosławi:
błogosławi dom Izraela,
błogosławi dom Aarona,
13 błogosławi wszystkich czcicieli PANA,
i małych, i wielkich.
14 Niech PAN was pomnoży,
was i dzieci wasze.
15 Bądźcie błogosławieni przez PANA,
który stworzył niebo i ziemię.
16 Do PANA należy niebo najwyższe,
a ziemię oddał synom ludzkim.
17 To nie umarli będą Cię chwalili, PANIE,
ani ci, którzy zstępują
do krainy milczenia,
18 lecz my, żyjący,
będziemy błogosławić PANA
teraz i na wieki!
Alleluja!
WDZIĘCZNOŚĆ ZA OCALENIE ŻYCIA
1 Miłuję PANA,
bo usłyszał mój głos błagalny,
2 bo nakłonił ku mnie swego ucha
w dniu mego wołania.
3 Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta krainy umarłych,
doznałem ucisku i bólu.
4 Ale wezwałem imienia PANA:
O PANIE, ratuj me życie!
5 Łaskawy jest PAN i sprawiedliwy,
Bóg nasz jest miłosierny.
6 PAN strzeże ludzi pełnych prostoty:
byłem w udręce,
a On mnie wybawił.
7 Uspokój się we mnie, moja duszo,
bo PAN okazał ci dobroć.
8 Ty wybawiłeś mą duszę od śmierci,
oczy moje od łez, a nogi od upadku.
9 Będę chodził przed PANEM
w krainie żyjących.
10 Ufałem nawet wtedy, gdy mówiłem:
Jestem w wielkim ucisku.
11 Będąc przerażony, mówiłem:
Każdy człowiek jest kłamcą!
12 Czym się PANU odwdzięczę za wszystko,
co mi wyświadczył?
13 Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia PANA.
14 Moje śluby wypełnię przed PANEM
wobec całego Jego ludu.
15 Cenna jest dla PANA śmierć
Jego wiernych.
16 O PANIE, jestem sługą Twoim,
Twym sługą i synem Twej służebnicy;
Ty zerwałeś moje więzy.
17 Tobie złożę ofiarę uwielbienia
i wezwę imienia PANA!
18 Moje śluby wypełnię przed PANEM
wobec całego Jego ludu,
19 w dziedzińcach domu PANA, pośrodku
ciebie, Jeruzalem!
Alleluja!
ZACHĘTA DO WIELBIENIA BOGA
1 Sławcie PANA, wszystkie narody,
chwalcie Go, wszystkie ludy.
2 Bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność PANA trwa na wieki!
Alleluja!
LITURGICZNY HYMN DZIĘKCZYNNY
1 Sławcie PANA, bo jest dobry,
bo Jego łaska na wieki.
2 Niech mówi dom Izraela:
„Jego łaska na wieki”.
3 Niech mówi dom Aarona:
„Jego łaska na wieki”.
4 Niech mówią czciciele PANA:
„Jego łaska na wieki”.
5 W ucisku wzywałem PANA,
a On mnie wysłuchał i wyzwolił.
6 PAN jest ze mną,
więc się nie boję.
Cóż może uczynić mi człowiek?
7 PAN jest moim wspomożycielem,
z góry spojrzę na mych nieprzyjaciół.
8 Lepiej się schronić u PANA,
niż ufać człowiekowi.
9 Lepiej się schronić u PANA,
niż ufać możnowładcom.
10 Osaczyły mnie wszystkie narody,
lecz w imię PANA je starłem.
11 Zewsząd mnie obległy,
lecz w imię PANA je starłem.
12 Obległy mnie jak pszczoły,
paliły jak ogień pali ciernie,
lecz w imię PANA je starłem.
13 Pchnięto mnie silnie, bym upadł,
lecz PAN mnie podtrzymał.
14 Pan jest moją mocą i chlubą,
On stał się mym wybawieniem.
15 Głos radości z wybawienia
w namiotach sprawiedliwych:
„Prawa ręka PANA moc okazała,
16 prawa ręka PANA się wzniosła,
prawa ręka PANA
moc okazała”.
17 Nie umrę, ale żył będę
i opowiadał dzieła Pana.
18 Ciężko mnie PAN doświadczył,
ale nie wydał mnie śmierci.
19 Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości:
wejdę w nie, aby sławić PANA.
20 Oto brama PANA,
przez nią wejdą sprawiedliwi.
21 Będę Cię sławił, bo mnie wysłuchałeś
i stałeś się dla mnie wybawieniem.
22 Kamień, który odrzucili budujący,
stał się kamieniem węgielnym.
23 PAN to sprawił i jest to cudem
w oczach naszych.
24 Oto dzień, który PAN uczynił,
radujmy się nim i weselmy!
25 O PANIE, wybaw! O PANIE,
daj pomyślność!
26 Chwała temu,
który przychodzi w imię PANA!
Błogosławimy was z domu PANA.
27 PAN jest Bogiem i nas oświeca!
Zarządźcie procesję z gałązkami
aż do rogów ołtarza.
28 Ty jesteś moim Bogiem,
będę Ci dziękował!
Ty jesteś moim Bogiem,
będę Cię wysławiał!
29 Sławcie PANA, bo jest dobry,
bo Jego łaska na wieki!
DOSKONAŁOŚĆ BOŻEGO PRAWA
Alef
1 Szczęśliwi, których droga
nieskalana, którzy postępują
zgodnie z Prawem PANA.
2 Szczęśliwi, którzy słuchają
Jego pouczeń,
całym sercem szukają Jego woli.
3 Którzy nie dopuszczają się nieprawości, lecz chodzą drogami, które On wskazał.
4 Ty dałeś swoje przykazania,
aby przestrzegano ich pilnie.
5 Oby moje drogi prowadziły
do zachowywania Twoich ustaw!
6 Wtedy nie doznam wstydu,
gdy będę się wpatrywał
we wszystkie Twe nakazy.
7 Sławić Cię będę, PANIE,
szczerym sercem,
gdy się nauczę Twoich sprawiedliwych wyroków.
8 Będę przestrzegał
ustaw Twoich,
abyś mnie nigdy nie odrzucił.
Bet
9 W jaki sposób młodzieniec
prostuje swą drogę?
Zachowując Twoje słowa!
10 Całym sercem
szukam Twojej woli;
nie odtrącaj mnie
od nakazów Twoich!
11 W mym sercu zachowuję Twoje słowa,
abym nie zgrzeszył
przeciw Tobie.
12 Błogosławiony jesteś, PANIE,
naucz mnie Twoich ustaw.
13 Mymi wargami ogłaszam wszystkie wyroki ust Twoich.
14 Na drodze Twych pouczeń znajduję radość większą
niż z wielkiego bogactwa.
15 Rozmyślam o Twoich przykazaniach i rozważam
drogi Twoje.
16 Roztrząsam Twoje ustawy,
nie zapominam
o Twych słowach.
Gimel
17 Daj zapłatę Twemu słudze,
a będę żył i strzegł słów Twoich!
18 Usuń to, co zasłania mi oczy,
bym mógł rozważać
cuda Twego Prawa.
19 Jestem pielgrzymem na ziemi,
nie kryj przede mną
Twych nakazów.
20 Omdlewam z nieustannej tęsknoty za Twoimi wyrokami.
21 Skarciłeś pyszałków; przeklęci,
którzy uchylają się
od Twych nakazów!
22 Oddal ode mnie hańbę i wzgardę,
bo szukam Twoich pouczeń.
23 Oto władcy zasiedli,
żeby mnie oskarżać,
lecz sługa Twój
rozmyśla o Twoich ustawach.
24 Gdyż Twoje pouczenia
są dla mnie rozkoszą,
są one moimi doradcami.
Dalet
25 Leżę w proch powalony,
ożyw mnie
zgodnie z Twym słowem.
26 Opisałem moje drogi,
a Ty mnie wysłuchałeś;
naucz mnie ustaw Twoich!
27 Ukaż mi drogę Twych
przykazań, a będę rozważać
Twoje cuda.
28 Zalewam się łzami ze smutku,
umocnij mnie Twymi słowami!
29 Oddal ode mnie
drogę kłamstwa,
okaż mi łaskę
poprzez Twoje Prawo!
30 Wybrałem drogę prawdy
i nie zapomniałem
wyroków Twoich.
31 Przylgnąłem
do Twoich pouczeń,
PANIE, nie daj mi
okryć się wstydem!
32 Biegnę drogą Twoich nakazów,
bo rozszerzyłeś me serce.
He
33 PANIE, ukaż mi drogę Twych
ustaw, a zawsze będę jej szukał.
34 Daj mi zrozumienie, bym mógł
badać Twe Prawo
i przestrzegać go całym sercem.
35 Prowadź mnie ścieżką
Twoich nakazów,
ponieważ ją ukochałem.
36 Nakłoń me serce
do Twoich pouczeń,
a nie do chciwości!
37 Odwróć me oczy,
by nie oglądały marności,
ożyw mnie na Twej drodze.
38 Połóż przed swoim sługą Twoje słowo,
aby czuł bojaźń przed Tobą.
39 Usuń ode mnie hańbę,
której się boję,
bo wyroki Twoje
przynoszą radość.
40 Oto pragnę Twoich przykazań,
w Twej sprawiedliwości obdarz
mnie życiem.
Waw
41 Niech zstąpi na mnie Twoja łaska,
PANIE, Twoje wybawienie,
zgodnie z obietnicą,
42 a dam odpowiedź tym,
co mi urągają,
bo zaufałem słowom Twoim.
43 Nie odbieraj nigdy moim
ustom słowa prawdy, bo zaufałem
Twoim wyrokom.
44 Będę zawsze przestrzegał
Twego Prawa,
teraz i po wszystkie czasy.
45 Mogę kroczyć swobodnie,
bo kieruję się Twoimi przykazaniami.
46 Będę głosił Twoje pouczenia
wobec królów
i nie będę się wstydził.
47 Rozważam Twoje nakazy,
które gorąco ukochałem.
48 Wyciągam ręce ku umiłowanym
nakazom Twoim i rozmyślam
o Twoich ustawach.
Zajin
49 Wspomnij o Twojej obietnicy
danej słudze Twemu,
bo z nią wiążę moją nadzieję.
50 Ona pokrzepia mnie w utrapieniu,
gdyż słowo Twoje daje mi życie.
51 Pyszni postępują niegodziwie,
ja jednak nie odstępuję
od Twego Prawa.
52 PANIE, pamiętam o odwiecznych
wyrokach Twoich
i są one dla mnie pociechą.
53 Obrzydzenie mnie ogarnia
na widok bezbożnych,
porzucających Twoje Prawo.
54 Ustawy Twoje stały się dla mnie
pieśnią w miejscu
mego wygnania.
55 PANIE, nocą wspominam
imię Twoje
i przestrzegam Twego Prawa.
56 Będzie to dla mnie pożyteczne,
bym zachowywał Twoje przykazania.
Chet
57 PANIE, Ty jesteś moim udziałem;
przyrzekłem strzec słów Twoich.
58 Błagam Cię z całego serca:
Zmiłuj się nade mną zgodnie
z Twoją obietnicą!
59 Rozważam drogi Twoje
i kieruję kroki do Twoich pouczeń.
60 Nie lękam się,
jestem gotów zachowywać
Twoje nakazy.
61 Oplotły mnie więzy bezbożnych,
lecz nie zapomniałem
Twego Prawa.
62 O północy wstaję,
by sławić Ciebie
za sprawiedliwe wyroki Twoje.
63 Przyjaźnię się z tymi, co cześć Ci
oddają i przestrzegają przykazań Twoich.
64 PANIE, ziemia jest
pełna Twej łaski;
naucz mnie ustaw Twoich.
Tet
65 Okazałeś dobroć
Twemu słudze,
zgodnie z Twoją obietnicą, PANIE.
66 Naucz mnie dobroci,
karności i wiedzy,
bo zawierzyłem
Twoim nakazom.
67 Błądziłem, zanim doznałem
upokorzenia,
dlatego będę
strzec Twojego słowa.
68 Jesteś dobry i czynisz dobrze,
naucz mnie Twoich ustaw.
69 Pyszni zmyślają o mnie kłamstwa,
lecz ja całym sercem
przestrzegam Twych przykazań.
70 Otępiało w tłuszczu ich serce,
a ja rozważam Prawo Twoje.
71 Dobre to dla mnie,
żeś mnie upokorzył,
bym się nauczył Twoich ustaw.
72 Lepsze jest dla mnie Prawo
wydane przez Ciebie niż wielkie
ilości złota i srebra.
Jod 73 Twoje ręce uczyniły mnie
i ukształtowały;
daj mi zrozumienie,
bym się nauczył
Twoich nakazów.
74 Czciciele Twoi cieszą się
na mój widok, ponieważ zaufałem Twoim słowom.
75 Poznałem, PANIE, że wyroki Twe są sprawiedliwe
i słusznie mnie upokorzyłeś.
76 Okaż mi swą łaskę,
aby mnie pocieszyć,
zgodnie z obietnicą
daną Twemu słudze.
77 Niech zstąpi na mnie Twe
miłosierdzie, a żyć będę,
bo Prawo Twoje jest moją rozkoszą.
78 Niech się zawstydzą pyszni,
co mnie niesłusznie znieważali,
a ja rozważam
przykazania Twoje.
79 Niech się zwrócą do mnie
Twoi czciciele, którzy uznają
Twe pouczenia.
80 Niech moje serce wytrwa bez
skazy przy ustawach Twoich,
abym nie został zawstydzony.
Kaf
81 Omdlewam z tęsknoty
za zbawieniem,
zaufałem Twojej obietnicy.
82 Moje oczy tęsknią
do Twojego słowa,
pytam, kiedy mnie pocieszysz.
83 Chociaż jestem jak skórzany
worek w dymie,
ustaw Twoich nie zapominam.
84 Ile dni zostało Twemu słudze?
Kiedy osądzisz moich prześladowców?
85 Pyszni wykopali dół pode mną,
pogardzając Prawem Twoim!
86 Wszystkie Twe nakazy
są prawdą;
pomóż mi,
bo nękają mnie kłamstwem!
87 Omal nie zgładzili mnie z ziemi,
lecz ja nie porzuciłem
przykazań Twoich.
88 Udziel mi życia według
Twej łaski, a będę słuchał Twoich pouczeń!
Lamed
89 Na wieki, o PANIE, Twoje słowo
trwa w niebie.
90 Z pokolenia na pokolenie wierność Twoja;
umocniłeś ziemię, by trwała.
91 Według wyroków Twoich
wszystko trwa do dzisiaj,
bo wszechświat jest
na Twojej służbie.
92 Gdybym nie rozważał
Prawa Twego,
zapewne zginąłbym upokorzony.
93 Obym nigdy nie zapomniał
Twoich przykazań,
ponieważ przez nie
obdarzyłeś mnie życiem.
94 Jestem Twój,
więc mnie wybaw,
bo kieruję się Twymi
przykazaniami.
95 Czyhali na mnie bezbożnicy,
aby mnie zgubić; zrozumiałem
Twoje pouczenia.
96 Widziałem kres wszelkich dokonań,
lecz Twój nakaz
nie ma kresu!
Mem
97 Jakże miłuję Twoje Prawo,
cały dzień je rozważam.
98 Czynisz mnie mądrzejszym
od mych wrogów,
bo nakaz Twój zawsze jest ze mną.
99 Jestem rozumniejszy
od wszystkich
nauczycieli, gdyż rozważam
Twoje pouczenia.
100 Jestem bardziej doświadczony
niż starcy,
bo przestrzegam
przykazań Twoich.
101 Unikałem wszelkich
ścieżek grzechu,
by dochować wierności
słowom Twoim.
102 Nie odstąpiłem
od Twoich wyroków,
gdyż Ty mnie pouczyłeś.
103 Jak słodkie dla mego
podniebienia jest Twoje słowo,
słodsze niż miód dla ust moich.
104 Dzięki Twoim przykazaniom
jestem rozumny, toteż
nienawidzę wszelkiej drogi kłamstwa.
Nun
105 Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem
na mojej ścieżce.
106 Przysiągłem i postanowiłem
przestrzegać
Twych sprawiedliwych wyroków.
107 Upokorzono mnie bardzo;
PANIE, ożyw mnie zgodnie
z Twoją obietnicą.
108 Niech będą Ci miłe, PANIE,
ofiary ust moich!
Naucz mnie Twoich wyroków!
109 Moje życie jest wciąż
w niebezpieczeństwie,
ale nie zapominam o Twoim Prawie.
110 Bezbożni zastawili
na mnie sidła,
lecz nie odszedłem
od Twoich przykazań.
111 Odziedziczyłem na wieki
pouczenia Twoje,
gdyż są radością mego serca.
112 Skłoniłem serce moje,
by pełniło Twe ustawy
ze względu na wieczną zapłatę.
Samech
113 Znienawidziłem niegodziwość,
a umiłowałem Prawo Twoje.
114 Ty jesteś moją pomocą i tarczą,
więc ufam słowu Twojemu.
115 Odstąpcie ode mnie, złoczyńcy,
bym mógł rozważać nakazy mego Boga.
116 Przygarnij mnie zgodnie
z Twą obietnicą,
a żyć będę,
nie zawiedź mojego oczekiwania.
117 Wspomóż mnie,
a będę ocalony, bym stale rozważał Twoje ustawy.
118 Odrzucisz tych,
co porzucają ustawy Twoje,
bo ich zamysły są przewrotne.
119 Odrzucisz wszystkich
bezbożników ziemi jak śmieci,
a ja wciąż miłuję
Twoje pouczenia.
120 Ponieważ lękam się
Twoich sądów,
drży z bojaźni przed Tobą
ciało moje.
Ajin
121 Wypełniałem prawo i sprawiedliwość,
nie wydaj mnie tym,
co mnie krzywdzą.
122 Zapewnij dobro Twemu słudze,
niech pyszni mnie nie dręczą.
123 Oczy moje tęsknią za
Twoim zbawieniem i za Twym
sprawiedliwym słowem.
124 Postąp z Twym sługą według łaski Twojej
i naucz mnie Twoich ustaw.
125 Jestem Twoim sługą;
daj mi zrozumienie,
abym poznał pouczenia Twoje.
126 Czas już, o PANIE,
byś przystąpił do dzieła,
bo pogwałcili Prawo Twoje.
127 Toteż umiłowałem
Twoje nakazy
bardziej niż najczystsze złoto.
128 Dlatego trzymam się wszystkich
przykazań Twoich,
a nienawidzę wszelkiej drogi kłamstwa.
Pe
129 Godne podziwu są
Twe pouczenia,
dlatego je rozważam.
130 Wyjaśnienie Twoich słów
rozjaśnia umysł i daje rozum
ludziom prostym.
131 Otworzyłem me usta
i głęboko wzdycham,
pragnąc nakazów Twoich.
132 Spójrz na mnie
i zmiłuj się nade mną,
jak zwykłeś postępować
z miłującymi Twe imię.
133 Kieruj moimi krokami zgodnie
z obietnicą Twoją,
by nie opanowała
mnie żadna niegodziwość.
134 Wybaw mnie
od ludzkich potwarzy,
a będę przestrzegał
przykazań Twoich.
135 Rozjaśnij oblicze
nad swym sługą
i naucz mnie ustaw Twoich.
136 Potoki łez płyną z moich oczu,
bo nie przestrzegano Prawa Twego.
Cade
137 Sprawiedliwy jesteś, PANIE,
i słuszne są wyroki Twoje.
138 Ty wydałeś postanowienia,
które są sprawiedliwe i niezawodne.
139 Gorliwość mnie pożera,
bo moi wrogowie zapomnieli
o Twych słowach.
140 Słowo Twoje jest pełne ognia,
więc miłuje je Twój sługa.
141 Jestem mały i wzgardzony,
lecz nie zapomniałem
przykazań Twoich.
142 Twoja sprawiedliwość
jest wieczna,
a Prawo Twoje jest prawdą.
143 Dopadł mnie ucisk i strapienie,
lecz rozkoszuję się
Twymi nakazami.
144 Pouczenia Twoje to wieczna
sprawiedliwość;
daj mi je pojąć, a żyć będę.
Qof
145 Wołam z całego serca:
Wysłuchaj mnie, PANIE,
bo szukam ustaw Twoich!
146 Wzywam Cię, abyś mnie ocalił,
chcę zachować Twoje pouczenie!
147 Wstaję przed świtem i wołam;
w słowach Twoich
pokładam ufność.
148 Do późnej nocy czuwam,
aby rozważać Twoje słowa.
149 Słuchaj łaskawie mego głosu,
PANIE, spraw,
abym ożył zgodnie
z wyrokiem Twoim.
150 Zbliżyli się niegodziwi
prześladowcy, są oni daleko
od Twojego Prawa.
151 Ty jesteś blisko, PANIE,
i wszystkie Twe nakazy są prawdą.
152 O Twych pouczeniach wiedziałem zawsze,
że ustaliłeś je na wieki.
Resz
153 Ratuj mnie i spójrz na moje
uniżenie, bo nie zapomniałem
Twego Prawa.
154 Rozsądź moją sprawę i mnie
wykup, ożyw mnie słowem Twoim.
155 Bezbożni nie osiągną
zbawienia, bo nie zważają
na Twoje ustawy.
156 Zawsze okazujesz miłosierdzie swoje, PANIE;
ożyw mnie zgodnie
z Twymi wyrokami.
157 Choć liczni są
moi prześladowcy
i ciemiężyciele, nie odstępuję
od Twoich pouczeń.
158 Widziałem odstępców
i bolałem nad tym,
że nie zachowują słów Twoich.
159 Spójrz, jak miłuję przykazania
Twoje, PANIE,
ożyw mnie zgodnie z Twą łaską.
160 Podstawą słów Twoich
jest prawda,
wieczne są wyroki
Twej sprawiedliwości.
Szin
161 Możni prześladują mnie
bez przyczyny,
lecz moje serce lęka się
tylko słów Twoich.
162 Będę się cieszył
z Twojej obietnicy jak ten,
co znalazł bogate łupy.
163 Nienawidzę kłamstwa
i nim się brzydzę,
lecz Prawo Twoje miłuję.
164 W ciągu dnia siedmiokrotnie
Cię wielbię za sprawiedliwe
wyroki Twoje.
165 Wielki pokój dla miłujących
Twe Prawo,
tacy nie mogą się potknąć.
166 Wyczekuję
Twego zbawienia, PANIE,
i miłuję nakazy Twoje.
167 Zachowuję Twoje pouczenia
i bardzo je miłuję.
168 Przestrzegam przykazań
i pouczeń Twoich,
bo wszystkie me drogi są Ci znane, PANIE.
Taw
169 Niech modlitwa moja dotrze
przed Twe oblicze, PANIE,
zgodnie z Twym słowem
daj mi zrozumienie.
170 Niech me błaganie dojdzie
do Ciebie,
ocal mnie zgodnie
z Twoją obietnicą!
171 Hymn pojawi się
na moich wargach,
gdy mnie nauczysz ustaw Twoich.
172 Mój język będzie głosił
Twoje słowo,
bo wszystkie Twe nakazy
są sprawiedliwe.
173 Niech ocali mnie Twa ręka,
bo wybrałem przykazania Twoje.
174 Od Ciebie, PANIE,
oczekuję zbawienia,
a Twoje Prawo
jest dla mnie rozkoszą.
175 Pozwól mi żyć,
abym mógł Cię chwalić!
Niech Twoje wyroki będą
dla mnie pomocą.
176 Błądziłem jak zagubiona owca,
szukaj Twego sługi,
bo nie zapominam nakazów Twoich!
PRZECIWKO LUDZIOM FAŁSZYWYM
1 Pieśń wstępowań.
Do PANA wołałem w ucisku,
a On mnie wysłuchał.
2 PANIE, ocal mnie od głoszących
kłamstwo i od podstępnego języka.
3 Co zyskasz i co ci z tego przyjdzie,
podstępny języku?
4 Tylko ostre strzały wojownika
i rozżarzone węgle z janowca.
5 Biada mi, że przebywam w Meszek,
że mieszkam pośród namiotów Kedaru.
6 Zbyt długo przebywałem z tymi,
którzy nienawidzą pokoju.
7 Ja jestem za pokojem!
Lecz gdy do nich przemawiam,
oni dążą do wojny!
STRAŻNIK IZRAELA
1 Pieśń wstępowań.
Oczy swe wznoszę ku górom:
Skąd przyjdzie dla mnie pomoc?
2 Pomoc przychodzi od PANA,
który stworzył niebo i ziemię!
3 On nie pozwoli potknąć się twej nodze
ani się nie zdrzemnie Ten,
który cię strzeże!
4 Nie zdrzemnie się nigdy
ani nie zaśnie Strażnik Izraela.
5 PAN jest strażnikiem twoim,
PAN twoją osłoną,
On jest po twojej prawej stronie.
6 We dnie nie porazi cię słońce
ani księżyc w nocy.
7 PAN cię ustrzeże od zła wszelkiego,
PAN ochroni twe życie.
8 PAN cię ustrzeże przy wyjściu i powrocie,
teraz i na wieki.
POWITANIE JERUZALEM
1 Pieśń wstępowań. Dawida.
Uradowałem się,
gdy mi powiedziano:
„Pójdziemy do domu PANA!”.
2 Stanęły już nasze nogi na twoich
dziedzińcach, Jeruzalem!
3 Jeruzalem, zbudowane jak miasto,
gdzie wszyscy się jednoczą.
4 Bo tam wstępują plemiona,
plemiona PANA,
by zgodnie z prawem Izraela
sławić imię PANA.
5 Tam bowiem ustawiono
trony sędziowskie,
trony domu Dawida.
6 Jeruzalem, proś o to, co służy pokojowi,
i o pomyślność dla tych, co cię miłują.
7 Niech pokój będzie w murach twoich
i pomyślność w twoich pałacach!
8 Za względu na moich braci i bliźnich
będę głosił: Pokój tobie!
9 Ze względu na dom PANA, naszego Boga,
życzę ci szczęścia.
UFNE SPOJRZENIE KU BOGU
1 Pieśń wstępowań.
Do Ciebie wznoszę oczy,
który mieszkasz w niebie!
2 Jak oczy sług zwracają się na ręce panów,
jak oczy służącej na ręce jej pani,
tak oczy nasze –
ku PANU, Bogu naszemu,
aby się zmiłował nad nami.
3 Zmiłuj się nad nami,
PANIE, zmiłuj się nad nami.
Bo do syta nakarmiono nas wzgardą.
4 Ponad miarę napełniły nas szyderstwa
wrogów i pogarda pysznych!
DZIĘKCZYNIENIE IZRAELA ZA OCALENIE
1 Pieśń wstępowań. Dawida.
Gdyby PAN nie był z nami –
niech Izrael powtórzy –
2 gdyby PAN nie był z nami,
kiedy przeciw nam powstali ludzie,
3 wtedy żywcem by nas pożarli,
w zapale swej wściekłości,
4 wtedy pochłonęłaby nas woda
i potok by nas zalał,
5 wtedy by nas porwały kipiące topiele.
6 Błogosławionys PAN,
który nas nie wydał na pastwę ich zębów.
7 Jesteśmy jak ptak, który się wyrwał
z sidła ptaszników. Sidło się zerwało, a myśmy ocaleli.
8 Wspomożenie nasze w imieniu PANA,
który stworzył niebo i ziemię.
BÓG OBROŃCĄ SWEGO LUDU
1 Pieśń wstępowań. Ci, którzy ufają PANU,
są jak góra Syjon.
Ona się nigdy nie chwieje,
lecz trwa na wieki.
2 Jak góry otaczają Jeruzalem,
tak PAN swój lud otacza teraz i na wieki.
3 Nie zaciąży berło bezbożnych
nad losem sprawiedliwych,
aby prawi nie wyciągali rąk ku nieprawości.
4 Czyń dobrze, PANIE, tym, co są dobrzy
i mają prawe serce!
5 A tych, co chodzą po krętych drogach,
niech PAN odrzuci z popełniającymi nieprawość.
Pokój Izraelowi!
PŁACZ ZAMIENIONY W RADOŚĆ
1 Pieśń wstępowań.
Gdy PAN odmienił los Syjonu,
byliśmy jak we śnie!
2 Wtedy nasze usta napełniły się
radością, a nasz język weselem.
Wówczas mówiono między narodami:
„PAN uczynił im wielkie rzeczy”.
3 PAN uczynił nam wielkie rzeczy
i radość nas przepełnia.
4 Odmień nasz los, PANIE,
jak wyschłe strumienie w ziemi południowej!
5 Ci, którzy we łzach sieją,
będą zbierać z radością.
6 Idą z płaczem, niosąc ziarno,
lecz wracają z radością, niosąc snopy!
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO PRACY
1 Pieśń wstępowań. Salomona.
Jeżeli PAN nie zbuduje domu,
daremnie się trudzą budujący.
Jeżeli PAN nie strzeże miasta,
na próżno czuwają straże.
2 Daremnie wstajecie przed świtem
i skracacie swój odpoczynek;
jecie chleb zapracowany ciężko,
a PAN i we śnie darzy swych umiłowanych.
3 Oto dzieci są darem PANA,
a owoc łona zapłatą.
4 Jak strzały w ręku wojownika,
tak dzieci zrodzone za młodu.
5 Szczęśliwy ten,
kto nimi napełni swój kołczan!
Nie dozna wstydu,
gdy u bram miasta
dojdzie do rozprawy z wrogiem.
SZCZĘŚCIE RODZINNE
1 Pieśń wstępowań.
Szczęśliwy, kto oddaje cześć PANU,
kto kroczy drogami, które On wskazuje!
2 Będziesz spożywał owoce twych trudów,
powiedzie ci się i będziesz szczęśliwy.
3 Twoja małżonka jak płodna winorośl
w zaciszu twego domostwa.
Twoje dzieci jak oliwne sadzonki
dokoła twojego stołu.
4 Tak oto błogosławiony jest człowiek,
który oddaje cześć PANU!
5 Niech cię PAN błogosławi z Syjonu,
byś oglądał pomyślność Jeruzalem
po wszystkie dni twego życia.
6 I abyś oglądał swych wnuków.
Pokój Izraelowi!
BÓG NADZIEJĄ W UCISKU
1 Pieśń wstępowań.
Ileż razy uciskali mnie od młodości –
niech powtórzy Izrael –
2 ileż razy uciskali mnie od młodości,
ale mnie nie przemogli.
3 Mój grzbiet poorali bezbożni,
żłobiąc długie bruzdy.
4 Ale PAN sprawiedliwy
pozrywał więzy bezbożnych.
5 Niech się zawstydzą
i cofną wszyscy nienawidzący Syjonu!
6 Niech będą jak trawa na dachach,
która usycha, zanim rozkwitnie.
7 Kosiarz nie napełni nią swej ręki,
ani żniwiarz swego naręcza.
8 I nie powiedzą przechodnie:
„Błogosławieństwo PANA
niech będzie z wami,
błogosławimy was w imię PANA!”.
UFNE WOŁANIE POKUTNIKA
1 Pieśń wstępowań.
Z głębokości wołam do Ciebie, PANIE:
2 PANIE, wysłuchaj głosu mego!
Nakłoń swoich uszu
na głos mojego błagania!
3 Jeśli będziesz zważał na me winy,
PANIE, PANIE, któż się ostoi?
4 Ale Ty przebaczasz grzechy,
aby Ci służono w bojaźni.
5 Oczekuję PANA, czekam na Niego,
pokładam nadzieję w Jego słowie.
6 Wyczekuję PANA
bardziej niż straże poranka.
Bardziej niż straże poranka
7 niech Izrael oczekuje PANA.
Bo u PANA
jest łaska
i obfite u Niego odkupienie.
8 To On odkupi Izraela ze wszystkich
jego przewinień.
ODPOCZYNEK W BOGU
1 Pieśń wstępowań. Dawida.
PANIE, moje serce się nie wynosi,
oczy moje nie patrzą z góry,
nie ubiegam się o rzeczy wielkie
ani o zbyt cudowne.
2 I oto jestem spokojny.
Ucichłem jak niemowlę
nakarmione przez matkę.
Jestem jak nakarmione niemowlę.
3 Niech Izrael zaufa PANU
teraz i na wieki!
WYBRANIE DAWIDA I SYJONU
1 Pieśń wstępowań.
Pamiętaj, PANIE, o Dawidzie
i o wszystkich jego trudach.
2 Złożył On PANU przysięgę,
ślubował potężnemu Bogu Jakuba:
3 „Dotąd nie wrócę do namiotu,
nie położę się na posłaniu,
4 nie dam zasnąć oczom moim
ani odpocząć powiekom,
5 póki nie znajdę miejsca dla PANA,
mieszkania dla potężnego Boga Jakuba!”.
6 Oto słyszeliśmy o arce w Efrata,
znaleźliśmy ją na polach Jaaru:
7 „Wejdziemy do Jego siedziby,
pokłonimy się przed podnóżkiem stóp Jego”.
8 Wyrusz, PANIE,
na miejsce Twego odpoczynku
wraz z arką Twojej potęgi!
9 Niech kapłani Twoi ubiorą się w sprawiedliwość,
a Twoi wierni niech wołają radośnie.
10 Ze względu na Twego sługę, Dawida,
nie odrzucaj swego pomazańca.
11 A PAN złożył Dawidowi
nieodwołalną przysięgę
i od niej nie odstąpi:
„Potomka rodu twego
posadzę na twoim tronie!
12 Jeśli twoi synowie
zachowają moje przymierze
i moje nakazy,
których ich nauczę,
to również ich synowie
na wieki będą zasiadać na twym tronie!”.
13 Naprawdę PAN wybrał Syjon,
zapragnął go na mieszkanie dla siebie:
14 „Tu jest mój spoczynek na wieki wieków,
tu zamieszkam,
zgodnie z mym pragnieniem!
15 Pobłogosławię hojnie jego żywność,
a jego ubogich nasycę chlebem.
16 Jego kapłanów odzieję zbawieniem,
a jego wierni będą wołać radośnie.
17 Tam sprawię,
że wyrośnie moc dla Dawida,
i przygotuję światło
memu pomazańcowi.
18 Jego nieprzyjaciół okryję wstydem,
a nad nim zabłyśnie korona!”.
POCHWAŁA BRATERSKIEJ WSPÓLNOTY
1 Pieśń wstępowań. Dawida.
Jaka radość i szczęście,
gdy bracia mieszkają wspólnie!
2 Jest to jak olejek wylany na głowę,
który spływa na brodę, na brodę Aarona,
który spływa na skraj jego szaty.
3 Jest to jak rosa Hermonu,
która opada na Syjońskie wzgórza.
Tam właśnie PAN udziela błogosławieństwa
i życia na wieki.
NOCNA MODLITWA W ŚWIĄTYNI
1 Pieśń wstępowań.
Wysławiajcie PANA, wszyscy słudzy Jego,
którzy nocą przebywacie w domu PANA.
2 Wyciągajcie ręce ku świątyni
i wysławiajcie PANA.
3 PAN, który stworzył niebo i ziemię,
niech cię błogosławi z Syjonu!
CHWAŁA
BOGA
W STWORZENIU I W DZIEJACH
1 Alleluja!
Chwalcie imię PANA,
chwalcie, Jego słudzy,
2 którzy stoicie w domu PANA,
w dziedzińcach domu naszego Boga.
3 Alleluja! Jak dobry jest PAN;
śpiewajcie Jego imieniu, bo jest miłe.
4 Gdyż PAN wybrał Jakuba dla siebie,
Izraela na swą wyłączną własność.
5 Wiem już, że PAN jest wielki,
że Bóg nasz jest ponad wszystkimi bogami.
6 Wszystko, cokolwiek PAN zechce,
czyni na niebie i na ziemi,
w morzu i we wszystkich głębinach.
7 Na Jego rozkaz chmury biegną z krańców ziemi,
a z błyskawicami deszcz przychodzi;
On wyprowadza wiatry ze swych komór.
8 On pobił pierworodnych Egiptu,
od człowieka aż do bydlęcia.
9 Zesłał znaki i cuda tobie, Egipcie,
na faraona i na wszystkie sługi jego.
10 Pokonał liczne narody
i zgładził potężnych królów:
11 Sichona, króla Amorytów,
i Oga, króla Baszanu,
i wszystkich królów Kanaanu.
12 Ziemię ich oddał w dziedzictwo,
w dziedzictwo swemu słudze, Izraelowi.
13 PANIE, Twe imię trwa na wieki,
PANIE, Twoja sława
na wszystkie pokolenia.
14 PAN sam lud swój osądzi
i da się przebłagać swoim sługom.
15 Bożki narodów, srebrne i złote,
to tylko dzieło rąk ludzkich.
16 Usta mają, ale nie mówią,
mają oczy, ale nie widzą,
17 uszy mają, ale nie słyszą,
i nie ma oddechu w ich ustach.
18 Niech będą do nich podobni
ci, którzy je wytwarzają,
i wszyscy, którzy im zaufali!
19 Domu Izraela, błogosławcie PANA,
domu Aarona, błogosławcie PANA!
20 Domu Lewiego, błogosławcie PANA,
wy, czciciele PANA, błogosławcie PANA!
21 Z Syjonu niech będzie PAN błogosławiony,
który mieszka w Jeruzalem!
Alleluja!
LITANIA O MIŁOSIERDZIU BOŻYM
1 Sławcie PANA, bo jest dobry,
bo Jego łaska na wieki!
2 Sławcie Boga nad bogami,
bo Jego łaska na wieki!
3 Sławcie Pana nad panami,
bo Jego łaska na wieki!
4 On sam dokonał wielkich cudów,
bo Jego łaska na wieki!
5 On swą mądrością stworzył niebiosa,
bo Jego łaska na wieki!
6 On utwierdził ziemię nad wodami,
bo Jego łaska na wieki!
7 On sam stworzył wielkie światła,
bo Jego łaska na wieki!
8 Słońce, by panowało we dnie,
bo Jego łaska na wieki!
9 Księżyc i gwiazdy, by rządziły nocą,
bo Jego łaska na wieki!
10 On pobił Egipt w jego pierworodnych,
bo Jego łaska na wieki!
11 On wyprowadził stamtąd Izraela,
bo Jego łaska na wieki!
12 Mocną ręką i wzniesionym ramieniem,
bo Jego łaska na wieki!
13 On rozdarł Morze Czerwone na części,
bo Jego łaska na wieki!
14 I przeprowadził Izraela
przez jego środek,
bo Jego łaska na wieki!
15 On rzucił faraona i jego wojsko
w Morze Czerwone,
bo Jego łaska na wieki!
16 On przeprowadził swój lud
przez pustynię,
bo Jego łaska na wieki!
17 On pobił wielkich królów,
bo Jego łaska na wieki!
18 On zgładził królów potężnych,
bo Jego łaska na wieki!
19 Sichona, króla Amorytów,
bo Jego łaska na wieki!
20 I Oga, króla Baszanu,
bo Jego łaska na wieki!
21 A ich ziemię oddał w dziedzictwo,
bo Jego łaska na wieki!
22 W dziedzictwo słudze swemu,
Izraelowi,
bo Jego łaska na wieki!
23 Pamiętał o nas w naszym poniżeniu,
bo Jego łaska na wieki!
24 I wybawił nas od naszych wrogów,
bo Jego łaska na wieki!
25 On daje pokarm wszelkiemu stworzeniu,
bo Jego łaska na wieki!
26 Sławcie Boga niebios,
bo Jego łaska na wieki!
TĘSKNOTA WYGNAŃCÓW
1 Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy
i płakali, wspominając Syjon.
2 Na wierzbach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze liry,
3 bo żądali tam od nas pieśni
ci, którzy nas wzięli w niewolę,
i hymnów ci,
co nas uprowadzili:
„Zaśpiewajcie nam którąś
z pieśni Syjonu!”.
4 Jakże możemy śpiewać pieśń PANA
w obcej krainie?
5 Jeśli zapomnę o tobie, Jeruzalem,
niech mi uschnie prawa ręka!
6 Niech przyschnie mi język
do podniebienia,
gdybym o tobie nie pamiętał,
jeślibym nie uznał Jeruzalem
za moją największą radość!
7 Przypomnij, PANIE, synom Edomu dzień,
w którym mówili o Jerozolimie:
„Burzcie, burzcie ją do fundamentów!”.
8 Córko Babilonu, skazana na zburzenie,
szczęśliwy, kto ci odpłaci za to,
co uczyniłaś!
9 Szczęśliwy, kto pochwyci
i roztrzaska twe dzieci o skałę!
WDZIĘCZNOŚĆ ZA BOŻĄ POMOC
1 Dawida.
Będę Cię sławił z całego serca,
będę Ci śpiewał psalm
wobec mieszkańców niebios!
2 Pokłonię się przed Twoją świątynią
i będę sławił Twe imię
za łaskę Twoją i wierność,
bo wywyższyłeś Twe słowo
i imię ponad wszystko!
3 Kiedy Cię wzywałem,
wysłuchałeś mnie,
pomnożyłeś moje siły!
4 Niech sławią Ciebie, PANIE,
wszyscy królowie ziemi,
kiedy usłyszą słowa ust Twoich.
5 Niech śpiewają
o drogach wskazanych przez PANA,
bo chwała PANA jest wielka!
6 PAN mieszka na wysokościach,
ale dostrzega poniżonych,
wyniosłych zaś poznaje z daleka.
7 Gdy borykam się z trudnościami,
Ty mi ocalasz życie,
pomimo złości mych wrogów.
Podnosisz swą rękę
i wybawiasz mnie swoją prawą ręką.
8 PAN za mnie tego dokona!
PANIE, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk Twoich!
BOŻA OPATRZNOŚĆ
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
Przenikasz i znasz mnie, PANIE.
2 Wiesz, kiedy kładę się i wstaję,
i czytasz z daleka w moich myślach.
3 Czuwasz nad moją pracą i odpoczynkiem
i wiesz o wszystkich drogach moich.
4 Zanim się zjawi słowo na moim języku,
Ty, PANIE, znasz je w całości!
5 Ze wszystkich stron mnie ogarniasz
i kładziesz na mnie swą rękę.
6 Przedziwna jest Twoja wiedza o mnie;
przerasta mnie, nie mogę jej pojąć!
7 Dokąd odejdę od ducha Twojego
i gdzie ucieknę przed Twoim obliczem?
8 Jeśli wzniosę się do nieba, tam jesteś;
gdy zejdę do krainy umarłych,
i tu jesteś obecny!
9 Choćbym wziął skrzydła jutrzenki
i zamieszkał za najdalszym morzem,
10 nawet tam prowadzi mnie Twoja ręka
i Twoja prawa ręka mnie podtrzymuje!
11 Gdybym powiedział:
Niech ciemność mnie ogarnie,
niech światło wokół mnie stanie się nocą –
12 to nawet ciemność
nie będzie mrokiem dla Ciebie:
noc jak dzień zajaśnieje,
a ciemność będzie jak światło!
13 To Ty ukształtowałeś moje sumienie,
przygarnąłeś mnie już w łonie matki!
14 Będę Cię sławić,
bo dokonujesz potężnych cudów;
przedziwne są Twe dzieła
i dobrze je poznałem.
15 Nie była zakryta
żadna kość przed Tobą,
kiedy powstawałem w ukryciu,
tkany w głębinach ziemi!
16 Oczy twoje widziały,
gdy byłem jeszcze w zarodku;
w Twej księdze były zapisane
wszystkie dni przeznaczone dla mnie,
gdy jeszcze żaden z nich nie istniał!
17 Jakże są wspaniałe
Twoje myśli, Boże!
Jakże ogromna ich liczba!
18 Gdybym chciał je zliczyć,
więcej ich niż piasku;
kiedy się obudzę,
nadal będę z Tobą!
19 Boże, obyś raczył zgładzić bezbożnika,
a wy, ludzie krwawi, odstąpcie ode mnie!
20 Twoi wrogowie wzywają Cię kłamliwie,
oni wzywają Ciebie przewrotnie.
21 Czy nie mam w nienawiści, PANIE,
tych, którzy Ciebie nienawidzą?
Czuję wstręt do Twych przeciwników!
22 Nienawidzę ich z całego serca,
stali się także wrogami moimi!
23 Przeniknij i poznaj moje serce,
Boże, wypróbuj mnie
i rozeznaj moje ścieżki!
24 Zobacz, czy idę drogą nieprawą,
poprowadź mnie drogą odwieczną!
BÓG OBROŃCĄ UBOGICH
1 Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2 Uwolnij mnie, PANIE,
od złego człowieka,
ocal mnie od okrutnika!
3 Od tych,
w których sercu nurtują złe myśli,
którzy cały dzień planują wojny.
4 Wyostrzyli swe języki jak węże,
żmijowy jad pod ich wargami.
Sela
5 PANIE, zachowaj mnie od rąk bezbożnego,
wyrwij mnie spomiędzy okrutników,
którzy starają się podciąć mi nogi.
6 Pyszni zastawili na mnie pułapki,
rozciągnęli sieci pod moje stopy,
przy drodze przygotowali
na mnie zasadzkę.
Sela
7 Mówię do PANA: Ty jesteś moim Bogiem!
PANIE, usłysz mój głos błagalny!
8 PANIE
Boże, Twoja moc mnie zbawia,
w dniu bitwy osłoniłeś mą głowę.
9 Nie spełniaj, PANIE,
pragnień bezbożnego,
nie wspomagaj jego zamysłów!
Sela
10 Niech na głowy tych,
którzy mnie osaczyli,
spadnie ich własny podstęp!
11 Niech spadną na nich węgle ogniste;
rzuć ich w bezdenną przepaść,
by już nie powstali!
12 Oszczerca nie ostoi się na ziemi,
okrutnik wpadnie w sidła własnych knowań.
13 Wiem, że PAN ujmie się za ubogim,
a nędzarzom okaże sprawiedliwość.
14 Toteż sprawiedliwi oddadzą
cześć imieniu Twemu,
prawi zamieszkają
przed Twoim obliczem.
PROŚBA O ZACHOWANIE OD ZŁEGO
1 Psalm Dawida.
PANIE, pospiesz mi na pomoc,
gdy wołam do Ciebie!
Usłysz głos mego błagania,
kiedy Ciebie wzywam!
2 Niech wznosi się ku Tobie moja modlitwa
jak kadzidło,
me wyciągnięte ręce
jak ofiara wieczorna.
3 PANIE, postaw straż przy moich ustach,
strzeż bramy warg moich.
4 Zachowaj mnie,
bym nie skłonił się ku złemu.
Obym nie dołączył do ludzi
dopuszczających się nieprawości,
by popełniać niegodziwe czyny
i jadać ich przysmaki.
5 Łaską jest,
kiedy mnie pouczy sprawiedliwy,
a jego upominanie
to jakby wyborny olejek na moją głowę!
Nieprawościom bezbożnych
przeciwstawiam swą modlitwę.
6 Gdy ich sędziowie upadną na skałę,
zrozumieją, jak łagodne były moje słowa:
7 „Jak się rozorywa bruzdy ziemi,
tak nasze kości
rzucono w paszcze krainy umarłych”.
8 Ku Tobie, PANIE BOŻE,
zwracam moje oczy;
w Tobie ucieczka moja,
nie odbieraj mi życia!
9 Strzeż mnie od pułapki,
którą zastawili na mnie,
i od zasadzki dopuszczających
się nieprawości.
10 Niech bezbożni wpadną w sieci swoje,
podczas gdy ja ujdę cało.
BÓG JEDYNĄ UCIECZKĄ
1 Pouczenie Dawida,
gdy modlił się,
będąc w jaskini.
2 Głośno wołam do PANA,
głośno PANA błagam.
3 Wylewam przed Nim prośbę swoją,
opowiadam Mu o swoim ucisku.
4 Gdy duch mój omdlewa we mnie,
Ty znasz moje ścieżki.
Na drodze, którą szedłem,
zastawili na mnie pułapkę.
5 Spojrzałem w prawo i widzę:
nikt mnie już nie poznaje,
nie ma dla mnie ucieczki,
bo nikt się nie troszczy o mnie!
6 Wołam do Ciebie, PANIE, mówię:
Ty jesteś moim schronieniem!
Moim udziałem w krainie żyjących!
7 Wysłuchaj modlitwy mojej,
bo jestem bardzo udręczony!
Wyzwól mnie od moich prześladowców,
bo są silniejsi ode mnie!
8 Wyprowadź mnie z więzienia,
abym sławił Twe imię!
Zgromadzą się wokół mnie sprawiedliwi,
gdyż wyświadczyłeś mi dobro!
BŁAGANIE O RATUNEK
1 Psalm Dawida.
PANIE, słuchaj modlitwy mojej,
w swej wierności
nakłoń ucha ku mojej prośbie!
Wysłuchaj mnie w swej sprawiedliwości!
2 Nie wzywaj na sąd swego sługi,
bo nikt z żyjących
nie jest przed Tobą bez winy!
3 Nieprzyjaciel mnie doścignął,
postawił mi stopę na gardle;
wtrąca mnie w ciemności
jak dawno umarłych.
4 Wydaję ostatnie tchnienie,
trwoży się moje serce.
5 Przypominają mi się dawne czasy,
rozważam wszystkie Twe dzieła,
myślę o czynach rąk Twoich.
6 Wyciągam ręce ku Tobie;
jestem przed Tobą
jak wyschnięta ziemia!
Sela
7 Szybko wysłuchaj mnie,
PANIE, bo wydaję ostatnie tchnienie!
Nie odwracaj ode mnie swego oblicza,
bym nie był jak schodzący do grobu!
8 Daj mi usłyszeć rano o Twej łasce,
ku Tobie kieruję me pragnienia!
Ukaż mi drogę, którą mam kroczyć,
gdyż do Ciebie wznoszę duszę moją.
9 PANIE, wyrwij mnie spośród moich
wrogów, gdyż uciekam się do Ciebie!
10 Naucz mnie pełnić wolę Twoją,
bo Ty jesteś moim Bogiem.
Twój dobry duch niech mnie prowadzi
po równej ziemi.
11 Ożywisz mnie, PANIE,
ze względu na Twe imię;
swą sprawiedliwością wyrwiesz
mnie z ucisku.
12 Z Twej łaskawości zniszczysz moich
wrogów i wygubisz wszystkich,
którzy mnie dręczą,
bo jestem Twoim sługą!
DZIĘKCZYNIENIE KRÓLA
I PROŚBA ZA NARÓD
1 Dawida.
Błogosławiony PAN, moja skała!
On zaprawia me ręce do walki,
pięści moje do bitwy.
2 On moim sprzymierzeńcem
i schronieniem, twierdzą moją
i wybawieniem,
tarczą moją, za którą się chronię!
On mi poddaje narody.
3 PANIE, kim jest człowiek,
że Ty zważasz na niego?
Kim syn człowieczy,
że Ty o nim myślisz?
4 Człowiek jest podobny do tchnienia,
jego dni jak cień przemijają.
5 Nachyl swe niebiosa i zstąp,
PANIE, gór dotknij, aby zadymiły!
6 Rozbłyśnij piorunem, by się rozproszyli,
wypuść swe strzały, niechaj się zatrwożą!
7 Wyciągnij swą rękę z wysoka,
aby mnie ocalić, aby mnie wydobyć
z wód ogromnych i z rąk cudzoziemców,
8 którzy głoszą kłamstwo ustami
i fałszywie wyciągają rękę.
9 Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową,
zagram Tobie na dziesięciostrunnej lirze!
10 Ty dajesz królom zwycięstwo,
Ty ocaliłeś swego sługę, Dawida,
od okrutnego miecza.
11 Ratuj mnie
i wybaw z rąk cudzoziemców,
którzy głoszą kłamstwo ustami
i fałszywie wyciągają rękę.
12 Niech nasi synowie będą jak sadzonki,
które się szybko przyjęły;
nasze córki jak rzeźbione kolumny
na wzór filarów w pałacu.
13 Spichlerze nasze niechaj się napełnią
i obfitują we wszystko. Nasze płodne owce
niech mnożą się w zagrodach.
14 Woły nasze niech będą tłuste.
Niech nie będzie wyłomu w murach ani
ucieczki, ani narzekania na placach.
15 Szczęśliwy lud, któremu tak się wiedzie;
szczęśliwy lud, którego PAN jest Bogiem!
WIELKOŚĆ I DOBROĆ BOGA
1 Pieśń pochwalna Dawida.
Alef
Będę Cię wielbił,
Boże mój i Królu!
Będę wysławiał Twe imię
po wieczne czasy!
Bet
2 Każdego dnia
będę Cię wysławiał
i wychwalał Twe imię
po wieczne czasy!
Gimel
3 Wielki jest PAN
i godny wielkiej chwały,
a Jego wielkość nie ma granic.
Dalet
4 Wszystkie pokolenia będą
głosiły dzieła Twoje
i opowiadały o Twojej potędze.
He
5 Będą głosiły wspaniałą chwałę
Twego majestatu,
a ja opowiem cuda Twoje.
Waw
6 Będą opowiadać o potędze
Twoich dzieł zdumiewających,
a ja będę wielbić
wielkość Twoją.
Zajin
7 Będą przypominać niezmierną
Twą dobroć i cieszyć się
Twą sprawiedliwością.
Chef
8 Miłosierny jest PAN i łaskawy,
cierpliwy i pełen litości.
Tet
9 Dobry jest PAN dla wszystkich,
okazuje miłosierdzie
wszystkim swoim dziełom.
Jod
10 Niech sławią Ciebie, PANIE,
wszystkie dzieła Twoje,
a Twoi wierni
niech Cię wychwalają.
Kaf
11 Niech głoszą chwałę
Twego królestwa
i niech mówią o Twojej potędze.
Lamed
12 Niech obwieszczają Twą
potęgę synom ludzkim
i wspaniałą chwałę
Twojego królestwa.
Mem
13 Królestwo Twoje trwa na wieki,
a panowanie przez wszystkie pokolenia.
Nun
Wierny jest Bóg
w swoich słowach
i święty we wszystkich
swoich dziełach.
Samech
14 PAN podtrzymuje tych,
którzy upadają,
i podnosi wszystkich poniżonych.
Ajin
15 Oczy wszystkich ku Tobie wznoszą się z nadzieją,
a Ty każdemu dajesz pokarm we właściwym czasie.
Pe
16 Otwierasz swoją rękę
i sycisz łaskawie wszystko,
co żyje.
Cade
17 Sprawiedliwy jest PAN
na wszystkich swych drogach
i wierny we wszystkich swych dziełach.
Qof
18 Bliski jest PAN wszystkim,
którzy Go wzywają,
wszystkim szczerze
wołającym do Niego.
Resz
19 Spełnia pragnienia bogobojnych,
wysłucha ich modłów
i przyjdzie im z pomocą.
Szin
20 PAN strzeże wszystkich,
którzy Go miłują,
lecz wszelką
bezbożność wytraci.
Taw
21 Niech usta moje
głoszą chwałę PANA,
niech całe stworzenie
wysławia Jego święte imię,
teraz i na wieki!
UWIELBIENIE STWÓRCY I ZBAWCY
1 Alleluja!
Uwielbiaj, duszo moja, PANA!
2 Będę wielbił PANA przez całe me życie,
będę grał memu Bogu, dopóki istnieję.
3 Nie polegajcie na władcach
ani na synach ludzkich, bo nie mogą ocalić.
4 Gdy duch ich opuści, powrócą do ziemi;
tego dnia przepadną wszystkie ich zamiary.
5 Szczęśliwy ten,
kogo wspomaga Bóg Jakuba,
kto pokłada nadzieję w PANU,
Bogu swoim.
6 On stworzył niebo i ziemię,
morze i wszystko, co w nich istnieje.
On dochowuje wierności na wieki.
7 Bierze w obronę skrzywdzonych,
daje pokarm zgłodniałym.
PAN uwalnia więźniów.
8 PAN otwiera oczy niewidomym,
PAN podnosi poniżonych,
PAN miłuje sprawiedliwych.
9 PAN strzeże przybyszów,
przygarnia sierotę i wdowę,
lecz pokrzyżuje plany bezbożnych.
10 PAN króluje na wieki,
twój Bóg, Syjonie,
z pokolenia na pokolenie.
Alleluja!
UWIELBIENIE BOŻEJ OPATRZNOŚCI
1 Alleluja!
Jak dobrze jest śpiewać naszemu Bogu,
jak miło i przyjemnie Go wychwalać!
2 PAN odbudowuje Jeruzalem
i gromadzi wygnańców z Izraela.
3 Uzdrawia złamanych na duchu
i opatruje ich rany.
4 On bezmiar gwiazd przelicza,
nadaje im wszystkim imiona.
5 Wielki jest nasz PAN i pełen mocy,
a Jego mądrość niepojęta.
6 PAN podtrzymuje pokornych,
bezbożnych zaś poniża do ziemi.
7 Śpiewajcie PANU w podzięce,
grajcie na cytrze naszemu Bogu.
8 On niebo okrywa chmurami,
ziemi zsyła deszcze.
On każe rosnąć trawie na górach.
9 Bydłu daje pokarm i pisklętom kruków,
gdy do Niego wołają.
10 On nie ma upodobania w sile konia
ani się nie lubuje w ludzkiej mocy.
11 PAN ma upodobanie w bogobojnych,
którzy ufają Jego łasce.
12 Uwielbiaj, Jeruzalem, PANA,
sław twego Boga, Syjonie!
13 Bo umocnił zasuwy bram twoich,
pobłogosławił twoich synów w tobie.
14 On wprowadza pokój w twe granice,
syci cię obfitością zboża.
15 On posyła swe rozkazy na ziemię
i szybko biegnie Jego słowo.
16 On sypie śniegiem jak wełną,
a szron jak popiół rozrzuca.
17 On rzuca grad jak okruchy chleba,
a któż się ostoi wobec Jego mrozu?
18 Gdy pośle swoje słowo, lód topnieje,
gdy tchnie swym duchem,
wtedy płyną wody.
19 On oznajmił słowo swoje Jakubowi,
swoje nakazy i wyroki Izraelowi.
20 Nie uczynił tak żadnemu narodowi,
nie objawił im wyroków swoich.
Alleluja!
NIEBO I ZIEMIA SŁAWIĄ PANA
1 Alleluja!
Chwalcie PANA z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
2 Chwalcie Go, wszyscy aniołowie Jego,
chwalcie Go, wszystkie Jego moce.
3 Chwalcie Go, słońce i księżycu,
chwalcie Go, wszystkie świetliste gwiazdy.
4 Chwalcie Go, najwyższe niebiosa i wody,
które są nad niebem.
5 Niech chwalą imię PANA,
On rozkazał,
a zostały stworzone.
6 Ustanowił je na wszystkie czasy,
nadał prawo, które nie przeminie.
7 Chwalcie PANA z ziemi,
potwory morskie i wszystkie głębiny,
8 ogniu i gradzie, śniegu i szronie,
wichry, które spełniacie Jego rozkazy,
9 góry i wszelkie pagórki,
drzewa owocowe i wszystkie cedry,
10 dzikie zwierzęta i wszelkie bydło,
płazy i ptactwo skrzydlate,
11 królowie ziemi i wszystkie ludy,
władcy i wszyscy rządzący na ziemi,
12 młodzieńcy i dziewczęta,
starcy razem z dziećmi.
13 Niech wychwalają imię PANA,
bo tylko Jego imię jest wzniosłe,
Jego majestat na ziemi i w niebie.
14 On przymnaża mocy swemu ludowi.
Chwała wszystkim Jego wiernym,
Izraelitom – ludowi, który jest Mu bliski.
Alleluja!
SĄD OSTATECZNY
1 Alleluja!
Śpiewajcie PANU pieśń nową,
chwalcie Go
w zgromadzeniu wiernych.
2 Niech cieszy się Izrael Stwórcą swoim,
a synowie Syjonu radują swym Królem.
3 Niech tańcem chwalą Jego imię,
niechaj Mu grają na bębnie i cytrze.
4 Bo PAN swój lud upodobał sobie,
pokornym daje zwycięstwo.
5 Niechaj się chlubią wierni chwałą Jego,
niech się radują na swych posłaniach.
6 Uwielbienie Boga niech gości w ich ustach,
a ich ręce niech dzierżą miecze obosieczne:
7 aby się pomścić na narodach i ukarać ludy;
8 aby zakuć ich królów w kajdany,
a dostojników w żelazne łańcuchy;
9 aby wykonać podpisany na nich wyrok:
to jest chluba wszystkich Jego wiernych.
Alleluja!
LITURGIA NIEBIAŃSKA
1 Alleluja!
Chwalcie Boga w Jego świątyni,
chwalcie Go
w Jego niebiańskiej twierdzy.
2 Chwalcie Go za Jego potężne dzieła,
chwalcie za niezmierną Jego wielkość.
3 Chwalcie Go dźwiękiem rogu,
chwalcie lirą i cytrą.
4 Chwalcie Go bębnem i tańcem,
chwalcie na strunach i flecie.
5 Chwalcie Go na dźwięcznych cymbałach,
chwalcie na cymbałach brzęczących.
6 Wszystko co żyje, niech chwali PANA.
Alleluja!
1,6 znać – Bóg zna drogę, czyli postępowanie (życie) sprawiedliwego. Użyta w oryginale forma czasownika określa przede wszystkim Boga, który kocha. Istotą radości człowieka pobożnego jest świadomość, że jest kochany przez Boga. Bezbożnik natomiast w chwili prawdy ujrzy, że jego życie było iluzją.
Ps 2,2 Śmiech Boga to antropomorfizm, czyli przypisywanie Bogu cech ludzkich; tu: jako wyraz ironii wobec bezrozumnej postawy człowieka.
2,3 Gniew Boga to antropopatyzm, czyli przypisywanie Bogu ludzkich uczuć. Zarówno antropomorfizmy, jak i antropopatyzmy użyte w Biblii mają na celu przybliżenie człowiekowi tajemnicy Boga. Nigdy nie oddają one w pełni rzeczywistości Boga, gdyż przekracza ona możliwości poznawcze człowieka.
2,6 namaszczenie – obrzęd znany na Bliskim Wschodzie jako poświęcenie Bogu osób, miejsc i rzeczy oraz nadanie godności królewskiej czy wprowadzenie w urząd kapłański lub prorocki.
2,11 bojaźń – cnota religijna, wyraz szacunku i pełnej zaufania adoracji człowieka wierzącego względem Boga.
3,3 Sela – słowo o nieustalonym do dziś pochodzeniu i znaczeniu, prawdopodobnie wskazówka dla wykonawców psalmu.
3,5 święta góra – chodzi o Syjon, czyli wzniesienie w Jerozolimie, na którym zbudowano świątynię, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, widzialny znak Bożej obecności (Ps 20,3). Najważniejsze, a z czasem jedyne miejsce publicznego kultu jedynego Boga. Nazwą tą określano także twierdzę zdobytą przez Dawida oraz najstarszą część Jerozolimy, zwaną Miastem Dawidowym.
3,8 Bóg jako wojownik to częsty obraz w ST. Izraelici wierzyli, że Bóg broni swoich wyznawców przed wrogami i sam walczy za swój naród (np. Wj 14,14; Pwt 1,30; Joz 10,14). W Jego imię prowadzili wojny, uzależniając od przychylności Boga ich wynik. Wojny miały także znaczenie religijne, były obroną wiary w jedynego Boga przed wpływami wierzeń ludów pogańskich, wśród których Izraelici zamieszkiwali.
5,3 Król – pierwszym i najważniejszym królem dla Izraela był Bóg, stąd długo trwały dyskusje, czy potrzeba narodowi jeszcze ludzkiego przywódcy. W końcu Bóg przychylił się do prośby swego narodu i pozwolił na namaszczenie Saula na pierwszego króla w historii Izraela (1Sm 8). Nawet wtedy przypominano jednak o pierwszeństwie Boga jako Króla. Król Dawid (według tradycji, autor większości psalmów) zwraca się tu do Boga: Królu mój i Boże mój.
6,6 W ST nie ma jeszcze systematycznej nauki o życiu pozagrobowym. W kilku psalmach znajdujemy sugestię, że w miejscu przebywania zmarłych więź z Bogiem nie jest tak silna jak za życia. Umarli są tylko cieniami, odbiciami tych istot, którymi niegdyś byli (Koh 9,10), a egzystencję w krainie umarłych cechuje zapomnienie i bierność (Ps 88,12). Ps 139,8 wyraża przekonanie, że Bóg jest obecny w tej krainie, jednak uważano, że człowiek nie ma tam odpowiedniej znajomości Boga, a tym samym nie może Mu oddawać czci.
7,15 Grzech nie jest sprawą przypadku ani chwili, lecz jest dłuższym procesem i konsekwencją konkretnych działań. Dlatego został tu porównany do ciąży kobiety.
9,2 Alef, Bet, Gimel... – litery alfabetu hebrajskiego, od których w oryginale rozpoczynają się kolejne strofy psalmu. Utwory, w których zastosowano taki środek stylistyczny, nazywają się akrostychami, czyli utworami alfabetycznymi. Ps 9 – 10 jest jednym z psalmów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Ten środek stylistyczny jest prawie niemożliwy do odtworzenia w przekładach na inne języki.
9,13 Mściciel krwi – krzywdzenie niewinnych i przelewanie niewinnej krwi to grzechy wołające o pomstę do Boga (Rdz 4,10). W Izraelu znana była funkcja mściciela krwi, który miał śmiercią ukarać zabójcę (np. Rdz 9,6; Lb 35,12nn; Pwt 19,12). Psalmista w Bogu upatruje swojego Mściciela.
11,7 oglądać Jego oblicze – synonim Bożej łaskawości i obraz bliskich więzi Boga z człowiekiem. Ujrzenie Boga wiązało się ze śmiercią (np. Wj 33,20; Sdz 13,22), tym bardziej więc zapowiedź widzenia oblicza Boga, które ma być nagrodą dla sprawiedliwego, świadczy o wielkiej łaskawości Boga, który dopuszcza człowieka do bliskości ze sobą.
12,4 Złorzeczenia w modlitwie, czyli prośby o klęskę wrogów, występują w Psałterzu bardzo często. Oddają one sposób myślenia starożytnych. Walka z bezbożnymi polegała bowiem także na modlitwie o ich unicestwienie, a niewinnie krzywdzony człowiek często nie posiadał już innego środka, by dochodzić sprawiedliwości. Psalmista nie mścił się jednak na wrogach, lecz oddawał pomstę Bogu. Przykazanie miłości nieprzyjaciół przyniósł dopiero Jezus Chrystus (np. Mt 5,44). Występujące w psalmach złorzeczenia możemy interpretować na płaszczyźnie duchowej, jako modlitwę o zniszczenie wszelkiego zła i przyspieszenie ostatecznego zwycięstwa Boga.
13,6 Twoje zbawienie – Izraelici pojmowali zbawienie głównie w kategoriach ziemskich, jako ocalenie przez Boga w sytuacji zagrożenia, ratunek w trudnej sytuacji, pomoc w nieszczęściu (Ps 52,9). Idea zbawienia wiecznego rozwijała się powoli i została ostatecznie objawiona w NT. Chrześcijanie w każdym tekście ST, w którym mowa jest o zbawieniu, mogą odnaleźć wiele odniesień do Jezusa Chrystusa.
Ps 15,1 namiot – mowa o Namiocie Spotkania (pierwsze przenośne sanktuarium – por. Wj 26), w którym przechowywano Arkę Przymierza (Świadectwa), albo o świątyni. W tym drugim przypadku poprzez to starożytne określenie autor podkreśla, że świątynia jest „przedłużeniem” sanktuarium z czasów wędrówki przez pustynię, lub pogłębia jej znaczenie, przedstawiając ją jako miejsce zamieszkania Boga.
15,2 sprawiedliwość – w Biblii nie oznacza tylko umiejętności wydawania słusznych wyroków czy decyzji. Jest synonimem pobożności, wierności oraz prawego sposobu myślenia i postępowania. Ludzka sprawiedliwość ma swój niedościgniony wzór i źródło w nieskończonej sprawiedliwości Boga.
Ps 18,3 skała – częste w ST określenie Boga (np. Pwt 32,4; 2Sm 22,47; Ps 92,16). Tytuł ten podkreśla wierność Boga i Jego stałość w przymierzu, którym związał się z człowiekiem.
18,11 Istoty niebieskie zwane cherubami utożsamiane z aniołami, przedstawiano z ludzką twarzą, tułowiem pół lwa i pół wołu oraz ze skrzydłami orła (Wj 25,18-20).
22,30 Jeśli mowa tu o zmarłych, to jest to zaskakująca i zupełnie nowa myśl w ST. Inne psalmy (np. Ps 6,6; 88,11-13) przekazują ideę przeciwną – o braku świadomości Boga w krainie umarłych. Różnice w postrzeganiu życia pozagrobowego tłumaczy się brakiem jednolitych poglądów na ten temat w czasach powstawania Psałterza i nieobecną jeszcze nauką o zmartwychwstaniu ciał. Podstawy nauki o rzeczach ostatecznych (eschatologii) rozwinie i dopełni dopiero NT. Nowość idei zawartych w Psalmie 22 tłumaczy także mesjański charakter tego psalmu. Obraz powszechnego nawrócenia pogan do Boga Jedynego przypomina fragment Drugiej pieśni Sługi Pana (Iz 49,6n).
28,4 Modlitwa o karę Bożą dla złoczyńcy oparta na klasycznej starotestamentowej zasadzie odpłaty (prawo odwetu): prześladowcę ma spotkać takie zło, jakiego sam się dopuszczał (Ps 140,10-12).
28,9 bądź ich pasterzem – dosł. paś ich i noś; obraz Boga jako dobrego pasterza, który troskliwie opiekuje się swym ludem (Ps 23,4). Osobista modlitwa przeradza się w prośbę za naród i króla.
32,5 Wyznałem swój grzech – praktyka znana w Izraelu (np. Ps 38,19; Prz 28,13; Syr 4,26), czasem wprost nakazana lub polecana przez Prawo (Kpł 5,1-5; 26,40-42). O wyznawaniu win w NT zob. np. Mk 1,5; Dz 19,18; Jk 5,16.
Ps 34,7 ubogi – częsty w Biblii synonim człowieka wierzącego; pozbawiony ludzkich zabezpieczeń jest bardziej otwarty na Boga, choć nie każdy ubogi odpowiada na wezwanie, które Bóg do niego kieruje. Inne określenia psalmu precyzują, jakie cechy powinni mieć wierzący: bogobojni (w. 8), święci (w. 10), szukający Pana (w. 11), sprawiedliwi (w. 16), słudzy Pana (w. 23).
41,6 Imię było synonimem osoby i jej działalności (Ps 5,12). Można je było rozsławić tylko za życia. Złośliwą uwagę wrogów psalmisty należy rozumieć także jako życzenia, aby wyginął cały jego ród.
44,3 Obraz Boga, który jak rolnik lub ogrodnik wyrywa chwasty, a sadzi i pielęgnuje rośliny szlachetne (np. Ps 80,16; Iz 5,1-3; Jr 2,21; Mt 21,33-46).
46,8 Pan Zastępów – częste określenie w ST, wskazujące na Boga jako dowódcę armii ziemskiej (wojska ludu wybranego) i niebiańskiej (aniołowie).
47,9 święty tron – tron Boga jest święty, tzn. inny niż ludzki, oddzielony od tego, co nieświęte. Bóg ma tron w niebie (np. 1Krl 22,19; Ps 103,19; Iz 66,1; Mt 5,34), a na ziemi była nim Arka Przymierza wraz z cherubami (np. 1Sm 4,4; Ps 80,2; Iz 37,16) oraz świątynia (Jr 17,12).
51,9 Trąd był obrazem grzechu, stąd prośba o zgładzenie grzechu utrzymana w formie rytu oczyszczenia z trądu (np. 2Krl 5,10; zob. Mt 8,1-4).
Ps 63,2 dusza... ciało – oba słowa w ST oznaczają całego człowieka (jako jedność, a nie przeciwstawienie duszy ciału). Ciało w innym znaczeniu pojawi się dopiero w NT (np. 1Kor 7,34; 15,44; 1Tes 5,23).
65,9 znaki – w języku biblijnym znakami są wszelkie przejawy Bożej obecności w świecie (np. „ślady” Boga w przyrodzie); w niektórych tekstach Biblii tak określa się cuda (np. Lb 14,22; J 6,2.26).
69,29 Motyw księgi pojawia się w kilku psalmach. Symbolizowała ona wiedzę Boga na temat życia każdego człowieka, a zapisanie w niej gwarantowało wieczną nagrodę (Ps 139,16; por. Ap 3,5). W wersetach 23-29 psalmista wypowiada złorzeczenia pod adresem swoich wrogów i wylicza nieszczęścia, które mają ich spotkać.
74,13 smoki – ślad starodawnych wierzeń w mityczne potwory żyjące w morzach. Być może były to istniejące zwierzęta, budzące trwogę ze względu na swój niepospolity wygląd i rozmiary.
84,6 pielgrzymka – pobożność pielgrzymkowa była bardzo rozwinięta w Izraelu. Każdego roku wszyscy dorośli Izraelici (mężczyźni) musieli uczestniczyć przynajmniej w trzech najważniejszych świętach: Paschy, Tygodni i Namiotów (np. Wj 23,14-17).
103,5 orzeł – ptak bardzo czczony przez starożytnych ze względu na swój wygląd i tajemniczość (gniazda położone w miejscach niedostępnych dla człowieka); był symbolem mocy i żywotności.
106,28 ofiary składane zmarłym – może tu chodzić o ofiary składane jako pokarm dla zmarłych przodków (np. Pwt 26,14) albo o drwinę z martwych bóstw, którym Izraelici oddawali cześć w Peor.
110,4 Melchizedek – starożytny król Szalemu (czyli Jeruzalem), który stał się wzorem i symbolem doskonałego kapłana (Rdz 14,18-20; Hbr 7).
113,9 niepłodna – bezpłodność była powszechnie uważana za brak błogosławieństwa, a nawet karę Bożą (Pwt 7,14). Kobiety niepłodne były często wyszydzane (Rdz 30,22n; Hi 24,21; Iz 49,21).
Ps 127,3 Dzieci były szczególnym znakiem Bożego błogosławieństwa; nadzieją, że w przyszłości zagwarantują bezpieczeństwo i dobrobyt nie tylko swoim rodzicom, ale i całemu narodowi.
Ps 129,1 młodość – metafora okresu niewoli w Egipcie.
Ps 130,1 Z głębokości – dosł. chodzi o głębię morza (oceanu); metafora wszelkich ludzkich nieszczęść.
Ps 131,3 Indywidualne doświadczenie człowieka przeradza się w modlitwę zbiorową lub zachętę dla całej wspólnoty.
Ps 132,5 Wersety 2-5 nawiązują do wydarzeń z 2Sm 7.
Ps 134,2 Wersety 1-2 to słowa pielgrzymów kierowane do lewitów lub kapłanów.
134,3 Być może odpowiedź kapłanów na wezwania pielgrzymów; nawiązanie do błogosławieństwa Aarona (Lb 6,24).
Ps 135,2 Wezwanie do lewitów lub kapłanów.
135,4 Jakub – tu synonim całego narodu izraelskiego (Izraela).
135,9 Wersety 8-9 nawiązują do wydarzeń z Wj 12,29-33.
Ps 136,26 Bóg niebios – jeden z tytułów Boga.
Ps 137,1 Syjon – psalmista nawiązuje do wygnania babilońskiego (2Krl 24,10 – 25,21; 1Krn 9,1).
137,9 Wersety 7-9 to przykład złorzeczenia (Ps 12,4). Sprawiedliwości ma jednak dopełnić Bóg, nie człowiek.
Ps 138,2 Twoja świątynia – dosł. Twój święty pałac; może chodzić o miejsce święte w świątyni.
Ps 139,13 Bóg jest opiekunem człowieka od samego początku jego istnienia.
139,15 Świadectwo mitycznych wyobrażeń na temat powstawania człowieka w „łonie” ziemi.
139,16 Bóg wie wszystko o życiu każdego człowieka, ale Jego wiedza w żaden sposób nie determinuje nikogo (Ps 69,29).
139,22 Wyrażone w wersetach 19-22 uczucie nienawiści do wrogów Boga i złorzeczenie im miało świadczyć o pobożności psalmisty (Ps 12,4).
Ps 140,12 Wersety 10-12 to przykład złorzeczenia (Ps 12,4). Zemstę psalmista pozostawia jednak Bogu.
Ps 141,2 Codzienne okadzenie (Wj 30,7n) i ofiara (Wj 29,39.42) były znakiem wierności Izraela i ufności w pomoc pochodzącą od Boga.
Ps 142,8 Pomoc okazana psalmiście przez Boga stanie się świadectwem dla innych.
Ps 144,15 W wersetach 12-15 psalmista zawarł obraz szczęścia, które w tradycyjnym ujęciu ST było owocem Bożego błogosławieństwa i realizowało się w ziemskiej pomyślności (np. Rdz 1,28; Pwt 28,2-12; Hi 42,12-17; Ps 128; Ez 34,26-31).
Ps 145,16 Otwierasz... rękę – otwarta (wyciągnięta) ręka była znakiem Bożego błogosławieństwa i obfitości.
Ps 146,4 duch – tchnienie, czyli życiodajny element, dany człowiekowi przez Boga (Rdz 2,7).
146,9 W wersetach 7-9 Bóg został ukazany jako obrońca i opiekun ludzi najbardziej skrzywdzonych i potrzebujących pomocy (np. Jdt 9,11; Ps 68,6).
Ps 147,4 Obraz Wszechmocnego Stwórcy. Nadanie imienia oznaczało przejęcie nad kimś władzy (np. Rdz 2,19n).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tytuł Przysłowia Salomona, syna Dawida, króla izraelskiego, umieszczony na początku Księgi Przysłów, wskazuje jej konkretnego autora i rodzaj literacki. Choć nie można wykluczyć prawdziwości tego sformułowania (tym bardziej że tekst 1Krl 5,12 informuje o trzech tysiącach przysłów wypowiedzianych przez tego wybitnego króla), to jednak zróżnicowane słownictwo, styl i tematyka, a także wielość gatunków literackich, świadczą o raczej długim procesie powstawania Księgi Przysłów, dokonującym się w bliżej nieznanych ośrodkach mądrościowych. Na jej ostateczny kształt złożyły się tradycje związane z mądrością zarówno Izraela, jak i krajów ościennych.
Proces redakcyjny rozpoczął się prawdopodobnie od zestawienia pierwszego zbioru przysłów Salomona (Prz 10,1 – 22,16), do którego wkrótce dołączono nauki anonimowych mędrców (Prz 22,17 – 24,22; 24,23-34). Z czasem powstał drugi zbiór przysłów Salomona (Prz 25 – 29), wzbogacony następnie dodatkami zawierającymi spuściznę literacką mędrców spoza Izraela (Prz 30,1-14; 30,15-33; 31,1-9). Proces redakcji zakończył się po powrocie z wygnania babilońskiego (V-IV w. przed Chr.), w okresie upowszechnionego kształcenia mądrościowego. Wtedy to dzieło otrzymało obszerne wprowadzenie złożone z nauk szkolnych (Prz 1 – 9) oraz zakończenie w formie poematu, który w sensie dosłownym ukazuje wzór kobiety, a w sensie alegorycznym odnosi się do mądrości jako doskonałej towarzyszki życia człowieka (Prz 31,10-31).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Przysłów stanowi zbiór różnorodnych tekstów, jednak można wyróżnić w niej pewne bloki tematyczne:
1. Tytuł i wprowadzenie (Prz 1,1-6).
2. Zbiór nauk szkolnych i utworów mądrościowych w formie pouczeń, przestróg, zachęt itp. Podkreślają one znaczenie mądrości w życiu człowieka, opisują program formacji mądrościowej, zwracają uwagę na związek mądrości z pobożnością i z postępowaniem człowieka (Prz 1,7 – 9,18). W tej części można wyróżnić dwie mowy uosobionej Mądrości Bożej (Prz 1,20-33; 8,1-36) oraz trzy krótkie zbiory sentencji i napomnień (Prz 3,27-35; 6,1-19; 9,7-12).
3. Pierwszy obszerny zbiór przysłów Salomona (Prz 10,1 – 22,16), zawierający 375 krótkich, przeważnie dwuczłonowych utworów, zwanych przysłowiami. Każde z nich składa się z dwóch paralelnych zdań, dotyczących najrozmaitszych przejawów ziemskiej rzeczywistości, w której żyje człowiek. Dostarczana przez przysłowia wiedza jest sprawdzona i pewna, ponieważ pochodzi z wnikliwej obserwacji świata i człowieka. Zwięzłość sformułowań ułatwia ich zapamiętanie i stosowanie w życiu.
4. Pierwszy zbiór nauk anonimowych mędrców (Prz 22,17 – 24,22), zawierający pouczenia, przestrogi, nakazy i zakazy adresowane do ludzi, których sytuacja życiowa wymagała formacji mądrościowej. Nauki te dotyczą przede wszystkim karności oraz ogólnej wiedzy o życiu. Choć niektóre z nich przywodzą na myśl bardzo podobne utwory egipskie i mezopotamskie (Nauki Ptah-Hotepa – ok. 2500 r. przed Chr., Pouczenia Ankszeszonki – ok. 200 r. przed Chr., Pouczenia Amenemope – ok. 1200 r. przed Chr.), to jednak zachowują swą oryginalność, gdyż są przepojone duchem religii monoteistycznej i mają na uwadze życie ludzi normowane prawem jedynego Boga. Pochodzą one prawdopodobnie z okresu wczesnej monarchii i powstały w środowisku dworskim.
5. Krótki drugi zbiór nauk anonimowych mędrców (Prz 24,23-34), ograniczający się zaledwie do kilku napomnień, które dotyczą różnych przejawów ówczesnego życia społecznego.
6. Drugi duży zbiór przysłów Salomona (Prz 25 – 29), zestawiony przez ludzi z dworu króla judzkiego Ezechiasza (ok. 725-697 r. przed Chr.; Prz 25,1), którzy prawdopodobnie zebrali i zabezpieczyli przysłowia z terenów północnych, jeszcze przed upadkiem Królestwa Północnego (Izraela), zajętego przez Asyrię (722 r. przed Chr.). Zbiór zawiera 137 przysłów, wśród których jest też sporo napomnień.
7. Zbiór wypowiedzi Agura (Prz 30,1-14), złożony z kilku jednostek literackich, różnych w formie, ale przypisywanych temu mędrcowi spoza Izraela.
8. Przysłowia liczbowe (Prz 30,15-33), oparte na schematycznych formułach, w których zestawia się pewne elementy natury ożywionej z przejawami życia człowieka.
9. Nauka dla Lemuela (Prz 31,1-9), zawierająca niewielki zbiór krótkich napomnień, przekazywanych przez matkę synowi, który jest królem mało znanej krainy Massa.
10. Poemat o mądrości (Prz 31,10-31), sławiący mądrość jako idealną towarzyszkę życia, na wzór najlepszej żony, matki i gospodyni.
Wskazania zawarte w Księdze Przysłów uczą przede wszystkim tego, jak zbudować życie, które będzie się podobać Bogu. Powinno ono opierać się na postępowaniu zgodnym z mądrością i dalekim od nieroztropności, sprowadzającej się do niemoralnego życia i braku wierności Bożym przykazaniom. Mądrość natomiast, utożsamiana w niektórych tekstach z samym Bogiem, prowadzi do życia uczciwego, sprawiedliwego, pracowitego, a zwłaszcza bogobojnego.
Księga Przysłów nie jest tylko zbiorem starożytnych aforyzmów, ale może przyczynić się także do duchowego rozwoju ludzi wszystkich czasów. Zbawcze znaczenie mądrości Bożej przekazanej w tej księdze zostało potwierdzone przez natchnione Duchem pisma Nowego Testamentu (Mt 25,1-13; 1Kor 1,24; 2Kor 2,1-26).
KSIĘGA PRZYSŁÓW
TYTUŁ I CEL
1 1 Przysłowia Salomona, syna Dawida, króla Izraela, 2 służące do poznania mądrości i karności, do zrozumienia pouczeń o umiejętności, 3 do zdobycia obyczajów, sprawiedliwości, praworządności i uczciwości.
4 Dzięki nim niedoświadczeni nabierają rozwagi,
a młodzieńcy uzyskują wiedzę i zdolność rozeznania.
5 Niech słucha ich mądry i pomnaża swą wiedzę, a pojętny nabywa biegłości.
6 One pozwalają rozumieć język przysłów i przypowieści, wypowiedzi mędrców i ich zagadki.
7 Bojaźń PANA jest początkiem wiedzy,
ale głupcy gardzą mądrością i nauką.
UDZIAŁ MĄDROŚCI W ŻYCIU CZŁOWIEKA
POUCZENIE WPROWADZAJĄCE
8Słuchaj, mój synu, upomnień ojcowskich i nie lekceważ pouczeń swej matki,
9 bo są one wspaniałym wieńcem na twej głowie i ozdobnym łańcuchem na twojej szyi.
10Synu mój, kiedy cię kuszą grzesznicy,
nie ulegaj im!
11Kiedy mówią: „Chodź z nami!
Urządźmy zasadzkę, aby przelać czyjąś krew!
Bez powodu zaczaimy się na niewinnych.
12Wchłoniemy ich jak kraina umarłych,
żywych i zdrowych zrównamy z tymi, którzy schodzą do grobu.
13Zagarniemy dla siebie cały ich dobytek,
zgromadzimy w domach mnóstwo łupu.
14Przyłącz się do nas!
Będziemy równo dzielić nasze zyski!”.
15 Synu mój, nie wybieraj się z nimi w drogę,
swą stopę trzymaj z dala od ich ścieżki!
16Bo do zła biegną ich nogi, pędzą, aby rozlać krew.
17Co z tego, że lecące ptaki widzą rozciągniętą sieć?
18Tak samo oni urządzają zasadzkę, by przelać własną krew.
Czają się na swe własne życie.
19Taki jest los każdego, kto goni za nieuczciwym zyskiem.
Swojemu właścicielowi taki zysk odbierze życie.
MOWA MĄDROŚCI
20 Mądrość woła głośno na ulicach, podnosi głos na placach, 21przemawia w zatłoczonych miejscach, wygłasza mowę u wylotu bram miejskich: 22„Jak długo jeszcze, niedoświadczeni, będziecie kochać brak doświadczenia, dokąd, szydercy, będziecie szydzić, a wy, nierozumni, nienawidzić wiedzy? 23Przyjmijcie moje upomnienia!
Oto chcę wam przekazać mego ducha,
oznajmić moje słowa.
24Bo gdy wołałam, odwracaliście się,
kiedy wyciągałam ręce, nikt na to nie zważał.
25Lekceważyliście każdą moją radę
i nie przyjmowaliście mojego upomnienia.
26Dlatego będę się naigrawać z waszego nieszczęścia, będę was wyśmiewać, gdy ogarnie was lęk,
27gdy strach uderzy w was jak burza,
a nieszczęście porwie was jak huragan,
gdy przygniecie was ucisk i troska.
28Wówczas będą mnie wzywać, ale nie odpowiem,
będą pilnie szukać, ale mnie nie znajdą,
29bo znienawidzili wiedzę,
nie skłaniali się ku bojaźni PANA.
30Nie postępowali według mojej rady,
gardzili każdym moim upomnieniem.
31 Będą więc jeść owoce swych uczynków,
dosyć będą mieli swych własnych rad!
32Bo niedoświadczonych zgubi ich upór,
a głupców zniszczy beztroski spokój.
33Ten zaś, kto mnie słucha,
będzie mieszkał bezpiecznie,
niezagrożony złem”.
NAUKI MĘDRCA
MĄDROŚĆ CHRONI PRZED ZAGROŻENIAMI
2 1Synu mój, jeżeli przyjmiesz moje słowa i przechowasz w sobie moje przykazania, 2 jeżeli natężysz słuch na głos mądrości i zwrócisz swe serce do roztropności, 3 jeżeli będziesz przyzywał umiejętności i głos swój skierujesz do roztropności, 4 jeżeli będziesz ich poszukiwał jak srebra i starał się o nie jak o ukryty skarb – 5 wówczas zrozumiesz bojaźń PANA i osiągniesz wiedzę Boga.
6 Bo PAN daje mądrość, z Jego ust pochodzi wiedza i roztropność.
7 On udziela pomocy ludziom prawym, jest tarczą dla postępujących uczciwie, 8 czuwa nad ścieżkami praworządności, strzeże dróg swoich wiernych.
9 Wówczas zrozumiesz sprawiedliwość, praworządność i uczciwość – każde dobre postępowanie.
10 Bo mądrość napełni twoje serce, a wiedza będzie dla ciebie rozkoszą. 11 Przezorność będzie cię strzegła, roztropność roztoczy nad tobą opiekę, 12 aby cię ustrzec przed złą drogą, przed człowiekiem mówiącym obłudnie;
13 przed tymi, którzy opuszczają ścieżki prawości, schodząc na drogi ciemności;
14 przed ludźmi, którym sprawia radość czynienie zła i których cieszy obłuda i przewrotność;
15 którzy chodzą po krętych ścieżkach
i znieprawiają swe postępowanie;
16 aby cię ustrzec przed obcą kobietą,
przed cudzą żoną, mówiącą czułe słówka.
17 Porzuciła ona przyjaciela młodości,
zapomniała o przymierzu swego Boga.
18 Dlatego jej dom chyli się ku śmierci,
jej drogi prowadzą do krainy cieni.
19 Kto do niej wejdzie, nie wróci
i nie osiągnie ścieżek życia.
20 Abyś mógł chodzić drogą dobrych i strzec ścieżek ludzi sprawiedliwych, 21 bo prawi zamieszkają ziemię i uczciwi na niej pozostaną.
22 Przewrotni zaś będą wyrwani z ziemi
i wiarołomni będą z niej wypędzeni.
KORZYŚCI Z ŻYCIA WEDŁUG MĄDROŚCI
3 1Synu mój, nie zapominaj o moim pouczeniu, miej zawsze w pamięci moje przykazania.
2 Jeśli będziesz im posłuszny, będziesz żył długo i spokojnie.
3 Nie pozwól, byś zagubił miłość i wierność, zawieś je sobie na szyi, zapisz na tablicy swego serca.
4 Wtedy znajdziesz życzliwość i uznanie
w oczach Boga i ludzi.
5 Zaufaj PANU całym sercem, a nie polegaj na swej umiejętności.
6 W całym twoim postępowaniu staraj się Go rozpoznać, a On wyrówna twoje ścieżki.
7 Nie bądź taki mądry we własnych oczach,
trwaj w bojaźni PANA i wystrzegaj się zła.
8 To da moc twemu ciału i twardość twoim kościom.
9 Uczcij PANA swoim majątkiem i pierwocinami ze wszystkich twych plonów.
10 Wtedy twe spichlerze będą napełnione i twoje tłocznie będą ociekać moszczem.
11 Nie gardź, mój synu, karceniem PANA
i nie zniechęcaj się Jego upomnieniem,
12 bo kogo PAN kocha, tego karci,
jak ojciec syna, którego darzy życzliwością.
13 Szczęśliwy człowiek, który znalazł mądrość, i osiągnął roztropność!
14 Bo lepiej ją zdobyć niż pozyskać srebro, jej wartość przewyższa złoto.
15 Jest cenniejsza od rubinów i żaden z twych klejnotów jej nie dorówna.
16 W prawej ręce trzyma długie życie,
w lewej bogactwo i sławę.
17 Jej drogi to rozkosz, wszystkie jej ścieżki zapewniają pokój. 18 Ona jest drzewem życia dla tych, którzy ją osiągnęli, szczęśliwy ten, kto przylgnął do niej! 19 PAN w swej mądrości utwierdził ziemię, w swej roztropności umocnił niebiosa.
20 Dzięki Jego wiedzy wytrysnęła woda spod ziemi, a obłoki spuściły rosę.
21 Synu mój, nie trać tych pouczeń sprzed oczu, zawsze staraj się być rozważny i przezorny,
22 a staną się one życiem twej duszy i ozdobą twojej szyi.
23 Wtedy będziesz szedł pewnie swoją drogą, nie potknie się twoja noga.
24 Kiedy się położysz, nic cię nie zatrwoży, zaśniesz, a sen sprawi ci przyjemność.
25 Nie musisz się lękać nagłej trwogi ani burzy, która uderzy w bezbożnych, 26 bo PAN ciebie wesprze, On twoją nogę uchroni przed sidłem.
ZBIÓR NAPOMNIEŃ I PRZYSŁÓW
27 Nie odmawiaj proszącemu cię o wyświadczenie mu dobra, jeśli tylko możesz mu pomóc. 28 Nie mów do bliźniego: „Odejdź! Przyjdź później,
dam ci jutro!” – gdy możesz to spełnić od razu.
29 Nie knuj zła przeciw bliźniemu, gdy spokojnie mieszka obok ciebie.
30 Nie spieraj się z żadnym człowiekiem bez powodu, gdy nie wyrządził ci krzywdy.
31 Nie zazdrość człowiekowi czyniącemu gwałt i nie bierz z niego przykładu,
32 bo wiarołomny wzbudza odrazę w PANU,
który darzy przyjaźnią tylko ludzi prawych.
33 W domu bezbożnego mieszka przekleństwo PANA,
który błogosławi tylko domy sprawiedliwych.
34 On szydzi z szyderców, łaskawością darzy tylko pokornych.
35 Mędrcy osiągną sławę, głupcy pogrążą się w hańbie.
NAUKA O DRODZE MĄDROŚCI
ZDOBYWAJ MĄDROŚĆ
4 1 Słuchajcie, synowie, karcenia ojcowskiego, dołóżcie starań, by posiąść umiejętność.
2 Podaję wam dobrą naukę,
moich rad nie porzucajcie.
3 Również ja żyłem kiedyś przy ojcu jako syn, byłem jedynym ulubieńcem matki.
4 Już wtedy on uczył mnie i mówił:
„Zachowaj w swym sercu moje słowa,
przestrzegaj moich przykazań, a żył będziesz!
5 Zdobywaj mądrość i umiejętność,
nie zwlekaj, nie odstępuj od moich rad!
6 Nie opuszczaj jej, strzeż siebie,
pokochaj ją, czuwaj nad sobą”.
7 Oto początek mądrości: Zdobywaj mądrość!
Za wszystko, co posiadasz, pozyskuj rozeznanie!
8 Szanuj ją, a ona cię wywyższy,
rozsławi cię, gdy ją posiądziesz.
9 Włoży ci na głowę ozdobny wieniec
i obdarzy cię zaszczytną koroną.
PRZESTROGA PRZED DROGĄ GRZESZNIKÓW
10 Słuchaj, mój synu, przyjmij moje słowa,
a dożyjesz sędziwej starości.
11 Pouczę cię o drodze mądrości
i poprowadzę ścieżkami prawości.
12 Kiedy będziesz szedł, nie potkniesz się,
a gdy pobiegniesz, nie upadniesz.
13 Trwaj w karności, nie odstępuj od niej,
postępuj mądrze, bo dzięki temu będziesz żył długo.
14 Nie wchodź na ścieżkę bezbożnych,
na drogę złych nie wkraczaj!
15 Omijaj ją, nie idź nią,
odwróć się od niej i oddal!
16 Bo oni nie zasną, zanim nie popełnią zła,
nie potrafią usnąć, dopóki nie sprowadzą nieszczęścia.
17 Ich chlebem – nieprawość,
a winem – przemoc.
18 Ścieżka sprawiedliwych jest jak światło poranne,
które staje się coraz jaśniejsze, aż dojdzie do dnia pełnego.
19 Droga przewrotnych jest jak ciemność,
nie wiedzą, o co się potkną.
20 Synu mój, uważaj na me słowa,
nadstaw uszu na moje pouczenia.
21 Niech nie schodzą ci one sprzed oczu,
zachowaj je w głębi swego serca.
22 Bo ci, którzy je odkryli,
żyją i wzrastają w siłę.
23 Strzeż pilnie swego serca,
bo z niego płynie życie.
24 Przewrotność ust odsuń od siebie
i oddal złośliwość warg.
25 Niech twoje oczy patrzą prosto,
kieruj wzrok przed siebie.
26 Wyrównaj ścieżki, po których kroczysz,
a wszystkie twe drogi będą pewne.
27 Nie zbaczaj ani w prawo, ani w lewo,
zawróć swe kroki od zła.
PRZESTROGA PRZED CUDZOŁOŻNĄ KOBIETĄ
5 1Synu mój, słuchaj uważnie tego, co mówię o mądrości, nakłoń ucha na to, co mówię o roztropności,
2 abyś umiał postępować przezornie
i aby w twoich ustach znalazły się mądre słowa.
3 Bo usta cudzej żony ociekają miodem,
jej podniebienie jest gładsze od oliwy.
4 Lecz potem staje się gorzka jak piołun
i ostra jak miecz obosieczny.
5 Jej nogi schodzą do śmierci,
jej kroki zmierzają do krainy umarłych.
6 Nie widzi ona ścieżki życia,
nie wie, że jej drogi wiodą na manowce.
7 A zatem, słuchajcie mnie, synowie,
nie odstępujcie od rad moich!
8 Niech twoja noga omija ją z daleka,
nie zbliżaj się do drzwi jej domu,
9 abyś nie musiał oddać innemu swej siły,
a swoich lat człowiekowi okrutnemu;
10 żeby twoją pracą nie sycili się inni,
a owoc twego trudu nie znalazł się w cudzym domu.
11 Bo w końcu będziesz jęczał,
gdy zwiotczeje twoje ciało i mięśnie,
12 i powiesz: „Oto nienawidziłem karności,
moje serce wzgardziło upomnieniem.
13 Nie słuchałem głosu moich wychowawców,
nie skłaniałem ucha do słów nauczycieli.
14 Niewiele brakowało, abym wpadł w największe nieszczęście pośród zgromadzenia i rady”.
15 Pij wodę z własnego zbiornika,
ze strug wypływających z twojej studni.
16 Twoje źródła nie mogą się rozlewać na zewnątrz,
a twe strumienie, pełne wody, na otwarte place!
17 Powinny być tylko twoje, nie dziel ich z obcymi.
18 Niech twoje źródło będzie błogosławione!
Ciesz się żoną poślubioną w młodości.
19 Przemiła to łania, rozkoszna kozica,
jej piersi upoją cię w każdym czasie,
w jej miłości zawsze znajdziesz ukojenie.
20 Po cóż więc, mój synu, szukasz przyjemności u cudzej i obejmujesz inną kobietę?
21 Wiedz, że PAN widzi każdą drogę człowieka i przenika wszystkie ludzkie ścieżki.
22 Bezbożny wikła się we własne winy,
jest skrępowany więzami swych grzechów.
23 Umrze z braku karności,
pogrąży się w bezmiarze swej głupoty.
ZBIÓR RÓŻNYCH RAD I PRZESTRÓG
6 1Synu mój, jeżeli poręczyłeś za bliźniego i wziąłeś na siebie odpowiedzialność za długi innego człowieka;
2 jeżeli związałeś się słowami ust twoich
i wypowiedziami swych warg się skrępowałeś,
3 to uczyń wszystko, mój synu, aby się uwolnić,
bo wpadłeś w ręce bliźniego.
Idź do niego pospiesznie i nalegaj.
4 Nie daj zasnąć oczom ani odpocząć powiekom.
5 Wyrywaj się z ręki jak gazela,
jak ptak z ręki ptasznika!
6 Idź, leniu, do mrówki, patrz na jej sposób postępowania i ucz się mądrości!
7 Nie ma ona ani zwierzchnika,
ani dozorcy, ani władcy.
8 W lecie przygotowuje sobie żywność,
w czasie żniw gromadzi pożywienie.
9 Jak długo, leniu, będziesz się wylegiwał?
Kiedy wreszcie wstaniesz ze snu?
10 Jeszcze chwilę pospać, jeszcze chwilę się zdrzemnąć, jeszcze chwilę rozluźnić ręce, aby wypoczęły,
11 a oto zjawia się u ciebie ubóstwo jak włóczęga i nędza groźna jak uzbrojony mężczyzna.
12 Człowiek nikczemny i niegodziwy
chodzi ze złością na ustach,
13 mruga oczyma, trąca nogami,
daje znaki palcami.
14 W sercu ukrywa podstęp, zło knuje w każdym czasie, podsyca spory.
15 Dlatego niespodziewanie spadnie na niego zagłada, od razu zostanie zdruzgotany ostatecznie!
RZECZY BUDZĄCE W BOGU ODRAZĘ
16 PAN nienawidzi sześciu rzeczy,
siedem budzi w Nim odrazę:
17 wyniosłe oczy, kłamliwy język,
ręce przelewające krew niewinną,
18 serce kryjące złe zamiary,
nogi, które biegną do złego,
19 fałszywy świadek ziejący kłamstwem
i ten, kto wznieca spory wśród braci.
SKUTKI CUDZOŁÓSTWA
20 Zachowaj, mój synu, przykazania ojca i nie odrzucaj pouczeń matki.
21 Wypisuj je ciągle w swoim sercu,
zawieszaj sobie na szyi.
22 Kiedy będziesz chodził, niech one cię prowadzą,
gdy się położysz, niech cię strzegą.
Jak tylko się obudzisz, niech mówią do ciebie.
23 Bo przykazanie jest lampą, pouczenie – światłem, a karcące upomnienie – drogą życia.
24 Dzięki nim ustrzeżesz się przed złą kobietą,
przed gładkim językiem cudzej żony.
25 Nie pożądaj w sercu jej piękności,
nie daj się uwieść jej rzęsom.
26 Bo nierządnica zadowala się kawałkiem chleba, ale kobieta zamężna poluje na cenne życie.
27 Czyż można nosić ogień pod ubraniem
i nie wypalić sobie w nim dziury?
28 Gdy ktoś chodzi po rozżarzonych węglach, nóg sobie nie poparzy?
29 Podobnie jest z tym, kto idzie do żony bliźniego.
Kto się do niej zbliży, nie ujdzie kary!
30 Nie potępia się złodzieja, gdy kradnie dla zaspokojenia głodu, 31 ale pochwycony musi zwrócić siedem razy więcej – odda cały dobytek swego domu.
32 Kto więc cudzołoży, jest nierozumny,
kto tak czyni, sam niszczy swoje życie.
33 Chłostę i wstyd ściąga na siebie,
a jego hańba nie będzie zmazana.
34 Bo zazdrość podsyci gniew męża
i nie ulituje się on w dniu zemsty.
35 Nie da się ułagodzić żadnym okupem,
nie ugnie się, choćbyś zasypywał go darami.
MŁODZIENIEC I ZŁA KOBIETA
7 1 Synu mój, pamiętaj moje słowa, przechowuj w pamięci me przykazania.
2 Przestrzegaj moich przykazań, a żył będziesz, pilnuj mego pouczenia jak źrenicy oka.
3 Przywiąż je do palców,
wypisz na tablicy swego serca.
4 Mów do mądrości: „Jesteś moją siostrą!”.
Umiejętność nazwij przyjaciółką,
5 aby cię ustrzegła przed obcą kobietą,
przed cudzą żoną, której słowa są gładkie.
6 Bo kiedy spoglądałem zza kraty
przez okno mojego domu,
7 zobaczyłem ludzi niedoświadczonych i rozpoznałem wśród nich nierozumnego młodzieńca.
8 Przechodził ulicą obok narożnika,
kierując się w stronę jej domu,
9 w wieczornym mroku kończącego się dnia,
wśród ciemności zapadającej nocy.
10 I oto stanęła przed nim kobieta:
strój nierządnicy, w sercu przebiegłość.
11 Jest podniecona i napastliwa,
jej nogi nie ustoją w domu.
12 Krąży po ulicach i placach, czyha na każdym rogu.
13 Już pochwyciła go, całuje i mówi z zuchwałą miną:
14 „Złożyłam ofiary wspólnotowe,
dziś wypełniłam swój ślub.
15 Dlatego wyszłam ci naprzeciw,
aby cię odszukać, i oto znalazłam.
16 Okryłam swe łóżko pościelą,
rozłożyłam wzorzyste tkaniny z Egiptu.
17 Skropiłam swoje posłanie mirrą,
aloesem i cynamonem.
18 Chodź, upoimy się miłością aż do rana
i zatopimy się w rozkoszy.
19 Bo męża nie ma w domu,
udał się w daleką drogę.
20 Zabrał ze sobą trzos złota,
do domu powróci w czas pełni księżyca”.
21 Zasypała go mnóstwem słów
i zręczną mową uwiodła.
22 Poszedł za nią natychmiast,
jak wół prowadzony na rzeź,
jak jeleń wiedziony na powrozie, 23 do miejsca, gdzie strzała przebije mu wątrobę.
Jest jak ptak pędzący do sieci, który nie wie, że tam utraci życie.
24 Dlatego słuchajcie mnie, moi synowie,
uważajcie na słowa ust moich.
25 Niech twoje serce nie wyrywa się ku jej drogom,
nie błąka się po jej ścieżkach.
26 Bo wielu poległo od zadanego przez nią ciosu,
wielka jest liczba tych, których zgładziła.
27 Jej dom jest drogą do krainy umarłych,
prowadzi do komnat śmierci.
MĄDROŚĆ MÓWI O SOBIE
8 1 Oto przemawia Mądrość, głos podnosi Roztropność.
2 Staje na szczytach pagórków,
przy drodze, wśród wydeptanych ścieżyn. 3 Woła donośnym głosem przy bramach, przy wejściu do miasta, w zatłoczonych przejściach: 4 „Do was, ludzie, przemawiam,
głos mój kieruję do synów ludzkich.
5 Niedoświadczeni! Uczcie się rozwagi!
Głupcy! Odmieńcie swoje serca!
6 Słuchajcie, bo przekazuję wzniosłe rzeczy, otwieram usta i uczę prawości. 7 Prawdę podaje mój język,
moje usta brzydzą się przewrotnością.
8 Wszystkie moje słowa są słuszne,
nie ma w nich podstępu ani fałszu.
9 Są one zrozumiałe dla pojętnych
i proste dla tych, którzy pragną wiedzy.
10 Zdobywajcie karność, a nie srebro,
i wiedzę zamiast najczystszego złota.
11 Bo Mądrość cenniejsza jest od pereł,
nie dorównują jej żadne kosztowności.
12 Ja, Mądrość, mam rozwagę,
posiadłam wiedzę wraz z przezornością.
13 Bojaźń PANA każe zła nienawidzić,
więc nienawidzę pychy i wyniosłości,
złego postępowania i ust obłudnych.
14 Do mnie należą rada i wsparcie,
jestem umiejętnością i siłą.
15 Ze mną rządzą królowie
i władcy wydają sprawiedliwe prawa.
16 Ze mną sprawują władzę książęta
i dostojnicy sądzą na całej ziemi.
17 Darzę miłością tych, którzy mnie kochają,
kto mnie szuka usilnie, ten znajdzie.
18 Przy mnie jest bogactwo i sława,
trwały dobrobyt i sprawiedliwość.
19 Owoc mój lepszy niż najczystsze złoto,
a zysk, który przynoszę, lepszy niż wyborne srebro.
20 Chodzę drogą sprawiedliwości,
środkiem ścieżek praworządności,
21 aby tym, którzy mnie kochają, przydzielać bogactwo i napełniać ich skarbce.
22 PAN stworzył mnie u początku swej drogi
jako pierwsze ze swych dzieł w pradawnych czasach.
23 Zostałam ustanowiona przed wiekami,
od początku, wraz z powstaniem ziemi.
24 Zostałam zrodzona, gdy nie było jeszcze morskich głębin, kiedy jeszcze nie istniały źródła tryskające wodą.
25 Zanim były osadzone góry, przed pagórkami zostałam zrodzona, 26 gdy jeszcze nie uczynił ziemi ani pól, ani zalążków okręgu ziemi.
27 Byłam tam, kiedy ustanawiał niebiosa,
gdy umacniał sklepienie nad otchłanią wód,
28 kiedy w górze osadzał chmury
i wyznaczał źródła głębinom,
29 gdy wytyczał granice morzu,
aby wody nie naruszyły Jego nakazu,
kiedy umacniał fundamenty ziemi.
30 Trwałam wiernie u Jego boku,
byłam Jego rozkoszą każdego dnia,
cały czas tańcząc przed Nim,
31 pląsając na okręgu Jego ziemi.
A w mojej rozkoszy mogą mieć udział synowie ludzcy.
32 Teraz więc słuchajcie mnie, synowie!
Szczęśliwi, którzy idą drogami wytyczonymi przeze mnie!
33 Słuchajcie karcenia, abyście się stali mądrzy, nie lekceważcie go!
34 Szczęśliwy człowiek, który mnie słucha
i dzień w dzień u drzwi moich czuwa,
pilnując mej bramy!
35 Bo kto mnie znalazł, ten znalazł życie,
a PAN darzy go swą życzliwością.
36 Ale kto mnie obraża, ten niszczy swe życie.
Wszyscy, którzy mnie nienawidzą, śmierć kochają”.
DWIE UCZTY
9 1Mądrość zbudowała sobie dom, postawiła w nim siedem kolumn.
2 Przygotowała mięso, zmieszała wino i zastawiła stół.
3 Rozesłała swoje służące i wołała z najwyższych pagórków miasta:
4 „Kto niedoświadczony, niech przyjdzie!”.
A do nierozumnych mówiła:
5 „Przyjdźcie, jedzcie mój pokarm,
pijcie wino, które przygotowałam.
6 Porzućcie brak doświadczenia, abyście żyć mogli,
wejdźcie na drogę umiejętności!”.
7 Kto upomina szydercę, zostanie upokorzony,
kto gani przewrotnego, naraża się na zniesławienie.
8 Nie dawaj przestróg szydercy, aby cię nie znienawidził,
upomnij mądrego, a zyskasz jego miłość.
9 Udziel nauk mądremu, a stanie się mądrzejszy,
poucz prawego, a pomnoży swą wiedzę.
10 Początkiem mądrości jest bojaźń PANA,
poznanie Świętego umiejętnością rozeznania.
11 Dzięki mnie będziesz żył długo
i doczekasz sędziwej starości.
12 Jeśli jesteś mądry, mądrość masz dla siebie,
gdy jesteś szydercą, odczujesz to na sobie.
13 Głupota – to kobieta niespokojna.
Jest bezmyślna i pozbawiona wszelkiej wiedzy.
14 Usiadła u drzwi swego domu, na podwyższeniu, wśród pagórków miasta, 15 aby wołać na przechodzących drogą, tych, którzy prosto idą swoimi ścieżkami:
16 „Kto niedoświadczony, niech przyjdzie!”.
A do nierozumnego mówiła:
17 „Kradziona woda jest słodka!
Chleb zjadany pokątnie jest smaczny!”.
18 A on nie wie, że u niej mieszkają cienie,
że zaproszeni przez nią zeszli w głąb krainy umarłych.
PIERWSZY ZBIÓR PRZYSŁÓW SALOMONA
PRZYSŁOWIA RÓŻNE
10 1 Przysłowia Salomona. Mądry syn jest radością ojca, ale głupi syn jest zgryzotą matki. 2 Niegodziwie zgromadzone skarby nie przynoszą pożytku, ale sprawiedliwość ratuje od śmierci. 3 PAN nie dopuszcza, by prawy cierpiał głód, ale odrzuca żądzę bezbożnych.
4 Leniwa dłoń sprowadza ubóstwo,
natomiast ręka pracowitych wzbogaca.
5 Kto gromadzi w lecie, jest synem rozumnym,
lecz syn, który przesypia żniwa, wstyd przynosi.
6 Nad głową prawego jest błogosławieństwo,
a w ustach przewrotnego gwałt się kryje.
7 Błogosławiona jest pamięć o prawym,
ale ginie imię bezbożnego.
8 Kto jest mądry, przyjmuje przykazanie,
a wargi głupca prowadzą go do zguby.
9 Kto postępuje nienagannie, żyje bezpiecznie,
kto chodzi krętymi drogami, zostanie ujawniony.
10 Kto mruga oczyma, sprowadza nieszczęście,
a wargi głupca prowadzą go do zguby.
11 Usta prawego są źródłem życia,
ale usta przewrotnych gwałt skrywają.
12 Nienawiść wznieca spory,
a miłość przebacza grzechy.
13 Na wargach pojętnego jest mądrość,
a na grzbiecie nierozumnego – rózga.
14 Mądrzy ukrywają swą wiedzę,
natomiast usta głupca szerzą zagładę.
15 Majątek bogacza jest warownym miastem,
a ubóstwo biednych prowadzi do upadku.
16 Dorobek sprawiedliwego służy życiu,
lecz zysk bezbożnego – grzechowi.
17 Kto przestrzega karności, jest na ścieżce życia,
ale kto lekceważy upomnienie, zdąża na manowce.
18 Kto przechowuje w sobie nienawiść, ma w ustach kłamstwo, a kto rozgłasza oszczerstwa, jest głupcem.
19 Gadulstwo sprzyja grzechowi,
kto czuwa nad wargami, jest rozumny.
20 Język prawego jest czystym srebrem,
a serce przewrotnych jest mało warte.
21 Usta prawego żywią wielu,
natomiast głupcy umierają z braku rozumu.
22 Błogosławieństwo od PANA wzbogaca,
ludzki trud niczego nie dodaje.
23 Radością głupca jest czyn bezwstydny,
a roztropny czerpie zadowolenie z mądrości.
24 Bezbożnego spotyka to, czego się boi,
prawym będzie dane to, czego pragną.
25 Huragan uderza i bezbożny przepada,
zaś człowiek prawy ma wieczny fundament.
26 Czym ocet dla zębów, a dym dla oczu,
tym leniwy dla ludzi, którzy go wysłali.
27 Bojaźń PANA dni pomnaża,
a życie bezbożnych jest skracane.
28 Oczekiwanie prawych znajduje dopełnienie w radości, ale nadzieja bezbożnych przepada.
29 Droga PANA jest oparciem dla doskonałego,
lecz sprowadza zagładę na tego, kto dopuszcza się nieprawości.
30 Sprawiedliwego zło nigdy nie dotknie,
bezbożni zaś nie będą mieszkać na ziemi.
31 Usta prawego głoszą mądrość,
a podstępny język zostanie wyrwany.
32 Wargi prawego tryskają życzliwością,
a usta bezbożnych – nieprawością.
11 1Fałszywa waga budzi odrazę w PANU, ale uczciwy ciężarek sprowadza Jego życzliwość.
2 Gdy pojawia się pycha, zjawia się i pohańbienie,
a mądrość przebywa wśród pokornych.
3 Prawych ochrania ich doskonałość,
wiarołomnych gubi przewrotność.
4 W dzień gniewu bogactwo nic nie pomoże,
ale sprawiedliwość wybawia od śmierci.
5 Sprawiedliwość doskonałego wygładza jego drogę, a bezbożny potyka się o swą własną przewrotność.
6 Prawych osłania ich sprawiedliwość,
wiarołomni wpadają w sidła swej pożądliwości.
7 Ze śmiercią bezbożnego ginie i jego nadzieja,
znika także ufność oparta na sile.
8 Prawy bywa wydobywany z nieszczęścia,
a zamiast niego bezbożny w nie wpada.
9 Niegodziwiec niszczy bliźniego złym słowem, ale prawi znajdą ocalenie dzięki wiedzy.
10 Kiedy prawi żyją w dostatku, cieszy się miasto, radość panuje także, gdy giną bezbożni.
11 Błogosławieństwo prawych wznosi miasto, lecz usta bezbożnych obracają je w ruinę.
12 Tylko nierozumny drwi z bliźniego,
człowiek roztropny potrafi milczeć.
13 Kto lubi plotki, nie dochowa tajemnicy,
ale kto jest wierny, umie ją zachować.
14 Bez trafnych zarządzeń upada naród,
a zwycięstwo zależy od wielu doradców.
15 Źle postępuje, kto ręczy za obcego,
a kto unika poręczenia, żyje bezpiecznie.
16 Miła kobieta zyskuje uznanie,
a odważni zdobywają bogactwo.
17 Człowiek miłosierny dobrze się obchodzi z samym sobą,
natomiast okrutnik zadręcza własne ciało.
18 Przewrotny osiąga zysk pozorny, a kto sieje sprawiedliwość, plon ma zapewniony.
19 Tylko sprawiedliwość prowadzi do życia, kto zaś goni za złem, zmierza do śmierci.
20 Odrazę budzą u PANA ludzie o przewrotnym sercu,
a Jego życzliwością cieszą się ci, którzy idą prostą drogą.
21 Zły na pewno nie uniknie kary,
a potomstwo prawych będzie ocalone.
22 Czym złoty kolczyk w ryju świni,
tym piękno kobiety nierozsądnej.
23 Zamiary prawych przynoszą dobro,
pragnienia bezbożnych wywołują gniew.
24 Kto hojnie rozdaje, temu ciągle przybywa,
a kto jest skąpy, ponosi straty.
25 Kto chętnie wspomaga, otrzyma pomoc,
kto żywi innych, nie będzie głodny.
26 Kto ukrywa zboże, temu ludność złorzeczy,
a kto je sprzedaje, sprowadza błogosławieństwo na swą głowę.
27 Kto zabiega o dobro, zazna życzliwości,
zło zaś spotka tego, kto za nim goni.
28 Kto ufność pokłada w bogactwie, upadnie,
prawi zaś rozwiną się jak liście.
29 Kto zaniedbuje swój dom, wiatr odziedziczy, a głupiec będzie służył człowiekowi mądremu.
30 Z owocu człowieka prawego wyrasta drzewo życia, mądry jest ten, kto kształtuje dusze.
31 Skoro prawy otrzymuje zapłatę na ziemi,
tym bardziej ją otrzyma bezbożny i grzesznik.
12 1 Kto kocha karność, kocha także wiedzę, kto nienawidzi upomnienia, jest bezrozumny.
2 Człowiek dobry cieszy się życzliwością PANA, przebiegłego spotka potępienie.
3 Złudnym oparciem jest przewrotność,
ale korzeń sprawiedliwych się nie poruszy.
4 Dzielna kobieta jest koroną męża,
a bezwstydna – próchnicą jego kości.
5 Zamierzenia prawych są uczciwe,
a zamysły przewrotnych – podstępne.
6 Słowa przewrotnych na krew czyhają,
lecz usta prawych stanowią osłonę.
7 Bezbożni upadają i giną,
ale dom sprawiedliwych stoi pewnie.
8 Człowiek jest szanowany za swój rozsądek, nikczemne serce dozna hańby.
9 Lepiej być mało znanym, a mieć służącego, niż wywyższać się i chodzić za chlebem.
10 Prawy rozumie potrzeby swego bydła,
bezbożny zaś jest wobec niego okrutny.
11 Kto uprawia rolę, ma chleba pod dostatkiem, a kto się ugania za marnością, jest nierozumny.
12 Pożądliwość przewrotnego wpędza w sidła, a korzeń prawych wydaje owoc.
13 Grzeszne wargi usidlą złego,
lecz sprawiedliwy uwalnia się z nieszczęścia.
14 Człowiek karmi się dobrym owocem swych ust, a to, co uczynił, wraca do niego.
15 Droga głupca wydaje się słuszna jego oczom, mądry jest ten, kto słucha rady.
16 Głupiec od razu ujawnia swój gniew,
człowiek rozumny znosi zniewagę.
17 Kto kieruje się prawdą, zeznaje uczciwie, fałszywy świadek nie stroni od obłudy.
18 Bywa, że ktoś rani słowem jak mieczem,
lecz język mądrych uzdrawia.
19 Prawdomówne wargi znajdą uznanie zawsze, fałszywy język – tylko przez okamgnienie.
20 Ci, którzy knują zło, mają w sercu podstęp, a którzy mówią o pokoju – radość.
21 Prawemu nie grozi żadne zmartwienie,
bezbożni zaś toną w nieszczęściu.
22 Kłamliwe usta budzą odrazę w PANU,
służący prawdzie cieszą się Jego życzliwością.
23 Człowiek rozumny ukrywa wiedzę,
a serce głupców rozsiewa głupotę.
24 Ręka pracowitych dojdzie do władzy,
leniwa – zakosztuje poddaństwa.
25 Troska w sercu człowieka rodzi zniechęcenie, a dobre słowo rozwesela.
26 Prawy jest ostrożny w swoich przyjaźniach,
a droga przewrotnych prowadzi na manowce.
27 Opieszałość nie przyrządzi ci pieczeni,
bogactwem człowieka jest pracowitość.
28 Na ścieżce sprawiedliwości jest życie,
droga przewrotności prowadzi do śmierci.
13 1 Syn jest mądry, gdy ojciec go karci, ale szyderca nie słucha upomnienia.
2 Człowiek żywi się dobrem, którym owocują jego słowa, ale żądza wiarołomnych prowadzi do gwałtu.
3 Kto pilnuje swych warg, chroni życie,
a kto nieustannie je otwiera, zdąża do zguby.
4 Leniwy pożąda, ale nie zaspokaja swych pragnień, pracowici osiągają pełnię zadowolenia.
5 Prawy nienawidzi kłamliwego słowa,
a bezbożnik zajmuje się tym, co wstrętne i nikczemne.
6 Prawość czuwa nad drogą uczciwego, przewrotność zaś prowadzi grzesznika do zguby.
7 Bywa, że ktoś udaje bogacza, a nic nie posiada, inny zaś robi z siebie biedaka, choć żyje w dostatku.
8 Bogactwo zapewnia człowiekowi życie,
ale ubogi nie słyszy pogróżek.
9 Radośnie błyszczy światło prawych,
a lampa bezbożnych gaśnie.
10 Zarozumiałość zawsze rodzi spory,
mądrzy są ci, co przyjmują rady.
11 Łatwo zdobyte bogactwo przepada,
lecz kto je zgromadził własną pracą, ten je jeszcze powiększy.
12 Zbyt długie czekanie sprawia ból sercu,
spełnione pragnienie jest drzewem życia.
13 Kto gardzi słowem, poniesie szkodę,
a kto przyjmuje nakaz, otrzyma nagrodę.
14 Nauka mędrca jest źródłem życia,
oddala od sideł śmierci.
15 Rozsądek wzbudza życzliwość,
ale droga wiarołomnych jest wyboista.
16 Człowiek mądry działa z rozwagą,
a głupiec wszędzie szerzy głupotę.
17 Niegodziwy posłaniec sprowadza nieszczęście,
wierny wysłannik przynosi uzdrowienie.
18 Kto gardzi karceniem, wybiera nędzę i hańbę, kto słucha upomnienia, zyskuje szacunek.
19 Zaspokojone pragnienie napełnia duszę słodyczą, ale głupiec nie chce zła zaniechać.
20 Kto przebywa z mądrymi, nabywa mądrości,
a kto szuka towarzystwa głupców, staje się gorszy.
21 Zło prześladuje grzeszników,
nagrodą dla prawych jest dobro.
22 Dobry przekazuje dziedzictwo wnukom,
a majątek grzesznika otrzyma prawy.
23 Nawet ugór uprawiany przez ubogich daje wiele pożywienia, ale zdarza się, że człowiek ginie z braku praworządności.
24 Kto oszczędza rózgi, nienawidzi syna,
a kto go kocha, wdraża go do karności.
25 Sprawiedliwy je do syta,
żołądek przewrotnych ciągle głód cierpi.
14 1 Mądrość dom sobie buduje, głupota zaś własnymi rękami go burzy.
2 Kto postępuje uczciwie, boi się PANA,
a kto chodzi krętymi drogami, ten Nim gardzi.
3 W ustach głupca jest rózga jego pychy,
a mądrych pilnują własne wargi.
4 Gdy nie ma wołów, żłób jest czysty,
ale obfitość plonu zależy od ich siły.
5 Prawdomówny świadek nie kłamie,
obłudny zaś zionie kłamstwem.
6 Szyderca szuka mądrości, ale bez skutku, natomiast pojętny z łatwością zdobywa wiedzę.
7 Odsuń się od głupiego człowieka,
nie znajdziesz u niego ust przekazujących wiedzę.
8 Mądrość rozważnego daje mu poznać jego drogę,
głupota nierozumnych jest łudzeniem siebie.
9 Głupców zadręcza wina, wśród prawych zaś panuje życzliwość.
10 Tylko serce zna własną gorycz, ale i w jego radości inni nie uczestniczą.
11 Dom bezbożnego zostanie zburzony, a namiot prawych rozkwitnie.
12 Niekiedy wydaje się człowiekowi, że droga jest prosta, lecz na końcu się okazuje, że wiedzie do śmierci.
13 Nawet podczas śmiechu serce może boleć, a radość może kończyć się smutkiem.
14 Serce odstępcy syci się owocami jego postępowania, a człowiek dobry – swoimi czynami.
15 Niedoświadczony wierzy każdemu słowu, ale rozważny czuwa nad swymi krokami.
16 Mądry kieruje się bojaźnią i unika złych czynów, głupiec zaś jest wyniosły i pewny siebie.
17 Człowiek zapalczywy kieruje się głupotą, a podstępny budzi nienawiść.
18 Głupota jest udziałem ludzi niedoświadczonych,
a rozważni osiągają wiedzę.
19 Źli muszą się korzyć przed dobrymi,
a przewrotni stać pod bramą prawego.
20 Biednego nienawidzi nawet jego bliźni,
ale człowiek bogaty ma wielu przyjaciół.
21 Kto gardzi bliźnim, grzeszy,
a kto się lituje nad biednym, ten jest szczęśliwy.
22 Czyż ci, którzy obmyślają zło, nie błądzą?
Miłość i wierność są z tymi, którzy szukają dobra.
23 Każdy trud przynosi zyski,
lecz puste słowo – tylko stratę.
24 Koroną mądrych jest bogactwo,
niemądrych zaś przyozdabia głupota.
25 Prawdomówny świadek ratuje życie,
a kto zionie kłamstwem, pogarsza sprawę.
26 Niezłomna nadzieja opiera się na bojaźni PANA,
w niej znajdują schronienie Jego dzieci.
27 Bojaźń PANA jest źródłem życia,
oddala od sideł śmierci.
28 Liczny naród pomnaża znaczenie króla,
lecz władca upada, gdy mu zabraknie ludności.
29 Kto panuje nad gniewem, jest bardzo roztropny,
człowiek zapalczywy szerzy głupotę.
30 Spokój serca ożywia ciało,
a zawiść jest jak próchnica kości.
31 Kto krzywdzi ubogiego, obraża jego Stwórcę,
a cześć oddaje Mu ten, kto biednego wspomaga.
32 Przewrotny zostaje pokonany własną złością, a prawy ma ufność nawet na łożu śmierci.
33 W sercu pojętnego przebywa mądrość,
wnętrze głupców może ją tylko udawać.
34 Sprawiedliwość wywyższa ludy,
a grzech jest hańbą narodów.
35 Rozumny sługa cieszy się życzliwością króla, a jego gniew spada na nikczemnika.
15 1Łagodna odpowiedź uśmierza zapalczywość, a obraźliwe słowo wzmaga gniew.
2 Język mądrych czyni wiedzę atrakcyjną,
ale usta niemądrych tryskają głupotą.
3 Oczy PANA spoglądają na każde miejsce,
śledząc uważnie złych i dobrych.
4 Łagodny język jest źródłem życia,
natomiast złośliwy niszczy ducha.
5 Głupiec lekceważy karcenie swego ojca,
lecz ten, kto zważa na upomnienia, nabywa rozwagi.
6 W domu prawego jest wiele bogactw,
a w dobytku bezbożnika panuje nieład.
7 Wargi mądrych szerzą wiedzę,
natomiast serce głupich jest niestałe.
8 Ofiara złożona przez bezbożnych budzi odrazę w PANU, ale modlitwa prawych zyskuje Jego życzliwość.
9 Droga bezbożnego wzbudza odrazę w PANU,
lecz miłuje On tego, kto stara się postępować sprawiedliwie.
10 Kto zbacza ze ścieżki, poniesie surową karę, a kto nienawidzi upomnienia, ten umrze.
11 Kraina umarłych i zagłada podlegają PANU,
tym bardziej ludzkie serca.
12 Szyderca nie lubi, by go upominano,
nie szuka towarzystwa ludzi mądrych.
13 Radosne serce rozjaśnia twarz,
natomiast gorycz serca jest udręką ducha.
14 Rozumne serce szuka wiedzy,
a usta niemądrych pochłaniają głupotę.
15 Dla zmartwionego wszystkie dni są złe,
ale szczęśliwe serce wiecznie ucztuje.
16 Lepiej posiadać mało i mieć bojaźń PANA,
niż posiadać wielki skarb i niepokój.
17 Lepsza jest mała porcja jarzyn, a z nią miłość,
niż tłusty wół, a wraz z nim nienawiść.
18 Człowiek zapalczywy wszczyna kłótnie,
natomiast cierpliwy łagodzi spór.
19 Droga leniwego jest jak kolczasty płot,
a ścieżka prawych wyrównana.
20 Mądry syn cieszy ojca,
natomiast człowiek głupi znieważa swą matkę.
21 Głupota sprawia radość nierozumnemu,
człowiek roztropny postępuje uczciwie.
22 Plany zawodzą, gdy nie ma porady,
z pomocą doradców będą wykonane.
23 Człowiek znajduje radość w wypowiedziach ust swoich, jakże przyjemne jest słowo wypowiedziane w stosownym czasie.
24 Ścieżka życia człowieka rozumnego prowadzi w górę, aby oddalił się od krainy umarłych, która jest w dole. 25 PAN niszczy dom pyszałków, lecz zabezpiecza granice posiadłości wdowy.
26 Złe zamierzenia budzą odrazę w PANU,
ale życzliwe słowa, według Niego, są czyste.
27 Kto goni za zyskiem, burzy swój dom,
a kto nienawidzi łapówkarstwa, będzie żył.
28 Serce prawego rozważa odpowiedź,
a usta przewrotnych tryskają złością.
29 PAN jest daleko od bezbożnych,
ale wysłucha modlitwy prawych.
30 Życzliwe spojrzenie cieszy serce,
a dobra nowina wzmacnia kości.
31 Kto chętnie słucha zbawiennych uwag,
stale przebywa wśród mędrców.
32 Kto odrzuca karcenie, gardzi samym sobą, a kto słucha upomnienia, kształtuje swe serce.
33 Bojaźń PANA jest szkołą mądrości,
a chwałę poprzedza pokora.
16 1Człowiek w sercu podejmuje postanowienia, ale to, co powie, zależy od PANA.
2 Wszystkie drogi człowieka jemu samemu wydają się czyste, ale PAN nawet duchy osądza.
3 Powierz PANU swoją sprawę, a spełnią się twoje zamierzenia.
4 PAN stworzył wszystko zgodnie z zamierzeniem,
także człowieka przewrotnego
na dzień nieszczęścia.
5 Kto ma pyszniące się serce, wzbudza odrazę w PANU,
można zaręczyć, że nie ujdzie kary.
6 Miłość i wierność gładzą winę,
a bojaźń PANA powstrzymuje od zła.
7 Gdy spodobają się PANU drogi człowieka,
sprawi On, że nawet jego wrogowie się z nim pogodzą.
8 Lepiej mieć mało i być prawym,
niż posiadać dużo, a być nieuczciwym.
9 Serce człowieka obmyśla drogę,
lecz PAN kieruje jego krokami.
10 Wyrok jest na wargach króla,
jego usta się nie mylą, gdy sprawuje sądy.
11 Sprawiedliwa waga i szale podlegają PANU,
wszystkie ciężarki w worku są Jego dziełem.
12 Złe postępowanie budzi odrazę w królach,
bo tron wspiera się na sprawiedliwości.
13 Sprawiedliwe wargi zyskują życzliwość króla, on kocha tego, którego słowa są słuszne.
14 Gniew króla jest zwiastunem śmierci,
ale człowiek mądry potrafi go uśmierzyć.
15 Za pogodną twarzą króla kryje się życie, a jego życzliwość jest jak chmura z wiosennym deszczem.
16 Lepiej nabywać mądrość niż złoto,
zdobyta umiejętność jest cenniejsza od srebra.
17 Droga prawych to unikanie złego,
kto czuwa nad swoją drogą, strzeże swego życia.
18 Przed upadkiem pojawia się pycha,
a przed potknięciem – duch wyniosłości.
19 Lepiej być pokornym wśród ubogich,
niż dzielić łupy z pyszałkami.
20 Kto rozumie słowo, znajduje dobro,
a kto zaufał PANU, jest szczęśliwy.
21 Kto ma mądre serce, zyskuje imię pojętnego,
a życzliwość w mowie poszerza wiedzę.
22 Kto posiada rozsądek, ma życiodajne źródło, a głupca karci jego głupota.
23 Mądre serce usprawnia język
i ustom przysparza wiedzy.
24 Słowa życzliwe są plastrem miodu,
słodyczą duszy i zdrowiem kości.
25 Niekiedy wydaje się człowiekowi, że droga jest prosta, lecz na końcu okazuje się, że wiedzie do śmierci.
26 Głód robotnika działa na jego korzyść,
zgłodniałe usta skłaniają go do pracy.
27 Człowiek nikczemny knuje zło,
na jego wargach jakby ogień płonął.
28 Człowiek obłudny wznieca kłótnie,
a plotkarz rozdziela przyjaciół.
29 Człowiek gwałtowny zwodzi bliźniego
i sprowadza go na niewłaściwą drogę.
30 Kto mruga oczami, obmyśla podstęp,
a kto zaciska wargi, zmierza do zła.
31 Siwe włosy są zaszczytną koroną,
zdobywa się ją na drodze sprawiedliwości.
32 Więcej wart cierpliwy niż siłacz, ten, kto panuje nad sobą, wart więcej niż zdobywca miasta.
33 Losy wyciąga się z kieszeni,
ale rozstrzygnięcie zależy od PANA.
17 1Lepszy jest kęs suchego chleba i beztroski spokój niż uczty z ofiarnych pokarmów połączone z kłótnią.
2 Rozsądny sługa przewyższy wyrodnego syna i razem z jego braćmi obejmie dziedzictwo.
3 Srebro oczyszcza się w tyglu, złoto w piecu, a serce PAN poddaje próbie.
4 Złoczyńca chętnie słucha przewrotnych ust, a wiarołomny daje posłuch obłudnemu językowi.
5 Kto szydzi z ubogiego, obraża jego Stwórcę, a kto się cieszy z czyjegoś nieszczęścia, nie ujdzie kary.
6 Koroną starców są wnukowie,
natomiast chlubą synów są ich ojcowie.
7 Jak do głupca nie pasuje wyborna mowa, tak do dostojnika – kłamliwy język.
8 Łapówka jest jak czarodziejska różdżka dla tego, kto ją posiada, tak iż każdy, kto ją otrzymuje, staje się wyrozumiały.
9 Jeśli chcesz, żeby cię ludzie kochali, przebaczaj im winy, bo ten, kto jest pamiętliwy, traci przyjaciół.
10 Nagana mocniej uderza człowieka rozumnego, niż głupiego sto batów.
11 Zły szuka okazji do buntu, lecz znajdzie go bezlitosny posłaniec.
12 Lepiej spotkać niedźwiedzicę, której zabrano młode, niż głupca z jego głupotą.
13 Jeśli ktoś płaci złem za dobro,
zło nie opuści jego domu.
14 Zaczynać kłótnie – to jakby dać upust wodzie.
Wycofaj się, zanim spór wybuchnie!
15 I ten, co uniewinnia bezbożnego, i ten, co obwinia prawego, budzą w PANU odrazę.
16 Po co pieniądze w ręce głupiego?
Chciałby kupić mądrość, a przecież nie ma rozumu.
17 Przyjaciel kocha w każdym czasie,
a rodzony brat wspiera w przeciwnościach.
18 Człowiekiem bezrozumnym jest ten,
kto pochopnie ręczy za bliźniego.
19 Kto kocha grzech, lubuje się też w waśniach, a kto buduje wysokie progi, doprasza się połamanych kości.
20 Kto ma przewrotne serce, nie zazna dobra, i kto ma zmienny język, w zło wpadnie.
21 Kto urodzi głupca, dozna udręki,
ojciec szaleńca nie będzie się cieszył.
22 Radosne serce wzmacnia zdrowie,
ale przygnębiony duch wysusza kości.
23 Przewrotny przyjmuje łapówkę w skrytości,
by drogi praworządności wykrzywiać.
24 Człowiek rozumny znajdzie mądrość tuż przed swymi oczami, a głupiec szuka jej na krańcach ziemi.
25 Głupi syn jest zmartwieniem ojca
i goryczą tej, która go urodziła.
26 Źle, kiedy sprawiedliwego karze się grzywną, ale bezprawiem jest chłosta wymierzona szlachetnemu.
27 Kto panuje nad słowami, zdobywa wiedzę, a kto czuwa nad swym duchem, jest człowiekiem roztropnym.
28 Nawet głupiec może uchodzić za mądrego, gdy milczy, lub za pojętnego, gdy ma zamknięte usta.
18 1 Samolub kieruje się własnymi zachciankami i odrzuca każdą radę.
2 Głupiec nie ma upodobania w roztropności,
a tylko w pomysłach swojego serca.
3 Gdy zjawia się przewrotność, zjawia się też pogarda
i razem z niesławą przychodzi hańba.
4 Słowa z ust człowieka są głęboką wodą,
a źródło mądrości jest rwącym potokiem.
5 Źle, gdy przewrotny cieszy się względami,
a prawego oskarża się w sądzie.
6 Wargi głupca wzniecają spór,
a jego usta zasługują na razy.
7 Język głupca niszczy jego samego,
a swymi ustami zakłada on sidło na własne życie.
8 Słowa plotkarza są jak przysmaki,
docierają aż do głębi wnętrzności.
9 Kto pracuje opieszale, staje się bratem tego, który niszczy.
10 Imię PANA jest wieżą obronną,
prawy chroni się w niej i jest bezpieczny.
11 Bogacz sądzi, że jego majątek
to miasto obronne i mur wysoki.
12 Przed upadkiem serce człowieka staje się wyniosłe, a chwałę poprzedza pokora.
13 Kto odpowiada, zanim wysłucha,
ujawnia głupotę i ściąga na siebie hańbę.
14 Duch człowieka podtrzymuje go w chorobie, ale kto podniesie upadłego na duchu?
15 Serce pojętne osiąga roztropność,
a ucho mądrych przyciąga wiedzę.
16 Prezenty otwierają człowiekowi drogę
i dają mu dostęp do dostojników.
17 Kto pierwszy przedstawia swą sprawę, zdaje się mieć słuszność,
ale kiedy głos zabierze przeciwnik, zaczyna się spór.
18 Los rozstrzyga spory i rozdziela siłaczy.
19 Znieważony brat jest bardziej niedostępny niż warowne miasto, a spory są jak rygle w twierdzy.
20 Owocem ust żywi się wnętrze człowieka,
syci się on plonem własnych warg.
21 Życie i śmierć zależą od języka,
każdy będzie spożywał owoce, jakie lubi.
22 Kto znalazł żonę, znalazł dobro i doznał łaski od PANA.
23 Ubogi prosi pokornie, a bogaty szorstko odpowiada.
24 Bywają przyjaciele, którzy prowadzą człowieka do ruiny, ale zdarza się, że przyjaciel jest bardziej oddany niż brat.
19 1Więcej wart ubogi, który postępuje uczciwie, niż ten, kto ma obłudne wargi i w dodatku jest głupcem.
2 Nie jest dobra gorliwość bez wiedzy,
a kto przyspiesza kroku, pobłądzi.
3 To przez głupotę zrujnowane jest życie człowieka, a on w swoim sercu oburza się na PANA.
4 Bogactwo sprawia, że przyjaciele się mnożą, ubogiego zaś opuszcza nawet przyjaciel.
5 Fałszywy świadek nie uniknie kary,
nie uratuje się, kto rozgłasza kłamstwo.
6 Wielu schlebia dostojnikowi
i każdy chce być przyjacielem hojnego.
7 Ubogiego nienawidzą nawet bracia,
tym bardziej stronią od niego przyjaciele,
goni on za słowami, ale ich nie ma.
8 Kto kształtuje serce, kocha swe życie,
a kto strzeże roztropności, znajdzie dobro.
9 Fałszywy świadek nie uniknie kary,
kto rozsiewa kłamstwa – zginie.
10 Czy może głupiec żyć w przepychu?
Tym bardziej sługa nie może rządzić książętami.
11 Rozsądek człowieka łagodzi jego gniew,
a darowanie uraz jest jego chwałą.
12 Gniew króla jest jak ryk lwa,
natomiast jego życzliwość jest jak rosa na trawie.
13 Głupi syn jest zmartwieniem ojca,
a kłótliwa żona jest jak dach, który przecieka.
14 Dom i majątek są dziedzictwem po ojcach, ale roztropna żona jest darem PANA.
15 Lenistwo prowadzi do snu,
a głód cierpi dusza ospała.
16 Kto zachowuje przykazania, chroni życie,
kto nie troszczy się o swe postępowanie, umrze.
17 Kto się lituje nad biednym, udziela pożyczki PANU, a On mu za dobry uczynek odpłaci.
18 Karć swego syna, bo jeszcze jest nadzieja, ale uważaj, by nie zadać mu śmierci.
19 Człowiek gwałtowny winien ponieść karę, jeśli mu pobłażasz, to jakbyś go popierał.
20 Słuchaj rady i przyjmij karcenie,
abyś w końcu stał się mądry.
21 W sercu człowieka jest wiele zamierzeń,
ale spełni się tylko zamysł PANA.
22 Człowiek pragnie okazywać miłosierdzie,
ale więcej wart ubogi niż obłudnik.
23 Bojaźń PANA przynosi życie:
człowiek śpi syty i zła się nie lęka.
24 Leniwy wkłada rękę do misy,
ale do ust już jej nie podnosi.
25 Uderz szydercę, a niedoświadczony się zreflektuje, gdy upomnisz pojętnego, pogłębi swą wiedzę.
26 Kto znieważa ojca i wypędza matkę,
jest synem bezwstydnym i nikczemnym.
27 Jeśli przestaniesz, mój synu, słuchać upomnień,
oddalisz się od słów mądrości.
28 Nikczemny świadek szydzi z praworządności,
a usta przewrotnych chłoną nieprawość.
29 Dla szyderców przygotowane są kary,
a na grzbiet głupców – ciosy.
20 1 Szydercą jest wino, błaznem – sycera, nikt, kto je lubi, nie zmądrzeje.
2 Strach przed królem jest jak lęk przed rykiem lwa, kto mu się narazi, utraci życie.
3 Sławę zyskuje człowiek, który przerywa spór, ale każdy głupiec lubi się kłócić.
4 Leniwy nie orze jesienią,
we żniwa szuka plonu, lecz nie znajduje.
5 Rada w sercu człowieka jest głęboką wodą, lecz człowiek roztropny potrafi z niej czerpać.
6 Wielu ludzi chwali się swym miłosierdziem,
ale któż znalazł człowieka wiernego?
7 Prawy kieruje się uczciwością,
szczęśliwi są synowie, których pozostawił!
8 Kiedy król siedzi na tronie jako sędzia,
każde zło przenika oczami.
9 Któż mógłby powiedzieć: „Mam czyste serce, jestem wolny od grzechu?”.
10 Podwójne ciężarki i podwójne miary:
wszelkie fałszerstwo budzi w PANU odrazę.
11 Już młodzieńca można poznać po działaniu, gdy się zbada, czy jego czyny są czyste i prawe.
12 Ucho, które słyszy i oko, które widzi –
tak jedno, jak i drugie uczynił PAN.
13 Nie rozkoszuj się spaniem, byś nie zubożał, miej oczy otwarte, a nasycisz się chlebem.
14 Gdy ktoś kupuje, mówi: „Marne, marne!”.
Lecz kiedy odejdzie, zaczyna się chwalić.
15 Istnieje złoto i liczne perły,
ale najcenniejsze są usta słynące z mądrości.
16 Od tego, kto poręczył za obcego, żądaj płaszcza, weź od niego zastaw za nieznajomego.
17 Człowiekowi smakuje kłamstwo,
lecz później jego usta napełniają się piaskiem.
18 Plany układaj w czasie narady,
a wojnę prowadź rozumnie.
19 Kto ugania się za plotkami, zdradzi tajemnice, nie wiąż się z człowiekiem gadatliwym.
20 Temu, kto złorzeczy swemu ojcu i matce,
zgaśnie lampa wśród najgłębszych ciemności.
21 Dziedzictwo przejęte z pośpiechem
nie doczeka się błogosławieństwa.
22 Nie mów: „Odpłacę za wyrządzone zło!”.
Zaufaj PANU, a On cię wspomoże.
23 Fałszywe ciężarki budzą w PANU odrazę, także oszukana waga jest złem.
24 Kroki człowieka zależą od PANA,
czy ktoś może wiedzieć, dokąd zmierza?
25 Sidłem dla człowieka jest pochopnie obiecać ofiarę i zastanowić się dopiero po złożeniu ślubów.
26 Mądry król rozpędza przewrotnych
i stosuje wobec nich kary.
27 Duch człowieka jest lampą PANA,
jej światło dociera do tajemnic wnętrza.
28 Miłosierdzie i wierność strzegą króla,
a jego tron wspiera się na miłości.
29 Dumą młodzieńców jest ich siła,
a ozdobą starców – siwe włosy.
30 Krwawe pręgi oczyszczają złego człowieka, a zadane razy – zakamarki wnętrza.
21 1Serce króla jest w ręku PANA jak strumień wody, On je kieruje tam, dokąd sam zechce.
2 Człowiekowi wydaje się, że każda jego droga jest prosta, ale PAN bada serce.
3 Postępowanie zgodne ze sprawiedliwością i prawem znaczy dla PANA więcej niż ofiara.
4 Wyniosłe oczy i dumne serce
są podatnym gruntem dla grzechu bezbożnych.
5 Zamierzenia pracowitego przynoszą zyski,
a zbytni pośpiech prowadzi do niedostatku.
6 Gromadzenie skarbów za pomocą kłamstwa
jest jak zanikający oddech u tego, kto szuka śmierci.
7 Przemoc bezbożnych przeciwko nim się obraca, bo uchylają się od przestrzegania praworządności.
8 Droga człowieka występnego jest kręta,
uczciwy zaś dba o prawość swego czynu.
9 Lepiej mieszkać w kącie na poddaszu,
niż mieć kłótliwą żonę i dzielić z nią pokoje.
10 Dusza bezbożnego pożąda zła,
bliźni nie znajdzie litości w jego oczach.
11 Gdy się karci szydercę, niedoświadczony mądrzeje, gdy się poucza mądrego, zdobywa on wiedzę.
12 Sprawiedliwy osądza dom przewrotnego,
na złoczyńcę sprowadza nieszczęście.
13 Kto zatyka uszy, słysząc krzyk biednego,
ten sam będzie wołał i nikt mu nie odpowie.
14 Dar ofiarowany po kryjomu łagodzi gniew,
a podarek wyjęty z kieszeni – gwałtowną zapalczywość.
15 Przestrzeganie prawa jest radością dla sprawiedliwego, ale udręką dla tych, którzy dopuszczają się nieprawości.
16 Człowiek, który schodzi z drogi roztropności,
odpocznie wśród zgromadzenia cieni.
17 W nędzę popada człowiek lubujący się w hulankach, nie wzbogaci się ten, kto kocha wino i oliwę.
18 Przewrotny jest okupem za sprawiedliwego,
a przestępca – za ludzi prawych.
19 Lepiej mieszkać w ziemi pustynnej,
niż mieć żonę kłótliwą i złośliwą.
20 W domu mądrego jest i cenny skarb, i oliwa,
a człowiek głupi wszystko przejada.
21 Kto kieruje się sprawiedliwością i miłosierdziem, znajdzie życie, sprawiedliwość i sławę.
22 Mądry wkracza do miasta siłaczy
i burzy umocnienie, któremu ufali.
23 Kto czuwa nad swoimi ustami i językiem,
ten strzeże swojego życia przed udrękami.
24 Pyszny, zuchwały, zwany szydercą,
działa w zapalczywej zarozumiałości.
25 Lenia uśmiercają własne zachcianki,
bo jego ręce stronią od pracy.
26 Każdego dnia folguje on pożądliwości,
prawy zaś rozdaje bez ociągania.
27 Ofiara przewrotnych budzi odrazę,
zwłaszcza jeśli jest składana w nieczystej intencji.
28 Kłamliwy świadek przepadnie,
a słowa człowieka, który umie słuchać, odniosą skutek.
29 Na twarzy przewrotnego widać upór,
a prawy umacnia swe drogi.
30 Nie ma innej mądrości ani roztropności,
ani rady, jak tylko ta, która należy do PANA.
31 Gdy jest dzień bitwy, należy osiodłać konia,
ale zwycięstwo zależy od PANA.
22 1Dobre imię jest cenniejsze od wielkiego bogactwa, a szacunek – od srebra i złota.
2 Bogaty i biedak są sobie bliscy,
PAN stworzył jednego i drugiego.
3 Rozważny dostrzega zło i chowa się przed nim, niedoświadczeni zaś idą przed siebie i ponoszą szkodę.
4 Owocem pokory jest bojaźń PANA,
bogactwo, chwała i życie.
5 Na drodze bezbożnego są ciernie i sidła,
kto czuwa nad swym życiem, omija je z daleka.
6 Ucz dziecko właściwego postępowania,
a nawet w starości nie zejdzie z dobrej drogi.
7 Bogaty rządzi ubogimi, dłużnik zaś jest niewolnikiem wierzyciela.
8 Kto sieje nieprawość, zbiera nieszczęścia
i rózga jego zapalczywości już więcej nie uderzy.
9 Człowiek patrzący życzliwie dozna błogosławieństwa, bo swój chleb dzieli z biednym.
10 Przepędź szydercę, a ustanie kłótnia, skończy się spór i rzucanie obelg.
11 Kto kocha czystość serca, mówi słowa pełne wdzięku i staje się przyjacielem króla.
12 Pan czuwa nad wiedzą,
ale też niweczy słowa wiarołomnego.
13 Leniwy mówi: „Lew jest na dworze,
mogę być zabity na środku ulicy”.
14 Usta cudzych żon są głębokim dołem,
wpadnie do niego ten, nad kim ciąży gniew PANA.
15 W sercu młodzieńca tkwi głupota,
ale rózga karności wypędzi ją stamtąd.
16 Kto krzywdzi biednego, ten go wzbogaca,
a kto daje bogatemu, czyni go ubogim.
NAUKI MĘDRCÓW
NAUKA WPROWADZAJĄCA
17 Nadstaw uszu i słuchaj słów mędrców, a swoje serce skłoń do mojej wiedzy.
18 Bo dobrze jest, kiedy strzeżesz jej w swym wnętrzu i masz ją na swoich wargach.
19 Chcę cię dziś pouczyć o drodze PANA,
abyś mógł pokładać w Nim nadzieję.
20 Oto dla ciebie spisałem pouczenia,
zawierające rady i wiedzę,
21 aby ci przekazać wiernie słowa prawdy, żebyś powtórzył je temu, kto cię przysłał.
NIE DZIAŁAJ NA WŁASNĄ SZKODĘ
22 Nie krzywdź ubogiego dlatego, że jest ubogi, i nie występuj przeciwko niemu w sądzie,
23 bo sam PAN rozsądzi jego sprawę
i pozbawi życia tych, którzy go dręczą. 24 Nie przyłączaj się do człowieka gwałtownego i nie chodź z człowiekiem porywczym, 25 abyś się nie przyzwyczaił do jego ścieżek
i w ten sposób nie zastawił sideł na własne życie.
26 Nie przebywaj z tymi, którzy podają rękę,
poręczając za zaciągnięte długi,
27 bo jeżeli nie masz czym zapłacić,
zabiorą łóżko spod ciebie.
28 Nie przesuwaj starej granicy,
którą wyznaczyli ojcowie.
29 Widzisz człowieka biegłego w swym zawodzie?
Taki dostanie się nawet przed królów,
nie będzie przebywał wśród prostaków.
PANUJ NAD SOBĄ
23 1Kiedy zasiadasz do uczty z dostojnikiem, roztropnie oceń, co leży przed tobą.
2 Nóż sobie przyłóż do gardła,
jeśli jesteś łapczywy!
3 Nie pragnij jego przysmaków,
bo to zdradliwy pokarm.
4 Nie ubiegaj się zbytnio o bogactwo,
wyrzeknij się takiej zapobiegliwości.
5 Gonisz za nim oczyma, a jego już nie ma,
bo przyprawia sobie skrzydła
i jak orzeł wzbija się pod niebo.
6 Nie jedz chleba z człowiekiem nieżyczliwym i nie garnij się do jego przysmaków,
7 bo należy do tych, co sobie wszystko obliczają.
Mówi do ciebie: „Jedz i pij!”,
ale jego serce nie jest ci życzliwe.
8 Oddasz zjedzoną porcję
i na nic się nie przydadzą twe uprzejme słowa.
9 Nie mów do uszu głupca,
bo wzgardzi roztropnością twoich słów.
10 Nie przesuwaj starej granicy
i nie wchodź na pole sierot, 11 bo potężny jest ich Obrońca, sam rozsądzi ich sprawę, stając przeciwko tobie.
WIELKA WARTOŚĆ KARNOŚCI
12 Skłoń swe serce do karności,
a uszy nadstaw na słowa pouczenia.
13 Nie skąp chłopcu kary,
bo kiedy uderzysz go rózgą, nie umrze.
14 Zadasz mu ból, ale jego życie uchronisz od krainy umarłych.
15 Synu mój, jeżeli twoje serce jest mądre,
także moje serce się cieszy.
16 Radość mnie przenika, gdy twoje usta mówią o tym, co prawe.
17 Niech twoje serce nie zazdrości grzesznikom, ale każdego dnia pielęgnuj bojaźń przed PANEM.
18 Przyszłość bowiem istnieje naprawdę
i twoja nadzieja nie będzie zawiedziona.
19 Słuchaj, mój synu, bądź mądry, kieruj swoje serce na prostą drogę.
20 Nie przebywaj z tymi, którzy piją wino
i obżerają się mięsem, 21 bo pijak i żarłok zubożeją,
a próżniactwo nałoży łachmany.
22 Słuchaj ojca, który dał ci życie, i nie gardź matką nawet w jej starości.
23 Nabywaj prawdę i jej nie sprzedawaj, kupuj mądrość, karność i umiejętność!
24 Ojciec prawego jest bardzo zadowolony:
dał życie mądremu, więc się nim cieszy.
25 Niech się raduje twój ojciec i matka, niech się cieszy ta, która cię urodziła.
26 Daj mi, synu, swe serce, niech twoje oczy chętnie patrzą na moją drogę, 27 bo nierządnica jest głębokim dołem, a cudza żona jest wąską studnią.
28 Czai się ona jak zabójca
i zwiększa liczbę wiarołomnych wśród ludzi.
PORTRET PIJAKA
29 U kogo słychać: „Biada!”, u kogo: „Ach!”?
Kto kłóci się i krzyczy?
U kogo rany bez powodu i posępne oczy?
30 U tych, którzy siedzą przy winie,
którzy przychodzą próbować przyprawiony napój.
31 Nie wpatruj się w wino, jak się czerwieni
i jak mieni się w kielichu!
Gładko się przelewa, 32 ale potem kąsa jak wąż,
zatruwa jadem jak żmija.
33 Twoje oczy oglądają dziwne rzeczy,
a twoje serce wypowiada brednie.
34 Zdaje ci się, że śpisz na pełnym morzu,
zasnąłeś na samym szczycie masztu.
35 „Bili mnie, a nie czułem bólu,
zadawali ciosy – a ja nie wiedziałem!
Kiedy się wreszcie zbudzę?
Znowu chciałbym się napić!”.
ZDOBYWANIE MĄDROŚCI
24 1 Nie zazdrość złym ludziom i nie szukaj ich towarzystwa.
2 Ich serce obmyśla gwałt, a usta mówią o przemocy.
3 Dom buduje się dzięki mądrości, a umacnia roztropnością, 4 rozsądek napełnia jego spiżarnie wszystkim, co cenne i piękne.
5 Mądry człowiek cieszy się mocą, a posiadający wiedzę przewyższa siłacza.
6 Bo wojnę możesz prowadzić tylko mądrymi zarządzeniami, a zwycięstwo zależy od licznych doradców.
7 Dla głupca mądrość jest zbyt wzniosła,
nie otworzy on swoich ust w miejskiej bramie.
8 Tego, który myśli tylko o czynieniu zła,
nazywają wichrzycielem.
9 Głupota wiedzie do grzechu,
szyderca budzi odrazę w ludziach.
10 Jeżeli w dniu nieszczęścia słabniesz,
to marna jest twoja siła.
11 Weź w obronę tych, którzy są skazani na śmierć,
ratuj wiedzionych na zagładę.
12 Mówisz: „Ależ, nie wiedzieliśmy o tym!”.
Czy Ten, który bada serca, nie wie wszystkiego?
On, który czuwa nad twoją duszą, zna ją
i odpłaci człowiekowi za jego czyny.
DZIAŁAĆ ROZTROPNIE
13 Jedz miód, mój synu, bo jest dobry,
słodki jest dla twego podniebienia miód z plastra.
14 Wiedz też, że taka jest mądrość dla twojej duszy, jeśli ją znalazłeś, masz przed sobą przyszłość,
a twoja nadzieja nie będzie zawiedziona.
15 Nie czyhaj, jak bezbożny, na dom człowieka prawego i nie niszcz jego mieszkania.
16 Prawy bowiem, choć upadnie siedem razy, to wstanie, bezbożni zaś pogrążą się w nieszczęściu.
17 Nie bądź zadowolony z upadku swego wroga, niech twoje serce nie cieszy się z jego klęski,
18 aby PAN tego nie dostrzegł,
nie uznał za zło według swego osądu
i nie przestał się na niego gniewać.
19 Nie oburzaj się z powodu złoczyńców
i nie unoś się wobec bezbożnych,
20 bo zły człowiek nie ma przed sobą przyszłości i zgaśnie lampa bezbożnych.
21 Lękaj się, mój synu, PANA i króla,
nie łącz się z odstępcami,
22 bo zagłada spadnie na nich niespodziewanie
i któż może poznać rozmiary klęski, która nastąpi?
MAŁY ZBIÓR NAUK MĘDRCÓW
PRZYSŁOWIA MĘDRCÓW
23 Te nauki także pochodzą od mędrców:
Niedobrze jest kierować się w sądzie ludzkimi względami.
24 Tego, kto mówi przewrotnemu: „Jesteś sprawiedliwy!”, przeklinają ludy, złorzeczą mu narody.
25 Tym, którzy wydają sprawiedliwy wyrok, dobrze się powodzi i towarzyszy im obfite błogosławieństwo.
26 W usta całuje, kto daje jasną odpowiedź.
27 Wykonaj swą pracę na zewnątrz, zajmij się uprawą roli, potem buduj sobie dom. 28 Gdy nie znasz sprawy, nie występuj przeciw bliźniemu jako świadek. Po co masz zwodzić swoimi wargami? 29 Nie mów: „Co on mi zrobił, to i ja mu uczynię, każdemu odpłacę za jego czyny!”. 30 Przechodziłem obok pola leniwego człowieka, koło winnicy nierozumnego. 31 Wszystko zarosło chwastami, pole pokryły osty, rozpadł się mur kamienny.
32 Patrzyłem i rozważałem w sercu,
oglądałem i wysnułem przestrogę:
33 Jeszcze chwilę pośpisz, jeszcze chwilę się zdrzemniesz, jeszcze chwilę rozluźnisz ręce, aby wypoczęły, 34 i oto zjawia się u ciebie ubóstwo jak włóczęga i nędza groźna jak uzbrojony mężczyzna.
DRUGI ZBIÓR PRZYSŁÓW SALOMONA
RÓŻNE PRZYSŁOWIA I WSKAZÓWKI
25 1 To także są przysłowia Salomona, które zebrali ludzie Ezechiasza, króla Judy.
2 Chwałą Boga jest rzecz ukrywać,
a chwałą królów – badać ją.
3Wysokość nieba, głębokość ziemi
i serca królów są niezgłębione.
4 Usuń zanieczyszczenia ze srebra,
a złotnik sporządzi udane naczynie.
5 Odsuń bezbożnego od króla,
a jego tron umocni się w sprawiedliwości.
6 Nie wywyższaj się przed królem
i nie zajmuj miejsca dostojników.
7 Lepiej, żeby ci powiedziano:
„Przesuń się na lepsze miejsce”,
niż żeby cię poniżono wobec dygnitarzy. Z tym, co zobaczyłeś, 8 nie idź pochopnie do sądu, bo cóż uczynisz na końcu, kiedy twój bliźni cię zawstydzi?
9 Prowadź swoją sporną sprawę z bliźnim, ale cudzej tajemnicy nie ujawniaj, 10 aby nie zganił cię ten, kto słucha, i nie wróciła do ciebie niesława.
11 Złote jabłka zdobiące srebrne naczynia –
to słowa wypowiedziane w stosownym czasie.
12 Złoty pierścień i naszyjnik ze szczerego złota – to upomnienie mędrca skierowane do uszu słuchającego.
13 Czym śnieżny chłód w czasie żniwa,
tym wierny posłaniec dla tego, kto go posłał: dodaje życia swemu panu.
14 Są chmury, jest wiatr, a nie ma deszczu –
tak jest z człowiekiem, który się chwali zmyślonym darem.
15 Cierpliwością można przekonać nawet zwierzchnika, a łagodny język miażdży kości.
16 Znalazłeś miód? Jedz z umiarem,
abyś się nie przejadł i nie musiał go zwrócić.
17 Nie chodź zbyt często do swego sąsiada,
bo się mu sprzykrzysz i cię znienawidzi.
18 Maczuga, miecz i ostra strzała – to człowiek, który świadczy fałszywie o bliźnim.
19 Zepsuty ząb i chwiejna noga – to nadzieja pokładana w dniu nieszczęścia w zdradliwym człowieku.
20 Zdejmować okrycie w mroźny dzień, dolewać octu do sody – to śpiewać pieśni przy człowieku o zbolałym sercu.
21 Kiedy twój wróg jest głodny, nakarm go,
a gdy jest spragniony – daj mu pić.
22 Czyniąc tak, zgromadzisz nad jego głową rozżarzone węgle i PAN ci za to zapłaci.
23 Północny wiatr sprowadza ulewę,
a plotkarski język – zaciętość na twarzy.
24 Lepiej mieszkać w kącie na poddaszu,
niż mieć kłótliwą żonę i dzielić z nią pokoje.
25 Jak chłodna woda dla spragnionego gardła, tak dobra wiadomość z dalekiej krainy.
26 Jak zanieczyszczone źródło i zmącony strumień,
tak sprawiedliwy, nad którym triumfuje przewrotny.
27 Niedobrze jest zjadać za dużo miodu
ani zdobywać sławę przez chwalenie innych.
28 Jak zburzone miasto bez murów,
tak człowiek, który nie panuje nad swoim duchem.
26 1 Jak śnieg w lecie, a deszcz we żniwa, tak nie pasuje sława do głupca.
2 Jak lecący wróbel i szybująca jaskółka,
tak niesłuszne przekleństwo odleci bez celu.
3 Na konia bicz, na osła powróz,
a na grzbiet głupców – rózga.
4 Nie odpowiadaj głupcowi według jego głupoty,
abyś się nie upodobnił do niego.
5 Odpowiedz głupcowi według jego głupoty, aby nie wydawało mu się, że jest mądry.
6 Nogi sobie ucina i dodaje zmartwień,
kto przesyła wiadomość przez głupca.
7 Jak bezwładne są nogi kaleki,
tak przysłowie na ustach głupców.
8 Oddawać cześć głupcowi
to przywiązywać kamień do procy.
9 Jak cierń wbija się w rękę pijaka,
tak przysłowie na ustach głupców.
10 Kto prowadzi spór, porusza wszystko,
najmuje głupca, angażuje każdego przechodnia.
11 Jak pies powraca do swoich wymiocin,
tak głupiec wciąż powtarza swe głupstwa.
12 Widzisz człowieka, który uważa się za mądrego?
Więcej nadziei może mieć głupiec niż on.
13 Leń mówi: „Lew jest na drodze, po ulicach krąży drapieżnik!”.
14 Drzwi się obracają na zawiasach, a leniuch w swoim łóżku.
15 Leniwy wkłada rękę do misy, ale do ust już jej nie podnosi.
16 Leniowi wydaje się, że jest mądrzejszy niż siedmiu takich, którzy dają rozsądne odpowiedzi.
17 Przechodzień, który wtrąca się do cudzego sporu, jest jak człowiek, który łapie za uszy biegnącego psa.
18 Jak człowiek szalony, który rozrzuca wkoło płonące drwa i strzałami zadaje śmierć,
19 tak ten, kto zdradza bliźniego,
a potem mówi: „Ja tylko żartowałem!”.
20 Gdy brakuje drewna, gaśnie ogień,
gdy nie ma plotkarza, kończy się kłótnia.
21 Czym węgiel dla żaru, a drwa dla ognia,
tym człowiek kłótliwy dla wzniecania sporu.
22 Słowa plotkarza są jak przysmaki
i docierają aż do głębi wnętrzności.
23 Jak srebrna powłoka na glinianym naczyniu, tak płomienna mowa, gdy złe jest serce.
24 Ten, kto nienawidzi, nie mówi o tym głośno, ale w swoim wnętrzu knuje zdradę.
25 Mówi głosem przyjaznym, lecz ty mu nie wierz, bo ma w swym sercu siedem obrzydliwości.
26 Nienawiść można skryć przez udawanie, ale zło człowieka ujawni zgromadzenie.
27 Kto kopie dół, sam wpadnie do niego,
kto toczy kamień, tego on przygniecie.
28 Kłamliwy język nienawidzi tych, których niszczy, a gładkie słowa przygotowują zgubę.
27 1 Nie przechwalaj się tym, co będzie jutro, bo nie wiesz, co się zdarzy dzisiaj.
2 Niech cię inni chwalą, a nie twoje usta,
ktoś obcy, a nie własne wargi.
3 Ciężki jest kamień i nie mniej waży piasek,
ale cięższy jest od nich gniew głupca.
4 Okrutna jest zapalczywość, straszliwy jest gniew,
a kto może ocaleć wobec zazdrości?
5 Lepsze jest jawne upomnienie
niż ukrywana miłość.
6 Rany zadane przez kochającego wynikają z wierności, ale pocałunki nienawidzącego oznaczają zdradę.
7 Syty depcze plaster miodu, ale dla głodnego i gorzki pokarm jest słodyczą.
8 Jak ptak opuszczający swe gniazdo,
tak człowiek porzucający swój kraj.
9 Olejek i kadzidło rozweselają serce,
a przyjaźń cieszy bardziej niż własne pomysły.
10 Nie porzucaj twojego przyjaciela ani przyjaciela twego ojca, a w dniu nieszczęścia nie będziesz musiał iść do swego brata.
Lepszy jest bliski sąsiad niż daleki brat.
11 Bądź mądry, mój synu, rozwesel moje serce, abym dał odpowiedź temu, kto mi urąga.
12 Rozważny dostrzega zło i chowa się przed nim, niedoświadczeni zaś idą przed siebie i ponoszą szkodę.
13 Od tego, kto poręczył za obcego, żądaj płaszcza, weź od niego zastaw za nieznajomego.
14 Kto rano głośno błogosławi bliźniego,
tego słowa zmienią się w złorzeczenie.
15 Dach przeciekający w dzień deszczowy
podobny jest do kłótliwej żony:
16 kto chce ją uspokoić,
ucisza wiatr, a oliwę zbiera w rękę.
17 Żelazo ostrzy się żelazem, a człowiek doskonali siebie przez kontakt ze swym bliźnim.
18 Kto dogląda drzewa figowego, spożywa jego owoce,
kto czuwa przy swoim panu, doznaje szacunku.
19 Jak w lustrze wody twarz jest blisko twarzy, tak serce przybliża osobę do osoby.
20 Jak nienasycone są kraina umarłych i otchłań, tak niezaspokojone są oczy człowieka.
21 Srebro próbuje się w tyglu, złoto w piecu, a człowieka przez słowa uznania ze strony innych.
22 Choćbyś głupca zmiażdżył w moździerzu jak ziarno, nie przestanie być głupcem.
23 Doglądaj pilnie swych owiec i z sercem podchodź do swojego stada, 24 bo majętność nie trwa wiecznie ani diadem nie przechodzi z pokolenia na pokolenie.
25 Wyrasta trawa, pojawia się zieleń,
ściele się gęsto górska roślinność.
26 Owce więc dostarczą ci odzienia,
kozłami zapłacisz za pole.
27 Masz pod dostatkiem koziego mleka,
aby wyżywić siebie, swój dom
i by mogły się nasycić twoje służące.
28 1 Przewrotny ucieka, choć go nikt nie goni, sprawiedliwy zaś czuje się pewnie jak lew.
2 Bunt w kraju sprawia, że jest w nim wielu władców, ale człowiek pojętny potrafi zaprowadzić porządek.
3 Ubogi człowiek, który wyzyskuje biednych, jest jak niszcząca ulewa, po której nie ma chleba.
4 Odstępcy od prawa chwalą bezbożnego,
a potępiają go ci, którzy zachowują prawo.
5 Źli ludzie nie znają praworządności,
ale ci, którzy szukają PANA, pojmują wszystko.
6 Więcej wart ubogi postępujący uczciwie
niż bogaty, który chodzi po krętych drogach.
7 Kto zachowuje prawo, jest pojętnym synem, a kto przebywa z rozpustnikami, przynosi wstyd ojcu.
8 Kto powiększa bogactwo lichwą i odsetkami, gromadzi je dla tego, który lituje się nad biednym.
9 Kto odwraca swe ucho, by nie słuchać prawa, nawet gdy się modli, budzi odrazę.
10 Kto ludzi prawych sprowadza na złą drogę, ten wpadnie we własny dół;
uczciwi zaś osiągną dobro.
11 Bogacz sam siebie uważa za mądrego,
ale pojętny biedak pozna się na nim.
12 Gdy zwyciężają sprawiedliwi, panuje wielka radość, ale gdy przeważają bezbożni, każdy się chowa.
13 Nie powodzi się temu, kto swe grzechy ukrywa;
ten, kto je wyznaje i porzuca, korzysta z miłosierdzia.
14 Błogosławiony człowiek, który zawsze trwa w bojaźni, ten zaś, który trwa w uporze, popadnie w nieszczęście.
15 Jak ryczący lew i zgłodniały niedźwiedź,
tak bezbożny władca ubogiego ludu.
16 Rządca o nikłym rozsądku jest wielkim ciemięzcą.
Kto nienawidzi wyzysku, będzie żył długo.
17 Człowiek splamiony ludzką krwią będzie uciekał aż do grobu.
Nie trzeba go wstrzymywać!
18 Kto postępuje uczciwie, znajdzie ratunek, ale kto chodzi dwoma drogami, na jednej z nich upadnie.
19 Kto uprawia rolę, ma pod dostatkiem chleba, lecz kto żyje złudzeniami, syci się nędzą.
20 Wierny człowiek obfituje w błogosławieństwa,
a kto chce się szybko wzbogacić, nie ujdzie kary.
21 Bycie stronniczym jest czymś obrzydliwym, lecz dla zarobku człowiek potrafi zostać przestępcą.
22 Człowiek zachłanny goni za bogactwem i nie zdaje sobie sprawy, że zyska tylko stratę.
23 Kto upomina innych, w końcu dozna więcej wdzięczności niż ten, kto schlebia im swoim językiem.
24 Kto ograbia ojca i matkę, mówiąc: „To nic złego”, jest taki sam jak morderca.
25 Zachłanny człowiek wznieca spory,
a kto ufa PANU, będzie nasycony.
26 Kto polega na własnym rozumie, jest głupcem, a kto się kieruje mądrością, znajdzie ocalenie.
27 Kto daje biednemu, nie ubożeje,
a kto odwraca od niego swe oczy, słyszy wiele złorzeczeń.
28 Kiedy bezbożni mają przewagę, każdy się ukrywa, ale gdy upadają, przybywa prawych.
29 1 Człowiek upominany, który trwa w uporze, zostanie zdruzgotany nagle i nieodwołalnie.
2 Gdy przybywa prawych, ludzie się cieszą,
gdy rządzi bezbożny, lud jęczy.
3 Człowiek, który kocha mądrość, jest radością swego ojca, a ten, który przebywa z nierządnicami, trwoni majątek.
4 Król umacnia państwo praworządnością,
a niszczy je ten, kto podwyższa podatki.
5 Człowiek, który schlebia bliźniemu,
zakłada sidła na jego nogi.
6 Przestępstwo jest pułapką dla złego człowieka, a prawy jest pogodny i radosny.
7 Sprawiedliwy zna potrzeby ubogich,
natomiast bezbożny nie wie o niczym.
8 Szydercy podburzają miasto,
a mądrzy łagodzą gniew.
9 Kiedy człowiek mądry ma do czynienia z głupcem, ten raz się unosi, raz się śmieje – i nie ma zgody. 10 Zabójcy nienawidzą uczciwego,
ale prawi troszczą się o jego życie.
11 Głupiec wybucha wielkim gniewem,
ale mądry w końcu go uspokaja.
12 Kiedy władca daje posłuch kłamstwu,
wszyscy jego słudzy stają się nieprawi.
13 Gdy spotyka się ubogi i jego ciemięzca,
PAN oświeca oczy obydwu.
14 Kiedy król bezstronnie sądzi ubogich,
jego tron jest umocniony na zawsze.
15 Rózga i upomnienie udzielają mądrości,
a zuchwały młodzieniec przynosi wstyd matce.
16 Kiedy przybywa bezbożnych, wzmaga się zło, ale sprawiedliwi ujrzą ich upadek.
17 Karć swego syna, a będziesz się cieszył i twoja dusza odczuje zadowolenie.
18 Bez prorockich wizji ludzie się zaniedbują, ale szczęśliwy ten, kto zachowuje prawo.
19 Słowami nie zmieni się sługi, bo nawet jeśli je zrozumie, nie będzie się nimi przejmował.
20 Widzisz człowieka, który miota słowa?
Głupiec może mieć więcej nadziei niż on.
21 Kto pobłaża młodemu słudze,
ten później spotka się z jego sprzeciwem.
22 Człowiek gwałtowny wznieca spory,
a gniewny pomnaża przestępstwa.
23 Pycha człowieka upokarza go,
ale pokorny cieszy się szacunkiem.
24 Kto pomaga złodziejowi, nienawidzi swego życia, jest wezwany, by świadczyć, lecz się nie przyznaje.
25 Lęk przed ludźmi jest jak zastawione sidło, ale kto ufa PANU, jest bezpieczny.
26 Wielu szuka względów władcy,
ale prawo człowieka pochodzi od PANA.
27 Człowiek nieprawy wzbudza odrazę w sprawiedliwym, a kto postępuje słusznie, budzi wstręt w bezbożnym.
CZTERY DODATKI
WYPOWIEDZI AGURA
30 1 Słowa Agura, syna Jake, z Massa. Oto wyrocznia tego człowieka:
„Trudziłem się, Boże, trudziłem się, Boże, i zwyciężyłem.
2 Tak, jestem głupszy od innych ludzi i nie jestem pojętny jak oni.
3 Nie osiągnąłem mądrości, a znam naukę Świętego.
4 Któż wstąpił do nieba i stamtąd powrócił?
Kto schwytał wiatr w swe dłonie?
Kto zgarnął wodę w swój płaszcz?
Kto umocnił wszystkie krańce ziemi?
Jakie jest jego imię? I imię jego syna?
Czy znasz je?
5 Każde słowo Boga jest pewne.
On jest tarczą tych, którzy u Niego szukają opieki.
6 Do Jego słów niczego nie dodawaj,
aby cię nie skarcił i nie uznał za kłamcę.
7 O dwie rzeczy Cię proszę,
nie odmawiaj mi ich, dopóki nie umrę:
8 Oddal ode mnie fałsz i kłamliwe słowo.
Nie dawaj mi ani ubóstwa, ani bogactwa,
ale pozwól, abym jadł niezbędny chleb.
9 I spraw, żebym, będąc syty, nie dopuścił się zdrady i nie mówił: «Kim jest PAN?».
Abym też nie zaczął kraść, cierpiąc nędzę,
i nie znieważał imienia mojego Boga.
10 Nie oczerniaj służącego przed panem,
by cię nie przeklął i żebyś nie żałował swego czynu.
11 Istnieją ludzie, którzy złorzeczą ojcu
i nie błogosławią swej matce.
12 Są tacy, którzy we własnym mniemaniu są czyści, choć nie zostali obmyci z brudu.
13 Bywają również ludzie o butnym spojrzeniu, którzy patrzą wyniośle.
14 I są także tacy, którzy mają zęby jak miecze, a szczęki jak noże, gotowi pożreć ubogich tej ziemi
i wygubić nędzarzy spośród żyjących”.
PRZYSŁOWIA LICZBOWE
15 Pijawka ma dwie córki, którym na imię: „Daj! Daj!”.
Trzy rzeczy są nienasycone, cztery nigdy nie mówią: „Dosyć!”:
16 kraina umarłych i niepłodna kobieta,
ziemia niesyta wody i ogień, który nigdy nie powie: „Dosyć!”.
17 Oko, które urąga ojcu i odmawia posłuszeństwa matce, zostanie wydziobane przez nadrzeczne kruki i pożrą je pisklęta orła.
18 Trzy rzeczy są dla mnie dziwne,
a cztery niepojęte:
19 droga orła pod niebem, droga węża na skale,
droga statku na pełnym morzu i droga mężczyzny do kobiety.
20 Takie jest postępowanie kobiety cudzołożnej:
je, ociera usta i mówi: „Nic złego nie zrobiłam!”.
21 Są trzy osoby, pod którymi drży ziemia,
a czterech nie może udźwignąć:
22 służącego, gdy zostanie królem,
głupca, gdy ma chleba pod dostatkiem,
23 wzgardzonej kobiety, jeśli zostanie żoną, i służącej, która zajmuje miejsce swej pani.
24 Cztery istoty na ziemi są wprawdzie małe, ale najrozumniejsze z mądrych:
25 mrówki – społeczność słabych istot,
lecz w lecie nazbierają żywności dla siebie;
26 góralki – gromady słabych stworzeń,
a zakładają swe legowiska na skale;
27 szarańcza – nie ma króla, a mimo to cała wyrusza w składnym szyku;
28 jaszczurka – choć możesz ją schwytać rękami, też mieszka w królewskich pałacach.
29 Trzy stworzenia poruszają się wspaniale i cztery kroczą dostojnie:
30 lew – siłacz wśród zwierząt, przed niczym się nie cofnie;
31 kogut – bo ma mocne mięśnie, podobnie i kozioł;
w końcu król – z nim nikt nie może się równać.
32 Jeżeli z głupoty uniosłeś się dumą i jeśli się potem zastanowiłeś – połóż rękę na ustach, 33 bo z ubijania mleka powstaje masło, podrażnienie nosa prowadzi do krwawienia, a podsycanie gniewu wywołuje spór.
NAUKA DLA LEMUELA
31 1 Słowa króla Lemuela. Pouczenie, które dała mu jego matka:
2 „Synu mój, który wyszedłeś z mego łona!
Synu moich ślubów!
3 Nie oddawaj swej siły kobietom
i nie podążaj drogami, które gubią królów.
4 Nie przystoi królom, o Lemuelu,
nie przystoi królom pić wina
ani książętom pragnąć sycery,
5 aby pijąc, nie zapomnieli ustaw
i nie zaniedbali prawa żadnego z ubogich.
6 Sycerę podajcie raczej ginącemu,
a wino przygnębionym na duchu.
7 Niech piją i zapomną o swej nędzy,
niech już nie wspominają swego utrudzenia.
8 Ty otwórz usta w imieniu niemych,
w obronie wszystkich ludzi odepchniętych.
9 Otwórz swe usta, rozsądź sprawiedliwie,
broń prawa biednych i nieszczęśliwych”.
POEMAT O MĄDROŚCI
Alef
10 Kto znajdzie dzielną kobietę? Jej wartość przewyższa perły.
Bet
11 Mąż jej ufa i majątku mu nie ubywa.
Gimel
12 Ona przez wszystkie dni swego życia wyświadcza mu nie zło, lecz dobro.
Dalet
13 Troszczy się o len i wełnę, chętnie pracuje swoimi rękami.
He
14 Jest jak statek kupiecki, który z daleka sprowadza żywność.
Waw
15 Gdy jeszcze jest noc, ona już wstaje, rozdziela żywność swym domownikom i to, co się należy służącym.
Zajin
16 Dba o pole i nabywa ziemię, z zarobku własnych rąk zakłada winnicę.
Chet
17 Swe biodra opasuje siłą
i wzmacnia swoje ramiona.
Tet
18 Wie, że jej praca przynosi pożytek, jej lampa nie gaśnie nawet w nocy.
Jod
19 Wyciąga ręce po kądziel, dłonią chwyta wrzeciono.
Kaf
20 Swoją dłoń wyciąga do ubogiego i biedakowi podaje rękę.
Lamed
21 Gdy pada śnieg, nie boi się o swych najbliższych, bo wszyscy domownicy mają podwójną odzież.
Mem
22 Wyrabia dla siebie dywany, ubiera się w bisior i purpurę.
Nun
23 Jej mąż jest znany w bramach miasta, gdzie zasiada ze starszymi kraju.
Samech
24 Ona wytwarza i sprzedaje płótno, dostarcza sprzedawcy pasy.
Ajin
25 Siła i dostojność są jej okryciem, z uśmiechem spogląda w przyszłość.
Pe
26 Otwiera usta, by głosić mądrość, a jej język wypowiada miłe pouczenia.
Cade
27 Czuwa nad swym domem, nie jada chleba lenistwa.
Qof
28 Chwalą ją jej synowie i sławi ją również jej mąż:
Resz
29 „Wiele jest dzielnych kobiet, ale ty przewyższasz wszystkie!”.
Szin
30 Wdzięk jest zawodny, piękność ulotna, chwalić należy kobietę, która boi się PANA.
Taw
31 Wysławiajcie ją za owoce jej rąk, niech jej dzieła sławią ją w miejskiej bramie!
1,1 Przysłowia – w literaturze starożytnej były zazwyczaj budowane w formie przeciwstawnych członów paralelnych; Salomon – król Izraela (965-926 przed Chr.), który – według 1Krl 5,12 – jest autorem trzech tysięcy przysłów.
1,5 mądry – określenie to odnosi się zarówno do człowieka mądrego, jak i do „nauczycieli mądrości”, którzy przekazywali mądrość starożytnych, udzielali rad w sprawach dyplomatycznych, politycznych oraz dotyczących etyki.
1,6 przypowieści – w kulturze semickiej były szerszymi utworami opartymi na zasadzie przeciwieństwa i w formie narracyjnej opowiadały historię skłaniającą odbiorcę do znalezienia ukrytego jej znaczenia; zagadki – tak określano nie tylko zwykłe łamigłówki słowne, ale także ogólnie trudne problemy życiowe (np. 1Krl 10,1.3); były częstą formą zabawy umysłowej (Sdz 14,12-14).
1,20 Mądrość – pierwszą mowę wygłasza uosobiona Mądrość Boża, ubrana w szaty proroka izraelskiego.
6,16 Jest to pierwszy przykład charakterystycznego dla tej księgi przysłowia liczbowego (Prz 30,15-33), którego zdanie wprowadzające ma zwykle schemat „n+1” (sześć... siedem; trzy... cztery itd.). Ta technika literacka wykształciła się prawdopodobnie z zagadek i jest znana nie tylko w ST (np. Am 1,3-15; Iz 17,6; Mi 5,4), ale także w całej literaturze starożytnego Wschodu.
10,8 przykazanie – w terminologii mądrościowej zwykle oznacza polecenie przekazane przez ojca (Prz 4,4; 6,20) lub nauczyciela (Prz 2,1; 3,1; 7,1).
25,1 Król Ezechiasz panował pod koniec VIII w. przed Chr. i z tej właśnie epoki pochodzą najstarsze przysłowia, zebrane w rozdziałach 10 – 22 i 25 – 29.
26,9 Mądrość nie polega na powtarzaniu mądrych wypowiedzi, ale na umiejętności zastosowania ich w odpowiedniej sytuacji. Przysłowia na ustach głupców mogą być niebezpieczne dla nich i dla innych.
28,13 Wyznawanie grzechów było ważnym elementem modlitw błagalnych (Kpł 5,5; Lb 5,7; Ps 32,5; Oz 14,2-4).
30,1 Agur, syn Jake, z Massa – postać, która nie występuje w żadnym innym miejscu w Biblii. Jest on z pewnością cudzoziemcem, gdyż Massa to nazwa szczepu wywodzącego się od Izmaela (Rdz 25,14) i zamieszkującego tereny północnej Arabii. Hebrajski wyraz massa może również oznaczać wypowiedź prorocką (np. Iz 13,1; 15,1; 17,1; Na 1,1). Tłumaczenie prawdopodobne, oparte na poprawce niejasnego tekstu hebrajskiego.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W Biblii hebrajskiej księga nosi redakcyjny tytuł: Słowa Koheleta, syna Dawida, króla w Jerozolimie (Koh 1,1). Tradycja chrześcijańska natomiast przez całe wieki nazywała ją Księgą Eklezjastesa, odwołując się do greckiego przekładu Septuaginty. Hebrajskie określenie kohelet pochodzi od słowa kahal ‘zebranie ludu’ (zwłaszcza liturgiczne) i oznacza kogoś związanego z tego rodzaju zgromadzeniem: ‘kaznodzieję’, ‘nauczyciela mądrości’ (Koh 12,9). Taki sam sens ma grecki termin Eklezjastes, pochodzący od ekklesia ‘zgromadzenie’. Nie da się jednak rozstrzygnąć, czy omawiany wyraz jest nazwą funkcji, czy imieniem własnym autora.
Użyte w tytule określenie syn Dawida, król w Jerozolimie, jak też pewne wzmianki w Koh 1,16 i 2,7-9 mogłyby wskazywać, że autorem księgi jest Salomon. Bez wątpienia jednak mamy tu do czynienia z czysto literackim zabiegiem, którego celem jest zapewnienie dziełu większej popularności poprzez odwołanie się do postaci króla cieszącego się wielkim autorytetem. Na podstawie języka i treści dzieła możemy jedynie stwierdzić, że autor żył w Jerozolimie, był człowiekiem zamożnym i wykształconym, a pod względem duchowości przypomina późniejszych saduceuszów. Ostatnie wersety (Koh 12,9-14) są dodatkiem umieszczonym przez starożytnego wydawcę księgi.
Dobór środków literackich oraz język Księgi Koheleta, z widocznymi wpływami aramejskimi, perskimi, fenickimi i greckimi, wskazują, że dzieło powstało w okresie późnego judaizmu powygnaniowego, kiedy w Palestynie mówiono już po aramejsku. Za najbardziej prawdopodobną datę napisania księgi uznaje się połowę III w. przed Chr., czyli środkowy okres hellenistyczny.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Również pod względem treści i teologii księga wyraźnie wyróżnia się na tle ST, zwłaszcza pism mądrościowych. Pewne elementy łączą ją z utworami egipskimi i babilońskimi oraz z pracami późnych filozofów greckich, jednak autor księgi nigdy nie cytuje ich wprost ani nie odnosi się bezpośrednio do ich idei. Poruszane przez niego różnorodne problemy życia często pokrywają się z refleksjami tych myślicieli i nauczycieli mądrości.
Obecnie raczej nie podważa się jedności kompozycji, choć struktura całości nie jest oczywista. Sposób prowadzenia refleksji jest typowy dla ksiąg mądrościowych, zwłaszcza Księgi Przysłów, Księgi Hioba i Mądrości Syracha, gdzie nie ma ściśle określonego schematu, lecz jedna i ta sama myśl wielokrotnie powraca, poprawiana lub prezentowana z różnych perspektyw. Spotykamy tu konfrontację przeciwieństw, odwoływanie się do przysłów i sentencji, zestawianie tradycyjnych poglądów z surowymi realiami życia. Stąd interpretacja księgi wymagać będzie nie tyle zbadania poszczególnych słów czy zdań, ile raczej ujawnienia ukrytego sensu myśli, co w zamierzeniu autora jest intelektualnym wyzwaniem dla czytelnika.
Refleksja autora nad sensem ludzkiego życia dotyka najrozmaitszych sfer nauki i myśli ludzkiej: kosmologii, antropologii, socjologii, religii i etyki. Snując rozważania o ludzkiej mądrości, pracy, władzy czy przyjemności, dochodzi on do przekonania, że człowieczy duch w żadnej z tych dziedzin nie jest w stanie zaspokoić swojego dążenia do wartości ponadczasowych, dlatego wszystko uznaje za hebel ‘marność’. Ponadto nieunikniona śmierć kładzie się cieniem na życiu człowieka. Autor podkreśla jednak, że jej nieuchronność nie zwalnia od obowiązku zabiegania o mądrość i szlachetność. Życie postrzega on jako dar od Boga, dany po to, aby człowiek w trudzie szukał sensu swego istnienia, choć jego znalezienie wydaje się prawie niemożliwe. Autor zauważa więc, że ziemska mądrość, również będąca marnością, musi wznieść się na wyższy, duchowy poziom, i oprzeć na wierze w Stwórcę, który wszystko pięknie uczynił w swoim czasie (Koh 3,10), który ludzi stworzył prawymi i który ostatecznie będzie sądził człowieka za dobro i zło. Stąd najwyższą i prawdziwą mądrością człowieka okazuje się bojaźń Boża i ona też jest kluczem do całego dzieła. W ST człowieka religijnego nie określa się bowiem jako „wierzącego” czy „wyznawcę”, lecz jako „tego, który odczuwa bojaźń wobec Boga”.
Bóg Koheleta jest absolutnie suwerennym władcą kosmosu i człowieka, nikt i nic nie może wpłynąć na Jego postanowienia. Dla człowieka pozostaje On tajemniczy i niezgłębiony, ale jednocześnie daleki i niedostępny, tak że osobowy kontakt z Nim schodzi na dalszy plan. Autor stara się raczej sprowokować czytelnika do wytężonej pracy intelektualnej, do zadania sobie zasadniczych pytań o ludzką egzystencję. Nie można zadowolić się utartymi frazesami, trzeba potraktować życie jako dar ofiarowany nam przez Stwórcę. Słowa Koheleta są rzeczywiście jak ościenie (Koh 12,11) – burzą spokój ducha, mącą samozadowolenie nawet mędrca.
Księga nie jest łatwa w lekturze, jednak życzliwe i cierpliwe towarzyszenie autorowi w jego refleksjach nad najważniejszymi dla człowieka zagadnieniami z pewnością przyniesie trwałą korzyść każdemu czytelnikowi.
KSIĘGA KOHELETA
1 1 Słowa Koheleta, syna Dawida, króla w Jerozolimie.
WSZYSTKO JEST MARNOŚCIĄ, POWIEWEM WIATRU
2 Marność nad marnościami, mówi Kohelet, marność nad marnościami! Wszystko marność!
3 Jaki pożytek odniesie człowiek z całego swego trudu, który znosi pod słońcem?
4Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi,
a ziemia trwa nieporuszenie na wieki.
5Słońce wschodzi i słońce zachodzi,
spiesząc do miejsca, z którego znów zaświta.
6Wiatr wieje na południe, to znów zawraca ku północy, powracając zawsze do swego krążenia.
7Wszystkie rzeki wpływają do morza,
ale morze nigdy się nie przepełnia.
Bez przerwy rzeki płyną do tego miejsca,
gdzie znajdują swoje ujście.
8Mówienie zawsze jest wysiłkiem i niczego człowiek nie zdoła powiedzieć do końca.
Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho nie napełni się słuchaniem.
9To, co było, będzie znowu, czyn już dokonany znowu trzeba będzie podjąć, nic więc nowego nie ma pod słońcem.
10Zdarzy się, że ktoś o czymś powie: „Patrz, to jest rzecz nowa!”. Ale i to już się wydarzyło w dawnych czasach, które były przed nami.
11Jak my nie pamiętamy o naszych przodkach, tak i o tych, którzy przyjdą po nas, nie będą pamiętać ci, którzy nastąpią po nich.
DOŚWIADCZENIE MĘDRCA
12 Ja, Kohelet, byłem królem Izraela w Jerozolimie. 13 I postanowiłem sobie w duchu rozważać i zgłębiać z pomocą mądrości to wszystko, co się dokonuje pod słońcem.
Jest to uciążliwe zajęcie, które Bóg dał ludziom, by się nim trudzili.
14Rozważyłem wszelkie dzieła, jakich się dokonuje pod słońcem, i oto wszystko okazuje się marnością i pogonią za wiatrem.
15To, co zostało skrzywione, nie da się wyprostować, a to, czego nie ma, nie da się policzyć.
16Powiedziałem sobie w sercu: Oto nazbierałem i nagromadziłem mądrości więcej niż wszyscy, którzy panowali przede mną w Jerozolimie. Tak osiągnąłem wielką mądrość i wiedzę.
17I włożyłem dużo serca w poznawanie mądrości i wiedzy, a także szaleństwa i głupoty, ale przekonałem się, że również to wszystko jest pogonią za wiatrem.
18Bo gdzie wiele mądrości, tam wiele smutku, a gdzie więcej wiedzy, tam więcej cierpienia.
SZUKANIE PRZYJEMNOŚCI
2 1Powiedziałem sobie w sercu: „Dalej, człowieku, zażywaj radości i kosztuj przyjemności!”. Ale przekonałem się, że to także jest marnością.
2O śmiechu powiedziałem: „Głupota!”, a o radości: „Do czego ona służy?”.
3 Postanowiłem w sercu swoim krzepić moje ciało winem – choć moje serce miało się kierować mądrością – i oddać się szaleństwu, aż zobaczę, co dla ludzi jest naprawdę dobre spośród tego, co czynią oni pod niebem, jak długo trwa ich życie.
4Dlatego podjąłem się wielkich dzieł, zbudowałem sobie domy, posadziłem winnice.
5Założyłem sobie ogrody i parki, posadziłem w nich drzewa owocowe wszelkiego rodzaju.
6Wydrążyłem sobie cysterny na wodę,
by z nich nawadniać las młodych drzew.
7 Nakupiłem sobie niewolników i niewolnic,
nadto niewolnicy urodzili się w moim domu.
Wyhodowałem też ogromne stada wołów i owiec, przewyższające wszystko, co mieli moi poprzednicy w Jerozolimie.
8Nagromadziłem sobie srebra i złota, nadto skarby królów i krain.
Postarałem się o śpiewaków i śpiewaczki i zaznałem wszelkiej ludzkiej rozkoszy.
9Tak stałem się większym i możniejszym od wszystkich, którzy żyli przede mną w Jerozolimie. A przede wszystkim nadal mogłem używać swej mądrości.
10Niczego z rzeczy, których pragnęły moje oczy nie odmawiałem im, ani nie wzbraniałem memu sercu żadnej uciechy, lecz moje serce radowało się z owoców całego mego trudu. I to było zapłatą za cały ten trud.
11I przyjrzałem się wszystkim dziełom, których dokonały moje ręce, i ogromnemu trudowi, który przy tym poniosłem. I oto zobaczyłem, że wszystko jest marnością i pogonią za wiatrem i że nie ma z tego żadnej korzyści pod słońcem.
REFLEKSJA NAD MĄDROŚCIĄ I GŁUPOTĄ
12Następnie postanowiłem przyjrzeć się mądrości, szaleństwu i głupocie. Bo co będzie czynił człowiek, który nastanie po mnie jako król? Będzie robił to samo, co już robili inni. 13I przekonałem się, że mądrość ma przewagę nad głupotą, jak przewagę ma światło nad ciemnością.
14Bo mędrzec ma oczy w swej głowie,
a głupiec porusza się w ciemności.
Ale ja wiem i to, że jeden i ten sam los dosięgnie ich obu. 15Wtedy pomyślałem sobie w sercu: Także mnie dotknie los, który jest udziałem głupiego. Po co więc zdobywałem tak wielką mądrość? I powiedziałem sobie w sercu, że i to jest marnością. 16W rzeczywistości bowiem pamięć o mędrcu ginie tak samo jak pamięć o głupcu – na zawsze, bo w niedalekiej przyszłości obaj zostaną jednakowo zapomniani. Więc i mędrzec umiera, tak jak umiera głupiec.
17Dlatego obrzydło mi życie, gdyż nie podoba mi się nic z tego, co ludzie robią pod słońcem.
Wszystko marność i pogoń za wiatrem.
REFLEKSJA NAD OWOCAMI PRACY
18 Obrzydło mi wszystko, co z takim trudem wypracowałem pod słońcem, gdyż muszę to zostawić człowiekowi, który zajmie moje miejsce. 19 A kto wie, czy będzie to człowiek mądry, czy głupi? A jednak do niego będzie należało wszystko, co wysiłkiem i mądrością wypracowałem pod słońcem. Także i to jest marność. 20 Na myśl, że tyle i tak bardzo się trudziłem na świecie, rozpacz ogarnęła moje serce. 21 Człowiek się wysila i poświęca swą mądrość, naukę i pieniądze, a oto musi pozostawić swą własność komuś, kto się wcale nie napracował. To również jest marność i wielkie zło. 22 Co bowiem otrzyma człowiek za każdy wysiłek swego umysłu i za cały trud, w jakim pracuje pod słońcem? 23 Tak, jego zajęcia nie przynoszą mu niczego, jak tylko ból i udrękę każdego dnia. Jego serce nie zaznaje spokoju nawet w nocy. Także i to jest marność.
24Tak więc nie ma dla człowieka nic lepszego niż jeść i pić, i cieszyć się owocami swego trudu.
Stwierdziłem, że to wszystko pochodzi z ręki Bożej, 25bo nikt nie może jeść ani doświadczyć przyjemności, jeśli Bóg mu tego nie użyczy. 26Gdyż rzeczywiście On udziela mądrości, wiedzy i radości człowiekowi, który Mu się podoba. Na grzesznika natomiast nakłada trud zbierania i gromadzenia, aby potem oddał to wszystko temu, kto się Bogu podoba.
Także to jest marność i pogoń za wiatrem.
WSZYSTKO MA SWÓJ CZAS
3 1Jest pora na wszystko i czas na każdą sprawę pod niebem.
2Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania roślin;
3czas zabijania i czas gojenia ran,
czas burzenia i czas budowania.
4Jest czas na płacz i czas na śmiech,
czas na żałobę i czas na tańce.
5Jest czas rzucania kamieni i czas zbierania kamieni, czas pieszczoty i czas powstrzymania się od pieszczoty.
6Jest czas szukania i czas gubienia,
czas zachowania i czas wyrzucania;
7czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia.
8Jest czas miłości i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.
9Jaką korzyść odniesie człowiek ze wszystkiego, co czyni z wielkim trudem?
10Przyjrzałem się zajęciom, jakie Bóg dał ludziom, aby się nimi trudzili. 11On uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał też naszym sercom pragnienie wieczności. Jednak człowiek nie może ogarnąć dzieła Bożego od początku do końca. 12Tak doszedłem do wniosku, że nie ma dla człowieka lepszej rzeczy, jak cieszyć się i korzystać z dobrobytu. 13Bo gdy człowiek je i pije i czerpie radość z owoców swego trudu, to także jest darem Boga. 14Pojąłem, że wszystko, co czyni Bóg, będzie trwać na wieki.
Nie ma tu nic do dodania ani też nic do odjęcia
i Bóg działa tak, aby się Go bano.
15To, co jest teraz, już było; co ma nastąpić, już jest.
Ale Bóg odszuka to, co zginęło.
NIESPRAWIEDLIWOŚCI I ANOMALIE W ŻYCIU SPOŁECZNYM
16Inną jeszcze rzecz widziałem pod słońcem:
w siedzibie sądu zagnieździła się nieprawość, w trybunale sprawiedliwości zamieszkała niegodziwość.
17Wtedy powiedziałem sobie w duchu: „Bóg będzie sądził tak sprawiedliwego, jak i bezbożnego, bo jest czas na każdą sprawę i na sąd za każdy uczynek”. 18Pomyślałem sobie w duchu, że gdy chodzi o ludzi, to Bóg wystawia ich w ten sposób na próbę, aby się przekonali, że sami z siebie nie są niczym więcej niż zwierzęta. 19Ponieważ rzeczywiście ten sam jest los człowieka, co los zwierzęcia: jedno umiera tak samo jak drugie i to samo tchnienie ożywia ludzi i zwierzęta. Człowiek więc nie przewyższa zwierzęcia, lecz wszystko jest marnością.
20 Wszystko zmierza do tego samego miejsca:
wszystko powstało z prochu
i wszystko do prochu znów wraca.
21Skąd wiadomo, czy tchnienie istot ludzkich wznosi się do góry, a tchnienie zwierząt schodzi na dół, do ziemi? 22W ten sposób zrozumiałem, że nie ma nic lepszego dla człowieka niż radość ze swoich dzieł. To jego cząstka, którą powinien się zadowolić. Bo któż go zaprowadzi tam, skąd mógłby zobaczyć, co będzie po nim?
4 1Potem przyjrzałem się wszelkim niesprawiedliwościom, jakie dzieją się pod słońcem. I oto zobaczyłem płacz skrzywdzonych, których nie miał kto pocieszyć. Ze strony gnębicieli tylko przemoc, a pociechy nie ma od nikogo. 2Wtedy pomyślałem, że ci, co już pomarli, są szczęśliwsi od tych, co jeszcze żyją. 3Ale od jednych i drugich szczęśliwszy ten, co się w ogóle nie urodził, gdyż nie będzie oglądał całej niesprawiedliwości, jaka dzieje się pod słońcem.
PRACA I LENISTWO
4Odkryłem też, że ludzie się trudzą i wkładają cały wysiłek w swoją pracę jedynie po to, aby wypaść lepiej od innych. Także to jest marnością i pogonią za wiatrem.
5Głupi splata swe dłonie i zjada swe własne ciało.
6 Lepsza jest jedna garść spokoju niż dwie garści mozołu i pogoń za wiatrem.
7Przemyślałem ponadto jeszcze inną marność pod słońcem. 8Jest człowiek, który nie ma nikogo bliskiego, ani syna, ani brata, i którego mordęga nie ma końca. Pragnie on nieustannie coraz więcej bogactw, choć nie pyta się, dla kogo tak się trudzi i pozbawia wszelkiego zadowolenia. Także i to jest marność i daremny trud.
LEPIEJ JEST DWOJGU
9Lepiej jest dwojgu niż człowiekowi samotnemu. We dwoje osiąga się lepszy zysk z pracy. 10Gdy bowiem jedno upadnie, drugie pomaga mu wstać. Przeciwnie – gdy samotny człowiek upadnie, nie ma nikogo, kto by go podniósł. 11Nawet gdy dwoje śpi razem, jest im ciepło, podczas gdy śpiący w pojedynkę nie potrafi się rozgrzać. 12A w razie napadu kogoś mocniejszego – we dwoje mogą stawić mu czoła. Bo im więcej sznur ma włókien, tym więcej wytrzyma!
HISTORIA MŁODEGO KRÓLA
13Lepszy ubogi, lecz mądry młodzieniec niż stary, ale głupi król, który już nie umie korzystać ze swego umysłu.
14Bo i on wyszedł z więzienia, aby zostać królem, i mimo swej godności królewskiej urodził się biedny.
15Widziałem, jak wszyscy ludzie żyjący pod słońcem tłoczyli się wokół młodzieńca, który miał wstąpić na tron poprzednika. 16Niezliczony był tłum, który go otaczał. Jednak potomni nie będą go uwielbiać! To również jest marnością i pogonią za wiatrem.
NIE MNÓŻ SŁÓW PRZED BOGIEM
17Kiedy idziesz do domu Bożego, to uważaj, co czynisz! Idź tam z intencją słuchania, gdyż to znaczy więcej niż ofiary głupców, którzy nawet nie zdają sobie sprawy, że czynią źle.
5 1Nie otwieraj pochopnie ust i zapanuj nad swym sercem, zanim przemówisz do Boga! Bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi. Dlatego niech twoich słów będzie niewiele!
2Bo gdzie dużo trosk, tam przychodzą koszmarne sny;
gdy się mnoży słowa, mowa staje się głupia.
3Jeśli złożyłeś ślub Bogu, to nie zwlekaj z jego wykonaniem, gdyż nie lubi On niedbałych. Wypełnij ślub, który złożyłeś! 4Lepiej jest w ogóle nie ślubować, niż złożyć ślub i nie wywiązać się z niego.
5Unikaj słów, które by sprawiły, że stałbyś się winny i nie mów do Bożego wysłannika, że chodziło o obietnicę złożoną pochopnie. W przeciwnym razie Bóg rozgniewa się na twoje gadanie i zniszczy dzieło twoich rąk.
6Gdzie bowiem snów dużo, tam wiele marności i potoki słów.
Ty jednak bój się Boga!
NADUŻYCIA WŁADZY
7Kiedy widzisz, że w kraju jest krzywdzony biedak, a prawo i sprawiedliwość są deptane, nie dziw się! Kogoś, kto ma władzę, pilnuje wyższy od niego, a nad nimi jest ktoś jeszcze wyższy. 8Najlepiej dla kraju byłoby mieć króla, który dba o uprawę ziemi.
BOGACTWA NIE PRZYNOSZĄ POŻYTKU
9Kto się kocha w pieniądzach, nigdy się nie nasyci; a kto się przywiązuje do bogactw, nie będzie miał ich dosyć. Także to jest marność.
10Kiedy powiększa się majątek, mnożą się też ci, którzy go używają. I jaką korzyść ma z niego właściciel poza tym, że syci oko swoim bogactwem?
11Robotnik śpi sobie słodko, niezależnie od tego, czy lekko, czy dobrze się najadł. Ale kto ma obfitość dóbr, nie zazna spokojnego snu.
12Zdarza się wielkie zło. Widziałem pod słońcem człowieka gromadzącego bogactwo, które spowodowało jego nieszczęście. 13W nieudanym przedsięwzięciu jego majątek przepadł i chociaż urodził mu się syn, nie miał mu nic do przekazania. 14Odejdzie z tej ziemi tak, jak na nią przyszedł, a więc nagi, jak wyszedł z łona swej matki. Niczego, co zdobył swym trudem, nie zabierze i nie uniesie ze sobą.
15I to jest nieszczęściem, że jaki kto przyszedł na ten świat, taki też musi z niego odejść. Jaką korzyść odniesie? Natrudził się i nic z tego nie ma. 16Co więcej, wszystkie jego dni zostały przyćmione niezliczonymi zmartwieniami, sprzeczkami i cierpieniami.
17Tak oto zrozumiałem, że dobre jest to, co piękne: jeść, pić i cieszyć się owocami całej swej pracy, którą człowiek się trudzi pod słońcem przez wszystkie dni życia, których mu Bóg użyczył. To jest cząstka, która mu się należy.
18Trzeba i to powiedzieć, że jeżeli jakiemuś człowiekowi Bóg pozwala być bogatym i cieszyć się dostatkiem, to niech się cieszy swoją cząstką i niech korzysta z owoców swego trudu, gdyż są darem Boga. 19W ten sposób człowiek nie będzie rozpamiętywał, jak krótkie jest jego życie, bo Bóg napełnia jego serce radością.
6 1Jest jeszcze inne zło na świecie, które ogromnie ciąży nad ludźmi. 2Bywa, że Bóg dał komuś bogactwa, skarby i poważanie, i nie brakuje mu niczego z rzeczy, których by zapragnęła jego dusza. Jednak Bóg nie pozwolił mu używać tego wszystkiego, lecz jakiś obcy człowiek korzysta z tego majątku. Jest to marność i doskwierające nieszczęście.
3Jakiś człowiek może mieć nawet stu synów i żyć przez długie lata. I co mu z tego, gdyby w tym bardzo długim życiu nie mógł używać swoich dóbr i nie miał nawet godnego pogrzebu? Moim zdaniem, szczęśliwszy od niego nieżywy płód. 4Bo marne było jego przyjście i odszedł w ciemność, w ciemności też ginie jego imię. 5Nawet nie ujrzał światła dziennego i nie zaznał, co to jest życie. Jest on szczęśliwszy od tego, który żył długo. 6Bo choćby żył dwa razy po tysiąc lat, a szczęścia nie zaznał żadnego, czyż nie zmierza ze wszystkimi do tego samego miejsca?
7Cała praca człowieka – dla jego ust, a jednak jego apetyt nie zostaje zaspokojony.
8Jakąż przewagę ma mędrzec nad głupcem i cóż z tego, że biedak nauczył się radzić sobie w życiu?
9Lepsze zadowolenie z życia niż oddawanie się marzeniom.
To też jest marnością i pogonią za wiatrem.
RADY MĄDROŚCI
10 Wszystko, co istnieje, jest znane od dawna i wiadomo, kim jest człowiek. Nie może on dochodzić swych praw wobec kogoś potężniejszego od siebie. 11 I można przy tym wypowiedzieć potoki słów, wszystko na marne. Co człowiekowi z tego przyjdzie? 12 Kto wie, co dla człowieka jest dobre w jego marnym życiu, którego dni są policzone i umykają jak cień? I nikt nie może powiedzieć, co się będzie działo pod słońcem po jego śmierci.
7 1 Dobre imię jest lepsze niż pachnący olejek, a dzień śmierci lepszy niż dzień urodzin.
2Lepiej pójść do domu żałoby,
niż iść do domu wesela.
Gdyż śmierć jest końcem każdego człowieka
i dobrze jest, gdy ktoś myśli o niej.
3Lepszy jest ból niż śmiech, bo zasmuca on twarz, lecz uszlachetnia serce.
4Serce mędrców jest w domu żałoby,
a serce głupców – w domu wesela.
5 Lepiej słuchać upomnień człowieka mądrego, niż wysłuchiwać pochlebstw głupiego.
6Bo śmiech głupiego jest podobny do trzasku cierni płonących pod kotłem.
Także i to jest marnością.
7Bo przemoc może zepsuć mądrego,
a podarunki mogą znieprawić serce.
8Lepiej jest zakończyć jakąś sprawę,
aniżeli ją zaczynać.
Lepsze usposobienie pogodne niż duch wyniosły.
9Nie pozwalaj, by twój duch rozpalał się gniewem, bo tylko głupcy noszą w sobie skłonność do gniewu. 10Nie pytaj się, dlaczego dawne czasy były lepsze od dzisiejszych, bo nie jest mądrą rzeczą stawiać takie pytanie.
11 Dobrze jest posiadać mądrość i jakiś majątek i każdy człowiek może mieć z tego pożytek.
12Gdyż pod osłoną mądrości żyje się tak samo, jak pod osłoną pieniądza.
Jednakże cenniejsza jest wiedza, gdyż mądrość przedłuża życie tego, kto ją posiada.
13Staraj się zrozumieć dzieło Boga!
Nikt nie może wyprostować tego, co zostało skrzywione.
14Bądź radosny w dniu szczęśliwym, a w dniu nieszczęścia rozmyślaj!
Bóg zsyła szczęście i nieszczęście w taki sposób, że człowiek nigdy nie wie, co go spotka w przyszłości.
15 Wszystko widziałem w moim marnym życiu:
Ktoś prawy ginie pomimo swej prawości,
a złoczyńca długo żyje ze swą nieprawością.
16Nie bądź przesadnie sprawiedliwy i nie bądź mądry ponad miarę!
Dlaczego miałbyś się wystawić na zgubę?
17Ale też nie bądź zbyt nieprawy i nie bądź głupcem!
Dlaczego miałbyś umrzeć przed czasem?
18 Dobrze, jeżeli będziesz się trzymać jednego i od drugiego swej ręki nie odejmiesz. Bo kto boi się Boga, znajdzie powodzenie tak w jednym, jak i w drugim.
19Mądrość daje człowiekowi większą ochronę niż dziesięciu rządców może zapewnić miastu.
20Jednak, nie ma na ziemi człowieka tak prawego, by zawsze dobrze postępował i nigdy nie popełnił grzechu.
21Zresztą nie przywiązuj wagi do każdego słowa, jakie ludzie mówią, byś nie posłyszał, jak twój sługa ci złorzeczy, 22bo twoje serce poświadcza, że wiele razy i ty sam mówiłeś źle o swoich bliźnich.
MĘŻCZYŹNI I KOBIETY
23Poddałem wszystko pod osąd według zasad mądrości. Powiedziałem sobie: „Chcę postępować jak człowiek mądry”. Ale ten cel okazał się dla mnie nieosiągalny. 24Rzeczywistość jest niezmierzona i niezgłębiona. Któż może ją pojąć?
25Wtedy oddałem się całym sercem zdobywaniu wiedzy. Usiłowałem zgłębić, czym jest mądrość i jaka jest racja bycia różnych rzeczy, chciałem poznać, co to jest bezbożność i głupota, brak rozumu i szaleństwo. 26Doszedłem do stwierdzenia, że kobieta, która jest pułapką, zadaje więcej goryczy niż śmierć. Jej serce jest jak sieć, a jej ręce – jak więzy. Ten, kto jest miły Bogu, ominie jej zasadzki, ale grzesznik wpadnie w jej sidła.
27Spójrz jednak, co odkryłem, gdy postanowiłem przyjrzeć się rzeczom jednej po drugiej – mówi Kohelet – i doszukać się racji wszystkiego, 28mimo że wszystkiego nie zgłębiłem i wciąż dociekam:
Na tysiąc mężczyzn znalazłem jednego prawego, ale kobiety prawej nie znajduję ani jednej w całej ich liczbie.
29Oto jedyna rzecz, którą zrozumiałem:
Bóg uczynił ludzi prawymi,
ale oni szukają licznych wykrętów.
8 1Kto jest naprawdę mądry? Kto potrafi wyjaśnić rzeczywistość?
Mądrość rozjaśnia twarz człowieka,
podczas gdy gniew ją zniekształca.
DOBRZE JEST SŁUCHAĆ KRÓLA
2Nakazom króla bądź posłuszny z powodu przysięgi złożonej przed Bogiem. 3Nie odchodź w pośpiechu sprzed jego oblicza i nie upieraj się w sprawie, która mu się nie podoba! Ostatecznie król zrobi tak, jak mu się spodoba. 4Bo słowo króla jest wszechwładne i nikt nie może go pytać: „Co robisz?”.
5Kto przestrzega prawa, nie narazi się na żadne nieszczęście. Serce mędrca wie, że w określonym czasie nastąpi sąd. 6Tak, każda sprawa w swoim czasie będzie osądzona, ponieważ nieprawość ludzi jest ogromna. 7Człowiek nie zna tego, co nastąpi, i nikt nie może mu oznajmić, co ma nadejść.
8 Żaden człowiek nie ma władzy nad swoim tchnieniem, by mógł przedłużyć swe życie, ani nie zależy od niego dzień jego śmierci. Gdy rozgorzeje bitwa, nie sposób jej uniknąć. Tym bardziej zło nie zbawi tego, co je popełnia.
REFLEKSJE NAD KONDYCJĄ CZŁOWIEKA
9Przyjrzałem się i uważnie rozważyłem wszystko, co dzieje się pod słońcem, gdzie człowiek panuje nad człowiekiem, aby go uczynić nieszczęśliwym. 10Ponadto widziałem, jak urządzano pogrzeby bezbożnym. Ludzie przychodzili i odchodzili z miejsca świętego i zapominano w mieście o tym, jak oni postępowali. I to również jest marność.
11Ponieważ nie wydaje się natychmiast wyroku za złe czyny, ludzkie serce pozostaje bardzo skłonne do czynienia zła. 12Co więcej, choć grzesznik popełnia zło stokrotnie, cieszy się długim życiem. Jednakże wiem również i to: ci, którzy Boga się boją, będą szczęśliwi, dlatego że się Go boją. 13Bezbożny natomiast nie będzie szczęśliwy i jego życie przeminie jak cień, właśnie dlatego, że nie boi się Boga.
14Zdarza się na świecie jeszcze inna rzecz bezsensowna: są ludzie uczciwi, których spotyka to, co się należy przewrotnym, i są przewrotni, którym się powodzi tak, jak na to zasługują uczciwi. Stwierdzam, że i to jest marność.
15Ze swej strony sławię radość. Gdyż w rzeczywistości nie ma dla człowieka lepszej rzeczy pod słońcem, niż jeść, pić i cieszyć się. Oto, co powinno mu towarzyszyć w jego trudzie przez wszystkie dni jego życia, jakich mu Bóg użyczył pod słońcem.
16Oddałem się rozmyślaniom o tym, czym jest mądrość, i rozważaniu o pracy, którą się zajmują ludzie na świecie. Z jej to powodu nie znają odpoczynku ani we dnie, ani w nocy. 17Zastanawiałem się też nad wszelkim dziełem Bożym i doszedłem do wniosku, że człowiek nie zdoła pojąć sensu tego wszystkiego, co się dokonuje pod słońcem. Choćby nie wiem, jak się trudził, poszukując, nie zdoła tego dociec. Nawet gdyby mędrzec mówił, że wszystko wie, nie jest on w stanie tego zgłębić.
JEDNAKOWY LOS WSZYSTKICH
9 1Kiedy rozważyłem głęboko wszystko, co widziałem, doszedłem do wniosku, że tak sprawiedliwi, jak i mędrcy oraz ich dzieła są we władaniu Boga.
Człowiek nie zna ani miłości, ani nienawiści,
wszystko jest przed nim.
2Wszystkim pisany jest ten sam los:
prawemu i nieprawemu, dobremu i złemu,
czystemu i nieczystemu, składającemu ofiarę i temu, kto nie uznaje ofiar, dobremu i grzesznikowi, przysięgającemu i temu, kto boi się przysięgać.
3Jest jakieś zło we wszystkim, co dzieje się pod słońcem: taki sam los dotyka każdego. Jak długo ludzie żyją, ich serca pełne są złości i głupoty. A potem – do zmarłych!
4Jednak ten, kto zostaje wśród żyjących, może mieć nadzieję:
bo nawet żywy pies jest lepszy od martwego lwa.
5Żyjący przynajmniej wiedzą, że muszą umrzeć, podczas gdy umarli nie wiedzą już zupełnie niczego; oni nie mają już czego się spodziewać, gdyż wspomnienie o nich uległo zatarciu. 6Nawet ich miłość, ich nienawiść, ich ambicja – wszystko już przeminęło. I nigdy już nie będą mieli udziału w tym wszystkim, co dzieje się pod słońcem.
7Dalej! Jedz w radości swój chleb
i pij wino z ochotą w sercu,
bo Bóg już upodobał sobie twoje dzieła!
8Niech twoja odzież zawsze będzie biała
i niech nie zabraknie olejku na twoją głowę!
9Ciesz się życiem z żoną, którą kochasz,
dzień po dniu w ciągu twojego marnego życia,
które zostało ci dane pod słońcem.
10Wszelką pracę, na jaką natkną się twoje ręce, podejmij według swoich sił!
Bo nie będzie już ani pracy, ani myślenia,
ani wiedzy, ani mądrości w krainie umarłych, do której zmierzasz.
11Odkryłem jeszcze wiele innych rzeczy pod słońcem.
Nie zawsze wygrywają bieg najszybsi i w bitwie nie zawsze zwyciężają najdzielniejsi.
Nie mędrcy zarabiają najłatwiej na chleb,
nie uczonym dostają się bogactwa
i nie są w poważaniu wykształceni.
Gdyż los wszystkich zależy od przypadku i okazji.
12A ponadto człowiek nie zna swego czasu.
Jak ryba zostaje złowiona w sieć złowrogą,
jak ptak zostaje schwytany w sidło,
tak człowiek niespodziewanie wpada w nieszczęście.
MĄDROŚĆ WIĘCEJ ZNACZY NIŻ SIŁA
13Doszedłem także do stwierdzenia, które uznałem za ważne w sprawie mądrości pod słońcem. 14Było sobie niewielkie miasto i mieszkało w nim niewielu ludzi. Nadciągnął przeciw niemu potężny król, obległ je i zbudował przeciw niemu wielkie machiny wojenne. 15Ale znalazł się w tym mieście pewien ubogi i mądry człowiek, który uratował miasto dzięki swej mądrości. Nikt jednak nie pamiętał o tym biednym człowieku.
16Wtedy stwierdziłem:
Mądrość warta jest więcej niż siła,
chociaż w pogardzie jest mądrość ubogiego
i nikt nie chce słuchać jego rad.
17A jednak lepiej jest posłuchać człowieka mądrego, który mówi spokojnie, niż wrzasku kogoś, kto dowodzi motłochem.
18 Mądrością więcej można osiągnąć niż bronią,
ale jedna pomyłka może popsuć największą sprawę.
PRZYSŁOWIA KOHELETA
10 1Zdechła mucha zupełnie zepsuje wyborne perfumy. Odrobina głupoty może przeważyć nad mądrością i chwałą.
2 Mędrzec zwraca serce ku swej prawej stronie,
a serce głupca trzyma się strony lewej.
3Nawet wyszedłszy na drogę, głupiec zachowuje się nierozumnie i myśli, że wszyscy inni są głupi.
4 Jeśli władca zapłonie gniewem na ciebie, nie poruszaj się ze swego miejsca, gdyż nawet wielkie urazy można zaleczyć łagodnością.
5Jest i inne zło, które widziałem pod słońcem, a mianowicie, gdy rządzący popełnia błędy. 6Wtedy głupiec jest wynoszony do najwyższych godności, podczas gdy ludzie zasłużeni pozostają w tyle. 7Widziałem na świecie niewolników jeżdżących na koniach i książąt, którzy chodzili pieszo jak niewolnicy.
8Kto kopie dół, ten może wpaść do niego.
Kto rozwala mur, ten może zostać ukąszony przez żmiję.
9Kto ociosuje kamienie, może się przy tym skaleczyć.
Kto rąbie drwa, ten może się zranić.
10Jeśli nie naostrzy się siekiery, która się stępiła, trzeba pracować ze zdwojoną siłą. Tak więc mądrość zapewnia powodzenie.
11Jaki pożytek ma ze sztuki zaklinania ten, kto pozwolił się ukąsić wężowi, zanim zaczął go zaklinać?
12Słowa, które wychodzą z ust mądrego,
zjednują mu przychylność.
Ale to, co wargi głupiego wymówią,
prowadzi do jego zguby.
13Jeśli na początku jego słów jest głupota,
to końcem jego mowy jest okropne szaleństwo.
14Głupiec nie może zapanować nad swoim gadaniem.
Człowiek jednak nie wie, co będzie, bo kto może mu powiedzieć, co będzie potem?
15Wysiłki głupiego tylko go wyczerpują,
gdyż nie potrafi nawet znaleźć drogi do miasta.
16 Biada ci, kraju, jeśli twym królem jest młodzieniec i jeśli twoi książęta już z rana ucztują.
17Szczęśliwy jesteś, kraju, jeżeli twym królem jest szlachetnie urodzony, a twoi książęta we właściwym czasie zasiadają do stołu, dla nabrania sił, a nie dla pijaństwa.
18Z powodu leniwych rąk wali się sufit,
a bezczynne ręce sprawiają, że przecieka dach.
19Bogaci wyprawiają uczty dla rozrywki,
wino rozwesela im życie, a pieniądz pozwala im wszystko osiągnąć.
20Nawet w myśli nie złorzecz królowi, i nie przeklinaj dostojnika nawet we wnętrzu swej sypialni, bo ptaki rozniosą twój szept
i latające stworzenia rozgłoszą twe słowa.
11 1Rzuć twój chleb na powierzchnię wód, abyś po upływie długiego czasu go odnalazł.
2 Rozdaj majątek między siedmiu czy nawet ośmiu, bo nie wiesz, co złego może się wydarzyć na ziemi.
3Kiedy chmury napełnią się wodą, zraszają ziemię deszczem.
Czy drzewo przewróci się na południe, czy na północ, będzie już leżeć tam, gdzie upadło.
4 Kto zważa na wiatr, ten nie zacznie siać, kto patrzy na chmury, nie przystąpi do żniwa.
5Nie wiesz, w jaki sposób duch ożywia płód w łonie matki. Tym bardziej nie zrozumiesz Bożego działania, które wszystko sprawia.
6Siej twoje ziarno od rana i nie dawaj wytchnienia twoim rękom aż do wieczora,
bo nie wiesz, które ziarno wyda plon:
może to, może tamto, a może oba okażą się dobre.
RADOŚĆ ŻYCIA I PRZEMIJANIE
7Miłe jest światło,
a oczy cieszą się słońcem.
8Jeśli jakiś człowiek żyje długie lata, niech się cieszy każdym rokiem.
Niech jednak pamięta, że wiele będzie chmurnych dni, i że wszystko, co ma nadejść, jest marnością.
9Ciesz się, chłopcze, swoją młodością i bądź szczęśliwy w dniach wiosny twego życia!
Idź tam, gdzie cię poprowadzi serce i poniosą oczy!
Wiedz jednak, że z tego wszystkiego osądzi cię Bóg!
10A zatem wyrzuć ze swego serca smutek i nie dopuszczaj do siebie kłopotów, bo młodość i rześkość są ulotne jak chwila.
12 1Pamiętaj o swym Stwórcy w czasie swej młodości, zanim nadejdą smutne dni i zanim nastaną lata, o których powiesz:
„Nie widzę w nich nic przyjemnego”.
2Wtedy słońce straci swój blask, przygaśnie światło księżyca i gwiazd, a chmury powrócą po deszczu.
3Wtedy będą się trząść stróżowie domu
i pochylą się ku ziemi silni mężczyźni;
kobiety mielące zakończą swą pracę,
dlatego że mało ich zostanie, a wyglądające przez okna – oślepną.
4Wtedy zostaną zaryglowane drzwi od ulicy, przycichnie terkot żaren, ustanie śpiew ptaków, osłabną wszystkie śpiewaczki. 5Człowiek będzie odczuwał lęk przed wzniesieniem i strach przed niebezpieczeństwami na drodze; wtedy zakwitnie drzewo migdałowe, szarańcza stanie się ociężała, a pączki kapara nie przywrócą smaku, bo człowiek pójdzie do swojego wiecznego domu w otoczeniu tych, co będą lamentować po drodze.
6Wtedy przerwie się srebrny sznur, stłucze się złota czara, dzban się rozbije u źródła, a kołowrót runie do studni.
7Wtedy proch wróci do ziemi, skąd został wzięty, a duch powróci do Boga, który go dał.
8Marność nad marnościami, mówi Kohelet, wszystko marność.
EPILOG
9Kohelet nie tylko był mędrcem, ale także nauczał ludzi mądrości. Słuchał, rozważał i ułożył wiele przysłów. 10Dokładał on starań, aby dobrać słowa piękne i godnie zapisać słowa prawdy.
11Słowa mędrców są jak ościenie, a zbiory ich powiedzeń – jak dobrze wbite gwoździe. Jedne i drugie pochodzą od tego samego pasterza. 12Poza tym, co powiedziałem, mój synu, ostrzegam cię, że pisaniu licznych ksiąg nie ma końca, a dociekanie kosztuje człowieka wiele trudu.
13 A oto ostatnie słowo po wszystkim, czego wysłuchałeś: Boga się bój i przestrzegaj Jego przykazań, bo to jest cały człowiek. 14 Ponieważ wszystkie czyny Bóg przywoła na sąd, również i te ukryte: zarówno dobre, jak i złe.
1,1 Kohelet – gr. Eklezjastes, oznacza przewodniczącego zgromadzenia, kaznodzieję, nauczyciela; król – fikcja literacka, która utożsamia autora z Salomonem, największym mędrcem w Izraelu (1Krl 5,9-14). Podobnie w Koh 1,12.16; 2,4-12.
1,2 Marność – hebr. hebel oznacza ‘parę’, ‘dym’, ‘powiew wiatru’, a w sensie przenośnym ‘niestałość’, ‘ulotność’, ‘marność’. Wyrażenie marność nad marnościami odpowiada stopniu najwyższemu, który można oddać również przez ‘zupełna marność’.
1,3 trud – słowo hebr. oznacza ciężką i wyniszczającą pracę, zwłaszcza niewolniczą (Pwt 26,7). To jeden z kluczowych dla Księgi Koheleta wyrazów (pojawia się w niej 33 razy); pod słońcem – czyli na ziemi. Zwrot ten występuje w wielu pozabiblijnych tekstach starożytnego Wschodu.
2,3 pod niebem – synonim typowej dla Koheleta formuły pod słońcem (Koh 1,3).
7,18 Bojaźń Boża jest stawiana wyżej niż sprawiedliwość i mądrość.
8,8 życie – hebr. ruah może oznaczać ‘pierwiastek życia’ lub ‘wiatr’. Dlatego też możliwe jest tłumaczenie: Nikt nie ma władzy, by zatrzymać wiatr (Koh 1,14).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W całym Piśmie Świętym tylko Pieśń nad pieśniami (hebr. szir ha-szirim) ma tytuł w formie stopnia najwyższego. Wyrażenie to można również przetłumaczyć jako ‘pieśń najpiękniejsza spośród pieśni’. I rzeczywiście, poetyckie i literackie piękno pieśni jest niekwestionowane. Fakt, że dzieło to jest księgą natchnioną przez Boga i zaliczaną do kanonu ksiąg świętych, pociąga za sobą liczne pytania, a nawet przysparza problemów trudnych do rozwiązania.
Pieśń nad pieśniami nie zawiera bowiem imienia Bożego, jeżeli za takie nie uznamy wyrażenia idiomatycznego płomienie PANA (Jahwe) w Pnp 8,6. Brak w niej również wzmianek o wszelkich instytucjach sakralnych Izraela, jak przymierze, świątynia, prawo, kapłaństwo. Nigdzie też nie ma aluzji do zbawczej historii narodu wybranego. Treścią tego poetyckiego utworu jest natomiast miłość dwojga młodych bohaterów, miłość autentyczna, płomienna, połączona z zachwytem nad pięknem ukochanej osoby.
Tradycja hebrajska związała powstanie Pieśni nad pieśniami z Salomonem. Tezie tej sprzyja fakt, że oblubieniec został ukazany jako król i utwór zawiera kilka odniesień do Salomona (Pnp 3,7.9.11; 8,11n). Wynika to jednak z praktyki przedstawiania oblubieńców w poezji miłosnej jako pary królewskiej. Opinię o Salomonowym autorstwie da się wyjaśnić przez tzw. pseudonimię, czyli zwyczaj podpisywania różnych dzieł imieniem największego mędrca izraelskiego, jakim był Salomon. Rzeczywisty autor Pieśni nad pieśniami nie jest więc znany. Podobnie też nie można jednoznacznie określić czasu powstania utworu w jego aktualnej formie. Choć liczni egzegeci opowiadają się za epoką po przesiedleniu babilońskim (586-538 przed Chr.), to równie możliwy jest okres monarchii judzkiej (X-VI w. przed Chr.), a nawet czas panowania Salomona (965-926 przed Chr.). Dające się wyróżnić późniejsze retusze językowe nie mogą dziwić, gdyż poematy Pieśni nad pieśniami były nieustannie wykonywane podczas uroczystości zaślubin w starożytnym Izraelu. Temu zapewne zawdzięczają swą popularność i utrwalenie w formie pisemnej.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Obecny kształt literacki Pieśni nad pieśniami jest wynikiem zamierzeń kompozycyjnych. Wszystko przemawia za tym, że jest ona zbudowana z całej serii oryginalnych, niezależnych od siebie poematów, opiewających miłość dwojga ludzi. Mniejsze, samodzielne utwory zostały połączone ze sobą tak, aby tworzyły dialog. Uczestnikami dialogu i bohaterami akcji jest dwoje zakochanych, którzy tęsknią za sobą, poszukują się, znajdują, doznają rozłąki, znowu się odnajdują i oddają się sobie całkowicie. Czasem w dialogu uczestniczą osoby trzecie: pasterze (drużbowie oblubieńca), dziewczęta (druhny oblubienicy), matka oblubienicy i jej bracia. Tekst oryginalny nie zawiera jednak wskazówek o osobach dramatu (znalazły się one dopiero w jednym z greckich rękopisów z IV w. po Chr.) i przyporządkowanie niektórych wypowiedzi poszczególnym uczestnikom dialogu jest tylko hipotetyczne.
Zasadą kompozycji Pieśni nad pieśniami nie jest chronologiczny rozwój akcji ani rytuał zawierania małżeństwa. Ważniejsze wydaje się charakterystyczne dla Hebrajczyków zamiłowanie do symetrii i równowagi. Autor zbudował konstrukcję utworu wokół punktu centralnego, którym jest opis wzajemnego oddania się małżonków zawarty w Pnp 5,1. Stąd wzięły się liczne powtórzenia pewnych motywów, formuł, zdań, wersetów, które niezbyt ściśle można nazwać refrenami. Te powtórki służą głównie intensyfikacji nastroju, spotęgowaniu emocji. Biorąc pod uwagę te kryteria, utwór można podzielić na siedem poematów: 1) Prolog: Dialog zakochanych (Pnp 1,2 – 2,7); 2) Wizyta ukochanego (Pnp 2,8-17); 3) Poszukiwanie ukochanego (Pnp 3,1 – 5,1); 4) Nocna wizyta ukochanego (Pnp 5,2 – 6,3); 5) Postać ukochanej (Pnp 6,4 – 7,11); 6) Szczęście bycia kochanym (Pnp 7,12 – 8,5a); 7) Epilog: Potęga miłości (Pnp 8,5b-14).
W Pieśni nad pieśniami kobieta i mężczyzna wyrażają swoje uczucia z niebywałą siłą i szczerością. Opisują wdzięki ukochanej osoby z zaskakującą prostotą, wolną od fałszywego wstydu, co niejednokrotnie może zadziwić czytelnika, a nawet wprawić go w zakłopotanie. Z tego też powodu od starożytności próbowano odczytywać ten utwór w sposób przenośny i alegoryczny. W takiej interpretacji Pieśń nad pieśniami opiewa miłość Boga-Oblubieńca do narodu wybranego jako oblubienicy. W teologii chrześcijańskiej oblubieńcem jest Chrystus, a oblubienicą Kościół, Maryja czy dusza ludzka. Łączące ich relacje właśnie słowami Pieśni nad pieśniami opisywali wielcy mistycy (np. św. Teresa z Ávila, św. Jan od Krzyża).
Autor natchniony, mówiąc w ten sposób o Bogu i Jego ludzie, podejmowałby język proroków (Ozeasza, Jeremiasza, Ezechiela), którzy posługiwali się obrazami opisującymi relacje łączące małżonków, aby przedstawić miłość Boga do Izraela. Ponieważ jednak w historii ten oblubieńczy związek, z winy Izraela-oblubienicy, był raczej historią niewierności i zdrad, trzeba by w księdze widzieć prorocką zapowiedź przyszłego, idealnego, mesjańskiego Izraela, który doskonale odpowie na zaproszenie Bożej miłości. Autor jednak nigdzie nie daje wskazówki, że tekst należy rozumieć jako przenośnię czy alegorię. Analogie z twórczością miłosną starożytnych sąsiadów Izraela każą te pieśni rozumieć raczej w ich podstawowym sensie.
Podczas gdy podobieństwa Pieśni nad pieśniami z tekstami prorockimi są nikłe, bardzo wyraźnie rysują się analogie z wypowiedziami mędrców o miłości mężczyzny i kobiety (np. Prz 5). Pieśń mieści się także w teologii Księgi Rodzaju.
Temat miłości oblubieńczej i zaślubin pojawia się również w Nowym Testamencie. Jan Chrzciciel nazywa objawiającego się Chrystusa panem młodym, a siebie określa mianem jego przyjaciela (J 3,29). Również sam Jezus mówi o sobie jak o panu młodym (Mt 9,15). Po raz pierwszy daje On poznać swoją moc i godność podczas wesela w Kanie Galilejskiej (J 2,1-11). Przy studni, która jest tradycyjnym miejscem spotkań zakochanych (np. Rdz 29,9; Wj 15,2-21), Jezus rozmawia z Samarytanką (J 4). Podczas uczty u faryzeusza przyjmuje namaszczenie wonnym olejkiem od grzesznej kobiety (Łk 7,36-47; por. Pnp 5,5), a jej gesty obmycia stóp, namaszczenia ich i ucałowania, interpretuje w kontekście miłości. Temat uczty weselnej pojawia się również w przypowieściach Jezusa (np. Mt 22,1-14; 25,1-13; Łk 14,16-24). Wreszcie Jego grób znajduje się w ogrodzie, gdzie po Zmartwychwstaniu spotyka się z Marią Magdaleną, której daje się poznać, wypowiadając jej imię (J 20,1.11-18; por. Pnp 3,1-4). Ogród, sad i winnica to częste miejsca spotkań kochających się osób w Pieśni nad pieśniami (np. Pnp 1,16n). Paweł Apostoł również korzysta z obrazów zaślubin, tłumacząc szczególną więź łączącą chrześcijan z Chrystusem (2Kor 11,2) oraz napominając mężów, aby kochali swoje żony jak Chrystus miłuje Kościół (Ef 5,25).
PIEŚŃ NAD PIEŚNIAMI
1 1Pieśń nad pieśniami Salomona.
PROLOG: DIALOG ZAKOCHANYCH
OBLUBIENICA
2Pocałuj mnie! Niech mnie całują twe usta,
bo twoje kochanie lepsze jest niż wino,
3lepsze niż zapach twoich perfum.
Twoje imię jest jak wyborny olejek,
oto dlaczego miłują cię dziewczęta.
4Weź mnie za rękę i pobiegnijmy razem!
Tyś moim królem, prowadź mnie do twych komnat!
CHÓR
Cieszmy się i radujmy tobą!
Wychwalajmy twoje kochanie nad wino!
Nic dziwnego, że cię miłują.
OBLUBIENICA
5Czarna jestem, lecz piękna, o córki jerozolimskie, jak namioty Kedaru, jak szałasy Szalma.
6Nie dziwcie się, że jestem czarna!
To słońce mnie tak opaliło.
Synowie mej matki pogniewali się na mnie
i kazali mi pilnować winnic,
a ja mojej własnej winnicy nie upilnowałam.
7Powiedz mi, ukochany mego serca,
gdzie pasiesz swe stada,
gdzie odpoczywasz w południe?
Dlaczego mam szukać przygód
między stadami twoich towarzyszy?
CHÓR
8Jeśli tego nie wiesz, najpiękniejsza z kobiet,
idź śladami owiec i paś twoje koźlęta w pobliżu szałasów pasterzy.
OBLUBIENIEC
9Do klaczy w powozie faraona
jesteś podobna, przyjaciółko moja! 10Śliczne są twoje policzki między kolczykami, twa szyja otoczona perłami. 11Zrobimy ci kolczyki ze złota,
srebrem je ozdobimy.
OBLUBIENICA
12Kiedy król zasiadł do uczty,
mój nard rozlał swoją woń.
13 Woreczkiem mirry jest dla mnie mój ukochany, kiedy spoczywa między moimi piersiami.
14Gronem henny jest dla mnie mój ukochany
pośród winnic Engaddi.
OBLUBIENIEC
15 Jak piękna jesteś, moja przyjaciółko,
jak piękna!
Twoje oczy są jak gołąbki!
OBLUBIENICA
16Jaki piękny jesteś, mój ukochany, jaki uroczy!
Nasze posłanie tonie w zieleni,
17cedrowe są ściany naszego mieszkania,
cyprysowa powała nad nami.
OBLUBIENICA
2 1Jestem kwiatem na równinie Szaronu, lilią rozkwitłą w dolinie.
OBLUBIENIEC
2Jak lilia między cierniami,
tak moja przyjaciółka pośród dziewcząt.
OBLUBIENICA
3Jak jabłoń między leśnymi drzewami,
tak mój ukochany między młodzieńcami.
Miło mi spocząć w jego cieniu
i ucieszyć podniebienie jego słodkim owocem.
4Wprowadził mnie do domu wina
i jak sztandar rozwinął nade mną swą miłość.
5Posilcie mnie ciastem z rodzynkami,
wzmocnijcie mnie jabłkami,
bo jestem chora z miłości.
6Jego lewa ręka pod moją głową,
a ręka prawa mnie obejmuje.
7Zaklinam was, córki jerozolimskie,
na gazele i łanie na polach:
Nie budźcie miłości i nie wyrywajcie jej ze snu,
dopóki sama nie zapragnie!
WIZYTA UKOCHANEGO
OBLUBIENICA
8Jakiś głos! To mój ukochany!
Oto przychodzi, skacząc po górach,
przeskakując pagórki.
9Mój ukochany jest jak gazela albo jak młody jelonek.
A oto i on! Stoi za naszym murem,
zagląda przez okna,
wypatruje przez kraty.
10Mój ukochany odzywa się i mówi do mnie:
OBLUBIENIEC
„Wstań, moja przyjaciółko,
moja śliczna, i przyjdź!
11Bo już minęła zima,
deszcze ustały i przeszły.
12Na ziemi pokazały się kwiaty,
nadszedł czas przycinania winnic,
w okolicy już słychać gruchanie synogarlicy.
13Już figowiec wypuścił pąki i swoją woń rozlał kwiat winorośli.
Wstań, moja przyjaciółko, moja śliczna, i przyjdź!
14Gołąbko moja, wtulona w skalną szczelinę,
schowana w górskich przepaściach!
Pozwól mi zobaczyć twoją twarz, daj mi usłyszeć twój głos!
Bo twój głos jest miły, a twoja twarz jest śliczna”.
CHÓR
15Schwytajcie nam lisy, małe lisy, które niszczą winnice, a nasze winnice właśnie kwitną.
OBLUBIENICA
16Mój ukochany jest mój,
a ja jestem jego.
Wśród lilii ma swoje pastwisko.
17Nim zaświta dzień i znikną cienie,
wróć, mój ukochany,
podobny do gazeli albo młodego jelonka,
na góry Beter!
POSZUKIWANIE UKOCHANEGO
OBLUBIENICA
3 1 Nocą na posłaniu szukam tego, którego kocha moje serce.
Szukam, ale nie znajduję.
2Pragnę więc wstać, obejść ulice i zaułki miasta, i szukać tego, którego kocha moje serce.
Szukam, ale nie znajduję.
3Natknęłam się na stróżów,
którzy obchodzili miasto:
„Czy widzieliście tego, którego kocha moje serce?”.
4Zaledwie odeszłam od nich,
znalazłam tego, którego kocha serce moje.
Chwyciłam go za rękę i nie wypuszczę,
aż zaprowadzę go do domu mej matki,
do sypialni tej, która mnie poczęła.
5Zaklinam was, córki jerozolimskie,
na gazele i łanie na polach:
Nie budźcie miłości, nie wyrywajcie jej ze snu,
dopóki sama nie zapragnie!
CHÓR
6Któż to wyłania się z pustyni
jakby kolumna dymu?
Kto rozsiewa woń mirry i kadzidła
i wszelkich wybornych perfum?
7Oto lektyka Salomona:
dokoła niej sześćdziesięciu wojowników
spośród wojowników Izraela.
8Wszyscy są zaprawieni w walkach,
władają mieczami.
Każdy ma miecz przy boku
na wypadek nocnej zasadzki.
9Król Salomon sporządził sobie baldachim
z drewna libańskiego:
10 kolumny zrobił ze srebra,
a oparcie ze złota;
siedzenie z purpury,
a środek jest wyścielony miłością.
Córki jerozolimskie, 11wyjdźcie!
Popatrzcie, córki Syjonu!
Na króla Salomona ozdobionego koroną,
którą ukoronowała go jego matka
w dniu jego zaręczyn,
w dniu radości jego serca!
OBLUBIENIEC
4 1 Jakże piękna jesteś, moja przyjaciółko, jakże piękna!
Twe oczy są jak gołąbki za twoją zasłoną.
Twe włosy są jak stado kóz,
które spływają z gór Gileadu.
2Twoje zęby są jak stado strzyżonych owiec,
kiedy wychodzą z kąpieli.
Każda ma swą bliźniaczkę
i żadnej z nich nie brakuje.
3Twoje wargi jak wstążka purpury,
a usta są pełne rozkoszy.
Jak połówki granatu są twoje policzki
wyglądające spod zasłony.
4Twoja szyja jest jak baszta Dawida,
zbudowana warstwami.
Tysiąc tarcz na niej zawieszono,
wszystkie zbroje wojowników.
5Twe piersi są jak dwoje koźląt,
bliźniąt gazeli, które się pasą wśród lilii.
6Nim zaświta dzień i uciekną cienie,
wejdę na górę mirry i na wzgórze kadzidła.
7Cała jesteś piękna, moja przyjaciółko,
i nie ma w tobie żadnej skazy.
8Przyjdź z Libanu, oblubienico!
Przyjdź z Libanu, przybywaj!
Zejdź ze szczytu Amany,
ze szczytów Seniru i Hermonu;
z legowisk lwów, z gór lampartów!
9Oczarowałaś mnie, moja siostro, oblubienico,
oczarowałaś mnie jednym twym spojrzeniem,
jednym klejnotem twego naszyjnika.
10Jakże piękne jest twoje kochanie,
siostro ma, oblubienico!
Twoje kochanie lepsze niż wino!
Zapach twoich olejków przewyższa wszelkie wonności!
11 Nektar spływa z twoich warg, oblubienico,
miód i mleko są pod twym językiem.
Twoje suknie pachną wonią Libanu.
12Jesteś zamkniętym ogrodem, moja siostro, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym!
13Twoje pędy są rajem granatów z najwyborniejszymi owocami:
henną i nardem, 14nardem i szafranem,
wonną trzciną i cynamonem,
i ze wszystkimi pachnącymi drzewami;
mirrą i aloesem, i ze wszystkimi wybornymi zapachami.
15O źródło, które zrasza ogrody, krynico źródlanych wód tryskających z Libanu!
16Powiej, wietrze północny, i przybądź, wietrze południa!
Wiej przez mój ogród, aby rozeszły się jego wonności!
OBLUBIENICA
Niech mój ukochany wejdzie do swego ogrodu i niech się nasyci jego wybornymi owocami.
OBLUBIENIEC
5 1Wszedłem do mego ogrodu, moja siostro, oblubienico, zebrałem moją mirrę i mój balsam,
nasyciłem się moim miodem z mego plastra, napiłem się mego wina i mojego mleka.
CHÓR
Jedzcie, przyjaciele, pijcie
i upajajcie się, o najmilsi!
NOCNA WIZYTA UKOCHANEGO
OBLUBIENICA
2Byłam śpiąca, ale moje serce pozostawało czujne.
Słyszę głos! To puka mój ukochany.
OBLUBIENIEC
Otwórz mi, moja siostro,
moja przyjaciółko, moja gołąbko, moja nieskalana!
Bo głowę mam zmoczoną rosą,
moje włosy – kroplami nocy.
OBLUBIENICA
3Zdjęłam już suknię,
czyż mam ją znowu wkładać?
Umyłam już nogi, czyż mam je znów ubrudzić?
4Mój ukochany wsunął rękę przez otwór,
a moje serce pobiegło ku niemu.
5Wtedy wstałam, aby otworzyć ukochanemu.
Moje ręce ociekały mirrą, mirra spływała mi z palców, kiedy ujęłam zasuwę zamka.
6Otworzyłam memu ukochanemu,
ale mój ukochany się odwrócił i poszedł sobie!
Życie mnie opuściło, bo się oddalił.
Zaczęłam go szukać, ale nie znalazłam.
Wołałam, ale mi nie odpowiedział.
7Spotkali mnie stróże, którzy obchodzili miasto,
pobili mnie i zranili.
Zdarli ze mnie moją zasłonę.
Zrobili to strażnicy murów.
8Zaklinam was, córki jerozolimskie:
Jeśli spotkacie mego ukochanego,
co mu powiecie?
Że jestem chora z miłości!
CHÓR
9Czym twój ukochany różni się od innych, o najpiękniejsza z kobiet?
Czym twój ukochany różni się od innych, że aż tak nas zaklinasz?
OBLUBIENICA
10Mój ukochany jest pełen blasku i rumieńców:
wyróżnia się wśród dziesięciu tysięcy.
11Jego głowa to najczystsze złoto,
kędziory obfite jak palmowe gałązki
i czarne jak kruk.
12Jego oczy są jak gołąbki nad strumieniami wody.
Jego zęby wykąpane w mleku,
pięknie osadzone w swej oprawie.
13Policzki są jak grządki balsamu,
które rozkwitają pachnącym kwieciem.
Jego wargi są niby kwiaty lilii,
spływające wyborną mirrą.
14Jego ręce są jakby utoczone ze złota,
wysadzane perłami z Tarszisz.
Jego tors – jak wyrzeźbiony z kości słoniowej,
ozdobiony szafirami.
15Nogi są jak kolumny z alabastru,
postawione na złotych podstawach.
Jego postać jest jak Liban, wspaniała jak cedry.
16Jego usta to sama słodycz, a on cały jest rozkoszą.
Taki jest mój ukochany
i taki jest mój przyjaciel, o córki jerozolimskie!
CHÓR
6 1Dokąd poszedł twój ukochany, o najpiękniejsza z kobiet?
Dokąd zwrócił swe kroki twój ukochany, abyśmy szukały go z tobą?
OBLUBIENICA
2Mój ukochany zszedł do swego ogrodu,
na grządki balsamu,
aby się paść w ogrodach
i zrywać kwiaty lilii.
3Ja jestem mojego ukochanego,
a mój ukochany jest mój,
kiedy się pasie pośród kwiatów lilii.
POSTAĆ UKOCHANEJ
OBLUBIENIEC
4Piękna jesteś, moja przyjaciółko, jak Tirsa;
miła jak Jeruzalem,
groźna jak zastępy w szyku!
5Odwróć twoje oczy ode mnie,
bo wprawiają mnie w niepokój!
Twoje włosy są jak stado kóz,
które spływają z Gileadu.
6Zęby twe są jak stado owiec,
które wychodzą z kąpieli.
Każda ma swoją bliźniaczkę
i żadnej z nich nie brakuje.
7Jak połówki granatu są twe policzki
wyglądające spod zasłony.
8Sześćdziesiąt jest królowych
i osiemdziesiąt królewskich nałożnic,
a dziewcząt – liczba nieokreślona.
9A ona jest jedyna, moja gołąbka, moja nieskalana.
Jedyna jest u swej matki,
ulubienica tej, co ją urodziła.
Zobaczyły ją dziewczęta i nazwały szczęśliwą, nawet królowe i nałożnice ją wychwalały:
10„Kimże ona jest:
wschodzi jak zorza, piękna jak księżyc,
jaśniejąca jak słońce,
groźna jak zastępy w szyku?”.
11Zstąpiłem do orzechowego sadu,
aby popatrzeć na młode pędy w dolinie,
aby zobaczyć, czy winorośl wypuściła swe pąki, czy rozkwitły granatowce.
12Nie wiem, jak się znalazłem
wśród rydwanów Ammi-Nadiba.
CHÓR
7 1 Tańcz, tańcz, Szulamitko, tańcz, tańcz, niech się na ciebie napatrzymy!
OBLUBIENIEC
Cóż takiego chcecie widzieć w Szulamitce?
CHÓR
Jak tańczy między dwoma obozami!
2Jak piękne są twe stopy w sandałach!
O córko książęcego rodu!
Linia bioder jest jak kolia,
jak dzieło rąk mistrza!
3 Twój pępek jak okrągła czasza;
niech nie zabraknie w niej korzennego wina!
Brzuch twój jest jak kopczyk pszenicy,
opasany kwiatami lilii.
4Dwie piersi jak dwoje koźląt, bliźniąt gazeli.
5Twa szyja jest jak baszta z kości słoniowej.
Oczy są jak sadzawki w Cheszbonie,
przy bramie Bat-Rabbim.
Twój nos jest jak baszta Libanu,
która spogląda ku Damaszkowi.
6Głowa wznosi się nad tobą jak Karmel,
włosy twej głowy są jak purpura,
król został związany ich splotami.
OBLUBIENIEC
7O, jak piękna jesteś i pełna wdzięku,
miłości najrozkoszniejsza.
8Twoja postać jest podobna do palmy,
a piersi do jej owoców.
9Powiedziałem sobie: Wejdę na palmę
i obejmę jej koronę.
Piersi twe niech będą dla mnie jak winne grona, a zapach oddechu – jak woń jabłek!
10Twoje usta upajają mnie niby wyborne wino...
OBLUBIENICA
...które oczywiście płynie dla mego ukochanego,
zwilżając mu wargi i zęby.
11Ja jestem mego ukochanego
i do mnie się zwraca jego pożądanie.
SZCZĘŚCIE BYCIA KOCHANYM
OBLUBIENICA
12Chodź, mój ukochany, wyjdźmy w pola,
nocujmy po wioskach!
13Wyjdziemy rankiem do winnic, zobaczymy, czy winorośl wypuściła pąki, czy się rozwinęły kwiaty winnego krzewu, czy zakwitły granatowce.
Tam cię obdaruję moim kochaniem.
14Mandragory wydały swą woń! U naszych drzwi są wszelkie wyborne owoce, świeże i zeszłoroczne;
przechowuję je dla ciebie, mój ukochany.
8 1 O, gdybyś tak był moim bratem, który ssał piersi mej matki!
Gdybym cię spotkała na zewnątrz, całowałabym,
a mimo to nikt by mną nie wzgardził.
2Pociągnęłabym cię i zaprowadziła
do domu mej matki, która mnie wychowała.
Dałabym ci do picia przyprawione wino,
sok z owoców granatu.
3Jego lewa ręka pod moją głową,
a prawa ręka mnie obejmuje.
4Zaklinam was, córki jerozolimskie,
Nie budźcie miłości, nie wyrywajcie jej ze snu, dopóki sama nie zapragnie!
CHÓR
5Kim jest ta, która idzie z pustyni,
opierając się na swym ukochanym?
EPILOG: POTĘGA MIŁOŚCI
OBLUBIENICA
Zbudziłam cię pod jabłonią,
gdzie poczęła cię twoja matka,
gdzie poczęła cię ta, która cię urodziła.
6Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu,
jak pieczęć na twoim ramieniu.
Bo mocna jak śmierć jest miłość,
jej zazdrość gwałtowna jak kraina umarłych.
Żar jej jest żarem ognia,
jej płomienie to płomienie PANA.
7Wody głębokie nie potrafią ugasić miłości,
nie zatopią jej rzeki.
Gdyby ktoś chciał zdobyć miłość za całe swe bogactwo, wystawi się tylko na wzgardę.
BRACIA
8Nasza siostrzyczka jest mała
i jeszcze nie ma piersi.
Co zrobimy z naszą siostrzyczką,
w dniu, gdy zaczną ubiegać się o nią?
9Jeśli ona jest murem,
zbudujemy na niej srebrne blanki.
Jeśli ona jest bramą,
obłożymy ją cedrowymi deskami.
OBLUBIENICA
10 Tak, ja jestem murem,
a moje piersi są jak baszty!
Odtąd jestem w jego oczach,
jako ta, która znalazła pokój.
OBLUBIENIEC
11Salomon miał winnicę
w Baal-Hamon
i powierzył winnicę stróżom.
Każdy miał przynieść za jej owoc
tysiąc sztuk srebra.
12Moja własna winnica tylko do mnie należy –
tysiąc sztuk dla ciebie, Salomonie,
i dwieście dla stróżów jej owocu.
13O ty, która mieszkasz w ogrodach,
przyjaciele czekają na twój głos:
Pozwól mi więc go usłyszeć!
OBLUBIENICA
14Biegnij szybko, mój ukochany,
podobny do gazeli albo młodego jelonka,
udaj się na góry balsamowe!
1,13 mirra – popularne pachnidło na starożytnym Bliskim Wschodzie, wyrabiane z żywicy różnych krzewów balsamowych, sprowadzane z Arabii i Indii. Kobiety nosiły na szyi woreczek z pachnidłami; ukochany – jeden z kluczowych terminów księgi i zawsze występuje z zaimkiem dzierżawczym mój, co podkreśla wyłączność miłości oblubieńczej.
1,15 oczy... jak gołąbki – gołąb symbolizuje prostotę i czystość. Porównanie opiera się na starożytnej ikonografii miłosnej, w której gołąb jest posłańcem wyznań miłosnych między kochającymi się osobami.
3,10 purpura – nazwa czerwonego lub czarnego (fioletowego) barwnika, pozyskiwanego z pewnego gatunku ślimaków morskich oraz nazwa tkaniny zabarwionej tym pigmentem. Luksusowej tkaniny purpurowej używano w kulcie (np. Wj 26,1-4.31.36; Jr 10,9). Szaty z purpury były oznaką bogactwa lub piastowanej godności (np. 1Mch 11,58).
4,11 miód i mleko – kwintesencja słodyczy, dobrobytu; oznaka szczęścia.
7,3 pępek – poeta rysuje postać oblubienicy, wzorując się na sztuce egipskiej, która eksponowała tę część ciała kobiety (brzuch, talię) jako decydującą o jej urodzie.
8,10 ta, która znalazła pokój – wyraz „pokój” (hebr. szalom) przywołuje imię Salomona i Szulamitki, czyli oblubienicy nazwanej tak w Pnp 7,1.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Żydzi, a za nimi protestanci, nie zaliczyli Księgi Mądrości do kanonu ksiąg natchnionych przez Boga. Księga Mądrości została napisana po grecku i występuje jedynie w Septuagincie (LXX). Powstała w środowisku diaspory, w którym żydowski monoteizm spotykał się z greckim politeizmem, a myśl hebrajska z hellenistyczną. Występujące w księdze ślady tych kontaktów wskazują, że jej ojczyzną był Egipt, gdyż tam właśnie działała największa diaspora żydowska. Grecki tytuł Mądrość Salomona mógłby wskazywać, że dzieło zostało napisane przez słynącego z wielkiej mądrości króla Salomona, jednakże już w epoce ojców Kościoła zakwestionowano jego autorstwo. Dziś powszechnie przyjmuje się, że powstała ona w epoce hellenistycznej, mniej więcej w połowie I w. przed Chr., na co wskazuje jej tematyka oraz styl. Analiza treści potwierdza, że autor zna teksty Septuaginty, tłumaczone ok. 150 r. przed Chr. Tę datę uważa się zatem za górną granicę czasu powstania dzieła; za dolną granicę przyjmuje się zajęcie Egiptu przez Rzymian, czyli 30 r. przed Chr.
Autor, zhellenizowany Żyd, zgodnie ze starożytną metodą literacką, zwaną pseudoepigrafią, podszywa się pod Salomona (Mdr 7 – 9), króla słynącego z mądrości. Z szacunkiem odnosi się do religii żydowskiej i troszczy się o jej losy, miłuje naród izraelski, żywi cześć dla patriarchów, gardzi kultem bożków i jest przekonany o wyjątkowym posłannictwie Izraela, polegającym na wezwaniu do głoszenia prawa Bożego w całym świecie (Mdr 18,4). Anonimowy autor dobrze orientuje się również we współczesnej mu greckiej problematyce filozoficznej (Mdr 13,1-9), zna i wykorzystuje formy piśmiennictwa pogańskiego oraz dorobek filozofów przyrody.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Mądrości jest dziełem poetyckim, w którym autor wprawnie przenosi pewne hebrajskie schematy literackie do świata poezji greckiej. Używa przy tym charakterystycznych dla hellenizmu gatunków wypowiedzi moralizującej, takich jak zachęta lub synkrisis, czyli kontrastowe zestawienie dwóch typów ludzkich postaw. W przeciwieństwie do współczesnych mu pisarzy (Filon Aleksandryjski, Józef Flawiusz) nie używa języka dyskursywnego, lecz sięga po język poetycki, odbierany wówczas jako bardziej archaiczny i sakralny, aby w ten sposób wyrazić nieprzemijalny i uniwersalny charakter wiary w jedynego Boga. Podobnie jak psalmiści i prorocy, odczytuje na nowo dawną historię Izraela, zwłaszcza Wyjście z niewoli egipskiej i dzieje patriarchów. Z przeszłości czerpie wskazówki dla życia każdego prawego człowieka i wychwala postępowanie zgodne z mądrością, które sprowadza się do zachowywania przykazań Boga.
Autor akcentuje postawy wynikające z wiary i przeciwstawia je szerzącemu się wówczas pogańskiemu modelowi życia, nastawionemu na konsumpcję i wygodnictwo. Odwołuje się przy tym do własnej wizji dziejów, zawartej w dwóch syntezach historii. W pierwszej (Mdr 10,1-14) pokazuje zbawienne skutki przyjęcia mądrości Bożej, czyli kierowania się w życiu wiarą, przywołując losy protoplastów ludzkości oraz Izraela. Ta zbawcza moc wiary silnie kontrastuje z karą, jaka spotkała ludzi, którzy pogardzili Bożym darem. Druga synteza (Mdr 10,15 – 11,14 i 16,1 – 19,22) koncentruje się na Bożej pedagogii, nazwanej tu wyraźnie na sposób grecki opatrznością. Tłem dla tych rozważań jest siedem par przeciwstawnych wydarzeń z historii: plag i dobrodziejstw.
Całą Księgę Mądrości możemy podzielić na trzy tematycznie różne, ale literacko powiązane ze sobą części. W pierwszej (Mdr 1,1 – 6,21) autor ukazuje rozmaite paradoksy życia, podkreślając przy tym wielką wartość uczciwości i sprawiedliwości. Druga (Mdr 6,22 – 9,18) jest wspaniałą pochwałą mądrości, trzecia natomiast (Mdr 10,1 – 19,22) opowiada o opatrzności Bożej, która czuwa nad życiem wszystkich ludzi, aby ostatecznie doprowadzić ich do wiary.
Do interesujących wniosków prowadzi analiza słownictwa Księgi Mądrości. Autor konsekwentnie nie stosuje żadnych nazw geograficznych (poza Morzem Czerwonym w Mdr 10,18; 19,7 oraz Pentapolem w 10,6) ani imion własnych postaci, które jednak można bez trudu zidentyfikować, znając ST. Aż 335 słów (czyli jedna piąta całego utworu) występuje w Biblii tylko jeden raz. Większość z nich stanowi przejęte z obcych tradycji słownictwo religijne, filozoficzne, psychologiczne, między innymi cztery cnoty kardynalne (Mdr 8,7). Z kolei Boga autor określa aż dwunastoma imionami własnymi bądź wyrażeniami opisowymi, w większości istniejącymi również w języku kultury hellenistycznej. Wyraźna jest więc tendencja do szukania punktów stycznych ze światem pogańskim. Autor natchniony pragnie przede wszystkim uczynić zrozumiałą dla każdego prawdę o Bogu Stwórcy wszechświata, gdyż takie pojęcie było dotąd obce kulturze pogańskiej. W tym celu nawet wynajduje zupełnie nowe terminy (Stwórca początku, Stwórca piękna), które pozwalały mu przemówić do wyobraźni adresatów. Konsekwentnie natomiast unika charakterystycznych dla Biblii hebrajskiej określeń Boga o charakterze antropomorficznym, rażących dla dość wysublimowanego sposobu myślenia filozoficznego, jaki obowiązywał w tamtym czasie. Wprowadza obce mentalności semickiej rozumowanie przyczynowo-skutkowe, kiedy na przykład wskazując na piękno i harmonię istniejące w kosmosie, wnioskuje o ich przyczynie (Mdr 13,1nn). Korzystając z argumentacji zapożyczonej od myślicieli pogańskich, stara się wykazać, że obserwacja świata widzialnego powinna prowadzić do poznania jego Stwórcy. Nie przemilcza jednak faktu, że głoszenie i wyznawanie wiary w jedynego Boga jest życiowym powołaniem Izraelitów, którym dał On niegasnące światło Prawa (Mdr 18,4).
KSIĘGA MĄDROŚCI
SENS LUDZKIEGO ŻYCIA
PROLOG: DWA SPOSOBY ŻYCIA
1 1 Pokochajcie uczciwość, wy, którzy rządzicie światem, szlachetne myśli kierujcie do Pana,
szukajcie go szczerym sercem,
2 gdyż pozwala się znaleźć tym, którzy nie wystawiają Go na próbę, objawia się tym, którzy w Niego nie wątpią.
3 Zawiłe domysły oddalają od Boga, a kto chce sprawdzić Jego potęgę, wykaże swoją głupotę.
4 Mądrość nie zagości w duszy, która knuje podstęp, nie zamieszka w ciele przez grzech zniewolonym.
DROGA PRAWDY I ŻYCIA
5 Święty duch, wychowawca, unika fałszu, ucieka przed kłamliwym
zamysłem, lecz gdy bezprawie oskarża, on staje w obronie.
6 Duch mądrości jest przyjazny ludziom,
ale nie daruje temu, kto bluźni ustami,
gdyż Bóg przenika jego wnętrze,
dokładnie zna jego serce
i słyszy każde słowo.
7 Duch Pański wypełnia wszechświat,
wszystko ogarnia i rozróżnia dźwięki.
8 Nie ukryje się przed nim człowiek, który głosi nieprawość,
nie oszczędzi go karząca sprawiedliwość.
9 Zamysły nieprawego wyjdą na jaw,
dźwięk jego słów dotrze do PANA
jako dowód winy, 10 gdyż Bóg słyszy wszystko zazdrosnym uchem, nie umkną Jego uwadze najskrytsze narzekania.
11 Wystrzegajcie się niepotrzebnego narzekania,
powstrzymajcie język od oszczerstwa,
gdyż nawet szept nie pada w próżnię,
a usta kłamliwe odbierają życie.
12 Nie ściągajcie na siebie śmierci, żyjąc w błędzie, nie szykujcie sobie zguby własnymi rękami,
13 gdyż Bóg nie jest sprawcą śmierci,
nie ma upodobania w zagładzie żyjących.
14 Uczynił wszystko, aby istniało,
wszystkie stworzenia na ziemi są potrzebne, nie ma w nich zabójczego jadu, a otchłań śmierci nie panuje nad światem.
15 Prawość jest nieśmiertelna!
DROGA GRZECHU I ŚMIERCI
16 Bezbożni przywołują śmierć czynem i słowem,
tęsknią za nią jak za przyjaciółką
i zawierają z nią przymierze.
Zasługują na to, by należeć do niej!
2 1Oto ich bezsensowne rozumowanie: „Nasze życie jest krótkie i pełne zmartwień, nic nie zdoła zapobiec śmierci człowieka i nie słyszano, aby ktoś powrócił z krainy umarłych.
2 Przyszliśmy na świat przypadkiem,
a po jakimś czasie przeminiemy, jakby nas nigdy nie było, nasz oddech jak dym jest ulotny, a myśl – jak iskra wykrzesana biciem serca.
3 Gdy ono ustanie, ciało rozsypie się w popiół, a duch rozpłynie się na wietrze.
4 Nasze imię z czasem pójdzie w zapomnienie, nikt nie zachowa w pamięci naszych czynów.
Nasze życie zniknie jak ślad po chmurze,
rozwieje się jak mgiełka, gdy ją promienie dosięgną i żar słońca rozproszy.
5 Nasze życie jak cień przemija,
nie ma odwrotu, gdy kres nadchodzi:
nieodwołalnie przyłożono pieczęć.
6 Naprzód więc! Korzystajmy z doczesnych uciech,
ochoczo cieszmy się światem jak młodzi, 7 pławmy się w kosztownym winie i w wonnościach.
Niech nas nie ominie czas wiosennych kwiatów,
8 przystrójmy się pąkami róż, zanim zwiędną.
9 Niech nikt nie stroni od naszych zabaw,
każde miejsce naznaczmy uciechą,
gdyż tylko ona jest naszym bogactwem.
10 Zadepczmy uczciwego biedaka,
nie oszczędzajmy nawet wdowy!
Co nas obchodzi siwizna starca!
11 Według naszych zasad liczy się silniejszy, a słabi są nam niepotrzebni.
12 Podstępem pozbądźmy się uczciwego, bo nam przeszkadza, utrudnia nam życie, zarzuca niewierność względem Prawa, wypomina nam złe wychowanie.
13 Chwali się znajomością Boga,
twierdzi, że jest synem PANA,
14 a przy tym potępia nasze przekonania.
Już sam jego widok jest nieznośny,
15 bo zachowuje się nie tak jak inni,
dziwne są jego drogi.
16 Uważa nas za ludzi płytkich
i unika naszych dróg jak zarazy.
Śmierć ludzi uczciwych nazywa szczęśliwą i przechwala się, że Bóg jest jego ojcem.
17 Zobaczmy, czy ma rację, sprawdźmy, jak się zachowa wobec śmierci.
18 Jeśli człowiek uczciwy jest synem Boga – On go uratuje, ocali go od nieprzyjaciół.
19 Wypróbujmy go zniewagami i poddajmy torturom, by się przekonać o jego męstwie, wybadajmy jego cierpliwość.
20 Skażmy go na śmierć haniebną,
bo jak sam zapewnia, będzie ocalony”.
21 Tak sobie myślą, lecz sami się zwodzą,
zaślepiła ich własna podłość.
22 Nie mają pojęcia o tajemnicach Boga,
nie spodziewają się nagrody za pobożność, nie obchodzi ich zapłata za nienaganne życie.
23 Przecież Bóg uczynił człowieka nieśmiertelnym, stworzył go dokładnie na swój obraz,
24 a śmierć wdarła się na świat przez zazdrość diabła, doświadczą jej ci, którzy stoją po jego stronie.
PARADOKSY ŻYCIA
PARADOKS CIERPIENIA
3 1Życie ludzi uczciwych jest w ręku Boga, nie dosięgnie ich udręka.
2 Głupiec sądzi, że umarli, ich śmierć uważa za tragedię, 3 odejście z tego świata – za zupełną klęskę, a oni doświadczają pokoju.
4 Po ludzku sądząc, dosięgła ich kara,
lecz ich nadzieja dała im nieśmiertelność.
5 Po chwilowej udręce doznają wiecznego szczęścia.
Bóg wystawił ich na próbę
i uznał ich za godnych siebie.
6 Wypróbował ich jak złoto w piecu
i przyjął jak całopalną ofiarę.
7 Gdy przyjdzie czas, aby zdać sprawę, zajaśnieją blaskiem, jak iskry, co igrają pośród wyschłej trzciny.
8 Będą sądzić narody i rządzić państwami, a PAN będzie ich królem na zawsze.
9 Ci, którzy Mu ufają, pojmą prawdę,
a kto wytrwa w Jego miłości – będzie blisko Niego, gdyż On obdarza swoich wybranych łaską i miłosierdziem.
10 Bezbożni, przeciwnie, poniosą karę za swe knowania, bo odtrącili człowieka uczciwego i sprzeciwili się PANU.
11 Godni politowania są ci, którzy gardzą wychowaniem do mądrości, ich nadzieja się nie spełni, wysiłki nie przyniosą owocu, a trudy pójdą na marne.
12 Ich żony – głupie, dzieci – zepsute,
a całe potomstwo – przeklęte.
PARADOKS PŁODNOŚCI I BEZDZIETNOŚCI
13 Za to szczęśliwa będzie kobieta niepłodna, lecz uczciwa, która nie dopuściła się grzesznego współżycia:
w dniu sądu okaże się jej owoc.
14 Podobnie eunuch, który nie popełnił nic haniebnego i nie żywił grzesznych pragnień, przeciwnych PANU, za swoją wierność otrzyma szczególną nagrodę:
zaszczytne miejsce w świątyni PANA.
15 Trud czynienia dobra przynosi wspaniałe owoce, a roztropność zapuszcza trwałe korzenie.
16 Dzieci nierządu nie osiągną spełnienia,
przepadnie potomstwo poczęte w grzechu.
17 Choćby nawet długo żyli, za nic będą uważani,
a na starość doczekają się pogardy.
18 A jeśli umrą za młodu – odejdą bez nadziei, nie doznają pociechy w dniu sądu.
19 Tak czy inaczej, marny jest koniec ludzi nieuczciwych.
4 1Godna pochwały jest szlachetna bezdzietność, gdyż pamięć o niej jest nieśmiertelna.
Znajduje ona uznanie u Boga i u ludzi:
2 gdy się objawi, zyska naśladowców,
gdy jej zabraknie, wszyscy za nią tęsknią.
Kroczy ona w chwale, uwieńczona tryumfem, gdyż uczciwie walcząc, odniosła zwycięstwo.
3 Liczne potomstwo bezbożnych nie odniesie sukcesu, sadzonki poczęte w nieprawości nie zapuszczą głębokich korzeni, nie oprą się na solidnym fundamencie.
4 Choćby nawet chwilowo zazieleniły się ich gałązki, słabo osadzone w ziemi zachwieją się na wietrze, a wichura wyrwie je z korzeniami.
5 Pędy, które ledwo zakiełkowały, zostaną zmiecione, wydadzą marny owoc, niezdatny do spożycia, nikomu niepotrzebny.
6 Dzieci poczęte z nierządu będą świadczyć o podłości swoich rodziców.
PARADOKS ŚMIERCI
7 Uczciwy znajdzie wytchnienie, choćby umarł wcześnie.
8 Starości nie ocenia się wiekiem i liczbą lat się jej nie mierzy.
9 Siwizna, która budzi szacunek – to roztropność.
Ten jest naprawdę sędziwy, kto żyje przykładnie.
10 Spodobał się on Bogu, a Bóg go umiłował, uczciwy żył wśród grzeszników, więc Bóg przeniósł go w inne miejsce.
11 Zabrał go, by zło nie wypaczyło mu myśli i by nie zapragnął żyć w zakłamaniu.
12 Urok próżności może zaciemnić to, co dobre, burza namiętności mąci nawet nienaganny umysł.
13 Uczciwy jednak osiągnął doskonałość i w krótkim czasie wiele doświadczył.
14 Jego dusza spodobała się PANU,
więc pospiesznie opuścił złe otoczenie.
Widzieli to ludzie, lecz nie rozumieli
i nie pojęli ukrytego w tym sensu.
15 Bóg swoich wybranych darzy łaską i miłosierdziem, troszczy się o tych, którzy są Mu oddani.
16 Śmierć uczciwego potępia żyjących bezbożnie, a doskonałość młodzieńca – nieprawość starców.
17 Wszyscy zobaczą, że umarł człowiek mądry, ale nie zrozumieją Bożych planów względem niego ani nie pojmą, dlaczego PAN przeniósł go w bezpieczne miejsce.
18 Wszyscy zobaczą to i zlekceważą, ale PAN ich wyśmieje.
19 Przyjdzie czas, że każdy z nich stanie się wstrętnym trupem, po śmierci Bóg wystawi
ich na wieczne pośmiewisko.
Bez słowa strąci ich w przepaść, potrząśnie nimi aż od podstaw, wytępi ich co do jednego, pogrąży w udręce, a pamięć o nich wymaże.
20 Drżąc, staną przed sądem, gdy się ujawnią ich grzechy, a ich nieprawości będą ich oskarżać.
WOBEC SĄDU BOGA
WYZNANIE GRZESZNIKÓW
5 1Za to człowiek uczciwy stanie bez lęku wobec tych, którzy go dręczyli i chcieli podważyć sens jego trudu.
2 Gdy go ujrzą, zatrzęsą się z trwogi,
oniemieją wobec nieoczekiwanego zbawienia.
3 Wtedy zmienią zdanie i pomyślą z żalem, ze ściśniętym sercem i pośród westchnień:
4 „Przecież to ten, z którego się naśmiewaliśmy.
Jakże byliśmy głupi, gdy drwiliśmy z niego.
Wydawało się nam, że żył w obłędzie i umarł w pogardzie.
5 Jak to się stało, że znalazł się wśród synów Bożych i ma udział w dziedzictwie świętych?
6 Niestety, to my zeszliśmy ze słusznej drogi na manowce, gdzie blask sprawiedliwości nie świecił nad nami, a słońce nie wschodziło o poranku.
7 Przeszliśmy wszystkie zwodnicze ścieżki bezprawia, przewędrowaliśmy pustynne bezdroża, nie chcieliśmy uznać drogi PANA.
8 I co nam przyniosła nasza pycha?
Co nam dały bogactwo i chełpliwość?
9 Wszystko jak cień przeminęło,
jak błaha wiadomość puszczona mimo uszu.
10 Jak statek, co płynął po wzburzonym morzu, a nie ma po nim żadnego śladu,
żadnej bruzdy na falach nie wyorał swym kilem;
11 jak ptak, który fruwa po niebie,
a żaden trop nie znaczy jego lotu.
Choć smaga piórami zwiewne powietrze,
rozcina je gwałtownym trzepotem,
rozdziera uderzeniami skrzydeł,
to jednak nie ma po nim ani śladu.
12 Jak strzała, która mknąc do celu,
tylko na chwilę przecina powietrze
i nie wiadomo, którędy leciała – 13 tak i my: ledwie narodziliśmy się, a już nadszedł nasz koniec,
nie widać po nas nawet śladu cnoty,
zmarnowaliśmy życie, żyjąc przewrotnie”.
14 Nadzieja bezbożnych jest jak plewa niesiona wiatrem, jak szron znikający przy łagodnym powiewie, jak dym rozproszony podmuchem,
jak wspomnienie o wędrowcu, który zatrzymał się na jeden nocleg.
ŚWIĘTA WOJNA CZASÓW OSTATECZNYCH
15 Uczciwi żyją wiecznie, ich nagroda jest w PANU,
Najwyższy troszczy się o nich.
16 Na ich skroniach wspaniała korona,
przepiękny diadem przyjmą z rąk PANA.
On odeprze ciosy swoją prawą ręką,
swym ramieniem osłoni ich jak tarczą.
17 Zazdrosną miłość przywdzieje jak zbroję, całe stworzenie przysposobi do boju, by ukarać wrogów.
18 Prawością okryje się jak pancerzem,
hełmem będzie mu sprawiedliwość.
19 Niezwyciężoną świętość uczyni swoją tarczą,
20 nieubłagany gniew jak miecz wyostrzy.
U Jego boku cały kosmos wyruszy w bój przeciw głupocie.
21 Polecą celne strzały błyskawic,
z chmur jak z łuku pomkną prosto do celu.
22 Jak grad posypią się pociski Jego gniewu, wody morskie wzburzą się przeciwko nieprawym, rzeki zaleją ich nieubłaganie.
23 Rozpęta się przeciwko nim nawałnica
i zmiecie ich jak huragan.
Nieprawość spustoszy całą powierzchnię ziemi, a zawistne czyny wywrócą trony władców.
MOWA DO WŁADCÓW
BÓG NAJWYŻSZYM WŁADCĄ I SĘDZIĄ
6 1 Słuchajcie więc, królowie, i zastanówcie się, przyjmijcie naukę, wy, których władza sięga krańców ziemi.
2 Posłuchajcie z uwagą, władcy ludów,
którzy chlubicie się panowaniem nad narodami.
3 Władza została wam dana przez Boga,
wasze panowanie pochodzi od Najwyższego.
On osądzi wasze czyny i wybada wasze zamiary,
4 gdyż jako zarządcy w Jego królestwie nie władaliście uczciwie, nie przestrzegaliście prawa,
nie postępowaliście zgodnie z zamiarami Boga.
5 Nagle zażąda On, byście zdali sprawę,
bo dostojników sądzić się będzie nieubłaganie.
6 Prostego człowieka traktuje łagodnie,
lecz dostojników czeka surowsza kara.
7 Władca wszechświata nie korzy się przed dostojnym obliczem, nie cofa się z lękiem wobec majestatu.
On stworzył małych i wielkich, z jednakową troską zabiega o wszystkich, 8 lecz sprawujących władzę surowo osądzi.
ZACHĘTA DO OTWARCIA SIĘ NA DAR MĄDROŚCI
9 Właśnie do was, królowie, kieruję moje słowa, abyście się nauczyli mądrości i nie zginęli marnie. 10 Ci, którzy święcie strzegą świętości, zostaną uświęceni, a ci, którzy czerpią od nich naukę, zdołają się obronić. 11 Otwórzcie się więc całym sercem na moje słowa, zatęsknijcie, by was wychowały do mądrości.
12 Mądrość rozsiewa blask i nigdy nie traci świeżości.
Tym, którzy ją kochają, objawia swoje piękno, tym, którzy jej szukają, łatwo daje się znaleźć,
13 a do tych, którzy jej pragną,
przybywa, nim ją rozpoznają.
14 Nie znuży się, kto dla niej wcześnie wstaje, u swoich drzwi spotka ją siedzącą.
15 Rozmyślanie o niej – to szczyt roztropności, a kto dla niej czuwa do późna, wkrótce pozbędzie się zmartwień.
16 Ona sama krąży, szukając tych, którzy byliby jej godni, na drogach wdzięczy się do nich, wabi swym uśmiechem,
wszystkim ich myślom wychodzi naprzeciw.
17 Początkiem mądrości jest szczere pragnienie, by poddać się jej wychowaniu, jednak sens temu wychowaniu nadaje miłość, 18 a miłość polega na przestrzeganiu praw mądrości, wierność jej prawom daje pewność nieśmiertelności, 19 nieśmiertelność w końcu daje dostęp do Boga.
2 0Tak więc pragnienie mądrości prowadzi do prawdziwego królowania. 21 Skoro rozsmakowaliście się w tronach i berłach, wy, którzy rządzicie narodami, szanujcie mądrość, a będziecie królować wiecznie.
POCHWAŁA MĄDROŚCI
PROLOG
22 Teraz wyjaśnię, czym jest i skąd się wzięła mądrość, niczego przed wami nie zataję.
Prześledzę ją, sięgając do samych początków stworzenia, i tak wyłożę, byście mieli o niej jasne wyobrażenie.
Nawet na krok nie odstąpię od prawdy.
23 Nie ulegnę niszczącej zazdrości,
gdyż nie ma ona nic wspólnego z mądrością.
24 Liczni mędrcy to ratunek dla świata,
a roztropny król zapewnia dobrobyt poddanym.
25 Niech moje słowa kształtują w was mądrość, a odniesiecie korzyść.
DROGA SALOMONA DO MĄDROŚCI
7 1 Jestem zwykłym śmiertelnikiem, jak wszyscy ludzie, potomkiem pierwszego człowieka
ulepionego z prochu ziemi, uformowanym z materii w łonie mojej matki.
2 Zanurzony we krwi przez dziesięć miesięcy nabierałem kształtów,
poczęty z nasienia mężczyzny i rozkoszy łoża.
3 W chwili porodu zachłysnąłem się powietrzem, jak wszyscy, i na tę samą ziemię upadłem, a moim pierwszym głosem był płacz, jak u wszystkich.
4 Owinięto mnie w pieluszki i pielęgnowano troskliwie.
5 Żaden król przecież nie rozpoczął życia inaczej;
6 w ten sam sposób wszyscy przychodzą na świat i tak samo go opuszczają.
7 Dlatego modliłem się i otrzymałem w darze roztropność, błagałem żarliwie i wstąpił we mnie duch mądrości.
8 Uznałem ją za ważniejszą niż berła i trony, wobec niej wszelkie bogactwo jest niczym.
9 Nie ośmieliłem się nawet przyrównać jej do drogich kamieni, gdyż przy niej wszelkie złoto to garść piasku, a srebro tyle warte co błoto.
10 Ukochałem ją ponad zdrowie i urodę,
oddałbym za nią nawet światło oczu,
gdyż blask bijący od niej nigdy nie ustaje.
11 Razem z nią przyszły do mnie wszelkie dobra, w swych dłoniach przyniosła niezliczone bogactwa.
12 Wszystkie one sprawiały mi radość, gdyż przywiodła je mądrość, nie wiedziałem nawet, że ona jest ich matką.
13 Wiedzę zdobyłem uczciwie i dzielę się nią bez zazdrości, nie ukrywam dla siebie jej bogactw.
14 Przecież jest ona dla ludzi niewyczerpanym skarbem, a wszyscy, którzy z niego czerpią, przez dar wychowania w mądrości zyskują przyjaźń Boga.
15 Oby Bóg pozwolił mi wyrazić myśl właściwym słowem i godnie rozważać dary od Niego otrzymane, gdyż On jest przewodnikiem na ścieżkach mądrości i wyznacza drogę mędrcom.
16 Jesteśmy w Jego ręku – my sami, jak i nasze słowa, a także wszelka roztropność i sprawność w działaniu.
17 On udzielił mi nieomylnej wiedzy o wszystkim, co istnieje, dlatego poznałem strukturę świata, działanie jego żywiołów, 18 pierwszą zasadę, cel ostateczny i to, co między nimi podlega upływowi czasu, rytm przesileń i zmienność pór roku, 19 cykle rocznych przemian i położenie gwiazd,
20 naturę istot żywych oraz instynkt dzikich zwierząt, potęgę duchów i sposób myślenia ludzi,
różnorodność roślin i właściwości korzeni.
21 Poznałem rzeczy jawne i tajemne, a mistrzynią była mi ta, która wszystko urządziła – mądrość.
HYMN POCHWALNY O MĄDROŚCI
22 Jest w niej duch rozumny, święty, niepowtarzalny, wieloraki, subtelny, zwinny, przenikliwy, nieskażony, jasny, niepodległy cierpieniu, kochający dobro, bystry, 23 w pełni wolny, dobroczynny, przyjazny człowiekowi, trwały, niezachwiany, spokojny,
wszechpotężny, czuwający nad wszystkim, przenikający wszystkie inne duchy, choćby najrozumniejsze, czyste i subtelne.
24 Nic nie dorówna sprawności, z jaką porusza się mądrość, jest tak czysta, że wszędzie wniknie i z każdego miejsca się wydostanie.
25 Ona jest tchnieniem potęgi samego Boga,
przejrzystym strumieniem chwały Wszechmocnego, dlatego nic, co skażone, nie wedrze się do niej.
26 Jest odbiciem blasku wiecznego światła, lśniącym lustrem Bożej mocy,
ikoną ukazującą Jego dobroć.
27 Chociaż jest jedna, ma moc nieograniczoną.
Niezmienna sama w sobie – wszystko odnawia.
Przez pokolenia wnika do dusz świętych,
czyniąc z nich przyjaciół Boga i proroków.
28 Bóg kocha tylko tych, którzy zamieszkują pod jednym dachem z mądrością.
29 Jest ona piękniejsza od słońca,
przewyższa gwiazdozbiory.
Nawet światło jej nie dorównuje,
30 gdyż cofa się ono wraz z nastaniem nocy, a mądrości nawet zło nie pokona.
8 1 Jej moc sięga krańców świata i wszystkim zarządza wspaniale.
MĄDROŚĆ TOWARZYSZKĄ ŻYCIA
2 Zakochałem się w niej za młodu, zapragnąłem jej ponad wszystko, szukałem sposobu, aby ją poślubić,
gdyż zachwyciłem się jej pięknem.
3 Ona się chlubi szlachetnym pochodzeniem
i ma udział w życiu Boga,
a Władca wszechświata otacza ją miłością.
4 Bóg powierza jej tajemnice swojej wiedzy, a ona rozporządza Jego dziełami.
5 Jeśli bogactwo jest w życiu czymś upragnionym, kto jest bogatszy od mądrości, która wszystko sprawia?
6 Jeśli roztropność jest przyczyną skutecznego działania, kto lepiej od niej potrafi urządzić wszystko po mistrzowsku?
7 Jeśli ceni się prawość, to przecież owocem trudów mądrości są cnoty:
ona uczy umiarkowania i rozwagi, prawości i męstwa, a dla człowieka nie ma nic pożyteczniejszego od nich.
8 Jeśli ktoś pragnie zdobyć wszechstronne doświadczenie, to przecież ona zna przeszłość i potrafi przewidzieć przyszłość, umie układać przysłowia i rozwiązywać zagadki, potrafi odczytać znaczenie znaków i cudów, wie, dokąd zmierza każda chwila i epoka. 9 Postanowiłem więc wziąć ją za towarzyszkę życia w przekonaniu, że doradzi mi, jak osiągnąć szczęście i pocieszy w chwilach zgryzoty i smutku.
10 Dzięki niej stanę się ulubieńcem tłumów
i mimo młodego wieku zyskam szacunek u starszych.
11 W sądzie zabłysnę swą przenikliwością, nawet władcy będą spoglądać na mnie z podziwem.
12 Gdy zamilknę, będą czekać w napięciu,
gdy zabiorę głos, w słuch się zamienią,
jeśli zaś przedłużę swą mowę,
położą dłonie na swoich ustach.
13 Dzięki mądrości zyskam nieśmiertelność i pozostawię po sobie wieczną pamięć wśród potomnych.
14 Będę rządzić ludami, ujarzmię narody,
na wieść o mnie przerażą się okrutni tyrani.
15 Będę życzliwy dla poddanych i niezłomny w boju.
16 Przy niej znajdę ukojenie w domowym zaciszu, gdyż jej bliskość łagodzi wszelką gorycz, a przebywanie z nią uśmierza ból, niesie radość i pogodę ducha.
17 Tak sobie rozmyślałem i rozważałem w głębi serca:
zyskać nieśmiertelność to spokrewnić się z mądrością, 18 w przyjaźni z nią jest pełnia rozkoszy,
trud jej rąk jest niezgłębionym bogactwem,
podjęte z nią wysiłki uczą rozwagi,
a wspólny z nią język jest kluczem do sławy.
Zabiegałem więc usilnie, by ją zabrać do siebie.
MODLITWA O DAR MĄDROŚCI
19 Byłem dzieckiem dobrze urodzonym,
o szlachetnej duszy, 20 a raczej: kimś szlachetnym, kto wstąpił w doskonałe ciało.
21 Gdy przekonałem się, że nie zdobędę potęgi, jeśli Bóg mi jej nie udzieli – a dzięki roztropności poznałem, że od Niego pochodzi ten dar łaski – zwróciłem się do PANA w modlitwie i prosiłem Go całym sercem:
9 1„Boże przodków i PANIE miłosierdzia, który wszystko sprawiłeś Twoim słowem,
2 a w mądrości swojej tak ukształtowałeś człowieka, by panował nad stworzeniami, które Ty obdarzyłeś istnieniem, 3 aby rządził światem w sposób święty i sprawiedliwy, a sprawy sporne rozstrzygał bezstronnie 4 – daj mi mądrość, która przy Tobie zasiada na tronie, i nie wykluczaj mnie spośród Twoich dzieci.
5 Jestem przecież Twoim sługą i synem Twej służebnicy, słabym człowiekiem, którego dni są policzone, zbyt małym, by zrozumieć słuszne wyroki i prawa.
6 Jeśli ktoś jest doskonały, lecz nie ma Twojego daru mądrości, za nic będzie uznany.
7 Ty sam wybrałeś mnie na króla Twego ludu, na sędziego Twoich synów i córek,
8 poleciłeś mi zbudować świątynię na Twej świętej górze i ołtarz w mieście Twojego przebywania, na wzór świętego namiotu, który przygotowywałeś od dawna.
9 Z Tobą jest mądrość, która zna każde Twe dzieło,
była przy Tobie, kiedy świat stwarzałeś,
i wie dokładnie, co cieszy Twoje oko,
co jest zgodne z Twymi przykazaniami. 10 Spuść ją ze świętych niebios i ześlij z Twojego tronu chwały, by stała się towarzyszką moich trudów i dała mi poznać, w czym masz upodobanie.
11 Ona zna i rozumie wszystko, więc pokieruje roztropnie moimi sprawami.
Jej powaga będzie mnie chroniła. 12 Wówczas moje czyny spodobają się Tobie, a ja będę sprawiedliwie zarządzał Twym ludem i stanę się godny tronu mojego ojca”.
MĄDROŚĆ W HISTORII ZBAWIENIA
PROLOG: CZŁOWIEK ISTOTĄ SŁABĄ I NIEDOSKONAŁĄ
13 Kto potrafi rozeznać wolę Boga?
Kto zdoła przeniknąć zamiary PANA?
14 Zawodne są ludzkie myśli, nasze dociekania prowadzą na manowce.
15 Śmiertelne ciało jest ciężarem dla duszy, namiot ziemskiego zamieszkania krępuje lotność myśli.
16 Ledwie odczytujemy sens rzeczy doczesnych, z trudem docieramy do tego, co jest na wyciągnięcie ręki, któż więc zdoła zbadać tajniki nieba?
17 Kto rozezna Twoją wolę, jeśli nie obdarzysz go mądrością?
Jeśli nie ześlesz z wysoka Twego świętego ducha?
18 Oto jak prostujesz ścieżki wędrowców przez ziemię, jak ludzie poznają, co jest Tobie miłe, i jak ocala ich mądrość.
OD ADAMA DO MOJŻESZA
10 1 Mądrość strzegła pierwszego człowieka, ojca wszystkich, gdy był jeszcze samotnym stworzeniem.
Podniosła go z upadku, 2 dała mu władzę, by panował nad wszystkim. 3 W gniewie odstąpił od niej niegodziwiec, w szaleńczej złości zamordował brata i to go zgubiło.
4 Przez niego potop ogarnął ziemię, lecz znów mądrość pospieszyła z wybawieniem, na marnym kawałku drewna stała się sternikiem dla sprawiedliwego.
5 Ona w tyglu narodów, połączonych żądzą grzechu, rozpoznała sprawiedliwego, zachowała go nienagannym wobec Boga i pozwoliła mu opanować nawet ojcowskie uczucia.
6 Ocaliła sprawiedliwego podczas zagłady bezbożnych, uchroniła go, gdy na pięć miast runął ogień.
7 Do dziś jeszcze, na świadectwo ich nieprawości, dym unosi się nad bezludną krainą, z drzew opadają niedojrzałe owoce, słup soli wznosi się jako pomnik niewiary.
8 Gdy porzucili drogę mądrości,
utracili zdolność poznania dobra,
potomnym zostawili pamiątkę swojej głupoty i nie zdołali zataić popełnionych grzechów.
9 Mądrość zaś ocaliła z nieszczęścia tych, którzy byli jej oddani.
10 Ona bezpieczną drogą wiodła sprawiedliwego, gdy uciekał przed gniewem swojego brata.
Pokazała mu królestwo Boga
i obdarzyła go wiedzą o rzeczach świętych.
Uwieńczyła powodzeniem jego starania
i owocnymi uczyniła jego trudy.
11 Gdy chciwcy chcieli go wykorzystać, wiernie trwała przy nim i pomnożyła jego bogactwa.
12 Broniła go przed wrogami, pośród zasadzek wiodła bezpiecznie.
W ciężkich zmaganiach obdarzyła zwycięstwem na dowód, że nad pobożność nie ma większej potęgi.
13 Nie opuściła sprawiedliwego, gdy go sprzedano w niewolę, co więcej, ocaliła go od grzechu.
14 Razem z nim wtrącona do lochu
nie odstąpiła, gdy zakuto go w kajdany,
aż wręczyła mu królewskie berło
i przekazała władzę nad tymi, którzy go gnębili.
Dowiodła kłamstwa szydercom, co go znieważali, a jego obdarzyła wieczną chwałą.
15 Ona wybawiła lud święty, najczystsze nasienie spod władzy narodu ciemięzców.
16 Wstąpiła do duszy człowieka oddanego PANU, a on wśród znaków i cudów stawił czoło władcom straszliwym. 17 Obdarzyła świętych nagrodą za ich trudy, poprowadziła ich cudowną drogą,
w skwarze dnia była dla nich cienistą osłoną i blaskiem gwiazd pośród nocy.
18 Przeprowadziła ich przez Morze Czerwone, powiodła przez głębokie wody.
19 Ich wrogów pogrążyła w morskich odmętach, a ich wydobyła z samego dna otchłani.
20 Dlatego prawi złupili bezbożnych
i hymnem uwielbili, PANIE, Twoje święte imię, jednym głosem sławili zwycięską moc Twego ramienia.
21 Mądrość bowiem otworzyła usta niemym, a niemowlęta obdarzyła płynną wymową.
11 1 Pomyślnie ich wiodła pod wodzą świętego proroka. 2 Przebyli bezludną pustynię,
rozbijali namioty w dzikiej okolicy,
3 stawili czoło armiom, odparli wrogów.
4 Gdy byli spragnieni, wzywali Twojej pomocy i dałeś im wodę z surowej skały,
napój gaszący pragnienie – z twardego głazu.
PARADOKSY I LOGIKA HISTORII ZBAWIENIA
IZRAEL A EGIPT
5 To, czym wrogowie Izraelitów zostali pokarani, dla nich samych w potrzebie stało się krzepiącym darem.
6 Jednym dałeś źródło niewysychającej rzeki, bryzgające krwią, 7 jako karę za skazanie niewinnych dzieci, drugim zaś – strumień wód, jakiego się nie spodziewali.
8 Przedtem cierpieli z pragnienia, a teraz ukazałeś im ogrom kary zesłanej na ich wrogów.
9 Gdy bowiem wystawiasz na próbę, wychowując miłosiernie, dajesz poznać, jak bardzo cierpią bezbożni osądzeni surowym gniewem.
10 Tych karcisz jak ojciec poprzez napomnienia, a tamtych jak srogi władca po przesłuchaniu skazujesz, 11 czy zaocznie, czy w ich obecności
– karanie tak samo ich dosięga.
12 Ból i udręka ścisnęły ich ze zdwojoną mocą, gdy wspomnieli minione czasy, 13 a gdy poznali, że wskutek ich cierpień tamci doznają pokrzepienia, przyznali rację Bogu.
14 Ten, którego najpierw odtrącili i otwarcie wykpili, gdy wszystko minęło, wprawił ich w zdumienie, bo dręczyło ich inne pragnienie niż prawych.
15 Gdy bezmierna głupota, płynąca z nieprawości,
zwiodła ich tak bardzo, że czcili bezrozumne płazy i pospolite bydło, słusznie im odpłaciłeś, zsyłając na nich mnóstwo bezrozumnych zwierząt,
16 by pojęli, że czym kto grzeszy, tym bywa karany.
17 Równie dobrze Twoja dłoń wszechmogąca, która stworzyła świat z bezkształtnej materii, mogła zesłać na nich stada niedźwiedzi albo lwy drapieżne, 18 a nawet stworzyć nowe złowrogie bestie, co zioną ogniem, z hukiem buchają kłębami dymu, oczyma miotają błyskawice.
19 Nie musiałyby nawet siać wokół zniszczenia, by ich wygubić, na sam ich widok padliby ze strachu.
20 A i bez tego wszystkiego paść mogli od jednego podmuchu, mogło ich dopaść sprawiedliwe zrządzenie losu.
Twoje potężne tchnienie rozwiałoby ich jak plewy.
Ty jednak wszystko dokładnie określiłeś miarą, liczbą i wagą.
21 W swej potędze zawsze możesz okazać całkowitą przewagę.
Kto się sprzeciwi mocy Twojego ramienia?
22 Cały świat jest dla Ciebie jak maleńki ciężarek na wadze, jak kropla rosy, co spada rankiem na ziemię.
23 Nad wszystkimi się litujesz,
bo dla Ciebie wszystko jest możliwe,
nie skupiasz wzroku na ich grzechach,
by dać im możliwość nawrócenia.
24 Kochasz wszystko, co istnieje,
nie brzydzisz się żadnym swoim dziełem,
bo gdybyś miał nienawidzić któreś z nich, to byś go nie stworzył.
25 Czy mogłoby coś trwać, gdybyś tego nie chciał?
Jakże coś by się ostało, gdybyś wciąż tego nie wzywał do istnienia?
26 Troszczysz się o wszystko, gdyż wszystko należy do Ciebie, Władco, Przyjacielu życia!
12 1 Twój nieśmiertelny duch przenika wszystko. 2Dlatego łagodnie karzesz tych, co upadają, ostrzegasz wyrzutami sumienia, gdy grzeszą, by porzucili zło i uwierzyli w Ciebie, Panie.
BOŻY WYROK NA MIESZKAŃCÓW KANAANU
3 Dawnych mieszkańców Twojej świętej ziemi
4 znienawidziłeś za ich odrażające zwyczaje, za uprawianie magii i za obrzędy szargające świętość, 5 za okrutne mordowanie dzieci,
za uczty, na których pożerali ludzkie wnętrzności i pili krew, sprawując tajemne ryty.
6 Rodziców, którzy mordowali bezbronne istoty, postanowiłeś zgładzić rękami naszych przodków,
7 aby kraina, którą uznałeś za najwspanialszą, stała się godnym mieszkaniem dzieci Bożych.
8 Potraktowałeś ich jednak łagodnie, gdyż byli ludźmi:
na czele Twojej armii posłałeś szerszenie,
aby ich niszczyły stopniowo.
9 Mogłeś przecież w otwartej bitwie prawym wydać bezbożnych, mogłeś ich zniszczyć w okamgnieniu przez straszliwe potwory lub nieubłagane słowo.
10 Lecz Ty, powoli spełniając swój wyrok, dałeś im możność nawrócenia, choć dobrze wiedziałeś, że cała ich natura jest skażona, nieprawość przenika ich do szpiku kości, a ich myślenie nigdy nie ulegnie zmianie.
11 Od początku byli przeklętym nasieniem,
a Twoja pobłażliwość wcale nie wynikała z lęku.
WNIOSKI PŁYNĄCE Z PRZYKŁADÓW EGIPCJAN I KANANEJCZYKÓW
12 Któż może Ci powiedzieć: „Co takiego zrobiłeś?”.
Kto podważy Twój wyrok?
Kto Cię obwini za zagładę narodów, które sam stworzyłeś?
Kto stanie przeciw Tobie w sądzie jako obrońca nieprawych?
13 Prócz Ciebie nie ma boga troszczącego się o wszystkich.
Przed kim miałbyś zdać sprawę ze swoich wyroków?
14 Żaden król ani władca nie zdoła Ci się sprzeciwić, stając w obronie tych, których ukarałeś.
15 Jesteś sprawiedliwy, wszystkim zarządzasz sprawiedliwie, a skazanie niewinnego uważasz za niegodne Twej mocy.
16 Twoja potęga jest podstawą sprawiedliwości, a w swej wszechwładzy wszystkich traktujesz łagodnie.
17 Okazujesz potęgę, gdy ktoś wątpi w nieograniczoną moc Twoją, a jeśli ją uznaje, ostrzegasz go przed zuchwałością. 18 Jesteś wszechwładny, a sądzisz łagodnie i kierujesz nami wyrozumiale, bo możesz uczynić wszystko, co zechcesz. 19 W ten sposób nauczyłeś lud swój,
że człowiek prawy powinien kochać innych.
Dałeś swoim synom zbawienną nadzieję,
że gdy zgrzeszą, obdarzysz ich nawróceniem.
20 Skoro nawet skazanym na śmierć wrogom Twych dzieci wymierzyłeś karę łagodnie i z umiarem,
dając im czas i sposobność, by żałowali za swoje winy, 21 to z jaką wyrozumiałością sądzisz swoich synów, których przodkom pod przysięgą obiecałeś wszelkie dobro!
22 Wychowałeś nas, chłoszcząc naszych nieprzyjaciół na różne sposoby, abyśmy w naszych sądach mieli przed oczyma Twoją dobroć i oczekiwali miłosierdzia, gdy spadnie na nas wyrok.
23 Tak więc na bezbożnych, którzy żyli bezmyślnie, zesłałeś jako udrękę ich własne plugastwa.
24 Zeszli oni na manowce, pobłądzili na drogach fałszu, a przyjmując za bóstwa obrzydliwe i nędzne stworzenia, zostali omamieni jak bezrozumne niemowlęta.
25 Dlatego za karę wystawiłeś ich na pośmiewisko jak dzieci, którym brak rozsądku.
26 Kogo zaś ośmieszenie niczego nie nauczyło, został przez Boga należycie ukarany.
27 Szaleli ze złości, gdy istoty, które brali za bóstwa, stały się przyczyną ich cierpień.
Dręczeni przez nie ujrzeli Tego, którego wcześniej znać nie chcieli.
Uznali w Nim prawdziwego Boga
i pojęli, dlaczego ich spotkała najcięższa kara.
KRYTYKA KULTÓW POGAŃSKICH
KULT SIŁ PRZYRODY
13 1 Ci, którzy nie poznali Boga, to skończeni głupcy! Patrząc na widzialne dobra, nie rozpoznali Tego, który jest, a przyglądając się dziełom stworzonym, nie uznali ich Stwórcy.
2 Ogień, wiatr lub przejrzyste powietrze,
orbity ciał niebieskich lub potęgę wód
albo gwiazdy na niebie wzięli za bogów, którzy rządzą światem.
3 Jeśli zachwyceni ich pięknem, uznali je za bogów, to niech pomyślą, jak wspaniały jest ich Władca, źródło wszelkiego piękna, Ten, który je stworzył.
4 Jeśli urzeka ich siła i sprawność w działaniu, niech przekonają się, jak potężny jest Ten, który je uczynił.
5 Gdyż na podstawie potęgi i piękna rzeczy stworzonych można przez podobieństwo dojść do kontemplacji Stwórcy.
6 Nie należy jednak zbytnio ganić tych, którzy tak myślą, gdyż oni – choć oczywiście błądzą –
szukają Boga i pragną Go znaleźć.
7 Kręcą się w kółko, roztrząsając Jego dzieła.
Wprowadzają ich w błąd pozory piękna.
8 To wszystko ich jednak nie usprawiedliwia:
9 skoro byli zdolni poznać tak wiele, że nawet przeniknęli myślą strukturę świata, to dlaczego nie odnaleźli Władcy wszystkich rzeczy?
BOŻKI WYKONANE PRZEZ CZŁOWIEKA A BOŻA OPATRZNOŚĆ
10 Wiodą nędzne życie, w martwych przedmiotach pokładają nadzieję ci, którzy nazwali bogami rzeczy wykonane przez ludzi:
dzieła sztuki ze złota i srebra,
figury przedstawiające zwierzęta
albo bezużyteczny kamień, czyjąś dłonią dawno temu rzeźbiony.
11 Weźmy na przykład sprawnego stolarza: wyciął odpowiednie drzewo, starannie ociosał je z kory,
a następnie – biegły w swoim rzemiośle –
sporządził narzędzie przydatne do codziennego użytku.
12 Na wiórach, które pozostały, gdy ukończył pracę, ugotował sobie posiłek i najadł się do syta.
13 Wziął jeden z odpadków nieprzydatny do niczego, kawałek drewna koślawy i sękaty, i z nudów zaczął sobie rzeźbić.
Z fantazją i talentem wydobywał kształty,
aż uzyskał podobiznę człowieka
14 albo coś na kształt zwierzęcia.
Położył czerwony podkład, z wierzchu pomalował jaskrawo i wszystkie usterki skrzętnie zakrył.
15 Przygotował zaszczytną niszę, postawił posąg w zagłębieniu ściany i przytwierdził żelazną obręczą, 16 by przypadkiem nie spadł.
Musiał zadbać o niego, gdyż wiedział, że on sam nie zatroszczy się o siebie.
Jest bowiem tylko figurką i potrzebuje opieki.
17 I oto modli się do niego o majątek, o żony, o potomstwo, nie wstydzi się mówić do przedmiotu,
nawet o zdrowie prosi tego, który jest całkiem bezsilny.
18 Martwego błaga o życie, do bezradnego woła o pomoc, o pomyślność w podróży prosi tego, który kroku nie postawi, 19 o udane interesy i przedsięwzięcia, o sprawne dłonie prosi tego, który nawet palcem kiwnąć nie potrafi.
14 1 Inny zaś, gdy wyrusza w rejs i musi stawić czoło rozhukanym falom, prosi o pomoc kawałek drewna bardziej kruchy niż statek, którym ma płynąć.
2 Choć został on pomyślany dla celów handlowych i zbudowali go wprawni rzemieślnicy,
3 to jednak steruje nim Twoja Opatrzność, Ojcze, gdyż nawet przez morze wyznaczyłeś drogę
i bezpieczne ścieżki między falami. 4 Tak pokazujesz, że możesz wybawić z każdego nieszczęścia i nawet ten, co nie umie pływać, bez obaw może wejść na pokład.
5 Chcesz, aby dzieła Twojej mądrości służyły ludziom, dlatego powierzają swe życie lichemu drewnu i mimo sztormów szczęśliwie docierają do celu na swych łodziach.
6 Przecież dawno temu, gdy zagłada spadła na butnych olbrzymów, nadzieja świata schroniła się w arce i dzięki Twojej dłoni, która ster trzymała, przetrwało na ziemi nasienie życia.
7 Niech więc będzie błogosławione drewno, dzięki któremu sprawiedliwości staje się zadość!
8 A wyrzeźbione bóstwo niech będzie przeklęte wraz ze swoim twórcą.
On – za to, że je uczynił; ono – za to, że choć zniszczalne, zostało nazwane bogiem.
9 Bóg bowiem tak samo nienawidzi bezbożnego, jak i jego bezbożnych czynów.
10 Twórca poniesie karę razem ze swym dziełem.
11 Nawet pogańskie bożki zostaną osądzone, gdyż wśród stworzeń Bożych stały się odrażające.
Są one przeszkodą, o którą rozbija się życie ludzi,
pułapką zastawioną na stopy głupców.
PRZYCZYNY I SKUTKI KULTÓW POGAŃSKICH
12 Początkiem niewierności jest zamysł tworzenia bożków, a ich sporządzanie rujnuje życie.
13 Nie było ich na początku ani też nie będą trwały wiecznie. 14 Zaistniały z powodu ludzkiej bezmyślności, dlatego przesądzony jest ich rychły koniec. 15 Pewien ojciec, załamany z powodu niespodziewanej tragedii, sporządził podobiznę przedwcześnie zmarłego dziecka.
I oto teraz czci martwego człowieka jak boga, a dla poddanych ustanawia ceremonie i obrzędy.
16 Z czasem utrwala się bezbożny obyczaj, staje się obowiązującym prawem, 17 a władcy wydają dekrety nakazujące kult posągów.
Nawet z myślą o mieszkańcach odległych zakątków kraju, którzy nie mogą uczestniczyć w obrzędach, odtwarzają dokładnie w dalekich stronach wygląd postaci i czynią podobiznę króla, którego należy wielbić, aby nawet nieobecnego czczono tak, jakby był obecny.
18 Bałwochwalstwo rozkrzewiło się wśród prostego ludu podsycane również próżnością artysty,
19 który im bardziej chciał zdobyć uznanie władcy, tym zręczniej upiększał jego podobiznę.
20 A tłum, zachwycony wspaniałością dzieła, uważa, że człowiek dotąd szanowany godzien jest czci boskiej.
21 W tym kryje się pułapka niebezpieczna dla każdego człowieka, że ludzie, zmuszeni okolicznościami lub wolą władcy, nadali kamiennym i drewnianym przedmiotom najwyższe imię.
22 Nie dość, że zbłądzili, dążąc do poznania Boga, to, co gorsza, w wielkim zamęcie niewiedzy zwracali się do tych obrzydliwych tworów z pozdrowieniem pokoju.
23 Gdy mordowali dzieci podczas swoich rytów, gdy sprawowali tajemne misteria, gdy wierni zabobonnym obyczajom wyprawiali szalone orgie,
24 wówczas nie szanowali czystości życia ani związków małżeńskich, jeden drugiego podstępnie zabijał lub zadawał cierpienie, współżyjąc z jego żoną.
25 Jedno wielkie kłębowisko krwi, zbrodni, kradzieży i podstępu, zniszczenia, niewierności, zamętu i zdrady.
26 Wrzawa się podnosi przeciwko dobrym ludziom, wdzięczność idzie w niepamięć, nic tylko lubieżne pożądanie, czyny homoseksualne, niewierność małżeńska, gwałty i bezwstydna swawola!
27 To właśnie kult bezimiennych bożków jest początkiem, przyczyną i skutkiem wszelkiego zła.
28 Ich czciciele szaleją w błazeńskiej uciesze, głoszą urojone wróżby, postępują bezkarnie i bezczelnie składają fałszywe przysięgi.
29 Skoro zaufali martwym bożkom,
nie obawiają się kary za wiarołomne przysięgi.
30 Lecz zostaną osądzeni sprawiedliwie:
za to, że w myślach wzgardzili Bogiem, a ufali bożkom, i że zlekceważyli świętość, gdy chytrze składali przewrotne przysięgi.
31 Nieprawych bowiem, którzy dopuszczają się przestępstw, nie dosięga moc tych, na których przysięgali, lecz sprawiedliwa kara przeznaczona dla grzeszników.
KULT JEDYNEGO BOGA A KULTY POGAŃSKIE
15 1Ty, Boże nasz, jesteś dobry i prawdziwy, kierujesz wszystkim cierpliwie i łaskawie.
2 Choćbyśmy zgrzeszyli, należymy do Ciebie i uznajemy Twoją potęgę.
Wiedząc jednak, że uważasz nas za swoją własność, tym bardziej będziemy wystrzegać się grzechu.
3 Bo dopiero poznanie Ciebie daje doskonałą prawość, a uznanie Twojej potęgi jest źródłem nieśmiertelności.
4 Nie zwiódł nas ludzki pomysł, by sztuki użyć w złym celu, ani bezpłodne starania artystów,
jaskrawo barwione figury.
5 Ich widok wprawia głupców w uniesienie:
martwy obraz, bezmyślna figura pobudzają namiętność.
6 Skoro pokochali to, co złe, na taką zasługują nadzieję – zarówno ich twórcy, miłośnicy, jak i czciciele.
7 Garncarz z trudem ugniata miękką ziemię i lepi dla naszego użytku jedno naczynie po drugim.
Z tej samej gliny wyrabia naczynia służące wzniosłym celom i potrzebom dokładnie odwrotnym – wszystkie w ten sam sposób.
Garncarz decyduje o przeznaczeniu jednych i drugich.
8 Jego wysiłek służy też złej sprawie, gdy z tej samej gliny lepi zbędnego bożka.
Wprawdzie sam niedawno powstał z ziemi i lada chwila powróci tam, skąd wyszedł, gdy przyjdzie mu oddać życie jak dług do spłacenia.
9 Nie martwi go konieczność śmierci ani że życie jest tak krótkie.
Rywalizuje ze złotnikami i odlewnikami srebra, naśladuje brązowników, a nawet chlubi się tym, że lepi tandetne imitacje.
10 Serce jego jest jak popiół, jego nadzieja mniej warta niż pył ziemi, a życie bardziej godne pogardy niż glina.
11 Bo nie poznał Tego, który go ulepił, tchnął w niego duszę, źródło mocy, i napełnił tchnieniem życia.
12 Przeciwnie, traktuje życie jak zabawę,
jak jarmark, gdzie kwitnie handel i rozrywka.
„Wszystko na sprzedaż! – mówi.
– Nawet tandetny towar ma swoją cenę”.
13 Nikt nie jest bardziej świadomy tego, że grzeszy, niż garncarz, który z pyłu ziemi lepi nie tylko naczynia, ale i posągi bożków stworzycieli.
14 Zgraja skończonych głupców i żałosnych, bezmyślnych dzieciaków!
Tacy są wrogowie Twojego ludu i jego prześladowcy, 15 ponieważ uznali za bóstwa wszystkie pogańskie bożki, których oczy nie mogą nic dojrzeć,
nos nie potrafi zaczerpnąć powietrza, uszy nie słyszą, palce u rąk nie wyczuwają kształtów,
nogi nie są zdolne do podjęcia wędrówki.
16 A wszystko dlatego, że sporządził je człowiek, ukształtował je ktoś, komu tylko na chwilę użyczono ducha.
Nikt nie potrafi ulepić bożka, który przynajmniej byłby do niego podobny, 17 gdyż śmiertelnik grzesznymi dłońmi może zrobić tylko martwe przedmioty.
On sam jest przecież wspanialszy od bożków, którym cześć oddaje, ponieważ w nim jest życie, którego one nigdy nie zaznają.
18 Na domiar złego czci się najbardziej odrażające zwierzęta, które głupota czyni gorszymi od innych.
19 Nie ma w nich piękna, które czasem dostrzegamy u zwierząt.
Zapewne spłoszone uciekły i nie otrzymały od Boga pochwały ani błogosławieństwa.
BOŻA PEDAGOGIA WOBEC EGIPTU I IZRAELA
PLAGA DZIKICH ZWIERZĄT – DAR PRZEPIÓREK
16 1 Dlatego spadła na nich kara w postaci tych stworzeń, mnóstwo potwornych zwierząt stało się ich udręką.
2 Lud Twój, przeciwnie, obdarzyłeś dobrocią zamiast karą, zaspokoiłeś jego głód cudownym pokarmem:
przyrządziłeś dla niego ucztę z przepiórek.
3 Podczas gdy jedni skręcali się z głodu, gdyż obrzydliwe stwory na nich zesłane odebrały im wszelki apetyt, drudzy, po chwilowym niedostatku,
dzielili między siebie cudowny pokarm.
4 Słusznie więc nieodwołalny wyrok spadł na gnębicieli, Izraelitów zaś spotkała tylko cząstka cierpień, które dotknęły ich wrogów.
MIEDZIANY WĄŻ – PLAGA SZARAŃCZY I MUCH
5 Gdy jednak złowrogie bestie rzuciły się również na nich i kiedy ginęli od ukąszeń wijących się węży, Twój gniew nie rozpalił się w pełni.
6 Jako przestrogę na przyszłość przeżyli chwilę strachu i aby nie zapomnieli o przykazaniach Twojego Prawa, otrzymali znak zbawienia.
7 Nie jego widok ratował tego, kto na niego spojrzał, ale Ty, który jesteś Zbawcą wszystkich ludzi.
8 W ten sposób d owiodłeś naszym wrogom, że tylko Ty wybawiasz z wszelkiego nieszczęścia.
9 Tamtych zabijały ukąszenia much i szarańczy, a nie było lekarstwa, które uratowałoby od śmierci,
gdyż zasłużyli na karę, jaka ich dosięgła.
10 Twoich synów natomiast nie pokonały zęby jadowitych gadów, gdyż uprzedziło je Twoje miłosierdzie, dając uzdrowienie.
11 Ukąszenia służyły temu, by przypominali sobie Twoje słowa i natychmiast powracali do zdrowia,
oraz temu, by nie pogrążyli się w głębokim śnie zapomnienia i nie zamknęli się na dary Twojej dobroci.
12 Nie uleczyły ich żadne zioła ani okłady,
lecz Twoje słowo, które uzdrawia każdego.
13 Ty sprawujesz władzę nad życiem i śmiercią, prowadzisz pod wrota krainy umarłych i pozwalasz zawrócić.
14 Człowiek może wprawdzie bez skrupułów zabić,
lecz nie przywróci tchnienia życia, które uszło, ani duszy raz zabranej nie przywoła z powrotem.
PLAGA GRADU I PIORUNÓW – MANNA Z NIEBA
15 Nie da się uciec przed Twoją dłonią.
16 Gdy w swoim sprzeciwie bezbożni nie chcieli znać Ciebie, spuściłeś na nich chłostę mocą Twojego ramienia, spadły na nich niespotykane deszcze, poraziły ich bez litości grad i nawałnica, w końcu pochłonął ich ogień.
17 Ku wielkiemu zaskoczeniu woda, która zwykle wszystko gasi, podsycała ogień, ponieważ przyroda staje wyłącznie w obronie ludzi prawych.
18 Płomień raz przygasał, aby nie spalić zwierząt posłanych przeciw bezbożnym, bo ich widok przypominał, że dosięga ich kara Boża, 19 to znowu buchał pośród wód, przewyższając zwykłą moc ognia, by unicestwić plony grzesznej krainy.
20 W usta swego ludu włożyłeś natomiast pokarm aniołów, by nikt nie musiał się natrudzić, zesłałeś im gotowy chleb z nieba, który zawierał wszelką rozkosz i dogadzał każdemu podniebieniu.
21 Dając taką pomoc, doprawdy rozpieszczałeś swoje dzieci, gdyż zależnie od życzenia jedzących
pokarm stawał się tym, na co właśnie mieli ochotę.
22 Śnieg i lód nie topiły się pod wpływem ognia, by nikt nie wątpił, że tylko owoce pracy wrogów pożarł płomień, który bucha wśród gradobicia i miota błyskawice pośród ulewy.
23 Ten sam ogień tracił potem moc niszczycielską, by prawi mogli spożyć posiłek.
24 Całe stworzenie posłuszne Tobie jako swemu Stwórcy wytęża siły, aby ukarać nieprawych, po czym łagodnieje, by dobrze działo się ufającym Tobie.
25 Podobnie wówczas, gdy całkowicie zmieniało swą naturę i służyło temu, by dary Twoje zaspokoiły wszelki głód tych, którzy prosili Ciebie w potrzebie.
26 A to wszystko po to, aby Twoje umiłowane dzieci, PANIE, zrozumiały naukę, że nie z obfitości zebranych plonów żyje człowiek, ale Twoje słowo czuwa nad tymi, którzy wierzą Tobie.
27 Czego ogień nie zdołał strawić, nikły promyk słońca roztapiał swym ciepłem, 28 by dać poznać, że już przed wschodem słońca należy Tobie dziękować i modlić się do Ciebie, nim zaświta jutrzenka.
29 Nadzieja niewdzięcznego człowieka roztopi się jak szron zimowy i spłynie jak woda, która do niczego się nie nadaje.
17 1Tak wspaniałe są Twoje wyroki, że nie da się ich wyrazić słowami, dlatego pobłądzili ci, którym brak wychowania w mądrości.
PLAGA CIEMNOŚCI – SŁUP OGNIA
2 Nieprawi sądzili, że udało im się ujarzmić święty naród, tymczasem więziły ich ciemności i krępowały okowy nocy. Leżeli obezwładnieni w swoich domach krytych trzciną ci, którzy chcieli uciec przed wieczną Opatrznością. 3 Sądzili, że grzechy popełnione w ukryciu
przesłoni ciemny welon zapomnienia,
teraz jednak struchleli, strach ich ogarnął,
upiorne widma wprawiły ich w drżenie.
4 Nawet kryjówka nie uchroniła ich od przerażenia.
Zewsząd docierały do nich przerażające odgłosy, pojawiały się koszmarne widziadła o trupich twarzach.
5 Żaden płomień nie był na tyle silny, by dawać światło, nawet jasne promienie gwiazd nie zdołały przeniknąć blaskiem tej straszliwej nocy.
6 Przedarł się do nich jedynie
pełen grozy ogień, który płonie własną mocą.
Zdjęci przerażeniem na widok niepojętego zjawiska,
tym bardziej bali się tego, na co patrzyli.
7 Zawiodły magiczne sztuczki,
pozorna wiedza została zdemaskowana.
8 Tych, którzy usiłowali oczyścić chorą duszę z lęków i obaw,
jak na ironię przejmowała jeszcze większa trwoga.
9 Chociaż żadna groźba nie mogła ich przestraszyć, potworne widziadła i syk węży odebrały im wszelką odwagę,
padali martwi z przerażenia i nie chcieli widzieć niczego, co przecież jest niemożliwe.
10 Zło jest tchórzliwe, w ten sposób potępia się samo;
ciągle przysparza kłopotów, choć sumienie trzyma je w karbach.
11 Lęk zaś rodzi się wówczas, gdy sposoby ratunku podpowiadane przez rozum okazują się zdradliwe.
12 Im mniejsza nadzieja pomocy, płynąca z wnętrza człowieka, tym większych doznaje on cierpień, lecz na pytanie o ich przyczynę nie znajduje odpowiedzi.
13 Podczas tamtej nocy bezsilności, która wypełzła z najciemniejszego kąta wypełnionej bezsilnością krainy umarłych, gdy niegodziwi we śnie byli pogrążeni, 14 rzuciły się na nich upiorne zjawy,
dusze ich zamarły, zastygli w bezruchu,
zawładnął nimi strach nagły i niespodziewany.
15 Gdzie kto stał, tam padał na ziemię,
schwytany i bez kajdan wtrącony do więzienia.
16 Czy to rolnik, czy pasterz, czy robotnik, który gdzieś na pustkowiu się trudził, każdy musiał przyjąć to zjawisko jako nieuniknioną konieczność, gdyż spętani byli jednym łańcuchem ciemności.
17 Świst wiatru, melodyjny śpiew ptaków wśród rozłożystych konarów, szum fal, co rytmicznie się łamią, głuchy łoskot spadającej lawiny,
18 tętent galopujących zwierząt nieuchwytnych dla oka, dziki ryk drapieżników, echo grzmiące w górskich jaskiniach, to wszystko sprawiało, że zamierali w bezruchu z przerażenia.
19 Cały świat tonął w jasnym świetle,
bez przeszkód oddawał się codziennym sprawom,
20 tylko oni byli przytłoczeni ciężarem tamtej nocy, obrazem mroków, które w przyszłości miały ich ogarnąć.
I sami dla siebie byli większym ciężarem niż ta ciemność.
18 1 Twoich świętych, przeciwnie, otaczał wspaniały blask.
Tamci więc – choć dźwięki do nich nie docierały ani kształtów nie mogli rozróżnić – uznali ich za szczęśliwych, ponieważ nie cierpieli jak oni sami.
2 Dziękowali im za to, że nie mścili się za doznane krzywdy, i prosili, by łaskawie sobie poszli.
3 Zamiast tych wszystkich nieszczęść dałeś im słup ognia, by prowadził ich po nieznanych drogach i opromieniał łagodnie jak słońce w ich sławnym wędrowaniu.
4 Tamci zaś zasłużyli na to, by pozbawiono ich światła i wtrącono do więzienia ciemności, gdyż trzymali w niewoli Twoje dzieci, którymi Ty zechciałeś się posłużyć, by dać światu niegasnące światło Prawa.
ŚMIERĆ PIERWORODNYCH – WYZWOLENIE IZRAELA
5 Gdy postanowili wymordować niemowlęta świętych, – jedno tylko dziecko zostało porzucone i ocalało – za karę zabrałeś im wszystkich synów, bez różnicy, pogrążyłeś ich razem w wodnych topielach.
6 Z wyprzedzeniem ogłosiłeś naszym przodkom nadejście tej nocy, by radowali się niewzruszoną pewnością spełnienia obietnic, w które uwierzyli.
7 Twój lud przyjął z wdzięcznością zbawienie prawych i zagładę ich wrogów, 8 w ten sam bowiem sposób, w jaki ukarałeś nieprzyjaciół, nas powołałeś i okryłeś chwałą.
9 Święci synowie błogosławieństw potajemnie składali ofiary i jednomyślnie zawarli przymierze Boskiego Prawa, w myśl którego zarówno w szczęściu, jak i w niebezpieczeństwach święci będą solidarni.
Gdy tylko zaintonowali pieśni przodków, 10 jak echo odpowiedziały im pomieszane krzyki nieprzyjaciół, wokół podniósł się rozdzierający serca lament nad śmiercią synów.
11 Ten sam los dotknął niewolnika i jego właściciela, jednakowo cierpiał król i poddany.
12 Wszyscy, bez żadnej różnicy, wpadli w objęcia tej samej śmierci.
Trupów nie dało się nawet policzyć,
a żywych zabrakło, aby ich grzebać,
gdyż w jednej chwili poległ kwiat ich potomstwa.
13 Choć zwodzeni magią przestali już w cokolwiek wierzyć, jednak dotknięci śmiercią pierworodnych, uznali, że ten lud jest synem Boga.
14 Wszędzie zalegała niczym niezmącona cisza, a noc dosięgła połowy swej wędrówki,
15 gdy z niebios, sprzed królewskiego tronu, Twoje wszechpotężne słowo runęło na ziemię jak krwawy wojownik,
siejąc zagładę, a w jego dłoni ostry miecz
Twoich słusznych wyroków.
16 Zatrzymał się. Wszystko wokół napełnił śmiercią.
Głową sięgał niebios, pod stopami miał ziemię.
17 Wtedy nagle upiorne majaki przejęły ich trwogą, w okamgnieniu ogarnęło ich przerażenie.
18 Na wpół martwi ze strachu miotali się we wszystkie strony, ogłaszając wszem i wobec przyczynę swojej śmierci.
19 W tym celu bowiem nawiedziły ich koszmarne sny, aby nie ginęli nieświadomi powodów swej tragedii.
20 Próba śmierci nie ominęła również prawych.
Na pustyni miała miejsce rzeź straszliwa,
lecz czas gniewu nie trwał długo.
21 Obrońca bez skazy rzucił się do boju,
chwycił za oręż powierzonej mu liturgii:
modlitwy i ofiary kadzielnej.
Wystąpił, by powstrzymać gniew i położyć kres nieszczęściu, tym samym udowodnił, że jest godny Twojej służby.
22 Pokonał gniew nie siłą mięśni ani z orężem w ręku, lecz słowem zmusił do odwrotu anioła zagłady, przypomniał mu obietnice
i przymierza zawarte z przodkami.
23 Gdy wokół piętrzyły się stosy trupów,
stanął pośrodku, odbił cios i zastąpił mu drogę do tych, którzy jeszcze żyli.
24 Na jego szacie sięgającej do stóp zawisł wówczas cały wszechświat, chwała przodków spoczęła na czterech rzędach rzeźbionych kamieni,
a Twój majestat na diademie na jego głowie.
25 Na ten widok anioł śmierci cofnął się z lękiem.
Wystarczyła ta jedna próba gniewu.
ZAGŁADA WOJSKA FARAONA – PRZEJŚCIE PRZEZ MORZE CZERWONE
19 1 Bezbożnych, przeciwnie, do końca ścigał gniew niepowstrzymany,
gdyż Bóg dobrze wiedział, co się stanie:
2 pozwolą odejść Izraelitom, nawet będą nalegać, by sobie poszli, a potem zmienią zdanie i rzucą się w pogoń za nimi.
3 I rzeczywiście, nim jeszcze minęła żałoba, pośród lamentów nad grobami zabitych powzięli kolejny niedorzeczny zamiar i ścigali jak zbiegów tych, których błagali o odejście.
4 Sprawiedliwa konieczność losu gnała ich ku ostatecznej klęsce i sprawiła, że zapomnieli o tym, co im się przydarzyło, aby dopełnić kary, której początkiem były plagi.
5 Gdy lud Twój wyruszał w przedziwną wędrówkę, zaskoczyła ich niespodziewana śmierć.
6 Znowu natura zmieniła swe prawa, którym podlega całe stworzenie, posłuszna Twoim rozkazom,
aby Twoje dzieci nie doznały szkody.
7 Obłok okrył swym cieniem obozowisko,
odwieczne wody cofnęły się, aby odsłonić suchą ziemię, szeroki gościniec przez Morze Czerwone,
huczące fale zmieniły się w zielone łąki.
8 Tamtędy przeszli w szyku bojowym pod Twoją opieką, na własne oczy widzieli cudowne zjawiska.
9 Jak konie, które pasą się na łące, jak baranki, które radośnie brykają, tak oni wielbili Ciebie, PANIE, swojego wybawcę.
10 Nieśli jeszcze w pamięci wspomnienie o kraju, który opuścili, o ziemi, która zamiast rozlicznych żyjątek wydała same komary, o rzece, która zaroiła się od żab zamiast rodzić zwierzęta wodne.
11 Z czasem mieli poznać nowy sposób wylęgania się ptaków:
gdy zapragnęli smakowitych potraw i prosili o nie,
12 z morza wyfrunęły przepiórki, by zaspokoić ich apetyt.
13 Na grzeszników natomiast spadła kara poprzedzona znakami w postaci grzmiących piorunów.
Słusznie cierpieli za zło, którego się dopuścili, i za czyny popełnione z nienawiści do cudzoziemców.
14 Bywa, że ktoś odmówi gościny nieznajomym wędrowcom,
oni jednak zmusili do pracy niewolniczej przybyszów, którzy świadczyli im dobro.
15 Co więcej, przypuśćmy, że jakaś kara spotka tych, którzy przyjmują obcych niechętnie,
16 oni jednak świętowali z powodu ich przybycia, a gdy Izraelici uzyskali te same prawa co oni, zmusili ich do nieludzkiej pracy.
17 Poraziła ich ślepota, podobnie jak tamtych, których dotknęła u drzwi człowieka prawego.
Ogarnięci całkowitą ciemnością dobijali się do własnych domów, po omacku szukając wejścia.
18 Żywioły świata pozmieniały swoje właściwości, jak dźwięki, które podczas gry na harfie układają się w melodię, lecz brzmią inaczej, gdy zmienia się tonacja,
mimo że pozostają wciąż tymi samymi dźwiękami.
Takie porównanie można wysnuć, gdy przyjrzymy się dokładnie temu, co się wydarzyło.
19 Zwierzęta lądowe zmieniały się w wodne, a te, które pływają, wypełzały na ziemię. 20 Ogień pomnażał swoją siłę w wodzie, a woda zapomniała, że powinna gasić. 21 Małe zwierzątka chodziły wśród płomieni, które – wbrew swojej naturze – ich ciał nie pożerały. 22 Zawsze, PANIE, wywyższałeś swój lud i otaczałeś chwałą, i nie zapomniałeś, towarzysząc mu w każdym czasie i na każdym miejscu.
1,1 uczciwość – dosł. sprawiedliwość. Chodzi o postępowanie zgodne z wolą Bożą, która ma swój wyraz w Prawie oraz nakazach sumienia.
1,3 Jego potęga – chodzi o moc Boga działającą w świecie, określaną także jako „Duch” lub „Mądrość”.
1,5 Święty duch – wyrażenie równoznaczne z Bożą Mądrością, uosobienie czynnej obecności Boga w świecie (Mdr 9,17).
2,2 Przyszliśmy na świat przypadkiem – aluzja do materialistycznych poglądów niektórych filozofów starożytnych, którzy twierdzili, że o pochodzeniu każdego bytu decyduje przypadkowe połączenie żywiołów bądź atomów, a po śmierci następuje ich całkowite zniszczenie.
3,16 dzieci nierządu – chodzi tu nie tylko o zakazane prawem związki małżeńskie, ale przede wszystkim o odstępstwo od wiary (Jr 3,2-9; 9,1).
6,10 świętość – czyli święte prawa ustanowione przez Boga.
8,8 przysłowia... i zagadki – sentencje moralne celowo wyrażone w niejasnych sformułowaniach (Sdz 14,12; Prz 1,6; Syr 39,2n).
11,17 bezkształtna materia – wyrażenie przejęte z filozofii greckiej, świadczące o chęci nawiązania dialogu ze światem hellenistycznym. Autor jednak czyni aluzję przede wszystkim do pierwotnego chaosu, o którym wspomina Rdz 1,2.
11,25 Bóg aktem swojej woli nieustannie stwarza wszystko i podtrzymuje w istnieniu, co teologia określa mianem creatio continua – ciągłego stwarzania.
12,1 nieśmiertelny duch – czyli życiodajne tchnienie, którym Bóg obdarza każdą istotę żyjącą (Rdz 2,7; Ps 104,29n).
12,5 mordowanie dzieci – w kultach kananejskich istniał zwyczaj składania dzieci w ofierze bożkom. Zwyczaj ten był zakazany przez Prawo Izraela (np. Kpł 18,21).
16,20 pokarm aniołów – określenie manny podkreślające niezwykłość tego pokarmu (Ps 78,25). Autor dokonuje duchowej interpretacji tradycyjnych opisów biblijnych, gdzie manna miała smak placka z miodem (Wj 16,31) lub ciasta na oliwie (Lb 11,8).
17,10 sumienie – gr. syneidesis, określenie zaczerpnięte z kultury hellenistycznej, w Piśmie Świętym pojawia się tu po raz pierwszy w znaczeniu moralnym sumienia. Oznacza wewnętrzną postawę będącą reakcją na popełnione zło i w tym sensie może być synonimem strachu.
19,8 cudowne zjawiska – według tradycji rabinicznej podczas przejścia przez Morze Czerwone dokonało się dziesięć cudów. Na przykład w pewnym midraszu palestyńskim mówi się o obfitości trawy (Mdr 19,7) oraz o drzewach owocowych zdobiących drogę, którą szli Izraelici.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tytuł Mądrość Syracydesa pochodzi z greckiego przekładu księgi, której hebrajska nazwa brzmiała prawdopodobnie Ben Syrach, a w przekładzie łacińskim nazwano ją Ecclesiasticus (Księga Kościelna). Mądrość Syracydesa została napisana w języku hebrajskim ok. 180 r. przed Chr. przez autora, który w zakończeniu dzieła nazwany został Jezusem (hebr. Jeszua), synem Syracha (Syr 50,27). Jak wynika z prologu, szybko przełożono księgę na język grecki. Dokonał tego Syracydes, wnuk autora, w Egipcie, w 38 r. panowania Euergetesa II, czyli w 132 r. przed Chr. (Prolog w. 27). Hebrajska wersja księgi, pomimo dużej popularności, nie została włączona do Biblii hebrajskiej, dlatego uważano, że jej tekst zaginął. Dopiero pod koniec XIX w. (Kair) oraz w XX w. (Qumran, Masada) odkryto wiele hebrajskich fragmentów, które dziś stanowią prawie dwie trzecie objętości całej księgi. W chrześcijańskim kanonie ksiąg świętych Mądrość Syracydesa znalazła się za pośrednictwem Septuaginty (LXX) i zalicza się ją do grupy ksiąg deuterokanonicznych, czyli początkowo nieuznawanych za natchnione.
Mądrość Syracydesa, jak wynika z prologu, zawiera spuściznę literacką końcowego okresu twórczości jednego z wybitnych przedstawicieli izraelskiego nurtu mądrościowego. Syracydes mógł zgłębiać, interpretować i dokonywać syntezy mądrości przekazywanej przez pokolenia, gdyż miał możliwość korzystania ze źródeł pisanych. Sam wspomina w prologu o istniejących już zbiorach Prawa, Proroków i innych Pism (Prolog ww. 24n). W swoim dziele połączył mądrość objawioną przez Boga z ludzkim doświadczeniem. Czerpiąc z historii Izraela, rozwinął swoją naukę w licznych sentencjach. Jako zwierzchnik szkoły (Syr 51,23) aktywnie włączał się w interpretację i wyjaśnianie świętych pism. Korzystał przy tym nie tylko z dziedzictwa mądrości Izraela, ale również innych kręgów kulturowych (hellenistycznych). W zdobyciu tak cennego doświadczenia Syracydesowi pomogły liczne podróże (Syr 51,13), które prawdopodobnie miały charakter dyplomatyczny i wynikały z troski o losy własnego narodu.
Dostrzegając szereg zagrożeń, wynikających z szybkiego wnikania w świat żydowski elementów kultury greckiej, Syracydes jasno wskazuje fundamenty judaizmu, a niekiedy zdecydowanie opowiada się przeciwko hellenizmowi. Ostatecznie w swoim dziele połączył on w sposób niezwykle wyważony głębię tradycji Izraela z doświadczeniem kultury greckiej.
Niniejszego tłumaczenia księgi dokonano na podstawie krytycznego wydania LXX, opracowanego pod redakcją J. Zieglera (Septuaginta, Vetus Testamentum Graecum auctoritate Academiae Scientiarum Gottingensis editium vol. XII, 2, Sapientia Iesu Filii Sirach, red. J. Ziegler, Göttingen 1980). Zawiera ono bardziej znany, krótszy tekst grecki Mądrości Syracydesa oraz tekst dłuższy, który zawierają niektóre greckie rękopisy. Dlatego też w niniejszym wydaniu są fragmenty tekstu, których brak w innych polskich przekładach, co zostało zaznaczone w przypisach. W niektórych miejscach, w celu porównania, przytoczono również tłumaczenie odnalezionych hebrajskich fragmentów księgi.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Mądrość Syracydesa stanowi zbiór mądrościowych sentencji, zróżnicowanych pod względem tematu i gatunku literackiego. Zasadniczo wyróżnia się trzy podstawowe części księgi: 1) Pochwała mądrości w przykazaniach i pouczenia o cnotach (Syr 1 – 23); 2) Pochwała mądrości i prezentacja jej pouczeń etycznych (Syr 24,1 – 42,14); 3) Przykłady cnót i wysławianie dzieł stworzenia (Syr 42,15 – 51,30). Księga zawiera jednostki literackie o bardzo zróżnicowanych formach i różnorodnej treści. Są wśród nich nauki mądrościowe, zbiory przysłów, wskazówki etyczne, refleksje teologiczne, wypowiedzi homiletyczne, modlitwy, hymny itp. Tworzą one obszerne dzieło bez wyraźnego planu kompozycyjnego.
Dzieło Syracydesa rozpoczyna opis mądrości Boga, od którego pochodzi każda mądrość (Syr 1,1-10). To oryginalne stwierdzenie stanowi wyjściową tezę całej księgi, w której jest dokładniej wyjaśniana, najpierw w opisach elementów kosmosu (Syr 18,1-7; 30,16-35) i w przymiotach dzieł stworzonego świata (Syr 42,15 – 43,33), a następnie w wypowiedzi samej Mądrości na temat jej udziału w historii narodu wybranego (Syr 24,1-22) i w dziejach sławnych ludzi (Syr 44 – 50). Bóg w Mądrości Syracydesa został ukazany jako Stwórca i Władca świata, narodów i człowieka. W stworzonym kosmosie i na ziemi panuje wzorowy porządek (Syr 16,24-30). Wszystkie dzieła Boże są doskonałe (Syr 18,1-14; 39,12-35) i wszędzie przejawia się Jego mądrość. Bóg zna wszystko, jest łaskawy i miłosierny (np. Syr 15,18-19; 18,13; 23,19-20; 39,19-20). Największym darem, jaki człowiek otrzymuje od Boga, jest mądrość. Syracydes ściśle łączy posiadanie mądrości z bojaźnią Bożą, co z kolei prowadzi człowieka do wypełniania przykazań. Mądrość Syracydesa ukazuje z jednej strony mądrość teoretyczną, która jest owocem osobistego wysiłku intelektualnego, doświadczeń, podróży i spotkań z mędrcami, a z drugiej strony mądrość praktyczną, która przejawia się w dyscyplinie, karności, a przez to w coraz większym doskonaleniu woli.
Syracydes wskazuje w swoich pouczeniach szereg konkretnych postaw i sytuacji, zarówno z osobistego, jak i społecznego życia ludzi. Rady odnoszą się do rolników i hodowców zwierząt domowych (Syr 7,15.22; 38,25), do sędziów i władców (Syr 9,17 – 10,5), do trudniących się handlem (Syr 26,29 – 27,3) i rzemiosłem (Syr 38,27-31). Do tej grupy rad należy dołączyć przestrogi przed nadużyciami w pożyczaniu i poręczaniu (Syr 29,1-20) oraz krytykę ludzi stroniących od pracy (Syr 10,26n). Niektóre pouczenia zawierają oceny bogactwa i ubóstwa (Syr 5,1-8; 11,10-19; 31,1-11), wskazują, jak należy dbać o zdrowie (Syr 30,14-25; 38,1-15), jak się zachować na uczcie (Syr 31,12 – 33,13; 37,27-31) i podczas żałoby (Syr 38,16-23). Inne nawiązują do życia rodzinnego, przypominając dzieciom i rodzicom o ich obowiązkach (Syr 3,1-16; 7,27-28; 22,3-5; 30,1-13; 33,20-24; 42,9-14). Jest w nich też mowa o relacjach, jakie zachodzą pomiędzy panem a niewolnikiem (Syr 7,20-21; 33,25-33) oraz pomiędzy ludźmi bogatymi i ubogimi (Syr 3,30 – 4,10; 7,32-35; 13,15-23; 18,15-18; 29,8-13). Księga zawiera również pouczenia dotyczące przyjaciół (Syr 6,5-17; 9,10; 22,16-26; 37,1-6) i wrogów (Syr 12,8-18), kobiet dobrych i złych (Syr 9,1-9; 25 – 26; 36,23-31). Ważne znaczenie wychowawcze mają wezwania do kształtowania własnej osobowości, zwłaszcza przez zdobywanie karności (np. Syr 1,22-24; 6,2-4; 18,30 – 19,4; 20,18-26; 22,27 – 23,27). Żeby osiągnąć mądrość, należy usuwać wady (Syr 3,26-29; 10,6-18; 22,27 – 23,6.16-27; 27,22 – 28,11) i pielęgnować cnoty (Syr 3,17-24; 4,20-31; 10,26-31). Sprawdzianem intelektualnego i duchowego poziomu każdego człowieka jest jego mowa, o czym wielokrotnie poucza Syracydes (np. Syr 5,9-6,1; 19,4-17; 20,1-8.18-31; 23,7-35; 27,4-7; 28,13-26).
MĄDROŚĆ SYRACYDESA
1 Liczne i wielkie dzieła zostały nam przekazane przez Prawo, Proroków 2 i tych, którzy po nich przyszli, 3 dzięki którym należy chwalić Izraela za naukę i mądrość. 4 Aby były znane nie tylko tym, którzy potrafią je czytać, 5 lecz dla wszystkich kochających naukę stały się użyteczne 6 w mówieniu i pisaniu, 7 dziadek mój Jezus, oddawszy się całkowicie poznaniu 8 Prawa, 9 Proroków 10 i innych Pism przodków, 11 stał się ich biegłym znawcą. 12 On sam został skłoniony do napisania czegoś pożytecznego z nauki i mądrości, 13 tak aby kochający naukę dostąpili poznania 14 i bardziej pogłębili swe życie zgodne z Prawem.
15 Proszę więc, 16 abyście z życzliwością i uwagą 17 czytali. 18 Bądźcie wyrozumiali 19 tam, gdzie jak się wydaje, 20 mimo wielkiego wysiłku włożonego w tłumaczenie, 21 niektórych wyrażeń nie można było oddać. 22 Nie mają one tej samej siły wyrazu czytane po hebrajsku i przełożone na inny język. 23 Nie tylko ta księga, 24 ale i samo Prawo, Prorocy, 25 jak i pozostałe Pisma 26 niemało różnią się od oryginału.
27 Kiedy w trzydziestym ósmym roku panowania króla Euergetesa 28 przybyłem do Egiptu, 29 znalazłem tam kopię dzieła o wielkim znaczeniu. 30 Czułem się zmuszony poświęcić się i dołożyć starań oraz trudu, aby przetłumaczyć tę księgę. 31 Wiele bezsennych nocy i studiów poświęciłem 32 w tym czasie, 33 aby dzieło doprowadzić do końca 34 i wydać je dla tych, którzy pozostają na obczyźnie, 35 a którzy chcą zdobywać naukę 36 i dostosować swoje zwyczaje do wymogów Prawa.
POCHWAŁA MĄDROŚCI W PRZYKAZANIACH I POUCZENIA O CNOTACH
POCHODZENIE MĄDROŚCI
1 1 Wszelka mądrość pochodzi od PANA i pozostaje z Nim na wieki.
2 Piasek mórz, krople deszczu,
i dni wieczności – kto może je policzyć?
3 Wysokość nieba, rozległość ziemi,
otchłań i mądrość – kto może zbadać?
4 Pierwsza ze wszystkiego została stworzona mądrość i zdolność zrozumienia istnieje od wieków.
5 Źródłem mądrości jest słowo PANA na wysokościach, a jej drogami – odwieczne przykazania.
6 Dla kogo został odkryty korzeń mądrości,
a jej najskrytsze zamiary – kto zdoła poznać?
7 Komu zostało objawione poznanie mądrości,
a różnorodność jej dróg – któż zrozumie?
8 Jeden tylko jest mądry, budzący trwogę,
Ten, który siedzi na swoim tronie.
9 PAN sam ją stworzył, ujrzał i policzył,
i wylał ją na wszystkie swoje dzieła,
10 na każde stworzenie, według swej hojności,
rozdzielił ją obficie tym, którzy Go miłują.
BOJAŹŃ WOBEC PANA PRAWDZIWĄ MĄDROŚCIĄ
11 Bojaźń PANA jest chwałą i chlubą,
weselem i koroną radości.
12 Bojaźń PANA rozwesela serce,
daje zadowolenie, radość i długowieczność.
Bojaźń PANA jest Jego darem,
wprowadza na ścieżki miłości.
13 Temu, kto boi się PANA, dobrze się powiedzie,
w dniu jego śmierci będą go chwalić.
14 Bać się PANA – to początek mądrości,
ona jest dana wiernym już w łonie matki.
15 Założyła odwieczne fundamenty wśród ludzi i będzie powierzona ich potomstwu.
16 Bać się PANA – to pełnia mądrości,
ona upaja ich swymi owocami.
17 Cały ich dom napełnia tym, czego pragną,
a spichlerze swoimi plonami.
18 Koroną mądrości jest bojaźń PANA,
ona przynosi pokój i uzdrowienie.
Obie są darem pokoju od Boga,
okrywają chlubą tych, którzy Go kochają.
19 On rozlał wiedzę i rozumne poznanie,
obdarzył chwałą tych, którzy posiadają mądrość.
20 Bać się PANA – to korzeń mądrości,
a jej gałęzie – to długie życie.
21 Bojaźń Pańska oddala grzechy,
kto w niej trwa, nie doświadczy gniewu.
CIERPLIWOŚĆ I SZCZEROŚĆ
22 Nie da się usprawiedliwić niesłusznej złości,
wybuch gniewu staje się upadkiem.
23 Cierpliwy znosi próbę do czasu,
potem doznaje radości.
24 Do czasu powściąga on swój język.
Wargi wielu będą rozgłaszać jego roztropność.
25 W skarbcach mądrości – rozumne przysłowia,
pobożność wzbudza odrazę w grzeszniku.
26 Jeżeli pragniesz mądrości, zachowuj przykazania,
a PAN ci jej użyczy.
27 Mądrość i wychowanie to bojaźń PANA,
On ma upodobanie w wierności i łagodności.
28 Nie lekceważ bojaźni PANA,
nie podchodź do Niego nieszczerze.
29 Niech ludzie nie uważają cię za obłudnika,
czuwaj nad swymi wargami.
30 Nie wywyższaj się, abyś nie upadł
i nie sprowadził na siebie hańby.
PAN odkryje twoje tajemnice
i poniży cię pośród zgromadzenia,
gdyż nie przychodzisz z bojaźnią PANA,
a twoje serce jest pełne podstępu.
CIERPLIWOŚĆ I UFNOŚĆ W DOŚWIADCZENIU
2 1Synu mój, jeżeli podejmujesz się służyć PANU, przygotuj się na doświadczenie,
2 przygotuj swe serce i bądź mężny,
zachowaj spokój w czasie przeciwności.
3 Przylgnij do PANA i się nie oddalaj,
abyś na końcu twych dni był wywyższony.
4 Przyjmij wszystko, co ci się przydarzy,
gdy cię upokarzają, bądź cierpliwy,
5 ponieważ złoto oczyszcza się w ogniu,
a ludzi wybranych – w piecu upokorzeń.
6 Zawierz PANU, a On cię podtrzyma,
wyprostuj swoje drogi i Jemu ufaj.
7 Wy, którzy boicie się PANA, oczekujcie Jego miłosierdzia, nie cofajcie się, abyście nie upadli.
8 Wy, którzy boicie się PANA, zawierzcie Jemu,
a nie przepadnie wasza zapłata.
9 Wy, którzy boicie się PANA, spodziewajcie się pomyślności, radości wiecznej i zmiłowania.
10 Popatrzcie na dawne pokolenia, a przekonacie się:
Czy ten, kto ufał PANU, doznał zawodu?
Czy ktoś, kto trwał w Jego bojaźni, zaznał opuszczenia?
Czy ktoś, kto Go wzywał, zaznał wzgardy?
11 PAN bowiem jest łaskawy i miłosierny, odpuszcza grzechy i ratuje w czasie utrapienia.
12 Biada lękliwym sercom i rękom znużonym,
i grzesznikowi chodzącemu po dwóch drogach.
13 Biada sercu słabemu, ponieważ nie wierzy,
i z tego powodu nie znajdzie obrony.
14 Biada wam, którzy straciliście wytrwałość,
co uczynicie, gdy was PAN nawiedzi?
15 Ci, którzy boją się PANA, słów Jego nie lekceważą,
którzy Go kochają, zachowują Jego drogi.
16 Ci, którzy boją się PANA, starają się Mu podobać,
którzy Go kochają, wypełniają Jego Prawo.
17 Ci, którzy boją się PANA, przygotowują swoje serce i przed Nim starają się być pokorni.
18 Wpadnijmy w ręce PANA, a nie w ręce ludzi,
gdyż jaka jest Jego wielkość, takie też Jego miłosierdzie.
CZCIJ OJCA I MATKĘ
3 1Synowie, słuchajcie swojego ojca, bo tak postępując, będziecie żyć szczęśliwie.
2 Gdyż PAN wywyższył ojca względem dzieci i umocnił prawo matki nad synami.
3 Kto szanuje ojca, zadość czyni za grzechy,
4 kto czci swoją matkę, jakby skarby gromadził.
5 Kto szanuje ojca, będzie się cieszył dziećmi i w dniu modlitwy będzie wysłuchany.
6 Kto czci ojca, będzie żył długo,
kto szanuje matkę, otrzyma nagrodę od PANA.
7 Kto boi się PANA, szanuje swego ojca
i służy swoim rodzicom jak panom.
8 Synu, czynem i słowem okazuj szacunek ojcu,
abyś otrzymał jego błogosławieństwo.
9 Błogosławieństwo ojca umacnia dom synów, a przekleństwo matki rujnuje fundamenty.
10 Nie wywyższaj się, gdy twój ojciec jest w niesławie, bo hańba ojca nie przyniesie ci chwały.
11 Sława człowieka płynie ze czci ojca,
hańbą dla synów jest wzgardzona matka.
12 Synu, opiekuj się swym ojcem, gdy się zestarzeje, i nie zasmucaj go przez całe jego życie.
13 Chociażby stracił rozum, miej cierpliwość
i nie znieważaj go, gdy jesteś w pełni sił.
14 Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie i będzie postawione w miejsce twoich grzechów.
15 W dniu utrapienia ono zostanie ci przypomniane, jak szron w blasku słońca znikną twoje grzechy.
16 Kto porzuca ojca, jest jak bluźnierca,
kto znieważa swą matkę, obraża Boga.
ZACHĘTA DO POKORY
17 Synu, postępuj łagodnie we wszystkim, co czynisz, a przez prawych będziesz miłowany.
18 Im więcej znaczysz, tym bardziej się uniżaj,
a znajdziesz łaskę u PANA.
19 Wielu jest bowiem wyniosłych i pysznych,
lecz On pokornym odsłania swe tajemnice.
20 Gdyż wielka jest potęga PANA,
lecz tylko pokorni oddają Mu chwałę.
21 Nie szukaj spraw ukrytych przed tobą
i nie badaj tego, co jest silniejsze od ciebie.
22 Rozmyślaj nad tym, co ci nakazano,
nie trzeba zajmować się sprawami ukrytymi.
23 Nie trudź się niepotrzebnie tym, co cię przerasta, wyjaśniono ci więcej, niż może pojąć ludzki rozum.
24 Wielu bowiem zgubiła zarozumiałość i na błędnych wyobrażeniach potknęły się ich umysły.
25 Gdzie nie ma źrenicy, tam brakuje światła,
gdzie brakuje wiedzy, tam nie ma mądrości.
26 Twarde serce będzie miało nieszczęśliwy koniec,
zginie ten, kto lubuje się w niebezpieczeństwach.
27 Twarde serce obciążą cierpienia,
a grzesznik będzie dodawał grzech do grzechu.
28 Nieszczęście pyszałka jest pewne i nieuleczalne, gdyż ziele zła zapuściło w nim korzenie.
29 Roztropne serce rozważa przysłowia,
a uważne ucho ucieszy się mądrością.
30 Jak woda gasi płonący ogień,
tak jałmużna gładzi grzechy.
31 Kto czyni dobro, znajdzie je na końcu,
a gdy się potknie, ono będzie mu podporą.
POMOC BIEDNYM
4 1Synu, nie pozbawiaj biednego rzeczy niezbędnych do życia, nie nadużywaj nadziei proszącego.
2 Nie pogardzaj człowiekiem głodnym i nie pobudzaj do gniewu tego, kto cierpi niedostatek.
3 Nie jątrz wnętrzności rozgoryczonemu
ani ubogiemu nie odmawiaj pomocy.
4 Nie gardź prośbą nieszczęśliwego
i od potrzebującego się nie odwracaj.
5 Na prośbę biednego nie zamykaj oczu,
nie dawaj mu powodu, aby cię przeklinał.
6 Jeżeli cię przeklina z głębi swej rozpaczy,
Stwórca wysłucha jego błagania.
7 Staraj się być lubianym w zgromadzeniu,
a przed rządzącymi nisko schylaj głowę.
8 Bądź przychylny dla ubogiego
i odpowiadaj mu spokojnie, z łagodnością.
9 Uwolnij krzywdzonego z rąk wyzyskiwacza
i nie bądź lękliwy w wydawaniu sądów.
10 Dla sierot bądź jak ojciec,
jak mąż zapewnij opiekę wdowom.
Wtedy Bóg nazwie cię swoim synem,
będzie cię kochał bardziej niż twoja matka.
MĄDROŚĆ MISTRZYNIĄ ŻYCIA
11 Mądrość wywyższa swoich synów,
troszczy się o wszystkich, którzy jej szukają.
12 Ci, co kochają mądrość, ukochają życie, napełnią się radością, szukając jej od świtu.
13 Kto posiądzie mądrość, odziedziczy chwałę, dokądkolwiek pójdzie, PAN będzie mu błogosławił.
14 Ci którzy jej służą, służą Świętemu,
PAN miłuje tych, którzy ją kochają.
15 Kto słucha mądrości, będzie sądził sprawiedliwie,
a będąc posłuszny, zamieszka w jej domu.
16 Kto się jej powierzy, ten ją odziedziczy
i przekaże ją swemu potomstwu.
17 W początkach poprowadzi go krętymi ścieżkami, wzbudzając w nim lęk i trwogę.
Ćwiczyć go będzie, aż jej w pełni zawierzy, i próbować go będzie swymi nakazami.
18 Wówczas zwróci się do niego, aby go ucieszyć, i wyjawi mu swoje tajemnice.
19 Jeśliby jednak zbłądził, wtedy go opuści
i pozostawi na jego zgubę.
WSTYD
20 Synu mój, zważając na okoliczności, wystrzegaj się zła i nie wstydź się samego siebie.
21 Gdyż jest wstyd, który sprowadza grzech, a także wstyd, który jest chwałą i łaską.
22 Nie wyróżniaj nikogo ze szkodą dla siebie, nie bądź nieśmiały, tak by siebie zgubić.
23 Nie uchylaj się od zabrania głosu
i nie ukrywaj swojej mądrości.
24 Bo mądrość objawia się w mowie,
a roztropność we właściwej odpowiedzi.
25 Nie przeciwstawiaj się prawdzie,
ale wstydź się braku wychowania.
26 Nie wstydź się wyznać swoje grzechy,
nie próbuj odwracać biegu rzeki.
27 Nie płaszcz się przed głupim człowiekiem i nie kieruj się racją mocniejszego.
28 Aż do śmierci tocz bój o prawdę,
a sam PAN Bóg będzie walczył za ciebie.
29 Nie bądź odważny w słowach,
a opieszały i leniwy w czynach.
30 Nie udawaj lwa w twoim domu,
podejrzewając domowników z urojonych przyczyn.
31 Nie wyciągaj ręki tylko do brania
i nie chowaj jej, gdy trzeba oddać.
BOGACTWO I PYCHA
5 1Nie ufaj swoim bogactwom i nie mów: „Sam sobie wystarczę”.
2 Nie chodź za zachciankami serca i oczu, nie kieruj się żądzami.
3 Nie mów: „Któż może mi rozkazywać?”,
gdyż PAN z pewnością wymierzy ci sprawiedliwość.
4 Nie mów: „Zgrzeszyłem i co mi się stało?”, ponieważ PAN jest cierpliwy.
5 Nie licz tak bardzo na przebaczenie,
gdy będziesz pomnażał swe grzechy.
6 Nie mów: „Jego miłosierdzie jest wielkie,
On wybaczy wszystkie moje winy”,
gdyż Jego jest miłosierdzie i gniew,
a na grzeszników spadnie Jego kara.
7 Nie opóźniaj powrotu do PANA,
nie odkładaj go z dnia na dzień,
bo nagle może nadejść gniew PANA
i zginiesz w dniu pomsty.
8 Nie polegaj na nieuczciwie zdobytych bogactwach,
nie przydadzą ci się w dniu nieszczęścia.
ROZTROPNOŚĆ W JĘZYKU I PANOWANIE NAD SOBĄ
9 Nie przewiewaj zboża na każdym wietrze i nie zapuszczaj się w każdą ścieżkę;
tak czyni grzesznik o podwójnym języku.
10 Bądź stanowczy w tym, co zamierzasz,
a twoje wypowiedzi niech będą jednoznaczne.
11 Zawsze chętnie słuchaj, lecz z odpowiedzią czekaj cierpliwie.
12 Jeżeli możesz, odpowiedz twemu bliźniemu, jeżeli nie, rękę połóż na twoich ustach.
13 Dzięki mowie zyskuje się sławę lub pogardę, a język może doprowadzić człowieka do upadku.
14 Nie dawaj powodu, by nazwano cię oszczercą, swoją mową nie przygotowuj zasadzek.
Wstyd bowiem ciąży złodziejowi, a zła opinia człowiekowi o podwójnym języku.
15 Unikaj błędu w sprawach wielkich i małych i nie stawaj się wrogiem, zamiast być przyjacielem.
6 1Zły człowiek hańbę i wstyd odziedziczy, podobnie grzesznik o podwójnym języku.
2 Nie oddawaj się na pastwę swojej żądzy,
by nie pozbawiła cię siły jak bawół:
3 pożre twoje liście, zniszczy twe owoce
i staniesz się jak uschłe drzewo.
4 Złe pragnienie zgubi tego, kto mu ulega,
uczyni go pośmiewiskiem dla wrogów.
ROZTROPNOŚĆ W PRZYJAŹNIACH
5 Miłe słowa przysparzają przyjaciół,
a uprzejmy język znajduje wzajemność.
6 Żyj w zgodzie z wieloma, lecz doradcą niech ci będzie jeden na tysiąc.
7 Pozyskałeś przyjaciela, poddaj go próbie, zbyt szybko mu nie ufaj.
8 Jeden jest przyjacielem w czasie dla niego stosownym, lecz zawodzi w dniu utrapienia.
9 Zdarza się przyjaciel, który zamienia się w nieprzyjaciela i na twoją hańbę wyjawia sporne sprawy.
10 Inny jest przyjacielem tylko na czas uczty, lecz zawodzi w dniu utrapienia.
11 W czasie pomyślności będzie drugim tobą, będzie swobodnie rozkazywał twoim sługom.
12 Gdy cię upokorzą, stanie przeciw tobie
albo przed tobą się ukryje.
13 Oddal się od twoich nieprzyjaciół i uważaj na twoich przyjaciół.
14 Wierny przyjaciel to trwałe schronienie,
kto go znajduje, jakby skarby znalazł.
15 Wierny przyjaciel ponad wszelką cenę,
nie ma miary korzyść, jaką przynosi.
16 Wierny przyjaciel lekarstwem w życiu,
znajdą go ci, co boją się PANA.
17 Kto się boi PANA, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią, gdyż taki jak on stanie się jego bliźni.
SZKOŁA MĄDROŚCI
18 Synu, od młodości poddaj się wychowaniu, aż do starości będziesz znajdował mądrość.
19 Podchodź do niej jak oracz i siewca
i czekaj na dobre plony.
W pracy nad nią trochę się utrudzisz,
lecz szybko będziesz jadł owoce.
20 Jakże trudna jest mądrość dla nieuków,
a głupi w niej nie wytrwa.
21 Będzie mu ciężarem ponad siły,
odrzuci mądrość niezwłocznie.
22 Ona bowiem ze swej natury
nie dla wszystkich jest dostrzegalna.
23 Posłuchaj, synu, przyjmij mą naukę
i nie odrzucaj mojej rady.
24 Włóż swoje stopy w jej dyby,
a na swą szyję załóż jej jarzmo.
25 Nagnij swe plecy, aby ją dźwigać,
niech ci nie ciążą jej więzy.
26 Przylgnij do niej całym sobą
i wytrwale idź jej drogami.
27 Badaj i szukaj, a będzie ci dane ją poznać, gdy ją uchwycisz, już jej nie wypuszczaj.
28 Na koniec znajdziesz miejsce jej spoczynku, a ona zamieni się dla ciebie w radość.
29 Jej dyby będą dla ciebie silną obroną,
a jarzmo jej – szatą chwalebną.
30 Ozdoba jest na niej ze złota,
a jej więzy z purpurowych nici.
31 Okryjesz się nią jak szatą ozdobną,
włożysz ją jak koronę radości.
32 Synu, jeżeli chcesz, będziesz pouczony i jeśli się przyłożysz, nabędziesz sprawności.
33 Jeśli lubisz słuchać, zrozumiesz,
gdy nakłonisz ucha, staniesz się mądry.
34 Przebywaj tam, gdzie jest wielu starszych, przylgnij do ich mądrości.
35 Słuchaj chętnie każdej mowy pobożnej,
niech ci nie umkną przysłowia mądrości.
36 Gdy widzisz mędrca, idź do niego o wczesnej porze, niech twoje stopy ścierają progi drzwi jego.
37 Rozmyślaj nad przykazaniami PANA,
przede wszystkim zajmuj się Jego nakazami.
On umocni twe serce i da ci pragnienie mądrości.
RADY DOTYCZĄCE ŻYCIA MORALNEGO I SPOŁECZNEGO
7 1Nie czyń zła, aby cię zło nie pochłonęło. 2Stroń od niesprawiedliwości, a oddali się od ciebie.
3 Nie rozsiewaj w bruzdach nieprawości,
abyś nie zbierał jej siedmiokrotnych plonów.
4 Nie proś PANA o władzę
ani króla o wysokie stanowisko.
5 Nie usprawiedliwiaj się przed PANEM
i nie mędrkuj wobec króla.
6 Nie staraj się zostać sędzią, jeżeli nie umiesz wykorzenić nieprawości, byś nie uległ wpływowi mocniejszego i nie zniechęcał się brakiem uczciwości.
7 Nie występuj przeciwko zgromadzeniu miasta,
abyś nie był wydany tłumowi.
8 Nie popełniaj ponownie grzechu,
gdyż już jeden czyni cię winnym.
9 Nie mów: „Bóg wejrzy na obfitość moich darów,
Najwyższy przyjmie je, kiedy je przedstawię”.
10 Nie bądź małoduszny w modlitwie
i nie ociągaj się w spełnianiu dobrych uczynków.
11 Nie naśmiewaj się z człowieka rozgoryczonego,
gdyż jest Ktoś, kto upokarza i wywyższa.
12 Nie rozsiewaj pomówień na twego brata, ani przyjacielowi nie czyń czegoś podobnego.
13 Nie kłam w żadnej sytuacji,
takie przyzwyczajenie nie wychodzi na dobre.
14 Nie mów od rzeczy na zebraniu starszych i nie mnóż słów podczas twej modlitwy.
15 Nie pogardzaj ciężką pracą ani uprawą roli ustanowioną przez Najwyższego.
16 Unikaj zgromadzenia grzeszników, pamiętaj, że gniew Boży się nie spóźnia.
17 Staraj się być pokorny, gdyż ogień i robactwo będą zapłatą dla bezbożnych.
18 Nie wymieniaj przyjaciela za pieniądze
ani rodzonego brata za złoto z Ofiru.
19 Nie oddalaj mądrej i dobrej żony,
jej dobroć znaczy więcej niż złoto.
20 Nie krzywdź wiernego i pracowitego sługi
ani najemnika, który w pełni jest ci oddany.
21 Kochaj roztropnego sługę i nie odmawiaj wypuszczenia go na wolność.
22 Doglądaj bydła, jeśli je posiadasz.
Jeżeli masz z tego korzyść, zatrzymaj je sobie.
23 Masz synów? Troszcz się o ich wychowanie,
zginaj im karki od młodości.
24 Masz córki? Czuwaj nad ich postępowaniem i nie bądź dla nich pobłażliwy.
25 Wydaj córkę za mąż, a dopełnisz dzieła, lecz daj ją roztropnemu człowiekowi.
26 Masz żonę, która ci się podoba? Nie oddalaj jej.
Nie zawierzaj jednak tej, której nie kochasz.
27 Z całego serca czcij swojego ojca i nie zapominaj o tej, która w bólach cię zrodziła.
28 Pamiętaj, że przez nich zostałeś zrodzony i cóż możesz dać im w zamian?
29 Z całej duszy oddawaj cześć PANU i miej w poważaniu Jego kapłanów.
30 Z całej siły kochaj swego Stwórcę, nie zapominaj o Jego sługach.
31 Miej lęk przed PANEM i szanuj kapłana, oddaj mu należną część ofiar, jak ci to zostało nakazane: należną część ofiary wynagradzającej, udziec ofiar wspólnotowych, część najświętszych ofiar i każdego daru.
32 Wyciągnij swą rękę do biednego,
aby dosięgło cię błogosławieństwo.
33 Niech dostąpią darów wszyscy żyjący,
nie cofaj swej życzliwości przed zmarłymi.
34 Nie odwracaj się od płaczących,
współczuj tym, którzy cierpią.
35 Nie zwlekaj z odwiedzaniem chorych,
a będziesz przez nich kochany.
36 We wszystkim, co czynisz, pamiętaj o końcu życia,
a nigdy nie zgrzeszysz.
CZEGO NALEŻY UNIKAĆ
8 1Nie sprzeciwiaj się mocniejszemu od siebie, abyś nie wpadł w jego ręce.
2 Nie wchodź w układy z bogaczem,
aby nie przekupił cię pieniędzmi.
Wielu bowiem złoto doprowadziło do zguby, uwiodło ono nawet serca królów.
3 Nie sprzeciwiaj się gadatliwemu i nie dorzucaj drewna do jego ogniska.
4 Nie zadawaj się z prostakiem, aby nie znieważono twoich przodków.
5 Nie czyń wyrzutów nawracającemu się z grzechu, pamiętaj, że wszyscy zasługujemy na karę.
6 Nie znieważaj człowieka w podeszłym wieku,
gdyż wielu z nas dożyje starości.
7 Nie ciesz się z czyjejś śmierci, pamiętaj, że wszyscy umrzemy.
8 Nie lekceważ słów ludzi mądrych, lecz skłaniaj się do ich przysłów, bo od nich nauczysz się karności i zachowania wobec dostojników.
9 Nie odrzucaj opowiadań starców, bo przejęli je od swoich ojców.
Od nich nauczysz się myślenia,
by w razie potrzeby udzielić odpowiedzi.
10 Nie rozpalaj węgli grzesznika,
abyś się nie spalił w płomieniach jego ognia.
11 Nie spuszczaj z oka pyszałka,
aby nie zastawił pułapki na twych ustach.
12 Nie pożyczaj człowiekowi możniejszemu od ciebie, a jeśli już pożyczyłeś, uważaj to za stratę.
13 Nie poręczaj ponad twoje możliwości,
a jeśli już poręczyłeś, bądź gotowy do spłaty.
14 Nie procesuj się z sędzią, bo osądzi cię, wykorzystując swą przewagę.
15 Z poszukiwaczem przygód nie wybieraj się w drogę, abyś nie ściągnął na siebie jego przewrotności.
On pójdzie według swego upodobania,
a ty zginiesz przez jego głupotę.
16 Nie wdawaj się w walkę z człowiekiem porywczym i nie chodź z nim na miejsca odludne.
Krew dla niego jest niczym, napadnie na ciebie, gdy będziesz bezbronny.
17 Nie naradzaj się z głupim, bo nie potrafi dotrzymać słowa.
18 Nie powierzaj obcym sekretów, nie wiesz, co może z tego wyniknąć.
19 Nie zwierzaj się każdemu człowiekowi, bo nie przyniesie ci to korzyści.
OSTROŻNOŚĆ WOBEC KOBIET
9 1Nie bądź zazdrosny o swoją żonę, abyś nie nauczył jej niewłaściwego postępowania.
2 Nie oddawaj się całkowicie kobiecie,
aby nie uzależniła cię od siebie.
3 Nie spotykaj się z nierządnicą,
abyś nie wpadł w jej sidła.
4 Nie zadawaj się ze śpiewaczką,
aby nie zgubiły cię jej zamiary.
5 Nie przypatruj się dziewicy,
abyś nie upadł i nie poniósł kary.
6 Nie oddawaj się nierządnicom,
abyś nie roztrwonił swojego dziedzictwa.
7 Nie rozglądaj się po zaułkach miasta,
nie zapuszczaj się w miejsca ustronne.
8 Odwracaj oko od zgrabnej kobiety,
nie wpatruj się w obcą piękność.
Wielu bowiem zgubiła uroda kobiety,
miłość do niej pali jak ogień.
9 Nie siadaj do stołu z kobietą zamężną,
nie ucztuj z nią, pijąc wino,
aby twe serce nie skłoniło się do niej,
byś przez namiętność nie ściągnął na siebie zguby.
OSTROŻNOŚĆ W RELACJACH Z RÓŻNYMI LUDŹMI
10 Nie porzucaj starego przyjaciela,
bo nowy mu nie dorówna.
Nowy przyjaciel jest jak młode wino,
gdy się zestarzeje, z radością je wypijesz.
11 Nie zazdrość powodzenia grzesznikowi,
bo nie wiesz, jakie spadnie na niego nieszczęście.
12 Nie miej udziału w szczęściu bezbożnych,
pamiętaj, że nie zostaną usprawiedliwieni nawet w krainie umarłych.
13 Trzymaj się z dala od tego, kto ma władzę zabijania, a nie zawładnie tobą lęk śmierci.
Jeżeli zbliżysz się do niego, nie popełnij błędu, aby nie odebrał ci życia.
Wiedz, że poruszasz się wśród sideł,
stąpasz po krawędzi murów miasta.
14 Na ile możesz, zabiegaj o bliźnich,
u mądrych szukaj porady.
15 Z rozumnymi prowadź rozmowy,
rozprawiaj zawsze o Prawie Najwyższego.
16 Siadaj do stołu z ludźmi sprawiedliwymi,
a bojaźń PANA niech będzie twoją chlubą.
17 W rękach rzemieślnika jest dzieło godne pochwały, a mądrość przywódcy ludu – w jego słowie.
18 Człowieka gadatliwego bać się będą w mieście, a porywczy w mowie zostanie znienawidzony.
WYSTRZEGANIE SIĘ PYCHY PRAWDZIWĄ WIELKOŚCIĄ
10 1Mądry sędzia wychowuje swój naród, a roztropne rządy wprowadzają ład.
2 Jaki przywódca ludu, tacy i jego słudzy,
mieszkańcy są podobni do tego, kto nimi rządzi.
3 Król bez zasad rujnuje swój naród,
mądrość władców wpływa na rozwój miasta.
4 W ręku PANA zarządzanie światem, w swoim czasie wyznacza do tego odpowiednich ludzi.
5 W ręku PANA pomyślność człowieka,
On prawodawcy przysparza chwały.
6 Nie obrażaj się na bliźniego za każde przewinienie i nie czyń nic, co jest dziełem przemocy.
7 Pycha nie podoba się ani ludziom, ani Bogu,
wszyscy oni potępiają niesprawiedliwość.
8 Panowanie przechodzi z jednego narodu na drugi, a dzieje się to za sprawą niesprawiedliwości, pychy i chciwości.
9 Dlaczego pyszni się człowiek, proch ziemi i popiół, i jeszcze za życia wypluwa swe wnętrzności?
10 Lekka choroba, więc lekarz ją lekceważy, a kto jest dzisiaj królem, jutro już go nie ma.
11 Taki jest los człowieka po śmierci:
jego dziedzictwem są płazy, bestie i robactwo.
12 Początkiem pychy człowieka jest odstępstwo od PANA, odwrócenie serca od swego Stworzyciela.
13 Początkiem pychy jest grzech, kto się jej podda, brnie w obrzydliwościach.
Dlatego PAN wyznaczył odpowiednie kary i zatracił ich do końca. 14 PAN obala trony władców i na ich miejsce osadza pokornych. 15 PAN podcina korzenie narodów, by na ich miejsce posadzić pokornych.
16 PAN pustoszy ziemie narodów, niszczy je aż do fundamentów.
17 On uderza i niszczy niektórych ludzi, pamięć o nich usuwa z powierzchni ziemi.
18 Ludziom nie przystoi pycha ani porywczy gniew zrodzonym z kobiety.
KTO JEST GODZIEN CZCI
19 Czyje potomstwo jest godne czci? Potomstwo człowieka.
Czyje potomstwo jest godne czci? Bojących się PANA.
Czyje potomstwo zasługuje na wzgardę? Potomstwo człowieka.
Czyje potomstwo zasługuje na wzgardę? Łamiących przykazania.
20 Wśród braci jest szanowany ich przywódca, a w oczach PANA ci, którzy się Go boją.
21 Podstawą wywyższenia jest bojaźń PANA, podstawą odrzucenia – zatwardziałość i wyniosłość.
22 Czy to bogaty, godzien sławy, czy biedny, jego dumą jest bojaźń PANA.
23 Niedobrze jest gardzić biednym, ale mądrym, nie godzi się chwalić człowieka grzesznego.
24 Władca, sędzia i możny zasługują na chwałę, lecz większy od nich jest ten, kto boi się PANA.
25 Mądremu słudze wolni będą usługiwać
i rozumny człowiek nie będzie się sprzeciwiał.
26 Nie mędrkuj, gdy masz coś do zrobienia,
i nie przechwalaj się w trudnym czasie.
27 Lepiej pracować i mieć wszystko,
niż przechwalać się, a nie mieć chleba.
28 Synu, z pokorą dbaj o siebie samego,
wymagaj szacunku według twej godności.
29 Kto usprawiedliwi tego, który szkodzi sobie?
Kto uczci takiego, który nie szanuje siebie?
30 Biedny będzie szanowany z powodu mądrości,
a bogaty zyskuje poważanie dzięki bogactwu.
31 Kogo szanują w biedzie, tym bardziej uczczą go w bogactwie, kim gardzą w bogactwie, tym bardziej poniżą go w biedzie.
POZORY MYLĄ
11 1Mądrość podnosi głowę biedaka i pozwala mu zasiadać wśród dostojników.
2 Nie chwal nikogo z powodu jego piękna ani nie potępiaj go za wygląd.
3 Pszczoła jest maleńka wśród latających stworzeń,
lecz owoc jej pracy przewyższa słodyczą wszystko.
4 Nie wywyższaj się z powodu twego ubioru, nie przechwalaj się w dniu sukcesu.
Nieprzewidziane są poczynania PANA,
a Jego dzieła ukryte przed ludźmi.
5 Wielu tyranów upadło na ziemię,
a ten, o kim nie myślano, otrzymał koronę.
6 Wielu monarchów bardzo poniżono,
a ich chwała dostała się innym.
7 Nie oskarżaj, zanim zbadasz sprawę,
najpierw się zastanów, a potem osądzaj.
8 Nie odpowiadaj, zanim nie wysłuchasz,
nie przerywaj, gdy ktoś przemawia.
9 Nie mieszaj się do sprawy, która cię nie dotyczy, nie przyłączaj się do opinii grzeszników.
ZAUFANIE BOGU
10 Synu, nie zajmuj się wieloma sprawami, gdy masz ich wiele, nie unikniesz błędu.
Nawet biegając, nic nie osiągniesz,
nie będziesz mógł się wymigać, gdy zechcesz uciec.
11 Ktoś taki pracuje, trudzi się i spieszy,
lecz tym bardziej pozostaje w tyle. 12 Natomiast słaby, pozostający w potrzebie, opada z sił i pogrąża się w biedzie, lecz PAN dostrzeże go w swej dobroci i podźwignie z upokorzenia.
13 Wtedy podniesie swą głowę
i wielu, widząc go, dziwić się będzie.
14 Dobro i zło, życie i śmierć,
ubóstwo i bogactwo pochodzą od PANA.
15 Mądrość, wiedza i znajomość prawa pochodzą od PANA, od Niego też są miłość i spełnianie dobrych uczynków.
16 Błąd i ciemność zostały stworzone dla grzeszników, ci, którzy lubują się w nieprawości, takimi też umrą.
17 PAN stale obdarza bogobojnych, wieczną pomyślność przynosi tym, których sobie upodobał.
18 Kto bogaci się na skąpstwie i chciwości,
taką będzie miał nagrodę:
19 Powie sobie: „Mogę odpocząć i nasycić się moimi dobrami”, a nie będzie wiedział, że przyszedł czas, by pozostawić to innym i umrzeć.
20 Trzymaj się swego zajęcia i przykładaj się do niego, pracuj aż do starości.
21 Nie podziwiaj dzieł grzesznika,
zawierz PANU i trwaj w twoim trudzie.
Dla PANA jest rzeczą łatwą szybko i niespodziewanie wzbogacić biednego.
22 Błogosławieństwo PANA jest nagrodą dla pobożnych, w jednej chwili przysporzy ono sukcesu.
23 Nie mów: „Czego mi jeszcze brakuje,
o jakie dobra mam się teraz starać?”.
24 Nie mów: „Mam to, czego mi potrzeba,
czy od tej pory może mi się stać coś złego?”.
25 W dniach dobrobytu zapomina się złe chwile, a w dniu nieszczęścia nie pamięta się o dobrym.
26 W dniu śmierci PAN z łatwością może odpłacić każdemu według jego postępowania.
27 W chwilach nieszczęścia zapomina się o radościach i koniec życia człowieka ujawnia jego uczynki.
28 Nie chwal nikogo przed jego śmiercią,
bo dopiero na końcu życia można poznać człowieka.
29 Nie wprowadzaj wszystkich do twego domu, bo niegodziwy knuje liczne podstępy.
30 Kuropatwa schwytana w pułapkę to serce pysznego, jak szpieg wypatruje twego potknięcia.
31 Spieszy, by dobro w zło zamienić i z wszystkich cnót się naśmiewa.
32 Jak ogień pochłania węgle od iskry,
tak pyszałek dąży do rozlewu krwi.
33 Strzeż się złego, który knuje nieprawość,
bo może zniesławić cię na zawsze.
34 Obcy wprowadzi zamieszanie w twoim domu,
poróżni cię z twoimi bliskimi.
ROZTROPNOŚĆ W CZYNIENIU DOBRA
12 1Czyniąc dobro, wiedz, komu je czynić, a otrzymasz należną odpłatę.
2 Czyniąc dobro pobożnemu, otrzymasz nagrodę,
jeśli nie od niego, to od Najwyższego.
3 Nie ma pomocy dla tego, kto trwa w niegodziwości i nigdy nie udziela jałmużny.
4 Dawaj pobożnemu, nie przejmuj się grzesznikiem, 5 czyń dobro pokornemu, nie pomagaj bezbożnemu, odmów mu chleba i niczego mu nie dawaj, aby cię nie wykorzystał i nie zawładnął tobą.
Poniósłbyś wtedy podwójną szkodę,
za wszelkie dobro, które mu wyświadczyłeś.
6 Także Najwyższy brzydzi się grzesznikami i zsyła karę na bezbożnych.
7 Strzeż się ich w dniu kary, wspomagaj dobrego, a nie grzesznika.
PRZECIWKO FAŁSZYWEJ PRZYJAŹNI
8 Przyjaciela nie rozpoznaje się w dobrobycie, dopiero nieszczęście wyjawi wroga.
9 Z pomyślności człowieka smucą się nieprzyjaciele, nieszczęście oddali także przyjaciół.
10 Nigdy nie zwierzaj się swojemu wrogowi, bo jak brąz pokrywa się śniedzią, tak ujawni się jego niegodziwość.
11 Nawet gdy pokornie chodzi z pochyloną głową, bądź uważny i wystrzegaj się go.
Obchodź się z nim jak z czyszczonym lustrem,
a poznasz, że nie do końca zaśniedziało.
12 Nie pozwól mu stawać przy tobie,
aby nie zajął twego miejsca.
Nie każ mu siadać po twojej prawej stronie, aby nie starał się o twoją pozycję.
Na końcu przypomniałbyś sobie moje słowa i miałbyś wyrzuty, że nie usłuchałeś moich napomnień.
13 Kto się lituje nad zaklinaczem ukąszonym przez węża lub nad tymi, co się zbliżają do dzikich zwierząt?
14 Podobnie jest z tym, który idzie do grzesznika i staje się wspólnikiem jego grzechów.
15 Może wytrwać z tobą godzinę,
lecz gdy upadniesz, nie pozostanie.
16 Nieprzyjaciel ma słodkie słowa na swoich ustach, lecz w sercu zamierza wrzucić cię do dołu. Nieprzyjaciel uroni łzy z oczu, lecz gdy nadarzy się okazja, od krwi się nie powstrzyma.
17 Gdy upadniesz, znajdzie się przy tobie,
udając pomoc, podstawi ci nogę.
18 Kiwając głową, będzie zacierał ręce,
obmówi cię, kiedy się od ciebie odwróci.
OSTROŻNIE Z BOGATYMI
13 1Ubrudzi się ten, kto dotyka smoły, kto trzyma z pyszałkiem, upodabnia się do niego.
2 Nie podnoś ciężaru ponad siły,
nie zadawaj się z bogatszym od siebie.
Jak można połączyć kocioł z garnkiem?
Pierwszy uderzy, drugi się rozpada.
3 Bogaty krzywdzi i jeszcze grozi, a skrzywdzony biedak musi prosić o przebaczenie.
4 Jeżeli bogaty cię potrzebuje, wykorzysta ciebie, a gdy ty będziesz w potrzebie, on cię zostawi.
5 Gdy coś posiadasz, pozostanie z tobą,
ograbi cię i wcale nie będzie żałował.
6 Gdy cię potrzebuje, będzie cię zwodził,
będzie się uśmiechał, obiecując wiele,
pytając grzecznie: „Może ci czegoś potrzeba?”.
7 Omami cię swoimi ucztami,
aż cię dwa lub trzy razy wyzyska,
a na końcu cię wyśmieje.
Po tym wszystkim będzie cię unikał,
kiwając głową nad tobą.
8 Zważaj na to, by nie dać się oszukać,
abyś nie został upokorzony z powodu swej lekkomyślności.
9 Gdy zaprasza cię jakiś możny, zachowaj dystans,
tym bardziej będzie nalegał.
10 Nie bądź zbyt porywczy, aby cię nie odtrącił, nie stój za daleko, aby cię nie zapomniał.
11 Niech ci się nie zdarzy rozmawiać z nim jak z równym, nie ufaj jego wielu słowom.
Swoją rozmownością wystawi cię na próbę, a uśmiechając się, wybada.
12 Nie ma litości i nie dotrzymuje słowa,
nie oszczędzi ci nieszczęść ani łańcuchów.
13 Strzeż się i bardzo uważaj,
gdyż zdążasz do swego upadku.
14 Słuchając tego, zbudź się ze snu i czuwaj, przez całe życie miłuj PANA i wzywaj Go, aby cię zbawił.
15 Każda żywa istota lgnie do podobnej sobie, a każdy człowiek do tego, który jest mu bliski.
16 Każde stworzenie łączy się według swego gatunku, także mężczyzna zostanie przyłączony do podobnego sobie.
17 Czyż wilk będzie mieszkał z jagnięciem
albo grzesznik z człowiekiem pobożnym?
18 Czy może być rozejm między hieną i psem albo pokój między biednym i bogatym?
19 Lwy pustynne polują na dzikie osły,
na biednych żerują bogaci.
20 Pokora jest obrzydliwością dla zarozumiałego,
biedny napełnia wstrętem bogatego.
21 Gdy zachwieje się bogaty, znajduje wsparcie u przyjaciół, gdy upadnie biedny, przyjaciele go odtrącają.
22 Gdy myli się bogaty, wielu go broni,
mówi głupstwa, a jest usprawiedliwiany.
Gdy biedny się pomyli, zostaje potępiony,
mądrze mówi, a nikt go nie słucha.
23 Bogacz przemówił, a wszyscy zamilkli,
jego słowa wynoszą pod obłoki.
Biedny przemówił, zapytano: „Kto to jest?”, jeżeli się potknie, całkiem go przewrócą.
24 Dobre jest bogactwo, w którym nie ma grzechu, a ubóstwo jest złem w ustach bezbożnego.
25 Serce człowieka zmienia jego wygląd,
czy to na dobre, czy na złe.
26 Radosna twarz znakiem szczęśliwego serca,
samotność i zamyślenie oznaką trudności.
WŁAŚCIWE UŻYWANIE DÓBR ZIEMSKICH
14 1Szczęśliwy człowiek, który nie grzeszy językiem i nie jest trapiony żalem za grzechy.
2 Szczęśliwy ten, który nie ma sobie nic do zarzucenia, kto nie stracił nadziei.
3 Dla człowieka skąpego bogactwo nie jest dobre, na cóż zazdrosnemu to, co posiada.
4 Kto zbiera przez wyrzeczenia, zbiera dla innych, obcy pożywią się jego zasobami.
5 Dla kogo będzie dobry ten, kto szkodzi sobie?
Nie będzie się on cieszył swymi dobrami.
6 Nie ma gorszego niż ten, kto jest skąpy dla samego siebie.
Taka będzie nagroda za jego przewrotność:
7 Jeżeli zrobi coś dobrego, to przez nieuwagę,
a na koniec objawi się jego przewrotność.
8 Zły jest człowiek o oku zazdrosnym,
odwraca twarz, by nie widzieć potrzebującego.
9 Oko chciwego nie zadowoli się swoją częścią, niegodziwa przewrotność wyniszcza duszę.
10 Oko skąpca zazdrości innym chleba,
dlatego są braki na jego stole.
11 Synu, używaj tego, co posiadasz,
i składaj PANU godne ofiary.
12 Pamiętaj, że śmierć się nie spóźnia, a przymierze krainy umarłych nie zostało ci ujawnione.
13 Zanim umrzesz, czyń dobrze przyjacielowi, wspomagaj go, bądź szczodry według swych możliwości.
14 Nie pozbawiaj siebie dni szczęśliwych,
niech ci nie umknie nic z dobrych pragnień.
15 Czy nie zostawisz obcym owocu twych trudów i jako dziedzictwo do podziału – twoich wysiłków?
16 Daj i bierz, i ciesz się życiem,
bo w krainie umarłych nie można szukać radości.
17 Każde ciało jak płaszcz się starzeje,
gdyż odwieczne jest prawo: „Musisz umrzeć”.
18 Jak zielone liście na bujnym drzewie:
jedne spadają, inne wyrastają,
tak pokolenia z ciała i krwi:
jedno umiera, inne się rodzi.
19 Przemija każde zniszczalne dzieło,
a razem z nim zginie ten, kto je uczynił.
POCHWAŁA MĄDROŚCI
20 Szczęśliwy człowiek, który poświęca się mądrości i rozmyśla rozumnie.
21 Rozważa jej drogi w swym sercu i zagłębia się w jej tajniki.
22 Idzie za nią jak łowca, tam, gdzie ona przechodzi, przygotowuje zasadzkę.
23 Śledzi ją przez okna i przy drzwiach się jej przysłuchuje.
24 Mieszka blisko jej domu, wbijając kołek namiotu w jej ściany.
25 Ustawia swój namiot obok niej, przebywa w mieszkaniu dobroci.
26 Umieści swe dzieci pod jej dachem, pod jej gałęziami będzie przebywał.
27 Znajdzie w niej ochronę przed upałem i zamieszka w jej chwale.
15 1Tak będzie postępował ten, kto się boi PANA, kto się trzyma Prawa, ten otrzyma mądrość.
2 Jak matka wyjdzie mu na spotkanie,
przyjmie go jak dziewicza małżonka.
3 Będzie go karmić chlebem zrozumienia,
napoi go wodą mądrości.
4 Oprze się o nią i się nie zachwieje,
zaufa jej i nie dozna zawodu.
5 Ona go wywyższy wśród najbliższych,
przed zgromadzeniem otworzy mu usta.
6 On znajdzie wesołość i koronę radości,
odziedziczy nieprzemijające imię.
7 Nie posiądą jej ludzie nierozsądni,
grzesznicy jej nie zobaczą.
8 Jest ona daleka od pychy,
kłamcy o niej nie wspomną.
9 Nie przystoi hymn pochwalny ustom grzesznika, gdyż nie pochodzi od PANA.
10 Bo tylko mądrość wypowie pochwałę,
a PAN ją uczyni skuteczną.
WOLNOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ CZŁOWIEKA
11 Nie mów: „Zgrzeszyłem przez PANA”,
bo On nie czyni tego, co Mu się nie podoba.
12 Nie mów: „On mnie zwiódł”,
gdyż nie ma On pożytku z grzesznika.
13 PAN znienawidził wszelką obrzydliwość
i nie jest ona bliska tym, którzy się Go boją.
14 Na początku On tak stworzył człowieka,
że może wybierać między swymi skłonnościami.
15 Jeśli chcesz, będziesz zachowywał przykazania,
a wierność będzie owocem twej dobrej woli.
16 Postawił przed tobą ogień i wodę,
tam, gdzie zechcesz, wyciągniesz swą rękę.
17 Przed człowiekiem: życie albo śmierć,
co wybierze, to będzie mu dane.
18 Wielka jest mądrość PANA,
On jest potężny w swej mocy i widzi wszystko.
19 Jego oczy są zwrócone na tych, którzy się Go boją, On zna wszystkie czyny człowieka.
20 Nikomu nie nakazał być bezbożnym
i nikomu na grzech nie zezwolił.
KARY DLA GRZESZNIKÓW
16 1Nie pragnij wielu nieużytecznych synów ani nie ciesz się z bezbożnych dzieci.
2 Choćby było ich wiele, nie będziesz miał radości,
gdy nie ma w nich bojaźni PANA.
3 Nie licz na ich życie ani nie ufaj ich liczbie.
Więcej jest wart jeden niż tysiąc, lepiej umrzeć bezdzietnym, niż mieć bezbożne dzieci.
4 Jeden, jeśli mądry, wybuduje miasto,
a plemię nieprawych wyginie w całości.
5 Moje oko widziało wiele takich sytuacji,
a jeszcze więcej słyszało moje ucho.
6 Przeciw zgromadzeniu grzeszników zapala się ogień, a gniew wybucha nad nieposłusznym narodem.
7 On nie przebaczył starożytnym olbrzymom, którzy Mu się przeciwstawili swoją siłą.
8 Nie oszczędził współmieszkańców Lota,
których odrzucił z powodu ich pychy.
9 Nie zmiłował się nad narodami zatracenia,
które wyniszczył z powodu ich grzechów.
10 Podobnie postąpił z sześciuset tysiącami wędrujących, których połączyła zatwardziałość serca.
11 Gdyby tylko jeden był o twardym karku,
byłoby dziwne, gdyby nie został ukarany.
Gdyż u PANA miłosierdzie i gniew, On jest potężny w przebaczaniu, lecz i gniew wylewa.
12 Jak wielkie jest Jego miłosierdzie, taka też nagana, osądzi człowieka według jego czynów.
13 Grzesznik nie umknie ze swoim łupem ani nie zostanie zawiedziona cierpliwość pobożnego.
14 PAN przygotuje miejsce każdej jałmużnie,
każdy znajdzie zapłatę według swoich uczynków.
15 Bóg sprawił, że faraon zawziął się w uporze i Go nie rozpoznał, aby objawić swoje czyny pod niebem.
16 Objawił swe miłosierdzie dla każdego stworzenia, dla Adama oddzielił światło od ciemności.
17 Nie mów: „Ukryję się przed PANEM,
kto będzie tam, w górze, o mnie pamiętał?
W wielkim tłumie nie zostanę rozpoznany.
Cóż znaczę wobec niezmierzonego stworzenia?”.
18 Oto niebo i niebiosa niebios,
głębiny i ziemia drżą od Jego spojrzenia.
19 Także góry i fundamenty ziemi
poruszają się z drżeniem, gdy na nie patrzy.
20 Czy nad tymi sprawami nie zastanowi się serce i nie będzie rozważać o Jego drogach?
21 Jak człowiek nie widzi huraganu,
tak liczne są dzieła PANA dokonane w skrytości.
22 „Któż opowie o dziełach sprawiedliwości?
Kto ich doczeka? Dalekie jest przymierze” –
23 tak myśli człowiek małoduszny,
głupi, błądząc, obmyśla niedorzeczności.
OPATRZNOŚĆ STWÓRCY
24 Posłuchaj mnie, synu, zdobądź doświadczenie,
do moich słów przyłóż swoje serce.
25 Dokładnie wyłożę ci naukę, starannie wyjawię ci wiedzę.
26 Na początku Bóg stwarzał swoje dzieła, a gdy je ukończył, postawił im granice.
27 Dał swoim dziełom polecenia na zawsze, wyznaczył im obowiązki na pokolenia.
Nie głodują ani się nie męczą i nie opuszczają wyznaczonych im zadań.
28 Żadne nie przeszkadza sąsiadującemu,
nigdy nie zbuntują się przeciw Jego słowu.
29 Potem PAN obejrzał ziemię i wypełnił ją swoimi dobrami.
30 Całą jej powierzchnię pokrył istotami żyjącymi, które do niej powrócą.
17 1Bóg stworzył człowieka z ziemi i sprawi, że on do niej powróci.
2 Dał ludziom dni policzone i czas określony,
udzielił im władzy nad tym, co się na niej znajduje.
3 Tak jak siebie, przyoblekł ich siłą, uczynił ich na swój obraz.
4 W każdym stworzeniu zaszczepił bojaźń,
tak by mogli panować nad zwierzętami i ptactwem.
5 Otrzymali udział w pięciu władzach PANA,
jako szóstej udzielił im rozumu, a siódmą jest słowo wyjaśniające Jego działania.
6 Wolną wolę, język i oczy, uszy i serce dał im do myślenia.
7 Napełnił ich poznaniem mądrości,
wskazał im dobro i zło.
8 Złożył w ich sercach bojaźń Pańską,
aby ukazać im wielkość dzieł swoich.
I pozwolił na wieki chlubić się swoimi cudami,
9 aby rozgłaszać wielkość dzieł Jego.
10 Będą sławić Jego święte imię,
aby głosić wspaniałość dzieł Jego.
11 Wyposażył ich w zdolność rozumienia
oraz dał im w dziedzictwo Prawo życia,
aby pojęli, że choć teraz żyją, są śmiertelni.
12 Zawarł z nimi wieczne przymierze
oraz ukazał im swoje sprawiedliwe sądy.
13 Wielkość Jego chwały ujrzały ich oczy,
ich uszy słyszały potęgę Jego głosu.
14 Rzekł im: „Strzeżcie się wszelkiej nieprawości”.
Nakazał każdemu troskę o bliźniego.
15 Ich drogi są zawsze przed Nim,
nie ukryją się przed Jego oczami.
16 Jednak ich drogi już od młodości do zła ich prowadzą.
Nie chcą zmienić swych serc z kamiennych na cielesne.
17 Aby podzielić narody całej ziemi, nad każdym z nich ustanowił władcę.
Lecz Izrael jest szczególną własnością PANA.
18 Pierworodnego swego trzyma w karności i darząc go światłem miłości, wcale go nie oszczędza.
19 Wszystkie ich dzieła są przed Nim jak słońce,
Jego oczy nieustannie nad ich drogami.
20 Nie ukryją się przed Nim ich niesprawiedliwości, wszystkie ich grzechy są dla Niego jawne. 21 A PAN, chcąc ich zbawić, ma względy dla swego stworzenia, więc ani ich zbytnio nie karze, ani nie przestaje ich ochraniać.
22 Jałmużna człowieka jest dla Niego jak pieczęć, On strzeże dobroci człowieka jak źrenicy oka, udzielając nawrócenia swoim synom i córkom.
23 Po wszystkim powstanie, aby im odpłacić, a zapłatę odda każdemu z osobna.
24 Jednak nawracającym się da możliwość powrotu, chwiejącym się udzieli siły wytrwania.
25 Powróć do PANA i odrzuć grzechy!
Módl się przed Nim, a usuniesz przeszkody!
26 Wróć do Najwyższego, odwróć się od nieprawości, gdyż On cię wyprowadzi z ciemności
do światła zdrowia!
Miej w wielkiej nienawiści obrzydliwość!
27 Czy Najwyższego będzie wychwalał ktoś z krainy umarłych zamiast żyjących, którzy składają Mu dzięki?
28 Zmarły, którego już nie ma, nie będzie dziękował, żywy i zdrowy będzie PANA wychwalał.
29 Jakże wielkie jest miłosierdzie PANA
i przebaczenie dla tych, którzy się nawracają.
30 Człowiek nie może mieć wszystkiego,
syn człowieczy nie jest nieśmiertelny.
31 Cóż jaśniejszego nad słońce? A ono także się zaciemnia.
Tym bardziej ciało i krew skłaniają się do złego.
32 On kontroluje potęgi wysokich niebios,
a wszyscy ludzie są ziemią i prochem.
HYMN O BOGU MIŁOSIERNYM
18 1Żyjący na wieki stworzył wszystko. 2Tylko PANA można uznać za sprawiedliwego,
nikt poza Nim doskonałości nie posiada.
3 On jednym ruchem ręki kieruje światem
i wszystko jest posłuszne Jego woli.
On przez swą moc jest królem wszystkiego i oddziela to, co święte, od tego, co pospolite.
4 Nikomu nie pozwolił, by obwieszczał Jego dzieła.
Któż bowiem pojmie Jego wielkość?
5 Kto zmierzy moc Jego majestatu i kto zdoła opowiedzieć o Jego litości?
6 Niczego nie można umniejszyć ani dodać, nie da się wyjaśnić cudów PANA.
7 Kiedy człowiek coś kończy, wtedy zaczyna, gdy się zatrzyma, wówczas ma wątpliwości.
8 Kim jest człowiek i jaki z niego pożytek?
Co jest dla niego dobre, a co złe?
9 Życie człowieka trwa najwyżej sto lat,
a śmierć każdego – poza zrozumieniem wszystkich.
10 Jak kropla w morzu czy ziarnko piasku,
tak znikome są jego lata wobec dnia wieczności.
11 Dlatego PAN jest cierpliwy dla ludzi
i wylewa na nich swoje miłosierdzie.
12 Widzi i wie, jak przykry jest ich koniec,
dlatego obfituje w przebaczenie.
13 Człowiek jest miłosierny dla swoich bliskich, miłosierdzie PANA – nad każdym stworzeniem.
Karci, koryguje i uczy, jak pasterz zawraca swoje stado.
14 Lituje się nad tymi, którzy przyjmują Jego pouczenie i podążają za Jego sprawiedliwymi sądami.
15 Synu, czyniąc dobro, nie udzielaj nagany, nie czyń wymówek przy żadnym podarunku.
16 Czy upału nie powstrzymuje rosa?
Tak też i słowo, które jest lepsze od podarunku.
17 Czyż jedno słowo nie jest więcej warte niż dobry podarunek, jedno i drugie pochodzi od człowieka pełnego łaski.
18 Głupi karci bez delikatności, a dar skąpego razi w oczy.
19 Zanim zaczniesz mówić, przygotuj się, zadbaj o zdrowie, zanim zachorujesz.
20 Przed wydaniem sądu wybadaj siebie samego, a w dniu rozliczenia znajdziesz przebaczenie.
21 Bądź pokorny, zanim wpadniesz w chorobę, a gdy zgrzeszysz, pokaż, że się nawróciłeś.
22 Nie odwlekaj wypełnienia ślubu w odpowiednim czasie i nie czekaj aż do śmierci, by zostać usprawiedliwionym.
23 Przygotuj się, zanim ślub złożysz,
nie bądź jak ten, który wystawia PANA na próbę.
24 Pamiętaj o Jego gniewie, oczekującym w dniu śmierci, i o czasie rozliczenia, kiedy twarz swoją odwróci.
25 W czasie obfitości pamiętaj o dniach głodu, o biedzie i niedostatku – w dniach dobrobytu.
26 Czas upływa od rana aż do wieczora
i wszystko jest chwilą dla PANA.
27 Człowiek mądry wszystkiego dopilnuje,
gdy inni grzeszą, ustrzeże się od błędu.
28 Kto jest rozumny, pozna mądrość,
zyska uznanie, kto ją znajdzie.
29 Rozważni w słowach staną się mądrzy,
jak deszcz rozsieją trafne przysłowia.
Lepsza ufność złożona w jedynym PANU,
niż przylgnięcie martwym sercem do martwego.
PANOWANIE NAD SOBĄ
30 Nie kieruj się swymi żądzami,
powstrzymuj swoje pragnienia.
31 Jeśli się oddasz zaspokajaniu żądz,
uczynisz się pośmiewiskiem dla twych nieprzyjaciół.
32 Nie ciesz się z wielkiego przepychu,
byś się nie uwikłał w wydatki.
33 Nie wpadaj w biedę przez uczty,
nie zadłużaj się, gdy nic nie masz w kieszeni, bo staniesz się kimś, kto knuje przeciw własnemu życiu.
19 1Robotnik, który się upija, nigdy się nie wzbogaci, kto lekceważy drobne straty, szybko upadnie.
2 Wino i kobiety doprowadzą mądrych do upadku, a kto przestaje z nierządnicami, staje się rozwiązły.
3 Rozkład i robactwo to jego dziedzictwo,
człowiek rozwiązły zostanie unicestwiony.
4 Kto jest łatwowierny, staje się lekkoduszny, kto grzeszy, sobie krzywdę wyrządza.
5 Kto lubuje się w złu, zostanie potępiony,
a ten, kto opiera się przyjemnościom, zyska własne życie.
6 Kto panuje nad swoim językiem, będzie żył bez kłótni, kto nie lubi plotek, temu lekko na sercu.
7 Nigdy nie powtarzaj usłyszanych plotek,
a nikt cię nie poniży.
8 Nie powtarzaj ich ani przyjacielowi, ani wrogowi.
Gdy nie jest to dla ciebie grzechem, niczego nie wyjawiaj.
9 Usłyszą o tobie, będą się ciebie wystrzegać i znienawidzą cię w swoim czasie.
10 Usłyszałeś słowo? Niechaj umrze w tobie.
Odwagi, ono cię nie rozerwie!
11 Głupi cierpi z powodu słowa,
tak jak ciężarna w momencie rodzenia.
12 Jak strzała tkwiąca w mięśniach uda,
tak słowo we wnętrznościach głupiego.
13 Upomnij przyjaciela, aby wystrzegał się plotkarstwa, a jeśli to czyni, aby nie kontynuował.
14 Upomnij bliźniego, aby tak nie mówił,
jeśli już powiedział, aby nie powtarzał.
15 Upomnij przyjaciela, lecz ponieważ często rzuca się oszczerstwa, nie dowierzaj każdemu słowu.
16 Czasem zdarza się potknięcie, ale nieświadome, a któż nie grzeszy swoim językiem?
17 Upomnij przyjaciela, zanim będziesz mu groził, w ten sposób zrób miejsce Prawu Najwyższego.
18 Bojaźń Pańska jest początkiem uznania,
mądrość zdobywa u Niego miłość.
19 Poznawanie przykazań PANA jest nauką życia, pełniący Jego wolę skosztują z drzewa nieśmiertelności.
PRAWDZIWA I POZORNA MĄDROŚĆ
20 Cała mądrość to bojaźń PANA, pełnią mądrości jest wypełnienie Prawa i poznanie Jego wszechmocy.
21 Sługa, który mówi do pana: „Nie spełnię twojej woli”, choćby ją potem spełnił, zagniewa swego żywiciela.
22 Poznanie zła nie jest mądrością
i nie jest roztropnością rada grzeszników.
23 Istnieje taka rozwaga, która budzi odrazę i zdarza się głupiec poniżający mądrość.
24 Lepiej być mniej zdolnym, ale bogobojnym, niż mieć sprawny umysł, ale wykraczać przeciwko Prawu.
25 Ktoś może być wyjątkowo rozważny, lecz niesprawiedliwy, a inny będzie używał podstępu, aby wprowadzić sprawiedliwość.
26 Ktoś może chodzić ugięty smutkiem,
a wewnątrz być pełny fałszu:
27 zakrywa twarz i udaje głuchego, lecz gdy nie jest obserwowany, będzie ci szkodzić.
28 Jeżeli brak siły przeszkodzi mu zgrzeszyć, gdy tylko znajdzie sposobność, będzie zło popełniał.
29 Człowieka rozpoznaje się z wyglądu,
z wyrazu twarzy pozna się mądrego.
30 Jego ubiór, szeroki uśmiech i sposób chodzenia mówią o nim wszystko.
WARTOŚĆ MILCZENIA
20 1Bywa nagana, ale nie w porę, wtedy milczy ten, kto jest mądry.
2 Lepiej upomnieć, niż się gniewać.
3 Kto przyznaje się do winy, uchroni się od szkody.
4 Jak eunuch, który pragnie zgwałcić dziewicę, tak ten, kto siłą wprowadza sprawiedliwość.
5 Ten kto milczy, jest uznawany za mądrego, a kto dużo mówi, jest znienawidzony.
6 Jeden milczy, bo nie zna odpowiedzi,
inny milczy, gdyż czeka na stosowną chwilę.
7 Człowiek rozsądny milczy do pewnego czasu, gaduła i głupiec nie liczą się z czasem.
8 Kto mnoży słowa, wzbudzi odrazę, a zuchwalec zostanie znienawidzony.
9 Bywa, że pomyślność wynika z nieszczęścia człowieka, a rzecz znaleziona przynosi szkodę.
10 Czasem ofiarowujesz dar, lecz nie masz z tego korzyści, ale bywa podarunek, który ci się zwróci dwukrotnie.
11 Czasem z powodu sławy doznaje się poniżenia, a bywa i tak, że po upokorzeniu ktoś podnosi głowę.
12 Ktoś za niewiele kupuje dużo,
inny przepłaca siedmiokrotnie.
13 Mądry daje się lubić dzięki niewielkim rzeczom, lecz uprzejmości głupich będą odrzucone.
14 Dar nierozumnego nie przyniesie ci korzyści,
u wszystkich będzie wypatrywał odwzajemnienia daru.
15 Dając niewiele, robi mnóstwo wymówek,
otwiera swe usta jak herold.
Dzisiaj pożycza, a jutro domaga się zwrotu;
taki człowiek jest nienawidzony.
16 Głupi mówi: „Nie mam przyjaciela,
nie ma wdzięczności za moje podarunki,
a ci, którzy jedzą mój chleb, mają złośliwe języki”.
17 Jakże często naśmiewają się z niego, bo nie zatrzymuje tego, co słusznie mieć powinien, a nie jest mu obojętne to, czego mieć nie musi.
18 Lepiej potknąć się o coś leżącego na ziemi niż z powodu języka, dlatego upadek przewrotnych rychło nastąpi.
19 Wypowiedzi przykrego człowieka w niestosownym czasie będą ciągle na ustach ludzi niewychowanych.
20 Przysłowie płynące z ust głupiego jest bez wartości, bo nie mówi go w odpowiednim czasie.
21 Bywa, że ktoś nie grzeszy, bo cierpi niedostatek,
i podczas odpoczynku nie ma wyrzutów.
22 Bywa, że z powodu wstydu doprowadza się do zguby, zatraca się na widok nierozumnego.
23 Bywa taki, który ze wstydu obiecuje przyjacielowi i czyni go sobie wrogiem bez powodu.
24 Przykrą skazą w człowieku jest kłamstwo, w ustach niewychowanych jest ono nieustannie.
25 Lepszy złodziej niż ten, który kłamie bez przerwy, dziedzictwem obydwu jest zatracenie.
26 Nawyk kłamstwa hańbi człowieka,
a wstyd zawsze z nim pozostanie.
PRZYSŁOWIA
27 Mądremu powodzi się dzięki jego słowom, a roztropny człowiek podoba się władcom.
28 Kto uprawia ziemię, wznosi kopiec z jej plonów, kto się podoba władcom,
znajduje usprawiedliwienie.
29 Uczty i dary zaślepiają mędrca,
powstrzymują naganę jak kaganiec na ustach.
30 Mądrość ukrywana i skarb schowany –
jaka korzyść z obydwu?
31 Więcej wart człowiek ukrywający swoją głupotę,
niż ten, który ukrywa mądrość.
32 Lepsza jest wytrwała cierpliwość w szukaniu Prawa, niż bezład i nieporządek w życiu.
UNIKANIE GRZECHU
21 1Synu, jeśli zgrzeszyłeś, nie czyń tego więcej, módl się za twoją przeszłość.
2 Uciekaj od grzechu, jakbyś ujrzał węża,
ukąsi cię, gdy się zbliżysz.
Zęby grzechu jak zęby lwa niszczą życie ludzi.
3 Nieprawość jest jak miecz obosieczny,
a na ranę przez nią zadaną nie ma lekarstwa.
4 Przemoc i pycha niszczą bogactwo,
dlatego dom pyszałka obróci się w ruinę.
5 Modlitwa ubogiego dociera do uszu PANA i Jego sprawiedliwość nadchodzi bezzwłocznie.
6 Kto nienawidzi upomnień, idzie śladem grzesznika, bojący się PANA nawraca się w sercu.
7 Kto jest mocny w języku, daje się poznać z daleka, rozważny zna swoje potknięcia.
8 Kto buduje dom za cudze pieniądze,
ten jakby na swój grób składał kamienie.
9 Kłębkiem pakuł jest zebranie nieprawych,
na koniec spłoną oni w ogniu.
10 Droga grzeszników jest gładka, bez kamieni, lecz na jej końcu znajduje się przepaść krainy umarłych.
MĘDRZEC I GŁUPIEC
11 Kto zachowuje Prawo, kontroluje swoje myśli,
skutkiem bojaźni PANA jest mądrość.
12 Kto nie jest zdolny, nie osiągnie wykształcenia,
ale przebiegłość pomnaża przykrości.
13 Wiedza mędrca rozleje się jak powódź,
a jego rada będzie źródłem życia.
14 Wnętrze głupiego jak pęknięte naczynie,
nie utrzyma żadnej wiedzy.
15 Gdy doświadczony usłyszy mądre słowo, pochwali je i coś do niego doda;
a gdy słyszy je rozwiązły, nie podoba mu się i wyrzuca je za siebie.
16 Wyjaśnienia głupiego są jak ciężar w drodze, a na ustach mądrego można znaleźć wdzięk.
17 Usta roztropnego będą poszukiwane na zgromadzeniu, a jego słowa będą rozważane w sercu.
18 Mądrość głupiego jest jak dom zniszczony, a wiedza nieroztropnego to niezrozumiałe słowa.
19 Według głupca kształcenie to dyby na nogach i jakby kajdany na prawej ręce.
20 Gdy cieszy się głupiec, głos swój podnosi, człowiek rozumny uśmiecha się spokojnie.
21 Kształcenie jest dla roztropnego jak ozdoba ze złota i jak bransoleta na prawym ramieniu.
22 Głupiec szybko wchodzi do czyjegoś domu, człowiek z ogładą zachowuje się powściągliwie.
23 Głupi przez drzwi zagląda do domu,
człowiek dobrze wychowany pozostaje na zewnątrz.
24 Brakiem wychowania jest podsłuchiwać za drzwiami, rozumnemu ciążyłoby to jako hańba.
25 Wargi głupich rozpowiadają cudze sprawy, słowa mądrych są odważane na wadze.
26 Serce głupców znajduje się na ich ustach, mądrzy mają usta w sercu.
27 Gdy głupi przeklina swego przeciwnika,
przeklina samego siebie.
28 Kto szemrze, bezcześci sam siebie,
będzie znienawidzony w swoim otoczeniu.
22 1Leń podobny jest do zbrukanego kamienia, wszyscy nim wzgardzą, bo jest bez wartości.
2 Do krowiego nawozu porównuje się leniwego, każdy, kto go dotknie, otrząśnie rękę.
3 Niewychowane potomstwo przynosi wstyd ojcu, tym gorzej, gdy jest to córka.
4 Rozsądna córka dziedziczyć będzie po swym mężu, lecz bezwstydna zasmuci swego ojca.
5 Zuchwała kobieta przynosi wstyd ojcu i mężowi, obydwaj będą nią pogardzać.
6 Mowa w niewłaściwym czasie jest jak muzyka w żałobie, rózgi i karność zawsze są mądrością.
7 Synowie, którym nie brak niczego i żyją w dostatku, zapominają o niskim pochodzeniu swoich rodziców.
8 Synowie nadęci pychą i bezkarnością
plamią szlachetne pochodzenie swoich rodziców.
9 Kto uczy głupca, skleja rozbite skorupy
lub budzi pogrążonego w głębokim śnie.
10 Mówić do głupca to jak rozmawiać ze śpiącym, który na końcu spyta: „O co chodzi?”.
11 Płacz nad zmarłym, bo stracił światło.
Płacz też nad głupcem, gdyż stracił rozum.
Lżej płakać nad zmarłym, ponieważ odpoczywa,
życie dla głupca jest gorsze od śmierci.
12 Siedem dni trwa żałoba po zmarłym,
a po głupim i bezbożnym – przez całe życie.
13 Nie wdawaj się z nierozumnym w długie rozmowy i nie odwiedzaj pozbawionego rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości,
abyś się nie ubrudził, gdy będzie się otrząsał.
Oddal się od niego, a znajdziesz spokój,
nie będziesz miał do czynienia z jego głupotą.
14 Czy jest coś cięższego niż ołów?
Jakie jest jego imię, jeżeli nie „głupiec”?
15 Piasek, sól i kawał żelaza
są lżejsze od człowieka nierozumnego.
16 Jak drewniana belka wiążąca budowlę,
przy drganiach ziemi się nie poluzuje,
tak serce umocnione przemyślaną decyzją w żadnym czasie nie traci pewności.
17 Serce wsparte na mądrym przemyśleniu jest jak ozdoba wyrzeźbiona na gładkim murze.
18 Ogrodzenie ustawione na szczycie góry
nie ostoi się przed wiatrem, podobnie serce uległe rozważaniom głupca nie oprze się jakiemukolwiek lękowi.
19 Kto drażni oko, wywołuje łzy,
kto uderza w serce, wyjawia uczucie.
20 Kto rzuca kamieniami w ptaki, ten je płoszy, kto obraża przyjaciela, traci przyjaźń.
21 Jeślibyś wyciągnął miecz na przyjaciela, nie rozpaczaj, możliwy jest odwrót.
22 Jeżeli otworzyłeś usta, by mówić przeciwko przyjacielowi, nie bój się, możesz się z nim pojednać.
Ale obraza, pycha, wyjawienie sekretu i cios zdradliwy – to wszystko oddali każdego przyjaciela.
23 Zdobądź zaufanie bliźniego, gdy jest w potrzebie, abyś się wzbogacił w jego dobrych chwilach.
Pozostań z nim w czasie nieszczęścia,
a będziesz miał udział w jego dziedzictwie.
24 Jak para w piecu i dym zapowiadają pojawienie się ognia, tak obelgi poprzedzają rozlew krwi.
25 Nie będę się wstydził bronić przyjaciela
i nie będę się przed nim ukrywał.
26 Jeżeli spotka mnie strata z jego powodu, każdy, kto o tym usłyszy, będzie się go wystrzegał.
MODLITWA O CZYSTOŚĆ W SŁOWACH, MYŚLACH I CZYNACH
27 Kto może postawić straż przy moich ustach i na moich wargach skuteczną pieczęć,
abym nie upadł z ich powodu,
by mnie mój język nie zgubił?
23 1PANIE, Ojcze i Władco mego życia, nie zdawaj mnie na ich wolę
i nie pozwól, abym upadł z ich powodu.
2 Kto użyje rózgi wobec moich myśli
i mądrych kar wobec mego serca,
tak by nie pobłażały moim błędom
i nie przepuszczały moich występków?
3 W ten sposób moje występki nie będą liczne i moje grzechy nie będą się mnożyć, nie potknę się wobec moich przeciwników i mój nieprzyjaciel nie będzie się cieszył.
4 PANIE, Ojcze i Boże mego życia,
nie dawaj mi oczu wyniosłych,
5 oddal ode mnie namiętność.
6 Cielesne pragnienia i zmysłowe pożądanie niech nie zapanują nade mną, nie wydawaj mnie na pastwę pożądliwości.
KARNOŚĆ UST
7 Posłuchajcie synowie o karności ust:
kto ją zachowa, nie upadnie.
8 Przez własne usta grzesznik zostanie usidlony, przez nie upadną pyszałek i oszczerca.
9 Niech moje usta nie przyzwyczają się do przysięgania, niech nie przywykną do wzywania świętego imienia.
10 Tak jak niewolnik, zawsze pod kontrolą,
nie wyzbędzie się śladów bicia,
tak ten, który przysięga i wzywa często PANA, nie będzie wolny od grzechu.
11 Kto często przysięga, pomnaża nieprawość, bicz nie oddali się od jego domu.
Gdy przysięga nierozważnie, poniesie skutki grzechu, gdy to lekceważy, grzeszy podwójnie.
Gdy przysięga fałszywie, nie będzie usprawiedliwiony, jego dom będzie pełen nieszczęść.
12 Zdarza się mowa podobna do śmierci,
nie powinna ona mieć miejsca w dziedzictwie Jakuba.
Pobożni winni ją odrzucić, aby nie zostali wciągnięci przez grzech.
13 Do nieokiełznanej wulgarności nie przyzwyczajaj ust swoich, bo to są grzeszne słowa.
14 Pamiętaj o swoim ojcu i o swej matce,
gdy zasiadasz pośród możnych.
Nie zapominaj się w ich obecności,
abyś nie popełnił głupstwa.
Wówczas mógłbyś żałować, że się urodziłeś, i przeklinać dzień swoich narodzin.
15 Człowiek przywykły do słów obelżywych, nie poprawi się przez całe swe życie.
16 Są dwa rodzaje tych, którzy grzeszą bardzo, trzeci też wzbudza gniew:
17 ci, których namiętność pali jak płonący ogień, nie zgaśnie, aż się nie wypali;
człowiek kalający ciało nieczystością
nie zazna spokoju, póki ogień go nie strawi;
człowiek rozwiązły, dla którego każdy chleb przyjemny, nie spocznie, dopóki nie umrze.
18 Człowiek grzeszący na swoim łóżku,
mówi do siebie: „Kto mnie widzi?
Ciemność wokół mnie, mury mnie osłaniają, nikt mnie nie dostrzeże, czego mam się bać?
Najwyższy nie będzie pamiętał moich grzechów”.
19 Obawia się ludzkich oczu, a nie wie, że oczy PANA są tysiąc razy jaśniejsze niż słońce, obserwują wszystkie ludzkie drogi, śledzą najskrytsze zakamarki.
20 Wszystko było Mu znane przed stworzeniem, a także po jego ukończeniu.
21 Grzesznik będzie ukarany na placach miasta, tam, gdzie się nie spodziewa, zostanie schwytany.
22 Tak samo kobieta, która zdradza męża
i przynosi mu cudzego potomka.
23 Po pierwsze: nie była posłuszna Prawu Najwyższego, po drugie: zgrzeszyła przeciw swemu mężowi, po trzecie: popełniła cudzołóstwo nieczystością, wprowadziła do domu cudze dzieci.
24 Zostanie poprowadzona przed zgromadzenie, odbędzie się rozprawa także nad jej dziećmi.
25 Jej potomstwu nie będzie dane zapuścić korzeni i jej gałęzie nie wydadzą owoców.
26 Pamięć o niej zostanie złączona z przekleństwem, a jej hańba nie będzie zmazana.
27 Zobaczą potomni, że nic lepszego od bojaźni Pana i nic słodszego niż zachowywanie przykazań Pana.
28 Wielką chwałą jest naśladowanie Boga,
a długie życie jest uznaniem danym ci przez Niego.
POCHWAŁA MĄDROŚCI I PREZENTACJA JEJ POUCZEŃ ETYCZNYCH
POCHWALNA WYPOWIEDŹ MĄDROŚCI
24 1Mądrość wychwala samą siebie, chlubi się pośród swego narodu, 2 na zgromadzeniu Najwyższego otwiera swe usta, chlubi się wobec Jego potęgi:
3 „Wyszłam z ust Najwyższego,
jak mgła okryłam ziemię.
4 Zamieszkałam na wysokościach,
a mój tron jest w kolumnie obłoku.
5 Sama otoczyłam okrąg nieba,
przemierzyłam głębiny otchłani.
6 Zawładnęłam falami morza i całą ziemią,
każdym narodem i ludem. 7 Wśród nich wszystkich szukałam miejsca spoczynku, w czyim dziedzictwie mogłabym zamieszkać. 8 Wtedy nakazał mi Stwórca wszystkiego, Ten, który mnie stworzył, wyznaczył mi mieszkanie.
I rzekł: «W Jakubie rozbij swój namiot,
w Izraelu będzie twoje dziedzictwo».
9 Przed wiekami, na początku mnie stworzył
i już nigdy nie przestanę istnieć.
10 W świętym namiocie usługiwałam w Jego obecności i tak otrzymałam siedzibę na Syjonie.
11 Osadził mnie w swoim umiłowanym mieście, w Jerozolimie umieścił moją władzę.
12 Zapuściłam korzenie w szanowanym narodzie, w posiadłości PANA jest moje dziedzictwo.
13 Wyrosłam jak cedr na Libanie,
jak cyprys w górach Hermonu.
14 Wyrosłam jak palma w Engaddi,
jak plantacja róż w Jerychu,
jak dorodna oliwka na równinie,
wyrosłam jak drzewo platanu.
15 Jak cynamon i balsam pachnący,
jak mirra wyborna wydałam woń przyjemną;
jak galban, onyks i stakte,
jak zapach kadzidła w świętym mieszkaniu.
16 Jak terebint rozpostarłam swe gałęzie,
a są one pełne wdzięku i majestatu.
17 Jak krzew winny wybujałam z wdziękiem, moje kwiaty to chwała i bogactwo.
18 Ja jestem matką pięknej miłości, bojaźni, poznania i świętej nadziei.
Daję zaś istnienie wieczne wszystkim moim dzieciom, tym, które zostały nazwane przez Niego.
19 Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy mnie pragniecie, a zostaniecie nasyceni moimi owocami.
20 Pamięć o mnie jest słodsza od miodu,
a moje dziedzictwo – od miodowego plastra.
21 Ci, którzy mnie spożywają, nadal będą mnie łaknąć, ci, którzy mnie piją, dalej będą pragnąć.
22 Ten, kto mnie słucha, nie będzie zawstydzony, ci, którzy współdziałają ze mną, nigdy nie zgrzeszą”.
MĄDROŚĆ I PRAWO MOJŻESZOWE
23 Tym wszystkim jest księga przymierza Boga Najwyższego, Prawo, które przekazał nam Mojżesz, dziedzictwo świętych zgromadzeń Jakuba.
24 Nie przestawajcie być mocni w PANU.
Przylgnijcie do Niego, aby wam dodał sił.
PAN Wszechmocny jest jedynym Bogiem.
Oprócz Niego nie ma innego Zbawiciela.
25 Prawo to opływa w mądrość jak rzeka Piszon, jak Tygrys podczas dni wiosennych.
26 Napełnia się zrozumieniem jak Eufrat wodą i jak Jordan w czasie żniwa.
27 Jak wylewy Nilu są jej pouczenia,
jak wody Gichonu w dniach winobrania.
28 Pierwszy człowiek nie zdążył poznać mądrości ani ostatni nie zdoła jej wybadać.
29 Jej myśl jest szersza od morza,
a rada – głębsza niż przepaść.
KOMENTARZ SYRACYDESA
30 Ja zaś jestem jak kanał doprowadzający wodę z rzeki, jak wodociąg prowadzący ją do ogrodu.
31 Powiedziałem sobie: „Dostarczę wodę do ogrodu, nawodnię moje tarasy”.
A oto mój kanał stał się rzeką,
a moja rzeka zamieniła się w morze.
32 Jeszcze jak zorza rozjaśnię pouczenie,
wyjawię je jak najdalej.
33 Jeszcze nauczanie jak proroctwo wyleję, przekażę je przyszłym pokoleniom.
34 Zobaczcie, że nie trudziłem się tylko dla siebie, lecz dla wszystkich, którzy szukają mądrości.
PRZYSŁOWIA LICZBOWE
25 1Bardzo lubię trzy rzeczy, a one podobają się PANU i ludziom:
zgoda braci, miłość bliźnich,
żona i mąż złączeni w jedno.
2 Nie znoszę trzech rodzajów ludzi,
ich sposób życia razi mnie niezmiernie.
Są to: chełpiący się biedak, bogaty oszust, rozwiązły starzec bez rozumu.
3 Jeżeli nie nazbierałeś w młodości,
w jaki sposób chciałbyś coś znaleźć na starość?
4 Jak siwowłosym przystoi osąd,
tak udzielanie rad – najstarszym.
5 Jak starcom przystoi mądrość,
tak rozwaga i rada – szanowanym.
6 Koroną starości jest bogate doświadczenie, jej chlubą – bojaźń PANA.
7 Dziewięciu uważam w sercu za szczęśliwych, dziesiąty nasuwa mi się na język:
szczęśliwy człowiek mający radość z dzieci i ten, który za życia ogląda upadek nieprzyjaciół;
8 szczęśliwy mający rozumną żonę,
ten, który nie zgrzeszył językiem,
i kto nie służył niższemu od siebie.
9 Szczęśliwy, kto uzyskał roztropność i kto przemawia do tych, którzy chętnie go słuchają.
10 Jakże wielki jest ten, który znalazł mądrość, a jeszcze większy ten, kto się boi PANA.
11 Bojaźń PANA przewyższa wszystko,
któż dorówna temu, który ją posiada?
12 Bojaźń PANA jest początkiem Jego miłości, ale początkiem łączności z Nim jest wiara.
ZŁA I DOBRA KOBIETA
13 Każda rana, byle nie rana serca,
każde zło, byle nie pochodziło od kobiety.
14 Każde nieszczęście, byle nie to z zawiści, każda zemsta, byle nie zemsta nieprzyjaciół.
15 Nie ma silniejszej trucizny od jadu węża
ani gorszej złości od złości kobiety.
16 Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem,
niż żyć ze złą kobietą.
17 Złość kobiety zmienia jej wygląd,
czyni jej twarz ciemną jak u niedźwiedzicy.
18 Mąż jej zasiada wśród bliskich,
a mimo to bardzo cierpi.
19 Nie ma nic gorszego niż złość kobiety,
oby taka dostała się grzesznemu.
20 Jak dla starca wspinaczka po piaszczystej drodze, tak gadatliwa kobieta dla spokojnego człowieka.
21 Nie zachwycaj się pięknością kobiet
i żadnej nie pożądaj.
22 Gniew, hańba i wielki wstyd,
jeśli kobieta utrzymuje swego męża.
23 Serce upokorzone, twarz smutna
i rana w sercu to perfidna żona.
Ręce niewładne i kolana sparaliżowane
– taka, która nie uszczęśliwia swojego męża.
24 Od kobiety bierze się początek grzechu
i wszyscy umieramy z jej powodu.
25 Nie dawaj wodzie ujścia
ani przewrotnej kobiecie wolności.
26 Jeżeli nie jest ci całkowicie posłuszna,
oddal ją od siebie.
26 1Szczęśliwy mąż dobrej żony, a liczba jego dni będzie podwójna.
2 Dzielna kobieta rozwesela swego męża,
dożywa on swych lat w pokoju.
3 Dobra żona to los szczęśliwy,
przypadnie tym, którzy się boją PANA.
4 Bogaty czy biedny, jego serce szczęśliwe, w każdym czasie ma twarz pogodną.
5 Trzech rzeczy obawia się moje serce,
czwartą lękam się spotkać:
oszczerstwa w mieście, zbiegowiska tłumu, pomówienia; to wszystko gorsze od śmierci.
6 Ból serca i cierpienie to kobieta zazdrosna o kobietę, uderzenia jej języka dosięgną wszystkich.
7 Zła żona jest jak niewygodne jarzmo dla wołów, kto ją weźmie, jakby chwycił skorpiona.
8 Kobieta pijaczka wzbudza wielką pogardę, jej poniżenia nie da się ukryć.
9 Lubieżność kobiety widać w jej podniesionych oczach, daje się rozpoznać po jej powiekach.
10 Wzmocnij straż nad córką upartą,
aby czując swobodę, nie skorzystała z okazji.
11 Uważaj bardzo na jej bezwstydne oczy
i nie dziw się, gdy cię oszukuje.
12 Jak spragniony podróżnik ona otwiera swe usta i pije z każdego źródła, siada naprzeciw każdego pala, dla strzał otwiera kołczan.
13 Wdzięk żony cieszy jej męża,
a jej doświadczenie ożywia jego kości.
14 Darem PANA jest spokojna żona,
nic nie zastąpi dobrego wychowania.
15 Najwyższym szczęściem jest skromna małżonka, nic nie jest tak cenne jak jej powściągliwość.
16 Jak słońce wschodzące na wysokościach PANA,
tak piękno dobrej żony wśród ozdób jej domu.
17 Jak światło jaśniejące na świętym świeczniku,
tak piękna twarz przy zgrabnej figurze.
18 Jak złote kolumny na srebrnych podstawach, tak kształtne nogi na mocnych stopach.
19 Synu, przechowaj nieskażony kwiat twojej młodości i nie oddawaj swej siły obcym.
20 Postaraj się wyszukać żyzne pole na równinie i zasiej na nim swoje ziarno, aby wyrósł z niego ród szlachetny.
21 Wtedy latorośle, które po tobie zostaną, będą rosły wspaniale, szczycąc się swoim rodem.
22 Kobietę sprzedajną można przyrównać do plwociny.
Jeśli jest zamężna, będzie jak wieża śmierci dla swego kochanka.
23 Kobieta przewrotna przypadnie przewrotnemu, pobożną otrzyma ten, kto się boi PANA.
24 Kobieta bezwstydna wyżywa się w hańbie, kobieta wstydliwa jest skromna nawet wobec męża.
25 Kobietę zepsutą można przyrównać do psa;
wstydliwa boi się PANA.
26 Żona szanująca męża przez wszystkich jest uznana za mądrą, ta zaś, która w swej pysze nim pogardza, przez wszystkich zostaje uznana za przewrotną. Szczęśliwy mąż żony doskonałej, bo liczba jego lat wzrośnie dwukrotnie.
27 Żona krzykliwa i gadatliwa jest jak trąba wojenna, wzywająca do odwrotu, w takich warunkach każdy żyje jak w zgiełku wojennym.
REFLEKSJE, PRZESTROGI, RADY
28 Dwie rzeczy zasmucają moje serce,
a trzecia wzbudza gniew:
wojownik pozbawiony utrzymania,
ludzie roztropni doznający pogardy,
ten, kto od prawości przechodzi do grzechu, PAN go prowadzi pod miecz.
29 Kupiec z trudnością chroni się od winy,
a sprzedawca broni się przed grzechem.
27 1Wielu zgrzeszyło przez chęć zysku, kto się stara wzbogacić, odwraca oczy.
2 Jak pomiędzy spojone kamienie wbija się klin, tak między kupno a sprzedaż wciska się grzech.
3 Jeżeli ktoś nie trzyma się bojaźni PANA,
nagle i niespodzianie jego dom obróci się w ruinę.
4 Jak w potrząsanym sicie pozostają śmieci, tak ułomność człowieka w jego mowie.
5 Jak naczynia gliniane wypala się w ogniu, tak człowiek się sprawdza poprzez myślenie.
6 Troskę o drzewo poznaje się po jego owocach, a po mądrym rozumowaniu – serce człowieka.
7 Nie chwal człowieka, zanim się wypowie, bo sprawdzianem ludzi jest ich mowa.
8 Jeżeli podążasz za sprawiedliwością, to ją osiągniesz, przyodziejesz się nią jak piękną szatą.
9 Ptaki przebywają wśród podobnych sobie i prawda pozostaje z tymi, którzy dla niej się trudzą.
10 Lew czyha na zwierzynę,
a grzech na czyniących nieprawość.
11 Rozmowy pobożnych zawsze dotyczą mądrości,
głupiec zmienia się jak księżyc.
12 Nie trać czasu z nierozumnymi,
przebywaj wśród mądrych ludzi.
13 Rozmowy głupich są obrzydliwością,
znajdują oni radość w swawoli grzechu.
14 Włosy się jeżą na głowie, gdy ktoś często przysięga, a ciągłe kłótnie ranią uszy.
15 Kłótnia pyszałków jest jak przelewanie krwi, ich wzajemne obelgi są przykre dla ucha.
16 Kto wyjawia tajemnicę, traci zaufanie
i nie znajdzie sobie przyjaciela.
17 Kochaj przyjaciela i bądź mu wierny,
lecz jeśli wyjawiłeś jego tajemnice, już za nim nie biegnij.
18 Gdyż jak człowiek stracił tego, kto mu umarł, tak straciłeś przyjaźń bliźniego.
19 I jak ptak uwolnił się z rąk twoich,
tak porzuciłeś bliźniego i już go nie uchwycisz.
20 Nie idź za nim, ponieważ odszedł daleko i uciekł jak gazela z sideł.
21 Ranę bowiem można opatrzyć, a obelgę darować, ten zaś, kto wyjawił tajemnicę, nie ma już nadziei.
22 Kto daje znaki okiem, knuje zło, kto to zauważy, oddala się od niego.
23 W twojej obecności mówi miłe słowa i wychwala twoje przemówienia, a później zmienia zdanie i próbuje cię chwycić za słowo.
24 Wielu rzeczy nie lubię, ale nie tak bardzo, jak jego, PAN także nim gardzi.
25 Kto rzuca kamień w górę, rzuca go sobie na głowę, tak cios zdradliwy zadaje rany.
26 Kto kopie dół, sam w niego wpada,
i kto zakłada sidło, będzie w nie pochwycony.
27 Kto popełnia zło, sam się w nie zaplącze i nie będzie wiedział, skąd się ono wzięło.
28 Pośmiewisko i hańba dla pyszałka,
jak lew dopadnie go pomsta.
29 Wpadną w sidło ci, którzy cieszą się z upadku pobożnego, strawi ich cierpienie, zanim umrą.
30 Zawiść i złość to ohydne uczucia,
zawładną one grzesznikiem.
ZAWIŚĆ I PRZEBACZENIE
28 1Kto się mści, dozna zemsty od PANA, On grzechy dostrzega wyraźnie.
2 Przebacz zło twemu bliźniemu,
a wtedy, gdy będziesz prosił, Bóg tobie przebaczy.
3 Czy ktoś, kto żywi gniew przeciw bliźniemu, może szukać uzdrowienia u PANA?
4 Jeśli nie ma miłosierdzia dla podobnego sobie, jak może wznosić błaganie za swoje grzechy?
5 Sam jest cielesny, a trwa w nienawiści,
któż więc zgładzi jego grzechy?
6 Miej na uwadze koniec swego życia: rozkład ciała i śmierć, przestań nienawidzić i zachowuj przykazania.
7 Pamiętaj o przykazaniach i o przymierzu Najwyższego, nie żyw nienawiści do bliźniego i przebacz urazy.
GRZECHY JĘZYKA
8 Trzymaj się z dala od kłótni i unikaj grzechów, człowiek pobudliwy wznieca kłótnie.
9 Grzesznik powoduje zamieszanie wśród przyjaciół, doprowadza do podziałów wśród ludzi żyjących w pokoju.
10 Jak na drewnie rozprzestrzenia się ogień, tak wzmacnia się zaciekła kłótnia.
Według siły człowieka narasta jego złość,
w zależności od bogactwa potęguje się jego gniew.
11 Gwałtowna sprzeczka rozpala ogień,
a burzliwa kłótnia prowadzi do rozlewu krwi.
12 Dmuchasz na iskrę, to się rozpali, spluniesz, a zgaśnie – z ust twoich wychodzi jedno i drugie.
13 Przeklinajcie oszczercę i kłamcę,
zniszczyli oni wielu spokojnych ludzi.
14 Obmowy zaszkodziły wielu ludziom,
zmusiły ich do błąkania się wśród narodów, zniszczyły miasta warowne,
zrujnowały domy wielkich.
15 Obmowy rozbiły wiele małżeństw,
pozbawiły żony owocu ich trudów.
16 Kto słucha obmów, nie znajdzie wytchnienia, nie będzie mógł mieszkać w spokoju.
17 Uderzenie rózgi zadaje rany,
a uderzenie języka łamie kości.
18 Wielu poległo od ostrza miecza,
lecz nie tylu, ilu zginęło przez język.
19 Szczęśliwy, kto się go ustrzegł, kto nie zaznał jego jadu, kto nie dźwigał jego jarzma i nie został zakuty w jego łańcuchy.
20 Jego jarzmo jest jarzmem żelaznym,
a jego łańcuchy – łańcuchami z brązu.
21 Przykra jest śmierć z jego powodu,
lepszy od niej pobyt w krainie umarłych.
22 Nie ma on władzy nad pobożnymi,
nie spłoną od jego płomieni.
23 W jego sidła wpadną ci, którzy porzucili PANA, rozpali się wśród nich i nie zgaśnie,
napadnie na nich jak lew,
jak lampart ich rozszarpie.
24 Każ ogrodzić twoją posiadłość cierniami, zamknij twe złoto i srebro,
25 twoim słowom sporządź odważniki i wagę, swe usta zamknij za drzwiami z zasuwą.
26 Uważaj, byś nie potknął się z powodu języka i nie upadł przed tym, który knuje zasadzki.
POŻYCZKI I POMOC INNYM
29 1Kto jest miłosierny, pożycza bliźniemu, kto go wspomaga swą ręką, zachowuje przykazania.
2 Pożyczaj bliźniemu, gdy jest w potrzebie, a ty ze swej strony oddaj mu w ustalonym czasie.
3 Dotrzymuj słowa i bądź mu wierny,
a w każdym czasie znajdziesz to, co jest ci potrzebne.
4 Wielu uważa za swoje to, co pożyczyli od kogoś, dodają trudu tym, którzy im pomogli.
5 Zanim otrzyma, całuje po rękach,
o dobrach bliźniego mówi pokornym głosem, a gdy trzeba oddać, wydłuża termin, mnoży wymówki, skarży się na czas niedogodny.
6 Jeśli może, z trudem wypłaca połowę
i każe uważać to za rzecz znalezioną.
Jeżeli długu nie odda, pozbawia go własności, a nadto czyni go swym nieprzyjacielem;
obrzuca go przekleństwami i obelgami
i zamiast podziękowania, odpłaca pogardą.
7 Wielu odmawia pożyczki nie przez złośliwość, lecz z lęku przed utratą własności.
8 Mimo wszystko miej cierpliwość dla biednego, nie zwlekaj z udzieleniem mu pomocy.
9 Zgodnie z przykazaniem wspomagaj ubogiego, stosownie do potrzeby nie oddalaj go z niczym.
10 Dla brata i przyjaciela wydawaj pieniądze, niech ich nie niszczy rdza pod kamieniem.
11 Ulokuj swój skarb według przykazań Najwyższego, przyniesie ci większą korzyść niż złoto.
12 Zamykaj jałmużnę w twoich magazynach, a ona uwolni cię od zła wszelkiego.
13 Bardziej niż mocna tarcza, niż ciężka włócznia będzie walczyć za ciebie z nieprzyjacielem.
14 Dobry człowiek poręcza za bliźniego,
a bezwstydny go opuszcza.
15 Dobroci poręczyciela nie zapominaj,
gdyż oddał swoje życie za ciebie.
16 Grzesznik roztrwoni dobra poręczyciela,
niewdzięcznik celowo opuszcza tego, kto go wybawił.
17 Poręczanie zrujnowało wielu żyjących dostatnio, zachwiało nimi jak falami morza;
18 ludzi możnych pozbawiło domu,
zostali oni rozproszeni wśród obcych narodów.
19 Grzesznik, który spieszy z poręczeniem, szuka zysku i podpada pod sąd.
20 Wspomagaj biednego według swych możliwości, ale strzeż się, byś się nie zrujnował.
21 Podstawą życia jest woda, chleb i okrycie oraz dom, by chronić prywatność.
22 Lepsze życie ubogiego pod własnym dachem niż wspaniałe uczty u obcych.
23 Mało masz czy dużo, bądź zadowolony,
a nie usłyszysz obelg od otoczenia.
24 Przykro się tułać od domu do domu
i będąc obcym, ust nie móc otworzyć.
25 Przyjmiesz gości, dasz pić, lecz nie otrzymasz podzięki i do tego usłyszysz jeszcze przykrości.
26 „Proszę, gościu, zastaw stół,
jeśli coś masz w ręku, nakarm mnie”.
27 „Odejdź gościu, jest ktoś ważniejszy,
przybył do mnie brat, potrzebny mi dom”.
28 Dla człowieka rozumnego są to ciężkie sprawy:
pogardzanie gościnnością i obelgi wierzyciela.
O DZIECIACH
30 1Kto kocha swego syna, wytrwale karci go rózgami, po to, by się nim cieszyć na końcu.
2 Kto wychowa swego syna, będzie z niego zadowolony i wśród znajomych będzie się nim chlubił.
3 Kto kształci swego syna, wzbudza zazdrość wroga, przed przyjaciółmi będzie się nim cieszył.
4 Skonał ojciec, a tak jakby nie umarł,
bo podobnego po sobie zostawił.
5 Za życia swego oglądał go i nim się cieszył, umierając, nie będzie się smucił.
6 Nieprzyjaciołom zostawił mściciela,
a dla przyjaciół – dobroczyńcę.
7 Kto rozpieszcza syna, będzie opatrywał rany, na każdy jego krzyk będą mu drżeć wnętrzności.
8 Koń nieujeżdżony staje się narowisty,
swawolny syn staje się zuchwały.
9 Troszcz się o syna, a wprawi cię w zdumienie,
baw się z nim, a ciebie zasmuci.
10 Nie śmiej się z nim, abyś nie musiał z nim płakać
i byś na koniec nie zgrzytał zębami.
11 Nie dawaj mu władzy w młodości
i nie lekceważ jego błędów.
12 Zginaj kark jego już w młodości,
okładaj razami jego boki, gdy jest dzieckiem, aby się nie stał uparty i nieposłuszny tobie, abyś nie musiał cierpieć z jego powodu.
13 Wychowuj swego syna i pracuj nad nim, żebyś nie został zaskoczony jego bezczelnością.
ZDROWIE I SPOKOJNE ŻYCIE
14 Lepszy biedak zdrowy i w pełni sił,
niż bogacz doświadczany na swym ciele.
15 Zdrowie i siła są lepsze od wszelkiego złota,
zdrowy duch – niezmierzonym błogosławieństwem.
O POSIŁKACH
16 Nie ma większego bogactwa nad zdrowie ciała i nie ma większej radości nad radość serca.
17 Lepsza śmierć niż przykre życie,
wieczny odpoczynek niż nieuleczalna choroba.
18 Jak smakołyki położone na zamkniętych ustach,
tak stosy jedzenia składane na grobie.
19 Na cóż bożkowi ofiara z owoców?
Nie może jej zjeść ani powąchać.
20 Ten, kto jest prześladowany przez PANA,
patrzy i wzdycha jak eunuch obejmujący dziewicę.
21 Nie poddawaj się smutkowi
ani się nie zadręczaj myślami.
22 Radość serca to życie człowieka,
a pogodne usposobienie przedłuża życie.
23 Znajdź powód, by pocieszyć swe serce,
smutek oddal od siebie.
Wielu bowiem zgubił smutek,
nie ma z niego żadnej korzyści.
24 Zazdrość i gniew skracają dni życia,
a troski sprowadzają przedwczesną starość.
25 Pogodne serce zapewnia apetyt,
zatroszczy się o swoje przysmaki.
BOGACTWO
31 1Czuwanie nad bogactwem wyniszcza ciało, niepokój o nie oddala sen.
2 Niepokój bezsenności zakłóca odpoczynek,
odpędza sen jak ciężka choroba.
3 Bogacz się trudzi, aby gromadzić dobra,
odpoczywa, by się nasycić przyjemnościami.
4 Biedak się trudzi, żyjąc w niedostatku,
odpoczywając, popada w nędzę.
5 Kto kocha złoto, nie będzie usprawiedliwiony, zgubią go pieniądze, za którymi gonił.
6 Złoto doprowadziło wielu do ruiny,
stali się oni świadkami własnego bankructwa.
7 Złoto jest zasadzką dla tych, którzy się nim zachwycają, przez nie ginie każdy nierozumny.
8 Szczęśliwy człowiek, który jest bez winy
i który się nie uganiał za złotem.
9 Kim on jest, byśmy mogli go pochwalić?
Dokonał wielkiej rzeczy w swoim narodzie.
10 Kto przeszedł taką próbę i został uznany za doskonałego, ten ma się czym pochwalić.
Bo mógł zgrzeszyć, ale nie upadł,
mógł popełnić zło, ale tego nie uczynił.
11 Przez to utrwalił swoje dobra, a zgromadzenie będzie wychwalać jego dobre czyny.
POUCZENIE O JEDZENIU I PICIU
12 Gdy siadasz przy suto zastawionym stole, nie otwieraj nad nim swojego gardła, nie mów też: „Jak dużo jest na nim!”.
13 Pamiętaj, że złe jest oko zachłanne.
Czy zostało stworzone coś gorszego niż oko?
Ono bowiem musi płakać nad wszystkim.
14 Nie wyciągaj ręki tam, gdzie ono spojrzy, i opanuj się nad półmiskiem.
15 Staraj się poznać pragnienia bliźniego
i zastanawiaj się nad każdą czynnością.
16 Jedz jak człowiek to, co zostało ci podane, nie bądź żarłoczny, a nie będziesz znienawidzony.
17 Zakończ jeść pierwszy, będzie to znak ogłady, nie bądź łakomy, abyś się nie potknął.
18 Gdy jesteś wśród biesiadników,
nie wyciągaj pierwszy ręki.
19 Człowiekowi wychowanemu wystarczy niewiele i przy stole nie wzdycha.
20 Ma zdrowy sen, jeśli się nie przejadł,
wstaje wcześnie i jest pełen życia.
Kolki, bezsenność i mdłości,
bóle wnętrzności są utrapieniem żarłoka.
21 Jeśli jesteś przymuszony do jedzenia,
idź zwymiotować, a odczujesz ulgę.
22 Posłuchaj mnie, synu, i mnie nie lekceważ, na końcu docenisz moje słowa:
Bądź przezorny w całym swym postępowaniu, a nie spotka cię żadna choroba.
23 Chwali się tego, kto urządza wystawne uczty, a świadectwo jego hojności jest prawdziwe.
24 Miasto szemrze o tym, kto skąpi chleba,
i wierne jest świadectwo jego skąpstwa.
25 Nie udawaj bohatera przy piciu wina,
bo wino zgubiło wielu.
26 Piec sprawdza metal podczas hartowania, a wino – serca pyszałków podczas kłótni.
27 Wino jest pożyteczne dla ludzi,
jeżeli pije się je w sposób umiarkowany.
Cóż to za życie, gdy brakuje wina,
od początku zostało ono stworzone dla radości.
28 Radość serca i wesołość
daje picie wina w czasie odpowiednim.
29 Po nadużyciu wina duch gorzknieje,
człowiek staje się agresywny i kłótliwy.
30 Pijaństwo pomnaża złość głupca aż do upadku, pomniejsza siły i ran mu przysparza.
31 Nie karć bliźniego, gdy z nim pijesz,
nie znieważaj go, gdy jest wesoły,
nie zwracaj się do niego obelżywym słowem, nie zasmucaj go w obecności innych.
32 1Nie pysznij się, gdy przewodzisz uczcie, bądź jako jeden ze współbiesiadników; usłuż innym, a potem zasiądź do stołu.
2 Dopiero gdy wykonasz swoje zadanie,
spocznij, by cieszyć się z nimi
i otrzymać uznanie za gościnność.
3 Przemawiaj, jeśli jesteś starszy,
ale z mądrością, i nie zakłócaj muzyki.
4 Nie wylewaj słów podczas przedstawienia, nie mędrkuj w czasie nieodpowiednim.
5 Jak pieczęć z rubinu w złotej oprawie,
tak muzyka, która towarzyszy uczcie.
6 Szmaragd wprawiony w sygnet ze złota
to dźwięki muzyki przy dobrym winie.
7 Przemawiaj młodzieńcze, jeśli to konieczne, jednak nie więcej niż dwa razy i tylko gdy jesteś zapytany.
8 Mów zwięźle, wyrażaj dużo w niewielu słowach, zachowuj się jak ten, kto dużo wie, a milczy.
9 Wśród wielkich nie czyń się ważnym
i wobec starszych nie bądź gadatliwy.
10 Błyskawica zawsze spieszy przed grzmotem, tak samo dobroć biegnie przed skromnym człowiekiem.
11 O ustalonej godzinie powstań i się nie opóźniaj, spiesz do domu bez ociągania.
12 Tam się baw i rób to, czego pragniesz,
tylko nie grzesz wyniosłym słowem.
13 Nade wszystko chwal Tego, który cię stworzył i upaja cię swoimi dobrami.
BOJAŹŃ BOŻA I SZACUNEK DLA PRAWA
14 Kto się boi PANA, przyjmie pouczenie,
znajdą Jego upodobanie ci, którzy rano wstają.
15 Kto szuka Prawa, zostanie nim napełniony, dla obłudnika będzie ono przyczyną upadku. 16 Ci, którzy się PANA boją, potrafią poznać, co jest sprawiedliwe, przez swe postępowanie zajaśnieją jak światło.
17 Człowiek grzeszny odrzuca upomnienie
i według swej woli znajdzie wytłumaczenie.
18 Człowiek rozważny nie lekceważy namysłu, bezbożny i pyszny nie przyjmie pouczenia.
19 Nie czyń niczego bez porady,
a podczas działania nie zmieniaj zdania.
20 Nie wchodź na wyboistą drogę,
a nie potkniesz się o kamienie.
21 Nie ufaj niezbadanej ścieżce.
22 Strzeż się własnych dzieci.
23 We wszystkim, co czynisz, ufaj sobie samemu, to też jest zachowywaniem przykazań.
24 Kto wierzy Prawu, zachowa przykazania, a kto jest posłuszny PANU, nie zostanie poniżony.
33 1Bojącemu się PANA nie przydarzy się nic złego, a w doświadczeniu tym bardziej dozna wybawienia.
2 Mądry człowiek nie będzie nienawidził Prawa, kto je omija, jest jak okręt w czasie burzy.
3 Człowiek roztropny wierzy Prawu,
dla niego Prawo jest wiarygodne jak wyrocznia.
4 Przygotuj mowę, jeśli chcesz być słuchany, zbierz swą wiedzę i odpowiadaj.
5 Wnętrze głupiego jest jak koło u wozu,
obracająca się oś – to jego myślenie.
6 Jak narowisty ogier, tak przyjaciel szyderca rży pod każdym, kto go dosiada.
ZASADA PRZECIWIEŃSTW
7 Dlaczego jeden dzień jest ważniejszy od drugiego, chociaż każdy z nich jest rozświetlony przez to samo słońce?
8 Z zamysłu PANA zostały zróżnicowane,
On wyodrębnił czasy i święta.
9 Niektóre z nich wyniósł i uświęcił,
inne umieścił w rzędzie dni zwykłych.
10 Wszyscy ludzie są z prochu,
z ziemi został uformowany Adam. 11 Z wielką mądrością PAN sprawił, że są oni różni i wyznaczył im inne drogi. 12 Niektórych pobłogosławił i wywyższył,
innych uświęcił i zbliżył do siebie,
jeszcze innych przeklął i upokorzył
i zrzucił ich ze stanowisk.
13 Jak glina w ręku garncarza,
którą formuje według swego upodobania,
tak ludzie w ręku Tego, który ich stworzył –
On im oddaje według swych postanowień.
14 Przeciwieństwem zła jest dobro,
przeciwieństwem śmierci – życie, podobnie grzesznik jest przeciwieństwem pobożnych.
15 Tak patrz na wszystkie dzieła Najwyższego, w każdym rodzaju istnieją parami.
16 A ja przybyłem jako ostatni
i zbieram resztki po winobraniu.
17 Powiodło mi się dzięki błogosławieństwu PANA,
napełniłem tłocznię jak ten, kto zbiera winne grona.
18 Rozważcie, że trudziłem się nie tylko dla siebie, lecz dla wszystkich, którzy szukają wiedzy.
19 Posłuchajcie mnie, wielcy ludu,
miejcie to na uwadze, kierujący zgromadzeniem.
20 Synowi, żonie, bratu i przyjacielowi
nie dawaj władzy nad sobą, dopóki żyjesz.
Twoich dóbr nie oddawaj obcemu,
abyś nie musiał o nie prosić, gdy zmienisz zdanie.
21 Dopóki żyjesz i oddychasz,
nikomu nie oddawaj władzy nad sobą.
22 Lepiej jest, gdy dzieci ciebie proszą, niż ty miałbyś się wpatrywać w ręce swoich synów. 23 We wszystkich swoich dziełach utrzymaj swą władzę, nie wystawiaj na pośmiewisko twojej godności. 24 Kiedy skończą się dni twojego życia,
w chwili śmierci rozdziel dziedzictwo.
25 Pasza, kij i ładunek są dla osła,
dla sługi – chleb, karność i praca.
26 Zastosuj karność, a znajdziesz spokój,
oszczędzaj jego ręce, a będzie szukał wolności.
27 Jarzmo i rzemienie zginają kark,
tortury i cierpienia – występnego sługę.
28 Wyślij go do pracy, a nie będzie leniuchował.
Próżniactwo nauczyło wiele złego.
29 Każ mu pracować, tak jak przystało,
jeśli nie słucha, załóż mu kajdany.
30 Nie przesadzaj jednak względem nikogo, nie czyń niczego bezprawnie.
31 Masz sługę, traktuj go jak samego siebie, kupiłeś go za cenę swojej krwi.
32 Masz sługę, uczyń go swoim bratem,
będziesz go potrzebował jak samego siebie.
33 Jeśli go skrzywdzisz, ucieknie i cię porzuci, na której drodze będziesz go szukał?
SNY
34 1Próżne i zwodnicze nadzieje u nierozumnego człowieka, a sny głupim dodają skrzydeł.
2 Jakby cień chwytał lub pędził za wiatrem jest ten, kto snom wierzy.
3 Senna wizja jest podobna jedna do drugiej, twarz podobna jest do twarzy.
4 Co może być oczyszczone z nieczystości?
A z kłamstwa jak wyjdzie prawda?
5 Wróżby, czary i sny są ułudą,
jak majaki rodzącej.
6 Nie przywiązuj do nich wagi,
chyba że nawiedza cię przez nie Najwyższy.
7 Wielu bowiem zwiodły urojenia,
upadli, pokładając w nich nadzieje.
8 Prawo nie musi korzystać z usług kłamstwa, mądrość z ust wiarygodnych jest niezawodna.
PODRÓŻE
9 Człowiek, który podróżował, poznał wiele, a doświadczony przemawia ze zrozumieniem.
10 Kto nie był doświadczony, poznał niewiele, kto podróżował, zwiększył swe umiejętności.
11 Wiele widziałem podczas mych podróży, więcej niż mogą objąć moje słowa.
12 Często popadałem w niebezpieczeństwa śmierci, lecz dzięki doświadczeniu zostałem wybawiony.
13 Duch bojących się PANA żyć będzie,
a ich nadzieja w Tym, który wybawia.
14 Kto się boi PANA, lękać się nie będzie,
nie zatrwoży się, bo On sam jest jego nadzieją.
15 Szczęśliwy, kto się boi PANA:
Komu zaufał i kto jest jego podporą?
16 Oczy PANA zwrócone na tych, którzy Go kochają;
On jest potężną tarczą i silnym wsparciem, schronieniem przed upałem i cieniem w południe, ochroną przed niebezpieczeństwem i pomocą w upadku.
17 Wywyższa duszę i olśniewa oczy,
daje zdrowie, życie i błogosławieństwo.
SKŁADANIE OFIAR I SPRAWIEDLIWOŚĆ
18 Ofiara z owoców grzechu to dar niegodziwy, dary nieprawych nie znajdą upodobania.
19 Najwyższy nie ma upodobania w ofiarach ludzi bezbożnych ani nie przebacza grzechów ze względu na liczne ofiary.
20 Zabija syna w obecności jego ojca,
kto składa ofiary z dóbr biednych ludzi.
21 Chleb wyżebrany to życie dla biednych,
kto im go zabiera, jest mordercą.
22 Zabija bliźniego, kto mu odbiera utrzymanie, przelewa krew ten, kto wstrzymuje zapłatę najemnika.
23 Jeden buduje, drugi burzy, jaką mają korzyść, jeśli nie sam trud?
24 Jeden błogosławi, drugi przeklina,
czyjego głosu ma usłuchać władca?
25 Oczyścił się od zmarłego, znów go dotyka, jaki pożytek z jego oczyszczenia?
26 Tak samo jest z człowiekiem, który pości za swoje grzechy i znowu powraca, aby je popełniać.
Kto wysłucha jego modlitwy
i jaka korzyść z jego upokorzenia?
35 1Kto zachowuje Prawo, jakby składał liczne dary, składa ofiarę wspólnotową, kto dba o przykazania.
2 Kto okazuje wdzięczność, składa ofiarę pokarmową, a ofiarę uwielbienia ten, kto daje jałmużnę.
3 Cieszy PANA odwrócenie się od zła,
a ofiarą przebłagalną jest porzucenie nieprawości.
4 Nie zjawiaj się przed PANEM bez niczego,
wszystko to nakazane jest przykazaniem.
5 Ofiara sprawiedliwa namaszcza ołtarz,
jej woń unosi się aż przed Najwyższego.
6 Ofiara człowieka sprawiedliwego zostanie przyjęta i pamięć o niej nie zaginie.
7 Uwielbiaj PANA z hojnością i nie skąp ofiar, które Mu składasz.
8 Niech twoja twarz zawsze będzie pogodna, z radością składaj dziesięcinę.
9 Ofiaruj Najwyższemu według daru, którego On ci udzielił, oddaj Mu hojnie, stosownie do swych możliwości.
10 PAN bowiem jest tym, który wynagradza,
zwróci tobie siedmiokrotnie.
SPRAWIEDLIWOŚĆ MIŁOSIERNEGO BOGA
11 Nie staraj się Go przekupić, nie przyjmie daru, nie pokładaj nadziei w niesprawiedliwej ofierze,
12 bo PAN jest jedynym sędzią i nie ma On względu na osobę.
13 Nie odwraca twarzy od ubogiego, ale wysłuchuje wołania uciśnionych.
14 Nie gardzi prośbą sieroty ani błaganiem wdowy.
15 Jeśli łzy wdowy spływają jej po policzku, to jej krzyk zwraca się przeciw temu, kto je wywołuje.
16 Kto służy, zostanie przyjęty z upodobaniem, a jego modlitwa do chmur się wzniesie.
17 Modlitwa pokornego przenika chmury,
nim ona nie dotrze, nie dozna on pocieszenia.
18 Nie zaprzestanie, aż wejrzy na niego Najwyższy i wyda wyrok, sądząc sprawiedliwie.
19 PAN nie będzie zwlekał, nie będzie czekał cierpliwie, 20 aż złamie karki niemiłosiernych
i wyda pomstę narodom,
21 aż wykorzeni tłum pyszałków
i złamie berło niesprawiedliwych,
22 aż osądzi człowieka za jego czyny
i dzieła ludzi według ich zamiarów,
23 aż wyda na swój lud sprawiedliwy wyrok i rozweseli go swoim miłosierdziem.
24 Wspaniałe jest miłosierdzie w czasie nieszczęścia, jak deszczowa chmura w czasie suszy.
MODLITWA O WYBAWIENIE
36 1Zmiłuj się nad nami, PANIE i Boże wszechrzeczy, i ześlij bojaźń przed Tobą na wszystkie narody.
2 Wznieś swą rękę nad obce narody,
niech ujrzą Twoją potęgę.
3 Jak wobec nich ukazałeś nam swoją świętość, tak wobec nas pokaż im swoją potęgę.
4 Niech Cię poznają, tak jak my poznaliśmy, że nie ma Boga prócz Ciebie, PANIE.
5 Odnów znaki i ukaż cuda, uczyń sławną Twoją rękę i Twe prawe ramię.
6 Wzbudź trwogę i zapłoń gniewem, zniszcz przeciwnika i poraź nieprzyjaciela.
7 Przyspiesz czas i wspomnij przysięgę,
niech rozpowiada się o Twoich wielkich czynach.
8 Niech płomień gniewu pochłonie tego, kogo oszczędzono, zło czyniący Twemu ludowi niech zostaną straceni.
9 Zetrzyj głowy wodzom nieprzyjaciół,
którzy mówią: „Prócz nas nie ma nikogo!”.
10 Zgromadź wszystkie plemiona Jakuba,
weź je w dziedzictwo, jak było na początku.
11 Oszczędź, PANIE, naród nazwany Twoim imieniem, Izrael, którego nazwałeś pierworodnym.
12 Miej miłosierdzie nad miastem Twojej świętości, nad Jeruzalem, miejscem Twego zamieszkania.
13 Wypełnij Syjon hymnami pochwalnymi
i świątynię Twoją chwałą.
14 Daj świadectwo o swoich pierwszych dziełach, wzbudź proroctwa głoszone w Twoje imię.
15 Daj nagrodę tym, którzy są Tobie posłuszni, i Twoi prorocy niech będą wiarygodni.
16 Wysłuchaj PANIE, modlitwy sług Twoich,
przez życzliwość dla Twego narodu.
17 Niech poznają wszyscy na tej ziemi,
że Ty jesteś PANEM i Bogiem na wieki.
UMIEJĘTNOŚĆ WŁAŚCIWEGO ROZEZNAWANIA
18 Żołądek przyjmie każde pożywienie,
lecz bywa potrawa smaczniejsza od innej.
19 Podniebienie czuje potrawę z dziczyzny, tak też serce rozpozna fałszywe słowa.
20 Przewrotne serce przysparza smutku,
doświadczony człowiek potrafi je odmienić.
21 Kobieta wyjdzie za każdego mężczyznę, lecz jedna córka lepsza od drugiej.
22 Piękna kobieta rozwesela oblicze,
przewyższa każde pragnienie mężczyzny.
23 Jeżeli w mowie jest uprzejma i łagodna,
jej mąż nie ma równych sobie wśród ludzi.
24 Kto pojął żonę, zrobił dobry nabytek:
zyskał pomoc podobną do niego i wspierającą kolumnę.
25 Tam, gdzie nie ma ogrodzenia, posiadłość jest ograbiana, tam, gdzie nie ma żony, słychać wzdychanie zagubionego.
26 Kto zaufa uzbrojonej bandzie, która włóczy się od miasta do miasta?
27 Tak samo człowiekowi, który nie ma gniazda i nocuje tam, gdzie go noc zastanie.
WYBÓR PRZYJACIÓŁ I DORADCÓW
37 1Każdy przyjaciel mówi: „Jestem przyjacielem”, ale zdarza się przyjaciel tylko z nazwy.
2 Czyż nie jest śmiertelnym cierpieniem,
gdy towarzysz lub przyjaciel zmienia się w nieprzyjaciela?
3 O, przewrotna żądzo, skąd się wzięłaś,
aby przykryć oszustwem powierzchnię ziemi?
4 Bywa towarzysz, który cieszy się z pomyślności przyjaciela, lecz w czasie nieszczęścia staje po przeciwnej stronie.
5 Bywa przyjaciel, który trudzi się wspólnie, ale dla żołądka, lecz w chwili walki chwyci za tarczę.
6 Nie zapominaj o serdecznym przyjacielu,
nie zaniedbuj go, żyjąc w dostatku.
7 Każdy doradca chwali swoją radę,
lecz bywają ci, którzy doradzają na swoją korzyść.
8 Strzeż się doradcy, dowiedz się wcześniej, czego mu potrzeba.
On może dawać rady z myślą o sobie
i nie rzuci losów na twoją korzyść.
9 Będzie ci mówił: „Obrałeś dobrą drogę”
i stanie z daleka, aby patrzeć, co ci się przydarzy.
10 Nie radź się u tego, kto cię podejrzewa,
i ukryj twój zamiar przed zazdrośnikami.
11 Nie prowadź rozmów z kobietą o jej rywalce, z tchórzliwym o wojnie, z kupcem o wymianie towaru, z handlarzem o sprzedaży, ze skąpcem o wdzięczności, z samolubnym o dobroczynności,
z leniwym o jakiejkolwiek pracy,
z pracownikiem sezonowym o przyszłorocznych siewach, z leniwym sługą o ciężkiej pracy, nie szukaj u nich żadnej rady.
12 Trwaj natomiast przy człowieku pobożnym, o którym wiesz, że zachowuje przykazania, który jest do ciebie podobny i który będzie ci współczuł, jeśli upadniesz.
13 Trzymaj się rady swego serca,
gdyż nie masz nikogo bardziej wiernego.
14 Wnętrze człowieka może lepiej go przestrzec, niż siedmiu strażników siedzących na wieży.
15 A ponad wszystko proś Najwyższego,
aby utwierdził w prawdzie twoją drogę.
OZNAKI PRAWDZIWEJ MĄDROŚCI
16 Początkiem każdego czynu jest słowo, a przed wszelkim działaniem jest namysł.
17 W sercu znajdują się ścieżki decyzji;
ma ono cztery możliwości:
18 dobro i zło, życie i śmierć,
ale nad wszystkimi panuje język.
19 Może być człowiek zdolny, pouczający wielu, a wobec siebie samego bezsilny.
20 Bywa mędrkujący i nienawidzony za swoje słowa, skończy on z braku pożywienia.
21 Nie została mu dana łaska od PANA
i zostanie pozbawiony wszelkiej mądrości.
22 Bywa ktoś mądry wobec siebie samego, a owoce mądrości są dobre dla jego ciała.
23 Człowiek mądry będzie nauczał własny naród, a owoce jego mądrości będą wiarygodne.
24 Człowiek mądry przysparza błogosławieństw, będą go błogosławić wszyscy, którzy na niego patrzą.
25 Życie człowieka to liczba dni jego,
a dni Izraela są nieprzeliczone.
26 Mędrzec odziedziczy szacunek w swoim narodzie, a jego imię będzie żywe na wieki.
27 Synu, doświadczaj w życiu samego siebie, nie dopuść do niczego, co mogłoby ci zaszkodzić.
28 Nie wszystko bowiem przystoi każdemu
i nie każdy we wszystkim ma upodobanie.
29 Nie pożądaj każdej przyjemności
i nie oddawaj się obżarstwu.
30 Nadmiar jedzenia prowadzi do choroby,
a żarłoczność prowadzi do wymiotów.
31 Przez obżarstwo umarło wielu,
kto się ma na baczności, wydłuża swe życie.
CHOROBA I ŚMIERĆ
38 1Szanuj lekarza za jego usługi, również jego PAN stworzył.
2 Uzdrowienie pochodzi od Najwyższego
i lekarz otrzymuje dary od króla.
3 Doświadczenie lekarza wznosi mu głowę, jest podziwiany wobec dostojników.
4 PAN stworzył lekarstwa pochodzące z ziemi i roztropny człowiek nie będzie ich odrzucał.
5 Czyż to nie od drewna woda stała się słodka, tak aby poznano moc PANA?
6 On dał ludziom wiedzę, aby mogli Go chwalić z powodu Jego cudów.
7 Przez nie lekarz uzdrawia i łagodzi ból,
a aptekarz przygotowuje miksturę.
8 Nie kończą się na tym Jego dzieła,
Jego pokój nad całą powierzchnią ziemi.
9 Synu, w twoich słabościach nie lekceważ tego, módl się do PANA, a On cię uzdrowi.
10 Oddal błędy i wyprostuj ręce,
oczyść serce z każdego grzechu.
11 Ofiaruj kadzidło i dar z przedniej mąki,
złóż hojną ofiarę według swych możliwości.
12 Zwróć się do lekarza, gdyż to PAN go stworzył, niech cię nie opuszcza, on też jest potrzebny.
13 Jest czas, że poprawa stanu znajduje się w ich rękach, 14 oni także się modlą do PANA, aby dał im rozeznanie w celu leczenia i przywracania do życia.
15 Kto grzeszy wobec Tego, który go stworzył, niech wpadnie w ręce lekarza.
16 Synu, wylewaj łzy nad zmarłym,
z wielkim bólem podnoś lament.
Owiń jego ciało, jak to jest w zwyczaju,
nie zaniedbuj pochowania.
17 Płacz gorzko i wznoś lament,
uczyń żałobę stosowną do jego godności, na jeden dzień lub dwa, unikając oskarżeń, i daj się pocieszyć z powodu smutku.
18 Ból bowiem prowadzi do śmierci,
a smutek serca odbiera siły.
19 Nieszczęście pozostawia smutek,
ubogi przeklina w sercu swe życie.
20 Nie pozwól, aby smutek zapanował nad tobą.
Uwolnij się od niego, pamiętając o końcu swego życia.
21 Nie zapominaj, że nie ma powrotu,
zmarłemu nie pomożesz, a sobie zaszkodzisz.
22 Wspomnij na jego los, bo taki będzie i twój:
„Wczoraj ja, a ty dzisiaj”. 23 Z odpoczynkiem zmarłego niech spocznie jego pamięć, nie zamartwiaj się, skoro już duch go opuścił.
PRACA UMYSŁOWA I FIZYCZNA
24 Mądrość nauczyciela Pisma rodzi się w chwilach refleksji, kto jest wolny od pracy fizycznej, ten posiądzie mądrość.
25 Jak może postąpić w mądrości ten, kto trzyma się pługa i chlubi się ostrym lemieszem, kto pogania woły i zajmuje się ich pracą, a jego rozmowy dotyczą pogłowia krów.
26 Swoje serce oddał pracy na roli,
nie śpi, aby nakarmić bydło.
27 Tak każdy rzemieślnik i budowniczy
pracuje zarówno we dnie, jak i w nocy.
Ten, który rzeźbi wizerunki na pieczęciach, w swojej wytrwałości zmienia kształty, serce swe wkłada w wykonanie obrazu, nie śpi, aby ukończyć dzieło.
28 Podobnie kowal siedzący blisko kowadła, obmyśla wyroby z żelaza.
Dym ognia praży jego ciało, a on się zmaga z żarem paleniska.
Głos młota męczy jego uszy, a jego oczy są utkwione we wzorzec.
Serce przykłada do prac, by je ukończyć,
i nie śpi, aby im nadać doskonałość.
29 Tak samo garncarz siedzący przy swojej pracy, obraca nogami garncarskie koło.
Całą troskę przykłada do swych dzieł,
bo w ich liczbie wyraża się jego praca.
30 Swoją ręką formuje glinę, stopami pokonuje jej opór, swe serce wkłada w doskonalenie połysku i nie śpi, aby piec wyczyścić.
31 Wszyscy oni liczą na swe ręce
i każdy z nich jest biegły w swojej pracy.
32 Bez nich nie można by zbudować miasta ani zamieszkać lub podróżować.
33 Oni jednak nie są wybierani do rady ludu i nie wyróżniają się na zgromadzeniu.
Nie zajmują miejsc przeznaczonych dla sędziów, nie potrafią wydać sprawiedliwego sądu,
nie można u nich znaleźć słów mądrości.
34 Lecz oni umacniają stworzony świat,
a ich modlitwą jest praca zawodowa.
POCHWAŁA NAUCZYCIELA PISMA
39 1Inaczej jest z tym, który się poświęca, aby rozmyślać nad Prawem Najwyższego.
Poszukuje on wszelkiej starożytnej mądrości i zajmuje się proroctwami.
2 Zachowuje wypowiedzi sławnych ludzi
i wgłębia się w sedno przypowieści.
3 Rozważa ukryty sens przysłów
i objaśnia zagadkowe wypowiedzi.
4 Będzie usługiwał pośród wielkich,
pokaże się wśród rządzących,
odwiedzi inne narody,
aby zaznać dobra i zła wśród ludzi.
5 Wczesnym rankiem zwróci swe serce
do PANA, który go stworzył.
Będzie się modlił w obecności Najwyższego, otworzy swe usta do modlitwy i będzie przepraszał za swoje grzechy.
6 Jeżeli PAN Najwyższy zechce,
napełni go duchem roztropności,
on zaś wypowie słowa mądrości,
w modlitwie dziękując PANU.
7 Sam pokieruje się radą i wiedzą,
będzie rozważał ukryte tajemnice.
8 Wyjawi on swoje wykształcenie i wychowanie, będzie się chlubił Prawem przymierza PANA.
9 Jego mądrość wielu będzie wychwalać,
nie zostanie zapomniany na wieki.
Pamięć o nim nie zginie, a jego imię będzie żywe po wszystkie pokolenia.
10 Jego mądrość będą sławiły narody
i będą go chwalić na zgromadzeniu.
11 Jeśli żyje długo, jest po tysiąckroć szczęśliwy, a gdy umrze, pozostaje po nim jego imię.
HYMN NA CZEŚĆ PANA I JEGO DZIEŁ
12 Chcę dalej wyłożyć moje rozważania,
gdyż jestem nimi wypełniony jak księżyc w pełni.
13 Posłuchajcie mnie, święci synowie, a rozwiniecie się jak róża zasadzona nad strumieniem wody.
14 Jak Liban wydacie woń przyjemną
i rozwiniecie się jak kwiat lilii.
Podnieście głos i śpiewajcie razem,
wychwalajcie PANA we wszystkich dziełach!
15 Głoście wielkość Jego imienia,
dziękujcie Mu w godny sposób przy dźwiękach harfy i cytry i tak wyśpiewujcie dziękczynienie:
16 Wszystkie dzieła PANA są bardzo dobre, i każdy Jego rozkaz spełnia się we właściwym czasie.
Nie można powiedzieć: „Co to jest i po co?”.
Wszystko ma zastosowanie w swoim czasie.
17 Na Jego słowo spiętrzyły się wody,
na rozkaz ust Jego utworzyły się zbiorniki wodne.
18 Na Jego rozkaz spełnia się każde życzenie i nikt nie pomniejszy Jego zbawczej siły.
19 Jemu są wiadome czyny wszystkich stworzeń i nic nie ukryje się przed Jego oczami.
20 Obejmuje wzrokiem początek i koniec czasów i nie ma dla Niego nic nadzwyczajnego.
21 Nie można powiedzieć: „Co to jest i po co?”.
Wszystko zostało stworzone dla Jego pożytku.
22 Swoje błogosławieństwo wylał jak rzekę, jak potop nawadniający suchą ziemię.
23 Tak też narody odziedziczą gniew Jego,
jakby wodę, co się w sól zamienia.
24 Jego drogi są proste dla świętych,
a dla przestępców pełne przeszkód.
25 Od początku dobro dla dobrych zostało stworzone, zło natomiast dla grzeszników.
26 Podstawowe potrzeby życiowe człowieka zaspokajają: woda, ogień, żelazo i sól, mąka zbożowa, mleko i miód, sok z winogron, oliwa i odzienie.
27 To wszystko pobożnym wychodzi na dobre, w zło się obraca dla grzeszników.
28 Są wichry stworzone dla karania, w swojej złości wzmacniają uderzenia, na koniec swą moc wyrzucają i uśmierzają gniew Tego, który je stworzył.
29 Ogień i grad, głód i śmierć –
wszystko to zostało stworzone dla zemsty.
30 Zęby bestii, skorpiony i węże – to miecz pomsty dla zniszczenia bezbożnych.
31 Cieszą się one z Jego rozkazu, w razie potrzeby gotowe są działać na ziemi, w swoim czasie nie zaniedbają polecenia.
32 Byłem o tym przekonany od początku,
przemyślałem to i spisałem.
33 Wszystkie dzieła PANA są dobre,
zaradzi wszystkim ich potrzebom w odpowiednim czasie.
34 Nie można powiedzieć: „To gorsze od tamtego”,
ponieważ z czasem wszystko znajdzie uznanie.
35 Teraz więc całym sercem i ustami wychwalajcie i błogosławcie imię PANA.
TRUD ŻYCIA CZŁOWIEKA
40 1 Wielkim trudem został obarczony każdy człowiek, ciężkim jarzmem – synowie Adama, od dnia wyjścia z łona matki, aż do dnia powrotu do matki wszystkich.
2 Ich myśli i drżenie serca, cel oczekiwania – to dzień śmierci, 3 od zasiadającego na wywyższonym tronie, aż do upokorzonego w ziemi i popiele, 4 od tego, który wkłada purpurę i koronę,
aż do tego, który okrywa się zwykłym płótnem.
Złość i zazdrość, strach i drżenie, bojaźń śmierci i nienawiść oraz kłótnia.
5 W czasie odpoczynku na łóżku nocny sen zakłócają myśli.
6 Odpoczywa niewiele, prawie wcale, męczy się we śnie tak jak za dnia,
wystraszony widzeniami swego serca,
jak ktoś uciekający przed wojną.
7 Budzi się w swoim czasie,
zdziwiony, że próżny był jego strach.
8 Tak jest z każdym stworzeniem, od człowieka do zwierzęcia, a z grzesznikami siedem razy gorzej.
9 Śmierć, krew, kłótnie i miecz,
klęski, głód, zniszczenie i plagi.
10 Wszystko to zostało stworzone dla niegodziwców i przez nich nastał potop.
11 Wszystko, co jest na ziemi, do ziemi powraca, a to co jest z wody, wpada do morza.
12 Wszelki dar niegodziwy zostanie wymazany, lecz wierność pozostanie na wieki.
13 Dobra nieprawych wyschną jak potok,
jak wielki grzmot rozproszą się na deszczu.
14 Cieszą się, gdy On otwiera ręce,
lecz grzesznicy na koniec znikną.
15 Potomstwo bezbożnych nie ma licznych gałęzi, jak korzenie nieczyste na urwistej skale.
16 Trzcina nad każdą wodą i ujściem rzeki
rozwija się prędzej niż inne rośliny.
17 Dobroć jest jak rajskie błogosławieństwo, a jałmużna pozostaje na wieki.
18 Życie sytego i pracującego jest słodkie,
lecz ponad nimi jest ten, kto skarb znalazł.
19 Synowie i założenie miasta uwieczniają imię, lecz lepsza od nich jest żona bez zarzutu.
20 Wino i muzyka rozweselają serce,
lecz ponad nimi jest umiłowanie mądrości.
21 Flet i harfa czynią śpiew przyjemnym,
lecz ponad nimi jest przyjemna mowa.
22 Oko pragnie oglądać wdzięk i piękno,
lecz ponad nimi jest zieleń zasiewu.
23 Przyjaciel i towarzysz wychodzą sobie naprzeciw, lecz bardziej niż oni dwaj – żona i mąż.
24 Bracia i pomocnicy są wsparciem w czasie nieszczęścia, lecz bardziej niż oni – jałmużna, która wyzwala.
25 Złoto i srebro podtrzymują stopy,
lecz bardziej od nich ceniona jest rada.
26 Bogactwa i siła unoszą serce,
lecz bardziej niż one – bojaźń PANA.
Nie ma w bojaźni PANA niedostatku,
nie trzeba szukać żadnej pomocy.
27 Bojaźń PANA jest jak raj przeobfity,
ona okrywa bardziej niż wszelka chwała.
28 Synu, nie prowadź żebraczego życia,
lepiej jest umrzeć niż chodzić po prośbie.
29 Dla człowieka spoglądającego na stół obcych, jego istnienie nie może zwać się życiem;
splami swą duszę jedząc u obcych.
Człowiek roztropny i wychowany tego się ustrzeże.
30 Ustom bezwstydnego smakuje żebractwo,
lecz we wnętrznościach pali go ogień.
ŚMIERĆ, DOBRE IMIĘ, PRAWDZIWY I FAŁSZYWY WSTYD
41 1O, śmierci, jakże gorzka jest myśl o tobie, dla człowieka spokojnego wśród dóbr swoich, dla beztroskiego i opływającego we wszystko, i jeszcze na tyle silnego, by oddawać się przyjemnościom.
2 O, śmierci, jakże dobre jest twoje przyjście dla człowieka biednego i bezsilnego, podeszłego w latach i przejmującego się wszystkim, zbuntowanego i tracącego cierpliwość.
3 Nie bój się śmierci!
Pomyśl, że taki jest los tych, którzy byli, i tych, co nadejdą.
4 PAN ustanowił takie prawo dla każdego stworzenia.
Dlaczego więc sprzeciwiać się woli Najwyższego?
W krainie umarłych nikt nie żali się na to,
czy jego życie trwało dziesięć, sto czy tysiąc lat.
5 Potomstwem podłym stają się dzieci grzeszników, którzy odwiedzają domy bezbożnych.
6 Rozpadnie się dziedzictwo synów grzesznika, a ich potomstwu będzie towarzyszyć hańba.
7 Bezbożnego ojca oskarżą synowie,
bo przez niego zostali pohańbieni.
8 Biada wam, ludzie bezbożni,
którzy porzuciliście Prawo Najwyższego.
9 Już przy zrodzeniu staniecie się przekleństwem, a gdy pomrzecie, odziedziczycie przekleństwo.
10 Wszystko, co jest z ziemi, do ziemi powróci;
tak też bezbożni: od przekleństwa idą na zatracenie.
11 Ludzka żałoba dotyczy tylko ciał,
ale złej sławy grzeszników nie da się zmazać.
12 Zatroszcz się o imię: ono ci posłuży bardziej niż tysiąc wielkich brył złota.
13 Dni szczęśliwego życia są policzone,
dobre imię pozostanie na wieki.
14 Dzieci, w pokoju strzeżcie pouczenia:
Mądrość ukrywana i skarb schowany –
jaka korzyść z obydwu?
15 Lepszy jest człowiek, który ukrywa swą głupotę, niż ten, kto ukrywa swą mądrość.
16 Dlatego zastosujcie się do moich wskazań, bo nie jest dobrze wstydzić się wszystkiego, gdyż nie wszystko wszyscy wiernie oceniają.
17 Wstydźcie się nierządu przed ojcem i matką, kłamstwa wobec rządzącego i możnego,
18 pomyłki wobec sędziego i władcy,
nieprawości wobec zgromadzenia ludu,
19 niesprawiedliwości wobec towarzysza i przyjaciela, kradzieży wobec współmieszkańców.
20 Zawstydź się wobec prawdy Boga i przymierza, wstydź się opierania łokci na stole,
21 nieuprzejmości przy dawaniu i braniu,
milczenia wobec tych, którzy pozdrawiają,
22 wpatrywania się w nierządnicę, unikania spotkań z krewnym, 23 zagarnięcia części darowanej,
obserwowania cudzej żony, 24 zadawania się ze służącą – nie zbliżaj się do jej łoża.
25 Wstydź się przed przyjaciółmi słów obelżywych, a skoro coś dajesz, nie czyń wyrzutów.
26 Nie powtarzaj słowa, które usłyszałeś,
nie wyjawiaj słowa powiedzianego w sekrecie.
27 W ten sposób będziesz prawdziwie wstydliwy, znajdziesz poważanie u wszystkich ludzi.
42 1Natomiast tych rzeczy nie trzeba się wstydzić, by nie mieć sposobności do grzechu:
2 Prawa Najwyższego i przymierza ani sądu wymierzającego sprawiedliwość bezbożnemu; 3 rozliczenia z towarzyszem i podróżnym ani też dzielenia się z innymi dziedzictwem;
4 dokładności ciężarków i wag przy zakupach wielkich czy małych;
5 zarobku, kiedy trudnisz się handlem,
lub częstego karcenia dzieci
i chłostania boków niegodziwemu słudze;
6 użycia pieczęci, aby złą żonę zatrzymać w domu, i klucza, tam gdzie jest zbyt wiele rąk.
7 Jeżeli coś wydajesz, policz i zważ, zapisz wszystko, przychody i rozchody.
8 Nie wstydź się karcić nierozumnego i głupiego, i starca skazanego za nierząd.
W ten sposób okażesz prawdziwe wychowanie i znajdziesz poważanie u wszystkich żyjących.
TROSKA OJCA O CÓRKI
9 Córka to dla ojca skryta bezsenność,
a troska o nią sen oddala.
Gdy jest młoda, aby nie pozostała samotna, gdy jest zamężna, by nie została znienawidzona;
10 gdy jest dziewicą, żeby nie została zhańbiona,
stając się brzemienną w domu ojca;
gdy ma męża, aby nie odeszła,
a gdy zamieszkają razem, by nie była bezpłodna.
11 Nad nieposłuszną córką wzmocnij czuwanie,
aby nie uczyniła cię pośmiewiskiem dla nieprzyjaciół, przyczyną plotek w mieście i zbiegowiska ludu, i nie przyniosła ci wstydu wśród wielkiego tłumu.
12 Niech nie pokazuje swej piękności każdemu mężczyźnie, niech nie przestaje zbyt dużo z kobietami.
13 Tak jak z płaszcza wychodzą mole,
tak zło przechodzi z kobiety na kobietę.
14 Lepsza jest złość mężczyzny niż dobroć kobiety.
Hańbą jest kobieta bezwstydna.
PRZYKŁADY CNÓT I WYSŁAWIANIE DZIEŁ STWORZENIA
MĄDROŚĆ BOGA W DZIEŁACH NATURY
15 Chcę przypomnieć dzieła PANA
i opowiedzieć to, co widziałem.
Przez słowa PANA powstały Jego dzieła
i Jego zamysł spełnił się według Jego woli.
16 Jaśniejące słońce nad wszystkim, co widzi, dzieło PANA jest pełne Jego chwały.
17 Niemożliwe, by święci PANA
zdołali opowiedzieć wszystkie cuda,
które uczynił PAN Wszechmogący,
utrwalający wszystko swoją chwałą.
18 On zbadał głębiny i serce człowieka
i przenika wszystkie ich tajemnice.
Najwyższy posiada wszelką wiedzę
i objawia znaki wieczności.
19 Oznajmia rzeczy minione i przyszłe
i wyjawia ślady spraw ukrytych.
20 Żadna myśl Mu nie umknie
i nie ukryje się przed Nim ani jedno słowo.
21 Uporządkował wielkie dzieła swojej mądrości, On jeden był przed czasem i będzie na wieki.
Niczego nie można Mu dodać ani o nic Go umniejszyć i nikt nie może rad Mu udzielać.
22 Wszystkie Jego dzieła są godne pożądania, choć można oglądać jedynie ich iskrę.
23 Wszystkie żyją i trwają na wieki,
wszystkie są konieczne i wszystkie posłuszne.
24 Wszystkie idą parami, jedno odpowiada drugiemu.
Nie uczynił niczego, co miałoby braki.
25 Jedno umacnia dobro drugiego
i kto się nasyci oglądaniem Jego chwały?
43 1Jakże wspaniała jest wysokość czystego sklepienia, jakże cudowne jest niebo, gdy je oglądamy.
2 Gdy się pojawia słońce, oznajmia przy wschodzie rzecz przedziwną, dzieło Najwyższego.
3 Gdy jest w zenicie, wysusza ziemię,
i któż wytrwa wśród jego żaru?
4 Rozdmuchuje się piec do wypalania,
trzy razy mocniej słońce rozpala góry;
wydziela ogniowe opary i świecącymi promieniami oślepia oczy.
5 Wielki jest PAN, który je uczynił
i na Jego słowo ono bieg swój przyspiesza.
6 Także księżyc ma czas określony,
by wskazywać daty i wyznaczać pory.
7 Przy pomocy księżyca ustala się święta,
jego blask się przyciemnia pod koniec obiegu.
8 Miesiąc od niego wziął swą nazwę,
rośnie on nadzwyczajnie przy swoich zmianach, jest lampą umieszczoną na wysokościach,
świeci na firmamencie nieba.
9 Wspaniałość gwiazd zdobi niebo niczym świetliste klejnoty na wysokościach Najwyższego.
10 Słowo Świętego wyznaczyło im miejsce
i nie opuszczają swoich posterunków.
11 Spójrz na tęczę i błogosław Tego, który ją stworzył, jest bardzo piękna w swojej wspaniałości.
12 Opasuje niebo kręgiem chwały,
rozciągnęły go ręce Najwyższego.
13 On swoim rozkazem rzuca błyskawice,
wysyła pioruny swoim wyrokiem.
14 Przez to otwierają się magazyny,
a chmury wylatują jak ptaki.
15 On swoją potęgą umacnia chmury
i kruszy bryły gradowe.
16 Głos Jego grzmotu upomina ziemię,
na Jego widok drżą góry.
17 Z woli PANA wieje wiatr południowy,
wicher północny i trąba powietrzna.
18 On śnieg rozrzuca, podobny do lądujących ptaków i do szarańczy, która osiada.
Piękno jego bieli zadziwia oczy,
a kiedy pada, zachwyca się serce.
19 On rozsiewa szron jak sól na ziemi,
który, gdy marznie, staje się jak ostrza kolców.
20 PAN sprawia, że wieje mroźny wiatr północny i twardnieje kryształ na wodzie,
zamyka się każdy zbiornik wodny
i jakby w pancerz przyodziewa się woda.
21 Wiatr ten pożera góry, wysusza pustynię i spala zieleń jak ogniem.
22 Wszystko to uzdrawia nadchodząca mgła, rosa spadająca po upale przynosi radość.
23 Według swej myśli PAN powstrzymał odmęty i zasadził w nich wyspy.
24 Pływający po morzu opisują jego niebezpieczeństwa, a nasze uszy zdumiewają się, słuchając.
25 Są tam przedziwne stworzenia,
zwierzęta wszelkiego rodzaju i morskie potwory.
26 Dla Niego posłaniec przemierza drogę
i Jego słowo utrzymuje wszystko razem.
27 Moglibyśmy wiele powiedzieć, lecz nie zdołamy.
Zwieńczeniem przemowy niech będzie: „On jest wszystkim”.
28 Gdzież znajdziemy siły, aby Go wychwalać?
On jest większy od wszystkich dzieł swoich.
29 PAN budzi grozę i jest bardzo wielki,
przedziwna jest Jego potęga.
30 Gdy chwalicie PANA, wywyższajcie Go,
ile tylko możecie, i tak wyższy pozostanie.
Zbierzcie swe siły, aby Go wywyższać,
nie ustawajcie, i tak nie osiągniecie celu.
31 Czy ktoś Go kiedykolwiek ujrzał, aby Go opisać?
Kto może Go wychwalać takiego, jakim jest?
32 Jest wiele tajemnic większych niż te,
bo widzimy niektóre z dzieł Jego.
33 Wszystko uczynił PAN,
a pobożnym udzielił mądrości.
POCHWAŁA PRZODKÓW
44 1Wychwalajmy sławnych ludzi i naszych przodków w kolejności ich pokoleń.
2 PAN ukazał w nich wielką chwałę
i swoją wielkość od początku dziejów.
3 Ci, którzy panowali w swoich królestwach,
są ludźmi słynącymi z potęgi;
inni byli doradcami dzięki swej mądrości,
przepowiadali w prorockich wyroczniach.
4 Prowadzili naród dzięki swym decyzjom,
byli nauczycielami ludu ze względu na mądrość, pouczali mądrymi słowami.
5 Układali melodyjne utwory,
pisali poetyckie opowiadania.
6 Ludzie bogaci, obdarzeni siłą,
spokojnie żyli w swoich domach.
7 Wszyscy oni, wychwalani w swych pokoleniach,
okryli sławą swoje czasy.
8 Po wielu z nich pozostało imię,
tak aby śpiewano im pochwały.
9 Są i tacy, o których nie ma wspomnienia,
zginęli, jakby nie istnieli, stali się jak ci, co nie byli zrodzeni, a razem z nimi ich potomstwo.
10 Inaczej stało się z ludźmi miłosiernymi,
których sprawiedliwe dzieła nie zostały zapomniane.
11 Z ich potomstwem pozostaje
dobre dziedzictwo dla ich wnuków.
12 Ich potomstwo jest wierne przymierzom
i dzięki niemu także ich dzieci.
13 Potomstwo to przetrwa na wieki
i jego chwała nie zostanie wymazana.
14 Ciała takich zostały pochowane w pokoju, a ich imiona ciągle są żywe przez pokolenia.
15 Ich mądrość opowiadają narody,
zgromadzenie głosi ich chwałę.
PATRIARCHOWIE
16 Henoch spodobał się PANU i został uniesiony,
przykład nawrócenia dla pokoleń.
17 Noe został uznany za doskonałego i sprawiedliwego, w czasie gniewu stał się pojednaniem,
dzięki niemu reszta pozostała na ziemi,
gdy nastał potop.
18 Wieczne przymierze zostało z nim ustanowione, aby w potopie nie zginęło żadne stworzenie.
19 Abraham, potężny ojciec wielu narodów, nie splamił nigdy swojej chwały.
20 On zachował Prawo Najwyższego
i wszedł z Nim w przymierze.
Zaznaczył je na swoim ciele
i podczas próby okazał się wierny.
21 Dlatego złożył mu Bóg przysięgę,
że pobłogosławi narody w jego potomstwie,
rozmnoży go jak piasek ziemi,
jego potomstwo wyniesie jak gwiazdy,
aby dziedzictwo jego sięgało od morza do morza, od rzeki aż po krańce ziemi.
22 Dla Izaaka postanowił to samo,
co dla Abrahama, jego ojca.
23 Błogosławieństwo dla wszystkich ludzi i przymierze złożył na głowę Jakuba.
Dał mu poznać swoje błogosławieństwa
i przekazał mu je w dziedzictwo,
które podzielił na części
i rozdał dwunastu plemionom.
MOJŻESZ
45 1Z niego wyprowadził człowieka miłosiernego, który znalazł uznanie wśród wszystkich stworzeń, umiłowanego przez Boga i ludzi,
Mojżesza, o którym pamięć jest błogosławiona.
2 Obdarzył go chwałą dorównującą świętym i uczynił go wielkim postrachem dla nieprzyjaciół.
3 Sprawił, że przez jego słowo ustało działanie znaków, uczynił go sławnym wobec królów, jemu dał przykazania dotyczące ludu i ukazał mu swoją chwałę.
4 Uświęcił go w wierności i uległości,
wybierając go spośród wszystkich stworzeń.
5 Dał mu usłyszeć swój głos,
wprowadził go do ciemnej chmury
i osobiście wręczył mu przykazania, Prawo życia i mądrość, aby Jakuba uczył przymierza
i swoich sprawiedliwych sądów – Izraela.
AARON
6 Podobnie wywyższył Aarona,
jego świętego brata z plemienia Lewiego.
7 Zawarł z nim wieczne przymierze,
powierzając mu kapłaństwo wśród ludu.
Uszczęśliwił go pięknym strojem,
okrył go szatą chwały.
8 Ozdobił go wspaniałym majestatem,
ukoronował go, dając znaki potęgi,
spodnie, tunikę i efod.
9 Opasał go ozdobą z jabłek granatu
i z wieloma złotymi dzwoneczkami wokoło, aby dzwoniły podczas chodzenia, by ich dźwięk rozlegał się w świątyni jako pamiątka dla synów jego narodu.
10 Jego święta szata ze złota, fioletowej purpury i purpury czerwonej – to dzieło hafciarza, pektorał sądów, wyrocznia prawdy, utkane szkarłatną nicią – to dzieło artysty.
11 Drogocenne kamienie jako pieczęcie
w złotej oprawie są dziełem snycerza,
wygrawerowane dla upamiętnienia na piśmie, według liczby plemion Izraela.
12 Zawój na głowie, a na nim złota korona
z wyrzeźbioną pieczęcią poświęcenia,
jest oznaką czci i dziełem wspaniałym,
ozdobą, którą rozkoszują się oczy.
13 Tak pięknych rzeczy przedtem nie było,
nigdy ktoś obcy nie będzie mógł ich ubierać, wyjątkiem są tylko synowie Aarona i jego potomkowie na zawsze.
14 On składa ofiary całopalne,
dwie każdego dnia, bez przerwy.
15 Mojżesz napełnił jego ręce,
namaścił go świętym olejem.
Stało się to dla niego wiecznym przymierzem, a także dla jego potomstwa – jak długo będzie istnieć niebo, aby pełnił służbę, aby był kapłanem i by błogosławił swój naród w imię PANA.
16 Wybrał go spośród wszystkich żyjących, aby składał pierwociny dla PANA, kadzidło i miłą woń na znak pamięci, aby wyjednywał odpuszczenie grzechów dla narodu.
17 Przez swe przykazania i przymierza
powierzył mu władzę i sprawiedliwe sądy,
by przekazywał Jakubowi pouczenie
i oświecał Izraela Prawem Najwyższego.
18 Przeciw niemu wystąpili obcy i zazdrościli mu na pustyni, ludzie, którzy byli z Datanem i Abiramem, zgraja Koracha, pełna złości i gniewu.
19 PAN to zobaczył i Mu się nie podobało,
zniszczył ich w zapalczywym gniewie,
dokonał przeciwko nim cudów,
strawił ich w płomieniach swego ognia.
20 Pomnożył chwałę Aarona, dał mu dziedzictwo, przydzielił pierwociny owoców, przede wszystkim zapewnił mu chleb w obfitości.
21 Dlatego też spożywają ofiary PANA,
te, które zostały dane jemu i jego potomstwu.
22 Lecz nie otrzymał dziedzictwa ziemi
ani też żadnej jej części pośród ludu.
Bóg sam jest jego częścią i dziedzictwem.
PINCHAS
23 Pinchas, syn Eleazara, trzeci spośród sławnych,
ze względu na swą gorliwość i bojaźń PANA wystąpił pośród sprzeniewierzenia się ludu i dzięki swej dobroci i odwadze ducha dokonał przebłagania za naród.
24 Dlatego zostało mu powierzone przymierze pokoju, aby prowadził świętych swojego narodu.
A jemu i jego potomstwu dano najwyższe kapłaństwo na wieki.
25 Przymierze Dawida, syna Jessego z plemienia Judy, było dziedzictwem królewskim tylko dla jednego syna, natomiast dziedzictwo Aarona otrzymało całe potomstwo.
26 Niech PAN obdarzy mądrością wasze serce, abyście sprawiedliwie sądzili Jego naród, niech nie zniszczeją dobra przodków oraz ich chwała przez pokolenia.
JOZUE I KALEB
46 1Dzielny na wojnie Jozue, syn Nuna, następca Mojżesza na urzędzie prorockim,
który stał się, jak głosi jego imię,
wielkim ratunkiem dla narodu wybranego,
pomścił się na zbuntowanych wrogach
i tak pozyskał dziedzictwo dla Izraela.
2 Jakże był wspaniały, gdy wznosił swoje ręce,
wyciągając miecz do boju.
3 Kto przed nim był mu podobny?
Przecież to on prowadził wojny PANA.
4 Czy nie jego ręka wstrzymała słońce
i jeden dzień stał się podwójnie długi?
5 Wezwał potęgę Najwyższego,
gdy otoczony przez wrogów był w niebezpieczeństwie;
wysłuchał go PAN potężny, zsyłając kamienie gradowe o wielkiej mocy.
6 W boju rozgromił naród, w dolinie wyniszczył odstępców, aby naród nieprzyjacielski poznał jego oręż i to, że walczy przeciw PANU,
Jozue zaś idzie za Tym, który jest potężny.
7 W dniach Mojżesza dokonał czynu miłosierdzia,
on i Kaleb, syn Jefunnego.
Powstali przeciw zgromadzeniu i powstrzymali naród od grzechu oraz ukrócili niecne szemranie.
8 Tylko oni dwaj zostali wybawieni
spośród sześciuset tysięcy pieszych
i mogli wejść do dziedzictwa,
do ziemi miodem i mlekiem płynącej.
9 PAN dał Kalebowi siłę,
która przetrwała w nim aż do starości.
Wzniósł się on na wyżyny ziemi,
a jego potomstwo objęło dziedzictwo.
10 W ten sposób wszyscy Izraelici zobaczyli, że dobrze jest kroczyć za PANEM.
SĘDZIOWIE
11 Także sędziowie – każdy według swego imienia,
serce ich nie skłoniło się do złego
i nie odwrócili się od PANA.
Niech pamięć o nich będzie błogosławiona!
12 Niechaj ich kości z miejsca swego spoczynku powrócą do życia, a ich imiona niech będą otoczone chwałą w ich synach.
SAMUEL
13 Umiłowany przez PANA Samuel
jako prorok Pański ustanowił królestwo i namaścił wodzów swojego narodu.
14 Zgodnie z Prawem PANA sądził zgromadzenie, a PAN nawiedził Jakuba.
15 Dzięki swej wierności został uznany za proroka, przez swoje słowo okazał się prawdziwym widzącym.
16 Gdy był w niebezpieczeństwie, okrążony przez nieprzyjaciół, wzywał wszechmocnego PANA,
składając ofiarę z baranka jeszcze ssącego.
17 Wtedy PAN zagrzmiał z nieba, dał słyszeć swój głos z wielkim echem, 18 zmiażdżył władców z Tyru
i wszystkich przywódców filistyńskich.
19 Nim Samuel zasnął na wieki, zaświadczał wobec PANA i Jego pomazańca:
„Bogactw ani nawet sandałów
nie wziąłem od nikogo z żyjących”.
I nie oskarżył go żaden człowiek.
20 Po swoim zaśnięciu nadal prorokował
i przepowiedział królowi jego koniec,
z ziemi wydobył się głos jego,
aby proroctwem zetrzeć nieprawość ludu.
NATAN I DAWID
47 1Po nim powstał Natan i prorokował w dniach Dawida.
2 Jak tłuszcz oddziela się od żertwy ofiary wspólnotowej, tak Dawid od synów Izraela.
3 Z lwami bawił się jak z koziołkami,
z niedźwiedziami jak z jagniętami.
4 Czyż w młodości nie zabił olbrzyma,
usuwając hańbę z ludu, kiedy podniósł rękę z kamieniem do procy i obalił pychę Goliata?
5 Wezwał PANA Najwyższego, który dał siłę jego prawej ręce, by mógł zwalczyć silnych w boju,
umacniając potęgę swego ludu.
6 Dał mu także sławę pośród tysięcy;
wychwalali go, błogosławiąc PANA,
i przynieśli mu diadem chwały.
7 Wokoło wyniszczył nieprzyjaciół,
obrócił w nicość wrogich Filistynów,
aż do dziś ich moc jest zniszczona.
8 W każdym swoim dziele sławił PANA,
wznosząc chwałę Najwyższego Świętego, wychwalał Go całym swym sercem, kochał Tego, który go stworzył.
9 Ustanowił grających przed ołtarzem,
aby miłymi dźwiękami towarzyszyli pieśni.
10 Dodał świętom dostojnego blasku
i doskonale upiększył czasy święte,
aby wychwalano święte imię PANA,
od rana napełniając świątynię dźwiękiem.
11 PAN przebaczył mu grzechy
i jego moc wywyższył na wieki.
Zawarł z nim królewskie przymierze
i dał mu tron chwały w Izraelu.
SALOMON
12 Po nim nastał syn pełen mądrości,
który dzięki niemu żył bezpiecznie.
13 Salomon rządził w dniach pokoju.
Dla niego PAN uciszył wszystko wokoło,
aby zbudował dom dla Jego imienia
i przygotował świątynię na wieki.
14 Jakże byłeś rozumny w młodości,
wypełniony mądrością jak potok!
15 Ziemię okryłeś swoim duchem, wypełniając ją zagadkowymi powiedzeniami.
16 Twoje imię dotarło do wysp najdalszych, kochano cię za twój pokój.
17 Z powodu twych pieśni, przysłów, przypowieści i objaśnień byłeś podziwiany przez inne krainy.
18 W imię PANA Boga, zwanego Bogiem Izraela, nagromadziłeś złota jak cyny,
jak ołowiu nazbierałeś srebra.
19 Lecz oddałeś swoje biodra kobietom,
które zawładnęły twym ciałem.
20 Splamiłeś swoją chwałę, zhańbiłeś potomstwo, sprowadziłeś gniew na swoje dzieci,
kazałeś im cierpieć z powodu twej głupoty.
21 Władza została podzielona i z Efraima powstało nieposłuszne królestwo.
22 Lecz PAN nie cofnął swego miłosierdzia i swoich słów nie odwołał, nie wymazał potomstwa swego wybrańca i nie zniszczył nasienia tego, którego umiłował.
Jakubowi pozostawił Resztę i z niej – Odrośl dla Dawida.
23 Salomon spoczął wśród swoich przodków i pozostawił po sobie potomka,
najgłupszego z ludu i ubogiego w mądrość, Roboama, który swoją decyzją podzielił naród.
24 Wtedy Jeroboam, syn Nebata, zwiódł Izraela, wprowadził Efraima na ścieżkę grzechu.
Rozmnożyły się bardzo ich grzechy,
tak że zostali wydaleni ze swej ziemi.
25 Popełniali wszelkie zło, aż przyszła na nich zemsta.
ELIASZ I ELIZEUSZ
48 1I powstał Eliasz, prorok podobny do ognia, a jego słowo paliło jak płomień.
2 On sprowadził na nich klęskę głodu
i w swoim zapale zmniejszył ich liczbę.
3 Słowem PANA zamknął niebo i trzy razy sprowadził ogień na ziemię.
4 Jakże sławny jesteś, Eliaszu, ze swych cudów, któż może się chlubić na równi z tobą?
5 Podniosłeś umarłego z grobu, z krainy umarłych – słowem Najwyższego.
6 Doprowadziłeś królów do zatracenia,
sławnych ludzi strąciłeś z łoża.
7 Wysłuchałeś napomnienia na Synaju,
a na Horebie – skazującego wyroku.
8 Namaściłeś królów, by dokonali zemsty,
i proroków, następców po tobie.
9 Zostałeś wzniesiony w wirującym ogniu,
w zaprzęgu koni ognistych.
10 Tak jak jest zapisane, zawsze byłeś gotów złość i gniew powstrzymać,
skłonić serca ojców do synów
i umocnić na nowo plemiona Jakuba.
11 Szczęśliwi, którzy cię będą oglądać,
będą umierać, mając w sobie miłość;
z pewnością także i my żyć będziemy.
12 Gdy Eliasz został zakryty przez wiry,
Elizeusz został napełniony jego duchem.
Za swoich dni nie zachwiał się przed rządzącymi, nie podporządkował się nikomu.
13 Żadna sprawa nie była dla niego za trudna, także po śmierci prorokował swoim ciałem.
14 Za życia dokonał cudów
i po śmierci jego dzieła były niezwykłe.
15 Pomimo tego wszystkiego naród się nie nawrócił i nie odstąpił od swoich grzechów, aż został uprowadzony ze swojej ziemi i rozproszony po całym świecie.
16 Pozostała tylko mała Reszta
i książę z domu Dawida.
Niektórzy czynili coś dobrego,
inni zaś mnożyli swoje grzechy.
EZECHIASZ I IZAJASZ
17 Ezechiasz umocnił swoje miasto
i doprowadził do niego wodę,
drążył skałę ostrym żelazem
i wykuł zbiorniki na wodę.
18 Za jego dni panował Sennacheryb,
który wysłał Rabsaka, a ten podniósł swą rękę przeciw Syjonowi i unosił się w swojej pysze.
19 Zadrżały więc serca i ręce ludu,
cierpieli jak rodzące kobiety.
20 Wtedy wzywali PANA miłosiernego,
wyciągając do Niego ręce.
Święty z nieba zaraz ich wysłuchał
i wybawił ich ręką Izajasza.
21 Uderzył na obóz Asyryjczyków
i Jego anioł ich wyniszczył.
22 Ezechiasz czynił to, co podobało się PANU, umocnił się w drogach Dawida, swego ojca, tak jak mu nakazał prorok Izajasz, który był wielki i wiarygodny w swoich wizjach.
23 Za dni jego zatrzymało się słońce
i przez to przedłużył życie królowi.
24 Dzięki wielkości ducha ujrzał wydarzenia przyszłe i pocieszał płaczących na Syjonie.
25 Ukazał to, co będzie na wieki,
oraz sprawy ukryte, zanim się jeszcze wydarzyły.
JOZJASZ, OSTATNI KRÓLOWIE JUDY I JEREMIASZ
49 1 Wspomnienie Jozjasza jak zmieszane kadzidło, przygotowane staraniem zielarza, na każdych ustach jak miód jest słodkie, jak muzyka na uczcie z winem.
2 Szedł on prostą drogą, nawracając lud,
i usunął hańbę bezprawia.
3 Kierował do PANA swoje serce, w dniach bezprawia umacniał pobożność.
4 Z wyjątkiem Dawida, Ezechiasza i Jozjasza wszyscy mnożyli grzechy,
porzucili Prawo Najwyższego;
wyginęli królowie Judy.
5 Ich siłę Bóg oddał innym,
a ich chwałę obcemu narodowi.
6 Podpalili miasto wybrane i święte,
uczynili pustymi jego ulice.
7 Wtedy Jeremiasz, którego skrzywdzili,
mimo że w łonie matki był już poświęconym prorokiem, otrzymał moc, by wyrywać, burzyć i niszczyć, a także budować i sadzić.
EZECHIEL I PROROCY MNIEJSI
8 Ezechiel w widzeniu ujrzał chwałę,
która mu się objawiła na rydwanie cherubów.
9 Wspomniał nieprzyjaciół podczas burzy,
lecz był dobry dla idących drogą prawą.
10 Potem było dwunastu proroków.
Niech ich kości z miejsca swego odpoczynku powrócą do życia!
Pocieszali oni Jakuba,
wspierali go wiarygodną nadzieją.
ZOROBABEL, JOZUE I NEHEMIASZ
11 Jakże mamy wychwalać Zorobabela,
który jest jak sygnet na prawej ręce?
12 Podobnie Jozuego, syna Josadaka,
którzy za dni swoich odbudowali święte mieszkanie, wznieśli PANU świątynię
przygotowaną na wieczną chwałę.
13 Także o Nehemiaszu pamięć jest wielka,
on podniósł nasze zniszczone mury,
ustawił bramy z ryglami,
na nowo odbudował nasze domy.
WSPOMNIENIE PATRIARCHÓW
14 Nikt spośród stworzonych na ziemi nie był taki jak Henoch i tylko on został zabrany z ziemi.
15 Nie urodził się nikt taki jak Józef,
przewodnik braci i podpora narodu,
a jego kości otoczono szczególną troską.
16 Sem i Set zostali uczczeni wśród ludzi,
lecz ponad wszystkimi istotami żyjącymi jest chwała Adama.
NAJWYŻSZY KAPŁAN SZYMON
50 1 Szymon, syn Oniasza, najwyższy kapłan, który za życia swego naprawił dom, za dni swoich umocnił świątynię.
2 On to założył podwójne fundamenty,
potężne podwaliny dla ogrodzenia świątyni.
3 Za jego dni wykuto zbiornik na wodę,
sadzawkę wielką jak morze.
4 On troszczył się o swój naród, aby nie upadł, umocnił miasto podczas oblężenia.
5 Jakże był wspaniały, kiedy udawał się do świątyni i kiedy wychodził zza zasłony.
6 Był jak gwiazda poranna pośród chmur,
jak pełnia księżyca w dniach święta,
7 jak słońce rozświetlające świątynię Najwyższego, jak tęcza świecąca na wspaniałych chmurach, 8 jak kwiat róży w dniach pierwocin,
jak lilia przy ujściu wodnym,
jak roślinność Libanu podczas lata,
9 jak ogień i kadzidło na palenisku,
jak szczerozłote naczynie
ozdobione drogocennymi kamieniami,
10 jak drzewo oliwne przynoszące owoce,
jak cyprys do chmur wyniesiony.
11 Kiedy ubierał się we wspaniałą szatę,
okrywał go wdzięk doskonały;
kiedy przystępował do świętego ołtarza,
chwałą świętości wypełniał święte mieszkanie.
12 Kiedy otrzymywał część z rąk kapłanów, stojąc obok paleniska ołtarza, otoczony wieńcem braci, jak odrośl cedru z Libanu w swojej chwale,
otaczali go jak drzewa palmowe. 13 Wtedy wszyscy synowie Aarona we wspaniałych szatach trzymali w rękach ofiary dla PANA wobec całego zgromadzenia Izraela.
14 Aby wypełnić obrzędy na ołtarzu
i uświetnić ofiarę dla Najwyższego Stworzyciela,
15 wyciągał swe ręce nad kielichem,
składał ofiarę z soku winogron, oblewał nim fundamenty ołtarza jako woń przyjemną Najwyższemu Królowi wszystkiego. 16 Wtedy głos wznosili synowie Aarona,
grając na blaszanych trąbach,
wydobywając głos potężny,
jako przypomnienie przed PANEM.
17 A cały naród zgodnie i szybko upadał twarzą do ziemi, aby wielbić swego PANA,
Stwórcę wszystkiego, Boga Najwyższego.
18 A śpiewacy intonowali hymny,
brzmiące wspaniale, umilone muzyką.
19 Naród modlił się do PANA Najwyższego,
zanosił błagania przed Miłosiernego,
aż dopełnił się kult oddawany PANU
i liturgia się zakończyła.
20 Wtedy on, schodząc, unosił swe ręce
nad całym zgromadzeniem Izraela,
aby swoimi wargami
przekazać błogosławieństwo PANA,
radując się w Jego imię.
21 Wtedy po raz drugi naród padał na ziemię, aby otrzymać błogosławieństwo Najwyższego.
ZACHĘTA DO MODLITWY UWIELBIENIA
22 Teraz więc wychwalajcie Boga wszechrzeczy,
który wszędzie wielkich dzieł dokonuje
i uświetnia dni nasze już od łona matki
oraz postępuje z nami według swego miłosierdzia.
23 Niech nam użyczy radości serca,
aby zapanował pokój za dni naszych w Izraelu – po dni wieczności.
24 Niech ześle nam swoje miłosierdzie
i wybawi nas za dni naszych.
25 Do dwóch narodów żywię odrazę,
a trzeci nie jest nawet narodem:
26 mieszkańcy gór Seiru i Filistyni,
i głupi naród zamieszkujący Sychem.
ZAKOŃCZENIE KSIĘGI
27 Nauczanie mądrości i wiedzy zapisał w tej księdze Jezus, syn Syracha, syna Eleazara z Jerozolimy, który przelał w nią mądrość swego serca.
28 Szczęśliwy, kto ją wprowadzi w życie,
przykładając do niej serce, stanie się mądry.
29 Kto tak będzie czynił, stanie się mocny we wszystkim, jego drogą będzie bojaźń Pańska.
MODLITWA JEZUSA, SYNA SYRACHA
51 1Będę Ci składał dzięki, PANIE i Królu, sławić Cię będę, Boże, zbawienie moje,
będę dziękował Twojemu imieniu!
2 Gdyż stałeś się dla mnie schronieniem i pomocą, i wybawiłeś moje ciało od zatracenia, od zasadzek oszczerczego języka, od warg mówiących kłamliwie.
A wobec nieprzyjaciół byłeś mi pomocą i mnie wybawiłeś 3 przez Twe wielkie miłosierdzie i przez Twoje imię od ukąszeń tych, którzy gotowi mnie pożreć, od rąk czatujących na moje życie,
od wielu nieszczęść, których doznałem,
4 od uduszenia w ogniu, który mnie ogarnia, spośród płomieni, których nie rozniecałem,
5 z głębokości wnętrza krainy umarłych,
od języka nieczystego i słów kłamliwych,
od strzały języka nieprawego.
6 Byłem bliski śmierci, życie moje chyliło się do krainy umarłych, 7 zewsząd mnie okrążono i nie miałem ratunku.
Wypatrywałem pomocy od ludzi, ale na próżno.
8 Wspomniałem wtedy Twoje miłosierdzie, PANIE, i Twoje dobrodziejstwa od wieków,
ponieważ podnosisz tych, którzy trwają przy Tobie, i wybawiasz ich z rąk nieprzyjaciół.
9 Wzniosłem ponad ziemię moją prośbę
i błagałem o wybawienie od śmierci.
10 Wzywałem PANA, ojca mojego, by mnie nie opuszczał w dniach nieszczęścia, w czasie, gdy wobec pysznych zostałem bez pomocy.
Będę więc sławił Twe imię nieustannie
i wychwalał je, składając dziękczynienia,
11 gdyż wysłuchałeś mojej prośby.
Wybawiłeś mnie od zatracenia,
uratowałeś mnie w trudnym momencie,
12 dlatego będę Ci dziękował i Tobie śpiewał,
i błogosławił imię PANA.
PASJA SZUKANIA MĄDROŚCI
13 Gdy jeszcze byłem młody, zanim udałem się w podróż, otwarcie szukałem mądrości w modlitwie.
14 Przed świątynią o nią błagałem
i aż do końca będę jej szukał.
15 Rozkwitła jak dojrzałe winogrona
i ucieszyło się nią moje serce.
Moje nogi weszły na prostą drogę,
postępuję za nią od mojej młodości.
16 Tylko trochę nakłoniłem me ucho, a już otrzymałem, dla siebie samego znalazłem wielką naukę.
17 Uczyniłem w niej postępy,
będę chwalił Tego, kto dał mi mądrość.
18 Postanowiłem ją wypełniać,
szukałem dobra i nie zostałem zawstydzony.
19 Z całych sił walczyłem o nią,
byłem dokładny w wypełnianiu Prawa.
Ręce moje wznosiłem ku wysokościom
i płakałem nad moją niewiedzą.
20 Skłoniłem się ku mądrości
i w czystości ją odnalazłem.
Od początku zdobyłem przy niej rozsądek i z tego powodu nie zostanę opuszczony.
21 Podczas szukania jej poruszyło się me wnętrze, dlatego zyskałem dobry nabytek.
22 W nagrodę PAN dał mi język,
którym będę Go chwalił.
23 Zbliżcie się do mnie, niewykształceni,
zamieszkajcie w domu nauki.
24 Dlaczego brak wam jej jeszcze,
skoro tak bardzo jej pragniecie?
25 Otworzyłem me usta i przemówiłem:
Nabywajcie ją bez pieniędzy!
26 Poddajcie wasz kark pod jarzmo,
a otrzymacie naukę!
Łatwo można ją znaleźć.
27 Przekonacie się naocznie, że mało się trudziłem,
a znalazłem dla siebie dużo wytchnienia.
28 Nie szczędźcie srebra na wykształcenie,
ono przyniesie wam wiele złota.
29 Ucieszcie się z miłosierdzia PANA
i nie wstydźcie się Go chwalić.
30 Wykonajcie wasze dzieło przed terminem, a PAN da wam nagrodę w odpowiednim czasie.
Prolog,8-10 Prawo, Prorocy... Pisma – te trzy zbiory tworzyły żydowski kanon ksiąg świętych; w Biblii hebrajskiej było ich 24. Prawo (Tora) obejmowało Pięcioksiąg, czyli Rdz, Wj, Kpł, Lb, Pwt; do zbioru Proroków zaliczano księgi: od Joz do 2Krl oraz od Iz do Ml, wyłączając księgi: Rt, Dn, Ba i Lm; Pisma to księgi wyłączone z Proroków (z wyjątkiem Ba) oraz: Ps, Prz, Hi, Pnp, Koh, Ezd, Ne, 1-2Krn.
Prolog,20 tłumaczenie – Syracydes napisał swoje dzieło po hebrajsku, a jego wnuk przełożył je na język grecki.
1,1 Określenie Pan występuje w księdze często; jest ono przekładem hebrajskiego imienia Boga, którego nie należało wymawiać. Ponieważ niniejszego tłumaczenia księgi dokonano zasadniczo z języka greckiego, także wtedy, gdy słowo „Pan” oznacza imię Boże, zostało ono zapisane normalną czcionką, inaczej niż w księgach tłumaczonych z języka hebrajskiego, gdzie oddano je wielkimi literami (Pan).
1,11 Bojaźń Pana – to prawdziwa pobożność, która prowadzi do mądrości. Razem z mądrością stanowi podstawowy temat w teologii Syracydesa.
2,6 drogi – oznaczają one sposób postępowania.
4,14 Święty – czyli Bóg (np. Iz 30,15; 40,25).
7,19 Rozwody były dopuszczalne w Izraelu na podstawie dokumentu rozwodu, na który zezwolił Mojżesz (Pwt 24,1nn). Powód wystarczający do oddalenia żony brzmiał bardzo ogólnie: coś odrażającego u żony. Rabini interpretowali go w różnorodny sposób.
16,7 olbrzymy – nawiązanie do kary wymierzonej zuchwałym olbrzymom, którzy zgodnie z mitycznym przekazem, zostali zrodzeni ze związków aniołów z kobietami (Rdz 6,1-8).
18,21 Zgodnie z poglądami sobie współczesnych, Syracydes rozumie chorobę jako skutek grzechu i karę zesłaną przez Boga. Dlatego w powrocie do zdrowia nawrócenie odgrywa zasadniczą rolę.
33,27 Jarzmo – drewniana uprząż służąca do zaprzęgania zwierząt pociągowych; zakładano ją zwierzęciu na kark, czoło lub rogi.
40,1 matka wszystkich – czyli ziemia (Rdz 3,19; Ps 139,15); powrót do niej to poetycki obraz śmierci.
40,24 jałmużna... wyzwala – dzieła miłosierdzia zaskarbiają sobie pomoc Boga w stosownej chwili.
45,7 kapłaństwo wśród ludu – kapłan miał pośredniczyć między Bogiem a ludem i to dla dobra ludu; w sposób szczególny realizował to zadanie przez przebłaganie za grzechy ludu.
46,15 widzący – określenie proroków (np. 1Sm 9,9; 2Sm 24,11; Am 7,12) oraz osób, które otrzymały od Boga specjalne orędzie, np. we śnie lub w jakiejś nadprzyrodzonej wizji. Osoby takie pojawiały się w całej historii Izraela. Często związane były z dworem królewskim (np. 1Krn 25,5; 2Krn 16,7).
KSIĘGI PROROCKIE W STARYM TESTAMENCIE
Księgi napisane przez proroków stanowią zbiór umieszczony na samym końcu ST, po księgach mądrościowych. Taki układ ksiąg Pisma Świętego oparty jest na greckim przekładzie ST, czyli na Septuagincie (LXX). Proponowana przez nią kolejność ksiąg, nieco tylko skorygowana przez łacińską Wulgatę, jest do dzisiaj stosowana w większości chrześcijańskich wydań Pisma Świętego. W tradycji żydowskiej grupa ksiąg prorockich znajduje się bezpośrednio po Pięcioksięgu. Do tej grupy Żydzi zaliczają także sześć ksiąg nazywanych przez nas historycznymi (Joz, Sdz, 1-2Sm, 1-2Krl), natomiast ksiąg Daniela i Lamentacji nie uznają za prorockie. Żydowski układ ksiąg odpowiada idei proroctwa obecnej w samym Piśmie Świętym. Według niej prorocy to ludzie, którzy w świetle Bożego objawienia interpretują dokonujące się wokół nich wydarzenia i wskazują ludowi Bożemu drogę postępowania. Układ Septuaginty odpowiada natomiast bardziej rozumieniu misji proroka jako tego, który zapowiada przyszłe wydarzenia. Księgi prorockie kończą ST jako bezpośrednie przygotowanie do NT, który wypełnia zapowiedzi proroków (Dz 3,24; 7,52; Hbr 1,1n).
PROROCY W IZRAELU
Księgi prorockie stanowią tylko pewien wycinek starotestamentowej działalności prorockiej. Tytuł proroka odnoszony jest bowiem w ST przede wszystkim do Mojżesza, któremu Bóg bardziej niż komukolwiek innemu dał poznać siebie i przez którego prowadził swój lud z niewoli ku Ziemi Obiecanej (Pwt 34,10-12). Późniejsi prorocy kontynuują misję Mojżesza, wsłuchując się w słowo Boga i prowadząc lud według Bożych wskazań.
Ruch prorocki nie był czymś spotykanym wyłącznie w Izraelu. Najstarsi prorocy Izraela pod wieloma względami przypominają proroków pogańskich, o których wiele informacji znajdujemy także w Piśmie Świętym. Określa się ich zresztą tymi samymi nazwami. Prorocy ci związani byli z sanktuariami lub z dworem władców. Udzielali odpowiedzi na zadawane im pytania, zajmowali się działalnością medyczną, czasami pełnili funkcje kapłańskie albo rolę oficjalnych doradców królewskich. W imieniu króla lub poszczególnych osób zanosili modlitwy do Boga. Oprócz proroków działających indywidualnie Pismo Święte wspomina też grupy czy szkoły prorockie. Bycie prorokiem związane było z konkretnym statusem społecznym, a działalność prorocka była też zazwyczaj dla proroków źródłem ich utrzymania. Księgi prorockie przekazują nam wypowiedzi proroków, których autorytet został powszechnie uznany i potwierdzony przez wspólnotę Izraela. Często następowało to jednak dopiero wiele lat po ich śmierci. Na kartach Pisma Świętego wielokrotnie czytamy o problemie rozpoznania prawdziwości natchnienia prorockiego. Prorokom, których wypowiedzi przekazuje Pismo Święte, zawsze bowiem towarzyszyła działalność innych proroków, którzy zaprzeczali ich przesłaniu (np. 1Krl 22,8n; Jr 23; 28; Ez 13). Prorok Amos przeciwstawia wręcz swoje powołanie temu, co jego współcześni uważali za działalność prorocką, i twierdzi, że nie jest prorokiem (Am 7,14). Autentycznych proroków, których wypowiedzi i pisma przekazane zostały w Piśmie Świętym, charakteryzuje świadomość powołania przez Boga do pełnienia tej misji. Opisy powołania, a także osobiste zwierzenia proroków (np. Jr 20,7-9), podkreślają przy tym, że Boże słowo przyjmowane jest przez proroka jako wezwanie do trudnego zadania, wymagającego od niego porzucenia dotychczasowego sposobu życia i myślenia. Prorok zdradza swoją misję, kiedy ulega pokusie posługiwania się swoim powołaniem do osiągnięcia własnych celów. Księga Jonasza plastycznie opisuje trud misji proroka i pokusę ucieczki od tej odpowiedzialności.
OKRESY POWSTAWANIA KSIĄG PROROCKICH
Okres przed wygnaniem babilońskim (VIII w. – 586 r. przed Chr.). Pismo Święte zachowuje z tego okresu wypowiedzi proroków Amosa i Ozeasza, którzy działali w Królestwie Północnym (Izrael), oraz proroków Izajasza, Micheasza, Nachuma, Habakuka, Sofoniasza i Jeremiasza, którzy działali w Królestwie Południowym (Juda); ponadto słowa Ezechiela, który obserwuje i komentuje ostanie lata niepodległości królestwa Judy z Babilonii, do której został uprowadzony w 597 r. przed Chr. Przesłanie tych proroków opiera się na ich przekonaniu, że Izraelici, którzy od Boga otrzymali ziemię, wolność i przykazania, wezwani są do odpowiedzi na te dary, czyli do pełnego zawierzenia Bogu i przyjęcia Jego woli. Prorocy poddają ostrej krytyce postawy przeczące zasadom solidarności całego ludu: nadmierne rozwarstwienie majątkowe, wyzysk ubogich, niesprawiedliwość i przemoc. Piętnują także postawy religijne oddzielające sferę kultu od moralności i zachowań społecznych. Bóg jest dla tych proroków wyzwolicielem i obrońcą Izraela, ale jednocześnie jest On sędzią, który nie toleruje niesprawiedliwości.
Prorocy tego okresu występują przeciwko kultom pogańskim i z mocą podkreślają, że uciekanie się do jakichkolwiek potęg duchowych czy ziemskich zamiast do Boga jest bałwochwalstwem i zdradą przymierza. Zamknięcie na głos Boga samo w sobie jest już karą, a trwanie w nim prowadzi do zupełnej ruiny (Iz 30,8-14). Tradycyjnemu przekonaniu, o tym, że Bóg zawsze zapewni swojemu ludowi zbawienie, prorocy przeciwstawiają zapowiedź utraty wszelkich dóbr posiadanych przez Izrael. Podczas gdy Izraelici oczekiwali nadejścia Dnia Pana, który miał być dniem ostatecznego zbawienia i tryumfu Izraela, prorocy głoszą, że będzie to dzień odpłaty (Iz 34,8), zagłady (Jr 17,16), klęski (Jr 46,12) i kary (Am 5,18-20; Mi 7,4). Wobec tego wzywają naród do nawrócenia. Prorocy doświadczyli w swoim życiu mocy Bożego słowa, która pozwoliła im przezwyciężyć trudności i zwątpienia, i są przekonani, że to doświadczenie jest dostępne dla każdego, kto otworzy się na Bożą wolę (Jr 31,31-34). Jeremiasz i Ezechiel nie mają jednak wątpliwości, że grzech narodu wybranego jest zbyt głęboko zakorzeniony, aby mógł zostać przezwyciężony bez doświadczenia radykalnej klęski (np. Jr 6,28-30; Ez 14,12-21; 22,18-22).
Okres wygnania do Babilonii (586-538 przed Chr.). Z tego czasu pochodzą liczne wypowiedzi proroka Ezechiela oraz druga część Księgi Izajasza (Iz 40 – 55), w której nieznany prorok, zwany umownie Deuteroizajaszem albo Drugim Izajaszem, rozwinął i uaktualnił przesłanie proroka z VIII w. przed Chr. Wśród tych, którzy pozostali w Judzie, działał prorok Abdiasz. Prawdopodobnie niedługo po upadku Jerozolimy powstała Księga Lamentacji, która zasadniczo nie należy do ksiąg prorockich, ale która w chrześcijańskich wydaniach Pisma Świętego umieszczana jest zazwyczaj po Księdze Jeremiasza, ze względu na starożytną tradycję przypisującą jej autorstwo temu prorokowi.
Po utracie przez Judę niezależnego bytu państwowego oraz w sytuacji rozproszenia izraelskich elit na terytorium pogańskim, prorocy podkreślają, że kara nie jest ostatnim słowem Boga. On wciąż pragnie obdarzać swój lud zbawieniem, dlatego nieszczęście, będące skutkiem grzechu, uczyni początkiem nowego życia. Nadziei na przyszłość Izraelici nie powinni jednak upatrywać w jakichkolwiek działaniach politycznych. Dla narodu wybranego zakończył się czas działalności militarnej (Iz 40,2), a rozpoczął się okres nowej misji, w którym mają nieść wszystkim narodom światło Bożej sprawiedliwości (Iz 42,6; 51,4). Na wygnaniu prorocy rozwijają swoje nauczanie na temat wszechmocy i jedyności Boga, osobistej odpowiedzialności człowieka za swoje czyny oraz zbawienia, które nie musi wcale polegać na ziemskim powodzeniu sprawiedliwych.
Czas powrotu i odbudowy (538 – ok. 450 przed Chr.). W tym czasie działalność podejmują prorocy: Aggeusz, Zachariasz, Malachiasz i Joel. Z tego okresu pochodzi również Księga Jonasza oraz trzecia część Księgi Izajasza (Iz 56 – 66). Po powrocie z wygnania prorocy byli orędownikami materialnej odbudowy kraju oraz postulowali duchowe odrodzenie narodu. Wiele troski poświęcili szczególnie odnowie kultu w świątyni jerozolimskiej, podkreślając jednocześnie potrzebę kształtowania wszystkich wymiarów życia narodu wybranego według wskazań prawa Bożego.
Okres panowania greckiego (II-I w. przed Chr.). Z tego czasu pochodzą dwie księgi zaliczane w greckiej Seputagincie do ksiąg prorockich: Księga Daniela i Księga Barucha. Księga Daniela nie jest uznawana przez Żydów za księgę prorocką, ale za część zbioru Pism. Nawiązując do znanej z tradycji postaci mędrca i proroka Daniela, przedstawia ona w sposób narracyjny nauczanie moralne i zachętę do wierności Bożemu prawu pomimo różnorodnych pokus i zagrożeń. Jej przesłanie nawiązuje do sytuacji Żydów w okresie panowania Seleucydów, starających się narzucić swoim poddanym zwyczaje i kulturę grecką. Tekst hebrajski uzupełniony został o pieśń Azariasza (Dn 3,24-90), opowiadanie o Zuzannie (Dn 13) i satyry przeciwko bałwochwalstwu (Dn 14), zgodnie z greckim tekstem Septuaginty.
Do chrześcijańskiego zbioru pism świętych należy również Księga Barucha, która została napisana w języku greckim. Księga ta pochodzi z I w. przed Chr. i posiada charakter mądrościowy. Do zbioru ksiąg prorockich zaliczana jest ze względu na proroka Jeremiasza i jego sekretarza Barucha. Zostali oni wymienieni w księdze jako jej autorzy, zgodnie z typowym dla tamtego czasu zwyczajem przypisywania pism o charakterze edukacyjnym wielkim mistrzom z przeszłości.
ORĘDZIE PROROCKIE
Słowo Boże kierowane jest do proroka na różne sposoby. Czasami dociera ono w sposób niezwykły: przez wizję, sen, wewnętrzne objawienie. Częściej jednak Bóg przemawia do proroków przez codzienne wydarzenia. Odkrywają oni słowo Boże w słowach człowieka i w dokonujących się wydarzeniach, które oceniają według miary otrzymanego od Boga objawienia. Tak było np. z rękami garncarza, który rozbija nieużyteczny dzban, z gałązką migdałowca, z koszem dojrzałych owoców, z okrzykami asyryjskich żołnierzy, z widokiem przemocy i oszustwa czy faktem licytowania dziecka za długi jego rodziców.
Przesłanie proroków dotyczy przede wszystkim ich teraźniejszości i skierowane jest do konkretnych osób. Dlatego proroctwa bardzo często zostają poprzedzone informacją o czasie i miejscu ich wygłoszenia oraz o ich adresatach. Słowa proroków są bardzo jasne i nie pozwalają na ich dowolną interpretację. Mówiąc o teraźniejszości, prorocy przewidują jednak reakcje słuchaczy i często zapowiadają przyszłe wydarzenia, które mają potwierdzić prawdziwość wygłoszonych mów. Wypowiedzi proroków komunikują ponadto ich wiarę i objawiają ponadczasowe plany Boga.
Autorzy NT wskazują, że wiele z tych wypowiedzi realizuje się w osobie i życiu Jezusa Chrystusa i założonego przez Niego Kościoła. Inne proroctwa pozostają wciąż otwarte na swoje dopełnienie w dniu ostatecznego sądu Boga nad światem.
Prorocy wygłaszali swoje przesłanie najczęściej poetyckim językiem. Nie gardzili również innymi formami, jeśli mogły okazać się skutecznym nośnikiem treści proroctwa: zadawali pytania, opowiadali przypowieści, śpiewali pieśni żałobne, opowiadali bajki, parodiowali śpiewy liturgiczne itd. Ponadto prorocy przekazywali swoje przesłanie poprzez różnorodne czynności symboliczne (np. Jr 13,1-14; 19,1-13; 27,1-11; 32,1nn). Swoimi słowami i czynami często starali się zadziwić tych, do których kierowali orędzie, zaszokować ich, pobudzić do myślenia i zmusić do zajęcia stanowiska. Klęską proroka było nie tylko otwarte odrzucenie jego słowa, ale jeszcze bardziej słuchanie jego przesłania jako pewnej ciekawostki, której nie traktuje się poważnie (Ez 30,30-33).
Najstarszym prorokiem, którego słowa i czyny zostały utrwalone na piśmie i zachowane dla przyszłych pokoleń, jest prorok Amos działający w VIII w. przed Chr. Zapis jego wypowiedzi stanowił swoistą odpowiedź na zakaz kontynuowania działalności w granicach Izraela (Am 7,12-13). Podobny motyw spisania mów proroka podany został w Księdze Jeremiasza (Jr 36), która opowiada o utrwaleniu na piśmie i publicznym odczytaniu słów proroka, kiedy on sam z powodu wrogości króla nie mógł udać się do świątyni jerozolimskiej. Słowa proroka zostają także zapisane, aby przekazać je do odległych miejsc (Jr 29) oraz ze względu na ich znaczenie dla potomnych (Jr 30). Księgi prorockie zbierają wypowiedzi wygłoszone przy różnych okazjach, uzupełnione często przez uczniów proroków o adnotacje biograficzne, a także aktualizowane w odpowiedzi na zmieniające się potrzeby i okoliczności, które stawiały przed Izraelem nowe wyzwania. Proroctwa były bowiem przez wiele wieków od ich wypowiedzenia traktowane jako słowo żywe, które domaga się twórczego uzupełniania, tak aby słowo proroka dawało konkretne wskazania wspólnocie, która je czyta.
Chociaż pisma prorockie są zazwyczaj datowane, łatwo zauważyć, że ich porządek w kanonie Pisma Świętego nie odpowiada chronologii ich powstania. Układ kanoniczny oparty jest na starożytnej tradycji żydowskiej, która wyróżniała cztery wielkie księgi prorockie: Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela i Dwunastu Proroków (Oz – Ml). Starożytni redaktorzy Pisma Świętego zestawili całość literatury prorockiej w sposób, który łączy w każdej księdze słowa zapowiadające karę i potępienie ze słowami głoszącymi przebaczenie i wezwanie do nowego życia. Te dwa aspekty nie mogą więc być rozdzielane przez przypisywanie ich prorokom należącym do różnych okresów historycznych. Prorocy łączą karę i obietnicę, niewolę i wyzwolenie, wygnanie i powrót do świętego miasta. Wzywają w ten sposób każdego wierzącego do wejścia na drogę powrotu do Boga, na której On obdarza zbawieniem. Prorocy są bowiem przekonani, że Bóg jest jedynym źródłem życia (Iz 42,8), ale wierzą też, że Jego zbawcze działanie towarzyszy wysiłkowi podjętemu przez człowieka. Wierzący wezwany jest do podjęcia wysiłku szukania Boga (Iz 55,6; Jr 3,21-25) i do aktywnej troski o sprawiedliwość (Iz 58,5-7). Doświadczenie grzechu i jego skutków staje się m.in. drogą, na której człowiek odkrywa potrzebę Boga i uczy się pełnić Jego wolę.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Imię „Izajasz”, w hebrajskim oryginale Jesza‘jahu lub w skrócie Jesza‘ja, znaczy ‘Zbawieniem jest Jahwe [PAN]’ i w znacznej mierze odzwierciedla program działania tego proroka. Swoje posłannictwo pełnił on w burzliwym czasie wojen spowodowanych wzrostem militarnej potęgi Asyrii. Izajasz rozpoczął działalność ok. 740 r. przed Chr. (Iz 6,1) i kontynuował ją co najmniej do 701 r. przed Chr., kiedy Jerozolima została w zaskakujący sposób uratowana od zniszczenia (Iz 37). Według starożytnej tradycji żydowskiej Izajasz poniósł męczeńską śmierć przez przepiłowanie w czasie panowania króla Manassesa (696-642 przed Chr.). Do tej tradycji zdaje się nawiązywać List do Hebrajczyków (Hbr 11,37).
Chociaż wydarzenia wielokrotnie potwierdzały słuszność przewidywań i rad Izajasza, to za życia proroka jego nauczanie nie zostało powszechnie przyjęte (np. Iz 6,9-11; 30,8-11). Proroctwa Izajasza były przechowywane jedynie przez małe grupy jego uczniów (Iz 8,16-20). Dopiero dwieście lat później, podczas wygnania do Babilonii (586 r. przed Chr.), jego przesłanie zostało na nowo odkryte, ponieważ przekonująco objaśniało historię Izraelitów, a zarazem ożywiało nadzieje na przyszłość. Zbiory mów Izajasza, które mogły być częściowo zredagowane jeszcze za jego życia (Iz 8,16; 30,8), zostały wówczas zebrane i uzupełnione o dodatek historyczny (Iz 36 – 39), przekazujący informacje o proroku zawarte w Drugiej Księdze Królewskiej (2Krl 18 – 19). Ponadto do nauczania Izajasza dodano wypowiedzi nieznanych nam z imienia proroków, którzy kontynuowali jego misję w czasie wygnania do Babilonii oraz bezpośrednio po powrocie do Jerozolimy (538 r. przed Chr.).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Izajasza składa się zasadniczo z trzech części: 1) Księga sądu nad Judą i Izraelem, zawierająca mowy samego Izajasza oraz dodatek historyczny (Iz 1 – 39); 2) Księga Pocieszenia, napisana w czasie wygnania babilońskiego (Iz 40 – 55); 3) Księga Tryumfu, zbierająca inne wypowiedzi prorockie w okresie od wygnania babilońskiego aż do momentu definitywnego zredagowania całości (Iz 56 – 66). Redaktorzy Księgi Izajasza zebrali istniejące wypowiedzi prorockie i połączyli je w całość.
Księgę można odczytywać jako medytację nad Bożą wiernością i sprawiedliwością objawioną w historii Izraela. Treść księgi stanowi także wezwanie do przemiany własnego życia i postępowania zgodnego z wolą Bożą, aby osiągnąć obiecane zbawienie.
Pierwsza część księgi (Iz 1 – 39), zwana czasami księgą Protoizajasza (z gr. ‘pierwszego Izajasza’), zawiera przede wszystkim wypowiedzi samego Izajasza, skierowane do mieszkańców królestwa Judy. U podstaw nauczania proroka znajdowało się doświadczenie świętości Boga, rozumianej nie tylko jako Jego absolutna wyższość ponad wszelką inną rzeczywistość, lecz także jako doskonałość moralna, która nie toleruje grzechu i zła. Izajasz okazał się również gotów do działania na rzecz zbliżenia Izraelitów do Boga i uznania Jego obecności wśród nich. Najstarsze nauczanie proroka poświęcone było przede wszystkim problemom sprawiedliwości społecznej. Izajasz poddawał krytyce nadmierne bogacenie się wąskiej grupy społeczeństwa; podkreślał, że braku solidarności nie można pogodzić z wiarą Izraela (Iz 1,10-17.21-23; 5,8-25). Sprawiedliwość, której domaga się Bóg, wymaga bowiem poszanowania praw ludzi ubogich i takiego organizowania życia społecznego, aby najsłabsi zostali otoczeni niezbędną troską (Iz 10,1n). Wojna syro-efraimska (734-732 przed Chr.) i coraz mocniejszy napór zaborczej Asyrii przesunął potem punkt ciężkości nauczania Izajasza na kwestie polityczne. Wobec różnorodnych zagrożeń Izajasz przypominał Boże obietnice dane Dawidowi i Jerozolimie.
W kompozycji Protoizajasza na uwagę zasługuje tzw. Księga Emmanuela (Iz 6 – 12). Jej wstęp stanowi opowiadanie o powołaniu Izajasza (Iz 6), zakończenie zaś poetycka pieśń zbawionych (Iz 12). Trzonem zbioru są trzy zapowiedzi królewskiego Mesjasza, który nosi imię Emmanuel (Iz 7; 8; 11). Te ważne proroctwa są dość symetrycznie rozłożone na przestrzeni zbioru, w którym dominującą treścią jest sąd i karcenie narodu z powodu jego grzechów. Radosne zapowiedzi Emmanuela podtrzymują nadzieję i pozwalają wierzyć, że ostatnim słowem Boga do Izraela i ludzkości będzie zbawienie.
Część druga księgi (Iz 40 – 55), zwana Księgą Pocieszenia, napisana została w połowie VI w. przed Chr., podczas wygnania babilońskiego. Jej autorem jest nieznany prorok, umownie nazywany Deuteroizajaszem (z gr. ‘drugim Izajaszem’). W swoim nauczaniu wyciągał on wnioski z wiary, że jest tylko jeden Bóg i że On sam stworzył całą rzeczywistość świata. Według tego proroka, doświadczenie Izraela, który utracił swoją niezależność państwową i został wygnany do Babilonii, należy zrozumieć w świetle objawienia przekazanego w poprzednich wiekach przez proroków oraz w perspektywie pragnienia Boga, aby obdarzyć świat zbawieniem i sprawiedliwością. Prorok interpretował więc najpierw aktualne wydarzenia, ukazując perskiego władcę Cyrusa jako sługę Boga niosącego wybawienie (Iz 41,1-5; 45,1-8; 48,12-15), aby następnie przedstawić obraz idealnego sługi Pana, który obdarzy świat wiecznym zbawieniem przez ofiarę z własnego życia (Iz 45,17; 51,6-8; 53,8-10).
W drugiej części Księgi Izajasza ważne miejsce zajmują cztery utwory liryczne, które stanowią swoistą jedność, zwane Pieśniami o słudze Pana: Iz 42,1-4 (5-9); 49,1-4.5c (5ab.6.8.9a); 50,4-9 (10n); 52,13 – 53,12. Z literackiego punktu widzenia tworzą one rodzaj dramatu, osiągającego punkt kulminacyjny w śmierci i uwielbieniu sługi. Jezus Chrystus i autorzy NT często odwoływali się do tych proroctw, wskazując na ich wypełnienie w misji i odkupieńczej śmierci Jezusa.
Trzecia część (Iz 56 – 66), zwana Księgą Tryumfu, jest określana jako księga Tritoizajasza (z gr. ‘trzeciego Izajasza’). Zebrano w niej wypowiedzi różnych proroków z czasu po powrocie z wygnania. Prorocy ci wyjaśniają i aktualizują przesłanie swoich poprzedników. Rozwijają ich nauczanie na temat miłości Boga i Jego pragnienia, aby zbawić cały świat, oraz podkreślają potrzebę przestrzegania prawa i sprawiedliwości (Iz 56,1).
Księga Izajasza jest niezwykle często cytowana w NT, gdzie niektóre jej wypowiedzi zostały odniesione bezpośrednio do osoby Jezusa Chrystusa (np. Mt 12,17-21; J 1,29). Także samo pojęcie Ewangelii jako dobrej nowiny o zbawieniu ma źródło w tej właśnie księdze (Iz 40,9; 52,7). W Księdze Izajasza pojawia się też wiele innych tematów, które zostały rozwinięte w NT, jak na przykład obraz Boga jako Ojca pełnego miłości, rola Bożego ducha, odnowienie ludu Bożego i poszerzenie go o przedstawicieli wszystkich narodów. Dlatego prorok Izajasz nazywany jest „Ewangelistą Starego Testamentu”.
KSIĘGA IZAJASZA
CZĘŚĆ PIERWSZA: KSIĘGA SĄDU NAD JUDĄ I IZRAELEM
TYTUŁ
1 1 Widzenie Izajasza, syna Amosa, które miał za dni królów judzkich: Ozjasza, Jotama, Achaza i Ezechiasza, o Judzie i Jerozolimie.
MOWA WSTĘPNA – SĄD NAD NIEWIERNYM NARODEM
BÓG SKARŻY SIĘ NA SWÓJ LUD
2 Posłuchaj, niebo!
Nakłoń uszu, ziemio,
bo PAN przemawia!
„Wychowałem synów i wyniosłem wysoko,
a oni Mnie zdradzili!
3 Wół zna swego gospodarza
i osioł – żłób swego pana,
a Izrael Mnie nie poznaje,
mój lud niczego nie rozumie”.
4 Biada narodowi grzesznemu,
ludowi obciążonemu winą,
potomstwu złoczyńców
i synom wyrodnym!
Opuścili PANA, wzgardzili Świętym Izraela,
odwrócili się od Niego.
5 Gdzie was jeszcze chłostać?
Mnożycie przestępstwa!
Cała głowa już chora,
całe serce osłabłe!
6 Od stóp do głowy
nie ma zdrowego miejsca.
Same blizny i sińce,
a świeże rany – nieprzewiązane,
nieopatrzone i niezwilżone oliwą.
7 Wasza ziemia jest pustynią,
wasze miasta – spalone w ogniu!
Plony pól waszych
zjadają obcy na waszych oczach.
Spustoszenie jak po zniszczeniu Sodomy.
8 Opuszczona więc córka Syjonu
jak szałas w winnicy,
jak altanka w ogrodzie warzywnym,
jak oblężone miasto!
9 Gdyby PAN Zastępów
nie pozostawił nam reszty,
stalibyśmy się jak Sodoma,
bylibyśmy podobni do Gomory.
BÓG WZYWA DO SZCZEREGO NAWRÓCENIA
10 Słuchajcie słów PANA, przywódcy Sodomy! Otwórz się na naukę naszego Boga, o, ludu Gomory! 11 „Po cóż Mi wasze niezliczone ofiary? – mówi PAN.
Dość mam całopaleń z baranów
i tłuszczu tuczonych cielców!
Nie mam już upodobania
we krwi wołów, jagniąt i kozłów.
12 Gdy przychodzicie przed moje oblicze,
czy ktoś od was wymaga,
żebyście wydeptywali moje dziedzińce?
13 Nie przynoście Mi więcej ofiar nieszczerych.
Wstręt budzi we Mnie wasze kadzidło,
nie znoszę świąt nowiu, szabatu, zwoływania zgromadzeń, uroczystych obrzędów naznaczonych grzechem.
14 Dni nowiu i świąt waszych
na wskroś już nie cierpię,
stały Mi się ciężarem,
już nie mogę ich znieść.
15 Gdy wyciągniecie do Mnie swe ręce,
zasłonię przed wami moje oczy,
choćbyście mnożyli modły,
Ja ich nie wysłucham.
Ręce wasze są pełne krwi!
16 Obmyjcie się! Oczyśćcie!
Usuńcie sprzed mojego oblicza
zło waszych niecnych czynów.
Przestańcie czynić źle!
17 Uczcie się czynić dobrze!
Szukajcie tego, co prawe!
Poskramiajcie ciemięzcę,
brońcie prawa sieroty,
stawajcie w obronie wdowy!
18 Chodźcie, rozsądźmy – mówi PAN.
Choćby wasze grzechy były jak szkarłat –
nad śnieg wybieleją.
Choćby były czerwone jak purpura –
staną się białe jak wełna.
19 Jeżeli naprawdę posłuchacie,
będziecie zażywali dóbr ziemi.
20 Lecz jeśli będziecie trwać w uporze –
miecz was wytępi”.
Tak orzekły usta PANA!
LAMENT NAD NIEWIERNĄ JEROZOLIMĄ
21 Ach, jakąż nierządnicą stał się
Gród Wierności!
Syjon był pełen prawości, siedzibą sprawiedliwości, a teraz są w nim mordercy.
22 Twoje srebro zamieniło się w żużel,
twoje wino zmieszane z wodą.
23 Przywódcy twoi to buntownicy
i wspólnicy złodziei!
Każdemu miłe przekupstwo
i pogoń za podarkami.
Nie bronią prawa sieroty,
głusi są na skargi wdowy.
24 Dlatego tak mówi PAN, BÓG Zastępów,
Mocarz Izraela:
„Biada moim wrogom! Dokonam na nich pomsty, odpłacę moim nieprzyjaciołom.
25 I zwrócę moją rękę przeciwko tobie,
wytopię w tyglu twój żużel
i usunę wszelki ołów!
26 Przywrócę twoich sędziów jak dawniej,
i twoich doradców – jak na początku.
Znowu cię nazwą Miastem Sprawiedliwości,
Grodem Wierności”.
27 Syjon będzie odkupiony dzięki prawości,
a ci, którzy się w nim nawrócą – przez sprawiedliwość!
28 Odstępcy zostaną zgładzeni wraz z grzesznymi,
zginą ci, którzy opuszczają PANA.
ŻAŁOSNE SKUTKI BAŁWOCHWALSTWA
29 Będziecie się wstydzili terebintów,
którymi się rozkoszujecie.
Zarumienicie się z powodu gajów,
które sobie upodobaliście.
30 Bo sami staniecie się jak terebint,
którego liście więdną,
i jak gaj bez wody.
31 Siłacz stanie się jak paździerz,
a jego dzieło jak iskra.
Spłoną razem i nikt nie zdoła ich zagasić.
PRZYSZŁA CHWAŁA JEROZOLIMY I SĄD NAD GRZECHAMI NARODU
TYTUŁ
2 1Widzenie Izajasza, syna Amosa, o Judzie i Jeruzalem.
PIELGRZYMKA NARODÓW DO ŚWIĄTYNI PANA
2 Tak będzie przy końcu czasów:
Góra świątyni PANA będzie utwierdzona
jako pierwsza między górami
i wyniesiona ponad wzgórza.
Popłyną do niej wszystkie narody,
3 wiele ludów przyjdzie i powie:
„Chodźcie, wejdźmy na górę PANA,
do świątyni Boga Jakuba!
On nas nauczy dróg swoich,
abyśmy chodzili Jego ścieżkami!”.
Bo z Syjonu wyjdzie nauka
i słowo PANA z Jeruzalem.
4 On będzie sędzią narodów
i rozjemcą wielu ludów.
Wtedy przekują swoje miecze na lemiesze,
a swoje włócznie na sierpy.
Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza i nie będą się już uczyć sztuki wojennej.
5 Domu Jakuba! Chodźcie!
Postępujmy w światłości PANA!
BÓG PONIŻY PYCHĘ NARODÓW
6 Lecz odrzuciłeś swój lud, dom Jakuba,
gdyż pełno jest w nim wróżbitów
i wieszczków – jak u Filistynów,
i wchodzi w układy z obcymi.
7 Jego kraj jest pełen srebra i złota,
nieprzebrane są jego skarby,
szczyci się liczną konnicą
i niezliczoną ilością rydwanów.
8 W kraju tym pełno bożków,
kłaniają się dziełom rąk własnych,
temu, co wykonały ich palce.
9 Człowiek tak się poniżył, śmiertelnik upadł tak nisko, że im nie wybaczysz.
10 Wejdź między skały, ukrywaj się w prochu
z lęku przed PANEM i przed blaskiem Jego majestatu, gdy powstanie, aby przerazić ziemię.
11 On upokorzy oczy pyszałków,
poniży pychę człowieka.
W tym dniu tylko PAN się wywyższy!
12 Bo jest to Dzień PANA Zastępów
przeciw wszystkiemu, co pyszne, wyniosłe,
przeciwko wszystkiemu, co harde –
aby zostało ugięte;
13 i przeciw wszystkim cedrom Libanu
wybujałym i wyniosłym,
przeciwko wszystkim dębom Baszanu;
14 i przeciw wszystkim górom wysokim
i wszystkim wzgórzom wyniosłym;
15 przeciwko każdej wysokiej wieży
i wszystkim murom warownym;
16 i przeciw wszystkim okrętom z Tarszisz
i wszelkim statkom pełnym przepychu!
17 Pycha człowieka zostanie złamana,
a duma ludzka – poniżona.
W tym dniu tylko PAN się wywyższy.
18 Bożki zaś znikną zupełnie.
19 Wejdą do jaskiń skalnych i do jam podziemnych z lęku przed PANEM i przed blaskiem Jego majestatu, gdy powstanie, aby przerazić ziemię.
20 W tym dniu człowiek wyrzuci dla kretów i nietoperzy swoje bożki ze srebra i złota,
które uczynił, aby im się kłaniać.
21 Wtedy wejdzie w szczeliny skalne
z lęku przed PANEM i blaskiem Jego majestatu, gdy powstanie, aby przerazić ziemię.
22 „Przestańcie polegać na ludziach!
Nie mają nic oprócz tchnienia w nozdrzach –
jakże więc można na nich liczyć?”.
SĄD NAD JUDĄ I JEROZOLIMĄ
3 1 Oto Pan, Bóg Zastępów, pozbawi Jeruzalem i Judę wszelkiego wsparcia,
wszelkich zasobów pokarmu i wody,
2 silnego mężczyzny i wojownika,
sędziego i proroka, wróżbiarza i starszego,
3 dowódcę oddziałów i dostojnika,
doradcę, wprawnego w rzemiośle
i tego, co zna się na czarach.
4 „Władcami nad nimi ustanowię młokosów,
małoletni będą panować nad nimi”.
5 Będą się gnębić wzajemnie,
młokos powstanie przeciwko starcowi,
prostak przeciw dostojnikowi.
6 Człowiek uchwyci się krewnego
w domu rodzinnym i powie:
„Masz płaszcz, więc panuj nad nami,
weź w swoje ręce całą tę ruinę!”.
7 Ale on wtedy zawoła:
„Nie jestem lekarzem!
W domu moim nie ma chleba ani płaszcza,
nie czyńcie mnie władcą ludu!”.
8 Bo Jeruzalem drży w posadach i Juda upada, ich mowa i postępowanie są przeciwko PANU, aby Jego chwale urągać.
9 Wyraz ich twarzy przeciwko nim świadczy,
jak Sodomici chełpią się swoimi grzechami,
nie kryją się z nimi.
Biada im, bo szykują sobie nieszczęście!
10 Szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro, będzie żył z owoców swoich czynów.
11 Biada złoczyńcy, bo zło odbierze,
według jego czynów będzie mu oddane.
12 Młokos sprawuje władzę nad moim ludem
i rządzą nim bankierzy.
„Zwodzą cię twoi władcy, mój ludu,
prowadzą cię na bezdroża”.
13 PAN powstaje na rozprawę,
stoi, aby sądzić ludy.
14 PAN przybywa, aby sąd przeprowadzić
nad starszymi i wodzami swojego ludu:
„To wy zrujnowaliście winnicę,
przywłaszczyliście sobie mienie biedaków.
15 Dlaczego mój lud gnębicie
i uciskacie ubogich?”
– wyrocznia PANA, BOGA Zastępów.
UPOKORZENIE WYNIOSŁYCH
16 Tak mówi PAN:
„Ponieważ wynoszą się córki Syjonu
i chodzą z dumnie wyciągniętą szyją,
rzucają uwodzicielskie spojrzenia
i chodząc tanecznym krokiem,
sprzączkami u nóg podzwaniają,
17 dlatego Pan ogoli głowy córek Syjonu
i PAN obnaży ich nagość”.
18 W tym dniu Pan usunie ozdobne klamry sandałów, przepaski na czoła, gwiazdki i księżyce,
19 kolczyki, bransolety, welony, 20 diademy, łańcuszki i wstążki, flakoniki perfum i amulety,
21 sygnety i kółka do nosa,
22 szaty zbytkowne, powiewne tuniki, szale i torebki, 23 świecidełka, koszulki, turbany i narzutki.
24 I wtedy tak będzie:
zamiast wonności – zaduch zgnilizny,
zamiast ozdobnych pasów – powrozy,
zamiast upiętych włosów – ogolona głowa,
zamiast szat wytwornych – ciasny wór na biodra, zamiast piękna – piętno!
25 Twoi mężczyźni poginą od miecza,
a twoja dzielna młodzież – na wojnie!
26 Bramy jękną, okryją się żałobą,
a spustoszona – usiądzie na ziemi.
4 1 W tym dniu siedem kobiet uczepi się jednego mężczyzny, mówiąc:
„Będziemy jadły własny chleb
i ubierały się we własne szaty,
tylko niech zwiemy się twoim nazwiskiem.
Połóż kres naszej hańbie!”.
CHWAŁA ODNOWIONEJ JEROZOLIMY
2 W tym dniu odrośl PANA będzie ozdobą i chwałą, a owoc ziemi – blaskiem i koroną dla ocalałych spośród Izraela.
3 Wtedy ci, którzy przetrwają na Syjonie i pozostaną w Jeruzalem, zostaną nazwani świętymi.
Wszyscy oni zostaną zapisani w Jeruzalem, aby żyć.
4 Kiedy PAN duchem sądu i duchem ognia obmyje obrzydliwy brud córek Syjonu i z wnętrza Jerozolimy wypłucze przelaną krew, 5 PAN stworzy nad całym mieszkaniem góry Syjon i nad miejscem jej zgromadzeń obłok za dnia, a nocą dym i olśniewający płomień ognia.
Nad całą chwałą rozciągnie się baldachim 6 jak namiot, by osłaniać przed skwarem, dawać schronienie i ucieczkę podczas burz i ulewy.
PIEŚŃ O WINNICY
5 1 Chciałbym mojemu umiłowanemu zaśpiewać pieśń mego ukochanego o jego winnicy.
Mój umiłowany miał winnicę
na żyznym zboczu pagórka.
2 Okopał ją, oczyścił z kamieni,
zasadził winorośl szlachetną.
Pośrodku zbudował strażniczą wieżę
i nawet w niej tłocznię sporządził.
I oczekiwał, że wyda mu dobre winogrona,
lecz ona zrodziła cierpkie jagody.
3 „Teraz więc, mieszkańcy Jeruzalem
i wszyscy Judejczycy,
rozsądźcie między Mną a moją winnicą!
4 Co jeszcze mógłbym uczynić dla mojej winnicy, czego nie uczyniłem?
Dlaczego, gdy czekałem, by wydała dobre winogrona, ona zrodziła cierpkie jagody?
5 Oto wam teraz oznajmię,
co zamierzam uczynić mojej winnicy:
usunę jej ogrodzenie, aby stała się pastwą ognia;
mur jej rozwalę, aby ją stratowano.
6 Uczynię z niej pustkowie!
Nie będzie przycinana ani okopywana,
zarosną ją ciernie i osty.
Chmurom nakażę, aby nie zraszały jej deszczem!”.
7 Otóż winnicą PANA Zastępów
jest dom Izraela, a mieszkańcy Judy –
szczepem, o który troszczy się z miłością.
Oczekiwał On od nich prawości,
a oto bezprawie, sprawiedliwości, a oto krzyk grozy.
LAMENT NAD LOSEM GRZESZNIKÓW
8 Biada tym, którzy zagarniają dom za domem i przyłączają sobie pole do pola,
aż nie będzie już wolnego miejsca
i sami będziecie mieszkać w kraju.
9 W moich uszach brzmi wyrok PANA Zastępów:
„O tak, wiele domów legnie w ruinach.
Są wielkie i wygodne, a będą bez mieszkańców!
10 Bo dziesięć morgów winnicy da baryłkę wina, a dziesięć miar ziarna wyda tylko jedną”.
11 Biada tym, którzy od wczesnego rana
biegają za trunkami i przesiadują do nocy upojeni winem.
12 Lira, harfa, bębny, flet i wino – oto ich zabawy, a sprawy PANA nic ich nie obchodzą
ani dzieł Jego rąk nie widzą.
13 Dlatego mój lud pójdzie w niewolę
z powodu własnej głupoty.
A ci, co byli jego chlubą, wyginą z głodu
i ludność pomrze z pragnienia.
14 Oto kraina umarłych rozszerzy swą gardziel, otworzy szeroko swą paszczę i wpadnie w nią mnóstwo ludu, jego przepych, jego zgiełk i wesele.
15 Ugną się ludzie, ukorzy się człowiek,
wyniośli doznają poniżenia.
16 PAN Zastępów przez swój sąd się wywyższy, Święty Bóg w sprawiedliwości objawi swoją świętość.
17 Owce będą się pasły jak na swoich pastwiskach, a na opuszczonych polach bogaczy pożywią się obcy przechodnie.
18 Biada tym, co trudzą się, ciągnąc winę sznurami fałszu, a grzech – jakby powrozami zaprzęgu;
19 tym, którzy mówią: „Niech Bóg się pospieszy
i prędko dzieła dokona, abyśmy mogli je zobaczyć.
Niech Święty Izraela szybko wypełni swój zamysł, abyśmy mogli poznać Jego dzieła!”.
20 Biada tym, którzy zło nazywają dobrem,
a dobro – złem;
którzy ciemność mają za światłość,
a światłość – za ciemność;
którzy gorycz uważają za słodycz,
a słodycz – za gorycz.
21 Biada tym, którzy we własnych oczach
uchodzą za mądrych
i uważają siebie za rozsądnych.
22 Biada tym, którzy mocni są w piciu wina
i dzielni w sporządzaniu trunków,
23 którzy przekupstwem uniewinnią złoczyńcę, a słusznych praw odmawiają sprawiedliwemu!
24 Dlatego, jak języki ognia pochłaniają słomę
i jak w płomieniu ginie sucha trawa,
tak ich korzenie staną się próchnem,
a ich kwiat niby pył uleci,
bo odrzucili naukę PANA Zastępów,
wzgardzili słowem Świętego Izraela!
25 Dlatego rozpalił się gniew PANA nad Jego ludem;
wzniósł swoją rękę i cios mu wymierzył,
aż góry zadrżały, a trupy ich jak padlina
zaścieliły ulice.
Mimo to Jego gniew nie ustaje
i nadal wzniesiona jest Jego ręka.
SĄD BOŻY
26 On uczyni znak dla dalekiego narodu, przywoła go z krańców ziemi,
a ten spiesznie przybędzie.
27 Nie będzie w nim słabego ani zmęczonego,
nikt się nie zdrzemnie ani nie zaśnie,
nie odepnie pasa od swoich bioder,
nie zerwie się rzemień u jego sandałów.
28 Strzały jego wyostrzone
i wszystkie łuki napięte.
Kopyta jego koni – jak krzemień,
koła jego rydwanów – jak huragan.
29 Ryk jego jakby ryk lwicy,
ryczy jak dorosłe lwy, a wśród pomruków porywa zdobycz, umyka, a nikt mu jej nie wyrwie.
30 W tym dniu wrzawa przeciwko niemu się wzniesie niby szum morza.
Gdy spojrzeć na ziemię, oto straszna ciemność, światłość w ciemne chmury spowita.
KSIĘGA EMMANUELA
POWOŁANIE IZAJASZA NA PROROKA
6 1W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem mojego PANA siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie. Kraj Jego szaty wypełniał świątynię.
2 Nad Nim unosiły się serafiny.
Każdy miał po sześć skrzydeł:
dwoma zasłaniał sobie twarz,
dwoma zasłaniał swoje nogi,
a dwoma unosił się w górze.
3 I wołał jeden do drugiego:
„Święty, Święty, Święty
PAN, Bóg Zastępów!
Cała ziemia jest pełna Jego chwały!”.
4 Fundamenty zadrżały od głosu wołającego,
a świątynia napełniła się dymem.
5 Wtedy rzekłem: Biada mi! Jestem zgubiony,
bo jestem człowiekiem o nieczystych wargach i mieszkam wśród ludu o nieczystych wargach, a Króla, PANA Zastępów, widziały moje oczy.
6 Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymał on w ręku rozżarzony węgiel, który wziął szczypcami z ołtarza
7 i dotknął moich ust, mówiąc:
„Oto dotknęło to warg twoich
i zmazana jest twoja wina,
twój grzech odpuszczony”.
8 I usłyszałem głos mojego PANA:
„Kogo mam posłać i kto Nam pójdzie?”.
Odpowiedziałem: Oto jestem!
Poślij mnie!
9 I rzekł: „Idź i mów do tego ludu:
«Słuchajcie uważnie, ale nie rozumiejcie!
Patrzcie bacznie, ale nie poznawajcie!».
10 Uczyń zatwardziałym serce tego ludu,
spraw, by jego uszy były głuche,
a oczy ślepe, aby swymi oczami nie widział,
uszami nie słyszał, i aby jego serce nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie doznał uzdrowienia”.
11 Zapytałem: „Jak długo, o PANIE?”.
I odrzekł: „Aż zostaną spustoszone miasta
i pozbawione mieszkańców,
aż domy staną się bezludne,
a opuszczone pola – pustkowiem”.
12 PAN wygna mieszkańców daleko,
a w kraju będzie wielkie spustoszenie.
13 Tylko dziesiąta część w nim zostanie,
a nawet i ona stanie się pastwą ognia.
Stanie się jak dąb czy terebint,
których pień się ostaje, gdy są ścinane.
Ten pień będzie świętym nasieniem.
IZAJASZ WZYWA ACHAZA DO ZAWIERZENIA BOGU
7 1 Działo się to w czasach króla Judy Achaza, syna Jotama, a wnuka Ozjasza, gdy król Aramu Resin wraz z królem Izraela Pekachem, synem Remaliasza, wyruszyli przeciw Jerozolimie, żeby ją podbić, ale nie zdołali jej zdobyć.
2 Otóż, gdy doniesiono wtedy domowi Dawida, że Aramejczycy sprzymierzyli się z Efraimem, zadrżało jego serce i serce jego ludu, jak drżą od wichru drzewa w lesie. 3 A PAN powiedział do Izajasza: „Idź razem ze swoim synem Szear-Jaszubem do wylotu kanału przy Górnej Sadzawce, aby spotkać się z Achazem na drodze przy Polu Folusznika. 4 Powiesz mu: «Bądź czujny i zachowaj spokój! Nie trwóż się! Niech się nie lęka twoje serce z powodu tych dwóch niedopałków dymiących głowni, z powodu płomienia gniewu Resina, Aramejczyków i syna Remaliasza. 5 Aramejczycy wraz z Efraimem, synem Remaliasza, spiskują przeciw tobie. 6 Mówią: «Wyruszmy przeciw Judzie, najedźmy ją i podbijmy. Potem powierzymy nad nią władzę królewską synowi Tabeela».
7 Z tego właśnie powodu tak mówi PAN BÓG:
Nie stanie się to i tak nie będzie!
8 Bo stolicą Aramu jest Damaszek, a głową Damaszku – Resin, ale jeszcze sześćdziesiąt pięć lat
i zniszczony Efraim zniknie jako naród.
9 Stolicą Efraima jest Samaria,
a głową Samarii syn Remaliasza.
Jeśli nie będziecie wierzyć,
nie zdołacie się ostać!»”.
ZNAK EMMANUELA
10 I dalej tak mówił PAN do Achaza: 11 „Proś PANA, twego Boga, o znak dla siebie, czy to z głębin krainy umarłych, czy z wyżyn przestworzy”. 12 Achaz jednak odpowiedział: „Nie będę prosił, nie będę wystawiał PANA na próbę”. 13 Wtedy Izajasz rzekł: „Słuchajcie więc, domu Dawida! Nie wystarcza wam uważać ludzi za bezsilnych, że tak samo traktujecie mojego Boga? 14 Dlatego PAN sam da wam znak: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nada mu imię Emmanuel! 15 Będzie on karmił się twarogiem i miodem, aż nauczy się odrzucać zło, a wybierać dobro. 16 Bo zanim chłopiec nauczy się odrzucać zło i wybierać dobro, spustoszona będzie kraina, której dwóch królów ty się lękasz. 17 Za sprawą króla Asyrii PAN sprowadzi na ciebie, na lud twój i na dom twego ojca dni, jakich nie było od dnia odpadnięcia Efraima od Judy.
DOŚWIADCZENIE KLĘSKI WEZWANIEM DO NAWRÓCENIA
18 W tym dniu PAN zagwiżdże na muchy nad rzekami Egiptu i na pszczoły w kraju Asyrii.
19 Nadlecą one i wszystkie obsiądą
urwiste parowy i rozpadliny skalne,
wszelkie krzaki i wszystkie pastwiska.
20 W tym dniu brzytwą pożyczoną znad brzegów Eufratu u króla Asyrii zgoli Pan owłosienie głów i nóg, a nawet brody obetnie.
21 W tym dniu każdy będzie hodował jedną krowę i dwie owce. 22 Będą one dawać bardzo dużo mleka, tak że będzie można żywić się twarogiem. Bo wszyscy, którzy pozostaną w kraju, będą jedli twaróg i miód.
23 W tym dniu zarośnie cierniem i ostem każde miejsce, gdzie mogłoby rosnąć tysiąc szczepów winorośli wartych tysiąc syklów. 24 Będzie się tam chodzić ze strzałami i z łukiem, bo cały kraj porosną ciernie i osty. 25 A na pola górskie, które uprawiano motyką, nikt się nie zapuści z obawy przed cierniem i ostem. Będzie to pole na wypas dla wołów i ugór deptany przez bydło”.
ZNAK SYNA PROROKA
8 1PAN powiedział do mnie: „Weź sobie dużą tabliczkę i wypisz na niej zwyczajnym rylcem: «Maher-szalal-chasz-baz». 2Potem przywołaj Mi wiarygodnych świadków: kapłana Uriasza i Zachariasza, syna Jeberekiasza”. 3 Potem współżyłem z prorokinią, a ona poczęła i porodziła syna. Pan powiedział do mnie: „Nadaj mu imię Maher-szalal-chasz-baz. 4Bo zanim chłopiec nauczy się mówić: «tata» i «mama», wywiozą bogactwa z Damaszku i łupy z Samarii dla króla Asyrii”.
WODY SILOE I WODY EUFRATU
5 PAN ponownie przemówił do mnie:
6 „Ponieważ lud ten wzgardził wodami Siloe, które płyną łagodnie, a drży przed Resinem i synem Remaliasza, 7 dlatego PAN sprowadzi na nich wody Eufratu, gwałtowne i rwące –
króla Asyrii i całą jego potęgę.
Zaleje on wszystkie wąwozy
i wystąpi z wszelkich brzegów.
8 Wtargnie do Judy niczym nagła powódź,
zatopi, dosięgnie do szyi.
Swoimi rozpiętymi skrzydłami
okryje cały twój kraj, Emmanuelu!”.
RATUNEK W EMMANUELU
9 Wiedzcie, narody, że dosięgnie was klęska!
Słuchajcie, wszystkie krańce ziemi!
Przypaszcie broń, a dosięgnie was klęska.
Przypaszcie broń, a dosięgnie was klęska.
10 Obmyślajcie plan, a będzie udaremniony.
Podejmijcie decyzję, a nie dojdzie do skutku, ponieważ Bóg jest z nami!
11 Bo PAN tak do mnie przemówił,
gdy za dłoń mocno mnie ujął
i przestrzegł, bym nie chodził drogą tego ludu:
12 „Nie nazywajcie spiskiem wszystkiego,
co ten lud nazywa spiskiem,
i nie bójcie się tego, czego on się boi,
ani nie dajcie się zastraszyć!
13 PANA Zastępów czcijcie jako świętego!
On waszą bojaźnią, On waszym lękiem.
14 On będzie dla was świętością,
lecz i kamieniem, o który się potkną,
i skałą, przez którą upadną obydwa domy Izraela, pułapką i siecią dla mieszkańców Jeruzalem.
15 Wielu z nich się potknie, upadnie i rozbije, będą pojmani i wzięci w niewolę”.
OCZEKIWANIE NA GODZINĘ PANA
16 Zabezpieczam przesłanie,
zapieczętuję naukę pośród moich uczniów.
17 Wytrwale oczekuję PANA,
który zakrywa swoje oblicze
przed domem Jakuba.
Będę pokładał w Nim ufność!
18 Oto ja i dzieci, które dał mi PAN,
jesteśmy znakami i przepowiedniami w Izraelu od PANA Zastępów,
który mieszka na górze Syjon.
19 A jeśli będą wam mówić:
„Radźcie się zmarłych i duchów,
którzy kwilą i wydają westchnienia.
Czyż lud nie powinien radzić się swoich bogów, pytać umarłych o los żyjących,
20 dopytywać się o naukę i przesłanie?”.
Kto będzie mówił w ten sposób,
na pewno nie ujrzy światła jutrzenki!
MROKI UDRĘKI
21 Tułać się będzie po ziemi, uciśniony i głodny.
Cierpiąc głód, będzie się złościć, i złorzecząc swemu królowi i swojemu Bogu, zwróci twarz ku górze.
22 A gdy spojrzy na ziemię,
wszędzie tylko udręka i ciemność,
utrapienia i mrok nieprzenikniony.
23 Lecz mrok zaniknie tam, gdzie panowała trwoga.
KSIĄŻĘ POKOJU NA TRONIE DAWIDA
Jak kiedyś Bóg upokorzył ziemię Zabulona i ziemię Neftalego, tak w przyszłości okryje chwałą
drogę nadmorską, kraj za Jordanem, Galileę pogan.
9 1Lud chodzący w ciemności ujrzał wielkie światło, a tym, którzy przebywali w mrocznej krainie śmierci, zajaśniało światło.
2 Powiększyłeś radość, pomnożyłeś wesele! Rozradowali się przed Tobą jak radośni są we żniwa, jak się radują przy podziale łupów.
3 Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo, rózgę, co jego plecy smagała, kij jego ciemięzcy, jak w dzień Madianu. 4 Bo każdy but żołnierza z hałasem tratujący ziemię i wszelki płaszcz krwią zbroczony pójdą na spalenie, staną się pastwą ognia. 5 Bo dziecko się nam narodziło,
syn został nam dany!
Na jego barkach spoczęła władza!
I nazwano go imieniem:
Przedziwny Radca, Bóg Mocny,
Ojciec na wieki, Książę Pokoju.
6 Wielka będzie jego władza, w pokoju bez granic,
na tronie Dawida i w jego królestwie.
On je utwierdzi i umocni przez prawo i sprawiedliwość, odtąd i na wieki.
Zazdrość PANA Zastępów to sprawi.
WYROK BOGA NA IZRAELA
7 PAN wydał wyrok na Jakuba i spadł on na Izraela.
8 Pozna go cały naród, Efraim i mieszkańcy Samarii, którzy mówią w pysze i wyniosłości serca:
9 „Rozsypały się cegły, więc zbudujemy z kamienia!
Zostały wycięte sykomory, więc posadzimy cedry!”.
10 PAN wzbudził przeciw niemu wrogów
i uzbroił jego nieprzyjaciół.
11 Aram od wschodu, a Filistyni z zachodu
pożerali chciwie Izraela.
Mimo to Jego gniew nie ustaje
i nadal wzniesiona jest Jego ręka.
12 Lud nie nawrócił się do Tego, który go chłostał, nie szukał PANA Zastępów.
13 Więc odciął PAN Izraelowi głowę i ogon,
palmową gałązkę i trzcinę tego samego dnia.
14 Starszy i dostojnik – to głowa,
a fałszywy prorok – to ogon.
15 Zwodzicielami stali się przywódcy tego ludu, ci, których prowadzą, idą ku zgubie.
16 Dlatego PAN nie oszczędzi jego młodzieży,
nie okaże litości jego sierotom i wdowom,
bo wszyscy okazali się niecni, przewrotni,
i usta wszystkich mówią niegodziwie.
Mimo to Jego gniew nie ustaje
i nadal wzniesiona jest Jego ręka.
17 Nieprawość bowiem płonie jak ogień,
co trawi ciernie i osty, wypala leśne gęstwiny, tak że słup dymu się kłębi.
18 Od gniewu PANA Zastępów rozżarzy się ziemia i lud stanie się pastwą ognia,
nikt nie oszczędzi swojego brata.
Jedni drugich pożerają,
19 odgryzają z prawa, lecz nadal są głodni,
odgryzają z lewa, lecz wciąż nie są syci.
Każdy pożera swoje własne ramię.
20 Manasses – Efraima, Efraim – Manassesa,
a obaj staną przeciw Judzie.
Mimo to Jego gniew nie ustaje
i nadal wzniesiona jest Jego ręka.
BIADA NIEGODZIWYM PRZYWÓDCOM
10 1Biada tym, którzy wydają niegodziwe ustawy i podpisują krzywdzące przepisy,
2 aby nie bronić uciśnionych
i pozbawiać praw ubogich mojego ludu,
aby bogacić się kosztem wdów
i zagarniać mienie sierotom!
3 Cóż wy zrobicie w dzień nawiedzenia,
kiedy z daleka przyjdzie na was zagłada?
Kogo będziecie prosić o pomoc
i gdzie zostawicie wasze bogactwa?
4 Pośród jeńców kark przyjdzie wam ugiąć
i zginąć wśród pokonanych!
Mimo to Jego gniew nie ustaje
i nadal wzniesiona jest Jego ręka.
UKARANIE PYCHY ASYRII
5 Biada Asyrii, która jest rózgą mego gniewu!
W jej rękach znajduje się laska mej zapalczywości.
6 Posyłam ją przeciw bezbożnemu plemieniu, kieruję na lud, który gniew mój wzbudza, aby zebrała łupy i grabiła, aby rzuciła go na zdeptanie, jak uliczne błoto.
7 Lecz ona tak nie myśli, nie takie zamiary żywi w swoim sercu.
Pragnieniem jej serca jest niszczyć, w pień wyciąć wiele narodów.
8 Bo mówi sobie:
„Czyż moi wodzowie nie są równi królom?
9 Czyż Kalno nie jest jak Karkemisz,
Chamat podobne do Arpadu,
a Samaria do Damaszku?
10 Jak moja ręka dosięgła bałwochwalczych królestw, choć miały więcej bożków niż Jeruzalem i Samaria, 11 i jak postąpiłam z Samarią i jej bóstwami, tak uczynię z Jerozolimą i jej posągami”.
12 Lecz gdy PAN dopełni swego dzieła nad górą Syjon i Jerozolimą, osądzi króla Asyrii za jego niezmierną pychę i zuchwałą wyniosłość.
13 Mówił bowiem:
„Dokonałem tego mocą mojej ręki
i swoją mądrością, gdyż jestem rozumny!
Przesunąłem granice narodów i zagarnąłem ich skarby, a mieszkańców powaliłem jak mocarz.
14 Wyciągnąłem rękę po bogactwa narodów,
jak gdybym dłonią sięgał do gniazda.
I jak się zbiera zostawione jajka,
tak ja całą ziemię wziąłem w posiadanie
i nikt nawet nie zatrzepotał skrzydłem,
nikt nie otworzył dzioba, aby zakwilić”.
15 Czyż chełpi się siekiera wobec drwala?
Czyż się wynosi piła nad tracza?
Jak gdyby kij chciał bić tego, który go podnosi, a drewniana rózga wywyższać się nad człowieka.
16 Dlatego PAN, PAN Zastępów, cherlakami uczyni grabieżców, a pod ich pulchnym ciałem
jak żar ognia zapłonie gorączka.
17 Światłość Izraela stanie się ogniem, a jego Święty – płomieniem, który jednego dnia spali i strawi jego osty i ciernie!
18 Bujność jego lasów i gajów zniweczy doszczętnie.
I będzie jak chory, ciężką niemocą złożony.
19 Pozostałych drzew lasu będzie tak niewiele, że chłopiec będzie mógł je zliczyć.
NAWRÓCENIE RESZTY IZRAELA
20 W tym dniu Reszta Izraela i ocaleni z domu Jakuba nie będą już więcej polegać na tym, który ich chłoszcze, lecz oprą się wiernie na PANU, Świętym Izraela.
21 Reszta powróci, Reszta Jakuba nawróci się do Boga mocnego!
22 Choćby twój lud, Izraelu, był tak liczny jak piasek morski, jedynie reszta z niego powróci.
Zagłada jest postanowiona,
sprawiedliwość nadchodzi jak powódź.
23 Tak! Postanowionej zagłady
PAN, Bóg Zastępów, dokona w całym kraju.
WEZWANIE DO UFNOŚCI
24 Dlatego tak mówi PAN, BÓG Zastępów:
„Ludu mój, który mieszkasz
na Syjonie, nie bój się Asyrii, która rózgą cię chłoszcze
i bicz swój na ciebie podnosi
w swoim marszu do Egiptu.
25 Bo już niedługo mój gniew się uśmierzy
i moja zapalczywość zgubę im zgotuje.
26 Wówczas PAN Zastępów wzniesie bicz nad nimi jak wtedy, gdy poraził Madianitów przy skale Oreba.
I swoją laskę podniesie przeciwko morzu,
jak niegdyś nad Egiptem.
27 W tym dniu jego brzemię będzie zdjęte z twoich ramion i jarzmo zrzucone z twojego karku.
NAJAZD WROGA I BOŻA INTERWENCJA
Wróg nadciąga od strony Samarii,
28 dociera do Ajjat, przechodzi przez Migron, w Mikmas zostawia swój tabor.
29 Przekracza wąwóz, rozbija obóz w Geba.
Drży Rama, pierzcha Gibea Saula.
30 Wołaj na cały głos, Bat-Gallim!
Nadsłuchuj Laiszo!
Odpowiedz jej ty, Anatot!
31 Umyka w zamęcie Madmena,
uciekają mieszkańcy Gebim!
32 Jeszcze dziś jej noga w Nob stanie!
Ręką swoją grozi górze córki Syjonu,
wzgórzu Jeruzalem.
33 Lecz oto PAN, BÓG Zastępów,
odcina gwałtownie korony drzew!
Wysokie wierzchołki już ścięte,
wyniosłe – już powalone!
34 Gęstwiny lasów trzebi toporem,
pada Liban w całej swojej krasie.
MESJAŃSKI KRÓL I JEGO KRÓLESTWO
11 1Wyrośnie gałązka z pnia Jessego, wypuści się pęd z jego korzenia.
2 Spocznie na nim duch PANA, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch znajomości i bojaźni PANA.
3 Upodoba sobie bojaźń PANA.
Nie będzie sądził z pozorów
ani wyrokował według pogłosek,
4 lecz sprawiedliwie będzie bronił biednych
i według słuszności rozstrzygnie sprawy ubogich. Rózgą swoich ust porazi ziemię,
a tchnieniem warg swoich uśmierci złoczyńców.
5 Sprawiedliwość będzie pasem na jego biodrach, a wierność pasem na jego lędźwiach!
6 Wtedy wilk będzie przebywał z owieczką,
pantera ułoży się obok koźlęcia,
cielę z lwem razem paść się będą,
a mały chłopiec będzie je prowadził.
7 Krowa z niedźwiedzicą żyć będą w przyjaźni, ich młode razem będą leżały,
a lew, jak wół, jadać będzie słomę.
8 Niemowlę bawić się będzie na norze kobry,
dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii.
9 Nie będą wyrządzać zła ani krzywdy
na całej mojej świętej górze.
Bo znajomość PANA napełni ziemię
jak wody wypełniają morze.
ZJEDNOCZENIE ZWAŚNIONYCH I POWRÓT Z WYGNANIA
10 W tym dniu korzeń Jessego
stać będzie jako znak dla ludów!
Do niego narody się zwrócą o radę,
a miejsce jego odpoczynku będzie pełne chwały.
11 W tym dniu ponownie PAN podniesie rękę,
aby wykupić resztę swojego ludu ocalałą z Asyrii, z Egiptu, z Patros, z Kusz i Elamu, z Szinear, z Chamat i z wysp morskich.
12 Postawi znak dla narodów, zgromadzi wygnańców z Izraela i rozproszonych z Judy zbierze razem z czterech stron świata.
13 Ustanie wrogość Efraima,
ciemięzcy Judy zostaną zgładzeni.
Efraim nie będzie więcej zazdrościł Judzie,
a Juda nie będzie już nękać Efraima.
14 Napadną na tyły Filistynów, ku morzu,
wspólnie ograbią synów Wschodu.
Edom i Moab dostaną się w ich ręce,
Ammonici będą im poddani.
15 PAN sprawi, że wyschnie zatoka Morza Egipskiego.
Aż nad Eufrat wyciągnie swą rękę, siłą swojego tchnienia rozdzieli go na siedem potoków i będzie można go przejść w sandałach.
16 Tak powstanie droga
dla reszty Jego ludu, która ocalała w Asyrii,
jak powstała dla Izraela
w dniu jego Wyjścia z Egiptu.
PIEŚŃ ZBAWIONYCH
12 1 W tym dniu tak mówić będziesz: „Będę Cię sławił, PANIE, bo choć rozgniewałeś się na mnie, to gniew Twój się uśmierzył
i znów mnie pocieszyłeś.
2 Oto Bóg jest moim wybawieniem!
Jemu ufam i nie będę się lękał,
bo PAN jest moją mocą i chlubą,
On stał się moim wybawieniem.
3 Będziecie więc z radością czerpać wodę
ze zdrojów wybawienia!”.
4 W tym dniu tak będziecie mówili:
„Sławcie PANA, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
Rozgłaszajcie, że Jego imię jest wzniosłe!
5 Śpiewajcie PANU, gdyż wielkich rzeczy dokonał, niech będzie to wiadome po całej ziemi!”.
6 Wołaj radośnie i wesel się, mieszkanko Syjonu, gdyż wielki jest pośród ciebie Święty Izraela!
MOWY O NARODACH
MOWA PRZECIWKO BABILONOWI
13 1Wypowiedź prorocka o Babilonie, która została przekazana w widzeniu Izajaszowi, synowi Amosa.
2 Na nagim wzgórzu postawcie znak,
wznieście okrzyki!
Machajcie rękami, aby weszli w bramy książąt.
3 Ja wydałem rozkaz moim poświęconym hufcom, pobudzony do gniewu wzywam też moich bohaterów, aby cieszyli się z mojego tryumfu.
4 Odgłosy wrzawy na górach jakby licznego ludu, odgłosy zgiełku, jaki wzniecają królestwa, związane sojuszem narodów.
PAN Zastępów dokonuje przeglądu
zastępów wojennych.
5 Przybywają z dalekiej ziemi, z krańców horyzontu:
PAN i narzędzia Jego oburzenia,
aby spustoszyć całą ziemię.
6 Rozpaczajcie, bo bliski jest Dzień PANA,
który nadchodzi jako klęska z rąk Wszechmocnego.
7 Dlatego opadają wszystkie ręce,
a każde ludzkie serce truchleje.
8 Wszystkich ogarnia przerażenie.
Nachodzą ich spazmy i boleści,
wiją się z bólu jak rodząca,
ze zgrozą patrzy jeden na drugiego;
ich twarze – to twarze z płomieni!
9 Oto nadchodzi Dzień PANA.
A będzie to dzień straszliwy,
pełen zapalczywości, płonący żarem gniewu, aby ziemię zamienić w pustkowie
i zmieść z jej powierzchni grzeszników.
10 Gwiazdy nieba i ich konstelacje
nie będą już jaśnieć swym światłem.
Słońce się zaćmi, gdy tylko wzejdzie,
a księżyc straci blask.
11 Obarczę świat jego nikczemnością,
złoczyńców ich przewinieniami.
Położę kres pysze zuchwalców
i upokorzę wyniosłość tyranów.
12 Człowieka rzadziej się spotka niż złoto,
ludzi mniej będzie niż złota Ofiru.
13 Oto sprawię, że zatrzęsie się niebo
i ziemia zadrży w posadach
z powodu gniewu PANA Zastępów,
w dniu, gdy gniew Jego zapłonie.
14 Wtedy, jak zgubiona gazela,
jak trzoda, o którą nikt nie dba,
każdy się zwróci do swego ludu
i każdy ucieknie do swojego kraju.
15 Zabiją każdego, kogo tam znajdą;
każdy schwytany polegnie od miecza.
16 Na ich oczach roztrzaskają ich niemowlęta, splądrują ich domy i zgwałcą ich żony.
17 Ja pobudzę przeciwko nim Medów,
którzy nie myślą o srebrze ani nie dbają o złoto.
18 Swoimi łukami przeszyją młodzieńców
i nie ulitują się nad noworodkami,
i nie zmiłują się nad dziećmi!
19 Babilon – perła wszystkich królestw,
duma i chluba Chaldejczyków,
stanie się jak Sodoma i Gomora,
gdy Bóg dokona jego zagłady.
20 Na wieki będzie bezludny
i niezamieszkany przez pokolenia.
Arab nie rozbije tam namiotu,
pasterze nie powiodą tam trzód swoich.
21 Dzikie zwierzęta będą tam miały swe legowiska,
a jego domy napełnią się sowami.
Zamieszkają tam strusie
i upiory będą wyprawiały swoje harce.
22 W pałacach jego będą wyły hieny,
we wspaniałych zamkach – szakale.
Czas jego jest bliski,
jego dni nie będą przedłużone.
POWRÓT Z WYGNANIA
14 1Tak, PAN zmiłuje się nad Jakubem i ponownie obierze sobie Izraela, osadzi ich we własnej ziemi. Także obcy się do nich przyłączą, zjednoczą się z domem Jakuba. 2Narody ich zgromadzą i zaprowadzą do ich ojczyzny, a dom Izraela przyjmie cudzoziemców jako swoje dziedzictwo na ziemi PANA, jako sługi i służebnice. W poddaństwie będą mieli tych, którzy narzucili im niewolę, będą panowali nad tymi, którzy ich ciemiężyli.
SATYRA NA WŁADCĘ-TYRANA
3 W dniu, gdy PAN da ci odpocząć po twojej udręce, po znoju i srogiej niewoli, w jaką popadłeś, 4 wygłosisz tę satyrę na władcę Babilonu:
„Oto nadszedł koniec ciemięzcy!
Nastał kres zuchwalstwa.
5 PAN złamał rózgę złoczyńców,
zmiażdżył berło tyranów.
6 Smagał ludy z wściekłością nieustannymi ciosami, tratował w gniewie narody, deptał je bezlitośnie.
7 Odetchnęła, odpoczęła wreszcie cała ziemia, krzyknęła z radości.
8 Z twego losu cieszą się nawet cyprysy
i cedry Libanu:
«Odkąd upadłeś, nikt tu nie wstępuje,
aby nas wycinać».
9 W krainie umarłych zapanowało poruszenie
na wieść o twoim przybyciu.
Ze względu na ciebie budzą się uśpione duchy wszystkich możnowładców ziemi.
Wszyscy władcy narodów wstają ze swoich tronów.
10 Wszyscy oni się odezwą i przemówią do ciebie:
«Więc i ty także – jak my – padłeś bezsilny,
stałeś się do nas podobny?
11 Do krainy umarłych strącono twój przepych
i muzykę harf twoich.
Twym posłaniem – robactwo,
a larwy – twoim przykryciem.
12 Jakże runąłeś aż z nieba,
jaśniejąca gwiazdo, synu jutrzenki?
Na ziemię cię powalono,
zdobywco tylu narodów!
13 Przecież mówiłeś w swym sercu:
„Do nieba się wzbiję, ponad gwiazdy Boga
wzniosę swój tron!
Zasiądę na górze zgromadzeń,
na samych krańcach północy!
14 Wstąpię na szczyty obłoków,
podobny do Najwyższego!”.
15 Lecz strącony zostałeś do krainy umarłych,
na samo dno otchłani!».
16 Ci, którzy cię ujrzą, wzrok utkwią w tobie
i zastanowią się nad tobą:
«Czyż to nie ten, który trząsł ziemią
i burzył królestwa?
17 Który świat zamieniał w pustynię
i niszczył jego miasta,
a jeńcom nie pozwalał wrócić do domów?».
18 Wszyscy królowie narodów,
wszyscy oni spoczęli chwalebnie,
każdy w swoim grobowcu.
19 A ciebie wyrzucono z twojego grobu
jak zeschłą latorośl.
Przywalono cię pobitymi, przeszytymi mieczem, spadającymi w skalne czeluście
jak obrzydliwa padlina.
20 Nie będziesz miał – jak oni – pogrzebu,
bo kraj swój przywiodłeś do zguby,
wymordowałeś swój naród.
Niech na wieki nie będzie wspomniane
potomstwo złoczyńców!
21 Zgotujcie rzeź jego synom
z powodu winy ich ojca,
by nie powstali, nie podbili ziemi
i nie zapełnili świata miastami”.
ZAGŁADA BABILONU
22 Powstanę przeciwko nim
– wyrocznia PANA Zastępów –
i wyniszczę imię Babilonu i resztę,
ród i potomstwo!
– wyrocznia PANA.
23 Zamienię go w siedlisko jeży
i w wodne trzęsawisko.
Wymiotę go miotłą zagłady
– wyrocznia PANA Zastępów.
UPADEK ASYRII
24 PAN Zastępów poprzysiągł:
„Jak pomyślałem, tak się też dzieje,
i jak postanowiłem, tak się też stanie.
25 Zniszczę Asyrię na mojej ziemi
i zmiażdżę ją na moich górach!
Spadnie z nich jej jarzmo
i zsunie się z ramion jej brzemię”.
26 Taki plan został powzięty co do całej ziemi i już wzniesiona jest ręka nad wszystkie narody.
27 Skoro PAN Zastępów tak postanowił,
któż to udaremni?
Jeżeli Jego ręka jest wzniesiona, to któż ją cofnie?
SĄD NAD FILISTYNAMI
28 W roku śmierci króla Achaza została wygłoszona taka wypowiedź prorocka:
29 „Nie ciesz się, cała Filisteo,
że złamana jest rózga, która cię smagała.
Bo z zarodka węża wypełznie żmija,
a jej owocem będzie smok skrzydlaty.
30 Na moich łąkach paść się będą ubodzy,
bezpiecznie odpoczną biedacy.
Lecz głodem wytępię twój korzeń,
Twą resztę wybiję doszczętnie”.
31 Zawyj z bólu, bramo! Krzycz, miasto!
Drżyj, cała Filisteo!
Bo dym nadciąga z północy.
Nikt się nie odłącza od jego oddziałów.
32 I cóż odpowiedzieć posłom obcego narodu?
To, że PAN ugruntował Syjon
i w nim chronią się uciśnieni z Jego ludu!
KLĘSKA MOABU
15 1Wypowiedź prorocka o Moabie. Tak! W ciągu nocy padł Ar-Moab i został zniszczony.
Tak! W ciągu nocy padł Kir-Moab i został zniszczony!
2 Ludność Dibonu weszła do świątyni
i na wyżyny, aby płakać.
Nad Nebo i nad Medebą
rozlega się lament Moabu.
Wszystkie głowy są ogolone,
a każda broda obcięta.
3 Na jego ulicach przepasują się worem,
na jego dachach i placach
wszyscy lamentują
i zalewają się łzami.
4 Cheszbon i Eleale napełnione krzykiem,
aż w Jahas słychać ich głosy.
Dlatego dygoczą wnętrzności Moabu,
ze strachu drży całe jego ciało.
5 Moje serce jęczy nad Moabem.
Jego uchodźcy docierają do Soaru,
do Eglat-Szeliszija.
Przybywają do Luchit,
zanosząc się od płaczu.
Na drodze do Choronaim
krzyk przeraźliwy podnoszą,
6 bo wody Nimrim stają się pustynią;
bo usycha trawa, więdnie świeża zieleń,
zniknęła murawa.
7 Dlatego swój dorobek
i wszystko, co zgromadzili,
przenoszą nad Potok Wierzbowy.
8 Tak! Krzyk obiega granice Moabu.
Po Eglaim słychać jego lament,
aż po Beer-Elim jego zawodzenie.
9 Wody Dimonu są pełne krwi,
gdyż dalsze klęski sprowadzam na Dimon,
lwa na uchodźców z Moabu
i na ocalałych w kraju.
16 1 Poślijcie baranki jako dar dla władcy krainy!
Poślijcie je z Sela na skraju pustyni
na górę córki Syjonu.
2 Jak wędrowne ptaki,
wypłoszone z gniazda,
znajdą się córki Moabu
u brodów Arnonu.
3 „Udziel im rady,
ofiaruj pomoc!
W słoneczne upalne południe
ogarnij ich cieniem jak nocą!
Ukryj uchodźców,
nie zdradzaj zbiegów!
4 Pozwól zostać u siebie
wygnańcom Moabu!
Bądź dla nich schronieniem
przed grabieżcą!”.
Bo już koniec udręki!
Ustało pustoszenie,
zniknęli ciemięzcy.
5 Dzięki miłosierdziu ustanowiony będzie tron
w namiocie Dawida
i dzięki wierności zasiądzie na nim
władca strzegący prawa
i dbający o sprawiedliwość.
6 „Słyszeliśmy o pysze Moabu,
o wielkiej zarozumiałości,
o jego dumie, hardości,
o bezgranicznym zuchwalstwie”.
7 Dlatego lament trwać będzie w Moabie,
wszyscy będą nad nim zawodzili.
Żałując ciast rodzynkowych z Kir-Chareset,
będą wzdychać strapieni.
8 Marnieją bowiem niwy Cheszbonu,
winne szczepy w Sibma.
Władcy narodów stratowali ich winorośle.
Sięgały aż po Jazer, gubiły się w pustyni,
daleko puszczały swe pędy, dochodząc aż do morza.
9 Dlatego zapłaczę nad winnicami Sibmy
jak płakałem nad Jazer.
Zroszę cię swoimi łzami, Cheszbonie i Eleale,
bo najeźdźca wznosi tryumfalne okrzyki
nad twoim plonem i twym winobraniem.
10 Znikły radość i wesele
z pól urodzajnych,
w winnicach nie ma radości ani wesela.
Nie wytłacza się wina w kadziach,
umilkły okrzyki przy winobraniach.
11 Dlatego moje wnętrzności drżą
jak cytra nad Moabem
i moje wnętrze – nad Kir-Cheres.
12 Może się Moab pokazywać,
trudzić się może na wyżynach ofiar,
do swojej świątyni chodzić na modlitwę –
niczego nie osiągnie.
13 Takie jest słowo, które PAN wypowiedział niegdyś o Moabie.
14 Teraz zaś tak PAN mówi: „W ciągu trzech lat, liczonych jak lata najemnika, runie chwała Moabu z jego licznym ludem i pozostanie tylko nikła reszta, pozbawiona znaczenia”.
UPADEK DAMASZKU I SAMARII
17 1Wypowiedź prorocka o Damaszku. Oto Damaszek przestanie być miastem, i stanie się rumowiskiem.
2 Opuszczone miasta Aroeru
staną się pastwiskiem dla trzód;
tam się pokładą i nikt ich nie spłoszy.
3 Przestanie istnieć twierdza Efraima
i królowanie w Damaszku.
A z resztą Aramu będzie jak z chwałą Izraelitów – wyrocznia PANA Zastępów.
4 W tym dniu zmaleje chwała Jakuba,
zniknie otyłość jego ciała.
5 I będzie tak, jak w czasie zgarniania łodyg przez żniwiarza, gdy jego ramię odcina kłosy
w dolinie Refaim.
6 Pozostaną tylko nieliczni,
tak jak po otrząśnięciu drzewa oliwnego
zostają tylko dwa lub trzy owoce na samym wierzchołku, cztery lub pięć wśród gałązek drzewa
– wyrocznia PANA, Boga Izraela.
7 W tym dniu człowiek spojrzy ku swojemu Stwórcy i zwróci oczy ku Świętemu Izraela.
8 Nie spojrzy więcej na ołtarze bożków –
dzieła rąk swoich, nie popatrzy na wytwór swoich palców, na aszery i bałwochwalcze ołtarze!
UPOMNIENIE JEROZOLIMY
9 W tym dniu warowne miasta Izraelitów staną się jak te, które ze względu na nich
opuścili Chiwwici i Amoryci;
będą one pustkowiem!
10 Bo zapomniałaś o Bogu twojego zbawienia, nie pamiętałaś o opoce twej mocy!
Dlatego – choć sadzisz drzewka rozkoszne
i zasiewasz wyszukane rośliny, 11 w dniu zasiewu je ogradzasz, pielęgnujesz od rana, by mogły rozkwitnąć – zginie ich plon w dniu zagłady i nieuleczalnego bólu.
UPADEK WROGIEJ POTĘGI
12 Biada! Zgiełk wielu ludów!
Burzą się jak rozhukane żywioły morza.
Szum narodów jak gdyby szalał
szum wód wezbranych!
13 To szumią narody jak wielkie wody.
Lecz gdy PAN je poskromi, pierzchną daleko,
miotane przez wicher jak plewy na wzgórzach, jak tuman kurzu przez huragan.
14 Wieczór przynosi przerażenie,
lecz nim nadejdzie poranek, wszystko mija.
Taki los tych, którzy nas pustoszyli,
taki los tych, którzy nas ograbiali.
PRZEPOWIEDNIA O KRAJU KUSZ
18 1 Biada krainie łodzi żaglowych, co nad rzekami Kusz się rozciąga!
2 Wysyła ona posłów przez morze
w trzcinowych czółnach po wód powierzchni:
„Udajcie się szybko, wysłańcy,
do ludu rosłego, o skórze brązowej,
do szczepu, co budzi grozę daleko, szeroko,
do ludu o wielkiej i miażdżącej sile,
którego ziemię przecinają rzeki!”. 3 Wszyscy mieszkańcy świata, wy, co zaludniacie ziemię, zobaczcie znaki na górach, kiedy je uczynią, a kiedy zadmą w trąby, usłyszcie!
4 Bo tak PAN do mnie powiedział:
„Patrzę niewzruszony z miejsca, gdzie przebywam, jak żar promienny słonecznego światła,
jak obłok rosy w upalne żniwa”.
5 Bo przed żniwami, kiedy kwiat opadnie,
gdy grona zaczynają dojrzewać, On nożycami przycina pędy, usuwa płonne odrośle.
6 Porzuci je wszystkie w górach dla sępów
i dla dzikich zwierząt.
Przez całe lato jeść je będą sępy,
a wszystkie dzikie zwierzęta żerować na nich będą przez zimę.
7 W owym czasie składać będzie dary PANU Zastępów lud rosły, o skórze brązowej, szczep, który budzi grozę daleko, szeroko, lud o wielkiej i miażdżącej sile, którego ziemię przecinają rzeki – w miejscu imienia PANA Zastępów, na górze Syjon.
ZAMĘT W KRAJU EGIPSKIM
19 1Wypowiedź prorocka o Egipcie. Oto PAN dosiada lekkiego obłoku i przybywa do Egiptu.
Drżą przed Nim bożki Egiptu,
a serca Egipcjan truchleją w ich wnętrzu.
2 Dopuszczę, że Egipcjanie zwalczać się będą wzajemnie i walczyć będzie brat z bratem, każdy ze swoim bliźnim, miasto przeciw miastu, księstwo przeciw księstwu.
3 Osłabnie duch Egipcjan w samym ich wnętrzu.
Udaremnię ich plan, choć szukać będą rady u bożków i u czarowników, u wywołujących duchy i u astrologów.
4 Potem wydam Egipt w moc surowych panów i srogi władca będzie nimi rządził
– to wyrok Pana, BOGA Zastępów.
5 Znikną wody z morza, rzeka opadnie i wyschnie.
6 Cuchnąć będą kanały, odnogi Nilu opadną i wyschną, trzcina i sitowie powiędną.
7 Pustkowie będzie wzdłuż Nilu i przy jego ujściu.
Uschnie cały zasiew nadrzeczny, zniknie zawiany piaskiem.
8 Rybacy będą się skarżyć i narzekać,
wszyscy, którzy w rzece zarzucają wędki
lub zapuszczają w wodzie sieci, będą zrozpaczeni.
9 Zawiedzeni będą ci, którzy uprawiają len,
gręplarki i tkacze delikatnych płócien.
10 Ci, którzy przędą, będą przygnębieni,
wszyscy najemnicy pogrążą się w smutku.
11 Jak nierozumni jesteście, książęta Soanu!
Najmądrzejsi z doradców faraona,
dajecie mu głupie rady.
Jakże możecie mówić do faraona:
„Jestem synem mędrców, dziedzicem starożytnych królów”.
12 Gdzież są twoi mędrcy? Niech więc powiedzą ci i objawią, co PAN Zastępów postanowił w sprawie Egiptu. 13 Zgłupieli książęta Soanu, łudzą się władcy Nof; zwodzą Egipt zwierzchnicy jego plemion.
14 PAN wlał w ich wnętrze ducha zamieszania.
Na manowce prowadzą Egipcjan we wszystkich ich poczynaniach.
Podobnie jak wymiotujący pijak schodzi ze swej drogi, 15 tak i Egipt niczego nie zdziała,
ani jego głowa, ani ogon,
ani palmowa gałązka, ani trzcina.
EGIPT I ASYRIA W PRZYMIERZU Z LUDEM BOŻYM
16 Tego dnia Egipcjanie staną się zniewieściali, będą lękać się i drżeć wobec grożącej ręki PANA Zastępów, którą przeciwko nim podniesie. 17 A kraj Judy będzie postrachem dla Egiptu. Ilekroć mu się ją przypomni, przerazi go zamysł PANA Zastępów, jaki powziął względem niego.
18 Tego dnia będzie w Egipcie pięć miast, które mówią językiem Kanaanu i przysięgają na PANA Zastępów. Jedno będzie zwane Miastem Słońca.
19 Tego dnia pośród krainy Egiptu stanie ołtarz dla PANA i stela ku czci PANA opodal jej granicy. 20 Będzie to znak i świadectwo o PANU Zastępów w krainie Egiptu. Kiedy wśród klęsk wołać będą do PANA, pośle im wybawcę; będzie ich bronił i ratował. 21 PAN znany będzie w Egipcie. Egipcjanie tego dnia poznają PANA i będą Go czcić, będą zanosili ofiary krwawe i pokarmowe, będą składali PANU śluby i je wypełniali. 22 PAN dotknie Egipt plagą, ale i uleczy. I nawrócą się do PANA. Da się im ubłagać i ich uzdrowi. 23 Tego dnia z Egiptu do Asyrii będzie prowadzić szeroka droga; Asyryjczycy przybywać będą do Egiptu, a Egipcjanie do Asyrii. Egipt z Asyrią służyć będą PANU.
24 Tego dnia Izrael jako trzeci, wraz z Egiptem i Asyrią, będzie błogosławieństwem pośrodku ziemi.
25 PAN Zastępów pobłogosławi im, mówiąc:
„Błogosławiony mój lud Egiptu
i Asyria, dzieło rąk moich,
oraz Izrael, moje dziedzictwo!”.
LOS ASZDODU, EGIPCJAN I KUSZYTÓW
20 1Zdarzyło się to w roku, w którym naczelny dowódca wojsk asyryjskich przybył na polecenie króla Asyrii Sargona do Aszdodu. Obległ on wtedy to miasto i zdobył je. 2W tym czasie PAN powiedział przez Izajasza, syna Amosa: „Idź, zdejmij wór ze swoich bioder i obuwie z twoich nóg”. I uczynił tak, chodząc nago i boso. 3Potem PAN powiedział: „To jest znak i zapowiedź dla Egiptu i kraju Kusz. Jak mój sługa, Izajasz, chodził nago i boso przez trzy lata, 4tak król Asyrii uprowadzi jeńców Egiptu i wygnańców Kusz, młodych i starych, nago i boso, z gołymi pośladkami, na pohańbienie Egiptu. 5Ci, którzy pokładali nadzieję w kraju Kusz i chlubili się Egiptem, będą się trwożyć i wstydzić. 6Mieszkańcy nadmorskiego kraju będą mówić w tym dniu: «Oto taki los spotkał tych, w których pokładaliśmy nadzieję i do których uciekaliśmy się o pomoc, aby nas ratowali przed królem Asyrii! Jak więc my sami ujdziemy cało?»”.
UPADEK BABILONII
21 1Wypowiedź prorocka o nadmorskiej pustyni. Jak wichura szalejąca w Negebie,
nadciąga on od pustyni,
z krainy pełnej grozy.
2 Złowieszcze widzenie
jest mi objawione:
Zdrajca zdradza,
grabieżca ograbia.
„Przybywaj, Elamie!
Oblegaj, Medio!
Jej wszelkim jękom
położę kres”.
3 Dreszcz więc przeniknął moje lędźwie,
ścisnęły mnie skurcze
jak bóle rodzącej.
Wstrząśnięty jestem tym, co słyszę,
przerażony tym, co oglądam.
4 Struchlało moje serce,
ogarnął mnie przestrach!
Zmierzch, którego pragnąłem,
zamienił się w grozę.
5 Nakrywa się stoły,
rozciąga dywany,
ucztuje się i pije.
„Powstańcie, wodzowie!
Namaśćcie tarcze!”.
6 Bo PAN mój tak do mnie powiedział:
„Idź, postaw strażnika!
Niech mówi, co widzi.
7 Gdy zobaczy oddział jazdy,
pary jeźdźców na koniach,
karawanę jucznych zwierząt,
kroczące wielbłądy,
niech pilnie się przysłuchuje,
z wielką uwagą!”.
8 I krzyknął widzący:
„Na straży, PANIE, ja stoję
w ciągu dnia nieustannie
i trwam na warcie każdej nocy,
9 a oto jazda nadciąga,
jeźdźcy zbliżający się parami!
I mówi ktoś, i woła:
«Runęła, runęła Babilonia!
Wszystkie posągi jej bóstw fałszywych
strzaskane leżą na ziemi!»”.
10 O, mój uciśniony ludu, miażdżony na klepisku!
Co usłyszałem
od PANA Zastępów, Boga Izraela,
to ci oznajmiłem.
OCZEKIWANIE EDOMU
11 Wypowiedź prorocka o Edomie.
Z Seiru ktoś do mnie woła:
„Stróżu, jak długo noc potrwa?
Stróżu, która to godzina nocy?”.
12 Stróż mówi:
„Nadszedł poranek,
ale także i noc.
Jeśli chcecie pytać, pytajcie.
Nawróćcie się! Przyjdźcie!”.
SĄD NAD ARABIĄ
13 Wypowiedź prorocka o Arabii.
Nocujcie w oazie Arabii,
karawany Dedanitów!
14 Naprzeciw spragnionym
wychodźcie z wodą,
mieszkańcy krainy Tema!
Zanoście chleb uchodźcom!
15 Bo uciekli przed rzezią,
przed dobytym mieczem,
przed łukiem napiętym
i przed wirem walki.
16 Bo tak Pan powiedział do mnie:
„Za rok, liczony jak lata najemnika,
przepadnie cała potęga Kedaru.
17 Reszta zaś z pocztu łuczników,
dzielnych synów Kedaru,
będzie nieliczna.
Tak orzekł PAN, Bóg Izraela”.
PRZESTROGA DLA JEROZOLIMY
22 1 Wypowiedź prorocka o Dolinie Widzenia. Co ci się zdarzyło,
że cały twój tłum
wyległ na tarasy dachów?
2 Miasto pełne zgiełku,
grodzie hałaśliwy,
miasto rozbawione!
Twoi zabici nie padli od miecza
i nie zginęli na wojnie.
3 Wszyscy twoi dowódcy razem uciekli,
wzięci do niewoli bez użycia łuku.
Wszyscy twoi wojownicy razem zostali schwytani, choć uciekli daleko.
4 Dlatego powiadam:
„Odwróćcie wzrok ode mnie,
a gorzko zapłaczę.
Nie próbujcie mnie pocieszać
po spustoszeniu córki mego ludu”.
5 Bo to dzień popłochu, zamętu i zagłady,
zrządzony przez PANA, BOGA Zastępów.
Mur rozwala się w Dolinie Widzenia
i wołanie o pomoc wzbija się ku górze.
6 Elam chwyta za kołczan,
Aram dosiada koni,
a Kir odsłania tarczę.
7 Twoje urocze doliny
pełne są rydwanów i jeźdźców.
Zajmują pozycje przy bramie,
8 zdejmują z Judy jej osłonę.
W tym dniu spoglądaliście ku zbrojowni Domu Lasu 9 i widzieliście, że liczne są wyłomy
w Mieście Dawida.
Gromadziliście więc wody Dolnej Sadzawki,
10 liczyliście domy Jerozolimy,
burzyliście budynki, aby wzmocnić mury.
11 Między dwoma murami zrobiliście zbiornik
na wodę Starej Sadzawki, ale nie spoglądaliście ku jej Twórcy i nie widzieliście Tego, który kształtował ją przez wieki.
12 W tym dniu PAN, BÓG Zastępów wzywał do płaczu i do żałoby,
do ogolenia głowy i przepasania się worem.
13 A zamiast tego – wesele i radość,
zabijanie wołów, zarzynanie owiec,
objadanie się mięsem i picie wina:
„Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy!”.
14 Lecz PAN Zastępów
przekazał mi w objawieniu:
„Ta wina nie będzie wam darowana,
aż do śmierci” –
mówi PAN, BÓG Zastępów.
SZEBNA I ELIAKIM
15 Tak mówi PAN, BÓG Zastępów:
„Idź, udaj się do owego urzędnika, Szebny, zarządcy pałacu.
16 «Co ty tu posiadasz i kogo masz tutaj,
że wykuwasz sobie grobowiec?
Jesteś tym, który kuje sobie grobowiec wysoko i w skale drąży mieszkanie dla siebie,
17 a oto PAN odrzuci cię potężnym ciosem.
Pochwyci cię, skręci,
18 zwinie cię w kłębek,
rzucając jak piłką po przestronnej ziemi!
Tam umrzesz i tam też pójdą
twoje wspaniałe rydwany,
bo przynosisz hańbę swojemu panu!
19 Z twojego stanowiska cię strącę
i zrzucę cię z twojego urzędu.
20 W tym dniu
powołam sługę mego, Eliakima, syna Chilkiasza.
21 Ubiorę go w twój strój urzędowy
i twoją szarfą go przepaszę.
W jego ręce oddam twoją władzę.
On stanie się ojcem
dla mieszkańców Jeruzalem
i dla domu Judy.
22 Klucz domu Dawida
położę na jego ramieniu.
Gdy on otworzy, nikt nie zamknie,
gdy on zamknie, nikt nie otworzy!
23 Wbiję go jak gwóźdź w miejscu pewnym
i stanie się on tronem chwały
dla domu swego ojca.
24 Lecz jeśli na nim zawieszą
całą chlubę domu jego ojca –
młode pędy i odrośle,
wszystkie drobne naczynia
od kubków po wszelakie dzbany,
25 w tym dniu –
wyrocznia PANA Zastępów –
gwóźdź, choć wbity w miejscu pewnym,
złamie się i wypadnie,
a ciężar, który na nim wisiał,
ulegnie zniszczeniu”
– tak powiedział PAN.
WYROK NA TYR I SYDON
23 1Wypowiedź prorocka o Tyrze. Podnieście lament, okręty Tarszisz,
bo zniszczona wasza warownia!
Kiedy płynęły z krainy Kittim,
przybyła do nich wiadomość.
2 Pogrążcie się w ciszy,
mieszkańcy wybrzeża,
kupcy Sydonu,
którzy przepływaliście morza!
Jego kupcy
3 przemierzali bezmierne wody,
sprowadzali zasiewy Szichoru.
Zbiory znad Nilu przynosiły mu dochód.
Był rynkiem narodów!
4 „Wstydź się, Sydonie!”
– tak woła morze,
woła twierdza nadmorska.
„Nie wiłam się z bólu ani nie rodziłam,
nie karmiłam młodzieńców
i dziewcząt nie wychowałam”.
5 Gdy Egipt o tym usłyszy,
zadrży, jak na wieść o Tyrze.
6 Przeprawcie się do Tarszisz,
biadajcie, mieszkańcy wybrzeża!
7 Czy to jest wasze miasto wesołe,
którego początki sięgają prawieków?
Czyż nogi nie niosły go daleko,
żeby zakładać osady wśród obcych?
8 Któż tak postanowił o Tyrze,
który rozdawał korony,
którego kupcy byli książętami,
handlarze byli poważani w świecie?
9 PAN Zastępów to postanowił,
by upokorzyć pychę
i zohydzić przepych
wszystkich najmożniejszych świata.
10 Uprawiaj swą ziemię jak nad Nilem,
córko Tarszisz!
Portu już nie ma!
11 Wzniósł rękę nad morze,
wstrząsnął królestwami.
PAN rozkazał zburzyć
warownie Kanaanu.
12 Powiedział: „Już nie będziesz się weselić,
córko Sydonu, dziewico zhańbiona!
Wstań! Przepraw się za morza,
lecz i tam nie znajdziesz spokoju!”.
13 Oto kraj Chaldejczyków
– tego ludu już nie ma –
Asyria przeznaczyła go dla dzikiej zwierzyny.
Ustawili wieże oblężnicze,
zrównali z ziemią jego pałace,
obrócili go w ruinę.
14 Podnieście lament, okręty Tarszisz,
bo wasza warownia zniszczona!
15 W tym dniu Tyr pójdzie w zapomnienie na siedemdziesiąt lat, jak na okres panowania jednego króla. Po upływie siedemdziesięciu lat Tyr będzie jak nierządnica ze znanej pieśni:
16 „Weź lirę, obejdź miasto,
zapomniana kurtyzano!
Graj ładnie, mnóż pieśni,
niech sobie ciebie przypomną”.
17 Bo po upływie siedemdziesięciu lat PAN dokona sądu nad Tyrem i będzie on mógł powrócić do swoich sposobów bogacenia się, i znów będzie uprawiał nierząd ze wszystkimi królestwami świata. 18 Lecz jego dochody i zyski będą poświęcone PANU. Nie będzie się ich gromadzić ani przechowywać, lecz jego zysk przeznaczony zostanie dla tych, którzy przebywają przed obliczem PANA, aby mieli pod dostatkiem jedzenia i należyte odzienie.
SĄD NAD ŚWIATEM. WIELKA APOKALIPSA IZAJASZA
POWSZECHNE SPUSTOSZENIE
24 1 Oto PAN spustoszy ziemię, zniszczy ją, odmieni jej oblicze,
rozproszy jej mieszkańców.
2 Ten sam los spotka lud i kapłana,
sługę i jego pana, służącą i jej panią,
nabywcę i sprzedawcę,
pożyczającego i biorącego pożyczkę,
dłużnika i wierzyciela.
3 Ziemia będzie doszczętnie spustoszona i splądrowana, bo PAN wyrzekł to słowo.
4 Ziemia, obumierając, okrywa się żałobą,
świat traci żywotność, marnieje,
niebo wraz z ziemią tracą moc.
5 Ziemia jest zbezczeszczona
przez swoich mieszkańców,
bo przekraczali pouczenia,
deptali prawo,
złamali wieczyste przymierze!
6 Dlatego przekleństwo zżera ziemię
i jej mieszkańcy muszą pokutować.
Dlatego wyludnia się ziemia
i pozostanie niewielka liczba ludzi.
SMUTEK POTĘPIONYCH I RADOŚĆ OCALONYCH
7 Moszcz wysycha,
szczep winorośli więdnie,
wszyscy, którzy lubią świętować, wzdychają.
8 Radosny dźwięk bębnów milknie,
wrzawa weselących się ustaje,
ucichły radosne harfy.
9 Nie będą już pić wina wśród śpiewów,
zbrzydnie trunek pijącym.
10 W gruzach legło miasto bezładu.
Zamknięte są wejścia do każdego domu.
11 Na ulicach żałośnie wołają o wino.
Znikła wszelka radość,
wygnano wesele z tej ziemi.
12 W mieście zostały ruiny,
brama rozpadła się w gruzy.
13 To, co dokona się wśród narodów
w środku na ziemi,
będzie przypominać otrząsanie oliwek
i zbieranie ostatnich gron
przy końcu winobrania.
14 A tamci podniosą głosy radości,
weseląc się majestatem PANA.
Na zachodzie wznieście okrzyki
15 i na wschodzie uwielbiajcie PANA!
Na wyspach morskich głoście imię PANA, Boga Izraela!
16 Z krańców ziemi słyszymy śpiew:
„Chwała Sprawiedliwemu!”.
KRÓLOWANIE PANA ZASTĘPÓW
Ale ja zawołałem:
Dosyć! Już dosyć!
Biada mi!
Przewrotni działają zdradliwie.
Wiarołomni oszukują obłudnie!
17 Groza, zasadzka i sidła
nad tobą, mieszkańcu tej ziemi!
18 Kto umknie przed widmem grozy,
ten wpadnie w zasadzkę,
a kto się z niej wydostanie,
da się złowić w sidła.
Bo otworzą się zawory nieba
i zadrżą fundamenty ziemi.
19 Pęka i rozstępuje się ziemia,
kruszy się i rozpada,
trzęsie się i chwieje,
20 słania się jak pijany
i chwieje się niby lepianka.
Przygniatają ją jej przestępstwa.
Upadnie i już nigdy się nie podniesie.
21 W tym dniu PAN osądzi
zarówno zastępy niebieskie w niebie,
jak i władców ziemskich na ziemi.
22 Stłoczeni będą w gromadę,
pojmani w lochu,
zamknięci w więzieniu
i po dłuższym czasie będą osądzeni.
23 Zarumieni się księżyc
i wstydem okryje się słońce.
Bo PAN Zastępów okaże się królem
na górze Syjon i w Jerozolimie,
i wobec swych starszych objawi swoją chwałę!
DZIĘKCZYNNY HYMN ZWYCIĘSTWA
25 1PANIE, Ty jesteś moim Bogiem! Uwielbiam Cię i wysławiam Twoje imię!
Ponieważ wypełniłeś Twoje przedziwne plany, zamierzone od dawna, wiarygodne i wierne.
2 Obróciłeś miasto w rumowisko,
a warowny gród w ruinę!
Twierdza bezbożnych przestała być miastem i nigdy nie będzie już odbudowana.
3 Dlatego lud mężny Cię sławi,
grody możnych narodów lękają się Ciebie.
4 Bo byłeś ucieczką dla biednego,
ucieczką dla ubogiego w jego biedzie.
Ty jesteś schronieniem przed nawałnicą
i cieniem w czasie upału.
A furia tyranów
jest jak zimna nawałnica
5 i jak upał na wysuszonej ziemi.
Ty tłumisz wrzawę bezbożnych
i jak cień chmury, który łagodzi upał,
uciszasz śpiew tyranów.
UCZTA WSZYSTKICH NARODÓW
6 Na tej górze PAN Zastępów
przygotuje wszystkim narodom
ucztę obfitującą w mięso
i wyśmienite wina,
ucztę z najprzedniejszych mięs
i z najwyborniejszych win.
7 I zerwie na tej górze zasłonę
rozpostartą nad wszystkimi ludami
i całun, który spowijał wszystkie narody.
8 Pochłonie On śmierć na wieki!
PAN BÓG otrze łzę z każdego oblicza.
Zdejmie też hańbę ze swego ludu
na całej ziemi – tak PAN powiedział.
9 W tym dniu będą mówić:
„Oto nasz Bóg.
Jemu zaufaliśmy
i On nas wybawi.
To jest PAN!
W Nim pokładamy nadzieję.
Radujmy się i weselmy z Jego zbawienia.
10 Bo ręka PANA spocznie na tej górze”.
Moab zaś będzie zdeptany w swojej siedzibie, jak depcze się słomę na gnojowisku.
11 Wyciągnie przed siebie ręce,
jak czyni to pływak, aby pływać,
lecz PAN poniży jego pychę.
Na nic wysiłki rąk jego.
12 Zburzy wyniosłe wały jego murów
i ciśnie o ziemię, w proch je zetrze!
PIEŚŃ O MIEŚCIE BOŻYM
26 1W tym dniu taką pieśń będą śpiewać w ziemi judzkiej:
„Mamy miasto potężne!
Ono zapewni ocalenie
dzięki swoim murom i przedmurzom.
2 Otwórzcie bramy!
Niech wejdzie lud sprawiedliwy,
który dochowuje wierności,
3 który ma stateczne usposobienie!
Ty zapewniasz mu pokój,
pokój, bo Tobie zaufał.
4 Zaufajcie PANU na wieki,
bo PAN jest wieczną skałą!
5 Ponieważ tych upokorzył,
którzy byli wysoko.
Powalił miasto wyniosłe,
do samej ziemi poniżył,
w proch je obrócił.
6 I będą deptać je nogi,
nogi ubogich, stopy biedaków”.
SPRAWIEDLIWE RZĄDY BOGA
7 Ścieżka sprawiedliwego jest prosta.
Ty wyrównujesz drogę sprawiedliwego.
8 Ze ścieżką Twoich prawych sądów
wiążemy nasze nadzieje, o PANIE!
Imię Twoje i pamięć o Tobie
są naszym pragnieniem.
9 Całym sobą wyglądam Ciebie w nocy, całym duchem, który mnie wypełnia, szukam Ciebie.
Bo skoro nadałeś ziemi swoje prawa, niech mieszkańcy świata uczą się praworządności.
10 Jeśli łaski doświadczy bezbożny,
nie nauczy się sprawiedliwości.
W krainie prawości będzie dopuszczał się bezprawia i nie będzie odczuwał bojaźni przed majestatem PANA.
11 PANIE, Twoja ręka jest uniesiona wysoko,
lecz oni tego nie widzą.
Niech więc zobaczą Twoją gorliwość o naród i doznają wstydu.
Niech ogień pochłonie Twoich wrogów!
12 PANIE, zapewnij nam pokój,
bo także to, czego dokonaliśmy, jest Twoim dziełem.
13 PANIE, nasz Boże,
rządzili nami panowie inni niż Ty,
lecz my tylko Ciebie będziemy wzywać,
tylko Twoje imię.
14 Oni są martwi i nie ożyją,
to tylko cienie, które nie powstaną.
Bo Ty ich osądziłeś i zgładziłeś,
zatarłeś wszelką pamięć o nich.
15 Rozmnożyłeś naród, o PANIE,
rozmnożyłeś naród, okryłeś się chwałą.
Poszerzyłeś wszystkie granice kraju.
16 PANIE, gdy w ucisku doświadczali sądu,
szukali Ciebie,
wołali w niedoli, kiedy ich chłostałeś.
17 Jak brzemienna, kiedy zbliża się poród,
odczuwa bóle i krzyczy w boleściach –
takimi byliśmy przed Tobą, PANIE.
18 Brzemienni wiliśmy się z bólu,
lecz zrodziliśmy tylko wiatr.
Nie wybawiliśmy ziemi
i nie przybyło światu mieszkańców.
19 Twoi umarli ożyją!
Ich martwe ciała powstaną!
Niech się przebudzą i rozradują
ci, którzy w prochu spoczęli,
bo Twoja rosa jest rosą światłości
i ziemia wyda umarłych.
BOŻY SĄD NAD ZŁEM
20 Idź, mój ludu, wejdź do swoich domów
i zamknij drzwi za sobą.
Skryj się na bardzo krótką chwilę,
aż gniew przeminie.
21 Bo oto PAN wyjdzie ze swojej siedziby,
aby osądzić winy mieszkańców ziemi.
Ziemia ujawni rozlewaną na niej krew
i nie będzie dłużej kryć pomordowanych.
27 1W tym dniu PAN osądzi swoim mieczem srogim, wielkim i potężnym Lewiatana – węża zwinnego,
Lewiatana – węża, który się wije.
Zabije morskiego potwora.
NOWA PIEŚŃ O WINNICY
2 W tym dniu powiedzą:
„Rozkoszna winnica.
Śpiewajcie więc o niej!
3 Ja, PAN, jestem jej stróżem.
Co chwilę ją zraszam, dniem i nocą jej strzegę, aby nie spotkało ją coś złego.
4 Nie ma już we Mnie gniewu,
lecz jeśli pojawią się tam ciernie i osty,
wyruszę przeciwko nim na wojnę
i spalę je doszczętnie,
5 chyba że szukać będą mojej opieki
i będą chcieli zawrzeć ze Mną pokój.
Niech zawrą ze Mną pokój!
6 W przyszłości Jakub się rozrośnie,
Izrael rozkrzewi się, rozkwitnie,
i cały świat napełni plonem”.
POKUTA LUDU BOŻEGO
7 Czyż Bóg chłostał go tak,
jak smagał jego oprawców?
Czy go zabił, jak zabił jego zabójców?
8 Ukarał go wygnaniem,
przegnał go swym gwałtownym tchnieniem,
jak słomę w dniu wschodniego wichru.
9 W ten sposób Jakub odpokutuje swoją winę i zostaną usunięte owoce jego grzechu:
wszystkie kamienne ołtarze bożków
rozbiją jak głazy ścierane na wapno
i nie będą już wznosić aszer ani stel poświęconych słońcu.
10 Miasto warowne opustoszeje, stanie się miejscem bezludnym, opuszczonym jak pustynia.
Tam będzie pasło się bydło,
tam będzie odpoczywało i obgryzało gałązki.
11 Gdy uschną jego konary,
będą się odłamywać, przyjdą kobiety
i zużyją je na opał.
Jest to bowiem lud nierozumny.
Dlatego jego Stwórca nie zlituje się nad nim
i jego Stworzyciel nie okaże mu łaski.
POWRÓT ROZPROSZONEGO LUDU
12 W tym dniu PAN wymłóci kłosy
od Eufratu po rzekę Egiptu
i was, Izraelitów,
zbierać się będzie po jednym,
każdego z osobna.
13 W tym dniu zabrzmi potężna trąba
i przyjdą zagubieni w krainie Asyrii
i rozproszeni po ziemi egipskiej.
Złożą hołd PANU
na górze świętej w Jerozolimie.
BÓG JEDYNYM ZBAWICIELEM
UPADEK SAMARII
28 1 Biada pysznej koronie pijaków Efraima, której wspaniałe piękno
to tylko więdnące kwiaty
na szczycie wśród żyznej doliny!
Biada odurzonym winem!
2 Oto ktoś silny i potężny
przybywa z dopuszczenia PANA
jak burza gradowa, jak niszczący huragan,
jak kaskada wód rwących, gwałtownych,
i rzuci ich z mocą na ziemię.
3 Nogami będzie zdeptana
pyszna korona pijaków Efraima.
4 A z więdnącymi kwiatami
jej wspaniałego piękna
na szczycie wśród żyznej doliny
stanie się tak, jak z wczesną figą przed zbiorem:
kto ją zobaczy, zrywa
i ledwie weźmie w swe dłonie, połyka.
5 W tym dniu PAN Zastępów
będzie wspaniałą koroną
i ozdobnym diademem
dla reszty swojego ludu;
6 natchnieniem sądów sprawiedliwych
dla zasiadającego na trybunale
i mocą dla odpierających natarcie na bramę.
PRZECIWKO PRZYWÓDCOM JUDY
7 Nawet kapłan i prorok słaniają się od wina i zataczają się pod wpływem sycery.
Chwieją się oni od sycery,
chodzą upojeni winem,
zataczają się od sycery,
słaniają się w czasie prorokowania,
potykają się, gdy podejmują decyzje.
8 Bo wszystkie stoły
są pełne plugawych wymiotów
i nie ma już czystego miejsca.
9 Mówią: „Komu on chce przekazywać wiedzę?
Komu mógłby wyjaśnić przesłanie?
Chyba tylko dzieciom, które przestały ssać mleko, które dopiero co odstawiono od piersi!
10 Bo nakaz za nakazem,
przepis za przepisem,
trochę tu, trochę tam”.
11 Oto wargami bełkoczących
i obcym językiem
będzie przemawiał do tego ludu.
12 Bo mówił do nich:
„Tu znajdziecie odpoczynek,
dajcie więc odetchnąć strudzonemu.
Tu jest miejsce wytchnienia”,
ale nie chcieli słuchać.
13 PAN więc do nich przemówi:
„Nakaz za nakazem,
przepis za przepisem;
trochę tu, trochę tam”,
aby szli i upadli na wznak,
potłukli się, wpadli w matnię i zostali pojmani.
14 Dlatego słuchajcie słów PANA,
szydercy, rządzący ludem,
który jest w Jerozolimie!
15 Ponieważ mówiliście:
„Zawarliśmy przymierze ze śmiercią,
weszliśmy w układ z krainą umarłych.
Gdy bicz smagający nadciągnie –
nas nie dosięgnie.
Bo kłamstwo uczyniliśmy naszym schronem,
ukryliśmy się w fałszu”.
16 Dlatego PAN BÓG tak mówi:
„Oto kładę na Syjonie kamień,
kamień wypróbowany,
kamień węgielny drogocenny, mocno ugruntowany.
Kto wierzy, ten się nie zawiedzie.
17 Prawo uczynię miarą,
a sprawiedliwość – pionem”.
Grad zniszczy schron budowany na fałszu,
wody zaleją kryjówkę.
18 Wasze przymierze ze śmiercią będzie zerwane.
Wasz układ z krainą umarłych nie ostoi się.
Oto zbliża się bicz smagający
i srodze was wychłoszcze.
19 Ilekroć nadciągnie, dopadnie was.
A będzie przechodził co rano,
podczas dnia i w nocy.
I już tylko trwoga wyjaśni wam przesłanie.
20 Bo zbyt krótkie będzie łoże,
aby się na nim wyciągnąć,
zbyt wąskie przykrycie,
aby się nim przykryć.
21 PAN bowiem powstanie jak przy górze Perasim,
pojawi się jak w dolinie Gabaonu,
aby dokonać swego dzieła – dzieła niezwykłego, aby wykonać swoją pracę – pracę niezwykłą.
22 Teraz więc nie drwijcie,
aby wasze pęta nie zacisnęły się mocniej,
gdyż od PANA, BOGA Zastępów słyszałem,
że postanowiona jest zagłada całego kraju.
PRZYPOWIEŚĆ O ROLNIKU
23 Nadstawcie uszu i posłuchajcie mojego głosu.
Uważajcie pilnie i słuchajcie mojej mowy.
24 Czy oracz stale orze pod zasiew,
bez ustanku spulchnia i bronuje swą ziemię?
25 Przecież gdy zrówna jej powierzchnię,
zasiewa czarnuszkę, wysiewa kminek,
obsiewa pszenicą, prosem i jęczmieniem,
a po brzegach orkiszem.
26 Bóg poucza go, jak działać właściwie,
udziela mu wskazówek.
27 Bo nie młóci się czarnuszki walcami,
nie przetacza kół wozu po kminku,
ale czarnuszkę młóci się cepem,
a kminek odpowiednim kijem.
28 Ziarna na chleb nie młóci się bez końca,
by nie zostało zmiażdżone.
Młocarz toczy po nim koła wozu,
lecz go nie rozgniata.
29 Także ta nauka pochodzi od PANA Zastępów.
On jest przedziwny w swej radzie
i niezmierzony w mądrości.
BIADA JEROZOLIMIE
29 1 Biada, Arielu, Arielu, miasto, przeciw któremu Dawid stał obozem.
Dodawajcie rok do roku,
niech święta biegną swym cyklem.
2 A ja ześlę ucisk na Ariela,
nastanie smutek i narzekanie.
I będzie dla mnie jak Ariel.
3 Rozbiję obóz przeciwko tobie,
zamknę cię wokoło wałem,
szańcami cię otoczę.
4 I powalony z ziemi przemówisz,
z prochu będą dochodziły twoje stłumione słowa, a twój głos, jakby upiora, dobędzie się z ziemi i twoja mowa z prochu jak kwilenie.
5 Jak drobny pył będzie mnóstwo twych wrogów, zgraja tyranów jak rozwiane plewy.
Stanie się to nagle, w mgnieniu oka.
6 To PAN Zastępów cię nawiedzi
wśród gromów, wstrząsu i wielkiego huku,
w zawierusze, burzy,
w trawiących płomieniach ognia.
7 Horda wszystkich narodów
wiodących zastępy na Ariela,
zgraja walczących z nim i oblegających
oraz jego ciemiężycieli,
stanie się jakby snem, nocnym widzeniem.
8 Będzie więc tak, jakby głodny śnił, że się posila, ale się budzi z pustym żołądkiem
i jakby spragniony śnił, że pije,
ale się budzi zmęczony, z wyschniętym gardłem.
Tak będzie z hordą wszystkich narodów
walczących przeciwko górze Syjon.
ZAŚLEPIENIE NARODU
9 Stoicie osłupiali i pełni zdumienia.
Jesteście zaślepieni i tacy pozostaniecie.
Upajacie się, ale nie winem,
słaniacie się, ale nie od trunku.
10 Bo PAN wylał na was
odurzającego ducha
i zamknął wasze oczy, prorocy,
zasłonił wasze głowy, widzący.
11 Całe to widzenie jest dla was
jak słowa zapieczętowanej księgi.
Jeśli da się ją temu, który umie czytać,
i powie mu się, aby czytał, odpowie: „Nie mogę, bo jest zapieczętowana”.
12 Jeśli zaś da się księgę temu, który nie umie czytać, i powie mu się, aby czytał,
odpowie: „Nie znam pisma”.
13 A PAN mówi:
„Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie tylko ustami i czci Mnie tylko wargami,
lecz jego serce jest daleko ode Mnie i jego cześć dla Mnie
to tylko ludzkie nakazy i pouczenia,
14 dlatego nadal w przedziwny sposób
będę postępował z tym ludem.
Będę mnożył rzeczy przedziwne
tak, że na nic nie przyda się mądrość jego mędrców, a roztropność jego roztropnych okaże się daremna”.
15 Biada tym, którzy kryją się przed PANEM
i tają przed nim swoje zamysły.
Planują w ciemności swoje czyny
i mówią: „Któż nas widzi? Kto się o nas dowie?”.
16 O, jak jesteście przewrotni!
Czyż glina może się równać z garncarzem?
Czy może jakaś rzecz powiedzieć temu, kto ją wykonał:
„On mnie nie uczynił”?
Czy garnek może powiedzieć garncarzowi:
„Jesteś pozbawiony rozsądku”?
TRYUMF UBOGICH, PONIŻENIE PYSZNYCH
17 Bo oto już wkrótce, niebawem,
Liban zmieni się w ogród,
a ogród za las będzie uznany.
18 W tym dniu
głusi będą słyszeć słowa księgi,
a oczy niewidomych przejrzą,
wolne od mroku i ciemności!
19 Ubodzy znów rozradują się w PANU,
a ludzie biedni weselić się będą
Świętym Izraela.
20 Bo koniec z ciemięzcą!
Zniknie szyderca!
Zagłada spotka złoczyńców,
21 tych, którzy słowem przywodzą ludzi do grzechu, knują przeciwko tym, którzy dochodzą swoich praw w bramie,
i z niczym odprawiają sprawiedliwego.
22 Dlatego tak mówi domowi Jakuba PAN, który wybawił Abrahama:
„Odtąd Jakub nie zazna już wstydu,
nie będzie już więcej się rumienić.
23 Bo gdy jego dzieci ujrzą pośród siebie
dzieło rąk moich,
uczczą świętość mojego imienia,
będą czcić Świętego Boga Jakuba,
w bojaźni szanować Boga Izraela.
2 4Błądzący duchem nabiorą rozsądku,
oporni przyjmą pouczenie”.
MOWY PRZECIWKO POSELSTWU DO EGIPTU
30 1 Wyrocznia PANA: Biada upartym synom,
którzy wykonują zamysł przeciwny mojemu!
Zawierają sojusz,
który nie jest w moim duchu,
i dodają błąd do błędu.
2 Udają się w drogę do Egiptu,
nie pytając Mnie o radę,
aby schronić się pod opiekę faraona
i skryć się w cieniu Egiptu.
3 Lecz opieka faraona
narazi was na wstyd,
a ucieczka w cień Egiptu – na poniżenie.
4 Choć jego książęta byli w Soanie,
a wysłannicy dotarli do Chanes,
5 wszyscy się zawiodą
na ludzie bezużytecznym,
który nie wesprze ani nie pomoże,
lecz wstyd przyniesie i hańbę.
6 Wypowiedź prorocka o zwierzętach Negebu.
Przez krainę ucisku i strapienia,
lwicy i lwa ryczącego,
żmii i skrzydlatego smoka,
wiozą bogactwa na grzbietach osłów,
na garbach wielbłądów – swoje skarby
do ludu bezużytecznego.
7 Lecz pomoc Egiptu jest zwodnicza i daremna;
dlatego nazwałem go: „Gnuśny Rahab”.
PRZECIWKO BUNTOWNICZEMU LUDOWI
8 Teraz idź, napisz to przy nich
na tablicy i utrwal to w księdze,
aby służyło na przyszłość
jako świadectwo na wieki:
9 Jesteście ludem przewrotnym,
synami wiarołomnymi,
synami, którzy nie chcą słuchać
nauki PANA.
10 Mówicie do widzących:
„Nie miejcie widzeń!”,
a do proroków:
„Nie prorokujcie nam prawdy!
Mówcie nam rzeczy miłe,
prorokujcie ułudy!
11 Zejdźcie z drogi,
zboczcie ze ścieżki!
Przestańcie nam przypominać
Świętego Izraela!”.
12 Dlatego tak mówi Święty Izraela:
„Ponieważ gardzicie tą przestrogą,
a pokładacie ufność w przemocy i oszustwie
i na nich polegacie,
13 dlatego wina ta stanie się dla was
jak pęknięcie, które prowadzi do ruiny.
Pojawia się ono na wysokim murze,
który potem nagle, w okamgnieniu się rozsypuje.
14 Jego upadek będzie podobny
do rozbicia glinianego dzbana,
stłuczonego tak bezlitośnie,
że nie znajdzie się wśród jego odłamków
skorupki, aby nabrać ognia z ogniska
lub zaczerpnąć wody z sadzawki”.
15 Tak bowiem mówi PAN BÓG,
Święty Izraela:
„W nawróceniu i zachowaniu spokoju
jest wasze zbawienie!
W wyciszeniu i ufności
będzie wasza moc!
Ale wy tego nie chcecie.
16 Mówicie: «Nie!
Umkniemy na koniach».
Dlatego będziecie uciekać!
«Na szybkich rumakach popędzimy cwałem».
Szybciej popędzą więc ci, którzy będą was ścigali!
17 Tysiące was zadrży przed groźbą jednego,
przed groźbą pięciu pierzchniecie,
aż zostanie z was resztka,
jak żerdź na wierzchołku góry,
jak znak na wzgórzu!”.
18 PAN jednak czeka, aby okazać wam łaskę.
On jednak wstaje, aby się nad wami zmiłować.
Bo PAN jest Bogiem sprawiedliwym.
Szczęśliwi wszyscy, którzy Mu ufają.
BÓG GOTÓW PRZEBACZYĆ
19 Tak, ludu na Syjonie,
który mieszkasz w Jeruzalem.
Nie będziesz już gorzko płakać,
bo okaże ci obfitą łaskę
na głos twego wołania.
Gdy tylko cię usłyszy, odpowie.
20 Mój PAN was nakarmił
chlebem niedoli i napoił wodą ucisku,
lecz twój Nauczyciel
nie będzie się więcej ukrywał.
Twoje oczy ujrzą twego Nauczyciela,
21 a jeśli odejdziecie w prawo lub w lewo,
twoje uszy usłyszą
głos wołającego za tobą:
„To jest właściwa droga, nią idźcie!”.
22 Uznasz za nieczyste
rzeźbione bożki pokryte srebrem
i twoje złote posągi.
Wyrzucisz je jako nieczyste
i powiesz do nich: „Idźcie precz!”.
23 On ześle deszcz na twój zasiew,
którym obsiejesz swą ziemię,
a pokarm z plonów roli
będzie pożywny i zdrowy.
W tym dniu twoja trzoda
będzie się pasła na rozległych łąkach.
24 Bydło i osły uprawiające rolę
będą się karmić mieszanką zbożową,
przewianą widłami i szuflą.
25 Na każdej wielkiej górze
i na każdym wysokim pagórku
pojawią się strumienie i potoki wody
w dniu wielkiej rzezi,
gdy runą warowne wieże.
26 Blask księżyca będzie jak światło słońca,
a światło słońca – siedmiokroć silniejsze,
równe światłu siedmiu dni,
w dniu, gdy PAN opatrzy
stłuczenia swojego ludu
i uleczy zadane mu rany.
OBJAWIENIE SIĘ BOGA I KRES JEGO WROGÓW
27 Oto imię PANA przychodzi z daleka.
Gniew Jego płonie,
Jego brzemię przytłacza,
Jego wargi są pełne wzburzenia,
a Jego język jest jak trawiący ogień.
28 Jego tchnienie porywa jak wezbrany potok, który sięga po szyję.
Przesieje narody sitem zagłady,
na szczęki ludów nałoży wędzidło.
29 Wtedy zabrzmi wasza pieśń
jak w noc świętowania,
a serca ogarnie radość
jak pielgrzyma, co wśród dźwięków fletu
podąża na górę PANA, do skały Izraela.
30 PAN zagrzmi swym potężnym głosem,
da odczuć cios swojego ramienia,
wśród żaru gniewu, trawiących płomieni ognia, zawieruchy, burzy i gradu kamieni.
31 Bo na głos PANA zadrży Asyria,
kiedy wychłoszcze ją rózgą.
32 Każde uderzenie będzie dla niej karą
wymierzoną przez PANA
przy wtórze cytr i bębnów.
W srogich bitwach walczyć z nią będzie.
33 Od dawna gotowy jest stos pogrzebowy,
przeznaczony również dla króla,
pogłębiony i poszerzony.
Jest stos, ogień, wielka ilość drewna.
Zapali go tchnienie PANA
jak strumień siarki.
PRÓŻNA NADZIEJA W EGIPCIE
31 1Biada szukającym pomocy w Egipcie! Widzą oni swój ratunek w koniach,
pokładają ufność w mnóstwie rydwanów
i w wielkiej sile jeźdźców.
Nie zawierzają Świętemu Izraela
i nie szukają PANA,
2 a przecież On jest mądry.
Sprowadził nieszczęście i nie cofa słów swoich.
Wystąpi więc przeciwko domowi nikczemnych,
przeciwko pomocy złoczyńców.
3 Egipcjanie są ludźmi, nie Bogiem,
ich konie są ciałem, nie duchem.
Gdy PAN wzniesie swą rękę,
runie ten, który miał pomóc,
upadnie ten, który liczył na pomoc,
i wszyscy razem zginą!
4 Oto, co PAN powiedział do mnie:
„Podobnie jak lew, potężny drapieżnik,
ryczy nad swoim łupem
i nie trwoży się krzykiem
ani nie przeraża się wrzawą
licznych pasterzy,
którzy zwołują się przeciwko niemu,
tak zstąpi PAN Zastępów,
by stoczyć bój na górze Syjon,
na swoim wzgórzu”.
5 Jak latające ptaki, tak PAN osłoni Jeruzalem,
osłoni i ocali, ominie i uratuje.
6 Izraelici, powróćcie do Tego,
od którego dzieli was wielkie odstępstwo.
7 Bo w tym dniu wszyscy porzucicie
swoje bożki ze srebra i złota,
które sporządziły wasze grzeszne ręce.
8 Asyria upadnie, ale nie od ludzkiego miecza.
Nie zgubi jej miecz człowieka.
Będzie uciekać przed mieczem,
a jej młodzież pójdzie w niewolę.
9 Jej opoki skruszeją od trwogi,
jej wodzowie przerażą się znaków.
Wyrocznia PANA,
którego światło lśni na Syjonie,
Jego piec płonie w Jerozolimie.
PAŃSTWO DOSKONAŁE
32 1Oto król będzie rządził sprawiedliwie, a książęta będą się kierować prawem.
2 Wtedy każdy z nich będzie jak osłona przed wichrem i schronienie przed burzą,
jak potoki wód na suchym stepie,
jak cień masywnej skały na ziemi spalonej żarem.
3 Oczy tych, którzy patrzą, będą widzieć,
uszy tych, którzy słuchają, będą słyszeć,
4 serca nierozważnych będą rozumieć,
języki tych, którzy się jąkają, będą mówić płynnie.
5 Wtedy głupca nie nazwie się już szlachetnym ani o nikczemniku nie powie się, że zacny.
6 Bo głupiec mówi głupstwa,
a jego serce knuje niegodziwość.
Dopuszcza się zła,
mówi przewrotnie o PANU.
Głodnego pozbawia pokarmu,
a spragnionemu odmawia napoju.
7 Nikczemnik postępuje podle, knuje intrygi,
aby kłamliwą mową rujnować ubogich,
chociażby biedak dowiódł swego prawa.
8 Szlachetny zaś ma uczciwe zamiary
i niewzruszenie trwa przy tym, co szlachetne.
DO BEZTROSKICH KOBIET
9 Beztroskie kobiety, powstańcie,
słuchajcie mojego głosu!
Córki, które czujecie się bezpieczne,
usłyszcie moje słowa!
10 Za rok i kilka dni
stracicie poczucie bezpieczeństwa.
Bo winobranie zniszczone,
nie będzie już zbioru owoców.
11 Zatrwóżcie się, beztroskie,
nie czujcie się bezpiecznie!
Rozbierzcie się i obnażcie,
przepaszcie sobie biodra.
12 Podnieście żałobny lament
nad losem rozkosznych łanów,
nad urodzajną winnicą,
13 nad ziemią ludu mojego,
którą porastają ciernie i osty,
nad wszystkimi domami wesela
rozbawionego miasta.
14 Bo pałac opustoszeje,
wrzawa grodu ucichnie,
wzgórze zamkowe i baszty
na zawsze staną się odludziem,
siedliskiem dzikich osłów,
pastwiskiem dla stad.
PRZYSZŁE KRÓLESTWO SPRAWIEDLIWOŚCI
15 Tak będzie do czasu, gdy zostanie wylany na nas duch z wysoka.
Wtedy pustynia zmieni się w ogród,
a ogród za las będzie uznany.
16 Prawo zamieszka na pustyni,
a sprawiedliwość osiądzie w ogrodzie.
17 Dziełem sprawiedliwości będzie pokój,
a owocem sprawiedliwości – spokój i bezpieczeństwo na wieki.
18 Mój lud zamieszka w oazie pokoju,
w bezpiecznych siedzibach, w zacisznych, beztroskich miejscach.
19 Las padnie od gradu,
a miasto dozna poniżenia.
20 Szczęśliwi, którzy sieją przy wodach,
bydło i osły puszczają swobodnie.
MODLITWA W UCISKU
33 1Biada tobie, grabieżco, choć ciebie jeszcze nie ograbiono, i tobie, zdrajco,
choć jeszcze nie jesteś zdradzony!
Gdy dokończysz grabieży,
sam będziesz ograbiony.
Gdy dopełnisz swej zdrady,
sam zostaniesz zdradzony.
2 Zmiłuj się, PANIE, nad nami!
Tobie ufamy.
Bądź naszą mocą każdego dnia,
i naszym zbawieniem w czasie ucisku.
3 Na odgłos gromu lęk przejmuje narody,
gdy się podnosisz, uciekają ludy.
4 Zdobywają na was łupy jak robactwo pustoszące plony, rzucają się na nie jak chmara szarańczy.
5 A PAN jest ponad wszystkim i mieszka na wysokości.
On napełnia Syjon prawem i sprawiedliwością,
6 wierność będzie jego ozdobą.
Pełnia zbawienia, mądrości, poznania
i bojaźni PANA to jego skarby.
BÓG OBROŃCĄ SPRAWIEDLIWOŚCI
7 Oto wysłannicy wołają zza murów,
posłańcy pokoju gorzko płaczą.
8 Opustoszały drogi, nikt już nie podróżuje.
Układ złamano. Sponiewierano świadków.
Nie liczono się z nikim.
9 Kraj w żałobie, traci siły.
Liban wstydem okryty – usycha.
Szaron – niby step suchy,
Baszan i Karmel – ogołocone.
10 PAN mówi: „Teraz powstanę!
Teraz pokażę swoją wielkość,
teraz się podniosę!
11 Byliście brzemienni w słomę
i rodziliście ciernie.
Moje tchnienie będzie ogniem,
który was strawi.
12 Narody będą doszczętnie spalone,
płonąć będą w ogniu jak wycięte ciernie.
13 Słuchajcie, dalecy, czego dokonałem.
Poznajcie, bliscy, moją siłę!”.
14 Grzesznicy drżą na Syjonie,
bezbożni przejęci są trwogą:
„Kto może mieszkać przy trawiącym ogniu?
Kto zamieszka przy wiecznym palenisku?”.
15 Ten, kto postępuje sprawiedliwie,
i mówi to, co prawe;
kto gardzi dochodem z wyzysku,
odrzuca przekupstwo i nie przyjmuje podarków;
kto zatyka uszy, by nie zgadzać się na zbrodnię,
zasłania oczy, by zła nie pochwalać,
16 on właśnie będzie mieszkał na wysokościach,
twierdze na skałach będą jego ucieczką;
będzie miał chleba pod dostatkiem i wody w obfitości.
PRZYSZŁOŚĆ PEŁNA CHWAŁY
17 Twoje oczy ujrzą króla w jego pięknie,
zobaczą rozległą krainę.
18 Twoje serce wspomni czas przerażenia:
„Gdzie jest ten, który liczył?
Gdzie ten, który ważył?
Gdzie ten, który liczył wieże?”.
19 Już nie zobaczysz ludu zuchwałego,
ludu o zawiłej mowie,
bełkoczącego niezrozumiałym językiem.
20 Patrz na Syjon, miasto naszych świątecznych zgromadzeń!
Oczy twe ujrzą Jeruzalem, oazę spokoju,
namiot, którego się nie przenosi,
którego kołki nigdy nie będą wyrwane,
żaden z jego sznurów nie będzie zerwany.
21 Naprawdę! Tam chwalebny PAN jest dla nas
jak region rzek i rozległych strumieni,
do którego nie dotrą wojenne okręty
ani nie wpłyną tam olbrzymie statki.
22 Bo PAN naszym sędzią!
PAN naszym prawodawcą!
PAN naszym królem!
On nas wybawi!
23 Liny okrętu obwisną, nie utrzymają prosto jego masztu, a jego żagiel nie będzie rozwinięty.
Wtedy będzie rozdzielony łup obfity.
Nawet kulawi zagarną zdobycz.
24 I nikt z mieszkańców nie powie: „Jestem chory”.
Ludowi, który tam mieszka,
odpuszczone zostaną grzechy.
SĄD NAD NARODAMI. MAŁA APOKALIPSA IZAJASZA
ZAGŁADA WROGÓW BOGA
34 1 Zbliżcie się, narody, aby słuchać, ludy, słuchajcie uważnie!
Niech słucha ziemia i to, co ją napełnia,
świat i wszystko, co on wydał!
2 Gdyż PAN rozgniewał się na wszystkie narody i oburzył się na wszystkie ich wojska.
Obłożył je klątwą i na rzeź je wydał.
3 Ich zabici będą leżeć porzuceni,
cuchnąć będą ich trupy,
góry nasiąkną ich krwią.
4 Stopnieją wszystkie zastępy nieba.
Niebo zostanie zwinięte jak zwój
i wszystkie gwiazdy spadną,
jak opadają liście krzewu winnego,
jak spadają zwiędłe owoce figowca.
5 Prawdziwie miecz PANA nasyci się potęgami nieba i spadnie na Edom,
na lud klątwą dotknięty,
aby dokonać sądu.
6 Miecz PANA krwią spływa,
pokryty jest tłuszczem,
krwią wołów i kozłów,
tłuszczem nerek baranów.
Bo krwawa ofiara dla PANA trwa w Bosra
i wielka rzeź w krainie Edomu.
7 Plemiona padają jak bawoły,
lud mocarzy – jak woły ofiarne.
Krwią nasiąka ich ziemia,
tłuszczem nasyca się gleba.
8 Bo to jest dzień odpłaty PANA,
rok zapłaty obrońcy Syjonu.
SPUSTOSZENIE KRAJU WROGIEGO BOGU
9 Rzeki tego kraju zamienią się w smołę, a proch ziemi w siarkę.
I stanie się on smołą płonącą,
10 która ani w nocy, ani w dzień nie zagaśnie,
jej dym nieustannie będzie się unosił.
Przez wszystkie pokolenia będzie jak pustynia, przez całe wieki nikt tamtędy nie będzie przechodził.
11 Pelikany i jeże wezmą go w posiadanie,
sowy i kruki w nim się zadomowią.
Stwórca rozciągnie nad nim sznur bezładu
i poziomicę pustki.
12 Upiory szaleć tam będą,
zabraknie dostojników,
nie obwołają tam królestwa,
nastąpi kres wszystkich jego książąt.
13 W jego pałacach wyrosną ciernie,
pokrzywy i osty w jego warowniach.
Będzie to nora szakali
i siedziba dla strusiów.
14 Stepowe psy spotkają się tam z hienami,
nawoływać się będą kosmate upiory.
Tylko widmo nocne założy tam siedzibę
i znajdzie dla siebie odpoczynek.
15 Wąż się tam zagnieździ,
by znosić jaja, wylęgać młode
i chronić je w swoim cieniu.
Sępy będą się tam zlatywać,
jeden tuż za drugim.
ODWOŁANIE SIĘ DO PROROCTWA
16 Szukajcie w księdze PANA! Czytajcie!
Nie brak tam niczego,
co usta PANA wyrzekły.
Jego duch zgromadził je
17 i On sam rzucił losy dla nich,
a Jego ręka wydzieliła im część.
Posiadać ją będą na wieki,
będą w niej mieszkać przez wszystkie pokolenia.
CHWAŁA KRAJU CZCICIELI BOGA
35 1 Niech się raduje pustynia i ziemia wyschnięta!
Niech step się weseli i rozkwita jak krokus!
2 Niech bujnym okryje się kwieciem!
Niech się cieszy, raduje i weseli!
Dana jej będzie chwała Libanu,
wspaniałość Karmelu i Szaronu.
Zobaczą chwałę PANA,
wspaniałość Boga naszego.
3 Pokrzepcie omdlałe ręce!
Wzmocnijcie osłabione kolana!
4 Mówcie małodusznym:
„Bądźcie mężni! Nie bójcie się!
Oto wasz Bóg!
Nadchodzi odpłata, Boża nagroda.
On sam przybędzie i was wybawi”.
5 Wtedy przejrzą oczy niewidomych,
otworzą się uszy głuchych.
6 Wtedy kulawy wyskoczy jak jeleń,
a język niemych przemówi radośnie.
Wody wytrysną na pustyni
i strumienie na suchym stepie.
7 Wyschnięta ziemia stanie się jeziorem,
kraina spragniona – zdrojem wód.
Legowiska szakali
porosną trzciną i papirusem.
POWRÓT NA SYJON
8 Będzie tam usypana droga
i nazwą ją „Drogą świętą”.
Nie będzie nią chodził nieczysty.
Będzie ona dla tych, którzy kroczą drogą.
Nierozumni nie będą tam krążyć.
9 Lwa tam już nie będzie, żaden drapieżnik nie znajdzie się na tej drodze, lecz pójdą nią wyzwoleni.
10 Odkupieni przez PANA powrócą
i przyjdą na Syjon z weselem.
Wieczna radość zagości na ich twarzach.
Ogarnie ich szczęście i radość,
a udręka i smutek ulecą daleko.
DODATEK HISTORYCZNY
NAJAZD SENNACHERYBA NA JUDĘ
36 1W czternastym roku panowania króla Ezechiasza król asyryjski Sennacheryb najechał na wszystkie miasta warowne Judy i zdobył je. 2Wtedy król Asyrii wysłał z Lakisz przełożonego dworu królewskiego wraz z potężnym wojskiem do Jerozolimy, do króla Ezechiasza. Zajął on pozycję przy kanale Górnej Sadzawki, na drodze wiodącej na Pole Folusznika. 3Wtedy wyszedł do nich zarządca pałacu Eliakim, syn Chilkiasza, z Szebną, pisarzem, i kanclerzem Joachem, synem Asafa. 4 Przełożony dworu króla Asyrii oświadczył im:
„Powiedzcie Ezechiaszowi: «Tak mówi wielki król, władca Asyrii: Na czym opierasz swoją ufność? 5 Czy myślisz, że same słowa zastąpią plany i uzbrojenie potrzebne do walki? Komu to zaufałeś, że zbuntowałeś się przeciw mnie? 6 Zaufałeś Egiptowi – tej nadłamanej trzcinie, która każdemu, kto się na niej oprze, wbija się w dłoń i przebija ją. Takim jest faraon, władca Egiptu, dla wszystkich, którzy na nim polegają.
7 A jeśli mi powiecie: Polegamy na PANU, naszym Bogu, to czyż On nie jest tym, którego ołtarze na wzniesieniach kultowych usunął Ezechiasz, nakazując mieszkańcom Judy i Jerozolimy: Tylko przed tym ołtarzem macie oddawać Mu cześć? 8 A teraz zrób zakład z moim panem, królem Asyrii! Dam ci dwa tysiące koni, jeśli znajdziesz dla nich jeźdźców. 9 Czy zmusisz do odwrotu choćby jednego dowódcę spośród najmniejszych sług mego pana? Lecz ty zaufałeś Egiptowi, licząc na jego rydwany oraz jeźdźców! 10 A poza tym – czy wbrew woli PANA wyruszyłem przeciwko tej krainie, aby ją zniszczyć? To właśnie PAN mi rozkazał: Wyrusz przeciwko tej krainie i zniszcz ją!»”.
11 Eliakim, Szebna i Joach prosili przełożonego dworu króla Asyrii: „Mów do nas, twoich sług, raczej w języku aramejskim, gdyż go rozumiemy, a nie mów do nas po hebrajsku w obecności tego ludu, który słucha na murach”. 12 Lecz przełożony dworu króla Asyrii odparł: „Czy mój pan posłał mnie tylko do twojego pana i do ciebie, abym powiedział te słowa? Czy raczej do ludzi przebywających na murach, skazanych na to, aby razem z wami jeść swój kał i pić swój mocz?”.
13 Stanął więc przełożony dworu króla Asyrii i głośno zawołał po hebrajsku: „Słuchajcie słów wielkiego króla, władcy Asyrii! 14 Tak mówi król: «Niech was nie zwodzi Ezechiasz, gdyż nie zdoła was ocalić! 15 Nie dajcie się przekonać Ezechiaszowi, kiedy wzywa was do zaufania PANU, zapewniając: PAN z pewnością nas wybawi, nie wyda tego miasta w ręce króla Asyrii. 16 Nie słuchajcie Ezechiasza! Tak bowiem mówi król Asyrii: Zawrzyjcie ze mną układ i poddajcie się, a każdy z was będzie jadł owoce ze swojej winnicy i ze swoich drzew figowych i każdy będzie pił wodę z własnej studni 17 aż do czasu, gdy przyjdę i zabiorę was do kraju takiego jak wasz, do ziemi zboża i moszczu, do ziemi chleba i winnic! 18 Niech was nie zwodzi Ezechiasz, mówiąc: PAN nas wybawi. Czy jakiś bóg któregoś z tych narodów wybawił swój kraj z mocy króla Asyrii? 19 Gdzie są bogowie Chamatu i Arpadu, gdzie bogowie Sefarwaim? Gdzie są bogowie Samarii? Czy wybawili Samarię z mojej mocy? 20 Który z bogów wszystkich tych krajów uratował swój kraj z mojej ręki? Czy zatem PAN ocali Jerozolimę?»”. 21 Lecz oni milczeli i nie odpowiedzieli mu ani jednym słowem. Taki był bowiem rozkaz króla: „Nie odpowiadajcie mu!”. 22 Zarządca pałacu Eliakim, syn Chilkiasza, wraz z Szebną, pisarzem, i kanclerzem Joachem, synem Asafa, wrócili do Ezechiasza z rozdartymi szatami, przekazując mu to, co powiedział przełożony dworu króla Asyrii.
WYSŁANNICY EZECHIASZA U IZAJASZA
37 1Gdy król Ezechiasz to usłyszał, rozdarł swoje szaty, nałożył ubiór pokutny i poszedł do domu PANA. 2Natomiast Eliakima, zarządcę pałacu, pisarza Szebnę i zasłużonych kapłanów wysłał, ubranych w szaty pokutne, do proroka Izajasza, syna Amosa.
3 Powiedzieli mu: „Tak mówi Ezechiasz: «Ten dzień jest dniem nieszczęścia, kary i hańby. Oto nadszedł czas porodu dzieci, a nie ma siły, aby je urodzić. 4 Może PAN, twój Bóg, usłyszy słowa przełożonego dworu króla Asyrii, z którymi jego pan przysłał go, aby znieważać Boga żyjącego, i ześle karę za słowa, które słyszał PAN, twój Bóg. Módl się więc za tę resztę, która jeszcze pozostała!»”.
5 Gdy przyszli do Izajasza słudzy króla Ezechiasza, 6 Izajasz oświadczył: „Powiedzcie swojemu panu: «Tak mówi PAN: Nie lękaj się słów, które słyszałeś, gdy pachołkowie króla Asyrii znieważali Mnie! 7 Oto Ja natchnę go takim duchem, że gdy usłyszy pewną wiadomość, wróci do swojego kraju. Sprawię też, że tam, w swoim kraju, zginie od miecza»”.
PONOWNE POSELSTWO SENNACHERYBA DO EZECHIASZA
8 Przełożony dworu zarządził odwrót i dołączył do króla Asyrii, atakującego Libnę. Otrzymał bowiem wiadomość, że król wycofał się spod Lakisz, 9 gdyż dotarła do niego wieść o królu Kusz, Tirhace, o którym mu powiedziano: „Wyruszył, aby walczyć z tobą”. Kiedy się o tym dowiedział, wysłał posłów do Ezechiasza z poleceniem: 10 „Tak oznajmicie królowi Judy, Ezechiaszowi: «Niech twój Bóg, na którym polegasz, nie zwodzi cię zapewnieniem: Jerozolima nie zostanie wydana w ręce króla Asyrii! 11 Przecież na pewno słyszałeś, jak postąpili królowie Asyrii z wszystkimi krajami, dokonując ich całkowitej zagłady, a ty miałbyś ocaleć? 12 Czy bogowie uratowali narody zniszczone przez moich przodków: Gozan i Charan, Resef i Edenitów zamieszkujących Telassar? 13 Gdzież są królowie Chamatu i Arpadu, Lair i Sefarwaim, Heny i Iwwy?»”.
MODLITWA EZECHIASZA
14 Ezechiasz odebrał list od posłów i przeczytał go. Potem poszedł do świątyni PANA i rozwinął go przed PANEM. 15 Ezechiasz tak się wtedy modlił do PANA: 16 „PANIE Zastępów, Boże Izraela, który zasiadasz na cherubach! Tylko Ty jeden jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi! Ty uczyniłeś niebo i ziemię! 17 Nadstaw ucha, PANIE, i słuchaj! Otwórz oczy, PANIE, i spójrz! Słuchaj wszystkich słów Sennacheryba, które przesłał, aby znieważać Boga żyjącego! 18 To prawda, PANIE, że królowie Asyrii wyniszczyli te wszystkie narody oraz ich ziemie, 19 a ich bogów powrzucali do ognia, gdyż nie byli to bogowie, lecz wytwór ludzkich rąk, zwykłe drewno i kamień – dlatego ich zniszczyli. 20 Teraz więc, PANIE, nasz Boże, wybaw nas z jego mocy! Niech wszystkie królestwa ziemi przekonają się, że tylko Ty jesteś PANEM!”.
ODPOWIEDŹ IZAJASZA – SATYRA NA SENNACHERYBA
21 Wtedy Izajasz, syn Amosa, przesłał Ezechiaszowi wiadomość: „Tak mówi PAN, Bóg Izraela: «Ponieważ modliłeś się do Mnie w sprawie Sennacheryba, króla Asyrii, 22 takie słowo PAN o nim wypowiada:
Gardzi tobą, drwi z ciebie
dziewica, córka Syjonu.
Potrząsa głową nad tobą
córka Jeruzalem.
23 Komu urągałeś i bluźniłeś?
Przeciw komu głos podnosiłeś,
spoglądając wyniośle?
Przeciwko Świętemu Izraela!
24 Urągałeś Panu przez swoje sługi.
Mówiłeś: Z mnóstwem moich rydwanów
wdarłem się na wierzchołki gór,
na wyniosłe szczyty Libanu.
Wyciąłem jego najwyższe cedry,
najpiękniejsze z jego cyprysów.
Dotarłem na jego najdalsze szczyty,
do lasów wspaniałych i gęstych.
25 To ja wykopałem studnie i piłem wodę.
Stopami moich nóg osuszyłem
wszystkie kanały Egiptu.
26 A przecież dobrze wiedziałeś,
że od dawna to zamierzyłem,
od dni najdawniejszych to przygotowałem,
a teraz wypełniam,
gdy obwarowane miasta
zamieniasz w stosy gruzów.
27 Ich mieszkańców pobawionych mocy
ogarnął lęk i bezradność.
Stali się podobni do trawy na polu,
do młodych pędów ziół,
do zielska w szczelinach dachu,
spalonego upalnym wiatrem.
28 Znam miejsce twego pobytu,
twoje wyjścia i powroty,
i twoją wrogość do Mnie.
29 A ponieważ tak bardzo się na Mnie zawziąłeś i twoje zuchwalstwo doszło do mych uszu, włożę ci do nosa metalowe kółko,
a w twoje usta wędzidło i zmuszę cię do odwrotu tą drogą, którą przybyłeś!».
ZNAK DLA KRÓLA EZECHIASZA
30 A to będzie znakiem dla ciebie:
W tym roku będziecie jeść ziarno, które zostało po zbiorach,
w następnym – co samo urośnie,
lecz w trzecim będziecie siać i zbierać,
zakładać winnice i spożywać ich owoce.
31 Ocalała reszta z domu Judy
na nowo zapuści głęboko korzenie,
wyrośnie i wyda owoce.
32 Bo z Jeruzalem wyjdzie reszta
i z góry Syjon – ocaleni.
Zazdrość PANA Zastępów to sprawi.
ZAPOWIEDŹ UPADKU NAJEŹDŹCY
33 Dlatego tak mówi PAN o królu Asyrii:
«Nie wejdzie on do tego miasta
ani żadnej strzały tam nie wypuści,
nie wyruszy przeciwko niemu uzbrojony w tarcze ani nie zrobi nasypu, aby je oblegać.
34 Powróci tą drogą, którą przybył,
lecz do tego miasta nie wejdzie!
– wyrocznia PANA.
35 Stanę w obronie tego miasta, aby je ocalić
ze względu na Mnie i mojego sługę Dawida»”.
ODWRÓT I TRAGICZNY KONIEC SENNACHERYBA
36 Wtedy wyszedł anioł PANA i pobił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Następnego dnia rano wszędzie leżały ciała zmarłych. 37 Król Asyrii Sennacheryb wycofał się więc i wrócił do Niniwy. 38 A gdy w świątyni oddawał pokłon swojemu bogu Nisrokowi, jego synowie Adramelek i Sereser zabili go mieczem, sami zaś uciekli do kraju Ararat. Władzę po nim objął jego syn Asarhaddon.
CHOROBA I UZDROWIENIE KRÓLA EZECHIASZA
38 1 W tym czasie Ezechiasz śmiertelnie zachorował.
Wtedy przyszedł do niego prorok Izajasz, syn Amosa, i powiedział mu: „Tak mówi PAN: «Wydaj ostatnie polecenia dla swojego domu. Jesteś bowiem umierający i już nie wyzdrowiejesz»”. 2Ezechiasz odwrócił się twarzą do ściany i zaczął modlić się do PANA: 3„O PANIE, proszę Cię, wspomnij, że byłem wierny i szczery wobec Ciebie i czyniłem to, co się Tobie podobało”. I wybuchnął Ezechiasz rzewnym płaczem.
4 Wtedy PAN przemówił do Izajasza: 5 „Idź i powiedz Ezechiaszowi: «Tak mówi PAN, Bóg twojego ojca Dawida: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Oto dodam ci piętnaście lat życia. 6 Wybawię ciebie i to miasto z ręki króla asyryjskiego i otoczę opieką to miasto»”.
21 Izajasz polecił: „Weźcie placek z fig i połóżcie mu na wrzód, a wyzdrowieje”. 22 Ezechiasz zaś zapytał: „Jaki znak potwierdzi, że pójdę jeszcze do domu PANA?”.
7 Izajasz powiedział: „Taki znak otrzymasz od PANA, że PAN wypełni to, co obiecał: 8 Oto Ja cofnę cień na zegarze słonecznym Achaza”. I cofnął się cień słońca o dziesięć stopni od miejsca, do którego już doszedł.
PIEŚŃ EZECHIASZA
9 Poemat Ezechiasza, króla Judy, kiedy chorował i został uzdrowiony:
10 „Mówiłem: W połowie dni moich
mam przekroczyć bramy krainy umarłych, pozbawiony reszty moich lat.
11 Myślałem: Nie ujrzę już PANA
na ziemi żyjących.
Już nie zobaczę nikogo
spośród mieszkańców świata.
12 Mój obóz został złożony,
zwinięty jak namiot pasterski.
Ty jak tkacz zwijasz moje życie,
odcinasz mnie od przędzy,
z każdym dniem
do kresu życia mnie zbliżasz.
13 Cierpię męki do rana,
jak gdyby lew miażdżył
wszystkie moje kości.
Z każdym dniem do kresu życia mnie zbliżasz.
14 Kwilę jak jerzyk lub jaskółka,
wydaję westchnienia jak gołąb.
Słabną moje oczy zwrócone ku górze.
PANIE! Jestem w udręce!
Przyjdź mi z pomocą!
15 Cóż mam powiedzieć?
On przemówił do mnie
i On sam to sprawił.
Minęła gorycz mojej duszy,
wielbić Cię więc będę przez wszystkie me lata.
16 Ci, nad którymi PAN czuwa, będą żyli,
wśród nich i mój duch żył będzie.
Ty mnie uzdrowiłeś i przywróciłeś życiu.
17 Moja gorycz zmieniła się w szczęście.
Ty zachowałeś moje życie,
uchroniłeś mnie od zniszczenia w grobie,
gdyż rzuciłeś za siebie
wszystkie moje grzechy.
18 Bo to nie kraina umarłych oddaje Ci chwałę i nie śmierć Ciebie wysławia.
Nie czekają na Twoją wierność
ci, którzy schodzą do grobu!
19 Tylko żyjący oddaje Ci chwałę,
tak jak ja dzisiaj.
O Twojej wierności
ojciec opowiada synom.
20 PAN zechciał mnie uratować.
Będziemy więc śpiewać i grać
przez wszystkie dni naszego życia
w świątyni PANA”.
POSELSTWO KRÓLA BABILOŃSKIEGO
39 1W tym czasie król Babilonii, Merodak-Baladan, syn Baladana, przesłał Ezechiaszowi listy i dar. Słyszał bowiem, że chorował, a potem wyzdrowiał. 2Ezechiasz ucieszył się tym i pokazał posłom swój skarbiec, srebro i złoto, wonności i wyborne olejki, całą zbrojownię, a także wszystko, co znajdowało się w jego składach. Nie było takiej rzeczy w pałacu Ezechiasza i w całym państwie, której by im nie pokazał.
3 Wtedy prorok Izajasz przyszedł do króla Ezechiasza i zapytał go: „Co mówili ci ludzie i skąd przybyli do ciebie?”. Ezechiasz odpowiedział: „Przybyli do mnie z dalekiego kraju, z Babilonii”. 4 „A co widzieli w twoim pałacu?” – dopytywał się. „Widzieli wszystko, co znajduje się w moim pałacu” – odparł Ezechiasz. – „Nie było takiej rzeczy w moich składach, której bym im nie pokazał”. 5 Wtedy Izajasz rzekł do Ezechiasza: „Słuchaj słowa PANA Zastępów! 6 Nadchodzi czas – mówi PAN – kiedy wszystko, co znajduje się w twoim pałacu i co zgromadzili twoi przodkowie aż do dnia dzisiejszego, zostanie zabrane do Babilonii. Nic nie pozostanie. 7 Również twoi synowie, którzy będą od ciebie pochodzić i którym dasz życie, zostaną zabrani i będą eunuchami na dworze króla Babilonii”. 8 Ezechiasz powiedział do Izajasza: „Dobre jest słowo PANA, które wypowiedziałeś”. Pomyślał bowiem: „Przynajmniej za mojego życia będzie pokój i bezpieczeństwo”.
CZĘŚĆ DRUGA: KSIĘGA POCIESZENIA BÓG REALIZUJE W DZIEJACH PLAN ZBAWCZY
BLISKOŚĆ WYZWOLENIA
40 1 Pocieszajcie mój lud, pocieszajcie! – mówi wasz Bóg.
2 Przemawiajcie serdecznie do Jerozolimy,
bo jej służba dobiegła końca,
bo jej wina została odpokutowana,
bo z ręki PANA odebrała podwójną zapłatę za wszystkie swoje grzechy.
DROGA NA PUSTYNI
3 Głos, który woła:
„Na pustyni przygotujcie drogę PANA!
Budujcie na stepie prosty trakt dla naszego Boga!
4 Każda dolina niech się podniesie,
a wszystkie góry i pagórki obniżą!
To, co kręte, niech się wyprostuje,
a co wyboiste, niech stanie się równiną!
5 Wtedy objawi się chwała PANA
i ujrzy ją każde stworzenie.
Tak orzekły usta PANA!”.
SŁOWO BOŻE ŹRÓDŁEM NADZIEI
6 Głos, który mówi: „Wołaj!”.
Odrzekłem: „Cóż mam wołać?”.
„Każde stworzenie jest jak trawa
i cały jego wdzięk jak kwiat polny.
7 Trawa usycha, kwiat opada,
gdy dotknie go tchnienie PANA.
Prawdziwie trawą jest ten lud.
8 Trawa usycha, kwiat opada,
lecz słowo naszego Boga trwa wiecznie”.
BÓG PASTERZEM SWOJEGO LUDU
9 Wyjdź na górę wysoką,
zwiastunko dobrej nowiny, Syjonie!
Niech zabrzmi donośnie twój głos,
zwiastunko dobrej nowiny, Jerozolimo!
Niech zabrzmi, nie bój się!
Mów miastom Judy:
„Oto wasz Bóg!”.
10 Oto PAN BÓG nadchodzi z mocą,
a Jego ramię ustanawia swą władzę.
Oto z Nim idzie Jego nagroda,
a przed Nim Jego zapłata.
11 Jak pasterz pasie On swą trzodę,
swoim ramieniem gromadzi jagnięta,
nosi je na swej piersi,
owce karmiące prowadzi ostrożnie.
NIEOGARNIONA WIELKOŚĆ BOGA
12 Kto zmierzył wody mórz swą garścią i swoją dłonią utwierdził niebo?
Kto miarą przesypał proch ziemi,
góry odważył na wadze,
a wzgórza na szalach?
13 Kto zgłębił ducha PANA
albo kto stał się Jego doradcą,
który mógłby Go pouczać?
14 Kogo się radził, aby nabyć mądrości
lub nauczyć się ścieżki sprawiedliwości?
Kto Go nauczał umiejętności
lub dał Mu poznać drogę rozsądku?
15 Narody są jak kropla wody w wiadrze
i znaczą tyle, co pyłek na wadze.
Wyspy ważą tyle, co ziarenko prochu.
16 Nie wystarczy Libanu na ogień ofiarny
ani jego zwierzyny na całopalenie.
17 Przed Nim wszystkie narody są niczym,
są dla Niego jak nicość i pustka.
BÓG PONAD WSZYSTKIM
18 Do kogo możecie porównać Boga
i czy znajdziecie Mu jakąś podobiznę?
19 Rzemieślnik odlewa posąg bożka,
a złotnik powleka go złotem
i wykuwa srebrne łańcuszki.
20 Ten, kto chce ofiarować taki dar,
wybiera drewno, które nie próchnieje;
wyszukuje sobie zręcznego rzemieślnika,
aby zrobił mu posąg bożka, który się nie chwieje.
21 Czy nie wiecie, nie słyszeliście?
Nie mówiono wam tego od początku?
I nie pojmujecie, jak powstała ziemia?
22 On zasiada nad okręgiem ziemi
i jej mieszkańcy są przed Nim jak szarańcza,
rozpostarł niebo jak tkaną zasłonę
i rozpiął je jak namiot mieszkalny.
23 On rządzących obraca w nicość,
unicestwia panujących na ziemi.
24 Ledwie ich wszczepiono, ledwie ich posiano,
ledwie ich szczep zapuścił w ziemi korzenie,
On tchnął na nich i pousychali,
a wicher porwał ich jak słomę.
BÓG ŹRÓDŁEM SIŁY I UFNOŚCI
25 „Do kogo Mnie porównacie,
do kogo mogę być przyrównany?”
– pyta Święty.
26 Podnieście w górę swoje oczy i patrzcie!
Kto to stworzył?
Ten, co zastępy gwiazd w szykach prowadzi
i wszystkie nazywa po imieniu.
Przed taką potęgą i wszechmocną siłą
nikt się nie uchyli!
27 Dlaczego mówisz, Jakubie,
i twierdzisz, Izraelu:
„Zakryta jest moja droga przed PANEM,
moja skarga nie dociera do mojego Boga”.
28 Czy nie wiesz i nie słyszałeś?
PAN jest Bogiem Wiecznym,
Stwórcą całego świata.
Nie męczy się i nie nuży,
niezgłębiona jest Jego mądrość.
29 On daje moc strudzonemu
i przymnaża sił bezsilnemu.
30 Młodzieńcy męczą się i ustają,
młodzi słaniają się i upadają,
31 lecz ci, którzy ufają PANU, odzyskają siłę,
tak jak orłom odrastają utracone pióra.
Biegną, lecz się nie męczą, idą, ale nie słabną.
KRES LUDZKICH POTĘG
41 1 Słuchajcie Mnie, wyspy, w milczeniu, stańcie w oczekiwaniu, narody!
Niech się zbliżą i przedstawią swe racje,
razem zacznijmy dysputę!
2 Kto wzbudził na wschodzie
tego, którego kroki znaczą wyzwolenie,
i wezwał go do swej służby?
Kto oddał mu narody
i królów poddał jego mocy?
Jego miecz w proch ich ściera,
jego łuk rozprasza ich jak plewy.
3 Ściga, sam wychodząc cało,
jakby stopami nie dotykał drogi.
4 Kto to sprawił, kto tego dokonał?
Ten, który od początku wzywa ludy.
Ja, PAN, jestem pierwszy,
Ja będę też z ostatnimi!
5 Ujrzały to wyspy i bardzo się przeraziły,
zadrżał świat cały.
Wszyscy zbliżyli się i nadeszli.
6 Jeden pomaga drugiemu
i mówią do siebie nawzajem: „Odwagi!”.
7 Rzeźbiarz zachęca złotnika,
a ten, co młotem wygładza – tego, który kuje.
O spojeniu mówi: „Jest dobre!” –
i przytwierdza gwoźdźmi, aby się nie chwiało.
IZRAEL SŁUGĄ PANA
8 Lecz ty, Izraelu, jesteś moim sługą.
Jakubie, którego wybrałem,
potomku Abrahama, którego obdarzyłem miłością, 9 ciebie wziąłem z krańców ziemi,
z jej zakątków cię wezwałem
i powiedziałem ci: Jesteś moim sługą!
Wybrałem cię i nie odrzuciłem.
10 Nie bój się, bo Ja jestem z tobą!
Nie lękaj się, bo Ja jestem twoim Bogiem!
Umocnię cię i będę pomagał tobie.
Tak! Będę cię wspierał
mą prawą ręką niosącą wyzwolenie!
RADOŚĆ LUDU BOŻEGO
11 Oto zawstydzeni będą i pohańbieni
wszyscy, którzy przeciwko tobie się srożą.
Będą zgładzeni i zginą
ci, którzy cię zwalczają.
12 Szukać będziesz tych, którzy walczą z tobą, lecz już ich nie znajdziesz.
Ulegną zagładzie i unicestwieniu
ci, którzy z tobą walczą.
13 Ponieważ Ja, PAN, jestem twoim Bogiem,
tym, który mocno ujął cię za prawą rękę,
który ci mówi: Nie bój się!
Ja pomagam tobie!
14 Nie bój się, robaku, Jakubie,
nieboraku, Izraelu!
Ja jestem twoją pomocą! – wyrocznia PANA.
Jestem twoim odkupicielem – Święty Izraela!
15 Oto zamieniłem cię w sanie młockarskie,
nowe, uzbrojone w zęby.
Będziesz młócił i kruszył góry,
a wzgórza zetrzesz jak plewy.
16 Przewiejesz je, a wiatr je uniesie
i rozmiecie je gwałtowny wicher.
A ty rozradujesz się w PANU,
będziesz się chlubił Świętym Izraela.
PRZEMIANA PUSTYNI
17 Ubodzy i biedni
poszukują wody, ale jej nie ma;
ich język wysechł z pragnienia.
Ja, PAN, im odpowiem.
Ja, Bóg Izraela, ich nie opuszczę.
18 Na bezdrzewnych wzgórzach każę wytrysnąć strumieniom,
a pośród dolin krynicom.
Pustynię zamienię w jeziora,
a bezwodną ziemię w zielone oazy.
19 Na pustyni posadzę cedry,
akacje, mirty i drzewa oliwne.
Zadrzewię step cyprysami,
wiązami i bukszpanami,
20 żeby zobaczyli i poznali,
wzięli sobie do serca i zrozumieli wszyscy,
że ręka PANA tego dokonała
i stworzył to Święty Izraela.
BÓG WŁADCĄ PRZYSZŁOŚCI
21 Przedstawcie swoją sprawę – mówi PAN.
Podajcie swoje dowody –
mówi Król Jakuba.
22 Niech się zbliżą i nam oznajmią to, co nastąpi.
Powiedzcie, jaka była przeszłość,
a weźmiemy to sobie do serca.
Przepowiedzcie to, co ma nadejść,
abyśmy sprawdzili, czy będzie tak potem.
23 Ogłoście, co stanie się później,
a przekonamy się, czy jesteście bogami.
Zróbcie cokolwiek dobrego lub złego,
byśmy patrzyli na to przejęci lękiem.
24 Otóż jesteście nicością
i wasze dzieła są niczym;
wybierać was jest rzeczą ohydną!
25 Wzbudziłem go na północy i przybył.
Na wschodzie wezwie moje imię.
Rozdeptał władców jak błoto,
jak garncarz, który rozgniata glinę.
26 Kto zapowiedział to od początku,
abyśmy o tym wiedzieli?
Kto z wyprzedzeniem to ogłosił,
abyśmy mogli stwierdzić, że miał rację?
Nikt nie ogłosił!
Nikt nie obwieścił!
Nikt nie słyszał, że o tym mówiliście!
27 O tych wydarzeniach usłyszał wcześniej Syjon.
Zobaczcie, to właśnie się dokonuje!
Jerozolimie daję zwiastuna dobrej nowiny!
28 Rozglądam się, lecz nie ma nikogo,
żaden z nich nie potrafi doradzić,
jeśli chcę zadać pytanie, nikt nie odpowiada.
29 Otóż oni wszyscy są nicością
i niczym są także ich dzieła;
wiatrem i pustką – posągi ich bożków.
PIERWSZA PIEŚŃ O SŁUDZE PANA
42 1 Oto mój sługa, którego wspieram, mój wybrany, którego sobie upodobałem.
Zesłałem na niego mojego ducha,
a on zaniesie narodom sprawiedliwość.
2 Nie będzie krzyczał ani podnosił głosu,
i nikt go nie usłyszy na placach.
3 Trzciny nadłamanej nie złamie
i tlącego się knota nie dogasi.
On wiernie wprowadzi sprawiedliwość.
4 Nie zawaha się i nie załamie,
aż utrwali na ziemi sprawiedliwość.
W jego nauce wyspy będą pokładać nadzieję.
5 Tak mówi PAN Bóg,
który stworzył niebo i je rozpostarł,
utwierdził ziemię wraz z jej zasobami,
ludziom dał na niej tchnienie
i ducha tym, którzy po niej chodzą.
6 „Ja, PAN, wezwałem cię, abyś wyzwalał,
i ująłem cię za rękę.
Ukształtowałem cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu, światłością narodów,
7 abyś otworzył oczy niewidomym,
abyś więźniów wyprowadził z zamknięcia
i uwolnił z lochu pogrążonych w ciemności.
8 Ja jestem PANEM – to jest moje imię.
Chwały mojej nie oddam innemu
ani czci mojej bożkom!
9 Oto już dokonało się, co wcześniej powiedziałem, a teraz Ja ogłaszam rzeczy nowe!
Zanim nastąpią, pozwalam wam o nich słyszeć”.
NOWA PIEŚŃ ZWYCIĘSTWA
10 Śpiewajcie PANU pieśń nową,
na całej ziemi głoście Jego chwałę!
Niech wielbi Go morze i to, co je wypełnia, wyspy i ich mieszkańcy!
11 Niech się weseli pustynia z miastami,
zamieszkałe osiedla Kedaru!
Niech się radują mieszkańcy Sela,
niech ze szczytów gór brzmią śpiewy radości!
12 Niech oddają chwałę PANU
i Jego wspaniałość głoszą na wyspach!
WYGNANIE SKUTKIEM ŚLEPOTY IZRAELA
13 PAN wyrusza jak wojownik,
jak żołnierz rozbudza swój zapał.
Wznosi okrzyk, woła,
z mocą uderza na swych wrogów.
14 „Długo milczałem, pełen spokoju i opanowania,
lecz teraz podniosę krzyk jak rodząca,
rozpalę się srogim gniewem.
15 Spustoszę góry i wzgórza,
sprawię, że uschnie cała ich zieleń.
Rzeki zamienię w suchą ziemię,
a stawy osuszę.
16 Niewidomych powiodę drogą, której nie znali, poprowadzę ich nieznanymi ścieżkami.
Ciemność przed nimi zamienię w światłość,
a tereny wyboiste w równinę.
To są rzeczy, które czyniłem i których nie zaniecham”.
17 Precz ustąpią i wstydem się okryją
ci, którzy ufność pokładają w bożkach,
którzy mówią do swoich posągów:
„Wy jesteście naszymi bogami!”.
18 Głusi, słuchajcie!
Niewidomi, przejrzyjcie, aby widzieć!
19 Kto jest niewidomy, jeśli nie mój sługa,
albo głuchy, jeśli nie mój wysłannik, którego posyłam?
Kto jest niewidomy, jeśli nie mój wybrany,
albo głuchy, jeśli nie sługa PANA?
20 Widząc liczne rzeczy, nie zwracał uwagi.
Miał otwarte uszy, ale nie chciał słuchać.
21 PAN pragnie, ze względu na swą sprawiedliwość, objawiać wielkość i wspaniałość swojej nauki.
22 A jednak ten lud został złupiony i obrabowany.
Spętano ich w lochach i zamknięto w więzieniach.
Plądrują ich, a nie ma nikogo, kto by ich ratował.
Ograbiają ich, a nikt nie mówi: „Oddaj!”.
23 Gdybyście tylko chcieli słuchać!
Gdybyście uważali i usłyszeli, jaka ma być przyszłość!
24 Kto wydał Jakuba na grabież, a Izraela łupieżcom?
Czy to nie PAN, przeciwko któremu grzeszyliśmy?
Nie chcieli chodzić Jego drogami ani słuchać Jego nauki.
25 Dlatego wylał na Jakuba żar gniewu i grozę wojny.
Rozszalała się wokół niego pożoga, lecz się nie opamiętał;
strawiła go ogniem, lecz nie wziął sobie tego do serca.
WYBAWIENIE DZIEŁEM BOGA
43 1A teraz tak mówi PAN, który cię stworzył, Jakubie, i ukształtował cię, Izraelu:
„Nie bój się, gdyż cię odkupiłem!
Wezwałem cię po imieniu, jesteś mój!
2 Choćbyś przechodził przez wodę, Ja będę z tobą, nie zatopią cię rzeki.
Choćbyś szedł przez ogień, nie spłoniesz i płomień cię nie spali.
3 Bo Ja jestem PANEM, twoim Bogiem,
Świętym Izraela, twoim Zbawcą!
Oddam Egipt na okup za ciebie,
Kusz i Sebę zamienię na ciebie.
4 Jesteś dla mnie cenny,
otoczyłem cię chwałą i obdarzyłem miłością,
dlatego ziemie zamienię na ciebie
i ludy oddam za twoje życie.
5 Nie bój się, bo Ja jestem z tobą!
Ze wschodu sprowadzę twoje potomstwo
i z zachodu cię zgromadzę.
6 Powiem północy: «Oddaj!».
i południu: «Nie zatrzymuj!
Sprowadź mych synów z daleka
i moje córki z krańców ziemi;
7 wszystkich nazwanych moim imieniem,
których stworzyłem na moją chwałę,
ukształtowałem i uczyniłem!».
IZRAEL ŚWIADCZY O BOGU
8 Wyprowadź lud niewidomy, chociaż ma oczy, i głuchy, chociaż ma uszy.
9 Niech wszystkie narody zbiorą się razem
i niech się ludy zgromadzą!
Który z nich potrafił to oznajmić
i zapowiedział nam przeszłe wydarzenia?
Niech postawią świadków
i niech wykażą swą sprawiedliwość,
aby wszyscy słyszeli i przyznali im rację.
10 Wy jesteście moimi świadkami
– wyrocznia PANA –
i moimi sługami, których Ja wybrałem,
abyście Mnie znali i Mi wierzyli,
i zrozumieli, że to Ja jestem!
Przede Mną żaden bóg nie istniał
i później innego nie będzie!
11 Ja, właśnie Ja jestem PANEM,
poza Mną nie ma zbawcy!
12 Ja ogłaszałem, wybawiałem
i przemawiałem.
I nie było wśród was żadnego innego boga!
Wy jesteście moimi świadkami
– wyrocznia PANA – Ja jestem Bogiem.
13 Od wieczności Nim jestem,
i nikt się nie wyrwie z mojej ręki.
Co Ja zdziałam – któż to zmieni?”.
NOWE WYJŚCIE Z ZIEMI NIEWOLI
14 Tak mówi PAN, wasz odkupiciel,
Święty Izraela:
„Ze względu na was wysyłam zwycięzcę do Babilonu i zrywam wszystkie rygle więzienne, a Chaldejczycy będą lamentować.
15 Ja jestem PANEM, waszym Świętym,
Stwórcą Izraela, waszym królem!”.
16 Tak mówi PAN,
który wytycza drogę przez morze
i szlak przez wzburzone wody,
17 który wyprowadza do boju rydwany i konie,
i wszystkie potężne armie.
Padli i już nie powstaną.
Zostali zdmuchnięci jak gasi się knot.
18 „Nie wspominajcie rzeczy minionych
nie rozważajcie tego, co dawno minęło!
19 Oto Ja dokonuję nowej rzeczy,
teraz się zaczyna.
Czy tego nie pojmujecie?
Tak! Toruję drogę na pustyni,
ścieżki na pustkowiu.
20 Chwałę Mi oddadzą zwierzęta polne,
szakale i strusie,
bo dostarczyłem wody na pustyni,
kazałem płynąć rzekom na pustkowiu,
żeby napoić mój lud wybrany.
21 Lud, który dla siebie ukształtowałem,
będzie głosił moją chwałę!
22 Ale ty, Jakubie, Mnie nie wzywałeś,
męczyłeś się Mną, Izraelu.
23 Nie przynosiłeś mi owiec
na ofiarę całopalną,
nie czciłeś Mnie ofiarami.
Nie obciążałem cię ofiarami pokarmowymi
i nie męczyłem ofiarą kadzielną.
24 Nie kupowałeś Mi za srebro wonnych korzeni i nie syciłeś Mnie tłuszczem swoich ofiar.
Raczej obciążałeś Mnie swoimi grzechami,
męczyłeś Mnie występkami.
25 Lecz Ja, właśnie Ja, ze względu na siebie
przekreślam twoje przestępstwa
i nie chcę pamiętać twych grzechów.
26 Przypomnij mi,
rozsądźmy wspólnie,
ty mów, wykaż swą sprawiedliwość.
27 Zgrzeszył już twój praojciec
i zdradzili Mnie twoi pośrednicy.
28 Dlatego zhańbiłem zarządców świętości,
wydałem Jakuba na zagładę,
a Izraela wystawiłem na zniewagi”.
ZESŁANIE DUCHA BOŻEGO
44 1 Teraz więc słuchaj, Jakubie, mój sługo, Izraelu, którego wybrałem!
2 Tak mówi PAN, twój Stwórca,
który cię ukształtował
i od łona matki cię wspiera:
„Nie bój się, Jakubie, mój sługo,
Jeszurunie, którego wybrałem!
3 Bo wyleję wody na spieczoną ziemię
i strumienie na ląd wyschnięty.
Ducha mojego wyleję na twe potomstwo
i moje błogosławieństwo na twoje dzieci.
4 Wtedy się rozkrzewią jak drzewa nad wodą,
jak wierzby nad potokami.
5 Jeden powie: «Należę do PANA»,
drugi się nazwie imieniem Jakuba,
inny na swej ręce wypisze: «Własność PANA», i określi się imieniem Izraela”.
PAN – BOGIEM WIECZNYM I JEDYNYM
6 Tak mówi PAN, król Izraela
i jego odkupiciel, PAN Zastępów:
„Ja jestem pierwszy i Ja ostatni,
a poza Mną nie ma bogów!
7 Jeśli ktoś jest jak Ja,
niech stanie i powie,
niech udowodni i tego dowiedzie!
Czy ktoś od prawieków przepowiedział przyszłość?
Niech więc opowie o tym, co nastąpi!
8 Nie dajcie się przerazić i nie bójcie się!
Przecież od dawna wam to przepowiedziałem.
Wy jesteście moimi świadkami!
Czy jest bóg oprócz Mnie jednego?
Nie, nie ma innej skały!
Nie znam żadnej innej”.
NIEDORZECZNOŚĆ BAŁWOCHWALSTWA
9 Wszyscy wytwórcy bożków są niczym. Wytwory, którymi się rozkoszują, są bezużyteczne: niczego nie widzą ani nie wiedzą. Oni sami mogą sobie o tym zaświadczyć, dlatego powinni się wstydzić. 10 Kim jest ten, kto utworzył bożka i odlał posąg, z którego nie ma pożytku? 11 Naprawdę, wszyscy, którzy go czczą, powinni się wstydzić, bo jego wytwórcy są tylko ludźmi. Niech zbiorą się wszyscy i staną razem. Niech się przerażą i wstydzą! 12 Rzemieślnik kuje żelazo, obrabia je w żarze paleniska, młotami kształt mu nadaje, obrabia je siłą swych mięśni. Lecz gdy nie je, traci siły, gdy nie pije wody, omdlewa. 13 Rzemieślnik rozciąga miarę na drewnie, kreśli rylcem zarys, wycina go dłutami, robi znaki cyrklem. Nadaje mu kształt człowieka, odtwarza ludzkie piękno, aby potem ustawić w świątyni. 14 Ścina w tym celu drzewa cedrowe, używa cyprysu lub dębu, przebiera pośród leśnych drzew albo sadzi jesion, a deszcz pozwala mu wzrastać. 15 Te rzeczy służą człowiekowi na opał. Bierze je, aby się ogrzać, i roznieca ogień, aby upiec chleb. Z nich też robi sobie bożka i składa mu hołdy, tworzy sobie posąg i cześć mu oddaje. 16 Części używa do rozpalenia ognia, na części piecze mięso. Najada się pieczenią do syta, ogrzewa się i mówi: „Ach, jak mi ciepło, ogień daje mi światło”. 17 A z reszty robi bożka, tworzy sobie posąg, oddaje mu cześć i składa mu hołdy. Modli się do niego i mówi: „Ratuj mnie, gdyż jesteś moim bogiem”.
18 Nie rozumieją i nie pojmują, bo zaślepione są ich oczy i nie widzą, ich sercom brakuje rozsądku. 19 Nie zastanowią się w swoim sercu, brak im poznania i zrozumienia, by stwierdzić: „Części użyłem do rozpalenia ognia. Na jego żarze wypiekłem chleb i upiekłem mięso, a potem się najadłem. Czy powinienem z reszty robić ohydnego bożka? Czy mam oddawać cześć klocowi drewna?”.
20 Karmi się popiołem, zwiodło go zbłąkane serce. Nie potrafi ocalić swojego życia i nie umie przyznać: „Fałszem jest to, co trzymam w prawej ręce”.
ODKUPIENIE IZRAELA
21 „Pamiętaj o tym, Jakubie,
bo jesteś moim sługą, Izraelu.
Ja cię ukształtowałem. Jesteś moim sługą!
Izraelu, nie jesteś przeze Mnie zapomniany.
22 Usunąłem jak obłok twoje występki
i jak chmurę twoje grzechy.
Nawróć się do Mnie, bo cię odkupiłem.
23 Raduj się, niebo, bo PAN działa.
Weselcie się, głębiny ziemi.
Góry, wykrzykujcie z radości,
lasy ze wszystkimi swoimi drzewami!”.
Bo PAN odkupił Jakuba,
objawił swą chwałę w Izraelu.
BÓG W DZIEJACH REALIZUJE SWÓJ ZAMYSŁ ZBAWIENIA
24 Tak mówi PAN, twój odkupiciel,
Ten, który ukształtował cię w łonie matki:
„Ja, PAN, stworzyłem wszystko.
Ja sam rozpiąłem niebiosa
i własną mocą utwierdziłem ziemię.
25 Unieważniam znaki wróżbitów
i wykazuję głupotę czarodziejów.
Odprawiam mędrców z niczym
i ujawniam zawodność ich wiedzy.
26 Potwierdzam słowo sług moich
i urzeczywistniam plan moich posłańców.
Mówię o Jerozolimie: Będzie zamieszkana
i o miastach Judy: Będą odbudowane, podźwignę je z ruin.
27 Ja, który rozkazuję głębinie: Wysychaj!
Osuszam twoje odmęty,
28 o Cyrusie mówię: On jest moim pasterzem.
On wypełni wszystkie me zamiary.
Powie o Jerozolimie: Ma być odbudowana
i o świątyni: Zostanie wzniesiona”.
POSŁANNICTWO CYRUSA
45 1Tak mówi PAN do swojego pomazańca, Cyrusa, którego prawą rękę mocno ujął, aby przed nim ukorzyć narody i broń odebrać królom, aby drzwi przed nim otworzyć,
aby bramy przed nim nie były zamknięte:
2 „Ja pójdę przed tobą,
wyrównam wyboiste drogi.
Połamię spiżowe wrota,
pokruszę żelazne zasuwy.
3 Wydam tobie tajemne skarby
i kosztowności ukryte,
abyś poznał, że Ja jestem PANEM,
że wzywam cię po imieniu,
że jestem Bogiem Izraela.
4 Ze względu na mojego sługę Jakuba
i mego wybrańca Izraela,
wzywam cię po imieniu,
nadaję ci zaszczytny tytuł, chociaż Mnie nie znasz.
5 Ja jestem PANEM i nie ma innego,
oprócz Mnie nie ma boga!
Przepasuję cię do walki, chociaż Mnie nie znasz,
6 aby poznano od wschodu aż po zachód,
że oprócz Mnie nie ma nikogo!
Ja jestem PANEM i nie ma innego.
7 Ja stwarzam światłość i tworzę ciemność,
obdarzam szczęściem i zsyłam niedolę.
Ja, PAN, sprawiam to wszystko.
8 Niebiosa, wysączcie z góry rosę!
Obłoki, wylejcie z deszczem sprawiedliwość!
Niech się otworzy ziemia i wytryśnie zbawienie!
I niech zakwitnie sprawiedliwość!
– Ja, PAN, to stworzyłem”.
SUWERENNA WŁADZA BOGA NAD ŚWIATEM
9 Biada temu, kto się spiera ze swoim twórcą,
skorupie glinianej pośród skorup ziemi!
Czy glina mówi do garncarza: „Co robisz?”,
lub dzieło do rzemieślnika: „Brakuje ci kunsztu”?
10 Biada temu, kto mówi do ojca: „Co ty spłodziłeś?”, a do kobiety: „Co ty urodziłaś?”.
11 Tak mówi PAN, Święty Izraela i jego Stwórca:
„Czy możecie stawiać Mi żądania co do moich dzieci i rozkazywać Mi odnośnie do mojego dzieła?
12 Ja uczyniłem ziemię i stworzyłem na niej człowieka.
Moje ręce rozpięły niebiosa
i wszystkim ich zastępom wydaję rozkazy.
13 Ja wzbudziłem go, aby wyzwalał,
i prostuję wszystkie jego drogi.
On odbuduje moje miasto i uwolni moich wygnańców za darmo i bez okupu” – mówi PAN Zastępów.
NAWRÓCENIE POGAN
14 Tak mówi PAN:
„Robotnicy Egiptu i kupcy Kusz
oraz postawni Sebejczycy
przejdą do ciebie i będą twoi.
Pójdą za tobą w kajdanach.
Tobie będą składać hołdy
i modlić się będą do ciebie:
«Tylko u ciebie jest Bóg i nigdzie indziej!
Nie ma żadnego innego boga»”.
15 Naprawdę, Ty jesteś Bogiem, który się ukrywa, Boże Izraela, który zbawiasz.
16 Będą się wstydzić i doznają hańby,
razem odejdą w niesławie wszyscy wytwórcy bożków.
17 Izrael będzie zbawiony przez PANA
zbawieniem wiecznym.
Nie będziecie się wstydzić ani nie doznacie hańby po wszystkie wieki.
ORĘDZIE BOGA DO NARODÓW
18 Bo tak mówi PAN, Stwórca nieba,
który jest jedynym Bogiem; który ziemię ukształtował, uczynił i umocnił; nie stworzył jej po to, aby była pustkowiem, lecz przygotował ją do zamieszkania:
„Ja jestem PANEM i nie ma innego!
19 Nie przemawiałem w ukryciu,
w jakimś ciemnym zakątku ziemi.
Nie mówiłem potomstwu Jakuba:
«Szukajcie Mnie na pustkowiu!».
Ja jestem PANEM, który mówi to, co sprawiedliwe, i ogłasza to, co słuszne.
20 Gromadźcie się i przychodźcie,
zbliżcie się razem, ocaleni spośród narodów!
Nierozumni są ci, którzy noszą swoje drewniane bożki i modlą się do boga, który nie może zbawić.
21 Ogłoście i przedstawcie dowody,
nawet naradźcie się wspólnie:
Kto dawno wszystko to przepowiedział
i już wcześniej ogłosił?
Czyż nie Ja, PAN?
Poza Mną nie ma żadnego boga!
Bóg sprawiedliwy i Zbawca oprócz Mnie nie istnieje!
22 Zwróćcie się do Mnie, aby się zbawić, wszystkie krańce ziemi,
bo Ja jestem Bogiem i nie ma innego!
23 Przysięgam na siebie,
moje usta wypowiadają sprawiedliwość
i jest to nieodwołalne słowo.
Przede Mną zegnie się wszelkie kolano
i na Mnie przysięgać będzie wszelki język!”.
24 „Jedynie w PANU – mówić będą o Mnie –
jest bezmiar sprawiedliwości i mocy”.
Do Niego przyjdą wstydem okryci wszyscy, którzy na Niego się złoszczą.
25 W PANU wszyscy potomkowie Izraela
zostaną wyzwoleni i będą się chlubić».
PRZECIWKO BOGOM BABILONII
46 1 Bel został położony, Nebo został opakowany. Ich posągi stały się brzemieniem dla zwierząt, ciężarem dla bydła jucznego.
Noszone przez was w procesjach,
teraz stanowią brzemię dla zmęczonych zwierząt.
2 Zostały opakowane i razem położone.
Nie potrafiły ocalić od brzemienia
i same też poszły w niewolę.
3 „Słuchajcie Mnie, domu Jakuba
i cała reszto domu Izraela!
Byliście dźwigani od waszych narodzin
i noszeni od czasu, gdy byliście w łonie,
4 lecz aż do waszej starości Ja jestem taki sam i będę was dźwigał aż do lat sędziwych.
Ja stworzyłem i Ja noszę,
Ja dźwigam i Ja ocalam!
5 Do kogo Mnie porównacie,
do kogo możecie Mnie przyrównać?
Z kim możecie Mnie zestawić,
abyśmy mogli być porównywani?
6 Wysypują złoto z sakwy
i odważają srebro na szali,
najmują złotnika,
aby z tego zrobił bożka,
by potem mu się kłaniać i oddawać hołdy.
7 Biorą go na ramiona i dźwigają,
stawiają na jego podstawie.
I stoi, nie rusza się ze swego miejsca.
Choćby krzyczeli do niego, nie odpowie.
Nikogo nie wybawi z jego udręki.
BÓG URZECZYWISTNIA SWOJE PLANY
8 Pamiętajcie o tym i nabierzcie odwagi,
weźcie to sobie do serca, buntownicy!
9 Wspomnijcie odległą przeszłość!
To Ja jestem Bogiem
i oprócz Mnie nie ma innego!
Nie ma nikogo podobnego do Mnie.
10 Ja od początku zapowiadałem przyszłość
i z dawien dawna to, czego jeszcze nie było.
Mówię, a plan mój się urzeczywistnia
i całkowicie moją wolę wypełniam.
11 Przywołuję ze wschodu drapieżnego ptaka, z daleka wzywam tego, który plan mój spełnia.
Jeśli coś powiedziałem, tak się stanie.
Jeśli coś postanowiłem, tak będzie uczynione.
12 Słuchajcie Mnie, ludzie zatwardziałego serca, dalecy od sprawiedliwości!
13 Ja sprowadzam moją sprawiedliwość,
jest już niedaleko
i nie opóźni się moje zbawienie.
Syjonowi udzielę zbawienia,
Izraelowi mojej chwały!”.
WŁADCZYNI ŚWIATA – NIEWOLNICĄ
47 1Zejdź w dół i usiądź w prochu, dziewico, córko Babilonu!
Usiądź na ziemi, bez tronu,
córko chaldejska!
Bo już cię nie będą nazywali
delikatną i wykwintną.
2 Weź żarna i miel zboże,
zrzuć swą zasłonę!
Unieś suknię, obnaż uda,
brnij przez strumienie!
3 Twa nagość będzie odkryta
i twoja hańba widoczna.
Wezmę odwet i nie oszczędzę nikogo.
4 – Naszym odkupicielem
jest Święty Izraela,
na imię Mu PAN Zastępów. –
5 Usiądź w milczeniu
i odejdź w ciemność,
córko chaldejska!
Bo już cię nie będą nazywać
władczynią królestw!
6 Uniosłem się gniewem na mój lud,
zhańbiłem moje dziedzictwo
i wydałem je w twoje ręce.
Nie miałaś dla nich miłosierdzia
i nawet starców obciążyłaś
niezwykle ciężkim jarzmem.
7 Mówiłaś: „Będę trwać wiecznie,
będę na zawsze władczynią”.
Nie brałaś sobie tych spraw do serca,
nie myślałaś o tym, jaki będzie koniec.
8 Więc teraz słuchaj, wykwintna,
co siedzisz tak pewnie
i myślisz sobie:
„Nikt mi nie dorówna!
Nie zostanę wdową,
nie doświadczę utraty swych dzieci”.
9 Lecz spadnie na ciebie i jedno, i drugie,
w jednym dniu, niespodziewanie.
Stracisz swe dzieci i owdowiejesz.
Doświadczysz tych nieszczęść w całej ich pełni, pomimo mnogości twych czarów
i chociaż potężne są twoje liczne zaklęcia.
BEZRADNOŚĆ MĘDRCÓW BABILONII
10 Czułaś się bezpieczna w swej niegodziwości;
mówiłaś sobie: „Nikt mnie nie widzi”.
Zwiodły cię twoja mądrość i wiedza;
myślałaś: „Nikt mi nie dorówna!”.
11 Dlatego przyjdzie na ciebie nieszczęście,
którego nie zdołasz uniknąć.
Spadnie na ciebie klęska,
której nie zdołasz zapobiec.
Przyjdzie na ciebie nagła zagłada,
której nie przeczuwasz.
12 Obstawaj sobie przy swoich zaklęciach
i przy mnogości twych czarów,
którymi trudziłaś się od młodości.
Może będzie to dla ciebie pożyteczne.
Może zdołasz wzbudzić przerażenie!
13 Jesteś bezsilna, choć licznych masz doradców.
Niechaj się stawią!
Niech cię uratują badacze nieba i znawcy gwiazd, którzy z faz księżyca ogłaszają,
jakich wydarzeń powinnaś się spodziewać.
14 Lecz oni stali się jak plewy
i pali ich ogień!
Nie potrafią uratować swojego życia
z mocy płomieni.
Nie jest to żar, który by rozgrzewał,
ani światło, przy którym można usiąść.
15 Tym stali się dla ciebie ci handlarze,
z którymi od młodości robiłaś interesy.
Każdy poszedł w swoją stronę.
Nie ma nikogo, kto by cię wybawił.
IZRAEL NIEWIERNY I BUNTOWNICZY
48 1 Słuchajcie tego, domu Jakuba, którzy zostaliście nazwani imieniem Izraela
i wypływacie z wody Judy,
którzy przysięgacie na imię PANA
i wzywacie Boga Izraela,
ale wbrew prawdzie i sprawiedliwości.
2 Powołujecie się na Miasto Święte
i liczycie na wsparcie Boga Izraela,
na imię Mu PAN Zastępów.
3 Dużo wcześniej zapowiedziałem to, co już się stało.
Wyszło to z moich ust i pozwoliłem, by o tym usłyszano.
Zadziałałem nagle i nastąpiło.
4 Wiedziałem, że jesteś uparty
i że twój kark jest sztabą żelaza,
a twoje czoło ze spiżu,
5 dlatego dużo wcześniej ci zapowiedziałem
i pozwoliłem ci o tym usłyszeć, zanim to nastąpiło, abyś nie powiedział: „Mój bożek to sprawił,
moje rzeźbione i odlewane posągi to zrządziły”.
6 Słyszałeś, więc spójrz na to wszystko!
Czy możesz temu zaprzeczyć?
Odtąd jednak pozwalam ci słyszeć rzeczy nowe, tajemne, o których wcześniej nie wiedziałeś.
7 One teraz się stają, a nie kiedyś,
i wcześniej o nich nie słyszałeś,
byś nie mógł mówić: „Wiedziałem, że tak będzie”.
8 Ani nie słyszałeś, ani nie wiedziałeś
i wcześniej nie dotarło to do twoich uszu.
Bo wiem, jak bardzo jesteś niewierny
i że buntownikiem zwą cię od zarania.
9 Przez wzgląd na moje imię gniew swój powściągam i przez wzgląd na moją chwałę wstrzymam się, aby cię nie wytępić.
10 Oto cię oczyszczam, choć nie jako srebro,
próbuję cię w tyglu niedoli. 11 Ze względu na Mnie, ze względu na Mnie samego tak czynię, aby moje imię nie było znieważane.
Chwały mojej nie oddam innemu!
MISJA CYRUSA
12 Słuchaj Mnie, Jakubie,
Izraelu, którego wezwałem!
To Ja jestem! Ja jestem pierwszy,
Ja również jestem ostatni!
13 To moja ręka kładła podwaliny ziemi
i moja prawica rozpięła niebiosa!
Gdy Ja je wzywam, stawiają się od razu.
14 Zgromadźcie się wszyscy i słuchajcie!
Któż spośród was to przewidywał?
PAN obdarzył go miłością i on spełni Jego wolę co do Babilonu i plemion Chaldei.
15 To Ja, właśnie Ja zapowiedziałem i go wezwałem.
Prowadzę go i on odniesie sukces.
16 Zbliżcie się do Mnie i słuchajcie o tym!
Od samego początku nie mówiłem w skrytości.
Odkąd się to dzieje,
Ja tam jestem!
„A teraz PAN BÓG posłał mnie i swojego ducha”.
BÓG CHCE PROWADZIĆ SWÓJ LUD
17 Tak mówi PAN, twój odkupiciel, Święty Izraela: „Ja, PAN, jestem twoim Bogiem! Uczę cię tego, co jest dla ciebie pożyteczne,
prowadzę drogą, którą powinieneś kroczyć.
18 Gdybyś z uwagą słuchał moich przykazań,
twój pokój byłby jak rzeka,
a twoja sprawiedliwość jak fale morza.
19 Twój ród byłby liczny jak piasek,
a twoje potomstwo jak jego ziarnka.
Jego imię nie byłoby wytępione
ani zgładzone przede Mną”.
WEZWANIE DO POWROTU
20 Wychodźcie z Babilonu! Uchodźcie z Chaldei!
Głosem radości to oznajmiajcie i ogłaszajcie!
Roznoście tę wieść aż po krańce ziemi!
Mówcie: „PAN wykupił swojego sługę Jakuba!”.
21 Nie cierpieli pragnienia,
choć prowadził ich przez miejsca pustynne.
Sprawił, że wytrysnęły dla nich wody ze skały;
rozszczepił skałę i wypłynęła woda.
22 „Nie ma pokoju dla bezbożnych”
– mówi PAN.
DUCHOWE WYZWOLENIE IZRAELA
DRUGA PIEŚŃ O SŁUDZE PANA
49 1 Słuchajcie mnie, wyspy! Uważajcie pilnie, dalekie ludy!
PAN wezwał mnie w łonie matki
i w jej wnętrznościach nadał mi imię.
2 Moje usta uczynił jakby ostrym mieczem,
w cieniu swojej ręki mnie chował.
Uczynił mnie strzałą zaostrzoną,
ukrył mnie w swoim kołczanie.
3 Rzekł do mnie:
„Ty jesteś moim sługą, Izraelu,
przez ciebie objawię moją chwałę!”.
4 A ja myślałem: Trud mój jest daremny,
na próżno, bez pożytku zużyłem me siły.
Ale moje prawo jest u PANA,
u mojego Boga jest moja zapłata.
SŁUGA ŚWIATŁOŚCIĄ NARODÓW
5 Teraz zaś mówi PAN,
który uczynił mnie swoim sługą w łonie matki, by z powrotem sprowadzić do Niego Jakuba i zgromadzić wokół Niego Izraela.
Zostałem otoczony chwałą w oczach PANA,
bo mój Bóg jest moją siłą.
6 Powiedział: „To zbyt mało, że jesteś moim sługą, aby podźwignąć plemiona Jakuba i z powrotem sprowadzić ocalonych spośród Izraela.
Ustanawiam cię światłością narodów,
aby moje zbawienie dotarło aż po krańce ziemi”.
7 Tak mówi PAN, odkupiciel Izraela i jego Święty do zelżonego, wzgardzonego przez ludzi, do sługi władców:
„Królowie zobaczą i powstaną,
książęta składać będą hołdy
przez wzgląd na PANA, który jest wierny,
na Świętego Izraela, który cię wybrał”.
8 Tak mówi PAN:
„W czasie zmiłowania odpowiadam tobie,
w dniu zbawienia przychodzę ci z pomocą.
Ukształtowałem cię i uczyniłem przymierzem dla ludu, abyś odbudował zburzony kraj i rozdzielił opuszczone dziedzictwo,
9 abyś powiedział uwięzionym: «Wychodźcie!», a pogrążonym w ciemnościach: «Wyjdźcie na światło!»”.
Będą się paśli nawet przy drogach,
na wszystkich pagórkach będą ich pastwiska.
10 Nie zaznają głodu ani pragnienia,
nie dokuczy im palący wiatr ani słońce.
Poprowadzi ich bowiem ten,
który ich miłuje, zaprowadzi ich do źródeł wody.
11 Przez wszystkie góry utoruję drogi
i wysoko zbuduję moje trakty.
12 Oto ci przybędą z daleka!
Jedni z północy i od strony morza,
a inni z krainy Sinitów”.
HYMN O BOŻEJ MIŁOŚCI
13 Raduj się, niebo, i wesel się, ziemio!
Góry, wykrzykujcie z radości!
Bo PAN pocieszył swój lud
i z miłością ujął się za jego biednymi.
14 A Syjon mówił: „PAN mnie opuścił
i Bóg zapomniał o mnie”.
15 Czy może kobieta zapomnieć o swym niemowlęciu?
Czy może nie miłować dziecka swego łona?
Lecz gdyby nawet ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie!
16 Oto wyryłem cię na moich dłoniach,
twoje mury są stale przede Mną!
17 Spiesznie przybędą ci, którzy cię odbudują,
odstąpią od ciebie ci, co cię niszczyli i burzyli.
18 Podnieś swoje oczy i spójrz wokoło.
Wszyscy oni się gromadzą,
przychodzą do ciebie.
„Na moje życie! – wyrocznia PANA –
Są to klejnoty, którymi się przyozdobisz
i opaszesz się nimi jak panna młoda”.
19 Bo twoje ruiny, gruzy i kraj zniszczony
okażą się teraz zbyt ciasne dla twych mieszkańców, gdy oddalą się ci, którzy cię pożerali.
20 Jeszcze będą do ciebie mówiły dzieci, które utraciłaś:
„Ta przestrzeń jest dla mnie zbyt ciasna,
zrób mi miejsce, gdzie mógłbym się osiedlić!”.
21 Wtedy pomyślisz:
„Kto dla mnie je urodził?
Przecież straciłam dzieci i byłam bezpłodna,
wygnana i odepchnięta.
Kto mi je odchował?
Przecież pozostałam sama.
Skąd więc one się wzięły?”.
PRZYSZŁY TRYUMF LUDU BOŻEGO
22 Tak mówi PAN BÓG:
„Oto Ja podniosę rękę w stronę narodów,
ustawię znak dla ludów
i przyniosą w swoich objęciach twoich synów,
i na ramionach nieść będą twoje córki.
23 Królowie będą twoimi piastunami,
a ich księżniczki twoimi niańkami.
Z twarzą ku ziemi będą ci hołd składać
i pył twoich stóp będą zlizywać.
Wtedy poznasz, że Ja jestem PANEM,
i nie zawiodą się ci, którzy Mi ufają!”.
24 Czy można odebrać zdobycz mocarzowi
i czy jeniec może wymknąć się zwycięzcy?
25 Lecz tak mówi PAN:
„Mocarzowi zostanie odebrany jeniec
i zdobycz wymknie się tyranowi,
bo z twoimi przeciwnikami Ja się rozprawię
i Ja wybawię twoje dzieci!
26 Sprawię, że twoi ciemięzcy jeść będą własne ciało, i swoją krwią się upiją jak winem.
Wtedy pozna każde stworzenie,
że Ja, PAN, jestem twoim wybawcą,
twym odkupicielem, wszechmocnym Bogiem Jakuba!”.
BÓG WYBAWCĄ SWOJEGO LUDU
50 1 Tak mówi PAN: „Gdzie jest dokument rozwodu waszej matki,
którym ją oddaliłem?
Albo któremu z moich wierzycieli
was sprzedałem?
To za wasze winy zostaliście sprzedani,
za wasze zdrady oddalona została wasza matka.
2 Dlaczego, gdy przybyłem, nie było nikogo,
a gdy wołałem, nikt nie odpowiadał?
Czy za krótka była moja ręka, aby wybawić?
Czy nie ma we Mnie mocy, aby ocalić?
Oto moją groźbą osuszam morze,
zamieniam rzeki w pustynię.
Ich ryby cuchną z braku wody,
leżą martwe z pragnienia.
3 Czernią oblekam niebo,
jego piękną szatę zamieniam w wór pokutny”.
TRZECIA PIEŚŃ O SŁUDZE PANA
4 PAN Bóg dał mi język ucznia,
abym umiał słowem pokrzepiać strudzonych.
Rozbudza mnie każdego ranka,
od rana czyni mnie gotowym,
bym słuchał jak uczeń.
5 PAN Bóg otworzył mi uszy,
a ja się nie wzbraniałem
ani nie cofnąłem.
6 Dałem chłoszczącym swoje plecy
i moje policzki rwącym mi brodę.
Nie zakrywałem swej twarzy
przed zniewagami i opluciem.
7 Ale PAN Bóg mnie wspiera,
więc nie złamie mnie zniewaga.
Dlatego uczyniłem swoją twarz jak krzemień
i wiem, że nie muszę się wstydzić.
8 Blisko jest ten, który mnie uniewinni.
Kto chce się ze mną spierać?
Stańmy razem do rozprawy!
Kto chce dokonać nade mną sądu?
Niech zbliży się do mnie!
9 Oto PAN BÓG mnie wspiera!
Kto mi dowiedzie winy?
Wszyscy oni ulegną zniszczeniu jak odzież
zżerana przez mole.
WEZWANIE DO UFNOŚCI I POSŁUSZEŃSTWA
10 Kto z was boi się PANA
i słucha Jego sługi?
Chociaż chodzi w ciemnościach,
gdzie brakuje światła,
niech złoży ufność w imieniu PANA,
niech szuka oparcia w swym Bogu!
11 Ale wy wszyscy wzniecacie ogień
i szykujecie ogniste strzały.
Idźcie więc w światło waszego ognia,
między rozpalone przez was strzały!
Odbierzecie to z mojej ręki!
Będziecie wić się w męczarniach.
PAMIĘĆ O BOŻYM BŁOGOSŁAWIEŃSTWIE
51 1 Słuchajcie Mnie wy, którzy dążycie do sprawiedliwości, wy, którzy szukacie PANA!
Spójrzcie na głaz, z którego was wyciosano,
i na gardziel studni, z której was wydobyto.
2 Spójrzcie na Abrahama, waszego praojca,
i na Sarę, która was zrodziła.
Był tylko jeden, kiedy go wezwałem,
ale pobłogosławiłem go i rozmnożyłem.
3 Gdyż PAN pocieszy Syjon,
pociechą napełni wszystkie jego zgliszcza,
jego pustynię uczyni jak Eden,
a jego step jak ogród PANA.
Zapanują w nim radość i wesele,
dziękczynienie i dźwięk pieśni.
TRYUMF SPRAWIEDLIWOŚCI
4 Uważaj pilnie, mój ludu!
Słuchaj Mnie, mój narodzie!
Bo ode Mnie wyjdzie nauka
i moja sprawiedliwość będzie światłością ludów!
5 Bliskie jest moje wyzwolenie,
nastaje moje zbawienie.
Moje ramię będzie sądzić ludy,
będą Mnie wyczekiwać wyspy
i w moim ramieniu będą pokładać nadzieję.
6 Wznieście swe oczy ku niebu
i spójrzcie w dół, na ziemię!
Bo niebiosa jak dym się rozwieją,
ziemia jak odzież ulegnie zniszczeniu,
a jej mieszkańcy wyginą jak komary.
Lecz moje zbawienie będzie trwać na wieki,
a moje wyzwolenie nigdy nie przeminie.
7 Słuchajcie Mnie wy, którzy znacie sprawiedliwość, ludu, w którego sercu jest moja nauka!
Nie bójcie się obelg ludzi,
nie obawiajcie się ich zniewag!
8 Bo mole zjedzą ich jak odzież
i jak wełnę pożre ich robactwo.
Lecz moja sprawiedliwość będzie trwać na wieki, a moje zbawienie przez pokolenia.
WOŁANIE O POMOC I ODPOWIEDŹ BOGA
9 Zbudź się, zbudź, ramię PANA,
przyodziej się potęgą!
Zbudź się, jak za dni pradawnych,
jak za pokoleń sprzed wieków!
Czyś to nie ty posiekało Rahaba
i przebiło potwora?
10 Czyś to nie ty osuszyło morze,
wody wielkiej otchłani,
uczyniło drogę poprzez morskie głębiny,
aby przeszli wyzwoleni?
11 Odkupieni przez PANA powrócą
i przyjdą na Syjon z weselem.
Niekończąca się radość będzie ich koroną.
Ogarnie ich szczęście i radość,
a udręka i smutek przeminą.
12 Ja, właśnie Ja was pocieszam!
Kim jesteś ty, że boisz się człowieka, który musi umrzeć, zwykłego śmiertelnika, który ginie jak trawa, 13 a zapominasz o PANU, swoim Stwórcy,
który rozpiął niebo i utwierdził ziemię?
Dlaczego całymi dniami drżysz nieustannie
przed gniewem ciemięzcy,
który pragnie niszczyć?
Lecz gdzie jest gniew ciemięzcy?
14 Wkrótce jeniec odzyska wolność,
nie umrze w lochu,
nie zabraknie mu chleba.
15 Ja jestem PANEM, twoim Bogiem,
który porusza morze i sprawia, że burzą się fale.
PAN Zastępów – to Jego imię.
16 Chcę włożyć moje słowa w twe usta
i ukryć cię w cieniu mojej ręki,
aby rozpiąć niebo i utwierdzić ziemię,
i powiedzieć do Syjonu: „Jesteś moim ludem!”.
KIELICH BOŻEGO GNIEWU
17 Rozbudź się, rozbudź,
powstań, Jerozolimo,
która piłaś z ręki PANA
puchar Jego gniewu,
wypiłaś odurzający kielich,
do dna go wychyliłaś.
18 Nie ma nikogo, kto mógłby ją prowadzić,
chociaż wielu synów urodziła.
Nie ma nikogo, kto mógłby trzymać ją za rękę, chociaż wielu synów wychowała.
19 Spotkał cię podwójny cios,
kto ci okaże współczucie?
Spustoszenie i ruina, głód i miecz,
kto może cię pocieszyć?
20 Twoi synowie padli bezwładnie
na rogach wszystkich ulic,
jak antylopa w matni,
oszołomieni gniewem PANA,
wzburzeniem twojego Boga.
21 Posłuchaj więc tego, nieszczęsna
i odurzona, lecz nie winem!
22 Tak mówi twój władca, PAN
i twój Bóg, który broni swojego ludu:
„Oto zabieram z twojej ręki odurzający kielich,
puchar mojego gniewu.
Już dłużej nie będziesz z niego piła.
23 Włożę go w rękę twoich ciemięzców,
którzy ci rozkazywali:
«Zniż się, abyśmy mogli przejść po tobie!».
Ze swoich pleców uczyniłaś dla nich jakby ziemię, jakby ulicę dla przechodzących”.
PAN BÓG MOCĄ I ZBAWIENIEM JEROZOLIMY
52 1 Zbudź się, zbudź, Syjonie! Przyodziej swoją potęgę!
Załóż swe najwspanialsze szaty,
Jeruzalem, Miasto Święte!
Bo już nigdy nie wtargnie do ciebie
nieobrzezany ani nieczysty.
2 Otrząśnij się z prochu i powstań,
usiądź, Jerozolimo!
Zerwij z szyi swoje pęta,
pojmana córko Syjonu!
3 Bo tak mówi PAN:
„Za darmo zostaliście sprzedani,
bez pieniędzy więc zostaniecie wykupieni”.
4 Bo tak mówi PAN BÓG:
„Kiedyś mój lud poszedł do Egiptu,
aby tam przebywać jako cudzoziemiec.
Potem Asyria srodze go gnębiła.
5 A teraz, jak mam postąpić – wyrocznia PANA – skoro mój lud za darmo był uprowadzony?
Jego władcy naśmiewają się – wyrocznia PANA – i wciąż, co dzień znieważane jest moje imię.
6 Dlatego mój lud pozna moje imię.
Dlatego w tym dniu
przekona się, że Ja nieustannie mówię: «Oto jestem»”.
NADEJŚCIE KRÓLESTWA BOŻEGO
7 Jak bardzo oczekiwane są na górach
stopy zwiastuna dobrej nowiny,
który głosi pokój,
zwiastuje dobro,
obwieszcza zbawienie,
mówi do Syjonu:
„Twój Bóg króluje!”.
8 Słuchaj! Twoi strażnicy podnoszą głos,
razem radośnie wykrzykują,
bo na własne oczy widzieli
powrót PANA na Syjon.
9 Zabrzmijcie wspólnie radością,
ruiny Jeruzalem!
Bo PAN pociesza swój lud,
wyzwala Jerozolimę!
10 PAN obnażył swoje święte ramię
na oczach wszystkich narodów
i wszystkie krańce ziemi
ujrzą zbawienie naszego Boga.
WYJŚCIE Z BABILONII
11 Wyruszcie! Wyruszcie! Wyjdźcie stamtąd!
Nie dotykajcie tego, co nieczyste!
Wyjdźcie z niej! Oczyśćcie się,
wy, którzy niesiecie przedmioty PANA!
12 Nie musicie wychodzić pospiesznie
ani uciekać w panice,
gdyż PAN idzie przed wami
i Bóg Izraela broni waszych tyłów.
CZWARTA PIEŚŃ O SŁUDZE PANA
13 Oto powiedzie się mojemu słudze,
będzie wywyższony i wyniesiony,
wzniesie się bardzo wysoko!
14 Podobnie jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – 15 tak też wprawi w zdumienie wiele narodów.
Królowie zamkną przed nim swoje usta,
bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono,
i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli.
53 1Kto uwierzy w to, co usłyszeliśmy, i komu objawiło się ramię PANA?
2 Wyrósł przed Nim jak młoda latorośl
i jak korzeń z wyschniętej ziemi.
Nie było w nim blasku ani wspaniałości,
które by przyciągały nasz wzrok, ani wyglądu, który by się nam podobał.
3 Wzgardzony i odtrącony przez ludzi,
doświadczony chorobą i cierpieniem,
jak ktoś, przed kim zasłania się twarz.
Został wzgardzony, a my nie zwracaliśmy na niego uwagi.
4 Oto on dźwigał nasze choroby i wziął na siebie nasze cierpienia, a my uznaliśmy go za ukaranego, pobitego i pognębionego przez Boga.
5 Lecz on był zraniony za nasze grzechy,
zmiażdżony za nasze winy.
Dla naszego zbawienia znosił karcenie,
przez jego rany zostaliśmy uzdrowieni.
6 Wszyscy błądziliśmy jak owce,
każdy szedł swoją własną drogą,
a PAN sprawił, że jego ugodziły winy nas wszystkich.
7 Męczono go, lecz znosił to pokornie
i nie otworzył swoich ust.
Jak baranek prowadzony na zabicie
i jak owca, która milczy, gdy ją strzygą,
tak on nie otworzył swoich ust.
8 Po upokorzeniu i sądzie został zabrany,
ale czy ktoś się przejmuje jego losem?
Gdyż został wyrwany z krainy żyjących
ze względu na grzechy mojego ludu, który zasłużył na karę.
9 Pochowano go wśród złoczyńców i złożono go w grobie bogacza, a przecież nie dopuścił się przemocy ani na jego ustach nie było fałszu.
10 Lecz PAN pragnął zmiażdżyć go cierpieniem.
Jeśli swoje życie odda jako ofiarę wynagradzającą, ujrzy potomstwo i cieszyć się będzie długim życiem, a pragnienie PANA spełni się przez niego.
11 Po swojej udręce zobaczy światłość
i nasyci się tym, co pozna.
Mój sprawiedliwy sługa wielu uczyni sprawiedliwymi, bo on weźmie na siebie ich winy.
12 Dlatego w dziedzictwie przydzielę mu wielu i wielkie rzesze posiądzie jak zdobycz.
Za to, że wydał na śmierć samego siebie
i został zaliczony do przestępców,
ponieważ sam dźwigał grzechy wielu
i wstawiał się za przestępcami.
WIECZNA ŁASKAWOŚĆ BOGA
54 1 Ciesz się, niepłodna, która nie rodziłaś,
wykrzykuj z radości i wołaj,
która nie zaznałaś bólów rodzenia!
Bo liczniejsze są dzieci opuszczonej
niż dzieci tej, która ma męża – mówi PAN.
2 Poszerz przestrzeń swojego namiotu,
powiększ swoje mieszkania!
Nie oszczędzaj!
Przedłuż sznury
i wzmocnij paliki namiotu!
3 Bo rozprzestrzenisz się na prawo i lewo,
a twoje potomstwo zdobędzie narody
i zaludni spustoszone miasta.
4 Nie bój się, bo nie będziesz się wstydzić,
nie czuj się pohańbiona, bo nie doznasz upokorzenia.
Zapomnisz o wstydzie swojego panieństwa
i nie będziesz pamiętać niesławy swego wdowieństwa.
5 Ponieważ twoim mężem jest twój Stwórca,
który ma na imię PAN Zastępów.
Twoim odkupicielem jest Święty Izraela,
który nazywany jest Bogiem całej ziemi.
6 PAN cię wezwał jak kobietę opuszczoną i przygnębioną, bo czy można porzucić żonę poślubioną w młodości? – mówi twój Bóg.
7 Opuściłem cię na krótką chwilę,
lecz znów przygarniam cię z wielką miłością.
8 W przystępie gniewu zakryłem na chwilę
moje oblicze przed tobą,
lecz w wiecznej łaskawości
obdarzyłem cię miłością
– mówi PAN, twój odkupiciel.
9 Ponawiają się dla Mnie jakby dni Noego:
jak przysiągłem, że wody Noego
już nigdy więcej nie zaleją ziemi,
tak też przysięgam
nie gniewać się na ciebie
i nie karcić ciebie.
10 Bo góry mogą przeminąć
i wzgórza mogą się zachwiać,
lecz moja łaskawość nie przeminie
i moje przymierze pokoju się nie zachwieje!
– mówi PAN, który obdarza cię miłością.
NOWA JEROZOLIMA
11 O biedna, smagana wichrami, niepocieszona!
Oto Ja osadzę twoje kamienie węgielne na diamentach i twoje fundamenty na szafirach.
12 Blanki twoich baszt wykonam z rubinów,
a twoje bramy z kryształów
i wszystkie twoje mury graniczne z drogich kamieni.
13 Wszystkie twoje dzieci będą uczniami PANA, wielka będzie pomyślność twych dzieci,
14 będziesz utwierdzona w sprawiedliwości.
Trzymaj się z dala od przemocy,
bo nie musisz się bać,
i od trwogi, bo nie zbliży się do ciebie!
15 Jeśli ktoś będzie cię atakował,
nie będzie to pochodzić ode Mnie.
Kto cię zaatakuje,
padnie ze względu na ciebie.
16 Oto Ja stworzyłem kowala,
który rozdmuchuje żar w węglu
i wydobywa narzędzia, aby nimi pracować.
Lecz Ja stworzyłem także niszczyciela,
aby mógł wytracać.
17 Żadna broń sporządzona przeciwko tobie
nie będzie skuteczna,
i każdemu, kto będzie chciał się z tobą sądzić, dowiedziesz jego winy.
Takie jest dziedzictwo sług PANA,
a ich sprawiedliwość pochodzi ode Mnie
– wyrocznia PANA.
POWOŁANIE WSZYSTKICH NARODÓW DO ZBAWIENIA
POKARM ŻYCIA I WIECZNE PRZYMIERZE
55 1 Och, przyjdźcie do wody, wszyscy spragnieni, chociaż nie macie pieniędzy!
Przyjdźcie, kupujcie i jedzcie!
Przyjdźcie i kupujcie wino i mleko,
chociaż nie macie pieniędzy
i nie możecie zapłacić.
2 Po co wydajecie pieniądze
na to, co nie jest chlebem?
Dlaczego się trudzicie, by osiągnąć to,
co nie może nasycić?
Słuchajcie Mnie uważnie,
a będziecie jeść najlepsze potrawy
i będziecie się rozkoszować pożywnym pokarmem.
3 Nakłońcie uszu i przyjdźcie do Mnie,
słuchajcie, a ocalicie swoje życie!
Zawrę z wami wieczne przymierze,
wypełniając wobec was
obietnice łaskawości dane Dawidowi,
które są wiarygodne.
4 Jak ustanowiłem go świadkiem dla ludów,
przywódcą dla ludów i rozkazodawcą,
5 tak ty przywołasz nieznany sobie naród,
a narody, które ciebie nie znały,
przybiegną do ciebie przez wzgląd na PANA, twojego Boga, Świętego Izraela, który ciebie wsławił.
WOŁANIE O NAWRÓCENIE
6 Szukajcie PANA, kiedy daje się znaleźć,
wzywajcie Go, kiedy jest blisko!
7 Niech niegodziwy porzuci swą drogę,
a człowiek występny swoje zamysły!
Niech wróci do PANA,
aby obdarzył go miłością,
do naszego Boga,
gdyż On jest hojny w przebaczaniu!
8 Bo moje myśli nie są waszymi myślami,
a wasze drogi nie są moimi drogami
– wyrocznia PANA.
9 Bo jak niebo góruje nad ziemią,
tak drogi moje górują nad waszymi,
a moje myśli nad waszymi myślami!
10 Bo deszcz i śnieg spadają z nieba
nie po to, by tam wrócić, lecz aby nawodnić ziemię, użyźnić ją i zapewnić urodzaj,
aby mogła dać nasienie siewcy
i dostarczyć chleb spożywającemu.
11 Tak samo jest z moim słowem.
Wychodzi ono z ust moich,
nie po to, by wrócić do Mnie bezowocnie,
lecz aby wypełnić moją wolę
i spełnić to, z czym je posłałem.
RADOŚĆ WYZWOLENIA Z NIEWOLI
12 Tak! Wyjdziecie z weselem
i przyprowadzą was w pokoju.
Góry i wzgórza będą przed wami wykrzykiwać z radości,
a wszystkie drzewa polne będą was oklaskiwać.
13 Zamiast cierni wyrosną cyprysy,
zamiast pokrzyw będą rosnąć mirty.
To właśnie będzie świadczyć o PANU
jako znak wieczny i niezniszczalny.
CZĘŚĆ TRZECIA: KSIĘGA TRYUMFU
NOWA WSPÓLNOTA ZBAWIENIA
56 1Tak mówi PAN: „Przestrzegajcie prawa i czyńcie sprawiedliwość,
bo wkrótce nadejdzie moje zbawienie
i objawi się moja sprawiedliwość!”.
2 Szczęśliwy człowiek, który to czyni,
i syn człowieczy, który mocno przy tym trwa,
przestrzega szabatu, by go nie znieważać,
wystrzega się, aby ręki do zła nie przykładać.
3 I niech nie mówi cudzoziemiec,
który związał się z PANEM:
„Rzeczywiście PAN oddzielił mnie od swojego ludu”.
I niech eunuch nie mówi:
„Jestem uschłym drzewem”.
4 Bo tak mówi PAN:
„Eunuchom, którzy przestrzegają moich szabatów, wybierają to, co jest zgodne z moją wolą
i mocno trwają przy moim przymierzu –
5 dam w moim domu i w moich murach
pomnik i imię lepsze niż to, które mogą zapewnić synowie i córki, imię wieczne, które nie ulegnie zniszczeniu.
6 A cudzoziemców, którzy związali się z PANEM, aby hołd Mu oddawać, kochać imię PANA i być Jego sługami, wszystkich, którzy przestrzegają szabatu, aby go nie znieważać,
i mocno trwają przy moim przymierzu –
7 wprowadzę na moją górę świętą
i napełnię radością w moim domu modlitwy.
Ich całopalenia i ofiary
będą Mi miłe na moim ołtarzu.
Bo dom mój będzie nazwany
domem modlitwy dla wszystkich narodów!”.
8 Wyrocznia PANA BOGA,
który gromadzi wygnańców z Izraela:
„Będę nadal pomnażał
liczbę już zgromadzonych”.
KRYTYKA NIEGODZIWYCH PRZYWÓDCÓW
9 Wszystkie dzikie zwierzęta, chodźcie!
Przybywajcie na żer, wszystkie dzikie zwierzęta!
10 Wszyscy jego strażnicy są ślepi,
niczego nie pojmują!
Wszyscy oni to nieme psy,
niezdolne do szczekania.
Dyszą, wylegują się, kochają drzemać.
11 Co więcej, to psy żarłoczne,
które nie wiedzą, co to sytość!
I oni są pasterzami,
którzy nie wiedzą, co to zrozumienie!
Wszyscy oni chodzą własnymi drogami
i każdy, bez wyjątku, goni za własną korzyścią.
12 „Chodźcie! Przyniosę wina,
upijmy się mocnym trunkiem!
Jutro zrobimy to samo,
a może jeszcze coś więcej”.
57 1 Ginie sprawiedliwy, a nikt nie zwraca na to uwagi.
Odchodzą pobożni ludzie,
a nikt nie pojmuje,
że to z powodu zła są zabierani sprawiedliwi.
2 Znajdą oni pokój.
Na swoich łożach odpoczną
ci, którzy postępują uczciwie.
PRZECIWKO BAŁWOCHWALCOM
3 Lecz zbliżcie się tutaj wy,
synowie czarownicy,
potomstwo cudzołożnicy i nierządnicy!
4 Kim tak się rozkoszujecie?
Do kogo otwieracie usta
i komu pokazujecie język?
Wy naprawdę jesteście dziećmi buntu
i potomstwem kłamstwa!
5 Rozpalacie się żądzą między dębami,
pod każdym zielonym drzewem.
Zabijacie dzieci w dolinach,
pośród skalnych rozpadlin.
6 Wśród gładkich kamieni potoku twój udział
i one są twoim losem.
To właśnie dla nich wylewałaś ofiary płynne,
składałaś ofiary pokarmowe.
Czyżby to miało oddalić mój gniew?
7 Na górze wielkiej i wysokiej
przygotowałaś sobie posłanie,
tam również wchodziłaś,
aby składać ofiary.
8 Za drzwi i za odrzwia
kierowałaś swe myśli.
Oddalałaś się ode Mnie
i wychodziłaś na swe posłanie.
Uczyniłaś je bardzo szerokim
i umawiałaś się z nimi.
Kochałaś sypiać z nimi
i oglądać ich nagość.
9 Swemu królowi przynosiłaś oliwę
i mnożyłaś wonne olejki.
Rozsyłałaś swoich posłów w dalekie strony,
kazałaś im zejść aż do krainy umarłych.
10 Choć męczyła cię długa wędrówka,
nie powiedziałaś: „Już dosyć!”.
Znalazłaś siłę w zmysłowej rozkoszy,
dlatego nie ustawałaś.
11 Kim się przejmujesz i kogo się lękasz,
że kłamiesz?
Przecież o Mnie nie pamiętałaś
i nie zwracałaś na Mnie uwagi.
To dlatego się Mnie nie lękasz,
że od dawna milczę cierpliwie.
12 Ujawnię, czym jest twa sprawiedliwość
i twoje dzieła.
Nie będziesz z nich miała pożytku.
13 Gdy będziesz wołać o ratunek,
niech ocali cię to, co sobie zgromadziłaś!
Ale wiatr rozniesie to wszystko
i wichura zabierze.
Lecz kto Mi zaufa – posiądzie ziemię,
odziedziczy moją świętą górę.
OBIETNICA POKOJU DLA POKORNYCH
14 Będzie się mówić:
„Budujcie drogę, budujcie! Przygotujcie ją!
Usuńcie przeszkody z drogi mego ludu!”.
15 Bo tak mówi Wysoki i Wyniosły,
Zamieszkujący wieczność, Jego imię jest święte:
„Mieszkam w miejscu wyniosłym i świętym,
lecz jestem ze skruszonym i uniżonym w duchu, by ożywić ducha uniżonych
i ożywić serce skruszonych.
16 Bo nie będę wiódł sporu przez wieki
i nie będę zagniewany na zawsze.
Bo przede Mną słabnie wszelki duch,
a Ja tworzę oddech życia.
17 Jego grzeszna pogoń za własną korzyścią
sprawiła, że zapłonąłem gniewem i cios mu zadałem, ukryłem się i gniewałem, lecz on zbuntowany szedł własną drogą.
18Widziałem jego drogi i chcę go uleczyć,
chcę go prowadzić i odpłacić mu pocieszeniem, a tym, którzy go opłakują,
19 dam powód do radości.
Pokój, pokój temu, kto daleki, i temu, kto bliski!
Ja go uleczę!” – mówi PAN.
20 Lecz bezbożni są jak wzburzone morze,
którego nie sposób uciszyć,
a jego fale wyrzucają muł i błoto.
21 „Nie ma pokoju dla bezbożnych” –
mówi mój Bóg.
PRAWDZIWY POST
58 1 Wołaj donośnie, nie ustawaj! Podnoś głos jak dźwięk rogu
i oznajmij mojemu ludowi jego występki, domowi Jakuba jego grzechy.
2 To Mnie szukają każdego dnia
i gorliwie zdobywają wiedzę o mych drogach, jak naród, który czyni sprawiedliwość i nie porzuca praw swojego Boga.
Proszą mnie o sprawiedliwe sądy,
gorliwie starają się być blisko Boga.
3 „Dlaczego pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś,
umartwialiśmy się, a nie zwracałeś uwagi?”.
Oto w dniu waszego postu
załatwiacie swoje sprawy
i wykorzystujecie swych pracowników.
4 Oto pościcie wśród waśni i sporów,
bijecie niegodziwą pięścią.
Nie pośćcie tak jak dzisiaj,
jeśli chcecie, aby wasz głos był słyszany w górze!
5 Czyż post, jakiego pragnę,
to dzień, w którym człowiek się umartwia?
Czyż jest nim zwieszenie głowy jak trzcina
albo leżenie w worze i popiele?
Czyż coś takiego możesz nazwać postem
i dniem miłym PANU?
6 Lecz taki jest post, którego pragnę:
zdjąć kajdany bezprawia,
rozwiązać więzy jarzma,
wyzwolić uciemiężonych,
połamać wszelkie jarzmo;
7 z głodnym dzielić się chlebem,
przyjąć do domu biednych i bezdomnych,
przyodziać nagiego, którego zobaczysz,
i nie odwracać się od swoich bliskich!
8 Wtedy jak jutrzenka zabłyśnie twoje światło
i szybko zabliźnią się twe rany;
twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą,
a chwała PANA będzie bronić twych tyłów.
9 Wtedy, gdy zawołasz, PAN odpowie,
gdy wezwiesz pomocy, powie: „Oto jestem!”.
Jeśli u siebie położysz kres uciskowi,
przestaniesz wytykać palcem i mówić przewrotnie, 10 z serca zatroszczysz się o głodnego
i nasycisz człowieka zgnębionego,
wówczas twoja światłość wzejdzie wśród ciemności, a twój mrok rozbłyśnie jak południe!
11 PAN zawsze będzie cię prowadzić
i nawet na pustyni nakarmi cię do syta.
Odnowi twoje siły i uczyni cię jak nawodniony ogród i źródło, które nie wysycha.
12 Odbudujecie pradawne ruiny,
dźwigniecie fundamenty leżące w gruzach od pokoleń.
Nazwą cię Odnowicielem zrujnowanych murów, który czyni ulice ponownie zamieszkałymi.
ZNACZENIE SZABATU
13 Jeśli w szabat powstrzymasz swoje kroki,
aby w mój święty dzień nie załatwiać swoich spraw;
jeśli nazwiesz szabat rozkoszą
i święty dzień PANA – chwalebnym;
jeśli uczcisz go, rezygnując z podróży,
załatwiania swoich spraw i ubijania interesów,
14 wtedy znajdziesz swoją rozkosz w PANU!
Wówczas zaprowadzę cię na wyżyny kraju
i karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twego ojca.
Tak orzekły usta PANA!
PSALM POKUTNY
GRZECH PRZESZKODĄ NA DRODZE ZBAWIENIA
591 Bo oto ręka PANA nie jest za krótka,
aby nie mógł wybawić,
ani Jego ucho nie jest głuche,
aby nie mógł usłyszeć.
2 Ale to wasze winy są tym,
co oddziela was od waszego Boga,
i wasze grzechy sprawiają,
że ukrywa się przed wami, by nie słuchać.
3 Bo wasze dłonie są splamione krwią
i winą wasze palce!
Wasze wargi mówiły kłamstwa,
wasz język szepcze nieprawość.
4 Nikt nie troszczy się o sprawiedliwość
i nikt nie dochodzi swych praw uczciwie.
Polegają na fałszu i rozpowiadają kłamstwa,
są brzemienni w ucisk i rodzą niegodziwość!
5 Składają jaja żmijowe,
snują pajęczą przędzę.
Kto spożywa te jaja – umiera,
a ze stłuczonych wykluwają się żmije.
6 Ich przędza nie nadaje się do wyrobu ubrań
i nie można się okryć tym, co wytwarzają.
Ich dzieła – dzieła niegodziwe.
Wytworem ich dłoni jest przemoc!
7 Nogi ich biegną za tym, co nikczemne,
i spieszą się, by przelewać krew niewinną.
Ich myśli – myśli niegodziwe.
Spustoszeniem i zniszczeniem znaczą swoje szlaki.
8 Nie znają drogi pokoju,
w ich postępowaniu nie ma prawości.
Wytyczają sobie kręte ścieżki.
kto nimi chodzi, nie zazna pokoju!
WYZNANIE GRZECHU
9 Dlatego daleka jest od nas prawość
i nie dociera do nas sprawiedliwość.
Wyglądamy światła, a oto ciemności, jasnych promieni, a chodzimy w mroku.
10 Jak niewidomi po omacku dotykamy ściany, idziemy niepewnie jakby bez oczu,
w południe potykamy się, jakby było ciemno.
Zdrowi – a jakby umarli.
11 Pomrukujemy wszyscy jak niedźwiedzie
i nieustannie wzdychamy niby gołębie.
Wyglądamy prawości, ale jej nie ma,
zbawienia, lecz jest od nas daleko.
12 Bo przed Tobą są nasze liczne występki
i przeciw nam świadczą nasze grzechy.
Jesteśmy świadomi naszych przestępstw,
i znamy nasze winy:
13 bunt i niewierność wobec PANA,
odstępstwo od naszego Boga,
zamierzony wyzysk i oszustwo,
knucie i mówienie kłamstwa.
14 I tak prawość została usunięta,
a sprawiedliwość odstawiona daleko,
bo prawda jest podważana publicznie,
a szczerość nie może dojść do głosu.
15 Prawda została wygnana,
a kto nie chce popełniać zła, pada ofiarą grabieży.
ZBAWCZA INTERWENCJA BOGA
A PAN widział, że nie ma prawości,
i to Mu się nie podobało.
16 Widział, że nikt nie staje w jej obronie, bardzo się nad tym zdumiał.
Wtedy sam podniósł zbawcze ramię
i wsparł się na swej sprawiedliwości.
17 Jak pancerz założył sprawiedliwość
i hełm zbawienia na głowę.
Strój odpłaty włożył jak szatę,
żarliwością okrył się jak płaszczem.
18 Odpłaci stosownie do czynów:
swoim wrogom – gniewem,
swoim przeciwnikom – odwetem;
również wyspom odpłaci odwetem.
19 Wtedy lękać się będą na zachodzie imienia PANA,
a na wschodzie Jego chwały,
bo przybędzie jak spiętrzona rzeka
gnana tchnieniem PANA.
20 Na Syjon jednak przyjdzie jako odkupiciel
do potomków Jakuba, którzy porzucili dawne grzechy – wyrocznia PANA.
ZAPOWIEDŹ PRZYMIERZA
21 Takie oto jest moje przymierze z nimi – mówi PAN:
Duch mój, który trwa w tobie,
i moje słowa, które włożyłem w twe usta,
nie znikną z twoich ust ani z ust twojego potomstwa, ani z ust potomków twoich synów – mówi PAN – odtąd i na wieki!
PRZYSZŁA CHWAŁA JEROZOLIMY
BLASK NOWEJ JEROZOLIMY
60 1 Powstań, zajaśniej, bo nadeszła twoja światłość i wzeszła nad tobą chwała PANA! 2 Bo oto ciemność okrywa ziemię i mrok spowija narody, ale nad tobą wschodzi blask PANA
i jawi się nad tobą Jego chwała!
3 Narody pójdą do twojej światłości
i królowie do blasku twojej jutrzenki.
OSTATECZNY POWRÓT DO JEROZOLIMY
4 Podnieś oczy i spójrz dokoła!
Wszyscy się gromadzą, przychodzą do ciebie.
Twoi synowie przybywają z daleka,
a twoje córki – jak dzieci są niesione na rękach.
5 Na ten widok rozpromienisz się radością,
a twoje serce przepełni wzruszenie,
gdyż przez morze napłyną do ciebie bogactwa, tobie przypadnie majętność narodów.
6 Zapełnisz się mnóstwem wielbłądów,
dromaderami z Madianu i Efy.
Wszystkie one przybędą do ciebie z Seby.
Przyniosą złoto i kadzidło
i będą z radością głosić chwałę PANA.
7 Wszystkie trzody Kedaru zbiorą się u ciebie,
będziesz miała do dyspozycji baranki z Nebajotu.
Na moim ołtarzu będą składane jako miła ofiara, i tak wsławię moją wspaniałą świątynię.
8 Kim są ci, którzy nadciągają jak obłoki,
fruną jak gołębie do swych gołębników?
9 Bo Mnie wyglądają wyspy,
a statki z Tarszisz płyną na czele ich floty,
aby z daleka sprowadzić twych synów,
a wraz z nimi srebro i złoto,
dla imienia PANA, twojego Boga,
dla Świętego Izraela, który ciebie wsławił.
ODBUDOWA JEROZOLIMY
10 Cudzoziemcy odbudują twoje mury, ich władcy będą ci służyli.
Bo uderzyłem cię w swoim gniewie,
lecz w swej łaskawości zmiłowałem się nad tobą.
11 Twoje bramy będą wciąż otwarte,
nie będą zamknięte w dzień ani w nocy,
aby można było wnosić do ciebie bogactwo narodów.
Ich władcy idą na czele.
12 Bo naród i królestwo,
które nie będą ci służyły, upadną.
Takie narody zaginą całkowicie.
13 Chwała Libanu przyjdzie do ciebie,
cyprysy, wiązy i bukszpany,
aby wsławić moje święte miejsce.
Otoczę czcią miejsce, gdzie stoją moje nogi.
14 Przyjdą do ciebie pokornie
synowie twoich ciemięzców.
Padną na twarz u twoich stóp
wszyscy, którzy tobą gardzili.
I nazywać cię będą „miastem PANA”,
„Syjonem Świętego Izraela”.
15 Byłaś opuszczona i znienawidzona
i omijał cię przechodzień,
a teraz uczynię cię chlubą na wieki,
radością przez pokolenia!
16 Ssać będziesz mleko narodów,
królewskie piersi ssać będziesz.
Wtedy uznasz, że Ja jestem PANEM, twoim zbawcą, twoim odkupicielem, potężnym Bogiem Jakuba!
17 Zamiast miedzi sprowadzę ci złoto,
zamiast żelaza – srebro,
zamiast drewna sprowadzę ci miedź,
a zamiast kamieni – żelazo.
Ustanowię pokój twoim stróżem,
a sprawiedliwość twoim zwierzchnikiem.
18 Nie usłyszy się już o przemocy w twoim kraju ani o spustoszeniu i ruinie w twoich granicach.
Nazwiesz swe mury „Zbawieniem”,
a swoje bramy „Chwałą”.
BÓG WIECZNYM ŚWIATŁEM DLA JEROZOLIMY
19 Nie będzie ci już potrzebne słońce, by oświecać dzień,
ani nie przyda ci się blask księżyca,
bo PAN będzie twoją wieczną światłością,
twój Bóg będzie twą wspaniałością!
20 Twoje słońce już nigdy nie zajdzie
i nie zniknie twój księżyc,
bo PAN będzie twoją wieczną światłością
i skończą się dni twojej żałoby!
21 W twoim ludzie wszyscy będą sprawiedliwi
i na zawsze posiądą ziemię.
Będą latoroślą przeze Mnie zasadzoną,
dziełem moich rąk, przez które siebie wsławię.
22 Najmniejszy rozmnoży się tysiąckrotnie,
a słaby stanie się potężnym narodem!
Ja, PAN, w swoim czasie szybko tego dokonam.
MISJA PROROKA ODRADZAJĄCA JEROZOLIMĘ
61 1 Duch PANA BOGA nade mną, bo PAN mnie namaścił,
abym ubogim głosił dobrą nowinę. Posłał mnie, abym opatrzył rany złamanych na duchu, abym ogłosił więźniom wyzwolenie,
a zniewolonych uczynił wolnymi,
2 abym ogłosił rok łaski od PANA
i dzień odpłaty naszego Boga,
abym pocieszał wszystkich pogrążonych w żałobie, 3 niósł radość opłakującym Syjon,
dał im diadem zamiast popiołu,
olejek radości zamiast żałoby,
płaszcz chwały zamiast przygnębienia!
Będą ich nazywać dębami sprawiedliwości,
które PAN zasadził, aby wsławić siebie.
4 I odbudują pradawne ruiny,
ze zgliszcz dźwigną prastare budowle,
odnowią zniszczone miasta,
rumowiska leżące od pokoleń.
5 Obcy się stawią, aby paść wasze trzody,
i cudzoziemcy przyjdą uprawiać wasze pola i winnice.
6 A o was będą mówić „kapłani PANA”
i będą was nazywać sługami naszego Boga.
Będziecie korzystać z majętności narodów
i chlubić się ich chwałą.
7 Doznaliście wstydu podwójnie
i z radością krzyczano: „Hańba jest waszym udziałem!”, dlatego posiądziecie podwójny dział w swoim kraju i będziecie się cieszyć wieczną radością.
8 Bo Ja, PAN, kocham prawość,
a nienawidzę bezprawia i krzywdy!
Dam im uczciwą zapłatę
i zawrę z nimi wieczne przymierze!
9 Ich ród będzie znany wśród narodów,
a ich potomstwo pośród ludów.
Wszyscy, którzy ich ujrzą, poznają,
że są błogosławionym potomstwem PANA.
10 Dzięki PANU niezmiernie się weselę,
raduję się moim Bogiem,
bo ubrał mnie w szaty zbawienia,
okrył mnie płaszczem sprawiedliwości,
jak pana młodego ozdobionego diademem,
jak pannę młodą strojną w swe klejnoty.
11 Bo jak ziemia wydaje plony
i jak w ogrodzie kiełkują nasiona,
tak PAN BÓG sprawi, że wzejdzie sprawiedliwość i pieśń chwały zabrzmi wobec wszystkich narodów!
JEROZOLIMA POŚLUBIONA PANU
62 1 Przez wzgląd na Syjon nie będę milczał, przez wzgląd na Jerozolimę nie spocznę,
aż zabłyśnie jej sprawiedliwość,
a jej zbawienie zapłonie jak pochodnia!
2 Narody ujrzą twoją sprawiedliwość,
a wszyscy władcy twoją chwałę.
I będą cię nazywać nowym imieniem,
które PAN sam ci nada.
3 Będziesz wspaniałą koroną w ręku PANA
i królewskim diademem w dłoni twego Boga.
4 Już cię nie będą nazywali „Opuszczona”
i o ziemi twojej nie powiedzą „Spustoszona”.
Lecz nazwą cię „Moje w niej upodobanie”,
a twoją krainę – „Poślubiona”.
Gdyż PAN ma w tobie upodobanie,
a twoja kraina będzie poślubiona.
5 Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę,
tak twój Budowniczy poślubi ciebie.
I jak pan młody cieszy się panną młodą,
tak twój Bóg będzie radował się tobą!
6 Na twoich murach, Jerozolimo,
rozstawiłem strażników,
przez cały dzień i całą noc,
nigdy milczeć nie będą.
Wy, którzy pamiętacie o PANU,
nie szukajcie dla siebie wytchnienia
7 i Jemu wytchnienia nie dajcie,
dopóki nie umocni Jerozolimy i dopóki nie uczyni jej chwałą na ziemi.
8 PAN przysiągł na swą prawą rękę
i na swoje potężne ramię:
„Nie wydam już twojego zboża
na pastwę twoich nieprzyjaciół.
Obcy nie będą już pili twego wina,
przy którym się trudziłaś.
9 Lecz ci, którzy zbierali zboże będą się nim żywić, wysławiając PANA, a zbierający winogrona sami będą pić wino na dziedzińcach mojej świątyni”.
10 Wchodźcie, przechodźcie przez bramy!
Przygotujcie drogę ludowi!
Budujcie trakt, budujcie!
Oczyśćcie go z kamieni!
Postawcie znak, by wskazać drogę ludom!
11 Oto PAN ogłasza aż po krańce ziemi:
„Mówcie do córki Syjonu:
«Oto przybywa twój Zbawca!
Oto z Nim idzie Jego nagroda,
a przed Nim Jego zapłata»”.
12 Nazywać ich będą „Ludem świętym”,
„Odkupionymi przez PANA”,
a ciebie nazwą „Poszukiwana”,
„Miasto nieopuszczone”.
ZWYCIĘSTWO BOGA NAD NIEPRZYJACIÓŁMI
63 1Kim jest ten, który przybywa z Edomu w szkarłatnych szatach z Bosry, wspaniały w swoim stroju,
kroczący z wielką mocą?
„To Ja, który głoszę sprawiedliwość
i mam moc, aby zbawić!”.
2 Dlaczego twoje odzienie jest czerwone,
twoje szaty – jak u tego, który wytłacza wino?
3 „Ja sam wytłaczałem je w kadzi
i nie było ze Mną nikogo spośród narodów.
Deptałem je w swoim gniewie
i wyciskałem w swym oburzeniu,
a ich sok tryskał na moją szatę
i poplamiłem sobie całe odzienie.
4 Bo w sercu obmyśliłem dzień odpłaty,
nadszedł rok mojego odkupienia.
5 Patrzyłem, lecz nikt nie przychodził z pomocą, i zdumiałem się, że nikt nie ofiarował wsparcia.
Wtedy sam podniosłem swoje zbawcze ramię i wsparłem się na swym oburzeniu.
6 Zdeptałem więc ludy w swoim gniewie,
upoiłem ich moim oburzeniem,
a ich sok spłynął na ziemię”.
BÓG OJCEM IZRAELA
MIŁOŚĆ BOGA W HISTORII IZRAELA
7 Będę wysławiał łaski PANA,
dzieła PANA chwalebne,
wszystko to, co PAN dla nas uczynił
i wielką dobroć dla domu Izraela,
którą okazał nam w swym miłosierdziu
i w ogromie łask swoich.
8 Powiedział: „Oni są prawdziwie moim ludem,
synami, którzy nie postępują kłamliwie”.
I stał się ich Zbawcą
9 w każdej niedoli.
To nie posłaniec ani anioł,
lecz On sam ich wybawił!
W swojej miłości i w swej litości
On ich odkupił.
Podtrzymywał ich i dźwigał
od niepamiętnych czasów!
10 Lecz oni buntowali się
i zasmucali Jego świętego ducha,
więc przemienił się w ich wroga
i zaczął z nimi walczyć.
11 Wtedy wspomnieli o pradawnych dniach,
o Mojżeszu i o jego ludzie:
„Gdzie jest Ten, który z wody wyciągnął pasterza swej trzody?
Gdzie jest Ten, który tchnął w jego wnętrze
swojego świętego ducha;
12 Ten, który sprawił, że Jego chwalebne ramię towarzyszyło prawej ręce Mojżesza;
Ten, który rozdzielił przed nimi wodę,
zyskując sobie wiekuiste imię;
13 Ten, który prowadził ich przez morskie odmęty jak rumaka po stepie,
tak że się nie potknęli?”.
14 Duch PANA kierował ich na spoczynek
jak trzodę, która schodzi w dolinę.
Tak wiodłeś swój lud,
aby wsławić swoje imię!
WOŁANIE DO BOGA
15 Spójrz z nieba i wejrzyj
z Twojego świętego i wspaniałego mieszkania na wysokości!
Gdzie Twoja zazdrość, Twoja moc,
wzruszenie Twego serca?
Nie powstrzymuj swojego miłosierdzia!
16 Ty jesteś przecież naszym ojcem!
Bo Abraham nas nie poznaje,
a Izrael nie przyznaje się do nas,
lecz Ty, PANIE, jesteś naszym ojcem,
naszym odkupicielem,
to jest Twoje imię od wieków!
17 Dlaczego, PANIE, pozwalasz nam gubić Twoje drogi i zamykać nasze serca na bojaźń przed Tobą?
Zwróć się ku nam znowu przez wzgląd na Twoje sługi, na plemiona, które są Twoją własnością.
18 Dlaczego nasi wrogowie zdeptali Twoją świątynię, którą Twój święty lud posiadał tylko przez chwilę?
19 Staliśmy się tacy,
jak gdybyś nie panował nad nami od wieków,
jak gdyby nie wzywano wśród nas Twojego imienia.
PROŚBA O PRZYJŚCIE BOGA
Obyś rozdarł niebo i zstąpił,
a góry zatrzęsą się przed Tobą!
64 1 Jak ogień rozpala krzewy, a wodę ogień doprowadza do wrzenia, tak dasz poznać swoje imię Twym wrogom, a narody zadrżą przed Tobą!
2 Dokonujesz rzeczy przedziwnych,
których nie ośmielamy się oczekiwać.
Zstępujesz, a przed Tobą trzęsą się góry.
3 O czymś takim nigdy nie słyszano
i czegoś takiego nie znano!
Żadne oko nie widziało Boga,
jak tylko Ciebie,
gdy wspierasz tych, którzy Tobie ufają.
4 Ujmujesz się za tymi, którzy z radością czynią sprawiedliwość,
którzy postępują zgodnie z Twoją wolą.
WYZNANIE GRZECHÓW I PONOWNA PROŚBA
Oto Ty zawrzałeś gniewem, bo zgrzeszyliśmy.
Od dawna tak postępowaliśmy,
czy możemy być zbawieni?
5 Wszyscy staliśmy się jak rzeczy nieczyste,
cała nasza sprawiedliwość jak splamione ubranie.
Wszyscy zwiędliśmy jak liście,
a nasze winy uniosły nas jak wiatr
6 i nikt nie wzywał Twojego imienia,
nie powstał, aby uchwycić się Ciebie.
Dlatego odwróciłeś od nas swoje oblicze
i wydałeś nas w moc naszej winy.
7 A przecież, PANIE, Ty jesteś naszym ojcem!
My jesteśmy gliną, a Ty naszym Stwórcą.
Wszyscy jesteśmy dziełem rąk twoich!
8 Nie gniewaj się tak bardzo, PANIE,
i nie pamiętaj naszych win na zawsze!
Spójrz, że my wszyscy
jesteśmy Twoim ludem!
9 Twoje święte miasta stały się pustynią,
Syjon stał się pustynią,
Jerozolima – pustkowiem.
10 Nasz święty dom, nasza chluba,
w której wychwalali Cię nasi przodkowie,
stała się pastwą ognia,
i wszystko, co dla nas najdroższe,
stało się rumowiskiem.
11 Czy pozostaniesz na to obojętny, PANIE,
czy będziesz milczał i tak bardzo nas doświadczał?
PRZECIWKO ODSTĘPUJĄCYM OD BOGA
65 1Pozwoliłem się szukać tym, którzy nie pytali o Mnie, i znaleźć tym, którzy Mnie nie szukali. Mówiłem: „Oto jestem tutaj! Oto jestem!”
do narodu, który nie wzywał mojego imienia.
2 Przez cały dzień wyciągałem ręce
do ludu nieposłusznego i buntowniczego,
który kroczy złą drogą,
kierując się własnymi zamysłami;
3 do ludu, który stale pobudza Mnie do gniewu, składając w ogrodach ofiary,
paląc kadzidła na cegłach.
4 Przesiadują na grobach,
spędzają noce w tajemnych miejscach,
jedzą mięso wieprzowe
i zepsuty sos przechowują w naczyniach.
5 Mówią: „Odsuń się!
Nie zbliżaj się do mnie,
bo jestem od ciebie świętszy”.
Te rzeczy rozpalają mój gniew
i są ogniem, który cały dzień płonie.
6 Oto co mam zapisane przed sobą:
Nie będę milczał, ale im odpłacę.
A zapłacę im odpowiednio,
7 stosownie do ich win, a także do win ich przodków – mówi PAN – za to, że palili na wzgórzach kadzidło i znieważali Mnie na pagórkach.
Wymierzę im stosowną zapłatę,
każdemu odpowiednią.
ODMIENNY LOS DOBRYCH I ZŁYCH
8 Tak mówi PAN:
„Podobnie jak znajdując sok w winnym gronie mówi się: «Nie niszcz go,
gdyż jest w nim błogosławieństwo»,
tak też postąpię przez wzgląd na moje sługi,
aby nie zniszczyć wszystkiego.
9 Sprawię, że z Jakuba wyjdzie potomstwo,
a z Judy ci, którzy odziedziczą moje góry.
Posiądą je moi wybrani,
zamieszkają tam moi słudzy.
10 Szaron stanie się łąką dla owiec,
dolina Akor – stajnią dla bydła,
dla mojego ludu, który Mnie szuka.
11 Lecz was, którzy opuszczacie PANA,
zapominacie o mojej świętej górze,
zastawiacie stół dla Fortuny
i napełniacie czarę dla Przeznaczenia,
12 przeznaczam pod miecz
i wszyscy padniecie podczas rzezi!
Ponieważ wołałem, a nie odpowiadaliście,
mówiłem, a nie słuchaliście,
czyniliście to, co Mi się nie podoba,
i wybieraliście to, co nie jest zgodne z moją wolą”.
13 Dlatego tak mówi PAN BÓG:
„Oto moi słudzy będą jedli,
a wy będziecie głodować.
Moi słudzy będą pili,
a wam będzie dokuczało pragnienie.
Moi słudzy będą się radowali,
a wy będziecie się wstydzić.
14 Moi słudzy będą śpiewać radośnie
z sercem pełnym szczęścia,
wy zaś będziecie zawodzili z bólem serca
i lamentowali, złamani na duchu.
15 Wasze imię stanie się przekleństwem,
moi wybrani będą mówić:
«Niech tak jak ich PAN BÓG dotknie cię śmiercią!».
A moi słudzy będą nazwani innym imieniem.
16 Kto życzy sobie błogosławieństwa na ziemi, niech życzy sobie błogosławieństwa od Boga wiernego, a kto przysięga na ziemi, na Boga wiernego niech składa swą przysięgę.
Bo pójdą w niepamięć poprzednie udręki
i będą zakryte przed moimi oczyma.
NOWE STWORZENIE
17 Bo oto Ja stwarzam nowe niebo i nową ziemię i poprzednich rzeczy nie będą już wspominać, nikomu na myśl już nie przyjdą.
18 Cieszcie się więc i radujcie na zawsze
tym, co teraz tworzę,
bo stwarzam Jerozolimę jako wesele
i jej lud jako przyczynę radości.
19 Będę się cieszył z Jerozolimy
i radował z mojego ludu.
Nie będzie już w niej słychać płaczu
ani głosów narzekania.
20 Nie będzie tam już niemowlęcia,
żyjącego tylko kilka dni,
ani też starca,
który nie dożyłby sędziwego wieku.
Będzie uchodził za młodzieńca,
kto umrze jako stuletni,
a kto by nie dożył stu lat,
będzie uchodził za dotkniętego klątwą.
21 Zbudują domy i w nich zamieszkają,
założą winnice i będą spożywać ich plony.
22 Nie będą budować, żeby ktoś inny zamieszkał, nie będą sadzić, by ktoś inny się żywił.
Bo długowieczność mojego ludu
będzie jak długowieczność drzewa
i moi wybrani długo korzystać będą
z tego, czego dokonają ich ręce.
23 Nie będą się trudzić na próżno
ani rodzić dzieci, by żyły w strachu,
bo są potomstwem błogosławionym przez PANA,
a wraz z nimi ich dzieci.
24 Zanim więc zawołają, Ja odpowiem,
gdy jeszcze będą mówili, Ja już wysłucham.
25 Wilk i jagnię będą paść się razem,
lew jak wół będzie jadał słomę,
a proch będzie pokarmem węża.
Nie będą wyrządzać zła ani krzywdy
na całej mojej świętej górze” – mówi PAN.
PRAWDZIWA CZEŚĆ BOGA
66 1 Tak mówi PAN: „Niebo jest moim tronem,
a ziemia podnóżkiem stóp moich.
Jaki dom możecie Mi zbudować
i gdzie jest miejsce, w którym miałbym odpocząć?
2 Przecież to wszystko uczyniła moja ręka
i wszystko to jest moje! – wyrocznia PANA.
Lecz Ja patrzę na ubogiego i skruszonego, który z czcią przyjmuje moje słowa.
3 Co zaś do tych, którzy składają w ofierze wołu i zabijają człowieka,
poświęcają owcę i psa ofiarują,
przynoszą krew wieprza jako ofiarę pokarmową, palą kadzidło i oddają cześć fałszywym bogom,
tak jak oni wybrali własne drogi
i znajdują upodobanie w swoich obrzydliwościach, 4 tak samo Ja wybiorę dla nich udręki i sprowadzę na nich przerażenie.
Bo gdy wołałem, nikt nie odpowiadał,
mówiłem, ale nie słuchali,
lecz czynili to, co Mi się nie podoba,
i wybierali to, co nie jest zgodne z moją wolą”.
ODRODZENIE JEROZOLIMY
5 Słuchajcie słowa PANA wy, którzy z czcią przyjmujecie Jego słowo:
Wasi bracia was nienawidzą,
pogardzają wami z powodu mojego imienia
i powiadają: „Niech PAN okaże swoją chwałę, abyśmy widzieli waszą radość!”,
lecz oni będą zawstydzeni.
6 Odgłos zgiełku z miasta!
Głos ze świątyni!
To głos PANA, który oddaje swoim wrogom
należną im zapłatę.
7 Zanim brzemienna poczuła bóle,
już porodziła.
Zanim bóle na nią przyszły,
wydała na świat potomka.
8 Kto słyszał o czymś takim?
Kto widział coś takiego?
Czy kraj może być zrodzony w ciągu jednego dnia?
Czy naród może się urodzić w jednej chwili?
A jednak Syjon, zaledwie poczuł bóle,
porodził swoich synów.
9 „Czy Ja, otwierając łono,
nie pozwolę urodzić?” – mówi PAN.
„Czy Ja, który pozwalam rodzić,
zamknę łono?” – mówi twój Bóg.
10 Radujcie się razem z Jerozolimą!
Cieszcie się z nią wszyscy,
którzy ją kochacie!
Wraz z nią weselcie się niezmiernie
wszyscy, którzy smuciliście się nad nią,
11 abyście ssali do syta z jej piersi pociechy,
abyście napili się i pokrzepili z piersi jej chwały.
12 Ponieważ tak mówi PAN:
„Oto skieruję do niej pokój jak rzekę
i wspaniałości narodów jak wezbrany potok.
Będziesz karmiona jak niemowlę,
będziesz noszona na rękach
i pieszczona na kolanach.
13 Jak matka pociesza syna,
tak Ja będę was pocieszał!
W Jerozolimie będziecie pocieszeni!
14 Na ten widok rozraduje się wasze serce,
a wasze ciało odmłodnieje jak świeża trawa”.
Tak ręka PANA objawi się Jego sługom,
a Jego gniew – Jego wrogom.
SĄD BOŻY
15 Bo oto PAN przybędzie w ogniu,
a Jego rydwany pędzą jak huragan,
aby wylać żar swego gniewu
i swoją grozę wśród płomieni ognia.
16 Bo PAN ogniem i mieczem dokona sądu
nad całą ziemią i nad każdym stworzeniem.
I będzie wielu pobitych przez PANA.
17 Ci, którzy dokonują obrzędów oczyszczeń i poświęceń, aby wejść do gajów,
za tym, który jest już wewnątrz;
ci, którzy spożywają mięso wieprzowe, płazy i myszy, razem zostaną zgładzeni
– wyrocznia PANA.
ODRODZENIE ŚWIATA
18 „Ale Ja znam ich czyny i myśli!
Przybędę, aby zgromadzić wszystkie narody i języki, a one przyjdą i ujrzą moją chwałę!
19 Dam im znak i poślę ocalałych spośród nich do narodów: do Tarszisz, Put, Lud, Meszek, do Rosz, Tubal i Jawan,
do wysp dalekich, gdzie jeszcze nie słyszano o Mnie i nie widziano mojej chwały.
Oni będą głosili moją chwałę wśród narodów
20 i przyprowadzą wszystkich waszych braci
spośród wszystkich narodów
jako dar ofiarny dla PANA,
na koniach i wozach, w lektykach,
na mułach i wielbłądach
na moją świętą górę, do Jeruzalem
– mówi PAN – tak jak Izraelici przynoszą do świątyni PANA dar ofiarny w czystych naczyniach!
21 Także spośród nich wezmę sobie niektórych na kapłanów i lewitów – mówi PAN.
22 Bo podobnie jak nowe niebo i nowa ziemia, które Ja stworzę, będą trwały przede Mną – wyrocznia PANA – tak też będzie trwało wasze potomstwo i wasze imię!
23 Co miesiąc w święto nowiu i co tydzień w szabat wszyscy ludzie będą przybywali,
aby oddać Mi pokłon – mówi PAN.
24 A gdy będą wychodzić, będą oglądać zwłoki ludzi, którzy buntowali się przeciwko Mnie.
Bo ich robak nie umrze,
a ogień nie zgaśnie.
I będą odrazą dla wszelkiego stworzenia”.
1,1 Widzenie – termin odnoszący się nie tylko do wizji i innych wrażeń wzrokowych, ale do całego nauczania proroka, które wyraża jego postrzeganie otaczającej go rzeczywistości.
1,3 zna – to słowo należy rozumieć jako „rozpoznaje”, a nawet „rozumie”. Ze względu na ten tekst tradycja chrześcijańska umieszcza wołu i osła przy żłóbku Jezusa w Betlejem.
1,4 Biada – zawołanie będące wyrazem żałobnego lamentu z powodu czyjejś śmierci. Prorocy posługują się nim, aby ukazać tragiczne konsekwencje niewierności przymierzu, co prowadzi do śmierci; Święty – dosł. oddzielony, wyróżniony, szczególny; charakterystyczne dla Izajasza określenie Boga podkreślające odmienność Boga od świata stworzonego, a szczególnie od grzesznego człowieka (Oz 11,9). Bóg jako święty sprawia jednak, że ci, którzy zbliżają się do Niego, doświadczają Jego świętości, uświęcają się i objawiają Bożą świętość innym (Kpł 10,3; 11,45; Pwt 7,6). Uświęcenie człowieka jest celem i skutkiem Bożego odkupienia (Iz 4,3). Bóg jako Święty strzeże porządku świata i troszczy się o sprawiedliwość: bierze w obronę pokrzywdzonych, a karze grzeszników.
1,17 sieroty, wdowy – w społeczności Izraela były to osoby najsłabsze i najuboższe, najbardziej narażone na niesprawiedliwość i przemoc.
2,2 Góra świątyni Pana – tzn. wzgórze Syjon w Jerozolimie, na którym znajdowała się świątynia. Pośrednio chodzi o całą Jerozolimę.
3,14 Prawo Mojżeszowe zakazywało gromadzenia wielkich posiadłości (Kpł 25,23nn; Lb 36,7; Ez 46,18) i nakazywało szanować podstawowe prawa ubogich (Pwt 24,10-15).
3,17 ogoli głowy, obnaży ich nagość – w ten sposób obchodzono się z niewolnikami i jeńcami (Iz 20,4). Ogolenie głowy było także znakiem żałoby (Hi 1,20; Jr 7,29; Mi 1,16).
5,1 mój umiłowany – określenie Boga, które nawiązuje do typowego dla proroków porównania związku Boga i narodu wybranego do małżeństwa (np. Jr 2,2; 3,6-13; Ez 16 i 23; Oz 1 – 3).
5,25 Pozbawienie pochówku było uważane za największe upokorzenie i nieszczęście (np. Jr 9,21; 16,4; Am 8,3).
6,2 serafiny – dosł. istoty płonące; doskonałe byty niebiańskie. Ich opis służy prorokowi do podkreślenia wielkości Boga, przed którym nawet one, byty najczystsze, zbudowane z samego ognia, zasłaniają w pokorze twarze i nogi i unoszą się w górze w ciągłej gotowości pełnienia Jego woli. W wizji Ezechiela podobną rolę odgrywają cheruby (Ez 1,5n; 9,3; 10,2-22).
6,4 dym – znak, który podkreśla realność, a zarazem nieuchwytność Bożej obecności (Wj 19,18; Pwt 4,11).
7,1 Achaz – król Judy w latach 735-715 (lub 725) przed Chr.; propagator kultów pogańskich.
7,2 dom Dawida – chodzi o króla Achaza, pochodzącego z rodu Dawida, a także o rodzinę Achaza i cały jego dwór; Efraim – największe z północnych plemion Izraela.
8,3 prorokini – chodzi o żonę Izajasza; możliwe, że również ona pełniła funkcję prorocką, jak inne kobiety wspomniane w Biblii (np. Wj 15,20; Sdz 4,4; 2Krl 22,14; Łk 2,36).
9,6 pokój – hebr. szalom użyte w oryginale oznacza ‘pomyślność’, ‘dobrobyt‘, ‘błogosławieństwo’, ‘szczęście’, czyli pełnię dóbr materialnych i duchowych; zazdrość Pana Zastępów to sprawi – wyrażenie będące jakby pieczęcią i podpisem Boga, który uroczyście potwierdza wypowiedź proroka. Jak Bóg jest zazdrosny, czyli pała żarliwą troską o swoją cześć, tak również dba o wypełnienie swojego zbawczego planu w stosunku do ludzkości.
11,3 bojaźń Pana – przekład grecki (Septuaginta), a także tłumacze łacińscy przetłumaczyli bojaźń Bożą w ww. 2 i 3 dwoma różnymi terminami. Na podstawie tych tłumaczeń powstała lista siedmiu darów Ducha Świętego: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża.
11,9 znajomość Pana – poznanie Boga będzie ukoronowaniem dzieła mesjańskiego króla (J 1,18; 8,55; 17,25; 1Kor 13,12; 1J 3,2; Ap 5,2-9).
13,3 Wojska występujące przeciwko Babilonowi ukazano jako sługi Boga, dokonujące w Jego imieniu sądu (Iz 45,1-4).
13,6 Dzień Pana – czas sądu, kiedy Bóg wyzwoli uciśnionych, ukarze grzeszników i zaprowadzi sprawiedliwość (np. Am 5,18); Wszechmocny – tytuł Boga, który podkreśla Jego władzę nad światem. W tekście oryginalnym występuje gra słów między tytułem „Wszechmocny” a słowem „klęska”. Autor podkreśla, że Babilon z powodu swojego grzechu pozna wszechmoc Bożą, doświadczając klęski.
19,17 Poznanie Bożego planu wobec świata jako swój pierwszy owoc rodzi strach i przerażenie (Wj 15,16). Według proroka uczucie bojaźni stanowi początek drogi nawrócenia, która przez poznanie i cześć dla Boga prowadzi do doświadczenia Bożego uzdrowienia (w. 22) i do pełnego uczestnictwa w darze Jego błogosławieństwa (ww. 24n; por. Prz 1,7; 1J 4,18).
21,8 widzący – jedno z określeń proroków (1Sm 9,9). Pierwotnie termin „widzący” mógł oznaczać osobę posiadającą szczególne zdolności dostrzegania rzeczy niewidzialnych dla innych, natomiast „prorok” mógł okreslać osobę, która interpretowała wydarzenia i udzielała rad na podstawie Bożego słowa.
22,22 Przez rytuał położenia komuś na ramieniu klucza domu królewskiego przekazywany był urząd zarządcy pałacu. Obraz klucza Dawida pojawia się w Apokalipsie św. Jana jako symbol królewskiej władzy Chrystusa (Ap 3,7; por. Mt 16,19; Ap 1,18).
29,11 zapieczętowana księga – zwoje ksiąg obwiązywano sznurkiem i opatrywano pieczęcią wyciśniętą w wosku lub glinie, aby uniemożliwić ich otwarcie przez nieupoważnione osoby.
30,20 Nauczyciel – Bóg kieruje ludźmi, pouczając ich przez swoje prawo zawarte w naturze (Iz 28,26; Mdr 13,1-9), przez wydarzenia, które dokonują się wokół nich, oraz przez objawienie przekazane przez proroków (Iz 2,3; Hbr 1,1n). Tytuł „nauczyciel” bardzo często odnoszony jest przez ewangelistów do Jezusa Chrystusa, który objawia pełnię prawdy o Bogu i człowieku.
30,33 stos pogrzebowy – w Izraelu i w Asyrii kremacja zwłok należała do rzadkości i była traktowana raczej jako rodzaj kary (np. Joz 7,25; 1Sm 31,12; Am 6,10). Hebrajskie słowo oznaczające stos pogrzebowy (tofet) było też nazwą miejsca w dolinie Ben-Hinnom, gdzie ku czci boga Molocha palono w ofierze dzieci (np. Kpł 18,21; Jr 7,31-34; 19,3-9).
33,20 namiot, którego się nie przenosi – chodzi o świątynię jerozolimską, miejsce Bożej obecności; kamienna budowla zastąpiła narodowi wybranemu namiot sporządzony przez Mojżesza podczas wędrówki przez pustynię.
36,11 język aramejski – w VIII w. przed Chr. język aramejski był na Bliskim Wschodzie językiem dyplomacji, nauki i handlu międzynarodowego. Po powrocie z wygnania babilońskiego upowszechnił się wśród Żydów i z czasem wyparł nawet język hebrajski.
39,8 pokój i bezpieczeństwo – w tekście oryginalnym występują tu te same słowa, które wcześniej, w modlitwie Ezechiasza (Iz 38,3), przetłumaczono jako wierność i szczerość. Autor biblijny ironicznie ocenia, że wierność i szczerość Ezechiasza, który wbrew upomnieniom proroka działa na rzecz niezależności i wolności powierzonego mu ludu, w rzeczywistości okazały się troską tylko o swój własny pokój i bezpieczeństwo.
41,14 robaku... nieboraku – określenia, które zwracają uwagę na słabość Izraela niezdolnego do przetrwania o własnych siłach (Iz 40,7). Lud Boży nie musi jednak się lękać, bo jego mocą jest Bóg (Iz 35,3n; 40,29-31; 2Kor 12,9; Flp 4,13); odkupiciel – terminem tym określano bliskiego krewnego, na którym ciążyła odpowiedzialność pomszczenia zamordowanego członka rodziny (Lb 35,19), wykupienia krewnego, który został sprzedany w niewolę (Kpł 25,47-49), wykupienia sprzedanej posiadłości zubożałego krewnego (Kpł 25,22), a także obowiązek zatroszczenia się o wdowę po zmarłym (Rt 2,20). Odkupicielem Izraela jest Bóg jako Święty, czyli jako obrońca sprawiedliwości (Iz 5,16).
56,7 góra święta – chodzi o jerozolimskie wzgórze Syjon, na którym wzniesiona była świątynia.
60,1 chwała Pana – termin techniczny dla określenia objawienia się Boga. Chwała jest tożsama z obecnością Boga (symbol światła), który przynosi zbawienie. W tym kontekście ciemności oznaczają przeciwieństwo pomyślności, będącej konsekwencją zbawczego działania Boga.
61,1 Duch Pana – dar ducha Bożego jest charakterystyczny dla powołania prorockiego. Dar ten nie sprawia, że prorok jest zdolny do osiągnięcia stanu ekstazy, lecz uzdalnia go do przekazywania Bożego słowa (np. Ez 2,2; Mi 3,8); namaszczenie – ryt związany z wprowadzeniem w urząd kapłana (np. Wj 28,41; 29,7) lub króla (np. Sdz 9,8; 1Sm 9,16), nigdy jednak nie był odnoszony do osoby proroka, poza poleceniem namaszczenia Elizeusza przez Eliasza (1Krl 19,16). Wzmianka o namaszczeniu podkreśla trwałość misji, do której prorok zostaje wewnętrznie uzdolniony. Nadaje jej również walor mesjański, wychodzący poza ramy czasowe, w których żyje wspólnota po powrocie z wygnania babilońskiego.
61,2 rok łaski – nawiązanie do roku jubileuszowego, w którym uwalniano jeńców (Kpł 25,10-12).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Prorok Jeremiasz, współczesny Sofoniaszowi, Nahumowi i Habakukowi, pochodził z lewickiej miejscowości Anatot na terytorium Beniamina. Był kapłanem, choć na podstawie napisanej przez niego księgi, będącej jedynym źródłem informacji o jego życiu, można wnioskować, że faktycznie nigdy nie sprawował funkcji kapłańskich. Z oporami przyjął posługę proroka, do której został powołany w 627/626 r. przed Chr. (Jr 1,2), ale pełnił ją z całkowitym oddaniem i ofiarnością do 586/585 r. przed Chr. Wtedy to, po upadku Jerozolimy (586 r. przed Chr), został uprowadzony przez swych rodaków do Egiptu (Jr 43,4-7), gdzie wygłosił ostatnią wyrocznię (Jr 44). Za życia uznawany za bluźniercę i zdrajcę narodu (Jr 26,7-9), po śmierci przeszedł do historii jako wielki orędownik u Boga (2Mch 15,14-16).
Księga Jeremiasza wyróżnia się obrazowością i żywością opisów, bogatym słownictwem, niepowtarzalnym stylem, dużą różnorodnością form literackich i bardzo emocjonalnym podejściem autora. Obecnie znane są dwie wersje tekstu Księgi Jeremiasza: hebrajska, powszechnie uważana za autentyczną, oraz grecka (LXX), krótsza i uchodząca za starszą, bardzo pomocną w ustalaniu sensu tych fragmentów tekstu hebrajskiego, które w ciągu wieków uległy pewnemu zniekształceniu. Niemałą trudność sprawia prześledzenie historii kształtowania się tekstu, którego pierwsza wersja już za życia proroka została zniszczona (Jr 36). Odnosi się wrażenie, że ostatniego redaktora lub redaktorów nie interesowała chronologia przekazanych wyroczni ani ich logiczne następstwo. Stąd w Księdze Jeremiasza można odnaleźć dość swobodnie przemieszane wyrocznie prorockie przeciw Judzie i Jerozolimie oraz przeciwko innym narodom, fragmenty autobiograficzne pochodzące od samego Jeremiasza i partie biograficzne, napisane prawdopodobnie przez Barucha, jego sekretarza. Przypuszcza się, że początkowo słowa Jeremiasza krążyły w formie małych zbiorów. Pierwszy taki zbiór obejmował wyrocznie z lat 636-605 przed Chr., zawarte obecnie w Jr 1 – 25, a spisane przez Barucha pod dyktando proroka (Jr 36,2-32). Później włączono do niego także proroctwa z lat 604-587 (Jr 26 – 36). Drugi zbiór tworzyły wyrocznie przeciw obcym narodom, pochodzące z różnych okresów działalności Jeremiasza (Jr 25,14-38 i 46,1 – 51,58). Trzecią część stanowiły mowy zawarte w tak zwanej Księdze Pociech (Jr 30 – 33), a czwartą – szczegóły biograficzne (Jr 19,2 – 20,6; 26; 36,28n; 34,8-22; 37 – 44; 45,1-5; 51,59-64), czyli wspomnienia Barucha, które ten zakończył spisywać w Egipcie (Jr 43,6). Ostateczny etap formowania się Księgi Jeremiasza przypada na okres niewoli babilońskiej, gdzie prawdopodobnie dołączono wyrocznie przeciw Babilonowi (Jr 50,1 – 51,58) oraz tekst biograficzny Barucha (Jr 51,59-64).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Pod względem treści Księgę Jeremiasza można najogólniej podzielić na sześć zasadniczych części: wyrocznie przeciw Judzie i Jerozolimie (Jr 1,1 – 25,13); wprowadzenie do wyroczni o narodach obcych (Jr 25,14-38); wyrocznie zapowiadające pomyślność (Jr 26,1 – 35,19); cierpienia Jeremiasza (Jr 36,1 – 45,5); wyrocznie o narodach obcych (Jr 46,1 – 51,64) oraz opowiadanie o upadku Jerozolimy i przesiedleniu Judejczyków (Jr 52,1-34).
Księga Jeremiasza ma dużą wartość teologiczną. Przede wszystkim wyjaśnia pojęcie grzechu jako buntu przeciw Bogu. Przyczyn niewierności przymierzu, formalizmu religijnego, bałwochwalstwa, braku miłosierdzia względem bliźnich, jak również zawierania przymierzy politycznych osłabiających życie religijne narodu, prorok upatrywał w braku chęci poznania Boga (np. Jr 4,22; 5,23n; 9,23). Możliwą drogą wyjścia z tej choroby dotykającej cały naród było – według Jeremiasza – uniezależnienie się od politycznych powiązań z instytucjami, które sprawiały, że nie był on w stanie sprostać wymaganiom Bożego Prawa. Dzięki głębokiemu życiu duchowemu, nieustannemu kontaktowi z Bogiem i doświadczeniom mistycznym (np. Jr 15,10-19; 20,7-9.11-13) prorok widział gruntowne odrodzenie narodu w nowej formie religii, jaką miało przynieść Nowe Przymierze (31,31-34). Ta religia serca (Jr 27,7) miała być darem Boga, którego On darmo i łaskawie udzieli człowiekowi. Mówiąc o odrodzeniu wewnętrznym, prorok miał na uwadze cały naród wybrany, nie tylko Judę, ale także Izraela, który w jego czasach był już od stu lat pozbawiony niepodległości i żył w diasporze. Jeremiasz zapowiada również udział obcych narodów w tym odradzającym działaniu Boga (np. Jr 3,17; 12,15-17; 16,19-21). Zbawienie ofiarowane w czasach mesjańskich nie ma tu jednak cech cudownej przemiany, jak np. w Ez 47, ale trzyma się tradycyjnej wizji, odwołującej się do powrotu z niewoli (np. Jr 3,12.14), odbudowy kraju (Jr 24,6; 30,10; 31,4.24), liczebnego wzrostu narodu (Jr 33,10-13), rządów potomka Dawida (Jr 23,5). To odrodzenie dokona się przede wszystkim w Ziemi Obiecanej, gdzie centralne miejsce zajmuje Jerozolima-Syjon (Jr 31,23n.38-40). Nastąpi to jednak dopiero po pełnym zadośćuczynieniu, które już zostało zapoczątkowane przez obecne cierpienia narodu wybranego związane z utratą ziemi, upadkiem Jerozolimy, przesiedleniem i niewolą (Jr 24,5; 29,10-14; 32,40-42).
Teologia Księgi Jeremiasza nie tworzy jakiegoś zwartego systemu, ale jest zaczynem, który wpłynął na późniejsze pokolenia. Prorok świadomie ukierunkowywał swoich współczesnych w stronę nowego rozumienia Bożego planu, faktycznie zapoczątkowanego przez Nowy Testament. W ten sposób – również z powodu swoich cierpień – stał się figurą Chrystusa, cierpiącego Mesjasza, twórcy Nowego Przymierza.
KSIĘGA JEREMIASZA
WPROWADZENIE
1 1 Słowa Jeremiasza, syna Chilkiasza, z kapłańskiego rodu z Anatot Beniamina. 2 PAN przemówił do niego za dni Jozjasza, syna Amona, króla Judy, w trzynastym roku jego panowania. 3 Przemawiał do niego również za dni Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy, aż do końca jedenastego roku Sedecjasza, syna Jozjasza, króla Judy, kiedy to w piątym miesiącu przesiedlono mieszkańców Jerozolimy.
WYROCZNIE Z CZASÓW JOZJASZA PRZECIWKO JUDZIE I JEROZOLIMIE
POWOŁANIE
4 PAN przemówił do mnie następującymi słowami: 5 „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię. Zanim przyszedłeś na świat, uświęciłem cię i ustanowiłem prorokiem dla narodów”. 6 A ja powiedziałem: Ach, PANIE mój, Boże, nie umiem przemawiać, gdyż jestem młody. 7 Powiedział do mnie PAN: „Nie mów: «Jestem młody», bo pójdziesz, dokądkolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek ci polecę. 8 Nie bój się nikogo, gdyż Ja jestem z tobą, żeby cię bronić – wyrocznia PANA”. 9 PAN wyciągnął rękę, dotknął moich ust i powiedział mi: „Oto kładę moje słowa w twoje usta. 10 Patrz! Ustanawiam cię dzisiaj nad narodami i nad królestwami, żebyś wyrywał i powalał, żebyś niszczył i burzył, żebyś budował i sadził”.
WIZJE
11 PAN przemówił do mnie następującymi słowami: „Co widzisz, Jeremiaszu?”. Odpowiedziałem: Widzę gałązkę drzewa migdałowego. 12 Powiedział do mnie PAN: „Dobrze widzisz, gdyż Ja czuwam, aby moje słowo się spełniło”.
13 Ponownie PAN przemówił do mnie: „Co widzisz?”. Odpowiedziałem: Na północy widzę przechylony kipiący kocioł. 14 Powiedział mi PAN: „Z północy nadejdzie nieszczęście na wszystkich mieszkańców kraju. 15 Ja sam wezwę wszystkie rody królestw północnych – wyrocznia PANA.
Przyjdą i ustawią swoje trony
u wejścia do bram Jerozolimy,
wokół otaczających ją murów
i wokół wszystkich miast Judy.
16 Wydam na nie wyrok
za wszelkie ich zło:
że Mnie opuścili, palili kadzidło obcym bogom i oddawali pokłon dziełom rąk swoich.
17 Ty natomiast przepasz się, wstań i powiedz im wszystko, co ci nakażę.
Nie lękaj się, abym cię nie napełnił trwogą przed nimi.
18 Czynię cię dziś umocnionym miastem,
żelazną kolumną, murem ze spiżu
przeciw całemu krajowi, królom Judy,
jego książętom, kapłanom i ludowi ziemi.
19 Będą walczyć z tobą,
ale cię nie pokonają,
gdyż Ja jestem z Tobą – wyrocznia PANA –
żeby cię bronić”.
ODSTĘPSTWO I KARA
2 1 PAN przemówił do mnie tymi słowami: 2„Idź i ogłoś to Jerozolimie:
Tak mówi PAN:
Pamiętam o tobie, o twej młodzieńczej czułości, o narzeczeństwie pełnym miłości,
gdy szłaś za Mną przez pustynię,
ziemię, której nikt nie obsiewa.
3 Izrael był poświęcony PANU
jako pierwociny Jego zbiorów.
Kto próbował je spożyć, stawał się winny,
spotykało go nieszczęście – wyrocznia PANA.
4 Słuchajcie słowa PANA, domu Jakuba,
wszystkie rody domu Izraela:
5 Tak mówi PAN:
Co niewłaściwego znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że Mnie opuścili?
Poszli za marnością i sami zmarnieli.
6 Nie pytali wcale: «Gdzie jest PAN,
który wyprowadził nas z Egiptu?
Ten, który prowadził nas przez pustynię,
przez kraj stepów i rozpadlin,
kraj suchy i mroczny,
którędy nikt nie chodzi
i gdzie nikt nie mieszka?».
7 Wprowadziłem was do kraju urodzajnego,
byście spożywali jego owoce
i korzystali z jego bogactw.
Lecz wy skalaliście mój kraj, wchodząc do niego, i uczyniliście obrzydliwym moje dziedzictwo.
8 Kapłani nie pytali: «Gdzie jest PAN?».
Znawcy Prawa Mnie nie poznali,
pasterze buntowali się przeciwko Mnie,
prorocy prorokowali w imię Baala
i służyli bezsilnym bożkom.
9 Dlatego będę nadal prowadził spór z wami
– wyrocznia PANA –
i będę się spierał z waszymi potomkami.
10Przejdźcie do granic Kittim i zobaczcie.
Poślijcie do Kedar i przyjrzyjcie się uważnie.
Zapytajcie: «Czy stało się coś podobnego?
11 Czy jakiś naród zmienił kiedyś swych bogów, choć oni nie są bogami?».
Tymczasem mój lud zmienił swą chwałę
na coś, co jest bezsilne.
12 Zdumiejcie się nad tym, niebiosa!
Zadrżyjcie z przerażenia – wyrocznia PANA.
13 Bo podwójne zło popełnił mój lud:
porzucili Mnie, źródło żywej wody,
żeby sporządzić sobie zbiorniki,
zbiorniki popękane, nie utrzymujące wody.
14 Czy Izrael jest sługą?
Czy urodził się niewolnikiem?
Dlaczego więc stał się łupem?
15 Lwy nad nim ryczą przeraźliwie.
Jego kraj zamienił się w pustynię.
Jego miasta spłonęły i opustoszały.
16 Mieszkańcy Nof i Tachpanches
również cię ogołocili.
17 Sam jesteś sobie winien,
bo opuściłeś PANA, twego Boga,
kiedy cię prowadził drogą.
18 A teraz po co ci iść do Egiptu?
Żeby pić wodę Nilu?
Po co ci iść do Asyrii?
Żeby pić wodę Eufratu?
19 Zgani cię twój grzech i skarci twoja niewierność.
Zrozum i przekonaj się,
że odchodząc od PANA, twojego Boga,
sprowadzisz na siebie nieszczęście i gorycz.
Nie odczuwałeś bojaźni przede Mną
– wyrocznia PANA, BOGA Zastępów.
20 Dawno już, córko izraelska, złamałaś swe jarzmo, zerwałaś więzy i powiedziałaś:
«Nie będę służyć!».
Na każdym wzniesieniu
i pod każdym drzewem zielonym
dopuszczałaś się nierządu.
21 Ja cię zasadziłem jako szlachetną winnicę,
prawdziwie wybrane nasienie.
Jak to się stało, że jesteś teraz
zwyrodniałą dziką winoroślą?
22 Choćbyś do obmycia użyła
wiele ługu i sody, nie ukryjesz przede Mną brudu swojej winy – wyrocznia PANA BOGA.
23 Jak możesz mówić:
«Nie jestem splamiona!
Nie chodziłam za baalami!».
Spójrz na twoje drogi w dolinie.
Przyjrzyj się temu, co uczyniłaś,
młoda, płocha wielbłądzico,
brykająca na wszystkie strony.
24 Dzika oślico, oswojona z pustynią,
w niepohamowanej żądzy
ledwie chwytałaś powietrze.
Kto powstrzyma jej namiętność?
Każdy, kto jej szuka w miesiącu jej rui,
znajdzie ją bez trudu.
25 Uważaj, aby twoje nogi nie zostały bose
i twoje gardło nie wyschło z pragnienia.
Lecz ty mówisz:
«To nieważne!
Kocham obcych i pójdę za nimi».
26 Jak wstydzi się złodziej, gdy zostanie przyłapany, tak zmieszał się dom Izraela:
poczynając od króla, książąt,
kapłanów i proroków.
27 Mówią do drewna: «Jesteś moim ojcem!»,
a do skały: «Ty mnie urodziłaś!».
Odwracają się do Mnie plecami, a nie twarzą, ale gdy ich spotka nieszczęście, wołają:
«Zrób coś! Wybaw nas!».
28 Judo, gdzie są bogowie, których sobie zrobiłeś?
Niech się ruszą, by cię wybawić
w czasie twojego nieszczęścia!
Przecież twoi bogowie są liczni jak twe miasta!
29 Dlaczego prowadzicie spór ze Mną?
Wszyscy zbuntowaliście się przeciwko Mnie
– wyrocznia PANA.
30 Na próżno karciłem waszych synów.
Nie przyjęli tego pouczenia.
Od waszego miecza ginęli wasi prorocy,
jakby ich lew pożerał.
31 Wy, obecne pokolenie!
Słuchajcie tego, co mówi PAN:
Czy Ja byłem dla Izraela pustynią i krainą ciemności?
Dlaczego więc mój lud mówi:
«Uwolniliśmy się i już nie przyjdziemy do Ciebie!».
32 Czy zapomina dziewczyna o swoich ozdobach i narzeczona o swoich wstążkach?
A mój lud nie pamięta o Mnie
od zamierzchłych czasów!
33 Gdy szukasz kochanków,
jakże sprawnie znajdujesz drogę!
Dlatego nawet najgorsi
mogą się uczyć twych dróg od ciebie.
34 Nawet na twoich szatach
znajduje się krew ubogich, niewinnych, choć nie przyłapałaś ich na włamaniu.
Mimo to 35 mówisz:
«Jestem niewinna!
Ach, On na pewno swój gniew powstrzyma».
Lecz Ja będę cię sądził właśnie za to,
że powiedziałaś: «Nie zgrzeszyłam!».
36 Jak bardzo poniżyłaś samą siebie,
schodząc na inne drogi.
Upokorzy cię Egipt,
tak jak kiedyś upokorzyła cię Asyria.
37 I wyjdziesz stamtąd, zakrywając swą twarz rękami,
bo PAN odrzucił to, w czym pokładasz ufność, i nie zapewni ci to pomyślności.
NAWRÓCENIE
31 Pytają: «Jeśli mąż oddali swą żonę,
ona zaś odejdzie od niego
i stanie się żoną innego,
to czy może on jeszcze do niej wrócić?».
Kraino zhańbiona!
Ty, która cudzołożyłaś z licznymi kochankami, chcesz wrócić do Mnie? – wyrocznia PANA.
2 Podnieś swój wzrok na wzgórza i popatrz:
Czy jest miejsce, gdzie się nie hańbiłaś?
Przy drogach czekałaś na kochanków
jak Arab wyglądający karawan na pustyni.
Kalałaś kraj swą bezecną rozpustą.
3 Chociaż ulewy zostały wstrzymane
i nie było wiosennego deszczu,
ty wciąż nie chciałaś wstydzić się swego postępowania, jak kobieta przyzwyczajona do nierządu.
4 A teraz wołasz do Mnie:
«Mój Ojcze! Jesteś przyjacielem mej młodości».
5 Myślisz sobie: «Czy ktoś może gniewać się na wieki?
Czy można zachowywać urazę na zawsze?».
Dopuszczałaś się nieprawości
i uchodziło ci to bezkarnie”.
6 Za panowania króla Jozjasza PAN powiedział do mnie: „Czy widziałeś, co zrobiła wiarołomna kraina Izraela? Chodziła na każde wyższe wzniesienie, pod każde zielone drzewo, żeby cudzołożyć. 7 Myślałem, że potem wróci do Mnie, ale nie wróciła. Widziała to jej niewierna siostra Juda. 8 Widziała, że oddaliłem wiarołomną krainę Izraela, wręczając jej dokument rozwodu z powodu cudzołóstwa. Jednak jej niewierna siostra Juda nie przejęła się tym i również ona zaczęła cudzołożyć. 9 Bez oporów oddała się cudzołóstwu i splamiła kraj. Cudzołożyła z kamieniem i drewnem. 10 I nawet po tym wszystkim niewierna siostra Juda nawróciła się do Mnie nie całym swym sercem, lecz tylko pozornie – wyrocznia PANA”.
WIERNY BÓG NAWRÓCI IZRAELA
11 PAN powiedział do mnie:
„Wiarołomny Izrael okazał się bardziej sprawiedliwy niż niewierny Juda.
12 Idź i głoś te słowa w kierunku północnym.
Powiesz: Wróć, wiarołomny Izraelu
– wyrocznia PANA!
Nie będę już na was gniewnie spoglądał,
bo jestem łaskawy – wyrocznia PANA –
nie będę się gniewał na wieki.
13 Ale uznaj swoją winę, bo zbuntowałeś się przeciw PANU, twojemu Bogu.
I biegałeś po wszystkich drogach ku obcym,
pod każde zielone drzewo.
Mego głosu nie słuchaliście – wyrocznia PANA.
14 Wróćcie, synowie wiarołomni – wyrocznia PANA, bo Ja jestem waszym PANEM. Wybiorę was, po jednym z miasta, po dwóch z każdego rodu, i wprowadzę was na Syjon. 15 Dam wam pasterzy, którzy będą was prowadzić według mego serca. Będą was paść mądrze i roztropnie. 16 I tak w owych dniach będziecie płodni i rozmnożycie się w kraju – wyrocznia PANA. Nie będą już więcej mówić: «Arka Przymierza PANA!». Nie będą o niej myśleć, nie będą jej wspominać, nie będą odczuwać jej braku ani tworzyć nowej. 17 W tym czasie Jerozolima zostanie nazwana tronem PANA. Ze względu na imię PANA nadane Jerozolimie zgromadzą się w niej wszystkie narody. Nie będą już postępować według zatwardziałości swego serca. 18 W owych dniach dom Judy złączy się z domem Izraela. Przyjdą razem z kraju północy do kraju, który dałem w dziedzictwo waszym przodkom.
POWRÓT SYNA MARNOTRAWNEGO
19 Powiedziałem sobie wtedy:
Jakże chciałbym cię zaliczyć do synów, dać ci kraj rozkoszy,
najwspanialsze dziedzictwo wśród narodów.
I myślałem sobie:
Będziecie wołać do Mnie: «Mój Ojcze!»
i nie odwrócicie się ode Mnie.
20 Lecz jak żona niewierna swemu mężowi,
tak wy Mnie zdradziliście,
domu Izraela – wyrocznia PANA.
21 Głos się rozlega na wzniesieniach,
błagalny płacz Izraelitów,
bo postępowali przewrotnie,
zapomnieli o PANU, swoim Bogu.
22 Nawróćcie się, wiarołomni!
Ja uleczę wasze odstępstwa.
«Oto jesteśmy, przyszliśmy do Ciebie,
bo Ty jesteś PANEM, naszym Bogiem.
23 To prawda, że zawiodło nas bałwochwalstwo zgiełkliwie sprawowane na górach.
To prawda, że u PANA, Boga naszego,
jest wybawienie Izraela.
24 Ale od naszej młodości Hańba pożerała
dorobek naszych przodków:
ich trzody, ich bydło, ich synów oraz ich córki.
25 Hańba jest naszym posłaniem.
Okryliśmy się wstydem.
Tak! Grzeszyliśmy przeciw PANU, naszemu Bogu, podobnie jak nasi przodkowie,
od swojej młodości aż do tej pory.
Nie słuchaliśmy głosu PANA, naszego Boga».
4 1 Jeśli chcesz wrócić, Izraelu – wyrocznia PANA – to powróć do Mnie!
Jeśli usuniesz twe bożki,
nie będziesz już musiał się tułać.
2 Jeśli będziesz przysięgał: «Na życie PANA»
zgodnie z prawdą, uczciwie, sprawiedliwie,
to narody będą sobie wzajemnie życzyć
takiego błogosławieństwa jak twoje
i będą się nim chlubić.
3 Tak bowiem mówi PAN mieszkańcom Judy i Jerozolimy:
Przygotujcie pod zasiew nowe grunty
i nie siejcie pomiędzy cierniami.
4 Poddajcie obrzezaniu wasze serca
i porzućcie swój upór wobec PANA,
mieszkańcy Judy i Jeruzalem.
W przeciwnym razie mój gniew wybuchnie jak ogień, z powodu waszych złych czynów
rozpali się tak, że nikt nie zdoła go zagasić.
NIEPRZYJACIEL Z PÓŁNOCY
5 Ogłoście to w Judzie
i sprawcie, aby usłyszano o tym w Jeruzalem!
Rozpowiadajcie, dmijcie w róg w całym kraju!
Wołajcie, ogłoście mobilizację!
Mówcie: «Zgromadźcie się!
Wejdźmy do miast warownych!».
6 Zatknijcie znaki wskazujące na Syjon!
Chrońcie się! Nie stójcie!
Bo Ja sprowadzę z północy nieszczęście
i wielką zagładę.
7 Jak lew spomiędzy zarośli
wyrusza niszczyciel narodów.
Wyszedł ze swego miejsca,
aby twój kraj zamienić w pustynię.
Twoje miasta zostaną zburzone i opustoszeją.
8 Przywdziejcie wory pokutne!
Płaczcie i lamentujcie!
Tak, PAN nie odwrócił od was
swego palącego gniewu.
9 W owym dniu – wyrocznia PANA –
zabraknie odwagi królowi i książętom,
osłupieją kapłani, struchleją prorocy”.
10 I powiedziałem: „Ach! PANIE mój, BOŻE,
czyżbyś oszukał ten lud i Jerozolimę?
Obiecywałeś nam pokój,
a oto mamy nóż na gardle”.
11 W owym czasie powiedzą temu ludowi i Jerozolimie:
„Gorący wiatr wieje z nagich wierzchołków pustyni na córkę mojego ludu,
ale nie dla przesiewania albo czyszczenia.
12 Silny wiatr przyjdzie na mój rozkaz,
teraz Ja sam wydam na was wyrok.
13 Oto nieprzyjaciel nadciąga jak obłoki,
a jego rydwany jak huragan.
Szybsze niż orły są jego konie”.
Biada nam! Będziemy zniszczeni!
14 „Jerozolimo! Obmyj swe serce z nieprawości, byś mogła doznać wybawienia.
Jak długo będziesz przechowywać
w swoim wnętrzu niegodziwe zamysły?
15 Bo z Dan głos nadchodzi
i z gór Efraima obwieszczają klęskę.
16 Ogłaszajcie, że wrogowie są blisko!
Dajcie znać Jerozolimie:
«Nieprzyjaciele idą z dalekiego kraju.
Wznoszą okrzyki przeciw miastom Judy».
17 Osaczają ją jak myśliwi,
gdyż zbuntowała się przeciw Mnie
– wyrocznia PANA.
18 Twoje postępowanie i twoje czyny
sprowadziły na ciebie to nieszczęście.
Twoja nieprawość jest taka gorzka,
to ona cię zraniła w samo serce”.
19 O, moje wnętrze, wnętrze moje!
Wiję się z bólu.
Drży we mnie serce, nie mogę milczeć,
bo słyszę już dźwięk rogu i okrzyki do boju.
20 Jedna klęska przychodzi po drugiej,
cały kraj jest spustoszony.
Nagle mój obóz został zniszczony,
w jednej chwili moje namioty.
21 Jak długo muszę patrzeć na wojenne znaki i słuchać dźwięku rogu?
22 Jakże głupi jest mój lud! Nie zna Mnie!
Są jak dzieci, które nie rozumieją.
Brakuje im rozeznania.
Mądrzy są w popełnianiu zła,
ale dobra czynić nie potrafią.
23 Spojrzałem na ziemię i widzę bezładną pustkę;
na niebo, a widzę, że nie ma na nim światła.
24 Spojrzałem na góry, a one się trzęsą
i wszystkie pagórki się chwieją.
25 Spojrzałem i widzę, że nie ma już ludzi
i z nieba znikły ptaki.
26 Spojrzałem, a oto urodzajny kraj staje się pustynią, a wszystkie jego miasta obracają się w ruinę, przed PANEM, pod żarem Jego gniewu.
27 Tak bowiem PAN mówi:
„Cały kraj zostanie opuszczony,
ale przecież całkowicie go nie zniszczę.
28 Ziemia pogrążyła się w żałobie,
a niebo się zaćmiło,
bo powiedziałem, postanowiłem i nie zmieniłem zdania.
I nie cofnę się przed tym!”.
29 Przed wrzawą jeźdźców i łuczników
ucieka całe miasto.
Kryją się w zaroślach i wchodzą na skały.
Wszystkie miasta wyludnione
i nikt w nich nie mieszka.
30 A ty, co robisz?
Ubierasz się w szkarłat?
Stroisz się w złote ozdoby?
Powiększasz kredką oczy?
Na próżno się stroisz!
Wzgardzili tobą kochankowie,
oni czyhają na twoje życie!
31 Słyszę głos cierpiącej kobiety,
jęk jak tej, która rodzi pierwszy raz.
To głos Syjonu! Jęczy, wyciąga dłonie:
„Biada mi! Bo moje życie
jest w rękach morderców”.
POWSZECHNE ZEPSUCIE
5 1„Przebiegnijcie ulice Jeruzalem i rozejrzyjcie się, sprawdźcie, szukajcie na placach!
Czy znajdziecie choćby jednego, kto postępuje sprawiedliwie, kto szuka prawdy? – Bo wtedy przebaczę miastu.
2 A jeśli mówią: «Na życie PANA!»,
to przysięgają fałszywie”.
3 PANIE! Czy Twoje oczy nie są zwrócone ku prawdzie?
Uderzyłeś ich, ale się nie zlękli.
Twarze ich są bardziej niewzruszone niż skała.
Nie chcieli się nawrócić.
4 Powiedziałem sobie: Przecież są słabi.
Błądzą, bo nie znają drogi PANA,
prawa swego Boga.
5 Pójdę do dostojników i przemówię do nich,
gdyż oni znają drogę PANA,
prawo swojego Boga.
Lecz oni również złamali jarzmo,
zerwali więzy”.
6 Dlatego wypadną na nich lwy z zarośli,
pustynne wilki ich wygubią.
Lamparty będą na nich czyhać,
a ktokolwiek wyjdzie z miasta, zostanie rozszarpany.
Liczne są bowiem ich występki
i wzmogły się ich odstępstwa.
7 „Jak w takim razie mam ci przebaczyć?
Twoje dzieci Mnie porzuciły
i przysięgały na tych, co nie są bogami.
Karmiłem ich, a oni cudzołożyli
i tłumnie odwiedzali dom rozpusty.
8 Jak wyuzdane, rozpasane konie,
każdy rży do żony swego bliźniego.
9 Wyrocznia PANA:
Czyż za to ich nie ukarzę?
Czy nie dokonam pomsty na takim narodzie?
10 Wyjdźcie na jej tarasy i zrujnujcie je,
ale nie zniszczcie ich do szczętu.
Usuńcie jej odrośle, bo one nie są dla PANA.
11 Tak! Zdradzili mnie przewrotnie,
zarówno dom Izraela, jak i dom Judy” – wyrocznia PANA.
12 Zaparli się PANA, mówiąc:
«Nie ma Go! Nie przyjdzie na nas nieszczęście!
Miecz ani głód nas nie dosięgnie».
13 Prorocy są jak powiew wiatru,
ich słowa nic nie znaczą”.
14 Dlatego tak mówi PAN, Bóg Zastępów:
Za to, że tak mówili,
moje słowa uczynię w twoich ustach ogniem, który strawi ten lud jak drewno.
15 Sprowadzę też na was, domu Izraela,
naród z daleka – wyrocznia PANA –
naród niezwyciężony, naród starożytny,
naród, którego języka nie znasz
i którego mowy nie rozumiesz.
16 Jego strzały sieją śmierć.
Każdy z nich jest waleczny.
17 Pochłoną twoje zbiory i twoją żywność.
Pochłoną twoich synów i córki,
twoje owce i bydło,
twoje winnice i drzewa figowe.
Zburzą twoje twierdze,
gdzie miałeś nadzieję schronić się przed mieczem.
18 Ale nawet w owych dniach – wyrocznia PANA – nie zniszczę was do szczętu.
19 A gdy cię zapytają: «Z jakiego powodu PAN, nasz Bóg, uczynił nam to wszystko?», powiesz im: „Jak wy Mnie porzuciliście i służyliście obcym bogom w waszym kraju, tak będziecie im służyć w obcym kraju.
20 Głoście to w domu Jakuba
i rozgłaszajcie to w Judzie:
21 Słuchajże tego uważnie,
ludu głupi i bezrozumny,
wy, którzy macie oczy, a nie widzicie,
macie uszy, a nie słyszycie!
22 Czemu się Mnie nie lękacie?
– wyrocznia PANA.
Czemu nie drżycie przede Mną?
To Ja usypałem z piasku granicę morzu.
To Ja postanowiłem, że nigdy jej nie przekroczy.
Chociaż się burzy, jest bezsilne.
Jego fale huczą, ale nie przemogą.
23 Lecz serce tego ludu jest krnąbrne i zbuntowane.
Odwrócili się i odeszli.
24 I nie postanowili sobie:
«Bójmy się PANA, naszego Boga.
Tego, który daje deszcz we właściwym czasie:
deszcz jesienny i wiosenny,
i który wyznacza tygodnie na żniwa».
25 To wasze winy zakłóciły ten porządek
i wasze grzechy pozbawiły was tych dóbr.
26 Bo wśród mojego ludu znaleźli się bezbożni, którzy rozpinają sieci jak ptasznicy,
zastawiają sidła, aby łapać ludzi.
27 Jak klatka pełna jest ptaków,
tak ich domy są pełne oszustwa.
Dlatego stali się wpływowi i bogaci,
28 otyli i tłuści.
Czynią nieprawość ponad wszelką miarę,
lekceważą prawo, nie troszczą się o dobro sierot
i nie bronią praw biednych.
29 Wyrocznia PANA:
Czyż za to ich nie ukarzę?
Czy nie dokonam pomsty na takim narodzie?
30 Straszne i potworne rzeczy dzieją się w tym kraju.
31 Prorocy głoszą kłamstwa,
kapłani dają się przekupić,
a mojemu ludowi to się podoba.
Lecz co zrobicie, gdy nadejdzie koniec?
6 1Synowie Beniamina, uciekajcie z Jerozolimy! Zagrajcie na rogu w Tekoa,
wznieście znaki w Bet-Kerem,
gdyż z północy nadchodzi nieszczęście
i wielka zagłada!
2 Piękna, ale przewrotna,
zamilkniesz, córko Syjonu!
3 Do niej zdążają pasterze ze swymi trzodami, wokół niej rozbijają swoje namioty,
każdy chwyta część dla siebie.
4 «Ogłoście przeciw niej świętą wojnę!
Powstańcie! Wyruszymy tam w południe».
«Biada nam! Gdyż dzień się kończy
i widać już wieczorne cienie».
5 «Powstańcie! Uderzmy w nocy
i zburzmy jego pałace!».
6 Oto, co mówi PAN Zastępów:
Pościnajcie drzewa i usypcie wał wokół Jerozolimy.
Bo jest to miasto kłamstw,
sama w nim przemoc.
7 Jak w zbiorniku gromadzi się woda,
tak w niej nagromadziła się nieprawość.
Słyszy się w niej tylko o przemocy i gwałcie.
Nieustannie mam przed oczami
cierpienie i bicie.
8 Jerozolimo, przyjmij naukę,
żebym nie zerwał więzi z tobą
i żebym nie uczynił ciebie pustkowiem
i bezludną ziemią.
9 Tak mówi PAN Zastępów:
Wyzbierajcie dokładnie Resztę Izraela,
jak się zbiera pozostałe winogrona!
Ponownie sięgnijcie rękami ku jej gałęziom,
jak czynią to ogrodnicy!
10 Do kogo mam przemówić,
kogo upomnieć, aby usłuchał?
Ich uszy są nieobrzezane,
więc nie potrafią słuchać.
Uważają słowo PANA za zniewagę
i nie chcą go słuchać.
11 Pełno we Mnie oburzenia PANA.
Nie mogę już tego znieść!
Wyleję gniew na chłopców na ulicy
i na gromadę młodych mężczyzn.
Zostaną wzięci do niewoli
zarówno mąż, jak i żona,
człowiek dojrzały i starzec.
12 Ich domy przypadną innym,
podobnie pola i żony.
Wyciągnę rękę przeciwko mieszkańcom tego kraju – wyrocznia PANA.
13 Bo wszyscy gonią za zyskiem,
tak mały, jak i wielki.
Również prorok i kapłan popełniają oszustwa.
14 Próbują zaleczyć klęskę mojego ludu,
nieodpowiedzialnie mówiąc o pokoju.
Ale pokoju nie będzie!
15 Powinni się zawstydzić z powodu haniebnych czynów, lecz oni wcale się nie wstydzą,
nie znają zawstydzenia.
Dlatego padną jak padli już inni,
w czasie, gdy ich będę karał – mówi PAN.
16 Tak mówi PAN:
Stańcie na drogach i patrzcie.
Pytajcie się o ścieżki odwieczne,
o drogę, która jest najlepsza.
Tę drogę wybierzcie,
a znajdziecie spoczynek dla dusz waszych”.
Lecz oni powiedzieli: «Nie pójdziemy!».
17 I ustanowiłem dla was strażników,
więc uważajcie na głos rogu.
Lecz oni powiedzieli: «Nie będziemy uważać!».
18 Dlatego słuchajcie, narody,
wiedzcie, co im zamierzam uczynić.
19 Słuchaj, ziemio: Oto Ja sprowadzę na ten lud nieszczęście jako owoc ich knowań, bo nie zważali na moje słowa i moim prawem wzgardzili.
20 Na cóż Mi kadzidło, które sprowadzasz z Szeby, i najlepsza trzcina z dalekiej krainy?
Nie mam upodobania w waszych całopaleniach i nie są mi miłe wasze krwawe ofiary.
21 Dlatego tak mówi PAN:
Oto Ja postawię przed tym ludem przeszkody, potkną się o nie ojcowie wraz z synami, zginą sąsiedzi i przyjaciele.
22 Tak mówi PAN:
Nadchodzi lud z północy,
wielki naród powstaje z krańców ziemi.
23 Mocno trzymają łuk i oszczep,
są okrutni i bezlitośni.
Ich głos huczy jak morze,
pędzą na koniach,
każdy gotowy do walki
przeciw tobie, córko Syjonu”.
24 Gdy usłyszeliśmy wieść o tym,
padł na nas strach, ogarnął nas lęk
jak bóle rodzącą kobietę.
25 Nie wychodźcie w pole,
nie idźcie na drogę,
bo tam czyha miecz wroga
i trwoga dokoła!
26 Córko, ludu mój, załóż wór pokutny
i tarzaj się w popiele,
okryj się żałobą jak po jedynaku
i gorzko rozpaczaj.
Znienacka bowiem przyjdzie na nas niszczyciel.
27 „Nakazałem ci, abyś mój lud wypróbował.
Masz poznać i sprawdzić jego czyny”.
28 Wszyscy oni buntują się uparcie,
nieustanni oszczercy, twardzi jak miedź i żelazo.
Wszyscy żyją niegodziwie.
29 Gdy miech mocno dmie,
ołów znika w ogniu.
Na próżno mozoli się hutnik,
gdyż złych nie da się oddzielić.
30 Nazywają ich odrzuconym srebrem,
gdyż PAN ich odrzucił.
WYROCZNIE Z CZASÓW JOJAKIMA PRZECIWKO JUDZIE I JEROZOLIMIE
PRZECIW NAIWNEJ WIERZE W MOC ŚWIĄTYNI
7 1Słowo, które PAN skierował do Jeremiasza: 2„Stań w bramie domu PANA i tam głoś to słowo. Powiesz: Słuchajcie słowa PANA wszyscy Judejczycy, którzy wchodzicie przez te bramy, aby oddać pokłon PANU. 3Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Poprawcie swoje postępowanie i swoje czyny, a sprawię, że będziecie mieszkać w tym miejscu. 4Nie wierzcie tym słowom kłamliwym: «Świątynia PANA! Świątynia PANA! Świątynia PANA!». 5Jeśli rzeczywiście poprawicie swoją postawę i swoje uczynki, jeśli naprawdę będziecie dla siebie nawzajem sprawiedliwi, 6jeśli nie będziecie uciskać przybysza, sieroty i wdowy, i nie będziecie przelewać niewinnej krwi w tym miejscu ani nie pójdziecie za obcymi bogami na własną zgubę, 7pozwolę wam mieszkać w tym miejscu, w kraju, który od dawna przeznaczyłem waszym przodkom na zawsze. 8Jednak wy ufacie zwodniczym słowom! 9Potraficie kraść, mordować, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie, 10a potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu, który nosi moje imię, i mówicie: «Jesteśmy ocaleni!». I nadal popełniacie te wszystkie obrzydliwości. 11Czy może uważacie, że ten dom, który nosi moje imię, jest kryjówką bandytów? Ja to widzę – wyrocznia PANA. 12Idźcie więc do mojego miejsca w Szilo, gdzie kiedyś obrałem mieszkanie mojemu imieniu, i zobaczcie, co zrobiłem z tym miejscem z powodu nieprawości mojego ludu, Izraela. 13Wyrocznia PANA: Oto dopuściliście się wszystkich tych czynów. Nie usłuchaliście, chociaż mówiłem do was niestrudzenie, wzywałem was, a nie odpowiedzieliście. 14Dlatego z domem, który nosi moje imię, a w którym wy ufność pokładacie, oraz z miejscem, które dałem wam i waszym przodkom, postąpię tak, jak postąpiłem z Szilo. 15 Odrzucę was, jak odrzuciłem wszystkich waszych braci oraz całe plemię Efraima.
PRZECIW KULTOWI OBCYCH BÓSTW
16 Ty zaś nie wstawiaj się za tym ludem. Nie zanoś za nim błagania ani modlitwy i nie proś Mnie, bo cię nie wysłucham. 17 Czy nie widzisz, co oni robią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy? 18 Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, żony ugniatają ciasto, żeby upiec placek dla królowej niebios. Dla obcych bogów wylewają ofiary płynne, aby Mnie obrażać. 19 Czy to Mnie obrażają? – wyrocznia PANA. Czy nie raczej samych siebie, ku własnemu zawstydzeniu? 20 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Gniew mój i oburzenie wyleję właśnie na to miejsce, na ludzi i bydło, na drzewa polne i plony ziemi. Rozpali się ten gniew i nie zgaśnie. 21 Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Łączcie sobie wasze całopalenia z krwawymi ofiarami i jedzcie to mięso! 22 Gdyż w dniu, w którym wyprowadziłem ich z Egiptu, nie powiedziałem waszym przodkom i nic nie nakazałem w sprawie całopalenia i krwawej ofiary. 23 Tylko to im nakazałem: «Słuchajcie mojego głosu, a Ja będę waszym Bogiem, wy zaś będziecie moim ludem. Idźcie dokładnie tą drogą, którą wam nakazałem, aby się wam powodziło». 24 Ale nie usłuchali i nie nakłonili swego ucha, lecz postępowali według myśli i zatwardziałości swojego złego serca. Odwrócili się do Mnie plecami, a nie twarzą. 25 Od dnia, gdy wasi przodkowie wyszli z Egiptu, aż do dzisiaj posyłałem do was ciągle na nowo moje sługi – proroków. 26 Nie usłuchali Mnie jednak i nie nakłonili swego ucha. Uczynili twardym swój kark i postępowali gorzej niż ich przodkowie. 27 Będziesz mówił im te słowa, ale cię nie usłuchają. Będziesz im głosił, lecz ci nie odpowiedzą. 28 Powiesz im: To naród, który nie usłuchał głosu PANA, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Porzucili wierność i nawet już o niej nie mówią.
29 Obetnij sobie włosy nazireatu, podnieś lament na wyżynach, gdyż PAN odepchnął i porzucił pokolenie, które wzbudza Jego gniew.
30 Synowie Judy bowiem czynili zło, które Ja odrzucam – wyrocznia PANA. Ustawili swe bożki w domu, który nosi moje imię, i splamili go. 31 W dolinie Ben-Hinnom zbudowali wzniesienie kultowe Tofet i tam składali całopalenia ze swych synów i córek, czego im nigdy nie nakazałem i co nie przyszło Mi nawet na myśl. 32 Dlatego nadchodzą dni – wyrocznia PANA – kiedy nie będzie się więcej mówić: «Tofet» i «wąwóz Ben-Hinnom», lecz «Dolina Mordu». Z powodu braku miejsca będą grzebać zmarłych w Tofet. 33 Trupy tego ludu będą żerem ptactwa powietrznego i dzikich zwierząt, których nie będzie miał kto odpędzić. 34 Sprawię, że w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy ustanie głos radości i głos wesela, głos pana młodego i panny młodej, gdyż kraj stanie się pustkowiem.
8 1W tym czasie – wyrocznia PANA – wyrzucę z ich grobów kości królów Judy, kości jego książąt, kapłanów, proroków i mieszkańców Jerozolimy. 2I będą leżały przed słońcem, księżycem i wszystkimi gwiazdami, które kochali, którym służyli, za którymi chodzili, których się radzili i którym bili pokłony. Nie będą zebrane ani pogrzebane, staną się nawozem dla ziemi. 3Cała reszta ocalałych z tego przewrotnego plemienia wybierze sobie raczej śmierć niż życie we wszystkich miejscach, w których ich rozproszyłem – wyrocznia PANA Zastępów.
4 Powiesz im: Tak mówi PAN:
Czy nie powstaje ten, co upadnie;
nie wraca ten, który odszedł?
5 Dlaczego więc ten lud odwrócił się,
a Jerozolima jest zawsze zbuntowana?
Trwają w przewrotności, odmawiają powrotu.
6 Nasłuchiwałem i słyszałem: mówią od rzeczy!
Nikt nie boleje nad swą przewrotnością,
mówiąc: «Jak mogłem to uczynić?».
Nikt nie zawraca ze swej drogi
jak koń pędzący do walki.
7 Nawet bocian w przestworzach
zna czas swojego odlotu.
Synogarlica, jaskółka i jerzyk
przestrzegają pory swego przylotu.
Ale mój lud nie zna prawa PANA!
8 Jakże możecie mówić:
«To my jesteśmy mądrzy!
Mamy prawo PANA». Naprawdę?
Lecz w kłamstwo je zamieniło
kłamliwe pióro pisarzy.
9 Zawstydzili się mądrzy,
przerazili się i wpadli w pułapkę.
Skoro wzgardzili słowem PANA,
na cóż im mądrość?
10 Dlatego wydam ich żony obcym,
a ich pola zdobywcom.
Wszyscy gonią za zyskiem,
tak mały, jak i wielki.
Również każdy prorok i kapłan
popełniają oszustwa.
11 Próbują zaleczyć klęskę mojego ludu,
nieodpowiedzialnie mówiąc o pokoju.
Ale pokoju nie będzie!
12 Powinni się zawstydzić z powodu haniebnych czynów, lecz oni wcale się nie wstydzą, nie znają zawstydzenia.
Dlatego padną jak padli już inni
w czasie, gdy ich karą nawiedzę – mówi PAN”.
GROŹBY
13 „Wyniszczę ich zupełnie – wyrocznia PANA.
Nie będzie winogron na winorośli
ani fig na drzewie figowym,
a liście zwiędną.
Wydam ich przechodniom”.
14 Dlaczego siedzimy bezczynnie? Zbierzcie się!
Chodźmy do miast warownych, aby tam zginąć!
PAN, nasz Bóg, wydał nas na zgubę
i każe nam pić wodę zatrutą,
bo zgrzeszyliśmy przeciw PANU.
15 Czekamy na pokój – a tu nic dobrego,
na czas uzdrowienia – a dręczy nas trwoga.
16 Z Dan dobiega parskanie koni, od odgłosu rżenia wierzchowców drży cała ziemia.
Wchodzą, niszczą kraj i jego zasoby,
miasto i jego mieszkańców.
17 „Oto zsyłam na was jadowite węże,
przeciw którym nie ma zaklęcia.
Będą was kąsać – wyrocznia PANA”.
18 Mój smutek jest nieukojony,
a serce zbolałe.
19 Słychać krzyk córki mego ludu
z dalekiego kraju:
„Czy nie ma PANA na Syjonie?
Czy nie ma w nim jego Króla?”.
Dlaczego Mnie drażnili swymi posągami,
cudzymi bożkami?
20 Żniwa minęły, lato się skończyło,
a dla nas ciągle nie ma pomocy.
21 Jestem załamany klęską córki mego ludu,
ogarnia mnie smutek i przerażenie.
22 Czy nie ma balsamu w Gileadzie?
Czy nie ma tam lekarza?
Dlaczego więc się nie zabliźnia
rana córki mego ludu?
23 Kto zamieni moją głowę w źródło
i moje oczy w strumienie łez,
abym dniem i nocą
opłakiwał poległych córki mojego ludu?
ZEPSUCIE MORALNE
9 1Obym znalazł schronienie na pustyni. Opuszczę mój lud i tam zamieszkam,
bo wszyscy są cudzołożnikami,
zgrają niewiernych.
2 „Napinają swój język jak łuk.
Nie prawda, lecz kłamstwo rządzi w kraju,
popełniają występek za występkiem,
ale Mnie nie znają – wyrocznia PANA.
3 Każdy stroni od swego przyjaciela
i nikt nie ufa bratu, bo każdy brat jest podstępny,
a każdy przyjaciel dopuszcza się oszczerstwa.
4 Jeden wyśmiewa drugiego i prawdy nie mówią.
Przyzwyczaili się do mówienia kłamstwa.
Postępują tak przewrotnie,
że trudno im zawrócić.
5 Oszustwo na oszustwie,
obłuda na obłudzie.
Nie chcą Mnie znać – wyrocznia PANA.
6 Dlatego tak mówi PAN Zastępów:
Oto Ja oczyszczę ich i wypróbuję.
Jak mam postąpić z córką mojego ludu?
7 Ich język jest śmiercionośną strzałą,
ich usta mówią przewrotnie.
Życzą pokoju bliźniemu,
lecz w sercu knują zasadzkę.
8 Czy nie mam ich za to ukarać? – wyrocznia PANA.
Czy nie mam dokonać pomsty na takim narodzie?”.
LAMENTACJA NAD SYJONEM
9 Wybuchnijcie płaczem i skargą żałobną w górach, lamentujcie na stepowych pastwiskach, gdyż tak zostały wypalone,
że nikt tamtędy nie przechodzi.
Nie słychać odgłosów zwierząt,
ptaków powietrznych ani bydląt.
Odeszły i już ich nie ma.
10 „Jerozolimę zamienię w gruzy,
w legowisko szakali, a miasta Judy obrócę w pustkowie, gdzie nikt nie zamieszka”.
11 Jeśli jest ktoś mądry, niech zrozumie i ogłosi słowo, które usta PANA do niego wyrzekły.
Dlaczego kraj leży w ruinie,
spalony jak pustynia,
po której nikt nie przechodzi?
12 PAN powiedział: „Porzucili moje prawo, które im dałem, nie usłuchali mojego głosu i nie poszli za nim. 13 Postępowali według zatwardziałości swego serca i poszli za Baalami, jak ich nauczyli przodkowie. 14 Dlatego tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Oto dam temu ludowi piołun do jedzenia i zatrutą wodę do picia. 15 Rozproszę ich między narodami, których nie znali oni sami ani ich przodkowie, i poślę za nimi miecz, żeby ich wytracić”.
16 Tak mówi PAN Zastępów: „Uważajcie!
Wezwijcie płaczki, niech przyjdą!
Poślijcie po mędrców, niech przyjdą!
17 Niech się pospieszą
i niech zaczną nad nami pieśń żałobną!
Niech popłyną łzy z naszych oczu,
a spod naszych powiek strumienie.
18 Już słychać z Syjonu
głos pieśni żałobnej:
«Jakże zostaliśmy spustoszeni!
Wielką hańbą okryci!
Musieliśmy opuścić kraj,
zburzono nasze mieszkania»”.
19 Kobiety! Słuchajcie więc słowa PANA,
nadstawcie uszu na słowo z Jego ust!
Nauczcie wasze córki pieśni żałobnej
i uczcie się nawzajem lamentacji.
20 Bo śmierć wdarła się przez nasze okna,
weszła do naszych pięknych domów,
aby zgładzić dzieci na ulicach,
a młodych mężczyzn na placach.
21 „Mów: «Oto wyrocznia PANA:
Trupy ludzkie leżą jak nawóz na polu,
jak zostawiony po żniwiarzu snopek,
którego nikt nie zbiera».
PRAWDZIWA MĄDROŚĆ
22 Tak mówi PAN:
Niech się nie chlubi mądry swą mądrością.
Niech się nie chełpi mocny swoją siłą.
Niech się nie chwali bogaty swym bogactwem.
23 Kto chce się chlubić,
niech tym się chlubi, że może Mnie poznać.
Bo Ja, PAN, czynię miłosierdzie,
prawo i sprawiedliwość w kraju
i w tym mam upodobanie – wyrocznia PANA.
24 Nadchodzą już dni – wyrocznia PANA – gdy dotknę karą każdego, kto jest obrzezany tylko na swym ciele: 25 Egipt i Judę, Edomitów i Ammonitów, Moabitów i tych, którzy obcinają włosy na skroni. Wszystkie narody są bowiem nieobrzezane, ale i cały dom Izraela ma nieobrzezane serce”.
BÓSTWA A PRAWDZIWY BÓG
10 1 Słuchajcie słowa, które wypowiedział PAN przeciwko wam, domu Izraela:
2 „Tak mówi PAN:
Nie idźcie za przykładem innych narodów
i nie bójcie się znaków na niebie,
choć inne narody się ich lękają.
3 Zwyczaje mają zwodnicze,
ich bożki są tylko drzewem wyciętym w lesie,
które rzemieślnik ociosał siekierą;
4 ozdobiono je srebrną i złotą blachą,
przytwierdzono je gwoźdźmi i młotkiem,
żeby się nie chwiały.
5 Są jak straszydła w ogrodzie warzywnym.
Nie potrafią mówić,
trzeba je nawet nosić, bo nie umieją chodzić.
Nie bójcie się ich, gdyż nie mogą szkodzić,
ale nie mogą również czynić dobra”.
6 Nikt nie jest taki jak Ty, PANIE!
Ty jesteś wielki i wielka jest potęga Twego imienia! 7 Któż nie odczuwa bojaźni przed Tobą, Królu narodów?
Tobie się ona słusznie należy!
Bo wśród wszystkich mędrców w narodach
i we wszystkich królestwach
nie ma nikogo jak Ty.
8 Wszystkie bóstwa bez wyjątku są nierozumne i głupie.
Ich pouczenie nic nie znaczy,
bo pochodzi od drewna.
9 Cienko rozklepane srebro
przywieziono z Tarszisz, a złoto z Ofiru.
Wszystko to dzieło rzemieślnika i rąk złotnika.
Szaty z purpury fioletowej i czerwonej
są dziełem wprawnych farbiarzy.
10 Lecz tylko PAN jest prawdziwym Bogiem.
On jest Bogiem życia i Królem na wieki.
Od Jego gniewu drży ziemia,
a gróźb Jego nie mogą znieść narody.
11 Tak macie mówić o nich:
„Bogowie, którzy nie stworzyli nieba i ziemi,
znikną z ziemi i spod nieba”.
12 Ten, który stworzył ziemię swą mocą, utwierdził krąg ziemi swoją mądrością i swym rozumem rozpostarł niebiosa – 13 gdy On głos wydaje,
huczą wody w niebiosach.
On sprawia, że z krańców ziemi podnoszą się chmury, wypuszcza błyskawice wśród deszczu.
On wyprowadza wiatr ze swych komnat.
14 Nierozumny, kto tego nie poznaje.
Złotnik okrywa się wstydem z powodu bożków.
Jego posągi są bowiem oszustwem,
nie ma w nich życia.
15 Są one marnością, dziełami śmiesznymi.
W czasie nawiedzenia zostaną zniszczone.
16 Nie taki jest Bóg – dziedzictwo Jakuba.
On jest twórcą wszystkiego
i do Niego należą plemiona Izraela.
PAN Zastępów – to Jego imię.
ZAPOWIEDŹ WYGNANIA
17 Weź z ziemi swój tobołek, ty, która jesteś oblężona.
18Tak bowiem mówi PAN:
„Tym razem wyrzucę daleko mieszkańców kraju, udręczę ich, żeby Mnie odnaleźli”.
19 Biada mi z powodu mojej klęski!
Bolesna jest moja rana.
Powiedziałem sobie:
Właśnie to jest moje cierpienie i muszę je znosić.
20 Mój namiot jest zniszczony;
wszystkie jego sznury zerwane.
Synowie odeszli ode mnie i przepadli, nie ma kto postawić mi namiotu ani zbudować obozu.
21 Bo głupio postępowali pasterze,
nie radzili się PANA.
Dlatego im się nie powiodło
i cała ich trzoda się rozpierzchła.
22 Słychać głosy: „Oto nadchodzi!
Z krainy północnej podnosi się wielka wrzawa, aby spustoszyć miasta Judy
i zamienić je w legowisko szakali”.
23 Wiem, PANIE, że człowiek nie wybiera drogi
ani wędrowiec ścieżki, którą ma iść.
24 Karć nas, PANIE, lecz według słusznej miary, a nie według Twego gniewu,
abyś nas zbytnio nie upokorzył.
25 Wylej Twoje oburzenie na narody, które Cię nie znają, i na plemiona, które nie wzywają Twojego imienia.
Pożerają bowiem Jakuba doszczętnie,
a jego siedziby pustoszą.
ZŁAMANIE PRZYMIERZA
11 1 Słowo, które PAN skierował do Jeremiasza: 2 „Słuchajcie słów tego przymierza. Przemówisz do nich, do ludzi Judy i do mieszkańców Jerozolimy. 3 Powiesz im: Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Przeklęty człowiek, co nie słucha słów tego przymierza 4które zawarłem z waszymi przodkami w dniu, gdy wyprowadziłem ich z Egiptu, gdzie byli jak w piecu do topienia żelaza. Mówiłem wtedy: Słuchajcie mojego głosu i czyńcie wszystko, co wam przykazałem, a staniecie się dla Mnie ludem, Ja zaś będę dla was Bogiem. 5 Tak dotrzymam przysięgi, którą złożyłem waszym przodkom, że dam im kraj opływający w mleko i miód, jak to jest dzisiaj”. Wtedy odpowiedziałem: Niech tak będzie, PANIE. 6 PAN rzekł do mnie: „Głoś wszystkie te słowa w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy: Słuchajcie słów tego przymierza i wypełnijcie je, 7 bo od dnia, w którym wyprowadziłem ich z Egiptu aż do dzisiaj niestrudzenie upominałem waszych przodków, mówiąc: Słuchajcie mojego głosu! 8 Ale nie usłuchali i nie nakłonili swego ucha, lecz wszyscy postępowali źle, jak im dyktowało ich zatwardziałe serce. Obróciły się więc przeciwko nim wszystkie słowa tego przymierza, które kazałem im wypełniać, lecz oni ich nie wypełnili”. 9 Powiedział do mnie PAN: „Wśród ludzi z Judy i wśród mieszkańców Jerozolimy istnieje zmowa. 10 Powrócili do grzechów swoich przodków, którzy nie chcieli słuchać moich słów. Poszli oni za cudzymi bogami, żeby im służyć. Dom Izraela i dom Judy złamał moje przymierze, które zawarłem z ich przodkami. 11 Dlatego tak mówi PAN: Ja sprowadzę na nich nieszczęście, z którego nie będą mogli się wydostać. Będą wołać do Mnie, lecz ich nie wysłucham. 12 Potem miasta Judy i mieszkańcy Jerozolimy będą wzywać bóstw, którym palili kadzidło, ale one z pewnością ich nie ocalą w czasie nieszczęścia. 13 Twoi bogowie bowiem stali się tak liczni jak twoje miasta, a twoje ołtarze, które wznieśliście Hańbie – ołtarze dla palenia kadzideł Baalowi – są tak liczne jak twoje ulice, Jerozolimo! 14 A ty nie wstawiaj się za tym ludem i nie zanoś za nimi błagania ani modlitwy. Ja bowiem ich nie wysłucham, gdy będą wołać do Mnie w czasie nieszczęścia.
15 Czego więc szuka moja oblubienica w moim domu, skoro wciąż dopuszcza się tylko przewrotności?
Czy liczne ofiary i poświęcone mięso
mogą uchronić cię od twojego nieszczęścia?
Czy mogłabyś ich uniknąć?
16 PAN nazwał cię kiedyś zielonym drzewem oliwnym, wydającym dorodne owoce.
Lecz wśród huku wielkiej burzy ogień spali jego liście i połamie jego gałęzie.
17 PAN Zastępów, który cię zasadził, zesłał na ciebie to nieszczęście z powodu grzechu popełnionego przez dom Izraela i dom Judy. Obrazili Mnie bowiem, paląc kadzidło Baalowi”.
INTRYGA PRZECIW JEREMIASZOWI
18 Kiedy PAN mi to oznajmił,
pozwolił mi przejrzeć ich intrygi.
19 Byłem jak spokojny baranek,
prowadzony na zabicie,
nie wiedziałem, że przeciw mnie spiskowali:
„Usuńmy z ziemi żyjących drzewo wraz z jego owocem, żeby już nie wspominano jego imienia”.
20 PANIE Zastępów, który sądzisz sprawiedliwie, który badasz sumienie i serce, niech zobaczę Twoją odpłatę, bo Tobie powierzyłem moją sprawę.
21 „Dlatego tak mówi PAN o ludziach z Anatot, którzy nastają na twoje życie i mówią: «Nie prorokuj w imię PANA, abyś nie zginął z naszej ręki». 22 Dlatego tak mówi PAN Zastępów: Oto Ja wymierzę im karę. Młodzi mężczyźni zginą od miecza. Ich synowie i córki pomrą z głodu. 23 Nikt z nich nie przeżyje, gdyż sprowadzę nieszczęście na ludzi z Anatot w czasie, w którym będę ich karał”.
POWODZENIE WYSTĘPNYCH
12 1Ty, PANIE, jesteś sprawiedliwy. Ja jednak będę się spierał z Tobą, nawet przedstawię Ci pewną sprawę.
Dlaczego bezbożnym wiedzie się dobrze?
Dlaczego przewrotni żyją spokojnie?
2 Zasadziłeś ich, a oni zapuścili korzenie,
wzrastają i wydają owoce.
Mówią o Tobie, lecz nie mają Cię w sercu.
3 Ty, PANIE, znasz mnie.
Ty doświadczasz moje serce
i widzisz, że jest ono przy Tobie.
Oddziel bezbożnych jak owce na ubój
i przeznacz ich na dzień rzezi.
4 Jak długo kraj będzie się smucić,
a trawa schnąć na każdym polu
z powodu grzechów tych, którzy tam mieszkają?
Wyginęło bydło i ptactwo, mówili bowiem: „Nie widzi naszego postępowania!”.
5 „Jeśli idąc z pieszymi, zmęczyłeś się,
jak możesz w biegu dorównać koniom?
Jeśli w spokojnym kraju nie czujesz się bezpieczny, co zrobisz w gęstwinie nad Jordanem?
6 Bo również twoi bracia i krewni cię zdradzają.
Głośno cię wołają, lecz nie wierz im,
nawet gdyby dobrze mówili o tobie.
SKARGA BOGA
7 Opuściłem mój dom, porzuciłem moje dziedzictwo.
Miłość mojej duszy wydałem w ręce nieprzyjaciół.
8 Moje dziedzictwo stało się dla Mnie jak lew w lesie.
Przeciwko Mnie swój głos podnosi,
dlatego stałem się ich wrogiem.
9 Pstrym ptakiem jest dla Mnie moje dziedzictwo, krążą nad nim drapieżne ptaki.
Chodźcie, zgromadźcie się, dzikie zwierzęta!
Przybywajcie na żer!
10 Tłum pasterzy spustoszył moją winnicę.
Zdeptali moją własność, zmoją cenną własność obrócili w dzikie pustkowie.
11 Obrócono ją w pustynię,
w smutne opustoszałe bezludzie.
Cały kraj został spustoszony
i nikt się tym nie przejmuje.
12 Na wszystkie pustynne wzniesienia
przybyli niszczyciele.
Są oni mieczem w ręku PANA,
wzdłuż i wszerz pustoszą tę ziemię.
Nic, co żyje, nie zazna spokoju.
13 Posiali pszenicę, a zebrali ciernie,
natrudzili się, lecz nie odnieśli korzyści.
Powstydzą się swoich zbiorów
z powodu płomienia gniewu PANA”.
SĄSIEDNIE NARODY
14 Tak mówi PAN: „Ja wyrwę z ziemi wszystkich moich złych sąsiadów, którzy naruszają dziedzictwo, jakie dałem na własność mojemu ludowi, Izraelowi. Także dom Judy ocalę spośród nich. 15 A gdy już wyrwę, znów ulituję się nad nimi i sprawię, że każdy wróci do swego dziedzictwa i każdy do swojego kraju. 16 Nawet i oni mogą być włączeni do mego narodu, jeżeli naprawdę nauczą się postępować jak mój lud, to znaczy będą przysięgać na moje imię, mówiąc: «Niech żyje PAN», tak jak niegdyś sami uczyli mój lud przysięgać na Baala. 17 Lecz jeśli nie posłuchają, wtedy doszczętnie wyplenię i wytracę ten naród – wyrocznia PANA”.
CZYNY SYMBOLICZNE
13 1PAN powiedział do mnie: „Idź i kup sobie lniany pas i przepasz się nim, ale nie kładź go do wody”. 2Kupiłem więc pas zgodnie z poleceniem PANA i przepasałem się nim. 3PAN przemówił do mnie ponownie: 4„Weź pas, który kupiłeś i którym się przepasałeś, wstań, idź nad Eufrat i schowaj go tam w szczelinie skały”. 5Poszedłem i schowałem go nad Eufratem, jak mi PAN polecił. 6A po upływie wielu dni powiedział do mnie PAN: „Wstań, idź nad Eufrat, weź stamtąd pas, który kazałem ci schować”. 7Poszedłem nad Eufrat, wykopałem i wziąłem pas z miejsca, w którym go ukryłem. Ale pas okazał się zbutwiały i bezużyteczny. 8Wtedy PAN powiedział: 9„To mówi PAN: Tak poniżę pychę Judy i bezmierną pychę Jerozolimy. 10Ten zły lud, który nie chce słuchać moich słów i postępuje według zatwardziałości swego serca, poszedł za obcymi bogami, żeby im służyć i im oddawać pokłon. Stał się jak ten pas, który jest bezużyteczny. 11Bo jak pas przylega do bioder mężczyzny, tak chciałem, by przylgnął do Mnie cały dom Izraela i cały dom Judy – wyrocznia PANA. Pragnąłem, aby był moim ludem, moją sławą, chwałą i ozdobą. Lecz oni nie posłuchali.
12 Powiedz im: Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Każdy dzban napełnia się winem. A gdy ci powiedzą: «Czyż nie wiemy, że każdy dzban napełnia się winem?», 13 wtedy im odpowiesz: Tak mówi PAN: Oto Ja sprawię, że będą zamroczeni wszyscy mieszkańcy tego kraju, królowie zasiadający na tronie Dawida, kapłani, prorocy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy. 14 Roztrzaskam ich jednych o drugich: braci, ojców i dzieci – wyrocznia PANA. Przed wytraceniem ich nie powstrzyma Mnie ani litość, ani miłosierdzie, ani współczucie!”.
ZAPOWIEDŹ NIEWOLI
15 Słuchajcie i nadstawcie uszu,
nie unoście się, gdyż PAN przemawia.
16 Oddajcie chwałę PANU, waszemu Bogu, zanim zapadnie ciemność, zanim potkną się wasze nogi
w górach spowitych mrokiem.
Będziecie wyglądać światła,
lecz On zamieni je w ciemność
i w mrok obróci.
17 Jeżeli tego nie usłuchacie,
będę niepocieszony w bólu
z powodu waszej pychy.
Naprawdę będę płakał,
nieustannie będę wylewał łzy,
gdyż trzoda PANA idzie w niewolę.
18 „Powiedz królowi i królowej matce:
Usiądźcie na ziemi,
bo spadła z głów waszych
chwalebna korona.
19 Miasta południa zostały zamknięte
i nie ma nikogo, kto by je otworzył.
Uprowadzeni wszyscy mieszkańcy Judy,
uprowadzeni co do jednego!
20 Podnieście głowy
i zobaczcie przychodzących z północy.
Gdzie jest powierzona ci trzoda,
owce twojej chwały?
21 Co powiesz, gdy powstaną przeciw tobie
ci, których tak przywiązałaś do siebie?
Twoi ulubieńcy staną na czele przeciwko tobie.
Czy nie chwycą cię wielkie boleści
jak rodzącą kobietę?
22 A gdy pomyślisz w swoim sercu:
«Dlaczego mnie to spotyka?», to wiedz, że z powodu twoich licznych grzechów zostałaś obnażona i gwałt ci zadano.
23 Czy Etiopczyk może wybielić swoją skórę,
a lampart zmienić sobie plamy?
A wy, czy możecie czynić dobrze,
skoro przywykliście czynić źle?
24 Rozproszę was jak plewy
unoszone przez wiatr pustynny.
25 Taki będzie twój los, część, którą ci wyznaczyłem – wyrocznia PANA – za to, że zapomniałaś o Mnie
i zaufałaś kłamstwu.
26 Ja również podwinę twą suknię do góry,
tak że widoczna będzie twoja nagość,
27 twoje cudzołóstwa
i haniebna twoja rozwiązłość.
Na wzgórzach, na twych polach
widziałem twą ohydę.
Biada ci, Jerozolimo,
że nie chcesz się oczyścić!
Jak długo jeszcze?”.
KLĘSKA SUSZY
14 1Słowo, które PAN skierował do Jeremiasza z powodu suszy:
2 „Smutek ogarnął dom Judy, walą się jego bramy i chylą żałośnie ku ziemi.
Podniósł się krzyk Jerozolimy.
3 Ich możni ślą swoje sługi po wodę.
Przychodzą do studni, ale nie znajdują wody.
Wracają zawiedzeni z pustymi naczyniami
i ze wstydu zakrywają głowy.
4 Ziemia przestała rodzić,
bo nie było deszczu w tym kraju.
Rolnicy ze wstydu zakrywają swe głowy.
5 Nawet łania rodząca w polu porzuca młode,
bo nie ma dla nich trawy.
6 Dzikie osły, stojąc na gołych wzniesieniach,
wciągają wiatr jak szakale,
słabną ich oczy, lecz nie znajdują trawy”.
7 Chociaż przeciwko nam świadczą nasze grzechy,
Ty, PANIE, działaj przez wzgląd na Twoje imię.
Nawet jeśli liczne są nasze występki,
nawet jeśli przeciwko Tobie zgrzeszyliśmy!
8 Nadziejo Izraela! Jego Wybawco w czasie utrapienia!
Dlaczego jesteś jak obcy przybysz w kraju
i jak podróżny, co zatrzymał się tylko na nocleg?
9 Dlaczego jesteś jak człowiek strwożony,
jak wojownik, co nie może ocalić?
Ale Ty, PANIE, jesteś pośród nas.
Twoje imię zostało wezwane nad nami,
więc nas nie opuszczaj!
10 Tak mówi PAN o tym ludzie:
„Jakże oni lubią błądzić,
swoich nóg nie szczędząc!
PAN nie okaże im łaski, wypomni im winy
i będzie karał za grzechy”.
11 Powiedział do mnie PAN: „Nie proś o pomyślność dla tego ludu. 12 Kiedy będą pościć, nie wysłucham ich wołania. Gdy złożą całopalenie i ofiarę pokarmową, nie okażę im łaski, lecz wygubię ich mieczem, głodem i zarazą”. 13 Powiedziałem: Ach, PANIE mój, BOŻE, oto prorocy mówią im: „Nie zobaczycie miecza i nie doznacie głodu, lecz dam wam na tym miejscu prawdziwy pokój”. 14 Powiedział do mnie PAN: „Prorocy fałszywie prorokują w moim imieniu. Nie posłałem ich ani nie dawałem im żadnych poleceń. Głoszą wam fałszywe widzenia, zwodnicze wróżby i swoje własne urojenia. 15 Dlatego tak mówi PAN o prorokach wieszczących w moje imię: Ja ich nie posłałem. Mówią oni: «Miecza i głodu nie będzie w tym kraju». Prorocy ci poginą od miecza i głodu. 16 A ludzie, którym oni prorokują, polegną na ulicach Jerozolimy także od głodu i miecza. I nikt ich nie pogrzebie, ani ich żon, ani synów, ani córek. Ich zło obróci się przeciwko nim samym.
17 Powiesz im tak:
Moje oczy wylewają łzy
bezustannie we dnie i w nocy.
Bo dziewicza córka mojego ludu została dotknięta wielką klęską i śmiertelnie zdruzgotana.
18 Gdy wychodzę na pole – oto pobici mieczem.
Gdy wchodzę do miasta – oto ginący z głodu.
A prorocy i kapłani błądzą po kraju, nic nie rozumiejąc.
19 Czy rzeczywiście odrzuciłeś Judę?
Czy brzydzisz się Syjonem?
Dlaczego tak nas uderzyłeś,
że już nie ma dla nas uzdrowienia?
Czekamy na pokój, a tu nic dobrego,
spodziewamy się czasu uzdrowienia, a dręczy nas trwoga.
20 PANIE! Znamy naszą niegodziwość
i winę naszych przodków.
Zgrzeszyliśmy przeciw Tobie!
21 Nie gardź nami ze względu na Twoje imię!
Nie dopuść do zniewagi tronu Twojej chwały!
Wspomnij na Twoje przymierze z nami i nie pozwól, by zostało zerwane.
22 Czy wśród bożków różnych narodów są takie, które dają deszcz?
Czy niebiosa spuszczają ulewę?
Czy to nie Ty, PANIE, nasz Boże?
W Tobie pokładamy nadzieję,
bo Ty czynisz to wszystko”.
15 1Powiedział mi PAN: „Nawet gdyby Mojżesz i Samuel stanęli przede Mną, nie zwróciłbym się ku temu ludowi. Odpędź ich ode Mnie. Niech odejdą! 2 A gdy cię zapytają: «Dokąd pójdziemy?» – powiesz im:
Tak mówi PAN:
Kto ma pójść na śmierć – na śmierć,
kto pod miecz – pod miecz, kto na głód – na głód,
kto do niewoli – do niewoli.
3 Ukarzę ich czterema rodzajami kar – wyrocznia PANA – mieczem, żeby zabijał, psami, żeby rozszarpywały, ptakami i dzikimi zwierzętami, żeby pożerały i niszczyły. 4 I staną się postrachem dla wszystkich królestw ziemi z powodu Manassesa, syna Ezechiasza, króla Judy, za to, co zrobił Jerozolimie.
5 Ach, któż ulituje się nad tobą, Jerozolimo?
Kto będzie ci współczuł?
Kto się zatrzyma, aby zapytać o twoją pomyślność?
6 Wyrocznia PANA: Ponieważ Mnie opuściłaś
i odwróciłaś się ode Mnie, dlatego podniosłem na ciebie rękę i cię zniszczyłem.
Mam już dość litowania się nad tobą!
7 Przesiałem ich w bramach ich kraju,
pozbawiłem potomstwa, wygubiłem mój lud,
ale oni nie zawrócili z dróg swoich.
8 Sprawiłem, że ich wdów jest więcej
niż ziaren piasku na plaży.
W samo południe zesłałem niszczyciela
na matki i ich dzieci.
Znienacka ich dopadł strach i trwoga.
9 Matka wielu dzieci więdnie i gaśnie w niej życie.
Jeszcze za dnia zaszło jej słońce,
spotkał ją wstyd i hańba.
Pozostałych wydam na pastwę miecza
podczas napaści nieprzyjaciół
– wyrocznia PANA”.
ODNOWIENIE POWOŁANIA PROROKA
10 Biada mi, matko moja, że mnie urodziłaś!
Stałem się dla całego kraju
znakiem niezgody i sprzeciwu.
Od nikogo nie pożyczałem
i sam nie dawałem pożyczki,
a mimo to wszyscy mi złorzeczą.
11 Powiedział PAN:
„Zapewniam cię, że wszystko to wyjdzie ci na dobre.
Zapewniam, że w chwili nieszczęścia i ucisku
obronię cię przed nieprzyjacielem.
12 Czy można zwykłym żelazem
skruszyć brąz i żelazo z północy?
13 Twoje bogactwo i skarby wydam na łup.
Taka będzie zapłata za wszystkie twoje grzechy,
popełnione na tej ziemi.
14 Sprawię, że będziesz służyć
twoim nieprzyjaciołom
w kraju, którego nie znasz.
Bo mój gniew się rozpalił
i płonie przeciw wam jak ogień!”.
15 Ty to wiesz, PANIE! Wspomnij i wejrzyj na mnie!
Odpłać za mnie moim prześladowcom.
Nie dopuść, abym zginął z tego powodu,
że Ty pobłażasz moim prześladowcom.
Wiedz, że to z Twojego powodu jestem poniżany.
16 Gdy znajdowałem Twoje słowa,
pochłaniałem je.
Twoje słowa były moją radością
i pociechą dla mojego serca.
Twoje imię zostało wezwane nade mną,
PANIE, Boże Zastępów.
17 Nie siadałem w wesołym gronie,
aby się bawić.
Byłem samotny,
przytłoczony ciężarem Twego gniewu.
18 Dlaczego mój ból trwa bez końca,
a moja rana jest nieuleczalna?
Stałeś się dla mnie jak zwodniczy strumień,
jak zdradliwe wody.
19 Dlatego tak mówi PAN:
„Jeśli się nawrócisz, Ja zwrócę się do ciebie
i będziesz moim sługą.
Jeśli dasz z siebie to, co cenne,
a nie to, co bezwartościowe,
będziesz jakby moimi ustami.
To ty ich przekonasz,
a nie oni ciebie.
20 Uczynię cię dla tego ludu warownym murem z brązu.
Będą walczyć z tobą, ale cię nie zwyciężą,
gdyż Ja jestem z tobą, żeby cię wybawić
i ocalić – wyrocznia PANA.
21 Wyratuję cię z rąk niegodziwców
i uwolnię cię spod pięści prześladowców”.
ŻYCIE PROROKA ZNAKIEM
16 1PAN powiedział do mnie: 2„Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał synów i córek na tym miejscu. 3Gdyż tak mówi PAN o synach i córkach, które urodzą się na tym miejscu, oraz o matkach, które je urodzą i ojcach, którzy je spłodzą w tym kraju: 4Pomrą od straszliwych śmiertelnych chorób i nie będą opłakiwani, nie zostaną pogrzebani. Staną się nawozem dla ziemi. Zginą od miecza i głodu, a ich trupy będą żerem dla ptaków i dzikich zwierząt. 5Bo tak mówi PAN: Nie wchodź do domu żałoby. Nie idź tam, żeby opłakiwać. Nie okazuj im współczucia, gdyż odebrałem temu ludowi mój pokój, łaskawość i miłosierdzie – wyrocznia PANA. 6Pomrą wielcy i mali w tym kraju. Nie będą grzebani ani opłakiwani. Nikt nie będzie sobie dla nich nacinał skóry na znak żałoby ani golił głowy. 7Nie będą łamać chleba z tym, który jest w żałobie, aby go pocieszyć po zmarłym. Nie będą pić z kielicha pocieszenia po śmierci ojca czy matki. 8Nie wchodź do domu, w którym się ucztuje, i nie siadaj z nimi do jedzenia i picia. 9Tak bowiem mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Oto Ja sprawię, że na waszych oczach i za waszych dni umilknie na tym miejscu głos radości i głos wesela, głos pana młodego i głos panny młodej.
10 Gdy więc przekażesz temu ludowi wszystkie te słowa, zapytają: «Dlaczego PAN zapowiedział nam tak wielkie nieszczęście? Jakie są nasze winy i jakimi grzechami obraziliśmy PANA, naszego Boga?». 11 Odpowiesz im: Bo opuścili Mnie wasi przodkowie – wyrocznia PANA – i poszli za obcymi bogami. Służyli im, oddawali im pokłony, a Mnie opuścili i nie przestrzegali mojego Prawa. 12 Wy zaś postępujecie jeszcze gorzej niż wasi przodkowie. Oto bowiem każdy z was postępuje według zatwardziałości swojego złego serca, a Mnie nie słucha. 13 Dlatego wypędzę was z tej ziemi do kraju, którego nie znacie wy ani nie znali wasi przodkowie. Będziecie tam dniem i nocą służyć cudzym bogom, gdyż nie okażę wam miłosierdzia.
ZNAKI NADZIEI
14 Dlatego nadchodzą dni – wyrocznia PANA – kiedy nie będzie się już mówić: «Na życie PANA, który wyprowadził Izraelitów z kraju egipskiego», 15 lecz: «Na życie PANA, który wyprowadził Izraelitów z kraju północnego i ze wszystkich krajów, dokąd ich wypędził». Sprawię, że wrócą oni do ziemi, którą dałem ich przodkom. 16 Oto Ja poślę wielu rybaków – wyrocznia PANA – i ci będą ich łowić. A potem poślę wielu myśliwych i ci będą na nich polować po wszystkich górach i pagórkach, a także w skalnych szczelinach. 17 Gdyż moje oczy widzą ich postępowanie. Nie schowają się przede Mną i nie ukryją swych win przed moimi oczami. 18 Najpierw odpłacę im podwójnie za ich winę i grzech, za to, że znieważyli mój kraj martwymi bożkami, a swymi obrzydliwościami napełnili moje dziedzictwo”.
19 PANIE, mocy moja i obrono,
moja ucieczko w dniu utrapienia!
Do Ciebie przyjdą narody,
przybędą z krańców ziemi i powiedzą:
„Przodkowie nasi odziedziczyli tylko kłamstwo, nicość, z której nie ma pożytku”.
20 Czy może człowiek zrobić sobie bogów?
Przecież to nie są bogowie.
21 „Dlatego też pokażę im, tym razem dam im poznać moc mojej ręki.
Przekonają się, że moje imię jest PAN.
WYKROCZENIA JUDY
17 1 Grzech Judy jest zapisany żelaznym rylcem, diamentowym dłutem wyryty
na tablicy ich serca i na rogach ich ołtarzy,
2 żeby ich synowie pamiętali o ich ołtarzach i aszerach pod drzewami wiecznie zielonymi
i na wysokich pagórkach.
3 Góro moja w szczerym polu!
Twoje bogactwa i skarby wydam na łup.
Taka będzie zapłata za wszystkie twoje grzechy
popełnione na wzgórzach całej tej ziemi.
4 Sama pozbawisz się swojego dziedzictwa,
które ci przekazałem.
Każę ci, abyś służyła swym wrogom
w kraju, którego nie znasz,
bo rozpaliliście ogień mego gniewu
i nigdy on już nie zgaśnie.
SZCZĘŚCIE UFAJĄCYCH PANU
5 Tak mówi PAN: Przeklęty człowiek, który nadzieję pokłada w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od PANA odwraca swe serce.
6 Jest on jak jałowiec na stepie,
nie zauważa, gdy przychodzi szczęście.
Wybiera miejsca spalone na pustyni,
ziemię słoną i bezludną.
7 Szczęśliwy człowiek, który zaufał PANU
i PAN jest jego nadzieją.
8 Podobny jest on do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie kieruje ku strumieniowi,
nie boi się nadchodzącego upału,
jego liście będą zawsze zielone.
W roku suszy nie będzie się niepokoić
i nie przestanie wydawać owocu.
9 W sercu człowieka rodzi się podstęp.
Któż może poznać jego myśli?
10 Ja, PAN, przenikam serce i badam sumienie.
Oddam każdemu według jego postępowania, według owocu jego czynów.
11 Jak kuropatwa, co wysiaduje jajka,
których nie zniosła,
taki jest człowiek niegodziwie zdobywający bogactwa.
Straci je w połowie dni swoich
i w końcu wyjdzie na głupca.
12 Tronem chwały Najwyższego
jest miejsce naszej świątyni.
13 PAN jest nadzieją Izraela!
Zawstydzą się wszyscy, którzy Cię opuszczają.
Ci, którzy ode Mnie odstępują
będą zapisani na ziemi,
bo porzucili PANA – źródło żywej wody”.
14 Uzdrów mnie, PANIE, a będę zdrowy.
Zbaw mnie, a będę zbawiony,
bo Ty jesteś moją chlubą.
15 Oto oni mówią do mnie:
„Gdzie jest słowo PANA?
Niechże się spełni!”.
16 Lecz ja nie domagałem się od Ciebie nieszczęścia
ani nie pragnąłem dnia zagłady.
Ty znasz wszystko, co wychodzi z ust moich, jawne jest przed Tobą.
17 Nie bądź dla mnie postrachem.
Ty jesteś moją ucieczką
w dniu nieszczęścia.
18 Nie ja, lecz moi prześladowcy
niech się zawstydzą.
Nie mnie, lecz ich właśnie
niechaj ogarnie przerażenie.
Ześlij na nich dzień nieszczęścia
i dotknij ich ostateczną klęską.
ZACHOWANIE SZABATU
19 Tak powiedział do mnie PAN: „Idź i stań w głównej bramie, przez którą wchodzą i wychodzą królowie Judy, a potem we wszystkich bramach Jerozolimy. 20 Powiedz im: Słuchajcie słowa PANA, królowie Judy, wszyscy Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, którzy wchodzicie przez te bramy! 21 Tak mówi PAN: Strzeżcie się, aby nie dźwigać ciężarów w dzień szabatu, nie wnosić ich przez bramy Jerozolimy 22 i nie wynosić niczego ciężkiego z waszych domów w dzień szabatu. Nie wykonujcie żadnej pracy, lecz uświęćcie dzień szabatu tak, jak nakazałem waszym przodkom. 23 Oni jednak nie słuchali i nie nakłonili ucha. Uczynili twardym swój kark, żeby nie słyszeć i nie przyjąć pouczenia. 24 Jeżeli jednak naprawdę posłuchacie Mnie – wyrocznia PANA – i nie będziecie wnosić towarów przez bramy tego miasta w dzień szabatu, ale będziecie święcić dzień szabatu, nie wykonując wtedy żadnej pracy, 25 to przez bramy tego miasta będą wchodzić królowie i książęta zasiadający na tronie Dawida. Będą wjeżdżać na wozach i koniach oni sami, ich książęta, Judejczycy i mieszkańcy Jerozolimy. Miasto to będzie zamieszkane na wieki. 26 Będą przychodzić z miast Judy, z okolic Jerozolimy, z ziemi Beniamina, z nizin i gór oraz z południa, przynosząc całopalenia, ofiary krwawe i pokarmowe, kadzidło i ofiary dziękczynne do domu PANA. 27 A jeśli Mnie nie posłuchacie i nie będziecie święcić dnia szabatu, lecz będziecie dźwigać ciężary i wnosić je przez bramy Jerozolimy w dzień szabatu, rozpalę w jej bramach ogień nieugaszony, który strawi pałace Jerozolimy”.
JEREMIASZ U GARNCARZA
18 1 Słowo, które PAN skierował do Jeremiasza: 2 „Idź natychmiast do domu garncarza, tam usłyszysz moje słowo”. 3 Poszedłem więc do domu garncarza, a on pracował przy kole garncarskim. 4 Gdy naczynie, które wyrabiał, było nieudane, jak to się zdarza z wyrobami z gliny, wtedy zaczynał od nowa formować takie naczynie, jakie chciał. 5 Wówczas PAN skierował do mnie następujące słowo: 6 „Domu Izraela, czy nie mogę postąpić z wami jak ten garncarz? – wyrocznia PANA. Bo jak glina w ręku garncarza, tak wy jesteście w moim ręku, domu Izraela. 7 Raz postanawiam wykorzenić jakiś naród i królestwo, zburzyć je i zniszczyć. 8 Lecz jeśli naród, na który wydałem taki wyrok, poniecha nieprawości, to i Ja odstąpię od mojego zamiaru. 9 Innym razem postanawiam budować i ugruntować jakiś naród i królestwo. 10 Lecz jeśli ten naród będzie źle postępować i nie posłucha mojego głosu, wtedy odstąpię od czynienia dobra, jakie zamierzyłem względem niego. 11 Teraz więc mów do Judejczyków i mieszkańców Jerozolimy: Tak mówi PAN: Oto Ja przygotuję dla was nieszczęście według mojego zamysłu. Niech każdy zawróci ze swej złej drogi. Poprawcie wasze postępowanie i uczynki. 12 Oni jednak powiedzą: «Puste słowa! Będziemy się trzymać naszych zamiarów. Każdy z nas będzie postępował według zatwardziałości swojego złego serca».
13 Dlatego tak mówi PAN:
Zapytajcie wśród narodów:
Kto słyszał o takich rzeczach?
Dziewica Izraela dopuściła się rzeczy ohydnej.
14 Czy znika śnieg ze skalistych zboczy Libanu?
Czy wysychają obfite wody źródlane?
15 A jednak mój lud o Mnie zapomniał!
Palą kadzidło w ofierze
dla tych, co są nicością.
Potykają się na swych drogach,
schodzą ze ścieżek Odwiecznego.
Wolą iść po manowcach drogami krętymi.
16 Ich kraj zamieni się w pustkowie,
stanie się przedmiotem wiecznego pośmiewiska.
Każdy, kto będzie przez niego przechodził,
wpadnie w zdumienie i potrząśnie głową.
17 Niczym wschodni wiatr
rozproszę ich przed nieprzyjaciółmi
i odwrócę się od nich w dniu klęski”.
SPISEK NA ŻYCIE JEREMIASZA
18 Powiedzieli: „Chodźcie!
Uknujmy spisek przeciwko Jeremiaszowi.
Znajdzie się bowiem pouczenie u kapłana,
rada u mędrca i słowo u proroka.
Zniszczmy go zniesławieniem,
a żadnej z jego mów już nie słuchajmy”.
19 Zwróć na mnie uwagę, PANIE,
i posłuchaj, co mówią moi wrogowie.
20 Czy można odpłacać złem za dobro?
Czemuż więc wykopali dół na mnie?
Wspomnij, że stawałem przed Tobą,
wstawiając się za nimi,
abyś się przestał na nich gniewać.
21 Dlatego ześlij głód na ich synów,
wydaj ich na pastwę miecza.
Ich żony niech się staną
bezdzietnymi wdowami,
ich mężów niech wyniszczy zaraza,
a młodzi mężczyźni niech zginą
od miecza na wojnie.
22 Niech się rozchodzą krzyki z ich domów,
gdy niespodzianie napadną ich rabusie.
Bo wykopali dół, aby mnie złapać,
i zastawili sidła na moje nogi.
23 Ale Ty, PANIE, znasz ich spiski
na moje życie.
Nie przebaczaj im winy
i nie zapominaj ich grzechu.
Niech się przewrócą na Twoich oczach,
niechaj zaznają Twego gniewu!
ROZBITY DZBAN
19 1 Tak powiedział PAN: „Idź i kup dzban gliniany. Weź ze sobą starszych spośród ludu i kapłanów. 2Idź do doliny Ben-Hinnom, która się znajduje u wylotu Bramy Garncarskiej. Tam 3powiesz: Królowie Judy i mieszkańcy Jerozolimy, słuchajcie słowa PANA. Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Oto Ja sprowadzam nieszczęście na to miejsce. Każdemu, kto to usłyszy, zadzwoni w uszach. 4Bo porzucili Mnie i znieważyli to miejsce, palili tu kadzidło obcym bóstwom, których nie znali oni, ich przodkowie i królowie Judy. Napełnili to miejsce krwią niewinnych. 5Zbudowali wzniesienia Baalowi, żeby składać swych synów w całopalnej ofierze dla Baala, czego im nigdy nie nakazałem i co nie przyszło Mi nawet na myśl. 6Dlatego nadejdą dni – wyrocznia PANA – kiedy to miejsce przestanie nosić nazwę «Tofet» i «dolina Ben-Hinnom», ale będzie «Doliną Mordu». 7W tym miejscu unicestwię politykę Judy i Jerozolimy. Sprawię, że padną od miecza wobec swych wrogów, tych, co czyhają na ich życie. Ich trupy dam na pożarcie ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom. 8To miasto uczynię przedmiotem zdumienia i pośmiewiska. Ktokolwiek będzie tędy przechodził, wpadnie w osłupienie i zagwiżdże na widok jego klęski. 9Sprawię, że będą się żywić ciałami swoich synów i córek. Jeden będzie jeść ciało drugiego z powodu biedy i ucisku, którymi ich pognębią wrogowie czyhający na ich życie.
10 Potem rozbijesz dzban wobec zebranych 11 i powiesz: Tak mówi PAN Zastępów: Jak garncarz rozbija naczynie, którego nie można już naprawić, tak Ja rozbiję ten naród i to miasto. Będą grzebać zmarłych w Tofet z powodu braku miejsca na grzebanie. 12 Tak postąpię z tym miejscem i jego mieszkańcami – wyrocznia PANA – a to miasto uczynię jak Tofet. 13 Domy Jerozolimy i domy królów Judy staną się nieczyste jak miejsce Tofet – wszystkie domy, na których dachach palili kadzidło gwiazdom i składali płynne ofiary obcym bogom”.
UWIĘZIENIE JEREMIASZA
14 Następnie Jeremiasz powrócił z Tofet, dokąd posłał go PAN, aby prorokował. Stanął na dziedzińcu domu PANA i rzekł do całego ludu: 15 „Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Oto Ja sprowadzę na to miasto i na jego okolice całe to nieszczęście, które zapowiedziałem, bo uczynili swój kark twardym i nie słuchali słów moich”.
20 1 Kapłan Paszchur, syn Immera, który był przywódcą straży w domu PANA, słuchał Jeremiasza głoszącego te słowa. 2 Paszchur kazał ubiczować proroka Jeremiasza i zakuć w dyby, które były przy górnej bramie Beniamina, w domu PANA. 3 Gdy nazajutrz Paszchur uwolnił Jeremiasza, ten rzekł do niego: „Odtąd PAN nie będzie cię nazywał Paszchur, lecz «Trwoga Dokoła». 4 Tak bowiem mówi PAN: Będziesz trwogą dla siebie i wszystkich twoich przyjaciół. Padną oni od miecza swoich wrogów, a twoje oczy będą na to patrzeć. Cały kraj Judy wydam w ręce króla babilońskiego. Uprowadzi ich do Babilonu i zabije ich mieczem. 5 Całe bogactwo tego miasta, cały dorobek, wszystkie jego cenne rzeczy i wszystkie skarbce królów judzkich wydam w ręce ich wrogów. Splądrują je, zabiorą i wywiozą do Babilonii. 6 A ty, Paszchurze, i wszyscy mieszkający w twoim domu pójdziecie do niewoli. Przyjdziesz do Babilonu, tam umrzesz i tam będziesz pogrzebany wraz ze wszystkimi, którym kłamliwie prorokowałeś”.
WEWNĘTRZNA WALKA PROROKA
7 Zwiodłeś mnie, PANIE, a ja dałem się zwieść.
Udało Ci się mnie pokonać.
Każdego dnia byłem pośmiewiskiem,
wszyscy drwią ze mnie.
8 Ilekroć bowiem przemawiam, muszę krzyczeć i wołać: „Przemoc i gwałt!”.
Słowo PANA każdego dnia
sprowadza na mnie poniżenie i szyderstwo.
9 Powiedziałem więc:
Nie będę Go już wspominał!
Nie będę więcej mówił w Jego imieniu!
Wtedy powstał w moim sercu
jakby płonący ogień, który przenika moje kości.
Próbowałem go opanować, ale nie mogłem.
10 Słyszałem złośliwości wielu:
„Trwoga dokoła! Donieście! Oskarżmy go!”.
Wszyscy przyjaciele
czyhają na moje potknięcie.
„Może da się oszukać? Będziemy nad nim górą i zemścimy się na nim”.
11 Ale PAN jest ze mną jak potężny mocarz.
Dlatego moi prześladowcy upadną,
nie pokonają mnie, bardzo się zawstydzą,
że im się nie powiodło.
Doświadczą wiecznego poniżenia,
którego się nie zapomina.
12 PANIE Zastępów! Ty badasz sprawiedliwego!
Przenikasz sumienie i serce.
Spraw, bym ujrzał Twoją pomstę nad nimi,
gdyż Tobie zawierzyłem moją sprawę.
13 Śpiewajcie PANU, chwalcie PANA,
bo wybawił ubogiego z rąk złoczyńców.
14 Przeklęty dzień moich narodzin.
Dzień, w którym urodziła mnie matka,
niech nie będzie błogosławiony.
15 Przeklęty człowiek, który oznajmił mojemu ojcu:
„Urodziło ci się dziecko, chłopiec”
– i tym go ucieszył.
16 Niech ten człowiek będzie podobny do miasta, które PAN zniszczył bez litości.
Niech słyszy wołanie rano
i okrzyk wojenny w południe.
17 Dlaczego nie zabił mnie w łonie?
Moja matka byłaby mi grobem,
a jej łono – wiecznie brzemienne.
18 Czy po to wyszedłem z łona,
aby doznawać trudu i udręki,
a swoje dni kończyć hańbą?
WYROCZNIE WYGŁOSZONE PO KLĘSCE JOJAKIMA
ZAPOWIEDŹ UPADKU SEDECJASZA I JEROZOLIMY
21 1 Tak przemówił PAN do Jeremiasza, gdy król Sedecjasz posłał do niego Paszchura, syna Malkiasza, i kapłana Sofoniasza, syna Maasejasza: 2 „Poradź się PANA w naszej sprawie, bo Nabuchodonozor, król babiloński, wypowiedział nam wojnę. Może PAN postąpi z nami jak dawniej, dokonując cudów, i wróg odstąpi od nas”. 3 Jeremiasz rzekł do nich: „Powiedzcie Sedecjaszowi: 4 Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Oto Ja wycofam za mury narzędzia wojenne, którymi się posługujecie w walce przeciw królowi babilońskiemu i oblegającym was Chaldejczykom, i zgromadzę je w środku tego miasta. 5 Ja sam będę walczył przeciwko wam wyciągniętą ręką i mocnym ramieniem, z gniewem i zapalczywością. 6 Pobiję śmiertelną zarazą mieszkańców tego miasta, tak ludzi, jak i bydło. 7 Potem – wyrocznia PANA – króla Judy Sedecjasza, jego sługi, lud i tych, którzy ostali się w tym mieście po zarazie, mieczu i głodzie, oddam w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, oraz w ręce wrogów czyhających na ich życie. On pobije ich ostrzem miecza, nie zlituje się nad nimi, nie przebaczy i nie okaże miłosierdzia. 8 A temu ludowi powiesz: Tak mówi PAN: Oto Ja kładę przed wami drogę życia i drogę śmierci. 9 Kto pozostanie w tym mieście, umrze od miecza, głodu i zarazy. Kto zaś wyjdzie i podda się oblegającym Chaldejczykom, będzie żył. Ocali swoje życie. 10 Gdyż zwróciłem się ku temu miastu, by zesłać nieszczęście, a nie pomyślność – wyrocznia PANA. Będzie ono wydane w ręce króla babilońskiego, a on je spali.
PRZECIW DYNASTII KRÓLEWSKIEJ
11 Domowi króla Judy powiesz:
Słuchajcie słowa PANA, 12 domu Dawida:
Tak mówi PAN:
Od samego rana rozsądzajcie sprawiedliwie, wyzwólcie uciśnionego z ręki ciemięzcy.
Bo w przeciwnym razie wybuchnie mój gniew jak ogień, będzie płonąć i nikt go nie zgasi – z powodu waszych złych czynów.
13 Oto Ja przemawiam do ciebie, Mieszkanko Doliny, Skało na Równinie – wyrocznia PANA.
Wy mówicie:
«Kto przeciw nam wyruszy?
Kto wejdzie do naszych mieszkań?».
14 Uderzę was, jak na to zasługujecie
– wyrocznia PANA.
Rozpalę ogień w jej lesie, by spalił wszystko dokoła”.
22 1Tak powiedział PAN: „Pójdź do domu króla Judy i powiedz: 2Królu Judy, który siedzisz na tronie Dawida, słuchaj słowa PANA, ty, twoi słudzy i twój lud wchodzący w te bramy. 3Tak mówi PAN: Wypełniajcie prawo i sprawiedliwość. Wyzwólcie uciśnionego z ręki ciemięzcy, nie uciskajcie przybysza, nie krzywdźcie sieroty i wdowy, nie rozlewajcie niewinnej krwi na tym miejscu. 4Jeśli bowiem naprawdę spełnicie to polecenie, to w bramy tego domu będą mogli wchodzić królowie, którzy zasiadają na tronie Dawida, jeżdżą na wozach i koniach, a także słudzy królewscy i lud. 5 Lecz jeśli nie usłuchacie tych słów, to przysięgam na siebie samego – wyrocznia PANA – że ten dom stanie się ruiną.
6 Tak bowiem mówi PAN
przeciwko domowi króla Judy:
Byłeś dla Mnie jak Gilead lub szczyt Libanu,
a jednak zamienię cię w pustynię,
w miasto niezamieszkane.
7 Wyślę przeciwko tobie uzbrojonych niszczycieli.
Zetną twoje najlepsze cedry i wrzucą je do ognia.
8 Przejdą przez to miasto liczne narody i będą mówić do siebie nawzajem: «Dlaczego PAN tak postąpił z tym wielkim miastem?». 9 A tamci odpowiedzą: «Dlatego, że porzucili przymierze PANA, swego Boga, kłaniali się nisko obcym bogom i im służyli».
PROROCTWA O KRÓLACH JUDY
10 Nie płaczcie nad zmarłym
i nie użalajcie się nad nim.
Płaczcie gorzko nad wygnańcem,
bo już nie powróci
i nie ujrzy swego rodzinnego kraju.
11 Tak bowiem mówi PAN do Szalluma, syna Jozjasza, króla Judy, panującego po swym ojcu Jozjaszu, który wyszedł z tego miejsca i już tam nie wróci: 12 «Umrze tam, dokąd go uprowadzono, i nie zobaczy więcej tego kraju».
13 Biada temu, kto fundamentem swego domu czyni nieprawość, a górne sale buduje na bezprawiu, kto zmusza bliźniego do darmowej pracy, nie dając mu należnej zapłaty;
14 temu, który mówi:
«Wybuduję sobie dom wspaniały,
z przestronnymi salami na górze»;
temu, który wstawia sobie cedrowe okna,
malując je na czerwono.
15 Czy przez te cedrowe ozdoby
zapewnisz sobie panowanie?
Twój ojciec też jadł i pił,
lecz był prawy i sprawiedliwy,
i dlatego dobrze mu się wiodło.
16 Rozsądzał sprawy biednego i potrzebującego i dlatego dobrze mu się wiodło!
Czyż nie o to chodzi, aby Mnie poznać?
– wyrocznia PANA.
17 Czy twoje oczy i serce
nie szukają tylko własnych korzyści?
Czy nie rozlewasz krwi niewinnej,
uciekając się do przemocy i gwałtu?
18 Dlatego tak mówi PAN o Jojakimie,
synu Jozjasza, króla Judy:
Nie będą nad nim płakać:
«Jakie nieszczęście, bracie! Jakie nieszczęście, siostro!».
Nie będą nad nim płakać:
«Jakie nieszczęście, panie! Jakie nieszczęście, dostojny!».
19 Pochowają go jak osła,
będą go wlekli i wyrzucą
poza bramy Jerozolimy.
20 Wejdź na Liban i wołaj!
W Baszanie podnieś głos!
Krzycz w Abarim, gdyż pokonani są wszyscy twoi kochankowie!
21 Mówiłem do ciebie w chwilach twej beztroski, lecz odparłaś: «Nie będę słuchać!».
Takie jest twoje postępowanie
od samej młodości,
bo nie słuchałaś mojego głosu.
22 Wiatr będzie pasł wszystkich twoich pasterzy, a twoi kochankowie pójdą do niewoli.
Wtedy będziesz się rumienić
i wstydzić całej swej przewrotności.
23 O, mieszkanko Libanu,
mająca gniazdo na cedrach!
Jakże ty będziesz jęczeć, gdy przyjdą na ciebie boleści i lęk jak na rodzącą!
24 Na moje życie – wyrocznia PANA!
Jechoniaszu, synu Jojakima, króla Judy,
choćbyś był pierścieniem na mojej prawej ręce, zerwę cię stamtąd.
25 Wydam cię w ręce czyhających na twe życie i w ręce tych, których się lękasz:
w ręce Nabuchodonozora, króla Babilonu,
i w ręce Chaldejczyków.
26 Ciebie i matkę, która cię zrodziła,
wyrzucę do obcego kraju,
w którym się nie urodziliście,
i tam umrzecie.
27 Nie wrócą do kraju,
za którym tęsknią całą duszą.
28 Czy więc Jechoniasz jest rozbitym naczyniem, zasługującym na pogardę?
Czy jest naczyniem, którego nikt nie pragnie?
Dlaczego wyrzucono go wraz z jego potomstwem i wypędzono do nieznanego kraju?
29 Ziemio, ziemio, ziemio – słuchaj słowa PANA!
30 Tak mówi PAN:
Piszcie o tym człowieku: «Bezdzietny,
ten, co nie miał w życiu szczęścia»
– gdyż nikomu z jego potomstwa
nie uda się zasiąść na tronie Dawida
i panować jeszcze nad Judą.
WYROCZNIE MESJAŃSKIE
23 1Biada pasterzom, którzy gubią i rozpraszają owce mojego pastwiska – wyrocznia PANA. 2Dlatego tak mówi PAN, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy pasą mój lud: To wy rozproszyliście moje owce, wypędziliście je i nie troszczyliście się o nie. Dlatego dotknę was karą za wasze złe czyny – wyrocznia PANA. 3Ja sam zgromadzę resztę moich owiec ze wszystkich krajów, dokąd je wypędziłem, i przyprowadzę je na pastwisko. Będą płodne i rozmnożą się. 4Ustanowię nad nimi pasterzy, aby je paśli. Już nie będą się bały i nie będą gubić się ze strachu – wyrocznia PANA.
5 Wyrocznia PANA: Oto nadchodzą dni,
gdy wzbudzę Dawidowi odrośl sprawiedliwą.
Będzie panował jako król, działając roztropnie.
Będzie stał na straży prawa i sprawiedliwości w kraju.
6 Za dni jego panowania Juda będzie zbawiony, Izrael zaś będzie mieszkał bezpiecznie.
Takie jest imię, którym będą go nazywać:
«PAN naszą sprawiedliwością».
7 Wyrocznia PANA: Oto nadchodzą dni,
gdy nie będą mówić więcej: «Na życie PANA,
który wyprowadził Izraelitów z kraju egipskiego»,
8 lecz powiedzą: «Na życie PANA,
który wyprowadził potomstwo domu Izraela
z kraju północnego i ze wszystkich krajów wygnania, i który wprowadził ich do swojej ziemi, aby w niej zamieszkali»”.
PRZECIW PROROKOM
9 Do proroków.
Serce się we mnie kraje,
drżą wszystkie moje kości.
Stałem się jak pijany, jak człowiek, którego zmogło wino – z powodu PANA
i Jego świętych słów.
10 Bo kraj pełen jest cudzołóstwa,
wskutek przekleństwa dotyka go nędza,
wyschły pustynne pastwiska.
Ludzie postępują niegodziwie,
a ich siłą jest nieprawość.
11 Zarówno bowiem prorok, jak i kapłan
stali się nieczyści.
„Także w moim domu znalazłem nieprawość
– wyrocznia PANA.
12 Dlatego ich drogi staną się niepewne,
potkną się oni w ciemności i upadną.
Bo sprowadzę na nich nieszczęście
w czasie, gdy ich nawiedzę – wyrocznia PANA.
13 Wśród proroków Samarii
widziałem przewrotność:
prorokowali w imię Baala
i zwodzili mój lud izraelski.
14 Wśród proroków Jerozolimy
widzę okropności:
cudzołożą, żyją w kłamstwie,
wspierają złoczyńców,
tak iż żaden z nich nie odwraca się od swojej nieprawości.
Wszyscy stali się dla Mnie
jak mieszkańcy Sodomy i Gomory.
15 Dlatego tak mówi PAN Zastępów przeciwko prorokom:
Oto Ja dam im piołun do jedzenia
i zatrutą wodę do picia.
16 Tak mówi PAN Zastępów:
Nie słuchajcie słów tych proroków,
gdy wam prorokują.
Oni was zwodzą, opowiadają wam urojenia swoich serc, a nie to, co pochodzi z ust PANA.
17 Ośmielają się mówić do tych, co gardzą słowem PANA:
«Będziecie mieć pokój»;
a do tych, którzy postępują według zatwardziałości serca:
«Nie przyjdzie na was nieszczęście».
18 Kto bowiem uczestniczył w radzie PANA,
kto widział Go i słyszał Jego słowa?
Kto, słuchając, przyjął Jego słowo?
19 Oto nawałnica od PANA!
Burza się rozszalała
i runęła na głowy bezbożnych.
20 PAN nie powstrzyma swojego gniewu,
dopóki nie wypełni do końca
zamysłów swojego serca.
Przy końcu czasu dokładnie to zrozumiecie.
21 Choć nie posłałem tych proroków,
oni jednak wyruszali w drogę.
Nie przemawiałem do nich,
a oni prorokowali.
22 Gdyby słuchali mojej rady
i głosili ludowi moje słowa,
odwiedliby go od złych dróg
i od przewrotnych czynów.
23 Czy Ja jestem Bogiem tylko z bliska – wyrocznia PANA – a już z daleka Bogiem nie jestem?
24 Czy zdoła się człowiek schować w kryjówce, abym go nie zobaczył? – wyrocznia PANA.
Czy Ja nie wypełniam nieba i ziemi?
– wyrocznia PANA.
25 Słyszałem, co mówili prorocy
wieszczący kłamstwo w moje imię:
«Miałem sen! Miałem sen!».
26 Jak długo to będzie trwać?
Czy Ja jestem w sercu proroków,
którzy wieszczą kłamstwo?
27 Czy oni dzielą się wzajemnie snami,
aby wymazać moje imię z pamięci ludu,
tak jak ich przodkowie zapomnieli
mojego imienia na rzecz Baala?
28 Prorok, który ma sen, opowiada sen,
a ten, co ma moje słowo, mówi moje słowo prawdy.
Czym jest słoma wobec ziarna? – wyrocznia PANA.
29 Czy moje słowo nie jest jak ogień
– wyrocznia PANA – i jak młot kruszący skałę?
30 Dlatego Ja jestem przeciwko prorokom,
którzy jeden przez drugiego
przywłaszczają sobie moje słowo
– wyrocznia PANA.
31 Oto Ja jestem przeciwko prorokom – wyrocznia PANA – którzy głoszą własną naukę, a mówią, że to wyrocznia. 32 Oto Ja jestem przeciwko głoszącym kłamliwe sny – wyrocznia PANA. Opowiadają je i przez swoje kłamstwa i swą pychę wprowadzają w błąd mój lud. Ja ich nie posłałem i nie zleciłem im tego! Naprawdę są oni nieużyteczni dla swojego ludu – wyrocznia PANA.
IZRAEL NIEZNOŚNYM CIĘŻAREM
33 Jeśli ten lud albo prorok czy kapłan będzie się dopytywać o wypowiedź prorocką pochodzącą od PANA, powiesz im: «Wy jesteście wypowiedzią prorocką pochodzącą od PANA, czyli jesteście ciężarem, którego się pozbędę – wyrocznia PANA». 34 Proroka, kapłana i lud, który powie: «Oto wypowiedź prorocka pochodząca od PANA», dotknę karą, wraz z jego domem. 35 Wy wszyscy powinniście dopytywać się jeden drugiego o to, jaka jest odpowiedź PANA i co PAN powiedział. 36 Nie próbujcie już jednak mówić: «Oto wypowiedź prorocka pochodząca od PANA», bo skoro przeinaczacie słowa Boga żyjącego, PANA Zastępów, naszego Boga, to dla każdego jego własne słowo okaże się ciężarem. 37 Pytaj więc proroka: «Jaka jest odpowiedź PANA?», albo: «Co PAN powiedział?», 38 ale jeśli będziecie mówić: «Oto wypowiedź prorocka pochodząca od PANA», to tak mówi PAN: Ponieważ wypowiedzieliście to słowo: «Oto wypowiedź prorocka pochodząca od PANA», choć zakazałem wam głosić wypowiedzi prorockie pochodzące od PANA, 39 dlatego Ja podniosę was wysoko i wyrzucę sprzed mego oblicza, was i to miasto, które dałem wam i waszym przodkom. 40 Okryję was wieczną hańbą i niezapomnianym na wieki poniżeniem”.
SYMBOLIKA FIG
24 1PAN ukazał mi dwa kosze fig postawione przed świątynią PANA. Było to w czasie, gdy król babiloński Nabuchodonozor zabrał już z Jerozolimy Jechoniasza, syna Jojakima, króla Judy, oraz książąt judzkich, rzemieślników i kowali, i uprowadził ich do Babilonu. 2W jednym koszu były bardzo dobre, świeże figi, a w drugim koszu figi bardzo złe, tak złe, że nie nadawały się do jedzenia. 3Zapytał mnie PAN: „Co widzisz, Jeremiaszu?”. Odpowiedziałem: Figi dobre, bardzo dobre, i złe, tak złe, że nie nadają się do jedzenia. 4PAN skierował do mnie następujące słowo: 5„Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Tak jak się patrzy na te dobre figi, tak Ja spojrzę łaskawie na uprowadzonych z Judy, których dla ich dobra zesłałem z tego miejsca do kraju Chaldejczyków. 6 Spojrzę na nich życzliwie i sprowadzę ich z powrotem do własnego kraju. Odbuduję ich i więcej nie zniszczę. Zasadzę ich i więcej już nie wykorzenię. 7 Dam im serce, żeby poznali, że Ja jestem PANEM, i będą Mi ludem, a Ja będę ich Bogiem, gdyż nawrócą się do Mnie z całego swego serca. 8 Natomiast o złych figach, które nie nadają się do jedzenia, to mówi PAN: Tak postąpię z Sedecjaszem, królem Judy, z jego książętami i resztą mieszkańców Jerozolimy, pozostałą w kraju, oraz z tymi, którzy przebywają w ziemi egipskiej. 9 Sprawię, że będą budzić postrach i zapowiadać nieszczęście dla wszystkich królestw ziemi. Będą uosobieniem hańby, pośmiewiskiem i przekleństwem we wszystkich miejscach, dokąd ich wypędzę. 10 Ześlę na nich miecz, głód i zarazę, aż wyginą z ziemi, którą dałem ich przodkom”.
BABILON NARZĘDZIEM KARY BOŻEJ
25 1Słowo skierowane do Jeremiasza przeciw całemu ludowi judzkiemu, w czwartym roku Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy. Był to pierwszy rok Nabuchodonozora, króla babilońskiego. 2Tak mówił prorok Jeremiasz o całym ludzie judzkim i o wszystkich mieszkańcach Jerozolimy: 3„Od trzynastego roku Jozjasza, syna Amona, króla Judy, aż do dzisiaj, to jest przez dwadzieścia trzy lata, PAN zwracał się do mnie, a ja niestrudzenie do was przemawiałem. Mówiłem, ale nie słuchaliście. 4PAN posyłał do was nieustannie wszystkich proroków – swoje sługi, ale nie chcieliście ich słuchać, 5gdy mówili: «Niech każdy porzuci złą drogę, którą idzie, i niech odstąpi od przewrotnych czynów, a będziecie mieszkać w ziemi, którą PAN już dawno dał na zawsze wam i waszym przodkom. 6Nie chodźcie za cudzymi bogami, aby im służyć i oddawać cześć. Nie obrażajcie Mnie dziełami swoich rąk, a Ja nie będę zsyłał na was nieszczęść».
7 Ale nie słuchaliście Mnie – wyrocznia PANA. Obrażaliście Mnie dziełami waszych rąk na własną zgubę. 8 Dlatego tak mówi PAN Zastępów: Skoro nie słuchaliście Moich słów, 9 to poleciłem zebrać wszystkie plemiona północne – wyrocznia PANA – i sprowadziłem Nabuchodonozora, króla babilońskiego, mojego sługę, na ten kraj i na jego mieszkańców, na wszystkie okoliczne narody, i skazałem na zagładę. Uczyniłem ich na zawsze przedmiotem zgrozy, hańby i pośmiewiska. 10 Sprawię, że zaniknie u nich głos radości i wesela, głos pana młodego i panny młodej, terkot żaren i blask świecznika. 11 Cały ten kraj stanie się ruiną i przedmiotem zgrozy. Narody te będą służyć królowi babilońskiemu przez siedemdziesiąt lat. 12 A po upływie siedemdziesięciu lat dotknę karą króla babilońskiego i jego naród – wyrocznia PANA – za ich grzechy. Kraj Chaldejczyków zamienię w wieczne pustkowie. 13 Wypełnię nad tym krajem wszystkie moje słowa, które wypowiedziałem przeciw niemu, wszystko, co zapisano w tej księdze i co prorokował Jeremiasz przeciw wszystkim narodom. 14 Bo również oni będą służyć licznym narodom i wielkim królom. Odpłacę im według ich postępków, według dzieła ich rąk”.
ZAPOWIEDŹ KARY NA OBCE NARODY
15 Tak powiedział do mnie PAN, Bóg Izraela: „Weź z mojej ręki kielich tego odurzającego wina i daj z niego pić wszystkim narodom, do których cię posłałem. 16 Kiedy wypiją, będą się zataczać i szaleć przed mieczem, który na nich ześlę”. 17 Wziąłem kielich z ręki PANA i dałem pić wszystkim narodom, do których PAN mnie posłał: 18 Jerozolimie, miastom Judy, jej królom i książętom, aby uczynić je pustkowiem, by były przedmiotem zgrozy, hańby i przekleństwa, jak to jest dzisiaj; 19 faraonowi, królowi Egiptu i jego sługom, jego książętom i całemu jego narodowi; 20 całemu Zachodowi i wszystkim królom ziemi Us; wszystkim królom kraju Filistynów: Aszkelonowi, Gazie, Ekronowi i reszcie Aszdodu; 21 Edomowi, Moabowi i Ammonitom; 22 wszystkim królom Tyru, wszystkim królom Sydonu, królom wysp zamorskich; 23 Dedanowi, Temie, Buzowi; wszystkim, którzy obcinają włosy na skroni, 24 wszystkim królom Arabii, wszystkim królom Zachodu i mieszkańcom pustyni; 25 wszystkim królom Zimri, wszystkim królom Elamu i wszystkim królom Medów; 26 wszystkim królom Północy, bliskim i dalekim, jednemu po drugim, i wszystkim królestwom krajów, które są na ziemi. Król Szeszak będzie pił po nich.
27 Powiesz im: Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie, upijcie się, wymiotujcie, padajcie, aby już nie powstać przed mieczem, który Ja na was zsyłam. 28 A gdy nie zechcą wypić kielicha z twojej ręki, powiesz im: Tak mówi PAN Zastępów: Musicie go wypić. 29 Skoro rozpocząłem karanie od miasta noszącego moje imię, to dlaczego wy mielibyście ujść bezkarnie? Ja bowiem wezwałem miecz przeciw wszystkim mieszkańcom ziemi – wyrocznia PANA Zastępów. 30 A ty będziesz prorokował im wszystkie te słowa i powiesz:
PAN grzmi z wysokości,
odzywa się ze swej świętej siedziby.
Grzmi potężnie nad swoją posiadłością,
wznosi okrzyki jak tłoczący winogrona,
przeciwko mieszkańcom całej ziemi.
31 Nastała wrzawa aż po krańce ziemi,
gdyż PAN rozprawia się z narodami,
procesuje się z wszelkim stworzeniem.
Bezbożnych wyda na pastwę miecza
– wyrocznia PANA.
32 Tak mówi PAN Zastępów:
Oto zło przechodzi z narodu na naród.
Wielka burza nadciąga z krańców ziemi.
33 W tym dniu zabici przez PANA
będą leżeli od krańca po kraniec ziemi.
Nikt nie będzie ich opłakiwał,
nikt nie zbierze ich trupów ani nie pogrzebie,
staną się nawozem dla ziemi.
34 Lamentujcie, pasterze, krzyczcie,
tarzajcie się w popiele, strażnicy owiec,
bo nadszedł czas waszej rzezi!
Będziecie rozproszeni
i rozbici jak kosztowne naczynie.
35 Nie będzie ucieczki dla pasterzy
ani ocalenia dla strażników owiec.
36 Krzyczą głośno pasterze,
zawodzą strażnicy owiec,
bo PAN spustoszył ich pastwiska.
37 Opustoszały bezpieczne zagrody
z powodu żaru gniewu PANA.
38 Jak drapieżny lew opuścił swą kryjówkę,
a kraj zamienił się w pustynię
z powodu gwałtownego gniewu,
z powodu żaru Jego gniewu”.
ZAPOWIEDZI POMYŚLNOŚCI
MOWA JEREMIASZA W ŚWIĄTYNI
26 1 Na początku panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy, PAN przemówił do Jeremiasza następującymi słowami: 2 „Tak mówi PAN: Stań na dziedzińcu domu PANA i oznajmij mieszkańcom wszystkich miast Judy, którzy przychodzą oddać pokłon w domu PANA, wszystkie słowa, jakie ci kazałem powiedzieć. Nie opuść żadnego. 3 Może posłuchają i zawrócą ze złej drogi, którą idą, a Ja ulituję się i powstrzymam nieszczęście, jakie zamierzam zesłać na nich za ich złe czyny. 4 Powiesz im: Tak mówi PAN: Jeśli Mnie nie posłuchacie i nie będziecie postępować według Prawa, które wam dałem, 5 ani nie będziecie słuchać moich sług – proroków, których do was posłałem i nieustannie posyłam, a których wy nie słuchacie, 6 to postąpię z tym domem jak z Szilo, zaś miasto to będzie przykładem przekleństwa wśród wszystkich narodów ziemi”.
7 Kapłani, prorocy i cały lud słuchali Jeremiasza, mówiącego te słowa w domu PANA. 8 A gdy Jeremiasz skończył mówić wszystko, co PAN polecił mu oznajmić całemu ludowi, kapłani, prorocy i cały lud pojmali go, wołając: „Sam skazałeś się na śmierć! 9 Dlaczego prorokowałeś w imię PANA, że z tym domem stanie się jak z Szilo, miasto zaś będzie zburzone i pozbawione mieszkańców?”. I cały lud zgromadził się w domu PANA przeciwko Jeremiaszowi. 10 Gdy książęta Judy usłyszeli te słowa, przeszli z królewskiego pałacu do domu PANA i zasiedli w wejściu do Nowej Bramy PANA. 11 Kapłani i prorocy zwrócili się do książąt i całego ludu: „Ten człowiek ściągnął na siebie wyrok śmierci, gdyż prorokował przeciwko temu miastu, jak słyszeliście na własne uszy”. 12 Wtedy Jeremiasz powiedział do wszystkich książąt i do całego ludu: „PAN posłał mnie, abym o tym domu i o tym mieście prorokował to wszystko, co słyszeliście. 13 Teraz więc poprawcie wasze postępowanie. Słuchajcie głosu PANA, waszego Boga, a ulituje się PAN i nie ześle nieszczęścia, które zapowiedział. 14 Co do mnie, to jestem w waszych rękach. Zróbcie ze mną, co wam się wydaje słuszne. 15 Bądźcie jednak pewni, że jeśli skażecie mnie na śmierć, odpowiedzialność za przelanie niewinnej krwi spadnie na was, na to miasto i na jego mieszkańców. PAN bowiem naprawdę posłał mnie do was, abym powiedział wam wszystkie te słowa”. 16 Wtedy książęta i cały lud zwrócili się do kapłanów i proroków: „Ten człowiek nie zasługuje na śmierć, gdyż przemawiał do nas w imię PANA, naszego Boga”. 17 Niektórzy spośród starszych kraju wystąpili i powiedzieli do całego zgromadzonego ludu: 18 „Micheasz z Moreszet prorokował w dniach Ezechiasza, króla Judy, i mówił do całego ludu Judy:
«Tak mówi PAN Zastępów:
Syjon będzie zaorany jak pole,
Jerozolima stanie się ruiną,
a góra świątyni – zalesionym wzgórzem».
19 Czy Ezechiasz, król Judy, i cały lud skazali go na śmierć? Przecież ulękli się PANA i przebłagali PANA, a PAN z litości nie zesłał na nich nieszczęścia, które zapowiedział. Czyż my mielibyśmy obciążyć się tak wielkim występkiem?
20 Był także człowiek prorokujący w imię PANA, Uriasz, syn Szemajasza z Kiriat-Jearim. Prorokował on przeciwko temu miastu i przeciwko krajowi podobnie jak Jeremiasz. 21 Gdy król Jojakim, wszyscy jego dostojnicy i wszyscy książęta wysłuchali jego słów, król starał się go zabić. Na wiadomość o tym Uriasz przeląkł się i uciekł do Egiptu. 22 Król Jojakim wyprawił Elnatana, syna Akbora, wraz z innymi ludźmi do Egiptu. 23 Wyprowadzili oni Uriasza z Egiptu i postawili przed królem Jojakimem. Ten ściął go mieczem i rzucił jego zwłoki do zbiorowego grobu”.
24 Jeremiasz natomiast cieszył się opieką Achikama, syna Szafana, który go chronił, żeby nie dostał się w ręce ludu, gdyż ten chciał go zabić.
SYMBOLICZNE JARZMO
27 1Na początku panowania Sedecjasza, syna Jozjasza, króla Judy, takie słowo skierował PAN do Jeremiasza: 2„Tak powiedział do mnie PAN: Sporządź sobie więzy i jarzmo, i nałóż je sobie na szyję. 3Poślij je do króla Edomu, do króla Moabu, do króla Ammonitów, do króla Tyru, do króla Sydonu, przez posłańców, którzy przybyli do Jerozolimy do Sedecjasza, króla Judy. 4Dasz im takie zlecenie dla ich władców: Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Tak powiecie waszym władcom: 5Ja swoją wielką siłą i wyciągniętym ramieniem stworzyłem ziemię, człowieka i zwierzęta, które są na powierzchni ziemi. Daję to wszystko temu, komu zechcę. 6Teraz oddałem wszystkie te kraje w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, mojego sługi. Nawet dzikie zwierzęta oddałem mu na służbę. 7Wszystkie narody będą służyć jemu i jego potomstwu, aż nadejdzie czas na jego kraj i wtedy to jego ujarzmią liczne narody i wielcy królowie. 8A jeśli jakiś naród i królestwo nie będzie służyć królowi Babilonu i nie podda się pod jarzmo Nabuchodonozora, to ukarzę ten naród mieczem, głodem i zarazą – wyrocznia PANA – aż ich wydam w jego ręce. 9Wy zatem nie słuchajcie waszych proroków, wróżbitów, wykładaczy snów, guślarzy ani magów, którzy mówią: «Nie będziecie sługami króla babilońskiego». 10Oni bowiem głoszą wam kłamstwo, aby w ten sposób usunąć was z waszej ziemi. Tak, Ja was wypędzę i zginiecie. 11Ten naród zaś, który podda się pod jarzmo króla babilońskiego i będzie mu służył, pozostawię na jego ziemi – wyrocznia PANA. Będzie ją uprawiał i będzie w niej mieszkał”.
12 Zgodnie z tym wszystkim powiedziałem do króla Judy Sedecjasza: Poddajcie się pod jarzmo króla babilońskiego. Służcie jemu i jego domowi, a pozostaniecie przy życiu. 13 Dlaczego wraz z twoim ludem masz zginąć od miecza, głodu i zarazy, jak zapowiedział PAN narodowi, który nie chce służyć królowi babilońskiemu? 14 Nie słuchajcie słów proroków, którzy mówią: „Nie będziecie sługami króla babilońskiego”, gdyż oni głoszą wam kłamstwo. 15 Ja ich nie posłałem – wyrocznia PANA. Oni głoszą kłamstwo w moje imię, abym was odrzucił i abyście zginęli wraz z tymi prorokami.
16 Powiedziałem do kapłanów i całego tego ludu: Tak mówi PAN: Nie słuchajcie słów waszych proroków, którzy mówią: „Naczynia domu PANA już wkrótce powrócą z Babilonu”. Oni was oszukują. 17 Nie słuchajcie ich. Służcie królowi babilońskiemu, a pozostaniecie przy życiu. Dlaczego to miasto miałoby się stać ruiną? 18 Jeśli oni są prorokami i jeśli słowo PANA jest z nimi, to niech się wstawią u PANA Zastępów, żeby naczynia, które pozostały w domu PANA, w domu króla Judy i w Jerozolimie, nie zostały zabrane do Babilonu. 19 Tak bowiem mówi PAN Zastępów o kolumnach, o «morzu», o postumentach oraz o reszcie naczyń pozostałych w tym mieście: 20 Nie zabrał ich król babiloński Nabuchodonozor, gdy uprowadził Jechoniasza, syna Jojakima, króla Judy, z Jerozolimy do Babilonii wraz ze wszystkimi dostojnikami Judy i Jerozolimy. 21 Tak oto mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela, o naczyniach pozostałych w domu PANA, w pałacu królewskim i w Jerozolimie: 22 Zostaną zabrane do Babilonu i tam będą aż do dnia, gdy upomnę się o nie – wyrocznia PANA. Wtedy zostaną odebrane i przywrócone na to miejsce.
SPÓR Z CHANANIASZEM
28 1W tym samym roku, na początku panowania króla Judy Sedecjasza, w piątym miesiącu czwartego roku, Chananiasz, syn Azzura, prorok z Gabaonu, powiedział do mnie w domu PANA w obecności kapłanów i całego ludu: 2 „Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Złamałem jarzmo króla babilońskiego. 3 Za dwa lata sprowadzę na to miejsce wszystkie przedmioty z domu PANA, które król babiloński Nabuchodonozor zabrał z tego miejsca do Babilonu. 4 Jechoniasza zaś, syna Jojakima, króla Judy, oraz wszystkich uprowadzonych z Judy, którzy przybyli do Babilonu, sprowadzę z powrotem na to miejsce – wyrocznia PANA – gdyż złamię jarzmo króla babilońskiego”. 5 Prorok Jeremiasz zwrócił się do proroka Chananiasza w obecności kapłanów i całego ludu zgromadzonego w domu PANA. 6 Prorok Jeremiasz powiedział: „Oby tak było! Niech PAN tak uczyni! Niech spełni PAN twoje proroctwo, że wrócą na to miejsce naczynia zabrane z domu PANA i wszyscy uprowadzeni do Babilonu! 7 Jednak posłuchaj tych słów, które ja kieruję do ciebie i do całego ludu. 8 Prorocy, którzy żyli przed nami, od najdawniejszych czasów przepowiadali wielu krajom i wielkim królestwom wojnę, nieszczęście i zarazę. 9 Otóż prorok, który zapowiada pokój, okaże się prorokiem posłanym przez PANA dopiero wtedy, gdy spełni się jego słowo”. 10 Wówczas prorok Chananiasz zdjął jarzmo z szyi proroka Jeremiasza i złamał je. 11 Następnie Chananiasz w obecności całego ludu powiedział: „To mówi PAN: Tak za dwa lata złamię jarzmo króla babilońskiego Nabuchodonozora i zrzucę je z karku wszystkich narodów”. I odszedł prorok Jeremiasz swoją drogą.
12 Po pewnym czasie od złamania przez proroka Chananiasza jarzma na szyi Jeremiasza PAN skierował następujące słowo do Jeremiasza: 13 „Idź i powiedz Chananiaszowi: Tak mówi PAN: Złamałeś jarzmo drewniane, a zamiast niego sporządziłeś jarzmo żelazne. 14 Bowiem tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Włożyłem żelazne jarzmo na szyję wszystkich tych narodów, aby służyli królowi babilońskiemu Nabuchodonozorowi. Oddałem mu na służbę nawet dzikie zwierzęta”. 15 Prorok Jeremiasz powiedział do proroka Chananiasza: „Posłuchaj, Chananiaszu: Nie posłał cię PAN, a ty zwodzisz ten lud fałszywą nadzieją. 16 Dlatego tak mówi PAN: Oto jeszcze w tym roku zgładzę cię z ziemi. Umrzesz, gdyż głosiłeś bunt przeciwko PANU”. 17 I umarł prorok Chananiasz w siódmym miesiącu tego roku.
LIST DO WYGNAŃCÓW
29 1Oto słowa listu, który prorok Jeremiasz wysłał z Jerozolimy do starszych pozostających na wygnaniu, do kapłanów, proroków i całego ludu, który Nabuchodonozora uprowadził z Jerozolimy do Babilonii. 2Było to po wyjściu z Jerozolimy króla Jechoniasza, królowej matki, dworzan, książąt Judy i Jerozolimy, rzemieślników i kowali. 3Posłał ten list do Babilonu przez Eleazara, syna Szafana, i Gemariasza, syna Chilkiasza, których wyprawił król Judy, Sedecjasz, do króla babilońskiego Nabuchodonozora. A oto treść listu: 4„Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela, do wszystkich uprowadzonych, których zesłałem z Jerozolimy do Babilonii. 5Budujcie domy, aby w nich mieszkać! Zakładajcie ogrody, aby spożywać ich owoce! 6Żeńcie się, abyście mieli synów i córki. Bierzcie żony dla waszych synów, wydawajcie za mąż wasze córki, aby rodziły dzieci! Rozmnażajcie się tam, by was nie ubywało! 7Starajcie się o pomyślność dla tego miasta, do którego was zesłałem. Módlcie się za nie do PANA, gdyż od jego pomyślności zależy wasza pomyślność. 8Tak bowiem mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się zwodzić obecnym wśród was prorokom ani wróżbitom, nie słuchajcie tych, którzy wyjaśniają wam sny! 9Oni bowiem wieszczą kłamstwo w moje imię. Ja ich nie posłałem – wyrocznia PANA. 10Tak oto mówi PAN: Gdy upłynie dla Babilonu siedemdziesiąt lat, nawiedzę was i wypełnię daną wam obietnicę, że wrócicie na to miejsce. 11Tylko Ja znam plany, które mam względem was – wyrocznia PANA – plany pomyślności, a nie nieszczęścia, aby spełnić wasze nadzieje na przyszłość. 12Jeśli wezwiecie Mnie, przyjdziecie, będziecie się modlić do Mnie, wtedy was wysłucham. 13Jeśli będziecie Mnie szukać, znajdziecie Mnie. Jeśli całym sercem będziecie szukać mojej woli, 14dam się wam znaleźć – wyrocznia PANA. Odmienię wasz los, zgromadzę was ze wszystkich narodów i ze wszystkich miejsc, do których was wypędziłem – wyrocznia PANA. Sprowadzę was z powrotem na to miejsce, z którego was uprowadziłem. 15Bo powiedzieliście: «PAN wzbudził nam proroków w Babilonie».
16 Tak bowiem mówi PAN do króla, który zasiada na tronie Dawida, do całego ludu mieszkającego w tym mieście, do waszych braci, którzy nie poszli z wami na wygnanie: 17 Tak mówi PAN Zastępów: Oto Ja ześlę na nich miecz, głód i zarazę. Postąpię z nimi jak z zepsutymi figami, które są tak złe, że nie nadają się do zjedzenia. 18 Będę prześladował ich mieczem, głodem i zarazą. Sprawię, że będą budzić postrach we wszystkich królestwach ziemi. Staną się uosobieniem przekleństwa, przedmiotem zgrozy, wyszydzenia i hańby u wszystkich narodów, dokąd ich wypędziłem. 19 Bo nie usłuchali moich słów – wyrocznia PANA – które posyłałem do nich i wciąż posyłam przez moje sługi – proroków. Oni jednak nie usłuchali – wyrocznia PANA. 20 Słuchajcie słowa PANA, wy wszyscy uprowadzeni z Jerozolimy do Babilonu. 21 Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela, do Achaba, syna Kolajasza, i do Sedecjasza, syna Maasejasza, którzy wieszczą kłamstwo w moim imieniu: Oto Ja wydam ich w ręce króla babilońskiego Nabuchodonozora, który zabije ich w waszej obecności. 22 Od nich weźmie początek przekleństwo dla wszystkich Judejczyków uprowadzonych do Babilonii: «Niech PAN postąpi z tobą jak z Sedecjaszem i Achabem», których król babiloński usmażył w ogniu. 23 Za to, że dopuszczali się nikczemności w Izraelu, cudzołożyli z żonami swoich bliźnich i głosili kłamstwo w moim imieniu, mówiąc to, czego im nie poleciłem. Ja o tym wiem i jestem tego świadkiem – wyrocznia PANA.
24 Do Szemajasza Nechelamity powiesz: 25 Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Ty wysłałeś we własnym imieniu do całego ludu, który jest w Jerozolimie i do kapłana Sofoniasza, syna Maasejasza, oraz do wszystkich kapłanów listy tej treści: 26 «PAN ustanowił cię kapłanem w miejsce kapłana Jojady, abyś był strażnikiem domu PANA i abyś zakuwał w dyby i kajdany każdego, kto popełnia przestępstwo lub prorokuje. 27 Dlaczego więc nie skarciłeś Jeremiasza z Anatot, który wam prorokuje? 28 Bo oto przekazał nam do Babilonii wiadomość: „To potrwa długo. Budujcie domy, aby w nich mieszkać! Zakładajcie ogrody, aby spożywać ich owoce!”». 29 Kapłan Sofoniasz przeczytał ten list prorokowi Jeremiaszowi. 30 Wtedy PAN skierował słowo do Jeremiasza: 31 Powiadom wszystkich uprowadzonych: Tak mówi PAN do Szemajasza Nechelamity: Ponieważ Szemajasz prorokował wam, choć Ja go nie posłałem, i kazał wam wierzyć w kłamstwo, 32 dlatego tak mówi PAN: Oto Ja ukarzę Szemajasza Nechelamitę i jego potomstwo. Nie będzie miał nikogo, kto by mieszkał pośród tego ludu, i nie zazna szczęścia, którym obdarzę mój lud – wyrocznia PANA – gdyż głosił bunt przeciwko PANU”.
OBIETNICA ODNOWY IZRAELA
30 1Słowo, które PAN skierował do Jeremiasza: 2„Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Zapisz w księdze wszystkie słowa, który wypowiedziałem do ciebie. 3Oto bowiem nadchodzą dni – wyrocznia PANA – gdy wyzwolę mój lud Izraela i Judę z niewoli – powiedział PAN. Sprowadzę ich do ziemi, którą dałem ich przodkom. I wezmą ją w posiadanie”. 4A oto słowa, które PAN powiedział do Izraela i Judy:
5 „Tak bowiem mówi PAN:
Słyszeliśmy okrzyki strachu,
trwogi i niepokoju.
6 Spytajcie i zobaczcie:
Czy mężczyzna może rodzić?
Dlaczego więc widzę każdego mężczyznę
z rękami na biodrach jak u rodzącej,
a wszystkie twarze są pobladłe?
7 Biada! Jak wielki to dzień
i nie ma mu podobnego!
Dla Jakuba to czas trwogi,
ale będzie z niej wybawiony.
8 Oto w tym dniu
– wyrocznia PANA Zastępów –
złamię jarzmo na twojej szyi
i rozerwę twoje więzy.
Obcy już cię więcej nie ujarzmią.
9 Będą służyć PANU, swemu Bogu,
i Dawidowi, królowi,
którego im wzbudzę.
10 Lecz ty się nie bój, mój sługo Jakubie
– wyrocznia PANA –
nie załamuj się, Izraelu!
Oto Ja wybawię cię z dalekiego kraju,
a potomstwo twoje z ziemi niewoli.
Jakub powróci, będzie żył spokojnie i bezpiecznie i nikt nie będzie go niepokoił.
11 Ja jestem z tobą
– wyrocznia PANA –
aby cię wybawić.
Dokonam zagłady wszystkich narodów,
wśród których cię rozproszyłem.
Jednak na ciebie nie ześlę zagłady,
choć cię skarcę sprawiedliwie
i na pewno nie unikniesz kary.
12 Tak bowiem mówi PAN:
Nieuleczalna jest twoja rana,
bolesne twe skaleczenia.
13 Nie ma nikogo, kto by bronił twej sprawy,
nie ma lekarstwa na twoje rany.
14 Wszyscy twoi kochankowie zapomnieli o tobie, nie troszczą się o ciebie,
bo uderzyłem cię jak wróg,
do krwi cię pobiłem
z powodu mnóstwa twoich grzechów
i licznych twoich przewinień.
15 Czemu uskarżasz się na swoją ranę,
na nieuśmierzony ból?
Z powodu mnóstwa twoich grzechów
i licznych twych przewinień
taki ból ci zadałem.
16 Ale już wkrótce ci zostaną pożarci,
którzy ciebie chcieli pożreć.
Wszyscy, którzy cię uciskali,
pójdą do niewoli.
Ci, którzy ciebie łupili,
sami zostaną złupieni,
a wszyscy twoi grabieżcy
zastaną ograbieni.
17 Tobie zaś przywrócę zdrowie,
z twoich ran cię uleczę
– wyrocznia PANA.
Bo nazwali cię wypędzoną, córko Syjonu,
nikt się nie troszczy o ciebie.
18 Tak mówi PAN:
Chcę znów postawić namioty Jakuba
i zlitować się nad jego siedzibami.
Odbudują miasto na jego wzgórzu,
a pałac stanie na swym dawnym miejscu.
19 Rozlegnie się stamtąd pieśń dziękczynienia.
Rozmnożę ich, aby ich nie ubyło,
okryję ich chwałą, tak iż nie będą w pogardzie.
20 Ich synowie będą jak dawniej,
ich zgromadzeniu zapewnię trwanie,
a wszystkich ich gnębicieli dotknę karą.
21 Ich władca będzie jednym z nich
i ich panujący spośród nich wyjdzie.
Kiedy go wezwę, zbliży się do Mnie,
bo któż jest tak odważny w swym sercu,
by zbliżyć się do Mnie?
– wyrocznia PANA.
22 Będziecie dla Mnie ludem,
Ja zaś będę dla was Bogiem.
23 Zrywa się gwałtowna burza PANA,
nawałnica budząca trwogę,
i spada bezbożnym na głowę.
24 PAN nie powstrzyma swego wielkiego gniewu, aż nie wypełni do końca zamysłów swojego serca.
Przy końcu czasu to zrozumiecie.
31 1 Wtedy – wyrocznia PANA – będę Bogiem dla wszystkich rodów Izraela,
oni zaś będą dla Mnie ludem.
2 Tak mówi PAN:
Na pustyni znajdzie łaskę
lud ocalony od miecza.
Idzie on, aby odnowić Izraela.
3 PAN objawia mi się z daleka:
Umiłowałem cię odwieczną miłością,
dlatego przyjaźnie przyciągnąłem cię do siebie.
4 Znowu cię odbuduję i będziesz odbudowana, dziewico, Izraelu.
Znowu z radością weźmiesz swe bębenki
i pójdziesz w weselnym orszaku.
5 Znowu będziesz sadzić winnice na wzgórzach Samarii.
Ci, którzy je zasadzą, będą z nich korzystać.
6 Nadejdzie dzień,
gdy strażnicy zawołają na górze Efraima:
«Wstańcie! Wejdźmy na Syjon
do PANA, naszego Boga».
7 Tak bowiem mówi PAN:
Wznieście radosne okrzyki na cześć Jakuba!
Wysławiajcie pierwszego wśród narodów!
Rozgłaszajcie, chwalcie go i mówcie:
«PAN zbawia swój lud, Resztę Izraela».
8 Oto sprowadzę ich z kraju północnego
i zgromadzę ich z krańców ziemi.
Są wśród nich niewidomi i kulawi,
kobiety brzemienne i rodzące.
Powróci wielkie zgromadzenie.
9 Przyjdą z płaczem i modlitwami.
Przyprowadzę ich nad strumienie wód
prostą drogą, na której się nie potkną.
Ja stałem się dla Izraela jak ojciec,
Efraim jest moim pierworodnym.
10 Narody, słuchajcie słowa PANA,
opowiedzcie dalekim wyspom.
Mówcie: «Ten, który rozproszył Izraela,
zgromadzi go i będzie go strzegł,
jak pasterz strzeże swoich owiec».
11 Bo PAN wykupił Jakuba,
wyzwolił go z ręki silniejszego od niego.
12 Przyjdą i będą radośnie wykrzykiwać
na wzgórzu Syjonu.
Będą korzystać z dobrodziejstw PANA:
zboża, moszczu, świeżej oliwy,
z jagniąt i bydła.
Staną się jak nawodniony ogród
i nie będą już więcej odczuwać pragnienia.
13 Wtedy dziewczęta będą radośnie tańczyć,
chłopcy i starcy będą się cieszyć.
Zamienię ich smutek w radość,
pocieszę ich i rozweselę po smutku.
14 Tłustym mięsem obdarzę kapłanów,
a mój lud nasycę moimi dobrami
– wyrocznia PANA.
15 Tak mówi PAN:
W Rama słychać głos skargi
– gorzki płacz.
To Rachela opłakuje synów,
nie daje się pocieszyć po stracie swych dzieci.
16 Tak mówi PAN:
Powstrzymaj swój głos od szlochu
i od łez twoje oczy,
bo twój trud będzie nagrodzony
– wyrocznia PANA.
Twe dzieci powrócą z kraju wroga.
17 Jest nadzieja dla twego potomstwa
– wyrocznia PANA –
wrócą synowie do swej krainy.
18 Dobrze słyszałem skargę Efraima:
«Ukarałeś mnie surowo
jak niesforne cielę.
Spraw, abym wrócił, a powrócę,
bo Ty, PANIE, jesteś moim Bogiem.
19 Odkąd się nawróciłem, jestem pełen skruchy.
Gdy się opamiętałem, zacząłem bić się w piersi.
Rumienię się ze wstydu,
gdyż dźwigam hańbę mej młodości».
20 Czy Efraim nie jest dla Mnie umiłowanym synem, najdroższym moim dzieckiem?
Bo im więcej go napominam,
tym bardziej noszę go w sercu
i wzruszam się do głębi.
Na pewno ulituję się nad nim
– wyrocznia PANA.
21 Postaw sobie znaki, ustaw drogowskazy.
Na trakt zwróć uwagę,
na drogę, którą kroczyłaś.
Wróć, dziewico Izraelu,
powróć do twoich miast.
22 Jak długo będziesz się błąkać,
córko niewierna,
bo PAN stworzył na ziemi coś nowego:
kobieta zatroszczy się o męża.
OBIETNICA ODNOWY JUDY I NOWE PRZYMIERZE
23 Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Gdy sprowadzę ich wygnańców,
znów będą mówić w kraju Judy
i w jego miastach:
«Niech cię PAN błogosławi,
oazo sprawiedliwości, góro święta».
24 Zamieszkają na niej Juda
wraz ze wszystkimi miastami,
a także rolnicy i pasterze.
25 Napoję bowiem wyczerpanych
i wszystkich omdlałych nasycę”.
26 Wtedy się przebudziłem i zrozumiałem.
Podobał mi się mój sen.
27 „Oto nadchodzą dni – wyrocznia PANA –
gdy w domu Izraela i w domu Judy
rozmnożę ludzi i bydło.
28 I będę czuwał nad nimi,
żeby budować i sadzić,
jak dawniej czuwałem nad nimi,
żeby wyrywać i burzyć, by rozwalać i niszczyć – wyrocznia PANA.
29 W owych dniach nie będą więcej mówić:
«Ojcowie jedli niedojrzałe winogrona,
a synom ścierpły zęby»,
30 lecz każdy umrze za swoje winy.
Tylko temu, kto będzie jadł niedojrzałe winogrona, ścierpną zęby.
31 Oto nadchodzą dni – wyrocznia PANA –
gdy zawrę z domem Izraela i z domem Judy Nowe Przymierze.
32 Będzie się ono różnić od przymierza,
które zawarłem z ich przodkami
w dniu, gdy ująłem ich za rękę
i wyprowadziłem z ziemi egipskiej.
Tamci złamali moje przymierze,
choć byli moją własnością – wyrocznia PANA.
33 Lecz takie będzie przymierze,
które zawrę z domem Izraela po tych dniach – wyrocznia PANA:
Moje Prawo umieszczę w ich wnętrzu
i wypiszę je w ich sercach.
Będę dla nich Bogiem,
a oni będą dla Mnie ludem.
34 I nikt już nie będzie pouczał swego rodaka ani swego brata: «Poznajcie PANA!», bo wszyscy będą Mnie znali,
od najmniejszego do największego
– wyrocznia PANA.
Wtedy odpuszczę ich winy,
a ich grzechów nie będę już pamiętał.
35 Tak mówi PAN, który nakazał słońcu,
aby świeciło w dzień,
który zlecił księżycowi i gwiazdom,
aby noc rozświetlały;
który porusza morze i sprawia, że burzą się fale;
a PAN Zastępów – to Jego imię:
36 Gdyby zabrakło tych moich nakazów
– wyrocznia PANA – również plemię Izraela
na zawsze przestałoby być dla Mnie narodem.
37 Tak mówi PAN:
Jak nie można zmierzyć nieba w górze
i zbadać fundamentów ziemi na dole,
tak i Ja nie odrzucę całego plemienia Izraela pomimo wszystkiego, co uczynili – wyrocznia PANA.
38 Oto nadchodzą dni – wyrocznia PANA – gdy miasto dla PANA będzie odbudowane od wieży Chananeela do Bramy Narożnej. 39 Rozciągną sznur mierniczy w kierunku wzgórza Gareb, a potem ku Goa. 40 Cała dolina trupów i popiołu, wszystkie pola, aż do potoku Cedron i narożnika Bramy Końskiej na wschodzie, będą poświęcone dla PANA. Nie będzie już spustoszenia ani ruiny na wieki”.
SYMBOLIKA KUPNA POLA
32 1PAN przemówił do Jeremiasza w dziesiątym roku króla Judy, Sedecjasza. Był to osiemnasty rok Nabuchodonozora. 2Wojska króla babilońskiego oblegały wtedy Jerozolimę, a prorok Jeremiasz był więziony na dziedzińcu wartowni, która znajdowała się w pałacu króla Judy. 3Sedecjasz, król Judy, uwięził go bowiem, stawiając mu następujący zarzut: „Dlaczego prorokowałeś: «Tak mówi PAN: Oto Ja oddaję to miasto w rękę króla babilońskiego, a on je zdobędzie. 4Sedecjasz, król Judy, nie ucieknie Chaldejczykom, na pewno zostanie wydany w ręce króla babilońskiego. Będzie rozmawiał z nim osobiście. 5Ten poleci uprowadzić Sedecjasza do Babilonu i pozostawi go tam aż do czasu wyzwolenia – wyrocznia PANA. Jeśli będziecie walczyć z Chaldejczykami, przegracie»?”. 6Jeremiasz odparł: „PAN skierował do mnie takie słowo: 7Oto Chanameel, syn twojego stryja Szalluma, idzie do ciebie z propozycją: «Kup ode mnie pole, które jest w Anatot, bo ty masz prawo wykupu». 8Kiedy zgodnie ze słowem PANA przybył do mnie na dziedziniec wartowni mój kuzyn Chanameel i powiedział: «Kup ode mnie pole, które jest w Anatot w krainie Beniamina, bo ty masz prawo wykupu», wtedy poznałem, że było to słowo PANA. 9Kupiłem więc od mojego kuzyna Chanameela pole, które było w Anatot, i zapłaciłem mu siedemnaście syklów srebra. 10Spisałem akt, zapieczętowałem przy świadkach i odważyłem srebro. 11Wziąłem jeden egzemplarz aktu kupna, zapieczętowany zgodnie z przepisami prawa, i drugi – otwarty. 12Dałem akt kupna Baruchowi, synowi Neriasza, synowi Machsejasza, w obecności mojego kuzyna Chanameela, w obecności świadków, którzy podpisali akt kupna, oraz w obecności wszystkich Judejczyków przebywających na dziedzińcu wartowni. 13W ich obecności dałem Baruchowi takie polecenie: 14«Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Weź te dokumenty – jeden opieczętowany i jeden otwarty akt kupna – włóż je do glinianego naczynia, żeby zachowały się na długi czas. 15Tak bowiem mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Będzie się jeszcze kupować w tym kraju domy, pola i winnice».
16 Po przekazaniu dokumentów kupna Baruchowi, synowi Neriasza, tak się modliłem: 17 Ty sam, PANIE mój, BOŻE, stworzyłeś niebo i ziemię Twoją wielką mocą i wyciągniętym ramieniem. Dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwej. 18 Ty okazujesz łaskawość na tysiąc pokoleń, a karę za winy ojców zsyłasz tylko na ich synów i wnuków. Boże wielki i potężny, PAN Zastępów – to Twoje imię! 19 Ty jesteś wielki w radzie i potężny w działaniu. Twoje oczy widzą wszystkie ludzkie drogi; każdemu oddajesz zgodnie z jego postępowaniem. 20 Ty dokonałeś znaków i cudów w Egipcie i aż do tego dnia w Izraelu i w świecie sławne jest Twoje imię. 21 Wyprowadziłeś swój naród izraelski z Egiptu, dokonując cudów i znaków ręką mocną i wyciągniętym ramieniem wśród wielkiej trwogi. 22 Dałeś im ten kraj mlekiem i miodem płynący, jak to przysiągłeś ich przodkom. 23 Weszli i osiedlili się tam, ale nie słuchali Twego głosu, nie przestrzegali Twoich praw i nie wypełniali tego, co im nakazałeś. Dlatego zesłałeś na nich całe to nieszczęście. 24 Oto usypano wały oblężnicze, aby zająć miasto i wydać je w ręce Chaldejczyków przez miecz, głód i zarazę. Stało się, jak powiedziałeś. I Ty to widzisz. 25 Panie, mój BOŻE, Ty powiedziałeś do mnie: «Chociaż miasto jest w rękach Chaldejczyków, kup sobie pole za srebro wobec świadków»”.
26 PAN skierował takie słowo do Jeremiasza: 27 „To Ja, PAN, jestem Bogiem wszelkiego stworzenia – czy jest dla Mnie coś niemożliwego? 28 Dlatego tak mówi PAN: Właśnie Ja oddaję to miasto w ręce Chaldejczyków, w ręce króla babilońskiego Nabuchodonozora, który je zajmie. 29 Przyjdą Chaldejczycy walczący przeciwko temu miastu i spalą je. Podpalą domy, na których dachach palono kadzidło dla Baala i wylewano ofiary płynne obcym bogom, ku mojej obrazie. 30 Izraelici i Judejczycy od swej młodości dopuszczali się tylko tego, co Ja uważam za złe. Istotnie, Izraelici obrażali Mnie dziełami swoich rąk – wyrocznia PANA. 31 Dlatego to miasto stało się dla Mnie przyczyną gniewu i oburzenia od dnia, w którym je zbudowali, aż do dziś. Usunę je więc sprzed moich oczu 32 z powodu zła, jakiego dopuszczali się Izraelici i Judejczycy, doprowadzając Mnie do gniewu: ich królowie, książęta, kapłani, prorocy i każdy Judejczyk mieszkający w Jerozolimie. 33 Odwrócili się do Mnie plecami, a nie twarzą. Pouczałem ich nieustannie, ale nie chcieli Mnie słuchać ani przyjąć pouczenia. 34 W domu, który nosi moje imię, umieścili swoich bożków, żeby go splamić. 35 W wąwozie Ben-Hinnom zbudowali Baalowi ołtarze na wzniesieniach, żeby Molochowi składać w całopalnej ofierze swoich synów i córki, chociaż im tego nie nakazałem ani nawet nie przyszło Mi to na myśl. Jak mogli dopuścić się takiej obrzydliwości i doprowadzić Judę do grzechu? 36 A jednak teraz tak mówi PAN, Bóg Izraela, o tym mieście, o którym wy mówicie, że zostało wydane w ręce króla babilońskiego przez miecz, głód i zarazę: 37 Oto Ja zgromadzę ich teraz ze wszystkich krajów, do których ich wypędziłem w wielkim gniewie i oburzeniu. Sprowadzę ich znów na to miejsce i będą mieszkać bezpiecznie. 38 Będą dla Mnie ludem, a Ja będę dla nich Bogiem. 39 Zjednoczę ich w myśleniu i działaniu, aby zawsze odnosili się do Mnie z bojaźnią, dla dobra swego oraz ich synów. 40 Zawrę z nimi wieczne przymierze: nie odwrócę się od nich, lecz będę ich darzył dobrocią. Wypełnię ich serca bojaźnią do Mnie, aby ode Mnie nie odstąpili. 41 Będę się nimi cieszył i wyświadczał im dobro. Osadzę ich na stałe w tym kraju – uczynię to z całego serca i z całej duszy.
42 Tak bowiem mówi PAN: Jak sprowadziłem na ten lud całe to wielkie nieszczęście, tak przywiodę na nich wszelkie dobro, które im zapowiedziałem. 43 Będzie się znów kupować pole w tym kraju, o którym wy mówicie: «Jest pustkowiem, pozbawionym ludzi i bydła, bo został wydany w ręce Chaldejczyków». 44 A jednak będą kupować pola za srebro, spisywać akta kupna, pieczętować i uwierzytelniać je w krainie Beniamina, w okolicach Jerozolimy, w miastach Judy, w górach, na nizinach i na południu, kiedy odmienię ich los – wyrocznia PANA”.
INNE OBIETNICE ODNOWY
33 1 PAN ponownie przemówił do Jeremiasza, gdy był on jeszcze więziony na dziedzińcu wartowni: 2 „Tak mówi PAN, który tworzy te rzeczy, który je kształtuje, aby zaistniały – nosi On imię PAN: 3 Wzywaj Mnie, a Ja ci odpowiem. Oznajmię ci wielkie i ukryte rzeczy, których nie znasz. 4 Tak bowiem mówi PAN, Bóg Izraela, o domach tego miasta, o pałacach królów Judy, zburzonych podczas oblężenia i walki: 5 Podczas walki z Chaldejczykami napełniły się te domy trupami ludzi, których zabiłem w wielkim gniewie, ponieważ odwróciłem się od tego miasta z powodu wszystkich nieprawości jego mieszkańców. 6 Teraz przywrócę je do stanu pierwotnego i oczyszczę. Uleczę ich i obdarzę bogactwem pokoju i bezpieczeństwa. 7 Odmienię los Judy i Izraela. Odbuduję ich i będą jak dawniej. 8 Wybaczę im wszelkie grzechy, które popełnili przeciwko Mnie. Odpuszczę im wszystkie przewinienia, których się dopuścili wobec Mnie, gdy byli Mi niewierni. 9 Dla Mnie to miasto będzie przyczyną radości, chwałą i ozdobą wśród wszystkich narodów ziemi, które usłyszą o wszelkich dobrodziejstwach, jakie im uczyniłem. Zadrżą i wzruszą się z powodu wszelkiego dobra i pomyślności, które Ja im wyświadczyłem.
10 Tak mówi PAN: Na tym miejscu, o którym wy mówicie: «Jest zniszczone, nie ma w nim ludzi ani zwierząt», w miastach Judy, na spustoszonych i bezludnych ulicach Jerozolimy, znów będzie słychać 11 głos radości i wesela, głos pana młodego i panny młodej, głos tych, którzy będą wchodzić z ofiarą dziękczynną do domu PANA, wołając: «Sławcie PANA Zastępów, bo PAN jest dobry, bo Jego łaska na wieki». Ja bowiem odnowię ten kraj i będzie on taki jak dawniej – mówi PAN.
12 Tak mówi PAN Zastępów: Na tym spustoszonym miejscu, gdzie nie ma ludzi ani zwierząt, we wszystkich jego okolicach, znów pojawią się pastwiska i pasterze znów będą tam mogli prowadzić swoje trzody. 13 W miastach położonych w górach, na nizinach i na południu, w krainie Beniamina i w okolicach Jerozolimy, znów będą liczone owce – mówi PAN.
14 Oto nadchodzą dni – wyrocznia PANA – gdy spełnię obietnicę, którą dałem domowi Izraela i domowi Judy. 15 W tym czasie sprawię, że wyrośnie Dawidowi odrośl sprawiedliwa. On będzie się troszczył o prawo i sprawiedliwość w kraju. 16 Za dni jego panowania Juda dostąpi zbawienia, a Jerozolima będzie bezpieczna. Będą go nazywać: «PAN naszą sprawiedliwością». 17 Tak bowiem mówi PAN: Nie zabraknie w dynastii Dawida potomka zasiadającego na tronie Izraela. 18 Wśród kapłanów i lewitów nie zabraknie ludzi, którzy będą Mi przynosili całopalenia, ofiary z pokarmów i ustawiczne ofiary krwawe”.
19 Ponownie PAN skierował słowo do Jeremiasza: 20 „Tak mówi PAN: Jeśli zdołacie zerwać moje przymierze z dniem i nocą, tak aby nie było dnia ani nocy w swoim czasie, 21 to również zostanie zerwane moje przymierze z mym sługą Dawidem: Nie będzie miał następcy tronu ani lewitów i kapłanów, którzy by Mi służyli. 22 Jak niezliczone są gwiazdy na niebie i ziarnka piasku nad morzem, tak rozmnożę potomków mojego sługi Dawida oraz lewitów, którzy Mi służą”.
23 PAN znów skierował słowo do Jeremiasza: 24 „Czy nie zauważyłeś, co ten naród rozpowiada, twierdząc: «PAN odrzucił oba rody, które wybrał»? Wzgardzili oni moim ludem, który według nich przestał być narodem. 25 Tak mówi PAN: Czyż nie ustanowiłem mojego przymierza z dniem i nocą, praw nieba i ziemi? 26 Czyżbym miał odrzucić potomstwo Jakuba i mojego sługi Dawida i nie ustanowić spośród niego panujących nad potomstwem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Nie! Odmienię ich los i ulituję się nad nimi”.
LOS SEDECJASZA
34 1Gdy król babiloński Nabuchodonozor, całe jego wojsko i wszystkie rządzone przez niego królestwa na ziemi oraz wszystkie narody walczyły przeciwko Jerozolimie i wszystkim jej miastom, PAN tak powiedział do Jeremiasza: 2„Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Idź! Powiedz królowi Judy Sedecjaszowi: Tak mówi PAN: To Ja wydałem to miasto w ręce króla babilońskiego, aby je spalił. 3Ty nie ujdziesz jego ręki. Na pewno zostaniesz schwytany i oddany w jego ręce. Osobiście spotkasz się z nim i pójdziesz do Babilonu. 4Jednakże słuchaj słowa PANA, królu Judy, Sedecjaszu: Tak mówi PAN do ciebie: Nie zginiesz od miecza. 5Umrzesz spokojnie. Okadzą cię jak twoich przodków, którzy królowali przed tobą, i będą cię opłakiwać: «Jakie nieszczęście, dostojny!». Taką składam ci obietnicę – wyrocznia PANA”.
6 Prorok Jeremiasz powtórzył Sedecjaszowi, królowi Judy, wszystkie te słowa w Jerozolimie. 7 W tym czasie wojska króla babilońskiego walczyły przeciwko Jerozolimie i przeciwko pozostałym miastom Judy: Lakisz i Azeka, bo spośród miast Judy tylko te twierdze się ostały.
POZORNA REFORMA SPOŁECZNA
8 PAN przemówił do Jeremiasza po tym, jak król Sedecjasz zawarł z całym ludem Jerozolimy umowę dotyczącą przywrócenia wolności. 9 Każdy miał obdarzyć wolnością tych spośród swoich niewolników i niewolnic, którzy byli Hebrajczykami, tak aby żaden Judejczyk nie czynił niewolnikiem swojego brata. 10 Wszyscy książęta i cały lud, którzy zawarli umowę, zgodzili się uwolnić swoich niewolników i niewolnice. Przyjęli te słowa i uwolnili swych niewolników. 11 Potem jednak rozmyślili się i na powrót zmusili do niewolniczej służby tych, których wcześniej uwolnili.
12 Wtedy PAN powiedział do Jeremiasza: 13 „Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Ja zawarłem przymierze z waszymi przodkami w dniu, gdy ich wyprowadziłem z Egiptu, z domu niewoli, nakazując: 14 «Każdego siódmego roku uwolnisz swego brata Hebrajczyka, który został ci sprzedany i służył ci sześć lat. Obdarzysz go wolnością». Lecz wasi przodkowie nie usłuchali Mnie i nie okazali Mi posłuszeństwa. 15 Wy natomiast nawróciliście się dzisiaj i postąpiliście szlachetnie, ogłaszając wyzwolenie swoich bliźnich. Zawarliście umowę ze Mną w domu, który nosi moje imię. 16 Teraz jednak zmieniliście postanowienie, znieważając moje imię. Niewolników i niewolnice, których uprzednio obdarzyliście wolnością, sprowadziliście z powrotem do stanu niewoli. 17 Dlatego tak mówi PAN: Wy nie usłuchaliście Mnie, nie chcąc przywrócić wolności swoim braciom i bliźnim. Dlatego i Ja odsyłam was wolnymi – wyrocznia PANA – na miecz, zarazę i głód. Staniecie się przestrogą dla wszystkich królestw ziemi. 18 Z tymi, którzy złamali przymierze ze Mną, nie dochowując umowy, postąpię jak z cielcem, którego oni w mojej obecności przerąbali na dwie części i przeszli między nimi. 19 Tych, którzy przeszli między częściami cielca – książąt Judy, książąt Izraela, dworzan, kapłanów i cały lud kraju – 20 wydam w ręce wrogów czyhających na ich życie. Ich trupy staną się żerem dla ptaków powietrznych i dzikich zwierząt. 21 Natomiast króla Judy, Sedecjasza, i jego ministrów wydam w ręce wrogów czyhających na ich życie, w ręce wojsk króla babilońskiego, które dopiero co wycofały się od was. 22 Ja nakazałem – wyrocznia PANA – i Ja to sprawię, że powrócą one do tego miasta. Będą walczyły przeciwko niemu, zdobędą je i spalą. Również z innych miast Judy uczynię bezludne pustkowie”.
PRZYKŁAD REKABITÓW
35 1Oto co PAN powiedział do Jeremiasza za dni Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy: 2„Idź do Rekabitów, porozmawiaj z nimi i sprowadź ich do jednej z sal domu PANA. Tam podasz im wino do picia”. 3Wziąłem więc Jaazaniasza, syna Jeremiasza, syna Chabassiniasza, oraz jego braci, wszystkich jego synów i cały dom Rekabitów. 4Wprowadziłem ich do domu PANA, do sali synów Chanana, syna Igdaliasza, człowieka Bożego. Pomieszczenie to było z boku sali książąt, nad salą Maasejasza, syna Szalluma, strażnika progu. 5Postawiłem przed Rekabitami napełnione winem dzbany i kubki i powiedziałem do nich: „Pijcie wino”. 6Odpowiedzieli: „Nie będziemy pić wina, gdyż Jonadab, syn Rekaba, nasz ojciec, dał nam taki nakaz: «Nigdy nie będziecie pić wina, ani wy, ani wasi synowie. 7Nie będziecie też budować domów ani siać zboża, nie będziecie mieć winnic ani ich uprawiać, lecz całe życie będziecie mieszkać w namiotach, abyście długo żyli na ziemi, na której będziecie przychodniami». 8Usłuchaliśmy więc głosu Jonadaba, syna Rekaba, naszego ojca, we wszystkim, co nam nakazał. Ani my, ani nasze żony, ani nasi synowie i córki nigdy nie pijemy wina. 9Nie budujemy też domów mieszkalnych, nie mamy winnic ani pól uprawnych. 10Mieszkamy w namiotach i wiernie spełniamy wszystko, co nam nakazał nasz ojciec Jonadab. 11Kiedy zaś przybył do kraju król babiloński Nabuchodonozor, powiedzieliśmy: «Chodźcie, schrońmy się do Jerozolimy przed wojskiem Chaldejczyków i Aramejczyków». Tak oto zamieszkaliśmy w Jerozolimie”.
12 Wtedy PAN skierował słowo do Jeremiasza: 13 „Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Idź! Powiedz wszystkim Judejczykom i mieszkańcom Jerozolimy: Kiedy wreszcie przyjmiecie moje pouczenia i zaczniecie słuchać moich słów? – wyrocznia PANA. 14 Nakaz, który Jonadab, syn Rekaba, dał swoim synom, żeby nie pić wina, został przez nich wypełniony. Nie piją aż do dzisiaj, gdyż usłuchali nakazu swojego ojca. A Ja mówiłem do was i ciągle mówię, ale nie chcecie Mnie słuchać. 15 Posłałem do was moje sługi – proroków – i nadal posyłam, nawołując: Zawróćcie ze złej drogi i poprawcie wasze postępowanie. Nie chodźcie za cudzymi bogami, żeby im służyć, a będziecie mieszkać w ziemi, którą dałem wam i waszym przodkom. Wy jednak nie nakłoniliście ucha i nie posłuchaliście Mnie. 16 Podczas gdy synowie Jonadaba, syna Rekaba, zachowali nakaz swojego ojca, ten lud Mnie nie usłuchał. 17 Dlatego tak mówi PAN, Bóg Zastępów, Bóg Izraela: Oto Ja sprowadzę na Judę i na wszystkich mieszkańców Jerozolimy nieszczęście, które im zapowiedziałem. Bo mówiłem do nich, a nie usłuchali, wzywałem ich, lecz nie odpowiedzieli”.
18 Rekabitom zaś Jeremiasz powiedział: „Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Ponieważ usłuchaliście nakazu waszego ojca Jonadaba, byliście posłuszni wszystkim jego poleceniom i postępowaliście zgodnie z tym, co wam nakazał, 19 dlatego tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Jonadabowi, synowi Rekaba, nie zabraknie potomków, którzy będą Mi służyć po wszystkie dni”.
CIERPIENIA JEREMIASZA
HISTORIA PIERWSZEGO I DRUGIEGO ZWOJU
36 1W czwartym roku Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy, PAN tak przemówił do Jeremiasza: 2„Weź sobie zwój do pisania i zapisz na nim wszystkie słowa, które wypowiedziałem do ciebie przeciwko Izraelowi, Judzie i wszystkim narodom, od kiedy zacząłem mówić do ciebie w dniach Jozjasza aż do dziś. 3Może mieszkańcy Judy, słysząc o wszystkich nieszczęściach, które zamierzam na nich sprowadzić, porzucą swoje złe postępowanie, abym mógł przebaczyć im winy i grzechy”.
4 Jeremiasz wezwał Barucha, syna Neriasza, a Baruch pod dyktando Jeremiasza spisał na zwoju wszystkie słowa, które PAN do niego skierował. 5 Potem Jeremiasz dał Baruchowi takie polecenie: „Ja jestem uwięziony, nie mogę pójść do domu PANA. 6 Idź więc ty w dniu postu do domu PANA i odczytaj ludowi z tego zwoju słowa PANA, które zapisałeś pod moje dyktando. Odczytaj je również mieszkańcom Judy, którzy przychodzą z różnych miast. 7 Oby ich błaganie dotarło do PANA i oby porzucili swe złe postępowanie, gdyż PAN pała wielkim gniewem i oburzeniem na ten lud”. 8 Baruch, syn Neriasza, wykonał wszystko, co mu polecił prorok Jeremiasz, i w domu Pańskim odczytał z księgi słowa PANA.
9 W piątym roku Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy, w dziewiątym miesiącu, ogłoszono przed PANEM post całemu ludowi w Jerozolimie i całemu ludowi, który przyszedł z miast Judy do Jerozolimy. 10 Im wszystkim, w domu PANA, w sali Gemariasza, syna pisarza Szafana, na górnym dziedzińcu u wejścia do Nowej Bramy Baruch odczytał z księgi słowa Jeremiasza. 11 Gdy Micheasz, syn Gemariasza, syna Szafana, usłyszał wszystkie słowa PANA zawarte w księdze, 12 zszedł do komnaty pisarza w pałacu króla. Siedzieli tam wszyscy ministrowie: pisarz Eliszama, Delajasz, syn Szemajasza, Elnatan, syn Akbora, Gemariasz, syn Szafana, i Sedecjasz, syn Chananiasza, oraz wszyscy dostojnicy. 13 Micheasz zrelacjonował im wszystko, co usłyszał, gdy pisarz Baruch czytał ludowi księgę.
14 Wszyscy dostojnicy posłali do Barucha Judiego, syna Netaniasza, syna Szelemiasza, syna Kusziego z poleceniem: „Weź ze sobą zwój, z którego czytałeś ludowi, i przyjdź!”. Baruch, syn Neriasza, zabrał zwój i poszedł do nich. 15 Oni zaś powiedzieli mu: „Usiądź i odczytaj nam ten zwój”. Baruch odczytał go w ich obecności. 16 A gdy oni usłyszeli wszystkie te słowa, przelękli się i po naradzie oznajmili Baruchowi: „Musimy koniecznie powiadomić o tym króla”. 17 I wypytywali Barucha: „Powiedz nam, czy to on dyktował ci to wszystko?”. 18 Baruch im odpowiedział: „On osobiście dyktował mi te wszystkie słowa, a ja zapisałem je atramentem w księdze”. 19 Wtedy dostojnicy rzekli do Barucha: „Idź do Jeremiasza i ukryjcie się obaj. Niech nikt nie wie, gdzie jesteście”.
20 Przyszli do króla na dziedziniec, złożyli zwój w sali pisarza Eliszamy i powiadomili króla o całej sprawie. 21 Król posłał Judiego, żeby zabrał zwój i przyniósł go z sali pisarza Eliszamy. Judi odczytał go wobec króla i wobec wszystkich dostojników stojących wokół króla. 22 Król przebywał wtedy w sali zimowej, bo był to miesiąc dziewiąty, a przed nim stał piecyk z płonącymi węglami. 23 Za każdym razem, gdy tylko Judi przeczytał trzy lub cztery kolumny zwoju, król odcinał je nożem pisarskim i wrzucał do ognia płonącego w piecu, aż cały zwój spłonął w rozpalonym piecu. 24 Ani król, ani jego słudzy nie przerazili się i nie rozerwali swoich szat z powodu słów, które usłyszeli. 25 Elnatan, Delajasz i Gemariasz prosili króla, żeby nie palił zwoju. Król jednak ich nie usłuchał 26 i nakazał Jerachmeelowi, synowi królewskiemu, Serajaszowi, synowi Azriela, i Szelemiaszowi, synowi Abdeela, schwytać pisarza Barucha i proroka Jeremiasza. Lecz PAN ich ukrył.
27 Kiedy król spalił zwój ze słowami, które spisał Baruch pod dyktando Jeremiasza, PAN tak przemówił do Jeremiasza: 28 „Weź jeszcze inny zwój i napisz na nim wszystkie słowa, które były w poprzednim zwoju, zwoju spalonym przez Jojakima, króla Judy. 29 Ale o Jojakimie, królu Judy, powiesz: Tak mówi PAN: Ty spaliłeś ten zwój, mówiąc: «Dlaczego napisałeś na nim: Oto przybędzie król babiloński, zniszczy ten kraj i wytępi w nim ludzi i zwierzęta?». 30 Dlatego tak mówi PAN o Jojakimie, królu Judy:
Nie będzie miał potomka zasiadającego na tronie Dawida.
Jego trup zostanie wystawiony
na działanie skwaru w ciągu dnia i zimna w nocy.
31 Ukarzę jego samego, jego potomstwo
i sługi za ich winy.
Sprowadzę na nich, na mieszkańców Jerozolimy i na wszystkich Judejczyków nieszczęście, które im zapowiadałem, lecz Mnie nie słuchali”.
32 Jeremiasz wziął więc inny zwój, dał go pisarzowi Baruchowi, synowi Neriasza, a ten spisał na nim pod dyktando Jeremiasza wszystkie słowa zawarte w księdze, którą spalił w ogniu Jojakim, król Judy. Dodał do nich jeszcze wiele innych słów podobnej treści.
UWIĘZIENIE JEREMIASZA
37 1Po Jechoniaszu, synu Jojakima, panował król Sedecjasz, syn Jozjasza, którego Nabuchodonozor, król babiloński, ustanowił królem w kraju Judy. 2Lecz ani on, ani jego słudzy, ani lud ziemi nie słuchali słów, które PAN wypowiedział przez proroka Jeremiasza. 3Król Sedecjasz posłał Jukala, syna Szelemiasza, i kapłana Sofoniasza, syna Maasejasza, do proroka Jeremiasza z prośbą: „Wstaw się za nami do PANA, naszego Boga”. 4 W tym czasie Jeremiasz mógł się swobodnie poruszać wśród ludu, gdyż jeszcze nie wtrącono go do więzienia.
5 Wtedy wojsko faraona wyruszyło z Egiptu. Na wieść o tym Chaldejczycy oblegający Jerozolimę odstąpili od miasta. 6 PAN zaś skierował takie słowo do proroka Jeremiasza:
7 „Tak mówi PAN, Bóg Izraela:
Powiedzcie królowi Judy,
który posłał was do mnie,
żeby się Mnie poradzić:
Oto wojsko faraona,
które wyruszyło wam na pomoc,
wróci do swojego kraju, Egiptu.
8 A wtedy Chaldejczycy powrócą
i będą walczyć przeciw temu miastu.
Zdobędą je i spalą ogniem.
9 Tak mówi PAN:
Nie łudźcie samych siebie, mówiąc:
«Na pewno odstąpią od nas walczący z nami Chaldejczycy».
Nie odstąpią!
10 Choćbyście nawet pobili
całe wojsko Chaldejczyków walczące z wami i pozostaliby wśród nich tylko ranni,
to powstaną ze swoich namiotów,
by podłożyć ogień pod to miasto”.
11 Gdy wojsko chaldejskie przerwało oblężenie Jerozolimy wobec zagrożenia ze strony wojska faraona, 12 Jeremiasz chciał opuścić Jerozolimę i udać się do krainy Beniamina w sprawach rodzinnego majątku. 13 I znalazł się w bramie Beniamina. Stał tam dowódca straży – Jeriasz, syn Szelemiasza, syna Chananiasza. Ten zatrzymał proroka Jeremiasza, mówiąc: „Przechodzisz na stronę Chaldejczyków!”. 14 Jeremiasz odpowiedział: „Nieprawda! Nie przechodzę do Chaldejczyków”. Lecz Jeriasz nie chciał go słuchać, pochwycił Jeremiasza i zaprowadził przed dostojników. 15 A dostojników ogarnęła złość na Jeremiasza, pobili go i wtrącili do więzienia w domu pisarza Jonatana, zamienionym na więzienie. 16 Jeremiasza wrzucono do ciemnego lochu i siedział tam wiele dni.
17 Dopiero król Sedecjasz kazał go przyprowadzić do swojego pałacu i wypytał go potajemnie: „Czy jest słowo od PANA?”. Jeremiasz powiedział: „Jest”. I dodał: „Będziesz wydany w ręce króla babilońskiego”. 18 Następnie zapytał króla Sedecjasza: „Czym zawiniłem przeciwko tobie, twoim sługom i temu ludowi, że wtrąciliście mnie do więzienia? 19 Gdzie są wasi prorocy, którzy wam prorokowali, że król babiloński nie wyruszy przeciwko wam i przeciw temu krajowi? 20 A teraz posłuchaj, panie, mój królu. Wysłuchaj mojej prośby: Nie każ mi wracać do domu pisarza Jonatana, abym tam nie umarł”. 21 Król Sedecjasz polecił umieścić Jeremiasza na dziedzińcu wartowni, gdzie dawano mu codziennie bochenek chleba z ulicy Piekarskiej, dopóki nie zabrakło chleba w mieście. Jeremiasz przebywał więc na dziedzińcu wartowni.
38 1Szefatiasz, syn Matana, Godoliasz, syn Paszchura, Jukal, syn Szelemiasza, i Paszchur, syn Malkiasza, słyszeli słowa, które Jeremiasz wypowiedział do całego ludu:
2 „Tak mówi PAN:
Kto pozostanie w tym mieście
– umrze od miecza, głodu i zarazy.
Kto wyjdzie do Chaldejczyków
– przeżyje, ocali swoje życie i będzie żył.
3 Tak mówi PAN:
Na pewno miasto to będzie wydane
w ręce króla babilońskiego
i zostanie zajęte przez jego wojsko”.
4 Wtedy dostojnicy powiedzieli do króla: „Ten człowiek musi umrzeć, bo przez swoje słowa osłabia ducha ostatnich obrońców tego miasta i całego ludu. Temu człowiekowi nie chodzi o pomyślność ludu, ale o jego zgubę”. 5 Król Sedecjasz odrzekł: „Jest przecież w waszych rękach”. Król bowiem był wobec nich bezsilny. 6 Wtedy wzięli Jeremiasza i wrzucili go do zbiornika Malkiasza, syna królewskiego, na dziedzińcu wartowni. Spuścili tam Jeremiasza na sznurach. W zbiorniku nie było wody, lecz błoto, tak że Jeremiasz ugrzązł w nim.
7 Etiopczyk Ebed-Melek, dworzanin, który był w pałacu króla, usłyszał, że wrzucono Jeremiasza do zbiornika na wodę. Król zaś zasiadał w Bramie Beniamina. 8 Wyszedł więc Ebed-Melek z królewskiego pałacu i powiedział królowi: 9 „Panie mój, królu, ci ludzie źle postąpili z prorokiem Jeremiaszem, wrzucając go do zbiornika na wodę. Umrze tam z głodu, bo nie ma już chleba w mieście”. 10 Król polecił Etiopczykowi Ebed-Melekowi: „Weź stąd ze sobą trzech ludzi i wydobądź proroka Jeremiasza ze zbiornika na wodę, zanim umrze”. 11 Ebed-Melek wziął ze sobą tych ludzi, wszedł do magazynu pałacu królewskiego, zabrał stamtąd stare ubrania i na sznurach spuścił je Jeremiaszowi do zbiornika. 12 Etiopczyk Ebed-Melek rzekł do Jeremiasza: „Owiń tymi starymi ubraniami sznury i podłóż je sobie pod pachy”. Jeremiasz tak zrobił. 13 Wyciągnęli Jeremiasza na sznurach i wydobyli go ze zbiornika na wodę. Odtąd Jeremiasz pozostawał na dziedzińcu wartowni.
14 Król Sedecjasz kazał przyprowadzić proroka Jeremiasza do trzeciego wejścia, które prowadziło do domu PANA. Król rzekł do Jeremiasza: „Zapytam cię o coś. Nie kryj przede mną niczego”. 15 Jeremiasz powiedział Sedecjaszowi: „Jeśli ci powiem, na pewno każesz mnie zabić. A jeśli ci doradzę, i tak mnie nie posłuchasz”. 16 Wtedy król Sedecjasz przysiągł Jeremiaszowi w tajemnicy: „Na życie PANA, który dał nam to życie, nie każę cię zabić i nie wydam cię w ręce ludzi, którzy czyhają na twoje życie”. 17 Jeremiasz rzekł do Sedecjasza:
„Tak mówi PAN, Bóg Zastępów, Bóg Izraela:
Jeśli dobrowolnie wyjdziesz do dowódców króla babilońskiego, ocalisz swoje życie
i miasto nie zostanie spalone.
Ocalisz życie ty i twoja rodzina.
18 Ale jeśli nie wyjdziesz do dowódców króla babilońskiego, miasto zostanie wydane w ręce Chaldejczyków.
Oni je spalą, a ty nie ujdziesz ich ręki”.
19 Król Sedecjasz powiedział do Jeremiasza: „Boję się, że Chaldejczycy wydadzą mnie w ręce Judejczyków, którzy już wcześniej się im poddali, a ci mnie wyszydzą”. 20 Jeremiasz odparł: „Nie wydadzą cię! Posłuchaj słowa PANA, które ci przekazałem, a wszystko pójdzie dobrze i ocalisz swoje życie. 21 Lecz jeśli się nie poddasz, posłuchaj, co PAN mi pokazał:
22 Oto wszystkie kobiety,
które zostały w królewskim pałacu Judy,
są prowadzone do dowódców babilońskich.
I mówią: «Twoi przyjaciele podeszli cię i zwiedli.
A gdy twoje nogi ugrzęzły w błocie,
oni się wycofali».
23 Wszystkie wasze kobiety i dzieci będą uprowadzone do Chaldejczyków, a i ty nie wymkniesz się z ich ręki. Zostaniesz schwytany przez króla babilońskiego, a miasto spłonie w ogniu”. 24 Sedecjasz przykazał Jeremiaszowi: „Niech nikt się nie dowie, o czym mówiłeś, abyś nie zginął. 25 Gdy dowódcy dowiedzą się, że rozmawiałem z tobą, przyjdą do ciebie i będą cię wypytywać: «Powiedz nam, o czym rozmawiałeś z królem? Nic nie kryj przed nami, a nie zabijemy cię. Co ci powiedział król?». 26 Wtedy im powiesz: «Przedłożyłem królowi moją prośbę, by mnie nie odsyłał na niechybną śmierć do domu Jonatana»”. 27 Gdy więc przyszli wszyscy dowódcy do Jeremiasza i zaczęli go wypytywać, on odpowiedział im dokładnie tak, jak król mu polecił. I zostawili go w spokoju, bo sprawa nie wyszła na jaw. 28 Jeremiasz pozostał więc na dziedzińcu wartowni aż do dnia zdobycia Jerozolimy. Wkrótce Jerozolima została zdobyta.
UPADEK JEROZOLIMY – LOS JEREMIASZA
39 1W dziewiątym roku Sedecjasza, króla Judy, w dziesiątym miesiącu przybył król babiloński Nabuchodonozor i całe jego wojsko pod Jerozolimę. Zaczęło się oblężenie. 2W jedenastym roku Sedecjasza, w dziewiątym dniu czwartego miesiąca dokonano wyłomu w murach miasta. 3Weszli do miasta wszyscy dowódcy króla babilońskiego i zatrzymali się w Bramie Środkowej. Byli to Tergal-sar-eser z Sin-Magir, przełożony dworzan Nebuszazban, naczelny wódz Nergal-sar-eser i cała reszta dowódców króla babilońskiego. 4Gdy zobaczył ich król Judy Sedecjasz oraz wszyscy jego żołnierze, postanowili uciec z miasta. Wyszli pod osłoną nocy drogą przez ogród królewski, a następnie przez bramę między murami. Potem ruszyli w kierunku Araby. 5Ale wojsko Chaldejczyków puściło się w pościg za nimi i dopadło Sedecjasza na równinach Jerycha. Żołnierze pojmali go i zaprowadzili do Ribli w kraju Chamat do króla babilońskiego Nabuchodonozora, a ten wydał na niego wyrok. 6Król babiloński polecił w Ribli zabić na oczach Sedecjasza jego synów. Król babiloński kazał też wymordować wszystkich dostojników judzkich. 7Sedecjaszowi wyłupił oczy, zakuł go w mosiężne kajdany i polecił zaprowadzić go do Babilonu. 8Następnie Chaldejczycy spalili pałac królewski i domy mieszkańców oraz zburzyli mury Jerozolimy. 9Resztę ludu: tych, którzy pozostali w mieście, i tych, którzy wcześniej uciekli i poddali się – czyli całą resztę ludu, dowódca gwardii Nebuzaradan uprowadził do Babilonii. 10Natomiast pewną liczbę biedaków, którzy nic nie posiadali, dowódca gwardii Nebuzaradan pozostawił w kraju Judy, oddając im jednocześnie winnice i pola. 11W sprawie zaś Jeremiasza król babiloński Nabuchodonozor dał dowódcy gwardii Nebuzaradanowi takie zarządzenie: 12„Weź go i pilnuj. Nie czyń mu nic złego, lecz spełnij jego życzenia”. 13Dowódca gwardii Nebuzaradan, przełożony dworzan Nebuszazban, naczelny wódz Nergal-sar-eser i wszyscy dowódcy króla babilońskiego 14kazali zabrać Jeremiasza z dziedzińca wartowni i przekazali go Godoliaszowi, synowi Achikama, syna Szafana, aby go zwolnił do domu. Zamieszkał więc pośród ludu.
15 Gdy Jeremiasz był jeszcze więziony na dziedzińcu wartowni, PAN przemówił do niego:
16 „Idź i powiedz Etiopczykowi Ebed-Melekowi:
Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Oto Ja spełnię moje słowa w sprawie tego miasta, sprowadzając na nie zgubę, a nie pomyślność.
Stanie się to pewnego dnia na twoich oczach.
17 Ale w tym dniu Ja ciebie ocalę
– wyrocznia PANA.
Nie będziesz wydany w ręce ludzi,
których się boisz,
18 gdyż na pewno cię uratuję.
Nie zginiesz od miecza,
ocalisz swoje życie,
bo Mi zaufałeś – wyrocznia PANA”.
40 1 Do Jeremiasza nadeszło słowo PANA po tym, jak dowódca gwardii Nebuzaradan uwolnił go w Ramie. Wcześniej tam go znalazł jako więźnia zakutego w kajdany pośród wszystkich uprowadzonych z Jerozolimy i z Judy, którzy mieli być przesiedleni do Babilonii. 2 Dowódca gwardii wziął Jeremiasza pod swoją opiekę i powiedział mu: „PAN, twój Bóg, przepowiedział temu miejscu zgubę. 3 PAN przyszedł i uczynił tak, jak zapowiedział, bo zgrzeszyliście przeciw PANU i nie słuchaliście Jego głosu. Dlatego spotkało was to nieszczęście. 4 Dziś uwalniam twoje ręce z kajdan. Jeśli uważasz za słuszne, aby iść ze mną do Babilonu, to chodź, a zatroszczę się o ciebie. Ale jeśli nie uważasz za słuszne, by iść ze mną do Babilonu, to zostań. Oto cały kraj przed tobą. Udaj się, dokądkolwiek zechcesz. 5 Jeśli nie chcesz zostać ze mną, idź do Godoliasza, syna Achikama, syna Szafana, którego król babiloński ustanowił zarządcą miast judzkich. Pozostań z nim wśród ludu albo idź tam, dokąd uznasz za słuszne”. I dowódca gwardii dał mu żywność i pieniądze, po czym go odesłał. 6 Jeremiasz przyszedł do Godoliasza, syna Achikama, do Mispy i zamieszkał u niego pośród ludu, który pozostał w kraju.
ZAMACH NA GODOLIASZA
7 Dowódcy wojsk Judy rozproszonych w kraju usłyszeli, że król babiloński ustanowił zarządcą kraju Godoliasza, syna Achikama, oraz że powierzył mu mężczyzn, kobiety i dzieci spośród ubogich kraju, których nie uprowadzono do Babilonu. 8 Do Godoliasza rezydującego w Mispie przyszli więc wraz ze swymi ludźmi: Izmael, syn Netaniasza, Jochanan i Jonatan, synowie Kareacha, Serajasz, syn Tanchumeta, synowie Efaja z Netofy i Jezaniasz, syn Maakatyty. 9 Godoliasz, syn Achikama, syna Szafana, oświadczył uroczyście im oraz ich ludziom: „Nie bójcie się służyć Chaldejczykom. Wróćcie do kraju i służcie królowi babilońskiemu, a będzie się wam dobrze wiodło. 10 Natomiast ja pozostanę w Mispie i będę was reprezentował wobec Chaldejczyków, którzy przyjdą do nas. Wy zaś zbierajcie wino, owoce i oliwę, róbcie zapasy i pozostańcie w miastach, które zamieszkujecie”.
11 Również wszyscy Judejczycy, którzy są w Moabie, wśród Ammonitów, w Edomie i we wszystkich krajach, usłyszeli, że król babiloński pozostawił resztę Judejczyków, a ich przełożonym ustanowił Godoliasza, syna Achikama, syna Szafana. 12 Wrócili więc wszyscy Judejczycy ze wszystkich miejsc, gdzie byli rozproszeni, i przybyli do kraju Judy, do Godoliasza rezydującego w Mispie. Zebrali też bardzo dużo wina i owoców.
13 Pewnego dnia do Godoliasza do Mispy przyszli Jochanan, syn Kareacha, oraz wszyscy dowódcy wojsk, którzy byli rozproszeni w kraju, 14 i powiedzieli: „Czy nie wiesz, że król Ammonitów Baalis posłał Izmaela, syna Netaniasza, żeby cię zabić?”. Godoliasz, syn Achikama, nie uwierzył im jednak. 15 Jochanan, syn Kareacha, powiedział w tajemnicy Godoliaszowi w Mispie: „Pozwól mi pójść i zabić Izmaela, syna Netaniasza, tak aby nikt nie wiedział. Dlaczego on ma cię pozbawić życia? Wtedy wszyscy Judejczycy, którzy zgromadzili się wokół ciebie, rozproszą się i zginie reszta Judy”. 16 Godoliasz, syn Achikama, odpowiedział Jochananowi, synowi Kareacha: „Nie czyń tego! To, co mówisz o Izmaelu, jest kłamstwem”.
41 1 W siódmym miesiącu do Mispy, do Godoliasza, syna Achikama, przyszedł Izmael, syn Netaniasza, syna Eliszamy z rodu królewskiego, jeden z urzędników królewskich w towarzystwie dziesięciu ludzi. I gdy ucztowali w Mispie, 2 Izmael, syn Netaniasza, wraz ze swoimi dziesięcioma ludźmi rzucili się na Godoliasza, syna Achikama, syna Szafana, i zabili go mieczem. Zadali śmierć temu, którego król babiloński ustanowił zarządcą kraju. 3 Izmael wymordował również wszystkich Judejczyków, którzy byli z Godoliaszem w Mispie, oraz żołnierzy chaldejskich, którzy się tam znajdowali.
4 W drugim dniu po śmierci Godoliasza, gdy jeszcze nikt o tym nie wiedział, 5 z Sychem, Szilo i Samarii przybyło osiemdziesięciu mężczyzn. Mieli oni ogolone brody, porozdzierane szaty i nacięcia na ciele. Nieśli ze sobą ofiary z pokarmów i kadzidła, przeznaczone do domu PANA. 6 Izmael, syn Netaniasza, wyszedł im naprzeciw z Mispy. Oni zaś szli i płakali. Gdy spotkał się z nimi, powiedział: „Wstąpcie do Godoliasza, syna Achikama”. 7 Gdy oni weszli do miasta, Izmael, syn Netaniasza, z pomocą swych ludzi wymordował ich przy zbiorniku na wodę. 8 Ocalało spośród nich tylko dziesięciu. Rzekli oni do Izmaela: „Nie zabijaj nas! Mamy ukryte w polu zapasy pszenicy, jęczmienia, oliwy i miodu”. Wstrzymał się więc i nie zabił ich jak ich braci.
9 Zbiornik na wodę, do którego Izmael wrzucił wszystkie trupy pomordowanych mężczyzn, był bardzo wielki. Wykonał go jeszcze król Asa zagrożony przez króla Baszę z Izraela. Ten właśnie zbiornik Izmael, syn Netaniasza, wypełnił pomordowanymi.
10 Izmael wziął w niewolę całą resztę ludu, który był w Mispie: córki królewskie i cały lud, który pozostał w Mispie, a który dowódca gwardii Nebuzaradan oddał pod władzę Godoliaszowi, synowi Achikama. Izmael, syn Netaniasza, wziął ich w niewolę i wyruszył razem z nimi do Ammonitów.
11 Gdy Jochanan, syn Kareacha, i wszyscy dowódcy wojska, którzy z nim byli, usłyszeli o zbrodniach Izmaela, syna Netaniasza, 12 zebrali wszystkich mężczyzn i wyruszyli do walki z Izmaelem, synem Netaniasza. Zastali go przy wielkim stawie, który jest w Gabaonie. 13 Gdy ludzie prowadzeni przez Izmaela ujrzeli Jochanana, syna Kareacha, i jego dowódców, ucieszyli się. 14 Wszyscy ludzie z Mispy, których uprowadził Izmael, zawrócili do Jochanana, syna Kareacha. 15 Natomiast Izmael, syn Netaniasza, uciekł z ośmioma ludźmi przed Jochananem i udał się do Ammonitów.
16 Jochanan, syn Kareacha, i wszyscy jego dowódcy zabrali całą resztę ludu, którą Izmael, syn Netaniasza, uprowadził z Mispy po zabójstwie Godoliasza, syna Achikama: żołnierzy, kobiety i dzieci oraz dworzan, których uprowadził z Gabaonu. 17 Zawrócili oni i znaleźli schronienie w Kimham koło Betlejem. Chcieli bowiem uciec do Egiptu 18 z obawy przed Chaldejczykami, ponieważ Izmael, syn Netaniasza, zabił Godoliasza, syna Achikama, którego król babiloński ustanowił zwierzchnikiem kraju.
UCIECZKA DO EGIPTU
42 1Wszyscy dowódcy wojska: Jochanan, syn Kareacha, Jezaniasz, syn Hoszajasza, i cały lud od najmniejszego do największego, przyszli 2do proroka Jeremiasza i powiedzieli: „Wysłuchaj naszej prośby. Módl się do PANA, twojego Boga, za nas i za całą tę resztę, gdyż z wielkiej liczby niewielu nas pozostało, jak to widzisz na własne oczy. 3Niech PAN, twój Bóg, wskaże nam, którą drogą mamy pójść i co robić”. 4Prorok Jeremiasz odpowiedział im: „Rozumiem, że mam prosić PANA, waszego Boga, zgodnie z waszymi słowami. Każde słowo, które przekaże wam PAN, ja wam oznajmię. Nie zataję przed wami niczego”. 5Oni rzekli Jeremiaszowi: „Niech PAN będzie nam świadkiem prawdziwym i wiernym, że postąpimy zgodnie ze wszystkim, co przekaże nam PAN, twój Bóg. 6 Czy będzie to słowo pomyślne, czy złowieszcze, usłuchamy głosu PANA, naszego Boga, do którego ciebie posyłamy, żeby nam było dobrze. Usłuchamy głosu PANA, naszego Boga”.
7 Po dziesięciu dniach PAN przemówił do Jeremiasza. 8 Wezwał więc on Jochanana, syna Kareacha, wszystkich jego dowódców i cały lud od najmniejszego do największego 9 i rzekł do nich: „Tak mówi PAN, Bóg Izraela, do którego posłaliście mnie, żebym zaniósł waszą prośbę:
10 Jeśli pozostaniecie w tym kraju,
to odbuduję was i więcej nie zniszczę.
Zasadzę was i już nie wykorzenię,
bo żal mi was z powodu nieszczęścia,
które na was zesłałem.
11 Nie bójcie się króla babilońskiego,
który przejmuje was trwogą.
Nie bójcie się go – wyrocznia PANA –
gdyż Ja jestem z wami,
żeby was zbawić
i wyrwać z jego ręki.
12 Ja okażę wam miłosierdzie,
a on ulituje się nad wami
i pozwoli wam mieszkać w waszej ziemi.
13 Jeśli jednak powiecie:
«Nie chcemy mieszkać w tym kraju»,
jeśli nie usłuchacie głosu PANA,
waszego Boga, 14 i powiecie: «Nie!
My pójdziemy do kraju egipskiego.
Tam już nie będziemy oglądać wojny
ani słuchać głosu rogu,
tam nie zbraknie nam chleba
i tam chcemy mieszkać»,
15 to posłuchajcie słowa PANA, Reszto Judy:
Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Jeśli naprawdę zdecydujecie udać się do Egiptu i pójdziecie, aby tam zamieszkać,
16 to spotka was miecz, którego się boicie,
i dosięgnie was w kraju egipskim głód,
którego się lękacie.
Będziecie prześladowani w Egipcie
i tam pomrzecie.
17 A wszyscy ludzie, którzy postanowili iść do Egiptu, żeby tam zamieszkać,
zginą od miecza, głodu i zarazy.
Nikt z nich się nie ostoi
i nikt nie ucieknie przed nieszczęściem,
które Ja ześlę na nich.
18 Tak bowiem mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Podobnie jak wylał się mój gniew
i moje oburzenie na mieszkańców Jerozolimy, tak wyleje się moje oburzenie na was,
jeśli pójdziecie do Egiptu.
Staniecie się przedmiotem przekleństwa,
zgrozy, złorzeczenia i hańby.
Nie zobaczycie więcej tego miejsca”.
19 „PAN powiedział do was, Reszto Judy:
«Nie idźcie do Egiptu!».
Wiedzcie dobrze,
że ja dzisiaj świadczę przeciwko wam.
20 Wy bowiem samych siebie oszukujecie.
Przecież wysłaliście mnie
do PANA, waszego Boga, mówiąc:
«Proś za nami PANA, naszego Boga,
wypełnimy wszystko, co powie PAN, nasz Bóg, uczynimy wszystko, co nam każe».
21 Dzisiaj wam to oznajmiam,
lecz wy nie słuchacie głosu PANA, waszego Boga, i tego, co mi dla was przekazał.
22 A teraz zapewniam was, że zginiecie od miecza, głodu i zarazy w tym miejscu, do którego pragniecie iść, aby tam zamieszkać”.
43 1Gdy Jeremiasz skończył oznajmiać całemu ludowi słowa PANA, ich Boga, wszystkie te słowa, które przekazał mu dla nich PAN, ich Bóg, 2odezwał się do Jeremiasza Azariasz, syn Hoszajasza, Jochanan, syn Kareacha i inni zuchwalcy: „Kłamiesz! Nie posłał cię PAN, nasz Bóg, z poleceniem: «Nie idźcie do Egiptu, by tam zamieszkać». 3To Baruch, syn Neriasza, podburzył cię przeciwko nam, aby nas oddać w ręce Chaldejczyków, którzy chcą nas wydać na śmierć, prowadząc do Babilonu”. 4Jochanan, syn Kareacha, wszyscy jego dowódcy i cały lud nie usłuchali więc głosu PANA, aby pozostać w kraju Judy. 5Jochanan, syn Kareacha, i wszyscy jego dowódcy wzięli całą resztę mieszkańców Judy, którzy wrócili z wygnania wśród wszystkich narodów, by zamieszkać w kraju Judy: 6mężczyzn, kobiety, dzieci, córki królewskie – wszystkich ludzi, których dowódca gwardii Nebuzaradan powierzył Godoliaszowi, synowi Achikama, syna Szafana – a także proroka Jeremiasza i Barucha, syna Neriasza. 7Nie chcąc słuchać głosu PANA, poszli do Egiptu i dotarli do Tachpanches.
DZIAŁALNOŚĆ JEREMIASZA W EGIPCIE
8 W Tachpanches PAN tak przemówił do Jeremiasza: 9 „Weź do rąk wielkie kamienie i w obecności Judejczyków ukryj je w zaprawie muru z cegły, który jest u wejścia do pałacu faraona w Tachpanches. 10 Potem im powiedz:
Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Oto Ja kazałem sprowadzić króla babilońskiego Nabuchodonozora, mojego sługę.
On postawi swój tron na tych kamieniach, które ukryłem, i rozciągnie swój baldachim nad nimi.
11 Przyjdzie i pokona kraj egipski.
Kto ma pójść na śmierć – pójdzie na śmierć,
kto do niewoli – do niewoli,
kto pod miecz – pod miecz.
12 Podłoży on ogień pod świątynie bogów egipskich, spali ich lub weźmie w niewolę.
Wyniszczy kraj egipski
jak pasterz niszczy robactwo w swoim kożuchu i spokojnie stamtąd wyjdzie.
13 Zniszczy kolumny świątyni Słońca,
która jest w Egipcie,
i świątynie bogów egipskich spali w ogniu”.
44 1Słowo PANA skierowane do Jeremiasza, adresowane do wszystkich Judejczyków mieszkających w Egipcie: w Migdol, w Tachpanches, w Nof, w kraju Patros:
2 „Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Widzieliście nieszczęście,
które sprowadziłem na Jerozolimę
i na wszystkie miasta Judy.
Są one dzisiaj ruiną i nikt w nich nie mieszka
3 z powodu nieprawości, jakiej się dopuścili: obrażali Mnie, chodzili składać ofiarę z kadzidła
i służyć obcym bogom, których nie znali ani oni, ani wy czy wasi przodkowie.
4 Posyłałem do was wszystkie moje sługi, proroków, i ciągle posyłam, mówiąc:
Nie popełniajcie tych obrzydliwości,
bo ich nienawidzę.
5 Ale nie chcieli słuchać i nie nakłonili swych uszu, nie porzucili nieprawości,
lecz dalej palili kadzidło cudzym bogom.
6 Wybuchł więc mój gwałtowny gniew, rozpalił się w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy.
Stały się one ruiną i pustkowiem,
jak to jest dzisiaj.
7 A teraz tak mówi PAN,
Bóg Zastępów, Bóg Izraela:
Dlaczego działacie na własną szkodę,
wyniszczając u siebie mężczyzn i kobiety,
dzieci i niemowlęta spośród Judy,
tak aby nie pozostała z was nawet reszta?
8 Dlaczego obrażacie Mnie dziełami waszych rąk, paląc kadzidło cudzym bogom w Egipcie, do którego weszliście, aby tam zamieszkać?
W ten sposób sami ściągacie na siebie zgubę, stając się przedmiotem złorzeczenia i hańby u wszystkich narodów ziemi.
9 Czy zapomnieliście o nieprawościach waszych przodków, o nieprawościach królów Judy,
o nieprawościach jego dostojników,
o nieprawościach kobiet, jakich dopuszczali się w kraju Judy i na ulicach Jerozolimy?
10 Po dziś dzień nie okazali skruchy.
Nie mieli bojaźni Bożej, nie postępowali zgodnie z moim Prawem i moimi przykazaniami, które dałem wam i waszym przodkom.
11 Dlatego tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Oto postanowię waszą zgubę, aby wytępić całego Judę.
12 Wezmę Resztę Judy, która postanowiła pójść do kraju egipskiego, aby tam zamieszkać.
Wyginą wszyscy w Egipcie,
padną od miecza i głodu.
Wyginą od najmniejszego do największego,
pomrą od miecza i głodu.
Staną się przedmiotem przekleństwa i zgrozy, złorzeczenia i hańby.
13 Mieszkających w Egipcie dotknę karą,
tak jak Jerozolimę ukarałem mieczem, głodem i zarazą.
14 Nikt z Reszty Judy przybyłej do Egiptu, aby tam zamieszkać, nie ucieknie i nie ocaleje.
Będą chcieli wrócić do kraju Judy,
za którym tęsknią, żeby tam zamieszkać,
lecz nikt nie wróci prócz nielicznych zbiegów”.
15 Całe wielkie zgromadzenie: wszyscy mężczyźni, którzy wiedzieli, że ich żony palą kadzidła cudzym bogom, wszystkie kobiety i cały lud mieszkający w Patro w Egipcie odpowiedzieli Jeremiaszowi: 16 „Nie będziemy słuchać tego, co powiedziałeś do nas w imię PANA. 17 Będziemy nadal czynić wszystko, co postanowiliśmy: palić kadzidło królowej niebios i składać dla niej ofiary płynne, jak to czyniliśmy my i nasi przodkowie, nasi królowie oraz nasi dostojnicy w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy. Mieliśmy wtedy chleba do syta, dobrze się nam wiodło i nie spotykały nas nieszczęścia. 18 Odkąd zaprzestaliśmy palić kadzidło dla królowej niebios i składać dla niej ofiary płynne, brakuje nam wszystkiego. Giniemy od miecza i głodu”. 19 Kobiety dodały: „A jeśli chodzi o palenie kadzidła dla królowej niebios i składanie dla niej ofiar płynnych, to my wypiekamy dla niej placki z jej podobizną i składamy dla niej ofiary płynne za wiedzą naszych mężów”.
20 Wówczas Jeremiasz przemówił do całego ludu: do mężczyzn, do kobiet i do całego ludu, który tak mu odpowiedział: 21 „Czyż PAN nie pamięta ofiar kadzielnych, które w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy ofiarowaliście wy i wasi przodkowie, wasi królowie, wasi dostojnicy i lud kraju? Czyż nie zachowuje tego w swym sercu? 22 Nie mógł już PAN znieść złych czynów ani obrzydliwości, jakich się dopuszczaliście. Wasz kraj stał się więc ruiną, przedmiotem zgrozy i złorzeczenia. Do dziś pozostał bez mieszkańców. 23 Spotkało was to nieszczęście dlatego, że składaliście ofiary z kadzidła, grzeszyliście przeciwko PANU i nie słuchaliście głosu PANA, Jego Prawa ani Jego przykazań, i nie postępowaliście według Jego nakazów”.
24 Jeremiasz rzekł do całego ludu i do wszystkich kobiet: „Słuchajcie słowa PANA, wszyscy Judejczycy, którzy jesteście teraz w Egipcie: 25 Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela: Wy oraz wasze kobiety tak czyniliście i mówiliście: «Wiernie wypełnimy złożone śluby, zgodnie z którymi mamy składać ofiarę z kadzidła dla królowej niebios i wylewać dla niej ofiary płynne». Dotrzymujcie gorliwie waszych ślubów i wiernie je wypełniajcie! 26 Wszyscy Judejczycy mieszkający w Egipcie, słuchajcie jednak słowa PANA: Oto Ja przysiągłem na moje wielkie imię, mówi PAN: Żaden z Judejczyków mieszkających w Egipcie nie będzie już wzywał mojego imienia, mówiąc: «Na życie mojego PANA, BOGA». 27 Dopilnuję tego, by spotkało was nieszczęście zamiast pomyślności. Wszyscy Judejczycy w Egipcie zginą od miecza i głodu i zostaną całkowicie wyniszczeni. 28 Tylko bardzo nieliczni, którzy unikną miecza, wrócą z Egiptu do krainy Judy, i wtedy cała reszta Judy, która przybyła do Egiptu, żeby tam zamieszkać, przekona się, czy spełniło się ich słowo, czy też moje. 29 A to będzie dla was znakiem – wyrocznia PANA: dotknę was karą na tym miejscu, żebyście wiedzieli, że na pewno spełnią się moje słowa na waszą zgubę. 30 Tak mówi PAN: Oto Ja wydam faraona Chofrę, króla egipskiego, w ręce jego nieprzyjaciela, w ręce czyhających na jego życie, tak jak wydałem króla Judy Sedecjasza w ręce jego nieprzyjaciela, króla babilońskiego Nabuchodonozora, czyhającego na jego życie”.
WYROCZNIA DLA BARUCHA
45 1Oto przesłanie, jakie prorok Jeremiasz skierował do Barucha, syna Neriasza, kiedy ten spisywał w księdze owe proroctwa pod dyktando Jeremiasza w czwartym roku Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy: 2„Tak mówi PAN, Bóg Izraela, do ciebie Baruchu: 3Powiedziałeś: «Biada mi, bo PAN dodał utrapienie do mojego bólu. Jestem zmęczony ciągłym wzdychaniem i nie znajduję wytchnienia». 4Tak mu powiesz: Tak mówi PAN: W całym kraju burzę, co zbudowałem, i wyrywam, co posadziłem. 5 A ty szukasz dla siebie wielkich rzeczy? Nie szukaj, bo oto właśnie sprowadzę nieszczęście na wszystkich śmiertelnych – wyrocznia PANA. Ale ty, gdziekolwiek będziesz, zachowasz jak łup swoje życie”.
WYROCZNIE O OBCYCH NARODACH
46 1PAN tak przemówił do proroka Jeremiasza o narodach.
EGIPT
2 O Egipcie. Przeciw wojsku faraona Necho, króla egipskiego, które stało nad rzeką Eufrat w Karkemisz, a które pokonał król babiloński Nabuchodonozor w czwartym roku Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy.
3 „Przygotujcie puklerz i tarczę,
przystąpcie do walki.
4 Zaprzęgnijcie konie,
wsiądźcie na rumaki,
stańcie w szyku w hełmach,
przygotujcie włócznie,
przywdziejcie pancerze.
5 Cóż widzę?
Są załamani, wycofują się.
Ich bohaterowie zostali pokonani,
uciekają w popłochu,
nie oglądając się za siebie.
Trwoga dokoła – wyrocznia PANA.
6 Nawet najszybszy nie umknie,
bohater się nie uratuje.
Na północy, nad Eufratem,
zachwiali się i upadli.
7 Kim jest ten, co jak Nil się podnosi?
Jego wody wzbierają jak rzeki.
8 To Egipt jak Nil się podnosi,
jego wody wzbierają jak rzeki.
Powiedział: «Podniosę się, zaleję krainę,
zniszczę miasto i jego mieszkańców».
9 Dosiądźcie koni!
Pędźcie w rydwanach!
Ruszajcie, bohaterowie!
Chwyćcie za tarcze, wojownicy z Etiopii i Libii!
Mieszkańcy pustyni, napinajcie łuki!
10 Dla PANA, BOGA Zastępów, ten dzień
jest dniem pomsty,
aby ukarać swoich wrogów.
Miecz będzie pożerał, aż się nasyci,
aż się krwią upije,
gdyż jest to krwawa ofiara dla PANA,
BOGA Zastępów,
w kraju północnym, nad Eufratem.
11 Wstąp do Gileadu i szukaj balsamu,
Dziewico, córko Egiptu.
Daremnie zażywasz lekarstwa,
nie ma dla ciebie uzdrowienia.
12 Usłyszały narody o twojej niesławie,
twój krzyk napełnił ziemię,
gdyż potknął się bohater o bohatera,
obaj razem upadli”.
13 Tak PAN przemówił do proroka Jeremiasza, gdy król babiloński Nabuchodonozor wyruszył na podbój Egiptu:
14 „Ogłoście w Egipcie,
zawiadomcie w Migdol,
dajcie znać w Nof i w Tachpanches!
Mówcie: «Stań w szyku! Przygotuj się,
bo miecz pożarł wszystko dokoła».
15 Dlaczego Apis został powalony?
Nie mógł stać, gdyż PAN go powalił.
16 Zachwiał się tak, że upadł.
Mówili między sobą:
«Powstań! Uciekajmy do naszego ludu,
do rodzinnego kraju,
przed mieczem, który rani».
17 Nazwijcie faraona, króla egipskiego, imieniem:
«Dużo hałasu poniewczasie».
18 Na moje życie – wyrocznia Króla,
PAN Zastępów to Jego imię:
Jak góra Tabor wśród gór,
jak góra Karmel nad morzem,
tak on przyjdzie.
19 Przygotujcie sobie toboły na wygnanie,
mieszkańcy Egiptu,
bo Nof stanie się przedmiotem zgrozy,
będzie zburzone i opustoszałe.
20 Egipt był jak piękna jałówka.
Opadły ją gzy z północy.
21 Jej najemnicy jak tuczone cielęta,
odwrócili się i uciekli, żaden tego nie wytrzymał.
Przyszedł bowiem na nich dzień klęski,
czas wymierzenia im kary.
22 Jej głos jak syk wijącego się węża,
bo naszło ją liczne wojsko.
Wtargnęli do niej z toporami
jak drwale do lasu.
23 Wytnijcie jej drzewa – wyrocznia PANA –
bo jest nie do przebycia!
A oni są liczniejsi od szarańczy
i nikt nie zdoła ich zliczyć.
24 Córka Egiptu doznała wstydu,
wydana w ręce ludu z północy”.
25 PAN Zastępów, Bóg Izraela, powiedział: „Oto Ja ukarzę Amona z Teb, Egipt z jego bogami, faraona i wszystkich, którzy w nim pokładają ufność. 26 Wydam ich w ręce króla babilońskiego Nabuchodonozora i jego sług, czyhających na ich życie. Potem jednak Egipt znów się zaludni jak za dawnych dni – wyrocznia PANA.
27 Lecz ty się nie bój, mój sługo, Jakubie!
Nie załamuj się, Izraelu!
Oto Ja wybawię cię z dalekiego kraju,
a potomstwo twoje z ziemi niewoli.
Jakub powróci, będzie żył spokojnie i bezpiecznie i nikt nie będzie go niepokoił.
28 Nie bój się, sługo mój, Jakubie
– wyrocznia PANA –
gdyż Ja jestem z tobą!
Dokonam zagłady wszystkich narodów,
do których cię wypędziłem.
Jednak na ciebie nie ześlę zagłady,
choć cię ukarzę sprawiedliwie
i na pewno nie unikniesz kary”.
FILISTYNI
47 1Tak PAN przemówił do proroka Jeremiasza o Filistynach, zanim faraon zdobył Gazę:
2 „Tak mówi PAN:
Oto wody napływają z północy
i stają się rzeką, która zatapia.
Zalewają kraj i wszystko, co się w nim znajduje:
miasta i ich mieszkańców.
Ludzie wołają o pomoc,
lamentują wszyscy mieszkańcy ziemi,
3 słysząc tętent końskich kopyt,
dudnienie rydwanów,
turkot ich kół.
Ojcowie nie będą zważać na swych synów,
bo padł na nich strach
4 z powodu nadchodzącego dnia
zagłady wszystkich Filistynów,
zniszczenia w Tyrze i Sydonie
ostatnich ich sojuszników.
PAN bowiem zniszczy Filistynów,
resztę wyspy Kaftor.
5 Gaza jest ostrzyżona,
zburzony jest Aszkelon.
Reszto Anakitów,
jak długo będziesz się kaleczyć?
6 Biada!
Jak długo jeszcze nie zaznasz spokoju,
mieczu PANA?
Wróć do swojej pochwy!
Odpocznij, zamilknij!
7 Jakże jednak odpocznie,
skoro PAN mu dał rozkaz
i skierował go przeciw Aszkelonowi
i przeciwko wybrzeżu morskiemu?
MOAB
48 1 O Moabie. Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
„Biada tobie, Nebo, gdyż jesteś spustoszone.
Kiriataim zostało zdobyte i okryło się hańbą.
Warownia została upokorzona i ogarnęła ją trwoga –
2 skończyła się sława Moabu!
W Cheszbonie obmyślono na niego zgubę.
Chodźcie! Wytępimy go spośród narodów.
Ty, Madmen, również zginiesz,
miecz dosięgnie i ciebie.
3 Głośny krzyk z Choronaim,
zniszczenie i wielka zagłada.
4 Moab został rozbity,
głośno krzyczą aż do Soaru,
5 gdyż na wzniesienie Luchit
będzie się wchodzić z płaczem.
Przy schodzeniu z Choronaim
nieprzyjaciele słyszeli krzyk klęski.
6 Uciekajcie! Ratujcie swoje życie!
Stańcie się jak dziki osioł na pustyni.
7 Tak! Bo pokładałeś ufność w swych dziełach
i w swoich skarbach.
Dlatego i ty będziesz zdobyty!
Kemosz pójdzie do niewoli
wraz ze swymi kapłanami i książętami.
8 Niszczyciel wtargnie do każdego miasta
i żadne z nich nie ocaleje.
Dolina ulegnie zagładzie,
równina będzie spustoszona.
9 Oto co powiedziałPAN:
Dajcie skrzydła Moabowi,
aby zaraz odleciał.
Jego miasta staną się przedmiotem zgrozy,
będą pozbawione mieszkańców.
10 Przeklęty, kto wykonuje dzieło PANA niedbale!
Przeklęty, kto swój miecz od krwi powstrzymuje!
11 Moab żył w spokoju od swojej młodości.
Leżał spokojnie jak wino na drożdżach,
nikt go nie przelewał z naczynia do naczynia.
Nie poszedł na wygnanie,
dlatego jego smak się zachował
i jego zapach się nie zmienił.
12 Oto nadchodzą dni – wyrocznia PANA – gdy poślę na niego przelewających. Oni go przeleją, opróżnią jego naczynia, a dzbany rozbiją.
13Moab zawiedzie się na Kemoszu, tak jak Izraelici zawiedli się na Betel, w którym pokładali ufność.
14 Jakże możecie mówić: «Jesteśmy bohaterami,
żołnierzami gotowymi do walki!».
15 Do Moabu i jego miast
wdarł się pogromca.
Najlepsi jego młodzieńcy idą na zabicie
– wyrocznia Króla, PAN Zastępów to Jego imię.
16 Bliska już klęska Moabu,
szybko się zbliża jego zagłada.
17 Współczujcie mu wszyscy jego sąsiedzi
i wszyscy znajomi.
Mówcie: «Jakże zostało złamane
potężne berło i wspaniała laska!».
18 Zejdź z tronu swej chwały, a usiądź na ziemi, mieszkanko, córko Dibonu,
bo pogromca Moabu ruszył przeciwko tobie
i zniszczył twoje twierdze.
19 Stań na drodze i wypatruj,
mieszkanko Aroeru!
Spytaj zbiegów i uchodźców:
«Powiedz, co się stało?».
20 «Hańbą okrył się Moab,
gdyż go rozgromiono».
Lamentujcie! Krzyczcie!
Rozgłaszajcie w Arnon:
«Moab jest spustoszony».
21 Sąd przyszedł na kraj równinny,
na Cholon, Jahsę i Mefaat,
22 na Dibon, Nebo i Bet-Diblataim,
23 na Kiriataim, Bet-Gamul i Bet-Meon,
24 na Keriot, Bosrę i na wszystkie miasta
kraju Moabu, dalekie i bliskie.
25 Moab stracił całą swoją siłę,
jego ramię zostało złamane – wyrocznia PANA.
26 Upijcie go, bo wynosił się nad PANA.
Niech Moab upadnie w to, co zwymiotował,
i niech się stanie pośmiewiskiem.
27 Przecież dla ciebie pośmiewiskiem był Izrael.
Zaliczałeś go do złodziei,
bo zawsze sobie z niego drwiłeś!
28 Opuśćcie miasta, zamieszkajcie wśród skał, mieszkańcy Moabu.
Będziecie jak gołębica, która się gnieździ
na zboczach przepaści.
29 Słyszeliśmy o pysze Moabu,
o wielkiej zarozumiałości,
o jego hardej pysze i dumie,
o wyniosłości jego serca.
30 Ja poznałem – wyrocznia PANA – jego zarozumiałość. Kłamliwe są jego słowa, a jego czyny podstępne. 31 Dlatego będę zawodził nad Moabem, będę lamentował nad całym Moabem i będę wzdychał nad mieszkańcami Kir-Cheres.
32 Bardziej niż płakano nad Jazer,
Ja będę płakał nad tobą, winnico Sibmy.
Twoje odrośle sięgają do morza,
dochodzą do Jazer.
Twoje zbiory pszenicy i winogron
zrabował niszczyciel.
33 Znikły radość i wesele z pól urodzajnych
w krainie Moabu.
Zabrakło winogron w tłoczni.
Nie mają pracy tłoczący,
a ich pieśni nie są już pieśniami radości.
34 Krzyk Cheszbonu i Eleale. Do Jahas dochodzi ich wołanie, od Soaru aż po Choronaim i Eglat-Szeliszija. Nawet wody Nimrimu stają się pustynią. 35 Sprawię, że w Moabie – wyrocznia PANA – nikt nie będzie wchodził na pagórki, by palić kadzidła swym bogom. 36 Dlatego moje serce jak flet zawodzi nad Moabem. Moje serce jak flet zawodzi nad ludźmi z Kir-Cheres, ponieważ utracili swój dorobek. 37 Wszystkie głowy są ogolone, a każda broda obcięta, na rękach mają nacięcia, a na biodrach wory. 38 Na wszystkich dachach Moabu i na jego placach panuje żałoba, bo rozbiłem Moab jak niepotrzebne naczynie – wyrocznia PANA. 39 Jakże jest rozbity! Lamentujcie! To Moab uciekł tak haniebnie? Moab stał się przedmiotem pośmiewiska i zgrozy dla wszystkich sąsiadów.
40 Bo tak mówi PAN:
Jak orzeł unosi się w górze,
jak rozpościera swe skrzydła nad Moabem,
41 tak zajęte będą miasta, a twierdze zdobyte.
Serce bohaterów Moabu będzie w tym dniu
jak serce rodzącej kobiety.
42 Moab przestanie być ludem,
gdyż się wynosił nad PANA.
43 Strach, dół, pułapka – to czeka ciebie, który mieszkasz w Moabie – wyrocznia PANA.
44 Ten, co ucieknie przed strachem, wpadnie do dołu.
A kto wyjdzie z dołu,
zostanie schwytany w pułapkę.
Bo sprowadzę to wszystko na Moab
w roku ich ukarania – wyrocznia PANA.
45 W cieniu Cheszbonu przystaną
wyczerpani uchodźcy.
Lecz ogień wyjdzie z Cheszbonu
i płomień z pałacu Sichona.
Zniszczy on skronie Moabu
i czaszki siejących zamęt.
46 Biada ci, Moabie!
Jesteś zgubiony, ludu Kemosza!
Bo twoi synowie pójdą do niewoli,
a twoje córki na wygnanie.
47 Lecz odmienię los Moabu
w przyszłości – wyrocznia PANA”.
Tu kończy się „Sąd nad Moabem”.
AMMONICI
49 1 O Ammonitach. Tak mówi PAN:
„Czy Izraelowi brak synów?
Czy nie ma on spadkobierców?
Dlaczego ziemię Gadytów odziedziczył Milkom, a jego lud zamieszkał w ich miastach?
2 Oto przyjdą dni – wyrocznia PANA,
gdy sprawię, że w Rabbie Ammonitów
rozlegnie się wrzawa wojenna.
Miasto to stanie się rumowiskiem,
a wszystkie jego osiedla będą doszczętnie spalone.
Izrael przejmie dziedzictwo tych, co go wydziedziczyli – mówi PAN.
3 Lamentuj, Cheszbonie, bo nadchodzi niszczyciel.
Krzyczcie, córki Rabby,
załóżcie na siebie wory pokutne i płaczcie!
Błąkajcie się wśród murów,
bo Milkom pójdzie do niewoli,
a wraz z nim jego kapłani i książęta.
4 Dlaczego przechwalasz się dolinami
– a urodzajne są twoje doliny –
niewierna córko?
Ta, która zaufała swym bogactwom, mówi:
«Kto wystąpi przeciwko mnie?».
5 Oto wyrocznia PANA, BOGA Zastępów:
Ja ześlę na ciebie trwogę
ze wszystkich stron dokoła.
Będziecie wygnani na wszystkie strony świata i nikt nie zdoła zgromadzić rozproszonych.
6 Potem jednak odmienię los Ammonitów
– wyrocznia PANA”.
EDOM
7 O Edomie.
Tak mówi PAN Zastępów:
„Czy nie ma już mądrości w Temanie?
Zginęła rada u roztropnych,
zniknęła ich mądrość?
8 Zawracajcie i uciekajcie!
Ukryjcie się głęboko, mieszkańcy Dedanu,
gdyż klęskę sprowadzę na Ezawa,
kiedy wymierzę mu karę.
9 Jeżeli zrywający winogrona wkroczą do ciebie, czy pozostawią choć jedno grono?
Jeśli wtargną do ciebie złodzieje w nocy,
zrabują, ile tylko zdołają.
10 To Ja dokładnie ograbię Ezawa
i przetrząsnę jego tajemne skarbce.
Nie będzie się miał gdzie schować.
Zniszczone będzie jego potomstwo,
jego krewni i bliscy.
I nie będzie nikogo, kto by powiedział:
11 «Nie martw się o swoje sieroty,
ja zadbam o ich życie,
a twoje wdowy niech mi zaufają».
12 Tak mówi PAN: Oto ci, którzy nie musieli pić z tego kielicha, są skazani na jego wypicie, a ty chciałbyś tego uniknąć? Nie, nie unikniesz! Musisz go wypić! 13 Przysięgam na siebie samego – wyrocznia PANA – że Bosra stanie się przedmiotem zgrozy i hańby, pustkowiem i przekleństwem. Wszystkie zaś jego miasta zamienią się w wieczną ruinę”.
14 Usłyszałem wieść od PANA,
że wysłany został poseł do narodów:
„Zgromadźcie się! Wyjdźcie mu naprzeciw!
Powstańcie do walki!”.
15 „Oto uczynię cię małym wśród narodów,
wzgardzonym u ludzi.
16 Zwiodła cię twoja zuchwałość,
pycha twego serca.
Uczyniłeś sobie mieszkanie w załomach skalnych, założyłeś swoją siedzibę na wysokości.
Choćbyś jak orzeł wysoko założył swe gniazdo, strącę cię stamtąd – wyrocznia PANA.
17 Edom stanie się przedmiotem zgrozy. Każdy, kto będzie tamtędy przechodził, wpadnie w osłupienie i jęknie na widok jego klęski. 18Jak po zniszczeniu Sodomy i Gomory oraz sąsiednich miast – mówi PAN – tak i tam nikt nie zamieszka i nie osiedli się tam żaden człowiek.
19 Oto jak lew wynurza się z doliny Jordanu
na zielone pastwisko,
tak Ja w okamgnieniu wypłoszę ich stamtąd
i ustanowię nad nim mojego wybrańca.
Bo któż jest Mi równy?
Kto może Mnie wezwać na sąd?
Jaki pasterz ostoi się przede Mną?
20 Dlatego posłuchajcie,
co PAN postanowił przeciw Edomowi
i co zamierzył przeciwko mieszkańcom Temanu:
Zostanie wywleczone całe stado, do ostatniej owcy, i spustoszone będą ich siedziby.
21 Na wieść o ich upadku zadrży ziemia.
Ich krzyki dotrą aż do Morza Czerwonego.
22 Oto nieprzyjaciel jak orzeł unosi się w górę i krąży, i rozpościera swe skrzydła nad Bosrą, a serce bohaterów Edomu będzie w tym dniu jak serce rodzącej kobiety”.
DAMASZEK
23 O Damaszku.
„Zawstydziły się Chamat i Arpad,
bo złą wieść usłyszały.
Drżą jak niespokojne morze,
nie mogą się uciszyć.
24 Osłabiony jest Damaszek,
rzucił się do ucieczki,
lęk go ogarnął,
chwyciło go drżenie
i boleści jak u rodzącej.
25 Ach, jakże jest opuszczone sławne miasto,
gród pełen radości!
26 Padną jego młodzieńcy na placach,
w tym dniu polegną wszyscy walczący
– wyrocznia PANA Zastępów.
27 Wzniecę ogień na murach Damaszku,
aby spalił pałace Ben-Hadada”.
PLEMIONA ARABSKIE
28 O Kedarze i królestwach Chasoru, które podbił król babiloński Nabuchodonozor.
Tak mówi PAN:
„Powstańcie i wystąpcie przeciw Kedarowi,
zniszczcie synów Wschodu.
29 Zostaną zabrane ich namioty i trzody,
okrycia i wszystkie ich sprzęty.
Zostaną zabrane ich wielbłądy
i będzie się wołać nad nimi:
«Trwoga dokoła!».
30 Uciekajcie! Uchodźcie szybko!
Ukryjcie się głęboko, mieszkańcy Chasoru – wyrocznia PANA – gdyż Nabuchodonozor przeciw wam zwołał radę i przeciwko wam powziął decyzję.
31 Powstańcie! Wystąpcie
przeciw spokojnemu narodowi
mieszkającemu bezpiecznie – wyrocznia PANA.
Nie mają oni bram ani rygli
– mieszkają samotnie.
32 Ich wielbłądy staną się łupem,
a liczne ich stada – zdobyczą.
Rozproszę na wszystkie strony
tych, którzy obcinają włosy na skroni.
Ze wszystkich stron sprowadzę na nich klęskę – wyrocznia PANA.
33 Chasor stanie się legowiskiem szakali,
pustkowiem na zawsze.
Nikt tam nie zamieszka
i nie osiedli się tam żaden człowiek”.
ELAM
34 PAN tak przemówił do proroka Jeremiasza o Elamie na początku panowania króla judzkiego Sedecjasza:
35 „Tak mówi PAN Zastępów:
Oto Ja złamię łuk Elamu,
podstawę ich potęgi.
36 Sprowadzę na Elam cztery wiatry,
z czterech stron świata,
i rozpędzę ich na wszystkie strony.
Nie będzie narodu,
do którego by nie przyszli wygnańcy Elamu.
37 Sprawię, że Elamici będą się bali swych wrogów i tych, którzy czyhają na ich życie.
Sprowadzę na nich nieszczęście:
mój zapalczywy gniew
– wyrocznia PANA.
I poślę za nimi miecz
żeby ich wytracić.
38 Ustawię mój tron w Elamie,
usunę jego króla i książąt
– wyrocznia PANA.
39 Lecz w przyszłości odmienię los Elamu
– wyrocznia PANA”.
BABILON
50 1Słowo PANA o Babilonie, o kraju Chaldejskim, przekazane przez proroka Jeremiasza:
2 „Ogłoście narodom, niech słyszą!
Uczyńcie znaki, niech się dowiedzą!
Mówcie, nie kryjąc niczego:
«Babilon wzięty!
Bel upokorzony! Marduk rozbity!
Zbezczeszczone jego podobizny
i rozbite jego posągi!».
3 Wyruszył bowiem przeciw niemu naród z północy, który uczyni jego kraj przedmiotem zgrozy.
Nie będzie w nim żadnego mieszkańca,
bo zarówno człowiek, jak i bydło
uciekną w popłochu.
4 W tych dniach i w tym czasie – wyrocznia PANA – przyjdą Izraelici,
a wraz z nimi Judejczycy.
Będą płakać w drodze.
Będą szukać PANA, swego Boga.
5 Będą pytać o Syjon.
Ku niemu zwrócą swe twarze.
Pójdą, aby złączyć się z PANEM
wiecznym przymierzem,
o którym już nie zapomną.
6 Mój lud był zabłąkaną trzodą.
Zwiedli go jego pasterze,
błąkał się więc po górach,
chodził pośród pagórków,
aż zapomniał o swojej owczarni.
7 Wszyscy, którzy znajdowali zagubione owce, pożerali je,
a ich wrogowie mówili:
«Nie jesteśmy winni,
bo to oni zgrzeszyli przeciw PANU».
Siedzibą sprawiedliwości,
nadzieją ich przodków jest PAN.
8 Uciekajcie z Babilonu!
Wyjdźcie z kraju Chaldejczyków!
Bądźcie przywódcami trzody!
9 Bo oto Ja wzbudzę
i sprowadzę przeciw Babilonowi
wielką rzeszę narodów
z kraju północnego.
Przeciw niemu ustawią się w szyku bojowym.
Od tamtej strony zostanie zdobyty.
Ich strzały są jak zwycięski wojownik,
który nie biegnie na próżno.
10 Chaldea zostanie zdobyta.
Wszyscy, którzy ją złupią,
nasycą się – wyrocznia PANA.
11 Cieszcie się i radujcie,
ograbiający moje dziedzictwo!
Skaczcie jak cielęta na trawie
i ryczcie jak bydlęta!
12 Zhańbiona będzie wasza matka,
wstydem okryta wasza rodzicielka,
bo stanie się ostatnią wśród narodów,
będzie pustynią, wyschłą ziemią i stepem.
13 Z powodu gniewu PANA nikt w niej nie zamieszka i stanie się ona pustkowiem.
Ktokolwiek będzie przechodził przez Babilon, wpadnie w osłupienie
i jęknie na widok jego klęski.
14 Otoczcie zewsząd Babilon,
wszyscy łucznicy!
Strzelajcie w niego,
nie szczędząc strzał,
bo zgrzeszył przeciwko PANU!
15 Wznieście zewsząd okrzyk wojenny,
aby się poddał, by zachwiały się jego fundamenty, a jego mury zostały zburzone.
Jest to bowiem pomsta PANA.
Pomścijcie się na nim!
Tak z nim postąpcie, jak on postąpił z wami.
16 Wyniszczcie w Babilonie
siewcę i żniwiarza.
Niech każdy wraca do swego narodu
i ucieka do swojego kraju
przed bezlitosnym mieczem.
17 Izrael był owcą zabłąkaną,
lwy go rozszarpały.
Najpierw pożerał go król asyryjski,
a w końcu król babiloński Nabuchodonozor
ogryzł jego kości.
18 Dlatego tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Oto dotknę karą króla babilońskiego i jego kraj, tak jak ukarałem króla asyryjskiego.
19 Sprawię, że Izrael wróci na swoje pastwisko, Będzie się pasł na górze Karmel i w Baszanie, nasyci się na górze Efraima i w Gileadzie.
20 W tych dniach i w tym czasie – wyrocznia PANA – będą szukać winy Izraela,
lecz już jej nie będzie, grzechów Judy –
lecz już ich nie znajdą,
bo przebaczę tym, których pozostawię.
21 Wypraw się przeciwko krajowi Merataim,
przeciwko mieszkańcom Pekod.
Zniszcz i wytęp ich resztę
– wyrocznia PANA.
Zrób dokładnie tak, jak ci nakazałem.
22 W kraju okrzyki wojenne i wielka ruina.
23 Jakże złamany i zniszczony
młot całej ziemi!
Babilon stał się przedmiotem zgrozy
pośród narodów.
24 Zastawiłeś na siebie pułapkę
i zostałeś schwytany, Babilonie!
Choć tego nie przewidziałeś,
dopadnięto cię i schwytano,
bo walczyłeś przeciwko PANU.
25 PAN otworzył swoją zbrojownię
i wydobył z niej strzały swego gniewu.
Tak! Jest to dzieło
PANA, BOGA Zastępów,
w kraju Chaldejczyków.
26 Przyjdźcie do niego z krańców ziemi,
otwórzcie jego spichlerze.
Ułóżcie go jak stóg i zniszczcie.
Niech nie zostanie po nim nawet reszta!
27 Zarżnijcie całe jego bydło,
niech idzie na rzeź!
Biada im, bo nadszedł ich dzień,
czas kary na nich.
28 Lecz oto słychać zbiegów i ocalałych z kraju babilońskiego,
którzy oznajmiają na Syjonie
karę PANA, naszego Boga,
pomstę za Jego świątynię.
29 Zwołajcie przeciwko Babilonowi łuczników,
wszystkich napinających łuki.
Oblegajcie go dokoła,
aby nikt nie mógł uciec.
Odpłaćcie im według ich czynów.
Postąpcie z nim tak, jak on postępował,
gdyż był zuchwały wobec PANA,
Świętego Izraela.
30 Padną jego młodzieńcy na placach.
W tym dniu polegną wszyscy walczący
– wyrocznia PANA.
31 Oto Ja jestem przeciw tobie, pyszałku
– wyrocznia PANA, BOGA Zastępów –
gdyż nadszedł twój dzień,
czas kary na ciebie.
32 Potknie się pyszałek i upadnie,
i nikt go nie podniesie.
Wzniecę ogień w jego miastach,
aby spalił wszystko dokoła.
33 Tak mówi PAN Zastępów:
Izraelici wraz z Judejczykami
cierpią ucisk.
Wszyscy, którzy wzięli ich do niewoli,
trzymają ich i nie chcą wypuścić.
34 Lecz mocny jest ich wybawca –
Jego imię to PAN Zastępów.
Na pewno będzie bronił ich sprawy,
aby dać pokój krajowi,
a niepokój mieszkańcom Babilonu.
35 Miecz przeciwko Chaldejczykom
– wyrocznia PANA –
i przeciwko mieszkańcom Babilonu,
przeciwko książętom i mędrcom.
36 Miecz przeciwko wróżbitom –
niech ujawni się ich głupota!
Miecz Jego przeciw bohaterom –
niech uciekają w popłochu!
37 Miecz przeciw jego koniom,
przeciwko jego rydwanom,
przeciwko całemu tłumowi –
niech się staną jak kobiety!
Miecz przeciw jego skarbcom –
niech będą zrabowane!
38 Miecz przeciwko jego wodom –
niech wyschną!
Bo jest to kraj bożków
rozkoszujący się straszydłami!
39 Dlatego błąkać się tam będą dzikie zwierzęta pustyni, będą w nim przebywać strusie.
Nikt nigdy tam nie zamieszka
i nie osiedli się po wieczne czasy.
40 Jak po straszliwym zniszczeniu Sodomy i Gomory oraz sąsiednich miast – wyrocznia PANA – tak i tam nikt nie zamieszka
i nie osiedli się tam żaden człowiek.
41 Oto nadchodzi lud z północy, naród wielki,
i liczni królowie powstają z krańców ziemi.
42 Mocno trzymają łuki i włócznie.
Są okrutni i bezlitośni.
Ich wrzawa jak huczące morze.
Galopują na koniach,
ustawiają się w szyk bojowy
przeciwko tobie, córko Babilonu.
43 Król Babilonu usłyszał wieść o nich,
opadł go strach, lęk go ogarnął
jak bóle rodzącą kobietę.
44 Jak lew wynurza się z doliny Jordanu
na zielone pastwisko,
tak Ja w okamgnieniu wypłoszę ich stamtąd
i ustanowię nad nim mojego wybrańca.
Bo któż jest Mi równy?
Kto może na sąd Mnie wezwać?
Jaki pasterz ostoi się przede Mną?
45 Dlatego posłuchajcie,
co PAN postanowił przeciw Babilonowi
i co zamierzył przeciwko Chaldejczykom:
całe stado, aż do ostatniej owcy, zostanie wywleczone i spustoszone będą ich siedziby.
46 Na wieść o upadku Babilonu zadrży ziemia
i rozlegnie się krzyk wśród narodów.
51 1 Tak mówi PAN: Oto Ja wywołam niszczącą wichurę
przeciwko Babilonowi i mieszkańcom Chaldei.
2 Poślę do Babilonu obcych, którzy go przesieją i zniszczą jego kraj,
gdy runą na niego ze wszystkich stron
w dniu jego klęski.
3 Niech łucznik nie napina łuku
i niech się nie pyszni zbroją.
Nie litujcie się nad jego młodzieńcami,
wyniszczcie wszystkie jego zastępy.
4 Padną zabici w kraju Chaldejczyków
i ciężko ranni na jego ulicach,
5 gdyż ich kraj jest pełen grzechu
wobec Świętego Izraela.
Bo ani Izrael, ani Juda nie są wdowami
po swoim Bogu, PANU Zastępów.
6 Uciekajcie z Babilonu!
Niech każdy ratuje swe życie!
Nie gińcie z powodu jego grzechu,
bo jest to czas pomsty PANA
– oddaje mu to, na co zasłużył.
7 Babilon to złoty kielich w ręku PANA,
upajający całą ziemię.
Z jego wina piły narody,
dlatego w szał popadły.
8 «Pada nagle Babilon, staje się ruiną.
Płaczcie nad nim, przyłóżcie balsam do jego rany, a może będzie uleczony».
9 «Leczyliśmy Babilon, ale bez skutku».
«Opuśćcie go! Niech każdy idzie do swego kraju.
Jego upadek jest tak wielki, że sięga do nieba i wznosi się aż pod obłoki.
10 PAN wykazał naszą rację.
Chodźcie! Opowiemy na Syjonie,
co uczynił PAN, nasz Bóg».
11 Wybierzcie strzały, napełnijcie kołczany.
PAN pobudził ducha królów medyjskich,
postanowił zburzyć Babilon.
Jest to bowiem kara PANA,
pomsta za Jego świątynię.
12 Uczyńcie znaki i wzmocnijcie oddziały,
aby ruszyć szturmem na mury Babilonu!
Rozstawcie warty i przygotujcie zasadzki,
bo PAN spełnia to, co postanowił
przeciwko mieszkańcom Babilonu.
13 Ty, co siedzisz nad obfitymi wodami,
opływając w skarby – przyszedł twój koniec,
dopełniła się twoja miara.
14 Przysiągł PAN Zastępów na swe życie:
«Napełnię cię ludźmi licznymi jak szarańcza,
którzy przeciw tobie będą wznosić okrzyki».
15 On stworzył ziemię swą mocą,
utwierdził krąg ziemi swoją mądrością
i własnym rozumem rozpostarł niebiosa.
16 Gdy On głos wydaje,
huczą wody w niebiosach.
On sprawia, że z krańców ziemi podnoszą się chmury, wywołuje błyskawice wśród deszczu.
On wyprowadza wiatr ze swych komnat.
17 Nierozumny, kto tego nie poznaje.
Złotnik okrywa się wstydem z powodu bożków, gdyż jego posągi okazują się oszustwem, bo nie ma w nich życia.
18 Są one marnością, śmiechu wartymi dziełami.
W dniu kary spotka je zagłada.
19 Nie taki jest Bóg – dziedzictwo Jakuba,
to On jest twórcą wszystkiego
i do Niego należą plemiona Izraela,
PAN Zastępów – to Jego imię.
20 Ty byłeś Mi młotem, narzędziem walki.
Tobą miażdżyłem narody,
tobą burzyłem królestwa.
21 Tobą miażdżyłem konia i jeźdźca,
tobą miażdżyłem rydwan i woźnicę.
22 Tobą miażdżyłem mężczyznę i kobietę,
tobą miażdżyłem starca i młodego,
tobą miażdżyłem chłopca i dziewczynę.
23 Tobą miażdżyłem pasterza i trzodę,
tobą miażdżyłem rolnika i zaprzęg.
Tobą miażdżyłem namiestników i rządców.
24 Babilonowi i wszystkim mieszkańcom Chaldei odpłacę na waszych oczach za wszystkie krzywdy, jakie wyrządzili Syjonowi – wyrocznia PANA.
25 Oto Ja jestem przeciwko tobie, góro niszcząca – wyrocznia PANA – która niszczyłaś całą ziemię.
Wyciągnę rękę przeciwko tobie, zrzucę cię ze skały i zamienię cię w górę wypaloną.
26 Nie wezmą z ciebie kamienia węgielnego
ani kamienia na fundamenty,
gdyż staniesz się wieczną ruiną
– wyrocznia PANA.
27 Uczyńcie znaki w kraju
i dmijcie w róg wśród narodów,
aby wezwać narody do świętej wojny!
Zwołajcie przeciwko niemu królestwa
Ararat, Minni i Aszkenaz!
Wybierzcie wodza, który będzie kierował walką z nim!
Wyprowadźcie konie jak groźną szarańczę!
28 Wezwijcie przeciwko niemu narody:
królów Medii, jej namiestników,
wszystkich jej rządców
i wszystkie podległe jej kraje!
29 Poruszyła się ziemia i zadrżała,
bo spełniły się przeciw Babilonowi zamysły PANA, aby uczynić kraj babiloński przedmiotem zgrozy, bezludną pustynią.
30 Bohaterowie Babilonu zaprzestali walki,
siedzą w swoich warowniach.
Uszło z nich męstwo, stali się jak kobiety.
Podpalono jego siedziby,
wyłamano jego rygle.
31 Goniec biegnie za gońcem, posłaniec za posłańcem, aby oznajmić królowi babilońskiemu, że jego miasto zostało ostatecznie zdobyte.
32 Przejścia zajęto, umocnienia spalono,
panika ogarnęła żołnierzy.
33 Tak oto mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:
Córka Babilonu stała się podobna
do ubitego klepiska.
Jeszcze chwila, a przyjdzie na nią czas żniwa.
34 «Pożarł mnie i zniszczył
król babiloński Nabuchodonozor,
i uczynił ze mnie puste naczynie.
Połknął mnie jak smok,
napełnił swój brzuch.
Wypędził mnie z mojego raju».
35 Mieszkanka Syjonu powie:
«Moja krzywda i zniewaga niech spadną na Babilon!”.
Jerozolima powie:
«Moja krew – na mieszkańców Chaldei!».
36 Dlatego tak mówi PAN:
Oto Ja bronię twojej sprawy i pomszczę ciebie.
Wysuszę jego morze i sprawię, że wyschnie jego źródło.
37 Babilon będzie stosem gruzów,
legowiskiem szakali,
przedmiotem grozy i szyderstwa, bezludną pustynią.
38 Wszyscy ryczą jak lwy,
warczą jak lwie szczenięta.
39 Gdy będą rozgrzani, dam im pić
i upoję ich śmiertelnie.
Zasną snem wiecznym
i nie obudzą się – wyrocznia PANA.
40 Sprawię, że pójdą na zabicie jak baranki,
jak barany z kozłami.
41 Jakże Szeszak został zdobyty
i podbita chwała całej ziemi?
Jakże Babilon stał się przedmiotem zgrozy wśród narodów?
42 Przeciwko Babilonowi wystąpiło morze,
przykryły go spiętrzone fale.
43 Jego miasta stały się przedmiotem grozy,
ziemią wyschniętą i stepem,
krainą, w której nikt nie zamieszka,
przez którą żaden człowiek nie będzie przechodził.
44 Ześlę karę na Bela w Babilonie.
Wyrwę mu z paszczy to, co pożarł,
i nie będą już narody napływać do niego.
Również mur Babilonu upadnie.
45 Opuść go, mój ludu!
Niech każdy ocali swe życie
przed zapalczywym gniewem PANA.
46 Nie wpadajcie w przerażenie!
Nie bójcie się wieści rozgłaszanej w kraju.
Jednego roku wieść taka, a następnego inna. Przemoc panuje w kraju i jednego tyrana zastępuje inny.
47 Oto nadchodzą dni, gdy ukarzę bożki Babilonu. Cały jego kraj się zawstydzi i wszyscy w tym kraju padną pobici. 48 Niebo i ziemia, i wszystko, co w nich się znajduje, będzie się cieszyć z powodu Babilonu, bo z północy napadną go niszczyciele – wyrocznia PANA. 49 Pobici całej ziemi umierali za Babilon, teraz więc Babilon musi zginąć za pobitych Izraela. 50 Wy, ocaleni od miecza, uciekajcie, nie zatrzymujcie się! Choć jesteście daleko, wspomnijcie na PANA, i niech przyjdzie wam na myśl Jerozolima!
51 Wstydziliśmy się, słysząc zniewagi. Hańba okrywała nam twarze, bo obcy weszli na dziedzińce domu PANA. 52 Dlatego nadejdą dni – wyrocznia PANA – gdy ukarzę jego bożki. W całym jego kraju będą jęczeć pobici. 53 Choćby Babilon wstąpił do nieba, choćby swoją twierdzę zbudował na wysokości, ześlę na niego moich niszczycieli – wyrocznia PANA.
54 Słychać krzyki z Babilonu: wielka klęska w kraju Chaldejczyków. 55 To PAN pustoszy Babilon, tłumi jego głośne wołania. Choć burzył się jak fale wielkiej wody, został zmuszony do milczenia. 56 Oto nadchodzi niszczyciel przeciwko niemu, przeciw Babilonowi. Zostaną schwytani jego wojownicy, złamane będą ich łuki. Bo PAN jest Bogiem odpłaty, na pewno im odpłaci.
57 Upoję jego dostojników i mędrców, jego namiestników, rządców i bohaterów. Zasną snem wiecznym i nie obudzą się – wyrocznia Króla. PAN Zastępów to Jego imię.
58 Tak mówi PAN Zastępów:
Szeroki mur Babilonu zostanie doszczętnie zburzony.
Jego wysokie bramy będą spalone.
Daremnie więc trudzą się ludy,
wysiłki narodów stają w ogniu”.
PROROCTWO JEREMIASZA W BABILONIE
59 Oto polecenie, które prorok Jeremiasz dał Serajaszowi, synowi Neriasza, syna Machsejasza, gdy szedł on do Babilonu z królem Judy Sedecjaszem w czwartym roku jego panowania. Serajasz był głównym kwatermistrzem. 60 Jeremiasz w jednej księdze spisał wszystkie klęski, jakie miały przyjść na Babilon. Są to wszystkie te słowa, które zapisywał przeciwko Babilonowi. 61 Jeremiasz powiedział do Serajasza: „Gdy przybędziesz do Babilonu, przeczytasz wszystkie te słowa 62 i powiesz: «PANIE, Ty zapowiedziałeś o tym miejscu, że zostanie zburzone i nie będą w nim mieszkać ludzie ani zwierzęta, lecz stanie się pustkowiem na zawsze».63 A gdy skończysz czytać tę księgę, przywiąż do niej kamień i wrzuć ją w środek Eufratu. 64 Powiesz: «Tak upadnie Babilon i nie podniesie się z powodu nieszczęścia, jakie Ja sprowadzę na niego»”. Tu kończą się słowa Jeremiasza.
UPADEK JEROZOLIMY
52 1Sedecjasz miał dwadzieścia jeden lat, kiedy wstąpił na tron. W Jerozolimie panował jedenaście lat. Jego matka miała na imię Chamutal i była córką Jeremiasza z Libny. 2Czynił on to, co nie podobało się PANU, tak samo jak Jojakim. 3W końcu PAN odrzucił ich, pałając gniewem na Jerozolimę i Judę. Sedecjasz zaś zbuntował się przeciw królowi babilońskiemu. 4W dziewiątym roku jego panowania, w dziesiątym dniu dziesiątego miesiąca, król babiloński Nabuchodonozor wraz z całym wojskiem wyruszył na Jerozolimę i rozpoczął jej oblężenie, budując wokół niej wały ziemne. 5Oblężenie miasta trwało aż do jedenastego roku panowania króla Sedecjasza. 6W dziewiątym dniu czwartego miesiąca w mieście nastał tak straszny głód, że ludzie nie mieli już co jeść. 7Kiedy w murach miasta zrobiono wyłom, wszyscy żołnierze, mimo trwającego oblężenia, nocą opuścili miasto przez bramę między podwójnym murem, w pobliżu ogrodów króla, uciekając drogą w kierunku Araby. 8Wojsko chaldejskie wyruszyło w pościg za królem. Dogoniło Sedecjasza na równinie pod Jerychem, podczas gdy całe jego wojsko opuściło go, idąc w rozsypkę. 9Schwytano więc króla i przyprowadzono go do króla babilońskiego w Ribli, w krainie Chamat, gdzie wydano na niego wyrok. 10W obecności Sedecjasza król babiloński wymordował jego synów. Również wszystkich dostojników Judy zamordował w Ribli. 11Król babiloński wyłupił Sedecjaszowi oczy, zakuł go w kajdany z brązu, odesłał do Babilonu i przetrzymywał w więzieniu do końca życia.
12 W dziesiątym dniu piątego miesiąca, w dziewiętnastym roku panowania króla babilońskiego Nabuchodonozora, wkroczył do Jerozolimy Nebuzaradan, dowódca jego straży przybocznej. 13 Spalił dom PANA i pałac królewski oraz wszystkie domy w Jerozolimie. Każdy ważniejszy budynek w mieście puścił z dymem. 14 Wojsko chaldejskie na czele z dowódcą straży przybocznej zburzyło następnie mury obronne Jerozolimy. 15 Potem dowódca gwardii Nebuzaradan uprowadził na wygnanie resztę tych, którzy pozostali w mieście, i tych, którzy wcześniej uciekli i poddali się królowi babilońskiemu oraz resztę ludu. 16 Nebuzaradan pozostawił tylko najbiedniejszą ludność do pracy w polu i w winnicach. 17 Babilończycy pokruszyli kolumny z brązu, które stały przed domem PANA, wózki z brązu, a także „morze” wykonane z brązu i cały brąz wywieźli do Babilonu. 18 Zabrali również miednice, łopatki, szczypce do lamp, kropielnice, kadzielnice oraz wszelkie naczynia z brązu, których używano podczas sprawowania kultu w świątyni. 19 Dowódca gwardii zabrał też czary, czerpaki, kropielnice, kotły, świeczniki, kadzielnice, kielichy, które były wykonane ze złota albo ze srebra, 20 dwie kolumny, jedno „morze”, dwanaście wołów z brązu, które były jego podstawami, a które wykonał król Salomon dla domu PANA. Brązu uzyskanego ze wszystkich tych przedmiotów nie dało się nawet zważyć. 21 Gdy chodzi o kolumny, to każda miała osiemnaście łokci wysokości i dwanaście łokci obwodu. Jej grubość wynosiła cztery palce, a w środku była pusta. 22 Kolumnę wieńczyła głowica z brązu, która miała pięć łokci. Cały ornament z wzorem sieci i owoców granatu dokoła głowicy również był wykonany z brązu. Podobny ornament z owocami granatu miała też druga kolumna. 23 Miała ona po bokach dziewięćdziesiąt sześć owoców granatu. Wszystkich owoców granatu na siatce wokoło było sto.
24 Dowódca gwardii pochwycił także Serajasza, najwyższego kapłana Sefaniasza, drugiego kapłana oraz trzech strażników progu. 25 W mieście schwytał jednego dworzanina, który był dowódcą wojskowym, siedmiu osobistych doradców króla, którzy znajdowali się jeszcze w mieście, oraz sekretarza dowódcy armii, dokonującego spisu poborowych wraz z sześćdziesięcioma jego ludźmi, którzy pozostali wewnątrz miasta. 26 Dowóda gwardii Nebuzaradan uwięził ich wszystkich i zaprowadził do króla babilońskiego w Ribli. 27 Król babiloński rozkazał ich stracić. Zamordowano ich zatem w Ribli, w kraju Chamat. Tak Juda został wygnany ze swojej własnej ziemi.
28 Taka jest liczba uprowadzonych przez Nabuchodonozora: w siódmym roku uprowadził z Judei trzy tysiące dwadzieścia trzy osoby; 29 w osiemnastym roku jego panowania uprowadzono z Jerozolimy osiemset trzydzieści dwie osoby; 30 w dwudziestym trzecim roku Nabuchodonozora dowódca gwardii Nebuzaradan uprowadził siedemset czterdziestu pięciu Judejczyków. Razem: cztery tysiące sześćset osób.
31 W trzydziestym siódmym roku od uprowadzenia do niewoli króla Judy Jechoniasza, w dwudziestym piątym dniu dwunastego miesiąca, król babiloński Ewil-Merodak, w roku swego wstąpienia na tron, ułaskawił króla Judy Jechoniasza i uwolnił go z więzienia, 32 Rozmawiał z nim życzliwie i kazał postawić jego tron wyżej niż trony innych królów, przebywających z nim w Babilonie. 33 Zdjął więc Jechoniasz swój więzienny ubiór i przez resztę życia jadał posiłki przy stole królewskim. 34 Tak więc król babiloński zapewnił mu stałe utrzymanie przez wszystkie dni jego życia aż do śmierci.
1,1 Słowa Jeremiasza – hebr. wyrażenie odnosi się nie tylko do wiadomości przekazywanych ustnie, ale również do gestów i czynów, wydarzeń historycznych, w których uczestniczył Jeremiasz. Imię proroka oznacza: ‘Niech Pan wyniesie’.
1,2 w trzynastym roku jego panowania – czyli w 627-626 r. przed Chr.
1,3 Prorok działał również w czasie panowania następców Jozjasza: Joachaza, Jojakima, Jojakina i Sedecjasza. Podane informacje nie uwzględniają działalności Jeremiasza w latach 586-585 przed Chr. (Jr 40 – 44).
1,5 uświęciłem cię – w sensie przeznaczenia do posługi prorockiej, nie w sensie potocznym, moralnym.
1,6 jestem młody – być może Jeremiasz nie osiągnął jeszcze odpowiedniego wieku 30 lat, by zgodnie z ówczesnym zwyczajem móc występować publicznie (Lb 4,30.35; 8,24).
2,3 poświęcony Panu – to znaczy całkowicie Mu oddany, należący do Niego.
2,4 dom Jakuba... dom Izraela – Jeremiasz zawsze ma na uwadze cały naród wybrany, to znaczy dwanaście plemion, mimo że dziesięć z nich, tworzących niegdyś Królestwo Północne, już dawno (721 r. przed Chr.) utraciło swoją niezawisłość polityczną i żyło w rozproszeniu. Jakub i Izrael to dwa imiona tego samego patriarchy (Rdz 32,29).
4,2 Na życie Pana – formuła przysięgi stosowanej w sporach sądowych. Wezwanie bóstwa na świadka prawdziwości własnych słów uznawano za niepodważalny dowód.
5,9 pomsta – w odniesieniu do Boga czasownik pomścić opisuje Jego interwencję, mającą na celu przywrócenie porządku w świecie przez usunięcie zła i niesprawiedliwości (Jr 5,29; 9,8).
14,12 miecz, głód i zaraza – te trzy klęski stanowią częsty motyw gróźb prorockich (2Sm 24,13).
22,16 poznać – chodzi nie tyle o nabycie wiedzy o Bogu, ile przede wszystkim o zawiązanie z Nim głębokiej więzi, opartej na miłości i wierności oraz postępowaniu zgodnym z Jego wolą wyrażoną w Prawie.
25,15 kielich – obraz kielicha wypełnionego winem jest w Biblii symbolem sądu i gniewu Boga (Jr 13,13; 48,26).
31,29 Przysłowie to podkreśla zbiorową odpowiedzialność, zgodną z ówczesnym przekonaniem o karaniu synów za winy ojców. Prorocy przeczą takiemu podejściu, zwracając uwagę na odpowiedzialność indywidualną (Ez 18,2).
31,31 Nowe Przymierze – nawiązując do przymierza zawartego na Synaju, Jeremiasz zapowiada całkowite odnowienie więzi Boga z ludem, zerwanej wskutek grzechu i niewierności Izraela. Kościół od początku widział realizację tego przymierza w Jezusie Chrystusie.
48,11 Obrazowy opis bezpiecznego i spokojnego życia (So 1,12). Zwykle bowiem po fermentacji wino przelewano do nowych pojemników, odcedzając męty osiadłe na dnie.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Po upadku państwa neoasyryjskiego (Niniwa została zburzona w 612 r. przed Chr.) kontrolę nad Bliskim Wschodem przejęła Babilonia, rządzona od 605 r. przed Chr. przez Nabuchodonozora. Król babiloński systematycznie rozszerzał swoje panowanie na Zachodzie, podbijając kolejne narody. Nierozważna polityka królów judzkich doprowadziła do ekspedycji Babilończyków (w 597 r. i w 587 r. przed Chr.), którzy pozbawili państwo judzkie resztek samodzielności. Latem 586 r. przed Chr., po zdobyciu Jerozolimy – stolicy Judy, Nabuchodonozor kazał ją zburzyć, a króla, jego rodzinę i większość znamienitych mieszkańców stolicy i Judy przesiedlić na tereny dorzecza Eufratu i Tygrysu. Deportacje nastąpiły w dwóch zasadniczych etapach: w 597 r. i w 586 r. przed Chr. Przebieg wydarzeń związanych z upadkiem państwa judzkiego poznajemy z Ksiąg Królewskich (2Krl 24,10-17; 25,8-21) i Księgi Jeremiasza (Jr 52). Wydarzenia te, a szczególnie zburzenie Jerozolimy, stały się głównym powodem powstania Księgi Lamentacji.
Choć starożytna tradycja, zarówno żydowska, jak i chrześcijańska, wiązały Lamentacje z prorokiem Jeremiaszem (2Krn 35,25), to dziś raczej nie ma wątpliwości, że księga jest anonimowym dziełem. Nie rozstrzygnięto, czy w całości wyszła spod jednego pióra, czy jest to zbiór niezależnych utworów. Często wskazuje się, że najstarsze części księgi zawarte są w rozdziałach 2 i 4 i pochodzą od bezpośredniego świadka opisywanych wydarzeń, natomiast rozdziały 1, 3 i 5 powstały niezależnie i o wiele później. Przyjmuje się jednak, że wszystkie lamentacje były napisane w VI w. przed Chr.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Lamentacji nie jest jednolitym poematem, zbudowanym według wyraźnego schematu. Nie jest także antologią całkowicie niezależnych utworów. Mimo ciągle zmieniającego się podmiotu lirycznego oraz perspektywy, z której „ogląda się” poszczególne obrazy, można w Lamentacjach dopatrzyć się wewnętrznego porządku. Pierwszy z utworów (Lm 1) jest opisem cierpień Syjonu. Stanowi on jakby uwerturę do księgi. Tutaj pojawiają się główni bohaterowie, tutaj po raz pierwszy zadane jest podstawowe pytanie: Jak to możliwe, żeby Bóg odwrócił się od własnego ludu i wzgardził własną świątynią? Jest to równocześnie zaproszenie do refleksji nad doświadczeniem cierpienia i jego przyczynami. Te myśli rozwinięto w drugiej lamentacji (Lm 2). Autor dochodzi do smutnej konkluzji: to nikt inny, ale sam Bóg poniżył i doświadczył Izraela. Opisy spustoszeń i nieszczęść przeplatane są dramatycznymi pytaniami, nawoływaniem do żałoby, modlitwy i pokuty. Trzecia lamentacja (Lm 3) jest modlitwą cierpiącego proroka. Rozpoczyna się ona od ukazania grozy sytuacji, aby za chwilę przerodzić się w modlitwę ufności, a nawet w swoisty hymn na cześć sprawiedliwości i łaskawości Boga. W tej części pada też odpowiedź na postawione na początku księgi pytanie: wszystkie cierpienia, których doświadcza Izrael, są karą za jego wiarołomność i niegodziwości. Czwarta lamentacja (Lm 4), podobnie jak druga, koncentruje się na opisie tragedii, która dotknęła naród Izraela, oraz wskazuje na kolejne jej przyczyny – ze szczególnym uwzględnieniem grzechów książąt, kapłanów i proroków. Ostatnia z pieśni (Lm 5) jest liturgicznym zakończeniem całości (por. Ps 44; 60; 74; 79; 80; 83; 89). W Księdze Lamentacji możemy się więc dopatrzyć struktury koncentrycznej. Oznaczałoby to, że punktem kulminacyjnym jest rozdział 3, a pozostałe rozdziały ułożone naprzeciwlegle (1-5, 2-4) odpowiadają sobie pod względem treści i kompozycji. Niewykluczone, że taką strukturę nadał księdze dopiero jej ostateczny redaktor.
Księgę Lamentacji łączy wspólny gatunek literacki. Każda z lamentacji jest tzw. akrostychem, tzn. poszczególne wersety rozpoczynają się od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego: Alef, Bet, Gimel itd. Także piąta elegia nawiązuje do akrostychu przez to, że ma 22 stychy, czyli tyle, ile jest liter w hebrajskim alfabecie. Być może był to szkic, który autor zamierzał ostatecznie przetworzyć w akrostych. Układ alfabetyczny był jednym z wysoko cenionych środków stylistycznych poezji hebrajskiej (Ps 9 – 10; 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145; Prz 31,10-31). Podkreślał on kompletność wypowiedzi, jej doskonałość i pełnię. Akrostychiczna budowa poematu była także znaczną pomocą mnemotechniczną dla recytatorów. W niniejszym przekładzie podjęto próbę oddania tego środka stylistycznego przez dostosowanie początku każdej strofy do kolejności liter w alfabecie hebrajskim. Księga Lamentacji zawiera wszystkie cenione w hebrajskiej poezji elementy: bogactwo różnorodnych paralelizmów, charakterystyczne metrum oraz ujmujący i obrazowy język.
Pod względem gatunku literackiego Lamentacje nawiązują do hebrajskich pieśni żałobnych, które prorocy śpiewali nad narodem izraelskim (np. Am 5,1n). Lamentacje mają również dużo wspólnego z tzw. psalmami lamentacyjnymi. Istnieją także analogie między Księgą Lamentacji a sumeryjskimi lamentacjami nad zburzeniem jakiegoś miasta lub świątyni.
Pod względem teologicznym Księga Lamentacji jest bardzo oryginalna i niepowtarzalna. Wypełniają ją refleksje i komentarze do tragicznych wydarzeń z historii ludu Bożego, boleśnie doświadczonego sądem Bożym. Autor Lamentacji zauważa, że w tych wydarzeniach objawiła się sprawiedliwość Boga, który zesłał karę za grzechy narodu i jego przywódców. Autor zwraca się także ku przeszłości i uwypukla wspaniałość tego, co było dawniej i co naród utracił. W ten sposób wzmaga poczucie klęski i nieszczęścia obecnej sytuacji. Następnie uświadamia czytelnikom powody tego doświadczenia. Poprzez ogrom niewierności i nieprawości Judejczycy doprowadzili do sytuacji, w której cierpią teraz niedolę. Wreszcie wskazana zostaje droga wyjścia, polegająca na szczerym nawróceniu oraz pokornej modlitwie o wybaczenie i ratunek. Jeśli Izraelici wyznają swoją winę i powrócą do jedynego Boga, On z pewnością nie będzie zwlekał, ale znów ujmie się za swoim ludem. Autor nie wątpi w miłosierdzie Boże i wzywa naród do nawrócenia. Tylko osobiste nawrócenie, a więc odejście od grzesznego sposobu życia i powrót do wiernej służby Bogu, gwarantuje zbawienie, które autor rozumie jako przywrócenie dawnej świetności.
Nie można wykluczyć, że Lamentacje skomponowano na potrzeby liturgii. Możliwe, że używano ich podczas nabożeństw odprawianych na zgliszczach spalonej świątyni. Obecnie Żydzi czytają Lamentacje w dzień postu w rocznicę zburzenia świątyni. Kościół katolicki za pomocą Lamentacji rozpamiętuje Mękę i Śmierć Zbawiciela oraz wzywa wiernych do opłakiwania swoich grzechów i do nawrócenia.
KSIĘGA LAMENTACJI
TRAGEDIA NARODU
Alef
1 1 Ach, jakże jest samotne miasto niegdyś tak ludne!
Stało się jakby wdową.
Kiedyś wielkie wśród narodów,
miasto – władczyni krain – poniżone jak niewolnica.
Bet
2 Bardzo gorzko płacze po nocach,
łzami spływają jej lica.
I żaden z jej kochanków
już jej nie pociesza.
Zdradzili ją wszyscy jej przyjaciele,
stając się jej wrogami.
Gimel
3 Gnany w niewolę udręczony Juda
na ciężką służbę poddańczą.
Zamieszkał wśród obcych ludów,
nie znalazł odpoczynku.
Dosięgli go wszyscy prześladowcy
i go uciskają.
Dalet
4 Drogi na Syjon okryte żałobą,
bo nikt nie zdąża na święto.
Wszystkie jego bramy są puste, kapłani jego wzdychają, dziewice pogrążone są w smutku i pełen jest goryczy.
He
5 Harcują nad nim wrogowie, tryumfują jego nieprzyjaciele, bo PAN dotknął go karą za mnóstwo jego występków.
Jego dzieci poszły w niewolę,
pędzone przed wrogiem.
Waw
6 Wyzuto Syjon
z całego jego dostojeństwa.
Książęta jego są jak jelenie,
co nie znalazły pastwiska,
i bez siły uchodzą
przed tym, który je ściga.
Zajin
7 Za dni swej udręki i smutku,
gdy jej lud wpadł w ręce wroga i znikąd nie miała ratunku –
Jerozolima wspomina
swoją dawną świetność.
Widząc ją, wrogowie szydzili
z powodu jej klęski.
Chet
8 Chętnie Jerozolima grzeszyła,
dlatego stała się odrazą.
Wzgardzili nią wszyscy, którzy ją poważali, bo oglądali jej nagość.
A ona wzdycha
i twarz swą odwraca.
Tet
9 Tkwi nieczystość w fałdach jej sukni;
nie zważała na swoją przyszłość.
Tak nisko upadła!
I nikt jej nie pocieszy.
Spójrz, PANIE, na jej udrękę,
bo sroży się nieprzyjaciel.
Jod
10 Jej wszystkie bogactwa
wpadły w ręce wroga.
I widziała, jak poganie
wdarli się do jej świątyni,
choć zabroniłeś im wchodzić
do Twojego zgromadzenia.
Kaf
11 Każdy z jej ludu wzdycha,
szukając chleba.
Oddaje swe skarby za żywność,
by życie ratować.
Spójrz, PANIE, i zobacz,
jak jestem wzgardzona!
SKARGA SYJONU
Lamed
12 Ludzie! Wy wszyscy przechodzący drogą,
przyjrzyjcie się i zobaczcie!
Czy jest ból równy memu bólowi,
który mnie przytłacza,
a którym PAN mnie dotknął
w dniu swego srogiego gniewu?
Mem
13 Moje kości poraził
ogniem zesłanym z wysoka.
Zastawił sidła na moje nogi
i zmusił mnie do odwrotu.
Uczynił mnie pustkowiem,
cierpię całymi dniami.
Num
14 Nałożył mi jarzmo za grzechy
i mocno je ścisnął.
Ciąży mi ono na szyi, trawi moje siły.
PAN wydał mnie w ich ręce,
nie mogę wyrwać się z ich mocy.
Samech
15 Spośród ludu mego PAN wytracił wszystkich mocarzy.
Zwołał przeciwko mnie zgraję,
by zmiażdżyć moją młodzież;
PAN, jak w tłoczni, podeptał dziewiczą Judeę.
Ajin
16 Ach, dlatego płaczę,
a moje oczy zalane są łzami,
bo daleko ode mnie jest pocieszyciel,
który mógłby uratować mi życie.
Moi synowie przejęci trwogą,
bo wróg jest bardzo mocny.
Pe
17 Pocieszyciela nie ma już Syjon, chociaż wyciąga swe ręce.
PAN nasłał na Jakuba
jego wrogich sąsiadów.
Jeruzalem stało się pośród nich odrazą.
Cade
18 Czyż PAN nie jest sprawiedliwy?
A ja sprzeciwiałam się Jego mowie.
Słuchajcie, wszystkie narody!
Przyjrzyjcie się mojej boleści:
moje dziewice i młodzieńcy
poszli na wygnanie.
Qof
19 Kochanków moich wzywałam,
lecz oni mnie zdradzili.
Kapłani moi i starsi
wyginęli w mieście,
szukając pokarmu dla siebie,
by życie ratować.
Resz
20 Racz wejrzeć, PANIE, bo jestem w udręce!
Burzą się moje wnętrzności.
Serce we mnie się kraje,
bo uparcie się buntowałam.
Na zewnątrz miecz zabija,
a w domu – zaraza.
Szin
21 Słychać moje jęki, a nikt mnie nie pociesza.
Wszyscy moi nieprzyjaciele,
słysząc o mej klęsce,
cieszą się, żeś mi to uczynił.
Niech przyjdzie dzień, któryś zapowiedział!
Niech spotka ich to, co mnie spotkało!
Taw
22 Ty znasz całą ich przewrotność.
Odpłać im, jak mnie odpłaciłeś
za wszystkie moje grzechy.
Tak! Wzmagają się moje jęki,
a moje serce omdlewa.
GNIEW BOGA WOBEC SYJONU
Alef
2 1 Ach, jakże chmurą swego gniewu zaciemnia PAN Syjon!
Strącił z nieba
na ziemię chwałę Izraela.
W dniu swego gniewu już nie wspomina podnóżka stóp swoich.
Bet
2 Bezlitośnie zniszczył PAN
wszystkie pastwiska Jakuba.
Zburzył w swym oburzeniu
warownie Judei.
Cisnął o ziemię i sponiewierał
królestwo i jego przywódców.
Gimel
3 Gniewem zapłonął i złamał całą moc Izraela.
Cofnął swoją prawą rękę,
gdy zbliżał się nieprzyjaciel.
Rozpalił w Jakubie pożogę jak ogień, który trawi wszystko dokoła.
Dalet
4 Do wroga podobny, gdy łuk swój naciągnął, uzbroił swoją prawą rękę.
Jak wróg pozabijał wszystko,
co było rozkoszą dla oczu.
Wylał swój gniew jak ogień
na namiot Syjonu.
He
5 Hufcem wrogim PAN stał się dla nas, zniszczył On Izraela, zburzył wszystkie jego pałace, spustoszył jego twierdze. Kazał Judei cierpieć nieznośne boleści.
Waw
6 Własną siedzibę przeorał jak ogród, spustoszył swe miejsce święte.
Na zapomnienie skazał PAN na Syjonie
uroczyste święta i szabat.
W zapalczywości swego gniewu odrzucił króla i kapłana.
Zajin
7 Zelżyć pozwolił PAN swój ołtarz, obrzydził sobie własną świątynię.
Wydał w moc wroga
mury swoich zamków.
W domu PANA krzyk podniesiono
jak w dzień świąteczny.
Chet
8 Chciał PAN zburzyć mur Syjonu.
Rozciągnął sznur mierniczy
i nie odstąpił od zagłady.
Przedmurze i mur pogrążył w żałobie,
razem chylą się do upadku.
Tet
9 Trzasnęły o ziemię jej bramy!
Zniszczył i połamał jej rygle.
Jej król i książęta – u pogan,
a prawo ustało.
Nawet prorocy nie mają
objawienia od PANA.
Jod
10 Już na ziemi usiedli w milczeniu starsi Syjonu.
Posypali prochem swe głowy,
włożyli wory pokutne.
Jerozolimskie dziewice
skłoniły swe głowy ku ziemi.
Kaf
11 Krwią nabiegły moje oczy od płaczu,
burzą się moje wnętrzności.
Na ziemię ma żółć się wylewa
z powodu klęski mego ludu,
gdy dzieci i niemowlęta
giną na ulicach miasta.
Lamed
12 Lamentują dzieci przy swych matkach:
„Gdzie jest zboże i wino?”.
I – jak ciężko ranni –
mdleją na ulicach miasta
i oddają ducha
na łonie swych matek.
Mem
13 Mam do ciebie mówić, ale jak?
Do kogo cię przyrównać, Jerozolimo?
Z kim cię zestawić dla pocieszenia,
dziewiczy Syjonie?
Bo twoje nieszczęście jest ogromne jak morze.
Któż cię uleczy?
Nun
14 Nieprawdziwe i próżne
były wizje twoich proroków.
Nie wypominali ci twojej winy,
aby uchronić cię od niewoli.
Jako prorocze głosili
wizje kłamliwe i zwodnicze.
Samech
15 Słychać, jak nad tobą klaszczą wszyscy, co przechodzą drogą;
szydzą i potrząsają głowami
nad Jerozolimą:
„Czyż to jest miasto, które nazywano
piękną koroną, rozkoszą całej ziemi?”.
Pe
16 Ponad tobą otwierają swe usta wszyscy twoi nieprzyjaciele.
Szydzą i zgrzytają zębami,
mówiąc: „Już ją pochłonęliśmy!
To dzień przez nas oczekiwany.
Widać, że dopięliśmy swego!”.
Ajin
17 A PAN postąpił tak, jak zamierzył,
wypełnił swoją groźbę
zapowiadaną od dawna.
Zniszczył cię bez litości,
pozwolił drwić z ciebie wrogom,
nieprzyjaciołom górować nad tobą.
WEZWANIE DO MODLITWY. LAMENT UDRĘCZONEGO MIASTA
Cade
18 Całym sercem wołaj do PANA,
lamentuj, Syjonie!
Niech płyną twe łzy jak rzeka za dnia i w nocy!
Nie dawaj sobie wytchnienia, nie daj spoczynku twym oczom!
Qof
19 Krzycz z rozpaczy po nocach,
lamentuj przy zmianach nocnych straży!
Wylewaj jak wodę swe serce przed PANEM!
Wznoś swoje dłonie do Niego z prośbą o życie twoich niemowląt,
ginących z głodu na rogach wszystkich ulic!
Resz
20 Racz wejrzeć, PANIE, zauważ:
Z kim tak postąpiłeś?
Czy kobiety mają zjadać owoc swego łona – wypieszczone swe niemowlęta?
Czy kapłan i prorok
mają ginąć w świątyni PANA?
Szin
21 Starcy i młodzieńcy
legli w prochu ulicy,
moje dziewice i młodzież
polegli od miecza!
Pobiłeś ich w dniu swego gniewu,
zgładziłeś ich bez litości.
Taw
22 Tych, co mi grożą, zwołałeś zewsząd
jak na święto.
Nikt nie uszedł w dniu gniewu PANA i nikt nie ocalał.
Tych, których piastowałam i wychowałam, wróg mój wytracił!
SKARGA CIERPIĄCEGO PROROKA
Alef
3 1 Ach, jestem człowiekiem, co zaznał niedoli pod rózgą Jego gniewu.
2 On mnie prowadził, dopuścił, bym kroczył w ciemnościach, a nie w światłości.
3 Każdego dnia przeciwko mnie się zwracał.
Bet
4 Boleśnie wyniszczył me ciało i skórę,
zmiażdżył moje kości.
5 Osaczył mnie i otoczył goryczą i udręką.
6 Pogrążył mnie w mrokach
jak zmarłych od dawna.
Gimel
7 Gdyż murem zagrodził mi wyjście.
Obciążył moje spiżowe kajdany.
8 Nawet gdy wołam i krzyczę,
odrzuca moją modlitwę.
9 Głazami zagrodził mi drogi,
pokrzyżował me ścieżki.
Dalet
10 Dla mnie stał się jak niedźwiedź na
czatach, jak lew w zasadzce.
11 Drogę mi zamknął i mnie rozszarpał,
pozostawił w rozpaczy.
12 Łuk swój naciągnął
i strzałę na mnie skierował.
He
13 Hardą strzałą ze swego kołczanu
przebił moje wnętrzności.
14 Stałem się pośmiewiskiem dla wszystkich narodów,
przedmiotem ich drwin codziennych.
15 Nasycił mnie gorzkimi ziołami,
upoił piołunem.
Waw
16 Wykruszył żwirem me zęby,
pogrążył mnie w popiele.
17 Wygnałeś pokój z mej duszy.
Zapomniałem, co znaczy pomyślność.
18 Więc rzekłem: Zanikła moja siła
i moja ufność wobec PANA.
MIĘDZY SMUTKIEM A NADZIEJĄ
Zajin
19 Zachowaj w pamięci mą nędzę, tułaczkę, piołun mój i gorycz!
20 Zawsze wspomina to moja dusza
i przygnębiona jest we mnie.
21 Zamknę to jednak w swym sercu
i znowu nabiorę otuchy.
Chet
22 Choć bliscy śmierci – z łaski PANA żyjemy, gdyż nieskończone Jego miłosierdzie
23 każdego ranka objawia się na nowo.
Wielka jest Twoja wierność!
24 PAN jest moim działem – mówi dusza moja – dlatego w Nim pokładam nadzieję!
Tet
25 Temu PAN dobro wyświadcza, kto Mu ufa,
i człowiekowi, który szuka Jego woli.
26 Dobrze jest oczekiwać w milczeniu, aż od PANA przyjdzie wybawienie.
27 Dobrze, gdy człowiek znosi mężnie
brzemię od swojej młodości.
Jod
28 Jako samotny i milczący niech siedzi,
gdy PAN je wkłada na niego.
29 Niech ucałuje proch ziemi –
może jest jeszcze nadzieja?
30 Niech nadstawi policzek do bicia i syci się zniewagą.
Kaf
31 Karci Bóg wprawdzie,
lecz nie odtrąca na wieki.
32 Chociaż poniży – znów litość okaże
w ogromie swej łaskawości.
33 Bo On nie poniża chętnie
ani nie dręczy ludzi.
Lamed
34 Lecz gdy się depcze
wszystkich ujarzmionych w kraju,
35 gdy łamie się ludzkie prawa
wobec Najwyższego,
36 gdy krzywdzi się w sądzie –
czyż PAN tego nie widzi?
Mem
37 Może ktoś coś powiedzieć i to się stanie
bez rozkazu PANA?
38 Czy nie z wyroku Najwyższego
pochodzi szczęście i nieszczęście?
39 Dlaczego więc żali się człowiek żyjący,
mężczyzna obciążony grzechami?
Nun
40 Nad swym postępowaniem się zastanówmy i powróćmy do PANA!
41 Wznieśmy raczej swoje serca niż dłonie
do Boga w niebie!
42 Zgrzeszyliśmy zbuntowani,
dlatego nas nie oszczędziłeś.
Samech
43 Spowiłeś się w gniew, ścigałeś nas
i zabijałeś bez litości.
44 Spowiłeś się w chmurę,
tak że modlitwa nie dociera do Ciebie.
45 Uczyniłeś nas odrażającym śmieciem
między narodami.
Pe
46 Przeciwko nam otworzyli swe usta
wszyscy nasi wrogowie.
47 Przypadły nam w udziale przerażenie i pułapka,
spustoszenie i klęska.
48 Potoki wody płyną z moich oczu
nad klęską mego ludu.
Ajin
49 A łzy nieustannie zalewają me oczy,
nie zaznają one ukojenia,
50 aż PAN z nieba spojrzy i zobaczy.
51 To, co widzę, napełnia bólem mą duszę
z powodu wszystkich córek mego miasta.
Cade
52 Chwytają mnie w sidła jak ptaka,
nienawidzą mnie bez powodu.
53 Wrzucili mnie do dołu, by odebrać mi życie i przywalili mnie kamieniem.
54 Wezbrały wody ponad moją głowę, rzekłem: Jestem zgubiony!
PONOWNA PROŚBA O OCALENIE
Qof
55 Kiedy wzywałem, PANIE, Twojego imienia z głębokiego dołu, 56 usłyszałeś mój głos: „Nie zamykaj Twego ucha
na moje błagalne wzdychanie!”.
57 Zbliżyłeś się w dniu mego wołania,
rzekłeś: „Nie bój się niczego!”.
Resz
58 Rozsądziłeś, PANIE, sprawę mojej duszy,
ocaliłeś mi życie.
59 Widzisz, PANIE, moją udrękę,
przyznaj mi słuszność!
60 Widzisz całą ich zawziętość
i wszystko, co przeciw mnie knują.
Szin
61 Słyszysz, PANIE, ich obelgi
i wszystko, co przeciw mnie knują.
62 Zamysły i słowa moich przeciwników
codziennie we mnie godzą.
63 Spójrz: śpiewają o mnie pieśni szydercze,
kiedy siedzą i kiedy wstają.
Taw
64 Ty im odpłacisz, PANIE, według tego, co uczynili.
65 Dotkniesz ich serca ślepotą.
Twoje przekleństwo na nich zaciąży!
66 Ścigaj ich gniewem i wytrać
spod Twego nieba, o PANIE!
NĘDZA I GŁÓD W OBLĘŻONEJ JEROZOLIMIE
Alef
41 Ach, jakże ściemniało złoto, odmienił się kruszec szlachetny!
Porozrzucane święte kamienie
po rogach wszystkich ulic!
Bet
2 Bardzo szlachetni synowie Syjonu,
cenni jak złoto najczystsze,
oto uznani za naczynia gliniane,
dzieło rąk garncarza.
Gimel
3 Gdy nawet szakale podsuwają sutki
i karmią swe młode,
to mój lud stał się okrutny,
jak struś na pustyni.
Dalet
4 Do podniebienia przyschły
spragnione języki niemowląt.
Dzieci o chleb błagały,
lecz nikt im go nie łamał.
He
5 Haniebnie na ulicach ginęli
ci, co jadali wykwintne potrawy.
Ci, którzy przywykli do purpury,
tarzali się w śmieciach.
Waw
6 Większa była nieprawość mojego ludu od grzechu Sodomy, zniszczonej niemal w jednej chwili, choć nie dotknęły jej ręce.
Zajin
7 Zaiste, jaśniejsi od śniegu byli jej książęta, bielsi niż mleko.
Ich ciała rumieńsze były niż korale,
ich postać – jak szafir.
Chet
8 Ciemniejsza od mroku stała się ich postać,
nie sposób rozpoznać ich na ulicach.
Do kości przylgnęła im skóra,
stała się sucha jak drewno.
Tet
9 Trafieni mieczem – szczęśliwsi
niż ci, co z głodu ginęli,
umierali wycieńczeni
z braku plonów na polach.
Jod
10 Jako strawę – czułe kobiety
własnymi rękami gotowały dzieci,
by były dla nich pokarmem
w czas klęski mego ludu.
Kaf
11 Kielich swej zapalczywości PAN wyczerpał, wylał swój gniew straszliwy.
Wzniecił ogień na Syjonie,
który strawił jego fundamenty.
Lamed
12 Ledwo uwierzyć mogli królowie tej ziemi
i wszyscy mieszkańcy świata,
że nieprzyjaciele wtargnęli
w bramy Jerozolimy.
WINA I KARA PRZYWÓDCÓW NARODU
Mem
13 Musiało się tak stać za grzechy jej proroków i za występki kapłanów,
którzy przelewali w jej obrębie
krew sprawiedliwych.
Nun
14 Niby niewidomi błąkali się po ulicach,
tak krwią splamieni,
że nawet ich szat nie można było dotykać.
Samech
15 „Schodźcie z drogi! Nieczysty!” – wołano przed nimi.
„Omijajcie, odstąpcie! Nie dotykajcie!”.
Choć uszli klęski, tułają się wśród pogan,
którzy mówią: „Nie mogą tu dłużej przebywać”.
Pe
16 PAN sam ich rozproszy,
już na nich nie spojrzy.
Nie ma szacunku dla kapłanów
ani litości dla starszych.
Ajin
17 Aż do tej chwili wytężaliśmy wzrok,
daremnie czekając na pomoc.
Na basztach wypatrywaliśmy obcego narodu, lecz on nas nie zdołał ocalić.
Cade
18 Chodzą ciągle za nami,
nie dając nam wyjść na ulice.
Nasz kres się przybliżył i dni dopełniły.
Tak nadszedł nasz koniec.
Qof
19 Krzywdziciele nasi jak orły w przestworzach byli od nas szybsi.
Ścigali nas po górach,
czaili się na pustyni.
Resz
20 Również nasze Tchnienie,
Pomazaniec PANA, Ten, o którym mówiliśmy:
„Będziemy żyć bezpiecznie
wśród narodów, bo on nas obroni” –
schwytany został w ich zasadzkach.
PROMIEŃ NADZIEI
Szin
21 Syćcie się radością i weselcie, mieszkańcy Edomu, mieszkańcy krainy Us!
Wam też kielich przypadnie,
upijecie się i obnażycie.
Taw
22 To kres twojej winy, Syjonie!
PAN nie przedłuży twojego wygnania.
A tobie, Edomie, wymierzy karę za twe winy, ujawni twoje grzechy!
SKARGA
5 1Wspomnij, o PANIE, na to, co nas spotkało! Spójrz i zobacz nasze pohańbienie!
2 Nasze dziedzictwo przypadło obcym,
a nasze domy – cudzoziemcom.
3 Staliśmy się jak sieroty, bez ojca,
a nasze matki są jak wdowy.
4 Musimy płacić, by napić się własnej wody,
i kupujemy własne drewno.
5 Z jarzmem na karku jesteśmy pędzeni,
słabniemy, lecz nie ma dla nas wytchnienia.
6 Zawieraliśmy układy z Egiptem,
od Asyrii oczekiwaliśmy chleba.
7 Nasi ojcowie zgrzeszyli i już ich nie ma,
lecz my musimy dźwigać ich winy.
8 Słudzy zostali naszymi panami
i nie ma nikogo, kto mógłby wyrwać nas z ich ręki.
9 Zabiegamy o chleb z narażeniem życia,
bo na pustkowiach czają się przestępcy.
10 Jak piec nasza skóra jest rozpalona
od głodowej gorączki.
11 Kobiety były gwałcone na Syjonie,
dziewice – w miastach Judy.
12 Książęta zostali powieszeni,
starcom nie okazano szacunku.
13 Młodzieńcy muszą obracać żarna,
chłopcy chwieją się pod ciężarem drewna.
14 Starcy stronią od bramy,
młodzi – od śpiewu przy harfach.
15 Z naszych serc znikła radość,
taniec zmienił się w żałobę.
16 Korona spadła z naszej głowy.
Biada nam, bośmy zgrzeszyli!
17 Dlatego omdlewa nam serce
i słabną nasze oczy.
18 Po spustoszonej górze Syjonu
krążą szakale.
MODLITWA O OCALENIE
19 Lecz Ty, PANIE, trwasz na wieki!
Twój tron z pokolenia na pokolenie!
20 Czemu miałbyś zapomnieć o nas na zawsze, opuścić nas na wieki?
21 Zwróć nas ku sobie, PANIE, a powrócimy!
Odnów nasze życie jak za dawnych czasów!
22 Czy odrzuciłeś nas zupełnie?
Tak bardzo się na nas gniewasz?
1,1 Alef, Bet, Gimel... – litery alfabetu hebrajskiego, od których w oryginale rozpoczynają się kolejne wersety poematu.
1,5 Pan dotknął go karą – słowa te są próbą wyjaśnienia, skąd wzięło się nieszczęście narodu. Autor stwierdza, że jest ono karą Boga za grzechy ludu. Babilończycy są więc jedynie narzędziem w ręku Boga (Jr 27,6; Ez 24,21); dzieci poszły w niewolę – aluzja do deportacji ludności dokonanej przez Babilończyków.
2,1 podnóżek stóp swoich – tak określano świątynię jerozolimską wraz z Arką Przymierza przechowywaną w jej wnętrzu (np. 1Krn 28,2; Ps 132,7; Iz 60,13; Ez 43,7).
2,11 wnętrzności – dosł. wątroba. Żydzi uważali ją za siedlisko uczuć.
2,15 klaszczą – słowo użyte w oryginale wskazuje, że chodzi o gest szyderstwa, różny od gestu aplauzu i uznania.
3,1 w ciemnościach... w światłości – nie chodzi o zjawiska przyrodnicze. Ciemność oznacza tu zło i nieszczęście w przeciwieństwie do światła, które symbolizuje dobro i szczęście (np. Iz 5,20).
4,6 grzech Sodomy – był to podwójny grzech: naruszenie zasad gościnności i czyny homoseksualne (Rdz 19,1nn; zob. Kpł 18,22).
5,19 Bóg panuje niezależnie od tego, w jakim stanie jest Jego ziemska świątynia, zbudowana ludzkimi rękami (np. Ps 9,8; 102,13; 145,13; 146,10).
5,22 Wersety 19-22, które kończą Księgę Lamentacji, zawierają wyznanie bezgranicznej ufności i wiary w sprawiedliwość oraz miłosierdzie Boga. Wyznanie to ujęto w formę retorycznego pytania. Autor podkreśla, że to Bóg jest Panem historii (w. 19) i On decyduje, jak długo ma trwać klęska i kiedy nastąpi ocalenie.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Żydzi, a także większość Kościołów niekatolickich nie zaliczają Księgi Barucha do kanonu ksiąg natchnionych. Należy więc ona do tak zwanych pism deuterokanonicznych ST. W Septuagincie (LXX), starożytnym greckim przekładzie ST, umieszczono ją bezpośrednio po Księdze Jeremiasza, przy czym wyodrębniono jako osobne dzieło tak zwany List Jeremiasza (Ba 6), wstawiając go po Księdze Lamentacji. Z kolei w Wulgacie, łacińskim przekładzie św. Hieronima, Księga Barucha tworzy jedną całość z Listem Jeremiasza i występuje po Księdze Lamentacji.
Według informacji zawartych we Wstępie historycznym (Ba 1,1-14) autorem pisma miałby być Baruch, sekretarz proroka Jeremiasza. Księga miała powstać ok. 582 r. przed Chr., czyli niedługo po przesiedleniu mieszkańców Judy do Babilonii. Następnie miała zostać wysłana do Jerozolimy i tam odczytana podczas liturgicznego zgromadzenia.
Pewne nieścisłości historyczne budzą jednak spore wątpliwości co do prawdziwości tych danych. Przede wszystkim nic nie potwierdza opisanego w Księdze Barucha zwrotu naczyń zrabowanych przez Babilończyków ze świątyni jerozolimskiej jeszcze za czasów panowania Nabuchodonozora. Ponadto autor błędnie nazywa Baltazara synem tego ostatniego, gdyż w rzeczywistości był on tylko jego dalszym potomkiem ze strony matki i synem Nabonida. Te wzmianki wskazują, że Księga Barucha nie mogła powstać przed 538 r. przed Chr., to znaczy przed edyktem perskiego władcy Cyrusa, zezwalającym na powrót wygnańców do Palestyny. Również liczne podobieństwa z Księgą Daniela (np. Ba 1,15-20; 2,1-3.7-14.16-19 i Dn 9,7 – 11,18) wskazują na późniejszy czas powstania.
Z literackiego punktu widzenia Księga Barucha jest pismem niejednolitym, o czym świadczy choćby fakt, że jest napisana częściowo prozą, a częściowo wierszem. Bez wątpienia jej oryginalnym językiem musiał być hebrajski, o czym świadczą między innymi liczne semityzmy w greckim tłumaczeniu, zdradzające pochodzenie i język ojczysty tłumacza. Istnieją hipotezy, że przekładu i ostatecznej redakcji Księgi Barucha dokonano dopiero w I w. przed Chr.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Po historycznym wstępie (Ba 1,1-14) autor przechodzi do wspólnotowych modlitw wygnańców (Ba 1,1 – 3,8), w których jest miejsce na wyznanie grzechów, błaganie o przebaczenie oraz nadzieję na odzyskanie utraconej wolności dzięki szczerej skrusze i nawróceniu. Następne części tworzą: napisany wierszem hymn o mądrości (Ba 3,9 – 4,4), lament Jerozolimy połączony z aktem ufności (4,5 – 5,9) oraz, na koniec, tak zwany List Jeremiasza, czyli mały traktat przeciwko pogańskim bożkom i ich czcicielom (Ba 6,1-72).
Ta ostatnia część nawiązuje do tekstu Jr 29, w którym prorok Jeremiasz zapowiadał wygnańcom, że choć ich pobyt w Babilonie nie będzie krótki, to jednak mogą liczyć na Boże zmiłowanie i wyzwolenie z ucisku, o ile będą się wystrzegać pogańskich kultów. Końcowy rozdział Księgi Barucha nie jest faktycznie listem, nie można też przypisać jego autorstwa Jeremiaszowi. Twórca tego małego traktatu, zgodnie z ówczesnym zwyczajem, odwołuje się do wielkiego proroka, aby nadać swemu dziełu większą rangę i podkreślić duchowe pokrewieństwo z nim. Ostrzega rodaków pozostałych w Babilonie przed uleganiem wpływom obcych kultów, gdyż taka postawa przekreśli szansę na odbudowanie pomyślności i szczęścia Izraelitów.
Księga Barucha pozwala nam lepiej poznać myśl teologiczną Izraelitów żyjących na obczyźnie u schyłku epoki ST. Jak wynika z lektury tego dzieła, wielkie znaczenie przywiązywali oni do Prawa oraz związków z Jerozolimą i świątynią. Ważną rolę odgrywała także modlitwa wspólnotowa i ciągle żywe nadzieje mesjańskie. Księga Barucha jest obok Lamentacji istotnym świadectwem silnego oddziaływania proroctw Jeremiasza na świadomość ludu Izraela w okresie powygnaniowym.
KSIĘGA BARUCHA
WSTĘP HISTORYCZNY
BARUCH I WSPÓLNOTA ŻYDÓW W BABILONIE
1 1 Oto słowa księgi, którą w Babilonie napisał Baruch, syn Neriasza, syna Machsejasza, syna Sedecjasza, syna Asadiasza, syna Chilkiasza. 2Było to w piątym roku, siódmego dnia miesiąca od czasu, kiedy Chaldejczycy zdobyli i spalili Jeruzalem.
3 Słowa tej księgi odczytał Baruch w obecności króla judzkiego Jechoniasza, syna Jojakima, oraz wobec całego ludu, który zgromadził się wokół księgi. 4 Tak więc słuchali go możni, dworzanie, starszyzna i cały lud, od najmniejszego do największego, wszyscy mieszkający w Babilonie nad rzeką Sud. 5 A potem płakali, pościli i modlili się do PANA. 6 Następnie zebrano srebro, ile tylko każdy mógł dać, 7 i posłano je do Jeruzalem, do kapłana Jojakima, syna Chilkiasza, syna Szaloma oraz do innych kapłanów i do całego ludu będącego z Jojakimem w Jeruzalem. 8 Dziesiątego dnia miesiąca Siwan Baruch odebrał naczynia domu Pańskiego, zrabowane niegdyś ze świątyni. Miał je zwrócić do kraju Judy. Były to te srebrne naczynia, które kazał zrobić Sedecjasz, syn Jozjasza, król Judy. 9 Zabrał je Nabuchodonozor, król babiloński, gdy przesiedlił z Jeruzalem do Babilonu króla Jechoniasza z książętami, a wraz z nimi wziął w niewolę możnych i lud tej ziemi.
10 Zebrane srebro przekazano do Jeruzalem z takimi oto słowami: „Posyłamy wam srebro. Kupcie za nie wszystko, czego potrzeba na ofiarę całopalną, przebłagalną i kadzielną, abyście mogli złożyć ofiary na ołtarzu Pana, Boga naszego. 11 Módlcie się też o pomyślność króla babilońskiego Nabuchodonozora oraz jego syna Baltazara, aby ich życie trwało tak długo, jak trwa niebo nad ziemią. 12 Wówczas PAN udzieli nam pomyślności i właściwego rozeznania, byśmy mogli żyć pod opieką króla babilońskiego Nabuchodonozora i jego syna Baltazara i byśmy im służyli przez długie lata, ciesząc się ich życzliwością. 13 Módlcie się też do PANA, Boga naszego, za nas, bo zgrzeszyliśmy przeciwko Niemu i aż dotąd Jego gniew nie przestaje płonąć nad nami. 14 Zapoznajcie się dobrze z księgą, którą wam przesyłamy. Niech będzie czytana publicznie w domu Pańskim w dniach waszych świątecznych zgromadzeń.
MODLITWA WYGNAŃCÓW
WYZNANIE GRZECHÓW
15 I powiecie: „PANU, Bogu naszemu, należy się sprawiedliwość, nam zaś wstyd, jak to jest obecnie! Wstyd ludziom Judy i mieszkańcom Jeruzalem, 16 wszystkim naszym królom i książętom, naszym kapłanom i prorokom oraz naszym przodkom! 17 Bo zgrzeszyliśmy przeciw PANU. 18 Nie byliśmy Mu ulegli i nie słuchaliśmy głosu PANA, Boga naszego, i nie postępowaliśmy według przykazań, które nam przekazał. 19 Nie słuchaliśmy głosu PANA, Boga naszego, nie byliśmy Mu posłuszni od dnia, kiedy PAN wyprowadził naszych przodków z Egiptu. I tacy pozostaliśmy do dnia dzisiejszego. 20 Dlatego przylgnęły do nas nieszczęścia i przekleństwo, którymi zagroził nam PAN przez sługę swego Mojżesza, kiedy wyprowadził naszych przodków z ziemi egipskiej, aby dać nam ziemię, opływającą w mleko i miód, jak to jest do dnia dzisiejszego. 21 Nie słuchaliśmy nie tylko głosu PANA, Boga naszego, ale i żadnego z proroków, których On posyłał do nas. 22 Każdy postępował według złych zamysłów swego serca, tak iż służyliśmy obcym bogom i robiliśmy to, co nie podobało się PANU, naszemu Bogu.
2 1Wypełnił więc PAN swoje słowo, które wypowiedział przeciw nam i przeciw naszym sędziom, którzy rządzili Izraelem, przeciw naszym królom i książętom, przeciw każdemu człowiekowi z Izraela i Judy. 2Nigdzie pod niebem nie spełniło się ono tak, jak w Jeruzalem, zgodnie z zapisem Prawa Mojżeszowego, 3 że ludzie będą jedli ciała swych synów i córek. 4Dlatego oddał ich PAN wszystkim sąsiednim królestwom w niewolę, na pośmiewisko i urąganie sąsiadów, wśród których nas rozproszył. 5I choć niegdyś byli panującymi, stali się poddanymi. A wszystko dlatego, że zgrzeszyliśmy przeciwko PANU, Bogu naszemu, nie słuchając Jego głosu.
6 PANU, Bogu naszemu, należy się sprawiedliwość, nam zaś wspólnie z przodkami wstyd, jak to się dzieje dzisiaj. 7 Spadło na nas to wszystko, co zapowiedział PAN, cała ta niedola, 8 bo nie błagaliśmy PANA, aby nas powstrzymał od złych zamysłów serc. 9 Czuwał więc PAN, gotów sprowadzić na nas niedolę, bo jest sprawiedliwy we wszystkim, co nam nakazał. 10 Lecz my nie słuchaliśmy Jego głosu i nie postępowaliśmy według przykazań PANA, które nam dał.
PROŚBA O WYBACZENIE
11 O PANIE, Boże Izraela, który wyprowadziłeś swój lud z ziemi egipskiej wśród znaków i cudów potężną ręką, wielką mocą i podniesionym ramieniem i zdobyłeś sobie sławę aż po dziś dzień! 12 PANIE, nasz Boże, zgrzeszyliśmy, postępując bezbożnie i przekraczając wszystkie Twoje przykazania. 13 Niech się odwróci od nas Twój gniew, gdyż niewielu nas ocalało wśród narodów pogańskich, dokąd nas rozproszyłeś. 14 Wysłuchaj, PANIE, naszych modlitw i błagań, wybaw nas ze względu na siebie samego. Udziel nam łaski na oczach tych, którzy nas uprowadzili, 15 aby cała ziemia poznała, że Ty jesteś PANEM, naszym Bogiem, a Twoje imię nosi Izrael i jego potomstwo. 16 PANIE, spojrzyj ze swojego świętego mieszkania i wspomnij na nas! PANIE, nakłoń swego ucha i wysłuchaj! 17 PANIE, otwórz oczy i zobacz, że to nie umarli przebywający w grobie i pozbawieni oddechu głoszą Twoją chwałę i sprawiedliwość, 18 lecz ludzie bardzo udręczeni, przybici i słabi, ledwie widzący i przymierający głodem będą głosić Twoją chwałę i sprawiedliwość, o PANIE!
19 PANIE, nasz Boże! Naszej prośby o miłosierdzie nie opieramy na zasługach naszych przodków i królów. 20 Srogo się bowiem na nas zagniewałeś, zgodnie z zapowiedzią Twoich sług, proroków: 21 «Tak mówi PAN: Pochylcie wasze karki i służcie królowi babilońskiemu, a zamieszkacie w ziemi, którą dałem waszym przodkom. 22 Jeżeli jednak nie usłuchacie głosu PANA i nie będziecie służyć królowi babilońskiemu, 23 sprawię, że ucichnie w miastach Judy i w Jeruzalem głos radości i wesela, głos pana młodego i panny młodej, a cały kraj obróci się w pustkowie pozbawione mieszkańców». 24 Ale my nie usłuchaliśmy Twego głosu i nie służyliśmy królowi babilońskiemu. Wypełniłeś więc swoje słowa, wypowiedziane przez Twoje sługi, proroków, że kości naszych królów i kości naszych przodków zostaną wyrzucone z grobów. 25 I oto rzeczywiście rzucono je na pastwę skwaru dnia i nocnego chłodu. Zginęli oni w okropnych mękach od głodu, miecza i zarazy. 26 Z powodu grzechu ludu Izraela i Judy uczyniłeś domowi, w którym wzywano Twego imienia, to, co trwa aż po dziś dzień.
OBIETNICA ODMIANY LOSU
27 PANIE, nasz Boże! Mimo to postąpiłeś względem nas z całą łagodnością, według Twego wielkiego miłosierdzia, 28 tak jak zapowiedziałeś przez sługę Twego Mojżesza, gdy nakazałeś mu spisać Twoje Prawo w obecności synów Izraela: 29 «Jeżeli nie usłuchacie mojego głosu, to naprawdę ten sławny i liczny lud stanie się mały wśród narodów, dokąd go rozproszę. 30 Wiem jednak, że nie posłuchają Mnie, gdyż są ludem o twardym karku. Jednakże w kraju swego wygnania szczerze się nawrócą 31 i uznają, że Ja jestem ich PANEM i Bogiem. Dam im serce i uszy otwarte. 32 I będą Mnie wysławiać w kraju swego wygnania oraz przypomną sobie moje imię. 33 Odwrócą się od swej zatwardziałości i od swoich złych czynów, gdyż przypomną sobie los swych przodków, którzy grzeszyli przeciw PANU. 34 Sprowadzę ich ponownie do ziemi, którą przysiągłem ich przodkom: Abrahamowi, Izaakowi oraz Jakubowi, i będą panować nad nią. Rozmnożę ich i nie będą już małym narodem. 35 Zawrę też z nimi wieczne przymierze. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. I nie wypędzę więcej mego ludu, Izraela, z ziemi, którą im dałem».
MODLITWA O UWOLNIENIE
3 1PANIE wszechwładny, Boże Izraela! Do Ciebie woła dusza uciśniona i duch zgnębiony. 2Wysłuchaj, PANIE, zmiłuj się, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie!
3 Ty trwasz na wieki, a nam grozi wieczna zagłada. 4 PANIE wszechwładny, Boże Izraela! Wysłuchaj modlitwy Izraela bliskiego śmierci, synów tych, którzy grzeszyli przeciw Tobie. Nie słuchali oni głosu PANA, swego Boga, i dlatego spadły na nas te nieszczęścia. 5 Nie pamiętaj nieprawości naszych przodków, lecz wspomnij teraz na rękę i na imię Twoje! 6 Przecież Ty jesteś PANEM, naszym Bogiem i Ciebie chcemy wielbić, PANIE! 7 Po to właśnie wlałeś Twą bojaźń w nasze serca, abyśmy wzywali Twego imienia. Także na wygnaniu chcemy Cię chwalić, dlatego wyrzucamy z naszych serc wszelką nieprawość przodków, którzy grzeszyli przeciw Tobie. 8 Oto dzisiaj jesteśmy tu, na wygnaniu, gdzie nas rozproszyłeś na pośmiewisko, przekleństwo i karę za wszystkie nieprawości naszych przodków, którzy odstąpili od PANA, Boga naszego”.
BOŻA MĄDROŚĆ PRZYWILEJEM IZRAELA
ZACHĘTA
9 Słuchaj, Izraelu, przykazań niosących życie,
nakłoń ucha, aby poznać mądrość.
10 Cóż się to stało, Izraelu, że znalazłeś się w kraju nieprzyjaciół, zestarzałeś się w obcej ziemi,
11 stałeś się nieczysty na równi z umarłymi, zaliczony zostałeś do tych, co schodzą do krainy umarłych? 12 Opuściłeś źródło mądrości!
13 Gdybyś chodził Bożą drogą,
mieszkałbyś w pokoju na wieki.
14 Dowiedz się wreszcie, gdzie jest mądrość,
gdzie siła i gdzie zrozumienie.
Poznaj zarazem, gdzie długowieczność i szczęśliwe życie, gdzie światłość dla oczu i pokój.
HYMN O MĄDROŚCI
15 Któż jednak znalazł jej miejsce
i kto wszedł do jej skarbców?
16 Gdzie są władcy ludów
i pogromcy dzikich zwierząt,
17 ci, co się bawią ptactwem powietrznym,
ci, co gromadzą srebro i złoto,
w których ludzie pokładają ufność
i które bez końca nabywają?
18 Gdzie są ci, co srebro kują,
ci, którzy tak się trudzą,
że nie znajdują wytchnienia?
19 Zniknęli i zstąpili do krainy umarłych,
a ich miejsce zajęli inni.
20 Ich następcy ujrzeli światło i zasiedlili ziemię.
Nie poznali jednak drogi mądrości,
21 nie pojęli jej ścieżek ani się jej nie trzymali.
Zaś ich synowie zboczyli z drogi ojców.
22 W Kanaanie nikt o niej nie słyszał
ani w Temanie nikt jej nie widział.
23 Podobnie synowie Hagar, szukający mądrości na ziemi, kupcy Merranu i Temanu,
ci, co opowiadają baśnie i szukają wiedzy –
oni wszyscy drogi mądrości nie znają
ani nie pamiętają jej ścieżek.
24 O Izraelu, jakże wielki jest dom Boga
i jak rozległa Jego posiadłość!
25 Wielka i bezkresna,
wysoka i niezmierzona.
26 Tam zostali zrodzeni olbrzymi,
sławni od początku, ogromni i sprawni w walce.
27 Nie tych jednak Bóg sobie wybrał
i nie im powierzył drogę mądrości.
28 Zginęli właśnie dlatego, że nie mieli mądrości,
zginęli z braku rozsądku.
29 Któż wstąpił do nieba, aby ją zdobyć,
kto ją sprowadził z obłoków?
30 Któż się przeprawił przez morze i ją znalazł,
kto ją sprowadził, płacąc szczerym złotem?
31 Nikt nie zna jej drogi,
nikt nie odkrył jej ścieżki.
32 Zna ją jedynie Wszechwiedzący
i odkrył ją swoim rozumem.
On umocnił ziemię po wieczne czasy
i napełnił czworonożnymi stworzeniami.
33 On wysyła światło, a ono mknie,
wzywa je, a ono z drżeniem Go słucha.
34 Gwiazdy zaś radośnie
świecą na swoich strażnicach.
35 Wezwał je, a one odpowiedziały: „Jesteśmy”.
I zaświeciły swemu Stwórcy z radością.
36 On właśnie jest naszym Bogiem.
Nikt inny nie może się z Nim równać.
37 On zbadał wszystkie drogi mądrości.
Dał ją Jakubowi, swemu słudze,
Izraelowi, swemu umiłowanemu.
38 Potem ukazała się sama na ziemi
i zamieszkała wśród ludzi.
MĄDROŚĆ ŹRÓDŁEM SZCZĘŚCIA
4 1To ona jest księgą przykazań Boga i Prawem trwającym na wieki.
Wszyscy, którzy się jej trzymają, będą żyć,
a ci, którzy ją porzucają – wyginą.
2 Nawróć się, Jakubie, i pojmij ją,
postępuj w blasku jej światła!
3 Nie oddawaj swej chwały obcemu
ani twego przywileju innemu ludowi!
4 O Izraelu, jakże jesteśmy szczęśliwi,
gdyż dano nam poznać, co się Bogu podoba!
SKARGA I NADZIEJA JERUZALEM
SKARGA JERUZALEM
5 Odwagi, narodzie mój, pamiątko Izraela!
6 Zostaliście sprzedani poganom,
ale nie na zgubę.
Zostaliście wydani nieprzyjaciołom,
gdyż wywołaliście gniew Boga.
7 Rozgniewaliście bowiem swego Stworzyciela,
składając ofiary demonom, a nie Bogu.
8 Zapomnieliście waszego żywiciela, Boga wiecznego, i zasmuciliście waszą nauczycielkę, Jeruzalem.
9 Dostrzegła bowiem przychodzący na was gniew Boży i rzekła: „Słuchajcie, sąsiadki Syjonu!
Bóg napełnił mnie wielkim smutkiem,
10 gdyż ujrzałam niewolę mych synów i córek,
jaką na nich sprowadził Przedwieczny.
11 Karmiłam ich bowiem z radością,
a odsyłałam z płaczem i smutkiem.
12 Niech nikt się nie śmieje z tego,
że jestem wdową, opuszczoną przez wszystkich!
Zostałam sama z powodu grzechów mych dzieci,
ponieważ odwróciły się od Prawa Bożego.
13 Nie uznały Jego prawych rozporządzeń,
nie postępowały drogami Bożych przykazań
ani nie weszły na ścieżki Jego sprawiedliwych pouczeń.
14 Przyjdźcie, sąsiadki Syjonu!
Przypomnijcie sobie niewolę moich synów i córek,
jaką na nich sprowadził Przedwieczny.
15 Bo wysłał przeciw nim naród daleki,
naród bezwstydny i mówiący nieznanym językiem, który starca nie uszanował ani dziecku nie okazał litości.
16 Oni to uprowadzili ulubieńców Wdowy
i Opuszczoną pozbawili córek.
17 Ja zaś w jaki sposób mogę wam pomóc?
18 Tylko Ten, który sprowadził na was to nieszczęście, może was wybawić z rąk nieprzyjaciół.
19 Idźcie, dzieci, idźcie,
a ja sama i opuszczona zostanę!
20 Zdjęłam szatę wesela,
włożyłam wór pokutny;
wołać będę do Przedwiecznego przez całe życie.
NADZIEJA JERUZALEM
21 Odwagi, dzieci, wołajcie do Boga,
a On wyrwie was z rąk nieprzyjaciół!
22 Przedwiecznemu powierzyłam wasze wybawienie i już spłynęła na mnie radość od Świętego, bo wkrótce doznacie miłosierdzia
od Przedwiecznego, waszego Wybawcy.
23 Wysłałam was wśród smutku i płaczu,
Bóg mi was zwróci na zawsze z radością i weselem.
24 Jak bowiem teraz sąsiadki Syjonu widzą wasze wygnanie, tak wkrótce ujrzą wasze zbawienie, dokonane przez Boga.
Przyjdzie ono w wielkiej chwale i blasku Przedwiecznego.
25 Dzieci, cierpliwie znoście gniew Boży!
Prześladował cię twój nieprzyjaciel,
lecz wkrótce ujrzysz jego zagładę
i postawisz stopę na jego karku.
26 Moje dzieci, tak wypieszczone,
musiały iść po kamienistych drogach
jak stado bezlitośnie uprowadzone przez wrogów.
27 Dzieci, miejcie odwagę i wołajcie do Boga!
Wspomni o was Ten, który pozwolił was uprowadzić.
28 Jak bowiem byliście bliscy odejścia od Boga,
tak nawróciwszy się, szukajcie Go z dziesięciokrotnie większą żarliwością.
29 Ten, który zesłał na was te nieszczęścia,
wraz ze zbawieniem da wam wieczną radość”.
30 Jeruzalem, nie trać odwagi!
Pocieszy cię Ten, który dał ci imię!
31 Biada tym, którzy cię skrzywdzili
i którzy się cieszą z twojego upadku.
32 Biada miastom, którym służyły twe dzieci.
Biada miastu, które zabrało twych synów.
33 Jak bowiem cieszyło się twoim upadkiem
i radowało się twoim zniszczeniem,
tak się zasmuci własnym spustoszeniem.
34 Pozbawię go licznych jego mieszkańców,
a jego radość przemienię w smutek.
35 Przez wiele dni Przedwieczny będzie zsyłał na nie ogień, przez długi czas będą je zamieszkiwać demony.
36 Spójrz ku wschodowi, Jeruzalem,
i zobacz radość przychodzącą od Boga!
37 Oto nadchodzą twoi synowie, których niegdyś odprawiłaś, przybywają ze wschodu i zachodu,
gromadzą się na słowo Świętego,
ciesząc się chwałą Boga.
5 1Jeruzalem! Zrzuć szatę smutku i upokorzenia, a włóż uroczystą szatę chwały, którą Bóg dał ci na wieki.
2 Okryj się płaszczem sprawiedliwości podarowanej ci przez Boga, włóż na głowę koronę chwały Przedwiecznego!
3 Gdyż Bóg chce ukazać całą twą wspaniałość wszystkiemu, co jest pod niebem.
4 Bóg cię nazwie na wieki imieniem:
„Pokój dla sprawiedliwych, chwała dla bogobojnych”.
5 Wstań, Jeruzalem!
Stań na miejscu wysokim i popatrz na wschód,
zobacz twe dzieci zgromadzone od wschodu do zachodu.
Radują się słowem Świętego, że Bóg o nich pamięta.
6 Wyszły od ciebie pieszo, popędzane przez wrogów, a teraz Bóg pozwala im wrócić tryumfalnie,
niesionym jak tron królewski.
7 Bóg postanowił zniżyć każdą wysoką górę i odwieczne pagórki, zasypać doliny do równego poziomu, aby Izrael mógł iść bezpiecznie w chwale Boga.
8 Nawet lasy i drzewa pachnące
na rozkaz Boga ocieniły Izraela,
9 gdyż sam Bóg z radością poprowadzi Izraela
do swego chwalebnego światła,
ze sprawiedliwością i miłosierdziem, które pochodzą od Niego.
LIST JEREMIASZA
PROLOG LISTU JEREMIASZA
Odpis listu do tych, których król babiloński miał uprowadzić do Babilonu jako jeńców wojennych. List ten wysłał Jeremiasz, aby im oznajmić, co mu zostało polecone przez Boga.
LIST O NICOŚCI BOŻKÓW
6 1„Z powodu grzechów, jakie popełniliście przeciw Bogu, będziecie uprowadzeni jako jeńcy wojenni do Babilonu przez Nabuchodonozora, króla babilońskiego. 2Gdy już wejdziecie do Babilonu, pozostaniecie tam przez wiele lat, na długi czas, aż do siedmiu pokoleń. Potem wyprowadzę was stamtąd w pokoju. 3Gdy zobaczycie w Babilonie bogów ze srebra, złota i drewna, których poganie ze czcią obnoszą na swych ramionach, 4uważajcie, byście się nie upodobnili do tych cudzoziemców i nie czcili ich bogów. 5Kiedy zobaczycie tłum, otaczający ze czcią swe bóstwa, wyznajcie wiarę w sercach: «Jedynie Tobie, PANIE, należy się cześć!». 6Mój anioł jest przecież z wami i on sam troszczy się o was.
7 Język tamtych bogów został wygładzony przez rzemieślnika. Choć pozłacani i posrebrzani, są tylko złudą i nie mogą mówić. 8 Wieńcami ze złota stroją oni swych bogów jak dziewczynę, która lubi zbytek. 9 Zdarza się, że kapłani kradną złoto i srebro swym bogom i przeznaczają je na własne potrzeby. Czasem też opłacane są z tego nierządnice sakralne. 10 Bogów ze srebra, złota i drewna stroi się w szaty jak ludzi, choć oni sami nie mogą się obronić przed rdzą i robakami. 11 Ubierają ich w szkarłatne szaty i ścierają z ich twarzy kurz świątynny, który osiada na nich w wielkiej ilości. 12 Chociaż bożek trzyma berło jak rządca kraju, to jednak nie może zabić tego, kto by mu się sprzeciwił. 13 W rękach trzyma miecz i topór wojenny, ale nie potrafi obronić się w czasie wojny ani przed złodziejami. 14 Po tym możecie poznać, że oni nie są bogami! Więc nie bójcie się ich!
15 Jak ze stłuczonym naczyniem, które staje się dla człowieka bezużyteczne, tak się dzieje z ich bogami umieszczanymi w świątyniach. 16 Oczy ich są pełne kurzu unoszącego się spod nóg wchodzących. 17 Jak przed człowiekiem, który obraził króla, zamyka się bramy dziedzińca, ponieważ został skazany na śmierć, tak też kapłani zabezpieczają świątynie bramami, zamkami i zasuwami, żeby ich bóstw nie mogli ograbić złodzieje. 18 Zapalają im więcej świateł niż dla siebie, a mimo to bóstwa żadnego z nich nie mogą zobaczyć. 19 Są zupełnie podobne do belki w świątyni. Ich wnętrze, można powiedzieć, jest toczone przez wychodzące z ziemi robactwo, które pożera je wraz z ubiorem, a one nawet tego nie czują. 20 Ich twarze są czarne od świątynnego dymu. 21 Na głowy ich posągów zlatują się nietoperze, jaskółki i inne ptaki, a nawet koty po nich łażą. 22 Po tym możecie poznać, że oni nie są bogami! Więc nie bójcie się ich!
23 Złoto, którym są dla ozdoby pokryte, w ogóle nie błyszczy, jeśli wcześniej nie zetrze się z niego śniedzi. Nawet wtedy, gdy je odlewano, niczego nie czuły. 24 I choć nabyto je za wysoką cenę, to brak w nich ducha. 25 Nie mają nóg, więc na ludzkich ramionach muszą być noszone, ukazując tym samym swą nicość. Ich czciciele muszą się czuć zawstydzeni tym, że gdyby któreś z nich upadło na ziemię, to oni sami muszą je podnieść. 26 Jeżeli postawi się takiego bożka prosto, sam się nie poruszy, a gdyby go pochylić, w żaden sposób się nie wyprostuje. Dary, które stawia się przed nimi, są jak dla umarłych. 27 Ofiary im składane kapłani sprzedają dla własnego zysku. Podobnie żony kapłanów konserwują mięso ofiarne, ale nic nie dadzą z tego ani biednemu, ani choremu. Kobiety te dotykają ofiar, będąc w okresie miesiączki i po połogu. 28 Po tym możecie poznać, że nie są bogami! Więc nie bójcie się ich!
29 Jakże można ich nazwać bogami? Przecież nawet kobiety składają ofiary bogom srebrnym, złotym i drewnianym. 30 A kapłani siedzą w świątyniach, mając rozdarte płaszcze, ogolone brody i głowy bez przykrycia. 31 Głośno zawodzą przed swymi bogami, jak niektórzy na stypie pogrzebowej. 32 Zdzierają nawet stroje ze swych bogów i ubierają w nie swoje żony i dzieci. 33 Bóstwa nie są też w stanie odpłacić za doznane zło lub dobro. Nie mogą ustanowić króla ani strącić go z tronu. 34 Podobnie nie mogą dać ani bogactw, ani drobnych monet. Jeśli ktoś złoży im ślub, a nie dotrzyma go, nie będą go z tego rozliczać. 35 Nie mogą uchronić człowieka od śmierci, nie wyratują słabego z ręki mocniejszego. 36 Nie mogą też przywrócić wzroku niewidomemu ani nie przyjdą z pomocą uciśnionemu. 37 Nie mogą zlitować się nad wdową, nie wyświadczą dobra sierocie. 38 Drewnianych, pozłacanych i posrebrzanych bogów można przyrównać do kamieni zebranych na górach. Hańbią się ci, którzy im cześć oddają. 39 Jak więc można myśleć, że są bogami, albo ich tak nazywać?
40 Nawet sami Chaldejczycy ich znieważają. Widząc kalekę, który nie może mówić, przynoszą Bela i proszą, aby go obdarzył mową – jak gdyby mógł ich usłyszeć. 41 A chociaż zdają sobie z tego sprawę, tak dalece są bezrozumni, że nie potrafią ich porzucić. 42 Kobiety opasane sznurami siedzą przy drogach i palą otręby. 43 Gdy któraś zostanie wybrana przez przechodnia, aby mu się oddać, to potem natrząsa się z sąsiadki, że ta nie została tak zaszczycona i że jej sznur nie został przerwany. 44 Wszystko, co się dzieje wokół bożków, jest oszustwem. Jak więc można wierzyć i mówić, że to są prawdziwi bogowie?
45 Wykonali je rzemieślnicy i złotnicy, nie są więc niczym innym, jak tylko tym, czym ludzie chcieli je uczynić. 46 Sami ich twórcy nie stali się długowieczni, w jakiż więc sposób ich dzieła mogą być uznane za bogów? 47 Pozostawili swym potomkom oszustwo i hańbę. 48 Kiedy zaś nadchodzi czas wojny i nieszczęść, wówczas kapłani naradzają się między sobą, gdzie mogliby się ukryć wraz z nimi. 49 Jakże można nie zauważyć, że nie są bogami ci, którzy nie mogą uchronić siebie samych ani od wojny, ani od nieszczęść? 50 Tak więc niech będzie wiadomo, że rzeczy drewniane, pozłacane i posrebrzane są oszustwem. Niech będzie to wiadome wszystkim narodom i królom, że to nie są bogowie, ale jedynie dzieło rąk ludzkich i żadnej boskiej mocy w nich nie ma! 51 Któż więc tego nie pojmie, że nie są bogami?
52 Nie potrafią ustanowić żadnego króla nad krajem ani ludziom nie ześlą deszczu. 53 Są zupełnie bezsilni, dlatego nie osądzą ludzkich spraw ani nie ochronią skrzywdzonego. Są jak wrony między niebem a ziemią. 54 Kiedy zaś w świątyni takich bogów drewnianych, pozłacanych i posrebrzanych wybuchnie pożar, ich kapłani uciekają, ocalając siebie, a bożki płoną w środku jak belki. 55 W żaden sposób nie mogą się sprzeciwić królowi ani wrogom. 56 Jak więc można przypuszczać albo pomyśleć, że są bogami?
57 Ci bogowie drewniani, posrebrzani i pozłacani nie potrafią w żaden sposób obronić się ani przed złodziejami, ani przed rozbójnikami, którzy jako silniejsi od nich, zabierają przynależne im złoto, srebro i szaty i odchodzą, a oni siebie samych żadną miarą nie mogą obronić. 58 Dlatego o wiele lepiej być królem, który może okazać swe męstwo, albo użytecznym w domu naczyniem, którym posłuży się ten, kto je nabył, niż być fałszywymi bogami. Lepiej być bramą domu, która ochrania wszystko, co się w nim znajduje, niż być fałszywymi bogami. Lepiej być drewnianą kolumną w pałacu królewskim, niż być fałszywymi bogami. 59 Bo słońce, księżyc i gwiazdy świecące, których przeznaczeniem jest służyć, są posłuszne. 60 Podobnie błyskawica, kiedy zabłyśnie, jest łatwo widoczna. Równie posłuszny jest wiatr, który wieje w każdym miejscu. 61 Także chmury, kiedy otrzymują polecenie od Boga, by przelatywać nad całą ziemią, wykonują ten rozkaz. Podobnie ogień zesłany z wysoka, by niszczyć góry i lasy, jest posłuszny poleceniu. 62 Nie da się tych bóstw przyrównać do owych żywiołów ani pod względem formy, ani co do siły. 63 Dlatego nawet nie godzi się wierzyć ani mówić, że one są bogami. Nie mogą karać ani dobrze czynić ludziom. 64 Skoro wiecie, że nie są bogami, nie bójcie się ich!
65 W żaden sposób nie mogą królom złorzeczyć ani błogosławić. 66 Nie ukażą znaków na niebie poganom, nie błyszczą też jak słońce ani nie świecą jak księżyc. 67 Już zwierzęta są lepsze od nich, bo schroniwszy się do kryjówki, same sobie mogą pomóc. 68 W żaden sposób nie można dowieść, że są bogami. Dlatego nie bójcie się ich!
69 Jak strach na wróble niczego nie ustrzeże na polu ogórków, tak też i bogowie drewniani, pozłacani i posrebrzani. 70 Podobnie można porównać ich bogów drewnianych, pozłacanych i posrebrzanych do krzaka cierniowego w ogrodzie, na którym może usiąść każdy ptak, albo do trupa porzuconego w ciemnościach. 71 Purpura i bisior butwieją na nich i po tym poznacie, że nie są bogami. W końcu one same zostaną zżarte i staną się przedmiotem hańby w kraju. 72 Dlatego lepszy jest człowiek sprawiedliwy, który nie ma bożków, bo hańba go nie dosięgnie”.
1,1 Baruch – imię to po hebrajsku znaczy ‘błogosławiony’.
1,7 kapłan Jojakim – nie był on najwyższym kapłanem, lecz kapłanem drugiego stopnia, który pozostał w zniszczonej świątyni jerozolimskiej, gdzie stale był sprawowany jakiś rodzaj kultu (Jr 41,5).
1,11 Prośba o modlitwę za Nabuchodonozora i jego syna ma być najprawdopodobniej wyrazem wdzięczności za zwrócone naczynia święte.
1,14 świąteczne zgromadzenia – chodzi o zebrania w pierwszym i ósmym dniu obchodów Święta Namiotów, kiedy to wspominano okres wędrówki przez pustynię pod wodzą Mojżesza.
2,3 będą jedli ciała swych synów i córek – aluzja do tragicznego położenia tych, którzy zostali oblężeni przez Nabuchodonozora w Jerozolimie.
2,9 Czuwanie Boga oznacza tutaj pełne miłości kierowanie przez Niego wydarzeniami, tak aby również przez negatywne doświadczenia skłonić Izraela do refleksji i nawrócenia (Jr 31,28; Lm 1,14).
2,18 Jest to wyraz przekonania o szczególnej roli ubogich i pokornych.
3,24 dom Boga – nie chodzi tutaj o świątynię, lecz jest to metafora oznaczająca cały świat.
3,26 olbrzymi – nawiązanie do częściowo mitycznego fragmentu Rdz 6,1-4 o gigantach, o których myślano, że są półbogami.
4,7 demony – chodzi o fałszywe bóstwa; składanie im ofiar jest równoznaczne z bałwochwalstwem.
4,10 Przedwieczny – określenie zastępujące imię Boga w całej tej części Księgi Barucha. W judaizmie istnieje zakaz wymawiania Bożego imienia, dlatego zastępuje się je innymi określeniami.
6,9 nierządnice sakralne – tak zwane hierodule, czyli kobiety przeznaczone na służbę bogini płodności Isztar, oddające się między innymi sakralnej prostytucji.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tłem wizji i wyroczni spisanych w Księdze Ezechiela są wydarzenia z początku VI w. przed Chr. W 597 r. przed Chr. władca Babilonii Nabuchodonozor (605-562 r. przed Chr.) dokonał powtórnego najazdu na podbitą już wcześniej Judę. Po zajęciu Jerozolimy aresztował i odesłał do Babilonu najznamienitszych obywateli na czele z królem Jojakinem i jego rodziną. Wśród deportowanych był także młody Ezechiel. Nowym królem Jerozolimy został całkowicie uległy Nabuchodonozorowi Mattaniasz, któremu na znak poddaństwa zwycięzca zmienił imię na Sedecjasz. Czasy jego panowania charakteryzowały się poniżającą uległością wobec Babilonu i pasmem klęsk. Po kolejnym buncie w Judei Nabuchodonozor zburzył Jerozolimę (586 r. przed Chr.) i uprowadził jeszcze liczniejszą grupę mieszkańców niż poprzednim razem. Dopiero król perski, Cyrus, po zdobyciu Babilonu w 539 r. przed Chr. wydał specjalny dekret zezwalający wygnańcom judzkim na powrót do ojczyzny.
O proroku Ezechielu, którego imię znaczy ‘Bóg jest mocny’ lub ‘Bóg czyni mocnym’, wiemy niewiele, a wszystkie informacje czerpiemy z księgi noszącej jego imię. Urodził się ok. 622 r. przed Chr. Pochodził z rodu kapłańskiego, jednak nie zdążył przed uprowadzeniem rozpocząć pełnienia funkcji kapłańskich. W 597 r. przed Chr. razem z pierwszą falą jeńców został deportowany do Mezopotamii. Pięć lat później rozpoczął działalność prorocką wśród uprowadzonych rodaków. Był żonaty, ale jego żona zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach, prawdopodobnie w 586 r. przed Chr. (Ez 24,15-27). Poza tym nie znamy bliższych szczegółów na temat jego życia, daty śmierci i miejsca pochówku.
Z literackiego punktu widzenia Księga Ezechiela jest dziełem bardzo różnorodnym. Proza przeplata się w niej z liryką, występują tu hymny, różnego rodzaju pieśni, elegie, opisy i relacje, przypowieści alegoryzujące, wyrocznie karcące, groźby i inne. Poemat o Gogu, a zwłaszcza wizje odrodzenia teokracji w nowej rzeczywistości wskazują na początki rodzącej się powoli nowej formy literackiej, zwanej apokaliptyką. Różnice dotyczą także używanych w tekście konstrukcji gramatycznych, stylu oraz sposobu podejścia do poruszanych problemów. Nawet na podstawie wnikliwych badań trudno definitywnie stwierdzić, które fragmenty zostały napisane przez proroka, a które zostały dołączone w późniejszym czasie. Z pewnością jest to księga, która ostateczny kształt uzyskała po długim i skomplikowanym procesie redakcyjnym.
Możemy jednak bez wątpienia stwierdzić, że autor był wybitnym pisarzem i nieprzeciętnym teologiem. Fragmenty przypisywane samemu prorokowi urzekają nie tylko głębią przesłania, ale także bogactwem formy literackiej. Dodatkową trudność, ale i pewien walor Księgi Ezechiela, stanowi egzotyka używanych porównań, nawiązań, aluzji czy symboli.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Układ treści Księgi Ezechiela jest dość przejrzysty. Początkowa nota biograficzna (Ez 1,1-3) wprowadza w cztery zasadnicze części: powołanie proroka i związane z nim widzenia (Ez 1,4 – 3,15), surowe wyrocznie o własnym narodzie do czasu zdobycia Jerozolimy w roku 586 przed Chr. (Ez 3,16 – 24,27), wyrocznie o narodach obcych i zapowiedzi kary (Ez 25,1 – 32,32) oraz obietnice odrodzenia Izraela (Ez 33,1 – 37,28). Całość zamykają apokaliptyczne wizje czasów ostatecznych (Ez 38,1 – 39,29) i nowej rzeczywistości (Ez 40,1 – 48,35), których jednak absolutnie nie wolno mylić z opisem przyszłości. Są to bowiem wizje symboliczne, kryjące w sobie głębokie treści teologiczne, a nie zapowiedzi konkretnych wydarzeń.
Momentem przełomowym pod względem formy i treści nauczania Ezechiela jest klęska roku 586 przed Chr. Dotychczasowy surowy i karcący ton wypowiedzi (Ez 1 – 32) ulega radykalnej zmianie. Od tej pory kolejne wyrocznie są kierowane przeciw wrogom Izraela, a temu ostatniemu prorok zapowiada wybaczenie win, wybawienie, odbudowę i przyjaźń z Panem (Ez 33 – 48).
Ezechiel stara się rozwiązać jeden z najtrudniejszych dylematów, przed jakimi stał Izrael w VI w. przed Chr. Po kolejnych klęskach militarnych w sercach Izraelitów musiała rodzić się wątpliwość, czy Bóg Jahwe jest na tyle silny, aby skutecznie stawać w ich obronie. Z każdym rokiem dziedzictwo Boga traciło na znaczeniu, a w potęgę rósł Babilon, szukający protekcji u boga Marduka. Zniszczenie Jerozolimy i świątyni stanowiło nie tylko klęskę polityczną, ale dla wielu było niezbitym dowodem wyższości Marduka nad Bogiem Izraela. Ezechiel nie mógł więc ograniczyć się do lakonicznego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, gdyż Izrael potrzebował przede wszystkim podniesienia na duchu i rozbudzenia na nowo wiary w moc Boga. Księga Ezechiela jest więc przejmującym manifestem potęgi i chwały Boga. W bardzo sugestywny sposób prorok tłumaczy swoim rodakom, że przyczyną klęski nie była słabość Boga, ale ich nieprawości, pycha i bałwochwalstwo. Najpierw więc wzywa rodaków do nawrócenia, upomina ich i zapowiada nowe kary. Kiedy to wszystko okazuje się bezskuteczne, wprowadza scenę, w której Bóg, widząc niepoprawność Izraela, opuszcza świątynię i zostawia Izraelitów własnemu losowi. Pozbawiony Bożej opieki, skłócony, liczący wyłącznie na własne siły i niemądrze rządzony Izrael nie miał szans na przetrwanie. Upadek przyszedł zaskakująco szybko, a wraz z nim rozczarowanie i stagnacja. Spełniły się zapowiedzi Ezechiela. Nie doczekał się jednak u rodaków powszechnego uznania własnych win i nawrócenia. Starał się więc przynajmniej zapobiec ich całkowitemu odejściu od Boga. Dlatego zapowiadał kolejne odsłony ukazywania się Jego potęgi. Prorok wielokrotnie podkreślał, że Bóg powróci w chwale nie ze względu na zasługi Izraelitów, ale po to, by na oczach wszystkich ludów okazać swoją moc i chwałę.
Ostatecznie Bóg nie stawiał Izraelowi właściwie żadnych wymagań. Nawet nawrócenie nie było warunkiem powrotu Pana. W widzeniach doliny wyschłych kości, walki z Gogiem, rzeki życia czy nowej świątyni – sprawcą wszystkich wydarzeń jest sam Bóg. Wiara uprowadzonych do Babilonu była bowiem już tak wątła, że wymagała nie wzmocnienia, lecz wskrzeszenia z martwych.
Księga Ezechiela jest lekturą dla ludzi, którzy nie uciekają przed wysiłkiem intelektualnym w poszukiwaniu prawdy. Czytelnik nie znajdzie w niej gotowych i prostych rozwiązań – przeciwnie, natrafi na sporo mało zrozumiałych tekstów z zupełnie innej epoki. Jeśli się jednak nie zniechęci, wówczas ten pozorny labirynt doprowadzi go do wyjątkowego spotkania ze słowem Bożym.
KSIĘGA EZECHIELA
NOTA BIOGRAFICZNA PROROKA
PROLOG
1 1 Stało się to trzydziestego roku, w piątym dniu, czwartego miesiąca, gdy byłem wśród uprowadzonych nad rzeką Kebar. Otworzyło się niebo i miałem widzenia od Boga. 2 W piątym dniu miesiąca – był to piąty rok od uprowadzenia króla Jechoniasza – 3 PAN przemówił do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar. Tam ręka PANA spoczęła na nim.
TEOFANIA
4 W gwałtownym wichrze nadchodzącym z północy ujrzałem wtedy wielką chmurę i błyskający ogień. Wokół tej chmury była światłość, a w jej środku jakby blask pozłacanego srebra w ogniu. 5 W środku znajdowała się podobizna czterech żywych istot. Z wyglądu przypominały one człowieka. 6 Każda miała cztery twarze i cztery skrzydła. 7 Ich nogi były proste, a stopy podobne do kopyt cielca. Lśniły jak dobrze wypolerowany brąz. 8 Na ich czterech bokach pod skrzydłami były ręce. Wszystkie cztery istoty miały twarze i skrzydła. 9 A skrzydła przylegały jedno do drugiego. Idąc, istoty nie odwracały się. Każda szła prosto przed siebie. 10 U wszystkich czterech twarze miały z przodu wygląd człowieka, z prawej strony lwa, z lewej wołu, a z tyłu orła. 11 Takie były ich twarze. Ich skrzydła były rozpostarte ku górze. U każdej dwa przylegały jedno do drugiego, a dwa okrywały ciało. 12 Każda szła prosto przed siebie. Szły tam, dokąd je duch prowadził. Idąc, nie odwracały się. 13 Między istotami żywymi było coś przypominającego żarzące się węgle, podobne do płonących pochodni. Krążyło to między istotami żywymi. Ogień dawał blask, a z ognia wychodziły błyskawice. 14 Żywe istoty biegały tam i z powrotem jak błyskawice.
15 Spojrzałem na żywe istoty. A oto na ziemi obok każdej z czterech żywych istot było koło. 16 Wygląd kół oraz ich wykonanie odznaczały się blaskiem chryzolitu. Wszystkie cztery były do siebie podobne. Miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby zostały wykonane tak, że jedno koło było wewnątrz drugiego koła. 17 Gdy się poruszały, szły w czterech kierunkach. Nie odwracały się, gdy szły. 18 Ich obręcze były wysokie i przerażające, pełne oczu dokoła. 19 Gdy istoty żywe szły naprzód, koła posuwały się. Gdy zaś istoty żywe wznosiły się nad ziemię, wznosiły się również koła. 20 Kierował nimi duch i one szły tam, dokąd je duch kierował; koła wznosiły się wraz z nimi, gdyż duch istot żywych był w kołach. 21 Gdy istoty żywe poruszały się, szły także koła, a gdy stawały, to również koła się zatrzymywały. Gdy wznosiły się nad ziemię, wtedy wraz z nimi wznosiły się i koła, gdyż duch istot żywych był w kołach.
22 Nad głowami istot żywych było coś w kształcie sklepienia, błyszczącego jak olśniewający kryształ. Było to rozpostarte w górze nad ich głowami. 23 Pod sklepieniem były natomiast rozpostarte ich skrzydła zwrócone ku sobie. Każda istota żywa miała dwa, które okrywały jej ciało. 24 Usłyszałem szum skrzydeł. Był on jak szum wielkich wód, jak głos Wszechmogącego. Gdy się poruszały, ów dźwięk przypominał wrzawę tłumu lub zgiełk obozowiska. Gdy się zatrzymywały, opuszczały swe skrzydła. 25 I rozległ się głos znad sklepienia, które było nad ich głowami. 26 A ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, ukazało się coś, co miało wygląd kamienia szafiru i było podobne do tronu. Nad nim zaś, w górze, było coś z wyglądu przypominające człowieka. 27 I widziałem jakby blask pozłacanego srebra, jakby ogień wokół niego. W górę od tego, co było podobne do bioder, i w dół od tego, co przypominało biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień. A wokół niego światłość. 28 Jak tęcza pojawiająca się na obłokach w dzień deszczowy, taka była światłość dokoła. Było to widzenie chwały PANA. Gdy ją ujrzałem, upadłem na twarz. I usłyszałem głos, który mówił.
POWOŁANIE
2 1Rzekł do mnie: „Synu człowieczy, wstań. Będę do ciebie mówił”. 2Gdy to powiedział, wstąpił we mnie duch, postawił mnie na nogi i słyszałem Tego, który mówił do mnie. 3Powiedział mi: „Synu człowieczy, posyłam cię do Izraelitów, do ludu buntowników, którzy wystąpili przeciwko Mnie. Oni i ich ojcowie sprzeniewierzali się Mi aż po dzień dzisiejszy. 4Są oni synami o zuchwałym obliczu i zatwardziałym sercu. Posyłam cię do nich, abyś im powiedział: Tak mówi PAN BÓG. 5Oni zaś, czy usłuchają, czy nie – są bowiem narodem buntowniczym – będą wiedzieli, że jest wśród nich prorok. 6Ty zaś, synu człowieczy, nie bój się ich i nie lękaj się ich słów, chociażby cię otaczali szydercy i pyszałkowie i chociażbyś siedział na skorpionach. Nie bój się ich i niech cię nie zrażają ich słowa, bo są oni narodem buntowniczym. 7Będziesz im mówił moje słowa, czy usłuchają, czy nie, są bowiem zbuntowni. 8Ty zaś, synu człowieczy, słuchaj tego, co Ja mówię do ciebie, i nie bądź buntownikiem jak ten naród buntowników. Otwórz swoje usta i zjedz, co ci podam”. 9 Spojrzałem i zobaczyłem wyciągniętą ku mnie rękę, a w niej zwój księgi. 10A gdy go rozwinął przede mną, widziałem, że był on zapisany z obu stron. Były na nim wypisane skargi, wzdychania i biadania.
3 1I powiedział do mnie: „Synu człowieczy, zjedz to, co widzisz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do ludu izraelskiego”. 2Otworzyłem usta, a On dał mi zwój do zjedzenia. 3Powiedział też do mnie: „Synu człowieczy, nakarm swoje ciało i napełnij swoje wnętrzności tym zwojem, który ci daję”. Zjadłem go, a w moich ustach był słodki jak miód.
POSŁANIE DO UPROWADZONYCH
4 Potem rzekł do mnie: „Synu człowieczy, idź do ludu izraelskiego. Mów do nich moimi słowami, 5 bo jesteś posłany nie do ludu o niezrozumiałej mowie lub trudnym języku, lecz do ludu izraelskiego; 6 nie do wielu narodów o niezrozumiałej mowie i trudnym języku, którego słów byś nie rozumiał – chociaż gdybym cię do nich posłał, usłuchaliby ciebie. 7 Lud Izraela jednak nie będzie chciał cię słuchać, bo i Mnie nie chce słuchać. Cały lud izraelski jest bezczelny i uparty. 8 Dlatego Ja czynię ciebie równie nieustępliwym i twardym jak oni. 9 Będziesz twardy jak diament, bardziej nieugięty niż krzemień. Nie bój się ich i nie drżyj przed nimi, chociaż są narodem buntowniczym”. 10 Powiedział jeszcze do mnie: „Synu człowieczy, weź sobie do serca wszystkie moje słowa, które kieruję do ciebie, i zapamiętaj je. 11 Idź do uprowadzonych, do twoich rodaków, przemów do nich i powiedz im: Tak mówi PAN BÓG – czy będą słuchać, czy też nie”.
12 Wtedy duch uniósł mnie i usłyszałem za sobą potężny huk: „Błogosławiona niech będzie chwała PANA na swoim miejscu”. 13 A był to szum skrzydeł istot żywych, gdy uderzały jedno o drugie, a wraz z nimi odgłos kół i potężny łoskot. 14 Duch uniósł mnie i porwał ze sobą. Szedłem posępny z duchem rozpalonym, a PAN mnie umacniał. 15 Przyszedłem do uprowadzonych mieszkających w Tell-Abib nad rzeką Kebar. Tam osłupiały przebywałem wśród nich przez siedem dni.
WYROCZNIE O WŁASNYM NARODZIE
STRÓŻ IZRAELA
16 Po upływie siedmiu dni PAN powiedział do mnie: 17 „Synu człowieczy, ustanawiam cię stróżem ludu izraelskiego. Ilekroć usłyszysz słowo z moich ust, ostrzeż ich w moim imieniu. 18 Gdy powiem bezbożnemu: Na pewno umrzesz, a ty mu tego nie przekażesz, aby go odwieść od bezbożnego postępowania i aby dzięki temu mógł ocalić życie, to on umrze z własnej winy, ale ty odpowiesz za jego krew. 19 Gdy jednak upomnisz bezbożnego, a on nie porzuci swoich bezbożnych uczynków i bezbożnego postępowania, umrze z własnej winy, ty natomiast zachowasz swoje życie.
20 Jeśli człowiek prawy przestanie postępować w sposób prawy i dopuści się bezprawia, gdy zostanie przeze Mnie poddany próbie, wówczas umrze. Jeślibyś go nie upomniał, gdy trwał w swoim grzechu, umrze i nie będzie się pamiętać o jego prawych uczynkach, ale to ty odpowiesz za jego krew. 21 Jeśli jednak upomnisz człowieka prawego, żeby nie grzeszył i on nie zgrzeszy, to na pewno będzie żył, ponieważ był upomniany, ty natomiast zachowasz swoje życie”.
WIĘZY I MILCZENIE
22 Potem spoczęła tam na mnie ręka PANA i powiedział do mnie: „Wstań, idź na równinę, tam będę mówił do ciebie”. 23 Wstałem więc i wyszedłem na równinę. A oto była tam chwała PANA – taka, jaką widziałem nad rzeką Kebar. Upadłem na twarz. 24 Wtedy wstąpił we mnie duch, postawił mnie na nogi i przemówił w ten sposób: „Idź, zamknij się w swoim domu. 25 Synu człowieczy, oto nałożą tobie pęta, zwiążą cię nimi tak, że nie będziesz mógł wyjść do ludu. 26 Sprawię, że język przylgnie ci do podniebienia. Staniesz się niemy i nie będziesz mógł ich upominać – są bowiem narodem buntowniczym. 27 Gdy przemówię do ciebie, otworzę twoje usta i wtedy im powiesz: Tak mówi PAN BÓG. Kto chce słuchać, niech słucha, a kto nie chce, niech nie słucha – są bowiem narodem buntowniczym”.
ZAPOWIEDŹ OBLĘŻENIA JEROZOLIMY I CZASU NIEWOLI
4 1 „Synu człowieczy, weź glinianą tabliczkę, połóż ją przed sobą i wyrysuj na niej miasto Jeruzalem. 2Przedstaw jego oblężenie: zbuduj dokoła niego szaniec, usyp wał i rozstaw obozy. Postaw wokół niego tarany. 3Potem weź żelazną płytę, połóż ją jak żelazny mur między tobą a miastem i patrz na nie. Będzie ono jakby oblężone, tak jakbyś to ty je oblegał. To jest znak dla ludu izraelskiego.
4 Potem połóż się na lewym boku i złóż na nim winę ludu izraelskiego. Ile dni będziesz tak leżał, tyle będziesz ponosił karę, na którą oni zasłużyli. 5 Ja decyduję, jak długo będziesz ponosił karę za ich winy. Będziesz ponosił karę za winy ludu izraelskiego przez trzysta dziewięćdziesiąt dni. 6 Gdy skończy się ten czas, położysz się z powrotem na prawym boku i będziesz ponosił karę za winy ludu judzkiego przez czterdzieści dni. Wyznaczam ci po jednym dniu za każdy rok. 7 Swoją twarz i odsłonięte ramię zwrócisz na oblężoną Jerozolimę i będziesz prorokował przeciw niej. 8 A oto Ja nakładam na ciebie pęta i nie obrócisz się z boku na bok, aż skończą się dni twojego ucisku”.
ZWIASTUN KLĘSKI GŁODU I ZAGŁADY JEROZOLIMY
9 „Weź sobie pszenicy, jęczmienia, bobu, soczewicy, prosa i orkiszu, następnie włóż to wszystko do jednego naczynia i zrób z tego chleb. Przez wszystkie trzysta dziewięćdziesiąt dni, gdy będziesz leżał na boku, masz się żywić tym chlebem. 10 Twój dzienny posiłek będzie ważył dwadzieścia syklów i będziesz go jadł dzień po dniu. 11 Również wodę będziesz pił w określonej ilości: dzień po dniu będziesz pił szóstą część hinu. 12 Będziesz jadł podpłomyk jęczmienny, który w ich obecności upieczesz na ludzkich odchodach”. 13 I powiedział PAN: „Tak Izraelici będą jedli swój chleb nieczysty wśród narodów, do których ich ześlę”. 14 Odpowiedziałem: Ach, PANIE mój, BOŻE, przecież moje usta nigdy się nie skalały niczym nieczystym. Od młodości aż do tej pory nie jadłem ani padliny, ani rozszarpanego zwierzęcia, nie miałem też w ustach nieczystego mięsa. 15 Powiedział do mnie: „Patrz, daję ci nawóz bydlęcy zamiast odchodów ludzkich. Na nim upieczesz swój chleb”. 16 I dodał: „Synu człowieczy, oto Ja zmniejszam zapas chleba w Jerozolimie. Będą z lękiem jedli odważone porcje i w przygnębieniu pili odmierzoną wodę. 17 Będą łaknąć chleba i wody, będą drżeć jeden przed drugim i marnieć z powodu swojej nieprawości”.
5 1„Synu człowieczy, weź sobie ostry miecz, użyj go jako brzytwy i ogol nim sobie głowę i brodę. Potem weź wagę i podziel włosy. 2Jedną trzecią spalisz w ogniu w środku miasta, gdy skończą się dni oblężenia. Jedną trzecią potniesz mieczem wokół niego, a jedną trzecią rzucisz na wiatr. Ja zaś dobędę na nich miecza. 3Weźmiesz też niewielką ilość włosów i zawiniesz je w róg swojego płaszcza. 4Z nich znowu weźmiesz część, rzucisz je do ognia i spalisz. Z niego wyjdzie ogień, który obejmie cały lud izraelski.
5 Tak mówi PAN BÓG: To jest Jerozolima! Umieściłem ją wśród narodów, pośrodku krain. 6 Ale ona zbuntowała się przeciwko moim prawom bardziej niż inne narody i przeciwko moim nakazom bardziej niż otaczające ją kraje. Odrzucili moje prawa i nie postępowali według moich nakazów. 7 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Buntowaliście się bardziej niż otaczające was narody, nie postępowaliście według moich nakazów i nie wypełnialiście moich praw, kierując się prawami narodów, które są wokół was. 8 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Oto Ja także występuję przeciwko tobie! Osądzę cię w obecności innych narodów. 9 Z powodu wszystkich twoich obrzydliwości uczynię z tobą to, czego do tej pory nie czyniłem i czego już później czynić nie będę. 10 Ojcowie będą jedli dzieci, a dzieci będą jadły swoich ojców. Dokonam sądu nad tobą, rozproszę na wszystkie strony całą twoją resztę. 11 Dlatego oświadczam na moje życie – wyrocznia PANA BOGA: skoro splamiłaś moją świątynię ohydami i wszystkimi obrzydliwościami, to i Ja będę się brzydził tobą. Nie spojrzę ze współczuciem i nie przebaczę. 12 Trzecia część twoich ludzi umrze od zarazy i zginie z głodu w twoich granicach. Trzecia część padnie od miecza wokół ciebie, a trzecią część rozproszę na wszystkie strony i dobędę na nich miecza. 13 Lecz ustanie mój gniew, powstrzymam moje oburzenie na nich i uspokoję się. Wtedy przekonają się, że Ja, PAN, powiedziałem to w mojej zapalczywości, gdy pałałem na nich gniewem. 14 Zamienię cię w ruinę i w hańbę wobec sąsiednich narodów i wobec każdego przechodnia. 15 Staniesz się hańbą i pośmiewiskiem, przestrogą i zgrozą dla okolicznych narodów, gdy wykonam na tobie wyroki w gniewie i oburzeniu, poddając cię surowej karze – Ja, PAN, to powiedziałem. 16 Wypuszczę na was srogie strzały głodu niosącego zagładę. Wyślę je ku waszej zgubie. Wzmogę głód wśród was i zniszczę wasze zapasy chleba. 17 Ześlę na was głód i drapieżne zwierzęta. Osierocę cię. Dosięgnie cię zaraza i krew. Sprowadzę na ciebie miecz – Ja, PAN, to powiedziałem”.
PROROCTWA PRZECIWKO ZIEMI JUDZKIEJ
6 1PAN znowu przemówił do mnie w następujących słowach: 2„Synu człowieczy, zwróć się w stronę gór Izraela, prorokuj przeciwko nim i 3powiedz: Góry Izraela, słuchajcie słowa PANA BOGA. Tak mówi PAN BÓG do gór i pagórków, do potoków i dolin. Oto Ja sprowadzę na was miecz i zniszczę wasze wzniesienia kultowe. 4Wasze ołtarze będą zburzone, wasze stele połamane, a waszych pomordowanych powalę przed waszymi bożkami. 5Trupy Izraelitów położę przed ich bożkami i rozrzucę wasze kości wokół waszych ołtarzy. 6 Gdziekolwiek mieszkacie, miasta zostaną zburzone, wzniesienia kultowe spustoszone. Wasze ołtarze będą zburzone i zniszczone, wasze bożki połamane i usunięte, wasze stele wycięte, a dzieła rąk waszych starte. 7Pomordowani padną pośród was i przekonacie się, że Ja jestem PANEM. 8Ale pozostawię wam ocalałych od miecza wśród narodów, gdy będziecie rozproszeni po obcych krajach. 9 Ci, którzy ocaleją pośród narodów, dokąd zostali uprowadzeni, przypomną sobie o Mnie, o mojej udręce z powodu ich cudzołożnego serca, które odstąpiło ode Mnie, oraz z powodu ich cudzołożnych oczu, które oglądały się za bożkami. Będą się brzydzić sobą z powodu zła, które popełnili, i z powodu wszystkich swoich obrzydliwości. 10 I przekonają się, że Ja, PAN, nie na darmo mówiłem, że sprowadzę na nich nieszczęście.
11 Tak mówi PAN BÓG: Klaśnij w dłonie, tupnij nogą i mów: Biada wszystkim obrzydliwościom ludu izraelskiego, który padnie od miecza, głodu i zarazy. 12 Kto będzie daleko, umrze od zarazy. Kto będzie blisko, padnie od miecza, a kto pozostanie i będzie zamknięty, umrze z głodu. Tak wyładuję na nich mój gniew. 13 I przekonacie się, że Ja jestem PANEM, gdy ich pomordowani będą między swoimi bożkami, wokół swoich ołtarzy, na każdym wyniosłym wzgórzu, na wszystkich szczytach górskich, pod każdym drzewem zielonym, pod każdym rozłożystym dębem, w miejscu, gdzie składali kojące wonności na cześć swoich bożków. 14 Podniosę na nich rękę, ich kraj uczynię ruiną i pustkowiem – od pustyni aż po Riblę – gdziekolwiek mieszkają. I przekonają się, że Ja jestem PANEM”.
7 1 PAN przemówił do mnie następującymi słowami: 2 „Ty więc, synu człowieczy, głoś: Tak mówi PAN BÓG do ziemi izraelskiej. Nadszedł koniec. Koniec dla całego kraju. 3 Teraz już koniec z tobą. Dosięgnie cię mój gniew. Będę cię sądził według twojego postępowania i ukażę ci wszystkie twoje obrzydliwości. 4 Nie spojrzę ze współczuciem i nie przebaczę ci, lecz ukarzę cię sprawiedliwie za twoje postępowanie i za twoje obrzydliwości. I poznacie, że Ja jestem PANEM.
5 Tak mówi Pan BÓG: Oto nadeszło zło. Jedno po drugim. 6 Przyszedł koniec, nastąpił kres. Przebudził się przeciwko tobie. Oto nadszedł. 7 Zły los przyszedł na tych, którzy mieszkają w tym kraju. Nadszedł czas. Blisko jest dzień klęski, a nie radosnych okrzyków na górach. 8 Wkrótce wyleję na ciebie moje oburzenie i wyładuje się mój gniew na tobie. Osądzę cię według twojego postępowania i ukażę ci wszystkie twoje obrzydliwości. 9 Nie spojrzę ze współczuciem i nie przebaczę ci, lecz ukarzę cię sprawiedliwie za twoje postępowanie i za twoje obrzydliwości. Wtedy przekonacie się, że Ja jestem PANEM, który karze. 10 Oto ten dzień. Oto nadszedł. Zapanował zły los. Zakwitła kara. Wyrosła pycha. 11 Ukazała się przemoc jak rózga nieprawości. Nikt się z nich nie ostoi. Na nic ich bogactwa. Niczym są ich okrzyki. Nie ma w nich piękna. 12 Oto przyszedł ten czas. Nadszedł ten dzień. Kupujący niech się nie cieszy. Sprzedający niech się nie smuci, bo gniew dotyczy wszystkich. 13 I gdyby sprzedający przeżył, nie odzyska rzeczy sprzedanej. Widzenie przeciwko nim wszystkim nie zmieni się i nikt z powodu swej nieprawości nie przeżyje.
14 Zadęto w róg. Wszystko gotowe, a nikt nie ruszył na wojnę, gdyż mój gniew płonie przeciwko nim wszystkim. 15 Miecz na zewnątrz, a zaraza i głód wewnątrz. Kto będzie na polu – zginie od miecza, a kto w mieście – zniszczy go głód i zaraza. 16 Niewielu ich ocaleje i będą mieszkać wśród gór jak nizinne gołębie. Wszyscy będą wzdychać, każdy z powodu swojej nieprawości.
17 Na wszystkich padnie blady strach,
wszyscy będą mieć nogi jak z waty.
18 Obleką się w wory.
Ogarnie ich przerażenie.
Wstyd na każdej twarzy,
wszystkie głowy ogolone na znak żałoby.
19 Swoje srebro porzucą na ulicach,
ich złoto stanie się odrazą.
Srebro i złoto nie zdoła ich ocalić
w dniu gniewu PANA.
Nie kupią za nie nawet jedzenia i swych brzuchów nie napełnią, bo były okazją do ich nieprawości.
20 Wspaniałą ozdobę zamienili na przedmiot pychy,
na swe obrzydliwe posągi.
Zrobili z niej swoje ohydy, dlatego sprawię, że będzie ona w nich budzić odrazę.
21 Wydam ją na pastwę cudzoziemców
i bezbożnym tego kraju na łup.
A oni ją zhańbią.
22 Odwrócę się od nich.
Mój skarbiec będzie zhańbiony.
Złodzieje wejdą do niego i go zhańbią.
23 Splądrowany będzie całkowicie,
bo kraj pełen jest krwawych sądów,
a miasto pełne przemocy.
24 Sprowadzę najgorsze narody
i zawładną ich domami.
Sprawię, że ustanie pycha gwałtowników.
Ich świątynie będą znieważone.
25 Nadejdzie strach.
Będą szukać pokoju, ale nadaremnie.
26 Przyjdzie nieszczęście po nieszczęściu
i trwoga za trwogą.
Będą szukać widzenia u proroka.
Kapłani przestaną nauczać,
a starsi udzielać rady.
27 Król będzie w żałobie.
Książęta, ogarnięci trwogą,
będą drżeć ze strachu.
Postąpię z nimi stosownie do ich czynów
i osądzę według ich sądów.
I przekonają się, że Ja jestem PANEM”.
GRZECHY W ŚWIĄTYNI JEROZOLIMSKIEJ
8 1W szóstym roku, w piątym dniu szóstego miesiąca, siedziałem w moim domu, a starsi Judy siedzieli przede mną. Nagle dotknęła mnie ręka Pana BOGA. 2I wtedy zobaczyłem coś podobnego do ognia. Poniżej tego, co wyglądało jak biodra, był ogień, to zaś, co było powyżej bioder, przypominało jasność, jakby blask pozłacanego srebra. 3Wyciągnął coś podobnego do ręki i uchwycił mnie za włosy na głowie. Duch podniósł mnie między ziemię i niebo i wprowadził w widzeniach Bożych do Jerozolimy, do wejścia do bramy wewnętrznej, zwróconej ku północy, gdzie znajdował się tron figury bożka zazdrości, wywołującego oburzenie. 4A była tam chwała Boga Izraela, podobna do tej, którą widziałem na równinie. 5Rzekł On do mnie: „Synu człowieczy, zwróć, proszę, oczy w kierunku północnym”. Zwróciłem więc oczy w kierunku północnym. I zobaczyłem, że na północ od bramy był ołtarz, u wejścia zaś stała figura bożka zazdrości. 6Wtedy Bóg mi powiedział: „Synu człowieczy, czy widzisz co oni robią? Te wielkie obrzydliwości, których lud izraelski tutaj się dopuszcza, żeby Mnie oddalić od mojej świątyni. Ale zobaczysz jeszcze większe obrzydliwości”.
7 I wprowadził mnie do wejścia na dziedziniec, gdzie zobaczyłem otwór w ścianie. 8 Bóg rzekł do mnie: „Synu człowieczy, przebij, proszę, tę ścianę”. Przebiłem ścianę, a oto było tam jakieś wejście. 9 Potem mi powiedział: „Wejdź i zobacz najgorsze obrzydliwości, jakich oni się tu dopuszczają”. 10 Gdy wszedłem, zobaczyłem wyryte na ścianach dookoła wszelkie wyobrażenia płazów, wstrętnych bydląt i wszystkich bożków ludu izraelskiego. 11 A siedemdziesięciu mężczyzn spośród starszych Izraela – był pośród nich syn Szafana, Jaazaniasz – stało przed nimi. Każdy trzymał w ręku kadzielnicę, z której unosiła się woń dymu kadzielnego. 12 I rzekł do mnie: „Czy widzisz, synu człowieczy, co czynią w ciemności starsi ludu izraelskiego, każdy w swoim pomieszczeniu przed pogańskimi wizerunkami? Mówią bowiem: PAN nas nie widzi. PAN opuścił kraj”. 13 I dodał: „Zobaczysz jeszcze większe obrzydliwości, jakich się dopuszczają”.
14 Następnie wprowadził mnie do wejścia do bramy domu PANA, która była po stronie północnej. Siedziały tam kobiety opłakujące Tammuza. 15 I rzekł do mnie: „Czy widzisz, synu człowieczy? Zobaczysz jednak jeszcze większe obrzydliwości”.
16 Potem wprowadził mnie na wewnętrzny dziedziniec domu PANA. Przy wejściu do świątyni PANA, między przedsionkiem a ołtarzem, stało około dwudziestu pięciu mężczyzn, każdy tyłem do świątyni PANA. Twarzami swymi zwróceni ku wschodowi, kłaniali się głęboko w kierunku wschodu słońca. 17 Bóg zapytał mnie: „Czy widzisz, synu człowieczy? Czyż mało domowi Judy, że czyni obrzydliwości, które się tu dzieją? Napełnili bowiem kraj przemocą i żeby Mnie znowu obrażać, przykładają gałązkę do nosa. 18 Ja także będę działał w oburzeniu. Nie spojrzę ze współczuciem i nie przebaczę. Będą głośno wołać do Mnie, ale nie będę ich słuchał”.
ZAGŁADA JEROZOLIMY
9 1Zawołał do mnie donośnym głosem: „Zbliżają się ci, którzy będą karać miasto. Każdy ma w swoim ręku niszczycielską broń”. 2I przyszło sześciu ludzi od strony bramy górnej, która jest zwrócona ku północy. Każdy trzymał w ręce broń zagłady. Między nimi był pewien człowiek ubrany w lnianą szatę, a przy boku miał przybory pisarskie. Ludzie ci weszli i stanęli obok ołtarza z brązu. 3Tymczasem chwała Boga Izraela przeniosła się znad cherubów, nad którymi była, do progu świątyni. Wtedy PAN zawołał do człowieka ubranego w lnianą szatę, mającego przybory pisarskie przy boku, 4i rzekł do niego: „Przejdź przez miasto, przez środek Jerozolimy, i napisz literę Taw na czołach ludzi wzdychających i bolejących z powodu wszystkich obrzydliwości, które się w niej dokonują”. 5I usłyszałem, jak powiedział do pozostałych: „Idźcie za nim przez miasto i zabijajcie. Nie spoglądajcie z litością i nie przebaczajcie. 6Mordujcie starców, młodzieńców, dziewczęta, dzieci i kobiety. Ale zostawcie każdego, kto ma literę Taw. Rozpocznijcie od mojej świątyni”. Zaczęli więc od starszych, którzy byli przed świątynią. 7Potem im polecił: „Zbezcześćcie świątynię i zapełnijcie dziedzińce pomordowanymi. Idźcie!”. Wyszli więc i zabijali w mieście. 8Gdy oni mordowali, ja zostałem sam. Upadłem na twarz i błagałem: „Ach! PANIE, BOŻE! Czy chcesz zgładzić całą Resztę Izraela, że wylewasz Twoje oburzenie na Jerozolimę?”. 9Odpowiedział mi: „Grzech ludu Izraela i Judy jest bardzo, bardzo wielki. W kraju przelewa się krew, a w mieście zapanowała przewrotność. Mówią bowiem: PAN opuścił kraj. PAN nie widzi. 10Więc Ja rzeczywiście nie spojrzę ze współczuciem i nie przebaczę. Odpowiedzą za swoje postępowanie”. 11A człowiek ubrany w lniane szaty i mający u swego boku przybory pisarskie tak oznajmił: „Uczyniłem, jak mi poleciłeś”.
ODEJŚCIE CHWAŁY PANA ZE ŚWIĄTYNI
10 1Spojrzałem, a nad sklepieniem, które było nad głowami cherubów, ukazał się jakby kamień szafiru, z wyglądu przypominający tron. 2Bóg rzekł do człowieka ubranego w lniane szaty: „Wejdź między koła pod cherubami, napełnij dłonie żarzącym węglem spod cherubów i rzuć na miasto”. I widziałem, jak wszedł. 3Gdy człowiek ten wchodził, cheruby stały po prawej stronie świątyni, a obłok napełnił wewnętrzny dziedziniec. 4Chwała PANA uniosła się znad cherubów i spoczęła nad progiem świątyni. Wtedy obłok wypełnił świątynię, a dziedziniec napełniła światłość chwały PANA. 5Szum skrzydeł cherubów było słychać aż na zewnętrznym dziedzińcu. Przypominał on głos Wszechmogącego, gdy przemawia. 6A gdy polecił człowiekowi ubranemu w lniane szaty: „Weź ogień spomiędzy kół, spośród cherubów” – on wszedł i stanął obok koła. 7Wtedy jeden z cherubów włożył rękę w ogień między cherubami, nabrał go i dał w dłonie człowiekowi ubranemu w lniane szaty. On zaś wziął i wyszedł. 8Potem ukazało się pod skrzydłami cherubów coś podobnego do ludzkiej ręki. 9I dostrzegłem cztery koła obok cherubów, przy każdym cherubie jedno. Koła zaś z wyglądu przypominały lśniący kamień chryzolitu. 10A oto ich wygląd: Wszystkie cztery były podobne, jakby jedno koło znajdowało się wewnątrz drugiego. 11Gdy się poruszały, podążały w swoich czterech kierunkach. Idąc, nie odwracały się, podążały bowiem w kierunku, w którym zwracała się głowa. 12Całe ich ciało: plecy, ręce, skrzydła i koła pełne były oczu. 13Co do kół, słyszałem, jak nazwano je galgal. 14Każdy cherub miał cztery twarze. Pierwsza – to twarz cheruba, druga – człowieka, trzecia – lwa, a czwarta – orła. 15Cheruby się podniosły. Były to istoty żywe, które widziałem nad rzeką Kebar. 16Gdy cheruby szły, koła posuwały się obok nich. Gdy cheruby podniosły swoje skrzydła, aby wznieść się ponad ziemię, koła się nie odwracały, lecz unosiły się obok nich. 17Gdy cheruby się zatrzymywały, podobnie czyniły koła. Gdy cheruby się wznosiły, koła podążały za nimi, bo był w nich duch istot żywych.
18 Potem chwała PANA odeszła znad progu świątyni i stanęła nad cherubami. 19 One zaś podniosły swoje skrzydła i uniosły się na moich oczach nad ziemią. Gdy zaczęły się oddalać, koła podążały za nimi. Cheruby stanęły u wejścia wschodniej bramy domu PANA, a chwała Boga Izraela była w górze nad nimi. 20 Były to istoty żywe, które widziałem u stóp Boga Izraela nad rzeką Kebar, i poznałem, że są to cheruby. 21 Każdy miał cztery twarze, cztery skrzydła, a pod skrzydłami coś podobnego do ludzkich rąk. 22 Twarze ich były podobne do tych, które widziałem nad rzeką Kebar. Taki był ich wygląd i każdy szedł prosto przed siebie.
GRZECHY PRZYWÓDCÓW NARODU
11 1Potem duch uniósł mnie i wprowadził do wschodniej bramy domu PANA, zwróconej ku wschodowi. Przy jej wejściu stało dwudziestu pięciu mężczyzn. Wśród nich ujrzałem przywódców ludu: Jaazaniasza, syna Azzura, i Peletiasza, syna Benajasza. 2I rzekł do mnie: „Synu człowieczy, to są ci, którzy w tym mieście knują niegodziwość i dają złe rady, 3którzy mówią: «Wkrótce nie będziemy budować domów. To miasto jest kotłem, a my jesteśmy mięsem». 4Dlatego prorokuj przeciwko nim, prorokuj, synu człowieczy”. 5Wtedy owładnął mną duch PANA i nakazał mi: „Głoś! Tak mówi PAN: Ludu izraelski, mówicie w ten sposób, lecz Ja wiem, co was nurtuje. 6Zabiliście w tym mieście wielu i napełniliście jego ulice pomordowanymi. 7Dlatego tak mówi Pan BÓG: Wasi pomordowani, których pozostawiliście w nim – oni są mięsem, ono zaś jest kotłem, ale wyprowadzę was z niego. 8Boicie się miecza, więc miecz was dosięgnie – wyrocznia PANA BOGA. 9Wypędzę was z miasta i oddam w ręce cudzoziemców. Przeprowadzę sąd nad wami. 10Zginiecie od miecza. Osądzę was na obszarze Izraela i przekonacie się, że Ja jestem PANEM. 11Miasto nie będzie dla was kotłem, wy zaś nie będziecie w nim mięsem. Na obszarze Izraela was osądzę. 12Wtedy przekonacie się, że Ja jestem PANEM. Wy jednak nie postępowaliście zgodnie z moimi nakazami, nie wypełnialiście moich praw, ale kierowaliście się prawami narodów, które was otaczają”.
13 Gdy jeszcze prorokowałem, umarł Peletiasz, syn Benajasza. Upadłem więc na twarz i głośno zawołałem: Ach, PANIE BOŻE! Ty dokonujesz zagłady Reszty Izraela.
ZAPOWIEDŹ PRZYSZŁEGO ODRODZENIA
14 Potem PAN tak do mnie przemówił: 15 „Synu człowieczy, mieszkańcy Jerozolimy mówią do twoich braci, uprowadzonych wraz z tobą, oraz do całego ludu izraelskiego: «Oni są daleko od PANA. Nam dany jest ten kraj w posiadanie». 16 Dlatego powiedz: Tak mówi PAN BÓG: Chociaż wygnałem ich między narody i rozproszyłem po różnych krajach, to jednak tylko na krótko jestem dla nich świątynią w miejscach, dokąd przybyli. 17 Dlatego powiedz: Tak mówi Pan BÓG: Zgromadzę was spośród narodów i zbiorę was z krajów, do których zostaliście rozproszeni, i dam wam ziemię Izraela. 18 Oni zaś przyjdą do niej i usuną z niej wszystkie jej bóstwa i wszystkie obrzydliwości. 19 Dam im jedno serce i nowego ducha włożę w ich wnętrze. Usunę z ich ciała serce kamienne i dam im serce cielesne, 20 aby postępowali według moich nakazów, przestrzegali moich praw i je wypełniali. Tak staną się moim ludem, a Ja będę ich Bogiem. 21 Tych zaś, których serce skłania się ku ich bóstwom i obrzydliwościom, ukarzę za ich postępowanie – wyrocznia PANA BOGA”.
ODEJŚCIE CHWAŁY PANA Z JEROZOLIMY
22 Potem cheruby podniosły skrzydła, a wraz z nimi poruszyły się koła. Chwała Boga Izraela była w górze nad nimi, 23 po czym odeszła z miasta i zatrzymała się na górze, która jest na wschód od niego. 24 Wtedy też duch uniósł mnie i mocą ducha Bożego przyprowadził w widzeniu do Chaldei, do wygnańców. Widzenie, które miałem, skończyło się, 25 ja zaś przekazałem wygnańcom to wszystko, co PAN mi ukazał.
SYMBOLICZNE GESTY ZAPOWIADAJĄCE NIEWOLĘ
12 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, mieszkasz pośród ludu buntowniczego. Mają bowiem oczy, żeby widzieć, a nie widzą. Mają uszy, żeby słyszeć, a nie słyszą, gdyż są ludem buntowniczym. 3Ty więc, synu człowieczy, przygotuj sobie toboły wygnańca i wyprowadź się za dnia, tak żeby cię widzieli. Opuścisz swoje miejsce i pójdziesz na inne w taki sposób, żeby cię widzieli. Może zrozumieją, choć są ludem buntowniczym. 4Za dnia wyniesiesz swoje rzeczy jak toboły wygnańca w taki sposób, żeby cię widzieli. Wyruszysz natomiast wieczorem w ich obecności, tak jak wychodzą uprowadzeni. 5Gdy będą patrzeć, przebijesz ścianę i wyjdziesz przez nią. 6Na ich oczach zarzucisz sobie toboły na ramiona, wyjdziesz o zmroku, zasłonisz twarz, aby nie widzieć kraju, gdyż uczyniłem cię znakiem dla ludu izraelskiego”.
7 Uczyniłem, jak mi nakazano. Moje rzeczy wyniosłem za dnia jak toboły wygnańca. Wieczorem przebiłem ścianę i o zmierzchu wyszedłem, wkładając sobie na ramiona toboły. A oni patrzyli. 8 Rano PAN przemówił do mnie w tych słowach: 9 „Synu człowieczy, czy lud Izraela, lud buntowniczy, pytał cię, co robisz? 10 Powiedz im: Tak mówi PAN BÓG: Ta przepowiednia dotyczy władcy w Jerozolimie i całego ludu Izraela, który w niej przebywa. 11 Mów: Ja jestem dla was znakiem. To co ja uczyniłem, będzie uczynione z nimi. Pójdą na wygnanie, w niewolę. 12 Władca, który jest pośród nich, wyjdzie o zmierzchu przez mur, który przebiją, i będzie niósł toboły na ramionach. Zakryje on swoją twarz i nie będzie widział kraju. 13 Zastawię na niego moją sieć i zostanie schwytany w moje sidła. Poprowadzę go do Babilonu, ziemi Chaldejczyków, ale jej nie zobaczy. Tam też umrze. 14 Wszystkich zaś, którzy byli w jego otoczeniu, straż i jego oddziały rozpędzę na wszystkie strony i mieczem będę ich ścigał. 15 Gdy ich rozproszę wśród narodów i rozrzucę po krajach, wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM. 16 Sprawię jednak, że garstka ludzi spośród nich uchroni się od miecza, głodu i zarazy, żeby narodom, do których przybędą, opowiadać o wszystkich swoich obrzydliwościach. Tak dowiedzą się, że Ja jestem PANEM”.
17 Następnie PAN przemówił do mnie w tych słowach: 18 „Synu człowieczy, z drżeniem będziesz jadł swój chleb. W trwodze i strachu będziesz pił swoją wodę. 19 I powiesz ludowi: Tak mówi PAN BÓG mieszkańcom Jerozolimy w ziemi Izraela: W trwodze będą jedli swój chleb i w przygnębieniu będą pili swoją wodę, ponieważ ich ziemia zostanie pozbawiona swojego bogactwa z powodu bezprawia wszystkich jej mieszkańców. 20 Zaludnione miasta zamienią się w ruinę, a kraj stanie się pustkowiem. Wtedy przekonacie się, że Ja jestem PANEM”.
ODPOWIEDŹ NA ZARZUTY RODAKÓW
21 PAN skierował do mnie następujące słowa: 22 „Synu człowieczy, co ma znaczyć to wasze powiedzenie o ziemi Izraela: «Dni płyną, a żadne widzenie się nie spełnia»? 23 Powiedz im: Tak mówi PAN BÓG: Skończę z tym powiedzeniem i nie będą go więcej powtarzać w Izraelu. Tak im powiedz: Nadchodzą dni, w których spełni się każde widzenie. 24 Nie będzie więcej żadnego fałszywego widzenia ani złudnej przepowiedni pośród ludu Izraela, 25 gdyż Ja, PAN, mówię, a słowo, które wypowiadam, spełnia się bezzwłocznie. Za waszych dni, ludu buntowniczy, wypowiem słowo i spełnię je – wyrocznia PANA BOGA”.
26 I znowu PAN przemówił do mnie w tych słowach: 27 „Synu człowieczy, lud Izraela mówi: «Widzenie, jakie on ma, dotyczy odległych dni; on prorokuje o dalekiej przyszłości». 28 Dlatego powiedz im: Tak mówi PAN BÓG: Nic z tego, co ja zapowiadam przez ciebie, nie odwlecze się w czasie. Słowo, które wypowiem, spełni się – wyrocznia PANA BOGA”.
PRZECIW FAŁSZYWYM PROROKOM
13 1Potem PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, prorokuj przeciwko prorokom Izraela i powiedz samozwańczym prorokom: Słuchajcie słowa PANA. 3Tak mówi PAN BÓG. Biada głupim prorokom, którzy kierują się własnym urojeniem, choć nic nie widzieli. 4Izraelu, twoi prorocy są jak lisy w ruinach. 5Nie weszliście w wyłomy, nie zbudowaliście muru dla ludu izraelskiego, żeby mu służył podczas walki w Dniu PANA. 6Mają urojone widzenia i fałszywe przepowiednie. Mówią: «Wyrocznia PANA», chociaż PAN ich nie posłał. Oczekują, że spełni się ich słowo. 7Złudne jednak były wasze widzenia i fałszywe wasze przepowiednie. Mówicie: «Wyrocznia PANA », chociaż Ja nie przemawiałem. 8Dlatego: Tak mówi PAN BÓG. Skoro głosiliście rzeczy próżne i opowiadaliście kłamstwa, to Ja jestem przeciwko wam – wyrocznia PANA BOGA. 9Podniosę rękę na proroków mających urojone widzenia i głoszących fałszywe przepowiednie. Nie będą uczestniczyć w zgromadzeniu mojego ludu, nie zostaną wpisani do społeczności ludu Izraela i nie wejdą do ziemi Izraela. Tak przekonacie się, że Ja jestem PANEM BOGIEM. 10Spotka ich to dlatego, że zwodzą mój lud, mówiąc: «Pokój», chociaż nie ma pokoju. Gdy lud buduje ścianę, oni pokrywają ją tynkiem. 11Powiedz więc tynkarzom: Tynk odpadnie. Sprawię, że przyjdzie ulewny deszcz, spadnie grad, zerwie się gwałtowny wiatr 12i ściana runie. Czy wtedy nie spytają was: Gdzie jest zaprawa, którą tynkowaliście? 13Dlatego tak mówi PAN BÓG: Z powodu mojego oburzenia wywołam gwałtowny wiatr, z powodu mojego gniewu sprowadzę ulewny deszcz i w mojej zapalczywości – grad niosący zniszczenie. 14Zburzę ścianę, którą pokryliście tynkiem. Zrównam ją z ziemią. Zostaną odsłonięte jej fundamenty i runie, a wy pod nią zginiecie. Wtedy przekonacie się, że Ja jestem PANEM. 15Wyładuję cały mój gniew na ścianie i na tych, którzy pokrywają ją tynkiem. I powiedzą wam: Nie ma ściany ani tych, którzy ją tynkowali. 16Nie ma proroków Izraela, którzy prorokowali dla Jerozolimy i roztaczali przed nią wizję pokoju, podczas gdy pokoju nie było – wyrocznia PANA BOGA”.
PRZECIW FAŁSZYWYM PROROKINIOM
17 Synu człowieczy, spójrz także na córki twojego ludu, które prorokują we własnym imieniu. Prorokuj przeciw nim 18 i powiedz: Tak mówi PAN BÓG. Biada tym, które szyją opaski na każdy przegub ręki, robią różne zasłony na głowy, żeby sobie podporządkować ludzi. Zastawiacie sidła na mój lud, myśląc, że same zachowacie życie? 19 Znieważacie Mnie przed moim ludem dla garści jęczmienia, dla kawałka chleba, zabijając tych, którzy powinni żyć, a oszczędzając tych, którzy żyć nie powinni, gdy okłamujecie mój lud słuchający kłamstwa. 20 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Ja jestem przeciwko waszym opaskom, którymi usidlacie ludzi jak ptaki. Zerwę je z waszych ramion i uwolnię schwytanych przez was ludzi. 21 Zerwę wasze zasłony i wyzwolę mój lud z waszych rąk. Nie będą dłużej łupem w waszych rękach i przekonacie się, że Ja jestem PANEM. 22 Przez wasze kłamstwa napełniacie bólem serce sprawiedliwego – chociaż Ja nie chciałem sprawić mu bólu – i zachęcacie bezbożnego, żeby nie zawrócił ze złej drogi i dzięki temu żył, 23 dlatego nie będziecie już mieć urojonych widzeń i nie będziecie więcej wygłaszać przepowiedni. Wyzwolę bowiem mój lud z waszych rąk i przekonacie się, że Ja jestem PANEM”.
PRZECIW BAŁWOCHWALSTWU
14 1Potem przyszli do mnie niektórzy ze starszyzny Izraela i usiedli przede mną. 2Wtedy PAN przemówił do mnie w tych słowach: 3„Synu człowieczy, ludzie ci oddali swoje serca bożkom i szukają okazji do grzechu. Czy mam pozwolić, aby u Mnie zasięgali rady? 4Dlatego przemów do nich i powiedz im: Tak mówi PAN BÓG. Każdemu Izraelicie, który odda swoje serce bożkom i będzie szukał okazji do grzechu, a potem przyjdzie do proroka, Ja, PAN, dam odpowiedź stosownie do liczby jego bożków, 5aby trwoga opanowała serce ludu izraelskiego, gdyż wszyscy odwrócili się ode Mnie z powodu swoich bożków. 6Dlatego powiedz ludowi Izraela: Tak mówi PAN BÓG. Zawróćcie! Odwróćcie się od waszych bożków. Odwróćcie się od wszystkich waszych obrzydliwości. 7Bo każdemu Izraelicie i każdemu cudzoziemcowi przebywającemu w Izraelu, który odstąpi ode Mnie i odda swoje serce bożkom oraz będzie szukał okazji do grzechu, a potem przyjdzie do proroka, żeby u Mnie zasięgnąć rady, Ja, PAN, sam odpowiem. 8Odwrócę się od tego człowieka i uczynię go znakiem oraz przysłowiem. Zgładzę go spośród mojego ludu i przekonacie się, że Ja jestem PANEM.
9 A jeśli prorok da się zwieść i wygłosi słowo – oznacza to, że Ja, PAN, zwiodłem tego proroka – wówczas podniosę rękę na niego i usunę go spośród mojego ludu izraelskiego. 10 Poniosą odpowiedzialność za swoją winę. Grzech proroka będzie taki sam jak grzech zasięgającego rady, 11 aby lud Izraela nie odchodził już więcej ode Mnie i nie plamił się żadnymi swoimi występkami, ale był moim ludem, a Ja ich Bogiem – wyrocznia PANA BOGA”.
KAŻDY BĘDZIE ODPOWIEDZIALNY ZA SWOJE CZYNY
12 Potem PAN tak do mnie przemówił: 13 „Synu człowieczy, jeśli kraj zgrzeszy przeciwko Mnie, dopuszczając się niewierności, podniosę na niego rękę. Zniszczę zapasy chleba, ześlę na niego głód, wytracę jego ludzi i bydło. 14 I gdyby byli w nim ci trzej mężczyźni: Noe, Daniel i Hiob, tylko oni dzięki swojej sprawiedliwości ocaliliby swoje życie – wyrocznia PANA BOGA. 15 A gdybym sprawił, że dzikie zwierzęta przejdą przez ten kraj i wyludnią go, tak że stanie się pustkowiem, i nikt nie będzie podróżował po nim z powodu tych zwierząt, 16 to choćby byli w nim ci trzej mężczyźni – na moje życie, wyrocznia PANA BOGA – nie uratowaliby ani synów, ani córek. Tylko oni sami by ocaleli, a kraj stałby się pustkowiem. 17 A jeśli sprowadziłbym miecz na ten kraj i powiedział: Niech miecz przejdzie przez kraj, i wytraciłbym jego ludzi i bydło, 18 to choćby byli w nim owi trzej mężczyźni – na moje życie, wyrocznia PANA BOGA – nie uratowaliby ani synów, ani córek. Tylko oni sami by ocaleli. 19 Jeśli zesłałbym zarazę na ten kraj i w krwawy sposób wylał na niego moje oburzenie, zabijając jego ludzi i bydło, 20 to choćby byli w nim Noe, Daniel i Hiob – na moje życie, wyrocznia PANA BOGA – nie uratowaliby oni ani synów, ani córek. Tylko oni dzięki swojej sprawiedliwości ocaliliby życie. 21 Tak bowiem mówi PAN BÓG: Gdy ześlę na Jerozolimę cztery moje srogie kary: miecz, głód, dzikie zwierzęta i zarazę, aby wytracić jej ludzi i bydło, 22 ocaleje w niej garstka spośród tych, którzy uszli. Gdy oni znajdą się wśród was, zobaczycie ich postępowanie oraz ich czyny, i będziecie się cieszyć z kary, którą zesłałem na Jerozolimę i z wszystkiego, co na nią sprowadziłem. 23 Oni pocieszą was, bo zobaczycie ich postępowanie oraz ich czyny i przekonacie się, że tego, co jej uczyniłem, nie dokonałem na próżno – wyrocznia PANA BOGA”.
PRZYPOWIEŚĆ O CHRUŚCIE Z WINNICY
15 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy,
czym winny krzew góruje
nad innymi krzewami
rosnącymi wśród leśnych drzew?
3 Czy bierze się z niego drewno,
aby zrobić jakieś narzędzie?
Czy robi się z niego kołek,
aby coś na nim zawiesić?
4 Raczej wrzuca się go do ognia.
Ogień pochłonął oba jego końce,
jego środek jest spalony.
Czy przyda się jeszcze do czegoś?
5 Gdy był nietknięty,
nie nadawał się na narzędzie.
A teraz, gdy ogień go pochłonął i spalił,
czy można jeszcze z niego coś zrobić?
6 Dlatego tak mówi PAN BÓG:
Jak spośród krzewów leśnych
wydałem na pastwę ognia krzew winorośli,
tak wydam mieszkańców Jeruzalem.
7 Wystąpię przeciwko nim.
Choć wyratowali się z ognia, w ogniu spłoną.
I przekonacie się, że Ja jestem PANEM,
gdy wystąpię przeciwko nim.
8 Kraj zamienię w pustkowie,
ponieważ dopuścili się niewierności
– wyrocznia PANA BOGA”.
SYMBOLICZNA HISTORIA NIEWIERNEJ JEROZOLIMY
16 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, uświadom Jerozolimie jej obrzydliwości. 3Powiedz: Tak mówi PAN BÓG do Jerozolimy. Twój ród wywodzi się z ziemi Kananejczyków. Twoim ojcem był Amoryta, a matką Chetytka. 4Oto jak wyglądały twoje narodziny: w dniu twojego przyjścia na świat nie odcięto ci pępowiny ani nie obmyto w wodzie dla oczyszczenia. Nie natarto cię solą i nie owinięto w pieluszki. 5Nikt nie spojrzał na ciebie, aby kierując się współczuciem, uczynić ci jedną z tych rzeczy. Lecz w dniu twoich narodzin porzucono cię na otwartym polu, gdyż wzgardzono twoim życiem. 6Przechodząc obok ciebie, zobaczyłem cię trzęsącą się we krwi. Powiedziałem wtedy do ciebie, leżącej we krwi: Żyj! 7Rośnij! Sprawię, że będziesz jak polna latorośl. Rosłaś więc, stałaś się wielka i weszłaś w okres dojrzałości. Twoje piersi nabrały kształtów, twoje włosy urosły, ale byłaś naga i bez ubrania. 8I gdy znowu przechodziłem obok ciebie, zobaczyłem cię, a twój wiek był wiekiem miłości. Rozpostarłem nad tobą brzeg mojej szaty i okryłem twoją nagość. Przysiągłem ci i zawarłem z tobą przymierze – wyrocznia PANA BOGA – i stałaś się moją. 9Obmyłem cię wodą, zmyłem z ciebie krew i namaściłem cię oliwą. 10Ubrałem cię w ozdobną szatę, nałożyłem ci sandały z najlepszej skóry, opasałem cię bisiorem i okryłem jedwabiem. 11Przyozdobiłem cię klejnotami, nałożyłem ci bransolety na ręce i naszyjnik na szyję. 12Włożyłem obrączkę w twój nos, kolczyki w uszy i ozdobny diadem na głowę. 13Zostałaś przystrojona złotem i srebrem. Twoje szaty były z bisioru i jedwabiu oraz z ozdobnej tkaniny. Jadłaś najprzedniejszą mąkę, miód i oliwę. Stałaś się niezwykle piękna i doszłaś do godności królewskiej. 14Twoje imię stało się sławne wśród narodów z powodu twojej piękności, bo była ona doskonała dzięki ozdobom, którymi cię obdarowałem – wyrocznia PANA BOGA.
15 Ale zaufałaś swojej piękności i cudzołożyłaś, wykorzystując swoją sławę. Uprawiałaś nierząd z każdym przechodniem. Jemu się oddawałaś. 16 Brałaś swoje szaty i robiłaś sobie z nich różnobarwne namioty na wzniesieniach kultowych i tam cudzołożyłaś. Oby tego nigdy nie było! 17 Brałaś złote i srebrne klejnoty, które ci dałem, robiłaś sobie z nich podobizny bożków i cudzołożyłaś z nimi. 18 Okrywałaś je swymi wzorzystymi szatami. Moją oliwę i moje kadzidło kładłaś przed nimi. 19 Chleb, który ci dałem, najprzedniejszą mąkę, oliwę i miód, którymi cię karmiłem, kładłaś przed nimi jako przyjemną woń – wyrocznia PANA BOGA. 20 Brałaś swoich synów i córki, których Mi urodziłaś, i ofiarowałaś im na pożywienie. Czy mało było twego nierządu? 21 Ofiarowałaś bożkom moich synów, spalając ich w ofierze. 22 We wszystkich twoich obrzydliwościach i twoim nierządzie nie pamiętałaś o dniach twojej młodości, gdy byłaś naga i bez ubrania i gdy wiłaś się we własnej krwi.
23 A po tych wszystkich niegodziwościach – biada, biada ci, wyrocznia PANA BOGA – 24 na każdym placu usypywałaś wzniesienia kultowe i na nich budowałaś sanktuaria, 25 na każdym skrzyżowaniu dróg uczyniłaś sobie wzniesienia kultowe. Hańbiłaś swoją piękność, oddawałaś się każdemu przechodniowi i pomnażałaś swój nierząd. 26 Cudzołożyłaś z Egipcjanami, twoimi sąsiadami o dużych członkach, i mnożyłaś swój nierząd, żeby Mnie doprowadzać do gniewu. 27 Dlatego podniosłem na ciebie rękę i ograniczyłem twoje prawa. Wydałem cię na łup żądzy nienawidzących cię córek filistyńskich, które się wstydzą twojego niegodziwego postępowania. 28 Cudzołożyłaś z Asyryjczykami, bo byłaś nienasycona. Uprawiałaś z nimi nierząd, lecz i tym się nie nasyciłaś. 29 Pomnożyłaś swój nierząd w ziemi kupców, w Chaldei, ale i tego było ci mało. 30 O jak namiętne było twoje serce – wyrocznia PANA BOGA – w czynieniu tego wszystkiego, w czynach bezwstydnej, rozpustnej kobiety, 31 w budowaniu miejsc ofiarnych na każdym skrzyżowaniu dróg, w usypywaniu wzniesień kultowych na każdym placu. Gardząc zapłatą, byłaś podobna nie do nierządnicy, 32 lecz do kobiety cudzołożnej, która zamiast swojego męża przyjmuje obcych. 33 Bo każdej nierządnicy daje się zapłatę, ty zaś sama dawałaś podarki każdemu swojemu kochankowi i zjednywałaś ich sobie, żeby zewsząd przychodzili do ciebie i uprawiali z tobą nierząd. 34 Z tobą i twoim nierządem było inaczej niż z innymi kobietami, bo nikt nie chciał z tobą cudzołożyć. Nikt cię nie wynagradzał, lecz to ty dawałaś zapłatę. Tak, z tobą było inaczej.
35 Dlatego, nierządnico, słuchaj słowa PANA. 36 Tak mówi PAN BÓG: Za to, że odsłaniałaś swoje łono, odkrywałaś swoją nagość, uprawiając nierząd z twoimi kochankami i ze wszystkimi obrzydliwymi bożkami, za krew twoich synów, których im ofiarowałaś, 37 Ja zbiorę wszystkich twoich kochanków, którzy ci się podobali, wszystkich, których kochałaś, i wszystkich, których nienawidziłaś. Zgromadzę ich zewsząd dokoła ciebie i wobec nich odkryję twoją nagość, i zobaczą cię zupełnie nagą. 38 Będę cię sądził według praw o cudzołożnicach i morderczyniach i oddam ci w zamian krew, gniew i zapalczywość. 39 Wydam cię w ich ręce, a oni zburzą twoje miejsca ofiarne, zniszczą twoje wzniesienia kultowe, ograbią cię z twoich szat, zabiorą twoje klejnoty i zostawią cię nagą i bez ubrania. 40 Zwołają przeciw tobie zgromadzenie, ukamienują cię i poćwiartują mieczami. 41 Potem spalą twoje domy. Na oczach wielu kobiet będą przeprowadzać sądy nad tobą. I sprawię, że zaprzestaniesz cudzołóstwa i nie będziesz już więcej dawać zapłaty za nierząd. 42 Uśmierzę mój gniew przeciwko tobie i odstąpi od ciebie moja zapalczywość. Uspokoję się i już nie będę się gniewał. 43 Obarczę cię odpowiedzialnością za twoje postępowanie – wyrocznia PANA BOGA, ponieważ nie pamiętałaś o dniach swojej młodości, ale pobudzałaś Mnie tym wszystkim do gniewu. Nie dodasz więc już żadnej podłości do wszystkich twoich obrzydliwych czynów. 44 A każdy zastosuje do ciebie przysłowie: «Jaka matka, taka córka». 45 Jesteś córką swojej matki, która porzuciła swojego męża i dzieci. Jesteś siostrą swoich sióstr, które porzuciły swoich mężów i dzieci. Waszą matką była Chetytka, a waszym ojcem Amoryta. 46 Twoją starszą siostrą jest Samaria, która wraz z córkami mieszka na północ od ciebie. A młodszą twoją siostrą jest Sodoma, która wraz z córkami mieszka na południe od ciebie. 47 Początkowo nie poszłaś ich drogami i nie czyniłaś ich obrzydliwości. Potem jednak stałaś się gorsza od nich w całym swoim postępowaniu. 48 Na moje życie, wyrocznia PANA BOGA – twoja siostra Sodoma i jej córki nie czyniły tak, jak ty i twoje córki. 49 Winą Sodomy, twojej siostry, była pycha oraz obfitość chleba i beztroski spokój, jaki miały ona i jej córki. Nie wspomogły ubogiego ani potrzebującego. 50 Były wyniosłe i czyniły to, co Ja uważam za obrzydliwe. I odrzuciłem je, jak widziałaś. 51 Samaria nie popełniła nawet połowy twoich grzechów. Ty pomnożyłaś swoje obrzydliwości bardziej niż ona. Wobec wszystkich obrzydliwości, które popełniłaś, twoje siostry okazały się sprawiedliwe. 52 Noś więc teraz swoją hańbę – ty, która popełniając ohydniejsze grzechy niż one, usprawiedliwiłaś swoje siostry. One są sprawiedliwsze od ciebie. Wstydź się więc i znoś swoją hańbę z powodu usprawiedliwienia twoich sióstr.
53 Odmienię jednak ich los – los Sodomy i jej córek oraz los Samarii i jej córek. Odmienię także twój los pośród nich, 54 abyś nosiła swoją hańbę i była upokorzona za wszystko, co czyniłaś, przynosząc im pociechę. 55 Twoje siostry, Sodoma i jej córki oraz Samaria i jej córki, wrócą do swojego pierwotnego stanu. Ty i twoje córki także wrócicie do pierwotnego stanu. 56 Czyż w dniach twojej pychy twoja siostra, Sodoma, nie była dla twoich ust przedmiotem obmowy, 57 dopóki nie odsłonięto twojej nieprawości? Teraz ty jesteś pośmiewiskiem dla córek Edomu, wszystkich jego sąsiadów i córek filistyńskich, które wszędzie tobą pogardzają. 58 Ponosisz karę za twoją podłość i obrzydliwości – wyrocznia PANA. 59 Tak bowiem mówi PAN BÓG: Postąpię z tobą tak, jak ty postąpiłaś, gdy wzgardziłaś przysięgą i złamałaś przymierze. 60 Lecz Ja wspomnę o moim przymierzu z tobą, zawartym w dniach twojej młodości i zawrę z tobą wieczne przymierze. 61 Wtedy przypomnisz sobie swoje postępowanie i zawstydzisz się, gdy wezmę od ciebie twoje siostry, starsze i młodsze, i dam ci je za córki, ale nie na mocy twojego przymierza. 62 Ja zawrę moje przymierze z tobą i przekonasz się, że Ja jestem PANEM. 63 Abyś pamiętała i zawstydziła się i już nigdy nie otworzyła ust ze wstydu, gdy ci wybaczę wszystko, co uczyniłaś – wyrocznia PANA BOGA”.
PRZYPOWIEŚĆ O DWÓCH ORŁACH I WIERZCHOŁKU CEDRU
17 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, ułóż zagadkę i opowiedz ludowi izraelskiemu przypowieść – 3 powiesz im:
Tak mówi PAN BÓG:
Wielki orzeł o wielkich skrzydłach
i długich piórach,
pokryty różnobarwnym pierzem
przyleciał nad Liban
i zerwał wierzchołek cedru.
4 Ułamał czubek jego pędu,
zaniósł go do ziemi handlarzy
i złożył go w mieście kupców.
5 Wziął nasienie tego kraju
i posiał na urodzajnym polu.
Wziął je nad obfite wody
i posadził jak wierzbę.
6 Puściło pędy i stało się winoroślą –
bujną, niskopienną,
z gałązkami zwróconymi ku niemu,
a swoje korzenie miało pod sobą.
I stało się winnym krzewem,
pełnym gałęzi i pędów.
7 Był jednak inny, wielki orzeł
o ogromnych skrzydłach
i licznych piórach.
A oto winny krzew ku niemu zwrócił swe korzenie
i do niego skierował swoje gałęzie, żeby nawadniał go obficiej niż pole, na którym go zasadzono.
8 A przecież zasadzony był na dobrym polu,
nad obfitymi wodami,
aby mógł wypuszczać pędy, wydawać owoce
i być wspaniałym krzewem winnym.
9 Ogłosisz więc: Tak mówi PAN Bóg:
Czy będzie się rozwijał?
Czy orzeł nie wyrwie jego korzeni, nie oberwie jego owoców, tak że uschną wszystkie jego młode pędy?
Uschnie!
I nie będzie trzeba mocnego ramienia ani licznego narodu, aby wyrwać go z korzeniami.
10 Jest zasadzony. Czy się rozwinie?
Czy całkiem nie uschnie,
gdy go uderzy wschodni wiatr?
Uschnie na polu, gdzie został zasadzony!”.
11 Następnie PAN zwrócił się do mnie w słowach: 12 „Powiedz – proszę – ludowi przekornemu: Nie wiecie, co znaczą te rzeczy? Powiedz: Oto król babiloński przybył do Jerozolimy i uprowadził jej króla i książąt, zabierając ich ze sobą do Babilonu. 13 Wziął jednego z rodu królewskiego, zawarł z nim przymierze i zobowiązał przysięgą. Możnych zaś uprowadził z kraju, 14 aby osłabić królestwo i nie dać mu możliwości wzmocnienia się. On zaś miał zachować jego przymierze, żeby trwało. 15 Ale zbuntował się przeciw niemu, wysyłając swoich posłów do Egiptu, żeby mu dano konie i ludzi. Czy mu się to uda? Czy uniknie kary ten, który to uczynił? Zerwał przymierze i miałby uniknąć kary? 16 Na moje życie, wyrocznia PANA BOGA: Skoro zlekceważył przysięgę i zerwał przymierze z królem, który uczynił go władcą, umrze w Babilonie, w jego siedzibie. 17 Podczas wojny, gdy usypią wał i zbudują szaniec, aby zgładzić wielu ludzi, faraon nie przyśle mu wielkiej armii i licznych zastępów. 18 Zlekceważył przysięgę, zrywając przymierze. Choć dał swoją rękę, to jednak uczynił to wszystko, dlatego się nie uratuje. 19 Tak mówi PAN BÓG:
Na moje życie!
Odpowie za moją przysięgę, którą zlekceważył,
i za moje przymierze, które zerwał.
20 Zastawię na niego moją sieć
i zostanie schwytany w moje sidła.
Zaprowadzę go do Babilonu i tam go osądzę za niewierność, której się dopuścił względem Mnie. 21 Wszyscy jego najlepsi żołnierze zginą od miecza, a pozostali będą rozproszeni na wszystkie strony. I przekonacie się, że Ja, PAN, to powiedziałem. 22 PAN BÓG mówi:
Wezmę wierzchołek z wysokiego cedru i zasadzę.
Z czubka jego młodego pędu odłamię gałązkę
i umieszczę ją na wyniosłej i masywnej górze.
23 Posadzę ją na wysokiej górze Izraela.
Wypuści pędy i wyda owoce.
Stanie się cedrem wspaniałym.
Wszelkiego rodzaju ptactwo
będzie pod nim mieszkać
i w cieniu jego gałęzi zakładać gniazda.
24 I przekonają się wszystkie drzewa polne,
że Ja, PAN, poniżam drzewo wysokie,
a wywyższam drzewo niskie.
Sprawiam, że usycha drzewo zielone,
a zakwita drzewo suche.
Ja, PAN, to powiedziałem i wykonam”.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ OSOBISTA
18 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Dlaczego powtarzacie między sobą to przysłowie o ziemi Izraela:
«Ojcowie jedli niedojrzałe grono,
a dzieciom cierpną zęby»?
3 Na moje życie, wyrocznia PANA BOGA – nie będziecie więcej powtarzać tego przysłowia w Izraelu. 4 Bo każde życie ludzkie zależy ode Mnie. Moje jest życie ojca i życie syna. Każdy jednak, kto grzeszy, umrze. 5 Człowiek sprawiedliwy to ten, który zachowuje prawo i sprawiedliwość: 6 Nie ucztuje na wzniesieniach kultowych, nie zwraca oczu ku bożkom ludu izraelskiego, nie hańbi żony swojego bliźniego, nie współżyje z żoną w czasie jej nieczystości, 7 nikogo nie uciska, zwraca dłużnikowi jego zastaw, nie kradnie, dzieli się chlebem z głodnym, nagiego przyodziewa, 8 nie pożycza na lichwę, nie pobiera procentu, nie przykłada swej ręki do nieprawości, daje sprawiedliwy wyrok w sporach między ludźmi, 9 postępuje według moich nakazów, przestrzega moich praw, aby dochować wierności. Taki człowiek jest sprawiedliwy i na pewno będzie żył – wyrocznia PANA BOGA.
10 Lecz jeśli jego syn będzie przestępcą, który przelewa krew i dopuszcza się jednego z tych wykroczeń, 11 choć ojciec nie uczynił żadnej z tych rzeczy – to znaczy ucztuje na wzniesieniach kultowych, hańbi żonę swojego bliźniego, 12 uciska ubogiego i potrzebującego, kradnie, nie oddaje rzeczy wziętej w zastaw, ku bożkom zwraca swoje oczy, popełnia obrzydliwe czyny, 13 pożycza na lichwę i pobiera procent – na pewno nie będzie żył. Jeśli popełnia te obrzydliwe czyny, na pewno umrze i swoją krwią odpowie za wszystko.
14 Gdyby jednak miał syna, który widział wszystkie grzechy popełnione przez swojego ojca i chociaż je zobaczył, nic podobnego nie uczynił – to znaczy 15 nie ucztował na wzniesieniach kultowych, nie zwracał oczu ku bożkom domu Izraela, nie hańbił żony swojego bliźniego, 16 nikogo nie uciskał, nie brał zastawu, nie kradł, dzielił się chlebem z głodnym, przyodziewał nagiego, 17 nie przykładał swojej ręki do nieprawości, nie pożyczał na lichwę, nie pobierał procentu, wypełniał moje prawo i postępował według moich nakazów – taki człowiek nie umrze z powodu winy swojego ojca. Na pewno będzie żył. 18 Jego ojciec natomiast, ponieważ stosował przemoc, kradł i czynił to, co pośród jego ludu nie było dobre, umrze z powodu własnej winy.
19 Zapytacie: Dlaczego syn nie odpowiada za winy ojca? Bo jeśli syn przestrzegał prawa i postępował sprawiedliwie, zachowywał wszystkie moje nakazy i wypełniał je, to na pewno będzie żył. 20 Umrze tylko ten człowiek, który grzeszy. Syn nie odpowiada za winy ojca i ojciec nie odpowiada za winy syna. Prawego spotka nagroda za jego sprawiedliwość, a bezbożnego dosięgnie kara za jego niegodziwość. 21 Lecz jeśli bezbożny porzuci wszystkie grzechy, które popełniał, i będzie wypełniał wszystkie moje nakazy, przestrzegał prawa i postępował sprawiedliwie, na pewno będzie żył, nie umrze. 22 Zapomniane będą wszystkie przestępstwa, które popełnił i będzie żył dzięki sprawiedliwości, którą czynił.
23 Czy rzeczywiście pragnę śmierci bezbożnego – wyrocznia PANA BOGA? Czy raczej nie tego, by porzucił swoje grzeszne postępowanie i żył? 24 A gdy sprawiedliwy przestanie postępować uczciwie, gdy popełni nieprawość i będzie czynił wszystkie te obrzydliwości, których dopuścił się bezbożny, to czyż pozostanie przy życiu? Nie będę pamiętał o całej jego sprawiedliwości! Umrze on z powodu niewierności, której się dopuścił, i z powodu grzechu, który popełnił! 25 Wy jednak twierdzicie: Postępowanie Pana nie jest słuszne. Słuchajcie więc, ludu izraelski: Czy moje postępowanie jest niesłuszne, czy raczej wasze? 26 Gdy bowiem sprawiedliwy przestanie postępować uczciwie, gdy będzie czynił bezprawie i umrze, to umrze z powodu bezprawia, które czynił. 27 Gdy natomiast bezbożny porzuci swoje grzeszne postępowanie i będzie przestrzegał prawa i sprawiedliwości, zachowa swoje życie. 28 Jeśli się opamięta i porzuci wszystkie swoje przestępstwa, których się dopuszczał, na pewno będzie żył, nie umrze. 29 Lecz lud izraelski mówi: Postępowanie Pana nie jest słuszne. Czy moje postępowanie jest niesłuszne, ludu izraelski, czy raczej wasze? 30 Dlatego każdego z was, ludu izraelski, osądzę według jego postępowania – wyrocznia PANA BOGA. Nawróćcie się i odstąpcie od wszystkich waszych przestępstw. Niech nie będą one dla was powodem do grzechu. 31 Odrzućcie od siebie wszystkie przestępstwa, które popełniliście, i uczyńcie sobie nowe serce i nowego ducha! Dlaczego mielibyście umrzeć, ludu izraelski? 32 Przecież nie pragnę śmierci śmiertelnika – wyrocznia PANA BOGA. Nawróćcie się więc, abyście pozostali przy życiu!
PIEŚŃ ŻAŁOBNA NAD KRÓLAMI JUDY
19 1 Podnieś lament nad książętami Izraela 2 i powiedz: Matka twoja była jak lwica,
leżała wśród lwiąt i karmiła swoje młode.
3 Odchowała jedno ze swych lwiątek,
aż stało się młodym lwem.
Nauczył się on chwytać zdobycz
i pożerać ludzi.
4 Gdy posłyszały o nim narody,
schwytano go w pułapkę.
Zaprowadzono go w kajdanach
do ziemi egipskiej.
5 Kiedy lwica zobaczyła, że daremnie czeka,
że próżna jej nadzieja,
wzięła inne ze swoich młodych
i uczyniła je młodym lwem.
6 Wszedł on między lwy
i stał się młodym lwem.
Nauczył się rozszarpywać zdobycz
i pożerać ludzi.
7 Burzył ich pałace i pustoszył miasta.
Przerazili się mieszkańcy kraju,
słysząc jego ryk.
8 Zebrały się przeciwko niemu narody
z sąsiednich krain.
Zastawiono na niego sieci
i schwytano w pułapkę.
9 Związanego wsadzono do klatki
i zaprowadzono do króla Babilonu.
Osadzono go w więzieniu,
aby jego głos już się nie rozlegał
na górach izraelskich.
10 Matka twoja była jak winorośl
zasadzona nad wodami.
Stała się płodna i rozrosła się
dzięki obfitości wód.
11 Miała mocne gałęzie, które stały się berłami władców.
Wyrosła ponad inne krzewy,
stała się widoczna dzięki swojej wysokości
i licznym odroślom.
12 Wyrwano ją ze złością i rzucono na ziemię.
Wschodni wiatr sprawił, że uschły jej owoce.
Jej mocna gałąź uschła
i strawił ją ogień.
13 A teraz jest zasadzona na pustyni,
w ziemi suchej i spieczonej.
14 Buchnął ogień z jej gałęzi
i strawił jej latorośle wraz z owocami.
Nie ma już na niej mocnej gałęzi
– berła władcy”.
Jest to pieśń żałobna i taką ma pozostać.
HISTORIA NIEWIERNOŚCI IZRAELA – MIŁOSIERDZIE BOŻE
20 1Siódmego roku, dziesiątego dnia piątego miesiąca, przyszli niektórzy ze starszyzny Izraela, by zasięgnąć rady PANA, i usiedli przede mną. 2Wtedy PAN przemówił do mnie tymi słowami: 3„Synu człowieczy, przemów do starszyzny Izraela i powiedz im: Tak mówi PAN BÓG: Czy przyszliście, aby się Mnie radzić? Na moje życie! Nie pozwolę, abyście się Mnie radzili – wyrocznia PANA BOGA. 4Czy będziesz ich sądził? Czy będziesz sądził, synu człowieczy? Daj im poznać obrzydliwe czyny ich przodków. 5Powiedz im: Tak mówi PAN BÓG: W dniu, kiedy wybrałem Izraela, przysiągłem potomkom ludu Jakuba i dałem się im poznać w ziemi egipskiej. Przysiągłem im: Ja jestem PANEM, waszym Bogiem. 6 W tym dniu przysiągłem im, że ich wyprowadzę z ziemi egipskiej do kraju, który przeznaczyłem dla nich, do ziemi opływającej mlekiem i miodem. Jest ona najwspanialsza ze wszystkich ziem. 7I powiedziałem im: Niech każdy odrzuci ohydne bożki sprzed swoich oczu, niech się nie plami egipskimi bóstwami. Ja jestem PANEM, waszym Bogiem. 8Lecz oni zbuntowali się przeciwko Mnie i nie chcieli Mnie słuchać. Nikt nie odrzucił ohydnych bożków sprzed swoich oczu i nie porzucił egipskich bóstw. Postanowiłem więc wylać na nich moje oburzenie, w ziemi egipskiej dać upust mojemu gniewowi. 9Działałem w trosce o moje imię, aby nie doznało zniewagi w oczach narodów, wśród których przebywali. Dałem się im poznać wobec narodów, gdy ich wyprowadziłem z ziemi egipskiej. 10Wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej i przywiodłem ich na pustynię. 11Dałem im moje nakazy i nauczyłem ich moich praw. Człowiek, który je wypełnia, otrzyma przez nie życie. 12Dałem im też moje szabaty na znak więzi między Mną a nimi, aby poznano, że Ja jestem PANEM, który ich uświęca. 13Ale lud izraelski zbuntował się przeciwko Mnie na pustyni. Nie postępował według moich nakazów, wzgardził moimi prawami. A przecież człowiek, który je wypełnia, przez nie otrzymuje życie. Oni jednak stale znieważali moje szabaty. Postanowiłem więc wylać na nich moje oburzenie na pustyni, aby ich zgładzić. 14Czyniłem to w trosce o moje imię, aby nie doznało zniewagi wobec narodów, które widziały, jak ich wyprowadziłem. 15Dlatego właśnie przysiągłem im na pustyni, że ich nie wprowadzę do kraju, który im dałem, do ziemi opływającej mlekiem i miodem, najwspanialszej ze wszystkich ziem. 16Wzgardzili bowiem moimi prawami, nie postępowali według moich nakazów, znieważali moje szabaty, a ich serca skłoniły się ku bożkom. 17Jednak spojrzałem na nich z życzliwością, nie chciałem ich zniszczyć i nie wytępiłem ich na pustyni. 18Powiedziałem ich potomkom na pustyni: Nie postępujcie według nakazów waszych przodków, nie zachowujcie ich zwyczajów i nie plamcie się ich bożkami. 19Ja jestem PANEM, waszym Bogiem. Postępujcie według moich nakazów, przestrzegajcie moich praw i zachowujcie je. 20Świętujcie moje szabaty; niech będą one znakiem więzi między Mną a wami, aby poznano, że Ja jestem PANEM, waszym Bogiem. 21Lecz także ich potomkowie zbuntowali się przeciwko Mnie. Nie postępowali według moich nakazów, nie przestrzegali moich praw – a przecież człowiek, który je wypełnia, przez nie otrzymuje życie – znieważali moje szabaty. Postanowiłem więc wylać na nich moje oburzenie i dać upust mojemu gniewowi na pustyni. 22Cofnąłem jednak moją rękę. Uczyniłem to w trosce o moje imię, aby nie doznało zniewagi wobec narodów, które widziały, jak ich wyprowadziłem. 23Dlatego przysiągłem im na pustyni, że ich rozproszę między narodami i rozrzucę po różnych krajach. 24Nie przestrzegali bowiem moich praw, wzgardzili moimi nakazami, znieważali moje szabaty i wznosili oczy ku bożkom swoich przodków. 25Dlatego Ja także dałem im nakazy, które nie były dobre, i prawa, które nie mogły dać im życia. 26Dopuściłem, że splamili się, składając w ofierze każdego pierworodnego. Chciałem napełnić ich grozą, aby przekonali się, że Ja jestem PANEM. 27Dlatego, synu człowieczy, mów do ludu Izraela: Tak mówi PAN BÓG: eszcze i tym znieważyli Mnie wasi przodkowie, że byli wobec Mnie niewierni. 28Wprowadziłem ich do ziemi, którą im obiecałem, a oni, gdy tylko zobaczyli jakiś wysoki pagórek lub jakieś rozłożyste drzewo, składali tam krwawe ofiary, obrażające Mnie dary, ofiary kadzielne i płynne. 29Pytałem ich: Co to za pagórek, na który chodzicie? Aż do dzisiaj nazywają go pagórkiem ofiarniczym. 30Dlatego powiedz ludowi izraelskiemu: Tak mówi PAN BÓG: Przecież wy się plamicie, naśladując waszych przodków i cudzołożąc z ich ohydnymi bożkami! 31Składacie wasze dary, spalacie waszych synów, aż do dziś plamicie się wszystkimi waszymi bożkami i chcecie się Mnie radzić, ludu izraelski? Na moje życie – wyrocznia PANA BOGA – nie udzielę wam mojej rady! 32Na pewno nie spełnią się wasze zamysły. Wy mówicie: «Chcemy być jak inne narody i jak plemiona innych krajów oddawać cześć drewnu i kamieniowi». 33Na moje życie – wyrocznia PANA BOGA – będę panował nad wami mocną ręką i wzniesionym ramieniem, dając upust gniewowi. 34Wyprowadzę was spośród narodów, zgromadzę was z krajów waszego rozproszenia mocną ręką i wzniesionym ramieniem, dając upust gniewowi. 35Zaprowadzę was na pustynię narodów i tam będę was sądził twarzą w twarz. 36Jak sądziłem waszych przodków na pustyni ziemi egipskiej, tak będę sądził i was – wyrocznia PANA BOGA. 37Rozkażę wam przejść pod laską pasterską i przeliczę was. 38Odłączę od was buntowników i tych, którzy występują przeciwko Mnie. Wyprowadzę ich z kraju, w którym przebywali, ale do ziemi Izraela nie wejdą. I przekonacie się, że Ja jestem PANEM. 39Do was, ludu izraelski, tak mówi PAN BÓG: Chodźcie! Niech każdy odrzuci swoje bożki! Czy nie usłuchacie Mnie? Już więcej nie będziecie hańbić mojego świętego imienia waszymi darami i bożkami, 40bo na mojej świętej górze, na wysokiej górze Izraela – wyrocznia PANA BOGA – będzie Mi służył cały lud izraelski, wszyscy, którzy są w kraju. Tam okażę wam łaskawość. Tam przyjmę wasze ofiary, wasze pierwociny i wszystkie wasze święte dary. 41Z radością przyjmę was jako miłą woń, gdy wyprowadzę was spośród narodów i zgromadzę was z krajów waszego rozproszenia. Przez was pokażę swoją świętość innym narodom. 42Przekonacie się, że Ja jestem PANEM, gdy wprowadzę was do kraju Izraela, do ziemi, którą obiecałem waszym przodkom. 43Tam przypomnicie sobie wasze postępowanie i wszystkie wasze haniebne czyny. Będziecie się brzydzić wszystkimi waszymi złymi czynami. 44I przekonacie się, że Ja jestem PANEM! Dokonam tego z wami ze względu na moje imię, a nie z powodu waszego przewrotnego postępowania i niegodziwych czynów, ludu izraelski – wyrocznia PANA BOGA.
WYROCZNIA PRZECIWKO POŁUDNIU
21 1 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy, zwróć się w stronę południa i przepowiadaj w tym kierunku. Prorokuj przeciwko lasom krainy Negebu. 3 Powiedz lasom Negebu: Słuchajcie słowa PANA, tak mówi PAN BÓG: Oto Ja zapalę ogień, który strawi wśród was wszelkie drzewo zielone i wszelkie drzewo suche. Nie zgaśnie palący płomień. Spłonie w nim wszystko, co żyje, od Negebu aż po północ. 4 Każdy śmiertelnik zobaczy, że Ja, PAN, wznieciłem ten pożar nie do ugaszenia”.
PIEŚŃ O KARZĄCYM MIECZU BOŻYM
5 Wtedy zawołałem: Ach! PANIE BOŻE, mówią o mnie: „On opowiada tylko przypowieści”. 6 PAN przemówił więc do mnie w tych słowach: 7 „Synu człowieczy, zwróć się w stronę Jerozolimy. Przepowiadaj przeciwko jej świątyniom, prorokuj przeciw ziemi Izraela. 8 Powiedz ziemi Izraela: Tak mówi PAN: Oto Ja jestem przeciwko tobie. Wyciągnę mój miecz z pochwy i zgładzę u ciebie sprawiedliwego i bezbożnego. 9 Ponieważ chcę zgładzić u ciebie sprawiedliwego i bezbożnego, wyciągnę z pochwy mój miecz na wszystkich ludzi od Negebu aż po północ. 10 Każdy śmiertelnik przekona się, że Ja, PAN, nieodwołalnie wydobyłem z pochwy mój miecz. 11 A ty, synu człowieczy, jęcz, jakbyś miał połamane kości, w bólu jęcz wobec nich. 12 A gdy cię zapytają: Dlaczego jęczysz? Odpowiedz im: Z powodu nadchodzącej wieści zadrżą wszystkie serca, wszystkich ogarnie strach, wszelki duch osłabnie i ugnie się każde kolano. Oto nadchodzi, jest już tutaj – wyrocznia PANA BOGA”.
13 PAN przemówił do mnie w następujących słowach: 14 „Synu człowieczy, prorokuj i głoś: Tak mówi PAN:
Oto miecz – miecz wyostrzony
i dobrze wypolerowany.
15 Wyostrzony – by dokonać rzezi.
Wypolerowany – by ciskać błyskawice.
16 Został przygotowany, by pasował do dłoni.
Oto miecz wyostrzony i wypolerowany,
by dać go w rękę kata.
17 Krzycz i jęcz, synu człowieczy,
gdyż ten miecz spadnie na mój lud,
na wszystkich książąt Izraela.
Wydani pod miecz są moim ludem,
dlatego zapłacz z bólu.
18 Oto nadeszła próba.
Musi to nastąpić, bo wzgardziłeś rózgą
– wyrocznia PANA BOGA.
19 Ty więc, synu człowieczy, prorokuj
i zaklaskaj w dłonie.
Miecz uderzy po raz drugi i trzeci.
To miecz rzezi,
miecz wielkiej zagłady,
której nikt nie umknie.
20 We wszystkich ich bramach postawiłem siekących mieczem,
aby serca struchlały,
aby wielu padło.
Ach, jakże ten miecz błyszczy,
jak jest wyostrzony, by zabijać!
21 Uderzaj w prawo i w lewo –
tam, gdzie skieruje się twoje ostrze.
22 A Ja zaklaszczę w dłonie i tak mój gniew uśmierzę.
Ja, PAN, to powiedziałem”.
MIECZ KRÓLA BABILONU
23 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 24 „Synu człowieczy, wyznacz dwie drogi, którymi przyjdzie miecz króla Babilonu. Niech obydwie prowadzą z jednego kraju. Na początku każdej drogi postawisz znak wskazujący kierunek ku miastu. 25 Pokaż drogę, którą pójdzie miecz przeciwko Rabbie Ammonitów i przeciw Judzie i jej twierdzy jerozolimskiej. 26 Król Babilonu stanął bowiem na rozstaju, na początku obydwu dróg, aby zapytać wyroczni: potrząsa strzałami, radzi się posążków bóstw, wróży z wątroby zwierząt. 27 W jego prawej ręce znalazła się odpowiedź wyroczni: «Jerozolima». Słychać rozkazy i okrzyki wojenne: «Ustawić tarany pod bramami, usypać wały, zbudować szańce!». 28 Ale mieszkańcom Jerozolimy ta przepowiednia wydaje się fałszywa, bo otrzymali obietnicę. On jednak przypomni im winy i zostaną schwytani. 29 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Skoro przypomnieliście mi swoją winę, ujawniając wasze wykroczenia i ukazując wasze grzeszne czyny, skoro sami przypomnieliście się – będziecie schwytani siłą. 30 A co do ciebie, królu Izraela, bezbożny i pozbawiony czci – to nadchodzi twój koniec, ponieważ przebrała się miara twoich nieprawości. 31 Tak mówi PAN BÓG: Zdejmij turban, złóż koronę. Wszystko się zmieni! To, co niskie, będzie wywyższone, a to, co wysokie, będzie poniżone. 32 Gruzy, gruzy, obrócę ją w gruzy! Ale stanie się to dopiero wtedy, gdy przyjdzie ten, do którego należy sąd. Jemu go przekażę.
SĄD NAD AMMONITAMI
33 Synu człowieczy, prorokuj i głoś: Tak mówi PAN BÓG przeciwko Ammonitom i przeciwko ich obelgom.
Tak będziesz mówił:
Mieczu, mieczu dobyty dla zabijania,
wypolerowany, by dokonać rzezi,
by pożerać i by ciskać błyskawice,
34 by ucinać głowy bezbożnym,
którzy mają fałszywe widzenia
i wróżą kłamliwie.
Nadszedł ich koniec,
ponieważ przebrała się miara ich nieprawości.
35 Mieczu, wróć do pochwy!
Osądzę cię w miejscu, gdzie zostałeś stworzony,
w kraju, z którego pochodzisz.
36 Gniew mój wyleję na ciebie,
tchnę przeciw tobie ogień mego gniewu,
wydam cię w ręce dzikich ludzi
– rzemieślników zagłady.
37 Zostaniesz wydany na pastwę ognia,
twoja krew będzie rozlana w twoim własnym kraju.
Pamięć o tobie zaginie,
bo Ja, PAN, tak powiedziałem”.
GRZECHY JEROZOLIMY
22 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, oto dokonasz sądu, będziesz sądził krwawe miasto i oznajmisz mu wszystkie jego obrzydliwości. 3Tak będziesz mówił: To mówi PAN BÓG: Jerozolimo, miasto, które przelewasz krew u siebie! Oto nadszedł czas na ciebie, Jerozolimo, która czynisz sobie bożki, aby się plamić! 4Zgrzeszyłaś, rozlewając swoją własną krew. Splamiłaś się bożkami, które sobie uczyniłaś. Dlatego przybliżyłaś swój koniec, doszłaś do kresu swoich lat! Wydam cię na wzgardę narodów i pośmiewisko wszystkich krajów. 5Wyśmieją cię wszyscy, którzy są blisko i którzy są daleko od ciebie, bo splamiłaś swoje imię i wielka jest twoja przewrotność. 6U ciebie książęta Izraela przelewają krew, każdy według siły swojego ramienia. 7U ciebie gardzi się ojcem i matką, krzywdzi się cudzoziemca, a sierotę i wdowę uciska. 8Lekceważysz moje świętości i znieważasz moje szabaty. 9U ciebie są oszczercy, gotowi przelewać krew. U ciebie ucztuje się na wzniesieniach kultowych. U ciebie popełnia się podłości. 10U ciebie mężczyźni cudzołożą z żonami swoich ojców. U ciebie współżyje się z kobietą, gdy ma miesiączkę. 11U ciebie jeden cudzołoży z żoną swojego bliźniego, drugi hańbi się z własną synową, a inny gwałci siostrę – córkę własnego ojca. 12U ciebie przyjmuje się łapówki, aby przelewać krew. Ty uprawiasz lichwę i pobierasz odsetki. Wyzyskujesz swojego bliźniego, stosując przemoc, a o Mnie nie pamiętasz – wyrocznia PANA BOGA. 13Oto Ja uderzę w dłonie z powodu twoich zbrodni i z powodu krwi przelewanej pośród ciebie. 14Czy twoje serce to wytrzyma? Czy nie ogarnie cię przerażenie, kiedy Ja wystąpię przeciwko tobie? Ja, PAN, to powiedziałem i wykonam. 15Rozproszę cię między narody i rozrzucę cię po krajach. Usunę spośród ciebie twoją nieczystość. 16 Zhańbiłaś się bowiem wobec narodów, lecz przekonasz się, że Ja jestem PANEM”.
17 PAN przemówił do mnie w następujących słowach: 18 „Synu człowieczy, żużlem stał się dla mnie lud izraelski. Wszyscy oni – to tylko miedź i cyna, żelazo i ołów w piecu. Stali się żużlem srebra. 19 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Skoro wy wszyscy staliście się żużlem, to Ja zgromadzę was w Jerozolimie. 20 Jak wrzuca się razem do pieca srebro, miedź, żelazo, ołów i cynę i rozpala się ogień, aby je stopić, tak Ja w moim gniewie was zgromadzę i w oburzeniu wrzucę was razem i stopię. 21 Zgromadzę was, wzniecę przeciwko wam ogień mojego gniewu i zostaniecie stopieni. 22 Jak topi się srebro w piecu, tak wy zostaniecie stopieni w Jerozolimie i przekonacie się, że Ja, PAN, wylałem na was moje oburzenie”.
23 PAN przemówił do mnie w następujących słowach: 24 „Synu człowieczy, powiedz Jerozolimie: Ty jesteś ziemią, która nie została oczyszczona ani zroszona deszczem w dniu gniewu. 25 Jej książęta byli jak ryczące lwy chwytające zdobycz. Pożerali ludzi, grabili majątki i kosztowności, pomnażali liczbę jej wdów. 26 Jej kapłani łamali moje prawo, znieważali moje świętości, nie odróżniali tego, co święte, od tego, co świeckie. Nie pouczali o tym, co nieczyste, a co czyste. Przymykali oczy na to, że nie świętuje się należycie szabatu. Byłem znieważany wśród nich. 27 Jej książęta byli jak wilki, które chwytają zdobycz: przelewali krew, pozbawiali życia dla zdobycia bogactw. 28 Jej prorocy maskowali to wszystko przez fałszywe widzenia i kłamliwe wróżby. Głosili: «Tak mówi PAN BÓG», chociaż PAN nie mówił. 29 Lud ziemi wyrządzał krzywdy, dopuszczał się grabieży, gnębił ubogiego i potrzebującego, krzywdził cudzoziemca, łamiąc prawo. 30 Szukałem wśród nich człowieka, który by wzniósł mur i stanął przede Mną w jego wyłomie dla obrony kraju, abym go nie zniszczył. Lecz nikogo takiego nie znalazłem. 31 Wylałem więc na nich mój gniew. W ogniu mojego gniewu ich zniszczyłem. Zażądałem zdania sprawy z ich postępowania – wyrocznia PANA BOGA”.
NIEWIERNOŚĆ SAMARII I JEROZOLIMY
23 1 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy, były dwie kobiety, córki jednej matki. 3 Cudzołożyły już w Egipcie, od swojej młodości uprawiały nierząd. Tam dotykano ich łona, tam ściskano ich niedojrzałe piersi. 4 Starsza miała na imię Ohola, a jej siostra Oholiba. Później stały się moje i zrodziły mi synów i córki. Co do ich imion, to Ohola oznacza Samarię, a Oholiba – Jerozolimę. 5 Ale chociaż Ohola należała do Mnie, cudzołożyła. Pożądała swoich kochanków: żołnierzy asyryjskich, 6 dostojników ubranych w purpurę, namiestników, wszystkich przystojnych młodzieńców i jeźdźców dosiadających koni. 7 Cudzołożyła z nimi, z oficerami asyryjskimi i z wszystkimi, których pożądała. Plamiła się wszystkimi ich bożkami. 8 Nie porzuciła nierządu z czasów swojej młodości, kiedy współżyła z Egipcjanami, którzy ściskali jej niedojrzałe piersi i zarażali ją swoją rozpustą. 9 Dlatego wydałem ją w ręce jej kochanków, w ręce Asyryjczyków, których pożądała. 10 A oni odsłonili jej nagość, zabrali jej synów i córki, a ją zabili mieczem. Stała się więc przestrogą dla kobiet, bo została osądzona. 11 Oholiba, jej siostra, chociaż to widziała, zapłonęła jeszcze większą pożądliwością i uprawiała jeszcze większy nierząd niż jej siostra. 12 Pożądała Asyryjczyków: dostojników, namiestników, wytwornie ubranych żołnierzy, jeźdźców dosiadających koni i wszystkich przystojnych młodzieńców. 13 Widziałem, jak ona też się plamiła. Obie postępowały tak samo. 14 Ona jednak posunęła się jeszcze dalej w swoim nierządzie. Oglądała na ścianie płaskorzeźby mężczyzn, malowane czerwienią podobizny Chaldejczyków. 15 Mieli oni pasy na biodrach, turbany na głowach i wyglądali dostojnie jak babilońscy wojownicy pochodzący z Chaldei. 16 Patrząc na nich, zapłonęła pożądaniem i wysłała posłańców do nich, do Chaldei. 17 Wtedy przybyli do niej Babilończycy, aby dzielić z nią łoże miłości, i splamili ją swoim nierządem. Hańbiła się z nimi, aż odwróciła się od nich. 18 Jawnie uprawiała nierząd i odsłaniała swoją nagość. Wtedy nabrałem do niej obrzydzenia, tak jak do jej siostry. 19 Lecz ona jeszcze mnożyła nierządne czyny, aby przypomnieć sobie dni swojej młodości, gdy cudzołożyła w kraju Egipcjan. 20 Pożądała ich rozpustników, których członki są jak u osłów, a wytrysk jak u koni. 21 Powróciłaś do bezwstydu swojej młodości, gdy Egipcjanie ściskali twoje piersi i dotykali twojego młodego łona. 22 Dlatego, Oholibo, tak mówi PAN BÓG: Oto Ja sprawię, że powstaną przeciwko tobie twoi kochankowie, od których się odwróciłaś. Sprowadzę ich przeciw tobie ze wszystkich stron: 23 Babilończyków i wszystkich Chaldejczyków, z Pekod, Szoa i Koa, a nadto wszystkich Asyryjczyków, przystojnych młodzieńców, dostojników, namiestników, oficerów i doborowych jeźdźców dosiadających koni. 24 Wyruszą przeciwko tobie rydwany i tabory towarzyszące wojsku. I staną przeciwko tobie z puklerzami, tarczami i szyszakami. Przekażę im twoją sprawę, a oni cię osądzą według swoich praw. 25 Przeciwko tobie zwrócę mój gniew, a oni postąpią z tobą z całą surowością. Odetną ci nos i uszy, a pozostali twoi mieszkańcy zginą od miecza. Uprowadzą twoich synów i córki, a to, co pozostanie, spłonie w ogniu. 26 Zedrą z ciebie szaty i zabiorą twoje klejnoty. 27 Położę kres twojej niegodziwości i nierządowi zapoczątkowanemu w Egipcie. Nie zwrócisz już ku nim oczu i nie będziesz wspominać Egiptu. 28 Bo tak mówi PAN BÓG: Oto Ja wydam cię w ręce tych, których nienawidzisz, w ręce tych, od których się odwróciłaś. 29 Potraktują cię z nienawiścią. Zabiorą ci cały majątek i pozostawią cię zupełnie nagą. I tak obnażony zostanie cały twój nierząd, twoja niegodziwość i twoje cudzołóstwa. 30 Postąpią tak z tobą za to, że na wzór narodów uprawiałaś nierząd i splamiłaś się ich bożkami. 31 Poszłaś drogą twojej siostry. Dlatego wkładam jej kielich w twoją rękę. 32 Tak mówi PAN BÓG:
Pić będziesz z kielicha twojej siostry
– jest on głęboki, szeroki i pojemny.
Staniesz się przedmiotem pośmiewiska i hańby.
33 Będziesz pełna goryczy i smutku.
Kielich zgrozy i opuszczenia, kielich twojej siostry Samarii 34 będziesz pić i do dna go wychylisz.
Zgryziesz jego skorupy i poranisz nimi swoje piersi, bo Ja tak powiedziałem – wyrocznia PANA BOGA.
35 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Skoro zapomniałaś o Mnie i odwróciłaś się ode Mnie, poniesiesz skutki swojej niegodziwości i nierządu”.
36 PAN powiedział do mnie: „Synu człowieczy, oto dokonasz sądu nad Oholą i Oholibą, uświadomisz im ich obrzydliwości. 37 Cudzołożyły bowiem i krew jest na ich rękach. Cudzołożyły ze swoimi bożkami. Nawet swoich synów, których Mi zrodziły, składały im w ofierze. 38 I jeszcze to Mi uczyniły, że plamiły wówczas moją świątynię i znieważały moje szabaty. 39 Zabijały własnych synów na ofiarę dla bożków i tego samego dnia wchodziły do mojej świątyni, aby ją hańbić. Tak właśnie robiły w moim domu. 40 Nadto wysłały poselstwo po mężczyzn mieszkających daleko, aby przybyli. To dla nich się kąpałaś, malowałaś oczy i zakładałaś ozdoby. 41 Układałaś się na wytwornym łożu przy zastawionym stole, na którym kładłaś moje kadzidło i moją oliwę. 42 Potem rozlegała się wrzawa beztroskiego tłumu. Wśród tego mnóstwa ludzi byli pijacy sprowadzani z pustyni. Wkładali oni sobie bransolety na ręce i ozdobne diademy na głowy. 43 Wtedy powiedziałem o tej, która była już zniszczona nierządem: Teraz i ona będzie się oddawać cudzołóstwu. 44 Przychodzili do niej jak do nierządnicy. Tak współżyli z Oholą i Oholibą, rozpustnymi kobietami.
45 Osądzą je ludzie sprawiedliwi według prawa o cudzołożnicach i według prawa o przelewających krew, gdyż są one cudzołożnicami i krew jest na ich rękach. 46 Tak bowiem mówi PAN BÓG: Niech zbierze się przeciwko nim zgromadzenie, aby zostały wydane na straszliwą karę. 47 Zgromadzenie ukamienuje je i rozsieka mieczami. Wymordują ich synów i córki, a ich domy spalą. 48 Usunę z kraju niegodziwość. Będzie to przestroga dla wszystkich kobiet, aby nie naśladowały waszej niegodziwości. 49 Spadną na was skutki waszych niegodziwości i odpowiecie za swoje grzechy bałwochwalstwa. Wtedy przekonacie się, że Ja jestem Panem BOGIEM”.
PRZYPOWIEŚĆ O KOTLE
24 1W dziewiątym roku, w dziesiątym dniu dziesiątego miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy, zapisz sobie dzisiejszą datę, ten właśnie dzień. W tym dniu król babiloński przystąpił do oblężenia Jerozolimy. 3 Opowiedz temu buntowniczemu ludowi przypowieść:
Tak mówi PAN BÓG:
Przygotuj kocioł, przygotuj wodę
i wlej ją do niego.
4 Włóż do niego kawałki mięsa,
same smaczne kąski: udziec i łopatkę.
Napełnij go najlepszymi kośćmi.
5 Weź do tego najlepszą sztukę ze stada.
Podłóż chrust,
niech się to wszystko ugotuje razem z kośćmi.
6 Otóż tak mówi PAN BÓG: Biada krwawemu miastu, zardzewiałemu kotłowi, z którego nie schodzi rdza. Wyjmuj z niego kawałek po kawałku. Jego los jest przesądzony, 7 bo wewnątrz niego jest krew. Krew rozlana na litej skale nie może wsiąknąć w ziemię i proch jej nie przykryje. 8 Aby rozpalić się gniewem i dokonać pomsty, pozostawiłem tę krew na litej skale, gdzie nie będzie przykryta.
9 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Biada krwawemu miastu! Ja również ułożę wielki stos. 10 Nazbieraj drewna, rozpal ogień, gotuj mięso zmieszane z przyprawą, aż kości się spalą. 11 Zostaw na palenisku pusty kocioł, aby się rozgrzał. Niech jego miedź się rozżarzy, aby stopiła się w nim jego nieczystość i znikła rdza. 12 Jakże trudno tego dokonać! Nawet w ogniu nie zniknie mnóstwo jego rdzy. 13 Twoją nieczystością jest rozpusta. Chciałem cię oczyścić, ale ty nie pozwoliłaś się obmyć z twojej nieczystości. Dlatego nie będziesz czysta, dopóki nie uśmierzę mojego gniewu. 14 Ja, PAN, tak powiedziałem, i to nastąpi. Dokonam tego i nie zaniecham, nie przebaczę, nie będę żałował. Osądzę cię stosownie do twojego postępowania i stosownie do twoich czynów – wyrocznia PANA BOGA”.
ŚMIERĆ ŻONY EZECHIELA
15 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 16 „Synu człowieczy, dziś odbieram ci nagle radość twoich oczu. Lecz ty nie okażesz żałoby, nie będziesz szlochał ani wylewał łez. 17 Wzdychaj w milczeniu. Nie urządzaj żałoby po zmarłych. Zawiąż sobie turban, włóż sandały na nogi, nie zakrywaj sobie brody i nie jedz żałobnego chleba”.
18 Rano przemawiałem do ludu, a wieczorem zmarła moja żona. Następnego dnia rano uczyniłem to, co mi polecono. 19 Wtedy zapytali mnie ludzie: „Powiedz nam, co dla nas oznacza twoje postępowanie?”. 20 Odpowiedziałem im: PAN przemówił do mnie w tych słowach: 21 „Powiedz ludowi izraelskiemu: Tak mówi PAN BÓG. Oto Ja pozwolę zhańbić moją świątynię, waszą wspaniałą ostoję, rozkosz waszych oczu, tęsknotę waszej duszy. Wasi synowie i wasze córki, pozostawieni w Jerozolimie, zginą od miecza. 22 Wtedy uczynicie to, co ja uczyniłem. Nie zakryjecie sobie brody i nie będziecie jeść żałobnego chleba. 23 Turbany będą na waszych głowach i sandały na waszych stopach. Nie będziecie okazywać żałoby, nie będziecie płakać, ale będziecie schnąć z powodu waszych win i będziecie jęczeć jeden przed drugim. 24 Ezechiel będzie dla was znakiem. Gdy to nastąpi, uczynicie tak, jak on uczynił, i przekonacie się, że Ja jestem PANEM BOGIEM.
25 A co do ciebie, synu człowieczy: Nadejdzie dzień, w którym odbiorę im to, co jest ich mocą i radością, ozdobą i rozkoszą ich oczu, tęsknotą ich serc – ich synów i córki. 26 W tym dniu przyjdzie do ciebie zbieg, oznajmiając ci tę wiadomość.
27 W tym dniu otworzą się twoje usta. Będziesz dla nich znakiem. Wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM”.
WYROCZNIE O OBCYCH NARODACH
PRZECIWKO AMMONITOM
25 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, zwróć się do Ammonitów i prorokuj przeciwko nim. 3Powiedz Ammonitom: Słuchajcie słowa PANA BOGA: Tak mówi PAN BÓG: Zlekceważyłeś moją świątynię, gdyż została znieważona, ziemię izraelską, gdyż została spustoszona, oraz dom Judy, gdyż poszedł na wygnanie. 4Dlatego Ja sprawię, że zawładną tobą synowie Wschodu. Rozbiją u ciebie swoje obozy i założą u ciebie swoje siedziby. Będą jeść twoje owoce, będą pić twoje mleko. 5Zamienię Rabbę w pastwisko dla wielbłądów, a osiedla Ammonitów w legowisko dla owiec. Wtedy przekonacie się, że Ja jestem PANEM. 6Tak bowiem mówi PAN BÓG: Klaskałeś w dłonie, tupałeś nogą i z pogardą w duszy cieszyłeś się losem ziemi Izraela. 7Dlatego Ja wyciągnę moją rękę przeciwko tobie i wydam cię na łup narodom. Wytępię cię spośród narodów i usunę cię spośród krajów. Gdy cię wyniszczę, przekonasz się, że Ja jestem PANEM.
PRZECIWKO MOABITOM
8 Tak mówi PAN BÓG: Moab i Seir twierdziły, że dom Judy jest jak wszystkie narody. 9 Dlatego Ja odsłonię zbocza Moabu i zburzę miasta w obrębie jego granic – ozdobę kraju: Bet-Hajeszimot, Baal-Meon i Kiriataim. 10 Ja sprawię, że synowie Wschodu zawładną nimi podobnie jak Ammonitami i zaginie o nich pamięć pośród narodów. 11 Dokonam sądu nad Moabem i przekonają się, że Ja jestem PANEM.
PRZECIWKO EDOMOWI
12 Tak mówi PAN BÓG: Edom postąpił bardzo mściwie wobec ludu judzkiego i ciężko zawinił, mszcząc się na nim. 13 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Wyciągnę moją rękę przeciwko Edomowi, wytępię z niego ludzi i zwierzęta, obrócę go w ruinę od Temanu po Dedan. Polegną od miecza. 14 Dokonam pomsty na Edomie ręką mojego ludu izraelskiego. Postąpią oni z Edomem stosownie do mojego gniewu i mojego oburzenia. Tak objawi się moja pomsta – wyrocznia PANA BOGA.
PRZECIWKO FILISTYNOM
15 Tak mówi PAN BÓG: Filistyni kierowali się zemstą i pełni odwiecznej nienawiści pałali żądzą zagłady. 16 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Oto Ja wyciągnę rękę przeciwko Filistynom. Wytępię Keretytów i wygubię resztę na wybrzeżu morskim. 17 Dokonam na nich srogiej pomsty w karzącym oburzeniu. Wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM, gdy dokonam na nich pomsty”.
PRZECIWKO TYROWI
26 1W jedenastym roku, pierwszego dnia miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, Tyr tak mówił o Jerozolimie:
«Oto zburzona jest brama ludów,
ja zajmę jej miejsce.
Wzbogacę się, bo została zamieniona w ruinę».
3 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Wystąpię przeciwko tobie, Tyrze. Skieruję przeciw tobie liczne narody jak morze, które podnosi swoje fale. 4 Zburzą mury Tyru, rozwalą jego wieże. Wymiotę z niego proch ziemi, uczynię go nagą skałą. 5 Stanie się miejscem suszenia sieci pośrodku morza, bo Ja tak powiedziałem – wyrocznia PANA BOGA. Stanie się łupem narodów. 6 Jego córki, które zostały na lądzie, polegną od miecza. I przekonają się, że Ja jestem PANEM. 7 Tak bowiem mówi PAN BÓG: Oto Ja z północy sprowadzę na Tyr króla Babilonu Nabuchodonozora, króla królów. Przyjdzie on z końmi, rydwanami, jazdą i licznymi oddziałami wojska. 8 Twoje córki, które zostały na lądzie, wymorduje mieczem, zbuduje przeciwko tobie szaniec, usypie przeciw tobie wał i podniesie przeciwko tobie tarczę. 9 Swoje tarany skieruje na twoje mury, a twoje wieże zburzy toporami. 10 Pokryje cię kurz spod kopyt licznych jego koni. Od krzyku jeźdźców, turkotu wozów i rydwanów zatrzęsą się twoje mury. Wedrze się w twoje bramy, jak wdziera się do zdobytego miasta. 11 Kopytami swoich koni stratuje wszystkie twoje ulice. Twój lud wymorduje mieczem i obali na ziemię twoje potężne kolumny. 12 Splądrują twoje bogactwo, zrabują twoje towary, rozwalą twoje mury, zburzą twoje wspaniałe budowle, a twoje gruzy – kamienie i drewno – wrzucą do morza. 13 Sprawię, że ucichnie echo twoich pieśni i nie usłyszy się więcej dźwięku twoich cytr. 14 Uczynię cię nagą skałą i staniesz się miejscem suszenia sieci. Już nigdy nie będziesz odbudowany, bo Ja, PAN, tak powiedziałem – wyrocznia PANA BOGA.
15 Tak mówi PAN BÓG do Tyru: Oto wyspy zadrżą na wieść o twoim upadku, o jęku przebitych, o rzezi pośród ciebie. 16 Wszyscy książęta nadmorskiej krainy zstąpią ze swoich tronów, zdejmą swoje płaszcze i barwne ubrania. Ogarnie ich strach, usiądą na ziemi, będą przerażeni i będą bezustannie drżeć z twojego powodu.
17 Lament podniosą nad tobą i będą mówić:
«O, jakżeś upadło, miasto osiadłe na morzu,
niegdyś tak sławne,
któreś władało morzem!
Twoi mieszkańcy budzili grozę
wśród wszystkich sąsiadów.
18 Teraz, w dniu twojego upadku,
drżą wybrzeża,
przerażone są morskie wyspy
z powodu twojego końca».
19 Tak bowiem mówi PAN BÓG: Gdy uczynię ciebie miastem spustoszonym jak inne wyludnione miasta, gdy sprawię, że zapanują nad tobą głębiny i przykryją cię wielkie wody, 20 wtedy strącę cię do ludu, który na wieki zszedł do dołu, i sprawię, że zamieszkasz w krainie podziemia, w wieczystych ruinach, wśród tych, którzy zeszli do dołu. I nie powrócisz, by zamieszkać w krainie żyjących. 21 Uczynię cię postrachem. Przestaniesz istnieć. Będą cię szukać, lecz już nigdy cię nie znajdą – wyrocznia PANA BOGA”.
PIEŚŃ ŻAŁOBNA NAD RUINAMI TYRU
27 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, podnieś lament nad Tyrem. 3Powiedz Tyrowi, który usadowił się u wrót morza i prowadzi handel z narodami na wielu wyspach:
Tak mówi PAN BÓG:
O Tyrze, który mówiłeś:
«Ja jestem pełnią piękna».
4 W sercu mórz są twoje granice.
Twoi budowniczowie uczynili cię pięknym.
5 Twoje burty wykonano z cyprysów Seniru,
cedr libański stał się twoim masztem,
6 z dębów Baszanu zrobiono twoje wiosła,
a kajuty ozdobiono kością słoniową i bukszpanem z wysp Kittim.
7 Najlepsze, różnobarwne płótno z Egiptu posłużyło ci jako żagle i bandera.
Fioletowa i czerwona purpura z wysp Elisza była twoim nakryciem.
8 Mieszkańcy Sydonu i Arwadu byli twoimi wioślarzami.
Na pokład przyjąłeś, Tyrze, doświadczonych żeglarzy.
9 Starszyzna Gebalu i jego mistrzowie naprawiali twoje uszkodzenia.
Wszystkie statki morskie przybijały do ciebie,
a ich załogi wymieniały z tobą towary.
10 Persja, Lud i Put dostarczały do twojej armii wojowników.
Wieszali na tobie tarcze i szyszaki, które przydawały ci blasku.
11 Synowie Arwadu razem z twoją armią stali dokoła na twoich murach, a Gammadejczycy czuwali na wieżach. Wokół twoich murów zawiesili swoje tarcze, a one dopełniały twojego piękna. 12 Tarszisz prowadził z tobą handel ze względu na obfitość twoich bogactw. Za twoje towary płacił srebrem, żelazem, cyną i ołowiem. 13 Jawan, Tubal i Meszek handlowały z tobą. Za twoje wyroby płacili niewolnikami i przedmiotami z brązu. 14 Bet-Togarma za twoje towary płacił końmi pociągowymi, wierzchowcami i mułami. 15 Mieszkańcy Rodos prowadzili z tobą handel. Liczne wyspy kupowały u ciebie, płacąc za towar kością słoniową i drewnem hebanowym. 16 Aram nabywał u ciebie liczne wyroby, a za twoje towary płacił malachitem, purpurą, wzorzystą tkaniną, bisiorem, koralami i rubinami. 17 Także Juda i kraj Izraela handlowali z tobą. Za twoje wyroby płacili pszenicą z Minnit, słodkim pieczywem, miodem, oliwą i żywicą. 18 Damaszek prowadził z tobą handel ze względu na wielość twoich wyrobów i obfitość wszelkiego bogactwa. Za twoje towary płacił winem z Chelbonu i wełną z Sacharu. 19 Dan i Jawan z Uzzal za twoje wyroby dostarczały ci kute żelazo, cynamon i wonną trzcinę. 20 Dedan prowadził z tobą handel, dostarczając okryć pod siodła do jazdy konnej. 21 Arabia i wszyscy książęta Kedaru handlowali z tobą, dostarczali ci owce, barany i kozły. 22 Kupcy z Szeby i Ramy prowadzili z tobą handel. Za twoje towary płacili wonnościami najwyższej jakości, różnymi drogimi kamieniami i złotem. 23 Charan, Kanne, Edon, kupcy z Szeby, Aszszur i Kilmad prowadzili z tobą handel. 24 Handlowali oni z tobą na twoim rynku kosztownymi ubraniami, płaszczami z fioletowej purpury, kolorowymi tkaninami, barwnymi dywanami i mocnymi, skręcanymi sznurami.
25 Okrętami z Tarszisz wożono twoje towary.
Wzbogaciłeś się i bardzo wsławiłeś
w samym sercu mórz.
26 Twoi wioślarze wprowadzili cię na wielkie wody,
lecz rozbił cię wiatr wschodni
w samym sercu mórz.
27 Twoje bogactwo, ładunki i towary, twoi marynarze i żeglarze, ci, którzy naprawiali uszkodzenia, sprzedawcy twoich towarów, wszyscy wojownicy, którzy byli u ciebie, wszyscy twoi mieszkańcy – zginą w samym sercu mórz, w dniu twojego upadku.
28 Od krzyku twoich żeglarzy zadrżą nabrzeża.
29 Zejdą ze swoich statków wszyscy trudzący się przy wiosłach, zejdą na ląd marynarze, wszyscy morscy żeglarze.
30 Głośno będą nad tobą lamentować
i gorzko zawodzić.
Posypią głowy prochem
i będą się tarzać w popiele.
31 Z twego powodu ogolą sobie głowy,
ubiorą się w wory i będą płakać nad tobą
z goryczą w duszy, w gorzkim smutku.
32 Z żalu podniosą nad tobą lament
i będą cię opłakiwać:
«Któż jak Tyr zamilkł pośród morza?».
33 Gdy twoje towary wysyłano za morze, syciłeś wiele narodów.
Obfitością bogactw i towarów wzbogacałeś królów ziemi.
34 Nadchodzi czas, gdy rozbije cię morze,
głębie wód pochłoną twoje towary i wszystkich zgromadzonych u ciebie.
35 Z twojego powodu wszyscy mieszkańcy wysp struchleją, a ich królowie wpadną w przerażenie,
na ich twarzach pojawi się trwoga.
36 Kupcy z różnych narodów zagwiżdżą nad tobą,
staniesz się przedmiotem zgrozy,
przepadniesz na zawsze”.
PRZECIWKO WŁADCY TYRU
28 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy, powiedz księciu Tyru:
Tak mówi PAN BÓG: Twoje serce było wyniosłe i mówiłeś: «Ja jestem bogiem! Siedzibę bogów zamieszkuję w samym sercu mórz». A przecież jesteś tylko człowiekiem, a nie Bogiem, choć uważasz się za równego Bogu. 3 Rzeczywiście, jesteś mądrzejszy od Daniela i nic tajemnego nie ukryje się przed tobą. 4 Dzięki swojej mądrości i rozumowi zdobyłeś bogactwa. Zgromadziłeś złoto i srebro w swoich skarbcach. 5 Dzięki handlowi i wielkiej mądrości pomnożyłeś swój majątek. Z powodu tego bogactwa twoje serce stało się wyniosłe.
6 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Skoro uważasz się za równego Bogu, 7 Ja sprowadzę na ciebie cudzoziemców, najokrutniejszych wśród narodów. Oni dobędą swoich mieczy przeciwko twojej wspaniałej mądrości i znieważą twój majestat. 8 Wtrącą cię do dołu i umrzesz nagłą śmiercią w samym sercu mórz. 9 Czy wtedy też powiesz do tych, którzy będą cię mordowali: «Ja jestem bogiem»? Przecież będąc w mocy tych, którzy cię przebiją, okażesz się tylko człowiekiem, nie Bogiem. 10 Umrzesz śmiercią nieobrzezanych z ręki cudzoziemców. Bo Ja tak powiedziałem – wyrocznia PANA BOGA”.
PIEŚŃ ŻAŁOBNA NAD WŁADCĄ TYRU
11 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 12 „Synu człowieczy, podnieś lament nad królem Tyru i powiedz mu: Tak mówi PAN BÓG: Ty byłeś odbiciem doskonałości, wzorem mądrości i piękna. 13 W Edenie, ogrodzie bogów, byłeś otoczony murem z kosztownych kamieni: rubinu, topazu, brylantu, chryzolitu, onyksu, jaspisu, szafiru, malachitu i szmaragdu. W dniu twojego stworzenia zrobiono dla ciebie dzwoneczki i wisiorki ze złota. 14 Postawiłem obok ciebie cheruba stróża. Mieszkałeś na świętej górze bogów. Przechadzałeś się pośród ognistych kamieni. 15 Byłeś nienaganny w swoim postępowaniu od dnia twego stworzenia aż do chwili, gdy ujawniła się twoja nieprawość. 16 Rozwijając swój handel, napełniłeś swoje wnętrze przemocą i zgrzeszyłeś. Strąciłem cię więc ze świętej góry bogów. Cherub stróż wyrzucił cię spośród ognistych kamieni! 17 Twoje serce stało się wyniosłe z powodu twojego piękna. Przepychem zniweczyłeś swoją mądrość. Strąciłem cię na ziemię i wydałem cię królom na pośmiewisko. 18 Licznymi grzechami i niegodziwością twego handlu zhańbiłeś własną świątynię. Roznieciłem ogień w twoim wnętrzu, aby cię pożarł. Obróciłem cię w popiół na ziemi w obecności wszystkich, którzy cię widzieli. 19 Wszystkie narody, które cię znały, przeraziły się z twojego powodu, stałeś się przedmiotem zgrozy, przepadłeś na zawsze”.
PRZECIWKO SYDONOWI
20 PAN przemówił do mnie tymi słowami: 21 „Synu człowieczy, zwróć się w stronę Sydonu i prorokuj przeciwko niemu. 22 Powiedz: Tak mówi PAN Bóg: Oto Ja jestem przeciwko tobie, Sydonie. Okażę moją chwałę pośród ciebie. Wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM, gdy dokonam na nim sądu i objawię swoją świętość. 23 Ześlę na niego zarazę i krew na jego ulice. W środku miasta padać będą od miecza. Wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM.
OBIETNICA DLA LUDU IZRAELA
24 Odtąd już ludu izraelskiego nie będzie kaleczył żaden kłujący cierń ani raniący kolec. Wszyscy jego sąsiedzi, którzy nim gardzili, przekonają się, że Ja jestem PANEM BOGIEM. 25 Tak mówi PAN BÓG: Zgromadzę lud izraelski spośród narodów, wśród których został rozproszony. Wtedy objawię w nim swoją świętość wobec narodów. Zamieszkają oni w swojej ziemi, którą dałem mojemu słudze Jakubowi. 26 Będą w niej mieszkali bezpiecznie, zbudują domy, zasadzą winnice. Będą mieszkać bezpiecznie, gdy Ja osądzę wszystkich ich sąsiadów, którzy nimi gardzili. Wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM, ich Bogiem”.
PRZECIWKO EGIPTOWI – PRZECIWKO FARAONOWI
29 1W dziesiątym roku, w dwunastym dniu dziesiątego miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, zwróć się do faraona, króla Egiptu. Prorokuj przeciwko niemu i przeciwko całemu Egiptowi.
3Przemów w słowach: Tak mówi Pan BÓG:
Oto Ja wystąpię przeciwko tobie, faraonie, królu Egiptu.
Wielki krokodylu, leżący pomiędzy odnogami Nilu,
mówiłeś: «Mój jest Nil!
Ja sam uczyniłem siebie!».
4 Oto Ja włożę haki w twoje szczęki i sprawię, że do twoich łusek przylgną ryby Nilu. Wtedy wyciągnę z Nilu ciebie i wszystkie ryby, które przylgnęły do twoich łusek.
5 Wyrzucę na pustynię ciebie
i wszystkie ryby z twojego Nilu.
Padniesz na puste pole,
nikt cię nie podniesie
i nikt cię nie pochowa.
Wydam cię na pożarcie dzikim zwierzętom
i ptakom drapieżnym.
6 I wszyscy mieszkańcy Egiptu przekonają się,
że Ja jestem PANEM.
Dla ludu izraelskiego byłeś laską trzcinową.
7 Ale kiedy wzięli cię do ręki,
złamałeś się i zraniłeś im całe ramię.
Gdy oparli się na tobie,
rozsypałeś się, sprawiając,
że zachwiały się ich kroki.
8 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Oto Ja sprowadzę miecz na ciebie i wytracę u ciebie ludzi i bydło. 9 Ziemia egipska stanie się pustkowiem i ruiną. I przekonają się, że Ja jestem PANEM. Ty powiedziałeś: «Mój jest Nil, ja go uczyniłem». 10 Dlatego właśnie Ja wystąpię przeciwko tobie i przeciw twojemu Nilowi. Zamienię ziemię egipską w bezludną ruinę i pustkowie, od Migdol i Sjene aż do granic Kusz. 11 Nie przejdzie przez nią ludzka noga. Noga zwierzęcia też przez nią nie przejdzie. Przez czterdzieści lat nie będzie zamieszkana. 12 Ziemię egipską zamienię w pustkowie jak inne spustoszone kraje. Jej miasta przez czterdzieści lat będą zupełnie puste. Rozproszę Egipcjan między narody i rozrzucę ich po różnych krajach. 13 Tak bowiem mówi PAN BÓG: Po upływie czterdziestu lat zgromadzę Egipcjan spośród narodów, wśród których byli rozproszeni. 14 Odmienię los Egipcjan. Sprawię, że powrócą do kraju Patros, do kraju, z którego pochodzą, lecz będą tam nieznacznym królestwem. 15 Będzie to najmniej znaczące królestwo i nie będzie się już wynosiło ponad narody. Poniżę ich, żeby nie władali narodami. 16 Izrael nie będzie już więcej liczył na ich wsparcie. Przypomni sobie dawną winę, gdy się do nich zwracał. I przekonają się, że Ja jestem PANEM BOGIEM.
EGIPT NAGRODĄ DLA NABUCHODONOZORA
17 W dwudziestym siódmym roku, w pierwszym dniu pierwszego miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 18 „Synu człowieczy, król Babilonu Nabuchodonozor zlecił swojemu wojsku zbyt trudne zadanie przeciwko Tyrowi. Choć jego żołnierze musieli dźwigać takie ciężary, że otarli sobie skórę na ramionach i zdarli włosy z głowy, to jednak ani on, ani jego wojsko nie otrzymali zapłaty z Tyru za trud podjęty przeciwko niemu. 19 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Oto Ja oddaję królowi Babilonu Nabuchodonozorowi ziemię egipską. Zagarnie on jej bogactwa, złupi ją i ograbi. To będzie zapłatą dla jego wojska. 20 Jako zapłatę za jego trud dałem mu ziemię egipską, bo dla Mnie pracował – wyrocznia PANA BOGA. 21 W tym dniu sprawię, że wzrośnie moc ludu izraelskiego. Tobie zaś otworzę usta i będziesz mówił wśród nich. I przekonają się, że Ja jestem PANEM”.
DZIEŃ PANA NAD EGIPTEM
30 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, prorokuj i głoś:
Tak mówi PAN BÓG:
Płaczcie nad tym dniem, 3 bo bliski jest dzień,
bliski jest Dzień PANA.
Będzie to dzień chmurny – czas pogan.
4 Spadnie miecz na Egipcjan.
Przerażenie ogarnie Kuszytów, gdy padną pobici w Egipcie, gdy złupione będą jego bogactwa
i zburzone jego fundamenty.
5 Kusz, Put i Lud, cała Arabia, Libia i kraje sprzymierzone padną wraz z nim od miecza.
6 Tak mówi PAN:
Zginą podpory Egiptu i runie jego dumna potęga.
Od Migdol po Sjene padną w nim od miecza
– wyrocznia PANA BOGA.
7 Będą zaliczeni do spustoszonych krajów, a ich miasta do miast zburzonych. 8 I przekonają się, że Ja jestem PANEM, gdy ześlę ogień na Egipt. I zostaną rozbici wszyscy jego sprzymierzeńcy. 9 W tym dniu wypłyną ode Mnie na okrętach posłańcy, aby przestraszyć beztroskich Kuszytów. Ogarnie ich przerażenie w dniu Egiptu: «Oto już nadchodzi!».
10 Tak mówi PAN BÓG: Położę kres bogactwu Egiptu ręką Nabuchodonozora, króla Babilonu. 11 Zostanie on sprowadzony oraz jego ludzie, najokrutniejsi spośród narodów, aby zniszczyć kraj. Dobędą mieczy przeciwko Egiptowi i pokryją kraj trupami. 12 Ja wysuszę odnogi Nilu i sprzedam kraj nieprawym. Ręką obcych spustoszę kraj i jego zasoby. Ja, PAN, to powiedziałem.
13 Tak mówi PAN BÓG: Zniszczę bożki, położę kres bóstwom z Nof. Nie będzie więcej książąt w ziemi egipskiej. Ześlę trwogę na kraj Egiptu. 14 Spustoszę Patros, podłożę ogień pod Soan. Nad miastem No dokonam sądu. 15 Wyleję moje oburzenie na Sin, ostoję Egiptu, i wytracę mieszkańców No. 16 Ześlę ogień na Egipt. Sin bardzo się zatrwoży. No popadnie w ruinę, a wrogowie Nof zdobędą je za dnia. 17 Młodzieńcy z On i Pi-Beset padną od miecza, a kobiety pójdą w niewolę. 18 W Tachpanches dzień stanie się ciemnością, gdy złamię tam berło Egiptu i skończy się jego dumna potęga. Zakryje go chmura, a jego córki pójdą w niewolę. 19 Dokonam sądów nad Egiptem i przekonają się, że Ja jestem PANEM”.
ZŁAMANIE POTĘGI FARAONA
20 W jedenastym roku, w siódmym dniu pierwszego miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 21 „Synu człowieczy, złamałem ramię faraona, króla Egiptu. Nie będzie obwiązane, nie będzie leczone, nie założą opatrunku, aby je wzmocnić. Nie chwyci już za miecz. 22 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Oto Ja wystąpię przeciwko faraonowi, królowi Egiptu. Złamię mu oba ramiona, to zdrowe i to już złamane. Wytrącę miecz z jego ręki. 23 Rozproszę Egipcjan między narody i rozrzucę ich po różnych krajach. 24 Wzmocnię ramiona króla Babilonu i włożę mój miecz w jego rękę. A ramiona faraona złamię i będzie przed nim jęczał, jak jęczą przebici. 25 Wzmocnię ramiona króla Babilonu, a ramiona faraona opadną. I wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM, gdy mój miecz włożę w rękę króla Babilonu, a on skieruje go przeciwko ziemi egipskiej. 26 Rozproszę Egipcjan między narody i rozrzucę ich po różnych krajach. I przekonają się, że Ja jestem PANEM”.
UPADEK FARAONA
31 1W jedenastym roku, pierwszego dnia trzeciego miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, powiedz faraonowi, królowi Egiptu, i jego ludowi:
Do czego jesteś podobny w twojej wielkości?
3 Do drzewa, do cedru na Libanie.
Ma on piękne gałęzie i rzucające cień konary.
Wyrósł wysoko
i swoim wierzchołkiem sięga chmur.
4 Wody uczyniły go wielkim,
otchłań go wywyższyła,
kierując swoje strumienie
do miejsca, gdzie był posadzony.
A swoje strumyki puściła
ku wszystkim drzewom polnym.
5 Przewyższył on wzrostem
wszystkie drzewa polne.
Pomnożyły się jego pędy i wydłużyły gałęzie,
bo poiły go obfite wody.
6 W jego gałęziach gnieździło się
wszelkie ptactwo powietrzne.
Pod jego konarami mnożyły się
wszelkie dzikie zwierzęta.
W jego cieniu mieszkały liczne narody.
7 Był piękny i wielki, miał długie gałęzie,
gdyż jego korzenie sięgały obfitych wód.
8 Nie przewyższyły go cedry ogrodu Bożego.
Cyprysy nie mogły się z nim równać.
Platany nie miały takich gałęzi jak on.
Żadne drzewo ogrodu Bożego
nie dorównywało mu swoją pięknością.
9 Ja uczyniłem go pięknym,
dając mu wspaniałe konary.
Zazdrościły mu wszystkie drzewa Edenu,
które były w ogrodzie Bożym.
10 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Skoro tak wysoko wyrósł, a swoim wierzchołkiem sięgał chmur i wbił się w pychę z powodu własnej wielkości, 11 wydałem go w ręce wodza narodów, aby z nim postąpił stosownie do jego niegodziwości. Odrzuciłem go. 12 Wycięli go obcy, najokrutniejsi spośród narodów. Porzucili go na górach. Jego gałęzie opadły na wszystkie doliny, jego połamane konary zasypały wszystkie źródła w kraju. Z jego cienia wyszły wszystkie narody ziemi i porzuciły go.
13 Na jego powalonym pniu usiadły ptaki powietrzne.
Wśród jego konarów
zamieszkały dzikie zwierzęta.
14 Stało się tak, aby żadne drzewo rosnące nad wodą nie unosiło się pychą, aby nie sięgało swoim wierzchołkiem chmur i aby żadne drzewo nadrzeczne nie liczyło w swojej pysze na siebie. Wszystkie bowiem zostały wydane na śmierć, na łup krainy podziemia, wraz z ludźmi, którzy już zstąpili do grobu.
15 Tak mówi PAN BÓG: W dniu, gdy ten cedr zstąpił do krainy umarłych, kazałem obchodzić po nim żałobę. Zamknąłem nad nim głębiny, wstrzymałem jej rzeki i wchłonęły go wielkie wody. Z jego powodu Liban okrył się żałobą i uschły wszystkie drzewa na polach. 16 Hukiem jego upadku przeraziłem narody, gdy strąciłem go do krainy umarłych pośród tych, co zstąpili już do grobu. W podziemnej krainie doznały pociechy wszystkie najlepsze drzewa Edenu i wspaniałe drzewa Libanu, wszystkie, które obficie czerpią wodę. 17 Także one zstąpiły wraz z nim do krainy umarłych, do zabitych mieczem, do jego pomocników, którzy mieszkali w jego cieniu pośród narodów.
18 Do kogo byłeś podobny w chwale i wielkości pośród drzew Edenu? Z drzewami Edenu zostałeś strącony do podziemnej krainy. Będziesz leżał między nieobrzezanymi, między pobitymi mieczem. Tak stanie się z faraonem i całą jego świtą – wyrocznia PANA BOGA”.
PIEŚŃ ŻAŁOBNA NAD FARAONEM
32 1W dwunastym roku, pierwszego dnia dwunastego miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, zaśpiewaj pieśń żałobną nad faraonem, królem Egiptu, i powiedz mu:
Wśród narodów podobny byłeś do młodego lwa.
Byłeś jak morski potwór.
Prychałeś wśród swoich rzek,
mąciłeś wody łapami i burzyłeś ich nurty.
3 Tak mówi PAN BÓG: Rozciągnę nad tobą sieci, na zgromadzeniu licznych narodów złapię cię w moją pułapkę. 4 Wyrzucę cię na ląd i rozciągnę na stepie. Sprawię, że będą siadać na tobie wszystkie ptaki powietrzne i nakarmię tobą zwierzęta całej ziemi. 5 Twoje ciało rozrzucę po górach, a doliny wypełnię twoimi szczątkami. 6 Nasycę ziemię krwią, która z ciebie popłynie na górach. Zapełnią się tobą wąwozy. 7 Gdy zgaśnie twoje światło, zasłonię niebo i zaciemnię gwiazdy. Słońce zakryję chmurami, a księżyc utraci swój blask. 8 Wszystkie światła błyszczące na niebie zaciemnię z twojego powodu. Sprowadzę ciemność na twoją ziemię – wyrocznia PANA BOGA.
9 Trwoga ogarnie serca licznych ludów, gdy o twoim upadku usłyszą narody i kraje, których nie znałeś. 10 Przerażę liczne ludy, a ich królowie będą drżeć ze strachu z twojego powodu, gdy wzniosę mój miecz przed nimi. W dniu twojego upadku każdy nadal będzie drżeć o swoje życie. 11 Tak mówi PAN Bóg:
Spadnie na ciebie miecz króla Babilonu.
12 Wielu twoich poddanych wytracę mieczem wojowników, najokrutniejszych spośród narodów.
Zniszczą oni pychę Egiptu,
a cały jego lud będzie wyniszczony.
13 Wytępię całe jego bydło nad wielką wodą.
I nie będzie jej mąciła ludzka noga
ani nie zmąci jej kopyto bydlęcia.
14 Potem uspokoję ich wody i sprawię, że ich rzeki popłyną jak oliwa – wyrocznia PANA BOGA.
15 Gdy kraj Egiptu obrócę w pustkowie, ziemia zostanie pozbawiona tego, co ją napełnia. Gdy wytracę wszystkich jego mieszkańców, poznają, że Ja jestem PANEM. 16 Oto pieśń żałobna, którą będą śpiewać. Niech ją zaśpiewają córki narodów. Niech śpiewają tę pieśń żałobną nad Egiptem i nad całym jego ludem – wyrocznia PANA BOGA ”.
ZEJŚCIE FARAONA DO KRAINY UMARŁYCH
17 W dwunastym roku, w piętnastym dniu miesiąca, PAN przemówił do mnie w tych słowach: 18 „Synu człowieczy, zaśpiewaj pieśń żałobną nad ludem Egiptu.
Niech zejdzie razem z córkami narodów
do krainy podziemia,
do tych, którzy zstąpili do grobu.
19 Czy jesteś piękniejszy od innych?
Zstąp i spocznij wśród nieobrzezanych,
20 pomiędzy pobitymi mieczem!
Teraz, gdy miecz uderzył,
pociągnij za sobą cały lud Egiptu.
21 Wtedy zawołają do niego z krainy umarłych
najznakomitsi bohaterowie spośród jego sprzymierzeńców:
Zstąpcie, spocznijcie wśród nieobrzezanych,
pomiędzy pobitymi mieczem!
22 Tam spoczywa Asyria i ci, których zgromadziła.
Oto wokoło ich groby.
Wszyscy oni zabici, padli od miecza.
23 Groby Asyrii są w najgłębszym dole,
a ci, których zgromadziła, leżą dokoła jej grobu.
Wszyscy oni zabici, padli od miecza,
bo szerzyli postrach na ziemi żyjących.
24 Tam spoczywa Elam i cały jego lud.
Oto wokoło ich groby.
Wszyscy oni zabici, padli od miecza.
Nieobrzezani, którzy zeszli do krainy podziemia,
bo szerzyli postrach na ziemi żyjących.
Teraz znoszą hańbę z tymi, którzy zstąpili do grobu.
25 Spoczywa on z całym swoim ludem między pobitymi.
Dokoła jego grobu wszyscy nieobrzezani, pobici mieczem, bo szerzyli postrach na ziemi żyjących.
Znoszą hańbę z tymi, którzy zstąpili do grobu.
Wśród pobitych zostali złożeni.
26 Tam spoczywa Meszek, Tubal i cały jego lud.
Oto wokoło ich groby.
Wszyscy nieobrzezani, którzy zostali pobici mieczem, bo szerzyli postrach na ziemi żyjących.
27 Nie spoczywają z bohaterami, którzy niegdyś padli, którzy zstąpili do krainy umarłych w wojennym rynsztunku.
Miecze położono im pod głowy, a tarcze na ich kościach, gdyż jako bohaterzy szerzyli postrach na ziemi żyjących.
28 Ty zaś będziesz pogrzebany między nieobrzezanymi i będziesz leżał wśród pobitych mieczem.
29 Tam spoczywa Edom, jego królowie i wszyscy jego dowódcy. Mimo swojego męstwa zostali złożeni wśród pobitych mieczem. Leżą z nieobrzezanymi i z tymi, którzy zstąpili do grobu. 30 Tam spoczywają wszyscy książęta północy i wszyscy Sydończycy. Zstąpili oni do krainy umarłych, chociaż szerzyli postrach. Leżą nieobrzezani razem z pobitymi mieczem. Znoszą swoją hańbę z tymi, którzy zstąpili do grobu.
31 Zobaczy ich faraon i ucieszy się całym tym tłumem. Faraon i całe jego wojsko zostaną pobici mieczem – wyrocznia PANA BOGA.
32 Ponieważ faraon i cały jego lud szerzył postrach na ziemi żyjących, zostanie położony wśród nieobrzezanych i pobitych mieczem – wyrocznia PANA BOGA”.
OBIETNICE ODRODZENIA IZRAELA
STRÓŻ IZRAELA
33 1 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy, przemów do swoich rodaków i powiedz im: Gdy sprowadzę na kraj miecz, ludzie tego kraju wybiorą spośród siebie jednego człowieka i ustanowią go swoim stróżem. 3 Gdy zobaczy on miecz spadający na kraj, zagra na rogu i ostrzeże lud. 4 Gdy ktoś usłyszy głos rogu, ale nie posłucha ostrzeżenia, zostanie zabity mieczem. Sam poniesie odpowiedzialność za swoją śmierć. 5 Słyszał wprawdzie dźwięk rogu, ale nie przyjął ostrzeżenia, dlatego poniesie odpowiedzialność za swoją śmierć. A ten, który ostrzegał, ocali swoje życie.
6 Jeśli stróż zobaczyłby zbliżający się miecz, a nie zagrałby na rogu, wówczas lud nie zostałby ostrzeżony. Gdy nadejdzie miecz i ktoś zostanie zabity, to zginie z powodu swojego grzechu, ale odpowiedzialnością za jego krew obciążę stróża.
7 Otóż ciebie, synu człowieczy, ustanowiłem stróżem ludu Izraela. Gdy usłyszysz słowo z moich ust, ostrzeżesz ich w moim imieniu. 8 Gdy powiem bezbożnemu: Bezbożniku, na pewno umrzesz, a ty nic nie powiesz, aby odwieść bezbożnego od jego postępowania, ten bezbożny umrze z powodu swojego grzechu, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie.
9 Lecz jeśli ostrzegałeś bezbożnego, aby zmienił swoje postępowanie, a on nie zmienił swojego postępowania, to umrze z powodu swojego grzechu, ty jednak ocalisz własne życie.
ZACHOWANIE PRAWA BOŻEGO
10 Synu człowieczy, powiedz ludowi Izraela: Wy mówicie: «Nasze wykroczenia i nasze grzechy ciążą na nas i z ich powodu giniemy. Czy możemy ocaleć?». 11 Powiedz im: Na moje życie – wyrocznia PANA BOGA – nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, ale chcę, aby bezbożny porzucił swoje niegodziwe postępowanie i ocalił życie. Nawróćcie się, zawróćcie z waszych złych dróg. Dlaczego mielibyście umrzeć, ludu izraelski?
12 Synu człowieczy, powiedz swoim rodakom: Jeśli człowiek prawy zgrzeszy, to nie uratuje go od kary to, że wcześniej nie grzeszył. Podobnie jeśli bezbożnik porzuci swoje niecne czyny, nie spotka go za nie kara. Jeśli sprawiedliwy popełni grzech, nie może ocaleć. 13 Gdy powiem człowiekowi prawemu: Na pewno będziesz żył, a on, polegając na swojej prawości, dopuści się bezprawia, to cała jego prawość będzie mu zapomniana. Umrze on z powodu nieprawości, której się dopuścił. 14 Jeśli powiem bezbożnemu: Na pewno umrzesz, a on porzuci swój grzech i będzie przestrzegał prawa i sprawiedliwości, 15 odda zastaw, zwróci to, co zagrabił, będzie postępował zgodnie z prawami dającymi życie, nie dopuszczając się bezprawia, to na pewno ocali życie. Nie umrze. 16 Grzechy, które popełnił, będą mu zapomniane. Przestrzegał prawa i sprawiedliwości, więc na pewno ocali życie.
17 Twoi rodacy uważają, że postępowanie Pana nie jest słuszne. Jednak to ich postępowanie nie jest słuszne. 18 Jeśli człowiek prawy przestanie postępować uczciwie i dopuści się bezprawia, to umrze z tego powodu. 19 Jeśli zaś bezbożny porzuci swoje niegodziwe postępowanie i będzie przestrzegał prawa i sprawiedliwości, dzięki temu ocali swoje życie. 20 Wy mówicie, że postępowanie Pana nie jest słuszne, lecz Ja osądzę każdego z was według jego postępowania, ludu Izraela!
WIEŚĆ O UPADKU JEROZOLIMY – KONIEC MILCZENIA
21 W dwunastym roku, piątego dnia dziesiątego miesiąca od naszego uprowadzenia, przybył do mnie zbieg z Jerozolimy i oznajmił: „Miasto zostało zdobyte”. 22 Ręka PANA, która była nade mną jeszcze poprzedniego wieczora, zanim przybył zbieg, rano otwarła moje usta, kiedy ten przybył do mnie. Moje usta zostały otwarte i nie byłem już niemy.
WYSTĘPKI POZOSTAŁYCH W KRAJU
23 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 24 „Synu człowieczy, mieszkańcy tych ruin w ziemi izraelskiej tak mówią: «Abraham był jeden i posiadł ten kraj, a my jesteśmy liczni. Nam jest dany ten kraj w posiadanie». 25 Dlatego powiedz im: Tak mówi Pan BÓG: Jadacie z krwią, podnosicie oczy ku waszym bożkom, popełniacie zbrodnie, a mielibyście ten kraj wziąć w posiadanie? 26 Żyjecie z miecza, popełniacie obrzydliwość, hańbicie żony swoich bliźnich, a mielibyście ten kraj wziąć w posiadanie? 27 Powiedz im: Tak mówi Pan BÓG: Na moje życie! – ci, którzy pozostaną wśród ruin, padną od miecza; tych, którzy będą na polu, wydam zwierzętom na pożarcie; a tych, którzy schronią się w kryjówkach lub w jaskiniach, dopadnie zaraza. 28 Kraj ten obrócę w pustkowie i zgliszcza. Skończy się jego dumna potęga. Góry Izraela będą spustoszone. Nikt nie będzie tamtędy przechodził. 29 Przekonają się, że Ja jestem PANEM, gdy kraj ten obrócę w pustkowie i w zgliszcza za wszystkie obrzydliwości, które popełniali. 30 Synu człowieczy, twoi rodacy mówią między sobą o tobie. Przy murach i w bramach domów jedni do drugich tak mówią: «Idźcie, słuchajcie, jakie to słowo wychodzi od PANA!». 31 Potem przychodzą do ciebie, tak jak lud przychodzi na zgromadzenie. Mój lud siada przed tobą, słucha twoich słów, ale według nich nie postępuje, bo mają na ustach słowa pełne miłości, ale myślą tylko o zysku. 32 Jesteś dla nich jak ten, kto ma ładny głos i pięknie śpiewa o miłości przy akompaniamencie cytry. Słuchają twoich słów, ale według nich nie postępują. 33Gdy jednak spełni się to, co zapowiadasz, przekonają się, że mieli między sobą proroka”.
DOBRY PASTERZ
34 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy, prorokuj przeciwko pasterzom Izraela. Prorokuj i powiedz pasterzom: Tak mówi PAN BÓG: Biada pasterzom Izraela, którzy pasą samych siebie. Czy pasterze nie powinni paść owiec? 3Spożywacie mleko, okrywacie się wełną, zabijacie tłuste sztuki, ale owiec nie chcecie paść. 4Słabej nie przywracacie sił, chorej nie leczycie, skaleczonej nie opatrujecie, zabłąkanej nie zawracacie, zaginionej nie szukacie. Traktujecie je surowo i okrutnie. 5Dlatego rozproszyły się z braku pasterza i stały się łupem wszystkich dzikich zwierząt. Rozpierzchły się. 6Błąkają się moje owce po wszystkich górach, po wszystkich wysokich pagórkach. Po całym kraju rozproszyły się moje owce. Nikt się nie troszczy o nie, nikt ich nie szuka. 7Dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa PANA: 8Na moje życie – wyrocznia PANA BOGA – moje owce stały się łupem, moje owce stały się żerem dla dzikich zwierząt i nie mają pasterza, bo pasterze nie troszczą się o moje owce, lecz pasą samych siebie, a moich owiec nie pasą. 9Dlatego słuchajcie, pasterze, słowa PANA: 10Tak mówi PAN BÓG: Oto Ja jestem przeciwko pasterzom. Upomnę się u nich o moje owce. Sprawię, że nie będą już paść moich owiec. Nie pozwolę, by pasterze paśli samych siebie. Wyrwę moje owce z ich ust. Nie będą ich łupem.
11 Tak mówi PAN BÓG: Ja sam będę się troszczył o moje owce i sam będę ich doglądał. 12 Jak pasterz dogląda swojej trzody, gdy jest wśród swoich rozproszonych owiec, tak Ja będę doglądał moich owiec. Uwolnię je z wszystkich miejsc, gdzie zostały rozproszone w dzień mglisty i pochmurny. 13 Wyprowadzę je spomiędzy narodów, zbiorę je z obcych krajów i wprowadzę je do ich kraju. Będę je pasł na górach Izraela, przy potokach i we wszystkich wioskach kraju. 14 Będę je pasł na dobrym pastwisku. Na halach wyżyny izraelskiej będzie ich pastwisko. Będą tam na dobrym pastwisku, na tłustych wypasach. Na górach izraelskich będą się paść. 15 Ja sam będę pasł moje owce. Ja też będę je prowadził na legowisko – wyrocznia PANA BOGA. 16 Będę szukał zaginionej, zabłąkaną zawrócę, skaleczoną opatrzę, chorej przywrócę siły, tłustej i mocnej będę strzegł. Będę je pasł zgodnie z prawem.
17 Do was zaś, moje owce, tak mówi PAN BÓG: Ja sam będę rozsądzał między jedną owcą a drugą, między baranami a kozłami. 18 Czy nie dość wam tego, że się pasiecie na dobrym pastwisku? Musicie jeszcze deptać resztę waszego pastwiska? Czy nie wystarczy wam, że pijecie czystą wodę? Musicie jeszcze mącić resztę nogami? 19 I moje owce mają jeść to, co zostało przez was zdeptane? Mają pić to, co zostało zmącone waszymi nogami? 20 Dlatego tak mówi do nich PAN BÓG: Oto Ja sam rozsądzę między owcą tłustą a owcą chudą. 21 Odpychaliście wszystkie słabe bokiem i grzbietem, i bodliście je rogami, aż wypchnęliście je na zewnątrz. 22 Dlatego przyjdę z pomocą moim owcom. Nie będą już waszym łupem. Rozsądzę między jedną owcą a drugą. 23 Ustanowię nad nimi jednego pasterza, aby je pasł. Będzie je pasł mój sługa, Dawid. On będzie ich pasterzem. 24 Ja, PAN, będę ich Bogiem, a mój sługa, Dawid, będzie pośród nich księciem. Ja, Pan, to powiedziałem.
25 Zawrę z nimi przymierze pokoju. Wytępię drapieżne zwierzęta w kraju. Owce zaś będą bezpiecznie przebywać na pustyni i będą bezpiecznie spać w lasach. 26 Obdarzę ich błogosławieństwem wokół mojej góry. Ześlę im deszcze we właściwym czasie. Będą to deszcze błogosławieństwa. 27 Drzewa polne zrodzą owoce, a ziemia wyda plon. Będą bezpieczni w swoim kraju. Poznają, że Ja jestem PANEM, gdy połamię drążki ich jarzma i uwolnię ich z ręki ciemiężycieli. 28 Nie będą dłużej łupem narodów, a zwierzęta tego kraju nie będą ich pożerały. Będą mieszkać bezpiecznie i nikt nie będzie ich niepokoił. 29 Przygotuję dla nich wspaniały ogród. Nikt już nie będzie cierpiał głodu w kraju. Nie będą już znosić zniewag narodów. 30 Wtedy przekonają się, że Ja, PAN, ich Bóg, jestem z nimi. Oni zaś są moim ludem, domem Izraela – wyrocznia PANA BOGA. 31 Wy jesteście moimi owcami, owcami mojego pastwiska, a Ja jestem waszym Bogiem – wyrocznia PANA BOGA”.
PRZECIWKO GÓRZE SEIR
35 1 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2 „Synu człowieczy, zwróć się ku górze Seir i prorokuj przeciwko niej. 3 Powiedz jej: Tak mówi PAN BÓG:
Oto Ja jestem przeciwko tobie, góro Seir.
Wyciągnę moją rękę przeciwko tobie.
Zamienię cię w pustkowie i zgliszcza.
4 Twoje miasta obrócę w ruinę,
ty zaś staniesz się pustkowiem.
I przekonasz się, że Ja jestem PANEM.
5 Ty żywiłaś zadawnioną wrogość i wydałaś Izraelitów pod miecz w czasie ich niedoli, gdy ich kara doszła do kresu. 6 Dlatego – na moje życie, wyrocznia PANA BOGA – sprawię, że będziesz krwawić i krew będzie cię prześladować. Tak! Ponieważ nieustannie przelewałaś krew, krew będzie cię prześladować. 7 Górę Seir zamienię w bezludną pustynię. Wytracę na niej każdego wędrowca. 8 Jej wzgórza pokryję trupami pobitych. Na twoich pagórkach, w twoich dolinach i we wszystkich twoich wąwozach padną pobici mieczem.
9 Zamienię cię w wieczne odludzie.
Twoje miasta nie będą zamieszkane.
I przekonacie się, że Ja jestem PANEM.
10 Mówiłaś: «Obydwa narody i obydwa kraje będą moimi, wezmę je w posiadanie, nawet gdyby PAN tam przebywał», 11 dlatego – na moje życie, wyrocznia PANA BOGA – postąpię z tobą według twojego gniewu i według zapalczywości, z jaką ty postępowałaś z nienawiści do nich. Dam ci się poznać, gdy będę cię sądził. 12 Przekonasz się, że Ja, PAN, słyszałem wszystkie obelgi, które wypowiadałaś przeciwko górom Izraela, mówiąc: «Obyście były spustoszone i dane nam na pożarcie!». 13 Wywyższałaś się nade Mnie w swojej mowie i urągałaś Mi swoimi słowami – Ja to słyszałem. 14 Tak mówi PAN BÓG: Ku radości całej ziemi uczynię z ciebie pustkowie. 15 Jak ty cieszyłaś się, że dziedzictwo ludu Izraela stało się pustkowiem, tak Ja uczynię tobie. Góra Seir i cały Edom staną się pustkowiem. Wtedy przekonacie się, że Ja jestem PANEM”.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA DLA GÓR IZRAELA
36 1„Synu człowieczy, mów do gór Izraela i powiedz: Góry Izraela, słuchajcie słowa PANA. 2Tak mówi PAN BÓG: Wróg szydził z was: «Oto prastare wzgórza stały się naszą własnością!». 3Prorokuj więc i mów: Tak mówi PAN BÓG: Pustoszono was i zewsząd na was napadano, abyście się stały własnością reszty narodów. Ludzie obmawiali was i zniesławiali. 4Dlatego, góry Izraela, słuchajcie słowa PANA BOGA: Tak mówi PAN BÓG górom, pagórkom, potokom i dolinom, spustoszonym ruinom, opuszczonym miastom, które stały się łupem i pośmiewiskiem dla reszty sąsiednich narodów, 5tak mówi PAN BÓG: Przysięgam wam żarliwie, mówię przeciwko reszcie narodów i przeciwko całemu Edomowi, który wziął mój kraj w posiadanie z radosnym sercem i z pogardą w duchu, aby uczynić jego pastwiska swoim łupem. 6Dlatego prorokuj o ziemi Izraela i powiedz górom, pagórkom, potokom i dolinom: Tak mówi PAN BÓG: Oto Ja mówię w ogniu swojego oburzenia, gdy wy musicie znosić te zniewagi narodów, 7dlatego tak mówi PAN BÓG: Przysięgam, że narody, które są dokoła was, same będą znieważane. 8Wy zaś, góry Izraela, zazielenicie się, przyniesiecie owoce mojemu ludowi, Izraelowi, bo wkrótce on tu wróci. 9Oto jestem i zwracam się do was: będziecie uprawiane i obsiewane. 10Sprawię, że mnóstwo ludzi tam zamieszka, cały lud Izraela. Miasta będą zamieszkane, ruiny zostaną odbudowane. 11Sprawię, że będzie tam mnóstwo ludzi i zwierząt. Będą płodni i będą się mnożyć. Sprawię, że będziecie zamieszkane jak dawniej. Będę wam sprzyjał bardziej niż poprzednio i przekonacie się, że Ja jestem PANEM. 12Sprawię, że ludzie będą chodzili po tobie, ziemio izraelska. Mój lud weźmie cię w posiadanie. Staniesz się ich dziedzictwem i już ich więcej nie osierocisz. 13Tak mówi PAN BÓG: Mówili o tobie, że pożerasz ludzi, że osierocasz swój lud. 14Oto nie będziesz więcej pożerać ludzi i nie będziesz więcej osierocać swojego ludu – wyrocznia PANA BOGA. 15Sprawię, że narody nie będą cię już więcej znieważać. Nie będziesz już znosić obelgi narodów, a ludu twojego nie będziesz więcej osierocać – wyrocznia PANA BOGA.
OCZYSZCZENIE IZRAELA
16 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 17 „Synu człowieczy, gdy lud Izraela mieszkał w swojej ziemi, splamił ją swoim postępowaniem i swoimi czynami. Ich postępki były w moich oczach równie nieczyste, jak kobieta mająca krwawienia miesięczne. 18 Wylałem więc na nich moje oburzenie za krew, którą przelali w tej ziemi, i za ich bożki, którymi ją splamili. 19 Rozproszyłem ich między narodami i rozrzuciłem po krajach. Osądziłem ich według ich postępowania i według ich uczynków. 20 Przychodząc do narodów, hańbili tam moje święte imię. Mówiono bowiem o nich: «Oni są ludem PANA, lecz opuścili Jego kraj». 21 Ale zrobiło mi się przykro, że moje święte imię Izraelici zhańbili wśród narodów, do których przybyli. 22 Dlatego powiedz domowi Izraela: Tak mówi PAN BÓG: Ja czynię to nie z waszego powodu, Izraelici, ale ze względu na moje święte imię, zbezczeszczone wśród narodów, do których przybyliście. 23 Uświęcę moje wielkie imię znieważone i zbezczeszczone przez was wśród narodów. Wtedy narody przekonają się, że Ja jestem PANEM, gdy wobec nich objawię wśród was swoją świętość – wyrocznia PANA BOGA. 24 Zabiorę was spomiędzy narodów, zgromadzę was ze wszystkich krajów i wprowadzę do waszej ziemi. 25 Pokropię was czystą wodą, aby was oczyścić. Oczyszczę was ze wszystkich waszych nieczystości i ze wszystkich waszych bożków. 26 Dam wam nowe serce i nowego ducha ześlę do waszego wnętrza. Wyjmę z waszej piersi serce kamienne, a dam wam serce z ciała. 27 Poślę do waszego wnętrza mojego Ducha i sprawię, że będziecie postępowali według moich nakazów i zachowywali moje prawo. Będziecie go przestrzegali. 28 Zamieszkacie w kraju, który dałem waszym przodkom. Będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem. 29 Uwolnię was od wszystkich waszych nieczystości. Sprawię, że wzejdzie zboże, pomnożę je i sprawię, że nie będziecie głodni. 30 Rozmnożę owoce drzew i plony ziemi, żebyście nie cierpieli więcej hańby głodu wśród narodów. 31 Przypomnicie sobie wasze złe postępowanie i wasze czyny, które nie były dobre. Będziecie się brzydzić samych siebie z powodu waszych grzechów i waszych obrzydliwości. 32 Musicie jednak wiedzieć, że nie ze względu na was tak uczynię – wyrocznia PANA BOGA. Wstydźcie się i rumieńcie z powodu waszego postępowania, ludu izraelski!
33 Tak mówi PAN BÓG: W dniu, w którym was oczyszczę ze wszystkich waszych grzechów, sprawię, że miasta będą zamieszkane, ruiny zostaną odbudowane, 34 spustoszona ziemia będzie uprawiana i nie będzie już pustkowiem w oczach każdego przechodnia. 35 Będą mówić: Ten kraj, niegdyś spustoszony, stał się jak ogród Edenu. Miasta zrujnowane, spustoszone i zburzone są teraz umocnione i zamieszkane. 36 I przekonają się narody, które pozostały wokół was, że Ja jestem PANEM. Odbuduję to, co było zburzone. Obsieję to, co było spustoszone. Ja, PAN, powiedziałem to i wykonam. 37 Tak mówi PAN BÓG: Wysłucham prośby Izraela i tak im uczynię: pomnożę u nich ludzi jak owce. 38 Jak liczne są stada prowadzone do świątyni, jak liczne są owce w Jerozolimie podczas świąt, tak zrujnowane miasta będą pełne ludzi. I przekonają się, że Ja jestem PANEM”.
WIZJA ODRODZENIA NARODU
37 1Ręka PANA spoczęła na mnie. PAN wyprowadził mnie w duchu i postawił pośrodku równiny pełnej kości. 2Kazał mi przejść między nimi i obejść je dokoła. A na całej powierzchni równiny było ich bardzo dużo. Były zupełnie wyschnięte. 3Wtedy zapytał mnie: „Synu człowieczy, czy te kości mogą ożyć?”. Odpowiedziałem: PANIE Boże, Ty wiesz najlepiej. 4Rzekł do mnie: „Wygłoś do tych kości proroctwo i powiedz im: Wyschnięte kości, słuchajcie słowa PANA. 5Tak mówi PAN Bóg do tych kości: Oto Ja ześlę na was ducha i ożyjecie. 6Dam wam ścięgna, okryję was ciałem, oblokę was skórą i udzielę wam ducha. Ożyjecie i przekonacie się, że Ja jestem PANEM”. 7Wygłosiłem więc proroctwo zgodnie z nakazem. A gdy prorokowałem, powstał szum i szelest. Kości zaczęły się zbliżać jedna do drugiej. 8Patrzyłem, a oto pojawiły się na nich ścięgna, oblekły się ciałem i z wierzchu pokryła je skóra. Ale jeszcze nie było w nich życia. 9Wtedy rzekł do mnie: „Prorokuj do ducha. Wygłoś proroctwo, synu człowieczy, i powiedz duchowi: Tak mówi PAN Bóg: Przybądź, duchu, z czterech stron i tchnij na tych zabitych, aby ożyli”. 10Prorokowałem zgodnie z nakazem. I wstąpił w nich duch. A oni ożyli i stanęli na nogach – bardzo liczne wojsko. 11Powiedział mi: „Synu człowieczy, te kości to cały lud Izraela. Oto mówią oni: «Wyschły nasze kości, przepadła nasza nadzieja, jesteśmy zgubieni». 12Dlatego wypowiedz do nich proroctwo: Tak mówi PAN Bóg: Oto Ja otworzę wasze groby, wyprowadzę was z grobów, ludu mój, i wprowadzę do ziemi Izraela. 13Przekonacie się, że Ja jestem PANEM, gdy otworzę wasze groby i wyprowadzę was z grobów, ludu mój. 14Udzielę wam mojego ducha i ożyjecie. Osadzę was w waszej ziemi i przekonacie się, że skoro Ja, PAN, tak powiedziałem, to również to wykonam – wyrocznia PANA”.
NOWE PRZYMIERZE Z ODNOWIONYM LUDEM
15 PAN przemówił do mnie w tych słowach: 16 „Synu człowieczy, weź sobie kawałek drewna i napisz na nim: «Juda i sprzymierzeni z nim Izraelici». Potem weź inny kawałek drewna i napisz na nim: «Józef, drewno Efraima i sprzymierzonego z nim całego ludu Izraela». 17 Złóż razem obydwa kawałki drewna, aby stały się jednym w twojej ręce. 18 A gdy twoi rodacy zapytają cię: «Co to znaczy?», 19 odpowiesz im: Tak mówi PAN BÓG: Oto Ja wezmę drewno Józefa, które jest w ręku Efraima i sprzymierzonych z nim plemion Izraela, i złączę je z drewnem Judy, i uczynię je jednym drewnem. W moim ręku będą stanowić jedno. 20 Będą widzieć w twoim ręku oba kawałki drewna, na których umieściłeś napis. 21 Powiesz im: Tak mówi PAN BÓG: Oto Ja zbiorę Izraelitów spośród narodów, do których poszli. Zgromadzę ich zewsząd i wprowadzę do ich ziemi. 22 Uczynię z nich jeden naród w kraju na górach Izraela. Jeden król będzie panował nad nimi wszystkimi. Nie będą więcej dwoma narodami, nie będą już podzieleni na dwa królestwa. 23 Nie będą się więcej plamili ohydnymi bożkami ani żadnymi odstępstwami. Uwolnię ich od wszelkich odstępstw, którymi zgrzeszyli. Oczyszczę ich i będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem. 24 Sługa mój, Dawid, będzie ich królem. Wszyscy będą mieli jednego pasterza. Będą postępowali według mojego prawa. Będą przestrzegali moich nakazów i wypełniali je. 25 Zamieszkają w kraju, który dałem mojemu słudze, Jakubowi, i w którym przebywali ich przodkowie. Będą w nim mieszkali oni, ich dzieci oraz ich wnuki po wszystkie czasy. Mój sługa, Dawid, będzie ich księciem na zawsze. 26 Zawrę z nimi przymierze pokoju. Będzie to wieczne przymierze. Osadzę ich i rozmnożę. Umieszczę pośród nich moją świątynię na wieki. 27 Pośród nich będzie moje mieszkanie. Będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. 28 Gdy moja świątynia będzie wśród nich na wieki, narody poznają, że Ja jestem PANEM, który uświęca Izraela”.
WIZJA CZASÓW OSTATECZNYCH
NAJAZD GOGA Z KRAJU MAGOG
38 1PAN przemówił do mnie w tych słowach: 2„Synu człowieczy, zwróć się w stronę Goga w krainie Magog, w stronę tego wielkiego księcia Meszek i Tubal. Prorokuj przeciwko niemu. 3Powiedz: Tak mówi PAN BÓG: Oto Ja wystąpię przeciwko tobie, Gogu, wielki książę Meszek i Tubal. 4Zawrócę cię i włożę haki w twoje szczęki. Wyprowadzę ciebie i całe twoje wojsko, konie i jeźdźców, wszystkich wspaniale odzianych, liczną rzeszę z tarczami i puklerzami, wszystkich władających mieczem. 5Wraz z nimi jest: Persja, Kusz i Put, wszyscy w puklerzach i szyszakach; 6Gomer i wszystkie jego oddziały; Bet-Togarma z dalekiej północy i wszystkie jego oddziały. Staną przy tobie liczne narody. 7Przygotuj się dobrze, ty i wszyscy, którzy zgromadzili się przy tobie. Będziesz do mojej dyspozycji. 8 Po wielu dniach zostaniesz posłany. Na końcu czasów wejdziesz do kraju, którego ludność ocalała po przejściu miecza, do tych, którzy zostali zgromadzeni spośród licznych narodów. Wyruszysz przeciwko górom Izraela, które długo były spustoszone. Wrócili oni spośród narodów i wszyscy mieszkają bezpiecznie. 9Wtargniesz jak burza, nadciągniesz jak chmura, aby przykryć kraj. Przybędziesz ze swoimi oddziałami i licznymi narodami.
10 Tak mówi PAN BÓG: W tym dniu zrodzą się w tobie liczne zamysły i zawładną twoim sercem. Poweźmiesz zbrodniczy plan. 11 Powiesz: Wyruszę przeciwko bezbronnemu krajowi. Napadnę na ludzi spokojnych, mieszkających bezpiecznie. Mieszkają oni w miastach bez murów i zaryglowanych bram. 12 Zabiorę zdobycz, zagarnę łupy, zwrócę swoją rękę przeciwko zamieszkałym ruinom, przeciwko ludowi zgromadzonemu spośród narodów. Ten lud mieszkający w pępku świata zajmuje się swoim bydłem i majętnością. 13 Szeba i Dedan, kupcy Tarszisz i wszyscy jego dostojnicy zapytają ciebie: «Czy przybyłeś zagarnąć łupy? Czy po to zgromadziłeś swoje wojsko, aby zagrabić srebro i złoto, by zabrać bydło i majętności, aby zagarnąć wielkie łupy?». 14 Dlatego prorokuj, synu człowieczy, i powiedz Gogowi: Tak mówi PAN BÓG: Oto, co stanie się w tym czasie, gdy mój lud izraelski będzie mieszkał bezpiecznie: 15 Przybędziesz ze swojego kraju, z dalekiej północy, wraz z wieloma narodami. Będziesz miał liczną jazdę i niezliczoną piechotę. 16 Nadciągniesz przeciwko mojemu ludowi izraelskiemu jak chmura, aby przykryć kraj. Na końcu czasów sprowadzę cię przeciwko mojemu krajowi, aby poznały Mnie narody, gdy wobec nich na tobie, Gogu, objawię swoją świętość. 17 Tak mówi PAN BÓG: Ty jesteś tym, o którym niegdyś mówiłem przez moje sługi, proroków Izraela, którzy przez lata zapowiadali te dni, gdy przyprowadzę ciebie przeciwko niemu. 18 W tym dniu, w dniu, kiedy Gog wejdzie do ziemi Izraela, ukaże się gniew na moim obliczu – wyrocznia PANA BOGA. 19 W mojej zapalczywości, w ogniu mojego gniewu powiedziałem: Przysięgam, że w tym dniu sprowadzę na Izraela wielkie trzęsienie ziemi. 20 Zadrżą przede Mną ryby morskie i ptaki latające w powietrzu, dzikie zwierzęta, płazy pełzające po ziemi i każdy człowiek żyjący na ziemi. Rozpadną się góry, osuną się zbocza i runą wszystkie mury. 21 Wezwę do walki przeciwko Gogowi całą moją górzystą krainę – wyrocznia PANA BOGA. Jeden zwróci swój miecz przeciwko drugiemu. 22 Dokonam sądu nad nim przez zarazę i krew. Ześlę ulewny deszcz i wielki grad. Ogień i siarkę spuszczę na niego, na jego oddziały i na liczne narody, które z nim będą. 23 Objawię swoją wielkość i świętość. Dam się poznać wobec licznych narodów i przekonają się, że Ja jestem PANEM.
KLĘSKA GOGA I JEGO SPRZYMIERZEŃCÓW
39 1Synu człowieczy, prorokuj przeciwko Gogowi w słowach: Tak mówi PAN BÓG: Oto Ja wystąpię przeciwko tobie, Gogu, wielki książę Meszek i Tubal. 2Zawrócę cię, poprowadzę, każę ci przyjść z dalekiej północy i wprowadzę cię na góry izraelskie. 3Wytrącę łuk z twojej lewej ręki i sprawię, że strzały wypadną ci z prawej ręki. 4Na górach izraelskich polegniesz ty i wszystkie twoje oddziały oraz sprzymierzone z tobą narody. Wydam cię na żer ptakom drapieżnym, wszelkiemu ptactwu i dzikim zwierzętom. 5Padniesz na otwartym polu, bo Ja tak powiedziałem – wyrocznia PANA BOGA. 6Ześlę ogień na Magog i żyjących bezpiecznie mieszkańców wysp. Wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM. 7Poznają moje święte imię wśród mojego ludu izraelskiego i sprawię, że nie będą więcej hańbić mojego świętego imienia. Narody przekonają się, że Ja jestem PANEM, świętym Izraela.
8 Oto nadchodzi i spełnia się – wyrocznia PANA BOGA. To jest dzień, o którym mówiłem. 9 Wyjdą mieszkańcy miast izraelskich, rozpalą ogień i będą palić zbroje, tarcze, puklerze, łuki, strzały, oszczepy i dzidy. Będą tym palić przez siedem lat. 10 Nie będą musieli przynosić drewna z pola. Nie będą wycinać lasów, gdyż ogień będą podsycać orężem. Zabiorą ich zdobycz, zagarną ich łupy – wyrocznia PANA BOGA. 11 W owym dniu wyznaczę dla Goga sławne miejsce na grób w Izraelu: dolinę Abarim na wschód od morza, tę, która zamyka drogę przechodniom. Tam pogrzebią Goga z całym towarzyszącym mu tłumem. Nazwą ją Doliną Tłumów Goga. 12 Lud izraelski będzie ich grzebał przez siedem miesięcy, aby oczyścić kraj. 13 Pogrzebie ich cały lud kraju i będzie to ich chlubą. Będzie to dzień, w którym się wsławię – wyrocznia PANA BOGA. 14 Wyznaczą ludzi, którzy będą stale obchodzić kraj, aby go oczyścić, i będą grzebać przechodniów i porzuconych. Do końca siódmego miesiąca będą przeszukiwać kraj. 15 Obchodzący będą przechodzić przez kraj i gdy ktoś zobaczy kość ludzką, pozostawi obok niej znak, aby grabarze pogrzebali ją w Dolinie Tłumów Goga. 16 Stąd nawet miasto zostanie nazwane Hamon, to znaczy tłum. Tak dokona się oczyszczenie kraju.
17 Tak mówi PAN BÓG: Synu człowieczy, powiedz ptakom, wszystkiemu co ma skrzydła, wszystkim dzikim zwierzętom: Zgromadźcie się i przyjdźcie! Zbierzcie się zewsząd na moją wielką ucztę ofiarną, którą wam przygotowałem na górach Izraela. Jedzcie mięso i pijcie krew. 18 Będziecie jeść mięso bohaterów i pić krew książąt kraju: barany, baranki, kozły, cielęta, wszelkie tuczne bydło Baszanu. 19 Nasycicie się tłuszczem, upoicie się krwią mojej uczty ofiarnej, którą dla was przygotowałem. 20 Nasycicie się przy moim stole mięsem koni, wierzchowców, bohaterów i wszystkich wojowników – wyrocznia PANA BOGA.
CHWAŁA IMIENIA BOŻEGO WŚRÓD NARODÓW
21 Tak objawię moją chwałę wśród narodów. Wszystkie narody zobaczą mój sąd, którego dokonałem, kładąc na nich swoją rękę. 22 Tego dnia przekona się lud Izraela, że Ja jestem PANEM, ich Bogiem na zawsze. 23 Narody zrozumieją, że lud Izraela poszedł do niewoli z powodu swoich grzechów. Ze względu na ich niewierność odwróciłem się od nich i wydałem ich w ręce wrogów, tak że wszyscy padli od miecza. 24 Postąpiłem z nimi według ich nieczystości i występków. Odwróciłem się od nich. 25 Dlatego tak mówi PAN BÓG: Teraz odmienię los Jakuba, ulituję się nad całym ludem Izraela i będę zazdrosny o moje święte imię. 26 Zapomną o swojej hańbie oraz o wszystkich niewiernościach, którymi Mnie obrazili. Zamieszkają w swojej ziemi bezpiecznie i nikt ich nie będzie już niepokoił. 27 Gdy sprowadzę ich spośród narodów i zgromadzę z wrogich krajów, objawię w nich swoją świętość wobec licznych narodów. 28 Wtedy przekonają się, że Ja jestem PANEM, ich Bogiem: Ja zesłałem ich na wygnanie pomiędzy narody, lecz teraz ich zgromadzę w ich kraju i już ich nie opuszczę. 29 Nie odwrócę się już więcej od nich, ponieważ mojego ducha wylałem na lud Izraela – wyrocznia PANA BOGA”.
WIZJA NOWEJ ZIEMI
NOWA ŚWIĄTYNIA
40 1W dwudziestym piątym roku naszego wygnania, w dziesiątym dniu pierwszego miesiąca, czternaście lat po zburzeniu miasta, w tym właśnie dniu spoczęła na mnie ręka PANA. I wprowadził mnie tam. 2W widzeniach Bożych przyprowadził mnie do kraju Izraela i postawił mnie na bardzo wysokiej górze. Na niej, naprzeciwko mnie, było jakby budujące się miasto. 3Wprowadził mnie tam. A oto w bramie stał ktoś, kto wyglądał, jakby był z brązu. Miał on w ręku lniany sznur i pręt mierniczy. 4Człowiek ten powiedział do mnie: Synu człowieczy, patrz dokładnie, słuchaj uważnie i weź sobie do serca wszystko, co ci pokazuję, ponieważ po to zostałeś tu wprowadzony, żebym ci to pokazał. Opowiedz ludowi izraelskiemu o wszystkim, co zobaczysz.
MUR ZEWNĘTRZNY
5 A oto mur zewnętrzny okalał świątynię. Człowiek ten miał w ręku sześciołokciowy pręt mierniczy – każdy łokieć przedłużony o jedną szerokość dłoni. Dokonał pomiaru: grubość konstrukcji – jeden pręt, wysokość – jeden pręt.
BRAMA WSCHODNIA
6 Potem wszedł w bramę, której fasada była zwrócona na wschód. Wszedł po jej stopniach i zmierzył próg bramy: jeden pręt głębokości. Każdy próg – jeden pręt głębokości. 7 Wnęka miała wymiary: jeden pręt na jeden. Między wnękami było pięć łokci. Próg bramy od strony przedsionka miał wewnątrz jeden pręt głębokości. 8 Następnie zmierzył przedsionek bramy: osiem łokci. 9 Jego filary: dwa łokcie. Przedsionek bramy był wewnątrz. 10 Brama wschodnia miała trzy wnęki z jednej i z drugiej strony. Każda z nich miała ten sam wymiar. Taki sam był też wymiar filarów po jednej i po drugiej stronie. 11 Potem zmierzył szerokość wejścia do bramy: dziesięć łokci. Całkowita szerokość bramy wynosiła trzynaście łokci. 12 Przed wnękami była przegroda na jeden łokieć. Jeden łokieć miała też przegroda z przeciwnej strony. Wnęka miała po sześć łokci z każdej strony. 13 Zmierzył też bramę od tylnej ściany jednej wnęki do tylnej ściany drugiej wnęki. Szerokość jej wynosiła dwadzieścia pięć łokci. Wejście było naprzeciw wyjścia. 14 Zmierzył filary: sześćdziesiąt łokci. Za filarem bramy rozciągał się dziedziniec. 15 Od fasady bramy wejściowej do fasady przedsionka wewnątrz bramy: pięćdziesiąt łokci. 16 W bramie we wnękach i przy filarach po obu stronach znajdowały się okratowane okna. Także przedsionki miały dookoła okna od wewnątrz. Filary były ozdobione rzeźbionymi palmami.
DZIEDZINIEC ZEWNĘTRZNY
17 Potem wprowadził mnie na dziedziniec zewnętrzny. Tu znajdowały się sale. Dziedziniec wyłożony był dookoła kamienną posadzką, a na niej znajdowało się trzydzieści sal. 18 Kamienna posadzka była ułożona wzdłuż bram. To była posadzka dolna. 19 Następnie zmierzył odległość od fasady bramy dolnej do dziedzińca wewnętrznego. Od strony zewnętrznej wynosiła ona sto łokci. To było od strony wschodniej.
BRAMA PÓŁNOCNA
Co do północy, 20 zmierzył długość i szerokość bramy zwróconej na północ, od strony dziedzińca zewnętrznego. 21 Miała ona po trzy wnęki z jednej i drugiej strony. Jej filary i przedsionki miały takie same wymiary jak w pierwszej bramie: długość pięćdziesiąt łokci, a szerokość dwadzieścia pięć łokci. 22 Jej okna, przedsionek i palmy miały takie same wymiary jak w bramie wschodniej. Wchodziło się do niej po siedmiu stopniach. Naprzeciwko nich znajdował się przedsionek. 23 Brama dziedzińca wewnętrznego była naprzeciw bramy północnej i wschodniej. Zmierzył odległość od bramy do bramy. Wynosiła ona sto łokci.
BRAMA POŁUDNIOWA
24 Potem poprowadził mnie na południe. Także po stronie południowej znajdowała się brama. Zmierzył jej filary i przedsionek. Miały takie same wymiary. 25 Brama i jej przedsionek miały wokoło okna podobne do tamtych. Jej długość wynosiła pięćdziesiąt łokci, a szerokość dwadzieścia pięć. 26 Prowadziło do niej siedem stopni. Naprzeciw nich był przedsionek. Na jej filarach z jednej i z drugiej strony znajdowały się rzeźbione palmy.
27 Dziedziniec wewnętrzny miał bramę po stronie południowej. Zmierzył odległość od bramy do bramy po stronie południowej. Wynosiła ona sto łokci.
DZIEDZINIEC WEWNĘTRZNY. BRAMA POŁUDNIOWA
28 Następnie wprowadził mnie przez bramę południową na dziedziniec wewnętrzny. Zmierzył bramę południową. Miała takie same wymiary jak poprzednia. 29 Jej wnęki, filary i przedsionek miały takie same wymiary. Brama i jej przedsionek miały wokoło okna. Jej długość wynosiła pięćdziesiąt łokci, a szerokość dwadzieścia pięć. [30] 31 Jej przedsionek znajdował się po stronie dziedzińca zewnętrznego. Na jej filarach znajdowały się rzeźbione palmy. Do jej wejścia prowadziło osiem stopni.
BRAMA WSCHODNIA
32 Potem wprowadził mnie na dziedziniec wewnętrzny po stronie wschodniej i zmierzył bramę. Miała takie same wymiary jak poprzednia. 33 Jej wnęki, filary i przedsionek miały takie same wymiary. Brama i jej przedsionek miały wokoło okna. Jej długość wynosiła pięćdziesiąt łokci, a szerokość dwadzieścia pięć. 34 Jej przedsionek znajdował się po stronie dziedzińca zewnętrznego. Na jej filarach z jednej i z drugiej strony znajdowały się rzeźbione palmy. Do jej wejścia prowadziło osiem stopni.
BRAMA PÓŁNOCNA
35 Następnie poprowadził mnie ku bramie północnej i zmierzył ją. Miała takie same wymiary jak poprzednia. 36 Zmierzył też jej wnęki, filary i przedsionek. Miała ona wokoło okna. Jej długość wynosiła pięćdziesiąt łokci, a szerokość dwadzieścia pięć. 37 Jej przedsionek znajdował się po stronie dziedzińca zewnętrznego. Na jej filarach z jednej i z drugiej strony znajdowały się rzeźbione palmy. Do jej wejścia prowadziło osiem stopni.
PRZEDSIONKI BRAM I SALE DZIEDZIŃCA WEWNĘTRZNEGO
38 Przy filarach każdej bramy znajdowała się sala z własnym wejściem. Obmywano tam mięso ofiar całopalnych. 39 W przedsionku bramy stały dwa stoły z jednej i dwa stoły z drugiej strony. Na nich zabijano zwierzęta na ofiary całopalne oraz na ofiary przebłagalne i wynagradzające. 40 Z boku od zewnętrznej strony bramy północnej były przygotowane dla wchodzących dwa stoły. Również po przeciwnej stronie przedsionka bramy stały dwa stoły. 41 Po jednej i po drugiej stronie bramy stały więc z boku cztery stoły. Razem było zatem osiem stołów do zabijania zwierząt ofiarnych. 42 Dla przygotowania ofiar całopalnych były cztery stoły z kamienia ciosanego długości półtora łokcia, szerokości półtora łokcia i wysokości jednego łokcia. Na nich kładziono narzędzia, którymi zabijano zwierzęta na ofiary całopalne i ofiary krwawe. 43 Do brzegów stołów wokoło były przymocowane listwy szerokości jednej dłoni. Na stołach składano mięso na ofiary.
44 Za bramą wewnętrzną na dziedzińcu wewnętrznym znajdowały się dwie sale: jedna przy bramie północnej z fasadą zwróconą ku południowi i druga przy bramie południowej z fasadą zwróconą ku północy. 45 Wtedy powiedział mi: „Ta sala, której fasada jest zwrócona ku południowi, przeznaczona jest dla kapłanów pełniących służbę w świątyni. 46 Sala zaś, której fasada jest zwrócona ku północy, przeznaczona jest dla kapłanów pełniących służbę przy ołtarzu. Są oni synami Sadoka, potomkami synów Lewiego w służbie PANA”.
DZIEDZINIEC WEWNĘTRZNY. PRZEDSIONEK ŚWIĄTYNI
47 Potem zmierzył kwadratowy dziedziniec: sto łokci długi i sto łokci szeroki. Przed świątynią znajdował się ołtarz. 48 Następnie wprowadził mnie do przedsionka świątyni i zmierzył jego filary: miały po pięć łokci z jednej i drugiej strony. Szerokość wejścia wynosiła czternaście łokci. Boczne ściany wejścia miały po trzy łokcie z obu stron. 49 Przedsionek miał dwadzieścia łokci długości i dwanaście szerokości. Prowadziło do niego dziesięć stopni. Przy filarach stały dwie kolumny: jedna z jednej i druga z drugiej strony.
MIEJSCE ŚWIĘTE
41 1Potem wprowadził mnie do świątyni i zmierzył filary. Miały po sześć łokci szerokości z jednej i drugiej strony. Taka była szerokość filaru. 2Szerokość wejścia wynosiła dziesięć łokci. Boczne ściany wejścia: po pięć łokci z jednej i drugiej strony. Zmierzył jego długość: czterdzieści łokci, i szerokość: dwadzieścia łokci.
MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE
3 Potem wszedł do wnętrza. Zmierzył filary przy wejściu: dwa łokcie. Szerokość wejścia wynosiła sześć łokci. Boczne ściany wejścia: po siedem łokci. 4 Zmierzył jego długość: dwadzieścia łokci i szerokość: dwadzieścia łokci. I rzekł do mnie: „To jest miejsce najświętsze”.
SALE BOCZNE
5 Następnie zmierzył mur świątyni: sześć łokci. Głębokość sal wokół świątyni: cztery łokcie. 6 Sale boczne znajdowały się na trzech poziomach, na każdym poziomie po trzydzieści. Dookoła przy murze świątyni znajdowały się przejścia do sal bocznych, ale konstrukcja pięter nie naruszała muru świątyni. 7 Im wyższe piętro, tym sale były obszerniejsze. Znajdowały się one naokoło świątyni w murze okalającym budowlę. Wewnętrzna przestrzeń poszerzała się ku górze. Z poziomu dolnego przez środkowy wchodziło się na górny. 8 Widziałem podwyższenie dookoła świątyni. Fundamenty sal bocznych mierzyły cały pręt, czyli sześć łokci głębokości. 9 Szerokość zewnętrznych ścian sal bocznych miała pięć łokci. Wolna przestrzeń między salami przy świątyni 10 a salami bocznymi wynosiła dwadzieścia łokci wokół całej świątyni. 11 Drzwi sal bocznych wychodziły na tę wolną przestrzeń: jedne od północy, a drugie od południa. Szerokość muru przy wolnej przestrzeni wynosiła dookoła pięć łokci.
BUDOWLA OD STRONY ZACHODNIEJ
12 Budowla od strony zachodniej, znajdująca się poza przestrzenią zamkniętą, miała siedemdziesiąt łokci szerokości. Ściana budowli miała dookoła pięć łokci szerokości, a jej długość wynosiła dziewięćdziesiąt łokci.
CAŁY OBIEKT SAKRALNY
13 Potem zmierzył świątynię. Jej długość: sto łokci. Przestrzeń zamknięta i budowla oraz jej ściany miały sto łokci długości. 14 Szerokość fasady świątyni oraz przestrzeni zamkniętej od strony wschodniej: sto łokci. 15 Zmierzył długość budowli znajdującej się poza przestrzenią zamkniętą, która była za świątynią. Wraz z krużgankami po obu stronach mierzyła ona sto łokci.
OZDOBY WNĘTRZA
Miejsce święte wewnątrz i jego przedsionek z zewnątrz 16 były wyłożone drewnem. Okna były okratowane. Przed progiem znajdowały się z trzech stron krużganki. Od ziemi aż do okien wykonane były z drewna hebanowego. Okna były zasłonięte. 17 Nad wejściem, we wnętrzu świątyni oraz na zewnątrz, na wszystkich ścianach wewnątrz i zewnątrz znajdowały się ozdoby: 18 rzeźbione cheruby i palmy. Palmy były między cherubami. Każdy cherub miał dwa oblicza: 19 oblicze ludzkie zwrócone ku jednej palmie i oblicze lwa zwrócone ku drugiej. Znajdowały się one wokół całej świątyni. 20 Cheruby i palmy były wyrzeźbione na ścianie miejsca świętego od podłogi aż ponad wejście. 21 Odrzwia miejsca świętego były prostokątne.
OŁTARZ
To, co było widać przed miejscem świętym, wyglądało jak 22 drewniany ołtarz. Był on wysoki na trzy łokcie, a długi na dwa łokcie. Miał drewniane narożniki, podstawę i ścianki. Człowiek ten powiedział do mnie: „To jest stół, który stoi przed PANEM”.
DRZWI ŚWIĄTYNI
23 Świątynia miała podwójne drzwi. Święte mieszkanie 24 też miało podwójne drzwi. Drzwi te miały ruchome skrzydła: jedne drzwi – dwa skrzydła i drugie dwa skrzydła. 25 Na drzwiach miejsca świętego były wyrzeźbione cheruby i palmy podobne do tych na ścianach. Na zewnątrz nad przedsionkiem znajdował się drewniany daszek. 26 Okna były okratowane, a po obu stronach przedsionka znajdowały się palmy, również na bocznych salach świątyni i na zadaszeniu.
SALE NA DZIEDZIŃCU ZEWNĘTRZNYM
42 1Potem wyprowadził mnie na dziedziniec zewnętrzny w kierunku północnym i wprowadził do sali, która była poza przestrzenią zamkniętą, naprzeciwko budowli po stronie północnej. 2Jej długość wynosiła sto łokci po stronie północnej, a szerokość pięćdziesiąt łokci. 3Naprzeciwko bram wewnętrznego dziedzińca i naprzeciwko posadzki dziedzińca zewnętrznego na wszystkich trzech poziomach znajdowały się balkony. 4Przed salami było przejście do wewnątrz szerokie na dziesięć łokci i długie na sto łokci. Wejścia do sal znajdowały się od północy. 5Sale górne były węższe od dolnych i środkowych, ponieważ pomniejszały je balkony. 6Były one bowiem trzypiętrowe, a ponieważ nie miały kolumn, takich jak kolumny dziedzińca, były węższe od dolnych i środkowych. 7Mur, który biegł wzdłuż sal na zewnątrz w kierunku dziedzińca zewnętrznego naprzeciw sal, miał pięćdziesiąt łokci długości, 8gdyż długość sal, które były na dziedzińcu zewnętrznym, wynosiła pięćdziesiąt łokci. Te zaś naprzeciw holu świątynnego miały sto łokci. 9Poniżej tych sal było wejście od wschodu, przez które wchodziło się do nich z dziedzińca zewnętrznego. 10Na przedłużeniu wschodniego muru dziedzińca, poza przestrzenią zamkniętą i naprzeciwko budowli, znajdowały się sale. 11Przed nimi biegła droga. Wyglądały one tak samo jak sale, które były po stronie północnej. Miały taką samą długość i taką samą szerokość. Takie same były ich wyjścia i wejścia i taki sam układ. 12Podobnie jak w salach południowych, na początku muru przed zamkniętą przestrzenią znajdowało się wejście dla tych, którzy przychodzili od wschodu. 13Człowiek ten powiedział mi: „Sale północne i sale południowe, które znajdują się poza przestrzenią zamkniętą, to sale święte, gdyż tam kapłani, którzy zbliżają się do PANA, spożywają rzeczy najświętsze. Tam kładą rzeczy najświętsze: ofiarę pokarmową, ofiarę przebłagalną i ofiarę wynagradzającą, bo jest to miejsce święte. 14Po wejściu nie wolno kapłanom wychodzić z miejsca świętego na dziedziniec zewnętrzny, ale tam mają złożyć szaty, w których sprawowali służbę, bo są one święte. Następnie założą inne szaty i wtedy mogą udać się do miejsc przeznaczonych dla ludu”.
WYMIARY CAŁEJ ŚWIĄTYNI
15 Gdy skończył mierzenie świątyni wewnętrznej, wyprowadził mnie w stronę bramy wschodniej i zmierzył świątynię dookoła. 16 Od strony wschodniej wymierzył prętem mierniczym pięćset prętów. Potem obrócił się 17 i zmierzył stronę północną: pięćset prętów mierniczych. Następnie obrócił się 18 w stronę południową i znowu wymierzył pięćset prętów. 19 Obrócił się na zachód i odmierzył pięćset prętów. 20 Tak więc wymierzył ją z czterech stron. Otaczał ją mur długi i szeroki na pięćset prętów, aby oddzielić święte od świeckiego.
POWRÓT CHWAŁY PANA DO ŚWIĄTYNI
43 1Następnie zaprowadził mnie do bramy wschodniej. 2A oto chwała Boga Izraela przybyła od wschodu. Jej szum był jak szum wielkich wód. Ziemia jaśniała od Jego chwały. 3A to widzenie było równe temu, które miałem nad rzeką Kebar. Upadłem na twarz. 4Chwała PANA weszła do świątyni przez bramę zwróconą ku wschodowi. 5Podniósł mnie duch i wprowadził na dziedziniec wewnętrzny. Wtedy to chwała PANA napełniła świątynię. 6 I usłyszałem kogoś mówiącego do mnie ze świątyni, podczas gdy człowiek stał obok mnie. 7 Powiedział on: „Synu człowieczy, to jest miejsce mojego tronu i mój podnóżek. Tu będę mieszkał pośród Izraelitów na wieki. Ani lud Izraela, ani jego królowie nie będą już więcej plamili mojego świętego imienia swoim nierządem i grobowcami, które kryją trupy królów. 8Kładli oni swój próg obok mojego progu, stawiali swoje drzwi obok moich drzwi i sąsiadowali ze Mną tylko przez ścianę. Znieważali moje święte imię swoimi obrzydliwościami. Dlatego wyniszczyłem ich w moim gniewie. 9Teraz jednak zaprzestaną nierządu i usuną grobowce swoich królów ode Mnie, a Ja zamieszkam wśród nich na wieki.
10 Synu człowieczy, pokaż ludowi izraelskiemu świątynię. Niech się wstydzą swoich grzechów i niech wytyczą jej układ. 11 Gdy ogarnie ich wstyd z powodu ich czynów, opisz im wygląd świątyni, jej układ, jej wyjścia i wejścia, i cały jej kształt. Wypiszesz dla nich wszystkie jej urządzenia, wszystkie plany i cały jej regulamin. Niech przestrzegają wszystkich jej zasad i nakazów. Niech je zachowują! 12 Takie jest prawo świątyni. Cały jej obszar na szczycie góry jest bardzo święty. Takie jest prawo świątyni”.
OŁTARZ CAŁOPALENIA
13 Takie są wymiary ołtarza w łokciach – a każdy łokieć przedłużony o jedną szerokość dłoni. Rów głęboki i szeroki na łokieć, a jego obramowanie szerokie na piędź. A oto wymiary ołtarza: 14 od rowu w ziemi do dolnego obramowania – dwa łokcie, a szerokość – jeden łokieć. Od małego obramowania do wielkiego obramowania – cztery łokcie, szerokość – jeden łokieć. 15 Palenisko – cztery łokcie. Nad paleniskiem wznoszą się cztery rogi. 16 Palenisko kwadratowe o boku dwunastu łokci. 17 Obramowanie również kwadratowe o boku czternastu łokci. Ołtarz otacza gzyms szeroki na pół łokcia. Dokoła rów głęboki na jeden łokieć. Stopnie ołtarza są zwrócone na wschód.
POŚWIĘCENIE OŁTARZA
18 Powiedział do mnie: „Synu człowieczy, tak mówi PAN BÓG: Oto nakazy dotyczące ołtarza: Po ukończeniu jego budowy należy złożyć na nim całopalenie i skropić go krwią. 19 Kapłanom lewickim, pochodzącym z rodu Sadoka, którzy zbliżają się do Mnie, aby Mi służyć, dasz młodego cielca na ofiarę przebłagalną – wyrocznia PANA BOGA. 20 Weźmiesz jego krew, namaścisz nią cztery rogi ołtarza, cztery narożniki obramowania i gzyms wokoło. Tak oczyścisz go i dokonasz zadośćuczynienia. 21 Potem weźmiesz cielca przeznaczonego na ofiarę przebłagalną i spalisz go w świątyni, w miejscu wyznaczonym poza miejscem świętym. 22 Następnego dnia złożysz kozła bez skazy na ofiarę przebłagalną. Tak dokona się oczyszczenie ołtarza, jak to było z ofiarą z cielca. 23 Kiedy dokonasz oczyszczenia, ofiarujesz młodego cielca bez skazy i barana bez skazy. 24 Przedstawisz je PANU. Kapłani rzucą na nie sól i złożą je na całopalenie dla PANA. 25 Przez siedem dni codziennie będziesz składał kozła na ofiarę przebłagalną. I będą składać młodego cielca i barana bez skazy. 26 Przez siedem dni będą dokonywać zadośćuczynienia za ołtarz, będą go oczyszczać i poświęcać. 27 Gdy upłyną te dni, w ósmym dniu kapłani będą nadal składać na ołtarzu wasze całopalenia i ofiary wspólnotowe. Wówczas okażę wam swoją łaskawość – wyrocznia PANA BOGA”.
PRZEDSIONEK ZEWNĘTRZNEJ BRAMY WSCHODNIEJ
44 1Potem zawrócił mnie ku zewnętrznej bramie świątyni, skierowanej na wschód. Była ona zamknięta. 2Rzekł do mnie PAN: „Brama ta pozostanie zamknięta i nie będzie się jej otwierać. Nikt nie będzie przez nią wchodził, ponieważ wszedł przez nią PAN, Bóg Izraela. Pozostanie więc zamknięta. 3Tylko władca, ze względu na swoją godność, będzie w niej zasiadał, aby spożywać posiłek przed PANEM. Wejdzie przez przedsionek bramy i tą samą drogą wyjdzie”.
WEJŚCIE NA TEREN ŚWIĄTYNI
4 Następnie bramą północną wprowadził mnie przed dom PANA. Patrzyłem, a oto chwała PANA wypełniła dom PANA. Upadłem na twarz. 5 PAN powiedział do mnie: „Synu człowieczy, weź sobie do serca, patrz dokładnie i słuchaj uważnie tego, co Ja ci powiem o wszystkich nakazach świątyni PANA i o jej przepisach. Zwróć uwagę na wchodzących do świątyni i na wszystkich, którzy ją opuszczają. 6 Powiedz buntowniczemu domowi Izraela: Tak mówi PAN BÓG: Dosyć już, domu Izraela, wszystkich waszych obrzydliwości! 7 Wprowadzacie do mojej świątyni nieobrzezanych cudzoziemców, którzy nie chcą być Mi posłuszni, a oni hańbią moją świątynię, składając w ofierze mój chleb, tłuszcz i krew. Łamiecie moje przymierze przez wszystkie wasze obrzydliwości. 8 Zamiast pełnić moją świętą służbę, sami ustanowiliście obcych stróżami w moim świętym mieszkaniu.
FUNKCJE LEWITÓW
9 Tak mówi PAN BÓG: Żaden nieobrzezany cudzoziemiec, który nie chce być Mi posłuszny, żaden obcy, który jest wśród Izraelitów, nie wejdzie do mojego świętego mieszkania. 10 Lewici, którzy oddalili się ode Mnie, gdy Izrael błądził, którzy odeszli ode Mnie za swoimi bożkami, poniosą karę za swoją winę. 11 Będą służyć w mojej świątyni jako stróże bram świątyni i będą sługami świątyni. Oni będą zabijać zwierzęta na całopalenia i ofiary krwawe dla ludu. Oni będą służyć ludowi. 12 Ponieważ usługiwali im przy ich bożkach i byli dla ludu izraelskiego przyczyną grzechu, dlatego podnoszę rękę przeciwko nim – wyrocznia PANA BOGA – poniosą karę za swoją winę. 13 Nie będą Mi służyć jako kapłani, nie będą się zbliżać do moich rzeczy świętych i najświętszych. Będą pohańbieni za obrzydliwości, które popełnili. 14 Ustanowię ich stróżami służby w świątyni, całej jej obsługi i całego jej rytuału.
OBOWIĄZKI KAPŁANÓW
15 Kapłani lewiccy, Sadokici, którzy pełnili służbę w mojej świątyni, gdy Izraelici oddalili się ode Mnie, przystąpią do Mnie i będą Mi służyć. Będą stali przede Mną, żeby Mi ofiarować tłuszcz i krew – wyrocznia PANA BOGA. 16 Będą wchodzili do mojego świętego mieszkania, będą przystępowali do mojego stołu, żeby Mi służyć i dbać o mój kult. 17 Gdy wejdą w bramy dziedzińca wewnętrznego, włożą na siebie lniane szaty. Nie będą się okrywać wełną w czasie służby za bramami dziedzińca wewnętrznego i świątyni. 18 Na głowach będą mieć lniane zawoje, a na biodrach lniane spodnie zamiast przepasek, aby się nie pocić. 19 Gdy będą wracać do ludu na dziedziniec zewnętrzny, zdejmą szaty, w których sprawowali służbę, złożą je w salach świętych i założą inne ubranie, aby przez swoje szaty nie przenosić świętości na lud. 20 Nie będą golili swoich głów. Nie będą zapuszczali włosów. Będą dokładnie strzyc swoje głowy. 21 Żaden kapłan nie będzie pił wina, gdy wejdzie na dziedziniec wewnętrzny. 22 Nie wezmą sobie za żonę wdowy lub kobiety porzuconej, lecz wezmą sobie dziewicę pochodzącą z Izraela lub wdowę po kapłanie. 23 Będą uczyli mój lud rozróżniać między tym, co święte, a tym, co świeckie, i będą go pouczali o tym, co nieczyste, a co czyste. 24 W sprawach spornych oni będą sędziami. Będą sądzić według mojego prawa, będą przestrzegać moich praw i nakazów, będą obchodzić moje święta i będą zachowywać moje szabaty. 25 Nie będą się zbliżać do zmarłych, aby się nie splamić. Wolno im utracić rytualną czystość tylko przy zmarłym ojcu, matce, synu, córce, bracie lub niezamężnej siostrze. 26 Po oczyszczeniu doliczy się kapłanowi siedem dni. 27 W dniu, w którym wejdzie do miejsca świętego, na dziedziniec wewnętrzny dla posługi w tym miejscu świętym, złoży ofiarę za swoje grzechy – wyrocznia PANA BOGA. 28 Kapłani nie będą mieć dziedzictwa. Ja sam jestem ich dziedzictwem. Nie dacie im posiadłości w Izraelu. Ja sam jestem ich posiadłością. 29 Żywić się będą ofiarą pokarmową, ofiarą przebłagalną i ofiarą wynagradzającą. Do nich będzie należało wszystko, co w Izraelu jest przeznaczone dla Boga. 30 Do kapłanów ma należeć to, co najlepsze ze wszystkich pierwocin, wszystkie dary i wszystkie daniny. Najlepszą mąkę należy oddać kapłanowi, a błogosławieństwo spocznie na twoim domu. 31 Kapłani nie będą spożywać żadnej padliny ani mięsa z rozszarpanego ptaka lub bydlęcia.
OBSZAR ZASTRZEŻONY
45 1Kiedy przystąpicie do dzielenia kraju na części dziedziczne, wydzielicie obszar zastrzeżony dla PANA. Będzie on miał dwadzieścia pięć tysięcy łokci długości i dwadzieścia tysięcy łokci szerokości. Cała ta ziemia będzie święta. 2Wydzielicie z niej kwadrat na świątynię o boku pięćset łokci. W środku będzie kwadrat wolnej przestrzeni o boku pięćdziesięciu łokci. 3Z tego obszaru świętego wydzielicie pas o długości dwudziestu pięciu tysięcy i szerokości dziesięciu tysięcy łokci. Na nim będzie stało święte mieszkanie – miejsce najświętsze. 4Ta święta część kraju będzie należała do kapłanów pełniących służbę w świętym mieszkaniu, do tych, którzy zbliżają się do PANA, aby Mu służyć. To będzie miejsce na ich domy i miejsce święte, na święte mieszkanie. 5Drugi pas o długości dwudziestu pięciu tysięcy i szerokości dziesięciu tysięcy łokci będzie należał do lewitów, sług świątyni. To będzie ich posiadłość i miejsce na ich domy.
OBSZAR DLA MIASTA
6 Na posiadłość dla miasta przeznaczycie obszar o wymiarach pięć tysięcy łokci na dwadzieścia pięć tysięcy wzdłuż obszaru zastrzeżonego. Będzie to własność całego ludu izraelskiego.
POSIADŁOŚĆ KSIĘCIA
7 Z obu stron obszaru zastrzeżonego i posiadłości miasta, poza obszarem świętym i własnością miasta w kierunku zachodnim i wschodnim, wyznaczycie posiadłość księcia. Będzie miała tę samą długość, co inne części: od brzegu morza aż po granicę wschodnią 8 kraju. To będzie jego posiadłość w Izraelu.
Moi książęta nie będą więcej uciskali mojego ludu. Oddadzą kraj ludowi Izraela i jego plemionom. 9 Tak mówi PAN BÓG: Dość tego, książęta Izraela! Zaprzestańcie przemocy i ucisku! Przestrzegajcie prawa i sprawiedliwości! Przestańcie ograbiać mój lud – wyrocznia PANA BOGA.
MIARY I WAGI
10 Niech wasza waga będzie sprawiedliwa: sprawiedliwa efa i sprawiedliwy bat. 11 Efa i bat będą miały jedną miarę: bat dziesiątą część chomera i efa dziesiątą część chomera. Chomer niech będzie podstawą miary. 12 Sykl będzie miał dwadzieścia ger. Jedna mina będzie wynosiła dwadzieścia pięć syklów plus dwadzieścia syklów, plus piętnaście syklów.
DANINY
13 Takie są daniny, które macie pobierać: szóstą część efy z chomera pszenicy i szóstą część efy z chomera jęczmienia.
14 Przepis dotyczący oliwy: miarą oliwy będzie bat; daniną będzie dziesiąta część bata z kora. Dziesięć batów to chomer, tak jak dziesięć batów stanowi jeden kor.
15 Na ofiarę pokarmową, całopalną i ofiarę wspólnotową oddacie jedno jagnię z dwustu owiec z najlepszych pastwisk Izraela na przebłaganie za nich – wyrocznia PANA BOGA.
16 Cały lud kraju będzie oddawał taką daninę księciu Izraela. 17 Książę natomiast zatroszczy się o ofiary całopalne, ofiary pokarmowe i płynne składane w święta pielgrzymkowe, w święta nowiu, w szabaty i wszystkie święta ludu izraelskiego. On ma dbać o ofiarę przebłagalną, ofiarę pokarmową, całopalną i wspólnotową na przebłaganie za lud izraelski.
OBRZĘD OCZYSZCZENIA ŚWIĄTYNI
18 Tak mówi PAN BÓG: Pierwszego dnia pierwszego miesiąca weźmiesz młodego cielca bez skazy i dokonasz oczyszczenia świątyni. 19 Kapłan weźmie nieco z krwi ofiary przebłagalnej i namaści nią odrzwia świątyni, cztery narożniki obramowania ołtarza i odrzwia bramy dziedzińca wewnętrznego. 20 Podobnie uczynisz siódmego dnia miesiąca za każdego, kto zgrzeszył przez nieuwagę lub nieświadomie. Tak złożysz ofiarę przebłagalną za świątynię.
ŚWIĘTO PASCHY
21 Czternastego dnia pierwszego miesiąca będzie dla was święto Paschy. Siedem dni będziecie jeść chleby bez zakwasu. 22 W tym dniu książę złoży młodego byczka na ofiarę przebłagalną za siebie i za cały lud kraju. 23 Święto będzie trwało siedem dni. Każdego dnia złoży na całopalenie dla PANA siedem byczków i siedem baranów bez skazy. Przez siedem dni będzie codziennie składał kozła jako ofiarę przebłagalną. 24 Złoży także ofiarę pokarmową: po jednej efie mąki na byczka i po jednej efie na barana. Do każdej efy doda hin oliwy. 25 Piętnastego dnia siódmego miesiąca w Święto Namiotów będzie czynił to samo przez siedem dni: złoży ofiarę przebłagalną, ofiarę całopalną i ofiarę pokarmową wraz z oliwą.
SZABAT
46 1Tak mówi PAN BÓG: Wschodnia brama dziedzińca wewnętrznego będzie zamknięta przez sześć dni roboczych. Będzie otwierana w dniu szabatu i w dniu nowiu. 2Książę wejdzie z zewnątrz do przedsionka bramy i stanie w odrzwiach bramy. Kapłani złożą jego ofiarę całopalną i jego ofiarę wspólnotową. On pokłoni się twarzą do ziemi na progu bramy i wyjdzie. Brama pozostanie otwarta aż do wieczora. 3W szabaty i święta nowiu lud kraju będzie się kłaniał twarzą do ziemi przed PANEM u wejścia do tej bramy. 4Całopalenie, które ofiaruje książę dla PANA w dniu szabatu, będzie się składać z sześciu jagniąt bez skazy i z barana bez skazy 5oraz z ofiary pokarmowej: jednej efy mąki na każdego barana. Do każdego jagnięcia doda ofiarę pokarmową według swojej woli oraz hin oliwy na jedną efę mąki. 6W dniu nowiu złoży młodego cielca bez skazy, sześć jagniąt i barana bez skazy 7oraz po efie mąki na cielca i barana jako ofiarę pokarmową. Do jagniąt doda ofiarę pokarmową według swojej woli i hin oliwy na efę mąki.
RÓŻNE PRZEPISY
8 Gdy książę będzie wchodził, wejdzie w przedsionek bramy i tą samą drogą wyjdzie. 9 Lud natomiast będzie wchodził w święta przed PANA przez bramę północną, pokłoni się twarzą do ziemi i wyjdzie przez bramę południową. Ci zaś, którzy wejdą przez bramę południową, wyjdą przez bramę północną. Nie będą wracać przez tę samą bramę, przez którą weszli, lecz wyjdą przez przeciwległą bramę. 10 Książę będzie wchodził razem z nimi i z nimi będzie wychodził.
11 W święta pielgrzymkowe i w uroczystości będą składane ofiary pokarmowe: efa mąki na byczka, efa na barana, a na jagnięta według możliwości; ponadto hin oliwy na efę mąki. 12 Gdy książę złoży dla PANA dobrowolne ofiary całopalne lub dobrowolną ofiarę wspólnotową, otworzy mu się bramę wschodnią. Złoży on swoje całopalenie i swoją ofiarę wspólnotową, tak jak składa je w dzień szabatu, i wyjdzie. Po jego wyjściu brama zostanie zamknięta.
13 Codziennie złożysz PANU w ofierze roczne jagnię bez skazy na całopalenie. Ofiarujesz je każdego ranka. 14 Jako ofiarę pokarmową każdego ranka dołączysz do niego szóstą część efy mąki i trzecią część hinu oliwy, aby zwilżyć najprzedniejszą mąkę ofiary pokarmowej dla PANA. To są przepisy o codziennym całopaleniu. 15 Baranka, ofiarę pokarmową i oliwę złożą każdego ranka jako codzienne całopalenie.
16 Tak mówi PAN BÓG: Jeśli książę przekaże dar jednemu ze swoich synów, będzie to dziedzictwo jego i jego dzieci, ich dziedziczna posiadłość. 17 Jeśli zaś przekaże dar ze swojego dziedzictwa jednemu ze swoich sług, będzie to należało do niego tylko do roku wyzwolenia, a potem wróci do księcia, bo dziedzictwo księcia może należeć wyłącznie do jego potomków. 18 Książę nie weźmie niczego z dziedzictwa ludu. Nie może pozbawiać go jego własności. Swoim synom na dziedzictwo może przekazać jedynie swoją własność, tak aby nikt z mojego ludu nie był pozbawiony własności”.
MIEJSCE NA GOTOWANIE MIĘSA OFIARNEGO
19 Następnie przez wejście, które było z boku bramy, poprowadził mnie do poświęconych sal, znajdujących się po stronie północnej i przeznaczonych dla kapłanów. Tam właśnie było miejsce wysunięte najdalej na zachód. 20 Rzekł do mnie: „W tym miejscu kapłani będą gotować mięso z ofiary wynagradzającej i ofiary przebłagalnej. Tu będą piec ofiarę pokarmową, żeby nie musieli wychodzić na dziedziniec zewnętrzny, przez co powodowaliby uświęcenie ludu”.
21 Potem wyprowadził mnie na dziedziniec zewnętrzny i oprowadził mnie po czterech rogach dziedzińca. W każdym rogu dziedzińca było podwórko. 22 W czterech rogach dziedzińca były więc cztery małe podwórka o długości czterdziestu łokci i szerokości trzydziestu łokci. Wszystkie cztery były jednakowej wielkości. 23 Każde z nich było odgrodzone ścianą. Na każdym podwórku znajdowało się palenisko. 24 Powiedział do mnie: „To są miejsca palenisk, w których służba świątyni ma gotować mięso z ofiary krwawej złożonej przez lud”.
ŻYCIODAJNE ŹRÓDŁO
47 1 Potem zawrócił mnie ku wejściu do świątyni. A oto woda wypływała spod progu świątyni w kierunku wschodnim, gdyż fasada świątyni była skierowana na wschód. Woda wypływała spod prawego boku świątyni, z południowej strony ołtarza. 2 Następnie wyprowadził mnie na zewnątrz przez bramę północną i poprowadził mnie do zewnętrznej bramy wschodniej. A oto woda wypływała z prawego boku. 3 Człowiek ten wyszedł ze sznurem mierniczym w kierunku wschodnim, odmierzył tysiąc łokci i przeprowadził mnie przez wodę. Woda sięgała mi po kostki. 4 Odmierzył następne tysiąc łokci i przeprowadził mnie przez wodę. Woda sięgała mi po kolana. Znów odmierzył tysiąc łokci i przeprowadził mnie przez wodę. Woda sięgała mi do bioder. 5 Odmierzył jeszcze tysiąc: był to już potok, którego nie mogłem przejść, gdyż poziom wody był tak wysoki, że trzeba by płynąć. Była to rzeka, której nie dało się przejść. 6 Zapytał mnie: „Czy widziałeś to, synu człowieczy?”. I poprowadził mnie z powrotem na brzeg rzeki. 7 Gdy wróciłem, na obu brzegach rzeki było bardzo dużo drzew. 8 Wyjaśnił mi: „Wody te płyną w kierunku wschodnim, spływają na równinę Araby i wpadają do morza. A kiedy wpłyną do morza, uzdrawiają jego gorzkie wody. 9 I będzie tak, że gdziekolwiek wpłynie ta rzeka, będą mogły żyć wszelkie istoty pływające. Będzie tam bardzo dużo ryb, bo będą tam wpływać te uzdrawiające wody. Gdziekolwiek wpłynie ta rzeka, wszystko będzie żyło. 10 Rybacy będą stać nad wodą od Engaddi po En-Eglaim, rozciągając sieci. Ryby różnych gatunków będą tak liczne jak w Morzu Wielkim. 11 Lecz bagna i zalewy nie będą uzdrowione, aby służyły do wydobywania soli. 12 Na obu brzegach rzeki będą rosły różne drzewa owocowe. Ich liście nie będą więdnąć, a ich owoce się nie wyczerpią. Co miesiąc będą owocować, bo wody rzeki wypływają ze świątyni. Ich owoce będą służyć do jedzenia, a ich liście będą lekarstwem”.
NOWY PODZIAŁ ZIEMI
13 Tak mówi PAN BÓG: „Oto granice, według których wyznaczycie dziedzictwo dwunastu plemionom Izraela – Józef otrzyma dwa działy. 14 I każdy otrzyma taki sam dział dziedziczny, gdyż przysiągłem, że ziemię tę dam waszym ojcom. Kraj ten przypadnie wam w dziedzictwie. 15 Oto granice kraju. Granica północna biegnie od Morza Wielkiego drogą w kierunku Chetlon aż do Lebo-Chamat, 16 a dalej przez Sedad, Berotaj, Sibraim, między ziemiami Damaszku i Chamat oraz Chaser-Tikon, leżące w Chauranie. 17 Granica będzie więc biegła od morza do Chasor-Enon. Od północy graniczyć będzie z ziemiami Damaszku i Chamat. To jest granica północna.
18 Granicę wschodnią wyznaczycie pomiędzy Chauranem a Damaszkiem, pomiędzy Gileadem a krajem Izraela. Jordan posłuży za granicę aż do Morza Wschodniego, do Tamar. To jest granica wschodnia.
19 Granica południowa od strony Negebu pobiegnie od Tamar do wód Meriba koło Kadesz, wzdłuż potoku do Morza Wielkiego. To jest granica południowa od strony Negebu.
20 Granicę zachodnią stanowi Morze Wielkie, aż do miejsca naprzeciwko Lebo-Chamat. To jest granica zachodnia.
21 Kraj ten podzielicie między siebie według plemion Izraela. 22 Przypadnie on w dziedzictwie wam i cudzoziemcom przebywającym wśród was, którym urodzą się wśród was dzieci. Będziecie ich traktować jak swoich wśród Izraelitów. Otrzymają oni dziedzictwo razem z wami wśród plemion Izraela. 23 Cudzoziemcowi dacie w posiadanie ziemię na obszarze zajmowanym przez to plemię, wśród którego on mieszka – wyrocznia PANA BOGA.
48 1Oto nazwy plemion: ziemia od krańca północnego wzdłuż drogi do Chetlon, od Lebo-Chamat do Chasor-Enon, które leży przy granicy z Damaszkiem na północy w okolicach Chamat od wschodu aż do morza:
dla Dana jeden dział.
2 Obok ziemi Dana od strony wschodniej aż do morza: dla Asera jeden dział.
3 Obok ziemi Asera od strony wschodniej aż do morza: dla Neftalego jeden dział.
4 Obok ziemi Neftalego od strony wschodniej aż do morza: dla Manassesa jeden dział.
5 Obok ziemi Manassesa od strony wschodniej aż do morza: dla Efraima jeden dział.
6 Obok ziemi Efraima od strony wschodniej aż do morza: dla Rubena jeden dział.
7 Obok ziemi Rubena od strony wschodniej aż do morza: dla Judy jeden dział.
8 Obok ziemi Judy od strony wschodniej aż do morza znajdować się będzie obszar zastrzeżony, o długości dwudziestu pięciu tysięcy łokci. Jego wymiary będą takie same jak każdego z działów, od strony wschodniej aż do morza. W środku tego działu będzie świątynia. 9 Obszar zastrzeżony, który ofiarujecie PANU, będzie długi na dwadzieścia pięć tysięcy i szeroki na dwadzieścia tysięcy łokci. 10 W nim będzie się zawierała święta część dla kapłanów: z północy na południe dwadzieścia pięć tysięcy łokci długości i z zachodu na wschód dwadzieścia pięć tysięcy łokci szerokości. W jej środku będzie świątynia PANA. 11 Poświęceni kapłani z rodu Sadoka pełnili moją służbę i nie odstąpili ode Mnie, gdy Izraelici błądzili razem z lewitami. 12 Dlatego do nich będzie należał dział z najświętszej części kraju, obok działu lewitów. 13 Obok działu kapłanów będą mieli swój dział lewici: oba o długości dwudziestu pięciu tysięcy łokci i szerokości dziesięciu tysięcy łokci. 14 Nie mogą sprzedawać, zamieniać ani odstępować tej najlepszej części kraju, bo jest ona poświęcona dla PANA.
15 Pas o szerokości pięciu tysięcy łokci, który pozostał z szerokości dwudziestu pięciu tysięcy, jest nieświęty i przeznaczony dla miasta na budynki mieszkalne oraz na obszar niezabudowany. Miasto będzie w jego środku. 16 Takie mają być jego wymiary: będzie to kwadrat o boku czterech tysięcy pięciuset łokci od północy, południa, wschodu i zachodu. 17 Miasto będzie mieć obszar niezabudowany o wymiarach dwieście pięćdziesiąt łokci z każdej strony. 18 Obszar, który pozostał, rozciąga się wzdłuż świętej części na dziesięć tysięcy łokci na wschód i tak samo na zachód. Plony tej ziemi mają być przeznaczone na utrzymanie tych, którzy pracują w mieście. 19 Będzie uprawiana przez robotników miejskich pochodzących ze wszystkich plemion Izraela. 20 Cały ten obszar o powierzchni dwadzieścia pięć tysięcy łokci na dwadzieścia pięć tysięcy łokci ofiarujecie jako obszar święty i posiadłość miasta.
21 Do księcia będzie należeć pozostała część z jednej i z drugiej strony obszaru świętego i posiadłości miasta na wschód i na zachód poza tym obszarem o szerokości dwudziestu pięciu tysięcy łokci. Dział księcia będzie taki sam jak innych. W jego środku będzie obszar zastrzeżony i świątynia. 22 W środku tego, co należy do księcia, będą się znajdować posiadłości lewitów i posiadłości miasta. Własność księcia będzie leżeć między ziemią Judy a ziemią Beniamina.
23 Pozostałe plemiona. Od strony wschodniej aż do morza: dla Beniamina jeden dział.
24 Obok ziemi Beniamina od strony wschodniej aż do morza: dla Symeona jeden dział.
25 Obok ziemi Symeona od strony wschodniej aż do morza: dla Issachara jeden dział.
26 Obok ziemi Issachara od strony wschodniej aż do morza: dla Zabulona jeden dział.
27 Obok ziemi Zabulona od strony wschodniej aż do morza: dla Gada jeden dział.
28 Obok ziemi Gada po stronie południowej aż do Negebu będzie przebiegała granica: od Tamar przez wody Meriba koło Kadesz i dalej potokiem do Morza Wielkiego. 29 To jest kraj, który przypadnie w dziedzictwo plemionom Izraela i to są ich działy – wyrocznia PANA BOGA.
BRAMY MIASTA
30 A takie są granice miasta: wymiar od strony północnej – cztery tysiące pięćset łokci. 31 Bramy miasta będą nazwane zgodnie z nazwami plemion Izraela. Od północy trzy bramy: jedna brama Rubena, jedna brama Judy, jedna brama Lewiego. 32 Wymiar od strony wschodniej: cztery tysiące pięćset łokci. Trzy bramy: jedna brama Józefa, jedna brama Beniamina, jedna brama Dana. 33 Wymiar od strony południowej: cztery tysiące pięćset łokci. Trzy bramy: jedna brama Symeona, jedna brama Issachara, jedna brama Zabulona. 34 Wymiar od strony zachodniej: cztery tysiące pięćset łokci. Trzy bramy: jedna brama Gada, jedna brama Asera, jedna brama Neftalego. 35 Obwód miasta wynosi osiemnaście tysięcy łokci. A nazwa miasta będzie odtąd brzmieć: PAN tam jest”.
1,1 wśród uprowadzonych – Ezechiel znalazł się w gronie najznakomitszych obywateli miasta, których w 597 r. przed Chr. Nabuchodonozor uprowadził do Babilonii (2Krl 24,12).
1,2 Jechoniasz – zwany też Jojakinem, król namaszczony w 597 r. przed Chr. w czasie oblężenia Jerozolimy. Po trzech miesiącach panowania oddał miasto w ręce Nabuchodonozora i został uprowadzony do Babilonu (2Krl 24,15). Prawdopodobnie Ezechiel rozpoczął swoją działalność w 592 r. przed Chr.
1,4 północ – w mitologii kananejskiej północ była siedzibą bóstw (np. Iz 14,13n). Z północy brała też początek większość nieszczęść, jakie spotykały Izraela (np. Jr 1,14n; 4,6; Ez 38,6.15).
1,12 duch – hebr. termin ruah oznacza również ‘tchnienie’, ‘wiatr’. W Biblii najczęściej występuje w wyrażeniach duch Pana (Ez 11,5 i 37,1) lub duch Boga (Ez 11,24) na określenie ducha, który inspiruje do prorokowania albo do innych czynności (np. Sdz 3,10, 6,34).
2,9 zwój księgi – teksty w Palestynie najczęściej zapisywano na długich pasach sporządzonych z łodyg papirusu lub na pergaminie (odpowiednio wyprawionej skórze zwierzęcej), a następnie zwijano.
3,17 stróż – rola proroka polega między innymi na ostrzeganiu ludu przed groźnymi konsekwencjami grzechu, tak jak strażnicy alarmują przed zbliżającym się niebezpieczeństwem (2Sm 18,24-27; 2Krl 9,17-20; Iz 21,6).
4,1 gliniana tabliczka – był to powszechny w Mezopotamii sposób zapisywania tekstów i wykonywania szkiców. Z braku innych materiałów wykorzystywano do tego celu glinę, którą następnie wypalano na słońcu lub w piecach. Archeologia dostarcza nam wiele takich starożytnych rysunków i płaskorzeźb przedstawiających oblężenia miast, w tym także izraelskich (np. Lakisz).
5,9 obrzydliwości – chodzi o przestępstwa dotyczące bałwochwalczego kultu zakazanego przez prawo (Pwt 17,2-5; 20,18).
6,6 bożki – w tekście oryginalnym pogardliwe określenie bóstw pogańskich, przywodzące na myśl ‘kamień’, ‘ruiny’, ‘gruzowisko’, ‘bezkształtną masę’, ‘gnój’. W Księdze Ezechiela występuje ono 39 razy, w pozostałych księgach jedynie 8. Prorok podkreśla kruchość bożków i ich niemoc. Są wyłącznie dziełem rąk człowieka, które można bezkarnie zniszczyć (Pwt 4,13; 2Krl 19,18).
6,9 W ST cudzołóstwo często jest obrazem niewierności ludu, który jest oblubienicą Boga (Iz 57,3).
7,19 Pieniądze i kosztowności są bezwartościowe, bo podczas oblężenia nic nie można za nie kupić (2Krl 6,25). Złoto i srebro w czasie gniewu Boga są tak bezużyteczne, jak robione z nich posążki bożków.
8,10 wyobrażenia – prawo zakazywało sporządzania wizerunków zwierząt, a tym bardziej bożków pogańskich (Wj 20,4n).
11,16 świątynia – sam Bóg staje się świątynią dla wygnańców, którzy nie mogą udać się do Jerozolimy. Jest to znak Jego wszechogarniającej władzy i serdecznej troski o lud.
11,19 jedno serce – to znaczy serce niepodzielone w służbie Panu (Jr 33,29). Część rękopisów ma nowe serce, jak w Ez 18,31 i 36,26; serce kamienne – wyrażenie to oznacza postawę uporu i nieposłuszeństwa; serce cielesne – w teologii NT wyrażenie to ma znaczenie pejoratywne, tutaj natomiast zdecydowanie pozytywne.
14,14 Noe, Daniel i Hiob – trzej sprawiedliwi, którzy nie pochodzili z ludu Izraela. Wspomniany Daniel nie jest prorokiem i bohaterem księgi biblijnej noszącej jego imię, ale jest to legendarny, sprawiedliwy mędrzec, znany z kananejskich tekstów z Ugarit, gdzie występuje on w obronie najsłabszych. Legendę o nim przekazywali sobie zarówno Fenicjanie (Ez 28,3), jak i Izraelici (Ez 14,14.20).
17,23 wysoka góra Izraela – prawdopodobnie chodzi o górę Syjon, symbol wiernej i odnowionej Jerozolimy (Iz 2,2; Ez 20,40; 34,14; 40,2; Mi 4,1).
20,6 ziemia opływająca mlekiem i miodem – przysłowiowe określenie dóbr Ziemi Obiecanej (np. Wj 3,8; Kpł 20,24).
21,3 ogień – jako symbol kary jest częstym motywem w księgach prorockich (np. Iz 10,16-19; Jr 21,14; Ez 15,4-7; 19,12.14).
21,5 przypowieści – hebr. określenie oznacza także ‘bajkę’ lub ‘przysłowie’. Prorok skarży się na niezrozumienie albo lekceważenie jego słów przez słuchaczy (Ez 12,27; 33,32).
24,11 Zepsucie mieszkańców Jerozolimy było tak wielkie, że samo wygnanie wydaje się karą zbyt łaskawą. Bóg wypala nawet mury przenikniętego złem miasta. Bóg nie chce doprowadzić do zupełnego i nieodwracalnego zniszczenia miasta, ale chce je oczyścić.
31,9 Ja uczyniłem – tylko Bóg jest dawcą piękna i mocy, które są obecne w Jego stworzeniach.
34,2 pasterze Izraela – tytuł pasterza ludu stosowano do władców na całym starożytnym Bliskim Wschodzie. W odniesieniu do przywódców Izraela np. Jr 10,21; 23,1-4; Mi 5,4n; Za 10,2n.
34,26 moja góra – chodzi o Syjon, gdzie znajdowała się świątynia, symbol wierności Izraela.
36,27 mój Duch – nie ma tu mowy o Duchu Świętym, ale o mocy Boga, która działa w człowieku i przemienia go (np. Lb 11,29; Za 4,6; 6,8). W NT podobne stwierdzenia będą się odnosić do trzeciej osoby Trójcy Świętej (np. Mt 12,18; Dz 2,17-21; Ga 5,22n).
38,8 Na końcu czasów – chodzi o określony przez Boga moment historii, który wprawdzie kończy pewien etap, ale nie oznacza końca historii w ogóle.
38,12 pępek świata – Jerozolima była uważana za środek ziemi (Sdz 9,37; Ez 5,5).
38,19 trzęsienie ziemi – znak przyjścia Boga, typowy element teofanii, czyli Jego objawiania się człowiekowi (Iz 24,18-20; 29,6; Ag 2,6n.21; Za 14,5).
40,49 dziesięć stopni – kolejne stopnie przypominają o coraz wyższych poziomach w świątyni. Cały kompleks świątynny wznosił się na wysokiej górze: na dziedziniec zewnętrzny prowadziło 7 stopni, na wewnętrzny kolejne 8, do świętego mieszkania 10 – razem 25 stopni.
43,7 Świątynia jest tu przedstawiona jako królewska rezydencja Boga (1Krl 8,13; Ps 99,5; Iz 6,1; 60,13; 66,1; Jr 3,17). Podnóżkiem Pana nie jest już zgodnie z tradycją Arka Przymierza, ale cała świątynia. Obraz ten należy interpretować symbolicznie (1Krl 8,27). W okresie monarchii król pełnił rolę najwyższego kapłana, a świątynię traktował jako swoją własność i część kompleksu pałacowego (Am 7,13). Groby pierwszych królów znajdowały się w Jerozolimie (np. 1Krl 2,10).
47,9 W Morzu Martwym żyją tylko nieliczne gatunki bakterii, dlatego symbolizuje ono śmierć. Przeobrażenie morza w krainę życia stanowi obraz odrodzenia się Izraela, którego sytuacja wydawała się beznadziejna.
47,10 Engaddi – oaza znana z orzeźwiającej wody i gorących źródeł, leżąca na zachodnim brzegu Morza Martwego, około 30 km na południowy wschód od Hebronu; Morze Wielkie – in. Morze Śródziemne.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tytuł Księgi Daniela pochodzi od imienia jej głównego bohatera, które znaczy ‘Bóg jest moim sędzią’ i które zostało wspomniane także w Ez 14,14.20; 28,3 oraz w 1Mch 2,60. W Ezd 8,2 wymienia się natomiast niejakiego Daniela, syna Itamara, wśród osób, które wraz z Ezdraszem powróciły z Babilonii do Palestyny. Imię to było bardzo popularne w Izraelu między innymi dlatego, że nawiązywało do postaci bliżej nieznanego, legendarnego Daniela (lub Danela), który był uosobieniem sprawiedliwości, mądrości i wierności Bogu.
Orientacyjną datą zredagowania Księgi Daniela jest rok 164 przed Chr., czyli rok śmierci Antiocha IV Epifanesa. Powstawała ona w niezwykle trudnym okresie machabejskim, kiedy to naród żydowski pod panowaniem Seleucydów doznał wielu prześladowań (1-2Mch). Przesłanie zawarte w tym dziele pomogło Izraelitom ocalić własną tożsamość i wiarę w Boga.
Nie jest znany autor ani redaktor dzieła. Praca redakcyjna polegała na połączeniu starszych materiałów narracyjnych o Danielu (z czasów przesiedlenia babilońskiego) z materiałami własnymi autora, wizjami dotyczącymi obecnej sytuacji Izraela i eschatologicznego królestwa Bożego. Posiadamy dwie wersje księgi: semicką, krótszą (tylko 12 rozdziałów), napisaną po hebrajsku (Dn 1; 8 – 12) i aramejsku (Dn 2,4 – 7,28), oraz wersję grecką, obejmującą dodatkowo kilka fragmentów (Dn 3,24-90; 13 – 14). Wielość języków Księgi Daniela jest zagadką, która dotąd nie znalazła przekonującego wyjaśnienia. W obecnym wydaniu przyjęto formę zaproponowaną przez św. Hieronima, który jako pierwszy dokonał przekładu dzieła z języków semickich, uzupełniając go fragmentami pochodzącymi z wersji greckiej.
Narrację pierwszej części księgi można scharakteryzować jako budujące opowieści dworskie, których tematem jest wierność Daniela, wystawiona na ciężką próbę na dworze władców babilońskich, ale nieskazitelna dzięki nadzwyczajnej pomocy Boga. Druga część przybiera formę apokaliptyki żydowskiej, która stanowi odrębny gatunek literacki. Powstała ona wśród chasydejczyków, a jej największy rozkwit przypada na okres od II w. przed Chr. do II w. po Chr. Cechowała ją swoista tematyka, charakterystyczne obrazowanie i pełny zagadkowych wizji, alegorii i symboli język. Posługiwała się tymi środkami dla przybliżenia tajemnic wypełnienia się historii ludzkości i świata.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Daniela dzieli się na trzy części. Pierwsza, napisana w większości po aramejsku (Dn 1 – 7), opowiada o losach Daniela i jego towarzyszy na dworze królów Nabuchodonozora, Baltazara i Dariusza, a wieńczy ją obraz tronu Boga panującego nad wszystkimi królestwami świata (Dn 7). Druga, napisana po hebrajsku (Dn 8 – 12), jest duchową interpretacją prześladowań narodu wybranego w czasach machabejskich. Tę część wieńczy zapowiedź ostatecznego zmartwychwstania i sądu (Dn 12). Część trzecia, napisana po grecku (Dn 13 – 14), obejmuje trzy opowiadania: o Zuzannie (Dn 13) oraz o fałszywym kulcie Bela i smoka (Dn 14).
O ile strona historycznoliteracka Księgi Daniela obfituje w zagadki, o tyle jej przesłanie teologiczne i moralne jest jasne. Opowieści o Danielu zawierają pouczenie o tym, że człowiek wierzący w Boga Żyjącego nie powinien się lękać żadnych przeciwności czy prześladowań. Co więcej, powinien być gotów nawet oddać własne życie, aby tylko uniknąć apostazji, czyli porzucenia wiary. Bóg Najwyższy jest zdolny wybawić swoich czcicieli z rąk największych władców tego świata, a nawet z paszczy lwów czy z rozpalonego pieca. Gdyby postanowił On jednak doświadczyć wiernego cierpieniem i zaprosił go do złożenia ofiary z życia, to lepiej jest przyjąć zaszczytną śmierć aniżeli upokarzające życie odstępcy od wiary i tradycji ojców. Fundamentem takiej postawy jest całkowite zdanie się na Boga i przekonanie o Jego doskonałym panowaniu nad biegiem wydarzeń tak całego świata, jak i pojedynczego człowieka. Księga Daniela mówi o Bogu jako najwyższym i jedynym królu wszystkich narodów i panujących. W całym biegu historii, w powstawaniu i upadaniu królestw tego świata, realizuje się Jego odwieczny plan. U kresu tego rozwoju historii nastanie wieczne królestwo Boga, którego pełnia nastąpi ostatecznie po osądzeniu i zniszczeniu wszystkiego, co się Bogu nie podporządkowało. Na tle tego potężnego działania mającego na celu definitywne rozprawienie się ze światem zła jawi się nadziemska postać Syna Człowieczego (Dn 7,13n), która skupi w swoim wiecznym królestwie wszystkie narody, ludy i języki. W tym ustalonym przez Boga czasie wynagrodzi On wszystkich odpowiednio do ich uczynków. Nagrody doczekają się zwłaszcza męczennicy za wiarę, których śmierć mogła w oczach tego świata uchodzić za klęskę. Bóg bowiem wskrzesi sprawiedliwych do nowego, chwalebnego, wiecznego życia, a bezbożnych i odstępców skaże na wieczne pohańbienie. Tak oto Księga Daniela przyniosła rozwiązanie arcytrudnego problemu odpłaty, przenosząc ją ostatecznie poza ramy doczesnego świata i życia.
Księga Daniela przypomina bramę między Starym a Nowym Testamentem. Z jednej strony bowiem czerpie obrazy i myśli z biblijnej przeszłości narodu wybranego, a z drugiej – jest bliska nauczaniu Jezusa Chrystusa, przypominając o królowaniu Boga nad światem i głosząc prawdę o zmartwychwstaniu.
KSIĘGA DANIELA
BÓG OBDARZA MĄDROŚCIĄ
MŁODZI ŻYDZI NA DWORZE NABUCHODONOZORA
1 1 W trzecim roku panowania Jojakima, króla Judy, Nabuchodonozor, król Babilonu, najechał na Jerozolimę i oblegał ją. 2Pan wydał w jego ręce Jojakima, króla Judy, oraz część naczyń domu Bożego. Nabuchodonozor zabrał je do ziemi Szinear, do domu swojego boga, i umieścił je w skarbcu swojego boga.
3 Król rozkazał Aszfenazowi, przełożonemu dworzan, sprowadzić spośród Izraelitów – z rodu królewskiego oraz z możnowładców – 4 młodzieńców bez skazy, przystojnych, uzdolnionych, obdarzonych wiedzą, roztropnych, pojętnych, zdolnych do pełnienia służby w pałacu królewskim oraz do poznania pisma i języka chaldejskiego. 5 Król wyznaczył im codzienną porcję jedzenia i wina ze stołu królewskiego i polecił ich kształcić. Po trzech latach mieli oni stanąć przed królem. 6 Spośród mieszkańców Judy był tam: Daniel, Chananiasz, Miszael i Azariasz. 7 Przełożony dworzan zmienił im imiona. Danielowi dał imię Belteszassar, Chananiaszowi – Szadrak, Miszaelowi – Meszak, Azariaszowi – Abednego.
DANIEL I TOWARZYSZE WIERNI ZWYCZAJOM RELIGIJNYM
8 Daniel powziął mocne postanowienie, aby nie kalać się pokarmem, który jadał król, ani winem, które on pił. Poprosił więc przełożonego dworzan, aby nie musiał tego spożywać. 9 Bóg zjednał Danielowi łaskę i miłość przełożonego dworzan. 10 Przełożony dworzan powiedział do Daniela: „Boję się, że mój pan, król, który postanowił, co macie jeść i pić, zapyta, dlaczego wyglądacie mizerniej niż wasi rówieśnicy. W ten sposób ściągniecie karę na moją głowę”. 11 Daniel odpowiedział strażnikowi, którego przełożony dworzan wyznaczył dla Daniela, Chananiasza, Miszaela i Azariasza: 12 „Poddaj swoje sługi dziesięciodniowej próbie. Niech dają nam do jedzenia tylko jarzyny, a do picia – wodę. 13 Potem przyjrzysz się nam i młodzieńcom, którzy jedli potrawy królewskie, i postąpisz ze swymi sługami według tego, co zobaczysz”. 14 I tak się stało. Strażnik poddał ich dziesięciodniowej próbie. 15 Po upływie dziesięciu dni okazało się, że wyglądają oni lepiej niż młodzieńcy, którzy jedli potrawy królewskie. 16 Strażnik zabierał im więc potrawy i wino królewskie, a przynosił jarzyny. 17 A Bóg obdarzył tych czterech młodzieńców wiedzą, rozumieniem wszelkiego pisma i mądrością. Daniel umiał też wyjaśniać widzenia i sny.
DANIEL I TOWARZYSZE WYRÓŻNIENI WŚRÓD MĘDRCÓW
18 Kiedy upłynął czas wyznaczony przez króla, przełożony dworzan zaprowadził młodzieńców przed Nabuchodonozora. 19 Król rozmawiał z nimi, a nie znalazł się wśród nich nikt taki, jak Daniel, Chananiasz, Miszael i Azariasz. Dlatego oni właśnie rozpoczęli służbę przy królu. 20 Król zasięgał ich rady we wszystkich sprawach wymagających rozwagi i mądrości. Widział, że mądrością dziesięciokrotnie przewyższają oni wszystkich wróżbitów i magów w całym jego królestwie. 21 Daniel był tam do pierwszego roku panowania króla Cyrusa.
BÓG DAJE POZNAĆ RZECZY TAJEMNE
ZAGADKOWY SEN NABUCHODONOZORA
2 1W drugim roku swego panowania Nabuchodonozor miał dziwny sen. Ogarnął go wewnętrzny niepokój i nie mógł spać. 2Rozkazał wezwać wszystkich wróżbitów, magów, czarowników i chaldejczyków, żeby objaśnili znaczenie jego snu. Kiedy oni przybyli i stanęli przed królem, 3powiedział do nich: „Miałem sen i ogarnął mnie wewnętrzny niepokój, bo nie wiem, co ten sen oznacza”. 4Chaldejczycy odpowiedzieli królowi po aramejsku: „Królu, obyś żył wiecznie! Opowiedz sen swoim sługom, a my objaśnimy jego znaczenie”. 5Król powiedział do chaldejczyków: „Oto moje postanowienie: jeżeli wy nie opowiecie tego snu i nie objaśnicie jego znaczenia, zostaniecie rozerwani na kawałki, a wasze domy legną w gruzach. 6A jeżeli opowiecie sen i objaśnicie jego znaczenie, otrzymacie zapłatę, dary i wspaniałe zaszczyty. Opowiedzcie więc mój sen i objaśnijcie jego znaczenie”. 7Oni powtórzyli: „Królu, opowiedz sen swoim sługom, a my objaśnimy jego znaczenie”. 8Król powiedział: „Dobrze wiem, że chcecie zyskać na czasie, bo znacie moje postanowienie. 9Jeżeli nie opowiecie snu, jeden i tylko jeden los was czeka, bo postanowiliście okłamywać mnie i zwodzić, licząc na to, że zmienicie tym swoje położenie. Dlatego opowiedzcie mój sen i niech poznam jego znaczenie”. 10Chaldejczycy odpowiedzieli królowi: „Nie ma takiego człowieka na ziemi, który by potrafił powiedzieć to, czego chce król. Żaden wielki i możny król nie wymaga takich rzeczy nawet od największego z wróżbitów, magów czy chaldejczyków. 11Król żąda trudnej rzeczy. Nie ma nikogo, kto mógłby temu sprostać, z wyjątkiem bogów, którzy przecież nie mieszkają między ludźmi”. 12Z powodu tego wszystkiego król bardzo się rozzłościł, wpadł w wielki gniew i kazał zgładzić wszystkich mędrców Babilonu. 13Wydano więc rozkaz wymordowania mędrców. Także Daniel i jego towarzysze mieli zostać zgładzeni.
DANIEL PROSI BOGA O POMOC
14 Wtedy Daniel w swej mądrości i roztropności zwrócił się do Arioka, naczelnika przybocznej straży królewskiej, który wyruszył, aby wymordować mędrców Babilonu. 15 Powiedział do oficera królewskiego Arioka: „Dlaczego rozkaz wydany przez króla jest tak surowy?”. Wówczas Ariok zapoznał Daniela z całą sprawą, 16 a Daniel poszedł do króla i wyjednał u niego czas potrzebny na wyjaśnienie snu. 17 Potem Daniel pobiegł do swojego domu i przedstawił sprawę swoim towarzyszom: Chananiaszowi, Miszaelowi i Azariaszowi, 18 prosząc ich, aby błagali Boga nieba o łaskę w sprawie tej tajemnicy, żeby on i jego towarzysze nie zostali zabici razem z resztą mędrców Babilonu. 19 I Danielowi została odkryta owa tajemnica w nocnym widzeniu. Błogosławił więc Daniel swojego Boga nieba 20 i mówił:
„Niech imię Boga będzie błogosławione
przez wszystkie wieki,
bo On jest mądry i potężny.
21 On ustanawia kolejność pór i czasów,
obdarza królów władzą i ją im odbiera,
daje mądrość mędrcom,
uczonych napełnia wiedzą.
22 On objawia to, co tajemne i niepojęte,
On wie, co ukryte w ciemności,
w Nim mieszka światło.
23 Ciebie, Boże moich ojców,
wychwalam i błogosławię,
bo obdarowałeś mnie mądrością i mocą,
a teraz dałeś mi poznać to, o co Cię błagaliśmy:
dałeś nam poznać sprawę króla”.
DANIEL WYJAŚNIA SEN NABUCHODONOZORA
24 Potem Daniel poszedł do Arioka, któremu król polecił zgładzić mędrców Babilonu, i powiedział: „Nie dokonuj zagłady mędrców babilońskich. Wprowadź mnie do króla, a objaśnię królowi znaczenie snu”. 25 Ariok natychmiast zaprowadził Daniela do króla i tak powiedział: „Znalazłem człowieka spośród uprowadzonych z Judei, który wyjaśni królowi znaczenie snu”. 26 Król odezwał się do Daniela, którego imię brzmiało Belteszassar: „Czy opowiesz mój sen i objaśnisz jego znaczenie?”. 27 Daniel powiedział królowi: „Żaden z mądrych magów, wróżbitów czy astrologów nie zdoła wyjaśnić tajemnicy, o którą król pyta. 28 Jednak jest w niebie Bóg, który objawia tajemnice, i teraz daje poznać królowi Nabuchodonozorowi, co ma się stać. Gdy leżałeś na swoim łożu, miałeś taki oto sen i wewnętrzne widzenie: 29 Na twoim łożu, królu, naszły cię myśli o tym, co będzie potem. I została ci objawiona tajemnica, poznałeś, co nastąpi. 30 Tajemnica ta została odsłonięta także przede mną, jednak nie po to, abym zdobył wiedzę większą niż wszyscy inni ludzie, ale po to, byś ty, królu, poznał znaczenie snu i myśli swojego serca. 31 Ty, królu, patrzyłeś i ujrzałeś jakiś posąg. Był on bardzo wielki i bił od niego nadzwyczajny blask. Stał on przed tobą, a jego widok budził grozę. 32 Głowa tego posągu była ze szczerego złota, jego pierś i ramiona – ze srebra, jego brzuch i biodra – z miedzi, 33 jego golenie – z żelaza, a jego stopy – po części z żelaza, po części z gliny. 34 Patrzyłeś, a wtem spadł kamień, choć nie dotknęła go ręka człowieka. Uderzył w ten posąg, w jego stopy, które były z żelaza i gliny, i skruszył je. 35 Wtedy żelazo, glina, miedź, srebro i złoto rozsypały się na kawałki i stały się jak plewy w lecie na klepisku. Porywa je wiatr i nic po nich nie zostaje. Kamień, który uderzył w posąg, stał się wysoką górą i wypełnił całą ziemię. 36 Taki był sen, a teraz objaśnię królowi jego znaczenie.
37 Ciebie, o królu, królu nad królami, Bóg nieba obdarzył panowaniem i potęgą, mocą i sławą. 3 8 W twoje ręce oddał wszystko, co żyje na tym świecie: ludzi, dzikie zwierzęta i ptaki, abyś panował nam nimi. Ty jesteś głową ze złota. 39 Po tobie nastanie inne królestwo, słabsze niż twoje. Potem królestwo trzecie, które będzie z miedzi. Ono również będzie panowało nad całą ziemią. 40 Królestwo czwarte będzie mocne jak żelazo, jak to żelazo, które kruszy i niszczy wszystko, które miażdży wszystko, co skruszyło i zniszczyło.
41 To, że widziałeś stopy częściowo z garncarskiej gliny, a częściowo z żelaza, oznacza, że królestwo zostanie podzielone, lecz będzie miało w sobie coś z twardości żelaza. Dlatego widziałeś żelazo zmieszane z ziemistą gliną. 42 Stopy po części z żelaza, po części z gliny – to znaczy królestwo będzie po części mocne, po części kruche. 43 To, że widziałeś żelazo zmieszane z ziemistą gliną, oznacza, że zmieszają się oni przez ludzkie nasienie. Nie będą zespoleni, jak nie da się złączyć żelaza i gliny. 44 Za dni tych królów Bóg nieba ustanowi królestwo, które na wieki nie zostanie zniszczone i żaden inny naród nie odbierze mu władzy. Ono zetrze i skruszy wszystkie te królestwa, lecz samo będzie trwać na wieki. 45 Widziałeś, że kamień, który odpadł od góry, chociaż nie poruszyła go ręka człowieka, starł żelazo, miedź, glinę, srebro i złoto. Wielki Bóg dał poznać królowi, co ma się stać. Prawdziwy jest sen, a jego znaczenie pewne”.
KRÓL NABUCHODONOZOR WYRÓŻNIA DANIELA
46 Wtedy król Nabuchodonozor upadł na twarz, oddał cześć Danielowi i kazał przed nim złożyć ofiarę z pokarmów i ofiarę z kadzidła. 47 Powiedział król do Daniela: „Naprawdę wasz Bóg jest Bogiem ponad bogami i PANEM królów! On naprawdę odsłania rzeczy ukryte, gdyż ty potrafiłeś objaśnić mi tę tajemnicę!”. 48 Następnie król obdarował Daniela wspaniałymi podarkami i ustanowił go rządcą nad całą prowincją Babilonu oraz przełożonym wszystkich mędrców babilońskich. 49 Daniel wyprosił u króla, aby zarząd prowincji Babilonu powierzył Szadrakowi, Meszakowi i Abednegowi, a jego zostawił na dworze królewskim.
BÓG RATUJE SWOJE SŁUGI Z PŁOMIENI OGNIA
ZŁOTY POSĄG
3 1Król Nabuchodonozor kazał ulać posąg ze złota. Miał on sześćdziesiąt łokci wysokości i sześć łokci szerokości. Postawił go na równinie Dura w prowincji Babilonu. 2Król Nabuchodonozor rozesłał posłów, aby zwołali satrapów, przełożonych, gubernatorów, doradców, skarbników, sędziów, stróżów porządku i wszystkich wyższych urzędników tej prowincji. Mieli oni przybyć na poświęcenie postawionego przez niego posągu.
3 Zeszli się więc satrapowie, przełożeni, gubernatorzy, doradcy, skarbnicy, sędziowie, stróże porządku i wszyscy wyżsi urzędnicy tej prowincji na poświęcenie posągu, który postawił król Nabuchodonozor. Kiedy stanęli przed posągiem, który postawił Nabuchodonozor, 4 herold zawołał donośnym głosem: „Posłuchajcie, ludy, narody i języki! 5 Gdy tylko usłyszycie głos rogu, fletu, cytry, harfy, lutni, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, upadnijcie na twarz i oddajcie pokłon temu złotemu posągowi, który postawił król Nabuchodonozor. 6 Kto nie upadnie na twarz i nie odda pokłonu, zostanie w tej samej godzinie wrzucony w sam środek rozpalonego pieca”. 7 Członkowie wszystkich ludów, narodów i języków, w chwili, gdy usłyszeli instrumenty muzyczne, upadli na twarz i oddali pokłon złotemu posągowi, który postawił król Nabuchodonozor.
SZADRAK, MESZAK I ABEDNEGO SKAZANI NA ŚMIERĆ
8 W tym samym czasie przyszli jacyś Chaldejczycy, aby oskarżyć Żydów. 9 Powiedzieli do króla Nabuchodonozora: „Królu, obyś żył wiecznie! 10 Ty, królu, wydałeś rozkaz, aby każdy człowiek, który usłyszy głos rogu, fletu, cytry, harfy, lutni, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, upadł na twarz i oddał pokłon złotemu posągowi. 11 A kto nie upadnie na twarz i nie odda pokłonu, zostanie wrzucony w sam środek rozpalonego pieca. 12 Są tu Judejczycy: Szadrak, Meszak i Abednego, którym powierzyłeś zarządzanie prowincją Babilonu. Oni, królu, nie słuchają twoich poleceń. Nie padają na twarz przed złotym posągiem, który postawiłeś, i nie oddają mu pokłonu”.
13 Wtedy Nabuchodonozor w gniewie i złości kazał przyprowadzić Szadraka, Meszaka i Abednega. Gdy oni stanęli przed królem, 14 Nabuchodonozor powiedział: „Czy to prawda, Szadraku, Meszaku i Abednego, że nie chcecie służyć moim bogom i oddawać pokłonu złotemu posągowi, który postawiłem? 15 Czy teraz, gdy usłyszycie głos rogu, fletu, lutni, cytry, harfy, psalterium, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów strunowych, jesteście gotowi upaść na twarz i oddać pokłon posągowi, który postawiłem? Jeżeli nie, zostaniecie wrzuceni w sam środek rozpalonego pieca. A który bóg zdoła wyrwać was z mojej ręki?”. 16 Szadrak, Meszak i Abednego powiedzieli do króla Nabuchodonozora: „Nie musimy na to odpowiadać. 17 Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, istnieje i może nas wyratować z rozpalonego pieca, wyratuje nas także z twojej ręki, królu. 18 A nawet jeśli tego nie uczyni, to wiedz królu, że nie będziemy służyć twoim bogom i nie oddamy pokłonu złotemu posągowi, który postawiłeś”.
19 Wtedy Nabuchodonozor bardzo się rozgniewał na Szadraka, Meszaka i Abednega i zmienił się wyraz jego twarzy. Kazał rozpalić piec siedem razy mocniej niż zwykle, 20 a najsilniejszym ze swoich wojowników polecił związać Szadraka, Meszaka i Abednega i wrzucić w sam środek rozpalonego pieca. 21 Wtedy związano ich i w pełnym stroju wrzucono w sam środek rozpalonego pieca. 22 A że rozkaz króla był surowy i piec rozpalono ponad zwykłą miarę, ogień strawił ludzi, którzy wrzucali Szadraka, Meszaka i Abednega. 23 A trzej młodzieńcy: Szadrak, Meszak i Abednego wpadli związani w sam środek rozpalonego pieca.
SZADRAK, MESZAK I ABEDNEGO OCALENI PRZEZ BOGA
24 Przechadzali się oni wśród płomieni, śpiewali hymny Bogu i błogosławili PANA. 25 Azariasz wstał, otworzył swoje usta i tak się modlił ze środka płomieni:
26 „Błogosławiony i godzien uwielbienia jesteś, PANIE, Boże ojców naszych,
Twoje imię jest godne chwały na wieki.
27 Bo jesteś sprawiedliwy we wszystkim, co nam uczyniłeś, wszystkie dzieła rąk Twoich są prawdziwe, Twoje drogi – proste,
a wszystkie Twoje sądy – słuszne.
28 Osądziłeś nas sprawiedliwie we wszystkim, co sprowadziłeś na nas i na Jerozolimę, święte miasto naszych ojców.
Słusznie i sprawiedliwie bowiem zesłałeś to wszystko na nas z powodu naszych grzechów.
29 Zgrzeszyliśmy bowiem i postąpiliśmy źle, odchodząc od Ciebie, zawiniliśmy we wszystkim i nie słuchaliśmy Twoich poleceń.
30 Nie strzegliśmy i nie wypełnialiśmy tego, co nam nakazałeś, aby się nam dobrze powodziło.
31 Wszystko, co na nas sprowadziłeś, i wszystko, co nam wyrządziłeś, uczyniłeś sprawiedliwie.
32 Wydałeś nas w ręce znienawidzonych wrogów,
najgorszych odstępców, i w ręce niesprawiedliwego króla, najgorszego ze wszystkich na ziemi. 33 Teraz lękamy się otworzyć usta, wstyd i hańba spadły na Twoje sługi i na tych, którzy się Ciebie boją. 34 Przez wzgląd na Twoje imię nie opuszczaj nas na zawsze i nie zrywaj swojego przymierza.
35 Nie odwracaj od nas swojego miłosierdzia
przez wzgląd na Abrahama, Twojego przyjaciela,
na Izaaka, Twojego sługę, i na Twojego świętego Izraela.
36 Im to przyrzekłeś, że rozmnożysz ich potomstwo jak gwiazdy na niebie i jak ziarenka piasku na morskim brzegu.
37 O, Władco, jesteśmy najmniejsi pośród wszystkich narodów i upokorzeni dzisiaj na całej ziemi z powodu naszych grzechów.
38 Nie mamy teraz władcy, proroka ani wodza,
całopaleń ani ofiar,
ofiar pokarmowych i ofiar z kadzidła.
Nie mamy gdzie ofiarować pierwocin
i błagać o Twoje miłosierdzie.
39 Niech jednak serce skruszone i duch uniżony zyskają Twoją życzliwość, jak całopalenia z baranów i cieląt, i z tysięcy dorodnych owiec!
40 Taka niech będzie dzisiaj nasza ofiara przed Tobą, niech przez Ciebie będzie dopełniona,
bo nie zawstydzą się ci, którzy Tobie ufają.
41 Teraz całym sercem idziemy za Tobą.
Odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Cię.
Nie zawstydzaj nas,
42 ale uczyń z nami według Twej łaskawości
i według wielkiego Twego miłosierdzia.
43 Wybaw nas przez swoje cuda, PANIE,
i przywróć chwałę swojemu imieniu.
44 Niech doznają hańby wszyscy,
którzy wyrządzają zło Twoim sługom!
Niech okryją się wstydem za swe zamysły i panowanie, niech ich potęga zostanie skruszona!
45 Niech się dowiedzą, że Ty jesteś PANEM, Bogiem jedynym, godnym chwały na całym świecie”.
46 Słudzy królewscy, którzy ich wrzucili do pieca, nie przestawali rozpalać go naftą, smołą, pakułami i chrustem. 47 Płomień wznosił się czterdzieści dziewięć łokci ponad piec. 48 Rozprzestrzeniając się, spalił Chaldejczyków, którzy podchodzili do pieca. 49 Tymczasem anioł Pański zstąpił do pieca, w którym był Azariasz i jego przyjaciele, i odrzucił z pieca płomienie ognia. 50 Sprowadził do środka pieca orzeźwiający wiatr, tak że ogień w ogóle ich nie dotykał i nie sprawiał im bólu ani nie wyrządzał krzywdy.
51 Wtedy ci trzej, jakby jednym głosem, śpiewali hymny, wysławiali i błogosławili Boga:
52 „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże naszych ojców, uwielbiony i wywyższony na wieki.
Błogosławione jest imię Twoje, pełne chwały i świętości, uwielbione i wywyższone na wieki.
53 Błogosławiony jesteś w świątyni Twojej chwały,
sławiony i pełen chwały na wieki.
54 Błogosławiony jesteś, Ty, który spoglądasz w otchłanie i zasiadasz na cherubach,
sławiony i wywyższony na wieki.
55 Błogosławiony jesteś na tronie Twojego królestwa, uwielbiony i wywyższony na wieki.
56 Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba,
godzien sławy i chwały na wieki.
57 Błogosławcie PANA, wszystkie Jego dzieła,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
58 Błogosławcie PANA, Jego aniołowie,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
59 Błogosławcie PANA, przestworza niebios,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
60 Błogosławcie PANA, wody w niebiosach,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
61 Błogosławcie PANA, wszystkie żywioły,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
62 Błogosławcie PANA, słońce i księżycu,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
63 Błogosławcie PANA, gwiazdy nieba,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
64 Błogosławcie PANA, deszczu i roso,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
65 Błogosławcie PANA, wszystkie wiatry,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
66 Błogosławcie PANA, ogniu i skwarze,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
67 Błogosławcie PANA, chłodzie i upale,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
68 Błogosławcie PANA, rosy i szrony,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
69 Błogosławcie PANA, mrozie i chłodzie,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
70 Błogosławcie PANA, lody i śniegi,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
71 Błogosławcie PANA, dnie i noce,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
72 Błogosławcie PANA, światło i ciemności,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
73 Błogosławcie PANA, błyskawice i chmury,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
74 Błogosław PANA, ziemio,
chwal Go i wywyższaj na wieki.
75 Błogosławcie PANA, góry i pagórki,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
76 Błogosławcie PANA, wszystkie rośliny na ziemi,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
77 Błogosławcie PANA, źródła,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
78 Błogosławcie PANA, morza i rzeki,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
79 Błogosławcie PANA, stworzenia wodne, wielkie i małe, sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
80 Błogosławcie PANA, wszystkie ptaki,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
81 Błogosławcie PANA, wszystkie zwierzęta i trzody, sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
82 Błogosławcie PANA, ludzie,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
83 Błogosławcie PANA, Izraelici,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
84 Błogosławcie PANA, kapłani Pańscy,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
85 Błogosławcie PANA, słudzy Pańscy,
sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
86 Błogosławcie PANA, duchy i dusze sprawiedliwych, sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
87 Błogosławcie PANA, bogobojni i pokornego serca, sławcie Go i wywyższajcie na wieki.
88 Błogosławcie PANA, Chananiaszu, Azariaszu i Miszaelu, sławcie Go i wywyższajcie na wieki,
bo wyzwolił nas z krainy umarłych i wybawił z mocy śmierci, uwolnił nas z płonącego żarem pieca i ze środka ognia wyprowadził.
89 Składajcie PANU dzięki, bo jest dobry,
bo Jego łaskawość jest wieczna.
90 Błogosławcie Boga nad bogami, wszyscy bojący się PANA, sławcie Go i składajcie dzięki, bo na wieki Jego zmiłowanie”.
91 Wtedy król Nabuchodonozor przestraszył się, wstał szybko i zapytał swych doradców: „Czy tych trzech ludzi nie wrzucono związanych w sam środek ognia?”. Oni odpowiedzieli królowi: „Tak było, królu”. 92 Król powiedział: „Widzę czterech ludzi, rozwiązanych, przechadzających się wśród płomieni. Nie ponieśli żadnej szkody! Czwarty wyglądem przypomina anioła”.
93 Nabuchodonozor podszedł do otworu rozpalonego pieca i powiedział: „Szadraku, Meszaku i Abednego, słudzy Boga Najwyższego, wyjdźcie i zbliżcie się tutaj”. Szadrak, Meszak i Abednego wyszli więc z samego środka płomieni.
NABUCHODONOZOR ODDAJE CZEŚĆ BOGU
94 Zebrani satrapowie, przełożeni, gubernatorzy i doradcy króla zobaczyli, że ogień nic nie uczynił ciałom tych trzech młodzieńców i że nawet jeden włos na ich głowach nie spłonął. Ich płaszcze nie zostały naruszone i nie unosił się od nich zapach spalenizny. 95 Nabuchodonozor powiedział: „Błogosławiony Bóg Szadraka, Meszaka i Abednega! On posłał swojego anioła i uratował swoje sługi, którzy Mu ufali! Złamali rozkaz królewski, bo woleli wydać swoje ciała, niż upaść na twarz i oddawać cześć innemu bogu poza swoim. 96 Dlatego wydaję taki rozkaz: Wszystkie ludy, narody i języki, które zbluźnią przeciwko Bogu Szadraka, Meszaka i Abednega, zostaną rozerwane na kawałki, a ich splądrowane domy legną w gruzach, ponieważ poza Nim nie ma żadnego innego boga, który potrafi ocalić”. 97 Następnie król ustanowił Szadraka, Meszaka i Abednega przełożonymi w prowincji Babilonu.
98 „Król Nabuchodonozor, do każdego ludu, narodu i języka, które są na całej ziemi: Pokój wasz niech będzie wielki! 99 Chcę wam oznajmić znaki i cuda, które uczynił dla mnie Bóg Najwyższy.
100 Jakże wielkie Jego znaki
i jakże potężne Jego cuda!
Jego królestwo – królestwem wiecznym,
a Jego panowanie na wszystkie pokolenia.
LOSY NABUCHODONOZORA SĄ W RĘKU BOGA
DRUGI SEN NABUCHODONOZORA I JEGO WYJAŚNIENIE
4 1Ja, Nabuchodonozor, żyłem spokojnie w swoim domu i byłem szczęśliwy we własnym pałacu. 2Lecz miałem sen, który mnie przestraszył. Przeraziły mnie senne mary i widzenia. 3Dlatego rozkazałem, żeby stawili się przede mną wszyscy mędrcy Babilonu i wyjaśnili, co ten sen oznacza. 4Kiedy przyszli wszyscy wróżbici, magowie, chaldejczycy i astrologowie, opowiedziałem im sen, ale oni nie potrafili powiedzieć, co oznacza.
5 Potem stawił się przede mną Daniel, którego imię brzmi Belteszassar, zgodnie z imieniem mojego boga. Ma on ducha świętych bogów, więc opowiedziałem mu swój sen: 6 «Belteszassarze, przełożony mędrców, wiem, że masz ducha świętych bogów i że żadna tajemnica nie jest dla ciebie zbyt trudna do odkrycia. Miałem sen, a ty powiedz, jakie jest jego znaczenie.
7 Oto takie widzenie miałem na moim łożu: Pośrodku ziemi było bardzo wysokie drzewo. 8 Rosło i stawało się coraz mocniejsze, wierzchołkiem sięgało nieba i było widoczne aż po krańce ziemi. 9 Liście jego były piękne, a owoce wspaniałe. Było na nim pożywienie dla każdego. Pod nim miały swoje legowiska wszystkie dzikie zwierzęta, w jego gałęziach gnieździły się dzikie ptaki, a ono dawało pożywienie wszystkim. 10 W widzeniu, które miałem na moim łożu, zobaczyłem, jak strażnik, święty, schodził z nieba. 11 Wołał głośno i tak mówił: „Zwalcie drzewo i odłamcie jego gałęzie, usuńcie liście i zniszczcie jego owoce, niech zwierzęta uciekają spod niego i ptaki z jego gałęzi. 12 Jednak sam jego korzeń pozostawcie w ziemi, w okowach z żelaza i brązu. Niech zarośnie polną trawą, niech zwilża go rosa z nieba, niech je trawę, jak dzikie zwierzęta. 13 Jego ludzkie serce będzie mu zabrane, a otrzyma serce zwierzęce. Niech przeminie nad nim siedem lat”.
14 Stało się to z wyroku strażników, sprawa ta – z rozkazu świętych, aby żyjący wiedzieli o tym, że Najwyższy panuje nad królestwem ludzkim, że może je dać, komu zechce, i że najmniejszego z ludzi może postawić nad nim.
15 Taki sen miałem ja, król Nabuchodonozor, a ty, Belteszassarze, w obecności wszystkich mędrców mojego królestwa powiedz, co on oznaczał. Bo oni nie potrafili powiedzieć, jakie jest jego znaczenie. Ty jednak potrafisz, bo masz w sobie ducha świętych bogów»”.
16 Wtedy Daniel, którego imię brzmi Belteszassar, zmieszał się i zląkł własnych myśli. Król powiedział: „Belteszassarze, niech cię nie przeraża mój sen i to, co on oznacza!”. Belteszassar powiedział: „Panie mój, oby ten sen dotyczył twoich wrogów, a jego znaczenie odnosiło się do twoich przeciwników! 17 Drzewem, które widziałeś, które rosło i stawało się coraz mocniejsze, które swym wierzchołkiem sięgało nieba i było widoczne aż po krańce całej ziemi, 18 którego liście były piękne, a owoce wspaniałe, na którym było pożywienie dla każdego i pod którym miały swoje legowiska wszystkie dzikie zwierzęta, i w którego gałęziach gnieździły się dzikie ptaki – 19 jesteś ty, królu. Stałeś się wielki i mocny, twoja wielkość dosięgła nieba, a twoje panowanie – po krańce ziemi.
20 Potem widział król strażnika, świętego, który schodził z nieba i mówił: «Zwalcie i porąbcie drzewo, jednak sam jego korzeń pozostawcie w ziemi w okowach z żelaza i z brązu. Niech zarośnie polną trawą, niech zwilża go rosa z nieba, niech je trawę, jak dzikie zwierzęta, aż przeminie nad nim siedem lat». 21 Znaczenie tego jest następujące: Wyrok Najwyższego dotyczy mojego pana, króla. 22 Zostaniesz wypędzony spośród ludzi i z dziką zwierzyną będziesz przebywał. Będziesz się żywił trawą jak bydło i rosa z nieba będzie ci ochłodą. I przejdzie nad tobą siedem lat, aż poznasz, że królestwami ludzkimi rządzi Najwyższy i On je przekazuje, komu chce. 23 Rozkazano zostawić sam korzeń drzewa – twoje królestwo zostanie przy tobie, gdy uznasz, że Niebo sprawuje władzę.
24 Dlatego, królu, przyjmij moją radę: okup swoje grzechy sprawiedliwością, a swoje występki – miłosierdziem dla ubogich. Może w ten sposób unikniesz nieszczęścia”.
DRAMATYCZNE LOSY NABUCHODONOZORA I JEGO NAWRÓCENIE
25 Wszystko to przyszło na króla Nabuchodonozora. 26 Po upływie dwunastu miesięcy przechadzał się on na dachu pałacu królewskiego w Babilonie. 27 Król powiedział: „Oto wielki Babilon, który zbudowałem jako królewską siedzibę, dzięki mocy mojej potęgi i dla chwały mojego majestatu”. 28 Kiedy król jeszcze mówił, doszedł do niego głos z nieba: „To słowo jest o tobie, królu Nabuchodonozorze: Królestwo zostało ci odebrane. 29 Zostaniesz wypędzony spośród ludzi i będziesz przebywał z dziką zwierzyną. Będziesz się żywił trawą jak bydło i przeminie nad tobą siedem lat, aż poznasz, że królestwami ludzkimi rządzi Najwyższy i On je przekazuje, komu chce”.
30 Natychmiast spełniły się te słowa na Nabuchodonozorze. Został wypędzony spośród ludzi, żywił się trawą jak bydło, a rosa z nieba była mu ochłodą. Jego włosy rosły i stały się gęste jak pióra orła, a jego pazury wielkie jak szpony ptaka.
31 „Kiedy minęły te dni, ja, Nabuchodonozor, podniosłem oczy ku niebu i wtedy zrozumiałem wszystko. Błogosławiłem Najwyższego, żyjącego wiecznie, chwaliłem Go i wysławiałem, bo Jego panowanie
jest panowaniem wiecznym
i Jego królestwo trwa z pokolenia na pokolenie.
32 Wszystkie plemiona ziemi nic nie znaczą wobec Niego, On według swego upodobania włada mocami nieba
i plemionami ziemi. Nikt nie może powstrzymać Jego ręki i powiedzieć Mu: «Co czynisz?».
33 W tej chwili wróciła mi jasność umysłu i ku chwale mojego królestwa powrócił do mnie majestat i blask. Moi doradcy i książęta szukali mnie. Przywrócono mnie do godności królewskiej i otrzymałem jeszcze większą władzę. 34 Teraz ja, Nabuchodonozor, chwalę, wywyższam i wysławiam Króla nieba, gdyż wszystkie Jego dzieła są prawdą, a Jego drogi – sprawiedliwością. On może poniżyć tych, którzy się pysznią”.
BÓG PONIŻA WYNIOSŁYCH WŁADCÓW
UCZTA BALTAZARA I ZAGADKOWY NAPIS
5 1Król Baltazar wydał wielką ucztę dla tysiąca swoich dostojników i w ich obecności pił wino. 2Gdy Baltazar napił się wina, kazał przynieść złote i srebrne naczynia, które jego ojciec, Nabuchodonozor, wziął ze świątyni w Jerozolimie, żeby mógł z nich pić król, jego dostojnicy, jego żony i nałożnice. 3Przyniesiono więc złote naczynia zabrane ze świątyni, która jest domem Boga w Jerozolimie. I pił z nich król, jego dostojnicy, jego żony i nałożnice. 4Pili wino i chwalili bogów ze złota, srebra, z miedzi, z drewna i kamienia. 5W tej samej chwili ukazały się palce ludzkiej ręki i pisały na wapiennej ścianie pałacu królewskiego naprzeciw świecznika. Gdy król zobaczył piszącą rękę, 6zmienił się wyraz jego twarzy. Zląkł się bardzo, zaczął drżeć na całym ciele i poczuł się słabo.
7 Król kazał więc strażnikowi przyprowadzić magów, chaldejczyków i astrologów. Następnie powiedział do mędrców babilońskich: „Każdy, kto odczyta ten napis i powie, jakie jest jego znaczenie, zostanie odziany w purpurę, otrzyma złoty łańcuch na szyję i będzie w moim królestwie panował jako trzeci”. 8 Przybyli więc wszyscy mędrcy króla, ale nie potrafili odczytać tego napisu ani powiedzieć królowi, jakie jest jego znaczenie. 9 Wtedy król Baltazar bardzo się przestraszył i zmienił się wyraz jego twarzy. Także dostojnicy bardzo się zmieszali.
10 Wołanie króla i jego dostojników dotarło do uszu królowej. Przyszła do sali biesiadnej i powiedziała: „O, królu, obyś żył wiecznie! Niech cię nie trwożą twoje myśli i niech twoja twarz nie blednie. 11 Jest w twoim królestwie człowiek, w którym mieszka duch świętych bogów. Już za dni twojego ojca znajdowano u niego światło, rozsądek i mądrość – także mądrość bogów. Król Nabuchodonozor, twój ojciec, ustanowił go przełożonym mędrców, chaldejczyków i astrologów. 12 Skoro więc Daniel, któremu król nadał imię Belteszassar, ma w sobie nadzwyczajnego ducha, rozum i rozsądek, zdolność wyjaśniania snów i tajemnic oraz rozwiązywania zawiłych spraw, wezwij go i teraz, aby powiedział, co to oznacza”.
DANIEL WYJAŚNIA ZNACZENIE NAPISU
13 Gdy wprowadzono Daniela do króla, król powiedział do niego: „Ty jesteś Daniel, jeden z wygnańców judzkich, których król, mój ojciec, przyprowadził z Judy. 14 Słyszałem o tobie, że masz ducha bogów i że masz światło, rozsądek i nadzwyczajną mądrość. 15 Sprowadzono przed moje oblicze mędrców i magów, aby odczytali ten napis i powiedzieli mi, co on oznacza, ale nie potrafili tego zrobić. 16 Słyszałem zaś o tobie, że umiesz wyjaśniać rzeczy trudne i rozwiązywać zawiłe sprawy. Jeśli więc potrafisz, odczytaj napis i powiedz, co on oznacza, a zostaniesz odziany w purpurę, otrzymasz złoty łańcuch i będziesz w moim królestwie panował jako trzeci”.
17 Daniel odpowiedział królowi: „Dary swoje zatrzymaj, a prezenty rozdaj innym. Lecz odczytam królowi ten napis i powiem, co on oznacza. 18 O królu! Najwyższy Bóg dał to królestwo, wielkość, przepych i majestat twojemu ojcu, Nabuchodonozorowi. 19 Bóg dał mu także wielkość, która wszystkie ludy, narody i języki napełniła lękiem i bojaźnią, gdyż zabijał, kogo chciał, i pozostawiał przy życiu, kogo chciał. Kogo chciał, wywyższał, i kogo chciał, poniżał. 20 Gdy jego serce stało się wyniosłe, a jego duch zuchwały, został strącony z królewskiego tronu i odebrano mu jego przepych. 21 Wypędzono go spomiędzy ludzi, rozumem przypominał zwierzę i mieszkał z dzikimi osłami. Żywił się trawą jak bydło, a rosa z nieba była mu ochłodą, aż poznał, że królestwami ludzkimi rządzi Najwyższy i On je przekazuje, komu chce. 22 Ty, Baltazarze, nie ukorzyłeś swojego serca, chociaż jako jego syn wiedziałeś o tym wszystkim. 23 Wywyższyłeś się ponad PANA nieba i kazałeś przynieść przed swoje oblicze naczynia z Jego domu. Piłeś z nich wino ty sam, twoi dostojnicy, twoje żony i nałożnice. Chwaliłeś bogów ze srebra, złota, z miedzi, żelaza, z drewna i kamienia, którzy są ślepi, nie słyszą i nie wiedzą. A Boga, w którego ręku jest twoje tchnienie i każdy twój krok, nie wysławiałeś. 24 Dlatego On posłał tę rękę, która wykonała ten napis. 25 Oto jego treść: Mene mene tekel uparsin. 26 A słowa te znaczą: mene – Bóg określił twoje królowanie i jego koniec; 27 tekel – zważono cię na wadze i okazałeś się bez wartości; 28 peres – twoje królestwo zostało podzielone i oddane Medom i Persom”.
29 Wtedy Baltazar kazał ubrać Daniela w purpurę, włożyć mu złoty łańcuch na szyję i ogłosić, że w tym królestwie będzie panował jako trzeci. 30 Jeszcze tej nocy król chaldejski, Baltazar, został zabity.
PRAWO BOGA PONAD PRAWEM LUDZKIM
PODSTĘP SATRAPÓW
6 1 Królestwo objął Dariusz Med, który miał wtedy sześćdziesiąt dwa lata. 2 Postanowił on ustanowić nad swoim królestwem stu dwudziestu satrapów i umieścić ich w całym królestwie. 3 Nad nimi ustanowił trzech zwierzchników, a jednym z nich był Daniel. Im to satrapowie mieli zdawać sprawę. Król więc nie musiał już słuchać sprawozdań satrapów. 4 Daniel zaś wyróżniał się wśród tych zwierzchników i satrapów, gdyż miał w sobie nadzwyczajnego ducha. Dlatego król zamierzał postawić go nad całym królestwem. 5 Wyżsi urzędnicy i satrapowie szukali więc pretekstu, aby oskarżyć Daniela o jakieś zaniedbanie w sprawach królestwa. Jednakże nic przeciwko niemu nie mogli znaleźć, bo był sprawiedliwy. Nie znaleźli żadnego zaniedbania ani marnotrawstwa, których by się dopuścił. 6 Wtedy mówili między sobą: „Nie znajdziemy przeciw Danielowi niczego! Poszukajmy więc w tym, co wiąże się z kultem jego Boga”.
7 Następnie owi zwierzchnicy i satrapowie udali się spiesznie do króla i powiedzieli: „O, Dariuszu, królu, obyś żył wiecznie! 8 My wszyscy, zwierzchnicy królestwa, prefekci i satrapowie, doradcy i gubernatorzy, jesteśmy zdania, że powinieneś wydać zarządzenie i ogłosić dekret, iż każdy, kto w przeciągu trzydziestu dni będzie się modlił do jakiegokolwiek innego boga albo człowieka poza tobą, królu, zostanie wrzucony do jaskini lwów. 9 Teraz więc, królu, ustanów takie prawo, którego nikt nie może naruszyć, podobnie jak żadnego innego prawa Medów i Persów, i każ je zapisać w dokumencie”. 10 Król Dariusz kazał więc sporządzić dokument i go ogłosić.
11 Kiedy Daniel dowiedział się, że został sporządzony taki dokument, poszedł do swojego domu, którego okna wychodziły w kierunku Jerozolimy. Tam trzy razy dziennie na kolanach modlił się i wielbił swojego Boga, jak to czynił dotąd. 12 Kiedy ci ludzie niespodziewanie tam weszli, zastali modlącego się Daniela, który wzywał swojego Boga. 13 Udali się więc do króla w sprawie królewskiego nakazu: „Królu! Czy nie ogłosiłeś dekretu, że każdy, kto w przeciągu trzydziestu dni będzie się modlił do jakiegokolwiek innego boga albo człowieka poza tobą, królu, zostanie wrzucony do jaskini lwów?”. Król powiedział: „Rzecz jest oczywista, zgodnie z niezmiennym prawem Medów i Persów!”. 14 Wtedy oni odpowiedzieli królowi: „Daniel, jeden z wygnanych z Judy, nie liczy się z tobą, królu, ani z twoim dekretem, który wydałeś, i trzy razy dziennie odprawia swoje modlitwy”. 15 Gdy król usłyszał te słowa, bardzo się zasmucił i myślał o tym, jak uratować Daniela. Aż do zachodu słońca szukał sposobu, by go uratować. 16 Jednak ci ludzie przyszli do króla i powiedzieli: „Wiedz, królu, że zgodnie z prawem Medów i Persów żaden zakaz ani wyrok wydany przez króla nie może być naruszony”. 17 Wtedy król kazał przyprowadzić Daniela i wrzucić go do jaskini lwów.
BÓG RATUJE ŻYCIE DANIELA
Król powiedział do Daniela: „Niech cię wyratuje twój Bóg, któremu już tak długo służysz!”. 18 Przytoczono kamień i zastawiono nim otwór jaskini. Król zapieczętował go swym własnym sygnetem i sygnetem swoich dostojników, tak iż w sprawie Daniela niczego nie można było już zmienić.
19 Odszedł król do swojego pałacu i pościł przez całą noc. Bardzo się smucił i nie mógł spać. 20 O świcie wstał i natychmiast poszedł do jaskini lwów. 21 Gdy zbliżył się do jaskini, z niepokojem w głosie zawołał do Daniela: „Danielu, sługo Boga Żyjącego, czy twój Bóg, któremu już tak długo służysz, zdołał cię uratować przed lwami?”. 22 Wtedy Daniel odpowiedział królowi: „O królu, obyś żył wiecznie! 23 Mój Bóg posłał swojego anioła i zamknął paszcze lwom, aby nie wyrządziły mi krzywdy. Skoro przed Nim okazałem się sprawiedliwy, również wobec ciebie, królu, nie jestem winny. 24 Wtedy król bardzo się ucieszył i kazał wyciągnąć Daniela z jaskini. Kiedy wyciągnięto Daniela z jaskini, nie było na jego ciele żadnej rany, gdyż zaufał swojemu Bogu.
25 Król kazał przyprowadzić tych ludzi, którzy swymi oskarżeniami chcieli zaszkodzić Danielowi. Zostali oni wrzuceni do jaskini lwów wraz ze swoimi synami i żonami. Zanim jeszcze wpadli na dno jaskini, lwy rzuciły się na nich i zmiażdżyły im kości.
26 Potem król Dariusz napisał do wszystkich ludów, narodów i języków zamieszkujących całą ziemię: „Pokój wasz niech będzie niezmącony. 27 Oto zarządzenie, które wydaję: Niech w całym moim królestwie, w którym panuję, wszyscy odczuwają lęk i drżenie przed Bogiem Daniela.
Bo On jest Bogiem żywym i wiecznym.
Jego królestwo jest niezniszczalne,
a Jego panowanie – nieskończone.
28 On ratuje i ocala,
czyni znaki i cuda na niebie i na ziemi.
On uratował Daniela z paszczy lwów”.
29 Danielowi dobrze się powodziło w królestwie Dariusza i w królestwie Cyrusa, Persa.
WIECZNE KRÓLOWANIE BOGA
SEN DANIELA – CZTERY BESTIE
7 1W pierwszym roku Baltazara, króla Babilonu, Daniel miał sen. To, co widział na swoim łożu, opisał własnymi słowami. Daniel powiedział: 2„Miałem takie widzenie w nocy. Oto wiatry z czterech stron świata wzburzyły ogromne morze. 3I cztery bestie ogromne wychodziły z morza, a każda była inna. 4Pierwsza – podobna była do lwa i miała skrzydła orła. Widziałem, jak wyrwane zostały jej skrzydła, a ona podniosła się z ziemi i stanęła na dwóch nogach jak człowiek. I dano jej ludzki rozum. 5Potem zjawiła się bestia inna, druga – podobna do niedźwiedzia. Była podparta z jednej strony, a w paszczy, między zębami, miała trzy żebra. I powiedziano jej: «Wstań! Pożeraj wiele mięsa!». 6Potem zobaczyłem inną bestię – podobną do pantery. Na jej grzbiecie były cztery ptasie skrzydła i miała cztery głowy. I dano jej władzę. 7Potem w widzeniu nocnym zobaczyłem: Oto bestia czwarta – straszna, przerażająca, nadzwyczaj silna. Miała potężne zęby z żelaza, pożerała i miażdżyła, a to, co jeszcze pozostało, deptała nogami. Była ona inna od wszystkich poprzednich bestii. Miała dziesięć rogów. 8Kiedy przypatrywałem się tym rogom, zaczął wyrastać spomiędzy nich inny róg, mały, a trzy spośród wcześniejszych rogów zostały przed nim wyrwane. Na tym rogu były ludzkie oczy i usta, które wypowiadały straszne rzeczy.
SYN CZŁOWIECZY KRÓLEM NA WIEKI
9 Patrzyłem, jak postawiono trony
i usiadł Przedwieczny.
Jego szaty były białe jak śnieg,
włosy na Jego głowie jak czysta wełna.
Jego tron był z ognistych płomieni,
a koła u tronu – to ogień płonący.
10 Ognista rzeka wypływała
i wydobywała się sprzed Niego.
Tysiąc tysięcy służyło Mu
i nieprzeliczone rzesze stały przed Nim.
Zasiadł sąd i otwarto księgi.
11 Patrzyłem, jak z powodu strasznych słów, które wypowiadał róg, zabito bestię, a jej ciało powalono i wrzucono do ognia, aby spłonęło. 12 Pozostałym bestiom odebrano władzę, ale zachowały życie aż do wyznaczonego czasu.
13 Patrzyłem i widziałem w widzeniu nocnym:
Oto z obłokami nieba przybywa jakby Syn Człowieczy, przychodzi do Przedwiecznego
i prowadzą Go przed Niego.
14 I dano Mu panowanie, chwałę i królowanie:
będą Mu służyły wszystkie ludy, narody i języki.
Jego panowanie będzie wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królowanie – królowaniem, które nie ulegnie zagładzie.
15 Dlatego ja, Daniel, wystraszyłem się i przeraziło mnie to, co widziałem. 16 Zwróciłem się do jednego ze stojących i zapytałem o to wszystko. On wyjaśnił mi te sprawy i ujawnił ich znaczenie: 17 «Te cztery wielkie bestie oznaczają czterech królów, którzy powstaną na ziemi. 18 Lecz to królestwo otrzymają święci Najwyższego. Będą je posiadać na zawsze i po wszystkie wieki».
KRÓLESTWO ŚWIĘTYCH NAJWYŻSZEGO
19 Wtedy chciałem poznać prawdę o czwartej bestii, która była inna od wszystkich zwierząt przed nią, nadzwyczaj straszna, miała zęby z żelaza i pazury z miedzi, pożerała, miażdżyła, a to, co jeszcze zostało, deptała nogami. 20 I o dziesięciu rogach na jej głowie, i o innym rogu, który wyszedł spośród nich, a przed nim upadły trzy z jej rogów. Róg ten miał oczy i usta mówiące straszne rzeczy i wyglądał na większy od innych. 21 Patrzyłem i zobaczyłem, że róg wypowiedział wojnę świętym i pokonał ich. 22 Wtedy przybył Przedwieczny i odbył się sąd ze względu na świętych Najwyższego. Nadszedł wyznaczony czas i to królestwo otrzymali święci.
23 I mówił dalej:
«Bestia czwarta – królestwo czwarte
nastanie na ziemi, inne od wszystkich królestw –
pożre całą ziemię, podepcze ją i zmiażdży.
24 Dziesięć rogów – z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, a po nich nastanie inny,
różny od poprzednich, i poniży trzech królów.
25 Będzie bluźnił przeciw Najwyższemu
i będzie prześladował świętych Najwyższego.
Będzie usiłował zmienić dni świąt i Prawo.
Zostaną wydani w jego ręce do czasu, czasów i połowy czasu.
26 Zasiądzie sąd i odbierze mu władzę.
Zostanie on zniszczony i zatracony zupełnie.
27 Jego królowanie i władzę
oraz wszystkie królestwa pod całym niebem otrzyma lud świętych Najwyższego.
Królowanie Najwyższego jest wieczne.
Wszystkie potęgi będą Go czciły i będą Mu posłuszne.
28 Tu kończy się opowiadanie. Ja, Daniel, zląkłem się swoich myśli, zmienił się wyraz mojej twarzy, lecz zachowałem sprawę w moim sercu”.
ZAPOWIEDŹ ZWYCIĘSTWA
DRUGA WIZJA DANIELA – BARAN I KOZIOŁ
8 1W trzecim roku panowania króla Baltazara ja, Daniel, miałem następne widzenie po tym, co ujrzałem poprzednio. 2Zobaczyłem w widzeniu, że jestem w Suzie, w twierdzy położonej w prowincji Elam. Zobaczyłem, że jestem nad kanałem Ulaj. 3Podniosłem oczy i zobaczyłem, jak nad potokiem stanął baran. Miał dwa rogi – oba długie, jeden dłuższy od drugiego, a ten dłuższy wyrósł później. 4Zobaczyłem, jak baran bodzie na zachód, na północ i na południe. Żadne ze zwierząt nie mogłoby się z nim zmierzyć i nikomu nie udałoby się uwolnić z jego mocy. Robił, co chciał, i był coraz silniejszy.
5 Patrzyłem uważnie, a oto kozioł przeszedł od zachodu całą ziemię, nie dotykając jej. Miał wielki róg między oczami. 6 Podszedł do barana z rogami, którego widziałem stojącego nad potokiem, i uderzył na niego z całej siły. 7 Widziałem, jak zbliżył się do barana, rozjuszył się i uderzył w barana, połamał oba jego rogi, a baran nie miał siły, aby mu się przeciwstawić. Kozioł rzucił go na ziemię, zdeptał i nie było nikogo, kto by wyrwał barana z mocy kozła.
8 Kozioł bardzo wyrósł, a gdy stał się potężny, jego wielki róg się złamał. Na jego miejscu wyrosły cztery okazałe rogi, wymierzone przeciw czterem duchom nieba. 9 Z jednego z nich wyrósł inny, mały róg, który bardzo wzrastał ku południu, ku wschodowi i ku wspaniałemu miejscu. 10 Wielkością swoją sięgał wojska nieba, strącił na ziemię część tego wojska i część gwiazd i zdeptał je. 11 Dosięgnął też Wodza wojska nieba, odebrał Mu codzienną ofiarę i zniszczył Jego świątynię. 12 Na miejsce ofiary wprowadził swój występek. Prawda została przez niego zdeptana, a on robił, co mu się podobało.
13 Usłyszałem, jak jeden święty mówił, a inny święty zapytał mówiącego: „Jak długo będą trwać sprawy dotyczące tej wizji: zniesienie codziennej ofiary, przerażająca bezbożność oraz deptanie świątyni i jej służby?”. 14 Odpowiedział mu: „Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków. Potem świątynia zostanie oczyszczona”.
15 Gdy ja, Daniel, miałem to widzenie i rozważałem, co ono oznacza, stanął przede mną ktoś podobny do człowieka. 16 I usłyszałem głos człowieka, który wołał nad kanałem Ulaj: „Gabrielu, objaśnij mu widzenie!”. 17 Przyszedł na miejsce, gdzie stałem. A gdy nadszedł, zląkłem się i upadłem na twarz. Powiedział do mnie: „Zważ, synu człowieczy, że to widzenie dotyczy kresu lat”. 18 Gdy on mówił do mnie, ja omdlały leżałem na ziemi. Dotknął mnie i postawił na nogi. 19 Powiedział: „Chcę, żebyś wiedział, co stanie się po upływie lat gniewu, bo bliski jest kres czasów. 20 Dwurogi Baran, którego widziałeś – to królowie Medów i Persów. 21 Kozioł – to król Jawanu; róg wielki między jego oczami – to król pierwszy. 22 Został on złamany. Cztery rogi, które wyrosły na jego miejscu – to cztery królestwa, które powstaną z jego narodu, ale nie będą miały takiej mocy jak on.
23 Pod koniec ich panowania występni dopełnią miary swych grzechów i powstanie król zuchwały,
przebiegły i podstępny.
24 Potężna będzie jego moc, ale nie dzięki jego sile.
Dokona on ogromnego zniszczenia.
Uda mu się to i tak uczyni. Będzie niszczył możnych i lud świętych. 25 Z powodu jego przebiegłości
jego oszustwa odniosą skutki.
Będzie wyniosły w swoim sercu
i niespodziewanie zniszczy wielu.
Powstanie przeciw Najwyższemu z książąt,
ale bez udziału ręki człowieka zostanie złamany.
26 Widzenie wieczora i poranka,
które miałeś, jest prawdziwe.
Lecz zachowaj je w tajemnicy,
bo jeszcze wiele czasu upłynie”.
27 Ja, Daniel, zasłabłem i chorowałem przez długi czas. Potem wstałem i pełniłem służbę u króla, jak przedtem. Byłem jednak poruszony tym widzeniem i nie rozumiałem go.
GRZECH LUDU PANA
MODLITWA DANIELA ZA SWÓJ LUD
9 1Było to w pierwszym roku Dariusza, syna Aswerusa, z plemienia Medów, panującego nad królestwem chaldejskim. 2W pierwszym roku jego panowania ja, Daniel, dociekałem w księgach liczby lat, które objawił PAN prorokowi Jeremiaszowi, a które miały upłynąć od spustoszenia Jerozolimy. Miało to być siedemdziesiąt lat.
3 Zwróciłem się ku mojemu PANU Bogu, aby Go błagać. Modliłem się i płakałem przed Nim, poszcząc w pokutnym worze i prochu. 4 Modliłem się do PANA, mojego Boga, wyznając: O, PANIE, Boże wielki i budzący grozę, przestrzegający przymierza i wierny wobec tych, którzy Ciebie kochają i wypełniają Twoje nakazy. 5 Zgrzeszyliśmy, postępowaliśmy bezbożnie, zawiniliśmy, zbuntowaliśmy się i odstąpiliśmy od Twoich nakazów i Twoich przykazań. 6 Nie słuchaliśmy Twoich sług, proroków, którzy w Twoim imieniu mówili do naszych królów, wodzów, do naszych ojców i całego ludu ziemi. 7 Tobie, PANIE, przynależy sprawiedliwość, nam zaś – mieszkańcom Jerozolimy i całemu Izraelowi, bliskim i dalekim, we wszystkich krajach, dokąd ich wygnałeś z powodu ich niewierności wobec Ciebie – wstyd, jak to jest dzisiaj. 8 PANIE! Hańba naszym królom, naszym wodzom i naszym ojcom, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. 9 PAN nasz, Bóg, jest miłosierny i przebacza, mimo że zbuntowaliśmy się przeciwko Niemu. 10 Nie słuchaliśmy głosu PANA, naszego Boga, aby postępować według Jego Prawa, które nam dał przez swoje sługi, proroków. 11 Cały Izrael przekroczył Twoje Prawo, odwrócił się i nie słuchał Twojego głosu. Zgrzeszyliśmy przeciw Tobie, dlatego zesłałeś na nas przekleństwo i skierowałeś przeciw nam przysięgę, która jest zapisana w Prawie Mojżesza, sługi Boga. 12 Spełnił swoje słowo, które wypowiedział przeciw nam i przeciw sędziom, którzy nas sądzili, że ześle na nas wielkie nieszczęście, jakiego jeszcze nie było pod niebem, a jakie spadło na Jerozolimę. 13 Zgodnie z tym, co jest napisane w Prawie Mojżesza, wszelkie nieszczęście spadło na nas, my jednak nie szukaliśmy ratunku u PANA, naszego Boga, nie poniechaliśmy naszych grzechów i nie chcieliśmy zrozumieć Jego prawdy. 14 PAN sam pilnował tych nieszczęść. Pozwolił, aby przyszły na nas, bo sprawiedliwy jest PAN, nasz Bóg, we wszystkim, co czyni. A my nie słuchaliśmy Jego głosu.
15 Ty PANIE, Boże nasz, mocną ręką wyprowadziłeś swój naród z kraju Egiptu i tak wsławiłeś swoje imię, jak to jest dzisiaj. My zaś zgrzeszyliśmy i postąpiliśmy źle. 16 PANIE, w swej sprawiedliwości powstrzymaj gniew i wzburzenie na Twoje miasto Jerozolimę, na Twoją świętą górę. Z powodu naszych grzechów i grzechów naszych ojców Jerozolima i Twój naród znoszą obelgi tych, którzy nas otaczają.
17 Ty, nasz Boże, wysłuchaj modlitwy swojego sługi i jego błagania. Przez wzgląd na siebie rozjaśnij swoje oblicze nad Twoją spustoszoną świątynią. 18 Nakłoń, PANIE, swojego ucha i usłysz! Otwórz swoje oczy i spójrz na nasze zniszczenie, na to miasto, nad którym wzywano Twojego imienia! Bo modląc się i zanosząc błagania do Ciebie, pokładamy nadzieję nie we własnej sprawiedliwości, ale w Twoim wielkim miłosierdziu. 19 PANIE, usłysz! PANIE, przebacz! PANIE, wspomnij i przybądź co prędzej, przez wzgląd na siebie samego, PANIE, bo Twoje imię było wzywane nad tym miastem i nad tym narodem.
WYJAŚNIENIE PROROCTWA O SIEDEMDZIESIĘCIU TYGODNIACH
2 0 Tak właśnie mówiłem, modliłem się, wyznawałem moje grzechy i grzechy mojego narodu, Izraela, i zanosiłem błagania do PANA, mojego Boga, za świętą górę Boga. 21 Gdy jeszcze się modliłem, w porze wieczornej ofiary pokarmowej szybkim lotem przybył do mnie ten sam Gabriel, którego widziałem w moim widzeniu. 22 Wszedł i powiedział do mnie: „Danielu, przybyłem, aby dać ci jasne zrozumienie. 23 Gdy zacząłeś się modlić i błagać, Bóg wypowiedział słowo, a ja przyszedłem, aby ci je objawić. Jesteś obdarzony łaską, zważ więc na to, co ci powiem, żebyś zrozumiał widzenie.
24 Nad twoim ludem i nad Miastem Świętym ustalono siedemdziesiąt tygodni, by nieprawość doszła do swojego kresu, by grzech opieczętować, by odpokutować występek i zaprowadzić wieczną sprawiedliwość, by opieczętować widzenie i proroka,
by namaścić świętego nad świętymi.
25 Uznaj to i zrozum:
od chwili, kiedy wypowiedziano słowo,
że nastąpi powrót i zostanie odbudowana Jerozolima, do nadejścia Przywódcy-Pomazańca –
siedem tygodni.
Sześćdziesiąt dwa tygodnie –
i zostanie odbudowany dziedziniec i fosa,
choć będą to jeszcze lata ucisku.
26 A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach
Pomazaniec zostanie zabity – nie za swoje winy.
Ludzie księcia, który nadejdzie,
zniszczą miasto i świątynię.
U jego kresu – wielki zamęt.
Aż do końca będzie wojna
i jak postanowione – wielkie spustoszenie.
27 Przez niego przymierze stanie się dla wielu nie do udźwignięcia, przez jeden tydzień.
W połowie tygodnia zostanie zniesiona ofiara krwawa i pokarmowa.
Na skrzydle świątyni znajdzie się odrażająca obrzydliwość, aż niszczyciela dosięgnie ustalony koniec”.
WIDZENIE ANIOŁA
10 1W trzecim roku Cyrusa, króla Persji, zostało objawione słowo Danielowi, którego imię brzmi Belteszassar. Słowo to jest prawdziwe i zapowiada wielki ucisk. Starał się je zrozumieć i w widzeniu zostało mu objawione jego znaczenie.
2 „W tych dniach ja, Daniel, byłem w żałobie przez trzy tygodnie. 3 Nie jadłem smacznych potraw ani mięsa i nie brałem do ust wina, nie namaszczałem się, aż upłynęły te trzy tygodnie. 4 W dwudziestym czwartym dniu pierwszego miesiąca byłem nad brzegiem wielkiej rzeki, to jest Tygrysu. 5 Podniosłem oczy i zobaczyłem kogoś ubranego w lnianą szatę, a jego biodra były przepasane najwspanialszym pasem ze złota. 6 Jego ciało było jak drogocenny kamień, jego twarz – jak blask błyskawicy, jego oczy – jak pochodnie płonące, jego ramiona i nogi – jakby z błyszczącej miedzi, a dźwięk jego głosu – jak krzyk tłumów. 7 Tylko ja, Daniel, to widziałem. Ludzie, którzy byli ze mną, nic nie widzieli. Ogarnęło ich tak wielkie przerażenie, że wszyscy uciekli. 8 Zostałem sam. I patrzyłem na to zjawisko, ale opuściły mnie siły, bardzo pobladłem i osłabłem, tak że nie mogłem ustać na nogach. 9 Słyszałem, jak ten ktoś mówił. Na dźwięk jego głosu nieprzytomny upadłem na twarz.
10 Lecz oto dotknęła mnie czyjaś ręka. Zaczęły mi drżeć kolana i dłonie. 11 Powiedział do mnie: «Danielu, obdarzony łaską, słuchaj uważnie, co ci powiem. Wstań, bo zostałem posłany do ciebie». Gdy jeszcze to mówił, wstałem, drżąc cały. 12 Powiedział do mnie: «Nie bój się, Danielu, bo już pierwszego dnia, gdy starałeś się usilnie to zrozumieć i z powodu tych słów uniżałeś się przed Bogiem, twoje modlitwy zostały wysłuchane. Ja przyszedłem ze względu na twoje słowa. 13 Anioł królestwa Persji walczył przeciw mnie przez dwadzieścia jeden dni i wtedy Michał, pierwszy z aniołów, przyszedł mi z pomocą. Dlatego też zostawiłem go tam przy królach Persji 14 i przyszedłem, aby ci objawić, co ma przyjść na twój naród w dniach ostatecznych, bo także obecne widzenie dotyczy tych odległych dni».
15 Gdy on mówił do mnie te słowa, upadłem twarzą do ziemi i zaniemówiłem. 16 Wtedy ktoś podobny do człowieka dotknął moich warg, a ja otworzyłem usta i przemówiłem. Powiedziałem do stojącego przede mną: Panie, z powodu tego, co zobaczyłem, ogarnęły mnie boleści i opadłem z sił. 17 Jakże ja, sługa mojego pana, mogę mówić z moim panem, skoro brak mi sił i nie mogę oddychać? 18 Znowu mnie dotknął ten, który wyglądał jak człowiek, i wzmocnił mnie. 19 Powiedział: «Nie lękaj się, człowieku obdarzony łaską. Pokój z tobą, nabierz mocy!». A gdy do mnie mówił, wróciły mi siły i powiedziałem: Mów, panie, bo mnie wzmocniłeś. 20 On powiedział: «Czy już wiesz, dlaczego przyszedłem do ciebie? Teraz muszę wrócić, aby walczyć z aniołem Persji. A gdy skończę, nadejdzie anioł Jawanu. 21 Ale najpierw oznajmię ci, co zostało zapisane w księdze prawdy. Nikt inny nie może umocnić mnie przeciw nim, jak tylko wasz anioł Michał.
ZAPOWIEDŹ TEGO, CO MA NADEJŚĆ
11 1 W pierwszym roku Dariusza Meda powstałem, aby mu dodać siły i ochraniać go. 2 Teraz oznajmię ci prawdę. Oto jeszcze trzej królowie powstaną w Persji, lecz czwarty zdobędzie większe bogactwa niż pozostali. A gdy stanie się potężny dzięki swoim bogactwom, pociągnie za sobą wszystkich przeciw królestwu Jawanu. 3 Powstanie król waleczny, który posiądzie wielką władzę i będzie postępował według swojej woli. 4 Gdy tylko on powstanie, rozpadnie się jego królestwo i zostanie rozdzielone między cztery wiatry, a nie pomiędzy jego potomków. Nie będzie już tak mocne jak wtedy, gdy on panował. Jego królestwo zostanie rozbite i przypadnie innym, nie jego potomkom. 5 Wzmocni się król południa, ale jeden z jego książąt stanie się potężniejszy i zdobędzie jeszcze większą władzę. 6 Potem się sprzymierzą. Córka króla południa przybędzie do króla północy, aby umocnić zgodę. Jednak jej władza nie przetrwa długo, a dziecko umrze. Potem zostanie wydana ona sama, a także ci, którzy z nią przyszli, jej dziecko i ten, co się nim opiekuje. 7 Na jego miejsce powstanie odrośl z jej korzenia. Wyruszy przeciw wojsku, wkroczy do twierdzy króla północy i postąpi z nim tak, jak postępuje zwycięzca. 8 Zabierze ich bogów i posążki, ich wspaniałe naczynia, srebro i złoto – przyniesie to wszystko jako łup do Egiptu. Wtedy na kilka lat odstąpi od króla północy. 9 Ten zaś wkroczy do kraju króla południa, lecz z niczym wróci do swojej ziemi. 10 Jego synowie uzbroją się i zgromadzą potężne wojska. Jeden z nich wyruszy przeciw królowi południa, zaleje wszystko jak powódź. Potem znów uzbroi się i w ponownej wyprawie dotrze aż do jego twierdzy. 11 Uniesie się gniewem król południa, wyruszy, żeby walczyć z królem północy. Król północy wystawi liczne wojsko, ale ono dostanie się w ręce króla południa. 12 Skoro rozbije wojsko przeciwnika, jego serce stanie się wyniosłe. A choć pokona wiele tysięcy, nie stanie się mocny. 13 Król północy wróci i wystawi wojsko jeszcze liczniejsze niż wcześniej. Przy końcu czasów i lat wyruszy przeciw niemu na czele wielkiej armii i z potężnym taborem.
14 Wtedy też wielu powstanie przeciw królowi południa. Także najbardziej gwałtowni z twojego ludu powstaną, aby się spełniło to, co było w widzeniu. Jednak im się nie powiedzie. 15 Przyjdzie król północy, usypie wał oblężniczy i zdobędzie miasto obronne. Wojska południa nie ostoją się i nawet jego doborowe oddziały nie będą mogły stawić oporu. 16 Ten, co wyprawił się przeciw niemu, zrobi, co będzie chciał, i nikt mu się nie oprze. Stanie w ziemi wspaniałej i dokona zniszczenia. 17 Będzie chciał siłą zawładnąć całym jego królestwem i zawrze z nim układ. Da mu swoją córkę za żonę, aby go podstępnie zniszczyć, ale nie stanie się tak, bo to mu się nie uda. 18 Potem zwróci się ku wyspom i zdobędzie ich wiele, ale pewien dowódca położy kres jego zniewagom, a on nie będzie już mógł mu odpłacić. 19 Potem zwróci się przeciw twierdzom swojej ziemi, ale potknie się i upadnie, i zniknie na zawsze. 20 Powstanie na jego miejsce taki, który wyśle poborców, aby ograbili królestwo z jego bogactw. Po kilku dniach zostanie on obalony, lecz nie wskutek buntu czy wojny.
21 Po nim wstąpi na tron człowiek znienawidzony przez wszystkich. Nie otrzyma królewskich insygniów, ale przyjdzie niespodziewanie i podstępnie zdobędzie władzę. 22 Całe wojsko zostanie rozbite i rozpierzchnie się, podobnie sam przywódca zmowy. 23 Z każdym ze sprzymierzonych będzie postępował zdradliwie. Wyruszy z garstką wojska, lecz okaże się silny. 24 Wkroczy niespodziewanie do najżyźniejszych części kraju i zrobi coś, czego nie czynili jego ojcowie ani praojcowie. Łup, zdobycz i zapasy rozdzieli między nich. Przeciw twierdzom będzie knuł swoje plany, ale tylko do czasu. 25 Pomnoży swoją siłę i wywyższy serce. Wyruszy przeciw królowi południa z wielkim wojskiem. Król południa uzbroi się, zbierając wielkie i potężne wojsko, ale nie zdoła się oprzeć. Wszystkie plany wojenne zostaną skierowane przeciwko niemu. 26 Towarzysze jego stołu doprowadzą go do upadku, jego wojsko rozproszy się i wielu polegnie. 27 Obaj królowie, kierując się złymi myślami, przy jednym stole będą się wzajemnie okłamywać. Nic jednak nie osiągną, bo jeszcze nie nastąpi koniec tego, co przepowiedziane.
28 Potem wróci z wielkim łupem do swojej ziemi, ale jego serce będzie przeciwne świętemu przymierzu. Tak postąpi i wróci do swojej ziemi. 29 W czasie wyznaczonym wyruszy znów na południe. Lecz tym razem nie będzie tak jak poprzednio. 30 Wyruszą przeciw niemu okręty z Kittim. Przelęknie się, zawróci i pełen gniewu skieruje się przeciw świętemu przymierzu. I tak postąpi. Powróci i wynagrodzi tych, co porzucili święte przymierze. 31 Wkroczą jego oddziały i zbezczeszczą świątynię w twierdzy, zniosą codzienną ofiarę i postawią tam ohydny posąg – bluźnierczą obrzydliwość. 32 Grzeszących przeciwko przymierzu zwiedzie pochlebstwami i skłoni do odstępstwa, ale naród znający swojego Boga wytrwa i będzie działać. 33 Najmądrzejsi z ludu będą pouczać wielu, ale przez jakiś czas będą ginąć od miecza, w płomieniach ognia, w niewoli i od grabieży. 34 A kiedy będą ginąć, niewielu pospieszy im z pomocą, natomiast wielu przyłączy się do nich, ale podstępnie. 35 Spośród mędrców niektórzy upadną. Tak zostaną oni poddani próbie, oczyszczeniu, obmyciu, zanim nadejdzie koniec czasów, bo trwa jeszcze to, co zostało przewidziane.
36 Król zaś będzie robił, co mu się podoba. Stanie się dumny, wywyższając się ponad wszystkich bogów. Przeciw Bogu bogów będzie mówił rzeczy obelżywe. Będzie mu się powodziło, aż dopełni się miara bluźnierstwa, bo stanie się to, co zapowiedziano. 37 Nie będzie szanował bogów swoich ojców, nie będzie się troszczył o ulubieńca kobiet, ani o żadnych innych bogów, bo wywyższy się ponad wszystkich. 38 Zamiast tego będzie czcił boga twierdz, którego nie znali jego ojcowie – będzie go czcił złotem i srebrem, szlachetnymi kamieniami i kosztownościami. 39 Będzie zdobywał twierdze, szukając wsparcia u obcego boga. Tych, którzy go uznają, obsypie zaszczytami i da im władzę nad wieloma. A jako zapłatę rozdzieli ziemię.
40 W dniach ostatecznych będzie z nim walczył król południa i uderzy na niego król północy swymi rydwanami, konnicą i licznymi okrętami. Wkroczy do jego kraju, zaleje go jak powódź i przejdzie. 41 Wtargnie do ziemi wspaniałej i wielu wytraci. Z jego ręki ujdą: Edom, Moab i najlepsza część Ammonitów. 42 Wyciągnie swoją rękę po inne kraje. Także Egipt nie zdoła ujść przed nim. 43 Zawładnie ukrytymi skarbcami ze złotem i srebrem, i innymi kosztownościami Egiptu. Libijczycy i Kuszyci pójdą za nim. 44 Lecz zaniepokoją go wieści ze wschodu i północy, wyruszy więc w wielkim gniewie, aby wyniszczyć i wymordować wielu. 45 Rozbije swoje wspaniałe namioty między morzem a piękną świętą górą. Wtedy dojdzie do swojego kresu i nikt mu nie pomoże.
WSKRZESZENIE UMARŁYCH DO ŻYCIA WIECZNEGO
12 1 W tym czasie powstanie Michał, wielki książę, opiekun synów twojego ludu.
I nastanie okres ucisku,
jakiego dotąd żaden naród nie doznał.
W tym czasie twój lud zostanie ocalony –
każdy, kto jest zapisany w księdze.
2 Wielu spośród tych, którzy śpią w prochu ziemi, powstanie – jedni do życia wiecznego, a inni ku hańbie i wiecznej wzgardzie.
3 Mądrzy będą jaśnieć jak blask nieba,
a ci, którzy wielu prowadzili ku sprawiedliwości – jak gwiazdy po wieczne czasy.
4 Ty zaś, Danielu, zachowaj w tajemnicy te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych. Wielu będzie tego dociekać i wzrośnie wiedza».
5 Ja, Daniel, widziałem, jak dwóch innych ludzi stało – jeden po tej stronie rzeki, drugi po tamtej stronie rzeki. 6 Powiedziałem do mężczyzny ubranego w lnianą szatę i znajdującego się nad wodami rzeki: Jak długo jeszcze, kiedy nastąpi koniec tych przedziwnych rzeczy? 7 Usłyszałem mężczyznę ubranego w lnianą szatę i znajdującego się nad wodami rzeki. Podniósł on prawą i lewą rękę ku niebu i złożył przysięgę na Wiekuistego, że do czasu, czasów i połowy czasu, kiedy skończy się ucisk ludu świętego, wszystko się dopełni. 8 Ja słuchałem i nic nie rozumiałem, więc zapytałem: Mój panie, jaki będzie tego koniec? 9 Powiedział: «Idź, Danielu, bo słowa są okryte tajemnicą i zapieczętowane aż do czasów ostatecznych. 10Wielu będzie obmytych, oczyszczonych i poddanych próbie, a przewrotni nadal będą popełniać zło. Przewrotni nie zrozumieją niczego, zrozumieją tylko mądrzy. 11 Do czasu zniesienia codziennej ofiary i ustawienia odrażającej obrzydliwości – tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt dni. 12 Błogosławiony ten, kto wytrwa i doczeka tysiąc trzystu trzydziestu pięciu dni. 13 Ty idź swoją drogą, aż przyjdzie koniec i spoczniesz. A u kresu dni powstaniesz, by otrzymać to, co ci losem przeznaczone»”.
WIERNOŚĆ ZUZANNY NAGRODZONA
13 1W Babilonie mieszkał człowiek, który miał na imię Joakim. 2Poślubił on bardzo piękną i pobożną kobietę o imieniu Zuzanna, córkę Chilkiasza. 3Rodzice jej byli ludźmi sprawiedliwymi i wychowali swoją córkę zgodnie z Prawem Mojżesza. 4Joakim był bardzo bogaty i miał wspaniały ogród tuż przy domu. Wielu Żydów przychodziło do Joakima, ponieważ cieszył się on wśród nich uznaniem.
5 W tym roku wybrano na sędziów dwóch starszych z ludu. Należeli oni do tych, o których PAN powiedział: „Wyszła nieprawość z Babilonu, spośród starszych, którzy chcą zwodzić lud”. 6 Bywali oni często w domu Joakima, a wszyscy, którzy mieli sprawę do rozsądzenia, przychodzili do nich.
7 Pewnego dnia w południe, gdy ludzie już się rozeszli do domów, Zuzanna poszła do ogrodu swojego męża i spacerowała. 8 Obaj starcy widzieli ją codziennie, jak spacerowała. I zapłonęli do niej namiętnością. 9 Zatracili swój rozsądek, potracili głowy. Przestali zwracać swoje oczy ku niebu i zaniedbali się w swoich obowiązkach. 10 Obu opanowała pożądliwość, ale nie wyjawili sobie nawzajem tej udręki. 11 Wstydzili się przyznać do swojej namiętności – że pragnęli posiąść Zuzannę. 12 Codziennie wyczekiwali, aby na nią popatrzeć.
13 Kiedyś powiedzieli do siebie: „Chodźmy do domu, bo już czas na posiłek”. I rozeszli się – każdy w swoją stronę. 14 Obaj jednak zawrócili i spotkali się w tym samym miejscu. Pytając jeden drugiego o przyczynę powrotu, przyznali się do swej żądzy. Postanowili wspólnie szukać sposobu, aby spotkać się z Zuzanną.
15 Pewnego razu, gdy czekali o stałej porze, Zuzanna przyszła jak zwykle o godzinie trzeciej w towarzystwie tylko dwóch dziewcząt. Chciała się wykąpać w ogrodzie, bo było bardzo gorąco. 16 W ogrodzie nie było nikogo oprócz tych dwóch starców, obserwujących ją z ukrycia. 17 Zuzanna powiedziała do swoich dziewcząt: „Przynieście mi olejek i mydło. Zamknijcie też wejście do ogrodu, bo chcę się wykąpać”. 18 One zrobiły, jak im powiedziała. Zamknęły wejście do ogrodu i wyszły przez boczną furtkę, żeby przynieść to, co im poleciła. Nic nie wiedziały o starcach, którzy byli w ukryciu. 19 Gdy dziewczęta wyszły, obaj starcy wstali i podbiegli do niej. 20 Powiedzieli: „Wejścia do ogrodu są zamknięte i nikt nas nie widzi. Pożądamy ciebie, więc oddaj się nam i współżyj z nami. 21 Jeśli się nie zgodzisz, oświadczymy, że był tu z tobą młody mężczyzna i dlatego odesłałaś dziewczęta”.
22 Zuzanna westchnęła głośno i powiedziała do siebie: „Zostałam osaczona ze wszystkich stron! Jeśli to zrobię, ściągnę na siebie śmierć, a jeśli nie, i tak nie zdołam wyrwać się z ich rąk. 23 Lepiej będzie dla mnie nie zgodzić się i wpaść w ich ręce, niż zgrzeszyć przed Bogiem”. 24 Zuzanna zaczęła głośno lamentować, a obaj starcy także zaczęli krzyczeć. 25 Jeden z nich pobiegł otworzyć wejście do ogrodu. 26 Gdy niektórzy z domowników usłyszeli krzyk w ogrodzie, wbiegli przez boczną furtkę, żeby dowiedzieć się, co się stało Zuzannie. 27 Słysząc opowieść starców, słudzy bardzo się zmieszali, bo nigdy nie mówiono czegoś podobnego o Zuzannie.
28 Nazajutrz, gdy lud zebrał się u jej męża, Joakima, przyszli tam także obaj starcy, myśląc tylko o tym, jak skazać Zuzannę na śmierć. 29 Powiedzieli do zebranych: „Niech poślą po Zuzannę, córkę Chilkiasza, która jest żoną Joakima”. I posłano. 30 Przyszła ona oraz jej rodzice, dzieci i wszyscy krewni. 31 Zuzanna była bardzo piękna i miło było na nią patrzeć. 32 Bezbożnicy, chcąc nasycić się jej pięknością, zażądali, aby zdjęła zasłonę, którą nosiła. 33 Wszyscy krewni Zuzanny i ci, którzy na nią patrzyli, płakali.
34 Dwaj starcy wstali i położyli ręce na jej głowie. 35 Ona zaś, płacząc, patrzyła w niebo, bo całym sercem pokładała ufność w Bogu. 36 Starcy powiedzieli: „Gdy przechadzaliśmy się sami po ogrodzie, ona przyszła z dwoma dziewczętami, zamknęła wejścia do ogrodu i odesłała dziewczęta. 37 Wtedy przyszedł do niej młody mężczyzna, który wcześniej się ukrył, i położył się z nią. 38 My zaś staliśmy w końcu ogrodu, a widząc bezprawie, podbiegliśmy do nich. 39 Widzieliśmy ich oboje razem, ale jego nie mogliśmy schwytać, bo był od nas silniejszy. Otworzył sobie bramę do ogrodu i uciekł. 40 Natomiast ją schwytaliśmy, pytając o to, kim był ten młody mężczyzna, 41 lecz nie chciała nam tego powiedzieć. Takie jest nasze świadectwo”. Zgromadzeni uwierzyli im jako starszym ludu i sędziom. Zuzannę skazano więc na śmierć.
42 Zuzanna zawołała donośnym głosem: „Boże wiekuisty, Ty, który znasz rzeczy ukryte i wiesz o wszystkim, zanim jeszcze się stanie! 43 Ty wiesz, że oni zeznali przeciwko mnie fałszywie. Oto umieram, choć nie zrobiłam nic z tego, o co mnie oskarżają!”.
44 PAN wysłuchał jej głosu. 45 I gdy prowadzono ją na śmierć, Bóg wzbudził świętego ducha w młodym mężczyźnie o imieniu Daniel. 46 Zawołał on donośnym głosem: „Ja nie jestem winny jej krwi!”. 47 Wszyscy zwrócili się w jego stronę, mówiąc: „Co znaczą słowa, które wypowiedziałeś?”. 48 On stanął przed nimi i powiedział: „Czy aż tak niemądrzy jesteście, Izraelici! Skazaliście tę córkę Izraela bez dochodzenia i nie mając pewności? 49 Wracajcie do sądu, bo oni fałszywie zeznali w jej sprawie”.
50 Cały lud wrócił z pośpiechem. A starsi powiedzieli do niego: „Usiądź i radź z nami, bo tobie oddał Bóg starszeństwo”. 51 Daniel powiedział: „Rozdzielcie ich i odsuńcie daleko od siebie, a ja ich wybadam”. 52 Gdy już zostali rozdzieleni, zawołano jednego z nich. Daniel powiedział do niego: „Zestarzałeś się w swojej niegodziwości. Dziś wyjdą na jaw grzechy, które popełniłeś. 53 Sądziłeś niesprawiedliwie, skazując niewinnych i uwalniając winnych. A PAN przecież powiedział: «Nie przyczynisz się do śmieci niewinnego lub prawego». 54 Teraz więc, jeśli ją rzeczywiście widziałeś, powiedz, pod jakim drzewem widziałeś ich obcujących z sobą?”. On odpowiedział: „Pod lentyszkiem”. 55 Daniel rzekł: „Dobrze! Skłamałeś na swoją własną zgubę. Już anioł Boży otrzymał od Boga wyrok, aby cię rozciąć na dwoje”. 56 Odesłał go i kazał przyjść drugiemu. Powiedział do niego: „Potomku Kanaanu, a nie Izraela, piękność cię zwiodła, a namiętność uczyniła twoje serce przewrotnym. 57 Tak postępowaliście wobec córek Izraela, a one, bojąc się, obcowały z wami. Lecz córka Judy nie zgodziła się na waszą nieprawość. 58 Teraz więc powiedz mi, pod jakim drzewem zobaczyłeś ich obcujących ze sobą?”. On odpowiedział: „Pod dębem”. 59 Daniel na to: „Dobrze! I ty skłamałeś na swoją zgubę. Już anioł Boży czeka, trzymając wielki miecz, aby cię nim rozciąć na dwoje, by was zgładzić”.
60 Wszyscy zgromadzeni zaczęli głośno wołać i dziękować Bogu, że wybawia tych, którzy Mu ufają. 61 Potem zwrócili się przeciw dwom starcom, ponieważ Daniel dowiódł im na podstawie ich własnych słów, że zeznali fałszywie. Postąpiono z nimi tak, jak oni czynili bliźnim, których krzywdzili. 62 Zgodnie z Prawem Mojżesza zabito ich. W tym dniu ocalono krew niewinną.
63 Chilkiasz zaś wraz z żoną wychwalali Boga za swoją córkę Zuzannę, podobnie Joakim, jej mąż i wszyscy krewni, bo nie znaleziono w niej nic hańbiącego. 64Od tego dnia Daniel stał się znany wśród ludu.
FAŁSZYWY KULT BELA
14 1Kiedy umarł król Astiages, królestwo po nim objął Cyrus, Pers. 2Daniel był zaufanym króla, który szanował go bardziej niż innych przyjaciół. 3Babilończycy czcili boga imieniem Bel. Ofiarowali mu każdego dnia dwanaście miar najlepszej mąki pszennej, czterdzieści owiec i sześć miar wina. 4Czcił go również król i każdego dnia szedł mu się pokłonić. Daniel zaś czcił swojego Boga.
5 Powiedział do niego król: „Dlaczego nie kłaniasz się Belowi?”. On odpowiedział: „Bo nie czczę bożków zrobionych ludzkimi rękami, lecz czczę Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i który ma władzę nad każdym stworzeniem”. 6 Król powiedział do niego: „Czyżbyś uważał, że Bel nie jest bogiem żyjącym? Czy nie widziałeś, ile on zjada i wypija każdego dnia?”. 7 Daniel uśmiechnął się i odparł: „Nie oszukuj się królu! Naprawdę jest on wewnątrz z gliny, a na zewnątrz miedziany i nigdy nie jadł ani nie pił”.
8 Król rozgniewał się, wezwał swoich kapłanów i rzekł do nich: „Jeśli mi nie powiecie, kto zjada te ofiary, zginiecie. Jeśli zaś udowodnicie, że Bel je zjada, zginie Daniel, za to że bluźnił przeciw Belowi”. 9 Daniel rzekł do króla: „Niech się stanie, jak powiedziałeś”.
Kapłanów Bela było siedemdziesięciu, nie licząc ich żon i dzieci. 10 Król przyszedł z Danielem do domu Bela. 11 Kapłani Bela powiedzieli: „Oto my wychodzimy stąd, ty zaś, królu, przyrządź pokarmy, zmieszaj wino i postaw je, potem zamknij bramę i opieczętuj swym sygnetem. Gdy przyjdziesz rano, zobaczysz, czy Bel zjadł wszystko. I wtedy zginiemy albo my, albo Daniel, który mówił przeciw nam fałszywie”. 12 Niczego się nie obawiali, ponieważ mieli pod stołem ukryte wejście, którym zawsze wchodzili i zjadali ofiary. 13 Gdy oni już wyszli i król przygotował pokarm dla Bela, 14 Daniel polecił sługom, aby przynieśli popiół i rozsypali po całej świątyni w obecności samego króla. Wychodząc, zamknęli bramę, opieczętowali ją sygnetem króla i odeszli.
15 Nocą przyszli kapłani ze swoimi dziećmi i żonami, wszystko zjedli i wypili. 16 Król wstał o świcie i Daniel wraz z nim. 17 Król zapytał: „Danielu, czy pieczęcie są całe?”. On odpowiedział: „Całe, królu”. 18 Zalewie otwarto bramy, król spojrzał na stół i zawołał głośno: „Jesteś wielki, Belu, i nie ma w tobie żadnego podstępu!”. 19 Daniel uśmiechnął się, powstrzymał króla, by nie wszedł do środka i powiedział: „Spójrz na podłogę i zobacz, czyje to ślady”. 20 Król odrzekł: „Widzę ślady mężczyzn, kobiet i dzieci”.
21 Wtedy król rozgniewał się i zwołał kapłanów, ich żony i dzieci. Oni pokazali mu ukryte drzwi, przez które wchodzili i zjadali to, co było na stole. 22 Król kazał ich wszystkich wytracić, a Bela oddał Danielowi. Daniel zaś zniszczył Bela i zburzył jego świątynię.
FAŁSZYWY KULT SMOKA
23 Był wielki smok, którego czcili Babilończycy. 24 Król powiedział do Daniela: „Nie możesz powiedzieć, że nie jest on bogiem żyjącym. Oddaj mu zatem pokłon”. 25 Daniel odparł: „PANU, mojemu Bogu, będę oddawał pokłon, bo On jest Bogiem żywym. Ty zaś, królu, pozwól mi, abym zgładził smoka bez użycia miecza i pałki”. 26 Król powiedział: „Pozwalam!”.
27 Daniel wziął smołę, tłuszcz i włosie, ugotował to razem, zrobił placki i nakarmił nimi smoka. A on pękł po zjedzeniu placków. Daniel powiedział: „Zobaczcie, co czciliście”. 28 Gdy usłyszeli o tym Babilończycy, bardzo się oburzyli. Zebrali się przeciw królowi i mówili: „Król stał się Żydem! Bela pozwolił rozbić, smoka zabić, a kapłanów wytracić”. 29 Stanęli więc przed królem i zażądali: „Wydaj nam Daniela, w przeciwnym razie zgładzimy ciebie i twój dom”. 30 Król widział, że bardzo nastają na niego. Przymuszony wydał więc im Daniela. 31 Oni zaś wrzucili go do jaskini lwów, gdzie trzymali go przez sześć dni. 32 W tej jaskini było siedem lwów, którym dawano dwa ciała ludzkie i dwie owce dziennie. Teraz jednak nie dano im nic, żeby pożarły Daniela.
33 W Judei zaś był prorok Habakuk. Ugotował on zupę, nadrobił do miski chleba i poszedł w pole zanieść to żniwiarzom. 34 Anioł Pański rzekł do Habakuka: „Zanieś ten posiłek Danielowi do Babilonu, do jaskini lwów”. 35 Habakuk odpowiedział: „PANIE, nigdy nie widziałem Babilonu i nic nie wiem o jaskini lwów”. 36 Chwycił go więc anioł Pański za włosy i tak niósł w szumie swojego wichru aż do Babilonu, do jaskini lwów.
37 Habakuk zawołał: „Danielu, Danielu, przyjmij posiłek, który posyła ci Bóg!”. 38 Daniel powiedział: „Pamiętałeś o mnie, Boże, i nie opuściłeś tych, którzy Cię kochają”. 39 Gdy Daniel zaczął jeść, anioł Pański natychmiast zabrał Habakuka z powrotem.
40 Siódmego dnia przyszedł król, żeby płakać nad Danielem. Przyszedł, zajrzał do jaskini i zobaczył siedzącego Daniela. 41 Zawołał głośno: „PANIE, Boże Daniela, jesteś wielki i poza Tobą nie ma innego”. 42 Kazał wyciągnąć Daniela, a tych, którzy chcieli go zgładzić, wrzucił do jaskini. I natychmiast zostali pożarci.
1,1 Jojakim – król Judy w latach 609-598 przed Chr.; Nabuchodonozor – król państwa neobabilońskiego, czyli chaldejskiego (605-562 przed Chr.). W czasie jego panowania państwo babilońskie zyskało wielkie znaczenie na Bliskim Wschodzie. W 597 r. przed Chr. zdobył Jerozolimę, uprowadził króla Jojakina do Babilonu, a w jego miejsce ustanowił królem Sedecjasza (2Krl 24,10nn). W 586 r. przed Chr. ponownie zdobył Jerozolimę i deportował do Babilonii większą część ludności (2Krl 25,1nn).
1,6 Hebrajskie imiona mają znaczenie symboliczne: Daniel – ‘Bóg jest moim sędzią’, Chananiasz – ‘Bóg działa łaskawie’, Miszael – ‘któż jak Bóg’, Azariasz – ‘Bóg pomaga’.
1,7 Chaldejskie imiona wskazują na całkowitą zależność młodych mężczyzn od babilońskiego króla oraz określają ich nowy status: Belteszassar – ‘strzeż mego życia’, Szadrak – ‘jestem bardzo przerażony’, Meszak – ‘jestem poniżony’, Abednego – ‘sługa (boga) Nabu’.
2,18 Bóg nieba – określenie Boga używane przez Izraelitów przede wszystkim w tekstach napisanych po wygnaniu. Po epoce machabejskiej unikano go ze względu na podobieństwo do pogańskich określeń Zeusa, nazywanego również panem nieba.
2,31 posąg – określenie to symbolicznie nawiązuje do starotestamentalnych bożków ulanych z metalu (Wj 34,17; Iz 42,17) oraz do posągów-kolosów symbolizujących potęgę ekonomiczną państwa (Babilonia, Egipt, Grecja).
3,4 ludy, narody i języki – wyrażenie oznaczające wszystkich mieszkańców państwa babilońskiego; wskazuje na ogólnopaństwowy charakter zarządzenia.
3,6 rozpalony piec – kara spalenia żywcem była znana w Egipcie, w Babilonii za Nabuchodonozora, ale także w Palestynie w czasach machabejskich (2Mch 7).
4,6 przełożony mędrców – honorowy tytuł Daniela nadany mu przez Nabuchodonozora (Dn 2,48).
4,24 okup swoje grzechy – rada Daniela potwierdza istnienie przekonania, że dobre czyny wyjednują przebaczenie grzechów (np. Tb 12,9).
5,25 mene tekel uparsin – nazwy wschodnich monet lub odważników powszechnie używanych w handlu, którym jednak Daniel nadaje nowe znaczenie, na podstawie ich podobieństwa do czasowników aramejskich.
6,8 jaskinia lwów – w pomieszczeniach pod ziemią lub w grotach trzymano lwy wykorzystywane później podczas królewskich polowań.
6,11 w kierunku Jerozolimy – zwyczaj zwracania się w czasie modlitwy w stronę Jerozolimy powstał w okresie wygnania i był praktykowany w żydowskiej diasporze, a więc wśród Żydów mieszkających poza Palestyną. Taka postawa Daniela ewidentnie świadczyła o przekroczeniu zakazu królewskiego.
7,18 święci Najwyższego – wspólnota Izraela, którą tradycja biblijna często przedstawia jako naród święty (np. Wj 19,6).
8,16 Gabriel – imię anioła oznacza ‘moc Boga’ (Dn 9,21; Łk 1,11-20.26-38). Gabriel pełni rolę interpretatora wizji. Drugim aniołem znanym z imienia i wspominanym w Księdze Daniela jest Michał (Dn 10,13; por. Tb 12,15; Łk 1,19.26; Jud 1,9; Ap 12,7).
11,44 wieści ze wschodu i północy – dotyczące najazdu Partów i Aramejczyków.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Nazwa księgi pochodzi od imienia proroka Ozeasza, które znaczy: ‘Pan ocala/zbawia’. Z tytułu (Oz 1,1) dowiadujemy się, że Ozeasz był synem Beeriego i tuż po 750 r. przed Chr. działał w Królestwie Północnym (Izrael). W jego nauczaniu, silnie osadzonym w realiach narodu, przewija się mnóstwo nawiązań do życia rolniczego i pasterskiego, a także do jego tradycji i kultury. Doskonale znał pełną dramatycznych wydarzeń sytuację polityczną oraz najważniejsze epizody wcześniejszych dziejów Izraela. Zasadniczym tematem księgi są żarliwe nawoływania do wierności przymierzu Izraela z Bogiem. Termin „przymierze” (hebr. berith) wyraża szczególną więź między Bogiem a wybranym przez Niego ludem, a także więź między małżonkami. Dlatego symbolika małżeńska idealnie pasuje do przedstawiania zobowiązań przymierza zawartego na Synaju. Rozmaite kulty pogańskie oraz sojusze polityczne z ziemskimi potęgami prorok nazywa cudzołóstwem i nierządem.
Lektura Księgi Ozeasza nie jest łatwa, przede wszystkim dlatego, że zawiera ona wiele odniesień do ówczesnej skomplikowanej sytuacji politycznej i społecznej. Dominują ponure nastroje wynikające z narastającej presji Asyrii. Nasilenie konfliktu przypadło na lata trzydzieste i dwudzieste VIII w. przed Chr., gdy Asyryjczycy wyprawiali się przeciwko Izraelowi, niszcząc miasta, ograbiając ludność i deportując ją do Mezopotamii. Królowie Izraela często się zmieniali. Liczne zamachy stanu i zbrodnie królobójstwa powodowały ogólny zamęt i brak szacunku dla władzy. Również kapłani sprzeniewierzali się swojemu posłannictwu i ulegali obcym wpływom, wskutek czego w kraju panoszyły się kulty pogańskie, zwłaszcza Baala i Asztarty, a wraz z nimi bałwochwalstwo i nadużycia seksualne. Nieudolna polityka oraz pogłębiający się kryzys wewnętrzny sprawiły, że w 722 r. przed Chr. Królestwo Północne ze stolicą w Samarii zostało zdobyte i splądrowane przez Asyryjczyków, a tysiące mieszkańców, którzy nie zbiegli do Królestwa Południowego bądź do Egiptu, skazano na wygnanie. Ozeasz traktuje uprowadzenie do Asyrii jako zasłużoną karę za wiarołomstwo. Podobnie jak w małżeństwie izraelskim mąż ma prawo oddalić wiarołomną żonę, tak Bóg zrywa więź z narodem, który Mu się sprzeniewierzał, wskutek czego władzę nad nim zdobywają wrogowie. Mimo to prorok naucza, że wygnanie nie jest sytuacją ostateczną, ponieważ Bóg pozostaje wierny obietnicom, które dał, oraz przymierzu, którym się związał.
Ozeasz był prorokiem słowa i nie wydaje się, by sam zapisywał głoszone orędzie. Jest bardzo prawdopodobne, że w okresie niszczycielskich najazdów asyryjskich udał się na południe i znalazł schronienie w Judzie, gdzie przygotował – zapewne też ustne – streszczenie swoich najważniejszych mów. Niedługo potem całość nauczania proroka zebrał, połączył i w pewnych miejscach zaktualizował (np. Oz 1,1.7; 5,5; 6,11; 12,3) anonimowy redaktor, który pochodził z kręgów bardzo mu bliskich, być może nawet z tzw. szkoły Ozeasza.
Księga jest dosyć trudna również dlatego, że wiele zawartych w niej wypowiedzi ma formę krótkich, poetyckich obrazów, słabo związanych z kontekstem. W pewnych miejscach tekst hebrajski nastręcza niemałe kłopoty, wskutek czego bywał różnie tłumaczony. Dosadny styl wypowiedzi proroka, próbowano też niekiedy złagodzić lub wygładzić.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Ozeasza składa się z trzech części. Głównym tematem pierwszej części (Oz 1 – 3) są osobiste przeżycia proroka, związane z dramatycznymi losami jego małżeństwa z nierządnicą Gomer. Małżeństwo to miało znaczenie symboliczne, tak samo jak imiona trojga dzieci, które się narodziły z tego związku. Były to przejmujące symbole upadku życia religijnego Izraelitów oraz ich losu w niedalekiej przyszłości. Część druga (Oz 4,1 – 9,9) zawiera surowe potępienie niewierności oraz występków religijnych i politycznych Izraela. Prorok piętnuje złych kapłanów i lud, a także skorumpowanych przywódców cywilnych. Ogólne zepsucie było rezultatem rosnącego w potęgę kultu obcych bożków i zawierania zgubnych sojuszy politycznych. Ich efektem były zmiany kulturowe (pod wpływem obcych idei), duchowe i obyczajowe (rozwiązłość). W części trzeciej (Oz 9,10 – 14,10) Ozeasz piętnuje dawne i obecne wiarołomstwa Izraela. Czyni to, odwołując się do historii narodu: wyprowadzenia z Egiptu, a nawet czasów patriarchy Jakuba. Potępia liczne grzechy narodu wybranego, podkreślając rozdźwięk między wierną miłością i łaskawością Boga a niewiernością ludzi, z którymi związał się On przymierzem. Poważne odstępstwa, niewdzięczność, pycha i brak zaufania wymagają surowej kary, która właśnie się dokonuje. Narzędziami kary Bożej są wrogowie Izraela, przede wszystkim Asyria. Pod koniec Księgi Ozeasza pojawiają się żarliwe nawoływania do szczerego nawrócenia, dzięki któremu sprawiedliwość Boga ustąpi miejsca Jego miłości i miłosierdziu.
Ozeasz chętnie posługuje się metaforami i porównaniami. Przykładowo, Bóg został przez niego ukazany jako oblubieniec (Oz 2,4), ojciec (Oz 11,1), lekarz (Oz 14,5), lew (Oz 13,7). Znajdujemy też wiele metafor z życia pasterskiego i rolniczego (Oz 10,1; 14,8). Prorok nierzadko stosuje formę rozprawy prawnej, przedstawiając Boga jako oskarżyciela wytaczającego proces krnąbrnemu ludowi (Oz 2,4nn; 4,1.4; 12,3). Ozeasz wypowiada również zatrważające groźby (Oz 13,7nn), zanosi modlitwy pokutne (Oz 6,1nn; 14,3n) i pełne patosu elegie (Oz 9,1-6) oraz ogłasza pomyślne obietnice Boże (Oz 11,8n; 14,5-9). Perspektywa sądu i kary stale przeplata się z zapowiedziami ocalenia i uzdrowienia Izraela. Dzieje się tak, ponieważ w postępowaniu Boga wobec ludzi miłość ciągle przeważa nad sprawiedliwością oraz miłosierdzie nad surowością. Izraelici byli wielokrotnie niewierni Bogu, ale Bóg jest zawsze wierny sobie. Ta prawda będzie dominowała w Liście do Rzymian (rozdziały 9 – 11), w którym pojawia się nowotestamentowa ocena niewierności Izraela wobec Boga.
Ozeasz był pierwszym prorokiem, który opisując relację między Bogiem i narodem przez Niego wybranym, posłużył się symboliką małżeńską. Później pojawiała się ona w nauczaniu Jeremiasza i Ezechiela oraz w drugiej części Księgi Izajasza, a także w Pieśni nad Pieśniami, natomiast w NT – w pismach apostołów Pawła i Jana. Ozeasz w orędziu przypomina, że Bóg nakłada na swój niewierny lud surowe kary, jednocześnie podkreślając, że jest On pełen łaskawości i miłosierdzia. Wbrew ustawicznej niewierności właśnie miłość skłania Boga do niewyczerpanej cierpliwości oraz do nieustającego przebaczania. Dlatego trwale odnowi On swoje przymierze: Poślubię cię sobie na wieki (Oz 2,21). Zapowiedź Nowego Przymierza stanie się odtąd jednym z wiodących tematów ST. Bóg darzy Izraela głęboką miłością, wierną i nieodwołalną. Ma On więc prawo oczekiwać wzajemności, czyli całkowitego zaufania, wierności i posłuszeństwa. Prorok często nazywa Boga PANEM, nawiązując w ten sposób do tradycji Mojżeszowej: Ja Jestem PANEM, twoim Bogiem, począwszy od wyjścia z ziemi egipskiej (Oz 12,10; 13,4). Bóg jest ponad wszelkimi ludzkimi ocenami i kategoriami: Bo jestem Bogiem, nie człowiekiem! Pośrodku ciebie jestem Ja – Święty (Oz 11,9).
KSIĘGA OZEASZA
TYTUŁ
1 1 Słowo PANA do Ozeasza, syna Beeriego, w czasach Ozjasza, Jotama, Achaza i Ezechiasza, królów Judy, oraz w czasach Jeroboama, syna Joasza, króla Izraela.
MAŁŻEŃSTWO OZEA JAKO ZNAK
MAŁŻEŃSTWO I DZIECI OZEA
2 Kiedy PAN zaczął przemawiać do Ozeasza, powiedział do niego:
„Idź i weź sobie za żonę kobietę nierządną i miej z nią dzieci nierządu, ponieważ kraj przez nierząd odwrócił się od PANA”. 3 Poszedł więc i wziął za żonę Gomer, córkę Diblaima, a ona poczęła i urodziła mu syna. 4 Wtedy PAN powiedział do niego:
„Nadaj mu imię Jezreel, bo już wkrótce ukarzę dom Jehu za krwawą zbrodnię w Jezreel
i położę kres królestwu domu Izraela.
5 W owym dniu złamię łuk Izraela na równinie Jezreel”.
6 Gomer poczęła znowu i urodziła córkę, a On powiedział do niego:
„Nadaj jej imię Nie-Doznająca-Miłosierdzia,
bo nie okażę już miłosierdzia domowi Izraela ani im nie przebaczę.
7 Natomiast zmiłuję się nad domem Judy i wybawię ich jako PAN, ich Bóg,
lecz nie ocalę ich za pomocą łuku, miecza, wojny, koni czy jeźdźców”.
8 Kiedy przestała karmić Nie-Doznającą-Miłosierdzia, poczęła i urodziła syna.
9 Wtedy PAN powiedział: „Nadaj mu imię Nie-Mój-Lud, bo wy nie jesteście już Moim ludem, a Ja nie jestem waszym Bogiem.
ZAPOWIEDŹ ZJEDNOCZENIA PODZIELONEGO NARODU
2 1 Synowie Izraela będą tak liczni jak piasek morski, którego nie można zmierzyć ani policzyć.
A zamiast mówić im: «Jesteście Nie-Moim-Ludem», będzie się do nich mówić: «Synowie-Boga-Żywego».
2 Połączą się wtedy synowie Judy z synami Izraela, aby ustanowić sobie jednego władcę.
I podniosą się z ziemi,
bo wielki będzie dzień Jezreel.
3 Mówcie do swoich braci: «Mój-Lud»,
a do swoich sióstr: «Doznająca-Miłosierdzia».
WIAROŁOMNA ŻONA JAKO ZNAK NIEWIERNEGO NARODU
4 Oskarżajcie swoją matkę, oskarżajcie,
bo nie jest już ona moją żoną,
a Ja nie jestem jej mężem.
Niech usunie oznaki nierządu ze swojej twarzy
i oznaki cudzołóstwa spośród swoich piersi.
5 W przeciwnym razie obnażę ją
i pokażę taką, jaka była w dniu swych narodzin.
Uczynię ją podobną do pustyni oraz sprawię, że stanie się podobna do wyschniętej ziemi
i umrze z pragnienia.
6 Nie ulituję się nad jej dziećmi,
gdyż są one dziećmi z nierządu.
7 Ich matka bowiem uprawiała nierząd,
okryła się hańbą ta, która je poczęła.
Mówiła przecież: «Pobiegnę za swymi kochankami, którzy mi dają chleb i wodę,
wełnę, len, oliwę i napój».
8 Dlatego teraz zagrodzę jej drogę cierniami
i otoczę murem, tak że nie znajdzie swoich ścieżek.
9 Pobiegnie za swymi kochankami, ale ich nie dogoni, będzie ich szukała, ale nie znajdzie.
Wtedy powie: «Pójdę i wrócę do mojego pierwszego męża, ponieważ wówczas lepiej mi było niż teraz».
10 Nie pamiętała, że to Ja dałem jej zboże, moszcz i oliwę oraz wiele srebra i złota, z którego oni uczynili sobie posążki Baala.
11 Dlatego odbiorę swoje zboże, gdy jego czas nadejdzie, i moszcz o właściwej porze.
Odbiorę swoją wełnę i len,
które okrywają jej nagość.
12 Wreszcie obnażę ją na oczach jej kochanków i nikt jej nie wyrwie z mojej ręki.
13 Usunę wszystko, co stanowi jej radość:
święta, nowie księżyca, szabaty
i wszystkie jej uroczystości.
14 Zniszczę jej winnice i drzewa figowe,
o których mówiła: «Oto zapłata,
którą mi dali moi kochankowie».
I zamienię je w zarośla,
i zjedzą je dzikie zwierzęta.
15 Wtedy wymierzę jej karę za święta, w które paliła Baalom kadzidło,
przyozdabiała się w swoje pierścienie i klejnoty i biegała za swoimi kochankami,
a o Mnie zapomniała – wyrocznia PANA.
ZAPOWIEDŹ NOWEGO PRZYMIERZA
16 Dlatego oto Ja zwabię ją i wyprowadzę na pustynię, by przemówić do jej serca.
17 Oddam jej znowu jej winnice
i dolinę Akor zamienię w bramę nadziei.
A ona odpowie mi jak za dni swej młodości
i jak w czasie wyprowadzenia jej z ziemi egipskiej.
18 I stanie się w owym dniu – wyrocznia PANA – że nazwie Mnie: «Mój-Mąż»
i już nie będzie Mnie nazywać: «Mój-Baal».
19 Sprawię, że z jej ust znikną imiona Baali
i już nie będą więcej ich imion wspominać.
20 W owym dniu Ja ustanowię dla nich przymierze z dzikimi zwierzętami, ptactwem powietrznym i płazami ziemnymi.
Połamię łuki i miecze, wygaszę wojny w kraju i pozwolę im mieszkać bezpiecznie.
21 Poślubię cię sobie na wieki,
poślubię cię sobie w sprawiedliwości i prawie, w dobroci i miłosierdziu.
22 Poślubię cię sobie w wierności i poznasz PANA.
23 I stanie się w owym dniu – wyrocznia PANA – że odpowiem na wezwanie niebios,
a one odpowiedzą na wezwanie ziemi.
24 Ziemia zaś odpowie zbożem, moszczem i oliwą, a one spełnią pragnienie Jezreel.
25 Zasieję sobie lud w kraju
i okażę miłosierdzie Nie-Doznającej-Miłosierdzia.
Powiem także do Nie-Mojego-Ludu: Jesteście moim ludem, a on odpowie: «Mój Bóg»”.
POWTÓRNE PRZYJĘCIE WIAROŁOMNEJ ŻONY
3 1PAN powiedział do mnie: „Idź jeszcze raz pokochać kobietę kochaną przez innego i cudzołożną,
podobnie jak PAN kocha Izraelitów,
chociaż oni zwracają się do obcych bogów
i lubią placki z rodzynkami”.
2 Wtedy nabyłem ją za piętnaście srebrnych syklów, za chomer i letek jęczmienia.
3 I powiedziałem do niej:
Pozostaniesz ze mną przez wiele dni.
Nie będziesz cudzołożyła i współżyła z innym mężczyzną ani ja cię nie tknę.
4 Wiele dni bowiem będą Izraelici
bez króla i bez zwierzchnika,
bez ofiary i bez steli,
bez efodu i bez terafim.
5 Potem Izraelici nawrócą się
i będą szukali woli PANA, swojego Boga,
oraz Dawida, swojego króla.
A w czasach ostatecznych
będą czcić PANA i Jego dobroć.
POTĘPIENIE NIEWIERNOŚCI IZRAELITÓW
OGÓLNE ZEPSUCIE
4 1 Izraelici, słuchajcie słowa PANA! Oto PAN wnosi skargę przeciw mieszkańcom kraju,
ponieważ nie ma wierności ani miłości,
ani poznania Boga na ziemi. 2 Jest krzywoprzysięstwo, kłamstwo, zabójstwo, kradzież, cudzołóstwo, zbrodnia idzie za zbrodnią.
3 Dlatego kraj okryje się żałobą
i wyginie wszystko, co go zamieszkuje,
zarówno dzikie zwierzęta, jak i ptactwo powietrzne, wyginą nawet ryby morskie.
OSKARŻENIA POD ADRESEM KAPŁANÓW
4 Jednakże niech nikt nie oskarża i nie gani ludu.
Przeciw tobie, kapłanie, kieruję moje oskarżenie.
5 Potykasz się za dnia,
nocą potyka się także prorok.
Oto ja zniszczę twoją matkę.
6 Mój lud marnieje, bo brak mu poznania.
Ponieważ ty odrzuciłeś poznanie,
Ja cię odsunę od mego kapłaństwa.
Ponieważ zapomniałeś prawo twego Boga,
Ja zapomnę o twoich synach.
7 Im liczniejsi się stawali,
tym bardziej Mnie obrażali,
zamieniając swoją Chwałę na hańbę.
8 Karmią się grzechem mojego ludu
i pożądają jego nieprawości.
9 Dlatego stanie się z ludem tak jak z kapłanem:
ukarzę ich za złe postępowanie
i odpłacę im za ich uczynki.
10 Będą jedli, ale się nie nasycą,
będą uprawiać nierząd, ale się nie rozmnożą,
ponieważ przestali szanować PANA.
BAŁWOCHWALSTWO I ROZWIĄZŁOŚĆ
11 Rozpusta, wino i moszcz odbierają rozum.
12 Mój lud radzi się u swojego drewna,
a jego laska udziela mu odpowiedzi,
ponieważ zwiódł ich duch nierządu,
a przez cudzołóstwo oddalili się od swojego Boga.
13 Na wierzchołkach gór składają ofiary, palą kadzidło na wzgórzach, pod dębem, topolą i terebintem, gdyż dobrze im w ich cieniu.
Dlatego wasze córki uprawiają nierząd,
a wasze synowe cudzołożą.
14 Nie ześlę kary na wasze córki za to, że uprawiają nierząd, ani na wasze synowe za to, że cudzołożą, gdyż wy sami obcujecie z nierządnicami
i składacie ofiary z nierządnicami świątynnymi, a nierozumny lud zostanie wygubiony.
15 Jeśli ty, Izraelu, uprawiasz nierząd,
oby Juda pozostał bez winy.
Nie chodźcie do Gilgal i nie wstępujcie do Bet-Awen, i nie przysięgajcie: Na życie PANA.
16 Bo Izrael stał się krnąbrny jak narowista krowa, czyż PAN może go paść jak jagnię na rozległej łące?
17 Efraim sprzymierzył się z bożkami
– niech tak zostanie!
18 Przebywa w gronie pijaków,
którzy zatracają się w cudzołóstwie
i zamieniają swoją Chwałę na hańbę.
19 Porwie go wicher na swoich skrzydłach
i doznają wstydu z powodu swoich ołtarzy.
ZATWARDZIAŁOŚĆ IZRAELITÓW
5 1 Słuchajcie tego, kapłani, słuchaj uważnie, domu Izraela,
nadstaw uszu, domu królewski,
bo to nad wami odbywa się sąd.
Staliście się sidłem dla Mispy
i rozciągniętą siecią nad Taborem,
2 i dołem głębokim w Szittim,
lecz Ja ukarzę ich wszystkich.
3 Ja znam Efraima, a Izrael nie ukryje się przede Mną, bo ty, Efraimie, uprawiałeś nierząd,
a Izrael się splamił.
4 Ich czyny nie pozwalają, by nawrócili się do swego Boga, bo ogarnął ich duch nierządu i nie znają PANA.
5 Pycha Izraela świadczy przeciw niemu,
Izrael i Efraim upadną z powodu swej winy,
a wraz z nimi upadnie też Juda.
6 Przyjdą ze swoją trzodą i bydłem szukać PANA,
ale Go nie znajdą, bo od nich odstąpił.
7 Stali się niewierni PANU,
zrodzili nieprawych synów.
Teraz księżyc w nowiu ich pochłonie, razem z ich dziedzictwem.
ZGUBNE SOJUSZE POLITYCZNE
8 Zadmijcie w róg w Gibea i w trąbę w Rama!
Uderzcie na alarm w Bet-Awen!
Miej się na baczności, Beniaminie!
9 Efraim zostanie spustoszony w dzień kary.
Plemionom Izraela obwieszczam to, co pewne!
10 Książęta Judy podobni są do tych,
którzy przesuwają granice.
Wyleję na nich swój gniew jak wodę.
11 Efraim jest ciemięzcą, łamie prawo,
bo z upodobaniem podąża za nicością.
12 Dlatego Ja będę jak mól dla Efraima
i jak próchno dla domu Judy.
13 Efraim zobaczył swoją chorobę,
a Juda swoją ranę.
Efraim udał się do Asyrii,
a Juda posłał do wielkiego króla.
On jednak nie potrafi was uzdrowić
ani uleczyć waszych ran.
14 Bo Ja jestem jak lew dla Efraima
i jak młody lew dla domu Judy.
Ja sam rozszarpię i odejdę,
uniosę zdobycz i nikt Mi jej nie wyrwie.
15 Pójdę i wrócę do swojej siedziby, aż uznają swą winę i zaczną pragnąć mojej obecności.
W utrapieniu przypomną sobie o Mnie”.
POTRZEBA SZCZEREGO NAWRÓCENIA
6 1„Chodźcie, nawróćmy się do PANA! Bo On nas zranił i On nas uleczy,
On uderzył i On opatrzy nam rany.
2 Po dwóch dniach przywróci nas do życia,
a trzeciego dnia nas podźwignie
i będziemy żyli przed Jego obliczem.
3 Starajmy się poznać PANA.
Jego przyjście jest pewne jak nadejście poranka.
Przyjdzie do nas jak deszcz,
jak deszcz wiosenny, co nawadnia ziemię”.
4 „Cóż mam począć z tobą, Efraimie?
Co mam uczynić z tobą, Judo?
Wasza miłość jest jak poranny obłok,
jak rosa, która wcześnie znika.
5 Dlatego ciosałem ich przez proroków
i raniłem słowami ust moich.
Przeprowadzałem mój sąd o świcie.
6 Gdyż pragnę miłości, a nie ofiary,
poznania Boga bardziej niż całopaleń”.
NAPIĘTNOWANIE NIEWIERNOŚCI
7 „Oni już w Adam zerwali przymierze
i tam byli Mi niewierni.
8 Gilead jest miastem złoczyńców, splamionym krwią.
9 Wspólnota kapłanów podobna do bandy zbójeckiej.
Mordują na drodze do Sychem
i postępują haniebnie.
10 W domu Izraela widziałem rzeczy straszliwe:
tam Efraim uprawia nierząd,
a Izrael się plami.
11 I ciebie, Judo, czeka żniwo!
Gdy odmienię los mojego ludu,
7 1 gdy uzdrowię Izraela, wtedy jawną się stanie wina Efraima i zło Samarii.
Bo ich postępowanie jest fałszywe:
złodziej włamuje się do wnętrza,
a rozbójnicy rabują na zewnątrz.
2 Nie rozważają w swoich sercach,
że pamiętam o wszystkich ich występkach.
Teraz osaczają ich własne przestępstwa,
są obecne przed moim obliczem.
SPISKI PRZECIW KRÓLOM
3 W swojej przewrotności radują się królem i książętami w swojej obłudzie.
4 Wszyscy oni cudzołożą,
są jak piec rozżarzony ogniem,
którego piekarz nie podsyca,
póki ciasto nie wyrośnie i nie zakwasi się.
5 Nastają na życie swojego króla
i książąt osłabiają winem.
A on wyciąga swą rękę do tych niegodziwców.
6 Bo mają serce rozpalone jak piec:
przez całą noc ich gniew jest uśpiony,
ale rankiem wybucha jak płomień ognia.
7 Wszyscy są rozpaleni jak piec
i pożerają swoich sędziów.
Wszyscy ich królowie giną,
ale żaden z nich nie woła do Mnie.
POTĘPIENIE ZGUBNYCH SOJUSZY POLITYCZNYCH
8 Efraim zmieszał się z narodami. Efraim jest podobny do podpłomyka, którego nie odwrócono.
9 Obcy niszczą jego potęgę,
a on tego nie wie.
Siwizna przyprószyła mu włosy,
a on tego nie wie.
10 Pycha Izraela świadczy przeciwko niemu,
lecz nie nawracają się do PANA, Boga swego,
ani Go mimo wszystko nie szukają.
11 Efraim jest jak gołąb – naiwny i głupi:
wzywają Egipt, idą do Asyrii.
12 Dokądkolwiek pójdą,
zarzucę na nich swoją sieć,
schwytam ich jak ptaki latające.
Wymierzę im karę za ich występki.
13 Biada im, bo uciekli ode Mnie.
Niech zginą, gdyż Mi się sprzeniewierzyli.
Jakże mogę ich ocalić, skoro kłamią o Mnie?
14 Nie wołają do Mnie z głębi swych serc,
lecz podnoszą krzyk na swoich łożach.
Kaleczą się z powodu zboża i moszczu,
a oddalają się ode Mnie.
15 Przecież to Ja wzmacniałem ich ramiona,
oni zaś obmyślają zło przeciwko Mnie.
16 Zwracają się ku temu, co jest niczym,
podobni do łuku, który zawodzi.
Ich książęta zginą od miecza,
z powodu swojego złośliwego języka.
Staną się pośmiewiskiem w ziemi egipskiej.
WYGNANIE JAKO KARA ZA CIĘŻKIE WINY
8 1Przyłóż róg do swoich ust jak stróż w domu PANA.
Złamali bowiem moje przymierze
i sprzeniewierzyli się mojemu Prawu.
2 Wołają do Mnie:
«Boże, my – Izrael, znamy Ciebie».
3 Lecz Izrael odrzucił to, co dobre,
dlatego prześladuje go nieprzyjaciel.
4 Ustanawiają królów, ale beze Mnie,
wyznaczają książąt bez mojej wiedzy.
Ze swojego srebra i złota sporządzili sobie bożki – na własną zgubę.
5 Samario, twój cielec jest odrzucony!
Mój gniew przeciwko nim zapłonął.
Jak długo jeszcze pozostaną nieczyści?
6 Izraelici! Przecież wykonał go rzemieślnik,
więc nie jest on Bogiem!
Dlatego w kawałki rozpadnie się cielec Samarii!
7 Ponieważ sieją wiatr, zbiorą burzę.
Zboże bez kłosów nie dostarczy mąki,
a jeśliby nawet dostarczyło, obcy ją zjedzą.
8 Izrael przepadł.
Oto stali się wśród narodów
podobni do bezużytecznego naczynia.
9 Bo udali się do Asyrii,
są jak samotny dziki osioł.
Efraim wynajął sobie kochanków.
10 Lecz nawet gdy będą rozproszeni wśród narodów, Ja ich zgromadzę i odpoczną nieco od ciężarów, które nakładają na nich król i jego urzędnicy.
11 Efraim zbudował wiele ołtarzy,
ale służą mu jedynie do grzechu.
12 Spisałem dla niego liczne prawa,
lecz potraktowali je jako obce.
13 Lubią składanie ofiar i chętnie je składają,
bo ofiarują mięso, a potem je spożywają,
lecz PAN nie ma w tym upodobania.
Dlatego będzie pamiętał o ich winie
i ukarze ich grzechy.
Niech wrócą do Egiptu.
14 Zapomniał Izrael o swoim Stwórcy
i pobudował pałace,
a Juda wzniósł wiele twierdz warownych.
Ale Ja ześlę ogień na ich miasta, aby pochłonął ich pałace.
9 1 Nie ciesz się, Izraelu, nie raduj się jak inne narody!
Ponieważ cudzołożyłeś wobec swojego Boga. Ukochałeś zapłatę na wszystkich klepiskach zbożowych. 2 Klepisko i tłocznia nie będą ich żywiły,
a młodego wina zabraknie.
3 Nie pozostaną w domu PANA.
Efraim powróci do Egiptu,
a w Asyrii jeść będą pokarmy nieczyste.
4 Nie będą Mu składali ofiar,
nie będą Mu składali ofiar całopalnych.
Ich chleb będzie chlebem żałoby:
każdy, kto go spożyje, stanie się nieczysty.
Ich chleb będzie tylko dla nich,
nie znajdzie się w domu PANA.
5 Cóż uczynicie w dzień świąteczny
i w uroczysty dzień PANA?
6 Bo oto muszą iść do Asyrii.
Egipt ich zbierze, a Memfis pogrzebie.
Ich srebrne kosztowności pokryje oset, a ich namioty porosną cierniami”.
PRZEŚLADOWANIE PROROKA
7 Nadchodzą dni nawiedzenia,
nadchodzą dni zapłaty.
Niech Izrael je pozna!
„Głupcem jest prorok,
szaleńcem człowiek natchniony”.
Tak jest z powodu twojej wielkiej winy i wielkiej przewrotności.
8 Efraim czyha przy namiocie proroka.
Zastawiono sidła na wszystkich jego drogach i pułapkę w domu jego Boga.
9 Pogrążyli się w nieprawości
jak niegdyś w Gibea.
On pamięta ich winy
i ukarze ich grzechy.
DAWNE I OBECNE WIAROŁOMSTWA IZRAELA
DOTKLIWOŚĆ KARY BOŻEJ
10 „Znalazłem Izraela
jak winne grona na pustyni.
Patrzyłem na waszych ojców
jak na wczesną figę na wierzchołku drzewa.
A oni przyszli do Baal-Peor i okryli się hańbą, stali się wstrętni jak to, co ukochali.
11 Jak ptak uleci chwała Efraima.
Nie będzie urodzin, ciąży ani poczęcia.
12 Nawet jeśli wychowają swoich synów,
zostaną ich pozbawieni, zanim ci dorosną.
Biada także im samym, kiedy się od nich odwrócę.
13 Efraim – jak widzę –
czyni swoich synów zwierzyną łowną.
Efraim wyda swoich synów na rzeź.
14 «Daj im PANIE, co masz dać;
daj im bezpłodne łono i wyschnięte piersi».
15 Wszelkie ich zło okazało się w Gilgal,
tam ich znienawidziłem.
Z powodu ich złych uczynków
wypędzę ich z mojego domu.
Nie będę ich już kochał!
Wszyscy ich książęta są buntownikami.
16 Efraim jest powalony,
wyschły jego korzenie.
Nie wydadzą więcej owocu,
a nawet gdyby wydali, sprawię,
że umrze wyczekiwany owoc ich łona”.
17 Mój Bóg ich odrzuci,
ponieważ Go nie słuchali.
Będą się błąkać wśród narodów.
KRES KULTU BOŻKÓW I KRÓLESTWA IZRAELA
10 1 Izrael – bujny krzew winorośli, przynosił wiele owoców.
Lecz im obfitszy był jego owoc,
tym liczniejsze budował ołtarze;
im lepiej działo się w kraju,
tym bardziej mnożyły się stele.
2 Ich serce było nieszczere, teraz za to odpokutują.
On rozwali ich ołtarze i zniszczy ich stele.
3 W końcu powiedzą:
„Nie mamy króla, ponieważ nie baliśmy się PANA.
Zresztą, cóż nam król pomoże?”.
4 Wypowiadają wiele słów, przysięgają fałszywie,
zawierają przymierza, a prawo rozrasta się jak trujące ziele w polnych bruzdach.
5 Mieszkańcy Samarii drżą o cielca z Bet-Awen,
bo opłakuje go jego lud i kapłan.
Boją się o jego chwałę,
lękają się, że będzie im zabrany.
6 On sam zostanie zaniesiony do Asyrii
jako dar dla króla.
Efraim okryje się hańbą,
a Izrael zawstydzi się z powodu swego zamysłu.
7 Samaria zostanie zburzona, jej król będzie podobny do drewna na powierzchni wody.
8 Zniszczone zostaną wzniesienia Bet-Awen – grzech Izraela.
Na ich ołtarzach wyrosną ciernie i oset.
Wtedy powiedzą górom: „Przykryjcie nas!”,
a pagórkom: „Padnijcie na nas!”.
RYCHŁA KLĘSKA JAKO KARA ZA PRZEWROTNOŚĆ
9 „Od dni Gibea grzeszysz, Izraelu!
Tam się zbuntowali.
Czy nie dojdzie do wojny w Gibea
z powodu nikczemników?
10 Przyjdę wymierzyć im karę.
Narody gromadzą się przeciwko nim,
aby ich ukarać za podwójną nieprawość.
11 Efraim był jak przyuczona jałówka
chętna do młócenia zboża.
Ja włożyłem jarzmo na jego piękny kark
i zaprzągłem Efraima;
Juda będzie orał,
a Jakub za nim bronował.
12 Zasiejcie sprawiedliwość,
abyście zebrali miłość.
Przygotujcie pod zasiew nowe grunty.
Nadszedł czas, by zwrócić się do PANA,
aby przyszedł nauczyć was sprawiedliwości.
13 Wy jednak uprawialiście bezbożność,
zbieraliście przewrotność
i spożywaliście owoce kłamstwa.
Bo zaufałeś swoim rydwanom
i wielkiej liczbie swych wojowników.
14 Powstanie wrzawa wojenna pośród twego ludu i wszystkie twoje twierdze zostaną zburzone, jak w dniu bitwy Szalman zburzył Bet-Arbel, kiedy to matka została zamordowana z synami.
15 Tak uczynię tobie, domu Izraela,
z powodu twojego złego postępowania.
W blasku rannej zorzy zginie król Izraela.
WIELKA MIŁOŚĆ BOGA
11 1Umiłowałem Izraela, gdy był jeszcze dzieckiem, i z Egiptu wezwałem mojego syna.
2 Im więcej ich wzywałem,
tym dalej odchodzili ode Mnie.
Składali ofiary Baalom i bożkom palili kadzidła.
3 A przecież to Ja uczyłem chodzić Efraima
i brałem ich na swoje ramiona.
Oni zaś nie poznali, że troszczyłem się o nich.
4 Pociągałem ich ludzkimi więzami,
a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten,
który podnosi do swego policzka niemowlę.
Schylałem się ku niemu, aby go nakarmić.
5 Nie powróci do ziemi egipskiej,
lecz Asyria będzie jego królem,
bo nie chcieli nawrócić się do Mnie.
6 Miecz spustoszy jego miasta,
zniszczy jego rygle
i wytraci ich za ich zamysły.
7 Mój lud został zniszczony,
bo odwrócił się ode Mnie.
Wzywają Baala,
lecz on im nie pomoże.
8 Jak mogę cię porzucić, Efraimie,
i jak opuścić ciebie, Izraelu?
Jak mogę zrównać cię z Admą
i postąpić z tobą jak z Seboim?
Moje serce wzbrania się przed tym,
jestem poruszony do głębi.
9 Nie dam się unieść porywowi mego gniewu
i nie zniszczę Efraima,
bo jestem Bogiem, nie człowiekiem!
Pośrodku ciebie jestem Ja – Święty,
i nie przychodzę, aby niszczyć.
10 Pójdą za PANEM, który jak lew zaryczy.
A kiedy zaryczy, zbiegną się Jego synowie z zachodu.
11 Jak wróble przyfruną z Egiptu
i jak gołębie z kraju Asyrii.
Sprawię, że wrócą do swoich domów” – wyrocznia PANA.
WYSTĘPNA PRZESZŁOŚĆ I TERAŹNIEJSZOŚĆ IZRAELITÓW
12 1 „Efraim otoczył Mnie kłamstwem, a dom Izraela oszustwem.
Lecz Juda służy jeszcze Bogu
i mocno trzyma się świętości.
2 Efraim pasie się wiatrem,
za wiatrem wschodnim biega nieustannie;
pomnaża kłamstwa i gwałty.
Zawiera przymierze z Asyrią,
a do Egiptu dostarcza oliwę.
3 PAN wiedzie spór z Judą,
ukarze Jakuba za jego występki
i odda mu według jego uczynków.
4 W łonie matki chwycił swojego brata za piętę, a w sile wieku walczył z Bogiem.
5 Walcząc z aniołem odniósł zwycięstwo,
płakał i doznał miłosierdzia.
Spotkał Go w Betel i tam z Nim rozmawiał.
6 PAN jest Bogiem Zastępów,
PAN jest imię Jego.
7 Ty więc nawróć się do swojego Boga,
przestrzegaj miłości i prawa,
zawsze ufaj swojemu Bogu.
8 Kanaan ma w ręku fałszywą wagę,
kocha się w oszustwie.
9 I powiedział Efraim: «Stałem się bogaty
i zgromadziłem sobie majątek».
Lecz z całego jego dorobku nic mu nie zostanie z powodu winy, której się dopuścił.
10 Ja Jestem PAN, twój Bóg, od wyjścia z ziemi egipskiej.
Nakazuję ci znowu mieszkać w namiotach,
jak za dni spotkania.
11 Ja przemawiałem do proroków
i mnożyłem widzenia
oraz przez proroków głosiłem przypowieści”.
12 W Gileadzie panuje nieprawość
i gnieździ się kłamstwo.
W Gilgal składają ofiary cielcom,
dlatego ich ołtarze będą jak stos kamieni w bruzdach pól.
13 Jakub uciekł do kraju Aram,
Izrael dla kobiety oddał się na służbę
i z powodu kobiety doglądał owiec.
14 Lecz PAN przez proroka
wyprowadził Izraela z Egiptu
i przez proroka otoczył go opieką.
15 Efraim pobudził Go do gorzkiego gniewu,
dlatego PAN zrzuci na niego
odpowiedzialność za krew, którą przelał,
i skieruje przeciwko niemu jego haniebne czyny.
SPRAWIEDLIWA KARA BOŻA
13 1Gdy Efraim przemawiał, panował strach. Wiele wtedy znaczył w Izraelu,
lecz przez Baala zgrzeszył i umarł.
2 A teraz grzeszą nadal:
odlewają bożki ze swego srebra,
według swojego pomysłu.
To wszystko jest dziełem rzemieślników.
Mówią do siebie nawzajem: „Składajcie ofiary, niech ludzie całują cielce”.
3 Dlatego staną się jak poranna mgła, jak rosa, która szybko znika, jak plewa porwana z klepiska,
jak dym uchodzący z okna.
4 „Ale Ja jestem PAN, twój Bóg, od wyjścia z ziemi egipskiej.
Nie będziesz znał innego Boga oprócz Mnie, poza Mną nie ma innego Zbawcy.
5 Ja poznałem cię na pustyni, w spieczonej krainie.
6 Kiedy ich pasłem, byli syci.
Tuczyli się, a ich serce stało się wyniosłe
i dlatego o Mnie zapomnieli.
7 Więc stanę się dla nich jak lew,
jak pantera czyhająca przy drodze.
8 Rzucę się na nich jak niedźwiedzica, kiedy straci młode, i rozerwę serca w ich piersi.
Pożrę ich tam jak lwica,
dziki zwierz ich rozszarpie.
9 Zniszczę cię, Izraelu,
i kto ci przyjdzie z pomocą?
10 Gdzie teraz jest twój król, aby cię ocalił?
Gdzie wszyscy twoi sędziowie,
we wszystkich twych miastach,
o których mówiłeś: «Daj mi króla i książąt!».
11 Dałem ci króla w moim gniewie,
lecz zabieram go w moim uniesieniu.
12 Wina Efraima jest zapamiętana,
a jego grzech zachowany w pamięci.
13 Przychodzą na niego bóle rodzącej,
lecz on jest niemądrym dzieckiem,
bo gdy nadchodzi czas,
nie opuszcza matczynego łona.
14 Czy mam ich wyrwać z krainy umarłych,
wybawić ich od śmierci?
Gdzie twa zaraza, o śmierci,
i gdzie twoje zniszczenie, kraino umarłych?
Moje oczy nie znają litości.
15 Choćby Efraim kwitnął między braćmi,
przybędzie wiatr wschodni,
posłany od PANA, zadmie od strony pustyni,
wysuszy jego źródła i studnie,
zagarnie jego skarb i wszystkie kosztowności.
14 1 Samaria poniesie karę, bo powstała przeciwko Bogu.
Padną od miecza, ich dzieci będą roztrzaskane o skałę, a kobietom brzemiennym rozprują łona”.
NAWRÓCENIE I UZDROWIENIE IZRAELA
2 Nawróć się, Izraelu, do PANA, twojego Boga, bo upadłeś przez twoją własną winę.
3 Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do PANA.
Mówcie do Niego: „Odpuść nam wszelką winę i przyjmij to, co dobre, owoc naszych warg.
4 Asyria nie może nas zbawić.
Nie chcemy już wsiadać na konie ani też mówić: «Boże nasz» do dzieła naszych rąk.
Ponieważ u Ciebie sierota znajdzie miłosierdzie”.
5 „Uleczę ich niewierność
i całym sercem umiłuję,
bo powstrzymałem mój gniew na nich.
6 Będę jak rosa dla Izraela, zakwitnie on jak lilia i zapuści korzenie jak cedry Libanu.
7 Rozwiną się jego latorośle,
będzie wspaniały jak drzewo oliwne,
a jego woń jak woń Libanu.
8 Powrócą i zamieszkają w moim cieniu,
będą uprawiać zboże i zakwitną ich winnice,
sławne jak wino Libanu.
9 Efraim! Cóż ma jeszcze wspólnego z bożkami?
Ja go wysłuchuję i na niego patrzę.
Jestem jak zielony cyprys
i ode Mnie pochodzi jego owoc”.
ZAKOŃCZENIE
10 Kto jest tak mądry, aby to pojął,
tak rozumny, aby to poznał?
Bo drogi PANA są proste,
chodzą po nich sprawiedliwi,
a upadają na nich grzesznicy.
1,1 Po śmierci króla Salomona (926 r. przed Chr.) jego państwo zostało podzielone na Królestwo Południowe (Juda) i Królestwo Północne (Izrael). Przy dynastii Dawida pozostały dwa plemiona, Judy i Beniamina. Izrael obejmował pozostałe dziesięć plemion. Królestwo Północne założyło własne sanktuaria w Betel i Dan. Istniało także wiele innych miejsc kultu o lokalnym charakterze i zasięgu. Prorok Ozeasz działał w Izraelu prawdopodobnie aż do upadku Samarii w 720 r. przed Chr.
2,5 Zwyczaje stosowane na Wschodzie wobec kobiet cudzołożnych. Całkowite obnażenie było narażeniem na wstyd i pohańbienie; wygnanie na pustynię oznaczało niechybną śmierć. W Izraelu cudzołóstwo było karane śmiercią (np. Rdz 38,24; Kpł 20,10; Pwt 22,22-24; J 8,3n).
2,10 Baal – bóstwo pogańskie pochodzenia semickiego, którego kult rozpowszechniony w Kanaanie stanowił największe zagrożenie dla czci, jaką Izraelici oddawali jedynemu Bogu Jahwe. Ze złota wykonywano posągi bóstw i różne przedmioty przeznaczone do pogańskiego kultu.
2,22 poznasz Pana – wyrażenie charakterystyczne dla Księgi Ozeasza; oznacza nie tylko nabycie wiedzy o Bogu, ale przede wszystkim głęboką więź z Nim, opartą na miłości i wierności, oraz postępowanie zgodne z Jego wolą wyrażoną w Prawie.
3,4 efod – lniana szata stanowiąca najważniejszą część stroju kapłańskiego (Wj 28,6-14) albo jakieś wyobrażenie bóstwa (Sdz 8,27); terafim – posążek symbolizujący bóstwo domowe lub, ogólniej, przedmiot magiczny służący do zasięgania rady bogów.
11,9 Kierowanie się gniewem jest ludzką słabością. Celem działania Świętego Boga zawsze jest ocalenie.
13,14 O ratunku dla narodu mówi się tu jak o wyrwaniu go z krainy umarłych i przywróceniu do życia. Apostoł Paweł odniósł ten tekst do zmartwychwstania umarłych (1Kor 15,55).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Imię Joel oznacza ‘Jahwe jest Bogiem’ i jest często spotykane w ST (1Sm 8,2; 1-2 Krn). Prorok ten znany jest jedynie ze swojej księgi, która nie zawiera żadnych danych o jego pochodzeniu, z wyjątkiem imienia ojca – Petuel (Jl 1,1). Z treści księgi wynika, że Joel był Judejczykiem i działał w Jerozolimie (Jl 2,1.15; 3,5). Pozostawał w bliskim związku ze środowiskiem świątynnym, być może pochodził z rodu kapłańskiego lub, co jest bardziej prawdopodobne, lewickiego. Był człowiekiem wykształconym i odznaczał się talentem poetyckim, co widać w bogatym języku, stosowaniu metafor, paralelizmów, kompozycji symetrycznych i wyszukanych figur stylistycznych. Ton jego wypowiedzi ma charakter mowy liturgicznej, wręcz pokutnej (Jl 1,14-20; 2,12-17). Autor umiejętnie wykorzystuje wcześniejsze proroctwa ST: Izajasza, Ezechiela, Amosa, Abdiasza i Zachariasza. Styl wypowiedzi, jak i podejmowane tematy, mające silne zabarwienie eschatologiczne i apokaliptyczne, wskazują, że proroctwo zawarte w księdze pochodzi od jednej osoby, a redakcyjne uzupełnienia występują bardzo rzadko.
Trudno określić dokładną datę powstania Księgi Joela, ponieważ nie znajdujemy w niej żadnych wyraźnych odniesień do ówczesnych wydarzeń historycznych. W jej tytule brak wzmianki o królach, za których panowania prorok działał, jak ma to miejsce w wielu innych księgach prorockich ST. Opis plagi szarańczy, który pojawia się na początku księgi, nie pomaga w ustaleniu kontekstu historycznego, gdyż zjawisko to w starożytnym Izraelu nie było niczym nadzwyczajnym. Umieszczenie proroctwa Joela w kanonie ksiąg biblijnych pomiędzy Księgą Ozeasza a Księgą Amosa przez długi czas było traktowane jako dowód na to, że pochodzi ona z VIII w. przed Chr. Jednak w odróżnieniu od wspomnianych ksiąg prorockich u Joela brakuje jakichkolwiek odniesień do bałwochwalstwa, które miało miejsce w czasach monarchii, do najazdu Asyryjczyków na Izrael oraz do antagonizmu pomiędzy Jerozolimą a Samarią. Podkreślenie ważności kultu i roli kapłanów kierujących wspólnotą (Jl 1,9.13; 2,17), brak wzmianki o królu i prorokach, zaliczenie Greków w poczet nieprzyjaciół Izraela (Jl 4,6) oraz cytaty lub aluzje do proroków: Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela, Amosa, Abdiasza, Zachariasza i Malachiasza pozwalają datować proroctwo Joela na koniec V lub początek IV w. przed Chr. Kult opisany przez Joela unaocznia sytuację, jaka miała miejsce po reformie religijnej Ezdrasza (Jl 1,9.13; 2,14), a sposób ukazania Jerozolimy pozwala twierdzić, że Joel zna miasto takim, jakie było po odbudowie dokonanej przez Nehemiasza (Jl 2,7.9). Natomiast wzmianka o narodach (Jl 4), zwłaszcza zaś o mieszkańcach Tyru i Sydonu, świadczy o tym, że prorok zakończył swoją działalność przed kampanią Aleksandra Wielkiego. W związku z tym podaną wcześniej datę powstania Księgi Joela można sprecyzować, przyjmując, że był to początek pierwszej połowy IV w. przed Chr. Należy jednak zaznaczyć, że na podstawie niemal tych samych danych, lecz przy innej ich interpretacji, niektórzy przyjmują, że działalność Joela i powstanie jego księgi miały miejsce w okresie przed przesiedleniem Judejczyków do Babilonii (IX lub VIII w. przed Chr.).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga dzieli się na dwie, powiązane ze sobą części. W pierwszej z nich autor opisuje plagę szarańczy i wzywa do pokuty (Jl 1,1 – 2,17), a w drugiej umieszcza zapowiedź sądu i zbawienia (Jl 2,18 – 4,21). Część pierwsza ma charakter historyczny i nawiązuje do plagi szarańczy, która nawiedziła kraj i w połączeniu z trwającą suszą sprowadziła klęskę głodu (Jl 1,1 – 2,11). Prorok obiecuje Izraelitom, że jeśli szczerze się nawrócą, to Bóg ulituje się nad nimi i przywróci urodzaj ich ziemiom. W drugiej części Joel kreśli obraz eschatologicznego sądu i zbawienia (Jl 3,1 – 4,21). Będzie to dzień, w którym Bóg dokona sądu nad narodami. Dzień Pana to jednak nie tylko dzień grozy, ale także dzień radości, ponieważ Bóg wyleje na wszystkich Izraelitów swojego Ducha i obdarzy ich charyzmatycznymi darami (Jl 3,1-5).
Księga Joela, chociaż liczy zaledwie cztery rozdziały, pod wieloma względami jest dziełem niezwykłym i wyjątkowym. Jej oryginalność polega na bezpośrednim przejściu od rzeczywistości ziemskiej – ataku szarańczy, do nadprzyrodzonej, jaką jest zapowiadany Dzień Pana. Zgodność opisu klęski ze szczegółami towarzyszącymi rzeczywistej inwazji szarańczy wskazuje na to, że prorok nawiązuje do współczesnych sobie wydarzeń, za pomocą których kreśli obraz przyszłego sądu Bożego. Klęski nawiedzające naród kierują jego myśli do ponownego odczytania historycznych wydarzeń w perspektywie eschatologicznej. Dlatego spadające na kraj nieszczęścia stały się dla Joela okazją, aby wezwać cały naród do pokuty i modlitwy. Ponieważ w tekście księgi obie perspektywy nakładają się na siebie, a prorok posługuje się niemal wyłącznie językiem symbolicznym i obrazowym, trudno rozróżnić, co należy odczytywać dosłownie, a co jest tylko przenośnią, służącą opisaniu rzeczywistości duchowej i eschatologicznej.
Myśl teologiczna Joela koncentruje się wokół wydarzenia Dnia Pana, które odnajdujemy w obu częściach księgi (Jl 1,15; 2,1.11; 3,4; 4,15). Temat Dnia Pana był jednym z głównych tematów nauczania prorockiego ST, ale w żadnej księdze ST nie został on potraktowany tak szeroko jak w Księdze Joela. Prorok ukazuje ten dzień jako specjalną interwencję Boga w rzeczywistość historyczną, a jednocześnie zapowiada go jako wydarzenie eschatologiczne. Joel, wzywając do powszechnej lamentacji, pokazuje, że należy pokładać nadzieję w Bogu, który jest miłosierny i odpowie na wołanie swojego ludu. Plaga, a zatem sąd i kara, może być bowiem odwrócona poprzez szczere nawrócenie i pokutę. Wówczas Dzień Pana przybierze dla Izraelitów zupełnie inną postać. Będzie to dzień odpłaty dla wrogów ludu Bożego. Tych, którzy popełniali zbrodnie wobec Izraela, spotka podobny los (Jl 4,1-8), a nawet całkowite unicestwienie (Jl 4,19.21).
Joel ukazuje Boga jako Pana całej natury. Jest Mu poddany świat ożywiony i nieożywiony (Jl 2,19n; 3,3n; 4,15n). Użyte przez proroka apokaliptyczne obrazy są przywołaniem dawnych wydarzeń związanych z Wyjściem z Egiptu i objawieniem się Boga na Synaju. W ten sposób Joel podkreśla, że Bóg, nieustannie obecny pośród swojego ludu, jest zawsze gotów do udzielenia mu pomocy. Skutkiem Bożej interwencji będzie czas szczególnej pomyślności i urodzaju (Jl 4,17n.20).
KSIĘGA JOELA
TYTUŁ KSIĘGI
1 1 Słowo, które PAN skierował do Joela, syna Petuela.
PLAGA SZARAŃCZY I WEZWANIA DO POKUTY
LAMENTACJE NAD ZNISZCZENIEM KRAJU
2 Słuchajcie tego, starsi,
nastawcie uszu, wszyscy mieszkańcy kraju:
czy zdarzyło się coś podobnego za dni waszych
lub za dni waszych przodków?
3 Opowiedzcie to waszym synom,
synowie wasi niech opowiedzą swoim synom,
a ich synowie następnym pokoleniom.
4 Resztki po konikach polnych zżarła szarańcza,
resztki po szarańczy zżarły gąsienice,
resztki po gąsienicach zżarły świerszcze.
5 Ocknijcie się, pijani, i płaczcie,
rozpaczajcie wszyscy, którzy pijecie wino,
narzekajcie, że młode wino
od ust wam odjęto.
6 Bo nadciągnął przeciw mojemu krajowi
wróg mocny i niezliczony,
którego zęby są jak u lwa,
a kły jak u lwicy.
7 Spustoszył moją winnicę,
a moje drzewa figowe połamał;
obdarł je z kory i porzucił,
tak że gałęzie ich uschły.
8 Płaczcie, jak młoda kobieta w wór odziana
zawodzi nad oblubieńcem swojej młodości.
9 Z domu PANA znikły ofiary pokarmowe i płynne.
Płaczcie, kapłani, słudzy PANA!
10 Spustoszone jest pole, smuci się ziemia,
bo zniszczone zostało zboże,
zabrakło moszczu
i nie ma już oliwy.
11 Martwcie się, rolnicy,
lamentujcie, uprawiający winnice,
bo przepadły zbiory,
nie będzie pszenicy ani jęczmienia.
12 Usechł krzew winny,
zmarniał figowiec,
drzewo granatu, palma daktylowa i jabłoń –
uschły wszystkie drzewa w polu.
Tak zniknęła radość wśród ludzi.
WEZWANIE DO POKUTY I MODLITWY
13 Ubierzcie wory pokutne i płaczcie, kapłani;
lamentujcie, słudzy ołtarza,
przyjdźcie odziani w wory
i czuwajcie, słudzy mojego Boga,
gdyż zniknęła z domu waszego Boga
ofiara pokarmowa i płynna.
14 Ogłoście święty post,
zwołajcie zebranie,
zgromadźcie starszych
i wszystkich mieszkańców kraju
w domu PANA, Boga waszego.
Wołajcie do PANA:
15 „Ach, co za nieszczęsny dzień!
Bliski jest Dzień PANA,
przyjdzie on jak zagłada od Wszechmogącego”.
16 Oto na naszych oczach znika żywność
i nie ma już radości w domu naszego Boga.
17 Zbutwiały ziarna pod grudami ziemi,
puste są spichlerze,
zburzone magazyny,
bo zabrakło zboża.
18 Jakże ryczy bydło.
Błąkają się stada wołów,
bo nie mają pastwisk;
również stada owiec dotknęła klęska.
19 Do Ciebie, PANIE, wołam,
bo ogień strawił pastwiska na stepie,
a płomień spalił wszystkie drzewa w polu.
20 Nawet dzikie zwierzęta wzdychają do Ciebie,
bo wyschły strumienie wody,
a ogień strawił pastwiska na stepie.
NADEJŚCIE DNIA PANA
2 1Dmijcie w róg na Syjonie! Krzyczcie na mojej świętej górze!
Niech zadrżą wszyscy mieszkańcy kraju, gdyż nadchodzi Dzień PANA,
bliski już jest;
2 dzień ciemności i mroku,
dzień burzy i nawałnicy.
Jak zorza poranna, tak się rozciąga po górach lud liczny i mocny.
Równego jemu nie było od wieków
i po nim nigdy już nie będzie.
3 Przed nim ogień pożerający,
a za nim palący płomień.
Ziemia, co dotąd była jak rajski ogród,
po jego przejściu stanie się pustynią.
Nikt wtedy nie ocaleje.
4 Ich wygląd podobny do koni, a pędzą jak jeźdźcy,
5 jak łoskot kół rydwanów,
co jadą po górskich szczytach,
jak trzask płomienia ognia,
co pali ściernisko –
wojsko potężne,
gotowe do walki.
6 Ze strachu przed nimi zadrżą narody
i wszystkie twarze pobledną.
7 Biegną jak żołnierze,
jak wojownicy, którzy wdzierają się na mury,
każdy z nich idzie wyznaczoną drogą
i nie zbacza ze swojej ścieżki.
8 Jeden drugiemu nie przeszkadza,
każdy idzie swoim szlakiem.
Nawet zbrojny opór
nie łamie ich szyków.
9 Napadają na miasto i zdobywają mury,
na domy się wdrapują,
jak złodzieje wchodzą oknami.
10 Przed nimi drży ziemia,
trzęsą się niebiosa,
ciemność spowija słońce i księżyc,
a gwiazdy tracą swą jasność.
11 PAN wydaje rozkaz swojemu wojsku;
bardzo liczny jest Jego obóz
i pilni wykonawcy Jego poleceń.
Bowiem Dzień PANA
jest wielki i pełen grozy.
Któż go przetrwa?
PONOWNE WEZWANIE DO POKUTY
12 A zatem jeszcze teraz – wyrocznia PANA:
„Nawróćcie się do Mnie całym sercem, przez post, płacz i lament.
13 Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty!
Nawróćcie się do PANA, waszego Boga!
Bo On jest litościwy i miłosierny,
nieskory do gniewu i bogaty w miłosierdzie;
lituje się na widok nieszczęścia.
14 Kto wie, może ulituje się
i pozostawi po sobie błogosławieństwo plonów,
na ofiary pokarmowe i płynne
dla PANA, waszego Boga?
15 Dmijcie w róg na Syjonie,
ogłoście święty post,
zwołajcie zebranie!
16 Zbierzcie lud,
zwołajcie święte zgromadzenie,
wezwijcie starców,
zbierzcie dzieci i niemowlęta!
Niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty
i oblubienica ze swojego pokoju!
17 Między przedsionkiem a ołtarzem
niechaj płaczą kapłani, słudzy PANA!
Niech mówią:
„Przebacz, PANIE, Twojemu ludowi.
Nie wydawaj na pośmiewisko Twego dziedzictwa,
nie pozwól, aby panowały nad nim ludy.
Czemu mają mówić między narodami:
«Gdzie jest ich Bóg»?”.
ZAPOWIEDZI SĄDU I ZBAWIENIA
USTANIE PLAGI
18 Wtedy obudziła się w PANU zazdrość do Jego ziemi i okazał litość swojemu ludowi.
19 PAN odpowiedział swojemu ludowi:
„Oto daję wam zboże, moszcz i oliwę,
byście się nimi nasycili,
i już nie pozwolę, aby narody z was szydziły.
20 Oddalę od was najeźdźcę z północy,
wypędzę go do ziemi jałowej i spustoszonej:
jego przednią straż ku morzu wschodniemu,
tylną zaś – ku morzu zachodniemu.
Pozostanie po nim zaduch i zgnilizna,
bo uczynił wiele złego”.
OBRAZ OBFITOŚCI
21 Nie bój się, ziemio!
Raduj się i wesel,
bo PAN uczynił wielkie rzeczy!
22 Nie bójcie się, dzikie zwierzęta,
bo już się zieleni pastwisko na stepie,
drzewa rodzą owoce,
a drzewo figowe i krzew winny owocują obficie.
23 Weselcie się, synowie Syjonu,
radujcie się PANEM, waszym Bogiem,
bo dał wam zbawienny deszcz:
deszcz jesienny i deszcz wiosenny,
który wylał na was obficie jak dawniej.
24 Klepiska napełnią się zbożem,
a tłocznie będą opływały moszczem i oliwą.
25 Tak wynagrodzę wam lata,
gdy żerowały szarańcza i gąsienica,
świerszcze i koniki polne – to moje wielkie wojsko, które wysłałem przeciw wam.
26 Wtedy będziecie mogli najeść się do syta
i chwalić będziecie imię PANA, waszego Boga,
który uczynił wam wielkie rzeczy.
A lud mój już nigdy nie dozna zawstydzenia.
27 I poznacie, że Ja jestem pośród Izraela,
że Ja, PAN, jestem waszym Bogiem i nie ma innego.
A lud mój już nigdy nie dozna zawstydzenia.
WYLANIE DUCHA PANA
3 1 A po tym wszystkim wyleję mojego Ducha na każde stworzenie.
Będą prorokować wasi synowie i wasze córki,
starcy wasi będą mieli sny, a młodzieńcy – widzenia.
2 Także na sługi i służebnice
w tych dniach wyleję mojego Ducha.
ZNAKI TOWARZYSZĄCE NADEJŚCIU DNIA PANA
3 Uczynię cuda na niebie i na ziemi:
krew, ogień i słupy dymu.
4 Słońce zmieni się w ciemność,
a księżyc w krew,
zanim nadejdzie Dzień PANA,
dzień wielki i wspaniały.
POWSZECHNE ZBAWIENIE
5 Każdy jednak, kto wezwie imienia PANA, zostanie zbawiony, bo na górze Syjon i w Jerozolimie będzie wybawienie – jak powiedział PAN.
I ocaleją wezwani przez PANA.
SĄD W DOLINIE JOZAFATA
4 1W tym właśnie czasie, w tych właśnie dniach, gdy odmienię los Judy i Jerozolimy,
2 zgromadzę wszystkie narody
i zaprowadzę je w dolinę Jozafata.
Tam odbędę nad nimi sąd
w obronie mojego ludu Izraela, mojego dziedzictwa, które rozproszyli wśród narodów.
Podzielili moją ziemię,
3 a o mój lud los rzucili;
chłopców wymieniali za nierządnice,
dziewczęta sprzedawali za wino, aby pić.
PRZECIWKO FENICJANOM I FILISTYNOM
4 A wy, Tyrze i Sydonie i wszystkie okręgi filistyńskie, czego chcecie ode Mnie?
Chcecie wziąć na Mnie odwet?
Bardzo szybko obrócę wasz odwet przeciwko wam.
5 Zabraliście moje srebro i złoto,
a moje wspaniałe klejnoty zanieśliście do swoich świątyń.
6 Sprzedaliście Grekom synów Judy i Jerozolimy,
wyrzucając ich daleko z ich własnego kraju.
7 Lecz Ja wyprowadzę ich z miejsca, do którego ich sprzedaliście, a wam odpłacę zgodnie z waszymi czynami.
8 Sprzedam waszych synów i córki
za pośrednictwem Judejczyków,
którzy wydadzą ich dalekiemu narodowi Sabejczyków – tak PAN powiedział.
ZGROMADZENIE NARODÓW NA SYJONIE
9 Rozpowiedzcie to między narodami,
ogłoście świętą wojnę,
postawcie na nogi bojowników!
Niech się stawią do walki wszyscy wojownicy!
10 Przekujcie swoje lemiesze na miecze,
a swoje sierpy na oszczepy;
nawet słaby niech powie: „Jestem bojownikiem”.
11 Zgromadźcie się i przyjdźcie,
zbierzcie się wszystkie narody!
PANIE, sprowadź swych bojowników!
12 Niech się pospieszą i przybędą
narody do doliny Jozafata,
bo tam zasiądę, aby sądzić wszystkie narody.
13 Zapuśćcie sierp, bo nadszedł czas żniwa.
Chodźcie i wytłaczajcie, bo tłocznia już pełna
i przelewają się kadzie.
Złość ich naprawdę jest wielka.
14 W dolinie Wyroku zbiorą się wielkie tłumy,
bo bliski jest Dzień PANA w dolinie Wyroku.
15 Ciemność ogarnie słońce i księżyc,
a gwiazdy utracą swoją jasność.
16 PAN zagrzmi z Syjonu,
z Jerozolimy tak głos swój podniesie,
że zadrży niebo i ziemia.
PRZYWRÓCENIE RAJSKIEJ SZCZĘŚLIWOŚCI
Lecz dla swojego ludu PAN jest schronieniem,
warownią dla Izraelitów.
17 Wtedy przekonacie się,
że Ja jestem PANEM, Bogiem waszym,
i mieszkam na Syjonie, mojej świętej górze.
Jerozolima stanie się święta
i obcy nie będą przez nią przechodzić.
18 Tego dnia góry będą ociekać moszczem,
a pagórki opływać mlekiem.
Wszystkie strumienie judzkie
napełnią się wodą,
a z domu PANA wytryśnie źródło,
które nawodni dolinę Szittim.
19 Egipt zostanie spustoszony,
a Edom zamieni się w pustynię.
Dopuścili się przemocy na Judejczykach,
gdyż krew niewinną przelewali w ich ziemi.
20 Lecz ziemia Judy na wieki będzie zamieszkana, a Jerozolima – aż po najdalsze pokolenia.
21 Oświadczam, że krew ich została przelana niewinnie –
Ja, PAN, który mieszkam na Syjonie.
1,1 Joel – dosł. Pan jest Bogiem. (1Sm 8,2; Ezd 10,43; Ne 11,9).
1,2 Słuchajcie – zwrot typowy dla nauczania prorockiego. Wyrażenie to było jednocześnie wezwaniem do refleksji (Iz 1,2.10; Oz 5,1) i przestrogą przed karą Bożą (np. Am 3,1).
1,4 W tekście hebr. użyto czterech różnych terminów; drugi z nich jest typowym określeniem szarańczy (Wj 10,13.14.19; Kpł 11,22; Pwt 28,38). Pozostałe terminy albo są innymi określeniami tych owadów, albo odnoszą się do poszczególnych faz ich rozwoju, ewentualnie są ogólnymi określeniami odnoszonymi do insektów. Stosując cztery różne terminy w odniesieniu do czterech fal ataku szarańczy, autor chce podkreślić powszechny charakter zniszczenia.
1,19 ogień – symbol niszczycielskiej mocy Boga. Motyw często występujący w Księdze Dwunastu Proroków (np. Oz 8,14; Jl 2,3.5; Am 1,3 – 2,4; 5,6; 7,14; Ab 18; Na 3,13.15; So 1,18; 3,8; Za 9,4; 11,1; 12,6). W tym przypadku symbolizuje on suszę i jej skutki.
2,12 post, płacz i lament – znaki mające wyrażać autentyczne nawrócenie.
2,13 Rozdzieranie szat było znakiem publicznego żalu i goryczy. Księga Joela zawiera trzy wezwania do publicznej pokuty (Jl 1,13n; 2,12n.15-17). Werset 13 jest komentarzem proroka, który powtarza i interpretuje słowo Boga.
2,14 Kto wie – wyrażenie często stosowane w retoryce biblijnej ST (np. 2Sm 12,22; Est 4,14; Jon 3,9).
3,3 cuda – wyrażenie stosowane wielokrotnie w Piśmie Świętym jako określenie cudownych wydarzeń związanych z Wyjściem Izraelitów z Egiptu (np. Wj 4,21; 11,10; Ps 78,43; 105,5.27; Jr 32,20n).
4,5 moje srebro i złoto – nie chodzi tu o klejnoty zabrane ze świątyni jerozolimskiej przez Nabuchodonozora (2Krl 24,13), ale o bogactwo, jakim dysponowali Izraelici, z którymi identyfikuje się Bóg.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Imię Amos oznacza ‘uniesiony’ i pojawia się tylko raz w ST. Księga Amosa zawiera krótką notę biograficzną (Am 1,1) i jedno opowiadanie biograficzne (Am 7,10-17), z których dowiadujemy się, że prorok Amos pochodził z Tekoa, miasta położonego na Pustyni Judzkiej. Był pasterzem, a także właścicielem plantacji sykomor. Jego kontakt ze środowiskiem pasterzy, ludźmi prostymi i biednymi, w dużej mierze wpłynął na kształt jego poglądów dotyczących życia społecznego, które stało się jednym z głównych tematów jego nauczania. Z treści księgi wynika, że Amos był człowiekiem wykształconym i dobrze zorientowanym w wydarzeniach, które miały miejsce w Izraelu i krajach ościennych. Chociaż sam mieszkał w Królestwie Południowym (Juda), to działał na terytorium Królestwa Północnego (Izrael). Kres jego działalności położył konflikt z kapłanem Amazjaszem (Am 7,10-17). Tradycja żydowska mówi nawet, że został przez Amazjasza zamordowany.
Biorąc pod uwagę dane zawarte w księdze, wystąpienie Amosa datuje się na koniec pierwszej połowy VIII w. przed Chr. (ok. 760-755 przed Chr.). Jego działalność zbiegła się z panowaniem Jeroboama II, którego rządy charakteryzowały się wielkim rozkwitem politycznym i gospodarczym królestwa, kiedy to Izrael cieszył się z odzyskanych ziem i umacniał swoją pozycję na Bliskim Wschodzie (2Krl 14,25-28). W tym czasie jednak nasiliły się znaczne dysproporcje społeczne. Bogaci właściciele ziemscy coraz bardziej ciemiężyli ubogich i często zmuszali ich do niewolniczej pracy. Ludzie majętni otrzymywali coraz więcej przywilejów, natomiast biedni nie mieli żadnych środków na swoją obronę i popadali w nędzę. Upadek moralny zamożnych doprowadził również do osłabienia życia religijnego w Izraelu, co przejawiało się przede wszystkim w niezgodnym z prawem kulcie. Zmalało znaczenie świątyni jerozolimskiej, ponieważ ofiary składano głównie w sanktuariach w Betel, Dan i Gilgal. Co więcej, kult Boga zaczął być wypierany przez bałwochwalcze praktyki sprawowane ku czci Baala. Wystąpienie Amosa, a wkrótce po nim także Ozeasza, było więc reakcją na nadużycia religijne i społeczne, do których dochodziło w Królestwie Północnym.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Amosa ma spójną budowę literacką. Stanowi swoistą antologię, która zbiera w jedną całość różne wypowiedzi proroka. Nie są one ułożone w porządku chronologicznym, ale tematycznie. Nie ma wątpliwości, że znaczna część materiału zawartego w księdze pochodzi bezpośrednio od Amosa. Księga od początku uznawana była za natchnioną i zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie nigdy nie mieli wątpliwości co do jej kanoniczności. Zasadniczą jej część stanowią mowy Amosa, które najczęściej mają charakter oskarżycielski i zapowiadają karę Bożą.
Księga Amosa dzieli się na trzy części: 1) zapowiedź sądu nad narodami i Izraelem (Am 1 – 2); 2) mowy przeciwko Izraelowi (Am 3 – 6); 3) wizje prorockie (Am 7 – 9). W pierwszej części, oprócz tytułu i ogólnego wprowadzenia (Am 1,1-2), znajduje się sześć wyroczni przeciwko narodom sąsiadującym z Izraelem oraz po jednej przeciwko Judzie i Izraelowi (Am 1,3 – 2,16). Bóg oskarża obce narody o to, że naruszyły podstawowe prawa ludzkie i tym samym sprowadziły na siebie zagładę. W wyroczni przeciwko Judzie prorok piętnuje odrzucenie praw Bożych i lekceważenie Jego przykazań (Am 2,4n). W mowie przeciwko Izraelowi potępia natomiast naruszenie praw dotyczących sprawiedliwości społecznej oraz zapowiada karę (Am 2,6-16). Druga część Księgi Amosa (Am 3,1 – 6,14) składa się z serii oskarżeń kierowanych przeciwko Izraelowi oraz jego przywódcom. Trzecia i ostatnia część księgi jest bardziej zróżnicowana tematycznie. Znajduje się w niej opis pięciu wizji proroka (Am 7,1-3.4-6.7-9; 8,1-3; 9,1-4), a także opowiadanie biograficzne (Am 7,10-17), oskarżenia (Am 8,4-8), groźby (Am 8,9-14; 9,7-10) i obietnice (Am 9,11-14). W księdze znajdziemy też trzy krótkie hymny na cześć Boga Stwórcy i Władcy (Am 4,13; 5,8n; 9,5n).
Myśl teologiczna Amosa skupia się na problematyce społecznej. Prorok z całą mocą piętnuje wszelkie formy bezprawia zarówno wśród obcych narodów (Am 1,3 – 2,3), jak i w samym Izraelu (Am 2,6-8; 4,1; 5,10-12; 8,4-6). W sposób szczególny Amos broni najbiedniejszych, którzy z powodu wyzysku ze strony bogatych popadali w niewolę. Amos łączy pojęcie ubóstwa ze sprawiedliwością (Am 2,6; 5,12). Ludzie biedni, mimo że doznają krzywdy od innych, zwłaszcza tych, którzy powinni przestrzegać prawa z racji zajmowanego urzędu (urzędnicy dworscy, kapłani, sędziowie), pozostają wciąż sprawiedliwi, tzn. wierni Bogu. Tym samym Amos zapoczątkował w teologii refleksję o ubogich należących do Boga. Tematyka ta była rozwijana przez późniejszych proroków (np. Ha 2,4). Łamanie prawa i podstawowych zasad sprawiedliwości zostanie przez Boga surowo ukarane. Zapowiadana kara zrealizuje się przez porażenie ogniem (Am 1,3 – 2,5; 5,6; 7,4), niewolę (Am 1,15; 4,2n; 5,27), a także głód słowa Bożego (Am 8,11n). Amos zdecydowanie piętnuje także wszelkie formy kultu bałwochwalczego (Am 3,14). Wezwanie do nawrócenia jest zachętą, aby szukać Boga i czynić dobro, a odwracać się od zła (Am 5,4-6.14n).
Księga Amosa ukazuje Boga jako Pana i Władcę całego wszechświata. W związku z tym bardzo często nadaje Mu tytuł Pana Zastępów (np. Am 3,13; 4,13). Bóg panuje zarówno nad siłami natury, jak i nad losem człowieka (Am 4,13; 5,8n; 9,5n), sprawuje sąd nad swoim ludem i nad obcymi narodami (Am 1,3 – 2,16), szczególnie upodobał sobie w Izraelu (Am 3,1n), ale należą do Niego również inne narody (Am 9,7). Amos uświadamia Izraelitom, że są narodem wybranym, ale nie może to być powodem do popadania w pychę, gdyż zostali wybrani przez Boga bez względu na ich zasługi. Wyróżnienie, jakie ich spotkało, stawia przed nimi szczególną odpowiedzialność za ich postępowanie i dlatego w czasie sądu Bożego nie będzie żadną okolicznością łagodzącą.
Ważną kwestią w przepowiadaniu Amosa jest również wprowadzony przez niego i rozwijany później przez innych proroków temat Dnia Pana i Reszty Izraela. Według Amosa Dzień Pana będzie dniem sądu i kary, przed którą nie ucieknie żaden z grzeszników. Kara Boża w sposób szczególny dotknie Izraelitów. Zostanie jednak ocalona Reszta Izraela, którą stanowić będą jedynie ci, którzy dochowali wierności Bogu (Am 3,12; 5,15). Ci, którzy ocaleją, będą żyć w czasach błogosławieństwa Bożego i powszechnego dobrobytu (Am 9,11-15).
Tematykę podejmowaną przez Amosa będą kontynuować późniejsi prorocy: Micheasz, Jeremiasz, Sofoniasz i Joel. Bezpośrednie cytaty z Księgi Amosa znajdują się także w NT (Dz 7,42n; 15,16n). Ze względu na szczególną troskę o ubogich, która charakteryzuje nauczanie Amosa, jego księga od początków chrześcijaństwa służy za podstawę społecznej nauki Kościoła.
KSIĘGA AMOSA
TYTUŁ KSIĘGI
1 1Słowa Amosa, który był jednym z pasterzy w Tekoa. W czasach Ozjasza, króla judzkiego, i w czasach Jeroboama, syna Joasza, króla izraelskiego, na dwa lata przed trzęsieniem ziemi, miał on widzenie dotyczące Izraela. 2 Powiedział on:
PAN zagrzmi z Syjonu,
wyda swój głos z Jerozolimy,
spustoszone będą pastwiska pasterzy
i uschnie szczyt Karmelu.
ZAPOWIEDŹ SĄDU NAD SĄSIEDNIMI NARODAMI
PRZECIWKO DAMASZKOWI
3 Tak mówi PAN:
Z powodu trzech występków Damaszku i z powodu czterech
nie odwrócę tego wyroku,
gdyż zmłócili żelaznym wałem Gilead.
4 Ześlę więc ogień na dom Chazaela,
by pożarł pałace Ben-Hadada. 5 Złamię rygle Damaszku i wytnę mieszkańców doliny Awen i trzymającego władzę w Bet-Eden,
a naród Aramu będzie uprowadzony do Kir
– mówi PAN.
PRZECIWKO GAZIE
6 Tak mówi PAN:
Z powodu trzech występków Gazy
i z powodu czterech nie odwołam tego wyroku,
gdyż uprowadzili wszystkich bez reszty,
by wydać ich Edomowi.
7 Ześlę więc ogień na mury Gazy,
by pożarł jej pałace.
8 Wytnę mieszkańców Aszdodu
i trzymającego władzę w Aszkelonie.
Zwrócę moją rękę przeciwko Ekronowi
i zginie reszta Filistynów – powiedział PAN BÓG.
PRZECIWKO TYROWI
9 Tak mówi PAN:
Z powodu trzech występków Tyru
i z powodu czterech
nie odwołam tego wyroku,
gdyż uprowadzili wszystkich bez reszty,
by wydać ich Edomowi,
i nie pamiętali o bratnim przymierzu.
10 Ześlę więc ogień na mury Tyru,
by pożarł jego pałace.
PRZECIWKO EDOMOWI
11 Tak mówi PAN:
Z powodu trzech występków Edomu i z powodu czterech
nie odwołam tego wyroku,
gdyż swoich braci prześladował mieczem,
tłumiąc w sobie wszelką litość.
Gniew jego srożył się nieustannie,
a jego złość nie miała końca.
12 Ześlę więc ogień na Teman,
by spalił pałace Bosry.
PRZECIWKO AMMONITOM
13 Tak mówi PAN:
Z powodu trzech występków Ammonitów i z powodu czterech
nie odwołam tego wyroku,
gdyż rozcinali brzuchy ciężarnym kobietom w Gileadzie, aby poszerzyć swoje granice.
14 Na murach Rabby rozpalę ogień,
by spalił jej pałace,
podczas zgiełku w dzień bitwy,
podczas burzy w dzień wichru.
15 I pójdzie do niewoli ich król wraz z książętami – powiedział PAN.
PRZECIWKO MOABITOM
2 1Tak mówi PAN: Z powodu trzech występków Moabu i z powodu czterech nie odwołam tego wyroku.
Ponieważ spalił kości króla Edomu na wapno.
2 Dlatego ześlę ogień na Moab,
by spalił pałace Keriotu.
Moab zginie podczas wrzawy wojennej,
wśród okrzyków i przy dźwięku rogu.
3 Zniszczę jego władcę,
a wraz z nim zabiję wszystkich jego książąt
– powiedział PAN.
PRZECIWKO JUDZIE
4 Tak mówi PAN:
Z powodu trzech występków Judy
i z powodu czterech
nie odwołam tego wyroku,
gdyż odrzucili prawo PANA
i nie przestrzegali Jego przykazań.
Zwiodły ich własne kłamstwa,
za którymi chodzili ich ojcowie.
5 Ześlę więc ogień na Judę,
by spalił pałace Jerozolimy.
PRZECIWKO IZRAELOWI
6 Tak mówi PAN:
Z powodu trzech występków Izraela i z powodu czterech nie odwołam tego wyroku,
gdyż sprzedają sprawiedliwego za srebro,
a ubogiego za parę sandałów.
7 Wdeptują głowy biednych w proch ziemi i drogę ubogich wykrzywiają. Ojciec i syn chodzą do tej samej dziewczyny, znieważając tym moje święte imię. 8 Na płaszczach danych im w zastaw wylegują się przy każdym ołtarzu
i wino wymuszone grzywną
piją w domu swojego boga.
9 To Ja przed nimi zgładziłem Amorytów,
wysokich jak cedry i mocnych jak dęby.
Od góry zniszczyłem ich owoce,
a z dołu ich korzenie.
10 To Ja wyprowadziłem was z Egiptu,
czterdzieści lat prowadziłem przez pustynię,
aby dać wam w posiadanie ziemię Amorytów.
11 I wzbudziłem proroków spośród waszych synów, i nazirejczyków spośród waszych młodzieńców.
Czyż nie tak było, Izraelici?
– wyrocznia PANA.
12 A wy poiliście winem nazirejczyków
i prorokom zakazywaliście prorokować.
13 Oto Ja wgniotę was w ziemię,
jak gniecie wóz pełen snopów.
14 Biegacz nie będzie mógł uciec,
mocarz nie okaże swojej siły,
bohater nie ocali życia,
15 łucznik się nie ostoi,
biegacz nie umknie,
jeździec nie ocali życia.
16 Najmężniejszy z bohaterów
będzie w tym dniu uciekał nagi
– wyrocznia PANA.
MOWY PRZECIWKO IZRAELOWI
ODPOWIEDZIALNOŚĆ IZRAELA
3 1 Słuchajcie tego słowa, które PAN wypowiedział przeciwko wam, Izraelici, przeciwko całemu plemieniu, które wyprowadziłem z ziemi egipskiej: 2 Jedynie was wybrałem ze wszystkich narodów na ziemi, dlatego będę was karał za wszystkie wasze winy.
PRAWDZIWE ŹRÓDŁO MISJI PROROCKIEJ
3 Czy mogą iść razem dwie osoby,
które się ze sobą nie spotkały?
4 Czy ryczy lew w lesie, zanim coś zdobędzie?
Czy lwiątko wydaje głos ze swojego legowiska,
jeśli niczego nie schwytało?
5 Czy wpada ptak w sidła na ziemi, jeśli sidła nie było?
Czy odskoczy sidło od ziemi,
dopóki się w nie coś nie złapie?
6 Czy lud się nie lęka,
gdy w mieście zabrzmi trąba?
Czy zdarza się w mieście nieszczęście,
którego by PAN nie dopuścił?
7 Bo PAN BÓG nie uczyni niczego,
zanim nie objawi swojego zamiaru
swoim sługom, prorokom.
8 Gdy lew zaryczy, któż się nie ulęknie?
Gdy PAN BÓG przemówi,
któż nie będzie prorokował?
GROŹBY PRZECIWKO SAMARII
9 Głoście w pałacach Aszdodu
i w pałacach ziemi egipskiej mówcie:
Zbierzcie się na górach Samarii,
patrzcie, jak wielkie jest w niej zamieszanie
i ile w niej przemocy.
10 Nie potrafią już postępować uczciwie,
przemoc i gwałt panują w ich pałacach
– wyrocznia PANA.
11 Dlatego tak mówi PAN BÓG:
Nieprzyjaciel oblegnie ten kraj;
zniszczona będzie twoja potęga,
a twoje pałace oddane grabieży.
12 Tak mówi PAN:
Jak pasterz wyrywa z lwiej paszczy dwie nogi lub koniec ucha, tak będą uratowani tylko nieliczni Izraelici spośród siedzących w Samarii na swoich łożach i na kosztownych dywanach.
13 Słuchajcie i oznajmijcie domowi Jakuba
– wyrocznia PANA Boga, Boga Zastępów:
14 W dniu, kiedy będę karał występki Izraela,
zniszczę również ołtarze Betel.
Odcięte zostaną rogi ołtarza i upadną na ziemię.
15 Zburzę pałac zimowy i letni,
zniszczę komnaty zdobione kością słoniową
i runą wielkie pałace – wyrocznia PANA.
PRZECIWKO KOBIETOM SAMARII
4 1 Słuchajcie tego słowa, krowy Baszanu, które mieszkacie na górach Samarii, uciskacie biednych, gnębicie ubogich i mówicie waszym mężom: „Przynieś no coś do picia!”.
2 PAN BÓG przysiągł na swoją świętość:
Oto nadchodzą dni, kiedy wywloką was hakami,
a pozostałe – rybackimi wędkami.
3 Wyjdziecie przez wyłomy w murze, jedna po drugiej, i zostaniecie wypędzone za Hermon – wyrocznia PANA.
PRZECIWKO KULTOWI W BETEL I GILGAL
4 Idźcie do Betel i grzeszcie,
idźcie do Gigal i grzeszcie jeszcze więcej!
Każdego ranka przynoście wasze ofiary
i co trzeci dzień dziesięciny! 5 Składajcie także chleb kwaszony na ofiarę dziękczynną i głośno ogłaszajcie, że składacie dobrowolne ofiary! Bo przecież lubicie te rzeczy, Izraelici
– wyrocznia PANA BOGA.
WSPOMNIENIE DAWNYCH KAR
6 To Ja sprowadziłem na was klęskę głodu we wszystkich waszych miastach i brak chleba we wszystkich waszych wioskach.
Lecz wy nie powróciliście do Mnie
– wyrocznia PANA.
7 To Ja wam deszcz wstrzymałem
na trzy miesiące przed żniwami:
zesłałem deszcz na jedno miasto,
a w drugim mieście nie padało;
jedno pole zostało zroszone, a drugie, na które deszcz nie padał, pozostało suche.
8 I mieszkańcy dwu, trzech miast
przyszli do jednego, aby się napić,
ale nie zaspokoili pragnienia.
Lecz wy nie powróciliście do Mnie
– wyrocznia PANA.
9 Dotknąłem wasze zboża rdzą i śniecią,
sprawiłem, że uschły wasze ogrody i winnice, a drzewa figowe i oliwne obgryzła szarańcza.
Lecz wy nie powróciliście do Mnie
– wyrocznia PANA.
10 Zesłałem na was zarazę jak niegdyś na Egipt,
wybiłem mieczem waszych młodzieńców,
pozwoliłem uprowadzić wasze konie;
swąd spalonych obozów dotarł do waszych nozdrzy.
Lecz wy nie powróciliście do Mnie
– wyrocznia PANA.
11 Dokonałem wśród was wielkiego spustoszenia,
jak niegdyś w Sodomie i Gomorze,
staliście się jak głownia wyciągnięta z ognia.
Lecz wy nie powróciliście do Mnie
– wyrocznia PANA.
12 Dlatego tak postąpię z tobą, Izraelu!
A ponieważ tak chcę z tobą postąpić, przygotuj się, Izraelu, na spotkanie z twoim Bogiem!
HYMN NA CZEŚĆ BOGA STWÓRCY
13 Bo to On kształtuje góry i rządzi wichrami, On objawia człowiekowi swoje myśli, stwarza jutrzenkę i ciemność i kroczy po wyżynach ziemi.
PAN, Bóg Zastępów, to Jego imię.
PIEŚŃ ŻAŁOBNA NAD IZRAELEM
5 1 Słuchajcie tej mowy! Tobie, Izraelu, zaśpiewam pieśń żałobną.
2 Upadła dziewica Izraela i już nie powstanie,
leży na ziemi, nikt jej nie podźwignie.
3 Gdyż tak mówi PAN BÓG do domu Izraela:
Z tysiąca żołnierzy stu powróci do miasta,
ze stu powróci tylko dziesięciu.
WEZWANIE DO ZWRÓCENIA SIĘ KU PANU
4 Tak mówi PAN do domu Izraela:
Zwróćcie się do Mnie, a żyć będziecie.
5 Nie zwracajcie się do Betel,
do Gilgal nie chodźcie
i Beer-Szeby nie odwiedzajcie!
Bo całe Gilgal pójdzie do niewoli,
a Betel obróci się w ruinę!
6 Zwróćcie się do PANA, a będziecie żyć!
Aby nie ukarał domu Józefa i nie spalił go,
a nikt nie zdoła ugasić ognia w Betel.
7 Prawość zamieniacie w gorycz,
a sprawiedliwość wdeptujecie w ziemię.
HYMN NA CZEŚĆ BOGA STWÓRCY
8 Ten, co uczynił Plejady i Oriona,
przemienia ciemności w świt poranka, a dzień w noc zamienia.
Ten, co przywołuje wody morskie,
rozlewa je po powierzchni ziemi.
Nosi On imię PAN.
9 On niszczy siłacza
i zniszczenie sprowadza na twierdze.
PRZECIWKO NIESPRAWIEDLIWOŚCI
10 Nienawidzą tego, kto w bramie dochodzi słuszności, i nie cierpią tego, który mówi prawdę.
11 Ponieważ deptaliście biednego
i braliście od niego daniny ze zboża,
chociaż zbudowaliście sobie domy z kamienia ciosanego, nie będziecie w nich mieszkali;
choć zasadziliście piękne winnice,
nie będziecie pili z nich wina.
12 Bo wiem, jak liczne są wasze występki
i jak bardzo mnożą się wasze grzechy:
ciemiężycie sprawiedliwego, jesteście przekupni
i w bramie uciskacie ubogich!
13 Dlatego, kto jest roztropny, niech milczy w tym czasie,
gdyż będzie to czas niedoli.
WEZWANIE DO SZUKANIA SPRAWIEDLIWOŚCI
14 Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli,
wtedy PAN, Bóg Zastępów, będzie z wami, jak to mówicie.
15 Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro!
W bramie sądźcie sprawiedliwie!
Może ulituje się PAN, Bóg Zastępów, nad resztą domu Józefa.
BLISKOŚĆ KARY
16 Dlatego tak mówi PAN, Bóg Zastępów:
Na wszystkich placach
rozlegać się będzie skarga,
na wszystkich ulicach będą krzyczeć: „Biada, biada!”.
Wzywać będą rolnika do żałoby,
a tych, co znają pieśni żałobne, do zawodzenia.
17 We wszystkich winnicach będzie narzekanie,
gdy przejdę pośród ciebie – mówi PAN.
DZIEŃ PANA
18 Biada wam, którzy pożądacie Dnia PANA.
Dlaczego pragniecie, aby nadszedł Dzień PANA?
Będzie on ciemnością, nie światłem!
19 To tak, jakby człowiek uciekał przed lwem,
a spotkał niedźwiedzia;
albo tak, jakby ukrył się w domu,
a kiedy oparł rękę o ścianę,
ukąsił go wąż.
20 Zrozumcie, że Dzień PANA będzie ciemnością, a nie światłem, mrokiem bez żadnej jasności.
PRZECIWKO POWIERZCHOWNEMU KULTOWI
21 Brzydzę się waszymi świętami i odrzucam je.
Wasze świąteczne celebracje nie sprawiają mi przyjemności.
22 Kiedy składacie Mi całopalenia i ofiary pokarmowe, nie są Mi one miłe.
Na wasze ofiary wspólnotowe z tuczonych wołów
nie chcę nawet patrzeć.
23 Skończ z hałasem twoich pieśni!
Nie chcę słuchać dźwięku twoich harf!
24 Niech sprawiedliwość rozleje się jak woda,
a prawość niech będzie jak potok, który nie wysycha!
25 Przecież także na pustyni przez czterdzieści lat
składaliście Mi, Izraelici, ofiary z cielców i pokarmów.
26 A zarazem obnosiliście Sikkuta jako waszego króla i posąg Kijjuna, gwiazdę waszych bogów,
których sami sobie zrobiliście.
27 Dlatego wygnam was poza Damaszek
– mówi PAN, który nosi imię Boga Zastępów.
BEZTROSKA I ZBYTEK MIESZKAŃCÓW
6 1 Biada beztroskim na Syjonie i pewnym siebie na górze Samarii;
przywódcom pierwszego z narodów,
których słucha dom Izraela.
2 Idźcie do Kalne i zobaczcie,
a potem pójdźcie do wielkiego Chamat
i zejdźcie do Gat Filistynów.
Czy jesteście lepsi od tych królestw
albo większe są wasze kraje?
3 Chcecie oddalić dzień klęski,
a przybliżacie panowanie przemocy.
4 Leżą na łożach z kości słoniowej
i wylegują się na posłaniach, jedzą jagnięta z trzody i cielęta z zagrody wybrane.
5 Fałszywie śpiewają przy dźwiękach harfy,
wymyślają sobie instrumenty muzyczne, jak Dawid.
6 Piją wino z wielkich kielichów,
najlepszymi olejkami się namaszczają
i nie martwią się wcale upadkiem domu Józefa.
7 Dlatego pójdą na czele wygnańców
i skończy się ich swawola.
OGROM KARY
8 PAN BÓG przysiągł na swoje życie.
Wyrocznia PANA, Boga Zastępów: Brzydzę się pychą Jakuba i nienawidzę jego pałaców! Wrogom wydam więc miasto i wszystko, co w nim się znajduje.
9 Choćby tylko dziesięciu ludzi pozostało w jednym domu, nawet oni umrą.
10 Ich kości wyniesie krewny
i ten, co przygotowuje stos.
Zapyta pozostającego w domu:
„Czy jest jeszcze ktoś z tobą?”.
On odpowie: „Nie ma” i doda: „Milcz!”. Nie będzie się już wspominać imienia PANA.
11 Oto PAN rozkazał większy dom obrócić w ruinę,
a mniejszy – w gruzy.
12 Czy konie pędzą po skałach
albo czy można wołami orać morze?
Bo zamieniacie sprawiedliwość w truciznę,
a owoc prawości w gorycz.
13 Cieszycie się z Lo-Debar. Mówicie:
„Czyż nie naszą siłą zdobyliśmy Karnaim?”.
14 Wyrocznia PANA, Boga Zastępów –
Oto Ja skieruję przeciwko wam, domu Izraela,
naród, który będzie was ciemiężył
od Lebo-Chamat aż do potoku Araby.
WIZJE SĄDU I ZAPOWIEDŹ WYBAWIENIA
WIZJA SZARAŃCZY
7 1 To mi ukazał PAN BÓG: Tworzy On rój szarańczy w czasie odrastania trawy,
po sianokosach królewskich.
2 Kiedy już pożarła trawę w całym kraju,
powiedziałem: PANIE BOŻE, przebacz!
Jakże ostoi się Jakub? Przecież jest taki mały.
3 Zmiłował się PAN nad nim.
„Nie stanie się tak” – powiedział PAN.
WIZJA OGNIA
4 To mi ukazał PAN BÓG:
PAN BÓG przywołał ogień jako narzędzie kary,
spalił on wielką otchłań i strawił pola.
5 I prosiłem: „PANIE BOŻE, zaniechaj tego,
jakże ostoi się Jakub? Przecież jest taki mały”.
6 PAN zmiłował się nad nim.
„Również i to się nie stanie” – powiedział PAN BÓG.
WIZJA PIONU OŁOWIANEGO
7 Potem to mi ukazał:
Oto PAN stał na murze
i trzymał w ręku pion ołowiany.
8 I zapytał mnie PAN:
„Co widzisz, Amosie?”.
Odpowiedziałem: „Pion ołowiany”.
PAN powiedział do mnie:
„Oto spuszczam pion w środek mego ludu, Izraela.
Już więcej mu nie przebaczę.
9 Spustoszone będą wzniesienia kultowe Izaaka i zniszczone święte miejsca Izraela,
gdy wystąpię z mieczem przeciwko domowi Jeroboama”.
SPÓR AMOSA Z AMAZJASZEM
10 Amazjasz, kapłan Betel, wysłał posłańca do Jeroboama, króla izraelskiego, aby mu powiedzieć: „Amos spiskuje przeciw tobie wśród Izraelitów. Kraj nie może znieść wszystkich jego mów, 11 gdyż tak mówi Amos: «Jeroboam zginie od miecza, a Izrael na pewno zostanie uprowadzony ze swojego kraju»”. 12 I powiedział Amazjasz do Amosa: „Idź stąd, widzący, uciekaj do kraju Judy! Tam jedz chleb i tam prorokuj! 13 A w Betel nie prorokuj więcej, bo jest ono świątynią króla i sanktuarium królestwa”. 14 Lecz Amos odpowiedział Amazjaszowi: „Nie jestem prorokiem ani uczniem proroków, lecz jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. 15 To PAN wziął mnie od owiec i PAN powiedział do mnie: «Idź prorokować mojemu ludowi izraelskiemu!».
16 Teraz więc słuchaj słowa PANA!
Ty mówisz:
«Nie prorokuj przeciwko Izraelowi
ani nie przepowiadaj przeciwko domowi Izaaka!».
17 Dlatego tak powiedział PAN:
«Twoja żona będzie nierządnicą w mieście,
a twoi synowie i córki zginą od miecza.
Twoją ziemię podzielą sznurem, a ty umrzesz na nieczystej ziemi, Izrael zaś na pewno zostanie uprowadzony ze swojego kraju»”.
WIZJA KOSZA Z DOJRZAŁYMI OWOCAMI
8 1 To mi ukazał PAN BÓG: oto kosz dojrzałych owoców.
2 I zapytał: „Co widzisz, Amosie?”.
Odpowiedziałem: „Kosz dojrzałych owoców”.
PAN powiedział do mnie:
„Dojrzał do kary mój lud izraelski,
już mu więcej nie przebaczę.
3 Pieśniami świątynnymi będą lamentować tego dnia – wyrocznia PANA BOGA.
Oto mnóstwo trupów,
rozrzuconych wszędzie. Cisza!”.
PRZECIWKO CIEMIĘŻYCIELOM
4 Słuchajcie tego wy, którzy depczecie ubogiego
i niszczycie biednych ziemi,
5 którzy mówicie: „Kiedy minie Nów księżyca,
byśmy mogli sprzedawać zboże?
Kiedy minie szabat, byśmy mogli sprzedawać pszenicę, zmniejszając efę, i powiększać sykla,
fałszując wagę.
6 Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i sprzedawać plewy pszeniczne”.
7 Przysiągł PAN na chwałę Jakuba:
„Nigdy nie zapomnę żadnego z ich uczynków”.
8 Czyż nie zadrży ziemia z tego powodu i czy nie będą lamentować wszyscy jej mieszkańcy?
Nie wzbierze ona jak wody Nilu,
nie wzburzy się i nie opadnie jak rzeka Egiptu?
ZAPOWIEDŹ NADZWYCZAJNYCH KAR
9 Wyrocznia PANA BOGA:
W tym dniu słońce zajdzie w południe
i w środku dnia zapadną ciemności na ziemi.
10 Zamienię wasze święta w żałobę,
a wszystkie wasze pieśni w lamentacje;
nałożę wory na wszystkie biodra
i ogolę każdą głowę.
Sprowadzę żałobę jak po stracie jedynaka,
a to, co nastąpi, będzie dniem goryczy.
GŁÓD SŁOWA BOŻEGO
11 Wyrocznia PANA Boga:
Oto nadejdą dni, gdy ześlę głód na kraj,
nie tyle głód chleba czy pragnienie wody,
co głód słuchania słów PANA.
12 Wtedy będą się błąkać od morza do morza,
krążyć z północy na wschód,
aby szukać słowa PANA,
lecz go nie znajdą.
NOWA ZAPOWIEDŹ KARY
13 W tym dniu omdleją z pragnienia
piękne dziewice i młodzieńcy.
14 Upadną i już nie powstaną ci, którzy przysięgają
na obrzydliwego bożka Samarii i mówią: „Na życie twego boga, Danie!”.
lub: „Na życie boga Beer-Szeby!”.
WIZJA UPADKU ŚWIĄTYNI
9 1Widziałem PANA stojącego nad ołtarzem. Powiedział mi: „Uderz w kolumnę,
niech zadrżą wiązania dachu
i niech spadną na głowy wszystkich!
Mieczem pozabijam pozostałych, nikt z nich nie zdoła uciec, żaden nie ocaleje.
2 Choćby schowali się w krainie umarłych,
nawet stamtąd moja ręka ich wyciągnie.
Choćby wstąpili do nieba,
również stamtąd ich ściągnę.
3 Choćby schowali się na szczycie Karmelu,
znajdę ich tam i pochwycę.
Choćby się skryli przed moimi oczami w morskich głębinach, i tam nakażę wężowi, aby ich ukąsił.
4 Choćby poszli w niewolę, pędzeni przez wrogów,
także tam każę mieczowi, by ich pozabijał.
Zwrócę na nich moje oczy,
dla niedoli, a nie dla ich dobra”.
HYMN NA CZEŚĆ WSZECHMOCNEGO BOGA
5 PAN, BÓG Zastępów, uderza w ziemię, a ona się trzęsie i lamentują wszyscy jej mieszkańcy;
cała unosi się jak Nil
i opada jak rzeka Egiptu.
6 On zbudował swój tron na niebiosach,
a jego sklepienie oparł o ziemię.
Przywołuje wody morskie
i rozlewa je po powierzchni ziemi.
Nosi On imię PAN!
IZRAEL RÓWNY POGANOM
7 Wyrocznia PANA:
Izraelici! Czy nie jesteście dla Mnie jak Kuszyci?
Czyż nie wyprowadziłem Izraela z ziemi egipskiej, Filistynów z Kaftor, a Aramejczyków z Kir?
8 Oto oczy PANA BOGA
zwrócone są przeciw grzesznemu królestwu:
zgładzę je z powierzchni ziemi.
Nie zgładzę jednak całkowicie domu Jakuba
– wyrocznia PANA.
9 Bo oto Ja rozkażę
przesiać dom Izraela wśród wszystkich narodów,
jak się przesiewa przetakiem,
aby żadne ziarnko nie upadło na ziemię.
10 Wszyscy grzesznicy z mego ludu zginą od miecza, wszyscy ci, którzy mówili:
„Nie dosięgnie nas ani nie dotknie niedola”.
NADZIEJA ODNOWY
11 W tym dniu podniosę szałas Dawida,
chylący się ku upadkowi.
Załatam jego dziury,
podźwignę go z upadku
i odnowię go jak za dawnych dni.
12 Posiądą resztę Edomu i wszystkie narody,
nad którymi wzywano mojego imienia
– wyrocznia PANA, który uczyni to wszystko.
13 Wyrocznia PANA:
Oto nadejdą dni, gdy żniwiarz będzie szedł za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno;
z gór będzie spływać moszcz,
wszystkie pagórki będą nim opływać.
14 Odmienię los mojego ludu izraelskiego,
odbudują zburzone miasta i w nich zamieszkają;
zasadzą winnice i pić będą wino;
założą ogrody i będą jeść z nich owoce.
15 zasadzę ich na ich ziemi, i już nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem
– mówi PAN, twój Bóg.
1,3 Z powodu trzech... i z powodu czterech – figura stylistyczna, spotykana zwłaszcza w pismach mądrościowych ST, zwana przysłowiem liczbowym, której zadaniem jest przedstawienie wzrastającej wartości liczbowej. Zbudowana jest z dwóch wersetów, z których pierwszy zawiera liczbę n, a drugi n+1. Liczb tych nie należy rozumieć dosłownie. Suma wymienionych przez proroka liczb, czyli siedem, może oznaczać wszystkie wykroczenia popełnione przez dany naród, chociaż najczęściej wymienia tylko jedno z nich, prawdopodobnie to, które było najcięższe i z powodu którego zapadł Boży wyrok; żelazny wał – narzędzie do omłotu zboża; Gilead – region położony w Zajordaniu.
2,4 własne kłamstwa – chodzi o wszelkie praktyki bałwochwalcze.
2,7 Wdeptują głowy biednych – gest położenia nogi na głowie jest znakiem zwycięstwa i wzięcia pokonanego w niewolę (Joz 10,24; Ps 89,11; Iz 51,3).
2,8 Udział w obrzędach sprawowanych ku czci bóstw pogańskich był świadomym odwróceniem się od kultu jedynego Boga.
2,11 nazirejczycy – chodzi o osoby składające dobrowolny ślub, na podstawie którego poświęcali się Bogu, nie ścinali sobie włosów, nie pili wina i wystrzegali się wszelkiej nieczystości rytualnej (Lb 6,1-12; Sdz 13,4; 1Sm 1,11).
5,2 dziewica Izraela – wyrażenie, które w nauczaniu prorockim ST odnosi się do ludu wybranego (Iz 1,8; 10,32; 23,12; 37,22; Jr 18,13; 31,4.21; Oz 1 – 3). Bardzo często pojawia się ono w kontekście zapowiadanej kary.
5,18 pożądać – prorok Amos przedstawia oczekiwanie Izraelitów na dzień Bożego sądu jako nieuporządkowane pożądanie, które wystawia Boga na próbę. W tekście oryginalnym prorok używa tu zwrotu, który przywołuje próby, na jakie Izraelici wystawiali Boga w czasie wędrówki po pustyni (Lb 11,4.33; Ps 106,14).
7,12 widzący – jedno z określeń, które stosowano w odniesieniu do proroków.
9,11 szałas Dawida – wyrażenie metaforyczne oznaczające królestwo Dawida, czyli odnoszące się do czasów sprzed podziału Izraela na dwa królestwa.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Imię Abdiasz oznacza ‘sługa Jahwe’ i jest dość często spotykane w ST. Księga Abdiasza nie zawiera jednak żadnych informacji o proroku. Na podstawie jego wypowiedzi można stwierdzić jedynie, że swoje mowy wygłaszał w czasie nabożeństw pokutnych odprawianych w rocznicę zburzenia Jerozolimy. Wiodącym tematem księgi jest potępienie zbrodni, których na Izraelu dopuścili się Edomici. To jedyny kontekst pozwalający na podjęcie próby ustalenia czasu działalności Abdiasza.
Relacje pomiędzy Edomem i Izraelem zawsze były bardzo napięte, a nawet wrogie. Zapowiedzią takiego stanu rzeczy była już nienawiść Ezawa do Jakuba – bliźniaczych braci, od których pochodzą oba narody (Rdz 25,23; 27,41). Pierwszy konflikt pomiędzy potomkami Jakuba i Ezawa miał miejsce w czasie wędrówki Izraelitów przez pustynię. Edomici nie pozwolili wówczas Izraelitom na przejście przez swoje terytorium (Lb 20,14-21). Późniejsze konflikty przybrały na sile w czasach króla Dawida, który chcąc powiększyć granice własnego królestwa, zdobył Edom (2Sm 8,13-14). Za czasów Salomona Edomici bezskutecznie próbowali odzyskać utracone tereny (1Krl 11,25). Uzyskali wolność dopiero w połowie IX w. przed Chr., podczas panowania Jorama (2Krl 8,20-22). Wykorzystując słabość Judy, w 586 r. przed Chr. przyłączyli się do Babilończyków atakujących Jerozolimę. Zaostrzyło to jeszcze bardziej wzajemną niechęć Judejczyków do Edomitów, która trwała także po powrocie Izraelitów z niewoli i w czasie odbudowy murów Jerozolimy.
Z powodu bogatej historii wojen i utarczek pomiędzy Izraelem i Edomem trudno jednoznacznie określić, do jakiego okresu odwołuje się prorok. Wskazuje się dwa wydarzenia, podczas których Edomici okazali się szczególnie wrogimi sąsiadami Izraela. Pierwsze to uniezależnienie się Edomu od Królestwa Południowego (Juda) za panowania króla Jorama. Zakładając, że Księga Abdiasza odwołuje się do tego właśnie wydarzenia, można by sugerować, że powstała ona w IX w. przed Chr. i jest nie tylko najstarszym zapisem nauczania prorockiego w ST, ale także jedną ze starszych ksiąg ST. Obecnie jednak powszechnie przyjmuje się tezę, że tłem wystąpienia Abdiasza było zdobycie Jerozolimy przez Nabuchodonozora w 586 r. przed Chr. Edomici przyłączyli się wówczas do wojska babilońskiego, przy czym wykazali się szczególnym okrucieństwem (Ps 137,7; Lm 4,21; Ez 25,12). Zajęli także południowe tereny Królestwa Południowego, co miało miejsce pod koniec pierwszej połowy VI w. przed Chr. (Ez 35,10-12). Żywiołowy i dramatyczny ton wypowiedzi Abdiasza pozwala przypuszczać, że był on naocznym świadkiem tych wydarzeń. Możemy zatem przyjąć, że jego księga powstała około połowy VI w przed Chr.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Abdiasza jest najkrótszą księgą w całym ST, liczy zaledwie 21 wersetów. Składa się z serii krótkich wyroczni przeciwko Edomowi (ww. 1-14) oraz jednej ogólnej wyroczni skierowanej przeciwko wszystkim narodom (ww. 15n), po której następuje zapowiedź tryumfu i wywyższenia Izraela (ww. 17-21). Język, jakim posługuje się prorok, charakteryzuje się plastycznymi i barwnymi obrazami, a także sugestywnymi porównaniami oraz metaforami. Styl przemówienia jest żywy dzięki zastosowaniu trybu rozkazującego, w postaci gróźb i nagan, które wyrażają żal i ból nad Jerozolimą, a także gniew wobec najeźdźców. Księgę cechuje subtelna forma rytmiczna, która podkreśla wyrazistość wypowiedzi. Prorok posługuje się także alegorią: Edom symbolizuje wszystkich wrogów Izraela, a sąd i zemsta dokonane na zasadzie prawa odwetu (ius talionis) mają dotknąć wszystkich nieprzyjaciół. Księgę cechuje duża spójność przez zastosowanie paralelizmów wyrazowych (np. Ab 9 z 14; 14 z 18). Na tej podstawie można przypuszczać, że została napisana przez jednego autora, którym jest prorok Abdiasz. Księga Abdiasza dzieli się na trzy części: 1) grzech Edomu i zapowiedź kary (Ab 1-14); 2) zapowiedź nadejścia Dnia PANA (Ab 15-18); 3) zapowiedź wywyższenia Izraela (Ab 19-21).
Myśl teologiczna Abdiasza koncentruje się głównie na temacie sądu Bożego, jaki dokona się nad Edomem, oraz na zbawieniu, które stanie się udziałem Izraela. Te dwa wydarzenia będą objawieniem Bożej sprawiedliwości. Ci, którzy dopuścili się bratobójstwa i złamali podstawowe prawa odnoszące się do relacji międzyludzkich, muszą wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Dlatego Bóg wymierzy karę Edomowi nie tylko jako Władca Izraela, który pomści krzywdy swojego ludu, ale także jako ten, który stoi na straży prawa moralnego i panuje nad wszystkimi narodami. Kara dokona się na zasadzie stosowanego wówczas prawa odwetu, co oznacza, że będzie ona adekwatna do popełnionej zbrodni (Ab 15b). Prawo to, choć dzisiaj wydaje się zbyt rygorystyczne, zostało jednak w pozytywnej formie powtórzone przez Chrystusa: Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Tego bowiem wymaga Prawo i Prorocy (Mt 7,12).
Abdiasz, oskarżając Edom i inne narody, wykorzystuje temat Dnia Pana, któremu będzie towarzyszył sąd nad narodami. Zapowiada, że będzie to dzień gniewu Bożego skierowanego przeciw obcym narodom. Lud Boży dozna natomiast podwójnego wywyższenia: stanie się wykonawcą Bożego wyroku, a więc zatryumfuje nad swoimi wrogami (Ab 18), a ponadto święta góra Syjon okaże się dla Izraelitów miejscem szczególnego schronienia (Ab 17). Zgromadzenie to będzie początkiem nowego, zjednoczonego ludu. Wyzwolony Izrael pokona swoich nieprzyjaciół i posiądzie wiele ziem, dzięki czemu nie tylko poszerzy swoje terytorium, ale także odbuduje pozycję pośród innych narodów i zapewni sobie dostatek. Wizja nowego królestwa, ukazana przez Abdiasza, jest bardzo niedoskonała, nacechowana odwetem i nacjonalizmem. Niemniej ukazuje ona tryumf sprawiedliwości nad ludzką pychą i zachłannością. Chrystus ukaże tę sprawiedliwość jako istotny rys królestwa Bożego (Mt 5,6), a przez swoje powtórne przyjście ustanowi ją na zawsze (Mt 25,46).
TYTUŁ KSIĘGI
1 Widzenie Abdiasza.
GRZECH EDOMU I ZAPOWIEDŹ KARY
WYROK PRZECIWKO EDOMOWI
Usłyszałem wieść od PANA, posłaniec został posłany do narodów.
Tak powiedział PAN BÓG w sprawie Edomu:
„Powstańcie! Wyruszmy na wojnę przeciw niemu!”.
2 Oto uczyniłem cię małym wśród narodów
i bardzo wzgardzonym.
3 Zwiodła cię pycha twojego serca:
uczyniłeś sobie mieszkanie w załomach skalnych,
założyłeś swoją siedzibę na wysokości,
i mówisz sobie:
„Kto mnie strąci na ziemię?”.
4 Choć wzbiłbyś się jak orzeł
i założył swoje gniazdo wśród gwiazd,
strącę cię stamtąd – wyrocznia PANA.
ZAGŁADA EDOMU
5 Kiedy nocą przyjdą do ciebie złodzieje i rabusie,
jakże bardzo zostaniesz ograbiony!
Czyż nie zabiorą wszystkiego, co zechcą?
I kiedy zrywający winogrona przyjdą do ciebie,
czy pozostawią nawet jedno grono?
6 Jakże dokładnie przeszukają Ezawa
i przetrząsną jego tajemne skarbce!
7 Aż do granicy ścigać cię będą.
Wszyscy twoi sprzymierzeńcy cię zdradzą,
a twoi przyjaciele cię oszukają.
Ci, którzy twój chleb jedzą, zastawią sidła na ciebie.
Brak mu roztropności!
WINA EDOMITÓW I ODPŁATA ZA ICH ZBRODNIE
8 W owym dniu
wygubię mędrców z Edomu
i uczonych z góry Ezawa – wyrocznia PANA.
9 Przerażą się twoi wojownicy, Temanie, i wycięci zostaną mieszkańcy góry Ezawa
z powodu zbrodni narodów.
10 Z powodu przemocy wobec brata twojego, Jakuba,
okryjesz się hańbą i przepadniesz na wieki.
11 Bo byłeś obecny,
gdy wrogowie kradli jego bogactwa,
a cudzoziemcy wkraczali w jego bramy
i o Jerozolimę rzucali losy.
Także ty brałeś w tym udział.
12 Nie ciesz się, widząc brata w dniu jego nieszczęścia i nie wyśmiewaj się z Judejczyków w dniu ich zagłady!
Nie mów zuchwale w dniu ich niedoli!
13 Nie przekraczaj bramy mojego ludu w dzień jego klęski!
Nie ciesz się widokiem jego nieszczęścia!
W dzień jego klęski
nie wyciągaj rąk po jego bogactwa!
14 Nie stawaj na skrzyżowaniach dróg,
aby zabijać jego uchodźców
ani nie wydawaj ocalałych w dniu niedoli!
ZAPOWIEDŹ NADEJŚCIA DNIA PANA
DZIEŃ PANA
15 Bo zbliża się Dzień PANA
przeciwko wszystkim narodom.
Jak ty postępowałeś, tak postąpią z tobą:
za swoje czyny otrzymasz odpłatę.
16 Jak wy piliście na mojej świętej górze,
tak pić będą wszystkie narody bez końca:
pić będą bez wytchnienia
i znikną, jak gdyby ich nigdy nie było.
17 Lecz na górze Syjon, która jest święta, będzie ocalenie.
Dom Jakuba zawładnie dziedzictwem tych,
którzy go wydziedziczyli.
18Dom Jakuba będzie jak ogień,
a dom Józefa – jak płomień,
dom zaś Ezawa – jak słoma: spalą ją i zniszczą.
Nikt się nie uratuje z domu Ezawa,
ponieważ PAN tak powiedział.
WYWYŻSZENIE IZRAELA
19 Mieszkańcy Negebu zajmą górę Ezawa,
mieszkańcy Szefeli – kraj Filistynów,
i posiądą ziemie Efraima i ziemie Samarii,
a Beniamin zajmie Gilead.
20 Wygnańcy izraelscy, jak wojsko, wezmą w posiadanie Kanaan aż do Sarepty, wygnańcy zaś z Jerozolimy, którzy przebywają w Sefara, posiądą miasta Negebu.
21 I wkroczą ocaleni na górę Syjon,
aby panować nad górą Ezawa.
I tak nastanie królestwo PANA!
w. 1 Widzenie – wyrażenie to jest ogólnym określeniem relacji Boga z prorokiem i przekazywania orędzia przez wizje, sny, a także słowne pouczenia (np. 1Sm 3,1; Ps 88,20).
w. 7 twój chleb jedzą – wyrażenie oznaczające domowników i przyjaciół (Ps 41,10; Jr 38,22). Użyte przez Abdiasza określenia sugerują, że chodzi tu o narody, z którymi Edomici pozostawali w dobrych układach.
w. 10 Jakub – chodzi o patriarchę Jakuba, który później otrzymał imię Izrael. Był on bratem Ezawa (Rdz 25,21-26). Tradycja biblijna wywodzi od nich dwa narody: Izraelitów i Edomitów. Rywalizacja i niezgoda między tymi braćmi, która miała początek już w łonie ich matki (Rdz 25,22n), jest obrazem ciągłych walk, jakie w historii miały miejsce pomiędzy Izraelem a Edomem.
w. 15 za swoje czyny otrzymasz odpłatę – sentencja o charakterze mądrościowym, bardzo często rozumiana jako tekst kluczowy dla całej Księgi Abdiasza. Wyraża ona zasadę ius talionis, czyli prawa odwetu. Było ono wymierzone przeciwko tym, którzy się sprzeniewierzali Bogu i nie chcieli uznać Jego przykazań. Moment egzekucji tego prawa prorocy nazywali dniem pomsty lub rokiem odpłaty (Iz 34,8; 35,4; 61,2).
w. 21 panować – dosł. osądzić. Prawo do wydawania wyroków przysługiwało panującym (np. Wj 18,13-26; Sdz 12,7; 16,31; 1Krl 3,16-28).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Pośród ksiąg prorockich Księga Jonasza wyróżnia się tym, że zdecydowaną jej część stanowi opis wydarzeń związanych z misją proroka, a zawarte w niej orędzie prorockie ogranicza się zaledwie do jednego zdania (Jon 3,4). To odwrócenie proporcji jest tym bardziej zaskakujące, gdy się okazuje, że nawet ta krótka przepowiednia i tak się nie spełnia. Ponadto w żadnej innej księdze nie znajdziemy tak wyraźnego przeciwstawienia pogan, którzy chcą się nawrócić, prorokowi, który choć należy do narodu wybranego, to jednak nie rozumie Boga. Całość stanowi więc opowiadanie o niezwykłej misji proroka, którego Bóg wysłał do Niniwy – stolicy wrogiej Izraelitom Asyrii (np. Iz 7,17-20; Jr 50,17; Oz 9,1-6; 11,1-5).
Postać proroka Jonasza, syna Amittaja z Gat-Chefer, wspomniana jest w 2Krl 14,25. Z tekstu tego dowiadujemy się o nim jednak tylko tyle, że żył w VIII w. przed Chr. i w ciężkich czasach zapowiadał szczęśliwą odmianę losu Izraela. Czy bohater księgi noszący imię Jonasz i prorok Jonasz działający w VIII w przed Chr. to ta sama osoba? Dane historyczne, geograficzne i polityczne zawarte w Księdze Jonasza tak dalece odbiegają od rzeczywistości VIII w. przed Chr., że wydaje się niemożliwe, aby napisał ją ktoś żyjący w tamtej epoce. Ani autor księgi, ani późniejsi wydawcy nie zadbali jednak o sprecyzowanie czasu wydarzeń. Być może dlatego, aby pozbawić tę opowieść zbyt konkretnych uwarunkowań historycznych, dzięki czemu mogła ona nabrać wymiaru ponadczasowego i symbolicznego. Prawdopodobnie autor, chcąc przekazać współczesnym sobie ludziom określone prawdy, ułożył coś w rodzaju noweli, której bohaterem uczynił proroka znanego z odległej historii Izraela. Celem tak pomyślanej księgi nie było więc dokładne przedstawienie wydarzeń z życia historycznego Jonasza, ale ukazanie pewnego przesłania. O historycznej wartości opowiadania w żadnym wypadku nie świadczy też powołanie się Jezusa na dzieje Jonasza (Mt 12,38-41; Łk 11,29-32). W tekstach tych jedynie jest mowa o znaku Jonasza, który zachowuje swoją wymowę niezależnie od tego, czy opisany w księdze prorok był postacią historyczną, czy nie.
Jeśli chodzi o czas powstania i autorstwo księgi, można stwierdzić jedynie, że napisana została między VI a IV w. przed Chr. przez nieznanego nam autora. Wydaje się również, że księga ta jest głosem w dyskusji, jaka wywiązała się po powrocie Izraelitów z przesiedlenia babilońskiego, gdy podejmowano kolejne reformy, mające na celu oczyszczenie narodu izraelskiego z wszystkiego, co uznano za „obce”. Chodziło m.in. o unieważnienie małżeństw mieszanych (Ezd 10,2n; Ne 13,23-25.27) czy niedopuszczenie Samarytan do prac przy odbudowie świątyni jerozolimskiej (Ezd 4,1-5; Ne 2,20).
TREŚĆ I TEOLOGIA
W strukturze literackiej księgi można zauważyć wyraźny podział historii Jonasza na dwie symetrycznie zbudowane części. Pierwsza i druga część zawierają po dwa rozdziały. Obydwie części otwierają te same słowa-klucze: „wstań”, „idź” i „ogłoś” (Jon 1,2). Jonasz wezwany przez Boga za pierwszym razem, wstaje i idzie, lecz dokładnie w odwrotnym kierunku niż mu to wskazał Bóg. Gdy więc jest na statku, Bóg zsyła burzę, która niemal doprowadza do katastrofy. W krytycznym momencie Jonasz jest wyrzucony do morza i połknięty przez rybę. Wtedy sztorm ustaje, a marynarze oddają cześć Bogu. W drugiej części Jonasz jeszcze raz słyszy polecenie: „wstań”, „idź” i „głoś” (Jon 3,2). Tym razem wstaje, idzie do Niniwy i głosi upomnienie, tak jak mu Bóg polecił. Ten prosty schemat służy autorowi do ukazania różnych aspektów Bożego miłosierdzia, które, wbrew ludzkim spekulacjom, obejmuje wszystkich ludzi.
Księga Jonasza, jako całość, może być interpretowana co najmniej na dwa sposoby. Po pierwsze, stawia przed Izraelitami zasadnicze pytanie o możliwość uznania pogan jako równorzędnych im dzieci Bożych, podlegających nie tylko karze za grzechy, ale także miłosierdziu i zbawieniu; zdolnych do nawrócenia i oddawania czci jedynemu Bogu. Była to teza niezwykle trudna do przyjęcia przez Izraelitów, którzy wciąż mieli w pamięci wielorakie krzywdy, jakich doznali od pogan. Po drugie, w księdze zawiera się upomnienie dla narodu wybranego, który zamiast świecić przykładem, postępował gorzej niż sąsiednie ludy, nieznające prawdziwego Boga.
Księgi Jonasza nie zamyka żadne podsumowanie, wniosek czy przesłanie. Kończy się ona pytaniem o to, czy Bóg ma prawo obdarzyć miłością i zbawieniem każdego człowieka – nawet tego, który najmniej na to zasługuje.
KSIĘGA JONASZA
POWOŁANIE I BUNT PROROKA
1 1 PAN przemówił do Jonasza, syna Amittaja: 2„Wstań, idź do potężnego miasta Niniwy i ogłoś, że dotarła do Mnie wieść o jego występkach”. 3Ale Jonasz postanowił uciec do Tarszisz, daleko od PANA. Zszedł do Jafy, znalazł statek płynący do Tarszisz, opłacił podróż i wszedł na pokład. Chciał uciec do Tarszisz, daleko od PANA.
BURZA NA MORZU
4 Wtedy PAN zesłał silny wiatr i rozszalała się na morzu tak potężna burza, że statkowi groziło rozbicie. 5 Strach ogarnął żeglarzy, więc każdy z nich zaczął wzywać swojego boga. Wyrzucili do morza ładunek, aby odciążyć statek. Jonasz natomiast zszedł na najniższy pokład, położył się i głęboko zasnął. 6 Przyszedł do niego dowódca żeglarzy i powiedział: „Jak możesz spać! Wstań, wzywaj swojego Boga, może wejrzy na nas i nie zginiemy”.
7 Tymczasem żeglarze mówili między sobą: „Chodźcie, rzucimy losy, aby się dowiedzieć, kto jest przyczyną nieszczęścia, które nas spotyka”. I rzucili losy, a los wskazał na Jonasza. 8 Zwrócili się więc do niego: „Powiedz nam, dlaczego spotyka nas to nieszczęście? Kim jesteś? Czym się zajmujesz? Skąd pochodzisz? Gdzie jest twój kraj? Z jakiego jesteś ludu?”. 9 A on im odpowiedział: „Jestem Hebrajczykiem. Czczę PANA, Boga nieba, który stworzył morza i lądy”. 10 Wtedy zlękli się bardzo i wołali jeden przez drugiego: „Dlaczego to robisz?”. Wiedzieli bowiem, że ucieka przed PANEM, bo sam im to powiedział. 11 Pytali go: „Co powinniśmy z tobą zrobić, aby fale wokół nas ucichły?”. Morze bowiem stawało się coraz groźniejsze. 12 Powiedział im: „Weźcie mnie i rzućcie do morza, a fale ucichną. Wiem, że ta potężna burza rozpętała się z mojego powodu”.
13 Lecz żeglarze wiosłowali ze wszystkich sił, aby dotrzeć do lądu. Byli jednak bezsilni, bo morze burzyło się przeciwko nim coraz bardziej. 14 Wołali więc do PANA: „Ach, PANIE, nie pozwól, abyśmy ginęli z powodu tego człowieka, i nie obciążaj nas winą za przelanie niewinnej krwi! Bo Ty jesteś PANEM i czynisz wszystko według swojej woli”. 15 Potem chwycili Jonasza i wrzucili go do morza, a morze ucichło. 16 Zlękli się więc bardzo PANA. Złożyli też ofiarę dla PANA i zobowiązali się ślubami.
MODLITWA I OCALENIE JONASZA
2 1 PAN posłał wielką rybę, żeby połknęła Jonasza. I Jonasz był we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce. 2 Z wnętrzności ryby Jonasz modlił się tymi słowami do PANA, Boga swego:
3 „W nieszczęściu wzywałem PANA
i On mi odpowiedział.
Z łona krainy umarłych wołałem o pomoc
i usłyszałeś mój głos.
4 Rzuciłeś mnie w samo serce morza i wir mnie porwał, wszystkie Twoje spienione fale przetoczyły się nade mną.
5 A ja powiedziałem: Jestem daleko wygnany
sprzed Twoich oczu.
Jakże będę mógł znowu zobaczyć
Twoją świątynię?
6 Zatapiają mnie wody, otacza mnie głębia,
morska trawa oplata mi głowę.
7 Zstąpiłem aż do korzeni gór i w głąb ziemi, a ona zamknęła się nade mną na zawsze.
Lecz Ty żywego wydobędziesz mnie z grobu,
PANIE, mój Boże.
8 Gdy gasło me życie, wspomniałem na PANA,
a moja modlitwa dotarła do Ciebie,
do Twojej świątyni.
9 Czciciele fałszywych bożków
porzucają łaskę przeznaczoną dla nich.
10 Ja zaś z dziękczynieniem złożę Ci ofiarę,
wypełnię śluby, które Ci złożyłem.
Zbawienie jest w rękach PANA!”.
11 Wtedy PAN rozkazał rybie, a ona wypluła Jonasza na ląd.
JONASZ W NINIWIE
3 1PAN ponownie przemówił do Jonasza: 2„Wstań, idź do potężnego miasta Niniwy i głoś to, co ci powiedziałem”. 3 Jonasz więc wstał i poszedł do Niniwy, jak kazał PAN. A Niniwa była ogromnym miastem; potrzeba było trzech dni, aby ją obejść.
4 Zaczął więc Jonasz iść przez miasto. Szedł przez jeden dzień i wołał: „Jeszcze czterdzieści dni i Niniwa zostanie zburzona”. 5 Mieszkańcy Niniwy uwierzyli Bogu i ogłosili post. Wszyscy od największego do najmniejszego nałożyli wory pokutne, 6 bo gdy król Niniwy dowiedział się o tym, powstał z tronu, zdjął oznaki swojej godności, włożył wór pokutny i usiadł na popiele. 7 Kazał też obwieścić w Niniwie: „Król i dostojnicy Niniwy postanawiają: Ludzie, bydło, owce i wszystkie zwierzęta domowe niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i nie piją wody. 8 Ludzie, a także bydło niech nałożą pokutne wory. I niech żarliwie wołają do Boga. Niech każdy porzuci swoje złe postępowanie i zaniecha przemocy, która plami jego ręce. 9 Kto wie, może Bóg zlituje się i cofnie swój srogi gniew, i nie zginiemy”.
10 Bóg zobaczył wszystko, co uczynili i jak porzucili swoje złe postępowanie. Zlitował się więc Bóg nad nimi i nie zesłał na nich nieszczęścia, które im zapowiedział.
MIŁOSIERNY BÓG
4 1Ale Jonaszowi bardzo się to nie podobało i srodze się oburzył. 2Zaczął też modlić się do PANA: „Czy ja, o PANIE, nie mówiłem tego, będąc jeszcze w swojej ziemi? Dlatego też wcześniej starałem się uciec do Tarszisz, bo wiedziałem, że jesteś Bogiem łaskawym i miłosiernym, nieskorym do gniewu, bogatym w miłosierdzie i litującym się nad niedolą. 3 Zabierz, PANIE, ode mnie moją duszę, bo lepsza dla mnie śmierć niż życie”. 4 PAN odpowiedział: „Czy twój gniew jest słuszny?”.
5 Jonasz wyszedł z miasta i odszedł w kierunku wschodnim. Zbudował sobie szałas i usiadł w jego cieniu tak, aby widzieć, co się dzieje w mieście. 6 PAN Bóg natomiast sprawił, że wyrosło nad Jonaszem drzewko rycynusowe i dawało cień jego głowie, i osłaniało go przed skwarem dnia. Jonasz bardzo się nim cieszył. 7 Ale następnego dnia, rankiem Bóg sprawił, że robak podgryzł drzewko, tak że uschło. 8 Oprócz tego, gdy wzeszło słońce, Bóg zesłał gorący wiatr wschodni. Skwar więc tak osłabił Jonasza, że omdlał i błagał o śmierć. Mówił: „Lepiej żebym umarł niż żył”. 9 Powiedział Bóg do Jonasza: „Czy twój gniew z powodu drzewka rycynusowego jest słuszny?”. Jonasz odparł: „Słusznie się gniewam i życzę sobie śmierci!”. 10 Wtedy PAN rzekł: „Żal ci drzewka rycynusowego, przy którym się nie napracowałeś i nie troszczyłeś się o jego wzrost? Wyrosło ono w nocy i nocą zginęło. 11 A Ja miałbym się nie użalić nad Niniwą, wielkim miastem, w którym mieszka więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, nieumiejących rozróżnić prawej ręki od lewej, a także wielkie stada?”.
1,1 Jonasz – imię znaczy ‘gołąb’.
1,7 rzucimy losy – powszechna sposób zasięgania rady u bóstw. Prawdopodobnie wszyscy uczestnicy rejsu wrzucili do jakiegoś naczynia swoje znaki. Jako pierwszy został wylosowany znak, którego właścicielem był Jonasz. Musiał więc on wyjawić załodze, czym obraził czczone przez siebie bóstwo.
1,16 W starożytności ludzie czcili wiele bóstw. Złożenie przez żeglarzy ofiary Bogu, którego czcił Jonasz, oznacza, że stali się także czcicielami Jahwe.
2,1 wielka ryba – w tekście oryginalnym nie ma żadnej wskazówki, jaka to była ryba. Późniejsze dyskusje na temat jej gatunku należy uznać za bezzasadne; trzy dni i trzy noce – opowiadanie związane z rybą nie jest relacją z wydarzeń, więc czas przebywania Jonasza w jej brzuchu należy traktować symbolicznie, jako czas wyznaczony mu przez Boga na przemianę.
2,3 kraina umarłych – kraina śmierci i oddalenia od Boga. Niekiedy oznacza też stan upadku moralnego, zagłady, biedy (Prz 5,5; 7,27; 9,18; 15,24; 23,14) lub bardzo poważne niebezpieczeństwo (Ps 29,4; 114,3).
3,3 ogromne miasto – zwrot ten w oryginale brzmi: miasto wielkie dla Boga. Jest to hebrajski sposób wyrażenia najwyższego stopnia przymiotnika. Niniwa w okresie swojego największego rozkwitu miała średnicę 5 km. Trzy dni mogą więc oznaczać czas potrzebny Jonaszowi na obejście różnych miejsc w mieście, np. placów, targowisk, bram miejskich itp..
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Prorok Micheasz, którego imię po hebr. znaczy ‘Któż jak Jahwe?’ (Mi 7,18), pochodził z miejscowości Moreszet położonej na równinie Szefeli, ok. 35 km na południowy zachód od Jerozolimy. Miasto to należało do systemu twierdz obronnych, zbudowanych z powodu zagrożeń ze strony państwa filistyńskiego. Micheasz prorokował w samej Jerozolimie, o czym świadczy jego dobra znajomość problemów tego miasta (Mi 3,1nn). Przypuszczalnie jednak pochodził ze środowiska wiejskiego, czego dowodzi jego język i styl, a także stanowcze występowanie w obronie rolników i pasterzy (Mi 2,11; 7,1.4). Nie tylko wspomina o polach należących do mieszkańców Moreszet (Mi 2,2), ale mówi również o przybyszach z Jerozolimy i o bezlitosnych urzędnikach zawłaszczających dla siebie dobra innych (Mi 2,1n; 6,9-12), szczególnie tych, którzy popadli w długi (Mi 2,2-4). Niewykluczone, że Micheasz należał do starszych miasta i bronił biednych mieszkańców Moreszet niejako z urzędu, ale możliwe jest również, że sam był jednym z biednych ziemi. W każdym razie nie można go utożsamiać z Micheaszem, synem Jemli, o którym wspomina 1Krl 22,8-28, gdyż chodzi o zupełnie inną epokę. Wzmiankuje się o nim natomiast w Jr 26,18, gdzie zostaje przywołane jego proroctwo o zagładzie Jerozolimy i zburzeniu świątyni (Mi 3,12).
Nauczanie Micheasza przypada na czas rządów królów judzkich: Jotama, Achaza i Ezechiasza (Mi 1,1), choć z pewnością nie obejmuje całego tego okresu, czyli lat 759-698 przed Chr. Prorok działa zatem krótko po Amosie, w tym samym czasie co Izajasz i Ozeasz. Potwierdzają to pewne podobieństwa w nauczaniu wymienionych proroków. Uwidacznia się w nich wpływ ważnych i tragicznych wydarzeń w historii Izraela, takich jak upadek Królestwa Północnego (722 r. przed Chr.), wzrost potęgi Asyrii, która zaczyna zagrażać również Judzie, najazd Sennacheryba na Jerozolimę w 701 r., wojna syroefraimska (733 r. przed Chr.). W kraju natomiast narastała niesprawiedliwość społeczna, wyrażająca się w wyzysku biednych (Mi 2,2; 6,11). Rozpowszechniona była korupcja wśród najwyższych warstw narodu: przywódców, sędziów, kapłanów i proroków (Mi 3,5.11). W życiu religijnym dominowały praktyki bałwochwalcze (Mi 5,12), prostytucja sakralna (Mi 1,7) oraz obrzędy naturalistyczne, a nawet magiczne (Mi 1,8; 5,11-13).
Księgę Micheasza tworzy seria mów połączonych przez późniejszego redaktora. Na ogół przyjmuje się, że autentyczne słowa Micheasza ograniczają się do rozdz. 1 – 3 (oprócz zapowiedzi zbawienia w Mi 2,12n), natomiast w rozdz. 4 – 7 słowa proroka zostały poddane redakcyjnej przeróbce we wczesnym okresie niewoli babilońskiej albo zaraz po jej zakończeniu. Pewne podobieństwa z Księgą Izajasza wskazują, że opracowania obu tych ksiąg dokonano w tym samym środowisku.
Styl księgi jest żywy, m.in. dzięki zastosowaniu dialogów, w których występują powtórzenia (Mi 2,6), pytania (Mi 1,5; 2,7; 6,6n) i udzielane są odpowiedzi (Mi 6,8). Spotykamy tu następujące gatunki literackie: lamentacje (Mi 1,8-16; 7,1-6), obietnice (Mi 2,12n), mowy oskarżycielskie (Mi 1,2-7; 6,1-6). Autor posługuje się także grą słów i aliteracją (Mi 2,2.11; 6,3; 7,1.4).
Autentyczność Księgi Micheasza nigdy nie budziła wątpliwości, toteż zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie od początku bez zastrzeżeń przyjmowali jej natchniony i kanoniczny charakter. Poważne problemy rodzi natomiast tekst hebrajski, który w wielu miejscach jest niejasny. Dla jego interpretacji bardzo pomocny okazuje się grecki przekład (Septuaginta).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Micheasza składa się zasadniczo z trzech części, które mówią kolejno o sądzie nad ludem wybranym (Mi 1 – 3), o obietnicach mesjańskich (Mi 4 – 5) i o drodze poprawy (Mi 6 – 7). Początkowa zapowiedź sądu Bożego (Mi 1,2-16) i końcowa prośba wspólnoty wierzących o znak od Boga (Mi 7,14-20) tworzą ramy kompozycyjne, między którymi umieszczono różne zapowiedzi kary i zbawienia. Te pierwsze są zwykle wprowadzane przez wezwanie: Słuchajcie, adresowane do wszystkich narodów (Mi 1,2), przywódców Izraela i Judy (Mi 3,1.9) lub do całego świata (Mi 6,1). Natomiast zapowiedzi zbawienia zaczynają się od wyrażeń: tak będzie przy końcu czasów (Mi 4,1), w tym dniu (Mi 4,6; 5,9), wtedy (Mi 5,6).
Micheasz przede wszystkim wzywa do poszanowania prawa i sprawiedliwości w państwie. Przypomina, że wszyscy są równi przed Bogiem, a wyzyskiwanie biednych jest wielkim grzechem. Zapowiada jednocześnie, że Bóg sam wymierzy sprawiedliwość narodowi, karząc jego przywódców (urzędników dworskich, kapłanów, sędziów, proroków). Spotka ich taki sam los, jaki zgotowali swoim biednym rodakom: utracą cały majątek i trafią do niewoli. Bóg odsunie się od tych, którzy nienawidzą dobra, a miłują zło (Mi 3,2), od tych, którzy postępują niesprawiedliwie i kłamliwie (Mi 3,4.7), naginając prawo na swoją korzyść (Mi 7,3). Prorok przedstawia jednak również inne oblicze Boga, przypominając, że to On wyprowadził Izraela z Egiptu, dał mu na własność Ziemię Obiecaną (Mi 6,1-5) i nadal chce prowadzić go jak pasterz na wspaniałe pastwiska (Mi 7,14); pragnie wysłuchiwać jego próśb, gdyż jest Bogiem zbawienia i światłością dla pogrążonych w ciemności (Mi 7,7n). Choć więc lud wybrany trafi do niewoli, to jednak ostatecznie dozna ratunku i oczyszczenia (Mi 4,10). Teraz zbawcze dzieło Boga będzie polegało na przebaczeniu (Mi 7,18-20) i usunięciu wszystkiego, co spowodowało odstępstwo ludu (Mi 5,9-14). Zostanie jednak zachowana Reszta Izraela, która stanie się początkiem odnowy nie tylko ludu wybranego, ale także obcych narodów. Bóg usunie wszelką niesprawiedliwość i sprawi, że narody przekują miecze na lemiesze (Mi 4,3), aby wszędzie nastał pokój. Znakiem tej przyszłości będzie Mesjasz z Betlejem i Jego królestwo oparte na sprawiedliwości i pokoju (Mi 5,1-4). Micheasz podkreśla przy tym potrzebę wewnętrznej więzi człowieka z Bogiem i umiłowania pobożności.
Pewne fragmenty Księgi Micheasza są cytowane także w innych pismach biblijnych. Proroctwo o powszechnej pielgrzymce na Syjon i królestwie pokoju (Mi 4,1-4) zostało zamieszczone także w Iz 2,1-4. Proroctwo o zburzeniu Jerozolimy i świątyni (Mi 3,12) jest przywołane w Jr 26,18, a zapowiedź narodzenia Mesjasza w Betlejem (Mi 5,1) – w Mt 2,6. Teksty Mt 10,21.35n i Łk 12,53 nawiązują natomiast do zapowiedzi z Mi 7,6 o powszechnej niezgodzie członków rodziny. Również liturgia chrześcijańska korzystała z Księgi Micheasza, np. fragment Mi 6,3n stał się podstawą dla śpiewu Ludu mój, ludu, cóżem ci uczynił, wykonywanego w Liturgii Wielkiego Piątku podczas adoracji krzyża.
KSIĘGA MICHEASZA
TYTUŁ
1 1Słowa, którymi PAN przemówił do Micheasza z Moreszet podczas widzenia dotyczącego Samarii i Jerozolimy, za czasów królów judzkich: Jotama, Achaza i Ezechiasza.
SĄD BOGA NAD JUDĄ I IZRAELEM
PRZYJŚCIE PANA NA SĄD
2 Słuchajcie, wszystkie narody!
Słuchajcie uważnie, ziemio i wszyscy jej mieszkańcy!
PAN BÓG przeciw wam będzie świadczył,
PAN – ze swojego świętego mieszkania.
3 Oto PAN wychodzi ze swojej siedziby,
zstępuje i kroczy po wzniesieniach ziemi.
4 Góry pod Nim topnieją jak wosk przy ogniu,
doliny się rozstępują jak woda spływająca z gór.
5 A wszystko z powodu występku Jakuba
i z powodu grzechu domu Izraela.
Jaki jest występek Jakuba?
Czyż nie jest nim Samaria?
Co jest wzniesieniem domu Judy?
Czyż nie jest nim Jerozolima?
6 Zamienię Samarię w rumowisko,
w pole pod winnicę.
Zepchnę jej kamienie w dolinę
i odsłonię jej fundamenty.
7 Wszystkie jej posągi będą rozbite,
wszystkie jej zyski z nierządu spłoną w ogniu.
Zniszczę wszystkie jej bożki,
bo zgromadzono je za pieniądze z nierządu
i znowu będą zapłatą za nierząd.
LAMENTACJA PROROKA
8 Dlatego będę zawodził i lamentował,
będę chodził boso i nago,
będę wył jak szakale
i jęczał z żalu jak strusie.
9 Bo nieuleczalna jej rana,
dochodzi aż do Judy,
sięga do bram mojego ludu,
do samej Jerozolimy.
10 Nie opowiadajcie tego w Gat!
Powstrzymajcie się od płaczu w Akko!
W Bet-Leafra tarzajcie się w prochu!
11 Uciekajcie, mieszkańcy Szafiru,
w haniebnej nagości,
a mieszkańcy Saananu niech nie wychodzą!
W Bet-Haesel będzie wam odebrane wsparcie!
12 Jak mieszkańcy Marot spodziewali się dobra, tak nieszczęście od PANA
spadło na bramy Jerozolimy!
13 Do rydwanów zaprzęgajcie rumaki,
mieszkańcy Lakisz!
Ono było początkiem grzechu dla córki Syjonu, bo w tobie zostały znalezione przestępstwa Izraela!
14 Dlatego dasz list rozwodowy Moreszet-Gat!
Domy Akzib omamią królów Izraela!
15 Ponownie sprowadzę na was tego, kto was posiądzie, mieszkańcy Mareszy!
Aż do Adullam pójdzie chwała Izraela!
16 Ostrzyż się, ogól swoją głowę
z żalu po ukochanych twoich synach!
Zostaną uprowadzeni do niewoli,
dlatego ty powiększ swoją łysinę jak sęp.
OSKARŻENIE MOŻNYCH
2 1Biada tym, którzy obmyślają nieprawość i knują zło, leżąc na swoich łożach.
O brzasku dnia je popełniają,
gdy tylko pojawi się taka możliwość.
2 Gdy zapragną pól, to je zagarniają,
a gdy domów – to je zabierają.
Kradną gospodarzowi jego majętność
i człowiekowi jego własność.
3 Dlatego tak mówi PAN:
Oto Ja postanawiam dla tego plemienia nieszczęście, ugrzęźniecie w nim po szyję
i nie podniesiecie głowy,
gdyż będzie to czas niedoli.
4 W tym dniu ułożą o was szyderczą pieśń,
będą śpiewać żałobny lament tej treści:
„Jesteśmy doszczętnie zrujnowani!
Rozdzielono dziedzictwo mego ludu,
już nikt mu go nie zwróci.
Bezbożnemu oddano nasze pola”.
5 Dlatego nie będzie u ciebie nikogo, kto by rzucił los i wyznaczył ci cząstkę w zgromadzeniu PANA.
ZARZUTY PRZECIWNIKÓW I ODPOWIEDŹ PROROKA
6 Oburzają się: „Nie prorokujcie!
Nie należy prorokować takich rzeczy!
Nie spotka nas taka hańba!
7 Czy dom Jakuba jest przeklęty?
Czy PAN stracił cierpliwość?
Czy takie miałyby być Jego czyny?
Czy Jego słowa nie są życzliwe dla tego,
kto postępuje w sposób prawy?”.
8 Lecz to wy jesteście wrogami mego ludu!
Ludzi nienagannych pozbawiacie płaszcza,
żyjących w pokoju bierzecie w niewolę,
jakby była wojna.
9 Wypędzacie kobiety mojego ludu
z ich przytulnych domów,
ich dzieciom na zawsze odbieracie mieszkanie.
10 Wstawajcie i wynoście się!
To nie jest miejsce waszego odpoczynku!
Twoja nieczystość
jest przyczyną nieładu.
11 Gdyby ktoś rzekomo natchniony
zwodził kłamstwem i mówił:
„Będę ci prorokował za wino i sycerę”,
to lud ten chętnie by go słuchał.
ZAPOWIEDŹ RATUNKU
12 Zgromadzę cię znowu w całości, Jakubie,
na pewno zbiorę Resztę Izraela.
Zbiorę ich razem jak owce w zagrodzie,
jak trzodę w środku pastwiska.
I będzie gwarno z powodu tłumu.
13 Poprzedzać ich będzie przewodnik,
przejdą przez bramę i wyjdą przez nią.
Ich król pójdzie przed nimi,
PAN stanie na ich czele.
PRZECIWKO NIEGODNYM PRZYWÓDCOM
3 1 Powiedziałem do was: Słuchajcie, przywódcy Jakuba, i wy, wodzowie domu Izraela!
Czyż nie jest waszym obowiązkiem znać prawo?
2 Lecz wy nienawidzicie dobra, a zło miłujecie.
Zdzieracie z nich skórę
i ciało aż do kości.
3 Pożerają ciało mojego ludu,
skórę z niego zdzierają,
łamią mu kości,
kroją na kawałki jak mięso do garnka
i jak pieczeń na patelnię.
4 Gdy będą wołać do PANA,
On im nie odpowie,
odwróci się od nich,
gdyż złe są ich czyny.
PRZECIWKO FAŁSZYWYM PROROKOM
5 Tak mówi PAN o prorokach,
którzy zwodzą mój lud:
Gdy ich zęby mają co gryźć,
głoszą pokój.
Temu zaś, kto nic nie włoży w ich usta,
zapowiadają wojnę.
6 Dlatego noc was zaskoczy
i nie będziecie mieć widzeń.
Nastanie dla was ciemność
i nie będziecie wróżyli.
Słońce zajdzie nad prorokami,
dzień stanie się dla nich ciemnością.
7 Jasnowidze będą zawstydzeni,
a wróżbici zawiedzeni.
Wszyscy oni ze wstydu będą zasłaniać twarze rękami, bo Bóg im nie odpowie.
8 Ja jednak jestem pełen mocy Ducha PANA,
sprawiedliwości i odwagi,
by wykazać Jakubowi jego występek
i Izraelowi jego grzech.
PRZECIWKO NIEUCZCIWEJ WŁADZY
9 Słuchajcie tego, przywódcy domu Jakuba,
i wy, wodzowie domu Izraela,
którzy czujecie wstręt do prawa
i wyrzucacie wszelką sprawiedliwość;
10 którzy Syjon budujecie na krwi,
a Jerozolimę na nieprawości.
11Jego przywódcy za łapówki wydają wyroki,
kapłani nauczają za zapłatę,
a jego prorocy wróżą za pieniądze.
Powołują się przy tym na PANA, mówiąc:
„Czyż PAN nie jest pośród nas?
Żadne nieszczęście na nas nie spadnie!”.
12 Dlatego z waszej winy
Syjon będzie zorany jak pole,
Jerozolima stanie się ruiną,
a góra świątyni – zalesionym wzgórzem.
OBIETNICE MESJAŃSKIE
NOWA JEROZOLIMA
4 1Tak będzie przy końcu czasów: Góra świątyni PANA jako pierwsza między górami będzie utwierdzona i wyniesiona nad wzgórza.
Napłyną do niej ludy,
2 wiele narodów przyjdzie i powie:
„Chodźcie, wejdźmy na górę PANA
i do świątyni Boga Jakuba!
On nas pouczy, jak mamy postępować,
wytyczy drogę, którą mamy iść”.
Bo z Syjonu wyjdzie pouczenie
i słowo PANA – z Jerozolimy.
3 On będzie sędzią wielu ludów
i rozjemcą potężnych narodów,
nawet tych najdalszych.
Wtedy przekują swe miecze na pługi,
a włócznie swoje na sierpy.
Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza i nie będą się już uczyć sztuki wojennej.
4 Każdy będzie siedział pod swoją winoroślą
i drzewem figowym
i nikt już nie będzie wywoływał strachu –
naprawdę, bo usta PANA Zastępów to zapowiedziały.
5 Chociaż wszystkie narody postępują swoimi drogami, każdy w imię swojego boga, to my jednak będziemy postępować w imię PANA, naszego Boga,
na zawsze i na wieki!
RATUNEK DLA SYJONU
6 W tym dniu – wyrocznia PANA –
zbiorę chromych, zgromadzę rozproszonych
i tych, z którymi obszedłem się surowo.
7 Chromych uczynię resztą,
a rozproszonych potężnym narodem.
PAN będzie królował nad nimi na górze Syjon, od tej pory na zawsze.
8 Słuchaj, Wieżo Trzody,
Twierdzo córki Syjonu:
Powróci do ciebie dawne panowanie i władza,
córko Jeruzalem.
INWOKACJA DO SYJONU
9 Dlaczego teraz tak głośno krzyczysz?
Czy nie ma u ciebie króla?
Czy zginął twój władca,
że chwytają cię bóle jak rodzącą?
10 Wij się i jęcz z bólu, córko Syjonu,
jak rodząca kobieta!
Bo teraz będziesz musiała opuścić miasto
i zamieszkać na odludziu.
Do Babilonu się udasz.
Tam zostaniesz ocalona,
tam PAN cię wykupi z rąk twoich nieprzyjaciół.
11 Lecz teraz zebrały się przeciwko tobie
liczne narody. Mówią one:
„Niech będzie zbezczeszczona,
niech nasze oko nasyci się widokiem Syjonu”.
12 Lecz one nie znają zamysłów PANA
i nie rozumieją Jego planu:
On zebrał je jak snopy na klepisku.
13 Wstań i młóć, córko Syjonu!
Zrobię ci róg z żelaza,
dam ci kopyta z brązu,
byś zdeptała wiele narodów,
abyś ich mienie przeznaczyła PANU,
ich bogactwo – Władcy całej ziemi.
14 Przygotuj się do walki i zgromadź oddziały!
Oblężenie przeciwko nam przygotowano.
Rózgą będą bić w policzek
władcę Izraela.
PANUJĄCY Z BETLEJEM
5 1 A ty, Betlejem Efrata, tak małe jesteś wśród judzkich osiedli!
Z ciebie wyjdzie mi Ten,
który będzie władcą w Izraelu.
Jego początki sięgają praczasu
i dni wieczności.
2 Dlatego Bóg odda ich w ręce innych,
aż porodzi mająca porodzić.
Wtedy reszta jego braci powróci do Izraelitów.
3 Wystąpi on i będzie ich pasł mocą PANA,
w majestacie imienia PANA, swojego Boga.
A oni się osiedlą,
bo nastanie wielki pokój aż po krańce ziemi.
4 On sam będzie pokojem.
Jeśli Asyria napadnie na nasz kraj
i zajmie nasz obszar,
wystawimy przeciw niej siedmiu pasterzy
i ośmiu książąt ludu.
5 Mieczem będą rządzić Asyrią,
obnażoną szpadą – krajem Nimroda.
Jeśli Asyria wtargnie na nasze ziemie
i będzie deptać nasze okolice,
On nas wyzwoli z jej ręki.
ZBAWIENIE RESZTY JAKUBA
6 Wtedy Reszta Jakuba
będzie wśród licznych ludów
jak rosa zesłana przez PANA,
jak deszcze, co spada na trawę.
Reszta Jakuba nie będzie pokładać nadziei w człowieku ani niczego od ludzi oczekiwać.
7 Ona będzie wśród licznych ludów
jak lew pośród leśnych zwierząt,
jak młody lew pośród stad owiec:
gdy wtargnie, powala i rozszarpuje,
i nikt im nie przyjdzie z pomocą.
8 Podniesiesz rękę na swoich ciemiężycieli,
a wszyscy twoi wrogowie będą wytępieni.
KONIEC WOJEN I BAŁWOCHWALSTWA
9 W tym dniu – wyrocznia PANA –
unicestwię twoich jeźdźców
i zniszczę twoje rydwany.
10 Zburzę miasta w twym kraju
i twoje twierdze rozburzę.
11 Pozbawię mocy twoje zaklęcia
i nie będzie u ciebie wróżbiarzy.
12 Rozbiję posągi twych bogów
i stele, które masz u siebie.
Nie będziesz się już dłużej kłaniał
dziełu rąk swoich.
13 Usunę spośród ciebie aszery
i zniszczę twoje miasta.
14 W zapalczywym gniewie dokonam pomsty
na narodach, które nie były posłuszne.
DROGA DO POPRAWY
OSKARŻENIE LUDU
6 1 Posłuchajcie słów PANA! Wstań, wnieś skargę wobec gór, niech pagórki słuchają twojego głosu.
2 Góry, słuchajcie sporu PANA,
nastawcie uszu, fundamenty ziemi!
Gdyż PAN prowadzi spór ze swoim ludem,
wytoczył sprawę przeciw Izraelowi.
3 Ludu mój! Cóż Ja ci uczyniłem?
Czym ci się uprzykrzyłem? Odpowiedz Mi!
4 To Ja cię wyprowadziłem z ziemi egipskiej,
wybawiłem cię z domu niewoli.
Posłałem przed tobą Mojżesza, Aarona i Miriam.
5 Ludu mój! Wspomnij, co zamierzał Balak, król Moabu, i jak mu odpowiedział Balaam, syn Beora!
Zastanów się nad drogą od Szittim do Gilgal,
abyś mógł poznać zbawcze dzieła PANA!
ODPOWIEDŹ LUDU
6 Z czym mam stanąć przed PANEM,
pokłonić się Najwyższemu Bogu?
Czy mam stanąć przed Nim z całopaleniami, z ofiarami z jednorocznych cieląt?
7 Czy PAN znajdzie upodobanie w tysiącach baranów i niezliczonych strumieniach oliwy?
Czy mam Mu ofiarować swojego pierworodnego za mój występek, za mój grzech – własne dziecko?
8 Człowieku, zostało ci powiedziane, co jest dobre i czego PAN od ciebie żąda:
powinieneś czynić sprawiedliwość, kochać miłosierdzie i postępować pokornie wobec twojego Boga.
KARA ZA ODSTĘPSTWO
9 Głos PANA wzywa miasto! – a mądrością jest bać się Twojego imienia – Słuchajcie, władco i zgromadzenie tego miasta!
10 Nie mogę ścierpieć domu bezbożnego,
nieuczciwie zdobytego bogactwa
i przeklętej sfałszowanej miary!
11 Nie mogę znieść oszukańczej wagi
i torby ze sfałszowanymi odważnikami!
12 Bogacze tego miasta plamią się gwałtem,
a jego mieszkańcy kłamstwem,
język w ich ustach jest zdradliwy.
13 Dlatego zacząłem cię karać,
pustoszyć cię za twoje grzechy.
14 Będziesz jeść, lecz się nie nasycisz
i nadal głód będzie cię trawił.
Będziesz odkładał, lecz nie zdołasz ocalić,
a jeśli uratujesz, to i tak wydam to na pastwę miecza.
15 Będziesz siał, lecz niczego nie zbierzesz.
Będziesz tłoczyć oliwki, lecz nie namaścisz się oliwą, będziesz wyciskać winogrona, lecz nie skosztujesz z nich wina.
16 Ty przestrzegasz ustaw Omriego
i wszystkich zwyczajów domu Achaba.
Postępujesz według ich wskazań,
dlatego wydam cię na spustoszenie,
a twoich mieszkańców na pośmiewisko.
Podzielicie hańbę mojego ludu!
LAMENTACJA JEROZOLIMY
7 1Biada mi! Wiedzie mi się jak po zbiorze owoców i jak po winobraniu: nie ma żadnego grona do zjedzenia, żadnej wczesnej figi, której pragnę.
2 Zniknęli pobożni z ziemi,
nie ma już uczciwych ludzi.
Wszyscy czyhają na rozlew krwi,
jeden na drugiego zastawiają sieci.
3 Ich ręce są gotowe do czynienia zła:
urzędnik domaga się łapówki,
sędzia jest przekupny,
zarządca kieruje się żądzą
– i tak naginają prawo.
4 Najlepszy między nimi jest jak krzew ciernisty,
a najuczciwszy jak kolczasty żywopłot.
Lecz nadszedł dzień zapowiedziany przez twoich stróżów, dzień kary dla ciebie.
Teraz powstało wśród nich zamieszanie.
5 Nie wierzcie sąsiadowi,
nie ufajcie przyjacielowi.
Strzeż bramy ust twoich
przed kobietą, którą trzymasz w ramionach,
6 bo syn znieważa ojca,
córka występuje przeciw swojej matce,
synowa przeciwko teściowej.
Wrogami człowieka są jego domownicy.
7 Ja zaś wyglądam PANA,
wyczekuję Boga, mojego Zbawcy.
Mój Bóg mnie wysłucha!
ZAPOWIEDŹ ZBAWIENIA
8 Nie śmiej się ze mnie, nieprzyjaciółko!
Bo chociaż upadłam, powstanę.
Chociaż przebywam w ciemności,
PAN jest moim światłem.
9 Zgrzeszyłam przeciw PANU,
więc muszę znosić Jego gniew do czasu,
aż ujmie się za mną i odda mi sprawiedliwość.
On mnie wyprowadzi do światła
i będę oglądać Jego zbawcze dzieła.
10 Na ten widok wstydem się okryje moja nieprzyjaciółka, która mówiła:
„Gdzie jest PAN, twój Bóg?”.
Moje oczy upoją się jej widokiem,
gdy ją zdepczą jak uliczne błoto.
ZAPOWIEDŹ ODBUDOWY JEROZOLIMY
11 Nadchodzi dzień odbudowy twoich murów,
dzień, w którym poszerzą się twoje granice,
12 dzień, w którym przyjdą do ciebie zewsząd:
od Asyrii aż po Egipt,
od Egiptu aż po Rzekę,
od morza do morza,
i od gór po góry.
13 Wtedy ziemia stanie się pustkowiem
z powodu swoich mieszkańców.
Taki będzie owoc ich czynów.
PROŚBA O ZNAK
14 Twoją laską prowadź Twój lud,
trzodę Twojego dziedzictwa,
która samotnie przebywa w leśnej gęstwinie i pośród ogrodów.
Niech się pasie w Baszanie i w Gileadzie,
jak za dawnych czasów.
15 Pozwól nam oglądać cuda
jak za dni Twojego Wyjścia z ziemi egipskiej.
16 Zobaczą to narody i okryją się wstydem,
mimo całej swojej potęgi.
Rękę do ust przyłożą,
a ich uszy ogłuchną.
17 Będą lizały proch jak wąż
i płazy ziemi.
Z drżeniem wyjdą ze swoich twierdz
i przybędą z czcią do PANA, naszego Boga.
Przelękną się Ciebie i zatrwożą.
18 Któż jest Bogiem podobnym Tobie?
Ty grzech odpuszczasz
i darujesz występek
reszcie Twojego dziedzictwa.
Nie pałasz gniewem na wieki,
gdyż chętnie okazujesz miłosierdzie.
19 On znów się zmiłuje nad nami
i obmyje nas z naszej winy.
Wrzuci w głębinę morską
wszystkie nasze grzechy.
20 Ty dochowasz wierności Jakubowi
i okażesz miłosierdzie Abrahamowi,
tak jak przysięgałeś naszym ojcom
od najdawniejszych czasów.
1,7 posągi – zapewne aluzja do złotego cielca, który był czczony w Samarii po ustanowieniu nielegalnego kultu przez Jeroboama I (Oz 8,5; 10,5; Am 8,14); zyski z nierządu – zapłata za prostytucję sakralną uprawianą przez Samarytan (np. Oz 4,14).
1,10 Wiadomość o najeździe nie powinna dojść do Gat, aby Filistyni nie przyłączyli się do agresorów; Akko – miasto portowe położone na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego.
1,16 Werset ten nawiązuje do znanej w starożytności i zabronionej przez prawo Izraela (Pwt 14,1) praktyki wyrywania lub golenia włosów na znak żałoby (Hi 1,20; 22,12; Jr 7,29; 16,6; Am 8,10).
2,8 Płaszcz jako ostatnia własność biedaka mógł być dany w zastaw w przypadku braku środków na zwrot zaciągniętej pożyczki. Prawo nakazywało jednak zwrócenie go na noc, gdyż był używany jako okrycie (Wj 22,25-27; Pwt 24,10-13). Oskarżenie proroka odnosi się do lichwiarzy (Am 2,8).
4,12 snopy na klepisku – w Izraelu jednym ze sposobów młócenia było rozrzucenie snopów na klepisku, przez które przeganiano woły. Wykruszały one ziarno z kłosów, tratując je kopytami.
5,11 wróżbiarze – choć wróżbiarstwo było zabronione przez prawo (np. Kpł 19,26; Pwt 18,10), to jednak w Izraelu nie zaprzestano jego praktykowania (np. 2Krl 17,17; 21,6; Iz 2,6; 8,19).
6,3 Od słów tego wersetu zaczynają się tzw. improperia, czyli antyfony śpiewane podczas adoracji krzyża w Wielki Piątek.
6,7 Wśród narodów pogańskich istniał zwyczaj składania ludzi w ofierze (2Krl 3,27), praktykowany czasami również w Izraelu, choć zakazywało go prawo (np. Kpł 18,21; Pwt 12,31) i piętnowali go także prorocy (np. Jr 7,31; Ez 16,20n).
7,10 Gdzie jest Pan, twój Bóg? – w starożytności zwycięstwo nad jakimś narodem było traktowane jako tryumf również nad jego bogami. Dlatego to retoryczne pytanie pogańskich narodów może wyrażać przekonanie o bezsilności Boga Izraela (np. Ps 42,4.11; 115,2; Jl 2,17).
7,12 Rzeka – chodzi o Eufrat, największą rzekę w zachodniej Azji. Dorzecze Eufratu jest kolebką najstarszych cywilizacji na ziemi; od morza... po góry – czyli ze wszystkich stron świata (Am 8,12).
7,14 dziedzictwo – tak nazywany jest Izrael jako własność Boga (Pwt 4,20; 9,26; 32,9; Jl 4,2); pośród ogrodów – możliwe jest też tłumaczenie pośród Karmelu, tym bardziej że nieco dalej jest mowa o Baszanie i Gileadzie; Baszan – kraina geograficzna w północnym Zajordaniu położona między potokiem Jarmuk a górą Hermon; słynęła z żyznych pastwisk (Jr 50,19; Na 1,4) i dorodnej zwierzyny (Pwt 32,14; Ez 39,18; Am 4,1); Gilead – region w Zajordaniu, rozciągający się między rzekami Arnon i Jarmuk, od Baszanu do Moabu (dzisiejsza Jordania).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Imię Nahum oznacza ‘Jahwe pociesza’ i w pewien sposób jest ono streszczeniem treści Księgi Nahuma, a także wskazuje na cel powstania dzieła, którego głównym przesłaniem jest zapowiedź upadku Niniwy, stolicy Asyrii. Księga Nahuma nie podaje żadnych informacji na temat jej autora. W tytule widnieje jedynie wzmianka o jego rodzinnej miejscowości – Elkosz, która prawdopodobnie była położona w Judei.
Czas powstania dzieła wyznaczają dwie daty: 663 r. przed Chr. – zdobycie przez Asyryjczyków Teb (hebr. No-Amon), stolicy Egiptu, oraz 612 r. przed Chr. – zdobycie i zburzenie Niniwy. W Judei rządził w tym czasie król Manasses (691-643 przed Chr.), zależny politycznie od Asyrii, propagator pogańskich obyczajów. Po nim krótko rządził Amon, a następnie wielki reformator Jozjasz (641-609 przed Chr.). W tym okresie szybko zaczęła wzrastać polityczna i militarna potęga Babilonu i równie szybko gasła potęga Asyrii.
W takich okolicznościach żyje i działa prorok Nahum. Niektórzy zarzucają mu skrajny nacjonalizm. Nie piętnuje on bowiem, wzorem innych proroków, grzechów własnego narodu, lecz całą mocą ducha zwraca się przeciw znienawidzonej Asyrii. Nie należał on jednak do grona fałszywych proroków, którzy wyznawali zasadę, że naród izraelski ocaleje i będzie się mu się dobrze wiodło niezależnie od jego postawy religijno-moralnej. Nahum kieruje do swoich rodaków mocne słowa religijnej pociechy: Bóg na zasadzie sprawiedliwej odpłaty ukarze ciemięzców za wszelkie okrucieństwa i krzywdy wyrządzone nie tylko Judei, ale również innym ujarzmionym narodom.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Ze względu na treść księgi formalnie dzieli się ona na dwie części. Pierwszą stanowi alfabetyczny hymn, wysławiający Boga, który przychodzi na ziemię dla osądzenia i ukarania nieprzyjaciół oraz dla ocalenia swoich czcicieli. Hymn ten ma formę akrostychu alfabetycznego, to znaczy wersy zaczynają się od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego (Alef, Bet, Gimel itd.). Po hymnie, stanowiącym swojego rodzaju wprowadzenie do właściwego proroctwa, następuje seria niezależnych wyroczni, z których niektóre są adresowane do Judy i obiecują jej zbawienie (Na 1,12; 2,1.3), a inne są groźbami przeciwko Niniwie (Na 1,9-11.14). Część zasadnicza księgi to poemat o zburzeniu Niniwy (Na 2,4 – 3,19), który pod względem siły wyrazu i plastyczności opisu przypomina pieśń Debory (Sdz 5). Zawiera on zarówno zapowiedzi kary Bożej, spowodowanej grzechami Asyrii, jak również ironiczne pieśni żałobne nad zagładą Niniwy.
Styl Nahuma jest wyrazisty, zwięzły i oryginalny. Opisy są dynamiczne i dramatyczne. Tekst przemawia do słuchacza przez asonanse, pytania retoryczne, wykrzykniki, metafory i symbole. Choć nie brak głosów, że księga jest wzorowana na liturgii sprawowanej po zburzeniu Niniwy w 612 r., to jednak więcej argumentów przemawia za tym, by wypowiedzi Nahuma o Niniwie traktować jako zapowiedzi prorockie dotyczące Asyrii.
Główną myśl teologiczną księgi stanowi prawda, że Bóg Izraelitów jest Panem nie tylko samego Izraela. Kieruje On zarówno dziejami narodu wybranego, jak i historią całego świata. Dowodem na to będzie całkowity upadek dumnej stolicy niezwyciężonego dotąd asyryjskiego imperium. Nauczanie Nahuma odzwierciedla więc wyznanie wiary we wszechpotęgę Boga Jahwe, jedynego Pana historii. Analiza treści i formy tekstu hebrajskiego księgi – mimo że wykazuje on pewne skażenia – ujawnia jego niezaprzeczalne literackie piękno. Niewielką Księgę Nahuma należy zaliczyć do arcydzieł złotego okresu religijnej literatury hebrajskiej. Nieprzemijającą wartość ma dla nas zawarta w księdze myśl, że wszelkie wydarzenia historii służą zbawczym planom Boga. Księga Nahuma to dzieło niosące pociechę i nadzieję.
KSIĘGA NAHUMA
TYTUŁ
1 1 Wypowiedź prorocka dotycząca Niniwy. Księga wizji Nahuma z Elkosz.
DOBRY, LECZ GROŹNY PAN
Alef
2 PAN jest Bogiem zazdrosnym i mściwym;
Nun
PAN jest mścicielem pełnym gniewu.
PAN jest mścicielem wobec swoich wrogów, rozgniewanym na swoich nieprzyjaciół. 3 PAN jest cierpliwy, lecz pełen potęgi, PAN nie pobłaża nikomu.
Bet
Wichura i burza torują Mu drogę, chmury jak tuman kurzu pod Jego stopami.
Gimel
4 Od Jego groźby wysycha morze, koryta rzek stają się pustynią.
Dalet
Więdnie Baszan i Karmel, więdnie kwitnąca zieleń Libanu.
He
5 Trzęsą się przed Nim góry i chwieją się wzgórza.
Waw
W Jego obecności drży ziemia, cały okrąg świata i jego mieszkańcy.
Zajin
6 Któż się ostoi przed Jego gniewem, kto zdoła wytrzymać żar Jego gniewu?
Chet
Zapalczywość Jego wybucha jak ogień, a skały przed Nim pękają.
Tet
7 Dobry jest PAN: On jest schronieniem w czasie zagrożenia,
Jod
bierze w obronę tych, co do Niego się garną,
Kaf
8 lecz wrogów swoich zatraca w powodzi, a nieprzyjaciół pogrąża w ciemnościach.
SĄD NAD JUDĄ I NINIWĄ
DO PRZYWÓDCÓW JUDY
Lamed
9 Cóż to obmyślacie przeciwko PANU? Przecież On sprowadza zgubę;
Mem
nikt nie wytrzyma, gdy przyjdzie zagłada.
Samech
10 Jak ogarnięte ogniem cierniste krzaki, jak ściernisko – spłoną i nic nie zostanie.
DO NINIWY
Ajin
11 To z ciebie wyszedł ten człowiek, który obmyślał zło przeciwko PANU i powziął nikczemne zamiary.
DO JUDY
12 Tak mówi PAN: Chociaż są liczni i bezpieczni, będą odrzuceni, przepadną na zawsze.
Choć cię upokorzyłem,
więcej już tego nie zrobię.
13 Teraz złamię jego jarzmo, które ciąży na tobie,
i rozerwę twoje więzy.
DO KRÓLA NINIWY
14 PAN ogłosił już wyrok na ciebie:
Nigdy potomstwo nie uwieczni twojego imienia.
Z twojej świątyni usunę rzeźby i posągi bogów,
a ciebie zhańbionego rzucę do grobu.
DO JUDY
2 1 Oto na górach słychać już kroki zwiastuna, który niesie radosną nowinę pokoju!
Świętuj, o Judo, twoje uroczystości,
wypełnij swoje ślubowania!
Tamten nikczemnik już się nie pojawi,
przepadł on bowiem na zawsze.
DO NINIWY
2 Wróg ruszył przeciw tobie!
Strzeż obwarowań!
Czuwaj nad drogą!
Przepasz swe biodra!
Zgromadź wszystkie siły!
DO JUDY
3 Oto PAN powróci razem z chlubą Jakuba,
On sam jest chlubą Izraela;
choć nieprzyjaciele ich ograbili
i spustoszyli winnicę.
UPADEK NINIWY
4 Błyszczą czerwienią tarcze bohaterów,
żołnierze są w szkarłat odziani;
wozy lśniące blaskiem metalu
w tym dniu ruszyły do boju;
rumaki rwą naprzód z impetem!
5 Rydwany pędzą po drogach
i toczą się po placach
jak rozpalone pochodnie,
jak błyskawice ciskają się naprzód.
6 Król asyryjski daje rozkaz dowódcom,
lecz oni przy szturmie padają;
biegną ku murom miasta,
lecz przejścia zastają zamknięte.
7 Otwarto bramy od strony rzeki,
pałac królewski ogarnia niepokój!
8 Królowa wystawiona na urągowisko,
odarta z odzienia i uprowadzona.
Jej druhny teraz jak synogarlice
lamentują i biją się w piersi.
9 Niniwa była zbiornikiem wód obfitych,
które teraz z niej wyciekają.
„Stójcie! Ach, stójcie!” – wołają,
nikt na to jednak nie zważa.
10 „Rabujcie srebro, rozchwytujcie złoto, bo skarby tu nieprzebrane
i kosztowności bez miary!”.
11 Spustoszenie, opuszczenie i grabież!
Odwaga ich opuściła, drżą na całym ciele,
a twarze im pobladły.
12 Gdzież teraz jest jaskinia lwów
i miejsce zabaw lwiątek?
Tutaj miał lew swoją kryjówkę,
a jego młodych nikt nie płoszył.
13 Wielką zdobycz przynosił lew swoim młodym,
lwicom nie skąpił ze swojego łupu,
jaskinie napełniał zdobyczą
i łupem swoje kryjówki.
14 Teraz Ja stanę przeciwko tobie
– wyrocznia PANA Zastępów –
i puszczę z dymem twoje rydwany,
miecz pożre twoje młode lwy.
Nie będziesz już więcej rabować obcych krain,
głosu twych posłów nie będzie już słychać.
KRWAWA KARA
3 1Biada ci, miasto pełne krwi, zbudowane tylko na kłamstwie, nienasycone w rabunkach
i nieustannej grabieży.
2 Słychać trzaskanie z biczów,
łoskot kół rozpędzonych, tętent pędzących koni
i terkot wozów bojowych.
3 Nacierają jeźdźcy,
połyskują miecze,
błyskają oszczepy!
Jest wielu rannych i mnóstwo poległych.
Niezliczone trupy,
o które się potykają!
UKARANA NIERZĄDNICA
4 Z powodu twego nierządu, nierządnico, która swym wdziękiem rozpalałaś namiętność,
zwodziłaś ludy swoją zalotnością
i uwiodłaś liczne narody,
5 Ja teraz powstaję przeciwko tobie
– wyrocznia PANA Zastępów.
Obnażę cię zupełnie
i twoją nagość pokażę narodom.
Królestwa zobaczą twoją hańbę.
6 Twymi obrzydliwościami cię obrzucę
i na wzgardę wystawię,
będziesz budziła odrazę.
7 Ten, kto cię ujrzy, ucieknie od ciebie, wołając:
„Niniwa zburzona! Któżby jej żałował?”.
Gdzież znajdę ci pocieszycieli?
8 Czy lepsza jesteś niż Teby,
co leżą między rzekami,
wodami otoczone?
Ich wałem obronnym było morze,
a wody – murami.
9 Etiopia dawała im siłę
i liczni Egipcjanie,
Put i Libijczycy nieśli im pomoc.
10 Lecz i Teby poszły na wygnanie,
w niewolę je zagarnięto;
na rogach wszystkich ulic
mordowano niemowlęta.
O dostojników rzucano tam losy,
a wszystkich książąt zakuto w kajdany.
11 Upoją także i ciebie
aż do utraty świadomości.
Również i ty będziesz szukać schronienia przed wrogiem.
12 Wszystkie twoje warownie
są jak przedwcześnie dojrzałe figi:
wystarczy nimi potrząsnąć,
a same wpadną do ust.
13 Oto twoi żołnierze są jak kobiety,
a bramy twojego kraju
przed nieprzyjaciółmi szeroko otwarte,
bo ogień strawił już wszelkie rygle.
14 Choćbyś zrobiła zapas wody na czas oblężenia,
umocniła wszystkie obwarowania;
choćbyś ugniatała glinę
i przygotowała formy do cegieł,
15 i tak pochłonie cię ogień,
a miecz cię wytępi;
pożre cię jak chmara szarańczy.
NAGŁE WYLUDNIENIE MIASTA
Choćbyś urosła w liczbę jak szarańcza
i rozmnożyła się jak całe jej roje;
16 choćby twoi kupcy stali się liczni
jak wszystkie gwiazdy na niebie –
szarańcza też się gromadzi,
lecz potem precz odlatuje.
17 Twoi strażnicy jak chmara szarańczy,
a urzędnicy jak rój owadów,
które w czas chłodów siadają na murach.
Gdy słońce wzejdzie – już odlatują,
lecz nie wiadomo, na jakie miejsce.
18 Królu Asyrii! Posnęli twoi pasterze,
bohaterowie twoi już odpoczywają!
Twój lud po górach został rozproszony
i nikt go już nie zgromadzi!
LAMENTACJA POGRZEBOWA
19 Twój upadek jest nieunikniony,
a twoja rana – nieuleczalna.
Kto tylko usłyszy o tobie wieści,
z radości zaklaszcze w dłonie,
bo twoje okrucieństwo
wszystkim ciążyło nieustannie.
1,1 Wypowiedź prorocka – przesłanie, które prorok wypowiada w imieniu Boga (Ha 1,1; Za 9,1; 12,1; Ml 1,1; por. Jr 23,33-40).
1,14 usunę rzeźby i posągi bogów – wyrzucenie ze świątyni posągów bóstw asyryjskich stało się symbolem wielkiego upokorzenia Asyrii. Werset 14 jest prawdopodobnie aluzją do najazdu króla Asyrii Sennacheryba na Judę w 701 r. przed Chr.
3,4 uwiodłaś liczne narody – imperium asyryjskie posługiwało się nie tylko siłą, ale również podstępną dyplomacją, kłamliwymi obietnicami, stąd porównanie do metod stosowanych przez nierządnice.
3,11 Upoją także i ciebie – symboliczny obraz picia z kielicha gniewu Bożego (Iz 51, 17; Jr 25, 15; Ab 16; Ha 2,16).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Autor księgi, prorok Habakuk, jest wspomniany jedynie w jej tytule (Ha 1,1). Nie znamy nawet dokładnego znaczenia jego imienia. Grecki tekst Księgi Daniela (Dn 14,23-42) wspomina wprawdzie o proroku Habakuku, ale tekst ten odnosi się do epoki perskiej i dlatego nie ma nic wspólnego z autorem kanonicznej Księgi Habakuka. Jedyną pewną informacją na jego temat jest to, że był prorokiem.
Czas życia Habakuka można ustalić jedynie w przybliżeniu na podstawie tekstu jego księgi. Chaldejczycy wspomniani w Ha 1,6 (por. 2Krl 25,4-13.26; Jr 24,1-9) są Babilończykami, którzy po zwycięstwie nad Asyrią (zdobycie Niniwy w 612 r. przed Chr.) pod wodzą Nabuchodonozora (605-562 przed Chr.) stworzyli na Bliskim Wschodzie potężne imperium. Oni to, z woli Boga, mieli stać się narzędziem sądu Bożego nad tymi, którzy w Judei łamali prawo i uciskali bezbronny lud. Świetność babilońskiego imperium trwała stosunkowo krótko i zakończyła się wraz z najazdem Persów w 539 r. przed Chr. W Judei, po bohaterskiej śmierci pod Megiddo w 609 r. przed Chr. gorliwego reformatora, króla Jozjasza, zwycięski faraon Neko mianował królem w Jerozolimie Jojakima. Powróciły więc czasy dawnego ucisku i niesprawiedliwości. Zapowiedziany najazd Chaldejczyków (Ha 1,6) miał być sądem Bożym dokonanym nad bezbożnikami i niegodziwcami. Księga Habakuka powstała więc prawdopodobnie na przełomie VII i VI w. przed Chr.
Hebrajski tekst księgi wydaje się być skażony wieloma poprawkami redakcyjnymi. Spośród tekstów tzw. proroków mniejszych Księga Habakuka zyskała cenne narzędzie do jej interpretacji w postaci odnalezionego w Qumran tekstu zwanego Peszer do Habakuka, który jest tekstem księgi uzupełnionym o wykładnię pierwszych dwóch rozdziałów, dokonaną na potrzeby wspólnoty qumrańskiej. Pomimo licznych poprawek późniejszych redaktorów powszechnie przyjmuje się autentyczność Księgi Habakuka.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Habakuka liczy zaledwie trzy rodziały, których układ jest bardzo przejrzysty. Rozpoczyna się tytułem (Ha 1,1). Następnie autor przedstawia swoisty dialog proroka z Bogiem, na który składają się dwie skargi Habakuka – na panujący w Izraelu ucisk i bezprawie (Ha 1,2-4) i na niegodziwych Chaldejczyków (Ha 1,12-17) – oraz dwie odpowiedzi, w których Bóg zapowiada karę, jaka spadnie na mieszkańców Chaldei (Ha 1,5-11 i 2,1-20). Z kolei rozdział 3 zawiera uroczystą modlitwę proroka, który wzorując się na tekstach psalmów, sławi wszechmoc Boga panującego niepodzielnie nad całym kosmosem i kierującego losami świata.
Przewodnią myślą teologiczną Księgi Habakuka jest odwołanie się uciskanego ludu do Boga, który jest Panem wszechświata i Panem historii, aby podjął On działanie mające na celu wybawienie narodu, który pozostaje Mu wierny. Odpowiadając na prośby proroka, Bóg zapowiada karę, która zostanie wymierzona bezbożnym przez najazd pogańskiego narodu Chaldejczyków, czyli Babilończyków. Sytuacja ta stwarza kolejny problem: jak pogodzić absolutną świętość Boga z tym, że w realizacji swoich planów posługuje się pogańskim, okrutnym i bezwzględnym narodem? Bóg odpowiada na tę kwestię w sposób bardzo zdecydowany. Także Babilon, który jest narzędziem kary, za popełnione przez siebie zbrodnie zostanie surowo skarcony. Gwarantem wybawienia i Bożej łaski jest wierność jedynemu Bogu (Ha 2,4). Prawda ta jest najważniejszą myślą Księgi Habakuka. Bóg jest jedynym władcą wszechświata, czasu i historii. Dlatego wszelkie zbudowane przez człowieka potęgi i imperia służą jedynie realizacji Bożej woli. Jeżeli w czymkolwiek będą Mu przeciwne, wówczas zostaną unicestwione.
Prorok podejmuje również problem indywidualnej odpowiedzialności ludzi przed Bogiem. Chociaż naród izraelski jest narodem wybranym, to nie wszyscy jego członkowie będą ocaleni. Zbawienie stanie się udziałem tylko tych, którzy pozostaną wierni Bogu. Apostoł Paweł, nawiązując do zasady przekazanej przez Habakuka, że sprawiedliwy będzie żył dzięki swojej wierności (Ha 2,4), uczynił z wiary w Chrystusa warunek konieczny do otrzymania przez ludzi zbawienia (Rz 1,17; Ga 3,11).
W czasach ucisku Izraela przez Babilonię Księga Habakuka była pocieszeniem i zachętą do umacniania wiary w jedynego Boga. Dla chrześcijan pozostaje zachętą do ciągłego i pełnego zawierzenia swojego życia Bogu, który jest Panem wszystkiego, co się wydarza, i któremu nie jest obojętny los Jego ludu.
KSIĘGA HABAKUKA
TYTUŁ
1 1 Wypowiedź prorocka, która została przekazana prorokowi Habakukowi w widzeniu.
DIALOG PROROKA Z BOGIEM
PIERWSZA SKARGA PROROKA
2 Jak długo, PANIE, będę Ciebie błagał,
a Ty nie wysłuchujesz? Będę głośno wołał: krzywda mi się dzieje! – a Ty nie ratujesz? 3 Dlaczego mam patrzeć na krzywdę,
dlaczego muszę doznawać ucisku?
Gdziekolwiek spojrzę – widzę gwałt i przemoc,
muszę doświadczać zawiści i sporów.
4 Także prawo stało się bezsilne,
nikt się nie liczy ze sprawiedliwością.
Uczciwego osacza bezbożny,
wyroki sądu są niesprawiedliwe.
ODPOWIEDŹ BOGA
5 Spójrzcie na narody i zobaczcie,
osłupiejecie z ogromu zdumienia!
Teraz dokonam tak wielkiego dzieła, że trudno wam będzie uwierzyć.
6 Oto wezwę Chaldejczyków:
naród okrutny i nieposkromiony,
który wyruszy w odległe krainy,
by cudze ziemie zdobywać.
7 Naród to straszny i budzący grozę,
sam stanowi o swoich prawach i wielkości.
8 Jego konie są szybsze od panter
i groźniejsze od wilków stepowych;
jego jeźdźcy pędzą z daleka,
lecą jak orły spadające na żer.
9 Nadchodzą gotowi do wszelkiej przemocy,
nie oglądając się za siebie,
zgarniają jeńców jak piasek.
10 Mają za nic królów i kpią sobie z książąt;
szydzą ze wszystkich warowni,
zdobywają je, sypiąc ziemne wały.
11 A potem ruszają dalej
niczym poszum burzowego wichru.
Lecz kara dosięgnie tego,
kto własną siłę ubóstwia.
DRUGA SKARGA PROROKA
12 Czy nie istniejesz odwiecznie,
PANIE, Boże mój, Święty? My nie chcemy ginąć!
Wezwałeś go, PANIE, by dokonał sądu,
powołałeś, by wymierzył karę.
13 Oczy Twoje zbyt czyste,
by zła nie dostrzegły!
Ty nie możesz bezczynnie patrzeć na udrękę!
Czemu więc milczysz, widząc nieuczciwość,
kiedy bezbożny pożera sprawiedliwego?
14 Czyżbyś uczynił ludzi podobnymi do morskich ryb albo do płazów niemających władcy?
15 Bo on wszystkich łowi na wędkę,
zagarnia swoją siecią albo zbiera niewodem –
radując się przy tym bardzo.
16 Dlatego składa ofiarę swojej sieci,
pali kadzidło swojemu niewodowi –
bo dzięki nim ma zysk przeobfity
i ucztę bardzo wystawną.
17 Dlatego miecz jego zawsze gotowy,
by bez litości wyniszczać narody.
DRUGA ODPOWIEDŹ BOGA
2 1 Stanę na warcie, pójdę na miejsce czuwania,
żeby usłyszeć, gdy przemówi do mnie – na moją skargę odpowie.
2 PAN odpowiedział takimi słowami:
Zapisz widzenie, wyryj na tablicach,
tak aby każdy mógł łatwo je odczytać!
3 To widzenie dotyczy przyszłości
i wypełni się, bo nie jest złudzeniem.
Jeśli się spóźnia, oczekuj go,
gdyż niezawodnie nadejdzie i nie będzie zwlekać.
4 Patrz, oto dusza pyszałka nie upodoba go sobie, a sprawiedliwy będzie żył dzięki swojej wierności.
ZŁORZECZENIA PRZECIWKO GNĘBICIELOM
PRZECIWKO BEZBOŻNEMU NAJEŹDŹCY
5 Bogactwo bowiem z pewnością zawiedzie,
a człowiek pyszny nie osiągnie celu.
Swoją gardziel rozwiera on jak kraina umarłych i jak śmierć nigdy się nie nasyci.
Choćby zebrał wokół siebie narody
i wszystkie ludy przy sobie zgromadził,
6 czyż one nie ułożą o nim pieśni pełnych drwiny,
czy nie będą z niego szydzić?
BIADA CHCIWYM
Powiedzą: Biada temu, kto przywłaszcza sobie cudze dobra
i obciąża się coraz większą winą!
Jak długo to jeszcze trwać będzie?
7 Czyż nie powstaną nagle twoi wierzyciele,
czy udręczeni przez ciebie się nie przebudzą,
a ty, czy nie staniesz się ich łupem?
8 Ograbiłeś tak wiele narodów,
więc inne ludy teraz ciebie ograbią, bo przelałeś krew ludzką i w kraju dokonałeś gwałtów przeciwko miastom oraz ich mieszkańcom.
BIADA PYSZNYM
9 Biada temu, kto ciągnie niegodziwe zyski dla swojego domu!
Pragnie swoje gniazdo zbudować wysoko
i tak uniknąć grożącej katastrofy.
10 Na hańbę własnego domu
postanowiłeś zgubę wielu ludów
i ściągnąłeś na siebie nieszczęście.
11 Zawoła kamień ze ściany,
a belki budowli odpowiedzą echem.
BIADA OKRUTNIKOM
12 Biada temu, kto buduje miasto kosztem krwi przelanej i na nieprawości wznosi swoją twierdzę!
13 Bo czyż PAN Zastępów nie sprawia tego,
że ogień trawi dzieła ludzkie
i narody trudzą się daremnie?
14 Cały kraj napełni się poznaniem chwały PANA,
podobnie jak morze jest wypełnione wodami.
BIADA DESPOTOM
15 Biada temu, kto czarę swojego gniewu
każe wypić bliźniemu,
aby gdy zupełnie go upoi,
potem oglądać jego nagość.
16 To ty się nasycisz hańbą zamiast chwały;
pij więc sam i pokazuj swoją nagość!
Wróci do ciebie puchar z ręki PANA,
wstyd i pogarda zniweczą twoją sławę.
17 Ty odpowiesz za spustoszenie lasów Libanu,
na tobie zaciąży wytępienie zwierząt,
przelanie krwi ludzkiej, gwałty popełnione w kraju przeciwko miastom oraz ich mieszkańcom.
BIADA BAŁWOCHWALCOM
18 Jaka jest korzyść z rzeźbionego bożka,
z odlanego posągu, z fałszywej wyroczni?
Jakże twórca może im zaufać –
niemym bożkom, które sam wykonał?
19 Biada temu, kto mówi do drzewa: Zbudź się!
Dźwignij się! – woła do niemego kamienia!
Złotem i srebrem są one pokryte,
lecz nie ma w nich tchnienia życia.
20 PAN natomiast mieszka w swoim świętym mieszkaniu, niech zamilknie przed Nim cała ziemia!
PROŚBA O INTERWENCJĘ BOŻĄ
MODLITWA PROROKA
3 1 Modlitwa proroka Habakuka na wzór lamentacji. 2 Usłyszałem, PANIE, Twoje orędzie, ujrzałem, PANIE, Twoje dzieło.
Spraw, by się spełniło w nadchodzących latach, daj nam je poznać w jak najbliższym czasie, a gdy się gniewasz, wspomnij na swoje miłosierdzie!
3 Bóg przybywa z Temanu.
Święty nadchodzi od gór Paran.
Jego majestat okrywa niebiosa,
a Jego chwała napełnia ziemię.
Sela
4 Jaśnieje On blaskiem słońca,
z Jego rąk wychodzą promienie,
w nich Jego moc jest ukryta.
5 Przed Nim idzie zaraza,
a za Nim pomór śmiertelny.
6 Kiedy On wstaje – ziemia się trzęsie,
a kiedy spojrzy – drżą przed Nim narody.
Prastare góry się rozsypują,
zapadają się odwieczne wzgórza,
a Jego drogi trwają od pradawnych czasów.
7 Ujrzałem powalone namioty Kuszanu,
drżące szałasy ziemi Madianu.
8 Czy przeciw rzekom wybuchł gniew Twój, PANIE,
czy przeciw morzu – Twoje oburzenie,
że swoich koni dosiadasz
i wstępujesz na rydwan zwycięski?
9 Dobyłeś bowiem swojego łuku,
a kołczan napełniłeś strzałami.
Sela
Ziemia pęka i wzbierają rzeki.
10 Ujrzały Cię góry i zadrżały,
lunął deszcz rzęsisty.
Otchłań wód swój głos wydała,
podniosła w górę swoje ręce.
11 Nie było widać słońca ani księżyca,
przyćmionych blaskiem strzał Twoich,
straszliwym błyskiem Twojego oszczepu.
12 Pełen gniewu kroczysz przez ziemię,
w swoim oburzeniu tratujesz narody.
13 Wyruszyłeś, by swój lud ratować,
aby ocalić swojego pomazańca.
Zburzyłeś dom bezbożnika,
odsłoniłeś fundamenty aż do skały.
Sela
14 Przeszyłeś strzałami dowódcę wojska,
gdy nacierało, aby nas wyniszczyć,
gdy się cieszyło, pełne zuchwalstwa,
jak ten, co w ukryciu pożera biednego.
15 Twoje konie przeprowadziłeś przez morze,
przez spienioną topiel wód ogromnych.
16 Gdy to usłyszałem, struchlało we mnie serce,
na ten głos zadrżały moje wargi,
trwoga przeniknęła me kości,
nogi ugięły się pode mną.
Spokojnie jednak czekam na dzień klęski,
która spadnie na lud, co nas gnębi.
17 Chociaż figowiec nie kwitnie
i nie ma co zbierać w winnicach;
chociaż oliwki nie mają owoców,
pola uprawne nie dają żywności;
choć w owczarniach pusto, brak owiec
i nie ma wołów w zagrodach –
18 ja mimo to będę się radował w PANU
i weselił się w Bogu, moim Zbawcy.
19 PAN BÓG, który jest moją siłą,
uczyni me nogi podobnymi do nóg jelenia
i na wyżyny mnie wprowadzi!
Kierownikowi chóru, na instrumenty strunowe.
1,1 Wypowiedź prorocka – przesłanie, które prorok wypowiada w imieniu Boga (Na 1,1; Za 9,1; 12,1; Ml 1,1). W tekście oryginalnym został tu użyty specyficzny termin, który podkreśla powagę głoszonego orędzia (Jr 23,33-40).
1,3 Prorok solidaryzuje się z uciśnionymi i w ich imieniu zwraca się do Boga z prośbą o ratunek.
1,6 Chaldejczycy – mieszkańcy regionu położonego nad Zatoką Perską, ojczyzny luźnej federacji ludów semickich o organizacji plemiennej. Chaldejczycy byli narodem, z którego wywodziło się wielu znaczących magów i astrologów. Tutaj Chaldejczycy utożsamiani są przez proroka z Babilończykami.
2,2 W starożytności ważne dokumenty publiczne wypisywano na skałach lub na specjalnych tablicach, aby przez długi czas były powszechnie dostępne. W tym przypadku chodzi o los Babilonii, który ulegnie radykalnej zmianie dopiero za kilkadziesiąt lat (Babilonia została zdobyta przez Cyrusa w 539 r. przed Chr.).
3,1 lamentacja – rodzaj modlitwy, którą odmawiano na głos w określonych dniach roku indywidualnie lub zbiorowo. Przykładem podobnych modlitw są Ps 44; 78 i 80. W tym przypadku ma ona charakter hymnu na cześć wszechmocy Boga.
3,3 Teman – miejscowość położona na terytorium Edomu, na półwyspie Synaj (Wj 24,9-11); Paran – pustynia położona na półwyspie Synaj, niedaleko Kadesz (Lb 10,11n; 12,16); Jego majestat... napełnia ziemie – opis teofanii, czyli ukazania się Boga spieszącego na pomoc ludowi, wykazuje pewne podobieństwo do innych opisów biblijnych: np. Wj 14; 15; 19; Pwt 32,2; Sdz 5,4; Sela – słowo o nieustalonym do dziś pochodzeniu i znaczeniu.
3,4 Jaśnieje On blaskiem słońca – pierwsze zjawisko atmosferyczne, które obrazuje majestat i chwałę Boga (Iz 50,10; Ez 10,4; Am 5,20).
3,5 Bóg ukazany jest tutaj jako wódz, który wychodzi, aby walczyć za swój lud. Poprzedzają Go zaraza i pomór śmiertelny, czyli epidemie będące narzędziem Jego kary.
3,7 Kuszan – nazwa nawiązująca do kraju Kusz, czyli starożytnej Etiopii. Tutaj chodzi prawdopodobnie o plemię koczujące na półwyspie Synaj; Madian – terytorium Madianitów, czyli nomadów żyjących w północnej części półwyspu Synaj. Zajmowali się hodowlą wielbłądów, ale także handlem.
3,10 Otchłań – wyrażenie to odnosi się do starożytnych opowiadań kosmogonicznych. Wierzono wówczas w istnienie bezkresnej głębi położonej pod powierzchnią ziemi, która stanowiła źródło mórz, rzek i potoków (Rdz 1,2; 7,11; 49,25; Pwt 33,13). Miejsce to budziło lęk, ponieważ sądzono, że tam właśnie brały początek burze i zamieszkiwały liczne potwory (np. Ps 74,13n).
3,11 Nie było widać słońca ani księżyca – zjawisko powszechnych ciemności uważano za skutek strachu słońca i księżyca przed obecnością walczącego Boga.
3,13 dom bezbożnika – chodzi o dynastię babilońską, która całkowicie zaginie (Ps 137,7; Jr 51,58).
3,15 Obraz Boga wyzwalającego swój lud przypomina opisy Wyjścia z Egiptu (np. Wj 13 – 15; Ps 74,13).
3,17 Konsekwencją inwazji wrogów jest wielkie zubożenie kraju. Niektórzy uważają ten werset za dodany później fragment modlitwy odmawianej w czasie klęski nieurodzaju.
3,19 Pełne zaufanie Bogu gwarantuje przyszłą radość. Po odniesieniu zwycięstwa tryumfujący wódz stawał zwykle na wzniesieniu, aby świętować radość ze zwycięstwa (Pwt 32,13; Ps 18,34).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Imię Sofoniasz oznacza ‘Jahwe ochronił’ i spotykamy je w różnych księgach ST (2Krl 25,18; 1Krn 6,36; Jr 21,1). Tytuł księgi (So 1,1) podaje rodowód proroka aż do czwartego pokolenia. Początek tej genealogii zwraca uwagę na imię Kuszi, które w języku hebrajskim może oznaczać Etiopczyka. W związku z tym istnieje przekonanie, że Sofoniasz nie był Hebrajczykiem. Niektórzy nawet twierdzą, że był czarnoskórym niewolnikiem świątynnym. Jednak typowo hebrajskie imiona dalszych przodków: Gedaliasz, Amariasz, Ezechiasz, podane w tym miejscu celowo, zdecydowanie przeczą tym tezom. Wśród przodków Sofoniasza wymienia się także Ezechiasza, którego niektórzy utożsamiają z królem judzkim. Jednak ze względu na autorytet, jakim król Ezechiasz cieszył się wśród autorów biblijnych, należy przyjąć, że w tym przypadku redaktor księgi sprecyzowałby, iż chodzi o króla. Trzeba więc raczej wykluczyć królewskie pochodzenie Sofoniasza, a tym samym jego związek z rodem Dawida.
Prorok działał w Królestwie Południowym (Juda), szczególnie w Jerozolimie, o czym świadczą m.in. nawiązania do liturgii świątynnej (So 1,4.7n; 3,9) oraz liczne wzmianki o Syjonie i Jeruzalem (So 3,1.4.14.16-18). Sofoniasz pełnił swoją misję prorocką za czasów Jozjasza (641-609 przed Chr.), w pierwszym okresie jego panowania, czyli jeszcze przed reformą religijną (622 r. przed Chr.). Władca ten objął tron po dwóch królach, dobrze znanych ze swojej nieprawości: Manassesie (699-643 przed Chr.) i Amonie (643-641 przed Chr.). Pierwszego z nich ST ukazuje jako najbardziej bezbożnego króla Izraela (2Krl 21,11), a jednocześnie jako najdłużej sprawującego władzę w Królestwie Południowym (2Krl 21,1). Budową ołtarzy ku czci bóstw asyryjskich sprofanował nie tylko kraj, ale także świątynię jerozolimską. Zajmował się także wróżbiarstwem i magią, złożył swego syna w całopalnej ofierze Molochowi oraz dopuścił się wielu morderstw (2Krl 21,1-17). Podobne rządy sprawował Amon, ale jego panowanie przerwał zamach stanu, podczas którego poniósł śmierć (2Krl 21,19-26). Królestwo Południowe było już od ponad wieku silnie uzależnione od Asyrii, która w tym czasie sprawowała władzę także w Egipcie. W związku z tym kraj potrzebował nie tylko reformy religijnej, ale także społecznej i politycznej. Miały one miejsce w 622 r. przed Chr. za panowania Jozjasza (2Krl 22 – 23). Z treści Księgi Sofoniasza wynika, że prorok ten dał poważny impuls do jej przeprowadzenia. Piętnował bowiem kulty bałwochwalcze, które były pozostałością po rządach Manassesa i Amona (So 1,5n).
Księga Sofoniasza w obecnej postaci stanowi efekt długiego procesu redakcyjnego. Zbudowana jest według jasnego, dwudzielnego schematu, który wypełniają z jednej strony groźby przeciwko Izraelowi i obcym narodom, z drugiej natomiast obietnice zbawienia. Taki schemat odpowiada zasadniczej budowie Księgi Izajasza i Księgi Ezechiela. Dzieło Sofoniasza wykazuje pewną zależność od proroctw Amosa, Izajasza i Micheasza. Adresatami księgi są poszczególne stany czy też warstwy społeczne Izraela: kapłani, prorocy, książęta, sędziowie oraz tzw. Reszta Izraela, czyli lud pokorny i wierny Bogu (So 1,4.8; 3,3n.12). Trudno jednak dokładnie ustalić czas i miejsce powstania księgi. Mając na uwadze fakt, że orędzie Sofoniasza zakłada zależność Królestwa Południowego od Asyrii, a zarazem brakuje wzmianki o upadku imperium asyryjskiego, można hipotetycznie przyjąć, że pierwsza redakcja księgi miała miejsce przed 612 r. przed Chr.
Autentyczność Księgi Sofoniasza nie budzi wątpliwości. Zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie od początku bez zastrzeżeń przyjmowali jej kanoniczność. Tekst hebrajski księgi został dobrze zachowany i jedynie w kilku miejscach lektura może nasuwać wątpliwości (np. So 2,1n.12; 3,18). W tych przypadkach pomocą przy tłumaczeniu jest grecki przekład ST (LXX) oraz inne przekłady starożytne.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Sofoniasza zbudowana jest z różnych form literackich. Można w niej znaleźć: upomnienia, mowy, przepowiednie, pieśni i formuły liturgiczne. Nie brak w niej porównań, dosadnych powiedzeń i plastycznych obrazów zaczerpniętych z życia codziennego (So 1,12; 2,2.6.15; 3,3n). W sposobie wyrażania dominuje prostota i jasność myśli. Na szczególną uwagę zasługują rytmika, gra słów, ironia i metafora (So 1,12; 2,14; 3,3).
Układ księgi jest przejrzysty. Można w niej wyróżnić, oprócz tytułu (So 1,1), dwie grupy mów prorockich: 1) sąd Boży (So 1,2 – 2,15) oraz 2) napomnienia i obietnice (So 3,1-20). Na pierwszą grupę mów składają się: zapowiedź ogólnej zagłady (So 1,2n), sąd nad Judeą (So 1,4n) oraz obraz Dnia Pana (So 1,7-14). Następnie autor ukazuje niezwykłość dnia sądu Bożego (So 1,14-18) i apeluje o nawrócenie się (So 2,1-3). Na koniec zapowiada sąd nad Filistynami (So 2,4-7), Moabitami i Ammonitami (So 2,8-11) oraz Egipcjanami i Asyryjczykami (So 2,12-15). W drugiej grupie mów (So 3,1-20) w formie upomnień zostały przypomniane grzechy mieszkańców Jerozolimy (So 3,1-8) i potrzeba wewnętrznego oczyszczenia. Treścią obietnic Bożych jest nawrócenie narodów (So 3,9-13) oraz pomyślność Izraela (So 3,14-20).
Teologiczna myśl Sofoniasza skupia się na tematach sądu Bożego i nadziei zbawienia. Prorok zapowiada karzący Dzień Pana, nawiązując tym samym do wypowiedzi swoich poprzedników, zwłaszcza Amosa (Am 5,18.20; 8,9) i Izajasza (Iz 2,12; 10,20). Sąd Boży spowoduje zagładę, zniszczenie wszystkich mieszkańców ziemi (So 1,2-3), w tym także Judy wraz z Jerozolimą (So 1,4-6.8-13). Wielki kataklizm o charakterze kosmicznym będzie karą za grzechy Izraela: bałwochwalstwo (So 1,4), upór (So 3,1), kłamstwo i nieprawość (So 3,13), niesprawiedliwe sądy (So 3,3), łamanie prawa (So 3,4), brak bojaźni Bożej (So 1,12), a przede wszystkim – za pychę (So 3,11). Narody pogańskie spotka równie surowy wyrok (So 2,1-15), czyli eksterminacja. Chociaż Dzień Pana jest blisko (So 1,14), nadal istnieje nadzieja na wybawienie, zawrócenie ze złej drogi i przemianę życia (So 2,2n). Zapowiedziany sąd będzie miał charakter oczyszczający (So 3,8). Dzięki niemu odrodzi się tzw. Reszta Izraela, pokorny i ubogi lud Boży (So 3,12n). Nowa społeczność wiernych Panu będzie szukać Boga i Jego sprawiedliwości (So 3,5.9-12). Dlatego pomyślne zapowiedzi zbawcze są dla Izraelitów źródłem wielkiej radości (So 3,17n).
Niektóre myśli Sofoniasza mają swoje paralele w pismach późniejszych proroków (np. Jeremiasza, Ezechiela i Joela). W NT spotykamy tylko jedno nawiązanie do tej księgi w Mt 13,41. Do kanonu literatury wszedł natomiast średniowieczny hymn Dies irae (Dzień gniewu), którego pierwsze słowa są zaczerpnięte z tekstu So 1,15n.
KSIĘGA SOFONIASZA
TYTUŁ
1 1 Słowo, które Pan skierował do Sofoniasza, syna Kusziego, syna Gedaliasza, syna Amariasza,
syna Ezechiasza, za czasów Jozjasza, syna Amona, króla judzkiego.
SĄD BOŻY
ZAPOWIEDŹ OGÓLNEJ ZAGŁADY
2 Zgładzę wszystko z powierzchni ziemi – wyrocznia PANA. 3 Zgładzę ludzi i zwierzęta, zgładzę ptactwo powietrzne i ryby morskie, doprowadzę grzeszników do upadku i wytępię ludzi z powierzchni ziemi – wyrocznia PANA.
SĄD NAD JUDĄ
4 Wyciągnę rękę przeciwko Judzie
i przeciwko wszystkim mieszkańcom Jerozolimy.
Usunę z tego miejsca pozostałości Baala
oraz imiona bałwochwalców wraz z kapłanami;
5 także tych, którzy na dachach
oddają pokłon ciałom niebieskim;
i tych, którzy oddają pokłon PANU, przysięgając na Niego, a równocześnie przysięgają na Milkoma;
6 i tych, którzy odwracają się od PANA;
których nie obchodzi wola PANA
ani nie szukają Jego rady.
DZIEŃ PANA W JEROZOLIMIE
7 Zamilknijcie przed obliczem PANA BOGA, bo Jego Dzień jest bliski!
Bo PAN przygotował ofiarę
i poświęcił na nią swoich gości.
8 W dniu ofiary PANA tak będzie:
ukarzę książąt i synów królewskich
oraz wszystkich, którzy ubierają się po cudzoziemsku.
9 W tym dniu ukarzę każdego,
kto hardo próg przekracza;
i tych, którzy dom swojego PANA
napełniają gwałtem i oszustwem.
10 W tym dniu – wyrocznia PANA –
słychać będzie krzyk od Bramy Rybnej
i lament od Nowego Miasta,
a od wzgórz wielki hałas.
11 Lamentujcie, mieszkańcy Dolnego Miasta,
bo zniszczony będzie cały lud handlarzy
i zgładzeni wszyscy, którzy odważają srebro.
12 W tym czasie przeszukam Jeruzalem w świetle pochodni i ukarzę ludzi zastygłych na swych drożdżach, którzy mówią w swoim sercu:
„PAN nie uczyni nic dobrego ani złego!”.
13 Ich majątek będzie rozgrabiony,
a ich domy spustoszone.
Zbudują domy, lecz nie będą w nich mieszkać,
zasadzą winnice, lecz nie będą pić z nich wina.
NIEZWYKŁY DZIEŃ PANA
14 Blisko jest wielki Dzień PANA,
blisko jest i spiesznie nadchodzi.
Będą gorzko płakać w Dniu PANA.
Nawet wojownika będzie krzyczał ze strachu.
15 Dzień ten będzie dniem gniewu,
dniem trwogi i udręki,
dniem spustoszenia i zagłady,
dniem ciemności i mroku,
dniem burzy i nawałnicy,
16 dniem trąby i okrzyków wojennych
przeciwko warownym miastom,
przeciwko basztom wysokim.
17 Przerażę ludzi tak bardzo,
że będą chodzić jak niewidomi,
bo zgrzeszyli przeciw PANU.
Ich krew niby proch będzie rozbryzgana,
ich wnętrzności rozrzucone tak jak nawóz.
18 Nie uratuje ich srebro ani złoto
w dniu gniewu PANA.
Bo ogień Jego zapalczywości
strawi całą ziemię.
Doprawdy, dokona On nagłej zagłady
wszystkich mieszkańców ziemi.
APEL O NAWRÓCENIE
2 1Zgromadźcie się i zbierzcie – narodzie bezwstydny! –
2 zanim was nie rozpędzą
jak plewę, która w końcu znika.
Zanim was dosięgnie
żar gniewu PANA,
zanim was dosięgnie
dzień gniewu PANA.
3 Szukajcie PANA, wszyscy ubodzy tej ziemi,
którzy wypełnialiście Jego ustawy.
Szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory,
a może się ukryjecie
w dniu gniewu PANA.
SĄD NAD FILISTYNAMI
4 Gaza będzie opuszczona,
Aszkelon spustoszony.
Aszdod w samo południe będzie wypędzony,
Ekron zaś wykorzeniony.
5 Biada mieszkańcom wybrzeża morskiego,
ludowi kreteńskiemu!
Oto słowa PANA przeciwko wam:
„Kanaanie, ziemio filistyńska,
wyniszczę cię – do ostatniego mieszkańca!”.
6 Wybrzeże morskie zamienię w pastwiska,
legowiska dla pasterzy
i w zagrody dla bydła.
7 Wybrzeże to przypadnie reszcie domu Judy.
Tam będą wypasać swoje stada,
a wieczorem odpoczywać w domach Aszkelonu.
PAN Bóg bowiem ich nawiedzi
i zatroszczy się o nich!
SĄD NAD MOABITAMI I AMMONITAMI
8 Słyszałem obelgi Moabu
i szyderstwa Ammonitów,
gdy urągali mojemu ludowi
i chełpili się swoją posiadłością.
9 Dlatego, na moje życie!
– wyrocznia PANA Zastępów, Boga Izraela –
Moab stanie się jak Sodoma,
a Ammonici jak Gomora – siedliskiem ostu i dołem soli, spustoszeniem na wieki.
Złupi ich reszta mojego ludu,
a pozostali z mojego narodu ich posiądą.
10 Taki los spotka ich za pychę,
za to, że urągali ludowi PANA Zastępów
i wywyższali się nad niego.
11 PAN napełni ich strachem,
gdy zniszczy wszystkie bożki na ziemi.
Wszystkie ludy zamieszkujące wyspy pogańskie oddadzą Mu pokłon, każdy ze swojego miejsca.
SĄD NAD EGIPCJANAMI I ASYRYJCZYKAMI
12 Także wy, Kuszyci,
będziecie przebici moim mieczem.
13Wyciągnie swoją rękę przeciwko północy
i zniszczy Asyrię,
Niniwę obróci w pustkowie,
w kraj suchy, jak pustynię.
14 Wylegiwać się będą w nim stada,
wszelkie gatunki zwierząt,
od pelikana do jeża,
i będą nocować na głowicach jej kolumn.
Sowa zahuczy w oknie,
a kruk zakracze na progu,
gdyż cedr został wyrwany.
15 Oto wesołe miasto,
które czuło się bezpieczne
i mówiło w swoim sercu:
„Nikt mi nie dorówna!”.
Jak więc stało się pustkowiem,
legowiskiem zwierząt?
Każdy, kto będzie przechodził,
zagwiżdże i machnie ręką.
NAPOMNIENIA I OBIETNICE
GRZECHY MIESZKAŃCÓW JEROZOLIMY
3 1Biada buntowniczemu i splamionemu miastu tyranów!
2 Nie usłuchało wezwania,
nie przyjęło upomnienia;
nie zaufało PANU,
nie przybliżyło się do swojego Boga.
3 Jego książęta są jak lwy ryczące,
jego sędziowie jak wilki wieczorem,
które do rana nic nie pozostawią.
4 Prorocy jego są bezczelni,
ludzie zdradliwi.
Jego kapłani znieważają świętość,
łamią prawo.
5 PAN sprawiedliwy jest w jego wnętrzu.
On nie dopuszcza się nieprawości.
Każdego ranka ogłasza swoje wyroki,
nie braknie ich o brzasku.
A człowiek nieprawy nie zna wstydu.
6 Ja wytraciłem pogan,
zostały zburzone ich twierdze;
spustoszyłem ich ulice,
nikt nimi nie chodzi.
Zrujnowałem ich miasta
– nikt tam już nie mieszka.
7 Mówiłem: „Na pewno się Mnie ulęknie,
przyjmie upomnienie!
Jego mieszkanie nie będzie zniszczone”.
Choć często ich nawiedzałem,
wstawali wcześnie, aby mnożyć swoje występki.
8 Dlatego czekajcie na Mnie
– wyrocznia PANA –
na dzień, gdy wystąpię z oskarżeniem.
Postanowiłem bowiem zgromadzić narody,
zebrać królestwa,
aby wylać na nie swoje oburzenie,
cały żar mojego gniewu.
Naprawdę ogień mojej zapalczywości
strawi całą ziemię.
NAWRÓCENIE NARODÓW
9 Wtedy oczyszczę wargi ludom,
by wszyscy wzywali imienia PANA
i wspólnie Mu służyli.
10 Za rzekami ziemi Kusz czciciele moi, rozproszeni synowie, złożą Mi dar.
11 W tym dniu nie będziesz się już wstydzić
wszystkich swoich uczynków,
którymi grzeszyłaś przeciwko Mnie.
Bo wtedy usunę spośród ciebie
twoich zuchwałych pyszałków
i nie będziesz się już wywyższać
na mojej świętej górze.
12 I zachowam pośród ciebie
lud pokorny i ubogi;
w imieniu PANA będą szukać schronienia.
13 Reszta Izraela –
nie będzie dopuszczać się nieprawości,
nie będzie mówić kłamstwa.
Język zdradliwy nie znajdzie się w ich ustach.
Będą się paść i odpoczywać
i nikt nie będzie ich niepokoił.
ZAPOWIEDZI POMYŚLNE DLA IZRAELA
14 Wykrzykuj z radości, Syjonie!
Wołaj radośnie, Izraelu!
Ciesz się i wesel całym sercem, Jerozolimo!
15 PAN oddalił od ciebie wyroki,
usunął twojego nieprzyjaciela.
Król Izraela, PAN, jest pośród ciebie!
Nie będziesz się już lękać złego!
16 W tym dniu powiedzą Jerozolimie:
„Nie bój się, Syjonie!
Nie drżyj ze strachu!”.
17 PAN, Twój Bóg, jest pośród ciebie,
Mocarz – On wybawi!
Będzie się cieszył i weselił tobą,
odnowi cię swoją miłością.
Rozraduje się tobą niezmiernie,
18 jak w dzień święta.
Oddalę od ciebie nieszczęście,
byś nie znosiła już hańby.
19 Oto uwolnię cię od wszystkich twych ciemięzców!
W tym czasie ocalę chromych
i zgromadzę wygnanych.
Obdarzę ich chwałą i sławą
w każdym kraju, gdzie byli poniżani.
20 Wtedy przyprowadzę was z powrotem,
w tym czasie was zgromadzę.
Obdarzę was sławą i chwałą
u wszystkich ludów ziemi,
gdy doświadczycie odmiany losu – mówi PAN.
1,4 Wyciągnę rękę – często stosowany w ST zwrot, który zapowiada interwencję Boga karzącego za grzechy (np. Wj 7,5; Iz 5,25; Ez 6,14; Am 1,8; So 2,13).
1,12 ludzie zastygli na swych drożdżach – przenośnia oznaczająca życie w stagnacji i religijnym zobojętnieniu; Pan nie uczyni nic dobrego ani złego! – idiom hebr., który oznacza absolutną negację możliwości Bożej interwencji w losy świata. Takie przekonanie prezentowali bogaci mieszkańcy Jerozolimy, chociaż nie głosili tej tezy publicznie (por. Ps 10,4; 14,1; 73,10-12; Iz 5,12n; Ml 2,17).
1,15 Takie przedstawienie wszechmocy Boga bierze swój początek z Jego objawienia na Synaju (Wj 19,9.16; 20,21; por. np. Na 1,3-7). Wersety 15-16 stały się podstawą dla średniowiecznej pieśni Dies irae.
1,17 Przerażę... jak niewidomi – obraz ukazujący powszechną panikę i bezcelowość podjętych działań obronnych; krew... rozbryzgana – ogromna ilość krwi będzie osiadać jak kurz dosłownie wszędzie (Lm 4,14). Krew ze swojej natury nie może unosić się jak kurz, prorok ma jednak w pamięci obraz tego, że Dzień Pana będzie dniem ofiary złożonej z mieszkańców Jerozolimy (So 1,7); wnętrzności rozrzucone – największym upokorzeniem dla Izraelity był brak pochówku (np. Ps 79,3; Jr 8,2; 14,16).
1,18 nie uratuje ich srebro ani złoto – w sytuacji zagrożenia ze strony państw sąsiednich król Jerozolimy płacił kontrybucję, otrzymując w zamian gwarancję pokoju. Gdy nadejdzie Pan, bogactwo Jerozolimy nie przyda się na nic.
2,3 ubodzy tej ziemi – w ST wyrażenie to oznacza ludzi pracujących na roli, którzy ze względu na swoje ubóstwo i niską pozycję w społeczeństwie potrzebowali pomocy materialnej i prawnej, dzięki której mogli się wybronić przed wyzyskiem ze strony zamożnych (Am 2,7; 8,4). Pomimo trudnej sytuacji byli to jednak ludzie uczciwi i wierni Bogu, zachowujący Jego prawo nawet wówczas, kiedy było ono łamane na ich niekorzyść. W myśli teologicznej ST ubodzy ziemi stali się pokornymi i pobożnymi (Lb 12,3; So 3,12), a przez to cieszyli się szczególną opieką Boga (Ps 25,9; 37,11; 76,10; 149,4).
3,17 Rozraduje się – nie tylko nowy lud Boży będzie się cieszył, ale również sam Bóg. Źródłem Jego radości będzie odnowa moralna wszystkich Jego wyznawców.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Wystąpienia prorockie zawarte w Księdze Aggeusza są dokładnie datowane, dzięki czemu znamy czas działalności proroka o imieniu Aggeusz. Jego działalność przypada na drugi rok rządów Dariusza I, czyli na 520 r. przed Chr. Minęło wówczas 18 lat od słynnego dekretu Cyrusa, zezwalającego Izraelitom na powrót do ojczystej ziemi. Mimo to świątynia w Jerozolimie nadal leżała w gruzach (Ag 1,4.9). Przyczyną takiego stanu rzeczy było zniechęcenie repatriantów z Babilonii, którzy musieli borykać się z wieloma trudnościami (Ag 1,2), a także przeszkody ze strony Samarytan, których Judejczycy wykluczyli z udziału w odbudowie z powodu ich rasy i religii (Ezd 4,3). Sytuacja zmieniła się, gdy król perski Dariusz I (522-486 przed Chr.) potwierdził dekret Cyrusa i zezwolił na odbudowę świątyni, a na czele społeczności repatriantów stanęli Zorobabel, syn Szealtiela, oraz najwyższy kapłan Jozue, syn Josadaka (Ag 1,1; por. Ezd 2,2; 3,2.8; 5,2; Ne 7,5.7).
W tych okolicznościach nauczał w Jerozolimie prorok Aggeusz. Znaczenie jego imienia wykazuje w języku hebrajskim związek ze słowem chag – ‘święto’, ‘uroczystość’. Być może urodził się w dniu świątecznym albo otrzymał zadanie odbudowy świątyni i rozpoczęcia sprawowania w niej kultu. Nie wiemy, czy Aggeusz urodził się w Palestynie, czy też przybył z Babilonii razem z jakąś grupą repatriantów. Nie można wykluczyć, że sprawował on funkcje kapłańskie, ale przypuszczenie to nie znajduje potwierdzenia w tekście księgi. Wydaje się, że należałoby go łączyć z prorokami kultowymi, którzy działali na terenie Jerozolimy, choć nic nie wiemy na temat roli, jaką mógł wśród nich pełnić.
Mowy Aggeusza zostały zredagowane krótko po jego wystąpieniach, czyli ok. 520 r. przed Chr. Datę tę potwierdza także fakt zestawienia obok siebie postaci Zorobabela i Jozuego oraz oczekiwania mesjańskie związane z Zorobabelem.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Na podstawie datacji podanej w Księdze Aggeusza wyróżnia się pięć wystąpień proroka, połączonych ze sobą formułami redakcyjnymi. Zawarte tu treści mają formę zarówno wyroczni (Ag 1,2-11; 1,15b – 2,9; 2,14-23), jak i narracji (Ag 1,1.12-15a; 2,10-13). W pierwszym wystąpieniu (Ag 1,1-11) prorok wzywa do rozpoczęcia odbudowy świątyni, uświadamiając przy tym członkom wspólnoty, że ociąganie się z przystąpieniem do tego dzieła jest przyczyną ich niedostatku i różnych klęsk. W drugim wystąpieniu (Ag 1,12-15a) prorok rozwiewa obawy wspólnoty i przekonuje ją o życzliwej obecności Boga. Efektem tych zapewnień jest rozpoczęcie odbudowy świątyni. Trzecia przemowa, wygłoszona już po rozpoczęciu prac (Ag 1,15b – 2,9), jest adresowana do Zorobabela, Jozuego oraz do całego ludu. Prorok zachęca do wytrwania pomimo trudności, gdyż Bóg jest z nimi. Zapewnia też, że chwała nowej świątyni będzie większa od poprzedniej. W czwartym wystąpieniu (Ag 2,10-19) prorok zabiera głos w dyskusji dotyczącej nieczystości kultycznej. W jego przekonaniu dotychczasowe klęski były spowodowane tym, że wszystko, co składano Bogu w ofierze, było nieczyste. Zapewnia jednak, że od dnia rozpoczęcia budowy świątyni Bóg będzie błogosławił ludowi. W piątej mowie, skierowanej do Zorobabela, pojawiają się wyraźne odniesienia do czasów ostatecznych (Ag 2,20-23). Prorok zapowiada, że Bóg poruszy niebo i ziemię oraz zniszczy wszystkich wrogów Judy. Zorobabel jako spadkobierca dynastii dawidowej będzie uprzywilejowanym narzędziem rządów Boga w narodzie izraelskim.
Aggeusz szczególne znaczenie przypisuje odbudowie świątyni po powrocie Izraelitów z wygnania babilońskiego (538 r. przed Chr.). Nie waha się stwierdzić, że zaniechanie prac było przyczyną wszelkich nieszczęść we wspólnocie repatriantów. Jednocześnie pobudza lud do działania, zapewniając o zbawczej obecności Boga pośród niego. Dzień przystąpienia do odbudowy stanowi moment przejścia od sytuacji przekleństwa do stanu błogosławieństwa (Ag 2,15n.18n). Bóg nie czeka, aż dzieło zostanie ukończone, ale już pierwszy krok ze strony ludzi, którzy chcą odpowiedzieć posłuszeństwem na Jego słowo, staje się dla Niego okazją do udzielenia błogosławieństwa. Stwórca zapewnia jednocześnie, że będzie wspierał rozpoczęte dzieło, zapewniając środki materialne na jego wykonanie (Ag 2,5n). Ponadto zapowiada, że chwała odbudowanej świątyni przewyższy tę dawną, gdyż w tym miejscu On udzieli swojego pokoju (Ag 2,9). Wspólnota związana z tą świątynią nie będzie musiała się obawiać pogańskich potęg, gdyż Bóg pokona je swoją mocą. Aggeusz, wskazując na Zorobabela, potomka Dawida, jako gwaranta ukończenia budowy, łączy chwałę nowej świątyni z obietnicą króla z rodu Dawida, przez którego Bóg zapewni ludowi swoją obecność, błogosławieństwo i pokój.
Prorok pragnie przede wszystkim pomóc swoim przygnębionym i zniechęconym rodakom odzyskać narodową oraz religijną tożsamość. Powinni oni odnaleźć się jako lud Boży i wspólnota skupiona wokół świątyni, opierając swoje życie na nieskazitelnym postępowaniu i składaniu ofiar, które zapewnią im więź z Bogiem przymierza.
KSIĘGA AGGEUSZA
TYTUŁ
1 1 W drugim roku panowania króla Dariusza, w pierwszym dniu szóstego miesiąca, PAN tak przemówił przez prorokaAggeusza do Zorobabela, syna Szealtiela, namiestnika Judy, i do najwyższego kapłana Jozuego, syna Josadaka:
WEZWANIE DO ODBUDOWY ŚWIĄTYNI
2 „Tak mówi PAN Zastępów: Lud ten mówi: «Jeszcze nie nadszedł czas na odbudowę domu PANA». 3 Wtedy PAN tak przemówił przez proroka Aggeusza:
4 A czy dla was nadszedł już czas, żebyście mieszkali w przyozdobionych domach, podczas gdy dom PANA leży w gruzach?
5 Teraz tak mówi PAN Zastępów:
Rozważcie, jak się wam powodzi!
6 Siejecie wiele, lecz zbieracie mało,
jecie, lecz nie zaspokajacie głodu, pijecie, lecz nie gasicie pragnienia, ubieracie się, lecz nie odczuwacie ciepła, a kto pracuje dla zarobku, pracuje dla dziurawej kieszeni.
7 Tak mówi PAN Zastępów:
Rozważcie, jak się wam powodzi!
8 Idźcie w góry, sprowadźcie drewno,
budujcie ten dom, a upodobam go sobie
i w nim doznam czci – mówi PAN.
9 Liczyliście na wiele, lecz macie mało. A kiedy przynieśliście to do swojego domu, Ja i to rozproszyłem. Dlaczego? – wyrocznia PANA Zastępów. Ponieważ mój dom leży w gruzach, podczas gdy każdy z was gorliwie troszczy się o własny dom. 10 Dlatego niebo wstrzymało deszcz nad wami, a ziemia nie wydała swojego plonu. 11 Sprowadziłem też suszę na ziemię, na góry, na zboże, na winne krzewy i drzewa oliwek, na wszystko, co wydaje ziemia, na ludzi i na zwierzęta, i na wszelką pracę rąk waszych”.
ROZPOCZĘCIE BUDOWY
12 Wtedy Zorobabel, syn Szealtiela, i najwyższy kapłan Jozue, syn Josadaka, oraz cała reszta ludu wysłuchali głosu PANA, swojego Boga, w słowach proroka Aggeusza, którego PAN posłał do nich. A lud odczuł bojaźń przed PANEM. 13 Aggeusz, wysłannik PANA, ogłosił ludowi przesłanie otrzymane od PANA: „Ja jestem z wami – wyrocznia PANA”. 14 Wtedy PAN pobudził ducha namiestnika Judy Zorobabela, syna Szealtiela, ducha najwyższego kapłana Jozuego, syna Josadaka, i ducha całej reszty ludu, tak że przyszli i podjęli pracę przy budowie domu PANA Zastępów, swojego Boga, 15dwudziestego czwartego dnia, miesiąca szóstego, w drugim roku panowania króla Dariusza.
CHWAŁA ODBUDOWANEJ ŚWIĄTYNI
ZAPOWIEDŹ CHWAŁY ODBUDOWANEJ ŚWIĄTYNI
2 1Dwudziestego pierwszego dnia, siódmego miesiąca, PAN przemówił przez proroka Aggeusza: 2„Powiedz namiestnikowi Judy Zorobabelowi, synowi Szealtiela, i najwyższemu kapłanowi Jozuemu, synowi Josadaka, oraz reszcie ludu: 3Czy jest jeszcze wśród was ktoś, kto widział ten dom w jego dawnej chwale? Widzicie, jaki jest teraz? Czy nie wydaje się wam, że w porównaniu z tamtym, jakby go wcale nie było? 4Lecz teraz: Odwagi, Zorobabelu! – wyrocznia PANA. Odwagi, najwyższy kapłanie, Jozue, synu Josadaka! Odwagi, cały ludu tej ziemi! – wyrocznia PANA. Do dzieła! Gdyż Ja jestem z wami! – wyrocznia PANA Zastępów. 5Zgodnie z obietnicą, którą wam dałem, gdy wychodziliście z Egiptu, mój duch jest stale wśród was. Nie bójcie się! 6Gdyż tak mówi PAN Zastępów: Jeszcze tylko krótka chwila, a poruszę niebo i ziemię, morze i stały ląd. 7Ja poruszę wszystkie narody, tak że napłyną kosztowności wszystkich narodów i napełnię ten dom chwałą – mówi PAN Zastępów. 8Moje jest srebro i moje jest złoto – wyrocznia PANA Zastępów. 9Chwała przyszłego domu będzie większa niż dawniej – mówi PAN Zastępów. W tym właśnie miejscu będę obdarzał pokojem – wyrocznia PANA Zastępów”.
PONOWNE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
10 Dwudziestego czwartego dnia, dziewiątego miesiąca, w drugim roku panowania Dariusza, PAN przemówił do proroka Aggeusza: 11 „Tak mówi PAN Zastępów: Zapytaj, proszę, kapłanów o orzeczenie w takiej sprawie: 12 Gdy ktoś niesie poświęcone mięso zawinięte w swoje ubranie i dotknie tym ubraniem chleba albo gotowanej potrawy, albo wina czy oliwy, albo w ogóle jakiegoś pokarmu, to czy wtedy staje się on poświęcony?”. Kapłani odpowiedzieli: „Nie”. 13 Aggeusz pytał dalej: „Gdy ktoś, kto stał się nieczysty wskutek zetknięcia ze zmarłym, dotknie którejś z tych rzeczy, to czy staje się ona nieczysta?”. Kapłani odpowiedzieli: „Tak”. 14 Wtedy odezwał się Aggeusz i rzekł: „Taki jest ten lud i taki jest ten naród według Mnie – wyrocznia PANA; takie są wszystkie ich dzieła i cokolwiek składają w ofierze – jest to nieczyste. 15 Teraz jednak bądźcie uważni, zaczynając od dziś i na przyszłość. Zanim w świątyni PANA ułożono kamień na kamieniu – 16 jak wam się wiodło? Przyszedł ktoś do stosu ziarna, w którym miało być dwadzieścia miar, lecz było tam tylko dziesięć. Przyszedł ktoś do kadzi z młodym winem, by zaczerpnąć pięćdziesiąt miar, lecz było tam tylko dwadzieścia. 17 Sprawiłem, że plony waszej pracy zniszczyła rdza zbożowa, pleśń i grad, a jednak nie ma was przy Mnie – wyrocznia PANA. 18 Rozważcie czasy obecne i minione: od dwudziestego czwartego dnia, dziewiątego miesiąca, to jest od dnia, w którym położono fundamenty pod świątynię PANA. Bądźcie uważni: 19 Nie ma jeszcze ziarna w spichlerzu, a winorośl, figowiec, drzewo granatu, oliwka jeszcze nie wydały owocu. Od dziś jednak będę wam błogosławił”.
ZAPOWIEDŹ DLA ZOROBABELA
20 Dwudziestego czwartego dnia tego miesiąca po raz drugi przemówił PAN do Aggeusza: 21 „Powiedz namiestnikowi Judy Zorobabelowi: Poruszę niebo i ziemię. 22 Powalę trony królestw i zniszczę moc królestw pogańskich. Przewrócę rydwany wraz z ich woźnicami. Padną wierzchowce i jeźdźcy, jeden polegnie od miecza drugiego. 23 W tym dniu – wyrocznia PANA Zastępów, wezmę ciebie, mój sługo Zorobabelu, synu Szealtiela – wyrocznia PANA, i uczynię cię jakby sygnetem, bo wybrałem ciebie – wyrocznia PANA Zastępów”.
1,1 Dariusz – chodzi o władcę perskiego Dariusza I, który panował w latach 522-486 przed Chr.; Zorobabel, syn Szealtiela – najwyższy przedstawiciel perskiej władzy świeckiej w Judzie. Jego imię znaczy w jęz. akadyjskim ‘ziarno z Babilonu’ albo ‘pęd Babilonu’. Według 1Krn 3,19 Zorobabel był synem Pedajasza, brata Szealtiela. Ten ostatni był synem króla Jojakina z dynastii dawidowej i właśnie to pochodzenie chce podkreślić autor; Jozue, syn Josadaka – najwyższy przedstawiciel żydowskiej władzy religijnej, której centrum była świątynia jerozolimska, leżąca w gruzach w tym czasie.
1,12 reszta ludu – Aggeusz używa tego określenia w odniesieniu do tej części narodu izraelskiego, która wróciła z wygnania i osiedliła się w Palestynie.
1,13 Ja jestem z wami – zapewnienie o zbawczej obecności Boga wśród swojego ludu, gwarantującej powodzenie podejmowanych dzieł (Rdz 28,15; Wj 3,12; Iz 41,10; 43,5; Jr 1,8; 30,10n; por. np. Mt 14,27; J 6,20).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
W zbiorze Dwunastu Proroków (mniejszych) Księga Zachariasza jest najdłuższa. Imię Zachariasz w języku hebrajskim znaczy ‘oby Pan wspomniał’ i występuje dość często w ST, szczególnie jako imię własne różnych kapłanów i lewitów w okresie po przesiedleniu babilońskim. Prorok Zachariasz był synem Berekiasza, syna Iddo (Za 1,1; por. Ezd 5,1; 6,14). Działał on w tym samym czasie, co prorok Aggeusz, i prawdopodobnie wywodził się ze środowiska lewickiego skupionego wokół świątyni jerozolimskiej odbudowanej po powrocie Izraelitów z przesiedlenia babilońskiego. Ze względu na duże różnice literackie i teologiczne między Za 1 – 8 a 9 – 14, przyjmuje się, że są to dwa odrębne dzieła, napisane przez różnych autorów, określanych czasem jako Pierwszy i Drugi Zachariasz.
Pierwsza część zawiera wypowiedzi proroka pochodzące z okresu, który można dokładnie określić dzięki wzmiankom obecnym w tekście. Obejmuje on dwa lata od momentu podjęcia odbudowy świątyni w 520 r. do końca 518 r. przed Chr. Druga część natomiast składa się z dwóch sekcji, które powstały prawdopodobnie w późniejszych czasach. Biorąc pod uwagę wzmiankę o Grekach (Za 9,13) oraz o zdobywaniu kolejnych ziem (Za 9,1-8), można sądzić, że nastąpiło to w okresie podbojów Aleksandra Wielkiego (333-300 przed Chr.) lub nawet później.
TREŚĆ I TEOLOGIA
W pierwszej części autor Księgi Zachariasza podkreśla przede wszystkim konieczność odbudowy świątyni oraz wznowienia kultu, co wydaje się nieodzownym warunkiem nadejścia epoki mesjańskiej. Po krótkim prologu (Za 1,1-6) następuje seria ośmiu nocnych widzeń proroka, skonstruowanych według stałego schematu: wprowadzenie, opis, pytanie proroka i odpowiedź anioła, w której wyjaśnia on symbolikę wizji (Za 1,7 – 6,8). Sam Bóg nie ukazuje się wprost, ale jedynie przekazuje prorokowi swoje słowa za pośrednictwem anioła, który pełni także rolę przewodnika. Uzupełnieniem tych widzeń jest opis symbolicznej koronacji arcykapłana Jozuego, który reprezentuje zapowiadanego Mesjasza (Za 6,9-15), a także wypowiedzi proroka, w których wzywa on do przestrzegania prawa (Za 7), przekazuje obietnicę szczęśliwej przyszłości i zapowiada nawrócenie pogan (Za 8).
Dzieło Pierwszego Zachariasza (Za 1 – 8) ma wyraźny koloryt apokaliptyczny. Niezwykły język pełen obrazów literackich i symboli, bogactwo elementu wizjonerskiego, rozbudowana angelologia, operowanie motywami mitologicznymi, idea odnowienia świata zbliżają Zachariasza do apokaliptyki. Wydaje się jednak, że Zachariasz wyraźnie umieszcza owe wydarzenia zbawcze w najbliższej perspektywie historycznej. Można więc w Zachariaszu widzieć jedynie prekursora nurtu apokaliptycznego.
Nauczanie Zachariasza jest zdominowane przez świadomość bliskości królestwa mesjańskiego. Wszystkie pouczenia, upomnienia i zachęty podporządkowano jednemu celowi: przygotować lud, pośród którego Bóg mógłby zamieszkać. Istotnym elementem tego przygotowania jest odbudowanie świątyni na Syjonie. Ponowne zamieszkanie Boga wśród swego ludu sprowadzi uświęcenie na kraj i rozleje błogosławieństwo mesjańskie zarówno na Izraela, jak i na pogańskie narody. Narzędziami tego mesjańskiego królestwa na Syjonie są dwaj przedstawiciele władzy świeckiej i religijnej – Zorobabel i Jozue, obaj opromienieni Bożym blaskiem i działający zgodnie dla dobra ludu mesjańskiego.
W drugiej części księgi móżna wyróżnić dwie grupy proroctw. W rozdziałach 9 – 11 autor zawarł zapowiedzi zwycięstwa Pana nad wrogami Izraela, nadejścia króla pokoju, powrotu Żydów z diaspory, czyli rozproszenia wśród innych narodów, i odrodzenia Izraela. Zamykający tę grupę obraz złego pasterza (Za 11,4-17) stanowi krytykę ludzi sprawujących władzę. Z kolei w rozdziałach 12 – 14 pojawia się obietnica wyzwolenia Jerozolimy i ukarania jej wrogów, zapowiedź moralno-religijnego oczyszczenia narodu oraz nadejścia Dnia Pańskiego i nowych czasów, w których również ludy pogańskie staną się wyznawcami prawdziwego Boga. Styl drugiej części jest bardziej poetycki, wykazuje wiele związków z Księgą Jeremiasza i Księgą Ezechiela.
Na religijne przesłanie dzieła Drugiego Zachariasza składa się cała mozaika tematów poruszanych już przez wcześniejszych proroków. Myślą przewodnią tej części dzieła jest temat zbawienia mesjańskiego. Wzorem proroka Joela Drugi Zachariasz rozwija ideę zbawienia, które dokona się podczas walki z narodami pogańskimi wokół Jerozolimy. Po bitwie nastanie uniwersalne królestwo Boże. Ale obok tej eschatologii, w której nie pojawia się postać Mesjasza, Drugi Zachariasz rozwija również mesjanizm osobowy, dodając do tradycyjnych rysów nowe cechy Mesjasza. Jest on na nowo ściśle związany z dynastią Dawida i z Syjonem, miastem Dawida, zatem jest to Mesjasz królewski. Charakteryzuje się on niezwykłą pokorą i ubóstwem (podobnie jak w Pieśniach o Słudze Pana w Księdze Izajasza), a jego misja ma polegać na proklamowaniu wszystkim narodom królestwa pokoju. Ten królewski Mesjasz jest dobrym pasterzem, w przeciwieństwie do dotychczasowych przywódców narodu, którzy przez swe okrucieństwo i chciwość doprowadzili lud do ruiny i rozproszenia. Ten dobry pasterz, Boży wysłannik do narodu, zostaje wydany na zabicie mieczem, przez co dokonuje się kara i oczyszczenie ludu izraelskiego. Pasterz uderzony mieczem jest identyczny z Wielkim Przebitym, nad którego męczeńską śmiercią ubolewa cały naród (Za 12,10). Widok Przebitego przemienia serca ludzi, wszyscy zostają obdarowani Duchem Bożym i zyskują odpuszczenie grzechów. Realizuje się więc dokładnie to, co prorocy Jeremiasz i Ezechiel mówili o Nowym Przymierzu.
Autorzy NT wiele razy cytują Za 9 – 14 w opisach męki Chrystusa Pana. Ewangeliści Mateusz (Mt 21,4n) i Jan (J 12,15) cytują Za 9,9 w opisie uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. We fragmentach Mt 26,31 i Mk 14,27 Pan Jezus posłużył się tekstem Za 13,7, aby przepowiedzieć ucieczkę apostołów po Jego aresztowaniu. Mówiąc o kupnie Pola Garncarza za srebrniki porzucone przez Judasza, ewangelista Mateusz (Mt 27,7) stwierdza wypełnienie się przepowiedni Za 11,13. Wreszcie ewangelista Jan (J 19,37), w opisie przebicia boku Chrystusa na krzyżu, nawiązuje do Za 12,10. Łatwo zauważyć, że Ewangeliści wybrali najpiękniejsze, ale i najtrudniejsze teksty Zachariasza, ukazując ich sens mesjański.
KSIĘGA ZACHARIASZA
CZĘŚĆ PIERWSZA
WEZWANIE DO NAWRÓCENIA
1 1W ósmym miesiącu drugiego roku panowania Dariusza PAN przemówił tymi słowami do proroka Zachariasza, syna Berekiasza, syna Iddo: 2„PAN bardzo się rozgniewał na waszych ojców. 3Ale powiedz im: Tak mówi PAN Zastępów: Nawróćcie się do Mnie – wyrocznia PANA Zastępów – a Ja zwrócę się do was, mówi PAN Zastępów. 4Nie bądźcie jak wasi ojcowie, do których dawni prorocy wołali: «Tak mówi PAN Zastępów: Zawróćcie z waszej złej drogi i porzućcie wasze złe uczynki». Ale oni nie słuchali i nie zwracali na Mnie uwagi – wyrocznia PANA. 5Gdzież są wasi ojcowie? A prorocy – czy żyją wiecznie? 6Czy jednak moje napomnienia i moje prawa, które przekazałem przez proroków, moje sługi, nie spełniły się na waszych ojcach? Nawrócili się i mówili: «PAN Zastępów postąpił z nami zgodnie z tym, jak postanowił, stosownie do naszego postępowania i naszych uczynków»”.
PIERWSZA WIZJA: CZTERECH JEŹDŹCÓW
7 Dnia dwudziestego czwartego jedenastego miesiąca – czyli miesiąca Szebat – w drugim roku panowania Dariusza PAN przemówił do Zachariasza, syna Berekiasza, syna Iddo. 8 Tej nocy miałem widzenie: Oto mężczyzna siedział na gniadym koniu, który stał między mirtami w głębi. Z tyłu były konie gniade, kasztanowe i białe.
9 I spytałem: „Mój panie, co to znaczy?”. Odpowiedział mi anioł, który rozmawiał ze mną: „Pokażę ci, co to znaczy”. 10 Wtedy odezwał się mężczyzna stojący między mirtami: „To są ci, których PAN posłał, aby obeszli ziemię”. 11 A oni odpowiedzieli aniołowi PANA, który stał między mirtami: „Obeszliśmy ziemię i zobaczyliśmy, że cała ziemia jest zamieszkana i spokojna”. 12 Wtedy odezwał się anioł PANA: „PANIE Zastępów, czy długo jeszcze nie zmiłujesz się nad Jerozolimą i miastami Judy, na które gniewasz się już siedemdziesiąt lat?”. 13 A PAN odpowiedział aniołowi, który mówił do mnie, słowami dającymi otuchę.
14 Anioł zaś, który rozmawiał ze mną, powiedział mi: „Ogłoś, że tak powiedział PAN Zastępów: Płonę wielką miłością do Jerozolimy i Syjonu, 15 lecz gniewam się bardzo na narody zuchwałe, bo gdy Ja gniewałem się trochę, one przebrały miarę w karaniu. 16 Dlatego tak mówi PAN: Okażę współczucie Jerozolimie, mój dom zostanie w niej odbudowany – wyrocznia PANA Zastępów – i sznur mierniczy będzie rozciągnięty nad Jerozolimą. 17 Ogłoś ponadto, że tak mówi PAN Zastępów: Moje miasta raz jeszcze będą opływać w dobra. PAN znów pocieszy Syjon i wybierze Jerozolimę”.
WIZJA DRUGA: CZTERY ROGI I CZTERECH KOWALI
2 1 Potem podniosłem oczy i zobaczyłem cztery rogi. 2I zapytałem anioła, który rozmawiał ze mną: „Co to znaczy?”. A on odpowiedział: „To są rogi, które rozproszyły Judę, Izraela i Jerozolimę”.
3 Potem ukazał mi PAN czterech kowali. 4 I zapytałem: „Co oni będą robić?”. A on odpowiedział: „Te rogi rozproszyły Judę, tak iż nikt nie podniósł głowy. Ci zaś przyszli, aby je przerazić, postrącać rogi narodów, które wystąpiły przeciw krainie Judy i chciały ją rozproszyć”.
WIZJA TRZECIA: MĘŻCZYZNA ZE SZNUREM MIERNICZYM
5 Potem podniosłem oczy i zobaczyłem mężczyznę ze sznurem mierniczym w ręku. 6 I zapytałem go: „Dokąd idziesz?”. A on odpowiedział mi: „Zmierzyć długość i szerokość Jerozolimy”. 7 Wtedy anioł, który rozmawiał ze mną, odszedł, a inny anioł wyszedł naprzeciw niego. 8 I powiedział do niego: „Biegnij, powiedz temu młodzieńcowi: Jerozolima będzie miastem otwartym, bo mnóstwo w niej mieszkańców i bydła. 9 A Ja otoczę ją murem z ognia – wyrocznia PANA – i będę chwałą pośrodku niej.
10 Biada! Biada! Uciekajcie z Kraju Północy – wyrocznia PANA – bo rozproszyłem was na cztery świata strony – wyrocznia PANA. 11 Biada! Ratuj się, Syjonie, który mieszkasz u córki Babilonu! 12 Tak mówi PAN Zastępów, który posłał mnie w chwale do narodów, przez które zostaliście złupieni: Kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka.
13 Oto Ja podniosę rękę na nich
i staną się łupem własnych niewolników.
I poznacie, że posłał mnie PAN Zastępów.
14 Wykrzykuj z radości i wesel się, Syjonie,
bo oto Ja przyjdę i zamieszkam pośród ciebie – wyrocznia PANA.
15 W tym dniu przyłączą się do PANA liczne narody i będą moim ludem,
a Ja zamieszkam pośród ciebie.
I poznasz, że PAN Zastępów posłał mnie do ciebie.
16 Weźmie PAN w posiadanie Judę
jako swoją część w Ziemi Świętej
i znów wybierze Jerozolimę.
17 Niech wszyscy umilkną przed obliczem PANA, bo wychodzi ze swojej świętej siedziby”.
WIZJA CZWARTA: PROCES NAJWYŻSZEGO KAPŁANA
3 1 Potem ujrzałem Jozuego, najwyższego kapłana, stojącego przed aniołem PANA, oraz szatana, który stał po jego prawej ręce, aby go oskarżać. 2 Wtedy anioł PANA powiedział do szatana: „Niech cię zgromi PAN, szatanie. Niech cię zgromi PAN, który wybrał Jerozolimę. Czy nie jest on głownią wyjętą z ognia?”.
3 Jozue był ubrany w brudne szaty i tak stał przed aniołem. 4 A anioł odezwał się do stojących przed nim i rozkazał im: „Zdejmijcie z niego brudne szaty!”. Do niego zaś powiedział: „Patrz, zdjąłem z ciebie karę za twoje grzechy i każę cię ubrać w odświętny strój”. 5 Potem rozkazał: „Włóżcie mu czysty zawój na głowę!”. Włożyli mu więc czysty zawój na głowę i ubrali go w szaty. A anioł PANA był przy tym.
6 Potem anioł PANA oświadczył Jozuemu: 7 „Tak mówi PAN Zastępów: Jeśli będziesz chodził drogami, które wskazałem, i przestrzegał moich rozporządzeń, wówczas będziesz zarządzał moim domem i czuwał nad moimi dziedzińcami. Dam ci także dostęp do tych, którzy tu stoją.
8 Posłuchaj, Jozue, najwyższy kapłanie, ty i twoi przyjaciele siedzący przed tobą, gdyż oni są znakiem tej zapowiedzi: Ja sprawię, że przyjdzie mój sługa, odrośl. 9 Oto kamień, który położyłem przed Jozuem, a na tym jednym kamieniu siedem oczu. Ja wyryję na nim napis – wyrocznia PANA Zastępów – i jednego dnia zmyję grzech tej ziemi. 10 W tym dniu – wyrocznia PANA Zastępów – jeden drugiego będzie zapraszał pod winny krzew i pod drzewo figowe”.
WIZJA PIĄTA: ZŁOTY ŚWIECZNIK I DWA DRZEWA OLIWNE
4 1 Anioł, który rozmawiał ze mną, powrócił i obudził mnie, jak budzi się kogoś ze snu. 2 I zapytał mnie: „Co widzisz?”. Odpowiedziałem: „Widzę świecznik cały ze złota, a na jego szczycie jest czasza, mająca siedem lamp, a każda lampa ma siedem otworów. 3 I dwa drzewa oliwne stoją obok niego, jedno z prawej, a drugie z lewej strony misy”.
4 Wtedy odezwałem się i zapytałem anioła, który rozmawiał ze mną: „Co to oznacza, mój panie?”. 5 Anioł, który rozmawiał ze mną, tak odpowiedział: „Czy nie wiesz, co to oznacza?”. Odrzekłem: „Nie, mój panie!”.
6 Wtedy powiedział mi: „Słowo PANA do Zorobabela jest takie: Nie przez moc ani przez siłę, lecz przez ducha mego to się stanie – mówi PAN Zastępów. 7 Czymże ty jesteś, wielka góro? Przed Zorobabelem staniesz się równiną! On położy kamień na szczycie wśród okrzyków: «Dzięki, dzięki za nią!»”.
8 A PAN tak do mnie przemówił: 9 „Ręce Zorobabela położyły fundament pod ten dom i jego ręce dokończą go. I poznasz, że PAN Zastępów posłał mnie do was. 10 Bo ci, którzy gardzili dniem skromnych początków, będą się jeszcze radowali, gdy zobaczą pion ołowiany w ręku Zorobabela. Te siedem lamp – to oczy PANA, które przeglądają całą ziemię”.
11 Wtedy odezwałem się i zapytałem go: „Co oznaczają te dwa drzewa oliwne po prawej i lewej stronie świecznika?”. 12 I powtórnie odezwałem się i zapytałem go: „Co oznaczają te dwie gałązki oliwne, które dwoma złotymi kanalikami wylewają z siebie złotą oliwę?”. 13 Wtedy on spytał mnie: „Czy nie wiesz, co one znaczą?”. Odpowiedziałem: „Nie, panie mój!”. 14 On zaś powiedział: „To są dwaj pomazańcy, którzy stoją przed PANEM całej ziemi”.
WIZJA SZÓSTA: ZWÓJ Z PRZEKLEŃSTWAMI
5 1Ponownie podniosłem oczy i zobaczyłem unoszący się zwój. 2 Zapytał mnie: „Co widzisz?”. Odpowiedziałem: „Widzę unoszący się zwój, dwadzieścia łokci długi i dziesięć łokci szeroki”. 3Wtedy powiedział mi: „To jest przekleństwo, które spada na cały kraj. Dlatego każdy złodziej będzie według niego potępiony i każdy krzywoprzysięzca będzie według niego potępiony. 4Rzucę je – wyrocznia PANA Zastępów – aby weszło do domu złodzieja i do domu tego, który fałszywie przysięga na moje imię, i aby pozostało w jego domu, zniszczyło go wraz z jego drewnem i kamieniami”.
WIZJA SIÓDMA: KOBIETA W DZBANIE
5 Potem wystąpił anioł, który rozmawiał ze mną, i rzekł do mnie: „Podnieś oczy i popatrz na to, co się pojawia!”. 6 Spytałem: „Co to jest?”. A on odpowiedział: „To, co się pojawia, to dzban”. I dodał: „Taka jest ich wina w całym kraju”.
7 A wtedy podniosła się ołowiana pokrywa i zobaczyłem kobietę siedzącą w dzbanie. 8 Wówczas powiedział: „To jest bezbożność”. Zepchnął ją do wnętrza dzbana, po czym przykrył go ołowianą pokrywą.
9 Znowu podniosłem oczy i zobaczyłem dwie wychodzące kobiety, a wiatr dmuchał w ich skrzydła. Skrzydła zaś były podobne do skrzydeł bocianich. I uniosły dzban między ziemię a niebo. 10 Wtedy zapytałem anioła, który rozmawiał ze mną: „Dokąd one niosą ten dzban?”. 11 A on odpowiedział mi: „Do ziemi Szinear, aby zbudować mu dom, a gdy będzie gotowy, umieszczą go tam na postumencie”.
WIZJA ÓSMA: CZTERY RYDWANY I CZTERY WIATRY
6 1Ponownie podniosłem oczy i zobaczyłem cztery rydwany, które wyjeżdżały spomiędzy dwóch gór, a góry te były z brązu. 2Do pierwszego rydwanu były zaprzęgnięte konie gniade, do drugiego rydwanu – konie kare, 3do trzeciego rydwanu – konie białe, a do czwartego rydwanu – silne konie srokate. 4Wtedy odezwałem się i zapytałem anioła, który rozmawiał ze mną: „Panie mój, co to oznacza?”. 5Anioł odpowiedział mi: „To cztery wiatry nieba zaczynają wiać z miejsca, gdzie stały przed PANEM całej ziemi. 6Rydwan z końmi karymi wyrusza do krainy północnej, z białymi – na zachód, a z końmi srokatymi – do krainy południowej”. 7Silne konie rwały się do biegu, aby obiec ziemię. Rzekł więc: „Ruszajcie! Obiegnijcie ziemię!”. I obiegły ziemię. 8Potem zawołał mnie i powiedział: „Spójrz, te, które wyruszyły do krainy północnej, uspokoiły mój gniew na krainę północną”.
KORONACJA NAJWYŻSZEGO KAPŁANA JOZUEGO
9 PAN tak do mnie przemówił: 10 „Odbierz dary od wygnańców, którzy przybyli z Babilonii: Cheldaja, Tobiasza i Jedajasza, i pójdź w tym dniu do domu Jozjasza, syna Sofoniasza. 11 Weź srebro i złoto, zrób z tego koronę i włóż ją na głowę najwyższego kapłana Jozuegoa, syna Josadaka.
12 I powiedz mu: „Tak mówi PAN Zastępów: Oto mężczyzna, a imię jego brzmi odrośl. On zbuduje świątynię PANA, a jego potomstwo się rozrośnie. 13 On zbuduje świątynię PANA, przyjmie godność i zasiądzie jako władca na tronie. Również kapłan zasiądzie na swoim tronie i między nimi dwoma będzie panowała pełna zgoda. 14 A korona pozostanie na pamiątkę w świątyni PANA dla Cheldaja, Tobiasza, Jedajasza i Chena, syna Sofoniasza. 15 Przyjdą też z daleka i zbudują świątynię PANA. Tak poznacie, że PAN Zastępów posłał mnie do was. A stanie się to, jeśli naprawdę usłuchacie głosu PANA, waszego Boga”.
PRAWDZIWE POSTY
7 1Czwartego roku panowania króla Dariusza, w czwartym dniu dziewiątego miesiąca – w miesiącu Kislew, PAN przemówił do Zachariasza.
2 Z Betel wysłano Sar-Esera, Regem-Meleka i innych mężczyzn, aby przebłagać PANA. 3 I pytali kapłanów domu PANA Zastępów oraz proroków: „Czy w piątym miesiącu mam obchodzić żałobę i pościć, tak jak to czyniłem przez tyle lat?”. 4 Wtedy PAN Zastępów tak do mnie przemówił: 5 „Powiedz całemu ludowi kraju i kapłanom: Kiedy przez siedemdziesiąt lat pościliście i pokutowaliście w piątym i siódmym miesiącu, czy pościliście dla Mnie? 6 A gdy jecie i pijecie – czy nie dla siebie jecie i pijecie? 7 Czy nie znacie słów, które PAN głosił do was przez dawnych proroków, kiedy Jerozolima i okoliczne miasta były jeszcze zamieszkane i bogate i kiedy zamieszkane były jeszcze Negeb i Szefela?”.
8 Wtedy PAN przemówił do Zachariasza: 9 „Tak mówi PAN Zastępów: Sądźcie sprawiedliwie i okazujcie sobie wzajemnie litość i współczucie! 10 Nie krzywdźcie wdowy i sieroty, obcego i ubogiego. Nic złego nie knujcie w waszych sercach jedni przeciwko drugim!”. 11 Lecz oni nie chcieli słuchać, odwrócili się do mnie plecami i zatkali uszy, aby nie słyszeć. 12 Uczynili swe serca twardymi jak diament i nie chcieli słuchać pouczeń i słów, które Pan Zastępów przekazywał im przez swego ducha za pośrednictwem dawnych proroków. Dlatego wielkim gniewem wybuchnął PAN Zastępów.
13 I stało się: „Podobnie jak wtedy, gdy On wołał, a oni nie słuchali, tak teraz oni będą wołać, a Ja ich nie wysłucham – mówi PAN Zastępów. 14 I rozproszyłem ich między wszystkie narody, których nie znali! A pozostała po nich ziemia spustoszona, tak że nikt tamtędy nie przechodzi. I tak ziemię rozkoszną zamienili w pustynię”.
OBIETNICE PRZYSZŁEGO WYBAWIENIA
8 1PAN Zastępów przemówił do mnie: 2„Tak mówi PAN Zastępów:
Rozpaliłem się wielką, zazdrosną miłością do Syjonu, wielką żarliwością zapałałem do niego.
3 Tak mówi PAN:
Wrócę na Syjon i zamieszkam w Jerozolimie.
Jerozolima będzie nazwana Miastem Wiernym, a góra PANA Zastępów – Górą Świętą.
4 Tak mówi PAN Zastępów:
Na placach Jerozolimy znowu będą siedzieć starcy i staruszki, każdy z laską w ręku z powodu podeszłego wieku.
5 A ulice miasta będą pełne chłopców i dziewcząt,
bawiących się na jego placach.
6 Tak mówi PAN Zastępów:
Jeśli wyda się to czymś prawie niemożliwym reszcie tego ludu w tych dniach,
to czy i dla Mnie również ma to być niemożliwe? – wyrocznia PANA Zastępów.
7 Tak mówi PAN Zastępów:
Oto Ja wybawię mój lud z krainy wschodu i z krainy zachodu słońca.
8 Sprowadzę ich i zamieszkają w Jerozolimie.
I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem,
wiernym i sprawiedliwym.
9 Tak mówi PAN Zastępów: Nie upadajcie na duchu, wy, którzy w tych dniach słuchacie słów, jakie prorocy głosili, gdy położono fundamenty pod budowę domu PANA Zastępów, aby budować Jego świątynię. 10 Do tego czasu bowiem nie była wynagradzana ani praca człowieka, ani zwierzęcia. Czy ktoś wychodził, czy przychodził, nie miał spokoju od wroga, bo Ja podburzałem wszystkich ludzi, jednych przeciwko drugim. 11 Lecz teraz nie zachowam się jak poprzednio wobec reszty tego ludu – wyrocznia PANA Zastępów.
12 Zasieję pokój, krzew winny wyda swoje owoce, ziemia wyda swój plon, a niebo spuści rosę. To wszystko daję w dziedzictwo reszcie tego ludu. 13 I jak byliście, ludu judzki i ludu izraelski, przekleństwem wśród narodów, tak wybawię was i będziecie błogosławieństwem. Nie bójcie się, nie traćcie ducha! 14 Tak bowiem mówi PAN Zastępów: Podobnie jak postanowiłem was ukarać, kiedy wasi ojcowie pobudzali Mnie do gniewu – mówi PAN Zastępów – i nie miałem wówczas litości, 15 tak w tych dniach znowu postanowiłem nagrodzić Jerozolimę i dom Judy. Nie bójcie się!
16 To zaś powinniście czynić: mówcie prawdę jeden drugiemu, w sądach wydawajcie sprawiedliwe wyroki, które prowadzą do zgody! 17 Nie knujcie jeden przeciwko drugiemu i nie lubujcie się w krzywoprzysięstwie, bo tego wszystkiego nienawidzę – wyrocznia PANA”.
18 Potem PAN Zastępów tak do mnie przemówił: 19 „Tak mówi PAN Zastępów: Post czwartego, piątego, siódmego i post dziesiątego miesiąca niech się zmieni dla domu Judy w wesele, radość i uroczyste święta! Tylko miłujcie szczerość i zgodę! 20 Tak mówi PAN Zastępów: Jeszcze stanie się tak, że przyjdą ludy i mieszkańcy wielu miast. 21 I będą się ludzie wzajemnie zachęcać, mówiąc: «Pójdźmy przebłagać PANA. Ja także pójdę szukać PANA Zastępów!». 22 Tak przyjdzie wiele ludów i potężnych narodów, aby szukać PANA Zastępów w Jerozolimie i przebłagać PANA.
23 Tak mówi PAN Zastępów: W owych dniach dziesięciu ludzi ze wszystkich narodów i języków uchwyci się skraju szaty Judejczyka, mówiąc: Pójdziemy z wami, bo słyszeliśmy, że Bóg jest z wami”.
CZĘŚĆ DRUGA
SĄD NAD WROGAMI IZRAELA
9 1Wypowiedź prorocka. Słowo PANA: „W kraju Chadraku i Damaszku jest jego odpoczynek. Do PANA bowiem należy stolica Aramu,
tak jak wszystkie plemiona Izraela.
2 Również Chamat, które z nim graniczy,
oraz Tyr i Sydon słynące z mądrości.
3 Tyr zbudował sobie twierdzę,
nagromadził srebra jak piasku,
a złota jak błota na ulicach.
4 Lecz PAN weźmie go w posiadanie,
a potęgę jego wrzuci do morza.
Miasto zaś strawi ogień.
5 Na ten widok Aszkelon przestraszy się,
Gaza i Ekron zadrżą, gdyż zgaśnie ich nadzieja.
Zginie król Gazy i Aszkelon nie będzie zamieszkany,
6 a w Aszdod osiądą mieszańcy.
Zniszczę pychę Filistynów,
7 usunę krew z ich ust,
a obrzydliwość spośród zębów.
Będą resztą dla naszego Boga,
jak jeden z rodów Judy,
Ekron zaś będzie jak Jebusyta.
8 Sam będę bronił swego domu
i strzegł przed przechodniami,
i nie przejdzie tędy więcej żaden ciemięzca”.
Widziały to moje oczy.
NADEJŚCIE KRÓLA POKOJU
9 Wesel się bardzo, Syjonie!
Wznoś okrzyki, Jerozolimo!
Oto twój król przychodzi do ciebie,
sprawiedliwy, zwycięski i pokorny,
jedzie na ośle, na osiołku, źrebięciu oślicy.
10 Zniszczy rydwany w Efraimie i rumaki w Jerozolimie, połamie łuk wojenny i ogłosi pokój narodom, a jego władza będzie sięgała od morza do morza i od Eufratu aż po krańce ziemi.
OCALENIE IZRAELA I JEGO POMYŚLNOŚĆ
11 Ze względu na krew przymierza zawartego z tobą wypuszczę twoich więźniów z pustych zbiorników na wodę.
12 Wróćcie do twierdzy, więźniowie, oczekujcie w nadziei!
Ponadto dziś ogłaszam: Wynagrodzę ci obficie!
13 Bo napiąłem jak łuk Judę,
nałożyłem jak strzałę Efraima.
Obudzę twoich synów, Syjonie,
przeciwko twoim synom, Jawanie,
i zrobię z ciebie miecz bohatera.
14 PAN ukaże się nad nimi
i Jego strzała wyleci jak błyskawica.
PAN BÓG zadmie w róg
i nadciągnie w huraganach południa.
15 PAN Zastępów osłoni ich.
Zniszczą i skruszą kamienie z proc.
Nasycą się krwią swych wrogów i szaleć będą jak opici winem,
napełnieni nią jak czasza ofiarna, jak rogi ołtarza.
16 W tym dniu PAN, ich Bóg, wybawi ich,
będzie pasł swój lud jak trzodę
i będą błyszczeć jak klejnoty diademu nad Jego ziemią.
17 Jakże będzie dobry i piękny!
Zboże da wzrost młodym mężczyznom,
a moszcz dziewczętom.
ZŁUDNE WRÓŻBY
10 1Proście PANA o deszcz w późnej porze deszczowej!
PAN sprawia burze i zsyła deszcz.
On da każdemu trawę na polu.
2 Bóstwa domowe kłamały,
wróżbici mieli fałszywe widzenia,
sny zaś tłumaczyli złudnie,
puste były ich słowa pociechy.
Dlatego błąkali się zgubieni,
jak owce bez pasterza.
ZWYCIĘSTWO NAD WROGAMI I ODRODZENIE DOMU JUDY I EFRAIMA
3 Rozpalił się mój gniew na pasterzy,
i na kozły będę się srożył.
Gdy PAN Zastępów ujmie się za swoją trzodą, domem Judy.
On uczyni z nich wspaniałe konie bojowe.
4 Z Judy powstanie kamień węgielny i palik namiotu, z niego łuk wojenny i dowódca.
5 I będą wszyscy jak bohaterowie,
którzy w bitwie udeptują uliczne błoto.
A ponieważ PAN jest z nimi, będą walczyć
i wstydem okryją jeźdźców na koniach.
6 Wzmocnię dom Judy i wybawię dom Józefa.
Sprowadzę ich z powrotem, bo zlitowałem się nad nimi.
I będzie tak, jakbym ich nigdy nie odrzucił,
bo Ja jestem PANEM, ich Bogiem, i wysłucham ich.
7 Efraimici okażą się bohaterami,
a ich serce będzie radosne jak od wina,
synowie zobaczą to i będą się cieszyć.
Ich serce będzie się weselić w PANU.
8 Dam im sygnał i zgromadzę ich, ponieważ ich wykupiłem.
I będą tak liczni jak dawniej.
9 Rozproszyłem ich pośród ludów,
jednak wspomną o Mnie w dalekich krajach,
wychowają swoje dzieci i powrócą.
10 Sprowadzę ich z ziemi egipskiej
i zgromadzę ich z Asyrii.
Przyprowadzę ich do ziemi Gilead i do Libanu, tak że nie starczy dla nich miejsca.
11 Przejdą przez morze ucisku,
ale Ja uderzę w morskie fale
i wyschną wszystkie głębie Nilu.
Poniżona też będzie pycha Asyrii,
a berło władcy Egiptu zniknie.
12 Uczynię ich silnymi w PANU
i będą postępować w Jego imię – wyrocznia PANA.
11 1Otwórz, Libanie, swoje bramy! Niech ogień strawi twoje cedry!
2 Rozpaczaj, cyprysie,
bo upadł cedr i powalone zostały wysokie drzewa.
Rozpaczajcie, dęby Baszanu,
gdyż padł niedostępny las.
3 Słychać skargi pasterzy,
bo ich wspaniałość jest zniszczona.
Słychać ryk lwiąt, bo spustoszona została duma Jordanu.
ALEGORIA PROROKA-PASTERZA
4 Tak powiedział PAN, mój Bóg: „Paś owce przeznaczone na rzeź. 5 Ich kupcy zarzynają je bezkarnie, a sprzedający je mówią: «Niech będzie błogosławiony PAN, gdyż wzbogaciłem się!». A ich pasterze nie mają dla nich litości. 6 Dlatego też nie będę miał dłużej litości dla mieszkańców tego kraju – wyrocznia PANA. Oto wydam każdego człowieka w ręce jego sąsiada i w ręce jego króla, a oni zrujnują ten kraj. Nie wyrwę nikogo z ich ręki”.
7 Pasłem więc owce przeznaczone na rzeź dla handlarzy owiec. Wziąłem sobie dwie laski: jedną nazwałem „Łaskawość”, drugą zaś nazwałem „Jedność”. I pasłem owce. 8 W jednym miesiącu usunąłem trzech pasterzy. Wówczas straciłem cierpliwość dla owiec, a one też poczuły do mnie niechęć. 9 Powiedziałem więc: Nie będę was pasł. Co ma umrzeć, niech umrze, a co ma zginąć, niech zginie. Pozostałe zaś niech się same nawzajem pożrą. 10 Potem wziąłem moją laskę „Łaskawość” i złamałem ją, aby zerwać przymierze, które zawarłem ze wszystkimi ludami. 11 I zostało zerwane w tym dniu. A handlarze owiec, którzy mnie pilnowali, poznali, że to było słowo PANA.
12 Wtedy powiedziałem do nich: Jeśli uznacie to za słuszne, dajcie mi moją zapłatę, a jeśli nie, zaniechajcie. I odważyli mi jako zapłatę trzydzieści srebrników. 13 Wtedy PAN powiedział do mnie: „Wrzuć do skarbca tę wspaniałą zapłatę, na jaką Mnie oszacowali!”. Wziąłem więc trzydzieści srebrników i wrzuciłem je do skarbca w domu PANA.
14 Potem złamałem moją drugą laskę „Jedność”, aby zerwać braterstwo między Judą a Izraelem. 15 Wtedy PAN powiedział do mnie: „Weź sobie jeszcze narzędzie głupiego pasterza. 16 Bo oto Ja ustanowię w tym kraju pasterza, który o zaginioną nie będzie się troszczył, zabłąkanej nie będzie szukał, zranionej nie będzie leczył, zdrowej nie nakarmi, ale mięso tłustej zje, a jej kopyta odrzuci”.
17 Biada pasterzowi nieużytecznemu, który porzuca owce!
Niech spadnie miecz na jego ramię i na jego prawe oko!
Niechaj ramię jego całkiem uschnie,
a jego prawe oko oślepnie na zawsze!
ZWYCIĘSTWO, OCALENIE I OCZYSZCZENIE JEROZOLIMY
12 1Wypowiedź prorocka. Słowo PANA o Izraelu. Wyrocznia PANA, który rozpostarł niebiosa, położył fundamenty ziemi i dał życie człowiekowi:
2 „Oto Ja uczynię z Jerozolimy kielich odurzenia dla wszystkich ludów dokoła. Ale także na Judę przyjdzie ucisk podczas oblężenia Jerozolimy. 3 Kiedy przyjdzie ten dzień, uczynię z Jerozolimy ciężki kamień dla wszystkich ludów. Każdy, kto go będzie podnosił, ciężko się zrani. I zbiorą się przeciw niemu wszystkie ludy ziemi. 4 W tym dniu – wyrocznia PANA – każdego konia porażę trwogą, a jego jeźdźca obłędem. Ślepotą dotknę wszystkie rumaki ludów, lecz na dom Judy otworzę moje oczy. 5 I pomyślą sobie wtedy przywódcy Judy: Mieszkańcy Jerozolimy czerpią swą moc od PANA Zastępów, swego Boga. 6 W tym dniu uczynię przywódców Judy podobnymi do garnka na płonącym stosie drewna i do pochodni zapalonej w słomie. Pożrą oni wszystkie ludy dokoła, tak z prawej, jak i z lewej strony. Lecz Jerozolima pozostanie nadal na swoim miejscu.
7 Najpierw PAN ocali namioty Judy, aby sława domu Dawida i sława mieszkańców Jerozolimy nie przewyższała Judy. 8 W tym dniu PAN ochroni mieszkańców Jerozolimy. Najsłabszy wśród nich będzie w tym dniu jak Dawid, a dom Dawida będzie jak Bóg, jak anioł PANA stojący na ich czele. 9 W tym dniu zadbam o to, by zniszczyć wszystkie narody, które wystąpią przeciw Jerozolimie. 10 Ale na dom Dawida i na mieszkańców Jerozolimy wyleję ducha współczucia i błagania. Wtedy będą patrzeć na tego, którego przebili. Będą nad nim rozpaczać, jak się rozpacza nad jedynakiem, i będą gorzko płakać nad nim, jak gorzko płaczą nad pierworodnym. 11 W tym dniu wielki będzie lament w Jerozolimie, jak lament w Hadad-Rimmon na równinie Megiddo.
12 Będzie lamentował kraj, z osobna każdy ród, ród Dawida osobno i ich kobiety osobno, ród Natana osobno i ich kobiety osobno,
13 ród Lewiego osobno i ich kobiety osobno,
ród Szimei osobno i ich kobiety osobno,
14 wszystkie pozostałe rody i ich kobiety osobno.
13 1W tym dniu dla domu Dawida i mieszkańców Jerozolimy będzie otwarte źródło dla obmycia z grzechu i nieczystości”.
WYTĘPIENIE BOŻKÓW I FAŁSZYWYCH PROROKÓW
2 „W tym dniu – wyrocznia PANA Zastępów – wytępię z kraju imiona bożków, tak że nie będzie się już ich wspominało. Również fałszywych proroków i ducha nieczystości wyrzucę z kraju. 3 A jeśli ktoś jeszcze będzie prorokował, jego ojciec i matka, którzy go zrodzili, powiedzą mu: «Nie będziesz żył, gdyż mówiłeś kłamstwo w imieniu PANA». I gdy będzie prorokował, przebiją go jego ojciec i matka, którzy go zrodzili.
4 W tym dniu każdy z proroków będzie się wstydził z powodu swojego widzenia. I nie włożą płaszcza z sierści, aby zwodzić. 5 Każdy powie: «Nie jestem prorokiem, lecz rolnikiem, żyję z uprawy roli od młodości». 6 A gdy ktoś go zapyta: «Co to za rany masz na cielec?», wtedy odpowie: «Zostałem zraniony w domu tych, którzy mnie kochają»”.
UDERZENIE W PASTERZA, LOS OWIEC I OCZYSZCZENIE RESZTY
7 „Przebudź się, mieczu, przeciw mojemu pasterzowi i przeciw mężowi, który jest Mi bliski
– wyrocznia PANA Zastępów.
Uderz pasterza i rozproszą się owce,
Ja zaś wystąpię przeciw małym.
8 I w całym kraju – wyrocznia PANA – będzie tak, że dwie części zostaną wycięte i zginą,
a tylko trzecia część ocaleje.
9 Tę trzecią część wrzucę do ognia
i oczyszczę ją, jak się oczyszcza srebro,
będę ją próbował, jak się próbuje złoto.
Oni zaczną wzywać mojego imienia
i Ja im odpowiem: To jest mój lud.
On zaś powie: «Moim Bogiem jest PAN»”.
14 1Oto nadchodzi dzień dla PANA, kiedy podzielą twoje łupy u ciebie. 2I zbiorę wszystkie ludy na wojnę przeciw Jerozolimie. Miasto zostanie zdobyte, domy splądrowane, a kobiety zgwałcone. Połowa miasta pójdzie w niewolę, ale reszta ludności nie będzie wypędzona z miasta. 3Potem wyruszy PAN i będzie walczył z tymi narodami, jak walczył w dniu bitwy. 4W tym dniu Jego stopy staną na Górze Oliwnej, która leży naprzeciw Jerozolimy w kierunku wschodnim. I rozpadnie się Góra Oliwna na pół, na wschód i na zachód, tworząc wielką dolinę. Połowa góry cofnie się na północ, a druga połowa na południe. 5Wtedy będziecie uciekać do tej doliny wśród moich gór, bo ta górska dolina będzie sięgała aż do Asal. A będziecie uciekać tak samo, jak uciekaliście przed trzęsieniem ziemi w czasach Ozjasza, króla judzkiego. Potem przyjdzie PAN, mój Bóg, a z Nim wszyscy święci.
6 W tym dniu nie będzie ani światła, ani zimna, ani mrozu. 7 I będzie to jedyny w swoim rodzaju dzień – PAN go zna – ani dzień, ani noc, a pod wieczór nastanie światło. 8 W tym dniu popłynie świeża woda z Jerozolimy, połowa do morza na wschodzie, a połowa do morza na zachodzie. I tak będzie w lecie i w zimie. 9 PAN będzie królem nad całą ziemią. W tym dniu PAN będzie jedyny i jedyne będzie Jego imię.
10 Cały kraj zamieni się w równinę, od Geba aż do Rimmon-Negeb. Jerozolima będzie położona wysoko i pozostanie na swoim miejscu od Bramy Beniamina do miejsca pierwszej bramy, Bramy Narożnej, i od Wieży Chananela do tłoczni królewskich. 11 Tak będą w niej mieszkać, bo nie będzie już klątwy. Jerozolima będzie żyć bezpiecznie.
12 A taka będzie plaga, którą PAN dotknie wszystkie ludy walczące przeciw Jerozolimie: będzie gnić ciało każdego, kto stoi jeszcze na nogach, jego oczy będą gnić w oczodołach, a język w jego ustach. 13 W tym dniu PAN wznieci wielką trwogę wśród nich. Jeden chwyci drugiego za rękę i jeden przeciwko drugiemu rękę podniesie. 14 Nawet Juda będzie walczył w Jerozolimie. I zostanie zebrane bogactwo wszystkich okolicznych ludów: złoto i srebro oraz mnóstwo ubrań. 15 Taka sama plaga dotknie konie, muły, wielbłądy, osły i wszelkie bydło, które będzie w obozach.
ŚWIĄTYNIA W JEROZOLIMIE CENTRUM RELIGIJNYM ŚWIATA
16 Ci zaś, co ocaleli ze wszystkich ludów, które wystąpiły przeciw Jerozolimie, będą pielgrzymować corocznie, aby pokłonić się Królowi, PANU Zastępów, i uroczyście obchodzić Święto Namiotów. 17 Dla tych zaś spośród narodów ziemi, które nie pójdą do Jerozolimy, aby pokłonić się Królowi, PANU Zastępów, nie będzie deszczu. 18 A jeżeli naród egipski nie będzie pielgrzymował i nie przybędzie, spadnie na niego plaga, jaką PAN dotknie narody, które nie pójdą, aby uroczyście obchodzić Święto Namiotów. 19 Taka kara spadnie na Egipt i na wszystkie narody, które nie pójdą na uroczysty obchód Święta Namiotów.
20 W tym dniu będzie na dzwoneczkach koni napis: Poświęcony PANU. A naczynia w domu PANA będą jak czasze ofiarne przed ołtarzem. 21 Wszystkie naczynia w Jerozolimie i w Judzie będą poświęcone PANU Zastępów, tak że wszyscy, którzy przyjdą składać ofiary, będą je brać i będą w nich gotować. Nie będzie już w tym dniu handlarza w domu PANA Zastępów.
2,1 rogi – symbol siły, tutaj oznaczają potęgi wojskowe, które dokonały zniszczenia Judy i Izraela.
2,11 Syjon – tu synonim Jerozolimy i jej mieszkańców. Proroctwo skierowane jest do uchodźców żydowskich, którzy mają powrócić do Judy i stworzyć m.in. społeczność przyszłej Jerozolimy, świętego miasta Boga.
2,12 źrenica mojego oka – porównanie Judei do źrenicy, uważanej za najdelikatniejszą i najważniejszą część ciała, wyraża jej niezwykłą wartość dla Boga.
2,16 Ziemia Święta – po raz pierwszy w Piśmie Świętym pojawia się takie określenie Palestyny (2Mch 1,7).
5,2 Podane wymiary są symboliczne, gdyż w przeciwnym razie zwój musiałby mieć 9 m długości i 4,5 m szerokości. Odpowiadają one wymiarom przedsionka świątyni (1Krl 6,3). Być może autor chce podkreślić, że zwój, święty tekst, jest tu symbolem miejsca świętego.
5,7 ołowiana pokrywa – ołów symbolizuje nieusuwalny ciężar, zaś przykrycie taką pokrywą oznacza tutaj całkowite uniemożliwienie wyrządzania szkód przez zło i grzech, a także pełne zwycięstwo Boga nad wszystkim, co negatywne.
10,2 Bóstwa domowe – hebr. terafim, małe figurki o kształtach ludzkich, które czczono w domach jako bóstwa opiekuńcze (Rdz 31,19 i 1Sm 19,13). Posługiwano się nimi także do celów wróżbiarskich (1Sm 15,23; Ez 21,26).
11,12 trzydzieści srebrników – była to kwota odszkodowania za utratę niewolnika (Wj 21,32). Lud śmiesznie nisko wycenił zatem to, co Bóg dla niego uczynił.
13,4 płaszcz z sierści – chodzi o charakterystyczny ubiór proroków, których ascetyczne życie domagało się wstrzemięźliwości również w używaniu odzieży (2Krl 1,8; Mt 3,4).
14,20 Poświęcony Panu – złotą tabliczkę z takim napisem nosił arcykapłan na swoim liturgicznym turbanie (Wj 28,36; 39,30). Podobne inskrypcje widniały na dzwonkach koni i na naczyniach kultowych. Napis taki świadczył o całkowitym przeznaczeniu danych ludzi, zwierząt i rzeczy do kultu Boga.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Nazwa księgi pochodzi od wzmiankowanego już w tytule (Ml 1,1) imienia Malachiasz, które po hebrajsku znaczy ‘mój posłaniec’. Ponieważ nie występuje ono w żadnej innej księdze biblijnej, niektórzy uczeni uważają je za ogólne określenie ‘posłańca Pańskiego’ (Ml 3,1), a samo dzieło za anonimowe. Przeważa jednak opinia, że jest to prawdziwe imię proroka albo w każdym razie autora księgi. Tradycja żydowska (np. Targum Jonatana) przypisuje powstanie Księgi Malachiasza Ezdraszowi. W samym dziele także nie znajdujemy informacji biograficznych o autorze, można jednak przypuszczać, że był on związany ze środowiskiem jerozolimskim, gdyż miejscem jego działalności było miasto święte, a w księdze poruszył tematy związane głównie z kultem oraz nadużyciami w działalności kapłanów.
Choć w Księdze Malachiasza brak bezpośrednich wskazówek, które pozwoliłyby dokładnie określić datę jej powstania, to jednak na podstawie analizy treści oraz związków z Księgami Aggeusza i Zachariasza przyjmuje się najogólniej, że pismo to powstało w okresie perskim (537-331 przed Chr.). Zostało napisane nie wcześniej niż po poświęceniu odbudowanej świątyni w Jerozolimie (516 r. przed Chr.) i nie później niż przed reformami Ezdrasza i Nehemiasza (458-445 przed Chr.). Co prawda, prorok o nich nie wspomina, lecz odnosi się do tych samych problemów, to znaczy do zaniedbań związanych z kultem oraz kwestii małżeństw mieszanych. Można więc przypuszczać, że okres działalności Malachiasza przypada na lata 480-460 przed Chr.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Księga Malachiasza jest napisana prozą, której ukształtowanie i szata stylistyczna zdradzają nieprzeciętne umiejętności retoryczne autora. Jej cechą charakterystyczną jest forma literacka wyrażająca się w dialogu złożonym z trzech części: tezy, zarzutu i odpowiedzi na zarzut. W ten sposób prorok prowadzi jakby rozmowę z ludem i kapłanami.
Po tytule (Ml 1,1) następuje sześć podobnie zbudowanych wystąpień w formie dysputy (Ml 1,2 – 3,21) oraz krótki epilog (Ml 3,22-24). W ramach dialogu ze swymi rozmówcami autor podejmuje różne tematy: miłość Boga do Izraela (Ml 1,2-5), zaniedbania dotyczące kultu (Ml 1,6 – 2,9), krytyka rozwodów i małżeństw mieszanych, zagrażających trwałości przymierza Izraela z Bogiem (Ml 2,10-16), zapowiedź sądu Bożego (Ml 2,17 – 3,5), składanie dziesięcin na świątynię (Ml 3,6-12), nagroda i kara w dniu sądu (Ml 3,13-21).
Autor Księgi Malachiasza chce przede wszystkim ukazać Izraelitom epoki powygnaniowej, że Bóg nie przestaje ich kochać, ale jest też sprawiedliwy i karze za występki. Jednocześnie zwraca uwagę na zagadnienia praktyczne, to znaczy na zachowywanie przepisów rytualnych, dziesięciny, zakazu małżeństw mieszanych i rozwodów. Podobnie jak wcześniejsi prorocy, Malachiasz podkreśla, że naród powinien bronić swojej tożsamości i egzystencji, zachowując przepisy rytualne oraz Prawo, a także odcinając się od pogan. Wskazuje przy tym, że zewnętrzne akty czci i uwielbienia Boga mają być nade wszystko odzwierciedleniem postawy wewnętrznej. Ważne miejsce w teologii Księgi Malachiasza zajmuje również zapowiedź nowych czasów, zapoczątkowanych nadejściem dnia Pana, który będzie sprawował swą władzę sędziowską w świątyni. Jego przybycie zostanie poprzedzone pojawieniem się wysłannika, którego później Ewangelie będą utożsamiać z Janem Chrzcicielem. Warto też zwrócić uwagę na wzmiankę o ofierze czystej (Ml 1,11) w czasach mesjańskich, odczytywaną przez Kościół jako zapowiedź Eucharystii.
KSIĘGA MALACHIASZA
1 1Wypowiedź prorocka. Słowo PANA do Izraela przekazane przez Malachiasza.
MIŁOŚĆ BOGA DO IZRAELA
2 Pokochałem was – mówi PAN. Wy zaś pytacie: „W jaki sposób okazałeś nam miłość?”. Czy Ezaw nie był bratem Jakuba? – wyrocznia PANA. – A ja pokochałem Jakuba. 3 Ezawa zaś znienawidziłem. Jego góry spustoszyłem, a jego majątek oddałem szakalom pustyni. 4 Choćbyś, Edomie, powiedział: „Jesteśmy wprawdzie rozbici, ale znów odbudujemy ruiny!”, to PAN Zastępów mówi: Oni odbudują, a Ja zburzę! I będą ich nazywać krainą niegodziwości i ludem, który PAN przeklął na wieki. 5 Kiedy to zobaczycie, powiecie: „Potęga PANA sięga poza granice Izraela!”.
OSKARŻENIE KAPŁANÓW
6 Syn czci ojca, a sługa swego pana. Lecz jeśli Ja jestem Ojcem, gdzie jest cześć dla Mnie? A jeśli Ja jestem PANEM, gdzie bojaźń przede Mną? PAN Zastępów mówi do was, kapłani: Lekceważycie moje imię. Wy zaś pytacie: „W jaki sposób mielibyśmy lekceważyć Twoje imię?”. 7 Przynosicie na mój ołtarz pokarm nieczysty i jeszcze pytacie: „Czym go zanieczyściliśmy?”. Tym, że mówicie: „Stół PANA zasługuje na pogardę”. 8 Gdy składacie w ofierze ślepe zwierzę, czy to nic złego? Albo gdy ofiarujecie kulawe i chore, czy nie jest to coś złego? Podaruj takie zwierzę namiestnikowi! Czy spodoba mu się to i czy przyjmie cię życzliwie? – mówi PAN Zastępów.
9 Teraz proście Boga, aby się nad nami zmiłował! Od was pochodzi to zło, czy więc okaże któremuś z was życzliwość? – pyta PAN Zastępów. 10 Niech raczej ktoś z was zamknie drzwi świątyni, abyście nie rozpalali ognia na moim ołtarzu daremnie! Nie mam w was upodobania – mówi PAN Zastępów – i nie jest Mi miła wasza ofiara.
11 Gdyż od miejsca, gdzie wschodzi słońce, aż do miejsca, gdzie ono zachodzi, wielkie jest moje imię wśród narodów i na wszystkich miejscach spala się kadzidło i składa czystą ofiarę na cześć mojego imienia, bo moje imię jest wielkie wśród narodów – mówi PAN Zastępów. 12 A wy bezcześcicie je, mówiąc: „Stół PANA jest nieczysty”. I składacie na nim pokarm, którym sami gardzicie.
13 Mówicie też: „Jakież to męczące!”. I szydzicie ze Mnie – mówi PAN Zastępów – przynosząc i ofiarując to, co skradzione, kulawe, chore. Czy mam łaskawie przyjąć to z waszej ręki? – mówi PAN. 14 Niech będzie przeklęty oszust, który ma w swojej trzodzie samca i ślubuje go ofiarować, a tymczasem daje PANU zwierzę ułomne! Ja jestem wielkim Królem – mówi PAN Zastępów – a moje imię wzbudza lęk między narodami.
2 1A teraz, kapłani, to jest polecenie dla was. 2Jeżeli nie usłuchacie i nie weźmiecie sobie do serca, że macie oddawać cześć mojemu imieniu – mówi PAN Zastępów,
to rzucę na was przekleństwo i przeklnę wasze błogosławieństwo.
Zrobię tak, ponieważ nie bierzecie sobie tego do serca.
3 Oto Ja odetnę wam ramię i rzucę wam gnój w twarz, gnój waszych ofiar świątecznych,
i położę was na nim.
4 Wtedy poznacie, że wydałem wam to polecenie, aby trwało moje przymierze z Lewim – mówi PAN Zastępów. 5 Zawarłem z nim przymierze życia i pokoju. I przejąłem go bojaźnią, aby się Mnie bał i korzył się przed moim imieniem.
6 Na jego ustach była prawdziwa nauka, a nieprawości nie znaleziono na jego wargach. Postępował wobec Mnie uczciwie i wielu odciągnął od grzechu. 7 Bo wargi kapłana powinny strzec wiedzy. U niego ludzie szukają pouczeń, bo on jest posłańcem PANA Zastępów.
8 Ale wy zeszliście z tej drogi i wielu zwiedliście waszym nauczaniem. Zerwaliście przymierze, które zawarłem z Lewim – mówi PAN Zastępów. 9 Dlatego Ja sprawiłem, że cały lud was lekceważy i poniża, ponieważ nie idziecie drogami wytyczonymi przeze Mnie i jesteście stronniczy w stosowaniu prawa.
PRZECIWKO MAŁŻEŃSTWOM MIESZANYM I ROZWODOM
10 Czy nie mamy wszyscy jednego Ojca? Czy nie stworzył nas jeden Bóg? Dlaczego oszukujemy się wzajemnie i znieważamy przymierze, które Bóg zawarł z naszymi przodkami? 11 Niewierny był Juda, obrzydliwości dzieją się w Izraelu i Jerozolimie. Bo Juda zbezcześcił Świętość PANA, którą On umiłował, i został mężem poganki. 12 Niech PAN wytraci z namiotów Jakuba każdego, kto tak czyni, choćby składał ofiarę PANU Zastępów.
13 Kolejna rzecz, którą czynicie: zraszacie łzami ołtarz PANA wśród płaczu i jęków, ponieważ On więcej nie patrzy na ofiarę i nie przyjmuje jej od was łaskawie. 14 A wy pytacie: „Dlaczego?”. Dlatego, że PAN jest świadkiem między tobą i żoną, którą poślubiłeś w młodości i której byłeś niewierny. Ona jest twoją towarzyszką i z nią związałeś się przymierzem. 15 Czyż nie On uczynił was jednością, udzielając ze swego ducha? A czego ta jedność pragnie? Potomstwa od Boga. Strzeżcie się więc w waszym duchu i niech nikt nie zdradza żony poślubionej w młodości. 16 Gdyż kto jej nienawidzi i oddala ją – mówi PAN Bóg Izraela – okrucieństwem okrywa się jak płaszczem. PAN Zastępów mówi: Strzeżcie się więc w waszym duchu i nie bądźcie niewierni.
SĄD PANA
17 Naprzykrzaliście się PANU swoimi sprawami, a mimo to pytacie: „Czym się naprzykrzaliśmy?”. Tym, że mówicie: „Każdy, kto czyni zło, jest dobry według PANA i w takich ma On upodobanie” albo: „Gdzie jest Bóg sądu?”.
3 1Oto Ja posyłam mojego posłańca, aby przygotował drogę przede Mną. Potem nagle przybędzie do swej świątyni Władca, którego wy oczekujecie, Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto On przyjdzie – mówi PAN Zastępów. 2Któż jednak przetrwa dzień Jego przyjścia i któż się ostoi, gdy się pojawi? Bo jest On jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. 3Zasiądzie, aby wytapiać i czyścić srebro. I oczyści synów Lewiego, oczyści ich jak złoto i srebro. Wtedy będą składać PANU ofiary we właściwy sposób. 4I miła będzie PANU ofiara Judy i Jerozolimy jak za dawnych dni i lat minionych. 5Wtedy przyjdę, aby was sądzić. Będę świadczył przeciw czarownikom, cudzołożnikom i krzywoprzysięzcom, przeciw tym, którzy uciskają najemników, wdowy i sieroty oraz przeciw tym, co gnębią cudzoziemców, a Mnie się nie boją – mówi PAN Zastępów.
6 Bo Ja, PAN, jestem niezmienny, ale wy nie przestaliście być synami Jakuba. 7 Już za dni waszych ojców odstępowaliście od moich przykazań i nie przestrzegaliście ich. Nawróćcie się do Mnie, wtedy i Ja zwrócę się do was – mówi PAN Zastępów. Lecz wy pytacie: „W czym mamy się nawrócić?”. 8 Czy człowiek może oszukiwać Boga? A wy oszukujecie Mnie i przy tym pytacie: „W czym Cię oszukaliśmy?”. – W dziesięcinach i daninach. 9 Jesteście przeklęci, bo oszukujecie Mnie nadal, wy – cały naród.
10 Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza, aby był zapas w moim domu. Wtedy też będziecie mogli Mnie wypróbować – mówi PAN Zastępów – czy nie otworzę wam okien niebios i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę. 11 Zabronię wówczas szkodnikom pożerać płody waszych pól, a wasze winnice będą owocować – mówi PAN Zastępów. 12 Wszystkie narody nazywać was będą szczęśliwymi, ponieważ będziecie zachwycającym krajem – mówi PAN Zastępów.
NAGRODA I KARA W DNIU PAŃSKIM
13 Wasze mowy przeciwko Mnie są zuchwałe – mówi PAN. A wy pytacie: „Cóż takiego mówiliśmy przeciwko Tobie?”. 14 Mówiliście: „Nie warto służyć Bogu! Jaki pożytek z tego, że przestrzegaliśmy Jego poleceń i w smutku pokutowaliśmy przed PANEM Zastępów? 15 Tymczasem zuchwałych musimy uznać za szczęśliwych, gdyż to oni, bezbożni, opływają w bogactwa. Boga wystawiają na próbę i uchodzi im to bezkarnie”.
16 Tak mówili między sobą ci, którzy boją się PANA. PAN zaś słuchał tego uważnie. I w Jego obecności spisano księgę wspomnień o tych, którzy boją się PANA i czczą Jego imię. 17 To oni będą moją własnością – mówi PAN Zastępów – w dniu, który Ja uczynię. I będę dla nich życzliwy, tak jak życzliwy jest ojciec dla syna okazującego mu posłuszeństwo. 18 Wtedy znów zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a bezbożnym, między tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. 19 Bo oto nadchodzi dzień, palący jak piec, a wszyscy zuchwali i czyniący zło będą jak słoma. Ten nadchodzący dzień spali ich – mówi PAN Zastępów. Nie pozostanie po nich ani korzeń, ani gałązka.
20 Dla was zaś, którzy boicie się mojego imienia, wzejdzie słońce sprawiedliwości, a w jego promieniach będzie ocalenie. Wyjdziecie wtedy, podskakując jak cielęta opuszczające oborę. 21 W dniu, który Ja uczynię – mówi PAN Zastępów – podepczecie grzeszników, tak że staną się prochem pod waszymi stopami.
EPILOG
22 Pamiętajcie o Prawie Mojżesza, mego sługi, o przykazaniach i prawach, które na Horebie przekazałem dla całego Izraela. 23 Oto poślę do was proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień PANA. 24 On zwróci serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie rzucił klątwy na ziemię, kiedy przyjdę.
1,10 zamknie drzwi – symboliczny znak odrzucenia przez Boga posługi kapłanów (Iz 1,11-17), którzy nie składają czystych ofiar (Ml 1,11) we właściwy sposób.
1,11 czysta ofiara – zapowiedź ofiary doskonałej, miłej Bogu, składanej w czasach mesjańskich przez wszystkie ludy ziemi. Tradycja chrześcijańska odnosi te słowa do Eucharystii.
1,14 Niech będzie przeklęty – najostrzejsza forma wypowiedzi prorockiej. Jest to przekleństwo ludzi, którzy przy składaniu ofiar próbują oszukiwać Boga (Za 5,1-4).
2,3 odetnę wam ramię – symbol odebrania komuś siły i władzy związanej z urzędem (Ps 10,15; 37,17; Hi 22,9; 38,15). Obrzucenie gnojem oznacza najwyższą zniewagę (Syr 22,2). Prorok dodaje, że kapłani zostaną wyrzuceni na miejsce, gdzie wynoszono odpady ze składanych zwierząt ofiarnych (Kpł 4,11).
2,10 Ojciec – określenie to może odnosić się do Boga (Pwt 32,6.18; Iz 64,7; Ml 1,6; 3,17) albo do patriarchy Jakuba bądź Abrahama.
2,11 Świętość Pana – może oznaczać przymiot Boga, naród wybrany (Wj 19,6; Kpł 20,6; Jr 2,3) lub świątynię (Wj 23,39; 24,21; Kpł 21,12; Dn 11,31). W tym wersecie autor zwraca uwagę, że winy ludu bezczeszczą świątynię.
2,14 przymierze – jedyne miejsce w ST, w którym małżeństwo zostało nazwane przymierzem.
2,17 Zgodnie z teorią odpłaty, Izraelici oczekiwali kary dla grzeszników i nagrody dla sprawiedliwych już w tym życiu. Gdy występnym powodziło się dobrze, wywoływało to zrozumiałe protesty wiernych (np. Hi 21,7n; Ps 37 i 73).
NOWY TESTAMENT
ZNACZENIE OSOBY JEZUSA CHRYSTUSA I JEGO DZIEŁA ZBAWCZEGO
W zamiarach Bożych, objawionych na kartach Pisma Świętego, jest tylko jedna historia zbawienia, tylko jeden plan doprowadzenia do życia wiecznego człowieka, który przez grzech odszedł od Boga i sam o własnych siłach nie jest w stanie do Niego powrócić. W tej historii przyjście Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, jest momentem centralnym i przełomowym. Dzięki obietnicom Boga i zapowiedziom proroków historia starotestamentowa przybrała charakter oczekiwania na Mesjasza i Zbawiciela. Jezus swoim narodzeniem oraz całą działalnością, zakończoną Męką na krzyżu, Śmiercią i Zmartwychwstaniem, wypełnił wszystkie dawne zapowiedzi. Swymi czynami i nauczaniem najpełniej objawił nam Boga, który w czasach ST jeszcze nie odsłonił całkowicie swego oblicza. On pouczył, jak należy interpretować Prawo dane Izraelowi za pośrednictwem Mojżesza. Tym sposobem doprowadził wymagania etyczne do szczytu doskonałości i wskazał wszystkim ludziom prawdziwą i niezawodną drogę do królestwa niebieskiego. On zbawił ludzkość swoją Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem, a odchodząc do Ojca, posłał Kościołowi swojego Ducha Świętego, aby umacniał jego członków w wierze i kierował całą jego działalnością. Tym sposobem też objawił Boga jako wspólnotę trzech osób: Ojca, Syna i Ducha Świętego (np. Mt 28,19; J 14,26; 15,26).
USTNE PRZEKAZYWANIE EWANGELII O CHRYSTUSIE
Wzniosła nauka Jezusa Chrystusa, potwierdzona licznymi znakami i cudami, nie mogła popaść w zapomnienie. Aby do tego nie dopuścić, On sam przed swoim odejściem nakazał tym, którzy Mu towarzyszyli od chrztu w Jordanie aż do Jego Wniebowstąpienia, by byli Jego świadkami i czynili uczniami wszystkie narody (Mt 28,19; Dz 1,8). Pierwszym zadaniem apostołów było więc głoszenie Dobrej Nowiny o zbawieniu, wzywanie do nawrócenia oraz udzielanie chrztu na odpuszczenie grzechów (Dz 2,14-39). Ich nauczanie nie było chaotyczne, lecz przybrało określony schemat, który jest widoczny w mowach przekazanych przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich, zawierających te same treści i mających podobny układ (np. Dz 2,14-40; 3,12-26; 13,16-41). Apostołowie ukazywali w nich zbawcze posłannictwo Jezusa, które urzeczywistniło się przez publiczną działalność, Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie. W swym dowodzeniu opierali się na tekstach ST, które odnosiły się do Jezusa i zapowiadały Go jako Mesjasza, Zbawiciela i Syna Bożego. Zapewniali przy tym, że są naocznymi świadkami życia i działalności Nauczyciela oraz osobiście przez Niego zostali posłani do głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu. Gdy słuchacze przyjmowali te treści, przedstawiali im warunki i drogi osiągnięcia zbawienia.
Dzięki działalności apostołów orędzie o Jezusie Chrystusie bardzo szybko usłyszała cała Judea. Po wybuchu prześladowań w Jerozolimie gorliwi członkowie Kościoła musieli opuścić stolicę, a tym samym zanieśli Ewangelię do Żydów mieszkających poza ziemią judzką. Wkrótce potem nauka o Chrystusie Zbawicielu dotarła także do pogan, którzy w tym czasie coraz bardziej odchodzili od tradycyjnego kultu bogów, a poszukiwali takiej religii, która by ukazała prawdziwy sens życia, i dlatego przyjmowali Ewangelię z wielką otwartością.
POWSTANIE PISM CHRZEŚCIJAŃSKICH
Z biegiem czasu zaczęły powstawać w Kościele pierwsze własne teksty chrześcijańskie, do których należały przede wszystkim listy św. Pawła, wyjaśniające naukę Jezusa i podtrzymujące wiernych w wierze. Prawdopodobnie w tym samym czasie chrześcijanie zaczęli spisywać niektóre hymny używane w czasie liturgii i wyznania wiary, jak też zaczęli tworzyć pierwsze opisy Męki, opis ustanowienia Eucharystii konieczny do celów liturgicznych, zbiory przypowieści Jezusa i dokonanych przez Niego cudów (Łk 1,1-4). Niektóre z pierwotnych hymnów i wyznań wiary zostały włączone do listów św. Pawła i innych pisarzy nowotestamentowych, z pierwszych zaś zbiorów mów i czynów Jezusa skorzystali ewangeliści przy tworzeniu swoich dzieł, ukazujących publiczną działalność Chrystusa w uporządkowany sposób.
Spisanie działalności i nauczania Jezusa wynikło z potrzeb czysto praktycznych: liturgicznych, katechetycznych i apologetycznych. Ponadto ważną okolicznością było to, że pokolenie naocznych świadków z upływem czasu powoli wymierało. Po nich kierowniczą rolę we wspólnocie wierzących zajmowali uczniowie apostołów. Choć ludzie ufali wiernemu przekazowi ich orędzia, to jednak nadal chcieli mieć autentyczne świadectwa naocznych świadków, tylko one bowiem zasługiwały na miano bezbłędnych i obowiązujących. Chrześcijanie drugiego pokolenia po Chrystusie, których liczba szybko wzrastała, domagali się pisemnej relacji o tym, co naoczni świadkowie wiedzieli o Jezusie i co o Nim głosili, aby także następne pokolenia miały niezmienny i pewny fundament wiary, oparty na słowach samego Chrystusa.
Apostołowie i ich uczniowie, kierowani przez Ducha Świętego (2P 1,21), starali się wiernie spisywać prawdy objawione przez Jezusa, dzięki czemu uchronili Jego naukę od zapomnienia lub zdeformowania. Jednakże obok wspomnień i osobistego świadectwa zawarli w swych dziełach także własne przemyślenia, mające na celu wyjaśnienie znaczenia słów Nauczyciela oraz ich zastosowanie w konkretnej wspólnocie, dla której tworzyli swe dzieła. Pisali do różnych adresatów: Żydów, Greków, Rzymian, musieli więc brać pod uwagę ich język, przekonania i wyobrażenia religijne, sytuację polityczną (panowanie Cesarstwa Rzymskiego nad całym basenem Morza Śródziemnego), jak również kulturę i obowiązujące wówczas obyczaje. Uwzględniając to wszystko, spełnili bardzo ważne zadanie, ponieważ z jednej strony pozostali wierni nauce Jezusa Chrystusa, a z drugiej – dostosowali uniwersalne orędzie zbawcze do mentalności i pojęć swoich odbiorców.
Wszystkie księgi, spisane przez apostołów albo przez ich uczniów, powstawały w drugiej połowie I w.: od ok. 50 r. (Pierwszy List do Tesaloniczan) do ok. 100 r. po Chr. Zostały one napisane w języku koine, którym na co dzień posługiwała się mówiąca po grecku ludność wschodniej części basenu Morza Śródziemnego.
POWSTANIE KANONU KSIĄG NOWEGO TESTAMENTU
Kościół od początku wierzył, że apostołom w sposób szczególny towarzyszy Duch Święty, który zstąpił na nich w dniu Pięćdziesiątnicy. Istniało przekonanie, że apostołowie w swym nauczaniu w sposób wolny od błędu przekazują prawdy objawione przez Jezusa. Na tej samej podstawie wierzący byli pewni, że również dzieła NT zostały spisane pod natchnieniem Ducha Świętego i dlatego można je postawić na równi ze świętymi księgami ST. Co do siedmiu pism, które powstały dopiero pod koniec I w. (List do Hebrajczyków, Drugi List św. Piotra, Drugi i Trzeci List św. Jana, List św. Jakuba, List św. Judy, Apokalipsa św. Jana), przez pewien czas były wątpliwości, czy pochodzą one od apostołów. Ostatecznie jednak Kościół uznał je za księgi natchnione i przyjął do zbioru pism czytanych w czasie zebrań liturgicznych. Najstarsze znane nam pełne spisy (czyli kanony) 27 ksiąg nowotestamentowych pochodzą z IV w.
Dzieła nowotestamentowe są zróżnicowane zarówno pod względem tematyki, jak też kompozycji, stylu, gatunku literackiego itp. Zawierają one: 1) świadectwo o doskonałym życiu i Boskiej godności Jezusa Chrystusa Zbawiciela (Ewangelie); 2) opowieść o rozwoju Kościoła aż po krańce ziemi (Dzieje Apostolskie); 3) wyjaśnienie i pogłębienie prawd zbawczych oraz próbę rozwiązania nowych zagadnień moralnych, które pojawiły się w pierwszych dziesięcioleciach istnienia Kościoła (listy); 4) pouczenie, w jaki sposób naukę Jezusa można wcielić w życie w konkretnym środowisku, uwarunkowanym określoną kulturą, mentalnością i okolicznościami życia (również listy); 5) symboliczne, podane w formie wizji, przedstawienie prześladowań chrześcijan oraz teologii dziejów wraz z ich ostatnim etapem przy końcu czasów (Apokalipsa św. Jana).
ZNACZENIE NAZWY „NOWY TESTAMENT”
Według Łk 22,20, Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy zawarł ze swymi uczniami Nowe Przymierze. Oświadczył tym samym, że przymierze, zawarte na Synaju za pośrednictwem Mojżesza i przypieczętowane krwią baranka ofiarnego, dla wierzących w Niego straciło dawną wartość. Zawarcie Nowego Przymierza zapowiadali już prorocy starotestamentowi, Jeremiasz (Jr 31,31-34) i Ezechiel (Ez 16,59-62; 36,26-28), widząc, że przymierze synajskie było nieustannie łamane przez lud kultem innych bogów oraz niewiernością przykazaniom. Wypełniając te zapowiedzi, Jezus w dziejach realizacji Bożych planów zbawczych rozpoczął nowy etap, który z jednej strony stanowi kontynuację ST, z drugiej jednak strony jest czasem urzeczywistnienia dawnych obietnic oraz historią nowego ludu Bożego – Kościoła, do którego mogą należeć wszystkie narody.
Grecki rzeczownik diatheke oznacza zarówno ‘przymierze’, jak też ‘testament’ (co najbardziej jest widoczne w rozważaniach zawartych w Hbr 9,11-28). Na tej podstawie cały zbiór ksiąg przekazujących Ewangelię Jezusa Chrystusa lub napisanych w duchu Jego nauczania bardzo szybko uzyskał nazwę Nowego Przymierza (gdyż zawiera orędzie o zawarciu Nowego Przymierza) lub Nowego Testamentu (gdyż przymierze to zaczyna obowiązywać od chwili śmierci Chrystusa na krzyżu). Nowość tego przymierza polega na tym, że zostało ono zawarte nie z jednym narodem, ale ze wszystkimi, którzy wierzą w Jezusa jako Chrystusa, Syna Bożego i Zbawcę. Polega ono również na tym, że zostało przypieczętowane Jego krwią wylaną na krzyżu oraz że wszystkie zobowiązania wypływające z tego przymierza są streszczone w przykazaniu miłości Boga i bliźniego.
ZNACZENIE TERMINU
Termin ewangelia wywodzi się z greki klasycznej, gdzie używany w liczbie mnogiej rzeczownik eu-angelia (‘dobre wiadomości’) oznaczał nagrodę za przyniesienie radosnej nowiny. Jezus w synagodze w Nazarecie (Łk 4,18n) ogłasza, że przychodzi głosić radosną nowinę o przybliżeniu się królestwa Bożego do ludzi. Głoszona przez Niego Ewangelia oznacza radosne orędzie, że Bóg przychodzi do człowieka i chce go wybawić od wszelkich nieszczęść. Ewangelista Marek na początku swego dzieła daje tytuł: Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego (Mk 1,1). W ten sposób tworzy zupełnie nowy gatunek literacki, nazwany ewangelią, w którym przedstawia dzieje Jezusa z Nazaretu oraz Jego naukę. Jednakże Ojcowie Kościoła z II w. uważali, że Ewangelią jest przede wszystkim dobra nowina, którą głosił sam Jezus Chrystus, a którą spisali niezależnie od siebie czterej różni autorzy. Stąd też m.in. św. Ireneusz pisał, że jest „jedna ewangelia czterokształtna”. Aby oddać tę prawdę, w tytule każdej Ewangelii zaczęto dodawać partykułę według (gr. kata), co miało oznaczać, że jest tylko jedna dobra nowina o zbawieniu, głoszona przez samego Jezusa Chrystusa, która została jednak przekazana Kościołowi w czterech ujęciach.
CHARAKTERYSTYCZNE CECHY EWANGELII JAKO GATUNKU LITERACKIEGO
Ewangelie nie są dziełami historycznymi we współczesnym rozumieniu tego określenia. Żadna z nich nie przekazuje też wszystkiego, co Jezus czynił i mówił (J 20,30). Są one zbiorem oraz wyborem słów i czynów Jezusa, mającym za zadanie ukazać Go jako Chrystusa, Pana i Zbawiciela. Ich celem jest obudzenie wiary w Jezusa u ludzi, którzy Go jeszcze nie znali, oraz utrwalenie wiary u tych, którzy już przyjęli Nowinę o Nim. Są świadectwem uczestników wydarzeń z życia i działalności Jezusa. Autorzy Ewangelii nie byli zawodowymi pisarzami, dlatego czasem w ich dzieła wkradał się brak precyzji w opisie faktów historycznych lub logicznej ciągłości w planie. Ewangelie są bowiem przede wszystkim wyrazem wiary i rozumienia czynu zbawczego, dokonanego przez Jezusa Chrystusa. Są one uroczystym orędziem głoszącym zbawienie, które ludzie zawdzięczają Chrystusowi.
Każdy z ewangelistów miał inny styl pisania, jak również musiał brać pod uwagę mentalność swoich czytelników, ich konkretne problemy i zainteresowania. Dlatego autorzy wybierali z mów Jezusa różne treści, odpowiadające potrzebom słuchaczy. Każda Ewangelia inaczej więc świadczy o Jezusie i przedstawia Go w nieco inny sposób, a w konsekwencji zawiera własną teologię. Te cztery relacje porównane ze sobą nie są jednak sprzeczne, lecz wzajemnie się uzupełniają, przekazując bogaty obraz Jezusa Chrystusa oraz treść Jego nauczania.
EWANGELIE SYNOPTYCZNE
Ewangelia Mateusza, Marka i Łukasza różnią się od Ewangelii Janowej w sposobie ujęcia wydarzeń. Przede wszystkim całą działalność publiczną Jezusa zamykają w jednym roku, podczas gdy Ewangelia Janowa sugeruje trzy lata. Różnią się także stylem oraz mają z nią niewiele tekstów wspólnych. Nazwa synoptyczne pochodzi od Johanna Jakoba Griesbacha (XVIII w.), który zestawił te trzy Ewangelie w trzech kolumnach w celu porównania tekstu i lektury paralelnej (czyli spojrzał na nie „jednym wejrzeniem”). Greckie słowo synopsomai znaczy ‘spojrzę na coś jednym okiem’. Ewangelie synoptyczne są więc tekstami, na które w czasie badań uczeni mogą patrzeć tak samo, przyjmując tę samą metodę.
Między Ewangeliami synoptycznymi można zaobserwować znamienne różnice i podobieństwa. W epizodach wspólnych dla trzech Ewangelii można zauważyć wiele różnic, np. w sformułowaniach lub w kolejności niektórych wydarzeń. Z drugiej jednak strony w Ewangeliach synoptycznych zauważa się ten sam ogólny schemat życia i działalności Jezusa: dzieciństwo (poza Ewangelią według św. Marka), chrzest, początek publicznego nauczania w Galilei, entuzjazm tłumów, rozczarowanie faryzeuszów i nauczycieli Pisma, objawienie się uczniom (w tym Przemienienie), podróż do Jerozolimy, tryumfalny wjazd, działalność w świątyni, uczta paschalna, aresztowanie, ukrzyżowanie i Śmierć, Zmartwychwstanie i ukazanie się apostołom. Ewangelie synoptyczne zawierają ponadto bardzo podobne, a często wręcz identyczne opisy wydarzeń z działalności Jezusa. Z tego porównania można wyciągnąć wniosek, że każdy z ewangelistów pisał na podstawie własnych wspomnień lub przekazu dostępnych mu świadków, ale przynajmniej niektórzy z nich korzystali z istniejących już dzieł spisanych. Jest rzeczą prawdopodobną, że Mateusz i Łukasz mieli do dyspozycji Ewangelię według św. Marka oraz jakąś inną spisaną ewangelię, która nie zachowała się do naszych czasów, i z tych dwóch źródeł przejęli wiele tekstów, włączając je do swoich opisów.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Sam tekst Ewangelii według św. Mateusza nie podaje imienia jej autora. Najstarsza tradycja (Papiasz, I połowa II w.) przypisuje ją apostołowi Mateuszowi, który był poborcą podatkowym w Kafarnaum (Mt 9,9; 10,3; Mk 2,14; Łk 5,27.29). O profesji autora świadczą fachowe określenia dotyczące podatków oraz systemu monetarnego (Mt 17,24; 22,19). Ponadto w mowach Jezusa pojawiają się liczne wypowiedzi przeciwko faryzeuszom i nauczycielom Pisma. Dawny poborca podatkowy, którym gardzili faryzeusze, nie przez przypadek akcentuje ten aspekt nauki Chrystusa.
W oparciu o wspomnianą wypowiedź Papiasza wielu uważa, że pierwotnie Ewangelia została zredagowana w języku aramejskim lub hebrajskim. Powszechnie przyjmuje się, że powstała w Syrii (Antiochia), gdzie żyło wielu Żydów. Nie można jednak określić dokładnego czasu jej powstania. Zawarta w niej polemika z judaizmem faryzejskim, który zaczął dominować około roku 80, sugeruje, że została ona napisana między 80 a 90 r.
Ewangelia ta powstała z myślą o wierzących, którzy wywodzili się z judaizmu. Jej tekst odzwierciedla tradycje aramejskie lub hebrajskie. Potwierdzeniem tego jest obecność wyrażeń (np. Mt 16,19; 18,18) i słów typowo semickich (np. mamona, hosanna), które autor rzadko tłumaczy na język grecki. Wspominając również zwyczaje żydowskie, zakłada ich znajomość u czytelników i w przeciwieństwie do ewangelistów Marka i Łukasza, nie uważa za konieczne, aby je wyjaśniać (Mt 15,1-3; por. Mk 7,3n).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Ewangelia według św. Mateusza posiada niezwykle oryginalną strukturę, która ma głęboki sens symboliczny i teologiczny. Wielu egzegetów dostrzega w Ewangelii według św. Mateusza pięć wielkich przemówień Jezusa, które mogą stanowić odniesienie do Pięcioksięgu Mojżeszowego. Ewangelia ta jest więc swego rodzaju Pięcioksięgiem chrześcijańskim, który zawiera Prawo nowego Izraela, czyli Kościoła. Prawodawcą nowego ludu Bożego jest Chrystus – nowy Mojżesz.
Każde przemówienie poprzedzone zostało krótkim wstępem (Mt 5,1n; 10,1-5; 13,1-3; 18,1n; 24,1-3) i kończy się prawie identyczną formułą (Mt 7,28; 11,1; 13,53; 19,1; 26,1), co pozwala na precyzyjne ich wyróżnienie. Tematem przewodnim tych wypowiedzi jest królestwo Boże, jednak każda z nich podkreśla inny, szczególny jego aspekt: 1) Mowa programowa, kreśląca obraz doskonałego ucznia. Jezus ogłasza w niej nadejście królestwa Bożego (Mt 5 – 7); 2) Mowa misyjna, dotycząca głoszenia królestwa. Jezus zapowiada w niej także prześladowania (Mt 10); 3) Zbiór przypowieści o tajemnicy królestwa (Mt 13); 4) Mowa eklezjalna, w której Jezus określa reguły, na których powinny opierać się wzajemne relacje uczniów we wspólnocie (Mt 18); 5) Mowa eschatologiczna traktująca o czasach ostatecznych i o udoskonaleniu królestwa (Mt 24 – 25). Każda z mów poprzedzona jest częścią opisową, z którą stanowi jakby odrębną księgę dzieła. Opisy te są wprowadzeniem w mowy i stanowią ich ilustrację.
Autor Ewangelii według św. Mateusza, posługując się tytułami mesjańskimi odnoszonymi do Jezusa, kreśli Jego bardzo wyraźny portret. Od początku wykazuje, że Jezus jest Chrystusem (Mesjaszem), Synem Dawida oraz Synem samego Boga. Ewangelista z wielką troską stara się uzasadnić, że w Jezusie wypełniły się obietnice i zapowiedzi ST. Mocno akcentuje mesjańską godność Jezusa, z którą bardzo ściśle łączy się tytuł Syn Dawida. Odnosząc go do Jezusa, potwierdza, że to On jest oczekiwanym przez Żydów Mesjaszem. Tytuł Syn Boży podkreśla Boską naturę Jezusa, choć nie w każdym wypadku w sensie ścisłym oznacza on bóstwo Mistrza z Nazaretu. W tytule Syn Człowieczy zawiera się natomiast prawda, że Jezus jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem i żaden król ziemski nie może się z Nim równać. Tytuł ten łączy osobę Jezusa z cierpiącym Sługą Pana, znanym z pieśni Izajasza (autor dwukrotnie cytuje Pieśń o Słudze Pana: Iz 42,1 w Mt 3,17 oraz Iz 53,4 w Mt 8,17). Istotnym jest również odniesione do Chrystusa określenie Pan (gr. Kyrios), które potwierdza Jego Boską godność i wynikającą z niej zwierzchność nad całym światem.
Ewangelista, zestawiając życie Chrystusa z działalnością Mojżesza, chce pokazać, że Chrystus jest nowym Mojżeszem, ale znacznie potężniejszym od niego. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli egipskiej – ziemskiej, politycznej. Chrystus natomiast wyprowadza ludzi z niewoli grzechu (Mt 1,21). Na kanwie porównania Chrystusa z Mojżeszem oparta jest polemika prowadzona przez autora ze starym ludem Bożym – Izraelem. Temat ten przedstawia w dwóch ujęciach: polemizuje z niewiernym ludem, krytykując jego partykularyzm, skrajny legalizm, przesadną dumę narodową i pewność siebie, oraz wskazuje, że miejsce niewiernego ludu zajmuje teraz nowy Izrael – Kościół Jezusa, czyli nowy lud Boży.
Cała Ewangelia według św. Mateusza koncentruje się wokół idei królestwa Bożego, które bierze swój początek w Chrystusie. Chronologicznie istnienie tego królestwa, czyli panowania Boga, dzieli się na trzy etapy: 1) jego inauguracja w osobie, słowach i czynach Chrystusa; 2) czas rozpoczynający się wraz ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa, a trwający do końca świata; 3) królestwo eschatologiczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Idąc dalej, autor ukazuje związek, jaki istnieje pomiędzy tym królestwem a Kościołem, który jest wspólnotą nowego ludu Bożego.
Kościół jest wspólnotą Boga Ojca, Jezusa – Syna Bożego oraz braterską wspólnotą jego członków. W ujęciu Mateusza członkowie Kościoła nie stanowią jedności absolutnie równej. Dla wszystkich jednak celem jest spotkanie z Chrystusem, sprawiedliwym Sędzią, i wejście do królestwa niebieskiego. Z woli Chrystusa istnieje istotna różnica między Kolegium Dwunastu a resztą uczniów Jezusa. Osobiście i imiennie powołał On każdego z grupy Dwunastu (Mt 10,2-4), nauczał ich na osobności, im tylko powierzał niektóre tajemnice królestwa Bożego (Mt 13,10n) i objawiał swoje posłannictwo (Mt 17,1-9.19-21). Ustanowił ich fundamentem przyszłej wspólnoty Kościoła oraz przekazał swoje pełnomocnictwa. Ewangelista podkreśla również fakt, że szczególną rolę w Kolegium Dwunastu i w Kościele Jezus powierzył Szymonowi Piotrowi. Przytacza trzy (pomijane w innych Ewangeliach) wydarzenia, które potwierdzają przewodnią rolę Piotra w gronie apostołów: chodzenie po jeziorze (Mt 14,28-31), obietnica prymatu (Mt 16,17-19) i wpłacenie podatku przez Szymona za siebie i za Jezusa (Mt 17,24-27). Chrystus, nazywając go Piotrem, czyli Skałą (Mt 16,18), uczynił go swoim zastępcą i ustanowił fundamentem Kościoła.
EWANGELIA WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA
DZIECIŃSTWO JEZUSA
RODOWÓD JEZUSA
1 1 Oto rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.
2 Abraham był ojcem Izaaka, Izaak ojcem Jakuba, Jakub zaś ojcem Judy i jego braci. 3 Juda miał z Tamar synów Faresa i Zarę. Fares był ojcem Hesroma, a Hesrom ojcem Arama. 4 Aram był ojcem Aminadaba, a Aminadab ojcem Naassona. Naasson był ojcem Salmona, 5a Salmon miał z Rachab syna Booza. Booz zaś miał z Rut syna Jobeda. Jobed był ojcem Jessego, 6 a Jesse ojcem króla Dawida.
Dawid miał z wdową po Uriaszu syna Salomona. 7 Salomon zaś był ojcem Roboama, a Roboam ojcem Abiasza. Abiasz był ojcem Asafa, 8 a Asaf był ojcem Jozafata. Jozafat był ojcem Jorama, a Joram ojcem Ozjasza. 9 Ozjasz zaś był ojcem Joatama, a Joatam ojcem Achaza. Achaz był ojcem Ezechiasza, 10 a Ezechiasz ojcem Manassesa. Manasses zaś był ojcem Amosa, a Amos ojcem Jozjasza. 11 Jozjasz był ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie zesłania do Babilonu.
12 Po zesłaniu do Babilonu Jechoniasz był ojcem Salatiela, a Salatiel ojcem Zorobabela. 13 Zorobabel zaś był ojcem Abiuda, a Abiud ojcem Eliakima. Eliakim był ojcem Azora, 14 a Azor ojcem Sadoka. Sadok był ojcem Achima, a Achim ojcem Eliuda. 15 Eliud był ojcem Eleazara, a Eleazar ojcem Mattana. Mattan był ojcem Jakuba. 16 Jakub zaś był ojcem Józefa, męża Maryi, która urodziła Jezusa, zwanego Chrystusem.
17 Zatem wszystkich pokoleń od Abrahama do Dawida było czternaście, także od Dawida do zesłania do Babilonu – czternaście pokoleń i od zesłania do Babilonu aż do Chrystusa – czternaście pokoleń.
JÓZEF PRAWNYM OJCEM JEZUSA-ZBAWICIELA
18 A oto jak było z narodzeniem Jezusa Chrystusa: Matka Jego była zaręczona z Józefem. Zanim jednak zamieszkali razem, poczęła z Ducha Świętego. 19 Jej mąż Józef był człowiekiem sprawiedliwym. Nie chciał Jej zniesławić i dlatego postanowił rozstać się z Nią po kryjomu. 20 A gdy tak zdecydował, anioł Pański ukazał mu się we śnie i powiedział: „Józefie, synu Dawida, nie bój się przyjąć twojej żony Maryi, gdyż to, co się w Niej poczęło, pochodzi z Ducha Świętego. 21 Urodzi Ona syna, a ty nadasz Mu imię Jezus, gdyż On uwolni swój lud od grzechów”. 22 A wszystko to się stało, aby się spełniło słowo Pana przekazane przez proroka: 23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: „Bóg jest z nami”. 24 Gdy Józef zbudził się, uczynił tak, jak mu nakazał anioł Pański, i przyjął swoją żonę. 25 Nie współżył z nią, aż urodziła Syna. I nadał Mu imię Jezus.
CHRYSTUS ZBAWICIELEM POGAN
2 1Kiedy Jezus narodził się w Betlejem Judzkim za panowania Heroda, do Jerozolimy przybyli ze Wschodu mędrcy. 2Pytali oni: „Gdzie jest nowo narodzony król Żydów? Zobaczyliśmy bowiem na wschodzie Jego gwiazdę i przybyliśmy oddać Mu hołd”. 3Gdy to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. 4Zebrał wszystkich wyższych kapłanów oraz nauczycieli ludu i pytał ich, gdzie ma się narodzić Chrystus. 5A oni mu powiedzieli: „W Betlejem Judzkim. Tak bowiem zostało napisane przez proroka:
6 A ty, Betlejem, ziemio Judy, wcale nie jesteś najmniejszej spośród wielkich miast Judy, gdyż z ciebie wyjdzie wódz, który będzie pasterzem Izraela, mojego ludu”.
7 Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wypytywał ich, kiedy ukazała się gwiazda. 8 Wysyłając ich do Betlejem, powiedział: „Idźcie i wypytajcie się dokładnie o to Dziecko. Gdy Je znajdziecie, dajcie mi znać, żebym i ja mógł pójść i oddać Mu hołd”. 9 Oni wysłuchali króla i wyruszyli w drogę. A gwiazda, którą widzieli, gdy wschodziła, prowadziła ich aż do miejsca, gdzie znajdowało się Dziecko. Tam się zatrzymała. 10 Ogromnie się ucieszyli na jej widok. 11 Gdy weszli do domu, zobaczyli Dziecko z Jego Matką, Maryją. Upadli na kolana i oddali Mu hołd. Otworzyli swe szkatuły i ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. 12 A ponieważ otrzymali we śnie polecenie, żeby nie wstępowali do Heroda, inną drogą wrócili do swojej ojczyzny.
UCIECZKA DO EGIPTU
13 Gdy oni odeszli, Józefowi ukazał się we śnie anioł Pański i powiedział: „Wstań, zabierz Dziecko i Jego Matkę i uciekaj do Egiptu. Zostań tam, dopóki nie dam ci znać. Bo Herod będzie szukał Dziecka, żeby Je zabić”. 14 On wstał jeszcze w nocy, zabrał Dziecko i Jego Matkę i udał się do Egiptu. 15 Pozostał tam aż do śmierci Heroda. Tak spełniło się słowo Pana napisane przez proroka: Z Egiptu wezwałem mojego Syna.
RZEŹ NIEMOWLĄT
16 Gdy Herod spostrzegł, że mędrcy go zwiedli, bardzo się rozgniewał i kazał zabić w Betlejem i w całej okolicy wszystkich chłopców poniżej dwóch lat, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od mędrców. 17 Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Jeremiasza:
18 W Rama usłyszano krzyk, płacz i wielki lament. Rachel opłakuje swoje dzieci i nie chce, by ją pocieszano, bo ich już nie ma.
POWRÓT Z EGIPTU
19 Gdy umarł Herod, Józefowi
w Egipcie ukazał się we śnie anioł Pański 20 i powiedział: „Wstań, zabierz Dziecko i Jego Matkę i wracaj do ziemi izraelskiej, bo umarli już ci, którzy czyhali na życie Dziecka”. 21 On wstał, zabrał Dziecko i Jego Matkę i powrócił do ziemi izraelskiej. 22 Gdy się jednak dowiedział, że w Judei rządzi Archelaos po swoim ojcu Herodzie, bał się tam wracać. Zgodnie z poleceniem, jakie otrzymał we śnie, udał się do Galilei. 23 Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam zamieszkał. Tak spełniło się słowo przekazane przez proroków: Będą Go nazywać Nazarejczykiem.
DZIAŁALNOŚĆ JANA CHRZCICIELA
3 1W owym czasie na Pustyni Judzkiej wystąpił Jan Chrzciciel i nauczał: 2 „Nawróćcie się, bo nadchodzi już królestwo niebieskie”. 3 Właśnie do niego odnosi się słowo przekazane przez proroka Izajasza:
Głos, który woła na pustyni:
Przygotujcie drogę Pana!
Wyprostujcie Jego ścieżki!
4 Jan nosił odzież z wielbłądziej sierści i skórzany pas na biodrach. Żywił się szarańczą i miodem dzikich pszczół. 5 Przychodzili do niego mieszkańcy Jerozolimy, całej Judei i całej okolicy nadjordańskiej. 6 Chrzcił ich w Jordanie, a oni wyznawali swoje grzechy. 7 Gdy widział, jak wielu faryzeuszów i saduceuszów przychodzi, aby przyjąć jego chrzest, mówił: „Potomstwo żmijowe! Kto wam pokazał, jak uniknąć nadchodzącego gniewu? 8 Wydajcie więc owoc godny nawrócenia, 9 a nie przechwalajcie się, że waszym ojcem jest Abraham. Wiedzcie, że nawet z tych kamieni Bóg może wzbudzić dzieci Abrahamowi. 10 Już przyłożono siekierę do korzeni drzew. Dlatego każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostanie wycięte i wrzucone do ognia. 11 Ja was chrzczę wodą, abyście się nawrócili. Ten jednak, który po mnie przychodzi, jest potężniejszy ode mnie, a ja nie jestem godny nosić Mu sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. 12 Ma On w ręku szuflę, którą oczyści swe klepisko: zboże zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nie do ugaszenia”.
PRZYGOTOWANIE DO DZIAŁALNOŚCI JEZUSA
CHRZEST JEZUSA
13 Wtedy Jezus przyszedł z Galilei do Jana nad Jordan, aby przyjąć od niego chrzest. 14 Lecz Jan wzbraniał się, mówiąc: „To ja powinienem przyjąć chrzest od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”. 15 Jezus mu odpowiedział: „Zgódź się na to, gdyż teraz trzeba nam wypełnić całą tę powinność”. Wtedy się zgodził. 16 Zaraz po chrzcie Jezus wyszedł z wody. Wtedy otworzyło się Mu niebo i zobaczył Ducha Bożego, który zstępował na Niego jakby gołębica. 17 Rozległ się też głos z nieba: „On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem”.
KUSZENIE JEZUSA
4 1Potem Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby tam kusił Go diabeł. 2 Po czterdziestu dniach i nocach postu odczuwał głód. 3Wtedy zbliżył się do Niego kusiciel i powiedział: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rozkaż, żeby te kamienie stały się chlebem”. 4 Lecz On mu odpowiedział: „Napisano:
Nie samym chlebem żyje człowiek, ale tym wszystkim, co pochodzi z ust Boga”.
5 Wtedy zabrał Go diabeł do Świętego Miasta, postawił na szczycie świątyni 6 i powiedział: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół. Napisano bowiem:
Swoim aniołom wyda polecenie o Tobie.
Na rękach będą Cię nosić,
abyś nie uraził o kamień swej nogi”.
7 Jezus mu odpowiedział: „Napisano także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, twego Boga”.
8 Następnie wyprowadził go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata z całym ich przepychem 9 i powiedział: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz na kolana i oddasz mi hołd”. 10 Lecz Jezus mu odpowiedział: „Idź precz, szatanie! Bo napisano:
Panu, twemu Bogu, będziesz oddawał hołd
i tylko Jego będziesz czcił”.
11 Wtedy opuścił Go diabeł, a zbliżyli się do Niego aniołowie i służyli Mu.
POCZĄTEK DZIAŁALNOŚCI W GALILEI
12 Gdy Jezus usłyszał o uwięzieniu Jana, odszedł do Galilei. 13 Opuścił jednak Nazaret i zamieszkał w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziemi Zabulona i Neftalego. 14 Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Izajasza:
15 Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, droga nadmorska, kraj za Jordanem, Galilea pogan,
16 lud, który był pogrążony w ciemności, ujrzał wielkie światło, a tym, którzy przebywali w mrocznej krainie śmierci, zajaśniało światło.
17 Odtąd Jezus zaczął nauczać: „Nawróćcie się, bo nadchodzi już królestwo niebieskie”.
POWOŁANIE PIERWSZYCH UCZNIÓW
18 Gdy szedł brzegiem Jeziora Galilejskiego, zobaczył dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i jego brata, Andrzeja. Zarzucali sieci w jezioro, gdyż byli rybakami. 19 Powiedział do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że będziecie łowić ludzi”. 20 Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. 21 A gdy szedł dalej, zobaczył dwóch innych braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i jego brata, Jana. Byli w łodzi ze swym ojcem Zebedeuszem i naprawiali sieci. Ich także powołał, 22 a oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
DALSZA PUBLICZNA DZIAŁALNOŚĆ W GALILEI
23 Szedł przez całą Galileę i nauczał w synagogach. Głosił Ewangelię o królestwie i uzdrawiał ludzi ze wszystkich chorób i słabości. 24 Wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii i przynoszono do Niego wszystkich, którzy cierpieli na różne choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i sparaliżowanych. A On ich uzdrawiał. 25 Szły za Nim wielkie rzesze ludzi z Galilei, Dekapolu, Jerozolimy, Judei i z Zajordania.
MOWA O KRÓLESTWIE BOŻYM
KAZANIE NA GÓRZE
5 1Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. Gdy usiadł, zbliżyli się do Niego uczniowie. 2Wtedy odezwał się i zaczął nauczać:
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
3 „Szczęśliwi ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.
4 Szczęśliwi, którzy cierpią udrękę, ponieważ będą pocieszeni.
5 Szczęśliwi łagodni, ponieważ oni posiądą ziemię.
6 Szczęśliwi, którzy są głodni i spragnieni sprawiedliwości, ponieważ oni będą nasyceni.
7 Szczęśliwi miłosierni, ponieważ oni dostąpią miłosierdzia.
8 Szczęśliwi, którzy mają czyste serce, ponieważ oni będą oglądać Boga.
9 Szczęśliwi, którzy zabiegają o pokój, ponieważ oni zostaną nazwani synami Bożymi.
10 Szczęśliwi, którzy są prześladowani za sprawiedliwość, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.
11 Jesteście szczęśliwi, gdy was znieważają, prześladują i oczerniają z mojego powodu. 12 Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza zapłata w niebie. Tak samo przecież prześladowano proroków, którzy byli przed wami.
ZADANIA UCZNIÓW
13 Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól straci swoją właściwość, czym się ją posoli? Nie nadaje się do niczego, chyba tylko na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. 14 Wy jesteście światłem dla świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. 15 Nie zapala się też lampy po to, by ją schować pod garncem, lecz stawia się ją na świeczniku, żeby świeciła wszystkim, którzy są w domu. 16 Tak też niech świeci wasze światło dla ludzi, aby widzieli wasze dobre czyny i chwalili waszego Ojca, który jest w niebie.
WYPEŁNIENIE PRAWA W JEZUSIE
17 Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Przyszedłem nie po to, aby je znieść, ale wypełnić. 18 Zapewniam was: Dopóki ziemia i niebo będą istnieć, nie zmieni się w Prawie ani jedna litera, ani jedna kreska, aż się wszystko spełni. 19 Kto zniesie choćby jedno z najmniejszych przykazań i tak będzie nauczał ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. Kto je natomiast wypełni i nauczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. 20 Dlatego mówię wam: jeśli nie będziecie sprawiedliwsi niż nauczyciele Pisma i faryzeusze, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
GNIEW I POJEDNANIE
21 Słyszeliście, że kiedyś powiedziano: Nie popełnisz morderstwa, a kto by dopuścił się morderstwa, stanie przed sądem. 22 A Ja wam mówię, że każdy, kto się gniewa na swego brata, będzie osądzony. A kto powie bratu: «Głupcze», stanie przed Wysoką Radą. A jeśli mu powie: «Durniu», skazany zostanie na ogień potępienia.
23 Jeżeli więc przyniesiesz swoją ofiarę na ołtarz i przypomnisz sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie, 24 zostaw przed ołtarzem ofiarę i najpierw idź pojednać się z bratem. Potem wróć i złóż ofiarę. 25 Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, póki jeszcze jesteś z nim w drodze. Bo przeciwnik może cię wydać sędziemu, a sędzia strażnikowi, i zostaniesz zamknięty w więzieniu. 26 Zapewniam cię: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie oddasz ostatniego grosza.
CUDZOŁÓSTWO I ROZWÓD
27 Słyszeliście, że powiedziano: Nie dopuścisz się cudzołóstwa. 28 A Ja wam mówię: Każdy, kto pożądliwie przygląda się kobiecie, już w swoim sercu popełnił cudzołóstwo. 29 Jeśli twoje prawe oko prowadzi cię do upadku, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej jest dla ciebie, gdy stracisz część twego ciała, niż gdyby całe ciało miało być wyrzucone na potępienie. 30 Jeśli twoja prawa ręka prowadzi cię do upadku, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej jest dla ciebie, gdy stracisz część twego ciała, niż gdyby całe ciało miało iść na potępienie.
31 Powiedziano też: Kto oddala swoją żonę, niech jej wręczy dokument rozwodu. 32 A Ja wam mówię: Każdy, kto porzuca swoją żonę – poza przypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo, i każdy, kto ożeniłby się z rozwiedzioną, czyni z niej cudzołożnicę.
O PRZYSIĘDZE
33 Słyszeliście, że kiedyś powiedziano: Nie przysięgaj fałszywie, ale bądź wierny przysięgom złożonym Panu. 34 A Ja wam mówię: Wcale nie przysięgajcie. Ani na niebo, ponieważ jest tronem Boga; 35 ani na ziemię, bo jest podnóżkiem Jego stóp; ani na Jerozolimę, gdyż jest miastem wielkiego Króla. 36 Nie przysięgaj też na swoją głowę, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym lub czarnym. 37 Niech wasza mowa będzie: tak – tak, nie – nie, a wszystko ponad to – pochodzi od Złego.
PRAWO ODWETU
38 Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. 39 A Ja wam mówię: Nie zwalczajcie zła złem, lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. 40 A temu, kto chce się z tobą procesować o tunikę, oddaj także płaszcz. 41 Jeśli cię ktoś zmusza, żebyś szedł z nim tysiąc kroków, idź z nim dwa tysiące. 42 Daj temu, kto cię prosi, i nie odmawiaj temu, kto chce od ciebie pożyczyć.
MIŁOŚĆ NIEPRZYJACIÓŁ
43 Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela będziesz nienawidził. 44 A Ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za waszych prześladowców, 45 abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On sprawia, że słońce wschodzi dla złych i dobrych i zsyła deszcz dla sprawiedliwych i niesprawiedliwych. 46 Jeśli bowiem miłujecie tylko tych, którzy was miłują, jakiej zapłaty możecie się spodziewać? Czy i celnicy tego nie czynią? 47 I jeśli pozdrawiacie tylko swoich bliskich, to cóż szczególnego czynicie? Czy i poganie tak nie postępują? 48 Bądźcie więc tak doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec Niebieski.
JAŁMUŻNA
6 1Starajcie się dobrych uczynków nie spełniać na pokaz, po to, by was ludzie podziwiali, bo wtedy nie otrzymacie zapłaty od waszego Ojca, który jest w niebie. 2 Gdy więc wspierasz potrzebującego, nie trąb o tym przed sobą. Tak bowiem robią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę. 3Gdy ty wspierasz potrzebującego, niech nie wie twoja lewa ręka, co czyni prawa, 4aby twój czyn pozostał w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.
MODLITWA
5 Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy. Oni modlą się chętnie w synagogach i miejscach publicznych, aby zwrócić na siebie uwagę. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę. 6 Gdy ty się modlisz, wejdź do swego mieszkania, zamknij za sobą drzwi i módl się do Ojca, który jest w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.
7 Gdy się modlicie, nie mówcie wielu słów jak poganie. Wydaje się im, że dzięki gadulstwu będą wysłuchani. 8 Nie naśladujcie ich, gdyż wasz Ojciec wie, czego potrzebujecie, zanim Go poprosicie.
MODLITWA PAŃSKA
9 Dlatego wy tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech będzie uświęcone Twoje imię.
10 Niech przyjdzie Twoje królestwo, niech się spełnia Twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi.
11 Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.
12 I daruj nam nasze winy, jak i my darowaliśmy naszym winowajcom.
13 I nie dopuszczaj do nas pokusy, ale nas wybaw od złego.
14 Jeśli bowiem darujecie ludziom ich przewinienia, to również i wam daruje Ojciec Niebieski. 15 Lecz jeśli nie darujecie ludziom, to i wasz Ojciec nie daruje wam przewinień.
POST
16 Gdy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy, którzy ponurym wyglądem chcą ludziom pokazać, że poszczą. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę. 17 Gdy ty pościsz, namaść głowę olejkiem i umyj twarz, 18 aby nie ludzie widzieli, że pościsz, tylko twój Ojciec, który jest w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.
DOBRA NIEPRZEMIJAJĄCE
19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mole i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. 20 Gromadźcie sobie natomiast skarby w niebie, gdzie mole ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie też twoje serce.
WEWNĘTRZNE ŚWIATŁO
22 Oko jest lampą ciała. Jeśli więc twoje oko jest dobre, całe twoje ciało jest w światłości. 23 A jeśli twoje oko jest złe, całe twoje ciało jest w ciemności. Jeśli więc światłość w tobie jest ciemnością, jakże wielka to ciemność.
BÓG ALBO BOGACTWO
24 Nikt nie może służyć dwóm panom, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugiego zlekceważy. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
ZAUFAĆ BOGU
25 Dlatego mówię wam: Nie martwcie się o swoje życie – o to, co będziecie jeść i pić; ani o swoje ciało – o to, w co będziecie się ubierać. Czyż życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzieży? 26 Przyjrzyjcie się ptakom: nie sieją ani nie zbierają plonów i nie gromadzą ich w spichlerzach, a wasz Ojciec Niebieski je karmi. Czyż wy nie jesteście od nich ważniejsi? 27 Czy ktoś z was, zamartwiając się, może przedłużyć swoje życie choćby o chwilę? 28 Dlaczego martwicie się o odzież? Popatrzcie na polne kwiaty, jak rosną – nie pracują ani nie przędą. 29 A mówię wam, że nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jeden z nich. 30 Jeśli więc polną trawę, która dzisiaj jest, a jutro zostanie spalona, Bóg tak ubiera, to czy nie tym bardziej was, ludzie słabej wiary? 31 Nie martwcie się więc i nie mówcie: «Co będziemy jedli?» albo: «Co będziemy pili?», albo: «W co się ubierzemy?». 32 O to wszystko zabiegają poganie. Przecież wasz Ojciec Niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33 Szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane. 34 Nie martwcie się o jutro, bo dzień jutrzejszy zatroszczy się o siebie. Każdy dzień ma dosyć swoich kłopotów.
POWŚCIĄGLIWOŚĆ W SĄDZENIU
7 1Nie osądzajcie, abyście nie byli osądzeni. 2W jaki bowiem sposób sami osądzacie, tak i was osądzą. Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. 3Dlaczego widzisz drzazgę w oku swego brata, a w swoim oku nie dostrzegasz belki? 4Albo jak możesz powiedzieć swemu bratu: «Pozwól, że wyjmę drzazgę z twojego oka», gdy ty sam masz w swoim oku belkę? 5Obłudniku! Wyjmij najpierw belkę z własnego oka, a wtedy przejrzysz i będziesz mógł wyjąć drzazgę z oka twojego brata.
6 Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie pereł przed świnie, bo je podepczą, a potem rzucą się, aby was rozszarpać.
WYTRWAŁOŚĆ W MODLITWIE
7 Proście a otrzymacie, szukajcie a znajdziecie, pukajcie a otworzą wam. 8 Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a temu, kto puka, otwierają. 9 Czy jest wśród was ktoś taki, kto swojemu synowi, proszącemu o chleb, poda kamień? 10 Albo gdy poprosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to tym bardziej wasz Ojciec, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
ZŁOTA ZASADA POSTĘPOWANIA
12 Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Tego bowiem wymaga Prawo i Prorocy.
CIASNA BRAMA
13 Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka jest brama i przestronna droga, która prowadzi do zguby, i liczni są ci, którzy tędy wchodzą. 14 Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, i jakże nieliczni są ci, którzy ją znajdują!
OWOCE ZALEŻĄ OD DRZEWA
15 Strzeżcie się fałszywych proroków. Przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. 16 Rozpoznacie ich po owocach. Bo czy zbiera się winogrona z cierniowych krzaków albo figi z ostu? 17 Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. 18 Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców ani złe drzewo wydawać dobrych owoców. 19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, jest wycinane i wrzucane w ogień. 20 Tak więc rozpoznacie ich po ich owocach.
PRAWDZIWI UCZNIOWIE
21 Nie każdy, kto mówi do Mnie: «Panie! Panie!», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz tylko ten, kto pełni wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 W owym dniu wielu powie Mi: «Panie! Panie! Czyż nie prorokowaliśmy w imię Twoje? W Twoje imię wyrzucaliśmy demony i w Twoje imię dokonaliśmy wielu niezwykłych czynów». 23 A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem! Odejdźcie ode Mnie wy, którzy postępujecie niegodziwie.
BUDOWANIE NA SKALE
24 Każdy, kto słucha tych moich słów i wprowadza je w czyn, jest podobny do człowieka rozsądnego, który zbudował dom na skale. 25 Spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się silne wiatry i uderzyły w ten dom. Ale on nie runął, bo zbudowany był na skale. 26 Każdy, kto słucha tych moich słów, ale nie wprowadza ich w czyn, podobny jest do człowieka głupiego, który dom zbudował na piasku. 27 Spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się silne wiatry i uderzyły w ten dom, a on się zawalił. I upadek jego był wielki”.
28 Gdy Jezus skończył przemawiać, tłumy zdumiewały się Jego nauką. 29 W Jego mowie była bowiem niezwykła moc, jakiej nie posiadali ich nauczyciele Pisma.
CUDA JEZUSA OBJAWIAJĄCE NADEJŚCIE KRÓLESTWA BOŻEGO
UZDROWIENIE TRĘDOWATEGO
8 1Gdy zszedł z góry, podążał za Nim wielki tłum. 2Wtedy podszedł do Niego trędowaty, pokłonił się i prosił: „Panie! Jeżeli zechcesz, możesz mnie oczyścić”. 3On wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: „Chcę, bądź oczyszczony”. I natychmiast został oczyszczony z trądu. 4Jezus mu nakazał: „Pamiętaj, nie mów o tym nikomu, lecz idź, pokaż się kapłanowi, a na świadectwo dla nich złóż ofiarę, zgodnie z nakazem Mojżesza”.
WIARA SETNIKA
5 Gdy wszedł do Kafarnaum, zbliżył się do Niego setnik i zaczął prosić: 6 „Panie, mój sługa leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”. 7 Powiedział mu: „Przyjdę, aby go uzdrowić”. 8 Wtedy setnik rzekł: „Panie, nie jestem godny, abyś wszedł do mojego domu, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. 9 Bo ja też, choć sam podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. I kiedy mówię jednemu z nich: Idź! – on idzie, a innemu: Przyjdź! – on przychodzi. A gdy do sługi mówię: Zrób to! – on robi”. 10 Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział do idących za Nim: „Zapewniam was: U nikogo w Izraelu nie spotkałem tak wielkiej wiary. 11 I dlatego mówię wam: Wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i w królestwie niebieskim zasiądą przy stole z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. 12 A synowie królestwa zostaną wyrzuceni w ciemności, na zewnątrz. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. 13 Do setnika zaś powiedział: „Idź, niech ci się stanie tak, jak uwierzyłeś”. W tej samej chwili jego sługa odzyskał zdrowie.
UZDROWIENIA W DOMU PIOTRA
14 Jezus wszedł do domu Piotra i zobaczył, że jego teściowa leży w gorączce. 15 Dotknął jej ręki i gorączka ustąpiła. A teściowa wstała i usługiwała Mu.
16 Wieczorem przyprowadzano do Niego wielu opętanych. A On słowem wyrzucał złe duchy i uzdrawiał wszystkich chorych. 17 Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Izajasza:
On wziął na siebie nasze słabości
i dźwigał nasze choroby.
POTRZEBA WYRZECZEŃ
18 Gdy Jezus zobaczył gromadzący się wokół Niego tłum, polecił przeprawić się na drugą stronę jeziora. 19 Wtedy przyszedł do Niego pewien nauczyciel Pisma i powiedział: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. 20 Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory, a ptaki – gniazda, tylko Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy”. 21 A inny Jego uczeń powiedział: „Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca”. 22 Ale Jezus odparł: „Pójdź za Mną, a umarli niech grzebią swoich umarłych”.
UCISZENIE BURZY
23 Potem wsiadł do łodzi, a za Nim poszli Jego uczniowie. 24 Nagle zerwała się na jeziorze tak wielka burza, że fale zalewały łódź. A On spał. 25 Zaczęli Go budzić i krzyczeli: „Panie, ratuj! Giniemy!”. 26 Odpowiedział im: „Ludzie słabej wiary, czemu się boicie?”. Potem wstał, zgromił wichry i jezioro i zapanowała głęboka cisza. 27 A ludzie dziwili się i pytali: „Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?”.
UZDROWIENIE DWÓCH OPĘTANYCH
28 Kiedy przybył na drugi brzeg jeziora, do krainy Gadareńczyków, dwaj opętani wybiegli Mu naprzeciw z grobów. Byli bardzo niebezpieczni i dlatego nikt nie miał odwagi tamtędy przechodzić. 29 Zaczęli oni krzyczeć: „Co mamy z Tobą wspólnego, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem, aby nas dręczyć?”. 30 A w pobliżu pasła się liczna trzoda świń. 31 Złe duchy błagały Go: „Jeśli zamierzasz nas wyrzucić, poślij nas w tę trzodę świń”. 32 Powiedział im: „Idźcie!”. Wtedy opuściły ich i weszły w świnie, a cała trzoda ruszyła po urwistym zboczu w dół do jeziora i utonęła. 33 Ci, którzy paśli świnie, uciekli do miasta i tam opowiedzieli o wszystkim, także o tym, co stało się z opętanymi. 34 Wówczas wszyscy mieszkańcy miasta wyszli Jezusowi naprzeciw, a gdy Go zobaczyli, prosili, żeby opuścił ich krainę.
UZDROWIENIE CZŁOWIEKA SPARALIŻOWANEGO
9 1On wsiadł do łodzi, przeprawił się na drugi brzeg i przyszedł do swojego miasta. 2Tam przynieśli Mu człowieka sparaliżowanego, leżącego na łóżku. Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do chorego: „Ufaj, synu! Twoje grzechy są odpuszczone”. 3A niektórzy nauczyciele Pisma pomyśleli sobie: „On bluźni”. 4Jezus przejrzał ich myśli i zapytał: „Dlaczego złe myśli opanowały wasze serca? 5Co jest łatwiejsze? Powiedzieć: «Twoje grzechy są odpuszczone» czy też rozkazać: «Wstań i chodź»? 6Abyście się jednak przekonali, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – wtedy powiedział do człowieka sparaliżowanego – wstań, weź łóżko i wracaj do swego domu”. 7A on wstał i poszedł do swojego domu. 8Gdy tłumy to zobaczyły, ogarnął je lęk i chwaliły Boga za to, że dał ludziom taką moc.
POWOŁANIE MATEUSZA
9 Gdy Jezus odchodził stamtąd, zobaczył człowieka, który pobierał cło. Miał na imię Mateusz. Powiedział do niego: „Pójdź za Mną!”. A on wstał i poszedł za Nim.
10 Gdy Jezus siedział w domu przy stole, wielu celników i grzeszników przyszło i usiadło z Nim oraz z Jego uczniami. 11 Zobaczyli to faryzeusze i pytali Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel spożywa posiłek wspólnie z celnikami i grzesznikami?”. 12 Gdy On to usłyszał, powiedział: „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. 13 Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Bo nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
SPRAWA POSTÓW. STARE I NOWE
14 Wtedy podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze tak często pościmy, a Twoi uczniowie nie poszczą?”. 15 Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą się smucić, kiedy pan młody jest z nimi? Nadejdą jednak dni, kiedy pan młody zostanie im zabrany, i wtedy będą pościć.
16 Nikt nie przyszywa łaty z nowego materiału do starego ubrania, bo łata się oderwie i powstanie jeszcze większe rozdarcie. 17 Nie wlewa się też młodego wina do starych worków skórzanych, bo popękają. Wtedy i wino się wyleje, i worki przepadną. Młode wino wlewa się do nowych worków skórzanych, aby zachować jedno i drugie”.
JEZUS CZYNI NOWE CUDA
18 Gdy to mówił, przyszedł pewien dostojnik. Pokłonił się Mu i prosił: „Przed chwilą skonała moja córka. Jednak przyjdź i połóż na nią rękę, a ożyje”. 19 Jezus wstał i razem z uczniami poszedł za nim.
20 W drodze podeszła do Niego kobieta, która od dwunastu lat miewała krwotoki, i z tyłu dotknęła frędzli Jego płaszcza. 21 Bo pomyślała sobie: „Jeśli tylko dotknę Jego płaszcza, odzyskam zdrowie”. 22 A Jezus odwrócił się, zobaczył ją i powiedział: „Ufaj, córko! Twoja wiara cię uzdrowiła”. I w tej chwili kobieta odzyskała zdrowie.
23 Gdy Jezus przyszedł do domu dostojnika, zobaczył fletnistów i lamentujący tłum. 24 Nakazał im: „Wyjdźcie stąd, bo dziewczynka nie umarła, tylko zasnęła”. Lecz oni wyśmiewali się z Niego. 25 Kiedy usunięto tłum z mieszkania, wszedł do środka i wziął ją za rękę. I dziewczynka wstała. 26 Wiadomość o tym rozeszła się po całej okolicy.
UZDROWIENIE DWÓCH NIEWIDOMYCH
27 Gdy Jezus odchodził stamtąd, poszli za Nim dwaj niewidomi i krzyczeli: „Zmiłuj się nad nami, Synu Dawida!”. 28 Kiedy wszedł do domu, niewidomi podeszli do Jezusa, a On ich zapytał: „Czy wierzycie, że mogę to uczynić?”. Odpowiedzieli Mu: „Tak, Panie!”. 29 Wtedy dotknął ich oczu i powiedział: „Niech się wam stanie według waszej wiary”. 30 I odzyskali wzrok. A Jezus surowo im nakazał: „Pamiętajcie, żeby nikt się o tym nie dowiedział”. 31 Oni jednak, skoro tylko wyszli, rozpowiadali o Nim po całej okolicy.
UZDROWIENIE OPĘTANEGO
32 Zaledwie tamci odeszli, przyprowadzono do Niego niemowę, który był opętany. 33 Gdy demon został wyrzucony, niemy zaczął mówić. Tłumy zdumiewały się i mówiły: „Jeszcze nigdy nie widziano czegoś podobnego w Izraelu”. 34 Faryzeusze jednak twierdzili: „Wyrzuca demony mocą ich przywódcy”.
OWCE BEZ PASTERZA
35 Jezus obchodził wszystkie miasta i wsie. Nauczał w synagogach i głosił ewangelię o królestwie. Leczył także wszystkie choroby i dolegliwości.
36 A widząc wielkie tłumy ludzi, litował się nad nimi, gdyż byli udręczeni i porzuceni jak owce, które nie mają pasterza. 37 Wtedy powiedział do uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. 38 Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo”.
MOWA DO GŁOSICIELI KRÓLESTWA BOŻEGO
WYBÓR DWUNASTU
10 1 Przywołał dwunastu uczniów i dał im władzę nad duchami nieczystymi, aby mogli je wyrzucać i uzdrawiać wszystkie choroby oraz dolegliwości. 2 Takie są imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i jego brat Andrzej, Jakub, syn Zebedeusza, i jego brat Jan, 3 Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, 4 Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariota, który Go później zdradził.
ROZESŁANIE DWUNASTU
5 Tych Dwunastu Jezus posłał i nakazał im: „Nie chodźcie do pogan i omijajcie miasta samarytańskie. 6 Idźcie natomiast do zagubionych owiec z narodu izraelskiego. 7 Idźcie i głoście: Nadchodzi już królestwo niebieskie. 8 Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych i wyrzucajcie demony. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. 9 Nie troszczcie się o to, by mieć przy sobie złoto, srebro czy miedziaki. 10 Nie bierzcie też w drogę torby podróżnej ani dwóch ubrań, ani sandałów, ani laski. Bo ten, kto pracuje, ma prawo do utrzymania. 11 Kiedy wejdziecie do jakiegoś miasta lub wsi, dowiedzcie się, kto tam jest godny szacunku. U niego się zatrzymajcie dopóki nie odejdziecie. 12 Gdy zaś wejdziecie do domu, pozdrówcie go. 13 Jeśli dom na to zasługuje, niech przyjdzie do niego wasz pokój; jeśli na to nie zasługuje, niech wasz pokój do was powróci. 14 Jeżeli w jakimś domu lub mieście was nie przyjmą i nie zechcą słuchać waszych słów, wtedy wyjdźcie stamtąd i strząśnijcie proch z waszych nóg. 15 Zapewniam was: Lżej będzie ziemiom Sodomy i Gomory w dniu sądu niż temu miastu.
ZAPOWIEDŹ PRZEŚLADOWAŃ
16 Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc przezorni jak węże i nieskazitelni jak gołębie. 17 Ale strzeżcie się ludzi, bo będą was wydawać sądom i chłostać w synagogach. 18 Ze względu na Mnie będą prowadzić was przed namiestników i królów, abyście dali świadectwo wobec nich i pogan. 19 A gdy staniecie przed sądem, nie martwcie się o to, co i jak macie mówić. Właśnie wtedy będzie wam dane, co macie mówić, 20 bo nie wy będziecie mówili, ale Duch waszego Ojca przemówi przez was.
21 Brat wyda na śmierć brata, a ojciec dziecko. Dzieci wystąpią przeciwko rodzicom i wydadzą ich na śmierć. 22 Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia. Lecz ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. 23 Gdy was będą prześladować w jakimś mieście, uciekajcie do innego. Zapewniam was: Nie zdążycie obejść wszystkich miast izraelskich, zanim nadejdzie Syn Człowieczy.
POTRZEBA MĘSTWA
24 Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. 25 Wystarczy, że uczeń stanie się jak jego nauczyciel, a sługa jak jego pan. Jeżeli Belzebubem nazwali gospodarza, to tym bardziej jego domowników.
26 Dlatego nie bójcie się ich, gdyż wszystko, co jest ukryte, będzie ujawnione, a o tym, co tajemne, wszyscy się dowiedzą. 27 To, co wam mówię w ciemności, opowiadajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie publicznie. 28 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, gdyż duszy zabić nie mogą. Bójcie się natomiast Tego, który i ciało, i duszę może oddać na potępienie. 29 Czyż nie sprzedaje się dwóch wróbli za drobną monetę? A jednak żaden z nich nie spadnie na ziemię wbrew woli waszego Ojca. 30 Jeśli zaś chodzi o was, to nawet wasze włosy na głowie są wszystkie policzone. 31 Nie bójcie się więc! Wy jesteście warci więcej niż wiele wróbli.
32 Kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, do tego i Ja się przyznam przed moim Ojcem, który jest w niebie. 33 Ale jeśli ktoś się Mnie wyprze przed ludźmi, tego i Ja się wyprę przed moim Ojcem, który jest w niebie.
POTRZEBA PÓJŚCIA ZA JEZUSEM
34 Nie myślcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Przyszedłem poróżnić syna z ojcem, córkę z matką, a synową z teściową. 36 Nieprzyjaciółmi człowieka staną się jego domownicy.
37 Jeżeli ktoś kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godny. Podobnie jeśli ktoś kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godny. 38 Kto nie bierze swego krzyża i nie naśladuje Mnie, nie jest Mnie godny. 39 Ten, kto znajduje swoje życie, straci je; ten zaś, kto traci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je.
NAGRODA ZA PÓJŚCIE ZA JEZUSEM
40 Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. 41 Kto przyjmuje proroka, dlatego że jest on prorokiem, otrzyma zapłatę proroka. A kto przyjmuje sprawiedliwego, dlatego że jest on sprawiedliwy, otrzyma zapłatę sprawiedliwego. 42 Zapewniam was: Jeśli ktoś poda choćby kubek zimnej wody jednemu z tych najmniejszych ze względu na to, że jest moim uczniem, nie utraci swojej zapłaty”.
11 1Gdy Jezus skończył udzielać pouczeń dwunastu uczniom, odszedł stamtąd, aby głosić naukę w miastach.
TAJEMNICE KRÓLESTWA BOŻEGO
POSELSTWO OD JANA CHRZCICIELA
2 Kiedy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, wysłał do Niego swoich uczniów 3 z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też mamy czekać na kogoś innego?”. 4 A Jezus im odpowiedział: „Idźcie i opowiedzcie Janowi o tym, co słyszycie i co widzicie. 5 Niewidomi odzyskują wzrok, kulawi chodzą, trędowaci stają się czyści, głusi słyszą. Umarli zmartwychwstają, a ubogim jest głoszona dobra nowina. 6 Szczęśliwy jest ten, kto we Mnie nie wątpi”.
POCHWAŁA JANA CHRZCICIELA
7 Gdy oni odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: „Po co wyszliście na pustynię? Przyglądać się trzcinie, którą wiatr kołysze? 8 Po co więc wyszliście? Zobaczyć człowieka wytwornie ubranego? Ci, którzy wytwornie się ubierają, mieszkają w królewskich pałacach. 9 Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Właśnie tak! Nawet kogoś większego od proroka. 10 On jest tym, o którym napisano:
Oto Ja wysyłam mojego posłańca przed Tobą, aby przygotował Twoją drogę przed Tobą.
11 Zapewniam was: Nie ma większego człowieka od Jana Chrzciciela, a jednak najmniejszy w królestwie niebieskim jest od niego większy. 12 Od czasów Jana Chrzciciela aż do tej pory królestwo niebieskie doznaje gwałtu i gwałtownicy je zdobywają. 13 Natomiast do czasów Jana prorokowali wszyscy Prorocy i Prawo. 14 A jeśli chcecie wiedzieć, to właśnie on jest Eliaszem, którego oczekiwano. 15 Kto ma uszy, niechaj słucha.
16 Do kogo przyrównam to pokolenie? Zachowuje się jak dzieci, które siedzą na placach i robią wymówki swoim rówieśnikom:
17 «Graliśmy wam, a nie tańczyliście, śpiewaliśmy pieśni żałobne, a nie okazaliście żałoby».
18 Przyszedł bowiem Jan; nie jadł i nie pił, a mówiono: «Opętał go demon». 19 Przyszedł Syn Człowieczy; je i pije, a mówią: «To żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak o mądrości świadczą jej dzieła”.
OSTRZEŻENIE DLA ZATWARDZIAŁYCH
20 Potem zaczął czynić wyrzuty miastom, w których dokonał najwięcej cudów, za to, że się nie nawróciły. 21 „Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się dokonały, już dawno by pokutowały w worze pokutnym i popiele i nawróciłyby się. 22 Dlatego mówię wam: Lżej będzie Tyrowi i Sydonowi w dniu sądu niż wam.
23 A ty, Kafarnaum:
Czy aż do nieba masz być wywyższone?
Aż do piekła zstąpisz!
Bo gdyby w Sodomie dokonały się cuda, które u ciebie miały miejsce, ocalałaby aż po dziś dzień. 24 Dlatego mówię wam, że ziemi Sodomy lżej będzie w dniu sądu niż tobie”.
OBJAWIENIE OJCA I SYNA
25 Wtedy Jezus przemówił: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś to przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś tym, którzy są jak małe dzieci. 26 Tak, Ojcze. Bo tak się Tobie spodobało.
27 Mój Ojciec przekazał Mi wszystko i nikt nie zna Syna jak tylko Ojciec. Nikt nie zna też Ojca jak tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.
WEZWANIE DLA UTRUDZONYCH
28 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście. Ja dam wam wytchnienie. 29 Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem łagodny i pokorny sercem. Znajdziecie ukojenie dla waszych dusz. 30 Bo moje jarzmo jest łatwe do niesienia, a mój ciężar lekki”.
PRAWDZIWE ZNACZENIE SZABATU
12 1 Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród pól obsianych zbożem. Jego uczniowie byli głodni, zaczęli więc zrywać kłosy i jeść. 2 Gdy zobaczyli to faryzeusze, powiedzieli: „Twoi uczniowie robią to, czego nie wolno robić w szabat”. 3 On im odpowiedział: „Czy nie czytaliście, co zrobił Dawid i jego towarzysze, kiedy byli głodni? 4 Jak wszedł do domu Bożego on sam i ci, którzy z nim byli, i jedli poświęcone chleby, które wolno było spożywać jedynie kapłanom? 5 Albo czy nie czytaliście w Prawie, że w szabat kapłani naruszają w świątyni szabat, a są bez winy? 6 Oświadczam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. 7 Gdybyście zrozumieli, co znaczą słowa: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych. 8 Bo Syn Człowieczy jest PANEM szabatu”.
UZDROWIENIE W SZABAT
9 Potem oddalił się stamtąd i wszedł do synagogi. 10 Był tam człowiek, który miał bezwładną rękę. Ponieważ chcieli oskarżyć Jezusa, zapytali Go: „Czy wolno w szabat uzdrawiać?”. 11 On odpowiedział: „Jeżeli komuś z was w szabat wpadnie do dołu owca, czy nie chwyci jej i nie wyciągnie? 12 A przecież człowiek jest znacznie ważniejszy niż owca. Tak więc wolno czynić dobrze także w szabat”. 13 Potem powiedział do tego człowieka: „Wyciągnij rękę!”. Ten wyciągnął ją i stała się znów sprawna, jak druga. 14 A faryzeusze wyszli i naradzali się, w jaki sposób zabić Jezusa.
JEZUS UMIŁOWANYM SŁUGĄ PANA
15 Gdy Jezus dowiedział się o tym, odszedł stamtąd. Wielu ludzi szło za Nim, a On uzdrowił ich wszystkich. 16 Zakazał im jednak opowiadać o Nim. 17 Tak spełniło się słowo przekazane przez proroka Izajasza:
18 Oto mój Sługa, którego wybrałem, mój umiłowany, którego sobie upodobałem. Ześlę na Niego mojego Ducha, a On ogłosi narodom sprawiedliwość.
19 Nie będzie wywoływał kłótni ani krzyczał, i nikt Go nie usłyszy na placach.
20 Trzciny nadłamanej nie złamie i tlącego się knota nie dogasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości.
21 W Nim narody będą pokładać nadzieję.
KRÓLESTWO BOŻE I KRÓLESTWO BELZEBUBA
22 Wtedy przyprowadzono do Niego opętanego, który był niewidomy i niemy. A On go uzdrowił, tak że przemówił i zaczął widzieć. 23 Wszyscy w tłumie pytali zdumieni: „Czyż nie jest On Synem Dawida?”. 24 Gdy to usłyszeli faryzeusze, mówili: „On może wyrzucać demony tylko dzięki mocy ich przywódcy, Belzebuba”. 25 Jezus, znając ich myśli, powiedział: „Każde królestwo wewnętrznie skłócone staje się pustkowiem. Nie przetrwa też żadne miasto ani dom, gdzie panuje niezgoda. 26 Jeśli więc szatan wyrzuca szatana, to znaczy, że jest ze sobą skłócony. Jak więc przetrwa jego królestwo? 27 A jeżeli Ja mocą Belzebuba wyrzucam demony, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. 28 Jeśli jednak Ja wyrzucam demony mocą Ducha Bożego, to przyszło już do was królestwo Boże. 29 Bo czy może wejść ktoś do domu kogoś silnego i zagrabić jego rzeczy, jeśli najpierw go nie zwiąże? Dopiero wtedy okradnie jego dom. 30 Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie. A kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza.
GRZECHY PRZECIWKO DUCHOWI ŚWIĘTEMU
31 Oświadczam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą ludziom odpuszczone. Jednak bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. 32 Jeżeli ktoś powie coś przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone. Ale temu, kto by mówił przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SŁOWA
33 Zauważcie, że jeśli drzewo jest dobre, to i jego owoce są dobre; ale gdy drzewo jest złe, to także jego owoce są złe. Bo po owocach poznaje się drzewo. 34 Potomstwo żmijowe! Jak możecie powiedzieć coś dobrego, skoro jesteście źli? Usta mówią przecież to, czym jest przepełnione serce. 35 Dobry człowiek wyjmuje z dobrego skarbca to, co dobre. A zły człowiek wyjmuje ze złego skarbca to, co złe. 36 Wiedzcie, że w dniu sądu ludzie zdadzą sprawę z każdego niepotrzebnie wypowiedzianego słowa. 37 Bo właśnie na podstawie twoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie twoich słów będziesz potępiony”.
ZNAK JONASZA
38 Niektórzy nauczyciele Pisma i faryzeusze mówili: „Nauczycielu! Chcemy ujrzeć jakiś znak od Ciebie”. 39 A On odpowiedział: „To ludzie źli i wiarołomni domagają się znaku, ale będzie im dany jedynie znak proroka Jonasza. 40 Bo tak jak Jonasz był we wnętrzu wielkiej ryby trzy dni i trzy noce, tak też Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce we wnętrzu ziemi. 41 Mieszkańcy Niniwy powstaną na sądzie z tym pokoleniem i potępią je, bo oni nawrócili się dzięki nauczaniu Jonasza. A przecież tu jest ktoś większy od Jonasza. 42 Królowa z Południa wystąpi na sądzie z tym pokoleniem i potępi je, bo ona przybyła z krańców ziemi, aby słuchać mądrości Salomona. A przecież tu jest ktoś większy od Salomona.
POWRÓT DO GRZECHU
43 Kiedy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po pustyni i szuka tam odpoczynku, ale go nie znajduje. 44 Wtedy mówi: «Powrócę do swego domu, z którego wyszedłem». Po powrocie okazuje się, że jest on wolny, posprzątany i przyozdobiony. 45 Wtedy idzie i zabiera ze sobą siedem innych duchów, gorszych od siebie. Wchodzą tam i mieszkają. I to, co się dzieje później z tym człowiekiem, jest gorsze od tego, co było wcześniej. Tak też będzie z tym przewrotnym pokoleniem”.
KREWNI JEZUSA
46 Gdy jeszcze przemawiał do tłumu, nadeszła Jego Matka i bracia. Zatrzymali się na zewnątrz i chcieli z Nim rozmawiać. 47 Ktoś Mu powiedział: „Twoja Matka i Twoi bracia stoją na zewnątrz i chcą z Tobą rozmawiać”. 48 On odpowiedział: „Kto jest moją matką i kto to są moi bracia?”. 49 I wskazując na uczniów, dodał: „Właśnie oni są moją matką i moimi braćmi. 50 Bo kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie, ten jest moim bratem, siostrą i matką”.
PRZYPOWIEŚCI O KRÓLESTWIE BOŻYM
NAUCZANIE W PRZYPOWIEŚCIACH
13 1Pewnego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. 2Zgromadziły się wokół Niego tak wielkie tłumy, że musiał wsiąść do łodzi, podczas gdy cały lud pozostał na brzegu. 3I wiele im mówił w przypowieściach.
PRZYPOWIEŚĆ O SIEWCY
Powiedział: „Oto siewca wyszedł siać. 4 A gdy siał, niektóre ziarna padły koło drogi. Przyleciały ptaki i wydziobały je. 5 Inne padły na grunt kamienisty, gdzie było mało ziemi, i szybko wzeszły, bo gleba nie była głęboka. 6 Lecz gdy pokazało się słońce, przypaliło je i uschły, bo nie zapuściły korzeni. 7 Inne padły między ciernie. A ciernie wyrosły i przygłuszyły je. 8 Jeszcze inne padły na glebę urodzajną i wydały plon: jedno stokrotny, inne sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inne trzydziestokrotny. 9 Kto ma uszy, niech słucha”.
DLACZEGO JEZUS NAUCZA W PRZYPOWIEŚCIACH?
10 Wtedy uczniowie podeszli do Niego i zapytali: „Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach?”. 11 A On odpowiedział: „To wam dane jest poznać tajemnice królestwa niebieskiego, a nie tamtym. 12 Bo temu, kto ma, będzie dodane i będzie miał w nadmiarze. A temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. 13 Dlatego mówię do nich w przypowieściach, gdyż patrzą, a nie widzą; słuchają, a nie słyszą i niczego nie rozumieją. 14 Tak spełnia się na nich proroctwo Izajasza:
Będziecie przysłuchiwać się, ale nic nie zrozumiecie, będziecie się wpatrywać, ale nie zobaczycie.
15 Serce tego ludu stało się bowiem gnuśne, ich uszy dotknęła głuchota, a oczy ślepota, bo nie chcą widzieć ani słyszeć i nie chcą zrozumieć ani się nawrócić, żebym ich uzdrowił.
16 Lecz szczęśliwe wasze oczy, że widzą, i uszy, że słyszą. 17 Zapewniam was bowiem: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć to, co wy widzicie, a nie zobaczyli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.
WYJAŚNIENIE PRZYPOWIEŚCI
18 Posłuchajcie zatem objaśnienia przypowieści o siewcy. 19 Do tego, który słucha nauki o królestwie, a nie rozumie, przychodzi Zły i wyrywa to, co zostało zasiane w jego sercu. Taki człowiek przypomina ziarno zasiane koło drogi. 20 A do ziarna zasianego na gruncie kamienistym podobny jest ten, kto słucha słowa i przyjmuje je natychmiast z radością, 21 ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Dlatego gdy przychodzą trudności lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. 22 Do ziarna zasianego między cierniami podobny jest ten, kto słucha słowa, ale codzienne troski i powaby bogactwa zagłuszają w nim słowo i nie wydaje ono owocu. 23 Wreszcie do ziarna zasianego na glebie urodzajnej podobny jest ten, kto słucha nauki i ją rozumie. Dlatego przynosi plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, a trzeci trzydziestokrotny”.
PRZYPOWIEŚĆ O CHWAŚCIE
24 Opowiedział im też inną przypowieść. „Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który zasiał na swoim polu dobre ziarno. 25 Gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel, nasiał chwastu pomiędzy pszenicę i odszedł. 26 Kiedy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wówczas ukazał się także chwast. 27 Wtedy słudzy poszli do właściciela i zapytali: «Panie! Przecież dobre ziarno zasiałeś na polu. Skąd więc wziął się chwast?». 28 A on odpowiedział: «To dzieło nieprzyjaciela». Wtedy słudzy rzekli: «Czy chcesz, żebyśmy poszli i powyrywali go?». 29 On odparł: «Nie. Gdyż w czasie zbierania chwastu moglibyście wyrwać z nim także pszenicę. 30 Pozwólcie im rosnąć razem aż do żniw. A w czasie żniw powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw chwast, zwiążcie go w snopy i spalcie. Pszenicę natomiast zanieście do mego spichlerza»”.
PRZYPOWIEŚĆ O ZIARNIE GORCZYCY I O ZACZYNIE
31 Opowiedział też inną przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do ziarna gorczycy, które pewien człowiek zasiał na polu. 32 Jest ono wprawdzie najmniejsze ze wszystkich nasion, ale gdy wyrośnie, przewyższa inne krzewy. Staje się drzewem, a ptaki przylatują i zakładają gniazda wśród jego gałęzi”.
33 Opowiedział im jeszcze inną przypowieść: „Królestwo Boże podobne jest do zakwasu, który pewna kobieta wzięła i wymieszała z trzema miarami mąki, a wszystko się zakwasiło”.
34 Wszystko to mówił Jezus do tłumów w przypowieściach. A bez przypowieści nic im nie mówił. 35 Tak wypełniło się słowo przekazane przez proroka:
Będę mówił w przypowieściach, będę ogłaszał rzeczy zakryte od początku świata.
WYJAŚNIENIE PRZYPOWIEŚCI O CHWAŚCIE
36 Potem opuścił tłumy i wszedł do domu. Uczniowie podeszli do Niego i prosili: „Objaśnij nam przypowieść o chwaście na roli”. 37 On więc powiedział: „Siewcą dobrego nasienia jest Syn Człowieczy, 38 a rolą jest świat. Dobrym ziarnem są synowie królestwa, a chwastem – synowie Złego. 39 Nieprzyjacielem jest diabeł, a żniwem – koniec świata. Żniwiarzami zaś są aniołowie. 40 Podobnie jak zbiera się chwast, żeby spalić go w ogniu, tak też będzie przy końcu świata. 41 Syn Człowieczy wyśle aniołów, a oni usuną z Jego królestwa wszystkie przyczyny upadku oraz tych, którzy postępują niegodziwie. 42 I wrzucą ich do rozpalonego pieca. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. 43 Sprawiedliwi natomiast zajaśnieją jak słońce w królestwie swego Ojca. Kto ma uszy, niech słucha.
PRZYPOWIEŚĆ O SKARBIE I PERLE
44 Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w polu. Znalazł go pewien człowiek. Ukrył go z powrotem i bardzo uradowany odszedł. Sprzedał wszystko, co posiadał, i kupił to pole.
45 Królestwo niebieskie podobne jest także do kupca, który poszukiwał pięknych pereł. 46 Gdy znalazł jedną, niezwykle cenną, sprzedał wszystko, co posiadał, i kupił ją.
PRZYPOWIEŚĆ O SIECI
47 Królestwo niebieskie podobne jest również do sieci zarzuconej w morze, która zagarnia różnego rodzaju
ryby. 48 Kiedy jest pełna, wyciąga się ją na brzeg. Dobre ryby wybiera się do naczyń, a złe wyrzuca. 49 Podobnie będzie przy końcu świata. Zjawią się aniołowie, oddzielą złych od sprawiedliwych 50 i wrzucą ich do rozpalonego pieca. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
51 Zrozumieliście to wszystko?”. Odpowiedzieli Mu: „Tak!”. 52 Wtedy im powiedział: „Właśnie dlatego każdy nauczyciel Pisma, gdy staje się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do gospodarza domu, który ze swego skarbca wyjmuje to, co nowe i stare”.
53 Gdy Jezus skończył nauczać w przypowieściach, odszedł stamtąd.
DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W GALILEI
JEZUS W NAZARECIE
54 Przyszedł do swego miasta rodzinnego i nauczał w synagodze. Zdziwieni mieszkańcy pytali: „Skąd u Niego tak niezwykła mądrość i cuda? 55 Jest przecież synem cieśli. Czyż Jego Matka nie ma na imię Maryja, a Jego bracia Jakub, Józef, Szymon i Juda? 56 Także Jego siostry mieszkają wśród nas. Skąd więc ma to wszystko?”. 57 I powątpiewali w Niego. A Jezus powiedział do nich: „Tylko w ojczyźnie i w swoim domu prorok może być tak lekceważony”. 58 Nie uczynił tam wielu cudów, gdyż Mu nie wierzyli.
ŚMIERĆ JANA CHRZCICIELA
14 1Gdy tetrarcha Herod usłyszał o Jezusie, 2powiedział sługom: „To jest Jan Chrzciciel. Powstał on z martwych i dlatego cuda dzieją się przez niego”. 3Herod kazał bowiem pochwycić Jana i związanego wtrącił do więzienia. Zrobił to z powodu Herodiady, żony swego brata Filipa, 4 gdyż Jan wyrzucał mu: „Nie wolno ci jej mieć”. 5 Herod chciał go więc zabić, ale bał się ludu, który uważał go za proroka.
6 Lecz oto w dniu urodzin Heroda córka Herodiady tańczyła przed gośćmi. Spodobała się Herodowi 7 i dlatego przysiągł jej dać wszystko, czego zażąda. 8 Ona za namową matki powiedziała: „Daj mi tu na półmisku głowę Jana Chrzciciela!”. 9 Zasmucił się król, ale ze względu na przysięgę oraz uczestników uczty kazał jej dać. 10 Rozkazał więc ściąć Jana w więzieniu. 11 A gdy przyniesiono jego głowę na półmisku i podano dziewczynie, ona zaniosła ją matce. 12 Potem przyszli uczniowie Jana, zabrali zwłoki i złożyli je w grobie. Przybyli też do Jezusa i powiadomili Go o wszystkim.
PIERWSZY ZNAK CHLEBA
13 Gdy Jezus to usłyszał, odpłynął stamtąd łodzią na miejsce niezamieszkałe. Tłumy dowiedziały się o tym i poszły za Nim. 14 Kiedy wysiadł z łodzi, zobaczył wielką rzeszę ludzi. Ulitował się nad nimi i uzdrowił chorych.
15 Wieczorem podeszli do Niego uczniowie i rzekli: „Miejsce to jest odludne i jest już późno. Odeślij ludzi do wsi, aby kupili sobie żywności”. 16 Lecz Jezus odpowiedział: „Nie muszą odchodzić. Wy dajcie im jeść!”. 17 A oni na to: „Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby”. 18 Wtedy On polecił: „Przynieście Mi je tutaj!”. 19 I rozkazał ludziom usiąść na trawie. Wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówił modlitwę uwielbienia. Potem łamał chleby i dawał uczniom, a oni ludziom. 20 Wszyscy jedli do syta, a zebranymi resztkami napełniono dwanaście koszy. 21 Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.
JEZUS CHODZI PO WODZIE
22 Zaraz potem polecił swoim uczniom, aby wsiedli do łodzi i przeprawili się przed Nim na drugi brzeg. On tymczasem miał odprawić tłum. 23 Kiedy ludzie się rozeszli, wyszedł na górę, aby się modlić w samotności. Zapadł wieczór, a On sam tam przebywał. 24 Tymczasem łódź oddaliła się już wiele stadiów od brzegu. Fale nią miotały, gdyż wiatr wiał z przeciwnej strony. 25 O czwartej straży nocnej przyszedł więc do nich po jeziorze, 26 a gdy uczniowie zobaczyli Go idącego po jeziorze, przestraszyli się i mówili: „To jakaś zjawa!”. I ze strachu zaczęli krzyczeć. 27 Wtedy Jezus natychmiast przemówił: „Uspokójcie się! Ja jestem. Nie bójcie się!”.
28 Piotr więc rzekł: „Panie! Jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do Ciebie po wodzie”. 29 A On odpowiedział: „Chodź!”. Piotr wyszedł z łodzi i po jeziorze przyszedł do Jezusa. 30 Gdy zauważył, że wieje silny wiatr, przeraził się i zaczął tonąć. Wtedy krzyknął: „Panie! Ratuj mnie!”. 31 Jezus zaraz wyciągnął rękę i chwycił go. Powiedział mu: „Człowieku małej wiary! Dlaczego zwątpiłeś?”. 32 Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. 33 Ci zaś, którzy byli w łodzi, oddali Mu hołd i wyznali: „Ty naprawdę jesteś Synem Bożym”.
UZDROWIENIA W GENEZARET
34 Gdy przeprawili się na drugi brzeg, przybyli do Genezaret. 35 Tamtejsi mieszkańcy rozpoznali Go i rozgłosili tę wiadomość po całej okolicy. Przyniesiono do Niego wszystkich chorych. 36 Prosili Go, aby pozwolił im tylko dotknąć frędzli Jego płaszcza. A kto dotknął, był uzdrowiony.
SPÓR O TRADYCJE I ZWYCZAJE
15 1Z Jerozolimy przyszli do Jezusa faryzeusze oraz nauczyciele Pisma i zapytali: 2„Dlaczego Twoi uczniowie nie przestrzegają tradycji starszych i nie myją rąk przed posiłkiem?”. 3On im odpowiedział: „A dlaczego wy, powołując się na wasze tradycje, łamiecie przykazanie Boże? 4Przecież Bóg powiedział: Otaczaj szacunkiem ojca i matkę. A także: Kto złorzeczy ojcu lub matce, podlega karze śmierci. 5Wy natomiast twierdzicie, że jeśli ktoś powie ojcu lub matce: «To, co miałem ci dać na utrzymanie, ofiarowałem Bogu», 6już nie musi okazywać szacunku swemu ojcu. Tak to przez waszą tradycję unieważniacie przykazanie Boże. 7Obłudnicy! Słusznie prorokował o was Izajasz:
8 Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie.
9 Daremnie jednak cześć Mi oddają, głosząc pouczenia, które są ludzkimi nakazami”.
ŹRÓDŁO NIECZYSTOŚCI
10 Następnie przywołał do siebie tłum i powiedział: „Słuchajcie i starajcie się pojąć! 11 Nie to, co wchodzi do ust, plami człowieka, lecz to, co z ust wychodzi, to go plami”. 12 Wtedy podeszli do Niego uczniowie i powiedzieli: „Czy wiesz, że faryzeusze oburzyli się, gdy usłyszeli to, co powiedziałeś?”. 13 A On rzekł: „Każda roślina, której nie zasadził mój Ojciec Niebieski, zostanie wyrwana z korzeniami. 14 Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. A jeśli niewidomy prowadzi niewidomego, obaj wpadną do dołu”.
15 Wtedy Piotr Go poprosił: „Objaśnij nam tę przypowieść”. 16 A On powiedział: „To i wy wciąż jeszcze nie rozumiecie? 17 Nie dostrzegacie, że wszystko, co wchodzi do ust, idzie do żołądka i wydalane jest na zewnątrz? 18 To zaś, co z ust wychodzi, wypływa z serca. To właśnie plami człowieka. 19 Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny rozpustne, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa. 20 To właśnie czyni człowieka nieczystym. Jedzenie nieumytymi rękami nie plami człowieka”.
WIARA KOBIETY KANANEJSKIEJ
21 Jezus odszedł stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. 22 Pewna kobieta kananejska, która pochodziła z tych stron, wyszła Mu naprzeciw i głośno wołała: „Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Zły duch bardzo dręczy moją córkę”. 23 Ale On nie odezwał się do niej ani słowem. Uczniowie podeszli do Niego i prosili: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. 24 On odpowiedział: „Przecież zostałem posłany tylko do owiec, które zginęły z domu Izraela”. 25 Ona jednak podeszła, pokłoniła się i prosiła: „Panie! Pomóż mi!”. 26 Lecz On odpowiedział: „Nie wypada zabierać chleba dzieciom i rzucać go szczeniętom”. 27 Ona zaś rzekła: „Tak, Panie! Ale i szczenięta zjadają resztki, które spadają ze stołu ich panów”. 28 Wtedy Jezus powiedział: „Kobieto! Wielka jest twoja wiara! Niech więc ci się stanie tak, jak chcesz”. I w tej samej chwili jej córka została uzdrowiona.
NOWE UZDROWIENIA NAD JEZIOREM GALILEJSKIM
29 Jezus odszedł stamtąd i przybył nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam usiadł. 30 I podeszło do Niego mnóstwo ludzi. Mieli oni ze sobą sparaliżowanych, niewidomych, kalekich, głuchoniemych oraz wielu innych. Położyli ich u Jego stóp, a On ich uzdrowił. 31 Tłumy zdumiewały się, widząc, że niemi mówią, ułomni wracają do zdrowia, sparaliżowani chodzą, a niewidomi widzą. I chwalili Boga Izraela.
DRUGI ZNAK CHLEBA
32 Tymczasem Jezus przywołał do siebie uczniów i powiedział: „Żal Mi tego ludu. Przecież już trzy dni nie odstępują Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę, aby odeszli głodni, gdyż mogliby zasłabnąć w drodze”. 33 Wtedy uczniowie zapytali: „Skąd tu, na tym pustkowiu, weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić całą tę rzeszę?”. 34 Jezus ich zapytał: „Ile macie chlebów?”. Odpowiedzieli: „Siedem i kilka rybek”. 35 I kazał ludowi usiąść na ziemi. 36 Wziął siedem chlebów i ryby, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał je i dawał uczniom, a oni tłumom. 37 Najedli się wszyscy do syta, a zebranymi resztkami napełniono siedem koszy. 38 Tych zaś, którzy jedli, było około czterech tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. 39 Potem odesłał tłum, wsiadł do łodzi i odpłynął w okolice Magadanu.
PONOWNE ŻĄDANIE ZNAKU
16 1Podeszli do Niego faryzeusze i saduceusze. Chcieli Go wystawić na próbę, dlatego prosili, żeby im pokazał jakiś znak z nieba. 2On odpowiedział: „Gdy niebo czerwieni się wieczorem, mówicie: Będzie piękna pogoda. 3A gdy czerwieni się rano i jest zachmurzone, mówicie: Będzie wichura. Umiecie więc przewidywać pogodę po wyglądzie nieba, a nie potraficie rozpoznać znaków czasu. 4To ludzie źli i wiarołomni domagają się znaku, ale będzie im dany jedynie znak Jonasza”. Z tym ich pozostawił i odszedł.
ZAKWAS FARYZEUSZÓW I SADUCEUSZÓW
5 Uczniowie przeprawili się na drugi brzeg jeziora, lecz zapomnieli zabrać ze sobą chleba. 6 Wtedy Jezus powiedział im: „Bądźcie czujni. Strzeżcie się zakwasu faryzeuszów i saduceuszów”. 7 Oni zaś rozmawiali między sobą i mówili: „Nie zabraliśmy chleba”. 8 Jezus zauważył to i powiedział: „Ludzie małej wiary! Dlaczego rozmawiacie między sobą o tym, że nie macie chleba? 9 Czemu wciąż nie rozumiecie? Nie pamiętacie tych pięciu chlebów dla pięciu tysięcy? A ile koszy zebraliście? 10 Nie pamiętacie tych siedmiu chlebów dla czterech tysięcy? A ile koszy wtedy zebraliście? 11 Dlaczego nie pojmujecie, że nie mówiłem o chlebach? Strzeżcie się zakwasu faryzeuszów i saduceuszów!”. 12 Wtedy zrozumieli, że powiedział, aby wystrzegali się nauki faryzeuszów i saduceuszów, a nie zakwasu chlebowego.
WYZNANIE PIOTRA
13 Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, zapytał swoich uczniów: „Co mówią ludzie? Kim według nich jest Syn Człowieczy?”. 14 A oni odpowiedzieli: „Mówią, że jest Janem Chrzcicielem, inni – że Eliaszem, a jeszcze inni – że Jeremiaszem lub którymś z proroków”. 15 Zapytał ich: „A według was, kim jestem?”. 16 Wtedy Szymon Piotr odpowiedział: „Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego”. 17 Jezus mu odpowiedział: „Szczęśliwy jesteś, Szymonie, synu Jony, gdyż nie poznałeś tego ludzką mocą, ale objawił ci to mój Ojciec, który jest w niebie. 18 Ja zaś mówię tobie, że ty jesteś Skałą. Na tej Skale zbuduję mój Kościół, a potęga piekła go nie zwycięży. 19 Tobie dam klucze królestwa niebieskiego. Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. 20 Potem przykazał uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Chrystusem.
PIERWSZA ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA
21 Od tego czasu Jezus zaczął tłumaczyć uczniom, że musi iść do Jerozolimy. Tam starsi ludu, wyż-si kapłani i nauczyciele Pisma zadadzą Mu wiele cierpień i zabiją Go, jednak trzeciego dnia zmartwychwstanie. 22 Wtedy Piotr wziął Go na bok i stanowczo Go upominał: „Niech Cię Bóg broni! Panie, na pewno się to Tobie nie przydarzy!”. 23 On zaś odwrócił się i rzekł do Piotra: „Idź za Mną, szatanie! Przeszkadzasz Mi, bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku”.
WARUNKI PÓJŚCIA ZA JEZUSEM
24 Potem Jezus powiedział do uczniów: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie; niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. 25 Bo kto chce ocalić swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je. 26 Jaką korzyść będzie miał człowiek, jeśli zdobędzie cały świat, ale straci swoje życie? Albo co może dać człowiek w zamian za swoje życie? 27 Gdy więc Syn Człowieczy przybędzie wraz ze swymi aniołami w blasku chwały swojego Ojca, wtedy odpłaci każdemu zgodnie z jego postępowaniem. 28 Zapewniam was: Niektórzy z was nie umrą, dopóki nie zobaczą Syna Człowieczego, przychodzącego po królewsku”.
PRZEMIENIENIE JEZUSA
17 1 Po sześciu dniach Jezus zabrał ze sobą Piotra, Jakuba i jego brata Jana i wyprowadził ich z dala od ludzi na wysoką górę. 2 Tam przemienił się w ich obecności, a Jego twarz zajaśniała jak słońce. Jego ubranie stało się białe jak światło. 3 Wtedy ukazali się im Mojżesz i Eliasz, którzy z Nim rozmawiali. 4 Piotr powiedział do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy. Jeśli chcesz, postawię tutaj trzy namioty; jeden dla Ciebie, drugi dla Mojżesza, a trzeci dla Eliasza”. 5 A gdy jeszcze to mówił, zasłonił ich świetlisty obłok. Z obłoku rozległ się głos: „On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem. Jego słuchajcie!”. 6 Gdy uczniowie to usłyszeli, upadli na twarz bardzo przerażeni. 7 A Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: „Wstańcie! Nie bójcie się!”. 8 Gdy podnieśli oczy, nikogo już nie widzieli, tylko samego Jezusa.
9 Kiedy schodzili z góry, Jezus przykazał im: „Nie mówcie nikomu o tym widzeniu, dopóki Syn Człowieczy nie zostanie wskrzeszony z martwych”.
PRZYJŚCIE ELIASZA
10 Zapytali Go uczniowie: „Czemu więc nauczyciele Pisma twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?”. 11 Odpowiedział: „Eliasz rzeczywiście przyjdzie i wszystko naprawi. 12 Wiedzcie jednak, że Eliasz już przyszedł, ale go nie rozpoznali i postąpili z nim tak, jak im się podobało. Podobnie Syn Człowieczy dozna od nich cierpień”. 13 Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił o Janie Chrzcicielu.
UZDROWIENIE OPĘTANEGO CHŁOPCA
14 Kiedy przyszli do tłumu, pewien człowiek podszedł do Niego, ukląkł przed Nim 15 i błagał: „Panie, zmiłuj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi. Często wpada w ogień lub w wodę. 16 Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, ale nie mogli go uzdrowić”. 17 Jezus odpowiedział: „O niewierzący i przewrotni ludzie! Jak długo jeszcze będę z wami? Jak długo będę musiał was znosić? Przyprowadźcie Mi go tutaj!”. 18 Jezus rozkazał demonowi, żeby wyszedł z niego, i w tej samej chwili chłopiec odzyskał zdrowie.
19 Uczniowie podeszli do Jezusa na osobności i pytali: „Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?”. 20 On odpowiedział: „Bo macie zbyt małą wiarę. Zapewniam was: Gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzielibyście tej górze: przesuń się z tego miejsca na tamto, przesunęłaby się. Wszystko byłoby dla was możliwe”. [21]
DRUGA ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA
22 Gdy przebywali w Galilei, Jezus im powiedział: „Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce ludzi. 23 Zabiją Go, ale On trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Bardzo się tym zasmucili.
PODATEK NA ŚWIĄTYNIĘ
24 Przybyli do Kafarnaum. Wtedy przyszli do Piotra poborcy podatku świątynnego i zapytali: „Czy wasz Nauczyciel nie płaci podatku?”. 25 Powiedział im: „Tak”. A zaledwie wszedł do domu, Jezus go zapytał: „Szymonie! Jak sądzisz? Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny i podatki? Od synów, czy od obcych?”. 26 A on odpowiedział: „Od obcych”. Na to Jezus: „A zatem synowie są wolni. 27 Nie możemy im jednak dawać powodu do zwątpienia. Idź więc nad jezioro i zarzuć wędkę. Otwórz pyszczek pierwszej złowionej rybie, a znajdziesz statera. Weź go i zapłać za Mnie i za siebie”.
MOWA O RELACJACH WE WSPÓLNOCIE UCZNIÓW
SPÓR O PIERWSZEŃSTWO
18 1Właśnie wtedy podeszli do Jezusa uczniowie i zapytali: „Kto jest największy w królestwie niebieskim?”. 2A On przywołał dziecko, postawił je między nimi 3i powiedział: „Zapewniam was: Jeśli się nie zmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. 4Kto więc się stanie tak mały, jak to dziecko, ten będzie największy w królestwie niebieskim. 5I kto jedno takie dziecko przyjmuje w moje imię, Mnie przyjmuje.
UNIKAĆ OKAZJI DO GRZECHU
6 Ale jeśli ktoś byłby przyczyną upadku jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, lepiej byłoby dla niego, aby mu zawieszono kamień młyński na szyi i utopiono w głębinie morskiej. 7 Biada światu, który stwarza okazje do upadku. Wprawdzie muszą pojawiać się przyczyny zwątpienia, ale biada człowiekowi, który innych doprowadza do upadku.
8 Jeśli więc twoja ręka albo noga prowadzi cię do upadku, odetnij ją i wyrzuć. Lepiej jest dla ciebie osiągnąć życie bez ręki lub nogi, niż z dwiema rękami i nogami być wrzuconym do ognia wiecznego. 9 A jeśli twoje oko prowadzi cię do upadku, wyłup je i wyrzuć. Lepiej jest dla ciebie osiągnąć życie bez jednego oka, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym w ogień potępienia.
ZABŁĄKANA OWCA
10 Pamiętajcie, żeby nie gardzić żadnym z tych małych, bo mówię wam, że ich aniołowie widzą ciągle oblicze mojego Ojca, który jest w niebie. [11]
12 Jak się wam wydaje? Jeśli ktoś ma sto owiec, a jedna z nich się zgubi, czy nie pozostawi w górach dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie wyruszy na poszukiwanie zaginionej? 13 Zapewniam was: Gdy ją znajdzie, ucieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu, które się nie zgubiły. 14 Podobnie wasz Ojciec, który jest w niebie, nie chce, aby zaginął nawet jeden z tych najmniejszych.
UPOMNIENIE BRATERSKIE
15 Jeżeli twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli cię nie posłucha, weź ze sobą jeszcze jedną lub dwie osoby, niech cała sprawa rozstrzygnie się w oparciu o zeznanie dwóch lub trzech świadków. 17 Jeżeli ich także nie posłucha, powiedz o tym Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie posłucha, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.
18 Zapewniam was: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
19 Zapewniam was jeszcze: Jeżeli dwaj spośród was zgodnie o coś poproszą, otrzymają wszystko od mojego Ojca, który jest w niebie. 20 Gdyż tam, gdzie dwaj lub trzej zbierają się w moje imię, jestem pośród nich”.
OBOWIĄZEK PRZEBACZANIA
21 Wtedy podszedł Piotr i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć bratu, jeśli wobec mnie zawini? Czy aż siedem razy?”. 22 Jezus mu odpowiedział: „Nie twierdzę, że siedem, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
23 Dlatego królestwo niebieskie podobne jest do króla, który postanowił rozliczyć się ze swoimi sługami. 24 Kiedy zaczął to robić, przyprowadzono mu dłużnika, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. 25 Ponieważ nie miał z czego oddać, pan kazał go sprzedać wraz z żoną i dziećmi, i wszystkim, co posiadał. W ten sposób chciał odzyskać dług. 26 Wtedy sługa upadł przed nim na ziemię i błagał: «Okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam». 27 Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
28 Gdy ów sługa wyszedł, spotkał innego sługę swego pana, który był mu winien sto denarów. Chwycił go, zaczął dusić i mówił: «Oddaj wszystko, coś winien». 29 A on upadł na ziemię i prosił: «Okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam». 30 On jednak nie chciał, lecz odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. 31 Gdy inni słudzy dowiedzieli się o tym, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli o wszystkim swojemu panu.
32 Wtedy pan wezwał go i powiedział: «Jesteś złym człowiekiem! Darowałem ci cały dług, bo mnie prosiłeś. 33 Czy i ty nie powinieneś był zmiłować się nad swoim dłużnikiem, tak jak ja zmiłowałem się nad tobą?». 34 I pan rozgniewany wydał go katom, dopóki nie odda mu całego długu.
35 Podobnie postąpi z wami mój Ojciec, który jest w niebie, jeśli każdy z was szczerze nie przebaczy swojemu bratu”.
DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W JUDEI
NIEROZERWALNOŚĆ MAŁŻEŃSTWA
19 1 Gdy Jezus skończył przemawiać, opuścił Galileę i drugim brzegiem Jordanu przybył do Judei. 2 Podążała za Nim wielka rzesza ludzi, a On tam ich uzdrowił.
3 Wówczas podeszli do Niego faryzeusze i pytali Go podstępnie: „Czy wolno mężczyźnie rozwieść się z żoną z jakiegokolwiek powodu?”. 4 A On odpowiedział: „Czy nie czytaliście, że na początku Stwórca stworzył ich mężczyzną i kobietą?”. 5 I dodał: „Z tego powodu mężczyzna opuści ojca i matkę, a połączy się ze swoją żoną. I staną się dwoje jednym ciałem. 6 I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”. 7 Lecz oni odpowiedzieli: „To dlaczego Mojżesz nakazał wręczyć dokument rozwodu, aby oddalić żonę?”. 8 Powiedział im: „Mojżesz pozwolił wam rozwodzić się, dlatego że macie zatwardziałe serca. Lecz na początku tak nie było. 9 Dlatego mówię wam: Oprócz przypadku nierządu, jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, cudzołoży”.
DOBROWOLNA BEZŻENNOŚĆ
10 Powiedzieli Mu uczniowie: „Jeżeli tak ma się sprawa między mężem a żoną, to lepiej wcale nie zawierać małżeństwa”. 11 On zaś odrzekł: „Nie wszyscy to pojmują, lecz jedynie ci, którym to jest dane. 12 Niektórzy bowiem już od urodzenia są niezdolni do małżeństwa. Innych niezdolnymi uczynili ludzie. A jeszcze inni postanowili nie zawierać małżeństwa ze względu na królestwo niebieskie. Kto może to pojąć, niech pojmuje”.
JEZUS BŁOGOSŁAWI DZIECI
13 Wtedy przyniesiono do Niego dzieci, żeby nałożył na nie ręce i modlił się, ale uczniowie stanowczo im zabraniali. 14 Lecz Jezus powiedział: „Dopuśćcie dzieci! Nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie, bo do takich jak one należy królestwo niebieskie”. 15 I kładł na nie ręce. Potem odszedł stamtąd.
BOGATY MŁODZIENIEC
16 Ktoś zbliżył się do Niego i zapytał: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”. 17 On odpowiedział: „Czemu Mnie pytasz o to, co dobre? Jest tylko jeden Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania”. 18 Wtedy on zapytał: „Które?”. Jezus odpowiedział: „Nie popełnisz morderstwa, nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie będziesz kradł, nie złożysz kłamliwego zeznania, 19 czcij swojego ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego”. 20 Młodzieniec powiedział: „Wszystkiego tego przestrzegałem. Czego mi jeszcze brakuje?”. 21 Jezus odrzekł: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj swój majątek i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem wróć i chodź za Mną”. 22 Gdy młodzieniec to usłyszał, odszedł zasmucony. Miał bowiem wiele posiadłości.
NIEBEZPIECZEŃSTWO BOGACTW
23 Jezus powiedział do uczniów: „Zapewniam was: Człowiek bogaty z trudem wejdzie do królestwa niebieskiego. 24 Powtarzam wam: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego”. 25 Gdy uczniowie to usłyszeli, bardzo się zdumieli i pytali: „Któż więc może się zbawić?”. 26 Jezus przyjrzał się im uważnie i odpowiedział: „Dla ludzi to niemożliwe, ale dla Boga wszystko jest możliwe”.
NAGRODA ZA WYRZECZENIE
27 Wówczas Piotr powiedział: „Oto my zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. Co za to otrzymamy?”. 28 Jezus im odpowiedział: „Zapewniam was: Ponieważ poszliście za Mną, to przy odnowieniu świata, kiedy Syn Człowieczy zasiądzie na chwalebnym tronie, również i wy zasiądziecie na dwunastu tronach i będziecie rządzili dwunastoma plemionami Izraela. 29 I każdy, kto ze względu na Mnie opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć więcej otrzyma i będzie miał udział w życiu wiecznym. 30 Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.
PRZYPOWIEŚĆ O ROBOTNIKACH W WINNICY
20 1Królestwo niebieskie podobne jest do właściciela, który wyszedł wczesnym rankiem, aby wynająć robotników do winnicy. 2Umówił się z nimi, że zapłaci im jednego denara za dniówkę, i wysłał ich do winnicy. 3 Wyszedł znowu około godziny trzeciej. Zobaczył innych stojących bezczynnie na placu. 4Powiedział do nich: «Idźcie także i wy do winnicy. Zapłacę wam sprawiedliwie». 5I oni poszli. Wyszedł jeszcze koło godziny szóstej i dziewiątej i zrobił podobnie. 6Wyszedł wreszcie około jedenastej i spotkał jeszcze innych stojących. Zapytał: «Dlaczego stoicie tu przez cały dzień bezczynnie?». 7Odpowiedzieli: «Bo nas nikt nie zatrudnił». Rzekł do nich: «Idźcie i wy do winnicy!».
8 Nastał wieczór i właściciel winnicy powiedział do zarządcy: «Zwołaj robotników i wypłać im należność. Zacznij od ostatnich, a skończ na pierwszych». 9 Przyszli ci, którzy rozpoczęli pracę o godzinie jedenastej, i otrzymali po denarze. 10 Gdy przyszli ci, którzy jako pierwsi rozpoczęli pracę, sądzili, że otrzymają więcej. Ale i oni otrzymali po denarze. 11 Wzięli więc zapłatę i narzekali na właściciela. 12 Mówili: «Ci ostatni pracowali tylko jedną godzinę, a zrównałeś ich z nami. My znosiliśmy trud całego dnia i upał». 13 On odpowiedział jednemu z nich: «Przyjacielu! Nie krzywdzę cię. Czy nie umówiłeś się ze mną o jednego denara? 14 Weź więc swoją zapłatę i odejdź. Chcę też zapłacić temu ostatniemu tyle samo, co tobie. 15 Czy nie mogę uczynić ze swoją własnością tego, co chcę? Dlaczego patrzysz zazdrosnym okiem na to, że jestem dobry?».
16 Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”.
TRZECIA ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA
17 Gdy Jezus zdążał do Jerozolimy, zabrał ze sobą tylko Dwunastu. W drodze powiedział do nich: 18 „Zbliżamy się do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany wyższym kapłanom i nauczycielom Pisma i zostanie przez nich skazany na śmierć. 19 Wydadzą Go poganom, aby Go wydrwić, wychłostać i ukrzyżować. Ale On trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
PROŚBA MATKI JAKUBA I JANA
20 Wtedy przyszła do Niego matka synów Zebedeusza razem z synami. Pokłoniła Mu się i o coś prosiła. 21 A On ją zapytał: „Czego pragniesz?”. Odpowiedziała: „Powiedz, aby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie obok Ciebie, jeden po prawej, a drugi po lewej stronie”. 22 Jezus odparł: „Sami nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?”. Odpowiedzieli: „Możemy!”. 23 Wtedy On rzekł: „Kielich mój będziecie pili, ale nie do Mnie należy przydzielić miejsce po mojej prawej i lewej stronie. Zajmą je ci, dla których mój Ojciec je przygotował”.
O PRAWDZIWEJ WIELKOŚCI
24 Usłyszało to pozostałych dziesięciu i oburzyli się na tych dwóch braci. 25 Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: „Wiecie o tym, że rządzący uciskają ludzi, a wielcy dają im odczuć swoją władzę. 26 Nie tak ma być między wami. Jeśli ktoś z was chce być wielki, niech będzie waszym sługą. 27 A jeśli ktoś z was chce być pierwszy między wami, niech się stanie waszym niewolnikiem. 28 Tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł po to, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu”.
NIEWIDOMI POD JERYCHEM
29 Gdy wychodzili z Jerycha, szedł za Nim wielki tłum ludzi, 30 a przy drodze siedziało dwóch niewidomych. Dowiedzieli się, że Jezus przechodzi tamtędy i krzyczeli: „Zlituj się nad nami, Panie, Synu Dawida!”. 31 Tłum karcił ich i kazał im zamilknąć. Ale oni tym bardziej krzyczeli: „Zlituj się nad nami, Panie, Synu Dawida!”. 32 Wtedy Jezus zatrzymał się, przywołał ich i zapytał: „Co chcecie, abym wam uczynił?”. 33 Odpowiedzieli Mu: „Panie, otwórz nam oczy”. 34 Jezus ulitował się, dotknął ich oczu, a oni zaraz przejrzeli i poszli za Nim.
UROCZYSTY WJAZD DO JEROZOLIMY
21 1Gdy zbliżyli się do Jerozolimy, przyszli do Betfage na Górze Oliwnej. Wtedy Jezus wysłał dwóch uczniów, 2mówiąc im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami. Tam znajdziecie uwiązaną oślicę, a wraz z nią osiołka. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. 3 A gdyby wam ktoś coś mówił, powiedzcie: «PAN ich potrzebuje, ale zaraz je odeśle»”. 4 Stało się tak, aby spełniło się słowo przekazane przez proroka:
5 Mówcie do córki Syjonu: Oto twój król przychodzi do ciebie, pokorny jedzie na ośle, na osiołku, który już nosi ciężary.
6 Uczniowie poszli i wykonali polecenie Jezusa. 7 Przyprowadzili oślicę oraz osiołka i położyli na nie swoje płaszcze. A On usiadł na nich. 8 I bardzo wielu ludzi słało swe płaszcze na drodze, a inni ścinali gałęzie z drzew i rzucali je na drogę. 9 Przed Nim i za Nim szły tłumy i wołały:
„Hosanna Synowi Dawida!
Chwała Temu, który przychodzi w imię Pana.
Hosanna na wysokościach!”.
10 Kiedy wszedł do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto. Pytano: „Kto to jest?”. 11 A tłumy odpowiadały: „To jest Jezus, prorok z Nazaretu w Galilei”.
OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
12 Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił stamtąd wszystkich sprzedawców i kupujących. Powywracał stoły wymieniających pieniądze oraz stragany sprzedawców gołębi. 13 Powiedział także: „Napisano:
Dom mój będzie nazwany domem modlitwy,
a wy zamieniacie go w kryjówkę bandytów”.
14 W świątyni podeszli do Niego niewidomi i kulawi. A On ich uzdrowił. 15 Wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma widząc cuda, które uczynił, oraz dzieci, które wołały w świątyni: „Hosanna Synowi Dawida”, oburzyli się. 16 Powiedzieli do Niego: „Słyszysz, co one wołają?”. A Jezus im odpowiedział: „Owszem. Ale czy nigdy nie czytaliście: Z ust dzieci i niemowląt odbierasz chwałę?”.
17 Z tym ich zostawił. Wyszedł z miasta i udał się do Betanii, gdzie spędził noc.
NIEURODZAJNE DRZEWO FIGOWE
18 Wczesnym rankiem Jezus wracał do miasta, a był głodny. 19 Zobaczył przy drodze drzewo figowe i podszedł do niego. Znalazł jednak na nim tylko liście. Powiedział: „Już nigdy nie wydasz owoców”. I natychmiast drzewo figowe uschło.
20 Zobaczyli to uczniowie i zdziwieni pytali: „Jak mogło drzewo figowe tak szybko uschnąć?”. 21 A Jezus powiedział: „Zapewniam was: Jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, nie tylko z drzewem figowym będziecie tak czynić, ale nawet gdy powiecie tej górze: «Podnieś się i rzuć się w morze!», tak się stanie. 22 Jeżeli wierzycie, otrzymacie wszystko, o co poprosicie w modlitwie”.
PYTANIE O WŁADZĘ JEZUSA
23 Przyszedł do świątyni i nauczał. Wtedy podeszli do Niego wyżsi kapłani i starsi ludu i zapytali: „Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał taką władzę?”. 24 A Jezus odpowiedział: „Zadam wam najpierw jedno pytanie. Jeśli Mi odpowiecie, i Ja wam powiem, jakim prawem to czynię. 25 Skąd pochodził chrzest Jana? Z nieba czy od ludzi?”. Oni zastanawiali się i mówili między sobą: „Jeśli powiemy: z nieba, to nas zapyta: Czemu więc nie uwierzyliście mu? 26 A jeśli powiemy: od ludzi, to narazimy się tłumowi, gdyż wszyscy uważają Jana za proroka”. 27 Dlatego odpowiedzieli Jezusowi: „Nie wiemy”. Wtedy On im odrzekł: „W takim razie i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.
PRZYPOWIEŚĆ O DWÓCH SYNACH
28 Jak sądzicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Powiedział do pierwszego: «Synu, idź i popracuj dzisiaj w winnicy». 29 On jednak odparł: «Nie chcę!». Później jednak odczuł żal i poszedł. 30 Następnie zwrócił się do drugiego i powiedział mu to samo. Ten odrzekł: «Dobrze, panie!». Ale nie poszedł. 31 Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?”. Odpowiedzieli: „Ten pierwszy”. Jezus zaś powiedział: „Zapewniam was: Celnicy i nierządnice wejdą przed wami do królestwa Bożego. 32 Bo przyszedł do was Jan, postępując sprawiedliwie, a nie uwierzyliście mu. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. A wy, chociaż to widzieliście, nawet później nie odczuliście żalu i nie uwierzyliście mu.
PRZYPOWIEŚĆ O ZBUNTOWANYCH DZIERŻAWCACH
33 Posłuchajcie jeszcze innej przypowieści. Był pewien zamożny człowiek, który zasadził winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię i zbudował wieżę. Następnie wydzierżawił ją i wyjechał.
34 Gdy nadeszła pora winobrania, wysłał do dzierżawców swoich służących, aby odebrali należne mu plony. 35 Ale rolnicy schwytali ich i jednego pobili, drugiego zabili, a jeszcze innego obrzucili kamieniami. 36 Znowu wysłał do nich innych służących, w większej liczbie niż poprzednio, ale zrobili z nimi to samo. 37 Wreszcie posłał do nich swojego syna. Myślał bowiem: «Uszanują mojego syna». 38 Jednak kiedy rolnicy zobaczyli syna, powiedzieli: «To jest dziedzic! Chodźcie, zabijmy go, a jego posiadłość nam się dostanie». 39 Pojmali go więc, wyrzucili z winnicy i zabili.
40 Kiedy wróci właściciel winnicy, co zrobi z tymi rolnikami?”. 41 Odpowiedzieli: „Każe zabić tych złoczyńców, a winnicę wydzierżawi innym rolnikom, którzy w odpowiednim czasie oddadzą mu należne plony”.
42 Wtedy Jezus powiedział: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie:
Kamień, który odrzucili budujący,
stał się kamieniem węgielnym.
Pan to sprawił i jest to cudem w naszych oczach.
43 Dlatego zapowiadam wam: Królestwo Boże zostanie wam zabrane i dane narodowi, który wyda jego owoce. 44 Kto upadnie na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo on spadnie, ten będzie zmiażdżony”.
45 Wyżsi kapłani i faryzeusze wysłuchali tych przypowieści i zrozumieli, że o nich mówi. 46 Dlatego też usiłowali Go pojmać, bali się jednak tłumów, gdyż miały Go za proroka.
PRZYPOWIEŚĆ O UCZCIE KRÓLEWSKIEJ
22 1A Jezus znowu mówił do nich w przypowieściach:
2„Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił synowi ucztę weselną. 3Posłał służących, żeby zwołali zaproszonych na ucztę. Ale oni nie chcieli przyjść. 4Posłał ponownie innych służących i polecił im: «Powiedzcie zaproszonym: Przygotowałem już ucztę. Zabiłem woły i tuczne zwierzęta. Wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!». 5Oni jednak to zlekceważyli. Jeden poszedł na swoje pole, drugi załatwiał sprawy handlowe, 6pozostali zaś pochwycili służących, znieważyli ich i pozabijali. 7Wtedy król rozgniewał się i posłał żołnierzy, aby wytracili tych zabójców, a ich miasto spalili. 8Sługom natomiast powiedział: «Uczta jest wprawdzie gotowa, ale zaproszeni nie okazali się jej godni. 9Wyjdźcie więc na rozstaje dróg i kogokolwiek spotkacie, zaproście na ucztę». 10Słudzy wyszli i sprowadzili wszystkich, których spotkali na drodze, zarówno złych, jak i dobrych. I sala weselna zapełniła się gośćmi.
11 Wtedy wszedł król, aby przyjrzeć się gościom. Zobaczył kogoś, kto nie był ubrany odświętnie. 12 Zapytał: «Przyjacielu, jak tutaj wszedłeś bez odświętnego stroju?». On zaś milczał. 13 Wtedy król rozkazał sługom: «Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».
14 Bo wielu jest zaproszonych, a mało wybranych”.
SPRAWA PODATKU
15 Wówczas faryzeusze odeszli i naradzali się, jak przyłapać Go na słowie. 16 Posłali do Niego swoich uczniów razem ze zwolennikami Heroda z zapytaniem: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i zgodnie z prawdą nauczasz drogi Bożej. Nie dbasz o niczyje względy i nie zważasz na ludzką opinię. 17 Powiedz nam, co o tym sądzisz: Czy należy płacić podatek cesarzowi, czy też nie?”. 18 Jezus poznał ich przewrotność i odpowiedział: „Obłudnicy! Dlaczego Mnie wystawiacie na próbę? 19 Pokażcie Mi monetę, którą się płaci podatek!”. A oni podali Mu denara. 20 Wtedy zapytał: „Czyja jest ta podobizna i napis?”. 21 Odpowiedzieli: „Cesarza”. Wówczas rzekł: „Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie”. 22 Gdy to usłyszeli, zmieszali się i odeszli od Niego.
SPRAWA ZMARTWYCHWSTANIA
23 Tego też dnia przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania. Zapytali: 24 „Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli ktoś umrze bezdzietnie, to niech jego brat poślubi wdowę po nim i niech da mu potomka. 25 Było u nas siedmiu braci. Pierwszy z nich ożenił się i umarł bezdzietnie, zostawiając żonę swemu bratu. 26 Podobnie stało się z drugim i trzecim – aż do siódmego. 27 Po nich w końcu umarła także ta kobieta. 28 Gdy nastąpi zmartwychwstanie, którego z tych siedmiu będzie żoną, skoro mieli ją wszyscy”.
29 Jezus odpowiedział: „Błądzicie, bo nie znacie ani Pisma, ani mocy Bożej 30 Gdy nastąpi zmartwychwstanie, ludzie nie będą się żenić ani za mąż wychodzić, ale będą żyli jak aniołowie w niebie. 31 Czy nie czytaliście, co Bóg powiedział o zmartwychwstaniu: 32 Ja jestem Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych”. 33 Gdy tłumy to usłyszały, zdumiewały się Jego nauką.
NAJWIĘKSZE PRZYKAZANIE
34 Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zgromadzili się wokół Niego. 35 A jeden z nich, znawca Prawa, zapytał Go podchwytliwie: 36 „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?”. 37 On odpowiedział: „Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 38 To jest największe i pierwsze przykazanie. 39 Drugie jest podobne do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy”.
CHRYSTUS SYNEM BOŻYM
41 Gdy przyszli faryzeusze, Jezus ich zapytał: 42 „Co sądzicie o Chrystusie? Czyim jest synem?”. Odpowiedzieli Mu: „Dawida”. 43 Wtedy im rzekł: „Dlaczego więc Dawid, natchniony przez Ducha, nazywa Go Panem, gdy mówi:
44 Pan powiedział do mojego Pana: Usiądź po mojej prawej stronie, aż położę twych wrogów pod twoje stopy.
45 Skoro Dawid nazywa Go Panem, to jak może On być jego synem?”. 46 Nikt nie umiał Mu odpowiedzieć. Nikt też odtąd nie odważył się zadawać Mu pytań.
PRZECIWKO HIPOKRYZJI I PRÓŻNOŚCI
23 1Wówczas Jezus przemówił do tłumów i do swoich uczniów: 2„Miejsce Mojżesza w nauczaniu zajęli nauczyciele Pisma i faryzeusze. 3Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, czego was uczą. Nie naśladujcie jednak ich czynów. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. 4Przygotowują wielkie ciężary, których nie można unieść, i nakładają je ludziom na ramiona, a sami nie chcą ruszyć ich nawet palcem. 5 Czynią zaś wszystko, aby pokazać się ludziom. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. 6Lubią zajmować pierwsze miejsca na ucztach i w synagogach. 7Pragną, aby ludzie pozdrawiali ich na placach i nazywali rabbi.
8 Wy natomiast nie pozwalajcie nazywać się rabbi, gdyż macie tylko jednego nauczyciela, a wszyscy jesteście braćmi. 9 Nie nazywajcie też nikogo na ziemi ojcem, gdyż macie tylko jednego Ojca, który jest w niebie. 10 Nie pozwalajcie również, aby was nazywano mistrzami, bo jedynym waszym mistrzem jest Chrystus. 11 Największy z was niech się stanie waszym sługą. 12 Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
BIADA OBŁUDNIKOM
13 Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami nie wchodzicie, a tym, którzy tam zmierzają, nie pozwalacie. [14]
15 Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo przemierzacie morza i lądy, aby zdobyć jednego współwyznawcę, a kiedy go zdobędziecie, czynicie go bardziej winnym potępienia niż wy sami.
16 Biada wam, ślepi przewodnicy, bo mówicie: «Jeśli ktoś przysięga na świątynię, to nic nie znaczy, ale jeśli ktoś przysięga na złoto świątyni, jest związany przysięgą». 17 Głupi i ślepi! Co jest ważniejsze? Złoto czy świątynia, która uświęca złoto? 18 Mówicie także: «Jeśli ktoś przysięga na ołtarz, to nic nie znaczy, ale jeśli ktoś przysięga na ofiarę, która jest na nim, jest związany przysięgą». 19 Ślepcy! Co jest ważniejsze? Ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? 20 Jeśli ktoś przysięga na ołtarz, przysięga także na wszystko, co jest na nim złożone. 21 A jeśli ktoś przysięga na świątynię, przysięga na nią i na Tego, który w niej mieszka. 22 Jeśli ktoś przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada.
23 Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, a zaniedbujecie to, co najważniejsze w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To trzeba zachować i tamtego nie opuszczać. 24 Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.
25 Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo oczyszczacie zewnętrzną stronę kielicha i misy, a wewnątrz pełno w nich zdzierstwa i chciwości. 26 Faryzeuszu ślepy! Oczyść najpierw wnętrze kielicha, a jego strona zewnętrzna także stanie się czysta.
27 Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo jesteście podobni do pobielonych grobów, które z zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i zgnilizny. 28 Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, ale wewnątrz jesteście pełni obłudy i nieprawości.
29 Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo budujecie groby prorokom i ozdabiacie grobowce sprawiedliwych. 30 Mówicie: Gdybyśmy żyli w czasach naszych przodków, nie przyłączylibyśmy się do nich, gdy zabijali proroków. 31 W ten sposób sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! 32 Tak więc dopełniliście i wy miary waszych przodków. 33 Węże i potomstwo żmijowe! Jakże unikniecie potępiającego wyroku?
34 Dlatego właśnie posyłam do was proroków, mędrców i nauczycieli Pisma. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie, a innych wychłoszczecie w waszych synagogach i będziecie ich przepędzać z miasta do miasta. 35 Spadnie więc na was krew niesprawiedliwie przelana, począwszy od krwi sprawiedliwego Abla, aż po krew Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między miejscem świętym a ołtarzem. 36 Zapewniam was: Wasze pokolenie odpowie za to wszystko!
UPOMNIENIE JEROZOLIMY
37 Jeruzalem, Jeruzalem! Zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie zostali posłani. Ileż razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak zbiera pisklęta pod skrzydła, ale wy nie chcieliście. 38 Dlatego wasz dom zostanie opuszczony. 39 Mówię bowiem: Odtąd Mnie już nie ujrzycie aż do czasu, gdy powiecie: Chwała temu, który przychodzi w imię Pana”.
MOWA O LOSIE JEROZOLIMY I POWTÓRNYM PRZYJŚCIU CHRYSTUSA
ZNAKI KOŃCA CZASÓW
24 1Jezus wyszedł ze świątyni. Dołączyli do Niego uczniowie i zwrócili Jego uwagę na zabudowania świątyni. 2 A On powiedział: „Widzicie to wszystko? Zapewniam was: Nie pozostanie tu kamień na kamieniu. Wszystko legnie w gruzach!”.
3 A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: „Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twojego przybycia i końca świata?”. 4 Jezus im odpowiedział: „Uważajcie, żeby was ktoś nie oszukał. 5 Wielu bowiem przyjdzie w moim imieniu, mówiąc: «Ja jestem Chrystusem». I oszukają wielu. 6 Gdy usłyszycie o wojnach i dotrą do was wieści z wojen, uważajcie! Nie dajcie się tym zastraszyć. Musi się bowiem to wydarzyć, ale to jeszcze nie koniec. 7 Naród wystąpi przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Nastanie głód i w różnych miejscach będą trzęsienia ziemi. 8 Ale to będzie dopiero początek udręki. 9 Będą was uciskać i zabijać. Z powodu mojego imienia będą was nienawidzić we wszystkich narodach. 10 Wielu się wtedy załamie. Będą na siebie donosić i zapanuje nienawiść. 11 Pojawi się też wielu fałszywych proroków, którzy niejednego zwiodą. 12 Ponieważ spotęguje się nieprawość, w wielu osłabnie miłość. 13 Lecz ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. 14 A Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi na świadectwo dla wszystkich narodów. I wtedy nastąpi koniec.
WIELKI UCISK
15 Kiedy więc na miejscu świętym ujrzycie bluźnierczą obrzydliwość, o której mówił prorok Daniel – kto czyta, niech rozumie – 16 wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry. 17 Kto będzie na tarasie, niech nie schodzi do mieszkania, aby coś zabrać. 18 A kto będzie na polu, niech nie wraca po płaszcz. 19 Najtrudniej będzie w te dni kobietom w ciąży i karmiącym. 20 Módlcie się, abyście nie musieli uciekać w zimie lub w szabat. 21 Nastanie wtedy ucisk tak wielki, jakiego jeszcze nie było od początku świata i jakiego nigdy nie będzie. 22 Gdyby ten czas nie został skrócony, nikt by nie ocalał. Lecz ze względu na wybranych czas ten zostanie skrócony.
23 Wtedy, jeśli wam ktoś powie: «Oto Chrystus jest tutaj» albo: «Jest tam» – nie wierzcie. 24 Pojawią się bowiem fałszywi chrystusi i fałszywi prorocy. Będą czynić wielkie znaki i cuda. Będą chcieli w ten sposób – o ile jest to możliwe – zwieść nawet wybranych. 25 Już teraz wam to zapowiadam.
PRZYBYCIE SYNA CZŁOWIECZEGO
26 Gdy wam powiedzą: «Oto jest na pustyni» – nie idźcie tam; «Oto jest w domu» – nie wierzcie! 27Przybycie Syna Człowieczego będzie podobne do błyskawicy, która rozbłyska na wschodzie, a jaśnieje aż po zachód. 28 Gdzie są zwłoki, tam gromadzą się orły.
29 Zaraz po udręce tych dni słońce się zaćmi, księżyc straci blask i gwiazdy spadną z nieba, a moce niebieskie zostaną wstrząśnięte.
30 Wtedy na niebie pojawi się znak Syna Człowieczego. I będą lamentować wszystkie narody ziemi. Zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba, z wielką mocą i chwałą. 31 I pośle swoich aniołów z wielką trąbą i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego.
32 Uczcie się na przykładzie drzewa figowego: gdy jego gałązka staje się miękka i wypuszcza liście, rozpoznajecie, że zbliża się lato. 33 Tak też i wy, gdy zobaczycie to wszystko, wiedzcie, że jest już blisko, we drzwiach. 34 Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, aż spełni się to wszystko. 35 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.
NIEZNANY DZIEŃ PRZYBYCIA SYNA CZŁOWIECZEGO
36 O tym, kiedy nadejdzie ten dzień i godzina, nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. 37 Z przybyciem Syna Człowieczego będzie podobnie, jak było za dni Noego. 38 W tamtych dniach przed potopem jedli i pili oraz żenili się i były wydawane za mąż aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki. 39 I nie spostrzegli się, kiedy przyszedł potop i wszystkich pochłonął. Tak również będzie, gdy przyjdzie Syn Człowieczy. 40 Wówczas dwóch będzie na roli: jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. 41 Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie zabrana, a druga pozostawiona.
42 Dlatego czuwajcie, bo nie wiecie, którego dnia przyjdzie wasz Pan! 43 Zważcie na to, że gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy przyjdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby mu włamać się do swego domu. 44 Dlatego też i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, kiedy się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
WIERNY SŁUGA
45 Kto jest tym wiernym i rozsądnym sługą, którego pan ustanowił nad swoimi domownikami, aby we właściwym czasie rozdawał im pożywienie? 46 Szczęśliwy sługa, którego pan zastanie przy tej czynności, gdy powróci. 47 Zapewniam was: Powierzy mu zarząd nad całym swoim majątkiem. 48 Lecz jeśli zły sługa pomyśli sobie: «Mój pan opóźnia się» 49 i zacznie bić sługi swego pana oraz jeść i pić z pijakami, 50 to jego pan nadejdzie w nieoczekiwanym dniu i o nieznanej godzinie. 51 Wtedy usunie go i umieści wśród obłudników. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
PRZYPOWIEŚĆ O DZIESIĘCIU PANNACH
25 1Wówczas królestwo niebieskie będzie podobne do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. 2Pięć z nich było głupich a pięć rozsądnych. 3Głupie wzięły lampy, ale nie zabrały ze sobą oliwy. 4Rozsądne wzięły lampy i oliwę w naczyniach. 5A gdy pan młody się opóźniał, ogarnęło je znużenie i wszystkie zasnęły.
6 O północy zaś rozległo się wołanie: «Pan młody nadchodzi! Wyjdźcie mu na spotkanie!». 7 Wtedy obudziły się wszystkie panny i przygotowały lampy. 8 Głupie powiedziały do rozsądnych: «Podzielcie się z nami oliwą, bo nasze lampy gasną». 9 Ale rozsądne odpowiedziały: «O nie, gdyż mogłoby nie starczyć i nam, i wam. Idźcie do sprzedawców i kupcie sobie». 10 Gdy one odeszły, przybył pan młody. Te, które były przygotowane, weszły z nim na wesele i drzwi zamknięto. 11 Później przyszły pozostałe panny i wołały: «Panie, panie, otwórz nam!». 12 Lecz on im odpowiedział: «Zapewniam was, że was nie znam».
13 Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.
PRZYPOWIEŚĆ O TALENTACH
14 Będzie też podobnie jak z człowiekiem, który wybierał się w podróż. Zawołał swoje sługi i powierzył im swój majątek. 15 Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden; każdemu według jego zdolności. I wyjechał. 16 Ten, który otrzymał pięć talentów, natychmiast puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. 17 Podobnie i ten, który otrzymał dwa, zyskał drugie dwa. 18 Ten zaś, który otrzymał jeden, wykopał dół w ziemi i ukrył pieniądze swego pana.
19 Po dłuższym czasie pan powrócił i zaczął rozliczać się ze sługami. 20 Najpierw przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i powiedział: «Panie! Dałeś mi pięć talentów. Oto zyskałem pięć następnych». 21 Pan powiedział do niego: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w drobnych sprawach, nad wieloma cię postawię. Wejdź, aby radować się ze swoim panem».
22 Przyszedł następnie ten, który otrzymał dwa talenty, i powiedział: «Panie! Dałeś mi dwa talenty. Oto zyskałem dwa następne». 23 Pan powiedział do niego: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w drobnych sprawach, nad wieloma cię postawię. Wejdź, aby radować się ze swoim panem».
24 Przyszedł wreszcie ten, który otrzymał jeden talent i powiedział: «Panie! Wiedziałem, że jesteś człowiekiem wymagającym. Chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzie nie rozsypałeś. 25 Bałem się ciebie i dlatego ukryłem talent w ziemi. Oto masz, co twoje». 26 Wtedy pan mu odpowiedział: «Sługo zły i leniwy. Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdzie nie rozsypałem. 27 Powinieneś był więc przekazać pieniądze bankierom, a ja po powrocie odebrałbym je z zyskiem. 28 Dlatego zabierzcie mu talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. 29 Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane i będzie miał w nadmiarze. Temu zaś, kto nie ma, zostanie zabrane nawet to, co ma. 30 A nieużytecznego sługę wyrzućcie na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».
SĄD OSTATECZNY
31 Kiedy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale wraz ze wszystkimi aniołami, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. 32 Wówczas zgromadzą się przed Nim wszystkie narody. A On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po swojej prawej stronie, a kozły po lewej. 34 I powie Król do tych po prawej stronie: «Zbliżcie się, błogosławieni mojego Ojca. Weźcie w posiadanie królestwo przygotowane dla was od początku świata.
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; 36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a zatroszczyliście się o Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie».
37 Wtedy zapytają Go sprawiedliwi: «Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Cię, albo spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Ciebie jako przybysza i przyjęliśmy Cię, albo że byłeś nagi i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Ciebie chorego lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?». 40 A Król im odpowie: «Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie».
41 Następnie powie do tych po lewej stronie: «Odejdźcie ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który przygotowano diabłu i jego aniołom. 42 Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; 43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie zatroszczyliście się o Mnie».
44 Wtedy oni zapytają: «Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym lub spragnionym, przybyszem lub nagim, chorym lub w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?». 45 Wtedy im odpowie: «Zapewniam was: Czego nie zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych, tego nie zrobiliście dla Mnie». 46 I pójdą oni na wieczną mękę, a sprawiedliwi do życia wiecznego”.
MĘKA I ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA
OSTATNIA ZAPOWIEDŹ MĘKI
26 1Gdy Jezus skończył całe swoje nauczanie, powiedział do uczniów: 2„Wiecie, że za dwa dni będzie Pascha, a wtedy Syn Człowieczy zostanie wydany na ukrzyżowanie”.
POSTANOWIENIE WYSOKIEJ RADY
3 W tym czasie wyżsi kapłani i starsi ludu zgromadzili się w pałacu najwyższego kapłana, o imieniu Kajfasz, 4 i postanowili podstępnie schwytać Jezusa i zabić. 5 Mówili jednak: „Tylko nie podczas święta, żeby nie doszło do rozruchów wśród ludu”.
NAMASZCZENIE W BETANII
6 A gdy Jezus był w Betanii w domu Szymona Trędowatego, 7 przyszła do Niego kobieta z alabastrowym flakonikiem wypełnionym bardzo kosztownym olejkiem. I wylała go na Jego głowę, gdy spoczywał przy stole. 8 Widząc to, uczniowie bardzo się oburzyli. Mówili: „Po co takie marnotrawstwo? 9 Można to było drogo sprzedać, a pieniądze rozdać ubogim”.
10 Lecz Jezus spostrzegł to i rzekł: „Dlaczego sprawiacie przykrość tej kobiecie? Przecież spełniła wobec Mnie dobry uczynek. 11 Ubogich stale będziecie mieć u siebie, Mnie natomiast nie będziecie mieć zawsze. 12 Ona wylała ten olejek na moje ciało, aby je przygotować na pogrzeb. 13 Zapewniam was: Wszędzie, gdziekolwiek na świecie będzie głoszona ta Ewangelia, będą również ją wspominać, opowiadając o tym, co uczyniła”.
ZDRADA JUDASZA
14 Wtedy jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, poszedł do wyższych kapłanów 15 i zapytał: „Ile mi dacie, jeśli wam Go wydam?”. Oni postanowili dać mu trzydzieści srebrników. 16 I od tej chwili szukał dogodnej okazji, aby Go wydać.
PRZYGOTOWANIE WIECZERZY PASCHALNEJ
17 W pierwszy dzień Przaśników uczniowie podeszli do Jezusa i zapytali: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali wieczerzę paschalną?”. 18 On odpowiedział: „Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: «Nauczyciel mówi: Mój czas jest bliski. U ciebie będę obchodził Paschę z moimi uczniami»”. 19 Uczniowie wykonali to polecenie Jezusa i przygotowali Paschę.
UJAWNIENIE ZDRAJCY
20 Gdy nastał wieczór, On i Dwunastu zajęli miejsce przy stole. 21 Kiedy jedli, powiedział: „Zapewniam was: Jeden z was Mnie wyda”. 22 A oni bardzo tym przygnębieni pytali jeden po drugim: „Chyba nie ja, Panie?”. 23 On odpowiedział: „Wyda Mnie ten, który zanurzył ze Mną rękę w misie. 24 Syn Człowieczy wprawdzie odchodzi, jak o Nim napisano, ale biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, żeby się nie narodził!”. 25 Wtedy Judasz, który miał Go wydać, zapytał: „Chyba nie ja, Rabbi?”. On mu odparł: „Sam to powiedziałeś”.
USTANOWIENIE EUCHARYSTII
26 A gdy jedli, Jezus wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dał uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie. To jest ciało moje”. 27 Następnie wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i powiedział: „Pijcie z niego wszyscy. 28 To jest bowiem moja krew przymierza, która za wielu jest wylewana na odpuszczenie grzechów. 29A mówię wam, że odtąd nie będę już więcej pił napoju z owocu winnego krzewu aż do dnia, kiedy będę go pił z wami nowy, w królestwie mojego Ojca”. 30 I gdy odśpiewali hymn, wyszli ku Górze Oliwnej.
ZAPOWIEDŹ ZAPARCIA SIĘ PIOTRA
31 Wtedy Jezus powiedział: „Tej nocy wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a stado owiec się rozproszy. 32 Lecz po zmartwychwstaniu pójdę przed wami do Galilei”. 33 Wtedy Piotr Mu oświadczył: „Nawet gdyby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię”. 34 Rzekł do niego Jezus: „Zapewniam cię: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz”. 35 Lecz Piotr Mu odparł: „Choćbym miał zginąć z Tobą, nigdy nie wyprę się Ciebie”. Podobnie twierdzili wszyscy uczniowie.
MODLITWA JEZUSA W GETSEMANI
36 Jezus przyszedł z nimi do posiadłości zwanej Getsemani. Wtedy powiedział uczniom: „Usiądźcie tutaj, a Ja odejdę tam, aby się modlić”. 37 Zabrał ze sobą tylko Piotra i dwóch synów Zebedeusza. Wtedy zaczął się smucić i trwożyć. 38 Powiedział: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci. Zostańcie tutaj i czuwajcie ze Mną”. 39 Odszedł nieco dalej, upadł na twarz i tak się modlił: „Mój Ojcze! Jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Lecz niech się stanie tak, jak Ty chcesz, nie Ja”.
40 Potem wrócił do uczniów i zastał ich śpiących. Powiedział do Piotra: „Nie mieliście tyle siły, aby jedną godzinę czuwać ze Mną? 41 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie gorliwy, ale ciało słabe”.
42 Odszedł po raz drugi i tak się modlił: „Mój Ojcze! Jeśli nie może Mnie ominąć ten kielich i muszę go wypić, niech się spełni Twoja wola!”. 43 Potem wrócił i znów zastał ich śpiących, bo sen zamknął im oczy. 44 Jeszcze raz ich zostawił, odszedł i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.
45Potem powrócił do uczniów i powiedział: „Wciąż jeszcze śpicie i odpoczywacie? Oto nadchodzi godzina i Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce grzeszników. 46 Wstańcie! Chodźmy! Oto nadchodzi ten, który Mnie wydał”.
POJMANIE JEZUSA
47 Gdy On jeszcze mówił, przyszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami, wysłana przez wyższych kapłanów i starszych ludu. 48 Zdrajca umówił się z nimi na taki znak: „Ten, którego pocałuję, to On. Jego schwytajcie!”. 49 Zaraz też podszedł do Jezusa i powiedział: „Witaj, Rabbi!”. I pocałował Go. 50 A Jezus powiedział do niego: „Przyjacielu, po co przychodzisz?”. Wtedy podeszli do Jezusa i pojmali Go.
51 A jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. 52 Wtedy Jezus powiedział do niego: „Schowaj miecz tam, gdzie jego miejsce, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. 53 Czyż myślisz, że nie mógłbym poprosić mojego Ojca, aby natychmiast postawił przy Mnie więcej niż dwanaście oddziałów anielskich? 54 Ale jak wówczas wypełni się to, co według Pisma musi się wydarzyć?”.
55 Wtedy też Jezus powiedział do tłumu: „Wyszliście, jak po przestępcę, z mieczami i kijami, żeby Mnie pojmać. Codziennie nauczałem w świątyni, a nie schwytaliście Mnie. 56 Lecz stało się to wszystko, aby się wypełniły Pisma proroków”. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.
PRZESŁUCHANIE PRZED WYSOKĄ RADĄ
57 Ci, którzy pojmali Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana Kajfasza. Tam zebrali się nauczyciele Pisma i starsi ludu. 58 Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł na dziedziniec i usiadł między służbą, aby zobaczyć, jak się to skończy.
59 Tymczasem wyżsi kapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywych dowodów przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć. 60 Jednak nie znaleźli, chociaż występowało wielu fałszywych świadków. W końcu przyszli dwaj, 61 którzy zeznali: „On powiedział: Mogę zburzyć świątynię Bożą i w ciągu trzech dni ją odbudować!”. 62 Wtedy wstał najwyższy kapłan i zapytał: „Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?”. 63 Ale Jezus milczał. Wtedy najwyższy kapłan powiedział do Niego: „Zaklinam Cię na Boga żywego! Powiedz nam, czy Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym?”. 64 Jezus odrzekł: „Sam to powiedziałeś. Ale oświadczam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, który siedzi po prawej stronie Wszechmogącego i przychodzi na obłokach nieba”. 65 Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i zawołał: „Zbluźnił! Czy potrzeba jeszcze świadków? Oto teraz usłyszeliście bluźnierstwo! 66 Co o tym sądzicie?”. Odpowiedzieli: „Winien jest śmierci!”. 67 Wówczas pluli Mu w twarz i policzkowali Go. A bijąc Go, 68 mówili: „Prorokuj nam, Chrystusie, kto Cię uderzył?”.
ZAPARCIE SIĘ PIOTRA
69 Piotr zaś siedział na zewnątrz, na dziedzińcu. Podeszła do niego jakaś służąca i powiedziała: „Ty też byłeś z Jezusem Galilejczykiem”. 70 On jednak zaprzeczył temu wobec wszystkich: „Nie wiem, o czym mówisz”. 71 A gdy poszedł ku bramie, zobaczyła go inna służąca i powiedziała do obecnych: „On był z Jezusem Nazarejczykiem”. 72 I znowu zaprzeczył pod przysięgą: „Nie znam tego człowieka”. 73 Po chwili także ci, którzy tam stali, podeszli i powiedzieli Piotrowi: „Na pewno jesteś jednym z nich, bo twoja wymowa cię zdradza!”. 74 Wtedy zaczął się zaklinać i przysięgać: „Nie znam tego człowieka”. I zaraz kogut zapiał. 75 Piotr przypomniał sobie słowa Jezusa, który powiedział: „Zanim kogut zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz”. Wyszedł stamtąd i gorzko zapłakał.
JEZUS PRZED PIŁATEM
27 1Gdy nastał ranek, wszyscy wyżsi kapłani i starsi ludu wydali na Jezusa wyrok śmierci. 2Związali Go więc, wyprowadzili i przekazali namiestnikowi Piłatowi.
ŚMIERĆ JUDASZA
3 A Judasz, który Go zdradził, dowiedział się, że skazano Go na śmierć, poczuł wyrzuty sumienia i odniósł trzydzieści srebrników wyższym kapłanom oraz starszym. 4 Powiedział: „Zgrzeszyłem, gdyż wydałem niewinnego”. A oni mu odparli: „Co nas to obchodzi? To twoja sprawa”. 5 Wtedy rzucił pieniądze w stronę świątyni, odszedł stamtąd i powiesił się.
6 A wyżsi kapłani wzięli srebrniki i powiedzieli: „Nie wolno ich wrzucać do skarbony, bo są zapłatą za krew”. 7 Po naradzie kupili za nie Pole Garncarza na cmentarz dla cudzoziemców. 8 Dlatego miejsce to aż do dnia dzisiejszego nazywa się Polem Krwi. 9 Tak wypełniło się słowo przekazane przez proroka Jeremiasza: Wzięli trzydzieści srebrników jako zapłatę za Tego, kogo oszacowali synowie Izraela. 10I tak jak nakazał Pan, dali je za Pole Garncarza.
ODRZUCENIE JEZUSA I WYROK PIŁATA
11 Jezusa postawiono przed namiestnikiem. A namiestnik zapytał: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus odpowiedział: „Ty tak mówisz”. 12 Ale gdy Go oskarżali wyżsi kapłani i starsi, nic nie odpowiadał. 13 Wtedy zapytał Go Piłat: „Czy słyszysz, o co Cię oskarżają?”. 14 Lecz On nie odpowiedział mu ani słowem, co bardzo zdziwiło namiestnika.
15 Z okazji święta namiestnik miał zwyczaj uwalniać jednego więźnia, którego lud wskazał. 16 Mieli wtedy znanego więźnia, zwanego Jezusem Barabaszem. 17 Kiedy się więc zgromadzili, Piłat ich zapytał: „Kogo mam wam uwolnić? Jezusa Barabasza czy Jezusa, zwanego Chrystusem?”. 18 Wiedział bowiem, że wydali Go z zawiści.
19 A gdy on zasiadał na ławie sędziowskiej, jego żona przekazała mu prośbę: „Nie miej nic do czynienia z tym sprawiedliwym. Dziś we śnie wiele wycierpiałam z Jego powodu”.
20 A wyżsi kapłani i starsi podburzyli tłum, żeby prosił o Barabasza, a domagał się śmierci dla Jezusa. 21 Namiestnik zapytał: „Którego z tych dwóch mam wam uwolnić?”. Odpowiedzieli: „Barabasza!”. 22 Piłat ich zapytał: „A co mam uczynić z Jezusem, zwanym Chrystusem?”. Wówczas wszyscy odpowiedzieli: „Na krzyż z Nim!”. 23 Wtedy ich zapytał: „Co On złego zrobił?”. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: „Na krzyż z Nim!”. 24 Piłat widział, że to nic nie pomaga, a zamieszanie staje się coraz większe. Wziął więc wodę i na oczach tłumu umył ręce. I powiedział: „Nie ponoszę winy za tę krew. To wasza sprawa”. 25 A cały lud odparł: „Niech Jego krew spadnie na nas i na nasze dzieci!”. 26 Wtedy wypuścił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.
WYSZYDZONY KRÓL ŻYDOWSKI
27 Żołnierze namiestnika zabrali Jezusa do pretorium. Zgromadzili tam cały oddział. 28 Następnie rozebrali Go i narzucili na Niego szkarłatny płaszcz. 29 Uplecioną z cierni koronę włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, wołając: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów!”. 30 I plując na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. 31 Kiedy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz i założyli Mu Jego własne ubranie. Następnie poprowadzili Go na ukrzyżowanie.
UKRZYŻOWANIE JEZUSA
32 Kiedy wychodzili, spotkali Cyrenejczyka imieniem Szymon. Przymusili go, żeby niósł Jego krzyż. 33 Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejsce Czaszki, 34 dali Mu do picia wino zmieszane z żółcią. On skosztował, ale nie chciał pić.
35 Potem ukrzyżowali Go, a Jego ubranie rozdzielili między siebie, rzucając o nie losy. 36 Po czym usiedli i pilnowali Go. 37 A nad Jego głową umieścili napis z podaniem Jego winy: „To jest Jezus, król Żydów!”. 38 Razem z Nim ukrzyżowano dwóch przestępców: jednego z prawej, a drugiego z lewej strony.
39 A przechodzący szydzili z Niego. Potrząsali głowami 40 i mówili: „Ty, co burzysz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, wybaw sam siebie! Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!”. 41 Podobnie szydzili wyżsi kapłani, nauczyciele Pisma i starsi. Mówili: 42 „Innych wybawiał, a sam siebie nie może wybawić! Jest królem Izraela. Niech zejdzie teraz z krzyża, to Mu uwierzymy! 43 Zaufał Bogu, niech Go teraz wybawi, jeśli Go kocha! Powiedział przecież: «Jestem Synem Bożym!»”. 44 Podobnie ubliżali Mu ukrzyżowani z Nim przestępcy.
ŚMIERĆ JEZUSA
45 Od godziny szóstej do godziny dziewiątej ciemność okryła całą ziemię. 46 Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eli, eli lema sabachthani?”. To znaczy: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. 47 Niektórzy z tych, co tam stali, słysząc to, mówili: „Eliasza wzywa”. 48 I zaraz jeden z nich podbiegł, wziął gąbkę, nasycił ją octem, włożył na trzcinę i dał Mu pić. 49 Inni jednak mówili: „Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić”. 50 A Jezus znowu zawołał donośnym głosem i oddał ducha.
51 Wtedy zasłona świątyni rozdarła się od góry do dołu na dwie części. Ziemia się zatrzęsła, a skały popękały. 52 Grobowce się otwarły i wielu z pogrzebanych świętych wstało w swoich ciałach. 53 Wyszli z grobowców, po Jego zmartwychwstaniu weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu.
54 A setnik i ci, którzy razem z nim pilnowali Jezusa, widząc trzęsienie ziemi i to wszystko, co się wydarzyło, bardzo się przerazili i stwierdzili: „Rzeczywiście On był Synem Bożym”.
POGRZEB JEZUSA
55 Było tam również wiele kobiet, które przyglądały się temu z daleka. Przybyły one za Jezusem z Galilei, aby Mu usługiwać. 56 Wśród nich była Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.
57 Wieczorem przyszedł bogaty człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. 58 Poszedł on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wtedy Piłat rozkazał mu je wydać. 59 Józef wziął ciało, owinął je w czyste lniane płótno 60 i złożył w swoim nowym grobowcu, wykutym w skale. Zatoczył przed wejściem do grobowca wielki kamień i odszedł. 61 A Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam i siedziały naprzeciw grobu.
STRAŻ PRZY GROBIE
62 Następnego dnia, czyli po dniu przygotowania, zebrali się u Piłata wyżsi kapłani i faryzeusze. 63 Powiedzieli: „Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten zwodziciel jeszcze za życia mówił: «Po trzech dniach zmartwychwstanę». 64 Rozkaż więc, aby pilnowano grobu aż do trzeciego dnia, żeby czasem Jego uczniowie nie przyszli, nie wykradli Go i nie rozpowiadali wśród ludzi, że powstał z martwych. I ostatnie oszustwo byłoby gorsze od pierwszego”. 65 Piłat im odpowiedział: „Weźcie straże i idźcie zabezpieczyć grób, jak umiecie”. 66 Oni więc poszli i zabezpieczyli grób: opieczętowali kamień i postawili straże.
PUSTY GRÓB
28 1Po szabacie, o świcie w pierwszy dzień tygodnia, Maria Magdalena oraz druga Maria przyszły obejrzeć grób. 2A oto nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi, bo anioł Pański zstąpił z nieba i odsunął kamień. Potem usiadł na nim. 3Miał jaśniejący wygląd, a jego odzież była biała jak śnieg. 4Na jego widok strażnicy zadrżeli z przerażenia i zamarli.
5 Anioł powiedział do kobiet: „Wy się nie bójcie! Wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego. 6 Nie ma Go tutaj! Zmartwychwstał, jak zapowiedział. Podejdźcie i zobaczcie miejsce, gdzie Go położono. 7 Potem idźcie szybko powiedzieć Jego uczniom: Powstał z martwych i podąża przed wami do Galilei. Tam Go zobaczycie. Oto, co miałem wam powiedzieć”. 8 One zaś z lękiem, ale i wielką radością odeszły szybko od grobu i pobiegły oznajmić to Jego uczniom.
JEZUS UKAZUJE SIĘ KOBIETOM
9 A Jezus wyszedł im naprzeciw i pozdrowił je: „Witajcie!”. Wtedy one podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu hołd. 10 Jezus zaś rzekł do nich: „Nie bójcie się! Idźcie i powiedzcie moim braciom, aby poszli do Galilei; tam Mnie zobaczą”.
PRZEKUPIENIE STRAŻY
11 Gdy były jeszcze w drodze, niektórzy strażnicy przyszli do miasta i powiadomili wyższych kapłanów o wszystkim, co się wydarzyło. 12 Oni zebrali się ze starszymi i po naradzie dali żołnierzom dużo pieniędzy, 13 nakazując: „Mówcie tak: Nocą, kiedy zasnęliśmy, przyszli Jego uczniowie i wykradli Go. 14 A jeżeli dowie się o tym namiestnik, wyjaśnimy mu to, żebyście nie mieli kłopotów”. 15 Oni wzięli pieniądze i zrobili tak, jak ich pouczono. I rozeszła się ta wieść wśród Żydów, i jest powtarzana aż do dnia dzisiejszego.
ROZESŁANIE UCZNIÓW
16 Jedenastu uczniów poszło do Galilei, na górę, tak jak im Jezus nakazał. 17 Gdy Go zobaczyli, oddali Mu hołd. Niektórzy jednak nie dowierzali. 18 A Jezus podszedł do nich i powiedział: „Otrzymałem pełną władzę w niebie i na ziemi. 19 Idźcie więc i pozyskujcie uczniów we wszystkich narodach! Udzielajcie im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego! 20 Nauczajcie ich, aby zachowywali wszystko, co wam nakazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do końca świata”.
1,1 Genealogie stanowią odrębny gatunek literacki. Ewangelista świadomie pomija niektórych przodków Jezusa (np. Joram nie jest ojcem Ozjasza). W rodowodzie chodzi bowiem o wykazanie dziedziczenia pewnych godności, funkcji, przywilejów i błogosławieństwa. Pochodzenie biologiczne nie jest najważniejsze, liczy się także adopcja (np. Salatiel nie był ojcem Zorobabela, zob. 1Krn 3,17-19).
1,2 był ojcem – dosł. zrodził, co oznacza nie tylko zrodzić fizyczne, ale także: wzbudzić, dać życie, przekazać jakąś godność lub funkcję (1Kor 4,15; Ga 4,19; 1Tm 2,23).
1,18 Jezus będzie potomkiem Dawida, bo zostanie zaakceptowany przez Józefa, który stanie się prawnym ojcem Jezusa.
1,21 Jezus – imię to oznacza ‘Bóg zbawia’.
1,25 Maryja była dziewicą w chwili narodzenia Jezusa. Forma gramatyczna czasownika greckiego sugeruje, że niepodejmowanie współżycia przez Maryję i Józefa było sytuacją trwałą.
2,9 gwiazda – znakiem dla mędrców mogło być zjawisko astronomiczne, kometa czy wybuch gwiazdy. Często uważa się, że chodziło o zbliżenie na niebie planet Jowisza (gwiazda królewska) i Saturna (m.in. symbol Żydów); nastąpiło ono w 7 r. przed Chr.
3,2 Nawróćcie się – gr. metanoia oznacza zmianę myślenia, odrzucenie grzechów oraz podjęcie nowego życia; królestwo niebieskie – zwrot odpowiadający żydowskiej praktyce zastępowania imienia Boga określeniami metaforycznymi.
3,6 Chrzest Janowy, dokonywany przez zanurzenie w Jordanie, nie był jedynie rytualnym obmyciem, ale jednorazowym aktem, który wyrażał i dopełniał nawrócenie chrzczonego, chroniąc go przed karą gniewu Bożego. Chrzest chrześcijański natomiast jest sakramentem, włącza do wspólnoty wierzących w Chrystusa, uzdalnia ochrzczonego do modlitwy i wyznawania wiary, udziela darów Ducha Świętego (Dz 2,38; 1Kor 12,13), jest zanurzeniem w Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa (Rz 6,2nn).
4,2 czterdzieści – liczba o znaczeniu symbolicznym. Przypomina czterdziestoletni czas pobytu Izraela na pustyni (Lb 14,34) oraz czterdziestodniowy post Mojżesza (Wj 34,28; Pwt 9,9) i Eliasza (1Krl 19,8).
4,19 Pójść za – w judaizmie I w. po Chr. zwrot ten oznaczał przyjęcie do szkoły danego mistrza, któremu uczeń winien był szacunek, posłuszeństwo oraz służbę.
5,3 Szczęśliwi – w ośmiu punktach Jezus wylicza warunki wejścia do królestwa niebieskiego, posługując się częstą w ST formą błogosławieństw, czyli obietnic i życzeń szczęśliwości. Podczas gdy w ST szczęście związane jest najczęściej z sukcesem materialnym oraz z długim życiem, Jezus wiąże je ze zbawieniem i z posiadaniem królestwa niebieskiego (np. Mt 6,33; 13,43; 10,28; Łk 14,14); ubodzy w duchu – nędza materialna nie jest czymś dobrym, może jednak zbliżać do Boga, gdy jest przeżywana na sposób duchowy.
5,17 Prawo... Prorocy – tak Izraelici określali Objawienie Boże, które zostało spisane w księgach ST.
5,27 Zakaz cudzołóstwa odnosi się w Dekalogu przede wszystkim do stosunku seksualnego mężczyzny i zamężnej kobiety, a także w ogóle rozpusty. Współżycie z czyjąś żoną rozbija u samych podstaw więź małżeńską i rodzinną, dlatego czyn ten ściąga na cudzołożników szczególny gniew Boga.
6,2 Chodzi o czyny miłości względem bliźniego zwane tradycyjnie jałmużną, jednak w znaczeniu szerszym niż tylko wsparcie pieniężne. W tradycji biblijnej jałmużna jest wyliczana jako dobry uczynek często razem z modlitwą i postem (np. Tb 1,16n; 4,7-11; 12,8). Izraelita przy różnych okazjach był zobowiązany do okazywania miłosierdzia poprzez konkretny czyn lub pomoc pieniężną.
6,13 pokusy – użyty tu gr. rzeczownik oznacza także próbę i doświadczenie (Łk 11,4). Jezus uczy nas modlitwy, którą w obliczu swojej Męki sam zanosił do Ojca (Mt 26,39.42). Prosił o wybawienie od czekającego Go zła, lecz przyjął wolę Ojca, poddając się próbie, i odniósł pełne zwycięstwo. Zdanie można przetłumaczyć również: Nie wystawiaj nas na próbę. Niektóre późniejsze rękopisy dodają na końcu Modlitwy Pańskiej słowa: Ponieważ Twoje jest królestwo i moc, i chwała na wieki wieków. Amen.
10,25 Belzebub – szatan, książę demonów i władca złych duchów (Mt 12,24). Gr. Baal-Zebub to imię bóstwa filistyńskiego miasta Ekron. Oznaczało ono ‘pana wzniosłości’, Żydzi jednak, widząc w nim przeciwnika Boga, nadali mu pogardliwe znaczenia: ‘pan much’ lub ‘pan odchodów’.
11,3 Tym, który ma przyjść – apokaliptyczne określenie Chrystusa (Rdz 49,10; Ps 118,26; Dn 7,13; Ha 2,3; J 6,14; Ap 1,4), który oczyści ogniem lud Boży (Ml 3,1-3; Mt 3,10-12).
12,46 bracia – ludzie Wschodu do dnia dzisiejszego używają określenia brat w stosunku do bliższych i dalszych krewnych. W sensie przenośnym stosowano to określenie także do członków tego samego szczepu czy narodu. Nigdzie w NT bracia Jezusa nie są przedstawieni jako synowie Maryi. W II w. po Chr. pojawiło się przekonanie o nienaruszonym dziewictwie Maryi. Nie zrodziłoby się ono, gdyby niektórzy członkowie pierwotnego Kościoła, a wśród nich brat Jezusa, tj. pierwszy biskup Jerozolimy – Jakub (Mk 6,3; Ga 1,19), byli rzeczywiście synami Maryi.
13,33 zakwas – czyli sfermentowane ciasto, pozostawione z poprzedniego wypieku. Zakwas służył do spulchniania ciasta; miara – 1 miara (towarów sypkich i płynnych) miała pojemność ok. 12 l.
16,18 Skała – dosł. w tym miejscu mamy imię Piotr (gr. Petros). Jezus jednak wyraźnie nawiązuje do gr. etymologii tego imienia – petra czyli ‘skała’. Jego aram. odpowiednikiem jest Kefas od kefa – ‘skała’ (J 1,42; 1Kor 3,22; 9,5; Ga 2,9.11).
16,19 zwiążesz – w języku rabinów oznaczało zabronisz; rozwiążesz – w języku rabinów oznaczało zezwolisz.
16,23 Słowo „szatan” pierwotnie oznaczało przeciwnika lub przeszkodę na drodze do czegoś. Jezus więc takim ostrym słowem daje do zrozumienia, że Piotr usiłuje odciągnąć Go od Jego właściwego posłannictwa. W chwili powołania Jezus wezwał Piotra, aby szedł za Nim (Mt 4,19). Kroczenie za Jezusem pociąga za sobą konieczność całkowitego posłuszeństwa i zaufania Mistrzowi. Upominając Jezusa, Piotr niejako zajął miejsce przed Nim, stając się przeszkodą na drodze prowadzącej do wypełnienia Jego zbawczego posłannictwa.
18,17 poganin i celnik – osoby uważane za nieczyste; pobożnym Żydom nie wolno było z nimi przebywać (Mt 9,10n). Jezus, który wielokrotnie spotykał się z poganami (np. Mt 8,5-13; 15,21-28; Łk 23,34) i celnikami (np. Mt 9,9-11; 11,19; 21,31n), dał przykład miłości, która nikogo nie potępia, lecz wytrwale szuka sposobów nawrócenia i ocalenia każdego grzesznika.
20,3 Izraelici dzielili dobę w następujący sposób: noc liczyła cztery straże, czyli czuwania liczące po trzy godziny (od osiemnastej do szóstej rano) (Mt 14,25); pierwszą godziną dnia była szósta rano, trzecią – dziewiąta itd. Zatem godzina jedenasta to nasza siedemnasta. Ostatni robotnicy pracowali więc tylko jedną godzinę.
20,22 kielich – oznacza: gniew Boży i karę (Ps 11,6; 75,9; Iz 51,17; Jr 25,15); pomyślny albo pełen cierpienia los człowieka (Ps 23,5; Mt 26,39); zjednoczenie, braterstwo (1Kor 10,21).
22,24 Tzw. prawo lewiratu (łac. levir – ‘szwagier’), opierające się na Pwt 25,5-10 nakazywało szwagrowi poślubić żonę zmarłego brata, gdy nie pozostawił on potomka. Chodziło o utrwalenie imienia rodziny i o zapewnienie dziedzica zmarłemu.
22,43 Pan – w tekstach liturgicznych ST przez cześć dla imienia Bożego Jahwe, zastępowano je różnymi tytułami, m.in. hebr. Adonai – ‘mój Pan’. Septuaginta (LXX) posługuje się w tych miejscach gr. Kyrios – ‘Pan’.
23,5 Filakterie to skórzane pudełeczka z tekstami Tory, które pobożni Żydzi nosili przywiązane rzemieniem do czoła i ramienia (Wj 13,16; Pwt 11,18). Poszerzanie pasków od filakterii i przedłużanie frędzli miało świadczyć o pobożności używających je osób.
24,2 Zniszczenie świątyni jerozolimskiej, które zapowiedział Jezus, nastąpiło w 70 r., podczas wojny żydowsko-rzymskiej.
24,4 znak... przybycia – czyli tzw. Paruzji (gr. parusia – ‘obecność’ lub ‘przyjście’, ‘przybycie’). Na Wschodzie, począwszy od epoki Ptolemeuszy (II w. przed Chr.) aż do II w. po Chr., terminem tym określano przybycie władcy lub jego uroczystą wizytę w jakimś kraju czy mieście. W chrześcijaństwie termin ten oznacza przede wszystkim powtórne przyjście Chrystusa na ziemię jako chwalebnego Władcy i Sędziego.
25,15 Talent to wielka suma pieniędzy, co oznacza, że ludzie otrzymują od Boga wielkie dary. Powinni je pomnażać, jak biznesmeni pieniądze (zasada zarabiania na inwestycjach została tu mimochodem zaaprobowana). Zatem do zbawienia potrzebna jest i łaska Boża dana człowiekowi na początku, i właściwa współpraca z tą łaską.
26,27 modlitwa dziękczynna – gr. eucharisto, od tego terminu pochodzi słowo Eucharystia, przyjęte przez chrześcijan jako jedna z nazw Mszy św. Inne to: Wieczerza Pańska (1Kor 11,20), Łamanie Chleba (Dz 2,42.46; 20,7.11), Pamiątka Pana (1Kor 11,25n), Najświętsza Ofiara.
27,26 biczowanie – kara stosowana przez Rzymian wobec niewolników i narodów podbitych; nie zawsze była wstępem do ukrzyżowania. Kiedy jednak po biczowaniu następowała egzekucja, miało ono przyspieszyć zgon skazańca. Bicz składał się z dwóch lub trzech rzemieni osadzonych w rękojeści, zakończonych haczykami, kośćmi albo ciężarkami ołowianymi lub żeliwnymi. Inny rodzaj bicza posiadał cienkie i ostre rzemyki, czasem zawiązane w węzełki. Rzymianie, w przeciwieństwie do Żydów (Pwt 25,3; 2Kor 11,24), nie ograniczali liczby uderzeń. Chłosta zależała od woli kata i odporności skazańca.
27,33 wino... z żółcią – napój odurzający, podawany skazańcom w celu uśmierzenia bólu (Ps 69,22).
27,35 ukrzyżowali – gwoździami przekłuwano ręce w nadgarstku, a nogi w śródstopiu. Aby ciało nie zerwało się z gwoździ, między nogami skazańca przybijano wspornik lub podnóżek pod stopami. Często przywiązywano skazańca w pasie do belki pionowej.
27,53 Opis wydarzeń po śmierci Jezusa (ww. 51-53) został utrzymany w gatunku literackim zwanym apokalipsą (Mt 24,26-35). Tło tych niezwykłych zjawisk tworzą zapowiedzi ST (Iz 26,19; Ez 37,12; Dn 12,2; Jl 2,10; Na 1,5n).
28,20 jestem z wami – częste w ST zapewnienie o szczególnej obecności Boga przy swoim ludzie (Rdz 26,24; 28,15; Pwt 20,1-4; Joz 1,9; Sdz 6,12; Iz 41,10; 43,5; Jr 1,8.19); aż do końca świata – chodzi o kres historii, kiedy nastąpi powrót Jezusa i odnowienie świata (Mt 19,28). Do tego czasu Jezus żyje pośród swoich uczniów we wspólnocie Kościoła (Mt 18,20).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji (przekaz Papiasza z początku II w.), współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
Według starożytnej tradycji, którą przekazuje Euzebiusz w swojej Historii Kościelnej i św. Hieronim, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Potwierdza to również sam tekst. Są w nim niektóre łacińskie słowa podane w wymowie greckiej: kodrantes, czyli rzymska moneta quadrans (Mk 12,42), pretorium (Mk 15,16), flagellare, czyli biczować (Mk 15,15), i wiele innych. Niekiedy Marek cytuje autentyczne słowa Jezusa po aramejsku, ale zaraz tłumaczy je na język grecki, co świadczy o tym, że głównymi odbiorcami jego Ewangelii nie byli Żydzi (Mk 5,41; 7,11; 7,34). Wyjaśnia także zwyczaje żydowskie, które dla Żydów były zrozumiałe i dobrze znane (Mk 7,1-23; 14,12; 15,42), niektóre natomiast pomija, wiedząc, że dla ludzi spoza kultury żydowskiej będą niejasne (np. Mk 12,38 i Mt 23,5b). Rzadziej niż Mateusz czy Łukasz cytuje ST, którego argumentacja nie była dla odbiorców jego Ewangelii dostatecznie czytelna.
Jeśli chodzi o czas powstania tej Ewangelii, św. Ireneusz podaje, że została napisana „po śmierci Piotra i Pawła”. Na podstawie informacji podanej przez Euzebiusza wiemy, że Piotr poniósł śmierć męczeńską w czasie prześladowań, które miały miejsce za panowania Nerona, po pożarze Rzymu, w latach 64-67. Jednak Klemens Aleksandryjski zaznacza, że Marek zaczął spisywać świadectwa Piotra już za jego życia. Inną pomocą w ustaleniu czasu powstania Ewangelii może być odwołanie się do samego tekstu. Niektóre fragmenty (np. Mk 8,34; 10,38; 13,9-13), w których mocno zaakcentowane jest prześladowanie uczniów Jezusa, mogą być odzwierciedleniem atmosfery w Rzymie za panowania Nerona, który był cesarzem w latach 54-68. Również niejasne sformułowania w Mk 13,14 (por. Łk 21,20), odnoszące się do zburzenia przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r., wskazywałyby na to, że Ewangelia ta powstała przed tym wydarzeniem.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami itp. Nie można wykluczyć, że niektóre z tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
Marek uporządkował treść Ewangelii w oparciu o dwie struktury: geograficzną i teologiczną. Pierwsza z nich ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20).
Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.
EWANGELIA WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA
PRZYGOTOWANIE DO DZIAŁALNOŚCI JEZUSA
PRZEPOWIADANIE JANA CHRZCICIELA
1 1 Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. 2 Tak napisał prorok Izajasz:
Oto wysyłam mojego posłańca przed Tobą,
aby przygotował Twoją drogę.
3 Głos, który woła na pustyni:
Przygotujcie drogę Pana!
Wyprostujcie Jego ścieżki!
4 Jan chrzcił na pustyni i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów. 5 Przychodzili do niego ludzie z całej judejskiej krainy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy; wyznawali swoje grzechy, a on chrzcił ich w rzece Jordan. 6 Jan nosił ubranie z wielbłądziej sierści i skórzany pas na biodrach. Żywił się szarańczą i miodem dzikich pszczół. 7 Głosił: „Idzie za mną potężniejszy ode mnie, a ja nie jestem godny, aby schylić się i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. 8 Ja ochrzciłem was wodą, a On będzie was chrzcił Duchem Świętym”.
CHRZEST JEZUSA W JORDANIE
9 Wtedy przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i został ochrzczony przez Jana w Jordanie. 10 Zaraz po tym, kiedy wychodził z wody, ujrzał niebo otwarte i Ducha, który zstępował na Niego jakby gołębica. 11 I rozległ się głos z nieba: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, Ciebie upodobałem sobie”.
KUSZENIE JEZUSA
12 Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię, 13 gdzie przez czterdzieści dni był kuszony przez szatana. Przebywał tam wśród dzikich zwierząt, a aniołowie Mu służyli.
DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W GALILEI
POCZĄTEK APOSTOLSKIEJ DZIAŁALNOŚCI W GALILEI
14 Kiedy Jan został uwięziony, Jezus przybył do Galilei, głosząc Ewangelię Bożą. 15 Mówił: „Czas się wypełnił” i „Nadchodzi już królestwo Boże! Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.
POWOŁANIE PIERWSZYCH UCZNIÓW
16 Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, zobaczył Szymona i Andrzeja, brata Szymona, jak zarzucali sieci w jezioro; byli bowiem rybakami. 17 Jezus powiedział do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi”. 18 Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. 19 A gdy uszedł nieco dalej, zobaczył Jakuba, syna Zebedeusza, i jego brata Jana. Oni też byli w łodzi i naprawiali sieci. 20 Zaraz ich powołał, a oni zostawili w łodzi swego ojca, Zebedeusza, razem z najemnikami i poszli za Nim.
UZDROWIENIE OPĘTANEGO
2 1 Przyszli do Kafarnaum. W szabat wszedł zaraz do synagogi i nauczał. 22 Jego nauka budziła zdziwienie: uczył ich bowiem jak ten, który ma moc, a nie jak nauczyciele Pisma.
23 Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zawołał on: 24 „Co mamy z Tobą wspólnego, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić! Wiem, kim jesteś: Świętym Boga”. 25 A Jezus stanowczo mu nakazał: „Milcz i wyjdź z niego!”. 26 Wtedy duch nieczysty, wstrząsając gwałtownie tym człowiekiem i krzycząc donośnym głosem, wyszedł z niego. 27 Wszystkich ogarnęło zdumienie, tak iż jeden drugiego pytał: „Co to jest? Jakaś nowa nauka z mocą! Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. 28 I szybko rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej krainie galilejskiej.
LICZNE UZDROWIENIA
29 Wprost z synagogi udał się z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. 30 A teściowa Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. 31 On podszedł, wziął teściową za rękę i podniósł. Wtedy gorączka ustąpiła, a ona usługiwała im. 32 Z nastaniem wieczora, gdy słońce już zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych. 33 Całe miasto zgromadziło się u drzwi. 34 Uzdrowił wielu, których nękały rozmaite choroby, i wyrzucił wiele demonów; lecz nie pozwalał demonom mówić, ponieważ Go znały.
DZIAŁALNOŚĆ APOSTOLSKA
35 Nad ranem, jeszcze przed świtem, wstał i wyszedł na miejsce odludne, i tam się modlił. 36 A Szymon i ci, którzy z nim byli, poszli Go szukać. 37 Kiedy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”. 38 A On im odpowiedział: „Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam nauczał, po to bowiem wyszedłem”. 39 I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając demony.
OCZYSZCZENIE TRĘDOWATEGO
40 Wtedy podszedł do Niego trędowaty, upadł na kolana i prosił: „Jeżeli chcesz, możesz mnie oczyścić”. 41 Ulitował się, wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: „Chcę, bądź oczyszczony”. 42 I natychmiast trąd ustąpił. Został oczyszczony. 43 Jezus stanowczo mu przykazał i zaraz go odprawił, 44 mówiąc: „Pamiętaj, nie mów nic o tym nikomu, lecz idź, pokaż się kapłanowi, a na świadectwo dla nich złóż za swoje oczyszczenie ofiarę, zgodnie z nakazem Mojżesza”. 45 Lecz on wyszedł i zaczął opowiadać wokoło o tym wydarzeniu. Dlatego Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach ustronnych. Ludzie natomiast schodzili się do Niego ze wszystkich stron.
UZDROWIENIE CZŁOWIEKA SPARALIŻOWANEGO
2 1 Kiedy po kilku dniach ponownie wszedł do Kafarnaum, rozeszła się wiadomość, że jest w domu. 2 Zbiegło się tak wielu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On przemawiał. 3 Wtedy przynieśli do Niego człowieka sparaliżowanego. Ponieważ czterej mężczyźni, którzy go nieśli, 4 nie mogli z powodu tłumu podejść do Jezusa, rozebrali dach nad miejscem, gdzie się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. 5 Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do chorego: „Synu! Twoje grzechy są odpuszczone”. 6 Wśród zebranych tam byli też nauczyciele Pisma, którzy myśleli sobie: 7 „Dlaczego On tak mówi? Bluźni! Któż może odpuszczać grzechy? Jedynie sam Bóg!”. 8 Jezus poznał zaraz w swoim duchu, że tak myślą, i powiedział do nich: „Dlaczego nurtują was takie myśli? 9 Co jest łatwiejsze? Powiedzieć sparaliżowanemu: «Twoje grzechy są odpuszczone», czy też rozkazać: «Wstań, weź swoje nosze i chodź»? 10 Abyście jednak wiedzieli, że Syn Człowieczy ma władzę odpuszczania grzechów na ziemi – powiedział do człowieka sparaliżowanego – 11 mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i wracaj do domu!”. 12 On wstał, wziął swoje nosze i wobec wszystkich wyszedł, tak iż wszyscy się zdumiewali i wielbili Boga, mówiąc: „Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego!”.
POWOŁANIE LEWIEGO
13 I znów wyszedł nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On nauczał. 14 Kiedy szedł, zobaczył Lewiego, syna Alfeusza, który pobierał cło. Powiedział do niego: „Pójdź za Mną!”. A on wstał i poszedł za Nim. 15 Gdy Jezus siedział przy stole w jego domu, razem z Jezusem i Jego uczniami siedziało wielu celników i grzeszników. Było bowiem wielu takich, którzy szli za Nim. 16 Niektórzy nauczyciele Pisma, spośród faryzeuszów, widząc, że spożywa posiłek razem z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego On je z celnikami i grzesznikami?”. 17 Gdy Jezus to usłyszał, powiedział do nich: „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. Nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
SPRAWA POSTU
18 Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc i zadali Mu pytanie: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?”. 19 Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą pościć, gdy pan młody jest z nimi? Dopóki mają pana młodego u siebie, nie mogą pościć. 20 Nadejdą jednak dni, kiedy pan młody zostanie im zabrany, i wtedy, tego dnia, będą pościć. 21 Nikt nie przyszywa łaty z nowego materiału do starego ubrania, bo nowa łata oderwie się od starego i zrobi się jeszcze większe rozdarcie. 22 Nikt też nie wlewa młodego wina do starych worków skórzanych. Jeśli tak zrobi, wino je rozerwie. Wtedy zmarnuje się i wino, i worki. Młode wino wlewa się do nowych worków skórzanych!”.
ŁUSKANIE KŁOSÓW ZBOŻA W SZABAT
23 Zdarzyło się, że Jezus w szabat przechodził wśród zbóż, a Jego uczniowie zaczęli po drodze zrywać kłosy. 24 Faryzeusze mówili do Niego: „Zobacz! Robią w szabat to, czego nie wolno!”. 25 On im odpowiedział: „Czy nigdy nie czytaliście, co zrobił Dawid wraz z towarzyszami, kiedy znalazł się w potrzebie i był głodny? 26 Jak za najwyższego kapłana Abiatara wszedł do domu Bożego i jadł poświęcone chleby, które wolno spożywać tylko kapłanom, i dał je również tym, co z nim byli”. 27 Mówił im też: „Szabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. 28 Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również szabatu”.
UZDROWIENIE CZŁOWIEKA Z BEZWŁADNĄ RĘKĄ
3 1Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał bezwładną rękę, 2a oni obserwowali Jezusa, czy uzdrowi w szabat, ponieważ chcieli Go oskarżyć. 3Wtedy powiedział do człowieka z bezwładną ręką: „Wyjdź na środek”. 4Ich zaś zapytał: „Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle czynić? Ratować życie czy zabić?”. Lecz oni milczeli. 5I spojrzał na nich z gniewem, zasmucony z powodu niewrażliwości ich serca, a do tego człowieka powiedział: „Wyciągnij rękę!”. Wyciągnął, a jego ręka stała się znowu sprawna. 6Faryzeusze zaś wyszli zaraz i naradzali się ze zwolennikami Heroda, w jaki sposób Go zabić.
WYDARZENIA NAD BRZEGIEM JEZIORA
7 Jezus odszedł ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szedł za Nim tłum ludzi z Galilei i Judei, 8 z Jerozolimy, Idumei, z Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu. Przychodzili do Niego, gdyż słyszeli o tym, co czynił. 9 Ze względu na tłum, który na Niego napierał, polecił swoim uczniom, aby łódka była dla Niego zawsze przygotowana. 10 Wielu bowiem uzdrowił i dlatego wszyscy, którzy byli chorzy, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. 11 Na Jego widok duchy nieczyste padały przed Nim i wołały: „Ty jesteś Synem Bożym”. 12 Lecz On stanowczo im nakazywał, aby Go nie ujawniały.
WYBÓR DWUNASTU
13 Potem wyszedł na górę i przywołał tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. 14 I ustanowił Dwunastu, których nazwał apostołami, aby z Nim byli i aby mógł ich wysyłać na głoszenie nauki, 15 i aby mieli władzę wyrzucać demony. 16 Tak więc ustanowił Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; 17 Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy Synowie Gromu; 18 Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Kananejczyka 19 i Judasza Iskariotę, który Go zdradził.
JEZUS I BELZEBUB
20 Pewnego razu wszedł do domu, a zbiegł się taki tłum, że nie mieli chwili na zjedzenie chleba. 21 Gdy Jego krewni usłyszeli o wszystkim, przyszli, aby Go powstrzymać. Mówiono bowiem, że odszedł od zmysłów.
22 Nauczyciele Pisma natomiast, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili, że opętał Go Belzebub i że wyrzuca demony mocą ich przywódcy. 23 Wtedy przywołał ich do siebie i mówił do nich w przypowieściach: „Jak może szatan szatana wyrzucać? 24 Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, to takie królestwo nie może przetrwać. 25 I jeżeli dom jest wewnętrznie skłócony, to taki dom nie będzie mógł przetrwać. 26 Jeśli więc szatan powstał przeciwko sobie i jest wewnętrznie skłócony, to nie może przetrwać, lecz koniec z nim. 27 Nikt przecież nie może wejść do domu kogoś silnego i zagrabić jego rzeczy, jeśli najpierw go nie zwiąże. Dopiero wtedy okradnie jego dom. 28 Zapewniam was: Wszystkie grzechy będą ludziom odpuszczone, a nawet bluźnierstwa, których by się dopuścili. 29 Kto by jednak zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia: będzie winien grzechu wiecznego”. 30 Mówili bowiem: „Opętał Go duch nieczysty”.
MATKA I KREWNI JEZUSA
31 Wtedy przyszła Jego Matka i bracia. Stojąc na zewnątrz, prosili, aby Go przywołać. 32 Tymczasem mnóstwo ludzi siedziało wokół Niego. Powiedzieli Mu: „Twoja Matka i Twoi bracia, i Twoje siostry są na zewnątrz i dopytują się o Ciebie”. 33 Odpowiedział im: „Kto jest moją matką i braćmi?”. 34 I patrząc na siedzących dokoła, powiedział: „Właśnie oni są moją matką i moimi braćmi. 35 Bo kto wypełnia wolę Boga, ten jest moim bratem, siostrą i matką”.
PRZYPOWIEŚĆ O SIEWCY
4 1Znowu zaczął nauczać nad jeziorem. Zgromadził się wokół Niego tak wielki tłum, że musiał wsiąść do łodzi na jeziorze, podczas gdy cały lud pozostał na lądzie, przy brzegu. 2Nauczał ich wiele w przypowieściach. Mówił im: 3„Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać. 4A gdy siał, jedno ziarno padło koło drogi. Przyleciały ptaki i wydziobały je. 5Inne padło na grunt kamienisty, gdzie było mało ziemi, i szybko wzeszło, bo gleba nie była głęboka. 6Lecz gdy pokazało się słońce, przypaliło je i ziarno uschło, bo nie zapuściło korzeni. 7Inne padło między ciernie. A ciernie wyrosły i zagłuszyły je, i nie wydało plonu. 8Jeszcze inne ziarna padły na glebę urodzajną i wydały plon dorodny i obfity: jedno trzydziestokrotny, inne sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inne stokrotny”. 9I mówił: „Kto ma uszy do słuchania, niech słucha!”.
CEL MÓWIENIA W PRZYPOWIEŚCIACH
10 Kiedy był na osobności, ci, którzy z Nim byli, razem z Dwunastoma, pytali Go o sens tych przypowieści. 11 Odpowiedział im: „Wam powierzono tajemnicę królestwa Bożego, tamtym zaś, z zewnątrz, wszystko podaje się w przypowieściach, 12 dlatego że patrząc, widzą, ale nie dostrzegają, słuchając, słyszą, ale nie rozumieją, żeby się nie nawrócić i nie otrzymać przebaczenia”.
WYJAŚNIENIE PRZYPOWIEŚCI O SIEWCY
13 Powiedział do nich: „Nie rozumiecie tej przypowieści? Jak więc zrozumiecie inne przypowieści? 14 Siewca sieje słowo. 15 Tymi «koło drogi», gdzie pada zasiane słowo, są ci, do których – skoro usłyszą słowo – zaraz przychodzi szatan i zabiera słowo w nich zasiane. 16 Zasiani na gruncie kamienistym – to ci, którzy, gdy usłyszą słowo, zaraz je przyjmują z radością, 17 ale nie mają w sobie korzenia i są niestali; kiedy więc przychodzą trudności lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamują. 18 Jeszcze inni, zasiani między cierniami – to ci, którzy słuchają słowa, 19 ale codzienne troski, ułuda bogactwa i inne pożądania zagłuszają w nich słowo i nie wydaje ono owocu. 20 I wreszcie zasiani na glebie urodzajnej – to ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają plon: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny, stokrotny”.
PRZYPOWIEŚĆ O ŚWIETLE
21 Mówił im też: „Czy wnosi się zapaloną lampę po to, aby ją postawić pod garncem lub pod łóżkiem? Czy może raczej, by postawić ją na świeczniku? 22 Nie ma bowiem nic tajemnego, co by nie miało być ujawnione. Nic też nie może być tak ukryte, aby nie wyszło na jaw. 23 Kto ma uszy do słuchania, niech słucha!”. 24 I dalej mówił im: „Uważajcie na to, czego słuchacie. Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą, a nawet wam dodadzą. 25 Bo temu, który ma, będzie dodane, a temu, który nie ma, zabiorą nawet to, co ma”.
PRZYPOWIEŚĆ O ZIARNIE
26 Mówił dalej: „Tak się ma sprawa z królestwem Bożym jak z człowiekiem rzucającym ziarno w ziemię. 27 Czy śpi, czy czuwa, nocą i dniem, ziarno kiełkuje i wzrasta, a on nie wie jak. 28 Ziemia sama z siebie wydaje plon: najpierw źdźbło, potem kłos, wreszcie pełne ziarno w kłosie. 29 A gdy zboże dojrzeje, bierze on zaraz sierp, bo nadeszła pora żniwa”.
PRZYPOWIEŚĆ O ZIARNIE GORCZYCY
30 Mówił też: „Do czego przyrównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? 31 Jest ono jak ziarno gorczycy. Kiedy się je wrzuca w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. 32 Gdy jednak zostanie zasiane, wyrasta i staje się większe od innych krzewów, wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki mogą zakładać gniazda w jego cieniu”.
ZAKOŃCZENIE NAUCZANIA W PRZYPOWIEŚCIACH
33 W wielu takich przypowieściach mówił do nich, stosownie do tego, co mogli pojąć. 34 A bez przypowieści nie mówił do nich. Swoim uczniom natomiast wyjaśniał wszystko na osobności.
UCISZENIE BURZY NA JEZIORZE
35 Tego samego dnia, gdy nastał wieczór, powiedział do nich: „Przeprawmy się na drugi brzeg”. 36 Zostawili więc tłum i zabrali Go, tak jak był, w łodzi, a inne łodzie płynęły za Nim. 37 Wtem zerwał się gwałtowny wiatr. Fale zalewały łódź, tak że już się napełniała. 38 On zaś spał w tyle łodzi oparty na podgłówku. Budzili Go, mówiąc: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. 39 On obudzony, zgromił wiatr, a do jeziora powiedział: „Milcz! Ucisz się!”. Wtedy wiatr ustał i zapanowała głęboka cisza. 40 Do nich zaś powiedział: „Czemu się boicie? Wciąż jeszcze nie wierzycie?”. 41 Wtedy ogarnął ich wielki lęk i mówili jeden do drugiego: „Kim On właściwie jest, że nawet wiatr i jezioro są Mu posłuszne?”.
UZDROWIENIE OPĘTANEGO Z GERAZY
5 1Potem przybili do brzegu, do krainy Gerazeńczyków. 2Kiedy wychodził z łodzi, nagle wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego. 3Mieszkał on w grobach i nikt nie mógł go już związać, nawet za pomocą łańcucha. 4Wiele razy wiązano go bowiem powrozami i łańcuchami, ale rozrywał łańcuchy i zrzucał z siebie powrozy, i nikt nie był w stanie go poskromić. 5Całymi nocami i dniami przebywał w grobach i na górach, krzyczał i uderzał w siebie kamieniami. 6Widząc Jezusa z daleka, przybiegł i oddał Mu pokłon. 7Krzyczał donośnym głosem: „Co mam z Tobą wspólnego, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie!”. 8Mówił mu bowiem: „Duchu nieczysty, wyjdź z tego człowieka”. 9Zapytał go: „Jak ci na imię?”. Odpowiedział: „Na imię mi Legion, bo jest nas wielu”. 10I prosił Go usilnie, aby ich nie wypędzał z tej krainy. 11A pasła się tam na zboczu góry wielka trzoda świń. 12Błagały Go duchy nieczyste: „Poślij nas w te świnie, abyśmy mogli w nie wejść”. 13I zgodził się. Wtedy duchy nieczyste opuściły człowieka i weszły w świnie. A trzoda licząca około dwóch tysięcy sztuk ruszyła po urwistym zboczu w dół do jeziora i utonęła w jeziorze. 14Ci, którzy paśli świnie, uciekli i opowiedzieli o tym w mieście i po wioskach. Ludzie przyszli więc zobaczyć, co się stało. 15Kiedy przybyli do Jezusa, zobaczyli, że opętany, który miał w sobie Legion, siedzi w ubraniu i jest przy zdrowych zmysłach. I ogarnął ich lęk. 16Wtedy naoczni świadkowie opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. 17Zaczęli Go więc błagać, aby odszedł z ich krainy. 18Gdy wsiadał do łodzi, ten, który był opętany, prosił Go, aby mógł przy Nim zostać. 19Lecz On się nie zgodził. Powiedział do niego: „Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im, co Pan ci uczynił i jak się nad tobą zmiłował”. 20Odszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu o tym, co Jezus dla niego uczynił, a wszyscy się dziwili.
KOBIETA CIERPIĄCA NA KRWOTOK I WSKRZESZENIE CÓRKI JAIRA
21 Gdy Jezus przeprawił się łodzią z powrotem na drugi brzeg, zebrał się wokół Niego wielki tłum nad jeziorem. 22 Przyszedł też jeden z przełożonych synagogi, który nazywał się Jair. Gdy zobaczył Jezusa, upadł Mu do stóp 23 i błagał: „Moja córeczka jest umierająca. Przyjdź i połóż na nią ręce, aby wyzdrowiała i żyła”. 24 Jezus poszedł z nim, a wielki tłum podążał za Nim, napierając na Niego ze wszystkich stron. 25 Była tam pewna kobieta, która dwanaście lat chorowała na krwotok. 26 Dużo wycierpiała od wielu lekarzy. Wydała wszystkie swoje oszczędności, ale nic jej nie pomagało, a nawet czuła się coraz gorzej. 27 Gdy usłyszała o Jezusie, podeszła w tłumie od tyłu i dotknęła Jego płaszcza. 28 Mówiła bowiem: „Jeśli tylko dotknę Jego płaszcza, odzyskam zdrowie”. 29 Od razu miejsce krwotoku zagoiło się i poczuła, że jest uzdrowiona ze swej dolegliwości. 30 Również Jezus natychmiast odczuł, że moc wyszła od Niego. Zwrócił się do tłumu, pytając: „Kto dotknął mojego płaszcza?”. 31 Lecz uczniowie mówili do Niego: „Widzisz, jak tłum ze wszystkich stron napiera na Ciebie, a Ty pytasz: «Kto Mnie dotknął?»”. 32 On jednak spojrzał wkoło, by zobaczyć tę, która to zrobiła. 33 Kobieta, przelękniona i drżąca, wiedząc, co się jej stało, przyszła, upadła przed Nim i wyznała całą prawdę. 34 A On powiedział do niej: „Córko, twoja wiara cię uzdrowiła, idź w pokoju i bądź wolna od twojej dolegliwości”. 35 Kiedy jeszcze to mówił, przyszli z domu przełożonego synagogi i oznajmili: „Twoja córka umarła. Czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?”. 36 Lecz Jezus, słysząc, co mówią, zwrócił się do przełożonego synagogi: „Nie bój się, tylko wierz!”. 37 I nie pozwolił nikomu iść ze sobą, z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakuba. 38 Gdy przyszli do domu przełożonego synagogi, zobaczył zamieszanie i płaczki głośno lamentujące. 39 Wszedł, mówiąc do nich: „Dlaczego robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi”. 40 Lecz oni wyśmiewali się z Niego. On zaś wyrzucił wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy Mu towarzyszyli, i wszedł tam, gdzie leżało dziecko. 41 Wziął dziecko za rękę i rzekł: „Talitha kum”, to znaczy: Dziewczynko, mówię tobie, wstań! 42 Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I zdziwili się ogromnie. 43 Lecz przykazał im stanowczo, aby nikt się o tym nie dowiedział, i powiedział, aby dali jej jeść.
ODRZUCENIE JEZUSA W NAZARECIE
6 1 Następnie odszedł stamtąd i udał się do swego rodzinnego miasta, a Jego uczniowie szli za Nim. 2 W szabat zaczął nauczać w synagodze. Wielu słuchających Go dziwiło się i mówiło: „Skądże to ma? Co to za mądrość została Mu dana? I takich nadzwyczajnych cudów dokonuje! 3 Czy nie jest On cieślą, synem Maryi, a bratem Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? A Jego siostry, czy nie mieszkają tutaj wśród nas?”. I powątpiewali w Niego. 4 A Jezus powiedział do nich: „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i we własnej rodzinie prorok może być tak lekceważony”. 5 I nie mógł tam dokonać żadnego cudu, tylko kilku chorych uzdrowił, kładąc na nich ręce. 6 Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.
MISJA DWUNASTU
7 Potem przywołał do siebie Dwunastu i zaczął ich rozsyłać po dwóch. Dał im władzę nad duchami nieczystymi. 8 Nakazał też, aby niczego nie zabierali w drogę prócz laski: ani chleba, ani torby podróżnej, ani pieniędzy. 9 „Włóżcie na nogi sandały, ale dwóch ubrań nie zakładajcie!”. 10 Mówił do nich: „Gdziekolwiek wejdziecie do domu, zatrzymajcie się tam, aż do czasu, gdy będziecie opuszczać to miejsce. 11 Jeśli w jakiejś miejscowości was nie przyjmą i nie zechcą was słuchać, wyjdźcie stamtąd i strząśnijcie pył z waszych nóg, na świadectwo dla nich”. 12 Oni poszli więc i wzywali do nawrócenia. 13 Wyrzucili wiele demonów i namaścili olejem wielu chorych, przywracając im zdrowie.
ŚMIERĆ JANA CHRZCICIELA
14 Również król Heroda o Nim usłyszał, bo Jego imię stało się sławne. Mówiono: „Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego cuda dzieją się przez niego”. 15 Inni mówili, że jest Eliaszem; jeszcze inni, że to prorok, podobnie jak jeden z dawnych proroków. 16 Gdy to usłyszał Herod, mówił: „To Jan, którego kazałem ściąć, zmartwychwstał”. 17 Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i wtrącił go do więzienia. Zrobił to z powodu Herodiady, z którą się ożenił, choć była ona żoną jego brata Filipa. 18 Jan bowiem wyrzucał Herodowi: „Nie wolno ci mieć żony twojego brata”. 19 Z tego powodu Herodiada nienawidziła Jana i chciała go zabić, ale nie mogła. 20 Herod bowiem liczył się z Janem, wiedząc, że był on człowiekiem sprawiedliwym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go słuchał, odczuwał niepokój, a jednak słuchał go chętnie. 21 Stosowna chwila nadeszła wtedy, gdy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę dla dostojników, dowódców wojskowych i ważnych osób z Galilei. 22 Kiedy córka Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i gościom. Król powiedział do niej: „Proś mnie, o co chcesz, a dam ci”. 23 I przysiągł jej: „Dam ci, czego tylko zażądasz, nawet połowę mojego królestwa”. 24 Ona wyszła i zapytała matkę: „Czego mam żądać?”. A ta powiedziała: „Głowy Jana Chrzciciela”. 25 Zaraz też wróciła do króla i powiedziała: „Chcę, żebyś mi natychmiast dał na półmisku głowę Jana Chrzciciela!”. 26 Zasmucił się król bardzo, ale ze względu na przysięgę i gości nie chciał jej odmówić. 27 Zaraz też posłał kata, aby przyniósł głowę Jana. Ten poszedł i w więzieniu ściął mu głowę. 28 Potem przyniósł ją na półmisku i podał dziewczynie, a ona oddała ją swojej matce. 29 Kiedy uczniowie Jana dowiedzieli się o tym, przyszli, zabrali jego zwłoki i złożyli w grobie.
POWRÓT UCZNIÓW. PIERWSZE ROZMNOŻENIE CHLEBA
30 W tym czasie apostołowie powrócili do Jezusa i opowiedzieli Mu o wszystkim, czego dokonali i czego nauczali. 31 A On rzekł do nich: „Idźcie sami na miejsce odludne i trochę odpocznijcie”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. 32 Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne. 33 Ale widziano ich odpływających. Wielu to zauważyło. Przybyli więc tam pieszo ze wszystkich miast, nawet ich wyprzedzając. 34 Kiedy Jezus wyszedł na brzeg, ujrzał wielki tłum. Ulitował się nad nimi, ponieważ byli jak owce, które nie mają pasterza. I długo ich nauczał. 35 Gdy zrobiło się późno, podeszli do Niego Jego uczniowie i powiedzieli: „Miejsce to jest odludne i jest już późno. 36 Odeślij ich do okolicznych osad i wsi. Niech kupią sobie coś do jedzenia”. 37 Lecz On odpowiedział: „Wy dajcie im jeść!”. A oni na to: „Czy mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, aby dać im jeść?”. 38 Zapytał ich: „Ile macie chlebów? Idźcie i zobaczcie!”. Oni sprawdzili i powiedzieli Mu: „Pięć i dwie ryby”. 39 Wtedy kazał ludziom usiąść gromadami na zielonej trawie. 40 Usiedli więc w grupach po stu i po pięćdziesięciu. 41 I wziął tych pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówił modlitwę uwielbienia. Potem połamał chleby i dawał je uczniom, aby rozdzielali wśród nich. Dwie ryby również podzielił pomiędzy wszystkich. 42 Wszyscy jedli do syta. 43 I zebrali dwanaście pełnych koszy ułomków chleba i resztek ryb. 44 A tych, którzy jedli, było pięć tysięcy mężczyzn.
JEZUS CHODZI PO WODZIE
45 Zaraz potem polecił swoim uczniom, aby wsiedli do łodzi i przeprawili się przed Nim na drugi brzeg, do Betsaidy. On natomiast miał odprawić tłum. 46 Kiedy rozstał się z nimi, poszedł na górę, aby się modlić. 47 Gdy zapadł wieczór, łódź była na środku jeziora, a On sam pozostał na lądzie. 48 Widząc, jak trudzili się przy wiosłowaniu, gdyż wiatr wiał z przeciwnej strony, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich po jeziorze i chciał ich minąć. 49 A oni, gdy Go zobaczyli idącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. 50 Wszyscy Go bowiem widzieli i przestraszyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: „Uspokójcie się! Ja jestem. Nie bójcie się!”. 51 I wszedł do nich do łodzi. Wtedy wiatr się uciszył. A oni byli głęboko przejęci, 52 bo nie rozumieli wydarzenia z chlebami, gdyż ich serca były zatwardziałe.
UZDROWIENIA W ZIEMI GENEZARET
53 Gdy przeprawili się na drugi brzeg, przybyli do Genezaret i tam przybili do brzegu. 54 Jak tylko wyszli z łodzi, tamtejsi mieszkańcy zaraz Go rozpoznali, 55 rozbiegli się po całej okolicy i przynosili do Niego na noszach chorych – wszędzie tam, gdzie, jak słyszeli, przebywał. 56 Dokądkolwiek się udawał, czy to do wsi, czy do miast, czy też do osad, kładli chorych na placach i prosili Go, by im pozwolił dotknąć choćby frędzli Jego płaszcza. A kto Go dotknął, odzyskiwał zdrowie.
SPÓR O TRADYCJĘ
7 1 Zebrali się wokół Niego faryzeusze i kilku z nauczycieli Pisma, którzy przybyli z Jerozolimy. 2 Zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów jedli chleb nieczystymi, to znaczy nieumytymi rękami. 3 Faryzeusze bowiem i wszyscy Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, zanim nie umyją rąk. 4 Również kiedy wracają z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych przepisów, które przejęli i zachowują, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. 5 Pytali Go więc faryzeusze i nauczyciele Pisma: „Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują zgodnie z tradycją starszych, lecz jedzą chleb nieczystymi rękami?”. 6 On odparł im: „Słusznie prorokował Izajasz o was, obłudnikach, jak jest napisane:
Ten lud czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
7 Daremnie jednak cześć Mi oddają,
głosząc pouczenia, które są ludzkimi nakazami.
8 Odrzucając przykazanie Boże, trzymacie się ludzkiej tradycji”. 9 Dalej mówił im: „Zręcznie uchylacie przykazanie Boże, aby tworzyć własną tradycję. 10 Mojżesz powiedział: Otaczaj szacunkiem swego ojca i matkę. A także: Kto złorzeczy ojcu lub matce, podlega karze śmierci.
11 Wy natomiast twierdzicie: «Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, co oznacza: to, co miałem dać tobie na utrzymanie, ofiarowałem Bogu», 12 to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca czy dla matki. 13 Przeinaczacie w ten sposób słowo Boże na rzecz waszej tradycji, której się poddaliście. I wiele podobnych rzeczy czynicie”.
14 Potem znowu przywołał do siebie tłum i powiedział: „Słuchajcie Mnie wszyscy i zrozumiejcie! 15 Nic, co wchodzi do człowieka z zewnątrz, nie może go splamić, lecz co wychodzi z człowieka, to go plami”. [16] 17 Kiedy opuścił tłum i wszedł do domu, Jego uczniowie pytali Go o znaczenie tych słów. 18 Odpowiedział im: „To i wy nie rozumiecie? Nie dostrzegacie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go splamić, 19 gdyż nie wchodzi do jego serca, ale do żołądka i wydalane jest na zewnątrz”. W ten sposób uznał wszystkie pokarmy za czyste. 20 I mówił dalej: „Co wychodzi z człowieka, to właśnie go plami. 21 Z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, rozpusta, kradzieże, zabójstwa, 22 cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota. 23 Całe to zło wychodzi na zewnątrz i plami człowieka”.
DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA POZA GALILEĄ
WIARA SYROFENICJANKI
24 Stamtąd udał się w okolice Tyru. Wszedł do domu, ale nie chciał, aby ktokolwiek o tym wiedział. Nie mógł jednak pozostać w ukryciu, 25 bo usłyszała o Nim pewna kobieta, której córkę opętał duch nieczysty. Przyszła więc i upadła Mu do stóp. 26 Kobieta ta była poganką, Syrofenicjanką z pochodzenia. Prosiła Go, aby wyrzucił demona z jej córki. 27 Powiedział do niej: „Pozwól najpierw najeść się dzieciom, bo nie wypada zabierać chleb dzieciom i rzucać go szczeniętom”. 28 Ona odpowiedziała: „Panie, przecież i szczenięta zjadają pod stołem to, co nakruszą dzieci”. 29 Rzekł jej: „Dlatego że to powiedziałaś, idź, demon wyszedł z twojej córki”. 30 Kiedy wróciła do swego domu, znalazła dziecko leżące na łóżku, a demon odszedł.
UZDROWIENIE GŁUCHONIEMEGO
31 Znowu opuścił okolice Tyru i przemierzał ziemie Dekapolu. Przez Sydon szedł w kierunku Jeziora Galilejskiego. 32 Wtedy przyprowadzili do Niego głuchoniemego i prosili Go, aby położył na niego rękę. 33 Odprowadził go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął jego języka; 34 spojrzał w niebo, westchnął i rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: Otwórz się! 35 Natychmiast otworzyły się jego uszy i zostały rozwiązane więzy jego języka, tak że mógł poprawnie mówić. 36 I przykazał im, aby nic nikomu nie mówili, ale im bardziej zakazywał, tym więcej oni rozpowiadali. 37 Pełni podziwu mówili: „Wszystko dobrze uczynił. Sprawił, że głusi słyszą, a niemi mówią”.
DRUGIE ROZMNOŻENIE CHLEBA
8 1W tym czasie, gdy znowu zebrał się wielki tłum i nie mieli co jeść, przywołał uczniów i rzekł im: 2„Żal Mi tego ludu. Przecież już trzy dni nie odstępują Mnie, a nie mają co jeść. 3Lecz jeśli ich puszczę do domu głodnych, w drodze opadną z sił; bo niektórzy z nich przybyli z daleka”. 4Uczniowie odpowiedzieli: „Jak tu na pustkowiu nakarmić ich chlebem?”. 5Zapytał ich: „Ile macie chlebów?”. Odpowiedzieli: „Siedem”. 6I kazał ludowi usiąść na ziemi. Wziął siedem chlebów, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i dawał swoim uczniom, aby je rozdawali. I rozdali ludowi. 7Mieli też kilka rybek. Odmówił nad nimi modlitwę uwielbienia i polecił je również rozdać. 8Najedli się do syta, a resztek, które pozostały, zebrano siedem koszy. 9Było tam prawie cztery tysiące ludzi. Potem ich odesłał, 10a sam wsiadł z uczniami do łodzi i popłynął w okolice Dalmanuty.
ŻĄDANIE ZNAKU Z NIEBA
11 Wtedy wystąpili faryzeusze i zaczęli z Nim dyskutować. Chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. 12 A On westchnął głęboko i powiedział: „Dlaczego to pokolenie domaga się znaku? Zapewniam was: Temu pokoleniu nie będzie dany żaden znak”. 13 Zostawiając ich, znowu wsiadł do łodzi i odpłynął na drugi brzeg.
ZAKWAS FARYZEUSZÓW I HERODA
14 Uczniowie zapomnieli zabrać ze sobą chleba i mieli w łodzi tylko jeden bochenek. 15 Wtedy im nakazał: „Bądźcie czujni. Unikajcie zakwasu faryzeuszów i zakwasu Heroda”. 16 Oni tymczasem rozmawiali między sobą o tym, że nie mają chleba. 17 Jezus zauważył to i rzekł do nich: „Dlaczego rozmawiacie o tym, że nie macie chleba? Czemu wciąż nie rozumiecie i nie pojmujecie? Wasze serca są aż tak zatwardziałe? 18 Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie! Czy nie pamiętacie już, 19 ile zebraliście koszy pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?”. Odpowiedzieli Mu: „Dwanaście”. 20 „A gdy rozdałem siedem chlebów pomiędzy cztery tysiące, ile zebraliście koszy pełnych ułomków?”. Odpowiedzieli: „Siedem”. 21 I mówił im: „Jeszcze nie rozumiecie?”.
UZDROWIENIE NIEWIDOMEGO W BETSAIDZIE
22 Potem przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili do Niego niewidomego i prosili, aby go dotknął. 23 On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: „Czy coś widzisz?”. 24 Niewidomy, rozglądając się, powiedział: „Widzę ludzi, jakbym patrzył na chodzące drzewa”. 25 Ponownie położył ręce na jego oczy. Wtedy niewidomy całkowicie odzyskał wzrok. Został uzdrowiony i wszystko widział wyraźnie. 26 Jezus odesłał go do domu, mówiąc: „Tylko do wsi nie wchodź”.
WYZNANIE PIOTRA
27 Jezus udał się wraz ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W czasie drogi pytał uczniów: „Co mówią ludzie? Kim według nich jestem?”. 28 Oni Mu odpowiedzieli: „Mówią, że jesteś Janem Chrzcicielem, inni – że Eliaszem, jeszcze inni – że jednym z proroków”. 29 On ich zapytał: „A według was, kim jestem?”. Odpowiedział Mu Piotr: „Ty jesteś Chrystusem”. 30 Wówczas nakazał im, aby nikomu o Nim nie mówili.
ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA
31 Jezus zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, wyższych kapłanów i nauczycieli Pisma, że zostanie zabity, lecz po trzech dniach zmartwychwstanie. 32 Mówił to zupełnie otwarcie. Wtedy Piotr wziął Go na bok i stanowczo Go upominał. 33 Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, skarcił Piotra: „Szatanie, odejdź ode Mnie! Bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku”. 34 Potem przywołał tłum i uczniów i powiedział do nich: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. 35 Bo kto chce ocalić swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mojego powodu i z powodu Ewangelii, ocali je. 36 Jaką korzyść ma człowiek, jeśli zdobędzie cały świat, ale straci swoje życie? 37 Bo czegóż by człowiek nie dał w zamian za swoje życie! 38 Kto bowiem wstydzi się Mnie i mojej nauki przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydzić, kiedy wraz ze świętymi aniołami przybędzie w blasku chwały swojego Ojca”.
9 1Dalej mówił im: „Zapewniam was: Niektórzy z was nie umrą, dopóki nie zobaczą królestwa Bożego przychodzącego z mocą”.
PRZEMIENIENIE JEZUSA
2 Po sześciu dniach Jezus zabrał z sobą Piotra, Jakuba i Jana i wyprowadził ich z dala od ludzi na wysoką górę. Tam przemienił się w ich obecności. 3 Jego ubranie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi nie potrafi wybielić. 4 I ukazał im się Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. 5 Wtedy Piotr powiedział do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, drugi dla Mojżesza, a trzeci dla Eliasza”. 6 Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni. 7 I pojawił się obłok, który ich zasłonił, a z obłoku rozległ się głos: „On jest moim Synem umiłowanym. Jego słuchajcie!”. 8 Zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo nie widzieli. Był z nimi tylko Jezus. 9 Kiedy schodzili z góry, nakazał im, aby nikomu nie opowiadali o tym, co widzieli, dopóki Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. 10 Zachowali to więc w tajemnicy, tylko zastanawiali się między sobą, co znaczy powstać z martwych. 11 Potem pytali Go: „Czemu nauczyciele Pisma twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?”. 12 Odpowiedział im: „Rzeczywiście, najpierw przyjdzie Eliasz i wszystko naprawi. A o Synu Człowieczym jest napisane, że będzie On wiele cierpiał i zostanie wzgardzony. 13 Lecz mówię wam, że Eliasz też już przyszedł, lecz, jak o nim napisano, postąpili z nim tak, jak im się podobało”.
UZDROWIENIE EPILEPTYKA
14 Kiedy wrócili do pozostałych uczniów, ujrzeli wokół nich wielki tłum i nauczycieli Pisma, którzy dyskutowali z nimi. 15 Zaraz też, gdy ludzie Go zobaczyli, pełni podziwu biegli do Niego i pozdrawiali Go. 16 A On ich zapytał: „O czym dyskutujecie z nimi?”. 17 Wtedy powiedział do Niego jakiś człowiek z tłumu: „Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, którego opętał duch niemy. 18 Ten, gdziekolwiek go pochwyci, rzuca nim to tu, to tam; a on ma wtedy pełno śliny w ustach, zgrzyta zębami i sztywnieje. Prosiłem Twoich uczniów, ale nie byli w stanie go wyrzucić”. 19 Jezus im odpowiedział: „O niewierzący ludzie! Jak długo mam być jeszcze z wami? Jak długo będę musiał was znosić? Przyprowadźcie go do Mnie!”. 20 I przyprowadzili go do Niego. Gdy tylko duch zobaczył Jezusa, szarpnął gwałtownie chłopcem, a on upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. 21 Jezus zapytał jego ojca: „Od jak dawna mu się to zdarza?”. Ten odpowiedział: „Od dzieciństwa. 22 Często wrzucał go w ogień lub w wodę, aby go zabić. Lecz jeśli możesz coś uczynić, zlituj się nad nami i pomóż nam!”. 23 Jezus powiedział do niego: „«Jeśli możesz?». Dla wierzącego wszystko jest możliwe”. 24 Natychmiast ojciec chłopca krzyknął: „Wierzę, uzdrów mnie z mojej niewiary!”. 25 Jezus, widząc, że tłum się gromadzi, rozkazał stanowczo duchowi nieczystemu: „Duchu niemy i głuchy, nakazuję ci, wyjdź z niego i już nigdy więcej do niego nie wracaj”. 26 I wyszedł z niego wśród wrzasków i gwałtownych konwulsji. Chłopiec wyglądał jak nieżywy, dlatego wielu mówiło, że umarł. 27 Jezus zaś ujął go za rękę i podniósł, a on wstał. 28 Kiedy wchodził do domu, Jego uczniowie pytali Go na osobności: „Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?”. 29 Powiedział im: „Ducha tego rodzaju nie można wyrzucić inaczej jak tylko modlitwą”.
DRUGA ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA
30 Wyszli stamtąd i przechodzili przez Galileę, lecz On nie chciał, aby ktokolwiek o tym wiedział. 31 Uczył bowiem swoich uczniów i mówił im, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach powstanie z martwych. 32 Uczniowie jednak nie rozumieli tych słów, lecz bali się Go pytać.
PRAWDZIWA WIELKOŚĆ CZŁOWIEKA
33 Potem przyszli do Kafarnaum. W domu zapytał ich: „O czym to rozprawialiście po drodze?”. 34 Lecz oni milczeli, bo w czasie drogi sprzeczali się ze sobą o to, kto z nich jest największy. 35 Jezus usiadł, przywołał Dwunastu i powiedział im: „Jeśli ktoś chce być pierwszy, niech będzie ostatni ze wszystkich i sługą wszystkich!”. 36 Następnie wziął dziecko, postawił je między nimi, przytulił do siebie i powiedział im: 37 „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w moje imię, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.
KTO NIE JEST PRZECIWKO WAM, JEST Z WAMI
38 Jan powiedział do Niego: „Nauczycielu, spotkaliśmy kogoś, kto w Twoje imię wyrzucał demony i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami”. 39 Lecz Jezus odrzekł: „Nie zabraniajcie mu! Nikt bowiem, kto czyni cuda w moje imię, nie będzie zaraz mógł źle mówić o Mnie. 40 Kto nie jest przeciwko nam, jest z nami. 41 Zapewniam was: Jeśli ktoś poda wam kubek wody, bo należycie do Chrystusa, nie utraci swojej zapłaty.
WALKA Z POKUSĄ
42 Ale jeśli ktoś stałby się przyczyną upadku jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, byłoby lepiej dla niego, aby mu przywiązano kamień młyński do szyi i wrzucono w morze. 43 I jeśli twoja ręka prowadzi cię do upadku, odetnij ją. Lepiej jest dla ciebie bez ręki osiągnąć życie, niż z dwiema rękami iść na potępienie, w ogień nieugaszony. [44] 45 Jeśli twoja noga prowadzi cię do upadku, odetnij ją. Lepiej jest dla ciebie bez nogi osiągnąć życie, niż z dwiema nogami być wyrzuconym na potępienie. [46] 47 Jeśli twoje oko prowadzi cię do upadku, wyłup je. Lepiej jest dla ciebie bez jednego oka wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wyrzuconym na potępienie, 48 gdzie ich robak nie umiera, a ogień nie gaśnie. 49 Bo każdy ogniem będzie posolony! 50 Pożyteczna jest sól. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czym go przywrócicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą”.
PODRÓŻ DO JEROZOLIMY
NIEROZERWALNOŚĆ MAŁŻEŃSTWA
10 1Potem odszedł stamtąd i drugim brzegiem Jordanu udał się do Judei. Tłumy znowu schodziły się do Niego, a On je nauczał, jak to miał w zwyczaju. 2Wtedy przyszli do Niego faryzeusze i wystawiając Go na próbę, pytali, czy wolno mężowi rozwieść się z żoną. 3On ich zapytał: „Co wam nakazał Mojżesz?”. 4Oni odpowiedzieli: „Mojżesz pozwolił sporządzić dokument rozwodu i oddalić”. 5Wtedy Jezus powiedział im: „Napisał wam to przykazanie, dlatego że macie zatwardziałe serca. 6Lecz od początku stworzenia Bóg stworzył ich mężczyzną i kobietą: 7Z tego powodu mężczyzna opuści ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną. 8I staną się dwoje jednym ciałem. I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. 9Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”. 10W domu ponownie uczniowie pytali Go o to. 11Powiedział im: „Jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. 12I jeśliby ona porzuciła swego męża i wyszła za innego, też cudzołoży”.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DZIECI
13 Przynoszono do Niego dzieci, aby je dotknął, ale uczniowie stanowczo tego zabraniali. 14 Kiedy Jezus to zobaczył, oburzył się i powiedział: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, bo do takich jak one należy królestwo Boże. 15 Zapewniam was: Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego”. 16 Potem brał je w objęcia i błogosławił, kładąc na nie ręce.
BOGATY CZŁOWIEK
17 Gdy wyruszał w drogę, przybiegł pewien człowiek i padając przed Nim na kolana, zapytał: „Nauczycielu dobry, co mam robić, aby osiągnąć życie wieczne?”. 18 Jezus mu odrzekł: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg. 19 Znasz przykazania: Nie popełnisz morderstwa, nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie będziesz kradł, nie złożysz kłamliwego zeznania, nie dokonasz grabieży, czcij swojego ojca i matkę”. 20 On Mu odpowiedział: „Nauczycielu, przestrzegałem tego wszystkiego od młodości”. 21 Wtedy Jezus przyjrzał mu się, umiłował go i powiedział: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem wróć i chodź za Mną”. 22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony. Miał bowiem wiele posiadłości. 23 Wtedy Jezus, rozglądając się wokoło, powiedział do swoich uczniów: „Jak trudno jest wejść do królestwa Bożego tym, którzy mają majątek”. 24 Uczniowie zdumieli się na te słowa, lecz On powtórzył: „Dzieci, jakże trudno jest wejść do królestwa Bożego! 25 Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego”. 26 Oni tym bardziej się zdumiewali i mówili między sobą: „Któż więc może się zbawić?”. 27 Jezus przyjrzał im się uważnie i powiedział: „Dla ludzi to niemożliwe, ale nie dla Boga, bo dla Boga wszystko jest możliwe”. 28 Wówczas Piotr powiedział do Niego: „Oto my zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą”. 29 Jezus odpowiedział: „Zapewniam was: Każdy, kto opuścił dom, braci, siostry, matkę, ojca, dzieci albo pole ze względu na Mnie i ze względu na Ewangelię, 30 otrzyma stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życie wieczne w przyszłości. 31 Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”.
TRZECIA ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA
32 Byli właśnie w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus ciągle ich wyprzedzał, tak że się dziwili. A ci, którzy szli za Nim, byli przestraszeni. Jezus ponownie przywołał Dwunastu i zaczął im mówić o tym, co miało Go spotkać: 33 „Oto teraz zdążamy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany wyższym kapłanom i nauczycielom Pisma. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. 34 Będą z Niego drwić, pluć na Niego, wychłoszczą Go i zabiją, ale po trzech dniach zmartwychwstanie”.
PROŚBA JAKUBA I JANA
35 Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i powiedzieli: „Nauczycielu, chcemy, żebyś uczynił dla nas to, o co Cię poprosimy”. 36 On ich zapytał: „Co takiego chcecie, abym wam uczynił?”. 37 Rzekli Mu: „Spraw, abyśmy zasiedli w Twojej chwale: jeden po Twojej prawej stronie, a drugi po lewej”. 38 Jezus im powiedział: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być chrzczony?”. 39 Odpowiedzieli Mu: „Możemy”. Lecz Jezus im powiedział: „Kielich, który Ja mam pić, będziecie pić; i chrzest, którym Ja jestem chrzczony, wy też przyjmiecie. 40 Jednak nie do Mnie należy rozdawać miejsca po mojej prawej lub po lewej stronie, lecz dostaną je ci, dla których je przygotowano”. 41 Gdy to usłyszało dziesięciu, zaczęli oburzać się na Jakuba i Jana. 42 A Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: „Wiecie, że ci, którzy są uznawani za władców narodów, ciemiężą je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. 43 Nie tak powinno być wśród was. Ale kto by chciał stać się wielki między wami, niech będzie waszym sługą. 44 A kto by chciał być między wami pierwszy, niech będzie niewolnikiem wszystkich. 45 Bo Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu”. 46 Tak przyszli do Jerycha.
UZDROWIENIE BARTYMEUSZA
Kiedy razem z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, siedział przy drodze niewidomy żebrak Bartymeusz, syn Tymeusza. 47 Słysząc, że Jezus z Nazaretu przechodzi, zaczął głośno krzyczeć: „Synu Dawida, Jezusie, zmiłuj się nade mną!”. 48 Wielu nakazywało mu, aby umilkł, lecz on jeszcze głośniej krzyczał: „Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!”. 49 Wtedy Jezus zatrzymał się i rzekł: „Zawołajcie go!”. I przywołali niewidomego, mówiąc mu: „Odwagi, wstań, woła cię!”. 50 On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i szedł do Jezusa. 51 A Jezus zwrócił się do niego: „Co chcesz, abym ci uczynił?”. Niewidomy odpowiedział Mu: „Rabbuni, żebym przejrzał”. 52 Odrzekł Jezus: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Zaraz przejrzał i szedł drogą za Nim.
DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W JEROZOLIMIE
TRYUMFALNY WJAZD DO JEROZOLIMY
11 1Kiedy zbliżali się do Jerozolimy, od strony Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, wysłał dwóch swoich uczniów, 2mówiąc im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami. Jak tylko wejdziecie do niej, znajdziecie tam uwiązanego osiołka, którego nikt z ludzi jeszcze nie dosiadał. Odwiążcie go i przyprowadźcie. 3Jeśli ktoś was zapyta, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje, lecz zaraz go odeśle z powrotem”. 4Poszli i znaleźli osiołka przywiązanego u drzwi na zewnętrz przy drodze, i odwiązali go. 5Niektórzy ze stojących tam pytali: „Co to ma znaczyć? Dlaczego odwiązujecie osiołka?”. 6Oni odpowiedzieli, jak im Jezus polecił. I pozwolili im. 7Przyprowadzili osiołka do Jezusa i zarzucili na niego swoje płaszcze, a On go dosiadł. 8Wielu słało swoje płaszcze na drodze, a inni zielone gałązki ścięte na polach. 9Ci zaś, którzy szli przed Nim i za Nim, wołali: „Hosanna! Chwała Temu, który przychodzi w imię Pana. 10Błogosławione nadchodzące królestwo naszego ojca Dawida. Hosanna na wysokościach!”. 11Tak przybył do Jerozolimy, do świątyni. Dokładnie wszystko obejrzał, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii.
DRZEWO FIGOWE BEZ OWOCÓW
12 Następnego dnia, gdy wychodzili z Betanii, poczuł głód. 13 Widząc z daleka drzewo figowe pokryte liśćmi, podszedł, aby zobaczyć, czy przypadkiem czegoś na nim nie znajdzie. Lecz kiedy do niego podszedł, nie znalazł nic oprócz liści, gdyż nie był to czas na figi. 14 Wtedy powiedział do drzewa: „Niech już nikt nigdy nie je z ciebie owocu!”. A słuchali tego Jego uczniowie.
OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
15 Potem przyszli do Jerozolimy. Kiedy wszedł do świątyni, zaczął z niej wyrzucać sprzedających i kupujących; powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki sprzedających gołębie 16 i nie pozwalał przenosić przez świątynię żadnych przedmiotów. 17 Następnie nauczał ich, mówiąc: „Czy nie jest napisane: Mój dom będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów? A wy uczyniliście z niego kryjówkę bandytów”. 18 Usłyszeli o tym wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma i szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Bali się Go jednak, gdyż cały lud był zachwycony Jego nauką. 19 Gdy zapadał wieczór, Jezus i uczniowie wychodzili poza miasto.
MODLITWA PEŁNA WIARY
20 Przechodząc rano, zobaczyli drzewo figowe uschnięte od korzeni. 21 Piotr przypomniał sobie wypowiedziane o nim słowa i rzekł: „Rabbi, patrz, drzewo figowe, które przekląłeś, uschło”. 22 Jezus im powiedział: „Miejcie wiarę w Boga! 23 Zapewniam was: Jeśli ktoś powie tej górze: «Podnieś się i rzuć się w morze», a nie będzie powątpiewał w sercu, lecz wierzył, że to, co mówi, spełni się, to tak się mu stanie. 24 Dlatego mówię wam: Wierzcie, że otrzymaliście wszystko, o co prosicie w modlitwie, a to wam się stanie. 25 A kiedy przystępujecie do modlitwy, przebaczajcie, jeśli macie coś przeciw komu, aby również wasz Ojciec, który jest w niebie, przebaczył wasze przewinienia”. [26]
PRÓBA PODWAŻENIA AUTORYTETU JEZUSA
27 Przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy Jezus przechadzał się po świątyni, podeszli do Niego wyżsi kapłani, nauczyciele Pisma i starsi 28 i zapytali Go: „Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał władzę, aby tak czynić?”. 29 Jezus im odpowiedział: „I ja wam postawię jedno pytanie. Jeśli Mi odpowiecie, to i Ja wam odpowiem, jakim prawem to czynię. 30 Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy od ludzi? Odpowiedzcie Mi!”. 31 Oni rozważali między sobą: „Jeśli powiemy: «Z nieba», to zapyta: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?». 32 Mamy więc powiedzieć, że od ludzi?”. Obawiali się jednak tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana rzeczywiście za proroka. 33 Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie wiemy”. Jezus im rzekł: „To i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię”.
PRZYPOWIEŚĆ O WINNICY I NIEGODZIWYCH DZIERŻAWCACH
12 1Potem zaczął mówić do nich w przypowieściach: „Pewien człowiek zasadził winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię, zbudował wieżę. Następnie wydzierżawił ją i wyjechał. 2W odpowiednim czasie posłał do dzierżawców sługę, aby odebrał od nich część zbiorów winnicy. 3Lecz oni schwytali go, zbili i odesłali z niczym. 4Znowu posłał do nich innego sługę. Temu rozbili głowę i znieważyli go. 5Posłał jeszcze jednego, lecz jego zabili. I wielu innych posłał, z których jednych pobili, a innych zabili. 6Miał jeszcze jednego syna, ukochanego. Posłał go do nich na końcu, mówiąc: «Uszanują mojego syna». 7Lecz dzierżawcy mówili między sobą: «To jest spadkobierca. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze». 8Schwytali go, zabili i wyrzucili z winnicy. 9Co więc zrobi pan winnicy? Gdy przybędzie, wytraci dzierżawców, a winnicę odda innym. 10 Czy nie czytaliście Pisma:
Kamień, który odrzucili budujący,
stał się kamieniem węgielnym.
11Pan to sprawił
i jest to cudem w naszych oczach”.
12 Zamierzali więc Go schwytać, bo zrozumieli, że to o nich powiedział tę przypowieść. Bali się jednak tłumu i dlatego zostawili Go i odeszli.
PODATEK DLA CESARZA
13 Następnie wysłano do Niego kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, aby złapać Go za słowo. 14 Przyszli i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i nie dbasz o niczyje względy. Nie zważasz na ludzką opinię, lecz nauczasz drogi Bożej zgodnie z prawdą. Czy wolno płacić podatek cesarzowi, czy też nie? Mamy płacić czy nie płacić?”. 15 On przejrzał ich obłudę i powiedział: „Czemu wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście Mi denara, abym go obejrzał”. 16 Kiedy przynieśli, zapytał ich: „Czyja to podobizna i napis?”. Oni Mu odpowiedzieli: „Cesarza”. 17 Jezus rzekł więc do nich: „Oddajcie cesarzowi, co cesarskie, a Bogu to, co Boskie”. I byli pełni podziwu dla Niego.
O ZMARTWYCHWSTANIU
18 Wtedy podeszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zadali Mu pytanie: 19 „Nauczycielu, Mojżesz zarządził, że jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi potomka, to jego brat ma wziąć ją i wzbudzić potomstwo swemu bratu. 20 Było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie pozostawił potomka. 21 Drugi ją wziął i też umarł bezdzietny, podobnie trzeci. 22 I żaden z siedmiu nie zostawił potomka. W końcu po nich wszystkich umarła i ta kobieta. 23 Skoro siedmiu miało ją za żonę, przy zmartwychwstaniu – jeśli powstaną – którego z nich będzie żoną?”. 24 Jezus powiedział: „Czyż nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pisma ani mocy Boga? 25 Przecież kiedy powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. 26 Co zaś tyczy się umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście o krzewie w księdze Mojżesza? Bóg powiedział do niego: «Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». 27 Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Bardzo się mylicie”.
NAJWIĘKSZE PRZYKAZANIE
28 Wówczas podszedł jeden z nauczycieli Pisma, który słyszał ich rozmowę. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: „Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich?”. 29 Jezus rzekł: „Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. 30 Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. 31 Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych”. 32 Powiedział do niego nauczyciel Pisma: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo jeden jest i poza Nim nie ma innego. 33 Miłować Go całym sercem, całym rozumem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego o wiele więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary”. 34 Jezus, widząc, że rozsądnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. I odtąd nikt już nie odważył się Go pytać.
NIEROZPOZNANIE GODNOŚCI JEZUSA
35 Nauczając w świątyni, Jezus zapytał: „Na jakiej podstawie nauczyciele Pisma mówią, że Chrystus jest synem Dawida? 36 Przecież sam Dawid z natchnienia Ducha Świętego mówi:
PAN powiedział do mojego Pana:
„Usiądź po mojej prawej stronie,
aż położę twych wrogów
pod twoje stopy”.
37 Skoro Dawid nazywa Go Panem, to jak może On być jego synem?”. A wielki tłum chętnie Go słuchał.
ZARZUTY WOBEC NAUCZYCIELI PISMA
38 Nauczał dalej: „Miejcie się na baczności przed nauczycielami Pisma. Chętnie chodzą w wytwornych szatach, lubią pozdrowienia na placach, 39 pierwsze krzesła w synagogach i honorowe miejsca na ucztach. 40 Objadają domy wdów i dla pozoru długo się modlą. Ich spotka surowszy wyrok”.
WDOWI GROSZ
41 Potem, siedząc naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał do niej drobne pieniądze. Wielu bogatych wrzucało wiele. 42 Gdy przyszła pewna uboga wdowa, wrzuciła dwie drobne monety, czyli jeden kwadrans. 43 Wtedy przywołał swoich uczniów i powiedział do nich: „Zapewniam was: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej od wszystkich, którzy wrzucali do skarbony. 44 Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie”.
ZAPOWIEDŹ ZBURZENIA ŚWIĄTYNI
13 1Gdy wychodził ze świątyni, odezwał się do Niego jeden z Jego uczniów: „Nauczycielu, patrz, co za kamienie i co za budowle!”. 2Lecz Jezus mu odpowiedział: „Widzisz te wielkie budowle? Nie pozostanie tu kamień na kamieniu. Wszystko legnie w gruzach!”.
POCZĄTEK NIESZCZĘŚĆ
3 Kiedy siedział na Górze Oliwnej, naprzeciw świątyni, Piotr, Jakub, Jan i Andrzej pytali Go na osobności: 4 „Powiedz nam, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, że to wszystko zacznie się spełniać?”. 5 Wtedy Jezus zaczął do nich mówić: „Uważajcie, aby was ktoś nie zwiódł. 6 Wielu przyjdzie w moim imieniu i będzie mówić: «Ja jestem». I wielu wprowadzą w błąd. 7 Kiedy usłyszycie o wojnach i dotrą do was wieści z wojen, nie trwóżcie się! Musi się to wydarzyć, ale to jeszcze nie koniec. 8 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. W różnych miejscach będą trzęsienia ziemi i nastanie głód. To początek boleści! 9 Wy zaś miejcie się na baczności. Będą was wydawać sądom i bić was będą w synagogach. Ze względu na Mnie postawią was przed namiestników i królów, abyście dali świadectwo wobec nich. 10 Lecz najpierw Ewangelia musi być głoszona wszystkim narodom. 11 Gdy was poprowadzą, aby was wydać, nie martwcie się wcześniej o to, co macie mówić. Mówcie to, co wtedy będzie wam dane, bo nie wy będziecie mówili, ale Duch Święty. 12 Brat wyda na śmierć brata, a ojciec dziecko. Dzieci wystąpią przeciwko rodzicom i wydadzą ich na śmierć. 13 Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia. Lecz ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony.
WIELKIE PRZEŚLADOWANIE
14 Kiedy ujrzycie bluźnierczą obrzydliwość, wzniesioną tam, gdzie stać nie powinna – kto czyta, niech rozumie – wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry. 15 Kto będzie na tarasie, niech nie schodzi i nie wchodzi do mieszkania, aby coś zabrać. 16 A kto będzie na polu, niech nie wraca po płaszcz. 17 Biada w te dni kobietom w ciąży i karmiącym. 18 Módlcie się także, aby to nie wypadło w zimie. 19 W tym czasie nastanie taki ucisk, jakiego dotąd jeszcze nie było od początku stworzenia, dokonanego przez Boga, i jakiego nigdy nie będzie. 20 Gdyby Pan nie skrócił tego czasu, nikt by nie ocalał. Lecz ze względu na tych, których sobie wybrał, skrócił ten czas. 21 Wtedy, jeśli ktoś wam powie: «Oto Chrystus jest tutaj», «oto jest tam» – nie wierzcie. 22 Pojawią się bowiem fałszywi chrystusi i fałszywi prorocy. Będą czynić znaki i cuda, aby – jeśli to możliwe – wprowadzić w błąd wybranych. 23 Miejcie więc oczy szeroko otwarte! Wszystko wam zapowiedziałem.
PRZYJŚCIE SYNA CZŁOWIECZEGO
24 W tych dniach, po tej udręce,
słońce się zaćmi,
księżyc straci blask
25 i gwiazdy będą spadały z nieba,
a moce, które są w niebie, zostaną wstrząśnięte.
26 Wtedy ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach z wielką mocą i chwałą. 27 Wówczas pośle aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańców ziemi aż po krańce nieba.
PRZYPOWIEŚĆ O DRZEWIE FIGOWYM
28 Uczcie się na przykładzie drzewa figowego: Gdy jego gałązka staje się miękka i wypuszcza liście, rozpoznajecie, że zbliża się lato. 29 Tak też i wy, gdy zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że jest blisko, we drzwiach. 30 Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, dopóki nie spełni się to wszystko. 31 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.
KONIECZNOŚĆ CZUWANIA
32 O tym jednak, kiedy nadejdzie ten dzień i godzina, nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. 33 Miejcie oczy szeroko otwarte, czuwajcie, gdyż nie wiecie, kiedy nadejdzie odpowiedni czas. 34 Będzie podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzając sługom staranie o wszystko. Każdemu wyznaczył zajęcie, a stróżowi kazał czuwać. 35 Dlatego czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: wieczorem czy o północy, w czas piania kogutów czy o wschodzie słońca, 36 aby przychodząc nagle, nie zastał was śpiących! 37 To, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!”.
MĘKA, ŚMIERĆ I ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA
SPISEK NA ŻYCIE JEZUSA
14 1Za dwa dni przypadała Pascha i Święto Przaśników. Wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma zastanawiali się, w jaki sposób podstępnie pojmać i zabić Jezusa. 2Lecz mówili: „Tylko nie podczas święta, żeby nie doszło do rozruchów wśród ludu”.
NAMASZCZENIE W BETANII
3 Kiedy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta, niosąc alabastrowy flakonik prawdziwego nardowego olejku, który był bardzo drogi. Otworzyła flakonik i wylała olejek na Jego głowę. 4 A niektórzy z obecnych mówili między sobą z oburzeniem: „Po co tak marnować olejek? 5 Przecież można go było sprzedać za więcej niż trzysta denarów, a pieniądze rozdać ubogim”. I robili jej wyrzuty. 6 Lecz Jezus powiedział: „Zostawcie ją w spokoju. Dlaczego sprawiacie jej przykrość? Spełniła dobry uczynek względem Mnie. 7 Ubogich stale będziecie mieć u siebie i kiedy chcecie, możecie im dobrze czynić. Mnie natomiast nie będziecie mieć zawsze. 8 Ona uczyniła to, co mogła. Namaściła już moje ciało na pogrzeb. 9 Dlatego zapewniam was: Wszędzie, gdziekolwiek na świecie będzie głoszona Ewangelia, będą również ją wspominać, opowiadając o tym, co uczyniła”.
ZDRADA JUDASZA
10 Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do wyższych kapłanów, aby im Go wydać. 11 Kiedy to usłyszeli, ucieszyli się i obiecali mu zapłacić. Odtąd szukał okazji, aby Go wydać.
PASCHA RAZEM Z UCZNIAMI
12 Pierwszego dnia Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, uczniowie zapytali Jezusa: „Gdzie chcesz, abyśmy poszli i przygotowali Ci do spożycia Paschę?”. 13 Posłał więc dwóch uczniów z poleceniem: „Idźcie do miasta. Wyjdzie wam naprzeciw człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim 14 i tam, dokąd wejdzie, powiecie gospodarzowi: «Nauczyciel pyta: Gdzie jest dla Mnie pokój, w którym spożyję Paschę z moimi uczniami?». 15 On wskaże wam na górze dużą salę, usłaną i gotową. Tam przygotujcie dla nas”. 16 Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli wszystko, jak im powiedział. I przygotowali Paschę. 17 Z nastaniem wieczoru przyszedł tam z Dwunastoma. 18 A kiedy usiedli za stołem i zaczęli jeść, Jezus rzekł: „Zapewniam was: Jeden z was, jedzących ze Mną, zdradzi Mnie!”. 19 Zaczęli się smucić i pytać jeden przez drugiego: „Chyba nie ja?”. 20 On odpowiedział: „Jeden z Dwunastu, ten, który zanurza ze Mną rękę w misie. 21 Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, bo tak jest o Nim napisane, lecz biada temu człowiekowi, który zdradza Syna Człowieczego. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”.
USTANOWIENIE EUCHARYSTII
22 Podczas posiłku wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dał im, mówiąc: „Bierzcie, to jest ciało moje”. 23 Następnie wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i podał im. I pili z niego wszyscy. 24 Potem powiedział do nich: „To jest moja krew przymierza, która wylewa się za wielu. 25 Zapewniam was: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do dnia, kiedy będę go pił nowy w królestwie Bożym”. 26 Potem, śpiewając hymny, wyszli w stronę Góry Oliwnej.
ZAPOWIEDŹ ZAPARCIA SIĘ PIOTRA
27 Wtedy Jezus powiedział im: „Wszyscy zwątpicie, gdyż jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce. 28 Lecz po moim Zmartwychwstaniu wyprzedzę was do Galilei”. 29 Na to rzekł Mu Piotr: „Choćby wszyscy zwątpili, ja nie zwątpię!”. 30 Odpowiedział mu Jezus: „Zapewniam cię: Jeszcze dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz”. 31 Ale on tym bardziej zapewniał: „Choćby mi przyszło razem z Tobą umrzeć, nie wyprę się Ciebie”. Podobnie mówili wszyscy.
MODLITWA W GETSEMANI
32 Gdy przyszli do posiadłości zwanej Getsemani, Jezus powiedział do swoich uczniów: „Usiądźcie tutaj, a Ja będę się modlił”. 33 Następnie zabrał ze sobą Piotra, Jakuba i Jana. Zaczął też drżeć i odczuwać lęk. 34 Wtedy powiedział im: „Moja dusza jest śmiertelnie smutna. Zostańcie tu i czuwajcie!”. 35 Po czym odszedł nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, aby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina. 36 Mówił: „Abba, Ojcze. Dla Ciebie wszystko jest możliwe, oddal ten kielich ode Mnie! Jednak nie to, co Ja chcę, ale co Ty”. 37 Kiedy wrócił, zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: „Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? 38 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie gorliwy, ale ciało słabe”. 39 Odszedł ponownie i modlił się tymi samymi słowami. 40 Gdy wrócił, znowu zastał ich śpiących, gdyż oczy im się zamykały. I nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć. 41 Kiedy po raz trzeci przyszedł, powiedział do nich: „Znowu śpicie i odpoczywacie? Dosyć! Nadeszła godzina. Oto Syn Człowieczy zostaje wydany w ręce grzeszników. 42 Wstańcie, chodźmy! Oto nadchodzi ten, który Mnie wydaje”.
ZDRADA I POJMANIE JEZUSA
43 Kiedy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim tłum z mieczami i kijami wysłany przez wyższych kapłanów, nauczycieli Pisma i starszych. 44 Zdrajca umówił się z nimi na taki znak: „Ten, którego pocałuję, to On. Schwytajcie Go i prowadźcie ostrożnie!”. 45 Skoro tylko przyszedł, natychmiast podszedł do Jezusa i rzekł: „Nauczycielu”, i pocałował Go. 46 A oni rzucili się na Niego i pochwycili Go. 47 Jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. 48 Rzekł do nich Jezus: „Wyszliście z mieczami i kijami jak po przestępcę, żeby Mnie pojmać. 49 Codziennie byłem wśród was, nauczając w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Jednak, niech się wypełnią Pisma!”. 50 Wtedy wszyscy opuścili Go i uciekli. 51 A pewien młodzieniec szedł za Nim, owinięty tylko w płótno. Próbowano go pochwycić, 52 lecz on porzucił płótno i uciekł nagi.
JEZUS PRZED WYSOKĄ RADĄ
53 Przyprowadzono Jezusa do najwyższego kapłana. Zebrali się tam wszyscy wyżsi kapłani, starsi i nauczyciele Pisma. 54 Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec najwyższego kapłana. Siedział tam wśród służby i grzał się przy ognisku. 55 Tymczasem wyżsi kapłani i cała Wysoka Rada szukali dowodów przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć, lecz nie znajdowali. 56 Wielu wprawdzie fałszywie zeznawało przeciwko Niemu, ale ich zeznania nie były zgodne. 57 Niektórzy wystąpili i tak fałszywie zeznawali przeciwko Niemu: 58 „Słyszeliśmy, jak On mówił: «Zburzę tę świątynię wzniesioną przez ludzi, a w ciągu trzech dni zbuduję inną, która nie będzie wzniesiona ludzką ręką»”. 59 Lecz i te zeznania nie były zgodne. 60 Wtedy wyszedł na środek najwyższy kapłan i zapytał Jezusa: „Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?”. 61 On jednak milczał i nic nie odpowiedział. Wówczas najwyższy kapłan zapytał Go jeszcze: „Czy Ty jesteś Chrystusem, Synem Błogosławionego?”. 62 Jezus odpowiedział: „Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawej stronie Mocy i przychodzącego wśród obłoków niebieskich”. 63 Wtedy najwyższy kapłan, rozdzierając swoje szaty, powiedział: „Na co potrzeba nam jeszcze świadków? 64 Słyszeliście bluźnierstwo. Co o tym sądzicie?”. A oni wszyscy orzekli, że winien jest śmierci. 65 Niektórzy też zaczęli pluć na Niego, zasłaniali Mu twarz i bili Go, mówiąc: „Zgaduj!”. Również słudzy Go policzkowali.
ZAPARCIE SIĘ PIOTRA
66 Kiedy Piotr znajdował się na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. 67 Zobaczyła grzejącego się Piotra, przyjrzała mu się i rzekła: „I ty byłeś z Nazarejczykiem Jezusem”. 68 Lecz on zaprzeczył: „Ani nie wiem, ani nie rozumiem, o czym mówisz”. I wyszedł do przedsionka. A kogut zapiał. 69 Służąca, widząc go, zaczęła znowu mówić do tych, którzy tam stali: „On jest jednym z nich”. 70 A on ponownie zaprzeczył. Po chwili i ci, którzy tam się znajdowali, mówili do Piotra: „Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś przecież Galilejczykiem”. 71 Ale on zaczął się zaklinać i przysięgać: „Nie znam tego człowieka, o którym mówicie”. 72 W tej chwili kogut zapiał po raz drugi. Przypomniał sobie Piotr słowa, które mu Jezus powiedział: „Zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz”. I wybuchnął głośnym płaczem.
JEZUS PRZED PIŁATEM
15 1 Wczesnym rankiem wyżsi kapłani wraz ze starszymi i nauczycielami Pisma i cała Wysoka Rada podjęli uchwałę, aby uwięzionego Jezusa odprowadzić i wydać Piłatowi. 2 Piłat zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. On mu odpowiedział: „Ty tak mówisz”. 3 A wyżsi kapłani wysuwali przeciwko Niemu liczne zarzuty. 4 Piłat ponownie Go zapytał: „Nic nie odpowiadasz? Zobacz, o co Cię oskarżają”. 5 Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił.
SKAZANIE JEZUSA NA ŚMIERĆ
6 Z okazji święta zazwyczaj uwalniał im więźnia, którego żądali. 7 A był jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy popełnili zabójstwo podczas rozruchów. 8 Przyszedł więc tłum i zaczął domagać się tego, co zwykle im czynił. 9 Piłat im odpowiedział: „Jeśli chcecie, uwolnię wam króla Żydów?”. 10 Wiedział bowiem, że wyżsi kapłani wydali Go z zawiści. 11 Wyżsi kapłani podburzyli jednak tłum, aby domagał się raczej Barabasza. 12 Piłat ponownie powiedział do nich: „Co chcecie, abym uczynił z tym, którego nazywacie królem Żydów?”. 13 A oni znowu krzyczeli: „Ukrzyżuj Go!”. 14 Piłat odparł: „Cóż więc złego uczynił?”. Lecz oni tym głośniej krzyczeli: „Ukrzyżuj Go!”. 15 Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.
WYSZYDZENIE JEZUSA PRZEZ ŻOŁNIERZY
16 Żołnierze wyprowadzili Go więc na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali cały oddział. 17 Okryli Go purpurowym płaszczem, upletli cierniową koronę i włożyli Mu ją na głowę. 18 Zaczęli Go też pozdrawiać: „Witaj, królu Żydów!”. 19 Bili Go przy tym trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając, oddawali Mu pokłon. 20 Gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego czerwony płaszcz i założyli Mu Jego własne ubranie. Potem wyprowadzili Jezusa, aby Go ukrzyżować.
UKRZYŻOWANIE JEZUSA
21 Przymusili również przechodzącego tamtędy Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracał z pola, aby niósł Jego krzyż. 22 Gdy przyprowadzili Go na Golgotę, to znaczy Miejsce Czaszki, 23 dawali Mu tam wino zaprawione mirrą, ale On nie przyjął. 24 Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego ubranie, rzucając losy, co który miał zabrać. 25 Kiedy Go ukrzyżowano, była godzina trzecia. 26 A napis z podaniem Jego winy brzmiał: król Żydów. 27 Razem z Nim ukrzyżowano dwóch przestępców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. 28 Tak wypełniło się słowo Pisma, które mówi: Został zaliczony do przestępców. 29 Przechodzący obok bluźnili przeciwko Niemu, potrząsali głowami i mówili: „Ej, Ty, który burzysz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, 30 uratuj samego siebie i zejdź z krzyża!”. 31 Podobnie wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma jedni przez drugich drwili z Niego, mówiąc: „Innych wybawiał, a siebie wybawić nie może. 32 Chrystus, król Izraela! Niech teraz zejdzie z krzyża, abyśmy zobaczyli i uwierzyli”. Wyśmiewali Go także ci, którzy byli z Nim ukrzyżowani.
ŚMIERĆ JEZUSA
33 Kiedy nadeszła godzina szósta, ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej. 34 O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eloi, Eloi, lema sabachthani”, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? 35 Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: „Patrzcie, woła Eliasza”. 36 Ktoś pobiegł, nasączył gąbkę octem, zatknął ją na trzcinę i usiłował Go napoić. Mówił: „Poczekajcie, zobaczmy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go zdjąć”. 37 Lecz Jezus zawołał donośnie i oddał ducha. 38 Wtedy zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu. 39 A setnik, który stał naprzeciw Niego, widząc, że w ten sposób oddał ducha, powiedział: „Naprawdę ten Człowiek był Synem Bożym”. 40 Stały tam też kobiety, które z daleka przypatrywały się temu. Wśród nich była Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. 41 Właśnie one towarzyszyły Mu i usługiwały, kiedy był w Galilei. Były jeszcze inne, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy.
POGRZEB JEZUSA
42 Kiedy już nastał wieczór, ze względu na przygotowanie, to znaczy w przeddzień szabatu, 43 przyszedł Józef z Arymatei, szanowany członek Wysokiej Rady, który też oczekiwał królestwa Bożego, odważnie udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. 44 Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy dawno umarł. 45 Upewniony przez setnika, podarował zwłoki Józefowi. 46 On kupił płótno, zdjął Jezusa, owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Na wejście do grobu zatoczył kamień. 47 A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono.
ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA
16 1Gdy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome kupiły wonności, aby pójść Go namaścić. 2Wczesnym rankiem w pierwszy dzień po szabacie przyszły do grobu, kiedy wschodziło słońce. 3Mówiły między sobą: „Kto odsunie nam kamień od wejścia do grobu?”. 4Lecz kiedy spojrzały, zobaczyły, że kamień był odsunięty, choć był bardzo wielki. 5Weszły do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę. Bardzo się przestraszyły. 6Lecz on powiedział do nich: „Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego. Zmartwychwstał. Nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go położyli. 7Teraz idźcie i powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi, że wyprzedza was do Galilei. Tam Go zobaczycie, jak wam powiedział”. 8 One wyszły i uciekły od grobu. Ogarnął je bowiem lęk i zdumienie. Nikomu też nic nie powiedziały, bo były przestraszone.
ZAKOŃCZENIE EWANGELII
UKAZANIE SIĘ JEZUSA MARII MAGDALENIE
9 Po swoim Zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień po szabacie, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której kiedyś wyrzucił siedem demonów. 10 Ona poszła i oznajmiła to Jego uczniom, pogrążonym w smutku i płaczu. 11 Lecz oni, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli uwierzyć.
UKAZANIE SIĘ JEZUSA DWÓM UCZNIOM
12 Potem ukazał się w innej postaci dwóm z nich, kiedy szli na wieś. 13 Oni również powrócili i oznajmili to pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
UKAZANIE SIĘ ZMARTWYCHWSTAŁEGO JEZUSA JEDENASTU
14 Wreszcie ukazał się Jedenastu, gdy byli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i zatwardziałość serca, bo nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. 15 I powiedział do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! 16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, ten się potępi. 17 Tym, którzy uwierzą, takie znaki będą towarzyszyć: W moje imię będą wyrzucać demony, będą mówić nowymi językami, 18 węże będą brać do rąk, i choćby wypili coś zatrutego, nie zaszkodzi im. Będą na chorych kłaść ręce, a ci zostaną uzdrowieni”.
WSTĄPIENIE JEZUSA DO NIEBA
19 A gdy Pan Jezus to do nich powiedział, został wzięty do nieba i zasiadł po prawej stronie Boga. 20 Oni zaś rozeszli się i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
1,1 Zdanie to, które ma charakter tytułu, można też przetłumaczyć: Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Marek chce w swym dziele pisać o Jezusie Chrystusie, zbiera opowieści o Jego czynach oraz przekazywane przez apostołów Jego słowa, czyniąc z nich treść Jego Ewangelii.
1,17 Pójść za – w judaizmie I w. po Chr. zwrot ten oznaczał przyjęcie do szkoły mistrza, któremu uczeń winien był szacunek, posłuszeństwo oraz służbę.
1,41 dotknął go – dla ówczesnych ludzi szokujące było to, że Jezus dotknął trędowatego. Powinien w ten sposób stać się rytualnie nieczysty, a tymczasem oczyścił chorego. Trąd wiązano z grzechem, a usunięcie go przypisywano samemu Bogu. Jezus, uzdrawiając trędowatego, ukazuje swoją moc i świętość.
3,11 Syn Boży – tutaj to określenie niekoniecznie wskazuje na bóstwo Jezusa. W czasach, gdy żył Jezus, używano tego wyrażenia jako tytułu mesjańskiego i nauczyciele Pisma uważali, że postać z Ps 2,7, o której Bóg mówi: Ty jesteś moim Synem, jest oczekiwanym Chrystusem, który wyzwoli Izraela (2Sm 7,14; Łk 4,41).
6,34 W Piśmie Świętym często naród izraelski przedstawiany jest jako trzoda potrzebująca pasterza (Lb 27,17; 1Krl 22,17; Jdt 11,19; Ez 34,5nn). Powołani do tego zadania ludzie mieli być widzialnym znakiem troski Boga – Pasterza Izraela (Ps 80,2; Ez 35,11nn).
6,48 Marek pisze do ludzi wywodzących się z kręgu kultury rzymskiej, dlatego posługuje się rzymskim sposobem dzielenia nocy na cztery straże. Czwarta straż oznacza w przybliżeniu godzinę trzecią rano. W systemie hebrajskim noc dzielono na trzy części.
8,15 zakwas – sfermentowane ciasto, pozostawione z poprzedniego wypieku. Zakwas służył do spulchniania ciasta. Tutaj słowo zakwas może symbolizować postawę buntu i niewierności wobec Boga (Łk 12,1).
8,29 Polskie przekłady często stosują w tym i innych miejscach słowo Mesjasz, które jest transkrypcją hebrajskiego masziach – ‘namaszczony’, ‘pomazaniec’. W ST w ten sposób określano królów Izraela, którym przekazywano władzę w obrzędzie namaszczenia oliwą (Sdz 9,8-15; 2Sm 5,3; 1Krl 1,39; Ps 89,21; Syr 43,13), a także kapłanów, których takim obrzędem wprowadzano w urząd (Wj 29,7; Kpł 4,3.5.16; Syr 45,15). Z czasem utrwaliła się w Izraelu wizja króla-kapłana, który miał być idealnym władcą czasów ostatecznych. Miał on zamknąć dynastię królów i utrwalić królestwo Boże na ziemi. Jego panowanie miało mieć charakter duchowy i powszechny. W NT określenie „pomazaniec” poza dwoma wypadkami (J 1,41; 4,25) występuje w gr. formie christos i odnosi się tylko do Jezusa z Nazaretu.
8,33 Szatan – słowo to oznaczało pierwotnie przeciwnika lub przeszkodę na drodze do czegoś. Jezus więc takim ostrym słowem daje do zrozumienia, że Piotr usiłuje odciągnąć Go od Jego właściwego posłannictwa.
10,19 Nie popełnisz morderstwa – zakaz ten odnosi się do ludzi i dotyczy sytuacji, w której bezprawnie pozbawia się kogoś życia. Izraelskie prawodawstwo przewidywało karę śmierci za niektóre przewinienia (np. Wj 19,12n; 21,12-17); nie dopuścisz się cudzołóstwa – zakaz cudzołóstwa odnosi się w Dekalogu przede wszystkim do stosunku seksualnego mężczyzny i zamężnej kobiety, a także w ogóle rozpusty. Współżycie z czyjąś żoną rozbija u samych podstaw więź małżeńską i rodzinną, dlatego czyn ten ściąga na cudzołożników szczególny gniew Boga; nie będziesz kradł – zakaz kradzieży w istocie odnosi się do uprowadzenia człowieka siłą. Znaczenie takie wynika ze słów użytych w oryginale hebr. (Wj 20,15). Dlatego dalej jest mowa o zakazie grabieży; czcij... ojca i matkę – szacunek dla rodziców wiąże się z ich rodzicielstwem. Ponieważ rodzice uczestniczą w Bożej władzy przekazania życia, należy się im cześć podobna do tej, którą okazuje się Bogu.
14,21 Ostatnia Wieczerza zaczyna się w atmosferze smutku z powodu zapowiedzianej przez Jezusa zdrady. Zdrajcą jest jeden z najbliższych uczniów, których Jezus umiłował i wprowadził w najgłębsze tajemnice królestwa Bożego (Mk 4,10n). „Biada”, które Jezus wypowiada nad Judaszem, nie jest zapowiedzią jego wiecznego potępienia, ale przestrogą, że każda zdrada Chrystusa jest czynem niegodziwym. Odtąd imię Judasza zawsze będzie się kojarzyło z niewiernością i podstępem.
14,23 modlitwa dziękczynna – od gr. czasownika eucharisto pochodzi słowo Eucharystia, przyjęte przez chrześcijan jako jedna z nazw Mszy św. Inne to: Wieczerza Pańska (1Kor 11,20), Łamanie Chleba (Dz 2,42.46; 20,7.11), Pamiątka Pana (1Kor 11,25n), Najświętsza Ofiara.
16,8 Pierwotny tekst Ewangelii według św. Marka kończył się na Mk 16,8a zdaniem o tym, że kobiety się przelękły. W późniejszych rękopisach znajdujemy przynajmniej trzy różne zakończenia tego dzieła, z których dwa zamieszczone są w greckim tekście krytycznym. Krótkie zakończenie brzmi następująco: Później jednak krótko opowiedziały wszystko, co im zostało oznajmione, tym, którzy byli z Piotrem. Potem sam Jezus od Wschodu aż po Zachód rozpowszechnił przez nich świętą i nieprzemijalną naukę o wiecznym zbawieniu. Amen.
16,9 Tego zakończenia brak w najstarszych i najważniejszych kodeksach i przekładach. Jego styl nieco różni się od stylu całej Ewangelii (być może pochodzi od ucznia Marka Ewangelisty). W V w. Kościół uznał je za natchnione i kanoniczne. W wielkim skrócie przedstawione są tutaj wydarzenia opisane w pozostałych Ewangeliach oraz w Dziejach Apostolskich, a także zamieszczone są niewielkie dodatki, o których nie wspominają inne teksty, zwłaszcza ostatnie polecenia Jezusa (Mk 16,15-18).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Najstarsze świadectwo o autorze trzeciej Ewangelii przekazał św. Ireneusz (†200) w dziele Adversus Haereses III 1,1, stwierdzając, że: Łukasz, który był towarzyszem Pawła, spisał w księdze głoszoną przez niego Ewangelię. Fragment Kanonu Muratoriego (druga połowa II w.) zawiera tę samą informację i jest tam dodane, że Łukasz był lekarzem (Kol 4,14). Według Euzebiusza (†338) autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
Na podstawie pewnych szczegółów zawartych w Ewangelii według św. Łukasza ustala się, że powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian. Mateusz i Marek, mówiąc o proroctwie Jezusa dotyczącym tego faktu, wspominają ogólnikowo i enigmatycznie o bluźnierczej obrzydliwości obecnej w świętym mieście (Mt 24,15; Mk 13,14). Łukasz podaje konkretne odniesienia do faktu zburzenia Jerozolimy i deportacji jej mieszkańców (Łk 19,43n; 21,20.24), co oznacza, że wiedział o spełnieniu się proroctwa Jezusa. Ustalenie miejsca napisania Ewangelii według św. Łukasza jest trudne, a w zasadzie niemożliwe. Można jedynie stwierdzić, że autor i adresaci żyli w jednym z ośrodków Imperium Rzymskiego, gdzie raczej dominowała kultura grecka niż łacińska.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi kompozycyjne i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego przez Marka. Wykorzystał również tzw. źródło Q, które znał także Mateusz i oparł się na bliżej nieznanym materiale nazywanym Źródłem palestyńskim. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W ST tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.
EWANGELIA WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA
PROLOG
1 1Wielu usiłowało już opowiedzieć o wydarzeniach, które wśród nas się dokonały, 2zgodnie z tym, jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. 3 Postanowiłem też i ja zbadać dokładnie wszystko od początku i po kolei opisać ci, dostojny Teofilu, 4abyś przekonał się o prawdziwości otrzymanego pouczenia.
DZIECIŃSTWO I ŻYCIE UKRYTE JEZUSA
ZWIASTOWANIE NARODZENIA JANA CHRZCICIELA
5 Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. 6 Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. 7 Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku.
8 Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. 9 Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. 10 A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. 11 Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. 12 Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. 13 Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. 14 Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. 15 Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. 16 Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. 17 Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. 18 Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. 19 Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. 20 Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”.
21 Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. 22 Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. 23 Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. 24 Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: 25 „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.
ZWIASTOWANIE NARODZENIA JEZUSA
26 W szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret, 27 do dziewicy zaręczonej z mężczyzną o imieniu Józef, z rodu Dawida. Dziewicy było na imię Maryja. 28 Anioł przyszedł do Niej i powiedział: „Raduj się, łaski pełna, Pan z Tobą”. 29 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co znaczy to pozdrowienie. 30 Wtedy anioł powiedział do Niej: „Nie bój się, Maryjo, bo Bóg Cię obdarzył łaską. 31 Oto poczniesz i urodzisz syna, i nadasz Mu imię Jezus. 32 Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida. 33 Będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwo nie będzie miało końca”. 34 Wtedy Maryja zapytała anioła: „Jak się to stanie, skoro nie znam pożycia małżeńskiego?”. 35 Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i osłoni Cię moc Najwyższego; dlatego Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. 36 Oto Twoja krewna Elżbieta pomimo starości poczęła syna i jest już w szóstym miesiącu, chociaż uważa się ją za niepłodną. 37 Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. 38 A Maryja tak odpowiedziała: „Jestem służebnicą Pana; niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.
MARYJA U ELŻBIETY
39 W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. 40 Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. 41Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. 42 I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! 43 Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? 44 Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. 45 Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.
DZIĘKCZYNNA PIEŚŃ MARYI
46 Wtedy Maryja powiedziała:
„Wielbi Pana moja dusza
47 i mój duch rozradował się w Bogu, moim Zbawicielu, 48 bo spojrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Odtąd wszystkie pokolenia będą mnie nazywać szczęśliwą, 49 gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmogący.
Święte jest Jego imię!
50 Jego miłosierdzie przez wszystkie pokolenia dla tych, którzy się Go boją.
51 Okazał moc swego ramienia:
rozproszył zarozumiałych pyszałków;
52 panujących usunął z tronów,
a wywyższył poniżonych;
53 głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił;
54 ujął się za swoim sługą Izraelem,
kierując się swoim miłosierdziem,
55 jak to obiecał naszym przodkom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”.
56 Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy, a potem wróciła do domu.
NARODZENIE JANA CHRZCICIELA
57 Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. 58 Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. 59 Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. 60 Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. 61Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. 62 Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. 63 A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. 64 I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. 65 Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. 66 A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.
DZIĘKCZYNNA PIEŚŃ ZACHARIASZA
67 Jego ojciec Zachariasz został napełniony Duchem Świętym i prorokował:
68 „Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg Izraela, bo swój lud nawiedził i wyzwolił.
69 I wzbudził nam potężnego Zbawcę
w domu swojego sługi, Dawida,
70 zgodnie z tym, co zapowiadał od dawna
ustami swych świętych proroków:
71 że nas wybawi od naszych wrogów
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą,
72 aby okazać miłosierdzie naszym ojcom
i wspomnieć swe święte przymierze –
73 przysięgę, jaką złożył naszemu ojcu Abrahamowi.
I da nam, 74 że wybawieni z rąk wrogów
będziemy Mu służyć bez lęku,
75 w świętości i sprawiedliwości wobec Niego
przez wszystkie dni nasze.
76 A ty, chłopcze, będziesz nazwany prorokiem Najwyższego;
bo pójdziesz przed Panem przygotować Jego drogi.
77 Jego ludowi dasz poznać zbawienie
przez odpuszczenie mu grzechów.
78 Dzięki miłosiernej litości naszego Boga
nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce,
79 które objawi się pogrążonym w ciemności
i cieniu śmierci i poprowadzi nas na drogę pokoju”.
80 Chłopiec rósł i wzmacniał się duchowo. Przebywał na pustkowiu aż do czasu wystąpienia przed Izraelem.
NARODZENIE JEZUSA
2 1W owym czasie wyszedł dekret cesarza Augusta, aby spisać ludność całego świata. 2Ten pierwszy spis odbył się, gdy Kwiryniusz był namiestnikiem Syrii. 3Szli więc wszyscy, aby zapisać się, każdy do swego miasta. 4Wyruszył też i Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, gdyż pochodził z domu i rodu Dawida, 5aby zapisać się wraz z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. 6A gdy tam przebywali, nadszedł dla Niej czas rozwiązania. 7Urodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w mieszkaniu.
POKŁON PASTERZY
8 Przebywali w tej okolicy pasterze. Kiedy nocą pilnowali swego stada, 9 nagle ukazał im się anioł Pana i chwała Pana zewsząd ich oświeciła. Wtedy ogarnął ich wielki lęk, 10 lecz anioł powiedział im: „Nie bójcie się! Oto bowiem ogłaszam wam wielką radość, która stanie się udziałem całego ludu. 11 Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, który jest Chrystusem Panem. 12 A to będzie dla was znakiem: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie”. 13 I zaraz przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wysławiały Boga słowami:
14 „Chwała Bogu na wysokościach,
a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał”.
15 Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili do siebie: „Chodźmy do Betlejem i zobaczmy to, co się stało, a co nam Pan oznajmił”. 16 Poszli więc szybko i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. 17 A gdy Je zobaczyli, opowiadali, co im zostało objawione o tym Chłopcu. 18 Wszyscy, którzy to usłyszeli, dziwili się temu, co pasterze im mówili. 19 A Maryja zachowywała wszystkie te słowa i rozważała je w swoim sercu. 20 Pasterze wrócili, chwaląc i wysławiając Boga za wszystko, co usłyszeli i zobaczyli, zgodnie z tym, co im zostało oznajmione. 21 Gdy minęło osiem dni, obrzezano Chłopca i nadano Mu imię Jezus, którym nazwał Go anioł jeszcze przed Jego poczęciem.
OFIAROWANIE JEZUSA W ŚWIĄTYNI
22 Gdy zaś minęły dni ich oczyszczenia zgodnie z Prawem Mojżeszowym, zanieśli Go do Jerozolimy, aby ofiarować Panu. 23 Tak bowiem napisano w Prawie Pańskim: Każdy pierworodny syn będzie poświęcony Panu. 24 Mieli również złożyć ofiarę, zgodnie z nakazem Prawa Pańskiego: parę synogarlic lub dwa młode gołębie.
25 Żył wtedy w Jeruzalem człowiek sprawiedliwy i pobożny, który miał na imię Symeon. Oczekiwał on pocieszenia Izraela, a Duch Święty był z nim. 26 Duch Święty objawił mu, że nie umrze, dopóki nie zobaczy Chrystusa Pańskiego. 27 Kierowany przez Ducha przyszedł do świątyni, gdy rodzice wnosili małego Jezusa, by wypełnić odnoszące się do Niego przepisy Prawa. 28 On wziął Go na ręce i wielbił Boga:
29 „Teraz, o Władco, zgodnie z Twoim słowem pozwalasz swemu słudze odejść w pokoju.
30 Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
31 które przygotowałeś wszystkim narodom:
32 światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela”.
33 A Jego ojciec i matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. 34 I błogosławił ich Symeon, a do Jego matki Maryi powiedział: „On został dany, aby w Izraelu wielu upadło i wielu powstało, i aby był znakiem, któremu będą się sprzeciwiać. 35 A Twoją duszę miecz przeszyje, aby zostały ujawnione przewrotne myśli wielu”.
36 Przebywała tam również prorokini Anna, córka Fanuela, z plemienia Asera, bardzo podeszła w latach. W małżeństwie przeżyła siedem lat 37 i owdowiała. Miała już osiemdziesiąt cztery lata. Nie opuszczała świątyni i służyła Bogu, poszcząc i modląc się dniem i nocą. 38 W tej właśnie chwili nadeszła, wielbiła Boga i opowiadała o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.
39 Kiedy wypełnili wszystko zgodnie z Prawem Pańskim, wrócili do Galilei, do swojego miasta – Nazaret. 40 Chłopiec zaś rósł i nabierał sił, napełniając się mądrością, a łaska Boża była z Nim.
DWUNASTOLETNI JEZUS W ŚWIĄTYNI
41 Jego rodzice każdego roku chodzili do Jeruzalem na święto Paschy. 42 Gdy miał dwanaście lat, udali się tam zgodnie ze zwyczajem świątecznym. 43 Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, młody Jezus pozostał w Jeruzalem, o czym nie wiedzieli Jego rodzice. 44 Myśląc, że jest wśród pielgrzymów, przeszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. 45 A gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. 46 Dopiero po trzech dniach znaleźli Go w świątyni. Siedział pośród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. 47 Wszyscy, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. 48 Gdy Go zobaczyli, zdziwili się. Matka powiedziała do Niego: „Dziecko, dlaczego nam to zrobiłeś? Twój ojciec i ja, pełni bólu, szukaliśmy Ciebie”. 49 On im odpowiedział: „Dlaczego Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że muszę być w tym, co jest mego Ojca?”. 50 Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. 51 Potem poszedł z nimi, wrócił do Nazaretu i był im posłuszny. A Jego matka zachowywała wszystkie te słowa w swym sercu. 52 Jezus wzrastał w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
DZIAŁALNOŚĆ JANA CHRZCICIELA
WYSTĄPIENIE JANA CHRZCICIELA
3 1 W piętnastym roku panowania cesarza Tyberiusza, kiedy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, jego brat Filip tetrarchą Iturei i ziemi Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; 2 za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza, przemówił Bóg na pustyni do Jana, syna Zachariasza. 3 Przeszedł on wszystkie krainy nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. 4 Tak bowiem jest napisane w księdze mów proroka Izajasza:
Głos, który woła na pustyni:
Przygotujcie drogę Pana!
Wyprostujcie Jego ścieżki!
5 Każda dolina niech będzie wypełniona,
a wszystkie góry i pagórki niech zostaną zrównane!
Drogi kręte niech będą wyprostowane,
a wyboiste niech staną się gładkimi!
6 Wtedy każde stworzenie ujrzy zbawienie Boga.
7 Mówił więc do tłumów, które przychodziły, by przyjąć od niego chrzest: „Potomstwo żmijowe! Kto wam pokazał, jak uniknąć nadchodzącego gniewu? 8 Wydajcie więc owoce godne nawrócenia, a nie zaczynajcie się tłumaczyć: «Abraham jest naszym ojcem». Wiedzcie, że nawet z tych kamieni Bóg może wzbudzić dzieci Abrahamowi. 9 Już przyłożono siekierę do korzenia drzew. Tak więc każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostanie wycięte i wrzucone do ognia”. 10 Pytały go tłumy: „Co więc mamy robić?”. 11 A On im mówił: „Kto ma dwa ubrania, niech podzieli się z tym, który nie ma. Kto ma żywność, niech czyni podobnie”. 12 Przyszli też celnicy, aby przyjąć chrzest, i pytali go: „Nauczycielu, co mamy robić?”. 13 A On im odpowiedział: „Nie pobierajcie więcej niż to, co wam wyznaczono”. 14 Pytali go również żołnierze: „A my, co mamy robić?”. Powiedział do nich: „Na nikim nic nie wymuszajcie, nikomu też nic siłą nie zabierajcie, ale poprzestawajcie na swoim żołdzie”.
15 Ponieważ lud trwał w oczekiwaniu, a wszyscy zastanawiali się, czy czasem Jan nie jest Chrystusem, 16 on tak im odpowiedział: „Ja chrzczę was wodą, lecz idzie potężniejszy ode mnie, któremu nie jestem godny rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. 17 Ma On w ręku szuflę, aby oczyścić swe klepisko i zebrać ziarno do swego spichlerza. Plewy zaś spali w ogniu nie do ugaszenia”. 18 Dawał też wiele innych napomnień i głosił dobrą nowinę ludowi. 19 Lecz tetrarcha Herod, którego upominał z powodu Herodiady, żony jego brata, i z powodu wszystkich innych jego występków, 20 dodał do nich i to, że wtrącił Jana do więzienia.
CHRZEST JEZUSA
21 Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. Gdy potem się modlił, otworzyło się niebo 22 i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej jakby gołębica, a z nieba rozległ się głos: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, Ciebie sobie upodobałem”.
RODOWÓD JEZUSA
23 Jezus, rozpoczynając działalność, miał około trzydziestu lat. Był, jak sądzono, synem Józefa, syna Helego, 24 syna Mattata, syna Lewiego, syna Melchiego, syna Jannaja, syna Józefa, 25 syna Matatiasza, syna Amosa, syna Nahuma, syna Hesliego, syna Naggaja, 26 syna Maata, syna Mattatiasza, syna Semeina, syna Josecha, syna Jody, 27 syna Joanana, syna Resy, syna Zorobabela, syna Salatiela, syna Neriego, 28 syna Melchiego, syna Addiego, syna Kosama, syna Elmadama, syna Era, 29 syna Jezusa, syna Eliezera, syna Jorima, syna Mattata, syna Lewiego, 30 syna Symeona, syna Judy, syna Józefa, syna Jonama, syna Eliakima, 31 syna Melei, syna Menny, syna Mattaty, syna Natama, syna Dawida, 32 syna Jessego, syna Jobeda, syna Booza, syna Sali, syna Naassona, 33 syna Aminadaba, syna Admina, syna Arniego, syna Hesroma, syna Faresa, syna Judy, 34 syna Jakuba, syna Izaaka, syna Abrahama, syna Tarego, syna Nachora, 35 syna Serucha, syna Ragaua, syna Faleka, syna Ebera, syna Sali, 36 syna Kainama, syna Arfaksada, syna Sema, syna Noego, syna Lamecha, 37 syna Matusali, syna Henocha, syna Jareta, syna Maleleela, syna Kainama, 38 syna Enosa, syna Seta, syna Adama, syna Bożego.
KUSZENIE JEZUSA
4 1Jezus, pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i Duch prowadził Go po pustyni 2przez czterdzieści dni. Był tam kuszony przez diabła. W tych dniach nic nie jadł i po ich upływie był głodny. 3Wtedy powiedział do Niego diabeł: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rozkaż temu kamieniowi, aby stał się chlebem”. 4Jezus mu odpowiedział: „Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek”. 5Następnie wyprowadził Go wysoko i w jednej chwili pokazał Mu wszystkie królestwa świata. 6Powiedział do Niego diabeł: „Dam Ci tę całą władzę i jej przepych, ponieważ mnie ona została powierzona i mogę ją dać komu chcę. 7Jeśli więc oddasz mi hołd, wszystko będzie Twoje”. 8Na to Jezus mu odpowiedział: „Napisano: Panu Bogu twemu będziesz oddawał hołd i tylko Jego będziesz czcił”. 9Wtedy zaprowadził Go do Jeruzalem i postawił na szczycie świątyni. Powiedział do Niego: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół. 10Przecież napisano: Swoim aniołom wyda polecenie o Tobie, żeby Cię strzegli, 11oraz: na rękach będą Cię nosić, abyś nie uraził o kamień swej nogi”. 12Jezus mu odparł: „Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Panu, twego Boga”. 13Gdy diabeł skończył Go kusić, odstąpił od Niego aż do czasu.
DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W GALILEI
POCZĄTEK DZIAŁALNOŚCI W GALILEI
14 Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej krainie. 15On zaś nauczał w ich synagogach i był wychwalany przez wszystkich.
JEZUS W NAZARECIE
16 Przyszedł też do Nazaretu, gdzie się wychował. Zgodnie ze swym zwyczajem wszedł w dzień szabatu do synagogi i wstał, aby czytać. 17 Podano Mu zwój proroka Izajasza. Gdy go rozwinął, znalazł miejsce, gdzie było napisane:
18 Duch PANA nade mną,
bo mnie namaścił,
abym ubogim głosił dobrą nowinę.
Posłał mnie, abym ogłosił więźniom wyzwolenie, a niewidomym przejrzenie,
abym zniewolonych uczynił wolnymi,
19 abym ogłosił rok łaski od PANA.
20 Zwinął zwój, oddał go słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. 21 Zaczął więc mówić do nich: „Dziś wypełniło się Pismo, które słyszeliście”. 22 Wszyscy przytakiwali Mu i dziwili się słowom łaski, które wypowiadał. I mówili: „Czy to nie jest syn Józefa?”. 23 Wtedy powiedział do nich: „Z pewnością przypomnicie mi to przysłowie: «Lekarzu, ulecz samego siebie. Dokonaj także tutaj, w swojej ojczyźnie, tych rzeczy, które, jak słyszeliśmy, wydarzyły się w Kafarnaum»”. 24 I dodał: „Zapewniam was: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. 25 Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu w czasach Eliasza, kiedy niebo zostało zamknięte na trzy lata i sześć miesięcy, tak iż w całym kraju nastał wielki głód. 26 A do żadnej z nich Eliasz nie został posłany, tylko do wdowy w Sarepcie Sydońskiej. 27 I wielu było trędowatych w Izraelu za proroka Elizeusza. A żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”. 28 Wszyscy w synagodze, słysząc to, zawrzeli gniewem. 29 Zerwali się, wyrzucili Go z miasta i chcąc Go strącić w przepaść, wyprowadzili na szczyt góry, na której ich miasto było zbudowane. 30 Lecz On przeszedł pomiędzy nimi i oddalił się.
UZDROWIENIE OPĘTANEGO W KAFARNAUM
31 Potem zszedł do galilejskiego miasta Kafarnaum i nauczał w szabat. 32 Jego nauka budziła zdziwienie, gdyż Jego słowo było pełne mocy. 33 W synagodze był człowiek opętany przez ducha nieczystego. Krzyczał on donośnym głosem: 34 „Och, co mamy z Tobą wspólnego, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić! Wiem, kim jesteś: Świętym Boga”. 35 A Jezus stanowczo mu nakazał: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy demon rzucił człowieka na środek i wyszedł z niego, nie wyrządzając mu żadnej szkody. 36 Zdumienie ogarnęło wszystkich i mówili między sobą: „Cóż to za słowo, którym z władzą i mocą rozkazuje duchom nieczystym, a one wychodzą”. 37 I wieść o Nim rozchodziła się po wszystkich miejscowościach tej okolicy.
UZDROWIENIE TEŚCIOWEJ SZYMONA I INNYCH CHORYCH
38 Po wyjściu z synagogi przyszedł do domu Szymona. Teściowa Szymona miała wysoką gorączkę. I wstawiali się za nią. 39 On stanął nad nią i rozkazał gorączce, by ją opuściła. Uzdrowiona natychmiast wstała i usługiwała im. 40 A kiedy zachodziło słońce, wszyscy, którzy mieli u siebie cierpiących na rozmaite choroby, prowadzili ich do Niego. On zaś na każdego kładł ręce i uzdrawiał. 41 Z wielu też wychodziły demony, krzycząc: „Ty jesteś Synem Bożym”. A On gromił je i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że jest Chrystusem.
JEZUS OPUSZCZA KAFARNAUM
42 Gdy nastał dzień, wyszedł stamtąd i udał się na miejsce odludne. A tłumy szukały Go i przyszły do Niego. I zatrzymywali Go, by nie odchodził od nich. 43 Lecz On powiedział do nich: „Trzeba, abym i innym miastom głosił Ewangelię o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany”. 44 I nauczał w synagogach Judei.
POWOŁANIE PIERWSZYCH UCZNIÓW
5 1 Pewnego razu stał nad jeziorem Genezaret, a tłum cisnął się wokół Niego, aby słuchać słowa Bożego. 2 Zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu. Rybacy wyszli z nich i płukali sieci. 3 Wtedy wszedł do jednej z łodzi, która należała do Szymona. Poprosił go, aby nieco odpłynął od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. 4 Gdy skończył, zwrócił się do Szymona: „Wypłyń na głębię. Zarzućcie wasze sieci na połów”. 5 A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, trudziliśmy się przez całą noc i nic nie złowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. 6 Gdy to zrobili, złowili tak wiele ryb, że rwały się im sieci. 7 Wtedy dali znak wspólnikom w drugiej łodzi, aby przybyli im na pomoc. Podpłynęli więc i napełnili obie łodzie tak, że się prawie zanurzały. 8 Widząc to, Szymon Piotr rzucił się Jezusowi do kolan i powiedział: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzesznym człowiekiem”. 9 Zdumienie bowiem ogarnęło jego i wszystkich, którzy z nim byli, z powodu dokonanego połowu ryb; 10 podobnie też Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus powiedział do Szymona: „Nie bój się, odtąd będziesz łowił ludzi”. 11 Potem wyciągnęli łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
UZDROWIENIE TRĘDOWATEGO
12 A gdy był w pewnym mieście, zjawił się mężczyzna, cały pokryty trądem. Kiedy zobaczył Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: „Panie! Jeżeli zechcesz, możesz mnie oczyścić”. 13 On wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: „Chcę! Bądź oczyszczony!”. I natychmiast trąd ustąpił. 14 Wtedy nakazał mu: „Nikomu o tym nie mów, lecz idź, pokaż się kapłanowi, a na świadectwo dla nich złóż za swoje oczyszczenie ofiarę, zgodnie z nakazem Mojżesza”. 15 Tym bardziej jednak rozchodziła się wieść o Nim i wielkie tłumy gromadziły się, aby Go słuchać i doznać uzdrowienia ze swoich chorób. 16 On jednak oddalał się na pustkowie i modlił się.
UZDROWIENIE PARALITYKA
17 Pewnego dnia, gdy nauczał, siedzieli tam faryzeusze i znawcy Prawa, którzy przybyli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i z Jeruzalem. I była w Nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać. 18 A jacyś mężczyźni przynieśli na noszach człowieka, który był sparaliżowany. Chcieli go wnieść i położyć przed Nim. 19 Ponieważ z powodu tłumu nie mogli go wnieść, weszli na taras domu i przez dach spuścili go na noszach do środka przed Jezusa. 20 On, widząc ich wiarę, powiedział: „Człowieku, twoje grzechy zostały ci odpuszczone”. 21 A nauczyciele Pisma i faryzeusze zaczęli się zastanawiać: „Kim On jest, skoro mówi bluźnierstwa? Kto może odpuszczać grzechy, jeśli nie sam Bóg?”. 22 Jezus poznał ich myśli i powiedział do nich: „Nad czym się tak zastanawiacie w waszych sercach? 23 Co jest łatwiej: powiedzieć «Twoje grzechy zostały ci odpuszczone», czy też powiedzieć: «Wstań i chodź»? 24 Abyście się jednak przekonali, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – powiedział do człowieka sparaliżowanego – mówię ci, wstań! Weź swoje nosze i idź do domu!”. 25 A on na ich oczach natychmiast wstał, wziął to, na czym leżał, i odszedł do domu, chwaląc Boga. 26 Wszystkich ogarnęło zdumienie. Chwalili Boga i pełni bojaźni mówili: „Dzisiaj widzieliśmy niezwykłe rzeczy”.
POWOŁANIE LEWIEGO
27 Potem wyszedł i zobaczył celnika imieniem Lewi, pobierającego cło. I powiedział do niego: „Pójdź za Mną!”. 28 On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim.
29 Lewi też w swoim domu urządził dla Niego wielkie przyjęcie. Było tam wielu celników i innych, którzy razem z nimi zasiedli do stołu. 30 A faryzeusze oraz ich nauczyciele Pisma szemrali, mówiąc do Jego uczniów: „Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?”. 31 Jezus im odpowiedział: „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. 32 Nie przyszedłem wzywać do nawrócenia sprawiedliwych, ale grzeszników”.
PYTANIE O POSTY
33 Oni zaś powiedzieli do Niego: „Uczniowie Jana często poszczą i modlą się, podobnie i uczniowie faryzeuszów. Twoi zaś jedzą i piją”. 34 Jezus im odpowiedział: „Czy możecie sprawić, aby goście weselni pościli, gdy pan młody jest z nimi? 35 Nadejdą jednak takie dni, gdy pan młody zostanie im zabrany, a wtedy będą pościć”. 36 Opowiedział im też przypowieść: „Nikt nie rozrywa nowego ubrania, aby przyszyć łatę do starego ubrania. Jeśli tak postąpi, zniszczy nowe, a łata z niego i tak nie pasuje do starego. 37 Nikt też nie wlewa młodego wina do starych worków skórzanych. Jeśli tak zrobi, młode wino je rozerwie. Wtedy wino się rozleje, a worki się zmarnują. 38 Młode wino należy wlewać do nowych worków skórzanych. 39 Nikt też, kto się napił starego wina, nie chce młodego, bo mówi: «Stare jest lepsze»”.
JEZUS PANEM SZABATU
6 1 Zdarzyło się, że w pewien szabat Jezus przechodził wśród pól obsianych zbożem, a Jego uczniowie zrywali kłosy i krusząc je rękami, jedli. 2 Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu robicie to, czego nie wolno w szabat?”. 3 Jezus im odpowiedział: „Czyż nie czytaliście o tym, co zrobił Dawid, kiedy był głodny on sam i ci, którzy z nim byli? 4 Jak wszedł do domu Bożego, wziął poświęcone chleby, sam zjadł i dał swoim ludziom, chociaż wolno je spożywać tylko kapłanom?”. 5 I dodał: „Syn Człowieczy jest PANEM szabatu”.
UZDROWIENIE CZŁOWIEKA Z BEZWŁADNĄ RĘKĄ
6 W inny szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. Był tam człowiek, który miał bezwładną prawą rękę. 7 A nauczyciele Pisma i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, by znaleźć powód do oskarżenia. 8 On jednak, znając ich myśli, powiedział do człowieka z bezwładną ręką: „Wstań i wyjdź na środek”. A on podniósł się i stanął. 9 Wtedy Jezus powiedział do nich: „Pytam was, czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle czynić, życie ratować, czy zatracić?”. 10 Potem spojrzał wokoło na wszystkich i powiedział do niego: „Wyciągnij rękę”. On to uczynił i jego ręka stała się znowu sprawna. 11 A oni, tracąc rozum ze złości, naradzali się między sobą, co by mogli zrobić z Jezusem.
WYBÓR DWUNASTU
12 W tych dniach Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. 13 Kiedy nastał dzień, przywołał swoich uczniów i wybrał z nich dwunastu, których nazwał apostołami: 14 Szymona, którego nazwał Piotrem, jego brata Andrzeja, Jakuba, Jana, Filipa, Bartłomieja, 15 Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Szymona, zwanego Gorliwym, 16 Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który został zdrajcą.
JEZUS I TŁUMY
17 Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam wielki tłum Jego uczniów oraz mnóstwo ludzi z całej Judei i z Jeruzalem, z wybrzeża Tyru i Sydonu, 18 którzy przybyli, aby Go słuchać i zyskać uzdrowienie ze swoich chorób. Także dręczeni przez duchy nieczyste byli uzdrawiani. 19 A każdy z tłumu starał się Go dotknąć, bo moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.
PRAWDZIWI UCZNIOWIE JEZUSA
20 A On spojrzał na swoich uczniów i mówił:
„Szczęśliwi ubodzy,
ponieważ wasze jest królestwo Boże.
21 Szczęśliwi, którzy teraz jesteście głodni,
ponieważ będziecie nasyceni.
Szczęśliwi, którzy teraz płaczecie,
ponieważ śmiać się będziecie.
22 Jesteście szczęśliwi, gdy ludzie was nienawidzą, gdy was wykluczają spośród siebie, gdy was znieważają i pozbawiają dobrego imienia z powodu Syna Człowieczego. 23 Cieszcie się i skaczcie z radości w tym dniu, ponieważ wielka jest wasza zapłata w niebie. Tak samo przecież ich przodkowie czynili prorokom.
24 Biada natomiast wam, bogacze,
ponieważ już odbieracie swoją pociechę.
25 Biada wam, którzy teraz jesteście syci,
ponieważ będziecie głodni.
Biada wam, którzy teraz się śmiejecie,
ponieważ będziecie się smucić i płakać.
26 Biada wam, gdy wszyscy ludzie będą was chwalić. Tak samo przecież ich przodkowie czynili fałszywym prorokom.
MIŁOŚĆ NIEPRZYJACIÓŁ
27 Lecz wam, którzy słuchacie, mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół. Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą. 28 Błogosławcie tych, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. 29 Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, nie odmawiaj i tuniki. 30 Dawaj każdemu, kto cię prosi, i nie dopominaj się zwrotu od tego, kto bierze twoją własność. 31 Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, tak wy im czyńcie. 32 Jeżeli miłujecie tylko tych, którzy was miłują, jakiej wdzięczności możecie się spodziewać? Przecież i grzesznicy miłują tych, którzy ich miłują. 33 A jeżeli tylko tym dobrze czynicie, którzy wam dobrze czynią, jakiej wdzięczności możecie się spodziewać? Przecież grzesznicy postępują tak samo. 34 A jeżeli tylko tym pożyczacie, od których spodziewacie się zwrotu, jakiej wdzięczności możecie się spodziewać? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, aby tyle samo odzyskać. 35 Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego w zamian się nie spodziewając. A otrzymacie wielką zapłatę i będziecie synami Najwyższego. On bowiem jest łaskawy dla niewdzięcznych i złych. 36 Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec.
OSĄDZANIE INNYCH
37 Nie osądzajcie, a nie będziecie osądzeni. Nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Przebaczajcie, a będzie wam przebaczone. 38 Dawajcie, a będzie wam dane. Miarą dobrą, ubitą, utrzęsioną, przepełnioną, wsypią wam do kieszeni. Jaką bowiem miarą mierzycie, taką i wam odmierzą”. 39 Powiedział im też przypowieść: „Czy niewidomy może prowadzić niewidomego? Czy obaj nie wpadną do dołu? 40 Uczeń nie jest większy od nauczyciela. Ale każdy należycie wykształcony będzie jak jego nauczyciel. 41 Dlaczego widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 42 Jak możesz mówić swemu bratu: «Bracie, pozwól, że wyjmę drzazgę, która jest w twoim oku», jeśli nie widzisz belki we własnym oku? Obłudniku! Wyjmij najpierw belkę z własnego oka, a wtedy przejrzysz i będziesz mógł wyjąć drzazgę z oka twojego brata.
O DRZEWIE I JEGO OWOCACH
43 Nie jest dobre to drzewo, które rodzi złe owoce. Ani też nie jest złe to drzewo, które rodzi dobre owoce. 44 Każde drzewo poznaje się po jego owocach. Nie zbiera się fig z cierni ani winogron z głogu. 45 Dobry człowiek z dobrego skarbca swojego serca wydobywa dobro, a zły ze złego skarbca wydobywa zło. Jego usta mówią przecież to, czym jest przepełnione serce.
DOBRA LUB ZŁA BUDOWA
46 Dlaczego zwracacie się do Mnie: «Panie, Panie», a nie postępujecie tak, jak mówię? 47 Pokażę wam, do kogo podobny jest ten, kto przychodzi do Mnie, słucha moich słów i je wypełnia: 48 podobny jest do człowieka, który, budując dom, zrobił wykop, wkopał się głęboko i założył fundament na skale. Gdy przyszła ulewa, wezbrana rzeka wdarła się do tego domu, ale nie zdołała go naruszyć, bo był dobrze zbudowany. 49 Kto zaś posłuchał, ale nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi, bez fundamentu. Gdy rzeka wdarła się do niego, natychmiast runął. A upadek tego domu był wielki”.
UZDROWIENIE SŁUGI SETNIKA
7 1Gdy Jezus skończył przemawiać do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum. 2A sługa pewnego setnika, bardzo przez niego ceniony, chorował i był już umierający. 3Skoro setnik usłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszych żydowskich, prosząc Go, aby przyszedł i uzdrowił jego sługę. 4Gdy przyszli do Jezusa, bardzo Go prosili: „Zasługuje, abyś mu to uczynił. 5Miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę”. 6Poszedł więc Jezus razem z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał przyjaciół, aby Mu powiedzieli: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godny, abyś wszedł do mojego domu. 7Dlatego też samego siebie nie uznałem za godnego, aby przyjść do Ciebie. Ale powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. 8Bo i ja, chociaż sam podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. I kiedy mówię jednemu z nich: Idź! – on idzie, a innemu: Przyjdź! – on przychodzi. A gdy do sługi mówię: Zrób to! – on robi”. 9Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, powiedział: „Mówię wam, nawet w Izraelu nie spotkałem tak silnej wiary”. 10 A gdy posłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.
WSKRZESZENIE MŁODZIEŃCA Z NAIN
11 Wkrótce potem udał się do pewnego miasta zwanego Nain. Wraz z Nim szli Jego uczniowie i wielki tłum. 12 Gdy zbliżył się do bramy miasta, właśnie wynoszono zmarłego – jedynego syna matki, która była wdową. Towarzyszył jej wielki tłum z miasta. 13 Gdy Pan ją zobaczył, ulitował się nad nią i powiedział: „Nie płacz”. 14 Podszedł, dotknął pogrzebowych noszy, a niosący je zatrzymali się. I powiedział: „Młodzieńcze, mówię ci, wstań!”. 15 Wtedy zmarły usiadł i zaczął mówić. I oddał go jego matce. 16 Wszystkich ogarnął lęk i wychwalali Boga, mówiąc: „Wielki prorok pojawił się wśród nas. Bóg nawiedził swój lud”. 17 I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicy.
POSELSTWO JANA CHRZCICIELA
18 O tym wszystkim opowiedzieli Janowi jego uczniowie. Wtedy Jan przywołał do siebie dwóch swoich uczniów 19 i posłał ich do Pana z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też mamy czekać na kogoś innego?”. 20 A gdy posłańcy przybyli do Niego, oznajmili: „Jan Chrzciciel przysłał nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy czekać na kogoś innego?”. 21 A właśnie wtedy uzdrowił wielu z chorób i dolegliwości, oraz od złych duchów, i wielu niewidomym przywrócił wzrok. 22 Odpowiedział im więc: „Idźcie i opowiedzcie Janowi o tym, co widzieliście i słyszeliście: niewidomi odzyskują wzrok, kulawi chodzą, trędowaci stają się czyści, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim jest głoszona dobra nowina. 23 Szczęśliwy jest ten, kto we Mnie nie wątpi”. 24 Gdy posłańcy Jana odeszli, zaczął mówić do tłumów o Janie: „Po co wyszliście na pustynię? Przyglądać się trzcinie, którą wiatr kołysze? 25 Po co więc wyszliście? Zobaczyć człowieka wytwornie ubranego? Ci, którzy wspaniale się ubierają i żyją w przepychu, mieszkają w królewskich pałacach. 26 Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Właśnie tak! Nawet kogoś większego od proroka. 27 On jest tym, o którym napisano: Oto wysyłam mojego posłańca przed Tobą, aby przygotował Twoją drogę przed Tobą. 28 Mówię wam: Nie ma większego człowieka od Jana. A jednak najmniejszy w królestwie Bożym jest od niego większy. 29 Cały lud, który go słuchał, i celnicy dali posłuch Bogu, bo przyjęli chrzest Janowy. 30 A faryzeusze i znawcy Prawa udaremnili zamiary Boże względem siebie, bo nie przyjęli chrztu od niego.
31 Do kogo więc przyrównam ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? 32 Zachowują się jak dzieci, które siedzą na placu i robią wymówki innym: «Graliśmy wam, a nie tańczyliście; śpiewaliśmy pieśni żałobne, a nie płakaliście». 33 Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel, nie je chleba, nie pije wina, a wy mówicie: «Opętał go demon». 34 Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a mówicie: «To żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». 35 A jednak o mądrości świadczą wszystkie jej dzieci”.
PRZEBACZENIE GRZESZNEJ KOBIECIE
36 Któryś z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do jego domu i zajął miejsce przy stole. 37 Pewna kobieta, znana w mieście jako grzesznica, dowiedziała się, że Jezus przebywa w domu faryzeusza. Przyniosła olejek w alabastrowym flakoniku, 38 stanęła za Nim i płacząc u Jego stóp, zaczęła je obmywać łzami i wycierać włosami. Całowała Jego stopy i namaszczała olejkiem. 39 A faryzeusz, który Go zaprosił, widząc to, pomyślał sobie: „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby kto Go dotyka i jaka jest ta kobieta – że jest grzesznicą”. 40 Wtedy Jezus rzekł do niego: „Szymonie, chcę ci coś opowiedzieć”. A on odparł: „Mów, Nauczycielu!”. 41 „Było dwóch dłużników pewnego wierzyciela. Jeden był mu winien pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. 42 Gdy nie mieli z czego oddać, darował obu. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?”. 43 Szymon odpowiedział: „Sądzę, że ten, któremu więcej darował”. A On mu odrzekł: „Słusznie osądziłeś”. 44 Wtedy obrócił się w stronę kobiety, a do Szymona powiedział: „Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twojego domu, a nie podałeś Mi wody do obmycia nóg. A ona obmyła Mi stopy łzami i wytarła włosami. 45 Nie pocałowałeś Mnie na powitanie, a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować moich stóp. 46 Nie namaściłeś Mi głowy oliwą, a ona olejkiem namaściła moje stopy. 47 Dlatego mówię ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. Komu mało się odpuszcza, ten mało miłuje”. 48 Do niej zaś powiedział: „Odpuszczone są twoje grzechy”. 49 Wtedy ci, którzy siedzieli przy stole, zaczęli mówić między sobą: „Kim On jest, że nawet grzechy odpuszcza?”. 50 A do kobiety powiedział: „Twoja wiara cię ocaliła. Idź w pokoju!”.
KOBIETY IDĄCE ZA JEZUSEM
8 1Potem wędrował przez miasta i wsie, nauczał i głosił Ewangelię o królestwie Bożym. Towarzyszyło Mu Dwunastu 2oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od chorób: Maria, zwana Magdaleną, z której wyszło siedem demonów, 3 Joanna, żona Chuzy, zarządcy Heroda, Zuzanna oraz wiele innych, które im usługiwały, dzieląc się swoim majątkiem.
PRZYPOWIEŚĆ O SŁOWIE BOŻYM
4 Gdy zebrał się wielki tłum, bo ze wszystkich miast przychodzili do Niego, opowiedział taką przypowieść: 5 „Wyszedł siewca, żeby zasiać swoje ziarno. A gdy siał, jedno padło koło drogi i zostało zdeptane. Przyleciały ptaki i wydziobały je. 6 Inne padło na skałę, a gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci. 7 Jeszcze inne padło między ciernie, a ciernie, rosnąc razem z nim, zagłuszyły je. 8 Inne padło na żyzną glebę, a gdy wzrosło, wydało plon stokrotny”. Mówiąc to, wołał: „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha”.
9 Uczniowie wypytywali Go, co znaczy ta przypowieść. 10 On odpowiedział: „Wam dane jest poznać tajemnice królestwa Bożego, pozostałym zaś podaje się je w przypowieściach, gdyż patrząc, nie widzą, a słuchając, nie rozumieją.
11 Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. 12 Tymi koło drogi są ci, którzy je usłyszeli. Potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, aby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. 13 Tymi na skale są ci, którzy z radością przyjmują usłyszane słowo, lecz nie mają korzenia. Oni wierzą do czasu, a w chwili pokusy odstępują. 14 Ziarno, które padło między ciernie, oznacza tych, którzy słuchają, ale z czasem troski, bogactwa i oddawanie się rozkoszom życia powodują, że nie osiągają dojrzałości. 15 Ziarno, które padło na dobrą glebę, oznacza tych, którzy gdy usłyszą słowo sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i przynoszą plon dzięki wytrwałości.
PRZYPOWIEŚĆ O LAMPIE
16 Kto zapalił lampę, nie przykrywa jej żadnym przedmiotem ani nie stawia pod łóżkiem, ale na świeczniku, aby ci, którzy wchodzą, widzieli światło. 17 Nie ma bowiem nic tajemnego, co nie stanie się jawne, ani nic ukrytego, co nie będzie poznane i nie wyjdzie na jaw. 18 Uważajcie więc, jak słuchacie. Temu bowiem, który ma, będzie dodane; a temu, który nie ma, zostanie odebrane nawet to, co wydaje mu się, że ma”.
MATKA I BRACIA JEZUSA
19 Jego Matka i bracia przybyli do Niego, ale z powodu tłumu nie mogli się z Nim spotkać. 20 Powiedziano Mu: „Twoja Matka i Twoi bracia stoją na zewnątrz i chcą Cię zobaczyć”. 21 Lecz On im odpowiedział: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wprowadzają je w czyn”.
UCISZENIE BURZY
22 Zdarzyło się pewnego dnia, że Jezus wsiadł do łodzi ze swymi uczniami. Powiedział do nich: „Przeprawmy się na drugi brzeg jeziora”. I odpłynęli. 23 A gdy płynęli, zasnął. Wtem na jeziorze zerwała się wichura, zaczęły zalewać ich fale i znaleźli się w niebezpieczeństwie. 24 Przypadli więc do Niego i zbudzili Go, wołając: „Mistrzu! Mistrzu! Giniemy!”. On wstał, zgromił wichurę i wzburzone wody. A one uspokoiły się i nastała cisza. 25 Wtedy zapytał ich: „Gdzie jest wasza wiara?”. Oni zaś, przestraszeni, dziwili się i mówili jeden do drugiego: „Kim On właściwie jest, że rozkazuje wiatrom i wodzie, a one są Mu posłuszne?”.
UZDROWIENIE OPĘTANEGO Z GERAZY
26 Dopłynęli do krainy Gerazeńczyków, położonej naprzeciwko Galilei. 27 A gdy zszedł na ląd, z miasta wyszedł Mu naprzeciw pewien człowiek, opętany przez demony. Od dłuższego czasu nie nosił ubrania i nie mieszkał w domu, lecz w grobowcach. 28 Gdy zobaczył Jezusa, z krzykiem upadł przed Nim i zawołał donośnym głosem: „Co mam z Tobą wspólnego, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Proszę Cię, nie dręcz mnie!”. 29 Nakazywał bowiem duchowi nieczystemu, by wyszedł z tego człowieka, gdyż od dłuższego czasu szarpał nim, a choć wiązano go łańcuchami i trzymano w pętach, on rwał więzy, a demon gnał go na pustkowie. 30 Zapytał go więc Jezus: „Jakie jest twoje imię?”. On odpowiedział: „Legion”. Weszło bowiem w niego wiele demonów. 31 I prosiły Go, aby im nie nakazywał odejść do otchłani.
32 A pasła się tam na górze duża trzoda świń. Demony prosiły Go, żeby im pozwolił w nie wejść. I zgodził się. 33 Wyszły więc z człowieka i weszły w świnie. Wtedy trzoda ruszyła pędem po stromym brzegu do jeziora i zatonęła. 34 Ci, którzy paśli świnie, widząc, co się stało, uciekli i opowiedzieli o tym w mieście i po wioskach. 35 Ludzie wyszli więc zobaczyć, co się stało. Kiedy przybyli do Jezusa, zastali człowieka, z którego wyszły demony, siedzącego u Jego stóp. Był on ubrany i przy zdrowych zmysłach. I ogarnął ich lęk. 36 Gdy naoczni świadkowie opowiedzieli im, jak opętany został uzdrowiony, 37 cała ludność z okolic Gerazy prosiła Go, aby odszedł od nich, gdyż ogarnął ich wielki lęk. On wsiadł więc do łodzi i odpłynął z powrotem. 38 A człowiek, z którego wyszły demony, prosił, aby mógł zostać przy Nim. Lecz Jezus odprawił go, mówiąc: 39 „Wracaj do domu i opowiadaj o tym, co Bóg ci uczynił”. On odszedł i rozgłaszał po całym mieście, co mu Jezus uczynił.
WSKRZESZENIE CÓRKI JAIRA I UZDROWIENIE KOBIETY
40 Gdy Jezus wrócił, powitał Go tłum, gdyż wszyscy Go oczekiwali. 41 Wtedy przyszedł człowiek imieniem Jair, który był przełożonym synagogi. Upadł Jezusowi do stóp i prosił Go, aby wszedł do jego domu. 42 Miał bowiem dwunastoletnią córkę, jedynaczkę, która była umierająca.
Gdy On szedł, tłumy napierały na Niego. 43 Była tam pewna kobieta, która od dwunastu lat chorowała na krwotok i cały majątek wydała na lekarzy, lecz nikt nie mógł jej uleczyć. 44 Podeszła z tyłu, dotknęła frędzli Jego płaszcza i natychmiast ustał jej krwotok. 45 Wówczas Jezus zapytał: „Kto Mnie dotknął?”. A gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: „Mistrzu, tłumy Cię otaczają i cisną się do Ciebie”. 46 Lecz Jezus rzekł: „Ktoś Mnie dotknął i poczułem, że moc wyszła ze Mnie”. 47 Wtedy kobieta, widząc, że nie zdoła się ukryć, drżąc, podeszła, upadła przed Nim i wobec całego ludu opowiedziała, z jakiego powodu Go dotknęła i że natychmiast została uzdrowiona. 48 On zaś jej powiedział: „Córko, twoja wiara cię uzdrowiła. Idź w pokoju”.
49 Kiedy jeszcze to mówił, przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i oznajmił: „Twoja córka umarła, więc nie trudź już Nauczyciela”. 50 Lecz Jezus, słysząc to, odezwał się do niego: „Nie bój się, tylko wierz, a będzie ocalona”. 51 Gdy przyszedł do domu, nie pozwolił nikomu wejść z sobą, z wyjątkiem Piotra, Jana i Jakuba oraz ojca i matki dziewczynki. 52 A wszyscy płakali i lamentowali nad nią. On rzekł: „Nie płaczcie, bo nie umarła, tylko zasnęła”. 53 Lecz oni wyśmiewali się z Niego, bo wiedzieli, że umarła. 54 On wziął ją za rękę i zawołał: „Dziewczynko, wstań!”. 55 Duch jej powrócił i natychmiast wstała. Polecił, aby jej dano jeść. 56 Zdumieli się jej rodzice, a On im przykazał, aby nikomu nie mówili o tym, co się stało.
MISJA DWUNASTU
9 1Kiedy przywołał do siebie Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i chorobami, aby uzdrawiali. 2I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali. 3Powiedział też do nich: „Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy, ani dwóch ubrań. 4Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, zatrzymajcie się tam, dopóki nie będziecie opuszczać tego miejsca. 5Jeśli w jakimś mieście was nie przyjmą, wtedy odejdźcie stamtąd i strząśnijcie proch z waszych nóg na świadectwo przeciwko nim”. 6Wyruszyli więc i szli przez wioski, głosząc wszędzie Ewangelię i uzdrawiając.
NIEPOKÓJ HERODA
7 Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkim, co się działo, i niepokoił się, bo niektórzy mówili, że Jan powstał z martwych; 8 inni, że Eliasz się ukazał; a jeszcze inni, że zmartwychwstał któryś z dawnych proroków. 9 Herod zaś mówił: „Ja ściąłem Jana. Kim jest więc ten, o którym słyszę takie rzeczy?”. I chciał Go zobaczyć.
NAKARMIENIE PIĘCIU TYSIĘCY LUDZI
10 Gdy apostołowie wrócili, opowiedzieli Mu o wszystkim, czego dokonali. A On wziął uczniów i tylko z nimi oddalił się do miasta zwanego Betsaidą. 11 Lecz tłumy spostrzegły to i poszły za Nim. On je przyjął, mówił im o królestwie Bożym i leczył tych, którzy potrzebowali uzdrowienia. 12 Zbliżał się już wieczór, więc Dwunastu podeszło do Niego, mówiąc: „Odeślij tłum do okolicznych wsi i osad. Niech odpoczną i poszukają żywności, bo tutaj jesteśmy na pustkowiu”. 13 Odpowiedział im: „Wy dajcie im jeść”. Lecz oni odrzekli: „Nie mamy nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb. Chyba że pójdziemy i kupimy żywności dla całego tego ludu”. 14 Było bowiem około pięciu tysięcy mężczyzn. Jezus powiedział do swoich uczniów: „Każcie im usiąść w grupach po około pięćdziesięciu”. 15 Tak też zrobili i rozmieścili wszystkich. 16 A On wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówił nad nimi modlitwę uwielbienia. Potem połamał i dawał je uczniom, aby rozdzielali wśród tłumu. 17 Jedli i nasycili się wszyscy. A z tego, co zostało, zebrano dwanaście koszy ułomków.
WYZNANIE PIOTRA
18 Kiedy pewnego razu Jezus modlił się na osobności, a uczniowie byli razem z Nim, zapytał ich: „Co mówią tłumy? Kim według nich jestem?”. 19Oni odpowiedzieli: „Mówią, że jesteś Janem Chrzcicielem, inni – że Eliaszem, jeszcze inni – że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. 20 Zapytał ich: „A według was, kim jestem?”. Wtedy Piotr odpowiedział: „Chrystusem Bożym”. 21 Wówczas stanowczo im nakazał, aby nikomu tego nie mówili.
PIERWSZA ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA JEZUSA
22 Potem powiedział: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, będzie odrzucony przez starszych, wyższych kapłanów i nauczycieli Pisma, zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
NAŚLADOWANIE JEZUSA
23 Do wszystkich zaś mówił: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyprze samego siebie, niech codziennie bierze swój krzyż i niech Mnie naśladuje. 24 Bo kto chce ocalić swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mojego powodu, ten je ocali. 25 Jaka z tego korzyść dla człowieka, jeśli zdobędzie cały świat, a siebie samego zatraci albo skrzywdzi? 26 Kto bowiem wstydzi się Mnie i moich słów, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydził, kiedy przybędzie w chwale swojej i Ojca, i świętych aniołów. 27 Naprawdę mówię wam: Niektórzy z was nie umrą, dopóki nie zobaczą królestwa Bożego”.
PRZEMIENIENIE JEZUSA
28 Gdy upłynęło około ośmiu dni od tych nauk, wziął ze sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. 29 Podczas modlitwy zmienił się wygląd Jego twarzy, a Jego ubranie stało się lśniąco białe. 30 Rozmawiało z Nim dwóch mężczyzn. Byli to Mojżesz i Eliasz. 31 Ukazali się w chwale i mówili o Jego odejściu, które miało się wypełnić w Jeruzalem. 32 Tymczasem Piotra i jego towarzyszy zmógł sen. Gdy się obudzili, zobaczyli Jego chwałę i obydwu mężczyzn stojących przy Nim. 33 Gdy tamci odchodzili od Niego, Piotr, nie wiedząc, co mówi, odezwał się do Jezusa: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, drugi dla Mojżesza, a trzeci dla Eliasza”. 34 Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich. Kiedy wchodzili w obłok, ogarnął ich lęk. 35 A z obłoku rozległ się głos: „On jest moim Synem wybranym, Jego słuchajcie”. 36 Po tym, jak odezwał się ten głos, Jezus został sam. Oni zaś zachowali milczenie i w tamtych dniach nikomu nic nie mówili o tym, co widzieli.
UZDROWIENIE EPILEPTYKA
37 Następnego dnia, gdy zeszli z góry, wielki tłum wyszedł Mu na spotkanie. 38 Wtem jakiś mężczyzna z tłumu zawołał: „Nauczycielu, błagam Cię, spójrz na mojego syna, bo to mój jedyny syn. 39 Duch go chwyta, a on zaraz zaczyna krzyczeć. Targa nim tak, że się ślini. Męczy go i nie chce od niego odstąpić. 40 Prosiłem Twoich uczniów, żeby go wyrzucili, lecz nie mogli”. 41 Jezus powiedział na to: „O niewierzący i przewrotni ludzie! Jak długo jeszcze będę między wami i będę musiał was znosić? Przyprowadź tu swojego syna”. 42 Gdy on się zbliżał, demon go przewrócił i szarpał nim. Lecz Jezus zgromił ducha nieczystego, uzdrowił chłopca i oddał go jego ojcu. 43 A wszyscy byli zdumieni wielkością Boga.
PONOWNA ZAPOWIEDŹ MĘKI
Gdy wszyscy dziwili się temu, co czynił, On powiedział do swoich uczniów: 44 „Posłuchajcie uważnie tych słów: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”. 45 Lecz oni nie rozumieli tego, co mówił. Było to przed nimi zakryte i nic z tego nie pojęli, a bali się Go pytać.
PRAWDZIWA WIELKOŚĆ
46 Zaczęli zastanawiać się nad tym, kto z nich jest największy. 47 Jezus, znając ich myśli, wziął dziecko, postawił je przy sobie 48 i powiedział im: „Kto przyjmuje to dziecko w moje imię, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem wśród was wszystkich jest najmniejszy, ten jest wielki”.
ZJEDNOCZENIE W CZYNIENIU DOBRA
49 Wtedy odezwał się Jan: „Mistrzu, spotkaliśmy kogoś, kto w Twoje imię wyrzucał demony, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami”. 50 A Jezus powiedział do niego: „Nie zabraniajcie! Kto bowiem nie jest przeciwko wam, jest z wami”.
PODRÓŻ JEZUSA DO JEROZOLIMY
NIEGOŚCINNI SAMARYTANIE
51 Nadchodził czas, kiedy miał być zabrany z tego świata. Wtedy nieodwołalnie postanowił pójść do Jeruzalem. 52 Wysłał przed sobą posłańców, a oni wybrali się w drogę i przyszli do pewnej samarytańskiej wioski, aby Mu przygotować miejsce. 53 Nie przyjęto Go jednak, ponieważ szedł do Jeruzalem. 54 Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: „Panie, jeśli chcesz, powiemy, aby ogień zstąpił z nieba i zniszczył ich”. 55 Lecz On odwrócił się i skarcił ich. 56 Poszli więc do innej wioski.
O NAŚLADOWANIU JEZUSA
57 Gdy szli drogą, powiedział ktoś do Niego: „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. 58 Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory, a ptaki – gniazda, tylko Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy”. 59 Do innego rzekł: „Pójdź za Mną”. Lecz ten odpowiedział: „Panie, pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mojego ojca”. 60 Odrzekł mu: „Niech umarli grzebią swoich umarłych. Ty zaś idź i głoś królestwo Boże”. 61 Jeszcze inny powiedział: „Panie, pójdę za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z tymi, którzy są w moim domu”. 62 Jezus mu odpowiedział: „Ten, kto przyłożył rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie jest przydatny w królestwie Bożym”.
MISJA SIEDEMDZIESIĘCIU DWÓCH
10 1 Potem Pan wyznaczył innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam zamierzał się udać. 2 Mówił do nich: „Żniwo jest wprawdzie wielkie, ale mało robotników. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo. 3 Idźcie! Posyłam was jak jagnięta między wilki. 4 Nie noście sakiewki ani torby podróżnej, ani sandałów i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. 5 Kiedy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». 6 Jeśli jest tam człowiek godny pokoju, spocznie na nim wasz pokój; a jeśli nie, wróci do was. 7 W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają. Bo kto pracuje, ma prawo do zapłaty. Nie przenoście się z domu do domu. 8 A gdy wejdziecie do jakiegoś miasta i przyjmą was, jedzcie to, co wam podadzą. 9 Uzdrawiajcie tam chorych i mówcie im: «Nadchodzi już do was królestwo Boże». 10 Gdy wejdziecie do jakiegoś miasta i nie przyjmą was, wychodząc na jego ulice, powiedzcie: 11 «Strząsamy wam nawet proch z waszego miasta, który nam przylgnął do nóg. Wiedzcie jednak, że nadchodzi już królestwo Boże». 12 Mówię wam, że w owym dniu lżej będzie Sodomie niż temu miastu.
OSTRZEŻENIE DLA NIEPOKUTUJĄCYCH MIAST
13 Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się dokonały, już dawno by pokutowały, siedząc w worze pokutnym i popiele, i nawróciłyby się. 14 Dlatego Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niż wam. 15 A ty, Kafarnaum: Czy aż do nieba masz być wywyższone? Aż do otchłani zstąpisz! 16 Kto was słucha, Mnie słucha. Kto was odrzuca, Mnie odrzuca; a kto Mnie odrzuca, odrzuca Tego, który Mnie posłał”.
POWRÓT SIEDEMDZIESIĘCIU DWÓCH
17 Siedemdziesięciu dwóch powróciło, mówiąc z radością: „Panie, na Twoje imię nawet demony nam się poddają”. 18 Wtedy powiedział do nich: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. 19 Dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze nieprzyjaciela. Nic wam nie zaszkodzi. 20 Lecz nie cieszcie się z tego, że duchy się wam poddają, ale cieszcie się raczej z tego, że wasze imiona są zapisane w niebie”.
OBJAWIENIE SIĘ BOGA
21 W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i powiedział: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że ukryłeś to przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś tym, którzy są jak małe dzieci. Tak, Ojcze, bo tak się Tobie spodobało. 22 Mój Ojciec przekazał Mi wszystko i nikt nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec, ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. 23 Zwracając się na osobności do uczniów, powiedział: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. 24 Bo mówię wam, że wielu proroków i królów chciało zobaczyć to, co wy widzicie, a nie zobaczyli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli”.
MIŁOSIERNY SAMARYTANIN
25 Pewien znawca Prawa wystąpił i zapytał Go podchwytliwie: „Nauczycielu, co powinienem czynić, aby otrzymać życie wieczne?”. 26 On mu odrzekł: „Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?”. 27 On odpowiedział: „Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak samego siebie”. 28 Powiedział mu: „Odpowiedziałeś poprawnie. Czyń tak, a będziesz żył!”. 29 On zaś, chcąc siebie usprawiedliwić, zapytał Jezusa: „A kto jest moim bliźnim?”. 30 Jezus, nawiązując do tego, powiedział: „Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce bandytów. Oni go obrabowali, pobili, i zostawiając ledwie żywego, odeszli. 31 Przypadkiem schodził tą drogą pewien kapłan. Gdy go zobaczył, ominął go z daleka. 32 Podobnie i lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, ominął go z daleka. 33 Pewien zaś Samarytanin, będąc w drodze, przechodził obok niego. A gdy go ujrzał, ulitował się. 34 Podszedł i opatrzył jego rany, zalewając je oliwą i winem. Potem wsadził go na swoje juczne zwierzę, zawiózł do gospody i opiekował się nim. 35 Nazajutrz wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i powiedział: «Opiekuj się nim, a jeśli wydasz więcej, oddam ci, gdy będę wracał». 36 Jak sądzisz, który z tych trzech okazał się bliźnim napadniętego przez bandytów?”. 37 On odpowiedział: „Ten, który okazał mu miłosierdzie”. Jezus powiedział do niego: „Idź i ty czyń podobnie”.
W DOMU MARTY I MARII
38 Po drodze przyszedł do jakiejś wioski. Tam przyjęła Go do swego domu pewna kobieta, imieniem Marta. 39 Miała ona siostrę o imieniu Maria. Ta usiadła u stóp Pana i wsłuchiwała się w Jego słowo. 40 Marta natomiast była pochłonięta licznymi posługami. Zatrzymała się więc i powiedziała: „Panie, nic Cię to nie obchodzi, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła”. 41 Pan jej odpowiedział: „Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, 42 a jedno jest potrzebne. Maria wybrała dobrą część, która nie będzie jej odebrana”.
NAUCZANIE O MODLITWIE
11 1Jezus modlił się w pewnym miejscu. Kiedy skończył, jeden z Jego uczniów poprosił Go: „PANIE, naucz nas modlić się, jak Jan nauczył swoich uczniów”. 2 Wtedy powiedział im: „Gdy się modlicie, mówcie:
Ojcze, niech będzie uświęcone Twoje imię.
Niech przyjdzie Twoje królestwo.
3 Chleba naszego powszedniego dawaj nam każdego dnia.
4 I odpuść nam nasze grzechy, gdyż i my darujemy każdemu, kto wobec nas zawinił.
I nie dopuszczaj do nas pokusy”.
5 Potem powiedział do nich: „Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy z prośbą: «Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, 6 bo właśnie mój przyjaciel, będąc w drodze, przybył do mnie, a nie mam mu co podać». 7 A on ze środka odpowie: «Nie sprawiaj mi kłopotu. Drzwi są już zamknięte, a moje dzieci i ja jesteśmy już w łóżku. Nie mogę wstać, żeby ci podać». 8 Mówię wam: Jeśli nawet nie wstanie i nie da mu, dlatego że jest jego przyjacielem, to wstanie z powodu jego natręctwa i da mu, ile potrzebuje. 9 I Ja wam mówię: Proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; pukajcie, a otworzą wam. 10 Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a temu, kto puka, będzie otwarte. 11 Czy jest wśród was taki ojciec, który, gdy go syn poprosi o rybę, zamiast ryby poda mu węża? 12 Albo gdy poprosi go o jajko, czy poda mu skorpiona? 13 Jeśli więc wy, chociaż źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to tym bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”.
WŁADZA NAD SZATANEM
14 Jezus wyrzucał demona z człowieka niemego. A gdy demon wyszedł, niemy zaczął mówić. Tłumy zdumiewały się, 15 ale niektórzy mówili: „Wyrzuca demony mocą ich przywódcy, Belzebuba”. 16 Inni zaś, chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. 17 On jednak, znając ich myśli, powiedział: „Każde królestwo wewnętrznie podzielone staje się pustkowiem i dom na dom się wali. 18 Jeśli więc szatan walczy sam ze sobą, jak przetrwa jego królestwo? Wy mówicie, że Ja wyrzucam demony mocą Belzebuba. 19 Jeżeli więc Ja mocą Belzebuba wyrzucam demony, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. 20 Jeśli jednak Ja wyrzucam demony mocą palca Bożego, to nadeszło już do was królestwo Boże. 21 Gdy ktoś silny i uzbrojony strzeże swego pałacu, jego mienie jest bezpieczne. 22 Lecz gdy nadejdzie mocniejszy od niego, pokona go, zabierze uzbrojenie, któremu zaufał, i rozdzieli zdobyte na nim łupy. 23 Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza.
POWRÓT DUCHA NIECZYSTEGO
24 Kiedy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po pustyni i szuka tam odpoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: «Wrócę do swego domu, z którego wyszedłem». 25 Po powrocie okazuje się, że jest on posprzątany i przyozdobiony. 26 Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów, gorszych od siebie. Wchodzą tam i mieszkają. I to, co się dzieje później z tym człowiekiem, jest gorsze od tego, co było wcześniej”.
PRAWDZIWIE SZCZĘŚLIWI
27 Gdy On jeszcze mówił, jakaś kobieta z tłumu zawołała do Niego: „Szczęśliwe łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś”. 28 Lecz On powiedział: „Szczęśliwi są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”.
ZNAK JONASZA
29 Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: „To pokolenie to ludzie źli. Domagają się znaku, lecz będzie im dany jedynie znak Jonasza. 30 Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak samo i Syn Człowieczy dla tego pokolenia. 31 Królowa z Południa wystąpi na sądzie z ludźmi tego pokolenia i potępi ich, bo ona przybyła z krańców ziemi, aby słuchać mądrości Salomona. A przecież tu jest ktoś większy od Salomona. 32 Mieszkańcy Niniwy powstaną na sądzie z tym pokoleniem i potępią je, bo oni nawrócili się dzięki nauczaniu Jonasza. A przecież tu jest ktoś większy od Jonasza.
ŚWIATŁO CZŁOWIEKA
33 Ten, kto zapalił lampę, nie stawia jej w ukryciu ani pod garncem, ale na świeczniku, aby ci, co wchodzą, widzieli światło. 34 Twoje oko jest lampą ciała. Jeśli twoje oko jest dobre, całe twoje ciało jest w światłości. A jeśli jest złe, twoje ciało jest w ciemności. 35 Uważaj więc, aby światło, które jest w tobie, nie stało się ciemnością. 36 Jeśli całe twoje ciało jest w światłości i żadna jego część nie jest w ciemności, to całe będzie w światłości, jak gdyby lampa oświetliła cię swym blaskiem”.
SKARCENIE FARYZEUSZÓW I NAUCZYCIELI PISMA
37 Gdy to mówił, pewien faryzeusz zaprosił Go do siebie na posiłek. Poszedł więc i zajął miejsce przy stole. 38 Faryzeusz widząc to, zdziwił się, że nie obmył się przed posiłkiem. 39 Wtedy Pan powiedział do niego: „Teraz wy, faryzeusze, oczyszczacie zewnętrzną stronę kielicha i talerza. Tymczasem wasze wnętrze pełne jest zachłanności i przewrotności. 40 Głupcy! Czy twórca tego, co zewnętrzne, nie uczynił także wnętrza? 41 Raczej wspomóżcie potrzebujących tym, co jest wewnątrz, a wszystko będzie dla was czyste. 42 Lecz biada wam, faryzeusze, gdyż dajecie dziesięcinę z mięty, ruty i każdego ziela, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. To trzeba zachować i tamtego nie zaniedbywać. 43 Biada wam, faryzeusze, bo umiłowaliście pierwsze miejsca w synagogach i pozdrowienia na placach. 44 Biada wam, bo jesteście jak niewidoczne groby. Ludzie chodzą po nich i nic o tym nie wiedzą”.
45 Wtedy odezwał się do Niego jakiś znawca Prawa: „Nauczycielu, mówiąc takie rzeczy i nas znieważasz”. 46 On odparł: „Biada i wam, znawcom Prawa, bo nakładacie na ludzi ciężary, których nie można unieść, a sami ani jednym palcem ich nie dotykacie. 47 Biada wam, bo budujecie grobowce prorokom, a przecież wasi przodkowie ich pozabijali. 48 Świadczy to o tym, że pochwalacie czyny waszych przodków. Oni bowiem ich zabili, a wy budujecie im grobowce. 49 Dlatego mądrość Boża powiedziała: «Poślę do nich proroków i apostołów. Jednych z nich zabiją, a innych będą prześladować». 50 Tak więc od tego pokolenia zażąda się rozliczenia z krwi wszystkich proroków przelanej od początku świata, 51 od krwi Abla aż po krew Zachariasza, który zginął między ołtarzem a świątynią. Tak, mówię wam, od tego pokolenia zażąda się rozliczenia! 52 Biada wam, znawcom Prawa, bo wzięliście klucz poznania; sami nie weszliście, a tym, którzy chcieli wejść, przeszkodziliście”.
53 Gdy stamtąd wychodził, nauczyciele Pisma i faryzeusze zaczęli gwałtownie na Niego nastawać i ostro wypytywać o wiele rzeczy. 54Czyhali przy tym, aby Go pochwycić na jakimś Jego słowie.
PRZESTROGA PRZED OBŁUDĄ
12 1Gdy zgromadziły się wielotysięczne tłumy i było tak ciasno, że jedni drugich deptali, On zwrócił się najpierw do uczniów: „Strzeżcie się zakwasu faryzeuszów, którym jest obłuda. 2Bo wszystko, co jest zakryte, będzie ujawnione, a o tym, co tajemne, wszyscy się dowiedzą. 3Dlatego wszystko, co mówiliście w ciemności, będzie słyszane w świetle; a co w domu szeptaliście na ucho, będzie rozgłaszane publicznie.
KOGO SIĘ BAĆ
4 Mówię wam, moi przyjaciele, nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej nie mogą uczynić. 5 Wskażę wam, kogo macie się bać. Bójcie się Tego, kto po zabiciu ma moc posłać na potępienie. Tak, mówię wam, Tego się bójcie. 6 Czyż nie sprzedaje się pięciu wróbli za dwie drobne monety? A żaden z nich nie jest zapomniany przez Boga. 7 A u was nawet wszystkie włosy na głowie są policzone. Nie bójcie się! Jesteście warci więcej niż wiele wróbli.
WYZNAWANIE CHRYSTUSA PRZED LUDŹMI
8 Mówię wam też: Do każdego, kto przyzna się do Mnie przed ludźmi, przyzna się i Syn Człowieczy przed aniołami Bożymi. 9 A tego, kto się Mnie wyprze przed ludźmi, i Ja wyrzeknę się przed aniołami Bożymi. 10 Każdemu, kto powie jakieś słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone. Lecz temu, kto zbluźni przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone. 11 Kiedy was zaprowadzą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, jak będziecie się bronić albo co powiecie. 12 Bo w tej właśnie chwili Duch Święty pouczy was, co macie mówić”.
NIEBEZPIECZEŃSTWO BOGACTW
13 Ktoś z tłumu odezwał się do Niego: „Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, aby podzielił się ze mną spadkiem”. 14 Lecz On mu odpowiedział: „Człowieku, któż Mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?”. 15 Powiedział też do nich: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo życie nie polega na gromadzeniu bogactwa ani nie zależy od tego, co się posiada”. 16 I opowiedział im przypowieść: „Pewnemu bogatemu człowiekowi obficie obrodziła ziemia. 17 Zastanawiał się: «Co mam zrobić, skoro nie mam już gdzie gromadzić plonów?». 18 W końcu postanowił: «Zrobię tak: zburzę moje spichlerze i zbuduję większe. Tam wszystko zgromadzę: zboże i moje dobra. 19 I powiem sobie: Masz wielkie dobra, starczą ci na długie lata; odpoczywaj, jedz, pij i baw się!». 20 Tymczasem Bóg powiedział do niego: «Głupcze, tej nocy życie ci będzie odebrane. Komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?». 21 Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”.
22 Do uczniów zaś powiedział: „Dlatego mówię wam: Nie martwcie się o życie – o to, co będziecie jeść; ani o ciało – o to, w co będziecie się ubierać. 23 Życie bowiem jest czymś ważniejszym niż jedzenie, a ciało czymś ważniejszym niż odzież. 24 Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani nie zbierają plonów, nie mają spiżarni ani spichlerza, a Bóg je karmi. Przecież wy jesteście ważniejsi niż ptaki! 25 Kto z was, zamartwiając się, może przedłużyć swoje życie choćby o chwilę? 26 Jeśli więc nie możecie zrobić najmniejszej rzeczy, dlaczego martwicie się o pozostałe? 27 Przypatrzcie się polnym kwiatom, jak rosną – nie pracują ani też nie przędą. A mówię wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jeden z nich. 28 Jeśli więc polną trawę, która dzisiaj jest, a jutro zostanie spalona, Bóg tak ubiera, to czyż nie tym bardziej was, ludzie słabej wiary. 29 Dlatego i wy nie pytajcie o to, co będziecie jeść i pić, i nie zadręczajcie się tym. 30 O to wszystko zabiegają ludzie tego świata. Przecież wasz Ojciec wie, że tego potrzebujecie. 31 Szukajcie Jego królestwa, a tamto zostanie wam dodane.
32 Nie bój się, mała trzódko, bo spodobało się waszemu Ojcu dać wam królestwo. 33 Sprzedajcie swoje dobra i wspomóżcie potrzebujących! Sprawcie sobie sakiewki, które się nie zużyją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma dostępu ani mól nie niszczy. 34 Bo gdzie jest wasz skarb, tam będzie też wasze serce.
CZUWAJĄCY SŁUDZY
35 Niech wasze biodra będą przepasane, a lampy zapalone. 36 Wy zaś bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, który ma wrócić z wesela, aby zaraz mu otworzyć, gdy przyjdzie i zapuka. 37 Szczęśliwi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy przyjdzie. Zapewniam was, że przepasze się, posadzi ich przy stole i, obchodząc, będzie im usługiwał. 38 Szczęśliwi, jeśli przyjdzie o drugiej czy o trzeciej straży i tak ich zastanie! 39 Zważcie na to, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjdzie złodziej, nie pozwoliłby mu włamać się do swego domu. 40 I wy też bądźcie gotowi, bo w chwili, kiedy się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
41 Wtedy Piotr zapytał: „Panie, czy mówisz tę przypowieść do nas, czy do wszystkich?”. 42 Pan odpowiedział: „Kto jest tym wiernym i rozsądnym zarządcą, którego pan ustanowi nad swoją służbą, aby we właściwym czasie rozdawał należne porcje pożywienia? 43 Szczęśliwy sługa, którego pan zastanie przy tej czynności, gdy powróci. 44 Naprawdę mówię wam, że powierzy mu zarząd nad całym swoim majątkiem. 45 Lecz jeśli ten sługa pomyśli sobie: «Mój pan opóźnia swoje przybycie» i zacznie bić sługi i służące, jeść, pić i upijać się, 46 to jego pan nadejdzie w nieoczekiwanym dniu i o nieznanej godzinie. Wtedy odsunie go i umieści wśród niewiernych.
47 Sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował ani nie postąpił zgodnie z jego wolą, będzie surowo ukarany. 48 Ten zaś, który jej nie poznał, a uczynił coś godnego kary, zostanie ukarany łagodniej. Od każdego, któremu wiele dano, wiele też będzie się wymagać, a komu więcej powierzono, od tego też więcej będą żądać.
PODZIAŁY Z POWODU JEZUSA
49 Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i bardzo pragnę, aby już zapłonął. 50 Chrzest mam przyjąć i jakże jestem udręczony, aż się to wypełni. 51 Czy sądzicie, że przyszedłem, aby dać ziemi pokój? Ależ nie! – mówię wam – raczej rozłam. 52 Odtąd bowiem w jednym domu pięciu poróżni się między sobą: trzech stanie przeciwko dwóm, a dwóch przeciwko trzem. 53 Poróżnią się:
ojciec z synem,
a syn z ojcem;
matka z córką,
a córka z matką;
teściowa ze swoją synową,
a synowa z teściową”.
ZNAKI CZASU
54 A do tłumów mówił: „Kiedy zobaczycie chmurę przychodzącą z zachodu, zaraz mówicie: «Będzie deszcz». I tak bywa. 55 A kiedy wieje wiatr z południa, mówicie: «Będzie upał». I tak się dzieje. 56 Obłudnicy! Umiecie rozeznawać to, co dzieje się na ziemi i niebie, a czemu nie potraficie rozeznać obecnego czasu?
57 Dlaczego więc sami z siebie nie rozsądzacie, co jest słuszne? 58 Kiedy idziesz ze swoim przeciwnikiem do urzędnika, postaraj się już w drodze zawrzeć z nim ugodę, aby cię nie zaprowadził do sędziego. Bo sędzia wyda cię strażnikowi, a strażnik zamknie cię w więzieniu. 59 Mówię ci, nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie oddasz ostatniego grosza”.
POKUTA CZY ZNISZCZENIE
13 1 W tym czasie przyszli jacyś ludzie, którzy opowiedzieli Mu o Galilejczykach, których Piłat zabił, gdy składali ofiary. 2 On im tak powiedział: „Uważacie, że ci Galilejczycy, którzy to ucierpieli, byli większymi grzesznikami od wszystkich innych Galilejczyków? 3 Otóż nie! Ale mówię wam, że jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. 4 Czy uważacie, że tamtych osiemnastu, na których zawaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż wszyscy mieszkańcy Jeruzalem? 5 Otóż nie! Ale mówię wam, że jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie”.
PRZYPOWIEŚĆ O DRZEWIE FIGOWYM
6 Opowiedział im taką przypowieść: „Ktoś miał w swojej winnicy drzewo figowe. Gdy przyszedł szukać na nim owocu, nic nie znalazł. 7 Powiedział więc do ogrodnika: «Już od trzech lat przychodzę szukać owocu na tym drzewie, a nie znajduję. Wytnij je! Po co jeszcze wyjaławia ziemię?». 8 Lecz on mu odpowiedział: «Panie, pozostaw je jeszcze na rok. Ja okopię je i obłożę nawozem. 9 Może zaowocuje. A jeśli nie, wtedy je usuniesz»”.
UZDROWIENIE KOBIETY W SZABAT
10 W szabat Jezus nauczał w jednej z synagog. 11 Była tam kobieta, która od osiemnastu lat chorowała. Była pochylona i nie mogła się wyprostować. 12 Jezus zobaczył ją, przywołał i powiedział: „Kobieto, jesteś uwolniona od swojej dolegliwości”. 13 I położył na nią ręce. Natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. 14 Ale przełożony synagogi, oburzony, że Jezus uzdrowił w szabat, mówił do ludu: „Jest sześć dni, kiedy należy pracować. Przychodźcie więc w te dni, aby się leczyć, a nie w szabat”. 15 Pan mu odpowiedział: „Obłudnicy! Czy nie w szabat każdy z was odwiązuje swego wołu lub osła od żłobu, wyprowadza go i poi? 16 A tej córki Abrahama, którą szatan więził od osiemnastu lat, czy nie należało uwolnić od tych więzów w szabat?”. 17 Kiedy to mówił, wszyscy Jego przeciwnicy zawstydzili się, a cały lud radował się ze wszystkich wspaniałych czynów, jakich dokonywał.
PRZYPOWIEŚĆ O ZIARNIE GORCZYCY I ZACZYNIE
18 Mówił więc: „Do czego podobne jest królestwo Boże? Z czym je porównam? 19 Podobne jest do ziarna gorczycy, które wziął pewien człowiek i zasiał w swoim ogrodzie. Ono wyrosło, stało się drzewem i ptaki założyły gniazda w jego gałęziach”.
20 Mówił dalej: „Z czym porównam królestwo Boże? 21 Podobne jest do zakwasu, który pewna kobieta wzięła i wymieszała z trzema miarami mąki, a wszystko się zakwasiło”.
CIASNA BRAMA
22 W drodze do Jerozolimy Jezus przechodził przez miasta i wsie i nauczał. 23 Ktoś zapytał Go: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. On im odpowiedział: 24 „Starajcie się wejść przez ciasną bramę, bo mówię wam, że wielu będzie chciało wejść, ale nie zdołają. 25 Kiedy gospodarz wstanie i zamknie bramę, wy zostaniecie na zewnątrz i będziecie kołatać do bramy, wołając: «Panie, otwórz nam». On wam odpowie: «Nie znam was! Skąd jesteście?». 26 Wtedy zaczniecie mówić: «Jedliśmy i piliśmy z Tobą, a Ty nauczałeś na naszych ulicach». 27 Odpowie wam: «Nie znam was! Skąd jesteście? Odejdźcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości». 28 Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy zobaczycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie wyrzuconych na zewnątrz. 29 Przyjdą ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa i zasiądą przy stole w królestwie Bożym. 30 Tak oto ostatni będą pierwszymi, a pierwsi będą ostatnimi”.
LAMENT NAD JERUZALEM
31 Właśnie wtedy przyszli jacyś faryzeusze i powiedzieli Mu: „Wyjdź stąd i oddal się, gdyż Herod chce Cię zabić”. 32 Odpowiedział im: „Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto dziś i jutro wyrzucam demony i uzdrawiam, a trzeciego dnia stanę u celu. 33 Jednak potrzeba, abym dziś, jutro i pojutrze był w drodze, bo prorok nie może zginąć poza Jeruzalem. 34 Jeruzalem, Jeruzalem! Zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie zostali posłani. Ileż razy chciałem zgromadzić twoje dzieci jak ptak pisklęta pod skrzydłami, ale wy nie chcieliście. 35 Oto wasz dom zostanie opuszczony. Mówię wam: Nie ujrzycie Mnie już, aż nadejdzie czas, że powiecie: Chwała temu, który przychodzi w imię Pana”.
PIERWSZEŃSTWO CZŁOWIEKA PRZED SZABATEM
14 1Gdy w szabat wszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby spożyć posiłek, oni uważnie Go obserwowali. 2A oto stanął przed Nim jakiś człowiek cierpiący na puchlinę wodną. 3Wtedy Jezus zapytał znawców Prawa i faryzeuszów: „Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?”. 4Lecz oni milczeli. Wtedy dotknął go, uzdrowił i odprawił. 5A do nich powiedział: „Jeżeli któremuś z was wpadnie do studni w szabat syn albo wół, czy zaraz go nie wyciągnie?”. 6 I nie mogli temu zaprzeczyć.
SKROMNOŚĆ I HOJNOŚĆ
7 Widząc, jak zaproszeni wybierali sobie pierwsze miejsca, opowiedział tę przypowieść: 8 „Kiedy ktoś cię zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, bo może został zaproszony ktoś godniejszy od ciebie. 9 Wtedy przyjdzie ten, który zaprosił ciebie i jego, i powie ci: «Ustąp mu miejsca». Wtedy ze wstydem będziesz musiał zająć ostatnie miejsce. 10 Gdy więc będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie ten, który cię zaprosił, i powie: «Przyjacielu, zajmij lepsze miejsce». I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich siedzących przy stole. 11 Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”. 12 A do tego, który Go zaprosił, powiedział: „Kiedy urządzasz obiad albo kolację, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani bogatych sąsiadów, bo wtedy i oni zaproszą ciebie, żeby się odwdzięczyć. 13 Ale gdy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, kulawych i niewidomych, 14 a będziesz szczęśliwy, bo oni nie mają się czym tobie odwdzięczyć. Będzie ci więc to odwzajemnione przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”.
PRZYPOWIEŚĆ O WIELKIEJ UCZCIE
15 Jeden z siedzących przy stole, słysząc to, powiedział Mu: „Szczęśliwy, kto będzie spożywał chleb w królestwie Bożym”. 16 A On mu odpowiedział: „Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. 17 Gdy nadszedł jej czas, wysłał swojego sługę, aby powiedział zaproszonym: «Przyjdźcie, bo już wszystko jest przygotowane». 18 Wtedy wszyscy, jeden po drugim, zaczęli się wymawiać. Pierwszy powiedział: «Kupiłem pole i muszę je obejrzeć. Proszę cię, uznaj mnie za usprawiedliwionego». 19 Drugi powiedział: «Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować. Proszę cię, uznaj mnie za usprawiedliwionego». 20 Jeszcze inny powiedział: «Ożeniłem się i dlatego nie mogę przyjść». 21 Sługa powrócił i oznajmił to swojemu panu. Wtedy gospodarz rozgniewał się i polecił swojemu słudze: «Wyjdź zaraz na place i ulice miasta i sprowadź tutaj ubogich, ułomnych, niewidomych i kulawych». 22 Sługa powiedział: «Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce». 23 Wtedy pan powiedział do sługi: «Idź na drogi i w zaułki. Zmuszaj do wejścia, aby mój dom się zapełnił. 24 Bo mówię wam, że nikt z tych ludzi, którzy zostali zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty»”.
WYMAGANIA STAWIANE UCZNIOM
25 Szły z Nim wielkie tłumy. Jezus zwrócił się do nich i powiedział: 26 „Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, lecz bardziej miłuje swego ojca i matkę, żonę i dzieci, braci i siostry, a także swoje życie, nie może być moim uczniem. 27 Kto nie dźwiga swojego krzyża i nie idzie za Mną, nie może być moim uczniem. 28 Któż bowiem z was, chcąc zbudować wieżę, najpierw nie usiądzie, aby obliczyć koszty, czy ma na wykończenie? 29 Bo gdyby położył fundament, a nie zdołał dokończyć budowy, wszyscy, którzy by to widzieli, drwiliby z niego: 30 «Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał dokończyć». 31 Albo który król, gdy wyrusza na wojnę przeciwko innemu królowi, nie siądzie najpierw i nie rozważy, czy może z dziesięcioma tysiącami zmierzyć się z tym, który idzie przeciwko niemu z dwudziestoma tysiącami? 32 Jeśli nie może, to wysyła poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. 33 Tak więc żaden z was nie może być moim uczniem, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada.
34 Sól jest pożyteczna. Lecz jeśli sól straci swą właściwość, czym ją przywrócicie? 35 Nie nadaje się ani do ziemi, ani na nawóz, więc się ją wyrzuca. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!”.
PRZYPOWIEŚĆ O ZAGINIONEJ OWCY
15 1Schodzili się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. 2Faryzeusze jednak i nauczyciele Pisma szemrali: „On przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. 3Opowiedział im wtedy tę przypowieść: 4„Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie szuka tej zaginionej, aż ją znajdzie? 5A kiedy ją znajdzie, bierze ją z radością na ramiona. 6Po powrocie do domu, zwołuje przyjaciół i sąsiadów i mówi im: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłem moją zaginioną owcę». 7Mówię wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
PRZYPOWIEŚĆ O ZAGUBIONEJ DRACHMIE
8 Albo gdy jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czy nie zapala lampy, nie zamiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? 9 A kiedy ją znajdzie, zwołuje przyjaciółki i sąsiadki i mówi: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam». 10 Mówię wam: Taka sama jest radość wśród aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca”.
PRZYPOWIEŚĆ O MIŁOSIERNYM OJCU
11 Powiedział też: „Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która mi przypada». Wtedy on rozdzielił między nich majątek. 13 Niedługo potem młodszy syn zabrał wszystko i wyjechał do dalekiego kraju. Tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14 Kiedy wszystko wydał, nastał w tym kraju wielki głód i również on zaczął cierpieć niedostatek. 15 Poszedł więc i zatrudnił się u jednego z mieszkańców tego kraju, a on posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. 16 Pragnął najeść się strąkami, którymi karmiły się świnie, ale i tego nikt mu nie dawał. 17 Zastanowił się nad sobą i stwierdził: «Tylu najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja ginę tu z głodu. 18 Wstanę i pójdę do mojego ojca i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. 19 Już nie jestem godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników». 20 Wstał więc i poszedł do swojego ojca. A kiedy jeszcze był daleko, zobaczył go ojciec i ulitował się. Pobiegł, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21 Syn mu powiedział: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. Już nie jestem godny nazywać się twoim synem». 22 Wtedy ojciec powiedział do swoich sług: «Szybko przynieście najlepszą szatę i ubierzcie go. Włóżcie mu pierścień na rękę i sandały na nogi. 23 Przyprowadźcie tłuste cielę i zabijcie je. Będziemy jeść i bawić się, 24 bo ten mój syn był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić.
25 Tymczasem jego starszy syn był na polu. Gdy wracał i był już blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 26 Przywołał jednego ze sług i pytał go, co się wydarzyło. 27 On mu odpowiedział: «Twój brat wrócił i ojciec zabił tłuste cielę, bo odzyskał go zdrowego». 28 Wtedy rozgniewał się i nie chciał wejść. Wyszedł więc ojciec i zachęcał go do wejścia. 29 Lecz on powiedział do ojca: «Tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twego polecenia, ale ty nigdy nie dałeś mi nawet koźlęcia, abym się mógł zabawić z przyjaciółmi. 30 A gdy wrócił ten twój syn, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, zabiłeś dla niego tłuste cielę». 31 On mu odpowiedział: «Dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, należy do ciebie. 32 Przecież trzeba się bawić i radować, bo ten twój brat był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się»”.
PRZYPOWIEŚĆ O NIEUCZCIWYM ZARZĄDCY
16 1Mówił też do uczniów: „Był pewien bogaty człowiek. Miał on zarządcę, którego oskarżono, że trwoni jego majątek. 2Wezwał go więc i oświadczył mu: «Cóż to słyszę o tobie? Rozlicz się ze swego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać». 3Wtedy pomyślał sobie zarządca: «Co zrobię, skoro mój pan pozbawia mnie zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. 4Wiem, co zrobię, żeby ludzie przyjęli mnie do swoich domów, gdy zostanę usunięty z zarządu».
5 Przywołał dłużników swego pana, każdego z osobna, i zapytał pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?». 6 Ten odpowiedział: «Sto beczek oliwy». Wtedy powiedział mu: «Weź swoje zobowiązanie, usiądź i napisz szybko: pięćdziesiąt». 7 Potem zapytał drugiego: «A ty ile jesteś winien?». Ten odpowiedział: «Sto miar zboża». Polecił mu: «Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt». 8 Pan pochwalił nieuczciwego zarządcę za jego rozsądek. Bo synowie tego świata są wśród podobnych sobie bardziej rozsądni niż synowie światłości.
MĄDRE KORZYSTANIE Z DÓBR ZIEMSKICH
9 Mówię wam: Używajcie nieuczciwej mamony do zjednywania sobie przyjaciół, aby przyjęto was do wiecznych mieszkań, gdy się już ona skończy. 10 Kto jest wierny w małej rzeczy, jest wierny i w wielkiej; a kto w małej rzeczy jest nieuczciwy, jest nieuczciwy i w wielkiej. 11 Jeśli więc nie jesteście wierni w zarządzaniu nieuczciwą mamoną, kto wam powierzy prawdziwe dobro? 12 I jeśli w cudzych sprawach nie jesteście wierni, kto wam powierzy wasze? 13 Żaden sługa nie może służyć dwom panom, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugiego zlekceważy. Nie możecie służyć Bogu i mamonie”.
PRAWO I KRÓLESTWO BOŻE
14 Słuchali tego wszystkiego chciwi faryzeusze i drwili z Niego. 15 Dlatego im powiedział: „Wy udajecie przed ludźmi, że jesteście sprawiedliwi, ale Bóg zna wasze serca. To zaś, co w mniemaniu ludzkim jest wielkie, w Bogu budzi obrzydzenie. 16 Do czasów Jana było Prawo i Prorocy. Odtąd jest głoszona Ewangelia o królestwie Bożym i każdy usilnie o nie się stara. 17 Lecz łatwiej przeminie niebo i ziemia, niż zniknie jedna kreska w Prawie. 18 Każdy, kto porzuca żonę i żeni się z inną, cudzołoży; i kto poślubia oddaloną przez męża, też cudzołoży.
BOGACZ I ŁAZARZ
19 Był pewien bogaty człowiek. Ubierał się w purpurę i bisior i każdego dnia wystawnie ucztował. 20 Przed bramą jego domu leżał pokryty wrzodami pewien żebrak, imieniem Łazarz, 21 który pragnął nasycić się resztkami ze stołu bogacza. Lecz tylko psy przychodziły i lizały mu wrzody. 22 Gdy żebrak umarł, został zaniesiony przez aniołów na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pochowany. 23 Cierpiąc męki w piekle, podniósł oczy i ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. 24 Zawołał: «Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną! Poślij Łazarza, aby umoczył w wodzie koniec swego palca i zwilżył mój język, gdyż bardzo cierpię w tym płomieniu». 25 Lecz Abraham odparł: «Dziecko, przypomnij sobie, że ty za życia otrzymałeś swoje dobra, podczas gdy Łazarz doświadczył zła. Teraz on tutaj doznaje pociechy, a ty cierpisz męki. 26 Poza tym między nami a wami istnieje ogromna przepaść, aby ci, którzy chcieliby przejść stąd do was, albo stamtąd do nas, nie mogli tego dokonać». 27 Tamten powiedział: «Ojcze, proszę cię, poślij go więc do mojego rodzinnego domu. 28 Mam bowiem pięciu braci. Niech ich przestrzeże, aby i oni nie dostali się do tego miejsca męki». 29 Lecz Abraham odparł: «Mają Mojżesza i Proroków! Niech im będą posłuszni!». 30 Lecz on odpowiedział: «Nie, ojcze Abrahamie! Ale gdyby ktoś z umarłych udał się do nich, nawrócą się». 31 Wtedy powiedział mu: «Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to nawet gdyby ktoś powstał z martwych, także nie dadzą się przekonać»”.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SIEBIE I INNYCH
17 1Powiedział też do swoich uczniów: „To niemożliwe, aby nie pojawiały się okazje do upadku. Jednak biada temu, przez którego one przychodzą. 2Lepiej byłoby dla niego, gdyby mu przywiązano do szyi kamień młyński i wrzucono do morza, niż żeby był przyczyną upadku jednego z tych małych. 3Uważajcie na siebie! Jeśli twój brat zgrzeszy, upomnij go. A jeśli się nawróci, przebacz mu. 4Jeśli nawet siedem razy na dzień zawini przeciwko tobie i siedem razy powie ci: «Żałuję», przebacz mu”.
5 Apostołowie prosili Pana: „Wzmocnij naszą wiarę!”. 6 A Pan powiedział: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzielibyście temu krzewowi morwy: «Wyrwij się i przenieś do morza», to by was posłuchał.
KONIECZNOŚĆ POKORY
7 Któż z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie do niego, gdy ten przyjdzie z pola: «Chodź zaraz i zasiądź do stołu»? 8 Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi posiłek, przepasz się i usługuj mi, aż się najem i napiję. Ty będziesz jadł i pił potem»? 9 Czy dziękuje słudze za to, że wykonał polecenie? 10 Tak i wy, kiedy wykonacie wszystko, co wam polecono, mówcie: «Jesteśmy nieużytecznymi sługami. Wykonaliśmy to, co było naszą powinnością»”.
UZDROWIENIE DZIESIĘCIU TRĘDOWATYCH
11 W drodze do Jeruzalem przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. 12 Gdy wchodził do pewnej wsi, spotkało Go dziesięciu trędowatych mężczyzn. Stanęli w oddali 13 i wołali: „Jezusie, Mistrzu! Zmiłuj się nad nami!”. 14 A gdy ich zobaczył, powiedział: „Idźcie, pokażcie się kapłanom!”. Gdy oni szli, zostali oczyszczeni. 15 Wtedy jeden z nich, widząc, że został uzdrowiony, wrócił, głośno chwaląc Boga. 16 Upadł na twarz do Jego stóp i dziękował Mu. Był to Samarytanin. 17 Jezus zapytał: „Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? 18 I nie znalazł się nikt, kto by wrócił oddać chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?”. 19 A jemu powiedział: „Wstań, idź! Twoja wiara cię uzdrowiła”.
OBJAWIENIE SIĘ KRÓLESTWA BOŻEGO
20 Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział: „Królestwo Boże nie przychodzi w sposób dostrzegalny. 21 Nie będą mówili: «Jest tutaj», albo: «Jest tam». Królestwo Boże jest bowiem pośród was”. 22 Do uczniów zaś powiedział: „Przyjdą czasy, kiedy będziecie pragnęli zobaczyć choć jeden dzień Syna Człowieczego, ale nie zobaczycie. 23 I będą wam mówili: «Jest tam», albo: «Jest tutaj». Nie idźcie tam ani nie biegnijcie za nimi. 24 Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie z Synem Człowieczym w Jego dniu. 25 Jednak przedtem musi On wiele wycierpieć i być odrzucony przez to pokolenie. 26 I jak było za dni Noego, tak będzie w dniach Syna Człowieczego. 27 Jedli, pili, żenili się, wychodziły za mąż, aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki. Potem przyszedł potop i wytracił wszystkich. 28 Podobnie też było za dni Lota: jedli, pili, kupowali, sprzedawali, sadzili i budowali. 29 A w dniu, w którym Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wytracił wszystkich. 30 Tak samo będzie w dniu, kiedy objawi się Syn Człowieczy. 31 Kto w tym dniu będzie na tarasie, niech nie schodzi do mieszkania, aby zabrać stamtąd swoje rzeczy. Kto będzie na polu, niech również nie wraca. 32 Przypomnijcie sobie żonę Lota. 33 Jeśli ktoś chce zachować swoje życie, straci je; a jeśli ktoś je traci, ocali je. 34 Mówię wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. 35 Dwie kobiety będą mleć razem: jedna będzie zabrana, a druga pozostawiona”. [36] 37 Zapytali Go: „Dokąd, Panie?”. A On odpowiedział: „Gdzie ciało, tam gromadzą się i orły”.
PRZYPOWIEŚĆ O SĘDZI I WDOWIE
18 1Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie zniechęcać się: 2„W pewnym mieście był sędzia, który nie bał się Boga i nie szanował ludzi. 3W tym mieście mieszkała też wdowa, która stale przychodziła do niego z prośbą: «Obroń mnie przed moim przeciwnikiem». 4Przez pewien czas nie chciał, ale potem pomyślał sobie: «Chociaż Boga się nie boję ani nie szanuję ludzi, 5to uczynię zadość sprawiedliwości, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa. Niech w końcu przestanie przychodzić i mnie zadręczać»”. 6Pan powiedział: „Posłuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia! 7Bóg natomiast, czy nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy wołają do Niego dniem i nocą? Czyż będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Mówię wam, że szybko uczyni zadość sprawiedliwości. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”.
PRZYPOWIEŚĆ O FARYZEUSZU I CELNIKU
9 Tym natomiast, którzy byli przekonani o swej sprawiedliwości, a innymi gardzili, powiedział taką przypowieść: 10 „Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić: jeden był faryzeuszem, a drugi celnikiem. 11 Faryzeusz skupiony na sobie tak się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak ten celnika. 12 Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam». 13 Celnik natomiast stał z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, ale bił się w piersi, mówiąc: «Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego». 14 Mówię wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Bo każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się uniża, będzie wywyższony”.
JEZUS I DZIECI
15 Przynosili do Niego także małe dzieci, aby je dotknął, ale uczniowie, widząc to, zabraniali im. 16 Jezus zaś przywołał je, mówiąc: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie zabraniajcie im, gdyż do takich należy królestwo Boże. 17 Zapewniam was: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego”.
BOGATY DOSTOJNIK
18 Pewien dostojnik zapytał Go: „Nauczycielu dobry, co powinienem czynić, aby otrzymać życie wieczne?”. 19 Jezus powiedział do niego: „Dlaczego nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry tylko jeden Bóg. 20 Znasz przykazania: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie popełnisz morderstwa, nie będziesz kradł, nie złożysz kłamliwego zeznania, czcij swojego ojca i matkę”. 21 On odpowiedział: „Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości”. 22 Gdy Jezus to usłyszał, powiedział mu: „Jednego ci jeszcze brakuje: sprzedaj wszystko, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”. 23 Gdy to usłyszał, zasmucił się, bo był bardzo bogaty.
24 Jezus, widząc, że się zasmucił, powiedział: „Jak trudno jest wejść do królestwa Bożego tym, którzy mają majątek. 25 Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego”. 26 Ci, którzy to usłyszeli, pytali: „Któż więc może się zbawić?”. 27 On odpowiedział: „Dla ludzi to niemożliwe, ale dla Boga wszystko jest możliwe”. 28 Wtedy odezwał się Piotr: „My opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą”. 29 On im odpowiedział: „Zapewniam was: Każdy, kto opuścił dom, żonę, braci, rodziców albo dzieci ze względu na królestwo Boże, 30 otrzyma znacznie więcej w tym czasie, a w przyszłości życie wieczne”.
TRZECIA ZAPOWIEDŹ MĘKI I ZMARTWYCHWSTANIA JEZUSA
31 Następnie zgromadził przy sobie Dwunastu i powiedział do nich: „Oto idziemy do Jeruzalem. Tam wypełni się wszystko, co prorocy napisali o Synu Człowieczym. 32 Wydadzą Go bowiem poganom, wyszydzą, znieważą i oplują. 33 Po wychłostaniu zabiją Go, lecz trzeciego dnia powstanie z martwych”. 34 Oni jednak nic z tego nie zrozumieli. Słowa te były przed nimi zakryte i nie pojmowali tego, co mówił.
UZDROWIENIE NIEWIDOMEGO POD JERYCHEM
35 Kiedy zbliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze, żebrząc. 36 Gdy usłyszał przechodzący tłum, pytał, co się dzieje. 37 Powiedzieli mu, że Jezus Nazarejczyk przechodzi. 38 Wtedy zawołał: „Jezusie, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!”. 39 Ci, którzy szli z przodu, nalegali, by zamilkł, ale on jeszcze głośniej krzyczał: „Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!”. 40 Jezus zatrzymał się i kazał go do siebie przyprowadzić. Gdy on się zbliżył, zapytał go: 41 „Co chcesz, abym ci uczynił?”. Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”. 42 Jezus odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”. 43 Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, chwaląc Boga. A cały lud, który to widział, oddał cześć Bogu.
JEZUS I ZACHEUSZ
19 1Potem przybył do Jerycha i przechodził przez miasto. 2A pewien bogaty człowiek, imieniem Zacheusz, który był przełożonym celników, 3chciał zobaczyć Jezusa, kto to jest. Nie mógł jednak z powodu tłumu, gdyż był małego wzrostu. 4Pobiegł więc naprzód i wszedł na sykomorę, żeby Go zobaczyć, gdyż tamtędy miał przechodzić. 5A gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i powiedział do niego: „Zacheuszu, zejdź! Pospiesz się, bo dziś muszę zatrzymać się w twoim domu”. 6Zszedł więc szybko i przyjął Go z radością. 7A wszyscy, widząc to, szemrali: „Poszedł w gościnę do grzesznika”. 8Zacheusz zaś stanął i powiedział do Pana: „Panie, połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli na kimś coś wymusiłem, oddaję poczwórnie”. 9Wtedy Jezus powiedział do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i ten człowiek jest synem Abrahama. 10Syn Człowieczy przyszedł przecież szukać i zbawić to, co zginęło”.
PRZYPOWIEŚĆ O POWIERZONYM MAJĄTKU
11 Gdy oni tego słuchali, opowiedział im jeszcze przypowieść. Był bowiem blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że wkrótce objawi się królestwo Boże. 12 Mówił tak: „Pewien człowiek ze znakomitego rodu wyruszył do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie władzę królewską i wrócić. 13 Wezwał więc dziesięciu swoich sług, dał im dziesięć min i powiedział: «Zarządzajcie tymi pieniędzmi aż do mojego powrotu». 14 Lecz jego rodacy nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: «Nie chcemy, aby ten człowiek został naszym królem». 15 Gdy on otrzymał władzę królewską i wrócił, rozkazał przywołać do siebie sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co zyskali. 16 Przyszedł więc pierwszy i powiedział: «Panie, twoja mina przyniosła dziesięć min zysku». 17 Powiedział mu: «Dobrze, sługo dobry! Ponieważ w małej rzeczy byłeś wierny, obejmij władzę nad dziesięcioma miastami». 18 Przyszedł drugi i powiedział: «Panie, twoja mina przyniosła pięć min zysku». 19 Temu też powiedział: «I ty zarządzaj pięcioma miastami».
20 A inny przyszedł i powiedział: «Panie, oto twoja mina. Schowałem ją w chustce. 21 Bałem się ciebie, bo jesteś człowiekiem wymagającym: bierzesz, czego nie położyłeś, i zbierasz, czego nie zasiałeś». 22 Powiedział do niego: «Według tego, co mówisz, osądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem wymagającym: biorę, czego nie położyłem, i zbieram, czego nie zasiałem. 23 Dlaczego więc nie przekazałeś moich pieniędzy bankierom? Ja po powrocie odebrałbym je z zyskiem». 24 A do stojących obok powiedział: «Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min». 25 Odpowiedzieli: «Panie, ma już dziesięć min». 26 «Mówię wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane. Temu zaś, kto nie ma, zostanie zabrane nawet to, co ma. 27 A tych moich nieprzyjaciół, którzy nie chcieli, abym był ich królem, przyprowadźcie tutaj i zabijcie w mojej obecności»”. 28 Kiedy to opowiedział, wyruszył w dalszą drogę do Jerozolimy.
DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W JEROZOLIMIE
UROCZYSTY WJAZD DO JEROZOLIMY
29 Gdy był już blisko Betfage i Betanii, w pobliżu góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch uczniów 30 z poleceniem: „Idźcie do wsi, która jest przed wami. Wchodząc do niej, znajdziecie przywiązanego osiołka, na którym nikt jeszcze nie siedział. Odwiążcie go i przyprowadźcie. 31 A jeśli was ktoś zapyta: «Dlaczego go odwiązujecie?», odpowiedzcie: «Pan go potrzebuje»”. 32 Wysłańcy poszli i zastali wszystko, jak im powiedział. 33 Gdy odwiązywali osiołka, jego właściciele pytali: „Czemu go odwiązujecie?”. 34 Odpowiedzieli: „Pan go potrzebuje”. 35 I przyprowadzili go do Jezusa. Następnie narzucili na osiołka swoje płaszcze i posadzili na nim Jezusa. 36 Gdy jechał, rozkładali swoje płaszcze na drodze.
37 Kiedy zbliżał się już do podnóża Góry Oliwnej, cały tłum uczniów, radując się, zaczął głośno sławić Boga za wszystkie cuda, które widzieli. 38 Wołali:
„Chwała Temu, który przychodzi
jako król w imię Pana.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach”.
39 Niektórzy faryzeusze z tłumu mówili do Niego: „Nauczycielu, upomnij Twoich uczniów!”. 40 On odpowiedział: „Mówię wam, jeśli oni umilkną, kamienie będą krzyczeć”.
41 Gdy zbliżył się do miasta, na jego widok zapłakał 42 i mówił: „Gdybyś i ty tego dnia pojęło, co służy pokojowi. Lecz teraz jest to zakryte przed twoimi oczami. 43 Nadejdą bowiem dla ciebie dni, gdy twoi wrogowie otoczą cię wałem, oblegną i ścisną ze wszystkich stron. 44 Zrównają cię z ziemią i zgładzą twoje dzieci. Nie pozostawią w tobie kamienia na kamieniu, dlatego żeś nie poznało czasu twego nawiedzenia”.
OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
45 Kiedy wszedł do świątyni, zaczął wyrzucać sprzedających, 46 mówiąc im: „Napisano:
Dom mój będzie domem modlitwy,
a wy zamieniliście go w kryjówkę bandytów”.
47 I nauczał codziennie w świątyni. A wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma, a także przywódcy ludu, szukali okazji, aby Go zgładzić. 48 Lecz nie wiedzieli, co mogliby zrobić, bo cały lud słuchał Go z zapartym tchem.
PYTANIE O WŁADZĘ JEZUSA
20 1 Pewnego dnia, gdy nauczał lud w świątyni i głosił Ewangelię, podeszli wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma wraz ze starszymi 2 i pytali Go: „Powiedz nam: Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał taką władzę?”. 3 On im odpowiedział: „I Ja was o coś zapytam. Powiedzcie Mi: 4 Czy chrzest Jana pochodził z nieba, czy od ludzi?”. 5 Oni zastanawiali się i mówili między sobą: „Jeśli powiemy: «z nieba», to nas zapyta: «Czemu więc nie uwierzyliście mu?». 6 A jeśli powiemy: «od ludzi», to cały lud nas ukamienuje, gdyż wszyscy są przekonani, że Jan był prorokiem”. 7 Dlatego odpowiedzieli: „Nie wiadomo skąd”. 8 Wtedy Jezus im odrzekł: „To i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię”.
PRZYPOWIEŚĆ O PRZEWROTNYCH DZIERŻAWCACH
9 Wtedy zaczął opowiadać ludowi tę przypowieść: „Pewien człowiek zasadził winnicę, wydzierżawił ją rolnikom i wyjechał na dłuższy czas. 10 Gdy nadeszła odpowiednia pora, posłał do dzierżawców sługę, aby dali mu należną część plonu winnicy. Jednak dzierżawcy pobili go i odprawili z niczym. 11 Ponownie wysłał innego sługę. Oni i tego pobili, znieważyli i odprawili z niczym. 12 Wtedy posłał jeszcze trzeciego. Także i tego poranili i wyrzucili. 13 Wówczas pan winnicy powiedział: «Co mam zrobić? Wyślę mojego umiłowanego syna. Tego chyba uszanują». 14 Lecz gdy dzierżawcy go ujrzeli, mówili między sobą: «To jest dziedzic! Zabijmy go, aby dziedzictwo stało się nasze». 15 Wyrzucili go więc poza winnicę i zabili. Co teraz uczyni im pan winnicy? 16 Przybędzie i wytraci tych dzierżawców, a winnicę odda innym”. Gdy to usłyszeli, zawołali: „Przenigdy!”. 17 On zaś spojrzał na nich i powiedział: „Cóż więc znaczy to, co napisano:
Kamień, który odrzucili budujący,
stał się kamieniem węgielnym?
18 Kto upadnie na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo on spadnie, ten będzie zmiażdżony”. 19 W tej godzinie nauczyciele Pisma i wyżsi kapłani próbowali Go pojmać, lecz bali się ludu. Zrozumieli bowiem, że powiedział tę przypowieść przeciwko nim.
PODATEK DLA CESARZA
20 Śledzili Go więc i nasłali szpiegów. Ci, udając sprawiedliwych, mieli Go złapać za słowo, a potem wydać władzy urzędującego namiestnika. 21 Zapytali Go: „Nauczycielu, wiemy, że to, co mówisz i czego nauczasz, jest słuszne. Nie zważasz na opinię, lecz nauczasz drogi Bożej zgodnie z prawdą. 22 Czy wolno nam płacić podatek cesarzowi, czy nie?”. 23 Lecz On rozpoznał ich podstęp i odparł: 24 „Pokażcie Mi denara! Czyją ma podobiznę i napis?”. Odpowiedzieli: „Cesarza”. 25 Wtedy powiedział do nich: „W takim razie oddajcie cesarzowi, co cesarskie, a Bogu to, co boskie”. 26 I nie zdołali Go złapać za słowo w obecności ludu. Zamilkli więc zdumieni Jego odpowiedzią.
O ZMARTWYCHWSTANIU
27 Wtedy przyszli niektórzy z saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zapytali Go: 28 „Nauczycielu, Mojżesz tak nam napisał: Jeśli ktoś żonaty umrze bezdzietnie, to jego brat niech poślubi wdowę i da potomstwo swemu bratu. 29 Otóż było siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł bezdzietnie. 30 Potem drugi 31 i trzeci ożenił się z wdową. I podobnie następni, aż do siódmego. Lecz nie pozostawili po sobie potomstwa i pomarli. 32 Po nich umarła i ta kobieta. 33 Gdy nastąpi zmartwychwstanie, którego z nich będzie żoną? Siedmiu bowiem miało ją za żonę”. 34 Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. 35 Lecz ci, którzy zostają uznani za godnych osiągnięcia wieczności i powstania z martwych, ani się nie żenią, ani za mąż nie wychodzą. 36 Gdyż już nie mogą umrzeć, są bowiem równi aniołom i jako uczestnicy zmartwychwstania są synami Bożymi. 37 O tym zaś, że umarli zmartwychwstają, zaznaczył także Mojżesz w opowiadaniu o krzewie. Nazywa tam Pana Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. 38 Przecież Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych. Wszyscy bowiem dla Niego żyją”. 39 W odpowiedzi na to niektórzy z nauczycieli Pisma przyznali: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”. 40 I już nie mieli odwagi o nic Go pytać.
NIEROZPOZNANIE GODNOŚCI JEZUSA
41 Powiedział do nich: „Jak można mówić, że Chrystus jest synem Dawida? 42 Przecież sam Dawid mówi w Księdze Psalmów:
PAN powiedział do mojego Pana:
Usiądź po mojej prawej stronie,
43 aż położę twych wrogów
jako podnóżek pod twoje stopy.
44 Skoro Dawid nazywa Go Panem, to jak może On być jego synem?”.
OSTRZEŻENIE PRZED NAUCZYCIELAMI PISMA
45 Podczas gdy cały lud słuchał, powiedział do swoich uczniów: 46 „Wystrzegajcie się nauczycieli Pisma! Chętnie chodzą w wytwornych szatach, lubią pozdrowienia na placach, pierwsze krzesła w synagogach i honorowe miejsca na ucztach. 47 Objadają domy wdów i dla pozoru długo się modlą. Spotka ich bardzo surowy wyrok”.
WDOWI GROSZ
21 1Jezus spojrzał i zobaczył bogatych ludzi, którzy wrzucali swe ofiary do skarbony. 2Zauważył też pewną ubogą wdowę, która wrzuciła tam dwie drobne monety. 3Wtedy powiedział: „Naprawdę mówię wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. 4Oni bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”.
ZAPOWIEDŹ DOTYCZĄCA PRZYSZŁOŚCI
5 Kiedy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, On powiedział: 6 „Nastaną dni, kiedy z tego wszystkiego, czemu się przyglądacie, nie pozostanie kamień na kamieniu. Wszystko legnie w gruzach”. 7 Zapytali Go: „Nauczycielu, kiedy to się stanie i jaki będzie znak, że to wszystko już nadchodzi?”. 8 On zaś odpowiedział: „Uważajcie, abyście nie zostali wprowadzeni w błąd! Pojawi się bowiem wielu takich, którzy w moje imię będą mówić: «Ja jestem» oraz: «Nadchodzi czas». Nie idźcie za nimi! 9 A kiedy usłyszycie o wojnach i rozruchach, nie trwóżcie się. To bowiem musi się najpierw wydarzyć, ale jeszcze nie zaraz będzie koniec”. 10 I mówił do nich: „Powstanie naród przeciwko narodowi i królestwo przeciw królestwu. 11 Będą też wielkie trzęsienia ziemi, a w różnych miejscach klęski głodu i zarazy. Pojawią się straszne zjawiska i znaki wielkie na niebie. 12 Ale zanim to wszystko się stanie, wystąpią przeciwko wam i będą was prześladować, wydając synagogom i wtrącając do więzień. Ze względu na moje imię poprowadzą was przed królów i namiestników. 13 Będzie to dla was okazja do dawania świadectwa. 14 Weźcie to sobie do serca, by nie przygotowywać wcześniej swojej obrony. 15 Ja wam dam wymowę i mądrość, której nie będzie mógł się oprzeć ani przeciwstawić żaden wasz przeciwnik. 16 Będą was wydawać nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele. A niektórych z was zabiją. 17 Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia. 18 Ale nie zginie nawet włos z waszej głowy. 19 Dzięki swej wytrwałości zyskacie wasze życie. 20 Kiedy ujrzycie Jeruzalem otoczone przez wojska, wtedy wiedzcie, że nadchodzi już jego spustoszenie. 21 Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, przebywający w mieście niech z niego wyjdą, ci zaś, którzy będą w okolicy, niech do niego nie wchodzą. 22 Będą to bowiem dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co zostało napisane. 23 Biada w te dni kobietom w ciąży i karmiącym. Nastanie bowiem wielka udręka na ziemi i gniew na ten lud. 24 Jedni zginą od miecza, a inni zostaną uprowadzeni do niewoli do wszystkich narodów. A Jeruzalem będzie deptane przez pogan, aż czasy pogan przeminą. 25 Będą też znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga ogarnie narody bezradne wobec szumu wzburzonego morza. 26 Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu tego, co ma nadejść na ziemię, gdyż moce niebieskie zostaną wstrząśnięte. 27 Wtedy zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłoku z wielką mocą i chwałą. 28 A gdy to zacznie się dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy, bo zbliża się wasze odkupienie”.
PRZYKŁAD Z DRZEWA FIGOWEGO
29 Opowiedział im też przypowieść: „Spójrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. 30 Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, poznajecie, że już zbliża się lato. 31 Tak też i wy, gdy zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że królestwo Boże jest już blisko. 32 Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, aż spełni się wszystko. 33 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.
ZACHĘTA DO CZUWANIA
34 Uważajcie więc na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa oraz trosk codziennego życia, aby ten dzień nagle was nie zaskoczył. 35 Przyjdzie on bowiem nieoczekiwanie na mieszkańców całej ziemi. 36 Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście zdołali uniknąć tego wszystkiego, co ma się zdarzyć, i mogli stanąć przed Synem Człowieczym”.
37 Jezus spędzał dni na nauczaniu w świątyni. Na noc wychodził na górę zwaną Oliwną i tam przebywał. 38 Wcześnie rano cały lud przychodził do Niego, aby Go słuchać w świątyni.
MĘKA, ŚMIERĆ I ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA
SPISEK PRZECIWKO JEZUSOWI
22 1Zbliżało się Święto Przaśników zwane Paschą. 2Wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma naradzali się, jak Go zgładzić. Bali się bowiem ludu. 3A szatan wszedł w Judasza, zwanego Iskariotą, jednego z grona Dwunastu. 4Wtedy on poszedł i umówił się z wyższymi kapłanami i dowódcami straży, że im Go wyda. 5Oni ucieszyli się z tego i ustalili, że dadzą mu pieniądze. 6On zgodził się i szukał stosownej pory, aby Go im wydać, gdy nie będzie przy Nim tłumu.
PRZYGOTOWANIE PASCHY
7 Nadszedł dzień Przaśników, w którym należało ofiarować Paschę. 8 Jezus wysłał więc Piotra i Jana z poleceniem: „Idźcie i przygotujcie nam Paschę do spożycia”. 9 Oni zapytali: „Gdzie chcesz, abyśmy ją przygotowali?”. 10 Odpowiedział: „Kiedy będziecie wchodzić do miasta, spotka was człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim aż do domu, do którego wejdzie. 11 Powiedzcie gospodarzowi tego domu: «Nauczyciel pyta: Gdzie jest pokój, w którym spożyję Paschę z moimi uczniami?». 12 On wskaże wam na górze dużą salę usłaną dywanami. Tam przygotujcie”. 13 Poszli więc, zastali wszystko, jak im powiedział, i przygotowali Paschę.
USTANOWIENIE EUCHARYSTII
14 Gdy nadeszła godzina, zajął miejsce przy stole, a wraz z Nim apostołowie. 15 Wtedy powiedział do nich: „Tak bardzo pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. 16 Bo mówię wam: Już więcej nie będę jej spożywał, aż wypełni się w królestwie Bożym”. 17 I wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i powiedział: „Weźcie go i rozdzielcie między siebie. 18 Bo oświadczam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże”. 19 Następnie wziął chleb, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i dał im, mówiąc: „To jest moje ciało, za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę”. 20 Podobnie po wieczerzy wziął kielich, mówiąc: „Ten kielich jest nowym przymierzem w mojej krwi, która jest wylewana za was. 21 Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest z moją na stole. 22 Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi zgodnie z tym, co jest postanowione, lecz biada temu człowiekowi, który Go wydaje”. 23 Wtedy zaczęli dociekać między sobą, kto spośród nich miałby to uczynić.
SPÓR O PIERWSZEŃSTWO
24 Powstał też między nimi spór o to, który z nich jest ważniejszy. 25 Wtedy Jezus im powiedział: „Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy są nazywani dobroczyńcami. 26 U was tak być nie może. Ale najważniejszy z was niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak ten, który usługuje. 27 Któż bowiem jest ważniejszy? Ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Ja jednak jestem wśród was jako ten, który służy. 28 Wy wytrwaliście przy Mnie w moich przeciwnościach. 29 Dlatego przekazuję wam królestwo, jak i Mnie przekazał je mój Ojciec, 30 abyście w moim królestwie jedli i pili przy moim stole i zasiedli na tronach, by sądzić dwanaście plemion Izraela.
ZAPOWIEDŹ ZAPARCIA SIĘ PIOTRA
31 Szymonie, Szymonie, oto szatan zażądał, żeby przesiać was jak pszenicę. 32 Ja jednak modliłem się za ciebie, abyś nie utracił swojej wiary. A ty, kiedy się nawrócisz, umacniaj twoich braci”. 33 On odpowiedział: „Panie, jestem gotów iść z Tobą do więzienia, a nawet na śmierć”. 34 Lecz Jezus odrzekł: „Mówię ci, Piotrze, dziś, nim kogut zapieje, trzy razy wyprzesz się tego, że Mnie znasz”.
CZAS PRÓBY I WALKI
35 Zapytał ich: „Gdy wysłałem was bez sakiewki, bez torby podróżnej i bez sandałów, czy czegoś wam brakowało?”. Oni odpowiedzieli: „Niczego”. 36 Wtedy im powiedział: „Teraz jednak, kto ma sakiewkę, niech ją weźmie; tak samo i torbę podróżną. A kto tego nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz! 37 Bo mówię wam, że musi się spełnić na Mnie to, co napisano: I został zaliczony do przestępców. To wszystko spełnia się na Mnie”. 38 Oni zaś rzekli: „Panie, oto tutaj są dwa miecze”. Odpowiedział im: „Wystarczy!”.
MODLITWA NA GÓRZE OLIWNEJ
39 Potem, zgodnie ze swoim zwyczajem, udał się na Górę Oliwną. Szli z Nim także uczniowie. 40 Gdy był już na miejscu, powiedział do nich: „Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. 41 Wtedy sam oddalił się od nich mniej więcej na odległość rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się: 42 „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ten kielich ode Mnie. Ale nie moja wola, lecz Twoja niech się dzieje”. 43 Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. 44 On zaś, tocząc wewnętrzną walkę, jeszcze żarliwiej się modlił. A Jego pot był jak krople krwi spadające na ziemię. 45 Potem wstał od modlitwy, przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących ze smutku. 46 Wtedy powiedział do nich: „Dlaczego śpicie? Wstańcie, módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”.
ZDRADA I POJMANIE JEZUSA
47 Gdy On jeszcze mówił, zjawił się tłum, a na jego czele szedł Judasz, jeden z Dwunastu. Zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować. 48 Jezus odezwał się do niego: „Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?”. 49 Ci, którzy przy Nim byli, widząc, na co się zanosi, zapytali: „Panie, czy mamy uderzyć mieczem?”. 50 I któryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. 51 Lecz Jezus odezwał się: „Przestańcie! Dosyć tego!”. Potem dotknął jego ucha i uzdrowił go. 52 A do przybyłych do Niego wyższych kapłanów, dowódców straży i starszych Jezus powiedział: „Wyszliście z mieczami i kijami jak po bandytę? 53 Codziennie byłem z wami w świątyni, a nie wystąpiliście przeciwko Mnie. Ale to jest wasza godzina i panowanie ciemności”.
ZAPARCIE SIĘ PIOTRA
54 Wtedy pochwycili Go, zabrali i zaprowadzili do domu najwyższego kapłana. A Piotr szedł za Nim z daleka. 55 Kiedy rozpalili ogień na środku dziedzińca i usiedli razem, także Piotr usiadł między nimi. 56 Jakaś służąca zobaczyła go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się i powiedziała: „Ten też był z Nim”. 57 On zaś zaprzeczył, mówiąc: „Kobieto, nie znam Go”. 58 Trochę później ktoś inny zobaczył go i powiedział: „Ty też jesteś jednym z nich”. Piotr odrzekł: „Człowieku, nie jestem”. 59 Po upływie mniej więcej godziny ktoś inny stanowczo twierdził: „Z pewnością on też był z Nim. Przecież jest Galilejczykiem”. 60 Piotr odpowiedział: „Człowieku, nie wiem, o czym mówisz”. I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. 61 A Pan odwrócił się i spojrzał na Piotra. Przypomniał sobie Piotr słowo Pana, gdy mu powiedział: „Dzisiaj, nim kogut zapieje, trzy razy się mnie wyprzesz”. 62 Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.
WYSZYDZENIE JEZUSA
63 Mężczyźni, którzy pilnowali Jezusa, szydzili z Niego i bili Go. 64 Zasłaniając Mu twarz, pytali: „Prorokuj, kto Cię uderzył?”. 65 I wiele innych bluźnierstw mówili przeciwko Niemu.
JEZUS PRZED WYSOKĄ RADĄ
66 Gdy nastał dzień, zebrała się starszyzna ludu, wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma. Zaprowadzili Go przed swoją Wysoką Radę 67 i rzekli: „Czy Ty jesteś Chrystusem? Powiedz nam!”. Odparł im: „Jeśli wam powiem, nie uwierzycie, 68 a jeśli zapytam, nie odpowiecie. 69 Lecz odtąd Syn Człowieczy będzie siedział po prawej stronie wszechmogącego Boga”. 70 Wtedy zawołali wszyscy: „A więc jesteś Synem Bożym?”. On im odpowiedział: „Wy sami mówicie, że Ja jestem”. 71 Oni odparli: „Na co nam potrzeba jeszcze świadectwa? Sami je usłyszeliśmy z Jego ust”.
JEZUS PRZED PIŁATEM I HERODEM
23 1Następnie wszyscy zgromadzeni wstali i zaprowadzili Go do Piłata. 2Zaczęli Go oskarżać: „Stwierdziliśmy, że On podburza nasz naród, zakazuje płacić podatki cesarzowi i podaje się za Chrystusa, Króla”. 3Piłat zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. On odpowiedział: „Ty tak mówisz”. 4Piłat oznajmił wyższym kapłanom i tłumom: „Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku”. 5Lecz oni coraz gwałtowniej wołali: „Podburza lud, nauczając w całej Judei. Zaczął od Galilei i doszedł aż tutaj”. 6Gdy to Piłat usłyszał, zapytał, czy ten człowiek jest Galilejczykiem. 7A gdy się dowiedział, że podlega władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniach również przebywał w Jerozolimie. 8Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył, bo od dłuższego czasu chciał Go zobaczyć. Słyszał bowiem o Nim i spodziewał się ujrzeć jakiś znak dokonany przez Niego. 9Zadawał Mu więc wiele pytań. Lecz Jezus na żadne z nich nie odpowiedział. 10Byli przy tym obecni wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma, którzy gwałtownie Go oskarżali. 11Wtedy Herod wraz ze swoimi żołnierzami okazał Mu pogardę. Wyszydził Go, ubrał w lśniącą szatę i odesłał z powrotem do Piłata. 12Tego dnia Herod i Piłat stali się przyjaciółmi, wcześniej bowiem byli dla siebie wrogami.
13 Piłat zwołał wyższych kapłanów, przełożonych oraz lud 14 i przemówił do nich: „Przyprowadziliście do mnie tego człowieka, zarzucając mu, że podburza lud. Tymczasem ja, po przesłuchaniu Go w waszej obecności, nie znalazłem w tym człowieku żadnej winy, o którą Go oskarżacie. 15 Podobnie Herod, gdyż odesłał Go do nas. Nie uczynił On więc niczego, za co należałoby Go skazać na śmierć. 16 Wychłoszczę Go i uwolnię”. [17] 18 Wtedy wszyscy zaczęli krzyczeć: „Tego zabij, a uwolnij nam Barabasza!”. 19 A został on wtrącony do więzienia z powodu wywołanych w mieście zamieszek i za zabójstwo. 20 Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich. 21 Lecz oni krzyczeli: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj Go!”. 22 Zapytał ich po raz trzeci: „Co On złego zrobił? Nie znalazłem w Nim niczego, czym zasłużyłby na śmierć. Wychłoszczę Go więc i uwolnię”. 23 Ale oni nalegali, krzycząc głośno, i żądali, by został ukrzyżowany. A ich krzyki wzmagały się. 24 Wtedy Piłat zdecydował, że ich żądanie ma być spełnione. 25 Uwolnił tego, którego się domagali, a który za zamieszki i zabójstwo został wtrącony do więzienia, Jezusa zaś wydał zgodnie z ich wolą.
UKRZYŻOWANIE JEZUSA
26 Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona Cyrenejczyka, wracającego z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. 27 A szedł za Nim wielki tłum, w tym także kobiety, które lamentowały i płakały nad Nim. 28 Jezus zwrócił się do nich i powiedział: „Córki Jeruzalem, nie płaczcie nade Mną! Płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! 29 Nadchodzą bowiem dni, kiedy będą mówić: «Szczęśliwe niepłodne i łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły». 30 Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas! A do pagórków: Przykryjcie nas! 31 Bo jeśli tak czynią z drzewem zielonym, to co stanie się z uschniętym?”.
32 Prowadzono też innych, dwóch złoczyńców, którzy razem z Nim mieli być straceni. 33 Kiedy przyszli na miejsce zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. 34 Jezus mówił: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”. Oni zaś rzucili losy o Jego ubranie i podzielili się nim. 35 A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś drwili sobie z Niego: „Innych wybawiał, niech uratuje samego siebie, jeśli On jest tym wybranym, Chrystusem Boga”. 36 Także żołnierze szydzili z Niego. Podchodzili, podawali Mu ocet 37 i mówili: „Jeśli jesteś królem Żydów, wybaw samego siebie”. 38 Był też nad Nim napis: „To jest król Żydów”.
39 Jeden z powieszonych na krzyżu złoczyńców bluźnił Mu, mówiąc: „Czy Ty nie jesteś Chrystusem? Wybaw siebie i nas!”. 40 Drugi natomiast, upominając go, powiedział: „Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż ponosisz tę samą karę? 41 My przecież sprawiedliwie zostaliśmy ukarani. Zasłużyliśmy na to. Ale On nic złego nie zrobił”. 42 I dodał: „Jezu, wspomnij o mnie, gdy wejdziesz do swego królestwa”. 43 Odpowiedział mu: „Zapewniam cię: Dzisiaj ze Mną będziesz w raju”.
ŚMIERĆ JEZUSA
44 Była już prawie godzina szósta, a ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej. 45 Gdy słońce się zaćmiło, zasłona w świątyni rozdarła się przez środek. 46 A Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha”. Gdy to powiedział, skonał. 47 Wtedy setnik, widząc, co się stało, chwalił Boga, mówiąc: „Naprawdę ten człowiek był sprawiedliwy”. 48 A wszyscy, którzy się zbiegli na to widowisko, gdy zobaczyli, co się stało, wracali, bijąc się w piersi. 49 Wszyscy zaś Jego znajomi i kobiety, które towarzyszyły Mu od Galilei, stanęli w oddali i przyglądali się temu.
POGRZEB JEZUSA
50 Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. 51 Nie zgadzał się on ani z ich uchwałą, ani z ich postępowaniem. Pochodził z judejskiego miasta Arymatei i oczekiwał królestwa Bożego. 52 On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa.
53 Gdy je zdjął, owinął je w lniane płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. 54 A był to dzień przygotowania i zaczynał się szabat. 55 Towarzyszyły mu kobiety, które razem z Jezusem przybyły z Galilei. Zobaczyły grób i to, w jaki sposób zostało położone Jego ciało. 56 Po powrocie przygotowały wonności i olejki. Jednak w szabat zachowały odpoczynek, bo takie było przykazanie.
ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA
24 1W pierwszym dniu tygodnia, wczesnym rankiem, przyszły do grobu, niosąc wonności, które przygotowały. 2I zastały kamień odsunięty od grobu. 3Gdy tam weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa 4i poczuły się bezradne. Wtedy obok nich stanęli dwaj mężczyźni w błyszczących szatach. 5Ogarnął je strach i schyliły głowy ku ziemi, a oni powiedzieli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? 6Nie ma Go tu! Zmartwychwstał! Przypomnijcie sobie, co wam powiedział, gdy był jeszcze w Galilei: 7«Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników, ukrzyżowany, a trzeciego dnia zmartwychwstanie»”. 8Wtedy przypomniały sobie Jego słowa. 9Wróciły od grobu i oznajmiły to wszystko Jedenastu oraz pozostałym. 10Były to: Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba. Również inne razem z nimi opowiadały to apostołom. 11Lecz te słowa wydały się im tak niedorzeczne, że nie uwierzyli. 12 Piotr jednak wstał i pobiegł do grobu. Nachylając się, zobaczył jedynie płótna. Zdumiony tym, co się stało, wrócił do siebie.
JEZUS OBJAWIA SIĘ SWOIM UCZNIOM
13 Tego samego dnia dwóch z nich szło do wsi zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. 14 Rozmawiali ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. 15 Gdy tak rozmawiali i zastanawiali się, sam Jezus przybliżył się do nich i szedł z nimi. 16 Lecz ich oczy były jakby przyćmione i nie mogli Go rozpoznać. 17 Odezwał się do nich: „Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?”. Przystanęli smutni. 18 Jeden z nich, któremu na imię było Kleofas, podjął rozmowę: „Jesteś chyba jedynym z przebywających w Jeruzalem, który nie dowiedział się o tym, co się tam w tych dniach stało?”. 19 Zapytał ich: „O czym?”. Wtedy Mu powiedzieli: „O Jezusie z Nazaretu, proroku potężnym w czynie i słowie przed Bogiem i wobec całego ludu. 20 Wyżsi kapłani i nasi przywódcy wydali na Niego wyrok śmierci i ukrzyżowali Go. 21 A my mieliśmy nadzieję, że to On wyzwoli Izraela. Tymczasem upływa już trzeci dzień od tego wydarzenia. 22 Co więcej, niektóre z naszych kobiet wprawiły nas w zdumienie. Gdy wczesnym rankiem poszły do grobu, 23 nie znalazły Jego ciała. Wróciły, mówiąc, że widziały aniołów, którzy zapewnili, że On żyje. 24 Niektórzy spośród nas poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak powiedziały kobiety, ale Jego nie widzieli”. 25 Wtedy On im powiedział: „O nierozumni i leniwi w sercu! Nie wierzycie w to wszystko, co powiedzieli prorocy! 26 Czyż Chrystus nie musiał tego cierpieć i wejść do swej chwały?”. 27 I zaczynając od Mojżesza, przez wszystkich proroków, wyjaśniał im, co odnosiło się do Niego we wszystkich Pismach.
28 I zbliżyli się do wsi, do której zdążali, a On sprawiał wrażenie, że idzie dalej. 29 Lecz oni nalegali: „Zostań z nami, gdyż zbliża się wieczór i dzień dobiega końca”. Wszedł więc, aby pozostać z nimi. 30 Gdy zasiedli do stołu, On wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dawał im. 31 Wtedy otworzyły się im oczy i rozpoznali Go. Lecz On stał się dla nich niewidzialny. 32 I mówili do siebie: „Czy serce nie rozpalało się w nas, gdy rozmawiał z nami w drodze i wyjaśniał nam Pisma?”. 33 W tej samej chwili wybrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam znaleźli zgromadzonych Jedenastu i innych z nimi, 34 którzy mówili: „Pan prawdziwie zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. 35 Także oni opowiadali o tym, co im się przydarzyło w drodze i jak dał się im poznać przy łamaniu chleba.
OSTATNIE SPOTKANIE JEZUSA Z UCZNIAMI. WNIEBOWSTĄPIENIE
36 Gdy o tym rozmawiali, On sam stanął pośród nich i powiedział: „Pokój wam!”. 37 Zatrwożeni i przestraszeni sądzili, że widzą ducha. 38 Lecz On im powiedział: „Czemu jesteście zmieszani i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach? 39 Spójrzcie na moje ręce i nogi! To Ja jestem! Dotknijcie Mnie i przekonajcie się. Duch bowiem nie ma ciała ani kości, a widzicie, że Ja mam”. 40 Gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi. 41 Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i byli pełni zdumienia, zapytał ich: „Macie tu coś do jedzenia?”. 42 Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. 43 A On wziął i przy nich zjadł.
44 Potem rzekł: „Oto moje słowa, które powiedziałem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi wypełnić się wszystko, co jest napisane o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach”. 45 Wtedy rozjaśnił im umysł, aby rozumieli Pisma. 46 I powiedział: „Tak jest napisane: Chrystus będzie cierpiał, a trzeciego dnia zmartwychwstanie 47 i w Jego imię zostanie ogłoszone nawrócenie na odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, rozpoczynając od Jeruzalem. 48 Wy jesteście świadkami tych rzeczy. 49 Oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Pozostańcie w mieście, dopóki nie zostaniecie napełnieni mocą z wysoka”.
50 Potem poprowadził ich za miasto w kierunku Betanii. Podniósł ręce i błogosławił ich. 51 A podczas błogosławieństwa oddalił się od nich i został uniesiony do nieba. 52 Oni zaś oddali Mu hołd i z wielką radością wrócili do Jeruzalem. 53 Przebywali ciągle w świątyni i wielbili Boga.
1,3 Teofil – był prawdopodobnie chrześcijaninem. Jemu dedykowane jest również drugie dzieło Łukasza (Dz 1,1). Imię Teofil oznacza dosł. ‘miły Bogu’, dlatego możliwy jest też sens przenośny tej dedykacji: Ewangelia jest skierowana do umiłowanych przez Boga.
1,9 ofiara kadzenia – ofiara składana przed poranną ofiarą całopalną i po ofierze wieczornej. Polegała na odnowieniu ognia oraz spaleniu wonności w pomieszczeniu znajdującym się przed miejscem najświętszym (Wj 30,7n).
1,28 łaski pełna – jest to nowe imię Maryi nadane Jej przez anioła. Termin użyty w oryginale jest trudny do przetłumaczenia. Próbuje się go oddać słowami: ‘napełniona łaską’, ‘Ta, która znalazła łaskę u Boga’, ‘wybrana przez Boga’, ‘umiłowana przez Boga’. To nowe imię wskazuje na uprzywilejowanie Maryi przez Boga i na Jej szczególne miejsce w historii zbawienia.
1,43 Słowo Pan jest odpowiednikiem gr. Kyrios, co z kolei było tłumaczeniem hebr. Adonai (‘mój Pan’), którym w Biblii hebrajskiej zastępowano niewymawialne imię Boga JAHWE (Wj 3,13-15). W tym miejscu po raz pierwszy do Jezusa zostaje odniesiony tytuł Pan, który w ST przysługiwał Bogu. Tytułem tym chrześcijanie określali Jezusa po Jego Zmartwychwstaniu. Łukasz stosuje go w swojej Ewangelii, opisując wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa (np. Łk 7,13; 10,1.39.41; 11,39).
3,1 Rok rządów Tyberiusza pozwala umieścić wystąpienie Jana Chrzciciela w czasie między 27 a 29 r. po Chr. Galileą rządził wtedy Herod Antypas (4 r. przed Chr. – 39 r. po Chr.). Iturea i Trachon (ziemie na północ i na wschód od jeziora Genezaret) były pod panowaniem Filipa (4 r. przed Chr. – 34 r. po Chr.); tetrarcha – nadawany przez Rzymian tytuł władcy, który sprawował rządy nad czwartą częścią danego obszaru. Herod Antypas i Filip otrzymali tytuł tetrarchy po objęciu władzy nad czwartymi częściami królestwa ich ojca, Heroda Wielkiego (Mt 14,1; Łk 3,1).
3,23 Według Mateusza ojcem Józefa był Jakub (Mt 1,16). Różnice między rodowodami Jezusa u Mateusza i Łukasza tłumaczy się m.in. tym, że w pierwszej Ewangelii Jezus jest przedstawiony jako dziedzic wymienionych w genealogii królów Izraela, lista przodków Jezusa u Łukasza jest natomiast dokumentem typu rodzinnego. Inna hipoteza głosi, że Łukasz podał genealogię Maryi.
5,32 Ucztowanie Jezusa z grzesznikami jest symbolem ich zbawienia. Grzesznicy, przychodząc do Jezusa, okazują się lepsi od tych, którzy sami siebie uważali za sprawiedliwych, a zarazem byli niechętni Jezusowi.
8,19 bracia – Żydzi słowem brat określali rodzeństwo i krewnych. Tutaj chodzi o krewnych Jezusa.
8,31 otchłań – miejsce ostatecznego pobytu demonów (Ap 9,1.2.11; 11,7; 17,8).
8,32 trzoda świń – świnie są symbolem pogaństwa i panowania wrogiej potęgi. Ich zagłada oznacza zapowiedź zwycięstwa Jezusa nad wszelkimi wpływami złego ducha.
9,22 Syn Człowieczy – tytuł ten znajduje się w zapowiedziach Męki we wszystkich Ewangeliach synoptycznych (Mt, Mk, Łk). Jezus przekształca znane w ST pojęcie Syna Człowieczego (Dn 7,13n), które łączono z pełnym chwały Sędzią czasów ostatecznych, i wiąże je z ukazaną u Izajasza postacią cierpiącego Sługi Pana (Iz 50,6nn; 52,14nn); zmartwychwstać – użyte tu słowo dosł. znaczy: obudzić się, wstać.
9,35 głos – wypowiedź słyszana z obłoku jest oryginalnym połączeniem różnych tekstów ST, które określają Jezusa jako Syna (Ps 2,7), Sługę Pana (Iz 42,1), Proroka czy nowego Mojżesza (Pwt 18,15).
10,27 W ST znano obydwa przykazania, ale istniały one oddzielnie (Kpł 19,18; Pwt 6,5). W NT są one ściśle ze sobą powiązane, co oznacza, że największym sprawdzianem miłości wobec Boga jest miłość okazywana bliźnim.
11,4 I nie dopuszczaj do nas pokusy – to, że Bóg może dopuścić pokusę, nie oznacza, że On jest twórcą pokus (Jk 1,13). Pokusy pochodzą od szatana. Bóg może dopuścić pokusę jako próbę wiary człowieka. Greckie słowo przetłumaczone jako pokusa oznacza także ‘próbę’, ‘doświadczenie’, dlatego zdanie to można przełożyć następująco: I nie wystawiaj nas na próbę lub I nie doświadczaj nas. Zwrócenie się do Boga z prośbą, aby nie dopuszczał pokus (prób, doświadczeń), jest wyrazem powszechnego w czasach biblijnych przekonania, że On jest bezpośrednią przyczyną wszystkiego, co dzieje się na świecie.
11,15 Belzebub – jedno z kilku imion, którymi określano wodza sił zła. Wywodzi się od imienia filistyńskiego bóstwa Beelzebuba. Izraelici złośliwie przekręcali jego imię na Baal-Zebub (‘pan much’) albo Beel-Zebul (‘pan odchodów’).
16,9 mamona – słowo aram., oznaczające ‘majątek’, ‘pieniądze’. Sformułowanie użyte w tym wersecie oznacza, że człowiek tak powinien używać dóbr tego świata, aby przyczyniało się to do jego zbawienia (Mt 6,24).
22,16 Żydowska Pascha, wyrażająca oczekiwanie na ostateczne zbawienie, znajduje swoje wypełnienie w ofierze Jezusa na krzyżu. Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa zamykają okres oczekiwania na zbawienie i otwierają czas, w którym przez sprawowanie Eucharystii uobecnia się dokonaną tajemnicę zbawienia, aż do jej całkowitego objawienia w momencie powtórnego przyjścia Chrystusa. Eucharystia zastępuje więc Paschę (1Kor 5,7).
23,45 zasłona... rozdarła się – wydarzenie to bywa interpretowane jako znak odejścia Boga ze świątyni (Ez 10,18; 11,22n). Od tej pory jest On obecny w Jezusie Chrystusie, czczonym i wyznawanym przez ludzi na całym świecie.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Kościelna tradycja, sięgająca końca II w. (św. Ireneusz z Lyonu, św. Klemens Aleksandryjski, Kanon Muratoriego), łączy tę Ewangelię z osobą apostoła Jana. Opierając się na świadectwie Papiasza, podawano w wątpliwość apostolskie autorstwo tej Ewangelii, a przypisywano je innemu członkowi Kościoła, imieniem Jan (o przydomku Starszy). W samej Ewangelii według św. Jana nie ma mowy wprost, kto jest jej autorem. Ewangelia ta, jako jedyna, nie wspomina Jana Apostoła. Postacią, która wyróżnia się w opowiadaniu, jest umiłowany uczeń Jezusa, często utożsamiany z apostołem Janem. Pojawia się on jedynie w opowiadaniach dotyczących ostatnich wydarzeń z ziemskiego życia Jezusa (J 13,23; 19,26; 20,2; 21,7.20).
Ewangelia według św. Jana jest tekstem, który stwarza trudności, jeśli chodzi o ciągłość narracji. Trudno pogodzić ze sobą sprzeczne informacje co do tego, czy Jezus udzielał chrztu (J 3,22 i J 4,2). Niezrozumiałe jest osadzenie akcji J 5 w Jerozolimie, podczas gdy w końcówce rozdz. 4 i na początku rozdz. 6 rozgrywa się ona w Galilei. Zdaje się więc, że J 5 został wstawiony w blok poświęcony działalności Jezusa w Galilei. Pewną niekonsekwencję można znaleźć w informacjach o miejscu pochodzenia Jezusa (J 7,27.42). Wiele starożytnych rękopisów nie zawiera tekstu J 8,1-11. W opisie Ostatniej Wieczerzy zastanawia fakt, że w J 14,31 słowa Jezusa zapowiadają czynność, która zostaje wykonana dopiero w J 18,1. Sprawia to wrażenie, że materiał zawarty w J 15 – 17 oryginalnie nie znajdował się w tym kontekście. Ewangelia posiada też dwa zakończenia (J 20,30n i J 21,24n). Faktów tych nie udało się połączyć w jedną, spójną teorię dotyczącą źródeł czwartej Ewangelii. Wskazują one, że tekst ten powstawał w długim czasie, a materiał, który posłużył do jego budowy, był niejednolity.
Wspólnota chrześcijańska, w której dokonywał się przekaz Ewangelii według św. Jana i formował się jej ostateczny kształt, była zróżnicowana i ulegała stopniowym przeobrażeniom. Jej odbiorcami byli ludzie wywodzący się z kręgu judaizmu, ale także osoby, które nie miały styczności z religią żydowską. Przyjmuje się, że Ewangelia ta zaczęła się kształtować w środowisku palestyńskim, obecną formę osiągnęła jednak w kontekście nieżydowskim. Potwierdzeniem tego może być starożytna tradycja, według której Jan Apostoł ostatni okres życia spędził w Azji Mniejszej, w Efezie. Możliwe jest również to, że ostatecznego dopracowania tekstu pod względem teologicznym i literackim dokonali ludzie bezpośrednio związani z apostołem. Ustalenie czasu powstania tej Ewangelii także nie jest proste. Możemy tylko przyjąć, że zakończenie jej opracowywania dokonało się już po ostatecznym rozpadzie więzi między judaizmem a chrześcijaństwem, a więc po roku 90.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Ewangelia według św. Jana jest relacją o Jezusie Chrystusie, napisaną z wielkim talentem literackim i teologiczną głębią. Znacznie odbiega ona od Ewangelii synoptycznych napisanych przez Mateusza, Marka i Łukasza. Ma inny styl, ponieważ posługuje się często wypowiedziami dialogowymi, rozbudowanymi opowiadaniami, ironią i nieporozumieniem. Nadaje to Ewangelii specyficzny rytm, wolniejszy niż w posługujących się krótkimi opowiadaniami Ewangeliach synoptycznych. Brak natomiast w niej przypowieści, formy bardzo charakterystycznej dla trzech poprzednich Ewangelii.
Można jednak wskazać w czwartej Ewangelii na punkty zbieżne z opowieściami innych ewangelistów. Wszyscy czterej ewangeliści piszą o świadectwie Jana Chrzciciela (J 1,26; por. Mt 3,11; Mk 1,7-8; Łk 3,16); chrzcie Jezusa (J 1,29-34; por. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21n); oczyszczeniu świątyni (J 2,14-22; por. Mt 21,12n; Mk 11,15-17; Łk 19,45n); rozmnożeniu chlebów (J 6,1-15, por. Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17); wjeździe do Jerozolimy (J 12,12-19; por. Mt 21,1-10.14-16; Mk 11,1-11; Łk 19,29-44). Wiele wspólnych elementów występuje w opowieści o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.
Ewangelia dzieli się na dwie zasadnicze części: 1) opowiadanie o objawieniu się Jezusa Żydom poprzez znaki (J 1,19 – 12,50); 2) nauczanie skierowane do uczniów (J 13,1 – 20,31). Księgę rozpoczyna prolog (J 1,1-18), a rozdz. 21 jest dodanym do opowiadania epilogiem. Pierwsza część dzieli się na dwa etapy. Najpierw Jezus często zmienia miejsce pobytu (Galilea – Jerozolima). Etap ten kończy się mową o chlebie życia i opisem następujących po niej wydarzeń (J 1,19 – 7,9). Czas Jezusa jeszcze się nie wypełnił, dlatego Jego objawienie nie budzi sprzeciwów. Wyjątkiem jest tu J 5,18, co daje się wyjaśnić wspomnianymi wyżej problemami z usytuowaniem rozdz. 5. Dopiero ostatnie opowiadanie z tego etapu działalności Jezusa (J 7,1-9) zawiera informację o tym, że Żydzi z Jerozolimy planują zabić Jezusa. Drugi etap pierwszej części (J 7,10 – 12,50) rozgrywa się w Jerozolimie i jej najbliższych okolicach (Betania). Naznaczony jest zaostrzającym się konfliktem między Jezusem a przywódcami religijnymi z Jerozolimy. Część ta dzieli się na czas nauczania (J 7,10 – 10,42) oraz bezpośredniego przygotowania do dramatycznych wydarzeń ostatniej Paschy Jezusa w Jerozolimie (J 11,1 – 12,50). Pierwsza część Ewangelii relacjonuje wydarzenia rozgrywające się w ciągu ponad dwóch lat, co można wywnioskować z aluzji do święta Paschy (J 2,13). Druga część Ewangelii (J 13,1 – 20,31) jest relacją obejmującą bardzo krótki okres: od dnia, w którym Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę z uczniami, do dnia po szabacie, gdy Jezus Zmartwychwstał. Wydarzenia podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13,1 – 14,31) oraz obszerna mowa Jezusa (J 15,1 – 17,26) poprzedzają opis Męki (J 18,1 – 19,42) i Zmartwychwstania Jezusa (J 20,1-31).
Czwarta Ewangelia jest skupiona na problemie, który miał zasadnicze znaczenie w misji Jezusa: Bóg z miłości do świata dokonuje zbawienia, którego Syn Boży – Słowo Boga jest jednocześnie głosicielem i wykonawcą (J 3,16). Przedwieczne Słowo Boże w Jezusie objawiło się światu. Wielu ludzi uwierzyło w Bóstwo Jezusa i przyjęło Jego posłannictwo, ale częściej spotykał się On z niezrozumieniem, a nawet z wrogością. Jezus w Ewangelii według św. Jana jest przede wszystkim ukazany jako Syn Boży (J 20,31). Godność Jezusa już na początku Jego publicznej działalności została rozpoznana przez Jana Chrzciciela (J 1,34) i Natanaela (J 1,49). Sam Jezus użył tego określenia wobec siebie dopiero pod koniec swojego posługiwania wśród ludzi (J 10,36). Ogłoszenie wprost tej prawdy stało się powodem skazania i śmierci Jezusa (J 19,7). Śmierć na krzyżu stała się jednocześnie Jego wywyższeniem (J 3,14; 8,12; 12,32.34). Jezus przyniósł ludziom wierzącym w Niego (J 3,15.36; 6,40) i w Tego, który Go posłał (J 5,24), nadzieję życia wiecznego. Woda (J 4,14) i pokarm (J 6,27), pochodzące od Jezusa, dają życie wieczne, ale źródłem życia jest On sam (J 11,25). Jezus jest także światłem (J 8,12; 12,46), które sprawia, że rozpraszają się ciemności zła i grzechu.
EWANGELIA WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA
PROLOG
ODWIECZNE SŁOWO
1 1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga –
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko zaistniało dzięki Niemu.
Bez Niego zaś nic nie zaistniało.
To, co zaistniało,
4 w Nim było życiem.
A życie to było światłością dla ludzi.
5 Światłość świeci w ciemności,
lecz ciemność jej nie ogarnęła.
6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga –
miał na imię Jan.
7 Przybył on, aby dać świadectwo:
miał świadczyć o światłości,
aby dzięki niemu wszyscy uwierzyli.
8 On sam nie był światłością,
lecz miał świadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy przychodzi na świat.
10 Na świecie było Słowo,
świat dzięki Niemu zaistniał,
lecz świat Go nie rozpoznał.
11 Przyszło do swojej własności,
lecz swoi Go nie przyjęli.
12 Tych zaś, którzy Je przyjęli
obdarzyło mocą, aby się stali dziećmi Bożymi.
To są ci, którzy wierzą w Jego imię,
13 którzy narodzili się nie z krwi
ani z pragnienia ciała,
ani z woli mężczyzny,
lecz z Boga.
14 Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas.
Oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, którą jako Jednorodzony,
pełen łaski i prawdy, ma od Ojca.
15 Jan daje o Nim świadectwo i głosi:
„To Ten, o którym powiedziałem:
Ten, który przychodzi po mnie,
istniał już przede mną, ponieważ był wcześniej ode mnie”.
16 Z Jego pełni otrzymaliśmy wszyscy
łaskę zamiast łaski.
17 Mojżesz bowiem przekazał Prawo,
a łaska i prawda zaistniały przez Jezusa Chrystusa.
18 Boga nikt nigdy nie widział;
Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca,
On nam Go objawił.
OBJAWIENIE SIĘ JEZUSA W GALILEI I JUDEI
ŚWIADECTWO JANA CHRZCICIELA
19 Takie jest świadectwo Jana, gdy z Jerozolimy wysłano do niego kapłanów i lewitów, aby go zapytali: Kim jesteś? 20 Wyznał wówczas, niczego nie ukrywając: „Nie jestem Chrystusem”. 21 Wtedy go zapytali: „Cóż więc? Jesteś Eliaszem?”. Odparł im: „Nie jestem”. „Jesteś prorokiem?”. Odpowiedział: „Nie”. 22 Zapytali go więc: „Kim jesteś? Chcemy bowiem dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali. Za kogo się uważasz?”. 23 Jan rzekł:
„Jestem głosem, który woła na pustyni:
Wyrównajcie drogę Pana,
zgodnie z tym, co powiedział prorok Izajasz”.
24 A wysłannicy byli faryzeuszami. 25 I zapytali go: „Dlaczego więc chrzcisz, skoro nie jesteś ani Chrystusem, ani Eliaszem, ani prorokiem?”. 26 Jan im odpowiedział: „Ja chrzczę wodą, wśród was jednak pojawił się Ten, którego wy nie znacie. 27 Wprawdzie przychodzi On po mnie, lecz ja nie jestem godny rozwiązać Mu rzemyka u sandałów”.
28 Miało to miejsce w Betanii, na drugim brzegu Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.
29 Następnego dnia, gdy Jan zobaczył zbliżającego się Jezusa, oświadczył: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. 30 On jest Tym, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie mężczyzna, który istniał przede mną, ponieważ był wcześniej ode mnie. 31 Ja Go nie znałem, lecz dlatego przyszedłem chrzcić wodą, aby tak został objawiony Izraelowi”. 32 Jan zaświadczył również: „Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jakby gołębica i pozostał na Nim. 33 Ja wprawdzie Go nie znałem, lecz Ten, który posłał mnie chrzcić wodą, zapowiedział mi: «Gdy zobaczysz, że na kogoś zstępuje Duch i na nim pozostaje, wiedz, że on będzie chrzcił Duchem Świętym». 34 I zobaczyłem to, więc poświadczam: On jest Synem Bożym”.
ŚWIADECTWO PIERWSZYCH UCZNIÓW JEZUSA
35 Następnego dnia Jan stał tam ponownie, a wraz z nim dwóch jego uczniów. 36 A gdy przyjrzał się przechodzącemu Jezusowi, rzekł: „Oto Baranek Boży!”. 37 Obaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Nim. 38 Gdy Jezus odwrócił się i spostrzegł, że idą za Nim, zapytał ich: „Czego szukacie?”. Oni rzekli: „Rabbi – to znaczy nauczycielu – gdzie mieszkasz?”. 39 Odpowiedział im: „Chodźcie, zobaczcie”. Poszli więc i zobaczyli gdzie mieszkał. I w tym dniu pozostali u Niego. Działo się to około godziny dziesiątej. 40 Jednym z dwóch, którzy usłyszeli słowa Jana i poszli za Jezusem, był Andrzej, brat Szymona Piotra. 41 Odszukał on najpierw swego brata, Szymona i oznajmił mu: „Znaleźliśmy Mesjasza”, to znaczy Chrystusa. 42 Następnie przyprowadził go do Jezusa. Gdy Jezus mu się przyjrzał, rzekł: „Ty jesteś Szymon, syn Jana. Odtąd będziesz nosił imię Kefas”, to znaczy Piotr. 43 Następnego dnia Jezus zamierzał udać się do Galilei. Wtedy to spotkał Filipa i powiedział Mu: „Pójdź za Mną!”. 44 A Filip pochodził z Betsaidy, czyli z tej samej miejscowości, co Andrzej i Piotr. 45 Filip spotkał Natanaela i oznajmił mu: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i prorocy – Jezusa z Nazaretu, syna Józefa”. 46 Na to odrzekł Natanael: „Czy może być coś dobrego z Nazaretu?”. Filip jednak odparł: „Chodź i sam zobacz”. 47 Gdy Jezus ujrzał Natanaela, który się do Niego zbliżał, powiedział o nim: „Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma fałszu”. 48 Natanael zaś zapytał: „Skąd mnie znasz?”. Jezus mu odpowiedział: „Ujrzałem cię stojącego pod drzewem figowym, zanim cię zawołał Filip”. 49 Wówczas Natanael wyznał: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym! Ty jesteś królem Izraela!”. 50 Jezus odrzekł: „Wierzysz, ponieważ powiedziałem ci: Ujrzałem cię pod drzewem figowym; zobaczysz jeszcze więcej”. 51 I powiedział mu: „Uroczyście zapewniam was: Ujrzycie otwarte niebo, a także aniołów Bożych, którzy będą wstępowali i zstępowali na Syna Człowieczego”.
UROCZYSTOŚĆ WESELNA W KANIE GALILEJSKIEJ
2 1W trzecim dniu odbywało się w Kanie Galilejskiej wesele i była na nim Matka Jezusa. 2Na wesele zaproszono również Jezusa wraz z uczniami. 3Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”. 4Jezus odpowiedział: „Kobieto, czy to należy do Mnie lub do ciebie? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. 5Wtedy Jego Matka zwróciła się do służących: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”. 6A znajdowało się tam sześć kamiennych naczyń na wodę, które służyły do żydowskich obmyć rytualnych. Każde z nich mieściło po dwie lub trzy miary. 7Jezus polecił usługującym: „Napełnijcie naczynia wodą”. I napełnili je aż po brzegi. 8Następnie powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście przewodniczącemu uczty”. I zanieśli. 9Skoro przewodniczący uczty skosztował wody przemienionej w wino, a nie wiedział, skąd było – służący natomiast, którzy zaczerpnęli wodę, wiedzieli – poprosił pana młodego 10i rzekł mu: „Każdy podaje najpierw dobre wino, a gdy goście sobie podpiją, gorsze. Ty przechowałeś dobre wino aż dotąd”. 11Taki początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej i tak objawił swoją chwałę, a Jego uczniowie uwierzyli w Niego. 12Po tym wszystkim Jezus wraz z Matką, braćmi i uczniami przybył do Kafarnaum, gdzie pozostał kilka dni.
OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI ZE SPRZEDAWCÓW
13 Zbliżało się żydowskie święto Paschy i Jezus udał się do Jerozolimy. 14 Na dziedzińcu świątyni napotkał sprzedawców wołów, owiec i gołębie oraz tych, którzy prowadzili wymianę pieniędzy. 15 Wówczas splótł bicz ze sznurów i przepędził wszystkich z terenu świątyni, również owce i woły. Rozrzucił pieniądze tych, którzy je wymieniali, a ich stoły powywracał. 16 Sprzedawcom gołębi zaś nakazał: „Zabierzcie stąd to wszystko i nie róbcie targowiska z domu mego Ojca!”. 17 Uczniowie przypomnieli sobie tekst Pisma: Gorliwość o Twój dom pochłania Mnie. 18 Żydzi natomiast zwrócili się do Niego z pytaniem: „Jakim znakiem wskażesz nam, że masz prawo to czynić?”. 19 Na to Jezus odpowiedział: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w ciągu trzech dni ją wzniosę”. 20 Żydzi odrzekli: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty chcesz ją wznieść w ciągu trzech dni?”. 21 On jednak mówił o świątyni swego ciała. 22 Kiedy więc powstał z martwych, uczniowie przypomnieli sobie, że właśnie to powiedział i uwierzyli Pismu oraz słowom Jezusa.
ZNAJOMOŚĆ LUDZKIEGO WNĘTRZA
23 Podczas pobytu Jezusa w Jerozolimie na święcie Paschy wielu ludzi uwierzyło w imię Jego, ponieważ widzieli znaki, które czynił. 24 Jezus jednak nie odsłaniał się przed nimi, bo znał wszystkich. 25 Nie potrzebował także, aby ktoś dawał Mu świadectwo o człowieku, ponieważ sam wiedział, co się w nim kryje.
ROZMOWA JEZUSA Z NIKODEMEM
3 1Pewien faryzeusz, który miał na imię Nikodem, dostojnik żydowski, 2przyszedł do Jezusa nocą i oświadczył: „Rabbi, wiemy, że przybyłeś jako nauczyciel od Boga; nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakich Ty dokonujesz, jeśli Bóg nie byłby z nim”. 3Wówczas Jezus oznajmił: „Uroczyście zapewniam cię: Żaden człowiek nie może zobaczyć królestwa Bożego, jeśli się nie narodzi na nowo”. 4Wtedy Nikodem powiedział: „Czy jest możliwe, aby człowiek, który jest starcem, narodził się powtórnie? To przecież niemożliwe, aby znalazł się jeszcze raz w łonie swej matki, a następnie się narodził”. 5Jezus mu odrzekł: „Uroczyście zapewniam cię: Jeśli ktoś nie narodzi się z wody i Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. 6Co urodziło się z ciała, pozostanie cielesne, natomiast co zrodziło się z Ducha, jest duchowe. 7Nie dziw się, że ci oznajmiłem: Trzeba, abyście narodzili się na nowo. 8Wiatr wieje, gdzie chce, i nie wiesz, skąd przychodzi oraz dokąd zmierza, słyszysz tylko jego szum. Tak też jest z każdym, który zrodził się z Ducha”. 9Wówczas Nikodem zapytał: „Jak to jest możliwe?”. 10Jezus mu odpowiedział: „Nie wiesz tego, mimo że jesteś nauczycielem Izraela? 11Uroczyście zapewniam cię: Głosimy to, co wiemy, i dajemy świadectwo o tym, co zobaczyliśmy, jednak nie przyjmujecie naszego świadectwa. 12Jeśli uczyłem was o tym, co ziemskie, a nie uwierzyliście, to jak uwierzycie, gdy będę was uczył o tym, co pochodzi z nieba? 13A nikt nie wstąpił do nieba poza Tym, który z niego przybył – Synem Człowieczym. 14Podobnie jak Mojżesz na pustyni wywyższyła węża, tak też jest konieczne wywyższenie Syna Człowieczego, 15aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. 16Tak bardzo bowiem Bóg umiłował świat, że dał swojego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne. 17Bóg przecież nie posłał swego Syna na świat, aby go sądził, lecz aby go zbawił. 18Ten, kto w Niego wierzy, nie podlega sądowi; ten jednak, kto nie wierzy, już został osądzony, ponieważ nie uwierzył w to, kim jest jednorodzony Syn Boży. 19Sąd zaś polega na tym: na świecie pojawiła się światłość, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światłość, ponieważ ich czyny były złe. 20Każdy bowiem, kto popełnia zło, nienawidzi światłości i nie lgnie do niej, aby jego czyny nie stały się jawne. 21Ten natomiast, kto żyje w prawdzie, zbliża się do światłości, aby jego czyny były widoczne – jako dokonane w Bogu”.
OSTATNIE ŚWIADECTWO JANA CHRZCICIELA O JEZUSIE
22 Następnie Jezus wraz z uczniami przybył do ziemi judzkiej, gdzie się z nimi zatrzymał i chrzcił. 23 Jan także udzielał chrztu w Ainon, niedaleko Salim, bo było tam dużo wody i ludzie przychodzili do niego i przyjmowali chrzest. 24 W tym czasie Jan nie był jeszcze osadzony w więzieniu. 25 Między uczniami Jana a jakimś Żydem doszło do sporu co do rytualnego oczyszczenia. 26 Poszli więc do Jana i powiedzieli mu: „Rabbi, ten, który był u ciebie na drugim brzegu Jordanu, i o którym dałeś świadectwo – właśnie on udziela chrztu i wszyscy garną się do niego”. 27 Jan odparł: „Człowiek nie może posiadać niczego, czego wpierw nie otrzymał z nieba. 28 Wy przecież sami jesteście świadkami, że wyznałem: Nie jestem Chrystusem, lecz zostałem posłany przed Nim. 29 Ten, kto poślubił pannę młodą, jest panem młodym. Przyjaciel zaś pana młodego, który mu towarzyszy i słyszy go, cieszy się ogromnie na jego głos. Taka właśnie radość mnie przepełnia. 30 I trzeba, aby On wzrastał, ja natomiast abym się umniejszał”.
POCHODZENIE JEZUSA I JEGO NAUKI
31 Ten, kto przybywa z wysoka, jest ponad wszystkim; kto zaś pochodzi z ziemi, do niej przynależy i mówi po ziemsku. Ten, kto przybywa z nieba, jest ponad wszystkim 32 i daje świadectwo o tym, co widział i słyszał; tymczasem nikt nie przyjmuje Jego świadectwa. 33 Ten jednak, kto przyjął Jego świadectwo, tym samym potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. 34 Ten, kogo Bóg posłał, głosi Jego naukę, gdyż Bóg daje Mu swojego Ducha bez ograniczeń. 35 Ojciec miłuje Syna i wszystko przekazał w Jego ręce. 36 Stąd każdy, kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. Kto natomiast nie jest posłuszny Synowi, nie będzie miał udziału w tym życiu, lecz ciąży na nim gniew Boży.
ROZMOWA JEZUSA Z SAMARYTANKĄ
4 1Gdy Jezus dowiedział się, że do faryzeuszów dotarła wiadomość, iż gromadzi więcej uczniów i częściej chrzci aniżeli Jan – 2chociaż nie On sam chrzcił, tylko Jego uczniowie – 3opuścił Judeę i udał się znowu do Galilei. 4Musiał przejść przez Samarię. 5I przybył do miejscowości samarytańskiej, zwanej Sychar, położonej niedaleko posiadłości, którą przekazał Jakub swemu synowi Józefowi. 6Tam znajdowała się studnia Jakuba. Jezus, zmęczony przebytą drogą, usiadł obok studni, a było to około godziny szóstej.
7 Nadeszła wtedy kobieta – Samarytanka, aby zaczerpnąć wody. Jezus poprosił ją: „Daj Mi się napić”. 8 Jego uczniowie natomiast poszli do miejscowości, aby kupić coś do jedzenia. 9 Kobieta odparła jednak: „Jakże Ty, Żyd, możesz prosić mnie, kobietę samarytańską, o wodę?”. Żydzi bowiem nie utrzymują kontaktu z Samarytanami. 10 Na jej słowa Jezus odpowiedział: „Gdybyś znała dar Boży, a także wiedziała, kim jest Ten, kto ci rzekł: «Daj Mi się napić», to byś Go poprosiła, a On dałby ci wody żywej”. 11 Kobieta zawołała wtedy: „Panie, przecież Ty nie masz nawet czerpaka, a studnia jest głęboka. Skąd więc weźmiesz wodę żywą? 12 Czyżbyś był większy od naszego ojca Jakuba, który dał nam tę studnię? Zresztą on sam z niej korzystał, jego synowie i trzody”. 13 Wówczas Jezus oznajmił jej: „Każdy, kto pije tę wodę, nadal będzie odczuwał pragnienie. 14 Kto natomiast napije się wody, którą Ja mu dam, już nigdy więcej nie będzie odczuwał pragnienia, gdyż woda, którą mu dam, stanie się w nim obfitym źródłem na życie wieczne”. 15 Kobieta poprosiła więc: „Panie, daj mi takiej wody, abym już więcej nie odczuwała pragnienia i nie musiała przychodzić tutaj i czerpać”. 16 Jezus więc polecił jej: „Idź, zawołaj swojego męża i przyjdźcie tutaj”. 17 Ona zaś odparła: „Nie mam męża”. Na co Jezus rzekł: „Słusznie powiedziałaś: «Nie mam męża». 18 Miałaś ich bowiem pięciu, a i ten, którego masz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś prawdziwie”. 19 Wtedy kobieta zawołała: „Panie, widzę, że Ty jesteś prorokiem! 20 Nasi przodkowie oddawali cześć Bogu na tej górze; wy zaś twierdzicie, że jedyne miejsce, gdzie należy Go czcić, znajduje się w Jerozolimie”. 21 Jezus jej odrzekł: „Wierz mi, kobieto. Oto nadchodzi czas, że ani na tej górze, ani też w Jerozolimie nie będzie się już wielbiło Ojca. 22 Wy czcicie to, czego nie znacie; my zaś oddajemy cześć Temu, kogo znamy. Zbawienie bowiem pochodzi od Żydów. 23 Nadchodzi jednak godzina, a właściwie już jest, kiedy prawdziwi czciciele będą wielbili Ojca w Duchu i w prawdzie. Zresztą takich czcicieli pragnie sam Ojciec. 24 Bóg jest duchem, stąd też ci, którzy Go wielbią, winni to czynić w Duchu i w prawdzie”. 25 Wtedy kobieta odparła: „Wiem, że ma nadejść Mesjasz, czyli Chrystus. I gdy tylko On przybędzie, wszystko nam wyjaśni”. 26 Jezus oznajmił jej wówczas: „To Ja nim jestem, Ja, który mówię do ciebie”.
27 W tym czasie wrócili uczniowie i zdziwili się, że rozmawiał z kobietą. Nikt z nich jednak nie zapytał: „Czego od niej chcesz?” lub „O czym z nią rozmawiasz?”. 28 Kobieta zaś zostawiła naczynie do czerpania, wróciła do swojej miejscowości i zaczęła namawiać mieszkańców: 29 „Chodźcie zobaczyć kogoś, kto wyjawił mi wszystko, co uczyniłam. Czyż nie jest On Chrystusem?”. 30 Ci więc wyszli z miasta i przybyli do Jezusa.
31 Uczniowie tymczasem zachęcali Go: „Rabbi, jedz!”. 32 Wtedy Jezus oświadczył im: „Ja mam pokarm do spożycia, którego wy nie znacie”. 33 Pytali się więc nawzajem: „Czyżby ktoś przyniósł Mu coś do jedzenia?”. 34 Jezus odpowiedział im: „Moim pokarmem jest wypełnienie woli Tego, który Mnie posłał, oraz wykonanie wyznaczonego Mi dzieła. 35 Czyż nie twierdzicie: «Jeszcze cztery miesiące i nadejdzie czas żniw?». Ja natomiast wam mówię: Podnieście tylko wzrok i popatrzcie na pola – już dojrzały do żniwa. 36 Żniwiarz otrzymuje zapłatę i gromadzi owoce swojej pracy na życie wieczne. W ten sposób siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. 37 Tak oto okazuje się prawdziwe powiedzenie: «Jeden sieje, a drugi zbiera». 38 Ja posłałem was, abyście zbierali plony, chociaż nie trudziliście się nad nimi wcześniej. Inni pracowali w znoju, a wy skorzystaliście z ich wysiłku”.
39 Wielu Samarytan z tej miejscowości uwierzyło w Niego na podstawie świadectwa danego przez ową kobietę: „Wyjawił mi wszystko, co uczyniłam”. 40 Przyszli więc do Niego z prośbą, aby pozostał u nich. I przebywał tam dwa dni. 41 Wtedy jeszcze więcej uwierzyło dzięki głoszonej przez Niego nauce. 42 Do tej kobiety zaś mówiono: „Teraz wierzymy już nie na podstawie tego, co nam powiedziałaś, lecz dlatego, że sami Go usłyszeliśmy. Wiemy, że On naprawdę jest Zbawicielem świata”.
UZDROWIENIE SYNA URZĘDNIKA Z KAFARNAUM
43 Po upływie dwóch dni Jezus wyruszył stamtąd do Galilei. 44 Sam bowiem kiedyś oświadczył: „Prorok nie cieszy się poważaniem w swojej ojczyźnie”. 45 Gdy się więc pojawił w Galilei, przyjęli Go ci Galilejczycy, którzy widzieli wszystko, czego dokonał podczas świąt w Jerozolimie, gdyż i oni byli tam na uroczystościach. 46 Jezus natomiast przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino.
W Kafarnaum chorował syn pewnego urzędnika królewskiego. 47 Skoro dotarła do niego wiadomość, że Jezus wrócił z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uleczył umierającego już chłopca. 48 Jezus rzekł do niego: „Doprawdy, nie uwierzycie, jeśli nie zobaczycie znaków i cudów”. 49 Urzędnik odparł: „Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko”. 50 Wtedy Jezus oznajmił mu: „Idź, syn twój żyje”. Człowiek ten uwierzył słowom Jezusa i odszedł do swego domu. 51 A gdy jeszcze był w drodze, wybiegli mu naprzeciw słudzy z wiadomością, że chłopiec żyje. 52 Zaczął ich wtedy wypytywać o czas, kiedy mu się poprawiło. Odrzekli: „Wczoraj o siódmej spadła gorączka”. 53 Ojciec uświadomił sobie, że właśnie o tej godzinie Jezus mu powiedział: „Syn twój żyje”. I uwierzył on sam, jak i wszyscy jego domownicy.
54 Ten drugi cudowny znak uczynił Jezus po powrocie z Judei do Galilei.
UZDROWIENIE CHOREGO PRZY SADZAWCE BETESDA
5 1Wkrótce po tym przypadało święto żydowskie i Jezus przybył do Jerozolimy. 2W Jerozolimie przy Owczej Bramie znajdowała się sadzawka, nazywana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. 3W ich obrębie leżało wielu chorych, niewidomych, kulawych, sparaliżowanych. [4] 5Był tam także pewien człowiek, który chorował trzydzieści osiem lat. 6Jezus zauważył go, leżącego tam, a wiedział, że mężczyzna ten już od dłuższego czasu był chory. Zapytał go więc: „Chcesz być zdrowy?”. 7Chory odpowiedział: „Panie, nie mam nikogo, kto by mnie zanurzył w sadzawce po poruszeniu się wody. A kiedy ja już do niej wchodzę, ktoś inny mnie wyprzedza”. 8Wtedy Jezus polecił mu: „Wstań, weź swoje posłanie i chodź!”. 9I natychmiast człowiek ten wyzdrowiał. Zabrał swoje posłanie i chodził. W tym zaś dniu przypadał szabat. 10Żydzi więc upomnieli uzdrowionego: „Dziś jest szabat i nie wolno ci nosić twego posłania”. 11Lecz on im odparł: „Przecież ten, który mnie uzdrowił, powiedział mi: «Wstań, weź swoje posłanie i chodź!»”. 12Zapytali go więc: „Kim był ten człowiek, który ci powiedział «Wstań i chodź»?”. 13Uzdrowiony jednak nie wiedział, kto to był, ponieważ Jezus oddalił się od zgromadzonego tam tłumu. 14Gdy Jezus spotkał go później na terenie świątyni, powiedział do niego: „Spójrz, jesteś całkiem zdrowy. Nie grzesz już więcej, aby cię nie spotkało coś gorszego”. 15Po odejściu człowiek ten oznajmił Żydom, że to właśnie Jezus go uzdrowił. 16Z tego powodu, że Jezus uzdrawiał w szabat, Żydzi zaczęli Go prześladować. 17On jednak im odpowiedział: „Mój Ojciec działa stale, dlatego i Ja działam”. 18Żydzi więc tym bardziej usiłowali zabić Jezusa. Nie tylko bowiem łamał szabat, lecz samego Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się w ten sposób równym Bogu.
WŁADZA UDZIELONA SYNOWI PRZEZ OJCA
19 Jezus oświadczył im: „Uroczyście zapewniam was: Syn nie może nic uczynić od siebie, jeśli nie widzi działającego Ojca. Wszystko bowiem, co On czyni, czyni również Syn. 20 Ojciec kocha Syna i ukazuje Mu wszystko, co sam czyni; ukaże Mu nawet większe dzieła od tych, aby wzbudzić wasz podziw. 21 Ponieważ tak jak Ojciec wskrzesza umarłych i daje życie, tak też i Syn obdarza życiem tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie osądza nikogo, lecz całą władzę sądzenia przekazał Synowi, 23 aby wszyscy oddawali taką cześć Synowi, jaką oddają Ojcu. Kto nie czci Syna, ten nie czci także Ojca, który Go posłał. 24 Uroczyście zapewniam was: Kto jest posłuszny mojej nauce i kto wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie będzie sądzony, lecz przeszedł ze śmierci do życia. 25 Uroczyście zapewniam was: Nadchodzi godzina – a właściwie już jest – kiedy zmarli usłyszą wołanie Syna Bożego. Ci, którzy Go usłyszą, będą żyli. 26 Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie samym, tak też sprawił, że Syn ma je w sobie. 27 Przekazał Mu również władzę sądzenia, gdyż jest On Synem Człowieczym. 28 Przestańcie się dziwić. Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą Jego wołanie 29 i wyjdą z nich. Ci, którzy czynili dobro, zmartwychwstaną do życia, ci natomiast, którzy czynili zło, zmartwychwstaną na sąd. 30 Ja nie mogę sam nic uczynić od siebie. Tak osądzam, jak słyszę od Ojca, i mój sąd jest sprawiedliwy, gdyż kieruję się wolą Tego, który Mnie posłał, a nie własną wolą.
ŚWIADECTWO OJCA O JEZUSIE
31 Gdybym sam o sobie dawał świadectwo, to świadectwo moje nie byłoby prawdziwe. 32 Jest jednak ktoś inny, kto o Mnie świadczy, i wiem, że Jego świadectwo o Mnie jest prawdziwe. 33 Wy posłaliście swoich przedstawicieli do Jana, a on zaświadczył zgodnie z prawdą. 34 Ja zaś nie przyjmuję świadectwa ludzi i jeśli o tym mówię, to jedynie dla waszego zbawienia. 35 Jan był jak płonąca i dająca światło lampa, wy zaś krótki czas chcieliście cieszyć się tym promieniejącym światłem. 36 Lecz posiadane przeze Mnie świadectwo jest mocniejsze niż Janowe. Czyny bowiem, które Ojciec przekazał Mi do spełnienia – one właśnie świadczą o tym, że Ojciec Mnie posłał. 37 Także sam Ojciec, który Mnie posłał, dał o Mnie świadectwo. Wy jednak ani nie usłyszeliście Jego głosu, ani też nie zobaczyliście Jego postaci. 38 Jesteście również pozbawieni Jego nauki, ponieważ nie wierzycie Temu, którego On posłał. 39 Zgłębiacie Pisma, gdyż uważacie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne. One właśnie świadczą o Mnie. 40 Mimo to nie chcecie zbliżyć się do Mnie, aby mieć życie.
ŹRÓDŁO I SKUTKI NIEWIARY LUDZI
41 Ja nie przyjmuję chwały od ludzi. 42 Znam was i wiem, że nie ma w was miłości Boga. 43 Przyszedłem w imieniu mego Ojca, a nie przyjmujecie Mnie. Przyjmiecie natomiast każdego innego, jeśli wystąpi we własnym imieniu. 44 Jakże wy możecie stać się wierzącymi, skoro zabiegacie o wzajemne uznanie, a nie szukacie go u jedynego Boga? 45 Nie sądźcie, że Ja będę was oskarżał przed Ojcem. Waszym oskarżycielem będzie Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. 46 Gdybyście wierzyli Mojżeszowi, uwierzylibyście także i Mnie. On przecież pisał o Mnie. 47 Jeśli zaś nie wierzycie jego pismom, jak uwierzycie mojemu nauczaniu?”.
CUDOWNE NAKARMIENIE WIELKIEJ RZESZY LUDZI
6 1Po tym wszystkim Jezus udał się na drugą stronę Jeziora Galilejskiego, zwanego także Tyberiadzkim. 2A szedł za Nim wielki tłum ludzi, gdyż widziano znaki, których dokonywał, uzdrawiając chorych. 3Jezus wszedł na górę i usiadł tam ze swoimi uczniami. 4Zbliżało się właśnie żydowskie święto Paschy. 5Gdy Jezus popatrzył dookoła i zobaczył, że przybywa do Niego wielka rzesza ludzi, zapytał Filipa: „Gdzie możemy kupić tyle chleba, aby ich nakarmić?”. 6Powiedział to, aby wystawić go na próbę, ponieważ wiedział, co ma zrobić. 7Filip Mu odrzekł: „Chleba za dwieście denarów nie wystarczy, aby każdemu dać tylko kawałek”. 8Wtedy odezwał się jeden z jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra: 9„Jest tutaj chłopiec, który ma pięć jęczmiennych chlebów i dwie ryby; ale cóż to jest dla tak wielu?”. 10Jezus polecił im: „Każcie ludziom usiąść”. W miejscu tym rosło dużo trawy. Usiedli więc, a liczba samych mężczyzn wynosiła około pięciu tysięcy. 11 Jezus natomiast wziął chleby, odmówił modlitwę dziękczynną, a następnie przekazał je siedzącym. Podobnie postąpił z rybami; dał im tyle, ile tylko chcieli. 12Kiedy zaś nasycili się, powiedział uczniom: „Zbierzcie pozostałe resztki, aby nic się nie zmarnowało”. 13Zebrali więc okruchy z pięciu chlebów jęczmiennych i napełnili dwanaście koszy tym, co pozostało po spożywających. 14Ludzie, którzy widzieli dokonany przez Jezusa znak, zaczęli mówić: „On rzeczywiście jest tym prorokiem, który miał przyjść na świat”. 15Jezus, wiedząc, że ludzie mają zamiar Go pochwycić i ustanowić królem, oddalił się i sam udał się znowu na górę.
JEZUS NA JEZIORZE
16 Z nadejściem wieczoru uczniowie Jezusa zeszli nad brzeg jeziora, 17 wsiedli do łodzi i popłynęli do Kafarnaum, na drugą stronę jeziora. Zapadł zmrok, a Jezus jeszcze do nich nie dotarł. 18 Tymczasem jezioro burzyło się z powodu gwałtownie wiejącego wiatru. 19 Gdy, wiosłując, przepłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, dostrzegli idącego po jeziorze Jezusa, który zbliżył się do łodzi. I ogarnął ich lęk. 20 Lecz On odezwał się do nich: „To Ja jestem. Nie bójcie się!”. 21 Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź natychmiast znalazła się przy brzegu, do którego zmierzali.
JEZUS CHLEBEM DAJĄCYM ŻYCIE
22 Nazajutrz ludzie, którzy pozostali po drugiej stronie jeziora, spostrzegli, że była tam tylko jedna łódź. Widzieli też, że Jezus nie wszedł do łodzi z uczniami, lecz że odpłynęli sami. 23 Tymczasem z Tyberiady przybyły inne łodzie w pobliże miejsca, gdzie spożyto chleb, nad którym Pan odmówił modlitwę dziękczynną. 24 Gdy więc ludzie zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi i popłynęli do Kafarnaum w poszukiwaniu Jezusa. 25 A gdy Go odnaleźli na przeciwległym brzegu, zapytali: „Rabbi, kiedy tu przybyłeś?”. 26 Jezus im odpowiedział: „Uroczyście zapewniam was: Szukacie Mnie nie dlatego, że zobaczyliście znaki, lecz dlatego, że najedliście się chleba do syta. 27 Zabiegajcie nie o taki pokarm, który ulega zniszczeniu, lecz o ten, który przetrwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy. Na Nim bowiem Bóg Ojciec wycisnął swoją pieczęć”. 28 Zapytali Go więc: „Co mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?”. 29 Wtedy Jezus oświadczył im: „Na tym właśnie polega dzieło Boże, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał”. 30 Oni jednak zapytali: „Jaki znak uczynisz, abyśmy go zobaczyli i mogli Ci uwierzyć? Czego dokonasz? 31 Nasi przodkowie karmili się na pustyni manną, jak napisano: Dał im do spożycia chleb z nieba”. 32 Jezus im odrzekł: „Uroczyście zapewniam was: To nie Mojżesz dał wam chleb z nieba. Prawdziwy chleb z nieba daje wam mój Ojciec. 33 Bożym chlebem jest Ten, kto zstępuje z nieba i daje światu życie”. 34 Poprosili Go więc: „Panie, dawaj nam stale tego chleba”. 35 Jezus oznajmił im wówczas: „To Ja jestem chlebem życia. Dlatego ten, kto przychodzi do Mnie, nie będzie już głodny. I ten, kto we Mnie wierzy, nie będzie już nigdy odczuwał pragnienia. 36 Powiedziałem wam jednak: Zobaczyliście Mnie, a mimo to nie wierzycie. 37 Wszyscy, których powierza Mi Ojciec, przyjdą do Mnie i nikogo z nich nie odrzucę, 38 gdyż nie zstąpiłem z nieba, aby spełniać swoją wolę, lecz wolę Tego, który Mnie posłał. 39 Wolą zaś Tego, który Mnie posłał, jest to, abym z powierzonych Mi ludzi nie tylko nikogo nie stracił, lecz wzbudził ich do życia w dniu ostatecznym. 40 Taka jest bowiem wola mego Ojca, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne oraz abym go wskrzesił w dniu ostatecznym”. 41 Żydzi jednak oburzali się na Niego, że powiedział: „Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba”. 42 I pytali: „Czy to nie jest Jezus, syn Józefa? Czyż nie znamy Jego ojca i matki? Jakim więc prawem mówi teraz: «Zstąpiłem z nieba»?”. 43 Wtedy Jezus im odparł: „Przestańcie się oburzać między sobą! 44 Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie przyciągnie mój Ojciec, który Mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 45 Przecież Prorocy zapisali: Wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto posłuchał Ojca i przyjął Jego naukę, przychodzi do Mnie. 46 I nie dlatego, że zobaczył Ojca. Ojca bowiem zobaczył tylko Ten, kto pochodzi od Boga. 47 Uroczyście zapewniam was: Ten, kto wierzy, ma życie wieczne. 48 Ja jestem chlebem życia. 49 Wasi przodkowie jedli na pustyni mannę, ale pomarli. 50 To jest natomiast chleb, który zstępuje z nieba, aby każdy, kto go spożyje, nie zaznał śmierci. 51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Ktokolwiek będzie spożywał ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata”. 52 Wtedy Żydzi zaczęli się sprzeczać między sobą, pytając: „Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?”. 53 Jezus więc oświadczył: „Uroczyście zapewniam was: Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym. 55 Bo moje ciało naprawdę jest pokarmem, a moja krew naprawdę jest napojem. 56 Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we Mnie, a Ja w nim. 57 Podobnie jak Mnie posłał Ojciec, który żyje, i jak Ja żyję dzięki Ojcu, tak również ten, kto Mnie spożywa, będzie żył dzięki Mnie. 58 To jest właśnie chleb, który zstąpił z nieba; inny od tego, jaki jedli przodkowie i pomarli. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. 59 O tym mówił Jezus w synagodze, gdy nauczał w Kafarnaum.
DONIOSŁOŚĆ NAUCZANIA JEZUSA
60 Wielu z grona Jego uczniów, którzy to usłyszeli, twierdziło: „Ta nauka jest trudna do przyjęcia. Któż może tego słuchać?”. 61 Jezus świadom, że Jego uczniowie oburzają się na to, co mówił, zwrócił się do nich: „Tak was to gorszy? 62 A co będzie, gdy zobaczycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był poprzednio? 63 To Duch daje życie – ciało nie przydaje się na nic. Słowa, które wam powiedziałem, są właśnie Duchem i życiem. 64 Wśród was są jednak tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem od początku wiedział o tych, którzy nie wierzyli, oraz o tym, który miał Go zdradzić. 65 I dodał: „Dlatego właśnie powiedziałem wam: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli Ojciec mu tego nie da”. 66 Odtąd wielu Jego uczniów wycofało się i już więcej z Nim nie chodziło. 67 Jezus zapytał Dwunastu: „Czy i wy chcecie odejść?”. 68 Na to odparł Szymon Piotr: „Panie, do kogo mielibyśmy pójść? Przecież Ty masz słowa życia wiecznego. 69 A my uwierzyliśmy i przekonaliśmy się, że Ty jesteś Świętym Boga”. 70 Wtedy Jezus im oznajmił: „Czyż nie wybrałem was Dwunastu? Jednak jeden z was jest diabłem”. 71 Powiedział to zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty, który miał Go zdradzić, mimo iż był jednym z Dwunastu.
NIEWIARA KREWNYCH JEZUSA
7 1Po tych wydarzeniach Jezus chodził po Galilei. Nie chciał bowiem iść do Judei, gdyż Żydzi usiłowali Go zabić. 2 A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. 3Powiedzieli więc do Jezusa Jego bracia: „Odejdź stąd i idź do Judei, aby również Twoi uczniowie mogli zobaczyć czyny, których dokonujesz. 4Nikt bowiem nie działa niczego w ukryciu, jeśli stara się być jawnym. Jeśli więc czynisz takie rzeczy, to ujawnij się światu”. 5Jego bracia bowiem nie wierzyli w Niego. 6Jezus im odpowiedział: „Mój czas jeszcze nie nadszedł, podczas gdy dla was każdy czas jest odpowiedni. 7Was świat nie może nienawidzić – Mnie zaś nienawidzi, gdyż Ja poświadczam, że jego dzieła są złe. 8To wy udajcie się na święto. Ja nie pójdę na to święto, ponieważ mój czas jeszcze się nie wypełnił”. 9Po tej wypowiedzi pozostał w Galilei.
JEZUS NA ŚWIĘCIE NAMIOTÓW
10 Gdy Jego bracia poszli na święto, poszedł na nie także i On; jednak nie jawnie, lecz potajemnie. 11 Podczas święta Żydzi poszukiwali Go, rozpytując się: „Gdzież On jest?”. 12 Także wśród tłumów powstało z Jego powodu wielkie zamieszanie: jedni twierdzili, że jest dobry, inni natomiast, że nie, lecz zwodzi lud. 13 Jednak z obawy przed Żydami nikt nie odważył się mówić o Nim jawnie. 14 W połowie święta Jezus poszedł do świątyni i nauczał. 15 Zdumieni Żydzi pytali: „Skąd On tak dobrze zna Pisma, skoro się nie uczył?”. 16 Jezus im odpowiedział: „Moja nauka nie jest moja, lecz pochodzi od Tego, który Mnie posłał. 17 Jeśli ktoś chce spełniać Jego wolę, przekona się, czy ta nauka pochodzi od Boga, czy też nauczam sam od siebie. 18 Kto przemawia od siebie, szuka własnej chwały, ten zaś, kto szuka chwały Tego, który go posłał, okazuje się wiarygodny i nie ma w nim nieuczciwości. 19 Czy to nie Mojżesz dał wam Prawo? A mimo to nikt z was nie przestrzega tego Prawa. Dlaczego usiłujecie Mnie zabić?”. 20 Wtedy tłum zaczął krzyczeć: „Jesteś opętany przez demona! Kto usiłuje Cię zabić?”. 21 Na co Jezus odparł: „Dokonałem jednego czynu, a was wszystkich to dziwi. 22 Przecież to Mojżesz dał wam obrzezanie – a nie pochodzi ono od niego, lecz od praojców – i w szabat dokonujecie obrzezania człowieka. 23 Jeśli więc dokonuje się obrzezania kogoś w szabat, aby nie naruszyć Prawa Mojżeszowego, to dlaczego oburzacie się na Mnie, że w szabat uzdrowiłem całego człowieka? 24 Nie osądzajcie według pozorów, lecz wydawajcie sprawiedliwy wyrok”.
DYSKUSJE NA TEMAT GODNOŚCI JEZUSA
25 Niektórzy mieszkańcy Jerozolimy zastanawiali się: „Czy nie jest On tym, którego usiłują zabić? 26 Tymczasem naucza całkiem jawnie i nikt Mu się nie sprzeciwia. Może przywódcy rzeczywiście uznali, że jest Chrystusem? 27 Wiemy jednak, skąd On pochodzi. Gdy natomiast przyjdzie Chrystus, nikt nie będzie wiedział, skąd pochodzi”. 28 Jezus zaś, nauczając, wołał z mocą w świątyni: „Wprawdzie znacie Mnie i wiecie, skąd pochodzę. Nie przyszedłem jednak od samego siebie, ale wiarygodny jest Ten, który Mnie posłał, a którego wy nie znacie. 29 Ja Go znam, gdyż od Niego pochodzę – to On Mnie posłał”.
30 Próbowano Go więc uwięzić. Nikt Go jednak nie pojmał, ponieważ nie nadeszła jeszcze Jego godzina. 31 Wielu z tłumu uwierzyło w Niego i mówiło: „Czy Chrystus, gdy przyjdzie, dokona więcej znaków, niż On uczynił?”.
ZAPOWIEDŹ ODEJŚCIA
32 Do faryzeuszów dotarło to, że ludzie oburzali się na Jezusa. Stąd wyżsi kapłani i faryzeusze posłali sługi, aby Go pojmali. 33 Wtedy Jezus oświadczył: „Jeszcze krótko będę wśród was, gdyż odchodzę do Tego, który Mnie posłał. 34 Będziecie Mnie szukać, lecz nie znajdziecie, gdyż nie będziecie mogli pójść tam, gdzie Ja jestem”. 35 Żydzi zastanawiali się więc między sobą: „Dokąd On zamierza pójść, że nie będziemy mogli Go odnaleźć? Może chce wyruszyć do rozproszonych w świecie helleńskim rodaków i nauczać Greków? 36 Co znaczą te słowa: «Będziecie Mnie szukać, lecz nie znajdziecie, gdyż nie będziecie mogli pójść tam, gdzie Ja jestem»?”.
JEZUS WODĄ DAJĄCĄ ŻYCIE
37 W ostatnim, najbardziej uroczystym dniu świąt, Jezus wstał i zawołał z mocą: „Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do Mnie i pije, wierząc we Mnie. 38 Jak mówi Pismo: Z jego wnętrza popłyną strumienie wody dającej życie”. 39 Powiedział to zaś o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego. Duch bowiem jeszcze nie zstąpił, ponieważ nie dokonało się uwielbienie Jezusa.
KOLEJNY SPÓR O GODNOŚĆ JEZUSA
40 Niektórzy z tłumu po usłyszeniu tych słów mówili: „On rzeczywiście jest prorokiem”. 41 Inni stwierdzali: „On jest Chrystusem”. Inni jednak pytali: „Czy Chrystus może pochodzić z Galilei? 42 Czyż Pismo nie wskazało, że Chrystus będzie potomkiem Dawida i że przyjdzie z Betlejem, miejscowości, z której pochodził Dawid?”. 43 I tak doszło z Jego powodu do podziału wśród zebranego tłumu. 44 Niektórzy chcieli Go uwięzić, lecz nikt nie odważył się Go pojmać.
NIEWIARA PRZYWÓDCÓW ŻYDOWSKICH
45 Tymczasem słudzy powrócili do wyższych kapłanów i faryzeuszów. Ci zapytali ich: „Dlaczego nie przywiedliście Go tutaj?”. 46 Słudzy odpowiedzieli: „Nigdy żaden człowiek tak nie przemawiał”. 47 Faryzeusze zwrócili się do nich: „Czy może i wy daliście się Mu zwieść? 48 Czy uwierzył w Niego któryś z przywódców albo faryzeuszów? 49 A ten tłum nie znający Prawa jest przeklęty!”. 50 Wówczas zabrał głos jeden z nich – Nikodem, który wcześniej przyszedł do Jezusa: 51 „Czy zgodnie z naszym Prawem nie osądza się człowieka, dopiero gdy się go wysłucha i rozpozna, co uczynił?”. 52 Odpowiedziano mu: „Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, a przekonasz się, że żaden prorok nie wywodzi się z Galilei”. 53 I rozeszli się do swoich domów.
JEZUS I KOBIETA ZŁAPANA NA CUDZOŁÓSTWIE
8 1 Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną. 2 Rankiem jednak przybył ponownie do świątyni. A gdy cały lud przyszedł do Niego, usiadł i nauczał ich. 3 Wtedy nauczyciele Pisma i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę przyłapaną na cudzołóstwie. Postawili ją w środku i 4 powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, tę kobietę dopiero co przyłapano na cudzołóstwie. 5 Mojżesz polecił nam w Prawie, aby takie kobiety kamienować. A jakie jest Twoje zdanie?”. 6 Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby móc Go oskarżyć. Jezus tymczasem pochylił się i pisał palcem na ziemi. 7 A gdy oni nie przestawali się dopytywać, wstał i rzekł: „Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. 8 I znowu się pochylił i pisał na ziemi. 9 Gdy to usłyszeli, zaczęli po kolei rozchodzić się, poczynając od starszych ludu, tak że w końcu został tylko On i stojąca pośrodku kobieta. 10 Gdy Jezus wstał, zapytał ją: „Kobieto, gdzie oni są? Nikt cię nie potępił?”. 11 Ona zaś odparła: „Nikt, PANIE”. Wtedy jej oświadczył: „Ja też cię nie potępiam. Idź, lecz odtąd już nie grzesz”.
JEZUS ŚWIATŁOŚCIĄ ŚWIATA
12 Jezus po raz kolejny przemówił do nich: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”. 13 Faryzeusze zarzucili Mu: „Ty sam o sobie świadczysz, dlatego Twoje świadectwo nie jest wiarygodne”. 14 Jezus odparł im: „Nawet gdy Ja sam sobie daję świadectwo, to świadectwo moje jest wiarygodne, ponieważ wiem, skąd przyszedłem i dokąd zmierzam – wy natomiast nie wiecie, skąd przychodzę i dokąd zmierzam. 15 Wy osądzacie według ludzkich reguł – Ja nikogo nie osądzam. 16 A jeśli nawet osądzam, to osąd ten jest prawdziwy, gdyż nie jestem sam, lecz Ja i Ojciec, który Mnie posłał. 17 Przecież już w waszym Prawie znajduje się zapis, że świadectwo dwóch osób jest wiarygodne. 18 Ja sam sobie daję świadectwo, lecz również Ojciec, który Mnie posłał, świadczy o Mnie”. 19 Zapytano Go więc: „Gdzie jest Twój Ojciec?”. Jezus odpowiedział: „Nie znacie ani Mnie, ani mego Ojca. Gdybyście Mnie znali, znalibyście również mego Ojca”. 20 Te słowa powiedział podczas nauczania w świątyni, w pobliżu skarbony. Nikt Go jednak nie pojmał, gdyż nie nadeszła jeszcze Jego godzina.
KOLEJNA ZAPOWIEDŹ ODEJŚCIA
21 I znowu Jezus zwrócił się do nich: „Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i umrzecie w swoich grzechach. Tam, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie”. 22 Żydzi więc zastanawiali się: „Czyżby chciał targnąć się na własne życie, skoro twierdzi: «Tam, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie»?”. 23 On zaś mówił do nich: „Wy jesteście z niskości, Ja zaś z wysokości. Wy jesteście z tego świata, a Ja nie jestem z tego świata. 24 Już wam powiedziałem, że umrzecie w swoich grzechach. Jeśli nie uwierzycie, że to właśnie Ja jestem, umrzecie w swoich grzechach”. 25 Zapytano Go więc: „Kim Ty jesteś?”. Jezus odrzekł: „Dlaczego w ogóle z wami rozmawiam? 26 Miałbym wiele do mówienia o was, jak i do osądzania was. Lecz Ten, który Mnie posłał, jest wiarygodny, a Ja to przekazuję światu, co usłyszałem od Niego”. 27 Nie zrozumiano jednak, że mówił im o Ojcu. 28 Jezus powiedział więc: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wówczas poznacie, że Ja jestem i że niczego nie czynię sam z siebie, lecz to głoszę, czego nauczył Mnie Ojciec. 29 Ten zaś, który Mnie posłał, jest ze Mną. Nie pozostawił Mnie samego, ponieważ zawsze czynię to, co się Jemu podoba”. 30 Gdy to powiedział, wielu uwierzyło w Niego.
SYN BOŻY WYZWALA
31 Tym Żydom, którzy Mu uwierzyli, Jezus oświadczył: „Jeśli pozostaniecie wierni mojej nauce, będziecie rzeczywiście moimi uczniami 32 i poznacie prawdę, a prawda uczyni was wolnymi”. 33 Oni odparli: „Jesteśmy potomkami Abrahama i nigdy dotąd nie podlegaliśmy nikomu jako niewolnicy. Jak więc możesz twierdzić: «Staniecie się wolni»?”. 34 Wtedy Jezus im odrzekł: „Uroczyście zapewniam was: Każdy, kto popełnia grzech, staje się niewolnikiem grzechu. 35 Niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, stale natomiast pozostaje w nim Syn. 36 Jeżeli więc Syn obdarzy was wolnością, będziecie naprawdę wolni. 37 Wiem, że jesteście potomkami Abrahama, a mimo to usiłujecie Mnie zabić, ponieważ nie ma w was mojej nauki. 38 Ja mówię o tym, co zobaczyłem u Ojca. Spełniajcie więc wszystko, co usłyszeliście od Ojca”.
SYN BOŻY I DZIECI DIABŁA
39 Odpowiedziano Mu: „Naszym ojcem jest Abraham”. Wówczas Jezus rzekł: „Gdybyście byli dziećmi Abrahama, pełnilibyście dzieła Abrahama. 40 Lecz wy usiłujecie Mnie zabić – człowieka, który objawił wam prawdę, którą usłyszał od Boga. Tego Abraham nie uczynił. 41 Wy spełniacie dzieła waszego ojca”. Wtedy Mu odparli: „Nie urodziliśmy się z nierządu; mamy jednego ojca – Boga”. 42 Jezus im odpowiedział: „Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i do Mnie odnosilibyście się z miłością, ponieważ wyszedłem i przybywam od Boga. Nie przyszedłem sam od siebie, lecz On Mnie posłał. 43 Dlaczego nie rozumiecie tego, co mówię? Ponieważ nie jesteście w stanie słuchać moich słów. 44 Waszym ojcem jest diabeł i chcecie pełnić jego zamiary. A on od początku był mordercą i nie kierował się prawdą, gdyż nie ma w nim prawdy. Gdy kłamie, mówi to ze swego wnętrza, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. 45 Mnie natomiast nie chcecie wierzyć, ponieważ mówię wam prawdę. 46 Któż z was może Mi dowieść, że popełniam grzech? Dlaczego więc Mi nie wierzycie, jeśli mówię prawdę? 47 Kto jest z Boga, ten jest posłuszny słowom Bożym. Wy nie jesteście im posłuszni, ponieważ nie jesteście z Boga”.
ODWIECZNE ISTNIENIE JEZUSA
48 Na to odpowiedzieli Żydzi: „Czyż nie mówimy słusznie, że jesteś Samarytaninem i opętał Cię demon?”. 49 Jezus im odparł: „Nie jestem opętany przez demona, lecz oddaję cześć memu Ojcu, wy zaś Mi ubliżacie. 50 Ja nie zabiegam o chwałę dla siebie. Jest jednak ktoś, kto się o nią stara, i to On dokonuje osądu. 51 Uroczyście zapewniam was: Kto będzie przestrzegał mojej nauki, nie zazna śmierci na wieki”. 52 Wówczas Żydzi zawołali: „Teraz poznaliśmy, że jesteś opętany przez demona. Nawet Abraham umarł, a także prorocy, Ty natomiast twierdzisz: «Kto będzie przestrzegał mojej nauki, nie doświadczy śmierci na wieki». 53 Czy Ty jesteś większy niż nasz praojciec Abraham, który umarł? Poumierali również prorocy. Za kogo Ty się uważasz?”. 54 Jezus odrzekł: „Gdybym Ja sam siebie wychwalał, chwała ta byłaby niczym. Mnie obdarza chwałą mój Ojciec, którego wy nazywacie swoim Bogiem. 55 Ale wy Go nie poznaliście. Ja zaś Go znam. Gdybym więc stwierdził, że Go nie znam, byłbym kłamcą, podobnym do was. Lecz Ja Go znam i zachowuję Jego naukę. 56 Wasz praojciec Abraham uradował się, że będzie mógł zobaczyć mój dzień. Ujrzał go i ucieszył się”. 57 Wtedy Żydzi powiedzieli: „Jeszcze pięćdziesięciu lat nie masz, a widziałeś Abrahama?”. 58 Jezus zaś im odparł: „Uroczyście zapewniam was: Zanim Abraham się urodził, Ja jestem”. 59 Na co z miejsca pochwycili kamienie, aby cisnąć w Niego. Jezus jednak ukrył się, a następnie opuścił świątynię.
ULECZENIE NIEWIDOMEGO OD URODZENIA
9 1Gdy Jezus szedł, spostrzegł człowieka niewidomego od urodzenia. 2Uczniowie zapytali Go: „Rabbi, kto popełnił grzech, że człowiek ten urodził się niewidomy: on sam czy jego rodzice?”. 3Jezus im odpowiedział: „Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice, lecz stało się tak, aby w nim ukazały się dzieła Boże. 4Dopóki trwa dzień, konieczne jest, abyśmy spełniali dzieła Tego, który Mnie posłał. Nadchodzi bowiem noc i wtedy nikt nie będzie mógł działać. 5Jak długo pozostaję na świecie, jestem światłością świata”. 6Po tych słowach Jezus splunął na ziemię, z tego zrobił trochę błota, nałożył je na oczy niewidomego 7i polecił mu: „Idź i obmyj się w sadzawce Siloe” – co znaczy: Posłany. On więc poszedł, obmył się i wrócił, widząc. 8Jego sąsiedzi i ci, którzy widywali go wcześniej jako żebraka, dopytywali się: „Czy to nie on siedział i błagał o wsparcie?”. 9Gdy jedni twierdzili: „Tak, to jest on”, inni przeczyli: „Ależ nie! Jest tylko do niego podobny”. On sam zaś przekonywał: „To ja jestem”. 10Zapytali go więc: „Jak to się stało, że widzisz?”. 11On odparł: „Człowiek, którego nazywają Jezusem, zrobił błoto, nałożył na moje oczy i powiedział mi: «Idź do sadzawki Siloe i obmyj się». Poszedłem więc, a gdy się obmyłem, zacząłem widzieć”. 12 Wtedy go zapytano: „Gdzie On jest?”, odpowiedział: „Nie wiem”.
DOCHODZENIE PROWADZONE PRZEZ FARYZEUSZÓW
13 Tego, który do niedawna był niewidomy, zaprowadzono do faryzeuszów. 14 A w dniu, w którym Jezus uczynił błoto i przywrócił mu wzrok, przypadał szabat. 15 Faryzeusze pytali go ponownie, w jaki sposób został uzdrowiony. On zaś odpowiedział: „Nałożył błoto na moje oczy, obmyłem się i widzę”. 16 Niektórzy z faryzeuszów orzekli: „Ten człowiek nie pochodzi od Boga, ponieważ nie przestrzega szabatu”. Inni jednak pytali: „Jak człowiek, który jest grzesznikiem, może dokonywać takich znaków?”. I doszło wśród nich do podziału. 17 Zwrócili się więc powtórnie do niewidomego: „Co ty o Nim sądzisz? Przecież uzdrowił twoje oczy”. A ten odparł: „On jest prorokiem”. 18 Żydzi jednak nie wierzyli, że był niewidomy i odzyskał wzrok, dopóki nie wezwano rodziców uzdrowionego. 19 Zapytano ich: „Czy to jest wasz syn? Czy urodził się, jak mówicie, niewidomy? Jak więc może teraz widzieć?”. 20 Jego rodzice odpowiedzieli: „Wiemy, że to jest nasz syn oraz że urodził się niewidomy. 21 Nie wiemy jednak, w jaki sposób może teraz widzieć ani też kto uzdrowił jego oczy. Zapytajcie jego samego. Jest pełnoletni, niech mówi sam za siebie”. 22 Rodzice jego dali taką odpowiedź z obawy przed Żydami. Żydzi bowiem uzgodnili już wcześniej między sobą, że wykluczą ze wspólnoty synagogalnej każdego, kto wyzna, że Jezus jest Chrystusem. 23 Z tego to właśnie powodu rzekli rodzice uzdrowionego: „Jest pełnoletni, jego samego zapytajcie”. 24 Po raz drugi wezwano więc tego, który przedtem był niewidomy, i zażądano: „Oddaj chwałę Bogu! My wiemy, że ten człowiek jest grzesznikiem”. 25 On zaś oświadczył: „Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Wiem natomiast jedno, że byłem niewidomy, a teraz widzę”. 26 Zapytali go więc: „Co ci uczynił? Jak ci przywrócił wzrok?”. 27 On im odparł: „Przecież już wam powiedziałem, ale wy nie słuchaliście. Dlaczego chcecie o tym powtórnie słyszeć? Może i wy chcecie zostać Jego uczniami?”. 28 Wtedy zaczęli mu wymyślać: „Ty możesz być Jego zwolennikiem, my zaś jesteśmy uczniami Mojżesza. 29 My wiemy, że sam Bóg przemówił do Mojżesza. O Nim zaś nawet nie wiadomo, skąd pochodzi”. 30 Na co odpowiedział im ów człowiek: „Dziwne to, iż nie wiecie, skąd pochodzi, a przecież przywrócił mi wzrok. 31 Wiemy zaś, że Bóg nie wysłuchuje ludzi grzesznych, natomiast wysłuchuje każdego, kto jest pobożny i pełni Jego wolę. 32 Dotychczas nie słyszano, aby ktoś przywrócił wzrok niewidomemu od urodzenia. 33 Gdyby więc On nie pochodził od Boga, nie mógłby niczego dokonać”. 34 Wtedy dali mu taką odpowiedź: „Urodziłeś się pogrążony w grzechach i ty chcesz nas pouczać?”. Po czym wyrzucono go precz.
DUCHOWA ŚLEPOTA
35 Jezus dowiedział się, że go wyrzucono. Gdy więc go spotkał, zapytał: „Czy wierzysz w Syna Człowieczego?”. 36 On zaś powiedział: „A kto to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?”. 37 Wówczas Jezus oświadczył: „To jest Ten, którego zobaczyłeś i który z tobą rozmawia”. 38 Na co on rzekł: „Wierzę, Panie”, po czym oddał Mu głęboki pokłon. 39 A Jezus powiedział: „Przyszedłem na ten świat, aby sądzić: Ci, którzy nie widzą, odzyskają wzrok, ci zaś, którzy widzą, staną się ślepcami”. 40 Kiedy usłyszeli to niektórzy faryzeusze obecni przy Nim, zapytali: „Czy my też jesteśmy ślepi?”. 41 Jezus im odpowiedział: „Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu; ponieważ jednak teraz stwierdzacie: «Widzimy», pozostajecie w grzechu.
PRZYPOWIEŚĆ O DOBRYM PASTERZU I OWCZARNI
10 1Uroczyście zapewniam was: Kto nie wchodzi do zagrody owiec przez bramę, lecz innym sposobem, jest złodziejem i przestępcą. 2Ten natomiast, kto wchodzi do niej przez bramę, jest pasterzem owiec. 3Jemu też otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu. Te, które należą do niego, woła po imieniu i wyprowadza. 4Gdy wyprowadzi wszystkie swoje owce, idzie przed nimi, a one idą za nim, gdyż rozpoznają jego głos. 5Za kimś obcym nie pójdą wcale, lecz uciekną od niego, bo nie znają głosu obcych”. 6Jezus opowiedział im tę przypowieść, lecz oni nie zrozumieli, o czym mówił.
JEZUS DOBRYM PASTERZEM
7 Jezus zaczął więc ponownie mówić: „Uroczyście zapewniam was: To Ja jestem bramą owiec. 8 Wszyscy, którzy Mnie poprzedzili, są złodziejami i przestępcami, a owce nie były im posłuszne. 9 Ja jestem bramą. Jeśli ktoś ją przekroczy, uzyska zbawienie. Będzie wchodził i wychodził i znajdzie pokarm. 10 Złodziej przychodzi tylko po to, aby coś ukraść, zabić lub zniszczyć. Ja natomiast przyszedłem, aby moje owce miały życie i to życie w pełni. 11 Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz poświęca swoje życie za owce. 12 Najemnik zaś, i ten który nie jest pasterzem ani właścicielem owiec, gdy zobaczy zbliżającego się wilka, opuszcza je i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. 13 Jest bowiem najemnikiem i nie troszczy się o owce. 14 Ja jestem dobrym pasterzem. Znam moje owce i one Mnie znają, 15 podobnie jak Mnie zna Ojciec i jak Ja znam Ojca. Poświęcam też swoje życie za owce. 16 Posiadam jeszcze inne owce, które wprawdzie nie są z tej zagrody, lecz trzeba, abym je przyprowadził. Pójdą one za moim głosem i tak powstanie jedna trzoda z jednym pasterzem. 17 Ojciec miłuje Mnie, dlatego że oddaję swoje życie, aby je znowu odzyskać. 18 Nikt Mi go nie zabiera, lecz oddaję je z własnej woli. Posiadam bowiem władzę, aby je oddać, jak i ponownie odzyskać. Takie polecenie otrzymałem od mojego Ojca”.
19 Z powodu tej wypowiedzi kolejny raz doszło do podziału między Żydami. 20 Wielu z nich mówiło: „Opętał Go demon i szaleje. Dlaczego Go słuchacie?”. 21 Inni jednak stwierdzali: „Takie nauczanie nie pochodzi od opętanego. Zresztą, czy demon może przywrócić wzrok niewidomemu?”.
POSTAWA LUDZI WOBEC SYNA BOŻEGO
22 W Jerozolimie obchodzono pamiątkę Poświęcenia świątyni, a była zima. 23 Jezus przechadzał się po terenie świątynnym, w krużganku Salomona. 24 Tam otoczyli Go Żydzi i zaczęli pytać: „Jak długo jeszcze będziesz nas trzymał w niepewności? Powiedz nam otwarcie, czy jesteś Chrystusem?”. 25 Wówczas im odparł: „Już wam powiedziałem, a mimo to nie wierzycie. Dzieła, których dokonuję w imię mego Ojca, właśnie one świadczą o Mnie. 26 Wy jednak nie wierzycie, gdyż nie należycie do moich owiec. 27 Moje owce są Mi posłuszne. Ja je znam, a one podążają za Mną. 28 Ja też daję im życie wieczne i nigdy nie zginą, ani nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. 29 Mój Ojciec, który jest większy od wszystkich, dał Mi je i nikt nie może ich wyrwać z ręki Ojca. 30 Ja i Ojciec jesteśmy jedno”. 31 Wtedy Żydzi znowu porwali kamienie, aby zabić Jezusa. 32 Jezus zapytał ich: „Ukazałem wam wiele dobrych dzieł od Ojca. Za które z nich zamierzacie Mnie ukamienować?”. 33 Żydzi odpowiedzieli: „Nie chcemy Cię kamienować za dobre czyny, lecz za bluźnierstwo; za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem”. 34 Jezus im odrzekł: „Czy w waszym Prawie nie ma zapisu: Ja mówię: Jesteście bogami? 35 Jeśli ono nazywa bogami tych, do których zostało skierowane słowo Boże – a przecież Pisma nie można unieważnić – 36 to dlaczego do Tego, którego Ojciec uświęcił i posłał na świat, mówicie: «Bluźnisz», bo stwierdziłem: Jestem Synem Bożym? 37 Jeśli nie wypełniam dzieł Ojca, to Mi nie wierzcie. 38 Skoro jednak je wypełniam, to nawet jeśli Mi nie wierzycie, uwierzcie moim czynom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”. 39 I po raz kolejny usiłowano Go uwięzić, lecz On uszedł z ich rąk. 40 Wtedy też udał się ponownie na drugi brzeg Jordanu, do miejsca, gdzie wcześniej chrzcił Jan, i tam pozostał. 41 Wiele osób przychodziło do Niego i stwierdzało, że wprawdzie Jan nie uczynił żadnego znaku, jednak wszystko, co powiedział o Nim, było prawdą. 42 Tam też wielu uwierzyło w Niego.
ŚMIERĆ ŁAZARZA
11 1 Pewien człowiek z Betanii, miejscowości Marii i jej siostry Marty, był chory. Miał on na imię Łazarz. 2 Maria zaś była tą kobietą, która namaściła Pana wonnym olejkiem i swymi włosami wytarła Jego stopy. Właśnie jej brat Łazarz chorował. 3 Siostry przekazały więc Jezusowi wiadomość: „Panie, ten, którego kochasz, jest chory”. 4 Gdy Jezus to usłyszał, rzekł: „Ta choroba nie zmierza ku śmierci, lecz ku chwale Bożej. Dzięki niej Syn Boży dozna chwały”. 5 A Jezus miłował Martę, jej siostrę oraz Łazarza. 6 Gdy jednak usłyszał, że choruje, pozostał w tamtym miejscu jeszcze dwa dni. 7 Dopiero po ich upływie zwrócił się do uczniów: „Wróćmy znowu do Judei”. 8 Uczniowie Mu powiedzieli: „Rabbi, Żydzi dopiero co usiłowali Cię ukamienować, a Ty chcesz tam ponownie wrócić?”. 9 Jezus im odparł: „Czy dzień nie ma dwunastu godzin? Kto chodzi za dnia, nie potyka się, gdyż widzi światło tego świata. 10 Kto natomiast chodzi nocą, potyka się, ponieważ nie ma w nim światła”. 11 A gdy to powiedział, dodał: „Nasz przyjaciel Łazarz zasnął, lecz pójdę, aby go wyrwać ze snu”. 12 Uczniowie odrzekli: „Panie, jeśli usnął, to będzie zdrowy”. 13 Jezus jednak powiedział tak o jego śmierci, uczniowie natomiast uważali, że mówił o zapadnięciu w sen. 14 Oświadczył im więc otwarcie: „Łazarz umarł. 15 Ale raduję się ze względu na was, abyście uwierzyli. Z tego właśnie powodu nie było Mnie tam, lecz teraz chodźmy do niego”. 16 Tomasz, zwany Bliźniakiem, zawołał wtedy do współuczniów: „Chodźmy i my, aby razem z Nim umrzeć!”.
JEZUS ZMARTWYCHWSTANIEM I ŻYCIEM
17 Gdy Jezus tam dotarł, zastał go już od czterech dni leżącego w grobie. 18 Betania zaś leżała w pobliżu Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów. 19 Wielu Żydów przybyło więc do Marty i Marii, aby je pocieszyć po śmierci brata. 20 Kiedy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła Mu naprzeciw, Maria natomiast pozostała w domu. 21 Marta zwróciła się do Jezusa: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł. 22 Lecz nawet teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o co tylko Go poprosisz”. 23 Jezus jej rzekł: „Twój brat powstanie z martwych”. 24 Marta odpowiedziała: „Wiem, że zmartwychwstanie podczas zmartwychwstania w dniu ostatecznym”. 25 Jezus oświadczył jej: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, nawet jeśliby umarł, będzie żył. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?”. 27 Marta odrzekła: „Tak, Panie! Wierzę, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który przyszedł na świat”. 28 A gdy to powiedziała, odeszła i zawołała swoją siostrę Marię, mówiąc jej po kryjomu: „Nauczyciel jest tutaj i prosi cię”. 29 Ona zaś, gdy to usłyszała, szybko wstała i pobiegła do Niego. 30 A Jezus nie wszedł jeszcze do miejscowości, lecz pozostał tam, gdzie spotkała Go Marta. 31 Również Żydzi, którzy przebywali w jej domu i pocieszali ją, poszli jej śladem, widząc, że zerwała się i wybiegła. Sądzili bowiem, że udała się do grobu, aby tam płakać. 32 Tymczasem Maria dotarła do miejsca, gdzie zatrzymał się Jezus. Kiedy Go zobaczyła, upadła Mu do nóg i rzekła: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł”. 33 Gdy więc Jezus zobaczył, że ona płacze, a także płaczą Żydzi, którzy z nią idą, wzburzył się wewnętrznie i był wstrząśnięty. 34 Następnie zapytał: „Gdzie złożyliście go do grobu?”. Odparli: „Panie, chodź zobaczyć”. 35 Jezus zapłakał. 36 Wtedy Żydzi powiedzieli: „Zobaczcie, jak go kochał”. 37 Niektórzy zaś mówili: „Czy Ten, który przywrócił wzrok niewidomemu, nie mógł sprawić, aby on nie umarł?”.
WSKRZESZENIE ŁAZARZA
38 Jezus, ponownie wzburzony, podszedł do grobu. A była to grota zastawiona kamieniem. 39 Polecił więc: „Odsuńcie kamień!”. Wtedy odezwała się Marta, siostra zmarłego: „Panie, już cuchnie. Nie żyje bowiem od czterech dni”. 40 Jezus powiedział jej: „Czy nie zapewniłem cię, że zobaczysz chwałę Bożą, jeśli tylko uwierzysz?”. 41 I odsunięto kamień. Wówczas Jezus wzniósł oczy w górę i zaczął się modlić: „Dziękuję Ci, Ojcze, że Mnie wysłuchałeś. 42 Ja wiedziałem, że zawsze Mnie wysłuchujesz. Powiedziałem to jednak ze względu na otaczających Mnie ludzi, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś”. 43 Po tych słowach zawołał z mocą: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!”. 44 Wtedy zmarły wyszedł, mając nogi i ręce owinięte opaskami, twarz zaś przysłoniętą chustą. Jezus polecił im: „Uwolnijcie go z tego i pozwólcie mu chodzić!”.
DECYZJA WYSOKIEJ RADY O ZGŁADZENIU JEZUSA
45 Wielu spośród Żydów, którzy przybyli do Marii i zobaczyli, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. 46 Niektórzy z nich poszli natomiast do faryzeuszów i poinformowali ich o tym, co uczynił Jezus. 47 Wyżsi kapłani oraz faryzeusze zwołali więc Wysoką Radę i zastanawiali się: „Co mamy robić? Człowiek ten dokonuje wielu znaków. 48 Jeśli Go tak pozostawimy, wszyscy Mu uwierzą. Wtedy też wkroczą Rzymianie i zniszczą zarówno naszą świątynię, jak i naród”. 49 Jeden z ich grona, Kajfasz, który w tym roku pełnił funkcję najwyższego kapłana, rzekł do nich: „Wy nic nie rozumiecie. 50 Nie bierzecie także pod uwagę tego, że będzie korzystniej, jeśli jeden człowiek umrze za lud, niż gdyby miał zginąć cały naród”. 51 Nie powiedział zaś tego od siebie, lecz jako najwyższy kapłan sprawujący wówczas urząd wygłosił proroctwo, że Jezus umrze za naród. 52 A nie tylko za naród, ale również, aby zgromadzić w jedno rozproszone dzieci Boże. 53 Tego więc dnia podjęto decyzję, aby Go zabić. 54 Jezus więc nie pojawiał się już jawnie wśród Żydów, lecz usunął się w okolice w pobliżu pustyni, do miejscowości zwanej Efraim, gdzie przebywał ze swymi uczniami.
55 Zbliżało się zaś żydowskie święto Paschy. Wielu mieszkańców z tamtej okolicy podążało do Jerozolimy jeszcze przed uroczystościami, aby się oczyścić. 56 Poszukiwali oni Jezusa i zastanawiali się między sobą, będąc na terenie świątyni: „Cóż wam się wydaje? Czyżby nie zamierzał przyjść na święto?”. 57 Wyżsi kapłani i faryzeusze wydali też rozporządzenie, aby każdy, kto tylko zna miejsce pobytu Jezusa, powiadomił ich, aby mogli Go uwięzić.
NAMASZCZENIE W BETANII
12 1Sześć dni przed świętem Paschy Jezus przyszedł do Betanii, gdzie przebywał Łazarz, którego wskrzesił z martwych. 2Tam urządzono dla Niego przyjęcie, podczas którego Marta usługiwała, natomiast Łazarz był jednym z tych, którzy siedzieli z Nim przy stole. 3Maria zaś wzięła funt pachnącego i drogiego olejku nardowego, namaściła nim stopy Jezusa, po czym wytarła je własnymi włosami, a woń olejku napełniła cały dom. 4Wtedy odezwał się Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten który miał Go wydać: 5„Dlaczego nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów, a pieniędzy nie rozdano ubogim?”. 6Powiedział to jednak nie dlatego, że zależało mu na ubogich, lecz dlatego, że był złodziejem. Mając bowiem sakiewkę, zabierał wkładane do niej datki. 7Jezus więc rzekł do niego: „Zostaw ją w spokoju. Ona przechowała go na dzień mojego pogrzebu. 8Ubogich bowiem stale będziecie mieć u siebie, Mnie natomiast nie będziecie mieć zawsze”.
SPISEK PRZECIWKO ŁAZARZOWI
9 Wielki tłum Żydów dowiedział się, że Jezus tam przebywa. Żydzi przyszli jednak nie tylko ze względu na Jezusa, lecz także, aby zobaczyć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. 10 Stąd wyżsi kapłani postanowili zabić również Łazarza, 11 ponieważ wielu Żydów nawracało się z jego powodu i wierzyło w Jezusa.
UROCZYSTY WJAZD DO JEROZOLIMY
12 Następnego dnia wielki tłum, który przybył na święto, dowiedział się, że Jezus zbliża się do Jerozolimy. 13 Ludzie ci zerwali więc gałązki palmowe i wybiegli Mu na spotkanie, wołając:
„Hosanna! Chwała Temu,
który przychodzi w imię Pana”
oraz: „Król Izraela!”.
14 Jezus zaś znalazł osiołka i wsiadł na niego – zgodnie z tym, co zapisano:
15 Nie bój się, Syjonie!
Oto przybywa twój król,
siedząc na źrebięciu oślicy!
16 Uczniowie nie zrozumieli tego od razu, ale gdy Jezus został uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że to zostało o Nim napisane i że tak Mu uczyniono. 17 Również ludzie, którzy byli wraz z Nim, gdy wywołał Łazarza z grobu i wskrzesił go z martwych, dawali o Nim świadectwo. 18 Dlatego wielki tłum wybiegł Mu naprzeciw, ponieważ usłyszano o dokonanym przez Niego znaku. 19 Faryzeusze zaś mówili między sobą: „Zobaczcie: nic nie zyskujecie. Oto świat poszedł za Nim”.
ZAPOWIEDŹ UWIELBIENIA JEZUSA
20 Wśród tych, którzy przybyli na święto, aby oddać cześć Bogu, byli także Grecy. 21 Przyszli oni do Filipa, pochodzącego z Betsaidy w Galilei, i poprosili: „Panie, pragniemy zobaczyć Jezusa”. 22 Filip powiedział o tym Andrzejowi, a następnie obaj przekazali to Jezusowi. 23 Jezus zaś im odrzekł: „Nadeszła już godzina, aby Syn Człowieczy doznał chwały. 24 Uroczyście zapewniam was: Jeśli ziarno pszenicy wrzucone w ziemię nie obumrze, pozostanie tam samo; jeśli zaś obumrze, przynosi obfity plon. 25 Ten, kto kocha swoje życie, traci je; ten zaś, kto nie przecenia swojego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. 26 Jeśli ktoś Mi służy, niech idzie za Mną. A gdzie Ja jestem, tam będzie też mój sługa. Jeśli ktoś Mi służy, Ojciec okaże mu cześć.
27 Teraz jestem głęboko wstrząśnięty. I cóż mam powiedzieć? Ojcze, ocal Mnie od tej godziny? Przecież przyszedłem z tego powodu – dla tej godziny. 28 Ojcze, uwielbij swoje imię!”. Wtedy zabrzmiał głos z nieba: „Już uwielbiłem i jeszcze uwielbię”. 29 Ludzie, którzy tam stali i usłyszeli ów dźwięk, mówili: „Zagrzmiało”, inni jednak twierdzili: „Anioł przemówił do Niego”. 30 Jezus więc wyjaśnił: „Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, lecz ze względu na was. 31 Teraz dokonuje się sąd nad tym światem. Teraz zostanie usunięty władca tego świata. 32 Ja natomiast, gdy zostanę wywyższony nad ziemię, pociągnę wszystkich ku sobie”. 33 Powiedział to, aby zaznaczyć, w jaki sposób miał umrzeć.
34 Zgromadzony tłum zaczął Go jednak pytać: „Z Prawa dowiedzieliśmy się, że Chrystus trwa przez wieki. Jak więc możesz twierdzić, że jest konieczne wywyższenie Syna Człowieczego? Kto jest tym Synem Człowieczym?”. 35 Jezus odparł im: „Jeszcze krótki czas światłość będzie wśród was. Chodźcie więc, dopóki macie światłość, aby nie ogarnęła was ciemność. Ten bowiem, kto porusza się w ciemności, nie wie, dokąd zmierza. 36 Dopóki jest jeszcze światłość, ufajcie jej, abyście się stali synami światłości”. Po tych słowach Jezus oddalił się i ukrył przed słuchaczami.
BRAK WIARY ZE STRONY LUDZI
37 Mimo że Jezus dokonał tak wielkich znaków wobec nich, nie wierzono Mu, 38 aby spełniły się słowa, które wypowiedział prorok Izajasz:
Panie, kto uwierzył w to, co usłyszeliśmy,
i komu objawiło się ramię Pana?
39 Nie mogli uwierzyć, dlatego że Izajasz powiedział jeszcze:
40 Sprawił, że ich oczy stały się ociemniałe,
a ich serce uczynił kamiennym,
aby nie widzieli oczyma
i niczego nie rozumieli w swoim wnętrzu,
oraz się nie nawrócili,
abym ich nie uzdrowił.
41 Izajasz wypowiedział te słowa, ponieważ miał widzenie Jego chwały i o Nim prorokował. 42 Mimo to wielu przywódców uwierzyło w Jezusa, lecz nie przyznawali się do tego ze względu na faryzeuszów, aby uniknąć wykluczenia ze wspólnoty synagogalnej. 43 Bardziej bowiem cenili sobie uznanie w oczach ludzi niż Boga.
SĄD NAD NIEWIARĄ LUDZI
44 Jezus natomiast wołał z mocą: „Kto wierzy we Mnie, wierzy nie tylko we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. 45 I kto Mnie widzi, widzi również Tego, który Mnie posłał. 46Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby ten, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. 47 Tego zaś, kto usłyszy moje słowa, lecz ich nie przestrzega, nie Ja osądzam. Nie przybyłem bowiem, aby dokonać sądu nad światem, lecz żeby świat zbawić. 48 Kto Mnie odrzuca i nie przyjmuje moich słów, ten już ma swego sędziego. Słowo, które powiedziałem, będzie jego sędzią w dniu ostatecznym. 49 Nie przemawiałem bowiem sam od siebie, ponieważ Ojciec, który Mnie posłał, polecił Mi, co mam mówić i czego mam uczyć. 50 A wiem, że Jego polecenie jest życiem wiecznym. Stąd też Ja głoszę tak, jak Mi nakazał Ojciec. Właśnie tak uczę”.
OSTATNIA WIECZERZA. MĘKA, ŚMIERĆ I ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA
OBMYCIE NÓG UCZNIOM
13 1 Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca. 2Podczas wieczerzy, gdy diabeł zajął się już tym, by Judasz, syn Szymona Iskarioty Go wydał, 3Jezus świadomy, że Ojciec przekazał Mu wszystko w ręce, a także, że od Boga wyszedł i do Boga wraca, 4wstał od wieczerzy, zdjął szatę, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim. 5Następnie wlał wodę do miednicy i zaczął obmywać uczniom nogi oraz wycierać je płóciennym ręcznikiem, którym był przepasany. 6Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zapytał: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. 7Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja teraz czynię, ty jeszcze nie rozumiesz, ale później to pojmiesz”. 8Mimo to Piotr sprzeciwił się: „Nigdy nie będziesz mi umywał nóg!”. Jezus więc powiedział: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. 9Wtedy Szymon Piotr powiedział: „Panie, umyj mi nie tylko nogi, ale też ręce i głowę!”. 10Jezus mu odrzekł: „Ten, kto się wykąpał, nie potrzebuje jeszcze raz się myć, chyba z wyjątkiem nóg, gdyż cały jest czysty. I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy”. 11 Powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”, gdyż znał swojego zdrajcę.
WYJAŚNIENIE OBMYCIA NÓG
12 Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? 13 Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. 14 Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. 15 Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was. 16 Uroczyście zapewniam was: Sługa nie jest ważniejszy od swego pana ani posłaniec od tego, kto go posłał. 17 Jeśli nawet wiecie to wszystko, szczęśliwi będziecie dopiero wtedy, gdy będziecie to spełniać. 18 Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, kogo wybrałem, lecz muszą się wypełnić słowa Pisma: Kto jadał ze mną chleb, uknuł przeciwko mnie podstęp. 19 Teraz wam to oznajmiam, zanim się to stanie, abyście wtedy, gdy to nastąpi, uwierzyli, że Ja jestem. 20 Uroczyście zapewniam was: Kto przyjmuje tego, kogo Ja wysyłam, Mnie przyjmuje. Ten zaś, kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał”.
UJAWNIENIE ZDRAJCY
21 Po tych słowach Jezus, wstrząśnięty do głębi, oświadczył: „Uroczyście zapewniam was: Jeden z was Mnie zdradzi”. 22 Zakłopotani uczniowie spoglądali na siebie, nie wiedząc, o kim mówił. 23 Jednym z tych, którzy zajmowali miejsce najbliżej Jezusa, był uczeń, którego Jezus miłował. 24 Jemu to Szymon Piotr dał znak, aby dowiedział się, o kim mówił. 25 On więc oparł się na piersi Jezusa i zapytał: „Panie, kto to jest?”. 26 Jezus odrzekł: „To ten, dla którego zamoczę kawałek chleba i dam mu”. I po zamoczeniu kawałka chleba dał go Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. 27 A gdy spożył kawałek chleba, wszedł w niego szatan. Jezus zwrócił się więc do niego: „Zrób szybciej, co masz uczynić”. 28 Nikt z obecnych przy stole nie rozumiał jednak, w jakim celu mu to powiedział. 29 A ponieważ Judasz miał sakiewkę z pieniędzmi, niektórzy sądzili, że Jezus polecił mu: „Zakup to, czego potrzebujemy na święto”, lub aby coś dał ubogim. 30 On więc przyjął ów kawałek chleba i zaraz wyszedł. A była noc.
NOWE PRZYKAZANIE MIŁOŚCI. ZAPOWIEDŹ ZAPARCIA SIĘ PIOTRA
31 Po jego wyjściu Jezus powiedział: „Teraz Syn Człowieczy dostąpił chwały, ale i w Nim Bóg doznał chwały. 32 Jeśli w Nim Bóg doznał chwały, to i Jego Bóg obdarzy w sobie chwałą – i to zaraz obdarzy. 33 Dzieci, krótko już będę przebywał z wami. Będziecie Mnie szukać, lecz teraz powtarzam wam to, co powiedziałem Żydom: Dokąd Ja odchodzę, wy nie możecie się udać. 34 Daję wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali. Podobnie jak Ja was umiłowałem, tak i wy macie miłować jeden drugiego. 35 Po tym wszyscy rozpoznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłować”. 36 Wtedy odezwał się do Niego Szymon Piotr: „Panie, dokąd chcesz odejść?”. Jezus mu odrzekł: „Dokąd Ja idę, ty teraz nie możesz pójść ze Mną, później jednak pójdziesz”. 37 Na to Piotr: „Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść z Tobą? Życie moje oddam za Ciebie!”. 38 Jezus mu odpowiedział: „Chcesz za Mnie oddać swoje życie? Uroczyście zapewniam cię: Zanim kogut zapieje, trzykrotnie się Mnie zaprzesz.
JEZUS DROGĄ DO OJCA
14 1 Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. 2 W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. 3 A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. 4 A znacie drogę tam, dokąd idę”. 5 Na co rzekł Tomasz: „Panie, nie wiemy dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. 6 Jezus mu odpowiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze Mnie. 7 Jeśli Mnie poznaliście, będziecie również znać mego Ojca. Wy zresztą już Go znacie, a nawet ujrzeliście”. 8 Wtedy Filip poprosił: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. 9 Jezus mu odparł: „Filipie! Jeszcze Mnie nie znasz, mimo że tak długo jestem z wami? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca. Dlaczego więc prosisz: «Pokaż nam Ojca»? 10 Czyżbyś nie wierzył, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec jest we Mnie? Słów, które mówię do was, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który jest we Mnie, dokonuje swoich dzieł. 11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeśli zaś nie, to przynajmniej wierzcie ze względu na dzieła. 12 Uroczyście zapewniam was: Kto wierzy we Mnie, będzie dokonywał takich samych dzieł, jakie Ja czynię, a nawet dokona większych od nich, ponieważ Ja odchodzę do Ojca. 13 O co tylko poprosicie w moje imię, spełnię to, aby Ojciec został uwielbiony w Synu. 14 Jeśli o coś poprosicie w moje imię, Ja to spełnię.
OBIETNICA DUCHA WSPOMOŻYCIELA
15 Jeśli Mnie miłujecie, będziecie zachowywali moje przykazania. 16 A Ja będę prosił Ojca i da wam innego Wspomożyciela, aby pozostał z wami na zawsze, 17 Ducha Prawdy, którego świat nie jest w stanie przyjąć, ponieważ ani Go nie widzi, ani nie zna. Wy Go znacie, bo przebywa wśród was i będzie w was. 18 Nie pozostawię was sierotami, lecz powrócę do was. 19 Jeszcze trochę, a świat już Mnie nie zobaczy. Wy jednak będziecie Mnie widzieć, ponieważ Ja żyję i wy będziecie żyć. 20 W owym dniu poznacie, że Ja jestem w moim Ojcu, wy we Mnie, a Ja w was. 21 Kto zna moje przykazania i postępuje według nich, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, doświadczy miłości mego Ojca i Ja także go umiłuję i mu się objawię”. 22 Juda, lecz nie Iskariota, zapytał Go: „Panie, co sprawiło, że masz objawić się nam, a nie światu?”. 23 Jezus mu odpowiedział: „Każdy, kto Mnie miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go. Przyjdziemy do niego i będziemy u niego mieszkać. 24 Ten, kto Mnie nie miłuje, nie przestrzega mojej nauki. Nauka, jednak, której słuchacie, nie jest moja, lecz Ojca, który Mnie posłał.
25 Powiedziałem to, przebywając jeszcze wśród was. 26 A Wspomożyciel – Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, pouczy was o wszystkim oraz przypomni wszystko, co wam powiedziałem. 27 Pozostawiam wam pokój, obdarzam was moim pokojem. Ale Ja nie obdarzam was w taki sposób, jak czyni to świat. Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte i nie lękajcie się. 28 Słyszeliście przecież, co wam powiedziałem: Odchodzę, lecz powrócę do was. Gdybyście Mnie miłowali, to rozradowalibyście się, że idę do Ojca. Ojciec bowiem jest większy ode Mnie. 29 A mówię wam to teraz, zanim się stanie, abyście uwierzyli, gdy to nastąpi. 30 Już nie będę długo z wami rozmawiał, gdyż nadchodzi władca tego świata, który nie ma nic wspólnego ze Mną. 31 Trzeba jednak, aby świat zrozumiał, że miłuję Ojca i tak postępuję, jak On mi polecił. Wstańcie, chodźmy stąd!
ALEGORIA O WINOROŚLI
15 1Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. 2Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce, oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. 3Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. 4Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. 5Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. 6Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. 7Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie w was trwać, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. 8Przez to bowiem doznał chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami. 9Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w mojej miłości. 10Będziecie zaś trwać w mojej miłości, jeśli zachowacie moje przykazania, podobnie jak Ja spełniłem przykazania mojego Ojca i trwam w Jego miłości.
11 Powiedziałem wam to, aby wypełniała was moja radość i aby ta radość była doskonała. 12 To jest bowiem moje przykazanie, abyście się wzajemnie tak miłowali, jak Ja was umiłowałem. 13 Nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś poświęca swoje życie za przyjaciół. 14 Wy jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli spełniacie wszystko, co wam polecam. 15 Już nie nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan. Nazwałem was przyjaciółmi, gdyż dałem wam poznać wszystko, czego dowiedziałem się od Ojca. 16 To nie wy wybraliście Mnie, lecz Ja wybrałem was i Ja wyznaczyłem was, abyście szli, przynosili owoc i aby wasz owoc był trwały; aby mój Ojciec dał wam wszystko, o co Go poprosicie w moje imię. 17 To wam nakazuję, abyście się wzajemnie miłowali.
NIENAWIŚĆ ŚWIATA DO UCZNIÓW JEZUSA
18 Jeśli świat was nienawidzi, to wiedzcie, że Mnie wcześniej znienawidził niż was. 19 Gdybyście byli ze świata, świat kochałby to, co do niego należy. Wy jednak nie jesteście ze świata, gdyż wybrałem was z tego świata dla siebie. Dlatego świat was nienawidzi. 20 Czy przypominacie sobie słowa wypowiedziane przeze Mnie: Sługa nie jest ważniejszy od swego pana? Jeśli Mnie prześladowali, także i was będą prześladować. Jeśli zachowywali moją naukę, będą przestrzegać również waszej. 21 Dopuszczą się zaś tego wszystkiego w stosunku do was ze względu na moje imię, ponieważ nie znają Tego, który Mnie posłał. 22 A nie mieliby grzechu, gdybym nie wystąpił i nie nauczał ich. Teraz jednak nie mają żadnej wymówki dla swego grzechu. 23 Kto Mnie nienawidzi, nienawidzi także mojego Ojca. 24 I gdybym nie dokonał wśród nich takich dzieł, jakich nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu. Lecz je widzieli, a jednak trwają w nienawiści do Mnie i do mojego Ojca, 25 aby wypełniło się słowo zapisane w ich Prawie: Znienawidzono mnie bez powodu. 26 Kiedy jednak przyjdzie Wspomożyciel, którego Ja poślę wam od Ojca – Duch Prawdy, który pochodzi od Ojca, On będzie świadczył o Mnie. 27 Wy także powinniście dawać świadectwo o Mnie, gdyż jesteście ze Mną od początku.
ZAPOWIEDŹ PRZEŚLADOWAŃ
16 1Powiedziałem wam to wszystko, abyście się nie załamali. 2Usuną was ze wspólnoty synagogalnej, a nawet nadchodzi godzina, kiedy każdy, kto pozbawi was życia, będzie uważał, że tak oddaje cześć Bogu. 3Uczynią to, ponieważ nie poznali ani Ojca, ani Mnie. 4Powiedziałem wam to wszystko, abyście przypomnieli sobie, gdy nadejdzie ich godzina, że to wam oznajmiłem. A nie powiedziałem o tym od początku, ponieważ przebywałem z wami.
DZIEŁO DUCHA WSPOMOŻYCIELA
5 Teraz natomiast powracam do Tego, który Mnie posłał. A nikt z was nie pyta: «Dokąd idziesz?». 6 Lecz ponieważ to wam oznajmiłem, smutek wypełnił wasze serca. 7 Ja jednak mówię wam prawdę: Będzie lepiej dla was, abym odszedł. Jeśli nie odejdę, nie przyjdzie do was Wspomożyciel; jeśli zaś odejdę, poślę Go wam. 8 A gdy On się pojawi, udowodni światu grzech, sprawiedliwość i sąd. 9 Grzech – bo nie wierzą we Mnie; 10 sprawiedliwość – bo idę do Ojca i nie będziecie Mnie już widzieć; 11 sąd – bo władca tego świata został osądzony. 12 Miałbym wam jeszcze dużo do powiedzenia, lecz teraz nie jesteście w stanie tego udźwignąć. 13 Po swoim przyjściu On – Duch Prawdy – poprowadzi was ku pełnej prawdzie. Nie będzie bowiem mówił od siebie, lecz powie to wszystko, co usłyszy. Będzie także nauczał o sprawach przyszłych. 14 On Mnie uwielbi, gdyż będzie czerpał z tego, co moje, i będzie wam to głosił. 15 Wszystko, co należy do Ojca, jest moje; dlatego powiedziałem: Będzie czerpał z tego, co moje, i będzie wam to głosił.
PRZEMIANA SMUTKU W RADOŚĆ
16 Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie już widzieć, ale wkrótce znowu Mnie zobaczycie”. 17 Niektórzy uczniowie zaczęli pytać między sobą: „Co znaczą słowa, które do nas mówi: «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie już widzieć, ale wkrótce znowu Mnie zobaczycie» oraz: «Odchodzę do Ojca»?”. 18 Mówili również: „Co oznacza owo «jeszcze chwila»? Nie wiemy, o czym mówi”. 19 Jezus, wiedząc, że chcieli Go zapytać, powiedział im: „Zastanawiacie się między sobą nad tym, że powiedziałem: Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie już widzieć, ale wkrótce znowu Mnie zobaczycie. 20 Uroczyście zapewniam was: Wy będziecie płakać i narzekać, świat zaś będzie się cieszył. Wy będziecie się smucić, lecz wasz smutek przemieni się w radość. 21 Kobieta, gdy ma rodzić, przejmuje się, bo nadszedł jej czas. Kiedy jednak wyda na świat dziecko, zapomina o udręce z powodu szczęścia, że oto pojawił się na świecie człowiek. 22 Podobnie i wy – teraz się smucicie, lecz Ja znów was zobaczę i wtedy wasze serce będzie się radowało, a nikt nie pozbawi was tej radości. 23 W owym dniu o nic nie będziecie Mnie już pytać. Uroczyście zapewniam was: O cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, da wam. 24 Dotychczas nie prosiliście o nic w imię moje. Proście więc, a otrzymacie, aby wasza radość była pełna.
ZWYCIĘSTWO JEZUSA NAD ŚWIATEM
25 Dotąd mówiłem wam o tym, posługując się przypowieściami. Nadchodzi jednak godzina, kiedy już nie będę używał przypowieści, lecz otwarcie będę was nauczał o Ojcu. 26 W owym dniu sami będziecie prosić Ojca w moje imię. A nie mówię, że to Ja będę prosił Ojca za wami, 27 sam Ojciec bowiem was kocha, gdyż wy darzycie Mnie miłością i wierzycie, że przyszedłem od Boga. 28 Ja wyszedłem od Ojca i przybyłem na świat. Teraz znów opuszczam świat i wracam do Ojca”. 29 Wówczas odezwali się Jego uczniowie: „Oto teraz nauczasz otwarcie i nie używasz przypowieści. 30 Teraz wiemy, że wszystko jest Ci znane i nie potrzebujesz, aby ktoś Cię pytał. Dlatego wierzymy, że przyszedłeś od Boga”. 31 Jezus im odpowiedział: „Dopiero teraz wierzycie? 32 Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że rozpierzchniecie się, każdy w swoją stronę i pozostawicie Mnie samego. Lecz Ja nie jestem sam, ponieważ ze Mną jest Ojciec. 33 To wam powiedziałem, abyście radowali się pokojem dzięki Mnie. W świecie będziecie doświadczać ucisków, lecz ufajcie! – Ja zwyciężyłem świat”.
MODLITWA JEZUSA
17 1Po tych słowach Jezus podniósł swoje oczy ku niebu i powiedział: „Ojcze, nadeszła godzina. Obdarz chwałą swego Syna, aby i Syn Ciebie obdarzył chwałą. 2Przekazałeś Mu władzę nad wszystkim, co żyje, aby On dał życie wieczne wszystkiemu, co Mu dałeś. 3A życie wieczne polega na tym, aby wszyscy poznali Ciebie, jedynego, prawdziwego Boga i Tego, którego posłałeś – Jezusa Chrystusa. 4Ja obdarzyłem Cię chwałą na ziemi przez wypełnienie dzieła, które Mi zleciłeś do wykonania. 5Teraz zaś Ty, Ojcze, obdarz Mnie u siebie tą chwałą, jaką miałem u Ciebie przed zaistnieniem świata. 6Objawiłem Twoje imię ludziom, których Mi dałeś ze świata. Należeli do Ciebie, lecz dałeś Mi ich, a oni zachowali Twoją naukę. 7Teraz wiedzą, że wszystko, co Mi dałeś, pochodzi od Ciebie 8oraz że przekazałem im naukę, jaką Ty Mi przekazałeś. Oni ją przyjęli i naprawdę poznali, że przyszedłem od Ciebie. Uwierzyli też, że to Ty Mnie posłałeś. 9Ja za nimi proszę – nie proszę za światem. Proszę za tymi, których Mi powierzyłeś, gdyż należą do Ciebie. 10Wszystko, co jest moje, jest Twoje, a to, co Twoje, jest moje. Ja w nich doznałem chwały. 11I już nie jestem na świecie, lecz oni są na świecie. Ja wracam do Ciebie. Ojcze Święty, strzeż ich w imię Twoje, które Mi dałeś, aby byli jedno jak My. 12Kiedy byłem z nimi, chroniłem ich w imię Twoje, które Mi dałeś, i ich ustrzegłem. Żaden z nich się nie zagubił, poza synem zatracenia, aby wypełniło się Pismo. 13Teraz wracam do Ciebie, a mówię to na świecie, aby wypełniała ich moja radość. 14Ja przekazałem im Twoją naukę, a świat ich znienawidził, gdyż nie należą do świata, podobnie jak i Ja nie należę do tego świata. 15Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, lecz abyś ich ustrzegł przed złem. 16Oni nie należą do świata, tak jak i Ja nie należę do tego świata. 17Uświęć ich przez prawdę! Twoja nauka jest prawdą. 18Podobnie jak Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich posłałem na świat. 19Ja uświęcam się za nich, aby i oni zostali uświęceni w prawdzie.
20 Proszę Cię nie tylko za nimi, lecz także za tymi, którzy uwierzą we Mnie dzięki ich nauczaniu, 21 aby wszyscy byli jedno. Podobnie jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, tak i oni niech będą w Nas, aby świat uwierzył, że to Ty Mnie posłałeś. 22 Obdarzyłem ich chwałą, jaką otrzymałem od Ciebie, aby byli jedno, podobnie jak My jedno jesteśmy. 23 Ja w nich, a Ty we Mnie – niech staną się doskonałą jednością, aby świat poznał, że to Ty Mnie posłałeś i tak ich umiłowałeś, jak Mnie umiłowałeś. 24 Ojcze, pragnę, aby ci, których Mi powierzyłeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby oglądali moją chwałę, którą Mnie obdarzyłeś. Umiłowałeś Mnie bowiem przed stworzeniem świata. 25 Sprawiedliwy Ojcze! Świat Cię nie poznał, Ja jednak Cię poznałem. I oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. 26 Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby była w nich ta miłość, jaką Mnie umiłowałeś, i abym Ja był w nich”.
POJMANIE JEZUSA
18 1Po tych słowach Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i jego uczniowie. 2Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. 3Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. 4Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. 5Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. 6Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. 7Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. 8Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. 9Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. 10Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. 11Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. 12Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go 13i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. 14 To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”.
JEZUS PRZED ANNASZEM. ZAPARCIE SIĘ PIOTRA
15 Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. 16 Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. 17 A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. 18 A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się.
19 Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. 20 Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. 21 Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. 22 Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. 23 Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. 24 Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza.
25 Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. 26 Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. 27 Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał.
JEZUS PRZED PIŁATEM
28 Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. 29 Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. 30 Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. 31 Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. 32 Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. 33 Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. 34 Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. 35 Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. 36 Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. 37 Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest Mi posłuszny”. 38 Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. 39 Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. 40 Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą.
WYROK ŚMIERCI NA JEZUSA
19 1Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. 2A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, 3podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. 4Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. 5I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. 6Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. 7Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. 8Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. 9Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. 10Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. 11Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. 12Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. 13Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. 14 Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. 15 Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. 16 Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa.
UKRZYŻOWANIE I ŚMIERĆ JEZUSA
17 A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. 18 Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. 19 Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. 20 Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. 21 Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. 22 Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”.
23 Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. 24 Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo:
Podzielili między siebie moje ubrania
i o moją szatę rzucili los.
To właśnie uczynili żołnierze.
25 Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. 26 Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. 27 Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie.
28 Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. 29 A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. 30 Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha.
PRZEBICIE BOKU JEZUSOWI
31 Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. 32 Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. 33 Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, 34 natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. 35 O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. 36 Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Nie będziecie łamać jego kości. 37 Pismo mówi też w innym miejscu: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.
ZŁOŻENIE JEZUSA DO GROBU
38 Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. 39 Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. 40 Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. 41 W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. 42 Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA
20 1W pierwszym dniu tygodnia, wczesnym rankiem, gdy jeszcze panowały ciemności, przyszła Maria Magdalena do grobu i zauważyła kamień odsunięty od grobowca. 2Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do innego ucznia, którego Jezus kochał, i oznajmiła im: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go złożono”. 3Piotr i ten inny uczeń wyruszyli więc i udali się do grobu. 4Obydwaj biegli razem, lecz ten inny uczeń wyprzedził Piotra i jako pierwszy znalazł się przy grobie. 5A gdy się pochylił, zobaczył leżące płótna. Nie wszedł jednak do środka. 6Przybył także idący za nim Szymon Piotr i on wszedł do grobowca. Tam spostrzegł leżące płótna 7oraz chustę, która była na Jego głowie. Nie leżała ona razem z tamtymi płótnami, lecz zwinięta osobno w innym miejscu. 8 Wtedy wszedł ten inny uczeń, który dotarł wcześniej do grobu. A gdy zobaczył, uwierzył. 9Nie pojmowali bowiem jeszcze Pisma, iż trzeba, aby On powstał z martwych. 10Uczniowie wrócili więc z powrotem do siebie.
SPOTKANIE ZMARTWYCHWSTAŁEGO Z MARIĄ MAGDALENĄ
11 Maria zaś stała na zewnątrz grobowca i płakała. Płacząc, pochyliła się w stronę grobu 12 i zobaczyła, że tam, gdzie spoczywało ciało Jezusa, siedzi dwóch aniołów w białych szatach. Jeden w miejscu głowy, a drugi w miejscu nóg. 13 Zapytali ją: „Kobieto, dlaczego płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano mojego Pana i nie wiem, gdzie Go złożono”. 14 Po tych słowach odwróciła się za siebie i zobaczyła stojącego Jezusa, lecz nie wiedziała, że to Jezus. 15 A Jezus także ją zapytał: „Kobieto, dlaczego płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona, sądząc, że to ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli to ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go złożyłeś, a ja Go zabiorę”. 16 Wtedy Jezus powiedział do niej: „Mario!”. Ona zaś odwróciła się do Niego i powiedziała po hebrajsku: „Rabbuni!”, co znaczy: Nauczycielu. 17 Jezus oznajmił jej jednak: „Nie dotykaj Mnie. Ponieważ nie wstąpiłem jeszcze do Ojca. Idź natomiast do moich braci i powiedz im: «Wstępuję do mojego Ojca i waszego Ojca, mojego Boga i waszego Boga»”.
18 Maria Magdalena poszła więc i oświadczyła uczniom: „Zobaczyłam Pana”, oraz że to jej polecił.
SPOTKANIE ZMARTWYCHWSTAŁEGO Z UCZNIAMI
19 Gdy tego pierwszego dnia tygodnia zapadł wieczór, a tam, gdzie przebywali uczniowie, zamknięto drzwi z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął w środku i pozdrowił ich: „Pokój wam”. 20 A gdy to powiedział, pokazał im ręce oraz bok. Uczniowie uradowali się, że ujrzeli Pana. 21Jezus zaś odezwał się do nich ponownie: „Pokój wam! Jak Mnie posłał Ojciec, tak i Ja was posyłam”. 22 Po tych słowach tchnął i oznajmił im: „Przyjmijcie Ducha Świętego. 23 Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane”.
24 Tomasz, zwany Bliźniakiem, jeden z Dwunastu, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. 25 Pozostali uczniowie mówili więc do niego: „Zobaczyliśmy Pana”. On jednak odparł: „Nie uwierzę, jeśli nie ujrzę na Jego rękach śladów po gwoździach, nie włożę swego palca w miejsce gwoździ i nie umieszczę swojej ręki w Jego boku”. 26 Po ośmiu dniach uczniowie znów byli wewnątrz i Tomasz razem z nimi. Mimo zamkniętych drzwi, Jezus wszedł, stanął w środku i pozdrowił ich: „Pokój wam”. 27 Następnie rzekł do Tomasza: „Unieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce, podnieś też swoją rękę i włóż w mój bok. I przestań być niedowiarkiem, a bądź wierzącym”. 28 Tomasz wyznał Mu w odpowiedzi: „Pan mój i Bóg mój!”. 29 Jezus zaś rzekł do niego: „Wierzysz, ponieważ Mnie ujrzałeś? Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli”.
CEL NAPISANIA EWANGELII
30 Jezus dokonał jeszcze wielu innych znaków wobec swoich uczniów, których nie zapisano w tej księdze. 31 Te natomiast spisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Bożym, oraz abyście wierząc, mieli życie w Jego imię.
EPILOG
SPOTKANIE ZMARTWYCHWSTAŁEGO Z UCZNIAMI W GALILEI
21 1 Potem Jezus ponownie ukazał się uczniom nad Jeziorem Tyberiadzkim. Ukazał się zaś w następujący sposób. 2 Przebywali tam wspólnie Szymon Piotr, Tomasz, zwany Bliźniakiem, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza i jeszcze dwóch innych Jego uczniów. 3 Szymon Piotr powiedział do nich: „Idę coś złowić”. Rzekli mu: „I my popłyniemy z tobą”. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, lecz tej nocy nic nie złowili. 4 Gdy nastał poranek, Jezus stanął na brzegu jeziora, lecz uczniowie nie poznali, że to jest Jezus. 5 Jezus zapytał ich: „Dzieci! Nie macie nic do jedzenia?”. Odpowiedzieli Mu: „Nie”. 6 On zaś polecił im: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a złowicie”. Zarzucili więc, ale nie mogli jej już wyciągnąć z powodu mnóstwa ryb. 7 Wtedy uczeń, którego Jezus miłował, powiedział do Piotra: „To jest Pan”. Skoro tylko Szymon Piotr usłyszał, że to Pan, nałożył ubranie, bo był rozebrany, i rzucił się do jeziora. 8 Pozostali uczniowie przypłynęli łodzią, ciągnąc sieć wypełnioną rybami, ponieważ nie byli daleko od lądu, tylko około dwustu łokci.
9 Gdy wysiedli na brzeg, zobaczyli rozniecone ognisko, położoną na nim rybę oraz chleb. 10 Jezus powiedział do nich: „Przynieście kilka ryb, które teraz złowiliście”. 11 Poszedł więc Szymon Piotr i wyciągnął na ląd sieć wypełnioną stu pięćdziesięciu trzema wielkimi rybami. A chociaż ryb było tak dużo, sieć się nie rozerwała. 12 Jezus zaś im powiedział: „Chodźcie coś zjeść”. Żaden z uczniów nie odważył się zapytać Go: „Kim jesteś?”, ponieważ wiedzieli, że to Pan. 13 A Jezus podszedł, wziął chleb i podał im; podobnie uczynił z rybą.
14 To już po raz trzeci Pan objawił się uczniom po swoim zmartwychwstaniu.
POWIERZENIE PIOTROWI ZADAŃ PASTERSKICH
15 Gdy spożyli posiłek, Jezus zapytał Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie bardziej niż oni?”. Piotr odparł: „Tak, Panie! Ty wiesz, że Cię kocham”. Wtedy powiedział do niego: „Paś moje baranki”. 16 Zapytał go powtórnie: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?”. Odrzekł Mu: „Tak, Panie! Ty wiesz, że Cię kocham”. Powiedział mu: „Paś moje owce”. 17 I zapytał go po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?”. Wtedy Piotr się zasmucił, że już trzeci raz go zapytał: „Czy kochasz Mnie?”. I odpowiedział Mu: „Panie, Ty wiesz o wszystkim. Ty wiesz, że Cię kocham”. Jezus rzekł do niego: „Paś moje owce. 18 Uroczyście zapewniam cię: Kiedy byłeś młodszy, przepasywałeś się i szedłeś, dokąd chciałeś. Kiedy jednak się zestarzejesz, wyciągniesz swoje ręce, a ktoś inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. 19 Powiedział to, aby wskazać, jaką śmiercią uwielbi Boga. Następnie rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”.
PRZYSZŁOŚĆ UMIŁOWANEGO UCZNIA
20 Piotr odwrócił się i zobaczył ucznia, którego Jezus miłował, idącego z tyłu. To on podczas wieczerzy oparł się na Jego piersi i zapytał: „Panie, kto Cię zdradzi?”. 21 Gdy Piotr go spostrzegł, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z nim?”. 22 Jezus mu odpowiedział: „Jeśli zechcę, żeby on pozostał aż do mego powrotu, czy to twoja sprawa? Ty pójdź za Mną”. 23 Rozeszła się więc między braćmi wiadomość, że ten uczeń nie umrze. Tymczasem Jezus wcale mu nie powiedział, że nie umrze, lecz: „Jeśli zechcę, aby on pozostał aż do mego powrotu, czy to twoja sprawa?”.
ZAKOŃCZENIE EWANGELII
24 To właśnie ten uczeń świadczy o tych sprawach i on je spisał. A wiemy, że jego świadectwo jest prawdziwe. 25 Jezus uczynił jeszcze wiele innych rzeczy, lecz sądzę, że gdyby to wszystko spisano, cały świat nie pomieściłby napisanych ksiąg.
1,1 Na początku – chodzi o czas, zanim cokolwiek zostało stworzone; Słowo – gr. Logos. Termin ten w pismach Filona oznacza osobę dokonującą w imieniu Boga aktu stworzenia. W Biblii osobowe przedstawienie słowa Boga występuje poza J 1,1-18 w Mdr 18,15 i w Ap 19,13.
1,4 życie – Jan Ewangelista kładzie silny nacisk na życie rozumiane jako rzeczywistość nadprzyrodzona. Mówi więc o życiu wiecznym (J 3,15.16.36; 4,14.36; 5,24.39; 6,27. 40.47.54.68; 10,28; 12,25.50; 17,2.3), o życiu, które Bóg ma w sobie (J 5,26), o życiu po zmartwychwstaniu (J 5,29). Jezus jest życiem (J 11,28; 14,6). W imię Jezusa otrzymuje się życie (J 20,31).
1,14 chwała – w ST chwała Boga objawiała się poprzez ogień lub obłok spoczywający nad Namiotem Spotkania. Gdy Słowo Boże zamieszkało między ludźmi w ludzkim ciele, objawiło swoją chwałę poprzez znaki (J 2,11); Jednorodzony – tylko w pismach Jana określenie Jednorodzony ma znaczenie teologiczne. Poza tym słowo to występuje na określenie jedynego dziecka w rodzinie (Łk 7,12; 8,42; 9,38; Hbr 11,17).
1,51 Uroczyście zapewniam was – w oryginale: Amen, amen mówię wam. Słowo amen w jęz. hebr. oznacza: ‘tak jest’, ‘niech tak będzie’. Jezus często zaczyna swoje wypowiedzi podwójnym Amen, amen, aby nadać im bardzo uroczysty charakter; Ujrzycie otwarte niebo... – aluzja do Rdz 28,12. Wizja ta oznacza, że za pośrednictwem Jezusa człowiek może spotkać się z Bogiem; Syn Człowieczy – tytuł ten w czwartej Ewangelii zawsze odnosi się do Boskiej godności Jezusa i nigdy nie ma prostego znaczenia: człowiek.
3,28 posłany – Jan Chrzciciel otrzymuje tytuł posłańca Bożego już w J 1,6. Od J 3,34 posłańcem Boga jest Jezus.
4,10 woda żywa – w sensie dosłownym oznacza wodę źródlaną. W sensie przenośnym oznacza źródło życia, które pochodzi od Boga i podtrzymuje życie duchowe. Tutaj symbolizuje naukę Jezusa. W J 7,39 woda dająca życie jest symbolem Ducha Świętego, który jest w człowieku źródłem życia Bożego.
4,14 życie wieczne – nauka głoszona przez Jezusa już tu na ziemi otwiera w człowieku źródło życia duchowego, które będzie trwało wiecznie (J 5,24).
6,11 odmówił modlitwę dziękczynną – każdy pobożny Żyd na początku posiłku odmawiał modlitwę, w której dziękował Bogu za dar chleba. Jezus odmawia ją przed rozmnożeniem chleba oraz przed ustanowieniem Eucharystii (Mt 26,27; Mk 14,23; Łk 22,17.19). Od tego dziękczynienia (gr. eucharisteo) wziął nazwę cały obrzęd Eucharystii.
6,27 Syn Człowieczy – Jezus kilkakrotnie stosuje wobec siebie ten tytuł (J 1,51; 3,31n; 5,27). W J 5,27 ukazany jest bardzo silny związek między Synem Człowieczym a Bogiem, ale dopiero tu wraz z tym tytułem pojawia się określenie Boga jako Ojca.
7,2 Święto Namiotów – obchodzone jest od 15 do 22 dnia miesiąca Tiszri, czyli pod koniec września lub w październiku. Początkowo trwało ono siedem, a potem osiem dni. Łączy ono w sobie odniesienia do wędrówki przez pustynię (budowa szałasów z gałęzi) i dziękczynienie za plony ziemi. Było to więc święto bardzo radosne.
7,49 przeklęty – przekleństwa dotyczą łamiących Prawo (Pwt 27,26; 28,15; Ps 119,21), nie zaś tych, którzy często bez własnej winy go nie znają (Jr 5,4).
8,36 Syn – tytuł ten oznaczać tu może Syna Człowieczego (zob. J 8,28, gdzie mówi się o relacji Jezusa z Ojcem) lub Syna Bożego (np. J 1,34.49; 5,25; 10,36; 11,27). Tytuły te nie są używane w opozycji do siebie.
9,22 Wykluczenie ze wspólnoty religijnej judaizmu miało dla Żyda ogromne konsekwencje, także społeczne. Teksty, mówiące o wyłączeniu z synagogi (J 12,42; 16,2), mogą być odbiciem wprowadzenia przez przywódców ruchu faryzejskiego restrykcyjnej polityki wobec chrześcijan. Napięcia te mają jednak swój początek w konflikcie między Jezusem a elitą religijno-polityczną w Jerozolimie.
11,33 wzburzył się... wstrząśnięty – Jezus nie pozostaje obojętny wobec śmierci. To właśnie ze względu na śmierć człowieka On sam stał się człowiekiem i przyjął na siebie ciężar zła (J 12,27). Uczniowie Jezusa mogą być wolni od lęku i od wstrząsu związanego ze śmiercią (J 14,1.27), ponieważ Jezus otworzył im drogę prowadzącą do wiecznego życia (np. J 3,16.36; 6,54).
11,47 Wysoka Rada – instytucja ta jest tylko raz wspomniana w czwartej Ewangelii. Była to rada ustanowiona przez Rzymian ok. 65 r. przed Chr. W jej skład wchodzili przedstawiciele arystokracji. Wielki Sanhedryn składał się z 71 członków, ale czasem pracował w okrojonym składzie (Mały Sanhedryn – 23 członków). Rada zajmowała się ściąganiem podatków, spisami ludności i częścią problemów związanych z obronnością terytorium, a także kwestiami religijnymi. Od ok. 200 r. po Chr. nazwę tę nosiła rada rabinacka.
12,50 polecenie – dosł. przykazanie. W czwartej Ewangelii słowo przykazanie użyte jest w podwójnym znaczeniu. W pierwszej części Ewangelii (J 1,19 – 12,50) ma sens teologiczny i odnosi się do relacji między Jezusem a Ojcem lub między Jezusem a uczniami. W znaczeniu teologicznym przykazanie oznacza objawienie, które Jezus otrzymał od Ojca, aby je przekazać ludziom. W drugiej części Ewangelii (J 13,1 – 20,31) podkreśla się etyczne rozumienie przykazania. Obydwa te znaczenia uzupełniają się (J 15,10).
13,1 przejście – słowo to ma przenośne znaczenie. Jan opisuje nim odejście Jezusa z tego świata, a także osiągnięcie życia wiecznego przez Jego uczniów (J 5,24; 1J 3,14).
13,23 uczeń, którego Jezus miłował – postać bliżej nieznana, pojawiająca się jeszcze w J 19,26; 20,2; 21,7.20. Prawdopodobnie chodzi o Jana Ewangelistę. Imię ucznia Jezusa – Jana nie pojawia się w czwartej Ewangelii, podobnie jak imię brata Jana – Jakuba.
13,34 nowe przykazanie – wyrażenie to występuje tylko w pismach Jana (1J 2,7n; 2J 5); wzajemnie miłować – zwrot charakterystyczny dla pism Janowych (J 15,12.17; 1J 3,11.23; 4,7.11.12; 2J 5; por. Rz 13,8; 1Tes 4,9; 1P 1,22). Inni ewangeliści używają wyrażenia miłować bliźniego (Mt 5,43; 19,19; 22,39; Mk 12,31.33; Łk 10,27; por. Rz 13,9; Ga 5,14).
14,4 droga – Jan nie używa słowa droga w sensie dosłownym. Tutaj chodzi o drogę do Ojca, którą jest Jezus (w. 6). W J 1,23 także jest mowa o drodze Pana.
14,16 Wspomożyciel – użyte tu w tekście gr. słowo parakletos, czyli dosłownie ‘przywołany’ (łac. advocatus), oznacza ‘orędownika’, ‘obrońcę’, lub też ‘pocieszyciela’.
14,27 pokój – słowo to pojawia się w Ewangelii według św. Jana dopiero tutaj i w dalszej części będzie mieć bardzo ważne znaczenie (J 16,33). Pokój jest owocem Zmartwychwstania Jezusa (J 20,19.21.26).
14,30 władca tego świata – pozostałe wzmianki o władcy tego świata pojawiają się w kontekście sądu, który dokonał się nad przeciwnikiem Boga (J 12,31; 16,11). Ta wypowiedź zdaje się natomiast sugerować, że władza szatana nad światem nie tylko nie jest ograniczona, ale nawet czasowo ogranicza ona działania Jezusa.
20,8 zobaczył – podkreślono tu wagę osobistego doświadczenia, podobnie jak w J 19,35. Natomiast w J 20,14, a zwłaszcza J 20,29 jego wartość została umniejszona.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Od II w. po Chr. księga ta nosi nazwę Dzieje Apostolskie (dosł. Czyny Apostołów). Tytuł nie odzwierciedla jednak w sposób pełny zawartej w niej treści. Opowiada ona bowiem nie tyle historię apostołów, ile raczej opisuje ich świadectwo o Jezusie Zmartwychwstałym oraz życie pierwszych wspólnot chrześcijańskich, zrodzonych z tego świadectwa (Dz 1,8). Jeśli chodzi o apostołów, księga skupia się na Piotrze i Pawle.
Powszechnie uważa się, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, których autorem jest Łukasz, chrześcijanin wywodzący się ze środowiska pogańskiego (zob. Wprowadzenie do Ewangelii według św. Łukasza). Potwierdzeniem tej tezy jest również podobieństwo obu ksiąg pod względem języka, stylu i sposobu korzystania ze źródeł. Widoczny kunszt pisarski świadczy o tym, że Łukasz był człowiekiem wykształconym i biegle posługiwał się językiem greckim. Pisząc Dzieje Apostolskie, korzystał ze źródeł, jak również opierał się na własnym doświadczeniu. Sposób opowiadania i żywość opisu wskazują na to, że autor znał i dobrze pamiętał relacjonowane wydarzenia, sam bowiem był naocznym świadkiem wielu z nich.
Dzieło Łukasza wzorowane jest głównie na starożytnym pisarstwie historycznym. Przemówienia przytaczane w dziełach historycznych nie były wtedy stenogramami, lecz autorskimi syntezami i komentarzami do wydarzeń. Mowy, zajmujące około jednej trzeciej tekstu Dziejów Apostolskich, są więc podsumowaniem katechezy wczesnochrześcijańskiej. Zróżnicowano w nich nauczanie do Żydów i pogan.
Łukasz nie skupia się tylko na dokumentowaniu przeszłości, ale przez ukazanie faktów dokonuje swoistej obrony chrześcijaństwa przed fałszywymi zarzutami. Do tych treści dołącza także pouczenia, jak w codziennym życiu należy wypełniać Ewangelię. Swoje dzieło kieruje do chrześcijan nawróconych z pogaństwa i do ludzi, którzy jeszcze nie należą do wspólnoty Kościoła. Dzieje Apostolskie zostały napisane w latach 80-90 po Chr. Powszechnie uważa się, że mogły powstać w Rzymie.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Zgodnie z założeniami przyjętymi w Łk 1,1-4+, autor zgromadził różnorodny materiał i ułożył z niego jednolite opowiadanie. Plan kompozycji Dziejów Apostolskich pozostaje jednak dość trudny do uchwycenia. Niektórzy dzielą księgę na dwie części: dzieje Piotra (Dz 1 – 12) i dzieje Pawła (Dz 13 – 28). Inni, dokonując podziału, kierują się kluczem geograficznym: rozprzestrzenianie się Kościoła z Jerozolimy w kierunku Antiochii (Dz 1 – 12), a następnie z Antiochii w kierunku Rzymu (Dz 13 – 28).
Zgodnie przyjmuje się, że u podstaw kompozycji tego dzieła stoi zamysł Łukasza, by opisać proces rozszerzania się Ewangelii po całym świecie. Pisał on bowiem tę księgę w okresie dynamicznego rozwoju misji ewangelizacyjnej, prowadzonej przez starożytną wspólnotę chrześcijańską. Powstanie licznych wspólnot złożonych z nawróconych pogan utwierdziło go w przekonaniu, że głoszenie Ewangelii o zbawieniu przekroczyło granice judaizmu. Przedstawienie biografii apostołów, organizacji struktury kościelnej, historii Kościoła jako takiej czy roli Ducha Świętego w procesie ewangelizacji, nie było celem powstania tej księgi ani też jej istotą. Dla Łukasza kluczowym tematem jest rozszerzanie się Ewangelii z Jerozolimy na cały świat pogański.
Zapowiedziany w Pismach plan zbawczy obejmuje więc nie tylko Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa, ale również głoszenie zbawienia poganom. Rozpoczyna się ono od Jerozolimy i stopniowo będzie się rozprzestrzeniać przez Judeę i Samarię aż po krańce ziemi. Nie należy jednak rozumieć tych kolejnych etapów wyłącznie w sensie geograficznym, gdyż dla Łukasza są one wyznacznikami jego teologii zbawienia. Wyrażenie aż po krańce ziemi (Dz 1,8) wskazuje nie tyle Rzym czy inne odległe regiony (jak u pisarzy greckich), lecz swoim znaczeniem obejmuje całą ludzkość.
Przedstawiając ideę powszechności zbawienia, Łukasz nie zadowalał się opisywaniem wydarzeń i okoliczności towarzyszących szerzeniu się Ewangelii wśród pogan, ale pragnął wykazać, że fakt ten jest wyrazem woli Bożej zapowiedzianej w Pismach i realizowanej mocą Ducha Świętego. Męka Jezusa, Jego Śmierć i Zmartwychwstanie, a także ewangelizacja pogan są więc wypełnieniem proroctw mesjańskich.
Łukasz znał tradycje mówiące o Piotrze. Dotarł do nich być może za pośrednictwem Marka w Rzymie lub w Antiochii. Miał również do dyspozycji przekazy mówiące o Pawle, pochodzące ze źródła antiocheńskiego, tzw. „źródła podróży” (zasadniczo w rozdz. 13 – 21). Część materiału dotyczącego Pawła pochodzi prawdopodobnie od samego Łukasza, który mógł być naocznym świadkiem podróży apostoła (Dz 16,10-17; 20,5-15; 21,1-18; 27,1 – 28,16).
Wykorzystanie różnych źródeł i złączenie ich w jedno opowiadanie potwierdza, że Łukasz, pisząc Dzieje Apostolskie, miał określony zamysł teologiczny, o czym mówi w prologu do swego dwutomowego dzieła (Łk 1,1-4). Sygnalizowany tam temat słowa Bożego i jego sług w sposób zasadniczy zostaje rozwinięty właśnie w Dziejach Apostolskich. Teofil został pouczony nie tylko o wydarzeniach z ziemskiego życia Jezusa, ale również o tym, co miało miejsce po Jego Wniebowstąpieniu. Mimo odejścia do Ojca Chrystus nadal kontynuuje swoją misję na ziemi poprzez Kościół, który głosi Ewangelię wszystkim narodom (Dz 26,23).
Przez całą księgę przewija się także temat drogi. Podobnie jak w Ewangelii Jezus jest w podróży z Galilei do Jerozolimy (Łk 9,51), tak w Dziejach Apostolskich Kościół kontynuuje tę drogę, rozpoczynając ją właśnie od Jerozolimy.
Rozpoznając w kolejnych wydarzeniach realizację planu zbawienia, autor widzi to wszystko w kluczu teologicznym. Taki zamysł wynikał z sytuacji wspólnoty, do której Łukasz należał, złożonej głównie z chrześcijan pochodzenia pogańskiego. Jej członkowie, będąc świadkami szerzenia się Kościoła i rozdziału między nim a judaizmem, mogli stawiać pytanie o własne związki z Bożymi obietnicami zawartymi w ST. Z kolei chrześcijanie wywodzący się z judaizmu byli pod presją swoich rodaków, którzy chcieli wymóc na nich odejście od chrześcijaństwa. Potrzebowali więc utwierdzenia się w przekonaniu, że ich decyzja o pozostaniu we wspólnocie chrześcijan jest właściwa. Łukasz, biorąc te kwestie pod uwagę, ukazuje ciągłość między Izraelem a Jezusem, między Jezusem a Kościołem, między Starym a Nowym Przymierzem.
DZIEJE APOSTOLSKIE
PROLOG
1 1Teofilu, w pierwszej księdze napisałem o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku 2aż do dnia, w którym pod wpływem Ducha Świętego udzielił pouczeń wybranym przez siebie apostołom i został wzięty do nieba.
WNIEBOWSTĄPIENIE JEZUSA
3 Po swojej męce wiele razy okazywał im, że żyje. Przez czterdzieści dni zjawiał się im bowiem i mówił o królestwie Bożym. 4 Gdy zasiedli do wspólnego posiłku, nakazał im: „Nie opuszczajcie Jerozolimy, ale oczekujcie spełnienia się obietnicy Ojca, o której wam mówiłem: 5 Jan chrzcił wodą, wy zaś wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym”.
6 A zebrani pytali Go: „Panie, czy teraz na nowo przywrócisz królestwo Izraela?”. 7 Odpowiedział im: „Nie możecie znać czasu ani chwili, które zastrzegł sobie Ojciec. 8 Otrzymacie jednak moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i staniecie się moimi świadkami w Jeruzalem, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi”.
9 A kiedy to powiedział, zobaczyli, jak uniósł się w górę, a obłok zabrał Go im sprzed oczu. 10 Uporczywie wpatrywali się w niebo, gdy On odchodził. Wtedy stanęli przy nich dwaj mężczyźni ubrani na biało 11 i powiedzieli: „Galilejczycy, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Jezus został wzięty spomiędzy was do nieba, ale przyjdzie tak samo, jak Go widzieliście idącego do nieba”.
KOŚCIÓŁ W JEROZOLIMIE
OCZEKIWANIE NA SPEŁNIENIE OBIETNICY
12 Potem wrócili do Jeruzalem z góry zwanej Oliwną, która znajduje się blisko Jeruzalem, w odległości drogi szabatowej. 13 A gdy tam przybyli, weszli do sali na piętrze, gdzie się zwykle zbierali. Byli tam: Piotr, Jan, Jakub, Andrzej, Filip, Tomasz, Bartłomiej, Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, Szymon Gorliwy i Juda, syn Jakuba. 14 Wszyscy oni modlili się wytrwale i jednomyślnie. Razem z nimi były także kobiety, Maryja, Matka Jezusa, i Jego bracia.
WYBÓR MACIEJA
15 Wtedy Piotr stanął wśród braci, a zebrało się tam około stu dwudziestu osób, i powiedział: 16 „Bracia! Musiało się wypełnić to, co Duch Święty zapowiedział w Piśmie przez Dawida o Judaszu. Przewodził on tym, którzy uwięzili Jezusa, 17 chociaż należał do nas i miał udział w tym samym posługiwaniu. 18 On to kupił kawałek ziemi za pieniądze nieuczciwie zdobyte. Spadł jednak głową na dół, rozpękł się i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności. 19 Dowiedzieli się o tym wszyscy mieszkańcy Jeruzalem i dlatego tę ziemię nazwano w ich języku Hakeldamach, to znaczy: Ziemia Krwi. 20 W Księdze Psalmów czytamy bowiem:
Niech opustoszeje dom jego
i niech nikt w nim nie zamieszkuje,
a urząd jego niech przejmie kto inny.
21 Są wśród nas tacy, którzy nam towarzyszyli przez cały czas, gdy Pan Jezus przebywał z nami, 22 począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, gdy został zabrany spośród nas do nieba. Trzeba więc, aby jeden z nich stał się razem z nami świadkiem Jego Zmartwychwstania”. 23 Przedstawili dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, z przydomkiem Justus, i Macieja. 24 I tak się modlili: „Panie, Ty znasz serca wszystkich. Wskaż, którego z tych dwóch wybrałeś. 25 Niech zajmie miejsce Judasza, który porzucił apostolską służbę i odszedł na właściwe sobie miejsce”. 26 Rozdali im więc losy. A los padł na Macieja. I dołączono go do grona jedenastu apostołów.
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO
2 1Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, byli wszyscy w tym samym miejscu. 2Nagle rozległ się szum z nieba, jakby gwałtownie wiejącego wiatru. I napełnił cały dom, w którym przebywali. 3Zobaczyli też języki podobne do ognia. Rozdzielały się one i na każdym z nich spoczął jeden. 4Wszystkich napełnił Duch Święty. Zaczęli mówić różnymi językami, tak jak im Duch pozwalał się wypowiadać.
5 Przebywali wtedy w Jeruzalem mieszkańcy Judei i pobożni Żydzi ze wszystkich krajów świata. 6 Kiedy usłyszeli ten szum, zebrali się tłumnie. Zdumieli się, gdyż każdy z nich słyszał, że przemawiają jego własną mową. 7 Dziwiąc się temu bardzo, mówili: „Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? 8 Jak to więc możliwe, że każdy z nas słyszy swą ojczystą mowę? 9 Są tu Partowie, Medowie, Elamici, mieszkańcy Mezopotamii, Judei, Kapadocji, Pontu, Azji, 10 Frygii, Pamfilii, Egiptu, części Libii położonej w pobliżu Cyreny i przybysze z Rzymu. 11 Są Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy oraz Arabowie, a słyszymy, jak w naszych językach mówią o wielkich dziełach Boga”.
12 Wszyscy byli tym zaskoczeni i nie wiedzieli, co myśleć. Dlatego pytali jeden drugiego: „Co to znaczy?”. 13 Inni jednak drwili, mówiąc: „Upili się młodym winem”.
PIERWSZE WYSTĄPIENIE PIOTRA
14 Wtedy wystąpił Piotr w otoczeniu Jedenastu. Donośnym głosem powiedział: „Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jeruzalem! Posłuchajcie uważnie, co wam powiem. 15 Ci ludzie nie są wcale pijani, jak sądzicie. Jest dopiero trzecia godzina dnia. 16 Ale spełnia się właśnie zapowiedź proroka Joela.
17 Tak mówi Bóg: W dniach ostatecznych wyleję mojego Ducha na każde stworzenie. I będą prorokować wasi synowie i wasze córki, młodzieńcy wasi będą mieć widzenia, a starcy – sny.
18 Także na moje sługi i na moje służebnice w tych dniach wyleję mojego Ducha i będą prorokować.
19 Uczynię cuda wysoko – na niebie i znaki nisko – na ziemi: krew, ogień i słupy dymu.
20 Słońce zmieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim nadejdzie Dzień Pana, dzień wielki i wspaniały.
21 A każdy, kto wezwie imienia Pana, zostanie zbawiony.
22 Izraelici! Posłuchajcie mnie uważnie. Jezus z Nazaretu był człowiekiem, którego Bóg uwierzytelnił wśród was poprzez cuda i niezwykłe znaki, jakich przez Niego dokonywał, o czym sami wiecie. 23 Z woli i postanowienia Bożego został On wydany. A wy rękami tych, którzy nie uznają Bożego prawa, ukrzyżowaliście Go i zabiliście. 24 Ale Bóg wskrzesił Go i uwolnił od więzów śmierci. Nie było bowiem możliwe, aby ona nad Nim panowała. 25 Przecież Dawid powiedział o Nim:
Zawsze mam Pana przed oczami,
On jest po mojej prawej stronie, abym się nie zachwiał.
26 Dlatego cieszę się w sercu i bardzo raduję, gdyż moje ciało będzie spoczywać w nadziei.
27 Nie pozostawisz mnie bowiem w krainie umarłych i nie dopuścisz, aby Twój święty uległ rozkładowi.
28 Wskazałeś mi drogi, które prowadzą do życia, a Twoja obecność napełnia mnie radością.
29 Bracia! Przypominam wam patriarchę Dawida. Umarł on i został pogrzebany. I aż do dnia dzisiejszego jego grób znajduje się u nas. 30 Ponieważ jako prorok wiedział, że Bóg przysiągł mu, iż jeden z jego potomków zasiądzie na jego tronie 31 i przewidywał zmartwychwstanie Chrystusa, przepowiedział, że On nie zostanie pozostawiony w krainie umarłych ani Jego ciało nie ulegnie rozkładowi w grobie.
32 Tego właśnie Jezusa Bóg wskrzesił, a my wszyscy o tym świadczymy. 33 Kiedy został wywyższony mocą prawej ręki Boga i otrzymał od Ojca obiecanego Ducha Świętego, wylał Go, jak to sami widzicie i słyszycie. 34 Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak mówi:
PAN powiedział do mojego Pana:
Usiądź po mojej prawej stronie,
35 aż położę twych wrogów jako podnóżek pod twoje stopy.
36 Cały Izrael powinien wiedzieć, że Jezusa, którego ukrzyżowaliście, Bóg uczynił Panem i Chrystusem!”.
PIERWSZE NAWRÓCENIA
37 Słowa te dogłębnie nimi wstrząsnęły. Dlatego pytali Piotra i pozostałych apostołów: „Bracia! Co mamy czynić?”. 38 Piotr odpowiedział: „Nawróćcie się i każdy z was niech przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów. Wtedy otrzymacie dar Ducha Świętego. 39 Bo obietnica Boża dotyczy was i waszych dzieci oraz tych wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła do siebie”.
40 W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Oderwijcie się od tych przewrotnych ludzi!”. 41 A ci, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. W tym dniu przyłączyło się do nich około trzech tysięcy ludzi.
ŻYCIE PIERWSZEJ WSPÓLNOTY
42 Wszyscy postępowali zgodnie z nauką apostołów, żyli we wspólnocie braterskiej, łamali chleb i modlili się. 43 A wszystkich ogarniał lęk, gdyż apostołowie czynili wiele cudów i znaków. 44 Wszyscy wierzący stanowili jedno i wszystko mieli wspólne. 45 Sprzedawali swoje posiadłości i majątki i rozdzielali je wszystkim stosownie do potrzeb. 46 Codziennie jednomyślnie gromadzili się w świątyni. Łamali chleb po domach, a pokarm przyjmowali z radością i prostotą serca. 47 Wielbili Boga, a wszyscy ludzie odnosili się do nich życzliwie. Pan zaś codziennie pomnażał liczbę tych, którzy mieli być zbawieni.
CHROMY OTRZYMUJE ZBAWIENIE
3 1O godzinie dziewiątej Piotr i Jan wchodzili do świątyni, aby się modlić. 2Wnoszono właśnie mężczyznę, który nie chodził od urodzenia. Kładziono go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, żeby wchodzących do świątyni prosił o jałmużnę. 3Zobaczył on, że Piotr i Jan wchodzą do świątyni i prosił ich o jałmużnę. 4A Piotr i Jan spojrzeli na niego. Piotr powiedział: „Spójrz na nas”. 5On patrzył na nich, oczekując, że coś otrzyma. 6Wtedy Piotr powiedział: „Nie mam srebra ani złota. Daję ci jednak to, co posiadam. W imię Jezusa Chrystusa, Nazarejczyka, wstań i chodź”. 7Wziął go za prawą rękę i podniósł. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. 8Zerwał się, stanął na nogach i zaczął chodzić. Wszedł razem z nimi do świątyni, skacząc i wielbiąc Boga. 9A wszyscy ludzie widzieli, że chodzi i wielbi Boga. 10Poznali, że jest to ten, który siedział przy świątynnej Bramie Pięknej i prosił o jałmużnę. Dlatego zdumieli się i zachwycali tym, co się wydarzyło.
PIOTR WZYWA ŻYDÓW DO NAWRÓCENIA
11 On zaś nie opuszczał Piotra i Jana. A wszyscy ludzie, pełni zdumienia, zbiegli się do nich na krużganek zwany Salomonowym. 12 Gdy Piotr to zobaczył, powiedział do ludzi: „Izraelici! Dlaczego się temu dziwicie? I dlaczego patrzycie na nas, jakbyśmy własnymi siłami albo dzięki własnej pobożności sprawili, że on chodzi? 13 To Bóg naszych przodków, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba wywyższył swego Sługę, Jezusa. Wy natomiast wydaliście Go i wyparliście się przed Piłatem, gdy usiłował Go uwolnić. 14 Odrzuciliście świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście uwolnienie dla zabójcy. 15 Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg Go wskrzesił. My właśnie o tym świadczymy. 16 Dzięki mocy Jego imienia i przez wiarę w to imię człowiek, na którego patrzycie i którego znacie, odzyskał siły. Wiara, która od Niego pochodzi, uzdrowiła go, co też widzicie.
17 Bracia! Wiem teraz, że tak jak wasi zwierzchnicy, zrobiliście to z niewiedzy. 18 Właśnie w ten sposób wypełniło się to, co wcześniej Bóg przez wszystkich proroków zapowiedział o cierpieniu Chrystusa. 19 Nawróćcie się więc i powróćcie do Niego, aby zgładził wasze grzechy. 20 A może Bóg sprawi, że przyjdzie czas pocieszenia i pośle wam obiecanego Chrystusa, którym jest Jezus. 21 Teraz jest On w niebie aż do czasu, gdy wszystko zostanie odnowione, jak od dawna zapowiadał to Bóg przez świętych proroków. 22 Mojżesz przecież powiedział: Pan, Bóg wasz, wzbudzi wam Proroka spośród was. Będzie On podobny do mnie. Jego we wszystkim słuchajcie. 23 Ktokolwiek nie posłucha tego Proroka, zostanie wykluczony z ludu. 24 Zapowiadali zaś te dni wszyscy prorocy, począwszy od Samuela. 25 Wy jesteście następcami proroków i dziedzicami obietnicy, którą Bóg dał waszym ojcom. Powiedział bowiem do Abrahama: «Potomstwo twoje przyniesie błogosławieństwo wszystkim narodom ziemi». 26 Dla was Bóg najpierw wskrzesił swego Sługę. Wysłał Go, aby każdy z was dzięki Jego błogosławieństwu odwrócił się od grzechów”.
ŚWIADECTWO PIOTRA I JANA
4 1Kiedy jeszcze przemawiali do ludu, podeszli do nich kapłani z dowódcą straży świątynnej oraz saduceusze. Byli oburzeni, że nauczają ludzi i głoszą zmartwychwstanie umarłych w Jezusie. 3Zatrzymali ich i zamknęli na noc w więzieniu. Był już bowiem wieczór. 4Tymczasem wielu, którzy słuchali nauki, uwierzyło. A było ich około pięciu tysięcy mężczyzn.
5 Nazajutrz zebrali się w Jeruzalem ich zwierzchnicy i starsi oraz nauczyciele Pisma. 6 Przyszli tam wyżsi kapłani: Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i inni z rodu najwyższych kapłanów. 7 Postawili ich w środku i zapytali: „Jaką mocą i w czyim imieniu to uczyniliście?”. 8 A Piotr, napełniony Duchem Świętym, odpowiedział: „Zwierzchnicy ludu oraz starsi! 9 Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj z powodu dobrodziejstwa, jakiego doznał chory człowiek, gdy został uzdrowiony, 10 to wiedzcie, wy i wszyscy Izraelici, że stało się to w imię Jezusa Chrystusa, Nazarejczyka, którego ukrzyżowaliście. Bóg wskrzesił Go z martwych. To dzięki Niemu ten człowiek stoi przed wami zdrowy. 11 On jest kamieniem odrzuconym przez was, budowniczych. Ale właśnie On stał się kamieniem węgielnym. 12 Tylko dzięki Niemu można być zbawionym. Bo nie dano ludziom żadnego innego imienia pod niebem, w którym możemy być zbawieni”.
13 Stanowczość Piotra i Jana zdumiała pytających. Wiedzieli przecież, że są ludźmi prostymi i niewykształconymi. Rozpoznali w nich też uczniów Jezusa. 14 Patrzyli również na stojącego z nimi człowieka, który został uzdrowiony, i nie wiedzieli, co odpowiedzieć. 15 Kazali im wyjść z sali posiedzeń i naradzali się. 16 Mówili: „Co zrobić z tymi ludźmi? Wszyscy mieszkańcy Jeruzalem wiedzą o cudzie, jakiego dokonali. Nie możemy temu zaprzeczyć. 17 Żeby jednak ta sprawa nie nabierała większego rozgłosu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię”.
18 Wezwali ich więc i stanowczo im zabronili przemawiać i nauczać w imię Jezusa. 19 A Piotr i Jan odpowiedzieli: „Rozsądźcie sami, co jest słuszne przed Bogiem: was słuchać czy Boga? 20 Bo nie możemy milczeć o tym, cośmy widzieli i słyszeli”. 21 A oni, nie znajdując nic, co zasługiwałoby na karę, ponownie im zagrozili i wypuścili ich ze względu na lud. Wszyscy zaś wielbili Boga z powodu tego, co się stało. 22 A człowiek, który został cudownie uzdrowiony, miał ponad czterdzieści lat.
MODLITWA WSPÓLNOTY
23 Uwolnieni poszli do swoich i opowiedzieli o tym, co usłyszeli od wyższych kapłanów i starszych. 24 Po wysłuchaniu ich, jednogłośnie modlili się do Boga: „Panie! Stwórco nieba, ziemi, morza i wszystkiego, co w nich istnieje. 25 Ty przez Ducha Świętego powiedziałeś ustami Twego sługi a naszego ojca Dawida:
Dlaczego wzburzyli się poganie,
a ludy sprzysięgły się bez przyczyny?
26 Sprzymierzyli się królowie ziemscy, a władcy zmówili się razem przeciwko Panu i przeciwko Jego Pomazańcowi.
27 Rzeczywiście bowiem Herod, Poncjusz Piłat, poganie i lud izraelski wystąpili razem w tym mieście przeciwko Twemu świętemu Słudze, Jezusowi, którego namaściłeś. 28 Tak dokonało się to, co od dawna postanowiła Twoja moc i wola. 29 A teraz popatrz, Panie, jak nam grożą! Pozwól nam, Twym sługom, odważnie głosić Twoje słowo. 30 Wyciągnij swoją rękę, aby w imię Twojego świętego Sługi, Jezusa, dokonywały się uzdrowienia, znaki i cuda”. 31 Po tej modlitwie zadrżało miejsce, na którym przebywali. Napełnił ich Duch Święty, a oni odważnie głosili słowo Boże.
WSPÓLNOTA DÓBR
32 Wszyscy wierzący mieli jedno serce i jedną duszę. Nikt z nich nie uważał za swoje tego, co posiadał, ale wszystko było wspólne. 33 Apostołowie z wielką mocą świadczyli o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa i wszyscy byli obdarzeni bogactwem łaski. 34 Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, gdyż właściciele ziemi i domów sprzedawali je, a uzyskane pieniądze przynosili 35 i składali przed apostołami. I rozdzielano je każdemu według potrzeb. 36 Także Józef, lewita pochodzący z Cypru, zwany przez apostołów Barnabą, to jest człowiekiem pocieszenia, 37 sprzedał swoją posiadłość. Otrzymane pieniądze przyniósł i położył przed apostołami.
GRZECH ANANIASZA I SAFIRY
5 1Ale pewien człowiek, imieniem Ananiasz, którego żoną była Safira, sprzedał posiadłość, 2lecz w porozumieniu z żoną zatrzymał dla siebie część zapłaty. Resztę przyniósł i złożył przed apostołami. 3Wtedy Piotr mu powiedział: „Ananiaszu! Dlaczego uległeś podszeptom szatana, aby zachować część pieniędzy za sprzedany majątek? Okłamałeś Ducha Świętego. 4Czyż posiadłość nie była twoją własnością, podobnie jak pieniądze za nią uzyskane? Dlaczego dopuściłeś się tego czynu? Nie ludzi okłamałeś, ale Boga!”.
5 Gdy Ananiasz to usłyszał, padł martwy. Wszyscy zaś, którzy o tym się dowiedzieli, przerazili się. 6 Młodzieńcy wstali, owinęli go w prześcieradło, wynieśli i pochowali.
7 Po upływie trzech godzin, nie wiedząc, co się stało, przyszła jego żona. 8 Zapytał ją Piotr: „Powiedz, czy właśnie za tyle sprzedaliście posiadłość?”. Ona odpowiedziała: „Tak jest, za tyle!”. 9 Wtedy Piotr powiedział do niej: „Dlaczego zmówiliście się, aby wystawić na próbę Ducha Pańskiego? Oto są już przy wejściu ci, którzy pochowali twojego męża. Wyniosą także ciebie”. 10 I natychmiast upadła przed nimi i skonała. Gdy weszli młodzieńcy, znaleźli ją martwą. Wynieśli ją więc i pochowali obok męża. 11 A wielkie przerażenie ogarnęło cały Kościół oraz wszystkich, którzy o tym słyszeli.
CUDA DOKONANE PRZEZ APOSTOŁÓW
12 Apostołowie dokonywali wśród ludu wiele znaków i cudów. Zbierali się wszyscy razem w krużganku Salomona, 13 a nikt z obcych nie miał odwagi przyłączyć się do nich. Lud natomiast ich wychwalał. 14 Coraz większa liczba mężczyzn i kobiet przyłączała się do tych, którzy wierzyli w Pana. 15 Na ulice wynoszono chorych, kładziono na łóżkach i noszach, aby na któregoś z nich padł choć cień przechodzącego Piotra. 16 Do Jeruzalem schodziło się także wielu ludzi z sąsiednich miejscowości. Przynosili oni chorych i tych, których dręczyły duchy nieczyste. I wszyscy odzyskiwali zdrowie.
PRZEŚLADOWANIE APOSTOŁÓW
17 Wówczas najwyższy kapłan i wszyscy jego zwolennicy ze stronnictwa saduceuszów, pełni zawiści, 18 zatrzymali apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. 19 Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadził ich stamtąd. Powiedział do nich: 20 „Idźcie do świątyni i głoście ludowi wszystkie słowa życia”. 21 Usłuchali go i o świcie weszli do świątyni i tam nauczali.
A najwyższy kapłan oraz jego zwolennicy zwołali Wysoką Radę i wszystkich starszych Izraela. Posłali też do więzienia, aby przyprowadzono zatrzymanych. 22 Lecz strażnicy nie znaleźli ich w więzieniu. Wrócili więc i oznajmili: 23 „Zastaliśmy więzienie starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami, ale w środku nie znaleźliśmy nikogo”. 24 Kiedy dowódca straży świątynnej i wyżsi kapłani usłyszeli to, nie mogli zrozumieć, co się stało. 25 Wtedy ktoś przyszedł i powiedział im: „Mężczyźni, których uwięziliście, znajdują się w świątyni i nauczają lud”. 26 Wówczas poszedł dowódca wraz ze strażnikami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, gdyż bali się ludu, aby ich nie obrzucili kamieniami. 27 Przyprowadzili ich przed Wysoką Radę i wtedy najwyższy kapłan powiedział do nich: 28 „Surowo zabroniliśmy wam nauczać w to imię. Tymczasem wasze nauczanie rozlega się w całym Jeruzalem. Czy w ten sposób chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?”. 29 Piotr i apostołowie odpowiedzieli: „Bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi. 30 Bóg naszych przodków wskrzesił Jezusa, którego pojmaliście i zawiesiliście na drzewie. 31 Bóg wywyższył Go swoją prawą ręką jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. 32 Dajemy temu świadectwo my właśnie i Duch Święty, którego Bóg udzielił wszystkim, którzy są Mu posłuszni”.
WYSTĄPIENIE GAMALIELA
33 Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i postanowili ich zabić. 34 Lecz w czasie posiedzenia Wysokiej Rady wystąpił pewien faryzeusz imieniem Gamaliel. Był znawcą Prawa, a wszyscy ludzie go szanowali. Kazał, aby na chwilę wyprowadzić apostołów. 35 Potem powiedział: „Izraelici, zastanówcie się dobrze nad tym, co zamierzacie uczynić z tymi ludźmi. 36 Nie tak dawno wystąpił Teodas. Twierdził, że jest kimś niezwykłym. Przyłączyło się do niego około czterystu mężczyzn. Zabito go jednak, a wszyscy, którzy dali mu się przekonać, rozproszyli się i słuch o nich zaginął. 37 Potem w czasie spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk. On również pociągnął za sobą ludzi. Ale i on zginął, a wszyscy, którzy dali mu się przekonać, rozproszyli się. 38 Dlatego radzę wam: Zostawcie tych ludzi w spokoju i uwolnijcie ich. Bo jeśli jest to sprawa i wymysł ludzki, pójdzie w zapomnienie. 39 Jeśli jednak rzeczywiście pochodzi od Boga, nie zdołacie ich zniszczyć, a z czasem może się okazać, że walczyliście z Bogiem”. I usłuchali go. 40 Przywołali apostołów i kazali ich wychłostać. Potem zabronili im przemawiać w imię Jezusa i uwolnili. 41 Oni opuścili więc miejsce posiedzeń Wysokiej Rady i cieszyli się, że mogli cierpieć z powodu tego imienia. 42 Codziennie nauczali w świątyni i po domach, głosząc Ewangelię o Chrystusie Jezusie.
WYBÓR SIEDMIU
6 1 Był to czas, gdy powiększała się liczba uczniów. Helleniści zaczęli narzekać na Hebrajczyków. Twierdzili, że ich wdowy są niesprawiedliwie traktowane podczas codziennej posługi. 2Wtedy Dwunastu zwołało zgromadzenie wszystkich uczniów i powiedziało: „Nie jest słuszne, abyśmy zaniedbywali głoszenie słowa Bożego, a zajmowali się obsługiwaniem stołów. 3Wybierzcie więc, bracia, siedmiu mężczyzn, cieszących się dobrą opinią, pełnych Ducha Świętego i mądrości! Im zlecimy to zadanie. 4My zaś poświęcimy się wyłącznie modlitwie i służbie słowa”.
5 Wszyscy się z tym zgodzili. Wybrano Szczepana, człowieka pełnego wiary i Ducha Świętego, oraz Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa, a także Mikołaja, prozelitę z Antiochii. 6 Zaprowadzono ich do apostołów, którzy modląc się, nałożyli na nich ręce.
7 A słowo Boże rozszerzało się coraz bardziej. Zwiększała się też bardzo liczba uczniów w Jeruzalem. Uwierzyło nawet wielu kapłanów.
DZIAŁALNOŚĆ I UWIĘZIENIE SZCZEPANA
8 Szczepan, napełniony łaską i mocą, czynił cuda i wielkie znaki wśród ludzi. 9 Niektórzy wystąpili przeciwko niemu. Pochodzili oni z synagogi wyzwoleńców, Cyrenejczyków, Aleksandryjczyków oraz z Cylicji i Azji. Dyskutowali oni ze Szczepanem. 10 Nie byli jednak w stanie sprostać mądrości i Duchowi, pod wpływem którego przemawiał. 11 Wtedy podstawili ludzi, którzy zeznali: „Słyszeliśmy, jak on wypowiadał bluźniercze słowa przeciwko Mojżeszowi i Bogu”. 12 W ten sposób podburzyli lud, starszych oraz nauczycieli Pisma. Zebrali się, pojmali go i zaprowadzili przed Wysoką Radę. 13 Tam również podstawili fałszywych świadków, którzy zeznali: „Człowiek ten ciągle występuje przeciwko świątyni i Prawu. 14 Słyszeliśmy, jak mówił: «Jezus Nazarejczyk zniszczy to miejsce i zmieni zwyczaje, które przekazał nam Mojżesz»”. 15 A wszyscy, którzy znajdowali się w sali posiedzeń, widzieli, że ma twarz jakby oblicze anioła.
SZCZEPAN PRZED WYSOKĄ RADĄ
7 1Wówczas najwyższy kapłan zapytał go: „Czy to prawda?”. 2A on odpowiedział: „Wysłuchajcie mnie, bracia i ojcowie! Bóg pełen majestatu ukazał się w Mezopotamii naszemu ojcu Abrahamowi, zanim ten zamieszkał w Charanie. 3Powiedział wtedy do niego: Opuść swoją ziemię i rodzinę, idź do kraju, który ci wskażę. 4On wyszedł z ziemi Chaldejczyków i zamieszkał w Charanie. Stamtąd po śmierci ojca Bóg kazał mu przenieść się do kraju, który obecnie zamieszkujecie. 5Nie dał mu jednak w posiadanie nawet kawałka tej ziemi. Przyrzekł tylko, że da ją jemu i jego potomstwu, chociaż nie miał on jeszcze wtedy dziecka. 6Powiedział mu Bóg, że jego potomkowie przebywać będą na obcej ziemi. Jej mieszkańcy uczynią ich niewolnikami i będą ich uciskać przez czterysta lat. 7I Bóg powiedział: Ja sam wymierzę karę ludowi, który ich uczyni niewolnikami. Wyjdą stamtąd i będą Mnie czcili na tym miejscu. 8Potem zawarł z Abrahamem przymierze obrzezania. I urodził mu się Izaak, a on ósmego dnia go obrzezał. Izaakowi urodził się Jakub, a Jakubowi dwunastu patriarchów.
9 Patriarchowie zazdrościli Józefowi i sprzedali go do Egiptu. Lecz Bóg go nie opuścił. 10 Wybawił go ze wszystkich nieszczęść. Dał mu mądrość i sprawił, że faraon, władca Egiptu, był dla niego życzliwy i ustanowił go namiestnikiem nad całym Egiptem i całym swoim dworem. 11 Wtedy zapanowała wielka klęska głodu w Egipcie i Kanaanie. Ojcowie nasi nie mieli co jeść. 12 Jakub dowiedział się jednak, że w Egipcie jest zboże i po raz pierwszy wysłał tam naszych przodków. 13 Za drugim razem Józef dał się poznać swoim braciom. Wtedy faraon dowiedział się o jego pochodzeniu. 14 Potem Józef posłał po swojego ojca Jakuba i całą rodzinę złożoną z siedemdziesięciu pięciu osób. 15 Jakub przybył więc do Egiptu. Umarł tam on sam i nasi przodkowie. 16 Przeniesiono ich do Sychem i pochowano w grobowcu, który Abraham kupił za srebro od synów Chamora.
17 A gdy zbliżał się czas wypełnienia obietnicy, którą Bóg dał Abrahamowi, naród bardzo się rozrósł i rozmnożył w Egipcie. 18 Wtedy zaczął panować w Egipcie inny władca, który nie znał Józefa. 19 Był wrogo nastawiony do naszego narodu i krzywdził naszych przodków. Zmuszał ich do porzucania swoich niemowląt, aby w ten sposób ginęły. 20 Wówczas urodził się Mojżesz, który był miły Bogu. Przez trzy miesiące karmiono go w domu ojca. 21 A gdy go porzucono, wzięła go córka faraona i przybrała go sobie za syna. 22 Mojżesza wykształcono we wszystkich naukach egipskich. Był mocny w słowach i czynach. 23 A gdy skończył czterdzieści lat, postanowił odwiedzić swoich rodaków. 24 Wtedy zobaczył, jak jednego z nich krzywdzono. Broniąc go, zabił Egipcjanina. 25 Sądził, że jego rodacy zrozumieją, iż Bóg za jego pośrednictwem przynosi im wybawienie. Ale oni nie zrozumieli. 26 Następnego dnia zobaczył, jak biją się między sobą i usiłował ich pogodzić. «Ludzie, przecież jesteście braćmi! – zawołał – Dlaczego krzywdzicie się wzajemnie?». 27 Lecz ten, który krzywdził drugiego, odepchnął go od siebie i powiedział: «Kto ci dał władzę i uczynił cię sędzią nad nami? 28 Czy mnie też chcesz zabić, jak wczoraj zabiłeś Egipcjanina?». 29 Gdy Mojżesz to usłyszał, uciekł i przebywał jako cudzoziemiec w kraju Madianitów, gdzie urodziło mu się dwóch synów.
30 Po czterdziestu latach na pustyni pod górą Synaj ukazał mu się anioł w ogniu płonącego krzewu. 31 Gdy Mojżesz to zobaczył, zdziwił się. Podszedł bliżej, aby się dokładnie przyjrzeć i wtedy usłyszał słowa Pana: 32 Ja jestem Bogiem twoich ojców; Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Wtedy Mojżesz przeraził się i nie miał odwagi dłużej się temu przyglądać. 33 A Pan mu powiedział: Zdejmij sandały z twoich nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą. 34 Już się dosyć napatrzyłem na krzywdy mojego ludu w Egipcie i wysłuchałem jego skarg. Dlatego zstąpiłem, aby go uwolnić. Teraz więc podejdź, poślę cię do Egiptu.
35 Tego Mojżesza, którego odrzucili, mówiąc: Kto ci dał władzę i uczynił cię sędzią?, Bóg uczynił przywódcą. Wysłał go jako wybawcę i dał mu do pomocy anioła, który objawił mu się w krzewie. 36 On wyprowadził ich, czyniąc cuda i znaki w Egipcie, nad Morzem Czerwonym i przez czterdzieści lat na pustyni. 37 Tenże Mojżesz powiedział do Izraelitów: Bóg wzbudzi wam spośród was proroka podobnego do mnie. 38 On na pustyni pośredniczył między aniołem, który mówił do niego na górze Synaj, a zgromadzeniem naszych przodków. On również otrzymał słowa życia, aby je nam przekazać. 39 Ale nasi przodkowie nie chcieli go słuchać i odrzucili go, pragnąc wrócić do Egiptu. 40 Powiedzieli do Aarona: Zrób nam bogów, którzy by szli przed nami. Bo nie wiemy, co stało się z Mojżeszem, który nas wyprowadził z Egiptu. 41 Zrobili sobie wtedy cielca i złożyli ofiarę temu bożkowi. Cieszyli się dziełem swoich rąk. 42 Wtedy Bóg odwrócił się od nich i pozwolił im czcić gwiazdy niebieskie, jak napisano w księdze proroków:
Izraelici, czy to Mnie składaliście zwierzęta i ofiary
podczas czterdziestoletniego pobytu na pustyni?
43 Nie, lecz obnosiliście namiot Molocha, gwiazdę bożka Refana – te wyobrażenia, które uczyniliście, aby im oddawać cześć. Dlatego przesiedlę was poza Babilon.
44 Nasi przodkowie mieli na pustyni Namiot Przymierza. Ten bowiem, który rozmawiał z Mojżeszem, kazał mu go uczynić według ukazanego mu wzoru. 45 Nasi przodkowie przejęli go i pod wodzą Jozuego wnieśli do ziemi, z której Bóg przed nimi wypędził pogan. Tam namiot pozostał aż do czasów Dawida. 46 Jego Bóg obdarzył łaską, a on prosił, aby mógł zbudować świątynię dla domu Jakuba. 47 Jednak dopiero Salomon wybudował Mu dom. 48 Ale Bóg Najwyższy nie mieszka w budowlach wzniesionych przez człowieka, jak mówi prorok:
49 Niebo jest moim tronem, a ziemia podnóżkiem stóp moich. Jakiż dom możecie Mi zbudować – mówi PAN, i gdzie jest miejsce, w którym miałbym odpocząć?
50 Przecież to wszystko uczyniła moja ręka.
51 Ludzie twardego karku, opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu! Postępujecie jak wasi przodkowie! 52 Którego z proroków nie prześladowali wasi przodkowie? Zabili tych, którzy zapowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wy zdradziliście Go i zabiliście. 53 Otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, ale nie przestrzegaliście go”.
MĘCZEŃSTWO SZCZEPANA
54 Gdy oni usłyszeli te słowa, wpadli w gniew i zgrzytali na niego zębami. 55 Lecz on pełen Ducha Świętego spojrzał w niebo. Ujrzał majestat Boga i Jezusa po prawej stronie Boga. 56 Powiedział wówczas: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawej stronie Boga”. 57 A oni głośno krzyczeli i zatykali sobie uszy. Rzucili się na niego wszyscy razem i 58 wyprowadzili go za miasto. Tam go kamienowali. A świadkowie złożyli swoje płaszcze przed młodzieńcem o imieniu Szaweł. 59 Kamienowali Szczepana, który modlił się: „Panie Jezu! Przyjmij mego ducha”. 60 Padając na kolana, zawołał głośno: „Panie, nie obciążaj ich tym grzechem!”. Po tych słowach skonał.
8 1 A Szaweł uważał to zabójstwo za słuszne.
SZAWEŁ PRZEŚLADOWCĄ KOŚCIOŁA
Zaczęło się wtedy gwałtowne prześladowanie Kościoła w Jerozolimie. Dlatego wszyscy wierzący, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po terenach Judei i Samarii. 2 Pobożni ludzie, opłakując śmierć Szczepana, pochowali go. 3 A Szaweł niszczył Kościół. Wpadał do domów, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał ich do więzienia.
MISJA W JUDEI I SAMARII
GŁOSZENIE EWANGELII W SAMARII
4 Ci, którzy się rozproszyli, w różnych miejscach głosili Ewangelię. 5 Filip udał się do Samarii i jej mieszkańcom mówił o Chrystusie. 6 Tłumy gromadziły się wokół niego i słuchały go z uwagą, ponieważ widziały znaki, które czynił. 7 Bo z wielu opętanych wychodziły z krzykiem duchy nieczyste. Wielu też ludzi sparaliżowanych i kalekich zostało uzdrowionych. 8 Wielka radość zapanowała w tym mieście.
9 Od dawna mieszkał tam człowiek o imieniu Szymon. Zajmował się magią i wprawiał w zdumienie mieszkańców Samarii. Podawał się za kogoś niezwykłego. 10 Poważali go wszyscy, zarówno młodzi, jak i starzy. Mówili, że w tym człowieku objawia się wielka moc Boża. 11 Garnęli się do niego, bo już od dłuższego czasu zadziwiał ich magicznymi sztuczkami. 12 Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który głosił Ewangelię o królestwie Bożym i imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest. 13 Uwierzył nawet sam Szymon i przyjął chrzest. Nie odstępował od Filipa i dziwił się cudom i znakom, jakich on dokonywał.
14 Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się o tym, że mieszkańcy Samarii przyjęli słowo Boże. Wysłali więc do nich Piotra i Jana. 15 A oni przyszli i modlili się za nich, aby otrzymali Ducha Świętego. 16 Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. 17 Nakładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego.
18 A kiedy Szymon zobaczył, że przez nałożenie rąk apostołowie udzielają Ducha Świętego, przyniósł pieniądze 19 i poprosił: „Dajcie i mnie taką moc, abym, nakładając ręce, rozdzielał wszystkim Ducha Świętego”. 20 Piotr odpowiedział: „Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą. Sądziłeś, że można kupić dar Boży. 21 Nie będziesz miał nic wspólnego z tym dziełem, gdyż nie jesteś uczciwy wobec Boga. 22 Odwróć się od grzechu i proś Pana, a może ci przebaczy twoje pragnienie. 23 Widzę bowiem, że jesteś bardzo zły i trwasz w więzach nieuczciwości”. 24 Wtedy Szymon zaczął prosić: „Błagajcie za mną Pana, aby nie spotkało mnie to, o czym mówiliście”.
25 Kiedy dali świadectwo i opowiedzieli słowo Pana, wyruszyli w drogę powrotną do Jerozolimy. I w wielu miejscowościach samarytańskich głosili Ewangelię.
NAWRÓCENIE DWORZANINA ETIOPSKIEGO
26 Anioł Pański powiedział Filipowi: „Idź około południa na drogę prowadzącą z Jeruzalem do Gazy. Jest ona pusta”. 27 A on poszedł. Właśnie wtedy przejeżdżał tamtędy Etiopczyk, wysoki urzędnik zarządzający skarbem królowej Etiopii, Kandaki. Przybył on do Jeruzalem, aby oddać cześć Bogu. 28 Jechał na wozie i czytał proroka Izajasza. 29 Duch zaś powiedział do Filipa: „Podejdź i uchwyć się jego wozu!”. 30 Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza. Zapytał więc: „Czy rozumiesz, co czytasz?”. 31 A on odpowiedział: „Jakże mogę zrozumieć, skoro nikt mi tego nie wyjaśnił?”. Zaprosił więc Filipa, aby usiadł obok niego. 32 A czytał następujący fragment Pisma:
Prowadzą go jak owcę na zabicie,
a On jak baranek, gdy go strzygą,
milczy i nie otwiera ust swoich.
33 Został poniżony i wyjęty spod prawa. Któż może opowiedzieć o Jego pokoleniu, skoro Jego życie zabrane zostało z ziemi?
34 A urzędnik zapytał Filipa: „Powiedz mi, proszę, o kim pisze prorok? O sobie samym czy też o kimś innym?”. 35 Wtedy Filip, wychodząc od przeczytanego tekstu Pisma, opowiedział mu Ewangelię o Jezusie. 36 W czasie dalszej podróży przybyli nad jakąś wodę. Wtedy urzędnik powiedział: „Patrz! Woda. Co przeszkadza, bym został ochrzczony?”. [37] 38 Kazał zatrzymać wóz i obaj – Filip i urzędnik – zeszli do wody. Tam Filip go ochrzcił. 39 A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa. Urzędnik już go więcej nie zobaczył. Z radością wyruszył w dalszą drogę. 40 Filip zaś znalazł się w Azocie. Głosił Ewangelię w wielu miastach i dotarł aż do Cezarei.
NAWRÓCENIE I POWOŁANIE SZAWŁA
9 1Szaweł natomiast wciąż pałał nienawiścią i chęcią mordowania uczniów Pana. Poszedł więc do najwyższego kapłana 2i poprosił o listy polecające do synagog w Damaszku. Chciał bowiem odszukać zwolenników tej drogi, zarówno mężczyzn, jak i kobiety, aby ich pojmać i przyprowadzić do Jeruzalem. 3Był właśnie w podróży i zbliżał się już do Damaszku, gdy nagle poraziło go światło z nieba. 4Upadł na ziemię i usłyszał słowa: „Szawle, Szawle! Dlaczego Mnie prześladujesz?”. 5A on zapytał: „Kim jesteś, Panie?”. I usłyszał: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. 6Wstań i idź do miasta. Tam dowiesz się, co masz czynić”.
7 A ludzie, którzy z nim podróżowali, oniemieli ze zdumienia, gdyż słyszeli głos, lecz nikogo nie widzieli. 8 Szaweł podniósł się z ziemi. Otworzył oczy, ale nic nie widział. Trzymając go za ręce, doprowadzili go do Damaszku. 9 Tam przez trzy dni nic nie widział. Nie jadł też ani nie pił.
10 Przebywał zaś w Damaszku pewien uczeń o imieniu Ananiasz. Pan powiedział do niego w widzeniu: „Ananiaszu!”. A on odpowiedział: „Słucham, Panie!”. 11 Pan mu rozkazał: „Idź natychmiast na ulicę Prostą i odszukaj w domu Judy Szawła z Tarsu. On modli się w tej chwili”. 12 A Szaweł miał widzenie. Ujrzał Ananiasza, który wchodzi do domu i kładzie na nim ręce, aby odzyskał wzrok. 13 Wówczas Ananiasz odrzekł: „Słyszałem od wielu ludzi, ile zła wyrządził ten człowiek Twoim świętym w Jeruzalem. 14 Otrzymał on od wyższych kapłanów pełnomocnictwo, aby także tutaj więzić tych, którzy wyznają Twoje imię”. 15 Lecz Pan mu odpowiedział: „Idź! Wybrałem go sobie za narzędzie. On zaniesie moje imię do pogan i królów, i narodu izraelskiego. 16 Objawię mu także, jak wiele będzie musiał wycierpieć z powodu mego imienia”.
17 Wówczas Ananiasz poszedł. Wszedł do owego domu, położył na niego ręce i powiedział: „Szawle, bracie! Pan Jezus, który ukazał ci się w czasie podróży, przysyła mnie do ciebie, abyś odzyskał wzrok i aby napełnił cię Duch Święty”. 18 A natychmiast jakby łuski spadły mu z oczu i znów zaczął widzieć. Potem wstał i przyjął chrzest. 19 A następnie wzmocnił się, spożywając posiłek.
SZAWEŁ W DAMASZKU
Przez kilka dni pozostał u uczniów w Damaszku. 20 Zaraz potem zaczął nauczać w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. 21 Wszyscy, którzy go słuchali, byli tym zaskoczeni i pytali: „Czyż nie jest to ten sam człowiek, który w Jeruzalem prześladował wyznawców Jezusa? Czyż nie przybył także tutaj po to, aby ich uwięzić i zaprowadzić przed wyższych kapłanów?”. 22 A Szaweł coraz bardziej się umacniał i wywoływał zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku, dowodząc, że Jezus jest Chrystusem. 23 Po upływie dłuższego czasu Żydzi postanowili go zabić. 24 Szaweł dowiedział się jednak o ich zamiarze. A ponieważ oni dniem i nocą strzegli bram miasta, aby go zabić, 25 w nocy uczniowie spuścili go w koszu z murów miasta.
SZAWEŁ W JEROZOLIMIE
26 Kiedy przybył do Jeruzalem, chciał przyłączyć się do uczniów. Ale wszyscy się go bali, gdyż nie wierzyli, że naprawdę został uczniem. 27 Dopiero Barnaba przyjął go i zaprowadził do apostołów. Opowiedział im, jak w czasie podróży ujrzał Pana i co mu powiedział. A także o tym, jak w Damaszku z wielką odwagą nauczał w imię Jezusa. 28 Od tej chwili przebywał z nimi w Jeruzalem i śmiało przemawiał w imię Pana. 29 Nauczał i rozprawiał też z hellenistami, którzy jednak usiłowali go zgładzić. 30 Lecz gdy bracia dowiedzieli się o tym, odprowadzili go do Cezarei i wysłali do Tarsu.
31 A Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i wzrastał w bojaźni Pańskiej. I wzmacniał się pociechą Ducha Świętego.
UZDROWIENIE ENEASZA
32 Piotr odwiedzał wszystkich. Przyszedł też do świętych mieszkających w Liddzie. 33 Spotkał tam człowieka o imieniu Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat nie wstawał z łóżka. 34 Piotr mu powiedział: „Eneaszu, Jezus Chrystus uzdrawia cię. Wstań i pościel łóżko!”. A on natychmiast wstał. 35 Wszyscy zaś mieszkańcy Liddy i Saronu, którzy to widzieli, nawrócili się do Pana.
WSKRZESZENIE TABITY
36 W Jafie mieszkała uczennica imieniem Tabita, to znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i pomagała ubogim. 37 Właśnie w tym czasie zachorowała i umarła. Obmyto jej ciało i położono w pokoju na piętrze. 38 Lidda znajdowała się blisko Jafy. Uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr. Wysłali więc dwóch ludzi i prosili: „Przyjdź szybko do nas!”. 39 Piotr zaraz poszedł z nimi. Gdy zaprowadzono go na piętro, podeszły do niego wdowy i płacząc, pokazały mu płaszcze i tuniki, które zrobiła im Gazela. 40 Piotr wyprosił stamtąd wszystkich, upadł na kolana i modlił się. Potem powiedział: „Tabito, wstań!”. Ona otworzyła oczy, spojrzała na Piotra i usiadła. 41 A On podał jej rękę i podniósł ją. Potem zawołał świętych oraz wdowy i pokazał im, że ona żyje. 42 Wiadomość o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana. 43 Piotr zaś jeszcze przez dłuższy czas pozostał w Jafie w domu garbarza Szymona.
POCZĄTEK MISJI WŚRÓD POGAN
WIDZENIE KORNELIUSZA
10 1W Cezarei mieszkał pewien człowiek imieniem Korneliusz, dowódca oddziału zwanego italskim. 2Był pobożny i bogobojny, on i cała jego rodzina. Wspomagał wielu biednych i nieustannie modlił się do Boga. 3Pewnego dnia około godziny dziewiątej miał widzenie. Zobaczył anioła Pańskiego, który przyszedł do niego i powiedział: „Korneliuszu!”. 4A on przyjrzał mu się i ze strachem zapytał: „Panie, o co chodzi?”. On odpowiedział: „Bóg usłyszał twoje modlitwy i widzi pomoc, jakiej udzielasz biednym. 5Poślij teraz ludzi do Jafy i sprowadź Szymona zwanego Piotrem! 6Jest on gościem garbarza Szymona. Jego dom znajduje się nad morzem”. 7Kiedy anioł odszedł, Korneliusz zawołał dwóch domowników i pobożnego żołnierza, który mu podlegał. 8Wyjaśnił im wszystko i wysłał do Jafy.
WIDZENIE PIOTRA
9 Następnego dnia, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, Piotr wyszedł na taras domu, aby się modlić. Było to około południa. 10 Odczuwał jednak głód i chciał coś zjeść. W czasie gdy przygotowywano mu posiłek, miał widzenie. 11 Zobaczył otwarte niebo i coś jakby wielkie płótno czterema końcami opadające ku ziemi. 12 Znajdowały się na nim wszystkie czworonożne zwierzęta, płazy oraz ptaki. 13 Usłyszał także słowa: „Podejdź, Piotrze, zabijaj i jedz!”. 14 Piotr odpowiedział: „Nie zrobię tego, Panie, gdyż nigdy nie jadłem nic skażonego ani nieczystego”. 15 Wtedy po raz drugi usłyszał: „Nie uważaj za skażone tego, co Bóg oczyścił”. 16 Powtórzyło się to trzy razy, a potem ten przedmiot uniósł się do nieba.
17 Kiedy Piotr zastanawiał się nad znaczeniem tego, co widział, zobaczył wysłanników Korneliusza. Stali oni przy bramie, bo dowiedzieli się już, gdzie jest dom Szymona. 18 Pytali głośno, czy jest tu w gościnie Szymon zwany Piotrem. 19 A gdy Piotr wciąż zastanawiał się nad widzeniem, Duch powiedział do niego: „Spójrz! Ci trzej ludzie cię szukają! 20 Zejdź zaraz na dół i idź z nimi. Nie wahaj się, bo to Ja ich przysłałem”. 21 Piotr zszedł do tych ludzi i powiedział: „To ja jestem tym, którego szukacie. Co was tu sprowadza?”. 22 Oni odpowiedzieli: „Święty anioł kazał w widzeniu dowódcy Korneliuszowi, człowiekowi sprawiedliwemu, bogobojnemu i szanowanemu przez Żydów, wezwać cię do swego domu i wysłuchać wszystkiego, co mu powiesz”. 23 Wtedy zaprosił ich do środka i ugościł. Następnego dnia wyruszył z nimi. Poszli z nim także niektórzy bracia z Jafy.
24 Nazajutrz przybył do Cezarei. Tymczasem Korneliusz czekał na nich, razem z krewnymi oraz najbliższymi przyjaciółmi, których zwołał do siebie. 25 Kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie. Upadł mu do nóg i oddał pokłon. 26 Lecz Piotr podniósł go, mówiąc: „Wstań! Ja też jestem człowiekiem”. 27 Potem rozmawiał z nim i wszedł do środka, gdzie zastał wielu zgromadzonych ludzi. 28 Powiedział do nich: „Wiecie dobrze, że Żydowi nie wolno spotykać się z poganinem ani wchodzić do jego domu. Ale Bóg pouczył mnie, że nikogo nie wolno uważać za skażonego i nieczystego. 29 Dlatego wezwany przybyłem bez wahania. Chciałbym jednak wiedzieć, po co mnie wezwaliście?”. 30 Wtedy Korneliusz powiedział: „Cztery dni temu mniej więcej o tej samej porze, czyli o godzinie dziewiątej, modliłem się w domu. Nagle stanął przede mną mężczyzna w lśniącej szacie 31 i powiedział: «Korneliuszu, Bóg wysłuchał twojej modlitwy i widział pomoc, jakiej udzielasz biednym. 32 Poślij więc do Jafy po Szymona zwanego Piotrem. Jest gościem garbarza Szymona w jego domu nad morzem». 33 Natychmiast posłałem po ciebie, a ty zgodziłeś się przyjść. Teraz jesteśmy gotowi wobec Boga wysłuchać wszystkiego, co Pan polecił ci powiedzieć”.
MOWA PIOTRA W DOMU KORNELIUSZA
34 Wtedy Piotr przemówił: „Teraz naprawdę rozumiem, że Bóg jednakowo traktuje wszystkich ludzi. 35 W każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje uczciwie. 36 On posłał do Izraelitów słowo jako Ewangelię o pokoju przez Jezusa Chrystusa, który jest Panem wszystkich. 37 Wy wiecie, co działo się w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie głoszonym przez Jana: 38 Bóg namaścił Jezusa z Nazaretu Duchem Świętym i mocą. Szedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli w mocy diabła, bo Bóg był z Nim. 39 My jesteśmy świadkami wszystkiego, czego dokonał na ziemi żydowskiej i w Jeruzalem. Jego to zabili, wieszając na drzewie. 40 Ale trzeciego dnia Bóg Go wskrzesił i sprawił, że ukazał się w widzialnej postaci. 41 Nie wszystkim jednak ludziom, ale tylko nam, których wcześniej Bóg wybrał na świadków. My po Jego Zmartwychwstaniu jedliśmy i piliśmy razem z Nim. 42 On rozkazał nam głosić ludowi i dawać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. 43 Wszyscy prorocy zapowiadają, że każdy, kto w Niego wierzy, mocą Jego imienia otrzyma odpuszczenie grzechów”.
ZSTĄPIENIE DUCHA ŚWIĘTEGO NA POGAN
44 Już w czasie mowy Piotra Duch Święty zstąpił na wszystkich słuchających tej nauki. 45 A wierzący żydowskiego pochodzenia, którzy przyszli z Piotrem, dziwili się, że także poganie otrzymali dar Ducha Świętego. 46 Słyszeli bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga. Wtedy Piotr powiedział: 47 „Czy można odmówić chrztu tym, którzy tak samo jak my otrzymali Ducha Świętego?”. 48 Wówczas kazał ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. A oni prosili go, aby pozostał u nich jeszcze kilka dni.
WYJAŚNIENIE SPRAWY KORNELIUSZA W JEROZOLIMIE
11 1Tymczasem apostołowie i bracia w Judei dowiedzieli się, że poganie przyjęli słowo Boże. 2Kiedy Piotr przybył do Jeruzalem, wierzący żydowskiego pochodzenia krytykowali go. 3„Poszedłeś do pogan – mówili – i jadłeś z nimi”. 4Wtedy Piotr wyjaśnił im wszystko po kolei: 5„Modliłem się w Jafie i miałem widzenie. Zobaczyłem coś jakby wielkie płótno czterema końcami opadające ku ziemi. Dotarło ono aż do mnie. 6Wpatrywałem się w nie i ujrzałem czworonożne zwierzęta domowe i dzikie, płazy oraz ptaki. 7Usłyszałem też słowa: «Podejdź, Piotrze, zabijaj i jedz!». 8Odpowiedziałem: «Nie zrobię tego, Panie, gdyż nigdy nie jadłem nic skażonego ani nieczystego». 9Wtedy po raz drugi usłyszałem z nieba: «Nie uważaj za skażone tego, co Bóg oczyścił». 10Powtórzyło się to trzy razy, a potem ten przedmiot uniósł się do nieba. 11Tymczasem trzej wysłannicy z Cezarei stanęli przed domem, w którym mieszkaliśmy. 12Duch kazał mi bez wahania iść z nimi. Razem ze mną wyruszyło sześciu braci. Weszliśmy do domu owego człowieka. 13On zaś opowiedział nam, jak zobaczył anioła, który się zjawił w jego domu. «Poślij do Jafy – rozkazał – po Szymona zwanego Piotrem. 14Jego słowa przyniosą zbawienie tobie i całemu twojemu domowi». 15Kiedy zacząłem przemawiać, Duch Święty zstąpił na nich, jak kiedyś na nas, na samym początku. 16Wtedy przypomniałem sobie słowa Pana: «Jan chrzcił wodą, wy zaś zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». 17Tak więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, wierzącym w Pana Jezusa Chrystusa. Czyż mogłem się sprzeciwić Bogu?”. 18Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga, mówiąc: „Zatem i poganom Bóg dał łaskę nawrócenia, które prowadzi do życia”.
POCZĄTKI KOŚCIOŁA W ANTIOCHII
19 Ci, którzy byli prześladowani w związku ze sprawą Szczepana, rozproszyli się i dotarli do Fenicji, na Cypr i do Antiochii. Głosili naukę tylko Żydom. 20 Byli jednak wśród nich przybysze z Cypru i z Cyreny. Udali się oni do Antiochii i głosili Ewangelię o Panu Jezusie także poganom, 21 a Pan im pomagał. Dlatego wielu uwierzyło i nawróciło się do Pana.
22 Wiadomość o tym dotarła do Kościoła w Jeruzalem. Wysłano więc do Antiochii Barnabę. 23 Kiedy tam przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby pozostali wierni Panu. 24 Był bowiem człowiekiem szlachetnym, pełnym Ducha Świętego i głębokiej wiary. Pozyskał wtedy dla Pana wielką liczbę ludzi.
25 Potem wybrał się do Tarsu, aby odszukać Szawła. 26 Gdy go znalazł, przyprowadził do Antiochii. Przez cały rok nauczali wielkie tłumy w tamtejszym Kościele. Właśnie w Antiochii po raz pierwszy uczniów nazwano chrześcijanami.
27 W tym czasie przybyli z Jerozolimy do Antiochii prorocy. 28 Jeden z nich, Agabo, natchniony przez Ducha, zapowiedział, że niedługo nastanie wielki głód na całej ziemi. I rzeczywiście stało się tak za Klaudiusza. 29 Uczniowie postanowili wtedy, że każdy na miarę swoich możliwości pospieszy z pomocą braciom w Judei. 30 I uczynili tak, przesyłając starszym pomoc przez Barnabę i Szawła.
ŚMIERĆ JAKUBA I UWIĘZIENIE PIOTRA
12 1W tym czasie król Herod zaczął prześladować niektórych wiernych Kościoła. 2Mieczem zabił Jakuba, brata Jana, 3a widząc, że spodobało się to Żydom, kazał też uwięzić Piotra. Stało się to w święto Przaśników. 4Aresztował go i wtrącił do więzienia. Kazał go strzec czterem czwórkom żołnierzy. Po święcie Paschy zamierzał go wydać ludowi. 5Pilnowano więc Piotra w więzieniu, a Kościół nieustannie modlił się za niego do Boga.
UWOLNIENIE PIOTRA
6 Następnego dnia Herod chciał go wydać. W nocy Piotr, skuty podwójnymi kajdanami, spał między dwoma żołnierzami. Strażnicy pilnowali także bramy. 7 Wtedy zjawił się anioł Pański i w celi rozbłysło światło. Anioł trącił w bok Piotra, obudził go i powiedział: „Wstawaj szybko!”. I opadły mu z rąk kajdany. 8 Anioł powiedział: „Ubierz się i nałóż sandały”. I zrobił tak. Wtedy anioł rozkazał: „Narzuć na siebie płaszcz i chodź za mną!”. 9 A on poszedł za nim. Wciąż nie wiedział, że to, co czyni anioł, dzieje się naprawdę, bo wydawało mu się jednak, że śni. 10 Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy prowadzącej do miasta, a ona sama otworzyła się przed nimi. Wyszli na zewnątrz i przeszli jedną ulicę. Wtedy anioł zniknął. 11 Piotr oprzytomniał i powiedział: „Teraz wiem, że Pan rzeczywiście posłał anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, co zamierzali Żydzi”.
12 Po chwili zastanowienia poszedł do domu Marii, matki Jana, zwanego Markiem. A zebrało się tam wielu ludzi na modlitwę. 13 Gdy zapukał do drzwi w bramie, usłyszała to służąca Rode. 14 Poznała Piotra po głosie i tak się ucieszyła, że zapomniała otworzyć bramę, tylko pobiegła powiedzieć, że Piotr stoi przed bramą. 15 „Oszalałaś!” – powiedzieli. Ale ona upierała się przy swoim: „To tylko jego anioł” – mówili. 16 A Piotr tymczasem nie przestawał pukać. Kiedy wreszcie otworzyli, zdumieli się na jego widok. 17 On dał znak ręką, aby zamilkli, i opowiedział, jak to Pan wyprowadził go z więzienia. „Powiedzcie o tym – dodał – Jakubowi i innym braciom”. A sam udał się gdzie indziej.
18 Gdy nastał dzień, powstało wielkie zamieszanie wśród żołnierzy z powodu tego, co się stało z Piotrem. 19 Herod kazał go szukać, ale go nie znaleziono. Przesłuchał więc strażników i kazał ich zabić. Potem udał się z Judei do Cezarei i tam się zatrzymał.
ŚMIERĆ HERODA AGRYPPY I
20 Gniewał się też bardzo na mieszkańców Tyru i Sydonu, lecz oni wysłali do niego wspólne poselstwo. Zjednali sobie przychylność królewskiego urzędnika Blasta i prosili o pokój, ponieważ sprowadzali żywność z ziem królewskich. 21 W wyznaczonym dniu Herod włożył szaty królewskie, usiadł na tronie i przemówił do nich. 22 A lud wykrzykiwał: „To bóg do nas mówi, a nie człowiek!”. 23 W tym samym momencie anioł Pański poraził go za to, że nie oddał czci Bogu. Zjedzony przez robaki, umarła.
24 A słowo Boże rozszerzało się coraz bardziej. 25 Gdy Barnaba i Szaweł wypełnili swoje zadanie, powrócili z Jeruzalem, zabierając ze sobą Jana zwanego Markiem.
PIERWSZA WYPRAWA MISYJNA BARNABY I SZAWŁA
WYBÓR BARNABY I SZAWŁA
13 1 W Kościele antiocheńskim działali następujący prorocy i nauczyciele: Barnaba, Szymon, zwany Czarnym, Lucjusz Cyrenejczyk, Manaen, który wychowywał się razem z tetrarchą Herodem, i Szaweł. 2Gdy odprawiali nabożeństwo ku czci Pana i pościli, Duch Święty rozkazał: „Wyznaczcie Mi Barnabę i Szawła do pracy, do której ich powołałem”. 3Wtedy po poście i modlitwie nałożyli na nich ręce i wyprawili ich.
BARNABA I SZAWEŁ NA CYPRZE
4 A oni wysłani przez Ducha Świętego udali się do Seleucji. Stąd odpłynęli statkiem na Cypr. 5 Przybyli do Salaminy i głosili słowo Boże w synagogach żydowskich. Pomagał im Jan. 6 Potem przeszli całą wyspę aż do Pafos. Tam spotkali maga Bar-Jezusa, który był fałszywym prorokiem żydowskim. 7 Należał on do najbliższego otoczenia prokonsula rzymskiego Sergiusza Pawła, człowieka roztropnego. Zarządca wezwał do siebie Barnabę i Szawła, gdyż chciał posłuchać słowa Bożego. 8 Wystąpił wtedy przeciw nim Elimas, czyli Mag – bo tak tłumaczy się jego imię. Usiłował odwieść zarządcę od wiary. 9 Ale Szaweł, zwany też Pawłem, napełniony Duchem Świętym zmierzył go wzrokiem 10 i zawołał: „Podstępny oszuście! Potomku diabła! Nieprzyjacielu wszelkiej sprawiedliwości! Kiedy przestaniesz wreszcie wykrzywiać proste drogi Pana? 11 Właśnie teraz dotknie cię ręka Pańska i stracisz wzrok. Przez pewien czas nie będziesz widział słońca”. I natychmiast stał się niewidomy, ogarnęły go ciemności. Po omacku szukał kogoś, kto by go poprowadził za rękę. 12 Widział to wszystko prokonsul i uwierzył. Był pełen podziwu dla nauki Pańskiej.
PAWEŁ NAUCZA W AZJI MNIEJSZEJ
13 Paweł i jego towarzysze odpłynęli z Pafos i przybyli do Perge w Pamfilii. Jan jednak odłączył się od nich i powrócił do Jerozolimy. 14 Oni zaś wyruszyli z Perge i udali się do Antiochii Pizydyjskiej. W szabat weszli do synagogi i usiedli. 15 Po odczytaniu tekstu Prawa i Proroków, przełożeni synagogi poprosili ich: „Bracia! Jeśli chcecie skierować jakieś krzepiące słowa do ludzi, przemówcie!”. 16 Wtedy wstał Paweł i dając znak ręką, powiedział: „Izraelici i wy wszyscy, którzy boicie się Boga, posłuchajcie! 17Bóg narodu izraelskiego wybrał naszych przodków. On wywyższył lud w czasie jego pobytu w Egipcie i objawił swoją moc, wyprowadzając go stamtąd. 18 Przez około czterdzieści lat okazywał im cierpliwość na pustyni. 19 Potem wyniszczył siedem narodów kananejskich, oddając im w dziedzictwo ich ziemię. 20 Wszystko to trwało około czterystu pięćdziesięciu lat. A potem dawał im sędziów, aż do proroka Samuela. 21 Gdy zażądali króla, Bóg dał im Saula, syna Kisz, z plemienia Beniamina. Rządził on czterdzieści lat. 22 Kiedy go jednak odrzucił, uczynił królem Dawida. O nim to powiedział: Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka według mojego upodobania, który doskonale wypełni moją wolę. 23 Zgodnie z obietnicą, jednego z jego potomków Bóg uczynił Zbawicielem Izraela. Jest nim Jezus. 24 Przed Jego przyjściem Jan głosił całemu Izraelowi chrzest nawrócenia. 25 Gdy Jan wypełnił swoją misję, powiedział: «Nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Lecz oto za mną idzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach».
26 Bracia! Potomkowie Abrahama oraz wy wszyscy, którzy boicie się Boga! To właśnie nam została przekazana nauka o tym zbawieniu. 27 Bo ani mieszkańcy Jeruzalem, ani ich zwierzchnicy Go nie rozpoznali. Wydali na Niego wyrok i tym samym wypełnili słowa Proroków, odczytywane w każdy szabat. 28 Chociaż nie znaleźli żadnego powodu, aby Go skazać na śmierć, to jednak domagali się od Piłata, aby Go stracił. 29 Gdy wykonali wszystko, co o Nim napisano, zdjęli Go z drzewa i złożyli w grobie. 30 Ale Bóg wskrzesił Go z martwych. 31 On ukazywał się przez wiele dni tym, którzy przyszli z Nim z Galilei do Jeruzalem, a teraz są Jego świadkami wobec ludzi. 32 My właśnie głosimy wam Ewangelię, obiecaną naszym przodkom. 33 Bóg ją wypełnił wobec nas – ich potomków. Wskrzesił Jezusa, jak jest napisane w psalmie drugim:
Ty jesteś moim Synem,
Ja Ciebie dziś zrodziłem.
34 Zapowiedział także, że Go wskrzesi z martwych, aby na zawsze uchronić Go od rozkładu w grobie:
Wypełnię wobec was wiarygodne obietnice łaskawości dane Dawidowi.
35 Ten zaś w innym miejscu mówi:
Nie dopuścisz, aby Twój święty uległ rozkładowi w grobie.
36 Dawid wypełnił w swoich czasach Boży plan, ale jednak umarł. Uległ rozkładowi, tak jak jego przodkowie. 37 Ale ten, kogo Bóg wskrzesił, nie uległ rozpadowi. 38 Bracia! Uświadomcie więc sobie, że głosimy wam dokonane przez Niego odpuszczenie grzechów, których nie mogło usprawiedliwić Prawo Mojżeszowe. 39 Każdy, kto wierzy, otrzymuje usprawiedliwienie. 40 Strzeżcie się więc, aby nie spełniły się na was słowa Proroków:
41 Patrzcie, szydercy, zdumiejcie się i przepadnijcie, bo w waszych czasach dokonuję dzieła, w które nie uwierzycie, choćby wam o nim opowiadano”.
42 Kiedy wychodzili, proszono ich, aby w następny szabat znów mówili o tym samym. 43 Kiedy zgromadzeni rozeszli się, wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie. A oni zachęcali ich do wytrwania w łasce Bożej.
44 W następny szabat zebrali się prawie wszyscy mieszkańcy miasta, aby słuchać słowa Pańskiego. 45 Kiedy Żydzi zobaczyli te tłumy, ogarnęła ich zazdrość. Dlatego, złorzecząc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. 46 Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli stanowczo: „Słowo Boże powinno być głoszone najpierw wam. Ale skoro je odrzucacie, sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego. Dlatego zwracamy się do pogan. 47 Tak bowiem polecił nam Pan:
Ustanowiłem cię światłością narodów,
aby przez ciebie zbawienie dotarło aż po krańce ziemi”.
48 Kiedy poganie to usłyszeli, ucieszyli się i dziękowali Panu za Jego słowo. Uwierzyli zaś wszyscy, których Bóg powołał do życia wiecznego.
49 Odtąd słowo Pańskie rozszerzało się po całej tej krainie. 50 A Żydzi podburzyli pobożne i wpływowe kobiety oraz znaczniejszych obywateli w mieście. Wzniecili nienawiść przeciw Pawłowi i Barnabie i wyrzucili ich poza swoje granice. 51 Oni strząsnęli proch z nóg i udali się do Ikonium. 52 A uczniów przepełniała radość i Duch Święty.
PAWEŁ I BARNABA W IKONIUM
14 1W Ikonium zdarzyło się coś podobnego. Weszli do synagogi i przemawiali tak, że uwierzyło bardzo wielu Żydów i pogan. 2Ale ci Żydzi, którzy nie dali się im przekonać, podburzyli i wrogo nastawili pogan do braci. 3Mimo to pozostali tam dosyć długo. Odważnie nauczali o Panu, który potwierdzał słowo swojej łaski, sprawiając, że przez ich ręce działy się znaki i cuda. 4Doszło jednak do rozłamu wśród mieszkańców miasta: Jedni stanęli po stronie Żydów, inni po stronie apostołów.
5 Gdy dowiedzieli się, że poganie i Żydzi wraz ze swymi zwierzchnikami chcą ich znieważyć i ukamienować, 6 uciekli do miast Likaonii: Listry i Derbe, oraz w tamte okolice. 7 Tam też głosili Ewangelię.
DZIAŁALNOŚĆ APOSTOŁÓW W LISTRZE
8 Mieszkał w Listrze pewien człowiek o bezwładnych nogach. Był kaleką od urodzenia i nigdy dotąd nie chodził. 9 Słuchał on przemawiającego Pawła. Apostoł popatrzył na niego uważnie i uznał, że ma on wiarę, dzięki której może być uzdrowiony. 10 Dlatego zawołał: „Stań prosto na nogach!”. A on zerwał się natychmiast i zaczął chodzić. 11 Kiedy ludzie zobaczyli, czego Paweł dokonał, wołali po likaońsku: „Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas!”. 12 I nazwali Barnabę Zeusem, a Pawła Hermesem, ponieważ on był głównym mówcą. 13 A kapłan Zeusa z podmiejskiej świątyni przyprowadził woły i przyniósł wieńce przed bramę. Chciał wraz z tłumem złożyć na ich cześć ofiarę. 14 Gdy usłyszeli to apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli swe szaty. Wpadli w tłum głośno krzycząc: 15 „Ludzie! Co wy robicie? Jesteśmy tylko ludźmi i podobnie jak wy podlegamy cierpieniom. Głosimy wam Ewangelię, abyście odwrócili się od bezużytecznych bożków, a zwrócili się do Boga żywego. To On stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich istnieje. 16 Kiedyś zezwalał, aby wszyscy ludzie chodzili własnymi drogami. 17 Jednakże nieustannie objawiał się przez dobro, które czynił: z nieba zsyłał deszcz i dawał zbiory we właściwym czasie; udzielał wam pokarmu i napełniał radością wasze serca”. 18 Tymi słowami z trudem przekonali tłum, aby nie składał im ofiary.
19 Tymczasem nadeszli Żydzi z Antiochii i Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła, i przekonani, że nie żyje, wywlekli go za miasto. 20 Gdy go otoczyli uczniowie, on wstał. Wrócił do miasta, a następnego dnia wraz z Barnabą udał się do Derbe.
POWRÓT DO ANTIOCHII SYRYJSKIEJ
21 Głosili Ewangelię w tym mieście i pozyskali wielu uczniów. Potem wrócili do Listry, Ikonium i Antiochii. 22 Wszędzie utwierdzali uczniów i zachęcali do wytrwania w wierze. Tłumaczyli, że trzeba znieść wiele utrapień, by wejść do królestwa Bożego. 23 W każdym Kościele przez nałożenie rąk ustanawiali starszych. Najpierw modlili się i pościli, a potem polecali ich Panu, w którego uwierzyli.
24 Następnie przeszli przez Pizydię i dotarli do Pamfilii. 25 Nauczali w Perge i zeszli do Attalii. 26 Stamtąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską Bożą zostali wyznaczeni do dzieła, które wypełnili. 27 Kiedy tam powrócili, zebrali się wszyscy członkowie Kościoła. A oni opowiedzieli im, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak poganom otworzył drzwi wiary. 28 Dosyć długo pozostali tam wśród uczniów.
TAK ZWANY SOBÓR JEROZOLIMSKI
SPÓR O ZACHOWANIE PRAWA MOJŻESZOWEGO
15 1Przybyli pewni ludzie z Judei i przekonywali braci: „Nie będziecie zbawieni, jeżeli nie poddacie się obrzezaniu, zgodnie z nakazami Mojżesza”. 2I tak doszło do kłótni i ostrych dyskusji między nimi a Pawłem i Barnabą. Postanowiono więc, że Paweł i Barnaba oraz kilku innych uda się w tej sprawie do apostołów i starszych w Jeruzalem. 3Wysłani przez Kościół szli przez Fenicję i Samarię. Opowiadali o nawracaniu się pogan, sprawiając tym wielką radość wszystkim braciom.
4 Kiedy przybyli do Jeruzalem, zostali przyjęci przez Kościół, apostołów i starszych. Opowiedzieli o wszystkim, czego Bóg przez nich dokonał. 5 Lecz pewni członkowie stronnictwa faryzeuszów, którzy przyjęli wiarę, uznali, że należy obrzezać nawróconych pogan i zobowiązać ich do zachowania Prawa Mojżesza. 6 Dlatego zebrali się apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę.
MOWA PIOTRA
7 Po długiej dyskusji wystąpił Piotr i powiedział: „Bracia! Wiecie, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli. 8Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, udzielając im Ducha Świętego, tak samo jak nam. 9 Nie wprowadził więc żadnej różnicy między nami i nimi. Wiarą oczyścił ich serca. 10 Dlaczego więc teraz wy występujecie przeciw Bogu i chcecie nałożyć na uczniów ciężar, którego ani nasi przodkowie, ani my sami nie mogliśmy udźwignąć? 11 Wierzymy, że dzięki łasce Pana Jezusa będziemy zbawieni, tak samo jak oni”. 12 Zamilkli wszyscy, a potem słuchali Barnaby i Pawła, którzy opowiadali o znakach i cudach, jakich Bóg dokonał przez nich wśród pogan.
MOWA JAKUBA
13 Gdy oni przestali mówić, zabrał głos Jakub. „Bracia! Posłuchajcie mnie! 14 Szymon opowiedział, jak najpierw sam Bóg wybrał sobie ludzi spośród pogan. 15 Zgadzają się z tym słowa Proroków, którzy powiedzieli:
16 A potem powrócę i podniosę upadły namiot Dawida, podźwignę jego ruiny i go odbuduję.
17Wtedy i inni ludzie będą szukać Pana, wszystkie narody, gdyż są one moją własnością. Tak mówi Pan, który spełnia wszystko,
18 – znane jest to od wieków.
19 Dlatego uważam, że nie należy czynić trudności poganom zwracającym się do Boga, 20 ale trzeba im napisać, aby się powstrzymali od spożywania pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od nierządu, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt i od krwi. 21 A co do Prawa Mojżesza, to od najdawniejszych czasów w każdym mieście jest ono czytane w synagogach i wyjaśniane co szabat”.
POSTANOWIENIE APOSTOŁÓW
22 Apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać spośród siebie ludzi i posłać ich z Pawłem i Barnabą do Antiochii. Wybrali mężczyzn cieszących się szacunkiem wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa. 23 Posłali przez nich następujący list: „Apostołowie i starsi bracia pozdrawiają braci pogańskiego pochodzenia w Antiochii, Syrii i Cylicji. 24 Dowiedzieliśmy się, że niektórzy spośród nas przybyli do was i wywołali zamęt oraz niepokój między wami. Nie działali oni z naszego polecenia. 25 Jednomyślnie postanowiliśmy wybrać ludzi i wysłać ich do was razem z drogimi nam Barnabą i Pawłem. 26 Są to ludzie, którzy poświęcili całe życie dla imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa. 27 Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy potwierdzą wam ustnie to samo. 28 Duch Święty i my postanowiliśmy nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz rzeczy koniecznych: 29 Powstrzymajcie się od pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od krwi, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt oraz od nierządu. Jeżeli będziecie unikać tego wszystkiego, dobrze uczynicie. Bądźcie zdrowi!”.
30 Wysłańcy przybyli do Antiochii i zwołali zgromadzenie, na którym przekazali list. 31 Gdy go przeczytano, jego pokrzepiająca treść ucieszyła wszystkich. 32 Juda i Sylas byli także prorokami. Dlatego często pocieszali i umacniali braci. 33 Pozostali tam jakiś czas. Potem bracia ich pożegnali i przekazali przez nich życzenie pokoju dla tych, którzy ich wysłali. [34] 35 A Paweł i Barnaba zostali w Antiochii. Razem z wielu innymi nauczali tam i głosili słowo Pańskie.
DRUGA WYPRAWA MISYJNA PAWŁA
ROZSTANIE PAWŁA I BARNABY
36 Po pewnym czasie Paweł powiedział do Barnaby: „Wybierzmy się znów w drogę i odwiedźmy braci w tych miastach, gdzie głosiliśmy słowo Pańskie. Zobaczmy, jak się mają”. 37 Barnaba chciał również zabrać Jana zwanego Markiem. 38 Jednak Paweł się nie zgodził. Nie chciał zabierać kogoś, kto ich zostawił w Pamfilii i przestał z nimi pracować. 39 Z tego powodu doszło między nimi do ostrej kłótni, tak że się rozstali. Wtedy Barnaba wziął ze sobą Marka i popłynął na Cypr. 40 Paweł natomiast dobrał sobie do pomocy Sylasa i wyruszył w drogę. A bracia powierzyli go łaskawości Pana. 41 Przechodził przez Syrię i Cylicję, umacniając Kościoły.
POWOŁANIE TYMOTEUSZA
16 1Przybył też do Derbe, a następnie do Listry. Mieszkał tam pewien uczeń imieniem Tymoteusz. Jego matką była Żydówka, która przyjęła wiarę, a ojcem Grek. 2Bracia w Listrze i Ikonium dawali o nim dobre świadectwo. 3Paweł chciał go zabrać ze sobą, dlatego obrzezał go ze względu na Żydów, którzy mieszkali na tym terenie. Wszyscy bowiem wiedzieli, że jego ojciec jest Grekiem. 4W miastach, przez które przechodzili, nakazywali przestrzegać postanowień apostołów i starszych w Jerozolimie. 5A Kościoły umacniały się w wierze i z każdym dniem rosła ich liczba.
GŁOSZENIE EWANGELII W AZJI MNIEJSZEJ
6 Poszli potem do Frygii i Galacji, bo Duch Święty zakazał im nauczać w Azji. 7 Przyszli w okolice Myzji i zamierzali udać się do Bitynii. Ale znowu nie pozwolił im na to Duch Jezusa. 8 Przeszli więc Myzję i dotarli do Troady. 9 Wtedy Paweł miał w nocy widzenie. Jakiś Macedończyk stał przed nim i prosił go: „Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!”. 10 Po tym widzeniu staraliśmy się natychmiast wyruszyć do Macedonii. Byliśmy bowiem przekonani, że Bóg nas wzywa, by tam głosić Ewangelię.
PRZEPRAWA DO MACEDONII
11 Wypłynęliśmy z Troady i udaliśmy się od razu do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu. 12 Stamtąd poszliśmy do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii i kolonii rzymskiej. Spędziliśmy tam kilka dni. 13 W szabat wyszliśmy za miasto nad rzekę. Sądziliśmy, że jest to miejsce modlitwy. Usiedliśmy i rozmawialiśmy z kobietami, które się tam zebrały. 14 Przysłuchiwała się nam też Lidia, pobożna kobieta z Tiatyry. Handlowała ona purpurą. Pan sprawił, że uważnie słuchała słów Pawła. 15 Wraz z całym swoim domem przyjęła chrzest. Wtedy też poprosiła: „Jeżeli uznajecie mnie za wierzącą Panu, przyjdźcie i zamieszkajcie w moim domu”. I wymogła to na nas.
PAWEŁ W WIĘZIENIU W FILIPPI
16 Gdy szliśmy potem na modlitwę, zabiegła nam drogę pewna służąca. Był w niej duch wróżenia. Dzięki temu przynosiła duży dochód swoim panom. 17 Biegła ona za Pawłem i krzyczała: „Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i mówią wam o drodze zbawienia”. 18 Powtarzała to samo przez kilka dni. W końcu Paweł nie mógł już tego znieść i powiedział do ducha: „W imię Jezusa Chrystusa rozkazuję ci, żebyś z niej wyszedł!”. A on natychmiast ją opuścił. 19 Gdy jej panowie zorientowali się, że utracili źródło dochodów, pojmali Pawła i Sylasa i zawlekli ich na rynek przed władzę. 20 Zaprowadzili ich do dowódców straży i oskarżyli: „Ci ludzie wywołują niepokój w naszym mieście. Są Żydami 21 i głoszą obyczaje, których nam jako Rzymianom nie wolno przyjąć ani według nich postępować”. 22 I cały tłum wystąpił przeciw nim. A dowódcy kazali zedrzeć z nich szaty i wychłostać. 23 Po wymierzeniu wielu razów, wtrącono ich do więzienia. Strażnikowi zaś wydano rozkaz, aby ich dobrze pilnował. 24 A on zgodnie z rozkazem zamknął ich w wewnętrznym lochu i zakuł im nogi w dyby.
CUDOWNE UWOLNIENIE Z WIĘZIENIA
25 Około północy Paweł i Sylas jeszcze się modlili i śpiewali Bogu. A inni więźniowie przysłuchiwali się. 26 Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, zadrżały fundamenty więzienia, wszystkie bramy się otwarły i ze wszystkich opadły kajdany. 27 Zbudził się również strażnik i zobaczył otwarte bramy więzienia. Dlatego wyciągnął miecz i chciał się zabić. Myślał bowiem, że więźniowie pouciekali. 28 Lecz Paweł zawołał głośno: „Nie rób sobie nic złego! Jesteśmy tutaj wszyscy!”. 29 Wtedy strażnik zażądał światła, wbiegł do środka, i drżąc, upadł do nóg Pawła i Sylasa. 30 Potem wyprowadził ich na zewnątrz i zapytał: „Panowie, co mam uczynić, aby się zbawić!”. 31 „Uwierz w Pana Jezusa – odpowiedzieli – a zbawisz się ty i twoja rodzina”. 32 Potem jemu oraz wszystkim jego domownikom opowiedzieli naukę Pana. 33 W nocy, jeszcze o tej samej godzinie zabrał ich z sobą i obmył im rany. Zaraz też przyjął chrzest razem z rodziną. 34 Wprowadził ich do swego domu i nakarmił ich. Cieszył się razem z domownikami, że uwierzył Bogu.
35 Następnego dnia dowódcy przysłali urzędników z rozkazem, żeby zwolnił tych ludzi. 36 Strażnik powiadomił o tym Pawła. „Dowódcy – powiedział – nakazali mi, żebym was wypuścił z więzienia. Wyjdźcie więc teraz i spokojnie odejdźcie”. 37 Lecz Paweł odpowiedział: „Publicznie i bez procesu sądowego wychłostali nas, obywateli rzymskich. Wtrącili nas także do więzienia. A teraz potajemnie chcą się nas pozbyć? O, nie! Niech przyjdą tu i sami nas wyprowadzą!”. 38 Urzędnicy powtórzyli te słowa dowódcom. Wtedy ci przerazili się, słysząc, że to są Rzymianie. 39 Przyszli więc i przeprosili ich. Potem wyprowadzili ich z więzienia i błagali, żeby jak najszybciej opuścili miasto. 40 Oni zaś wyszli z więzienia i wstąpili do domu Lidii. Zobaczyli się z braćmi i dodali im otuchy. Potem wyruszyli w dalszą drogę.
PAWEŁ I SYLAS W TESALONICE
17 1Przeszli przez Amfipolis i Apolonię i dotarli do Tesaloniki, gdzie znajdowała się synagoga żydowska. 2Zgodnie ze swoim zwyczajem Paweł poszedł tam i przez trzy szabaty wyjaśniał im Pisma. 3Tłumaczył i przekonywał, że Chrystus musiał wiele wycierpieć i zmartwychwstać. „Tym Chrystusem jest Jezus, o którym wam mówię”. 4Niektórzy z nich dali się przekonać i przyłączyli się do Pawła i Sylasa. Podobnie uczyniło także wielu Greków i niemało wpływowych kobiet. 5Wtedy zawistni Żydzi, dobierając sobie ulicznych awanturników, wywołali w mieście niepokoje i zbiegowisko. Przyszli pod dom Jazona, szukając ich, żeby ich wydać tłumowi. 6Nie znaleźli ich jednak, więc pochwycili Jazona i kilku braci i przyprowadzili do władz miejskich. „Ci ludzie – krzyczeli – podburzyli cały świat, a teraz przyszli do nas! 7Jazon udzielił im schronienia. Tymczasem oni występują przeciw zarządzeniom cesarza, mówiąc, że jest inny król – Jezus”. 8W ten sposób zdołali podburzyć tłum i władze miejskie. 9Ale Jazon oraz inni poręczyli za nich. Dlatego ich uwolniono.
PAWEŁ I SYLAS W BEREI
10 Jeszcze tej nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei. Kiedy tam przybyli, znów weszli do synagogi. 11 Tamtejsi Żydzi byli bardziej otwarci niż Tesaloniczanie. Bardzo życzliwie przyjęli słowo Boże i szukali dla niego potwierdzenia w Pismach, które codziennie rozważali. 12 Dzięki temu wielu z nich uwierzyło: zarówno spośród wpływowych kobiet greckich, jak i mężczyzn. 13 Jednak Żydzi z Tesaloniki dowiedzieli się, że również w Berei Paweł głosi słowo Boże. Przybyli tam i podburzając tłum, wywołali zamieszki. 14 Wtedy bracia natychmiast wysłali Pawła, aby uciekał w kierunku morza. A Sylas i Tymoteusz pozostali na miejscu. 15 Ci zaś, którzy towarzyszyli Pawłowi, odprowadzili go aż do Aten. Wrócili potem z poleceniem dla Sylasa i Tymoteusza, aby jak najprędzej do niego dołączyli.
PAWEŁ W ATENACH
16 Paweł czekał na nich w Atenach. Oburzał go widok miasta pełnego pogańskich bożków. 17 Dyskutował wiele w synagodze z Żydami i z tymi, którzy bali się Boga, jak również z tymi, których codziennie spotykał na rynku. 18 Niektórzy z filozofów epikurejskich i stoickich spierali się z nim. A inni pytali: „Co ma nam do powiedzenia ten nowinkarz?”. A jeszcze inni mówili: „Zdaje się, że chce nam przedstawić jakichś nowych bogów”. Głosił im bowiem Ewangelię o Jezusie i zmartwychwstaniu. 19 Zabrali go więc i zaprowadzili na Areopag, a tam go zapytali: „Czy możemy się dowiedzieć, co to za nowa nauka, którą głosisz? 20 Słyszymy bowiem jakieś dziwne rzeczy i dlatego chcemy się dowiedzieć, o co właściwie chodzi”. 21 Wszyscy bowiem Ateńczycy i mieszkający tam cudzoziemcy spędzają czas jedynie na słuchaniu i omawianiu najnowszych wiadomości.
22 Paweł stanął pośrodku Areopagu i powiedział: „Ateńczycy! Widzę, że jesteście nadzwyczaj religijni. 23 Kiedy się bowiem przechadzałem, oglądając wasze świątynie, natrafiłem też na ołtarz z napisem: «Nieznanemu Bogu». Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. 24 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co jest na nim, jest władcą nieba i ziemi. Dlatego nie mieszka w świątyniach zbudowanych przez ludzi. 25 Nie oczekuje żadnej posługi od człowieka, jak gdyby czegoś potrzebował, gdyż On sam każdemu daje życie, tchnienie i wszystko. 26 Z jednego człowieka wyprowadził wszystkich ludzi i dał im na zamieszkanie całą ziemię. Wyznaczył im czasy i granice przebywania na ziemi. 27 Uczynił tak dlatego, aby Go szukali i mogli Go znaleźć choćby po omacku, bo rzeczywiście jest On niedaleko od każdego z nas. 28 W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. «Jesteśmy z Jego rodu» – jak to powiedzieli niektórzy wasi poeci. 29 Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że jest On podobny do rzeźby ze złota, srebra czy kamienia, wykonanej na miarę artystycznych zdolności i wyobraźni człowieka. 30 Nie zważając na dotychczasową niewiedzę, Bóg wzywa teraz ludzi, aby wszyscy i wszędzie się nawrócili. 31 Wyznaczył dzień sprawiedliwego sądu dla całego świata. Dokona go przez Człowieka, którego powołał i uwierzytelnił wobec wszystkich, gdy Go wskrzesił z martwych”.
32 Kiedy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni zaczęli drwić, a inni mówili: „Posłuchamy cię kiedy indziej”. 33 Wtedy Paweł ich opuścił. 34 Jednak niektórzy ludzie przyłączyli się do niego i uwierzyli. Byli wśród nich Dionizy Areopagita, kobieta imieniem Damaris i inni.
PAWEŁ W KORYNCIE
18 1Potem opuścił Ateny i przyszedł do Koryntu. 2Spotkał tam Żyda pochodzącego z Pontu, imieniem Akwila, który razem z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii. Klaudiusz nakazał bowiem opuścić Rzym wszystkim Żydom. Przyszedł do nich, 3a ponieważ miał ten sam zawód, dlatego zamieszkał i pracował u nich. Zajmowali się wyrobem namiotów. 4A w każdy szabat przemawiał w synagodze i starał się przekonać zarówno Żydów, jak i Greków.
5 Potem przybyli z Macedonii Sylas i Tymoteusz. Od tego czasu Paweł zajął się wyłącznie nauczaniem i udowadniał Żydom, że Jezus jest Chrystusem. 6 Oni jednak wciąż odrzucali jego naukę i znieważali go. Otrząsając więc swoje szaty, powiedział: „Sami ściągniecie na siebie zgubę. Ja nie ponoszę za to winy. A od tej chwili pójdę do pogan”. 7 Odszedł stamtąd i udał się do domu Tycjusza Justusa, który czcił Boga. Jego dom sąsiadował z synagogą. 8 Przełożony synagogi Kryspus uwierzył Panu, wraz ze wszystkimi swoimi domownikami. Wielu też Koryntian, którzy słuchali Pawła, uwierzyło i przyjęło chrzest.
9 Pewnej nocy Pan objawił się Pawłowi i powiedział: „Nie bój się! Przemawiaj, a nie milcz! 10 Bo Ja jestem z tobą i nikt cię nie skrzywdzi! W tym mieście jest bowiem wielu ludzi, którzy należą do Mnie”. 11 Pozostał tam rok i sześć miesięcy i głosił im słowo Boże.
PRZED SĄDEM GALLIONA
12 W tym czasie rzymskim prokonsulem w Achai był Gallio. Żydzi zmówili się przeciw Pawłowi i przywiedli go przed sąd. 13 „Ten człowiek – mówili – namawia ludzi, by oddawali cześć Bogu niezgodnie z Prawem”. 14 A gdy Paweł chciał już przemówić, Gallio powiedział: „Żydzi! Gdyby ta sprawa dotyczyła przestępstwa albo haniebnego oszustwa, na pewno bym was wysłuchał. 15 Skoro jednak spór dotyczy słów, nazw i waszego Prawa, rozstrzygnijcie to między sobą! Nie chcę być sędzią w tej sprawie”. 16 I wypędził ich z sądu. 17 A wszyscy rzucili się na przewodniczącego synagogi, Sostenesa, i bili go przed sądem. Lecz Gallio nie zwracał na to uwagi.
POWRÓT DO ANTIOCHII
18 Paweł pozostał tam jeszcze przez dłuższy czas. Potem pożegnał się z braćmi i odpłynął do Syrii. Razem z nim wyruszyli także Pryscylla i Akwila. Przed wyjazdem w Kenchrach ostrzygł sobie głowę, ponieważ złożył taki ślub. 19 Kiedy przybyli do Efezu, odłączył się od nich. Poszedł do synagogi i przemawiał do Żydów. 20 Oni prosili go, aby pozostał z nimi dłużej, ale się nie zgodził. 21 Na pożegnanie powiedział: „Jeżeli Bóg zechce, wrócę jeszcze do was!”. I odpłynął z Efezu. 22 Gdy przybył do Cezarei, wyruszył zaraz w drogę do Jerozolimy. Odwiedził tamtejszy Kościół, a potem udał się do Antiochii.
TRZECIA WYPRAWA MISYJNA PAWŁA
DZIAŁALNOŚĆ APOLLOSA W EFEZIE I KORYNCIE
23 Pozostał tam przez pewien czas, a potem wyruszył w podróż. Przemierzając Galację i Frygię, umacniał tam wszystkich uczniów.
24 A do Efezu przybył Apollos, pewien Żyd pochodzący z Aleksandrii. Był on człowiekiem wykształconym i biegłym w Pismach. 25 Znał również drogę Pana. Przemawiał z wielkim zapałem i wiernie przekazywał naukę o Jezusie, chociaż znał tylko chrzest Jana. 26 Odważnie przemawiał też w synagodze. Gdy usłyszeli go Pryscylla i Akwila, zaprosili do siebie i dokładniej objaśnili mu drogę Bożą.
27 Kiedy zamierzał wyruszyć do Achai, bracia napisali list polecający do tamtejszych uczniów. Prosili w nim, aby go życzliwie przyjęto. Gdy tam przybył, pomagał tym, którzy uwierzyli dzięki łasce. 28 Śmiało zbijał twierdzenia Żydów i w oparciu o Pisma publicznie dowodził, że Jezus rzeczywiście jest Chrystusem.
EFEZJANIE OTRZYMUJĄ DUCHA
19 1Kiedy Apollos przebywał w Koryncie, Paweł przeszedł przez górzyste tereny i dotarł do Efezu, gdzie spotkał pewnych uczniów. 2Zapytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, kiedy uwierzyliście?”. Oni odpowiedzieli: „Nawet nie słyszeliśmy o Duchu Świętym”. 3Zapytał: „Jaki więc chrzest przyjęliście?”. A oni odpowiedzieli: „Chrzest Janowy”. 4Wtedy Paweł wyjaśnił: „Jan udzielał chrztu nawrócenia. Mówił do ludzi, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to znaczy w Jezusa”. 5Gdy oni to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. 6Wtedy Paweł nałożył na nich ręce, a oni otrzymali Ducha Świętego. Zaczęli mówić językami i prorokować. 7A było tych mężczyzn około dwunastu.
8 Potem przez trzy miesiące przychodził do synagogi, gdzie przemawiał i przekonywał o królestwie Bożym. 9 Niektórzy jednak trwali w uporze i przeciwstawiali się mu, publicznie szydząc z tej drogi. Odłączył się więc od nich, odsunął od nich uczniów i dalej nauczał, przemawiając codziennie w szkole Tyrannosa. 10 Trwało to aż dwa lata. Dzięki temu wszyscy mieszkańcy Azji, zarówno Żydzi, jak i Grecy, mogli usłyszeć słowo Pana.
CUDOWNE WYDARZENIA
11 Za pośrednictwem Pawła Bóg czynił też niezwykłe cuda. 12 Nawet jego chusty i przepaski kładziono na chorych, a oni odzyskiwali zdrowie i opuszczały ich złe duchy. 13 Także wędrowni Żydzi, zajmujący się wypędzaniem złych duchów, usiłowali wzywać imienia Pana Jezusa. Mówili: „Zaklinam was w imię Jezusa, którego głosi Paweł”. 14 Podobnie postępowało siedmiu synów żydowskiego najwyższego kapłana Skewasa. 15 A zły duch odpowiedział im: „Znam Jezusa i wiem, kim jest Paweł! A wy coście za jedni?”. 16 Wtedy rzucił się na nich ten opętany człowiek i pobił ich tak dotkliwie, że obdarci i pokaleczeni uciekli z tego domu. 17 Dowiedzieli się o tym wszyscy Żydzi i Grecy mieszkający w Efezie. Padł strach na nich wszystkich i wysławiano imię Pana Jezusa. 18 Wielu z tych, którzy uwierzyli, przychodziło, aby publicznie wyznać i ujawnić swoje czyny. 19 Wielu też, uprawiających magię, przynosiło księgi i paliło je w obecności wszystkich. Ich wartość oszacowano na około pięćdziesiąt tysięcy srebrnych drachm. 20 Tak to mocą Pana słowo rozszerzało się i utwierdzało.
ROZRUCHY W EFEZIE
21 Po tych wydarzeniach Paweł postanowił iść do Jerozolimy przez Macedonię i Achaję. „A skoro już tam przybędę – powiedział – muszę jeszcze zobaczyć Rzym”. 22 Wysłał do Macedonii dwóch swoich współpracowników, Tymoteusza i Erasta, a sam pozostał jeszcze przez jakiś czas w Azji.
23 W tym czasie doszło do poważnych zamieszek z powodu drogi Pańskiej. 24 Pewien złotnik, Demetriusz, który wykonywał srebrne kopie świątyni Artemidy, zapewniał rzemieślnikom niemały zarobek. 25 Zebrał ich razem z innymi rzemieślnikami i powiedział: „Ludzie! Wiecie dobrze, jakie zyski mamy z tego rzemiosła. 26 Zdajecie sobie sprawę, że Paweł nie tylko w Efezie, lecz w całej prawie Azji przekonał i zjednał sobie wielu ludzi. Wmówił im, że nie są bogami ci, których uczyniły ludzkie ręce. 27 Zagraża to nie tylko naszemu rzemiosłu, ale przede wszystkim świątyni wielkiej bogini Artemidy. Ta, która jest tak bardzo czczona w całej Azji i na całym świecie, straci swoją powagę i swoje znaczenie”. 28 Gdy to usłyszeli, wpadli w wielki gniew i krzyczeli: „Wielka Artemida Efeska!”. 29 Zawrzało w całym mieście. Tłum pojmał Gajusa i Arystarcha z Macedonii, towarzyszy Pawła, i ruszył do teatru.
30 Paweł chciał wyjść do tłumu, ale uczniowie mu nie pozwolili. 31 Nawet niektórzy życzliwi mu urzędnicy ostrzegli go, aby nie szedł do teatru. 32 A zgromadzenie było bardzo burzliwe, gdyż przekrzykiwano się nawzajem. Większość ludzi nie wiedziała nawet, po co przyszła. 33 Wtedy z tłumu wywołano Aleksandra, którego Żydzi wyznaczyli spośród siebie. On dał znak ręką, że chce przemówić. 34 Gdy się jednak zorientowali, że jest Żydem, prawie przez dwie godziny wszyscy razem krzyczeli: „Wielka Artemida Efeska!”. 35 Dopiero sekretarzowi udało się uspokoić tłum. „Efezjanie – powiedział – czy istnieje taki człowiek, który by nie wiedział, że Efez jest strażnikiem świątyni wielkiej Artemidy i jej posągu, który spadł z nieba? 36 Nikt nie może temu zaprzeczyć. Uspokójcie się więc i nie działajcie nierozważnie. 37 Przyprowadziliście tutaj ludzi, którzy ani nie obrabowali, ani nie znieważyli naszej bogini. 38 Jeżeli Demetriusz i współpracujący z nim rzemieślnicy mają sprawę przeciw komuś, niech wniosą skargę. Na placu są przecież urzędnicy. Niech tam oskarżają jedni drugich. 39 A jeśli żądacie czegoś więcej, należy rozstrzygnąć to na prawomocnym zgromadzeniu. 40 W przeciwnym razie możemy być oskarżeni o to, że dzisiaj spowodowaliśmy rozruchy. Nie ma bowiem żadnego powodu, który by usprawiedliwiał to zbiegowisko”. Gdy to powiedział, rozwiązał zgromadzenie.
WYPRAWA PAWŁA DO MACEDONII I GRECJI
20 1Gdy zapanował spokój, Paweł wezwał do siebie uczniów. Dodał im odwagi, pożegnał się z nimi, a potem wyruszył w podróż do Macedonii. 2Przechodząc przez tamte tereny, do wszystkich kierował słowa otuchy. Dotarł wreszcie do Grecji. 3Po trzymiesięcznym pobycie zamierzał odpłynąć statkiem do Syrii. Dowiedział się jednak, że Żydzi znów przygotowali spisek na jego życie. Dlatego postanowił wrócić przez Macedonię. 4Razem z nim wyruszyli: z Berei Sopater, syn Pyrrusa, z Tesaloniki Arystarch i Sekundus, z Derbe Gajus i Tymoteusz, a z Azji Tychik i Trofim. 5Oni poszli pierwsi i czekali na nas w Troadzie. 6My natomiast zaraz po święcie Przaśników odpłynęliśmy z Filippi. Po pięciu dniach przybyliśmy do Troady i tam zatrzymaliśmy się na tydzień.
OSTATNIA WIZYTA PAWŁA W TROADZIE
7 Pierwszego dnia po szabacie zebraliśmy się na wspólne łamanie chleba. Paweł zamierzał odjechać następnego dnia i dlatego przedłużył swoje nauczanie aż do północy. 8 W sali na piętrze, gdzie byliśmy zebrani, paliło się wiele lamp. 9 Na oknie siedział chłopiec o imieniu Eutych, który zmęczony głęboko zasnął. W czasie długiej mowy Pawła zmorzony snem spadł z trzeciego piętra. Kiedy go podniesiono, był martwy. 10 Paweł zszedł więc na dół, pochylił się nad nim i biorąc go w ramiona, powiedział: „Nie martwcie się, on żyje!”. 11 Kiedy wrócił na górę, łamał i spożywał chleb, a potem rozmawiał z nimi jeszcze długo, aż do świtu. Dopiero wtedy się z nimi rozstał. 12 Chłopca zaś odprowadzono całkiem zdrowego, co wszystkich bardzo ucieszyło.
PODRÓŻ Z TROADY DO MILETU
13 My natomiast wsiedliśmy wcześniej na statek i odpłynęliśmy do Assos. Stamtąd mieliśmy zabrać Pawła, bo postanowił iść tam pieszo. 14 Kiedy więc spotkał się z nami w Assos, zabraliśmy go na statek i razem dotarliśmy do Mityleny. 15 Odpłynęliśmy stamtąd i już następnego dnia znaleźliśmy się w pobliżu wyspy Chios. Nazajutrz dopłynęliśmy do Samos, a dzień później do Miletu. 16 Paweł postanowił ominąć Efez, aby zbyt długo nie zatrzymywać się w Azji. Spieszył się bowiem, aby jeśli to tylko możliwe, przybyć do Jerozolimy na święto Pięćdziesiątnicy.
POŻEGNANIE Z EFEZJANAMI
17 Z Miletu skierował posłańców do Efezu, aby wezwać do siebie starszych Kościoła. 18 Kiedy przybyli do niego, powiedział: „Dobrze wiecie o tym, jak żyłem wśród was od pierwszego dnia pobytu w Azji. 19 Służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń zgotowanych mi podstępnie przez Żydów. 20 Nie zaniedbywałem niczego, co mogło się okazać dla was użyteczne. Przemawiałem i nauczałem was zarówno publicznie, jak i po domach. 21 Wzywałem zarówno Żydów, jak i pogan, aby się nawrócili do Boga i uwierzyli w naszego Pana Jezusa. 22 A teraz przynaglany przez Ducha udaję się do Jeruzalem. Nie wiem, co mnie tam spotka. 23 Duch Święty zapewnia mnie jedynie w każdym mieście, że czeka mnie nowe uwięzienie i cierpienia. 24 Lecz ja nie przywiązuję się zbytnio do życia, chcę jedynie do końca wypełnić powierzoną mi przez Pana Jezusa misję i zadanie głoszenia Ewangelii o łasce Bożej.
25 Teraz już wiem, że wy wszyscy, wśród których przebywałem, mówiąc o królestwie, więcej mnie nie zobaczycie. 26 Dlatego teraz oświadczam wam, że odtąd nie biorę odpowiedzialności za nikogo. 27 Oznajmiłem wam bowiem zbawczy plan Boży, nie ukrywając niczego. 28 Troszczcie się o siebie i o całą owczarnię, w której Duch Święty ustanowił was biskupami. Bądźcie pasterzami Kościoła Bożego, odkupionego Jego własną krwią. 29 Wiem, że po moim odejściu zjawią się wśród was drapieżne wilki i nie oszczędzą owczarni. 30 Nawet pośród was pojawią się ludzie, którzy zaczną głosić kłamstwa, aby pociągnąć za sobą uczniów. 31 Dlatego miejcie się na baczności i pamiętajcie, że przez trzy lata, dniem i nocą, nie przestawałem ze łzami napominać was wszystkich. 32 Teraz polecam was Bogu i Jego słowu łaski. Ono może was umocnić i udzielić wam dóbr przeznaczonych dla wszystkich świętych. 33 Nigdy nie pragnąłem niczyjego srebra, złota ani ubrania. 34 Sami wiecie, że własnymi rękami zarabiałem na utrzymanie moje i moich towarzyszy. 35 Ciągle dawałem wam przykład, że trzeba stale się trudzić, by wspierać słabych, pamiętając o nauce Pana Jezusa, który powiedział: «Szczęście polega bardziej na dawaniu niż na braniu»”.
36 Kiedy to powiedział, ukląkł i modlił się razem ze wszystkimi. 37 A wszyscy zaczęli głośno płakać. Rzucali się Pawłowi na szyję i całowali go. 38 Najbardziej zasmuciły ich słowa, że go już więcej nie zobaczą.
Potem odprowadzili go na statek.
KONIEC DZIAŁALNOŚCI PAWŁA I UWIĘZIENIE
PAWEŁ UDAJE SIĘ DO JEROZOLIMY
21 1Kiedy się rozstaliśmy, odpłynęliśmy stamtąd i najpierw dotarliśmy do Kos, następnego dnia do Rodos, a potem do Patary. 2Tam znaleźliśmy statek, który płynął do Fenicji. Wsiedliśmy na niego i odpłynęliśmy. 3Ujrzeliśmy z bliska Cypr. Opłynęliśmy go od strony południowej i skierowaliśmy się ku Syrii. Zatrzymaliśmy się w Tyrze, gdzie wyładowywano towar. 4Odszukaliśmy tam uczniów i pozostaliśmy u nich przez siedem dni. A oni pod wpływem Ducha Świętego odradzali Pawłowi podróż do Jerozolimy. 5Jednak po upływie tych kilku dni opuściliśmy ich. Wszyscy razem z żonami i dziećmi odprowadzili nas aż za miasto. Uklękliśmy tam na brzegu morza i modliliśmy się. 6Pożegnaliśmy się i wsiedliśmy na statek. A oni wrócili do siebie. 7My tymczasem odpłynęliśmy z Tyru i przybyliśmy do Ptolemaidy. Przywitaliśmy się tam z braćmi i zatrzymaliśmy się u nich jeden dzień. 8Następnego dnia poszliśmy pieszo do Cezarei. Weszliśmy do domu ewangelisty Filipa, jednego z Siedmiu, i zamieszkaliśmy u niego. 9Miał cztery córki, dziewice, które posiadały dar prorokowania. 10Już dłuższy czas tam mieszkaliśmy, gdy przybył z Judei pewien prorok Agabo. 11Podczas wizyty wziął pas Pawła, którym związał sobie nogi i ręce. „To mówi Duch Święty – powiedział. – Tak Żydzi zwiążą w Jeruzalem właściciela tego pasa i oddadzą go w ręce pogan”. 12Gdy to usłyszeliśmy, wraz z miejscowymi braćmi prosiliśmy Pawła, aby nie szedł do Jeruzalem. 13Ale on zapytał: „Czemu płaczecie i rozdzieracie mi serce? Jestem gotów, aby dla imienia Pana Jezusa pójść do więzienia w Jeruzalem, a nawet umrzeć”. 14Nie mogliśmy go jednak przekonać i ustąpiliśmy. Powiedzieliśmy tylko: „Niech się dzieje wola Pana!”. 15Potem przygotowaliśmy się do podróży i wyruszyliśmy do Jerozolimy. 16Poszli z nami niektórzy uczniowie z Cezarei. Zaprowadzili nas do Mnazona z Cypru, który już od dawna był uczniem, a on gościnnie nas przyjął.
ODWIEDZINY U JAKUBA
17 Kiedy przybyliśmy do Jerozolimy, bracia przyjęli nas z radością. 18 Następnego dnia Paweł razem z nami poszedł do Jakuba, u którego zebrali się też wszyscy starsi. 19 Przywitał ich i szczegółowo opowiedział, czego Bóg dokonał dzięki jego pracy wśród pogan. 20 Kiedy o tym usłyszeli, wielbili Boga, a jemu powiedzieli: „Posłuchaj, bracie! Wiele tysięcy Żydów uwierzyło, a jednak gorliwie przestrzegają Prawa. 21 Tymczasem słyszeli, że Żydów żyjących wśród pogan wzywasz do odstąpienia od Mojżesza. Twierdzisz, że nie muszą obrzezywać synów ani zachowywać zwyczajów. 22 Co robić? Z pewnością dowiedzą się, że tu jesteś! 23 Posłuchaj więc naszej rady! Jest wśród nas czterech mężczyzn, którzy złożyli ślub. 24 Razem z nimi poddaj się oczyszczeniu i pokryj za nich koszty, aby mogli ostrzyc sobie głowy. Wtedy wszyscy zrozumieją, że ty także przestrzegasz Prawa, a oskarżenia przeciw tobie są niesłuszne. 25 Poganom zaś, którzy uwierzyli, rozesłaliśmy na piśmie zalecenie, aby się powstrzymywali od spożywania pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od krwi, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt i od nierządu”.
26 Wtedy Paweł wziął ze sobą tych mężczyzn. Następnego dnia razem z nimi poddał się oczyszczeniu. Wszedł do świątyni, aby ogłosić, że dni oczyszczenia się wypełniły i że za każdego z nich zostanie złożona ofiara.
UWIĘZIENIE PAWŁA
27 Po siedmiu dniach Żydzi z Azji zauważyli go w świątyni. Natychmiast podburzyli tłum i rzucili się na niego. 28 „Izraelici! – krzyczeli – Chodźcie na pomoc! Ten człowiek naucza wszędzie i wszystkich przeciwko narodowi, Prawu i temu miejscu. Nawet pogan wprowadził do świątyni i zbezcześcił to święte miejsce”. 29 Widzieli go bowiem przedtem w mieście razem z Trofimem z Efezu i byli przekonani, że Paweł także jego wprowadził do świątyni. 30 Wzburzenie ogarnęło całe miasto. Zbiegło się wielu ludzi. Pochwycili Pawła i wywlekli za świątynię. Natychmiast zamknęli bramy 31 i zamierzali go zabić. Tymczasem do dowódcy garnizonu doszła wiadomość, że w całym Jeruzalem wybuchły rozruchy. 32 Natychmiast wziął z sobą żołnierzy i setników, a następnie zbiegł do nich na dół. Gdy oni zobaczyli dowódcę i żołnierzy, przestali bić Pawła. 33 Wtedy dowódca podszedł do niego, rozkazał go zatrzymać i zakuć w podwójne kajdany. Dopytywał się też, kim jest i co uczynił. 34 Z tłumu dochodziły najróżniejsze okrzyki. Z powodu tej wrzawy nie mógł się więc dowiedzieć niczego pewnego i dlatego kazał zaprowadzić go do koszar. 35 Kiedy doszli do schodów, żołnierze musieli go nieść, ponieważ tłum gwałtownie napierał. 36 Mnóstwo ludzi tłoczyło się za nimi, krzycząc: „Zabij go!”.
37 Tuż przed wejściem do koszar Paweł poprosił dowódcę: „Czy mogę przemówić?”. On zapytał: „To ty mówisz po grecku? 38 Jesteś może tym Egipcjaninem, który przed kilku dniami wywołał rozruchy i wyprowadził na pustynię cztery tysiące buntowników?”. 39 Paweł odpowiedział: „Jestem Żydem i obywatelem Tarsu, znacznego miasta w Cylicji. Proszę cię! Pozwól mi przemówić do ludzi!”. 40 Kiedy dowódca się zgodził, Paweł stanął na schodach i dał ludziom znak ręką. Gdy zapanowała prawie zupełna cisza, przemówił po hebrajsku:
ŚWIADECTWO PAWŁA O NAWRÓCENIU
22 1 „Bracia i ojcowie! Posłuchajcie mojej obrony!”. 2 Kiedy usłyszeli, że mówi w języku hebrajskim, zupełnie się uciszyli. A on mówił: 3 „Jestem Żydem i urodziłem się w Tarsie w Cylicji. Jednak wychowałem się w tym mieście i tutaj u Gamaliela zdobyłem staranne wykształcenie w ojczystym Prawie. Byłem tak gorliwy w służbie Bożej, jak wy dzisiaj. 4 Bezlitośnie prześladowałem tę drogę, ścigając i wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety. 5 Najwyższy kapłan i cała starszyzna mogą to poświadczyć. Od nich też otrzymałem listy polecające do naszych rodaków i udałem się do Damaszku. Zamierzałem także tam uwięzionych przyprowadzić do Jeruzalem, aby ich ukarać.
6 W czasie drogi w pobliżu Damaszku, około południa, nagle poraziło mnie z nieba światło. 7 Upadłem na ziemię i usłyszałem słowa: «Szawle, Szawle! Dlaczego Mnie prześladujesz?». 8 «Kim jesteś, Panie?» – zapytałem. Usłyszałem wtedy: «Ja jestem Jezus z Nazaretu, którego ty prześladujesz!». 9 Moi towarzysze widzieli światło, ale nie słyszeli głosu, mówiącego do mnie. 10 «Co mam czynić, Panie?» – zapytałem. A Pan powiedział: «Wstań! Idź do Damaszku, a tam ci powiedzą wszystko, co Bóg zamierzył wobec ciebie». 11 Od blasku tego światła straciłem wzrok i moi towarzysze musieli mnie prowadzić do Damaszku za ręce.
12 Tam Ananiasz, człowiek pobożny i żyjący zgodnie z Prawem, o którym tamtejsi Żydzi dawali dobre świadectwo, 13 przyszedł do mnie i powiedział: «Szawle, bracie! Przejrzyj!». Natychmiast odzyskałem wzrok i zobaczyłem go. 14 A on rzekł: «Bóg naszych przodków już dawno cię wybrał, abyś poznał Jego wolę, abyś zobaczył Sprawiedliwego i usłyszał Jego głos. 15 Odtąd będziesz Jego świadkiem wobec wszystkich ludzi, mówiąc o tym, co zobaczyłeś i usłyszałeś. 16 Dlaczego jeszcze się wahasz? Wstań i przyjmij chrzest! Wezwij Jego imię, aby oczyścić się z grzechów».
17 Potem wróciłem do Jeruzalem. Kiedy modliłem się w świątyni, wpadłem w uniesienie 18 i zobaczyłem Go. Powiedział: «Pospiesz się i prędko opuść Jeruzalem, bo tu nie przyjmą twojego świadectwa o Mnie». 19 «Panie! – odpowiedziałem. – Ale oni dobrze wiedzą, że to właśnie ja więziłem i biłem w synagogach tych, którzy w Ciebie uwierzyli. 20 A kiedy zabijano Twojego świadka Szczepana, byłem tam. Uważałem to za słuszne i pilnowałem płaszczy zabójców». 21 Lecz Pan mi powiedział: «Idź, bo poślę cię daleko, do pogan»”.
PAWEŁ OBYWATELEM RZYMSKIM
22 Aż dotąd słuchali go uważnie, lecz teraz zaczęli krzyczeć: „Precz z nim! Nie godzi się, aby taki żył na ziemi!”. 23 Krzycząc, zrzucali z siebie płaszcze i ciskali piaskiem w górę. 24 Wtedy dowódca kazał go odprowadzić do koszar, a następnie polecił go wychłostać, aby wymusić zeznanie. Chciał się bowiem dowiedzieć, dlaczego z taką wrogością krzyczeli przeciwko niemu. 25 Gdy go wiązano rzemieniami, Paweł odezwał się do setnika: „Czy obywatela rzymskiego, który nie został osądzony, wolno wam biczować?”. 26 Kiedy setnik to usłyszał, podszedł do dowódcy i zapytał: „Co zamierzasz zrobić? Ten człowiek jest przecież Rzymianinem”. 27 Wtedy dowódca zbliżył się i zapytał: „Powiedz mi, jesteś Rzymianinem?”. „Tak!” – odpowiedział. 28 Wówczas rzekł dowódca: „Ja wiele zapłaciłem, by uzyskać to obywatelstwo”. „A ja posiadam je od urodzenia” – odpowiedział Paweł. 29 Wtedy natychmiast odeszli od niego ci, którzy mieli go przesłuchiwać. A dowódca przestraszył się, gdy zrozumiał, że kazał związać Rzymianina.
PRZED WYSOKĄ RADĄ
30 Następnego dnia rozkazał zebrać się wyższym kapłanom i całej Wysokiej Radzie. Wówczas polecił rozwiązać i zaprowadzić przed nich Pawła. Chciał bowiem wiedzieć dokładnie, o co go Żydzi oskarżają.
23 1Paweł zaś uważnie spojrzał na Wysoką Radę i powiedział: „Bracia! Aż do dnia dzisiejszego służyłem Bogu z czystym sumieniem”. 2Wtedy najwyższy kapłan Ananiasz kazał tym, którzy stali blisko, uderzyć go w twarz. 3„Uderzy cię Bóg, ściano pobielana! – powiedział do niego Paweł. – Sądzisz mnie według Prawa, ale każesz mnie bić niezgodnie z Prawem”. 4Ci, którzy tam stali, powiedzieli do niego: „Obrażasz najwyższego kapłana Bożego!”. 5A on odpowiedział: „Nie wiedziałem, bracia, że jest najwyższym kapłanem. Pismo mówi bowiem: O przywódcy swego ludu nie będziesz źle mówił”.
6 Paweł wiedząc, że część Wysokiej Rady stanowili saduceusze, a resztę faryzeusze zawołał przed Wysoką Radą: „Bracia! Sam jestem faryzeuszem i potomkiem faryzeuszów. Sądzą mnie zaś z powodu nadziei i zmartwychwstania umarłych”. 7 Słowa te wywołały spór między faryzeuszami i saduceuszami. I doszło między nimi do rozłamu. 8 Saduceusze bowiem twierdzą, że nie ma ani zmartwychwstania, ani anioła i ducha. Natomiast faryzeusze uznają jedno i drugie. 9 Zrobiła się wielka wrzawa. Niektórzy nauczyciele Pisma ze stronnictwa faryzeuszów zaciekle protestowali, wołając: „Ten człowiek jest niewinny. Może rzeczywiście przemówił do niego anioł lub jakiś duch?”. 10 Kiedy spór się zaostrzył, dowódca, obawiając się, by nie rozszarpano Pawła, rozkazał żołnierzom wkroczyć między nich i wyprowadzić go do koszar. 11 Następnej nocy ukazał mu się Pan i powiedział: „Odwagi! Trzeba, abyś i w Rzymie zaświadczył o Mnie, tak jak uczyniłeś to w Jeruzalem”.
SPISEK PRZECIW PAWŁOWI
12 Następnego dnia Żydzi uknuli spisek i złożyli przysięgę, że nic nie wezmą do ust, dopóki nie zabiją Pawła. 13 Spiskowców było ponad czterdziestu. 14 Poszli do wyższych kapłanów oraz starszyzny i oświadczyli: „Złożyliśmy przysięgę, że niczego do ust nie weźmiemy, dopóki nie zabijemy Pawła. 15 Razem z Wysoką Radą nakłońcie dowódcę, żeby kazał go wam przyprowadzić. Powiedzcie, że chcecie dokładnie zbadać jego sprawę. A my postaramy się go zabić, zanim jeszcze tutaj dojdzie”.
16 Jednak siostrzeniec Pawła dowiedział się o spisku. Przyszedł więc do koszar i powiadomił o tym Pawła. 17 Wtedy Paweł przywołał jednego z setników i powiedział: „Zaprowadź tego młodzieńca do dowódcy, bo chce go o czymś powiadomić”. 18 On zabrał go ze sobą i zaprowadził do dowódcy, mówiąc: „Więzień Paweł przywołał mnie i poprosił, abym przyprowadził do ciebie tego młodzieńca, bo chce ci coś powiedzieć”. 19 Dowódca odprowadził go na bok i zapytał: „Co masz mi do powiedzenia?”. 20 A on powiedział: „Żydzi postanowili nakłonić cię, żebyś jutro kazał doprowadzić Pawła przed Wysoką Radę rzekomo w celu dokładniejszego zbadania jego sprawy. 21 Nie wierz im, bo ponad czterdziestu mężczyzn złożyło przysięgę, że niczego nie wezmą do ust, dopóki go nie zabiją. Są już gotowi i czekają jedynie na twoją decyzję”. 22 Wówczas dowódca odprawił młodzieńca: „Nie mów tylko nikomu – upomniał go – że mnie o tym powiadomiłeś”.
PAWEŁ PRZED NAMIESTNIKIEM FELIKSEM
23 Następnie wezwał dwóch setników i rozkazał im: „Przygotujcie dwustu żołnierzy i siedemdziesięciu jeźdźców oraz dwustu oszczepników. O trzeciej godzinie nocy bądźcie gotowi do wymarszu do Cezarei. 24 Przygotujcie także zwierzęta, aby wsadzić na nie Pawła i bezpiecznie go dowieźć do namiestnika Feliksa”. 25 Napisał też list o następującej treści: 26 „Klaudiusz Lizjasz pozdrawia dostojnego namiestnika Feliksa! 27 Żydzi napadli na tego człowieka i zamierzali go zabić. Nadbiegłem jednak z żołnierzami i wyrwałem go z ich rąk. Dowiedziałem się, że jest Rzymianinem. 28 Chcąc się dowiedzieć, co mu zarzucają, kazałem go zaprowadzić przed ich Wysoką Radę. 29 Stwierdziłem, że oskarżają go w związku z przepisami ich Prawa, on zaś nie popełnił żadnego przestępstwa zasługującego na śmierć lub uwięzienie. 30 A kiedy mi doniesiono o przygotowywanym spisku przeciw temu człowiekowi, natychmiast wysłałem go do ciebie. Nakazałem także oskarżycielom, aby tobie osobiście przedstawili skargę”.
31 Zgodnie z otrzymanym rozkazem żołnierze zabrali Pawła i jeszcze tej nocy doprowadzili do Antipatris. 32 Następnego dnia jeźdźcy wyruszyli z nim w dalszą drogę, a reszta powróciła do koszar. 33 Kiedy przybyli do Cezarei, oddali list namiestnikowi i przekazali mu Pawła. 34 Po przeczytaniu listu zapytał go, z jakiej pochodzi prowincji. Kiedy usłyszał, że z Cylicji, 35 oświadczył: „Przesłucham cię, gdy przybędą tu twoi oskarżyciele”. I rozkazał go pilnować w pałacu Heroda.
SKARGA ŻYDÓW NA PAWŁA
24 1Po upływie pięciu dni przybył najwyższy kapłan Ananiasz wraz z kilkoma starszymi oraz retorem Tertullosem. Wnieśli oni przed namiestnika skargę na Pawła. 2Kiedy go przyprowadzono, Tertullos wystąpił z oskarżeniem: „Dzięki tobie cieszymy się pełnym pokojem. Twoje rządy są wyrazem troski o dobro tego narodu. 3Zawsze i wszędzie jesteśmy ci za to wdzięczni, Najdostojniejszy Feliksie! 4Nie chcę zabierać ci zbyt wiele czasu. Proszę jedynie, abyś zechciał życzliwie przez chwilę nas posłuchać. 5Stwierdziliśmy, że ten człowiek jest zarazą i wywołuje niepokój wśród wszystkich Żydów na całym świecie, bo jest przywódcą sekty nazarejczyków. 6Usiłował nawet zbezcześcić świątynię. Dlatego go pojmaliśmy. [7] 8 Jeśli zechcesz go przesłuchać, przekonasz się, że nasze oskarżenia są słuszne”. 9Żydzi jednomyślnie potwierdzili, że tak się rzeczy mają.
10 A gdy namiestnik skinął na Pawła, on powiedział: „Wiem, że od wielu już lat rozstrzygasz sprawy sądowe tego narodu. Dlatego z zaufaniem przystępuję do swojej obrony. 11 Możesz sprawdzić, że nie więcej jak dwanaście dni temu przybyłem do Jeruzalem, aby się pokłonić Bogu. 12 Nikt nie może mi zarzucić, że występowałem przeciw komuś w świątyni, albo że wywoływałem rozruchy w synagogach lub w mieście. 13 Nie mogą więc dowieść tego, o co mnie oskarżają. 14 Przyznaję jednak, że służę Bogu naszych przodków zgodnie z drogą, którą oni nazywają sektą. Wierzę w to wszystko, co jest napisane w Prawie i u Proroków. 15 Mam też w Bogu nadzieję, tak jak i oni, że kiedyś zmartwychwstaną wszyscy ludzie, zarówno dobrzy, jak i źli. 16 Dlatego staram się mieć zawsze czyste sumienie wobec Boga i ludzi. 17 Po wielu latach przybyłem, aby mojemu narodowi przynieść jałmużny i aby złożyć ofiary. 18 Wtedy właśnie, gdy uczestniczyłem w ceremonii oczyszczenia, spotkali mnie oni w świątyni. Nie było zaś wtedy przy mnie żadnego zbiegowiska ani zamieszania. 19 Było tam natomiast kilku Żydów z Azji i to oni powinni stanąć przed tobą, aby mnie oskarżyć, jeśli mają coś przeciwko mnie. 20 Albo niech ci ludzie powiedzą, jakiego przestępstwa dopatrzyli się we mnie, gdy postawiono mnie przed Wysoką Radą. 21 Chyba tylko tego, że krzyknąłem wtedy: «To z powodu zmartwychwstania umarłych jestem dzisiaj tutaj sądzony!»”.
22 Feliks odroczył sprawę, ponieważ był dokładnie obeznany z tym, co dotyczy tej drogi. „Kiedy przybędzie dowódca Lizjasz – powiedział – wtedy rozstrzygnę waszą sprawę”. 23 Potem rozkazał setnikowi, aby pilnował Pawła. Kazał go jednak traktować łagodnie i nie przeszkadzać żadnemu z jego bliskich przychodzić mu z pomocą.
PAWEŁ PRZED FELIKSEM I DRUZYLLĄ
24 Po kilku dniach przyszedł tam Feliks wraz z żoną Druzyllą, która była Żydówką. Kazał wezwać Pawła, aby posłuchać jego nauki o wierze w Chrystusa Jezusa. 25 A on mówił o uczciwym życiu, opanowaniu siebie i o przyszłym sądzie. Wówczas Feliks zaniepokoił się i powiedział: „Na razie wystarczy! Posłucham cię innym razem, gdy będę miał czas!”. 26 Liczył, że Paweł da mu jakieś pieniądze, dlatego dosyć często wzywał go na rozmowę. 27 Po dwóch latach urząd Feliksa przejął Porcjusz Festus. Feliks, chcąc jednak okazać Żydom życzliwość, pozostawił Pawła w więzieniu.
APELACJA PAWŁA DO CESARZA
25 1Trzy dni po objęciu urzędu namiestnika Festus udał się z Cezarei do Jerozolimy. 2Tam wyżsi kapłani i najbardziej wpływowi Żydzi wnieśli przed niego skargę na Pawła. Usilnie 3nalegali, aby im okazał przychylność i nakazał sprowadzić go do Jeruzalem. Przygotowali bowiem zasadzkę i zamierzali zabić go w drodze. 4Lecz Festus odparł, że Paweł jest dobrze strzeżony w Cezarei i że on zamierza tam wkrótce powrócić. 5„Niech więc wasi pełnomocnicy jadą ze mną – powiedział – i przedstawią oskarżenie, jeśli popełnił jakieś przestępstwo”.
6 Spędził wśród nich nie więcej niż osiem czy dziesięć dni, a potem powrócił do Cezarei. Zaraz następnego dnia zasiadł na ławie sędziowskiej i polecił, aby przyprowadzono Pawła. 7 Kiedy ten przyszedł, natychmiast otoczyli go Żydzi z Jerozolimy i zaczęli mu stawiać poważne zarzuty. Nie byli jednak w stanie ich udowodnić. 8 Paweł bronił się: „Nie popełniłem żadnego przestępstwa ani względem Prawa żydowskiego, ani przeciwko świątyni, ani też przeciwko cesarzowi”. 9 Jednak Festus, chcąc przypodobać się Żydom, zapytał Pawła: „Czy może chcesz jechać do Jerozolimy, abym cię tam osądził w związku z tą sprawą?”. 10 Wtedy Paweł powiedział: „Podlegam sądowi cesarza i to przed nim należy mnie sądzić. Natomiast w niczym nie zawiniłem wobec Żydów, o czym sam wiesz doskonale. 11 Jeśli popełniłem przestępstwo zasługujące na śmierć, gotów jestem ponieść karę śmierci. Ale jeżeli oskarżenie jest bezpodstawne, to nikt nie może mnie wydać w ich ręce. Odwołuję się do cesarza!”. 12 Wtedy Festus porozumiał się z doradcami i powiedział: „Skoro odwołałeś się do cesarza, przed cesarzem staniesz!”.
PRZED HERODEM AGRYPPĄ II I BERENIKE
13 Kilka dni później do Cezarei przybył król Agryppa i Berenike, aby powitać Festusa. 14 Zatrzymali się tam na pewien czas. Wtedy Festus przedstawił królowi sprawę Pawła. „Feliks pozostawił w więzieniu tego człowieka – powiedział. – 15 Kiedy byłem w Jerozolimie, wyżsi kapłani i starszyzna żydowska wnieśli na niego skargę i domagali się, abym wydał wyrok skazujący. 16 Lecz odpowiedziałem im, że Rzymianie nie mają zwyczaju skazywać człowieka, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli. Musi mieć bowiem możliwość obrony przed zarzutami. 17 Gdy przybyli do mnie, zaraz następnego dnia rozpocząłem proces. Rozkazałem dowódcy przyprowadzić tego człowieka. 18 Oskarżyciele nie przedstawili jednak żadnego zarzutu, który mógłbym uznać. 19 Wiedli z nim tylko jakiś spór na tematy związane z ich religią i z jakimś Jezusem. On już wprawdzie umarł, ale Paweł zapewniał, że żyje. 20 Nie wiedząc, jak rozstrzygnąć ten spór, zapytałem go, czy chciałby udać się do Jerozolimy i być tam w tej sprawie sądzony. 21 Wtedy Paweł złożył odwołanie, żądając, abym go pozostawił w więzieniu, dopóki cesarz nie rozpatrzy jego sprawy. Rozkazałem go więc pilnować, dopóki go nie odeślę do cesarza”. 22 Wtedy Agryppa powiedział do Festusa: „Ja też chciałbym posłuchać tego człowieka!”. A on odrzekł: „Usłyszysz go jutro”.
23 Następnego dnia Agryppa i Berenike uroczyście wkroczyli do sali przesłuchań. Wraz z nimi przybyli dowódcy wojskowi i najznamienitsi obywatele miasta. Festus rozkazał przyprowadzić Pawła 24 i przemówił: „Królu Agryppo i wszyscy tu obecni! Zarówno w Jerozolimie, jak i tutaj wielu Żydów wniosło do mnie oskarżenie przeciw temu oto człowiekowi. Domagali się, abym skazał go na śmierć. 25 Stwierdziłem jednak, że nie popełnił on żadnego przestępstwa zasługującego na śmierć. Ale on odwołał się do Najdostojniejszego. Postanowiłem więc go odesłać. 26 Nie mogę jednak napisać o nim cesarzowi nic pewnego i dlatego postawiłem go przed wami, a zwłaszcza przed tobą, królu Agryppo! Może po twoim przesłuchaniu będę miał co napisać. 27 Jest bowiem rzeczą nierozsądną posyłać więźnia bez wyraźnego określenia stawianych mu zarzutów”.
PRZEMÓWIENIE PAWŁA PRZED AGRYPPĄ I BERENIKE
26 1Agryppa powiedział do Pawła: „Możesz teraz przemówić we własnej obronie!”. Wtedy Paweł dał znak ręką i rozpoczął obronę. 2„Królu Agryppo! Żydzi wysunęli przeciwko mnie oskarżenia. Jestem jednak szczęśliwy, że mogę dziś bronić się przed tobą. 3Ty bowiem doskonale znasz wszystkie zwyczaje oraz sporne sprawy żydowskie. Proszę cię więc, abyś mnie łaskawie wysłuchał.
4 Wszyscy Żydzi znają dobrze historię mojego życia. Od młodości przebywałem wśród rodaków w Jerozolimie. 5 Znają mnie oni od dawna. Gdyby zechcieli, mogliby zaświadczyć, że jako faryzeusz żyłem według zasad najsurowszego stronnictwa naszej religii. 6 A teraz stoję przed sądem, z powodu nadziei płynącej z obietnicy, którą Bóg dał naszym przodkom. 7 Jej wypełnienia spodziewa się dwanaście naszych plemion, gorliwie służąc Bogu dniem i nocą. Królu! Z powodu tej nadziei oskarżają mnie Żydzi! 8 Dlaczego uważacie za nieprawdopodobne to, że Bóg wskrzesza umarłych? 9 Ja również byłem kiedyś przekonany, że należy wszelkimi sposobami walczyć z imieniem Jezusa Nazarejczyka. 10 To właśnie czyniłem w Jerozolimie. Otrzymałem specjalne uprawnienia od wyższych kapłanów i wielu świętych wtrąciłem do więzienia. Opowiadałem się za tym, aby ich skazywać na śmierć. 11 Karałem ich często po wszystkich synagogach, aby ich zmusić do wyrzeczenia się wiary. Tak bardzo ich nienawidziłem, że prześladowałem ich nawet w obcych miastach.
DRUGIE ŚWIADECTWO PAWŁA O NAWRÓCENIU
12 Po to też wyruszyłem do Damaszku, mając specjalne upoważnienie od wyższych kapłanów. 13 Podczas tej podróży, w samo południe zobaczyłem, królu, światło z nieba jaśniejsze od słońca. Olśniło ono mnie i moich towarzyszy. 14 Gdy wszyscy upadliśmy na ziemię, usłyszałem głos, mówiący do mnie po hebrajsku: «Szawle, Szawle! Dlaczego Mnie prześladujesz? Trudno ci wierzgać przeciwko ościeniowi». 15 Wówczas zapytałem: «Kim jesteś, Panie?». A Pan odpowiedział: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. 16 Podnieś się jednak i stań na nogi! Ukazałem ci się po to, aby cię uczynić sługą i świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co jeszcze ci objawię. 17 Wyrwę cię spośród tego narodu i pogan. Do nich cię posyłam, 18 abyś otworzył im oczy, odwrócił ich od ciemności ku światłu, od władzy szatana do Boga. Aby przez wiarę we Mnie otrzymali odpuszczenie grzechów i dziedzictwo ze świętymi».
PRACA MISYJNA PAWŁA
19 Królu Agryppo! Temu objawieniu z nieba nie mogłem się sprzeciwić! 20 Dlatego przemawiałem najpierw do mieszkańców Damaszku, potem – Jerozolimy i całej ziemi żydowskiej, i wreszcie do pogan. Wzywałem ich, aby się nawrócili, skierowali do Boga i spełniali uczynki wynikające z nawrócenia. 21 Z tego to powodu Żydzi pochwycili mnie w świątyni i usiłowali zabić. 22 Jednak dzięki opiece Bożej żyję do dnia dzisiejszego i stoję tutaj, aby wobec wszystkich dać świadectwo. Nic więcej nie głoszę jak tylko to, co zapowiadali Prorocy i Mojżesz: 23 że Chrystus będzie cierpiał i jako pierwszy zmartwychwstanie oraz stanie się światłem zarówno dla naszego narodu, jak i dla pogan”.
WEZWANIE AGRYPPY DO WIARY
24 Gdy Paweł wygłaszał jeszcze swą mowę obrończą, Festus głośno zawołał: „Jesteś szalony, Pawle! Nadmiar wiedzy doprowadził cię do szaleństwa”. 25 A Paweł odpowiedział: „Nie jestem szalony, dostojny Festusie, głoszę słowa prawdziwe i przemyślane. 26 Król Agryppa wie o tym wszystkim i dlatego śmiało mówię do niego. Jestem przekonany, że nic z tych spraw nie uszło jego uwagi. Nie działo się to przecież w ukryciu. 27 Królu Agryppo, czy wierzysz Prorokom? Wiem, że wierzysz!”. 28 Na to Agryppa do Pawła: „Niewiele brakuje, a namówisz mnie, bym stał się chrześcijaninem”. 29 Wtedy Paweł powiedział: „Oby kiedyś Bóg sprawił, żebyś nie tylko ty, ale wszyscy, którzy mnie dzisiaj słuchają, stali się do mnie podobni, z wyjątkiem tych kajdan”.
30 Wtedy król, namiestnik, Berenike oraz wszyscy, którzy brali udział w posiedzeniu, powstali ze swych miejsc. 31 Wychodząc, mówili jeden do drugiego: „Ten człowiek nie zasługuje ani na śmierć, ani nawet na więzienie”. 32 Agryppa powiedział zaś do Festusa: „Można by go zwolnić, gdyby nie odwołał się do cesarza!”.
PAWEŁ WYSŁANY DO RZYMU
27 1W końcu zadecydowano, że mamy odpłynąć do Italii. Pawła oraz innych więźniów oddano pod straż setnika Juliusza z cesarskiego oddziału. 2Wsiedliśmy na statek adramyteński, który płynął do portów Azji Mniejszej. Razem z nami był Macedończyk z Tesaloniki, Arystarch. 3Nazajutrz przybyliśmy do Sydonu. Dzięki uprzejmości Juliusza Paweł mógł odwiedzić przyjaciół, aby uzyskać konieczne zaopatrzenie. 4Stamtąd płynęliśmy wzdłuż brzegu Cypru, gdyż wiał przeciwny wiatr. 5Następnie przepłynęliśmy morze w pobliżu Cylicji oraz Pamfilii i zawinęliśmy do Myry w Licji. 6Tam setnik znalazł statek aleksandryjski, zmierzający do Italii, i umieścił nas na nim.
7 Przez wiele dni płynęliśmy bardzo wolno. Z ogromnym trudem dotarliśmy w okolice Knidos. Wiatr nie pozwalał nam jednak przybić do brzegu, dlatego popłynęliśmy wzdłuż Krety w kierunku Salmone. 8 Płynęliśmy z trudem wzdłuż wyspy i przybyliśmy do miejsca zwanego Dobre Porty, niedaleko miasta Lasaia. 9 Straciliśmy mnóstwo czasu i dalsza żegluga stawała się bardzo niebezpieczna. A ponieważ minął już dzień postu, Paweł ostrzegał: 10 „Ludzie! Obawiam się, że dalsza żegluga może być niebezpieczna. Może zagrozić nie tylko ładunkowi i statkowi, ale także naszemu życiu”. 11 Setnik jednak bardziej wierzył sternikowi i właścicielowi statku niż Pawłowi. 12 Ponieważ port nie nadawał się do przezimowania, większość ludzi postanowiła wyruszyć w dalszą drogę. Sądzili, że będzie można jakoś dotrzeć do Feniksu i tam przezimować. Ten port na Krecie był bowiem otwarty na południowy i północny zachód.
BURZA NA MORZU
13 Kiedy powiał lekki wiatr z południa, podnieśli kotwicę, sądząc, że zdołają wykonać, co zamierzyli. Chcieli płynąć wzdłuż brzegów Krety. 14 Wkrótce jednak od strony lądu nadciągnął gwałtowny wiatr, zwany eurakwilo. 15 Porwany statek nie mógł mu się przeciwstawić, więc puściliśmy go z wiatrem, 16 który pędził nas w kierunku wysepki Kauda. Z trudem ocaliliśmy łódź ratunkową. 17 Po wyciągnięciu jej na pokład, statek opasano linami. Bojąc się, że wpadnie na mielizny Syrty, zrzucono pływającą kotwicę i zdano się na fale. 18 Ponieważ wichura wciąż nas gnała, następnego dnia zaczęto wyrzucać ładunek. 19 Na trzeci dzień pozbyto się nawet wyposażenia statku. 20 Przez wiele dni nie było widać ani słońca, ani gwiazd. A sztorm wciąż szalał. W końcu straciliśmy nadzieję na ocalenie.
21 Od dłuższego czasu nic już nie jedliśmy. Wtedy Paweł wystąpił i powiedział: „Ludzie! Trzeba było mnie posłuchać i nie odbijać od brzegów Krety. W ten sposób można było uniknąć nieszczęścia i szkód. 22 Ale teraz wzywam was, abyście się nie załamywali, bo nikt z was nie zginie. Zatonie jedynie statek. 23 Zeszłej nocy ukazał mi się anioł Boga, do którego należę i któremu służę. 24 Powiedział mi: «Nie bój się, Pawle! Staniesz przed cesarzem. Ze względu na ciebie Bóg ocali życie wszystkim, którzy z tobą płyną». 25 Ludzie! Bądźcie więc dobrej myśli. Ufam Bogu, że stanie się tak, jak mi powiedziano. 26 Na pewno dopłyniemy do jakiejś wyspy”.
27 Gdy już czternastą noc burza rzucała nas po Adriatyku, około północy wydało się żeglarzom, że zbliżamy się do jakiegoś lądu. 28 Spuścili więc sondę i stwierdzili, że głębokość morza wynosi dwadzieścia sążni. Kiedy, płynąc dalej, znowu ją spuścili, głębokość wynosiła piętnaście sążni. 29 Bali się, abyśmy nie wpadli na skały, dlatego zrzucili z rufy cztery kotwice. Z upragnieniem oczekiwano poranka. 30 Tymczasem żeglarze usiłowali uciec ze statku. Spuścili łódź ratunkową na wodę pod pozorem zrzucenia kotwicy od strony dziobu. 31 Wtedy Paweł powiedział do setnika i żołnierzy: „Jeżeli ci ludzie nie pozostaną na statku, to i wy się nie uratujecie”. 32 Żołnierze odcięli więc liny od łodzi, pozwalając jej spaść do morza.
33 O świcie Paweł zachęcał wszystkich, aby się posilili. „Już czternasty dzień trwacie w niepewności i nic nie jecie. 34 Proszę was teraz, abyście coś zjedli. To wam pomoże się ocalić. Bądźcie pewni, że nikomu z was włos z głowy nie spadnie”. 35 Następnie wziął chleb, wobec wszystkich podziękował Bogu, i łamiąc, zaczął jeść. 36 Wtedy wszyscy ośmielili się i też zaczęli jeść. 37 A było nas wszystkich na statku dwieście siedemdziesiąt sześć osób. 38 A gdy się najedli, wyrzucili zboże do morza. W ten sposób odciążyli statek.
ROZBICIE STATKU
39 Kiedy nastał dzień, żeglarze nie rozpoznali lądu. Spostrzegli jedynie jakąś zatokę i plażę, do której postanowili skierować statek, jeśli to będzie możliwe. 40 Odcięli więc kotwice i zostawili je w morzu. Rozluźnili też wiązania wioseł sterowych, a przedni żagiel podnieśli na wiatr. W ten sposób starali się dobić do brzegu. 41 Jednak statek osiadł na mieliźnie, miejscu, gdzie ścierały się fale. Dziób statku zarył się głęboko i został unieruchomiony, a rufa rozpadała się pod naporem fal. 42 Wówczas żołnierze postanowili pozabijać więźniów, aby nikt nie popłynął wpław i nie uciekł. 43 Ale setnik chciał uratować Pawła, więc ich powstrzymał. Potem rozkazał, aby ci, którzy umieją pływać, pierwsi skoczyli do wody i płynęli do brzegu. 44 Pozostali zaś płynęli na deskach i na szczątkach statku. W ten sposób wszyscy dotarli cało do lądu.
PAWEŁ NA MALCIE
28 1Po ocaleniu dowiedzieliśmy się, że wyspa nazywa się Malta. 2Jej mieszkańcy okazywali nam niezwykłą życzliwość. Rozpalili ognisko i zajęli się nami, gdyż zaczął padać deszcz i zrobiło się zimno. 3Gdy Paweł uzbierał naręcze chrustu i wrzucił je do ognia, z powodu gorąca wypełzła żmija i uczepiła się jego ręki. 4Mieszkańcy wyspy, widząc gada przyczepionego do jego ręki, mówili między sobą: „Ten człowiek jest z pewnością mordercą. Wyszedł wprawdzie cało z burzy morskiej, ale bogini sprawiedliwości nie pozwala mu żyć”. 5Tymczasem on strząsnął żmiję w ogień i nic złego mu się nie stało. 6Oni oczekiwali, że ręka zacznie mu puchnąć albo że nagle padnie martwy. Czekali dosyć długo i widzieli, że nic złego mu się nie stało. Dlatego zmienili zdanie i mówili, że jest bogiem.
7 W pobliżu tego miejsca znajdowała się posiadłość zarządcy wyspy, Publiusza. Przyjął on nas bardzo życzliwie i trzy dni przebywaliśmy u niego. 8 Wtedy właśnie zachorował ojciec Publiusza i miał gorączkę z powodu biegunki. Paweł poszedł do niego, pomodlił się, nałożył na niego ręce, a on wyzdrowiał. 9 Po tym wydarzeniu przychodzili do niego także inni chorzy mieszkańcy wyspy. I byli uzdrawiani. 10 Z tego powodu darzyli nas wszystkich wielkim szacunkiem. Gdy mieliśmy odpłynąć, dali nam wszystko, czego potrzebowaliśmy do drogi.
PODRÓŻ PAWŁA DO RZYMU
11 Zimę spędziliśmy na wyspie i po trzech miesiącach pobytu odpłynęliśmy statkiem aleksandryjskim, oznaczonym godłem Dioskurów. 12 Przybyliśmy do Syrakuz i zatrzymaliśmy się tam trzy dni. 13 Stąd wzdłuż wybrzeża dotarliśmy do Regium, gdzie pozostaliśmy jeden dzień. Nazajutrz dzięki południowemu wiatrowi dopłynęliśmy do Puteoli. 14 Tam spotkaliśmy braci. Na ich prośbę spędziliśmy u nich cały tydzień. Wreszcie udaliśmy się do Rzymu. 15 Dowiedzieli się o nas tamtejsi bracia i wyszli nam na spotkanie aż do Forum Appiusza i Trzech Gospód. Kiedy Paweł ich zobaczył, podziękował Bogu i nabrał otuchy. 16 W Rzymie pozwolono mu zamieszkać w domu prywatnym, ale pod strażą żołnierza.
PAWEŁ W RZYMIE
17 Po trzech dniach poprosił on do siebie ważniejszych przedstawicieli społeczności żydowskiej. A gdy przybyli, powiedział: „Bracia! Nie uczyniłem nic przeciwko mojemu narodowi ani ojczystym zwyczajom. A jednak uwięziono mnie w Jerozolimie i wydano Rzymianom. 18 Oni po rozpatrzeniu mojej sprawy postanowili mnie zwolnić. Stwierdzili bowiem, że nie zasługuję na śmierć. 19 Jednak Żydzi wystąpili przeciwko mnie bardzo stanowczo i dlatego musiałem odwołać się do cesarza. Nie zrobiłem tego, by oskarżać mój naród. 20 Dlatego poprosiłem was do siebie, aby zobaczyć się z wami i powiedzieć, że to właśnie z powodu tej samej nadziei, jaką żyje Izrael, noszę kajdany”. 21 A oni odpowiedzieli: „Nie otrzymaliśmy z Judei żadnego pisma w twojej sprawie. Nie przybył też stamtąd żaden z naszych rodaków, który by doniósł na ciebie lub coś złego o tobie powiedział. 22 Chcemy się od ciebie dowiedzieć, co sądzisz o tym, że twoje stronnictwo – jak nam wiadomo – wszędzie spotyka się ze sprzeciwem”.
23 W ustalonym dniu jeszcze więcej osób przyszło do jego mieszkania, a on mówił im o królestwie Bożym. Od rana do wieczora przekonywał ich też do wiary w Jezusa. Powoływał się przy tym na Prawo Mojżesza i na Proroków. 24 Jedni dali się przekonać jego słowom, a inni nie uwierzyli. 25 Poróżnili się między sobą i zaczęli się rozchodzić. Wtedy Paweł stwierdził: „Słusznie Duch Święty powiedział waszym przodkom przez proroka Izajasza:
26 Idź do tego ludu i powiedz mu: Będziecie przysłuchiwać się, ale nic nie zrozumiecie, będziecie się wpatrywać, ale nie zobaczycie.
27 Serce tego ludu stało się bowiem gnuśne, ich uszy dotknęła głuchota, a oczy ślepota, bo nie chcą widzieć ani słyszeć i nie chcą zrozumieć ani się nawrócić, żebym ich uzdrowił.
28 Wiedzcie więc, że zbawienie Boże zostało skierowane do pogan, a oni je usłyszą”. [29] 30 Paweł pozostał jeszcze całe dwa lata w wynajętym przez siebie mieszkaniu. Przyjmował wszystkich, którzy przychodzili do niego. 31 Odważnie i swobodnie nauczał o królestwie Bożym i o Panu Jezusie Chrystusie.
1,4 Jerozolima – Łukasz używa w swoim dziele dwóch określeń Miasta Świętego: biblijnego Jeruzalem i hellenistycznego Jerozolima. Miasto to ma wielkie znaczenie, gdyż w nim spełniają się zapowiedzi mesjańskie i rozpoczyna się misja głoszenia Ewangelii.
1,23 Maciej – NT wspomina o nim tylko w tym miejscu. Nie ma żadnych historycznie pełnych relacji o jego dalszych losach. Jego imię nosi jedna z ewangelii apokryficznych.
2,11 prozelici – nie-Żydzi, którzy przyłączyli się do narodu wybranego i przyjęli Prawo Mojżeszowe oraz obrzezanie.
6,1 uczniowie – tak chrześcijanie określali samych siebie (Dz 11,26). Chrześcijańska wspólnota jerozolimska składała się z tych dwóch grup Żydów. Ci, których Łukasz nazywa hellenistami, pochodzili z diaspory, posługiwali się językiem greckim i czytali Pismo Święte w tłumaczeniu Septuaginty (LXX). Z racji swego pochodzenia i kontaktów ze światem pozażydowskim byli bardziej otwarci. Drugą grupę stanowili Żydzi nawróceni z tradycyjnego judaizmu, określani przez Łukasza mianem Hebrajczyków. Pochodzili oni z Palestyny, mówili po aramejsku i czytali Biblię w języku hebrajskim. Ze względu na swoje środowisko i tradycje kulturowe przywiązywali większą wagę do wierności Prawu, co czyniło ich bardziej zamkniętymi i rygorystycznymi.
6,6 Gest nałożenia rąk często występuje w Dziejach Apostolskich. Jest połączony z udzieleniem Ducha Świętego, łaski, mocy lub władzy albo wiąże się z wysłaniem na pracę misyjną. Tradycyjnie uważano Siedmiu za pierwszych diakonów. Mogli to jednak być prezbiterzy, ponieważ stali na czele wyodrębnionej (greckojęzycznej) wspólnoty chrześcijańskiej, samodzielnie wyruszali na misje i zajmowali się posiłkami (co sugeruje, że towarzyszyła im Eucharystia).
9,13 święci – jest to jedno z określeń wyznawców Jezusa. Dość rzadko występuje w tej księdze (Dz 9,32.41; 26,10.18), natomiast często pojawia się w pismach Pawła (np. Rz 1,7; 1Kor 1,2; 6,1n; 14,33). Podkreśla ono przynależność chrześcijan do wspólnoty mesjańskiej (1P 2,9).
10,36 pokój – oznacza nie tylko brak wojny, ale ogół dóbr mesjańskich przyniesionych przez Chrystusa: zgodę, ład, bezpieczeństwo, dobrobyt.
11,26 chrześcijanie – to określenie wierzących w Jezusa zostało utworzone od słowa „Chrystus”. Dotychczas nazywano ich nazarejczykami (Dz 24,5), zaś oni sami siebie – braćmi, uczniami, świętymi.
13,1 nauczyciele – w Dziejach Apostolskich określenie to występuje tylko w tym miejscu. Częściej używa go Paweł w swoich listach (np. 1Kor 12,28; Ef 4,11). Charyzmat właściwy nauczycielom uzdalniał ich do nauczania o sprawach wiary i moralności opartego na Piśmie Świętym.
13,39 wierzyć – hebrajskie pojęcie wiary oznacza wierność Bogu, czyli nie sprowadza się do samego przekonania, lecz obejmuje właściwe postępowanie.
14,23 starsi – zapewne byli kapłanami. Przypuszczalnie cała wspólnota Kościoła brała udział w ich wyborze (Dz 6,5n; 16,2n), ale ostateczna decyzja należała do apostołów posłusznych Duchowi Świętemu (Dz 20,28; Tt 1,5).
20,17 starsi Kościoła – Paweł wzywa starszych (prezbiterów), ale mówiąc o ich obowiązkach, nazywa ich biskupami. Pierwszy tytuł określa ich godność, drugi – konkretne funkcje.
20,28 Termin „biskup” dosł. oznacza ‘nadzorca’, ‘mający pieczę nad czymś’.
PAWEŁ – APOSTOŁ NARODÓW
Po nawróceniu Paweł całe swoje życie poświęcił na gorliwą służbę Chrystusowi. Dla Niego zdołał przemierzyć prawie połowę terytoriów cesarstwa rzymskiego, leżących nad Morzem Śródziemnym, pokonując pieszo przynajmniej 16 000 km. Trzeba przy tym przyznać, że to właśnie dzięki jego niezłomnej postawie apostolskiej i umysłowi otwartemu na kulturę pogańską chrześcijaństwo swym zasięgiem objęło Azję Mniejszą i Grecję. Po założeniu wspólnoty w danej miejscowości zazwyczaj przez jakiś czas pozostawał w niej, nauczając i umacniając w wierze. Jednakże nawet po jej opuszczeniu nie przestawał troszczyć się o jej życie duchowe i moralne. Kiedy w niektórych wspólnotach pojawiały się większe problemy dogmatyczne, moralne lub dyscyplinarne, wierni zwracali się do niego z prośbą o pomoc, traktując go tym samym jako swego najwyższego przełożonego i jako autorytet. Pozostając z dala, Paweł przesyłał w formie rozbudowanych listów swoje napomnienia i odpowiedzi na pytania. W jego dziele misyjnym listy te odegrały zatem wielką rolę, a zawarte w nich rozstrzygnięcia wielu kwestii do dzisiaj stanowią fundament nauczania Kościoła.
POWSTANIE ZBIORU LISTÓW PAWŁA APOSTOŁA
Listy Pawłowe są odpowiedzią na konkretne problemy powstałe w danym Kościele. W większości nie są listami prywatnymi, lecz pismami urzędowymi, przeznaczonymi do publicznego odczytania w danej wspólnocie. Czasem nawet sam apostoł pragnął, by wspólnoty wymieniły między sobą listy i zapoznały się z treścią pouczeń skierowanych do innej wspólnoty (Kol 4,16). Listy Pawłowe są najstarszymi znanymi nam tekstami pierwotnego chrześcijaństwa (pierwsze z nich – Listy do Tesaloniczan – powstały już 20 lat po Zmartwychwstaniu Chrystusa). Wielki autorytet Apostoła Narodów sprawił, że poszczególne wspólnoty starały się sprowadzać jego pisma z innych wspólnot, przepisywały je i przechowywały jako wykład wiary i moralności. Mimo to kilka jego listów zaginęło. W Kol 4,16 Paweł wspomina o liście do braci w Laodycei, którego nie znamy. W 1Kor 5,9 powołuje się na jakiś wcześniejszy list do Koryntian, który nie zachował się, a w 2Kor 7,8 sugeruje, że po liście znanym nam jako Pierwszy List do Koryntian napisał jeszcze jeden. Już Drugi List św. Piotra wspomina o zbiorze listów naszego brata Pawła (2P 3,15). Tzw. Kanon Muratoriego (powstał ok. 200 r.) wymienia wszystkie listy Pawła, w liczbie 13, zaliczając je do zbioru Ksiąg Świętych. W kanonie tym nie ma jednak Listu do Hebrajczyków. Późniejsze papirusy i kodeksy mają w większości 14 listów, wśród których figuruje także List do Hebrajczyków. Poszczególne pisma zostały umieszczone w kanonie według ich wielkości: od listu najdłuższego do najkrótszego.
ZAGADNIENIA LITERACKIE LISTÓW PAWŁA APOSTOŁA
List ze swej natury jest zawsze skierowany do konkretnego adresata, którym może być np. jednostka, grupa, wspólnota lub mieszkańcy jakiegoś miasta. Różni się tym od rozprawy filozoficznej lub teologicznej, napisanej w formie listu, która choć podaje we wstępie adresata (najczęściej fikcyjnego), to jednak ze swojego założenia jest dziełem literackim przeznaczonym do szerszego grona czytelników (taki charakter może mieć List do Efezjan i List do Hebrajczyków). Ówczesne listy miały ściśle określoną strukturę: 1) nadawca i adresat ze wstępnym pozdrowieniem; 2) treść; 3) zakończenie i pozdrowienie końcowe. Podając nadawcę i adresata, Paweł stosuje formę wschodnią, gdzie pierwsze zdanie jest w 3 osobie, natomiast drugie zdanie w 1 osobie [np. Paweł... do Kościoła Bożego w Koryncie... Nieustannie dziękuję za was mojemu Bogu, za łaskę Bożą, którą otrzymaliście dzięki Chrystusowi Jezusowi. (1Kor 1,1.4)]. Zakończenie listu zawierało zazwyczaj pozdrowienie i końcowe życzenia, które u Pawła nie ograniczają się tylko do zdawkowego: „Pozdrawiam!”, lecz przybierają rozbudowaną formę liturgiczną.
Pod względem literackim listy apostoła Pawła są bardzo zróżnicowane. Nie służą tylko przekazowi informacji i nie są tylko odpowiedzią na pytania adresatów. Znajdują się w nich części doktrynalne, parenetyczne (zachęty, napomnienia, przestrogi i rady), wspomnienia, wyznania osobiste, apologie (mowy obrończe), modlitwy, dziękczynienia, hymny, diatryby (ostre krytyki), wizje apokaliptyczne, doksologie (krótkie formuły ku chwale Boga) i inne. Zawarte w nich bogactwo gatunków literackich sprawia, że w całej literaturze greckiej listy te stanowią prawdziwy ewenement. Używany przez Pawła język można umiejscowić między literackim językiem greckim a stosowanym na co dzień językiem koine.
Przy pisaniu listów Paweł korzystał z pomocy sekretarza. W Rz 16,22 dowiadujemy się, że list ten pod dyktando Pawła pisał Tercjusz, Rzymianin z Koryntu. Przy zakończeniu listu sam Paweł dopisuje jedynie kilka słów albo tylko stawia swój podpis, którego zadaniem było uwiarygodnienie pisma (1Kor 16,21; Ga 6,11; Kol 4,18; 2Tes 3,17). Ponieważ listy były dyktowane, daje się w nich wyczuć szczególny styl mówcy, który czasem poprawia to, co przed chwilą niezbyt dokładnie powiedział (1Kor 1,16), albo nagle urywa zdanie w połowie i zaczyna zupełnie nową myśl (np. Rz 5,12n; 1Kor 9,15). Paweł często odwołuje się do ST. Najczęściej nawiązuje do różnych tekstów ST na zasadzie aluzji lub swobodnego korzystania z tekstów biblijnych. Wszędzie posługuje się Septuagintą (grecki przekład ST), lecz bardzo rzadko cytuje całe fragmenty dosłownie. Prawdopodobnie przytacza teksty z pamięci, zmieniając je niekiedy i dostosowując do własnej myśli. Niekiedy też spisuje modlitwy, pieśni i hymny, które utworzyli chrześcijanie na użytek liturgiczny (np. Flp 2,6-11; Kol 1,13-20). Znamiennym tekstem, który Paweł przejmuje z tradycji, jest ustanowienie Eucharystii (1Kor 11,23-25).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Rzym jako stolica Imperium był miejscem, do którego przybywali ludzie ze wszystkich stron cesarstwa. Znaczną część mieszkańców miasta stanowili przybysze ze Wschodu, a wśród nich liczni Żydzi. Zaistniała w ten sposób społeczność żydowska stała się z czasem miejscem narodzin wspólnoty chrześcijańskiej. Fakt ten wywołał jednak gwałtowne spory wśród samych Żydów i w wyniku tych nieporozumień cesarz Klaudiusz wydał w 49 r. edykt nakazujący Żydom opuszczenie Rzymu. Kościołowi rzymskiemu groził więc rozpad. W mieście pozostali jednak chrześcijanie pogańskiego pochodzenia, niezwiązani z żydowską synagogą. Dzięki nim Kościół w Rzymie nie przestał istnieć. Kiedy w 54 r. pozwolono Żydom wrócić do Rzymu, przybyli wśród nich chrześcijanie żydowskiego pochodzenia. Zastali oni zorganizowaną wspólnotę kościelną, która nawet znacznie się powiększyła. W momencie, gdy Paweł wysyłał list do rzymskiego Kościoła, w skład wspólnoty wchodzili zarówno chrześcijanie wywodzący się spośród pogan, jak i pochodzenia żydowskiego.
List do rzymskiego Kościoła Paweł pisał w Koryncie pod koniec trzeciej podróży misyjnej (lata 52-56), korzystając z gościnności niejakiego Gajusa (Rz 16,23), którego – jak sam mówił – osobiście ochrzcił (1Kor 1,14). Patrząc na swoją dotychczasową działalność, stwierdził, że od Jeruzalem, we wszystkich kierunkach, aż do Ilirii dopełnił głoszenia Ewangelii (Rz 15,19). To skłoniło go do szukania nowego zadania, które byłoby godne otrzymanego powołania. Apostoł postanawia więc udać się najpierw do Rzymu (Rz 1,13; 15,22nn), a stamtąd do Hiszpanii, gdzie jeszcze nikt nie głosił Ewangelii (Rz 15,21.24). Zanim to jednak uczyni, pragnie za pośrednictwem listu nawiązać osobisty kontakt z Rzymianami. Z ich pomocą będzie mu łatwiej zrealizować zamiar ewangelizacji zachodnich krańców Imperium. List do Rzymian, w odróżnieniu od listów napisanych poprzednio przez apostoła, został więc napisany do wspólnoty, której Paweł nie znał osobiście.
Wpływ na decyzję napisania listu miała także wcześniejsza polemika apostoła z jego przeciwnikami, zawarta w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian. Ludzie ci wywodzili się z kręgów żydowskich i robili wszystko, żeby wzbudzić wśród słuchaczy Pawła nieufność do niego i do orędzia, które głosił. Apostoł przedstawia więc w liście również obronę głoszonej Ewangelii. Bardzo wyraźnie podkreśla wolność od Prawa, ukazując zarazem przywileje Izraela i świętość Prawa. Czyni tak, aby przeciwnikom wytrącić argumenty z ręki. W Liście do Rzymian Paweł wypowiada się spokojnie na te same tematy, które w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian zostały przedstawione w nieco gwałtowny sposób.
TREŚĆ I TEOLOGIA
W strukturze Listu do Rzymian oprócz wstępu (Rz 1,1-15) i zakończenia (Rz 15,14 – 16,27) wyróżnić można dwie zasadnicze części. Pierwsza, doktrynalna (Rz 1,16 – 11,36), sprowadza się do obszernego dowodzenia postawionej w wersecie Rz 1,16 tezy o zbawieniu, które Bóg ofiaruje w Jezusie Chrystusie tak Żydom, jak i poganom. Druga część (Rz 12,1 – 15,13) zawiera zachęty i napomnienia dotyczące ogółu wiernych (Rz 12 – 13) oraz bardziej szczegółowe wskazania dotyczące zachowań w ramach chrześcijańskiej wspólnoty (Rz 14 – 15).
Szczegółowy podział nie jest już tak oczywisty ze względu na pojawiające się w tekście dygresje, których celem jest wyjaśnienie pojedynczych kwestii i usunięcie ewentualnych nieporozumień. Dygresje te dają się stosunkowo łatwo rozpoznać, gdyż układają się według schematu: pytanie – odpowiedź (np. Rz 3,9; 6,1; 11,1).
W Liście do Rzymian Paweł dzieli całą ludzkość na dwie grupy: Żydów i pogan. Jedni i drudzy sądzili, że usprawiedliwienie przed Bogiem, a w konsekwencji zbawienie, znajduje się w ich zasięgu. W rzeczywistości jedni i drudzy pobłądzili. Błąd Żydów polegał na przekonaniu, że samo posiadanie Prawa uwolni ich od gniewu Boga. Pogan, szczególnie Greków, zgubił ich zachwyt nad własną mądrością, która jednak nie szła w parze z ich postępowaniem. Paweł stwierdza, że zarówno do Żydów, jak i do pogan przychodzi Chrystus, aby wyzwolić ich z zagubienia. Wiara w Ewangelię, którą On ogłosił, jest ocaleniem dla każdego. Wiara sprawia również, że zniesione zostają wcześniejsze różnice i podziały między ludźmi i wszyscy zyskują równość przed Bogiem. Wszyscy wierzący mają więc taki sam udział w łaskach Bożych dających zbawienie.
LIST DO RZYMIAN
ADRES I POZDROWIENIE
1 1 Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, powołany na apostoła, wybrany do głoszenia Ewangelii Boga, 2 zapowiedzianej od dawna przez proroków w Pismach Świętych. 3 Jest to Ewangelia o Bożym Synu, Jezusie Chrystusie, Panu naszym. Według ciała – pochodził z rodu Dawida. 4 Według Ducha Świętości – przez powstanie z martwych został ukazany pełnym mocy Synem Bożym. 5 Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i posłannictwo, aby dla Jego imienia wzywać wszystkie narody do przyjęcia wiary. 6 Wśród nich jesteście i wy – powołani Jezusa Chrystusa. 7 Wszystkim przebywającym w Rzymie, przez Boga umiłowanym, powołanym i świętym, niech będzie łaska i pokój od Boga, naszego Ojca, i od PANA Jezusa Chrystusa.
O ZAMIARZE PRZYBYCIA DO RZYMU
8 Najpierw dziękuję mojemu Bogu przez Jezusa Chrystusa za was wszystkich, ponieważ o waszej wierze mówi się szeroko po świecie. 9 Bóg, któremu służę w duchu przez głoszenie Ewangelii Jego Syna, jest mi świadkiem, że nieustannie o was pamiętam. 10 Proszę zawsze w moich modlitwach, abym – jeśli taka będzie wola Boża – mógł kiedyś szczęśliwie do was przybyć. 11 Pragnę was przecież zobaczyć, by podzielić się z wami duchowym darem dla waszego umocnienia, 12 a raczej dla wzajemnego pokrzepienia wspólnie posiadaną wiarą, waszą i moją. 13 Wiedzcie też, bracia, że wiele razy zamierzałem przybyć do was, aby również u was zebrać jakieś owoce, podobnie jak u innych, ale aż dotąd ciągle pojawiały się przeszkody. 14 Jestem przecież dłużnikiem Greków i barbarzyńców, uczonych i nieuczonych. 15 Dlatego bardzo pragnę także wam, mieszkańcom Rzymu, głosić Ewangelię.
MOC EWANGELII
16 Bo ja nie wstydzę się Ewangelii. Ona jest mocą Boga dla zbawienia każdego, kto wierzy: najpierw Żyda, potem Greka. 17 W niej bowiem sprawiedliwość Boga objawia się dzięki wierze dla wiary, jak jest napisane: sprawiedliwy dzięki wierze żyć będzie.
LUDZKOŚĆ BEZ EWANGELII
POGANIE
18 Natomiast gniew Boga z nieba objawia się przeciw wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości tych ludzi, którzy niesprawiedliwością krępują prawdę. 19 Przecież to, co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. 20 To bowiem, co w Bogu niewidzialne – Jego wiekuista moc oraz boskość – od stworzenia świata staje się widzialne dzięki rozumnemu oglądaniu dzieł Bożych. Dlatego ludzie ci nie mają wymówki. 21 Bo gdy poznali Boga, nie oddali Mu czci jako Bogu, ani też nie byli Mu wdzięczni, ale pogubili się w swych dociekaniach i w mroku pogrążyło się ich nierozumne serce. 22 Uznając siebie za mądrych, stali się głupimi. 23 Odrzucili majestat nieśmiertelnego Boga, przyjmując to, co jest podobizną śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonogów i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg nieczystym pożądliwościom ich własnych serc, tak że bezcześcili swoje ciała. 25 Prawdę Bożą zamienili na kłamstwo, wielbili i oddawali cześć stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Właśnie dlatego Bóg wydał ich haniebnym namiętnościom. Ich kobiety zamieniły naturalne współżycie na przeciwne naturze. 27 Podobnie i mężczyźni, porzucając naturalne współżycie z kobietą, zapłonęli żądzą do siebie nawzajem. Dopuszczali się nieprzyzwoitości i na sobie samych ponieśli karę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie dołożyli starania, aby zachować wiedzę o Bogu, wydał ich Bóg ułomnemu rozumowi, tak że czynili to, czego się nie godzi. 29 Pełni wszelkiej niesprawiedliwości, przewrotności, chciwości, podłości i zawiści, zbrodniczy, kłótliwi, podstępni, złośliwi, obmawiający 30 i rzucający oszczerstwa, nienawidzący Boga, pyszni, wyniośli, chełpliwi, poszukujący zła, nieposłuszni rodzicom, 31 nierozumni, zdradliwi, nieczuli, niemiłosierni. 32 Oni – znając wyrok Boży, że ci, którzy tego się dopuszczają, zasługują na śmierć – nie tylko to zło czynią, ale nawet chwalą postępujących w ten sposób.
ŻYDZI
2 1Dlatego nie możesz się wytłumaczyć, kimkolwiek jesteś, człowieku, który podejmujesz się sądzenia. Osądzając kogoś innego, sam siebie skazujesz, bo czynisz to samo, co potępiasz. 2A przecież wiemy, że sąd Boga nad tymi, którzy tak postępują, jest sprawiedliwy. 3Czy uważasz, człowieku, który sądzisz postępujących w ten sposób, a sam dopuszczasz się tego samego, że unikniesz sądu Bożego? 4A może nie doceniasz ogromu Jego dobroci, cierpliwości oraz łagodności i nie rozumiesz, że Boża łagodność prowadzi cię do nawrócenia? 5Na miarę twojej zatwardziałości i braku gotowości do przemiany swojego serca gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, 6który każdemu odda według jego uczynków. 7Tym, którzy wytrwale czyniąc dobro, starają się o życie wieczne, da chwałę, uznanie i nieśmiertelność. 8Pysznym i nieposłusznym prawdzie, a posłusznym niesprawiedliwości – gniew i wzburzenie. 9Bo utrapienie i ucisk dotknie każdego człowieka czyniącego zło: najpierw Żyda, potem Greka. 10Chwała, cześć i pokój spotka natomiast każdego czyniącego dobro: najpierw Żyda, potem Greka. 11Bóg bowiem nie ma względu na osobę. 12Ci więc, którzy zgrzeszyli, nie znając prawa Mojżeszowego, bez prawa także poginą. Ci natomiast, którzy zgrzeszyli, znając Prawo, zostaną osądzeni przez Prawo. 13Ponieważ nie ci, którzy przysłuchują się Prawu, są sprawiedliwi przed Bogiem, ale ci, którzy wypełniają Prawo, zostaną uznani za sprawiedliwych 14(dlatego gdy poganie, idąc za naturą, spełniają wymagania Prawa, choć Prawa nie znają, sami dla siebie są prawem, 15okazując w ten sposób, że wymogi Prawa zostały wypisane w ich sercach; świadczy o tym także ich sumienie, czyli myśli na przemian oskarżające i uniewinniające...) 16w dniu, w którym Bóg osądzi ukryte czyny ludzi przez Chrystusa Jezusa, według mojej Ewangelii.
ŻYDZI I PRAWO
17 A jeśli ty nazywasz siebie Żydem i swą ufność pokładasz w Prawie; jeżeli się chełpisz Bogiem, 18 poznajesz Jego wolę, a pouczony Prawem umiesz rozeznać to, co słuszne; 19 gdy trwasz w przekonaniu, że jesteś przewodnikiem ślepych, światłem dla tych, którzy żyją w ciemności, 20 wychowawcą nierozumnych, nauczycielem dzieci, znajdującym w Prawie urzeczywistnienie wiedzy i prawdy.... 21 Otóż: Ty, który nauczasz innych, nie pouczasz siebie samego. Ty, który głosisz: „Nie kradnij”, kradniesz. 22 Ty, który mówisz: „Nie cudzołóż”, cudzołożysz. Ty, który brzydzisz się bożkami, okradasz świątynie. 23 Ty, który chełpisz się Prawem, znieważasz Boga przez przekraczanie Prawa, 24 jak jest napisane: Z waszego powodu imię Boga doznaje zniewag pośród pogan. 25 Obrzezanie bez wątpienia jest pożyteczne, ale wtedy, gdy zachowujesz Prawo. Jeśli natomiast przekraczasz Prawo, twoje obrzezanie w rzeczywistości jest nieobrzezaniem. 26 Gdyby więc nieobrzezany człowiek wypełniał nakazy Prawa, to czy jego nieobrzezanie nie zostanie uznane za obrzezanie? 27 Dlatego człowiek nieobrzezany wypełniający Prawo będzie sądził ciebie, który, pomimo posiadania zapisanego Prawa i obrzezania, przekraczasz Prawo. 28 Bo w rzeczywistości nie jest Żydem ten, kto się takim okazuje na zewnątrz. Obrzezanie też nie jest tym, co się uwidacznia na ciele. 29 Żydem jest się wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca według Ducha, a nie według litery. Taki człowiek otrzymuje pochwałę od Boga, a nie od ludzi.
3 1 Na czym więc polega wyższość Żydów i jaka jest korzyść z obrzezania? 2 Wielka pod każdym względem. Przede wszystkim, właśnie im zostały powierzone słowa Boga. 3 Bo przecież, jeśli niektórzy okazali się niewierni, to czy wierność Boga zostanie pokonana przez ich niewierność? 4 Ależ nie! Niech się okaże, że Bóg jest prawdomówny, a każdy człowiek – kłamcą, jak jest napisane: Abyś się okazał sprawiedliwy w Twych słowach i abyś zwyciężył, kiedy Cię sądzą. 5 Ale jeśli nasza niesprawiedliwość uwydatnia Bożą sprawiedliwość, to co powiemy? A może Bóg – mówiąc po ludzku – gniewa się niesłusznie? 6 Ależ nie! Bo w takim razie, jak Bóg mógłby w ogóle sądzić świat? 7 Jeśli jednak przez moje kłamstwo prawda Boga ujawniła swoją wspaniałość ku Jego chwale, to dlaczego mam być sądzony jako grzesznik? 8 Czy więc mamy czynić zło, aby wynikło dobro? Właśnie te słowa przypisują nam kłamliwie nasi oszczercy. Takich słusznie spotka wyrok potępiający.
NIKT NIE JEST SPRAWIEDLIWY
9 Czy zatem mamy przewagę? Ależ nie! Stwierdziliśmy przecież wcześniej, że wszyscy, zarówno Żydzi, jak i Grecy, pozostają w grzechu, 10 jak jest napisane:
Nie ma sprawiedliwego,
ani jednego,
11 nie ma rozumnego,
nie ma takiego, który by szukał Boga.
12 Wszyscy zbłądzili, wszyscy okazali się przewrotni,
nie ma takiego, kto postępowałby godziwie,
nie ma ani jednego.
13 Gardło ich jest grobem otwartym.
Swoim językiem dopuszczają się oszustw.
Na ich wargach jad żmijowy.
14 Usta ich pełne są przekleństw i zgorzknienia.
15 Do rozlewu krwi biegną ochoczo,
16 zagłada i udręczenie na ich drogach,
17 a drogi pokoju nie dostrzegli.
18 Bojaźni Bożej nie mają przed oczami.
19 Wiadomo nam, że wszystko, co mówi Prawo, odnosi się do tych, którzy mają Prawo. Dlatego usta każdego powinny zamilknąć, a cały świat niech uzna swoją winę wobec Boga, 20 ponieważ z pomocą uczynków nakazywanych przez Prawo nikt nie może dostąpić usprawiedliwienia przed Bogiem. Prawo bowiem daje poznanie grzechu.
ZBAWIENIE LUDZI W CHRYSTUSIE
SPRAWIEDLIWOŚĆ PRZEZ WIARĘ
21 Ale właśnie teraz, poza Prawem, ujawniła się Boża sprawiedliwość, o której świadczą Prawo i Prorocy. 22 Jest to sprawiedliwość Boga osiągana przez wiarę w Jezusa Chrystusa, ofiarowana bez różnicy wszystkim wierzącym. 23 Wszyscy przecież zgrzeszyli i zostali pozbawieni chwały Boga, 24 a usprawiedliwienia dostępują darmo, dzięki Jego łasce, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie. 25 Bóg uczynił Go ołtarzem przebłagania. Przez wiarę, w Jego krwi objawił swoją sprawiedliwość, aby odpuścić grzechy popełnione uprzednio 26 w czasie cierpliwości Bożej. Również w obecnym czasie objawia swoją sprawiedliwość, ponieważ jest sprawiedliwy i usprawiedliwia wszystkich wierzących w Jezusa.
27 Gdzie więc powód do chlubienia się? Został usunięty. Przez jakie Prawo? Czy przez Prawo uczynków? Nie! Przez Prawo wiary. 28 Bo uważamy, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia przez wiarę, a nie przez wypełnianie nakazów Prawa. 29 Czy Bóg jest tylko Bogiem Żydów? Czy nie jest również Bogiem pogan? Oczywiście, że również pogan. 30 Przecież jest jeden Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego ze względu na wiarę. 31 Czy więc przez wiarę usuwamy Prawo? Ależ nie! Raczej Prawo utwierdzamy.
PRZYKŁAD ABRAHAMA
4 1Należałoby więc zapytać, co po ludzku osiągnął nasz praojciec, Abraham? 2Bo gdyby Abraham został usprawiedliwiony dzięki uczynkom, mógłby się chlubić, ale nie wobec Boga. 3Bo cóż mówi Pismo? Abraham uwierzył Bogu, który za to uznał go za sprawiedliwego. 4Dla człowieka, który wykonał pracę, zapłata nie jest sprawą łaski, ale należności. 5Lecz gdy ktoś jej nie wykonał, ale wierzy w Tego, który usprawiedliwia grzesznika, to otrzymuje usprawiedliwienie dzięki swojej wierze. 6Również Dawid nazywa szczęśliwym człowieka, którego Bóg usprawiedliwia bez jego uczynków: 7Szczęśliwi, którym odpuszczono nieprawości i którym grzechy zostały przebaczone. 8Szczęśliwy człowiek, któremu Pan nie wylicza grzechów. 9Czy te słowa o szczęściu odnoszą się do obrzezanych, czy też do nieobrzezanych? Mówimy przecież: Dzięki wierze Abraham został usprawiedliwiony. 10W jakich okolicznościach został usprawiedliwiony? Kiedy już był obrzezany, czy też przed obrzezaniem? Otóż nie wtedy, gdy był obrzezany, ale jeszcze przed obrzezaniem. 11Znak obrzezania natomiast otrzymał jako pieczęć usprawiedliwienia z wiary, kiedy nie był jeszcze obrzezany. W ten sposób stał się ojcem wszystkich, którzy chociaż nie są obrzezani – wierzą, ażeby otrzymać usprawiedliwienie. 12 Zarazem stał się ojcem obrzezanych, którzy nie tylko są obrzezani, ale idą śladami wiary naszego ojca Abrahama jeszcze przed jego obrzezaniem.
OBIETNICA URZECZYWISTNIONA PRZEZ WIARĘ
13 Obietnica więc, dana Abrahamowi i jego potomstwu, że stanie się dziedzicem świata, nie urzeczywistnia się przez Prawo, ale przez usprawiedliwienie z wiary. 14 Gdyby natomiast dziedzicami stali się przestrzegający Prawa, wiara nie miałaby żadnego znaczenia, a obietnica byłaby daremna. 15 Bo Prawo sprowadza gniew, a gdzie nie ma Prawa, nie jest ono też przekraczane. 16 Obietnica natomiast pochodzi z wiary, by była dziełem łaski i aby w ten sposób zachowała swą moc dla całego potomstwa: nie tylko dla potomstwa z Prawa, ale dla potomstwa żyjącego dzięki wierze Abrahama. On jest ojcem nas wszystkich – 17 jak napisano: Uczyniłem cię ojcem wielu narodów – w obliczu Boga, któremu uwierzył, Boga ożywiającego umarłych, powołującego do istnienia tych, co nie istnieją. 18 Przeciwko nadziei uwierzył Abraham, mając nadzieję, że stanie się ojcem wielu narodów, zgodnie z tym, co zostało powiedziane: Tak wielkie będzie twoje potomstwo. 19 I nie zachwiał się w wierze, choć wiedział, że jego ciało jest już obumarłe – miał prawie sto lat – i że obumarłe jest łono Sary. 20 Nie zwątpił jednak w Bożą obietnicę, ale umocnił się w wierze, oddając cześć Bogu. 21 A był przekonany, że Bóg może wykonać to, co obiecał. 22 Dzięki temu został usprawiedliwiony. 23 O tym zaś, że został usprawiedliwiony, mówi Pismo nie tylko ze względu na niego samego, 24 ale również ze względu na nas. Bo również my, wierzący w Tego, który wskrzesił z martwych Jezusa, naszego Pana, zostaniemy usprawiedliwieni. 25 On został wydany z powodu naszych grzechów i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia.
SKUTKI USPRAWIEDLIWIENIA
5 1Jako usprawiedliwieni dzięki wierze, zachowujemy pokój z Bogiem przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 2Przez Niego dostąpiliśmy łaski, w której trwamy, chlubiąc się nadzieją chwały Bożej. 3I nie tylko nią. Chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk prowadzi do cierpliwości, 4cierpliwość do wytrwałości, wytrwałość zaś do nadziei. 5A nadzieja nie może zawieść, ponieważ miłość Boga wypełniła nasze serca przez Ducha Świętego, który jest nam dany. 6Chrystus bowiem umarł we właściwym czasie za nas bezbożnych, kiedy jeszcze byliśmy słabi. 7Rzadko umiera ktoś za człowieka sprawiedliwego. Może jeszcze odważyłby się ktoś umrzeć za człowieka szlachetnego. 8Tymczasem Bóg okazuje swoją miłość do nas przez to, że Chrystus umarł za nas, kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami. 9O ileż więc bardziej teraz, jako usprawiedliwieni przez Jego krew, dzięki Niemu zostaniemy wybawieni od gniewu! 10Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, o ileż bardziej jako już pojednani zostaniemy ocaleni przez Jego życie! 11I nie tylko to, ale chlubimy się w Bogu przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu dostąpiliśmy pojednania.
ADAM I CHRYSTUS
12 Dlatego, jak przez jednego człowieka przyszedł na świat grzech, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, gdyż wszyscy zgrzeszyli.... 13 Grzech bowiem był na świecie już przed Prawem, ale grzech nie może obciążać, gdy nie ma Prawa. 14 A śmierć zapanowała przecież od Adama do Mojżesza również nad tymi, którzy nie popełnili grzechu podobnego do grzechu Adama. On jest obrazem Tego, który miał przyjść.
15 Inaczej jednak ma się rzecz z łaską niż z upadkiem. Bo jeśli w następstwie upadku jednego człowieka umarło wielu, to w o wiele większym stopniu łaska Boga i dar jednego człowieka, Jezusa Chrystusa, spłynęły na wielu. 16 Inaczej też przedstawia się działanie łaski niż grzechu popełnionego przez jednego człowieka. Bo jeśli wyrok zapadł z powodu jednego upadku, to łaska przyniosła usprawiedliwienie z wielu upadków. 17 I jeśli przez upadek jednego człowieka, z jego powodu zapanowała śmierć, to tym bardziej ci, którzy dostąpili ogromu łaski i daru usprawiedliwienia, zapanują jako żyjący, dzięki jednemu, Jezusowi Chrystusowi. 18 A zatem, jak z powodu występku jednego człowieka wyrok potępiający dotknął wszystkich ludzi, tak też z powodu jednego czynu usprawiedliwiającego do wszystkich ludzi przyszło usprawiedliwienie dające życie. 19 Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego wielu stanie się sprawiedliwymi. 20 Prawo natomiast weszło po to, aby grzech się upowszechnił. Gdzie natomiast rozpowszechnił się grzech, tam pojawiła się jeszcze obfitsza łaska, 21 aby jak grzech panował przez śmierć, tak łaska panowała przez usprawiedliwienie prowadzące do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana.
UMARLI DLA GRZECHU – ŻYJĄCY DLA CHRYSTUSA
6 1Czy chcemy przez to powiedzieć, że powinniśmy trwać w grzechu, aby łaska się upowszechniła? 2Ależ nie! Skoro umarliśmy dla grzechu, jakże moglibyśmy nadal w nim żyć? 3Czy nie wiecie, że my, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierci? 4Przez chrzest zostaliśmy pogrzebani razem z Nim w śmierci po to, aby wejść w nowe życie, tak jak Chrystus został wskrzeszony z martwych dla chwały Ojca. 5Bo jeśli zostaliśmy złączeni z Nim przez śmierć podobną do Jego śmierci, będziemy także złączeni przez podobne zmartwychwstanie. 6To wiedzmy, że już nigdy nie wolno nam służyć grzechowi, ponieważ nasz stary człowiek został razem z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało uległo zniszczeniu. 7Ten bowiem, kto umarł, został uwolniony od grzechu. 8Jeśli natomiast umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że z Nim też będziemy żyć, 9bo wiemy, że Chrystus, wskrzeszony z martwych, już nie umiera, śmierć nad Nim już nie zapanuje. 10Jego śmierć była śmiercią dla grzechu raz na zawsze, Jego życie natomiast jest życiem dla Boga. 11Tak i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, żyjących zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.
12 Niech więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. 13 Nie oddawajcie swego ciała grzechowi jako oręż niesprawiedliwości, ale oddawajcie samych siebie Bogu jako ci, którzy powstali z martwych; a swoje ciało oddajcie Bogu jako oręż sprawiedliwości. 14 Niech nie panuje nad wami grzech. Przecież nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.
W SŁUŻBIE SPRAWIEDLIWOŚCI
15 Czy wobec tego mamy grzeszyć, bo nie podlegamy już Prawu, lecz łasce? Ależ nie! 16 Czyż nie wiecie, że poddając się komukolwiek jako posłuszni niewolnicy, jesteście niewolnikami tego, komu okazujecie posłuszeństwo? Albo jesteście poddani grzechowi prowadzącemu do śmierci, albo posłuszeństwu, które prowadzi do usprawiedliwienia. 17 Bogu niech będą dzięki, że choć byliście niewolnikami grzechu, okazaliście szczere posłuszeństwo tej nauce, która została wam przekazana. 18 Uwolnieni od grzechu staliście się sługami prawości. 19 Mówię po ludzku – z powodu waszej słabości. Podobnie jak oddawaliście się w niewolę nieczystości i rosnącej wciąż nieprawości, tak teraz oddajcie się służbie sprawiedliwości, która prowadzi do świętości. 20 Bo kiedy byliście niewolnikami grzechu, nie byliście poddani sprawiedliwości. 21 Jakie owoce przynosiliście wówczas? Takie, których teraz się wstydzicie; ich końcem jest śmierć. 22 Obecnie zaś, jako uwolnieni od grzechu i posłuszni Bogu, przynosicie owoce, które prowadzą do świętości, a końcem ich jest życie wieczne. 23 Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć, a darem Boga – życie wieczne w Chrystusie Jezusie, naszym Panu.
UWOLNIENIE OD PRAWA – ANALOGIA DO SYTUACJI MAŁŻEŃSTWA
7 1Czy nie wiecie, bracia – mówię przecież do tych, co znają Prawo – że Prawo ma władzę nad człowiekiem, jak długo on żyje? 2Wobec tego, zamężna kobieta na mocy Prawa jest związana z mężem, dopóki on żyje. Natomiast kiedy mąż umrze, jest wolna od Prawa, które wiąże ją z mężem. 3Dlatego właśnie, jeśli zostanie żoną kogoś innego, gdy jej mąż żyje, dopuszcza się cudzołóstwa. Kiedy jednak mąż umrze, jest wolna i nie popełnia cudzołóstwa, wychodząc za drugiego. 4W ten sposób również wy, moi bracia, przez Chrystusa umarliście dla Prawa, aby należeć do kogoś innego, do Tego, który powstał z martwych, abyśmy przynosili owoc dla Boga. 5Bo kiedy byliśmy w ciele, panoszyły się w nas grzeszne pragnienia posługujące się Prawem, abyśmy owocowali śmiercią. 6Teraz jednak, uwolnieni od Prawa, umarliśmy dla tego, co nas zniewalało, aby służyć w nowym duchu, a nie według przedawnionej litery.
GRZECH MIESZKAJĄCY W CZŁOWIEKU
7 Czy chcemy przez to powiedzieć, że Prawo jest grzechem? Ależ nie! Nie poznałbym jednak grzechu, gdyby nie Prawo, bo nie wiedziałbym, czym jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie będziesz pożądał. 8 Grzech jednak, pobudzony przez przykazanie, wywołał we mnie wszelkiego rodzaju pożądliwość. Bez Prawa grzech jest martwy. 9 Ja kiedyś żyłem bez Prawa. A kiedy pojawiło się przykazanie, grzech ożył, 10 ja natomiast umarłem. Tak więc przykazanie, mające prowadzić do życia, sprowadziło na mnie śmierć. 11 Grzech, wykorzystując sposobność, zwiódł mnie i pozbawił życia przez przykazanie. 12 A przecież Prawo jest święte, także przykazanie jest święte, sprawiedliwe i dobre.
13 Czy więc to, co dobre, dla mnie stało się śmiercią? W żaden sposób! To bowiem grzech, aby okazać się grzechem, przyniósł mi śmierć, posługując się tym, co dobre. W ten sposób przez przykazanie grzech ujawnił swoją zgubną moc. 14 Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe, a ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. 15 Nie rozumiem tego, co czynię. Nie czynię bowiem tego, co chcę, ale czynię to, czego nienawidzę. 16 Jeśli więc czynię to, czego nie chcę, jednocześnie uznaję, że Prawo jest dobre. 17 A zatem nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. 18 Wiem przecież, że we mnie – to jest w moim ciele – nie mieszka dobro, ponieważ w mojej mocy jest pragnienie dobra, ale nie jego wykonanie. 19 Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię zło, którego nie chcę. 20 A jeśli robię to, czego nie chcę, już nie ja to robię, ale mieszkający we mnie grzech. 21 Dostrzegam więc tę prawidłowość, że kiedy chcę czynić dobro, pojawia się we mnie zło. 22 W głębi serca Prawo Boga napełnia mnie radością. 23Widzę jednak w sobie inne prawo, sprzeciwiające się prawu mojego umysłu i zagarniające mnie w niewolę grzechu, który mieszka we mnie. 24 Jestem nieszczęsnym człowiekiem! Kto mnie wyzwoli z ciała śmierci? 25 Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, natomiast ciałem – prawu grzechu.
ŻYCIE W DUCHU
8 1Oto teraz nie ma wyroku potępiającego dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, 2gdyż prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolniło cię od prawa grzechu i śmierci. 3Co było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, tego dokonał Bóg, posyłając swego Syna w ciele podobnym do ciała grzesznego. W tym ciele potępił On grzech, 4aby nakaz Prawa wypełnił się w nas, którzy nie postępujemy według ciała, ale według Ducha. 5Ci bowiem, którzy są cieleśni, myślą o sprawach ciała, ci zaś, którzy są duchowi – o sprawach Ducha. 6Otóż myślenie Ducha prowadzi do życia i pokoju, a myślenie ciała – do śmierci, 7gdyż myślenie ciała jest nieprzyjazne Bogu. Nie uznaje ono bowiem, ani nie może uznawać prawa Bożego. 8Ci więc, którzy postępują według ciała, nie mogą się podobać Bogu. 9Wy jednak nie jesteście w ciele, ale w Duchu, skoro Duch Boga w was mieszka. Jeśli ktoś nie ma Ducha Chrystusa, to nie należy do Niego. 10Lecz jeśli Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest śmiertelne z powodu grzechu, Duch daje życie dzięki usprawiedliwieniu. 11Jeśli więc mieszka w was Duch Tego, który wskrzesił Jezusa z martwych, to Ten, który wskrzesił Chrystusa z martwych, ożywi wasze śmiertelne ciała dzięki mieszkającemu w was Jego Duchowi.
NOWE ISTNIENIE I DZIAŁANIE
1 2 Nie jesteśmy więc, bracia, dłużnikami ciała, abyśmy mieli żyć według ciała. 13 Jeśli bowiem żyjecie według ciała, umrzecie. Jeżeli jednak z pomocą Ducha usuniecie uczynki ciała, będziecie żyli. 14 Ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie przyjęliście przecież ducha niewoli, aby trwać w lęku, ale przyjęliście Ducha, który czyni was dziećmi. W Nim wołamy: Abba, Ojcze! 16 Właśnie ten Duch zaświadcza naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga. 17 A jeśli jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga i współdziedzicami Chrystusa, o ile razem z Nim cierpimy, abyśmy też wraz z Nim doznawali chwały.
CHWAŁA, KTÓRA NADEJDZIE
18 Sądzę bowiem, że obecnych cierpień nie da się porównać z przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić. 19 Stworzenie więc ufnie oczekuje objawienia się synów Bożych, 20 gdyż zostało poddane marności – nie z własnej woli, ale przez Tego, kto je poddał – w nadziei, 21 że zostanie wyrwane z zepsucia, które je zniewala, do wolności, którą jest chwała dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż do tej chwili woła i cierpi jak rodząca kobieta. 23 Zresztą nie tylko ono, ale również my, którzy mamy pierwsze owoce Ducha. My więc także wołamy w naszych sercach, ufnie oczekując uznania za dzieci, czyli odkupienia naszego ciała. 24 Bo w nadziei już zostaliśmy zbawieni. A nadzieja na to, co się już ogląda, nie jest nadzieją. Bo jakże może ktoś mieć nadzieję tego, co już ogląda? 25 Jeśli jednak mamy nadzieję na to, czego nie widzimy, to wytrwale tego oczekujmy.
26 Właśnie w ten sposób Duch przychodzi nam z pomocą w naszej słabości. Gdy nie wiemy, jak mamy się modlić, Duch wstawia się za nami wołaniem bez słów. 27 A Bóg, który przenika serca, zna pragnienie Ducha, ponieważ to właśnie zgodnie z Jego wolą Duch wstawia się za świętymi. 28 Wiemy przecież, że tym, którzy kochają Boga i którzy zostali powołani zgodnie z Jego wcześniejszym zamysłem, wszystko służy dla ich dobra. Zostali oni wezwani według wcześniejszego zamysłu. 29 Tych, których Bóg wcześniej poznał, tych też przeznaczył, aby byli obrazem Jego Syna, pierworodnego pośród wielu braci. 30 Tych zatem, których przeznaczył, tych powołał, a których powołał, tych usprawiedliwił, usprawiedliwionych zaś otoczył chwałą.
MIŁOŚĆ BOGA
31 Co na to powiedzieć? Jeśli Bóg jest przy nas, to któż przeciwko nam? 32 On własnego Syna nie oszczędził, ale wydał Go za nas wszystkich, dlaczego więc nie miałby nam ofiarować wszystkiego wraz z Nim? 33 Kto wystąpi przeciw wybranym przez Boga? Przecież sam Bóg usprawiedliwia! 34 Kto wystąpi z wyrokiem potępiającym? Przecież wstawia się za nami Chrystus Jezus, który umarł, co więcej, który zmartwychwstał i zasiada po prawej stronie Boga! 35 Kto nas oddzieli od miłości Chrystusa? Nieszczęście czy ucisk, prześladowanie czy głód, nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? 36 Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. 37 A w tym wszystkim odnosimy wielkie zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. 38 Jestem pewny, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani władze, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, 39 ani wysokości, ani głębie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas oddzielić od miłości Boga, objawionej w Chrystusie Jezusie, naszym Panu.
PRZYWILEJE IZRAELA
9 1Mówię prawdę w Chrystusie, nie kłamię. Moje sumienie to poświadcza w Duchu Świętym, 2że odczuwam w sobie wielki smutek i nieustanny ból. 3Wolałbym sam być odłączony od Chrystusa dla moich braci, którzy z pochodzenia są moimi rodakami. 4Są przecież Izraelitami. Do nich należy synostwo, chwała, przymierza, nadanie Prawa, sprawowanie kultu i obietnice. 5Do nich należą patriarchowie, z nich także, według ludzkiego pochodzenia ciała, wywodzi się Chrystus, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.
WIARYGODNOŚĆ OBIETNICY
6 Nie oznacza to, że słowo Boże zawiodło. Bo nie wszyscy, którzy pochodzą od Izraela, są Izraelem. 7 I nie wszyscy, którzy pochodzą od Abrahama, są jego dziećmi, ale za twoje potomstwo zostanie uznane potomstwo Izaaka. 8 Oznacza to, że dziećmi Boga nie są ci, którzy narodzili się jako potomstwo ludzkie, ale ci, którzy narodzili się zgodnie z obietnicą, i oni właśnie będą uważani za potomstwo Abrahama. 9 A obietnica zawarta jest w słowie: O tej porze przybędę, a Sara będzie miała syna. 10 Lecz nie tylko ona, ale i Rebeka, która poczęła synów – bliźnięta z ojca naszego Izaaka. 11 Zanim one się narodziły i zanim uczyniły coś dobrego albo złego – aby zaznaczyć wolność Bożego wyboru, 12 który nie zależy od czynów, ale od powołującego – powiedziano jej: Starszy będzie służył młodszemu, 13 zgodnie z tym, jak jest napisane: Umiłowałem Jakuba, a nie Ezawa. 14 Czy przez to powiemy, że Bóg jest niesprawiedliwy? Ależ nie! 15 Mówi przecież do Mojżesza: Miłosierdzie okażę temu, komu je okazuję, i zlituję się nad tym, nad kim się lituję. 16 Bo nie zależy to od człowieka, który czegoś pragnie, albo o coś się ubiega, ale od Boga, który okazuje zmiłowanie. 17 Mówi bowiem Pismo do faraona: Po to przecież ustanowiłem ciebie, aby okazać w tobie moją moc, i aby moje imię było głoszone po całej ziemi. 18 Okazuje więc miłosierdzie komu chce, a kogo chce, tego czyni zatwardziałym.
BOŻY GNIEW I ZMIŁOWANIE
19 Powiesz mi: Czemu więc obwinia? Kto sprzeciwi się Jego woli? 20 Człowieku, a kim ty właściwie jesteś, że tak przemawiasz do Boga? Czy może jakaś rzecz powiedzieć temu, kto ją wykonał: „Dlaczego w ten sposób mnie wykonałeś?”. 21 Czy garncarz nie może z tej samej gliny wykonać jednego naczynia z przeznaczeniem do szlachetnych celów, a drugiego do nieszlachetnych? 22 Jeśli więc Bóg, chcąc ukazać swój gniew i ujawnić swoją moc, z wielką cierpliwością znosił naczynia gniewu, nadające się na zatracenie, 23 aby okazać bogactwo swej chwały wobec naczyń zmiłowania, które wcześniej przygotował dla chwały, 24 wobec nas, których powołał nie tylko spośród Żydów, ale i spośród pogan.... 25 Tak właśnie mówi u Ozeasza: Nazwę „nie mój lud” – ludem moim i „niemiłowaną” – umiłowaną. 26 I stanie się, że w miejscu, gdzie powiedziano im: „Nie jesteście moim ludem”, tam właśnie zostaną nazwani synami Boga żyjącego. 27 Izajasz zaś woła o Izraelu: Choćby Izraelici byli liczni jak piasek morski, jedynie reszta będzie zbawiona. 28 Pan wypełni swoje słowo na ziemi, całkowicie i szybko. 29 Jak zapowiedział Izajasz: Gdyby Pan Zastępów nie pozostawił nam potomstwa, stalibyśmy się jak Sodoma, bylibyśmy podobni do Gomory.
IZRAEL I EWANGELIA
30 Co na to powiemy? Poganie, którzy nie zabiegali o sprawiedliwość, osiągnęli ją – sprawiedliwość pochodzącą z wiary. 31 Izrael natomiast, zabiegając o Prawo usprawiedliwiające, nie doszedł do wypełnienia Prawa. 32 Dlaczego? Ponieważ zabiegał o sprawiedliwość niepochodzącą z wiary, ale z uczynków. I potknęli się o kamień upadku, 33 jak jest napisane: Oto kładę na Syjonie kamień, o który się potkną, i skałę, przez którą upadną, ale kto wierzy w Niego, ten się nie zawiedzie.
10 1Bracia, gorąco pragnę ratunku dla nich i modlę się o to do Boga. 2Zaświadczam, że pałają ku Bogu żarliwością, której brak jednak rozeznania. 3Nie uznając bowiem Bożej sprawiedliwości i usiłując ustanowić własną sprawiedliwość, nie przyjęli Bożej sprawiedliwości. 4 A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dany dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy.
ZBAWIENIE DLA WSZYSTKICH
5 Mojżesz przecież pisze o usprawiedliwieniu przez Prawo, że człowiek, pełniąc jego nakazy, dzięki nim będzie żyć. 6 Natomiast usprawiedliwienie pochodzące z wiary tak mówi: Nie mów w swoim sercu: Kto wstąpi do nieba? – aby Chrystusa sprowadzić, 7 albo: Kto zstąpi do krainy umarłych? – aby Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych. 8 Co więc mówi? Słowo jest blisko ciebie, na twoich ustach i w twoim sercu. Właśnie takie jest słowo wiary, które głosimy. 9 Bo jeśli wyznasz ustami, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wskrzesił Go z martwych, będziesz zbawiony. 10 Bo trzeba uwierzyć sercem, by zostać usprawiedliwionym, wyznać natomiast ustami, aby być zbawionym. 11 Mówi bowiem Pismo: Nikt, kto wierzy w Niego, się nie zawiedzie. 12 Nie ma więc różnicy pomiędzy Żydem a Grekiem. Dla wszystkich jest jeden i ten sam Pan, hojny dla tych, którzy Go wzywają. 13 Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, zostanie zbawiony.
14 Ale jak mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? W jaki sposób mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jak mieli słyszeć, jeśli nikt im nie głosił? 15 Jak mieli głosić, skoro nie zostali posłani? Tak oto jest napisane: Jak bardzo oczekiwane są stopy tych, którzy zwiastują dobro! 16 Ale nie wszyscy posłuchali Ewangelii. Bo mówi Izajasz: Panie, kto uwierzył w to, co usłyszeliśmy? 17 Wiara więc rodzi się ze słuchania, słuchanie natomiast ma miejsce dzięki słowu Chrystusa. 18 Pytam jednak: Czy nie usłyszeli? Przeciwnie! Na całą ziemię rozszedł się ich głos, i aż na krańce ziemi ich słowa. 19 Pytam dalej: Czy Izrael nie poznał? Już Mojżesz mówi: Obudzę u was zazdrość względem tych, co nie są ludem, pobudzę was do gniewu na lud nierozumny. 20 Izajasz dodaje nawet: Znaleźli Mnie ci, którzy Mnie nie szukali, ukazałem się tym, którzy o Mnie nie pytali. 21 Do Izraela zaś mówi: Przez cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i buntowniczego.
RESZTA IZRAELA
11 1Pytam więc: Czy Bóg odrzucił swój lud? Ależ nie! Przecież i ja jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama z plemienia Beniamina. 2Bóg nie odrzucił swego ludu, który wybrał od dawna. Czy nie wiecie, co Pismo mówi o Eliaszu? Uskarżał się przed Bogiem na Izraela: 3Panie, pozabijali Twoich proroków, rozwalili Twe ołtarze. Ja sam zostałem, a oni nastają na moje życie. 4A jaka jest Boża odpowiedź? Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężczyzn, którzy nie zgięli swych kolan przed Baalem. 5W taki sam sposób również w obecnym czasie pozostała Reszta wybrana z łaski. 6Jeśli zaś z łaski, to nie ze względu na uczynki, bo wtedy łaska nie byłaby łaską. 7I cóż? Izrael nie osiągnął tego, o co zabiegał. Osiągnęli to natomiast wybrani. Inni zaś okazali zatwardziałość, 8jak jest napisane: Dał im odurzającego ducha: oczy, aby nie widzieli, i uszy, aby nie słyszeli aż do dnia dzisiejszego. 9Dawid zaś mówi: Niech stół ich stanie się dla nich zasadzką i sidłem, powodem upadku i odpłatą. 10Niechaj zaćmią się ich oczy, aby nie widzieli, a kark ich zegnij na zawsze.
ZBAWIENIE POGAN
11 Pytam znowu: Czy potknęli się tak, że zupełnie upadli? Nie! Ale na skutek ich potknięcia zbawienie dotarło do pogan, aby ich samych pobudzić do większej gorliwości. 12 Jeśli więc ich upadek przyniósł korzyść światu, a ich pomniejszenie stało się szczęśliwe dla pogan, o ileż bardziej błogosławione okaże się ich pełne nawrócenie.
13 Zwracam się do was, do pogan! Jako apostoł pogan staram się dobrze wypełniać moją posługę w nadziei, 14 że pobudzę do gorliwości moich rodaków i niektórych z nich ocalę. 15 Skoro bowiem ich odrzucenie przyniosło pojednanie światu, czymże będzie ich przyjęcie, jeśli nie przywróceniem do życia z martwych. 16 Bo jeżeli zaczyn jest święty, to i ciasto, a jeśli korzeń jest święty, to gałęzie również.
17 Jeśli zaś niektóre gałęzie zostały odcięte, a ty, będąc dziczką oliwną, zostałeś wszczepiony w ich miejsce i korzystasz z obfitości oliwnego korzenia, 18 nie wynoś się ponad gałęzie. A gdy się chełpisz, pamiętaj, że nie ty dźwigasz korzeń, ale korzeń ciebie. 19 Powiesz może: Gałęzie zostały odcięte, abym ja był wszczepiony. 20 Słusznie. Z powodu niewiary zostały odcięte. Ty zaś stoisz dzięki wierze. Nie wynoś się więc, ale trwaj w bojaźni. 21 Bo jeśli Bóg nie oszczędził naturalnych gałęzi, to także i ciebie nie oszczędzi. 22 Wspomnij na dobroć i surowość Boga; surowość – dla tych, którzy upadli, dobroć – dla ciebie, o ile pozostaniesz w jej zasięgu, w przeciwnym razie i ty zostaniesz odcięty. 23 Jeśli zaś tamci odstąpią od niewiary, także zostaną wszczepieni, gdyż Bóg ma moc wszczepić ich na nowo. 24 Bo jeżeli ty zostałeś odcięty od naturalnej dla ciebie dziczki oliwnej i wbrew naturze wszczepiony w szlachetną oliwkę, to o ileż bardziej tamci, którzy z natury do niej należą, zostaną wszczepieni w swoje własne drzewo oliwne.
ODNOWIENIE IZRAELA
25 Nie chcę, bracia, pozostawiać was nieświadomymi tajemnicy, abyście nie uważali siebie za lepszych. Zatwardziałość ogarnęła tylko część Izraela, dopóki nie wejdzie ogół pogan. 26 A wtedy cały Izrael zostanie zbawiony, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu Wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. 27 Takie będzie moje przymierze z nimi, kiedy odpuszczę ich grzechy. 28 Według Ewangelii – są oni wrogami z waszego powodu, według wybraństwa – są umiłowani ze względu na przodków. 29 Boże dobrodziejstwa i wezwanie są bowiem nieodwołalne. 30 Podobnie jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś dostąpiliście miłosierdzia z powodu ich nieposłuszeństwa, 31 tak też i oni teraz są nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby sami doznali miłosierdzia. 32 Bóg bowiem pogrążył wszystkich w nieposłuszeństwie, aby wszystkim okazać miłosierdzie.
33 O głębokości bogactwa, mądrości i poznania Boga! Jak niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi. 34 Kto bowiem poznał myśl PANA, albo kto stał się Jego doradcą, 35 albo kto dał Mu coś najpierw, aby otrzymać coś w zamian. 36 Ponieważ z Niego i przez Niego, i dla Niego jest wszystko. Jemu chwała na wieki! Amen.
OGÓLNE ZASADY POSTĘPOWANIA
NOWE ŻYCIE W CHRYSTUSIE
12 1 Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali wasze ciała na ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu jako doskonały wyraz waszego kultu. 2 Nie upodabniajcie się do tego świata, ale przemieniajcie się poprzez odnowę myślenia, aby rozeznać, jaka jest wola Boża, co szlachetne, co miłe, co doskonałe.
3 Mocą danej mi łaski nakazuję każdemu z was, aby nikt nie miał zbyt wysokiego mniemania o sobie, ale niech każdy ocenia siebie trzeźwo według miary, jaką Bóg dał każdemu w wierze. 4 Bo podobnie jak liczne są części jednego ciała, a każda z nich spełnia inne zadanie, 5 tak też my liczni stanowimy jedno ciało w Chrystusie, będąc dla siebie nawzajem częściami. 6 Mamy zaś różne dary według danej nam łaski. Ma ktoś dar proroctwa? Niech prorokuje zgodnie z wiarą. 7 Otrzymał ktoś dar posługi? Niech posługuje. Ktoś inny – dar nauczania? Niech naucza. 8 Jeszcze inny – dar zachęcania? Niech zachęca. Kto rozdaje, niech rozdziela z prostotą. Ten, kto przewodzi, niech to wykonuje z gorliwością. Kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością.
ZASADY ŻYCIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO
9 Miłość niech będzie nieobłudna. Unikajcie zła, przylgnijcie do dobra. 10 Serdeczni w braterskiej miłości wzajemnie się wyprzedzajcie w okazywaniu szacunku. 11 Nie traćcie gorliwości, bądźcie płomiennego ducha, służcie Panu. 12 Radujcie się nadzieją, w ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie wytrwali. 13 Wspomagajcie świętych, przestrzegajcie gościnności. 14 Błogosławcie tych, którzy was prześladują; błogosławcie, a nie złorzeczcie. 15 Radujcie się z radosnymi, płaczcie z płaczącymi. 16 Bądźcie jednomyślni. Nie zabiegajcie o to, co wyniosłe, ale miejcie upodobanie w tym, co skromne. Nie bądźcie zarozumiali. 17 Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Bądźcie życzliwi dla wszystkich ludzi. 18 Jeśli to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi zachowujcie pokój. 19 Umiłowani, sami nie wymierzajcie sprawiedliwości, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta, Ja odpłacę, mówi Pan. 20 Raczej kiedy twój wróg jest głodny, nakarm go, a gdy jest spragniony, daj mu pić. Czyniąc tak, zgromadzisz nad jego głową rozżarzone węgle. 21 Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło zwyciężaj dobrem.
POSŁUSZEŃSTWO WOBEC WŁADZY
13 1Każdy człowiek niech się podporządkuje władzom, którym podlega. Nie ma bowiem władzy, która nie byłaby od Boga; lecz każda, która istnieje, została ustanowiona przez Boga. 2Dlatego ten, kto sprzeciwia się władzy, występuje przeciw porządkowi Boga, a ci, którzy występują przeciw porządkowi, sami na siebie ściągają karę. 3Sprawujący władzę nie wywołują lęku u tych, co dobrze czynią, ale u tych, którzy czynią źle. Chcesz więc nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. 4Jest przecież na służbie u Boga, aby cię zachęcić do dobrego. Jeśli natomiast źle postępujesz, lękaj się, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież na służbie u Boga, sprowadzając gniew na tego, kto dopuszcza się zła. 5Dlatego trzeba się jej podporządkować nie tylko ze względu na karę, ale i ze względu na sumienie. 6 Także dlatego płacicie podatki. Ci, którzy się tym zajmują, pełnią służbę Bożą. 7 Każdemu oddajcie, co się mu należy: komu podatek – temu podatek, komu cło – cło; przed kim należy odczuwać lęk – lęk, wobec kogo szacunek – temu szacunek.
MIŁOŚĆ BRATERSKA
8 Nikomu nie bądźcie nic dłużni oprócz wzajemnej miłości. Ten bowiem, kto miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. 9 Ponieważ przykazania: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie popełnisz morderstwa, nie będziesz kradł, nie będziesz pożądał, i każde inne, zawiera się w tym: Będziesz miłował bliźniego swojego jak siebie samego. 10 Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Miłość jest więc pełnią Prawa.
NADEJŚCIE DNIA CHRYSTUSA
11 Poznajcie, że nadszedł już czas sposobny i pora, abyście wstali ze snu. Teraz bowiem wasze zbawienie jest bliżej niż wówczas, gdy uwierzyliście. 12 Noc przeminęła i dzień się przybliżył. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a nałóżmy zbroję światła. 13 Postępujmy godnie, jak za dnia, bez hulanek i pijaństwa, bez rozwiązłości i wyuzdania, bez kłótni i zawiści. 14 Ubierzcie się natomiast w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się o ciało – o spełnianie jego pożądliwości.
ZALECENIA SZCZEGÓŁOWE
NIE BĄDŹ SĘDZIĄ SWEGO BRATA
14 1 Tego, kto jest słaby w wierze, przyjmujcie bez roztrząsania poglądów. 2 Jeden jest przekonany, że może jeść wszystko, słaby natomiast spożywa jarzyny. 3 Ten, kto je wszystko, niech nie lekceważy tego, który czegoś nie je. Ten zaś, kto nie je wszystkiego, niech nie osądza tego, który je. Bóg przecież go przyjął. 4 Ty natomiast kim jesteś, że osądzasz czyjegoś sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest sprawą jego Pana. Ostoi się jednak, ponieważ Pan ma moc go podtrzymać. 5 Ktoś znowu wyróżnia jeden dzień spośród innych, dla innego wszystkie są równie ważne. Niech każdy zostanie przy swoim przekonaniu. 6 Ten, kto dokonuje rozróżnienia, czyni tak ze względu na Pana. Także ten, kto je, czyni to ze względu na Pana, ponieważ składa dzięki Bogu. Kto zaś nie je, ten nie je przez wzgląd na Pana i także dziękuje Bogu. 7 Nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie. 8 Bo jeśli żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli umieramy, umieramy dla Pana. Czy więc żyjemy, czy umieramy, należymy do Pana. 9 Po to przecież Chrystus umarł i zmartwychwstał, aby się stać Panem tak żywych, jak i umarłych. 10 A ty dlaczego osądzasz brata albo dlaczego pogardzasz bratem? Przecież wszyscy staniemy przed sądem Boga. 11 Napisano bowiem: Na moje życie, mówi Pan, przede Mną zegnie się wszelkie kolano i wszelki język będzie wychwalać Boga. 12 Tak oto każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.
NIE BĄDŹ ZGORSZENIEM DLA BRATA
13 Nie osądzajmy się nawzajem, ale raczej zwróćcie uwagę na to, by nie dawać bratu powodu do potknięcia się lub upadku. 14 Wiem bowiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nic samo z siebie nie jest nieczyste, ale staje się nieczyste tylko dla kogoś, kto je za takie uważa. 15 Jeśli więc twój brat z powodu pokarmu doznaje rozterki, nie postępujesz zgodnie z miłością. Spożywaniem pokarmu nie przyczyniaj się do zguby tego, za którego umarł Chrystus. 16 Wasz skarb niech nie będzie lekceważony. 17 Bo królestwo Boże to nie jedzenie i picie, ale sprawiedliwość, pokój i łaska w Duchu Świętym. 18 Kto tak służy Chrystusowi, jest miły Bogu i ma uznanie u ludzi. 19 Starajmy się więc o to, co przynosi pokój i co służy wzajemnemu zbudowaniu. 20 Nie niszcz dzieła Bożego z powodu pokarmu. Chociaż każdy pokarm jest czysty, staje się czymś złym, gdy człowiek, spożywając go, powoduje czyjś upadek. 21 Lepiej nie jedz mięsa i nie pij wina, ani czegokolwiek innego, jeśli przez to stałbyś się przyczyną upadku swego brata. 22 Wiarę, którą masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy człowiek, który osądzając, nie wydaje na siebie wyroku. 23 Ten jednak, kto jedząc, ma wątpliwości, sam siebie potępia, ponieważ nie postępuje zgodnie z przekonaniem wiary. Wszystko, co nie pochodzi z przekonania wiary, jest grzechem.
STARAJ SIĘ PODOBAĆ INNYM, NIE SAMEMU SOBIE
15 1My zaś, którzy jesteśmy mocni, powinniśmy dźwigać ułomności słabych, a nie szukać upodobania w sobie samych. 2Każdy z nas niech się stara podobać bliźniemu dla jego dobra i zbudowania. 3Bo i Chrystus nie szukał upodobania w sobie samym, ale jak jest napisane: Urągania tych, którzy Tobie urągali, spadły na Mnie. 4Co bowiem przedtem napisano, napisano dla naszego pouczenia, abyśmy mieli nadzieję dzięki cierpliwości i pociechom pochodzącym z Pism. 5Bóg cierpliwości i pociechy niech sprawi, abyście byli jednomyślni, zgodnie z pragnieniem Chrystusa Jezusa; 6abyście jednym sercem i jednym głosem chwalili Boga i Ojca naszego PANA, Jezusa Chrystusa.
EWANGELIA ZARÓWNO DLA ŻYDÓW, JAK I DLA POGAN
7 Dlatego przyjmujcie siebie nawzajem, jak i Chrystus przyjął was na chwałę Boga. 8 Bo oświadczam, że Chrystus stał się sługą obrzezania, aby ukazać prawdomówność Boga i umocnić obietnice dane przodkom; 9 poganie natomiast mają chwalić Boga za miłosierdzie, jak napisano: Dlatego wielbić Cię będę pośród narodów i śpiewać Twojemu imieniu. 10 I znowu: Radujcie się narody z Jego ludem. 11 I ponownie: Sławcie Pana, wszystkie narody, chwalcie Go, wszystkie ludy. 12 Ponadto mówi Izajasz: Pojawi się korzeń Jessego i wstanie, aby rządzić narodami; w Nim ludy będą pokładać nadzieję. 13 A Bóg nadziei niechaj napełni was wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję dzięki mocy Ducha Świętego.
UPRAWNIENIA MISYJNE PAWŁA
14 Przekonuję się, bracia moi, że jesteście pełni szlachetności, że obfitujecie we wszelką wiedzę i potraficie też napominać siebie nawzajem. 15 Napisałem do was nieco odważniej, jakby napominając. Mocą łaski danej mi od Boga 16 oddaję cześć Chrystusowi Jezusowi wśród pogan, przez pełnienie służby kapłańskiej dla Bożej Ewangelii, aby dar ofiarny pogan był dobrze przyjęty i uświęcony przez Ducha Świętego. 17 Dlatego mam powód do chlubienia się w Chrystusie Jezusie przed Bogiem. 18 Ośmielam się mówić jedynie o tym, czego Chrystus dokonał przeze mnie w doprowadzaniu pogan do wiary słowem i czynem, 19 mocą znaków i cudów, mocą Ducha Bożego. Począwszy od Jeruzalem, we wszystkich kierunkach aż do Ilirii, dopełniłem głoszenia Ewangelii Chrystusa. 20 Ze wszystkich sił dążyłem do tego, aby Ewangelię głosić tylko tam, gdzie imię Chrystusa nie było jeszcze znane, by nie budować na fundamencie położonym przez kogoś innego, 21 zgodnie z tym, jak napisano: Ujrzą Go ci, którym nie było o Nim mówione, zrozumieją ci, którzy nie słyszeli.
ZAMIAR ODWIEDZENIA RZYMU
22 I dlatego wielokrotnie napotykałem przeszkody, aby przyjść do was. 23 Teraz zaś nic więcej nie zatrzymuje mnie w tych stronach, a od wielu lat gorąco pragnę przybyć do was, 24 gdy będę w drodze do Hiszpanii. Ufam więc, że po drodze was zobaczę i że zostanę przez was tam wysłany, kiedy się już wami trochę nacieszę. 25 Teraz natomiast wyruszam do Jeruzalem z posługą dla świętych, 26 gdyż Macedonia i Achaja postanowiły dać wyraz łączności ze świętymi w Jeruzalem, którzy cierpią niedostatek. 27 Tak postanowili, bo zresztą są ich dłużnikami. Skoro bowiem poganie otrzymali udział w ich dobrach duchowych, to są zobowiązani usłużyć im w dobrach materialnych. 28 Kiedy więc doprowadzę do końca to dzieło i bezpiecznie przekażę cały owoc, wyruszę przez wasze strony do Hiszpanii. 29 Wiem zaś, że przychodząc do was, przyjdę z pełnią błogosławieństwa Chrystusa.
30 Proszę was, bracia, przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i przez miłość Ducha, pomagajcie mi, modląc się za mnie do Boga, 31 żebym w Judei został uratowany od tych, co nie wierzą, i aby moje posługiwanie w Jeruzalem zostało dobrze przyjęte przez świętych, 32 bym także, przychodząc do was z radością – jeśli taka będzie wola Boża – znalazł u was wytchnienie. 33 A Bóg pokoju niech będzie z wami wszystkimi! Amen.
POZDROWIENIA OSOBISTE
16 1Polecam wam naszą siostrę Febę, która pełni posługę Kościołowi w Kenchrach. 2Przyjmijcie ją w Panu, jak przystoi świętym. Zaopatrzcie ją też we wszystko, czego mogłaby od was potrzebować, bo i ona była pomocą dla wielu, także dla mnie samego.
3 Pozdrówcie Pryskę i Akwilę, moich współpracowników w Chrystusie Jezusie, 4 którzy dla mnie narażali siebie. Nie tylko ja sam im dziękuję, ale wszystkie Kościoły pogan. 5 Pozdrówcie także Kościół gromadzący się w ich domu. Pozdrówcie mego umiłowanego Epeneta, który jest pierwszym darem Azji dla Chrystusa. 6 Pozdrówcie Marię, która wiele dla was pracowała. 7 Pozdrówcie Andronika i Junię, moich rodaków, którzy przebywali razem ze mną w więzieniu. Cieszą się oni szacunkiem wśród apostołów, a do Chrystusa należeli wcześniej niż ja. 8 Pozdrówcie mego umiłowanego w Panu Ampliata. 9 Pozdrówcie Urbana, mojego współpracownika w Chrystusie i mego umiłowanego Stachysa. 10 Pozdrówcie wypróbowanego w Chrystusie Apellesa. Pozdrówcie tych z domu Arystobula. 11 Pozdrówcie Herodiona, mego rodaka. Pozdrówcie tych z domu Narkissosa, którzy należą do Pana. 12 Pozdrówcie Tryfenę i Tryfozę, które pracowały w Panu. Pozdrówcie umiłowaną Persidę, która bardzo się natrudziła w Panu. 13 Pozdrówcie wybranego w Panu Rufusa oraz jego i moją matkę. 14 Pozdrówcie Asynkryta, Flegona, Hermesa, Patrobę, Hermasa i braci, którzy są z nimi. 15 Pozdrówcie Filologa i Julię, Nereusza i jego siostrę, Olimpasa i wraz z nimi wszystkich świętych. 16 Pozdrówcie się wzajemnie świętym pocałunkiem. Pozdrawiają was wszystkie Kościoły w Chrystusie.
17 Proszę was, bracia, uważajcie na tych, którzy powodują rozłamy i przeciwstawiając się przyjętej przez was nauce, stają się przyczyną upadku. Unikajcie ich! 18 Tacy bowiem służą nie naszemu Panu, Chrystusowi, ale swojemu brzuchowi, a miłymi słowami oraz pochlebstwem zwodzą serca prostych ludzi. 19 Wasze posłuszeństwo wierze znane jest wszystkim, dlatego cieszę się wami. Pragnę, abyście byli roztropni w tym, co dobre, i nieskażeni złem. 20 Bóg pokoju zaś wkrótce zetrze szatana pod waszymi stopami. Łaska naszego Pana, Jezusa, niech będzie z wami.
21 Pozdrawia was Tymoteusz, mój współpracownik i moi rodacy: Lucjusz, Jazon i Sozypater. 22 Pozdrawiam was w Panu i ja, Tercjusz, który napisałem ten list. 23 Pozdrawia was Gajus, udzielający gościny mnie i całemu Kościołowi. Pozdrawia was Erast, skarbnik miasta i brat Kwartus. [24]
HYMN POCHWALNY
25 Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z moją Ewangelią i głoszeniem Jezusa Chrystusa zgodnie z objawieniem tajemnicy, ukrytej od dawnych wieków, 26 teraz zaś objawionej przez pisma prorockie i – według rozporządzenia wiekuistego Boga – ogłoszonej wszystkim narodom, w celu doprowadzenia ich do posłuszeństwa wierze – 27 Bogu, jedynie mądremu, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen.
1,4 Wersety 3-4 są prawdopodobnie zaczerpnięte przez Pawła z wyznania wiary, którym posługiwano się we wczesnym chrześcijaństwie.
1,7 święty – człowiek jest święty na mocy przynależności do ludu Bożego – Kościoła. Przynależność ta również zobowiązuje i domaga się świętości życia; pokój – w sensie biblijnym określenie to wyraża najwyższe szczęście.
1,14 Grecy – w rozumieniu apostoła to ludzie żyjący w obrębie kultury hellenistycznej; barbarzyńcy – ludzie spoza kultury hellenistycznej.
1,17 sprawiedliwość – zwrot ten wraz z terminem usprawiedliwienie to kluczowe słowa Listu do Rzymian. Żydzi uważali, że sprawiedliwym był ten, kto wypełniał prawo Mojżeszowe. Paweł twierdzi, że człowiek jest sprawiedliwy przed Bogiem, gdy uwierzy, że Jezus Chrystus przyniósł światu zbawienie. Oznacza to, że człowiek nie staje się sprawiedliwym dzięki swej własnej prawości, ale dzięki Jezusowi Chrystusowi, który przez swoją Śmierć i Zmartwychwstanie uczynił człowieka dzieckiem Bożym. Paweł mówi nie tylko o sprawiedliwości człowieka, otrzymywanej przez wiarę w Jezusa Chrystusa (Rz 6,1 – 8,17), ale także o sprawiedliwości Bożej (Rz 1,17; 3,5; 3,21n. 25n; 10,3); dzięki wierze dla wiary – dosł. z wiary ku wierze. Formuła trudna do jednoznacznego wyjaśnienia. Być może wyraża ona potrzebę wzrostu i rozwoju wiary (np. od wiary polegającej na zwykłym przyjęciu przez umysł prawd Bożych do wiary wyrażającej się w miłości).
2,24 Z waszego powodu imię Boga doznaje zniewag pośród pogan – Iz 52,5 (cytat za Septuagintą, greckim przekładem ST).
2,25 Obrzezanie – zwyczaj bardzo stary (Rdz 17,10-14.23-27), stosowany przez liczne ludy. Oznaczał przynależenie do określonej społeczności. Dla Żydów zwyczaj ten ma charakter religijny i jest znakiem przymierza z Bogiem. Już prorocy podkreślali bezużyteczność obrzezania, jeśli łamane było przymierze. Obrzezanie sprowadzało się wówczas jedynie do zewnętrznego obrzędu.
2,29 obrzezanie serca – mówi już o tym ST (np. Pwt 10,16; Jr 4,4; 9,25), rozwijając ideę duchowego obrzezania, prowadzącego do doskonałej wierności Bogu. W chrześcijaństwie zwyczaj obrzezania ciała został zniesiony, ale sam termin zachował się, zyskując głębsze znaczenie (Flp 3,3). W relacji do Boga liczy się to, jak człowiek żyje, a nie jak wygląda jego ciało (Kol 2,11).
10,4 kres – greckie słowo telos oznacza zarówno ‘cel’, jak i ‘kres’, ‘koniec’. Jedno i drugie rozumienie jest możliwe i obydwa znajdują uzasadnienie w innych wypowiedziach Pawła. Chrystus jest więc kresem Prawa, ale także jego celem.
13,9 Zakaz cudzołóstwa odnosi się w Dekalogu przede wszystkim do stosunku seksualnego mężczyzny i zamężnej kobiety, a także ogólnie do rozpusty; nie popełnisz morderstwa – zakaz ten odnosi się do ludzi i dotyczy sytuacji bezprawnego pozbawienia kogoś życia; nie będziesz kradł – zakaz kradzieży w istocie odnosi się do uprowadzenia człowieka siłą. Znaczenie takie wynika z oryginału hebr. (Wj 20,15).
15,10 Pwt 32,43 (cytat za Septuagintą, greckim przekładem ST).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Miasto Korynt miało wyjątkowo korzystne położenie geograficzne. Znajdowało się między dwoma portami: Kenchrami (oddalonymi o 10 km), skąd przez Morze Egejskie można było dotrzeć do wszystkich portów wschodnich, i Lechaionem (oddalonym o 2 km), położonym nad Zatoką Koryncką, skąd można było dotrzeć do Italii. Dzięki takiemu położeniu Korynt był miastem bardzo bogatym i stał się w Grecji największym ośrodkiem handlowym. W I w. pełnił funkcję stolicy prowincji Achai i był siedzibą prokonsula. Jak każde tego typu miasto, Korynt charakteryzował się wielkimi kontrastami: obok bogatych elit żyły w nim masy ludzi biednych. Historycy obliczają, że za czasów Pawła 2/3 ludności Koryntu stanowili niewolnicy. Fragment z 1Kor 1,26-29 wskazuje na to, że w Koryncie pierwsi nawróceni na chrześcijaństwo pochodzili zwłaszcza spośród biedoty i niewolników. Ponieważ było to ważne miasto w cesarstwie rzymskim, osiedlało się w nim wielu legionistów-weteranów. Prawdopodobnie niektórzy z nich przyjęli chrześcijaństwo, czego potwierdzeniem byłoby wymienianie przez Pawła imion łacińskich (np. Lucjusz, Tercjusz, Gajus, Kwartus, Tycjusz, Justus) w listach do wspólnoty korynckiej czy we wzmiankach o niej. W Koryncie była też duża liczba Żydów, którzy w pobliżu agory mieli własną synagogę. Ponadto do Koryntu chętnie przybywali mówcy i filozofowie, którzy przy okazji publicznych dysput promowali nowo powstałe prądy myślowe. Ogólnie Korynt nie cieszył się dobrą sławą. Używano nawet czasownika koryntiazomai ‘żyć po koryncku’ na określenie frywolnego życia lub uprawiania nierządu. Oprócz rozwiązłości Koryntianie słynęli również z pijaństwa.
Paweł po raz pierwszy przybył do Koryntu pod koniec 50 r. i pozostał tam przez około osiemnaście miesięcy. W tym czasie nawrócił sporą liczbę pogan i Żydów i zorganizował życie wspólnoty chrześcijańskiej (Dz 18,1-18). Po wyjeździe Apostoła okazało się, że nowo nawróceni chrześcijanie nie do końca zerwali z dawnym stylem życia. Niektórzy z nich ponownie ulegali negatywnym wpływom środowiska pogańskiego, inni próbowali wracać do judaizmu. Poważnymi problemami nękającymi młodą wspólnotę było m.in. uczestnictwo w kultach pogańskich, pogoń za ekstatycznymi doznaniami wzorowanymi na pogańskich kultach misteryjnych, przypadki profanacji podczas Eucharystii, swoboda seksualna, a także przywiązanie do pogańskich filozofii (zwłaszcza platonizmu), co powodowało odrzucenie istotnej prawdy wiary – zmartwychwstania ciała. Paweł czuł się ojcem wspólnoty korynckiej (1Kor 4,15), był z niej dumny, nazywał ją pieczęcią swojego apostołowania (1Kor 9,2) i swoim listem polecającym (2Kor 3,2). Po opuszczeniu Koryntu Apostoł z pewnością utrzymywał ze wspólnotą stałe kontakty, których śladem jest obecna w 1Kor 5,9 wzmianka o jakimś wcześniejszym liście, który jednak nie zachował się do naszych czasów.
Pierwszy List do Koryntian został napisany około pięciu lat po założeniu korynckiej wspólnoty, w czasie pobytu Pawła w Efezie, gdzie zatrzymał się podczas swojej trzeciej podróży misyjnej w latach 52-56. Bezpośrednią przyczyną napisania listu było pismo od Koryntian, w którym zadawali oni Apostołowi pytania i przedstawiali mu różne wątpliwości (1Kor 7,1). W odpowiedzi Paweł nawiązuje także do innych informacji na temat sytuacji w Koryncie, które do niego dotarły (1Kor 1,11; 5,1; 11,18).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Pierwszy List do Koryntian oprócz wstępu (1Kor 1,1-9) i zakończenia zawierającego różne informacje (1Kor 16,1-24) składa się z wyjaśnień związanych z pytaniami i trudnościami zaistniałymi w Kościele w Koryncie. Należały do nich: podziały wśród chrześcijan (1Kor 1,10 – 4,14); kazirodztwo i postawa chrześcijan wobec publicznego zgorszenia (1Kor 5,1-13); odwoływanie się do pogańskich sądów w celu rozstrzygnięcia sporów wśród chrześcijan (1Kor 6,1-11); rozpusta (1Kor 6,12-20); wybór małżeństwa lub bezżenności (1Kor 7,1-40); spożywanie mięsa ofiarowanego pogańskim bożkom (1Kor 8,1 – 11,1); porządek w czasie zebrań liturgicznych (1Kor 11,2-34); korzystanie z różnych darów Ducha Świętego (1Kor 12,1 – 14,40); zmartwychwstanie i życie wieczne (1Kor 15,1-58).
Paweł rozwiązuje wszystkie problemy, starając się ukazać je w świetle przykładu zostawionego przez Jezusa Chrystusa. Dla Apostoła jedynym punktem odniesienia jest Jezus Chrystus. Tylko w oparciu o wierność nauce Jezusa można właściwie zrozumieć i wyjaśnić każdą pojawiającą się trudność czy wątpliwość. Paweł zapewnia, że każdy, kto zwróci się do Jezusa, zostanie przez Niego oświecony i otrzyma zbawienie teraz i w wieczności.
PIERWSZY LIST DO KORYNTIAN
ADRES I DZIĘKCZYNIENIE
1 1Paweł, z woli Boga powołany na apostoła Chrystusa Jezusa, i brat Sostenes 2do Kościoła Bożego w Koryncie, do świętych w Chrystusie Jezusie, powołanych do świętości wraz z tymi wszystkimi, którzy na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ich i naszego Pana: 3łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od PANA Jezusa Chrystusa.
4 Nieustannie dziękuję za was mojemu Bogu, za łaskę Bożą, którą otrzymaliście dzięki Chrystusowi Jezusowi. 5 W Nim zostaliście wzbogaceni we wszystko, w każde słowo i wszelką wiedzę, 6 ponieważ świadectwo Chrystusa utrwaliło się w was. 7 W ten sposób nie brakuje wam żadnego daru, lecz jedynie oczekujecie objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. 8 On będzie was umacniał aż do końca, abyście byli bez zarzutu na Dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. 9 Godny wiary jest Bóg, który powołał was do wspólnoty ze swoim Synem, Jezusem Chrystusem, naszym Panem!
PODZIAŁY W KOŚCIELE
10 W imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wzywam was, bracia, byście byli zgodni we wszystkim, by nie było wśród was podziałów, lecz jedność w myśleniu i poznaniu. 11 Otrzymałem bowiem, bracia moi, wieści od ludzi Chloe, że spieracie się między sobą. 12 Mam na myśli to, że jeden mówi: „Ja jestem Pawła”, drugi: „Ja jestem Apollosa”, inny: „Ja jestem Kefasa” lub jeszcze inny: „Ja jestem Chrystusa”! 13 Czy można dzielić Chrystusa? Czy Paweł za was został ukrzyżowany? Czy w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? 14 Dziękuję Bogu, że nie ochrzciłem nikogo z was prócz Kryspusa i Gajusza. 15 Nikt nie może więc powiedzieć, że w moje imię został ochrzczony. 16 Owszem, ochrzciłem rodzinę Stefanasa, ale poza tym nie przypominam sobie, bym jeszcze kogoś ochrzcił. 17 Chrystus przecież nie posłał mnie, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię i to nie przez mądre wywody, by nie został umniejszony krzyż Chrystusa.
UKRZYŻOWANY CHRYSTUS MOCĄ I MĄDROŚCIĄ BOGA
18 Nauka o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy są na drodze do zagłady, ale dla nas, będących na drodze do zbawienia, jest mocą Bożą. 19 Jest napisane: Wyniszczę mądrość mędrców i udaremnię roztropność roztropnych. 20 Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie ten, co wnika w sprawy świata? Czyż Bóg nie uczynił głupstwem mądrości świata? 21 Skoro bowiem świat przeniknięty mądrością Bożą nie poznał Boga za pomocą tej mądrości, spodobało się Bogu zbawić tych, którzy wierzą, przez głupstwo głoszenia nauki. 22 I tak, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, 23 my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego. On jest dla Żydów powodem upadku, a dla pogan głupstwem, 24 jednakże dla powołanych, tak Żydów, jak i Greków, jest Chrystusem – mocą i mądrością Bożą. 25 Bo to, co głupie u Boga, mądrzejsze jest od ludzi, a co uchodzi za słabe u Boga, mocniejsze jest od ludzi.
26 Bracia! Przypatrzcie się waszemu powołaniu! Według osądu ludzkiego niewielu wśród was jest mądrych, niewielu wpływowych i niewielu szlachetnie urodzonych. 27 Tymczasem Bóg wybrał właśnie to, co dla świata jest głupie, aby zawstydzić mądrych, i to, co słabe w oczach świata, aby zawstydzić mocnych. 28 Bóg wybrał właśnie to, co w ocenie świata nie jest szlachetnie urodzone, co jest wzgardzone, i to, co nie jest, aby unicestwić to, co jest. 29 W ten sposób nikt nie może wynosić się wobec Boga. 30 On zjednoczył nas z Chrystusem Jezusem, który stał się dla nas Bożą mądrością, sprawiedliwością, uświęceniem i odkupieniem, 31 aby jak to jest napisane: Kto chce się chlubić, niech się chlubi Panem.
2 1Bracia! Przyszedłem do was nie po to, by głosić tajemnicę Boga błyskotliwymi i uczonymi słowami. 2Postanowiłem wśród was nie znać niczego innego, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. 3Przybyłem do was w słabości, w bojaźni i z wielkim drżeniem. 4A moja mowa i nauczanie nie opierały się na mądrych wywodach, ale na ukazywaniu Ducha i mocy, 5 aby wasza wiara opierała się nie na mądrości ludzkiej, ale na mocy Bożej.
MĄDROŚĆ CHRZEŚCIJAN DZIEŁEM DUCHA BOŻEGO
6 Głosimy mądrość ludziom doskonałym. Nie jest to mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy przeminą. 7 Głosimy mądrość Bożą ukrytą w tajemnicy, którą przed wiekami Bóg przeznaczył dla naszej chwały. 8 Nie poznał jej żaden z władców tego świata, gdyby ją bowiem poznali, nie ukrzyżowaliby Pana chwały. 9 Napisano bowiem: czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, w serce człowieka nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. 10 Bóg objawił nam to przez Ducha, a Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga. 11 Któż bowiem wie, co kryje się w człowieku, jeśli nie duch człowieka, który w nim jest? Tak i Boga nikt by nie poznał, gdyby nie Duch Boży. 12 My nie otrzymaliśmy ducha od świata, ale Ducha od Boga, aby poznać dary otrzymane od Boga. 13 Nie głosimy tego uczonymi słowami ludzkiej mądrości, ale dzięki pouczeniom Ducha, przedstawiamy sprawy duchowe tym, którzy są z Ducha. 14 Bo człowiek zmysłowy nie przyjmuje tego, co pochodzi od Bożego Ducha. Jest to dla niego głupstwem i nie może zrozumieć, że ocenia się to na sposób duchowy. 15 Człowiek duchowy natomiast ocenia wszystko, lecz sam nie jest przez nikogo oceniany. 16 Kto bowiem poznał myśl Pana, która mogłaby go pouczać? Oto my znamy myśl Chrystusa.
APOSTOŁOWIE WSPÓŁPRACOWNIKAMI BOGA
3 1Bracia! Co do mnie, nie mogłem przemawiać do was jak do ludzi duchowych, ale jak do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. 2Karmiłem was mlekiem, nie zwyczajnym pokarmem, ponieważ do tego nie dorośliście. Zresztą, teraz też do tego nie dorastacie. 3Jeszcze jesteście zbyt cieleśni. Jeśli bowiem wśród was jest zazdrość i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku? 4Gdy ktoś mówi: „Ja jestem Pawła”, a inny: „Ja Apollosa”, to czy nie jesteście tylko ludźmi cielesnymi? 5Kim jest Apollos? Kim jest Paweł? Są oni tylko sługami, dzięki którym uwierzyliście. A każdy z nich pracował na tyle, na ile dał mu Pan. 6Ja sadziłem, Apollos podlewał, ale Bóg dawał wzrost! 7Nieważny jest ten, który sadzi, ani ten, który podlewa, ale Ten, który daje wzrost – Bóg! 8Ten, który sadzi, i ten, który podlewa, tworzą jedno. Każdy też otrzyma zapłatę stosownie do własnego wysiłku. 9Jesteśmy bowiem współpracownikami Boga, a wy jesteście Bożą rolą i budowlą Boga. 10Według danej mi łaski Boga, jako wprawny architekt położyłem fundament, a ktoś inny na nim buduje. Każdy niech więc zważa, jak buduje: 11Nikt bowiem nie może położyć innego fundamentu oprócz tego, który już jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. 12A czy ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, szlachetnych kamieni, drewna, siana lub słomy, 13to okaże się w dniu, w którym wyjdzie na jaw dzieło każdego. Objawi się to w ogniu, gdy każdy czyn przejdzie próbę ognia. 14Jeśli jakaś budowla wytrzyma, budowniczy dostanie zapłatę. 15Ten, którego budowla spłonie, poniesie stratę, sam jednak ocaleje, ale tak, jakby przeszedł przez ogień. 16Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży w was mieszka? 17Jeśli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta i wy nią jesteście!
18 Nie oszukujcie samych siebie! Jeśli ktoś z was uważa się za mądrego na tym świecie, niech się stanie głupim, aby stać się mądrym. 19 Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga, gdyż napisano: Usidla Bóg mędrców mimo ich przebiegłości. 20 I znowu: Bóg wie, że zamysły mędrców są czcze. 21 Niech więc nikt nie szuka uznania u ludzi, bo i tak wszystko jest wasze: 22 i Paweł, i Apollos, i Kefas, i świat, i życie, i śmierć, i teraźniejszość, i przyszłość. Wszystko jest wasze, 23 wy Chrystusa, a Chrystus Boga.
POSŁUGA PAWŁA APOSTOŁA
4 1Każdy niech uważa nas za sługi Chrystusa i zarządców tajemnic Boga. 2Od zarządców zaś oczekuje się, by każdy z nich był wierny. 3Dla mnie jednak jest najmniej ważne, czy będę osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Sam siebie też nie osądzam: 4niczego wprawdzie w sobie nie dostrzegam, ale to mnie nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. 5Nie rozstrzygajcie niczego aż do przyjścia Pana, który rozjaśni to, co ukryte w ciemności, i ujawni zamysły serc, a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga. 6Bracia! Ze względu na was odniosłem to do siebie samego i Apollosa, abyście na naszym przykładzie nauczyli się, że nie wolno wykraczać poza to, co napisano, i wynosić się jeden nad drugiego. 7Kto cię wyróżnia? Co masz, czegoś nie otrzymał? Jeśli więc otrzymałeś, to dlaczego przechwalasz się, jakbyś nie otrzymał? 8Jesteście już syci, już wzbogaciliście się, bez nas zaczęliście królować! Obyście naprawdę królowali, abyśmy i my królowali z wami. 9Wydaje mi się bowiem, że Bóg wyznaczył nas, apostołów, jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych, gdyż staliśmy się widowiskiem dla świata, aniołów i ludzi. 10My, głupi z powodu Chrystusa, wy zaś rozsądni dzięki Chrystusowi; my – słabi, wy – mocni, my – pozbawieni czci, wy – szanowani. 11Aż do tej pory cierpimy głód i pragnienie, brak nam ubrania, policzkują nas i tułamy się, 12 jesteśmy utrudzeni pracą własnych rąk. Gdy nas znieważają – błogosławimy, gdy prześladują – znosimy to, 13 gdy nas obrzucają obelgami – modlimy się. Aż dotąd jesteśmy jakby śmieciami świata, odrazą dla wszystkich.
14 Nie piszę o tym, aby was zawstydzić, lecz abyście to, jako moje ukochane dzieci, zrozumieli. 15 Choćbyście mieli dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, ojców macie niewielu, a właśnie ja w Chrystusie Jezusie zrodziłem was przez Ewangelię. 16 Dlatego zachęcam was: bądźcie moimi naśladowcami! 17 W tym celu posłałem do was Tymoteusza, który jest moim ukochanym i wiernym Panu dzieckiem, aby wam przypomniał moje drogi w Chrystusie Jezusie, jak nauczam w każdym Kościele. 18 Dlatego że do was nie przychodzę, niektórzy wpadli w pychę. 19 Przyjdę jednak niebawem, jeśli Pan zechce, i poznam nie słowa owych pyszałków, ale ich moc, 20 bo królestwo Boże nie polega na słowie, ale na mocy. 21 Co wolicie? Czy mam do was przybyć z rózgą, czy w duchu miłości i delikatności?
TRWANIE W CZYSTOŚCI I PRAWDZIE
5 1Słyszy się powszechnie o nierządzie wśród was, i to takim nierządzie, jakiego nie spotyka się nawet wśród pogan: że ktoś współżyje z żoną swego ojca. 2A wy zadufani w sobie, nawet nie poczuwacie się do tego, by usunąć spośród was tego, który dopuścił się takiego czynu. 3Ja tymczasem, wprawdzie nieobecny fizycznie, ale obecny duchem, osądziłem tego, który to uczynił, tak jakbym był obecny – 4w imię Pana naszego Jezusa. Wy również zgromadzeni razem i w duchowej łączności ze mną, z mocą Pana naszego Jezusa 5 wydajcie takiego szatanowi – na zatracenie ciała, ale dla ocalenia jego ducha w dniu Pana. 6Nie macie powodu do chluby! Czy nie wiecie, że odrobina zakwasu zakwasza całe ciasto? 7Usuńcie stary zakwas, by stać się nowym ciastem, gdyż jesteście ciastem niezakwaszonym. Chrystus przecież został złożony w ofierze jako nasza Pascha. 8Nie świętujmy więc, używając starego zakwasu, a także zakwasu złości i przewrotności, ale w niezakwaszonej czystości i prawdzie.
9 Napisałem wam w liście, abyście nie zadawali się z rozpustnikami. 10 Nie miałem na myśli w ogóle rozpustników tego świata, chciwych, zdzierców czy też bałwochwalców, bo wtedy musielibyście porzucić ten świat. 11 Teraz jednak napisałem wam, abyście nie zadawali się z takim, który nazywa siebie bratem, a jest rozpustnikiem lub chciwcem albo bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem czy zdziercą. Z takim nawet nie zasiadajcie do wspólnego stołu. 12 Ja nie zamierzam sądzić tych spoza wspólnoty. Wy sądźcie tylko tych, którzy do was należą. 13 Tych spoza wspólnoty osądzi Bóg. Usuńcie złego spośród was samych.
PRZESTĘPSTWA WŚRÓD CHRZEŚCIJAN I ICH OSĄDZANIE
6 1Czy ktoś z was, kiedy ma sprawę sądową z drugim, odważy się procesować przed niesprawiedliwymi zamiast przed świętymi? 2Czy nie wiecie, że święci będą sądzić świat? Jeśli więc wy osądzacie świat, to czyż nie możecie wyrokować w bardziej błahych sprawach? 3Nie wiecie, że będziemy sądzić aniołów? A cóż dopiero zwykłe sprawy codziennego życia! 4Sprawy z codziennego życia, o ile takie macie, oddawajcie pod sąd pokornych w Kościele. 5Mówię to, abyście się zawstydzili. Czyż nie ma wśród was nikogo roztropnego, kto mógłby rozsądzić sprawę między braćmi? 6Tymczasem brat procesuje się z bratem, i to przed niewierzącymi! 7Już samo to, że procesujecie się między sobą, jest poniżające! Dlaczego raczej nie znosicie niesprawiedliwości? Dlaczego raczej nie jesteście gotowi doznawać krzywdy? 8To wy właśnie dopuszczacie się niesprawiedliwości i wyrządzacie krzywdę, i to braciom! 9Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie otrzymają królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, 10ani złodzieje, ani zachłanni, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie otrzymają królestwa Bożego. 11Takimi byli niektórzy spośród was, ale zostaliście obmyci, uświęceni, uznani za sprawiedliwych w imię Pana Jezusa Chrystusa i przez Ducha naszego Boga.
ODPOWIEDZIALNA WOLNOŚĆ
12 Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie poddam się w niewolę. 13 Pokarm jest dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg natomiast unicestwi i jedno, i drugie. Ciało nie jest dla rozpusty, ale dla Pana, a Pan dla ciała. 14 Bóg, który wskrzesił Pana, i nas wskrzesi swoją mocą. 15 Czyż nie wiecie, że wasze ciała są częścią Ciała Chrystusa? Czy wezmę część Ciała Chrystusa i zrobię ją częścią ciała nierządnicy? Przenigdy! 16 Czy nie wiecie, że ten, który łączy się z nierządnicą, jest z nią jednym ciałem? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. 17 Ten, kto łączy się z Panem, jest z Nim jednym duchem. 18 Uciekajcie przed rozpustą! Każdy inny grzech, który popełnia człowiek, jest poza ciałem, ale kto oddaje się rozpuście, grzeszy przeciw własnemu ciału. 19 Czy nie wiecie, że wasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was? Macie Go od Boga i nie należycie już do siebie. 20 Bóg przecież wykupił was za wielką cenę. Oddajcie więc Bogu chwałę w waszym ciele!
MAŁŻEŃSTWO CHRZEŚCIJAŃSKIE
7 1Co do spraw, o których pisaliście: to dobrze jest, gdy mężczyzna nie wiąże się z kobietą. 2Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda kobieta swojego męża. 3Mąż niech pełni swą powinność wobec żony, podobnie i żona wobec męża. 4Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale jego żona. 5Nie unikajcie się nawzajem, chyba że za obopólną zgodą, na jakiś czas, aby oddać się modlitwie. Potem znów bądźcie razem, aby szatan nie kusił was rozpustą. 6Mówię o tym nie w formie nakazu, ale w duchu wyrozumiałości. 7 Chciałbym, aby wszyscy ludzie żyli jak ja, ale każdy ma swój własny charyzmat od Boga, jeden taki, drugi inny.
8 Do tych, którzy nie żyją w małżeństwie, i do wdów mówię: Dobrze będzie dla nich, jeśli jak ja pozostaną w tym stanie. 9 Jeśli jednak temu nie sprostają, niech wstępują w związek małżeński. Lepiej jest bowiem zawrzeć małżeństwo, niż płonąć pożądliwością! 10 Tym natomiast, którzy już wstąpili w związek małżeński, nakazuję nie ja, ale Pan: Żonie nie wolno odchodzić od męża, 11 a jeśli już odejdzie, niech pozostanie niezamężna albo niech pojedna się z mężem. Tak samo mąż niech nie odchodzi od żony. 12 Pozostałym mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce z nim mieszkać, niech jej nie odrzuca. 13 Tak samo żona, jeśli ma niewierzącego męża i ten chce z nią mieszkać, niech go nie odrzuca. 14 Niewierzący mąż uświęca się bowiem dzięki żonie i uświęca się niewierząca żona dzięki temu bratu. Gdyby było inaczej, wasze dzieci byłyby nieczyste, a tak są święte. 15 Gdyby jednak niewierzący chciał odejść, niech odejdzie. W tym przypadku brat lub siostra nie są skrępowani. Bóg przecież powołał was do życia w pokoju! 16 Skąd wiesz, żono, że zbawisz męża? Albo, mężu, czy wiesz, że zbawisz żonę?
WIERNOŚĆ OTRZYMANEMU POWOŁANIU
17 Poza tym, niech każdy tak postępuje, jak mu wyznaczył Pan. Niech działa zgodnie z Bożym powołaniem. Takie polecenie daję we wszystkich Kościołach. 18 Gdy Bóg powołał kogoś jako obrzezanego, niech się tego nie zapiera. Gdy ktoś jest nieobrzezany, niech nie poddaje się obrzezaniu. 19 Ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczą. Ważne jest przestrzeganie przykazań Bożych. 20 Niech każdy trwa w tym stanie, w jakim go Bóg powołał. 21 Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie przejmuj się. Jeśli możesz stać się wolnym, skorzystaj z tego. 22 Kogo bowiem Pan powołał jako niewolnika, jest wyzwoleńcem Pana; tak samo też wolny jest niewolnikiem Chrystusa. 23 Za wielką cenę wykupił was Bóg! Nie bądźcie niewolnikami ludzi! 24 Bracia! Niech każdy trwa przed Bogiem w tym stanie, w jakim został powołany.
25 Nie mam nakazu od Pana co do dziewic. Obdarzony miłosierdziem przez Pana, który jest wiarygodny, daję im taką radę. 26 Myślę, że w obecnej trudnej sytuacji pożyteczne jest pozostać w takim stanie. Dobrze jest dla człowieka trwać w takim stanie. 27 Jesteś żonaty? Nie opuszczaj żony. Jesteś wolny? Nie szukaj żony. 28 Jeśli jednak się ożenisz, nie popełnisz grzechu. I jeśli dziewica wyjdzie za mąż, nie popełni grzechu. Tacy jednak będą podlegać udrękom ciała, a ja chciałbym was od nich uchronić. 29 Bracia! Mówię wam: czas jest krótki. Niech więc ci, którzy mają żony, tak żyją, jakby ich nie mieli. 30 Ci, którzy płaczą, jakby nie płakali. Ci, którzy się cieszą, jakby się nie cieszyli. Ci, którzy kupują, jakby nie nabywali. 31 Ci, którzy korzystają z tego świata, jakby z niego nie korzystali: bo przemija postać tego świata! 32 A ja chcę, żebyście byli wolni od trosk. Człowiek bezżenny zabiega o sprawy Pana, aby podobać się Panu. 33 Człowiek żonaty zabiega natomiast o sprawy świata, aby podobać się żonie. 34 I jest w rozterce. Podobnie kobieta: niezamężna i dziewica zabiega o sprawy Pana, by było święte jej ciało i duch. Mężatka zabiega o sprawy świata, aby podobać się mężowi. 35 Wszystko to mówię dla waszego dobra, a nie by zastawiać na was pułapkę. Mówię po to, abyście bez przerwy służyli Panu godnie i wytrwale. 36 Jeśli ktoś ma obawy, czy jest uczciwy wobec powierzonej sobie dziewicy, ponieważ mija jej młodość, niech podejmie decyzję: nie grzeszy, jeśli się pobiorą. 37 Ten jednak, kto utwierdził się w przekonaniu bez żadnego przymusu, panuje nad swoją wolą i podjął przemyślaną decyzję, by zachować swoją dziewicę – pięknie postąpi. 38 Ten, kto poślubia swoją dziewicę, czyni pięknie, ale ten, co się nie ożeni, czyni lepiej. 39 Żona jest związana z mężem tak długo, dopóki on żyje. Gdy mąż umrze, jest wolna, może poślubić kogo zechce, byleby w Panu. 40 Według mojego przekonania będzie jednak szczęśliwsza, gdy wytrwa w swoim stanie. A uważam, że i ja mam Ducha Bożego.
SPOŻYWANIE MIĘSA OFIAROWANEGO BOŻKOM
8 1Wszystkim wiadomo, że w sprawie ofiar pokarmowych, składanych bożkom, mamy swoje zdanie. Wiedza nadyma, miłość zaś buduje. 2Jeśli komuś się wydaje, że coś wie, to jeszcze nie wie, jak trzeba wiedzieć. 3 Kto natomiast miłuje Boga, jest przez Niego uznany. 4Jeśli chodzi o pokarmy składane bożkom, wiemy dobrze, że bożków w świecie nie ma, gdyż nie istnieją żadne bóstwa. Jest tylko jeden Bóg. 5Chociaż mówi się o bogach w niebie i na ziemi, a nawet że jest wielu bogów i panów, 6 to dla nas jest tylko jeden Bóg Ojciec, od którego wszystko pochodzi, a my jesteśmy dla Niego. I jeden jest Pan, Jezus Chrystus, przez którego jest wszystko i my jesteśmy przez Niego.
7 Niestety nie wszyscy mają tę wiedzę. Niektórzy pod wpływem dotychczasowego przekonania związanego z bożkami spożywają te pokarmy, jakby one rzeczywiście były ofiarowane bożkom, a ich błędne sumienie się plami. 8 Pokarm jednak nie zbliża nas do Boga. Nie jedząc go, nie staniemy się słabsi, a spożywanie go nie wzmacnia nas. 9 Uważajcie jednak, by wasza wolność nie stała się powodem potknięcia dla słabszych. 10 Jeśli bowiem ktoś zobaczy ciebie mającego wiedzę, że zjadasz pokarmy ofiarowane bożkom, to czy sumienie tego, który jest słabszy, nie zezwoli mu na spożywanie pokarmów składanych bożkom? 11 W ten sposób twoja wiedza zgubi słabego brata, za którego umarł Chrystus. 12 Tak to, grzesząc przeciwko braciom i wykrzywiając ich wątpliwe sumienie, grzeszycie przeciw Chrystusowi. 13 Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa, by nie stać się dla mojego brata powodem upadku.
PRZYKŁAD APOSTOLSKIEJ OFIARNOŚCI
9 1 Czy nie jestem wolny? Czy nie jestem apostołem? Czy nie widziałem Jezusa, naszego Pana? A wy, czyż nie jesteście moim dziełem dla Pana? 2 Nawet jeśli dla innych nie jestem apostołem, to dla was nim jestem, bo wy jesteście pieczęcią mojego apostołowania w Panu. 3 Taka jest moja obrona przed tymi, którzy mnie oceniają: 4 Czy naprawdę nie mamy prawa do jedzenia i picia? 5 Czy naprawdę nie mamy prawa podróżować z siostrą, jak to czynią inni apostołowie, bracia Pana i Kefas? 6 Czy tylko ja i Barnaba mamy obowiązek pracować na swoje utrzymanie? 7 Czy ktoś kiedykolwiek służył w wojsku na własny koszt? Kto sadzi winnicę i nie zjada z niej owoców? Albo kto pasie owce, a nie żywi się ich mlekiem? 8 Ja mówię o tym tylko po ludzku, ale czy i Prawo o tym nie mówi? 9 W Prawie Mojżesza napisano: Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czy o woły troszczy się Bóg? 10 Czy nie mówi tego ze względu na nas? To właśnie ze względu na nas napisano, że ten, co orze i młóci, pracuje w nadziei, że będzie miał w tym swój udział. 11 Jeżeli posialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że zbieramy z waszych dóbr materialnych? 12 Skoro inni mają do was takie prawo, czy my nie mamy do tego większego prawa? Nie skorzystaliśmy jednak z tego prawa, lecz wszystko znosimy, aby nie stawiać przeszkód Ewangelii Chrystusa. 13 Czy nie wiecie, że ci, którzy sprawują kult, jedzą ze złożonych ofiar, i ci, co są przy ołtarzu, mają z nich swoją część? 14 Tak również Pan postanowił, że ci, którzy głoszą Ewangelię, z Ewangelii żyją. 15 Ja jednak nie korzystałem z tych przywilejów. I nie piszę o tym, aby coś na tym zyskać! Wolałbym raczej umrzeć niż.... Nikt mnie nie pozbawi mojej chluby. 16 Głoszę bowiem Ewangelię nie dla własnej chluby, ale z nałożonego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! 17 Gdybym głosił ją z własnej woli, miałbym prawo do zapłaty. Jeżeli jednak nie głoszę jej z własnej woli, to wypełniam tylko obowiązek. 18 Jaka jest więc moja zapłata? Taka, że głosząc Ewangelię bez zapłaty, nie korzystam z prawa, jakie mi daje jej głoszenie. 19 Będąc wolny od wszystkich, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby pozyskać jak najliczniejszych. 20 Dla Żydów stałem się Żydem, aby ich pozyskać. Chociaż nie podlegam Prawu, to dla tych, którzy podlegają Prawu, stałem się jak ten, który podlega Prawu, aby i tych pozyskać, którzy podlegają Prawu. 21 Dla tych, którzy nie podlegają Prawu, jestem jak ten, który nie podlega Prawu. Ja przestrzegam Prawo Boże, lecz już jako ten, który żyje Prawem Chrystusa, aby pozyskać tych, którzy nie podlegają Prawu. 22 Dla słabych stałem się słaby, aby słabych pozyskać. Dla wszystkich stałem się wszystkim, aby wszelkim sposobem przynajmniej niektórym zapewnić zbawienie. 23 Wszystko przecież czynię dla Ewangelii, abym miał w niej swój udział.
POTRZEBA CZUJNOŚCI I WYRZECZENIA
24 Czy nie wiecie, że na stadionie biegną wszyscy zawodnicy, ale tylko jeden z nich otrzymuje nagrodę? Tak biegnijcie, abyście ją zdobyli. 25 Każdy zawodnik podejmuje wiele wyrzeczeń. Tamci, by zdobyć wieniec zniszczalny, my – niezniszczalny. 26 I ja biegnę, ale nie tak, jakbym nie znał mety, i nie wymachuję bezładnie pięściami, 27 ale biorę w karby i opanowuję swoje ciało, abym głosząc innym naukę, sam nie został odrzucony.
10 1Bracia! Bardzo chcę, abyście wiedzieli, że wszyscy nasi przodkowie byli pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze 2i wszyscy przez Mojżesza zanurzyli się w obłoku i morzu. 3Wszyscy jedli ten sam pokarm duchowy 4i wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem z towarzyszącej im duchowej skały. A tą skałą był Chrystus! 5Bóg jednak w większości z nich nie miał upodobania; polegli oni na pustyni. 6To stało się dla nas ostrzeżeniem, abyśmy nie pragnęli rzeczy złych, jakich oni zapragnęli. 7Nie bądźcie czcicielami bożków, jak niektórzy z nich, bo napisano: Zasiadł lud, by jeść i pić, i powstali, by się oddawać rozkoszom. 8Nie oddawajmy się rozpuście, jak to oni czynili – i jednego dnia padło ich dwadzieścia trzy tysiące. 9Nie wystawiajmy Chrystusa na próbę, jak to czynili niektórzy z nich i poginęli od jadu węży. 10Nie narzekajcie, jak niektórzy z nich narzekali i zostali wytraceni przez niszczyciela. 11To wszystko, co ich spotkało, było zapowiedzią i zostało spisane ku naszej przestrodze, dla nas, którzy żyjemy u kresu czasów. 12 Tak więc ten, któremu się wydaje, że stoi, niech uważa, aby nie upadł. 13 Nie byliście kuszeni ponad ludzkie siły. Bóg, który jest wierny, nie pozwoli, byście byli kuszeni ponad siły, lecz dopuszczając pokusę, wskaże sposób jej przezwyciężenia.
CHRYSTUS JEDYNYM PANEM
14 Umiłowani moi, strzeżcie się bałwochwalstwa! 15 Zwracam się przecież do ludzi rozsądnych. Zresztą sami osądźcie to, co ja mówię. 16 Czy kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, nie jest jednoczeniem się z krwią Chrystusa? Czy chleb, który łamiemy, nie jest jednoczeniem się z ciałem Chrystusa? 17 Jeden bowiem jest chleb i nas wielu tworzy jedno ciało, bo wszyscy bierzemy z tego samego chleba. 18 Popatrzcie na naród izraelski. Czy ci, którzy spożywają dary z ołtarza, nie jednoczą się z ołtarzem? 19 Cóż więc mówię? Że ofiara złożona przez pogan bożkom ma jakieś znaczenie? Albo że bożek ma jakieś znaczenie? 20 Nie! Mówię, że to, co składają na ofiarę, jest dla demonów, a nie dla Boga. Nie chcę, byście się zjednoczyli z demonami. 21 Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów. Nie możecie zasiadać do stołu Pana i do stołu demonów. 22 Czy będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czy jesteśmy od Niego silniejsi?
WSZYSTKO MA SŁUŻYĆ BOŻEJ CHWALE
23 Wszystko wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko wolno, ale nie wszystko jest budujące. 24 Niech nikt nie szuka własnej korzyści, ale dobra innych. 25 Możecie jeść wszystko, co sprzedają w sklepie, nie miejcie wyrzutów sumienia. 26 Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. 27 Gdy zaprasza was ktoś z niewierzących i chcecie pójść, to możecie jeść wszystko, co wam podadzą, i nie miejcie wyrzutów sumienia. 28 Gdyby jednak ktoś wam powiedział, że mięso pochodzi z ofiar składanych bożkom, to nie jedzcie go ze względu na tego, który to powiedział i ze względu na sumienie. 29 Mówię nie o waszym sumieniu, ale tego człowieka. Dlaczego czyjeś sumienie miałoby osądzać moją wolność? 30 Jeśli ja ucztuję z czyjejś życzliwości, to dlaczego miałbym być potępiany z tego powodu, że okazuję wdzięczność? 31 Czy więc jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Boga. 32 Nie bądźcie powodem upadku ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego. 33 I ja staram się podobać wszystkim we wszystkim, bo nie szukam pożytku dla siebie, ale dla wielu, aby byli zbawieni.
11 1 Bądźcie moimi naśladowcami, jak ja jestem naśladowcą Chrystusa.
NAKRYWANIE GŁOWY PODCZAS MODLITWY
2 Pochwalam was, bo o mnie pamiętacie i zachowujecie wszystko, co wam przekazałem. 3 Pragnę, byście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, głową kobiety – mężczyzna, a Bóg głową Chrystusa. 4 Każdy mężczyzna pomniejsza swoją godność, kiedy modli się lub prorokuje z nakrytą głową. 5 I każda kobieta pozbawia się szacunku, kiedy modli się i prorokuje z odkrytą głową, bo wygląda jakby była ostrzyżona. 6 Jeśli więc nie nakrywa głowy, to niech zetnie sobie i włosy. Skoro jednak hańbi ją ostrzyżenie czy ogolenie, to niech je nakrywa. 7 Mężczyzna nie powinien nakrywać głowy, ponieważ jest obrazem i odblaskiem chwały Boga. Kobieta zaś jest odblaskiem chwały mężczyzny. 8 Mężczyzna nie pochodzi od kobiety, ale kobieta od mężczyzny. 9 Mężczyzna bowiem nie został stworzony z kobiety, ale kobieta z mężczyzny. 10 Dlatego właśnie powinna nosić znak poddania na głowie, ze względu na aniołów. 11 Zresztą w Panu ani kobieta nie jest bez mężczyzny, ani mężczyzna bez kobiety. 12 Jak bowiem kobieta pochodzi od mężczyzny, tak też mężczyzna rodzi się z kobiety, a wszystko jest z Boga. 13 Osądźcie sami: czy wypada kobiecie modlić się do Boga z odkrytą głową? 14 Czy sama natura was nie poucza, że gdy mężczyzna ma długie włosy, to traci szacunek? 15 Kobieta natomiast, gdy ma długie włosy, jest to jej chlubą. Włosy bowiem zostały jej dane dla okrycia. 16 A jeśliby ktoś jeszcze chciał się o to spierać, niech wie, że nie jest to postawa nasza ani Kościołów Bożych.
EUCHARYSTIA, UCZTA JEDNOŚCI I POKOJU
17 Dając wam te zalecenia, nie mogę was pochwalić, bo gdy się gromadzicie, nie stajecie się lepsi, lecz gorsi. 18 Przede wszystkim słyszę, że gdy gromadzicie się jako Kościół, pojawiają się wśród was podziały, i po części w to wierzę. 19 Zresztą muszą być wśród was nawet podziały, aby okazało się, kto z was jest wypróbowany. 20 Gdy bowiem się gromadzicie, to nie jest to spożywanie Wieczerzy Pańskiej. 21 Każdy je i pije to, co sam wcześniej przyniósł. I tak, gdy jeden jest jeszcze głodny, inny jest już pijany. 22 Czyż nie macie swoich domów, by tam się najeść i napić? Czy też wolicie lekceważyć Kościół Boży i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż mam wam powiedzieć? Czy was chwalę? Za to was nie pochwalam!
23 Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem: Pan Jezus, tej nocy, której został wydany, wziął chleb, 24 odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i powiedział: To jest moje ciało za was. Czyńcie to na moją pamiątkę. 25 Podobnie po wieczerzy wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest nowym przymierzem w mojej krwi. Ilekroć z niego pić będziecie, czyńcie to na moją pamiątkę. 26 Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie.
27 Ktokolwiek jednak by jadł ten chleb lub pił z kielicha Pana w sposób niegodny, ten będzie winny ciała i krwi Pana. 28 Niech każdy wpierw wnikliwie oceni samego siebie, a potem niech je ten chleb i pije z tego kielicha. 29 Kto bowiem je i pije, a nie zważa na ciało Pańskie, je i pije na własną zgubę. 30 Właśnie dlatego tak wielu wśród was jest słabych i chorych, wielu też zmarło. 31 Gdybyśmy siebie samych sądzili, nie bylibyśmy osądzeni. 32 A gdy Pan nas sądzi, wówczas karci nas w tym celu, abyśmy nie byli potępieni wraz ze światem. 33 Bracia moi, kiedy zbieracie się na posiłki, zaczekajcie jedni na drugich. 34 Jeśli zaś ktoś jest głodny, niech naje się w domu, abyście się nie gromadzili ku potępieniu. O pozostałych sprawach zadecyduję, gdy przybędę.
RÓŻNE DARY DUCHA W KOŚCIELE
12 1Bracia! Chciałbym bardzo, abyście mieli właściwą wiedzę o sprawach duchowych. 2Wiecie, że kiedy byliście poganami, prowadzono was jak zniewolonych ku niemym bożkom. 3Dlatego też oznajmiam: Nikt pod wpływem Ducha Bożego nie może mówić: „Niech Jezus będzie przeklęty” i nikt bez Ducha Świętego nie może mówić: „Jezus jest Panem”. 4Różne są dary, ale Duch jest jeden. 5Różne są posługi, ale Pan jest jeden. 6Różne są działania, ale jeden jest Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich. 7W każdym uwidacznia się działanie Ducha dla wspólnego dobra. 8Jednemu Duch daje słowo mądrości, innemu ten sam Duch daje rozumienie słowa. 9Jednego Duch obdarza wiarą, innemu ten sam Duch udziela daru uzdrawiania. 10 Jeszcze innym daje natomiast moc czynienia cudów, dar prorokowania, dar rozróżniania duchów, dar języków, dar tłumaczenia języków. 11A wszystko to daje jeden i ten sam Duch, rozdzielając każdemu, jak chce.
KOŚCIÓŁ JEDNYM CIAŁEM
12 Ciało jest jednością, choć ma liczne części. Wszystkie części ciała, mimo że jest ich wiele, tworzą jedno ciało. Tak też jest z Chrystusem. 13 W jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni, by stanowić jedno ciało: Żydzi i Grecy, niewolnicy i wolni. Wszyscy zostaliśmy też napełnieni jednym Duchem. 14 Ciało nie składa się z jednej części, lecz z wielu. 15 Gdyby noga powiedziała: „Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała”, czy mimo to nie należałaby do ciała? 16 Albo gdyby powiedziało ucho: „Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała”, to czy mimo to nie należałoby do ciała? 17 Gdyby całe ciało było okiem, to gdzie byłoby ucho? Albo gdyby całe ciało było słuchem, to gdzie byłoby powonienie? 18 Otóż Bóg, tak jak zechciał, ustalił miejsce każdej części w ciele. 19 Gdyby jedna część była całością, to gdzież byłoby całe ciało? 20 Tymczasem ciało jest jedno, mimo że składa się z licznych części. 21 Nie może więc oko powiedzieć ręce: „Nie potrzebuję ciebie”, ani głowa nogom: „Nie potrzebuję was”. 22 Owszem, te części ciała, które wydają się najsłabsze, są konieczne. 23 Te części ciała, które uważamy za mniej szacowne, otaczamy większym szacunkiem, a wstydliwe większą troską. 24 Szlachetne nie wymagają takiej troski. Bóg udzielił większej czci tym częściom, którym jej brakowało i w ten sposób utworzył ciało, 25 aby nie było w nim rozdarcia, lecz aby poszczególne części wzajemnie ze sobą współdziałały. 26 Gdy cierpi jedna część ciała, cierpią pozostałe części, a gdy jedna część odbiera chwałę, cieszą się wszystkie części.
27 Wy jesteście Ciałem Chrystusa, a każdy z was jest Jego częścią. 28 I tak ustanowił Bóg w Kościele wpierw apostołów, na drugim miejscu proroków, na trzecim nauczycieli, ponadto tych, którzy mają dary: uzdrawiania, niesienia pomocy, kierowania, mówienia językami. 29 Czy jednak wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokami? Czy wszyscy nauczycielami? Czy wszyscy cudotwórcami? 30 Czy wszyscy mają dar uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy je tłumaczą? 31 Starajcie się jednak o większe dary!
NAJDOSKONALSZA DROGA
Pokażę wam teraz drogę, która przewyższa wszystkie inne:
13 1Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się miedzią brzęczącą lub dźwięczącymi cymbałami.
2 Gdybym posiadał dar prorokowania i poznał wszystkie tajemnice i wszelką wiedzę, i wiarę miałbym taką, że góry bym przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
3 Gdybym też innych nakarmił wszystkim, co posiadam, i szczycił się, że wydałem własne ciało, a miłości bym nie miał, niczego bym nie zyskał.
4 Miłość jest cierpliwa, szlachetna, miłość nie zazdrości, nie przechwala się, nie jest zarozumiała,
5 nie postępuje nieprzyzwoicie, nie szuka siebie, nie wybucha gniewem, nie liczy doznanych krzywd,
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz raduje się prawdą.
7 Wszystko wytrzymuje, wszystkiemu wierzy, wszystkiemu ufa, wszystko przetrwa.
8 Miłość nigdy się nie kończy. Inaczej niż dar prorokowania, który ustanie, języki, które zanikną, czy wiedza, której zabraknie.
9 Tylko po części poznajemy i po części prorokujemy.
10 A kiedy nadejdzie to, co doskonałe, zaniknie to, co częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, myślałem jak dziecko, rozumowałem jak dziecko. Gdy stałem się człowiekiem dojrzałym, wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy niewyraźnie jak w zwierciadle, potem będziemy oglądać twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, potem poznam tak, jak sam zostałem poznany.
13 Teraz więc trwają wiara, nadzieja i miłość – te trzy. Z nich zaś największa jest miłość.
DARY DUCHA SŁUŻĄ BUDOWANIU KOŚCIOŁA
14 1Starajcie się o miłość, ale ubiegajcie się też o dary duchowe, zwłaszcza o dar prorokowania. 2Kto mówi językami, nie mówi do ludzi, ale do Boga. Nikt bowiem tego nie rozumie, bo mówi rzeczy tajemnicze. 3Ten zaś, kto prorokuje, mówi po to, aby ludzi zbudować, zachęcić i pocieszyć. 4Kto mówi językami, buduje siebie samego, a kto wygłasza proroctwa, buduje Kościół. 5 Chciałbym, abyście wszyscy mówili językami, ale jeszcze bardziej pragnę, abyście prorokowali. Większy bowiem jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami, chyba że tłumaczy je ku zbudowaniu Kościoła.
6 Bracia! Gdybym przyszedł do was i mówił językami, czy mielibyście z tego pożytek, jeżeli w tym, co mówiłem, nie byłoby objawienia, wiedzy, proroctwa lub nauki? 7 Podobnie jak z instrumentami muzycznymi. Jeśli nie można rozróżnić tonów, które wydają flet lub cytra, kto zrozumie, co na nich jest grane? 8 Albo gdy trąba wydaje nieznany sygnał, kto przygotowuje się do wojny? 9 Tak samo jest i z wami. Czy ktoś was zrozumie, gdy będziecie mówić niezrozumiałym językiem? Na wiatr będziecie mówić! 10 Weźcie przykład z różnych rodzajów dźwięków istniejących na świecie: każdy coś oznacza. 11 Jeśli jednak nie rozpoznaję znaczenia dźwięku, to jestem obcy dla mówiącego, a on jest obcy dla mnie. 12 Skoro więc gorliwie ubiegacie się o dary duchowe, starajcie się o bogactwo takich darów, które służą budowaniu Kościoła. 13 Dlatego ten, kto mówi językami, niech się modli, aby umiał je tłumaczyć. 14 Gdy modlę się językami, duch mój wprawdzie się modli, ale mój umysł nie odnosi korzyści. 15 Co więc mam robić? Będę modlił się duchem i będę modlił się umysłem! Będę śpiewał duchem i będę śpiewał także umysłem! 16 Jeśli wielbisz Boga jedynie w duchu, to jakże człowiek niewtajemniczony odpowie „Amen” na twoje dziękczynienie, skoro tego nie rozumie? 17 Ty wprawdzie wspaniale składasz dziękczynienie, ale drugiego to nie buduje. 18 Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich. 19 W Kościele jednak wolę powiedzieć pięć słów zrozumiałych, by innych pouczyć, niż dziesięć tysięcy słów w jakimś niezrozumiałym języku.
20 Bracia! Nie bądźcie dziecinni! Owszem, wobec zła bądźcie jak niemowlęta, ale w myśleniu bądźcie jak ludzie dojrzali. 21 W Prawie jest napisane: Obcymi językami i wargami obcych będę przemawiał do tego ludu, ale i tak Mnie nie posłuchają – mówi Pan. 22 Tak więc mówienie językami nie jest znakiem dla wierzących, lecz dla niewierzących; prorokowanie natomiast nie jest dla niewierzących, lecz dla wierzących. 23 Jeśli więc zgromadzi się cały Kościół i wszyscy będą mówili językami, a przyjdą także jacyś ludzie niewtajemniczeni albo niewierzący, to czyż nie powiedzą, że jesteście szaleni? 24 Jeśli natomiast wszyscy będą prorokowali, a przyjdzie jakiś niewierzący albo niewtajemniczony, to zostanie przez wszystkich pouczony i oceniony 25 i zostanie ujawnione to, co skrywa jego serce. Wtedy upadnie na twarz, odda cześć Bogu i wyzna: „Naprawdę pośród was jest Bóg”.
26 Chodzi więc o to, bracia, że każdy ma jakiś dar – śpiewu, nauczania, objawiania Bożych tajemnic, języków, tłumaczenia języków. Kiedy się gromadzicie, niech one wszystkie służą wzajemnemu budowaniu. 27 Gdy mówicie językami, niech mówi dwóch albo najwyżej trzech, na przemian, a jeden niech tłumaczy. 28 Gdy jednak w Kościele nie ma tłumacza, to niech milczą. Niech sami mówią do Boga. 29 Podobnie niech przemawia dwóch albo trzech prorokujących, a pozostali niech to rozważają. 30 Ale jeśli ktoś inny z zasiadających otrzyma jakieś objawienie, wtedy ten pierwszy niech zamilknie. 31 Potem kolejno wszyscy możecie prorokować, aby wszyscy zostali pouczeni i doznali pociechy. 32 Niech prorokujący nie nadużywają darów duchowych, 33 ponieważ Bóg nie jest Bogiem zamętu, lecz pokoju. Tak jak to jest między świętymi we wszystkich Kościołach, 34 kobiety w Kościołach niech milczą, bo nie pozwala im się mówić. Tak zresztą stanowi Prawo. 35 Jeśli chcą się czegoś nauczyć, to niech w domu pytają swoich mężów. Nie wypada przecież, żeby kobieta mówiła w Kościele. 36 W końcu czy to od was wyszło słowo Boga? Czy tylko do was przybyło?
37 Jeśli ktoś uważa, że jest prorokiem lub ma inny dar duchowy, niech uzna, że to, co piszę, jest przykazaniem Pana. 38 Jeśli ktoś to zlekceważy, sam będzie zlekceważony. 39 Bracia! Ubiegajcie się więc o dar proroctwa i nie zabraniajcie mówić różnymi językami. 40 Wszystko jednak niech odbywa się godnie i w ustalonym porządku.
ZMARTWYCHWSTANIE CHRYSTUSA
15 1Bracia! Przypominam wam Ewangelię, którą wam głosiłem. Przyjęliście ją i w niej trwacie. 2Przez nią też jesteście zbawieni, jeśli zachowujecie ją w takiej postaci, w jakiej ją głosiłem. Chyba że uwierzyliście na próżno. 3Przede wszystkim przekazałem wam to, co sam przyjąłem, że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem, 4że został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał zgodnie z Pismem. 5Ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu. 6Następnie ukazał się ponad pięciuset braciom równocześnie. Większość z nich żyje do dziś, niektórzy już umarli. 7Następnie ukazał się Jakubowi, potem wszystkim apostołom, 8a w końcu ukazał się mnie, ostatniemu ze wszystkich, jakby poronionemu płodowi. 9Jestem bowiem najmniejszy spośród apostołów, niegodny nawet, by nazywać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. 10Dzięki łasce Bożej jednak jestem tym, kim jestem. A łaska ta nie została zmarnowana, lecz zaowocowała, bo natrudziłem się więcej od nich wszystkich, wprawdzie nie ja, tylko łaska Boża ze mną. 11Tak głosimy: i ja, i oni, a wy w to uwierzyliście.
ZMARTWYCHWSTANIE WIERZĄCYCH W CHRYSTUSA
12 Jeśli się więc naucza, że Chrystus zmartwychwstał, jakże mogą mówić niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? 13 Jeśli bowiem nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 14 Jeśli zaś Chrystus nie zmartwychwstał, to próżne jest nasze głoszenie i próżna jest wasza wiara. 15 Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to świadczymy przeciw Bogu, że wskrzesił Chrystusa, którego nie wskrzesił. I wtedy jesteśmy fałszywymi świadkami. 16 Jeśli więc umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał, 17 a jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, to na nic wasza wiara i nadal jesteście w grzechach. 18 Wówczas także ci, którzy pomarli w Chrystusie, są zgubieni. 19 Jeśli Chrystus jest naszą nadzieją tylko w ziemskim życiu, to jesteśmy bardziej godni pożałowania niż wszyscy ludzie. 20 Chrystus jednak zmartwychwstał, i to jako pierwszy!
21 Skoro śmierć przyszła przez człowieka, to przez Człowieka przyjdzie także zmartwychwstanie. 22 Jak bowiem przez jedność z Adamem wszyscy umierają, tak też przez jedność z Chrystusem wszyscy będą przywróceni do życia. 23 Każdy we właściwej kolejności: najpierw Chrystus, potem ci, którzy będą należeć do Chrystusa, gdy On przyjdzie. 24 Na końcu, gdy zniszczy wszelkie zwierzchności i wszelką władzę, i moc, przekaże Królestwo Bogu i Ojcu. 25 Potrzeba, aby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. 26 Ostatnim wrogiem, jaki zostanie pokonany, będzie śmierć, 27 wszystko bowiem rzucił pod Jego stopy. Kiedy mówi, że zostało poddane wszystko, to oczywiście, oprócz Tego, który Mu wszystko podporządkował. 28 Kiedy już wszystko zostanie Mu poddane, wówczas i Syn zostanie poddany Temu, który poddał Mu wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.
29 Gdyby tak nie było, cóż uczynią ci, którzy przyjmują chrzest za zmarłych? Jeśli zmarli w ogóle nie zmartwychwstają, po co przyjmuje się za nich chrzest? 30 A my po co się ciągle narażamy? 31 Przysięgam, że codziennie umieram za was, ponieważ jesteście moją chlubą w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. 32 Gdybym tylko z ludzkich względów walczył w Efezie z dzikimi zwierzętami, jaką miałbym z tego korzyść? Jeśli umarli nie zmartwychwstają, jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. 33 Nie łudźcie się! Złe rozmowy psują dobre obyczaje. 34 Obudźcie się naprawdę i nie grzeszcie! Niestety są tacy, którzy nie wiedzą, kim jest Bóg. A mówię to, żebyście się zawstydzili!
UCZESTNICTWO WIERZĄCYCH W CHWALE CHRYSTUSA
35 Lecz ktoś powie: „Jak umarli zmartwychwstają? Jakie będą mieli ciało, gdy przyjdą?”. 36 Głupcze! Czy to, co zasiane, powraca do życia, jeśli wpierw nie obumrze? 37 To, co zasiewasz, nie jest przecież od razu rośliną, którą będzie potem, ale zwykłym ziarnem, na przykład pszenicy lub czegoś innego. 38 Dopiero Bóg daje mu wygląd według swej woli, każdemu ziarnu daje własny wygląd. 39 Nie każde ciało jest takie samo: inne ciało mają ludzie, a inne – bydło, jeszcze inne – ptaki i ryby. 40 Są też ciała niebieskie i ciała ziemskie. Inne jest piękno tych niebieskich, a inne ziemskich. 41 Inny jest blask słońca, inny księżyca, jeszcze inny gwiazd. Gwiazda też od gwiazdy różni się blaskiem. 42 Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Sieje się zniszczalne, powstaje niezniszczalne; 43 sieje się mało wartościowe, a zmartwychwstaje chwalebne; sieje się słabe, a zmartwychwstaje mocne; 44 sieje się ciało zmysłowe, a powstaje ciało duchowe. Jeśli jest ciało zmysłowe, powstaje ciało duchowe. 45 Jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam, istotą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym. 46 Nie to, co duchowe, było najpierw, ale to, co zmysłowe. Dopiero potem było duchowe. 47 Pierwszy człowiek utworzony z ziemi jest prochem, drugi Człowiek jest z nieba. 48 Ci z prochu ziemi są tacy jak ten z prochu, a ci z nieba – tacy jak Ten z nieba. 49 I jak zaczęliśmy nosić w sobie obraz człowieka z prochu ziemi, tak zaczniemy nosić w sobie obraz Tego z nieba.
50 Bracia! Mówię wam, że to, co śmiertelne, nie może osiągnąć królestwa Bożego, ani to, co zniszczalne, nie ma udziału w niezniszczalnym. 51 Oto ogłaszam wam tajemnicę: Nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy będziemy przemienieni 52 nagle, w jednej chwili, w mgnieniu oka, na sygnał ostatniej trąby. Kiedy ona zabrzmi, umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni i my zostaniemy przemienieni. 53 Musi bowiem to, co zniszczalne, przyoblec niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblec nieśmiertelne. 54 Gdy już to, co zniszczalne, przyoblecze się w niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelne, wtedy spełni się słowo, które zapisano: Zwycięstwo pochłonęło śmierć. 55 Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzie jest, o śmierci, twój oścień? 56 Żądłem śmierci jest grzech, a siłą grzechu jest Prawo. 57 Niech będą dzięki Bogu, który daje nam zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. 58 Bracia moi umiłowani, bądźcie więc wytrwali, niezachwiani, bez reszty oddani dziełu Pana. Zawsze pamiętajcie, że dzięki Panu wasz trud nie jest daremny.
POMOC UBOGIM ZNAKIEM JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAN
16 1Co do zbiórki na rzecz świętych i wy uczyńcie tak, jak zarządziłem w Kościołach Galacji. 2Niech każdy, komu dobrze się powodzi, odkłada coś w każdy pierwszy dzień tygodnia, aby nie robić zbiórki dopiero wtedy, gdy przyjdę. 3Kiedy przybędę, to poślę z moim listem do Jeruzalem tych, którym ufacie, aby dostarczyli wasze ofiary. 4A jeśli będzie potrzeba, bym i ja poszedł, to oni pójdą ze mną.
PLANOWANA PODRÓŻ DO KORYNTU
5 Zamierzam przejść przez Macedonię. Kiedy przez nią przejdę, przybędę do was. 6 Być może zatrzymam się wśród was i może pozostanę na zimę. Potem wyprawicie mnie w dalszą drogę. 7 Nie chcę przecież widzieć was tylko przelotnie. Mam nadzieję, że na jakiś czas pozostanę z wami, jeśli Pan pozwoli. 8 Tymczasem aż do Pięćdziesiątnicy zatrzymam się w Efezie, 9 ponieważ szeroko otworzyła się przede mną brama pracy, a przeciwnicy są liczni. 10 Gdy przybędzie Tymoteusz, to uważajcie, by mógł przebywać wśród was bez obaw. Przecież on tak samo jak ja pracuje dla sprawy Pana. 11 Niech go nikt nie lekceważy. Odeślijcie go w pokoju, aby dotarł do mnie. Czekam na niego wraz z braćmi. 12 Co do Apollosa, brata, to bardzo go prosiłem, aby wraz z braćmi poszedł do was. Niestety nie miał chęci iść teraz, ale przyjdzie, gdy nadarzy się okazja.
ZACHĘTY I POZDROWIENIA
13 Czuwajcie! Trwajcie w wierze! Bądźcie mężni i silni! 14 Wszystko u was niech się dzieje w miłości! 15 Bracia! Wiecie, że rodzina Stefanasa jest pierwociną Achai i że on sam oddał się posłudze świętym. Dlatego zachęcam was, abyście 16 byli posłuszni jemu oraz tym, którzy pracują i trudzą się z wami. 17 Cieszę się z przybycia Stefanasa, Fortunata i Achaika, bo oni wypełnili mi pustkę po was. 18 Oni podnieśli mnie i was na duchu. Takich ludzi szanujcie! 19 Pozdrawiają was Kościoły Azji. Serdecznie pozdrawia was Akwila i Pryscylla wraz z Kościołem, który gromadzi się w ich domu. 20 Pozdrawiają was wszyscy bracia. Pozdrówcie się wzajemnie świętym pocałunkiem. 21 Własnoręcznie dopisuję pozdrowienie – Paweł. 22 Jeśli ktoś nie kocha Pana, niech będzie wyłączony ze wspólnoty. Marana tha! 23 Łaska Pana Jezusa niech będzie z wami! 24 Miłość moja z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie.
1,23 Chrystus ukrzyżowany – w oczekiwaniach Żydów Mesjasz miał być zwycięskim królem. Stwierdzenie Pawła, że został On ukrzyżowany, dla nas jest już prawdą katechizmową, podczas gdy dla ówczesnych ludzi było czymś szokującym i niepojętym. Paweł nie chce dawać rozumowych uzasadnień dla tajemnicy krzyża, lecz żąda, aby zawierzyć woli Bożej.
5,5 wydajcie... szatanowi – oznacza wykluczenie ze społeczności Kościoła, zgromadzonej wokół Chrystusa (Dz 5,11; 26,18), które później w języku kościelnym zostanie nazwane ekskomuniką.
8,3 Nie wystarczy posiadać wiedzę, aby zostać włączonym przez Boga do grona Jego wybranych. Konieczne jest życie według zasad miłości.
8,6 Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem Boga zarówno w dziele stworzenia, jak i zbawienia świata (Flp 2,6; Kol 1,15).
12,10 dar języków – inaczej zwany glosolalią. Chodzi o wychwalanie Boga niezrozumiałymi słowami, które może wyjaśnić ktoś, kto ma dar tłumaczenia języków.
13,13 wiara, nadzieja i miłość – trzy cnoty teologalne, najważniejsze postawy, które powinny charakteryzować chrześcijan. Są one pierwszym i fundamentalnym znakiem obecności i działania Ducha Świętego. Wiara, która na ziemi nie jest jeszcze pełnym oglądaniem spraw Bożych (2Kor 5,7), i nadzieja, która nie posiada jeszcze tego, do czego dąży (Rz 8,25) – to rzeczywistości, które przeminą. Miłość natomiast nie przeminie, bo sam Bóg jest miłością (1J 4,8.16).
14,34 Zakaz dotyczący przemawiania kobiet w Kościele należy interpretować w kontekście zamieszania i podziałów, które pojawiły się w korynckiej wspólnocie. Apostoł wzywa chrześcijan z Koryntu, aby ich spotkania liturgiczne odbywały się w sposób godny i uporządkowany, a jako przykład ukazuje im praktykę Kościołów w Syrii i Palestynie. Zakaz motywowany jest przyjętym obyczajem oraz poczuciem przyzwoitości. Jako taki jest on ściśle związany z konkretną kulturą i czasem i nie może być traktowany jako kryterium postępowania obowiązujące także w czasach dzisiejszych. Kiedy Paweł podejmuje refleksję teologiczną nad relacją między mężczyzną a kobietą, z przekonaniem głosi prawdę o równej godności każdej osoby ludzkiej (1Kor 11,11n; Ga 3,26-28).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Niestety Pierwszy List do Koryntian nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. W korynckiej wspólnocie pojawili się ludzie, którzy chcieli osłabić pozycję Pawła, co dodatkowo podsycało konflikty i spory. Jak wynika z 2Kor 12,14 i 13,1, apostoł odwiedził Koryntian, aby rozwiązać problemy powstałe w ich wspólnocie, lecz wizyta ta nie wypadła pomyślnie. Paweł odszedł stamtąd, zapowiadając ponowne przyjście. Przygotował je następnym listem (tzw. Listem we łzach), który jednak się nie zachował (aluzje do niego znajdujemy w 2Kor 2,3.4.9; 7,8.12). List ten zawiózł Tytus, który następnie miał wrócić do Efezu i zdać Pawłowi relację z wykonanej misji. Niestety w tym czasie wybuchły w Efezie rozruchy przeciwko Pawłowi i musiał on opuścić miasto i udać się do Troady, a następnie do Macedonii (Dz 20,1-13). Tam dopiero spotkał Tytusa wracającego z misji pojednawczej i dowiedział się, że rozwój wypadków w Koryncie zapowiada pójście w dobrym kierunku (2Kor 7,5-7), wspólnota bowiem przyjęła napomnienia swojego założyciela. Mimo to wiele problemów pozostało jeszcze nierozwiązanych. Dlatego – korzystając z informacji Tytusa – Paweł pisze w Macedonii list, który jest nam znany jako Drugi List do Koryntian. Ma to miejsce w roku 55 lub 56.
Niektórzy uczeni uważają, że Drugi List do Koryntian składa się z dwóch różnych listów. Rozdziały 1 – 9 miałyby stanowić pierwszy list, rozdziały 10 – 13 – drugi. Ta druga część ma surowy ton, różniący się od stylu poprzedzających ją rozdziałów. Autor powraca w niej do potrzeby wymierzenia kary winnym, choć na podstawie 2Kor 2,5-11 i innych fragmentów można wnioskować, że problem ten został już rozwiązany. Egzegeci dochodzą więc do wniosku, że 2Kor 10 – 13 jest owym zaginionym Listem we łzach i został dołączony do 2Kor 1 – 9 w ostatniej fazie redakcji. Są też uczeni, którzy dopatrują się w znanym nam liście trzech lub nawet czterech różnych tekstów, z których chrześcijanie ułożyli później jedno pismo. Na ten temat nie da się jednak powiedzieć nic pewnego.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Drugi List do Koryntian jest bardzo osobisty i w przeważającej części został poświęcony problematyce apostolskiej. Ma on przy tym w wielu miejscach charakter polemiczny, gdyż Paweł po raz kolejny musi bronić swojego autorytetu i odpowiadać na zarzuty stawiane mu przez niektórych Koryntian niechętnie do niego nastawionych. Kwestie apostolatu oraz osobiste zwierzenia Pawła całkowicie wyparły w tym liście zagadnienia teologiczne. Zawiera on jednak szereg cennych pouczeń odnoszących się do życia chrześcijańskiego oraz znanych wyrażeń apostoła, które zachwycają swoim pięknem i głębią (np. 2Kor 1,19.22.24a; 3,2n.6.17; 4,5-7). List ten można podzielić na następujące części: 1) adres i uwielbienie Boga (2Kor 1,1-11); 2) autorytet apostoła Pawła (2Kor 1,12 – 7,16); 3) jałmużna dla Kościoła w Jerozolimie (2Kor 8,1 – 9,15); 4) obrona posługi apostoła Pawła (2Kor 10,1 – 13,10); 5) końcowe pozdrowienia (2Kor 13,11-13).
DRUGI LIST DO KORYNTIAN
ADRES
1 1Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, i brat Tymoteusz do Kościoła Bożego w Koryncie, z wszystkimi świętymi, którzy są w całej Achai: 2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od PANA Jezusa Chrystusa.
UWIELBIENIE BOGA
3 Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiego pocieszenia. 4 On pociesza nas we wszystkich naszych utrapieniach, abyśmy potrafili pocieszać tych, którzy znajdują się w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszeniem, którym sami jesteśmy pocieszani przez Boga. 5 Bo jak obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak dzięki Chrystusowi również nasze pocieszenie jest obfite. 6 Gdy jesteśmy dręczeni – to dla waszego pocieszenia i zbawienia. Gdy jesteśmy pocieszani – to także dla waszego pocieszenia, abyście mogli wytrwale znosić te same cierpienia, których i my doświadczamy. 7 Nasza nadzieja co do was jest mocna, bo wiemy, że jesteście uczestnikami cierpień, ale też i pocieszenia.
8 Bracia! Chcemy, abyście wiedzieli o utrapieniu, które dotknęło nas w Azji. Zostaliśmy doświadczeni ponad miarę i ponad siły, tak że wątpiliśmy, czy uda nam się ujść z życiem. 9 Po to jednak odczuliśmy grozę śmierci, aby nie polegać na sobie, lecz na Bogu, który wskrzesza umarłych. 10 On nas wybawił od grozy śmierci i będzie wybawiał. Pokładamy nadzieję w Nim, że nadal będzie wybawiał, 11 aby wielu ludzi mogło dziękować za nas, za charyzmat, który został nam dany. Przyczyniacie się do tego także wy, kiedy modlicie się za nas.
AUTORYTET PAWŁA APOSTOŁA
ODŁOŻENIE WIZYTY W KORYNCIE
12 Nasze sumienie daje nam chlubne świadectwo, że na tym świecie, a szczególnie względem was, postępowaliśmy w prostocie i szczerości, które są od Boga, i nie kierowaliśmy się mądrością świata, lecz łaską Bożą. 13 Nie piszemy wam bowiem niczego innego poza tym, co czytacie i co przyjmujecie. Mam też nadzieję, że w pełni zrozumiecie to, 14 co już częściowo zrozumieliście, a mianowicie, że w Dniu Pana naszego Jezusa będziemy waszą chlubą, podobnie jak wy naszą. 15 Z takim nastawieniem już wcześniej zamierzałem przybyć do was, aby dwa razy wyświadczyć wam zaszczyt: 16 raz odwiedzając was w drodze do Macedonii i drugi raz wracając z Macedonii do was, aby następnie wyruszyć do Judei. 17 Czy postępowałem lekkomyślnie, kiedy powziąłem takie postanowienie? Czy to, co postanowiłem, było pragnieniem tylko ludzkim, a we mnie było jednocześnie „tak” i „nie”? 18 Bóg mi świadkiem, że nasze słowa do was nie znaczą „tak” i „nie”. 19 Syn Boży, Jezus Chrystus, którego głosiliśmy wam ja, Sylwan i Tymoteusz, nie był „tak” i „nie”. W Nim było tylko „tak”. 20 Wszystkie obietnice Boga w Nim stały się „tak”. Dlatego przez Niego wypowiadamy na chwałę Boga nasze „Amen”. 21 Bóg umacnia nas razem z wami dla Chrystusa, który nas namaścił. 22 On nas opieczętował i dał naszym sercom Ducha jako poręczyciela.
23 Wzywam Boga na świadka mojego życia, że tylko dlatego nie przybyłem do Koryntu, aby wam oszczędzić przykrości. 24 Nie jesteśmy panami waszej wiary, lecz współtwórcami waszej radości. Wy zaś zachowujecie stałość dzięki wierze!
2 1 Przyrzekłem sobie, by więcej ze smutkiem do was nie przychodzić. 2 Przecież kiedy was zasmucam, czy może pocieszyć mnie ten, kto smuci się przeze mnie? 3 Właśnie dlatego napisałem w ten sposób, abym nie został zasmucony przez tych, którzy powinni sprawić mi radość, gdy przybędę. Co do was wszystkich jestem bowiem przekonany, że moja radość jest radością każdego z was. 4 Pisałem do was, będąc w wielkim utrapieniu, z bólem w sercu i ze łzami nie po to, abyście się smucili, ale byście poznali, jak wielka jest moja miłość do was.
PRZEBACZENIE WINNEMU
5 Jeśli jednak ktoś był powodem smutku, nie mnie zasmucił, ale – nie przesadzając – w jakiś sposób was wszystkich. 6 Ta kara, którą wymierzyła mu większość spośród was, niech już wystarczy. 7 Teraz raczej wybaczcie mu i pocieszcie go, aby nie popadł w większy smutek. 8 Zachęcam też, aby mu okazać miłość. 9 Po to przecież napisałem, by przekonać się, czy we wszystkim jesteście posłuszni. 10 Komu wy przebaczycie, temu i ja przebaczę. Zresztą, jeśli miałem coś do przebaczenia, to już przed Chrystusem przebaczyłem ze względu na was, 11 by nie wykorzystał nas szatan, którego zamysły są nam dobrze znane.
12 Gdy przyszedłem do Troady, by głosić Ewangelię Chrystusa, chociaż Pan otworzył przede mną wielkie możliwości, 13 nie zyskałem pokoju ducha, gdyż nie zastałem mojego brata Tytusa. Rozstałem się więc z nimi i wyruszyłem do Macedonii.
GODNOŚĆ SŁUG NOWEGO PRZYMIERZA
14 Niech będą dzięki Bogu, który pozwala nam zawsze uczestniczyć w tryumfie Chrystusa i wszędzie roztacza przez nas woń Jego poznania. 15 Dla Boga jesteśmy bowiem miłą wonią Chrystusa, zarówno wśród tych, którzy są na drodze do zbawienia, jak też wśród tych, którzy są na drodze do zagłady. 16 Dla jednych jesteśmy wonią śmierci – ku śmierci, dla drugich zaś wonią życia – ku życiu.
A któż jest godny tego zadania? 17 Nie handlujemy słowem Bożym jak wielu innych, ale jako wysłani przez Boga głosimy szczerze wobec Boga w Chrystusie.
3 1 Czyż znowu zaczynamy samych siebie polecać? A może potrzebujemy – jak niektórzy – listów polecających do was lub od was? 2 Wy jesteście naszym listem, napisanym w naszych sercach, który znają i czytają wszyscy ludzie. 3 Wiadomo, że jesteście listem Chrystusa dzięki naszemu posługiwaniu. Listem napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga żywego, nie na kamiennych tablicach, lecz na tablicach, którymi są serca z ciała. 4 Taką ufność mamy do Boga dzięki Chrystusowi 5 nie dlatego, że sami uważamy się za godnych, jakby pochodziło to od nas, ale ponieważ nasza zdolność pochodzi od Boga. 6 On nas uzdolnił, byśmy byli sługami Nowego Przymierza, które nie opiera się już na literze, lecz na Duchu. Litera bowiem zabija, a Duch ożywia.
7 Jeśli zaś posługa śmierci, wyryta literami na kamieniach, cieszyła się taką chwałą, że Izraelici nie mogli wpatrywać się w oblicze Mojżesza z powodu chwały jego oblicza, zresztą przemijającej, 8 to o ileż bardziej godna chwały będzie posługa Ducha! 9 Jeśli godna chwały była posługa prowadząca do potępienia, to o wiele bardziej chwalebna jest posługa zmierzająca do usprawiedliwienia! 10 To bowiem, co było obdarzone częściową chwałą, traci swój blask w zestawieniu z niezwykłą obfitością chwały. 11 Jeśli to, co przemija, uznawane było za chwalebne, to o ile bardziej cieszy się chwałą to, co trwa! 12 Mając taką nadzieję, postępujemy z ufną odwagą. 13 Nie tak, jak Mojżesz, który zasłaniał sobie twarz, aby Izraelici nie patrzyli na kres tego, co przemijało. 14 Ich umysły jednak stępiały i po dziś dzień, kiedy czytają Stare Przymierze, okrywa ich ta sama zasłona. Nie zostaje ona zdjęta, gdyż przemija ona w Chrystusie. 15 Do dzisiaj, gdy czytają Mojżesza, zasłona zakrywa ich serca, 16 chociaż on, kiedy zwracał się do Pana, zdejmował zasłonę. 17 Pan jest Duchem, a gdzie jest Duch Pana, tam jest wolność. 18 My wszyscy odzwierciedlamy w naszej odkrytej twarzy chwałę Pana i jesteśmy przemieniani na ten sam obraz, zyskując coraz większą chwałę, za sprawą Pana, który jest Duchem.
SKARB W GLINIANYCH NACZYNIACH
4 1Dlatego pełnimy tę posługę, którą dzięki miłosierdziu otrzymaliśmy, i nie zniechęcamy się. 2Odrzucamy fałszywy wstyd, nie postępujemy przewrotnie i nie wypaczamy słowa Bożego, lecz jawnie głosimy prawdę i poddajemy samych siebie pod osąd każdego ludzkiego sumienia, działając w obliczu Boga. 3Jeśli nawet nasza Ewangelia jest przed kimś zakryta, to tylko przed tymi, którzy są na drodze do zagłady, 4gdyż bóg tego świata zaślepił ich pozbawione wiary umysły, aby nie zobaczyli blasku Ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga. 5Nie głosimy bowiem samych siebie, ale Jezusa Chrystusa Pana. Jeśli zaś chodzi o nas, to jesteśmy waszymi sługami ze względu na Jezusa.
6 Bóg, który powiedział: „Z ciemności zajaśnieje światłość”, zajaśniał w naszych sercach, aby zabłysło poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Jezusa Chrystusa. 7 Mamy zaś ten skarb w glinianych naczyniach, aby nie z nas, lecz z Boga była ta przeogromna moc. 8 W różny sposób jesteśmy uciskani, ale nie załamujemy się tym; jesteśmy bezradni, ale nie pogrążamy się w rozpaczy; 9 prześladują nas, ale nie zostaliśmy opuszczeni; przewracają nas, ale nie giniemy. 10 Nieustannie nosimy w ciele konanie Jezusa, aby także życie Jezusa ujawniło się w naszym ciele. 11 My, którzy żyjemy, jesteśmy nieustannie wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa ujawniło się w naszym śmiertelnym ciele. 12 W taki sposób działa w nas śmierć, a w was życie. 13 Mamy zaś tego samego ducha wiary, o którym jest napisane: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem. My także wierzymy i dlatego mówimy. 14 Jesteśmy przekonani, że Ten, który wskrzesił Pana Jezusa, i nas wskrzesi razem z Jezusem i postawi przed sobą razem z wami. 15 Wszystko to znosimy dla was, aby coraz większa łaska pomnażała dziękczynienie wielu na chwałę Boga.
WIARA W ŻYCIE WIECZNE
16 Dlatego nie zniechęcamy się i chociaż nasz człowiek zewnętrzny niszczeje, to nasz człowiek wewnętrzny odnawia się każdego dnia. 17 Nasze obecne niewielkie i przemijające utrapienie prowadzi nas do niewysłowionej chwały wiecznej. 18 Nie wpatrujemy się więc w to, co widzialne, ale w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to natomiast, co niewidzialne, trwa wiecznie.
5 1Wiemy, że kiedy namiot, w którym mieszkamy tu na ziemi, zostanie zwinięty, otrzymamy od Boga jako mieszkanie budowlę niewzniesioną rękami, lecz wieczną, w niebie. 2Dlatego teraz wzdychamy, pragnąc ubrać się w nasze mieszkanie z nieba, 3o ile tylko po zdjęciu ziemskiego ubrania nie okażemy się nadzy. 4Będąc bowiem w obecnym namiocie, wzdychamy i uginamy się jak pod ciężarem, ponieważ nie chcemy zdjąć go z siebie, ale na niego staramy się nałożyć następne ubranie, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie. 5Bóg nas do tego uzdolnił, dając nam Ducha jako poręczyciela. 6Ufamy więc zawsze, wiedząc, że jak długo przebywamy w ciele, tułamy się z dala od Pana, 7gdyż wciąż jeszcze chodzimy w wierze, a nie w widzeniu. 8Jesteśmy jednak pełni ufności i wolelibyśmy raczej opuścić ciało, a przebywać blisko Pana. 9Dlatego ze wszystkich sił staramy się Jemu podobać zarówno wtedy, gdy przebywamy blisko, jak i wtedy, gdy tułamy się z dala. 10Wszyscy bowiem musimy stawić się przed sądem Chrystusa, aby każdy otrzymał odpłatę za dokonane w ciele czyny, zarówno dobre, jak i złe.
POJEDNANIE LUDZI Z BOGIEM
11 Świadomi, czym jest bojaźń Pańska, staramy się przekonywać ludzi. Przed Bogiem zaś wszystko w nas jest jawne. Mam nadzieję, że również w ocenie waszego sumienia wszystko w nas jest jawne. 12 Nie staramy się znowu o wasze względy, lecz chcemy być dla was powodem do chluby, abyście wskazując na nas, mogli przeciwstawić się tym, których chlubą są rzeczy zewnętrzne, a nie to, co w sercu. 13 Jeśli traciliśmy rozum – to ze względu na Boga; jeśli zachowujemy rozsądek – to ze względu na was. 14 Miłość Chrystusa przynagla nas, ponieważ przekonaliśmy się, że Jeden umarł za wszystkich, a więc wszyscy umarli. 15 On umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, żyli już nie dla siebie, ale dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. 16 Odtąd więc już nie znamy nikogo według ludzkiej oceny. I chociaż w ten sposób poznaliśmy Chrystusa, teraz już nie tak Go poznajemy. 17 Jeśli ktoś jest w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, przeminęło, a nastało nowe.
18 Wszystko to jest z Boga, który przez Chrystusa pojednał nas ze sobą i zlecił nam posługę pojednania. 19 To właśnie Bóg w Chrystusie pojednał świat ze sobą. On nie poczytał ludziom ich grzechów i w nas złożył słowo pojednania. 20 Jesteśmy więc posłani w zastępstwie Chrystusa jako przedstawiciele Boga, który przez nas zachęca. W zastępstwie Chrystusa prosimy więc: Pojednajcie się z Bogiem! 21 On Tego, który nie znał grzechu, za nas uczynił grzechem, abyśmy stali się w Nim sprawiedliwością Bożą.
6 1Jako Jego współpracownicy, zachęcamy was, abyście na próżno nie przyjmowali łaski Bożej. 2Mówi bowiem: W czasie zmiłowania wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą. Teraz właśnie jest czas łaskawości, teraz właśnie jest dzień zbawienia!
3 W niczym nikogo nie chcemy obrazić, aby to posługiwanie nie zostało wyśmiane, 4 ale we wszystkim okazujemy się sługami Boga: w wielkiej wytrwałości, w utrapieniach, w niedostatkach, w uciskach, 5 w chłostach, w więzieniach, w zamieszkach, w trudach, w czuwaniach, w postach, 6 w czystości, w poznawaniu, w cierpliwości, w dobroci, w Duchu Świętym, w nieobłudnej miłości, 7 w prawdziwej nauce, w mocy Boga; przez oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny, 8 przez chwałę i zawstydzenie, przez oczernianie i sławienie; uznani za zwodzicieli, a jednak prawdomówni; 9 za nieznanych, a jednak znani; za umierających, a jednak żyjący; jako karani, a jednak nie uśmiercani; 10 jako zasmucani, ale zawsze radośni; jako ubodzy, a wzbogacający wielu; jako nieposiadający niczego, a posiadający wszystko. 11 Koryntianie! Nasze usta otwierają się przed wami, bo nasze serce jest dla was szeroko otwarte. 12 W nas nie jest wam za ciasno, ale ciasne jest wasze wnętrze. 13 Odpłaćcie tym samym! Mówię do was jak do dzieci: Otwórzcie i wy wasze serca!
ŚWIĄTYNIA BOGA ŻYWEGO
14 Nie chodźcie z niewierzącymi w cudzym zaprzęgu. Co bowiem łączy sprawiedliwość z bezprawiem? Cóż ma wspólnego światło z ciemnością? 15 Jaka jest zgodność między Chrystusem a Beliarem? Co łączy wierzącego z niewierzącym? 16 Co ma wspólnego świątynia Boga z posągami bożków? To my jesteśmy świątynią Boga żywego, jak rzekł Bóg:
Zamieszkam z nimi i wśród nich będę się przechadzał,
i będę ich Bogiem,
a oni będą moim ludem.
17 Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się – mówi Pan – i nie dotykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę 18 i będę wam Ojcem,
a wy będziecie moimi synami i córkami – mówi Pan Wszechmocny.
7 1Umiłowani, skoro posiadamy takie obietnice, oczyśćmy się ze wszystkiego, co zanieczyszcza nasze ciało i ducha, i przez bojaźń Bożą doprowadźmy do końca dzieło uświęcenia.
RADOŚĆ Z POSŁUSZEŃSTWA OKAZANEGO PAWŁOWI
2 Zróbcie nam miejsce w swoich sercach! Przecież nikogo nie traktowaliśmy niesprawiedliwie, nikomu nie zaszkodziliśmy, nikogo nie wykorzystaliśmy. 3 Mówię tak nie po to, by was potępiać. Powiedziałem już przedtem, że jesteście w naszych sercach na śmierć i życie. 4 Mam do was wielkie zaufanie, jestem z was bardzo dumny. Pomimo wszelkiego utrapienia napełniony jestem pocieszeniem i obfituję w radość.
5 Gdy przybyliśmy do Macedonii, nie zaznaliśmy odpoczynku, lecz utrapień z każdej strony: na zewnątrz walki, wewnątrz lęki. 6 Ale Bóg, który przychodzi z pociechą pokornym, dodał nam otuchy przez przybycie Tytusa. 7 I to nie tylko przez jego przybycie, ale także przez pocieszenie, jakiego doznał od was. Opowiedział nam o waszej tęsknocie, o waszym płaczu, o waszej trosce o mnie, sprawiając mi jeszcze większą radość.
8 Nawet jeśli zasmuciłem was moim listem, nie żałuję tego. A jeśli nawet żałowałem – gdyż widzę, że ten list zasmucił was na jakiś czas – 9 to teraz się cieszę; nie dlatego jednak, że byliście smutni, ale że ten smutek skłonił was do nawrócenia. Smuciliście się bowiem zgodnie z Bożą wolą, tak że w niczym nie ponieśliście szkody z naszej strony. 10 Smutku zgodnego z Bożą wolą nie trzeba żałować, bo prowadzi on przez nawrócenie do zbawienia. Smutek świata sprowadza śmierć, 11 natomiast ten smutek, który był zgodny z wolą Bożą, pobudził was do niezwykłej gorliwości, obrony, oburzenia, bojaźni, tęsknoty, troski, wymierzenia kary. Pod każdym względem okazaliście się nienaganni w tej sprawie. 12 Jeśli więc napisałem do was, to nie ze względu na tego, który wyrządził krzywdę, ani ze względu na tego, który jej doznał, ale aby wobec Boga ukazała się wasza gorliwość o nas. 13 Dlatego doznaliśmy teraz pocieszenia.
Jeszcze bardziej ucieszyliśmy się z radości Tytusa, którego ducha wy wszyscy pokrzepiliście. 14 Nie musiałem się bowiem wstydzić, że nieco wcześniej chlubiłem się wami przed nim. Ale tak jak wszystko, o czym wam mówiliśmy, było zgodne z prawdą, tak i nasza chluba przed Tytusem okazała się prawdziwa. 15 Jego serce jeszcze bardziej lgnie do was, gdy wspomina wasze posłuszeństwo oraz jak przyjęliście go z bojaźnią i szacunkiem. 16 Cieszę się, że mogę na was całkowicie polegać.
JAŁMUŻNA DLA KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE
DZIELENIE SIĘ DOBRAMI
8 1Bracia! Pragniemy, byście wiedzieli o łasce Boga udzielonej Kościołom Macedonii. 2Chociaż zostali doświadczeni przez wielkie utrapienie, ich ogromna radość i skrajne ubóstwo zaobfitowały bogactwem szczodrości. 3Na miarę swoich możliwości, a nawet – o czym mogę zaświadczyć – ponad swoje możliwości, sami 4prosili nas usilnie o łaskę współuczestnictwa w posłudze na rzecz świętych. 5Uczynili nie tylko to, czego się spodziewaliśmy, ale zgodnie z wolą Bożą samych siebie ofiarowali najpierw Panu, a potem i nam.
6 Poprosiliśmy więc Tytusa, aby on, który rozpoczął wśród was to dzieło łaski, doprowadził je do końca. 7 Jak obfitujecie we wszystko: w wiarę, słowo, poznanie, gorliwość i miłość, której nauczyliście się od nas, obyście także w tę łaskę obfitowali! 8 Mówiąc o tym, nie nakazuję wam niczego, ale wskazuję na gorliwość innych, aby poddać próbie szczerość waszej miłości. 9 Znacie przecież łaskę naszego Pana Jezusa Chrystusa: On, będąc bogaty, dla was stał się ubogi, abyście wy wzbogacili się Jego ubóstwem. 10 W tej sprawie taką mam opinię: Skoro nie tylko zaczęliście działać, ale jako pierwsi podjęliście już przed rokiem postanowienie, to pożyteczne będzie dla was, 11 jeśli doprowadzicie to dzieło do końca. Ochoczo postanowiliście, więc teraz zrealizujcie to według waszych możliwości. 12 Postanowienie jest oceniane nie według tego, czego się nie ma, ale według możliwości realizacji. 13 Nie chodzi przecież o to, aby innym ulżyć, a was obciążyć, ale by było równo. 14 W obecnym czasie wasz nadmiar zaspokoi ich ubóstwo, aby również ich nadmiar zaspokoił wasze ubóstwo i aby nastała równość, 15 jak jest napisane: Kto miał wiele, nie miał za dużo, a temu, kto miał mało, nie zabrakło.
16 Bogu niech będą dzięki, że rozpalił troskę o was w sercu Tytusa, 17 który nie tylko odpowiedział na zachętę, ale w swej wielkiej gorliwości sam pragnął wybrać się do was. 18 Razem z nim posłaliśmy brata, którego za głoszenie Ewangelii chwalą wszystkie Kościoły. 19 Co więcej, przez nałożenie rąk przez Kościoły został on ustanowiony naszym towarzyszem podróży w dziele łaski, któremu ochoczo posługujemy ku chwale samego Pana. 20 Chcemy w ten sposób uchronić się, by ktoś nas nie obmawiał z powodu obfitych darów zebranych dzięki naszemu posługiwaniu. 21Staramy się bowiem postępować dobrze nie tylko przed Panem, ale także przed ludźmi. 22 Z nimi też posłaliśmy naszego brata, którego gorliwość wielokrotnie mieliśmy możność wypróbować. Teraz jego gorliwość jest jeszcze większa, gdyż ma do was wielkie zaufanie. 23 Jeśli więc chodzi o Tytusa, to jest on moim towarzyszem i współpracuje ze mną ze względu na was. Nasi bracia natomiast to wysłannicy Kościołów i chwała Chrystusa. 24 Dlatego dajcie im poznać waszą miłość i okażcie, że słusznie chlubię się wami wobec Kościołów!
WEZWANIE DO HOJNOŚCI
9 1Zbyteczne jest pisanie do was o posłudze pełnionej względem świętych. 2Wiem bowiem o waszym zaangażowaniu i chlubię się nim przed Macedończykami, którym mówię, że Achaja przygotowana jest już od roku. Wasza gorliwość zachęciła wielu. 3Posyłam więc braci, aby nasze chlubienie się wami w tej sprawie nie okazało się złudne, ale – jak mówiłem – byście byli przygotowani. 4Gdyby bowiem przyszli z nami Macedończycy i zastali was nieprzygotowanych, to z powodu naszej ufności do was musielibyśmy się wstydzić, nie mówiąc już o was. 5Uznałem więc za konieczne zachęcić braci, aby do was przybyli i z wyprzedzeniem przygotowali obiecany przez was dar błogosławieństwa, aby był on rzeczywiście darem błogosławieństwa, a nie wyrazem sknerstwa. 6Pamiętajcie o tym, że kto skąpo sieje, ten i skąpe zbierze plony, a kto hojnie sieje, ten zbierze plony obfite. 7Niech każdy postąpi zgodnie z tym, co postanowił w sercu. Niech nie postępuje ze smutkiem ani pod przymusem, bo Bóg miłuje radosnego dawcę. 8Bóg ma moc obdarzyć was obficie wszelką łaską, abyście zawsze mieli wszystkiego pod dostatkiem i byli bogaci we wszelkie dobre uczynki. 9Tak jak jest napisane: Rozdzielił dary, obdarzył ubogich, Jego sprawiedliwość trwa na wieki. 10Ten, który daje nasienie siewcy i chleb spożywającemu, dostarczy wam ziarna, rozmnoży je i zwiększy plon waszej sprawiedliwości. 11Wzbogaceni we wszystko, będziecie mogli wykazać się wszelkiego rodzaju szczodrością, która przyczyni się przez nas do dziękowania Bogu, 12gdyż ta święta posługa nie tylko zaradza ubóstwu świętych, ale pozwala składać Bogu obfite dziękczynienie. 13Dzięki świadectwu tej posługi oddadzą oni chwałę Bogu za posłuszeństwo, które okazujecie Ewangelii Chrystusa, i za szczodrość waszego dzielenia się z nimi i ze wszystkimi. 14Modląc się za was, będą czuli głęboką więź z wami ze względu na niezwykłą obfitość łaski, której Bóg wam udzielił. 15Bogu niech będą dzięki za Jego niewysłowiony dar.
OBRONA POSŁUGI PAWŁA APOSTOŁA
PIERWSZEŃSTWO CHRYSTUSA
10 1Ja, Paweł, który mam opinię, że jestem nieśmiały, kiedy przebywam wśród was, a surowy, kiedy jestem daleko, osobiście proszę was ze względu na delikatność i łagodność Chrystusa. 2Błagam was, abym nie musiał okazać się zbyt surowy, kiedy będę u was, a mam zamiar wystąpić przeciwko tym, którzy uważają, że postępuję tylko po ludzku. 3Choć bowiem jesteśmy słabymi ludźmi, to jednak nie toczymy walki po ludzku. 4Broń, którą posługujemy się w naszej walce, nie jest bowiem ludzka, ale od Boga czerpie moc zdolną zniszczyć twierdze. Burzymy rozumowania 5i wszelkie przeszkody wznoszone przeciwko poznaniu Boga, a wszelką myśl bierzemy do niewoli, aby doprowadzić ją do posłuszeństwa Chrystusowi. 6Gotowi też jesteśmy karać wszelkie nieposłuszeństwo, aż wasze posłuszeństwo będzie całkowite.
7 Spójrzcie na to, co jest przed waszymi oczami! Jeśli ktoś jest przekonany, że należy do Chrystusa, to niech uzna, że my podobnie jak on należymy do Chrystusa. 8 Gdybym więc chciał się chełpić władzą, którą dał mi Pan, aby was budować, a nie niszczyć, nie miałbym powodu do wstydu. 9 Nie myślcie, że chcę was straszyć listami. 10 Mówią bowiem: „Jego listy są wprawdzie poważne i mocne, ale gdy sam przybywa, okazuje się słaby, a jego słowa są nieporadne”. 11 Ten, kto tak uważa, niech wie, że jacy jesteśmy w słowach, kiedy z daleka nauczamy przez nasze listy, tacy będziemy w czynach, kiedy do was przybędziemy.
1 2 Nie odważymy się konkurować z tymi, którzy polecają samych siebie, ani porównywać się z nimi. Kiedy mierzą siebie własną miarą i porównują się ze sobą, pokazują, że pozbawieni są rozsądku. 13 My nie będziemy chlubić się ponad miarę, lecz tylko tą miarą, którą wyznaczył nam Bóg, gdy sprawił, że dotarliśmy do was. 14 Nie wykraczamy ponad to, kim jesteśmy, tak jakbyśmy do was nie dotarli, bo przecież to my przybyliśmy do was z Ewangelią Chrystusa. 15 Nie chlubimy się ponad miarę cudzym trudem. Mamy natomiast nadzieję, że wraz ze wzrostem waszej wiary i my, według miary, która została nam wyznaczona, będziemy coraz bardziej wzrastać, 16 głosząc Ewangelię także poza waszymi granicami. Nie chcemy chlubić się tym, co już zostało dokonane przez innych na ich polu działania. 17 Kto bowiem chce się chlubić, niech się chlubi Panem, 18 gdyż nie ten, kto poleca samego siebie, jest wiarygodny, ale ten, kogo poleca Pan.
FAŁSZYWI APOSTOŁOWIE
11 1 Obyście znieśli nieco szaleństwa z mojej strony! Zresztą znosicie mnie, 2 bo zabiegam o was z Bożą zazdrością. Zaślubiłem was jednemu mężowi, aby was przedstawić Chrystusowi jako nieskazitelną dziewicę. 3 Lękam się jednak, aby jak wąż przewrotnie zwiódł Ewę, tak i wasze myśli nie zostały zmącone i oddalone od prostoty i nieskazitelności względem Chrystusa. 4 Chętnie bowiem przyjmujecie kogoś, kto przychodzi i głosi wam innego Jezusa niż tego, którego wam głosiliśmy; bierzecie też innego ducha niż tego, którego już wzięliście, i ewangelię inną niż ta, którą już przyjęliście.
5 Uważam, że nie jestem gorszy od tych nadzwyczajnych apostołów. 6 Może i jestem nieporadny w sztuce mówienia, ale nie brakuje mi wiedzy. Czyż nie ukazałem wam tego pod każdym względem i we wszystkim? 7 Czy popełniłem grzech przez to, że aby was wywyższyć, uniżyłem samego siebie i za darmo głosiłem wam Ewangelię Bożą? 8 Ograbiłem inne Kościoły, pobierając od nich zapłatę za posługę dla was, 9 i kiedy będąc wśród was, znalazłem się w potrzebie, nie byłem utrzymywany przez nikogo z was, gdyż bracia, którzy przybyli z Macedonii, zaradzili mojemu niedostatkowi. Zależało mi bowiem na tym, aby w niczym nie być dla was ciężarem, i nadal mi zależy. 10 Odwołuję się do prawdy Chrystusa, która jest we mnie, że w granicach Achai nikt nie pozbawi mnie tej chluby. 11 Dlaczego? Czy dlatego, że was nie miłuję? Bóg to wie. 12 Będę jednak nadal czynił to, co czynię, aby tych, którzy szukają okazji do chlubienia się tym, czym my się chlubimy, pozbawić do tego podstaw. 13 Są to fałszywi apostołowie, nieuczciwi robotnicy, którzy podszywają się pod apostołów Chrystusa. 14 Nie ma zresztą w tym nic dziwnego, bo skoro sam szatan podszywa się pod anioła światłości, 15 jego słudzy czynią tak samo i podszywają się pod sługi sprawiedliwości. Ich koniec będzie taki, jakie są ich czyny.
CIERPIENIA PONIESIONE DLA EWANGELII
16 Mówię jeszcze raz: Niech nikt nie sądzi, że jestem szaleńcem! Ale jeśli już tak uważacie, to przyjmijcie mnie jako szaleńca, abym i ja mógł się nieco chlubić. 17 To, co będę mówił, nie będzie powiedziane według ducha Pana, ale będzie to chlubienie się zadufanego szaleńca. 18 Skoro wielu chlubi się czysto po ludzku, ja również będę się tak chlubił. 19 Wy przecież chętnie znosicie szaleńców, choć jesteście tak rozsądni! 20 Znosicie przecież, gdy ktoś was zniewala, gdy ktoś was objada, gdy ktoś was wyzyskuje, gdy ktoś się pyszni, gdy ktoś bije was po twarzy. 21 Mówię to ze wstydem, bo my byliśmy tacy słabi!
Jeśli ktoś zdobywa się na odwagę – mówię to w szaleństwie – to ja także się odważam. 22 Są Hebrajczykami? Ja także. Są Izraelitami? Ja także. Są potomstwem Abrahama? Ja także. 23 Są sługami Chrystusa? Mówię to, tracąc rozsądek – ja tym bardziej! Więcej doświadczyłem trudu, częściej byłem więziony, bez porównania częściej karany chłostą. Wiele razy groziła mi śmierć. 24 Żydzi pięciokrotnie wymierzyli mi czterdzieści razów bez jednego. 25 Trzy razy byłem bity rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie przeżyłem rozbicie statku, całą dobę zmagałem się z falami morza. 26 W licznych podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od rozbójników, w niebezpieczeństwach od rodaków, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach ze strony fałszywych braci. 27 W trudzie i znoju. Często pozbawiony byłem snu, doświadczałem głodu i pragnienia, często brakowało mi pożywienia, cierpiałem chłód i nie miałem w co się ubrać.
28 Pomijając wszystkie inne sprawy, moim codziennym trudem jest troska o wszystkie Kościoły. 29 Bo jeśli ktoś jest słaby, czy ja nie staję się słaby? I jeśli ktoś upada, czy ja nie przeżywam męki? 30 Jeśli już muszę się chlubić, to będę się chlubił tym, co ukazuje moją słabość. 31 Bóg i Ojciec Pana Jezusa, który jest błogosławiony na wieki, wie, że nie kłamię.
32 W Damaszku namiestnik króla Aretasa wystawił w mieście Damasceńczyków straże, aby mnie uwięzić, 33 ale zostałem spuszczony w koszu przez otwór w murze, i tak wymknąłem się z jego rąk.
WIZJE I OBJAWIENIA
12 1Jeśli już muszę się chlubić, chociaż nie przynosi to żadnej korzyści, przejdę do widzeń i objawień Pana. 2Znam człowieka zjednoczonego z Chrystusem, który przed czternastu laty – nie wiem, czy w ciele, nie wiem też, czy poza ciałem, Bóg to wie – został porwany aż do trzeciego nieba. 3I wiem, że człowiek ten – nie wiem, czy w ciele, czy też bez ciała, Bóg to wie – 4został porwany do raju i usłyszał niewyrażalne słowa, których człowiekowi nie wolno wymawiać.
5 Będę się chlubił tym człowiekiem, ale nie samym sobą – chyba że moimi słabościami. 6 Jeśli więc chciałbym się chlubić, nie byłbym szaleńcem, bo mówiłbym prawdę. Powstrzymuję się jednak, bo ktoś mógłby oceniać mnie ponad to, co może u mnie dostrzec lub ode mnie usłyszeć 7 na podstawie ogromu objawień. Dlatego, abym nie unosił się pychą, w moim ciele doświadczam słabości. Została mi ona dana jako wysłannik szatana, który mnie policzkuje, abym nie unosił się pychą. 8 Dlatego trzykrotnie zwróciłem się do Pana z prośbą, aby oddalił ją ode mnie. 9 Pan jednak mi odpowiedział: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem doskonali się w słabości”. Wolę więc chlubić się raczej moimi słabościami, aby zstąpiła na mnie moc Chrystusa. 10 Dlatego ze względu na Chrystusa raduję się z moich słabości, zniewag, niedostatków, prześladowań i ucisków. Kiedy bowiem jestem słaby, wtedy jestem mocny.
TROSKA O KOŚCIÓŁ W KORYNCIE
11 Stałem się szaleńcem! Zmusiliście mnie do tego! To wy raczej powinniście byli mnie polecać tym nadzwyczajnym apostołom, bo nie byłem w niczym od nich mniejszy – chociaż jestem niczym. 12 Przecież znaki wyróżniające apostoła ujawniły się wśród was przez wielką wytrwałość, a także przez znaki, cuda i przejawy mocy.
13 W czym bowiem byliście traktowani gorzej od innych Kościołów? Chyba jedynie w tym, że nie byłem na waszym utrzymaniu. Wybaczcie mi tę krzywdę! 14 Teraz jestem gotów po raz trzeci przybyć do was i również tym razem nie będę na waszym utrzymaniu, bo nie szukam tego, co wasze, ale was samych. To nie dzieci mają obowiązek gromadzenia dóbr dla rodziców, ale rodzice dla dzieci. 15 Bardzo chętnie poniosę więc wszelkie koszty, a nawet samego siebie ofiaruję za was. Czy dlatego, że was bardziej miłuję, sam mam być mniej miłowany?
16 Mówi się też, że jeśli nie byłem dla was ciężarem, to dlatego że jestem przewrotny i chciałem zdobyć was podstępem. 17 Czy jednak przez kogokolwiek z tych, których do was posłałem, próbowałem was wykorzystać? 18 Prosiłem Tytusa i z nim wysłałem brata. Czy Tytus was wykorzystał? Czy nie działaliśmy w tym samym duchu? Czy nie szliśmy po tych samych śladach?
ZAPOWIEDŹ WIZYTY W KORYNCIE
19 Już od dłuższego czasu wydaje się wam, że się przed wami usprawiedliwiamy. Tymczasem, umiłowani, mówimy to wszystko przed Bogiem w Chrystusie dla waszego zbudowania! 20 Boję się, że gdy do was przybędę, nie zastanę was takimi, jak bym chciał, a ja dla was okażę się takim, jakiego byście nie chcieli. Lękam się tego, że będą u was jakieś spory, zazdrość, gniew, chorobliwe ambicje, oszczerstwa, obmowy, zarozumiałość, niepokoje. 21 Obawiam się, że gdy znowu przybędę, mój Bóg upokorzy mnie wobec was, i że będę musiał smucić się ze względu na tych, którzy niegdyś grzeszyli i nie nawrócili się ze swojej nieczystości, nierządu i rozwiązłości.
13 1Już trzeci raz udaję się do was. Każda sprawa zostanie rozstrzygnięta w oparciu o zeznanie dwóch lub trzech świadków. 2Zapowiedziałem to już wcześniej, gdy byłem u was po raz drugi, a teraz, gdy jestem daleko od was, powtarzam to zarówno tym, którzy niegdyś grzeszyli, jak i wszystkim innym, że gdy znowu pojawię się wśród was, nie będę pobłażliwy. 3Szukacie przecież dowodu na to, że przemawia przeze mnie Chrystus, a On nie jest wobec was bezsilny, ale jest mocny pośród was. 4On został ukrzyżowany z powodu słabości, ale żyje dzięki mocy Boga. Także my jesteśmy słabi w Nim, ale będziemy żyć razem z Nim dzięki mocy Boga, która ujawnia się wobec was. 5Wypróbujcie samych siebie, czy trwacie w wierze. Rozeznajcie samych siebie. Czy nie wiecie o sobie, że Chrystus jest w was? Chyba że rzeczywiście odpadliście podczas próby. 6Mam nadzieję, że poznacie, iż my przeszliśmy pozytywnie próbę. 7Modlimy się do Boga, abyście nie czynili nic złego. Nie zależy nam jednak na tym, aby okazało się, iż my przeszliśmy próbę, ale pragniemy, abyście wy czynili dobro. Wtedy my możemy uchodzić za tych, którzy odpadli podczas próby. 8Nie mamy bowiem władzy, by występować przeciwko prawdzie, ale stoimy po stronie prawdy. 9Cieszymy się więc, gdy my jesteśmy słabi, a wy mocni. Modlimy się o waszą doskonałość. 10Dlatego o tych sprawach piszę do was, będąc daleko, abym nie musiał postępować surowo, gdy będę wśród was obecny. Pan dał mi władzę, aby budować, a nie niszczyć.
KOŃCOWE POZDROWIENIA
11 W końcu, bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pocieszajcie się, bądźcie jednomyślni, zachowujcie pokój, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami. 12 Pozdrówcie się wzajemnie świętym pocałunkiem. Pozdrawiają was wszyscy święci. 13 Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i jedność Ducha Świętego niech będą z wami wszystkimi.
1,21 Namaszczenie oznacza wybór i misję, którą chrześcijanin otrzymuje od Boga na podobieństwo samego Chrystusa (Łk 4,18; Dz 10,38; por. 1J 2,20.27).
1,22 Pieczęć jest znakiem posiadania (Pwt 32,34); potwierdza autentyczność (1Krl 21,8; Jr 32,10), a także zapewnia tajność dokumentu (Iz 29,11). Chrześcijanin przez wyciśniętą na nim pieczęć Ducha Świętego całkowicie przynależy do Boga i Jemu służy.
3,14 Stare Przymierze – stąd pochodzi nazwa pierwszej części Pisma Świętego, Stary Testament (gr. słowo diatheke może oznaczać ‘przymierze’, jak też ‘testament’).
6,16 W religii żydowskiej robienie wyobrażeń Boga, ludzi i zwierząt uważano za przejaw bałwochwalstwa. Tym bardziej w świątyni nie mógł stać żaden wizerunek Boga. Postawienie posągu Zeusa na rozkaz Antiocha IV (1Mch 1,54; Dn 9,27) na terenie świątyni uważano za największe jej zbezczeszczenie.
10,7 należeć do Chrystusa – chodzi prawdopodobnie o szczególną funkcję bycia „sługami Chrystusa” (2Kor 11,23), którą szczycili się fałszywi nauczyciele przeciwstawiający się Pawłowi (2Kor 13,3-6).
11,2 Zaślubiłem... dziewicę – obraz ten nawiązuje do ówczesnego żydowskiego sposobu zawierania małżeństwa. Po zaślubinach panna młoda przebywała jeszcze około roku lub nawet dłużej w domu swoich rodziców. Małżeństwo dopełniane było dopiero wtedy, gdy po upływie tego okresu pan młody uroczyście wprowadzał żonę do swojego domu. Chrześcijanie są już zaślubieni Chrystusowi i z ufnością mogą oczekiwać, aż wprowadzi On ich do domu swojego Ojca. Zadaniem apostoła jest czuwanie nad nieskazitelnością małżonki swojego przyjaciela (J 3,29).
11,24 Według Pwt 25,3 kara chłosty nie mogła przekroczyć czterdziestu uderzeń. Aby przez przypadek nie przekroczyć Prawa, żydowscy nauczyciele Pisma zalecali ograniczyć tę liczbę do 39 uderzeń (26 na plecy i 13 na klatkę piersiową).
13,13 Słowa te stały się liturgiczną formułą, którą posługuje się kapłan przy pozdrowieniu wiernych na początku Mszy św.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Galaci należeli do plemion celtyckich, które w VI w. przed Chr. opanowały Europę Środkową, Italię, Galię i Hiszpanię. Około 360 r. przed Chr. niektóre z plemion osiadłych w Galii podjęły wędrówkę swych przodków, tyle że w kierunku przeciwnym, tj. na Wschód. Po częściowym złupieniu Grecji przekroczyły Bosfor i po licznych bitwach osiedliły się na wyżynie Anatolii, pośrodku Azji Mniejszej w okolicy Ancyry (dzisiejsza Ankara). Obszar ten został później nazwany Galacją. Ostatni król Galacji, Amyntas, zmarły w 25 r. przed Chr., przekazał w testamencie swoje królestwo Rzymianom. Na jego obszarze Rzymianie utworzyli prowincję ze stolicą w Ancyrze, dodając do właściwej Galacji ponadto Pizydię, Izaurię, częściowo Frygię, Paflagonię i Pont.
Dzieje Apostolskie informują, że Paweł podczas drugiej i trzeciej podróży misyjnej przechodził przez Galację (Dz 16,6; 18,23). Jak się wydaje, Paweł nie miał zamiaru zatrzymywać się na tym terenie, ale nieokreślona bliżej choroba zmusiła go do dłuższego postoju. Odpłacając się za szczerą gościnność, apostoł wykorzystał swój pobyt dla głoszenia Ewangelii Chrystusa.
List do Galatów Paweł napisał najprawdopodobniej pod koniec swojego długiego pobytu w Efezie, na kilka miesięcy przed zredagowaniem Listu do Rzymian. Pokrywa się to z czasem trzeciej wyprawy misyjnej. Ponieważ trudno jest datować wydarzenia z tego okresu, list mógł powstać także nieco wcześniej, a więc między rokiem 52 a 56. Niektórzy sądzili nawet, że powstał on jeszcze przed 50 rokiem, po pierwszej wyprawie misyjnej, która objęła południową część prowincji Galacji. Powodem jego napisania były niepokojące wieści o niebezpieczeństwie zagrażającym wierze Galatów. Zagrożenie pochodziło od ludzi, którzy pojawili się w chrześcijańskich wspólnotach Galacji i zobowiązywali chrześcijan nawróconych z pogaństwa do zachowywania przepisów prawa Mojżeszowego (Ga 3,2; 4,21; 5,4), w szczególności zaś obrzezania (Ga 2,3n; 5,2; 6,12).
TREŚĆ I TEOLOGIA
W Liście do Galatów obok wstępu i zakończenia wyróżnić można trzy główne części. W pierwszej (Ga 1 – 2) Paweł przypomina, że Jezus Chrystus, który powołał go na apostoła, jest nieustannie w centrum jego nauczania. Dla każdego, kto uwierzy w Jezusa Chrystusa, staje się On źródłem wyzwolenia i zjednoczenia z Bogiem. Rasa, kultura, pochodzenie nie mają tu żadnego znaczenia. W drugiej części (Ga 3 – 4) apostoł wyjaśnia relację między rzeczywistością Prawa a rzeczywistością wiary, poświęcając sporo miejsca wierze Abrahama jako zapowiedzi sposobu zbawienia zamierzonego przez Boga. W trzeciej części (Ga 5 – 6) ukazuje Prawo, synonim niewoli, jako przeciwieństwo Chrystusa, który daje wolność. Przez Niego i w Nim ludzie odnajdują wzajemną jedność, a odnowione stworzenie osiąga swoją pełną doskonałość.
Apostoł występuje z całą mocą przeciwko nauczaniu, które fałszując głoszoną przez niego Ewangelię, sprowadza krzyż Chrystusa do czegoś niekoniecznego, a wręcz niepotrzebnego (Ga 2,21; 3,1; 5,11; 6,12-14). Apostoł wyjaśnia adresatom, że człowiek otrzymuje usprawiedliwienie, tzn. staje się w pełni wolny i jednoczy się z Bogiem, jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Nie można tego osiągnąć przez zachowywanie prawa Mojżeszowego (Ga 2,16). Apostoł nie neguje znaczenia Prawa, lecz ukazuje jego właściwą rolę: miało ono za zadanie przygotować nadejście czasu, kiedy każdy dzięki wierze w Jezusa Chrystusa będzie mógł dostąpić zbawienia (Ga 3,23-25). Przyjście Chrystusa sprawia, że prawo Mojżeszowe przestaje być środkiem prowadzącym do osiągnięcia zbawienia. Galaci stają więc przed decydującym wyborem: prawo Mojżeszowe albo wiara w Chrystusa. Oparcie się na Prawie oznacza, że człowiek chce zdobyć doskonałość przede wszystkim dzięki swojemu wysiłkowi. W postawie wiary źródłem doskonałości nie jest człowiek, ale łaska Chrystusa, przez którą uzdalnia On ludzi do czynienia dobra. Wprowadzone przez apostoła rozróżnienie ma uświadomić wszystkim chrześcijanom, że tym, czego najbardziej potrzebują, jest właśnie wiara w Chrystusa. Tylko dzięki wierze w Jezusa człowiek odnajduje sens życia i staje się autentycznie szczęśliwy. Temat wiary i Prawa został potem rozwinięty w Liście do Rzymian.
LIST DO GALATÓW
ADRES I POZDROWIENIE
1 1 Paweł, powołany na apostoła nie przez ludzi, ani za pośrednictwem człowieka, ale przez Jezusa Chrystusa i Boga Ojca, który wskrzesił Go z martwych, 2 oraz wszyscy bracia, którzy są ze mną – do Kościołów Galacji. 3 Niech będzie z wami łaska i pokój Boga naszego Ojca i Pana Jezusa Chrystusa. 4 On wydał samego siebie za nasze grzechy, aby nas wyrwać z obecnego złego świata zgodnie z wolą Boga, naszego Ojca. 5 Jemu chwała na wieki wieków. Amen.
STRZEC PRAWDZIWEJ EWANGELII
6 Dziwię się, że od Tego, który was powołał łaską Chrystusa, tak szybko odchodzicie do innej ewangelii. 7 Nie ma innej ewangelii! Są tylko jacyś ludzie, którzy wśród was sieją zamęt i chcą zmienić Ewangelię Chrystusa. 8 Lecz gdybyśmy nawet my sami, albo gdyby anioł z nieba głosił wam ewangelię inną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie wyłączony ze wspólnoty. 9 Powtarzam jeszcze raz, to co powiedziałem: Jeśli ktoś głosi wam inną ewangelię od tej, którą przyjęliście, niech będzie wyłączony ze wspólnoty.
10 A zatem, czy zabiegam o względy ludzi, czy Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym chciał się przypodobać ludziom, nie byłbym sługą Chrystusa.
USPRAWIEDLIWIENIE PRZEZ WIARĘ W JEZUSA CHRYSTUSA
PAWEŁ APOSTOŁEM CHRYSTUSA
11 Oświadczam wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie pochodzi od ludzi. 12 Nie przyjąłem jej, ani nie nauczyłem się od człowieka, ale objawił mi ją Jezus Chrystus.
13 Słyszeliście przecież o moim dawniejszym postępowaniu w judaizmie; o tym, jak bardzo prześladowałem Kościół Boży i chciałem go zniszczyć. 14 Wiernością judaizmowi przewyższałem wielu rówieśników w moim narodzie, gorliwie przestrzegając tradycji przodków. 15 Kiedy jednak Bogu – który wybrał mnie w łonie mojej matki i wezwał swą łaską – spodobało się 16 objawić swego Syna we mnie dla głoszenia Ewangelii o Nim pośród narodów, wtedy nie szukałem już rady u ludzi. 17 Nie pospieszyłem też do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się przede mną, ale natychmiast skierowałem się do Arabii, a potem znowu powróciłem do Damaszku.
18 Następnie, trzy lata później poszedłem do Jerozolimy, aby poznać Kefasa i zostałem u niego piętnaście dni. 19 Spośród apostołów nie widziałem natomiast nikogo, z wyjątkiem Jakuba, brata Pańskiego. 20 Zaświadczam przed Bogiem, że w tym, co do was piszę, nie kłamię. 21 Następnie udałem się w okolice Syrii i Cylicji. 22 Kościołom Chrystusa w Judei pozostawałem osobiście nieznany. 23 Słyszeli tylko: nasz dawny prześladowca głosi teraz wiarę, którą przedtem starał się zniszczyć. 24 I chwalili Boga z mego powodu.
POTWIERDZENIE PRZEZ APOSTOŁÓW MISJI PAWŁA
2 1 Następnie, po czternastu latach, znowu poszedłem do Jerozolimy razem z Barnabą, zabierając ze sobą także Tytusa. 2 A przybyłem pod wpływem objawienia. I przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę poganom; osobno uczyniłem to wobec tych, którzy cieszą się uznaniem, aby upewnić się, że nie biegnę albo że nie biegłem na próżno. 3 Ale nawet towarzyszący mi Tytus, który jest Grekiem, nie został zobowiązany do obrzezania. 4 Co się zaś tyczy fałszywych braci, którzy wkradli się, aby naruszyć naszą wolność w Chrystusie Jezusie i pogrążyć nas w niewoli, 5 to ani na chwilę nie ustąpiliśmy im, aby prawda Ewangelii pozostała wśród was. 6 Również ze strony cieszących się uznaniem – a kim byli niegdyś, nic mnie to nie obchodzi, bo Bóg nie jest stronniczy – oni właśnie, cieszący się uznaniem, niczego mi nie narzucili. 7 Wręcz przeciwnie. Gdy zobaczyli, że mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych – 8 ponieważ Ten, który działał w Piotrze dla apostołowania wśród obrzezanych, działał i we mnie dla dobra pogan – 9 i gdy uznali daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali prawą rękę mnie i Barnabie na znak łączności, abyśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych. 10 Mieliśmy tylko pamiętać o ubogich, co też pilnie starałem się czynić.
SPRZECIW PAWŁA WOBEC PIOTRA
11 Kiedy jednak Kefas przybył do Antiochii, sprzeciwiłem się mu otwarcie, bo postąpił niewłaściwie. 12 Zanim przybyli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział we wspólnych posiłkach z poganami. A gdy tamci przybyli, usunął się i odłączył, obawiając się obrzezanych. 13 Razem z nim także inni Żydzi zaczęli się zachowywać nieszczerze i nawet Barnaba został wciągnięty w ich udawanie. 14 Kiedy więc zobaczyłem, że nie postępują zgodnie z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: Jeśli ty, będąc Żydem, żyjesz według obyczajów pogan a nie Żydów, jak możesz zobowiązywać pogan do postępowania według obyczajów żydowskich?
ZBAWIENIE ŻYDÓW I POGAN DZIĘKI WIERZE
15 My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie grzesznikami spośród pogan. 16 Wiemy jednak, że człowiek nie zostaje usprawiedliwiony dzięki przestrzeganiu Prawa, ale jedynie dzięki wierze w Jezusa Chrystusa. Dlatego my uwierzyliśmy w Jezusa, abyśmy zostali usprawiedliwieni dzięki wierze w Chrystusa, a nie dzięki przestrzeganiu Prawa, ponieważ przez przestrzeganie Prawa nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. 17 A jeśli szukając usprawiedliwienia w Chrystusie, jesteśmy uważani za grzeszników, to czy Chrystus prowadzi do grzechu? Z pewnością nie! 18 Jeśli zaś buduję na nowo to, co zburzyłem, sam przyznaję, że źle postąpiłem. 19 Ja przez Prawo umarłem dla Prawa, aby żyć dla Boga. Z Chrystusem zostałem ukrzyżowany. 20 Żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus. A jeśli żyję teraz na świecie, to żyję dzięki wierze w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. 21 Ja nie lekceważę łaski Boga. Jeśli zaś usprawiedliwienie osiąga się dzięki Prawu, to Chrystus umarł na darmo.
PRAWO I WIARA
RÓŻNICE MIĘDZY PRAWEM A WIARĄ
3 1O nierozumni Galaci! Kto was zaślepił? Czy wasze oczy nie patrzyły na Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? 2Wytłumaczcie mi jedno: Czy otrzymaliście Ducha dzięki przestrzeganiu Prawa, czy też dlatego, że posłuchaliście orędzia wiary? 3Czy tak nierozumni jesteście, że zaczęliście od Ducha, a kończycie teraz ciałem? 4Czy tak wielkich rzeczy doświadczyliście na próżno? Bo jeśli tak, to rzeczywiście na próżno! 5Czy Ten, który udziela wam Ducha i dokonuje w was wielkich znaków, czyni tak dlatego, że wypełniacie Prawo, czy też dlatego, że przyjęliście głoszoną wiarę? 6Abraham uwierzył Bogu, który właśnie za to uznał go za sprawiedliwego.
WIARA ŹRÓDŁEM BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO
7 Wiedzcie więc, że tylko ci, którzy wierzą, są synami Abrahama. 8 Właśnie Pismo, które przewidziało, że Bóg usprawiedliwi pogan dzięki wierze, ogłosiło Abrahamowi radosną nowinę: Przez ciebie otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi. 9 Tak więc ci, którzy wierzą, są błogosławieni na równi z Abrahamem, który uwierzył. 10 Ci natomiast, którzy powołują się na przestrzeganie Prawa, podlegają przekleństwu. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wszystkich przepisów księgi Prawa. 11 Jest oczywiste, że nikt nie zostanie usprawiedliwiony przed Bogiem dzięki Prawu, ponieważ: Sprawiedliwy będzie żyć z wiary. 12 Prawo zaś nie opiera się na wierze, ale mówi: Kto wypełnia przepisy Prawa, dzięki nim żyć będzie. 13 Chrystus wyzwolił nas od przekleństwa Prawa – gdy stał się dla nas przekleństwem, bo jest napisane: Przeklęty każdy, kto zawisł na drzewie – 14 aby błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem narodów i abyśmy dzięki wierze otrzymali obiecanego Ducha.
PRAWO I BOŻA OBIETNICA ZBAWIENIA
15 Bracia, odwołam się do zwyczajów ludzi. Nawet ludzkiego testamentu ważnie sporządzonego nikt nie może unieważnić ani zmienić. 16 Otóż obietnice zostały przekazane Abrahamowi i jego potomstwu. Nie powiedziano: „i potomkom”, jak gdyby miały dotyczyć wielu, ale jednego: i potomkowi twemu. Jest nim Chrystus. 17 Powiadam więc: Testamentu uwiarygodnionego przez Boga nie może unieważnić Prawo ustanowione czterysta trzydzieści lat później i w ten sposób zniweczyć obietnicę. 18 Bo gdyby dziedzictwo otrzymywało się dzięki Prawu, to wtedy nie na podstawie obietnicy. A właśnie przez obietnicę Bóg okazał łaskę Abrahamowi. 19 Po co więc Prawo? Zostało dodane ze względu na wykroczenia, do czasu przyjścia potomka, dla którego przeznaczona była obietnica. Zostało podane przez aniołów na ręce pośrednika. 20 Nie ma jednak pośrednika, gdy jest tylko jedna osoba. A Bóg jest jeden.
BOŻA OBIETNICA PONAD PRAWEM
21 Czy więc Prawo przeciwstawia się Bożym obietnicom? Ależ nie! Gdyby bowiem zostało dane Prawo, które miałoby moc udzielania życia, wtedy usprawiedliwienie pochodziłoby z Prawa. 22 Ale Pismo zamknęło wszystko pod władzą grzechu, aby dzięki wierze w Jezusa Chrystusa obietnica urzeczywistniła się w tych, którzy wierzą.
OGRANICZONA ROLA PRAWA
23 Zanim nadszedł czas wiary, żyliśmy pod władzą Prawa zamknięci w oczekiwaniu objawienia się wiary. 24 W ten sposób Prawo stało się naszym opiekunem aż do czasu przyjścia Chrystusa, abyśmy mogli otrzymać usprawiedliwienie dzięki wierze. 25 Kiedy zaś nadszedł czas wiary, nie jesteśmy już poddani opiekunowi.
CHRYSTUS ŹRÓDŁEM JEDNOŚCI
26 Wszyscy przecież dzięki wierze w Jezusa Chrystusa jesteście synami Bożymi. 27 Wy zatem, którzy w Chrystusie zostaliście ochrzczeni, przyodzialiście się w Chrystusa. 28 Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, ponieważ wszyscy jesteście jedno w Chrystusie Jezusie. 29 A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama oraz, zgodnie z obietnicą, dziedzicami.
RÓŻNICA MIĘDZY NIEWOLNIKAMI A SYNAMI
4 1Otóż i to wam powiem: Jak długo dziedzic jest dzieckiem, nie różni się od niewolnika, choć jest panem wszystkiego; 2do czasu wyznaczonego przez ojca poddany jest opiekunom i zarządcom. 3Podobnie i my. Kiedy byliśmy dziećmi, byliśmy poddani żywiołom świata. 4Gdy jednak wypełnił się czas, Bóg wysłał swego Syna zrodzonego z kobiety, narodzonego w czasach Prawa, 5aby uwolnić tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy się stali przybranymi dziećmi. 6A ponieważ jesteście synami, Bóg wysłał do naszych serc Ducha swego Syna, który woła: „Abba, Ojcze!”. 7Tak więc nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem z woli Boga.
OSTRZEŻENIE PRZED ODSTĘPSTWEM
8 Wtedy jednak, kiedy nie znaliście Boga, służyliście bóstwom, które w rzeczywistości nie istnieją. 9 Ale teraz, kiedy poznaliście Boga, albo raczej, kiedy przez Boga zostaliście rozpoznania, jak możecie zwracać się znów ku bezsilnym i marnym żywiołom, pragnąc na nowo im służyć? 10 Zwracacie uwagę na dni, miesiące, pory roku i lata. 11 Obawiam się, czy nie na próżno trudziłem się dla was.
STOSUNEK PAWŁA DO GALATÓW
12 Proszę was, bracia, stańcie się tacy, jak ja, ponieważ ja stałem się taki, jak wy. W niczym mnie nie skrzywdziliście. 13 Pamiętacie przecież, że za pierwszym razem głosiłem wam Ewangelię, gdy byłem chory. 14 W próbie, na jaką wystawiła was moja choroba, nie okazaliście mi wzgardy ani odrazy, ale przyjęliście mnie jak anioła Bożego, jak Chrystusa Jezusa. 15 Gdzie się podziała wasza radość? Zaświadczam, że gdyby to tylko było możliwe, wyłupilibyście sobie oczy, aby dać je mnie. 16 Czy mówiąc wam prawdę, stałem się waszym wrogiem? 17 Tamci troszczą się o was nieszczerze, bo chcą was oderwać ode mnie, abyście związali się z nimi. 18 Otóż byłoby dobrze, gdybyście doznawali prawdziwej troski zawsze, a nie tylko wtedy, kiedy jestem z wami. 19 Moje dzieci, ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus ukształtuje się w was. 20 Chciałbym być teraz wśród was i odpowiednio przemówić, bo już nie wiem, jak z wami postąpić.
PRAWO I WOLNOŚĆ
DWA PRZYMIERZA
21 Powiedzcie mi, wy, którzy chcecie pozostawać pod władzą Prawa: Czy nie czytacie Prawa? 22 Napisane jest przecież, że Abraham miał dwóch synów: jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej. 23 Ten z niewolnicy urodził się według ciała, a ten z wolnej – według obietnicy. 24 Jest w tym głębszy sens. Kobiety wyobrażają dwa przymierza. Hagar oznacza przymierze z góry Synaj, które rodzi do niewoli. 25 Ta właśnie Hagar to góra Synaj w Arabii. Symbolizuje ona obecną Jerozolimę, która wraz ze swymi dziećmi znajduje się w niewoli. 26 Jerozolima, która jest na wysokości, jest natomiast wolna i ona jest naszą matką. 27 Napisano bowiem: Ciesz się, niepłodna, która nie rodziłaś, wykrzykuj i wołaj, która nie zaznałaś bólów rodzenia! Bo liczniejsze są dzieci opuszczonej niż tej, która ma męża. 28 A wy, bracia, jesteście dziećmi obietnicy, tak jak Izaak. 29 Ale tak jak wtedy, ten, który urodził się według ciała, prześladował urodzonego według ducha, tak jest i teraz. 30 I co mówi Pismo? Wypędź niewolnicę i jej syna, bo nie będzie dziedziczyć syn niewolnicy razem z synem wolnej. 31 Otóż, bracia, nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, ale wolnej.
ISTOTA CHRZEŚCIJAŃSKIEJ WOLNOŚCI
5 1Chrystus nas wyzwolił, abyśmy byli wolni. Bądźcie mocni i nie dajcie sobie na nowo nałożyć jarzma niewoli.
2 Mówię wam ja – Paweł: Jeśli poddacie się obrzezaniu, Chrystus na nic się wam nie przyda. 3 Jeszcze raz powiadam każdemu, kto poddaje się obrzezaniu: jest zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. 4 Wy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, odstąpiliście od Chrystusa i utraciliście łaskę. 5 Natomiast my w Duchu spodziewamy się usprawiedliwienia dzięki wierze. 6 Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, ale wiara wyrażająca się w miłości.
STRZEC PRAWDY
7 Biegliście tak wspaniale! Kto wam przeszkodził w podążaniu za prawdą? 8 Taki wpływ nie pochodzi od Tego, który was powołał. 9 Odrobina zaczynu zakwasza całe ciasto. 10 Mam ufność w Panu, że nie będziecie innego zdania niż ja. Ten zaś, kto sieje wśród was zamęt, kimkolwiek jest, zostanie osądzony. 11 Bracia, jeśli ja nadal głoszę obrzezanie, to dlaczego jestem prześladowany? Przecież krzyż nie byłby wtedy powodem sprzeciwu! 12 Niechby do końca okaleczyli się ci, co sieją wśród was zamęt.
WŁAŚCIWE KORZYSTANIE Z WOLNOŚCI
13 Wy zatem, bracia, zostaliście powołani do wolności. Tylko nie pojmujcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, lecz służcie sobie nawzajem z miłością. 14 Przecież całe Prawo zawiera się w tym jednym nakazie: Miłuj bliźniego jak siebie samego. 15 Jeśli natomiast jeden drugiego kąsa i pożera, uważajcie, abyście się wzajemnie nie zjedli.
UCZYNKI CIAŁA I OWOCE DUCHA
16 Otóż powiadam: Postępujcie według Ducha, a nie będziecie spełniali pożądań ciała. 17 Gdyż ciało pożąda wbrew Duchowi, natomiast Duch przeciwko ciału. Jedno przeciwstawia się drugiemu, tak że czynicie nie to, co chcecie. 18 Jeśli jednak Duch was prowadzi, nie jesteście pod Prawem. 19 Uczynki ciała są wiadome: cudzołóstwo, nieczystość, rozwiązłość, 20 bałwochwalstwo, czary, nienawiść, kłótnie, zazdrość, gniew, chorobliwa ambicja, waśnie, rozłamy, 21 zawiść, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Dlatego powtarzam to, o czym mówiłem już wcześniej: Ci, co tak postępują, nie posiądą królestwa Bożego.
22 Natomiast owocem Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć, życzliwość, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Prawo tu nie jest potrzebne. 24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali swoje ciało razem z namiętnościami i pożądliwościami. 25 Skoro więc żyjemy mocą Ducha, postępujmy według Ducha. 26 Nie szukajmy próżnej chwały, kłócąc się i zazdroszcząc sobie nawzajem.
WŁAŚCIWE TRAKTOWANIE SIEBIE I INNYCH
6 1Bracia, nawet jeśli ktoś popadnie w grzech, wy, którzy trwacie w Duchu, podźwignijcie go z całą łagodnością. Uważaj jednak, abyś i ty nie uległ pokusie. 2Jedni drugim noście brzemiona, a tak wypełnicie prawo Chrystusa. 3Jeśli ktoś sądzi, że jest kimś ważnym, podczas gdy nim nie jest, sam siebie oszukuje. 4Każdy niech osądza swoje czyny i w sobie niech znajduje powód do chluby, a nie w porównywaniu się z innymi. 5Każdy bowiem poniesie swój własny ciężar. 6Uczący się Ewangelii niech się dzieli wszelkim dobrem z nauczycielem. 7Nie łudźcie się! Bóg nie pozwoli z siebie szydzić! Co człowiek posieje, to będzie zbierać. 8Kto sieje w ciele, zbierze to, co przynosi ciało – zagładę. Kto natomiast sieje w Duchu, zbierze to, co daje Duch – życie wieczne. 9Nie ustawajmy w czynieniu dobra. W odpowiednim czasie zbierzemy plon, jeśli teraz niczego nie zaniedbamy. 10Dopóki mamy okazję, czyńmy dobrze wszystkim, zwłaszcza tym, którzy są nam bliscy w wierze.
KOŃCOWE WSKAZANIA I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
11 Popatrzcie, jak wielkimi literami własnoręcznie napisałem do was. 12 Ci, którzy pragną podobać się przez zewnętrzne znaki przestrzegania Prawa, zobowiązują was do obrzezania, aby tylko uniknąć prześladowań z powodu krzyża Chrystusa. 13 Jako obrzezani sami nie zachowują Prawa, ale domagają się waszego obrzezania, aby się mogli chlubić waszym ciałem. 14 Co do mnie, obym nie chlubił się niczym innym, jak tylko krzyżem Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego świat jest ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. 15 Obrzezanie bowiem nic nie znaczy ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. 16 Na tych, którzy tej zasady będą się trzymać, i na Izraela Bożego niech zstąpi pokój i miłosierdzie.
17 Na przyszłość niech nikt nie dodaje mi udręk, ponieważ na swoim ciele noszę znaki przynależności do Jezusa.
18 Bracia! Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa niech będzie z waszym duchem. Amen.
3,19 podane przez aniołów – w judaizmie istniało przekonanie, że Prawo zostało przekazane przez aniołów albo z ich udziałem. Udział w jego przekazaniu miał także Mojżesz. Fakt taki – zdaniem Pawła – pomniejsza znaczenie Prawa w stosunku do obietnicy, którą Bóg udzielił Abrahamowi bezpośrednio.
4,9 przez Boga... rozpoznani – chodzi o nawrócenie, które dokonuje się przede wszystkim dlatego, że Bóg tego chce (1Kor 8,2-3; 13,12).
6,16 Izrael Boży – chodzi tutaj o wierzących Izraelitów. Paweł jeszcze raz potwierdza swoje nauczanie, że wywodzący się z pogaństwa chrześcijanie, do których kieruje swój list, nawet jeśli nie są poddani przepisom prawa Mojżeszowego i innym żydowskim zwyczajom, uczestniczą w darach Bożych w taki sam sposób jak Żydzi, którzy przyjęli naukę Chrystusa.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tytuł List do Efezjan niezupełnie odpowiada faktycznym adresatom tego pisma. W najstarszych rękopisach nie występuje wyrażenie w Efezie (Ef 1,1), co wraz z brakiem jakichkolwiek odniesień do konkretnej sytuacji lokalnego Kościoła zdaje się wskazywać na bardziej ogólny charakter tego listu. Być może było to pismo okólne skierowane do kilku wspólnot chrześcijańskich w Azji Mniejszej, w tym także i do Efezu.
Wprawdzie w Liście do Efezjan nie ma bezpośrednich wzmianek, co było powodem i celem napisania tego pisma, ale jego powiązanie z Listem do Kolosan może sugerować, że chodziło o przeciwstawienie się prądom gnostyckim, które wyrosły z synkretyzmu pogańsko-judaistycznego, przed którym przestrzegani byli chrześcijanie z Kolosów (zob. Wprowadzenie do Listu do Kolosan). W przypadku Listu do Efezjan mamy jednak do czynienia nie z pismem o charakterze polemicznym, lecz z pozytywnym i syntetycznym wykładem.
List do Efezjan stanowi jeden z czterech tzw. listów więziennych (pozostałe: List do Filipian, List do Kolosan, List do Filemona). Nazwa ta znajduje swoje uzasadnienie w tym, że w każdym z listów znajdujemy wzmianki o pobycie ich autora w więzieniu (Ef 3,1; 4,1; 6,20; Flp 1,7.13n; Kol 1,24; 4,3.18; Flm 1.9n.13).
Większość współczesnych uczonych ma wątpliwości, czy autorem Listu do Efezjan jest Paweł. Przyczyną takiego stanowiska jest odmienność słownictwa, stylu i myśli teologicznej tego pisma w stosunku do listów, których autorstwo Pawła jest pewne. Zdziwienie budzi fakt, że Paweł, który sam zakładał Kościół w Efezie, w którym pracował przez trzy lata (Dz 20,31), nie odnosi się wprost do sytuacji miejscowej wspólnoty, ani też nie przekazuje żadnych osobistych pozdrowień. Nie zwraca się również do chrześcijan za pomocą określenia „bracia”, co było tak charakterystyczne w jego listach. Uczeni więc, którzy nie przyjmują autorstwa Pawła, sugerują, że list ten mógł napisać któryś z jego uczniów i współpracowników (np. Tychik, Onezym), który rozwinął myśl apostoła, opierając się głównie na Liście do Kolosan. Wśród uczonych broniących autorstwa Pawła wskazuje się, że w kręgu apostoła nie było nikogo, kto mógłby dokonać tak dojrzałej, pogłębionej syntezy jego myśli i rozwinąć niektóre tematy teologiczne pojawiające się już wcześniej w jego listach. Różnice w słownictwie, stylu i teologii tłumaczą oni innym celem tego listu i jego odmienną tematyką. Jednoznaczne i ostateczne rozstrzygnięcie kwestii autorstwa nie jest obecnie możliwe. Nie ma to jednak wpływu na fakt, że jest to pismo natchnione przez Boga.
Z autorstwem Listu do Efezjan w sposób pośredni łączy się sprawa jego relacji do Listu do Kolosan. Dotyczy to zarówno układu materiału w obu dziełach, poruszanej tematyki, jak i terminologii. Wiele zdań z Listu do Kolosan zostało powtórzonych w Liście do Efezjan. Przyjmuje się powszechnie, że List do Kolosan powstał wcześniej i że był on podstawą do szerszego opracowania tematów doktrynalnych w Liście do Efezjan, w bardziej uroczystym stylu i w kunsztowniejszej formie literackiej.
Jeśli autorem Listu do Efezjan jest jakiś uczeń z kręgu Pawła, to mógł on powstać około roku 90, a miejscem jego redakcji mógł być Efez.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Poza zwyczajowym wstępem (Ef 1,1n) i zakończeniem (Ef 6,21-24) wyróżnia się w Liście do Efezjan dwie zasadnicze części: teologiczno-doktrynalną (Ef 1,3 – 3,21) i parenetyczną, tzn. zawierającą zachęty i pouczenia dla adresatów (Ef 4,1 – 6,20). Centralnym tematem całego listu jest nauka o Kościele (eklezjologia) jako o Ciele Chrystusa. W pierwszej części (Ef 2 – 3) autor ukazuje realizację zbawczego dzieła Chrystusa w Kościele. Kościół jest społecznością złożoną zarówno z Żydów, jak i pogan. Jest zbudowany na fundamencie apostołów i proroków (Ef 2,20), ale jego zasięg jest kosmiczny. Kościół nie jest rzeczywistością doskonałą, ukończoną, ale ciągle rosnącą i rozwijającą się (Ef 4,13). Jego istnienie i rozwój są możliwe jedynie dzięki Chrystusowi, który jest jego Głową (Ef 1,22; 4,15; 5,23) i który udziela mu ze swojej pełni (Ef 4,11n). Aby wyraźnie ukazać rzeczywistość Kościoła, autor Listu do Efezjan posługuje się też innymi obrazami. Kościół jest więc dla niego budowlą, oblubienicą, domem, rodziną Boga, Jego miastem i świątynią (Ef 2,19-22). Wobec grożących mu niebezpieczeństw ze strony fałszywych nauczycieli, zwodzących podstępnie wiernych (Ef 4,14), autor eksponuje temat jedności Kościoła (Ef 2,11-22; 4,3-6). Ujawnia tajemnicę ukrytą od wieków: Boży plan zbawienia polegający na powołaniu zarówno Żydów, jak i pogan do jednej społeczności Kościoła (Ef 1,9n).
Eklezjologia listu jest ściśle powiązana z jego swoistą chrystologią. O ile we wcześniejszych listach Pawła punktem wyjścia dla eklezjologii jest chrystologia, to w Liście do Efezjan jest odwrotnie. Autor, wychodząc od nauki o Kościele, zmierza do rozwinięcia chrystologii kosmicznej. Chrystus jest nie tylko Głową Kościoła, ale całego wszechświata. Jego prymatem jest objęty nie tylko Kościół, ale kosmos, w którym Kościół ma swoje miejsce. Podstawę obecności Kościoła w przestrzeni kosmicznej stanowi jego zjednoczenie z Chrystusem. Kościół jest wszędzie tam, gdzie jest Chrystus. Inspiracją dla autora do takiego ujęcia tematyki eklezjalnej był niewątpliwie List do Kolosan (Kol 1,15-18a), zawierający hymn ku czci Chrystusa władcy kosmosu. Jeśli więc autorem Listu do Efezjan nie jest Paweł, to należy przyjąć, że autor tego dzieła swoją eklezjologię buduje na fundamencie położonym przez apostoła.
W części parenetycznej autor listu zachęca do zachowania w Kościele jedności ducha (Ef 4,1-16). Nakazuje zerwać z dawnym, pogańskim stylem życia (Ef 4,17-24). Zaleca pielęgnowanie w codziennym życiu chrześcijańskich zasad (Ef 4,25-31) i podaje wskazania dotyczące wzajemnych relacji w rodzinie chrześcijańskiej (Ef 5,22 – 6,9). Szczególnie rozwinięty zostaje temat więzi małżeńskiej. Naukę o miłości małżeńskiej autor listu rozwija na kanwie relacji między głową i ciałem, a w konsekwencji między Chrystusem i Kościołem.
Styl Listu do Efezjan nie jest zbyt przejrzysty z powodu używania przez autora długich zdań złożonych. Przeplatają się w nim różne drobne formy literackie, takie jak: hymny (np. Ef 1,3-14), modlitwy (np. Ef 3,14-19), pouczenia (Ef 5,22 – 6,9), katalogi cnót i wad (Ef 4,2n.31; 5,8-21).
LIST DO EFEZJAN
ADRES
1 1 Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, do świętych w Efezie i do wierzących w Chrystusa Jezusa: 2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.
BOŻY PLAN ZBAWIENIA
3 Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa!
On udzielił nam z wyżyn niebieskich
wszelkiego błogosławieństwa duchowego w Chrystusie.
4 On wybrał nas w Nim przed stworzeniem świata, abyśmy byli przed Nim święci i nieskalani w miłości.
5 On przeznaczył nas, abyśmy się stali Jego przybranymi dziećmi
przez Jezusa Chrystusa.
Takie było upodobanie Jego woli,
6 aby był uwielbiony majestat Jego łaski,
którą obdarzył nas w Umiłowanym.
7 W Nim mamy odkupienie przez krew Jego:
odpuszczenie występków dzięki bogactwu Jego łaski.
8 Obdarzył nas nią obficie
wraz z wszelką mądrością i zrozumieniem,
9 gdy dał nam poznać tajemnicę swej woli.
Tak sobie upodobał i w Nim postanowił,
10 że dla dokonania pełni czasów
wszystko podda Chrystusowi jako Głowie:
to, co w niebie, i to, co na ziemi.
11 W Nim także my zostaliśmy wybrani
i już wcześniej przeznaczeni przez Tego,
który wszystko czyni według postanowienia swej woli, 12 abyśmy wielbili majestat Jego łaski –
my, którzy już wcześniej złożyliśmy nadzieję w Chrystusie.
13 W Nim także wy usłyszeliście słowo prawdy, Ewangelię o waszym zbawieniu.
W Nim uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią, Świętym Duchem obietnicy,
14 Duchem, który jest poręczycielem naszego dziedzictwa, odkupienia tych, których On nabył,
aby był uwielbiony Jego majestat.
MODLITWA O DUCHA MĄDROŚCI I OBJAWIENIA
15 Dlatego i ja, słysząc o waszej wierze w Pana Jezusa i o waszej miłości do wszystkich świętych, 16 nie przestaję za was dziękować. Pamiętam o was w moich modlitwach, 17 aby Bóg naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia, byście Go lepiej poznali. 18 Niech da wam światłe oczy serca, abyście wiedzieli, czym jest nadzieja Jego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa w świętych 19 i czym nadzwyczajny ogrom Jego mocy dla nas wierzących, o czym świadczy siła Jego potęgi.
20 Ukazał ją w Chrystusie, gdy wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawej stronie na wyżynach niebieskich 21 ponad wszelką zwierzchnością i władzą, mocą i panowaniem, i ponad wszelkim imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym. 22 Wszystko poddał pod Jego stopy i ustanowił Go Głową całego Kościoła, 23 który jest Jego Ciałem i Pełnią Tego, który wypełnia wszystko we wszystkim.
PRZYWRÓCENIE DO ŻYCIA
2 1 Także wy byliście umarli z powodu waszych występków i grzechów, 2 które popełnialiście wtedy, gdy postępowaliście zgodnie z zasadami tego świata, w posłuszeństwie temu, który panuje nad mocą, powietrzem, duchem działającym obecnie w synach buntu. 3 Wśród nich także my wszyscy ulegaliśmy niegdyś żądzom naszego ciała, poddając się zachciankom ciała i myśli. Dlatego, jak inni, byliśmy z natury dziećmi gniewu. 4 Bóg jednak, bogaty w miłosierdzie, dzięki swej wielkiej miłości, którą obdarzył nas, 5 umarłych z powodu występków, przywrócił nas do życia z Chrystusem. Łaską jesteście zbawieni! 6 On w Chrystusie Jezusie ożywił nas i posadził na wyżynach niebieskich, 7 aby w nadchodzących czasach ukazać niezwykłe bogactwo swojej łaski poprzez dobroć, jaką darzy nas w Chrystusie Jezusie. 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę! Nie jest to więc waszą zasługą, lecz darem Boga. 9 Nie za dokonane czyny, aby nikt się nie chełpił. 10 Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.
JEDNO W CHRYSTUSIE
11 Dlatego pamiętajcie, że niegdyś wy, poganie – nazywani nieobrzezanymi przez tych, którzy siebie nazywają obrzezanymi, z racji znaku dokonanego ludzką ręką – 12 w tamtym czasie żyliście bez Chrystusa. Byliście wyłączeni ze społeczności Izraela i nie mieliście udziału w przymierzach z obietnicą. Brakowało wam nadziei i bez Boga żyliście na świecie. 13 Lecz teraz wy, którzy niegdyś byliście daleko, w Chrystusie Jezusie staliście się bliscy dzięki Jego krwi. 14 On bowiem jest naszym pokojem. On w swoim ciele z dwóch części uczynił jedno i obalił dzielący je mur wrogości. 15 Uchylił Prawo przykazań zawartych w przepisach, aby z dwóch części stworzyć w sobie jednego nowego człowieka i wprowadzić pokój. 16 On pojednał z Bogiem obie części w jednym ciele przez krzyż, zabijając tę wrogość w sobie. 17 Przyszedł ogłosić dobrą nowinę: pokój wam, którzy byliście daleko i pokój tym, którzy byli blisko.
18 Dzięki Niemu jedni i drudzy mamy dostęp do Ojca w jednym Duchu. 19 Tak więc nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale współobywatelami na równi ze świętymi i domownikami Boga.
20 Jesteście zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, a kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. 21 W Nim złączona cała budowla wzrasta, aby stać się świętą w Panu świątynią. 22 W Nim także wy wspólnie budujecie, aby być mieszkaniem Boga w Duchu.
PAWEŁ APOSTOŁEM POGAN
3 1 Dlatego ja, Paweł, więzień Chrystusa Jezusa dla was, pogan.... 2 Na pewno słyszeliście o udzielonej mi łasce Bożej dotyczącej was. 3 Została mi objawiona tajemnica, o której wcześniej pokrótce wam pisałem. 4 Czytając to, możecie przekonać się o moim zrozumieniu tajemnicy Chrystusa. 5 Poprzednim pokoleniom nie było dane poznać ją tak, jak teraz została objawiona Jego świętym apostołom i prorokom przez Ducha: 6 poganie współdziedziczą i są włączeni w Ciało oraz współuczestniczą w obietnicy Chrystusa Jezusa przez Ewangelię! 7 Ja stałem się jej sługą zgodnie z darem łaski Boga, udzielonej mi przez działanie Jego mocy. 8 To mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska, aby poganom ogłosić Ewangelię o niepojętym bogactwie Chrystusa 9 i ujawnić wszystkim, na czym polega spełnianie się tajemnicy ukrytej od wieków w Bogu, który wszystko stworzył. 10 I oto teraz zwierzchności i władze na wyżynach niebieskich poznają przez Kościół wieloraką mądrość Bożą, 11 zgodnie z odwiecznym planem, który wypełnił się w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. 12 W Nim mamy otwartą drogę i dostęp do Ojca, pełni ufności dzięki wierze w Niego. 13 Błagam was, abyście nie zniechęcali się z powodu moich utrapień, które znoszę za was. One są waszą chwałą!
MODLITWA O POZNANIE MIŁOŚCI CHRYSTUSOWEJ
14 Dlatego upadam na kolana przed Ojcem, 15 od którego bierze nazwę wszelki ród w niebie i na ziemi. 16 Niech On, według bogactwa swojego majestatu, obdarzy was przez swojego Ducha siłą umacniającą wewnętrznego człowieka. 17 Niech Chrystus przez wiarę zamieszka w waszych sercach, abyście zakorzenieni i ugruntowani w miłości 18 mogli wraz ze wszystkimi świętymi pojąć, czym jest szerokość i długość, wysokość i głębokość. 19 Obyście poznali miłość Chrystusa, która przewyższa wiedzę, i zostali napełnieni całą pełnią Boga. 20 Temu zaś, który działającą w nas mocą może uczynić znacznie więcej niż to, o co prosimy czy pojmujemy, 21 Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie przez wszystkie pokolenia na wieki wieków. Amen.
NOWE ŻYCIE OCHRZCZONYCH W KOŚCIELE I ŚWIECIE
4 1Błagam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani. 2Z całą pokorą, delikatnością i cierpliwością znoście jedni drugich w miłości. 3Starajcie się zachować jedność Ducha, złączeni więzią pokoju. 4Jedno jest Ciało i jeden Duch, jak jedna jest nadzieja waszego powołania, do której zostaliście wezwani. 5Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest, 6jeden Bóg i Ojciec wszystkich. On jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.
7 Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusa. 8 Dlatego powiedziano: Gdy wstąpił na wysokości, wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary. 9 Czy jednak wstąpił, nie znaczy również, że zstąpił do niższych części ziemi? 10 Ten, który zstąpił, jest Tym samym, który wstąpił ponad wszystkie nieba, aby wszystko napełnić. 11 On także ustanowił apostołów, proroków, ewangelistów, pasterzy i nauczycieli, 12 aby przygotowali świętych do pełnienia posługi budowania Ciała Chrystusa, 13 aż wszyscy osiągniemy jedność wiary i poznanie Syna Bożego, doskonałe człowieczeństwo, miarę wielkości według pełni Chrystusa. 14 Obyśmy nie byli już dziećmi niesionymi przez fale i poddanymi prądom błędnej nauki głoszonej przez ludzi przewrotnych i przebiegłych, którzy łudzą fałszem. 15 Bądźmy natomiast szczerzy w miłości i wzrastajmy pod każdym względem ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowie. 16 Z Niego całe Ciało – złączone i powiązane dzięki mocy właściwej każdej części – wzrasta, budując siebie w miłości.
STARE I NOWE ŻYCIE
17 To mówię i zaświadczam w Panu, abyście już nie postępowali jak poganie w swej bezmyślności. 18 Oni są zamroczeni w swych myślach i pozbawieni udziału w życiu Bożym z powodu swej niewiedzy i zatwardziałości serca. 19 Stracili też wrażliwość i samych siebie wydali rozpuście i wszelkiej nieokiełznanej nieczystości.
20 Wy jednak nie tak nauczyliście się Chrystusa. 21 Słyszeliście bowiem o Nim i w Nim zostaliście pouczeni zgodnie z prawdą w Jezusie, 22 że należy odrzucić starego człowieka z jego wcześniejszym sposobem życia, człowieka niszczonego przez zwodnicze żądze. 23 Pozwólcie się odnawiać Duchowi w waszym myśleniu 24 i przyobleczcie się w nowego człowieka, stworzonego zamysłem Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.
ZASADY NOWEGO ŻYCIA
25 Dlatego odrzućcie kłamstwo i niech każdy mówi prawdę swemu bliźniemu, bo wszyscy tworzymy jedno.
26 Gniewajcie się, ale nie grzeszcie: niech słońce nie zachodzi nad waszym gniewem. 27 I nie dawajcie miejsca diabłu! 28 Kto kradnie, niech przestanie kraść i niech raczej pracą własnych rąk zdobywa dobra, którymi będzie mógł wspomagać potrzebujących. 29 Niech z waszych ust nie wychodzi żadne nieprzyzwoite słowo, lecz tylko dobre, budujące, aby stosownie do potrzeb dawało łaskę słuchającym. 30 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, w którym zostaliście opieczętowani na dzień zbawienia. 31 Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, rozdrażnienie, gniew, krzyk, bluźnierstwo i wszelkie zło.
32 Bądźcie dla siebie nawzajem łagodni i miłosierni. Jedni drugim wybaczajcie, tak jak Bóg wybaczył wam w Chrystusie.
5 1Bądźcie więc naśladowcami Boga jak umiłowane dzieci 2i żyjcie w miłości na wzór Chrystusa, który nas umiłował i samego siebie wydał za nas jako dar i ofiarę dla Boga, jako miłą woń.
3 Jak przystoi świętym, niech nie będzie u was mowy o nierządzie i nieczystości albo o chciwości. 4 Nie pozwalajcie sobie na bezwstydne postępowanie, niedorzeczne gadanie czy niestosowne żarty, lecz postępujcie w życzliwości. 5 To bowiem powinniście wiedzieć, że nikt rozpustny, bezwstydny lub skąpy, czyli bałwochwalca, nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga.
POSTĘPOWANIE DZIECI ŚWIATŁOŚCI
6 Niech was nikt nie zwodzi pustym gadaniem, bo przez nie nadchodzi gniew Boży na synów buntu. 7 Nie miejcie z nimi nic wspólnego. 8 Niegdyś byliście ciemnością, teraz zaś jesteście światłością w Panu. Postępujecie więc jak dzieci światłości! 9 A owocem światłości jest wszelka dobroć, sprawiedliwość i prawda. 10 Starajcie się rozeznać, co podoba się Panu 11 i nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności. Co więcej, ukazujcie je, 12 bo aż wstyd mówić o tym, co u nich dzieje się po kryjomu. 13 Wszystko natomiast, co jest ukazane, wychodzi na jaw dzięki światłu. 14 Wszystko bowiem, co zostaje ujawnione, jest światłem. Dlatego powiedziano:
Zbudź się, o śpiący,
i powstań z martwych,
a oświeci cię Chrystus.
15 Uważajcie więc, jak postępujecie: nie jak niemądrzy, ale jako mądrzy. 16 Wykorzystujcie okazję, bo dni są złe. 17 Dlatego nie bądźcie nierozumni, ale starajcie się pojąć, jaka jest wola Pana. 18 Nie upijajcie się winem, przez co dochodzi do rozwiązłości, lecz napełniajcie się Duchem. 19 Odmawiajcie wspólnie psalmy, hymny i natchnione pieśni, śpiewając Panu i uwielbiając Go całym sercem. 20 Zawsze bądźcie za wszystko wdzięczni Bogu i Ojcu w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa.
ZASADY ŻYCIA RODZINNEGO
ŻONY I MĘŻOWIE
21 Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej. 22 Żony niech będą poddane mężom jak Panu, 23 ponieważ mąż jest głową żony, jak Chrystus jest Głową Kościoła – On, Zbawca Ciała. 24 I jak Kościół jest poddany Chrystusowi we wszystkim, tak żony niech będą poddane mężom. 25 Mężowie miłujcie swoje żony, tak jak Chrystus umiłował swój Kościół i wydał za niego samego siebie, 26 aby go uświęcić przez oczyszczenie kąpielą wody i słowem, 27 aby postawić go przy sobie jako Kościół chwalebny, bez skazy i zmarszczki, czy czegoś podobnego, aby był święty i nieskalany. 28 Mężowie tak powinni miłować swoje żony jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. 29 Nikt nigdy nie znienawidził własnego ciała, lecz każdy je karmi i pielęgnuje, tak jak Chrystus Kościół. 30 Otóż my tworzymy z Nim jedno Ciało. 31 I tak mężczyzna opuści ojca i matkę, a złączy się ze swoją żoną i dwoje będą jednym ciałem. 32 Jest to wielka tajemnica, a ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. 33 Niech więc każdy z was tak miłuje swoją żonę jak siebie samego. Żona natomiast niech odnosi się do swego męża z szacunkiem.
RODZICE I DZIECI
6 1Dzieci, bądźcie posłuszne waszym rodzicom w Panu, gdyż jest to sprawiedliwe. 2Czcij swojego ojca i matkę – to jest pierwsze przykazanie z obietnicą – 3aby ci się dobrze powodziło i abyś cieszył się długim życiem na ziemi. 4A wy, ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, lecz wychowujcie je w karności i posłuszeństwie PANU.
PANOWIE I NIEWOLNICY
5 Niewolnicy, bądźcie posłuszni ziemskim panom ze czcią i drżeniem, w prostocie swego serca – jak Chrystusowi. 6 Nie służcie na pokaz jak ci, którzy ludziom pragną się przypodobać, ale jak niewolnicy Chrystusa, wypełniający ochoczo wolę Bożą. 7 Służcie z życzliwością jak Panu, a nie jak ludziom. 8 Wiedzcie, że jeśli ktoś uczyni coś dobrego, Pan to zwróci i niewolnikom, i wolnym. 9 A wy, panowie, postępujcie tak samo wobec nich, unikając gróźb. Wiedzcie, że zarówno oni, jak i wy macie w niebie Pana, który nie ma względu na osoby.
WALKA ZE ZŁEM
10 W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. 11 Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła. 12 Nie walczymy bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnościom i władzom, przeciwko władcom tego świata ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich. 13 Dlatego nałóżcie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły mogli stawić opór i ostali się dzięki pokonaniu wszelkich przeszkód. 14 Stańcie więc i przepaszcie wasze biodra prawdą, załóżcie pancerz sprawiedliwości, 15 a na nogi włóżcie gotowość głoszenia dobrej nowiny pokoju. 16 Zawsze miejcie tarczę wiary, dzięki której będziecie mogli gasić wszelkie ogniste pociski Złego. 17 Przyjmijcie też hełm zbawienia oraz miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. 18 Przy każdej okazji módlcie się w Duchu, zanosząc prośby i błagania. W tym celu wytrwale czuwajcie na modlitwie za wszystkich świętych 19 i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy otworzę me usta do odważnego głoszenia tajemnicy Ewangelii, 20 abym śmiało ją głosił, tak jak powinienem. Jestem jej posłem jako więzień.
KOŃCOWE POZDROWIENIA
21 Tychik, umiłowany brat i wierny sługa w Panu, oznajmi wam wszystko, abyście i wy wiedzieli, co się ze mną dzieje i co robię. 22 Jego posłałem wam, abyście dowiedzieli się o naszych sprawach i aby on pocieszył wasze serca. 23 Pokój braciom i miłość wraz z wiarą od Boga, Ojca i Pana, Jezusa Chrystusa. 24 Łaska z wszystkimi, którzy miłują Pana naszego, Jezusa Chrystusa, miłością nieprzemijającą.
1,1 święci – chodzi o chrześcijan, których określano w ten sposób na podstawie Wj 19,6 (por. Dz 9,13.32.41; Rz 1,7; 16,15; 1Kor 16,1).
1,14 Poręczyciel... dziedzictwa – Duch Święty, działając w człowieku ochrzczonym, nieustannie potwierdza Boże obietnice, spełnione w Jezusie Chrystusie. Największą z nich jest odkupienie dokonane przez Chrystusa i dar życia wiecznego. Wierzący są więc prowadzeni do Boga przez Ducha Świętego.
1,23 Kościół jest pełnią Chrystusa w tym sensie, że ogarnia cały wszechświat, który uczestniczy w powszechnym odrodzeniu pod panowaniem Chrystusa Pana.
2,14 mur wrogości – wyraźna aluzja do muru na terenie świątyni jerozolimskiej, który oddzielał dziedziniec pogan od dziedzińca Żydów. Za przejście poza ten mur poganinowi groziła kara śmierci (Dz 21,28n). W sensie alegorycznym mur oznacza dzielącą Żydów i pogan wrogość, którą Jezus usunął.
4,15 ku Chrystusowi – Chrystus jest punktem docelowym rozwoju Kościoła (Ef 1,18; Ap 22,13), chociaż jak wynika z następnego wersetu, jest również jego punktem wyjścia. Obraz Chrystusa jako Głowy nawiązuje do szeroko rozpowszechnionego poglądu, że głowa koordynuje i kieruje całym ciałem. Podobną ideę spotykamy w Kol 1,18. W listach, które na pewno wyszły spod pióra Pawła, spotykamy odmienny obraz, w którym Chrystus jest przedstawiany jako całe ciało włącznie z głową (Rz 12,4n; 1Kor 12,12-27).
6,24 miłość nieprzemijająca – wyrażenie to można rozumieć jako charakterystykę nie tyle ludzi, co samej miłości, która we wszystkich okolicznościach pozostaje wierna i niezmienna, a jej trwałość tryumfuje nad śmiercią.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Filippi było znanym miastem macedońskim, leżącym w pobliżu Tracji (Dz 16,12). Swoją nazwę zawdzięczało Filipowi II, ojcu Aleksandra Wielkiego, który zajął je w 365 r. przed Chr., a następnie ufortyfikował i powiększył. W 168 r. przed Chr. przeszło pod panowanie rzymskie. Mieszkała w nim w większości ludność grecko-macedońska, posiadająca własne zwyczaje i język. Żydzi stanowili tam zdecydowaną mniejszość i nawet nie posiadali własnej synagogi (Dz 16,13).
Paweł przybył do Filippi w czasie drugiej podróży misyjnej. Było to pierwsze miasto, które apostoł wraz z Sylasem i Tymoteuszem nawiedził po opuszczeniu Azji Mniejszej i wejściu na terytorium Europy. Relację z pobytu Pawła pośród Filipian znajdujemy w Dz 16, 12-40. Działalność w nowo powstałej wspólnocie zakończyła się z chwilą uwięzienia Pawła i Sylasa (Dz 16,19nn). Obaj apostołowie, cudownie uwolnieni z więzienia (Dz 16,25nn), opuścili miasto i udali się do Tesaloniki. Jak się jednak okazuje, ten krótki pobyt wystarczył, by między Pawłem a Filipianami powstały silne i serdeczne więzy przyjaźni. Z samego Listu do Filipian dowiadujemy się, że nawet w Tesalonice Paweł kontaktował się z Filipianami i otrzymywał od nich wsparcie (Flp 4,16). On sam zresztą z wielką dumą zauważał, że żadna wspólnota chrześcijan nie udzieliła mu tyle pomocy, co oni (Flp 4,10.15.18). On natomiast ze swej strony, nie chcąc wzbudzić podejrzeń o interesowność, od żadnej innej wspólnoty nie przyjmował darów lub pieniędzy na swoje utrzymanie.
Z treści Listu do Filipian dowiadujemy się, że Paweł napisał go w więzieniu (Flp 1,7. 12.17). Nie jest jednak łatwo ustalić, kiedy i gdzie miało to miejsce. Starsze komentarze, począwszy od czasów św. Hieronima aż do XX w., jednogłośnie wskazywały na więzienie rzymskie, w którym apostoł przebywał w latach 59 – 61. Podkreślano w nich, że Paweł mówi w tym liście o pretorium (Flp 1,13) i o chrześcijanach pochodzących z dworu cesarskiego (Flp 4,22). Apostoł nie jest też pewny, jaki wynik będzie miał proces, który może skończyć się uwolnieniem lub śmiercią (Flp 1,20n; 2,17), a od którego – w przypadku sądu przed cesarzem – nie było już odwołania. Jednakże inne szczegóły stawiają pod znakiem zapytania więzienie rzymskie jako miejsce napisania listu, ponieważ jak się z niego dowiadujemy, Paweł często kontaktuje się z Filipianami, tymczasem podróż z Rzymu do Filippi trwała 4 – 5 tygodni. Poza tym, gdy Filipianie dowiedzieli się o jego uwięzieniu, posłali Epafrodyta z pomocą materialną. Potem szybko dotarła do nich informacja o chorobie ich wysłannika, Epafrodyt natomiast dowiedział się, że zaniepokoili się tym faktem. Ponadto Paweł wyraża zamiar przybycia wkrótce do Filippi, co byłoby trudne do zrealizowania, gdyby był w Rzymie, tym bardziej, że stamtąd chciał się udać do Hiszpanii (Rz 1,10-15; 15,19.24.28). Obecnie więc wielu egzegetów uważa, że apostoł napisał ten list, gdy był uwięziony w Efezie w czasie trzeciej wyprawy misyjnej, skąd podróż do Filippi trwała tylko 8 dni. Mogło to mieć miejsce w latach 52 – 56 (Dz 19,21-40). Jak wiemy z odkryć archeologicznych, tam również przebywali pretorianie, wyzwoleńcy i niewolnicy cesarza, co pozwala nam zrozumieć wzmiankę o pretorium w Flp 1,13 i o dworze cesarskim w Flp 4,22.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Głównym powodem napisania listu do szczególnie zaprzyjaźnionej wspólnoty chrześcijan jest finansowe wsparcie, udzielone Pawłowi w czasie jego działalności apostolskiej. Z tej też przyczyny apostoł sławi hojność Filipian i dziękuje im za pamięć oraz udzieloną mu pomoc. Dzięki tej pomocy zasłużyli na miano jego współpracowników w szerzeniu Ewangelii (Flp 1,5). Te spontaniczne podziękowania stanowią właściwie przewodni motyw całego listu i sprawiają, że trudno jest w nim znaleźć jakąś jasną strukturę. Dzięki szczególnym więzom przyjaźni, które łączyły Pawła z Filipianami, list ma charakter bardzo osobisty i ukazuje wiele interesujących szczegółów z wewnętrznego życia jego autora (np. Flp 1,21-24; 2,17n; 3,7-14; 4,11-13).
Na tle tych osobistych wątków, niejako przygodnie, pojawiają się tematy dotyczące Jezusa Chrystusa, spośród których na pierwsze miejsce wybija się hymn o Jego uniżeniu i wywyższeniu (Flp 2,6-11). Hymn ten ma duże znaczenie dla rozważań teologicznych o osobie Jezusa, gdyż podkreśla Jego Boską naturę i istnienie przed Wcieleniem. W rozdziale 3 do głosu dochodzi temat usprawiedliwienia przez wiarę. Paweł występuje przeciwko tym, którzy jeszcze wierzą w moc obrzezania. Apostoł wielokrotnie i dość mocno nawołuje do radości. Chrześcijanie powinni cieszyć się przede wszystkim z rozprzestrzeniania się Ewangelii wśród narodów (Flp 1,3-7; 2,17n; 3,1) oraz z tego, że powtórne przyjście Jezusa Chrystusa w chwale jest już bliskie (Flp 4,4-6). Wezwania te sprawiają, że list, choć był pisany przez apostoła w chwilach wielkiego udręczenia, ma pogodny charakter.
LIST DO FILIPIAN
POZDROWIENIE
1 1 Paweł i Tymoteusz, słudzy Chrystusa Jezusa, do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi, wraz z biskupami i diakonami: 2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od PANA Jezusa Chrystusa.
MODLITWA PAWŁA ZA FILIPIAN
3 Dziękuję mojemu Bogu zawsze, gdy was wspominam. 4 W każdej mojej modlitwie dziękuję Mu zawsze z radością 5 za to, że pomagacie szerzyć Ewangelię od pierwszego dnia aż do obecnej chwili. 6 Jestem bowiem przekonany, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, ukończy je do dnia Chrystusa Jezusa. 7 Mam prawo tak myśleć o was wszystkich, gdyż noszę was w swoim sercu i wy wszyscy macie udział w tej samej łasce, której ja dostępuję zarówno wtedy, gdy jestem w kajdanach, jak też gdy bronię Ewangelii i ją umacniam. 8 Bóg mi świadkiem, jak bardzo zależy mi na was wszystkich w Chrystusie Jezusie. 9 Dlatego modlę się, aby wasza miłość coraz bardziej wzrastała w poznaniu i wszelkim zrozumieniu, 10 abyście umieli rozeznać to, co słuszne, i abyście dzięki temu pozostali czyści i nienaganni do dnia Chrystusa, 11 przynosząc owoc sprawiedliwości przez Jezusa Chrystusa, na cześć i chwałę Bożą.
ROZSZERZANIE SIĘ EWANGELII
12 Chcę bracia, abyście wiedzieli, że przeciwności, które mnie spotkały, spowodowały jeszcze większe rozszerzenie się Ewangelii. 13 Otóż jest już jawne w całym pretorium i u wszystkich innych, że dla Chrystusa noszę kajdany. 14 Dzięki temu coraz więcej braci w Panu, ośmielonych moimi kajdanami, z niezwykłą odwagą i bez lęku głosi słowo. 15 Niektórzy, co prawda, robią to z zazdrości i przekory, inni jednak głoszą Chrystusa szczerym sercem. 16 Ci ostatni czynią to z miłości, wiedząc, że moim zadaniem jest obrona Ewangelii, 17 tamci zaś głoszą Chrystusa dla własnej chwały i nieszczerze, chcąc powiększyć jeszcze ucisk moich kajdan. 18 I co z tego wynika? To tylko, że na wszelki sposób, na pokaz, czy też naprawdę głosi się Chrystusa. To mnie raduje i będzie radowało.
DLA MNIE ŻYCIE TO CHRYSTUS
19 Wiem bowiem, że wszystko to przyczyni się do mojego zbawienia dzięki waszej modlitwie oraz pomocy Ducha Jezusa Chrystusa. 20 Tego oczekuję i mam nadzieję, że w niczym nie doznam wstydu, ale że w sposób zupełnie jawny, jak zawsze tak i teraz, Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. 21 Dla mnie bowiem życie to Chrystus, a śmierć to zysk. 22 Lecz jeśli życie w ciele oznacza dla mnie owocną pracę, nie wiem, co mam wybrać. 23 Dręczy mnie podwójne pragnienie: chcę odejść, aby być z Chrystusem, co byłoby o wiele lepsze, 24 lecz dla was jest bardziej konieczne, abym pozostał w ciele. 25 Będąc o tym przekonany, wiem, że pozostanę z wami wszystkimi, abyście czynili postępy i radowali się w wierze, 26 abyście przeze mnie chlubili się w Chrystusie Jezusie, gdy znowu do was przybędę.
ZACHĘTA DO BUDOWANIA WIARY, MIŁOŚCI I JEDNOŚCI
27 Tylko postępujcie w sposób godny Ewangelii Chrystusa, abym ja – gdy przybędę i ujrzę was czy też będąc daleko – usłyszał o was, że trwacie mocno w jednym duchu. Walczcie jednomyślnie o wiarę w Ewangelię 28 i w niczym nie dajcie się zastraszyć przeciwnikom. Takie właśnie postępowanie jest dla nich zapowiedzią zguby, dla was zaś – zbawienia, a znak ten pochodzi od Boga. 29 Dostąpiliście bowiem łaski ze względu na Chrystusa, aby nie tylko w Niego wierzyć, lecz także dla Niego cierpieć. 30 Tak oto toczycie tę samą walkę, w której widzieliście mnie i którą ja sam także toczę.
2 1Jeśli więc coś znaczy upomnienie w Chrystusie, jeśli umacnia was miłość, jeśli łączy was ten sam Duch lub jeśli macie w sercu miłosierdzie i współczucie, 2dopełnijcie mojej radości tym, że będziecie mieli te same dążenia i będziecie żywili tę samą miłość, że będziecie trwali w jedności i myśleli podobnie; 3nie działajcie z myślą o uznaniu czy pochwałach, lecz z pokorą uważajcie jedni drugich za lepszych od siebie. 4Niech każdy troszczy się nie tylko o swoje własne sprawy, ale także o innych. 5Miejcie w sobie takie usposobienie, jakie też było w Chrystusie Jezusie.
HYMN O UNIŻENIU I WYWYŻSZENIU JEZUSA CHRYSTUSA
6 On, mając naturę Boga,
nie uznał za stosowne korzystać
ze swojej równości z Bogiem,
7 lecz ogołocił siebie samego,
przyjmując naturę sługi
i stając się podobnym do ludzi.
A z zewnętrznego wyglądu uznany za człowieka,
8 uniżył siebie samego,
stając się posłusznym aż do śmierci,
i to śmierci na krzyżu.
9 Dlatego Bóg Go wywyższył
i obdarzył Go imieniem,
które jest ponad wszelkie imię,
10 aby na imię Jezusa
zgięło się wszelkie kolano
istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych,
11 i aby wszelki język wyznał,
że Jezus Chrystus jest Panem
na chwałę Boga Ojca.
ZACHĘTA DO TROSKI O WŁASNE ZBAWIENIE
12 Umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, to nie tylko wtedy, gdy jestem z wami, lecz tym bardziej teraz, gdy jestem nieobecny, z lękiem i drżeniem starajcie się o własne zbawienie. 13 Bóg bowiem sprawia, że pragniecie i działacie zgodnie z Jego upodobaniem. 14 Wszystko czyńcie bez narzekania i sprzeciwu, 15 by nic wam nie można było zarzucić i abyście byli bez skazy, jako nienaganne dzieci Boże wśród narodu zepsutego i przewrotnego. Bądźcie dla nich światłem jak gwiazdy na niebie. 16 Kierujcie się słowem życia, abym w dniu Chrystusa mógł być dumny, że nie biegłem na próżno i na próżno się nie trudziłem. 17 A jeśli nawet składam z siebie ofiarę i służę na rzecz waszej wiary, cieszę się i swoją radością dzielę się z wami wszystkimi. 18 I wy również cieszcie się i radujcie ze mną.
POSŁANNICTWO TYMOTEUSZA I EPAFRODYTA
19 Mam nadzieję w Panu Jezusie, że wkrótce będę mógł posłać do was Tymoteusza, abym i ja był spokojny, wiedząc, co się u was dzieje. 20 Nie ma nikogo innego, kto by mnie rozumiał i naprawdę troszczył się o was. 21 Wszyscy bowiem szukają własnych korzyści, a nie pilnują spraw Jezusa Chrystusa. 22 Wiecie zresztą, że można na nim polegać, gdyż służył mi jak dziecko ojcu w szerzeniu Ewangelii. 23 Mam więc nadzieję, że go poślę, gdy tylko wyjaśnią się moje sprawy. 24 Pokładam ufność w Panu, że również ja sam będę mógł wkrótce przybyć.
25 Uznałem także za konieczne posłać do was Epafrodyta, mego brata, współpracownika i towarzysza w boju, którego przysłaliście, aby zaradził moim potrzebom. 26 Tęsknił on za wami wszystkimi i martwił się, że dowiedzieliście się o jego chorobie. 27 Rzeczywiście bowiem zachorował tak, że był bliski śmierci. Bóg jednak zmiłował się nad nim; i nie tylko nad nim, lecz także nade mną, aby nie przygniatał mnie smutek jeden po drugim. 28 Tym prędzej więc go posyłam, abyście znowu ucieszyli się na jego widok i abym ja też mniej się martwił. 29 Przyjmijcie go w Panu z wielką radością i takim jak on okazujcie szacunek, 30 gdyż był bliski śmierci, pracując dla Chrystusa, i narażał swoje życie, aby dopełnić to, czym wy nie mogliście mi usłużyć.
JEZUS CHRYSTUS – NAJWYŻSZĄ WARTOŚCIĄ
3 1 W końcu, bracia moi, radujcie się w Panu! Nie jest mi ciężko pisać wam o tym, dla was zaś jest to pożyteczne. 2 Strzeżcie się psów, strzeżcie się złych pracowników, strzeżcie się okaleczenia. 3 To my jesteśmy obrzezaniem, my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym, chlubimy się Chrystusem Jezusem i w ciele nie pokładamy ufności. 4 Chociaż ja mogę pokładać ufność także w ciele. Jeśli ktoś uważa, że może pokładać ufność w ciele, to ja tym bardziej: 5 obrzezany ósmego dnia, z narodu izraelskiego, z plemienia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków. W stosunku do Prawa – faryzeusz, 6 co do gorliwości – prześladowca Kościoła, a jeśli chodzi o sprawiedliwość opartą na Prawie – nic mi nie można zarzucić. 7 Jednak ze względu na Chrystusa uznaję za bezwartościowe wszystko, co przynosiło mi zysk. 8 I naprawdę uważam, że to wszystko jest bezwartościowe w porównaniu z bezcennym darem poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Dla Niego odrzucam wszystko i uważam za śmieci. Pragnę tylko pozyskać Chrystusa 9 i znaleźć się w Nim, nie w oparciu o własną sprawiedliwość, pochodzącą z Prawa, ale dzięki sprawiedliwości, która rodzi się przez wiarę w Chrystusa i której Bóg udziela na podstawie wiary. 10 Moim celem jest poznanie Chrystusa, zarówno przez doświadczenie mocy Jego zmartwychwstania, jak i przez udział w Jego cierpieniach. A stając się podobnym do Niego w Jego śmierci, 11 dojdę w jakiś sposób do powstania z martwych.
NIEUSTANNE DĄŻENIE DO DOSKONAŁOŚCI
12 Nie twierdzę, że to już osiągnąłem lub stałem się doskonały. Usiłuję to dopiero zdobyć, gdyż i ja zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa. 13 Bracia, ja nie wmawiam sobie, że osiągnąłem cel. Ale jedno czynię: zapominając o tym, co jest za mną, a zwracając się ku temu, co przede mną, 14 biegnę ku mecie po nagrodę, do której Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie. 15 Będąc doskonałymi, tak właśnie rozumujmy; a gdybyście nawet inaczej rozumowali, Bóg was oświeci. 16 Jeśli zaś jesteśmy na właściwej drodze, podążajmy nią dalej.
NASZA OJCZYZNA JEST W NIEBIE
17 Bracia, naśladujcie mnie i patrzcie na tych, którzy postępują według naszego przykładu. 18 Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusa. O nich często wam mówiłem, a teraz mówię ze łzami. 19 Ich losem jest zagłada, ich bogiem – brzuch, a ich chwałą – pohańbienie. Myślą oni w sposób przyziemny. 20 Nasza zaś ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też oczekujemy Zbawiciela, Pana, Jezusa Chrystusa, 21 który przemieni nasze marne ciało i upodobni je do swego chwalebnego ciała. Dokona tego mocą zdolną wszystko sobie podporządkować.
4 1Tak więc, bracia moi umiłowani i utęsknieni, moja radości i mój wieńcu zwycięstwa, trwajcie w PANU, umiłowani!
RÓŻNE NAPOMNIENIA
2 Zachęcam Ewodię i Syntychę, aby były jednomyślne w Panu. 3 Proszę także ciebie, szlachetny Syzygu, pomagaj im, gdyż razem ze mną, z Klemensem i pozostałymi moimi współpracownikami, których imiona znajdują się w księdze życia, walczyły w obronie Ewangelii.
4 Radujcie się zawsze w Panu! Jeszcze raz mówię: radujcie się! 5 Niech wasza łagodność będzie znana wszystkim ludziom. Pan jest blisko. 6 O nic się nie martwcie, lecz we wszystkim przedstawiajcie wasze prośby Bogu, modląc się i błagając z dziękczynieniem. 7 A pokój Boży, który przewyższa wszelkie poznanie, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.
8 W końcu, bracia, miejcie na uwadze wszystko, co jest prawdziwe, co godne czci i sprawiedliwe, co czyste, miłe i szlachetne, wszystko, co jest cnotą i zasługuje na pochwałę. 9 Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przyjęliście, co usłyszeliście i zobaczyliście we mnie. A Bóg pokoju niech będzie z wami.
PODZIĘKOWANIE PAWŁA ZA TROSKĘ
10 Ucieszyłem się bardzo w Panu, że wreszcie możecie zatroszczyć się o mnie, ponieważ już wcześniej o tym myśleliście, lecz nie mieliście do tego okazji. 11 Nie chcę przez to powiedzieć, że cierpię niedostatek, gdyż nauczyłem się zadowalać tym, co mam. 12 Umiem żyć biednie i bogato. Potrafię dostosować się do każdej sytuacji: i jeść do syta, i głodować, i żyć bogato, i żyć ubogo. 13 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. 14 Słusznie jednak uczyniliście, że wzięliście udział w moich trudnościach.
15 Przecież wy, Filipianie, wiecie, że gdy po opuszczeniu Macedonii zaczynałem głosić Ewangelię, nikt inny tylko wy spośród wszystkich Kościołów uczestniczyliście w moich przychodach i wydatkach. 16 Nawet do Tesaloniki kilka razy przysłaliście mi pomoc, gdy byłem w potrzebie. 17 Nie znaczy to, że znów szukam wsparcia, lecz chciałbym, aby wasze czyny przyniosły jak największe owoce. 18 Teraz bowiem mam wszystko, a nawet więcej, niż potrzebuję. Niczego mi nie brakuje, gdyż otrzymałem od Epafrodyta przesłane przez was dary, które są jak miła woń, jak ofiara życzliwie przyjęta przez Boga. 19 A mój Bóg, według swego bogactwa, zaspokoi wszystkie wasze potrzeby, gdy będzie w chwale w Chrystusie Jezusie. 20 Naszemu Bogu i Ojcu chwała na wieki wieków. Amen.
POZDROWIENIA KOŃCOWE
21 Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie. Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną. 22 Pozdrawiają was wszyscy święci, a zwłaszcza ci, którzy pochodzą z dworu cesarskiego. 23 Łaska Pana Jezusa Chrystusa z duchem waszym. Amen.
1,1 biskup – użyte tu słowo gr. oznacza najpierw ‘nadzorcę, inspektora’, a następnie ‘stróża, opiekuna i patrona’. W Kościele pierwotnym biskupi byli przede wszystkim pasterzami. Spoczywała na nich szczególna odpowiedzialność za wierny przekaz prawd wiary (Dz 6,4). Bronili Kościoła przed błędnymi naukami i kierowali wiernymi, troszcząc się o ich zbawienie. Ponieważ terminy: kapłan i biskup pojawiają się w niektórych tekstach NT zamiennie (np. Dz 20,17.28; Tt 1,5.7; 1P 5,1-5), niektórzy utrzymują, że oznaczały ten sam urząd; diakon – w sensie ogólnym to sługa jakiegoś pana, w sensie ścisłym – sługa Jezusa Chrystusa albo sługa Boga. W Kościele diakonat oznacza najniższy stopień w trójstopniowej hierarchii kapłaństwa urzędowego. Według Dz 6,1-6 zadaniem diakonów była troska o ubogich oraz współpraca z biskupami w zarządzaniu wspólnotą; niekiedy głosili także słowo Boże (Dz 6,8nn; 8,5-13) i udzielali chrztu (Dz 8,12.26-40). Prawdopodobnie w Kościele pierwotnym istniał również urząd diakonisy (Rz 16,1; 1Tm 3,11).
2,19 Tymoteusz – jeden z najwierniejszych współpracowników Pawła. Apostoł miał do niego szczególne zaufanie i wielokrotnie powierzał mu ważne i delikatne misje (np. 1Kor 4,17; 1Tes 3,1-5). Ustanowił go także przełożonym Kościoła w Efezie.
4,8 cnota – rzadko używany w NT grecki termin filozoficzny, oznaczający ogólnie zaletę moralną.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Jednym z czterech pism zaliczanych w tradycji Kościoła do tzw. listów więziennych jest List do Kolosan. Powodem takiej klasyfikacji są wzmianki autora o pobycie w więzieniu (Kol 1,24; 4,3). Za miejsce napisania listu uważa się Rzym, w którym Paweł Apostoł przebywał podczas swojego pierwszego uwięzienia w latach 59 – 61.
Aż do XIX w. nie kwestionowano Pawłowego autorstwa Listu do Kolosan. Pogląd ten podano w wątpliwość, gdy stwierdzono, że słownictwo, styl i teologia tego pisma różnią się od listów, które na pewno wyszły spod ręki Pawła. Niektórzy znawcy twierdzą jednak, że różnice wynikają z odmiennej sytuacji adresatów i nowych przemyśleń Apostoła.
Adresatami listu byli chrześcijanie z Kolosów, położonych niedaleko od Laodycei i Hierapolis. Miasta te znajdowały się we Frygii, która wchodziła w skład rzymskiej prowincji Azji. Kościół w Kolosach został założony przez Epafrasa, nazwanego przez autora listu wiernym sługą Chrystusa (Kol 1,7). Prawdopodobnie Kościół w Laodycei swoje początki również zawdzięcza Epafrasowi (Kol 2,1; 4,12n).
Gdy we wspólnotach pojawiły się problemy, Epafras mógł odwołać się do autorytetu Pawła, którego poproszono o napisanie listu. Apostoł skierował więc do chrześcijan w Kolosach pismo przestrzegające przed szerzącymi się wśród nich błędnymi poglądami oraz wyłożył im zdrową naukę i wypływające z niej zasady postępowania.
Dość trudne jest jednoznaczne określenie natury i źródeł pochodzenia błędów zagrażających tamtejszej wspólnocie. Autor listu nazywa je filozofią i bezsensownym oszustwem (Kol 2,8). W historii egzegezy wskazywano zasadniczo na cztery środowiska, z których mogły się wywodzić te błędne poglądy: 1) pogaństwo, 2) judaizm, 3) gnoza pochodzenia chrześcijańskiego, 4) pewien rodzaj synkretyzmu, mający swój początek w pogaństwie (tj. w filozofii grecko-hellenistycznej i w religiach misteryjnych) oraz judaizmie typu ascetyczno-mistycznego, łączonym z apokaliptyką i gnozą judaistyczną. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobna jest opinia wiążąca błędne poglądy Kolosan z synkretyzmem pogańsko-judaistycznym. Szerzące się zgubne nauki, które wpływ na ludzi i władzę nad nimi przypisywały potęgom kosmicznym, zaprzeczały pośrednio pozycji Chrystusa jako jedynego Zbawiciela i pośrednika. Dlatego w hymnie ku czci Chrystusa Pana wszechświata (Kol 1,15-20) autor listu w zdecydowany sposób wskazuje na absolutne pierwszeństwo Chrystusa zarówno względem całego stworzenia, jak i wobec wspólnoty Kościoła. Jeśli wierzący spodziewają się jakiejś nadziei i odsłonięcia tajemnic Bożych, to winni nabyć całkowitego przekonania, że wszelka nadzieja i wszystkie tajemnice odsłaniają się i spełniają jedynie w Chrystusie (Kol 1,25-28).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Pod względem literackim List do Kolosan jest pismem charakteryzującym się różnorodnością użytego w nim słownictwa. Styl jego jest jednak wyjątkowo ciężki, przeładowany zdaniami pobocznymi i konstrukcjami imiesłowowo-bezokolicznikowymi. Występują w nim 34 wyrazy, których nie ma w żadnym innym piśmie NT.
W liście poza wstępem, będącym zwyczajowym adresem (Kol 1,1n), modlitwie dziękczynno-błagalnej Pawła (Kol 1,3-14) oraz końcowymi pozdrowieniami (Kol 4,7-18), wyróżnia się zasadniczo dwie części: pierwszą o charakterze doktrynalnym (Kol 1,15 – 2,23) i drugą o charakterze moralnym (Kol 3,1 – 4,6). Część pierwsza koncentruje się wokół prawdy o bezwzględnym pierwszeństwie Chrystusa we wszechświecie. Ukazuje również, że w skutkach Jego zbawczego dzieła ma udział Jego Ciało – Kościół, który według Pawła obejmuje swym zasięgiem wszechświat. Druga część zawiera szereg wskazań dotyczących wzajemnych relacji między wierzącymi, zwłaszcza w rodzinach, oraz zachęty do modlitwy i czujności wobec zagrożeń, jakie niosą błędne nauki.
Chrześcijanie, którzy przez chrzest rozpoczynają nowe życie, tworzą jedną społeczność, pozbawioną wewnętrznych podziałów na Żydów i pogan. Wiara w Chrystusa wyzwala ludzi od zabobonnych kultów i błędnych praktyk ascetyczno-moralnych, które nie mają nic wspólnego z prawdziwą doskonałością (Kol 2,20-23).
LIST DO KOLOSAN
ADRES
1 1 Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, i brat Tymoteusza 2do świętych i wiernych w Chrystusie braci, którzy są w Kolosach: łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca.
MODLITWA DZIĘKCZYNNA PAWŁA
3 Dziękujemy Bogu, Ojcu naszego Pana Jezusa Chrystusa, modląc się za was nieustannie. 4 Usłyszeliśmy bowiem o waszej wierze w Chrystusie Jezusie i o miłości, którą darzycie wszystkich świętych 5 ze względu na przygotowane dla was w niebie spełnienie nadziei. Wcześniej słyszeliście już o niej w słowie prawdy – Ewangelii, 6 która do was dotarła. Tak jak na całym świecie, również wśród was przynosi ona owoc i rośnie, od chwili, gdy usłyszeliście i poznaliście łaskę Bożą w prawdzie. 7 Pouczył was o niej mój umiłowany współpracownik Epafras. On jest dla was wiernym sługą Chrystusa, 8 a nam ukazał waszą miłość w Duchu.
MODLITWA BŁAGALNA PAWŁA
9 Dlatego także i my od chwili, gdy to usłyszeliśmy, nie przestajemy modlić się za was i prosić, abyście zostali napełnieni poznaniem Jego woli we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu. 10 Prowadźcie życie godne Pana, podobając Mu się we wszystkim, przynosząc owoce we wszelkim dobrym dziele i wzrastając w poznawaniu Boga. 11 Bądźcie w pełni umocnieni, zgodnie z potęgą Jego chwały, do wszelkiej wytrwałości i cierpliwości. Z radością 12 dziękujcie Ojcu, który dał wam zdolność do udziału w dziedzictwie świętych w światłości. 13 On wyrwał nas władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, 14 w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.
NIEPODWAŻALNE PIERWSZEŃSTWO CHRYSTUSA
HYMN O CHRYSTUSIE – POŚREDNIKU W DZIELE STWORZENIA I ZBAWIENIA
15 On jest obrazem Boga niewidzialnego,
pierworodnym wobec całego stworzenia,
16 gdyż w Nim wszystko zostało stworzone
w niebie i na ziemi:
to, co widzialne i niewidzialne,
Trony czy Panowania, Zwierzchności czy Władze –
wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. 17 On jest przed wszystkim i wszystko w Nim istnieje. 18 On także jest Głową Ciała – Kościoła. On jest początkiem, pierworodnym spośród umarłych, aby być pierwszym we wszystkim.
19 Spodobało się bowiem Bogu,
by w Nim zamieszkała cała pełnia
20 i aby przez Niego wszystko pojednać ze sobą – wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża,
zarówno na ziemi, jak i w niebie.
OWOCE ODKUPIENIA W ŻYCIU KOLOSAN
21 I was, którzy niegdyś byliście obcymi i wrogami przez wasze myśli i złe czyny, 22 teraz przez śmierć pojednał w swoim doczesnym ciele, aby stawić przed sobą jako świętych i nieskalanych, i nienagannych. 23 Obyście tylko trwali w wierze, pewni, mocni i niezachwiani w nadziei Ewangelii, którą usłyszeliście. Ona została ogłoszona całemu stworzeniu pod niebem, a ja, Paweł, stałem się jej sługą.
POSŁUGA PAWŁA W KOŚCIELE
24 Teraz raduję się, cierpiąc za was, i w moim ciele dopełniam braki cierpień Chrystusa za Jego Ciało, którym jest Kościół.
25 Stałem się Jego sługą zgodnie z zadaniem, które Bóg mi wyznaczył względem was, aby wypełnić słowo Boże, 26 tajemnicę ukrytą od wieków i pokoleń. Właśnie teraz została ona objawiona Jego świętym. 27 Bóg zechciał im oznajmić, jakie jest bogactwo chwały tej tajemnicy wśród narodów: jest nią Chrystus pośród was, nadzieja chwały. 28 Jego głosimy, zachęcając i pouczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, by każdego przedstawić jako doskonałego w Chrystusie. 29 Właśnie dlatego się trudzę, by walczyć Jego mocą, która działa we mnie.
WALKA PAWŁA O WIERNYCH
2 1Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielką walkę toczę za was, za tych, którzy są w Laodycei, i za tych, którzy nie widzieli mnie osobiście. 2Niech ich serca doznają pociechy, aby zjednoczeni w miłości doszli do całej bogatej pełni zrozumienia, do poznania tajemnicy Boga, Chrystusa. 3W Nim ukryte są wszystkie skarby mądrości i wiedzy. 4Mówię o tym, aby nikt nie wprowadzał was w błąd pozornym dowodem. 5Wprawdzie ciałem jestem nieobecny, ale duchem jestem z wami. Cieszę się, widząc ład i stałość waszej wiary w Chrystusa. 6Skoro więc przyjęliście Chrystusa Jezusa jako Pana, dalej w Nim postępujcie: 7w Nim zakorzenieni i zbudowani, mocni wiarą, której was nauczono. I bądźcie pełni wdzięczności. 8Uważajcie, by ktoś was nie zniewolił filozofią i bezsensownym oszustwem, opartym na ludzkim podaniu o żywiołach świata. Nie pochodzi to od Chrystusa. 9W Nim bowiem pełnia bóstwa zamieszkuje na sposób cielesny 10i wy dostępujecie pełni w Nim, który jest głową wszelkiej zwierzchności i władzy. 11W Nim też zostaliście obrzezani Chrystusowym obrzezaniem, a nie ludzkim obrzezaniem waszego doczesnego ciała. 12Pogrzebani z Nim przez chrzest, w Nim zostaliście też wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który wskrzesił Go z martwych. 13Was, którzy byliście umarli z powodu występków i nieobrzezania waszego ciała, wraz z Nim ożywił, gdy darował nam wszystkie występki. 14 On zniszczył obciążające nas zestawienie długów, które przez swoje zapisy przemawiało przeciwko nam. Usunął je, przybijając do krzyża. 15Rozbroił zwierzchności i władze i w Nim tryumfalnie je poprowadził, wystawiając na pokaz wobec wszystkich.
PRZECIWKO FAŁSZYWYM PRAKTYKOM
16 Niech więc nikt nie osądza was z powodu jedzenia i picia, czy też w sprawie święta lub nowiu albo szabatów. 17 One są tylko cieniem rzeczy mających nadejść, tu zaś jest Ciało Chrystusa. 18 Niech nie pozbawia was słusznej nagrody ten, kto lubuje się w upokarzaniu siebie czy w kulcie aniołów, skupiając całą swoją uwagę na tym, co zobaczył. Bez powodu wynosi się on nad innych, bo przez swoje ludzkie myślenie 19 sam nie trzyma się Głowy, dzięki której całe Ciało stanowi powiązaną ścięgnami i stawami jedność i otrzymuje to, co jest mu potrzebne, aby wzrastać Bożym wzrostem. 20 Jeśli umarliście z Chrystusem, odrzucając żywioły świata, dlaczego teraz, jak ci, którzy żyją na świecie, podporządkowujecie się im? 21 „Nie bierz, nie próbuj, nie dotykaj”. 22 A przecież wszystkie rzeczy istnieją, aby je używać i zużyć! Te ludzkie nakazy i pouczenia 23 wydawać się mogą mądre, bo mówią o religijnym zaangażowaniu, o pokorze, o umartwieniu ciała, ale w rzeczywistości nie mają żadnego znaczenia i służą tylko samozadowoleniu.
NOWE ŻYCIE W CHRYSTUSIE
PRZEZNACZENIE DO NIEBIESKIEJ CHWAŁY
3 1Jeśli więc zostaliście wskrzeszeni z Chrystusem, szukajcie tego, co w górze, gdzie Chrystus zasiada po prawej stronie Boga. 2Rozmyślajcie o tym, co przewyższa rzeczy ziemskie, 3gdyż umarliście i wasze życie zostało ukryte z Chrystusem w Bogu. 4 Gdy zaś Chrystus – wasze życie – ukaże się w chwale, wówczas i wy ukażecie się w chwale razem z Nim.
ZASADY POSTĘPOWANIA W ŻYCIU CHRZEŚCIJANINA
5 Zadajcie więc śmierć temu, co ziemskie w ciele: nierządowi, nieczystości, namiętności, złym pragnieniom i chciwości, która jest bałwochwalstwem. 6 Przez nie nadchodzi Boży gniew na synów buntu. 7 Gdy żyliście wśród nich, wy także postępowaliście podobnie. 8 Teraz zaś odrzućcie od siebie to wszystko: gniew, rozdrażnienie, złość, bluźnierstwa, obmowy. 9 Nie okłamujcie się wzajemnie. Zrzućcie z siebie starego człowieka wraz z jego czynami, 10 a okryjcie się nowym, wciąż odnawiającym się, aż do poznania Tego, który go stworzył na swój obraz. 11 Nie ma już Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, ale wszystkim we wszystkich jest Chrystus. 12 Jako wybrańcy Boga – święci i umiłowani – okryjcie się głębokim miłosierdziem, łagodnością, pokorą, delikatnością, cierpliwością. 13 Żyjcie ze sobą w zgodzie i przebaczajcie sobie wzajemnie, gdy macie coś przeciw drugiemu. Jak Pan wam przebaczył, również wy tak czyńcie. 14 A wszystko to z miłością, która jest więzią doskonałości. 15 Pokój Chrystusa, do którego zostaliście powołani w jednym Ciele, niech kieruje waszymi sercami. I bądźcie wdzięczni. 16 Niech zamieszka w was bogactwo nauki Chrystusa: pouczajcie z całą mądrością i napominajcie się wzajemnie przez psalmy, hymny, natchnione pieśni, śpiewając Bogu z wdzięcznością w waszych sercach. 17 I cokolwiek czynicie słowem lub czynem – wszystko w imię Pana Jezusa, przez Niego dziękując Bogu Ojcu.
ŻYCIE RODZINNE
18 Żony, bądźcie posłuszne mężom, jak przystoi w Panu. 19 Mężowie, miłujcie żony i nie sprawiajcie im przykrości. 20 Dzieci, we wszystkim słuchajcie rodziców. To bowiem jest miłe Panu. 21 Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie upadały na duchu. 22 Niewolnicy, bądźcie posłuszni we wszystkim ziemskim panom, służąc nie na pokaz, aby się przypodobać ludziom, lecz w prostocie serca i bojaźni Pana.
23 Cokolwiek robicie, czyńcie to ochoczo, jak dla Pana, a nie dla ludzi, 24 wiedząc, że otrzymacie za to nagrodę – dziedzictwo od Pana. Bądźcie niewolnikami Pana – Chrystusa, 25 bo kto postępuje niesprawiedliwie, otrzyma odpłatę za krzywdę, bez względu na to, kim jest.
4 1I wy, panowie niewolników, bądźcie sprawiedliwi i bezstronni, wiedząc, że też macie Pana w niebie.
ZACHĘTY DO POSTAWY APOSTOLSKIEJ
2 Bądźcie wytrwali w modlitwie, czuwając na niej w dziękczynieniu. 3 Módlcie się także za nas, aby Bóg utorował drogę naszym słowom dla głoszenia tajemnicy Chrystusa, z powodu której jestem więźniem. 4 Obym ją ukazał tak, jak powinienem ją głosić. 5 Postępujcie mądrze względem tych, którzy są z zewnątrz, wykorzystując każdą okazję. 6 Słowo wasze niech zawsze będzie życzliwe, przyprawione solą, abyście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać.
KOŃCOWE POZDROWIENIA
7 Z moimi sprawami zapozna was Tychik, umiłowany brat, wierny sługa i współpracownik w Panu. 8 Posłałem go do was właśnie po to, abyście poznali nasze sprawy i aby podniósł was na duchu. 9 Towarzyszy mu Onezym, wierny i umiłowany brat, który jest jednym z was. Oni powiadomią was o wszystkim, co tutaj się dzieje. 10 Pozdrawia was Arystarch, który jest więziony razem ze mną, i Marek, kuzyn Barnaby, co do którego otrzymaliście polecenia. Przyjmijcie go, gdy do was przybędzie. 11 Pozdrawia was także Jezus, nazywany Justusem. Ci Żydzi to jedyni moi współpracownicy dla królestwa Bożego, którzy służyli mi radą. 12 Pozdrawia was Epafras, wywodzący się spośród was, sługa Chrystusa Jezusa, który nieustannie wstawia się za wami w modlitwach, abyście okazali się dojrzali i doskonali w pełnieniu woli Bożej. 13 Zaświadczam, że podejmuje on wielki trud dla was i dla tych, którzy są w Laodycei i w Hierapolis. 14 Pozdrawia was Łukasz, umiłowany lekarz, i Demas. 15 Pozdrówcie braci w Laodycei oraz Nimfę i gromadzących się w jej domu. 16 Kiedy zapoznacie się z tym listem, postarajcie się, aby poznał go także Kościół w Laodycei, a wy zapoznajcie się z listem z Laodycei. 17 I powiedzcie Archipowi: Uważaj, abyś wypełnił posługę, którą Pan ci powierzył. 18 Pozdrowienie dopisuję własnoręcznie. Paweł. Pamiętajcie o moich kajdanach. Łaska z wami!
1,1 Tymoteusz – uczeń i towarzysz Pawła (Dz 16,1; 1Tm 1,2).
1,7 Epafras – nie jest to ta sama osoba, o której mowa w Flp 2,25 i 4,18. Tutaj chodzi o jakiegoś ucznia, któremu Paweł powierzył ewangelizację Kolosów (Kol 4,12).
1,16 trony... władze – są to kategorie bytów duchowych (aniołów), których istoty i zakresu działania nie da się jednak bliżej określić.
1,18 Głowa Ciała – z określeniem Ciało użytym w odniesieniu do Kościoła spotykamy się w 1Kor 12,12. Tutaj po raz pierwszy Chrystus ukazany jest jako Głowa Kościoła. Oznacza to, że wobec Kościoła posiada całkowite pierwszeństwo.
1,19 pełnia – prawdopodobnie jest tu mowa o wszechświecie wypełnionym stwórczą obecnością Boga (Ps 24,1; 50,12; 72,19; Mdr 1,7; Syr 43,27; Iz 6,3; Jr 23,24). Inni mówią, że chodzi o pełnię bóstwa (Kol 2,9) lub o Kościół (Ef 1,23).
2,14 zestawienie długów – chodzi o długi moralne (Mt 6,12). Chrześcijanin przez chrzest wkracza w rzeczywistość śmierci Jezusa, która gładzi grzechy popełnione przez człowieka i otwiera mu możliwość nowego życia.
3,4 ukaże się w chwale – mowa tutaj o powtórnym przyjściu Chrystusa na końcu czasów.
4,14 Łukasz – według tradycji autor Ewangelii i Dziejów Apostolskich. Towarzyszył Pawłowi pod koniec trzeciej podróży misyjnej (Dz 20,5nn). Był razem z nim w Rzymie (Dz 27,1nn). Z Listu do Kolosan wynika, że towarzyszył Pawłowi, gdy został uwięziony (Flm 24); Demas – najpierw współpracownik Pawła, później wyrzekł się wiary (2Tm 4,11, Flm 24).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Powszechnie Pierwszy List do Tesaloniczan jest uznawany za najstarsze pismo NT. Został on napisany przez Pawła niedługo po jego pierwszej wizycie w Tesalonice (obecnie: Saloniki), która była stolicą rzymskiej prowincji w Macedonii. Paweł odwiedził to miejsce pod koniec 49 r. lub na początku 50 r., podczas swojej drugiej podróży misyjnej.
Działalność ewangelizacyjna w Tesalonice trwała krótko, zaledwie kilka tygodni (Dz 17,1-10). Ze względu na nieprzychylne nastawienie Żydów, Paweł musiał przerwać dzieło budowania wspólnoty chrześcijan. Uciekł do Berei i potem dalej przez Ateny dotarł do Koryntu. Zatroskany o los Kościoła w Tesalonice posłał tam swojego ucznia Tymoteusza, aby osobiście zobaczył, jak funkcjonuje tworząca się wspólnota. Paweł, po otrzymaniu dokładnej relacji od Tymoteusza, z jednej strony cieszył się rozwojem wiary w tamtejszym Kościele, a z drugiej martwił się widocznym u wiernych brakiem zrozumienia niektórych istotnych kwestii. Napisał więc ok. 50 r. list, w którym wyraził radość z ich wiary, miłości i nadziei. Tłumaczył także trudny problem powrotu Chrystusa na ziemię oraz zachęcał do wytrwałości i wierności nauce, którą im głosił (1Tes 1,3). Analizując treść Pierwszego Listu do Tesaloniczan, można dostrzec w nim pewien brak spójności. Niektórzy badacze sugerują, że stanowi on połączenie dwóch odrębnych pism Pawła. Postawiono hipotezę, że pierwszy list został napisany w Atenach i dostarczony Tesaloniczanom przez Tymoteusza, a po jego powrocie, już w Koryncie, Paweł, bogatszy o wieści przyniesione przez ucznia, napisał drugi list, znacznie szerszy, który był bezpośrednią odpowiedzią na problemy tamtejszej wspólnoty. Z czasem oba pisma miały być połączone w jeden list, znany jako Pierwszy List do Tesaloniczan.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Z relacji Tymoteusza Paweł dowiedział się, że nie wszystko, czego nauczał w czasie swojego krótkiego pobytu w Tesalonice, zostało poprawnie zrozumiane. Głównym problemem było właściwe rozumienie Paruzji, czyli powtórnego przyjścia Chrystusa. Chrześcijanie wywodzący się z pogaństwa wierzyli, że nastąpi ono bardzo szybko, dlatego zaniedbywali codzienne obowiązki, oddając się biernemu oczekiwaniu (1Tes 4,3n). Ponadto błędna interpretacja zapowiedzi nadejścia czasów ostatecznych budziła wśród chrześcijan wielki niepokój o los zmarłych. Odnosząc się do tych wątpliwości, Paweł tłumaczy, że kiedy Chrystus powróci na ziemię, umarli zmartwychwstaną, a żywi zostaną złączeni z Chrystusem i na wieki będą przebywać w Jego chwale (1Tes 4,13-18). Moment Paruzji nastąpi niespodziewanie, przyjdzie jak złodziej, dlatego postawa czekających na powrót Pana ma być nieustannym czuwaniem polegającym na wiernym wypełnianiu nauki Chrystusa (1Tes 5,1-11). Paweł daje również wiele praktycznych wskazań dotyczących życia chrześcijańskiego. Apostoł w formie krótkich zachęt ukazuje, jak w konkretnej sytuacji chrześcijanie powinni realizować wezwanie do jedności i miłości (1Tes 5,12-22).
PIERWSZY LIST DO TESALONICZAN
ADRES I POZDROWIENIE
1 1Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu Jezusie Chrystusie. Łaska wam i pokój!
DZIĘKCZYNIENIE ZA POSTAWĘ ADRESATÓW
2 Dziękujemy Bogu zawsze za was wszystkich i pamiętamy o was nieustannie w naszych modlitwach. 3 Wspominamy przed Bogiem, naszym Ojcem, wasze dzieło wiary, trud miłości i stałość nadziei w naszym Panu, Jezusie Chrystusie. 4 Wiecie, bracia umiłowani przez Boga, że On was wybrał. 5 Głosiliśmy wam bowiem Ewangelię nie tylko słowem, ale w mocy Ducha Świętego i z pełnym przekonaniem. Wiecie przecież, jacy byliśmy wobec was, gdy przebywaliśmy z wami. 6 Wy staliście się naśladowcami naszymi i Pana, kiedy przyjęliście słowo pośród licznych utrapień, radując się w Duchu Świętym. 7 Tak oto staliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i Achai. 8 Od was bowiem słowo Pańskie rozszerzyło się nie tylko w Macedonii i Achai, lecz wasza wiara w Boga stała się znana wszędzie, tak że my nie potrzebujemy o tym mówić. 9 Ludzie sami opowiadają, jak zostaliśmy przez was przyjęci i jak zwróciliście się ku Bogu, odwracając się od bożków, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu 10 i oczekiwać z nieba Jego Syna, Jezusa, wskrzeszonego z martwych. On nas wybawi od nadchodzącego gniewu.
DZIAŁALNOŚĆ APOSTOŁÓW W TESALONICE
2 1Sami wiecie, bracia, że nie przyszliśmy do was na próżno. 2Wiecie też, że przedtem, w Filippi spotkały nas cierpienia i zniewagi, ale w Bogu naszym zdobyliśmy się na odwagę głoszenia wam Ewangelii Bożej pośród wielkich zmagań. 3Nasze głoszenie nie pochodzi przecież z błędu ani z nieczystych pobudek, ani z podstępu. 4Skoro Bóg uznał nas za godnych powierzenia nam Ewangelii, to głosimy ją tak, aby podobać się nie ludziom, lecz Bogu, który przenika nasze serca. 5Nigdy bowiem nie posługiwaliśmy się pochlebstwem, o czym wiecie, ani ukrytą chęcią zysku, czego Bóg jest świadkiem. 6Nie szukaliśmy ludzkiego uznania ani u was, ani u innych. 7Jako apostołowie Chrystusa mogliśmy być dla was ciężarem, ale my staliśmy się pośród was jak małe dzieci. I jak matka, która tuli swoje niemowlęta, 8byliśmy tak pełni życzliwości dla was, że chcieliśmy dać wam nie tylko Ewangelię Bożą, ale nawet nasze życie – tak bardzo staliście się nam drodzy. 9 Przypomnijcie sobie, bracia, nasz trud i udręczenie. Dniem i nocą pracowaliśmy, gdy głosiliśmy wam Ewangelię Bożą, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. 10Wy sami jesteście świadkami, a także Bóg, jak w świętości, w prawości i bez zarzutu postępowaliśmy wśród was, wierzących. 11Wiecie przecież, że jak ojciec swe dzieci, tak my każdego z was 12upominaliśmy, zachęcaliśmy i zaklinaliśmy, abyście postępowali w sposób godny wobec Boga, który was powołał do chwały swego królestwa.
POCHWAŁA WIARY TESALONICZAN
13 Dlatego nieustannie dziękujemy Bogu, ponieważ przyjęliście słowo Boże usłyszane od nas nie jako słowo ludzkie, ale – jak to jest naprawdę – jako słowo Boga. Ono działa w was, wierzących. 14 Bracia, staliście się naśladowcami Kościołów Bożych Judei w Chrystusie Jezusie. Cierpieliście bowiem to samo od rodaków, co one od Żydów, 15 którzy zabili Pana Jezusa i proroków, a nas prześladowali. Nie podobają się oni Bogu i występują przeciw wszystkim ludziom. 16 Przeszkadzają nam w nauczaniu pogan, ażeby ci nie byli zbawieni, i tak wciąż dopełniają miary swych grzechów. Na koniec jednak spadł na nich gniew Boży.
17 Bracia, będąc na pewien czas oddaleni od was ciałem, lecz nie sercem, pragnęliśmy bardzo gorąco spotkać was osobiście. 18 Dlatego chcieliśmy już kilka razy przybyć do was, zwłaszcza ja, Paweł, ale przeszkodził nam szatan. 19 Któż jest więc naszą nadzieją, radością i chlubą? Czy nie wy wobec naszego Pana Jezusa, gdy przyjdzie? 20 Wy właśnie jesteście naszą chlubą i radością!
MISJA TYMOTEUSZA
3 1Nie mogąc dłużej czekać, postanowiliśmy sami co prawda pozostać w Atenach, 2ale posłaliśmy do was Tymoteusza, naszego brata i współpracownika w głoszeniu Ewangelii Chrystusa. On miał was umocnić i zachęcić do wytrwania w wierze, 3aby nikt się nie załamał z powodu utrapień. Sami przecież wiecie, że takie jest nasze zadanie. 4Gdy byliśmy u was, zapowiadaliśmy wam, że będziemy musieli znosić utrapienia. Wiecie, że tak właśnie się stało. 5Nie mogąc więc dłużej czekać, posłałem Tymoteusza, aby przyjrzał się waszej wierze, czy nie zwiódł was kusiciel i nasz trud nie poszedł na marne. 6Teraz właśnie Tymoteusz wrócił od was i przyniósł dobre wieści o waszej wierze i miłości, o tym, że zawsze dobrze o nas myślicie, i podobnie jak my pragniecie nas zobaczyć. 7Bracia, wasza wiara podniosła nas na duchu w całej naszej niedoli i utrapieniu. 8Teraz dopiero żyjemy, gdy wy trwacie przy Panu. 9Jakież bowiem dziękczynienie możemy złożyć Bogu za wszelką radość, którą dzięki wam przeżywamy przed naszym Bogiem? 10Dniem i nocą modlimy się gorąco, abyśmy mogli spotkać się z wami osobiście i uzupełnić braki waszej wiary.
11 Sam Bóg, nasz Ojciec, i nasz Pan, Jezus, niech nam przygotuje drogę do was! 12 Niech Pan wzbogaci was we wzajemną miłość, abyście obfitowali w miłość do wszystkich, podobną do tej, jaką my was darzymy! 13 Niech Pan umocni wasze serca, abyście byli nienaganni w świętości wobec Boga, naszego Ojca, gdy przyjdzie nasz Pan, Jezus, w otoczeniu swoich świętych.
ŚWIĘTOŚĆ ŻYCIA: MIŁOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ
4 1Ponadto, bracia, prosimy i upominamy was w imię Pana Jezusa: postępujcie tak, jak wam przekazaliśmy, abyście podobali się Bogu. Owszem, już tak postępujecie, ale czyńcie to coraz lepiej! 2Znacie przecież polecenia, jakie daliśmy wam w imię Pana Jezusa. 3Jest wolą Boga, abyście byli święci. Powstrzymajcie się od nierządu. 4 Niech każdy z was wie, że własne ciało należy traktować z szacunkiem jako święte, 5a nie z namiętnym pożądaniem, jak to czynią poganie, którzy nie znają Boga. 6Niech nikt w tej sprawie nie popełnia wykroczeń i nie oszukuje swego brata, ponieważ Pan będzie karał za wszystkie takie czyny, jak to już powiedzieliśmy i zaświadczyliśmy. 7 Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, lecz do świętości. 8 Kto więc to lekceważy, lekceważy nie człowieka, lecz Boga, który daje wam swego Ducha Świętego.
9 Nie musimy natomiast pisać wam o braterskiej miłości, gdyż sam Bóg was pouczył, abyście się wzajemnie miłowali. 10 Czynicie to przecież względem wszystkich braci w całej Macedonii. Zachęcamy was jedynie, bracia: czyńcie to coraz doskonalej! 11 Usiłujcie zachować spokój, jak wam nakazaliśmy, spełniajcie to, co do was należy, i sami pracujcie na swe utrzymanie, 12 abyście postępując szlachetnie wobec ludzi z zewnątrz, nie byli od nikogo zależni.
POWTÓRNE PRZYJŚCIE PANA
13 Nie chcemy, bracia, byście nie wiedzieli o losie tych, którzy umierają. Nie smućcie się zatem, jak inni, którzy nie mają nadziei. 14 Jeżeli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to wraz z Nim Bóg przywróci do życia także tych, którzy zasnęli zjednoczeni z Jezusem. 15 To wam głosimy jako słowo Pańskie: my, którzy nadal żyjemy pozostawieni do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. 16 Bowiem sam Pan zstąpi z nieba na wezwanie, na głos archanioła i dźwięk trąby Bożej. Wówczas ci, którzy umarli w Chrystusie, powstaną pierwsi. 17 Potem my, pozostawieni przy życiu, wraz z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana. I tak zostaniemy z Panem na zawsze. 18 Tymi słowami pocieszajcie jedni drugich.
5 1Bracia, nie potrzeba wam pisać o dniach i godzinach, 2gdyż sami doskonale wiecie, że Dzień Pana przyjdzie jak złodziej w nocy. 3Kiedy powiedzą: „Pokój i bezpieczeństwo”, wtedy dosięgnie ich zagłada, tak nagle jak bóle kobietę przed porodem, i na pewno się nie uratują. 4Wy natomiast, bracia, nie żyjecie w ciemności, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. 5Wy wszyscy przecież jesteście dziećmi światła i dziećmi dnia, a nie nocy i ciemności. 6Nie śpijmy więc jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi. 7Ci, którzy śpią, śpią w nocy, a którzy się upijają, pijani są w nocy. 8My natomiast, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi. Załóżmy pancerz – wiarę i miłość oraz hełm – nadzieję zbawienia. 9Bóg przecież nie wydał nas na gniew, lecz zechciał, abyśmy osiągnęli zbawienie przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 10On umarł za nas, abyśmy – czy czuwamy, czy śpimy – razem z Nim żyli. 11Dlatego pokrzepiajcie się wzajemnie i umacniajcie jeden drugiego, jak to zresztą czynicie.
KOŃCOWE ZACHĘTY
12 Prosimy was, bracia: Szanujcie tych, którzy wśród was się trudzą, kierują wami w imię Pana i napominają was. 13 Ze względu na ich pracę darzcie ich szczególną miłością. Zachowujcie pokój między sobą. 14 Zachęcamy was, bracia: Pouczajcie nieposłusznych, podnoście na duchu bojaźliwych, troszczcie się o słabych, bądźcie wyrozumiali dla każdego. 15 Uważajcie, aby nikt nikomu nie odpłacał złem za zło, ale zawsze starajcie się czynić dobro sobie nawzajem i wszystkim ludziom. 16 Zawsze się radujcie! 17 Módlcie się nieustannie! 18 W każdej sytuacji dziękujcie! To jest bowiem wolą Boga względem was w Chrystusie Jezusie. 19 Nie gaście Ducha! 20 Nie lekceważcie proroctw! 21 Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, 22 a unikajcie wszystkiego, co złe!
ZAKOŃCZENIE
23 Sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci. Niech was całych – to jest ducha, duszę i ciało – zachowa bez skazy na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa. 24 Wierny jest ten, który was powołuje i On tego dokona. 25 Bracia, módlcie się za nas. 26 Pozdrówcie wszystkich braci świętym pocałunkiem. 27 Błagam was na Pana, aby ten list został odczytany wszystkim braciom! 28 Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa z wami!
1,5 W wersetach 3-5 autor wymienia kolejno trzy osoby Boskie, co świadczy o wierze w Trójcę Świętą już w najwcześniejszym okresie życia Kościoła, chociaż chrześcijanie nie używali jeszcze wtedy określenia „Trójca”.
2,9 Paweł zarabiał na swoje utrzymanie pracą fizyczną, zajmując się wyrabianiem namiotów (Dz 18,3; 20,34; 1Kor 4,12).
4,4 ciało – gr. słowo przetłumaczone tutaj jako ‘ciało’ może być tłumaczone także jako ‘żona’. W takim przypadku tekst ten dotyczyłby świętości małżeństwa (1Kor 7,2).
4,15 Paweł przedstawia powrót Chrystusa jako wydarzenie bliskie. Jest to spowodowane tęsknotą apostoła i nadzieją na rychłe spotkanie z Panem. Jednak dalsze zdania świadczą o świadomości Pawła, że termin Paruzji jest nieznany.
4,17 my, pozostawieni przy życiu – Paweł nie mówi koniecznie o sobie i swoim pokoleniu, lecz w ogóle o ludziach żyjących na ziemi, z którymi on się utożsamia. Sam spodziewa się umrzeć jeszcze przed tym wydarzeniem (2Kor 5,3; Flp 1,23).
5,23 duch, dusza i ciało – trzy wymiary rzeczywistości człowieka według filozofii greckiej. Paweł zasadniczo nie podziela takiej wizji człowieka i nigdzie indziej w jego pismach nie znajdziemy jej śladów. Przemawiając do Tesaloniczan, używa jednak tego znanego im rozróżnienia, aby podkreślić, że Boże dzieło uświęcenia (1Tes 3,13; 4,3) dotyczy całego człowieka we wszystkich wymiarach jego istnienia.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Trudno jest z całkowitą pewnością określić czas i miejsce powstania Drugiego Listu do Tesaloniczan. Tradycyjnie przyjmuje się, że został on napisany kilka miesięcy po pierwszym liście, około 51 r., podczas pobytu Pawła w Koryncie. Tłumaczyłoby to podobieństwo obu listów w treści, formie, stylu, słownictwie. W nagłówkach wymienieni są nawet ci sami nadawcy. Wielkie podobieństwo obu listów połączone z kilkoma wyraźnymi różnicami w treści i stylu skłania jednak niektórych do przypuszczeń, że Drugi List do Tesaloniczan mógł powstać o wiele później i jest dziełem innego autora, który tylko powołuje się na autorytet apostoła Pawła i stara się naśladować jego styl. W tamtych czasach było to dość częstą praktyką. Uczniowie znanych postaci, podpisując się ich imieniem, podkreślali swoje uznanie dla ich autorytetu i związek z ich nauczaniem. Możliwe jest również, że sam Apostoł Narodów zlecił zredagowanie listu komuś ze swoich współpracowników, a ten wykorzystał niektóre fragmenty z Pierwszego Listu do Tesaloniczan. Wyjaśniałoby to różnice między dwoma listami oraz obecność własnoręcznego dopisku Pawła: Pozdrowienie piszę własnoręcznie – ja, Paweł. Ten znak stawiam w każdym liście. Tak piszę (2Tes 3,17). Niezależnie jednak od kwestii autorstwa Drugiego Listu do Tesaloniczan Kościół od samego początku uznaje jego natchniony i kanoniczny charakter.
TREŚĆ I TEOLOGIA
W pierwszej części listu autor, podobnie jak w Pierwszym Liście do Tesaloniczan, dziękuje Bogu za świadectwo wiary Tesaloniczan, przy której trwają pomimo prześladowań i cierpień (2Tes 1,3-12). Następna część poświęcona jest powtórnemu przyjściu Pana (2Tes 2,1-12). Na ten temat Paweł pisał dość obszernie w Pierwszym Liście do Tesaloniczan. Teraz jednak stara się wskazać na całkiem nowy szczegół ostatecznych wydarzeń. Nadejście Dnia Pańskiego ma poprzedzić pojawienie się niegodziwca – wroga Chrystusa, wysłannika szatana, który będzie chciał odwieść ludzi od wiary. Autor przypomina adresatom, że mówił im o tym osobiście, kiedy przebywał u nich. Dlatego nie wyjaśnia bliżej, o kim jest mowa, co stwarza dodatkową trudność dla współczesnego czytelnika. Dla nas znaczenie ma jednak przede wszystkim cel wprowadzenia tej postaci przez autora. Chce on zachęcić chrześcijan z Tesaloniki do czujności i przygotować ich na prześladowania oraz zachęcić do dawania świadectwa wiary (2Tes 2,13 – 3,5). Kolejnym tematem, któremu autor poświęca sporo uwagi, jest problem odpowiedzialności chrześcijan za siebie nawzajem i za wspólnotę, w której żyją (2Tes 3,6-15). Apostoł mocno podkreśla, że chrześcijanie nie mogą żyć kosztem innych, ale każdy powinien spokojnie pracować na swoje utrzymanie. Temat ten był także obecny w Pierwszym Liście do Tesaloniczan (1Tes 2,9; 4,11). Teraz jednak zostaje szerzej rozwinięty. Jest to odpowiedź apostoła na konkretną sytuację, która zaistniała we wspólnocie tesalonickiej. List kończy się modlitwą za adresatów (2Tes 3,16-18).
DRUGI LIST DO TESALONICZAN
ADRES I POZDROWIENIE
1 1Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu, naszym Ojcu, i Panu Jezusie Chrystusie: 2łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od PANA Jezusa Chrystusa.
ZAPOWIEDŹ SĄDU BOŻEGO
3 Bracia, powinniśmy zawsze dziękować za was Bogu. Jest to słuszne, gdyż wasza wiara ogromnie wzrasta, a wzajemna miłość pomnaża się u każdego z was. 4 My sami pośród innych Kościołów Bożych jesteśmy dumni z powodu waszej wytrwałości i wiary, jaką okazujecie, znosząc wszelkie prześladowania i utrapienia.
5 Jest to dowód, że zbliża się sprawiedliwy sąd Boga. Sąd ten wykaże, czy jesteście godni królestwa Bożego, za które cierpicie. 6 Bóg sprawiedliwie odpłaci utrapieniem tym, którzy wam zadali utrapienie. 7 Natomiast wam, cierpiącym, a także nam, przyniesie ulgę, gdy Pan Jezus z nieba objawi się w otoczeniu aniołów Jego mocy. 8 On płomieniem ognia będzie karać tych, którzy nie poznali Boga i nie są posłuszni Ewangelii naszego Pana, Jezusa. 9 Zostaną oni ukarani wieczną zagładą – pozbawieni oglądania Boga i blasku Jego potęgi. 10 W tym dniu Pan przyjdzie, aby zostać uwielbionym przez swoich świętych i być podziwianym przez wszystkich, którzy uwierzyli. Wy właśnie przyjęliście z wiarą nasze świadectwo. 11 Dlatego zawsze modlimy się za was, aby nasz Bóg uczynił was godnymi powołania, aby z mocą spełnił każde dobre pragnienie i doprowadził do końca dzieło wiary. 12 W ten sposób będzie uwielbione imię naszego Pana, Jezusa, w was, a wy w Nim dzięki łasce naszego Boga i Pana, Jezusa Chrystusa.
OKOLICZNOŚCI PRZYJŚCIA PANA
2 1Co do przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się przy Nim, prosimy was, bracia: 2Nie dajcie się zbyt łatwo zmylić w przekonaniach ani zastraszyć przez fałszywe proroctwo, pogłoski czy list rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nadchodził Dzień Pana. 3 Niech nikt was w taki sposób nie zwodzi. Najpierw bowiem przyjdzie odstępstwo i objawi się człowiek niegodziwy, zatraceniec, 4który będzie występował przeciw wszystkiemu i wynosił się ponad wszystko, co boskie i godne czci. Wreszcie zasiądzie w świątyni Bożej, uważając się za samego Boga. 5Czy nie pamiętacie, że wam o tym mówiłem, będąc wśród was? 6Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aż do czasu, w którym się objawi. 7Tajemnica nieprawości już bowiem działa. Wystarczy, że ustąpi ten, co powstrzymuje jej działanie, 8a objawi się niegodziwiec, którego Pan Jezus zniszczy tchnieniem swoich ust i zgładzi majestatem swego przyjścia. 9A przyjście niegodziwca będzie jak działanie szatana w całej mocy wśród znaków i fałszywych cudów. 10Zwiedzie on wszelką nieuczciwością tych, którzy są na drodze do zagłady, ponieważ nie umiłowali prawdy prowadzącej do zbawienia. 11Dlatego Bóg pozwoli, aby zostali oni oszukani i uwierzyli kłamstwu. 12 I tak będą osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz woleli postępować nieuczciwie.
WEZWANIE DO WYTRWAŁOŚCI W WIERZE I MIŁOŚCI
13 Bracia, umiłowani przez Pana! Powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was wszystkich, za to, że wybrał was jako pierwszych, aby was zbawić przez uświęcenie w Duchu i wiarę w prawdę. 14 Bóg wezwał was przez naszą Ewangelię do udziału w chwale naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 15 Bracia, bądźcie wytrwali i zachowujcie tradycje, o których zostaliście pouczeni zarówno słowem, jak i naszym listem. 16 Sam nasz Pan, Jezus Chrystus, i Bóg, nasz Ojciec, który nas umiłował i obdarzył nieustanną pociechą i niezawodną nadzieją przez łaskę, 17 niech was pociesza i utwierdza we wszelkim dobrym czynie i słowie.
3 1Ponadto, bracia, módlcie się za nas, aby słowo Pańskie rozszerzało się i było chwalone, tak jak u was, 2oraz abyśmy zostali ocaleni od złych i przewrotnych ludzi, bo nie wszyscy wierzą. 3Pan jest wierny! On was umocni i uchroni od złego. 4Co do was, jesteśmy przekonani w Panu, że to, co wam nakazaliśmy, czynicie i nadal będziecie czynić. 5Niech Pan kieruje wasze serca ku miłości Bożej i wytrwałości na wzór Chrystusa.
OBOWIĄZEK PRACY
6 Nakazujemy wam, bracia, w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa: Unikajcie każdego brata, który jest nieposłuszny i nie postępuje zgodnie z tradycją, którą przejęliście od nas. 7 Sami wiecie, jak trzeba nas naśladować, bo nie próżnowaliśmy u was. 8 Chleba nie jedliśmy u nikogo za darmo, ale pracowaliśmy dniem i nocą w trudzie i znoju, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. 9 Nie żebyśmy nie mieli do tego prawa, ale chcieliśmy dać wam samych siebie jako przykład do naśladowania. 10 Gdy bowiem byliśmy u was, nakazywaliśmy: „Kto nie chce pracować, niech też nie je!”.
11 Słyszymy bowiem, że niektórzy u was próżnują. Nie pracują, lecz udają, że pracują. 12 Nakazujemy im i upominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując spokojnie, jedli własny chleb. 13 Wy zaś, bracia, nie zniechęcajcie się w czynieniu dobra.
14 Jeśli ktoś nie posłucha słów naszego listu, zapamiętajcie go sobie i nie przestawajcie z nim, aby się zawstydził. 15 Nie uważajcie go jednak za wroga, lecz upominajcie jak brata.
KOŃCOWE POZDROWIENIE
16 Sam Pan pokoju niech was darzy pokojem zawsze i na wszelki sposób! Pan z wami wszystkimi! 17 Pozdrowienie piszę własnoręcznie – ja, Paweł. Ten znak stawiam w każdym liście. Tak piszę. 18 Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa z wami wszystkimi!
1,12 W rozumieniu ludzi starożytnego Wschodu imię oznaczało osobę, która je nosiła. Wywyższenie imienia Jezusa wskazuje więc na uwielbienie Jego samego.
2,3 zatraceniec – postać tę późniejsi chrześcijanie nazwali antychrystem. Nazwę tę, nieznaną Pawłowi Apostołowi, wzięto z 1J 2,18.22; 4,3; 2J 7, gdzie oznacza ogólnie wrogów Chrystusa.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Grupę tzw. listów pasterskich (1-2Tm; Tt) otwiera Pierwszy List do Tymoteusza. Starożytna tradycja poświadcza, że ich autorem jest Paweł Apostoł. Na kształtowanie się tego przekonania w dużej mierze wpłynął fakt, że każdy z tych listów rozpoczyna się adresem, w którym autor przedstawia się imieniem Paweł. Ostatnie badania wykazują, że w zbiorze listów Pawłowych mamy do czynienia z grupą listów tzw. pewnych (Rz, 1-2Kor, Ga, 1Tes, Flp, Flm) oraz prawdopodobnych (Kol, Ef, 2Tes, 1-2Tm, Tt), które mogły powstać w kręgu tradycji Pawłowej. Niewątpliwie pozostawała ona pod ścisłym wpływem Pawła i jego myśli teologicznej. Niektórzy naukowcy przypuszczają, że Paweł założył w Efezie szkołę teologiczną i uczniowie tej szkoły zredagowali później List do Hebrajczyków i listy pasterskie.
Nie jest możliwe dokładne określenie czasu i miejsca napisania Pierwszego Listu do Tymoteusza. Zwolennicy autentyczności listów pasterskich utrzymują, że Paweł Apostoł poniósł śmierć dopiero w 66 lub nawet 67 r., list mógł więc powstać w latach 65-66 w Macedonii (1Tm 1,3). Przeciwnicy autentyczności przypuszczają natomiast, że list ten prawdopodobnie powstał pod koniec I w. lub na początku II w.
List ten skierowany jest do Tymoteusza, wiernego współpracownika Pawła w pracy misyjnej (1Tm 1,18; 2Tm 1,2; 1Kor 4,17), nazywanego jego umiłowanym uczniem. Postać Tymoteusza pojawia się także w innych księgach NT. Wymienia się go jako współautora czterech autentycznych listów Pawłowych (Rz 16,21; 2Kor 1,1; 1Tes 1,1; Flm 1) oraz wspominają o nim Dz 17,14n; 18,5; 19,22; Kol 1,1 i Hbr 13,23.
Tymoteusz urodził się w Listrze w Azji Mniejszej. Jego ojciec był Grekiem, a matka Żydówką (Dz 16,1). Chociaż posiadał staranne wykształcenie w zakresie religii Mojżeszowej, jako dziecko nie został obrzezany, gdyż jego rodzina sympatyzowała także ze światem kultury greckiej. Z Pawłem spotkał się w Listrze podczas jego pierwszej podróży misyjnej (Dz 14,6-19) i być może z jego rąk otrzymał chrzest (1Tm 1,2; 2Tm 1,2). W 49 r. udał się z Apostołem Narodów na tzw. Sobór Jerozolimski. Ponieważ Tymoteusz wyróżniał się gorliwością w pracy apostolskiej, Paweł uczynił go swoim współpracownikiem w drugiej (lata 47-51) i trzeciej podróży misyjnej (lata 52-56). Apostoł miał w Tymoteuszu oparcie i uważał go za człowieka godnego zaufania, dlatego chętnie wysyłał go w swoim imieniu, aby pełnił odpowiedzialne zadania (Dz 19,22; 20,4; Rz 16,21; 1Kor 4,17; 16,10n; Flp 2,19-24; 1Tes 3,2-6). Pod koniec życia Pawła Tymoteusz został biskupem Efezu.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Pierwszy List do Tymoteusza tylko zewnętrznie posiada formę listu, ze zwyczajowym wstępem (1Tm 1,1n) i zakończeniem (1Tm 6,20n). W rzeczywistości swą budową i treścią jest zbliżony do przemówienia, gdzie z jednej strony toczy się polemika z przeciwnikami (1Tm 1,3-17; 4,1-7; 6,2b-10), a z drugiej kierowane są pouczenia o prawdziwej mądrości oraz o zdrowej nauce i wierze, które powinny kształtować życie wiernych we wspólnocie (1Tm 1,18 – 3,16; 4,8 – 6,2a; 6,11-19). Pouczenia i wskazania najczęściej są podawane w formie norm prawnych. Autor nie tworzy ich, lecz odnosi się do nich jak do zasad powszechnie znanych i obowiązujących w Kościele. Tak więc Pierwszy List do Tymoteusza jest rodzajem podręcznika, który ma służyć biskupowi do organizowania i prowadzenia wspólnoty wiernych.
Myśl przewodnia Pierwszego Listu do Tymoteusza koncentruje się wokół nauki o zbawieniu. Podobnie jak w wielkich listach Pawła czy w listach więziennych, tu również zbawienie rozumiane jest jako dzieło Boże dokonane za pośrednictwem Chrystusa Jezusa. Głównym powodem powstania tego listu była chęć przekazania młodemu Tymoteuszowi, biskupowi wspólnoty wiernych w Efezie, dwóch istotnych wskazówek. Pierwsza z nich dotyczy błędów, jakie pojawiały się w naukach niektórych nauczycieli we wspólnocie efeskiej, a druga odnosi się do dyscypliny kościelnej. Obecność fałszywych nauczycieli w Efezie została zauważona przez Pawła już wcześniej (Dz 20,29n). Apostoł przestrzega swego umiłowanego ucznia przed wichrzycielami i ich błędnym nauczaniem (1Tm 1,3-20; 4,7; 6,11). Fałszywi nauczyciele, wywodzący się spośród chrześcijan pochodzenia żydowskiego, nakłaniali wiernych do zachowywania prawa Mojżeszowego (1Tm 1,7), byli zwolennikami skrajnego dualizmu, który uważał świat i to, co jest z nim złączone, za złe. Dlatego żądali zaniechania małżeństwa (1Tm 4,3) i powstrzymywania się od pokarmów mięsnych (1Tm 4,3-5). Druga wskazówka, dotycząca dyscypliny kościelnej, zawiera zachętę do modlitwy za wszystkich, gdyż Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy (1Tm 2,1-4). W Pierwszym Liście do Tymoteusza podano również szczegółowe warunki, jakie powinien spełnić kandydat na biskupa, diakona czy kapłana (1Tm 3,1-10). Paweł przypomina także, że przekazanie władzy w Kościele dokonuje się przez specjalny gest nałożenia rąk (1Tm 4,12-16).
PIERWSZY LIST DO TYMOTEUSZA
ADRES I POZDROWIENIE
1 1Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa z nakazu Boga, naszego Zbawiciela, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei, 2do Tymoteusza, mojego dziecka zrodzonego w wierze: łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego PANA.
PRZESTROGA PRZED FAŁSZYWYMI NAUCZYCIELAMI
3 Kiedy wybierałem się do Macedonii, prosiłem cię, abyś pozostał w Efezie i zakazał niektórym głosić błędną naukę, 4 a także zajmować się baśniami i niekończącymi się rodowodami. Prowadzą one raczej do sporów, niż służą zbawczemu dziełu Boga, które realizuje się w wierze.
5 Celem tego zakazu jest miłość płynąca z czystego serca, z prawego sumienia i ze szczerej wiary. 6 Niektórzy tymczasem odstąpili od tej drogi i zagubili się w próżnym gadulstwie. 7 Pragną uchodzić za znawców Prawa, a nie rozumieją ani tego, co mówią, ani tego, przy czym obstają.
PRZEZNACZENIE PRAWA
8 Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli się je właściwie stosuje. 9 Otóż prawa nie stanowi się dla sprawiedliwego, ale dla postępujących bezprawnie: nieposłusznych, bezbożnych i grzeszników, świętokradców i bluźnierców, ojcobójców i matkobójców, morderców, 10 rozpustników, mężczyzn współżyjących ze sobą, handlarzy ludźmi, kłamców, krzywoprzysięzców oraz tych, którzy czynią to, co sprzeciwia się zdrowej nauce. 11 Zawiera ją Ewangelia, która jest chwałą błogosławionego Boga i która została mi powierzona.
DZIĘKCZYNIENIE ZA POWOŁANIE
12 Dzięki składam Temu, który mnie umocnił, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu. On uznał mnie za godnego zaufania i powierzył posługę, 13 choć niegdyś byłem bluźniercą, prześladowcą i gnębicielem. Doznałem jednak miłosierdzia, ponieważ gdy nie wierzyłem, nie wiedziałem, co czynię. 14 A łaska naszego Pana obficie zaowocowała we mnie wiarą i miłością w Chrystusie Jezusie. 15 Oto słowo godne wiary i przyjęcia: Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników. Spośród nich ja jestem pierwszy. 16 Doznałem miłosierdzia właśnie po to, aby we mnie pierwszym Chrystus Jezus okazał całą swoją cierpliwość jako przykład dla tych, którzy Jemu uwierzą, zmierzając ku życiu wiecznemu.
17 Królowi wieków, niezniszczalnemu, niewidzialnemu, jedynemu Bogu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.
ZADANIE TYMOTEUSZA
18 Tymoteuszu, dziecko, takie ci oto daję polecenie, zgodne z wcześniejszymi proroctwami w odniesieniu do ciebie: prowadź dobry bój, 19 zachowując wiarę i prawe sumienie. Niektórzy je odrzucili i utracili wiarę. 20 Do takich należą Hymenajos i Aleksander, których wydałem szatanowi, aby oduczyli się bluźnić.
O MODLITWIE CHRZEŚCIJAN
2 1 Zachęcam przede wszystkim, aby zanoszono modlitwy, błagania, prośby i dziękczynienia za wszystkich ludzi: 2 za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne, w wielkiej pobożności i z godnością. 3 Jest to dobre i miłe w oczach Boga, naszego Zbawiciela, 4 który pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i poznali prawdę. 5 Ponieważ tylko jeden jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus. 6 On wydał siebie samego na okup za wszystkich – oto świadectwo, jakie dał w swoim czasie. 7 Ja zostałem ustanowiony głosicielem tego i apostołem. Mówię prawdę, nie kłamię. Jestem nauczycielem pogan w wierze i prawdzie. 8 Pragnę, aby mężczyźni modlili się na każdym miejscu, wyzbywszy się gniewu i kłótni; niech modlą się, wznosząc czyste ręce. 9 Podobnie kobiety – niech zachowują godną i skromną postawę; niech unikają przesadnych strojów, bogatych sukien, wyszukanych fryzur, złotej biżuterii i pereł. 10 Raczej niech przyozdabiają się dobrymi czynami, jak przystoi kobietom bogobojnym. 11 Kobieta niech korzysta z nauki w cichości i w pełnej uległości. 12 Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam. Niech nie wynosi się ponad mężczyzn i trwa w cichości. 13 Bowiem Adam został stworzony pierwszy, potem dopiero Ewa. 14 I nie Adam został zwiedziony, lecz kobieta, która zgrzeszyła, ulegając pokusie. 15 Ona będzie zbawiona, jeśli rodząc dzieci, wychowa je roztropnie w wierze, miłości i świętości.
O POSŁUGACH W KOŚCIELE
3 1Oto słowo godne wiary: Jeśli ktoś pragnie biskupstwa, dąży do szlachetnej pracy. 2Biskupem powinien być człowiek nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, zdolny do nauczania. 3Nie powinien być skłonny do pijaństwa ani do awantur, ale opanowany, niekłótliwy i niechciwy pieniędzy. 4Powinien umiejętnie zarządzać własnym domem oraz wychowywać swe dzieci w karności i uczciwości, 5bo kto nie umie zarządzać własnym domem, jak będzie zdolny troszczyć się o Kościół Boży? 6Biskupem nie może być nowo ochrzczony, aby nie uniósł się pychą i nie został potępiony jak diabeł. 7Powinien też cieszyć się dobrą opinią u ludzi z zewnątrz, żeby nie narazić się na pogardę i nie wpaść w sidła diabelskie.
8 Diakonami również powinni być ludzie godni szacunku, nieobłudni, którzy nie nadużywają wina i nie są chciwi brudnego zysku. 9 Powinni strzec tajemnicy wiary w czystym sumieniu. 10 Najpierw niech będą poddani próbie, a gdy się okaże, że są bez zarzutu, niech będą dopuszczeni do pełnienia posługi diakonatu. 11 Podobnie w przypadku kobiet: niech będą godne szacunku, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, godne zaufania we wszystkim. 12 Diakonami niech będą mężowie jednej żony, którzy dobrze wychowują swoje dzieci i zarządzają własnym domem. 13 Ci, którzy dobrze sprawują posługę diakona, zdobywają sobie zaszczytną pozycję i wielką pewność w wierze, którą mamy w Chrystusie Jezusie.
WIELKA TAJEMNICA
14 Piszę ci o tych sprawach, chociaż spodziewam się, że wkrótce przybędę do ciebie. 15 Piszę to, gdyby przypadkiem opóźniało się moje przybycie, abyś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy. 16 Z całą mocą wyznajemy, że wielka jest tajemnica pobożności:
Ten, który objawił się w ciele,
został usprawiedliwiony w Duchu.
On ukazał się aniołom,
został ogłoszony narodom,
znalazł wiarę w świecie,
został wywyższony w chwale.
PRZECIW FAŁSZYWYM NAUCZYCIELOM
4 1Duch wyraźnie mówi, że niektórzy w czasach ostatecznych odstąpią od wiary, a zwrócą się ku duchom zwodniczym i ku nauce demonów. 2Zwiodą ich obłudni oszuści, którzy własne sumienie skalali piętnem zbrodni. 3Zabraniają oni zawierać małżeństwa, nakazują powstrzymywać się od niektórych pokarmów, a Bóg stworzył je, by wierzący i ci, którzy poznali prawdę, spożywali je z dziękczynieniem. 4Wszystko bowiem, co Bóg stworzył, jest dobre i nie trzeba odrzucać niczego, co przyjmuje się z wdzięcznością. 5Uświęca to przecież słowo Boże i modlitwa. 6Gdy wyjaśnisz te sprawy braciom, staniesz się dobrym sługą Chrystusa Jezusa, karmiącym się słowami wiary i prawdziwej nauki, za którą poszedłeś.
7 Odrzucaj więc bezbożne i głupie baśnie. Ćwicz się natomiast w pobożności. 8 Ćwiczenia cielesne przynoszą niewielką korzyść. Pobożność zaś jest przydatna do wszystkiego, niesie z sobą obietnicę życia obecnego i przyszłego. 9 Słowo to jest godne wiary i zasługuje na przyjęcie. 10 Właśnie nad tym trudzimy się i o to walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi, a zwłaszcza tych, którzy wierzą.
OSOBISTY PRZYKŁAD
11 To nakazuj i tego nauczaj. 12 Niech nikt nie lekceważy twego młodego wieku! Przeciwnie, niech biorą z ciebie przykład w mowie, w postępowaniu, w miłości, w wierze i w czystości. 13 Do czasu mego przybycia pilnuj czytania Pisma, napominania i nauczania. 14 Nie zaniedbuj w sobie daru łaski, który został ci dany, kiedy starsi na podstawie proroctwa nałożyli na ciebie ręce. 15 Troszcz się o to z całkowitym oddaniem. Niech twój postęp będzie widoczny dla wszystkich. 16 Czuwaj nad sobą i nad nauczaniem. Trwaj w tym! Tak bowiem postępując, nie tylko siebie samego zbawisz, ale i tych, którzy cię słuchają.
POSTĘPOWANIE WOBEC CHRZEŚCIJAN
5 1Człowieka starszego nie upominaj surowo, lecz zachęcaj jak ojca, młodszych – jak braci, 2starsze kobiety – jak matki, a młodsze – jak siostry, z wielką skromnością. 3Okazuj szacunek wdowom – tym, które są prawdziwymi wdowami. 4Jeśli jednak wdowa ma dzieci albo wnuki, niech najpierw one uczą się miłości rodzinnej i wdzięczności wobec rodziców. Taka postawa jest miła Bogu. 5Kobieta, która jest prawdziwą wdową i żyje samotnie, w Bogu pokłada nadzieję i do Niego zanosi dniem i nocą modlitwy i błagania. 6Ta natomiast, która oddaje się rozkoszom, umarła za życia. 7Nakazuj więc, aby wdowy żyły nienagannie. 8Jeśli ktoś nie troszczy się o swoich, zwłaszcza o domowników, ten odszedł od wiary i gorszy jest od niewierzącego.
9 Do wdów zalicza się jedynie taką, która ukończyła sześćdziesiąt lat życia i tylko raz była zamężna. 10 Trzeba, aby była znana z pięknych czynów, to znaczy, że należycie wychowała swoje dzieci, odznaczała się gościnnością, obmywała nogi świętym, uciśnionym spieszyła z pomocą, chętnie podejmowała się każdego dobrego dzieła. 11 Natomiast młodszych wdów nie przyjmuj. Gdy bowiem ogarnie je namiętność, nie pamiętając o zobowiązaniu wobec Chrystusa, chcą ponownie wychodzić za mąż. 12 Takie ściągają na siebie potępienie, gdyż odrzucają uprzednio podjęte zadanie. 13 Równocześnie uczą się bezczynności, krążąc po domach i nie tylko są bezczynne, ale także gadatliwe i wścibskie, rozprawiają o rzeczach niepotrzebnych. 14 Dlatego chcę, żeby młodsze wychodziły za mąż, rodziły dzieci i prowadziły dom. Niech nie dają przeciwnikowi okazji do oszczerstw. 15 Niestety, niektóre już zbłądziły i poszły za szatanem.
16 Jeżeli jakaś wierząca ma u siebie wdowy, niech im pomaga. Niech nie obciąża Kościoła, aby mógł przychodzić z pomocą prawdziwym wdowom.
POSTĘPOWANIE WOBEC STARSZYCH
17 Starsi, którzy dobrze przewodniczą wspólnocie, a zwłaszcza ci, którzy trudzą się przy głoszeniu słowa i nauczaniu, niech będą otaczani szczególnym szacunkiem. 18 Mówi bowiem Pismo: Nie zawiążesz pyska młócącemu wołowi oraz Kto pracuje, ma prawo do zapłaty. 19 Nie przyjmuj oskarżenia przeciwko starszemu, chyba że w oparciu o zeznanie dwóch lub trzech świadków. 20 Grzeszących upominaj wobec wszystkich, aby i pozostałych ogarnął lęk przed grzechem. 21 Błagam cię, wzywając na świadka Boga i Chrystusa Jezusa oraz wybranych aniołów, abyś tego przestrzegał. Nie kieruj się w niczym ani uprzedzeniami, ani stronniczością.
RÓŻNE ZALECENIA
22 Na nikogo nie nakładaj rąk bez zastanowienia, abyś nie stał się wspólnikiem cudzych grzechów. I bądź czysty. 23 Nie pij już samej wody, lecz używaj także trochę wina ze względu na żołądek i twe częste osłabienia. 24 Grzechy niektórych ludzi są jawne, zanim zostanie wydany o nich sąd. U innych ujawniają się dopiero później. 25 Tak samo dobre czyny są jawne, lecz i te niejawne nie mogą pozostać w ukryciu.
PANOWIE I NIEWOLNICY
6 1Ci, którzy dźwigają jarzmo niewolnictwa, niech uznają swoich panów za godnych wszelkiej czci, aby nie bluźniono imieniu Boga i nauczaniu. 2Ci natomiast, którzy mają panów wierzących, niech nie nadużywają tego, że są ich braćmi. Przeciwnie, niech im służą tym gorliwiej, ponieważ ci, którym usługują, są wierzący i umiłowani. Tego nauczaj i do tego zachęcaj.
OSTRZEŻENIE PRZED FAŁSZYWYMI NAUCZYCIELAMI
3 Kto inaczej naucza, jest daleki od zdrowej nauki naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i prawdziwej pobożności, 4 jest zaślepiony pychą i nic nie rozumie. Taki ma chorobliwe skłonności do dociekań i słownych utarczek. Z nich z kolei rodzą się zawiści, sprzeczki, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia, 5 ciągłe spory ludzi o chorym myśleniu i wyzutych z prawdy oraz tych, którzy w pobożności widzą źródło zysku. 6 Owszem, pobożność jest wielkim zyskiem dla tego, kto zadowala się tym, co posiada. 7 Niczego na ten świat nie przynieśliśmy. Niczego także nie możemy z niego zabrać. 8 Mając natomiast jedzenie i ubranie, bądźmy z tego zadowoleni! 9 Ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pułapkę pokusy oraz ulegają licznym bezsensownym i szkodliwym żądzom. One to prowadzą ludzi do ruiny i na zatracenie. 10 Bowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość. Niektórzy ogarnięci nią odstąpili nawet od wiary i nabawili się licznych udręk.
WALKA O WIARĘ
11 Ty natomiast, człowieku Boży, uciekaj od tego, a ubiegaj się o sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, wytrwałość i łagodność. 12 Podejmij piękną walkę o wiarę! Zdobywaj życie wieczne, do którego zostałeś powołany! Złożyłeś przecież uroczyste wyznanie wobec wielu świadków. 13 Zobowiązuję cię wobec Boga, który ożywia wszystko, i wobec Chrystusa Jezusa, który złożył swe piękne wyznanie przed Poncjuszem Piłatem, 14 abyś zachował przykazanie bez skazy i bez zarzutu, aż do objawienia się naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 15 Dokona tego w stosownym czasie błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, 16 jedyny, który jest nieśmiertelny i zamieszkuje niedostępną światłość, którego żaden człowiek nie widział ani widzieć nie może. Jemu cześć i panowanie na wieki. Amen.
O WŁAŚCIWYM UŻYWANIU BOGACTW
17 Bogaczom nakazuj, aby się nie pysznili i nie pokładali nadziei w niepewnym bogactwie, lecz w Bogu, który udziela nam wszystkiego obficie, byśmy z tego korzystali. 18 Niech będą dobroczynni, niech się bogacą w dobre dzieła, hojnie rozdając i dzieląc się z innymi. 19 Tak oto gromadząc skarby na przyszłość, zapewnią sobie prawdziwe życie.
ZAKOŃCZENIE
20 Tymoteuszu, strzeż tego depozytu. Unikaj bezbożnych i próżnych rozmów oraz sporów co do rzekomej wiedzy. 21 Niektórzy poszli za nią, odchodząc od wiary. Łaska niech będzie z wami!
1,5 czyste serce – czyli dostosowanie umysłu i woli do Bożych wymagań świętości w każdej dziedzinie życia. Osobom o czystym sercu obiecane jest widzenie Boga twarzą w twarz i upodobnienie do Niego (Mt 5,8; 1Kor 13,12; 1J 3,2).
1,16 Wersety 13-16 to jedno z opowiadań o nawróceniu i powołaniu Pawła (Dz 9,1-20; 22,1-20; 26,2-23; Rz 7,1-25; Ga 1,11-17; Flp 3,4-16). Ma ono tutaj cel dydaktyczny: poucza, że Chrystus ciągle zaprasza grzeszników do nawrócenia (Mk 2,17), bez którego nie można być zbawionym. Ponadto ukazuje bezgraniczne miłosierdzie Boga Ojca i ogromną radość z grzesznika, który się nawraca (np. Łk 15,11-32).
3,8 Diakon – sługa Jezusa Chrystusa. W Kościele oznacza niższy stopień w hierarchii (zob. Dz 6,1nn). Prawdopodobnie w Kościele pierwotnym istniał również urząd diakonisy (Rz 16,1). Zatem 1Tm 3,11, mówiąc o kobietach posługujących we wspólnocie, odnosiłby się do nich. Diakonise miały nauczać prawd wiary wśród kobiet, asystować przy ich chrzcie oraz posługiwać chorym.
4,14 dar łaski – Chrystus udziela wiernym przez Ducha Świętego darów niezbędnych do wypełnienia określonej służby we wspólnocie ludu Bożego (Rz 12,3.6-18; 1Kor 11,28-31; 12,1-11); na podstawie proroctwa nałożyli... ręce – obrzęd święceń kapłańskich obejmował prorokowanie dla rozeznania woli Bożej oraz nałożenie rąk przez starszych.
5,17 Starsi – chodzi o tych, którzy sprawują pasterską władzę w Kościele i są za niego w szczególny sposób odpowiedzialni. Dopiero w późniejszych wiekach słowa starszy, czyli prezbiter, zaczęto używać na określenie kapłanów – pomocników biskupów (1Tm 3,1-13); szacunek – termin gr. posiada jeszcze drugie znaczenie: ‘zapłata’, ‘wynagrodzenie materialne’.
6,20 depozyt – charakterystyczny termin w listach pasterskich (2Tm 1,12.14.20). Świętym depozytem jest autentyczna nauka wiary, która rodzi się i rozwija przez głoszenie Ewangelii Chrystusa Jezusa. Tę wiarę, jako nadzwyczajny skarb, Kościół ma obowiązek rozwijać, strzec przed każdym niebezpieczeństwem i przekazywać kolejnym pokoleniom wierzących.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Drugi list skierowany do Tymoteusza, umiłowanego ucznia Pawła, jest ostatnim pismem i zarazem duchowym testamentem Apostoła Narodów. Paweł, przeczuwając zbliżającą się śmierć (2Tm 4,6-8), przekazuje umiłowanemu uczniowi swoją ostatnią apostolską wolę.
Apostoł jest więziony jak złoczyńca (2Tm 1,8.12.16n; 2,9), doświadcza osamotnienia, gdyż niektórzy z uczniów opuścili go, umiłowawszy ten świat, a inni zostali przez niego odesłani do pracy misyjnej (2Tm 4,10). Dlatego prosi w liście, aby Tymoteusz wraz z Markiem przybyli do niego jak najszybciej (2Tm 4,9.11.21). Po drodze ma zabrać płaszcz i pergaminy pozostawione przez Pawła w Troadzie (2Tm 4,13). Te elementy autobiograficzne są jedynie zewnętrzną ramą pisma. List jest usilną zachętą, aby Tymoteusz strzegł czystości wiary we wspólnocie i aby sam ustrzegł się błędów. Paweł w sposób szczególny wzywa go do przykładnego życia według zasad wiary.
Z treści Drugiego Listu do Tymoteusza wyłania się postać Pawła w podeszłym wieku, u kresu sił, po niedawno odbytej podróży, a obecnie uwięzionego. Z tych danych wynika, że Paweł napisał list w Rzymie, podczas swojego drugiego uwięzienia (ok. 63 r.), a niedawno odbyta podróż byłaby trzecią podróżą misyjną (lata 52-56). Niezgodność tych informacji z wydarzeniami opisanymi w Dziejach Apostolskich skłania niektórych biblistów do stwierdzenia, że Drugi List do Tymoteusza nie został napisany przez samego Pawła.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Drugi List do Tymoteusza posiada typowe cechy listów: wyraźnie wyodrębniony wstęp (2Tm 1,1n), zasadnicze przesłanie (2Tm 1,3 – 4,18) i zakończenie (2Tm 4,19-22). W zasadniczej części list ten jest testamentem duchowym lub mową pożegnalną. Ten gatunek literacki posiada własne, charakterystyczne elementy: 1) świadomość zbliżającej się śmierci (2Tm 4,6-8); 2) wspomnienia z przeszłości (2Tm 1,3-6.13; 2,2; 3,10n.14); 3) spojrzenie w przyszłość (2Tm 3,1-9; 4,3n); 4) zachęty, napomnienia i polecenia dla potomnych (2Tm 2,3.7n.14-16.22n; 3,4; 4,1n).
W swoim duchowym testamencie Paweł pozostawia Tymoteuszowi Ewangelię i cały depozyt wiary, który otrzymał. Wzywa umiłowanego ucznia, aby nie ustawał w mężnym głoszeniu słowa Bożego, ale by go strzegł i zachował przed skażeniem błędnymi naukami, a także przekazał następnym pokoleniom chrześcijan.
List urzeka bardzo osobistym charakterem i budzi podziw dla Apostoła Narodów, który po dobrze spełnionej misji ze spokojem oczekuje obiecanej mu nagrody.
DRUGI LIST DO TYMOTEUSZA
ADRES I POZDROWIENIE
1 1Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa, z woli Boga posłany do głoszenia obietnicy życia w Chrystusie Jezusie, 2do Tymoteusza, umiłowanego dziecka: łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego PANA.
DZIĘKCZYNIENIE ZA WIARĘ TYMOTEUSZA
3 Dzięki składam Bogu, któremu służę – jak moi przodkowie – z czystym sumieniem, gdy nieustannie wspominam ciebie dniem i nocą w moich modlitwach. 4 Pamiętając twoje łzy, pragnę cię zobaczyć, aby napełnić się radością. 5 Mam w pamięci twoją szczerą wiarę, którą miała już twoja babka Lois, a następnie twoja matka Eunika. Jestem pewien, że ty też ją posiadasz.
ZADANIE TYMOTEUSZA
6 Właśnie dlatego przypominam ci, abyś rozpalił na nowo Boży dar łaski, który otrzymałeś przez nałożenie moich rąk. 7 Bóg bowiem nie dał nam ducha bojaźni, ale mocy, miłości i opanowania. 8 Dlatego nie wstydź się świadczyć o naszym Panu ani nie wstydź się mnie, Jego więźnia, lecz razem ze mną znoś cierpienia dla Ewangelii, ufając mocy Boga. 9 On nas zbawił i dał nam święte powołanie nie dzięki naszym czynom, lecz zgodnie ze swoim postanowieniem i łaską. Łaska ta była nam dana przed wiekami w Chrystusie Jezusie, 10 a obecnie została objawiona przez ukazanie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa. On zniszczył śmierć, a ukazał blask życia i nieśmiertelności – przez Ewangelię.
PRZYKŁAD PAWŁA
11 Dla niej zostałem ustanowiony głosicielem, apostołem i nauczycielem. 12 Z tego powodu cierpię obecnie, lecz nie wstydzę się, gdyż wiem, komu zawierzyłem. Jestem przekonany, że On ma moc zachować mój depozyt aż do owego dnia.
13 Trzymaj się zdrowej nauki, jaką usłyszałeś ode mnie, w wierze i miłości, które są w Chrystusie Jezusie. 14 Strzeż tego wspaniałego depozytu z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka.
15 Opuścili mnie – jak wiesz – wszyscy, którzy pochodzą z Azji, nawet Figelos i Hermogenes. 16 Niech Pan okaże miłosierdzie rodzinie Onezyfora. On bowiem często dodawał mi otuchy i nie wstydził się moich kajdan. 17 Kiedy przybył do Rzymu, wytrwale mnie szukał, aż znalazł. 18 Niech Pan okaże mu swoje miłosierdzie w owym dniu. A jak cenne usługi oddał mi w Efezie, sam wiesz najlepiej.
NAGRODA ZA TRUDY APOSTOLSKIE
2 1Ty więc, dziecko moje, nabieraj mocy w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie. 2To, co usłyszałeś ode mnie wobec licznych świadków, powierz ludziom godnym zaufania, którzy z kolei byliby zdolni nauczać innych. 3Znoś razem ze mną cierpienia jak dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. 4Ten, kto służy w wojsku, aby podobać się dowódcy, nie zajmuje się sprawami życia cywilnego. 5Podobnie tylko ten zawodnik otrzyma wieniec zwycięstwa, który walczył przepisowo. 6Także ten rolnik, który trudzi się uprawą, powinien pierwszy korzystać z plonów. 7Rozważ to, co mówię, a PAN da ci właściwe zrozumienie wszystkiego.
ZWYCIĘSTWO W ZMARTWYCHWSTAŁYM CHRYSTUSIE
8 Pamiętaj o Jezusie Chrystusie z rodu Dawida, który powstał z martwych. To jest moja Ewangelia, 9 dla której znoszę udręki aż do uwięzienia jak złoczyńca. Lecz słowo Boże nie zostało uwięzione! 10 Znoszę to wszystko ze względu na wybranych, aby i oni osiągnęli zbawienie w Chrystusie Jezusie oraz wieczną chwałę. 11 Oto słowo godne wiary.
Jeśli razem z Nim umarliśmy,
z Nim także żyć będziemy.
12 Jeśli z Nim cierpimy, razem z Nim też królować będziemy. Jeśli się Go wyprzemy, to i On się nas wyprze.
13 Jeśli jesteśmy niewierni, On pozostaje wierny, gdyż nie może wyprzeć się samego siebie.
WYTRWAŁOŚĆ W GŁOSZENIU SŁOWA PRAWDY
14 To przypominaj i błagaj wszystkich, wzywając Boga na świadka, aby nie wdawali się w spory o słowa. Jest to bowiem bezużyteczne i prowadzi do zguby tych, którzy tego słuchają. 15 Staraj się być przed Bogiem pracownikiem wypróbowanym, który nie przynosi wstydu i wiernie przekazuje słowo prawdy.
16 Unikaj zaś próżnych dyskusji, które prowadzą do coraz większej bezbożności. 17 Padają w nich słowa szerzące się później jak gangrena. Celują w tym Hymenajos i Filetos, 18 którzy odeszli od prawdy, twierdząc, że zmartwychwstanie już nastąpiło. Burzą oni u niektórych wiarę.
19 Jednak niewzruszenie trwa mocny fundament Boży, na którym widnieje napis: Pan zna tych, którzy do Niego należą oraz Niech unika złego każdy, kto wzywa imienia Pańskiego. 20 W bogatym domu znajdują się nie tylko złote i srebrne naczynia, ale też z drewna i z gliny. Jedne są szlachetne, a inne pospolite. 21 Jeśli ktoś zachowa czystość w tych sprawach, będzie naczyniem szlachetnym, poświęconym, pożytecznym dla właściciela domu, przydatnym do każdej dobrej czynności.
WYMAGANIA STAWIANE TYMOTEUSZOWI
22 Unikaj młodzieńczych pożądań, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość i pokój z tymi, którzy czystym sercem wzywają Pana. 23 Błagam cię, nie wdawaj się w głupie i prostackie dociekania, wiedząc, że prowadzą one do kłótni. 24 A słudze Pana nie przystoi się kłócić, lecz powinien być życzliwy dla wszystkich, umiejętnie pouczać i cierpliwie znosić przeciwności. 25 Z delikatnością powinien napominać wrogo do niego usposobionych. Może kiedyś Bóg zmieni ich myślenie i dojdą do poznania prawdy. 26 Wówczas wyrwą się z sideł diabła, w jakie zostali uwikłani, żeby pełnić jego wolę.
ZNAKI CZASÓW OSTATECZNYCH
3 1 Pamiętaj, że w dniach ostatecznych nadejdą ciężkie chwile. 2Ludzie będą bowiem samolubni, chciwi, pyszałkowaci, wyniośli, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, bezbożni, 3nieczuli, nieustępliwi, rzucający oszczerstwa, nieopanowani, okrutni, nienawidzący dobra, 4zdradliwi, porywczy, zarozumiali i kochający przyjemności bardziej niż Boga. 5Będą zachowywać pozory pobożności, a wyprą się tego, co jest jej siłą. Unikaj takich ludzi. 6Z nich bowiem wywodzą się ci, którzy krążą po domach i bałamucą naiwne kobiety obciążone grzechami, ulegające różnym pożądaniom. 7Takie ciągle się uczą, ale nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy. 8Jak niegdyś Jannes i Jambres zbuntowali się przeciw Mojżeszowi, tak też i ci buntują się przeciwko prawdzie. Są to ludzie o wypaczonym myśleniu i chwiejni w wierze. 9Tacy nie zajdą daleko, gdyż ich głupota – podobnie jak i tamtych – stanie się jawna dla wszystkich.
WIERNOŚĆ POWOŁANIU I WARTOŚĆ PISMA ŚWIĘTEGO
1 0 Ty natomiast poszedłeś za moją nauką. Naśladujesz mój sposób życia, moje postanowienia, wiarę, wielkoduszność, miłość, wytrwałość 11 w prześladowaniach i cierpieniach, jakie spotkały mnie w Antiochii, w Ikonium i w Listrze. Ileż to zniosłem prześladowań, a ze wszystkich Pan mnie wybawił! 12 Zresztą wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, będą prześladowani. 13 Tymczasem niegodziwi i oszuści będą coraz bardziej pogrążać się w złu, sami błądząc i innych wprowadzając w błąd. 14 Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, wiedząc, kim byli twoi nauczyciele! 15 Już od dzieciństwa znasz Pisma święte, które mogą napełnić cię mądrością prowadzącą do zbawienia przez wiarę w Chrystusie Jezusie. 16 Każde Pismo jest przez Boga natchnione i pożyteczne do nauczania, upominania, poprawiania, wychowywania w sprawiedliwości, 17 tak aby człowiek Boży był doskonały, zdolny do każdego dobrego czynu.
OBOWIĄZKI TYMOTEUSZA
4 1Błagam cię, wzywając na świadka Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, na Jego objawienie się i na Jego królestwo: 2Głoś słowo, nalegaj w porę i nie w porę, upominaj, karć i zachęcaj, nauczając z wielką cierpliwością. 3Przyjdzie bowiem czas, że odrzucą zdrową naukę. Wybiorą sobie nauczycieli, aby słuchać tego, co miłe dla ucha. 4Odwrócą się od słuchania prawdy, a skłonią się ku baśniom. 5 A ty czuwaj nad wszystkim! Znoś cierpliwie przeciwności! Wykonaj dzieło ewangelisty! Wypełnij swoją posługę!
ZAPOWIEDŹ BLISKIEJ ŚMIERCI APOSTOŁA
6 Ja natomiast już składam siebie w ofierze. Nadszedł czas mego odejścia. 7 Stoczyłem piękną walkę. Bieg ukończyłem. Wiarę ustrzegłem. 8 Teraz czeka na mnie wieniec sprawiedliwości, który w owym dniu wręczy mi Pan, sprawiedliwy sędzia. A nie tylko mnie, ale również wszystkim, którzy umiłowali Jego przyjście.
OSTATNIE POLECENIA
9 Postaraj się przybyć do mnie jak najprędzej. 10 Demas bowiem umiłował ten świat, opuścił mnie i odszedł do Tesaloniki. Krescens udał się do Galacji, a Tytus do Dalmacji. 11 Tylko Łukasz jest przy mnie. Zabierz ze sobą Marka, gdyż będzie mi potrzebny do posługiwania. 12 A Tychika wysłałem do Efezu.
13 Po drodze zabierz mój płaszcz, który zostawiłem w Troadzie u Karposa. Weź również moje księgi, zwłaszcza pergaminy. 14 Aleksander, brązownik, wyrządził mi wiele złego. Pan mu zapłaci zgodnie z jego uczynkami. 15 Miej się na baczności przed nim, gdyż sprzeciwiał się bardzo naszym słowom.
16 Podczas mojej pierwszej rozprawy w sądzie nikt mi nie pomógł, lecz wszyscy mnie opuścili – niech to nie będzie im policzone. 17 Pan natomiast stanął przy mnie i umocnił mnie, żebym dokończył swoje nauczanie, aby usłyszały je wszystkie narody. I zostałem wyrwany z paszczy lwa. 18 Pan wyrwie mnie z każdej zasadzki i doprowadzi bezpiecznie do swojego królestwa niebieskiego. Jemu chwała na wieki wieków. Amen.
POZDROWIENIA
19 Pozdrów Pryskę i Akwilę oraz dom Onezyfora. 20 Erast pozostał w Koryncie. Chorego Trofima zostawiłem w Milecie. 21 Postaraj się przybyć tu jeszcze przed zimą. Pozdrawia cię Eubulos, Pudens, Linus, Klaudia i wszyscy bracia. 22 Pan z duchem twoim! Łaska z wami!
1,6 rozpalił... Boży dar łaski – metafora, która kładzie akcent na moc i energię daru łaski, podobną do energii ognia, a jednocześnie na konieczność czuwania nad otrzymanym darem. Tak jak ogień musi być podtrzymywany, aby nie zgasł, charyzmat apostołowania trzeba stale podsycać i pobudzać do działania, bo w przeciwnym wypadku może zaniknąć.
1,8 świadczyć o naszym Panu – synonim Ewangelii i głoszonych prawd wiary. Termin świadectwo zawsze oznacza w NT świadectwo słowne (np. 2Tes 1,10; 1Tm 2,6). Z czasem tym słowem zaczęto określać śmierć męczeńską za wiarę w Chrystusa Jezusa. Taka śmierć jest najwyższym świadectwem złożonym prawdzie wiary.
1,9 przed wiekami – czyli zanim zaistniał świat materialny; wskazuje to na odwieczny charakter Bożego planu zbawienia oraz na istnienie Syna Bożego, które uprzedza czas (Ef 1,4).
3,1 dni ostateczne – czas, który bezpośrednio będzie poprzedzał powtórne, chwalebne przyjście Chrystusa Pana, czyli Paruzję.
3,15 Pisma święte – czyli księgi ST, ale być może także listy apostolskie, które wówczas były już znane we wspólnotach chrześcijańskich.
3,16 Pismo – chodzi o Księgi Święte; natchnione – jeden z podstawowych argumentów potwierdzających natchniony charakter Pisma Świętego, czyli jego Boże autorstwo (2P 1,19-21). Sąsiednie zdania wyjaśniają skutki natchnienia: Pismo Święte zawiera prawdę zbawczą, zdolną kształtować człowieka.
4,8 wieniec sprawiedliwości – aluzja do trofeum, jakie zdobywali zwycięzcy starożytnych igrzysk; tu oznacza zbawienie wieczne (Jk 1,12; 1P 5,4; Ap 2,10).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Adresatem listu jest nawrócony z pogaństwa Tytus (Ga 2,1.3). Postać tę znamy tylko z listów Pawła (2Kor 2,13; 7,6.13n; 8,6.23; 12,18; Ga 2,1-3). Dzieje Apostolskie nic o Tytusie nie wspominają. Paweł nazywa go prawdziwym dzieckiem we wspólnej wierze (Tt 1,4), prawdopodobnie ochrzcił więc Tytusa osobiście. Paweł zabrał go ze sobą z Antiochii na tzw. Sobór Jerozolimski (51 r.), a później, jako współpracownika, w swoją drugą i trzecią podróż misyjną (lata 47-51 i 52-56). Tytus okazał się człowiekiem gorliwym, rozsądnym, hojnym, zdolnym do poświęceń, a nade wszystko wspaniałym organizatorem. Po uwolnieniu z rzymskiego więzienia (61 r.) Paweł pozostawił go na Krecie, aby uporządkował resztę spraw i ustanowił w każdym mieście kapłanów (Tt 1,5). Wspólnota wiernych na Krecie przeżywała wówczas trudne chwile, ponieważ pojawiło się wielu nieposłusznych i opowiadających głupstwa (Tt 1,10) fałszywych nauczycieli. List ma na celu podnieść Tytusa na duchu oraz umocnić go w walce z ludźmi szerzącymi błędne nauki.
Dokładne określenie czasu i miejsca napisania Listu do Tytusa jest bardzo trudne. Istnieją rozbieżne opinie na ten temat. List mógł powstać w okresie między pierwszym uwięzieniem Pawła w Rzymie (lata 59-61) a drugim (lata 63-64), które zakończyło się męczeństwem. Niektórzy dowodzą, że List do Tytusa został napisany niedługo po Pierwszym Liście do Tymoteusza, najprawdopodobniej w Macedonii około 66 r. lub pod koniec pierwszego wieku, a nawet na początku drugiego wieku w Efezie, w szkole teologicznej założonej niegdyś przez Pawła.
TREŚĆ I TEOLOGIA
List do Tytusa rozpoczyna się rozbudowanym i uroczystym wstępem (Tt 1,1-4), chociaż pozostała część pisma jest bardzo krótka, gdyż liczy zaledwie 46 wersetów. Treścią i sposobem przekazu list ten nawiązuje do Pierwszego Listu do Tymoteusza; jest przemówieniem, w którym z jednej strony toczy się polemika z przeciwnikami (Tt 1,10-12), a z drugiej – zawarte jest pouczenie, jak osiągnąć prawdziwą mądrość i prawdę (Tt 2,11-14; 3,4-7) oraz jak praktykować cnoty (Tt 2,1-10). Pouczenia i wskazania posiadają formę norm prawnych. Autor nie tworzy ich, lecz przypomina. Podane reguły oraz katalogi cnót (Tt 1,7-9; 2,2-10) i wad (Tt 1,10; 3,3) pozwalają przypuszczać, że mamy do czynienia ze swego rodzaju podręcznikiem, który ma służyć pomocą w organizowaniu i prowadzeniu wspólnot chrześcijańskich.
LIST DO TYTUSA
ADRES I POZDROWIENIE
1 1 Paweł, sługa Boga i apostoł Jezusa Chrystusa w służbie wiary tych, których Bóg wybrał. Mam dać im poznać prawdę o pobożności, 2opartą na nadziei życia wiecznego. Bóg, który nikogo nie zwodzi, obiecał je przed wiekami. 3 On w stosownych czasach objawił swoje słowo przez nauczanie, które zostało mi powierzone z nakazu Boga, naszego Zbawiciela.
4 Do Tytusa, prawdziwego dziecka we wspólnej wierze: łaska i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Zbawiciela.
STARSI I BISKUPI – ODPOWIEDZIALNI ZA WSPÓLNOTĘ
5 Zostawiłem cię na Krecie, abyś uporządkował resztę spraw i ustanowił w każdym mieście starszych, jak ci poleciłem. 6 Każdy z nich powinien być bez zarzutu, mąż jednej żony, mający dzieci wierzące, a nie oskarżane o rozwiązłość i nieposłuszeństwo. 7 Trzeba bowiem, aby biskup, który zarządza w imieniu Boga, był bez zarzutu. Nie może on być pyszny, gwałtowny, skłonny do pijaństwa i awantur, chciwy brudnego zysku. 8 Lecz niech będzie gościnny, kochający dobro, roztropny, sprawiedliwy, święty, opanowany. 9 Niech trzyma się przekazanego mu słowa wiary, tak aby potrafił zarówno umacniać tych, którzy trwają w zdrowej nauce, jak i wykazywać błąd tym, którzy się jej sprzeciwiają.
FAŁSZYWI NAUCZYCIELE
10 Jest bowiem wielu nieposłusznych, opowiadających głupstwa i zwodzicieli. Wywodzą się oni zwłaszcza spośród obrzezanych. 11 Takim trzeba zamknąć usta, gdyż dla niegodziwego zysku niszczą całe rodziny, nauczając niewłaściwych rzeczy. 12Jeden z nich, ich własny wieszcz, powiedział: „Kreteńczycy to zawodowi kłamcy, złe bestie, brzuchy leniwe”. 13 To świadectwo jest prawdziwe. Właśnie dlatego upominaj ich surowo, aby zostali uzdrowieni w wierze, 14 a nie zwracali się ku żydowskim opowieściom i nakazom ludzi odrzucających prawdę. 15 Wszystko jest czyste dla tych, którzy są czyści. Przeciwnie, nic nie jest czyste dla zepsutych i niewierzących, ponieważ ich umysł i ich sumienie są zepsute. 16 Twierdzą oni, że znają Boga, a przeczą temu czynami. Tacy budzą odrazę, buntują się i są niezdolni do jakiegokolwiek dobrego czynu.
POUCZENIA DOTYCZĄCE RÓŻNYCH STANÓW
2 1Ty natomiast przemawiaj zgodnie ze zdrową nauką. 2Starsi mężczyźni niech będą trzeźwi, stateczni, roztropni, dojrzali w wierze, miłości i wytrwałości. 3Tak samo starsze kobiety niech postępują w sposób godny świętych: niech nie oczerniają, nie uzależniają się od wina. Niech uczą tego, co piękne. 4Niech nauczają młode kobiety, jak roztropnie kochać męża i dzieci; 5 jak być roztropnymi, czystymi, dobrze kierować domem i podporządkowywać się mężowi. Dzięki temu nikt nie będzie bluźnił słowu Bożemu.
6 Tak samo zachęcaj młodzież, aby postępowała roztropnie. 7 Przede wszystkim ty sam bądź wzorem dobrych czynów. Twoje nauczanie niech okaże się nieskażone i godne szacunku. 8 Posługuj się słowem zdrowym, któremu nic nie można zarzucić, aby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mając o nas nic złego do powiedzenia.
9 Niewolnicy niech będą we wszystkim podporządkowani swoim panom. Niech starają się przypodobać im, a nie sprzeciwiać. 10 Niech niczego sobie nie przywłaszczają, lecz niech stale okazują swoją wierność, aby we wszystkim ukazywać piękno nauki Boga, naszego Zbawiciela.
NAUKA O WCIELENIU
11 Łaska Boża okazała się zbawienna dla wszystkich ludzi. 12 Ona poucza nas, abyśmy odrzucili bezbożność i światowe pożądania, a żyli już teraz, na tym świecie, roztropnie, sprawiedliwie i pobożnie, 13 oczekując szczęśliwego spełnienia nadziei i ukazania się chwały wielkiego Boga i naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. 14 On wydał za nas samego siebie, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić dla siebie wybrany lud, gorliwy w pełnieniu dobrych czynów. 15 O tym mów, do tego zachęcaj i upominaj z całą powagą. Niech cię nikt nie lekceważy!
POSTĘPOWANIE WIERZĄCYCH
3 1Przypominaj im, że powinni podporządkować się władzom i urzędom, okazywać im posłuszeństwo i być gotowi do każdego dobrego czynu. 2Niech nikomu nie ubliżają i unikają kłótni. Niech będą życzliwi i pełni delikatności względem wszystkich ludzi. 3My bowiem także byliśmy kiedyś bezmyślni, zbuntowani, błądzący, zniewoleni przez różnorodne żądze i przyjemności. Żyliśmy w podłości i zawiści, budząc obrzydzenie i nienawidząc jedni drugich. 4A oto objawiła się dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela. 5On zbawił nas nie dzięki sprawiedliwym czynom, które spełniliśmy, lecz ze względu na swe miłosierdzie. Stało się to przez odradzającą i odnawiającą kąpiel w Duchu Świętym. 6Wylał Go na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela, 7abyśmy usprawiedliwieni przez Jego łaskę stali się – zgodnie z nadzieją – dziedzicami życia wiecznego. 8 Oto słowo godne wiary.
WSKAZANIA DLA TYTUSA
Dlatego też chcę, abyś w tych sprawach był stanowczy. Niech ci, którzy uwierzyli w Boga, myślą o tym, jak prześcigać się w dobrych czynach. Jest to piękne i użyteczne dla ludzi. 9 Unikaj natomiast niedorzecznych dociekań i rodowodów, sporów i kłótni wokół Prawa. Nic one nie dają i są jałowe. 10 Burzyciela jedności odsuń po pierwszym lub drugim upomnieniu. 11 Wiesz, że taki jest przewrotny, grzeszny i sam siebie potępia.
12 Gdy poślę do ciebie Artemasa lub Tychika, postaraj się przybyć do mnie do Nikopolis. Tam bowiem postanowiłem spędzić zimę. 13 Zenasa, znawcę prawa, i Apollosa zaopatrz starannie na drogę, tak aby im niczego nie brakowało. 14 Niech i nasi uczą się prześcigać w dobrych czynach przy zaspokajaniu koniecznych potrzeb, aby nie okazali się bezowocni.
KOŃCOWE POZDROWIENIA
15 Pozdrawiają cię wszyscy, którzy są ze mną. Pozdrów wszystkich kochających nas w wierze. Łaska z wami wszystkimi!
1,1 pobożność – chodzi o cześć oddawaną Bogu całym życiem (1Tm 2,2; 3,16; 4,7.8; 6,3.5.6.11; 2Tm 3,5).
1,3 nasz Zbawiciel – listy pasterskie używają tego określenia w odniesieniu do Boga Ojca (1Tm 1,1; 2,3n; 4,10; Tt 2,10; 3,4) i do Chrystusa (2Tm 1,10; Tt 1,4; 2,13; 3,6).
1,5 starsi – chodzi o tych, którzy sprawują pasterską władzę w Kościele. Dopiero w późniejszych wiekach słowa „starszy”, czyli prezbiter, zaczęto używać na określenie kapłanów – pomocników biskupów; jak ci poleciłem – Tytus na Krecie jest delegatem apostoła Pawła; pełni władzę pasterską w jego imieniu i pod jego nadzorem. Metoda pracy Pawła polegała na tym, że po założeniu nowej wspólnoty sam przez jakiś czas ją formował, a potem powierzał ją swoim zaufanym współpracownikom. Ci z kolei mieli zadbać o ustanowienie we wspólnocie miejscowych pasterzy.
2,5 podporządkowywać się mężowi – w kręgu kultury greckiej normą życia rodzinnego było podporządkowanie się żon swoim mężom. Ten model przyjęły także pierwotne wspólnoty chrześcijańskie, dodając motywacje religijne (Ef 5,21-24; Kol 3,18; 1P 3,1-7).
2,11 Łaska Boża – czyli bezinteresowna, miłosierna miłość Boga Ojca względem każdego człowieka. Tu jest widziana jako Jego boski atrybut. Miłość Boga uosobiła się w Chrystusie Jezusie, a przez Jego Wcielenie i dokonane dzieło zbawcze stała się bliska każdemu człowiekowi; dla wszystkich ludzi – wyrażenie to podkreśla uniwersalność zbawienia (1Tm 2,1.4; 4,10; Tt 3,2.8).
2,13 wielki Bóg i nasz Zbawiciel – te same tytuły, co Bogu Ojcu, zostały przypisane Chrystusowi; stwierdzenie bóstwa Chrystusa (Rz 9,5; Ap 5,13).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Na podstawie tytułu można wnioskować, że list ten został napisany do jakiegoś zamożnego chrześcijanina w Kolosach, noszącego imię Filemon. Okazją do powstania listu było odesłanie Filemonowi jego niewolnika Onezyma, który z bliżej nieznanych nam powodów opuścił dom swojego pana. Podczas pobytu poza domem Filemona Onezym przyjął chrzest i został włączony do wspólnoty wierzących w Chrystusa.
List do Filemona jest ściśle powiązany z Listem do Kolosan. Oba pisma są wysłane do tej samej wspólnoty; zawierają pozdrowienia dla tych samych osób; mówią o podobnych okolicznościach związanych z pobytem Pawła w więzieniu (Kol 4,3; Flm 1). Z tego względu przyjęcie lub odrzucenie Pawłowego autorstwa jednego listu (zob. Wprowadzenie do Listu do Kolosan) rzutuje na opinię dotyczącą drugiego. Konsekwentnie czas i miejsce powstania jednego pisma dotyczą również drugiego. Według rozpowszechnionej tradycji Kościoła, List do Kolosan i List do Filemona powstały podczas pierwszego uwięzienia Pawła w Rzymie w latach 59-61. Pojawiają się jednak opinie, że mogło to nastąpić wcześniej, tj. podczas bardzo dynamicznej działalności apostoła w Efezie (52-54). Wtedy właśnie w Kolosach powstała wspólnota chrześcijańska. Miasto należało do rzymskiej prowincji Azji, której stolicą był Efez, i było od niego oddalone ok. 120 km. W momencie pisania tych listów Kolosy po okresie swojej świetności, z nieznanych bliżej powodów, straciły całkowicie na znaczeniu.
TREŚĆ I TEOLOGIA
List do Filemona swoją formą przypomina prywatną korespondencję, typową dla okresu, w którym powstał. Temat w nim poruszany dotyczy właściwie jednej sprawy – ucieczki i powrotu zbiegłego niewolnika – przez co pismo to należy do najkrótszych w NT. Bardziej uważna analiza pozwala jednak stwierdzić, że treść listu odnosi się do problemu ogólnospołecznego i bezpośrednio dotyczy życia wspólnot chrześcijańskich każdego czasu.
Wartość Listu do Filemona jest podwójna. Po pierwsze stanowi on wyjątkowe źródło poznania osobowości Pawła, która odsłania się w sposobie, w jaki rozwiązuje on problem zbiega. Działania apostoła ujawniają jego niezwykłą wrażliwość, subtelność uczuć oraz takt pasterski.
Drugą istotną sprawą jest ukazanie w liście relacji między rodzącym się chrześcijaństwem a zjawiskiem niewolnictwa. Paweł respektuje istniejącą instytucję niewolnictwa i nie uważa chrześcijaństwa za ruch rewolucyjny, którego celem jest dokonywanie zewnętrznych przemian społecznych. Według apostoła, jeśli dokonają się jakieś trwałe zmiany w sprawach społecznych, to tylko na drodze przemieniania tych struktur Bożą miłością.
ADRESACI
1 Paweł, więzień Chrystusa Jezusa, i brat Tymoteusz do umiłowanego Filemona, naszego współpracownika, 2 do naszej siostry Apfii, do Archipa, naszego towarzysza, i do Kościoła w twoim domu: 3 łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.
DZIĘKCZYNIENIE ZA WIARĘ I MIŁOŚĆ FILEMONA
4 Dziękuję Bogu zawsze, gdy wspominam cię w moich modlitwach, 5 bo słyszę o twojej wierze i miłości, jaką żywisz ku Panu Jezusowi i wszystkim świętym. 6 Niech wspólna wiara doprowadzi cię do poznania wszelkiego dobra, które jest w nas dzięki Chrystusowi. 7 Uradowała mnie bardzo i umocniła twoja miłość. Przez ciebie, bracie, serca świętych doznały pokrzepienia.
PROŚBA O PRZEBACZENIE ONEZYMOWI
8 Chociaż mam pełną swobodę nakazywać ci to, co stosowne, 9 wolę jednak prosić cię w imię miłości, bo taki już jestem ja, Paweł, starzec, a teraz i więzień Chrystusa Jezusa. 10 Wstawiam się za moim dzieckiem, które zrodziłem w więzieniu, za Onezymem. 11 Przedtem był on dla ciebie nieużyteczny, teraz jest pomocą zarówno dla ciebie, jak i dla mnie. 12 Jego, to jest moje serce, odsyłam do ciebie. 13 Miałem zamiar zatrzymać go przy sobie, aby usługiwał mi zamiast ciebie, gdy noszę więzy dla Ewangelii. 14 Nie chciałem jednak postanawiać czegokolwiek bez twojej zgody, aby twój dobry czyn nie brał się z przymusu, lecz z własnej woli. 15 Może po to oddalił się od ciebie na pewien czas, żebyś go z powrotem odzyskał na zawsze. 16 Ale już nie jako niewolnika, lecz więcej niż niewolnika – jako umiłowanego brata: mojego w sposób szczególny, lecz tym bardziej twojego zarówno w tym życiu, jak i w Panu. 17 Jeśli więc poczuwasz się do łączności ze mną, przyjmij go, jak mnie. 18 A jeśli w czymkolwiek cię obraził lub jest ci coś winien, policz to na mój rachunek. 19 Ja, Paweł – piszę to własnoręcznie – ja zapłacę. Nie wspominam ci już, że to ty jesteś mi winien i to samego siebie.
KOŃCOWE POZDROWIENIA
20 Tak, bracie! Oddaj mi tę przysługę w Panu. Pokrzep moje serce w Chrystusie. 21 Pewny twojego posłuszeństwa piszę do ciebie, wiedząc, że zrobisz jeszcze więcej, niż mówię. 22 Proszę cię też, abyś przygotował mi mieszkanie, gdyż mam nadzieję, że dzięki waszym modlitwom Bóg odda mnie wam. 23 Pozdrawia cię Epafras, który w Chrystusie Jezusie razem ze mną przebywa w więzieniu, 24 oraz moi współpracownicy: Marek, Arystarch, Demas, Łukasz. 25 Łaska Pana Jezusa Chrystusa niech będzie z waszym duchem.
w. 5 święci – chrześcijanie, których określano w ten sposób na podstawie Wj 19,6 (por. Dz 9,13.32.41; Rz 1,7; 16,15; 1Kor 16,1).
w. 17 Położenie nacisku na poszanowanie godności ludzkiej ma swoje uzasadnienie w tym, że zbiegłych niewolników traktowano bardzo surowo, wypalając im na czołach literę „F” (od łac. fugitivus – ‘zbieg’) i kierując ich do najcięższych prac.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Wschód chrześcijański od początku uznawał List do Hebrajczyków za pismo pochodzenia apostolskiego. Klemens Aleksandryjski widział w nim grecki przekład tekstu (dokonany przez Łukasza), który Paweł zredagował po hebrajsku. Orygenes uważał list za dzieło któregoś z uczniów Pawła. Kwestionowanie autentyczności tego pisma spowodowało jednak wahania co do jego natchnionego charakteru. Za włączeniem tego listu do kanonu NT przeważył głos św. Augustyna i tradycja wschodnia. Dyskusje nad jego autentycznością odżyły podczas reformacji. Sobór Trydencki nie zamknął ich definitywnie, choć wylicza List do Hebrajczyków w kanonie NT, tuż po listach Pawła.
Wiele argumentów (styl, staranna kompozycja, różnice słownictwa, sposób ujęcia tajemnicy Chrystusa jako kapłana) przemawia za tym, że autorem pisma nie jest Paweł Apostoł, lecz któryś z jego towarzyszy: Barnaba, Łukasz czy nawet Klemens Rzymski. Do tych hipotez reformacja dodała jeszcze imię Apollosa.
Zakończenie Listu do Hebrajczyków nawiązuje do konkretnych okoliczności historycznych (zwolnienie Tymoteusza, pozdrowienia od ludzi z Italii), ale te informacje nie pozwalają na precyzyjne określenie miejsca i czasu jego powstania. Zastosowane w piśmie pewne archaiczne sformułowania skłaniają niektórych egzegetów do twierdzenia, że jest on starszy od wielkich listów Pawła Apostoła. Inni przesuwają redakcję Listu do Hebrajczyków na koniec I wieku (przed 95 r., kiedy to cytuje go Klemens Rzymski). Liczne podobieństwa z chrystologią listów więziennych oraz aluzje do ówczesnych wydarzeń każą datować List do Hebrajczyków raczej na czas męczeństwa Apostoła Narodów, przed zburzeniem Jerozolimy (lata 63-70). Autor traktuje bowiem liturgię świątynną jako rzeczywistość wciąż trwającą (Hbr 10,1-3).
Sam tekst listu nie precyzuje, do kogo jest kierowany. Tytuł do Hebrajczyków dodano zapewne w chwili włączenia pisma do zbioru listów autorstwa Pawła. Niejasne jest tu określenie Hebrajczycy. Dawni komentatorzy sądzili, że chodzi o mówiących po hebrajsku mieszkańców Palestyny. Dziś wiemy jednak, że oryginalnym językiem listu był grecki. Z treści dzieła wynika, że autor zwraca się do drugiego pokolenia chrześcijan (Hbr 5,12; 13,7), którym po pierwotnej gorliwości (Hbr 6,10; 10,32-34) grozi duchowa ospałość (Hbr 5,11; 10,25; 12,3), a nawet odstępstwo w obliczu prześladowań (Hbr 10,35n; 12,4.7). Zagrażają im także błędy doktrynalne spowodowane silnym wpływem osób namawiających do przyjęcia judaizmu (Hbr 13,9).
TREŚĆ I TEOLOGIA
Niepewność co do okoliczności powstania Listu do Hebrajczyków nie umniejsza wartości listu. Jego rodzaj literacki pozwala czytać go niezależnie od znajomości ówczesnych wydarzeń. Ważniejsze jest odkrycie reguł kompozycji utworu. Nie wystarczy tu, stosowany w listach Pawła, podział na część doktrynalną i moralną. Dokładniejszy jest podział na trzy części: słowo Boże (Hbr 1,1 – 4,13), kapłaństwo Chrystusa (Hbr 4,14 – 10,18), życie chrześcijanina (Hbr 10,19 – 13,21). Ostatnie badania ujawniły strukturę koncentryczną, składającą się z pięciu części kolejno zapowiadanych przez autora (Hbr 1,4; 2,17; 5,10; 10,36.39; 12,12n). Część pierwsza (Hbr 1,5 – 2,18) dotyczy imienia Chrystusa, tj. określenia Jego pozycji wobec Boga i ludzi przez porównanie jej z rolą aniołów. Część druga (Hbr 3,1 – 5,10) wykazuje urzeczywistnienie w Chrystusie dwu istotnych cech kapłaństwa: jest On wiarygodny wobec Boga i solidarny z ludźmi. Część trzecia (Hbr 5,11 – 10,39) to centralne pouczenie Listu do Hebrajczyków o kapłaństwie Chrystusa: jest On najwyższym kapłanem nowego rodzaju (Hbr 7), gdyż Jego osobista ofiara różni się zasadniczo od dawnych ofiar rytualnych i daje wiernym dostęp do prawdziwej świątyni w niebie (Hbr 8 – 9). Chrystus wysłużył nam rzeczywiste odpuszczenie grzechów (Hbr 10,1-18), Jego ofiara zatem znosi definitywnie dawne kapłaństwo, Prawo i Przymierze i jest źródłem nowej rzeczywistości zbawczej. Uroczysta zachęta, skierowana do słuchaczy (Hbr 5,11 – 6,20; 10,19-39), stanowi ramę wykładu zawartego w tej części. Część czwarta (Hbr 11,1 – 12,13) wskazuje na dwa istotne wymiary życia duchowego chrześcijan: na wzór wiary dawnych pokoleń oraz na wytrwałość konieczną podczas różnych prób. Część piąta (Hbr 12,14 – 13,21) ukazuje wreszcie wzór życia chrześcijańskiego i zawiera wezwanie wiernych do odważnego pójścia drogą świętości i pokoju.
Doniosłość doktrynalna Listu do Hebrajczyków polega głównie na ukazaniu kapłańskiego wymiaru tajemnicy Chrystusa. Jest to jedyne pismo NT, które wprost odnosi do Niego tytuł najwyższego kapłana. Wyraża w ten sposób istotne powiązania między wiarą chrześcijańską a dawnym kultem rytualnym. List, akcentując doskonałą skuteczność jedynej ofiary Chrystusa, przedstawia zarazem życie chrześcijan jako składanie codziennych ofiar (Hbr 13,16). Zachęca wiernych, aby zanosili do Boga przez Jezusa Chrystusa ustawiczną ofiarę chwały przez życie w braterskiej służbie i miłości (Hbr 13,15n). Ważne jest także pielęgnowanie wspólnoty wiary, ścisłej łączności między chrześcijanami. Służy temu wzajemna troska (Hbr 3,12; 4,1.11), regularny udział w zgromadzeniach liturgicznych (Hbr 10,25), posłuszeństwo przełożonym (Hbr 13,17). Autor przypomina o znaczeniu liturgii w jej podwójnym wymiarze: słowa i ofiary. Byłoby złudzeniem dążyć do Boga bez zjednoczenia z Chrystusem i braćmi.
List do Hebrajczyków bardziej niż inne pisma NT ukazuje wypełnienie obietnic Bożych w Chrystusie. Akcentuje też łączność obu Testamentów. Nieraz są to więzi paradoksalne, gdyż łączą twierdzenie z negacją, aby nieoczekiwanie objawić wypełnienie. Zwłaszcza śmierć Chrystusa jest negacją dawnego kultu, jego antytezą. A jednak uważne spojrzenie na misterium Męki odkrywa jej świętość i związek z kultem: jest to ofiara złożona Bogu aż do przelania krwi, a jej celem jest przebaczenie grzechów. Takie zestawienie wskazuje jednak na ogromną przewagę ofiary Chrystusa nad dawnymi ofiarami. Zamiast rytualnego uboju zwierząt mamy osobisty dar życia Chrystusa, w pełnym posłuszeństwie Bogu i w solidarności z ludźmi. Cel dawnego kultu osiągnął Chrystus raz na zawsze (Hbr 10,10), czyniąc przez to zbędnymi dawne obrzędy.
W ten sposób List do Hebrajczyków porównuje obietnice ST z ich realizacją w Chrystusie, dawne „figury” z ich spełnieniem. I zawsze znajduje różne więzi łączące oba Testamenty w jednym planie zbawczym. Z mocą podkreśla przy tym nowość i ostateczny charakter objawienia przyniesionego przez Chrystusa. List do Hebrajczyków zwraca się do chrześcijan zagubionych w świecie, kuszonych i zniechęconych. Jako prawdziwe lekarstwo na choroby ducha nie proponuje ogólnikowych morałów, ale poważny wysiłek pogłębienia wiary w Chrystusa.
LIST DO HEBRAJCZYKÓW
JEZUS, SYN BOŻY, PRZEWYŻSZA ANIOŁÓW
1 1Bóg wielokrotnie i na wiele sposobów przemawiał dawniej do przodków przez proroków. 2 W tych dniach ostatnich przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy i przez Niego stworzył czasy. 3 On, będąc odblaskiem chwały Boga i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko mocą swego słowa. On, gdy dokonał oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawej stronie Majestatu na wysokościach. 4 O tyle wyższym stał się od aniołów, o ile wspanialsze od nich odziedziczył imię.
5 Któremu bowiem z aniołów Bóg powiedział kiedykolwiek:
Ty jesteś moim Synem, Ja Ciebie dziś zrodziłem?
Albo:
Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem?
6Natomiast wprowadzając Pierworodnego na świat, mówi:
Niech Mu się kłaniają wszyscy aniołowie Boży!
7O aniołach wprawdzie mówi:
Aniołów swych czyni wichrami, a sługi swoje – płomieniami ognia.
8 O Synu jednak:
Tron Twój, Boże, na wieczne czasy,
berłem sprawiedliwości berło Twego królowania. 9 Miłujesz sprawiedliwość, nienawidzisz nieprawości, dlatego Twój Bóg, o Boże, namaścił Cię olejkiem wesela bardziej niż Twych towarzyszy!
10 Oraz:
Panie, Ty na początku umocniłeś ziemię,
a niebo jest dziełem rąk Twoich.
11 Ono przeminie, ale Ty zostaniesz. Wszystkie rzeczy zestarzeją się jak szata, 12 jak okrycie, jakby szatę je zwiniesz – i odmienią się.
Lecz Ty jesteś taki sam zawsze, a Twoje lata się nie kończą.
13 O którym wreszcie z aniołów powiedział kiedykolwiek:
Usiądź po mojej prawej stronie, aż położę twych wrogów jako podnóżek pod twoje stopy?
14 Czyż nie są oni wszyscy duchami posługującymi, posłanymi do pomocy tym, którzy mają odziedziczyć zbawienie?
JEZUS, BRAT CZŁOWIEKA
2 1 Musimy więc pilnie rozważać to, co usłyszeliśmy, jeśli nie chcemy minąć się z celem. 2 Skoro bowiem słowo ogłoszone przez aniołów okazało się tak wiążące, a wszelkie przekroczenie i nieposłuszeństwo otrzymało słuszną odpłatę, 3 to jakże my jej unikniemy, jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie! Zaczął je głosić Pan, a Jego słuchacze je nam potwierdzili. 4 Sam Bóg zaś poświadczył je cudownymi znakami i różnymi przejawami mocy Ducha Świętego, udzielanego zgodnie z Bożą wolą.
5 Przecież nie aniołom poddał On przyszły świat, o którym mówimy. 6 Ktoś przekazał o tym następujące świadectwo:
Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
albo syn człowieczy, że troszczysz się o niego?
7 Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, chwałą i czcią go ukoronowałeś...
8 Wszystko poddałeś pod jego stopy!
Otóż skoro poddał mu wszystko, to nie zostawił niczego, co nie byłoby mu poddane. Na razie jednak jeszcze nie widzimy, by wszystko było mu poddane. 9 Natomiast w Tym, który został uczyniony niewiele mniejszym od aniołów, dostrzegamy Jezusa, ukoronowanego chwałą i czcią dzięki śmiertelnym cierpieniom! A zatem z łaski Bożej zaznał On śmierci za wszystkich! 10 Otóż wypadało, aby Ten, który jest przyczyną i celem wszystkiego, który wielu synów chce doprowadzić do chwały, udoskonalił przez cierpienie dawcę ich zbawienia. 11 Zarówno bowiem Uświęcający, jak i uświęcani, wszyscy wywodzą się z Jednego. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich swymi braćmi:
12 Będę głosił Twoje imię moim braciom, będę Cię chwalił pośród zgromadzenia!
13 A także:
Będę pokładał w Nim ufność!
Oraz:
Oto Ja i dzieci, które dał Mi Bóg!
14 Skoro więc dzieci otrzymały udział we krwi i ciele, to również On sam chciał mieć w nich udział, aby przez śmierć mógł pokonać diabła, dzierżącego władzę nad śmiercią, 15 i aby uwolnić tych, którzy bojąc się śmierci, całe życie podlegali niewoli. 16 Przychodzi On bowiem z pomocą nie aniołom, lecz potomstwu Abrahama!
17 Toteż musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby stać się miłosiernym, a zarazem wiarygodnym wobec Boga najwyższym kapłanem, który zgładzi grzechy ludu. 18 Skoro bowiem sam doświadczył pokusy, potrafi przyjść z pomocą kuszonym!
KAPŁAN WIARYGODNY
3 1A zatem, bracia święci, których łączy to samo niebiańskie powołanie, wpatrujcie się w Jezusa, apostoła Bożego i najwyższego kapłana naszego wyznania. 2U Tego, który Go ustanowił, jest On wiarygodny, tak jak Mojżesz, w całym Jego domu. 3A należy Mu się nawet większa chwała niż Mojżeszowi, skoro budowniczy domu odbiera większą cześć niż zbudowany przez niego dom. 4Każdy bowiem dom jest przez kogoś zbudowany, a budowniczym wszystkiego jest Bóg. 5Wprawdzie i Mojżesz był wiarygodny w całym Jego domu, jako sługa, na świadectwo tego, co miało być powiedziane. 6Ale Chrystus jako Syn jest nad całym Jego domem! Tym domem my jesteśmy, jeśli tylko zachowamy pełną ufność i chlubną nadzieję.
OBIETNICA UDZIAŁU W ODPOCZYNKU BOGA
7 Toteż, jak mówi Duch Święty:
Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie,
8 nie zatwardzajcie serc waszych jak w rozgoryczeniu, jak w dniu próby na pustyni,
9 gdy Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła
10 przez czterdzieści lat.
Dlatego budziło we Mnie odrazę to pokolenie i powiedziałem: Zawsze błądzą w sercu!
Oto oni nie poznali dróg moich.
11 Toteż przysiągłem zagniewany,
że nie wejdą do mego odpoczynku!
12 Uważajcie, bracia, aby żaden z was przez niewierność złego serca nie odstąpił od Boga żywego! 13 Natomiast zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki mówi się o tym dzisiaj, aby nikt z was nie był zatwardziały przez oszustwo grzechu. 14 Mamy bowiem udział w losie Chrystusa, jeśli zdecydowanie aż do końca zachowamy naszą pierwotną postawę, 15 zgodnie ze słowami: Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w rozgoryczeniu. 16 Którzy to bowiem ze słuchających ulegli rozgoryczeniu? Czy nie ci, którzy dzięki Mojżeszowi wyszli z Egiptu? 17 A kto budził odrazę przez czterdzieści lat? Czy nie ci, którzy zgrzeszyli i których zwłoki legły na pustyni? 18 Komu wreszcie przysiągł, że nie wejdzie do Jego odpoczynku, jeśli nie tym, którzy okazali się nieposłuszni? 19 Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary.
4 1 Skoro zatem trwa nadal obietnica wejścia do Jego odpoczynku, strzeżmy się, aby ktoś z was nie został jej pozbawiony! 2 I my bowiem otrzymaliśmy radosną nowinę, podobnie jak tamci. Tamtym jednak usłyszane słowo nie przyniosło żadnej korzyści, ponieważ nie pozostali w jedności z tymi, co słuchali. 3 My zaś, którzy uwierzyliśmy, wchodzimy do odpoczynku! Powiedział bowiem: Toteż przysiągłem zagniewany, że nie wejdą do mego odpoczynku, chociaż dzieła Jego były już dokonane od początku świata. 4 Powiedziano gdzieś na temat siódmego dnia w ten sposób: W siódmym dniu Bóg odpoczął po całym swoim dziele. 5 Tutaj natomiast: Nie wejdą do mego odpoczynku.
6 Tak więc, ponieważ niektórzy mają do niego wejść, a ci, którzy wcześniej otrzymali dobrą nowinę, nie weszli z powodu swej niewierności, 7 Bóg ustala ponownie pewien dzień – dzisiaj – mówiąc znacznie później przez Dawida w przytoczonym już proroctwie: Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajci serc waszych! 8 Gdyby bowiem Jozue zapewnił im odpoczynek, Bóg nie mówiłby po tylu dniach o jakimś innym. 9 Pozostaje więc odpoczynek sobotni dla ludu Bożego. 10 Ten bowiem, kto wszedł do Jego odpoczynku, podobnie jak Bóg odpoczął od swoich dzieł. 11 Starajmy się więc wejść do tego odpoczynku, aby już nikogo nie skłonił do upadku ów przykład niewierności! 12 Słowo Boże jest bowiem żywe i skuteczne, ostrzejsze od każdego obosiecznego miecza. Przenika ono aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, rozsądza myśli i zamiary serca. 13 Żadne stworzenie nie ukryje się przed nim, gdyż wszystko jest odkryte i jawne oczom Tego, któremu musimy zdać sprawę.
KAPŁAN MIŁOSIERNY
14 Skoro więc nasz najwyższy kapłan, Jezus, Syn Boży, jest tak wielki i dotarł do nieba, trzymajmy się mocno wyznania wiary. 15Nie takiego bowiem mamy najwyższego kapłana, który nie mógłby współczuć nam w słabościach. Przeciwnie, podobnie jak my doświadczył On wszystkiego – oprócz grzechu. 16 Śmiało więc zbliżmy się do tronu łaski, aby otrzymać miłosierdzie i znaleźć łaskę w stosownej chwili!
5 1Każdy bowiem najwyższy kapłan, brany spośród ludzi, dla ludzi też jest ustanawiany w sprawach Bożych, aby składał dary i ofiary za grzechy. 2Potrafi on współczuć tym, którzy błądzą nieświadomie, gdyż i sam podlega słabości. 3Z tego też powodu musi składać ofiary za grzechy zarówno w imieniu ludu, jak i własnym. 4A nikt nie może przyjąć tej godności, jeśli nie jest powołany przez Boga jak Aaron. 5Toteż i Chrystus nie sam siebie okrył chwałą najwyższego kapłana. Uczynił to Ten, który powiedział do Niego: Ty jesteś moim Synem, Ja Ciebie dziś zrodziłem. 6Podobnie mówi w innym miejscu: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka. 7On to podczas swego ziemskiego życia, z wielkim wołaniem i łzami zanosił błagania i prośby do Tego, który mógł Go ocalić od śmierci. I został wysłuchany dzięki swej uległości! 8 Chociaż był Synem, przez cierpienia nauczył się posłuszeństwa. 9 Tak udoskonalony, stał się przyczyną wiecznego zbawienia dla wszystkich, którzy są Mu posłuszni. 10 A Bóg ogłosił Go najwyższym kapłanem na wzór Melchizedeka.
PRZESTROGA PRZED ODSTĘPSTWEM
11 Mamy o tym wiele do powiedzenia, lecz trudno wam to przekazać, skoro w słuchaniu staliście się ociężali. 12 Chociaż bowiem ze względu na czas winniście już być nauczycielami, sami ponownie potrzebujecie pouczenia o podstawowych zasadach nauki Bożej. Zamiast stałego pokarmu, znowu potrzebujecie mleka! 13 Każdy bowiem niewprawny w nauce sprawiedliwości jest jak niemowlę ssące mleko. 14 Dojrzali zaś przyjmują pokarm stały, gdyż przez praktykę mają zmysły wyćwiczone do rozróżniania między tym co dobre i złe.
6 1Zostawmy jednak podstawy nauki o Chrystusie i przejdźmy do spraw dojrzałości. Nie kładźmy ponownie fundamentu, którym jest: odwrócenie się od martwych uczynków, wiara w Boga, 2nauka o obmyciach, nakładaniu rąk, powstaniu z martwych i sądzie wiecznym. 3Tak właśnie uczynimy, jeśli Bóg pozwoli! 4Ci bowiem, którzy raz otrzymali światło, zakosztowali daru nieba, stali się uczestnikami Ducha Świętego 5i zakosztowali dobrego słowa Boga oraz przejawów mocy przyszłego wieku, 6a mimo to odpadli, nie są w stanie sami się nawrócić! Krzyżują oni w sobie na nowo Syna Bożego i wystawiają na szyderstwo. 7Gdy ziemia pije obficie spadający na nią deszcz i rodzi rośliny pożyteczne dla tych, którzy je uprawiają, otrzymuje błogosławieństwo od Boga. 8Jeśli zaś wydaje ciernie i osty, jest bez wartości i bliska przekleństwa, a w końcu będzie spalona.
9 Jednak co do was, umiłowani, choć tak mówimy, jesteśmy przekonani, że czeka was lepszy los – zbawienie. 10 Bóg przecież nie może być niesprawiedliwy, by miał zapomnieć o waszym trudzie i miłości, jaką okazaliście Jego imieniu, gdy usługiwaliście świętym i nadal służycie. 11 Pragniemy jednak, aby każdy z was nadal wykazywał taką gorliwość, aż do całkowitego spełnienia się nadziei! 12 Nie bądźcie ociężali, lecz naśladujcie tych, którzy przez wiarę i cierpliwość stają się dziedzicami obietnic.
NIEWZRUSZONA OBIETNICA BOŻA
13 Kiedy Bóg dawał obietnicę Abrahamowi, to ponieważ nie mógł złożyć przysięgi na kogoś większego, przysiągł na samego siebie: 14 Będę cię obficie błogosławił i niezmiernie cię rozmnożę. 15 I tak dzięki cierpliwości Abraham uzyskał obietnicę. 16 Otóż ludzie przysięgają na kogoś większego, a zakończenie każdego sporu wzmacniają przysięgą. 17 W tym sensie Bóg, chcąc dobitnie ukazać dziedzicom obietnicy niezmienność swej decyzji, zagwarantował ją przysięgą. 18 Przez te dwa niezmienne akty – a niemożliwe, żeby Bóg skłamał – otrzymaliśmy silną zachętę, aby uciec się do Niego, chwytając się rzuconej nam nadziei. 19 Jest ona jakby niezawodną i mocną kotwicą dla duszy, przenikającą poza wewnętrzną zasłonę. 20 Tam właśnie dotarł przed nami Jezus, stając się najwyższym kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.
NA WZÓR MELCHIZEDEKA
7 1Otóż ten Melchizedek, król Szalemu, kapłan Boga Najwyższego, wyszedł na spotkanie z Abrahamem, wracającym po pobiciu królów, i pobłogosławił go. 2Jemu to Abraham wydzielił dziesięcinę ze wszystkiego. Jego imię oznacza najpierw „króla sprawiedliwości”, ale również króla Szalemu, czyli „króla pokoju”. 3Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie ma początku dni ani też końca życia, podobnie do Syna Bożego pozostaje kapłanem na zawsze. 4Rozważcie, jak wielki musiał być ten, któremu sam patriarcha Abraham dał dziesięcinę z najlepszego łupu. 5Wprawdzie i potomkowie Lewiego, otrzymując kapłaństwo, mają zgodnie z Prawem przywilej pobierania dziesięcin od ludu, czyli od własnych braci, chociaż i oni wywodzą się od Abrahama. 6Ten zaś, nie pochodząc z ich rodu, otrzymał dziesięcinę od Abrahama i pobłogosławił dziedzica obietnic. 7A nie da się zaprzeczyć, że to, co niższe, otrzymuje błogosławieństwo od wyższego. 8Tu ponadto przyjmują dziesięciny ludzie śmiertelni, tam zaś ktoś, o kim zaświadczono, że żyje! 9Dodajmy wreszcie, że w osobie Abrahama oddaje dziesięcinę nawet Lewi, któremu należą się dziesięciny. 10Był on bowiem jeszcze w lędźwiach swego ojca, gdy ten spotkał się z Melchizedekiem. 11Gdyby doskonałość dało się osiągnąć dzięki kapłaństwu lewickiemu – jako że było ono podstawą prawa ustanowionego dla ludu – to po cóż byłoby ustanawiać jeszcze innego kapłana na wzór Melchizedeka, a nie na wzór Aarona? 12Otóż zmiana kapłaństwa z konieczności powoduje też zmianę prawa. 13A Ten, którego dotyczy ta wypowiedź, należał do innego plemienia, z którego nikt nie pełnił służby ołtarza. 14Wiadomo przecież, że nasz Pan pochodził z Judy, a Mojżesz nie wspomina o kapłanach z tego plemienia. 15Jest to tym bardziej oczywiste, że na podobieństwo Melchizedeka pojawia się inny kapłan, 16stając się nim nie z zewnętrznego przepisu, lecz z mocy niezniszczalnego życia. 17 Bóg zaświadczył bowiem: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.
18 Zniósł więc dawny przepis, który okazał się za słaby i bezużyteczny. 19 Prawo bowiem nie uczyniło niczego doskonalszym, toteż jego miejsce zajęła lepsza nadzieja, przez którą możemy zbliżyć się do Boga. 20 A dokonało się to nie bez przysięgi. Tamci bowiem zostawali kapłanami bez składania przysięgi, 21 Ten zaś dzięki przysiędze Boga, który powiedział do Niego: Pan przysiągł i nie będzie żałował: Ty jesteś kapłanem na wieki! 22 Tak więc Jezus jest gwarantem znacznie lepszego przymierza. 23 Ponadto tamci kapłani musieli być liczni, bo śmierć nie pozwalała im trwać. 24 Ten zaś, przez to, że trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. 25 Toteż na zawsze może zbawić tych, którzy zbliżają się do Boga. Żyje przecież wiecznie, aby się wstawiać za nimi. 26 Takiego właśnie potrzeba nam było najwyższego kapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników, a sięgającego ponad niebo. 27 Nie musi On codziennie, jak dawni najwyżsi kapłani, składać ofiary najpierw za własne grzechy, a potem za grzechy ludu. Uczynił to bowiem raz na zawsze, samego siebie składając w ofierze. 28 Prawo ustanawia najwyższymi kapłanami słabych ludzi, słowo zaś przysięgi, zastępującej Prawo, ustanawia Syna doskonałego na wieki.
NIEDOSKONAŁOŚĆ DAWNEGO KULTU
8 1Tak dochodzimy do sedna sprawy: mamy takiego najwyższego kapłana, który zasiadł po prawej stronie tronu Majestatu w niebie. 2Jest On sługą świątyni, prawdziwego namiotu zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka. 3Każdy najwyższy kapłan jest ustanawiany dla składania darów i ofiar. Trzeba więc, aby i Ten miał co ofiarować. 4Gdyby miał pozostać na ziemi, to nie byłby nawet kapłanem. Są tam bowiem inni, którzy składają dary zgodnie z Prawem. 5Służą oni jednak wizerunkowi i cieniowi rzeczywistości niebiańskiej. Gdy Mojżesz zamierzał wykonać namiot, otrzymał od Boga taką wskazówkę: Bądź uważny i postaraj się wykonać wszystko zgodnie ze wzorem, który widziałeś na górze! 6 Zatem Jezus pełni służbę tym wznioślejszą, im jest pośrednikiem lepszego przymierza, opartego na wspanialszych obietnicach.
7 Gdyby bowiem to pierwsze było nienaganne, to Bóg nie szukałby drugiego w jego miejsce. 8 Tymczasem, ganiąc ich, mówi:
Oto nadchodzą dni – mówi Pan –
gdy dopełnię z domem Izraela i z domem Judy nowe przymierze.
9 Będzie się ono różnić od przymierza,
które zawarłem z ich przodkami
w dniu, gdy ich ująłem za rękę,
aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej.
Ponieważ oni nie wytrwali w przymierzu ze Mną,
Ja także ich opuściłem – mówi Pan.
10 Lecz takie będzie przymierze,
które zawrę z domem Izraela po tych dniach
– mówi Pan:
Moje prawa umieszczę w ich umysłach
i wypiszę je na ich sercach.
Będę dla nich Bogiem,
a oni będą dla Mnie ludem.
11 I nikt już nie będzie pouczał swego rodaka
ani swego brata: „Poznaj Pana!”,
bo wszyscy będą Mnie znali,
od najmniejszego do największego.
12 Wtedy odpuszczę ich winy,
a ich grzechów nie będę już pamiętał.
13 Mówiąc o nowym Przymierzu, uznał to pierwsze za przedawnione. To zaś, co się przedawnia i starzeje, zanika.
9 1Otóż pierwsze przymierze miało przepisy dotyczące kultu oraz ziemską świątynię. 2Stał tam pierwszy namiot, zwany miejscem świętym. W nim był świecznik i stół chlebów poświęconych. 3Za drugą zaś zasłoną stał namiot o nazwie miejsce najświętsze. 4Była w nim złota kadzielnica i Arka Przymierza całkowicie pokryta złotem. Przechowywano w niej złote naczynie z manną, laskę Aarona, która rozkwitła, a także tablice przymierza. 5Nad arką cheruby chwały kryły w swym cieniu płytę przebłagalną. Nie ma teraz potrzeby mówić o tym w szczegółach. 6Całość została tak urządzona, żeby kapłani pełniący służbę w każdej chwili mogli wejść do pierwszego namiotu. 7Do drugiego natomiast – tylko sam najwyższy kapłan raz w roku, i to nie bez krwi składanej w ofierze za winy własne i ludu. 8Duch Święty chciał w ten sposób pokazać, że dopóki istniał pierwszy namiot, jeszcze nie objawiła się droga do świątyni. 9Jest to ilustracja stanu dotychczasowego: ani składanie ofiar bezkrwawych, ani nawet krwawych, nie może w sumieniu udoskonalić pełniącego służbę. 10Są to tylko zewnętrzne przepisy, przyjęte do czasu ich poprawienia, a opierają się one na pokarmach, napojach i na różnych obmyciach.
SKUTECZNOŚĆ OFIARY CHRYSTUSA
11 Chrystus zaś, który pojawił się jako najwyższy kapłan dóbr przyszłych, wszedł do namiotu większego i doskonalszego, nie ręką uczynionego, czyli nienależącego do tego stworzenia. 12 Nie z krwią kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do świątyni, znajdując wieczne odkupienie.
13 Jeśli bowiem krew kozłów i wołów oraz popiół z krowy sypany na zanieczyszczonych uświęcają ich przez oczyszczenie ciała, 14 to o ile bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego sam siebie złożył jako nieskalaną ofiarę Bogu, oczyści nasze sumienie z martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu!
15 Dlatego jest On pośrednikiem nowego Testamentu. Dzięki Jego śmierci, poniesionej dla odkupienia wykroczeń popełnianych za czasu pierwszego Testamentu, powołani otrzymali obietnicę wiecznego dziedzictwa. 16 Otóż dla ważności testamentu wymagana jest śmierć tego, który go sporządził. 17 Testament bowiem nabiera mocy po śmierci, natomiast nie jest prawomocny za życia tego, kto go sporządził. 18 Toteż i pierwszy Testament nie mógł być zapoczątkowany bez przelania krwi. 19 Gdy mianowicie Mojżesz ogłosił całemu ludowi wszystkie przykazania zgodnie z Prawem, wziął krew cielców i kozłów oraz wodę, wełnę szkarłatną i hizop, aby skropić zarówno księgę, jak i cały lud, 20 mówiąc: To jest krew przymierza, które Bóg wam ustanowił! 21 Podobnie skropił krwią namiot i wszystkie sprzęty liturgiczne. 22 Niemal wszystko oczyszcza się we krwi, zgodnie z Prawem, bo bez przelania krwi nie ma odpuszczenia. 23 Skoro więc tak były oczyszczane wyobrażenia tego, co w niebie, to same rzeczywistości niebiańskie wymagały lepszych ofiar niż tamte. 24 Chrystus więc nie wszedł do świątyni uczynionej ludzką ręką, będącej tylko odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba. Teraz osobiście oręduje za nami u Boga. 25 Nie musi przy tym wielokrotnie składać siebie w ofierze, w przeciwieństwie do najwyższego kapłana, który co roku wchodził do świątyni z cudzą krwią. 26 Musiałby wówczas wielokrotnie cierpieć od początku świata. On natomiast teraz, u kresu czasów, pojawił się jeden raz, aby zgładzić grzech przez własną ofiarę. 27 Postanowiono, że człowiek umrze jeden raz, a potem będzie sądzony. 28 Tak samo i Chrystus raz złożył siebie w ofierze, żeby ponieść grzechy wielu, a potem objawi się już nie ze względu na grzech, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.
PRZYCZYNA WIECZNEGO ZBAWIENIA
10 1Skoro więc Prawo obejmowało tylko cień przyszłych dóbr, a nie samą rzeczywistość, to znaczy, że nie mogło udoskonalić tych, którzy co roku składali ustawicznie te same ofiary. 2Czy nie zaprzestano by ich składać, gdyby uczestnicy kultu, raz oczyszczeni, nie mieli już świadomości grzechów? 3A jednak przez te ofiary co roku przywołuje się na pamięć grzechy. 4Niemożliwe bowiem, aby krew wołów i kozłów gładziła grzechy. 5 Toteż, przychodząc na świat, Chrystus mówi:
Ofiary i daru nie chciałeś,
ale przygotowałeś Mi ciało.
6 Nie podobały się Tobie całopalenia ani ofiary za grzechy.
7 Wtedy powiedziałem: Oto przychodzę!
W zwoju księgi napisano o Mnie:
Chcę wypełniać Twoją wolę, Boże.
8 Najpierw mówi: Ofiar, darów, całopaleń ani ofiar za grzechy nie chciałeś, nie podobały się Tobie – choć składa się je zgodnie z Prawem. 9 Następnie powiedział: Oto przychodzę! Chcę wypełniać Twoją wolę. Znosi to, co pierwsze, aby ustanowić drugie! 10 Mocą tej woli zostaliśmy uświęceni przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. 11 Każdy kapłan staje codziennie do służby, składając wielokrotnie te same ofiary, które nigdy nie mogą zgładzić grzechów. 12 Ten zaś, po złożeniu jednej ofiary za grzechy, na zawsze zasiadł po prawej stronie Boga, 13 czekając odtąd, aż On położy Jego wrogów jako podnóżek pod Jego stopy. 14 Przez tę jedną ofiarę uczynił bowiem na zawsze doskonałymi tych, którzy dostępują uświęcenia. 15 A poświadcza nam to i Duch Święty. Po słowach bowiem:
16 Takie będzie przymierze, które zawrę z nimi po tych dniach – mówi Pan:
Moje prawa umieszczę w ich sercach
i wypiszę je w ich umysłach...
17 a ich grzechów ani nieprawości nie będę już pamiętał.
18 Otóż gdzie jest odpuszczenie grzechów, tam nie potrzeba już składać za nie ofiary.
WEZWANIE DO WIERNOŚCI
19 Mamy więc pewność, bracia, że wejdziemy do miejsca świętego dzięki krwi Jezusa. 20 On otworzył dla nas nową, życiodajną drogę przez zasłonę, którą jest Jego ciało. 21 On jest wielkim kapłanem nad domem Bożym.
22 Zbliżmy się więc do Niego ze szczerym sercem i pełnym zaufaniem, skoro jesteśmy oczyszczeni ze złych skłonności serc i obmyci na ciele czystą wodą. 23 Trzymajmy się niewzruszenie wyznawanej nadziei, gdyż wierny jest dawca obietnicy! 24 Bądźmy wzajemnie za siebie odpowiedzialni, dążąc do gorliwej miłości i dobrych uczynków. 25 Nie zaniedbujmy wspólnych zgromadzeń, jak się to stało zwyczajem niektórych. Natomiast zachęcajmy się wzajemnie, im bardziej widzimy, że zbliża się Dzień Pana.
26 Gdybyśmy bowiem świadomie grzeszyli po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie byłoby dla nas ofiary za grzechy, 27 zostałoby nam tylko okropne oczekiwanie na sąd i na żar ognia, który pochłonie buntowników.
28 Kto łamie prawo Mojżeszowe, ten bez litości ma być zabity na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków. 29 Rozważcie, na ile większą karę zasługuje ktoś, kto by zdeptał Syna Bożego, lekceważąc krew przymierza, która go uświęciła, i gardząc Duchem łaski! 30 Znamy przecież Tego, który powiedział: Do Mnie należy pomsta i Ja dokonam odpłaty! Oraz: Pan sam swój lud osądzi.
31 Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego! 32 Przypomnijcie sobie dawne dni. Tuż po otrzymaniu światła przetrwaliście liczne zmagania z cierpieniem, 33 czy to publicznie wystawieni na pośmiewisko i prześladowania, czy też uczestnicząc w nich z tymi, którzy ich doznawali. 34 Współcierpieliście przecież z uwięzionymi, przyjęliście z radością grabież waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie lepsze, trwałe dobra. 35 Nie pozbywajcie się więc tej pewności, bo wielka czeka was za nią nagroda! 36 Musicie tylko być wytrwali, abyście, pełniąc wolę Bożą, zasłużyli na spełnienie obietnicy:
37 Jeszcze bowiem bardzo krótka chwila,
a przyjdzie Ten, który ma nadejść, i nie będzie zwlekać.
38 A mój sprawiedliwy będzie żył dzięki wierze,
lecz gdyby się wycofał, moja dusza nie upodoba go sobie.
39 A przecież my nie należymy do odstępców, którzy mają zginąć, lecz do wiernych, którzy mają ocalić życie.
PRZYKŁADY ŻYCIA WIARĄ
11 1Wiara jest gwarancją tego, czego się spodziewamy, i dowodem rzeczywistości niewidzialnej. 2Dzięki niej nasi przodkowie otrzymali świadectwo. 3Przez wiarę poznajemy, że światy zostały stworzone słowem Bożym, czyli to, co widzimy, nie powstało z rzeczy widzialnych.
4 Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę lepszą niż Kain, dzięki czemu został uznany za sprawiedliwego przez samego Boga, który zaświadczył o jego darach. Choć więc umarł, przez nią nadal przemawia.
5 Przez wiarę Henoch został zabrany, aby uniknąć śmierci, i nie znaleziono go, bo Bóg go zabrał. Już bowiem przed swym zabraniem otrzymał świadectwo, że spodobał się Bogu. 6 Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Ten, kto zbliża się do Boga, musi wierzyć, że On jest i że nagradza tych, którzy Go szukają.
7 Przez wiarę Noe otrzymał pouczenie o sprawach jeszcze niewidocznych, przyjął je poważnie i zbudował arkę, aby ocalić swoją rodzinę. Przez wiarę potępił ten świat i stał się dziedzicem sprawiedliwości, którą otrzymuje się przez wiarę.
8 Przez wiarę Abraham okazał posłuszeństwo wezwaniu, aby wyruszyć na miejsce, które miał otrzymać w dziedzictwie. Wyruszył, nie wiedząc, dokąd zmierza. 9 Przez wiarę przebywał w Ziemi Obiecanej jak w obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, dziedzicami tej samej obietnicy. 10 Oczekiwał bowiem miasta opartego na trwałych fundamentach, którego architektem i budowniczym będzie sam Bóg.
11 Przez wiarę również Sara, choć bezpłodna, w podeszłym wieku otrzymała moc wydania potomstwa, gdyż za wiarygodnego uznała dawcę obietnicy. 12 Toteż z jednego człowieka, naznaczonego już śmiercią, zrodziło się niezliczone mnóstwo, jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza.
13 Wszyscy oni pomarli w wierze i nie doczekali spełnienia obietnic. Ale z daleka je oglądali i witali, wyznając, że są na ziemi obcymi i wędrowcami. 14 Ci bowiem, którzy tak mówią, dowodzą, że dopiero szukają ojczyzny. 15 Gdyby bowiem mieli na myśli tę, z której wyszli, to znaleźliby sposobność powrotu do niej. 16 Teraz jednak dążą do lepszej ojczyzny, która jest w niebie. Dlatego Bóg nie wstydzi się, gdy nazywają Go swoim Bogiem, bo przygotował im miasto.
17 Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, zdecydował się złożyć w ofierze Izaaka. On, który otrzymał obietnice, poświęcił na ofiarę jedynego syna. 18 A przecież Bóg mu powiedział: za twoje potomstwo zostanie uznane potomstwo Izaaka. 19 Był jednak przekonany, że Bóg może nawet wskrzesić umarłego, i dlatego odzyskał go jakby na pouczenie.
20 Przez wiarę w rzeczy przyszłe Izaak pobłogosławił Jakuba i Ezawa.
21 Przez wiarę Jakub, umierając, pobłogosławił obu synów Józefa, a sam pokłonił się przed wierzchołkiem jego laski.
22 Przez wiarę Józef, zanim umarł, wspomniał o wyjściu Izraelitów i wydał polecenie co do swego pogrzebu.
23 Przez wiarę rodzice Mojżesza ukrywali go po urodzeniu przez trzy miesiące, ponieważ widzieli w dziecku piękno i nie ulękli się dekretu władcy.
24 Przez wiarę Mojżesz, gdy stał się dojrzały, nie chciał uchodzić za syna córki faraona. 25 Wolał raczej cierpieć razem z ludem Bożym, niż korzystać z przemijającej rozkoszy grzechu. 26 Uznał zniewagi znoszone dla Chrystusa za bogactwo większe niż skarby Egiptu, ponieważ spodziewał się odpłaty.
27 Przez wiarę opuścił Egipt, nie lękając się gniewu władcy. Stał się wytrwały, jak gdyby widział Niewidzialnego.
28 Przez wiarę obchodził Paschę i dokonał pokropienia krwią, aby Niszczyciel nie poraził pierworodnych Izraela.
29 Przez wiarę przeszli oni Morze Czerwone jak suchą ziemię, a Egipcjanie utonęli, próbując uczynić to samo.
30 Przez wiarę upadły mury Jerycha, gdy wokół nich chodzili przez siedem dni.
31 Przez wiarę nierządnica Rachab nie zginęła razem z tymi, którzy okazali się nieposłuszni, gdyż gościnnie przyjęła zwiadowców.
WYTRWAŁOŚĆ PODCZAS PRÓBY
32 Cóż jeszcze mogę dodać? Zabrakłoby mi czasu, gdybym chciał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie, Samuelu i prorokach.
33 Przez wiarę pokonali oni królestwa, dokonali dzieł sprawiedliwości, doczekali się spełnienia obietnic, zamknęli lwom paszcze, 34 stłumili żar ognia, uniknęli ostrza miecza, okazali moc nad słabością i waleczność na wojnie, odparli wojska cudzoziemskie. 35 Kobiety odzyskały swych zmarłych przez zmartwychwstanie. Inni woleli tortury zamiast możliwości wykupienia, aby otrzymać lepsze zmartwychwstanie. 36 Jeszcze inni doświadczyli szyderstw, chłosty, kajdan i więzienia. 37 Kamienowano ich, przerzynano piłą, ścinano mieczem. Tułali się w skórach owczych i kozich, cierpieli niedostatek, ucisk i poniewierkę. 38 Świat nie był ich godny. Błądzili po miejscach pustynnych, po górach, jaskiniach i rozpadlinach ziemi. 39 A jednak ci wszyscy, choć przez wiarę otrzymali świadectwo, nie doczekali spełnienia obietnicy. 40 Bóg bowiem ze względu na nas przygotował coś wspanialszego, ażeby bez nas nie osiągnęli oni celu!
12 1Skoro więc mamy wokół siebie tak wspaniały zastęp świadków, zrzućmy z siebie wszystko, co nam przeszkadza, i grzech, który tak łatwo przylega! Wytrwale biegnijmy w wyznaczonych nam zawodach!
2Wpatrujmy się w Jezusa, który jest dawcą naszej wiary i jej celem. On zamiast należnej Mu radości wolał przyjąć krzyż, nie bojąc się jego hańby. Teraz zasiada po prawej stronie tronu Boga. 3 Rozważcie więc dobrze, jak wielkiej wrogości doznał On ze strony grzeszników, abyście nie upadli na duchu, ulegając zniechęceniu. 4 Jeszcze bowiem nie stawiliście oporu grzechowi, walcząc aż do krwi! 5 Nie zapominajcie o zachęcie, jaką Bóg kieruje do was jako synów:
Nie gardź, mój synu, karceniem PANA
i nie zniechęcaj się Jego upomnieniem,
6 bo kogo Pan miłuje, tego karci,
wymierza karę każdemu, kogo uznaje za syna!
7 Jeśli cierpicie, to dla waszego wychowania! Bóg traktuje was jak synów. Cóż to byłby za syn, którego ojciec by nie wychowywał? 8 Jeśliby was omijało karcenie, będące udziałem wszystkich, znaczyłoby to, że nie jesteście Jego prawdziwymi dziećmi, nie jesteście synami! 9 Jeśli bowiem szanowaliśmy naszych ziemskich rodziców za to, że nas karcili, to tym bardziej bądźmy ulegli Ojcu duchów, aby osiągnąć życie! 10 Tamci tylko przez krótki czas wychowywali nas, jak umieli. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, dając nam udział we własnej świętości.
11 Żadne karcenie początkowo nie wydaje się przyjemne, lecz jest bolesne. Później jednak pięknie owocuje w wychowankach pokojem i sprawiedliwością. 12 Dlatego:
Wyprostujcie omdlałe ręce i osłabione kolana!
13 Wyrównajcie ścieżki, po których kroczycie!
Oby potykający się nie zbłądził, lecz odzyskał zdrowie!
PRZESTROGA PRZED ODRZUCENIEM ŁASKI
14 Dążcie do pokoju ze wszystkimi oraz do uświęcenia, bo bez niego nikt nie będzie oglądał Pana. 15 Czuwajcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś gorzki korzeń, wyrastając, nie rozplenił się i nie zatruł wielu; 16 aby nie zjawił się jakiś rozpustnik czy bezbożnik, jak Ezaw, który za miskę jedzenia sprzedał swoje pierworództwo. 17 Wiecie przecież, że gdy potem chciał odzyskać błogosławieństwo, został odrzucony. Nie miał już możliwości odmiany, chociaż ze łzami jej szukał.
18 Rzeczywistość, do której otrzymaliście dostęp, nie jest dotykalna. To nie tamten ogień płonący, gęsty obłok i wicher, 19 dźwięk trąby i grzmiące słowa. Ci, którzy to słyszeli, prosili Boga, aby do nich nie mówił, 20 bo nie mogli znieść tego rozkazu: Choćby nawet zwierzę zbliżyło się do tej góry, będzie ukamienowane! 21 A było to tak straszne zjawisko, że Mojżesz powiedział: Drżę cały z przerażenia! 22 Wy natomiast otrzymaliście dostęp do góry Syjonu, do miasta Boga żywego, niebiańskiego Jeruzalem; do niezliczonej rzeszy świętujących aniołów; 23 na zgromadzenie pierworodnych, zapisanych w niebie; do Boga, sędziego wszystkich; do duchów sprawiedliwych, które już osiągnęły doskonałość; 24 do Jezusa, pośrednika Nowego Przymierza; do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla.
25 Uważajcie, abyście nie sprzeciwili się Mówiącemu! Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary za to, że sprzeciwili się przemawiającemu na ziemi, to o ileż bardziej my jej nie unikniemy, jeśli odwrócimy się od Tego, który przemawia z nieba! 26 Jego głos wówczas wstrząsnął ziemią, a teraz zapowiada: Jeszcze raz poruszę nie tylko ziemię, ale i niebo! 27 Słowa jeszcze raz zapowiadają przemianę stworzeń podległych zmienności, aby trwało to, co jest niezmienne. 28 A ponieważ otrzymujemy trwałe królestwo, trwajmy w tej łasce! Tak najlepiej oddamy cześć Bogu, służąc Mu z pobożnością i bojaźnią. 29 Nasz Bóg jest przecież ogniem pożerającym!
POSTAWY CHRZEŚCIJAN
13 1Niech trwa braterska miłość. 2Nie zapominajcie też o gościnności. Przecież dzięki niej niektórzy, nawet się nie domyślając, ugościli aniołów. 3Pamiętajcie o więźniach, jakbyście sami byli więzieni, i o cierpiących, bo wy też żyjecie w ciele. 4Małżeństwo niech będzie przez wszystkich szanowane, a łoże – nieskalane. Bóg bowiem osądzi rozpustników i cudzołożników.
5 Nie bądźcie chciwi na pieniądze, zadowalajcie się tym, co posiadacie, gdyż sam Bóg powiedział:
Nie opuszczę cię ani nie porzucę!
6 Tak więc śmiało możemy mówić:
Pan jest moim wspomożycielem, więc się nie boję.
Cóż może uczynić mi człowiek?
7 Pamiętajcie o tych, co wam przewodzili, którzy głosili wam słowo Boże. Rozważając kres ich pielgrzymki, naśladujcie ich wiarę. 8 Jezus Chrystus wczoraj i dziś ten sam – i aż na wieki! 9 Nie dajcie się zwieść różnym obcym naukom. Lepiej bowiem umacniać serce łaską niż pokarmami, niemogącymi pomóc tym, którzy czynią z nich zasadę postępowania! 10 My mamy ołtarz ofiarny, z którego nie mogą spożywać pełniący służbę w dawnym namiocie. 11 Otóż najwyższy kapłan, aby złożyć ofiarę za grzechy, wnosi do świątyni krew zwierząt, których ciała pali się poza obozem. 12 Dlatego też Jezus, aby uświęcić lud swoją krwią, podjął mękę za bramą miasta. 13 Wyjdźmy do Niego poza obóz, uczestnicząc w Jego pohańbieniu! 14Nie mamy tu bowiem trwałego miasta, lecz dążymy do przyszłego! 15 Zatem przez Niego ustawicznie składajmy ofiarę uwielbienia. Jest nią owoc warg wyznających Jego imię. 16 Nie zapominajcie o czynieniu dobra i o budowaniu wspólnoty, gdyż Bóg cieszy się takimi ofiarami! 17 Zaufajcie tym, co wam przewodzą i bądźcie im ulegli. Oni, jako odpowiedzialni za was osobiście, czuwają nad wami. Niech czynią to z radością, a nie z bólem, gdyż to byłoby dla was szkodliwe.
18 Módlcie się za nas. Ufamy bowiem, że nasze sumienie jest czyste, i pragniemy we wszystkim dobrze postępować. 19 Szczególnie proszę was o staranie, abym wkrótce mógł do was wrócić. 20 A Bóg pokoju, który przez krew wiecznego Przymierza wyprowadził spośród zmarłych wielkiego pasterza owiec, naszego Pana Jezusa, 21 udzieli wam wszelkiego dobra, abyście spełnili Jego wolę! A z nami niech czyni, co się Jemu podoba, przez Jezusa Chrystusa! Jemu chwała na wieki wieków. Amen.
EPILOG
22 Proszę was, bracia, przyjmijcie te słowa zachęty, które w skrócie wam przekazałem! 23 Wiedzcie, że nasz brat, Tymoteusz, został uwolniony. Jeśli wkrótce przybędzie, to wraz z nim chcę was odwiedzić. 24 Pozdrówcie wszystkich waszych przewodników i wszystkich świętych. Pozdrawiają was bracia z Italii. 25 Łaska z wami wszystkimi! Amen.
1,2 dni ostatnie – czyli czasy mesjańskie, które w Piśmie Świętym są nazwane czasami ostatecznymi (1Kor 10,11; 15,45; Ga 4,4; Hbr 9,26; 1P 1,20); dziedzic – Jezus jako Syn Boży jest pełnoprawnym właścicielem stworzenia, zaś jako człowiek otrzymał od Ojca władzę nad wszystkim w konkretnym momencie dziejów.
1,3 istota – Jezus jest współistotny Ojcu, czyli jest z Nim jednym Bogiem; Majestat – jedna z peryfraz imienia Boga, stosowanych przez Żydów. By okazać szacunek dla Bożego imienia Jahwe, Żydzi używali zamiast niego innych określeń (Elohim, Adonaj).
1,4 odziedziczył imię – w Piśmie Świętym imię oznacza istotę osoby, określa jej naturę. Otrzymanie czegoś w dziedzictwie oznacza nabycie tego w sposób prawowity i naturalny.
2,2 przez aniołów – zgodnie z tradycją żydowską aniołowie brali udział w przekazywaniu Prawa Mojżeszowego. Do tej tradycji nawiązują także Dz 7,38.53 oraz Ga 3,19.
2,11 Po swoim wywyższeniu Chrystus pozostał zjednoczony z ludźmi, których uświęca (Mt 25,40; Mk 3,34n; J 20,17). W dalszej części Listu do Hebrajczyków braterstwo Jezusa z ludźmi stanowi podstawę rozważań o Jego funkcji najwyższego kapłana, którą wobec nich pełni.
3,11 odpoczynek – w ST oznacza: odpoczynek Boga po dziele stworzenia (Rdz 2,3), sobotni odpoczynek człowieka – szabat (np. Wj 35,2), ziemię obiecaną (np. Pwt 12,9), świątynię, miejsce Bożej obecności (np. Ps 132,14). Całe rozważanie na temat Bożego odpoczynku nawiązuje do świętowania szabatu, pojmowanego przenośnie jako obraz zbawienia, niebo, które jest dziedzictwem wierzących. Liturgia ST jest tu i w innych fragmentach Listu do Hebrajczyków obrazem nowej rzeczywistości zbawczej.
9,15 Testament – w jęz. gr. słowo to ma podwójne znaczenie: ‘przymierze’ oraz ‘testament’. W NT dzieło Jezusa jest nowym i doskonałym przymierzem (Mt 26,28; 1Kor 11,25; 2Kor 3,6nn) oraz testamentem, który jest dziedzictwem chrześcijan na mocy Śmierci Chrystusa (Ga 3,13nn; Hbr 9,13nn).
9,25 wielokrotnie – ofiara Jezusa raz złożona jest wystarczająca i definitywna. Trwa na wieki i jest uobecniana w każdej Eucharystii.
9,27 umrze jeden raz – tekst stwierdzający fakt niepowtarzalności ziemskiego życia człowieka. Reinkarnacja nie istnieje (KKK 1013).
10,20 życiodajna droga – do tej pory żadna ofiara ST nie umożliwiała takiego zjednoczenia ludzi z Bogiem, jakie nastąpiło we Wcieleniu Chrystusa i przez Jego doskonałą ofiarę. Jej obrazem jest zerwanie zasłony w świątyni jerozolimskiej w chwili śmierci Jezusa (Mt 27,51; Mk 15,38; Łk 23,45; Hbr 6,19).
10,22 pełne zaufanie – czyli niewzruszona wiara. W następnych wersetach mowa jeszcze o nadziei i miłości. Chrześcijanie wzrastają w tych cnotach dzięki ofierze Chrystusa, do której mają dostęp poprzez sakramenty.
11,19 Ocalenie Izaaka od śmierci jest interpretowane jako zapowiedź Zmartwychwstania Chrystusa (Hbr 11,26).
NAZWA
Zbiór listów katolickich obejmuje siedem różnych pism, które weszły do kanonu NT. Są to: List św. Jakuba, Pierwszy i Drugi List św. Piotra, Pierwszy, Drugi i Trzeci List św. Jana oraz List św. Judy. Nazwa „listy katolickie” pojawiła się pod koniec II w., a w IV w. była już powszechnie używana. Nazwą tą początkowo określano pisma, które zostały skierowane do wielu wspólnot kościelnych lub do wszystkich wiernych. Mogła ona jednak od początku odnosić się do tych listów jako uznanych w Kościele katolickim. Listy katolickie są ważnymi dokumentami pierwotnego chrześcijaństwa. Ukazują one już rozwinięty Kościół, zajmujący stanowisko wobec problemów otaczającego świata, a zwłaszcza wobec herezji, grożących rozłamem wspólnoty. Ich autorzy opierają się na nauce i tradycji apostolskiej i podają reguły ważne dla zachowania nieskażonego życia chrześcijańskiego.
KANONICZNOŚĆ
Chociaż listy te przypisuje się postaciom ważnym w Kościele pierwotnym (Jakubowi, Piotrowi, Janowi i Judzie), z ich przyjęciem do kanonu były duże problemy. Starożytne spisy ksiąg uważanych za święte i natchnione, potwierdzone przez synody pierwszych wieków, świadczą o tym, że istniały wówczas pewne wątpliwości co do kanoniczności Listu św. Jakuba, Drugiego Listu św. Piotra, Drugiego i Trzeciego Listu św. Jana i Listu św. Judy. Przede wszystkim nie było pewności, że pisma te rzeczywiście pochodzą od apostołów Jakuba, Piotra, Jana i Judy. W owych czasach bowiem powstawało wiele apokryfów, których autorzy podszywali się pod imiona dwunastu apostołów. Pierwszy kanon wymieniający wszystkie listy katolickie w liczbie siedmiu pochodzi z IV w. (ustalony na synodzie w Laodycei w 360 r.).
KOLEJNOŚĆ
W pierwszych kodeksach listy katolickie były najczęściej umieszczane po Dziejach Apostolskich. W obecnym kanonie NT stanowią one osobną grupę między listami Pawła a Apokalipsą św. Jana. Ich kolejność w ramach grupy „siedmiu” została ustalona na Wschodzie na podstawie Ga 2,9, gdzie Paweł wylicza „kolumny” Kościoła: Jakuba, Piotra i Jana. Są oni nazwani „kolumnami”, ponieważ w pierwotnym Kościele odegrali największą rolę. Dopiero po nich, na samym końcu, znajduje się List św. Judy, który zamyka grupę listów katolickich. Ze względu na wielkie znaczenie Piotra w Kościele rzymskim kodeksy zachodnie podawały w kanonie kolejność listów: Pierwszy i Drugi List św. Piotra, Pierwszy, Drugi i Trzeci List św. Jana, List św. Jakuba, List św. Judy. Jednakże św. Hieronim (początek V w.) w swym tłumaczeniu zwanym Wulgatą poszedł za tradycją wschodnią. Kiedy Kościół zachodni uznał jego przekład, przyjął także ustaloną przez niego kolejność.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Pozdrowienie zawarte w pierwszym zdaniu Listu św. Jakuba (Jk 1,1) sugeruje, że jego autorem jest Jakub, zgodnie z tradycją utożsamiany z apostołem, synem Alfeusza (Mt 10,3), bratem Pańskim (Mt 13,55; Mk 6,3; Ga 1,19), przełożonym pierwotnego Kościoła w Jerozolimie (Dz 12,17; 15,13; 1Kor 15,7; Ga 2,9.12). Chociaż nie ma zupełnej pewności co do jego autorstwa tego pisma, list jest świadectwem wielkiego autorytetu, jakim Jakub cieszył się w środowisku pierwszych pokoleń chrześcijan. Treść listu wskazuje, że jego redaktorem był ktoś, kto – zanim przyjął wiarę w Chrystusa – był mocno związany z judaizmem i działał na terenie Palestyny. Świadczy o tym bardzo dobra znajomość ST, zwyczajów żydowskich oraz klimatu i przyrody tego kraju (np. Jk 1,6.11; 3,4.11n; 5,7).
Rozwinięta w liście nauka o odpowiedzialności za swoje postępowanie, sądzie oraz Paruzji, czyli powtórnym przyjściu Chrystusa (Jk 5,9), jak również świadectwa o praktyce udzielania sakramentu namaszczenia chorych i wyznawania grzechów kapłanom (Jk 5,14-16), pozwalają przypuszczać, że pismo to powstało w ostatnich latach I w. Jeśli przyjąć autorstwo Jakuba, byłoby to ok. 60 r.
Autor zwraca się do chrześcijan wywodzących się z judaizmu, żyjących w różnych częściach ówczesnego świata (Jk 1,1). Adresaci Listu św. Jakuba z pewnością znali wymagania moralne stawiane przez Jezusa. We wspólnotach chrześcijan widoczne były zaniedbania miłości braterskiej i brak zgodności postępowania z zasadami wyznawanej wiary. Dlatego należało w zdecydowany sposób przypomnieć im zasady moralne podane przez Jezusa.
TREŚĆ I TEOLOGIA
List św. Jakuba pod względem treści i formy różni się od innych listów NT. Mimo licznych, typowych dla języków semickich, form wyrażania myśli, łatwo zauważyć w nim wyjątkową poprawność, a także literacki kunszt języka greckiego: List ten ma charakter pouczenia i odnosi się przede wszystkim do spraw moralnych. Autor uczy, jak chrześcijanie powinni wcielać w życie zasady przyjętej wiary. Jego pouczenia dotyczą cierpliwości w doświadczeniach, modlitwy, pobożności, ubóstwa i bogactwa, wiary i uczynków, troski o potrzebujących i chorych, stronniczości, przestrzegania przykazań, prawdziwej mądrości, przyjaźni z Bogiem, zawodności ludzkich planów, chciwości, pychy oraz grzechów języka. Autor daje również wskazówki duszpasterskie dotyczące upominania grzeszników, cierpliwego oczekiwania powrotu Chrystusa, namaszczania chorych i wyznawania grzechów. Odwołując się do nauki głoszonej przez Jezusa, szczególnie do Kazania na Górze (Mt 5 – 7), Jakub wyjaśnia ją i ukazuje jej związki z życiem adresatów. Wyznawana wiara musi wyrażać się w dziełach miłości (Jk 2,24). Jakubowe rozumienie wiary w niczym nie sprzeciwia się nauce Pawła Apostoła o usprawiedliwieniu otrzymywanym dzięki wierze (zob. List do Rzymian i List do Galatów), lecz poprawia błędne rozumienie nauki Jezusa.
LIST ŚWIĘTEGO JAKUBA
POZDROWIENIE
1 1 Jakub, sługa Boga i Pana Jezusa Chrystusa, posyła radosne pozdrowienie dwunastu plemionom w diasporze.
O WARTOŚCI DOŚWIADCZEŃ I POKUS
2 Bracia moi! Przyjmujcie z wielką radością różne doświadczenia, jakie was spotykają. 3 Wiedzcie, że próba waszej wiary rodzi wytrwałość. 4 A wytrwałość niech was prowadzi ku dojrzałości, abyście byli w pełni doskonali, bez najmniejszej wady czy skazy.
W TRUDNOŚCIACH MODLIĆ SIĘ O MĄDROŚĆ
5 Jeśli ktoś z was potrzebuje mądrości, niech prosi o nią Boga, a na pewno ją otrzyma. On bowiem każdego chętnie obdarza, nie czyniąc nikomu wyrzutów. 6 Niech prosi z wiarą i bez powątpiewania. Kto bowiem wątpi, jest jak wzburzona morska fala, którą wiatr miota w różne strony. 7 Taki niech się nie spodziewa, że otrzyma cokolwiek od Pana, 8 skoro jest wewnętrznie rozdarty i niestały we wszystkim, co czyni.
UBÓSTWO I BOGACTWO
9 Biedny brat niech się szczyci swym wyróżnieniem, 10 bogaty zaś – swym upokorzeniem, bo uschnie jak zielona trawa. 11 Wzeszło słońce i swym żarem wypaliło trawę; jej kwiat opadł, a piękno zginęło. Tak samo zmarnieje bogaty ze swoimi dziełami.
WYTRWAŁOŚĆ W POKUSACH
12 Szczęśliwy człowiek, który mimo pokusy wytrwa w dobrym, bo gdy będzie wypróbowany, otrzyma od Boga wieniec życia, obiecany tym, którzy Go miłują. 13 Ten, kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani sam nie jest kuszony, ani też nie kusi nikogo. 14 Każdego bowiem kusi jego własna pożądliwość, która odwodzi od dobra i nakłania do zła. 15 Gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech. A gdy grzech jest dojrzały, płodzi śmierć.
NIEZMIENNY BÓG SPRAWCĄ DOBRA
16 Bracia moi najmilsi, nie dajcie się zwodzić. 17 Każde otrzymane dobro i dary doskonałe pochodzą z góry, od Ojca światłości, w którym nie dochodzi do żadnych zmian ani zaćmień. 18 On zgodnie ze swym postanowieniem zrodził nas przez słowo prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
WIELOMÓWSTWO I GNIEW
19 Bracia moi umiłowani! Wiedzcie, że każdy człowiek powinien być chętny do słuchania, a powściągliwy w mówieniu i nieskory do gniewu. 20 Człowiek zagniewany nie postępuje bowiem według Bożej sprawiedliwości. 21 Dlatego porzućcie wszelką nieczystość i bezmiar zła; z pokorą przyjmijcie dane wam słowo, które ma moc was zbawić.
SŁUCHAĆ I DZIAŁAĆ
22 Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie bądźcie jedynie słuchaczami, którzy oszukują samych siebie. 23 Tego bowiem, kto tylko słucha słowa, lecz według niego nie żyje, można porównać do człowieka, który przygląda się swej twarzy w lustrze. 24 Oglądał on wprawdzie samego siebie, ale po odejściu od lustra zaraz zapomniał, jaki był. 25 Kto jednak wnika w doskonałe prawo wolności i według niego postępuje, nie jest już jedynie skłonnym do zapominania słuchaczem, lecz wykonawcą dzieła. Będzie on szczęśliwy, dzięki wypełnianiu go.
PRAWDZIWA POBOŻNOŚĆ
26 Jeżeli ktoś się uważa za człowieka religijnego, a nie panuje nad swoim językiem, oszukuje samego siebie, a jego religijność jest jałowa. 27 Człowiekiem religijnym i nieskazitelnie czystym przed Bogiem Ojcem jest ten, kto sierotom i wdowom przychodzi z pomocą w ich utrapieniu, a siebie samego zachowuje czystym od skazy świata.
WIARA NIE MA WZGLĘDU NA OSOBY
2 1Bracia moi! Wiara w naszego Pana, Jezusa Chrystusa, uwielbionego nie kieruje się względami na osoby. 2Jeżeli więc przyjdzie na wasze zebranie człowiek bogato ubrany, ze złotym pierścieniem na palcu, oraz ktoś ubogi, w nędznym ubraniu, 3a wy zwrócicie się do ubranego bogato: „Usiądź wygodnie tutaj”, zaś do ubogiego powiecie: „Stań tam lub usiądź u moich nóg”, 4to czy nie robicie różnic między sobą i nie stajecie się przewrotnymi sędziami? 5Słuchajcie, moi bracia umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze i na dziedziców królestwa, jakie przygotował tym, którzy Go miłują? 6Wy tymczasem wzgardziliście ubogimi! Czy to nie bogaci was uciskają i siłą prowadzą do sądów? 7Czy to nie oni znieważają wspaniałe imię, które zostało nad wami wezwane? 8Jeżeli więc wypełniacie prawo królewskie zgodnie z Pismem: Będziesz miłował bliźniego swojego jak siebie samego, dobrze czynicie. 9Jeżeli jednak kierujecie się względami na osoby, grzeszycie i Prawo potępia was jako przestępców.
O PRZESTRZEGANIU WSZYSTKICH PRZYKAZAŃ
10 Kto przyjmuje całe Prawo, a nie przestrzega tylko jednego przykazania, wykracza przeciwko wszystkim. 11 Ten bowiem, który powiedział: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, powiedział także: Nie popełnisz morderstwa. Chociaż nie cudzołożysz, ale zabiłeś kogoś, przekroczyłeś całe Prawo. 12 Tak więc mówcie i czyńcie jak ci, którzy będą sądzeni według prawa wolności. 13 Ci jednak, którzy nie okazują miłosierdzia, będą sądzeni bez litości. Miłosierdzie góruje nad sądem.
ZGODNOŚĆ ŻYCIA Z WYZNAWANĄ WIARĄ
14 Bracia moi! Jaki z tego pożytek, jeśli ktoś mówi, że wierzy, a nie potwierdza tego czynami? Czy taka wiara może go zbawić? 15 Gdyby więc twój brat lub siostra byli nadzy lub głodni, 16 a ty byś im powiedział: „Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i posilcie”, lecz nie dałbyś im tego, czego potrzebuje ciało, jakąż będą mieli z tego korzyść? 17 Tak więc wiara, która nie jest potwierdzona czynami, martwa jest sama w sobie.
18 Może ktoś powie: „Ty wierzysz, a ja wypełniam uczynki”. Pokaż mi twoją wiarę, która nie jest potwierdzona uczynkami, a ja ci pokażę moją wiarę, za którą idą czyny. 19 Wierzysz, że jest jeden Bóg? Dobrze czynisz. Lecz demony też wierzą i ze strachu drżą.
BIBLIJNE PRZYKŁADY WIARY
20 Chcesz się przekonać, próżny człowieku, że wiara niepotwierdzona czynami nic nie daje? 21 Czy nasz ojciec, Abraham, nie dzięki uczynkom został uznany za sprawiedliwego, kiedy położył swojego syna Izaaka na ołtarzu? 22 Widzisz więc, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez nie stała się doskonała. 23 Tak wypełniło się Pismo, które mówi: Abraham uwierzył Bogu i dlatego został przez Niego usprawiedliwiony. Nazwano go też przyjacielem Boga. 24 Widać więc, że człowiek zostaje uznany za sprawiedliwego dzięki uczynkom, a nie dzięki samej tylko wierze. 25 A nierządnica Rachab, czy nie przez swoje czyny została zbawiona? Przecież udzieliła schronienia zwiadowcom i uratowała ich, odsyłając inną drogą.
26 Jak więc ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.
OPANOWANIE JĘZYKA
3 1Bracia moi! Nie chciejcie za dużo pouczać innych, gdyż tym surowiej sami będziemy sądzeni. 2Wszyscy przecież popełniamy wiele błędów. Jeśli ktoś panuje nad swoim językiem, jest człowiekiem doskonałym, umiejącym całe ciało utrzymać na wodzy. 3Koniom zakładamy wędzidła, aby były nam posłuszne, i tak panujemy nad całym ich ciałem. 4Podobnie statki, choć wielkie i pędzone gwałtownymi wichrami, przy pomocy małego steru są kierowane tam, dokąd chce sternik. 5Tak i język – choć jest mały, może wiele. Mały płomyk ognia jakże wielki las podpala. 6 Język to ogień, to świat nieprawości. Jest on tą częścią naszego ciała, która plugawi je i wypala przez całe życie, bo roznieca go ogień potępienia. 7Wszelkie gatunki dzikich zwierząt, ptaków, gadów i zwierząt morskich można ujarzmić i rzeczywiście ludzie je ujarzmiają. 8Języka natomiast, który jest pełen śmiercionośnego jadu i ciągle zagrażającego zła, nikt nie potrafi poskromić. 9Językiem wielbimy Boga i Ojca, językiem też przeklinamy ludzi stworzonych na Boże podobieństwo. 10Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Bracia moi, tak być nie może! 11Czy z tego samego źródła wypływa woda słodka i gorzka? 12Bracia moi! Czy drzewo figowe może rodzić oliwki, a winorośl – figi? Tak również ze słonego źródła nie może wypływać słodka woda.
PRAWDZIWA MĄDROŚĆ
13 Jeśli ktoś z was jest mądry i rozsądny, niech tego dowiedzie swoim nienagannym postępowaniem, czynami pełnymi delikatności i mądrości. 14 Jeśli natomiast wasze serce napełnione jest rozgoryczoną zazdrością i chorobliwą ambicją, to nie wywyższajcie się nad innych i nie kłamcie wbrew prawdzie. 15 Taka mądrość nie pochodzi z nieba, ale jest przyziemna; kieruje się tylko zmysłami i jest diabelska. 16 Gdzie bowiem panuje zazdrość i chorobliwa ambicja, tam jest niepokój i wszelkie przewrotne działanie. 17 Mądrość natomiast, która pochodzi od Boga, jest przede wszystkim nieskazitelnie czysta, przynosi pokój, jest życzliwa i wyrozumiała, uległa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, jest bezstronna i bez obłudy. 18 A ci, którzy wprowadzają pokój, zasiewają w pokoju owoc sprawiedliwości.
O ŻĄDZY POSIADANIA
4 1Skąd wojny i walki między wami? Czy nie z pożądliwości, które walczą w waszych ciałach? 2Pożądacie, a nie posiadacie; zabijacie i zazdrościcie, a nie możecie osiągnąć; toczycie boje i wojny, a nic nie zyskujecie, bo się nie modlicie! 3Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie. Pragniecie zaspokoić tylko własne namiętności.
O PRZYJAŹNI Z BOGIEM
4 Ludzie wiarołomni! Czyż nie wiecie, że przyjaźń z tym światem oznacza nieprzyjaźń z Bogiem? Jeśli więc ktoś chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. 5 Czy uważacie, że Pismo mówi na próżno: Zazdrośnie pragnie ducha, którego w nas tchnął? 6 Dlatego obdarza tym większą łaską, skoro mówi: Bóg pysznym się sprzeciwia, a dla pokornych jest łaskawy.
WEZWANIE DO NAWRÓCENIA
7 Bądźcie więc ulegli Bogu. Przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. 8 Zbliżcie się do Boga, a On zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy! Oczyśćcie serca, ludzie wewnętrznie rozdarci! 9 Uznajcie swoją nędzę, smućcie się i płaczcie. Śmiech wasz niech zamieni się w smutek, a radość w przygnębienie. 10 Uniżcie się przed Panem, a On was wywyższy.
NIE OSĄDZAĆ!
11 Bracia! Nie obmawiajcie się nawzajem. Jeśli ktoś obmawia swego brata i osądza go, występuje przeciwko Prawu i osądza je. A jeśli osądzasz Prawo, nie jesteś jego wykonawcą, lecz sędzią. 12 Jeden jest tylko Prawodawca i Sędzia, który może zbawić lub potępić. Kimże więc ty jesteś, że osądzasz bliźniego?
ZAWODNOŚĆ PLANÓW LUDZKICH
13 Dlaczego teraz mówicie: „Dziś lub jutro pojedziemy do tego miasta, zatrzymamy się tam przez rok, będziemy handlować i zarabiać”? 14 Nie wiecie, co będzie jutro. Czymże jest wasze życie? Jesteście jak dym, który pojawia się na krótko i zaraz znika. 15 Powinniście raczej mówić: „Uczynimy to lub tamto, jeżeli Pan zechce i jeśli żyć będziemy”. 16 Wy jednak jesteście zarozumiali i wyniośli! A każda zarozumiałość jest zła. 17 Kto bowiem wie, jak czynić dobro, a nie czyni, popełnia grzech.
PRZESTROGA DLA BOGACZY – KRZYWDZICIELI
5 1A wy, bogacze, lamentujcie i płaczcie z powodu udręk, które nadchodzą. 2Wasze bogactwo zbutwiało. Mole zjadły wasze ubrania. 3Wasze srebro i złoto zaśniedziało. Ta śniedź będzie świadczyć przeciwko wam i zniszczy ciała wasze jak ogień. Takie gromadziliście sobie skarby na dni ostateczne! 4Oto woła zapłata, której odmówiliście robotnikom, choć skosili wasze pola! Oto do uszu Pana Zastępów doszły narzekania żniwiarzy! 5Żyliście na ziemi w zbytkach i zmysłowych rozkoszach. I tak utuczyliście wasze serca na dzień zabijania. 6Skazaliście na śmierć i zabiliście sprawiedliwego, a on nie stawiał wam oporu.
OCZEKIWANIE NA PRZYJŚCIE PANA
7 Bracia! Bądźcie cierpliwi, aż Pan przybędzie. Przecież rolnik cierpliwie czeka jesienią i wiosną na deszcz, aby mógł zebrać cenne plony ziemi. 8 Tak i wy bądźcie cierpliwi i nabierzcie odwagi, bo przyjście Pana jest już bliskie. 9 Nie narzekajcie jedni na drugich, abyście nie byli sądzeni. Oto Sędzia stoi już u drzwi.
BIBLIJNE PRZYKŁADY CIERPLIWOŚCI
10 Bracia! Prorocy, którzy przemawiali w imieniu Pana, niech będą dla was przykładem wytrwałości w znoszeniu cierpień. 11 Zobaczcie, że uważamy ich za szczęśliwych, ponieważ wytrwali. Słyszeliście o wytrwałości Hioba i wiecie, jak na koniec Pan go wynagrodził, bo Pan jest pełen litości i miłosierdzia.
NIE PRZYSIĘGAĆ!
12 Przede wszystkim jednak, bracia moi, nie przysięgajcie: ani na niebo, ani na ziemię, ani w żaden inny sposób. Niech wasze „tak” oznacza zawsze „tak”, a „nie” znaczy „nie”, abyście nie byli potępieni.
MODLITWA, NAMASZCZENIE CHORYCH I WYZNANIE GRZECHÓW
13 Jeśli ktoś z was cierpi z powodu nieszczęścia – niech się modli. Kto zaś jest radosny – niech wyśpiewuje Bogu. 14 Jeśli ktoś z was choruje, niech wezwie starszych Kościoła. Niech się modlą nad nim, namaszczając go oliwą w imię Pana. 15 Modlitwa zanoszona z wiarą będzie dla chorego zbawienna i Pan go podźwignie. A jeśli popełnił grzechy, będą mu odpuszczone.
16 Wyznawajcie więc swoje grzechy jedni drugim i módlcie się nawzajem za siebie, abyście zostali uzdrowieni. Wielką bowiem moc posiada gorliwa modlitwa człowieka sprawiedliwego. 17 Przecież Eliasz, który jak my był tylko człowiekiem, usilnie modlił się, aby nie padał deszcz, i przez trzy i pół roku nie było deszczu. 18 A kiedy znowu się pomodlił, niebo zesłało deszcz i ziemia wydała swoje plony.
O NAWRACANIU BŁĄDZĄCYCH
19 Bracia moi! Jeśliby ktoś z was zszedł z drogi prawdy, a inny by go nawrócił, 20 niech wie, że nawracając grzesznika z błędnej drogi, ocali go od potępienia i przyczyni się do przebaczenia wielu grzechów.
1,1 dwanaście plemion w diasporze – judeochrześcijańska nazwa wyznawców Chrystusa nawróconych z judaizmu. Chrześcijanie są bowiem Nowym Izraelem (Rz 9,6-8; Ga 6,16). Mieszkając pomiędzy tymi, którzy nie wierzą w Chrystusa, przypominają wspólnoty Żydów wśród pogan, czyli tzw. diaspory (J 7,35).
1,12 wieniec życia – chodzi o nagrodę za zwycięstwo odniesione w czasie doświadczeń i pokus; będzie nią życie wieczne (Ap 2,10).
1,15 śmierć – jest skutkiem grzechu (Rdz 2,17; 3,16; Rz 5,12; 6,23; Ga 6,8). Jeśli więc człowiek świadomie i dobrowolnie trwa w grzechu, naraża się na utratę życia wiecznego (Mt 25,40-46).
1,25 prawo wolności – wcześniej nazwane słowem prawdy (Jk 1,18). Jest to Ewangelia rozumiana jako norma postępowania ludzi wolnych w Chrystusie (Rz 8,2.21; Ga 5,13n).
3,6 ogień potępienia – dosł. ogień Gehenny (hebr. Ge-Hinnom – ‘dolina Hinnom’), która pierwotnie była nazwą wąwozu znajdującego się w pobliżu Jerozolimy. Stała się miejscem przeklętym od czasów, gdy na cześć pogańskiego bóstwa Molocha palono tam w ofierze ludzi, najczęściej dzieci (Jr 7,31n). W czasach NT w wąwozie tym istniało pełne smrodu i robactwa wysypisko, na którym palono śmieci z całej Jerozolimy. Z czasem Gehenna, jako miejsce nieczyste, stała się symbolem piekła, przekleństwa i wiecznego potępienia.
5,9 Sędzia – mowa o Chrystusie, Panu i Sędzi, który na końcu czasów wymierzy sprawiedliwość (Mt 25,31-46; 2Tm 4,1).
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Środowiskiem, w którym powstał Pierwszy List św. Piotra była wspólnota chrześcijan mieszkających w Rzymie. Jego autorem jest prawdopodobnie Sylwan (1P 5,12), sekretarz Piotra. Powołując się na autorytet apostolski Piotra, sięgający daleko poza stolicę Cesarstwa Rzymskiego, zawarł on w liście syntezę jego nauczania.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Pierwszy List św. Piotra powstał jeszcze za życia Piotra Apostoła, czy już po jego śmierci (ok. 64 r.). Adresatami pisma są chrześcijanie rozproszeni w rzymskich prowincjach Azji Mniejszej (1P 1,1). Ich obecność w wielu rejonach Imperium Rzymskiego może przemawiać za późniejszą datą powstania pisma.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Pierwszy List św. Piotra, podobnie jak listy Pawła Apostoła, rozpoczyna się od adresu i pozdrowienia (1P 1,1n), a kończy pozdrowieniami i wyjaśnieniem motywu, którym kierował się autor, pisząc epistołę (1P 5,12-14). Było nim pragnienie dodania odwagi chrześcijanom żyjącym we wrogim środowisku pogańskim. Zasadniczą treść listu można ogólnie podzielić na dwie części: 1) pouczenia ogólne na temat powołania do życia chrześcijańskiego, które jest ogromnym zaszczytem dla człowieka (1P 1,3 – 2,10); 2) szczegółowe pouczenia na temat cierpliwego znoszenia nieufności i braku życzliwości ze strony pogańskiego środowiska (1P 2,11 – 5,11).
List zawiera słowa zachęty dla chrześcijan, którzy z powodu wyznawanej wiary i obyczajów spotykali się z brakiem akceptacji ze strony pogan (1P 4,3n), co wywoływało w nich poczucie wyobcowania (1P 1,1; 2,11). Zdaniem autora listu wierni, którzy musieli znosić zniewagi ze strony wrogo nastawionego otoczenia (1P 2,12.19; 3,9.16; 4,14), powinni pokornie znosić tę trudną sytuację, nie szukając zemsty. Wzorem dla nich ma być Chrystus, który cierpliwie znosił wszelkie zniewagi podczas swojej Męki (1P 2,21nn). Za doznane cierpienia został nagrodzony przez Boga chwałą Zmartwychwstania. W ten sposób stał się dla chrześcijan znakiem nadziei (1P 1,21), że również i oni otrzymają od Boga nagrodę i zostaną wywyższeni (1P 1,7; 5,6).
Podobnie jak Jezus został odrzucony przez ludzi, tak i chrześcijanie zostali wypchnięci na margines społeczności zdominowanej przez pogan. Aby ich pocieszyć i umocnić, autor listu przypomina im fakt, że zostali wybrani przez Boga (1P 1,1; 5,13). Odnosi do nich tytuły, które w czasach ST opisywały szczególne uprzywilejowanie Izraela: ród wybrany, królewskie kapłaństwo, lud święty (1P 2,9). Świadomość Bożego wybrania i obietnicy zbawienia powinna w determinujący sposób rzutować na sposób przeżywania codziennych trudności.
PIERWSZY LIST ŚWIĘTEGO PIOTRA
DO WYBRANYCH
1 1Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa, do wybranych przez Boga, którzy mieszkają na obczyźnie rozproszeni w Poncie, Galacji, Kapadocji, Azji i Bitynii. 2 Bóg Ojciec wybrał was zgodnie ze swym odwiecznym postanowieniem, a Duch uświęcił, abyście byli posłuszni i zostali pokropieni krwią Jezusa Chrystusa. Niech Bóg udzieli wam obficie łaski i pokoju!
NARODZENI DO ŻYCIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO
3 Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa! On w swoim wielkim miłosierdziu zrodził nas na nowo do żywej nadziei przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa, 4 abyśmy osiągnęli dziedzictwo niezniszczalne, nienaruszone i nieprzemijające. Ono jest wam zapewnione w niebie, 5 a moc Boża strzeże was przez wiarę, abyście osiągnęli zbawienie, które się objawi na końcu czasów. 6 Dlatego cieszcie się już teraz, nawet jeśli musicie jeszcze odczuwać smutek z powodu różnych doświadczeń. 7 Są one potrzebne dla wypróbowania waszej wiary, o wiele cenniejszej od przemijającego złota, które przecież oczyszcza się w ogniu. Ukaże się ona w pełnym blasku, a wy doznacie chwały, uznania i czci, gdy objawi się Jezus Chrystus.
8 Choć Go nie widzieliście, przecież Go miłujecie; wierzycie w Niego, chociaż Go nie widzicie. Dlatego też doznajecie radości niewysłowionej i pełnej chwały, 9 osiągając cel waszej wiary – zbawienie dusz!
10 To zbawienie było przedmiotem poszukiwań i dociekań proroków, gdy zapowiadali przeznaczoną dla was łaskę. 11 Starali się odgadnąć czas, na który wskazywał obecny w nich Duch Chrystusa, zapowiadający cierpienia Chrystusa i mającą później nadejść chwałę. 12 Bóg im objawił, że jeszcze nie dla nich przeznaczona jest Ewangelia, którą teraz ogłosili wam apostołowie przez Ducha Świętego zesłanego z nieba. Nawet aniołowie pragnęliby wniknąć w tę tajemnicę!
JAK POSŁUSZNE DZIECI
13 Dlatego bądźcie gotowi i trzeźwi! Wytrwale pokładajcie nadzieję w łasce, której dostąpicie w dniu objawienia Jezusa Chrystusa! 14 Bądźcie jak posłuszne dzieci i nie ulegajcie żądzom, które dawniej wynikały z waszej niewiedzy. 15 W całym swym postępowaniu stańcie się świętymi na wzór Świętego, który was powołał. 16 Jest bowiem napisane: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty.
17 Jeżeli Ojcem nazywacie Tego, który bezstronnie sądzi każdego według jego własnych uczynków, w bojaźni Bożej przeżyjcie czas waszego ziemskiego wygnania. 18 Wiecie bowiem, że z waszego odziedziczonego po przodkach głupiego postępowania, zostaliście odkupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, 19 ale drogocenną krwią Chrystusa jako Baranka bez skazy i zmazy. 20 On został do tego wyznaczony przed początkiem świata, ukazał się zaś przy końcu czasów ze względu na was. 21 Dzięki Niemu wierzycie w Boga, który Go wskrzesił z martwych i obdarzył chwałą. Dlatego zawsze kierujcie waszą wiarę i nadzieję ku Bogu!
22 Posłuszni prawdzie oczyściliście swoje dusze, aby osiągnąć szczerą miłość braterską. Dlatego z całego serca i wytrwale miłujcie się nawzajem! 23 Zostaliście bowiem zrodzeni nie z ginącego zasiewu, ale niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które żyje i trwa. 24 Ponieważ:
Każde stworzenie jest jak trawa
i cały jego wdzięk – jak kwiat polny.
Trawa uschła, kwiat opadł,
25 lecz słowo Pana trwa wiecznie.
To jest właśnie słowo Ewangelii, które wam ogłoszono.
ZŁĄCZENI Z CHRYSTUSEM – ŻYWYM KAMIENIEM
2 1Odrzućcie więc wszelkie zło, wszelki fałsz i obłudę, zawiść i wszelkie obmowy! 2 Jak ledwo narodzone niemowlęta pragnijcie nieskażonego mleka słowa Bożego, abyście dzięki niemu dorośli do zbawienia. 3 Skosztowaliście przecież, jak dobry jest PAN!
4 Zbliżcie się do Niego, bo jest żywym kamieniem, który ludzie odrzucili, ale dla Boga jest wybrany i drogocenny! 5 Również i wy, jako żywe kamienie, służycie do budowy duchowego domu, aby stać się świętym kapłaństwem i składać duchowe ofiary, miłe Bogu dzięki Jezusowi Chrystusowi.
6 Napisane jest bowiem w Piśmie:
Oto kładę na Syjonie kamień,
kamień węgielny wybrany i drogocenny.
Kto wierzy w Niego, nie będzie zawiedziony.
7 Chwała wam, którzy wierzycie! Dla niewierzących zaś właśnie ten kamień, który odrzucili budujący,
stał się kamieniem węgielnym,
8 kamieniem, o który ludzie się potykają,
i skałą, przez którą upadają!
Upadają ci, którzy nie słuchają Słowa, bo tak już zostało postanowione.
9 Wy zaś jesteście ludem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem, który jest szczególną własnością Boga! Głoście więc wielkie dzieła Tego, który was wezwał z ciemności do swego przedziwnego światła!
10 Dawniej nie byliście ludem,
teraz zaś staliście się ludem Bożym!
Nie było dla was miłosierdzia,
teraz zaś zaznaliście miłosierdzia!
W SPOŁECZNOŚCI ŚWIECKIEJ
11 Umiłowani, proszę was jako wygnańców i pielgrzymów, abyście się powstrzymali od zmysłowych żądz, które przeciwstawiają się duszy. 12 Wśród pogan zachowujcie się nienagannie, aby ci, którzy was oczerniają jako złoczyńców, patrząc na wasze dobre czyny, mogli chwalić Boga w dniu nawiedzenia.
13 Ze względu na Pana podporządkujcie się każdej władzy ustanowionej przez ludzi. Szanujcie króla jako najwyższego władcę 14 i zarządców, ponieważ zostali przez niego upoważnieni, aby karać złych i nagradzać dobrych. 15 Taka jest bowiem wola Boża: abyście swoim dobrym postępowaniem zmuszali do milczenia niewiedzę głupich ludzi. 16 Jesteście ludźmi wolnymi, nie wykorzystujcie więc wolności jako pretekstu do czynienia zła. Jako słudzy Boga 17 wszystkim okazujcie szacunek! Miłujcie braci! Bójcie się Boga i szanujcie króla!
CIERPLIWI NA WZÓR CHRYSTUSA
18 Słudzy, bądźcie posłuszni i pełni szacunku wobec swoich panów, nie tylko dobrych i życzliwych, ale i surowych. 19 Ten bowiem ma łaskę u Boga, kto ze względu na Niego znosi przykrości, niesprawiedliwie cierpiąc. 20 Cóż to za zaszczyt znosić karę za popełnione wykroczenia? Ale gdy postępujecie dobrze i wytrwale znosicie niezasłużone cierpienia, wtedy macie łaskę u Boga! 21 Do tego bowiem zostaliście powołani! Chrystus również za was cierpiał i zostawił wam przykład, abyście szli Jego śladami. 22 On nie popełnił grzechu ani na Jego ustach nie było fałszu.
23 Gdy Go znieważano, nie odpłacał zniewagami. Gdy cierpiał, nie odgrażał się, ale oddał sprawę w ręce sprawiedliwego Sędziego. 24 W swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo krzyża, abyśmy zerwali z grzechem i żyli sprawiedliwie. Zostaliście bowiem uzdrowieni przez Jego rany! 25 Byliście jak zbłąkane owce, ale nawróciliście się do waszego pasterza i stróża waszych dusz.
W CHRZEŚCIJAŃSKIEJ RODZINIE
3 1 Tak samo i żony niech się podporządkują swoim mężom! Pozyskają wtedy dobrym przykładem, bez słów, nawet tych, którzy nie są posłuszni słowu. 2 Niech widzą waszą bogobojność i niewinność! 3 Wasze piękno nie powinno sprowadzać się do rzeczy zewnętrznych: wyszukanej fryzury, złotych ozdób i strojnych sukien, 4 ale niech wypływa z tego, co jest ukryte w ludzkim sercu: z niezniszczalnego pokoju ducha i delikatności. To właśnie ma wartość u Boga! 5 Tak niegdyś przyozdabiały się święte kobiety, które ufały Bogu i szanowały swych mężów. 6 Tak właśnie Sara okazała posłuszeństwo Abrahamowi, nazywając go panem. Jesteście jej córkami, gdy postępujecie dobrze i nie dajecie się niczym zastraszyć.
7 Podobnie i wy, mężowie, bądźcie wyrozumiali w waszym pożyciu małżeńskim, gdyż kobiety to istoty delikatniejsze. Okazujcie im szacunek, bo i one dziedziczą razem z wami łaskę życia wiecznego. Niech nic nie zakłóca waszych modlitw!
ŻYĆ BEZ GRZECHU
8 W końcu zaś wszyscy bądźcie jednomyślni i pełni współczucia! Kochajcie się po bratersku, bądźcie miłosierni i pokorni! 9 Nie odpłacajcie złem za zło ani obelgą za obelgę! Przeciwnie, odpowiadajcie dobrym słowem, gdyż Bóg was powołał, abyście otrzymali błogosławieństwo.
10 Kto bowiem chce cieszyć się życiem
i doczekać dni szczęśliwych,
niech powstrzyma język od zła,
a wargi od obłudnej mowy!
11 Niech się odwróci od zła, a czyni dobro,
niech szuka pokoju i dąży do niego!
12 Gdyż oczy Pana zwrócone ku sprawiedliwym,
a Jego uszy słyszą ich błaganie.
Od złoczyńców zaś Pan się odwraca.
13 Któż was skrzywdzi, jeśli będziecie się starać o dobro? 14 Nawet jeśli cierpicie za sprawiedliwość, jesteście szczęśliwi! Nie bójcie się tego, czego oni się boją, ani nie dajcie się zastraszyć! 15 Chrystusa Pana czcijcie w waszych sercach jako świętego i bądźcie zawsze gotowi odpowiedzieć każdemu, kto zażąda uzasadnienia waszej nadziei. 16 Bądźcie jednak delikatni i pełni respektu. Zachowujcie czyste sumienie, aby zawstydzić tych, którzy was oczerniają i urągają waszemu chrześcijańskiemu postępowaniu. 17 Lepiej bowiem cierpieć niewinnie – jeśli Bóg tak chce – niż za złe czyny. 18 Bo i Chrystus raz za grzechy cierpiał – sprawiedliwy za niesprawiedliwych – aby was przyprowadzić do Boga. Jego ciało wprawdzie zabito, ale mocą Ducha został przywrócony do życia.
19 Jego mocą poszedł również, aby ogłosić naukę uwięzionym duchom, 20 które niegdyś, za dni Noego, nie okazały posłuszeństwa. Wtedy Bóg czekał cierpliwie, zanim zbudowano arkę, w której tylko nieliczni, to jest osiem osób, zostali zbawieni dzięki wodzie. 21 Teraz zaś przez znak wody zbawia was chrzest, który nie jest obmyciem cielesnego brudu, ale zobowiązaniem wobec Boga do czystego sumienia dzięki Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. 22 Wzniósł się On do nieba i jest po prawej stronie Boga, a zostali Mu poddani aniołowie, potęgi i moce.
POSTĘPOWAĆ JAKO SŁUDZY BOGA
4 1Skoro więc Chrystus cierpiał w ciele, również i wy przyjmijcie tę samą postawę ducha. Kto bowiem cierpiał w ciele, unika grzechu, 2aby już dłużej nie kierować się ludzkimi żądzami, ale przeżyć resztę swego życia zgodnie z wolą Bożą. 3Dosyć już dawnego życia według pogańskich upodobań: w rozpuście, namiętnościach, pijaństwie, ucztach, hulankach i niegodziwości bałwochwalstwa! 4Dziwią się temu, że już nie płyniecie z prądem rozwiązłości i znieważają was. 5Odpowiedzą przed Tym, który będzie sądził żywych i umarłych. 6 W tym celu ogłoszono Ewangelię również i tym, którzy umarli, aby skazani przez ludzi w ziemskim życiu, mogli żyć mocą Bożego Ducha.
7 Nadchodzi już koniec wszystkiego. Bądźcie więc rozsądni i trzeźwi, aby się modlić. 8 Przede wszystkim wytrwale miłujcie się nawzajem, bo miłość przebacza wiele grzechów. 9 Bądźcie dla siebie gościnni i nie narzekajcie. 10 Jako dobrzy zarządcy różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem zgodnie z darem, jaki każdy z was otrzymał. 11 Jeśli ktoś przemawia, niech przekazuje słowo Boże. Kto usługuje, niech to czyni z mocą otrzymaną od Boga, aby we wszystkim był wychwalany Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.
PO CHRZEŚCIJAŃSKU ZNOSIĆ CIERPIENIA
12 Umiłowani, nie dziwcie się, gdy znajdziecie się w ogniu próby, bo to nic nadzwyczajnego! 13 Ale cieszcie się, uczestnicząc w cierpieniach Chrystusa, abyście mogli mieć tym większą radość, gdy się objawi Jego chwała. 14 Bądźcie szczęśliwi, gdy was znieważają z powodu imienia Chrystusa, bo spoczywa na was pełen chwały Duch Boży! 15 Niech jednak nikt nie cierpi jako morderca, złodziej, przestępca czy mąciciel! 16 Jeżeli zaś cierpi jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale chwali Boga za to, że nim jest! 17 Już pora, aby rozpocząć sąd od domu Bożego! Jeżeli zaś najpierw od nas, to jakiż koniec spotka tych, którzy nie słuchają Bożej Ewangelii! 18 Jeżeli sprawiedliwemu trudno będzie się zbawić, jakiż los spotka bezbożnego i grzesznika? 19 Niech ci, którzy znoszą cierpienia zgodnie z wolą Bożą, powierzą swe życie godnemu zaufania Stwórcy i czynią dobro.
DO PASTERZY KOŚCIOŁA
5 1 Starszych, którzy są wśród was, proszę, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusa, a także uczestnik chwały, która ma się objawić: 2 Paście Boże stado, które jest przy was, nie z przymusu, ale dobrowolnie, zgodnie z wolą Bożą; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem! 3 Nie nadużywajcie władzy nad powierzonymi wam ludźmi, lecz stańcie się wzorem dla owczarni. 4 A gdy się objawi Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały.
5 Również i wy, młodsi, bądźcie posłuszni starszym. Wszyscy zaś wobec siebie bądźcie pokorni, bo Bóg pysznym się sprzeciwia, a dla pokornych jest łaskawy.
6 Uniżcie się przed potężną ręką Boga, aby was wywyższył w odpowiednim czasie! 7 Powierzcie Mu wszystkie swoje zmartwienia, a On zatroszczy się o was.
8 Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Wasz przeciwnik, diabeł, krąży jak ryczący lew i szuka, kogo by pożreć. 9 Mocni wiarą stawiajcie mu opór. Wiedzcie, że takie same cierpienia muszą znosić wasi bracia w świecie. 10 A najłaskawszy Bóg, który was powołał do swojej wiecznej chwały w Chrystusie, po krótkich cierpieniach sam was udoskonali, umocni, utwierdzi i ugruntuje. 11 Jemu chwała i moc na wieki. Amen.
POZDROWIENIE I ZACHĘTA
12 Napisałem do was ten krótki list przy pomocy Sylwana, którego uważam za brata godnego zaufania. Chcę wam dodać otuchy i zapewniam, że to jest właśnie prawdziwa łaska Boża. W niej wytrwajcie!
13 Pozdrawia was wspólnota w Babilonie, wybrana razem z wami, a także Marek, mój syn. 14 Przekażcie sobie wzajemnie pocałunek miłości. Pokój wam wszystkim w Chrystusie!
1,2 pokropieni krwią – aluzja do pokropienia krwią, którego dokonał Mojżesz pod górą Synaj na znak zawarcia przymierza z Bogiem (Wj 24,8). Jezus Chrystus zawarł Nowe Przymierze, przelewając krew dla naszego odkupienia.
2,12 dzień nawiedzenia – to czas szczególnej Bożej łaski, gdy objawi się Jezus Chrystus (1P 1,7).
3,20 dzięki wodzie – potop symbolizuje oczyszczenie świata ze wszystkiego, co sprzeciwia się woli Bożej i uniemożliwia człowiekowi życie w sprawiedliwości (Mdr 10,4). Podobnie wody chrztu oczyszczają człowieka i ocalają go, dając nowe życie w Chrystusie.
4,6 umarli – chrześcijanie, którzy zostali osądzeni i straceni przez ludzi, lecz mimo to będą ożywieni mocą Bożego Ducha.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Autor Drugiego Listu św. Piotra we wstępie przedstawia się jako Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa (2P 1,1), a także twierdzi, że był naocznym świadkiem Przemienienia Pańskiego (2P 1,17n; por. Mt 17,1n). Wiele wskazuje jednak na to, że list ten powstał znacznie później niż Pierwszy List św. Piotra. Pisma te miały więc różnych redaktorów. Zawarta w Drugim Liście św. Piotra nauka Piotra Apostoła wyrażona jest w formie testamentu duchowego, zbierającego najistotniejsze elementy jego nauczania. Autor w pewien sposób wzoruje się na mowach pożegnalnych najwybitniejszych postaci ST, np. Mojżesza, Jozuego czy Samuela (Pwt 31 – 33; Joz 23n; 1Sm 12,1-17).
Adresatami Drugiego Listu św. Piotra nie są, tak jak w przypadku Pierwszego Listu św. Piotra, tylko określone małe społeczności kościelne, ale jest on kierowany do wszystkich chrześcijan, którzy otrzymali dar wiary. Fakt tak szerokiego kręgu odbiorców, jak również odwołanie się do wcześniejszego nauczania apostołów (2P 3,2) oraz listów Pawłowych (2P 3,15n), świadczy o późnej dacie jego powstania. Ze względu na rozwinięte w nim tematy, które wcześniej poruszane były w Liście św. Judy, zalicza się go do najmłodszych pism NT i jego powstanie datuje na przełom I i II wieku. List ten jest wymownym świadectwem autorytetu Piotra, już wtedy rozciągającego się na cały Kościół.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Drugi List św. Piotra dzieli się na trzy części: 1) obrona autorytetu apostolskiego i biblijnego (1P 1,12-21); 2) przestroga przed fałszywymi nauczycielami (2P 2,1-22); 3) nauka o ostatecznym przyjściu Chrystusa (2P 3,1-16). List kończy się gorącą zachętą kierowaną do adresatów, aby trwali w mocnej wierze. W ostatnim zdaniu autor oddaje chwałę Jezusowi (2P 3,17n).
Zasadniczym celem napisania Drugiego Listu św. Piotra jest obrona wiary chrześcijańskiej przed wpływem tych, którzy chcieli usunąć z niej naukę o sądzie Bożym, a w konsekwencji ograniczyć odpowiedzialność za swoje postępowanie. Takie wypaczone poglądy głosili zarówno greccy epikurejczycy, jak i fałszywi nauczyciele pochodzenia żydowskiego. Przyjęcie ich przekonań przez chrześcijan groziło porzuceniem zdrowych zasad moralnych, dlatego autor listu stanowczo krytykuje fałszywych nauczycieli i zapowiada ciężką karę Bożą, jaka niechybnie musi ich spotkać (2P 2,3nn). Cała ta krytyczna wypowiedź wykazuje wiele podobieństw w treści, a nawet w użytym słownictwie, do Listu św. Judy.
Autor Drugiego Listu św. Piotra z wielkim przekonaniem broni również autorytetu apostolskiego oraz wartości Pisma Świętego. Wyraźnie mówi o natchnieniu biblijnym i sposobie interpretacji świętego tekstu, który powinien być wyjaśniany zgodnie z nauką Kościoła, a nie według prywatnych zapatrywań (2P 1,20n). Chrześcijanie powinni więc opierać się na objawieniu biblijnym i apostolskim, a nie ulegać zgubnym wpływom fałszywych nauczycieli. List ten jest przestrogą przed ograniczaniem moralnych wymogów chrześcijaństwa.
DRUGI LIST ŚWIĘTEGO PIOTRA
DO TYCH, KTÓRZY OTRZYMALI DAR WIARY
1 1Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa do tych, którzy otrzymali od sprawiedliwego Boga i Zbawcy Jezusa Chrystusa wiarę równie cenną jak nasza. 2 Łaska i pokój niech wzrastają w was przez poznanie Boga i Jezusa, naszego PANA!
ROZWÓJ ŻYCIA RELIGIJNEGO
3 Jego boska moc obdarowała nas wszystkim, co potrzebne do pobożnego życia. Dała poznać Tego, który nas powołał do udziału w swej chwale i doskonałości. 4 Przez nie otrzymaliśmy cenne i ważne obietnice, aby stać się uczestnikami Bożej natury i uchronić się przed zepsuciem spowodowanym powszechną w świecie żądzą. 5 Dołóżcie wszelkich starań, aby do waszej wiary dołączyć prawość, do prawości poznanie, 6 do poznania opanowanie, do opanowania wytrwałość, do wytrwałości pobożność, 7 do pobożności braterską życzliwość, a do życzliwości braterskiej miłość. 8 Gdy będziecie w nie obfitować, to poznanie naszego Pana Jezusa Chrystusa zaowocuje waszymi czynami. 9 Komu bowiem brak tych cnót, jest ślepy, niedowidzący; zapomniał, że został oczyszczony ze swych dawnych grzechów. 10 Dlatego, bracia, dołóżcie starań, aby się umocnić w swoim powołaniu i wybraniu, bo tak postępując, nigdy nie upadniecie. 11 Wtedy otworzy się przed wami szeroko wejście do wiecznego królestwa naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
AUTORYTET APOSTOŁÓW I PISMA ŚWIĘTEGO
12 Dlatego zawsze wam będę o tym przypominał, chociaż dobrze to wiecie i jesteście utwierdzeni w przyjętej prawdzie. 13 Uważam jednak za słuszne wciąż wam o tym przypominać, dopóki jeszcze jestem w tym namiocie. 14 Wiem, że bliskie jest zwinięcie mego namiotu, jak mi to oznajmił nasz Pan Jezus Chrystus. 15 Będę się jednak starał, abyście nawet po moim odejściu zawsze o tym pamiętali. 16 Zapowiadaliśmy wam bowiem pełne potęgi przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa, nie na podstawie jakichś wymyślonych baśni, ale jako naoczni świadkowie Jego wielkości. 17 Otrzymał On od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy rozległ się głos od Jego wspaniałego Majestatu: „To jest mój Syn umiłowany, w którym sobie upodobałem”. 18 Usłyszeliśmy ten głos dochodzący z nieba, gdy razem z Nim byliśmy na świętej górze.
19 Mamy jednak jeszcze mocniejsze słowo prorockie. Dobrze, jeśli będziecie przy nim trwać jak przy lampie, która świeci w ciemności aż do świtu, a jutrzenka wzejdzie w waszych sercach. 20 Wiedzcie jednak, że żadnego proroctwa w Piśmie nie można wyjaśniać według własnego uznania. 21 Proroctwo bowiem nigdy nie powstawało z ludzkiej woli, ale w imieniu Boga głosili je ludzie kierowani przez Ducha Świętego.
UNIKAĆ FAŁSZYWYCH NAUCZYCIELI
2 1Jak kiedyś znaleźli się wśród ludu fałszywi prorocy, tak i wśród was pojawią się kłamliwi nauczyciele, którzy wprowadzą zgubne rozłamy. Wyprą się swego Władcy, który ich odkupił, i szybko ściągną na siebie zagładę. 2Wielu pójdzie za ich rozpustą i drogę prawdy narazi na zniewagi. 3Będą was mamić wymyślnymi słowami i wykorzystają dla zaspokojenia swej zachłanności. Wyrok na nich dawno już zapadł i czeka ich zguba.
4 Nawet upadłych aniołów Bóg nie oszczędził, lecz strącił w więzy mrocznej otchłani, aby tam czekali na sąd. 5 Nie oszczędził też pradawnego świata, ale zesłał potop na bezbożnych, a tylko osiem osób zachował wraz z Noem, który nawoływał do sprawiedliwości. 6 Również miasta Sodomę i Gomorę spalił doszczętnie i skazał na zagładę, dając przestrogę bezbożnym. 7 Uratował natomiast sprawiedliwego Lota, który cierpiał z powodu rozwiązłego życia niegodziwców. 8 Mieszkając wśród nich, musiał ten sprawiedliwy słuchać i patrzeć codziennie na nieprawości. Ubolewał nad tym z całej duszy.
9 Tak samo Pan potrafi ocalić pobożnych w chwili próby. Niesprawiedliwych jednak zachowuje na dzień sądu i kary, 10 przede wszystkim zaś tych, którzy ulegają nieczystym żądzom ciała i gardzą boską władzą. Zuchwalcy i pewni siebie nie boją się nawet znieważać istoty niebieskie! 11 A przecież aniołowie, którzy ich przewyższają potęgą i mocą, nie domagają się dla nich potępiającego wyroku od Pana! 12 Oni zaś znieważają to, czego wcale nie znają. Postępują jak nierozumne zwierzęta, z natury skazane na schwytanie i zabicie. Dlatego wyginą jak te zwierzęta 13 i poniosą ciężką karę za nieprawość. Rozpustę uprawianą w biały dzień uważają za rozkosz. Podłe zakały! Nawet wspólny posiłek potrafią zamienić w orgię! 14 Wypatrują tylko rozwiązłych kobiet i nie mogą powstrzymać się od grzechu. Doświadczeni w chciwości uwodzą istoty słabe, synowie przeklęci! 15 Zboczyli z prostej drogi, zbłądzili i weszli na drogę Balaama, syna Bosora, który ukochał nieuczciwy zysk. 16 Został jednak upokorzony, gdy pozbawione mowy juczne zwierzę przemówiło ludzkim głosem i powstrzymało głupotę „proroka”.
17 Ci ludzie są jak wyschnięte źródła i chmury pędzone wichrem: ich przeznaczeniem – największe ciemności! 18 Mówiąc w sposób wyniosły i próżny, wciągają w uciechy cielesne i rozpustę tych, którzy nie unikają ludzi błądzących. 19 Wolność im obiecują, choć sami pozostają w niewoli zepsucia. Każdy bowiem popada w niewolę tego, czemu ulega. 20 Jeśli bowiem przez poznanie naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa raz wyzwolili się od zepsucia w świecie, a później znowu mu ulegają, to ich koniec jest gorszy od początku. 21 Lepiej by im było w ogóle nie znać drogi uczciwego życia, niż najpierw poznać, a potem odrzucić powierzone im święte przykazanie! 22 Przytrafiło im się to, co słusznie mówi przysłowie: Pies powraca do tego, co zwymiotował, a świnia umyta – do kałuży błota.
W OCZEKIWANIU NA SĄD BOŻY
3 1 Kochani! Piszę do was już ten drugi list. Oba są dla was przypomnieniem i wezwaniem do zachowania czystego sumienia. 2 Pamiętajcie słowa wypowiedziane kiedyś przez świętych proroków i przykazania naszego Pana i Zbawiciela, podane wam przez waszych apostołów. 3 To przede wszystkim wiedzcie, że na końcu pojawią się szydercy, którzy będą drwić i ulegając własnym pożądliwościom, 4 pytać: „Co się stało z obietnicą Jego przyjścia? Ojcowie nasi pomarli, a tymczasem od początku świata nie zmienia się nic”. 5 Nie chcą bowiem zrozumieć, że od dawna istnieje niebo i ziemia, która wyłoniła się z wody mocą Bożego słowa, 6 i przez wodę potopu również została zniszczona. 7 Teraz zaś niebo i ziemia są zachowane na pastwę ognia mocą tego samego słowa i strzeżone aż do dnia sądu i zagłady bezbożnych.
8 Umiłowani! Niech wam będzie wiadome, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień! 9 Pan wcale nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, jak niektórzy sądzą. Jest tylko wobec was cierpliwy i nie chce, aby ktokolwiek zginął. Pragnie, by wszyscy się nawrócili. 10 Dzień Pana przyjdzie nagle jak złodziej. Niebo z hukiem przeminie, ciała niebieskie spalą się doszczętnie, a także ziemia i wszystko, co jest na niej zostanie spalone.
11 Skoro więc to wszystko ma ulec zagładzie, powinniście tym bardziej odznaczać się świętością i pobożnością. 12 Wyczekujecie przecież, a nawet pragniecie przyspieszyć nadejście Dnia Bożego, kiedy to niebo się wypali i ciała niebieskie stopią. 13 Oczekujemy bowiem, zgodnie z Jego obietnicą, nowego nieba i nowej ziemi, gdzie zapanuje sprawiedliwość. 14 Dlatego, umiłowani, oczekując tego wszystkiego, starajcie się, aby Pan zastał was w pokoju, bez skazy i nienagannych. 15 Ratunkiem dla was jest cierpliwość naszego Pana, jak wam również napisał obdarzony mądrością umiłowany nasz brat Paweł. 16 Pisze o tym we wszystkich listach, gdy porusza te sprawy. Są w nich jednak pewne rzeczy trudne do zrozumienia, które – podobnie jak inne Pisma – ludzie niedouczeni i słabej wiary przekręcają na własną zgubę.
MIEJCIE SIĘ NA BACZNOŚCI
17 Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym już wcześniej, miejcie się na baczności i nie dajcie się zwieść błędami ludzi bezbożnych. Bądźcie stanowczy! 18 Wzrastajcie w łasce i poznaniu naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jemu chwała teraz i na wieki. Amen.
1,2 poznanie Boga – chodzi o osobistą relację, doświadczenie Jego zbawczej obecności, które czyni wiarę prawdziwą.
1,4 Boża natura – chodzi o rzeczywiste uczestnictwo w życiu Bożym. Pojęcia natury nie należy rozumieć w sensie filozoficznym, jak gdyby chodziło o jakąś tożsamość z Bogiem. Udział w Bożej naturze nie oznacza więc przemiany w bóstwo, wchłonięcia przez nie czy stopienia się z bóstwem. Chrześcijanin wszczepiony w Chrystusa przez chrzest (J 15,1-4; Rz 6,4; por. Rz 11,24) jest dzieckiem Bożym (J 1,12-18; Rz 8,14-17) i żyje życiem Bożym (Rz 6,8-11) dzięki łasce Ducha Świętego (J 4,14; 7,38n).
1,13 namiot – obrazowe określenie ciała ludzkiego, które wskazuje na jego przemijanie. Autor spodziewa się rychłej śmierci i dlatego pouczenia listu nabierają szczególnej rangi testamentu. Taki gatunek literacki dobrze jest znany w Piśmie Świętym.
3,1 drugi list – odwołanie się do Pierwszego Listu św. Piotra. Autor daje do zrozumienia, że od Piotra wywodzą się tylko te dwa listy.
3,4 Pierwsze pokolenie chrześcijan oczekiwało rychłego powrotu Pana, czyli Paruzji. Kiedy tak się nie stało, niektórzy zaczęli wątpić w możliwość powtórnego przyjścia Chrystusa na końcu czasów. Byli i tacy, którzy szydzili z nadziei chrześcijan.
3,13 nowe niebo i nowa ziemia – wyrażenie wzięte z Iz 65,17; 66,22, wskazujące na odnowę świata w czasach mesjańskich.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Tradycyjnie autorstwo jednej z czterech kanonicznych Ewangelii i trzech listów przypisywano tej samej osobie – Janowi Apostołowi. W świetle badań literackich i studiów porównawczych wielu egzegetów dochodzi do przekonania, że Listy św. Jana zostały zredagowane przez anonimowego ucznia apostoła w kręgu tzw. tradycji Janowej. Stanowisko to może także potwierdzać fakt braku autorytatywnego statusu tych pism w pierwszych dwóch wiekach.
Z treści samych Listów św. Jana trudno jest cokolwiek powiedzieć o miejscu, w którym żyli adresaci. Wielu badaczy, opierając się na tradycji, wskazuje Efez w Azji Mniejszej. W świetle ostatnich badań mówi się też o Palestynie i podkreśla się aramejski koloryt pism Janowych. Czas powstania Listów św. Jana datuje się na pierwszą dekadę po redakcji czwartej Ewangelii, a więc na rok ok. 100 po Chr. Na podstawie Pierwszego Listu św. Jana można wnioskować, że w skład wspólnoty wchodziły różne grupy wiekowe (1J 2,12-14). Nie ma jednak żadnych wzmianek o wewnętrznej organizacji wspólnoty i okoliczności jej ewangelizacji. Drugi List św. Jana adresowany jest do Wybranej Pani i jej dzieci (2J 1). W taki sposób została określona wspólnota i jej członkowie. Trzeci List św. Jana został natomiast napisany do umiłowanego Gajusa (3J 1), jednego z członków wspólnoty.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Pierwszy List św. Jana posiada wiele podobieństw do czwartej Ewangelii. Stanowi on rodzaj homilii, która zachęca wiernych do żywej wiary w Jezusa Chrystusa. Podczas analizy jego struktury można dokonać podziału na następujące części: 1) prolog (1J 1,1-4); 2) Bóg jako światłość (1J 1,5 – 2,28); 3) człowiek dzieckiem Bożym (1J 2,29 – 4,6); 4) Bóg jako miłość (1J 4,7 – 5,12); 5) zakończenie (1J 5,13-21). Cel pisma zostaje wyraźnie ukazany w 1J 5,13: Napisałem to wam, wierzącym w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne.
Autor wielokrotnie zachęca do trwania w łączności z Bogiem i z bliźnimi w wierze, podkreślając przy tym, że prawdziwą relację z Bogiem poznaje się po uczynkach miłości wobec ludzi. Wzywa również do głębszego poznania sprawiedliwego Boga (1J 1,9; 2,1.29; 3,7), którego określa jako światłość (1J 1,5), miłość (1J 4,8.16), życie (1J 5,11n), prawdę (1J 5,6). Życie w łączności z Bogiem i realizacja miłości braterskiej powodują pogłębienie wiary i umożliwiają skuteczne przeciwstawienie się szatanowi i grzechowi (1J 2,13n; 4,4; 5,4n). Żywa wiara realizowana w codziennym życiu okazuje się zwycięstwem nad szatanem (1J 2,13n), tymi, którzy głoszą błędne poglądy (1J 4,4), i nad światem przenikniętym fałszywymi wartościami (1J 5,4).
Treść Pierwszego Listu św. Jana zmierza także do umocnienia wiary w chrześcijańskiej wspólnocie. Fałszywi nauczyciele, wywodzący się z kręgów gnostyckich, negowali bowiem fakt Wcielenia Chrystusa (1J 4,2) i Jego mesjańską godność (1J 2,22). Owi nauczyciele nazwani są antychrystami (1J 2,18.22; 4,3) i fałszywymi prorokami (1J 4,1). Polemiczny charakter wielu fragmentów pisma może wskazywać na wewnętrzne napięcia we wspólnocie. Autor Pierwszego Listu św. Jana stara się uświadomić adresatom, że popełniany dobrowolnie grzech jest równoznaczny z odrzuceniem samego Boga (1J 3,4-6).
Drugi i Trzeci List św. Jana, choć są bardzo krótkie, posiadają w swojej strukturze wszystkie elementy charakterystyczne dla starożytnej, grecko-rzymskiej literatury epistolarnej (wstęp, pozdrowienie, rozwinięcie i zakończenie). Drugi List św. Jana zawiera zachętę do realizowania przykazania miłości (2J 5n) oraz przestrogę przed oszustami i antychrystami, którzy negują fakt Wcielenia Jezusa Chrystusa (2J 7). W Trzecim Liście św. Jana autor wyraża radość i pochwałę wobec Gajusa, który żyje w zgodzie z prawdą (3J 3) oraz pomaga misjonarzom głoszącym prawdziwą naukę Jezusa Chrystusa. Autor zachęca Gajusa do dalszej gościnności wobec nich. Z postawy Gajusa wynikło jednak napięcie we wspólnocie, ponieważ jej zwierzchnik Diotrefes nie uznawał autorytetu Starszego, odrzucał jego naukę i nie przyjmował misjonarzy, którzy chcieli nauczać we wspólnocie. Być może Diotrefes nie zgadzał się ze Starszym co do sposobu prowadzenia prac misyjnych, lub szukał przyczyny do uniezależnienia się od niego. Jedno jest pewne: sposób, w jaki chciał rozwiązać konflikt, był sprzeczny z zasadami chrześcijańskimi.
Na podstawie Listów św. Jana można lepiej zrozumieć problemy występujące w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich i głębiej doświadczyć na płaszczyźnie wiary, że Jezus jest prawdziwym Synem Bożym i prawdziwym człowiekiem, w którym dokonało się zbawienie świata.
OBJAWIENIE SIĘ SŁOWA ŻYCIA
1 1 Piszemy wam o tym, co było od początku. O tym, co słyszeliśmy i widzieliśmy na własne oczy, co oglądaliśmy i dotykaliśmy własnymi rękami – o Słowie Życia. 2To życie się objawiło, a myśmy je widzieli i o nim świadczymy. Głosimy wam życie wieczne, które jest u Ojca, a nam zostało objawione. 3To, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, głosimy także wam, abyście i wy trwali z nami w łączności. A jest to łączność z Ojcem i z Jego Synem, Jezusem Chrystusem. 4Piszemy o tym, aby nasza radość była pełna.
BÓG JEST ŚWIATŁOŚCIĄ
5 Takie jest orędzie, które usłyszeliśmy od Niego i które wam głosimy: Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. 6 Jeżeli mówimy, że trwamy z Nim w łączności, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. 7 Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On jest w światłości, mamy łączność między sobą, a krew Jezusa, Jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.
KONIECZNOŚĆ ZERWANIA Z GRZECHEM
8 Jeżeli mówimy, że jesteśmy bez grzechu, zwodzimy samych siebie i nie ma w nas prawdy. 9 Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to Bóg jest wierny i sprawiedliwy: odpuści nam grzechy oraz oczyści nas z wszelkiej nieuczciwości. 10 Jeżeli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego słowa.
2 1 Dzieci moje, piszę wam o tym, abyście nie grzeszyli. Gdyby jednak ktoś zgrzeszył, mamy Orędownika u Ojca, sprawiedliwego Jezusa Chrystusa. 2On jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, ale także całego świata.
DAWNE I NOWE PRZYKAZANIE MIŁOŚCI BLIŹNIEGO
3 Po tym rozpoznajemy, że Go znamy, jeżeli przestrzegamy Jego przykazań. 4 Kto mówi, że Go zna, a nie przestrzega Jego przykazań, jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. 5 Kto natomiast zachowuje Jego słowa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała – po tym rozpoznajemy, że jesteśmy w Nim. 6 Kto mówi, że trwa w Nim, powinien tak żyć, jak On żył. 7 Umiłowani, nie piszę wam o nowym przykazaniu, lecz o dawnym przykazaniu, które mieliście od początku. Tym dawnym przykazaniem jest słowo, które usłyszeliście.
8 A jednak piszę wam o nowym przykazaniu, które jest prawdziwe w Nim i w was, ponieważ ciemność przemija, a światłość prawdziwa już świeci. 9 Kto mówi, że trwa w światłości, a nienawidzi swego brata, wciąż jest w ciemności. 10 Kto miłuje swego brata, trwa w światłości i nie staje się dla nikogo przyczyną upadku. 11 Kto zaś nienawidzi swego brata, trwa w ciemności i chodzi w ciemności. Nie wie, dokąd zmierza, ponieważ ciemności oślepiły jego oczy.
PRZESTROGA PRZED PRZYWIĄZANIEM DO ŚWIATA
12 Piszę do was, dzieci: Odpuszczone są wam grzechy ze względu na Jego imię. 13 Piszę do was, ojcowie:
Znacie Tego, który jest od początku.
Piszę do was, młodzieńcy:
Zwyciężyliście Złego.
14 Napisałem do was, dzieci, że poznałyście Ojca.
Napisałem do was, ojcowie,
że poznaliście Tego, który jest od początku.
Napisałem do was, młodzieńcy, że jesteście mocni,
a nauka Boża trwa w was i zwyciężyliście Złego.
15 Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeżeli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. 16 Wszystko bowiem, co jest na świecie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha ze spraw doczesnych nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. 17 Świat jednak przemija, a z nim jego pożądliwość. Kto natomiast wypełnia wolę Bożą, trwa na wieki.
OSTATNIA GODZINA – CZAS ANTYCHRYSTÓW
18 Dzieci, jest już ostatnia godzina i – jak słyszeliście – antychryst przychodzi. Pojawiło się nawet wielu antychrystów i po tym poznajemy, że jest to ostatnia godzina. 19 Wyszli oni spośród nas, lecz nie należeli do nas. Gdyby bowiem należeli do nas, pozostaliby z nami. Opuścili nas jednak, aby się ujawniło, że nie wszyscy należą do nas. 20 Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego, którego wszyscy znacie. 21 Nie napisałem wam, że nie znacie prawdy, ale że ją znacie i wiecie, że żadne kłamstwo nie pochodzi z prawdy.
22 Któż jest kłamcą jak nie ten, kto nie uznaje, że Jezus jest Chrystusem? Antychrystem jest ten, kto nie uznaje Ojca i Syna. 23 Każdy, kto nie uznaje Syna, nie ma też łączności z Ojcem, a kto wyznaje Syna, ma także łączność z Ojcem. 24 Niech trwa w was to, o czym słyszeliście od początku. Jeżeli przetrwa w was to, o czym słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. 25 A obietnicą, którą On nam dał, jest życie wieczne.
26 Napisałem wam o tym z powodu tych, którzy wprowadzają was w błąd. 27 W was trwa namaszczenie, które otrzymaliście od Niego i nie potrzebujecie, żeby ktoś was pouczał. Jego namaszczenie, które jest prawdziwe, a nie fałszywe, poucza was o wszystkim. Trwajcie więc w tym, czego was nauczył.
ZACHĘTA DO WYTRWAŁOŚCI
28 Dzieci, teraz trwajcie w Nim, abyśmy gdy się ukaże, mieli pełną ufność i nie zostali przez Niego zawstydzeni, gdy przyjdzie. 29 Skoro wiecie, że On jest sprawiedliwy, to uznajcie również, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, z Niego się narodził.
CHRZEŚCIJANIN DZIECKIEM BOGA
3 1Zobaczcie, jak wielką miłością obdarzył nas Ojciec, abyśmy zostali nazwani dziećmi Bożymi – i nimi jesteśmy! Świat nie zna nas, ponieważ nie poznał Jego. 2Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeszcze się nie okazało, czym będziemy. Wiemy, że gdy się to okaże, będziemy do Niego podobni, gdyż ujrzymy Go takim, jakim jest. 3Każdy, kto pokłada w Nim tę nadzieję, staje się czysty, jak On jest czysty.
KONIECZNOŚĆ UNIKANIA GRZECHÓW
4 Każdy, kto popełnia grzech, dopuszcza się bezprawia, bo grzech jest bezprawiem. 5 Wiecie też, że On ukazał się po to, aby zgładzić grzechy, a w Nim nie ma grzechu. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy. Każdy, kto grzeszy, nie widział Go ani Go nie poznał.
7 Dzieci, niech was nikt nie wprowadza w błąd. Ten, kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, jak On jest sprawiedliwy. 8 Kto natomiast popełnia grzech, pochodzi od diabła, bo diabeł grzeszy od początku. Syn Boży ukazał się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. 9 Każdy, kto się z Boga narodził, nie popełnia grzechu, bo ma w sobie zalążek życia Bożego. Nie może więc grzeszyć, gdyż narodził się z Boga. 10 Po tym można odróżnić dzieci Boże od dzieci diabła: każdy, kto nie postępuje sprawiedliwie, nie pochodzi od Boga, podobnie jak ten, kto nie miłuje swego brata.
PRZYKAZANIE MIŁOŚCI
11 Takie bowiem jest orędzie, które słyszeliście od początku, że mamy się wzajemnie miłować. 12 Nie tak jak Kain! Pochodził on od Złego i zabił swojego brata. A dlaczego go zabił? Bo jego czyny były złe, czyny zaś jego brata – sprawiedliwe. 13 Nie dziwcie się więc, bracia, jeżeli świat was nienawidzi. 14 My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, ponieważ miłujemy braci. Ten, kto nie miłuje, trwa w śmierci. 15 Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie życia wiecznego.
16 Po tym rozpoznaliśmy miłość, że On oddał za nas swoje życie. My także powinniśmy oddać życie za braci. 17 Jeśli ktoś obfituje w bogactwa świata i widząc swego brata w potrzebie, zamyka przed nim swoje serce, jak może trwać w nim miłość Boga? 18 Dzieci, nie miłujmy słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą. 19 Po tym rozpoznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce. 20 Bo gdyby nawet serce oskarżało nas, to Bóg jest większy od naszego serca i wie wszystko. 21 Umiłowani, jeżeli serce nas nie oskarża, to pełni ufności możemy stanąć przed Bogiem 22 i o co poprosimy, otrzymamy od Niego, ponieważ przestrzegamy Jego przykazań i czynimy to, co się Jemu podoba. 23 A to jest Jego przykazanie, abyśmy uwierzyli w imię Jego Syna Jezusa Chrystusa i miłowali się wzajemnie zgodnie z przykazaniem, jakie nam dał. 24 Kto więc przestrzega Jego przykazań, trwa w Bogu, a Bóg w nim. To, że Bóg w nas przebywa, rozpoznajemy dzięki Duchowi, którego nam dał.
DUCH PRAWDY I DUCH FAŁSZU
4 1Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, lecz rozeznawajcie duchy, czy są od Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. 2 Po tym rozpoznacie ducha Bożego: każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest od Boga, 3a każdy duch, który nie wyznaje Jezusa, nie jest od Boga. Ten właśnie jest duchem antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, a właściwie już jest na świecie. 4Wy, dzieci, od Boga jesteście i pokonaliście ich, bo Ten, który działa w was, jest potężniejszy od tego, który działa w świecie. 5Oni są ze świata i dlatego mówią językiem świata, a świat ich słucha. 6 My jesteśmy od Boga i każdy, kto zna Boga, słucha nas, a kto nie jest od Boga, nie słucha nas. Po tym rozpoznajemy ducha prawdy i ducha fałszu.
BÓG JEST MIŁOŚCIĄ
7 Umiłowani, miłujmy się nawzajem, bo miłość pochodzi od Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. 8 Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. 9 Miłość Boża ukazała się wśród nas przez to, że Bóg posłał na świat swego Jednorodzonego Syna, abyśmy dzięki Niemu mieli życie. 10 Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, lecz On nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. 11 Umiłowani, jeżeli Bóg nas tak umiłował, to my również powinniśmy miłować się wzajemnie. 12 Boga nikt nigdy nie widział. Gdy jednak miłujemy się wzajemnie, Bóg przebywa w nas, a Jego miłość jest w nas doskonała. 13 Po tym rozpoznajemy, że przebywamy w Nim, a On w nas, gdyż udzielił nam ze swojego Ducha. 14 My oglądaliśmy to i dajemy świadectwo, że Ojciec posłał Syna, Zbawiciela świata. 15 Kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, w tym przebywa Bóg, a on w Bogu. 16 My to poznaliśmy i uwierzyliśmy miłości, którą Bóg ma względem nas. Bóg jest miłością i kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg przebywa w nim.
17 Tak wydoskonaliła się w nas miłość, że z pełną ufnością oczekujemy dnia sądu, ponieważ na tym świecie jesteśmy podobni do Niego. 18 Tam, gdzie jest miłość, nie ma lęku, lecz doskonała miłość odrzuca lęk, ponieważ lęk wiąże się z karą. Kto natomiast się lęka, nie osiągnie doskonałej miłości. 19 My miłujemy, ponieważ On pierwszy nas umiłował. 20 Jeżeli ktoś powie: „Miłuję Boga”, a jednocześnie nienawidzi swego brata, jest kłamcą. Kto nie miłuje swego brata, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 21 Takie otrzymaliśmy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też swojego brata.
WIARA W SYNA BOŻEGO
5 1Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem, narodził się z Boga. Każdy zaś, kto miłuje Tego, który zrodził, miłuje również Tego, który z Niego jest zrodzony. 2Po tym rozpoznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i postępujemy zgodnie z Jego przykazaniami. 3Miłość Boga polega na przestrzeganiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie. 4Wszystko bowiem, co z Boga zostało zrodzone, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. 5 Bo kto zwycięża świat, jak nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?
ŚWIADECTWO BOGA O JEZUSIE
6 Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew. Nie dzięki wodzie jedynie, lecz dzięki wodzie i krwi. Duch daje o tym świadectwo, bo Duch jest prawdą. 7 Jest więc trzech świadków: 8 Duch, woda i krew, a ci trzej stanowią jedno. 9 Jeżeli przyjmujemy świadectwo ludzi, to świadectwo Boga jest ważniejsze, bo Bóg zaświadczył o swoim Synu. 10Kto wierzy w Syna Bożego, nosi w sobie świadectwo o Nim. Kto nie wierzy Bogu, czyni Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. 11 A świadectwo to jest takie, że Bóg dał nam życie wieczne, które jest życiem w Jego Synu. 12 Kto przyjmuje Syna, ma życie. Kto nie przyjmuje Syna Bożego, nie ma życia.
OSTATNIE POLECENIA
13 Napisałem to wam, wierzącym w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne. 14 A taka jest pełna ufność, którą w Nim pokładamy, że gdy Go prosimy o to, co zgadza się z Jego wolą, On nas wysłuchuje. 15 Jeśli więc wiemy, że nas wysłuchuje, gdy Go prosimy, wiemy też, że spełni to, czego oczekujemy.
16 Jeżeli ktoś zobaczy swego brata popełniającego grzech, który nie prowadzi do śmierci, niech się modli, a wyprosi mu życie. Dotyczy to grzechów nieprowadzących do śmierci. Jest też grzech prowadzący do śmierci, lecz nie o nim mówię, zalecając modlitwę. 17 Wszelka niesprawiedliwość jest grzechem. Jest jednak grzech, który nie sprowadza śmierci.
18 Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, bo strzeże go Narodzony z Boga i Zły nie ma do niego dostępu. 19 Wiemy, że jesteśmy od Boga, ale cały świat spoczywa w mocy Złego. 20 Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam umysł zdolny do poznawania Prawdziwego. Należymy więc do Prawdziwego, do Jego Syna, Jezusa Chrystusa. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. 21 Dzieci, strzeżcie się bożków!
1,1 Słowo Życia – mowa o Jezusie, Synu Bożym.
1,9 wyznajemy nasze grzechy – termin użyty w tekście greckim wskazuje, że chodzi o wypowiedzenie swoich grzechów przed kimś, a nie tylko o wewnętrzne wyznanie. Fragment ten stanowi, obok innych miejsc w NT (J 20,22n; Jk 5,16), biblijną podstawę tego sakramentu.
2,1 Orędownik – dosł. Paraklet; tutaj w znaczeniu: ‘Ktoś przywołany na pomoc’, ‘Wspomożyciel’, wtórnie – ‘Pocieszyciel’.
3,6 kto trwa w Nim, nie grzeszy – sformułowanie to nie odnosi się do ludzkich upadków lub skłonności do grzechu (1J 3,9; 5,18), ale jest to ogólne wskazanie na kontrast pomiędzy tym, co należy do Boga, a tym, co jest Mu przeciwne.
4,2 przyszedł w ciele – stwierdzenie to wyraża fundament wiary i nadziei chrześcijańskiej. Jezus, Syn Boży, stał się człowiekiem i umarł za nas, aby dać nam dowód niepojętej miłości Boga do ludzi. Przez Wcielenie Syna Bożego dokonuje się odkupienie duszy i ciała każdego człowieka i otwiera się przed każdym droga do życia wiecznego.
4,6 duch prawdy i duch fałszu – nie jest to wskazanie na dwie równorzędne sobie siły panujące w świecie (dobro i zło), ale podkreślenie, że człowiek może w swoim życiu wybrać dobro lub zło; może być w jedności z Bogiem lub się Jemu sprzeciwiać. Tutaj termin duch ma znaczenie przenośne, oznacza skłonność, dążenie, a nie osobę.
5,18 Szatan nie ma dostępu do człowieka, bo chrześcijanin, współpracując z łaską wysłużoną przez Jezusa Chrystusa, może nie ulec wpływom złego ducha (1J 3,6).
ADRES I POZDROWIENIE
1 Starszy do wybranej Pani i jej dzieci, które miłuję w prawdzie i to nie tylko ja, lecz także wszyscy, którzy poznali prawdę. 2 Prawda trwa w nas i będzie z nami na zawsze. 3 Niech będzie z nami łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i od Jezusa Chrystusa, Syna Ojca, w prawdzie i miłości.
WEZWANIE DO MIŁOŚCI
4 Bardzo się ucieszyłem, że znalazłem wśród twoich dzieci takie, które żyją w prawdzie, jak nakazał Ojciec. 5 A teraz proszę cię, Pani, abyśmy się wzajemnie miłowali. Nie piszę ci nowego przykazania, lecz to, które mamy od początku. 6 Miłość polega na tym, że żyjemy według Jego przykazań. A przecież przykazaniem, które słyszeliście od początku, jest to, abyście żyli w miłości.
OSTRZEŻENIE PRZED FAŁSZYWYMI NAUCZYCIELAMI
7 Na świecie bowiem pojawiło się wielu oszustów, którzy nie wyznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Każdy z nich jest oszustem i antychrystem. 8 Uważajcie, byście nie stracili tego, na co zapracowaliśmy, ale byście odebrali całą zapłatę. 9 Każdy, kto idzie za daleko i nie trwa w nauce Chrystusa, nie ma łączności z Bogiem. Kto trwa w tej nauce, ten ma łączność i z Ojcem, i z Synem. 10 Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie głosi tej nauki, nie wpuszczajcie go do domu, a nawet nie pozdrawiajcie. 11 Kto bowiem takiego pozdrawia, staje się wspólnikiem jego złych czynów.
KOŃCOWE POZDROWIENIA
12 Mając wam wiele do napisania, nie chcę posługiwać się papierem i atramentem. Mam nadzieję, że przybędę do was i porozmawiam z wami osobiście, aby nasza radość była pełna. 13 Pozdrawiają cię dzieci twojej wybranej Siostry.
w. 1 Starszy – określenie to w pierwotnej tradycji (Papiasz, św. Ireneusz) odnoszono do osoby, która była naocznym świadkiem życia Jezusa, bądź znała Jego uczniów. Tradycję tę wzmacnia fakt, że sam autor Pierwszego Listu św. Jana odwołuje się do osobistego kontaktu z Jezusem (1J 1,1-3; 4,14). Nazwa starszy w nieco innej formie gramatycznej jest także stosowana w NT na określenie przełożonych wspólnot chrześcijańskich (np. Dz 11,30; 14,23; 1Tm 5,17; Tt 1,5; 1P 5,1); wybrana Pani – określenie lokalnej wspólnoty chrześcijańskiej.
w. 9 idzie za daleko – tzn. głosi naukę niezgodną z tą, którą przyniósł Chrystus.
w. 13 wybrana Siostra – określenie wspólnoty, w której był pisany list.
ADRES I POZDROWIENIE
1 Starszy do umiłowanego Gajusa, którego miłuję w prawdzie. 2 Umiłowany, modlę się, aby we wszystkim tak dobrze ci się powodziło jak twojej duszy i abyś był zdrowy.
POCHWAŁA POSTĘPOWANIA GAJUSA
3 Bardzo się ucieszyłem, gdy przybyli bracia, którzy zaświadczyli o twojej prawdzie, o tym, że żyjesz w prawdzie. 4 Nic mnie bardziej nie cieszy niż wieści, że moje dzieci żyją w prawdzie. 5 Umiłowany, zasługujesz na zaufanie, gdy pomagasz braciom i to obcym. 6 Zaświadczyli oni o twojej miłości w obecności Kościoła. Dobrze postąpisz, gdy w sposób godny Boga zaopatrzysz ich na drogę, 7 bo wyruszyli dla Jego imienia, nie biorąc niczego od pogan. 8 My więc powinniśmy przyjmować takich w gościnę, abyśmy się stali współpracownikami prawdy.
WEZWANIE DO JEDNOŚCI I CZYNIENIA DOBRA
9 Napisałem już do Kościoła, lecz Diotrefes, który chce być u nich najważniejszy, nie uznaje nas. 10 Dlatego gdy przyjdę, wypomnę mu wszystko: oczernia nas złośliwymi słowami i jakby tego było jeszcze za mało, nie przyjmuje przybywających braci. Nawet tym, którzy chcą ich przyjmować, zabrania i wyrzuca ich z Kościoła. 11 Umiłowany, nie naśladuj zła, lecz dobro. Kto czyni dobro, pochodzi od Boga, a kto czyni zło, nie widział Boga.
12 O Demetriuszu natomiast wszyscy dali świadectwo, nawet sama prawda. My także je poświadczamy, a wiesz, że nasze świadectwo jest prawdziwe.
ZAKOŃCZENIE
13 Miałbym ci wiele do napisania, ale nie chcę pisać atramentem i piórem. 14 Mam natomiast nadzieję, że wkrótce cię zobaczę i porozmawiamy osobiście. 15 Pokój z tobą! Pozdrawiają cię przyjaciele. Ty też pozdrów przyjaciół – każdego z osobna.
w. 1 Starszy – określenie to w pierwotnej tradycji (Papiasz, św. Ireneusz) odnoszono do osoby, która była naocznym świadkiem życia Jezusa, bądź znała Jego uczniów. Tradycję tę wzmacnia fakt, że sam autor Pierwszego Listu św. Jana odwołuje się do osobistego kontaktu z Jezusem (1J 1,1-3; 4,14). Nazwa starszy w nieco innej formie gramatycznej jest także stosowana w NT na określenie przełożonych wspólnot chrześcijańskich (np. Dz 11,30; 14,23; 1Tm 5,17; Tt 1,5; 1P 5,1); Gajus – postać bliżej nieznana.
w. 5 bracia – misjonarze wysłani przez Starszego do wspólnot chrześcijańskich.
w. 7 nie biorąc niczego od pogan – misjonarze nie brali żadnych darów za głoszenie Ewangelii, aby unikać podejrzeń, że czynią to dla własnego zysku. Byli natomiast zaopatrywani na drogę przez wspólnoty.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Jednym z ostatnich pism NT jest List św. Judy. Powstał on prawdopodobnie pod koniec I w. Jego autorem jest Juda, który sam siebie określa jako sługę Jezusa Chrystusa i brata Jakuba (Jud 1). Prawdopodobnie nie chodzi tu jednak o Judę Apostoła (o przydomku Tadeusz; zob. Mt 10,3; Mk 3,18), gdyż wtedy autor zaznaczyłby to na początku listu, tak jak uczynili to apostołowie, autorzy innych pism NT. Juda powołuje się natomiast na swojego brata – Jakuba Młodszego, krewnego Jezusa (Mk 6,3) i autora Listu św. Jakuba. Z treści listu wynika również, że czasy apostołów już minęły, a autor chce przypomnieć wierzącym ich naukę (Jud 17). Może to oznaczać, że faktycznym autorem był uczeń Judy.
Początkowo istniały pewne wątpliwości co do kanoniczności Listu św. Judy. Wynikały one stąd, że jego autor dwukrotnie odwołuje się do pozabiblijnej apokryficznej Księgi Henocha (Jud 6.14n), przy czym za drugim razem wyraźnie ją cytuje. Ponadto nawiązuje jeszcze do innego apokryfu Wniebowzięcie Mojżesza (Jud 9). Korzystanie z literatury pozabiblijnej nie może jednak być przeszkodą w uznaniu natchnionego charakteru tego pisma. Dlatego wątpliwości te zostały przezwyciężone już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i List św. Judy został uznany przez Kościół za pismo natchnione i kanoniczne.
TREŚĆ I TEOLOGIA
List św. Judy należy do najkrótszych pism całego Pisma Świętego: jego zawartość mieści się w jednym rozdziale liczącym 25 wersetów. Można go podzielić na cztery części: 1) adres z pozdrowieniem (Jud 1n); 2) przestroga przed gorszycielami (Jud 3-16); 3) wezwanie skierowane do wspólnoty wierzących (Jud 17-23); 4) uwielbienie Boga (Jud 24n).
Celem, jaki przyświecał powstaniu tego pisma, była zachęta do wytrwałości w nieskażonej wierze oraz przestroga przed fałszywymi nauczycielami, którzy słowem i przykładem propagowali swobodę obyczajów i lekceważyli podstawowe zasady wiary. Ponadto ich działalność nastawiona była na pozyskiwanie korzyści materialnych.
POZDROWIENIE DLA POWOŁANYCH
1 Juda, sługa Jezusa Chrystusa, a brat Jakuba, do powołanych, których umiłował Bóg Ojciec, a Jezus Chrystus ocalił. 2 Miłosierdzie, pokój i miłość niech będą wam udzielane obficie!
UNIKAĆ GORSZYCIELI
3 Umiłowani! Bardzo pragnąłem do was napisać o wspólnym naszym zbawieniu. Uważam za konieczne zachęcić was do walki o wiarę, która raz na zawsze została przekazana uświęconym. 4 Wkradli się bowiem między was jacyś ludzie od dawna napiętnowani wyrokiem potępienia. Ci bezbożnicy zamieniają łaskę Bożą na wyuzdanie, i tak wypierają się jedynego naszego Władcy i Pana Jezusa Chrystusa.
5 Chcę wam zatem przypomnieć, choć dobrze już o tym wiecie, że Pan tylko raz wybawił lud z niewoli egipskiej. Za drugim razem wytracił tych, którzy nie dochowali wierności. 6 Aniołów, którzy nie ustrzegli swojej godności i opuścili własną siedzibę, uwięził On w ciemnościach na wieki, aż do wielkiego dnia sądu. 7 Tak samo Sodoma i Gomora oraz sąsiednie miasta, ponieważ oddały się rozpuście i żądzy wbrew naturze, stały się odstraszającym przykładem kary wiecznego ognia.
8 Podobnie i ci ludzie ulegający własnym urojeniom hańbią swoje ciało, gardzą boską władzą i znieważają istoty niebieskie! 9 A przecież nawet Archanioł Michał, gdy toczył spór z diabłem o ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić przekleństwa, lecz powiedział tylko: Niech Pan cię skarci! 10 Oni zaś przeklinają to, czego nawet nie znają; a na własną zgubę obracają to, co poznają, kierując się naturalnym popędem jak nierozumne zwierzęta. 11 Biada im, bo zeszli na drogę Kaina! Dla pieniędzy popełnili oszustwo Balaama i skazali się na zagładę jak zbuntowany Kore! 12 Na wspólnych posiłkach są dla was hańbą, zachowując się bezwstydnie i obżerając się! Są oni jak chmury bez deszczu pędzone przez wiatr, jak drzewa jesienią bez owocu, całkowicie obumarłe i wykorzenione! 13 Jak morskie bałwany pienią się oni ohydą, są jak zabłąkane gwiazdy skazane na wieczną ciemność! 14 O nich to prorokował siódmy po Adamie Henoch: Oto przyszedł Pan z rzeszą swoich świętych, 15 aby wszystkich postawić przed sądem i oskarżyć za całe bezbożne postępowanie oraz wszystkie harde słowa, jakimi Go obrazili niegodziwi grzesznicy. 16 Oni to zawsze narzekają i uskarżają się na swój los, a ulegają własnym żądzom. Są bezczelni w mowie, a schlebiają niektórym dla własnych korzyści.
WEZWANIE DO WIERZĄCYCH
17 Umiłowani! Wy jednak pamiętajcie o tym, co zapowiadali apostołowie naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 18 Mówili wam, że w czasach ostatecznych pojawią się szydercy, którzy będą postępować według własnych grzesznych namiętności. 19 To są właśnie ludzie, którzy powodują rozłamy, kierują się swoimi popędami i nie mają Ducha Bożego. 20 Wy jednak, umiłowani, umacniajcie się na fundamencie waszej najświętszej wiary i módlcie się pod natchnieniem Ducha Świętego! 21 Trwajcie w Bożej miłości i oczekujcie na miłosierdzie naszego Pana, Jezusa Chrystusa, które was doprowadzi do życia wiecznego. 22 Miejcie współczucie dla wątpiących. 23 Ratujcie ich od ognia piekielnego! Innym zaś okazujcie współczucie z całą ostrożnością, brzydząc się nawet ubraniem splamionym przez ich grzeszne ciało!
24 Jedyny Bóg, Zbawiciel nasz, może was ustrzec od upadku, abyście nieskazitelni stanęli z radością przed Jego majestatem. 25 Jemu niech będzie chwała, uwielbienie, moc i władza przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, od wieków, teraz i po wszystkie wieki. Amen.
w. 4 jacyś ludzie – prawdopodobnie chodzi o wędrownych nauczycieli, którzy uważali się za specjalnie natchnionych i dlatego wolnych od jakiejkolwiek władzy zewnętrznej (Jud 19). Głosili błędną naukę, że łaska Boża uwalnia od zobowiązań moralnych.
w. 5 z niewoli – dosł. z ziemi; Za drugim razem wytracił tych, którzy nie dochowali wierności – chodzi o karę Bożą za bunt Izraelitów na pustyni w Kadesz (Lb 14). Kiedy zwiadowcy opowiedzieli Izraelitom o sile mieszkańców Kanaanu, ci zbuntowali się i chcieli wracać do Egiptu. Bóg surowo ich ukarał, nie zezwalając na wejście do Ziemi Obiecanej przez czterdzieści lat, aż wymarło całe buntownicze pokolenie, za wyjątkiem Jozuego i Kaleba, którzy nie przyłączyli się do buntu (Lb 14).
w. 6 Aniołowie, którzy... opuścili własną siedzibe – autor nawiązuje do grzechu, o którym wspomina Rdz 6,1-4. Chodzi o istoty z nieba (nazwane w Piśmie Świętym synami Boga, a w niektórych rękopisach aniołami), które uległy pożądliwości i zeszły na ziemię, aby współżyć z kobietami.
w. 7 Grzechem mieszkańców Sodomy i Gomory były m.in. czyny homoseksualne (Rdz 19,4-25).
w. 9 Autor piętnuje pychę i arogancję przeciwników, którzy nie liczą się z żadnym autorytetem nadprzyrodzonym. Odwołuje się tu do apokryfu Wniebowzięcie Mojżesza, który nie zachował się do naszych czasów.
w. 11 oszustwo Balaama – pogański prorok Balaam za pieniądze zgodził się rzucić przekleństwo na Izraelitów (Lb 22 – 24); Kore – stanął na czele buntu przeciwko Mojżeszowi; wraz ze swoimi zwolennikami został żywcem pochłonięty przez ziemię (Lb 16).
w. 14 Henoch – potomek Adama w siódmym pokoleniu, licząc z Adamem włącznie. Człowiek bardzo religijny, żyjący w przyjaźni z Bogiem (Rdz 5,18-24).
w. 15 Oto przyszedł Pan... jakimi Go obrazili niegodziwi grzesznicy – cytat z apokryficznej Księgi Henocha 1,9, który mówi o zbliżającym się sądzie Bożym nad wszystkimi ludźmi.
w. 23 Autor sugestywnie wskazuje na potrzebę ostrożności w kontaktach z ludźmi zdeprawowanymi i przewrotnymi.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Nazwa księgi pochodzi od jej pierwszego słowa (objawienie), które po grecku brzmi apokalypsis. Apokalipsa św. Jana jest więc księgą objawienia. Ukazuje to, co ma się wydarzyć w przyszłości (Ap 1,1), a zarazem odsłania sens aktualnych dziejów Kościoła, tego co jest (Ap 1,19).
Większość najstarszych autorów kościelnych (św. Justyn, św. Ireneusz, św. Hipolit Rzymski, Tertulian, Orygenes) utożsamia autora księgi z Janem Apostołem, autorem czwartej Ewangelii i trzech listów. Jan z Apokalipsy czterokrotnie nazywa siebie tym imieniem (Ap 1,1.4.9; 22,8), jednak w żaden sposób nie wskazuje na swoją szczególną godność apostoła. Analiza tekstu Apokalipsy św. Jana i jego porównanie z Ewangelią wg św. Jana oraz Listami św. Jana sugerują raczej, że mamy tu do czynienia z innym chrześcijaninem żydowskiego pochodzenia, znanym w Kościołach Azji Mniejszej.
Adresatami Apokalipsy św. Jana są chrześcijanie, którzy z powodu wyznawanej wiary doświadczają ucisku i dla których wierność słowu Bożemu i świadectwu Jezusa wiąże się z koniecznością podejmowania różnorodnych wyrzeczeń. Wydarzenia opisane w drugiej części księgi są zresztą odpowiedzią na okrzyk męczenników: Jak długo, święty i prawdziwy Władco, będziesz zwlekał z sądem i pomstą naszej krwi wśród mieszkańców ziemi? (Ap 6,10). Jan zapewnia w swoim dziele, że kresem historii jest sprawiedliwy sąd Boga i że już teraz cała historia świata naznaczona jest zwycięstwem Baranka, który chociaż zabity, żyje i wyrusza, aby dalej zwyciężać (Ap 6,2).
Zawarte w księdze aluzje do wydarzeń historycznych pozwalają określić czas powstania dzieła na koniec panowania rzymskiego cesarza Domicjana, czyli między 90 a 96 r. W tym czasie miasta Azji Mniejszej uzyskały od rzymskiego senatu zgodę na budowę w Efezie świątyni ku czci cesarzy z rodziny Flawiuszy. Przywilej ten otwierał Efezowi możliwość podjęcia intensywnych działań inwestycyjnych. Obok nowej świątyni i centrum handlowego, budowanych z inicjatywy władz Prowincji Azji, władze miejskie zainicjowały budowę potężnych obiektów sportowych, w których miały odbywać się igrzyska związane z celebracją świąt ku czci cesarzy. Fakty te były dobrze znane pierwszym czytelnikom dzieła i Jan nawiązuje do nich, kiedy przedstawia walkę sił dobra i zła. Na przykład opisy bestii (Ap 13) nawiązują do kultu cesarza oraz do działań zmierzających do jego rozwoju i upowszechnienia, podejmowanych przez zgromadzenie przedstawicieli miast Prowincji Azji i władze samego Efezu. Objawienie, które przekazuje Jan, dotyczy wszystkich czasów, ale zostaje ono przekazane w obrazach, które nawiązują do konkretnych wydarzeń historycznych.
TREŚĆ I TEOLOGIA
Apokalipsa św. Jana składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza z nich poświęcona jest objawieniu Chrystusa przekazanemu w konkretnym momencie historycznym siedmiu Kościołom Azji Mniejszej (Ap 1 – 3). Druga część zawiera natomiast objawienie dotyczące całego świata i historii (Ap 4 – 22). Jan zdaje się przekazywać w ten sposób swoje przekonanie, że doświadczenie konkretnych wspólnot i osób można zrozumieć dopiero wtedy, gdy zostanie odniesione do Bożego działania w świecie i do sensu całej historii. Tak właśnie czyni Chrystus, zwracając się do siedmiu Kościołów Azji Mniejszej. On jest bowiem Barankiem, który jako jedyny na całym świecie może wziąć z ręki Boga zwój, objawiający sens historii i naturę Bożego działania (Ap 5). Druga część księgi zawiera kolejno: 1) wizję Boga królującego nad światem, zapieczętowanego zwoju oraz Baranka (Ap 4,1 – 5,14); 2) otwarcie pieczęci, wyjaśnienie obecności dobra i zła na świecie i zapowiedź ostatecznego zwycięstwa Chrystusa (Ap 6,1 – 8,1); 3) wizje siedmiu trąb i siedmiu plag, przez które Bóg pragnie doprowadzić świat do przemiany i nawrócenia (Ap 8,2 – 16,21); 4) ostateczny sąd Boży, który będzie polegać na zniszczeniu zła (Ap 17,1 – 21,8) i na nowym stworzeniu (Ap 21,9 – 22,5). Księga rozpoczyna się (Ap 1,1-8) i kończy (Ap 22,6-21) słowami, które prezentują ją jako list z objawieniem i proroctwem skierowanym do chrześcijańskiej wspólnoty. Święty Jan zachęca w nich także do wiary w rychłe przyjście Chrystusa.
Apokalipsa św. Jana różni się od utworów literackich opartych na wzorcach greckich i łacińskich. Posiada ona raczej cechy typowe dla literatury starożytnego Bliskiego Wschodu. Oznacza to między innymi, że porównania stosowane w księdze dotyczą nie tyle wyglądu, co symbolicznego znaczenia przedmiotów czy istot, do których dana rzecz czy osoba jest porównywana. Na przykład: kiedy w wizji potężnego anioła Jan dostrzega, że jego twarz jest podobna do słońca, a nogi do słupów ognia (Ap 10,1), nie opisuje on wyglądu anioła, ale wskazuje, że pochodzi on od Boga i zostaje posłany, aby chronić lud Boży. Symbolika Apokalipsy św. Jana nawiązuje przede wszystkim do ST, do którego odwołuje się częściej niż inne teksty NT (aż ok. 500 razy). Pojawiają się w niej jednak również tematy i wyobrażenia rozwinięte w innych żydowskich księgach tego okresu, a także symbole używane przez Greków. Innym, obcym naszej kulturze zabiegiem literackim jest niezależność poszczególnych scen. Na przykład, to że w jednej scenie słońce staje się czarne, a gwiazdy spadają na ziemię (Ap 6,12n), nie przeszkadza temu, aby w następnych fragmentach księgi zdruzgotano jedną trzecią słońca i jedną trzecią gwiazd (Ap 8,12), ani temu, by z kolei na niebie ukazał się znak kobiety obleczonej w słońce (Ap 12,1). Kolejnym zaskakującym nas zabiegiem literackim jest umieszczanie obok siebie tekstów, które przedstawiają to samo wydarzenie, podkreślając tylko jeden z jego aspektów. Na przykład, równoczesna obecność w świecie sił przeciwnych Bogu, jak i Jego wiernych świadków zostaje przedstawiona w czterech krótkich scenach, które ukazują na przemian wyłączne działanie zła (Ap 11,2 i 11,7-10) i wyłączne działanie świadków Boga (Ap 11,3-6 i 11,11-13). Jan używa języka symboli świadomie i konsekwentnie. Jego dzieło stanowi pod tym względem spójną całość, w której poszczególne fragmenty wzajemnie wyjaśniają się i dopełniają.
Tytuł ostatniej księgi NT stał się nazwą własną gatunku literackiego (apokalipsa) oraz określeniem całego nurtu literatury żydowskiej i wczesnochrześcijańskiej (apokaliptyka), rozwijającego się od III w. przed Chr. do II w. po Chr. W pismach apokaliptycznych ważne miejsce zajmują tematy takie jak: walka między dobrem a złem, Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie umarłych, kataklizm kosmiczny związany z końcem starego porządku świata oraz nadejście ery eschatologicznej. Apokalipsa św. Jana jest dziełem chrześcijańskim, z charakterystycznym chrystocentryzmem, i to zdecydowanie ją odróżnia od apokaliptyki żydowskiej. Wcielenie Chrystusa – Słowa Bożego i wynikające z tego faktu konsekwencje oraz Jego powtórne przyjście w chwale to dwa najważniejsze wydarzenia w historii.
APOKALIPSA ŚWIĘTEGO JANA
PROLOG
1 1 Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg, aby pokazać swoim sługom, co wkrótce musi się wydarzyć. On posłał swojego anioła, aby ukazał to Jego słudze, Janowi. 2Ten poświadczył słowo Boże i świadectwo Jezusa Chrystusa, zgodnie z tym, co widział. 3 Szczęśliwy, kto odczytuje, i ci, którzy słyszą słowa proroctwa oraz przestrzegają tego, co jest w nim napisane, bo czas jest bliski.
4 Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od Tego, który jest, który był i który przychodzi oraz od siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem, 5 i od Jezusa Chrystusa, wiernego świadka, Pierworodnego spośród umarłych i Władcy królów ziemi. Temu, który nas miłuje i który swoją krwią uwolnił nas od naszych grzechów 6 oraz uczynił nas królestwem, kapłanami dla Boga, swego Ojca, Jemu chwała i panowanie na wieki wieków. Amen.
7 Oto przychodzi wśród obłoków i każdy Go zobaczy, również ci, którzy Go przebili.
Wszystkie narody ziemi
będą nad Nim lamentować. Tak! Amen!
8 „Ja jestem Alfa i Omega” – mówi Pan Bóg, który jest, który był i który przychodzi, Wszechmocny!
LISTY DO SIEDMIU KOŚCIOŁÓW
9 Ja, Jan, wasz brat, złączony z wami przez ucisk, królestwo i wytrwałość w Jezusie, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa znalazłem się na wyspie zwanej Patmos. 10 W dzień Pana ogarnął mnie Duch i usłyszałem za sobą głos potężny jak dźwięk trąby, 11 który mówił: „To, co widzisz, opisz w księdze i prześlij do siedmiu Kościołów: do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sard, Filadelfii i Laodycei”. 12 Obejrzałem się, żeby zobaczyć, co za głos do mnie mówił. Gdy się obejrzałem, zobaczyłem siedem złotych świeczników, 13 a pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, ubranego w szatę długą do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. 14 Jego głowa i włosy były białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy jak płomień ognia. 15 Jego stopy były podobne do drogocennego metalu oczyszczonego w tyglu, a Jego głos – jak szum wielkich wód. 16 W prawej ręce trzymał siedem gwiazd, a z Jego ust wychodził ostry miecz obosieczny. Jego wygląd podobny był do słońca świecącego pełnią swego blasku. 17 Gdy Go ujrzałem, padłem jak martwy do Jego stóp. On jednak położył na mnie swoją prawą rękę i powiedział: „Nie bój się! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, 18 i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem Żyjący na wieki wieków. Mam też klucze śmierci i krainy umarłych. 19 Opisz więc to, co widziałeś, co jest i co stanie się potem. 20 Tajemnica siedmiu gwiazd, które zobaczyłeś w mojej prawej ręce i siedmiu złotych świeczników jest taka: siedem gwiazd to aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników to siedem Kościołów.
WRÓĆ DO PIERWSZEJ MIŁOŚCI
2 1Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w swojej prawej ręce, który chodzi pośród siedmiu złotych świeczników. 2Znam twoje czyny, trud i twoją wytrwałość oraz to, że nie możesz znieść złych. Poddałeś próbie tych, którzy uważają się za apostołów, a nimi nie są i uznałeś ich za kłamców. 3Jesteś wytrwały. Cierpiałeś z powodu mojego imienia i nie osłabłeś. 4Mam jednak przeciw tobie to, że porzuciłeś swoją pierwszą miłość. 5Pamiętaj, skąd spadłeś. Nawróć się i postępuj jak na początku, bo jeśli nie, to przyjdę do ciebie i przesunę twój świecznik z jego miejsca. 6Tym się jednak odznaczasz, że nienawidzisz postępowania nikolaitów, którego i Ja nienawidzę. 7Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów. Zwycięzcy pozwolę jeść z drzewa życia, które znajduje się w raju Boga.
BĄDŹ WIERNY AŻ DO ŚMIERCI
8 Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz: To mówi Pierwszy i Ostatni, który był umarły i ożył. 9 Znam twój ucisk i ubóstwo – a mimo to jesteś bogaty! Wiem, że cię znieważają ci, którzy siebie nazywają Żydami, podczas gdy nie są nimi, lecz są synagogą szatana. 10 Nie bój się tego, co masz wycierpieć. Oto diabeł zamierza wtrącić niektórych z was do więzienia, aby was wypróbować. Będziecie cierpieć ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia. 11 Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów. Zwycięzca nie zazna śmierci po raz drugi.
ZMIEŃ SWOJE POSTĘPOWANIE
12 Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz: To mówi Ten, który trzyma ostry miecz obosieczny. 13 Wiem, że mieszkasz tam, gdzie jest tron szatana, lecz trzymasz się mojego imienia. Nie wyparłeś się mojej wiary, nawet za dni mego wiernego świadka Antypasa, którego zabito u was tam, gdzie mieszka szatan. 14 Mam jednak coś przeciw tobie: są u ciebie zwolennicy nauki Balaama, który uczył Balaka, jak doprowadzić do upadku Izraelitów, zachęcając ich do spożywania pokarmów składanych bożkom i do nierządu. 15 Podobnie są u ciebie również zwolennicy nauki nikolaitów. 16 Zmień więc swoje postępowanie, w przeciwnym zaś razie nagle przyjdę do ciebie i mieczem moich ust będę walczył z nimi. 17 Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów. Zwycięzcy dam mannę ukrytą i biały kamyk. Na kamyku wypisane będzie nowe imię, którego nie zna nikt poza tym, kto je otrzymuje.
KAŻDEMU ODDAM WEDŁUG JEGO CZYNÓW
18 Aniołowi Kościoła w Tiatyrze napisz: To mówi Syn Boży, którego oczy są jak płomień ognia, a nogi podobne do drogocennego metalu. 19 Znam twoje czyny, miłość, wiarę, służbę i wytrwałość. Twoje ostatnie czyny przewyższają pierwsze. 20 Mam jednak to przeciw tobie, że pozwalasz działać kobiecie Jezabel, która, podając się za prorokinię, naucza i zwodzi moje sługi, tak że uprawiają nierząd i jedzą pokarmy ofiarowane bożkom. 21 Dałem jej czas na zmianę postępowania, ale nie chce porzucić swego nierządu. 22 Oto przykuję ją do łoża, a na uprawiających z nią nierząd sprowadzę wielki ucisk, jeśli nie odstąpią od jej czynów. 23 Jej dzieci porażę śmiercią i wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem tym, który przenika nerki i serca, bo każdemu z was oddam według jego czynów. 24 Natomiast wam pozostałym, tym w Tiatyrze, którzy nie podzielają tej nauki, którzy nie poznali tak zwanych głębin szatana, mówię: Nie nakładam na was innego ciężaru. 25 Zachowujcie tylko to, co posiadacie – aż do mojego przyjścia. 26 Zwycięzcy, który do końca będzie przestrzegał moich przykazań, dam władzę nad narodami.
27 Będzie je pasł laską żelazną i skruszy je jak naczynia gliniane.
28 Jemu dam gwiazdę poranną, tak jak sam otrzymałem ją od mego Ojca. 29 Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów.
PRZYJDĘ JAK ZŁODZIEJ
3 1Aniołowi Kościoła w Sardach napisz: To mówi Ten, który ma siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje czyny. Masz imię, które mówi, że żyjesz, lecz jesteś martwy. 2Bądź czujny! Umocnij też innych, którzy są bliscy śmierci. Nie uznałem bowiem twoich czynów za doskonałe przed moim Bogiem. 3Przypomnij więc sobie, co otrzymałeś i usłyszałeś. Przestrzegaj tego i zmień swoje postępowanie! Jeśli nie będziesz czuwał, przyjdę jak złodziej. Nawet nie będziesz wiedział, o której godzinie do ciebie przyjdę. 4Jest jednak w Sardach kilka osób, które nie splamiły swoich szat i będą chodziły ze mną w bieli, bo są tego godne. 5 Także zwycięzca będzie nosił białe szaty i nie wymażę jego imienia z księgi życia. Imię jego wyznam przed moim Ojcem i przed Jego aniołami. 6 Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów.
BĘDĘ CIĘ STRZEGŁ W GODZINIE PRÓBY
7 Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz:
To mówi Święty, Prawdziwy,
który ma klucz Dawida,
który otwiera, a nikt nie może zamknąć
i który zamyka, a nikt nie może otworzyć.
8 Znam twoje czyny. Oto zostawiłem ci otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć, bo mimo słabych sił strzegłeś mojego słowa i nie wyparłeś się mojego imienia. 9 Oto wydam ci tych z synagogi szatana, którzy nazywają siebie Żydami, lecz kłamią, bo nimi nie są. Oto sprawię, że przyjdą i upadną do twoich stóp, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem. 10 Ponieważ wytrwale strzegłeś mojego słowa, Ja też będę cię strzegł w godzinie próby, która dosięgnie całą ludzkość i wypróbuje mieszkańców ziemi. 11 Przyjdę wkrótce. Trzymaj mocno to, co posiadasz, aby nikt ci nie zabrał twego wieńca. 12 Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni mojego Boga i już nie wyjdzie na zewnątrz. Wypiszę też na nim imię mego Boga i imię miasta mego Boga, nowego Jeruzalem zstępującego z nieba od mego Boga, oraz moje nowe imię. 13 Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów.
OTO STOJĘ PRZED DRZWIAMI I PUKAM
14 Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, wierny i prawdziwy świadek, początek Bożego stworzenia. 15 Znam twoje czyny: nie jesteś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! 16 Skoro jednak jesteś letni, a nie zimny ani gorący, wypluję cię z moich ust. 17 Mówisz: «Jestem bogaty, wzbogaciłem się, niczego nie potrzebuję!». Nie wiesz jednak, że jesteś nędzny, godny pożałowania, biedny, ślepy i nagi. 18 Radzę ci, kup u Mnie złota oczyszczonego w ogniu, aby się wzbogacić, i białe szaty, aby się ubrać i nie musieć się wstydzić swojej nagości, oraz balsam do namaszczenia twych oczu, aby przejrzeć. 19 Ja tych, których kocham, upominam i karcę. Bądź więc gorliwy i popraw się! 20 Oto stoję przed drzwiami i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy Mi drzwi, wejdę do niego i spożyjemy wieczerzę: Ja z nim, a on ze Mną. 21 Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze Mną na tronie, gdyż i Ja po zwycięstwie zasiadłem na tronie z moim Ojcem. 22 Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów”.
PRZED TRONEM W NIEBIE
4 1Potem miałem widzenie: Oto w niebie otworzyła się brama i głos, który słyszałem na początku – podobny do dźwięku trąby – przemówił do mnie: „Wejdź tutaj, a pokażę ci, co potem musi się wydarzyć”. 2Natychmiast ogarnął mnie Duch: Oto w niebie stał tron, a na tronie ktoś siedział. 3Ten, kto siedział, podobny był z wyglądu do kamienia jaspisu i sardu, a tęcza wokół tronu podobna była do szmaragdu. 4 Tron otaczały dwadzieścia cztery trony, na których zasiadało dwudziestu czterech starszych. Ubrani byli w białe szaty, a na głowach mieli złote wieńce. 5 Z tronu wychodziły błyskawice, głosy i grzmoty, a przed tronem płonęło siedem ognistych lamp, którymi jest siedem Duchów Boga. 6Przed tronem było też jakby morze szklane podobne do kryształu. Na środku tronu i wokół tronu stały cztery istoty żywe, które miały mnóstwo oczu z przodu i z tyłu. 7Pierwsza istota żywa podobna była do lwa, druga istota żywa podobna do byka, trzecia istota żywa miała jakby ludzką twarz, czwarta istota żywa podobna była do lecącego orła. 8Każda z czterech istot żywych miała po sześć skrzydeł i mnóstwo oczu na zewnątrz i wewnątrz. Powtarzały one nieustannie w dzień i w nocy:
„Święty, Święty, Święty,
Pan, Bóg Wszechmocny,
który był, który jest i który przychodzi”.
9 A gdy istoty żywe oddawały chwałę, cześć i dziękczynienie Siedzącemu na tronie, Żyjącemu na wieki wieków, 10 dwudziestu czterech starszych padało na twarz przed Siedzącym na tronie. Kłaniali się Żyjącemu na wieki wieków i rzucali swoje wieńce przed tronem, mówiąc:
11 „Jesteś godny, Panie, nasz Boże,
odebrać chwałę, cześć i moc,
bo Ty stworzyłeś wszystko,
z Twojej woli zaistniało i zostało stworzone”.
ZAPIECZĘTOWANY ZWÓJ
5 1W prawej ręce Siedzącego na tronie zobaczyłem zwój zapisany z obu stron i zapieczętowany siedmioma pieczęciami. 2Zobaczyłem też potężnego anioła wołającego donośnym głosem: „Kto jest godny rozwinąć zwój i złamać jego pieczęcie?”. 3A nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł otworzyć zwoju i do niego zajrzeć. 4Długo płakałem, że nie znalazł się nikt godny rozwinąć zwój i do niego zajrzeć. 5 Aż jeden ze starszych rzekł do mnie: „Nie płacz! Oto zwyciężył Lew z plemienia Judy, potomek Dawida! On otworzy zwój i siedem pieczęci”.
6 Na środku tronu, wśród czterech istot żywych i pośród starszych zobaczyłem stojącego Baranka – jakby złożonego w ofierze. Miał On siedem rogów i siedmioro oczu, to jest siedem Duchów Boga posłanych na całą ziemię. 7 Podszedł, aby wziąć zwój z prawej ręki Siedzącego na tronie. 8 Gdy wziął zwój, cztery istoty żywe i dwudziestu czterech starszych upadło przed Barankiem. Każdy z nich miał cytrę i złotą czaszę napełnioną kadzidłem, to jest modlitwami świętych. 9 Śpiewali oni pieśń nową:
„Jesteś godny wziąć zwój i złamać jego pieczęcie,
bo zostałeś zabity i swoją krwią nabyłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu.
10 Uczyniłeś ich królestwem i kapłanami dla naszego Boga, więc będą królować na ziemi”.
11 Gdy miałem widzenie, usłyszałem też głos licznych aniołów wokół tronu, istot żywych i starszych. Było ich miriady miriad i tysiące tysięcy. 12 Mówili potężnym głosem:
„Baranek zabity jest godny
przyjąć moc, bogactwo, mądrość, potęgę,
cześć, chwałę i uwielbienie”.
13 Usłyszałem również, jak całe stworzenie w niebie, na ziemi, pod ziemią i na morzu oraz wszystko, co się w nich znajduje, mówiło:
„Siedzącemu na tronie i Barankowi
uwielbienie, cześć, chwała i panowanie
na wieki wieków”.
14 Wówczas cztery istoty żywe powiedziały: „Amen”. Starsi zaś upadli i oddali pokłon.
PIERWSZE CZTERY PIECZĘCIE: ZWYCIĘSKIE SŁOWO ORAZ MIECZ, GŁÓD I ZARAZA
6 1Zobaczyłem, że Baranek otworzył jedną z siedmiu pieczęci i usłyszałem jedną z czterech istot żywych mówiącą głosem podobnym do huku gromu: „Przyjdź!”. 2 I oto ujrzałem białego konia, a na nim jeźdźca trzymającego łuk. Gdy dano mu wieniec, wyruszył zwycięski, by dalej zwyciężać.
3 Gdy Baranek otworzył drugą pieczęć, usłyszałem drugą istotę żywą, która powiedziała: „Przyjdź!”. 4 I wyszedł drugi koń – gniady. Jego jeźdźcowi pozwolono odebrać ziemi pokój, żeby ludzie się wzajemnie pozabijali. Dano mu więc wielki miecz.
5 Gdy Baranek otworzył trzecią pieczęć, usłyszałem trzecią istotę żywą, która powiedziała: „Przyjdź!”. I oto ujrzałem czarnego konia, a na nim jeźdźca trzymającego w ręku wagę. 6 Usłyszałem też jakby głos pośród czterech istot żywych, który mówił: „Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara, ale nie niszcz oliwy ani wina”.
7 Gdy otworzył czwartą pieczęć, usłyszałem głos czwartej istoty żywej, która powiedziała: „Przyjdź!”. 8 I oto ujrzałem zielonego konia, a na nim jeźdźca. Miał na imię Śmierć i towarzyszyła mu Kraina Umarłych.
Dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem, głodem, zarazą i przez dzikie zwierzęta.
PIĄTA PIECZĘĆ: ŚWIADKOWIE SŁOWA
9 Gdy otworzył piątą pieczęć, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych z powodu słowa Bożego i danego świadectwa. 10 Zawołali oni potężnym głosem: „Jak długo, święty i prawdziwy Władco, będziesz zwlekał z sądem i pomstą naszej krwi wśród mieszkańców ziemi?”. 11 A każdemu z nich dano białą szatę i powiedziano im, aby jeszcze przez krótki czas odpoczęli, aż dopełni się liczba ich towarzyszy i braci, którzy tak jak oni mają być zabici.
SZÓSTA PIECZĘĆ: DZIEŃ GNIEWU
12 Gdy otworzył szóstą pieczęć, zobaczyłem, że nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi. Słońce stało się czarne jak wór pokutny, a cały księżyc stał się jak krew. 13 Gwiazdy nieba spadały na ziemię, jak spadają niedojrzałe figi z figowca wstrząsanego gwałtownym wichrem. 14 Niebo zostało usunięte, zwinięte jak zwój, a każda góra i wyspa zostały przesunięte ze swego miejsca. 15 Królowie ziemi, możnowładcy, dowódcy wojska, bogacze i zamożni, wszyscy niewolnicy i wolni ukryli się w jaskiniach i grotach górskich 16 i prosili góry i skały: „Spadnijcie na nas i zasłońcie nas przed obliczem Siedzącego na tronie i przed gniewem Baranka, 17 bo nadszedł wielki dzień Ich gniewu, i kto zdoła przetrwać?”.
SŁUDZY ŻYJĄCEGO BOGA
7 1Następnie ujrzałem czterech aniołów stojących na czterech narożnikach ziemi. Trzymali oni cztery wiatry ziemi, aby wiatr nie wiał ani na ziemię, ani na morze, ani na żadne drzewo. 2 Ujrzałem też innego anioła, który nadchodził od strony wschodu słońca i miał pieczęć żyjącego Boga. Krzyknął on potężnym głosem do czterech aniołów, którym pozwolono zniszczyć ziemię i morze: 3„Nie niszczcie ziemi ani morza, ani drzew, dopóki nie opieczętujemy na czołach sług naszego Boga”. 4 I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące z każdego plemienia synów Izraela.
5 Z plemienia Judy – dwanaście tysięcy opieczętowanych.
Z plemienia Rubena – dwanaście tysięcy.
Z plemienia Gada – dwanaście tysięcy.
6 Z plemienia Asera – dwanaście tysięcy.
Z plemienia Neftalego – dwanaście tysięcy.
Z plemienia Manassesa – dwanaście tysięcy.
7 Z plemienia Symeona – dwanaście tysięcy.
Z plemienia Lewiego – dwanaście tysięcy.
Z plemienia Issachara – dwanaście tysięcy.
8 Z plemienia Zabulona – dwanaście tysięcy.
Z plemienia Józefa – dwanaście tysięcy.
Z plemienia Beniamina – dwanaście tysięcy opieczętowanych.
9 Następnie zobaczyłem ogromny tłum, którego nikt nie mógł policzyć, ze wszystkich narodów, plemion, ludów i języków. Stali przed tronem i przed Barankiem ubrani w białe szaty, a w rękach trzymali palmy. 10 I wołali potężnym głosem:
„Zbawienie u naszego Boga, siedzącego na tronie, i u Baranka”.
11 Wszyscy aniołowie, którzy stali wokół tronu, Starszych i czterech Istot żywych, upadli przed tronem i oddali Bogu pokłon, 12 mówiąc:
„Amen. Uwielbienie, chwała, mądrość,
dziękczynienie, cześć, moc i potęga
naszemu Bogu na wieki wieków. Amen”.
13 Wtedy odezwał się jeden ze Starszych i zapytał mnie: „Kim są ci ubrani w białe szaty i skąd przyszli?”. 14 Odpowiedziałem mu: „Panie mój, ty wiesz!”. Odrzekł mi:
„To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku.
Wyprali swoje szaty i wybielili je we krwi Baranka.
15 Dlatego są przed tronem Boga
i służą Mu dniem i nocą w Jego świątyni.
Wśród nich zamieszka Siedzący na tronie.
16 Już nie zaznają głodu ani pragnienia,
już nie porazi ich słońce ani żaden upał,
17 bo będzie ich pasł Baranek stojący na środku tronu.
On poprowadzi ich do źródeł wody życia,
a Bóg otrze z ich oczu każdą łzę”.
SIÓDMA PIECZĘĆ: CISZA W NIEBIE
8 1Gdy Baranek otworzył siódmą pieczęć, w niebie nastała cisza na około pół godziny. 2 I ujrzałem siedmiu aniołów stojących przed Bogiem, którym dano siedem trąb. 3Przybył też inny anioł i stanął przy ołtarzu, trzymając złotą kadzielnicę. Dano mu dużo kadzideł, aby razem z modlitwami wszystkich świętych ofiarował je na złotym ołtarzu, który jest przed tronem. 4A dym kadzideł z ręki anioła wzniósł się do Boga wraz z modlitwami świętych. 5Następnie anioł wziął kadzielnicę, napełnił ją ogniem z ołtarza i rzucił na ziemię. Wówczas zagrzmiały gromy, głosy, błyskawice i trzęsienie ziemi.
PIERWSZE CZTERY TRĄBY
6 Siedmiu aniołów, którzy mieli siedem trąb, przygotowywało się do trąbienia.
7 Zatrąbił pierwszy. Na ziemię spadł grad i ogień zmieszany z krwią. Trzecia część ziemi została spalona, trzecia część drzew została spalona i wszelka trawa zielona została spalona.
8 Zatrąbił drugi anioł. Do morza wrzucono jakby wielką górę płonącego ognia i trzecia część morza stała się krwią. 9 Jedna trzecia stworzeń morskich zginęła i jedna trzecia statków uległa zniszczeniu.
10 Zatrąbił trzeci anioł. Z nieba spadła wielka gwiazda świecąca jak pochodnia, która upadła na trzecią część rzek i na źródła wód. 11 Gwiazdę nazwano „Piołun” i jedna trzecia wód zmieniła się w piołun, a wielu ludzi zmarło z powodu wód, które stały się gorzkie.
12 Zatrąbił czwarty anioł. Zdruzgotano jedną trzecią słońca, jedną trzecią księżyca i jedną trzecią gwiazd, tak że trzecia ich część się zaćmiła, a dzień – podobnie jak noc – utracił jedną trzecią swego światła.
13 Zobaczyłem też i usłyszałem orła lecącego środkiem nieba, który wołał potężnym głosem: „Biada! Biada! Biada mieszkańcom ziemi z powodu głosów trąby pozostałych trzech aniołów, którzy wkrótce zatrąbią!”.
PIĄTA TRĄBA
9 1 Zatrąbił piąty anioł. Ujrzałem gwiazdę, która spadała z nieba na ziemię. Dano jej klucz do studni otchłani. 2 I otworzyła studnię otchłani, a ze studni, jak z wielkiego pieca uniósł się dym. Słońce i powietrze pociemniały od dymu ze studni. 3 Z dymu zaś wyszła na ziemię szarańcza, której dano taką moc, jaką mają na ziemi skorpiony. 4 Powiedziano jej, aby nie niszczyła ani ziemskiej trawy, ani jakiejkolwiek rośliny czy drzewa, lecz tylko ludzi, którzy nie mają na czole pieczęci Boga. 5 Nakazano jej, aby ich nie zabijała, lecz by dręczyła ich przez pięć miesięcy takim bólem, jaki wywołuje ukąszenie skorpiona. 6 W owych dniach ludzie będą szukać śmierci i nie znajdą jej. Będą chcieli umrzeć, a śmierć ucieknie od nich.
7 A szarańcza podobna była do koni gotowych do walki. Na ich głowach – jakby wieńce podobne do złota, a ich pyski – jak ludzkie twarze. 8 Ich grzywy były jak włosy kobiet, a ich zęby jak zęby lwa. 9 Ich torsy były jak żelazne pancerze, a łopot ich skrzydeł – jak turkot wielokonnych wozów pędzących do boju. 10 Miały ogony – takie jak u skorpionów – oraz żądła. Właśnie w ogonach tkwiła ich moc niszczenia ludzi przez pięć miesięcy. 11 Miały nad sobą króla – anioła otchłani. Jego hebrajskie imię Abaddon po grecku brzmi Niszczyciel.
12 Pierwsze „biada” odeszło. Oto po nim nadchodzą jeszcze dwa „biada”.
SZÓSTA TRĄBA
13 Zatrąbił szósty anioł. Z czterech rogów złotego ołtarza, który stał przed Bogiem, usłyszałem głos 14 mówiący do szóstego anioła trzymającego trąbę: „Uwolnij czterech aniołów spętanych nad wielką rzeką Eufrat”. 15 I czterej aniołowie, którzy byli przygotowani na godzinę, dzień, miesiąc i rok, zostali uwolnieni, aby zabić jedną trzecią ludzi.
16 Liczba wojska konnego wynosiła dwie miriady miriad. Ich liczbę usłyszałem. 17 Tak więc zobaczyłem w widzeniu konie, a na nich jeźdźców, którzy mieli pancerze koloru ognia, hiacyntu i siarki. Łby koni podobne były do łbów lwów, a z ich pysków wydobywał się ogień, dym i siarka. 18 Z powodu tych trzech plag: ognia, dymu i siarki, które wydobywały się z ich pysków, zginęła jedna trzecia ludzi. 19 A moc koni była w ich pyskach i w ogonach, gdyż ogony te były jak węże mające głowy, aby nimi kąsać. 20 Pozostali ludzie, którzy nie zginęli od tych plag, nie odwrócili się od dzieł swoich rąk. Nie przestali oddawać pokłonu demonom oraz złotym, srebrnym, miedzianym, kamiennym i drewnianym bożkom, co nie potrafią ani widzieć, ani słyszeć, ani chodzić. 21 Nie odwrócili się także od swych morderstw ani od czarów, ani od nierządu, ani od kradzieży.
ZAPOWIEDŹ SIÓDMEJ TRĄBY
10 1Zobaczyłem innego potężnego anioła, który zstępował z nieba. Był ubrany w obłok, a nad jego głową była tęcza. Miał twarz podobną do słońca, a nogi do słupów ognia. 2W ręku trzymał otwarty maleńki zwój. Prawą nogę postawił na morzu, a lewą na ziemi 3i zawołał potężnym głosem jak ryczący lew. Gdy zawołał, siedem gromów odpowiedziało mu swoim grzmotem. 4A kiedy przebrzmiało siedem gromów, zabrałem się do pisania. Usłyszałem jednak z nieba głos, który mówił: „Zapieczętuj to, co powiedziało siedem gromów, i nie pisz tego”. 5Wtedy anioł, którego widziałem stojącego na morzu i na ziemi, podniósł prawą rękę do nieba
6 i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków,
który stworzył niebo i to, co się w nim znajduje,
ziemię i to, co się na niej znajduje,
oraz morze i to, co się w nim znajduje:
„Już nie będzie zwłoki! 7 Lecz w dniach, gdy odezwie się i zacznie trąbić siódmy anioł, spełni się tajemnica Boga, którą ogłosił On swoim sługom, prorokom”.
MALEŃKI ZWÓJ
8 Głos, który słyszałem z nieba, znów przemówił do mnie i powiedział: „Idź, weź otwarty zwój z dłoni anioła, który stoi na morzu i na ziemi”. 9 Podszedłem więc do anioła i powiedziałem: Daj mi maleńki zwój. Odpowiedział mi: „Weź go i połknij. Będzie on gorzki w twoim żołądku, ale w twych ustach będzie słodki jak miód”. 10 Wziąłem maleńki zwój z dłoni anioła i połknąłem go. W moich ustach był słodki jak miód, ale gdy go zjadłem, mój żołądek napełnił się goryczą. 11 I powiedziano mi: „Trzeba, żebyś prorokował o ludach, narodach, językach i wielu królach”.
DWAJ ŚWIADKOWIE
11 1Dano mi trzcinę podobną do pręta z poleceniem: „Powstań i zmierz świątynię Boga, ołtarz oraz tych, którzy oddają w niej pokłon. 2Pomiń natomiast zewnętrzny dziedziniec świątyni. Nie mierz go, gdyż został wydany poganom, którzy będą deptać Miasto Święte przez czterdzieści dwa miesiące. 3Pozwolę moim dwóm świadkom, aby ubrani w wory pokutne prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni”. 4Oni są jak dwa drzewa oliwne i dwa świeczniki, które stoją przed Panem ziemi. 5A gdy ktoś chce ich skrzywdzić, wówczas z ich ust wychodzi ogień i pożera ich nieprzyjaciół. Jeśli więc ktoś zechce ich skrzywdzić, tak powinien zginąć. 6Mają oni władzę zamknąć niebo, aby w dniach, kiedy będą prorokować, nie padał deszcz. Mają też władzę zamieniać wody w krew i rzucać na ziemię wszelkie plagi, gdy tylko zechcą. 7Kiedy zaś dopełnią swego świadectwa, wówczas bestia wychodząca z otchłani będzie z nimi walczyć, zwycięży ich i zabije. 8Ich zwłoki zostaną wystawione na placu wielkiego miasta, które symbolicznie nazywane jest Sodoma i Egipt. Tam także ukrzyżowano ich Pana. 9Ludy, plemiona, języki i narody będą patrzyły na ich zwłoki przez trzy i pół dnia i nie pozwolą złożyć ich zwłok do grobu. 10Mieszkańcy ziemi będą się cieszyć i radować z ich powodu. Będą sobie wzajemnie posyłać dary, ponieważ ci dwaj prorocy nękali mieszkańców ziemi. 11Jednak po trzech i połowie dnia tchnienie życia pochodzące od Boga wstąpiło w nich i powstali. A wszystkich, którzy na nich patrzyli, ogarnął wielki strach. 12Oni zaś usłyszeli potężny głos mówiący do nich z nieba: „Wejdźcie tutaj!”. I weszli do nieba na obłoku, a ich nieprzyjaciele przyglądali się im. 13W tej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła dziesiąta część miasta. Siedem tysięcy osób zginęło podczas trzęsienia ziemi, a pozostali zlękli się i oddali chwałę Bogu nieba.
14 Drugie „biada” odeszło. Oto wkrótce nadejdzie trzecie „biada”.
SIÓDMA TRĄBA
15 Zatrąbił siódmy anioł. W niebie pojawiły się potężne głosy mówiące:
„Nad światem zaczął królować nasz Pan i Jego Chrystus.
Będzie królował na wieki wieków”.
16 A dwudziestu czterech starszych, którzy siedzą przed Bogiem na swoich tronach, upadło na twarz i oddało pokłon Bogu, 17 mówiąc:
„Dziękujemy Ci, Panie, Boże Wszechmocny,
który jesteś i który byłeś,
za to, że użyłeś swej wielkiej mocy
i zacząłeś królować.
18 Wzburzyły się narody
i nadszedł Twój gniew.
Czas sądzić umarłych,
oddać zapłatę Twoim sługom, prorokom,
świętym oraz tym, którzy boją się Twego imienia,
małym i wielkim!
Czas zniszczyć niszczących ziemię!”.
19 W niebie otworzyła się świątynia Boga, a w świątyni ukazała się Arka Jego Przymierza. Pojawiły się błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad.
ZNAKI NA NIEBIE
12 1 Na niebie ukazał się wielki znak: Kobieta obleczona w słońce. Pod jej stopami – księżyc, a na jej głowie – wieniec z dwunastu gwiazd. 2Jest brzemienna i krzyczy ogarnięta bólami i cierpieniem rodzenia.
3 Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki smok ognisty ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. 4 Jego ogon ciągnie trzecią część gwiazd nieba i zrzucił je na ziemię. Smok stanął przed kobietą, która miała rodzić, aby gdy tylko urodzi, pożreć jej dziecko. 5 I urodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody laską żelazną. Jej dziecko zostało porwane do Boga, przed Jego tron. 6 Kobieta zaś uciekła na pustynię, gdzie Bóg przygotował jej miejsce, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
WALKA W NIEBIE
7 W niebie rozpętała się walka. Michał i jego aniołowie walczyli ze smokiem. Walczył też smok i jego aniołowie, 8 ale nie zwyciężyli i nie było już dla nich miejsca w niebie. 9 Zrzucono więc wielkiego smoka, dawnego węża, nazywanego diabłem i szatanem. Ten, który zwodzi cały świat, został zrzucony na ziemię, a razem z nim zrzucono jego aniołów. 10 I usłyszałem potężny głos mówiący w niebie:
„Teraz nadeszło zbawienie, moc
i królowanie naszego Boga,
i panowanie Jego Chrystusa,
bo został zrzucony oskarżyciel naszych braci.
On oskarżał ich przed naszym Bogiem w dzień i w nocy, 11 lecz oni go pokonali dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa;
i nie umiłowali swego życia – aż do śmierci.
12 Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy!
Biada ziemi i morzu,
bo zstąpił do was diabeł
ogarnięty wielkim gniewem.
On wie, że mało ma czasu”.
WALKA NA ZIEMI
13 Gdy smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię, zaczął ścigać kobietę, która urodziła mężczyznę. 14 Kobiecie zaś dano dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na pustynię, na swoje miejsce. Tam żywiono ją przez czas, czasy i połowę czasu z dala od węża.
15 Za kobietą wąż wyrzucił ze swej gardzieli wodę jak rzekę, aby kobietę poniosła rzeka. 16 Ale ziemia pomogła kobiecie. Otworzyła swą paszczę i wchłonęła rzekę, którą smok wyrzucił ze swej gardzieli. 17 Wtedy smok rozgniewał się bardzo na kobietę i poszedł walczyć z resztą jej potomstwa – z tymi, którzy przestrzegają przykazań Boga i posiadają świadectwo Jezusa. 18 Stanął więc smok na brzegu morza.
PIERWSZA BESTIA PODDANA SMOKOWI
13 1 Zobaczyłem, że z morza wychodzi bestia, która ma dziesięć rogów i siedem głów. Na jej rogach jest dziesięć diademów, a na głowach bluźniercze imiona. 2 Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, jej łapy natomiast podobne były do łap niedźwiedzia, a jej paszcza – do paszczy lwa. Smok przekazał jej swoją moc, swój tron i wielką władzę. 3 A jedna z jej głów była jakby śmiertelnie zraniona. Gdy wygoiła się ta śmiertelna rana, cała ziemia podziwiała bestię. 4 Pokłonili się też smokowi, ponieważ dał bestii władzę, i pokłonili się bestii, mówiąc: „Któż jest podobny do bestii? Kto może z nią walczyć?”.
5 Bestii dano usta mówiące rzeczy przedziwne i bluźnierstwa. Pozwolono jej też sprawować władzę przez czterdzieści dwa miesiące. 6 Otworzyła więc swój pysk, aby bluźnić przeciwko Bogu i szydzić z Jego imienia, Jego namiotu i mieszkańców nieba. 7 Pozwolono jej również prowadzić walkę ze świętymi i pokonać ich oraz dano jej władzę nad każdym plemieniem, ludem, językiem i narodem. 8 Pokłonią się jej ci wszyscy mieszkańcy ziemi, których imię od początku świata nie zostało zapisane w księdze życia zabitego Baranka.
9 Kto ma uszy, niech słucha.
10 Jeśli ktoś jest przeznaczony do niewoli,
niech idzie do niewoli.
Jeśli ktoś ma być zabity mieczem,
niech ginie od miecza.
Tu okazuje się wytrwałość i wiara świętych.
DRUGA BESTIA NA USŁUGACH PIERWSZEJ
11 Zobaczyłem też drugą bestię, która wychodziła z ziemi. Miała dwa rogi jak Baranek, ale mówiła jak smok. 12 W obecności pierwszej bestii sprawuje ona całą jej władzę. Zmusza ziemię i jej mieszkańców, aby kłaniali się pierwszej bestii, której wygoiła się śmiertelna rana. 13 Dokonuje też wielkich znaków, nawet ogień sprowadza na ziemię – na oczach ludzi. 14 Zwodzi więc mieszkańców ziemi przez znaki, które wolno jej czynić w obecności bestii i każe mieszkańcom ziemi sporządzać obrazy bestii, która ma ranę od miecza, ale przeżyła. 15 Pozwolono jej nawet tchnąć ducha w obraz bestii, aby obraz bestii przemówił i sprawił, że ci, którzy nie pokłonią się bestii, zostaną zabici. 16 Ona też nakłania wszystkich: małych i wielkich, bogatych i biednych, wolnych i niewolników, aby przyjmowali znak na swoją prawą rękę lub na swoje czoło. 17 A każdy, kto nie ma znaku, imienia bestii lub liczby jej imienia, nie może niczego kupić ani sprzedać. 18 Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę bestii. Otóż jest to liczba człowieka, którego liczbą jest sześćset sześćdziesiąt sześć.
NA GÓRZE SYJON: BARANEK I ODKUPIENI
14 1Następnie miałem widzenie: Oto Baranek stał na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące osób. Miały wypisane na czole Jego imię i imię Jego Ojca. 2Usłyszałem też z nieba głos podobny do szumu wielu wód i do wielkiego gromu. Głos, który usłyszałem, był jakby głosem harfiarzy grających na swych harfach. 3Śpiewali oni jakby pieśń nową przed tronem, przed czterema istotami żywymi i przed starszymi. Pieśni nikt nie potrafił się nauczyć z wyjątkiem stu czterdziestu czterech tysięcy odkupionych z ziemi. 4To są ci, którzy nie splamili się z kobietami, dlatego są dziewiczy. Oni chodzą za Barankiem, dokądkolwiek idzie. Oni spośród ludzi zostali odkupieni jako pierwociny Bogu i Barankowi. 5 W ich ustach nie znaleziono kłamstwa. Są nieskazitelni.
ZAPOWIEDŹ SĄDU
6 Zobaczyłem też innego anioła lecącego środkiem nieba. Miał on ogłosić wieczną Ewangelię przebywającym na ziemi: wszystkim narodom, plemionom, językom i ludom. 7 Oznajmił więc potężnym głosem: „Bójcie się Boga i oddajcie Mu chwałę, bo nadeszła godzina Jego sądu! Pokłońcie się Stwórcy nieba, ziemi, morza i źródeł wody!”.
8 Przyszedł też inny, drugi anioł i powiedział: „Runęła, runęła wielka Babilonia, która odurzającym winem swojej rozpusty upiła wszystkie narody”.
9 Po nich przyszedł trzeci anioł, oznajmiając potężnym głosem: „Jeśli ktoś uczci bestię i jej obraz oraz otrzyma znak na swoim czole lub na swojej ręce, 10 ten również wypije wino Bożej zapalczywości wlane bez żadnej domieszki do kielicha Bożego gniewu. Będzie on dręczony ogniem i siarką na oczach świętych aniołów i Baranka, 11 a dym tej udręki unosi się na wieki wieków. Nie mają wytchnienia w dzień ani w nocy ci, którzy oddają pokłon bestii i jej obrazowi oraz każdy, kto przyjmuje znak jej imienia”. 12 Tu okazuje się wytrwałość świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wierzą w Jezusa.
13Usłyszałem też z nieba głos, który mówił: „Napisz: Odtąd szczęśliwi są umarli, którzy umierali w Panu. Tak – mówi Duch – niech odpoczną od swoich trudów, bo ich czyny im towarzyszą”.
ŻNIWO SYNA CZŁOWIECZEGO I TŁOCZNIA BOŻEGO GNIEWU
14 Następnie miałem widzenie: Oto biały obłok, a na obłoku zasiadał ktoś podobny do Syna Człowieczego. Na głowie miał złoty wieniec, a w ręce ostry sierp. 15 Ktoś inny – anioł – wyszedł ze świątyni, wołając potężnym głosem do Zasiadającego na obłoku: „Zapuść swój sierp i zacznij żąć, bo nadeszła godzina zbiorów, bo ziemia dojrzała do żniwa”. 16 Wówczas Zasiadający na obłoku zapuścił swój sierp na ziemię i ziemia została zżęta. 17 A ze świątyni znajdującej się w niebie wyszedł drugi anioł, który też miał ostry sierp. 18 Wówczas inny anioł, który miał władzę nad ogniem, odszedł od ołtarza i zawołał potężnym głosem do tego, który miał ostry sierp: „Zapuść swój ostry sierp i zbierz grona winorośli ziemi, gdyż jej winne grona dojrzały”. 19 Anioł ten zapuścił swój sierp na ziemię i zebrał grona winorośli ziemi, wrzucając je do wielkiej tłoczni Bożego gniewu. 20 A tłocznia znajdowała się poza miastem. I wytrysnęła z tłoczni krew aż do wędzideł koni – na tysiąc sześćset stadiów.
PIEŚŃ ZWYCIĘSTWA
15 1Ujrzałem też inny znak na niebie – wielki i zadziwiający. Siedmiu aniołów miało siedem plag – już ostatnich, bo przez nie dokona się gniew Boga. 2Zobaczyłem również jakby morze szklane, zmieszane z ogniem. Ci, którzy zwyciężyli bestię, jej obraz i liczbę jej imienia, stali nad szklanym morzem, trzymając harfy Boga. 3Śpiewali oni pieśń Mojżesza, sługi Boga, i pieśń Baranka:
„Wielkie i godne podziwu są Twoje dzieła,
Panie, Boże Wszechmocny.
Twoje drogi są sprawiedliwe i niezawodne,
Królu narodów!
4 Któż się nie zlęknie, Panie,
i nie będzie chwalił Twojego imienia?
Tylko Ty Jeden jesteś święty!
Przyjdą wszystkie narody i oddadzą Ci pokłon,
ponieważ ujawniły się Twoje wyroki”.
SIEDEM ZŁOTYCH CZASZ
5 Potem zobaczyłem, że w niebie została otwarta świątynia Namiotu Świadectwa. 6 A ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, którzy trzymali siedem plag. Byli ubrani w czysty, błyszczący len i przepasani na piersiach złotymi pasami. 7 Jedna z czterech istot żywych dała siedmiu aniołom siedem złotych czasz, pełnych gniewu Boga, który żyje na wieki wieków. 8 Od chwały Boga i Jego mocy świątynia napełniła się dymem i nikt nie mógł do niej wejść, aż spełni się siedem plag siedmiu aniołów.
SIEDEM OSTATNICH PLAG
16 1Usłyszałem, jak potężny głos ze świątyni mówił do siedmiu aniołów: „Idźcie i wylejcie na ziemię siedem czasz gniewu Boga!”.
2 Poszedł pierwszy i wylał swoją czaszę na ziemię. Złośliwe i bolesne wrzody dotknęły ludzi, którzy mieli znak bestii i oddawali pokłon jej obrazowi.
3 Drugi wylał swoją czaszę na morze. Stało się ono jak krew zmarłego i wszystko, co żyło w morzu, wymarło.
4 Trzeci wylał swoją czaszę na rzeki i na źródła wody, a te zamieniły się w krew. 5 I usłyszałem, co mówił anioł wód:
„Ty, który jesteś i który byłeś,
jesteś sprawiedliwy i święty, ponieważ wydałeś ten wyrok.
6 Skoro oni przelali krew świętych i proroków,
Ty dałeś im do picia krew.
Zasługują na to”.
7 Usłyszałem też, co mówił ołtarz:
„Tak, Panie, Boże Wszechmocny,
słuszne i sprawiedliwe są Twoje wyroki”.
8 Czwarty wylał swoją czaszę na słońce i mogło ono przypiekać ludzi ogniem. 9 A ludzie, udręczeni wielkim żarem, zaczęli bluźnić imieniu Boga, od którego przyszły te plagi, lecz nie nawrócili się, aby oddać Mu chwałę.
10 Piąty wylał swoją czaszę na tron bestii. Jej królestwo okryła ciemność i ludzie z bólu gryźli sobie języki. 11 Zaczęli bluźnić Bogu nieba z powodu swojego bólu i wrzodów, ale nie zmienili swego postępowania.
12 Szósty wylał swoją czaszę na wielką rzekę Eufrat. Woda rzeki wyschła, aby otworzyła się droga królom Wschodu. 13 I zobaczyłem, jak z gardzieli smoka, z gardzieli bestii i z ust fałszywego proroka wyszły trzy duchy nieczyste podobne do ropuch. 14 Były to duchy demoniczne, które czynią znaki. Udają się one do królów całej ziemi, aby zgromadzić ich do walki na wielki dzień Wszechmocnego Boga.
15 „Oto przychodzę jak złodziej. Szczęśliwy, kto czuwa i strzeże swych szat, by nie chodzić nagim i aby nie oglądano jego poniżenia”.
16 Zgromadzono ich na miejscu zwanym po hebrajsku Harmagedon.
17 Siódmy wylał swoją czaszę w powietrze. Wtedy ze świątyni, od tronu, wyszedł potężny głos, który mówił: „Stało się!”. 18 Wówczas pojawiły się błyskawice, głosy, gromy i wielkie trzęsienie ziemi. Odkąd człowiek istniał na ziemi, nie było tak gwałtownego trzęsienia. 19 Wielkie miasto rozpadło się na trzy części, a miasta narodów runęły. Bóg wspomniał o wielkiej Babilonii i dał jej kielich z winem swego zapalczywego gniewu. 20 Zatonęły też wszystkie wyspy i nie znaleziono żadnej góry. 21 A z nieba spadł na ludzi wielki grad – ciężki prawie jak talent – i ludzie zaczęli bluźnić Bogu z powodu plagi gradu, gdyż była to bardzo dotkliwa plaga.
WIELKA NIERZĄDNICA
17 1 Następnie wyszedł jeden z siedmiu aniołów, którzy trzymali siedem czasz i zwrócił się do mnie, mówiąc: „Chodź, pokażę ci sąd nad wielką nierządnicą, która siedzi nad wielkimi wodami. 2Królowie ziemi uprawiali z nią rozpustę, a mieszkańcy ziemi upili się winem jej nierządu”.
3Anioł przeniósł mnie w duchu na pustynię i ujrzałem kobietę, która siedziała na szkarłatnej Bestii. Bestia miała siedem łbów i dziesięć rogów, a na ciele pełno bluźnierczych imion. 4 Kobieta zaś była ubrana w purpurę i szkarłat. Ozdobiona złotem, drogocennymi kamieniami i perłami, trzymała w ręku złotą czaszę wypełnioną ohydą i plugastwem swego nierządu. 5 Na czole miała wypisane imię-tajemnicę: wielka Babilonia, matka nierządu i ohydy ziemi. 6 Zobaczyłem, że kobieta upiła się krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc to, ogromnie się zdziwiłem. 7 Wówczas anioł powiedział do mnie: „Czemu się dziwisz? Wyjawię ci tajemnicę kobiety oraz siedmiogłowej i dziesięciorożnej bestii, na której ona siedzi. 8 Bestia, którą widziałeś była, lecz jej nie ma. A gdy wyjdzie z otchłani, pójdzie na zatracenie. Mieszkańcy ziemi, których imię nie zostało zapisane od początku świata w księdze życia, zdziwią się, patrząc na bestię, która była, której nie ma i która pojawi się znowu. 9 Tu potrzebny jest mądry umysł. Siedem łbów to siedem gór, na których rozsiadła się kobieta. 10 Jest również siedmiu królów: pięciu zginęło, jeden żyje, inny jeszcze nie nadszedł, ale kiedy nadejdzie, krótko pozostanie. 11 Bestia, która była, a której nie ma, ona sama jest ósmym królem. Należy do tych siedmiu i idzie na zatracenie. 12 Natomiast dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu królów, którzy nie otrzymali jeszcze królestwa, ale razem z bestią mają na jedną godzinę władzę taką jak królowie. 13 Tych dziesięciu zamierza jedno: oddać swoją moc i władzę bestii. 14 Będą oni walczyć z Barankiem, ale Baranek ich pokona, gdyż On jest Panem panów i Królem królów. Ci, którzy są z Nim, są powołani, wybrani i wierni”.
15 Powiedział mi także: „Wody, które widziałeś, nad którymi zasiada nierządnica, to ludy i rzesze, narody i języki. 16 Dziesięć rogów, które widziałeś, oraz bestia znienawidzą nierządnicę, ogołocą ją i pozostawią nagą. Będą jedli jej ciało i spalą ją w ogniu. 17 Bóg bowiem pobudził ich serca, aby wypełnili Jego zamiary. Mieli wypełnić jeden zamiar: oddać bestii swoje panowanie, aż spełnią się słowa Boga. 18 Natomiast kobieta, którą widziałeś, to wielkie miasto królujące nad królestwami ziemi”.
ZAGŁADA BABILONII
18 1Potem ujrzałem innego anioła, który zstępował z nieba. Miał wielką władzę i ziemia napełniła się światłem bijącym od jego chwały. 2 Zawołał on potężnym głosem:
„Runęła, runęła wielka Babilonia!
Stała się gniazdem demonów,
więzieniem wszystkich duchów nieczystych,
więzieniem wszelkiego nieczystego ptactwa,
więzieniem wszelkich nieczystych i obrzydliwych zwierząt.
3 Bo wszystkie narody upiły się odurzającym winem jej rozpusty,
królowie ziemscy uprawiali z nią nierząd,
a handlarze ziemscy wzbogacili się dzięki jej wielkiemu przepychowi”.
4 Usłyszałem też inny głos mówiący z nieba:
„Wyjdź z niej, mój ludu,
abyś nie uczestniczył w jej grzechach
i nie zaraził się jej plagami,
5 bo jej grzechy złączone razem sięgają aż do nieba
i Bóg pamięta jej występki.
6 Oddajcie jej tak, jak ona wam dawała,
za jej czyny odpłaćcie dwukrotnie.
Do kielicha, w którym przygotowała wino,
nalejcie jej podwójnie.
7 Ile zdobyła sobie sławy i przepychu,
tyle dajcie jej udręki i bólu.
Bo mówi w swoim sercu:
«Siedzę jak królowa,
nie jestem wdową
i bólu nie doznam».
8 Dlatego w jednym dniu dosięgną ją plagi:
śmierć, ból i głód.
Zostanie spalona ogniem,
gdyż potężny jest Pan Bóg, który ją osądził.
9 Wówczas królowie ziemscy, którzy żyli z nią rozpustnie i w przepychu, będą nad nią płakać i lamentować, patrząc na dym jej pożaru. 10 Będą trzymać się od niej z daleka, bojąc się jej udręki, i powiedzą:
«Biada, biada tobie, miasto wielkie,
Babilonio, miasto potężne,
bo w jednej godzinie wykonano na tobie wyrok!».
11 Handlarze ziemscy płaczą i ubolewają z jej powodu, gdyż nikt już nie kupuje ich towaru: 12 złota, srebra, drogocennych kamieni, pereł, bisioru, purpury, jedwabiu, szkarłatu, różnorodnego pachnącego drewna, różnych wyrobów z kości słoniowej, różnych przedmiotów z drogocennego drewna, brązu, żelaza i marmuru, 13 a także cynamonu, amomumu, perfum, mirry, kadzidła, wina, oliwy, znakomitej mąki, zboża, bydła, owiec, koni, powozów, ciał i dusz ludzkich.
14 Owoce – pożądanie twej duszy opuściły ciebie.
Wszelkie smakołyki i delicje przepadły dla ciebie.
Już nigdy ich nie znajdziesz.
15 Handlujący tymi rzeczami, którzy bogacili się w tym mieście, trzymają się z daleka, bojąc się jego udręki. Płaczą i ubolewają, 16 mówiąc:
«Biada, biada tobie, wielkie miasto,
okryte bisiorem,
purpurą i szkarłatem,
wystrojone w złoto,
drogocenne kamienie i perły.
17 Otóż w ciągu jednej godziny spustoszono to bogactwo».
Każdy sternik i każdy podróżnik, żeglarze i ci, którzy pracują na morzu, zatrzymali się z daleka, 18 widząc dym jego pożaru, i wołali: «Które miasto podobne do tego wielkiego miasta?». 19 Posypali też sobie głowy popiołem i płacząc, ubolewali i wołali:
«Biada, biada wielkiemu miastu,
w którym wszyscy właściciele statków morskich wzbogacili się jego drożyzną.
Otóż w ciągu jednej godziny zostało spustoszone».
20 Raduj się z jego powodu, niebo
oraz święci, apostołowie i prorocy,
bo za waszą krzywdę Bóg je osądził!”.
21 Następnie jeden potężny anioł podniósł kamień podobny do wielkiego młyńskiego kamienia i wrzucił go do morza, mówiąc:
„Tak gwałtownie zostanie zrzucona
Babilonia, wielkie miasto, i już go nie będzie.
22 Już nie usłyszy się u ciebie głosu harfiarzy, śpiewaków, flecistów i trębaczy.
Już się nie znajdzie u ciebie
żaden rzemieślnik jakiegokolwiek zawodu.
Już nie usłyszy się u ciebie
stukotu młyńskiego kamienia.
23 Już nie rozbłyśnie u ciebie
światło lampy.
Już nie usłyszy się u ciebie
głosu oblubieńca i oblubienicy.
Bo twoi handlarze byli panami ziemi,
twymi czarami zostały otumanione wszystkie narody.
24 Znaleziono na tobie
krew proroków i świętych,
i wszystkich zabitych na ziemi”.
RADOŚĆ MIESZKAŃCÓW NIEBA
19 1A w niebie usłyszałem jakby potężny głos niezliczonego tłumu, który mówił:
„Alleluja!
Zbawienie, chwała i moc są u naszego Boga,
2 gdyż słuszne i sprawiedliwe są Jego wyroki.
Bo ukarał wielką nierządnicę,
która rozpustą zepsuła ziemię
i pomścił krew swoich sług, którą przelała”.
3 Przemówili jeszcze po raz drugi:
„Alleluja!
Jej dym unosi się na wieki wieków”.
4 A dwudziestu czterech starszych razem z czterema istotami żywymi upadło na twarz. I oddali pokłon Bogu siedzącemu na tronie, mówiąc:
„Amen! Alleluja!”.
5 Wówczas od tronu rozległ się głos, który powiedział:
„Sławcie naszego Boga, wszyscy jego słudzy,
wszyscy, którzy się Go boicie, mali i wielcy”.
6 Usłyszałem też jakby głos niezliczonego tłumu i jakby szum wielkich wód, i jakby huk potężnych gromów. Mówiły:
„Alleluja!
Zaczął królować Pan, nasz Bóg Wszechmocny.
7 Cieszmy się i radujmy, i oddajmy Mu chwałę.
Bo nadeszły zaślubiny Baranka
i Jego Oblubienica jest już gotowa.
8 Ubrano ją w lśniący, czysty bisior,
a tym bisiorem są sprawiedliwe czyny świętych”.
9 Anioł powiedział do mnie: „Napisz: Szczęśliwi ci, którzy są zaproszeni na ucztę weselną Baranka”. I dodał: „To prawdziwe słowa Boga”. 10 Upadłem więc do jego stóp, aby się mu pokłonić. On jednak powiedział mi: „Nie rób tego! Jestem sługą razem z tobą i twoimi braćmi, którzy posiadają świadectwo Jezusa. Oddaj pokłon Bogu! A duch proroctwa jest świadectwem Jezusa”.
ZWYCIĘSTWO SŁOWA
11 Wówczas ujrzałem niebo otwarte: Oto biały koń! Jego Jeździec nazywa się Wierny i Prawdziwy, On sądzi i walczy sprawiedliwie. 12 Oczy Jego płoną jak ogień, a na głowie ma liczne diademy oraz wypisane imię, którego nie zna nikt poza Nim. 13 Ubrany jest w szatę zabarwioną krwią i na imię ma „Słowo Boga”. 14 A towarzyszy Mu wojsko niebieskie na białych koniach, ubrane w biały, czysty bisior. 15 Z Jego ust wychodzi ostry miecz, aby pobił nim narody. On sam będzie je pasł laską żelazną. On też wyciśnie w tłoczni wino zapalczywego gniewu Boga Wszechmocnego. 16 Na Jego szacie i biodrze jest wypisane imię „Król królów i Pan panów!”.
17 Zobaczyłem też anioła, który stał w słońcu i wołał potężnym głosem do wszystkich ptaków latających po niebie: „Chodźcie! Zgromadźcie się na wielką ucztę Boga! 18 Zjedzcie trupy królów, trupy dowódców, trupy mocarzy, trupy koni i ich jeźdźców, trupy wszystkich: wolnych i niewolników, małych i wielkich”. 19 Zobaczyłem także bestię oraz królów ziemi i ich wojska zebrane, aby stoczyć walkę z Jeźdźcem i z Jego wojskiem. 20 Bestia jednak została schwytana, a razem z nią fałszywy prorok, który czynił znaki w jej obecności. Znaki te zwiodły wszystkich, którzy nosili znak bestii i oddawali cześć jej obrazowi. Oboje – bestia i fałszywy prorok – zostali żywcem wrzuceni do jeziora ognia, płonącego siarką. 21 A pozostałych zabito mieczem, który wychodził z ust Jeźdźca, i wszystkie ptaki najadły się ich ciałami.
TYSIĄC LAT PANOWANIA CHRYSTUSA
20 1Następnie zobaczyłem anioła zstępującego z nieba, który trzymał w ręku klucz do otchłani i ogromny łańcuch. 2Chwycił on smoka, dawnego węża, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. 3Gdy wrzucił go do otchłani, zamknął ją i położył na niej pieczęć, aby smok nie zwodził już narodów, aż upłynie tysiąc lat. Potem ma być na krótki czas wypuszczony.
4 Zobaczyłem też trony. Tym, którzy na nich zasiadali, dano władzę sądzenia. Ujrzałem również dusze ściętych z powodu świadectwa Jezusa i słowa Bożego, którzy nie oddali pokłonu bestii ani jej obrazowi i nie przyjęli znaku na swoje czoło lub rękę. Ożyli oni i królowali z Chrystusem przez tysiąc lat. 5 A pozostali zmarli nie ożyli, dopóki nie minęło tysiąc lat.
To jest pierwsze zmartwychwstanie. 6 Szczęśliwy i święty ten, kto weźmie udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Nad takimi druga śmierć nie ma władzy. Będą oni kapłanami Boga i Chrystusa. Będą też z Nim królować przez tysiąc lat.
OSTATNIA WALKA I SĄD
7 Kiedy upłynie tysiąc lat, ze swego więzienia zostanie wypuszczony szatan. 8 Wyjdzie, aby na czterech narożnikach ziemi zwodzić narody, Goga i Magoga, aby zgromadzić ich do walki. A są liczni jak piasek morski. 9 Weszli oni na wyżynę ziemską i otoczyli obóz świętych oraz umiłowane miasto. Z nieba jednak spadł ogień, który ich pochłonął. 10 Diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora ognia i siarki, tam, gdzie jest bestia i fałszywy prorok. I będą dręczeni w dzień i w nocy na wieki wieków.
11 Następnie zobaczyłem duży, biały tron i Tego, który na nim siedzi. Sprzed Jego oblicza uciekła ziemia i niebo, i nie znaleziono dla nich miejsca. 12 Ujrzałem też zmarłych: wielkich i małych, którzy stali przed tronem. Otwarto księgi. Otwarto również inną księgę, która jest księgą życia. Zmarli zostali osądzeni zgodnie z tym, co zostało zapisane w tych księgach na podstawie ich czynów. 13 Wówczas morze oddało zmarłych, którzy w nim byli, a także śmierć i kraina umarłych oddały zmarłych, którzy w nich byli. I każdy został osądzony na podstawie swoich czynów. 14 Natomiast śmierć i kraina umarłych zostały wrzucone do jeziora ognia. Jezioro ognia to druga śmierć. 15 Jeśli ktoś nie znalazł się w księdze życia, ten został wrzucony do jeziora ognia.
NOWE STWORZENIE
21 1Następnie ujrzałem nowe niebo i nową ziemię, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły. Również morza już nie ma. 2 I zobaczyłem, że z nieba od Boga zstępuje Miasto Święte, nowe Jeruzalem, gotowe jak oblubienica, która wystroiła się dla swojego męża. 3 Usłyszałem też potężny głos rozlegający się od tronu:
„Oto mieszkanie Boga z ludźmi.
On zamieszka z nimi i będą Jego ludem,
a On będzie Bogiem z nimi.
4 On otrze z ich oczu każdą łzę
i nie będzie już śmierci ani bólu,
ani krzyku, ani cierpienia,
bo pierwsze rzeczy przeminęły”.
5 Ten, który zasiadał na tronie, powiedział: „Oto wszystko czynię nowe”. I dodał: „Zapisz to, bo są to słowa wiarygodne i prawdziwe”. 6 Powiedział mi również: „Stało się!
Ja jestem Alfa i Omega.
Początek i Koniec.
Ja spragnionemu dam pić
ze źródła wody życia – za darmo.
7 Zwycięzca to otrzyma.
Ja będę jego Bogiem, a on będzie moim synem.
8 A miejsce dla tchórzy, niewiernych, postępujących obrzydliwie, zabójców, rozpustników, czarodziejów, bałwochwalców i wszelkich kłamców jest w jeziorze płonącym ogniem i siarką”.
NOWE JERUZALEM
9 Następnie jeden z siedmiu aniołów, który miał siedem czasz napełnionych siedmioma ostatnimi plagami, podszedł do mnie i powiedział: „Chodź! Pokażę ci Oblubienicę, małżonkę Baranka”. 10 I przeniósł mnie w duchu na wielką, wysoką górę i pokazał mi Miasto Święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga. 11 W nim była chwała Boga. Jego blask podobny był do drogocennego kamienia, jakby do krystalicznego kamienia jaspisu. 12 Otaczał je wielki, wysoki mur. Miało też dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów oraz wypisane imiona, które są imionami dwunastu plemion Izraelitów.
13 Od wschodu były trzy bramy,
od północy – trzy bramy,
od południa – trzy bramy
i od zachodu – trzy bramy.
14 Mur miasta miał dwanaście fundamentów, a na nich – dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka. 15 Ten, z którym rozmawiałem, miał złoty pręt mierniczy, aby zmierzyć miasto, jego bramy i mury. 16 Miasto zaś miało kształt czworoboku i jego długość była równa szerokości. Prętem wymierzył miasto na dwanaście tysięcy stadiów – jego długość, szerokość i wysokość były identyczne. 17 Zmierzył też jego mury: sto czterdzieści cztery łokcie według miary ludzkiej, którą posłużył się anioł. 18 Mur był zbudowany z jaspisu, a miasto ze złota czystego jak przezroczyste szkło. 19 Fundamenty muru miasta były ozdobione różnymi drogocennymi kamieniami.
Pierwszy fundament był z jaspisu, drugi z szafiru, trzeci z chalcedonu, czwarty ze szmaragdu,
20 piąty z sardonyksu,
szósty z krwawnika,
siódmy z chryzolitu,
ósmy z berylu,
dziewiąty z topazu,
dziesiąty z chryzoprazu,
jedenasty z hiacyntu,
dwunasty z ametystu.
21 Dwanaście bram to dwanaście pereł, każda brama z jednej perły. A dziedziniec miasta był ze złota czystego jak przezroczyste szkło.
22 Świątyni w mieście nie widziałem, gdyż jego świątynią jest Pan, Bóg Wszechmocny, i Baranek. 23 Miastu nie potrzeba też słońca ani księżyca, bo oświetla je chwała Boża, a Baranek jest jego lampą.
24 Będą chodzić w jego świetle narody i królowie ziemscy przyniosą do niego swą chwałę. 25 W dzień jego bramy nie będą zamykane, a nocy tam nie ma. 26 Do niego wniosą chwałę i cześć narodów. 27 Nie wejdzie zaś do niego nic nieczystego ani ten, kto popełniał ohydę i kłamstwo – jedynie zapisani w księdze życia Baranka.
22 1Anioł pokazał mi też rzekę wody życia, przejrzystej jak kryształ, która wypływa od tronu Boga i Baranka. 2Na środku placu miasta, pomiędzy brzegami rzeki rośnie drzewo życia rodzące owoce dwanaście razy. Wydaje ono owoc co miesiąc, a jego liście służą narodom jako lekarstwo.
3 I nie będzie już żadnego przekleństwa. W mieście będzie stał tron Boga i Baranka, a Jego słudzy będą Mu usługiwać. 4 Będą oglądać Jego oblicze i na ich czołach będzie Jego imię. 5 Nie będzie już nocy i nie będą potrzebować światła lampy ani światła słońca, ponieważ Pan Bóg będzie świecił nad nimi. I będą oni królować na wieki wieków.
CZAS JEST BLISKI
6 Powiedział do mnie anioł: „Te słowa są wiarygodne i prawdziwe. Pan, Bóg duchów proroków, posłał swego anioła, aby pokazać swoim sługom to, co wkrótce musi się wydarzyć. 7 Oto wkrótce przyjdę. Szczęśliwy, kto strzeże słów proroctwa tej księgi”. 8 Ja, Jan, słyszałem to i widziałem. A gdy usłyszałem i zobaczyłem, upadłem do stóp anioła, który mi to pokazał. 9 On jednak powiedział do mnie: „Nie rób tego! Jestem sługą razem z tobą i z twoimi braćmi prorokami oraz tymi, którzy strzegą słów tej księgi. Oddaj pokłon Bogu!”. 10 Powiedział mi także: „Nie pieczętuj słów proroctwa tej księgi, bo czas jest bliski. 11 Krzywdziciel niech dalej krzywdzi, nieczysty niech jeszcze bardziej się brudzi, sprawiedliwy niech nadal postępuje sprawiedliwie, a święty niech uświęca się coraz bardziej.
12 Oto wkrótce przyjdę i przyniosę ze sobą nagrodę. Odpłacę nią każdemu zgodnie z jego czynami. 13 Ja jestem Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.
14 Szczęśliwi, którzy piorą swe szaty, aby mieć prawo spożywać z drzewa życia i wejść przez bramy do miasta. 15 Na zewnątrz są psy, czarodzieje, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i wszyscy, którzy lubią i mówią kłamstwa.
16 Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, aby wam to poświadczył w Kościołach. Ja jestem korzeniem i potomkiem Dawida, świecącą Gwiazdą Poranną”.
17 A Duch i Oblubienica mówią: „Przyjdź!”. I kto słucha, niech powie: „Przyjdź!”. Kto jest spragniony, niech przyjdzie i kto chce, niech zaczerpnie wody życia – za darmo.
18 Ja każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi, zaświadczam: Jeśli ktokolwiek coś tu doda, Bóg ześle na niego plagi opisane w tej księdze. 19A jeśli ktoś usunie coś ze słów księgi tego proroctwa, Bóg odsunie go od drzewa życia i usunie z Miasta Świętego, które są opisane w tej księdze.
20 To mówi świadek: „Tak. Wkrótce przyjdę”. Amen. Przyjdź, Panie Jezu! 21 Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi.
1,1 wkrótce – wyrażenie oznacza nieuchronność przyszłych wydarzeń, podkreślając zarazem ich gwałtowność i nieznany, raczej bliski, czas nadejścia. Nie należy go rozumieć w sensie ściśle czasowym.
1,3 Szczęśliwy – in. błogosławiony. W Apokalipsie św. Jana znajduje się siedem podobnych błogosławieństw (Ap 14,13; 16,15; 19,9; 20,6; 22,7.14).Rozróżnienie na czytającego i słuchających słów objawienia wynika z przejętej przez Kościół z judaizmu praktyki czytania słowa przez lektora w czasie zgromadzeń liturgicznych (Łk 4,16). Słuchanie słowa jest przywilejem, a jego zachowywanie – obowiązkiem wierzących.
1,18 kraina umarłych – grecki Hades, Szeol dla Izraelitów; miejsce w podziemiu, gdzie zmarły przebywał z daleka od Boga. Ps 49,16 sugeruje możliwość ocalenia z krainy umarłych przez Boga. Tak też rozumie to Ap 20,13n (por. Iz 5,14; 26,19; 59,9).
2,11 nie zazna śmierci po raz drugi – obietnica uniknięcia wiecznej kary przeznaczonej dla tych, którzy odrzucili Boga (Ap 20,6). Śmierć druga to wieczny stan oddzielenia od Boga, symbolizowany przez jezioro ognia (Ap 19,20; 20,14n; 21,8), przeznaczony dla tych, którzy nie zostali zapisani w księdze życia (Ap 3,5).
3,5 białe szaty – symbol życia wiecznego oraz godności otrzymanej na chrzcie św., daru wysłużonego krwią Chrystusa (Ap 7,14). Zadaniem chrześcijan jest ustrzec swoją godność od skażenia, aby w wieczności cieszyć się nagrodą życia; księga życia – w Ap 13,8; 21,27 nazwana księgą życia Baranka – symboliczny zwój zawierający imiona zbawionych. Nie oznacza to jednak predestynacji, czyli uprzedniego przeznaczenia do zbawienia lub potępienia, bez względu na postępowanie. Baranek na trwałe zapisuje tych, którzy żyją zgodnie ze swoim chrześcijańskim powołaniem (Ap 13,8; 20,12.15; 17,8; 21,27).
4,4 dwudziestu czterech starszych – patriarchowie dwunastu plemion Izraela wraz z dwunastoma apostołami Baranka (Ap 21,12-14). Symbolizują całą historię.
4,5 błyskawice, głosy i grzmoty – zjawiska obwieszczające obecność i działanie Boga (Wj 19,16 i Ez 1,4.13; Ap 8,5; 11,19; 16,18); siedem Duchów Boga – symbol Ducha Świętego w Jego pełni, doskonałości, co podkreśla liczba siedem.
5,5 Lew z plemienia Judy, potomek Dawida – mesjańskie tytuły odniesione do Jezusa (np. Rdz 49,9; Iz 11,1.10; Mt 1,1; Ap 22,16).
6,2 Wizja czterech jeźdźców nawiązuje do Za 1,8-15; 6,1-8; łuk – i związane z nim strzały to częsty w ST symbol Bożego sądu (np. Pwt 32,41-42; Lm 2,4; Ez 5,16n); wieniec – w Apokalipsie św. Jana jest symbolem zbawienia i oznacza przynależność do rzeczywistości Bożej (Ap 2,10; 3,11; 4,4.10; 12,1).
7,4 sto czterdzieści cztery tysiące – 12 x 12 x 1000. Liczba 12 przywołuje dwanaście plemion Izraela oraz dwunastu apostołów Baranka; liczba 1000 symbolizuje Boga i wieczność.
7,9 narody... języki – zgodnie z symbolicznym znaczeniem liczby cztery autor Apokalipsy używa czterech rzeczowników, aby podkreślić, że zbawienie zostało ofiarowane wszystkim ludziom; białe szaty – symbol udziału w zwycięstwie Chrystusa; palmy – znak radosnego pochodu (liturgii) na cześć Boga i Baranka, a także symbol męczeństwa.
7,17 woda życia – łaska nowego i pełnego życia, które pochodzi od Boga i Baranka (J 4,10.14; Ap 21,6; 22,1.17).
8,2 siedem trąb – trąba w Piśmie Świętym używana jest w ważnych momentach: jest znakiem do rozpoczęcia walki (Jr 51,27); podkreśla uroczysty charakter święta (Lb 29,1); towarzyszy ważnym wydarzeniom (2Sm 15,10); brzmi przy objawieniu się Boga (Wj 19,16nn). Dźwięk trąby oznajmi nadejście Dnia Pana (Jl 2,1; So 1,16), czyli dnia Bożego sądu. Według NT trąba obwieści także powszechne zmartwychwstanie (1Kor 15,52; 1Tes 4,16).
12,1 Kobieta obleczona w słońce – pierwszy spośród trzech wielkich znaków (Ap 12,3; 15,1). To symbol Kościoła – ludu Bożego. Symbol kobiety tradycja chrześcijańska odnosi do Maryi.
12,3 smok – szatan. W ST określany także jako Lewiatan (np. Ps 74,13n) albo Rahab (np. Hi 26,12n). To także symbol potęg ziemskich zbuntowanych przeciwko Bogu; róg – symbol mocy, zwłaszcza w walce; liczba dziesięć oznacza skończoną, ograniczoną pełnię; taka jest moc ziemskich imperiów; siedem diademów – pełnia władzy nad królestwami ziemskimi.
12,9 Różnorodność określeń zła osobowego odsłania jego naturę. Smok (Ap 12,3), dawny wąż (Rdz 3,1-6); diabeł – ten, który dzieli; szatan – przeciwnik, nazwany także zwodzicielem ludzkości i oskarżycielem (1Krn 21,1; Hi 1–2; Za 3,1).
12,18 morze – apokaliptyczny symbol zła, pierwotnego chaosu, zmienności. Zgodnie z tradycją biblijną miejsce zamieszkania sił nieczystych, wrogich Bogu.
16,16 Harmagedon – z hebr. ‘góra Megiddo’. W czasach ST miejsce wielu ważnych bitew (np. Sdz 5,19; 2Krl 9,27; 23,29; 2Krn 35,22). Symbolizuje miejsce zgromadzenia wszystkich wrogów Boga na decydującą bitwę, która będzie ich ostateczną klęską.
17,1 wielka nierządnica – symbol pogańskiego Rzymu, stolicy imperium, oraz wszystkich potęg wrogich Bogu. W ST nierządnicą określano także miasta, które uprawiały nierząd, tzn. czciły pogańskie bożki (np. Iz 23,17; Na 3,4), oraz Jerozolimę czy całego Izraela, niewiernych jedynemu Bogu (np. Iz 1,21; Ez 16,15nn; Oz 4,12nn; por. Ap 19,7).
21,2 nowe Jeruzalem – nowy lud Boży, Kościół świętych. Odświętna szata oblubienicy wskazuje na stan pełnego szczęścia (Ap 19,7).
21,3 mieszkanie Boga z ludźmi – w tekście greckim mowa o namiocie, co nawiązuje do obecności Boga w Namiocie Spotkania podczas wędrówki Izraela przez pustynię (Wj 26nn; por. Ap 15,5). Ta sama myśl jest obecna w J 1,14, gdzie mówi się o Słowie, które zamieszkało wśród nas (dosł. rozbiło swój namiot pośród nas).
21,7 on będzie moim synem – w tradycji ST synem Boga był nazywany przede wszystkim oczkiwany Mesjasz (2Sm 7,14; Ps 2,7). W NT tytuł ten przynależy Jezusowi (np. Mt 3,17; 16,16; 26,63), a dzięki boskiemu usynowieniu, przysługuje także wszystkim odkupionym (Ga 4,4-7; Rz 8,14-17).
21,8 Pismo Święte, mówiąc o obrzydliwości, najczęściej odnosi ten termin do kultu bożków.
21,16 czworobok – symbol doskonałości. Podobny kształt miało miejsce najświętsze świątyni zbudowanej przez Salomona (1Krl 6,20).
21,19 Złoto i drogie kamienie symbolizują nieprzemijające piękno, różnorodność i szlachetność nowego miasta odkupionych (Tb 13,17; Iz 54,11-12). Warstwy fundamentu to nawiązanie do dwunastu szlachetnych kamieni na pektorale kapłana Starego Przymierza (Wj 28,15-21), gdyż zbawieni są kapłanami Boga (Ap 1,6; 20,6).
21,22 Realna i bliska obecność Boga i Chrystusa nie wymaga już świątyni jako miejsca kultu (Mt 18,20; 28,20; J 4,21).
21,25 nocy tam nie ma – noc symbolizuje ciemności zła.
22,7 wkrótce przyjdę – jest to już wypowiedź Jezusa, którą przytacza anioł; podobnie w Ap 22,12-14.16.20; Szczęśliwy – in. błogosławiony, szóste błogosławieństwo spośród siedmiu zawartych w księdze (Ap 1,3; 14,13; 16,15; 19,9; 20,6; 22,14).
22,10 Nie pieczętuj – plan Boga przekazany Janowi ma być jawny dla ludzi (Ap 1,1).
22,11 Bliskość czasów ostatecznych oraz świadomość sądu Bożego nie krępują ludzkiej wolności, zmieniając automatycznie postępowanie człowieka. Raczej uwydatniają one prawdę o osobie, demaskując wszelką grę pozorów.
22,14 Szczęśliwi – in. błogosławieni, ostatnie z siedmiu błogosławieństw w Apokalipsie św. Jana (Ap 1,3; 14,13; 16,15; 19,9; 20,6; 22,7).
22,20 Przyjdź, Panie Jezu! – liturgiczne zawołanie pierwotnego Kościoła i modlitwa o szybkie przyjście Chrystusa w chwale (1Kor 16,22).
ADAM (hebr. adam – ‘człowiek’) – imię własne postaci ukazanej w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju (Rdz 1 – 5). Częściej termin ten występuje w Piśmie Świętym w znaczeniu ogólnym jako ‘człowiek’, ‘ludzkość’ i ‘rodzaj ludzki’ (np. Rdz 1,26n; 2,7). Jest też pokrewny z hebr. rzeczownikiem rodzaju żeńskiego adama oznaczającym ‘ziemię uprawną’ (Rdz 2,7). Autorzy NT, nawiązując do obrazów zawartych w ST, mówią o pierwszym Adamie – ziemskim, który okazał się nieposłuszny nakazowi Boga. Jego grzech symbolizuje nieposłuszeństwo wszystkich ludzi wobec Stwórcy (np. Rz 3,23; 5,12). Skutkiem odwrócenia się człowieka od Boga jest śmierć, której doświadcza cały rodzaj ludzki (np. Mdr 1,13-16). Pierwszemu Adamowi przeciwstawiony został ostatni Adam – z nieba, czyli Jezus Chrystus, którego posłuszeństwo Bogu dało początek nowemu życiu ludzkości (np. Rz 5,12-21; 1Kor 15,22).
ALLELUJA (hebr. hallelujah – ‘wysławiajcie Boga’) – żydowska aklamacja liturgiczna wyrażająca radość. W ST pojawia się tylko w Księdze Psalmów (Ps 104 – 150). Tłumacze Septuaginty (LXX), Wulgaty i innych starożytnych oraz nowożytnych przekładów Biblii transliterują to hebrajskie wezwanie, nie tłumacząc go. Posługiwano się nim nie tylko w liturgii. Żydzi z diaspory stosowali je jako okrzyk wyrażający radość i dziękczynienie Bogu za Jego dzieła. Stało się ono także nieodłącznym elementem liturgii chrześcijańskiej jako aklamacja wyrażająca uwielbienie Boga.
AMALEKICI – lud koczowniczy, wywodzący się od Amaleka, wnuka Ezawa, potomka Abrahama (Rdz 36,12-16). Według Rdz 14,7, Amalekici byli już obecni w historii wtedy, gdy żył Abraham. Balaam, wypowiadający wyrocznię, zapisaną w Lb 24,20, widzi w nich pradawny lud, który będzie skazany na zagładę. W czasie wędrówki z Egiptu do Ziemi Obiecanej Izraelici zostali zaatakowani na Półwyspie Synajskim przez przebywających tam Amalekitów (Wj 17,8-16). Po zamieszkaniu Izraelitów w Kanaanie amalekiccy koczownicy często napadali na izraelskie wioski (1Sm 30,1-20). Ostatnie wzmianki biblijne o Amalekitach odnoszą się do czasów króla Dawida. Do ich ostatecznej zagłady doprowadziły prawdopodobnie liczne wojny, zwłaszcza z Izraelitami (Pwt 25,17-19).
AMEN (hebr. amen – ‘być mocnym’, częściej tłumaczone jako ‘zaprawdę’, ‘tak jest’) – w ST słowo to funkcjonowało jako wypowiadana indywidualnie lub wspólnotowo aklamacja, będąca uroczystym potwierdzeniem przymierza, przysięgi, polecenia (np. Lb 5,22; Pwt 27,15nn; Ne 5,13). Słowo amen wyraża ideę bycia stałym, godnym zaufania, wiarygodnym, bezpiecznym. Często stanowiło konkluzję psalmów i innych modlitw. Starożytne i nowożytne przekłady Biblii stosują je w jego oryginalnym brzmieniu. Jezus posługiwał się nim dla potwierdzenia wagi swoich słów. (W ramach tego przekładu amen jest tłumaczone jako ‘zapewniam was’, zob. np. Mt 5,18; Mk 3,28; Łk 4,24. Podwójne amen – występujące tylko w Ewangelii według św. Jana – zostało przetłumaczone jako ‘uroczyście zapewniam was’, zob. np. J 1,51). W pierwszych wspólnotach chrześcijan, opierając się na tradycji ST, każdą modlitwę kończono, wypowiadając słowo amen jako wyraz odpowiedzi Kościoła na obietnice dane mu w Chrystusie (2Kor 1,20).
AMMONICI (od hebr. ammon – ‘ludowy’, ‘mój lud’) – aramejski lud wywodzący się od Lota, bratanka Abrahama (Rdz 19,30-38). Zamieszkiwali tereny nad wschodnim dopływem Jordanu Jabbokiem, na wschód i na północ od Morza Martwego. Ich terytorium znajdowało się na terenie dzisiejszej Jordanii. Państwo Ammonitów powstało na przełomie epok brązu i żelaza (1500-1000 przed Chr.). Stolicą była Rabba położona w miejscu, gdzie znajduje się obecna stolica Jordanii – Amman. W Piśmie Świętym zostały opisane liczne wojny Izraelitów z Ammonitami, które rozpoczęły się niedługo po przybyciu Izraelitów do Kanaanu (np. Sdz 10,7-9). Zwycięską walkę z Ammonitami stoczył sędzia Jefte (Sdz 11). Pokonał ich również Saul pod Jabesz w Gileadzie (1Sm 11) oraz Dawid w bitwie pod Rabba (2Sm 11,14-21). Pomimo tych klęsk państwo Ammonitów przetrwało, a w okresie asyryjskim (VIII‑VII w. przed Chr.) znacznie wzrosło jego znaczenie na Bliskim Wschodzie. Świadczą o tym liczne znaleziska archeologiczne z tego okresu, teksty asyryjskie oraz pisma proroków ST (np. Jr 49,1-6; Ez 25,1-7; Am 1,13-15; So 2,8). Państwo Ammonitów prawdopodobnie zostało wcielone do nowobabilońskiego imperium Nabuchodonozora i już nigdy się nie odrodziło. Niewiele można powiedzieć na temat religii Ammonitów. Wiadomo tylko, że ich najważniejszym bóstwem był, czczony także przez Fenicjan, Milkom. Zob. KANAAN.
AMORYCI (hebr. emori, akad. ammuru – ‘zachodni’) – jedna z grup etnicznych zamieszkujących Kanaan w czasach poprzedzających przybycie tam Izraelitów. W Piśmie Świętym słowo to ma kilka znaczeń. Może odnosić się do mieszkańców Kanaanu w ogólności (np. Rdz 14,7.13; 48,22; Pwt 3,8; 4,48; Sdz 6,1-10; 1Krl 21,26), do mieszkańców terenów górzystych, dla odróżnienia od mieszkańców nizin (Lb 13,29) lub może oznaczać konkretny naród, posiadający swoje państwo, rządzone przez króla (Lb 21,21-31; Pwt 2,26-35). Początek królestwa Amorytów należy łączyć z plemionami semickich nomadów, którzy w trzecim tysiącleciu przed Chr. utworzyli własne państwo, obejmujące znaczną część Mezopotamii i Syrii. W tekstach klinowych i egipskich znajdują się świadectwa o Amorytach, posługujących się językiem semickim. Przedstawieni są w nich jako lud politycznie dominujący nad Mezopotamią w początkach II tysiąclecia przed Chr. Dla Izraelitów Amoryci byli bałwochwalcami, których Bóg usunął z Kanaanu za popełniane niegodziwości (Joz 24,15; Sdz 6,10). Zob. KANAAN.
ANAKICI – potomkowie Anaka, zamieszkujący tereny południowego Kanaanu, w okolicach Hebronu (Lb 13,22.28). Przypuszcza się, że byli spokrewnieni z Filistynami i przywędrowali do Kanaanu z okolic Morza Egejskiego. Izraelici uważali, że Anakici pochodzą od gigantów mających cechy boskie i ludzkie (Lb 13,33). Chociaż w Pwt 9,2 zostali przedstawieni jako niepokonani, nie uległ im Kaleb, który przepędził ich z Hebronu (Joz 15,14; Sdz 1,20). O Anakitach wspominają także źródła egipskie. Zob. KANAAN.
ANIOŁ (hebr. mal’ak, gr. angelos – ‘zwiastun’, ‘posłaniec’) – istota duchowa, podporządkowana Bogu, któremu służy w różny sposób, zależny od potrzeby konkretnej sytuacji. W księgach ST nie wspomina się często o aniołach jako pośrednikach między Bogiem a ludźmi. Według opisów biblijnych Bóg najczęściej zwracał się do ludzi w sposób bezpośredni. Rozwój myśli religijnej sprawił, że Izraelici coraz mocniej podkreślali wszechmoc Boga i tym samym stawał się On dla nich coraz bardziej niedostępny, odległy. Wówczas w świadomości religijnej Żydów ugruntowało się przekonanie o istnieniu aniołów – istot pośredniczących w kontakcie Boga z człowiekiem. Biblia nie zawiera żadnych informacji na temat ich natury. Tożsamość aniołów określa ich misja, w której oznajmiają ludziom wolę Boga. Zadaniem aniołów jest również troska o ludzi (np. Ps 91,11). Bóg posłał swojego anioła, który przeprowadził Izraelitów z Egiptu do Ziemi Obiecanej (Wj 23,20nn). Obecność aniołów pośród ludu była potwierdzeniem i symbolem realnej obecności samego Boga. Mogli też pełnić misję niszczycielską (np. Rdz 19,1nn – zniszczenie Sodomy; 2Krl 19,35 – zniszczenie armii asyryjskiej) lub zwiastować nieszczęście (Ps 78, 49). Niekiedy nazywani są świętymi (Hi 5, 1; Ps 89, 6; Dn 4, 10) albo synami Bożymi (Ps 29, 1; 89, 7). W imię Boga aniołowie mogą także odpuszczać ludziom grzechy. W NT aktywność aniołów widoczna jest szczególnie na początku Nowego Przymierza w kontekście poczęcia, narodzenia i pierwszych lat życia Jezusa na ziemi (Mt 1,20.24; 2,13.19; Łk 1 – 2). Anioł towarzyszył Jezusowi także w czasie kuszenia na pustyni oraz przed Męką w czasie modlitwy w Ogrodzie Oliwnym (np. Mt 4,11; Łk 22,43). Autorzy NT ukazują również istotną rolę aniołów w przekazie Bożego orędzia oraz w rozszerzaniu się i wzroście Kościoła (np. Dz 8,26; 10,3nn). Dopiero w czasach NT nastąpiło wyraźne rozróżnienie aniołów na tych, którzy są wysłannikami Boga, oraz na demony – uosabiające zło, szkodzące człowiekowi. Zob. DEMON, OPĘTANIE.
ANTIOCHIA SYRYJSKA – miasto położone nad rzeką Orontes (dzisiejsze Antakya w Turcji); założone przez Seleukosa Nikatora w 300 r. przed Chr.; zdobyte w 64 r. przed Chr. przez Rzymian, stało się stolicą rzymskiej prowincji Syrii. Wielki ośrodek handlu i kultury greckiej, zamieszkały przez Rzymian, Greków, Syryjczyków i Żydów. Pod względem powierzchni i bogactwa trzecie po Rzymie i Aleksandrii miasto Cesarstwa Rzymskiego. Tam powstała jedna z pierwszych i największych wspólnot chrześcijańskich poza Palestyną. W Antiochii Syryjskiej wyznawcy Chrystusa po raz pierwszy zostali nazwani chrześcijanami (Dz 11,26). Stała się ona bazą dla misji ewangelizacyjnych prowadzonych przez Pawła Apostoła (Dz 13,1-3) i ważnym centrum kształtowania się myśli chrześcijańskiej.
ANTYCHRYST (gr. antichristos – ‘wróg Chrystusa’) – przeciwnik Boga, odstępca podważający godność Jezusa jako Syna Bożego i Chrystusa. Termin ten w NT występuje tylko w pismach apostoła Jana, gdzie używany jest na oznaczenie tajemniczej postaci lub jakiejś wrogiej Chrystusowi siły. Mówiąc o antychryście, trudno jest wskazać jakieś konkretne osoby, ale z pewnością jest nim każdy, kto nie uznał faktu mesjańskiego posłannictwa Jezusa i sprzeciwia się głoszeniu Jego Ewangelii. Prawda dotycząca wrogów Chrystusa obecna jest również w innych pismach NT, choć została wyrażona za pomocą innych terminów. Ewangeliści zapowiadają nadejście fałszywych chrystusów na końcu czasów (Mt 24,24); apostoł Paweł mówi o człowieku niegodziwym, który stawia siebie ponad Bogiem (2Tes 2,3-12). W Apokalipsie św. Jana autor przedstawia antychrysta jako bestię budującą swoje królestwo (Ap 13), która ostatecznie zostanie pokonana przez Chrystusa (Ap 19,11-20).
APOSTOŁ (gr. apostolos – ‘wysłannik’, ‘posłaniec’) – tytuł zarezerwowany w NT dla osób powołanych przez Jezusa i obdarzonych specjalną misją. W Ewangeliach termin ten odnoszony jest przede wszystkim do ustanowionego przez Jezusa kolegium Dwunastu, czyli Jego najbliższych współpracowników (np. Mt 10,2-4). Apostołowie towarzyszyli Mu podczas całej działalności publicznej i jako wiarygodni świadkowie Jego nauczania, Męki i Zmartwychwstania stali się później głosicielami Ewangelii, kontynuatorami Jego misji oraz fundamentem tworzącej się wspólnoty Kościoła. Do grona apostołów został zaliczony również Paweł z Tarsu (Dz 9,11; 22,3), któremu tradycja przypisała tytuł Apostoła Narodów (Rz 11,13). W I w. po Chr. mianem apostołów określano misjonarzy głoszących Ewangelię poganom, ale tytuł ten odnoszono wyłącznie do osób z pierwszego pokolenia chrześcijan, pamiętających Jezusa.
ARAM, ARAMEJCZYCY – silne państwo (lub federacja państw), które nabrało wielkiego znaczenia na początku I tysiąclecia przed Chr. i walczyło z Izraelem o władzę nad terytorium Palestyny. O Aramie, jako terytorium nad górnym Eufratem, znajdujemy wzmianki już na tabliczkach klinowych z Aram‑Sin (z ok. 2300 r. przed Chr.) oraz z Drehem (z ok. 2000 r. przed Chr.). Hebrajski termin aram występuje w Piśmie Świętym zarówno w odniesieniu do obszaru, jak i osób. W źródłach biblijnych i pozabiblijnych termin ten oznaczał ziemię zamieszkałą przez ludy mówiące po aramejsku (język semicki północno‑zachodni, którym posługiwano się w Syrii w I tysiącleciu przed Chr.). Autorzy biblijni określają tym słowem nie tylko duże państwo ze stolicą w Damaszku, obejmujące tereny południowej Syrii, lecz również mniejsze państwa graniczące na północy z Izraelem (Aram‑Maaka, Aram‑Soba). W Septuagincie (greckim przekładzie ST) hebr. termin aram został oddany jako ‘Syria’, a mieszkańców tych ziem (hebr. arami) określono mianem ‘Syryjczyków’. Według Księgi Rodzaju Aram to jeden z pięciu synów Sema (Rdz 10,22n). Według innej tradycji był on wnukiem Nachora (brata Abrahama) i synem Kemuela (Rdz 22,20n). Pokrewieństwo Izraelitów z Aramejczykami podkreśla również fakt, że Izaak poślubił Rebekę, wnuczkę Nachora a córkę Betuela, której bratem był Aramejczyk Laban (Rdz 25,20). Żonami patriarchy Jakuba, syna Izaaka, były natomiast Rachela i Lea, córki Labana (Rdz 28 – 30). W czasach monarchii izraelskiej Aramejczycy z Damaszku byli jednym z największych wrogów Izraela. W VIII w. przed Chr., pomimo koalicji z Izraelem, państwo aramejskie zostało zdobyte przez Asyryjczyków i włączone do ich imperium (Iz 17,1-3; Jr 49,23-27; Am 1,2-5).
ARKA PRZYMIERZA, ARKA BOŻA, ARKA PANA, ARKA ŚWIADECTWA – drewniana skrzynia pokryta złotem. Przechowywano w niej otrzymane od Boga i przekazane przez Mojżesza kamienne tablice z Dziesięcioma przykazaniami (Wj 25,16), naczynie z manną (Wj 16,33n) oraz laskę Aarona. W sposób symboliczny arka wyrażała obecność Boga pośród Jego ludu. Podczas wędrówki Izraelitów przez pustynię Arka Przymierza znajdowała się w przenośnym sanktuarium (Namiot Spotkania), później przechowywano ją w sanktuarium w Szilo, a następnie umieszczono w miejscu najświętszym świątyni wybudowanej w Jerozolimie przez Salomona (1Krl 8,4-7). Przypominała Izraelowi o jego zobowiązaniach wynikających z przymierza. W czasach pomojżeszowych to właśnie przed arkę ludzie przychodzili na spotkanie z Bogiem (1Sm 3; 2Sm 7,18). Po zburzeniu świątyni w 587/586 r. przed Chr. prawdopodobnie zabrali ją Babilończycy. Dalsze jej losy są nieznane. Prorok Jeremiasz (Jr 3,16n) nie każe żałować zaginionej arki, ponieważ w nowym przymierzu prawo będzie wypisane w sercach. Zob. CHERUBY, MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE, NAMIOT SPOTKANIA, PAN ZASTĘPÓW.
ASYRIA, ASYRYJCZYCY – starożytne miasto‑państwo Assur na północnym‑wschodzie obecnego Iraku, ze stolicą na zachodnim brzegu Tygrysu. Starożytne inskrypcje poświadczają, że ok. 1900 r. przed Chr. władcą tego niezawisłego miasta‑państwa był Szalim‑Ahum. Pod koniec XIX w. przed Chr. Assur został zawładnięty przez Amorytów znad Eufratu. W połowie XIV w. przed Chr. za Assurbalita I ukonstytuowało się imperium asyryjskie, zajmując w następnych stuleciach rozległe terytoria Mitanni i Babilonii. Ok. 1200 r. przed Chr. imperium asyryjskie przeżywało głęboki kryzys. Prawdziwy jego rozkwit rozpoczął się ok. 935 r. przed Chr. od odzyskania terenów utraconych uprzednio na rzecz Aramejczyków. Stopniowa ekspansja imperium nowoasyryjskiego pozwoliła mu ok. 660 r. przed Chr. zająć znaczną część starożytnego Bliskiego Wschodu. Upadek tego imperium został zapoczątkowany wojną domową pomiędzy wojskami trzech pretendentów do tronu. Sytuację tę wykorzystała koalicja Medów i Babilończyków, którzy zaatakowali i zniszczyli środkową część imperium asyryjskiego. Ostatni król Asyrii, Assurubalipat II (612-609 przed Chr.), panował jeszcze przez krótki czas na zachodzie dawnego imperium, w Charanie, dzięki wsparciu ze strony władcy egipskiego. Został jednak zdetronizowany przez Babilończyków, a na zgliszczach wielkiego państwa powstały imperia Babilonii i Medii. W Biblii są jedynie wzmianki o kontaktach Izraela z Asyrią w okresie imperium nowoasyryjskiego. Autorzy 2Krl i 2Krn odnotowują, że Izrael i Juda wykorzystały konflikt pomiędzy Asyrią i Aramem dla poszerzenia swojego terytorium. Było to możliwe za królów Jeroboama II (2Krl 14,23-29) oraz Ozjasza (2Krn 26). Ostatecznie jednak zarówno Izrael, jak i Juda zostały podporządkowane władcom imperium nowoasyryjskiego. Podczas gdy Juda pozostawała ich lojalnym wasalem, Izrael buntował się przeciwko władzy Tiglat‑Pilesera, Salmanassara i Sargona. Skutkiem tego był podział terytorium Izraela na prowincje i deportacja ludności w latach 732-720 przed Chr. (2Krl 17,1 – 18,12). Zob. AMORYCI, BABILON.
ASZERA – zielone drzewo, wyrażające siłę życia, albo drewniany słup stawiany np. na wzniesieniach kultowych. Prawdopodobnie w niektórych miejscach słowo „Aszera” było imieniem własnym żony kananejskiego boga El lub Baala. Autorzy ksiąg biblijnych wielokrotnie wypowiadają się przeciwko aszerom (np. Pwt 16,21; Mi 5,12n), których kult wypaczał religię Izraela, ponieważ wiązał się z sakralną prostytucją i praktykami magicznymi. Aszery stawiane były zarówno w miejscach kultu bóstw pogańskich (1Krl 16,33; 2Krl 13,6), jak i w świątyniach Boga Izraela: w Betel (2Krl 23,15) i w Jerozolimie (2Krl 18,4; 23,6). Zob. BAAL, STELA, WZNIESIENIE KULTOWE.
ASZTARTE – bogini matka, żona kananejskiego boga El lub Baala, nazywana inaczej Asztoret lub Asztarot. Była kananejskim odpowiednikiem greckiej Afrodyty, a więc boginią płodności i miłości. Widzi się w niej również odpowiednik mezopotamskiej Isztar. W sztuce przedstawiano ją jako kobietę z rogami na głowie. Kult Asztarte cieszył się dużą popularnością wśród Izraelitów; związany był z prostytucją sakralną i z kultem sprawowanym na wzniesieniach kultowych. Jednoznaczne jego potępienie napotykamy w Sdz, 1Krl oraz u proroka Jeremiasza. Zob. BAAL, WZNIESIENIE KULTOWE.
AZJA, AZJA MNIEJSZA – w ST gr. termin Asia oznaczał państwo Seleucydów obejmujące Azję Mniejszą, Syrię, Palestynę i przez pewien czas Iran i Irak (np. 1Mch 11,13; 13,32). W NT termin ten odnosi się do powstałej w 133 r. przed Chr. rzymskiej prowincji, której stolicą był Efez. W jej skład wchodziły Myzja, Lidia, Karia i Frygia. Azja Mniejsza, zwana też Anatolią, to wyżynny półwysep położony między Morzem Czarnym a Morzem Śródziemnym. Stanowi naturalny pomost łączący Europę z Azją. Była gospodarczym i kulturalnym centrum hellenizmu. Azja Mniejsza bardzo wcześnie stała się terenem działalności chrześcijańskich misjonarzy (Dz 13 – 16). Znajdujące się w Apokalipsie św. Jana listy, adresowane do siedmiu Kościołów, potwierdzają, że wspólnoty chrześcijańskie już wtedy działały w najważniejszych miastach tego regionu (Ap 1,4nn).
BAAL (hebr. baal – ‘pan’, ‘władca’, ‘mąż’) – bóstwo pogańskie pochodzenia semickiego, czczone jako władca sił natury i uosobienie mocy słońca. W Palestynie Baal był uważany za męża bogini Asztarte (Sdz 2,13; 10,6), a także Aszery (np. Sdz 3,7). Przedstawiano go pod postacią byka i widziano w nim uosobienie męskiej siły i płodności oraz władcę burz przynoszących deszcz i urodzaj. Baal czczony był w licznych sanktuariach, np. w Sychem jako Baal przymierza (Sdz 9,4), w Szittim jako Baal z Peor (Lb 25,1-3). Królowa Izebel ustanowiła w Samarii, stolicy Królestwa północnego, kult Baala zapożyczony z Tyru (1Krl 16,30-32). Jego świątynia znajdowała się również w Jerozolimie (2Krl 11,18). Trudno rozsądzić, czy lokalnych Baalów uważano za odrębne bóstwa, czy też za różne postaci tego samego boga. Rozpowszechniony w Kanaanie kult Baala stanowił największe zagrożenie dla religii Izraelitów, w której oddawali oni cześć jedynemu Bogu. W ST wielokrotnie został potępiony bałwochwalczy kult Baala. W sposób najbardziej zdeterminowany walczyli z nim prorocy: Eliasz, Ozeasz i Jeremiasz. Zob. ASZTARTE.
BABILON, BABILONIA (hebr. babel, akad. bab ili – ‘brama boga’) – akadyjska nazwa największego miasta Mezopotamii. W Piśmie Świętym słowo to oznacza zarówno państwo babilońskie [nazywane również Szinear (np. Rdz 11,2; Iz 11,11) lub krajem Chaldejczyków (np. Iz 23,13; Jr 24,5)], jak również jego stolicę – Babilon. Państwo to leżało na terenie dzisiejszego Iraku, między Eufratem i Tygrysem, i było zasiedlone przez semickich Sumerów i Akadyjczyków. Najstarsze ślady osiadłego życia w Babilonii sięgają szóstego tysiąclecia przed Chr. Państwo babilońskie powstało na tych terenach w XIX w. przed Chr. Położenie na północnym krańcu obszarów zalewowych Eufratu dawało Babilonowi możliwość kontrolowania głównych dróg handlowych na Bliskim Wschodzie. Najbardziej znanym królem z pierwszych wieków jego istnienia jest Hammurabi (1792-1750 przed Chr.), twórca słynnego kodeksu regulującego życie społeczne. Okres starobabiloński to również czas prężnego rozwoju na tym terenie literatury zapisywanej pismem klinowym i nauki, zwłaszcza astronomii i astrologii. W XVI w. przed Chr. Babilonia została zdobyta przez Chetytów i znalazła się pod panowaniem dynastii Kasztów. Nowy okres jej rozkwitu rozpoczął się w połowie VIII w. przed Chr. za panowania Nabonassara. Za twórcę państwa nowobabilońskiego uważa się Nabopolassara, króla Chaldejczyków (625-605 przed Chr.). Terytorium Babilonii obejmowało wówczas całą Azję Przednią, a jej stolica stała się naukowym i politycznym centrum starożytnego świata. Następca Nabopolassara Nabuchodonozor II (605-562 przed Chr.) zajął Judę i zburzył Jerozolimę wraz ze świątynią (587/586 r. przed Chr.), a ludność izraelską deportował do Babilonii. W 539 r. przed Chr. państwo babilońskie zostało podbite przez władcę perskiego, Cyrusa Wielkiego. Z rąk perskich tereny te przeszły pod panowanie helleńskie, a w końcu przypadły w udziale Seleucydom. Zauważa się liczne podobieństwa pomiędzy tekstami ST a literaturą babilońską i chaldejską.
BARAN, BARANEK – zwierzę ofiarne, które, stosownie do okoliczności, składano w ofierze całopalnej lub przebłagalnej. Wyjątkowość ofiary składanej z baranka wynikała z odniesienia do baranka paschalnego, którego krew uchroniła od śmierci pierworodnych synów Izraelitów w czasie przejścia anioła niszczyciela w noc poprzedzającą Wyjście z niewoli egipskiej (Wj 12,23). Jednoroczny baranek bez skazy był synonimem niewinności i prostoduszności, dlatego uważano go za dar ofiarny szczególnie miły Bogu. W NT termin baranek nabrał szczególnego znaczenia symbolicznego, ponieważ został odniesiony do osoby i misji Jezusa Chrystusa (J 1,29.36; 1P 1,19; Ap 5,12; 14,1; 17,14; 21,22n). Jego doskonała ofiara, którą złożył na krzyżu z samego siebie, stała się źródłem odkupienia i zbawienia dla wszystkich ludzi (1Kor 5,7).
BAT – miara objętości produktów płynnych (ok. 22 l), stanowiąca dziesiątą część koru i dzieląca się na sześć hinów. Odpowiada jednej efie, za pomocą której mierzono objętość produktów sypkich. Zob. EFA, HIN, KOR.
BEER‑SZEBA – miasto w północnej części pustyni Negeb, leżące na terytorium plemienia Symenona (Joz 19,2). Uznawano je za punkt określający południową granicę Izraela. Zanim Izraelici zasiedlili te tereny, Beer‑Szeba była ważnym miejscem kultu bóstw pogańskich. Równina Beer‑Szeby i otaczające ją pastwiska doskonale nadawały się do prowadzenia na tych terenach życia półkoczowniczego. Tam paśli swoje trzody patriarchowie: Abraham, Izaak i Jakub. Abraham wiódł tam z królem Geraru Abimelekiem spór o studnię (hebr. beer). Ich porozumienie zostało potwierdzone przysięgą i złożeniem Bogu ofiary z siedmiu jagniąt. Odtąd miejsce to zyskało nazwę Beer‑Szeba – dosł. ‘studnia przysięgi siedmiu’ (Rdz 21,22-33). W czasach monarchii izraelskiej (1004-586 przed Chr.) Beer‑Szeba była lokalnym centrum administracyjnym.
BELZEBUB – szatan, książę demonów i władca złych duchów (Mt 12,24). W czasach ST gr. termin Baal‑Zebub – ‘pan wzniosłości’ stanowił imię własne bóstwa filistyńskiego, czczonego w mieście Ekron. Żydzi, widząc w nim przeciwnika Boga, zmienili brzmienie jego imienia na pogardliwe określenia aramejskie Beel‑Zebul – ‘pan much’, ‘pan odchodów’ lub Beel‑Zebub – ‘wróg’. Z czasem zatarło się pierwotne znacznie imienia bóstwa Ekronu i nazwa ta służyła na określenie walczącego z Bogiem władcy wszystkich demonów. Zob. DEMON, DIABEŁ.
BETEL (hebr. ‘dom Boży’) – starożytne miasto, dzisiejsze Bejtin, usytuowane ok. 15 km na północ od Jerozolimy. Leżało na skrzyżowaniu dwóch szlaków, z których jeden prowadził z północy na południe Palestyny, drugi natomiast łączył Jerycho z Morzem Śródziemnym. Z racji swojego położenia, a także licznych źródeł słodkiej wody, Betel miało duże znaczenie strategiczne. Już w czasach patriarchów było ważnym ośrodkiem kultu. Według Rdz 28,10-19 pierwotnie miejscowość ta nosiła nazwę Luz, a nazwę Betel nadał jej Jakub. Pod koniec XIII w. przed Chr. Betel zostało zdobyte przez Izraelitów i przypadło w udziale plemieniu Efraima. Ważną funkcję pełniło w okresie sędziów (1200-1000 przed Chr.), kiedy było miejscem spotkań wszystkich plemion Izraela. Przez pewien czas w tym mieście przechowywano Arkę Przymierza (Sdz 20,18-28). Centralizacja kultu w Jerozolimie, jaka dokonała się na początku okresu monarchii izraelskiej, sprawiła, że miejscowe sanktuarium, a zarazem całe miasto, straciło na znaczeniu. Po podziale królestwa za czasów Jeroboama (922 r. przed Chr.) sanktuarium w Betel wraz z umieszczonym w nim złotym cielcem stało się głównym ośrodkiem kultu w Królestwie Północnym (Izraelu). Miasto zostało zniszczone podczas inwazji asyryjskiej w 722/721 r. przed Chr. W dobie reform w VII w. przed Chr. król Judy Jozjasz zniszczył sanktuarium w Betel i kazał zabić miejscowych kapłanów (2Krl 23,15-20). Miasto przetrwało najazd Nabuchodonozora i zostało prawdopodobnie zniszczone przez Persów. Po odbudowie rozwijało się pomyślnie w okresach: hellenistycznym, rzymskim i bizantyjskim. Zostało opuszczone dopiero pod naporem podbojów arabskich w VI w. po Chr. Zob. DAN.
BETLEJEM – niewielkie miasto, leżące 9 km na południe od Jerozolimy. Nazwę Betlejem (‘dom Lahmu’), pojawiającą się już w korespondencji z Amarna (XIV w. przed Chr.), odczytano jako ‘dom chleba’ (hebr. lechem – ‘chleb’), ale pochodzi ona najprawdopodobniej od sanktuarium bóstwa akadyjskiego Lahmu (albo bogini Lahamy). Miasto położone jest na wysokości 770 m n.p.m. przy drodze biegnącej z północy na południe przez główne wzgórza Palestyny. Od zachodu sąsiaduje z żyznymi stokami, a od południa z Pustynią Judzką. Przy podziale Kanaanu przypadło plemieniu Judy. Z niego pochodził król Dawid (1Sm 16,1-13). Z miastem tym wiązano nadzieje, że tutaj przyjdzie na świat przyszły Mesjasz (Mi 5,1-4). Ewangeliści Mateusz i Łukasz podają, że Jezus narodził się w Betlejem, co pierwszy z nich interpretuje jako wypełnienie się proroctwa Micheasza (Mi 5,2; Mt 2,1). Tradycja chrześcijańska lokalizuje narodzenie Jezusa w grocie, nad którą cesarz Konstantyn wzniósł ok. 338 r. Bazylikę Narodzenia.
BEZBOŻNOŚĆ, BEZBOŻNY – w ujęciu autorów ST bezbożność to sposób postępowania, wyrażający się w życiu prowadzonym tak, jakby Boga nie było. Nie jest ona jednak równoznaczna z teoretycznym, światopoglądowym negowaniem istnienia Boga (ateizm). Bezbożność w ST ma więc wymiar ściśle etyczny i oznacza, że człowiek nie wierzy w Bożą sprawiedliwość i nie uznaje, że za popełnione zło będzie musiał odpowiedzieć przed Bogiem. Bezbożność wyraża się w pysze, przemocy wobec innych oraz w braku pobożności i ufności w stosunku do Boga. Łączy się ściśle z głupotą i jest przeciwieństwem mądrości. W ujęciu NT bezbożność (określana też jako nieprawość) wyraża się w negowaniu istnienia jedynego i prawdziwego Boga poprzez oddawanie czci bóstwom pogańskim. Konsekwencją takiej postawy jest zagubienie prawdziwego sensu i celu istnienia człowieka.
BLIŹNI – hebrajski termin rea, oddawany zazwyczaj w tłumaczeniach słowem ‘bliźni’, posiada w Piśmie Świętym wiele znaczeń. Może określać znajomego lub sąsiada (np. Wj 11,2; Prz 27,10), przyjaciela (np. Hi 2,11), ukochanego (Pnp 5,16). Termin ten nie obejmuje jednak bliskich krewnych, których określano mianem brat i siostra, ani wrogów. Ogólnie słowo to w ST określa rodaka, członka ludu zjednoczonego przymierzem z Bogiem. Za bliźnich uważano także prozelitów. W czasach Jezusa w różnych nurtach judaizmu istniały spory co do tego, kogo należy uważać za bliźniego. Jezus dał na to odpowiedź w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,29-37). Według nauczania Jezusa bliźnim jest każdy człowiek, dlatego wszystkich należy traktować z miłością, współczuciem i udzielać im koniecznej pomocy. W okazywaniu dobra nie można ograniczać się tylko do osób, które przynależą do tej samej wspólnoty społecznej lub religijnej. Jezus ukazał także ścisłą współzależność dwóch starotestamentowych przykazań (np. Mt 22,34-40) – miłości Boga (Pwt 6,5) i bliźniego (Kpł 19,18). Miłość bliźniego będzie kryterium osądu człowieka na Sądzie Ostatecznym (Mt 25,31-46). Apostoł Paweł w praktykowaniu przykazania miłości bliźniego widzi wypełnienie prawa, pierwszy owoc Ducha oraz jedyny sposób realizacji wiary (np. Ga 5). Według autora 1 Listu św. Jana miłość braterska jest miarą bycia chrześcijaninem i sprawdzianem autentyczności miłości człowieka do Boga (1J 2,8-11; 3,11-24; 4,7-21).
BŁOGOSŁAWIĆ, BŁOGOSŁAWIEŃSTWO, BŁOGOSŁAWIONY – w ST rzeczywistość błogosławieństwa wyraża więź między Bogiem i Jego ludem albo między poszczególnymi ludźmi. Podmiotem udzielającym błogosławieństwa może być zarówno Bóg, jak i człowiek. Gdy Bóg udziela błogosławieństwa, oznacza to, że okazuje On człowiekowi swoją łaskę, przychylność i pozwala mu nawiązać ze sobą więź. Człowiek natomiast, błogosławiąc Boga, uznaje Go za swojego Pana i wyraża pragnienie podporządkowania Jemu całego swojego życia. W ten sposób oddaje Mu również cześć i składa dziękczynienie za Jego opiekę. W relacjach międzyludzkich błogosławieństwo wyrasta z tradycji plemiennych. Wyraża ono nie tylko akceptację człowieka, lecz pociąga za sobą konieczność przyjęcia przez niego praw i obowiązków rodowych (np. Rdz 49,1-28). Niektórzy autorzy biblijni stwierdzali, że błogosławieństwo Boga odnosi się tylko do relacji między Nim a Jego ludem. Warunkiem otrzymania przez naród wybrany błogosławieństwa jest posłuszeństwo Bogu. Brak posłuszeństwa skutkuje przekleństwem, którego wyrazem są różnego rodzaju klęski i nieszczęścia w życiu narodu (Kpł 26,14-39; Pwt 28,15-68). Inni autorzy biblijni uważali, że błogosławieństwo wiąże się ściśle z kultem. W NT są liczne świadectwa potwierdzające udzielanie ludziom błogosławieństwa przez Jezusa (np. Mk 10,16; Łk 24,50; Dz 3,26). Skutkiem błogosławieństwa udzielonego przez Jezusa jest doświadczenie szczęścia, które wypełnia wszystkie sfery ludzkiego życia. W pełni szczęśliwy jest człowiek, który z wiarą przyjmuje błogosławieństwo i uznaje, że Jezus jest Synem Bożym i Zbawcą świata (np. Mt 16,17; por. Mt 5,3-12).
BOJAŹŃ BOŻA, BOJAŹŃ PANA – wyraża się ona w głębokim szacunku, jaki człowiek nieustannie powinien okazywać Bogu (Koh 12,13). W istocie oznacza ona głęboką więź łączącą stworzenie ze swoim Stwórcą. W księgach ST bojaźń Boża często przejawia się w postawie lęku, jaki człowiek odczuwa, doświadczając własnej małości i grzeszności wobec majestatu i potęgi Boga. Wyrazem bojaźni może być też obawa przed karą za popełnione grzechy, które obrażają świętość Boga. Zasadniczo jednak tradycja żydowska wyraźnie odróżnia bojaźń od poczucia strachu i obawy, zaznaczając, że wypływa ona przede wszystkim z miłości oraz troski człowieka o jego relację z Bogiem. Stąd w tradycji mądrościowej ST bojaźń Boża jest początkiem wiary i charakteryzuje postawę człowieka pobożnego (Syr 1,11-20), a zarazem mądrego (Prz 1,7). Człowiek bojący się Boga jest synonimem człowieka sprawiedliwego (Ps 1), który całe swoje życie zwraca ku Stwórcy i zawsze pragnie postępować zgodnie z Jego wskazaniami. Bojący się Boga to ten, kto ma świadomość Jego nieustannej obecności i opieki. Ta świadomość daje poczucie bezpieczeństwa we wszystkich okolicznościach życia. Taka bojaźń nie jest więc nieuzasadnionym strachem przed karzącym bóstwem, ale jednym z darów Ducha Świętego, który prowadzi do pełnej zaufania adoracji Boga przez człowieka (Iz 11,2; Rz 8,15; 1J 3,20n). Postawie tej towarzyszy poczucie szczęścia i posiadania Bożego błogosławieństwa, co skłania do dawania świadectwa o wielkości i dobroci Stwórcy.
BRAT – słowo ‘brat’ (siostra) w Piśmie Świętym może oznaczać brata rodzonego, współmałżonka lub narzeczonego (Tb 7,12; por. Pnp 4,9), dalszego krewnego, przyjaciela, rodaka, a nawet sojusznika. ST, obok braterstwa opartego na więzach krwi, wyraźnie podkreśla sens tego pojęcia w odniesieniu do wspólnoty i więzi duchowej ufundowanej na współodczuwaniu (1Sm 1,26) lub na mocy tego samego przymierza (Am 1,9; 1Mch 12,10). W NT pojęcie to odnosi się przede wszystkim do braci w wierze (Mt 18,15). Członkowie pierwszych wspólnot chrześcijan samych siebie określali mianem braci (np. 1Kor 6,6; Ef 6,21; Kol 1,1; Ap 1,9) i sióstr (np. Rz 16,1; 1Kor 9,5); takie braterstwo ma swoje źródło we wspólnym dziecięctwie Bożym (Rz 8,14-17). Jako dzieci jednego Ojca wszyscy wierzący stają się dziedzicami Jego obietnic.
CAŁOPALENIE, CAŁOPALNA OFIARA (hebr. ola – ‘to, co się wznosi’, lub kalil – ‘doskonała’) – ofiara składana dwa razy dziennie, rano i wieczorem, w świątyni jerozolimskiej, a także przy okazji różnych specjalnych okoliczności. Różniła się od innych ofiar tym, że spalano całe zwierzę (z wyjątkiem skóry, którą otrzymywał kapłan). Dlatego też w terminologii greckiej ofiarę tę określano jako holokaustos – ‘całkowite spalenie’. Ogień, w którym ofiara była spalana, symbolizował Bożą obecność. Nierozcinanie zwierzęcia na kawałki oznaczało, że ofiara była pełna i doskonała. Zwierzę ofiarne musiało być starannie wyselekcjonowane i nie mogło mieć na ciele żadnej skazy. Obrzęd składania ofiary całopalnej rozpoczynał się od gestu położenia dłoni na głowie ofiarowanego zwierzęcia (Kpł 1,4), co wyrażało intencję uczynienia ofiary z samego siebie. Jej celem było pojednanie człowieka z Bogiem. Ofiary całopalne składane w czasach ST były zapowiedzią jedynej doskonałej ofiary, którą złożył z siebie Jezus Chrystus. Dopiero ofiara Chrystusa na krzyżu w sposób całkowity pojednała ludzi z Bogiem i stała się źródłem odpuszczenia grzechów (zob. np. Rz 5). Zob. OFIARA.
CHARYZMAT (gr. charisma – w znaczeniu dosł. ‘dar darmo dany’, ‘łaskawość’ lub ‘to, co napełnia radością’; w znaczeniu religijnym: dar udzielony człowiekowi przez Boga, wszelki dar duchowy) – w NT wylicza się wiele charyzmatów (Rz 12,6-8; 1Kor 12), które są udzielane ludziom po to, by posługując się nimi, służyli dobru wspólnoty wierzących (Rz 12,6). Powodem udzielania wszelkich charyzmatów jest troska Boga o umocnienie i rozwój Kościoła (1Kor 14,12).
CHERUBY – rodzaj istot duchowych, przebywających w bliskości Boga, gotowych do spełniania różnych poleceń. W Piśmie Świętym przedstawione są jako stworzenia ponadnaturalne, przybierające różne postaci dziwnych, niewystępujących w przyrodzie zwierząt, mających niekiedy pewne cechy ludzkie. Najczęściej ukazuje się je jako skrzydlate lwy o ludzkich twarzach. Ich postaciami ozdobiona była Arka Przymierza. Zob. ARKA PRZYMIERZA.
CHETYCI – indoeuropejski lud zamieszkujący wschodnią część środkowej Anatolii. Od XVII w. przed Chr. zaczęła się ekspansja Chetytów, którzy m.in. zdobyli Aleppo i złupili Babilon. W okresie rozkwitu, w XIV w. przed Chr. podporządkowali sobie ludy zamieszkujące północną Syrię i terytoria Libanu. Kres potędze Chetytów położyły tzw. Ludy Morza, które ok. XIII w. przed Chr. przybyły z rejonów Morza Egejskiego. Nie ma dowodów na to, że Chetyci kiedykolwiek zamieszkiwali Kanaan. Wymienia się ich wśród mieszkańców tego regionu być może dlatego, że Asyryjczycy i Babilończycy w taki sposób nazywali żyjące tam ludy.
CHLEBY POŚWIĘCONE – dwanaście bochenków wypieczonych z ciasta bez zakwasu i układanych w każdy szabat na specjalnym stole ustawionym w pobliżu miejsca najświętszego (Kpł 24,5-9; Lb 4,7). Początkowo uważano je za pokarm przeznaczony wyłącznie dla Boga. Były znakiem przymierza oraz wyrazem wdzięczności za dar codziennego pokarmu. W każdy szabat kapłani uroczyście je spożywali, a w ich miejsce kładziono świeże. Gdy Dawid uciekał przed Saulem i nie miał się czym posilić, kapłan Achimelek ofiarował jemu oraz jego towarzyszom do spożycia święty chleb ze świątyni (1Sm 21,1-7; Mt 12,3n).
CHIWWICI – lud zamieszkujący Sychem (Rdz 33,18nn), Gabaon (Joz 9,3nn), podnóże Hermonu (Joz 11,3) oraz góry Libanu (Sdz 3,3). Niektórzy utożsamiają ich z Chorytami, inni twierdzą, że nazwy tej używano na określenie Hurytów z rejonu Zajordanii.
CHOMER – miara produktów sypkich, licząca 230 litrów (Ez 45,11-14). Według niektórych obliczeń chomer wynosił nawet 500 litrów.
CHRYSTUS (gr. christos – ‘namaszczony’, odpowiednik hebr. masziach – ‘mesjasz’, ‘pomazaniec’) – w ST w ten sposób określano królów Izraela, którym przekazywano władzę w obrzędzie namaszczenia oliwą (Sdz 9,8-15; 2Sm 5,3; 1Krl 1,39; Ps 89,21; Syr 43,13), a także kapłanów, których takim obrzędem wprowadzano w urząd (Wj 29,7; Kpł 4,3.5.16; Syr 45,15). Pismo Święte używa tego terminu w odniesieniu do Dawida i jego sukcesorów, kontynuujących zapoczątkowaną przez niego dynastię (2Sm 7,12nn). Z czasem utrwaliła się w Izraelu wizja króla‑kapłana, który miał być idealnym władcą czasów ostatecznych. Miał on zamknąć dynastię królów i utrwalić królestwo Boże na ziemi. Jego panowanie miało mieć charakter duchowy i powszechny. W NT tytuł pomazaniec prawie wyłącznie występuje w greckiej formie christos i odnosi się jedynie do osoby Jezusa z Nazaretu jako Zbawiciela namaszczonego i objawianego światu przez Ojca, który Go posyła na ziemię, aby wypełnił dzieło odkupienia (Mt 16,16n). W Kościele pierwotnym powszechnie posługiwano się tym określeniem w odniesieniu do Jezusa i dlatego zaczęło ono funkcjonować jako Jego imię własne. Zob. NAMASZCZENIE.
CHRZEST (od gr. baptizein – ‘zanurzyć’, ‘obmywać’) – znak oczyszczenia z grzechów i nowego życia. Obrzęd polegający na zanurzeniu w wodzie, praktykowany był już w czasach ST, występował również w religiach pogańskich. Nowość w stosowaniu rytualnych obmyć wprowadził Jan Chrzciciel (np. Mt 3,1nn), ponieważ chrzest, którego udzielał na znak pokuty i nawrócenia, można było przyjąć tylko raz. We wspólnotach chrześcijańskich od początku misjonarze udzielali chrztu w imię Jezusa, wypełniając w ten sposób Jego wyraźne polecenie, aby ludzie wszystkich narodów przyjmowali ten znak (Mt 28,19). Chrzest stanowi konieczny warunek i podstawę do rozpoczęcia życia chrześcijańskiego. Dla chrześcijan jest znakiem uczestnictwa w Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa (Rz 6,3-9). Jego skutkiem jest nowe życie w Duchu Świętym, uwolnienie od skutków grzechu pierworodnego i innych grzechów, a także włączenie do wspólnoty Kościoła (Kol 2,12).
CHRZEŚCIJANIE – uczniowie oraz zwolennicy Jezusa Chrystusa. Po raz pierwszy wyznawców Chrystusa nazwano chrześcijanami w Antiochii Syryjskiej (Dz 11,26). Najpierw określenia tego używali poganie, sami chrześcijanie stosunkowo późno zaczęli stosować je wobec siebie. Częściej nazywali siebie braćmi, świętymi, uczniami, wierzącymi (np. Dz 9,41; 21,16; Rz 15,25; 1Kor 6,6; 9,5; 16,1; Ef 6,21; Kol 1,1; 1Tes 2,13; Ap 1,9). Zob. CHRYSTUS.
CHWAŁA (hebr. kawod – ‘znaczenie’, ‘waga’, ‘szacunek’, ‘blask’) – w ST chwała oznaczała przymiot Boga, który objawiał się przede wszystkim w dziełach stworzenia (np. Iz 6,3) i zbawienia (np. Iz 35,1-4). Ukazywała się również w sposób dostrzegalny przez człowieka jako obłok (np. Wj 14,24) lub słup ognia (np. Pwt 4,36). Czasami słowo to oznaczało obecność Boga (Wj 40,34n). W NT chwała Boża w sposób pełny objawiła się w osobie i dziele Jezusa Chrystusa (np. J 1,14; 17,1.4). Oddawać chwałę Bogu oznacza czcić Go, uwielbiać, adorować i być wdzięcznym za otrzymane łaski (np. Łk 17,18; 1Kor 10,31). Dzięki Jezusowi Chrystusowi ludzie będą mieli udział w chwale Boga (Rz 2,7; 8,17; 2Tes 2,14), co nastąpi przy Jego powtórnym przyjściu na ziemię (Kol 3,4).
CIAŁO – termin wieloznaczny; zarówno jęz. hebr., jak i jęz. gr. posiadały dwa terminy na określenie ciała: hebr. sze’er, gr. sarks – dosł. ‘mięso’, ‘cielesność’ i hebr. basar, gr. soma – ‘ciało’. W mentalności semickiej człowiek był jednością, bez podziału na ciało i duszę, stosowanego w świecie greckim. Basar oznacza całego człowieka, ale także odnosi się do ciała zwierząt. Inne znaczenie słowa ciało pojawia się dopiero w NT, gdzie apostoł Paweł używał tego terminu, przeciwstawiając życie według łaski i ducha życiu według ciała, to znaczy opartemu na podążaniu za cielesnymi popędami (np. Rz 8,1nn). Nie oznacza to, że apostoł uważał ciało za złe z natury (np. 1Kor 6,19n). Życie według ciała charakteryzuje się dążeniem do zaspokajania ludzkiej pożądliwości (np. 1J 2,16n). Jest konsekwencją skażenia ludzkiej natury przez grzech (Rz 5,12), ale dzięki wierze, łasce i pomocy Ducha Świętego, człowiek jest wezwany, aby panować nad własnym ciałem, czyli skłonnościami do ulegania pożądliwości. Życiu według ciała przeciwstawione jest życie duchowe, w którym nie ma miejsca na grzech (np. J 5,14; 8,11; 1J 3,6.9). W Piśmie Świętym ciało jest postrzegane jako godne szacunku, gdyż tylko jako ludzie, czyli istoty posiadające ciało, możemy dostąpić objawienia Boga (np. Ps 40,8nn; Hbr 10,5-10), żyć z Nim w przymierzu tu na ziemi, a po śmierci, w wieczności zjednoczyć się z Nim w pełni, posiadając ciała zmartwychwstałe, przemienione na podobieństwo ciała Jezusa po Jego Zmartwychwstaniu (np. 1Kor 15,51nn).
CUD – specjalne działanie Boga, podejmowane ze względu na dobro człowieka. Cud ma charakter niezwykłego zjawiska, przez które Bóg objawia siebie, swoją moc i miłość oraz daje ludziom konkretny znak. Cuda dokonywane przez Jezusa były potwierdzeniem Jego jedności z Ojcem (J 11,41), uwierzytelniały Jego posłannictwo jako Chrystusa, symbolizowały tryumf nad szatanem oraz budziły i umacniały wiarę. Właściwy sens cudów i zawarte w nich objawienie Boże można zrozumieć i odczytać tylko w świetle wiary (Mk 6,54). Cuda czynione przez Jezusa i Jego uczniów są wyraźnymi znakami potwierdzającymi nadejście królestwa Bożego. Zob. KRÓLESTWO BOŻE.
CZARY – środki i praktyki, za pomocą których ludzie otrzymują informacje niedostępne w zwyczajny sposób lub wywołują działanie ponadludzkich mocy. Zaliczyć do nich można: wróżby, zaklęcia, przywoływanie duchów zmarłych, jasnowidzenie itp. Praktyki magiczne były i są rozpowszechnione we wszystkich kulturach, a świadectwa o nich można znaleźć już w najstarszych źródłach napisanych przez człowieka (np. Pwt 18,14; Dz 8,9nn). ST dowodzi, że magia była praktykowana także w Izraelu (Kpł 19,26; Pwt 18,10-13; 1Sm 28,7nn). W Piśmie Świętym wszystkie praktyki magiczne są jednoznacznie potępione, ponieważ zawsze u ich podstaw leży sprzeniewierzenie się Bogu. W czasach ST za uprawianie praktyk magicznych groziła śmierć (np. Wj 22,17). Równie stanowczo magia została potępiona w NT. Apostoł Paweł zalicza ją do grzechów, które nie pozwalają wejść do królestwa Bożego (Ga 5,20n).
CZYSTOŚĆ, CZYSTY – biblijne pojęcie określające stan, który pozwala człowiekowi nawiązać kontakt z Bogiem (np. Rdz 35,2n; Joz 3,5; Jk 4,8). W kulturach Bliskiego Wschodu powszechnie stosowano różne praktyki mające na celu uzyskanie rytualnej czystości. Wśród Izraelitów również istniało przekonanie, że świętość Boga domaga się, aby człowiek, który pragnie nawiązać z Nim kontakt, był wolny od wszystkiego, co mogło go uczynić nieczystym. Nieczystość człowieka, według ówczesnej wiedzy, mogła być spowodowana np. przez kontakt ze zmarłym (np. Kpł 21,1n) lub przez kontakt z przedmiotami albo zwierzętami, które zawierały w sobie niebezpieczne siły (np. Kpł 11). Mogła też być związana z pewnymi stanami człowieka (np. menstruacją u kobiet, polucją u mężczyzn, chorobami itp.). Za nieczyste uważano również terytoria zajmowane przez pogan, dlatego łupy tam zdobyte były obłożone klątwą i najczęściej je niszczono (np. Joz 6,18.21; 7,1; 8,26n). Czystość rytualna pozwalała Izraelitom uczestniczyć w kulcie i w życiu społecznym. W stosowaniu przepisów odnoszących się do czystości, Izraelici popadali często w formalizm religijny, któremu ostro sprzeciwiali się prorocy ST. Według ich nauczania (np. Iz 10,1-17; Oz 6,6; Am 5,21-25) praktyki oczyszczające nie mogą ograniczać się do odprawiania zewnętrznych rytuałów, lecz powinny prowadzić do posłuszeństwa Bożym przykazaniom, czego wyrazem jest pełnienie uczynków miłosierdzia, pobożność i sprawiedliwość. Myśl proroków została podjęta i rozwinięta w NT. Według Jezusa, jedynie czystość moralna ma wartość religijną (np. Mk 7,1-23). Zob. KLĄTWA, POŚWIĘCENIE.
DAN – miasto na północnej granicy Izraela. Inne jego nazwy to Laisz (Sdz 18,7) lub Leszem (Joz 19,47). Wspominane w egipskich tekstach złorzeczących, znalezionych na tabliczkach z Mari z XVIII w. przed Chr., a także w zapisach faraona Thotmesa III. Utożsamia się je z Tell Dan, położonym w środku żyznej doliny, w pobliżu głównego źródła Jordanu. Dan było ważnym miejscem kultu. Król Jeroboam I uczynił w nim jedno z dwóch sanktuariów narodowych Królestwa Północnego i umieścił tam złotego cielca (1Krl 12,25-30). Zob. BETEL.
DAR, CHARYZMAT – (gr. charisma – w znaczeniu dosł. ‘dar darmo dany’, ‘łaskawość’ lub ‘to, co napełnia radością’; w znaczeniu religijnym: dar udzielony człowiekowi przez Boga, wszelki dar duchowy) – w NT wylicza się wiele charyzmatów (Rz 12,6-8; 1Kor 12), które są udzielane ludziom po to, by posługując się nimi, służyli dobru wspólnoty wierzących (Rz 12,6). Powodem udzielania wszelkich charyzmatów jest troska Boga o umocnienie i rozwój Kościoła (1Kor 14,12).
DEKAPOL (gr. deka – ‘dziesięć’ i polis – ‘miasto’) – federacja dziesięciu miast hellenistycznych, powstała w 63 r. przed Chr. Miasta te leżały na wschód od Samarii i Galilei. W czasach NT należały do rzymskiej prowincji Syrii. Jezus odwiedził terytorium Dekapolu przynajmniej dwa razy (Mk 5,1; 7,31).
DEMON (gr. daimon – ‘zły duch’, ‘istota duchowa’) – na początku nie traktowano demonów jako bytów z natury złych, choć niektóre mogły być tak postrzegane. W wierzeniach pogańskich demony uważano za istoty posiadające wielką moc i będące dla człowieka zagrożeniem. Wykształcił się pogląd, że demony mogą zawładnąć człowiekiem, jego ciałem, a także mogą uzyskać władzę nad siłami przyrody. Te wierzenia znajdują odzwierciedlenie w NT. Jezus Chrystus wyrzucał złe duchy i uwalniał ludzi z opętania (np. Łk 6,18). Ostateczne zwycięstwo nad szatanem i siłami zła dokonało się na krzyżu przez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Władza uwalniania od złych duchów udzielona została także uczniom Jezusa (np. Mt 10,8; Dz 8,7). Zob. DIABEŁ.
DENAR – rzymska moneta bita z 3,85 g srebra, równa co do wartości greckiej drachmie. Widniała na niej podobizna aktualnie panującego cesarza. Wartość jednego denara równała się dziennemu wynagrodzeniu robotnika (Mt 20,2). Tyle też wynosił roczny podatek, który każdy Izraelita zobowiązany był płacić na rzecz cesarza.
DIABEŁ (gr. diabolos – ‘oskarżyciel’, ‘oszczerca’; nazywany również szatanem) – najczęściej nazwa ta odnosiła się do anioła, który sprzeciwił się Bogu i został od Niego odsunięty (Łk 10,18; por. Hi 1,6nn). W NT diabeł ukazany jest jako zaciekły przeciwnik Boga i królestwa Bożego, ojciec kłamstwa (J 8,44). Dąży on do zburzenia harmonii pomiędzy Bogiem a człowiekiem (1P 5,8). Jezus, urzeczywistniając przebaczającą miłość Boga, jest tym, który niszczy dzieło diabła i pozbawia go jakiejkolwiek władzy (1J 3,8). Diabeł, choć został pokonany na krzyżu, ciągle zagraża ludziom. W jego sidła wpadają ci, którzy świadomie odwracają się od Boga lub szukają kontaktu ze złym duchem. Uwolnić od jego wpływu może tylko Bóg, który udziela takiej władzy także ludziom powołanym do tej posługi w Kościele. Zob. DEMON.
DIASPORA – termin pochodzenia greckiego, określający mniejszość żydowską rozproszoną między poganami, czyli żyjącą poza terytorium Palestyny. Pierwsze masowe rozproszenie ludności żydowskiej nastąpiło w 722 r. przed Chr., po podboju Królestwa Północnego (Izraela) przez Asyrię i uprowadzeniu tamtejszej ludności. Społeczność żydowska poza Palestyną nabrała trwałego charakteru dopiero po podbiciu Królestwa Południowego (Judy) przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. i uprowadzeniu części tamtejszej ludności do Babilonii. Wielu Żydów skupionych w niewielkich wspólnotach mieszkało także w Azji Mniejszej i Egipcie. Na potrzeby diaspory egipskiej powstał grecki przekład Biblii – tzw. Septuaginta (LXX). W diasporze babilońskiej powstał natomiast tzw. Talmud Babiloński, czyli interpretacja prawa religijnego i obyczajowego. W czasach Jezusa żydowskie diaspory liczyły w sumie około 4 milionów ludzi, podczas gdy w Palestynie mieszkało wówczas około miliona Żydów. Miejscem celebracji religijnych w diasporach były synagogi, które dla misjonarzy chrześcijańskich stały się miejscami, od których zaczynali głosić Ewangelię Chrystusa na terenach pogańskich. Zob. SYNAGOGA.
DOKUMENT ROZWODU – pismo stwierdzające wygaśnięcie związku małżeńskiego. Tego typu dokumenty stosowano nie tylko w Izraelu, lecz także np. w Mezopotamii. Prawo wystawiania takiego aktu biblijni prawodawcy dają tylko mężowi, ale żona mogła wymóc go na mężu. Nigdzie nie zostały określone sytuacje w pożyciu małżeńskim, uprawniające do wystawienia dokumentu rozwodu (najczęściej powodem była bezdzietność, cudzołóstwo, niezadowolenie, kłótliwość). W czasach Jezusa mędrcy żydowscy twierdzili, że jedynie cudzołóstwo żony jest wystarczającym powodem do rozwodu. Późniejszy judaizm stał się w tej sprawie bardzo liberalny i mężczyzna mógł oddalić żonę z jakiegokolwiek powodu. Dokument rozwodu traktowano jako rozwiązanie lepsze od separacji, gdyż dawał rozwodzącym się stronom prawną możliwość powtórnego wstąpienia w związek małżeński. Rozwód pociągał za sobą skutki materialne, to znaczy rozwodnik musiał zwrócić swojej małżonce wiano, które wniosła w małżeństwo. Nauczanie Jezusa na temat rozwodu jest bardzo radykalne. Według Mt 19,3-8 raz zawarte małżeństwo jest nierozerwalne, a rozwód jest niedozwolony, ponieważ – zgodnie z prawem Bożym – mąż i żona stanowią jedno ciało (Rdz 2,24). Tylko śmierć współmałżonka daje partnerowi prawo do ponownego zawarcia małżeństwa. Według nauczania Jezusa powtórny związek osoby rozwiedzionej lub poślubienie rozwodnika lub rozwódki jest aktem cudzołóstwa (Łk 16,18).
DOM, DOM PANA – budowla wzniesiona w Jerozolimie, w której złożono Arkę Przymierza, symbol obecności Boga pośród ludu izraelskiego. Stanowiła centrum życia religijnego i społecznego Izraela od czasów monarchii (X w. przed Chr.) aż do jej ostatecznego zburzenia w 70 r. po Chr. Po raz pierwszy zbudowano ją w ok. 960 r. przed Chr., za panowania Salomona (965-926 przed Chr.) na wzgórzu Moria w Jerozolimie, na którym Abraham miał złożyć ofiarę ze swojego syna Izaaka. Ta świątynia została zburzona przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. Odbudowano ją po powrocie z przesiedlenia babilońskiego (ok. 520 r. przed Chr.), ale nie było już w niej Arki Przymierza, zabranej prawdopodobnie przez Babilończyków. Drugą rekonstrukcję przeprowadził Herod Wielki, który w ramach prowadzonych z ogromnym rozmachem prac architektonicznych przywrócił jej dawną świetność. Kilka lat po zakończeniu odbudowy, Rzymianie, tłumiąc żydowskie powstanie w 70 r. po Chr., spalili doszczętnie świątynne budynki. Według opisu z 1Krl 6 – 9, świątynię zbudowano na planie prostokąta o wymiarach ok. 27 m na 9 m i podzielono na trzy części: przedsionek, nawę główną, zwaną miejscem świętym, i wydzielone zasłonami miejsce najświętsze, w którym przechowywano Arkę Przymierza. Świątynia była oddzielona dziedzińcem od pałacu królewskiego, a cały kompleks budynków usytuowano na wielkim placu otoczonym murem. Przed świątynią stał wielki ołtarz ofiarny. Jej wnętrze wyłożone było drewnem cedrowym pokrytym złotem. Umieszczono tam złoty ołtarz, dziesięć złotych świeczników i sprzęty liturgiczne. Do wnętrza świątyni mogli wchodzić tylko wybrani, a do miejsca najświętszego wyłącznie najwyższy kapłan, raz w roku. Na terenie świątynnym składano codzienne ofiary całopalenia i kadzenia. Każdy Żyd przynajmniej raz w roku miał obowiązek odbyć pielgrzymkę do świątyni. Jezus aprobował świątynne praktyki, sam w nich uczestniczył, ale potępiał przesadny formalizm (Łk 22,50) i zapowiedział jej zniszczenie (Mt 23,38n). Zob. ARKA PRZYMIERZA, MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE, MIEJSCE ŚWIĘTE, MIESZKANIE.
DRACHMA – grecka moneta bita z 3,85 g srebra, równa co do wartości rzymskiemu denarowi. Widniała na niej podobizna aktualnie panującego cesarza. Wartość jednego denara równała się dziennemu wynagrodzeniu robotnika (Mt 20,2). Tyle też wynosił roczny podatek, który każdy Izraelita zobowiązany był płacić na rzecz cesarza.
DROGA – w Piśmie Świętym termin ten ma często znaczenie symboliczne. Zwykle oznacza wzorzec postępowania Boga (Iz 55,8n) i ludzi (Ps 1,6). Słowem tym posługuje się również biblijna literatura mądrościowa, której autorzy zachęcają do wyboru drogi, która prowadzi do życia i przestrzegają przed błędną drogą prowadzącą do śmierci (np. Pwt 30,15-20; Ps 119,1; Prz 4,19; Mt 7,13n). Lud Izraela, mający swoje korzenie w koczowniczych plemionach, rozumiał swoją historię jako wędrówkę, jako nieustanne „bycie w drodze” zapoczątkowane przez Abrahama. W NT słowo to nabiera jeszcze bardziej specyficznego znaczenia. Jezus siebie samego nazywa drogą prowadzącą do Ojca (J 14,6). Każdy, kto łączy się z Chrystusem, otrzymuje nowe życie (Hbr 10,20). Jednym z pierwszych określeń tworzącej się wspólnoty chrześcijan był zwrot zwolennicy tej drogi (np. Dz 9,2).
DUCH BOŻY, DUCH PAŃSKI – Bóg przez swojego Ducha działa w świecie i w ten sposób jest Panem historii. W ST Ducha Bożego rozumiano nie jako osobę, ale jako moc. W NT mówi się o działaniu Ducha Bożego, który zstępuje na ludzi i uzdalnia ich do życia w prawdzie, wolności i miłości (J 16,5nn). Duch Boży w sposób szczególny zstąpił na Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Całe Jego życie naznaczone było mocą Ducha, który działał w Nim od momentu poczęcia (Łk 1,35), poprzez chrzest w Jordanie (Mt 3,16), aż do wypełnienia na krzyżu ofiary odkupienia (Hbr 9,14). Chrystus przekazał swojego Ducha uczniom i uzdolnił ich do kontynuowania swojej misji w świecie (J 16,5-15).
DUSZA – hebr. termin nefesz może być tłumaczony na różne sposoby. W ST oznaczał pierwotnie ‘gardło’, ‘oddech’, w konsekwencji więc ‘życie’ i ‘osobę’. Termin dusza odnosił się także do tego, co duchowe w człowieku (do myśli, pragnień, uczuć), ale nie był rozumiany jako przeciwieństwo ciała. Dla autorów biblijnych dusza jest tym, co odróżnia człowieka żyjącego od umarłego. Nigdy nie oddzielali oni duszy od ciała. Mówiąc o duszy, mogli mieć na myśli życie (Joz 9,24), całego człowieka (Rdz 2,7), a także tożsamość konkretnego człowieka (Ps 103,1). Człowiek stał się istotą (duszą)żyjącą (1Kor 15,45), ponieważ Bóg, Pan życia, tchnął w jego nozdrza tchnienie życia (Rdz 2,7). W NT zasadniczo zostało zachowane starotestamentowe rozumienie duszy. Oznacza ona życie (Mt 2,20) lub odnosi się do całej osoby (Dz 2,41). Choć w NT brakuje rozróżnienia między śmiertelnym ciałem i nieśmiertelną duszą, obecnego w filozofii greckiej, to dusza oznacza także istnienie osoby po śmierci. Zob. KREW.
DWANAŚCIE PLEMION – naród żydowski według Pisma Świętego wywodzi się od synów patriarchy Jakuba, którego imię Bóg zmienił później na Izrael (Rdz 32,28). W Rdz 29 – 35 podane zostały imiona dwunastu synów Jakuba: Ruben, Symeon, Lewi, Juda, Issachar, Zabulon, Józef, Beniamin, Dan, Neftali, Gad i Aser. Uważa się ich za przodków dwunastu plemion, które wzięły swoje nazwy od imion swoich protoplastów (1Krl 18,31). Przy osiedleniu się w Kanaanie każde z plemion otrzymało w dziedzictwo swoją część Ziemi Obiecanej (Joz 13 – 20). Na wzór przodków narodu wybranego, również nowy lud Boży ustanowiony przez Chrystusa jest reprezentowany przez dwunastu apostołów (Mt 10,2-4).
DZIEŃ PANA, DZIEŃ PAŃSKI – zwrot często stosowany w Piśmie Świętym na oznaczenie mającego nastąpić w przyszłości tryumfu Boga nad Jego nieprzyjaciółmi. Wówczas Bóg objawi pełnię swojego panowania i chwały oraz dokona ostatecznego sądu. Wybranych obdarzy życiem wiecznym, a tych, którzy odrzucili Jego miłość, stosownie ukarze. Początkowo w wyobrażeniach Izraelitów Dzień Pana wiązał się z majestatycznym nadejściem Boga i objawieniem Jego chwały wszystkim mieszkańcom ziemi. Miał to być także czas wywyższenia samego Izraela, wzrostu jego potęgi i znaczenia politycznego. Liczne teksty prorockie ukazują negatywny charakter Dnia Pana jako wydarzenia objawiającego gniew Boży i powszechną katastrofę (Iz 13,4-6; Jl 2,2-9; Za 14,1-3). Dlatego do charakterystycznych zjawisk towarzyszących mu należą: ogień (Iz 10,16; 65,5), burza (Iz 28,2; 30,30), wstrząsy nieba i ziemi (Ez 38,19; Ag 2,21n), potop (Jr 47,2-7), susza (Ez 30,12), głód (Jl 1,10-12), zniszczenie wszystkich bożków (So 1,4), zaćmienia (Iz 5,30; Am 8,9; So 1,15), a nawet katastroficzne wydarzenia, które położą kres istnieniu świata (Jl 3,1-4.21; Za 14,1-21). To wszystko podkreśla osobisty udział Boga w wydarzeniach tego czasu, a także ich powszechny charakter. W NT Dzień Pana to dzień Chrystusa. Dotyczy on nie tylko Żydów, ale wszystkich narodów, i zbiegnie się w czasie z powtórnym przyjściem Jezusa na ziemię (Paruzją). Zmartwychwstanie Jezusa, jako tryumf Boga nad śmiercią i szatanem, uprzedza w czasie jego nadejście. Od momentu Zmartwychwstania Dzień Pana jest nie tylko oczekiwanym wydarzeniem końca świata, ale także rzeczywistością dokonującą się w życiu każdego, kto wierzy w Chrystusa. Przybliżanie się Dnia Pana widoczne jest w przemianie ludzi, którzy upodobniają się do Jezusa, pełnią Jego wolę, stają się synami światłości (1Tes 5,2-5) i już na ziemi mają udział w królestwie Bożym. Dniem Pana nazywana jest również niedziela, dzień poświęcony na modlitwę i odpoczynek, upamiętniający Zmartwychwstanie Chrystusa i przypominający zapowiedź Jego powtórnego przyjścia.
DZIESIĘCINA – ofiara składana z dziesiątej części plonów (Pwt 14,22-29), przeznaczona na cele sakralne (potrzeby świątynne, utrzymanie lewitów, pomoc ubogim), a także stały podatek płacony władcy przez ludność (1Mch 11,35). Zwyczaj płacenia dziesięciny praktykowany był nie tylko w Izraelu, ale na całym Bliskim Wschodzie. Pierwotnie dziesięcina była ofiarą, a następnie stała się podatkiem świątynnym. Wynikała ona z przekonania, że płody ziemi i pierworodne zwierzęta należą do Boga (np. Wj 13,2). Dlatego nadano jej charakter powszechnego obowiązku. Składający dziesięcinę spożywali ją w świątyni, natomiast co trzy lata w całości była przekazywana na potrzeby lewitów, cudzoziemców, wdów i sierot. Pierwowzorem dziesięciny jest dar złożony przez Abrama kapłanowi Melchizedekowi (Rdz 14,20). Zob. LEWICI.
EDOM, EDOMICI – górzysta kraina rozciągająca się od Morza Martwego po zatokę Akaba, zamieszkana przez Edomitów, potomków Edoma‑Ezawa, syna patriarchy Jakuba. Edomici przybyli z Pustyni Syro‑arabskiej na przełomie XIV i XIII w. przed Chr. i zamieszkali po obu stronach doliny Araba na południe od potoku Zared (Lb 21,12) aż do zatoki Akaba. Skupili się w kilku niezależnych grupach, z których każda miała swojego władcę. W tekstach biblijnych Edom jest utożsamiany z ziemią Seir (Rdz 32,4; Sdz 5,4). Edomickie porty nad Morzem Czerwonym w Elat i Esjon‑Geber oraz bogate złoża rudy przyczyniły się do dużego znaczenia Edomitów w ówczesnym handlu. Dawid podporządkował sobie Edomitów (2Sm 8,13-15), ale w połowie IX w. przed Chr. odzyskali oni niezależność. Mimo krótkich okresów ponownego podporządkowania Edomu Izraelowi, zachował on suwerenność. W 552 r. przed Chr. ostatni król babiloński Nabonid najechał i zdobył Edom, który już nigdy się nie odrodził.
EFA – miara objętości produktów sypkich, wynosząca ok. 23 litrów, równowartość 3 sei.
EWANGELIA (gr. euangelion – ‘dobra nowina’) – słowo to było używane w języku potocznym i oznaczało pomyślną wieść, najczęściej dotyczącą odniesionych zwycięstw. Takie znaczenie można znaleźć również w ST (2Sm 4,10). Pierwszy raz w kontekście religijnym słowo ewangelia zostało użyte dopiero w czasie przesiedlenia babilońskiego, kiedy stało się zapowiedzią mającego nadejść zbawienia (Na 2,1). Szczególnego, ściśle religijnego znaczenia nabiera w NT. Jezus, odwołując się do proroctwa Izajasza (Iz 40,9; 52,7), siebie samego nazywa zwiastunem Ewangelii, czyli radosnej nowiny o zbawieniu (Mk 1,15). Później termin ten stał się określeniem całej Jego nauki, Jego osoby (Mk 14,9), Jego historii (Mk 13,10), a podjęte przez uczniów dzieło przekazywania tej nauki nazywane jest głoszeniem Ewangelii (Dz 5,42). Miano Ewangelii noszą także spisane opowiadania o Jezusie, włączone do kanonu Pisma Świętego, a także specyficzny gatunek literacki, którym posłużyli się autorzy tych pism. Zob. EWANGELIE.
EWANGELIE (gr. euangelia – ‘dobre nowiny’) – księgi NT, w których opisano historię życia Jezusa oraz treść głoszonej przez Niego nauki. Księgi te, ze względu na szczególny sposób, w jaki zostały zredagowane, stanowią odrębny gatunek literacki. Proces tworzenia się Ewangelii można podzielić na trzy etapy: nauczanie Jezusa; etap tradycji ustnej po Zmartwychwstaniu Jezusa, kiedy uczniowie opowiadali o Nim i przekazywali Jego naukę; oraz etap spisania przez ewangelistów wszystkich tradycji i przekazów ustnych. Ewangelie nie są tylko historyczną relacją z życia Chrystusa, lecz dają odpowiedź na konkretne pytania wierzących, do których były adresowane (m.in. stąd różnice pomiędzy poszczególnymi tekstami). Powodem, dla którego powstały Ewangelie, była troska o to, aby Jezus wraz ze swoją nauką mógł dotrzeć do wszystkich oczekujących dobrej nowiny o zbawieniu. Oprócz czterech Ewangelii, które znajdują się w kanonie Pisma Świętego, jest jeszcze szereg pism apokryficznych, mających w tytule słowo ewangelia. Zob. EWANGELIA.
FARYZEUSZ, FARYZEUSZE – żydowskie stronnictwo religijne skupiające osoby skrupulatnie przestrzegające Prawa Mojżeszowego. Z tej racji nazywani byli oddzielonymi. Grupa ta istniała głównie w Palestynie od II w. przed Chr. do I w. po Chr. Ze względu na prawowierne życie i bardzo dobrą znajomość tekstów biblijnych faryzeusze cieszyli się wielkim autorytetem i wywierali duży wpływ na życie polityczne i relacje społeczne w Izraelu. W NT prawie zawsze przedstawiani są jako przeciwnicy Jezusa, ale ich sprzeciw dotyczy nie tyle osoby Jezusa, ile kwestii doktrynalnych i kultycznych, wiążących się z odmiennym postrzeganiem roli Prawa w życiu człowieka. Jezus bardzo poważnie traktuje wiedzę i pobożność faryzeuszów, a spory między Nim a nimi dotyczą rozumienia Prawa i sposobu jego wypełnienia. W każdej Ewangelii przedstawiony został nieco inny obraz faryzeuszów. Z tego stronnictwa wywodziło się kilka znaczących postaci NT, np. Nikodem (J 3,1) i Paweł Apostoł (Dz 9,1-19). Niesłuszne jest popularne utożsamianie wszystkich faryzeuszów z postawą nazywaną faryzeizmem, czyli obłudą, hipokryzją religijną i zwracaniem uwagi tylko na to, co zewnętrzne. Zob. SADUCEUSZE.
FENICJA, FENICJANIE – pas wybrzeża Morza Śródziemnego o długości ok. 260 km, ciągnący się od pasma wzgórz Karmelu na południu aż do rzeki Eleuter na północy. Teren ten pokrywa się w przybliżeniu z obszarem dzisiejszego Libanu. Powstały tam liczne miasta‑państwa rządzone przez królów. Najważniejsze z nich to: Tyr (miasto‑wyspa i jego lądowy odpowiednik Uszu), Sydon, Sarepta, Bejrut, Arwad i Byblos. W panteonie bóstw czczonych w miastach- ‑państwach obszaru Fenicji szczególne miejsce zajmowały bóstwa natury i płodności. Najważniejsi bogowie to Baal i jego żona Asztarte, El i jego żona Baalat, poza tym Eszmun, Adonis, Melkart, Tanit. Obszar Fenicji nigdy nie był objęty jedną spójną strukturą polityczną, lecz stanowił luźną federację miast‑państw. Mieszkańcy tych ziem ani ich sąsiedzi nie używali nazw Fenicja czy Fenicjanie. Określenie to spotykamy po raz pierwszy u Homera (IX/VIII w. przed Chr.), gdy mówi o mieszkańcach Sydonu. Gorący i obfity w deszcze klimat sprawiał, że tereny te porastała bujna roślinność. Słynne stały się cedry Libanu, które były towarem eksportowym. W starożytności Fenicjanie cieszyli się sławą wyśmienitych żeglarzy. Zakładali liczne kolonie w zachodniej części wybrzeża Morza Śródziemnego (np. w Kartaginie). Przyczyniło się to do przyjęcia na tych terenach linearnego alfabetu fenickiego i jego stopniowej ekspansji. Izrael utrzymywał bliskie kontakty z fenickimi miastami‑państwami, szczególnie na początku okresu monarchii, za panowania Dawida (2Sm 5,11) i Salomona (1Krl 5,15-32). Pod dużym wpływem Fenicji pozostawało zwłaszcza Królestwo Północne (Izrael). Poślubienie przez Achaba Izebel, córki króla sydońskiego (1Krl 16,31), spowodowało rozprzestrzenienie się w Izraelu kultu Baala. W okresie asyryjskim i nowobabilońskim władcy fenickich miast‑państw stawiali opór najeźdźcom, co często prowadziło do całkowitego zniszczenia miast. Mimo tolerancyjnej polityki Persów władcy Tyru, Sydonu i Arwadu zawiązali przeciw nim zbrojną koalicję, której skutkiem było zniszczenie Sydonu przez Persów w 351 r. przed Chr. Po podbojach Aleksandra Wielkiego fenickie miasta‑państwa zostały zhellenizowane i stały się ośrodkami przenikania kultury hellenistycznej do Syrii i Palestyny. W 68 r. przed Chr. Fenicja została włączona do Cesarstwa Rzymskiego, a jej miasta‑państwa stały się centrami administracyjnymi władzy rzymskiej. Fenicja była jednym z pierwszych terenów, na których zostało podjęte dzieło chrześcijańskiej ewangelizacji (Dz 11,19; 15,3; 21,2-7).
FILISTEA, FILISTYNI – terytorium położone nad brzegiem Morza Śródziemnego, rozciągające się od Nilu do gór Karmel, zamieszkałe przez Filistynów należących do tzw. Ludów Morza, którzy w XII w. przed Chr. przybyli do Palestyny z rejonów Morza Egejskiego, prawdopodobnie z Krety. Faraon Ramzes III zdołał odeprzeć ich atak i po zwycięskich bitwach osiedlił ich na południowym wybrzeżu Kanaanu. Największe miasta Filistei, skupione w konfederacji zwanej pentapolem filistyńskim, czyli: Aszdod, Ekron, Aszkelon, Gat, Gaza, były ważnymi ośrodkami międzynarodowego handlu. Wojowniczy charakter Filistynów sprawił, że stali się jednym z głównych wrogów Izraela. Ich ekspansję w głąb Kanaanu powstrzymał w X w. przed Chr. król Dawid, zadając im klęskę, która na zawsze złamała ich potęgę.
FUNT – rzymska jednostka wagi, która wynosiła ok. 327,5 g.
GALILEA – północna część Palestyny, obejmująca około dwustu osad. Galilea wielokrotnie znajdowała się pod panowaniem różnych władców i tym samym podlegała wpływom różnych kultur. Po najazdach asyryjskich i chaldejskich nastąpiło w niej znaczące przemieszanie rdzennej ludności z napływowymi poganami (1Mch 5,15), czego efektem był specyficzny akcent, z jakim mówili ludzie zamieszkujący te tereny (Mt 26,73). Galilea była miejscem, gdzie Jezus się wychował i rozpoczął publiczną działalność (Mt 2,22n), i skąd w większości wywodzili się Jego uczniowie. Była ważnym ośrodkiem myśli judaistycznej.
GESZURYCI – mieszkańcy małego królestwa położonego w południowej części Golanu, na wschód od Jeziora Galilejskiego (Joz 12,5; 13,1n). W okresie podboju Kanaanu Izraelici nie byli dość silni, aby podbić Geszur (Joz 13,11.13), dlatego aż do czasów Dawida, który poślubił Maakę, córkę króla Geszurytów (2Sm 3,3), pozostawał on niezależnym królestwem aramejskim. Niekiedy termin Geszur jest w Piśmie Świętym używany na określenie zdobytych przez Dawida ziem położonych na południu Palestyny (1Sm 27,8n).
GŁOS BOGA – wyrażenie wskazujące na realne objawianie się Boga człowiekowi. Głos Boga przybiera różne formy i często wyraża się np. przez zjawiska przyrodnicze (Wj 19,19; Ps 18,4). Najbardziej wyraźnie przejawia się w słowach, które Bóg kieruje do swojego ludu poprzez wybranych przez siebie ludzi, np. charyzmatycznych przywódców, proroków. W sposób szczególny głos Boga objawiającego się człowiekowi zawarty jest w Bożych przykazaniach. Najważniejszym zadaniem wszystkich członków ludu Bożego jest słuchanie Boga. Potwierdza to uroczysta formuła: Słuchaj Izraelu (Pwt 6,4). W świetle świadectw zawartych w NT Bóg przemówił podczas chrztu Jezusa w Jordanie (np. Mk 1,11), aby potwierdzić, że Jezus jest Jego umiłowanym Synem, którego wszyscy powinni słuchać. Nauczanie Jezusa Chrystusa jest więc rzeczywistym głosem samego Boga. Jezus głosi prawdę, dzięki której każdy człowiek otrzymuje pełnię życia (np. J 1,17; 8,32; 14,6; 17,19).
GNIEW BOŻY – zwrot wskazujący na to, że Bóg, będąc doskonale sprawiedliwy i święty, odrzuca wszystko, co sprzeciwia się świętości. Autorzy biblijni, opowiadając różne wydarzenia, używają zwrotu gniew Boga, aby uzmysłowić ludziom, jak wielkim złem jest grzech i nieposłuszeństwo wobec Bożego prawa. Zwrot ten ukazuje więc nie tyle dosłowną reakcję Boga na ludzkie działanie, ile ma być bodźcem do opamiętania się człowieka. W tym kontekście gniewu Boga nie można porównywać do ludzkiej reakcji gniewu, w której człowiek pod wpływem doznanego zła lub krzywdy przeżywa wzburzenie, a nawet pojawia się w nim chęć odwetu lub zemsty. Już w ST, w równym stopniu co gniew Boga, podkreślone jest Jego miłosierdzie (np. Ps 103,8nn). Idea ta jest także wyraźnie obecna w NT. Jezus, spotykając się z zatwardziałością ludzi, okazywał wzburzenie i gniew, które miały prowadzić do opamiętania się grzeszników (np. Mk 3,5; J 2,13-17). Istotą misji Jezusa było jednak bezgraniczne miłosierdzie, w którym wyraziła się miłość Boga do całego stworzenia (np. J 3,16; 12,47). Gniew Boży, szczególnie w nauczaniu Pawła Apostoła, odnosi się do końca czasów, kiedy Bóg sprawiedliwie osądzi każdego człowieka. Apostoł przestrzega, że nieposłuszeństwo Bogu ściąga na człowieka Jego gniew (np. Rz 1,18). Nadzieja ludzka polega na tym, że mocniejsza od Bożego gniewu jest Jego miłość, gdyż On sam jest miłością (1J 4,8). Rola Jezusa polega na wzięciu gniewu Bożego na siebie (np. Kol 1,20; 2,14), dlatego obawiać się gniewu Boga mogą jedynie ci, którzy nie chcą uwierzyć w Chrystusa i odrzucają Jego miłość. Zob. KARA BOŻA.
GRZECH – postawa człowieka przeciwna woli, jaką Bóg ma wobec swojego stworzenia, którą przekazał człowiekowi w prawie naturalnym i objawił w ustanowionych przez siebie przykazaniach. Autorzy ksiąg biblijnych stosują wiele pojęć, za pomocą których opisują rzeczywistość grzechu. Grzech jest rozumiany przede wszystkim jako akt buntu przeciwko Bogu, wyrażający się w świadomym i dobrowolnym zanegowaniu Jego panowania (Rdz 3,1-7). Zawsze towarzyszy mu próba postawienia kogoś lub czegoś na miejscu Boga. Dlatego każdy przejaw grzechu w swojej istocie jest aktem bałwochwalstwa (Rz 1,18 – 3,20). Konsekwencją buntu przeciwko Bogu jest pogwałcenie Jego praw, co księgi Pisma Świętego oddają obrazowym wyrażeniem: chybienie celu. Inny sposób opisywania rzeczywistości grzechu w Piśmie Świętym polega na przedstawianiu go w kategoriach obrazy Boga, przestępstwa, które pociąga za sobą winę i karę. Autorzy NT rozumieją grzech również jako dług, który człowiek zaciąga względem Boga (np. Mt 6,12-15; Łk 7,40-43; Kol 2,14). Apostoł Paweł, omawiając w Liście do Rzymian (Rz 5 – 7) genezę grzechu i śmierci, odwołuje się do obrazów zawartych w Księdze Rodzaju (Rdz 3,1nn). Powszechne nieposłuszeństwo ludzi, ukazane w grzechu Adama, zostało odkupione Męką i Śmiercią Jezusa. Tryumf Chrystusa nad grzechem i śmiercią otworzył ludziom drogę do Boga i życia wiecznego. Zob. ADAM.
HEBRAJCZYCY, HEBRAJCZYK – określenie narodu izraelskiego. Hebr. iwri jest przymiotnikiem pochodzącym prawdopodobnie od czasownika awar – ‘przechodzić’. Hebrajczycy więc to ci, którzy przeszli z drugiej strony Eufratu (Joz 24,3) albo przez Jordan (Rdz 50,10) lub przez Morze Czerwone (Wj 14 – 15). Niektórzy pochodzenie tej nazwy wywodzą od sumeryjskiego słowa apiru – dosł. ‘wyrzutek’, którym określano odmienne grupy etniczne, żyjące na obrzeżach cywilizacji. Mówi o nich wiele źródeł egipskich i mezopotamskich z II tysiąclecia przed Chr., określając ich jako wyrzutków i rabusiów. Autorzy ST używają terminu iwri tylko 33 razy, odnosząc go zawsze do etnicznej grupy Izraelitów, dla odróżnienia ich od innych ludów Bliskiego Wschodu. W NT słowo Hebrajczycy określa Żydów palestyńskich, którzy zachowali łączność z językiem ojczystym, religią i kulturą, w odróżnieniu od tzw. hellenistów, czyli Żydów z diaspory, mówiących po grecku i przyjmujących hellenistyczne obyczaje. Paweł, pochodzący z diaspory żydowskiej – z Tarsu w Cylicji – chlubił się tym, że jest Hebrajczykiem (np. Dz 22,2n; 2Kor 11,22). NT zawiera pismo zatytułowane List do Hebrajczyków, którego adresatami było drugie pokolenie chrześcijan.
HIN – egipska miara objętości produktów płynnych, wynosząca ok. 0,46 litra. Izraelski hin równy był 4 litrom.
HOSANNA (hebr. hoszi anna – wyrażenie składające się z dwóch słów ‘zbaw’ i ‘modlimy się’) – na początku był to zwrot przyzywający Bożej pomocy (Ps 118,25), później stał się okrzykiem wznoszonym na cześć króla (2Sm 14,4) i Boga. Z czasem słowo hosanna stało się zwrotem liturgicznym związanym ze Świętem Namiotów, podczas którego wielokrotnie recytowano Psalm 118. Okrzyk ten wznoszono również na cześć Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy (Mt 21,9; Mk 11,10; J 12,13).
IMIĘ – oznaczało istotę, tożsamość i tajemnicę osoby, do której się odnosiło. Nadanie dziecku konkretnego imienia wyrażało oczekiwania rodziców, jakie z nim wiązali, jak również zadania, jakie dana osoba ma do spełnienia w życiu (Mt 16,18). Dlatego w kulturze semickiej imię zawsze wyrażało możliwości społeczne człowieka (Lb 16,2). Izraelici przywiązywali wielką wagę do nadawania imion. Zmienić komuś imię oznaczało obdarzyć go nową osobowością (Rdz 17,5; 17,15). Bóg, objawiając swoje imię człowiekowi (Wj 3,14), pozwolił mu zbliżyć się do swojej tajemnicy, dopuścił go do głębokiej zażyłości ze sobą (J 17,6.26). Jego imię jest uświęcane (Iz 29,23), uwielbiane (Ps 7,18), kochane (Ps 5,12), wieczne (Ps 135,13) i groźne (Pwt 28,58). Świątynia była miejscem, w którym z woli Boga przebywało Jego imię (Pwt 12,5), czyli stale była napełniona Jego obecnością. Żydzi z szacunku dla Boga nigdy nie wypowiadali Jego imienia, zastępując je pomocniczymi określeniami typu: mój Pan, Bóg, Ten, co przebywa w górach. Bóg wybrał również imię dla swojego Syna. Imię Jezus jest święte i tożsame z imieniem Bożym (Ap 14,1). Apostołowie w imię Jezusa uzdrawiali chorych (Dz 3,6), wyrzucali demony (Mk 9,38), czynili cuda (Mt 7,22). Ich działania były w istocie działaniami samego Jezusa, który przekazując uczniom władzę i moc, uczynił ich kontynuatorami swojej misji. Zob. JEZUS.
IZRAEL (hebr. Israel – ‘ten który walczył z Bogiem’) – imię nadane przez Boga patriarsze Jakubowi (Rdz 32,29), które stało się później określeniem dwunastu plemion jego potomków, a z czasem zaczęło funkcjonować jako określenie całego narodu (Joz 24). Najstarsza pozabiblijna wzmianka o Izraelu datowana jest na ok. 1230 r. przed Chr. i pochodzi z hymnu napisanego na cześć egipskiego faraona Merenptaha. Plemiona izraelskie były mocno ze sobą powiązane więzami krwi i licznymi traktatami. Jednolitą i zjednoczoną organizacją państwową, istniejącą pod nazwą Izrael, stały się w latach panowania króla Dawida. Po śmierci króla Salomona, w 922 r. przed Chr., nastąpił rozłam na Królestwo Północne (Izrael) i Królestwo Południowe (Juda). Autorzy biblijni mianem Izrael określają dziesięć plemion Królestwa Północnego. Pozostałe dwa plemiona południowe nazywają Judą. W tekstach pisanych po przesiedleniu babilońskim (586 r. przed Chr.) termin Izrael przyjmuje różne znaczenia. Może oznaczać osobę patriarchy Jakuba lub pochodzący od niego naród, zjednoczone królestwo, Królestwo Północne oraz Królestwo Południowe. W NT słowem Izrael określa się naród żydowski (np. Rz 11,26; 2Kor 3,12), a czasem Kościół Boży (np. Ga 6,16). Zob. JUDA.
JEBUSYCI – jedna z grup etnicznych zamieszkujących Palestynę przed przybyciem Izraelitów do Kanaanu (np. Rdz 15,21; Lb 13,29). Niektórzy autorzy ksiąg ST twierdzą, że byli oni spokrewnieni z Kananejczykami (Rdz 10,15n; 1Krn 1,14), inni natomiast te dwa ludy zdecydowanie odróżniają (Wj 33,2; 34,11; Joz 11,3; 12,6). Najważniejszym ich miastem było Jebus (Sdz 19,10; 1Krn 11,4) – późniejsza Jerozolima. Po podboju Kanaanu przez plemiona Izraelskie, Jebusyci długo zachowywali niezależność. Dopiero król Dawid zdobył ich twierdzę Syjon, którą uczynił swoją rezydencją, a Jerozolimę stolicą swojego królestwa (2Sm 5,6n; 1Krn 11,4-7). Dawid prawdopodobnie pozwolił im pozostać w mieście, o czym może świadczyć zakup terenu pod przyszłą świątynię, którego król dokonał u niejakiego Arauny Jebusyty (2Sm 24,18-24). Według proroka Zachariasza Jebusyci zostali zasymilowani przez ludność Judy (Za 9,7). Zob. JEROZOLIMA.
JEROZOLIMA, JERUZALEM – starożytne miasto położone w górach Judei (ok. 760 m n.p.m.), 50 km na wschód od wybrzeża Morza Śródziemnego. Pierwsze ślady osadnictwa datowane są tam na ok. 3200 r. przed Chr. Wielkiego znaczenia miasto nabrało po zdobyciu go przez Dawida w X w. przed Chr., który uczynił z niego stolicę zjednoczonego i rosnącego w siłę Izraela (2Sm 5,6). Po sprowadzeniu tam Arki Przymierza i wybudowaniu przez Salomona okazałej świątyni na górze Moria (1Krl 6) Jerozolima stała się centrum życia religijnego całego narodu. W 586 r. przed Chr. król babiloński Nabuchodonozor zburzył miasto, a ludność deportował do Babilonii. Po powrocie z wygnania Żydzi odbudowali świątynię, a miasto odzyskało swoje dawne znaczenie. W 63 r. przed Chr. Jerozolima dostała się pod panowanie Rzymian. Po nieudanym powstaniu żydowskim w 70 r. po Chr. została zniszczona, a jej świątynia doszczętnie spłonęła. Jerozolima jest centralnym miejscem historii zbawienia, gdyż tam właśnie miały miejsce najważniejsze wydarzenia zbawcze dokonane przez Jezusa: Jego nauczanie, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie. Tam też swój początek wzięła wspólnota Kościoła. Już ST zapowiada Nowe Jeruzalem (Iz 2,2; Mi 4,1-3), miejsce, w którym na końcu czasów Bóg zamieszka wraz ze wszystkimi narodami. Nowa Jerozolima będzie miejscem ostatecznego zjednoczenia zbawionej przez Chrystusa ludzkości (Ap 21). Pojawiający się w księgach NT termin Jeruzalem (np. Mt 23,37; Łk 2,25; Dz 1,8; Rz 15,19; 1Kor 16,3; Ga 4,25; Hbr 12,22; Ap 3,12) jest archaiczną formą nazwy Jerozolima stosowaną w Septuagincie (greckim przekładzie ksiąg ST). W niniejszym przekładzie zachowano rozróżnienie występujące w oryginale. Zob. SYJON.
JEZUS (hebr. Jehoszua, Jeszua – ‘Bóg zbawia’ lub ‘Bóg jest moim zbawieniem’) – imię wybrane przez Boga dla swojego Syna. Archanioł Gabriel, oznajmiając Maryi, że Bóg wybrał Ją na matkę Zbawiciela, polecił Jej, aby mającemu urodzić się dziecku nadano imię Jezus (Łk 1,31). W ST imię to nosili: następca Mojżesza (Wj 17,8nn) oraz autor Mądrości Syracydesa, jednak przez szacunek do Zbawiciela, sukcesora Mojżesza nazywa się Jozuem, a księga Mądrość Syracydesa wzięła swoją nazwę od imienia ojca jej autora. Często w NT Jezus jest nazywany Chrystusem, co wynika z Jego mesjańskiego posłannictwa. Zob. CHRYSTUS.
JORDAN – najdłuższa i największa rzeka Palestyny, a także najniżej położona rzeka świata. Znaczna część koryta Jordanu znajduje się poniżej poziomu morza. Swój początek bierze z czterech źródeł znajdujących się u stóp Hermonu, których wody łączą się ze sobą w północnej części doliny Hule. Jordan wpada do Jeziora Galilejskiego, a następnie meandrycznymi zakolami płynie na południe, by znaleźć swoje ujście w Morzu Martwym (np. Rdz 14,3). Na odcinku 105 km, który w linii prostej łączy Jezioro Galilejskie i Morze Martwe, Jordan ma 320 km długości. Rzeka ta stanowi główne źródło życiodajnej wody i centralny element palestyńskiego krajobrazu. Nad Jordanem rozegrało się wiele wydarzeń istotnych dla historii zbawienia, z których najważniejsze to wejście do Ziemi Obiecanej Izraelitów wracających z niewoli egipskiej (Joz 3 – 4) oraz chrzest Jezusa, który oznaczał rozpoczęcie przez Niego publicznej działalności (np. Mt 3,13-17).
JUDA – termin posiadający w Piśmie Świętym wiele znaczeń. Może oznaczać region w Palestynie (np. Ps 60,9), nazwę jednego z plemion izraelskich, które wzięło swoją nazwę od Judy, czwartego syna patriarchy Jakuba (np. Rdz 29,35), a także terytorium powstałe po śmierci Salomona i rozpadzie monarchii izraelskiej na dwa królestwa (1Krl 14,21.29; 15,1.7; Jr 1,2). Przy podziale ziemi Kanaan pomiędzy plemiona, które powróciły z niewoli egipskiej, plemieniu Judy przypadły znaczne obszary na południu Palestyny (Joz 15) z głównymi ośrodkami w Hebronie i Betlejem. Pozycja plemienia Judy znacznie wzrosła, kiedy wywodzący się z niego król Dawid zjednoczył plemiona izraelskie i przeniósł stolicę do Jerozolimy. Po odłączeniu się dziesięciu plemion północnych, przy plemieniu Judy pozostało jedynie plemię Beniamina. W ten sposób powstało Królestwo Południowe. Po powrocie z wygnania babilońskiego Juda, a szczególnie Jerozolima, w której znajdowała się świątynia, stała się miejscem powrotu wygnańców. Według zapowiedzi prorockich ST w Judzie miał się narodzić przyszły Mesjasz. Autorzy NT widzą spełnienie tych obietnic w Jezusie, którego nazywają lwem z plemienia Judy i synem Dawida (np. Mt 1,2n.16; Hbr 7,14; Ap 5,5). Zob. IZRAEL.
JUDEA – grecko‑łaciński odpowiednik hebr. nazwy Juda; południowa część Palestyny zamieszkana przez plemiona Judy i Beniamina, której najważniejszym miastem była Jerozolima. W czasach NT Judea najpierw należała do królestwa Heroda Wielkiego, a później do rzymskiej prowincji Syrii, w imieniu której rządy sprawowali rzymscy prokuratorzy (np. Poncjusz Piłat). Terytorium Judei w dużej części obejmowało obszar pustynny, nie przebiegały tamtędy szlaki handlowe, a jej mieszkańcy trudnili się pasterstwem i rolnictwem.
KANAAN, KANANEJCZYCY – starożytna nazwa kraju położonego na obszarze dzisiejszego Izraela i Libanu. Dotychczas nie ustalono dokładnych granic starożytnego Kanaanu (Rdz 10,19). Zanim Izraelici pojawili się na tych terenach pod koniec XIII w. przed Chr., żyły tam różne plemiona (ok. 30) skupione wokół większych miast (Rdz 10,15-18; 15,19-21; Wj 3,8.17; 13,5; Pwt 7,1; 20,17; Joz 3,10). Każde plemię miało swojego władcę i rywalizowało z sąsiadami. Ludność zamieszkująca Kanaan zajmowała się głównie rolnictwem, a także żeglarstwem i kupiectwem. Religia Kananejczyków była ściśle związana z codziennym rytmem życia. Koncentrowała się wokół kultu płodności. W Biblii mieszkańcy Kanaanu zasadniczo są ukazywani w negatywnym świetle (np. Rdz 9,18-27; Dn 13,56nn). Chociaż Izraelici gardzili nimi jako ludnością podbitą (Sdz 1,28), to jednak pod względem rozwoju cywilizacyjnego wiele zawdzięczają kulturze kananejskiej.
KARA BOŻA – w Piśmie Świętym obecny jest obraz Boga rozgniewanego, który karze człowieka za jego złe czyny (np. Ps 94,2). Aby właściwie zrozumieć sens kary Bożej, należy odczytać ją w perspektywie teologicznej. Wskazywanie na karę Bożą uzmysławia człowiekowi trzy ważne rzeczywistości: człowiek jest istotą grzeszną, w życiu ludzkim konieczne jest nawracanie się, Bóg jest sędzią i zbawcą stworzenia. Chociaż Bóg jest najwyższym sędzią ludzkiego postępowania i gwarantem sprawiedliwości, to jednak rozumienie Jego działania nie może być sprowadzone do prostego nagradzania lub karania człowieka przez zapewnienie mu ziemskiego powodzenia za dobre postępowanie albo sprowadzenie na niego nieszczęścia w życiu osobistym, rodzinnym czy społecznym, gdy popełnił on zło. Boże działanie zawsze pozostaje tajemnicą (np. Prz 30,2-5; Iz 29,13n; 1Kor 1,19-21). Istotą kary Bożej jest pozwolenie na to, aby człowiek poniósł konsekwencje swoich złych wyborów. Kara Boża nie może być więc rozumiana jako odwet Boga na człowieku. Jej cel jest przede wszystkim wychowawczy, aby człowiek uświadomił sobie swoje oddalenie od Boga i na przyszłość zaniechał czynienia zła. Bóg w swojej mądrości przede wszystkim prowadzi człowieka do pełnego rozwoju i na różne sposoby uczy go, jak poznawać prawdę, dobro i piękno oraz jak żyć według zasad miłości i sprawiedliwości (np. Łk 13,1-9; 19,2-10; J 8,3-11). Bóg objawia się człowiekowi przede wszystkim jako miłosierny Stwórca. W zależności od nastawienia człowieka doświadczającego kary, może mieć ona dwojaki skutek: albo człowiek biernie przyjmie potępiający wyrok i nie wyciągnie żadnych wniosków z doświadczenia, które go spotkało, albo zobaczy w karze wezwanie do przemiany i powróci do Boga (np. Łk 15,14-20). Kara Boża, wpisana w zbawczy plan Boga, jest więc skutecznym środkiem pomagającym człowiekowi trwać przy Nim i mimo grzechu nieustannie do Niego wracać. W oparciu o Pismo Święte wykształciła się idea kary, która trwa nawet po śmierci człowieka (np. Mt 10,28; 18,9; 25,41; J 5,29; Jud 4). Może być ona czasowa, aby człowiek dopełnił swojego oczyszczenia ze zła popełnionego za życia ziemskiego (np. 1Kor 3,12-15), ale też może trwać wiecznie, jeśli człowiek w sposób świadomy i bezwzględny odrzuca Boga i Jego miłosierdzie (np. Mk 9,47n). Zob. GNIEW BOŻY.
KLĄTWA – w Piśmie Świętym określenie „obłożyć klątwą” oznacza m.in. wykluczenie ze świeckiego użytku osób, zwierząt i przedmiotów, by oddać je na własność Bogu (np. Kpł 27,28). Badania archeologiczne potwierdzają, że wśród ludów starożytnego Bliskiego Wschodu stosowano w czasie wojen tzw. prawo klątwy, polegające na eksterminacji przeciwnika i na zniszczeniu jego majętności (np. 1Mch 5,4n). Klątwa oznaczała wówczas ofiarę dla bogów, którym zawdzięczano powodzenie i zwycięstwo. W ST pojęcie klątwy służy głównie do ukazania sądu Bożego nad Kananejczykami, którego wykonawcami byli Izraelici. Przejęcie przez nich Kanaanu zostało przedstawione jako kara wymierzona zamieszkującym go ludom za ich przestępstwa (Kpł 18,24-25; Pwt 9,4n; 18,12). Opis postawy, do której Izraelici byli zobowiązani (Pwt 7,16), nawiązuje do sformułowań ukazujących zadanie sędziego, który nie może układać się z przestępcą, ale ma skrupulatnie wypełnić ciążący na nim obowiązek przywrócenia sprawiedliwości. Biblijne opisy nakładania klątwy przez Izraelitów na poszczególne ludy czy miejscowości nie mają charakteru historycznego, ale służą do przekazania prawdy o tym, że Bóg nie toleruje zła (Joz 24,19) i oczekuje od wszystkich ludzi wierności Jego prawu i zachowywania Jego nakazów. Zob. GNIEW BOŻY, KARA BOŻA, POŚWIĘCENIE.
KOR – miara pojemności produktów sypkich lub płynów, pochodząca z asyryjsko‑babilońskiego systemu miar. Jeden kor równał się jednemu chomerowi i składał się z dziesięciu bat lub ef (Ez 45,11-14). W przypadku produktów sypkich kor liczył około 500 (lub 230) litrów. Dla produktów płynnych miał nieco inną miarę i zawierał 159 litrów (lub nawet do 270 l). Zob. BAT, CHOMER, EFA.
KRAINA UMARŁYCH (hebr. Szeol; gr. Hades) – określenie odnoszące się do miejsca, w którym przebywają ludzie po śmierci. Istniało przekonanie, że znajduje się ono pod ziemią. Żydzi twierdzili, że przebywający tam zmarli są oddzieleni od Boga. ST nie zawiera jednoznacznych wyjaśnień na temat tego, co dzieje się z człowiekiem po jego śmierci (np. 2Mch 7,9.11.14.23.29.36; Hi 19,25-27). W kilku psalmach znajdujemy sugestię, że w miejscu przebywania zmarłych więź z Bogiem nie jest tak silna jak za życia. Umarli są tylko cieniami, odbiciami tych istot, którymi niegdyś byli (np. Koh 9,10), a egzystencję w krainie umarłych cechuje zapomnienie i bierność (np. Ps 88,12). Autor Ps 139,8 wyraża przekonanie, że Bóg jest obecny w tej krainie, jednak uważano, że człowiek nie ma tam odpowiedniej znajomości Boga, a tym samym nie może Mu oddawać czci. W Ps 49,16 zawarta jest sugestia, że Bóg może wybawić człowieka od konieczności wiecznego przebywania w krainie umarłych.
KREW – substancja uważana za siedlisko życia (Kpł 17,11), a nawet utożsamiana z życiem (Rdz 9,5). W myśl prawa starotestamentowego każdy, kto z premedytacją przelewa ludzką krew, musi ponieść karę śmierci (np. Lb 35,16-21; Pwt 19,11-13.21). Zabójstwo człowieka uważane było za sprzeciw wobec Boga, dawcy życia. Prawo zakazywało również spożywania krwi zwierząt (np. Kpł 17,12-14; Pwt 12,15n). Krew miała swoje zastosowanie w żydowskich obrzędach liturgicznych. Używano jej do skrapiania ołtarzy i przy obrzędzie ustanawiania kapłanów (Wj 29,15n.19-21). Jako symbol życia była darem ofiarnym składanym Bogu jako zadośćuczynienie za popełnione grzechy (Kpł 17,11). W pełni skuteczną ofiarą niweczącą ludzki grzech była krew Jezusa przelana na krzyżu. Jest to krew Nowego Przymierza, dzięki której dokonuje się ostateczne pojednanie człowieka z Bogiem (np. Mk 14,24). Od Ostatniej Wieczerzy, podczas której Jezus ustanowił sakrament Eucharystii, wierzący w Niego gromadzą się na ucztach eucharystycznych, na których spożywają chleb i wino, które po konsekracji stają się Ciałem i Krwią Chrystusa (np. 1Kor 10,16; 11,23-26). Zob. DUSZA.
KRÓLESTWO BOŻE – w Piśmie Świętym oznacza władzę Boga, Jego królewskie panowanie. Przekonanie o królowaniu Boga jest bardzo wyraźne w Sdz 8,23 i 1Sm 8,7n, gdzie podkreśla się, że panowanie to wyklucza wszelką ludzką władzę królewską nad ludem przymierza. Ustanowienie ludzkiego króla wymaga przyzwolenia Bożego (np. 2Sm 7,5-17) i jest postrzegane jako sposób reprezentacji Bożego panowania nad Izraelem. Idea królestwa Bożego najwyraźniej jest obecna w pismach proroków ST, którzy mówią o niej w perspektywie eschatologicznej, to znaczy oczekują czasu, kiedy Bóg w sposób ostateczny i definitywny ustanowi na ziemi swoje królestwo (np. Ab 21; Ag 2,21-23; Za 14,9). W NT przyjście na świat Jezusa Chrystusa jest postrzegane jako wypełnienie się zapowiedzi mesjańskich i nadejście królestwa Bożego. Jezus ukazuje w swoim nauczaniu, że jest ono już obecne w życiu wierzących (np. Mk 1,15) i dostępne dla każdego (np. Mt 11,28), ale jednocześnie pozostaje rzeczywistością jeszcze niezrealizowaną, o którą należy prosić Boga (Mt 6,10; Łk 11,2). Idea rozprzestrzeniania się królestwa Bożego jest w sposób szczególny ukazana w przypowieściach Jezusa (np. Mt 13,24-33.44-52; Mk 4,26-32; Łk 13,18-21).
LEWICI – członkowie plemienia Lewiego, którym na Synaju została powierzona służba kapłańska (Lb 1,50). Po wejściu do Ziemi Obiecanej potomkowie Lewiego nie otrzymali żadnego terytorium, na którym, wzorem innych plemion, mogliby stworzyć własną strukturę społeczną. Ich jedynym zadaniem była troska o kult we wszystkich sanktuariach Izraela, składanie ofiar, nauczanie prawa Bożego i czuwanie, aby było ono przestrzegane (Pwt 17,18; 33,10). Źródłem ich utrzymania były ofiary składane przez lud (Lb 18,20-32). W wyniku reformy liturgicznej za czasów króla Jozjasza (622 r. przed Chr.) i centralizacji kultu w Jerozolimie lewici stracili swoje znaczenie. Kapłani jerozolimscy ograniczyli ich rolę do personelu świątynnego, spełniającego drugorzędne funkcje kultyczne (2Krl 23,8n). Lewici odzyskali swoją pozycję po powrocie z przesiedlenia babilońskiego i zachowali ją aż do momentu zburzenia świątyni jerozolimskiej przez Rzymian w 70 r. po Chr. Zob. DZIESIĘCINA, NAJWYŻSZY KAPŁAN.
LUD BOŻY – w ST wyrażenie to odnosi się do ludu Izraela, który Bóg wybrał sobie na własność (np. Wj 19,5n) i z którym zawarł przymierze. Przynależność do Boga miała być źródłem świętości ludu i podstawą do świadczenia przez członków ludu o Jego dobroci i miłości. Pismo Święte ukazuje historię realizacji powołania do świętości przez naród wybrany. Była ona naznaczona ciągłym łamaniem przez lud przymierza z Bogiem, bałwochwalstwem i grzechami, które Go obrażały. Mimo to Bóg nigdy nie odrzucił swojego ludu, ale darzył go przebaczającą miłością, porównywaną do miłości ojca do syna (np. Wj 4,22n; Pwt 32,6) lub małżonka do niewiernej żony (Jr 3,6nn; Oz 1 – 3). Prorocy ST zapowiadali nowe przymierze, na podstawie którego Bóg ustanowi nowy lud Boży spośród tych, którzy są Mu wierni. Miało się to łączyć z przyjściem na świat Mesjasza i zapoczątkowaniem na ziemi królestwa Bożego. Chrześcijanie wierzą, że nastąpiło to w chwili Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, przez które Bóg ustanowił Nowe Przymierze (np. Łk 22,20), otwarte dla wszystkich, którzy uwierzą (np. Mk 16,16). W ten sposób podstawą ludu Bożego nie jest przynależność etniczna, lecz wiara w Jezusa Chrystusa. Wspólnoty chrześcijańskie od początku postrzegały siebie jako nowy lud Boży (np. Ga 6,16), otwarty na wszystkich, którzy przyjmą wiarę w Jezusa Chrystusa (Ef 2,11-22). Zob. KRÓLESTWO BOŻE.
ŁOKIEĆ – jednostka miary długości, liczona od kości łokciowej do końca palca środkowego. Wynosiła ok. 45 cm.
MAGIA – środki i praktyki, za pomocą których ludzie otrzymują informacje niedostępne w zwyczajny sposób lub wywołują działanie ponadludzkich mocy. Zaliczyć do nich można: wróżby, zaklęcia, przywoływanie duchów zmarłych, jasnowidzenie itp. Praktyki magiczne były i są rozpowszechnione we wszystkich kulturach, a świadectwa o nich można znaleźć już w najstarszych źródłach napisanych przez człowieka (np. Pwt 18,14; Dz 8,9nn). ST dowodzi, że magia była praktykowana także w Izraelu (Kpł 19,26; Pwt 18,10-13; 1Sm 28,7nn). W Piśmie Świętym wszystkie praktyki magiczne są jednoznacznie potępione, ponieważ zawsze u ich podstaw leży sprzeniewierzenie się Bogu. W czasach ST za uprawianie praktyk magicznych groziła śmierć (np. Wj 22,17). Równie stanowczo magia została potępiona w NT. Apostoł Paweł zalicza ją do grzechów, które nie pozwalają wejść do królestwa Bożego (Ga 5,20n).
MESJASZ (hebr. masziach – ‘namaszczony’, ‘pomazaniec’) – w ST w ten sposób określano królów Izraela, którym przekazywano władzę przez obrzęd namaszczenia oliwą (Sdz 9,8-15; 2Sm 5,3; 1Krl 1,39; Ps 89,21; Syr 43,13), a także kapłanów, których takim samym obrzędem wprowadzano w urząd (Wj 29,7; Kpł 4,3.5.16; Syr 45,15). Z czasem utrwaliła się w Izraelu wizja króla‑kapłana, który miał być idealnym władcą czasów ostatecznych. Miał on zakończyć dynastię królów i utrwalić królestwo Boże na ziemi. Jego panowanie miało mieć charakter duchowy i powszechny. W NT określenie pomazaniec, poza dwoma przypadkami (J 1,41; 4,25), występuje w gr. formie christos i odnosi się tylko do Jezusa. Zob. CHRYSTUS.
MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE – pomieszczenie uważane za miejsce obecności Boga. W czasie wędrówki Izraelitów przez pustynię znajdowało się ono w przenośnej świątyni i było oddzielone specjalnymi zasłonami. W pomieszczeniu tym, zwanym święte świętych, umieszczona była Arka Przymierza. Na tej samej zasadzie wybudowano świątynię jerozolimską, w której wydzielono specjalną, oddzieloną zasłonami przestrzeń, najbardziej wewnętrzną część świątyni w kształcie sześcianu o bokach długości 10 metrów, zwaną miejscem najświętszym, gdzie złożono Arkę Przymierza. Prawo wejścia do miejsca najświętszego miał jedynie najwyższy kapłan, tylko jeden raz w roku, w Dniu Przebłagania, gdy prosił o przebaczenie grzechów ludu (Kpł 16,2). Zob. ARKA PRZYMIERZA, MIESZKANIE, NAJWYŻSZY KAPŁAN, ŚWIĄTYNIA.
MIEJSCE ŚWIĘTE – nawa główna świątyni jerozolimskiej, oddzielona przedsionkiem od świątynnego dziedzińca. Czasem wyrażenie to stosowano w sensie ogólnym, mówiąc o całym kompleksie świątynnym lub jego części. W miejscu świętym odbywała się większość obrzędów religijnych sprawowanych w świątyni jerozolimskiej. Znajdował się tam pokryty złotem ołtarz z drewna cedrowego, stół na chleby poświęcone oraz dziesięć złotych świeczników. Do miejsca świętego mogli wchodzić tylko kapłani. Zob. MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE, MIESZKANIE, ŚWIĄTYNIA.
MIESZKANIE – przenośna świątynia zbudowana przez Mojżesza na Synaju, a także jedno z określeń oznaczających świątynię wzniesioną w Jerozolimie. Inne ich nazwy to: święte mieszkanie, mieszkanie świadectwa, mieszkanie Pana, namiot, Namiot Spotkania. Przenośna świątynia służyła Izraelitom podczas wędrówki przez pustynię do Ziemi Obiecanej. Szczegółowe wskazówki dotyczące jej konstrukcji oraz wyglądu znajdują się w Wj 25 – 31; 35 – 40. Miała podstawę prostokąta o wymiarach 44 na 22 m, a jej wysokość wynosiła 2,2 m. Zewnętrzne ściany stanowiły zawieszone na żerdziach zasłony. Wewnątrz mieszkania wydzielono przestrzeń zwaną miejscem najświętszym, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, która, jak wierzyli Izraelici, była tronem Boga mieszkającego na ziemi. Przed wejściem do miejsca najświętszego stał świecznik siedmioramienny, ołtarz kadzielny oraz stół na chleby poświęcone. Na zewnątrz mieszkania znajdował się ołtarz całopalny. Za składanie, rozkładanie i przenoszenie mieszkania odpowiedzialni byli lewici (Lb 1,51). Obecnie podaje się w wątpliwość istnienie mieszkania w formie i rozmiarach opisanych w Księdze Wyjścia. Wydaje się, że opis ten dostosowany jest do wymiarów świątyni wybudowanej w Jerozolimie przez Salomona. Prawdopodobnie w czasie wędrówki Izraelitów z Egiptu do Kanaanu przenośna świątynia miała formę wielkiego namiotu. Zob. ARKA PRZYMIERZA, MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE, NAMIOT SPOTKANIA, ŚWIĄTYNIA.
MIŁOSIERDZIE BOŻE – przymiot Boga wyrażający się w Jego pełnej miłości postawie wobec człowieka, bez względu na jego zasługi. ST nie wypracował jednego pojęcia na określenie Bożego miłosierdzia, lecz używa kilku uzupełniających się terminów. W jęz. hebr. miłosierdzie Boże określane jest jako rachamim, które pochodzi od wyrazu oznaczającego ‘macicę’, ‘łono’. Bóg przyjmuje więc wobec człowieka postawę macierzyńską, jest kochającym rodzicem (np. Iz 49,14n). Ponadto używa się rzeczownika chesed, który wskazuje na takie cechy Boga, jak ‘życzliwość’, ‘miłość’, ‘lojalność’, ‘wierność’. Innym określeniem jest channun – ‘łagodność’, ‘litość’, ‘przebaczenie’. Według autorów NT najpełniejszym wyrazem miłosierdzia Bożego było Wcielenie Jezusa, który przyszedł na ziemię, aby zbawić wszystkich ludzi (np. J 12,47; Rz 11,30-32; Ef 2,4nn; 1Tm 1,15). Miłosierna miłość Chrystusa do ludzi cechowała całą Jego publiczną działalność i wyrażała się w niezliczonych gestach pomocy okazywanej ludziom (np. głoszenie Dobrej Nowiny o zbawieniu, przebaczanie grzechów, uzdrawianie z chorób, uwalnianie od złych duchów, wskrzeszanie z martwych). Przekazane przez Jezusa świadectwo o Bożym miłosierdziu pozwala ludziom wierzyć i mieć nadzieję, że na Sądzie Ostatecznym każdy człowiek doświadczy go od Boga w sposób pełny. Wszyscy ludzie powinni w całym swoim życiu naśladować ten przymiot Boga (np. Jk 2,13).
MINA – jednostka pomiaru wagi, równa jednej sześćdziesiątej talentu i dzieląca się na 60 syklów. Według tzw. wzorca ciężkiego mina była równa 1 kg, a według wzorca lekkiego 0,5 kg. Jako moneta mina stanowiła ekwiwalent 100 drachm. Zob. DENAR, SYKL.
MOAB, MOABICI – lud wywodzący się od Moaba, syna Lota (Rdz 19,30-33.37), zamieszkujący królestwo Moabu, którego terytorium obejmowało równinę położoną na południowy wschód od Morza Martwego. Granice Moabu wyznaczają rzeki: Arnon od północy i Zared od południa. Kraina ta ma charakter rozległego, dobrze nawodnionego płaskowyżu. Moabici byli ludem rolniczym. Zajmowali się uprawą zbóż i pasterstwem. Izraelici na jakiś czas podporządkowali sobie królestwo Moabu. Następnie stało się ono wasalem Asyrii. Kres politycznej historii Moabu położył prawdopodobnie w VI w. przed Chr. babiloński władca Nabuchodonozor.
MOC BOŻA, RÓG – jęz. hebr. dysponuje kilkoma terminami, które w jęz. pol. oddaje się jako róg: szofar – instrument muzyczny wykonany z rogu barana; keren – róg zwierzęcy; jobel – róg barani. Szofar to instrument muzyczny, wykonywany z rogu baraniego, a później z metalu. Najpierw służył tylko do celów religijnych, używano go przy składaniu ofiar w świątyni, inaugurowano nim uroczystości religijne, nawoływano do pokuty i nawrócenia (Kpł 25,9). Według zapowiedzi proroka Joela dźwięk rogu miał ogłosić nadejście Dnia Pana (Jl 2,1). Rzeczownik keren określa nie tylko róg zwierzęcia, lecz także każdy z czterech rogów umieszczonych na ołtarzu w świątyni jerozolimskiej (np. Wj 27,2). Taka konstrukcja ołtarza była powszechna na starożytnym Bliskim Wschodzie. Rogi prawdopodobnie były symbolem obecności i mocy Boga. Podczas składania krwawych ofiar kapłan skrapiał je krwią, co mogło oznaczać oddawanie czci Bogu – dawcy życia (np. Kpł 4,7). Uchwycenie się rogów ołtarza dawało azyl ściganym przestępcom (np. 1Krl 1,50). Słowo keren może oznaczać również naczynie wykonane z rogu baraniego, w którym przechowywano olej używany do namaszczania królów (1Sm 16,1.13; 1Krl 1,39). W Biblii słowo róg występuje także w znaczeniu symbolicznym jako znak siły (np. Pwt 33,17) lub zwycięskiego króla (1Krl 22,11). W NT słowo róg pojawia się w Apokalipsie św. Jana, gdzie jest symbolem nadprzyrodzonej mocy (np. Ap 5,6; 12,3).
NAJWYŻSZY KAPŁAN – urząd zwierzchnika kapłanów świątynnych, zwanego także arcykapłanem. Funkcja ta powierzana była osobom wywodzącym się z arystokratycznych rodów kapłańskich Jerozolimy. W czasach Jezusa najwyższy kapłan miał bardzo szeroki zakres uprawnień. Przede wszystkim strzegł kultu sprawowanego w świątyni, ale także stał na czele Wysokiej Rady, reprezentował Judeę w rozmowach z władzami politycznymi, zbierał podatki i był odpowiedzialny za duchowe prowadzenie całego narodu. Podjęcie tej funkcji poprzedzone było specjalnym obrzędem konsekracji, podczas którego dokonywano rytualnego namaszczenia. Jako przełożony świątyni codziennie składał ofiary i przewodniczył uroczystym obrzędom; tylko on raz w roku miał prawo wejść do miejsca najświętszego. W czasach NT decydujący wpływ na obsadzenie tego urzędu miały władze rzymskie. W Liście do Hebrajczyków jest mowa o Jezusie jako nowym najwyższym kapłanie, który złożył ofiarę doskonałą i jako pierwszy wszedł do nowej, duchowej świątyni, w której wraz z Nim będą przebywać wszyscy zbawieni. Zob. LEWICI, MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE, WYSOKA RADA.
NAMASZCZENIE – pokrycie ciała lub przedmiotu oliwą lub wonnymi maściami. Zwyczaj ten był bardzo rozpowszechniony na Bliskim Wschodzie i praktykowany w różnych kontekstach. Namaszczenie ciała po kąpieli było znakiem radości i dobrobytu, dlatego pokutnicy rezygnowali z tej praktyki (Iz 61,3). Gest ten towarzyszył nadaniu komuś władzy, np. namaszczenie na króla (1Krl 1,39) czy na kapłana (Wj 40,12-15). Posiadał również wymiar symboliczny w czynnościach kultycznych: oznaczał uświęcenie osoby bądź przedmiotu i przeznaczenie go na wyłączną służbę Bogu. Dlatego namaszczano ołtarze (Lb 7,10), naczynia kultu (Wj 30,23-29), ale przede wszystkim osoby królów (1Sm 9,16), kapłanów (Wj 29,21) i proroków (1Krl 19,16). W ST o królu mówi się jako o pomazańcu Pańskim (1Sm 24,7). Zob. CHRYSTUS.
NAMIOT SPOTKANIA (ŚWIADECTWA) – mały namiot stawiany poza obozem i służący do otrzymywania wyroczni od Boga (Wj 33,7-11). Różnił się on od przenośnej świątyni, która w Piśmie Świętym jest niekiedy nazywana także Namiotem Spotkania lub świętym mieszkaniem, mieszkaniem świadectwa, mieszkaniem Pana, namiotem. Przenośna świątynia znajdowała się zawsze w centrum obozu Izraelitów (Lb 2,1-31), przechowywano w niej Arkę Przymierza i sprawowano kult (Wj 25 – 30; 35 – 40). Zob. MIESZKANIE, ŚWIĄTYNIA, WYROCZNIA PANA.
NERKI – wraz z sercem symbolizują w Piśmie Świętym całe wnętrze człowieka. Nerki to z jednej strony siedlisko sumienia, uczuć, odczuwania bólu (np. Ps 72,21; 139,13; Ap 2,23), z drugiej zaś symbol fizycznej tężyzny człowieka i siedlisko funkcji rozrodczych (2Sm 7,12; Ps 132,11; Hbr 7,5). Uważano je za najbardziej intymne miejsce w człowieku. Tylko Bóg przenika nerki i serce (Ps 7,10; Jr 11,20). Zob. SERCE.
NIECZYSTOŚĆ, NIECZYSTY – biblijne pojęcie określające stan, który pozwala człowiekowi nawiązać kontakt z Bogiem (np. Rdz 35,2n; Joz 3,5; Jk 4,8). W kulturach Bliskiego Wschodu powszechnie stosowano różne praktyki mające na celu uzyskanie rytualnej czystości. Wśród Izraelitów również istniało przekonanie, że świętość Boga domaga się, aby człowiek, który pragnie nawiązać z Nim kontakt, był wolny od wszystkiego, co mogło go uczynić nieczystym. Nieczystość człowieka, według ówczesnej wiedzy, mogła być spowodowana np. przez kontakt ze zmarłym (np. Kpł 21,1n) lub przez kontakt z przedmiotami albo zwierzętami, które zawierały w sobie niebezpieczne siły (np. Kpł 11). Mogła też być związana z pewnymi stanami człowieka (np. menstruacją u kobiet, polucją u mężczyzn, chorobami itp.). Za nieczyste uważano również terytoria zajmowane przez pogan, dlatego łupy tam zdobyte były obłożone klątwą i najczęściej je niszczono (np. Joz 6,18.21; 7,1; 8,26n). Czystość rytualna pozwalała Izraelitom uczestniczyć w kulcie i w życiu społecznym. W stosowaniu przepisów odnoszących się do czystości, Izraelici popadali często w formalizm religijny, któremu ostro sprzeciwiali się prorocy ST. Według ich nauczania (np. Iz 10,1-17; Oz 6,6; Am 5,21-25) praktyki oczyszczające nie mogą ograniczać się do odprawiania zewnętrznych rytuałów, lecz powinny prowadzić do posłuszeństwa Bożym przykazaniom, czego wyrazem jest pełnienie uczynków miłosierdzia, pobożność i sprawiedliwość. Myśl proroków została podjęta i rozwinięta w NT. Według Jezusa, jedynie czystość moralna ma wartość religijną (np. Mk 7,1-23). Zob. KLĄTWA, POŚWIĘCENIE.
NIEPŁODNOŚĆ – stan wiążący się najczęściej z brakiem potomstwa. W Izraelu rozumiano ją jako oznakę braku Bożego błogosławieństwa. W Piśmie Świętym wspomina się tylko o niepłodności kobiet (np. Rdz 11,30; 25,21; 29,31; Sdz 13,2; Łk 1,7). Posiadanie potomstwa było najważniejszym zadaniem każdego Izraelity, dlatego jego brak był powodem wielkiego wstydu i hańby. Cudowne interwencje Boga, przywracające płodność kobiecie w podeszłym wieku, jak w przypadku Sary (Rdz 21,1-7) czy Elżbiety (Łk 1,5-25), ukazują, że to Bóg jest Panem ludzkiej płodności, ale także świadczą o tym, iż niepłodność nie jest przejawem kary Bożej.
NÓW KSIĘŻYCA – dzień, w którym przypadał początek nowego miesiąca, gdyż Izraelici stosowali kalendarz księżycowy. W tym dniu wyznaczono święto religijne (Iz 1,13n; Oz 2,13), w czasie którego składano specjalne ofiary (Lb 10,10; 28,11-14), odpoczywano (Am 8,5) i ucztowano (1Sm 20,5.18.24.27). Najważniejsza uroczystość związana z nowiem księżyca – Rosz ha‑Szana (początek roku, nowy rok) – odbywała się w miesiącu Tiszri (wrzesień/październik), siódmym w kalendarzu żydowskim (Kpł 23,23-25; Lb 29,1-6).
OBMYCIE – stosowane przez Żydów symboliczne pozbycie się skutków kontaktu tak z rzeczami świętymi, jak i nieczystymi. Do obmycia używano wody. Przepisy prawne odnoszące się do czystości (Kpł 11,24n) nakazywały obmywanie wszystkiego, co zostało splamione nieczystością (np. naczynia, ubrania, całe ciało). Kapłani sprawujący służbę w świątyni przed jej rozpoczęciem musieli się obmyć, aby usunąć nieczystość i w sposób godny wkroczyć w świętą przestrzeń. Obmycia służyły też do usunięcia skutków zetknięcia się z tym, co święte. Najwyższy kapłan po wyjściu z miejsca najświętszego musiał się wykąpać i wyprać ubranie (Kpł 16,24). Obowiązek obmycia spoczywał także na tych, którzy wyprowadzali kozła ofiarnego na pustynię (Kpł 16,26), oraz tych, którzy sprawowali obrzęd palenia krowy (Lb 19,7-21). Zewnętrzne obmycia są symbolem wewnętrznego obmycia, oczyszczenia z grzechów, którego w człowieku może dokonać tylko Bóg (Ps 51,4-9; Iz 1,16; Jr 4,14). W czasach NT przepisy dotyczące obmyć były bardzo uszczegółowione i przesadnie interpretowane, co spotkało się z surową krytyką ze strony Jezusa (Mk 7,2-8). Zob. CZYSTOŚĆ, OCZYSZCZENIE.
OBRZEZANIE – zabieg polegający na usunięciu części napletka. Znane było u ludów Wschodu jako obrzęd inicjacji seksualnej i przejścia z dzieciństwa w dorosłość. Tylko w Izraelu obrzezanie miało sens religijny, ponieważ już od czasów Abrahama było znakiem przymierza z Bogiem (Rdz 17,9-14). U Żydów dokonywał go ojciec w ósmym dniu życia noworodka (Kpł 12,3). Przez specjalny, bardzo bolesny zabieg można było pozbyć się znaku obrzezania (1Mch 1,15). Już w ST podkreślano, że samo obrzezanie nie wystarcza do tego, aby cieszyć się błogosławieństwem, którego Bóg udziela swojemu ludowi, ale potrzeba jeszcze obrzezania serca, czyli odrzucenia grzesznych postaw i czynów (Pwt 10,16; Jr 4,4; 9,24n; por. Rz 2,28n). Chrześcijaństwo wyrosłe z judaizmu stanęło wobec problemu obrzezania mężczyzn pochodzenia pogańskiego (Dz 15,1nn; Ga 2,3nn). Paweł Apostoł głosił, że obrzezanie należy do przemijającego porządku Starego Przymierza i dlatego nie powinno obowiązywać w Nowym (Ga 5,6; 6,15). Ostatecznie tzw. Sobór Jerozolimski nie nałożył na chrześcijan obowiązku obrzezania (Dz 15,23-29).
OCZYSZCZENIE – usunięcie różnego rodzaju nieczystości, przez oddzielenie ich od tego, co czyste. Prawo nakładało na Izraelitów stosowanie praktyk oczyszczenia, mających przywrócić im rytualną czystość, która dawała człowiekowi prawo do uczestnictwa w kulcie i życiu społecznym. Najczęstszym sposobem oczyszczenia były ablucje, czyli obmycia. Szczegółową wiedzę na temat sposobów oczyszczenia, a także przepisów regulujących ich stosowanie podają Kpł i Pwt. Znak oczyszczenia symbolizuje pokutę za grzechy (np. Ml 3,3) lub oczyszczenie wiary, która umacnia się wśród prześladowań (1P 1,7; por. Rz 12,2). Zob. CZYSTOŚĆ, OBMYCIE.
OFIARA – polega na przekazaniu Bogu rzeczy lub zwierząt, najczęściej w akcie oficjalnego kultu. Biblijna idea ofiary ewoluowała wraz z biegiem historii zbawienia. W historii składania ofiar znajduje swoje odbicie historia wiary Izraela w jedynego Boga. Dary składane Bogu w ofierze mogły być krwawe lub bezkrwawe, ze zwierząt lub z roślin, z pokarmów lub z płynów. W czasach patriarchów ofiary były składane przez głowę rodziny, z okazji ważnych wydarzeń, na zbudowanym przez ofiarodawców kamiennym ołtarzu. Od czasów wędrówki przez pustynię ukształtował się kult instytucjonalny, w którym składanie ofiar zostało zarezerwowane dla kapłanów. Przepisy składania ofiar są podane w Kpł 1 – 7 i Lb 15. Najbardziej typową była ofiara całopalna, składana przez kapłanów każdego dnia rano i wieczorem w świątyni w Jerozolimie. Składano ją w imieniu całego ludu jako wyraz hołdu i wdzięczności Bogu, który jest Panem życia. Rodzaj i sposób składania ofiary uzależniony był od celu, który ofiarodawca chciał osiągnąć przez jej złożenie (pojednanie z Bogiem, przebłaganie Boga za popełnione grzechy, wyproszenie u Boga szczególnej łaski itp.). Starotestamentowy kult ofiarniczy nie był jedynie zewnętrznym rytuałem, jak niekiedy próbowano go interpretować. Obrzędom składania ofiar towarzyszył wymiar duchowy, który wyrażał się w wierze ofiarodawców. Liturgia ofiarnicza jest odpowiedzią człowieka na miłość Boga i przede wszystkim oznacza oddanie się ofiarodawcy w opiekę i moc Stwórcy. Rutynę w składaniu ofiar mocno krytykowali prorocy ST. Niektórzy twierdzili nawet, że Bóg całkowicie je odrzuca, jeśli nie towarzyszy im duchowa przemiana ofiarodawcy (np. Ps 51,16-21; Iz 1,10-20; Am 5,21-27). Jezus zapowiedział kres ofiar ST i wspomniał o godzinie, w której Bóg będzie otrzymywał kult w Duchu i w prawdzie od prawdziwych czcicieli (J 4,23n). Godzina ta wypełniła się wtedy, gdy na krzyżu złożył z siebie najdoskonalszą ofiarę za całe stworzenie. Jedyna ofiara Chrystusa ostatecznie zakończyła kult starotestamentowy i przyniosła zbawienie całej ludzkości (Hbr 9,23-28). Zob. CAŁOPALENIE, OŁTARZ.
OŁTARZ – miejsce składania ofiary. Pierwotnie w tradycji biblijnej ołtarze usypywano z nieociosanych kamieni lub ziemi. Nie składano na nich ofiar, lecz były one pamiątką objawienia się Boga i świętym miejscem modlitwy (np. Rdz 12,8; Ps 43,3n). Z czasem stały się wyłącznie miejscami składania ofiar Bogu (lub bóstwom pogańskim) i znajdowały się w świątyniach. Praktyka budowania ołtarzy ofiarnych dla bóstw jest typowa dla kultur i religii Bliskiego Wschodu i nie jest oryginalnym pomysłem Izraelitów. Uważano, że ołtarze i otaczające je świątynie są ziemskimi mieszkaniami bóstw, którym należy ofiarować pokarm i miłą woń. Idea karmienia Boga była obca Izraelitom. Dla nich ołtarze były miejscami świętymi, pomagającymi w komunikacji z Bogiem. Składając na nich ofiary, wyrażali uwielbienie, dziękczynienie, przebłaganie za grzechy itp. Po centralizacji kultu w Jerozolimie (reforma Jozjasza w drugiej połowie VII w. przed Chr.) i zlikwidowaniu lokalnych sanktuariów, pozostały tylko trzy ołtarze w świątyni jerozolimskiej: ołtarz do ofiar całopalnych (wykonany z brązu), ołtarz kadzielny (wykonany ze złota) i ołtarz chlebów poświęconych (Wj 37,25 – 38,7). Zob. OFIARA, RÓG.
OPĘTANIE – owładnięcie przez złego ducha, który próbuje utożsamić się z człowiekiem. Skutkiem takiego zawładnięcia są różne choroby i zaburzenia psychiczne. Człowiek opętany traci kontrolę nad samym sobą, jednak nie traci przez to swojej tożsamości. Moce, które nim władają, mają swoje korzenie w podstawowym źródle zła, którym jest osoba i działanie szatana. Jezus uzdrawiał ludzi opętanych (Mt 8,16) i władzę tę przekazał również swoim uczniom (Mt 10,1), ponieważ wyrzucanie złych duchów jest jednym ze znaków nadejścia królestwa Bożego. Zob. DEMON, DIABEŁ, KRÓLESTWO BOŻE.
PAN (hebr. Adonai – ‘pan’; gr. Kyrios – ‘władca’, ‘ten który ma władzę nad innym człowiekiem lub całym ludem’) – tytuł wyrażający dostojeństwo i cześć. W ST termin ten stosowano w zastępstwie imienia Boga, którego ze względu na jego świętość nie wypowiadano. W obecnym przekładzie tam, gdzie występuje słowo „Pan”, w oryginale jest słowo JHWH (tzw. tetragram), wymawiane zazwyczaj jako Jahwe. W ST jest to najważniejsze imię Boga, które prawdopodobnie oznacza Tego, który jest, który wyzwala, który stwarza, który panuje (Wj 3,14n). W Septuagincie – greckim przekładzie ST – tytuł Pan (Kyrios) stał się imieniem własnym Boga, najwyższego spośród wszystkich władców (Pwt 10,17). NT tytuł Kyrios odnosi do Jezusa. Upowszechnił się on w pierwszych wspólnotach chrześcijan, którzy oddając się pod panowanie Chrystusa, uznali Go za jedynego Pana, władcę życia i śmierci (Rz 14,9), tego, który powróci (1Tes 4,17), aby ostatecznie zatryumfować nad wszystkim (Flp 2,9-11). Rzeczywiste uznanie Jezusa za Pana jest warunkiem wystarczającym do otrzymania zbawienia (Rz 10,9; por. J 13,13n).
PAN ZASTĘPÓW – jedno z imion Boga. Słowo zastępy obejmuje wszystkie siły, które działają w świecie, realizując Boże rozkazy i polecenia. Bóg w rozumieniu Izraelitów był dowódcą wojsk ziemskich – armii żydowskiej, a także wojsk niebieskich tworzonych przez aniołów. Przekonanie to znalazło wyraz w zwyczaju zabierania na wyprawy wojenne Arki Przymierza – znaku obecności Boga pośród ludu. Starożytny przekład Biblii na jęz. gr. tłumaczył ten zwrot często jako ‘Pan Wszechmocny’ i w takiej formie pojawia się on w NT (np. 2Kor 6,18; Ap 4,8). Zob. ARKA PRZYMIERZA.
PASCHA (hebr. pesach – ‘przejść’, ‘przejść obok’, ‘minąć’) – największe święto żydowskie, obchodzone na wiosnę w miesiącu Nisan (marzec/kwiecień). Słowo Pascha ma też znaczenie ‘ochrony’. Izraelici zostali bowiem ominięci przez dziesiątą plagę, przed którą ochroniła ich krew baranka na drzwiach ich domów (Wj 12,21-23.29). Święto Paschy wywodzi się z czasów, kiedy Izraelici byli koczowniczym ludem pasterskim. Obchodzono je na pamiątkę cudownego uwolnienia z niewoli egipskiej (Wj 12 – 13). Z tym świętem wiązała się wieczerza paschalna, w czasie której poprzez potrawy i obrzędy odtwarzano szczegóły tamtej dramatycznej nocy i następującego po niej pierwszego dnia wolności. Spożywano więc odpowiednio przyrządzonego baranka, upamiętniającego ofiarę, której krew uratowała Izraelitów od śmierci (Wj 12,21-27). Z mięsem baranka spożywano przaśny chleb (tzw. przaśniki, hebr. maccot), przygotowany jedynie z mąki i wody na pamiątkę chleba, który jedli przodkowie (Wj 12,34.39). Spożywano przy tym gorzkie zioła, aby przypomnieć sobie ciężkie lata niewoli. Potrawy popijano posoloną wodą, dla wspomnienia wielu łez wylanych w czasie niewoli, a cztery kielichy wina, wypijane w czasie wieczerzy w odpowiednich odstępach, miały być zapowiedzią przyszłej, obiecanej ojczyzny. Po osiedleniu się Izraelitów w Kanaanie do obchodów Paschy włączono także obrzędy związane ze Świętem Przaśników. Ponieważ oba święta zbiegały się w czasie z pierwszą wiosenną pełnią księżyca, w praktyce zostały połączone i obchodzono je równocześnie. W czasach monarchii Paschę obchodzono w świątyni. Po powrocie z przesiedlenia babilońskiego święto to nabrało charakteru bardziej rodzinnego. Baranka ofiarowanego w świątyni spożywano w domach. Także Jezus świętował Paschę ze swoimi uczniami (np. Mt 26,18). Podczas Paschy, która stała się Ostatnią Wieczerzą, ustanowił sakrament Eucharystii (np. Łk 22,14-23+). Ofiara Jezusa na krzyżu została w NT utożsamiona z ofiarą baranka paschalnego (np. Łk 23,44-46).
PERSJA, PERSOWIE – imperium stworzone przez indogermańskich Persów, czyli lud, który osiedlił się w dolinie irańskiej na przełomie XI i X w. przed Chr. Za twórcę potężnego imperium perskiego, opartego na idei kreatywnej współpracy wielu narodów pod jednym panowaniem, które w szczytowym momencie swojego rozwoju obejmowało tereny od Grecji do Indii, uznaje się Cyrusa II (559-530 przed Chr.), zwanego Wielkim. Początkiem dominacji perskiej było jego zwycięstwo nad Medami. Po podboju Babilończyków władca ten w 539 r. przed Chr. pozwolił wrócić Izraelitom do ziemi ojczystej po blisko pięćdziesięcioletnim wygnaniu (Ezd 1,1-4). Inny władca perski Dariusz I (522-486 przed Chr.) pozwolił Żydom na odbudowanie świątyni w Jerozolimie (Ezd 6). Imperium perskie przetrwało do czasów podbojów Aleksandra Wielkiego (ok. 330 r. przed Chr.).
PERYZZYCI – jedna z najstarszych grup etnicznych zamieszkujących Kanaan, która zasiedlała centralną wyżynę Palestyny (Joz 17,15). Znana jedynie ze ST (np. Wj 3,8; 23,23; Joz 3,10; Sdz 3,5). Niekiedy w Biblii zestawia się ich z Kananejczykami i przedstawia jako dwa ludy pierwotnie zamieszkujące te ziemie (Rdz 13,7; Sdz 1,4n). Zostali podbici przez Izraelitów (Joz 17,14-18; Sdz 1,4), ale zachowali swoją odrębność. Teksty biblijne potwierdzają ich istnienie jeszcze w czasach Salomona i Ezdrasza (1Krl 9,20n; Ezd 9,1).
PIEKŁO – tradycja chrześcijańska łączy piekło z miejscem odbywania wiecznej kary za grzechy. Kościół definiuje piekło jako stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi (KKK 1033). Tym, co przerywa tę jedność, jest grzech śmiertelny. Jezus wielokrotnie mówił o karze ognia nieugaszonego (Mt 5,22.29; 13,42.50; Mk 9,43-48), dotykającej wszystkich, którzy w sposób świadomy do końca ziemskiego życia będą odrzucać wiarę w Boga, będą trwać w złu i nie nawrócą się. Bóg z własnej woli nikogo nie skazuje na piekło. Człowiek doświadcza go z powodu dobrowolnego i trwałego odwrócenia się od Boga.
PIERWORODNY, PIERWORÓDZTWO – Izraelici, podobnie jak inne ludy Bliskiego Wschodu, wierzyli, że to, co pierwsze, a więc najważniejsze, należy się Bogu. Dotyczyło to zwierząt, plonów ziemi (pierwocin), a także wszelkiego rodzaju wytworów ludzkiej pracy. W sposób szczególny prawo pierworództwa odnosiło się do ludzi. Najstarszy, pierworodny syn w rodzinie należał do Boga. Przynależność ta ma swoje uzasadnienie teologiczne w tym, że Bóg, zanim wyprowadził Izraelitów z Egiptu, wyniszczył tam wszystko, co pierworodne, nie oszczędzając nawet ludzi (Wj 12,29). Ocalił jednak pierworodnych z Izraela, którzy stali się odtąd Jego własnością (np. Wj 13,2; Lb 3,13). To tłumaczy genezę stosowanej przez Żydów praktyki wykupywania każdego pierworodnego syna za pieniądze lub stosowne ofiary składane Bogu (Wj 13,13). W rodzinach żydowskich pierworodni mieli uprzywilejowaną pozycję. Uważano ich za dziedziców i spadkobierców siły i mocy ojca (Rdz 49,3). Naród izraelski uważał siebie za pierworodnego syna Boga (Wj 4,22). Również Jezus podlegał prawu pierworództwa (Łk 2,22-24). W NT mówi się o Nim jako o Pierworodnym Boga (Hbr 1,6), pierworodnym spośród umarłych (Kol 1,18), pierworodnym wobec całego stworzenia (Kol 1,15), pierworodnym pośród wielu braci (Rz 8,29). Stosując te wyrażenia autorzy NT podkreślają wyjątkową więź Jezusa z Bogiem Ojcem, Jego synowską godność oraz Jego pierwszeństwo jako pośrednika w dziele zbawienia świata i człowieka.
PIĘĆDZIESIĄTNICA – święto żydowskie obchodzone pięćdziesiąt dni po święcie Paschy. Hebrajski tekst ST nazywa je Świętem Tygodni, hebr. Szawuot (obchodzone siedem tygodni po Passze); dla Żydów jedno z trzech świąt obowiązujących, podczas których należało przybyć do świątyni (Wj 34,23, Pwt 16,16) i złożyć ofiary ze zwierząt oraz chleba upieczonego z nowego zboża. Początkowo było to święto typowo rolnicze, nazywane Świętem Zbiorów, obchodzone jako wyraz dziękczynienia za zbiory zboża. Później zaczęto je łączyć z historią Izraela i traktowano jako wspomnienie otrzymania przez Mojżesza Prawa na górze Synaj oraz zawarcia przymierza z Bogiem. Święto to zostało przejęte również przez chrześcijan, którzy pięćdziesiąt dni po obchodach uroczystości Zmartwychwstania świętują wspomnienie Zesłania Ducha Świętego (Dz 2,1-42) i początku Kościoła jako wspólnoty otwartej na wszystkie narody.
POKARMOWA OFIARA – jej podstawą były produkty spożywcze, np. oliwa, mąka (Kpł 2). Nie można było jednak składać produktów kwaszonych ani miodu (Kpł 2,11). Ofiarę tę składano zazwyczaj razem z ofiarą krwawą. Część ofiary pokarmowej palono na ołtarzu, a reszta stawała się własnością kapłanów. Stanowiła ona element codziennej ofiary składanej w świątyni przez najwyższego kapłana (Kpł 6) oraz ofiary przebłagalnej ubogich (Kpł 5,11-13).
POKÓJ – tak najczęściej tłumaczone jest hebrajskie słowo szalom, które występuje w Piśmie Świętym ponad 250 razy i ma bardzo szerokie zastosowanie. Najogólniej oznacza ono pełnię, jedność, szczęście, pomyślność, zdrowie, a także spokój, wyciszenie. Pokój w ujęciu biblijnym nie jest pojęciem abstrakcyjnym, ale bardzo konkretnym, obejmującym zarówno świecką, jak i religijną sferę ludzkiego życia. Do dziś słowo szalom przetrwało w kulturze żydowskiej jako pozdrowienie używane zarówno przy powitaniu, jak i pożegnaniu. Za świeckim użyciem słowa szalom stoją jednak głębokie racje teologiczne. W Piśmie Świętym pokojem nazywany jest Bóg (Sdz 6,24) i uważa się Go za twórcę i źródło pokoju, którego hojnie udziela ludziom (np. Kpł 26,6; Lb 6,26; 1Krn 22,9; Iz 26,12). Według autorów ksiąg ST pokój w relacjach międzyludzkich nie może istnieć bez Boga, ponieważ jest Jego darem (np. Kpł 26,6; Ps 29,11; Iz 26,12; 54,10; Ez 37,26; Za 8,10-12). Nie ograniczają oni tej rzeczywistości tylko do pojedynczych ludzi, ale mówią o pokoju między większymi społecznościami i całymi narodami (np. Sdz 4,17; 1Krl 5,26). W NT greckim odpowiednikiem hebr. szalom jest rzeczownik eirene, który zawiera ponadto pewne odcienie znaczeniowe obecne w literaturze greckiej. W kulturze hellenistycznej pokój oznacza nie tylko przeciwieństwo wojny i niezgody, lecz także niewzruszony wewnętrzny spokój, wynikający z harmonii umysłu. Według autorów NT Chrystus jest pokojem i źródłem pokoju dla wierzących, ponieważ przez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie wszystkich pojednał w swoim ciele z Bogiem (Ef 2,14-17). W tym ujęciu pokój dotyczy nie tylko relacji międzyludzkich, lecz przede wszystkim odnosi się do relacji człowieka z Bogiem i jest owocem zbawienia dokonanego w Chrystusie oraz Jego darem dla uczniów (J 14,27). Autorzy NT, mówiąc o pokoju, widzą w nim owoc działania w wierzących Ducha Świętego (Rz 8,6) oraz znamię obecności na ziemi królestwa Bożego (Rz 14,17) i jego realizacji w Kościele (Dz 9,31).
POKUTA – w ST jest wyrażona przede wszystkim przez hebr. nacham i szuw. Pierwsze słowo kładzie nacisk na aspekt żalu za popełniony czyn, drugie natomiast ujmuje pokutę jako zawrócenie z niewłaściwej drogi i poprzez zmianę kierunku powrót (stąd hebr. teszuwa) na drogę Bożą. W historii Izraela bardzo wyraźnie widać rozwój idei pokuty od pojmowanej na sposób zbiorowy do takiej, która oznacza osobistą odpowiedzialność za grzechy i świadomość potrzeby własnego nawrócenia. Po narodowych katastrofach i upadkach zazwyczaj miały miejsce publiczne obrzędy pokutne, podczas których wszyscy zgromadzeni pościli, publicznie wyznawali grzechy i wyrażali za nie szczery żal. Prorocy ST często krytykowali publiczne formy pokuty, gdyż ograniczała się ona tylko do czynności kultycznych, nie pociągając za sobą rzeczywistej zmiany postawy (np. Iz 1,10-17; 58,5-7; Oz 6,1-3; Am 4,6-11; 5,21n). Kładli oni nacisk na indywidualną odpowiedzialność człowieka za każdy popełniony grzech (Ez 3,16nn; 18; 33,10nn). Istotą pokuty jest nawrócenie wyrażające się m.in. w sprawiedliwości, pobożności i pokorze (Mi 6,6-8). Każdy, kto się nawraca, otrzymuje od Boga odpuszczenie grzechów (Iz 1,18n) i Bóg stwarza w nim nowe serce i nowego ducha (Jr 24,7; Ez 36,26). W NT ideę pokuty najpełniej określa gr. metanoia. Wyraża ona przede wszystkim zmianę sposobu myślenia i całkowitą przemianę umysłu (np. Rz 12,2). Jezus w swoim nauczaniu nie sprowadza istoty pokuty do tzw. praktyk pokutnych, lecz łączy ją z osobistą decyzją człowieka, polegającą na byciu z Jezusem lub przeciwko Niemu (Mt 11,20-24; 12,41n). Chrystus został posłany na ziemię przez Ojca, aby wzywać wszystkich do nawrócenia. Ci, którzy uznają własną grzeszność, otrzymają od Boga przebaczenie grzechów (np. Łk 15; 18,9-14). Przez pokutę oraz odrzucenie samousprawiedliwienia i egoizmu wierzący wchodzą na drogę naśladowania Jezusa (np. Mk 10,35-45) i stają się nowymi ludźmi (Ef 4,23).
POMAZANIEC – w ST w ten sposób określano królów Izraela, którym przekazywano władzę w obrzędzie namaszczenia oliwą (Sdz 9,8-15; 2Sm 5,3; 1Krl 1,39; Ps 89,21; Syr 43,13), a także kapłanów, których takim obrzędem wprowadzano w urząd (Wj 29,7; Kpł 4,3.5.16; Syr 45,15). Pismo Święte używa tego terminu w odniesieniu do Dawida i jego sukcesorów, kontynuujących zapoczątkowaną przez niego dynastię (2Sm 7,12nn). Z czasem utrwaliła się w Izraelu wizja króla‑kapłana, który miał być idealnym władcą czasów ostatecznych. Miał on zamknąć dynastię królów i utrwalić królestwo Boże na ziemi. Jego panowanie miało mieć charakter duchowy i powszechny. W NT tytuł pomazaniec prawie wyłącznie występuje w greckiej formie christos i odnosi się jedynie do osoby Jezusa z Nazaretu jako Zbawiciela namaszczonego i objawianego światu przez Ojca, który Go posyła na ziemię, aby wypełnił dzieło odkupienia (Mt 16,16n). W Kościele pierwotnym powszechnie posługiwano się tym określeniem w odniesieniu do Jezusa i dlatego zaczęło ono funkcjonować jako Jego imię własne. Zob. NAMASZCZENIE.
POŚWIĘCENIE – polegało na wyłączeniu czegoś lub kogoś ze sfery świeckiej po to, aby przeznaczyć jedynie do sfery religijnej. Wynikało to ze świadomości radykalnego podziału całej rzeczywistości na to, co świeckie, oraz to, co święte. Poświęcenie było więc traktowane jako działanie zmierzające do uświęcenia, to znaczy do zbliżenia kogoś lub czegoś do Boga, który sam jest świętością. Osoba, zwierzę lub rzecz – przez akt poświęcenia – stawały się wyłączną własnością Boga i nie można ich było wykupić (Kpł 27,28n). Poświęcenia wymagało przede wszystkim to, co wiązało się z kultem, a więc kapłani (np. Wj 29,1nn), miejsca przeznaczone do kultu oraz naczynia używane w kulcie. Dokonywało się ono przez specjalne obrzędy (np. Wj 30,22-33). Poza tym każdy mógł osobiście poświęcić Bogu jakąś rzecz (np. Kpł 22,21; 23,38; Lb 15,3). Poświęcenie może przyjmować niekiedy w Piśmie Świętym specyficzne znaczenie, kiedy jest mowa o obłożeniu klątwą rzeczy, miejsc lub ludzi. Zob. KLĄTWA.
PRAWO (hebr. Tora – dosł. ‘nauka’, ‘pouczenie’) – termin mający wiele znaczeń, dlatego trzeba uważać, aby przez przekład na język polski nie zawęzić jego rozumienia. Tora jest nazwą pięciu pierwszych ksiąg w Biblii hebrajskiej (Pięcioksiąg) i odnosi się do przykazań, przepisów oraz pouczeń tam zapisanych. Termin ten obejmuje także wszelkie pouczenia, przekazane za pomocą narracji. Kodeks Prawa zawierający nakazy i zakazy jest przypisywany Mojżeszowi, ale kształtował się on dosyć długo i w wielu kwestiach podobny jest do ówczesnego starożytnego prawodawstwa innych narodów Bliskiego Wschodu. Przepisy zawarte w Pięcioksięgu obejmują i regulują różne dziedziny życia: kult, moralność oraz zasady życia społecznego. Prawo jest rozumiane także jako mądrość, wyraz woli Bożej (Ps 19,8-11) wobec narodu wybranego, a jego przestrzeganie było warunkiem zachowania przymierza (Pwt 28,1nn). W tradycji żydowskiej istniała także Tora ustna jako interpretacja Tory pisanej. Została ona spisana w dziełach judaizmu rabinicznego, zwanych Miszną i Talmudem. Zob. PRZYMIERZE.
PROROK (hebr. nawi – ‘nawoływać’, ‘zwiastować’) – człowiek przemawiający w imieniu Boga i z Jego polecenia. Profetyzm był praktyką znaną także w innych religiach starożytnego Wschodu. Proroków izraelskich wyróżnia jednak fakt odejścia przez nich od praktyk zmierzających do uzyskania stanów ekstatycznych przy pomocy muzyki, tańca lub środków odurzających. W czasach ST zjawisko profetyzmu było bardzo rozpowszechnione, a nawet zinstytucjonalizowane. Władcy mieli swoich urzędowych proroków, istniały też całe grupy proroków (np. uczniowie Eliasza), a nawet szkoły prorockie. Największe znaczenie dla Izraela mieli prorocy charyzmatyczni, niezwiązani z żadną instytucją, niezależni od królów i od miejsc kultu. Ich charakterystyczną cechą był fakt powołania przez Boga i świadomość powierzonej im misji (np. Wj 7,1n, Jr 15,19). Zadaniem proroków było przekazywanie słów, które otrzymali od Boga. Głoszenie woli Bożej odbywało się ustnie, a księgi prorockie ST są późniejszym, w stosunku do działalności proroków, zapisem danego im objawienia. W okresie przesiedlenia babilońskiego teksty zapisanych objawień zaczęto łączyć w jeden zbiór nazwany Prorocy. W NT tytuł proroka odnoszony jest do Jana Chrzciciela i do samego Jezusa (np. J 6,14). Dar proroctwa jest również jednym z darów Ducha Świętego, wyrażającym się w objawianiu tajemnic, napominaniu, pocieszaniu i budowaniu wspólnoty (1Kor 12,28n).
PROZELICI – osoby przechodzące z jednej wiary czy religii na inną. W ST chodzi głównie o pogan nawróconych na judaizm. Wśród Żydów mieszkało sporo ludności napływowej, której przysługiwało wiele praw na równi z Żydami. Jeżeli byli obrzezani, mogli nawet uczestniczyć w kulcie i obchodach świąt żydowskich (Lb 15,15.30). W czasach NT prozelitom przyjmującym judaizm stawiano trzy konkretne wymagania: uznanie jedynego Boga, żydowskiego prawa i norm etycznych, a także obowiązkowe obrzezanie mężczyzn.
PRZEBŁAGALNA OFIARA – system ofiarniczy w świątyni jerozolimskiej rozróżniał dwa rodzaje ofiar przebłagalnych (Kpł 4 – 7): ofiarę za grzech (hebr. chattat) oraz ofiarę wynagradzającą (hebr. aszam). To rozróżnienie terminologiczne nie jest jednak ściśle przestrzegane w Biblii hebrajskiej. Nie ma też osobnych rytów odróżniających procedury składania obu ofiar ani wykazów sytuacji, w których należy składać taką czy inną ofiarę (Kpł 7,7). Ofierze przebłagalnej towarzyszyło przekonanie, że grzech popełniony względem Boga burzy relację z Nim. To samo dotyczyło relacji z bliźnim. Grzech domaga się więc odpowiedniego zadośćuczynienia, aby odnowić zachwiane więzi. Ofiara przebłagalna była ofiarą krwawą ze zwierząt (głównie z baranka) i wiązała się z ucztą biesiadną. W odróżnieniu od ofiary całopalnej na ołtarzu spalano tylko tłuszcz zwierzęcia, pozostałe mięso i kości stawały się własnością kapłana, który dokonywał obrzędu pokropienia krwią, albo też były one usuwane poza obóz (Kpł 4,11). Wydaje się, że ofiara przebłagalna, o charakterze bardziej publicznym, miała przebłagać za nieumyślne przestępstwo wobec drugiego człowieka, natomiast ofiara wynagradzająca miała być zadośćuczynieniem względem Boga.
PRZEKLEŃSTWO – przeciwieństwo błogosławieństwa. Polegało ono na przepowiadaniu lub życzeniu złego losu komuś albo czemuś. Biblijny jęz. hebr. na określenie rzeczywistości przekleństwa posługuje się wieloma słowami (błogosławieństwo określane jest przy pomocy jednego tylko rdzenia hebr. – barach). Hebr. rdzeń kalal oznacza znieważanie kogoś i dotyczy nie tylko obrazy słownej, wyrażającej się brakiem szacunku lub poniżaniem kogoś, lecz także wszelkiego rodzaju szkód materialnych. Adresatem takiego przekleństwa może być również Bóg (np. Kpł 24,15; 1Sm 3,13), którego na swój sposób przeklina się, nie respektując ustanowionych przez Niego zasad etycznych. Kolejny hebr. rdzeń – arar najczęściej występuje w formułach przekleństw wypowiadanych przez osobę stojącą wyżej w hierarchii religijnej i społecznej niż osoba przeklinana. Formuły takie zaczynają się najczęściej od słów: Przeklęty kto... (np. Pwt 27,15-25; 28,16-19). Tego rodzaju przekleństwo było środkiem pedagogicznym służącym utrzymaniu określonych przez władzę norm życia społecznego. Wypowiedzenie nad kimś takiego przekleństwa było reakcją na jawne pogwałcenie przez niego obowiązujących norm i wiązało się z wykluczeniem go ze społeczności przez nałożenie na niego oficjalnej klątwy. Kolejny rdzeń hebr. ala stosowano w przekleństwach i złorzeczeniach zapowiadających nieszczęście dla tego, kto pogwałci słuszne prawo innych do posiadania jakichś rzeczy. Przekleństwo można było wypowiedzieć nad potencjalnym złodziejem (np. Sdz 17,2; Prz 29,24), którego ma spotkać nieszczęście, jeśli dopuści się kradzieży przedmiotu obłożonego klątwą. Wypełnienie się przekleństwa wypowiadanego nad osobą już wcześniej o coś oskarżoną było potwierdzeniem jej winy (np. Lb 5,21-28; 1Krl 8,31). Przekleństwami obwarowane były umowy zawierane przez ludzi, w których przewidywano warunkowe sankcje za niedochowanie złożonych obietnic. Również w ramach przymierza między Bogiem a Izraelem przewidziana była cała lista nieszczęść i gróźb, które miały spotkać Izraelitów w przypadku sprzeniewierzenia się przez nich zobowiązaniom wynikającym z przymierza (Kpł 26,14nn; Pwt 28,15nn). Zob. BŁOGOSŁAWIEŃSTWO.
PRZYKAZANIE – żądanie wyrażone przez słowo mówione lub na piśmie. Termin ten odnosi się niekiedy w Piśmie Świętym do relacji międzyludzkich, np. może wyrażać żądanie rodzica względem dziecka (Jr 35,14; Prz 6,20) lub króla wobec poddanych (2Krl 18,36). Zasadniczo ma jednak znaczenie teologiczne i określa wymagania wynikające z przymierza zawartego na Synaju między Bogiem a Jego ludem. Terminem przykazanie określa się przede wszystkim polecenia zawarte w Dekalogu (Wj 20,1-17; Pwt 5,6-21). W sensie szerszym odnosi się on do różnego rodzaju regulacji prawnych, etycznych i kultycznych, wynikających z Dekalogu, które zawarte są w Pięcioksięgu (Wj 20,22n; 25 – 31; 35 – 40; Kpł 17 – 26; Pwt 12 – 26). Przykazania nie są narzuconym przez Boga bezdusznym prawem, lecz stanowią konsekwencję zbawczych dzieł Boga dokonanych w historii Izraela (wybranie, wyzwolenie z Egiptu, zawarcie przymierza). Są również przejawem odpowiedzialności Boga za swój lud, do którego ma On wyłączne prawo. Odpowiedzią człowieka na Boże przykazania ma być ich przestrzeganie (Kpł 26,3), ponieważ są one dla człowieka rozkoszą i przedmiotem miłości (Ps 119,47.127.143), a także w skuteczny sposób przygotowują go na przyjęcie zbawienia. Sankcją za lekceważenie przykazań jest przekleństwo (Kpł 26,14nn; Pwt 27,15-26). Jezus nie odrzucił przykazań ST, lecz je zaktualizował i uczynił jeszcze bardziej radykalnymi, przez postawienie na pierwszym miejscu przykazania miłości Boga i bliźniego (np. Mt 22,35-40). Zob. PRZEKLEŃSTWO.
PRZYMIERZE – rodzaj umowy, gwarantującej porządek i ustalającej prawa i obowiązki stron zawierających układ. Termin ten odnosi się nie tylko do relacji międzyludzkich czy międzynarodowych, ale także używa się go w odniesieniu do relacji między Bogiem a ludźmi. Jest to kluczowe pojęcie dla teologii ST i historii narodu wybranego. ST wymienia kilka przymierzy, które Bóg zawierał z ludźmi: z Noem (Rdz 9), z Abrahamem (Rdz 15 i 17), z ludem izraelskim na Synaju (Wj 19nn), z Dawidem (2Sm 7) oraz przymierze nazwane kapłańskim (Lb 18,19). Na Synaju zostało zawarte najważniejsze z nich, na mocy którego Izrael otrzymał prawa i zobowiązał się do wierności Bogu. Inicjatorem każdego przymierza był Bóg, który w ten sposób wyraził swoją miłość i łaskę wobec ludzi. Zewnętrznym znakiem przymierza Izraela z Bogiem było obrzezanie. Obchodzono także Święto Odnowienia Przymierza. Nagminne łamanie przymierza przez członków ludu Bożego doprowadziło do konieczności zawarcia Nowego Przymierza (Jr 31,31-33). To ostateczne przymierze Bóg zawarł z wszystkimi ludźmi przez swojego Syna Jezusa Chrystusa. Nowe Przymierze nie opiera się już na przepisach prawa, ale ma swoje źródło w Duchu (2Kor 3,6; por. J 4,23n). Wierność temu przymierzu jest możliwa dzięki ofierze Chrystusa i Jego żywej obecności pośród tych, którzy w Niego uwierzyli. Zob. OBRZEZANIE, PRZYKAZANIE.
PRZYPOWIEŚĆ (gr. parabole – ‘porównanie’, ‘zestawienie’) – krótkie opowiadanie o podwójnym znaczeniu (dosłownym i przenośnym), oparte na trzech podstawowych zasadach: narracji, metaforze oraz zwięzłości. Pierwszą warstwę znaczeniową tworzą treści, które w jakiś sposób odnoszą się do życia słuchaczy. Przedstawiana historia ma ich sprowokować do zinterpretowania – poprzez porównanie – treści przypowieści w kontekście własnego życia i do wyciągnięcia wniosków natury dydaktyczno‑religijnej. Także prorocy ST posługiwali się przypowieściami, zarówno w celu ukazania ludzkich błędów (Iz 5,18; Oz 4,16), jak i dla przekazania Bożej obietnicy (Iz 11,6-9; Jr 31,21). Spotykamy je również w księgach historycznych ST (Sdz 9,8-15; 2Sm 12,1-4). Próby systematyzacji przypowieści Jezusa pod względem formalnym nie są do końca zadowalające. Najbardziej przekonujący wydaje się podział na trzy rodzaje. Pierwszy tworzą tzw. przypowieści właściwe, w których przedstawienie konkretnej sytuacji z życia codziennego ma wyrazić rzeczywistość religijną (np. przypowieść o ziarnku gorczycy – Mt 13,31n lub zaginionej owcy – Łk 15,1-7). Drugi rodzaj stanowi parabola, w której opowiadana historia jest tak nietypowa, że słuchacze mogą wątpić, czy rzeczywiście zaistniała (np. przypowieść o dziesięciu pannach – Mt 25,1-13). Ostatni typ przypowieści to tzw. opowiadanie paradygmatyczne, gdzie nie ma przeniesienia znaczenia z jednej rzeczywistości na drugą, lecz następuje zilustrowanie pewnej idei religijno‑moralnej za pomocą jakiegoś szczególnego przypadku (np. przypowieść o faryzeuszu i celniku – Łk 18,9-14). Interpretując teksty biblijne, należy zwrócić uwagę na różnice gatunkowe między przypowieścią a alegorią. W przypadku alegorii każdy element opowiadania ma odrębne odniesienia symboliczne, przypowieść natomiast ma tylko jedno, bardzo czytelne odniesienie religijne oparte na zestawieniu porównawczym.
RESZTA, RESZTA IZRAELA – pojęcie biblijne odnoszące się do tej części narodu wybranego, która dochowała wierności Bogu i dzięki temu zostanie uchroniona od kary Bożej. W ciągu dziejów znaczenie tego pojęcia bardzo się zmieniało. Dla proroków działających przed przesiedleniem Izraelitów do Babilonii, które nastąpiło w 586 r. przed Chr., resztą byli ci, którzy przeżyli najazdy wrogów, a także ci, którzy ocaleją na końcu czasów (Mi 4,6nn). Dla proroków nauczających po przesiedleniu resztą byli ci, którzy mieli wrócić do ojczyzny. Z czasem pojęcie to nabierało coraz bardziej teologicznego wymiaru i odnoszono je do tych, którzy zostaną odkupieni (So 3,11-20). W NT resztą, która na mocy ofiary Jezusa uniknie kary za grzechy, jest wspólnota wierzących – Kościół (Rz 11,5).
RODOWÓD – katalog nazywany często genealogią, zawierający informacje o kolejnych członkach danej rodziny lub rodu. W rodowodach podaje się imię osoby, czas i miejsce narodzin, ewentualne małżeństwo, potomstwo, długość życia. W Piśmie Świętym występują dwa zasadnicze typy rodowodów: 1) linearne – podające dane o głowach rodzin, zaczynając od założyciela do ostatniego lub aktualnie żyjącego członka; 2) rozgałęzione – ukazujące rozwój klanu wywodzącego się od synów jednego przodka. W ST zamieszczono ok. 24 rodowodów (np. od Adama do Noego – Rdz 5,1-32; potomków Jakuba – Rdz 46,8-27; potomków Lewiego – Wj 6,16-25; czy najbardziej szczegółowy rodowód, od Adama do Saula – 1Krn 1,1 – 9,44). Celem rodowodów jest określenie pochodzenia, a zarazem tożsamości danej osoby. Najstarsze teksty ST przejawiają małe zainteresowanie tego typu informacjami. Jeżeli już są one podawane, to przede wszystkim dla ukazania różnic etnicznych i kulturowych. Impuls do zainteresowania w Izraelu rodowodami dała reforma religijna zapoczątkowana przez króla Jozjasza (VII w. przed Chr.). Kolejne nasilenie tego trendu nastąpiło po powrocie z wygnania babilońskiego w 538 r. przed Chr. (np. Ezd 2,59-63). Obie te fazy inspirowane były ideą zachowania czystości etnicznej i oddzielenia się od tego, co obce (np. Pwt 7,1-4; Ne 13,23-28). Szczególną wagę przykładano do rodowodów kapłańskich, dokumentujących pochodzenie danego kapłana od Lewiego (np. Rdz 46,11; Wj 6,16-25; Lb 3,17-39), gdyż od tego zależała ważność sprawowanego kultu. Podobne znaczenie miały rodowody królewskie, z których najważniejszy był rodowód potomków Dawida, ponieważ wierzono, że z jego rodu będzie pochodził Mesjasz (Ps 89,3-5; Iz 11,1-5). W NT znajdują się tylko dwa rodowody, które dotyczą Jezusa (Mt 1,1-17; Łk 3,23-38). Celem ich jest ukazanie, że w Jezusie wypełniają się zapowiedzi mesjańskie ST.
ROK JUBILEUSZOWY – rok odpoczynku i szczególnej łaski, obchodzony co pięćdziesiąt lat (Kpł 25,8-17), po siedmiu cyklach tzw. lat szabatowych (Kpł 25,1-7). Jego nastanie ogłaszano w Dzień Przebłagania dźwiękiem rogu (hebr. jobel – ‘róg’, od tego słowa pochodzi termin jubileusz). W roku jubileuszowym obowiązywały takie same prawa, jak w roku szabatowym. Opierały się one na przekonaniu, że całe stworzenie jest własnością Boga i człowiek w używaniu dóbr ziemskich musi przestrzegać praw Bożych. Dlatego stało się zwyczajem, że w latach szabatowych i jubileuszowych ziemia nie była uprawiana, aby jej nie wyjaławiać, a plon z tego, co na niej wyrosło, należało zostawić dla ludzi ubogich i dla dzikich zwierząt (Wj 23,10n; Kpł 25,1-7). Ponadto wierzyciele byli zobowiązani darować wszelkie długi (Pwt 15,2), co miało służyć przywróceniu sprawiedliwości i równości społecznej. Niewolnicy mogli odzyskiwać wolność (Kpł 25,39-54). Wszelka własność ziemska wracała do swoich pierwotnych właścicieli (Kpł 25,13-34; 27,16-24). Istnieją poważne wątpliwości, czy rok jubileuszowy był kiedykolwiek obchodzony w taki sposób, jak opisuje go Biblia, czy była to tylko utopijna idea Izraelitów, którzy powrócili z wygnania babilońskiego. Jako argument podaje się fakt, że rok jubileuszowy następowałby bezpośrednio po roku szabatowym, co w praktyce oznaczałoby obchodzenie niemal identycznego święta przez dwa kolejne lata. Prawdopodobnie więc po powrocie z wygnania siódmy z kolei rok szabatowy traktowano jako rok jubileuszowy.
ROZWÓD, DOKUMENT ROZWODU – pismo stwierdzające wygaśnięcie związku małżeńskiego. Tego typu dokumenty stosowano nie tylko w Izraelu, lecz także np. w Mezopotamii. Prawo wystawiania takiego aktu biblijni prawodawcy dają tylko mężowi, ale żona mogła wymóc go na mężu. Nigdzie nie zostały określone sytuacje w pożyciu małżeńskim, uprawniające do wystawienia dokumentu rozwodu (najczęściej powodem była bezdzietność, cudzołóstwo, niezadowolenie, kłótliwość). W czasach Jezusa mędrcy żydowscy twierdzili, że jedynie cudzołóstwo żony jest wystarczającym powodem do rozwodu. Późniejszy judaizm stał się w tej sprawie bardzo liberalny i mężczyzna mógł oddalić żonę z jakiegokolwiek powodu. Dokument rozwodu traktowano jako rozwiązanie lepsze od separacji, gdyż dawał rozwodzącym się stronom prawną możliwość powtórnego wstąpienia w związek małżeński. Rozwód pociągał za sobą skutki materialne, to znaczy rozwodnik musiał zwrócić swojej małżonce wiano, które wniosła w małżeństwo. Nauczanie Jezusa na temat rozwodu jest bardzo radykalne. Według Mt 19,3-8 raz zawarte małżeństwo jest nierozerwalne, a rozwód jest niedozwolony, ponieważ – zgodnie z prawem Bożym – mąż i żona stanowią jedno ciało (Rdz 2,24). Tylko śmierć współmałżonka daje partnerowi prawo do ponownego zawarcia małżeństwa. Według nauczania Jezusa powtórny związek osoby rozwiedzionej lub poślubienie rozwodnika lub rozwódki jest aktem cudzołóstwa (Łk 16,18).
RÓD – społeczna jednostka organizacyjna, oparta na więzach krwi. Rody łączyły się w większe grupy zwane plemionami lub szczepami, odwołującymi się do wspólnego przodka (np. 1Sm 10,21). Ród jest pojęciem szerszym niż rodzina rozumiana jako wspólnota zamieszkania. Poszczególne rodziny izraelskie łączyły się w rody, na czele których stała jedna osoba (np. Lb 36,1). Przynależność do danego rodu pociągała za sobą konieczność przyjęcia tej samej tradycji religijnej, czyli wyznawanie wiary w Boga swoich przodków (np. Rdz 26,24).
RÓG – jęz. hebr. dysponuje kilkoma terminami, które w jęz. pol. oddaje się jako róg: szofar – instrument muzyczny wykonany z rogu barana; keren – róg zwierzęcy; jobel – róg barani. Szofar to instrument muzyczny, wykonywany z rogu baraniego, a później z metalu. Najpierw służył tylko do celów religijnych, używano go przy składaniu ofiar w świątyni, inaugurowano nim uroczystości religijne, nawoływano do pokuty i nawrócenia (Kpł 25,9). Według zapowiedzi proroka Joela dźwięk rogu miał ogłosić nadejście Dnia Pana (Jl 2,1). Rzeczownik keren określa nie tylko róg zwierzęcia, lecz także każdy z czterech rogów umieszczonych na ołtarzu w świątyni jerozolimskiej (np. Wj 27,2). Taka konstrukcja ołtarza była powszechna na starożytnym Bliskim Wschodzie. Rogi prawdopodobnie były symbolem obecności i mocy Boga. Podczas składania krwawych ofiar kapłan skrapiał je krwią, co mogło oznaczać oddawanie czci Bogu – dawcy życia (np. Kpł 4,7). Uchwycenie się rogów ołtarza dawało azyl ściganym przestępcom (np. 1Krl 1,50). Słowo keren może oznaczać również naczynie wykonane z rogu baraniego, w którym przechowywano olej używany do namaszczania królów (1Sm 16,1.13; 1Krl 1,39). W Biblii słowo róg występuje także w znaczeniu symbolicznym jako znak siły (np. Pwt 33,17) lub zwycięskiego króla (1Krl 22,11). W NT słowo róg pojawia się w Apokalipsie św. Jana, gdzie jest symbolem nadprzyrodzonej mocy (np. Ap 5,6; 12,3).
SADUCEUSZE – stronnictwo polityczne i religijne w Izraelu, prawdopodobnie wywodzące się od zwolenników Sadoka, kapłana z czasów Dawida. Do grupy tej należeli zazwyczaj kapłani oraz przedstawiciele arystokracji. Nie uznawali zmartwychwstania ciał, istnienia aniołów ani żadnego przejawu opatrzności czy przeznaczenia (Mt 22,23). Mieli duży wpływ na życie społeczno‑polityczne Izraela. Posiadali liczną reprezentację w Wysokiej Radzie, gdzie stanowili opozycję wobec faryzeuszów. Po zburzeniu świątyni w 70 r. po Chr. stronnictwo to praktycznie przestało istnieć. Zob. FARYZEUSZE.
SAMARIA, SAMARYTANIE – miasto oraz górzysty region w środkowej Palestynie, który bierze swoją nazwę od miasta Samaria, wzniesionego w IX w. przed Chr. przez króla Omriego, który uczynił z niej stolicę Królestwa Północnego (Izraela). Miało ono duże znaczenie strategiczne, ponieważ było usytuowane na wysokim wzgórzu, z dala od głównych dróg i umożliwiało łatwy dostęp do Jerozolimy, Megiddo, dolin Jezreel i Jordanu, a także do doliny nadmorskiej. Samaria pozostała stolicą Królestwa Północnego do końca jego istnienia, czyli do roku 722 przed Chr., kiedy to zostało zdobyte przez Asyryjczyków. Pojawiło się tam wówczas wielu kolonistów mezopotamskich, którzy wymieszali się z rdzenną ludnością żydowską, tworząc specyficzną społeczność etniczną. Do ostrego konfliktu między Samarytanami a Żydami doszło po powrocie z przesiedlenia babilońskiego, kiedy Żydzi odrzucili ofertę pomocy Samarytan przy odbudowie świątyni. Powodem tej odmowy był fakt, że Samarytanie, z racji mocnych wpływów pogańskich, uważani byli przez Żydów za nieczystych. Wybudowali więc własne centrum kultu ze świątynią na górze Garizim i w ten sposób utworzyli odrębną społeczność religijną. Mimo wspólnego dziedzictwa historycznego Żydzi uważali ich za pogan, a ich kult za niezgodny z prawem. Samarytanie przestrzegali dokładnie Prawa Mojżeszowego, zachowywali ścisły monoteizm, ale za księgi święte uważali tylko Pięcioksiąg, odrzucając późniejszą tradycję żydowską, którą uznali za heretycką. W czasach NT miasto Samaria zostało odbudowane przez Heroda Wielkiego i na cześć cesarza Augusta nazwano je Sebaste. Jezus kilkakrotnie przemierzał okolicę Samarii (np. Łk 17,11; J 4,5.39). Na tych terenach Ewangelię głosili Filip, Piotr i Jan (Dz 8,1-25). Zob. IZRAEL.
SĄD BOŻY – określenie wskazujące na to, że w historii zbawienia przewidziane jest rozliczenie ludzi z ich wierności Bogu i Jego przykazaniom. Według autorów ST będzie to konsekwencja przymierza zawartego między Bogiem i Izraelem. Świadkami na sądzie Bożym będą niebo i ziemia (Iz 1,2). Karą za niedotrzymanie warunków przymierza ma być nieszczęście, które spadnie na cały naród. W niektórych tekstach prorockich jest mowa o odpowiedzialności zbiorowej za grzechy narodu. Prorok Ezechiel jednak wyraźnie wskazuje na indywidualną odpowiedzialność człowieka przed Bogiem za popełnione czyny (Ez 18). W późniejszej myśli żydowskiej wypracowano pogląd, że człowiek już za życia otrzymuje częściową odpłatę za wyrządzone zło, która zostanie dopełniona w dniu Sądu Ostatecznego. Kryterium Bożego sądu będą dobre uczynki, na podstawie których uzna On człowieka za usprawiedliwionego lub potępionego. Sąd Boży łączy się z rzeczywistością gniewu Bożego, czyli reakcją Boga na pogwałcenie przez człowieka Jego praw. Pełnia Bożego gniewu ma się jednak ujawnić dopiero w dniu ostatecznego sądu nad światem. Autorzy NT nawiązują do starotestamentowych idei dotyczących Bożego sądu nad światem i je rozwijają. Według pism NT władza sędziowska została przekazana posłanemu przez Boga Chrystusowi (J 5,22.27), który każdego człowieka będzie sądził na podstawie wypełnienia przez niego przykazania miłości Boga i bliźniego (np. Mt 22,36-40; J 13,34; 15,12; 1J 3,23). Sąd ten odbędzie się w momencie Paruzji, czyli powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię (np. Mt 25,31; J 16,16nn; Dz 1,11; 1Kor 11,26; 15,23nn; Hbr 9,28; 10,37; 1J 2,28). Apostoł Paweł wzywa chrześcijan do tego, aby nie osądzali się wzajemnie, ale sąd zostawili Bogu, który jako jedyny zna rzeczywiste intencje i możliwości każdego człowieka i może go ocenić w prawdzie i miłosierdziu (1Kor 4,5). Zob. GNIEW BOŻY, KARA BOŻA, SĄD OSTATECZNY.
SĄD OSTATECZNY – w myśli ST dojrzewało przekonanie o tym, że każdy dobry czyn człowieka zostanie przez Boga nagrodzony, a każdy zły ukarany. Autorzy biblijni łączą to nauczanie z ideą dnia sądu, dnia ostatecznego, Dnia Pana, dnia gniewu itp. Ta wielość określeń świadczy o braku pewności i zróżnicowaniu tradycji, w których dojrzewały poglądy na temat Sądu Ostatecznego. Według autorów ST, Bogu, jako Stwórcy świata, przysługuje władza sędziowska nad stworzeniem. Dotyczy ona całej ziemi (np. Rdz 18,25; Ps 9,7-9), poszczególnych narodów (np. Sdz 11,27), jak i pojedynczych ludzi (np. Rdz 16,5). Sąd Boga nad światem ma się odbyć w czasie historycznym. Ma to być sąd uniwersalny obejmujący zarówno Izraela, jak i wszystkie narody. Wierzono, że na Sądzie Ostatecznym umarli powstaną do życia (np. Ez 37,1-14; Dn 12,1-3), a nagrodą za sprawiedliwe życie będzie wieczne szczęście. Bezbożnych natomiast czeka potępienie (np. Iz 66,24). W literaturze żydowskiej, która powstała pomiędzy ST a NT, idei Sądu Ostatecznego towarzyszą wyraźne wzmianki o zmartwychwstaniu (np. Hen 22,4; 4Ezd 7,32). Liczne teksty NT zawierają rozwiniętą naukę o Sądzie Ostatecznym, podaną najczęściej przy pomocy języka właściwego apokaliptyce żydowskiej tamtego czasu. W tekstach tych zwrócono uwagę na to, że Sąd Ostateczny nastąpi nagle i nie da się go przewidzieć (np. Mt 24,42.44). Ma się on łączyć z powtórnym przyjściem na ziemię Syna Człowieczego, który założy na ziemi królestwo Boże (np. 1Tes 5,1-3; Jk 5,8n; 1P 4,5). Niektórzy autorzy NT uważali, że sąd Boży nad człowiekiem odbywa się bezpośrednio po jego śmierci (np. Łk 16,1-9; Hbr 9,27). Podane w Ewangelii nauczanie Jezusa na temat Sądu Ostatecznego łączy się nierozerwalnie z Jego wezwaniem do pokuty i nawrócenia. Sąd ten ma mieć charakter indywidualny, a jego kryterium będą ludzkie uczynki (Mt 25,31-46). Według Ewangelii św. Jana sąd ma mieć nie tylko wymiar przyszły (J 5,28n; 12,48), lecz dokonuje się również w teraźniejszości (J 9,39; 12,31). Tematykę Bożego sądu na końcu czasów podejmuje także Paweł Apostoł. Uważa on, że sąd ten odbędzie się w Dniu Pana, który nastąpi nagle (np. 1Tes 5,2-4). Bóg dokona sądu przez Jezusa Chrystusa, według kryteriów zawartych w Ewangelii (np. Rz 2,16). Zdaniem apostoła Pawła wierni wyznawcy Chrystusa, czyli święci, będą uczestniczyć w ostatecznym sądzie nad światem (1Kor 6,2). Zob. GNIEW BOŻY, KARA BOŻA, SĄD BOŻY.
SELA – słowo o nieustalonym do dziś pochodzeniu i znaczeniu, występujące w Księdze Psalmów i w miejscach cytujących psalmy w Księdze Habakuka. Najczęściej proponowane przez uczonych próby tłumaczenia tego terminu to: notacja muzyczna, pauza w czasie śpiewania, wskazówka dla chóru bądź muzyków akompaniujących do śpiewu psalmów.
SEPTUAGINTA (łac. ‘siedemdziesiąt’) – pierwsze kompletne tłumaczenie ST z języka hebrajskiego na grecki. Prace nad tym przekładem rozpoczęto w III w. przed Chr. w Aleksandrii. Według tzw. Legendy Arysteasza dokonało go 70 (lub 72) tłumaczy, dlatego powszechnie tłumaczenie to oznacza się rzymską liczbą LXX. Dzieło to podjęto z myślą o Żydach mieszkających poza granicami Izraela, którzy nie znali języka hebrajskiego. Septuaginta cieszyła się wielką powagą u Żydów aż do czasu, kiedy powszechnie zaczęli się nią posługiwać chrześcijanie. Prawdopodobnie znajdowała się wśród rękopisów Biblioteki Aleksandryjskiej. Większość cytatów ze ST zamieszczonych w NT przejęto właśnie z Septuaginty. Zob. WULGATA.
SERCE – w Piśmie Świętym oznacza najczęściej siedlisko myśli (Iz 6,10; Mk 7,21-23). Uważano je również za ośrodek uczuć, namiętności, nastrojów, emocji. Z nim wiązano różne stany psychiczne człowieka, np. radość (Pwt 28,47), smutek (Ps 13,3), miłość (Flp 1,7). Serce wypełnione pychą prowadzi do przyjmowania postaw sprzeciwiających się Bogu (Iz 6,10) i stoi w opozycji do serca Jezusa, które charakteryzuje się pokorą i łagodnością (Mt 11,29). Dzięki mądremu sercu można odróżniać dobro od zła oraz roztropnie i sprawiedliwie rządzić (1Krl 3,12). Serce utożsamiane jest również z podstawowymi władzami człowieka: wolą i sumieniem (2Sm 24,10). To ono podejmuje decyzje (2Sm 7,21), stanowi centrum posłuszeństwa, świadomego działania i jako takie reprezentuje całą osobę. Jest miejscem spotkania człowieka ze słowem Bożym i dlatego w nim musi dokonać się nawrócenie (Ps 51,12). Zob. NERKI.
SĘDZIA, SĘDZIOWIE – określenie odnoszące się w ST do przywódców rodów poszczególnych plemion izraelskich po ich osiedleniu się w Kanaanie, a przed nastaniem monarchii. Działali mniej więcej w okresie od 1200 do 1000 r. przed Chr. Pełnili nie tylko funkcje sędziowskie, ale sprawowali faktyczną władzę nad plemionami. W Księdze Sędziów wymienia się sześciu tzw. wielkich sędziów, ukazując ich jako charyzmatycznych przywódców i wybawców Izraela, na których spoczywał duch Boży. Zaliczono do nich Deborę, Baraka, Otniela, Gedeona, Ehuda oraz Jeftego. W ich gronie nie znalazł się Samson, bohater walk z Filistynami, chociaż w księdze poświęcono mu aż cztery rozdziały (Sdz 13 – 16). Oprócz tego w Księdze Sędziów znajdujemy wzmianki o sześciu innych tzw. mniejszych sędziach, którzy nie byli postaciami charyzmatycznymi, lecz stali na straży przestrzegania prawa Bożego w powierzonych im plemionach. W Piśmie Świętym słowa sędzia używa się również w znaczeniu szerszym. Odnosi się ono np. do Mojżesza jako pośrednika przymierza między Bogiem i Jego ludem. Sędziami nazywano także królów oraz najwyższych urzędników państwowych. Uważano, że ich władza pochodzi od Boga, który jest sędzią świata (Rdz 18,25). Sposób postępowania sędziów regulowały specjalne kodeksy. Musieli oni odznaczać się przede wszystkim uczciwością i bezstronnością w wydawanych przez siebie orzeczeniach (np. Wj 23,1-9; Kpł 19,15n; Pwt 17,8-13).
SIOSTRA – słowo ‘brat’ (siostra) w Piśmie Świętym może oznaczać brata rodzonego, współmałżonka lub narzeczonego (Tb 7,12; por. Pnp 4,9), dalszego krewnego, przyjaciela, rodaka, a nawet sojusznika. ST, obok braterstwa opartego na więzach krwi, wyraźnie podkreśla sens tego pojęcia w odniesieniu do wspólnoty i więzi duchowej ufundowanej na współodczuwaniu (1Sm 1,26) lub na mocy tego samego przymierza (Am 1,9; 1Mch 12,10). W NT pojęcie to odnosi się przede wszystkim do braci w wierze (Mt 18,15). Członkowie pierwszych wspólnot chrześcijan samych siebie określali mianem braci (np. 1Kor 6,6; Ef 6,21; Kol 1,1; Ap 1,9) i sióstr (np. Rz 16,1; 1Kor 9,5); takie braterstwo ma swoje źródło we wspólnym dziecięctwie Bożym (Rz 8,14-17). Jako dzieci jednego Ojca wszyscy wierzący stają się dziedzicami Jego obietnic.
SŁUGA PANA – tytuł, który w Piśmie Świętym nadawany jest ludziom będącym w szczególnie bliskiej relacji z Bogiem, np. Abrahamowi (np. Rdz 26,24) czy Mojżeszowi (np. Wj 14,31). W szczególny sposób wiąże się on jednak z anonimową postacią z czterech pieśni proroka Izajasza (Iz 42,1-9; 49,1-7; 50,4-9; 52,13 – 53,12). Brak jasnego określenia, kto jest wspomnianym Sługą Pańskim, sprawia, że istnieje wiele interpretacji i domysłów, kogo faktycznie miał na myśli Izajasz. Żydzi widzieli w nim symbol idealnego Izraela, dzięki któremu przyjdzie na świat zbawienie, albo utożsamiali go z konkretnymi postaciami historycznymi. Tradycja chrześcijańska w proroctwie Izajasza widzi zapowiedź cierpiącego Chrystusa, a postać Sługi Pańskiego identyfikuje z osobą Jezusa (Dz 3,13nn; 1P 2,22-25).
STADION – miara długości odpowiadająca ok. 185 m. Tyle wynosiła długość bieżni na stadionie w starożytnej Olimpii.
STARSI, STARSZY (gr. presbyteroi, presbyteros) – w Piśmie Świętym termin odnoszący się do mężczyzn, którzy sprawowali funkcję przełożonych wspólnoty. W NT słowo to określa kierujących wspólnotami chrześcijańskimi, ustanowionych przez apostołów lub ich następców (Dz 11,30; 14,23). Urząd ten nawiązuje bardzo wyraźnie do tradycji żydowskiej (Lb 11,16n). Każda wspólnota chrześcijan miała swoich starszych. Apostoł Paweł, mając na uwadze dobro wspólnot i potrzebę zachowania w nich określonego porządku, ustanawiał w tym celu starszych (Dz 14,23), którzy przewodzili wspólnotom, rozstrzygali sporne kwestie i byli duchowymi przewodnikami wiernych. Niekiedy mianem starszych określano biskupów (Tt 1,5-9).
STELA – blok kamienny umieszczany w pozycji pionowej, w miejscach upamiętniających ważne wydarzenia. Bardzo często stele były opatrzone inskrypcją. Służyły one również celom religijnym, ponieważ upamiętniały kult oddawany bóstwu. Niekiedy pełniły funkcję kamienia wskazującego na miejsce pochówku zmarłego. Zwyczaj umieszczania stel znany był nie tylko na terenie Palestyny, lecz na całym Bliskim Wschodzie. Na terenie dzisiejszego Izraela znaleziono stele kananejskie i egipskie w takich miejscowościach, jak: Chasor, Bet‑Szean, Tell Bajt Mirsim czy Deir el‑Bala. Wiele stel hebrajskich odnaleziono w sanktuarium w Arad, ale nie widnieją na nich żadne inskrypcje. Z Samarii pochodzi fragment steli, na którym zachował się tylko jeden wyraz. Najbardziej znana z Ziemi Świętej jest tzw. stela Meszy, pochodząca z ok. 850 r. przed Chr. Znajdują się na niej inskrypcje sławiące zwycięstwo moabickiego króla Meszy nad Izraelem.
SYCHEM – starożytne miasto leżące ok. 70 km na północ od Jerozolimy. W XIX w. przed Chr. miało już fortyfikację i kompleks pałacowo‑świątynny, które w ciągu wieków były przebudowywane i odnawiane. Przez Sychem przebiegał ważny szlak handlowy. Tam zatrzymał się Abraham, gdy przybył z Charanu (Rdz 12,6). W pobliżu Sychem został pochowany Jakub (Rdz 49,29nn). Po podboju Kanaanu przez Izraelitów Sychem stało się dla nich ważnym ośrodkiem religijnym. W X w. przed Chr. miasto przez jakiś czas było stolicą Królestwa Północnego (1Krl 12,25). W 722 r. przed Chr. Asyryjczycy zaatakowali Królestwo Północne i zniszczyli Sychem. Ok. 350 r. przed Chr. miasto odbudowano i stało się ono głównym ośrodkiem Samarii. W niedalekiej odległości od niego, na górze Garizim, znajdowała się świątynia i centrum kultu Samarytan. W 107 r. przed Chr. prawdopodobnie Jan Hirkan zniszczył Sychem, którego już nigdy nie odbudowano.
SYDON – starożytny fenicki port handlowy położony na wąskiej równinie pomiędzy górami Libanu a Morzem Śródziemnym, 35 km na północ od Tyru; dzisiejsze Saida na terenie Libanu. W Piśmie Świętym Sydon jest nazywany pierworodnym synem Kanaana (Rdz 10,15) oraz wielką metropolią (Joz 11,8). Uchodził za najznamienitsze miasto Fenicji (wspomina o nim Homer, IX/VIII w. przed Chr.). Jego hegemonia wyrażała się również w tym, że wszystkich mieszkańców Fenicji nazywano niekiedy Sydończykami (np. 1Krl 5,20; 16,31). Z czasem królestwo Sydonu utraciło swoje znaczenie na rzecz sąsiedniego Tyru. Na nowo odzyskało swoją pozycję w czasach perskich. Jezus tylko jeden raz udał się w okolice Tyru i Sydonu, gdzie uwolnił od złego ducha córkę Syrofenicjanki (Mk 7,24-30). Również apostoł Paweł zatrzymał się w Sydonie podczas swojej podróży z Cezarei do Rzymu (Dz 27,3). Zob. FENICJA, TYR.
SYJON – początkowo nazwa południowo‑wschodniego wzgórza Jerozolimy, na którym stała, zdobyta przez Dawida, twierdza Jebusytów. Na cześć zwycięzcy miejsce to nazwano Miastem Dawida (2Sm 5,7). W Biblii określenie Syjon często ma sens metaforyczny. Występuje jako synonim całej Jerozolimy. Oznacza świętą górę, którą Bóg wybrał na swoje mieszkanie (Hbr 12,22). Prorocy widzieli w Syjonie miejsce, w którym dokona się zbawienie (Iz 2,2-4). W NT nazwa Syjon funkcjonuje jako synonim niebieskiego Jeruzalem (Hbr 12,22; Ap 14,1), czyli miejsca przebywania Boga i odkupionych przez Niego ludzi. Zob. JEROZOLIMA.
SYKL – miara wagi stosowana najczęściej w odniesieniu do metali szlachetnych i wynosząca ok. 11,4 g kruszcu (tzw. sykl lekki; niektórzy podają 8,33 g) lub 12,5 g kruszcu (tzw. sykl ciężki, niektórzy podają 16,6 g). Częściej posługiwano się syklem lekkim. Z czasem sykl stał się jednostką monetarną bitą przez Żydów.
SYN BOŻY – tytuł biblijny, przysługujący wybrańcom Boga, których obdarza On szczególnym upodobaniem. W ST tytuł ten odnosił się do aniołów (Hi 1,6), narodu wybranego (Wj 4,22; Pwt 14,1; Oz 2,1), przywódców Izraela (Ps 82,6). Mianem Syna Bożego określano również oczekiwanego Chrystusa, czyli Mesjasza (1Krn 17,13; Ps 2,7; 89,27). W NT Jezus został nazwany Synem Bożym i tylko On jest nim w sensie właściwym (Mt 4,3.6; 17,5; 26,63; Mk 3,11.17; 5,7; 15,39; Łk 4,41). Prawdę tę Jezus wielokrotnie objawiał w swoim nauczaniu (Mt 7,21; 11,27; 21,37; 22,42-46; 24,36; J 10,36; 20,17). Apostołowie Paweł i Jan, mówiąc o Jezusie jako Synu Bożym, wskazują na Jego odwieczne istnienie wraz z Bogiem. Jezus – Syn Boży – istniał jako Słowo, ma swój udział w dziele stworzenia i jest pośrednikiem objawienia i odkupienia.
SYN CZŁOWIECZY – biblijny zwrot stosowany na określenie człowieka (np. Ps 8,5; 144,3; Ez 2,1) lub całej ludzkości (Ps 4,3; Prz 8,31). W ST wyrażenie to jest używane dla podkreślenia dystansu między Bogiem a człowiekiem. W apokaliptyce żydowskiej oznaczało ono godność i stało się tytułem specjalnego pośrednika, który ukaże się na końcu czasów. W Księdze Daniela jest mowa o przybywającym na obłokach Synu Człowieczym, który na wieki będzie panował nad ludźmi (Dn 7,13nn). W NT Jezus wielokrotnie nazywa siebie Synem Człowieczym. Wypowiedzi Jezusa, w których używa tego określenia w stosunku do własnej osoby, można podzielić na dwie grupy: kiedy mówi o godności przysługującej Synowi Człowieczemu, który ma władzę odpuszczania grzechów i jest Panem szabatu, oraz gdy mówi o sobie jako tym, który przyszedł, żeby służyć, który nie ma mieszkania, który będzie musiał cierpieć i zostanie zabity. Taki kontekst użycia tego zwrotu przez Jezusa sugeruje, że z jednej strony akcentował On w ten sposób swoje człowieczeństwo, a z drugiej objawiał swoje mesjańskie posłannictwo, przywołując znany Żydom obraz Syna Człowieczego jako sędziego, który ma przyjść na końcu czasów i zapanować nad wszystkim.
SYN DAWIDA – tytuł mesjański, odniesiony w NT do Jezusa. Jest to bezpośrednie nawiązanie do faktu, że w Jezusie wypełniło się proroctwo dane Dawidowi, iż z jego potomstwa będzie wywodził się Chrystus, doskonały i wieczny król Izraela (2Sm 7,11-16). Sam Jezus pozwalał, aby tak do Niego się zwracano (np. Mt 9,27; 21,9), choć w niektórych sytuacjach ukrywał swoją godność, aby uniknąć utożsamienia Go z politycznym wyzwolicielem oczekiwanym przez Żydów (np. Mk 1,40-45+). Tytuł Syna Dawida odnosi do Jezusa również Kościół pierwotny (Rz 1,3n; 2Tm 2,8), podkreślając tym samym autentyzm Jego mesjańskiego posłannictwa. Ewangelista Mateusz zamieszcza rodowód Jezusa, potwierdzający Jego pochodzenie z rodu Dawida (Mt 1,1-17).
SYNAGOGA (gr. synagoge – ‘zgromadzenie’) – miejsce modlitewnych zgromadzeń Żydów. Geneza synagogi jest sprawą dyskusyjną. Jedni uważają, że od pierwszych lat obecności Izraelitów w Kanaanie istniały specjalne namioty lub budynki, które służyły celom modlitewnym. Ich zdaniem instytucja synagogi ukształtowała się na drodze powolnej ewolucji. Inni natomiast wiążą powstanie synagog z faktem zburzenia świątyni jerozolimskiej i deportacji Izraelitów do Babilonii (586 r. przed Chr.). Brak świątyni spowodował, że punkt ciężkości religii izraelskiej przesunął się z obchodów liturgicznych w świątyni na gromadzenie się w synagogach, aby czytać, studiować i rozważać Prawo. Wygnańcy, którzy powrócili z Babilonii do swojej ziemi, przynieśli ze sobą zwyczaje związane z synagogami (Ne 8,2; Ezd 8,15), które nawet po odbudowaniu świątyni jerozolimskiej stały się integralną częścią religii Izraela. Powstał również zwyczaj, że gdziekolwiek istniała żydowska diaspora, tam wznoszono synagogę. Pod względem architektonicznym synagogi wpisywały się w lokalną zabudowę. Najczęściej były to budynki wzniesione na planie prostokąta, posiadające trzy nawy i zwrócone w kierunku Jerozolimy. Z czasem terminem synagoga zaczęto określać nie tylko sam budynek, lecz także gromadzącą się w nim wspólnotę modlących się ludzi. Celebracje w synagogach miały wspólne elementy: rozpoczynanie liturgii o tym samym czasie co w świątyni; odmawianie tych samych, przewidzianych na daną okoliczność modlitw; odczytywanie tych samych, ustalonych wcześniej fragmentów Pisma Świętego; homilię. Do ważności modlitwy potrzebna była obecność dziesięciu mężczyzn. Synagogi służyły jako miejsca rozsądzania sporów pomiędzy członkami wspólnoty. W nich zazwyczaj mieściła się szkoła dla dzieci członków wspólnoty. Synagogi integrowały więc żydowską wspólnotę lokalną. Początek publicznej działalności Jezusa wiąże się z Jego uczestnictwem w liturgiach synagogalnych. W synagogach Jezus nauczał i uzdrawiał (np. Łk 4,16-37). Misyjna działalność apostołów, zwłaszcza Pawła, w pierwszej kolejności ukierunkowana była na żydowskie synagogi gęsto rozsiane po terenie Cesarstwa Rzymskiego.
SYNAJ – półwysep o kształcie odwróconego trójkąta, stanowiący pomost między Afryką i Azją, położony pomiędzy Kanałem Sueskim a Zatoką Akaba. Dominuje tam klimat pustynny z nikłą ilością opadów. Obszar ten mimo niekorzystnych warunków jest zamieszkany przez ludzi od trzydziestu tysięcy lat. Przecinały go liczne trakty, którymi przemieszczały się grupy etniczne, armie i rzesze kupców. Na Synaju znajduje się góra nosząca tę samą nazwę, na której Mojżesz otrzymał od Boga Prawo (Wj 31,18). Góra ta nosi również nazwę Horeb (np. Pwt 1,2). Jako miejsce objawienia się Boga człowiekowi stała się ona miejscem świętym i symbolem Bożej opieki (Ps 68,9). Apostoł Paweł, pokazując różnice między Starym a Nowym Przymierzem, odwołuje się do Synaju jako symbolu starego porządku (Ga 4,24n). Zob. PRZYMIERZE.
SZABAT – ostatni dzień tygodnia, świętowany przez Żydów jako dzień przeznaczony na modlitwę i odpoczynek. Tradycja świętowania szabatu jest zakorzeniona w biblijnym opisie stwarzania świata (Rdz 2,1-3), według którego Bóg w siódmym dniu po zakończonym dziele przestał pracować, a następnie pobłogosławił ten dzień i ustanowił go świętym. Od początków istnienia biblijnego Izraela szabat stanowił centrum żydowskich praktyk religijnych. Żydowskie prawodawstwo bardzo ściśle obwarowało ten dzień stosownymi normami, które dokładnie wyjaśniały, jak należy go świętować i od jakich prac bezwzględnie należy się powstrzymać (Pwt 5,12-15). Szabat był dniem radości oraz znakiem jedności między Bogiem a ludem Izraela. Jego zachowywanie stanowiło jeden z czynników umacniających narodową i religijną tożsamość Żydów.
SZATAN – najczęściej nazwa ta odnosiła się do anioła, który sprzeciwił się Bogu i został od Niego odsunięty (Łk 10,18; por. Hi 1,6nn). W NT diabeł ukazany jest jako zaciekły przeciwnik Boga i królestwa Bożego, ojciec kłamstwa (J 8,44). Dąży on do zburzenia harmonii pomiędzy Bogiem a człowiekiem (1P 5,8). Jezus, urzeczywistniając przebaczającą miłość Boga, jest tym, który niszczy dzieło diabła i pozbawia go jakiejkolwiek władzy (1J 3,8). Diabeł, choć został pokonany na krzyżu, ciągle zagraża ludziom. W jego sidła wpadają ci, którzy świadomie odwracają się od Boga lub szukają kontaktu ze złym duchem. Uwolnić od jego wpływu może tylko Bóg, który udziela takiej władzy także ludziom powołanym do tej posługi w Kościele. Zob. DEMON.
ŚWIĄTYNIA – budowla wzniesiona w Jerozolimie, w której złożono Arkę Przymierza, symbol obecności Boga pośród ludu izraelskiego. Stanowiła centrum życia religijnego i społecznego Izraela od czasów monarchii (X w. przed Chr.) aż do jej ostatecznego zburzenia w 70 r. po Chr. Po raz pierwszy zbudowano ją w ok. 960 r. przed Chr., za panowania Salomona (965-926 przed Chr.) na wzgórzu Moria w Jerozolimie, na którym Abraham miał złożyć ofiarę ze swojego syna Izaaka. Ta świątynia została zburzona przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. Odbudowano ją po powrocie z przesiedlenia babilońskiego (ok. 520 r. przed Chr.), ale nie było już w niej Arki Przymierza, zabranej prawdopodobnie przez Babilończyków. Drugą rekonstrukcję przeprowadził Herod Wielki, który w ramach prowadzonych z ogromnym rozmachem prac architektonicznych przywrócił jej dawną świetność. Kilka lat po zakończeniu odbudowy, Rzymianie, tłumiąc żydowskie powstanie w 70 r. po Chr., spalili doszczętnie świątynne budynki. Według opisu z 1Krl 6 – 9, świątynię zbudowano na planie prostokąta o wymiarach ok. 27 m na 9 m i podzielono na trzy części: przedsionek, nawę główną, zwaną miejscem świętym, i wydzielone zasłonami miejsce najświętsze, w którym przechowywano Arkę Przymierza. Świątynia była oddzielona dziedzińcem od pałacu królewskiego, a cały kompleks budynków usytuowano na wielkim placu otoczonym murem. Przed świątynią stał wielki ołtarz ofiarny. Jej wnętrze wyłożone było drewnem cedrowym pokrytym złotem. Umieszczono tam złoty ołtarz, dziesięć złotych świeczników i sprzęty liturgiczne. Do wnętrza świątyni mogli wchodzić tylko wybrani, a do miejsca najświętszego wyłącznie najwyższy kapłan, raz w roku. Na terenie świątynnym składano codzienne ofiary całopalenia i kadzenia. Każdy Żyd przynajmniej raz w roku miał obowiązek odbyć pielgrzymkę do świątyni. Jezus aprobował świątynne praktyki, sam w nich uczestniczył, ale potępiał przesadny formalizm (Łk 22,50) i zapowiedział jej zniszczenie (Mt 23,38n). Zob. ARKA PRZYMIERZA, MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE, MIEJSCE ŚWIĘTE, MIESZKANIE.
ŚWIĘCI – osoby wyróżniające się szczególną więzią z Bogiem. W ST termin ten ma podwójne znaczenie. Świętymi są ci, którzy dochowują wierności przymierzu i są związani z Bogiem relacją miłości (Ps 31,24), a także ci, którzy są przeznaczeni na wyłączną służbę Bogu i przez to oddzieleni od reszty społeczności (Dn 7,27). W NT terminem tym określa się chrześcijan, którzy dzięki wierze w Chrystusa są oddzieleni od pogan (1Kor 6,2). Apostoł Paweł mówi tak o wszystkich członkach wspólnot chrześcijańskich, które odwiedza i do których wysyła listy (np. Flp 4,22).
ŚWIĘTE MIESZKANIE – przenośna świątynia zbudowana przez Mojżesza na Synaju, a także jedno z określeń oznaczających świątynię wzniesioną w Jerozolimie. Inne ich nazwy to: święte mieszkanie, mieszkanie świadectwa, mieszkanie Pana, namiot, Namiot Spotkania. Przenośna świątynia służyła Izraelitom podczas wędrówki przez pustynię do Ziemi Obiecanej. Szczegółowe wskazówki dotyczące jej konstrukcji oraz wyglądu znajdują się w Wj 25 – 31; 35 – 40. Miała podstawę prostokąta o wymiarach 44 na 22 m, a jej wysokość wynosiła 2,2 m. Zewnętrzne ściany stanowiły zawieszone na żerdziach zasłony. Wewnątrz mieszkania wydzielono przestrzeń zwaną miejscem najświętszym, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, która, jak wierzyli Izraelici, była tronem Boga mieszkającego na ziemi. Przed wejściem do miejsca najświętszego stał świecznik siedmioramienny, ołtarz kadzielny oraz stół na chleby poświęcone. Na zewnątrz mieszkania znajdował się ołtarz całopalny. Za składanie, rozkładanie i przenoszenie mieszkania odpowiedzialni byli lewici (Lb 1,51). Obecnie podaje się w wątpliwość istnienie mieszkania w formie i rozmiarach opisanych w Księdze Wyjścia. Wydaje się, że opis ten dostosowany jest do wymiarów świątyni wybudowanej w Jerozolimie przez Salomona. Prawdopodobnie w czasie wędrówki Izraelitów z Egiptu do Kanaanu przenośna świątynia miała formę wielkiego namiotu. Zob. ARKA PRZYMIERZA, MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE, NAMIOT SPOTKANIA, ŚWIĄTYNIA.
ŚWIĘTO NAMIOTÓW (hebr. Sukkot) – jedno z trzech najważniejszych świąt żydowskich, związanych ze zwyczajem pielgrzymowania do Jerozolimy. Jego obchody odbywały się jesienią i trwały osiem dni. Święto Namiotów było radosnym dziękczynieniem za zbiory zboża i winogron. Podstawowym rytuałem tego święta było nakazane przez Boga mieszkanie w szałasach (Ne 8,13-18). W ten sposób nawiązywano do wędrówki przez pustynię i przypominano o nieustannie towarzyszącej Izraelowi opiece Boga. W czasie tej uroczystości miało miejsce poświęcenie świątyni Salomona (1Krl 8). Co siedem lat, w ramach obchodów Święta Namiotów, publicznie odczytywano Prawo. W judaizmie panowało też przekonanie, że w przyszłości właśnie podczas tego święta w Jerozolimie zbiorą się wszystkie narody, aby wielbić Boga (Za 14,16).
ŚWIĘTO PRZAŚNIKÓW – największe święto żydowskie, obchodzone na wiosnę w miesiącu Nisan (marzec/kwiecień). Słowo Pascha ma też znaczenie ‘ochrony’. Izraelici zostali bowiem ominięci przez dziesiątą plagę, przed którą ochroniła ich krew baranka na drzwiach ich domów (Wj 12,21-23.29). Święto Paschy wywodzi się z czasów, kiedy Izraelici byli koczowniczym ludem pasterskim. Obchodzono je na pamiątkę cudownego uwolnienia z niewoli egipskiej (Wj 12 – 13). Z tym świętem wiązała się wieczerza paschalna, w czasie której poprzez potrawy i obrzędy odtwarzano szczegóły tamtej dramatycznej nocy i następującego po niej pierwszego dnia wolności. Spożywano więc odpowiednio przyrządzonego baranka, upamiętniającego ofiarę, której krew uratowała Izraelitów od śmierci (Wj 12,21-27). Z mięsem baranka spożywano przaśny chleb (tzw. przaśniki, hebr. maccot), przygotowany jedynie z mąki i wody na pamiątkę chleba, który jedli przodkowie (Wj 12,34.39). Spożywano przy tym gorzkie zioła, aby przypomnieć sobie ciężkie lata niewoli. Potrawy popijano posoloną wodą, dla wspomnienia wielu łez wylanych w czasie niewoli, a cztery kielichy wina, wypijane w czasie wieczerzy w odpowiednich odstępach, miały być zapowiedzią przyszłej, obiecanej ojczyzny. Po osiedleniu się Izraelitów w Kanaanie do obchodów Paschy włączono także obrzędy związane ze Świętem Przaśników. Ponieważ oba święta zbiegały się w czasie z pierwszą wiosenną pełnią księżyca, w praktyce zostały połączone i obchodzono je równocześnie. W czasach monarchii Paschę obchodzono w świątyni. Po powrocie z przesiedlenia babilońskiego święto to nabrało charakteru bardziej rodzinnego. Baranka ofiarowanego w świątyni spożywano w domach. Także Jezus świętował Paschę ze swoimi uczniami (np. Mt 26,18). Podczas Paschy, która stała się Ostatnią Wieczerzą, ustanowił sakrament Eucharystii (np. Łk 22,14-23+). Ofiara Jezusa na krzyżu została w NT utożsamiona z ofiarą baranka paschalnego (np. Łk 23,44-46).
ŚWIĘTO PRZEBŁAGANIA (hebr. Jom Kippurim – ‘Dzień Przebłagania’ lub ‘Dzień Pojednania’) – jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu religijnym Izraela, wprowadzone do niego po przesiedleniu babilońskim (586 r. przed Chr.). Obchodzono je na początku roku – dziesiątego dnia miesiąca Tiszri (pierwszy miesiąc roku, przełom września i października). Przepisy dotyczące sposobu świętowania Dnia Przebłagania oraz jego teologiczne uzasadnienie znajdują się w Kpł 16,1-34; 23,26-32; Lb 29,7-11. Teksty te pochodzą z tradycji kapłańskiej i powstały po powrocie z wygnania babilońskiego (538 r. przed Chr.). Ustanowienie tego święta przypisywano Mojżeszowi, który otrzymał od Boga stosowne polecenie odnośnie do jego przebiegu. Obrzędy liturgiczne wykonywane corocznie w świątyni jerozolimskiej, w tym wolnym od pracy dniu, miały być wyrazem postu i pokuty narodu wybranego, aby wyjednać przebaczenie za grzechy kapłanów i ludu oraz usunąć nieczystości ze świątyni i z ołtarza (Kpł 16). Za grzechy kapłanów składano Bogu krwawą ofiarę przebłagalną z cielca i barana. Za grzechy ludu ofiarowany był baran oraz dwa kozły, z których jednego pozostawiano przy życiu. W tym dniu, jedynym w roku, najwyższy kapłan wchodził za zasłonę miejsca najświętszego, aby krwią złożonych w ofierze zwierząt siedmiokrotnie pokropić płytę przebłagalną (Wj 25,17nn), na znak przebłagania Boga. Następnie, w symbolicznym geście włożenia rąk na głowę pozostawionego przy życiu kozła, najwyższy kapłan zrzucał na niego wszystkie grzechy Izraela. Zaraz potem kozioł był wypędzany na pustynię. Jego śmierć oznaczała uwolnienie ludu od grzechów.
ŚWIĘTO TYGODNI – święto żydowskie obchodzone pięćdziesiąt dni po święcie Paschy. Hebrajski tekst ST nazywa je Świętem Tygodni, hebr. Szawuot (obchodzone siedem tygodni po Passze); dla Żydów jedno z trzech świąt obowiązujących, podczas których należało przybyć do świątyni (Wj 34,23, Pwt 16,16) i złożyć ofiary ze zwierząt oraz chleba upieczonego z nowego zboża. Początkowo było to święto typowo rolnicze, nazywane Świętem Zbiorów, obchodzone jako wyraz dziękczynienia za zbiory zboża. Później zaczęto je łączyć z historią Izraela i traktowano jako wspomnienie otrzymania przez Mojżesza Prawa na górze Synaj oraz zawarcia przymierza z Bogiem. Święto to zostało przejęte również przez chrześcijan, którzy pięćdziesiąt dni po obchodach uroczystości Zmartwychwstania świętują wspomnienie Zesłania Ducha Świętego (Dz 2,1-42) i początku Kościoła jako wspólnoty otwartej na wszystkie narody.
TALENT – jednostka wagi wynosząca około 34 kg, odpowiednik 60 min oraz jednostka monetarna, równowartość 6000 drachm. Zob. DENAR, MINA.
TYR – starożytne miasto fenickie, położone na terenie dzisiejszego Libanu, ok. 35 km na południe od Sydonu (obecna nazwa es‑Sur). Miasto to ma nietypowe położenie geograficzne, ponieważ znaczna jego część jest usytuowana na wyspie, którą Aleksander Wielki połączył z lądem rampą oblężniczą. Ta lokalizacja sprawiła, że przez długie wieki Tyr był cenionym portem handlowym. Początki osadnictwa miejskiego w Tyrze sięgają III tysiąclecia przed Chr. Istnienie miasta w II tysiącleciu potwierdzają wzmianki ugaryckie, hetyckie oraz egipskie. Chociaż odkrycia archeologiczne pokazują, że nie było żadnej przerwy w osadnictwie na terenie Tyru, przyjęła się opinia, że miasto zostało odbudowane ok. 1200 r. przed Chr. przez Sydończyków (być może zniszczeń dokonały tzw. Ludy Morza, zob. Filistyni). W Pięcioksięgu nie znajdujemy żadnej wzmianki o Tyrze, a pierwsza informacja w Piśmie Świętym na jego temat znajduje się w Joz 19,29, gdzie wspomina się o jego fortyfikacjach. Stosunki handlowe Izraela z Tyrem zostały zainicjowane przez króla Dawida, który poprosił Hirama, króla Tyru, o dostarczenie drewna cedrowego oraz robotników do budowy pałacu w Jerozolimie (2Sm 5,11; 1Krn 14,1; 22,4). Następca Dawida, Salomon, także sprowadzał z Tyru drewno cedrowe i cyprysowe oraz rzemieślników, którzy pomagali przy budowie świątyni w Jerozolimie (np. 1Krl 7,13nn). Mieszkańcy Tyru byli doskonałymi żeglarzami i wzięli udział w wyprawie floty Salomona do Ofiru (np. 1Krl 9,26-28). Izebel, córka Ittobaala, króla Tyru, poślubiła Achaba, władcę Królestwa Północnego, co przyczyniło się do asymilacji tyryjskich elementów religijnych i kulturowych w Samarii. Ewangelie wspominają o jednym tylko pobycie Jezusa w okolicy Tyru i Sydonu (Mk 7,24). Chrystus podaje Tyr jako przykład miasta pogańskiego, które na Sądzie Ostatecznym czeka lepszy los niż te miasta palestyńskie, które Go odrzuciły (Mt 11,21n). Zob. FENICJA, SYDON.
UCZTA WESELNA, UROCZYSTOŚĆ WESELNA – uroczyste przyjęcie, następujące po ceremonii zaślubin, trwające cały tydzień, obchodzone w gronie rodziny, sąsiadów i przyjaciół. Te wyjątkowe dni uczty weselnej – dzielenia się miłością – stały się dla autorów biblijnych doskonałym obrazem dla wyrażenia oblubieńczej miłości pomiędzy Bogiem i Jego ludem oraz pomiędzy Bogiem i pojedynczym człowiekiem. Jezus swoje przyjście na ziemię porównał m.in. do rozpoczęcia się uczty weselnej, na której On jest panem młodym, a wierzący w Niego są panną młodą. W ten sposób została przekazana prawda o królestwie Bożym, które gdy się w pełni objawi, będzie stanem nieprzerwanej radości i szczęścia (Mk 2,19; J 3,29). W przypowieściach nawiązujących do uczty weselnej Jezus jednoznacznie stwierdził, że nie ma człowieka, którego Bóg nie powołałby do radości przebywania z Nim w wieczności. Każdy człowiek wezwany jest więc do tego, aby pozytywnie odpowiedzieć na zaproszenie Boga, a następnie w odpowiedni sposób przygotować się do spotkania ze swoim Stwórcą (Mt 22,1-14; 25,1-13). W Apokalipsie św. Jana metafora uczty weselnej wyraża wieczne królowanie zmartwychwstałego Baranka – Jezusa Chrystusa (Ap 19,9).
WRÓŻBITA, WRÓŻBIARSTWO – środki i praktyki, za pomocą których ludzie otrzymują informacje niedostępne w zwyczajny sposób lub wywołują działanie ponadludzkich mocy. Zaliczyć do nich można: wróżby, zaklęcia, przywoływanie duchów zmarłych, jasnowidzenie itp. Praktyki magiczne były i są rozpowszechnione we wszystkich kulturach, a świadectwa o nich można znaleźć już w najstarszych źródłach napisanych przez człowieka (np. Pwt 18,14; Dz 8,9nn). ST dowodzi, że magia była praktykowana także w Izraelu (Kpł 19,26; Pwt 18,10-13; 1Sm 28,7nn). W Piśmie Świętym wszystkie praktyki magiczne są jednoznacznie potępione, ponieważ zawsze u ich podstaw leży sprzeniewierzenie się Bogu. W czasach ST za uprawianie praktyk magicznych groziła śmierć (np. Wj 22,17). Równie stanowczo magia została potępiona w NT. Apostoł Paweł zalicza ją do grzechów, które nie pozwalają wejść do królestwa Bożego (Ga 5,20n).
WSPÓLNOTOWA OFIARA (hebr. zewach, szelamim lub zewach szelamim) – ofiara nazywana także ‘ofiarą biesiadną’ albo ‘ofiarą za pokój’. Była to ofiara krwawa składana na życzenie indywidualnych pielgrzymów, szczególnie rodzin przybywających do Jerozolimy. Jej celem było z jednej strony wyrażenie wdzięczności Bogu za otrzymane przez rodzinę dobrodziejstwa, z drugiej natomiast, prośba o jeszcze większe zacieśnienie więzów rodzinnych oraz pogłębienie relacji rodziny z Bogiem (np. Rdz 31,54; Kpł 3,1nn; 1Sm 1,21). W księgach biblijnych nie ma przepisów, które w jednoznaczny sposób określałyby, co ma być przedmiotem ofiary wspólnotowej i w jaki sposób należy ją składać. W ofierze tej można było złożyć młodą krowę, owcę, wołu itp. Po zabiciu zwierzęcia kapłan zobowiązany był wylać jego krew na ołtarz (np. Pwt 12,27), a następnie spalić jego tłuszcz (np. Kpł 3,3-5). Po ofiarowaniu Bogu krwi i tłuszczu zwierzęcia kapłani otrzymywali jego mostek oraz prawą łopatkę (Kpł 7,28-34). To, co zostało, zabierał ofiarodawca, aby przygotować ucztę dla rodziny i zaproszonych gości.
WULGATA (łac. vulgata – ‘rozpowszechniona’) – łaciński przekład Pisma Świętego, przygotowany w IV w. z polecenia papieża Damazego I (366-384) przez św. Hieronima (340-419), który poprawił i uzupełnił istniejące przekłady ksiąg biblijnych oraz przetłumaczył brakujące. W ten sposób powstało integralne tłumaczenie całego tekstu Pisma Świętego na łacinę. Przekład ten nie od razu przyjął się w Kościele. Ostatecznie Sobór Trydencki w 1546 r. dokonał jego rewizji i uznał za autentyczny, oficjalny tekst kościelny. Nazwa Wulgata przyjęła się z tego względu, że tekst ten stał się z czasem bardzo popularny w całym Kościele. Zob. SEPTUAGINTA.
WYNAGRADZAJĄCA OFIARA – system ofiarniczy w świątyni jerozolimskiej rozróżniał dwa rodzaje ofiar przebłagalnych (Kpł 4 – 7): ofiarę za grzech (hebr. chattat) oraz ofiarę wynagradzającą (hebr. aszam). To rozróżnienie terminologiczne nie jest jednak ściśle przestrzegane w Biblii hebrajskiej. Nie ma też osobnych rytów odróżniających procedury składania obu ofiar ani wykazów sytuacji, w których należy składać taką czy inną ofiarę (Kpł 7,7). Ofierze przebłagalnej towarzyszyło przekonanie, że grzech popełniony względem Boga burzy relację z Nim. To samo dotyczyło relacji z bliźnim. Grzech domaga się więc odpowiedniego zadośćuczynienia, aby odnowić zachwiane więzi. Ofiara przebłagalna była ofiarą krwawą ze zwierząt (głównie z baranka) i wiązała się z ucztą biesiadną. W odróżnieniu od ofiary całopalnej na ołtarzu spalano tylko tłuszcz zwierzęcia, pozostałe mięso i kości stawały się własnością kapłana, który dokonywał obrzędu pokropienia krwią, albo też były one usuwane poza obóz (Kpł 4,11). Wydaje się, że ofiara przebłagalna, o charakterze bardziej publicznym, miała przebłagać za nieumyślne przestępstwo wobec drugiego człowieka, natomiast ofiara wynagradzająca miała być zadośćuczynieniem względem Boga.
WYROCZNIA – w Piśmie Świętym jest to informacja lub przesłanie, które Bóg kieruje do człowieka lub do całej społeczności. Często wyrocznia jest odpowiedzią na postawione przez człowieka pytanie lub stanowi szczególną interwencję Boga, który objawiając swoją wolę, kieruje losami świata. W Piśmie Świętym mamy ukazane trzy sposoby otrzymywania wyroczni: 1) w czasie snu (np. Rdz 40,8nn; 1Sm 15,16; Mt 1,20-24); 2) pod wpływem natchnienia lub w widzeniu (np. 1Sm 8,21n; 9,17; Ez 2,1nn; Dz 9,10nn); 3) przez rzucanie losów (np. Wj 28,30; Joz 7,16nn; 1Sm 14,41nn; Dz 1,26). W ciągu dziejów Izraela istniały wyznaczone miejsca i osoby umożliwiające otrzymanie wyroczni od Boga. Szczególnymi przekazicielami Bożych wyroków byli charyzmatyczni prorocy. Władcy na dworach mieli zazwyczaj kogoś, kto przekazywał Bożą wolę i głos takiego człowieka brano pod uwagę na przykład w organizacji wypraw wojennych (np. 2Krn 18,3nn). Prawo zabraniało Żydom stosowania jakichkolwiek praktyk magicznych, którymi często posługiwali się ludzie przekazujący wyrocznie w społecznościach pogańskich. Bóg sam przekazywał swoje objawienie w sposób pewny i jednoznaczny i nie miało to nic wspólnego z praktyką magiczną czy wróżbiarską.
WYROCZNIA PANA – specyficzny zwrot, formuła biblijna stosowana przez proroków, którzy powoływali się na otrzymane od Boga objawienie za pomocą słów: Tak mówi Pan lub wyrocznia Pana, nadając w ten sposób swojej wypowiedzi szczególną siłę wyrazu. Takie wypowiedzi budowały autorytet proroków jako autentycznych przekazicieli woli Bożej oraz miały często charakter normatywny, zobowiązujący do wypełnienia objawionego przez proroków Bożego zamysłu.
WYSOKA RADA – Sanhedryn (gr. synedrion – ‘rada przywódców’). Ewangelie i Dzieje Apostolskie, a także źródła pozabiblijne stosują ten termin na określenie wielu różnych rad żydowskich. NT najczęściej używa go w odniesieniu do najwyższego sądu w Jerozolimie. W czasach Jezusa organ ten stanowił najwyższą żydowską władzę religijną i sądowniczą w Jerozolimie. W jej ławach zasiadało 71 osób: urzędujący najwyższy kapłan i jego poprzednicy; starsi, czyli przedstawiciele zamożnych rodów arystokratycznych; nauczyciele wywodzący się z kręgów faryzeuszów i saduceuszów. Wysoka Rada była organem, który dokonał sądu nad Jezusem (Mt 26,59), a także badał działalność i nauczanie pierwszej wspólnoty Kościoła w Jerozolimie, na której członków nałożył pewne sankcje mające zatrzymać ekspansję chrześcijaństwa (Dz 4 – 6; 23).
WZNIESIENIE KULTOWE – ogólne określenie miejsca, w którym składano ofiary i sprawowano kult. Mogły to być naturalne pagórki albo też podwyższenia zbudowane przez człowieka w celach kultycznych. Przed reformą deuteronomiczną i scentralizowaniem kultu w świątyni jerozolimskiej wzniesienia służyły Izraelitom do oddawania czci Jahwe i były uznawane za legalne miejsca kultu. W czasach ST wzniesienia stanowiły jednak typowy element kananejskiego kultu płodności oraz kultu Baala (Jr 19,5). Ponieważ przyczyniały się do upawiania publicznego bałwochwalstwa, spotykały się z coraz bardziej zdecydowanym potępieniem ze strony proroków i niektórych królów. W końcu całkowicie wyeliminowano tę formę kultu (początek VI w. przed Chr.).
ZGROMADZENIE (hebr. kahal, gr. ekklesia) – termin odnoszący się do wspólnoty ludzi jednoczących się ze względu na wspólne pochodzenie lub ze względu na wspólny cel. Pierwotnie termin zgromadzenie dotyczył powszechnego zwołania mężczyzn z Izraela w celu stawienia czoła wrogowi lub wyruszenia na wyprawę wojenną (np. Lb 10,7). Sygnałem nakazującym zebranie się w oznaczonym miejscu był dźwięk trąby. Wielokrotnie w Piśmie Świętym (szczególnie w Wj, Lb, Pwt, 1-2Krn) zgromadzeniem nazywany jest cały Izrael. Po instytucjonalizacji kultu świątynnego hebr. termin kahal przybrał także znaczenie religijne i określał wspólnotę ludu zwołanego, aby oddawać cześć Bogu. Kościół jako wspólnota ludzi wierzących jest określany w NT mianem ekklesia (najbliższy gr. odpowiednik hebr. kahal), czyli ‘zgromadzenie ludu Nowego Przymierza’. Kościół jest więc postrzegany jako nowy Lud Boży zwołany przez Boga. Najpełniejszym urzeczywistnieniem tego zwołania jest zgromadzenie eucharystyczne (np. 1Kor 11,17-34).
Słowo Boże oświeca drogę każdego chrześcijanina i prowadzi do pełnego poznania Chrystusa. „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”, mówił św. Hieronim.
Chcąc ułatwić wszystkim poznanie słowa Bożego, które motywuje i daje radość, prowokuje i pociesza, zamieszczamy schemat „Biblia w 365 dni”. Jest to prosty układ, zawierający odnośniki do fragmentów Pisma Świętego na poszczególne dni, który poprowadzi przez czytanie Biblii zgodnie z kalendarzem liturgicznym.
Okres Adwentu – pierwszy tydzień
Sobota Izajasza 1 – 2 ❏
1 Ndz. Adwentu Izajasza 3 – 5 ❏
Poniedziałek Izajasza 6 – 7 ❏
Wtorek Izajasza 8 – 9 ❏
Środa Izajasza 10 – 12 ❏
Czwartek Izajasza 13 – 14 ❏
Piątek Izajasza 15 – 17 ❏
Sobota Izajasza 18 – 20 ❏
Okres Adwentu – drugi tydzień
2 Ndz. Adwentu Izajasza 21 – 22 ❏
Poniedziałek Izajasza 23 – 24 ❏
Wtorek Izajasza 25 – 27 ❏
Środa Izajasza 28 – 29 ❏
Czwartek Izajasza 30 – 31 ❏
Piątek Izajasza 32 – 33 ❏
Sobota Izajasza 34 – 35 ❏
Okres Adwentu – trzeci tydzień
3 Ndz. Adwentu Izajasza 36 – 39 ❏
Poniedziałek Izajasza 40 – 41 ❏
Wtorek Izajasza 42 – 43 ❏
Środa Izajasza 44 – 45 ❏
Czwartek Izajasza 46 – 47 ❏
Piątek Izajasza 48 – 49 ❏
Sobota Izajasza 50 – 51 ❏
Okres Adwentu – czwarty tydzień
4 Ndz. Adwentu Izajasza 52 – 54 ❏
Poniedziałek Izajasza 55 – 57 ❏
Wtorek Izajasza 58 – 59 ❏
Środa Izajasza 60 – 61 ❏
Czwartek Izajasza 62 – 63 ❏
Piątek Izajasza 64 – 65 ❏
Sobota Izajasza 66 ❏
Okres Narodzenia Pańskiego
Grudzień
25 do Rzymian 1 – 2 ❏
26 do Rzymian 3 – 4 ❏
27 do Rzymian 5 – 7 ❏
28 do Rzymian 8 – 9 ❏
29 do Rzymian 10 – 11 ❏
30 do Rzymian 12 – 14 ❏
31 do Rzymian 15 – 16 ❏
Styczeń
1 1. do Koryntian 1 – 3 ❏
2 1. do Koryntian 4 – 7 ❏
3 1. do Koryntian 8 – 10 ❏
4 1. do Koryntian 11 – 13 ❏
5 1. do Koryntian 14 – 16 ❏
Objawienie Pańskie 2. do Koryntian 1 – 3 ❏
7 2. do Koryntian 4 – 7 ❏
8 2. do Koryntian 8 – 10 ❏
9 2. do Koryntian 11 – 13 ❏
10 do Galatów 1 – 3 ❏
11 do Galatów 4 – 6 ❏
12 do Efezjan 1 – 3 ❏
13 do Efezjan 4 – 6 ❏
Okres zwykły
Styczeń
14 do Filipian 1 – 2 ❏
15 do Filipian 3 – 4 ❏
16 do Kolosan 1 – 2 ❏
17 do Kolosan 3 – 4 ❏
18 Kapłańska 1 – 4 ❏
19 Kapłańska 5 – 7 ❏
20 Kapłańska 8 – 10 ❏
21 Kapłańska 11 – 13 ❏
22 Kapłańska 14 – 16 ❏
23 Kapłańska 17 – 19 ❏
24 Kapłańska 20 – 22 ❏
25 Kapłańska 23 – 25 ❏
26 Kapłańska 26 – 27 ❏
27 Jeremiasza 1 ❏
28 Jeremiasza 2 ❏
29 Jeremiasza 3 – 4 ❏
30 Jeremiasza 5 – 6 ❏
31 Jeremiasza 7 – 8 ❏
Luty
1 Jeremiasza 9 – 10 ❏
2 Jeremiasza 11 – 12 ❏
3 Jeremiasza 13 – 14 ❏
4 Jeremiasza 15 – 16 ❏
5 Jeremiasza 17 – 18 ❏
6 Jeremiasza 19 – 20 ❏
7 Jeremiasza 21 – 22 ❏
8 Jeremiasza 23 – 24 ❏
(kontynuacja od 4 Niedzieli Wielkiego Postu)
9 Rodzaju 1 – 4 ❏
10 Rodzaju 5 – 8 ❏
11 Rodzaju 9 – 11 ❏
12 Rodzaju 12 – 16 ❏
13 Rodzaju 17 – 20 ❏
14 Rodzaju 21 – 24 ❏
15 Rodzaju 25 – 28 ❏
16 Rodzaju 29 – 31 ❏
17 Rodzaju 32 – 36 ❏
18 Rodzaju 37 – 40 ❏
19 Rodzaju 41 – 43 ❏
20 Rodzaju 44 – 47 ❏
21 Rodzaju 48 – 50 ❏
22 Wyjścia 1 – 4 ❏
23 Wyjścia 5 – 8 ❏
24 Wyjścia 9 – 11 ❏
25 Wyjścia 12 – 13 ❏
26 Wyjścia 14 – 16 ❏
27 Wyjścia 17 – 18 ❏
28 Wyjścia 19 – 20 ❏
Okres Wielkiego Postu
Środa Popielcowa Wyjścia 21 – 22 ❏
Czwartek po Popielcu Wyjścia 23 – 25 ❏
Piątek po Popielcu Wyjścia 26 – 28 ❏
Sobota po Popielcu Wyjścia 29 – 31 ❏
Pierwszy tydzień Wielkiego Postu
1 Ndz. W. Postu Wyjścia 32 – 34 ❏
Poniedziałek Wyjścia 35 – 37 ❏
Wtorek Wyjścia 38 – 40 ❏
Środa Liczb 1 – 4 ❏
Czwartek Liczb 5 – 8 ❏
Piątek Liczb 9 – 12 ❏
Sobota Liczb 13 – 15 ❏
Drugi tydzień Wielkiego Postu
2 Ndz. W. Postu Liczb 16 – 18 ❏
Poniedziałek Liczb 19 – 21 ❏
Wtorek Liczb 22 – 25 ❏
Środa Liczb 26 – 29 ❏
Czwartek Liczb 30 – 32 ❏
Piątek Liczb 33 – 36 ❏
Sobota Powtórzonego Prawa 1 – 3 ❏
Trzeci tydzień Wielkiego Postu
3 Ndz. W. Postu Powtórzonego Prawa 4 – 6 ❏
Poniedziałek Powtórzonego Prawa 7 – 10 ❏
Wtorek Powtórzonego Prawa 11 – 14 ❏
Środa Powtórzonego Prawa 15 – 18 ❏
Czwartek Powtórzonego Prawa 19 – 22 ❏
Piątek Powtórzonego Prawa 23 – 26 ❏
Sobota Powtórzonego Prawa 27 – 29 ❏
Czwarty tydzień Wielkiego Postu
4 Ndz. W. Postu Powtórzonego Prawa 30 – 32 ❏
Poniedziałek Powtórzonego Prawa 33 – 34 ❏
(kontynuacja po 8 lutego)
Wtorek Jeremiasza 25 – 26 ❏
Środa Jeremiasza 27 – 28 ❏
Czwartek Jeremiasza 29 – 30 ❏
Piątek Jeremiasza 31 ❏
Sobota Jeremiasza 32 ❏
Piąty tydzień Wielkiego Postu
5 Ndz. W. Postu Jeremiasza 33 – 34 ❏
Poniedziałek Jeremiasza 35 – 37 ❏
Wtorek Jeremiasza 38 – 40 ❏
Środa Jeremiasza 41 – 43 ❏
Czwartek Jeremiasza 44 – 46 ❏
Piątek Jeremiasza 47 – 48 ❏
Sobota Jeremiasza 49 ❏
Wielki Tydzień
Ndz. Palmowa Jeremiasza 50 ❏
Wielki Poniedziałek Jeremiasza 51 ❏
Wielki Wtorek Jeremiasza 52 ❏
Wielka Środa Lamentacji 1 ❏
Wielki Czwartek Lamentacji 2 ❏
Wielki Piątek Lamentacji 3 ❏
Wielka Sobota Lamentacji 4 – 5 ❏
Okres Wielkanocny
Ndz. Zmartwychwstania Pieśń nad pieśniami 1 – 2 ❏
Poniedziałek w Oktawie Pieśń nad pieśniami 3 – 5 ❏
Wtorek w Oktawie Pieśń nad pieśniami 6 – 8 ❏
Środa w Oktawie Syracydesa 1 – 2 ❏
Czwartek w Oktawie Syracydesa 3 – 4 ❏
Piątek w Oktawie Syracydesa 5 – 6 ❏
(kontynuacja od 20 sierpnia)
Sobota w Oktawie Apokalipsa 1 – 3 ❏
Drugi tydzień okresu Wielkanocny
2 Ndz. Wielkanocna Apokalipsa 4 – 5 ❏
Poniedziałek Apokalipsa 6 – 7 ❏
Wtorek Apokalipsa 8 – 9 ❏
Środa Apokalipsa 10 – 12 ❏
Czwartek Apokalipsa 13 – 15 ❏
Piątek Apokalipsa 16 – 18 ❏
Sobota Apokalipsa 19 – 20 ❏
Trzeci tydzień okresu Wielkanocnego
3 Ndz. Wielkanocna Apokalipsa 21 – 22 ❏
Poniedziałek Ezdrasza 1 – 4 ❏
Wtorek Ezdrasza 5 – 7 ❏
Środa Ezdrasza 8 – 10 ❏
Czwartek Nehemiasza 1 – 3 ❏
Piątek Nehemiasza 4 – 7 ❏
Sobota Nehemiasza 8 – 10 ❏
Czwarty tydzień okresu Wielkanocnego
4 Ndz. Wielkanocna Nehemiasza 11 – 13 ❏
Poniedziałek 1. do Tesaloniczan 1 – 5 ❏
Wtorek 2. do Tesaloniczan 1 – 3 ❏
Środa 1. do Tymoteusza 1 – 6 ❏
Czwartek 2. do Tymoteusza 1 – 4 ❏
Piątek do Tytusa 1 – 3 ❏
Sobota do Filemona | List św. Judy ❏
Piąty tydzień okresu Wielkanocnego
5 Ndz. Wielkanocna św. Jakuba 1 – 5 ❏
Poniedziałek 1. św. Piotra 1 – 2 ❏
Wtorek 1. św. Piotra 3 – 5 ❏
Środa 2. św. Piotra 1 – 3 ❏
Czwartek 1. List św. Jana 1 – 2 ❏
Piątek 1. św. Jana 3 ❏
Sobota 1. św. Jana 4 – 5 ❏
Szósty tydzień okresu Wielkanocnego
6 Ndz. Wielkanocna do Hebrajczyków 1 – 4 ❏
Poniedziałek do Hebrajczyków 5 – 7 ❏
Wtorek do Hebrajczyków 8 – 10 ❏
Środa do Hebrajczyków 11 – 13 ❏
Czwartek Mądrości 1 – 2 ❏
Piątek Mądrości 3 – 4 ❏
Sobota Mądrości 5 – 6 ❏
Siódmy tydzień okresu Wielkanocnego
7 Ndz. Wlkn., Wniebowstąpienie Mądrości 7 – 8 ❏
Poniedziałek Mądrości 9 – 10 ❏
Wtorek Mądrości 11 – 12 ❏
Środa Mądrości 13 – 14 ❏
Czwartek Mądrości 15 – 16 ❏
Piątek Mądrości 17 – 19 ❏
Sobota Dzieje Apostolskie 1 – 3 ❏
Zesłanie Ducha Świętego Dzieje Apostolskie 4 – 7 ❏
Poniedziałek Dzieje 8 – 10 ❏
Wtorek Dzieje 11 – 13 ❏
Środa Dzieje 14 – 16 ❏
Czwartek Dzieje 17 – 20 ❏
Piątek Dzieje 21 – 25 ❏
Sobota Dzieje 26 – 28 ❏
Najświętszej Trójcy 2. i 3. św. Jana ❏
Poniedziałek Jozuego 1 – 4 ❏
Wtorek Jozuego 5 – 8 ❏
Środa Jozuego 9 – 12 ❏
Czwartek Jozuego 13 – 16 ❏
Piątek Jozuego 17 – 19 ❏
Sobota Jozuego 20 – 24 ❏
Okres Zwykły
Czerwiec
1 Sędziów 1 – 3 ❏
2 Sędziów 4 – 6 ❏
3 Sędziów 7 – 9 ❏
4 Sędziów 10 – 12 ❏
5 Sędziów 13 – 16 ❏
6 Sędziów 17 – 18 ❏
7 Sędziów 19 – 21 ❏
8 Rut 1 – 4 ❏
9 1. Samuela 1 – 3 ❏
10 1. Samuela 4 – 7 ❏
11 1. Samuela 8 – 10 ❏
12 1. Samuela 11 – 13 ❏
13 1. Samuela 14 – 15 ❏
14 1. Samuela 16 – 19 ❏
15 1. Samuela 20 – 22 ❏
16 1. Samuela 23 – 25 ❏
17 1. Samuela 26 – 28 ❏
18 1. Samuela 29 – 31 ❏
19 2. Samuela 1 – 4 ❏
20 2. Samuela 5 – 9 ❏
21 2. Samuela 10 – 12 ❏
22 2. Samuela 13 – 14 ❏
23 2. Samuela 15 – 17 ❏
24 2. Samuela 18 – 20 ❏
25 2. Samuela 21 – 24 ❏
26 1. Królewska 1 – 3 ❏
27 1. Królewska 4 – 6 ❏
28 1. Królewska 7 – 8 ❏
29 1. Królewska 9 – 11 ❏
30 1. Królewska 12 – 13 ❏
Lipiec
1 1. Królewska 14 – 16 ❏
2 1. Królewska 17 – 19 ❏
3 1. Królewska 20 – 22 ❏
4 2. Królewska 1 – 4 ❏
5 2. Królewska 5 – 8 ❏
6 2. Królewska 9 – 11 ❏
7 2. Królewska 12 – 14 ❏
8 2. Królewska 15 – 17 ❏
9 2. Królewska 18 – 20 ❏
10 2. Królewska 21 – 22 ❏
11 2. Królewska 23 – 25 ❏
12 Barucha 1 – 2 ❏
13 Barucha 3 – 5 ❏
14 Barucha 6 ❏
15 1. Kronik 1 – 4 ❏
16 1. Kronik 5 – 8 ❏
17 1. Kronik 9 – 12 ❏
18 1. Kronik 13 – 16 ❏
19 1. Kronik 17 – 21 ❏
20 1. Kronik 22 – 25 ❏
21 1. Kronik 26 – 29 ❏
22 2. Kronik 1 – 4 ❏
23 2. Kronik 5 – 7 ❏
24 2. Kronik 8 – 9 ❏
25 2. Kronik 10 – 13 ❏
26 2. Kronik 14 – 17 ❏
27 2. Kronik 18 – 21 ❏
28 2. Kronik 22 – 25 ❏
29 2. Kronik 26 – 29 ❏
30 2. Kronik 30 – 33 ❏
31 2. Kronik 34 – 36 ❏
Sierpień
1 Przysłów 1 – 2 ❏
2 Przysłów 3 – 4 ❏
3 Przysłów 5 – 6 ❏
4 Przysłów 7 – 9 ❏
5 Przysłów 10 – 11 ❏
6 Przysłów 12 – 13 ❏
7 Przysłów 14 – 15 ❏
8 Przysłów 16 – 17 ❏
9 Przysłów 18 – 20 ❏
10 Przysłów 21 – 22 ❏
11 Przysłów 23 – 24 ❏
12 Przysłów 25 – 27 ❏
13 Przysłów 28 – 29 ❏
14 Przysłów 30 – 31 ❏
15 Koheleta 1 – 2 ❏
16 Koheleta 3 – 4 ❏
17 Koheleta 5 – 7 ❏
18 Koheleta 8 – 9 ❏
19 Koheleta 10 – 12 ❏
(kontynuacja po 1 Niedzieli Wielkanocnej)
20 Syracydesa 7 – 8 ❏
21 Syracydesa 9 – 11 ❏
22 Syracydesa 12 – 15 ❏
23 Syracydesa 16 – 17 ❏
24 Syracydesa 18 – 19 ❏
25 Syracydesa 20 – 21 ❏
26 Syracydesa 22 – 23 ❏
27 Syracydesa 24 ❏
28 Syracydesa 25 – 26 ❏
29 Syracydesa 27 – 29 ❏
30 Syracydesa 30 – 32 ❏
31 Syracydesa 33 – 34 ❏
(kontynuacja od 23 września)
Wrzesień
1 Hioba 1 – 4 ❏
2 Hioba 5 – 8 ❏
3 Hioba 9 – 12 ❏
4 Hioba 13 – 15 ❏
5 Hioba 16 – 19 ❏
6 Hioba 20 – 22 ❏
7 Hioba 23 – 26 ❏
8 Hioba 27 – 30 ❏
9 Hioba 31 – 34 ❏
10 Hioba 35 – 38 ❏
11 Hioba 39 – 42 ❏
12 Tobiasza 1 – 5 ❏
13 Tobiasza 6 – 10 ❏
14 Tobiasza 11 – 14 ❏
15 Judyty 1 – 4 ❏
16 Judyty 5 – 8 ❏
17 Judyty 9 – 12 ❏
18 Judyty 13 – 16 ❏
19 Estery 1 – 3 ❏
20 Estery 4 – 5 ❏
21 Estery 6 – 8 ❏
22 Estery 9 – 10 ❏
(kontynuacja po 31 sierpnia)
23 Syracydesa 35 – 37 ❏
24 Syracydesa 38 ❏
25 Syracydesa 39 ❏
26 Syracydesa 40 – 41 ❏
27 Syracydesa 42 – 43 ❏
28 Syracydesa 44 – 46 ❏
29 Syracydesa 47 – 49 ❏
30 Syracydesa 50 – 51 ❏
Październik
1 1. Machabejska 1 – 2 ❏
2 1. Machabejska 3 – 4 ❏
3 1. Machabejska 5 – 6 ❏
4 1. Machabejska 7 – 8 ❏
5 1. Machabejska 9 ❏
6 1. Machabejska 10 ❏
7 1. Machabejska 11 – 12 ❏
8 1. Machabejska 13 – 14 ❏
9 1. Machabejska 15 – 16 ❏
10 2. Machabejska 1 – 3 ❏
11 2. Machabejska 4 – 5 ❏
12 2. Machabejska 6 – 8 ❏
13 2. Machabejska 8 – 11 ❏
14 2. Machabejska 12 – 13 ❏
15 2. Machabejska 14 – 15 ❏
16 Ezechiela 1 – 3 ❏
17 Ezechiela 4 – 6 ❏
18 Ezechiela 7 – 9 ❏
19 Ezechiela 10 – 12 ❏
20 Ezechiela 13 – 15 ❏
21 Ezechiela 16 ❏
22 Ezechiela 17 – 18 ❏
23 Ezechiela 19 – 20 ❏
24 Ezechiela 21 – 22 ❏
25 Ezechiela 23 ❏
26 Ezechiela 24 – 25 ❏
27 Ezechiela 26 – 27 ❏
28 Ezechiela 28 – 29 ❏
29 Ezechiela 30 – 31 ❏
30 Ezechiela 32 ❏
31 Ezechiela 33 – 34 ❏
Listopad
1 Ezechiela 35 – 36 ❏
2 Ezechiela 37 ❏
3 Ezechiela 38 – 39 ❏
4 Ezechiela 40 ❏
5 Ezechiela 41 – 43 ❏
6 Ezechiela 44 – 45 ❏
7 Ezechiela 46 – 48 ❏
8 Daniela 1 – 2 ❏
9 Daniela 3 ❏
10 Daniela 4 – 6 ❏
11 Daniela 7 – 9 ❏
12 Daniela 10 – 12 ❏
13 Daniela 13 – 14 ❏
14 Ozeasza 1 – 4 ❏
15 Ozeasza 5 – 8 ❏
16 Ozeasza 9 – 11 ❏
17 Ozeasza 12 – 14 ❏
18 Joela 1 – 4 ❏
19 Amosa 1 – 4 ❏
20 Amosa 5 – 9 ❏
21 Abdiasza | Jonasza ❏
22 Micheasza 1 – 4 ❏
23 Micheasza 5 – 7 ❏
24 Nahuma 1 – 3 ❏
25 Habakuka 1 – 3 ❏
26 Sofoniasza 1 – 3 ❏
27 Aggeusza 1 – 2 ❏
28 Zachariasza 1 – 8 ❏
29 Zachariasza 9 – 14 ❏
30 Księga Malachiasza 1 – 3 ❏
Spis treści
Redakcja naukowa: ks. Tadeusz Brzegowy, ks. Angelo Colacrai SSP, ks. Jan Łach, ks. Franciszek Mickiewicz SAC,
ks. Antoni Tronina, ks. Julian Warzecha SAC
Tłumacze ksiąg: ks. Krzysztof Bardski, ks. Michał Bednarz, ks. Stanisław Bielecki, ks. Tadeusz Brzegowy, abp Stanisław Gądecki, o. Piotr Gryziec OFMConv., ks. Stanisław Hałas SCJ, ks. Stanisław Haręzga, ks. Józef Homerski, ks. Stanisław Jankowski SDB, Andrzej Kondracki, ks. Józef Kozyra, Anna Kuśmirek, ks. Franciszek Mickiewicz SAC, Andrzej Mrozek, ks. Zbigniew Niemirski, ks. Antoni Ołów, ks. Hubert Ordon SDS, ks. Antoni Paciorek, ks. Zdzisław Pawłowski, ks. Stanisław Potocki, ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB, ks. Ryszard Rumianek, o. Adam Sikora OFM, ks. Henryk Skoczylas CSMA, o. Stanisław Stańczyk CSsR, ks. Andrzej Strus SDB, Jerzy Suchy, ks. Stefan Szymik MSF, o. Edmund Świerczek OFM, ks. Antoni Tronina, ks. Julian Warzecha SAC, ks. Józef Winiarski CSMA, o. Piotr Włodyga OSB, o. Gabriel Witaszek CSSR, ks. Bernard Wodecki SVD, ks. Jan Załęski
Rewizja przekładu: ks. Krzysztof Bardski, Albert Gorzkowski, ks. Mariusz Górny SSP, ks. Janusz Kręcidło MS, ks. Józef Kudasiewicz, ks. Stanisław Mędala CM, Marek Piela, ks. Stanisław Pisarek, ks. Jan Kanty Pytel, ks. Andrzej Strus SDB, bp Jan Szlaga, ks. Edward Szymanek TChr
Redakcja: ks. Mariusz Górny SSP, ks. Janusz Kręcidło MS, ks. Marcin Romanowski SSP, Krzysztof Stopa, ks. Ryszard Tomaszewski SSP, Piotr Walewski, ks. Wojciech Turek SSP, ks. Bogusław Zeman SSP
Współpraca redakcyjna: o. Andrzej Kiejza OFMCap., ks. Krzysztof Siwek, Ewa Środa, Urszula Topczewska
Korekta literacka: Henryk Duda, Ilona Kisiel, Stanisław Koziara, Tamara Książczak-Przybysz, Beata Kułak, Bożena Matuszczyk, Anna Pietrzak, Magdalena Smoleń-Wawrzusiszyn, Mirosława Ołdakowska-Kuflowa, Ewa Zdrojewska
Materiały dodatkowe, mapy: © 2014 Edizioni San Paolo s.r.l.,
Piazza Soncino 5, 20092 Cinisello Balsamo (Milano) – Italia
www.edizionisanpaolo.it
Źródła ilustracji: wkładka I: Marie-Paul Farran/Monastère des Bénedéctines du Mont des Olivers, Jerozolima (ikona św. Pawła, s. 4), Dział Fotograficzny L’Osservatore Romano (s. 2-3), Archiwum Towarzystwa Świętego Pawła (s. 5), Shutterstock.com (s. 6, 8, 10, 13, 14, 15, 18-32), Foto Stone/Getty Images (s. 9), Max Mandel (s. 16), Photoshot/Olycom (s. 17), wkładka II: Shutterstock.com, Michela Ameli/Glifo Design (mapki atlasu biblijnego)
Tłumaczenie materiałów dodatkowych: Krzysztof Stopa
Koordynacja projektu: ks. Mirosław Dąbrowski SSP, ks. Daniel Łuka SSP, ks. Bogusław Zeman SSP
Projekt okładki: Anna Kawecka
Nihil obstat
Stary Testament (bez Księgi Psalmów)
abp Marian Gołębiewski, Wrocław, 26 maja 2008 r
Nowy Testament i Psalmy
ks. Stanisław Włodarczyk, Częstochowa, 20 maja 2005 r.
ks. Henryk Witczyk, Lublin, 13 czerwca 2005 r.
IMPRIMATUR
Stary Testament (bez Księgi Psalmów)
bp Zygmunt Zimowski
Przewodniczący Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski Radom, 28 czerwca 2008 r., L.dz. 1056/08
Nowy Testament i Psalmy
bp Zygmunt Zimowski
Przewodniczący Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski Radom, 30 czerwca 2005 r., L.dz. 939/05
ISBN 978-83-7797-905-1
© Edycja Świętego Pawła, 2015
ul. Św. Pawła 13/15 • 42-221 Częstochowa
tel. 34.366.15.50 • e-mail: dystrybucja@edycja.com.pl
www.edycja.com.pl
Plik ePub przygotowała firma eLib.pl
al. Szucha 8, 00-582 Warszawa
e-mail: kontakt@elib.pl